5718
Szczegóły |
Tytuł |
5718 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
5718 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 5718 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
5718 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
MELCHIOR WANKOWICZ
DE PROFUNDIS POLACY I AMERYKA
By�em umar�y, a otom jest �ywy
na wieki wiek�w. Amen.
Obj. sw. ]ana I, 18
PRZEDMOWA
Ta ksi��ka nie jest ksi��k� we w�a�ciwym znaczeniu. Ksi��ka to uformowany zamiar
tw�rczy. To, co tu otrzymuje czytelnik - to przypadkowy wyrywek trwaj�cej pracy.
Drukowanie wyrywka by�oby w czasach normalnych krzywd� zar�wno dla autora, jak
dla czytelnika. �yjemy jednak w czasach nienormalnych. Chodzi o to, aby
czytelnikowi
polskiemu pom�c w patrzeniu na spraw� �ydowsk�, p�ki tu jest i ma mo�no��
pog��bienia lektury w�asn� obserwacj�. W Polsce zapewne nie b�dzie mia� czasu.
Nie
wiadomo te�, w jakiej mierze autor b�dzie mia� czas na pisanie wszystkiego od
pocz�tku.
Z tych wzgl�d�w czuj� si� zmuszony pewne etapy pracy ju� teraz ujmowa� w jakie
takie formy. Zmuszaj� mnie do tego moje wyk�ady "judaica" na wy�szych kursach
naukowych polskich w Tel Awiwie. W roku szkolnym 1941/42 wyk�ada�em o historii,
religii i obyczaju �ydowskim oraz histori� mandatu. W roku 1942/43 ko�cz� powoli
wyk�ady o "narodzinach syjonizmu", nale�a�o wi�c przede wszystkim na �wie�o
s�uchaczom poda� niejako skrypt wyk�ad�w - st�d w druku ukazuje si� ten w�a�nie
fragment. Wejdzie on do wsp�lnego tomu pierwszego ��cznie z wyk�adami
zesz�orocz-
nymi i ��cznie z dziejami syjonizmu od �mierci Herzla do deklaracji Balfoura
oraz
drug� i trzeci� alij� (fal� imigracyjn�), nad kt�rymi obecnie pracuj�.
Chcia�bym, aby
praca moja, kt�rej liczne fragmenty dla dalszych tom�w mam przygotowane, by�a
oparta na obserwacjach osobistych. Ale nie znaj�c podk�adu dziejowego, nie mo-
�e ani autor mie� pe�nych prze�y�, ani czytelnik pe�nego zrozumienia rzeczywi-
sto�ci.
Na skutek tego, �e ksi��ka ta jest wyrywkiem wi�kszej pracy, pokrywaj�cym si�
z �yciem Herzla, mo�e ona wydawa� si� monografi� tycz�c� Herzla i w�wczas ust�py
o pierwszej aliji, o pos�annictwie �ydowskim, dane biograficzne tycz�ce Nordaua,
Herzla, Bialika i inne mog� wydawa� si� rozsadzaj�cymi jednolito�� konstrukcji.
Tego
wra�enia czytelnik nie odniesie, czytaj�c tre�� tej ksi��ki w��czon� w jeden z
tom�w
przysz�ej trzytomowej pracy. Rozumiem te�, �e dla czytelnika polskiego wiele
wyraz�w
b�dzie niezrozumia�ych. Je�li jednak spodziewana trzytomowa praca uka�e si� w
Pol-
sce, b�dzie zaopatrzona w indeksy, s�ownik wyraz�w hebrajskich i komentarze.
Dodawa� to wszystko do tej ksi��ki by�oby zbyt pretensjonalne.
Niew�tpliw� przykro��, jak� mi sprawia dawanie do druku rzeczy w skali mniej-
szej ni� ta, kt�ra b�dzie jej miar� ostateczn�, wynagradza autorowi fakt, �e
publi-
kacja ukazuje si� w kraju �ydowskim. W �wiecie technicznym jest przyj�te, zanim
si� co� zbuduje, stawia� to najpierw w: skali "p�technicznej" lub "�wier�tech-
nicznej" i puszcza� taki wielki model w ruch. Pozwala to ujawni� b��dy
mniejszymi
kosztami i mniejsz� przebudow�. Mam nadziej�, �e mi krytyka �ydowska te b��dy
wytknie.
Cyfry w nawiasach wskazuj� �r�d�a, kt�rych spis znajduje si� na ko�cu ksi��ki.
Czytelnikom polskim wyja�niam, �e s�owo "goj" jest u�ywane w mojej ksi��ce
w istotnym znaczeniu "obcy", odpowiada angielskiemu gentiie i nie ma znaczenia
obra�liwego. Czytelnik�w �ydowskich, je�li ta ksi��ka znajdzie si� w ich r�kach,
prosz�
o zrozumienie, �e stylizacja nie jest k�amstwem, tylko kontrastowym
uwidocznieniem
prawdy. Kto ho�duje fotografiom bez cieni na twarzy i z chusteczk� w r�ku, ten
wyrzeka si� najistotniejszego wzruszenia.
ZGAGA EMANCYPACJI
W wiek XIX wesz�o �ydostwo w pe�nym blasku emancypacji wieku XVIII
prosto z salon�w Henrietty Herz, z atmosfery Lessingowego Natana m�drca,
z dyskusji na biednych przyj�ciach u garbatego filozofa Mendelsona, na kt�rych
jego �ona odlicza�a migda�y wed�ug liczby zaproszonych go�ci, ale gospodarz
hojn� r�k� szafowa� swe my�li, kt�re zachwyca�y Goethego i Kanta.
Ju� o rewolucji, o encyklopedystach, o kulcie rozumu �wiat zapomnia�,
a �ydostwu wci�� zdawa�o si�, �e XVIII wiek gra jeszcze, a to "echo gra�o".
Gra� te� na tym wiecznym z�udzeniu �ydowskim Napoleon, zbieraj�c
w 1806 roku Sanhedryn stu dziesi�ciu notabl�w �ydowskich z Francji, W�och
i Niemiec, kt�ry orzek�, �e �ydzi jako nar�d nie egzystuj�, �e s� jedynie
wyznaniem, �e "prawa swego pa�stwa uznaj� za tak �wi�te, jak zasady swej
wiary, a w �yciu �wieckim nawet te pierwsze stawiaj� wy�ej" (71).
Kanta idea wiecznego pokoju, Lessinga walka o tolerancj�, Schillera
zachwyty nad wolno�ci�, przekonania Goethego i Humboldta o jedno�ci
Kosmosu, Fichtego idealny obraz pa�stwa rozumu - to wszystko zdawa�o si�
�ydom ziszczeniem idea��w, o kt�re tak d�ugo walczyli.
Od dwu tysi�cleci od chwili upadku pa�stwa �ydowskiego, a nawet
wcze�niej - od czas�w wielkiej wszech�wiatowej �ydowskiej diaspory jeszcze
z przedchrystusowych czas�w powtarza�o si� to nami�tne d��enie �ydowskie do
wcielenia si� w �wiat otaczaj�cy.
Za czas�w Aleksandra Macedo�skiego �ydzi gremialnie byli poci�gni�ci
"pi�kno�ci� Jafeta" i garn�li si� do hellenizacji, za czas�w Machabeusz�w
"przy��czyli si� do pogan, m�wi�c: spokrewnijmy si� z otaczaj�cymi nas
narodami. Odk�d bowiem wyodr�bnili�my si� od nich, wiele kl�sk na nas
spad�o" (I Mach. I, ii).
Ten szturm asymilacyjny powtarza si� w ka�dej epoce, kiedy na to �ydom
pozwalaj�, i po ka�dej takiej epoce widzimy odp�yw. Czy przyczyna tych
niepowodze� tkwi�a w �wiecie otaczaj�cym �yd�w, czy mo�e w nich samych?
Czy przy ka�dym takim nawrocie w�a�ni pisarze nie wykazywali swym ziom-
kom ich niekonsekwencji, ich reservatio mentalis, jak chocia�by z powodu
stanowiska �yd�w francuskich:
"Zgodzili si� ostatecznie, aby Francj� uwa�a� w tera�niejszo�� i po wsze
czasy za sw� ojczyzn�, poza kt�rej granice nie wyjdzie �adne ich ��danie, �adna
nadzieja; a siebie samych b�d� uwa�ali jedynie i wy��cznie za Francuz�w.
R�wnocze�nie za� nie przestan� w modlitwach swoich powo�ywa� Mesjasza,
kt�ry - gdyby mia� spe�ni� swe zadanie - musia�by ich wyprowadzi� z Francji
do Palestyny. A tam chyba nie mogliby ju� by� Francuzami, lecz co najwy�ej
francuskimi kolonistami. Do tej Sprzeczno�ci nie chcieli si� przyzna�" (19).
Szturm do "pi�kno�ci Jafeta" trwa� wi�c nie tylko we Francji, ale wsz�dzie.
Riesser Gabriel, w�dz �ydostwa niemieckiego w pierwszej po�owie XIX wieku,
pisa� expressis verbis: "Tak, �ydzi byli narodem, ale dawno nim by� przestali".
W 1848 w Zgromadzeniu Narodowym o�wiadczy�, �e: "�ydzi chc� si� roztopi�
w narodzie niemieckim" i �e: "Das Judentum will keine Nationalita� haben"1.
Zjazd rabin�w we Frankfurcie w 1845 uwa�a j�zyk hebrajski za nieobowi��u ja-
cy w modlitwach, ide� mesjaniczn� ka�e traktowa� moralnie, pro�by o powr�t
do Palestyny z modlitw wykluczy�. Berli�skie Towarzystwo Reformy posz�o
dalej: modlitwy po niemiecku, g�owy nie nakryte, ch�ry m�ski i �e�ski, organy;
psalmy rozpaczy - wykluczone; r�wnoleg�e nabo�e�stwa szabasowe dublowa-
ne w niedziel� - do wyboru. Kiedy w 1836 roku wyszed� ok�lnik, aby zamiast
terminu "moj�eszowe wyznanie" u�ywa� w dokumentach s�owa "�yd", �ydzi
"uczynili lament jako smocy, a narzekania jako m�ode strusi�ta" (Micheas^ I, 8),
za� fabrykant Meier w imieniu swych rodak�w poda� do kr�la p�aczliw�
petycj�, aby kr�l "uratowa� jego i jego wsp�wyznawc�w od niezas�u�onej
pogardy".
Wszystko to nie zda�o si� na nic. Reakcja, kt�r� przynios�o �wiatu �wi�te
Przymierze, by�a reakcj� przeciw nowinkom XVIII wieku, a to przecie� w�r�d
tych nowinek spoczywa�y nadzieje �ydowskie.
Odziedziczone cechy (dispositionen) - mimo ca�ego wyrzekania si� �ydo-
stwa - pozostawa�y bardzo mocno w pod�wiadomo�ci �yd�w, tak, �e nie-
-�ydzi w coraz bardziej zdecydowany spos�b odczuwali obco�� �yd�w i zacz�li
broni� si� przeciw przenikaniu �yd�w do ich �ycia.
Najdobitniej si� to wyrazi�o w kraju klasycznego antysemityzmu - w
Niemczech, bo we Francji ju� bulgota�a para rewolucji 1850 roku, na
Wschodzie sprawa �ydowska mia�a wcze�niejsz� faz� rozwoju, o czym dalej
b�dzie mowa, a w reszcie Europy �ydzi nie stanowili nawet tego klasycznego
u�amka jednego procentu, przy kt�rym niechybnie powstaje antysemityzm.
W czasie kongresu wiede�skiego - jak w czasie wszelakich p�niejszych
kongres�w mi�dzynarodowych - �ydzi mieli r�owe nadzieje. Agitowali oni
energicznie w r�nych ko�ach kongresu, mi�dzy innymi w punkcie ogniskuj�-
cym jego cz�onk�w, w salonie �yd�wki, baronowej Fanni Arnstein. Uda�o im
si� zapewni� sobie poparcie obu wodz�w kongresu: Hardenberga i Metterni-
cha. Obaj oni posy�ali ostre wezwania, aby nie uszczuplano praw �yd�w, kt�re
kongres zamierza zagwarantowa� - "liczcie si� z wp�ywem �ydowskich dom�w
bankierskich" (221). Bo w�a�nie wschodzi�a gwiazda Rotszyld�w.
1 [Red.:] "�ydostwo nie pragnie mie� w�asnej narodowo�ci".
10
Ale po kongresie okaza�o si�, �e z �ydem po zasklepieniu si� nowego
porz�dku rzeczy mo�na si� r�wnie ma�o liczy� jak "z adwokatem po sprawie
i z pann� po zabawie".
Ju� wi�c w 1815 roku profesor Uniwersytetu Berli�skiego, Ruhs, w broszu-
rze pt. O pretensjach �yd�w do obywatelstwa niemieckiego wypowiada si� za ogra-
niczaniem rozmna�ania �yd�w i za wprowadzeniem znaku na ubraniu, a pro-
fesor Uniwersytetu Heidelberskiego, Fries, w wydanej w 1816 roku ksi��ce
O niebes^piecsys�stwie �(ydowskim pot�pia "zdzicza�y humanizm XVIII wieku"
i wzywa "do wyniszczenia �yd�w", proponuj�c szereg �rodk�w.
Je�li tak pisz� profesorowie, to zwykli �miertelnicy mog� sobie pozwoli� na
wi�cej. W 1819 roku ukazuje si� pamflet "szlachcica Hundt-Radowskiego".
Autor, cho� nie uwa�a zab�jstwa �yda za zbrodni�, a tylko "za przekroczenie
przepis�w policyjnych", radzi jednak inne sposoby: "sprzeda� jak najwi�cej
�yd�w na rynku niewolniczym dla pracy w koloniach, reszt� wykastrowa�,
a kobiety odda� do burdeli".
Nic te� dziwnego, �e w tym�e Heidelbergu policja w czasie pogromu nie
broni �yd�w, �e zamieszki �ydowskie w innych miastach zmuszaj� wielu
�yd�w do emigracji.
W tych krajach innych, zaabsorbowanych wstrz�sami ponapoleo�skimi
i nie maj�cych na razie czasu na zorganizowany antysemityzm, w gruncie rzeczy
nie by�o lepiej. We Francji, w kt�rej parlament i lutego 1851 roku uchwali�
r�wnouprawnienie religii �ydowskiej, w kt�rej odt�d, jak pisze Dubnow
"�ydzi w �yciu duchowym i politycznym zajmowali poczesne miejsce", ten�e
sam autor musi przyzna�, �e "judofobia w masach by�a nie mniej silna ni� gdzie
indziej na �wiecie" i �e wskutek tego "najgorszy rodzaj asymilacji - ukrywanie
swego �ydostwa - by� zwyk�ym zjawiskiem".
W tej atmosferze, kt�ra obj�a ca�� Europ�, musia�o �ydostwo sformowa�
nowy front obronny, skoro samo apelowanie do humanitaryzmu nie wystarcza-
�o. Nale�a�o albo si� zaprze�, albo wr�ci� do getta. Ale to by�o nad si�y wielu
ludzi. Heine, cz�onek zarz�du Verein fur Kultur und Wissenschaft der Juden,1
kt�ry zosta� za�o�ony w my�l hase� emancypacji XVIII wieku, konstatowa�
z rozpacz�: "Nie starcza nam d�u�ej si�, by nosi� brody, po�ci�, nienawidzie�
i cierpie� przez t� nienawi��". Kiedy za�o�yciel zwi�zku, Gans, przechrzci� si�
dla uzyskania katedry, Heine z gorycz� Stwierdza: "Jest przyj�te, �e kapitan
ostatni opuszcza ton�cy okr�t; tymczasem Gans pierwszy si� ratowa�". Potem
Heine ochrzci� si� r�wnie�, dowcipkuj�c sm�tnie, �e "kupi� bilet wst�pu do
europejskiego spo�ecze�stwa" (221).
Co robi�, aby si� nie zaprze� i nie da� zepchn�� do getta?
Przede wszystkim poczyna si� poszukiwanie duszy �ydowskiej niezale�nie
od kanon�w, w jakie ona zosta�a owini�ta przez ortodoksj�. Ciekawe s� wyniki,
1 [Red.:] Zwi�zek ds. Kultury i Nauki �ydowskiej.
II
do kt�rych dochodzi dzieckiem ochrzczony Disraeli (p�niejszy lord Beacons-
fieid, d�ugoletni premier Wielkiej Brytanii). W powie�ciach Conmgsb^y, Tancred,
Endymion stwarza ciekaw� teori� semickiego rasizmu i wybra�stwa (217), sypie
nazwiskami uczonych, muzyk�w, ministr�w i biskup�w, usi�uje przekona�, �e
�ydami byli pierwsi jezuici, �e tajna dyplomacja rosyjska kierowana jest przez
�yda itd.
"Do wsp�lnoty z Bogiem - pisze lord Beaconsfieid - potrzebna jest jako��
miejsca i krwi; nosiciel misji musi nie tylko kl�cze� w Ziemi �wi�tej, ale
pochodzi� ze �wi�tej rasy". Twierdzi, �e ras�^w excellence czyst� stanowi� tylko
�ydzi. "Czysta rasa stanowi naturaln� arystokracj�. Jest to pozytywny fakt,
a nie wymys�".
W ten spos�b lord-chrze�cijanin, id�c za g�osem krwi, dochodzi� do Ata
bachartanu, modlitwy ka�dego najbiedniejszego �yda w Polsce:
Ty wybra�e� nas spo�r�d wszystkich narod�w i upodoba�e� nas sobie i wywy�szy�e�
nas przed wszystkimi j�zyki i u�wi�ci�e� nas swoimi nakazami i zbli�y�e� nas.
Kr�lu
Nasz, do swych dzie� a Imieniem Swym Wielkim i �wi�tym nazwa�e� nas.
Po raz pierwszy zabieraj�c g�os w parlamencie Disraeli by� ubrany w jak��
zielon� marynark� dzikiego, supermodnego kroju, w jaskrawy krawat, czym
nies�ychanie denerwowa� right honourable members of Parliament.1 Beaconsfieid -
premier, dokonywaj�cy ryzykownego kap in the dark (skoku w ciemno��)
i przeprowadzaj�cy liberalne reformy, budzi� nie mniejsz� nienawi�� w Anglii
ni� na Wschodzie jego sobowt�r kiwaj�cy si� w tefilim i ta�esie i odmawiaj�cy
Ata bcirhtirtanu. Gladstone podczas kt�rej� debaty wo�a: "Ale� nie ma pan
w sobie ani kropli krwi angielskiej". Car�yle nazywa go a superlatwe Hebrew
conjurer, spellbinding all the great lords, great parties, great interests of
England
(zadziwiaj�cy magik �ydowski, oba�amucaj�cy powa�nych lord�w, wielkie
partie i naj�ywotniejsze zagadnienia Anglii).
Droga wi�c, kt�r� wybra� Disraeli, aby si� nie da� zepchn�� do getta i nie
zaprze� �ydowsko�ci, by�a drog� asymilacji z reservatio mentalis, asymilacji, do
kt�rej, jak m�wi Boehm, historyk syjonizmu (119) "pcha wielu �yd�w idea
mesjanistyczna, maj� oni bowiem nadziej� przez asymilacj� dosta� si� do
ponadnarodowej ludzko�ci".
Ale, �e nie ka�demu jest dane tak� drog� przebija� a� przez szczyty
premierostwa wielkiego imperium, wi�c og� wyznawc�w tej drogi szed� do
r�nych skrajnych ugrupowa�.
Takim by� Moj�esz Hess, wsp�pracownik Marksa i Engelsa, przyjaciel
Lassala. Urodzi� si� w i^i2 roku. W 1840 roku odbywa si� s�ynny proces
o mord rytualny w Damaszku. B�d�c w Damaszku odnalaz�em pani� Mizrachi,
' [Red.:] Czcigodnych cz�onk�w Parlamentu.
12
prawnuczk� g��wnego oskar�onego, Abulafiego. Starzec ten, brany na tortury,
za�ama� si� i przyj�� mahometanizm, wracaj�c potem z powrotem na �ono
judaizmu. Sze�ciu wsp�oskar�onych torturowano r�wnie�. W Europie trwa�
jeszcze stan reakcji pomi�dzy traktatem wiede�skim a Wiosn� Lud�w, kt�ry
mocno dawa� si� �ydom we znaki. Wiedzieli oni z historii, �e procesy rytualne
maj� metod� �a�cuszkow�, �e pocz�wszy si� w jednym miejscu id� jak po�ar
przez r�ne kraje. Dwudziestoo�mioletni Hess, na kt�rym okropno�ci damas-
ce�skie wywieraj� g��bokie wra�enie, rzuca si� w obj�cia rodz�cego si�
komunizmu, maj�c nadziej�, �e ten ruch zniweluje r�nice narodowo�ciowe.
Ale Hess tak samo od do�u przyst�puje do tej pracy asymilatorsko-
-rewolucyjnej z reservatio mentalis, jak Disraeli przyst�powa� do pracy asymila-
torsko-konserwatywnej od g�ry. Tymczasem na to mu nie pozwalaj�. Marks
pisze bez ogr�dek: "Jaka jest wiara �wiecka �yda? - Szachrajstwo. Kto jest
jego bogiem �wieckim? - Pieni�dz" (5 3).
Rozgoryczony Hess poczyna frondowa�, przemy�liwa�, a� przychodzi
wojna wyzwole�cza W�och, a wraz z ni� idee narodowe wstrz�saj� �wiatem.
Ukazuj� si� pierwsze rozdzia�y epokowego dzie�a Graetza Geschichfe der Juden.
W�wczas, w 1862 roku, Hess wydaje swoje R^ym i Jerozolima. Komunikuje, �e
"wraca do swego narodu po dwudziestu latach b��dzenia". Owszem, nale�y
d��y� do jednej szcz�liwej ludzko�ci, ale tak jak to rozumieli prorocy
prawdziwi, a nie nowo upieczeni. Ci prawdziwi prorocy wie�cili braterstwo
narod�w, a nie ludzi jako lu�nych indywidu�w. "�ydzi s� za bardzo sk�onni
zbiera� kwiatki wyros�e w historii kultury, aby si� w nie stroi�, zamiast je
piel�gnowa� na gruncie, na kt�rym rosn�".
Tu ju� mamy pierwsz� jask�k� syjonizmu. Hess jest syjonist�, kiedy m�wi,
�e "nienawi�� do �yd�w wyrasta z duszy lud�w i nie mo�e by� z nich
wydysputowana". Hess jest syjonist�, kiedy przestrzega: "Nak�adajcie tysi�c
masek, zmieniajcie imiona, religi�, obyczaje, przeciskajcie si� przez �wiat
incognito, �eby w was nie poznano �yda - ka�de uderzenie w �ydostwo, uderzy
w was".
Ksi��ka jego jednak w�wczas min�a bez wra�enia. By�o to bowiem ju� po
1848 roku i zdawa�o si�, �e dla �yd�w poryw rewolucyjny stworzy� nowe dobre
czasy. Wieczne z�udzenia!...
Nie my�l�c wi�c niczego si� zrzeka� ze swego stanu posiadania po�r�d
narod�w, ograniczaj� si� do akcji filantropijnej. Akcja ta, robiona mo�liwie
cicho i "od kuchennych schod�w", aby nie narzuca� narodom-gospodarzom
niepotrzebnych my�li, �e �ydzi stanowi� co� odr�bnego, ma jak na dobroczyn-
no�� zbyt wielkie, a jak na robot� polityczn� zbyt ma�e wymiary.
Sir Moj�esz Montefiore (1784-1885), pochodz�cy z rodziny, kt�ra w�a�nie
przyw�drowa�a z W�och, pobo�ny ortodoksyjny �yd, rozporz�dzaj�cy wielki-
mi �rodkami, poczyna na w�asn� r�k� nawiedza� Palestyn�. Pierwsza jego
podr�, podj�ta wraz z �on� w 1827 roku, zabiera mu na przejazd do Palestyny
i5
pi�� miesi�cy i osiemna�cie dni. Tego rekordu nikt nie pobi� przez ca�e XIX
stulecie, a� dopiero w XX okr�ty-widma. W czasie procesu o mord rytualny
w Damaszku sir Moj�esz udaje si� na miejsce i za�agadza spraw�. Zap�dza"si�
i do Warszawy, gdzie go podejmuje namiestnik Paskiewic�. W Palestynie
w 1857 roku podejmuje budow� dzielnicy �ydowskiej, w kt�rej osiedlaj� si�
kolele - co� w rodzaju klasztor�w, w kt�rych pobo�ni �ydzi na koszt zbie-
ranych z ca�ego �wiata ofiar studiuj� ksi�gi. Pi�� razy je�dzi Montefiore do
Palestyny, ostatni raz w 1875 jako dziewi��dziesi�ciojednolatek. Otrzymuje
tytu� baroneta za "zas�ugi wobec �ydostwa".
Baron Moritz Hirsz (1851-1896) ma o wiele wi�kszy rozmach.
Jego dziad wystawi� w 1813/14 pu�k i w 1820 otrzyma� szlachectwo. Jego
ojciec w 1869 otrzymuje bawarski baronat. Ale w tym�e roku synek nowo
upieczonego barona otrzymuje co� o wiele lepszego, bo koncesj� na budow�
kolei w Turcji. To mu daje tak olbrzymie pieni�dze, tak rozga��zione interesa,
�e wsp�czesnym jest trudno zorientowa� si� i oszacowa� t� rzek� z�ota. Z tej
rzeki pot�na odnoga idzie na cele �ydowskie.
Baron Edmund Rotszyld jest najwi�kszym z tych plutokratycznych dobro-
czy�c�w.
Zaczyna si� to jak w bajce. By� we Frankfurcie Mejer Amszel, kt�rego B�g
pob�ogos�awi� pi�ciu sprytnymi synami. A �e "swoj� portatywn� ojczyzn� -
dwulicow� �wi�tyni�, zwr�con� do wewn�trz Tor�, a na zewn�trz pieni�dzmi,
po�rednik �ydowski �atwo przenosi� z kraju do kraju" (45), przeto i s�ynnych
"Pi�ciu Frankfurtczyk�w" niebawem widzimy prosperuj�cych. Tat� Amszela
we Frankfurcie z jednym synem do pomocy, Salomona w Wiedniu, Natana
w Londynie, Karola w Neapolu, Jakuba w Pary�u.
Jakub przyjecha� do Pary�a jako dziewi�tnastolatek w roku 1811. Robi�
dobre interesy przy Napoleonie i jeszcze lepsze przy jego przeciwnikach.
W 1825 uplasowa� pierwsz� rz�dow� po�yczk�, o�eni� si� z c�rk� wiede�skiego
brata i rozpocz�� nies�ychanie wystawny tryb �ycia. A by�o z czego. W latach
czterdziestych zesz�ego stulecia najbogatszego arystokrat� Francji szacowano
na sto milion�w frank�w, kiedy ju� w tym czasie Rotszyld warta� siedemset
milion�w.
Ten krzepki w sobie, gruboko�cisty cz�owiek o czole byka, g�stych
w�osach, wydatnych ustach, robi, przynajmniej z portretu s�dz�c, wra�enie
jeszcze prowincjonalnego biznesmena, kt�remu si� powiod�o. Ale ten "prowin-
cja�" przewr�ci� gabinet Thiersa.
Jakubowi w 1845 roku urodzi� si� syn Edmund,, o �ydowskim imieniu
Abraham Beniamin. Urodzony z matki bardzo ortodoksyjnej, r�s�, otoczony
rabinami i przez ca�e �ycie swoje nie sprzeniewierzy� si� ortodoksji. W 1877
po�lubia c�rk� dla odmiany frankfurckiego Rotszylda, kt�ry ju� w owym czasie
pisze si�: Wilhelm Kari Freiherr (a wi�c baron) von Rothschild.
14
Takie s� oto dzieje sira i dw�ch baronet�w: z W�och - angielskiego,
z Prus - francuskiego i z Bawarii - tureckiego; Moj�esza, Moritza i Abrahama,
kt�rych niebawem do akcji wprowadzimy.
Aby mie� j� pe�n� - sp�jrzmy, co by�o z �ydostwem na Wschodzie. Wiemy,
�e na Zachodzie by�a stale i konsekwentnie narastaj�ca judofobia, do kt�rej
szed� szturm staraj�cych si� j� "przedyskutowa�" i przeb�aga� �yd�w.
A na Wschodzie?
"ANIELSKI" PROGRAM ASYMILACYJNY
NAST�PC�W IWANA GRO�NEGO
Kolos rosyjski szala� z w�ciek�o�ci, kiedy wraz z rozbiorami Polski otrzyma�
w posagu p�tora miliona �yd�w (21). Nigdy do tego czasu �yd�w w granice
swego pa�stwa nie wpuszcza�. Kiedy w 1550 roku Zygmunt August prosi�
Iwana Gro�nego o prawo handlu dla polskich �yd�w w Rosji, Iwan odm�wi�:
"Ludzie oni wnosili do nas trucizn� duchow�; s�ysze� o nich nie chc�" (71).
Kiedy w 1563 roku wojska rosyjskie zaj�y Po�ock, car kaza� �yd�w potopi�
w D�winie. Bojarzy pertraktuj�cy w 1610 o powo�anie kr�lewicza W�adys�awa
na tron moskiewski, zestawili warunki w dwudziestu punktach, z kt�rych ju�
czwarty po�piesza zastrzec: "�ydowinom dla handl�w do Hosudarstwa Mos-
kiewskiego nie wje�d�a�".
Cokolwiek by�my m�wili o Rosjanach, nie mo�na im odm�wi� du�ego
poczucia pa�stwowo�ci i wielkiej konsekwencji w prowadzeniu przez stulecia
polityki. Duch narodu, po�o�enie geopolityczne, warunki naturalne, s� silniej-
sze ni� wszelkie formy zewn�trzne rz�du i jednolito�� linii, kt�r� Kucharzewski
tak wszechstronnie na�wietli� w swej ksi��ce Od bia�ego caratu do czerwonego,
zosta�a utrzymana w sprawie �ydowskiej od czas�w Iwana Gro�nego do czas�w
rz�d�w bolszewickich. Nie na pr�no wida� historiozofia sowiecka restauruje
obecnie pami�� Iwana Gro�nego jako wielkiego m�a stanu, a Eisenstein
nakr�ca apologetyczny film. W felietonie, kt�ry umie�ci� w "Litieratura
i Iskusstwo" (4 lipca 1942) tak ko�czy swoje wywody: "I tak, krok za krokiem,
strona za stron�, dokumenty historyczne ods�aniaj� nam nie tylko g��boki sens,
ale po prostu konieczno�� historyczn� post�powania w�a�nie w ten spos�b,
w jaki post�powa� car Iwan Gro�ny z tymi, kt�rzy szukali w celu zysk�w
osobistych dr�g dla rozwalenia pa�stwa".
"Anio� pokoju" (jak w tej epoce powszechnie nazywano Aleksandra I),
kt�ry musi wype�nia� narodowy testament Iwana Gro�nego - to zjawisko
pe�ne makabrycznego humoru.
A wi�c liberalny i zarzucony kurs emancypacyjny XVIII wieku ma by�
wprowadzony na rozkaz. Zostaje za�o�ony Komitet Opieki nad Chrze�cijanami
Izra�lickimi, suto obsadzony przez odkomenderowanych urz�dnik�w. Komi-
tet ma filie po ca�ej Rosji, rz�d nadziel� go wielkimi rezerwatami ziemi w gu-
berni jekaterynos�awskiej, po tych obszarach ziemskich siadaj� pe�nomocnicy,
rz�dcy, administratorzy; raporty, kosztorysy, plany zabudowy, sprawozdania,
wyjazdy komisji, organizacja podpunkt�w - wszystko a� warczy, tylko powta-
16
r�� si� ta sama od dwu tysi�cy lat historia: "Chrze�cijan Izraelickich" nie ma
ani
na lekarstwo.
Jednocze�nie kandydat�w na tych chrze�cijan traktuje si� w my�l od-
wiecznych wytycznych rosyjskich: gdy np. po nieurodzaju w guberniach
witebskiej i mohilewskiej nast�pi�a n�dza, kt�r� przypisano �ydom, wysie-
dlono z tych guberni dwadzie�cia tysi�cy ludzi ze skrajn� bezwzgl�dno�ci�,
nie troszcz�c si�, co ci oderwani od swych miejsc n�dznego zarobkowania
n�dzarze b�d� robi� w nowych k�tach. Porujnowano miasteczka po to, aby
w dziesi�� lat po tym zabiegu kt�ry� z gubernator�w konstatowa� w raporcie
do Petersburga, �e wysiedlenie "nic nie pomog�o" i �e ludno�� nadal cierpi
n�dz�.
R�wnocze�nie z tym wygnaniem �yd�w z dwu guberni wybucha powsta-
nie dekabryst�w, ale i ci rewolucjoni�ci rosyjscy s� wierni testamentowi Iwana
Gro�nego, tak jak wierni mu b�d� w sto lat potem bolszewicy. �e jednak
w liberalnym stuleciu dziewi�tnastym nie miano poj�cia o masowym administ-
racyjnym wytracaniu ludzi po obozach koncentracyjnych, wi�c Pestel, w�dz
dekabryst�w, proponuje zebra� dwa miliony �yd�w z Rosji i Polski, da� im
pomoc wojska i niech sobie zawojuj� Palestyn�.
Zanim jednak znalaz� jakiego� �wczesnego �aboty�skiego, zawis� Pestel na
szubienicy.
Miko�aj I po swojemu kontynuuje program "anielski". Kiedy si� patrzy na
dzieje �yd�w na �wiecie, wydaje si� jakby jaki� renomowany humorysta piekie�
pisa� libretto szata�skiej operetki. Za Fryderyka Barbarossy wyl�ga si� teoria,
kt�ra d�ugo si� utrzymuje, �e przy zburzeniu Jerozolimy jedna trzecia �yd�w
zgin�a z g�odu, jedna trzecia od miecza, a jedn� trzeci� sprzedano w niewol-
nictwo po drobnym pieni��ku (w rodzaju grosza) za ka�de trzydzie�ci os�b.
Ot� ci niewolnicy byli w�asno�ci� cesarzy rzymskich w zamian za ochron�,
kt�r� im dawali cesarze i w ten spos�b wszyscy �ydzi s� dziedziczn� w�asno�ci�
korony. Ludwik Bawarski w 1542 roku nak�ada na �yd�w ci�k� danin� jako
przed�u�enie daniny... na rzecz �wi�tyni Jupitera, kt�r� cesarze odziedziczyli.
Biskup Mainz w 1420 roku wygania �yd�w, zostawiaj�c im tylko po trzydzie�ci
srebrnik�w na pami�tk� srebrnik�w Judaszowych.
To im si� ka�� chrzci�: za Merowing�w chrzcz�cy si� �yd wyzwala� si�
z niewolnictwa (a w Polsce otrzymywa� szlachectwo), a by� nawet taki
wizygocki kr�l Erwig, kt�ry nie przyjmuj�cych chrztu �yd�w kaza� skalpowa�;
to znowu� ka�� im si� trzyma� z daleka od religii panuj�cej - kalif Hakim
w 1008 ka�e im nosi� na piersiach figur� z�otego cielca, Henryk IV stanowi,
�e przechrzta traci prawa spadkowe, a Hitler zabrania �ydowi wita� si� hitle-
rowskim pozdrowieniem.
To im zarzucaj�, �e nie bior� si� do rolnictwa i na gwa�t pchaj� na ziemi�,
jak cho�by �w komitet za Aleksandra I, to znowu oburzaj� si�, �e �ydzi
przenikaj� na rol�. To im nic nie pozostawiaj� pr�cz lichwy, karczmarstwa
2 De Profundis 17
i sutenerstwa, odbieraj�c nawet prawo zajmowania si� handlem i rzemios�em, to
zn�w wybuchaj� �wi�tobliwym oburzeniem.
Diabelska operetka - maj�ca jednak t� podszewk�, �e po prostu te spo�e-
cze�stwa-gospodarze nie chc�, w �adnej formie nie chc� �yd�w. Nie chc� ich
jako rolnik�w, ale nie chc� ich te� jako kupc�w. Nie chc� ich jako biedoty, nie
chc� ich jako plutokracji. Nie chc� ich jako prorok�w i radykalnych reformato-
r�w, nie chc� ich te� jako spekulant�w. Nie chc�!
Rz�d Miko�aja I podejmuje "anielski" program "anio�a pokoju" - pragnie
�yd�w wla� do powszechno�ci chrze�cija�skiej. Ale tak jak carskie "dzi�kuj�"
dow�drowa�o wreszcie do Iwanowa, �o�nierza kt�rego� tam plutonu, w postaci
mordobicia, tak i Mendelsonowski program emancypacji, przeszed�szy przez
r�czki urz�dnik�w Aleksandra I, doszed� do �yd�w - za po�rednictwem
Arakczejewa, prawej r�ki Miko�aja I - jako maksymalna suma cierpienia, kt�r�
z�o�� ludzka pomieszana z bezmy�lno�ci� mo�e wymy�li�.
W 1827 roku zostaje wydany ukaz o "kantonistach" czyli nieprawych
dzieciach i sierotach, kt�re maj� by� wychowywane na koszt rz�du (225). Dzieci
te by�y zabierane si��, koszarowane i poddawane rygorom wojskowym. Dzieci
najbiedniejszej kategorii podatnik�w �ydowskich (a by�a to przyt�aczaj�ca
wi�kszo��) ulega�y temu samemu ukazowi, chocia�by nie by�y sierotami. Bo
przecie� ciemni rodzice nie wiedz�, na czym polega szcz�cie ich dzieci. Wed�ug
ukazu dzieci mia�y by� zabierane w wieku dwunastu lat, ale w praktyce
zabierano ch�opc�w dziesi�cioletnich i nawet o�mioletnich. Powr�ci�y czasy
wizygockiego Egika, kt�ry (w 694) kaza� odbiera� �ydom dzieci pocz�wszy od
siedmiu lat.
Dzieci by�y wydzierane matkom, p�dzone pieszo setki kilometr�w na
punkty zborne, przy czym mar�y Jak muchy. Na miejscu poddawano je
torturom g�odu i bicia, wymuszaj�c przej�cie na prawos�awie. Takie dziecko,
doszed�szy do osiemnastu lat, zostawa�o �o�nierzem, kt�ry mia� ods�u�y�
dwadzie�cia pi�� lat s�u�by wojskowej. Zabierano wi�c dzieci na ca�e �ycie.
Przyj�cie syna na �wiat zawiesza�o straszliw� chmur� nad domem �ydowskim.
"Ple�nia�y usta kobiece i sperma ple�nia�a", jak pisze Uri Cwi Grinberg (202).
Diabelska operetka i tu mia�a ci�g dalszy. W czerwcu 1942 Niemcy zacz�li
�apa� dzieci po gettach. Oto urywek z listu datowanego z tego czasu, kt�ry
przyszed� do Palestyny:
Zacz�li �apa� dzieci. Wczoraj (list wyszed� z Warszawy w po�owie czerwca)
dwa samochody gestapo zatrzyma�y si� przed wielkim sieroci�cem, prowadzo-
nym pod nadzorem Rady Starszych. Wyci�gni�to stamt�d wszystkie dzieci
powy�ej lat czternastu. Ponadto �apano na ulicach dzieci w wieku 15-16 lat.
Wywieziono je w niewiadomym kierunku. Powsta�o wielkie zamieszanie. Dzi�
o�wiadczono przedstawicielom Rady Starszych, �e 600 dzieci wys�ano do pracy
w rolnictwie na okres miesi�cy letnich. Gmina zosta�a wezwana przez gestapo do
18
dostarczenia w ci�gu najbli�szych dni jeszcze 5400 dzieci do pracy na wsi.
W wypadku niedostarczenia tego kontyngentu przez Rad�, odb�d� si� ob�awy
na ulicach i w domach, gdzie policjanci bra� b�d� dzieci bez wyboru.
R�wnocze�nie od ludno�ci doros�ej wymagano kontyngent�w wi�kszych
ni� od chrze�cijan. A �e za dostarczenie kontyngentu odpowiada�a gmina
pod groz�, �e jej prze�o�eni p�jd� do wojska (243), wi�c gmina najmowa�a
specjalnych "my�liwych" poluj�cych na ludzi (259). �yd bowiem nie mia�
prawa bez przepustki wydala� si� poza obr�b swego zamieszkania - pod kar�
wzi�cia do wojska. Rzecz prosta, od czasu do czasu chcia� odwiedzi� krewnych
czy kupi� sk�rk� owcz� o par� wsi dalej. Na to czekali "my�liwi"-rodacy
i wlekli go do wojska. Na to czekali i prywatni �ydzi: rodzina musia�a wykaza�
si� tylu kwitami "zdania do wojska", ilu mia�a syn�w. Za przywiezienie
skr�powanego "w��cz�gi" dostawa�o si� taki kwit i zwalnia�o si� przez to jedno
swoje dziecko. Albo wi�c rodzina polowa�a po drogach, albo najmowa�a
zbir�w-fachowc�w.
Powie��, a raczej pami�tnik, Nikitina, aryjskiego pisarza (225), wed�ug
mego zdania stokro� przenosi dramatyzm Chaty wuja Toma. W literaturze �y-
dowskiej te okropno�ci maj� swoje silne karty. Rabinowicz daje opowiadanie
(245) o starszym kaha�u, kt�rego za niezebranie pe�nego kontyngentu ofiar
wzi�to na dwadzie�cia pi�� lat do wojska. �onie p�k�o serce, gdy go zabierali,
starsza c�rka zwariowa�a, m�odsza sta�a si� prostytutk�. Bogrow po�wi�ca
swoj� powie�� (259) historii polowania na �yda dw�ch innych �yd�w, kon-
trabandzist�w i morderc�w.
W powie�ci Mendele Mochera Sefarima (205) widzimy jak dw�ch pobo�-
nych talmudyst�w, poj�cia nie maj�cych o Bo�ym �wiecie, ca�� m�dro��
czerpi�cych z legend Agady, wybra�o si� pieszo do Ziemi �wi�tej, przypuszcza-
j�c wida�, �e le�y ona gdzie� w drugim powiecie. Pobo�ni m�owie w trakcie
uczonej dysputy o "czerwonych �ydkach", kt�rzy mieszkaj� gdzie� w krainie
szcz�liwo�ci, i narad nad tym, jak by unikn�� w drodze straszliwego potwora
"pimpernota", zostaj� schwytani i zdani "w so�daty", stan�wszy nagle przed
realnym "pimpernotem".
Rekrut�w wlekli do b�nic, w kt�rych nast�powa�a ponura przysi�ga:
w ta�esie, w tefilim, w �miertelnej koszuli przy d�wi�kach szofaru (rogu)
i zapalonych �wiecach.
Troska �andarm�w o zbawienie duszy �ydowskiej i o upodobnienie �yd�w
do reszty wsp�obywateli sz�a tak daleko, �e uganiano si� po ca�ej Rosji
za �yd�wkami kontroluj�c, czy nie gol� g�owy. Wiadomo, �e "kto by ujrza�
w�osy niewiasty zam�nej, jakoby ujrza� srom jej". Tymczasem reformatorzy
zdzierali okrycia g�owy, a u bardziej post�powych peruki, doszukuj�c si�
w�asnych w�os�w. (Nie pozwala� �ydom goli� si� dla odmiany kastylijski
edykt 1412).
2* 19
Autor �ydowski Lewanda, w ksi��ce wydanej w Petersburgu w 1875, a wi�c
pod cenzur� rosyjsk�, opowiada przebieg audiencji u gubernatora w 1844 roku
(229)-
Zjawili si� u niego �ydzi z b�aganiem o cofni�cie nakazu obci�cia
w okre�lonym dniu pejs�w i p�cha�at�w.
- Czy� nie rozumiecie, �e ten uka� cesarski jest najwy�szym dowodem
�askawo�ci naszego monarchy? - pyta� zdumiony gubernator.
I w okre�lonym dniu patrole uzbrojone no�ycami stan�y po wszystkich
rogach ulic, aby Uwolni� �yd�w od dziedzictwa getta.
I aczkolwiek ten�e Lewanda w innej ksi��ce (250) powiada, �e "Imperator
Miko�aj I by� dla nas �yd�w tym, czym Piotr I dla Rosjan", to jednak
modernizowani �ydzi p�akali, og�osili post i pokut�. Dog�d��e takim!
R�wnocze�nie z tymi cywilizacyjnymi posuni�ciami sz�y zarz�dzenia go-
spodarcze. W 1827 wysiedlono �yd�w z Kijowa, Sewastopola, Miko�ajowa
i z guberni grodzie�skiej. W 1830 wysiedlono ich w og�le z ca�ej kijow-
skiej guberni. Wysiedlanym nie dawano ani rekompensaty, ani zaj�cia, ani
mo�no�ci wyemigrowania w g��b Rosji, do kt�rej po dawnemu nie dopuszcza-
no �yd�w, ani osiedlania si� na wsi, a w brudnych miasteczkach ju� o n�dzny
k�s strawy walczy�o na ka�dej ulicy po kilku niedouczonych rzemie�lnik�w-
-partaczy.
Sterroryzowana, skorumpowana, wydana na �up w�asnej zdrady, na samo-
wol� kaha��w, ludno�� �ydowska nie mia�a �adnej formy obrony. Zostawa� jej
wzruszaj�cy protest: spisywano go na papierze i wciskano w r�k� umar�ym, aby
skargi �ydowskie zanie�li przed Boga.
Po trzydziestu latach nast�puje odpr�enie wywo�ane pora�k� Rosji (1856)
w wojnie krymskiej i r�wnoczesn� �mierci� Miko�aja I. �ydom zawsze jest
chwilowo lepiej, gdy ich suweren�w bij�. Dlatego babilo�scy �ydzi pomagali
Cyrusowi podbi� Babilon, egipscy - podbi� Egipt Grekom, potem Syryjczy-
kom, a potem Rzymianom. Dlatego w Persji popieraj� bunt Barama przeciw
kr�lowi (500 lat przed Chrystusem). Dlatego w 610 roku �ydzi poddani
bizantyjscy przy��czaj� si� do inwazji perskiej i wyrzynaj� chrze�cijan, by po
czternastu latach zwr�ci� si� przeciw Persom. Dlatego spiskuj� z Arabami
przeciw Wizygotom (w 694), pomagaj� Arabom zaj�� Persj� i Babilon
(w 638) - i tak a� do czas�w najnowszych.
W Polsce i w czasie rozbior�w i w czasie ka�dego powstania i w czasie obu
wojen �wiatowych kokietowano �yd�w. Austria, kt�ra w opa�ach 1848 roku
zaniecha�a ogranicze�, znowu, poczuwszy si� mocniej, wprowadzi�a kontyn-
gent ma��e�stw, wznowienie ha�bi�cej przysi�gi w s�dach, w niekt�rych
krajach zakaz trzymania s�u�by chrze�cija�skiej itp. - a� trzasn�o w ni�
Solferino, a potem Sadowa, i �ydom zn�w zel�a�o. Tak jak zel�a�o, gdy pad�o
Pa�stwo Papieskie, a �ydzi skwapliwie z�o�yli "zaborcy", Wiktorowi Ema-
20
nuelowi, �lub, w kt�rym "w charakterze W�och�w, Rzymian i �yd�w" obie-
cuj�, �e wymawiaj� po raz ostatni s�owo "�yd" (221).
I zn�w powstaj� krzyki o nielojalno�ci �ydowskiej - czarcia operetka trwa.
Przysz�a wi�c kolej na przewidzian� od czasu do czasu w diabelskim
libretcie parti� liryczn�: kochajmy si�!
Pobita Rosja kasuje instytut kantonist�w i znosi ograniczenia w zak�adach
naukowych.
M�odzie� �ydowska wielk� fal� nap�ywa do zak�ad�w naukowych, kt�re si�
dla niej otwar�y. Czernyszewski, Pisariew, Buckle, Darwin, Spencer zast�pili
Tanach, Talmud, Rasziego i tossafotist�w, S^ulchan Aruch, Zohar, Agady i midra-
sze.
Rosja kipi od podziemnej roboty rewolucyjnej i �ydzi rzucaj� si� g�ow�
naprz�d w odm�t tej walki. �udz�c si� jak na zachodzie �udzi� si� Hess, jak
w nast�pnym pokoleniu �udzili si� ich nast�pcy, pomagaj�cy Leninowi obala�
carat - �e t� drog� wyjdzie �ydostwo na wolno��.
"�aden inny ludzki gatunek - pisze Boehm, historyk syjonizmu - nie staje
si� r�wnie �atwo �upem wszelakich radykalnych hase�, jak �ydowski proleta-
riusz, kt�ry jednak nie jest �adnym proletariuszem w marksowskim sensie,
tylko przewa�nie intelektualist�". W epoce, o kt�rej piszemy. �ydzi stanowili
trzydzie�ci procent karanych politycznie, aczkolwiek ludno�� �ydowska w Rosji
stanowi�a trzy procent.
Po mieszkaniach ma�omiasteczkowych �yd�w w pokoju frontowym,
oficjalnym, za drzwiami, na kt�rych futrynie wisia�a mezuza - rurka metalowa,
w kt�rej mie�ci�a si� sentencja z Tory - wisia�y nabo�ne Dwana�cie pokole�
Izraelskich, kt�rych tekst by� obwiedziony ramk� z rysunkami gode� dwunastu
pokole�. Ryby, lwy, dziki, jednoro�ce �ap�adnia�y wyobra�ni� ma�ych dzieci
i starych chasyd�w. Ale w izdebce studenckiej gdzie� na ty�ach domu wisia�
powszechnie popularny obraz Riepina: student i studentka, trzymaj�c si� za
r�ce, z upojeniem wchodz� w rozhukane morze. Obraz nosi� tytu�: Jakiej
bezkresy!
"Teraz, kiedy �ycie przybiera tak jasne tony, rany nasze si� goj�" - pisze
Rabinowicz w 1859 roku (245).
�ydostwu si� wydaje, �e te bezkresy s� i dla niego. Byle zerwa� z cia-
snym �wiatem, w kt�ry ich wt�oczono! Powstaje kierunek maskil (o�wiecenia),
a jego frenetyczni promotorzy zawieraj� sojusz z gojami przeciwko cadykom.
W 1867 roku w Odessie powstaje Zwi�zek O�wiaty, kt�ry stawia sobie jako
zadanie t�umaczenie Biblii i modlitw na j�zyk rosyjski "kt�ry powinien sta� si�
narodowym j�zykiem �yd�w".
"Otrzymawszy od Rosji klucz do wykszta�cenia - pisze Lewanda (250) -
da B�g odemkniemy tym kluczem rosyjsk� narodowo��, rosyjskie obywatel-
stwo, rosyjsk� ojczyzn�. To prawda, �e w Rosji zbytnio nas nie faworyzo-
21
wano. Ale serce mi m�wi, �e z czasem oni nas pokochaj�. My ich zmusimy
(podkre�lenie orygina�u) nas pokocha�."
W pi�� lat po ukazaniu si� ksi��ki, w cztery lata po inauguracji Zwi�zku,
w tej�e Odessie, w kt�rej powsta�, ma miejsce pierwszy pogrom... Kr�tkie s�
partie liryczne w �ydowskiej operze buffo, re�yserowanej przez piek�o.
Pogrom odeski przyj�li �ydzi z niedowierzaniem. Zwalali to na karb lokal-
nych rozgrywek w tym portowym mie�cie mi�dzy �ywio�em greckim i �ydami.
"Dobry nar�d rosyjski nie mo�e mie� z tym nic wsp�lnego" - t�umaczyli
rewolucyjni zapale�cy "chodz�cy w lud" wedle wyra�enia tamtych lat.
"Car nas nie da skrzywdzi�" - m�wili ortodoksi, tak jakby to nie carska
w�adza wymy�li�a kantonist�w i przymusowe wysiedlania. Plutokracja rosyjska
w tym ko�cu XIX wieku, kiedy wielkie uprzemys�owienie sz�o siedmiomilowy-
mi krokami przy niepo�lednim udziale kapita��w �ydowskich, by�a zadufana
w swoje zakulisowe wp�ywy.
"Rabin naszego miasteczka nie m�wi� inaczej o carze, jak �nasz cesarz� -
pisze Szmarjahu Lewin w swoich pami�tnikach z zapad�ej bia�oruskiej mie�ciny
Swis�owicz (195). - Jako dow�d, �e cesarz jest dobry, m�dry i sprawiedliwy,
opowiadano, �e pod zwierzchni� szat� nosi arba kanfot (tzw. cyces). Tylko
zamiast czterech normalnych fr�dzli, cesarz dwu przednich fr�dzli, kt�re zwykle
wygl�daj� prawowiernym spod kamizelki, nie nosi (aluzja do zakulisowych
wp�yw�w �ydowskich - p r�y p. m�j MW). Frontow� bezfr�dzlow� cz�ci�
cyces rz�dzi� gojami, tyln� za� �ydami".
Tymczasem by� to regularny nawr�t dziejowy, powtarzaj�cy si� od czas�w,
kiedy, na pi�� wiek�w przed Chrystusem, cesarz perski Firuz za zabicie dw�ch
mag�w kaza� wyr�n�� po�ow� ludno�ci �ydowskiej. Odt�d, poza Polsk�, nie mieli
�ydzi w swojej historii ani jednego kraju, kt�ry by liczniej zamieszkiwali, a
kt�-
ry nie urz�dza�by periodycznych pogrom�w. I psalm (XLIV, 25), kt�rym si�
skar�y� prorok: "Ale� nas dla Ciebie zabijaj� na ka�dy dzie�; poczytuj� nas jako
owce na rze� zgotowane" (nie wykluczaj�c Anglii z krwawym pogromem za
Ryszarda Lwie Serce, kiedy �ydzi, zamkn�wszy si� na zamku York, zabili swe
�ony i dzieci i sami si� spalili) nie traci� przez stulecia nic na swej
aktualno�ci.
"Kiedy trzy lata temu Marr wyst�pi� ze swym antysemityzmem - pisa�
w 18 81 roku Lilienblum (228) - wszyscy�my z niego kpili, patrzyli�my
z lekcewa�eniem na te jego pr�by, nazywali�my je anachronizmem, twierdzili�-
my, �e s� o cztery lata sp�nione. Tymczasem min�y cztery lata i antysemityzm
ogarn�� ca�� niemal Europ�. I to jeszcze jak ogarn��! Z petycjami, podpalenia-
mi, pogromami, mowami w parlamentach, kongresami itd. A co nas czeka
w przysz�o�ci? Na pytanie prokuratora, zadane Go�ubkowi, czy ten�e przypusz-
cza, �e w Austrii da si� przeprowadzi� takie prawa, jak kresa (granica) osiad�o-
�ci �ydowskiej, ob�o�enie �yd�w podatkiem za tolerowanie ich na terytorium
pa�stwa itd. - pytany odpowiedzia�: Za dziesi�� lat - owszem."
"Jestem przekonany - dodaje Lilienblum - �e ma racj�."
22
W marcu 1881 roku pad� z r�k zamachowc�w Aleksander II, kt�ry
uw�aszczy� ch�op�w i mia� istotnie wielk� popularno�� w szerokich masach
ludowych.
Jako reperkusja w kwietniu ma miejsce pogrom, w czasie kt�rego zabito
kilkudziesi�ciu �yd�w, zgwa�cono dwadzie�cia kobiet (221), zniszczono tysi�c
sklep�w i mieszka�. Pogromy rozlewaj� si� szerok� fal�. Dubnow oblicza
miejscowo�ci, w kt�rych by�y pogromy, na setk�, przy czym niekt�re mia�y
rozmiary apokaliptyczne. Na przyk�ad w czasie pogromu w Ba�cie zburzono
tysi�c dwie�cie pi��dziesi�t sklep�w i mieszka�, zrujnowano pi�tna�cie tysi�cy
ludzi, zabito i ci�ko raniono czterdziestu, l�ej raniono stu siedemdziesi�ciu,
zgwa�cono ponad dwadzie�cia kobiet; Bior�c pod uwag�, �e Ba�ta nie jest
du�ym miastem, nale�y uzna� pogrom za stuprocentowy.
W Jekaterynos�awiu w �wi�to ku czci czczonego bardzo i przez prawos�aw-
nych proroka Eliasza, uczczono proroka w ten spos�b, �e zrujnowano
doszcz�tnie pi�set rodzin jego potomk�w.
Rz�d po cichu popiera� te pogromy. Pogromieni nie tylko nie otrzymywali
odszkodowa� rz�dowych, ale wszelkie zbieranie datk�w na ofiary pogrom�w
by�o zabronione. R�wnocze�nie posypa�y si� nowe ograniczenia w stosunku do
�yd�w. Zabroniono im kupowa� ziemi�, w og�le osiedla� si� na wsi,
handlowa� w niedziel� itd.
Po �wiecie przesz�a fala oburzenia. Poczciwy liberalny �wiat XIX wieku
tkwi� w bogobojnym przekonaniu, �e ludzko�� coraz bardziej si� ulepsza
i szlachetnieje, i jakie� wyr�ni�cie setki lub dw�ch bezbronnych ludzi, kt�re
oczom ludzi XX wieku uchodzi�o niezauwa�one, wydawa�o si� �wczesnej
opinii nies�ychanym horrendum.
W�wczas, aby pokaza�, �e �ydzi s� czym� tak nie do zniesienia, �e nawet
kulturalni Polacy musz� urz�dza� pogromy, rz�d nas�a� swoich agent�w do
Warszawy. "Stosunki mi�dzy Polakami i �ydami nie by�y zaostrzone - pisze
�ydowski historyk Dubnow - ale organizator�w nas�ano z zewn�trz. Genera�-
-gubernator odm�wi� zorganizowania Stra�y Obywatelskiej polskim dzia�a-
czom, kt�rzy dawali zapewnienie, �e w�asnymi si�ami od razu pogrom st�umi�.
Rosji zale�a�o na tym, aby Warszawa posz�a w �lady Kijowa i Odessy i �eby
pokaza� �wiatu, �e Polacy nie s� lepsi" (221).
Je�li do tego dodamy fal� podpale� maj�tno�ci �ydowskich, kt�rych
sprawc�w z regu�y nie odnajdywano, mo�na sobie wyobrazi� stan depresji,
kt�ry ogarn�� �ydostwo. Nie by�o do kogo apelowa� o pomoc. M�ody car
Aleksander III wida� definitywnie oberwa� tylne fr�dzle przy cyces, bo
podarowa� pier�cie� z brylantem autorowi pe�nej bzdur broszury o mordzie
rytualnym.
Po mie�cinach i osadach, po b�nicach pochylonych od staro�ci, mchem
poros�ych, po n�dznych sklepikach stoj�cych nad rynsztokami powia�, jak
zwykle w czasach ci�kich, wiew mistycyzmu i mesjanizmu. Od mie�ciny do
25
mie�ciny pocz�li snu� si� magidowie-wieszczbiarze ludowi, kt�rych s�uchano
chciwie. Kto wie, mo�e tak samo m�wili dawni prorocy... Magidowie wyliczali
kabalistycznie na wszystkie sposoby termin nadej�cia Mesjasza i na wszelkie
sposoby komentowali proroctwo swego poprzednika - proroka Daniela: "Po
zamierzonym czasie i po zamierzonych czasiech i po po�owie czasu... A od tego
czasu, kt�rego odj�ta b�dzie ofiara ustawiczna, a postawiona b�dzie obrzydli-
wo�� spustoszenia, b�d� dni tysi�c i dwie�cie i dziewi��dziesi�t. B�ogos�awiony,
kto doczeka a dojdzie do tysi�ca dni do trzech set trzydziestu i pi�ci".
Og�lnie czczony rabi Icchak �l-Chanan w Kownie proklamowa� post
powszechny. "Tak wi�c by�a prowadzona walka mi�dzy dwoma sztabami: sztab
pogromowy rezydowa� w Petersburgu, sztab postowy - w Kownie" (207).
Maskilizm w Rosji, tak jak emancypacja w Niemczech, jak pr�by asymilacji
gdziekolwiek b�d� - okazywa�y si� utopijnymi marzeniami.
PIERWSZA ALI JA
Gdzie� wi�c znale�� pomoc realn� na tym �wiecie, gdzie znale�� pomoc?
�ci�ni�ci "kres� osiad�o�ci", kt�r� zaciskano coraz bardziej, odci�ci od
zak�ad�w naukowych nie tylko wy�szych, ale i �rednich przez numerus c�ausus,1
coraz, bardziej zacie�niani, nie maj�c prawa mieszka� na wsi, kupowa� ziemi,
porusza� si� w terenie. �ydzi gotowali si� w garnczku w�asnej biedy. Ich
czterdzie�ci procent stanowili handlarze, trzydzie�ci pi�� - pseudo-rzemie�lni-
cy. Wyzysk �ydowskiego cha�upnika przez �ydowskiego nak�adc�, kt�ry sam
by� n�dzarzem, przechodzi� wszelkie granice. W osiemdziesi�tych latach
zesz�ego stulecia czas pracy trwa� do osiemnastu godzin na dob� w zamian za
wynagrodzenie sze�ciu rubli (5 dolary) miesi�cznie (119).
Przys�owiowe "dzwonko �ledzia" jako standard �yciowy.
Kiedy te bol�czki wyp�ywa�y na usta obro�c�w w czasie proces�w
pogromowych, prokuratorzy odpowiadali:
- Skar�ycie si�, �e granica do Rosji zamkni�ta? Ale� macie otwart� granic�
do innych pa�stw...
Tutaj prokuratorzy byli tylko echem Oberprokuratora Naj�wi�tszego Sy-
nodu, Pobiedonoscewa, zaufanego Aleksandra III, kt�ry wszechw�adnie trz�s�
krajem. Zwyk� on by� mawia�, �e rozwi�zanie kwestii �ydowskiej w Rosji widzi
w ten spos�b, �e jedn� trzeci� �yd�w si� wyr�nie, jedn� trzeci� wypchnie za
granice pa�stwa, a jedn� trzeci� si� ochrzci.
I istotnie masy �ydowskie ruszy�y za granic�. W epoce 1880-1914 dwa i p�
miliona �yd�w z Europy Wschodniej, kt�rych gros stanowili �ydzi z Rosji -
ruszy�o za morze. (Jednak, aczkolwiek �ydzi wschodni wynosili siedem i p�
miliona, nies�ychana rozrodczo�� z czubem pokry�a ubytek spowodowany
przez ten najwi�kszy w �wiecie exodus).
W nadgranicznych Brodach w Ma�opolsce obozowa�o r�wnocze�nie po kilka-
na�cie tysi�cy n�dzarzy, kt�rzy w du�ej cz�ci szmuglowali si� nielegalnie przez
granic� rosyjsk�. Nie wiedzieli, gdzie jad�. Czyha�y na nich hieny emigracyjne.
Strwo�eni �ydzi Zachodu napr�dce klecili komitety pomocy. W tym zamiesza-
niu, wrzawie, nieszcz�ciu nikt nie my�la� o Ziemi, do kt�rej co dzie� si�
modli�.
A jednak j�dro inteligencji �ydowskiej, wytworzone przez minione trzy-
dzie�ci lat odpr�enia, kt�re odesz�o od cheder�w i wytworzy�o ruch maski-
' [Red.:] Liczba zamkni�ta, ostateczna; limit.
��w, garn�o si� do kultury rosyjskiej i w tak okrutny spos�b zosta�o od-
tr�cone.
Jedno z takich ognisk inteligencji �ydowskiej - miasto Romny, le��ce na
skrzy�owaniu dr�g handlowych, wrza�o od dyskusji, jak i Odessa, Wilno,
Mi�sk i inne miasta w granicach osiedlenia �ydowskiego. Na drodze, kt�r� szli
z nag�a wy�oni�a si� przepa��, zawraca� nie by�o do czego. Zaiste, dyskusje tej
m�odzie�y musia�y by� bardzo rozbie�ne, bardzo gor�ce i tak "pryncypialne",
jak tylko mo�e by� dyskusja toczona bardzo daleko od �yciowych sprawdzia-
n�w.
I w�wczas - w�a�nie tak daleko, tak bardzo daleko od �yciowego spraw-
dzianu, �e a� tego nie ogarniemy my, kt�rzy widzimy rozw�j Palestyny - po-
wsta�a my�l emigracji do Ziemi �wi�tej.
Cienie sefard�w, uciekaj�cych z Hiszpanii do Palestyny, cienie Jehudy
z Siedlec stan�y za tymi rozczochranymi m�odymi lud�mi w kosoworotkach -
koszulach mod� rosyjsk� wypuszczonych na spodnie i przepasanych sznurkiem.
Ale po raz pierwszy w dziejach narodu �ydowskiego ci ludzie jechali nie aby
umiera�, ale aby �y�; nie aby si� modli�, a by pracowa�; nie aby siedzie�
w kolelach, a-na jakiej ziemi?... nie aby stworzy� kopi� starokrajskich
kabat�w - a jaki ustr�j?...
Wszystko by�o ciemne. Biblia wypiera�a coraz bardziej Marksa, Marks si�
opiera�. Staruszek Judelewicz, kt�rego pozna�em na obchodzie sze��dziesi�cio-
lecia decyzji romne�skiej, reweluje, �e kiedy m�odziutki Usyszkin proponowa�
w przysz�ym ustroju Palestyny postawi� na czele kr�la z rodu Dawidowego,
powsta�o takie oburzenie, �e ukarano Usyszkina od�o�eniem jego emigracji na
lat dziesi��. Usyszkin rozp�aka� si� i wyrok przyj��.
Ci czerwie�cy jednak, nie chc�cy kr�la cho�by z domu Dawidowego,
wywiesili sztandar bia�o-niebieski. By� w po�owie XIX wieku w Radzyniu rabin
Gerszon Henoch, kt�ry wyszuka� w Torsie, �e bia�o-niebieski by� kolorem
Izraela i wszyscy wyznawcy tego rabina nosili bia�o-niebieskie fr�dzle cyces
u talit katan (ma�ego ta�esu).
O sztandarze bia�o-niebieskim pisa� r�wnie� w po�owie XIX wieku poeta
�ydowski Franki. Bia�o-niebieski daje wedle przepis�w �ydowi wskaz�wk� do
modlitwy: mo�na zaczyna� poranne mod�y, kiedy ju� jest na tyle widno, �e da
si� rozr�ni� kolor bia�y od bladoniebieskiego. Tak, �e Herzi, ma�o wiedz�cy
o �ydostwie, mo�e ju� niepotrzebnie k�opota� si� o kolory sztandaru syjonisty-
cznego, kt�ry proponowa� w barwie bia�o-z�otej.
Na sztandarze grupa z Romn�w wypisa�a werset z Tory: "Domie Jakub�w!
P�jd�cie a chod�my" (I^ajas^ II, 5). Skr�t z pierwszych liter (takie skr�ty
powszechnie praktykowa� Talmud, nim nie rozpowszechni�a ich rewolucja
rosyjska) tego wersetu brzmia�: BILU i odt�d ca�y ruch otrzyma� t� nazw�.
Pi�ciuset m�odzie�c�w zadeklarowa�o si� na wyjazd do Palestyny. W ich
rodzinach powsta�a szalona rozpacz. Ostatecznie do portu nad Morzem
26
Czarnym dojecha�o stu, w wielu pozosta�ych rodzinach odprawiano sziwa jak
po umar�ych: domownicy bez obuwia siedzieli na ziemi przez siedem dni.
Inne rodziny zorganizowa�y pogo� a� do portu. Na okr�t wi�c ju� siad�o
tylko czterdziestu. W Konstantynopolu dalsi upadli na duchu i zawr�cili, kilku
za� nale�a�o zostawi� dla stara� oko�o przetarcia drogi nast�pnym. W rezultacie
do portu w Jafie dojecha�o czternastu ch�opc�w i jedna dziewczyna.
Jafa i obecnie nie wygl�da zach�caj�co. W�wczas te puste piaszczyste
urwiska musia�y by� jeszcze brudniej sze, ludno�� arabska jeszcze bardziej
dzika.
Wielu nast�pnym bilujczykom nawet i ta Jafa wydawa�aby si� szczytem
szcz�cia. W�adze tureckie nie pozwala�y im w niej l�dowa�, byli wi�c zmuszeni,
jak ongi� Izraelici, zrobi� drog� okr�n� przez Port Said w Egipcie i z niego
przedostawa� si� do ziemi przodk�w.
Owa pierwsza grupa dojecha�a bez pieni�dzy. Nale�a�o z punktu bra� si� do
roboty.
Teraz idzie si� do biura po�rednictwa pracy. Za dawnych czas�w, kiedy
tego nie by�o, emigrant szed� do jakiego� pociotka, kt�ry ju� dawniej si�
zahaczy� o l�d i wypu�ci� korzonek.
Ale ci ch�opcy