5718

Szczegóły
Tytuł 5718
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

5718 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 5718 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

5718 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

MELCHIOR WANKOWICZ DE PROFUNDIS POLACY I AMERYKA By�em umar�y, a otom jest �ywy na wieki wiek�w. Amen. Obj. sw. ]ana I, 18 PRZEDMOWA Ta ksi��ka nie jest ksi��k� we w�a�ciwym znaczeniu. Ksi��ka to uformowany zamiar tw�rczy. To, co tu otrzymuje czytelnik - to przypadkowy wyrywek trwaj�cej pracy. Drukowanie wyrywka by�oby w czasach normalnych krzywd� zar�wno dla autora, jak dla czytelnika. �yjemy jednak w czasach nienormalnych. Chodzi o to, aby czytelnikowi polskiemu pom�c w patrzeniu na spraw� �ydowsk�, p�ki tu jest i ma mo�no�� pog��bienia lektury w�asn� obserwacj�. W Polsce zapewne nie b�dzie mia� czasu. Nie wiadomo te�, w jakiej mierze autor b�dzie mia� czas na pisanie wszystkiego od pocz�tku. Z tych wzgl�d�w czuj� si� zmuszony pewne etapy pracy ju� teraz ujmowa� w jakie takie formy. Zmuszaj� mnie do tego moje wyk�ady "judaica" na wy�szych kursach naukowych polskich w Tel Awiwie. W roku szkolnym 1941/42 wyk�ada�em o historii, religii i obyczaju �ydowskim oraz histori� mandatu. W roku 1942/43 ko�cz� powoli wyk�ady o "narodzinach syjonizmu", nale�a�o wi�c przede wszystkim na �wie�o s�uchaczom poda� niejako skrypt wyk�ad�w - st�d w druku ukazuje si� ten w�a�nie fragment. Wejdzie on do wsp�lnego tomu pierwszego ��cznie z wyk�adami zesz�orocz- nymi i ��cznie z dziejami syjonizmu od �mierci Herzla do deklaracji Balfoura oraz drug� i trzeci� alij� (fal� imigracyjn�), nad kt�rymi obecnie pracuj�. Chcia�bym, aby praca moja, kt�rej liczne fragmenty dla dalszych tom�w mam przygotowane, by�a oparta na obserwacjach osobistych. Ale nie znaj�c podk�adu dziejowego, nie mo- �e ani autor mie� pe�nych prze�y�, ani czytelnik pe�nego zrozumienia rzeczywi- sto�ci. Na skutek tego, �e ksi��ka ta jest wyrywkiem wi�kszej pracy, pokrywaj�cym si� z �yciem Herzla, mo�e ona wydawa� si� monografi� tycz�c� Herzla i w�wczas ust�py o pierwszej aliji, o pos�annictwie �ydowskim, dane biograficzne tycz�ce Nordaua, Herzla, Bialika i inne mog� wydawa� si� rozsadzaj�cymi jednolito�� konstrukcji. Tego wra�enia czytelnik nie odniesie, czytaj�c tre�� tej ksi��ki w��czon� w jeden z tom�w przysz�ej trzytomowej pracy. Rozumiem te�, �e dla czytelnika polskiego wiele wyraz�w b�dzie niezrozumia�ych. Je�li jednak spodziewana trzytomowa praca uka�e si� w Pol- sce, b�dzie zaopatrzona w indeksy, s�ownik wyraz�w hebrajskich i komentarze. Dodawa� to wszystko do tej ksi��ki by�oby zbyt pretensjonalne. Niew�tpliw� przykro��, jak� mi sprawia dawanie do druku rzeczy w skali mniej- szej ni� ta, kt�ra b�dzie jej miar� ostateczn�, wynagradza autorowi fakt, �e publi- kacja ukazuje si� w kraju �ydowskim. W �wiecie technicznym jest przyj�te, zanim si� co� zbuduje, stawia� to najpierw w: skali "p�technicznej" lub "�wier�tech- nicznej" i puszcza� taki wielki model w ruch. Pozwala to ujawni� b��dy mniejszymi kosztami i mniejsz� przebudow�. Mam nadziej�, �e mi krytyka �ydowska te b��dy wytknie. Cyfry w nawiasach wskazuj� �r�d�a, kt�rych spis znajduje si� na ko�cu ksi��ki. Czytelnikom polskim wyja�niam, �e s�owo "goj" jest u�ywane w mojej ksi��ce w istotnym znaczeniu "obcy", odpowiada angielskiemu gentiie i nie ma znaczenia obra�liwego. Czytelnik�w �ydowskich, je�li ta ksi��ka znajdzie si� w ich r�kach, prosz� o zrozumienie, �e stylizacja nie jest k�amstwem, tylko kontrastowym uwidocznieniem prawdy. Kto ho�duje fotografiom bez cieni na twarzy i z chusteczk� w r�ku, ten wyrzeka si� najistotniejszego wzruszenia. ZGAGA EMANCYPACJI W wiek XIX wesz�o �ydostwo w pe�nym blasku emancypacji wieku XVIII prosto z salon�w Henrietty Herz, z atmosfery Lessingowego Natana m�drca, z dyskusji na biednych przyj�ciach u garbatego filozofa Mendelsona, na kt�rych jego �ona odlicza�a migda�y wed�ug liczby zaproszonych go�ci, ale gospodarz hojn� r�k� szafowa� swe my�li, kt�re zachwyca�y Goethego i Kanta. Ju� o rewolucji, o encyklopedystach, o kulcie rozumu �wiat zapomnia�, a �ydostwu wci�� zdawa�o si�, �e XVIII wiek gra jeszcze, a to "echo gra�o". Gra� te� na tym wiecznym z�udzeniu �ydowskim Napoleon, zbieraj�c w 1806 roku Sanhedryn stu dziesi�ciu notabl�w �ydowskich z Francji, W�och i Niemiec, kt�ry orzek�, �e �ydzi jako nar�d nie egzystuj�, �e s� jedynie wyznaniem, �e "prawa swego pa�stwa uznaj� za tak �wi�te, jak zasady swej wiary, a w �yciu �wieckim nawet te pierwsze stawiaj� wy�ej" (71). Kanta idea wiecznego pokoju, Lessinga walka o tolerancj�, Schillera zachwyty nad wolno�ci�, przekonania Goethego i Humboldta o jedno�ci Kosmosu, Fichtego idealny obraz pa�stwa rozumu - to wszystko zdawa�o si� �ydom ziszczeniem idea��w, o kt�re tak d�ugo walczyli. Od dwu tysi�cleci od chwili upadku pa�stwa �ydowskiego, a nawet wcze�niej - od czas�w wielkiej wszech�wiatowej �ydowskiej diaspory jeszcze z przedchrystusowych czas�w powtarza�o si� to nami�tne d��enie �ydowskie do wcielenia si� w �wiat otaczaj�cy. Za czas�w Aleksandra Macedo�skiego �ydzi gremialnie byli poci�gni�ci "pi�kno�ci� Jafeta" i garn�li si� do hellenizacji, za czas�w Machabeusz�w "przy��czyli si� do pogan, m�wi�c: spokrewnijmy si� z otaczaj�cymi nas narodami. Odk�d bowiem wyodr�bnili�my si� od nich, wiele kl�sk na nas spad�o" (I Mach. I, ii). Ten szturm asymilacyjny powtarza si� w ka�dej epoce, kiedy na to �ydom pozwalaj�, i po ka�dej takiej epoce widzimy odp�yw. Czy przyczyna tych niepowodze� tkwi�a w �wiecie otaczaj�cym �yd�w, czy mo�e w nich samych? Czy przy ka�dym takim nawrocie w�a�ni pisarze nie wykazywali swym ziom- kom ich niekonsekwencji, ich reservatio mentalis, jak chocia�by z powodu stanowiska �yd�w francuskich: "Zgodzili si� ostatecznie, aby Francj� uwa�a� w tera�niejszo�� i po wsze czasy za sw� ojczyzn�, poza kt�rej granice nie wyjdzie �adne ich ��danie, �adna nadzieja; a siebie samych b�d� uwa�ali jedynie i wy��cznie za Francuz�w. R�wnocze�nie za� nie przestan� w modlitwach swoich powo�ywa� Mesjasza, kt�ry - gdyby mia� spe�ni� swe zadanie - musia�by ich wyprowadzi� z Francji do Palestyny. A tam chyba nie mogliby ju� by� Francuzami, lecz co najwy�ej francuskimi kolonistami. Do tej Sprzeczno�ci nie chcieli si� przyzna�" (19). Szturm do "pi�kno�ci Jafeta" trwa� wi�c nie tylko we Francji, ale wsz�dzie. Riesser Gabriel, w�dz �ydostwa niemieckiego w pierwszej po�owie XIX wieku, pisa� expressis verbis: "Tak, �ydzi byli narodem, ale dawno nim by� przestali". W 1848 w Zgromadzeniu Narodowym o�wiadczy�, �e: "�ydzi chc� si� roztopi� w narodzie niemieckim" i �e: "Das Judentum will keine Nationalita� haben"1. Zjazd rabin�w we Frankfurcie w 1845 uwa�a j�zyk hebrajski za nieobowi��u ja- cy w modlitwach, ide� mesjaniczn� ka�e traktowa� moralnie, pro�by o powr�t do Palestyny z modlitw wykluczy�. Berli�skie Towarzystwo Reformy posz�o dalej: modlitwy po niemiecku, g�owy nie nakryte, ch�ry m�ski i �e�ski, organy; psalmy rozpaczy - wykluczone; r�wnoleg�e nabo�e�stwa szabasowe dublowa- ne w niedziel� - do wyboru. Kiedy w 1836 roku wyszed� ok�lnik, aby zamiast terminu "moj�eszowe wyznanie" u�ywa� w dokumentach s�owa "�yd", �ydzi "uczynili lament jako smocy, a narzekania jako m�ode strusi�ta" (Micheas^ I, 8), za� fabrykant Meier w imieniu swych rodak�w poda� do kr�la p�aczliw� petycj�, aby kr�l "uratowa� jego i jego wsp�wyznawc�w od niezas�u�onej pogardy". Wszystko to nie zda�o si� na nic. Reakcja, kt�r� przynios�o �wiatu �wi�te Przymierze, by�a reakcj� przeciw nowinkom XVIII wieku, a to przecie� w�r�d tych nowinek spoczywa�y nadzieje �ydowskie. Odziedziczone cechy (dispositionen) - mimo ca�ego wyrzekania si� �ydo- stwa - pozostawa�y bardzo mocno w pod�wiadomo�ci �yd�w, tak, �e nie- -�ydzi w coraz bardziej zdecydowany spos�b odczuwali obco�� �yd�w i zacz�li broni� si� przeciw przenikaniu �yd�w do ich �ycia. Najdobitniej si� to wyrazi�o w kraju klasycznego antysemityzmu - w Niemczech, bo we Francji ju� bulgota�a para rewolucji 1850 roku, na Wschodzie sprawa �ydowska mia�a wcze�niejsz� faz� rozwoju, o czym dalej b�dzie mowa, a w reszcie Europy �ydzi nie stanowili nawet tego klasycznego u�amka jednego procentu, przy kt�rym niechybnie powstaje antysemityzm. W czasie kongresu wiede�skiego - jak w czasie wszelakich p�niejszych kongres�w mi�dzynarodowych - �ydzi mieli r�owe nadzieje. Agitowali oni energicznie w r�nych ko�ach kongresu, mi�dzy innymi w punkcie ogniskuj�- cym jego cz�onk�w, w salonie �yd�wki, baronowej Fanni Arnstein. Uda�o im si� zapewni� sobie poparcie obu wodz�w kongresu: Hardenberga i Metterni- cha. Obaj oni posy�ali ostre wezwania, aby nie uszczuplano praw �yd�w, kt�re kongres zamierza zagwarantowa� - "liczcie si� z wp�ywem �ydowskich dom�w bankierskich" (221). Bo w�a�nie wschodzi�a gwiazda Rotszyld�w. 1 [Red.:] "�ydostwo nie pragnie mie� w�asnej narodowo�ci". 10 Ale po kongresie okaza�o si�, �e z �ydem po zasklepieniu si� nowego porz�dku rzeczy mo�na si� r�wnie ma�o liczy� jak "z adwokatem po sprawie i z pann� po zabawie". Ju� wi�c w 1815 roku profesor Uniwersytetu Berli�skiego, Ruhs, w broszu- rze pt. O pretensjach �yd�w do obywatelstwa niemieckiego wypowiada si� za ogra- niczaniem rozmna�ania �yd�w i za wprowadzeniem znaku na ubraniu, a pro- fesor Uniwersytetu Heidelberskiego, Fries, w wydanej w 1816 roku ksi��ce O niebes^piecsys�stwie �(ydowskim pot�pia "zdzicza�y humanizm XVIII wieku" i wzywa "do wyniszczenia �yd�w", proponuj�c szereg �rodk�w. Je�li tak pisz� profesorowie, to zwykli �miertelnicy mog� sobie pozwoli� na wi�cej. W 1819 roku ukazuje si� pamflet "szlachcica Hundt-Radowskiego". Autor, cho� nie uwa�a zab�jstwa �yda za zbrodni�, a tylko "za przekroczenie przepis�w policyjnych", radzi jednak inne sposoby: "sprzeda� jak najwi�cej �yd�w na rynku niewolniczym dla pracy w koloniach, reszt� wykastrowa�, a kobiety odda� do burdeli". Nic te� dziwnego, �e w tym�e Heidelbergu policja w czasie pogromu nie broni �yd�w, �e zamieszki �ydowskie w innych miastach zmuszaj� wielu �yd�w do emigracji. W tych krajach innych, zaabsorbowanych wstrz�sami ponapoleo�skimi i nie maj�cych na razie czasu na zorganizowany antysemityzm, w gruncie rzeczy nie by�o lepiej. We Francji, w kt�rej parlament i lutego 1851 roku uchwali� r�wnouprawnienie religii �ydowskiej, w kt�rej odt�d, jak pisze Dubnow "�ydzi w �yciu duchowym i politycznym zajmowali poczesne miejsce", ten�e sam autor musi przyzna�, �e "judofobia w masach by�a nie mniej silna ni� gdzie indziej na �wiecie" i �e wskutek tego "najgorszy rodzaj asymilacji - ukrywanie swego �ydostwa - by� zwyk�ym zjawiskiem". W tej atmosferze, kt�ra obj�a ca�� Europ�, musia�o �ydostwo sformowa� nowy front obronny, skoro samo apelowanie do humanitaryzmu nie wystarcza- �o. Nale�a�o albo si� zaprze�, albo wr�ci� do getta. Ale to by�o nad si�y wielu ludzi. Heine, cz�onek zarz�du Verein fur Kultur und Wissenschaft der Juden,1 kt�ry zosta� za�o�ony w my�l hase� emancypacji XVIII wieku, konstatowa� z rozpacz�: "Nie starcza nam d�u�ej si�, by nosi� brody, po�ci�, nienawidzie� i cierpie� przez t� nienawi��". Kiedy za�o�yciel zwi�zku, Gans, przechrzci� si� dla uzyskania katedry, Heine z gorycz� Stwierdza: "Jest przyj�te, �e kapitan ostatni opuszcza ton�cy okr�t; tymczasem Gans pierwszy si� ratowa�". Potem Heine ochrzci� si� r�wnie�, dowcipkuj�c sm�tnie, �e "kupi� bilet wst�pu do europejskiego spo�ecze�stwa" (221). Co robi�, aby si� nie zaprze� i nie da� zepchn�� do getta? Przede wszystkim poczyna si� poszukiwanie duszy �ydowskiej niezale�nie od kanon�w, w jakie ona zosta�a owini�ta przez ortodoksj�. Ciekawe s� wyniki, 1 [Red.:] Zwi�zek ds. Kultury i Nauki �ydowskiej. II do kt�rych dochodzi dzieckiem ochrzczony Disraeli (p�niejszy lord Beacons- fieid, d�ugoletni premier Wielkiej Brytanii). W powie�ciach Conmgsb^y, Tancred, Endymion stwarza ciekaw� teori� semickiego rasizmu i wybra�stwa (217), sypie nazwiskami uczonych, muzyk�w, ministr�w i biskup�w, usi�uje przekona�, �e �ydami byli pierwsi jezuici, �e tajna dyplomacja rosyjska kierowana jest przez �yda itd. "Do wsp�lnoty z Bogiem - pisze lord Beaconsfieid - potrzebna jest jako�� miejsca i krwi; nosiciel misji musi nie tylko kl�cze� w Ziemi �wi�tej, ale pochodzi� ze �wi�tej rasy". Twierdzi, �e ras�^w excellence czyst� stanowi� tylko �ydzi. "Czysta rasa stanowi naturaln� arystokracj�. Jest to pozytywny fakt, a nie wymys�". W ten spos�b lord-chrze�cijanin, id�c za g�osem krwi, dochodzi� do Ata bachartanu, modlitwy ka�dego najbiedniejszego �yda w Polsce: Ty wybra�e� nas spo�r�d wszystkich narod�w i upodoba�e� nas sobie i wywy�szy�e� nas przed wszystkimi j�zyki i u�wi�ci�e� nas swoimi nakazami i zbli�y�e� nas. Kr�lu Nasz, do swych dzie� a Imieniem Swym Wielkim i �wi�tym nazwa�e� nas. Po raz pierwszy zabieraj�c g�os w parlamencie Disraeli by� ubrany w jak�� zielon� marynark� dzikiego, supermodnego kroju, w jaskrawy krawat, czym nies�ychanie denerwowa� right honourable members of Parliament.1 Beaconsfieid - premier, dokonywaj�cy ryzykownego kap in the dark (skoku w ciemno��) i przeprowadzaj�cy liberalne reformy, budzi� nie mniejsz� nienawi�� w Anglii ni� na Wschodzie jego sobowt�r kiwaj�cy si� w tefilim i ta�esie i odmawiaj�cy Ata bcirhtirtanu. Gladstone podczas kt�rej� debaty wo�a: "Ale� nie ma pan w sobie ani kropli krwi angielskiej". Car�yle nazywa go a superlatwe Hebrew conjurer, spellbinding all the great lords, great parties, great interests of England (zadziwiaj�cy magik �ydowski, oba�amucaj�cy powa�nych lord�w, wielkie partie i naj�ywotniejsze zagadnienia Anglii). Droga wi�c, kt�r� wybra� Disraeli, aby si� nie da� zepchn�� do getta i nie zaprze� �ydowsko�ci, by�a drog� asymilacji z reservatio mentalis, asymilacji, do kt�rej, jak m�wi Boehm, historyk syjonizmu (119) "pcha wielu �yd�w idea mesjanistyczna, maj� oni bowiem nadziej� przez asymilacj� dosta� si� do ponadnarodowej ludzko�ci". Ale, �e nie ka�demu jest dane tak� drog� przebija� a� przez szczyty premierostwa wielkiego imperium, wi�c og� wyznawc�w tej drogi szed� do r�nych skrajnych ugrupowa�. Takim by� Moj�esz Hess, wsp�pracownik Marksa i Engelsa, przyjaciel Lassala. Urodzi� si� w i^i2 roku. W 1840 roku odbywa si� s�ynny proces o mord rytualny w Damaszku. B�d�c w Damaszku odnalaz�em pani� Mizrachi, ' [Red.:] Czcigodnych cz�onk�w Parlamentu. 12 prawnuczk� g��wnego oskar�onego, Abulafiego. Starzec ten, brany na tortury, za�ama� si� i przyj�� mahometanizm, wracaj�c potem z powrotem na �ono judaizmu. Sze�ciu wsp�oskar�onych torturowano r�wnie�. W Europie trwa� jeszcze stan reakcji pomi�dzy traktatem wiede�skim a Wiosn� Lud�w, kt�ry mocno dawa� si� �ydom we znaki. Wiedzieli oni z historii, �e procesy rytualne maj� metod� �a�cuszkow�, �e pocz�wszy si� w jednym miejscu id� jak po�ar przez r�ne kraje. Dwudziestoo�mioletni Hess, na kt�rym okropno�ci damas- ce�skie wywieraj� g��bokie wra�enie, rzuca si� w obj�cia rodz�cego si� komunizmu, maj�c nadziej�, �e ten ruch zniweluje r�nice narodowo�ciowe. Ale Hess tak samo od do�u przyst�puje do tej pracy asymilatorsko- -rewolucyjnej z reservatio mentalis, jak Disraeli przyst�powa� do pracy asymila- torsko-konserwatywnej od g�ry. Tymczasem na to mu nie pozwalaj�. Marks pisze bez ogr�dek: "Jaka jest wiara �wiecka �yda? - Szachrajstwo. Kto jest jego bogiem �wieckim? - Pieni�dz" (5 3). Rozgoryczony Hess poczyna frondowa�, przemy�liwa�, a� przychodzi wojna wyzwole�cza W�och, a wraz z ni� idee narodowe wstrz�saj� �wiatem. Ukazuj� si� pierwsze rozdzia�y epokowego dzie�a Graetza Geschichfe der Juden. W�wczas, w 1862 roku, Hess wydaje swoje R^ym i Jerozolima. Komunikuje, �e "wraca do swego narodu po dwudziestu latach b��dzenia". Owszem, nale�y d��y� do jednej szcz�liwej ludzko�ci, ale tak jak to rozumieli prorocy prawdziwi, a nie nowo upieczeni. Ci prawdziwi prorocy wie�cili braterstwo narod�w, a nie ludzi jako lu�nych indywidu�w. "�ydzi s� za bardzo sk�onni zbiera� kwiatki wyros�e w historii kultury, aby si� w nie stroi�, zamiast je piel�gnowa� na gruncie, na kt�rym rosn�". Tu ju� mamy pierwsz� jask�k� syjonizmu. Hess jest syjonist�, kiedy m�wi, �e "nienawi�� do �yd�w wyrasta z duszy lud�w i nie mo�e by� z nich wydysputowana". Hess jest syjonist�, kiedy przestrzega: "Nak�adajcie tysi�c masek, zmieniajcie imiona, religi�, obyczaje, przeciskajcie si� przez �wiat incognito, �eby w was nie poznano �yda - ka�de uderzenie w �ydostwo, uderzy w was". Ksi��ka jego jednak w�wczas min�a bez wra�enia. By�o to bowiem ju� po 1848 roku i zdawa�o si�, �e dla �yd�w poryw rewolucyjny stworzy� nowe dobre czasy. Wieczne z�udzenia!... Nie my�l�c wi�c niczego si� zrzeka� ze swego stanu posiadania po�r�d narod�w, ograniczaj� si� do akcji filantropijnej. Akcja ta, robiona mo�liwie cicho i "od kuchennych schod�w", aby nie narzuca� narodom-gospodarzom niepotrzebnych my�li, �e �ydzi stanowi� co� odr�bnego, ma jak na dobroczyn- no�� zbyt wielkie, a jak na robot� polityczn� zbyt ma�e wymiary. Sir Moj�esz Montefiore (1784-1885), pochodz�cy z rodziny, kt�ra w�a�nie przyw�drowa�a z W�och, pobo�ny ortodoksyjny �yd, rozporz�dzaj�cy wielki- mi �rodkami, poczyna na w�asn� r�k� nawiedza� Palestyn�. Pierwsza jego podr�, podj�ta wraz z �on� w 1827 roku, zabiera mu na przejazd do Palestyny i5 pi�� miesi�cy i osiemna�cie dni. Tego rekordu nikt nie pobi� przez ca�e XIX stulecie, a� dopiero w XX okr�ty-widma. W czasie procesu o mord rytualny w Damaszku sir Moj�esz udaje si� na miejsce i za�agadza spraw�. Zap�dza"si� i do Warszawy, gdzie go podejmuje namiestnik Paskiewic�. W Palestynie w 1857 roku podejmuje budow� dzielnicy �ydowskiej, w kt�rej osiedlaj� si� kolele - co� w rodzaju klasztor�w, w kt�rych pobo�ni �ydzi na koszt zbie- ranych z ca�ego �wiata ofiar studiuj� ksi�gi. Pi�� razy je�dzi Montefiore do Palestyny, ostatni raz w 1875 jako dziewi��dziesi�ciojednolatek. Otrzymuje tytu� baroneta za "zas�ugi wobec �ydostwa". Baron Moritz Hirsz (1851-1896) ma o wiele wi�kszy rozmach. Jego dziad wystawi� w 1813/14 pu�k i w 1820 otrzyma� szlachectwo. Jego ojciec w 1869 otrzymuje bawarski baronat. Ale w tym�e roku synek nowo upieczonego barona otrzymuje co� o wiele lepszego, bo koncesj� na budow� kolei w Turcji. To mu daje tak olbrzymie pieni�dze, tak rozga��zione interesa, �e wsp�czesnym jest trudno zorientowa� si� i oszacowa� t� rzek� z�ota. Z tej rzeki pot�na odnoga idzie na cele �ydowskie. Baron Edmund Rotszyld jest najwi�kszym z tych plutokratycznych dobro- czy�c�w. Zaczyna si� to jak w bajce. By� we Frankfurcie Mejer Amszel, kt�rego B�g pob�ogos�awi� pi�ciu sprytnymi synami. A �e "swoj� portatywn� ojczyzn� - dwulicow� �wi�tyni�, zwr�con� do wewn�trz Tor�, a na zewn�trz pieni�dzmi, po�rednik �ydowski �atwo przenosi� z kraju do kraju" (45), przeto i s�ynnych "Pi�ciu Frankfurtczyk�w" niebawem widzimy prosperuj�cych. Tat� Amszela we Frankfurcie z jednym synem do pomocy, Salomona w Wiedniu, Natana w Londynie, Karola w Neapolu, Jakuba w Pary�u. Jakub przyjecha� do Pary�a jako dziewi�tnastolatek w roku 1811. Robi� dobre interesy przy Napoleonie i jeszcze lepsze przy jego przeciwnikach. W 1825 uplasowa� pierwsz� rz�dow� po�yczk�, o�eni� si� z c�rk� wiede�skiego brata i rozpocz�� nies�ychanie wystawny tryb �ycia. A by�o z czego. W latach czterdziestych zesz�ego stulecia najbogatszego arystokrat� Francji szacowano na sto milion�w frank�w, kiedy ju� w tym czasie Rotszyld warta� siedemset milion�w. Ten krzepki w sobie, gruboko�cisty cz�owiek o czole byka, g�stych w�osach, wydatnych ustach, robi, przynajmniej z portretu s�dz�c, wra�enie jeszcze prowincjonalnego biznesmena, kt�remu si� powiod�o. Ale ten "prowin- cja�" przewr�ci� gabinet Thiersa. Jakubowi w 1845 roku urodzi� si� syn Edmund,, o �ydowskim imieniu Abraham Beniamin. Urodzony z matki bardzo ortodoksyjnej, r�s�, otoczony rabinami i przez ca�e �ycie swoje nie sprzeniewierzy� si� ortodoksji. W 1877 po�lubia c�rk� dla odmiany frankfurckiego Rotszylda, kt�ry ju� w owym czasie pisze si�: Wilhelm Kari Freiherr (a wi�c baron) von Rothschild. 14 Takie s� oto dzieje sira i dw�ch baronet�w: z W�och - angielskiego, z Prus - francuskiego i z Bawarii - tureckiego; Moj�esza, Moritza i Abrahama, kt�rych niebawem do akcji wprowadzimy. Aby mie� j� pe�n� - sp�jrzmy, co by�o z �ydostwem na Wschodzie. Wiemy, �e na Zachodzie by�a stale i konsekwentnie narastaj�ca judofobia, do kt�rej szed� szturm staraj�cych si� j� "przedyskutowa�" i przeb�aga� �yd�w. A na Wschodzie? "ANIELSKI" PROGRAM ASYMILACYJNY NAST�PC�W IWANA GRO�NEGO Kolos rosyjski szala� z w�ciek�o�ci, kiedy wraz z rozbiorami Polski otrzyma� w posagu p�tora miliona �yd�w (21). Nigdy do tego czasu �yd�w w granice swego pa�stwa nie wpuszcza�. Kiedy w 1550 roku Zygmunt August prosi� Iwana Gro�nego o prawo handlu dla polskich �yd�w w Rosji, Iwan odm�wi�: "Ludzie oni wnosili do nas trucizn� duchow�; s�ysze� o nich nie chc�" (71). Kiedy w 1563 roku wojska rosyjskie zaj�y Po�ock, car kaza� �yd�w potopi� w D�winie. Bojarzy pertraktuj�cy w 1610 o powo�anie kr�lewicza W�adys�awa na tron moskiewski, zestawili warunki w dwudziestu punktach, z kt�rych ju� czwarty po�piesza zastrzec: "�ydowinom dla handl�w do Hosudarstwa Mos- kiewskiego nie wje�d�a�". Cokolwiek by�my m�wili o Rosjanach, nie mo�na im odm�wi� du�ego poczucia pa�stwowo�ci i wielkiej konsekwencji w prowadzeniu przez stulecia polityki. Duch narodu, po�o�enie geopolityczne, warunki naturalne, s� silniej- sze ni� wszelkie formy zewn�trzne rz�du i jednolito�� linii, kt�r� Kucharzewski tak wszechstronnie na�wietli� w swej ksi��ce Od bia�ego caratu do czerwonego, zosta�a utrzymana w sprawie �ydowskiej od czas�w Iwana Gro�nego do czas�w rz�d�w bolszewickich. Nie na pr�no wida� historiozofia sowiecka restauruje obecnie pami�� Iwana Gro�nego jako wielkiego m�a stanu, a Eisenstein nakr�ca apologetyczny film. W felietonie, kt�ry umie�ci� w "Litieratura i Iskusstwo" (4 lipca 1942) tak ko�czy swoje wywody: "I tak, krok za krokiem, strona za stron�, dokumenty historyczne ods�aniaj� nam nie tylko g��boki sens, ale po prostu konieczno�� historyczn� post�powania w�a�nie w ten spos�b, w jaki post�powa� car Iwan Gro�ny z tymi, kt�rzy szukali w celu zysk�w osobistych dr�g dla rozwalenia pa�stwa". "Anio� pokoju" (jak w tej epoce powszechnie nazywano Aleksandra I), kt�ry musi wype�nia� narodowy testament Iwana Gro�nego - to zjawisko pe�ne makabrycznego humoru. A wi�c liberalny i zarzucony kurs emancypacyjny XVIII wieku ma by� wprowadzony na rozkaz. Zostaje za�o�ony Komitet Opieki nad Chrze�cijanami Izra�lickimi, suto obsadzony przez odkomenderowanych urz�dnik�w. Komi- tet ma filie po ca�ej Rosji, rz�d nadziel� go wielkimi rezerwatami ziemi w gu- berni jekaterynos�awskiej, po tych obszarach ziemskich siadaj� pe�nomocnicy, rz�dcy, administratorzy; raporty, kosztorysy, plany zabudowy, sprawozdania, wyjazdy komisji, organizacja podpunkt�w - wszystko a� warczy, tylko powta- 16 r�� si� ta sama od dwu tysi�cy lat historia: "Chrze�cijan Izraelickich" nie ma ani na lekarstwo. Jednocze�nie kandydat�w na tych chrze�cijan traktuje si� w my�l od- wiecznych wytycznych rosyjskich: gdy np. po nieurodzaju w guberniach witebskiej i mohilewskiej nast�pi�a n�dza, kt�r� przypisano �ydom, wysie- dlono z tych guberni dwadzie�cia tysi�cy ludzi ze skrajn� bezwzgl�dno�ci�, nie troszcz�c si�, co ci oderwani od swych miejsc n�dznego zarobkowania n�dzarze b�d� robi� w nowych k�tach. Porujnowano miasteczka po to, aby w dziesi�� lat po tym zabiegu kt�ry� z gubernator�w konstatowa� w raporcie do Petersburga, �e wysiedlenie "nic nie pomog�o" i �e ludno�� nadal cierpi n�dz�. R�wnocze�nie z tym wygnaniem �yd�w z dwu guberni wybucha powsta- nie dekabryst�w, ale i ci rewolucjoni�ci rosyjscy s� wierni testamentowi Iwana Gro�nego, tak jak wierni mu b�d� w sto lat potem bolszewicy. �e jednak w liberalnym stuleciu dziewi�tnastym nie miano poj�cia o masowym administ- racyjnym wytracaniu ludzi po obozach koncentracyjnych, wi�c Pestel, w�dz dekabryst�w, proponuje zebra� dwa miliony �yd�w z Rosji i Polski, da� im pomoc wojska i niech sobie zawojuj� Palestyn�. Zanim jednak znalaz� jakiego� �wczesnego �aboty�skiego, zawis� Pestel na szubienicy. Miko�aj I po swojemu kontynuuje program "anielski". Kiedy si� patrzy na dzieje �yd�w na �wiecie, wydaje si� jakby jaki� renomowany humorysta piekie� pisa� libretto szata�skiej operetki. Za Fryderyka Barbarossy wyl�ga si� teoria, kt�ra d�ugo si� utrzymuje, �e przy zburzeniu Jerozolimy jedna trzecia �yd�w zgin�a z g�odu, jedna trzecia od miecza, a jedn� trzeci� sprzedano w niewol- nictwo po drobnym pieni��ku (w rodzaju grosza) za ka�de trzydzie�ci os�b. Ot� ci niewolnicy byli w�asno�ci� cesarzy rzymskich w zamian za ochron�, kt�r� im dawali cesarze i w ten spos�b wszyscy �ydzi s� dziedziczn� w�asno�ci� korony. Ludwik Bawarski w 1542 roku nak�ada na �yd�w ci�k� danin� jako przed�u�enie daniny... na rzecz �wi�tyni Jupitera, kt�r� cesarze odziedziczyli. Biskup Mainz w 1420 roku wygania �yd�w, zostawiaj�c im tylko po trzydzie�ci srebrnik�w na pami�tk� srebrnik�w Judaszowych. To im si� ka�� chrzci�: za Merowing�w chrzcz�cy si� �yd wyzwala� si� z niewolnictwa (a w Polsce otrzymywa� szlachectwo), a by� nawet taki wizygocki kr�l Erwig, kt�ry nie przyjmuj�cych chrztu �yd�w kaza� skalpowa�; to znowu� ka�� im si� trzyma� z daleka od religii panuj�cej - kalif Hakim w 1008 ka�e im nosi� na piersiach figur� z�otego cielca, Henryk IV stanowi, �e przechrzta traci prawa spadkowe, a Hitler zabrania �ydowi wita� si� hitle- rowskim pozdrowieniem. To im zarzucaj�, �e nie bior� si� do rolnictwa i na gwa�t pchaj� na ziemi�, jak cho�by �w komitet za Aleksandra I, to znowu oburzaj� si�, �e �ydzi przenikaj� na rol�. To im nic nie pozostawiaj� pr�cz lichwy, karczmarstwa 2 De Profundis 17 i sutenerstwa, odbieraj�c nawet prawo zajmowania si� handlem i rzemios�em, to zn�w wybuchaj� �wi�tobliwym oburzeniem. Diabelska operetka - maj�ca jednak t� podszewk�, �e po prostu te spo�e- cze�stwa-gospodarze nie chc�, w �adnej formie nie chc� �yd�w. Nie chc� ich jako rolnik�w, ale nie chc� ich te� jako kupc�w. Nie chc� ich jako biedoty, nie chc� ich jako plutokracji. Nie chc� ich jako prorok�w i radykalnych reformato- r�w, nie chc� ich te� jako spekulant�w. Nie chc�! Rz�d Miko�aja I podejmuje "anielski" program "anio�a pokoju" - pragnie �yd�w wla� do powszechno�ci chrze�cija�skiej. Ale tak jak carskie "dzi�kuj�" dow�drowa�o wreszcie do Iwanowa, �o�nierza kt�rego� tam plutonu, w postaci mordobicia, tak i Mendelsonowski program emancypacji, przeszed�szy przez r�czki urz�dnik�w Aleksandra I, doszed� do �yd�w - za po�rednictwem Arakczejewa, prawej r�ki Miko�aja I - jako maksymalna suma cierpienia, kt�r� z�o�� ludzka pomieszana z bezmy�lno�ci� mo�e wymy�li�. W 1827 roku zostaje wydany ukaz o "kantonistach" czyli nieprawych dzieciach i sierotach, kt�re maj� by� wychowywane na koszt rz�du (225). Dzieci te by�y zabierane si��, koszarowane i poddawane rygorom wojskowym. Dzieci najbiedniejszej kategorii podatnik�w �ydowskich (a by�a to przyt�aczaj�ca wi�kszo��) ulega�y temu samemu ukazowi, chocia�by nie by�y sierotami. Bo przecie� ciemni rodzice nie wiedz�, na czym polega szcz�cie ich dzieci. Wed�ug ukazu dzieci mia�y by� zabierane w wieku dwunastu lat, ale w praktyce zabierano ch�opc�w dziesi�cioletnich i nawet o�mioletnich. Powr�ci�y czasy wizygockiego Egika, kt�ry (w 694) kaza� odbiera� �ydom dzieci pocz�wszy od siedmiu lat. Dzieci by�y wydzierane matkom, p�dzone pieszo setki kilometr�w na punkty zborne, przy czym mar�y Jak muchy. Na miejscu poddawano je torturom g�odu i bicia, wymuszaj�c przej�cie na prawos�awie. Takie dziecko, doszed�szy do osiemnastu lat, zostawa�o �o�nierzem, kt�ry mia� ods�u�y� dwadzie�cia pi�� lat s�u�by wojskowej. Zabierano wi�c dzieci na ca�e �ycie. Przyj�cie syna na �wiat zawiesza�o straszliw� chmur� nad domem �ydowskim. "Ple�nia�y usta kobiece i sperma ple�nia�a", jak pisze Uri Cwi Grinberg (202). Diabelska operetka i tu mia�a ci�g dalszy. W czerwcu 1942 Niemcy zacz�li �apa� dzieci po gettach. Oto urywek z listu datowanego z tego czasu, kt�ry przyszed� do Palestyny: Zacz�li �apa� dzieci. Wczoraj (list wyszed� z Warszawy w po�owie czerwca) dwa samochody gestapo zatrzyma�y si� przed wielkim sieroci�cem, prowadzo- nym pod nadzorem Rady Starszych. Wyci�gni�to stamt�d wszystkie dzieci powy�ej lat czternastu. Ponadto �apano na ulicach dzieci w wieku 15-16 lat. Wywieziono je w niewiadomym kierunku. Powsta�o wielkie zamieszanie. Dzi� o�wiadczono przedstawicielom Rady Starszych, �e 600 dzieci wys�ano do pracy w rolnictwie na okres miesi�cy letnich. Gmina zosta�a wezwana przez gestapo do 18 dostarczenia w ci�gu najbli�szych dni jeszcze 5400 dzieci do pracy na wsi. W wypadku niedostarczenia tego kontyngentu przez Rad�, odb�d� si� ob�awy na ulicach i w domach, gdzie policjanci bra� b�d� dzieci bez wyboru. R�wnocze�nie od ludno�ci doros�ej wymagano kontyngent�w wi�kszych ni� od chrze�cijan. A �e za dostarczenie kontyngentu odpowiada�a gmina pod groz�, �e jej prze�o�eni p�jd� do wojska (243), wi�c gmina najmowa�a specjalnych "my�liwych" poluj�cych na ludzi (259). �yd bowiem nie mia� prawa bez przepustki wydala� si� poza obr�b swego zamieszkania - pod kar� wzi�cia do wojska. Rzecz prosta, od czasu do czasu chcia� odwiedzi� krewnych czy kupi� sk�rk� owcz� o par� wsi dalej. Na to czekali "my�liwi"-rodacy i wlekli go do wojska. Na to czekali i prywatni �ydzi: rodzina musia�a wykaza� si� tylu kwitami "zdania do wojska", ilu mia�a syn�w. Za przywiezienie skr�powanego "w��cz�gi" dostawa�o si� taki kwit i zwalnia�o si� przez to jedno swoje dziecko. Albo wi�c rodzina polowa�a po drogach, albo najmowa�a zbir�w-fachowc�w. Powie��, a raczej pami�tnik, Nikitina, aryjskiego pisarza (225), wed�ug mego zdania stokro� przenosi dramatyzm Chaty wuja Toma. W literaturze �y- dowskiej te okropno�ci maj� swoje silne karty. Rabinowicz daje opowiadanie (245) o starszym kaha�u, kt�rego za niezebranie pe�nego kontyngentu ofiar wzi�to na dwadzie�cia pi�� lat do wojska. �onie p�k�o serce, gdy go zabierali, starsza c�rka zwariowa�a, m�odsza sta�a si� prostytutk�. Bogrow po�wi�ca swoj� powie�� (259) historii polowania na �yda dw�ch innych �yd�w, kon- trabandzist�w i morderc�w. W powie�ci Mendele Mochera Sefarima (205) widzimy jak dw�ch pobo�- nych talmudyst�w, poj�cia nie maj�cych o Bo�ym �wiecie, ca�� m�dro�� czerpi�cych z legend Agady, wybra�o si� pieszo do Ziemi �wi�tej, przypuszcza- j�c wida�, �e le�y ona gdzie� w drugim powiecie. Pobo�ni m�owie w trakcie uczonej dysputy o "czerwonych �ydkach", kt�rzy mieszkaj� gdzie� w krainie szcz�liwo�ci, i narad nad tym, jak by unikn�� w drodze straszliwego potwora "pimpernota", zostaj� schwytani i zdani "w so�daty", stan�wszy nagle przed realnym "pimpernotem". Rekrut�w wlekli do b�nic, w kt�rych nast�powa�a ponura przysi�ga: w ta�esie, w tefilim, w �miertelnej koszuli przy d�wi�kach szofaru (rogu) i zapalonych �wiecach. Troska �andarm�w o zbawienie duszy �ydowskiej i o upodobnienie �yd�w do reszty wsp�obywateli sz�a tak daleko, �e uganiano si� po ca�ej Rosji za �yd�wkami kontroluj�c, czy nie gol� g�owy. Wiadomo, �e "kto by ujrza� w�osy niewiasty zam�nej, jakoby ujrza� srom jej". Tymczasem reformatorzy zdzierali okrycia g�owy, a u bardziej post�powych peruki, doszukuj�c si� w�asnych w�os�w. (Nie pozwala� �ydom goli� si� dla odmiany kastylijski edykt 1412). 2* 19 Autor �ydowski Lewanda, w ksi��ce wydanej w Petersburgu w 1875, a wi�c pod cenzur� rosyjsk�, opowiada przebieg audiencji u gubernatora w 1844 roku (229)- Zjawili si� u niego �ydzi z b�aganiem o cofni�cie nakazu obci�cia w okre�lonym dniu pejs�w i p�cha�at�w. - Czy� nie rozumiecie, �e ten uka� cesarski jest najwy�szym dowodem �askawo�ci naszego monarchy? - pyta� zdumiony gubernator. I w okre�lonym dniu patrole uzbrojone no�ycami stan�y po wszystkich rogach ulic, aby Uwolni� �yd�w od dziedzictwa getta. I aczkolwiek ten�e Lewanda w innej ksi��ce (250) powiada, �e "Imperator Miko�aj I by� dla nas �yd�w tym, czym Piotr I dla Rosjan", to jednak modernizowani �ydzi p�akali, og�osili post i pokut�. Dog�d��e takim! R�wnocze�nie z tymi cywilizacyjnymi posuni�ciami sz�y zarz�dzenia go- spodarcze. W 1827 wysiedlono �yd�w z Kijowa, Sewastopola, Miko�ajowa i z guberni grodzie�skiej. W 1830 wysiedlono ich w og�le z ca�ej kijow- skiej guberni. Wysiedlanym nie dawano ani rekompensaty, ani zaj�cia, ani mo�no�ci wyemigrowania w g��b Rosji, do kt�rej po dawnemu nie dopuszcza- no �yd�w, ani osiedlania si� na wsi, a w brudnych miasteczkach ju� o n�dzny k�s strawy walczy�o na ka�dej ulicy po kilku niedouczonych rzemie�lnik�w- -partaczy. Sterroryzowana, skorumpowana, wydana na �up w�asnej zdrady, na samo- wol� kaha��w, ludno�� �ydowska nie mia�a �adnej formy obrony. Zostawa� jej wzruszaj�cy protest: spisywano go na papierze i wciskano w r�k� umar�ym, aby skargi �ydowskie zanie�li przed Boga. Po trzydziestu latach nast�puje odpr�enie wywo�ane pora�k� Rosji (1856) w wojnie krymskiej i r�wnoczesn� �mierci� Miko�aja I. �ydom zawsze jest chwilowo lepiej, gdy ich suweren�w bij�. Dlatego babilo�scy �ydzi pomagali Cyrusowi podbi� Babilon, egipscy - podbi� Egipt Grekom, potem Syryjczy- kom, a potem Rzymianom. Dlatego w Persji popieraj� bunt Barama przeciw kr�lowi (500 lat przed Chrystusem). Dlatego w 610 roku �ydzi poddani bizantyjscy przy��czaj� si� do inwazji perskiej i wyrzynaj� chrze�cijan, by po czternastu latach zwr�ci� si� przeciw Persom. Dlatego spiskuj� z Arabami przeciw Wizygotom (w 694), pomagaj� Arabom zaj�� Persj� i Babilon (w 638) - i tak a� do czas�w najnowszych. W Polsce i w czasie rozbior�w i w czasie ka�dego powstania i w czasie obu wojen �wiatowych kokietowano �yd�w. Austria, kt�ra w opa�ach 1848 roku zaniecha�a ogranicze�, znowu, poczuwszy si� mocniej, wprowadzi�a kontyn- gent ma��e�stw, wznowienie ha�bi�cej przysi�gi w s�dach, w niekt�rych krajach zakaz trzymania s�u�by chrze�cija�skiej itp. - a� trzasn�o w ni� Solferino, a potem Sadowa, i �ydom zn�w zel�a�o. Tak jak zel�a�o, gdy pad�o Pa�stwo Papieskie, a �ydzi skwapliwie z�o�yli "zaborcy", Wiktorowi Ema- 20 nuelowi, �lub, w kt�rym "w charakterze W�och�w, Rzymian i �yd�w" obie- cuj�, �e wymawiaj� po raz ostatni s�owo "�yd" (221). I zn�w powstaj� krzyki o nielojalno�ci �ydowskiej - czarcia operetka trwa. Przysz�a wi�c kolej na przewidzian� od czasu do czasu w diabelskim libretcie parti� liryczn�: kochajmy si�! Pobita Rosja kasuje instytut kantonist�w i znosi ograniczenia w zak�adach naukowych. M�odzie� �ydowska wielk� fal� nap�ywa do zak�ad�w naukowych, kt�re si� dla niej otwar�y. Czernyszewski, Pisariew, Buckle, Darwin, Spencer zast�pili Tanach, Talmud, Rasziego i tossafotist�w, S^ulchan Aruch, Zohar, Agady i midra- sze. Rosja kipi od podziemnej roboty rewolucyjnej i �ydzi rzucaj� si� g�ow� naprz�d w odm�t tej walki. �udz�c si� jak na zachodzie �udzi� si� Hess, jak w nast�pnym pokoleniu �udzili si� ich nast�pcy, pomagaj�cy Leninowi obala� carat - �e t� drog� wyjdzie �ydostwo na wolno��. "�aden inny ludzki gatunek - pisze Boehm, historyk syjonizmu - nie staje si� r�wnie �atwo �upem wszelakich radykalnych hase�, jak �ydowski proleta- riusz, kt�ry jednak nie jest �adnym proletariuszem w marksowskim sensie, tylko przewa�nie intelektualist�". W epoce, o kt�rej piszemy. �ydzi stanowili trzydzie�ci procent karanych politycznie, aczkolwiek ludno�� �ydowska w Rosji stanowi�a trzy procent. Po mieszkaniach ma�omiasteczkowych �yd�w w pokoju frontowym, oficjalnym, za drzwiami, na kt�rych futrynie wisia�a mezuza - rurka metalowa, w kt�rej mie�ci�a si� sentencja z Tory - wisia�y nabo�ne Dwana�cie pokole� Izraelskich, kt�rych tekst by� obwiedziony ramk� z rysunkami gode� dwunastu pokole�. Ryby, lwy, dziki, jednoro�ce �ap�adnia�y wyobra�ni� ma�ych dzieci i starych chasyd�w. Ale w izdebce studenckiej gdzie� na ty�ach domu wisia� powszechnie popularny obraz Riepina: student i studentka, trzymaj�c si� za r�ce, z upojeniem wchodz� w rozhukane morze. Obraz nosi� tytu�: Jakiej bezkresy! "Teraz, kiedy �ycie przybiera tak jasne tony, rany nasze si� goj�" - pisze Rabinowicz w 1859 roku (245). �ydostwu si� wydaje, �e te bezkresy s� i dla niego. Byle zerwa� z cia- snym �wiatem, w kt�ry ich wt�oczono! Powstaje kierunek maskil (o�wiecenia), a jego frenetyczni promotorzy zawieraj� sojusz z gojami przeciwko cadykom. W 1867 roku w Odessie powstaje Zwi�zek O�wiaty, kt�ry stawia sobie jako zadanie t�umaczenie Biblii i modlitw na j�zyk rosyjski "kt�ry powinien sta� si� narodowym j�zykiem �yd�w". "Otrzymawszy od Rosji klucz do wykszta�cenia - pisze Lewanda (250) - da B�g odemkniemy tym kluczem rosyjsk� narodowo��, rosyjskie obywatel- stwo, rosyjsk� ojczyzn�. To prawda, �e w Rosji zbytnio nas nie faworyzo- 21 wano. Ale serce mi m�wi, �e z czasem oni nas pokochaj�. My ich zmusimy (podkre�lenie orygina�u) nas pokocha�." W pi�� lat po ukazaniu si� ksi��ki, w cztery lata po inauguracji Zwi�zku, w tej�e Odessie, w kt�rej powsta�, ma miejsce pierwszy pogrom... Kr�tkie s� partie liryczne w �ydowskiej operze buffo, re�yserowanej przez piek�o. Pogrom odeski przyj�li �ydzi z niedowierzaniem. Zwalali to na karb lokal- nych rozgrywek w tym portowym mie�cie mi�dzy �ywio�em greckim i �ydami. "Dobry nar�d rosyjski nie mo�e mie� z tym nic wsp�lnego" - t�umaczyli rewolucyjni zapale�cy "chodz�cy w lud" wedle wyra�enia tamtych lat. "Car nas nie da skrzywdzi�" - m�wili ortodoksi, tak jakby to nie carska w�adza wymy�li�a kantonist�w i przymusowe wysiedlania. Plutokracja rosyjska w tym ko�cu XIX wieku, kiedy wielkie uprzemys�owienie sz�o siedmiomilowy- mi krokami przy niepo�lednim udziale kapita��w �ydowskich, by�a zadufana w swoje zakulisowe wp�ywy. "Rabin naszego miasteczka nie m�wi� inaczej o carze, jak �nasz cesarz� - pisze Szmarjahu Lewin w swoich pami�tnikach z zapad�ej bia�oruskiej mie�ciny Swis�owicz (195). - Jako dow�d, �e cesarz jest dobry, m�dry i sprawiedliwy, opowiadano, �e pod zwierzchni� szat� nosi arba kanfot (tzw. cyces). Tylko zamiast czterech normalnych fr�dzli, cesarz dwu przednich fr�dzli, kt�re zwykle wygl�daj� prawowiernym spod kamizelki, nie nosi (aluzja do zakulisowych wp�yw�w �ydowskich - p r�y p. m�j MW). Frontow� bezfr�dzlow� cz�ci� cyces rz�dzi� gojami, tyln� za� �ydami". Tymczasem by� to regularny nawr�t dziejowy, powtarzaj�cy si� od czas�w, kiedy, na pi�� wiek�w przed Chrystusem, cesarz perski Firuz za zabicie dw�ch mag�w kaza� wyr�n�� po�ow� ludno�ci �ydowskiej. Odt�d, poza Polsk�, nie mieli �ydzi w swojej historii ani jednego kraju, kt�ry by liczniej zamieszkiwali, a kt�- ry nie urz�dza�by periodycznych pogrom�w. I psalm (XLIV, 25), kt�rym si� skar�y� prorok: "Ale� nas dla Ciebie zabijaj� na ka�dy dzie�; poczytuj� nas jako owce na rze� zgotowane" (nie wykluczaj�c Anglii z krwawym pogromem za Ryszarda Lwie Serce, kiedy �ydzi, zamkn�wszy si� na zamku York, zabili swe �ony i dzieci i sami si� spalili) nie traci� przez stulecia nic na swej aktualno�ci. "Kiedy trzy lata temu Marr wyst�pi� ze swym antysemityzmem - pisa� w 18 81 roku Lilienblum (228) - wszyscy�my z niego kpili, patrzyli�my z lekcewa�eniem na te jego pr�by, nazywali�my je anachronizmem, twierdzili�- my, �e s� o cztery lata sp�nione. Tymczasem min�y cztery lata i antysemityzm ogarn�� ca�� niemal Europ�. I to jeszcze jak ogarn��! Z petycjami, podpalenia- mi, pogromami, mowami w parlamentach, kongresami itd. A co nas czeka w przysz�o�ci? Na pytanie prokuratora, zadane Go�ubkowi, czy ten�e przypusz- cza, �e w Austrii da si� przeprowadzi� takie prawa, jak kresa (granica) osiad�o- �ci �ydowskiej, ob�o�enie �yd�w podatkiem za tolerowanie ich na terytorium pa�stwa itd. - pytany odpowiedzia�: Za dziesi�� lat - owszem." "Jestem przekonany - dodaje Lilienblum - �e ma racj�." 22 W marcu 1881 roku pad� z r�k zamachowc�w Aleksander II, kt�ry uw�aszczy� ch�op�w i mia� istotnie wielk� popularno�� w szerokich masach ludowych. Jako reperkusja w kwietniu ma miejsce pogrom, w czasie kt�rego zabito kilkudziesi�ciu �yd�w, zgwa�cono dwadzie�cia kobiet (221), zniszczono tysi�c sklep�w i mieszka�. Pogromy rozlewaj� si� szerok� fal�. Dubnow oblicza miejscowo�ci, w kt�rych by�y pogromy, na setk�, przy czym niekt�re mia�y rozmiary apokaliptyczne. Na przyk�ad w czasie pogromu w Ba�cie zburzono tysi�c dwie�cie pi��dziesi�t sklep�w i mieszka�, zrujnowano pi�tna�cie tysi�cy ludzi, zabito i ci�ko raniono czterdziestu, l�ej raniono stu siedemdziesi�ciu, zgwa�cono ponad dwadzie�cia kobiet; Bior�c pod uwag�, �e Ba�ta nie jest du�ym miastem, nale�y uzna� pogrom za stuprocentowy. W Jekaterynos�awiu w �wi�to ku czci czczonego bardzo i przez prawos�aw- nych proroka Eliasza, uczczono proroka w ten spos�b, �e zrujnowano doszcz�tnie pi�set rodzin jego potomk�w. Rz�d po cichu popiera� te pogromy. Pogromieni nie tylko nie otrzymywali odszkodowa� rz�dowych, ale wszelkie zbieranie datk�w na ofiary pogrom�w by�o zabronione. R�wnocze�nie posypa�y si� nowe ograniczenia w stosunku do �yd�w. Zabroniono im kupowa� ziemi�, w og�le osiedla� si� na wsi, handlowa� w niedziel� itd. Po �wiecie przesz�a fala oburzenia. Poczciwy liberalny �wiat XIX wieku tkwi� w bogobojnym przekonaniu, �e ludzko�� coraz bardziej si� ulepsza i szlachetnieje, i jakie� wyr�ni�cie setki lub dw�ch bezbronnych ludzi, kt�re oczom ludzi XX wieku uchodzi�o niezauwa�one, wydawa�o si� �wczesnej opinii nies�ychanym horrendum. W�wczas, aby pokaza�, �e �ydzi s� czym� tak nie do zniesienia, �e nawet kulturalni Polacy musz� urz�dza� pogromy, rz�d nas�a� swoich agent�w do Warszawy. "Stosunki mi�dzy Polakami i �ydami nie by�y zaostrzone - pisze �ydowski historyk Dubnow - ale organizator�w nas�ano z zewn�trz. Genera�- -gubernator odm�wi� zorganizowania Stra�y Obywatelskiej polskim dzia�a- czom, kt�rzy dawali zapewnienie, �e w�asnymi si�ami od razu pogrom st�umi�. Rosji zale�a�o na tym, aby Warszawa posz�a w �lady Kijowa i Odessy i �eby pokaza� �wiatu, �e Polacy nie s� lepsi" (221). Je�li do tego dodamy fal� podpale� maj�tno�ci �ydowskich, kt�rych sprawc�w z regu�y nie odnajdywano, mo�na sobie wyobrazi� stan depresji, kt�ry ogarn�� �ydostwo. Nie by�o do kogo apelowa� o pomoc. M�ody car Aleksander III wida� definitywnie oberwa� tylne fr�dzle przy cyces, bo podarowa� pier�cie� z brylantem autorowi pe�nej bzdur broszury o mordzie rytualnym. Po mie�cinach i osadach, po b�nicach pochylonych od staro�ci, mchem poros�ych, po n�dznych sklepikach stoj�cych nad rynsztokami powia�, jak zwykle w czasach ci�kich, wiew mistycyzmu i mesjanizmu. Od mie�ciny do 25 mie�ciny pocz�li snu� si� magidowie-wieszczbiarze ludowi, kt�rych s�uchano chciwie. Kto wie, mo�e tak samo m�wili dawni prorocy... Magidowie wyliczali kabalistycznie na wszystkie sposoby termin nadej�cia Mesjasza i na wszelkie sposoby komentowali proroctwo swego poprzednika - proroka Daniela: "Po zamierzonym czasie i po zamierzonych czasiech i po po�owie czasu... A od tego czasu, kt�rego odj�ta b�dzie ofiara ustawiczna, a postawiona b�dzie obrzydli- wo�� spustoszenia, b�d� dni tysi�c i dwie�cie i dziewi��dziesi�t. B�ogos�awiony, kto doczeka a dojdzie do tysi�ca dni do trzech set trzydziestu i pi�ci". Og�lnie czczony rabi Icchak �l-Chanan w Kownie proklamowa� post powszechny. "Tak wi�c by�a prowadzona walka mi�dzy dwoma sztabami: sztab pogromowy rezydowa� w Petersburgu, sztab postowy - w Kownie" (207). Maskilizm w Rosji, tak jak emancypacja w Niemczech, jak pr�by asymilacji gdziekolwiek b�d� - okazywa�y si� utopijnymi marzeniami. PIERWSZA ALI JA Gdzie� wi�c znale�� pomoc realn� na tym �wiecie, gdzie znale�� pomoc? �ci�ni�ci "kres� osiad�o�ci", kt�r� zaciskano coraz bardziej, odci�ci od zak�ad�w naukowych nie tylko wy�szych, ale i �rednich przez numerus c�ausus,1 coraz, bardziej zacie�niani, nie maj�c prawa mieszka� na wsi, kupowa� ziemi, porusza� si� w terenie. �ydzi gotowali si� w garnczku w�asnej biedy. Ich czterdzie�ci procent stanowili handlarze, trzydzie�ci pi�� - pseudo-rzemie�lni- cy. Wyzysk �ydowskiego cha�upnika przez �ydowskiego nak�adc�, kt�ry sam by� n�dzarzem, przechodzi� wszelkie granice. W osiemdziesi�tych latach zesz�ego stulecia czas pracy trwa� do osiemnastu godzin na dob� w zamian za wynagrodzenie sze�ciu rubli (5 dolary) miesi�cznie (119). Przys�owiowe "dzwonko �ledzia" jako standard �yciowy. Kiedy te bol�czki wyp�ywa�y na usta obro�c�w w czasie proces�w pogromowych, prokuratorzy odpowiadali: - Skar�ycie si�, �e granica do Rosji zamkni�ta? Ale� macie otwart� granic� do innych pa�stw... Tutaj prokuratorzy byli tylko echem Oberprokuratora Naj�wi�tszego Sy- nodu, Pobiedonoscewa, zaufanego Aleksandra III, kt�ry wszechw�adnie trz�s� krajem. Zwyk� on by� mawia�, �e rozwi�zanie kwestii �ydowskiej w Rosji widzi w ten spos�b, �e jedn� trzeci� �yd�w si� wyr�nie, jedn� trzeci� wypchnie za granice pa�stwa, a jedn� trzeci� si� ochrzci. I istotnie masy �ydowskie ruszy�y za granic�. W epoce 1880-1914 dwa i p� miliona �yd�w z Europy Wschodniej, kt�rych gros stanowili �ydzi z Rosji - ruszy�o za morze. (Jednak, aczkolwiek �ydzi wschodni wynosili siedem i p� miliona, nies�ychana rozrodczo�� z czubem pokry�a ubytek spowodowany przez ten najwi�kszy w �wiecie exodus). W nadgranicznych Brodach w Ma�opolsce obozowa�o r�wnocze�nie po kilka- na�cie tysi�cy n�dzarzy, kt�rzy w du�ej cz�ci szmuglowali si� nielegalnie przez granic� rosyjsk�. Nie wiedzieli, gdzie jad�. Czyha�y na nich hieny emigracyjne. Strwo�eni �ydzi Zachodu napr�dce klecili komitety pomocy. W tym zamiesza- niu, wrzawie, nieszcz�ciu nikt nie my�la� o Ziemi, do kt�rej co dzie� si� modli�. A jednak j�dro inteligencji �ydowskiej, wytworzone przez minione trzy- dzie�ci lat odpr�enia, kt�re odesz�o od cheder�w i wytworzy�o ruch maski- ' [Red.:] Liczba zamkni�ta, ostateczna; limit. ��w, garn�o si� do kultury rosyjskiej i w tak okrutny spos�b zosta�o od- tr�cone. Jedno z takich ognisk inteligencji �ydowskiej - miasto Romny, le��ce na skrzy�owaniu dr�g handlowych, wrza�o od dyskusji, jak i Odessa, Wilno, Mi�sk i inne miasta w granicach osiedlenia �ydowskiego. Na drodze, kt�r� szli z nag�a wy�oni�a si� przepa��, zawraca� nie by�o do czego. Zaiste, dyskusje tej m�odzie�y musia�y by� bardzo rozbie�ne, bardzo gor�ce i tak "pryncypialne", jak tylko mo�e by� dyskusja toczona bardzo daleko od �yciowych sprawdzia- n�w. I w�wczas - w�a�nie tak daleko, tak bardzo daleko od �yciowego spraw- dzianu, �e a� tego nie ogarniemy my, kt�rzy widzimy rozw�j Palestyny - po- wsta�a my�l emigracji do Ziemi �wi�tej. Cienie sefard�w, uciekaj�cych z Hiszpanii do Palestyny, cienie Jehudy z Siedlec stan�y za tymi rozczochranymi m�odymi lud�mi w kosoworotkach - koszulach mod� rosyjsk� wypuszczonych na spodnie i przepasanych sznurkiem. Ale po raz pierwszy w dziejach narodu �ydowskiego ci ludzie jechali nie aby umiera�, ale aby �y�; nie aby si� modli�, a by pracowa�; nie aby siedzie� w kolelach, a-na jakiej ziemi?... nie aby stworzy� kopi� starokrajskich kabat�w - a jaki ustr�j?... Wszystko by�o ciemne. Biblia wypiera�a coraz bardziej Marksa, Marks si� opiera�. Staruszek Judelewicz, kt�rego pozna�em na obchodzie sze��dziesi�cio- lecia decyzji romne�skiej, reweluje, �e kiedy m�odziutki Usyszkin proponowa� w przysz�ym ustroju Palestyny postawi� na czele kr�la z rodu Dawidowego, powsta�o takie oburzenie, �e ukarano Usyszkina od�o�eniem jego emigracji na lat dziesi��. Usyszkin rozp�aka� si� i wyrok przyj��. Ci czerwie�cy jednak, nie chc�cy kr�la cho�by z domu Dawidowego, wywiesili sztandar bia�o-niebieski. By� w po�owie XIX wieku w Radzyniu rabin Gerszon Henoch, kt�ry wyszuka� w Torsie, �e bia�o-niebieski by� kolorem Izraela i wszyscy wyznawcy tego rabina nosili bia�o-niebieskie fr�dzle cyces u talit katan (ma�ego ta�esu). O sztandarze bia�o-niebieskim pisa� r�wnie� w po�owie XIX wieku poeta �ydowski Franki. Bia�o-niebieski daje wedle przepis�w �ydowi wskaz�wk� do modlitwy: mo�na zaczyna� poranne mod�y, kiedy ju� jest na tyle widno, �e da si� rozr�ni� kolor bia�y od bladoniebieskiego. Tak, �e Herzi, ma�o wiedz�cy o �ydostwie, mo�e ju� niepotrzebnie k�opota� si� o kolory sztandaru syjonisty- cznego, kt�ry proponowa� w barwie bia�o-z�otej. Na sztandarze grupa z Romn�w wypisa�a werset z Tory: "Domie Jakub�w! P�jd�cie a chod�my" (I^ajas^ II, 5). Skr�t z pierwszych liter (takie skr�ty powszechnie praktykowa� Talmud, nim nie rozpowszechni�a ich rewolucja rosyjska) tego wersetu brzmia�: BILU i odt�d ca�y ruch otrzyma� t� nazw�. Pi�ciuset m�odzie�c�w zadeklarowa�o si� na wyjazd do Palestyny. W ich rodzinach powsta�a szalona rozpacz. Ostatecznie do portu nad Morzem 26 Czarnym dojecha�o stu, w wielu pozosta�ych rodzinach odprawiano sziwa jak po umar�ych: domownicy bez obuwia siedzieli na ziemi przez siedem dni. Inne rodziny zorganizowa�y pogo� a� do portu. Na okr�t wi�c ju� siad�o tylko czterdziestu. W Konstantynopolu dalsi upadli na duchu i zawr�cili, kilku za� nale�a�o zostawi� dla stara� oko�o przetarcia drogi nast�pnym. W rezultacie do portu w Jafie dojecha�o czternastu ch�opc�w i jedna dziewczyna. Jafa i obecnie nie wygl�da zach�caj�co. W�wczas te puste piaszczyste urwiska musia�y by� jeszcze brudniej sze, ludno�� arabska jeszcze bardziej dzika. Wielu nast�pnym bilujczykom nawet i ta Jafa wydawa�aby si� szczytem szcz�cia. W�adze tureckie nie pozwala�y im w niej l�dowa�, byli wi�c zmuszeni, jak ongi� Izraelici, zrobi� drog� okr�n� przez Port Said w Egipcie i z niego przedostawa� si� do ziemi przodk�w. Owa pierwsza grupa dojecha�a bez pieni�dzy. Nale�a�o z punktu bra� si� do roboty. Teraz idzie si� do biura po�rednictwa pracy. Za dawnych czas�w, kiedy tego nie by�o, emigrant szed� do jakiego� pociotka, kt�ry ju� dawniej si� zahaczy� o l�d i wypu�ci� korzonek. Ale ci ch�opcy