311
Szczegóły |
Tytuł |
311 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
311 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 311 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
311 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
STEPHANE COURTOIS, NICOLAS WERTH,
JEAN-LOUIS PANN�, ANDRZEJ PACZKOWSKI,
KARE� BARTOSEK, JEAN-LOUIS MARGOLIN
oraz Remi Kauffer, Pierre Rigoulot, Pascal Fontaine,
Yves Santamaria, Sylvain Boulouque
CZARNA KSI�GA
KOMUNIZMU
Zbrodnie, terror,
prze�ladowania
Wst�p do polskiego wydania
KRYSTYNA KERSTEN
T-^oszy^ski i S-ka
WARSZAWA 1999
Tytut orygina�u
�LE LIVRE NOIR DU COMMUNISME. CRIMES, TERREUR ET REPRESSION�
� Editions Robert Laffont, S.A., Paris 1997
>'''' Ksi��ka dotowana przez Fundacj� im. Stefana Batorego i Open Society Institute
'<�. w ramach Central European University Translation Project
Prze�o�yli
Krzysztof Wakar (wst�p i zako�czenie), Andrzej Nieuwa�ny (cz�� pierwsza). Blanka Panno (cz��
druga), Agnieszka Danitowicz-Grudzi�ska (cz�� trzecia, rozdzia� 2), Aleksandra Matuszyn-Suh
(cz�� czwarta, rozdzia� l), Maria Michalik (cz�� czwarta, rozdzia� 2 i 3), Wojciech Gilewski (cz��
pi�ta)
Konsultanci
prof. dr hab. Pawe� Wieczorkiewicz,
dr Marceli Burdelski (Azja), Krzysztof �ozi�ski (Chiny)
Projekt ok�adki
Barbara W�jcik
Redakcja
Maria Doma�ska, Ewa Olejarczuk-Rojewska, Magdalena Petry�ska
Redakcja techniczna
Barbara W�jcik
Korekta
Bronis�awa Dziedzic-Wesotowska, Maria Kaniowska
Sk�ad i �amanie
Ewa W�jcik
ISBN 83-7180-326-5
Wydawca:
Pr�szy�ski i S-ka SA
02-651 Warszawa, ul. Gara�owa 7
Druk i oprawa:
Drukarnia Wydawnicza im. W. L. Anczyca S.A.
30-415 Krak�w, ul. Wadowicka 8. �arn. 430/99
Wydawca i autorzy po�wi�caj� t� ksi��k� pami�ci Francois Fureta,
kt�ry nie zd��y� opatrzy� jej przedmow�
WST�P DO POLSKIEGO WYDANIA
KRYSTYNA KERSTEN
�Kto� mo�e uzna�, �e epoka, kt�ra w ci�gu pi��dziesi�ciu lat wykorzenia, zniewala czy
zabija siedemdziesi�t milion�w ludzi, powinna przede wszystkim by� s�dzona. Ale trze-
ba jeszcze, �eby jej wina zosta�a zrozumiana. [...] obozy niewolnik�w pod sztandarem
wolno�ci, rzezie usprawiedliwiane mi�o�ci� cz�owieka czy upodobaniem do nadcz�owie-
ka w pewnym sensie obezw�adniaj� s�d. W chwili gdy wskutek szczeg�lnego odwr�ce-
nia, w�a�ciwego dla naszego czasu, zbrodnia wk�ada sk�r� niewinno�ci, rzecz� niewin-
no�ci jest szuka� dla siebie usprawiedliwie�".
ALBERT CAMUS, �L'HOMME REYOLTE" (1952)'
Zanim dzie�o jedenastu autor�w, spo�r�d kt�rych kilku to historycy wybitni, trafi-
�o do r�k polskiego czytelnika po ukazaniu si� we Francji w listopadzie 1997 ro-
ku, sta�o si� obiektem ostrych kontrowersji na �amach prasy, w radiu i w telewi-
zji. G�os zabierali politycy, historycy, przedstawiciele nauk spo�ecznych i politycznych,
pisarze, publicy�ci spod r�nych sztandar�w. Entuzjastyczne wypowiedzi krzy�owa�y si�
z radykalnym pot�pieniem. Uwaga skupi�a si� przede wszystkim na dw�ch tekstach
pi�ra Stephane'a Courtois, stanowi�cych niejako klamr� spinaj�c� pi�� cz�ci szczeg�-
�owych, po�wi�conych przemocy stosowanej przez partie komunistyczne w drodze do
w�adzy i w czasie jej sprawowania. Teksty te - �Zbrodnie komunizmu" otwieraj�ce
�Czarn� ksi�g�" i ko�cz�ce j� �Dlaczego?", w kt�rych autor podj�� pr�b� szacunku
liczby ofiar komunistycznych represji i terroru w skali globalnej oraz zawar� uog�lniaj�-
ce tezy i interpretacje - sprowokowa�y zaciek�e polemiki czy wr�cz w�ciek�e ataki, wy-
kraczaj�ce daleko poza w�a�ciwy temat.
�Czarna ksi�ga komunizmu" by�a wydarzeniem nie tylko we Francji, gdzie ponad
stutysi�czny nak�ad rozszed� si� w kr�tkim czasie. W Niemczech r�wnie� znalaz�a wielu
czytelnik�w i odbi�a si� szerokim echem w �rodkach masowego przekazu. Wydanie nie-
mieckie, kt�re ukaza�o si� w maju 1998 roku, zosta�o uzupe�nione cz�ci� �Die Aufar-
beitung des Sozialismus in der DDR" po�wi�con� socjalizmowi w NRD i zawieraj�c�
komentarz pastora Joachima Gaucka2. Podobnie jak we Francji, �Czarna ksi�ga" wy-
wo�a�a burz� - najostrzejsze zarzuty pada�y ze strony lewicy. Jeden z artyku��w, kt�ry
ukaza� si� we wrze�niu w miesi�czniku �Die Neue Gesellschaft. Frankfurter Hefte",
' Albert Camus, �Cz�owiek zbuntowany", t�um. Joanna Guze, Oficyna Literacka, Krak�w 1993, s. 7-8.
2 Za informacj� dzi�kuj� serdecznie prof. Tomaszowi Szarocie.
8 � WST�P DO POLSKIEGO WYDANIA
zatytu�owany jest �Desinformation und Geschichtsklitterung" (Dezinformacja i histo-
ryczna babranina). Jego autor Gernot Erler, historyk, pose� do Bundestagu, uwa�a, i�
ksi��ka ta ma charakter propagandowy, nie za� naukowy. �ywe reakcje wywo�a�a te�
�Czarna ksi�ga" we W�oszech. Przygotowywane s� t�umaczenia na inne j�zyki.
Sk�d takie zainteresowanie? Jakie s� przyczyny gwa�townych polemik, burzliwej pu-
blicznej debaty? Trudno o prost� odpowied�. Najog�lniej stwierdzi� mo�na, i� owo
dzie�o rewiduje obraz mijaj�cego stulecia, wpisuje si� w tocz�c� si� dzi� �bitw� o pa-
mi��", w sp�r o historyczn� ocen� wieku XX, a ujmuj�c rzecz szerzej - w zderzenie
dw�ch r�nych postaw wobec �wiata, wciskanych w prokrustowe �o�e �lewicy" i �prawi-
cy". Dotyczy ono bezpo�rednio �yciorys�w milion�w ludzi, kt�rzy znale�li si� w kr�gu
komunizmu - czy jako wyznawcy i realizatorzy komunistycznego projektu przeobra�e-
nia �wiata, czy te� jako jego ofiary. Role te zreszt� cz�sto trudno rozdzieli�; wczorajsi
kaci stawali si� niejednokrotnie ofiarami, wczorajsze ofiary - prze�ladowcami. W jed-
nym i drugim wypadku �Czarna ksi�ga komunizmu" uderza w najbardziej newralgiczne
punkty, wi��e si� bowiem z obron� sensu dokonanych w przesz�o�ci wybor�w, a tak�e
dzisiejszych zaanga�owa� ideowych i politycznych.
Stephane Courtois, nale��cy do pokolenia Maja '68, kt�ry �ladem wielu intelektu-
alist�w - by wymieni� cho�by Arthura Koestlera, Edgara Morina, Leszka Ko�akow-
skiego, Annie Kriegel i Francois Fureta - przeby� drog� wiod�c� od komunizmu do je-
go negacji, mia� odwag� wyst�pi� przeciw mitom istniej�cym nadal w niekt�rych �rodo-
wiskach uniwersyteckich (i nie tylko), a tym samym naruszy� g��boko zakorzenione
tabu. Jego duchowymi mistrzami byli Annie Kriegel, z kt�r� od 1981 roku wydawa� pi-
smo �Communisme", oraz Francois Furet3, autor ksi��ki ukazuj�cej w nowym �wietle
Rewolucj� Francusk� i opublikowanego w 1995 roku wnikliwego rozliczenia z komuni-
zmem pod tytu�em �Przesz�o�� pewnego z�udzenia". Pozosta� te� Courtois cz�owiekiem
pasji i g��bokiego zaanga�owania w wype�nienie - jak pisze - podw�jnego obowi�zku:
wobec historii oraz wobec pami�ci, obowi�zek ten traktuj�c w wymiarze zar�wno po-
znawczym, jak i etycznym. Jego demaskatorski stosunek do komunizmu, kt�ry -
w przeciwie�stwie do nazizmu zgodnie uznawanego za uciele�nienie absolutnego Z�a -
�a� do 1991 roku by� uznawany na arenie mi�dzynarodowej, a jego wyznawcy rozsiani
s� po ca�ym �wiecie", oraz kontrowersyjne twierdzenia, zw�aszcza za� zestawienie
dw�ch totalitaryzm�w - brunatnego i czerwonego - jako formacji na r�wni zbrodni-
czych, sprawi�y, �e trzej wsp�autorzy, Nicolas Werth, Kare� Bartosek i Jean-Louis
Margolin, jeszcze przed publikacj� �Czarnej ksi�gi" zakwestionowali rozdzia� wst�pny,
a tak�e proponowany pierwotnie tytu� ca�o�ci: �Zbrodnie komunizmu". Margolin do-
maga� si� usuni�cia ze wst�pu �fa�szywego por�wnania nazizm-komunizm", ��da� te�
�ca�kowitego przeredagowania nadu�ywanych stwierdze� o miejscu zbrodni w komuni-
zmie". Zanim �Czarna ksi�ga" znalaz�a si� w sprzeda�y, w �Le Monde" (31 pa�dzierni-
ka 1997) ukaza� si� artyku� Ariane Chemin zatytu�owany �La division d'une equipe
d'historiens du communisme" (Rozd�wi�k w�r�d historyk�w komunizmu), relacjonuj�-
cy zastrze�enia Margolina i Wertha. Oni sami przedstawili swoje stanowisko w obszer-
nym tek�cie na �amach tego� dziennika dwa tygodnie p�niej (14 listopada). Informu-
3 Francois Furet, �Prawdziwy koniec Rewolucji Francuskiej", t�um. Barbara Janicka, �Znak", Krak�w
1994; ten�e, �Przesz�o�� pewnego z�udzenia. Esej o idei komunistycznej w XX w.", tium. Joanna G�micka-
-Kalinowska, Maria Ochab, Oficyna Wyd. Volumen, Warszawa 1996.
WST�P DO POLSKIEGO WYDANIA � 9
j�� o powa�nych kontrowersjach mi�dzy niekt�rymi autorami �Czarnej ksi�gi komuni-
zmu" a Stephane'em Courtois, wymienili cztery g��wne punkty sporu, a wi�c:
przypisywanie zbrodniom masowym nadrz�dnej roli w represyjnych dzia�aniach komunist�w
sprawuj�cych wtadz�; uto�samienie doktryny komunistycznej z jej realizacj�, prowadz�ce do
usytuowania zbrodni w samym j�drze ideologii komunistycznej; uznanie, i� zachodzi znaczne
podobie�stwo mi�dzy nazizmem a komunizmem, systemami w istocie swej u samych podstaw
zbrodniczymi; liczby ofiar komunizmu, wy�brzymione, nieprecyzyjne (85 milion�w? 95? 100?),
nieuzasadnione i zaprzeczaj�ce ustaleniom autor�w cz�ci dotycz�cych ZSRR, Azji i Europy
Wschodniej, kt�re globalnie mo�na zawrze� w przedziale od 65 do 93 milion�w; �rednia 79 mi-
lion�w ma warto�� wy��cznie orientacyjn�.
Wok� tych kwestii w du�ej mierze koncentrowa�a si� dyskusja absorbuj�ca opini�
francusk� w listopadzie i grudniu 1997 roku oraz debaty we W�oszech i w Niemczech
po ukazaniu si� �Czarnej ksi�gi". Wyra�nie zaznaczy�y si� podzia�y ideowe, a ich poli-
tyczny kontekst by� a� nazbyt wyra�ny. Udokumentowane przedstawienie przemo-
cy, wyst�puj�cej w r�nych postaciach, jako integralnego elementu zdobywania w�a-
dzy, budowy systemu oraz jego funkcjonowania - je�li nawet pomin�� niekt�re
prowokuj�ce, nie bezzasadnie podawane w w�tpliwo�� tezy zawarte w obu tekstach
Stephane'a Courtois czy te� jego nazbyt swobodne podej�cie do liczb - prowadzi�o do
totalnego oskar�enia komunizmu, co wywo�ywa�o z kolei reakcje obronne nieuniknio-
ne w krajach, gdzie -jak we Francji - partia komunistyczna nadal zajmuje wa�ne miej-
sce w �yciu publicznym. Lionel Jospin podczas debaty w Zgromadzeniu Narodowym
12 listopada 1997 roku, odpowiadaj�c opozycyjnemu deputowanemu, kt�ry w nawi�za-
niu do �Czarnej ksi�gi" pyta�, co premier zamierza uczyni�, by ustali� odpowiedzial-
no�� za �podtrzymywanie tych okropno�ci", stwierdzi�:
ZSRR Stalina, jakkolwiek go ocenia�, byt naszym sojusznikiem przeciw nazistowskim Niemcom
[...]. GU�ag i stalinizm winny by� pot�pione i ca�kowicie odrzucone, i cho� mo�na uwa�a�, �e
Francuska Partia Komunistyczna uczyni�a to zbyt p�no, niemniej jednak to uczyni�a. Dla mnie
komunizm wpisany jest w �kartel lewicy", Front Ludowy, walk� Resistance, rz�dy lewicy w 1945
i 1981 roku. Komunizm - dowodzi� dalej - nigdy nie podni�s� r�ki na wolno��. Wyci�gn�� lekcj�
ze swej historii. Jest reprezentowany w moim rz�dzie i jestem z tego dumny.
Robert Hue na forum tego� Zgromadzenia Narodowego wysun�� �dy�urny" argu-
ment, przestrzegaj�c, i� �Czarna ksi�ga" to podarunek dla prawicy. Po raz kolejny
�wr�g", dzia�anie na korzy�� �wroga" pos�u�y�o przyw�dcy Francuskiej Partii Komuni-
stycznej jako alibi dla zmowy milczenia ci�gle jeszcze otaczaj�cej zbrodnie komunizmu,
cho� dzi� ju� ma�o kto - przynajmniej na zach�d od Bugu - neguje istnienie �agr�w al-
bo wielki g��d lat trzydziestych czy zbrodni� katy�sk�. Co najwy�ej pomniejsza si� ich
znaczenie, redukuje liczb� ofiar, szuka usprawiedliwie� w �obiektywnych warunkach"
i zagro�eniu ze strony imperializmu, przede wszystkim za� odwo�uje si� do roli, jak�
komunizm odegra� w walce z faszyzmem.
�Czarna ksi�ga", ujmuj�c rzecz najbardziej og�lnie, traktuje o dzia�aniach, kt�re
bezpo�rednio lub po�rednio poci�ga�y za sob� m�k� i �mier� na skal� masow� -
o zbrodniach przeciwko ludziom, jak to podkre�la Courtois. Autorzy przedstawiaj� ob-
raz cierpie�, jakie komunizm zgotowa� ludziom i narodom, ukazuj� te jego karty, na
kt�rych zapisane s�: masowy terror, represje, deportacje, przesiedlenia, poni�enie cz�o-
wieka, deptanie jego godno�ci, zniewolenie duchowe, ubezw�asnomy�lenie. Na tym
10 � WST�P DO POLSKIEGO WYDANIA
i tylko na tym aspekcie komunistycznego uniwersum koncentruj� si� autorzy, przedsta-
wiaj�c go w mniej lub bardziej szerokim kontek�cie. Nie jest to wi�c z za�o�enia histo-
ria komunizmu - ani jako ideologicznego projektu, ani jako realnie istniej�cego syste-
mu. Autorzy �wiadomie nie podj�li pr�by ukazania miejsca owej formacji w dziejach,
nie szukali odpowiedzi na pytanie: czy i w jakim stopniu �realny komunizm", zar�wno
w skali �wiatowej, jak i w poszczeg�lnych krajach, przyczyni� si� do ekonomicznej mo-
dernizacji i rozwoju - cywilizacyjnego, kulturalnego, w jakim za� doprowadzi� do de-
gradacji w r�nych sferach rzeczywisto�ci, od �rodowiska naturalnego poczynaj�c, na
duchowej kondycji cz�owieka ko�cz�c. Co zbudowa�, co zniszczy�? Ocena oparta na na-
ukowych podstawach jest niezmiernie trudna, je�li nie wr�cz niemo�liwa; pozycje �wi-
nien" i �ma" nie bilansuj� si�, co wi�cej, nie znamy i zna� nie mo�emy alternatywnego
biegu historii. �Czarna ksi�ga" nie zajmuje si� dociekaniem przyczyn, kt�re sprawi�y, i�
komuni�ci doszli do w�adzy w dziewi�tnastu krajach na prawie wszystkich kontynen-
tach (poza Ameryk� P�nocn� i Australi�), nie bada �r�de� atrakcyjno�ci komunizmu,
jego si�y mobilizacyjnej. Nie analizuje te� nadziei, jakie z komunizmem wi�za�y miliony
ludzi na ca�ym �wiecie, motyw�w, bardzo przecie� zr�nicowanych, sk�aniaj�cych do
przyj�cia �nowej wiary". Formacja, kt�ra jeszcze na pocz�tku lat osiemdziesi�tych
sprawowa�a rz�dy w jednej czwartej �wiata zamieszkanej przez ponad jedn� trzeci� je-
go ludno�ci, czeka nadal na swojego dziejopisa. Postrzeganie komunizmu przez pry-
zmat uciemi�enia osi�gaj�cego wymiar wstrz�saj�cych zbrodni, sprowadzanie go me-
tod� pars pro toto do GU�agu i chi�skich laogai, masowych egzekucji, rozstrzeliwania
je�c�w, czystek, torturowania wi�ni�w, fingowanych proces�w pokazowych, zsy�ek,
deportacji, przesiedle�, poni�ania cz�owieka uznanego za wroga, prze�ladowa� ��le
urodzonych", klasowo obcych, cho� poparte wiarygodnymi przekazami, uniemo�liwia
w istocie rzeczy poznanie i zrozumienie owego politycznego fenomenu, kt�ry zaci��y�
na ca�ej historii XX stulecia. Doda� mo�na, i� dla wielu, tak�e historyk�w, werdykt
w s�dzie nad komunizmem nie jest bynajmniej jednoznaczny. I tak na przyk�ad Eric
Hobsbawm, wybitny historyk brytyjski, w swej historii wieku XX twierdzi, �e - para-
doksalnie - to w�a�nie komunizm ocali� zachodni� demokracj�, �miertelnie zagro�on�
przez skrajnie nacjonalistyczny totalitaryzm. Przeciw redukowaniu komunizmu do
zbrodniczego terroru opowiadaj� si� zreszt� autorzy �Czarnej ksi�gi", nie wy��czaj�c
Stephane'a Courtois, kt�ry te� podkre�la: �Dzieje ustroj�w i partii komunistycznych,
ich polityki, relacji z w�asnym spo�ecze�stwem i ze wsp�lnot� mi�dzynarodow� nie
sprowadzaj� si� wy��cznie do owego przest�pczego wymiaru ani nawet do terroru i re-
presji". Pozostaje wi�c nadal problem okre�lenia miejsca przemocy w komunizmie i jej
roli w r�nych segmentach i fazach komunistycznego uniwersum4.
W dyskusji nad �Czarn� ksi�g�" pad�o zdanie, i� nazizmu bez kom�r gazowych wy-
obrazi� sobie nie mo�na, komunizm bez gutag�w - tak. Nie wnikaj�c tu w kwesti� za-
sadno�ci pierwszej cz�ci owego s�du, drugiej zdaje si� przeczy� rzeczywisto�� po-
4 W Polsce termin �komunizm" w odniesieniu do PPR i PZPR budzi u wielu os�b, nie wytaczaj�c hi-
storyk�w, istotne zastrze�enia. Wi�kszo�� szeregowych cz�onk�w owych partii nie uto�samia�a si� z komu-
nistami, panuj�cy system okre�lany by� jako �demokracja ludowa", a w ostatnich dekadach swego istnienia
jako �realny socjalizm". W j�zyku polityki i propagandy s�owo �socjalizm" zast�pi�o s�owo �komunizm".
By� wi�c �blok socjalistyczny", �kraje socjalistyczne", ��wiat socjalistyczny". Nie wdaj�c si� w dyskusj� ter-
minologiczn�, konsekwentnie u�ywam tu poj�cia �komunizm", poniewa� oddaje ono genez� i charakter tej
formacji, mimo jej ewolucji i r�nicowania si� �wiatowego ruchu komunistycznego, zw�aszcza po 1956 r.
WST�P DO POLSKIEGO WYDANIA � 1 1
szczeg�lnych kraj�w. Obozy koncentracyjne nie by�y wprawdzie wynalazkiem komuni-
st�w, niemniej zawsze zaczynali oni swe rz�dy od ich tworzenia. Przemoc o mniejszym
lub wi�kszym nasileniu i zasi�gu towarzyszy�a zdobywaniu w�adzy oraz wprowadzaniu
w �ycie systemu, kt�rego podstawowym filarem by�o - niezale�nie od miejsca i czasu -
ca�kowite podporz�dkowanie jednostek oraz ca�ych spo�eczno�ci totalnej ideologicz-
nej (z czasem ideologia sprowadzi si� do pustego rytua�u) i policyjnej dyktaturze par-
tii-pa�stwa. W samej wizji spo�ecze�stwa bezklasowego, w jej leninowskim kszta�cie,
zawarte by�o uznanie terroru - bezpo�rednio fizycznego, ale tak�e psychicznego - ja-
ko sposobu na niszczenie wroga i burzenie starego porz�dku, na kt�rego gruzach mia�
powsta� nowy, sprawiedliwy �ad. Komunizm mia� nie�� ze sob� radykalne przerwanie
ci�g�o�ci, rewolucyjne przeobra�enie ca�ej rzeczywisto�ci, nie wy��czaj�c cz�owieka.
W�adys�aw Gomu�ka, otwieraj�c I Zjazd PPR w grudniu 1945 roku, m�wi�: �Chcemy
w nowej Polsce zlikwidowa� do ko�ca wszystko, co w starej Polsce by�o zmursza�e
i z�e, szkodliwe i krzywdz�ce. Chcemy �ama� i b�dziemy �ama� wszystkie przeszkody,
jakie stan� na drodze do tego celu. [...] Nienawidzi nas reakcja nienawi�ci� warstwy,
kt�ra wyrokiem ludu skazana zosta�a na zag�ad�. [...] Jeszcze k�sa jadowity gad reak-
cyjny". Lenin w 1920 roku pisa�: �Dyktatura proletariatu oznacza nieustaj�c� walk� -
krwaw� i bezkrwaw�, gwa�town� i pokojow�, zbrojn� i ekonomiczn�, �rodkami wycho-
wawczymi i administracyjnymi przeciw si�om i tradycjom starego spo�ecze�stwa".
W d��eniu do totalnej dyktatury ideologicznej komuni�ci, najpierw w Rosji, nast�pnie
za� wsz�dzie tam, gdzie dochodzili do w�adzy, rozbijali i niszczyli si�y, kt�re z pocz�tku
stanowi�y ich spo�eczne zaplecze. Znoszenie wszelkich swob�d demokratycznych,
prze�ladowanie religii i duchowie�stwa, przymusowa kolektywizacja, nie licz�ce si�
z warunkami ekonomicznymi �budownictwo socjalizmu" z wszelkimi tego konsekwen-
cjami - wywo�ywa�y napi�cia spo�eczne, na kt�re odpowiedzi� by� powszechny terror.
W tym zakresie, jak pokazuje �Czarna ksi�ga", istnia�y daleko id�ce zbie�no�ci mi�-
dzy poszczeg�lnymi krajami, w kt�rych komuni�ci realizowali sw�j projekt �nowego
porz�dku". R�nice mia�y bardziej ilo�ciowy ni� jako�ciowy charakter, mo�na przeto
m�wi� o pewnym modelu.
Destrukcja w imi� konstrukcji; nienawi�� do cz�owieka uznanego za wroga, kt�re-
mu odbiera si� cechy ludzkie (gady, wszy, �winie, psy, �mierdz�ca padlina, s�py), kt�-
rego si� depcze w imi� �humanizmu"; k�amstwo w imi� �prawdy", kt�rej partia jest je-
dynym depozytariuszem; zniewolenie w imi� wyzwolenia spo�ecznego i narodowego;
totalitarna dyktatura w imi� �prawdziwej demokracji" - wszystko to tworzy�o zafa�-
szowany obraz �wiata, do dzi� nie do ko�ca przezwyci�ony. Pod tym wzgl�dem wypa-
da przyzna� racj� Stephane'owi Courtois - nie powsta�o dotychczas dzie�o podobne
s�awnej ksi��ce Victora Klemperera po�wi�conej j�zykowi Trzeciej Rzeszy5. W skali
�wiatowej badania nad j�zykiem komunizmu pozostaj� wci�� daleko w tyle za studia-
mi nad j�zykiem faszyzmu i nazizmu. To samo mo�na powiedzie� o analizie wizerunku
wroga, zajmuj�cego w systemach totalitarnych centralne miejsce. Wroga, kt�rego nie
tylko mo�na, ale wr�cz nale�y zniszczy�, aby zrealizowa� wizj� lepszego �wiata, wolne-
go od zgnilizny i degeneracji. R�wnie� pod tym wzgl�dem studia nad stereotypem
wroga i jego funkcj� w poszczeg�lnych okresach i w r�nych odmianach komunizmu
5 Victor Klemperer, �LTI (Lingua Tertii Imperii): notatnik filologa", ttum. Juliusz Zychowicz, M�o-
dzie�owa Agencja Wydawnicza, Warszawa 1989.
1 2 � WST�P DO POLSKIEGO WYDANIA
nie dor�wnuj� analogicznym studiom dotycz�cym hitlerowskich Niemiec czy faszy-
stowskich W�och. A przecie� j�zyk - manipulowanie s�owami, pos�ugiwanie si� okre-
�lon� frazeologi� - s�u�y� do kreowania zdeformowanego obrazu �wiata oraz wywo�y-
wania po��danych emocji, dzi�ki czemu mo�liwe by�o usankcjonowanie przemocy lub
wr�cz jej apoteoza. Nicolas Werth w cz�ci zatytu�owanej znamiennie �Pa�stwo prze-
ciw spo�ecze�stwu" udowadnia, �e na pocz�tku terror nie by� reakcja na realne -zagro-
�enie ze strony 6iaiyc�, uderza� w �naturalnego sprzymierze�ca" bols,�ewUs.�w,\,aMmi
byli robotnicy. To sami bolszewicy swoimi represjami uruchomili proces, kt�ry na za-
sadzie sprz�enia zwrotnego doprowadzi� do koszmaru wojny domowej, a ofensywa
wobec ch�opstwa wywo�a�a jego op�r, kt�ry zd�awi� dopiero pierwszy wielki g��d
w 1922 roku. Przemoc i strach towarzyszy�y komunistycznym rz�dom od pocz�tku do
ko�ca, cho� skala ich by�a r�na. Jednak�e zar�wno uznanie przez Stephane'a Cour-
tois komunizmu za ustr�j z istoty swej zbrodniczy, jak i stwierdzenie, i� �w�adza ko-
munistyczna przez dziesi�tki lat postrzega�a i wprowadza�a w �ycie zbrodni� jako ba-
nalny, normalny i zwyczajny �rodek", wydaj� si� do�� daleko posuni�tymi uproszcze-
niami. Opinie takie by�yby zasadne, gdyby przyj��, �e komunizm w Europie sko�czy�
si� w 1956 roku. Po XX Zje�dzie trudno bowiem m�wi� o postrzeganiu i praktykowa-
niu w ZSRR i w strefie jego panowania zbrodni jako �banalnego, normalnego i zwy-
czajnego" instrumentu w r�kach w�adzy, cho� oczywi�cie niekt�re represje - na przy-
k�ad wykorzystywanie psychiatrii w walce z dysydentami - mia�y taki charakter, daleko
te� by�o do ujawnienia prawdy o zbrodniach niegdy� pope�nionych, nie m�wi�c ju�
o ich bezwzgl�dnym pot�pieniu; dzi� jeszcze w �rodowiskach komunistycznych lub wy-
wodz�cych si� z komunizmu istniej� pod tym wzgl�dem niema�e opory, nie tylko we
Francji. Courtois bez w�tpienia ujmuje rzecz powierzchownie i sk�onny jest do nad-
miernych uog�lnie�, nie zmienia to jednak faktu, i� badania, zw�aszcza najnowsze,
wykorzystuj�ce udost�pnione historykom dokumenty archiwalne, dowiod�y, �e partie
komunistyczne w pe�ni sankcjonowa�y przemoc, dzi�ki niej dochodzi�y do w�adzy, po-
s�ugiwa�y si� ni� do realizowania swych cel�w.
�Demokracja proletariacka", kt�ra - jak w 1918 roku pisa� Lenin, polemizuj�c
z �renegatem Kautskim" - �przynios�a nie widziany na �wiecie rozw�j i rozszerzenie
demokracji w�a�nie dla ogromnej wi�kszo�ci ludno�ci, dla mas wykorzystywanych i pra-
cuj�cych", nale�a�a do komunistycznego �wiata przedstawie�, podobnie jak trzydzie�ci
lat p�niej �demokracja ludowa", nast�pnie za� �demokracja socjalistyczna". Komuni-
�ci nigdy i nigdzie nie zdobyli i nie sprawowali w�adzy metodami demokratycznymi. Ich
rz�dy zale�nie od fazy systemu by�y totalitarne lub autorytarne, zawsze jednak wyklu-
cza�y pluralizm w jakiejkolwiek dziedzinie. Przemoc by�a nieodzowna, aby rozbija� za-
stane struktury, d�awi� wszelki op�r - tak�e kulturowy - wymusza� pos�usze�stwo.
Rozziew mi�dzy aspiracjami wi�kszo�ci a motywowanymi ideologiczne lub/i pragma-
tycznie dzia�aniami partii-pa�stwa sprawia�, i� system komunistyczny nie m�g� ani po-
wsta�, ani te� istnie� bez terroru w pierwszej fazie, a bez represji przez ca�y czas swego
trwania. Je�li nie nale�y sprowadza� komunistycznego uniwersum do - m�wi�c symbo-
licznie - GU�agu, nie mo�na r�wnie� bez fa�szowania historii negowa� lub minimali-
zowa� terroru i represji b�d�cych przyj�tym, uznanym, a nawet u�wi�conym w pewnych
okresach narz�dziem sprawowania w�adzy.
W 1922 roku w li�cie do Dmitrija Kurskiego, ludowego komisarza sprawiedliwo�ci,
Lenin stwierdzi:
WST�P DO POLSKIEGO WYDANIA � 1 3
Trzeba otwarcie postawi� zgodn� z zasadami i pod wzgl�dem politycznym s�uszn� (a nie tylko
�ci�le prawn�) tez�, uzasadniaj�c� istot� i s�uszno�� terroru, jego konieczno��, jego granice.
S�d nie powinien uchyla� si� od stosowania terroru; takie zapewnienie by�oby oszukiwaniem
siebie lub oszukiwaniem innych - powinien natomiast uzasadni� i zalegalizowa� go pryncypial-
nie, jasno, bez fa�szu i bez upi�kszania. Formu�owa� trzeba mo�liwie szeroko, gdy� jedynie re-
wolucyjna �wiadomo�� prawna i rewolucyjne sumienie okre�l� warunki stosowania terroru
w praktyce.
Sze�� lat p�niej Maksim G�rki napisze: �To zupe�nie naturalne, �e w�adza robotni-
cza i ch�opska zabija swoich wrog�w jak wszy". Nasuwa si� tu analogia ze znanym pla-
katem niemieckim z okresu wojny: �Zydzi-wszy-tyfus plamisty". Tomasz Szarota w stu-
dium �Polak w karykaturze niemieckiej 1914-1944" wyrazi� pogl�d, i� animalizacja
wroga, postrzeganie go jako budz�cego wstr�t i zagra�aj�cego zdrowiu insekta oznacza
przekroczenie pewnej psychologicznej i etycznej bariery - takiego wroga nale�y t�pi�
i niszczy�. T� barier� przekroczyli nie tylko nazi�ci, lecz r�wnie�, w niekt�rych okresach
i w niekt�rych krajach - komuni�ci. Uwzgl�dniaj�c wszelkie odmienno�ci w czasie
i w przestrzeni, mo�na jednak, jak s�dz�, m�wi� o swoistej �kulturze terroru" wpisanej
w ideologi� i dzia�ania komunist�w w toku zdobywania w�adzy i budowania systemu.
�Czarna ksi�ga" zawieraj�ca, przy wszystkich zastrze�eniach, mniej albo bardziej wni-
kliwe przedstawienie tego wymiaru komunizmu w skali �wiatowej stanowi bez w�tpie-
nia pierwszy krok ku pog��bionej, wielostronnej analizie komunistycznego �wiata w ca-
�ej jego z�o�ono�ci.
Podej�cie kompleksowe - opis zbrodni, terroru, represji, r�nych form przemocy
i uciemi�enia we wszystkich krajach, w kt�rych partie komunistyczne dosz�y do w�adzy
i wprowadzi�y sw�j porz�dek, tak jak jawi� si� one badaczom w �wietle dost�pnych dzi�
�r�de� - poci�ga za sob� niebezpiecze�stwo pochopnej generalizacji. Stephane Cour-
tois, pr�buj�c dokona� podsumowania zbrodni komunizmu i wykaza�, i� s� one po-
r�wnywalne ze zbrodniami nazizmu - a nawet je przewy�szaj� - jak te� szukaj�c odpo-
wiedzi na pytanie: �Dlaczego wsp�czesny komunizm, kt�ry pojawi� si� w 1917 roku,
prawie natychmiast przekszta�ci� si� w krwaw� dyktatur�, a nast�pnie w zbrodniczy
re�im?", traktuje komunistyczne uniwersum jako jedn� ca�o��, kt�re dla� zaczyna si�
w 1914, ko�czy za� w 1991 roku. Odpowiadaj�c 20 grudnia 1997 roku na �amach �Le
Monde" polemistom, kt�rzy wskazywali na ogromne zr�nicowanie re�im�w komuni-
stycznych i przeciwstawiali si� widzeniu komunizmu jako jednego historycznego zjawi-
ska, o znaczeniu zasadniczym dla wieku XX, francuski historyk stwierdzi�: �Komunizm
by� namacaln� rzeczywisto�ci�, kt�rej do�wiadczy�y miliony ludzi. W jakiej� mierze jego
jednolito�� znajdowa�a wyraz w wymiarze terroru i zbrodni, kt�re odnajdujemy wsz�-
dzie. Ale wspiera� si� on r�wnie� na leninowskim projekcie - micie rewolucji proleta-
riackiej - oraz na organizacyjnej i instytucjonalnej formule wnikliwie opisanej przez
Annie Kriegel". Przy takim rozumieniu komunizmu odmienno�ci schodz� na dalszy
plan, przes�oni�te ��cz�c� wszystkie komunistyczne re�imy bolszewick� �matryc�" po-
wsta�� w toku wojny domowej^wRosji. To wtedy - wedle Courtois - zrodzi�a si� �szcze-
g�lna mentalno�� leninowsko-stalinowskiego komunisty, mieszanina idealistycznej eg-
zaltacji, cynizmu i nieludzkiego okrucie�stwa. Owa rozszerzaj�ca si� z terytorium Rosji
na ca�y �wiat wojna domowa, kt�ra mia�a trwa� dop�ty, dop�ki socjalizm nie opanuje
ziemskiego globu, uczyni�a z okrucie�stwa kryterium �normalnych� mi�dzyludzkich
relacji". W innym miejscu stwierdza, �e metody uprawiania terroru wypracowane
1 4 � WST�P DO POLSKIEGO WYDANIA
w ZSRR za czas�w Lenina i Stalina charakteryzuj� jednak �pewne elementy niezmien-
ne, kt�re wyst�puj� w r�nym nasileniu we wszystkich re�imach powo�uj�cych si� na
marksizm-leninizm. Cho� ka�dy kraj lub partia komunistyczna mia�y sw� w�asn�, od-
r�bn� histori�, szczeg�lne cechy lokalne i regionalne, mniej lub bardziej patologiczne
przypadki, by�y one zawsze zgodne z wzorcem przygotowywanym w Moskwie, pocz�w-
szy od listopada 1917 roku, wzorcem, kt�ry sta� si� <'zym� w rodzaju kodu genetyczne-
go". Bolszewicki wzorzec z kolei mia� by� zakorzeniony w rosyjskiej historii i tradycji,
w rosyjskiej zbiorowej psychice, w zara�eniu rosyjskich inteligenckich rewolucjonist�w
terrorem.
Sp�r o komunizm - o relacje mi�dzy doktryn� marksistowsk� a jej p�niejszymi
wcieleniami, mi�dzy idea�ami wypisanymi na komunistycznych sztandarach a rzeczywi-
sto�ci� kraj�w, w kt�rych komunistyczne partie sprawowa�y w�adz�, wreszcie o samo
istnienie komunizmu jako realnego bytu, kt�rego pocz�tki si�gaj� wieku XIX, a schy-
�ek ko�ca wieku XX - niepr�dko, je�li w og�le, wyga�nie. W owym sporze, uwik�anym
g��boko w pojmowanie cz�owieka i tocz�cym si� na r�nych poziomach - filozoficz-
nym i historycznym - problem oceny komunizmu w kategoriach dobra i z�a, wyzwole-
nia i zniewolenia, sprawiedliwo�ci i zbrodni b�dzie zajmowa� czo�owe miejsce. W cen-
trum tego sporu znajdzie si� te� kwestia to�samo�ci komunizmu - niezale�nie od za-
chodz�cych w nim zmian oraz odmienno�ci realizacji komunistycznego projektu
w r�nych krajach. Post�p bada� naukowych przybli�y nas bez w�tpienia do ustalenia
proporcji mi�dzy tym, co wsp�lne wszystkim re�imom komunistycznym w toku ca�ej ich
historii, a tym, co w�a�ciwe dla danego okresu, dla danego miejsca. Jest to r�wnie� za-
gadnienie perspektywy: holistycznej, kiedy postrzega si� archipelag komunizmu jako
pewn� ca�o��, albo takiej, w kt�rej dzieli si� go na segmenty, tak dalece r�ni�ce si�
mi�dzy sob�, �e obejmowanie ich jednym terminem-kluczem mo�e si� zdawa� intelek-
tualnym nadu�yciem, zabiegiem politycznym. Prowadzi to do skrajnego stwierdzenia, i�
od kilkudziesi�ciu przynajmniej lat komunizm nie jest w istocie bytem realnym, lecz
narzuconym przez antykomunist�w bytem poj�ciowym.
Zastrze�enia historyka budz� oba kra�cowe stanowiska: i to, jakie zajmuje Cour-
tois, i to, za jakim opowiadaj� si� jego niekt�rzy krytycy. Z przedstawionym wy�ej po-
gl�dem autora �Zbrodni komunizmu" mo�na by�oby si� zgodzi�, gdyby dotyczy� partii
komunistycznych w okresie istnienia Kominternu i - z pewnymi ju� zastrze�eniami -
lat 1943-1956. Oddzieli� przy tym nale�y zakodowane w ruchu komunistycznym po-
strzeganie �wiata oraz system warto�ci od bezwzgl�dnego podporz�dkowania Moskwie,
wymuszanego terrorem. Konflikt mi�dzy komunistycznymi przyw�dcami w poszczeg�l-
nych krajach a kierownictwem Kominternu, de facto za� Leninem, a p�niej Stalinem,
ujawni si� zreszt� ju� w chwili narodzin III Mi�dzynarod�wki - dla wielu zako�czy si�
on tragicznie. W Europie �rodkowej i Po�udniowo-Wschodniej po drugiej wojnie �wia-
towej terror pierwszych powojennych lat wynika� nie tyle z �kodu genetycznego" partii
komunistycznych dzier��cych w�adz� - doda� mo�na, i� z sowieckiego nadania - ile
z obecno�ci Armii Czerwonej oraz dzia�alno�ci organ�w kontrwywiadu wojskowego,
ekspozytur i oddzia��w NKWD, najpierw bezpo�redniej, nast�pnie za� w coraz wi�k-
szym stopniu po�redniej. Podstawowym problemem w dziejach komunizmu jest w�a-
�nie wzajemne przenikanie si� owego wzorca (ulegaj�cego zreszt� ewolucji) oraz kultu-
rowego pod�o�a, na kt�re sk�ada si� historia, tradycja, wierzenia, warto�ci i symbole,
obyczaje, zbiorowa �wiadomo�� i mentalno�� danego spo�ecze�stwa. Nicolas Werth, pi-
WST�P DO POLSKIEGO WYDANIA � 1 5
sz�c o Rosji, i Jean-Louis Margolin, przedstawiaj�c terror w Chinach, Wietnamie, La-
osie, Kambod�y, dostrzegaj� �w kontekst kulturowy i wynikaj�ce st�d konsekwencje,
czyni� to r�wnie� w mniejszym lub wi�kszym stopniu pozostali autorzy. W �Czarnej
ksi�dze" zabrak�o wszelako analizy por�wnawczej, obejmuj�cej z jednej strony elemen-
ty sta�e, niezale�ne od miejsca i czasu, z drugiej za� elementy w�a�ciwe dla danego na-
rodu lub odpowiadaj�ce okre�lonej fazie systemu. Nie podj�to te� pr�by, hipotetyczne-
go cho�by - bior�c pod uwag� stan bada� nad komunizmem - ustalenia relacji mi�dzy
tym, co by�o wsp�lne wszystkim narodowym wcieleniom komunizmu przez ca�y okres
ich istnienia, a tym, co wynika�o ze specyfiki kr�gu kulturowego i tradycji narodowej.
�Lawina bieg od tego zmienia, po jakich toczy si� kamieniach" - pisa� w �Traktacie
moralnym" Czes�aw Mi�osz.
We�my teraz pod uwag� czynnik czasu. Je�li si� abstrahuje od ewolucji, jak� prze-
chodzi�a formacja komunistyczna - od radykalnego internacjonalizmu do komuni-
zm�w narodowych, od �ywej ideologii, zawieraj�cej niema�y potencja� mobilizacyjny,
do coraz bardziej pustej retoryki, od rewolucji, poprzez dynamiczn� budow� systemu,
do stagnacji, a w ko�cu post�puj�cego rozk�adu - nie spos�b pozna� i zrozumie� tak-
�e tego jej wymiaru, kt�rymi by�y terror i represje. Terror legitymizowany w pierw-
szych dw�ch fazach jako �rewolucyjna konieczno��", warunek �budowy socjalizmu",
z czasem stopniowo traci� moraln� sankcj�. W ZSRR i w strefie sowieckiej dominacji
w Europie �rodkowej punktem zwrotnym by� rok 1956. Zmienia�o si� nasilenie repre-
sji, ich charakter. Nie przypadkiem Werth zamkn�� sw� cz�� na XX Zje�dzie KPZR,
p�niejszemu okresowi po�wi�caj�c kilka stron. Andrzej Paczkowski syntetycznym za-
rysem systemu represji w Polsce obj�� lata 1944-1989, co pozwoli�o mu ukaza� zmia-
ny, jakie w tym czasie zachodzi�y. Wyr�niaj�c pi�� etap�w: od terroru masowego
(1944-1947) i terroru powszechnego (1948-1956) po �bezradno��" lat 1986-1989, naj-
wybitniejszy dzi� polski badacz tych zagadnie� ukaza� w istocie zale�no�� represji od
stadium ewolucji systemu w skali ca�ego bloku sowieckiego czy nawet jeszcze szerzej.
W przypadku Polski nie mo�na stawia� w jednym rz�dzie selektywnych represji lat
1957-1980 i �mi�kkich" represji lat osiemdziesi�tych z dokonywanymi w pierwszych
latach powojennych pacyfikacjami wsi, obozami w Jaworznie, �ambinowicach, Potuli-
cach, masowymi aresztowaniami i przymusowymi deportacjami, brutalnymi �ledztwa-
mi, sfingowanymi procesami, wymuszan� kolektywizacj�, prze�ladowaniem Ko�cio�a.
Podobnie, nie umniejszaj�c skali represji w ZSRR po 1956 roku, nie wydaje si�, by
mo�na by�o sprowadzi� do wsp�lnego mianownika Czerwony Terror czasu Lenina,
terror stalinowski lat trzydziestych i poczynania KGB za rz�d�w Chruszczowa, Bre�-
niewa, o Gorbaczowie nie wspominaj�c. Chodzi nie tylko o kwesti� rozmiaru represji,
ich charakteru, lecz tak�e, a nawet mo�e przede wszystkim, o rol� przymusu jako me-
tody sprawowania w�adzy. Gdy Lenin i Stalin - jak to udowadnia Werth - jak najbar-
dziej �wiadomie uruchamiali spiral� oporu i terroru, uderzaj�c w najszersze masy spo-
�ecze�stwa, zw�aszcza w ch�opstwo, sztucznie tworz�c wrog�w, demaskuj�c rzekome
spiski, kt�re stawa�y si� pretekstem do masowych aresztowa�, wykluczaj�c ze spo�e-
cze�stwa ca�e grupy, ich nast�pcy odst�pili od totalnej represji, ograniczali si� do nad-
zoru, wymuszania bierno�ci i pos�usze�stwa, stymulowania konformizmu, t�pienia
opozycyjnych zachowa� i kontestacji. By�y to jednak, tak jak w Polsce po 1956 roku,
represje w znacznym stopniu selektywne. Nie inaczej przedstawia�a si� sytuacja w Chi-
nach. Mo�na wi�c wyodr�bni� terror ofensywny, kt�rego celem by�a destrukcja zasta-
1 � � WST�P DO POLSKIEGO WYDANIA
nego porz�dku i gwa�towne, woluntarystyczne przeobra�anie rzeczywisto�ci, oraz de-
fensywny, skierowany na obron� status quo.
Mimo niebezpiecze�stwa uproszcze�, kryj�cego si� za niedostatecznym uwzgl�dnie-
niem zmian nast�puj�cych w czasie, podkre�li� zarazem nale�y, �e �Czarna ksi�ga" bu-
rzy niejeden z mit�w zakorzenionych w lewicowym sposobie my�lenia i stosunku do
rzeczywisto�ci, r�wnie� minionej, z mitem �dobrego pocz�tku" na pierwszym miejscu.
W jego kr�gu niewinno�� idei - mi�o�� do cz�owieka i g��boki humanizm zawarte
w ideologii komunistycznej, przeciwstawione s� nienawi�ci le��cej u podstaw nazizmu,
czysto�� rewolucji sankcjonuj�cej terror - stalinowskim �b��dom i wypaczeniom".
W tym uj�ciu �realny" komunizm czy, jak kto woli, socjalizm w Polsce, w ZSRR, Chi-
nach lub na Kubie pod wieloma wzgl�dami r�ni� si� wprawdzie od idealnego wzorca,
ale �r�d�a pozostawa�y nie zatrute. Je�li pot�piano Stalina, na zasadzie kontrapunktu
przywo�ywano Lenina. W Polsce pokutuj�cy do dzi� mit �dobrego pocz�tku" przybra�
posta� przeciwie�stwa mi�dzy �polsk� drog� do socjalizmu", symbolizowan� przez pa-
triot� W�adys�awa Gomu�k�, a �stalinizmem" zwi�zanym z nazwiskami �namiestnik�w
Moskwy": Boles�awa Bieruta, Hilarego Minca, Jakuba Bermana. Werth w odniesieniu
do Rosji, Paczkowski - do Polski, pokazuj�, i� niezale�nie od odmienno�ci kolejnych
okres�w terror stanowi� immanentny czynnik w�adzy komunist�w od chwili jej ustano-
wienia i odegra� zasadnicz� rol� w tworzeniu �nowego porz�dku". Werth opisuje
w ZSRR dwa cykle terroru, kt�re odpowiadaj� wspomnianym dwom pierwszym sta-
diom (terroru masowego i powszechnego) wyr�nionym przez Paczkowskiego w Pol-
sce: cykl �leninowski" - od ko�ca 1917 do ko�ca roku 1922 - oraz oddzielony od
pierwszego kr�tkim interiudium lat 1923-1927 cykl �stalinowski". Stwierdza przy tym,
i� dokonane przeze� �kr�tkie przypomnienie trzydziestu pi�ciu lat historii ZSRR
[1917-1953 - K.K.] podkre�la sta�o�� praktyki skrajnej przemocy jako formy politycz-
nego sprawowania rz�d�w w spo�ecze�stwie". Stawia te� pytanie, czy istnieje ci�g�o��
mi�dzy pierwszym a drugim cyklem, wyra�aj�c pogl�d, i� p�niejsze formy gwa�tu wy-
rasta�y z leninowskich idei i leninowskich metod urzeczywistniania bolszewickiej wizji
sprawiedliwego �adu. Dotyczy to zw�aszcza walki z ch�opstwem, wsp�lnej obu okresom.
�Obie strony - stwierdza Werth - i oprawcy, i ofiary, maj� wra�enie, �e powtarzaj� zna-
ny ju� scenariusz". To samo wra�enie odnosi czytelnik �Czarnej ksi�gi komunizmu".
Stalin okaza� si� istotnie wiernym uczniem i kontynuatorem dzie�a Lenina, tak jak to
g�osi�a swego czasu propaganda. Pierwszy wielki g��d lat 1921-1922 dotkn�� 29 milio-
n�w ludzi i poch�on�� 5 milion�w ofiar �miertelnych, tylko o milion mniej ni� g��d w la-
tach trzydziestych, spowodowany antych�opsk� polityk� i kolektywizacj�. Je�li nawet
nie by� wywo�any celowo, by z�ama� ch�opski op�r (nie zosta�o to dowiedzione), z pew-
no�ci� wynika� z antych�opskiej polityki; by� te� cynicznie wykorzystany - Werth przyta-
cza zdanie Lenina z listu do Biura Politycznego z czerwca 1922 roku o pos�u�eniu si�
g�odem do walki z Cerkwi�.
Innym mitem - je�li nie obalonym, to zakwestionowanym zar�wno przez Wertha,
jak te� Paczkowskiego i Bartoska - jest usprawiedliwianie terroru zagro�eniem we-
wn�trznym i zewn�trznym, a wi�c uznanie jego konieczno�ci z punktu widzenia obrony
najwy�szej warto�ci, jak� ma by� rewolucja i socjalizm, nios�cy wyzwolenie cz�owieka.
Wszyscy trzej dowodz�, �e zwi�zek przyczynowo-skutkowy nie by� wcale jednoznaczny,
�e to cz�sto w�a�nie represje kreowa�y wrog�w i prowadzi�y do bunt�w, krwawo na-
st�pnie t�umionych. Terror, nawet w pierwszym okresie po przewrocie bolszewickim
WST�P DO POLSKIEGO WYDANIA � 1 7
w Rosji, by} niewsp�mierny do oporu, wyprzedza� go i pobudza�. To samo mo�na po-
wiedzie� o zmitologizowanym zagro�eniu �imperialistycznym". Stalinowska teza o �za-
ostrzaniu walki klasowej", fikcyjne �spiski", pokazowe procesy - wszystko to s�u�y�o do
wywo�ania psychozy strachu, obezw�adnienia spo�ecze�stwa terrorem. Lub przeciwnie:
do rozp�tania zbiorowej nienawi�ci, mobilizowania do walki - by przywo�a� cytowane
s�owa Gomu�ki - z �reakcyjnym gadem" w jego r�nych wcieleniach: faszysty, socjal-
zdrajcy, syjonisty, ameryka�skiego imperialisty. W propagandzie komunistycznej, ana-
logicznie do propagandy nazistowskiej, figura �wroga" - wroga w�a�nie, nie przeciwni-
ka - odgrywa�a rol� kluczow�, tyle �e �wr�g klasowy" mia� odmienne oblicze. Wszelkie
totalitarne ideologie i systemy wprowadzaj� poj�cie wroga, kt�rego nale�y zniszczy�
w imi� jakiego� �dobra".
Problemem �ci�le zwi�zanym z zasygnalizowanym ju� pytaniem o istot� �wiatowego
komunizmu jest problem ci�g�o�ci i zmian nast�puj�cych wraz z ewolucj� komunizmu
w poszczeg�lnych krajach i w skali globalnej. Chyba dla nikogo nie ulega w�tpliwo�ci,
�e do po�owy lat pi��dziesi�tych, mimo rozwi�zania Kominternu, mi�dzy partiami ko-
munistycznymi a centrum w Moskwie istnia�a naj�ci�lejsza wi�: ideologiczna, politycz-
na, ekonomiczna, militarna. Komunizm stanowi� zespolon� ca�o�� o hierarchicznej
strukturze; wynikaj�ce z r�nic kulturowych odmienno�ci oraz konflikty mi�dzy po-
szczeg�lnymi sekcjami III Mi�dzynarod�wki a jej kierownictwem schodzi�y na dalszy
plan. Presti� ZSRR i Lenina, a p�niej Stalina, by� niepodwa�alny, kult �wodza �wiato-
wego proletariatu" ��czy� ca�e komunistyczne uniwersum. W Moskwie podejmowano
decyzje realizowane przez komunist�w francuskich, w�oskich, chi�skich, polskich. Po
�mierci Stalina pocz�y wszelako zachodzi� zmiany powoduj�ce stopniowe uniezale�-
nianie si� niekt�rych partii od Moskwy. XX Zjazd KPZR odegra� niew�tpliwie rol� ka-
talizatora pr�d�w od�rodkowych. Rozwija� si� proces unarodowienia komunizmu. R�-
nicowanie zast�powa�o dotychczasow� uniformizacj�. Tym samym ros�o znaczenie kul-
turowej gleby, w kt�r� komunizm zosta� implantowany. Ujawnia�y si� t�umione lub nie
dopuszczane do g�osu narodowe odmienno�ci, kt�re w coraz wi�kszym stopniu mia�y
okre�la� kszta�t komunizmu w poszczeg�lnych regionach �wiata. W Azji Mao Zedong
zerwa� ostatecznie p�powin� ��cz�c� z Moskw� i stan�� na czele �antyrewizjoni-
stycznego" obozu, tworz�c alternatywny i konkurencyjny wobec Moskwy kierunek;
w Europie Zachodniej narodzi� si� �eurokomunizm". Komunistyczny pie� si� dzieli�.
Tote� niebezpodstawna wydaje si� refleksja, czy z historycznego punktu widzenia
w okresie po 1956 roku - mimo zwi�zku genetycznego wyra�aj�cego si� mi�dzy innymi
w s�owie �komunistyczna" w nazwie wi�kszo�ci partii, mimo istnienia wielu cech wsp�l-
nych, w�a�ciwych systemom komunistycznym, jak te� wci�� �ywych wi�zi mi�dzy partia-
mi - nie nale�a�oby raczej m�wi� o r�nych odmianach komunizmu: komunizmie
w Rosji (ZSRR), w Azji, Europie Wschodniej, Europie Zachodniej, Afryce itd. Komu-
nizm mia� niew�tpliwie charakter og�lno�wiatowy, ale zamazywanie r�nic mi�dzy na
przyk�ad Komunistyczn� Parti� W�och i Komunistyczn� Parti� Kambod�y to zabieg po-
znawczo ja�owy. W rzeczywisto�ci przeszczep marksizmu-leninizmu-stalinizmu w po��-
czeniu z rodzimym pod�o�em tworzy� wiele r�nych odmian. Poi Pot, Mengystu Hajle
Marjam, W�adys�aw Gomu�ka i Aleksander Dub�ek nale�eli mo�e do tej samej, komu-
nistycznej rodziny, lecz by�y to bez w�tpienia bardzo r�ne jej ga��zie. Problem ten
w �Czarnej ksi�dze" podejmuje Jean-Louis Margolin, stwierdzaj�c, �e odmienne dzieje
komunizmu w Europie i Azji ka�� zastanawia� si� nad r�nicami wyst�puj�cymi mi�-
1 8 � WST�P DO POLSKIEGO WYDANIA
dzy poszczeg�lnymi wariantami owej formacji, kt�ra tak dramatycznie zawa�y�a na lo-
sach ludzko�ci w mijaj�cym stuleciu. Podkre�laj�c, i� wszystkie komunistyczne re�imy
w Azji maj� charakter narodowy, Margolin wydobywa w�a�ciwe im cechy wsp�lne. Za-
licza do nich mi�dzy innymi g��bsz� ni� gdzie indziej ideokracj�, wyrastaj�c� z po��cze-
nia konfucja�skiego sposobu my�lenia z rewolucyjn� wizj� przebudowy spo�ecze�stwa,
oraz skrajnie wybuja�y woluntaryzm, niespotykany nawet w Rosji. Tradycje konfucjani-
zmu i ukszta�towana przeze� zbiorowa psychika znalaz�y r�wnie� - wed�ug francuskie-
go historyka - sw�j wyraz w skali terroru.
Kulturowe podej�cie do komunizmu prowadzi do zasadniczego w �Czarnej ksi�dze"
pytania: w jakim stopniu przemoc, zbrodniczy terror, budz�ce groz� okrucie�stwo wy-
nika�y z samej istoty systemu, w jakim za� z w�a�ciwych dla danego kr�gu i narodu hi-
storycznie ukszta�towanych tradycji, stosunk�w spo�ecznych, systemu warto�ci, mental-
no�ci. �Czarna ksi�ga" pokazuje, i� to komunistyczna filozofia cz�owieka, odrzucenie
niezbywalnych praw jednostki ludzkiej, kolektywizm - sprz�one z uznaniem komuni-
zmu za najwy�sze wcielenie sensu historii i nadaniem doktrynie statusu prawdy abso-
lutnej - doprowadzi�y do okrucie�stw na masow� skal�. Wyst�powa�y one wsz�dzie: od
Polski - jawi�cej si� w �wietle �Czarnej ksi�gi" jako kraj o naj�agodniejszym, je�li cho-
dzi o nasilenie ucisku, klimacie - po Kub� i Kambod��. Istnia�o jednak�e daleko id�ce
zr�nicowanie cel�w i charakteru terroru, jak r�wnie� zakresu towarzysz�cych mu
okrucie�stw. I tak na przyk�ad, przesiedlenie w Polsce w 1947 roku ludno�ci ukrai�-
skiej na ziemie przy��czone w ramach tak zwanej Akcji �Wis�a" mia�o inne zgo�a przy-
czyny ni� przesiedlenia w Kambod�y i - nie pomniejszaj�c cierpie� tych, kt�rzy padli
jego ofiar� - przeprowadzone by�o, w por�wnaniu z podobnymi operacjami w ZSRR,
w Chinach czy w�a�nie w Kambod�y, w miar� - je�li mo�na tu u�y� tego okre�lenia -
humanitarnie. W przypadku przymusowego wysiedlenia z Polski kilku milion�w Niem-
c�w, dokonanego zreszt� za przyzwoleniem wielkich mocarstw, komunistyczne w�adze
realizowa�y de facto nacjonalistyczny projekt pa�stwa jednonarodowego. Ku temu
zmierza�o r�wnie� w znacznym stopniu przymusowe wysiedlenie do ZSRR oko�o p�
miliona Ukrai�c�w. Wiele zjawisk spotykanych na innych kontynentach nie wyst�puje
w Europie, jak na przyk�ad zbiorowa fascynacja krwi� czy kanibalizm traktowany jako
zemsta, co - wedle Margolina - �jest odpowiednikiem najstarszych archetyp�w szero-
ko rozpowszechnionych w Azji Wschodniej". Zbrodnie b�d�ce dzie�em komunist�w
w Etiopii, Angoli i Mozambiku trzeba widzie� w kontek�cie rzeczywisto�ci Czarnego
L�du. Kare� Bartosek, autor rozdzia�u po�wi�conego Europie �rodkowej i Po�udnio-
wo-Wschodniej, zastanawia si�, w jakiej mierze nasilenie i formy terroru w Rumunii
i Bu�garii odzwierciedla�y histori� i tradycj� Ba�kan�w, kt�re od stuleci byty widowni�
rzezi i okrucie�stw.
Stephane Courtois w swoim d��eniu do zdemaskowania zbrodni komunizmu, najpierw
z uporem negowanych - �e przypomn� nagonk� na Davida Rousseta, lewicowego dzia-
�acza, wi�nia niemieckich oboz�w koncentracyjnych, kt�ry w 1949 roku wystosowa�
apel o pomoc w dochodzeniu prawdy o sowieckich �agrach - potem niejednokrotnie
przemilczanych, pomniejszanych, usprawiedliwianych, zr�wna� je ze zbrodniami nazi-
zmu. By� to niew�tpliwie krok odwa�ny. Czy rozwa�ny? Pomijam tu szok, jaki wywo�a�
w�r�d cz�ci czytelnik�w. Niekt�rzy gwa�townie zaprotestowali, zarzucaj�c autorowi
WST�P DO POLSKIEGO WYDANIA � 1 9
�Zbrodni komunizmu" wybielanie nazizmu, banalizowanie holocaustu. Powraca dysku-
sja, kt�r� swego czasu sprowokowa� Ernst Nolte opublikowanym na �amach �Frankfur-
ter Allgemeine Zeitung" 6 czerwca 1986 roku tekstem, w kt�rym postuluj�c �nowe
i rewiduj�ce przedstawienie Trzeciej Rzeszy", domaga� si� �umieszczenia jej w szer-
szym kontek�cie i rozpatrywania w p�aszczy�nie historyczno-genetycznej". Sprzeciwia�
si� przy tym demonizacji Trzeciej Rzeszy, przywo�uj�c zbrodnie przeciw ludzko�ci po-
pe�nione przez re�imy komunistyczne: czerwony terror lat dwudziestych, terror stali-
nowski, koszmar Kambod�y. Wedle Noltego �O�wi�cim nie wynika� jedynie z tradycyj-
nego antysemityzmu i w swej istocie nie by� tylko ludob�jstwem - chodzi�o przede
wszystkim o zrodzon� ze strachu reakcj� na eksterminacyjne praktyki rewolucji rosyj-
skiej".
Czerwony terror wedle liczby ofiar okaza� si� daleko gorszy ni� bia�y. [...] Je�eli przynale�no��
klasowa jako taka zas�ugiwa�a wedle publicznych deklaracji na �mier�, je�eli Lenin domaga� si�
oczyszczenia ziemi rosyjskiej z �ps�w i wieprz�w obumieraj�cej bur�uazji", je�eli Zinowjew
z zimn� krwi� projektowa� wyt�pienie 10 milion�w ludzi [...], musia�o to wywo�a� daleko wi�k-
sz� zgroz� ni� rozstrzeliwanie je�c�w przez bia�ych'
Tezy Noltego zapocz�tkowa�y g�o�ny Historikerstreit - sp�r niemieckich historyk�w
na temat nazistowskiej przesz�o�ci, jej interpretacji i oceny6.
Ukazywanie zbie�nych cech obu totalizm�w: nazistowskiego i komunistycznego
(stalinowskiego), nie jest niczym nowym. Analiza por�wnawcza sta�a si� podstaw� teo-
rii totalitaryzmu sformu�owanej przed czterdziestoma dwoma laty przez Carla J. Frie-
dricha i Zbigniewa K. Brzezi�skiego w g�o�nej ksi��ce �Totalitarian Dictatorship and
Autocracy" (Totalitarna dyktatura i autokracja). Podobie�stwa i r�nice obu ruch�w
i system�w by�y przedmiotem docieka� Hannah Arendt w jej studium o totalitaryzmie.
W 1990 roku Jan J�zef Szczepa�ski w swej �Male�kiej encyklopedii totalizmu" w ha�le
�Cele i �rodki" pisa�:
cele rodz�ce pokus� u�ycia �rodk�w budz�cych moralne opory, �rodk�w, kt�re wymagaj�
�u�wi�cenia", to z regu�y cele maksymalistyczne i mgliste, ale umieszczone poza horyzontem
praktycznych, ludzkich potrzeb. Ich realizacja wydaje si� mo�liwa tylko drog� rewolucyjnych
przemian, poprzez mobilizacj� masowych emocji - entuzjazmu, nienawi�ci, �lepej wiary - lub za
pomoc� masowego terroru. Potrzebne s� szczeg�lne warunki, nie tylko psychiczne, lecz i ustro-
jowe, aby zmusi� przeci�tnych zjadaczy chleba do budowania utopii: �wiata absolutnej sprawie-
dliwo�ci spo�ecznej. Tysi�cletniej Rzeszy narodu pan�w, kr�lestwa bo�ego islamu itp. Osi�gni�-
cie takich cel�w wymaga �rodk�w niezwyk�ych, �u�wi�conych" wspania�� wielko�ci� przedsi�-
wzi�cia, inaczej bowiem nic nie mog�oby �usprawiedliwi�" holocaustu, ha�d kambod�a�skich
czaszek, milion�w zag�odzonych ukrai�skich ch�op�w, �mierci kobiet i dzieci, rozszarpywanych
bombami terroryst�w7.
Nie jest te� bynajmniej nowy podniesiony przez Stephane'a Courtois problem po-
strzegania dzia�a� re�im�w komunistycznych w �wietle prawnych definicji zbrodni
przeciwko pokojowi, zbrodni wojennych, zbrodni przeciwko ludzko�ci, wreszcie lu-
dob�jstwa. Nie bez powodu przedstawiciele ZSRR podczas tocz�cych si� w sierpniu
6 Por. te� fragmenty korespondencji E. Noltego i F. Fureta opublikowane w �Gazecie Wyborczej"
z 5-6 XII 1998 (wg �Fascisme et communisme", Plon, Paris 1998).
7 Jan J�zef Szczepa�ski, �Male�ka encyklopedia totalizmu", �Znak", Warszawa 1990, s. 74.
20 � WST�P DO POLSKIEGO WYDANIA
1945 roku w Londynie debat nad statutem Mi�dzynarodowego Trybuna�u Wojskowego
domagali si� stanowczo, aby wykaz zbrodni uzupe�ni� stwierdzeniem, i� zosta�y one po-
pe�nione przez osoby pozostaj�ce na s�u�bie pa�stw Osi; czyny wymienione w artykule
6 statutu jako zbrodnie obci��a�y r�wnie� konto Sowiet�w. Ostatecznie przyj�to kom-
promis: trybuna� powo