1604

Szczegóły
Tytuł 1604
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

1604 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 1604 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

1604 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Marian Marek Drozdowski SPO�ECZE�STWO, PA�STWO, POLITYCY II RZECZYPOSPOLITEJ SZKICE I POLEMIKI WYDAWNICTWO LITERACKIE - KRAK�W NOTA OD AUTORA Sw�j debiut w dyskusjach historycznych rozpocz��em na �amach "Przegl�du Historycznego" w 1957 r., polemizuj�c ze stanowiskiem prof. dr Bronis�awa Minca i zespo�em jego wsp�pracownik�w w sprawie oceny gospodarki II Rzeczypospolitej. P�niej w studenckiej "Odnowie", nast�pnie w "Przegl�dzie Kulturalnym" i "�yciu Gospodarczym" kontynuowa�em ten w�tek ekonomiczny, uzupe�niaj�c go o publicystyczne szkice na temat sytuacji politycznej w Polsce w latach trzydziestych. Praca w zespole po�o�enia i struktury robotniczej, a potem w zespole dziej�w PPS skierowa�a moje zainteresowania na problematyk� historii spo�ecznej i politycznej. G��wnym rezultatem tego jest monografia Klasa robotnicza Warszawy 1918-1939. Sk�ad, struktura spo�eczna i seria artyku��w w czasopi�miennictwie historycznym oraz na �amach "Polityki", "�ycia Gospodarczego", a przede wszystkim "Wsp�czesno�ci", kt�rej sta�ym wsp�pracownikiem by�em od ko�ca 1964 r. do pocz�tk�w 1969 r. Pocz�wszy od 1966 r. w zwi�zku z przygotowaniem studium na temat stosunk�w polsko-ameryka�skich w latach 1917-1939 postanowi�em zainteresowa� si� literatur� przedstawiaj�c� sytuacj� mi�dzynarodow� Polski w okresie mi�dzywojennym i jej polityk� zagraniczn�. Seria recenzji we "Wsp�czesno�ci", "Nowych Ksi��kach", a od 1969 r. tak�e w "Miesi�czniku Literackim" jest tego wyrazem. Obok recenzji i artyku��w publicystycznych w niniej- szym wyborze po raz pierwszy publikuj� teksty przygotowane na r�ne spotkania naukowe. Ca�o�� szkic�w powsta�ych w latach 1957-1970 przedstawiam w czterech grupach tematycznych: l) Spo�ecze�stwo i gospodarka, 2) Konflikty polityczne, 3) Polska a Europa, 4) Osoby dramatu. Zdaj� sobie spraw�, �e granice mi�dzy publicystyk� historyczn� a tzw. tw�rczo�ci� naukow� w dziedzinie historii najnowszej s� p�ynne i nieostre. Pisz�cy o dziejach II Rzeczypospolitej nara�a si� na ryzyko konfrontacji w�asnych pogl�d�w z pogl�dami starszego pokolenia, ludzi, kt�rzy jako dojrzali obywatele prze�yli czasy mi�dzywojenne. W pokoleniu tym krzy�uj� si� r�ne do�wiadczenia �yciowe i r�ne kryteria warto�ci, trudne czasami do zrozumienia dla mego pokolenia, kt�re zaczyna�o swoj� dzia�alno�� spo�eczn� po wojnie na zbi�rkach harcerskich, a nast�pnie w ko�ach ZMP, a swoje pierwsze pr�by pracy naukowej rozpoczyna�o po Pa�dzierniku 1956 r. Wiem, �e moi m�odsi koledzy, kt�rzy teraz ko�cz� uniwersytety, postawi� nowe pytania badawcze pod adresem II Rzeczypospolitej i w og�le historii oraz b�d� sami pr�bowali na nie odpowiedzie�. Taka jest naturalna kolej rzeczy. Historia jest nieustannym dialogiem z przesz�o�ci�. Na zako�czenie chcia�bym serdecznie podzi�kowa� prof. dr J�zefowi Buszce oraz dr Janowi Tomickiemu za wnikliwe i pomocne uwagi recenzyjne, a tak�e redaktorom: El�biecie Stanowskiej i J�zefowi Pociesz� za �yczliw� pomoc w wydaniu niniejszych szkic�w. SPO�ECZE�STWO I GOSPODARKA STRUKTURA SPO�ECZNA II RZECZYPOSPOLITEJ 1. Dynamika rozwoju ludno�ci i jej niekt�re cechy demograficzne 1. W wyniku pierwszej wojny �wiatowej ludno�� Polski zmniejszy�a si� z 30 310 000 os�b w 1914 r. (stan na l stycznia) do 26 282 000 w 1919 r. W dwudziestoleciu mi�dzywojennym (1919-1939) ludno�� II Rzeczypospolitej wzros�a do 34 849 000 os�b, a wi�c o 32%. Przeci�tny roczny przyrost wynosi� 1,7% w latach 1921-1931, a tylko 1,2% w latach 1931-1939. W analizowanym okresie mo�emy wyodr�bni� cztery cykle demograficzno-populacyjne. Pierwszy (1919-1923) charakteryzowa� si� powrotem do normalnych warunk�w (po stratach wojennych), drugi (1923-1925) i trzeci (1925- 1930) znacznym przyrostem naturalnym (z wyj�tkiem lat depresyjnych 1924 i 1927), a czwarty (1931-1939) powa�nym spadkiem przyrostu naturalnego. W okresach wysokiego przyrostu naturalnego wyst�powa�a intensyfikacja emigracji zarobkowej. W latach 1919- 1930 wyemigrowa�o z Polski og�em 1 541 900 os�b, g��wnie do Francji, Kanady i Ameryki Po�udniowej oraz na roboty sezonowe do Niemiec. Kryzys i wielka depresja gwa�townie ograniczy�y ruch emigracyjny, wykazuj�cy nieznaczn� tendencj� zwy�kow� dopiero po 1936 r. Emigracja z jednej strony powa�nie os�abia�a potencja� ludno�ciowy Polski, z drugiej za� powodowa�a spadek napi�cia na rynku pracy i wp�ywa�a dodatnio na kszta�towanie si� bilansu p�atniczego. W czwartym cyklu demograficzno-populacyjnym (1931- 1939) spadkowi przyrostu naturalnego towarzyszy�o wej�cie do szk� podstawowych i �rednich oraz na rynek pracy powojennego wy�u demograficznego. Fakt ten rodzi� dodatkowe napi�cie spo�eczne i by� jedn� z przyczyn radykalizacji ruch�w m�odzie�owych w latach trzydziestych. M�odzie� bowiem szczeg�lnie silnie odczuwa�a skutki kryzysu strukturalnego. Mimo trudno�ci ekonomicznych II Rzeczpospolita doprowadzi�a do przed�u�enia przeci�tnego trwania �ycia o blisko 10 lat - w por�wnaniu do pocz�tk�w naszego stulecia. Rozw�j s�u�by zdrowia, opieki spo�ecznej i og�lnej kultury przyczyni� si� do spadku stopy �miertelno�ci, przede wszystkim w�r�d niemowl�t. 2. Pod wzgl�dem p�ci i wieku w sk�adzie ludno�ci Polski zasz�y w latach 1921-1939 istotne zmiany. Przewaga liczby kobiet nad liczb� m�czyzn stopniowo mala�a - ze 107 na 100 m�czyzn w 1921 r. do oko�o 104 w 1939 r. Od 1921 r. nast�powa� te� powolny proces starzenia si� ludno�ci Polski. W latach 1921-@1939 odsetek dzieci (do 14 lat) spad� z 35,4 do 32,5, odsetek os�b w wieku produkcyjnym (16-54 lat) wzr�s� z 61,6 do 62,5, odsetek za� ludzi starszych (65 i wi�cej lat) wzr�s� z 4,2 do 5,0. Geneza tego procesu tkwi�a w post�pie cywilizacyjno-kulturalnym, kt�ry znajdowa� wyraz m. in. w urbanizacji kraju (cho� powolnej) oraz upowszechnieniu o�wiaty, prawa pracy, ubezpiecze� spo�ecznych i r�nego rodzaju organizacji, korzystaj�cych z demokratycznych swob�d w niepodleg�ym pa�stwie. Liczba mieszka�c�w miast wzros�a z 6 608 000 w 1921 r. (24,6% og�u ludno�ci) do oko�o 10 200 000 w 1939 r. (29,0% og�u ludno�ci). Rozwija�y si� przede wszystkim miasta, jak na �wczesne stosunki, wielkie (Katowice, Cz�stochowa, Wilno, Pozna�, Warszawa) oraz miasta Centralnego Okr�gu Przemys�owego. Natomiast wiele ma�ych miast i miasteczek prze�ywa�o kryzys, trac�c swe dotychczasowe funkcje centr�w gospodarczych. Bardziej intensywnie od proces�w urbanizacji post�powa� proces wypierania analfabetyzmu i podnoszenia si� og�lnego poziomu wykszta�cenia ludno�ci Polski. Odsetek analfabet�w spad� z 33,1 w 1921 r. do oko�o 18,0 w 1939 r. W�r�d m�odzie�y w wieku 10-14 lat odsetek analfabet�w spad� z 29,7 do oko�o 4,0 (dane statystyczne nie uwzgl�d- 10 niaj� jednak tzw. analfabetyzmu wt�rnego). Powa�nie wzros�a liczba uczni�w wszelkiego rodzaju szk� �rednich i liczba student�w. Podniesienie si� stanu o�wiaty publicznej, w wyniku odzyskania niepodleg�o�ci i pewnej demokratyzacji szkolnictwa, by�o zjawiskiem brzemiennym w konsekwencje kulturowo-polityczne. Wychowanie szkolne sta�o si� powa�nym czynnikiem integracji ludno�ci zjednoczonej Polski oraz upowszechnienia patriotycznych i obywatelskich postaw i wzorc�w. 3. Sk�ad narodowo�ciowo-wyznaniowy ludno�ci II Rzeczypospolitej by� powa�nym hamulcem proces�w integracyjnych, �r�d�em wielu napi��, antagonizm�w i konflikt�w. Organizacje polityczno-spo�eczne mniejszo�ci narodowych nie korzysta�y w pe�ni ze swob�d demokratycznych (powa�nie ograniczonych, szczeg�lnie w przypadku Ukrai�c�w i Bia�orusin�w) i z traktatu o ochronie mniejszo�ci, narzuconego Polsce przez sygnatariuszy uk�adu wersalskiego. Aspiracje mniejszo�ci narodowych by�y wielokrotnie wykorzystywane w akcjach antypa�stwowych, inspirowanych g��wnie przez Niemcy. Z drugiej za� strony polityka pa�stwowa, broni�ca istniej�cej struktury gospodarczo-spo�ecznej, nie by�a w stanie zlikwidowa� �r�de� antagonizm�w narodowo�ciowych, wyrastaj�cych przede wszystkim na pod�o�u ekonomicznym, a w mniejszym stopniu na tle uprzedze� rasowych i wyznaniowych. Wed�ug danych powszechnego spisu ludno�ci z 1931 r. Polacy stanowili (wed�ug kryterium j�zyka ojczystego) 68,9% mieszka�c�w, Ukrai�cy 13,9%, �ydzi 8,7%, Bia�orusini 3,1%, Niemcy 2,3%, Rosjanie 0,4%, a inne narodowo�ci i osoby pozbawione wyra�nego poczucia narodowego 2,8%. Najbardziej polskie, w sensie narodowo�ciowym, by�y wojew�dztwa zachodnie; w mniejszym za� stopniu centralne. W wojew�dztwach wschodnich mniejszo�ci s�owia�skie dominowa�y na terenie poleskiego, wo�y�skiego i stanis�awowskiego oraz stanowi�y ponad 40% mieszka�c�w wojew�dztw tarnopolskiego i nowogr�dzkiego. Ludno�� �ydowska stanowi�a w 1921 r. blisko trzeci� cz�� wszystkich mieszka�c�w miast II Rzeczypospolitej, a ponad po�ow� na Kresach Wschodnich. Niemcy mieszkali g��wnie w wojew�dztwach zachodnich: w Wielkopolsce i na Pomorzu we wsiach, a na �l�sku w miastach. 11 Mniejszo�ci s�owia�skie zamieszkiwa�y g��wnie we wsiach Kres�w Wschodnich, przy czym 'wyr�nia�y je: wysoki przyrost naturalny i wysoka stopa �miertelno�ci oraz bardzo wysoki odsetek analfabet�w (w 1931 r. ponad 30%, z wyj�tkiem wojew�dztwa lwowskiego). W sk�adzie wyznaniowym ludno�ci II Rzeczypospolitej zasz�y w latach mi�dzyspisowych (1921-1931) do�� istotne zmiany: ludno�� wyznania prawos�awnego wzros�a o 33,0%, rzymskokatolickiego o 19,9%, greckokatolickiego o 10,2%, a ludno�� wyznania ewangelickiego zmniejszy�a si� o 16,1%. W �wietle danych mo�na wysun�� tez�, �e tendencja wynarodowienia mniejszo�ci s�owia�skich nie da�a oczekiwanych rezultat�w, mimo dyskryminacyjnych posuni�� w�adz pa�stwowych, szczeg�lnie brutalnych na kresach wschodnich. Procesy asymilacyjne obj�y najszerzej ludno�� pochodzenia niemieckiego i bia�oruskiego. By�y natomiast znacznie s�absze w�r�d �yd�w (z wyj�tkiem inteligencji tw�rczej oraz tzw. ekspert�w, kierownik�w i warstw wielko-bur�uazyjnych). Traktuj�c o problemie narodowo�ciowym II Rzeczypospolitej, pragniemy zwr�ci� te� uwag� na spraw� polskiej mniejszo�ci narodowej w krajach o�ciennych. W latach trzydziestych liczb� os�b polskiego pochodzenia w tych krajach szacowano na blisko 3 miliony. Z tego 1,5 miliona mieszka�o w granicach Niemiec (g��wnie na terenie dzisiejszych Ziem Odzyskanych i w Westfalii), 1 milion w ZSRR, 200 tysi�cy na Litwie, 80 tysi�cy w Czechos�owacji (bez Zaolzia), 80 tysi�cy w Rumunii i 75 tysi�cy na �otwie. Ponadto w USA mieszka�o 4,5 miliona os�b polskiego pochodzenia, we Francji 500 tysi�cy, w Brazylii 300 tysi�cy oraz w Kanadzie 155 tysi�cy. Og�em liczb� Polak�w mieszkaj�cych poza granicami II Rzeczypospolitej szacowano na oko�o 9 milion�w. Pa�stwo polskie stara�o si� wi�za� emigrant�w z Macierz�, jednak trudno�ci ekonomiczne i wewn�trzne konflikty polityczne, a przede wszystkim naturalne procesy asymilacyjne, utrudnia�y oddzia�ywanie polskiej kultury i polskiej racji stanu, uto�samianej cz�sto z racj� zmieniaj�cych si� re�im�w. 4. Sk�ad zawodowy ludno�ci II Rzeczypospolitej ulega� nieznacznym przemianom, a to z powodu s�abego tempa 12 rozwoju gospodarczego. Odsetek ludno�ci zatrudnionej w rolnictwie zmniejszy� si� w latach 1921-1939 z 63,9 do 59,0. Natomiast odsetek os�b zatrudnionych w pozosta�ych dzia�ach gospodarki wzr�s� z 33,0 do oko�o 37,0. Wzr�s� te� odsetek os�b utrzymuj�cych si� ze �r�de� pozazarobkowych - z 3,1 do oko�o 4,0. Pod wzgl�dem rozwoju ekonomicznego sk�ad zawodowy ludno�ci stawia� Polsk� na poziomie Bu�garii, Rumunii, Grecji i Hiszpanii. W �wietle bada� Ludwika Landaua 1 Polska w por�wnaniu z Niemcami mia�a w 1927 r. trzykrotnie wy�szy odsetek ludno�ci zatrudnionej w rolnictwie oraz dwukrotnie ni�szy odsetek zatrudnionych w przemy�le, rzemio�le, handlu i s�u�bie publicznej. Z narodowo�ciowo-wyznaniowego punktu widzenia funkcjonowa�y w II Rzeczypospolitej trzy typy struktury zawodowej: typ struktury z wyra�n� dominacj� przemys�u, rzemios�a i handlu, reprezentowany przez ludno�� �ydowsk� oraz polsk� i niemieck� G�rnego �l�ska; typ struktury przej�ciowej w g��wnej mierze opartej o rolnictwo, reprezentowany przez Polak�w i Niemc�w; typ struktury przedindustrialnej z minimalnymi odsetkami zatrudnionych w dzia�ach pozarolniczych, dominuj�cy w�r�d Ukrai�c�w, Bia�orusin�w i polskich ch�op�w na Kresach Wschodnich. Koegzystencja tych trzech typ�w strukturalnych odzwierciedla�a niedorozw�j kapitalizmu polskiego. 2. Og�lne tendencje przemian sk�adu spo�ecznego 1. W trzecim roku drugiej niepodleg�o�ci dwie trzecie ludno�ci Polski �y�o z uk�adu drobnotowarowego. Warstwy bur�uazyjne (zatrudniaj�cy najemn� si�� robocz�) obejmowa�y zaledwie 2,3% ludno�ci. Z pracy najemnej �y�a mniej ni� jedna trzecia ludno�ci, robotnicy bowiem stanowili w 1921 r. 27,0%, a pracownicy umys�owi 4,1% og�u ludno�ci. W latach 1921-1927 post�py odbudowy i stabilizacji doprowadzi�y do nieznacznego wzrostu odsetka bur�uazji w szerokim tego s�owa znaczeniu (2,5). Wzr�s� tak�e odsetek robotnik�w (28,5) i pracownik�w umys�owych (4,4). Przyrosty te dokona�y si� kosztem zaw�enia pozycji uk�adu drobnotowarowego. Kryzys i wielka depresja powa�nie zahamowa�y liczeb- 13 ny wzrost warstw bur�uazyjnych. Natomiast stale, ale nieznacznie mala� odsetek ludno�ci zwi�zanej z uk�adem drobnotowarowym. Proletaryzacja tej ludno�ci prowadzi�a do wzgl�dnego i absolutnego wzrostu klasy robotniczej, pracownik�w umys�owych i inteligencji. Lata pokryzysowej depresji i o�ywienia gospodarczego (1933-1939) zahamowa�y procesy proletaryzacji ludno�ci polskiej, w zwi�zku ze strukturalnym bezrobociem, utrzymuj�cym si� do ko�ca istnienia II Rzeczypospolitej. Cech� charakterystyczn� przemian w sk�adzie spo�ecznym ludno�ci Polski w latach mi�dzywojennych by�a ich niezmierna powolno��, zwi�zana ze stagnacj� gospodarcz�. Dominacja uk�adu drobnotowarowego - reprezentowanego przez ma�o- i �redniorolne gospodarstwa ch�opskie, rzemios�o i drobny handel - tylko nieznacznie zosta�a os�abiona. W latach trzydziestych mala�y odsetki ludno�ci bur�uazyjnej w og�lnym sk�adzie ludno�ci. Rosn�c� grup� spo�eczn�, zar�wno w sensie absolutnym jak i wzgl�dnym, by�a ludno�� najemna: w latach 1921-1931 odsetek pracownik�w umys�owych wzr�s� z 4,1 do 5,2, a robotnik�w z 27,0 do 30,0. W por�wnaniu z wi�kszo�ci� kraj�w europejskich sk�ad spo�eczny ludno�ci Polski wykazywa� niski stopie� kapitalistycznego rozwoju. Sektor drobnotowarowy w mie�cie i wolne zawody zatrudnia�y w 1927 r. podobne odsetki ludno�ci w Polsce i w Niemczech. Natomiast odsetek ludno�ci korzystaj�cej z zysk�w przedsi�biorstw by� w tym czasie w Niemczech o 60% wy�szy, odsetek robotnik�w zatrudnionych poza rolnictwem blisko 3-krotnie wy�szy, a odsetek pracownik�w umys�owych 3,5-krotnie wy�szy. Znacznie wy�sze od Niemiec mia�a natomiast Polska odsetki ch�op�w (blisko 3,5-krotnie) i robotnik�w rolnych (o 60%). Por�wnania te pozwalaj� wysun�� tez�, �e w zakresie przemian spo�ecznych II Rzeczpospolita by�a op�niona w stosunku do rozwini�tych kraj�w zachodnioeuropejskich co najmniej o 50 lat. 2. Sk�ad spo�eczny miast Polski mi�dzywojennej znacznie odbiega� od sk�adu spo�ecznego wsi. W 1931 r. 46,9% mieszka�c�w polskich miast stanowili robotnicy i cha�upnicy, 11,1% pracownicy umys�owi, a 34,3% tzw. samodzielni. 14 Na wsi odsetek samodzielnych wynosi� wtedy 74,7, robotnik�w 21,7, a pracownik�w umys�owych tylko 1,7. Te olbrzymie r�nice w sk�adzie spo�ecznym miast i wsi musia�y rodzi� g��bokie konflikty socjalno-obyczajowe mi�dzy ludno�ci� ch�opsk� i cz�ciowo robotnicz� a reszt� ludno�ci. Trzeba podkre�li�, �e wi�kszo�� robotnik�w Polski mi�dzywojennej mieszka�a na wsi (5 435 000), zwi�zana z ni� licznymi wi�zami rodzinno-kulturowymi. W 1931 r. mieszka�o na wsi ponad 1,5 'miliona robotnik�w zatrudnionych w g�rnictwie i przemy�le oraz 335 tysi�cy robotnik�w dzia�u komunikacji i transportu. 3. Sk�ad spo�eczny poszczeg�lnych dzia��w zawodowych by� tak�e powa�nie zr�nicowany. Bior�c pod uwag� odsetek ludno�ci najemnej, stosunki kapitalistyczne rozwin�y si� najsilniej w transporcie, komunikacji, g�rnictwie, przemy�le hutniczo-metalowym, chemicznym, mineralnym, w��kienniczym i w us�ugach komunalnych. Rolnictwo, ogrodnictwo, rybactwo i handel towarowy by�y s�abo wro�ni�te w nowoczesne stosunki kapitalistyczne. Struktura spo�eczna tych dzia��w opiera�a si� na bezwzgl�dnej dominacji gospodarki drobnotowarowej, a nawet naturalnej (ma Kresach Wschodnich). 4. Analiza narodowo�ciowo-wyznaniowych aspekt�w sk�adu spo�ecznego ludno�ci pozwala wysun�� tez�, �e z punktu widzenia rozwoju stosunk�w kapitalistycznych najbardziej nowoczesny sk�ad spo�eczny reprezentowa�a w II Rzeczypospolitej mniejszo�� niemiecka i cz�ciowo �ydowska, a najbardziej zacofany mniejszo�� bia�oruska i ukrai�ska. Polacy, szczeg�lnie w wojew�dztwach centralnych, reprezentowali przej�ciowy model sk�adu spo�ecznego, jednak z wyra�n� przewag� gospodarki drobnotowarowej. Gospodarka ta dominowa�a tak�e w�r�d ludno�ci �ydowskiej. W 1931 r. gospodarka naturalna i drobnotowarowa by�a �r�d�em utrzymania 87,3% ludno�ci prawos�awnej, 76,0% ludno�ci greckokatolickiej i 59,8% ludno�ci �ydowskiej. Najbardziej sproletaryzowan� ludno�ci� II Rzeczypospolitej byli katolicy (35,7% stanowili robotnicy) i ewangelicy. Ludno�� wyznania prawos�awnego i greckokatolickiego wykazywa�a odsetki robotnik�w wahaj�ce si� w granicach 7,3-16,4%. Charakterystyczny by� tak�e fakt, �e odsetki 15 pracownik�w umys�owych by�y wy�sze w�r�d ludno�ci wyznania moj�eszowego i ewangelickiego ni� w�r�d katolik�w, nie m�wi�c ju� o innych wyznaniach. Ewangelicy i ludno�� wyznania moj�eszowego mieli tak�e najwy�szy odsetek os�b reprezentuj�cych warstwy bur�uazyjne. v W �wietle powy�szych danych konflikty narodowo�ciowo-wyznaniowe II Rzeczypospolitej mia�y bardzo skomplikowany charakter spo�eczny. Ukrai�cy i Bia�orusini nale�eli niew�tpliwie do narodowo�ci wyzyskiwanych przede wszystkim przez polskich ziemian, polski aparat administracyjny i kapita� �ydowski oraz kapita� polski, kt�ry odgrywa� na Kresach Wschodnich mniejsz� rol�. W Polsce centralnej i zachodniej mniejszo�ci narodowe by�y z jednej strony przedmiotem dyskryminacji, g��wnie administracyjno-kulturalnej, z drugiej za� stanowi�y podmiot dyskryminacji, co wynika�o z uk�adu stosunk�w spo�ecznych, z kapita�owej przewagi daj�cej mo�no�� uruchamiania wielu grup nacisku, zgodnie z egoistycznymi interesami klasowymi. W gospodarce �l�ska kapita� niemiecki zachowa� bezwzgl�dny prymat. Jeszcze w 1936 r. 51% wszystkich akcji �l�skich sp�ek akcyjnych znajdowa�o si� w r�kach niemieckich. Obywatele narodowo�ci polskiej kontrolowali tutaj zaledwie pi�t� cz�� akcji. Silna sp�dzielczo�� niemiecka w Pozna�skiem i na Pomorzu, korzystaj�ca z dotacji finansowych rz�du niemieckiego, sta�a si� ostoj� gospodarcz� niemczyzny na tych terenach. W by�ej Kongres�wce, w Galicji i .na Kresach Wschodnich obok liczebnie dominuj�cej, �yj�cej w skrajnej n�dzy masy spauperyzowanego drobnomieszcza�stwa �ydowskiego funkcjonowa�y wp�ywowe ko�a bur�uazji �ydowskiej. W �wietle bada� Jerzego Gliksmana2 w 1921 r. w�r�d tzw. samodzielnych w g�rnictwie i przemy�le osoby narodowo�ci �ydowskiej stanowi�y 34,9%, a w przemys�ach g�rniczym, metali szlachetnych, chemicznym, papierniczym, poligraficznym, odzie�owym, w��kienniczym, sk�rzanym i spo�ywczym oraz w przedsi�biorstwach gospodarki komunalnej - od 40% do 80%. Sk�ad zawodowo-spo�eczny �yd�w by� pretekstem rozszerzania w latach trzydziestych ze strony prawicy spo�ecznej antysemickiej dyskryminacji. Widzia�a ona panaceum na istniej�ce trudno�ci 16 gospodarcze w regulacji sk�adu narodowo�ciowo-wyznaniowego. O ekonomicznej s�abo�ci polskiej bur�uazji �wiadczy� udzia� kapita��w zagranicznych w sp�kach akcyjnych, kt�re by�y najcz�stsz� form� organizacyjno-prawn� najwi�kszych prywatnych przedsi�biorstw przemys�owo-han-dlowych i bank�w. W 1938 r. ponad 80% akcji sp�ek przemys�u naftowego oraz ponad 50% akcji przedsi�biorstw przemys�u w�glowego, hutniczego, elektrotechnicznego znajdowa�o si� w r�kach obcokrajowc�w. Odsetek Polak�w w�r�d wielkiej bur�uazji przemys�owo-finansowej by� stosunkowo niewielki; stanowili oni zdecydowan� mniejszo�� tej grupy spo�ecznej. W II Rzeczypospolitej bur�uazja polska oraz nieliczna bur�uazja ukrai�ska i bia�oruska by�y przede wszystkim bur�uazj� ziemia�sko-wielkokmiec� w przeciwie�stwie do bur�uazji niemieckiej i �ydowskiej utrzymuj�cych si� g��wnie z przemys�u, handlu i finans�w. 3. Charakterystyka g��wnych klas i warstw spo�ecznych 1. Ch�opi stanowili (w sensie socjologicznym) podstawow�, najliczniejsz� klas� spo�eczn� II Rzeczypospolitej. W wojew�dztwach wschodnich i po�udniowych ponad 60%, w centralnych 46%, w zachodnich 28%, a na �l�sku O0/!) ludno�ci stanowi�a ludno�� ch�opska. Ch�opi byli klas� spo�eczn� silnie zintegrowan� kulturowo, o czym �wiadcz� wyniki bada� J�zefa Cha�asi�skiego, Stefana Czarnowskiego i Jana Borkowskiego 3. W Polsce mi�dzywojennej procesy warstwowej dyferencjacji ch�op�w przebiega�y bardzo powoli. W przemianach struktury agrarnej lat 1921-1938 dominowa� proces dekoncentracji wzgl�dnej. O ile w tych latach og�lna liczba gospodarstw rolnych zwi�kszy�a si� z 3 460 600 do 4 511 000, a wi�c o 30,4%, to liczba gospodarstw p�proletariackich (do 2 ha) zwi�kszy�a si� o 42,8%, ma�orolnych (2-5 ha) o 30,3%, �redniorolnych (5-12 ha) o 24,7%, drobnokmiecych (12-25 ha) o 16,3% i wielkokmiecych tylko o 7,2%. W dwudziestoleciu mi�dzywojennym po- 17 wierzchnia grunt�w nale��cych do gospodarstw drobnokmiecych i wielkokmiecych ulega�a powolnemu wzgl�dnemu zmniejszeniu. Rozwarstwieniu ekonomicznemu ch�op�w, wyst�puj�cemu wyra�nie na �l�sku, Pomorzu i w Pozna�skiem, nie towarzyszy�o poczucie przynale�no�ci do odr�bnych warstw czy klas spo�ecznych. Pr�by organizowania w�a�cicieli gospodarstw ma�orolnych i p�proletariackich, podejmowane przez PPS i KPP, nie da�y trwa�ych, powa�niejszych rezultat�w. W �wiadomo�ci ch�op�w wojew�dztw centralnych, po�udniowych i wschodnich bardzo silna by�a dychotomiczna wizja struktury spo�ecznej �wczesnej Polski: Polski pa�skiej i Polski ch�opskiej. Pa�sko�� reprezentowa�o ziemia�stwo, bur�uazja, inteligencja i pracownicy umys�owi oraz g�rne warstwy drobnomieszcza�stwa, a wi�c te klasy i warstwy spo�eczne, kt�re utrzymywa�y znaczny dystans wobec "cham�w". Jednak�e dzi�ki demokratycznym instytucjom, rozwojowi szkolnictwa i kultury narodowej, a przede wszystkim dzi�ki ruchowi ludowemu rozwija�o si� poczucie obywatelstwa u ludno�ci ch�opskiej, szczeg�lnie w�r�d jej m�odszego pokolenia. Procesowi temu towarzyszy�o poczucie obowi�zku wobec niepodleg�ego pa�stwa oraz poczucie konieczno�ci strukturalnych reform spo�ecznych i politycznych (reforma rolna, odd�u�enie, pe�na egzekucja swob�d obywatelskich). Ruchliwo�� pozioma i pionowa ch�op�w Polski mi�dzywojennej by�a bardzo ograniczona. Powolna parcelacja, a przede wszystkim brak intensywnej industrializacji i urbanizacji kraju oraz zahamowanie emigracji zarobkowej by�y zasadnicz� przyczyn� tego faktu. Ch�op polski obok najni�szych warstw proletariackich i drobnomieszcza�skich zajmowa� szczeg�lnie nisk� pozycj� ekonomiczno-spo�eczn� i presti�ow�. W 1929 r. doch�d konsumowany przez ni�sze warstwy ch�opskie i przez robotnik�w rolnych wynosi� 8,7 miliarda z�otych, czyli 175 z�otych miesi�cznie na rodzin� czteroosobow�. By� to doch�d znacznie ni�szy od dochodu konsumowanego przez rodziny robotnicze i drobnomieszcza�skie. Elitarny system szkolnictwa �redniego i wy�szego stanowi� dodatkowy hamulec ch�opskiej ruchliwo�ci. W roku szkolnym 1935/1936 uczniowie pochodzenia ch�opskiego stanowili 70,l% uczni�w pierwszych 18 klas szk� powszechnych, w klasach sz�stych za� tylko 33,3%; w klasach czwartych szk� �rednich 9,9%, a na pierwszym roku szk� wy�szych 11,7%. Kryzys rolny, b�d�cy w Polsce szczeg�lnie istotnym elementem og�lnego, strukturalnego kryzysu, gwa�townie obni�y� wszystkie standardy sytuacji ekonomicznej ch�op�w, stanowi�cych trzon narodu polskiego i mniejszo�ci s�owia�skich. Polityka gospodarcza lat trzydziestych uderzy�a najmocniej w interesy ch�op�w - przez pog��bienie przeludnienia wsi, tolerowanie no�yc cen oraz wysokich cen kartelowych, monopolowych i op�at administracyjnych, przez powolno�� akcji odd�u�eniowej i brak tanich kredyt�w rolnych. Wzr�s� te� w�wczas dystans mi�dzy ch�opami a innymi klasami spo�ecznymi II Rzeczypospolitej, w tym tak�e mi�dzy ch�opami a uprzywilejowanymi warstwami klasy robotniczej. Fakt ten - niezale�nie od wzajemnych uprzedze� mi�dzy ruchem robotniczym a ruchem ludowym - wp�yn�� na osamotnienie politycznych akcji ch�opskich w 1937 r. Sytuacja spo�eczna ch�op�w rodzi�a pewne, dominuj�ce w tej klasie, typy osobowo�ci. By�y to m. in. typ "cz�owieka pracy", typ "ch�opa beznadziejnego" i typ "ch�o-pa-obywatela". Zaspokajanie elementarnych potrzeb ekonomicznych wymaga�o od ch�op�w wiele osobistego wysi�ku, trudu i wyrzecze�. Osi�gni�cie przez nich lepszej pozycji ekonomicznej zale�a�o od ilo�ci i jako�ci posiadanej ziemi, od w�o�onej w ni� pracy, od warunk�w rodzinnych i od sytuacji rynkowej. Wyczerpuj�ca praca fizyczna, regulowana przez rytm naturalnych przemian klimatycznych, nie by�a dla ch�op�w celem samym w sobie. Wa�ne by�y jej skutki ekonomiczne i spo�eczne. Modyfikacj� ch�opskiego wariantu osobowo�ci "cz�owieka pracy" stanowi� stereotyp tzw. ch�opa beznadziejnego, kt�rego istotnymi cechami by�y: pasywne przystosowanie si� do warunk�w bytu, niski poziom wykszta�cenia i kultury, brak rozwini�tych aspiracji �yciowych, sk�onno�� do paternalizmu, czyli przyjmowania opieki i kurateli ziemia�stwa, administracji dworskiej i publicznej, kleru oraz silne przywi�zanie do konserwatywnych tradycji i zwyczaj�w. Wielk� zas�ug� dynamicznie rozwijaj�cego si� w Polsce mi�- dzywojennej ruchu ludowego by�o przeciwstawienie temu typowi osobowo�ci ch�opskiej typu "chlopa-obywatela", posiadaj�cego wysokie poczucie godno�ci spo�ecznej, pozbawionego kompleksu ni�szo�ci i uni�ono�ci, pragn�cego aktywnie kszta�towa� sw�j los, los swego �rodowiska i kraju. Warstwy ch�opskie, wro�ni�te w gospodark� ryn-kowo-kapitalistyczn�, utrzymuj�ce kontakt z kultur� miejsk� i zaprawione w walce z uciskiem narodowym, a wi�c warstwy szczeg�lnie liczne na terenach Polski zachodniej, dochodzi�y poprzez organizacje spo�eczno-o�wiatowe o silnym zabarwieniu religijnym do ukszta�towania typu osobowo�ci "ch�opa-rolnika". 2. Robotnicy rolni stanowili warstw� po�redni� mi�dzy ch�opstwem a klas� robotnicz�. W 1921 r. stanowili oni 49,5% og�u zawodowo czynnych robotnik�w, a w 1931 r. ju� tylko 33,5%. Blisko 30% robotnik�w rolnych pracowa�o w wojew�dztwie pozna�skim i pomorskim, 10% w warszawskim, po S^/o w lwowskim i ��dzkim. W uwarstwieniu wewn�trznym robotnik�w rolnych wyr�ni� mo�na grup� czeladzi (w tym kwalifikowani rzemie�lnicy), s�u�by domowej i robotnik�w sezonowych - najgorzej p�atnych. W dwudziestoleciu mi�dzywojennym, pod wp�ywem dzia�alno�ci wielkich central zwi�zkowych (Zjednoczenie Zawodowe Polskie, Zrzeszenie Stowarzysze� Zawodowych, Chrze�cija�skie Zwi�zki Zawodowe) i socjalistycznych partii robotniczych, rozwija� si� proces integracji warstwowej sta�ych robotnik�w rolnych. W�r�d og�u ludno�ci Polski mi�dzywojennej odsetek robotnik�w rolnych spad� z 11,7 w 1921 r. do 9,0 w 1939 r. w zwi�zku z parcelacj� cz�ci maj�tk�w ziemia�skich. Dzi�ki akcjom strajkowym po�o�enie ekonomiczno-prawne robotnik�w uleg�o w pierwszych latach drugiej niepodleg�o�ci istotnej poprawie, co znalaz�o wyraz w powstaniu instytucji zbiorowego regulowania konflikt�w i w uzyskaniu prawa do swobodnego zrzeszania si�. Mimo to robotnicy rolni reprezentowali najni�szy poziom konsumpcyjny. Bardzo wysoki by� w�r�d nich odsetek analfabet�w. Elitarny system o�wiaty w II Rzeczypospolitej powodowa�, �e w�r�d uczni�w pierwszych klas szk� powszechnych dzieci robotnik�w rolnych stanowi�y 8,5�/�, w�r�d uczni�w klas sz�stych 3,7 %, a w�r�d uczni�w pierw- 20 szych klas szk� �rednich tylko 0,6%. Studenci pierwszego roku studi�w wywodz�cy si� z tej warstwy spo�ecznej stanowili jedynie 0,9^/0. Przedstawiona sytuacja robotnik�w rolnych prowadzi�a do upowszechnienia w�r�d powa�nej ich cz�ci osobowo�ci proletariusza biernie poddaj�cego si� swemu losowi. 3. Ziemianie byli klas� spo�eczn� dominuj�c� w dawnym polskim spo�ecze�stwie stanowym. W okresie II Rzeczypospolitej pozycja ziemia�stwa ulega�a dalszemu os�abieniu w wyniku parcelacji i proces�w demokratyzacji spo�ecze�stwa pod wp�ywem lewicowych ruch�w spo�ecznych. W 1921 r. maj�tki ziemia�skie obejmowa�y 30,4<'/o powierzchni ca�ej w�asno�ci rolnej, a w 1938 r. ju� 24,3<'/o. W poszczeg�lnych regionach kraju odsetek powierzchni zajmowanej przez maj�tki ziemia�skie by� r�ny. W 1928 r. wynosi� on 42,5 na �l�sku, 35,5 w wojew�dztwach zachodnich, 27,6 w wojew�dztwach wschodnich, 23,5 w wojew�dztwach po�udniowych i 17,8 w wojew�dztwach centralnych. Og�em ziemia�stwo liczy�o w 1931 r. 64 200 os�b, a wi�c 0,'y/a ludno�ci Polski. Maj�tki o obszarze powy�ej 50 ha obejmowa�y w 1921 r. 25% og�u u�ytk�w rolnych. W ci�gu dwudziestolecia mi�dzywojennego rozparcelowano 2 miliony 650 tysi�cy ha grunt�w ziemia�skich, co spowodowa�o zmniejszenie stanu posiadania o ponad 20% og�lnej powierzchni i 37<'/o powierzchni u�ytk�w rolnych. W tym samym czasie powa�nie zmniejszy� si� udzia� wielkiej w�asno�ci rolnej w produkcji czterech zb�: z oko�o 30,0<i/o w 1918 r. do 15,8<'/o w 1938 r. W 1939 r. ziemia�stwo posiada�o ju� tylko nieca�e 4 miliony ha u�ytk�w rolnych, kt�rych ca�kowita parcelacja mog�a jedynie na kr�tki czas z�agodzi� istniej�ce w kraju przeludnienie agrarne. Stare rody arystokratyczne Radziwi���w, Potockich, Czartoryskich, Zamoyskich posiada�y jeszcze w swym r�ku olbrzymie ordynacje, w kt�rych obok tradycyjnej gospodarki ekstensywnej prowadzono intensywn� gospodark� kapitalistyczn�. W latach dwudziestych w maj�tkach ziemia�skich znajdowa�o si� m. in. 49 cukrowni, 1545 gorzelni, 102 fcrowary, 98 krochmalni i tysi�ce drobniejszych zak�ad�w przemys�owych. 21 W strukturze wewn�trznej ziemia�stwa jako klasy spo�ecznej wyr�ni� mo�na trzy warstwy: nieliczn� arystokracj�, ziemia�stwo w�a�ciwe i grup� po�redni� - szlacht� zagrodow�. Arystokracja wsp�lnie z ca�ym ziemia�stwem, mimo s�abn�cej pozycji ekonomicznej, wesz�a do elity w�adzy odrodzonego pa�stwa polskiego. Licznie reprezentowana by�a w�r�d wy�szych oficer�w i genera��w, w s�u�bie dyplomatycznej, organizacjach gospodarczych, elicie kulturalnej, hierarchii ko�cielnej i wywiera�a wp�yw na organizacje katolickie. W 1939 r. ko�ci� katolicki wszystkich obrz�dk�w dysponowa� ��cznie 400 tysi�cami ha ziemi i las�w, w tym na maj�tki arcybiskupie i biskupie przypada�o 71 tysi�cy ha. Ziemia�stwo wywiera�o szczeg�lnie silny wp�yw na inteligencj� i pracownik�w umys�owych, dostarczaj�c im wzorc�w kulturalno-obycza-jowych. Przeci�tny doch�d konsumowany przez rodzin� ziemia�sk� by� dziesi�ciokrotnie wy�szy od dochodu konsumowanego przez rodzin� ch�opsk�. Pozycja ekonomiczna i elitarny system o�wiaty (dzieci pochodzenia ziemia�skiego stanowi�y tylko 0,2% uczni�w pierwszych klas szk� powszechnych, ale 3,3% student�w pierwszego roku studi�w) powodowa�y, �e ziemia�stwo mia�o otwarte drogi karier �yciowych. �adna klasa spo�eczna nie posiada�a w dwudziestoleciu mi�dzywojennym tak silnej wi�zi wewn�trznej i tak elitarno-gettowego charakteru. Blisko 60^/0 zawodowo czynnych ziemian nale�a�o do ekskluzywnych organizacji skutecznie parali�uj�cych wi�kszo�� akcji politycznych i gospodarczych, zagra�aj�cych ich interesom. Interesy ziemia�stwa niemieckiego (10% ziemian w II Rzeczypospolitej), w kt�rego r�kach znajdowa�a si� wi�kszo�� ziemi na G�rnym �l�sku i znaczny odsetek ziem w pozosta�ych wojew�dztwach zachodnich, skutecznie chroni�a konwencja genewska i zabiegi dyplomacji niemieckiej. Najwi�kszy wp�yw wywiera�o ziemia�stwo na funkcjonuj�cy model kultury narodowej. W psychologii spo�ecznej wielu grup atrakcyjny by� typ osobowo�ci "cz�owieka zabawy" i "cz�owieka dobrze wychowanego", zwi�zany z tradycj� szlacheck�. " Ludzie zabawy" sk�onni s� dopatrywa� si� we wszystkich funkcjach wykonywanych 22 w spo�ecze�stwie aspekt�w zabawy, pozbawieni s� d��no�ci perfekcjonistycznych, zdradzaj� natomiast tendencj� do rozpatrywania spraw, w kt�re s� uwik�ani, jako pewnych umownych regu�, kt�re mo�na regulowa� konwencjonalnie. "Ludzi dobrze wychowanych" cechuje d��no�� do wywo�ywania pozytywnych ocen, do w�asnego doskonalenia si� wed�ug kryteri�w wpajanych przez �rodowiska wychowawcze. Ludzie ci przywi�zuj� du�� wag� do presti�u, s� samowystarczalni w �rodowiskach spo�ecznych, w kt�rych konkuruj� o uznanie. St�d w kr�gach spo�ecznych dominacji tego typu osobowo�ci �atwo o zawi��, czyli przeszkadzanie innym w uzyskaniu ocen pozytywnych. Wiele konflikt�w dwudziestolecia mi�dzywojennego mia�o swe �r�d�o m. in. w upowszechnieniu si� tych typ�w osobowo�ci. Specyficzn� grup�, po�redni� mi�dzy spauperyzowa-nym ziemia�stwem i ch�opstwem, by�a szlachta zagrodowa (za�ciankowa). Pozycja ekonomiczna tej grupy nie r�ni�a si� zasadniczo od pozycji ch�op�w, ale status presti�owy, obyczajowo��, aspiracje i tradycje odr�nia�y szlacht� zagrodow� od ludno�ci ch�opskiej. Szlachta ta zamieszkiwa�a g��wnie wioski Mazowsza, Podlasia, Wile�szczy-zny, Ziemi Czerwie�skiej, Polesia i innych rejon�w Kres�w Wschodnich. By�a ona, nieraz wbrew swemu pochodzeniu i religii, silnie zwi�zana z polsko�ci�. Tylko nieliczna stosunkowo grupa szlachty zagrodowej w wojew�dztwach po-�udniowo-wschodnich sta�a si� baz� spo�eczn� ukrai�skiego nacjonalizmu. Konflikt mi�dzy pozycj� ekonomiczno-spo�eczn� a aspiracjami czyni� z szlachty zagrodowej sfrustrowan� grup� spo�eczn�, podatn� na oddzia�ywanie radykalnych, najcz�ciej reakcyjnych, koncepcji ideologicznych w rodzaju programu ONR, Stronnictwa Narodowego (Mazowsze, Podlasie) i Ukrai�skiej Organizacji Wojskowej (OUN) na Kresach Wschodnich. W latach trzydziestych rz�d stara� si� wykorzysta� ruch spo�eczny szlachty zagrodowej dla umocnienia polsko�ci na kresach. Ten cel przy�wieca� poczynaniom Towarzystwa Rozwoju Ziem Wschodnich i Specjalnego Komitetu do Spraw Szlachty Zagrodowej na Wschodzie Polski. W wojew�dztwach po�udniowo-wschodnich powo- 23 �ano Zwi�zek Szlachty Zagrodowej w celu wyodr�bnienia elementu szlacheckiego z obcego �rodowiska. 4. Inteligencja i pracownicy umys�owi stanowili w strukturze spo�ecznej II Rzeczypospolitej wyra�nie zarysowan�, odr�bn� warstw�, co by�o rezultatem zacofania gospodarczego kraju, istnienia silnych prze�ytk�w stanowych i - co za tym idzie - dystansu wobec ludzi pracy fizycznej. Liczba czynnych zawodowo pracownik�w umys�owych i przedstawicieli wolnych zawod�w wzros�a w latach 1921-1939 z 528000 do 862000, a wi�c o 63%, podczas gdy w tym samym czasie wzrost og�u czynnych zawodowo wynosi� tylko 13%. Absolutny przyrost zawodowo czynnych pracownik�w umys�owych wynosi� m. in. w przemy�le 100 000 os�b, w handlu 60 000, w transporcie i komunikacji 21 000, w s�u�bie publicznej 57 000, w szkolnictwie i kulturze 68 000, w s�u�bie zdrowia 33 000. Dane te wskazuj�, �e podstaw� rozwoju liczebnego omawianej warstwy spo�ecznej by� przede wszystkim rozw�j dzia��w administracji publicznej. W 1921 r. w sferze produkcji materialnej by�o zatrudnionych 43,7% pracownik�w umys�owych, a w 1939 r. 47,2%. Odsetek pracownik�w umys�owych w Polsce kszta�towa� si� podobnie jak w ZSRR, Bu�garii, Jugos�awii, na Litwie. By� natomiast trzykrotnie mniejszy ni� w USA, Niemczech, Francji i Czechos�owacji, co stanowi�o jeszcze jeden przejaw zacofania struktury spo�ecznej Polski. W strukturze pionowej omawianej warstwy mo�emy wyr�ni� grup� intelektualist�w, licz�c� w 1939 r. 23 000 os�b, grup� kierownik�w i ekspert�w (130 000), grup� personelu wykonawczego (450 000) i grup� po�redni� - ni�szy personel nadzorczy, tj. majstrowie, brygadzi�ci, wykwalifikowani subiekci (120 000). Najintensywniej ros�a liczebno�� grupy personelu wykonawczego i ni�szego personelu nadzorczego. Najwy�szy odsetek pracownik�w umys�owych wyst�powa� w�r�d ludno�ci �ydowskiej i niemieckiej (oko�o 6%), nieco ni�szy by� w�r�d Polak�w (5%), a najni�szy w�r�d Ukrai�c�w i Bia�orusin�w (1,1%). W 1931 r. blisko po�ow� inteligent�w pracuj�cych w wolnych zawodach stanowili �ydzi, Ukrai�c�w i Bia�orusin�w za� by�o zaledwie 5%. Stosunkowo wysoki odsetek pracownik�w umys�owych narodowo�ci �ydowskiej i niemieckiej znajdowa� zatrudnienie w handlu i w prze- 24 my�l� prywatnym. Natomiast Polacy dominowali w administracji publicznej, komunikacji i transporcie oraz w przemy�le sektora publicznego. W rozmieszczeniu geograficznym inteligencji i pracownik�w umys�owych r�wnie� wida� kumulatywne dzia�anie poziomu rozwoju gospodarczego. Na �l�sku omawiana warstwa stanowi�a w 1931 r. 9,7% og�u ludno�ci, w pozosta�ych wojew�dztwach zachodnich 7,5%, w wojew�dztwach centralnych 4,9%, w wojew�dztwach po�udniowo-wschod-nich 3,8%, a w wojew�dztwach wschodnich 2,8^/0. W sk�adzie zawodowym szeroko poj�tej inteligencji dominowa�y w Polsce zachodniej osoby zatrudnione w sferze produkcji materialnej, w Polsce wschodniej za� - w administracji publicznej i szkolnictwie. Miejsce inteligencji w strukturze spo�ecze�stwa globalnego okre�la� poziom jej dochod�w i wykszta�cenia, udzia� w aparacie w�adzy i funkcjonuj�ce hierarchie presti�owe. Przeci�tny doch�d konsumowany przez rodzin� inteligenck� w Polsce mi�dzywojennej by� ponad trzykrotnie wy�szy od dochodu konsumowanego przez rodzin� ch�opsk�, dwu- i p�krotnie wy�szy od dochodu konsumowanego przez rodzin� robotnicz� i blisko dwukrotnie wy�szy od dochodu konsumowanego przez rodzin� drobnomieszcza�-sk�. Dzieci inteligent�w stanowi�y w latach trzydziestych 6,2% uczni�w pierwszych klas szk� powszechnych, 53,1% uczni�w pierwszych klas szk� �rednich og�lnokszta�c�cych i 49,8% student�w pierwszego roku studi�w. S�abo�� liczebna bur�uazji narodowo�ci polskiej i elitarny charakter ziemia�stwa stworzy� podatny grunt dla dominacji inteligencji na wszystkich szczeblach w�adzy administra-cyjno-politycznej. Fakty te rodzi�y wysoki presti� spo�eczny inteligencji. Drobnomieszcza�stwo, a w znacznie mniejszym stopniu klasa robotnicza i ch�opi zasilali przede wszystkim ni�sze grupy - personel nadzorczy i wykonawczy. Elita inteligencka rekrutowa�a si� w powa�nym stopniu z rodzin bur�uazyjnych i zubo�a�ych rodzin ziemia�skich. V/ psychologii gett inteligenckich - mimo ruchu pracowniczego, zbli�aj�cego si� w latach trzydziestych do ruchu robotniczego i ludowego - silne by�y pierwiastki elitarne, egocentryzm i konformizm wobec norm �ycia towa- 25 rzyskiego, a cz�sto tak�e panuj�cych pogl�d�w spo�ecznych i religijnych. W�r�d inteligencji polskiej do�� powszechnie panowa�o prze�wiadczenie, �e wszelkie stanowisko w pa�stwie musi dawa� jakie� korzy�ci synekuralne, oraz przekonanie o s�uszno�ci zasady rozdzielania szczeg�lnych przywilej�w mi�dzy osoby zas�u�one dla pa�stwa i panuj�cego re�imu. Lata mi�dzywojenne wytworzy�y stale rosn�c� grup� inteligencji zaanga�owan� w lewicowych partiach politycznych lub sympatyzuj�cych z programem tych partii. Grupa ta powa�nie zaktywizowa�a si� w latach trzydziestych, domagaj�c si� nie tylko demokratycznych swob�d obywatelskich, ale tak�e reformy rolnej, uspo�ecznienia gospodarki narodowej i jej przebudowy zgodnie z interesami mas pracuj�cych. 5. Bur�uazja w szerokim tego s�owa znaczeniu by�a obok ziemia�stwa najmniej liczn� klas� spo�eczn� II Rzeczypospolitej. W latach 1921-1939 jej liczebno�� wzros�a z oko�o 500 000 do oko�o 600 000 os�b zawodowo czynnych i biernych. Koniunktura inflacyjna, jak r�wnie� prosperita stabilizacyjna sprzyja�y liczebnemu rozwojowi tej klasy, w przeciwie�stwie do lat kryzysu. Natomiast w okresie nowego o�ywienia gospodarczego (1934-1939), inspirowanego g��wnie przez inwestycje publiczne, przyrost ludno�ci bur�uazyjnej by� nieznaczny. Blisko dwie trzecie bur-�uazji stanowili przedsi�biorcy przemys�owo-handlowi, a jedn� trzeci� w�a�ciciele dom�w czynszowych i rentie-rzy. Bur�uazja przemys�owo-handlowa stanowi�a w 1931 r. zaledwie 0,8% og�u ludno�ci Polski: w wojew�dztwach zachodnich 1,2%, w wojew�dztwach centralnych 0,9%, a w wojew�dztwach wschodnich tylko 0,5%. Struktura spo�eczna poszczeg�lnych region�w kraju determinowa�a rozmieszczenie geograficzne bur�uazji, kt�rej po�owa mieszka�a w wojew�dztwach centralnych, czwarta cz�� w wojew�dztwach zachodnich i pozosta�a czwarta cz�� na Kresach Wschodnich. W strukturze wertykalnej bur�uazji wyodr�bni� mo�na trzy podstawowe warstwy: oligarchi� przemys�owo-finan-sow�, nieliczn� i w wi�kszo�ci niepolskiego pochodzenia, oraz w�a�cicieli �rednich zak�ad�w i drobn� bur�uazj�. Oligarchia by�a �wietnie zorganizowana, m. in. w Centralnym 26 Zwi�zku Polskiego Przemys�u, G�rnictwa, Handlu i Finans�w (Lewiatan), w Izbach Przemys�owo-Handlowych i w zrzeszeniach kartelowych, kt�rych liczba wzros�a z 9 w 1919 r. do 148 w 1938 r. W warstwie �redniej bur�uazji dominowali Polacy i �ydzi. W latach kryzysu, w zwi�zku z dzia�aniem sztywnych cen kartelowo-monopolowych, warstwa ta zdobywa�a poczucie odr�bno�ci swych interes�w, co znalaz�o wyraz m. in. w za�o�eniu Centralnego Zwi�zku �redniego i Drobnego Przemys�u oraz w blokowaniu si� na wsp�lnych listach podczas wybor�w do Izb Przemys�owo-Handlowych i innych organizacji samorz�du gospodarczego. Najliczniejsz� by�a warstwa drobnej bur�uazji, rekrutuj�ca si� spo�r�d w�a�cicieli drobnych zak�ad�w przemys�owych i handlowych, posiadaczy nieruchomo�ci i drobnych rentier�w. Blisko po�owa przedstawicieli tej warstwy by�a narodowo�ci �ydowskiej; Polacy stanowili 40%, a pozosta�e mniejszo�ci (g��wnie Niemcy i Ukrai�cy) 10%. Konflikty narodowo�ciowe, cz�sto o pod�o�u konkurencyjnej walki ekonomicznej, dezintegrowa�y t� warstw�. Podstawowe jej organizacje spo�eczno-gospodarcze mia�y wyra�ne pi�tno gett narodowo�ciowych. By�y to m. in. Stowarzyszenie Kupc�w Polskich, Centralny Zwi�zek Detalicznych Kupc�w Chrze�cija�skich RP, Zwi�zek Kupc�w i Centrala Detalicznych Drobnych Kupc�w w Polsce. Obok trzech wymienionych warstw bur�uazyjnych nale�y zwr�ci� uwag� na liczne grupy po�rednie o charakterze bur�uazyjnym, a to z punktu widzenia uzyskiwanych dochod�w i stylu �ycia (ziemia�stwo, w�a�ciciele gospodarstw wielkokmiecych, wolne zawody, eksperci i kierownicy). W grupach tych dominowali Polacy, z wyj�tkiem wysokiego odsetka Niemc�w w�r�d w�a�cicieli gospodarstw wielkokmiecych i �yd�w w�r�d przedstawicieli wolnych zawod�w. Przeci�tny doch�d konsumowany (nie licz�c dochodu skumulowanego) rodziny bur�uazyjnej w Polsce by� ponad dwukrotnie wi�kszy od dochodu konsumowanego przez rodzin� inteligenck� i czterokrotnie wi�kszy od dochodu konsumowanego przez rodzin� drobnomieszcza�sk�. Elitarny system o�wiaty w II Rzeczypospolitej by� wykorzystywany przez rodziny bur�uazyjne dla umocnienia pozycji spo�ecz- 27 nej. W�r�d uczni�w pierwszych klas szk� powszechnych odsetek dzieci rodzin bur�uazyjnych (��cznie z grupami po�rednimi) stanowi� 3,9, w�r�d uczni�w pierwszych klas szk� �rednich 17,3, a w�r�d student�w pierwszego roku studi�w 28,3. Pozycja ekonomiczna i spo�eczno-polityczna bur�uazji - chroniona przez ustr�j, gabinety rz�dowe, ko�ci� i panuj�ce ideologie - sprzyja�a upowszechnianiu si� typu osobowo�ci "cz�owieka ekonomicznego". Cechami charakterystycznymi tego typu s�: postawa racjonalistycz-na w dzia�alno�ci gospodarczej (mierzenie �rodk�w i wysi�k�w miar� op�acalno�ci ekonomicznej), uznawanie pieni�dza za podstawowy miernik warto�ci, uznawanie d��enia do bogacenia si� i pomna�ania maj�tku za g��wny czynnik post�pu spo�ecznego, komercjalny stosunek do kultury i ideologii oraz uznawanie osobistej inicjatywy i zaradno�ci za podstawowy czynnik sukcesu jednostki. 6. W latach 1921-1938 liczba drobnomieszczan wzros�a z 2 957 000 do 3 850 000, a ich odsetek w�r�d og�u mieszka�c�w Polski spad� w tym czasie z 11,5 do 11,0. W sk�adzie zawodowym drobnomieszeza�stwa dominowali rzemie�lnicy (60%), drobni kupcy (30%) oraz osoby �wiadcz�ce us�ugi transportowe i osobiste (10%). Rzemie�lnicze zak�ady (VIII kategoria �wiadectw przemys�owych) stanowi�y w latach trzydziestych blisko 90% og�u zak�ad�w przemys�owych, natomiast drobne zak�ady handlowe (IV i V kategoria �wiadectw dla przedsi�biorstw handlowych) ponad 7G<)/o og�u przedsi�biorstw handlowych. W Polsce mi�dzywojennej, podobnie jak w rolnictwie, r�wnie� w przemy�le i handlu (poza kr�tkim okresem prosperity lat 1926-1929) dominowa�y procesy dekoncentracji wzgl�dnej, kt�re prowadzi�y do stale rosn�cej przewagi ilo�ciowej drobnomieszczan w�r�d tzw. samodzielnych. Procesy koncentracji kapitalistycznej znajdowa�y wyraz w koncentracji produkcji, obrot�w, kapita��w i - w mniejszym stopniu - zatrudnienia w du�ych zak�adach przemys�owych i handlowych. Przeci�tny konsumowany doch�d w rodzinach drobno-mieszcza�skich by� dwukrotnie wy�szy od dochodu konsumowanego przez drobnych rolnik�w i robotnik�w rolnych, a tylko o 30% wy�szy od dochodu konsumowanego .przez pozosta�e rodziny robotnicze. 28 W strukturze pionowej drobnomieszeza�stwa wyr�ni� mo�emy trzy podstawowe warstwy: drobnomieszcza�stwo w�a�ciwe, spauperyzowane (zrujnowani rzemie�lnicy, cha�upnicy, handlarze podw�rzowi) i grupy po�rednie (samodzielne praczki, doro�karze, go�cy itp.). Dwie ostatnie warstwy by�y najliczniejsze, a uzyskiwany przez nie doch�d by� znacznie ni�szy od dochodu rodzin robotniczych o sta�ych zarobkach. Aspiracje kulturalne drobnomieszeza�stwa, zasilanego przez by�ych ch�op�w i robotnik�w, nie by�y zbyt wysokie. W�r�d uczni�w pierwszych klas szk� powszechnych dzieci drobnomieszczan stanowi�y 8,6% w�r�d uczni�w pierwszych klas szk� �rednich og�lnokszta�c�cych 16,9%, a w�r�d student�w pierwszego roku studi�w 12,C%. Ruchliwo�� pionowa prowadzi�a drobnomieszczan w szeregi drobnej bur�uazji, do ni�szych warstw pracownik�w umys�owych lub w szeregi klasy robotniczej. Sk�ad narodowo�ciowy drobnomieszeza�stwa wykazywa� bardzo wysoki odsetek �yd�w, si�gaj�cy w 1931 r. 50% w skali krajowej i 80% na Kresach Wschodnich. Nale�y przy tym zaznaczy�, �e w latach trzydziestych blisko 60% og�u ludno�ci �ydowskiej mo�na zaliczy� do tej warstwy spo�ecznej, �yj�cej w wi�kszo�ci w skrajnej n�dzy. Drobnomieszcza�stwo, na og� r�wnomiernie rozmieszczone w poszczeg�lnych regionach kraju (z wyj�tkiem �l�ska, gdzie stanowi�o 6,3% ludno�ci), by�o baz� spo�eczn� radykalnych ruch�w nacjonalistyczno-religijnych. W warstwie tej upowszechnia� si� typ osobowo�ci "Polaka-kato-lika", polegaj�cy na identyfikacji grupy narodowej z ko�cieln�, traktowaniu religii jako g��wnej podstawy dzia�ania i akceptacji istniej�cego ustroju oraz na uznawaniu autorytetu kleru we wszystkich sprawach spo�ecznych. Na tzw. ulicy �ydowskiej odpowiednikiem tego typu osobowo�ci by� typ "�yda religijnego", lansowany przez cadyk�w, rabin�w i konserwatywno-religijne organizacje. W latach trzydziestych spauperyzowane grupy drobnomieszeza�stwa ulega�y tak�e oddzia�ywaniu ideologii socjalistycznej, g�oszonej przez KPP, "Bund" i PPS. 7. Klasa robotnicza stanowi�a drug� co do wielko�ci klas� spo�eczn� Polski mi�dzywojennej. W 1921 r. obejmowa�a 27%, a w 1939 r. 30% og�u mieszka�c�w II Rzeczypospolitej. Strukturalny kryzys lat trzydziestych zahamowa� 29 wzrost szereg�w robotniczych. W pocz�tkach drugiej niepodleg�o�ci robotnicy nie zatrudnieni w rolnictwie stanowili sz�st�, a w latach trzydziestych pi�t� cz�� ludno�ci. Stopie� proletaryzacji ludno�ci poszczeg�lnych region�w kraju by� bardzo nier�wnomierny. Odsetek robotnik�w (bez robotnik�w rolnych) wynosi� w 1931 r. na �l�sku 68,9, w wojew�dztwach zachodnich 30,0, w wojew�dztwie krakowskim 23,4, w wojew�dztwach centralnych 22,5, w wojew�dztwach po�udniowo-wschodnich 7,0, w wojew�dztwach wschodnich 7,5. To zr�nicowanie, b�d�ce funkcj� rozwoju gospodarczego, okre�la�o geograficzne rozmieszczenie robotnik�w. W 1931 r. ponad 46,0% og�u robotnik�w pracowa�o w wojew�dztwach centralnych, 28,2% w wojew�dztwach zachodnich, 19,5% w wojew�dztwach wschodnich. Na ca�ych Kresach Wschodnich zatrudnionych by�o jedynie 10,6% og�u robotnik�w przemys�owych, 25,5% robotnik�w zatrudnionych w rzemio�le, 27,2% robotnik�w zatrudnionych w s�u�bie domowej i 24, 1% zatrudnionych w s�u�bie publicznej. W sk�adzie zawodowym klasy robotniczej Polski bardzo wysoki odsetek stanowili robotnicy rolni, zatrudnieni w s�u�bie domowej i publicznej (w 1931 r. 15,9%) oraz w rzemio�le. Fakt ten wraz z niskim stopniem koncentracji odzwierciedla� zacofanie struktury spo�ecze�stwa polskiego. Robotnicy pracuj�cy w zak�adach zatrudniaj�cych ponad 20 os�b stanowili w 1931 r. tylko 14,7'% og�u robotnik�w i 55,5% robotnik�w przemys�owych. Na Kresach Wschodnich robotnicy fabryczni stanowili tylko 5% og�u robotnik�w. Bardzo niski stopie� uprzemys�owienia Kres�w Wschodnich by� przyczyn� stagnacji strukturalnej tzw. Polski B; zamyka� on mieszka�com wojew�dztw wschodnich drog� do awansu spo�ecznego i adaptacji norm cywilizacji przemys�owej. Fakt ten, niezale�nie od innych czynnik�w, wskazywa� na niepowodzenie wszelkich wysi�k�w polonizacyjnych. W sk�adzie narodowo�ciowym klasy robotniczej II Rzeczypospolitej oko�o 80% stanowili Polacy, 9% Ukrai�cy i Bia�orusini, 8% �ydzi, a 3% Niemcy i inne mniejszo�ci narodowe. R�nice kulturalno-narodowo�ciowe wp�ywa�y dezintegruj�ce na jedno�� klasowo-socjalistycznego ruchu robotniczego, propaguj�cego zasady internacjonalizmu pro- 30 letariackiego. Robotnicy mniejszo�ci narodowych zatrudnieni byli g��wnie w rolnictwie, w przemy�le drzewnym i spo�ywczym, w s�u�bie domowej (Ukrai�cy, Bia�orusini), w drobnych zak�adach przemys�owych, rzemie�lniczych i cha�upniczych 'bran�y odzie�owej i sk�rzanej (�ydzi) oraz w przemy�le g�rniczo-hutniczym i w��kienniczym (Niemcy). Struktura pionowa klasy robotniczej pozwala wyodr�bni� nast�puj�ce warstwy: lumpenproletariat i stale bezrobotni, s�u�ba domowa, robotnicy rolni, cha�upnicy, robotnicy niewykwalifikowani, robotnicy przyuczeni, robotnicy wykwalifikowani, rzemie�lnicy najemni i personel nadzorczy. Znamienn� cech� struktury pionowej klasy robotniczej Polski, jak i innych kraj�w gospodarczo zacofanych, by� bardzo wysoki odsetek robotnik�w nale��cych do warstw ni�szych. �rodowisko tzw. arystokracji robotniczej by�o nieliczne; obejmowa�o po�redni� grup� personelu nadz