15810

Szczegóły
Tytuł 15810
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

15810 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 15810 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

15810 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Poezja ukraińska Prolog, nie epilog... Poezja ukraińska w polskich przekładach (pierwsza połowa XX wieku) pod redakcją OLI HNATIUK I KATARZYNY KOTYNSKIEJ 'SLAWBIYCZ/W OŚRODEK WYDAWNICZY WARSZAWA 2002 Publikację opiniował do druku Michał Łesiów Wydanie publikacji dofinansowane przez Komitet Badań Naukowych Projekt okładki Petro Humeniuk Redaktor Zenobia Mieczkowska Skład i łamanie Elżbieta Aftowicz Anna Pabis > Copyright by Slawistyczny Ośrodek Wydawniczy Printed in Poland ISBN 83-86619-39-2 Slawistyczny Ośrodek Wydawniczy (SOW) przy Instytucie Slawistyki PAN 00-337 Warszawa ul. Bartoszewicza 1 B m. 17 tel./fax 826-76-88 e-mail: [email protected] www.ispan.waw.pl Spis treści Do Czytelnika.................................................... 11 I. O recepcji poezji ukraińskiej.................................. O recepcji literatury ukraińskiej w kulturze polskiej pierwszej połowy XX wieku................................................. 15 „Muzyczna jakaś rzeka" czy „rzeka melodiopienna?" Uwagi o przekładach ,....................................................... 25 O tłumaczach poezji ukraińskiej................................. 49 II. Antologia przekładów. Utwory i noty biograficzne............. Bohdan Ihor Antonycz......................................... 61 Autoportret............................................... 62 Karczma.................................................. 62 Wieś...............¦.. ¦..................................... 62 Pralato U................................................. 63 Z „Pierścienia nocy"...................................... 64 Monumentalny krajobraz .................................. 64 Werbel................................................... 65 Mykoła Bażan................................................. 67 Krew niewolnic........................................... 69 Nocny rejs................................................ 69 Tancerka................................................. 70 Noc Zalizniaka............................................ 71 Słowo o pułku............................................. 72 Mykoła Filanski............................................... 75 *** (z Psalmów).......................................... 76 *** (Strzelisty rząd jaworów...)............................ 78 Głos ojczystych łanów..................................... 79 Swiatosław Hordynski.......................................... 81 Słowo o Pułku Ihora....................................... 82 *** (Gdy zachodem już...)................................. 83 Nokturn.................................................. 84 Na przedmieściu........................................... 84 Ars poetica............................................... 85 Zmierzch lazurowy........................................ 86 Petro Karmanski............................................... 87 *** (Podniosę cię na skrzydłach...).......................... 89 *** (Pękajądrzewa...)..................................... 89 *** (Jak nietoperze w mrok...)............................. 90 Święto Szewczenki......................................... 90 Jurij Kłen............................>........................ 93 Styczeń................................................... 94 Krąg życia................................................ 95 Jurij Kosacz................................................... 99 Wiosna Żytomierska....................................... 100 Portret kondotiera......................................... 101 Naśladowania z Villona.................................... 102 Narodzenie Wielkości...................................... 103 Ahatanheł Krymski............................................ 105 Z księgi W samotności na obczyźnie...................... 106 Z cyklu Miłość haniebna................................. 108 Natalia Liwycka-Chołodna..................................... 111 *** (Srebrny księżyc.)................................. 112 *** (Zakwita tobą każda noc.) ......................... 113 ł Stepowa bajka.......................................... 113 Rue Racine............................................. 114 Bohdan Lepki................................................. 117 *** (Rozwiały się marzenia moje złote...)................. 119 Pod wrażeniem mazurka Chopina......................... 120 Spowiedź ziemi.......................................... 120 Jewhen Małaniuk.............................................. 125 Wizja................................................... 127 13 listopada 1920 roku.................................. 127 *** (Doba po dobie...).................................. 128 Napis na księdze wierszy................................. 129 Czarna godzina 1........................................ 130 Pamięć................................................. 130 Kończąc................................................ 131 Intermezzo.............................................. 131 *** (Znowu ścielesz stepowy kilim...).................... 133 *** (Bezduszna głuchość...)............................. 134 Odpowiedź.............................................. 135 Sonet................................................... 135 *** (A nie stepowa może...).............................. 136 Przed portretem Mazepy................................. 136 Ojczyzna............................................... 137 Ołeh Olżycz................................................... 139 *** (Doliny chylą się i lgną...)........................... 140 *** (Krwawiła ziemia...)................................ 141 *** (Pod znakiem orła...)................................ 141 Polesie................................................. 142 Akwarium.............................................. 142 *** (Stały w słońcu dąbrowy...).......................... 143 Modlitwa poranna....................................... 144 *** (Na niebie obłok...)................................. 145 Ołeksandr Ołeś................................................ 147 Pieśń ślepych (etiuda).................................... 148 Czary nocy ............................................. 149 ***(Tyś w łóżku jeszcze.) ............................. 150 Z „ Obrazków krymskich "................................ 151 *** (Nie wszystkie jeszcze zmarły żale...)................ 151 *** (Ze smutkiem radość...)............................. 152 Wasyl Paczowski.............................................. 153 Miramare............................................... 155 Samotność.............................................. 156 Smutek Bohuna.......................................... 156 Jewhen Płużnyk............................................... 159 *** (I oto legnę...)...................................... 160 *** (Jak wszystko żywe...)............................... 161 *** (A on taki młody...)................................. 161 *** (Onapłakała...)..................................... 162 Maksym Rylski................................................ 163 *** (Tak, myśmy prolog...).............................. 165 *** (Szumiąna brzegu otwartym...)...................... 165 Muzyka................................................. 166 *** (yj ciemnej gęstwinie)............................... 166 *** (Róż woniejących naręcza...)........................ 167 *** (Stoczył się dzień dojrzały...)........................ 167 *** (W pokoju laur)..................................... 168 Czerwone wino.......................................... 168 *** (I znowu otworzyłem księgi „Tadeusza"...)........... 169 Czółno................................................. 169 W południe............................................. 172 *** (Zwiędłym tytoniem...).............................. 173 *** (A teraz pola obce...)................................ 173 *** (Naj^sieni przylatują...)............................. 174 Pawło Tyczyna................................................ 175 *** (Nie Zeus, nie Pan...)................................ 177 *** (Tam, z niewoli, na pole topole...).................... 177 *** (Jeszcze ptaszkowie...)............................... 178 *** (Otwierajciebramę...)............................... 178 Wojna................................................. 179 Wicher................................................. 180 *** (I będzie tak...)..................................... 181 Planetarne interwały.................................... 181 Mesjasz................................................. 182 Listy do poety........................................... 183 *** (Madonno moja...).................................. 184 Jesień.................................................. 185 Evoe!................................................... 186 Pustka.................................................. 186 Przyziemnym prorokom.................................. 187 Mówimy................................................ 188 Mykoła Zerow................................................ 189 Skorpion................................................ 191 Książę Ihor............................................. 191 Wstępie................................................ 192 Klasycy................................................. 192 III. Aneksy...................................................... Wybór tekstów krytycznoliterackich............................ Bohdan Ihor Antonycz, Poezja po tej stronie barykady........ 195 Dmytro Doncow, Od epigonizmu do samodzielności.......... 203 Swiatosław Hordynski, Kultura antraktu..................... 215 Eugeniusz Małaniuk, Literatura ukraińska w świetle współczesności .................................................... 219 Słownik organizacji i ugrupowań................................... 231 Wybrana bibliografia.............................................. 241 Źródła przekładów................................................. 247 DO CZYTELNIKA Książka składa się z trzech części: pierwszą stanowią dwa szkice — 0 recepcji literatury ukraińskiej w kulturze polskiej pierwszej polowy XX wieku Oli Hnatiuk i Muzyczna jakaś rzeka czy rzeka melodiopienna. Uwagi o przekładach Katarzyny Kotyńskiej, drugą- uporządkowany alfabetycznie wybór wierszy dwudziestu poetów, których sylwetki przedstawione zostały przez Olę Hnatiuk, Katarzynę Kotyńską, Lidię Stefanowską 1 Larysę Szost; część trzecią stanowi aneks, w którym zamieszczono cztery artykuły autorów ukraińskich przedrukowane z prasy literackiej lat trzydziestych, będące oglądem niejako od wewnątrz sytuacji kultury ukraińskiej, uzupełnione o słowniczek ukraińskich ugrupowań literackich pierwszej połowy XX w., bibliografię ogólną oraz bibliografię przekładów wykorzystanych w książce. Dokonując wyboru tłumaczeń, autorki pragnęły przedstawić najważniejsze zjawiska w poezji ukraińskiej pierwszej połowy XX wieku i najciekawsze ówczesne dokonania translatorskie. Postanowiono unikać powtarzania utworów znanych już z Antologii poezji ukraińskiej Jerzego Pleśniarowicza i Floriana Nieuważnego oraz z wydanych przez PIW tomików poezji Łesi Ukrainki, Bohdana Ihora Antonycza i Pawła Tyczyny, zakładając, że są to pozycje łatwo dostępne w bibliotekach polskich. Tak więc Czytelnik znajdzie tu przekłady dokonane przed ponad pół wiekiem przez tłumaczy ogromnie zasłużonych dla dzieła polsko-ukraińskiego porozumienia. Antologia jest skromnym hołdem złożonym ich pamięci. Okresowi głębokich przemian w postrzeganiu kultury ukraińskiej — pierwszej połowie XX wieku - poświęcona jest ta książka. Zamieszczając obok szkiców poświęconych recepcji i bibliografii przekładów dawne przekłady poezji ukraińskiej na język polski, autorki przede wszystkim pragnęły przypomnieć najciekawsze dokonania translatorskie, które przetrwały próbę czasu. Wyboru dokonano w taki sposób, by zarazem pokazać najważniejszych poetów. Przyznać trzeba, że to zadanie nie należało do łatwych. Tłumaczenia bowiem starzeją się znacznie szybciej niż oryginały, toteż znaczną większość odnalezionych przekładów trzeba było odrzucić. Odstąpiłyśmy od tej zasady jedynie w przypadku dokonań Sydora Twerdo-chliba, ponieważ dzięki jego działalności translatorskiej i wydawniczej na początku XX wieku nastąpił przełom w polsko-ukraińskich kontaktach. Zmiana gustów literackich oraz upływ czasu sprawiły, że poeci, których niegdyś chętnie tłumaczono, dziś nie są już czytani i na odwrót - wielcy lirycy, nierozpoznani przed pół wiekiem, jak Wołodymyr Swidzinski czy Jewhen Płużnyk, zyskali w ostatnich dziesięcioleciach uznanie. Do Czytelników należy jednak ocena, na ile zamysł autorek udało się zrealizować. Zdecydowana większość prezentowanych przekładów pochodzi z prasy literackiej i społeczno-politycznej pierwszej połowy XX wieku, w szczególności z wydawnictw tak zasłużonych dla stosunków polsko-ukraińskich, jak „Biuletyn Polsko-Ukraiński" i paryska „Kultura" (z lat 1948-1950). O ile jednak do „Kultury" dzisiejszy czytelnik interesujący się problematyką ukraińską sięga chętnie i często, o tyle do pism okresu międzywojennego („Sygnały", „Wiadomości Literackie", „Kamena", „Zet", „Wołyń") i tych sprzed I wojny światowej („Świat Słowiański", „Krytyka", „Widnokręgi", „Przegląd Krajowy") raczej sporadycznie. Choć wiele spośród tłumaczeń publikowanych na łamach tych pism trafiała do druków zwartych, w szczególności do Antologii poezji ukraińskiej, wydanej w 1977 roku, oraz do pełnych wydań twórczości takich poetów jak Józef Czecho-wicz lub Kazimierz Andrzej Jaworski, większość jednak skazana byłaby na całkowite zapomnienie. Los to niezasłużony nie tylko ze względu na wartość artystyczną tych przekładów, ale i na fakt, że są one owocem żywych związków między twórcami polskimi i ukraińskimi. Ola Hnatiuk I. O RECEPCJI POEZJI UKRAIŃSKIEJ 12 O RECEPCJI LITERATURY UKRAIŃSKIEJ W KULTURZE POLSKIEJ PIERWSZEJ POŁOWY XX WIEKU Jeszcze przed piętnastu laty historycy radzieccy, zajmujący się stosunkami polsko-ukraińskimi byli obowiązani twierdzić, że jedyne kontakty, jakie w tej dziedzinie istniały przed 1945 rokiem, to współpraca polityczna kręgów postępowej lewicowej inteligencji oraz robotników. Wedle ówczesnej terminologii Zachodnia Ukraina znajdowała się pod okupacją burżu-azyjnej Polski. Ponadto istniał cenzuralny zakaz dotyczący postaci związanych z ruchem nacjonalistycznym, emigrantów oraz osób, które pełniły jakąkolwiek funkcję w niepodległej Ukraińskiej Republice Ludowej lub Za-chodnioukraińskiej Republice Ludowej. Z prezentowanych w antologii poetów zakaz ten dotyczył Jewhena Małaniuka, Bohdana Lepkiego, Ołeha Olżycza, Natalii Liwyckiej-Chołodnej, a w pewnym okresie nawet Bohdana Ihora Antonycza. Określano ich mianem burżuazyjnych nacjonalistów, a ci z definicji nie mogli nawiązywać przyjaźni z przedstawicielami innych narodowości. W ten sposób powstał zafałszowany obraz, który do dziś nie został w zasadzie przewartościowany. Obraz ten utrwalił się na skutek niepodejmowania bardziej wnikliwych badań tego okresu. Ugruntował się on na tyle, że - paradoksalnie - nawet emigracyjni uczeni ukraińscy młodszego pokolenia, którzy nie mogą już pamiętać przykładów współpracy, podtrzymują to przekonanie, twierdząc, że „Lata międzywojenne naznaczone są odczuwalnym osłabieniem kontaktów literackich, całkiem prawdopodobne, że spowodowane politycznym rozczarowaniem Ukraińców przyłączonych obecnie do Polski. Władze - jedne czy drugie - nie zachęcały do polskich kontaktów literackich z sowiecką Ukrainą. Charakterystyczne, że i w Polsce, pomimo ogromnej żywotności, oprócz Antonycza z jego wczesnymi naśladowaniami Wierzyńskiego i Tuwima, trudno dostrzec jakiekolwiek ślady kontaktów z niezwykle rozwiniętą podówczas polską poezją"1. To przekonanie o braku związków literatury ukraińskiej z kulturą polską okresu międzywojennego ma szersze podstawy. Opiera się ono na tezie forsowanej z jednej strony w pracach historyków radzieckich, z drugiej zaś w rozprawach niektórych badaczy emigracyjnych wywodzących się z kręgów nacjonalistycznych, jak też w najnowszych publikacjach, które ukazały się już w czasach niepodległości Ukrainy. W myśl tej tezy ziemie Galicji Wschodniej znajdowały się w okresie 1918-1939 pod okupacją polską, a społeczeństwo ukraińskie nie mogąc pogodzić się z takim stanem rzeczy, zmieniło jedynie taktykę walki z wrogiem2. W tak nakreślonej wizji nie ma miejsca dla przejawów współdziałania Ukraińców i Polaków. Z okupantem współpracują bowiem jedynie zdrajcy. Przed 1990 rokiem takie spojrzenie zostało historiografii ukraińskiej narzucone3. Po odzyskaniu niepodległości historycy ukraińscy - co naturalne - uznali za swój podstawowy obowiązek służbę odrodzonej państwowości. Oznacza to, że do podstawowych zadań należy umacnianie tożsamości narodowej, w szczególności poprzez odwoływanie się do tradycji państwowych, zwłaszcza zrywu niepodległościowego 1918 roku i powstania państwa ukraińskiego, jak też ruchu narodowego w okresie międzywojennym. W popularnych publikacjach odrzucono, rzecz jasna, marksistowską otoczkę, pozostawiono natomiast kwintesencję, jaką jest określenie „okupacja"4. Gwoli sprawiedliwości należy dodać, że 1 F. FpaóoBHH, rionbCbKo-yKpamcbKi jiimepamypHi 83ocmuhu, [w:] JJo icmopii yKpawcbKoinitnepamypu, Khib 1997, c. 163. 2 Por. np. T. FyHHaK, YKpaina. Flepiua nonoeuna XX cmonimmn, Khib 1936, c. 205; M. Ijh.hhui.khh, Ha nepexpecmsoi eiKy, [w:] Hadpimło nacy. 3axidHoyKpaiHCbxa noe3w 20-30-ux pońe, XapiuB 1999, c. 7; tegoż KpumuKU i Kpumepii. JlimepamypHO-KpumuHHa dyMm e 3axidmu YKpaM 20-30-ux pome, Hłbib 1998, c. 4; I. TaHHHH, yKpamcbnuu KoonepamueHuu pyx y MijKeoeHHUu nepiod, [w:] Ubeieufuna. icmopuKo-Kyjibmypm ma Kpac3Haeni uapucu, JlbBiB 1998, c. 291; O. JlyubKHH, IlepeflMOBa, Kynbmypue OKumma e yKpaim. 3axidm 3eMni. JĘoKyMeHmu i Mamepianu,r. 1, 1939-1953, Khib 1995, c. 4 Ta m. 3 Dla przykładu wystarczy wskazać monografię J. Śliwki (3axidna YKpama e peaKifiuwu nojiimuui nonbCbKoima yKpaincbKoi' óypoKyeaii. 1920-1939, Khib 1985). 4 Por. np. kompendium - podręcznik dla studentów Icmopin YKpainu, JlbBiB 1996, nota bene zrecenzowane przez autora monografii przytoczonej w poprzednim przypisie, J. Śliwkę. W rozdziale, poświęconym okresowi międzywojennemu, napisanym przez O. Zajcewa znajdują się m.in. takie sformułowania: „Polska wprowadziła w Galicji okrutny okupacyjny reżim. Więzienia i obozy koncentracyjne były przepełnione uczestnikami walki 16 w latach 90. powstały także prace, których autorzy nie ulegają stereotypowi, choć krytycznie oceniają sytuację Ukraińców w II Rzeczypospolitej. Najważniejszą z nich jest Historia Ukrainy Jarosława Hrycaka, w której znalazło się m.in. stwierdzenie: „Powojenny układ granic wielu zachodnim Ukraińcom wydawał się najgorszym z możliwych. Ale życie wymagało przystosowania się do choćby nawet najbardziej niesprzyjających warunków. Lokalne partie centrowe na czele swoich celów politycznych stawiały zdobycie autonomii w granicach istniejących państw"5. W Polsce między 1945 a 1990 rokiem rzadko zajmowano się polsko-ukraińskimi kontaktami literackimi. Okresowi międzywojennemu poświęcono zaledwie kilka prac o charakterze bibliograficznym6. W latach osiemdziesiątych w wydaniach encyklopedycznych poświęconych literaturze polskiej ukazały się dwa artykuły przeglądowe o polsko-ukraińskich związkach literackich. Ich autorzy, operując tymi samymi faktami, prezentowali przeciwstawne poglądy na interesujący nas okres. Tak pisał Florian Nieuważny: „Przed wojną światową bardzo rzadkie były wydania przekładów poszczególnych autorów. Do wyjątków należały tu utwory T. Szewczenki, tom wierszy Małaniuka, Wołyń Samczuka, niektóre prace krytyczne i przekłady Lepkiego. Dlatego też pisarze polscy, którzy znaleźli się po klęsce 1939 roku we Lwowie, przystąpili do wydania przekładów utworów Franki [...], poezji Tyczyny"7. Relacja wynikania, przedstawiona przez autora tego artykułu musi wywoływać zdziwienie. Niezależnie od tego, jak zapatrywać się na okoliczności, w których znaleźli się polscy pisarze we Lwowie po 17 września 1939 roku oraz oceny ich działalności8, można mieć poważne wątpliwości co do tego, czy istotnie pisarze ci dokonali tych przekładów dlatego, że w II Rzeczypospolitej nie zo- narodowo-wyzwoleńczej." (s. 272) „W ruchu narodowo-wyzwoleńczym zachodnich Ukraińców przeciwko polskiemu panowaniu wyodrębniły się trzy główne nurty: partie, wykorzystujące legalne środki walki; podziemie nacjonalistyczne; ruch komunistyczny" (s. 277). K. rpnuaK,Hapuc icmopii YKpaim. <t>opMyeaHHH Modepuoi'yKpamcbKoi uaąii, Khib 1996, c. 192-193. Por. także wyd. polskie: Historia Ukrainy, Lublin 2000, s. 194. 6 Patrz np.: J. Hryckowian, Kazimierz Andrzej Jaworski jako tłumacz poezji ukraiń-skiej „Studia polono-slavica-orientalia", VIII, 1984. F. Nieuważny, Literatura ukraińska w Polsce, [w:] Słownik literatury polskiej XX w., s. 1149. M. Inglot, Polska kultura literacka Lwowa lat 1939-1941. Ze Lwowa i o Lwowie. Lata sowieckiej okupacji w poezji polskiej, Wrocław 1995; J. Trznadel, Kolaboranci. Tadeusz Boy-Zeleński i komunistyczna grupa pisarzy we Lwowie 1939-1941, Warszawa 1998. 17 stały one wydane, a we Lwowie w latach 1939-1941 wreszcie uzyskali taką możliwość i niezwłocznie przystąpili do pracy. Marian Jakóbiec natomiast pozytywnie oceniał zarówno dorobek trans-latorski, jak i kontakty twórcze. Jako zwolennik poglądu, że w życiu społecznym dokonuje się stały postęp, stwierdzał: „W okresie międzywojennym, mimo szczelnej granicy dzielącej Polskę od Ukrainy Radzieckiej i zaogniającego się konfliktu narodowościowego polsko-ukraińskiego w granicach państwa polskiego, kontakty literackie rozwijały się nadal intensywnie"9. Ćwierć wieku wcześniej Ołeksa Horbacz, językoznawca, człowiek wielce zasłużony dla polsko-ukraińskich kontaktów, nagrodzony za swą działalność orderem Polonia Restituta, napisał: „Od końca pierwszej wojny światowej można mówić o systematycznym tłumaczeniu najważniejszych utworów współczesnych ukraińskich poetów i prozaików (po 1945 roku -jedynie oficjalnie uznanych podsowieckich) przez szereg znakomitych poetów polskich"10. Należy podkreślić, że to jedyna praca, powstała przed 1990 rokiem, w której autor dokonał obiektywnej oceny wkładu międzywojennych twórców obu nacji w polsko-ukraińskie stosunki, i uznał, że to w II Rzeczypospolitej rozpoczęto systematyczną pracę nad popularyzacją ukraińskiej literatury, która - pomimo ograniczeń - była kontynuowana również po II wojnie światowej. W literaturze naukowej oraz w encyklopedycznych artykułach przeglądowych wciąż jednak przeważa pogląd, że kontakty te, zwłaszcza po I wojnie światowej, były rzadkie ze względu na obopólną wrogość, pobłażliwy stosunek Polaków do kultury ukraińskiej, a także programowe w wielu ukraińskich kręgach izolowanie się od wpływów polskich. Tymczasem rzeczywistość, odtworzona na podstawie materiałów prasowych oraz korespondencji prywatnej, przeczy temu utartemu poglądowi. Związki między twórcami kultury pomimo niesprzyjających warunków politycznych wciąż istniały. Przykładem znamienne słowa Bohdana Lepkiego, który w kilka lat po wojennej zawierusze nawiązał kontakt z dawnym przyjacielem, Władysławem Orkanem: „Wierzyłem i dziś jeszcze wierzę, że byliśmy przyjaciółmi i byłbym bardzo rad, gdybyś i Ty nie wyzbył się tego uczucia"11. W latach dwudziestych kontakty twórców ukraińskich i polskich nie były 9 M. Jakóbiec, Ukraińsko-polskie związki literackie, [w:] Literatura Polska. Przewodnik encyklopedyczny, Warszawa 1985, s. 518. 10 O. FopóaH, yKpaiHCbKo-nojibCbKi 63aeMUHU e Jiimepamypi, MMHxeH 1959, c. 12. 11 List Bohdana Lepkiego do Władysława Orkana, 21.10.1925, iejcopis przechowywany w Bibliotece Jagiellońskiej, 8619 III, t. X, L-T, k. 204. 18 zbyt intensywne, ograniczały się najczęściej do prywatnych przyjaźni, czego przykładem może być znajomość Jewhena Małaniuka z Leonardem Okołów-Podhorskim, przez którego ówczesny więzień kaliskiego obozu dla internowanych żołnierzy Ukraińskiej Armii Ludowej Symona Petlury nawiązał kontakty z poetami kręgu „Skamandra". W latach trzydziestych pojawia się już programowe działanie różnych środowisk opiniotwórczych, podejmowane jakby wbrew zaostrzającemu się konfliktowi politycznemu - z jednej strony nasilające się represje władz polskich, z drugiej zaś coraz częstsze akty terroru dokonywane przez osoby związane z Organizacją Ukraińskich Nacjonalistów. W niektórych kręgach politycznych dojrzewała bowiem świadomość, że nieuporządkowane stosunki z mniejszościami narodowymi stanowią zagrożenie dla przyszłości państwa polskiego. Zaowocowało to licznymi przedsięwzięciami skierowanymi na porozumienie z Ukraińcami. Po zabójstwie Tadeusza Hołówki, dokonanym przez bojówkę OUN, powstał w 1932 r. Biuletyn Polsko-Ukraiński, redagowany przez Włodzimierza Bączkowskiego. Redaktor Biuletynu od początku istnienia pisma podkreślał kluczową rolę stosunków polsko-ukraińskich dla przyszłości II Rzeczypospolitej, sądząc, że w obliczu nieuniknionego konfliktu niezbędna jest konsolidacja sił, niemożliwa bez normalizacji stosunków. Przez rok (1937-1938) posadę nieformalnego redaktora naczelnego tygodnika „Wołyń" zajmował - z rekomendacji wojewody wołyńskiego, Henryka Józewskiego - Józef Łobodowski. Ruch prometejski, w którego programie było dążenie do rozpadu Związku Radzieckiego, w wyniku czego powstać miały suwerenne państwa, w tym Ukraina, wydawał pismo „Zet" redagowane przez Jerzego Brauna, poświęcające niemało uwagi sprawom ukraińskim, w tym także kulturze. Jerzy Giedroyć, redaktor i wydawca „Buntu młodych" (od 1933), przemianowanego w 1937 r. na „Politykę" sformułował wówczas alternatywny wobec państwowego program polityki narodowościowej. Jak pisze Andrzej Stanisław Kowalczyk, „w kulturze mniejszości ukraińskiej Giedroyć i jego współpracownicy widzieli wartość samoistną, a także cenny składnik kultury Rzeczypospolitej"12. To właśnie te pisma zapoczątkowały polsko— ukraiński dialog polityczny; na ich łamach publikowali obok Polaków także czołowi publicyści ukraińscy, w szczególności związany z demokratyczną partią UNDO (Ukrajinśke nacionalno-demokratyczne objednannia) Iwan Rudnycki-Kedryn oraz twórca integralnego nacjonalizmu, Dmytro Don- • A.S. Kowalczyk, Giedroyć i „Kultura ", Wrocław 1999, s. 42. 19 cow. Należy podkreślić, że najżywsze dyskusje i sprzeciw wywoływały teksty Kedryna, nie Doncowa. W jednym z pierwszych numerów Biuletynu Polsko-Ukraińskiego, pisząc o warunkach porozumienia między Polakami i Ukraińcami publicysta stwierdzał: „nigdy nie piszcie o polskiej misji cywilizacyjnej na Wschodzie Europy"13. Doncow natomiast dwa lata później w artykule Czy Zachód czynił Polakom zarzut z tego, że zrezygnowali z idei „podboju Wschodu". I choć polemika z tą tezą była dość żywa, to nie tak ostra, jak w przypadku sporów z Kedrynem. Wyjaśnienia, dlaczego spojrzenie Doncowa było bliższe publicystom polskim związanym z „Biuletynem" aniżeli poglądy Kedryna, należy szukać we wspólnych zapatrywaniach na zagrożenie ze strony Rosji. Według Bączkowskiego do kompromisu z Polakami winno skłaniać nacjonalistów ukraińskich widmo Rosji: „wobec imperialistycznej idei wielkomocarstwowej Moskali jedynie idea wielkomocarstwowa Polski może dać Ukraińcom szansę dla ich odegrania się w rywalizacji tych dwóch idei wielkomocarstwowych"15. W publicystyce Doncowa zagrożenie ze strony Rosji to problem podstawowy, a sojusz polsko-ukraiński musi zostać zawarty ze względu na antagonizm cywilizacyjny między Rosją a Europą16. W latach trzydziestych istniało więc kilka środowisk, szczerze oddanych idei współpracy i porozumienia polsko-ukraińskiego. Jednym ze sposobów nawiązywania kontaktów było prezentowanie literatury i kultury, oddawanie Ukraińcom swych łamów dla autoprezentacji, inicjowanie dyskusji o sprawach nieraz ogromnie trudnych dla obu stron. Trzeba jednak zaznaczyć, że tego rodzaju przedsięwzięcia nie były powszechne. Opisując ówczesną obecność ukraińskiej kultury w kulturze polskiej można uciec się do obrazowego porównania: to pojedyncze wyspy na oceanie wrogości. Przełom wieków XIX i XX stanowi wyraźną cezurę w dziejach polsko-ukraińskich związków literackich. W pierwszych latach XX wieku niezwykle żywe stają się kontakty między pisarzami „Młodej Polski" i lwowskiej „Mo- 13 „Biuletyn Polsko-Ukraiński", 1932, nr 3. 14 A- flomioB, Hu 3axid1 „Bjcthhk" 1934, nr 5, s. 380-386; polski przekład: D. Doncow Czy Zachód? List do Ukraińców o polskiej kulturze, „Bunt Młodych" 1934 nr 12-13, s. 1. 1 W. Bączkowski, „Peremoha" o zarysie podstaw rozwiązania problematu ukraińskiego w Polsce, [w:] „Biuletyn Polsko-Ukraiński" 1935, nr 11. 16 Por. T. Stryjek, Polska i problem stosunków polsko-ukraińskich w publicystyce Dmytra Doncowa (do 1939 r.) „Warszawskie Zeszyty Ukrainoznawcze" t. 8-9, Warszawa 1999, s. 269. 20 łodej Muzy" (m.in. Bohdan Lepki, Mychajło Jackiw, Petro Karmanski, Wa-syl Paczowski, Sydir Twerdochlib). Ukazują się ukraińskie tłumaczenia poezji młodopolskiej (w szczególności - utwór programowy Tetmajera Eviva 1'arte), przekłady utworów Władysława Orkana, Władysława Reymonta, Stefana Żeromskiego. Szczególne miejsce zajmują romantycy - Mickiewicz i Słowacki. Poeta młodej generacji, Wasyl Szczurat, publikuje zarówno przekłady, jak i studia nad obecnością polskiej poezji romantycznej w kulturze ukraińskiej. Do 1906 r. wiele przekładów z literatury polskiej publikuje lwowski „Literaturno-Naukowyj Wistnyk"17. W późniejszym okresie (między 1907 a 1914) znacznie rzadziej zarówno w tym miesięczniku, jak i w nowo powstałych pismach (m.in. „Ukrąjinśka Chata", „Ukrajina") pojawiają się przekłady z literatury polskiej, ustępując miejsca tekstom o problematyce społeczno-politycznej, co związane było z ówczesnym intensywnym rozwojem ukraińskiego życia politycznego i przesunięciem punktu ciężkości w myśleniu o przyszłości narodu z kultury na politykę. Postaci szczególnie zasłużone dla ówczesnych kontaktów polsko-ukraińskich to Bohdan Lepki, Antin Kruszelnycki, Wasyl Szczurat i Sydir Twerdochlib, którzy występowali jako krytycy i tłumacze18. Również pisarze tworzący na ziemiach ukraińskich należących do Rosji żywo interesowali się modernizmem polskim, w szczególności Łesia Ukrainka na łamach prasy rosyjskiej zamieszczała omówienia współczesnej literatury polskiej. Na jej neoromantyczną twórczość wyraźnie oddziaływała dramaturgia Słowackiego i Wyspiańskiego. Na początku XX wieku także wśród polskiej inteligencji twórczej zaczyna dojrzewać przekonanie, że kultura ukraińska nie tylko jest czymś odmiennym, ale i odrębnym od kul-, tury polskiej. Mimo to w latach dwudziestych przekłady z literatury ukraińskiej praktycznie nie pojawiają się. W latach trzydziestych natomiast kultura ukraińska była coraz częściej postrzegana jako wartość samoistna. W polskiej prasie literackiej prezentowano utwory zarówno współczesnych autorów, jak i klasykę. Obok „Biuletynu Polsko-Ukraińskiego" swoje łamy udostępniały zarówno pisma o lewicowej orientacji (lwowskie „Sygnały"), jak i centroprawicowe („Zet", „Wiadomości Literackie"), a nawet prawi- F. Kop6HH, „...umu 3a npwuipoju nonnKie": nojibCbm Kyjibmypa ho cmopiHKax yKpamcbKoi nepioduKU eid nouamKy XX cm. do Tlepwoi ceimoeoi eiunu, „Warszawskie Zeszyty Ukrainoznawcze" t. 8-9, Warszawa 1999, s. 201-208. 18 A. Kruszelnycki, Szkice z ukraińskiej literatury współczesnej, Kołomyja 1910; B. IHypaT, lOmyiu Cjioeau.Kuu e yKpaincbKOjwy nucbMencmei, [w:] Księga pamiątkowa ku uczczeniu setnej rocznicy urodzin Słowackiego, t. II, Lwów 1909, s. 137-166. 21 cowe („Myśl Polska"). Ukazywały się w odrębnych wydaniach przekłady powieści i utwory wybrane poszczególnych autorów ukraińskich. Doszło do ściślejszej współpracy polskich i ukraińskich środowisk twórczych i to pomimo zaostrzającego się konfliktu (wystarczy wymienić pacyfikacje wsi ukraińskich dokonane rękoma administracji państwowej i wojska polskiego, z drugiej strony zaś akcje OUN wymierzone przeciwko urzędnikom administracji polskiej). Położono wówczas podwaliny pod późniejsze polsko-ukraińskie porozumienie, początkowo mocniejsze w dziedzinie kultury niż w sferze polityki. Kapitał ten zostałby roztrwoniony przez narzuconą po wojnie obu stronom internacjonalistyczną przyjaźń, gdyby nie działalność „Kultury" oraz kilku ocalałych z wojny twórców. W powojennych warunkach, nie sprzyjających autentycznym kontaktom, wąskie grono osób zdołało przekazać następnym pokoleniom wartości, których nie sposób przecenić - otwartość na racje innego, gotowość do dialogu z niedawnym przeciwnikiem oraz zainteresowanie istotą odmienności, najpełniej przejawiającej się właśnie w kulturze. Niestety, nie istnieje dotychczas pełna bibliografia ukrainistyczna dotycząca okresu 1918-193919, choć powstały analogiczne bibliografie okresów wcześniejszych i późniejszych. Bibliografia pozwalałaby na formułowanie sądów ogólniejszych z większą pewnością i wiarygodnością, umożliwiłaby także zweryfikowanie twierdzeń cytowanych na początku niniejszego tekstu. Jednak nawet pobieżny przegląd zawartości kilku wyżej wymienionych pism pozwala wysnuć przypuszczenie, że to właśnie ogromna ilość publikacji, które pojawiły się w owym czasie, jest podstawową przyczyną braku takiej pozycji - sporządzenie bibliografii literackiej wymagałoby bowiem pracy znacznego zespołu ludzi. Świadczy o tym sporządzona w naszej pracowni szczegółowa bibliografia publikacji dotyczących kultury i literatury ukazujących się na łamach „Biuletynu Polsko-Ukraińskiego", „Sygnałów", „Kameny", „Zet" i „Buntu Młodych", zajmująca kilkadziesiąt W Instytucie Slawistyki PAN powstała bibliografia tylko literatur zachodnio-i południowosłowiańskich w Polsce okresu międzywojennego (Warszawa 1984). Bibliografia opublikowana w ramach pięciotomowego przedsięwzięcia Instytutu Literatury AN URSR ma liczne i nieprzypadkowe braki, dyskwalifikujące ją jako pełnowartościowe źródło bibliograficzne. Od kilku lat w Instytucie Slawistyki PAN gromadzona jest bibliografia literatury ukraińskiej oraz szeroko pojętej tematyki kulturalnej na łamach pism okresu międzywojennego. Materiały bibliografii są systematycznie zamieszczane na stronie interneto-wej: www.ispan.waw.pl. 22 stron. Również przejrzenie katalogu przekładów z literatury ukraińskiej w Bibliotece Narodowej każe stwierdzić, iż w ciągu dwudziestolecia międzywojennego dla popularyzacji literatury ukraińskiej zrobiono wcale niemało. Niewiele natomiast uczyniono w ciągu ostatnich lat, by o tamtych staraniach przypomnieć - wyjątkiem jest praca Oksany Weretiuk, interesujące studium Jadwigi Sawickiej oraz kilka publikacji poświęconych postaci Jewhena Małaniuka20. Nie można także powiedzieć, by ówczesne osiągnięcia i doświadczenia zostały przez nas w stopniu dostatecznym wykorzystane - zresztą stwierdzenie to dotyczy sposobu myślenia o problemach ukraińskich, nie tylko o sprawach literackich. Ola Hnatiuk O. BepenoK, JlimepamypHe jKummH yKpaim^ie y MioKeoeHHiu flojibufi, TepHoninb 1994; J. Sawicka, Przekład jako wybór (o przekładach z poezji ukraińskiej Czechowicza i Łobodowskiego i o paru innych sprawach), „Kresy" 1994, nr 3 (19), s. 116-123; A. Se-rednicki, Eseje polsko-ukraińskie, Warszawa 1996 (w szczególności rozdzialJewhen Mała-niuk a pisarze polscy); H. Jtacemco, Eezenuu ManamoK e KonmeKcme nojibCKoii Kyjibmypu 20-30-bix zodoe, [w:] XII Międzynarodowy Kongres Slawistów. Streszczenia referatów i komunikatów, Kraków 1998, s. 274-275; A. Zelwak, Evhen Malaniuk in inter-war Poland, tamże, s. 167-168. 23 „MUZYCZNA JAKAŚ RZEKA" CZY „RZEKA MELODIOPIENNA"? UWAGI O PRZEKŁADACH Przy wyborze wierszy, zamieszczonych w tej książce przyjęto zasadę opisaną już wcześniej: pragnęłyśmy poprzez pryzmat dokonywanych wówczas przekładów pokazać, jak odbierano i postrzegano poezję ukraińską w Polsce pierwszej połowy XX w., a przede wszystkim w II Rzeczypospolitej. W niniejszym wydaniu uwzględnione zostały tłumaczenia dokonane w okresie Młodej Polski, w dwudziestoleciu międzywojennym, podczas II wojny światowej i niedługo po jej zakończeniu. Te ostatnie pochodzą z paryskiej „Kultury", która od początku swego istnienia systematycznie zamieszczała ważne artykuły o Ukrainie i jej literaturze oraz cykle przekładów. Historia przekładów literackich jest dobrą ilustracją stanu polsko-ukraińskich kontaktów kulturalnych tamtego okresu. Podobnie jak wszystkie inicjatywy dotyczące kultury, również i przekłady zawdzięczamy prywatnym kontaktom poszczególnych osób, zafascynowanych literaturą są-sjedniego narodu. Trudno wszakże jednoznacznie wyrokować, jaka była znajomość literatury ukraińskiej w szerszych kręgach czytelników. Powszechna opinia o niemal całkowitej nieznajomości kultury sąsiedniego narodu wydaje się w świetle przeprowadzonych przez nas badań słabo umotywowana. O wielu czasopismach regularnie zamieszczających przekłady z literatury ukraińskiej i materiały krytyczne, w tym o najważniejszym „Biuletynie Polsko-Ukraińskim"1, była już mowa, ale warto do- 1 Dalej używam skrótu: BPU. Wbrew pozorom Biuletyn nie był wydawnictwem śladowym, o niewielkich możliwościach oddziaływania. Przeciwko takiej tezie świadczy przede wszystkim liczba i poziom odpowiedzi odbiorców pisma na tzw. „ankiety" ogłaszane przez redakcję, a także liczne apele redakcji o pokrywanie kosztów prenumeraty przez czytelników „otrzymujących Biuletyn z racji zajmowanego stanowiska". Musiał więc Biuletyn do- dać, że artykuły popularyzatorskie, którym często towarzyszyły przekłady, okazjonalnie publikowały periodyki o charakterze znacznie bardziej masowym, jak np. „Tygodnik Ilustrowany"2 czy nawet katolicki miesięcznik „Rodzina Polska"3 - według dzisiejszej terminologii „czasopismo kobiece" - zawierający, pomiędzy nabożnymi rozważaniami a poradami dotyczącymi wychowania dzieci, popularyzatorskie artykuły o muzyce, malarstwie i literaturze ukraińskiej oraz przekłady wierszy. Wszystkie te publikacje powstawały najczęściej z inspiracji pojedynczych osób, wyszukujących tłumaczenia i teksty krytyczne, przekonujących redaktorów naczelnych o sensowności takich działań, usiłujących wreszcie stworzyć w polskich kręgach opiniotwórczych swego rodzaju modę na ukrainika. To niewielkie grono hobbystów i pasjonatów nie było jednak pozbawione wewnętrznych antagonizmów. Istnieli również tacy, którzy za punkt honoru poczytywali sobie bycie jedynymi odkrywcami „nieznanych lądów" ukraińskiej poezji, niezależnie od prawdziwego stanu rzeczy. W roku 1935, a więc w chwili gdy Hollender od dłuższego czasu pracował już nad antologią Pięćdziesięciu z tej i z tamtej strony Zbrucza i miał za sobą wiele publikacji, Zdzisław Kunstman pisał w artykule Lwowscy poeci ukraińscy, pełnym zresztą błędów rzeczowych: „Nie zaprzeczając wartości tego specjalnego [poświęconego literaturze ukraińskiej - K.K.] numeru „Sygnałów", musi się jednak stwierdzić, że chodziło tu przede wszystkiem o zdobycie sobie pewnego rozgłosu (...) Planową pracę prze-kładniczą podjęli dwaj ludzie: mgr Aleksander Baumgardten i autor niniejszego artykułu. Obydwaj mają już za sobą pokaźną ilość przekładów drukowanych w wielu czasopismach"4. Na podstawie przeprowadzonej obszernej kwerendy bibliotecznej wydaje się, że ostatnie zdanie jest prawdziwe tylko w odniesieniu do Baumgardtena. Poza wierszami dołączonymi do cierać na większość ważniejszych biurek II Rzeczypospolitej; np. egzemplarze zmikrofil-mowane przez Bibliotekę Narodową mają na pierwszych stronach odręczną notatkę „Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego" lub „Ministerstwo Spraw Wewnętrznych". Nakład tego specjalistycznego pisma także był jak na owe czasy dość wysoki - zależnie od okresu od 1500 do 2800 egzemplarzy (znów według odręcznych notatek na tychże egzemplarzach). 2 „Tygodnik Ilustrowany", 1935, nr 2. 3 „Rodzina Polska", 1933, sierpień. I.M., recenzent BPU, tak pisał o tym numerze w notatce pt. Zdrowy objaw (BPU 1933, nr 14, s. 12): „nie tyle... dokładną znajomość problemu ukraińskiego, ile dobrą wolę odczuwamy w pracach autorów". 4 „Tygodnik Ilustrowany" 1935, nr 2, s. 25. 26 tego właśnie artykułu, odnalazłyśmy zaledwie dwa przekłady Kunstmana, i to opublikowane dopiero w połowie 1935 r. Zresztą Józef Czechowicz, poeta i tłumacz, nie pozostawał dłużny. Pisał do Kazimierza Andrzeja Jaworskiego: „I jeszcze a propos «Kameny» -p. Baumgardten, jak się zdaje, lwowskie dziecko, mógłby kogoś z Ukraińców tutejszych zapytać, co to jest furdygarnia, i nie pchać żywcem tego okropnego słowa w przekład z ambicjami poetyckimi."5 Podobnie jak w przypadku Kunstmana, dla niektórych innych tłumaczy ukraińskiej poezji najwyższą wartość również .miała popularyzacja i „systematyczna praca przekładnicza". Najbardziej imponujące rozmachem i konsekwencją dokonania zwolenników takiego podejścia to dwie antologie, z których każda została ułożona i przetłumaczona przez jednego człowieka, choć korzystającego oczywiście z pomocy polskich i ukraińskich przyjaciół: Sydora Twerdochliba (wydana w 1911 r.) i Tadeusza Hollendra (przygotowana w drugiej połowie lat trzydziestych, wydana w znacznie okrojonej wersji dopiero w 1972 r., przez Floriana Nieuważnego). Niestrudzonym popularyzatorem, zamieszczającym swoje tłumaczenia w różnych pismach, wygłaszającym odczyty i wykłady, choć niestety słabym na ogół tłumaczem nowszej poezji, był także Bohdan Lepki, również autor antologii poetyckiej. Nad kolejnym wyborem poezji ukraińskiej we własnych przekładach pracował wówczas także Józef Łobodowski. Spośród pomniejszych tłumaczy zasługuje tu na wzmiankę także Kost' Neriwny, który zamieszczał przekłady głównie w BPU. Doskonale znał on język ukraiński, co umożliwiało maksymalną wierność oryginałowi pod względem treści, choć na ogół nie wystarczało do stworzenia ekwiwalentu artystycznego. „Z potrzeby serca", choć z wątpliwej jakości efektami, zajmował się poezją ukraińską Ludomir Rubach, dziennikarz i tłumacz poezji przede wszystkim czeskiej. Jednakże najciekawsze i najlepsze przekłady poetyckie, o których najczęściej będzie mowa dalej, wychodziły spod piór trzech poetów - Józefa Czechowicza, Kazimierza Andrzeja Jaworskiego i Józefa Łobodowskiego. Trzeba także powiedzieć, że daleko nie wszyscy ciekawi poeci ukraińscy zostali wówczas przez polskich tłumaczy i wydawców dostrzeżeni. Przyczyną, dla której do prezentowanego wyboru nie trafiły wiersze Woło-dymyra Swidzinskiego, był właśnie fakt całkowitego braku tłumaczeń jego utworów w przeszukanych przez nas czasopismach i antologiach. Stało 1 J. Czechowicz, Listy, Lublin 1977, s. 324, list z 6 III 1936. 27 się tak być może dlatego, że Swidzinski - poeta „cichego głosu" trzymał się z dala od centrum życia literackiego i pozostał praktycznie nie dostrzeżony przez ówczesną krytykę. Utworów Mychajla Semenki i Mykoly Woronego odnalazłyśmy zbyt mało, by można mówić o szansie dokonania wyboru; w przypadku Oleksy Włyźki trzy jego utwory trafiły do antologii przygotowanej przez Tadeusza Hollendra: Poecie oraz Zwyczajne morze i Ironiczna uwertura - w tym dwa ostatnie zostały później włączone do Antologii poezji ukraińskiej Floriana Nieuważnego i Jerzego Pleśniarowicza (Warszawa 1976); zamieszczonych tam przekładów starałyśmy się, ze względu na jej stosunkowo dużą dostępność, w naszym wyborze nie powtarzać. Pozostawała tylko Mgła6 w przekładzie K. Neriwnego, zupełnie nietypowym dla tego - jak zostało tu powiedziane - na ogół wiernie trzymającego się oryginału tłumacza. Można tu mówić raczej o inspiracji utworem Włyźki, niż próbie przekazania go w języku polskim, choć bezsprzecznie czytelnik otrzymuje ciekawy wiersz: Ze wszystkich stron włochate wiszą płótna. Zbliżone dale ciężki dym jednoczy. I tylko czasem mgłę przeszyją smutną Nieznanych słońc dalekie - zimne oczy. I pęka mgła - i rosną rafy w pianie, Gdzie czarne fale tańczą w dzikim wirze, I mkną okręty - wpółprzytomne, chyże -W upiorną dal: pomiędzy dwie otchłanie... ...I znowu nic! Od piekła i od czarta Zwymyśla cały świat kapitan siwy -I syren ryk - szalony, przeraźliwy -Przytłoczy cisza zwarta... I Tyr, i Tain, BnpHJia BonoxaTi, — ofl Mopa /io He6ec, iHOfli npopByTŁCfl 3 njiec KOCTpy6aTi, i 3ipByTb MJiy, ae niiMT&CH npHÓoi, Ta KpyTaTb xBHJii bhpom Kapycejib, a Aecb jieTHTb cn'aHijiHH Kopaóejib Mi>K abox MopiB, - i nifl, i Hafl to6ok>. .. .. .13HOBy, 3HOBy... CroporaTHM nopTOM oxpHCTHTb Bce noxMypHii KaniiaH I BflapHTb B flHM, OflHaHHO, MOB TapaH, CHpeHH TOH Ha,H FIOpTOM. Kolejną postacią, której brak może zauważyć czytelnik, mający pewne wyobrażenie o literaturze ukraińskiej, jest Łesia Ukrainka (Łarysa Kosacz-Kwitka), poetka i dramatopisarka początku wieku, tłumaczka Mickiewicza i Konopnickiej. Była ona w przekładach i publikacjach w Polsce w interesującym nas okresie praktycznie nieobecna. Sydir Twerdochlib zamieszcza w 6 Dalej tekst oryginału cyt. za: K). HaBpiHemco, Po3cmpumHe eidpodoKeHwt. AnmonoziH 1917-1933, naprać 1959. 28 swojej antologii zaledwie dwa jej wiersze i fragment poematu Saul, BPU oprócz przekładów Twerdochliba publikuje Cień zapomniany1 oraz fragment poematu dramatycznego Bojarzynf. Dopiero setna rocznica urodzin poetki (1971) przyniosła u nas wzrost zainteresowania jej twórczością. W latach osiemdziesiątych ukazały się wybory Siedem strun (Wydawnictwo Lubelskie, 1980), Kasandra i inne dramaty (Wydawnictwo Literackie, 1982) oraz Pieśń lasu (PIW, Warszawa 1989), prezentujące zarówno dramaty, jak i spuściznę poetycką Łesi Ukrainki. Jeszcze bardziej zaskakująca jest niewielka liczba opublikowanych wówczas przekładów poezji Bohdana Ihora Antonycza, jednego z najciekawszych twórców lat trzydziestych, a z pewnością najważniejszego w Galicji ukraińskiego poety tego okresu. Był on słabo znany ówczesnym polskim czytelnikom, którzy mogli zapoznać się zaledwie z kilkoma wierszami, rozproszonymi po różnych czasopismach: trzy utwory znalazły się w „Sygnałach", dwa w „Buncie Młodych" (były to przekłady Tadeusza Hollendra, włączone do wspomnianej jego antologii), wiersz Czajnik w przekładzie Zdzisława Kunstmana wydrukował BPU, Wieś w niezbyt udanym tłumaczeniu Romana Walewskiego - „Tygodnik Ilustrowany", Kołysanką w przekładzie Jerzego Pleśniarowicza - „Wołyń". Poezja Antonycza tak naprawdę zaistniała w Polsce dopiero w latach osiemdziesiątych, przede wszystkim dzięki wydanemu w 1981 r. przez PIW wyborowi jego poezji Księga Lwa, pod redakcją i ze wstępem polskiego ukrainisty Floriana Nieuważnego. W 1998 r. lwowskie wydawnictwo „Ka-meniar" w ramach projektu literatury dla polskiej mniejszości narodowej wydało dwujęzyczny tomik 3uaK Jleea - Znak Lwa. Zbiorek ten w zakresie polskich przekładów powtarza niemal w całości wydanie PlW-owskie; dodanych zostało osiem wierszy i przekładów dokonanych głównie przez Kazimierza Andrzeja Jaworskiego. Redaktorem i autorem wstępu do tego tomiku był Mykoła Ilnycki, autor monograficznego opracowania twórczości Antonycza i wydawca najpełniejszego zbioru jego utworów. Jednak wiele wierszy Antonycza ciągle jeszcze czeka na swego tłumacza. Ich pozorna prostota zwiodła niejednego; w polskich przekładach często gubi się misterny rytm, melodia frazy i skomplikowana instrumentacja głoskowa. Na przykład idylliczny, ciepłymi barwami malowany obrazek 7 Przeł. O. Iwanenko, BPU 1934 nr 46, s. 1. 8 Przeł. J. Łobodowski, BPU 1938 nr 32, s. 347. 29 wsi - wiersz Ceno9 - został przed wojną przetłumaczony przez Romana Walewskiego. Warstwa dźwiękowa utworu oparta jest na maksymalnym możliwym zagęszczeniu samogłosek, przede wszystkim o oraz i/y, co w poniżej przytoczonej drugiej strofie podkreśla rozległość nieba (drugi wers) i wicie się smug dymu w wierzchołkach drzew (wers ostatni). Efekt ten w przekładzie - mimo zachowania obfitości samogłosek - osłabia zderzenie trzech „r" w trzecim wersie: „wrony lecą czarną zgrają"; oczywiście coś za coś: otrzymujemy w ten sposób pogłos krakania. Można