13338

Szczegóły
Tytuł 13338
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

13338 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 13338 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

13338 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Pami�ci Jamesa Jesusa Angletona Wydawnictwo S Warszawa 200 � Copyright by Waldemar �ysiak 2006 [ copyright autora obejmuje r�wnie� wszystkie rozwi�zania graficzne i typograficzne ksi��ki ] Wydanie I Warszawa 2006 Opracowanie typograficzne i graficzne: WtJdjlfcar �ysiak i Adam Wojtatik T ; . . - Redakcja techniczna: Adam Wojtasik Na ok�adce wykorzystano obrazy R. Magritte*a i rysunki B. Keraca WYDAWNICTWO NOBILIS � Krzysztof Sobieraj ul. Dominika�ska 33, 02-738 Warszawa, tel.zfax: 853-12-61, e-mail: nobilis_l� wp.pl ISBN 83-60297-08-8 Sk�ad i �amanie: Wydawnictwo Key Text, Warszawa ul. G�rczewska 8 Druk: ��dzka Drukarnia Dzie�owa SA 90-215 ��d� ul. Rewolucji 1905 r. nr 45 Nota edytorska �Najgorszy" jest swoistym dodatkiem do g�o�nej .trylogii to- trzykowsko-heroicznej" Waldemara �ysiaka (�Dobry", �Konkwi- sta", �Najlepszy") � a zarazem stanowi zupetnie odr�bn� po- zycj�, dzie�o, kt�re mo�na z satysfakcj� czyta� bez znajomo�ci wspomnianej trylogii. Jednak, oczywi�cie, �Najgorszy" rozszerza � dzi�ki niemu trylogia stal� si� czteroksi�giem vel tetra lo- gi�, l chyba �w drugi (grecki) termin jest tu trafniejszy ni� okre- �lenie czteroksi�g, bo staro�ytni Grecy zwali tetralogi� widowis- ko teatralne b�d�ce czterocz�ciowym cyklem w uk�adzie 3 + 1 (trylogia z�o�ona z trzech tragedii oraz dramat satyryczny). Tylko pozornie �Najgorszy" jest literatur� polityczn� (dotyczy to zreszt� r�wnie� wszystkich tom�w czteroksi�gu). Ju� szesna- �cie lat temu �ysiak kpi� u progu swego memuaru: �Pisanie lite- ratury ;.. v> interesuje mnie w r�wnym stopniu co statys- tyka, kulturystyka i robienie swetr�w na drutach. Obchodzi mnie zupetnie dziedzina ewolucji. Tym moim konikiem jest zoolo- gia: wszystko co pisz� to czytanki z �ycia zwierz�t". Po czym da� przyk�ad z wysokiej literackiej p�ki, m�wi�c, i� nazywanie jego powie�ci politycznymi mia�oby .r�wnie du�o sensu, ile miatoby twierdze; �e �Hamlet* jest sztuk� o perypetiach dynastycz- nych dworu du�skiego w �redniowieczu. Tre�ci� *Hamtote� jest wta�nie to � perypetie dynastyczne na du�skim dworze kr�lew- skim w �redniowieczu � a przecie� jest to czytanka o czym� zupetnie innym, o mentaino-hormonalnych perypetiach osobnika wie�cz�c t d�ugi darwinowski ta�cuch pokole�'. Reasumuj�c sw�j wyw�d, �ysiak stwierdzi�: �Dusza ludzka interesuje mnie ty- si�c razy bardziej". Istotnie � w �Najgorszym" zagl�damy g��- VI Waldemar �ysiak � �Najgorszy1 boko do dusz m�czyzny i kobiety tocz�cych dialog, o kt�rym a� po fina� nie b�dziemy wiedzie� ile mie�ci prawdy, a ile mistyfika- cji, co tu jest stron� realn�, a co teatraln�. Czy g��wn� bohater- k� �Najgorszego" jest twarda walka, czy mo�e konkursowa py- cha instynkt�w profesjonalnych, czy raczej falsyfikacja rzeczywi- sto�ci bliska sferze onirycznej? Na to pytanie mo�e czytelnikowi odpowiedzie� wy��cznie lektura dzie�a. Spis tre�ci Nota edytorska Prolog Sesja l .... Sesja 2 . . Sesja 3 . . Sesja 4 . . Sesja 5 . . Sesja 6 .. Sesja 7 .. Sesja 8 .. Sesja 9 .. Sesja 10 . Sesja 11 . Sesja 12 . .?3 .74 ,95 159 .180 .203 . 226 Epilog ................... Pos�owie od wydawcy ....... .v*, -290 294 Waldemar �ysiak � �Najgorszy' Prolog � Dzie� dobry, panie pu�kowniku. � Witam pani�. Chocia� nie mam problem�w z hrabiow- skim �r". -'z.*! ..-....- � S�ucham?... Nie bardzo rozumiem, pu�kowniku... � To by� �art. Tak zwana �caryca biesiadna" vel �cary- ca Dw�jki", drugiego programu TYP, Nina Terentiew, mia�a okropny kompleks swojego �r". Stara�a si� nie u�ywa� wyra- z�w z t� liter�, ale jak unikn�� �dzie� dobry" lub �dobry wie- cz�r"! Wreszcie, ku swej rado�ci, znalaz�a zamiennik: �witam pa�stwa", �witam pana", �witam pani�". � Bardzo zmy�lny spos�b. � Istotnie. A wi�c � dzie� dobry, pani redaktor... Prosz� usi��� przy stole, chyba �e woli pani siedzie� bli�ej ��ka. � A jak pan woli? � Jest mi wszystko jedno, bo chocia� umieram, to wzrok i s�uch mam prawid�owy... B�d� st�d s�ysza� nawet szept od sto�u, i b�d� m�g� st�d kontemplowa� pani urod�, pod warun- kiem �e nie usi�dzie pani za blatem sto�u. � Sk\lz,k za sto�em, te� b�d� widoczna. � Widzia�bym tylko twarz i biust, a chcia�bym podziwia� r�wniez pani zgrabne ko�czyny dolne, bo chocia� nie jestem ju� w okresie godowym, mam osiemdziesi�t dwa lata, lecz widok pickindi kobiecych n�g wci�� sprawia mi przyjemno��. Kobiet� tak m�od� wypada spyta�: ile ma pani wiosen? � TrzydziL1^1] pi��. ' .� � Moghth) pani by� modelk�. By�a ni� pani kiedy�? '* � Nie, pu�kowniku. . 'V �*-*' �z Waldemar �ysiak � �Najgorszy" ; � Taka uroda, jak pani pi�kno��, to dar Bo�y. ^ ,.. - ^ n � I k�opot, panie pu�kowniku. *-* * � Ci�gle umizgi samc�w? Przecie� kobiety lubi� by� pod- rywane. � Ale nie zaczepiane po chamsku, jak tutaj. � Tutaj, czyli w Polsce? � Tutaj, czyli w Europie. U nas, w Stanach, tego ju� nie ma, bo za molestowanie facet mo�e bekn��. � �liczne gwarowe s�owo: bekn��. Zna pani polski wybor- nie... � Nie wiem czy wybornie, ale chyba nie robi� ju� g�upich b��d�w. � Rozmawiaj�c ze mn� nie pope�ni�a pani jeszcze �adnego b��du. � To mi si� zdarza�o dwa lata temu, kiedy przyjecha�am tu pierwszy raz. Sp�dzi�am wtedy w Polsce kilka miesi�cy i do- szlifowa�am j�zyk jak trzeba. � Co pani w�wczas robi�a w Polsce? � Wywiady ze znanymi politykami. Z Kwa�niewskim, Wa- ��s�, Millerem, Geremkiem, Balcerowiczem, osiemna�cie wy- wiad�w. Wszystkie dla �U. S. News & World Report". � Wszystkie po polsku? � Tak, musia�am je t�umaczy� na angielski. � Pani nazwisko jest skandynawskie, wiec chyba pani mat- ka jest Polk�? � By�a, ju� nie �yje. Od dziecka gada�am po polsku. M�j ojciec, pierwszy m�� mamy, Sven Erinysson, by� Norwegiem, st�d moje nazwisko, ale jej drugi m��, m�j ojczym, by� Pola- kiem, i chcia�, tak jak mama, �ebym nie zapomnia�a polskie- go. Gdy uko�czy�am studia, pracowa�am jako sta�ystka w biu- rze Kongresu Polonii Ameryka�skiej, tam te� mog�am utrwa- la� m�j drugi j�zyk. Waldemar �ysiak � �Najgorszy1 � A nie trzeci? Ojciec nie wyuczy� pani norweskiego? � Nie wyuczy�, i nigdy nie m�wi� po norwesku, nawet nie kl�� po norwesku. By� takim fanem angielszczyzny, �e za ca�- kowicie zb�dn� uwa�a� profesj� t�umacza. � Nie rozumiem. � Uwa�a�, �e kto nie w�ada angielszczyzn�, ten nie m�- wi wcale, tylko mlaszcze lub st�ka, gdy� angielski to j�zyk je- dyny, w ko�cu Pan B�g wiedzia� co robi m�wi�c do gliniane- go Adama: � � Stand up, sucker!"*. Notabene, tym termi- nem, �sucker", okre�la� ka�dego kogo nie lubi�. � Fajny go��. � Mia�am i fajnego ojca* i fajnego ojczyma, pu�kowniku. � I z pewno�ci� fajn� matk�... ? �Tak. K. � Pochodzeniem przypomina pani t� modn� ostatnio Scar- le> MniMssMM. Pytanie: czy i charakterem? � T� aktork� od Woody'ego Allena? � Nie tylko od Allena. �Wszystko gra" to niez�y film, lecz wczL-Mik'1 by�y dwa filmy r�wnie� g�o�ne: �Dziewczyna z per- ��" Petera Webbera i �Miedzy s�owami" Sophie Coppoli. Jo- hansson jest c�rk� Du�czyka i Polki z Bronksu. Jest �adna jak pani, jest blondynk� jak pani, jest lewaczk�, nazwa�a �prze- st�pca" prezydenta Busha... � No to ju� nie jak ja, pu�kowniku! � ... i jest kapitalnie wyszczekana. Gdy dziennikarz roz- mawia) z ni� o Oscarach dla gwiazd Hollywoodu, warkn�a: � � Najgorsi s� ci, co za nagrod� dzi�kuj� Bogu. Zawsze wted\ sobie my�l�: � Przymknij si�! Pewnie dlatego ten �wiat jest tak por�bany, �e B�g nie ma nic innego na glo~ wie, tylko twoj� karier�!*". � Wsta�, frajerze! (ang.). Waldemar �ysiak �- �N�jgonzy* � Ja jestem troch� mniej wyszczekana, pu�kowniku. Przej- dziemy do rzeczy? � Prosz� bardzo, cho� wola�bym us�ysze� od kobiety to py- tanie czterdzie�ci lat temu. A nawet trzydzie�ci lat temu. � W Stanach ju� ta aluzja, jako erotyczna, narazi�aby pa- na na s�d za pr�b� molestowania kobiety. � Mam wra�enie, i� to pani... Jakie swoje imi� z paszpor- tu pani preferuje, pierwsze czy drugie? � Drugie. � A wi�c, pani Krystyno, mam wra�enie, i� to pani przy- jecha�a mnie molestowa�. � Przyjecha�am zrobi� z panem wywiad, a moje pytania nie b�d� zawiera�y seksualnych podtekst�w. � Szkoda. Czemu nikt nie u�wiadomi� pani, �e ludzie mo- jego pokroju, to jest mojego fachu i mojego stopnia s�u�bowe- go, nigdy nie udzielaj� wywiad�w, nigdy. W og�le nie rozma- wiaj� z dziennikarzami, pani redaktor � nie istniej� dla me- di�w. � Pan jednak ju� ze mn� rozmawia... M�g� pan mnie nie przyj��. � Mog�em, ale przewa�y�a ciekawo��... i nie tylko cieka- wo��. A poza tym � pi�kne m�ode damy nie wizytuj� takich zdechlak�w, czy� mog�em uroni� okazj�? � B�dzie pan d�ugo kpi�? � By� mo�e ca�y czas, bo lubi� si� zgrywa�, tak� mam na- tur�, pani Krysiu. Kto pani� przys�a� do mnie? � Pracownik pana Stanis�awa K�dzierskiego, przecie� pan �wietnie o tym wie, pu�kowniku. � Droga pani... Ludzie mojego pokroju, czy raczej moje- go gatunku, ludzie KGB, maj� we krwi sprawdzanie ka�de- go rozm�wcy pytaniami o rzeczy, o kt�rych wiedz� wszystko. Prosz�, by zechcia�a pani �askawie tolerowa� t� moj� manie- Waldemar �ysiak � �N�jgorezy" r? � by wzi�a j� pani za zjawisko r�wnie naturalne jak po- goda czy przyroda. Ergo: by nie z�yma�a si� pani ilekro� spy- tam o co� znanego mi detalicznie. � W porz�dku, panie pu�kowniku. Przyjecha�am do Gda�- ska zrobi� wywiad z Wa��s� i... � Po co? To ju� od dawna bankrut. � U was. W Stanach to mit, legenda, kolos. �wi�tek. Gdy Polska obchodzi�a teraz dwudziestopi�ciolecie powstania �So- lidarno�ci'*, nasza kongresowa Izba Reprezentant�w uchwali�a specjaln� rezolucj� gloryfikuj�c�, wi�c moi szefowie wys�ali mnie tutaj. Ale Wa��sa mnie pogoni�. � Dlaczego? � Przecie� pan dobrze... Sorry, mia�am si� nie dziwi� tym pytaniom, odt�d b�d� ju� grzeczn� dziewczynk�, panie pu�- kowniku. Pogoni� mnie, bo rozz�o�ci� si� wywiadem, kt�rego mi udzieli� dwa lata temu. � Czym konkretnie si� zez�o�ci�? � Zbyt du�� liczb� skr�t�w w druku. Moi szefowie wy- drukowali po�ow� autoryzowanego tekstu, reszt� uznali za be�- kot mitomana. � Ma pani durnych szef�w, pani Krystyno. � Jak ka�dy, panie pu�kowniku. Pan nie uwa�a� swoich sze- f�w za g�upoli? � Zdarza�o si�. � Ja te� uwa�am, �e fragmenty, kt�re wyci�to, by�y naj- ciek zc, bo ukazywa�y prawdziwego Wa��s�, a wi�c pope�- nili b��d. Lecz b��d tylko z perspektywy pa�skich rodak�w � ludzi znaj�cych Wa��s� osobi�cie lub cz�sto ogl�daj�cych go na ekranie telewizora. Z perspektywy ameryka�skiej to nie by� b��d. Tam istnieje potrzeba demonstrowania wielkiego m�zgu, symbolu, idola, bohatera rewolucji. Takiego m�drego herosa, jakiego cala Ameryka widzia�a, gdy z m�wnicy kongresowej Waldemar �ysiak � �N�jaonzy" czyta� napisany dla� zgrabny tekst, zaczynaj�c od: �We, the people..."*. -.,....' � Osobi�cie pani� pogoni�? ^ ...-.' ^ �;�>��.�.: ' �Nie, przez sekretark�. .- � .tf�-.:'* '-'- � I co dalej? �" - -* z?> F^I��. � � Zrobi�am wywiad z K�dzierskim. Te� gwittdar,�Soli- darno�ci", tyle �e mniejszego kalibru. Trudno. ' � � Ciekawy wywiad? > "-' � Ujdzie, cho� Pulitzera mi za to nie dadz�. Gdybym na- gra�a wesele, na kt�re zaprosi� mnie pan K�dzierski, wesele jego c�rki, mia�abym ciekawszy materia�, tyle �e socjologicz- ny, a nie polityczno-martyrologiczny, pu�kowniku. � Dusza polskiego chamusiowatego proletariatu, wyeman- cypowanego przez fatum Historii do rangi klasy biznesowej, zwanej bez sensu klas� �redni�. Wyspia�ski �redivivus"** w nowych realiach dziejowych. Czy tak? � Mniej wi�cej. � Zna pani �acin�? � Nie, lecz wiem, �e pije pan do �Wesela" Wyspia�skie- go. � Prosz� mi opowiedzie� kilka smaczniejszych kawa�k�w. � Szkoda czasu na te bzdury! � Mam tu du�o czasu, co najmniej kilka tygodni, je�li nie kilka miesi�cy nudy umierania pod kropl�wk�. Tyle mi daj� lekarze. � Nic wi�cej nie mog� zrobi�? � Nie, to beznadziejny przypadek, chyba �e uda�bym si� do Lourdes. A tego nie zrobi�. � Czemu? * � �My, nar�d..." (pierwsze s�owa konstytucji ameryka�skiej). �* � Zmartwychwsta�y, odrodzony (la�.). Waldemar �ysiak � �N^fonzy � Gdy� mi�osierdzie Bo�e, wbrew prastaremu porzekad�u, nie jest z gumy. Mam przer�bane i w medycynie, i w Niebie. Cho�by dlatego, �e metafizyka religijna mnie �mieszy. � A co w niej �miesznego? � Jedno z�e r�wnanie matematyczne, pani Krysiu. Boska wszechmoc plus miliony modlitw r�wna si�: wielomilionowa hekatomba Wojen �wiatowych minionego stulecia, megarze�. Niech mnie pani teraz troch� rozbawi relacj� weseln�. � P�ki si� nie uchlali, by�y wspominki bojowe sprzed lat. Potem kawa�y, lecz �adnego dobrego. M�wi� o weteranach. \Ma.sciwif ju� na pocz�tku zrobi�y si� dwa wesela: m�odzi, towarzystwo panny m�odej i pana m�odego, ta�czyli bez przer- wy, wewn�trz domu, za� starsi siedzieli w ogr�dku i przepija- li gorza�a te heroiczne wspominki solidarno�ciowe, a p�niej g�upawe dowcipy. Im by�y g�upsze albo soczy�ciej �wi�skie, tym g�o�niej rechotano. � Z przyjemno�ci� zarechotam. � Mam panu cytowa� te g�upoty? � Inaczej mnie pani nie rozbawi. , - - * � Wi�kszo�ci nie pami�tam ju�, panie pu�koWMb�l,,, ,� >� < � l � co� jednak pani zapami�ta�a. \ , .r, � Zapami�ta�am wic o diecie. Strasznie n�dzny. � Surowa dieta jest moj� towarzyszk� �ycia ju� p� roku. S�uch;; wi�c. S�uchaj�c kawa�u o diecie, wezm� pomst� na moich k.;( i, pani Krystyno. � M�� wraca do domu i m�wi �onie: � � Od dzisiaj nie b�dzie*- unita kulacjt ". �ona: � � Zwariowa�e�? Dlaczego?". M��: � � Lekarz kazat mi si� kla�� na pusty �ol�dek". � Bardzo dou^ipne. � Prawda ' Tak bardzo, �e a� pana zatka�o, uniemo�liwia- j�c panu �miech. To ju� kawa�y o blondynkach by�y lepszego sortu. Waldemar �ysiak � �Najgorszy" � Nie wyhamowa�a ch�opc�w z�ota biel pani fryzury? � Siedzia�o tam kilka bab przy stole, ale to we mnie go- dzili tymi kawa�ami, gdy� by�am jedyn� blondynk�, co zreszt� wkurza�o reszt� pa�, wyra�nie zazdrosnych. � Dziwne, jak na Lechistan, Polska zawsze s�yn�a z mno- go�ci blondynek... � Mo�e kiedy�, pu�kowniku, ale teraz to przesz�o��. Ju� podczas mojej pierwszej wizyty w Polsce spostrzeg�am, �e co druga Polka farbuje w�osy. M�ode dziewczyny nie, ale te po trzydziestce, czterdziestce i pi��dziesi�tce maluj� sobie fryzury bez przerwy, na czerwono, bordowo, br�zowo, fioletowo, wy- gl�daj� jak z cyrku. Wi�c kawa�y o blondynkach nie ruszaj� ich wcale, raczej ciesz�, gdy� naturalna blondynka a la z�oto wnerwia takie babusy. � No to s�ucham. '� . ;� � Czego? � Weselnego kawa�u o blondynce. � Blondynka dzwoni do... do informacji kolejowej, pyta- j�c: � � Przepraszam, jak dlugo jedzie poci�g po�pieszny yzarszawa-Gda�sk? ". Informator: � � Chwileczk�...". Blon- dynka: � � Dzi�kuj�'*, �'**� " � Bomba! ;<..:>>:V � - � Tak jest, a nawet seksbomba, pu�kowniku. ;> * - >( � Kedzierski te� pani� tymi kawa�ami k�u�? ?* � ; � � ' : � Zw�aszcza on, bo mu podpad�am. * �� ��� >��'�� � Czym? � Im bardziej by� pijany, tym g�o�niej che�pi� si� swoim internowaniem za �stanu wojennego", klepi�c te same aneg- doty w k�ko. Kiedy przed p�noc� spyta�: � � Opowiada�em wam to ju�?...'\ mrukn�am: � � Tylko cztery razy". Zsinia� z gniewu. I p�niej zacz�� te kawa�y o blondynkach. Najg�o- �niej �mia�a si� jego baba, rude czupirad�o. Zrewan�owa�am lWaldemar �ysiak � �Najgorszy" si� kawa�em o rudej. Wchodzi ruda do sklepu papierniczego i s�yszy jak blondynka chce kupi� zeszyt w k�ka. Ekspedient t�umaczy. �e takich nie ma, s� tylko w kratk� i w lini� cienk� b�dz lini� grub�. Po wyj�ciu blondynki ruda parska: � � Ale g�upia, od razu wida�, �e blondynka!". Na to ekspedient: � � A co dla pani?...". Ruda: � � Poprosz� atrament do czwartej klasy". � Brawo, ci�ty j�zyk i charakterek, teraz rozumiem dla- czego pani szefowie wys�ali pani�. � Moi szefowie, chocia� zatrudniaj� te� baby, nie zatrud- niaj;! samych idiotek, panie pu�kowniku. � A ten, kt�ry przys�a� pani� do mnie, kto zacz? � Szef ochrony w firmie K�dzierskiego. Jak by�am tu dwa lata temu, on by� agentem rz�dowym pilnuj�cym Wa��sy. Po- wiedziat mi wtedy, �e jego m�odszy syn nale�y do klubu ko- larskie�o i uwielbia Lance'a Armstronga. Spyta� czy trudno jest zdoby� autograf mistrza. Wi�c przywioz�am teraz ksi��k� Armstronga z jego podpisem, my�la�am, �e ten ochroniarz po- mo�e mi prze�ama� gniew Wa��sy. Ale okaza�o si�, �e Wa��sa wyla� go rok temu, i facet pracuje teraz u K�dzierskiego. Po- radzH mi tak: � � Je�li chce pani mie� superwywiad z kim�, kto wie tyle, ile nie wie stu Wa��s�w, niech pani pr�buje na~ m�wi� do rozmowy pulkownika Heldbauma. On ma ko�co- wego raka, umiera, wi�c mo�e zechce chlapn�� co�, bo mu ju� nie zale�y". Spyta�am czemu w�a�nie pu�kownik Held- baum w K- tak du�o. A on: � � Bo ten cz�owiek rz�dzil tym krajem kilkana�cie lat". Powiedzia�am, �e to chyba przesada, a on: � � Pani redaktor, wiem co m�wi�". �'-Co jeszcze o mnie m�wi�? � �L- ma pan wspania�� rezydencj� pod Warszaw�, i �e w tej rezydencji pan le�y, bo urz�dzi� pan tu sobie prywatne, jednoosobowe hospicjum z ca�odobowym personelem lekar- 10 Waldemar �ysiak � M Najgorszy* i skim i piel�gniarskim, to wszystko. Dal mi telefon i adres. Je- stem panu wdzi�czna, �e zgodzi� si� pan mnie przyj��. � Zgodzi�em si� pani� przyj��, ale nie obieca�em pani wy- wiadu. Chcia�em zobaczy� pani�... � Zobaczy� pan. Czy zrobi�am na tyle pozytywne wra�e- nie, i� udzieli mi pan wywiadu? � Jutro zakomunikuj� pani decyzj�, musz� si� z tym prze- spa�... Teraz za� musz� przygotowa� si� do zabieg�w, kt�re s�u�� funkcjonowaniu mojej pow�oki cielesnej. Zobaczymy si� jutro o tej samej porze, pani Krystyno. Je�li pani chce, moi ludzie przywioz� pani� tutaj. � Dzi�kuj�, panie pu�kowniku, ale mam w�z z szoferem, kt�ry jest r�wnie� moim ochroniarzem, mechanikiem, a jak trzeba, to i kamerzyst�. � Tu zdj�� nie b�dzie robi�. � Panie pu�kowniku, zapewniam pana, �e on nie pracuje dla CIA. � Wiem, pani redaktor. � Sk�d pan wie? � Gdyby pracowa� dla CIA, mia�by kamer� du�o wy�szej klasy, a on ma z�om. � Widzia� pan ten z�om? � Tak mi doniesiono z Gda�ska. To jest w�a�nie r�nica mi�dzy KGB a CIA, Jankesi szastaj� fors� bez sensu. � To te� panu doniesiono z Gda�ska? � To mi doniesiono z waszej Agencji Kosmicznej. Kiedy si� okaza�o, �e d�ugopisy nie dzia�aj� w stanie niewa�ko�ci, NASA wydala p�tora miliona dolar�w dla zbudowania d�ugo- pisu kosmicznego. A Rosjanie zastosowali o��wki. Tania pro- stota bywa r�wnie skuteczna co drogi gad�et. Pani pomocnik nie b�dzie robi� fotografii. � Okey. Waldemar �ysiak � �Najgorszy* n � A wi�c do zobaczenia jutro. '^ ,-; ^ ,-,.. V � Do zobaczenia, panie pu�kowniku. "�' � �" � By�bym zapomnia�! Chc� wiedzie� czy jest pani femi- nistk�. � Feministk�? Nie, pu�kowniku. Nie jestem r�wnie� les- bijk�, i nie jestem goszystk�, ani nie jestem politycznie po- prawna. Feministki uwa�am za sfrustrowane suki, kt�rych t�pa 4;.:: ^swno�� wynika z faktu, i� �aden samiec nie umia� tych h l dopie�ci�. M�j szofer uwa�a, �e one cierpi� na �syndrom niedopchni�cia". Podzielam t� diagnoz�, panie pu�kowniku. Waldemar �ys tak � �Najgorszy* Sesja l l r'.��� Dzie� dobry, panie pu�kowniku. - ' -' .-� -.-V�Witam pani�. - .1. �� : � - � Przecie� pan nie ma hrabiowskiego �r". *�� � � � Ale witam serdecznie, po staropolska. � Jak si� pan dzi� czuje? � Tak samo zno�nie jak wczoraj, sprawia to cudowny za- strzyk co cztery godziny. Marzy mi si�, by jutro nie by�o go- rzej. A o czym marzy pani redaktor? � O wywiadzie z panem, panie Heldbaum. � To na dzi�, a tak w og�le? � O nagrodzie Pulitzera. Nobel w moim fachu. By�am no- minowana ju� dwa razy, za reporta�e, ale przesz�o mi blisko nosa, konkurenci mieli lepszych lobbyst�w. � Dwa razy w ci�gu ilu lat? � Sze�ciu. � Kiedy zacz�a pani pracowa� dla �U. S. N�w� & World Report"? � Przed siedmiu laty. . ,. � A wcze�niej? . � Wcze�niej publikowa�am w lokalnych gazetach i w po- lonijnym �Kwartalniku Kongresowym", u�ywaj�c tam pol- skiego pseudonimu. � Chicago, gazetka pana Moskala... � Tak. M�wi�am panu wczoraj, �e by�am sta�ystk� w biu- rze jego Kongresu Polonii Ameryka�skiej. Waldemar �ysiak � �Najgorszy" 13 � Trzeba mie� silne doj�cia, by z takich peryferii przesko- czy� do medialnego giganta o �wiatowym zasi�gu. Moskal pa- ni pom�g�? .,>, .>'�,, � Nie. Sama sobie pomog�am. :: ..\ � � .' � . � ' . � Jak? � � --';'-� �' ' '"' * ' � W najprostszy spos�b � bezczelno�ci�. Wzi�am nowy, niez�y reporta�, i wywiad, kt�rego udzieli� mi Brzezi�ski, i pe- wien skandal i �uj�c y esej, i z tym wszystkim... � Jak skandalizowa� ten esej? � To by� esej rozpatruj�cy r�nice i analogie przekle�stw, obelg, zaczepek, wulgaryzm�w w r�nych kulturach i spo�e- cze�stwach � Smacznc, chocia� to temat bardziej m�ski ni� kobiecy... � Dzisiaj ju� nie ma m�skich temat�w, pu�kowniku. � Fakt. S� jeszcze m�skie zawody-niedobitki, jak zaw�d mechanika samochodowego, ale m�skich temat�w ju� nie ma. Wbrew pozorom i feministkom � �wiat na tym nie zyskuje... � Zgoda, pu�kowniku. j� Naprawd� zgoda, czy tylko chce si� pani podliza�? � Nie b�d� si� panu podlizywa�, s�owo. � Ryzykoune s�owo, bo mo�e ja to lubi�... � Mo�e i pan to lubi, lecz ja nie b�d� tego gra�a, bo je- stem zbyt rozs�dna, czy te�, jak pan woli, sprytna. Kokiete- ria, b�dz fa�szywa uprzejmo��, wzbudzi�aby najpierw czuj- no��, a p�niej wrogo�� kagiebisty, nie jestem kretynk�. � To wida�. �eby �w esej, o kt�rym m�wili�my, by� cie- kawy, musia�a pani zebra� du�o egzotycznych obelg i wulga- ryzm�w. Sk�d? Literatura przedmiotu nie istnieje. � Istni c cho� nie ma tego du�o. Ale ja dowiedzia�am si� wszystk , n od hobbysty, od kolegi mego ojczyma, jego kumpel zbiera� przekle�stwa r�nych lud�w. Dosta�am �ci�- gawk�, pu�kowniku. 14 Waldemar �ysiak � �Najgorszy* � Jeden cytat. Co�, co najbardziej pani� wstrz�sn�o, naj- bardziej zaszokowa�o. � �Mi�so twojej matki zostalo mi pomi�dzy z�bami!". � Uuuuff! Rzeczywi�cie okropne. Z jakiego kraju? � Z Wyspy Wielkanocnej, tej, gdzie s� kamienne g�owy. Kiedy tubylcy zniszczyli tam ju� ca�� przyrod�, zapanowa� ka- nibalizm i... � Rozumiem... Nie znalem tego, chocia� ta wyspa intere- sowa�a mnie kiedy�, marzy�em o pop�yni�ciu tam. Ale moja �firma" nie mia�a tam interes�w... W m�odo�ci czyta�em du- �o ksi��ek podr�niczych, wtedy nie by�o telewizji, kt�ra ca�- kowicie wyrugowa�a dzisiaj literatur� podr�nicz�. Te wielkie tajemnicze kamienne g�owy, i ten cudownie zabawny zwyczaj �tingo"... Wie pani o czym m�wi�? � Nie, pu�kowniku. � Mieszka�cy Wyspy Wielkanocnej praktykuj� �tingo", czyli po�yczanie przedmiot�w z domu przyjaciela, przedmiot za przedmiotem, ka�dego dnia kolejny, a� przyjacielowi nie zo- stanie nic pr�cz go�ych �cian. � Brnr! Straszne! � �Dobry zwyczaj � nie po�yczaj", Sarmaci mieli s�usz- no��, pani Krysiu... Ale przerwa�em pani wyw�d o zdobyciu pracy w �U.S. News & World Report'*. No wi�c wzi�a pa- ni te wszystkie materia�y, lecz wygra�a pani nie materia�ami, ino bezczelno�ci�... � Bezczelno�ci� na samym progu. Wzi�am to wszystko i posz�am do gmachu redakcji �U.S.". Tam zmyli�am sekre- tarki i otworzy�am drzwi gabinetu szefa, m�wi�c: � � Prze- praszam, czy nie przeszkadzam?". Podni�s� g�ow� i warkn��: � � Przeszkadza pani!". W�wczas ja: � � A to �wietnie. Uwielbiam przeszkadza�". My�la�am, �e teraz eksploduje, pe�en furii, lecz on si� roze�mia�, bo to mu si� spodoba�o. Waldemar Lysiak � �Najgorszy" 15 �':� Raczej spodoba�y mu si� pani nogi i pani buzia. � -.*- To by wystarczy�o tylko na trzymiesi�czny sta�, panie pu�kowniku. Etatu za kszta�tny ty�ek i za szpiczaste cycki tam nie daj�. Jaka jest pa�ska decyzja? Udzieli mi pan wywiadu dla �U. S."'1 � Owszem, lecz nie takiego, o jakim pani my�la�a, i nie za kszta�tne b�d� szpiczaste fragmenty pani anatomii. � A za co? � Za literacki styl, za sprawno�� pani pi�ra. � Wywiady nie maj� literackiego stylu... to tylko dialog wiernie spisany z ta�my magnetofonowej. � Nie tylko... W pani drukowanych wywiadach dialog by- wa przet\kan\ opisem zachowa� rozm�wcy. Te niedialogowe wtr�ty i ka�de takie lapidarne �curriculum vitae"* to �wia- dectwo sprawno�ci pani pi�ra. � Czyta� pan moje wywiady?! - -. --�';: �'& *�>< �., � ��<.,.' � Dzisiaj rano. ^ . - �� � Sk�d je pan wzi��, pu�kowniku? � DoMarcz\i mi je ten sam cz�owiek, kt�ry razem z wy- wiadami i z reporta�ami przywi�z� mi pewn� nowelk�. Ona r�wnie� zdradza �wietne pi�ro, zw�aszcza kapitaln� umiej�t- no�� charaktci�zouaMui m�czyzn. Mam to wszystko pod r�- k�, zakre�li�em sobie kilka fragment�w. Przeczyta�?... �Nie spieszy� si� z dialogiem. Nie odpowiadal od razu. Zapadat w milczenie i bt�dzil wzrokiem nad moj� g�ow�, jakby odpo- wied� znajdowa�a si� gdzie� dalej, po k�tach, u sufitu lub na orbicie pozaziemskiej, niczym satelita przyci�gany grawita- cj� pyta�". To z wywiadu dla �Kwartalnika Kongresowe- go". Teraz co� z reporta�u, r�wnie� �Kwartalnik Kongreso- wy": �Tryskal niezwykl� energi�, traktuj�c ka�dy dzie� jak � Bieg �ycia, �yciorys (�ac.). 16 Waldemar �ysiak � �Najfonzy* ostatni w �yciu". Lub: �Sluchat tego jazgotu tak spokojnie, jakby byt jedynym normalnym cz�owiekiem w szpitalu psy- chiatrycznym". We�my inny reporta�: �Typowy outsider, cz�owiek niczyj, bladz�cy po�r�d ludzi, po�r�d codzienno�ci, po�r�d �ycia, jak walizka, kt�rej nikt nie �ci�ga z ta�my ba- ga�owej na lotnisku". A teraz fragment noweli, jej ostatni akapit, jubileuszowe wydanie �Kwartalnika Kongresowe- go": �Odwr�cil si�. Gdzie� tam, w�r�d tych dom�w, znajdo- wato si� to, czego szukal. Byt ju� tak blisko, a tak daleko. Jak minstrel, kt�remu si� nie udalo kiedy dzielil go krok od oblubienicy. Nie dopisato szcz�cie". Znakomite. Szkoda, �e po tej jednej noweli zarzuci�a pani literatur� pi�kn�. \�'s � Brakuje mi st�w... � Do literatury pi�knej? � Nie, do wyra�enia podziwu, �e pan zgromadzi� te nume- ry �Kwartalnika". � Zgromadzi�em tak�e inne periodyki, pras� jankesk� i ka- nadyjsk�. � Ale cytowa� pan wy��cznie fragmenty gazety polskoj�- zycznej. � Gwoli dw�ch przyczyn. Po pierwsze � to s� pani wcze- sne, mo�na rzec: m�odzie�cze teksty, a kto�, kto zaczyna na takim pu�apie �onglerki s�owem, ujawnia talent rokuj�cy ja- ko�� wybitn�. I po drugie � j�zyk polski daje pi�rom szans� du�o mniejsze ni� j�zyk angielski, trudniej nim demonstrowa� wysoki literacki kunszt, wiec kto�, kto z polszczyzny destylu- je per�y, jest wart nie tylko braw, lecz i okrzyk�w: bis! � Dzi�kuj�, panie literaturoznawco. � You're welcome*. � � Czyta� pan wszystko co sp�odzi�am? � � Do us�ug (ang.). Waldemar �ysiak �� � Najgorszy" �? � Przeczyta�em wszystko co sp�odzi�a pani po polsku, resz- i) przeczyta� nie zd��y�em, mog�em tylko prze wertowa�. Ale przLV i.mi. dosta�em wszystko, dzi� rano mia�em to wszystko prz\ ��ku. � Dzi�ki internetowi? � Pani nieuwa�nie s�ucha�a. Powiedzia�em, �e wszystko mi prz)u'kzioin Internet oraz telefon to niebezpieczne narz�- dzia, daj� kontrolowa� u�ytkownika. Wol� zaufanych kurie- r�w. � A kiedy da� pan dyspozycj�, by dostarczono panu moje teksty? Przecie� nie wczoraj, nie zd��ono by dostarczy� panu wszystkiego. � Czter> dni temu, tu� po pani rozmowie z ochroniarzem kombatanta. .� To i tak piekielnie szybko!... Kto� musia� zrobi� w Sta- nach kwerend�, wyszuka� te moje teksty, sprawdzi� czy to s� wszystkie moje kawa�ki, �re produkowa� je, i kupi� bilet na samolot. � Ta firma kurierska zawsze dzia�a�a szybko, s�yn�a z te- go, droga pani. Ju� w czasach towarzysza Gierka bawiono si� �arcikiem a propos tej szybko�ci. Facet wchodzi do ulicznego automatu, dzwoni i pyta: � � Czy to KGB?...". Odpowied� brzmi. �Tak, tu KGB, s�ucham". Zdumiewaj�ca �atwo�� po- ��czenia konsternuje dzwoni�cego, nie wie jak zacz��. Waha si�, wreszciL odwiesza s�uchawk�, by uspokoi� nerwy. Chwil� p�niej jes?LzL raz wykr�ca numer i pyta: � � KGB?". Z ty- �u czyja� r�ka klepie go serdecznie po ramieniu i s�ycha� cie- Pty g�os. � � KGB, KGB!". � Pan by� w�r�d tych klepi�cych, pu�kowniku? � W m�odo�ci, jako sier�ant. Gdy awansowa�em, zabrano mnie z kraw�nika do gabinetu. Gdzie jednak czu�em si� kiep- sko, wi�c z gabinetu uciek�em do rynsztoka. 18 Waldemar �ysiak � �Najgorszy* �� Do jakiego rynsztoka? � O tym p�niej, kiedy ju� w��czymy magnetofon. � � ��A kiedy w��czymy? � Jak tylko uzgodnimy warunki dialogu i rodzaj produktu. � Rodzaj produktu? � Uhmm. Nie interesuje mnie ten wywiad dla �U.S. News & World Report". Nawet gdyby by� kilkuodcinkowy, zreszt� w�tpi� czy pani redakcja zaakceptowa�aby tasiemiec, ale na- wet gdyby taki by� � by�by jedynie lich� spowiedzi� konaj�- cego kagiebisty, i niczym wi�cej, produkcj� ulotn�, makulatu- row�, bez sensu. � Dlaczego makulaturow�? � Dlatego, �e ka�da gazeta jest nazajutrz makulatur�. Inte- resuje mnie trwalsza forma zapisu, szanowna pani. � Ksi��ka? � W�a�nie. I to nie ksi��kowy wywiad-rzeka, lecz ksi��- ka, kt�r� pani napisze o mnie, o moim �yciu, czyli o znacze- niu mojej �firmy" w p�lstuletniej historii Polski... cho� w�a- �ciwie to ju� w sze��dziesieciokilkuletniej, je�li liczy� do dnia dzisiejszego. Oczywi�cie mog�aby pani inkrustowa� tre�� frag- mentami naszych dialog�w, wedle pani uznania. Je�li przyjmie pani moj� propozycj�, us�yszy pani rzeczy, kt�rych nie us�ysza- �aby pani od nikogo innego. � Bo pan rz�dzi� tym krajem spoza kulis? � Bo moja �firma" nim dyrygowa�a, a ja by�em tutaj jed- nym z wa�niejszych sznurkowych, kt�rzy ruszali linkami ma- rionetek. Wyjawi� pani bardzo du�o, ods�oni� rzeczy, jakich ludzie mego gatunku nie maj� prawa ods�ania�, grozi im za to �mier� i �mier� ich rodzin, lecz ja nie mam rodziny, a �mier� ju� stoi przy moim ��ku, wi�c nie wstrzyma mnie strach. � Dlaczego pan chce to zrobi�, pu�kowniku? � Dla zabawy. . Waldemar �vsiak � �Najgorszy" 19 ^________________________g__._ .. ..__,_ �__ -| ,- � A nie dlatego, �e roi si� panu nie�miertelno��, przej�cie do historii, legenda wielkiego �wire-pullera"* i pierwszego kagiehisiy, kt�ry z�ama� tabu? � Pierwszego? Przysi�g� wierno�ci z�ama�o ju� kilkunastu oficer�w KGB, prosz�c na Zachodzie o azyl. Wy�piewali du- �o kagiehouskich sekret�w. � A czy� to byli znacz�cy oficerowie? Oficerowie, kt�rzy rz�dzili jakim� krajem przez kilkana�cie lat? Niech pan mi za- �piewa wi�cej ni� oni. � Jak Joe Yalachi, �w pierwszy cz�onek Cosa Nostra, kt�- ry z�ama� �omert�", mafijne prawo milczenia, i wyjawi� w�a- dzom najg��bsze sekrety mafijnego imperium? Przed prawie p�wieczem by�o o tym g�o�no. � Pan r�wnie� chce, aby by�o o panu g�o�no? �- Tak, chc� mie� �ycie po �yciu. Traktowa�em �ycie jako najlepszy rodzaj zabawy, i pragn�, by ta zabawa zosta�a udo- kumentowana psikusem, kt�ry wytn� mojej �firmie" � �fir- mie", dla kt�rej dzia�a�em, robi�c Polakom tysi�ce psikus�w. � Kim pan konkretnie by�? � Zgrywusem i szulerem. Uprawia�em najciekawsz� gr�: z�o. Gwarowym j�zykiem m�wi�c: by�em jajcarzem, robi�em sobie jaja. � A m�wi�c j�zykiem bardziej konkretnym ni� kolokwial- nym? � Kolokwialny jest tu r�wnie �cis�y jak konkretny, chodzi o robienie wyg�up�w, pani Krystyno. O zamienianie cudzych przedstawie� we w�asne przedstawienia. Witkacy tak robi!. Na przyk�ad �ud�wi�kowi�" kiedy� niemy film, siedz�c razem z przyjaci�mi w kinie. Gdy bohaterka, czepiaj�c si� nogawek * � �Wire-puller" (ang.) � manipulator, rozgrywaj�cy, cz�owiek, kt�r\ zza kulis rusza sznurkami marionetek. 20 Waldemar �ysiak � �Najgorszy* amanta, porusza�a wargami, Witkacy piskliwym g�osikiem j�k- n��: � � Ryszardzie, czy stlamsisz mi� i porzucisz z dziec- kiem?!". Za chwil� wargami rusza� amant, i w�wczas kolega Witkacego bredzi� co� barytonem na ca�� sal�. � A sala nie protestowa�a, nie by�o sprzeciwu widz�w? � By�, niestety. Publika sprowadzi�a policj� i paczk� arty- sty wysiudano z kina. Ale nie o to chodzi � chodzi o zmys� jajcarski, o specyficzny zgrywusowy instynkt, pani redaktor. Witkacy mia� �Ksi�g� osobliwo�ci" z r�nymi pyszno�ciami, jak cho�by kawa�ek brudnej szczeciny, opatrzony napisem: �W�sy Marsza�ka Pitsudskiego", lub zalana ��ci� kartka* gdzie podpis brzmia�: �Uryna z p�cherza Kazimierza Prze- rwa-Tetmajera ". � M�wi�c o konkretach, my�la�am o pa�skich konkretnych wyczynach... � Jeszcze nie dobili�my targu i nie zawarli�my paktu. � Targu ju� dobili�my, panie Heldbaum, zgadzam si� na ksi��k�. Lecz jaki chce pan zawrze� pakt? Mia�by form� pi- semn�, form� umowy? � Tak, pani Krystyno. � Umow� mog�abym z�ama� po pa�skim zgonie... . - � liiiii!... To by�oby k�opotliwe, no bo m�j adwokat b�- dzie mia� te papiery, wi�c gdyby rozg�osi�, �e pani z�ama�a kontrakt, w gruzach leg�aby pani dziennikarska wiarygodno��. Amerykanie nie lubi� podobnych oszustw, musia�aby pani na- je�� si� wstydu i zmieni� profesj�. Materia�, kt�ry pani dosta- nie, b�dzie tak atrakcyjny, �e sama pani uzna jego wi�ksz� przydatno�� dla du�ej �story"* ni� dla zwyk�ego wywiadu, a du�a �story" wymaga kontraktu sygnowanego. Nasze dialo- gi zreszt� nie b�d� zbytnio przypomina�y wywiadu. * � Opowie�ci (ang.). Waldemar �ysiak � �Najgorszy" 11 *.-�A co b�d� przypomina�y? . �.'�-'� * : - ~ Szeherezad�. ii � To pan ma by� Szeherezad�! L - ; . , w� Tak, jako opowiadacz kagiebowskich ba�ni. Lecz pani b�dzie Szeherezad� jako pi�kna kobieta, kt�ra swym gadul- stwem rozprasza nud� monarszego bytu. U mnie to jest nuda zdychania. Zamiast wywiadu dialog. Chc�, a�eby zabawia�a mnie pani codzienn� rozmow� przez kilka tygodni, b�d� mia� sympat\cz]iK'hzv umieranie. B�dzie pani pyta�a, i b�dzie pani pytana � b�dziemy sobie gaw�dzili, pe�na r�wnoprawno��, szczebiotanie S ze h er� zady i gledzenie kr�la. Dla pani praca, dla mnie komfortowy zgon, chc� zrobi� psikusa r�wnie� kos- tusze, wbrew zwyczajowej traumie �mierci. Dobrze to wymy�- li�em? � Nie�le. � No chyba! Lepsza by�aby tylko odwrotno��. � Jaka odwrotno��? � M�ody dziennikarz, Mietek Heldbaum, prowadzi wywiad z najs�awniejsza kobiet� �wiata, s�dziw� pisark�, Krystyn� Eri- nysson, obna�aj�c j� w spos�b genialny. � Co takiego by�oby we mnie do obna�enia, bo chyba nie s�dziwe cia�o, pu�kowniku? � Damski absolut, zwany �wieczn� kobieco�ci�". M�wi� o obna�eniu ca�ego tego pi�knego ba�aganu, jakim jest z�o�o- na kobieca psychika. Psychika kobiety, kt�ra mi si� widzi ja- ko nocna zmora si�str Bronte. Czyta�a pani �Dziwne losy Ja- ne Eyre" lub �Wichrowe wzg�rza"? � Nie, lecz widzia�am jakie� filmy wed�ug prozy tych An- gielek, pu�kowniku. � S� dzisiaj modne, to nostalgia za romantyczno�ci�. R�w- nie modne co wywiady-rzeki ze s�awnymi lud�mi. Ja nie jes- tem s�awny.. 22 Waldemar �ysiak � �Najgorszy* � Mo�e zrobi si� pan s�awny kiedy wydadz� t� ksi��k�. � Nie wiem jak d�ugo b�dziemy gaworzy�, ale wiem, �e nie starczy nam kilka dzionk�w, pani Krystyno... Ma pani ty- le czasu? � Tak. � I tyle minisp�dniczek oraz mocno wydekoltowanych blu- zek, aby codziennie zak�ada� inn�? Wiem, �e kobiety nie lu- bi� przychodzi� w to samo miejsce w tym samym stroju. � Dokupi� sobie, panie pu�kowniku. � Perfum nie musi pani zmienia�, te s� cudowne. Podoba- j� mi si� sk�adniki tego zapachu, pani Krystyno. f. �. ��.,��. � Rozr�nia je pan?! Naprawd�?... ; ,jz . � Tak. Mo�e nie wszystkie, ale wi�kszo��. �.-!�*� ,-� � To niech je pan wymieni! '�.-.'- � C�... melodyjna, organiczna mieszanina wiatru, morza, p�r roku, przemijaj�cego czasu, marze�, tajemnic i zrywania zas�on, a wszystko to brzmi jak... � Pu�kowniku, pisuje pan wiersze? � Nigdy tego nie robi�em, chocia� zdarza�o mi si� zazdro- �ci� dobrym poetom geniuszu... Geniusz poetycki, muzyczny i malarski to jedyna metafizyka, kt�r� uznaj� i przed kt�r� si� korz� duchowo, gdy� tylko kiepscy poeci, jak Francuz Yalery, maj� poezj� za wy��czn� gr� trik�w, technik, rutynowych me- tod, za pole zr�czno�ci bardziej rzemie�lniczej ni� nadprzyro- dzonej. Yal�ry przesta� wierzy� w elektryzuj�ce natchnienie, tymczasem nie trzeba by� poet�, starczy zna� poezj�, �eby ro- zumie�, i� bez natchnionej euforii pewne rzeczy by�yby nie- mo�liwe. M�wi�: pewne, szczeg�lne, to s� chwile, nigdy roz- leg�a tw�rczo��. Szekspir by� przez ca�e lata rzemie�lnikiem ge- niuszu. � Pu�kowniku, m�g�by wiec pan, zamiast poet�, by� kry- tykiem literackim. . _,, Waldemar �ysiak � �Najgorszy" 23 �������������������������������-��__���^��� � Tego r�wnie� nigdy nie robi�em. W�r�d rzeczy, kt�rych nigdy nie robitem, jest tak�e udzielanie wywiad�w. Nigdy nie udzielali.-m wywiad�w, ani kr�tkich, ani d�ugich, �adnych, ten bedzie debiutem... No dobrze, przejd�my do metody. Ka�dy nasz seans... ka�da sesja nagraniowa... ka�dy dialog danego dnia b�dzie godzinny, g�ra godzin� i kwadrans, bo mecz� si� szybko. � Rozumiem. � Umow� podpisze pani w s�siednim pokoju, gdy dzisiaj mnie pani po�egna. Jest tam m�j prawnik. On te� si� podpi- sze, jako �wiadek. Czy pani szofer mo�e by� �wiadkiem z pa- ni stron \ '' � Tak, panie pu�kowniku. -.> - .. i .-. v � Jak on si� nazywa? ,-''-�>.-' � John Lemme. �<- � ,- � Zosta� pani przydzielony przez szef�w? �>., � Tak, redakcja wynaj�a go z firmy ochroBi�i|ciej. � Kt�rej? , 'z ;tl z � Sk�d mam wiedzie�? � W firmach ochroniarskich s�u�� g��wnie byli pracownicy slu�h specjalnych, jaki jest jego rodow�d? FBI, CIA?... � Nie mam poj�cia, panie pu�kowniku. To po prostu szo- fer i ochroniaiz. � Bardzo tajemniczy. � Dlaczego tajemniczy? � Bo o ile pani drog� �yciow� uda�o si� moim kolegom sprawdzi� przynajmniej do o�miu lat wstecz, to o tym Janku kierowcy nie zdobyli nic!... Wiemy tylko, �e zna polski, cho� nie jest Polakiem. Znaj�c polski, mo�e przeczyta� i sygnowa� jako �wiadek umow� polskoj�zyczn�. Gdyby jednak pani chcia- �a, mo�emy j� sformu�owa� po angielsku. A najlepiej b�dzie jak sygnujemy wersj� dwuj�zyczn�. Zgoda? 24 Waldemar �ysiak � �Najgorszy' � Zgoda. M�j �yciorys, ten do o�miu lat wstecz, spraw- dzi�a przez cztery dni ta sama �firma kurierska", kt�ra przy- wioz�a panu moje teksty? � Uhmm. � A jak pan sprawdzi�, �e John nie jest Polakiem cho� m�- wi po polsku? Skoro nic nie zdobyli�cie o nim, nie powinni�- cie wiedzie� tego, a jednak wiecie. Jakim cudem? � Takim, �e m�j �goryl" pr�bowa� go wczoraj wypyta�. � I co? � No i us�ysza� tylko dwa wyrazy: � � Spierdalaj si�!". Prawid�owa forma polska brzmi: � � Spierdalaj!", lub te�: � � Odpierdol si�!". B��d typowy dla cudzoziemc�w, kt�rzy maj� z polszczyzn� takie same k�opoty, jak Polacy z chi�sz- czyzn�. Aaa, by�bym zapomnia�!... Dowiedzieli�my si� jesz- cze czego� o tym pani kierowcy � to wielbiciel �Kr�la", ma- niak, na�ogowiec. � Kt�rego kr�la? � Kr�la kr�l�w, Elvisa Presleya. Kiedy czeka na pani�, ca- �y czas odtwarza sobie dyski z hitami EWisa. Za m�odu r�w- nie� by�em presleyomanem, ale mi przesz�o. � Wiec pa�ska wiara by�a raczej powierzchowna, pu�kow- niku. Prawdziwym fanom EWisa nigdy nie przechodzi to za- uroczenie, �Elvis wci�� �yje", s�ysza� pan. � A czy pani s�ysza�a piosenk� Kate Bush �King of the Mountain"? � Nie wiem, pu�kowniku. � Tam nie pada nazwisko ani imi� Elvisa, lecz gdy ona py- ta: � � Czemu multimilioner wypelnia sw�j dom bezcennymi �mieciami?", mam wra�enie, i� chodzi jej o Presleya... � Czy mog� ju� wcisn�� guzik magnetofonu? � Nie. I prosz� wi�cej nie przywozi� swojego magnetofo- nu. Nagrywa� b�dziemy moim. Ta�my te� b�d� moje. Wszyst- Waldemar �ysiak � �Najgorszy" 25 _ ����������������������_�����������-j��_ ko co nagramy we�mie pani st�d gdy zako�czymy nagrywa- nie, luz przed ostatnim �do widzenia". t7- A po ostatnim cenzurowaniu? " - .*;��.� � Niczego nie b�d� wycina!, pani Krystyno. . , � S�owo oficera KGB ? � Uj�a to pani bez pud�a. v - . ~v; � ,-*. y* - � Bez czego? t^^;-r3 ;*.-:;�*>.;. ��y,,-U' �>, �A,;;-yl �;; � Bez pud�a. Nie zna pani tego zwrotu? � Chyba ju� s�ysza�am, ale nie bardzo kojarz�... Ach tak, �pittilo" to w tutejszym slangu wi�zienie, zak�ad karny. Dla- czego m�wi mi pan, �e uj�am to bez wi�zienia? � Pani polszczyzna wci�� jednak nie jest mow� perfekcyj- n�. Zwrot �bez pudla" znaczy: celnie, trafnie, dok�adnie, ide- alnie, w dziesi�tk�. Wzi�o si� to, jak i �w dziesi�tk�", ze strzelectwa. Niecelny strza� Polacy okre�laj� terminem �pu- dlo". Notabene, mianem �pudlo" okre�lamy r�wnie� podium, na kt�rym staj� medali�ci igrzysk sportowych. � Dzi�kuj� za lekcj�. Gdzie ten magnetofon? � Tutaj, w��czony ju�. Prosz� rzuci� pierwsze pytanie. � Zaczni, od ko�ca... � To mi nie przeszkadza, pani Krystyno. � Gdyby musia� pan nazwa� siebie samego jednym przy- miotnikiem lub okre�li� jednym symbolem, to jak by ten wy- raz brzmia�? � Najgorszy. Symbol to Mefistofeles. � Nikt nie my�li o sobie, a tym bardziej nie m�wi o so- bie, �e jest najgorszy. � Lecz bywaj� tacy, kt�rzy o tym marz�. Zawsze chcia�em by� najgorszy. � Wi�c trzeba by�o mordowa�. � Zdarza�o si�, zabija�em. � Dzieci? 26 Waldemar �ysiak � �Najgorszy* � Niet dzieciak�w nie. >� � Sam pan widzi! Antyaborcjooista powie panu, �e ka�dy skrobanko wy lekarz jest gorszy od pana. Zabija� pan na roz- kaz, czy z inicjatywy w�asnej? � R�nie bywa�o. � Ale �eby tu by� �zwy", nie wystarczy mordowa�, nawet mordowa� dzieci, trzeba mordowa� okrutnie, sadystycznie. � Czyli jak? � No... nie wiem... w komorze gazowej na przyk�ad... � Plecie pani bzdury. To fakt, �e krematoria typu Treblin- ka dowiod�y, i� biali ludzie, cz�onkowie kultury Zachodu, po- trafi� by� ludob�jcami r�wnie dzikimi co rasy kolorowe, lecz gaz to jednak humanitarna �mier� wobec wynalazk�w egzo- tycznych. Persowie str�cali skaza�ca w g�r� popio�u, gdzie si� dusi�, lub zamykali go w dw�ch zespolonych cz�nach, tak �e wystawa�a tylko g�owa, k�uciem oczu zmuszali do jedzenia i czekali a� wn�trzno�ci nieszcz�nika po�re �wylegie z plu- gastwa robactwo". Indianie rozcinali je�cowi brzuch, przy- wi�zywali flaki do pnia i zmuszali ofiar�, by chodzi�a wok� drzewa, opl�tuj�c pie� jelitami. Argenty�scy wata�kowie do- wodz�cy gauczami, rozmaici �caudillos", zaszywali wroga w mokr�, �wie�o zdart� krowi� sk�r�, i zawieszali j�, a silne s�o�ce szybko powodowa�o, �e z wn�trza dochodzi�y nie tylko j�ki ofiary, lecz i trzask �amanych ko�ci. To jest dopiero okru- cie�stwo! Kozacy, dzicz r�wnie barbarzy�ska, przecinali pi�� �ywych ludzi. Trzeba zna� miar�, pani Krysiu. � Zgoda, trzeba te� zna� liczbow� miar�. �eby by� naj- gorszym, trzeba mordowa� miliony. Stalina, Hitlera, Zedon- ga czy Poi Pota nie przeskoczy�by pan, cho�by rozpiera�a pa- na pracowito��. � Rozpiera�a mnie ca�kiem inna ambicja. Zabija�em tylko z rozkazu, dwa razy, i z konieczno�ci, kilka razy... Fizyczny Waldemar �ysiak � �Najgorszy" 27 mord to g�wniane z�o, sport cham�w, domena bestialc�w. Pa- sjonowa�o mnie z�o inteligentne, jak kuszenie, mamienie, ko- rumpowanie deprawowanie ludzi. � Dlaczego? , � "* � r i � Dlaczego inteligentne? .� . � * � > - � ; � Dlaczego z�o. � Bo z�o jest ciekawe, intryguj�ce, podniecaj�ce, a dobro jest nudne jak flaki z olejem, tkliwe, ckliwe, usypiaj�ce, wata cukrowy Wszyscy wol� z�o, pani te�. � Nic podobnego, pu�kowniku! � To czemu rozmawia pani z kagiebowcem, a nie z fran- ciszkamnen lub z prze�o�on� hospicjum, pani Krystyno? Bo ksi��ka o go��bku na pewno nie zosta�aby bestsellerem, za� ksi��ka o jastrz�biu mo�e hitem by�. Sonda� filmowy, a tam miliardy ludzi s� ankietowane, to mia�d��cy dow�d. � A te rzesze ludzi gromadz�ce si� wok� papie�a, to nie by� kontrdouoj ' � Nie, to by�y widowiska, imprezy, spektakle z najlep- szym showmanem globu � z najsilniejsz� charyzm� globu. Kontrdow�d stanowi�yby zape�nione �wi�tynie co niedziel� we wszystkich krajach chrze�cija�skich, a tymczasem s� pustawe i przez to notorycznie likwidowane, Kontrdow�d stanowi�yby plajty r�norakich pornobiznes�w � s�k s snop�w, periody- k�w, wypo�yczalni kaset, stron internetowych � a te kwitn�. Superkontrdowiuk ni by�yby kl�ski film�w heroizuj�cych lub gloryfikuj�cych z�o. Tymczasem mitolog i z uj�� y mafi� w�osk� f,Ojciec chrzestny" jest uznawany za najlepszy film w dzie- jach kina. Do tego wszelkie krwawe barach�o robi furor�. Nikt nie chcia�by og�ad,te filmu o szcz�liwej rodzinie, gdzie wszys- cy si� kochaj�, a jedyna tragedia to pot�uczona szklanka lub deszcz zalewaj�cy strych. Wszyscy chc� ogl�da� filmy o per- wersjach, fa�szerstwach, w�amaniach czy krwawych zbrod- 28 Waldemar �ysiak � �Najgorszy" niach, bo tylko takie filmy rajcuj�. Wi�c filmowcy, s�ysz�c �w �vox populi"*. tylko takie filmy kr�c�. � A nie spostrzeg� pan, pu�kowniku, �e na ko�cu zawsze zwyci�a dobry szeryf? � Te kilka minut fina�u, kt�re s� balsamem dla dusz, to ko- nieczny bajkowy medykament. W �yciu szeryf bierze �ap�wki, a z�o zwyci�a dobro bez trudu. Wszyscy to wiedz�. I wszy- scy chc� oszukiwa� siebie fikcj� literack� lub filmow�, gdzie na ko�cu dobro zwyci�a. Ale b�d� si� upiera� � dobra zwy- ci�skiego od pierwszej minuty lub strony nie chcia�by ogl�da� nikt. �Happyendowy" balsam jest potrzebny, lecz intryguje nas tylko z�o. Ma seksualn� si�� przyci�gania, moja paniusiu. � Dzi�ki czemu mo�e triumfowa� Mefisto, diabe� szafarz inteligentnego z�a. � Diabe� kawalarz, szafarz brawurowego poczucia humo- ru, szanowna pani. Sza-sza-sza! � S�ucham? � � � - � Lubi� onomatopeje, pani Krysiu. �� <'..�� � Czyli? � Czyli zabawy d�wi�kowe. I damy, kt�re nie znaj� wyra- zu �onomatopeja", za to pos�uguj� si� tak archaicznymi wyra- zami jak �szafarz", to pewnie wp�yw parafii chicagowskiej? � Demonstruje mi pan to �brawurowe poczucie humoru", kt�rym si� pan przed chwil� pyszni�? � Nieee! Chodzi o d�wi�ki. Sza-sza-sza! Szanowny sza- farz szasz�yk�w szasta� szarmanckim szatniarzem szalonej sza- �awi�y szakala... Jako� niezbyt zgrabnie mi idzie, to wp�yw choroby, pani Krystyno. Ale nie cofam tego co powiedzia�em: Mefisto zawsze by� kawalarzem � bez ustanku! Og�upia ludzi nie tylko z�owrogo, r�wnie� na weso�o. * � G�os ludu, �yczenie powszechne (la�.). l Waldemar �ysiak � �Najgorszy" 29 � I wcieli� si� w�a�nie w pana? � M�g� si� wcieli� wy��cznie w kogo�, kto ma poczucie humoru. To rzadki dar, wi�kszo�� kagiebist�w i faesbeszni- k�w nie posiada�a go, wi�c trzeba ich by�o uczy� hipnozy. � Faes... jak pan powiedzia�? � Faesbesznik�w, funkcjonariuszy FSB, Federalnej S�u�by Bezpiecze�stwa, czyli KGB pod now� nazw�. � My�la�am, �e nowa nazwa to GRU... � Wszystko si� pani myli, pani redaktor! Chyba wskutek ogl�dania szpiegowskich film�w. GRU, G�awnoje Razwiedy- watielnoje Uprawlienije, czyli II Zarz�d Sztabu Generalnego Si� Zbrojnjch, to wywiad wojskowy, a KGB, kt�re od 1995 roku zwie si� FSB, to wywiad cywilny, moja �firma". � Wspomnia� pan o hipnozie, pu�kowniku... � Tak. Wie pani jakie szkolenia i egzaminy musi przej�� kandydat do zaszczytnego miana funkcjonariusza FSB? Ot, cho�by, musi w metrze nak�oni� przypadkowego wsp�pasa�e- ra, by ten wysiad� gdzie indziej ni� zamierza�, na innej stacji. Musi to zrobi� bez u�ycia si�y, sam� perswazj�. I bez �adnych gr�b � �agodn� perswazj�. � To chyba bardzo trudne? � Dlatego kursanci FSB s� uczeni technik hipnotycznych i parahipnoiycznych, bez kt�rych tamto zadanie by�oby niewy- konalne w o�miu przypadkach na dziesi��. � Pan te� to potrafi? � Pr�szy si� nie obawia�, nie b�d� pani hipnotyzowa�, pa- ni redaktor. � Zapyta�am czy pan to umie, pu�kowniku! � Kiedy mnie szkolono, takie techniki nie nale�a�y jeszcze do programu, by�a tylko psychologia i perswazjologia retorycz- na. Mefistofeles zawsze wola� �onglerk� s�own�, magi� reto- ryczn�. I dowcip. 30 Waldemar �ysiak � �Najgorszy" � I wcieli� si� w pana, bo uzna� pana za krynic� humoru! � �Krynic�", brawo! Ta chicagowska polszczyzna jest mo- mentami ol�niewaj�ca!... �e co, �e wcieli� si� we mnie? Nie- stety, wciela� si� w r�nych, miewa�em konkurent�w. Kiedy dzi� �ledz� poczynania moich nast�pc�w, takich jak cho�by wasz Karl Rove, doradca prezydenta Busha, przypominam so- bie dawne �wietne czasy. Rove to prawdziwy magik, urodzo- ny Mefistofeles, ju� jego chicagowski debiut by� sam� poezj�. � Nie wiem o czym pan m�wi. Chicagowski debiut? � Rove mia� wtedy dwadzie�cia lat. Wykrad� paczk� za- prosze� na inauguracj� sztabu demokrat�w i rozda� te zapro- szenia w��cz�gom, mene�om, hipisom, bezdomnym, s�owem: marginesowi spo�ecznemu. Ka�de rozdane zaproszenie okrasi� adnotacj�: �Wszystko za darmo � piwo, �arcie, panienki i muzyczka". Feta demokrat�w przerodzi�a si� w piek�o. Nu- mer pierwszej klasy! � A jaki by� pa�ski debiut? � O tym jutro, pani Krystyno. Zm�czy�a mnie ta paplani- na, musz� si�...