1179
Szczegóły |
Tytuł |
1179 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
1179 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 1179 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
1179 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Z METODOLOGII
BADA� SOCJOLOGICZNYCH
NAD RODZIN�
Wydanie drugie poprawione i uzupe�nione
Pozna� 1991
Wydano z funduszu przez Ministerstwo Eduk
SPIS TRE�CI
Przedmowa do wydania drugiego Wst�p
1. Rodzina jako przedmiot bada� socjologicznych ...... 10
Kszta�towanie si� socjologii rodziny i jej rozw�j Polskie badania socjologiczne dotycz�ce rodziny Przedmiot socjologii rodziny Metody i techniki socjologicznych bada� rodziny
2. Podstawowe narz�dzia analizy �ycia rodzinnego (struktura, funkcje, model) ................ 57
3. Metodologiczne problemy bada� socjologicznych nad rodzin�
wsp�czesn� ................ 76
4 Socjologiczny punkt widzenia w badaniach nad rodzin� ... 91
5. Socjologiczne badania nad rodzin� z uwzgl�dnieniem interdyscyplinarnej wsp�pracy ............. 107
6. Spo�eczne uwarunkowania cech rodziny i proces�w �ycia rodzinnego .................. 126
7. Badania Instytutu Socjologii UAM dotycz�ce klasowo-warstwo-
wych i �rodowiskowych typ�w rodziny . . . . . . . . 133
8. Rodzina a struktura spo�eczna ........... 143
9. Rodzina a mikrostruktura spo�eczna ......... 160
10. Rodzina a typ spo�eczno�ci lokalnej. (Uwarunkowania) . . . 174
11. Teoretyczno^metodologiczne podstawy bada� funkcji rodziny
wsp�czesnej ............... 194
12.. Mikro- i makrospo�eczne uwarunkowania proces�w socjalizacyj-
no-wychowawczych w rodzinie .......... 205
Socjalizacyjno-wychowawcze funkcjonowanie rodziny. Poj�cia, kierunek oddzia�ywa�, specyfika
Og�lne metodologiczne za�o�enia analizy proces�w socjalizacyjno--wychowawczych w rodzinie
t Wewn�trzrodzinne uwarunkowania proces�w socjalizacyjno-wy-
: chowa wczych
Zewn�trzne uwarunkowania proces�w socjalizacyjno-wychowaw-
: czych w rodzinie
13. Rodzina jako zmienna niezale�na proces�w i stan�w zewn�trzro-
dzinnych ................. 223
14. Model rodziny wsp�czesnej ........... 232
Przeobra�enia rodziny wsp�czesnej Kierunki przemian rodziny w XX wieku
15. Badania nad rodzin� a praktyka spo�eczna. Przyczynek do metodologii zastosowa� wiedzy spo�ecznej w praktyce �ycia spo�ecznego 252
16. Metoda wieloaspektowej integralnej analizy �ycia rodzinnego . . 261
Summary
PRZEDMOWA DO WYDANIA DRUGIEGO
Niniejsza ksi��ka ukaza�a si� po raz pierwszy (wydanie 1) na rynku ksi�garskim w r. 1988 w nak�adzie 1840 egzemplarzy i po kilku miesi�cach by�a ju� w ksi�garniach nieosi�galna, co �wiadczy o znacznym zapotrzebowaniu na ni�. W zwi�zku z tym wznawiamy po trzech latach jej wydanie wychodz�c na przeciw zainteresowaniom czytelnik�w oraz potrzebom badaczy rodziny i student�w.
Wydanie drugie - to wydanie poprawione i uzupe�nione. Dokonano w tek�cie poprawek wsz�dzie tam, gdzie okaza�y si� one niezb�dne z perspektywy czasu. Wycofano rozdzia� zatytu�owany "Rodzina jako przedmiot polityki spo�ecznej", kt�ry w nowej sytuacji gospodarczo-spo�ecznej straci� sw� aktualno��. Poszerzono natomiast ksi��k� o dwa rozdzia�y: (10) "Rodzina a typ spo�eczno�ci lokalnej. (Uwarunkowania)" - jest to niewielka modyfikacja artyku�u opublikowanego w r. 1990. (13) "Rodzina jako zmienna niezale�na proces�w i stan�w zewn�trzrodzinnych" (tekst dotychczas nie opublikowany, kt�ry powsta� w 1991 r.). Tym samym wzbogacono analiz� relacji: rodzina a zewn�trzne uk�ady spo�eczne (interakcja oraz uwarunkowania).
Ograniczone fundusze wydawnicze, jakimi dysponujemy, pozwalaj� nam jedynie na niski nak�ad drugiego wydania mniejszej ksi��ki.
autor
PoznaH, maj 1991 r
WST�P
W okresie minionych dwudziestu pi�ciu �at obserwowali�my w Polsce intensywny rozw�j socjologicznych bada� nad rodzin� - szczeg�lnie empirycznych. Analizom empirycznym towarzyszy�a te� w pewnej mierze refleksja teoretyczno-metodo�ogiczna, formu�owana ubocznie w pracach empirycznych lub w odr�bnych artyku�ach'. Coraz bardziej jednak staje si� potrzebne ca�o�ciowe uj�cie podstawowych problem�w metodologicznych zwi�zanych z analiz� rodziny ze wzgl�du na wieloletnie i wielokierunkowe nasze badania dotycz�ce tej ma�ej, ale zarazem wa�nej grupy spo�ecznej." S� one nadal intensywnie kontynuowane. Jest to mi�dzy innymi droga do ich integracji i ukierunkowania, a zarazem spos�b prowadz�cy do ich teoretycznego pog��bienia i og�lnej, wielostronnej optymalizacji. Rozwijaj�ca si� polska socjologia rodziny stwarza potrzeb� rozwoju refleksji metodologicznej oraz inspiracji metodologicznej dla coraz liczniejszej kadry badaczy rodziny czy nawet magistrant�w specjalizuj�cych si� w tej problematyce.
Oddaj�c niniejszy tom w r�ce Czytelnik�w staram si� wyj�� naprzeciw tego rodzaju zapotrzebowaniom. Zawiera on moje ar-
* Tego typu analizom po�wi�cone s� w ca�o�ci w naszej literaturze socjologicznej tylko trzy ksi��ki: H. S t a s i a k, KsztaMy i ttm�trza rodziny, Warszawa 1975, Z. Tyszka (red.), Metodo!ogiczne proMemy badait wad rodzin�, Pozna� 1980. Gwoli �cis�o�ci trzeba d^da�, �e ta druga ksi��ka (praca zbiorowa) ma multidyscyplinarny charakter, jakkolwiek problematyka socjologiczna jest w niej wyeksponowana. Wzi�� te� pod uwag� nale�y pierwsze wydanie niniejszej ksi��ki.
Wyra�ny nurt metodologiczny spotyka si� jeszcze w dw�ch innych ksi��kach: Z. Tyszka, SocjoZogia rodziny, Warszawa 1374, wyd. II - 1976, wyd. III - 1979; F. A d a m s k i, SocjotogM ntai�ensttua i rodziny, Warszawa 1981.
2 By� to centralnie koordynowany problem og�lnopolski zatytu�owany ,,Stan i przeobra�enia rodziny polskiej w latach 1976-19S5". ' .^
tyku�y i rozprawy o charakterze metodologicznym, dotycz�ce post�powania badawczego w odniesieniu do rodziny. W zdecydowanej wi�kszo�ci zamieszczone tu prace stanowi� przedruk fragment�w mych ksi��ek opublikowanych w latach 1974-1982, a przede wszystkim (i g��wnie) - przedruk mych artyku��w, kt�re ukaza�y si� w czasopismach naukowych oraz pracach zbiorowych w latach 1976-1986. Cz�� z tych prac zamieszczam tu z niewielkimi, sporadycznymi skr�tami i drobnymi przekszta�ceniami lub uzupe�nieniami. Znaczniejsze uzupe�nienia zawiera jedynie rozdzia� 15. Rozdzia� 16 stanowi w pewnym sensie podsumowanie tre�ci g��wnych nurt�w tomu. W drugim wydaniu wprowadzono te� nowe, p�niejsze teksty.
Niniejsza ksi��ka nie jest zbudowana na kszta�t podr�cznika czy ca�kowicie sp�jnej monografii. Ka�dy z artyku��w jest swego rodzaju odr�bn� ca�o�ci�, ale w sumie tworz� one jak�� logicznie powi�zan� ca�o��, odnosz�c� si� do wa�nych i aktualnych metodologicznych problem�w bada� nad rodzin� (szczeg�lnie wsp�czesn�). Przyporz�dkowa� je mo�na nast�puj�cym tematom:
1. Przedmiot i metody bada� socjologii rodziny (koncepcja w�asna).
2. Podstawowe narz�dzia analizy �ycia rodzinnego.
3. Kierunki i zasady wieloaspektowej analizy �ycia rodzinnego.
4. Socjologiczne badania nad rodzin� w relacji do bada� kontynuowanych przez inne dyscypliny naukowe.
5. Rodzina a struktura spo�eczna w kontek�cie spo�ecze�stwa globalnego.
6. Metodologiczne podstawy badania funkcji rodziny. '^
7. Model rodziny wsp�czesnej. *'
8. Badania nad rodzin� a praktyka spo�eczna. Praktyczne zastosowania rezultat�w bada�.
Kolejno�� artyku��w i rozpraw w niniejszym tomie odpowiada w zasadzie kolejno�ci wymienionych powy�ej temat�w. Na wst�pie znajduje si� rozprawa po�wi�cona przedmiotowi i metodom bada� socjologii rodziny, za� na ko�cu (przed artyku�em podsumowuj�cym) - opracowanie dotycz�ce praktycznych zastosowa� wiedzy o rodzinie.
Suma opracowa� zawartych w ksi��ce daje do�� sp�jn� metodologiczn� propozycj� bada� nad rodzin�. Ju� z samego rozumienia i okre�lenia przedmiotu bada� socjologii rodziny wynikaj� sposoby jej badania: w zakresie gromadzenia i opracowywania danych empirycznych, w odniesieniu do wydzielania i analizy poszczeg�lnych aspekt�w �ycia rodzinnego w kontek�cie szerszych struktur i proces�w lokalnych oraz zwi�zanych ze spo�ecze�stwem
8
globalnym. Poczyniono te� pewne wst�pne sugestie co do bada� interdyscyplinarnych; starano si� r�wnie� dostarczy� podstawowe narz�dzia analizy modelowej. Zainteresowano si� poza tym regu�ami i kierunkami praktycznych zastosowa� rezultat�w bada� nad rodzin�. Wy�aniaj�ca si� z tych wszystkich wielokierunkowych, ale zintegrowanych teoretycznie rozwa�a� koncepcja badawcza by�a ju� niejednokrotnie wykorzystywana w procesie bada� nie tylko przez autora niniejszej ksi��ki, ale r�wnie� przez jego uczni�w sensu stricto, a tak�e innych badaczy - zar�wno generalnie, jak i w swoich fragmentach. By� mo�e zjawisko to jest �wiadectwem stopniowego formowania si� pozna�skiej szko�y bada� nad rodzin�, kt�ra zreszt� oddzia�uje - czego s� ewidentne dowody - nie tylko na socjolog�w, ale r�wnie� niekiedy na przedstawicieli niekt�rych innych nauk spo�ecznych, zajmuj�cych si� badaniami rodziny. Wynika st�d wniosek, �e nie tylko socjologowie mog� sta� si� odbiorcami niniejszej ksi��ki.
Publikujemy zawarte w niniejszym tomie prace r�wnie� z my�l� o licznych ju� obecnie realizatorach centralnie koordynowanego programu bada� nad rodzin�. Lektura ksi��ki mo�e przyczyni� si� do integracji bada�, ich metodologicznej optymalizacji, a tak�e u�atwi� ich p�niejsz� syntez�. W niekt�rych swych artyku�ach stara�em si� zreszt� wykorzysta� r�wnie� do�wiadczenie wyp�ywaj�ce z pe�nienia przeze mnie w latach 1976 - 1985 funkcji koordynatora I stopnia problemu w�z�owego W. 1 1.9. Tym bardziej wi�c niniejszy tom mo�e by� przydatny realizatorom bada� wsp�l-
nych- . ;_ ,. .... . .,..,.,, .,.., .... ..,,.;,.;,,; , ,., , :,..,,, .<
, 1987 r
� RODZINA JAKO PRZEDMIOT BADA^ SOCJOLOGICZNYCH t.
Kszta�towanie si� socjologii rodziny i jej rozw�j'
Zainteresowanie rodzin� wyprzedzi�o znacznie w czasie powstanie socjologii jako odr�bnej dyscypliny naukowej. Od wielu wiek�w, a nawet tysi�cleci rodzina by�a przedmiotem refleksji filozof�w, wyznawc�w r�nych religii, pisarzy. Jednak�e okres bardziej systematycznych bada� naukowych nad rodzin� zaczyna si� - zdaniem H.T. Christensena - dopiero w po�owie XIX stulecia. Poza przedbadawczym wyr�nia on trzy okresy rozwoju bada� nad rodzin�: pierwszy - mieszcz�cy si� w ramach drugiej po�owy XIX wieku, drugi - obejmuj�cy pierwsz� po�ow� XX i trzeci - trwaj�cy a� do chwili obecnej.
Pr�by teoretycznej analizy �ycia rodziny i jej miejsca w spo�ecze�stwie zdarza�y si� ju� w staro�ytno�ci. �wiadczy o tym cho�by
dzia�alno�� greckiego filozofa Arystotelesa (384-322 p.n.e.), kt�ry w oparciu o sw� systematyczno-empiryczn� metod� badania zjawisk spo�ecznych pierwszy sprecyzowa� bardziej og�lny i usystematyzowany pogl�d na rodzin�. Z uwagi na metod� analizy i stopie� og�lno�ci rozwa�a� mo�na by zaryzykowa� twierdzenie, �e mamy tu do czynienia z pierwsz� pr�b� jakiej� elementarnej teorii rodziny.
Reminiscencje niekt�rych pogl�d�w Arystotela mo�emy znale�� w socjologicznej koncepcji rodziny Augusta Comte'a (1798-1857), filozofa i tw�rcy socjologii. Comte - podobnie jak Arystoteles - uwa�a� rodzin� za kategori� zmienn�, historyczn�, ulegaj�c� ewolucji w ci�gu dziej�w. Rodzina jest narz�dziem uspo�ecznienia jednostek, przygotowania ich do �ycia w spo�ecze�stwie, jest "szko�� �ycia spo�ecznego". Comte uwa�a� rodzin� za najwa�niejsz�, podstawow� grup� spo�eczn�.
Zdaniem Comte'a u podstaw ��czenia si� rodzin w spo�ecze�stwo le�y wynikaj�ce z podzia�u pracy wsp�dzia�anie rodzin. Analizuj�c wewn�trzn� struktur� rodziny Comte jest zwolennikiem wyra�nego podporz�dkowania �ony i dzieci "g�owie rodziny", tzn. m�owi i ojcu. Podrz�dn� pozycj� �ony w rodzinie uzasadnia rzekom� intelektualn� ni�szo�ci� kobiety. Ten patriarchalny model rodziny stanie si� nieco p�niej przedmiotem krytyki Marksa i Engelsa. Radykalne zmiany zachodz�ce w �yciu rodziny i spo�ecze�stwa w wieku XX spowodowa�y odej�cie od tego modelu i traktowanie go jako reliktu przesz�o�ci.
* Informacje zawarte w niniejszym podrozdziale pochodz� z nast�puj�cych ksi��ek: J. Cha�asi�ski, Historia my�ti spo�ecznej staro�ytnej Grecii i Rzymu, ��d� 1951; H. T, Christensen, Deue�opment of the FamiJy Fie�d StMdy (w:) H. T. Christensen (red.), Handbook o;f Marriage and the FamiZy, Chicago 1964; R. K o n i g, W�r ter buch. der SocioEogie, Stuttgart 1955, A. K�oskowska, Zagadni�te ma�ych grup spo�ecznych to socjo-�ogii, "Przegl�d Socjologiczny" 1958, tom XII; A. L. K r o e b e r, istota fcu!-tttry, Warszawa 1973; C. Levi-Strauss, Wprowadzenie do tw�rczo��: Marce�a Mattssa (w:) M. M a u s s, Socjotogio i antropo!ogia, Warszawa 1973; R. Panasiuk, Od wsp�noty pierwotnej do spo�ecze�stwa przysz�o�ci -
przedmowa do pracy F. Engelsa, Pochodzenie rodziny, w�asno�ci pry
watnej i pa�stwa, Warszawa 1969; S. Rychli�ski, Badania �rodowis?ca
spo�ecznego. Podstawowe zagadnienia metodotogiczne, Warszawa 1932;
T. Szczurkiewicz, Rodzina w �wiecie etnosoc jotogii (w:) Studia so
cjologiczne, Warszawa 1969; Z. T y s z k a, Przeobra�enia rodziny robotniczej
v; warunkach uprzemys�owienia i urbanizacji, Warszawa 1970; Materia�y
XII Mi�dzynarodowego Seminarium Socjologii Rodziny w Moskwie, 1972 r.:
C. Thompson, Psychoana�iza. Narodziny i rozw�j, Warszawa 1965; T. T o-
maszewski, Wst�p do psycho�ogii, Warszawa 1963 r.; �. W� o szy
nowa, Rodzina jako instytucja wychowawcza (w:) B. Suchodolski
(red.), Zarys pedagogiki, t. II, Warszawa 1959. Ji, .& ,K^
10
W dziewi�tnastowiecznej socjologii zas�uguje r�wnie� na uwag� francuski socjolog Le Play (1806-1882), inicjator empirycznych bada� terenowych nad wsp�czesn� mu rodzin�. Le Play, d���c do �cis�o�ci analizy zjawisk spo�ecznych, poszukiwa� wyra�nie wyodr�bnionej i powszechnej w spo�ecze�stwach "jednostki obserwacji", mog�cej s�u�y� analizie zjawisk bardziej skomplikowanych, w tym r�wnie� analizie ca�ego spo�ecze�stwa. Za jednostk� obserwacji przyj�� Le Play rodzin�, wypracowuj�c metodyczno--techniczny schemat jej bada� oraz "narz�dzia badawcze" s�u��ce zbieraniu informacji. Szczeg�ln� uwag� zwraca� na badanie bud�et�w rodzinnych zak�adaj�c, �e w bud�ecie odzwierciedla si� ca�e �ycie rodziny, jej organizacja, funkcje spo�ecznie i kulturalne d�-r �eni� cz�onk�w rodziny.
Dla swych bada� nad rodzin� przyj�� Le Play nast�puj�cy schemat, kt�ry przytaczam za J. Szczepa�skim: "1) Okre�lenie miejsca zamieszkania, rodzaju pracy i pozycji spo�ecznej rodziny (...). 2) �rodki utrzymania rodziny: w�asno��, dochody, zaj�cia, praca. 3) Spos�b utrzymania rodziny, tj. od�ywianie, mieszkanie, umeblowanie, ubranie, odpoczynek, 4) Historia rodziny, tzn. najwa�niejsze okresy jej istnienia; obyczaje i urz�dzenia zapewniaj�ce je% ci�g�o��, 5) Bud�et rodziny: dochody, wydatki i rachunki" ^.
Le Play jest tw�rc� metody monograficznego badania rodzin. Stosowa� wszechstronne i dog��bne badania ka�dej rodziny poprzez obserwacje i wywiady kwestionariuszowe z cz�onkami rodziny i osobami postronnymi znaj�cymi dobrze badan� rodzin�.
Zainicjowane przez Le Playa badania rodziny rozwin�y si� dopiero na szerok� skal� w wieku XX. Jego dzia�alno�� badawcza nie przynios�a zamierzonych skutk�w poznawczych i nale�y ju� w tej chwili ca�kowicie do historii socjologii. Za b��dne nale�y te� uzna� generalne za�o�enie teoretyczne Le Playa, �e og�lny charakter fizycznego �rodowiska determinuje ekonomiczne �ycie ludzi,, a poprzez �ycie skonomiczne wp�ywa po�rednio na formy �ycia rodzinnego.
Uczniowe Le Playa stworzyli szko�� socjologiczn� zwi�zan�
s J. Szczepa�ski, Socjo�op�a. Rozw�j proMew�atyki i metod, Warszawa 1969, S. S'1. ' ."-'.".' ' '!<.<!'.< ^-�-1 .:,',:.:.",'-'' ,.'J".^':.y#i'.4.H#J#^-,: n,,'<4.,"!*;^,;,"."<
z jego nazwiskiem. Zmienili i uzupe�nili schemat analizy rodziny, rozwijali dalej metod� monograficzn�. Wielu z nich zwi�za�o si� jednak z fa�szyw� z gruntu teori� determinizmu geograficznego, daj�c� si� zreszt� ju� tak�e zaobserwowa� w pracach Le Playa. E. Demoulins, P. Descamps, P. Champault zgrupowani wok� wydawnictwa La Science Sociale kontynuowali badania Le Playa wed�ug sta�ego schematu wynikaj�cego z jego metodologicznych za�o�e�. Wyniki ich bada� te� nale�� ju� do historii.
W drugiej po�owie XIX wieku pojawiaj� si�, tak�e zwi�zane z rodzin�, etnologiczne i etnosocjologiczne badania o naturalisty-czno-ewolucjonistycznej orientacji (H. Spencer, J. Bachofen, H. Maine, L. Morgan, E. Westermarck i in.) oraz oparte na metodzie materializmu historycznego analizy Marksa i Engelsa nawi�zuj�ce do ewolucjonistycznej etnologii.
Zainicjowany dzie�ami H. Spencera i K. Darwina ewolucjonizm rozprzestrzenia si� w po�owie XIX wieku do�� wyra�nie - tak�e i na polu nauk spo�ecznych. "Zgodnie za Spencerowsk� zasad� ewolucji przyjmowano, �e najstarsze, najbardziej prymitywne fakty spo�eczne winny by� amorficzne, a zarazem lu�no ze sob� powi�zane, wszelkie za� coraz to p�niejsze fakty winno cechowa� rosn�ce zr�nicowanie oraz rosn�ca wsp�zale�no��. Zak�adano po wt�re (...) �e rozw�j wszystkich spo�ecze�stw ludzkich odbywa si� w jednym kierunku i dokonywa z immanentn� konieczno�ci�"". Zasady te rzutowa�y oczywi�cie na koncepcj� rozwoju rodziny.
W�r�d ewolucjonist�w i naturalist�w szczeg�ln� rol� w zakresie bada� nad rodzin� odegra� L.H. Morgan (1818-1881), autor ewolucjonistycznej teorii rozwoju spo�ecze�stw pierwotnych, nawi�zuj�cy do nieco wcze�niejszych pogl�d�w J. Bachofena. Przeprowadzi� on badania etnograficzne w�r�d p�nocnoameryka�skiego plemienia Irokez�w, kt�re sta�y si� punktem wyj�cia do skonstruowania przeze� teorii rozwoju ludzko�ci, wi���cej zmiany spo�eczne z post�pem produkcyjnym. Jego zdaniem ludzko�� przesz�a w swym rozwoju trzy stadia: dziko�ci, barbarzy�stwa i cywilizacji, z kt�rych ka�de dzieli si� jeszcze na trzy podokresy. Morgan uwa�a, �e w najdawniejszym okresie rozwoju spo�ecznego pano-
346
13
12
wa� tzw. bezw�ad p�ciowy polegaj�cy na wsp�yciu seksualnym wszystkich cz�onk�w danego plemienia z wszystkimi cz�onkiniami tego plemienia - bez �adnych ogranicze�. Mia�a t,o by� przedro-dzinna forma wsp�ycia ludzi, przyj�ta hipotetycznie, kt�rej istnienie do dzisaj nie zosta�o w badaniach empirycznych przez etnograf�w stwierdzone. Nast�pnie w miar� ewolucyjnego rozwoju ludzko�ci zacz�y si� pojawia� stopniowo ograniczenia dotycz�ce obcowania p�ciowego w plemieniu (wykluczenie kontakt�w seksualnych mi�dzy matk� a potomstwem, mi�dzy rodze�stwem itd.). Nast�pnie pojawi�o si� ma��e�stwo poligamiczne i wreszcie - w stadium cywilizacji - ma��e�stwo monogamiczne'. Rodzina jest struktur� wt�rn� w stosunku do szerszej, przeobra�aj�cej si� wsp�lnoty produkcyjnej w rodzaju plemienia czy rodu.
Koncepcjami Morgana zainteresowali si� Marks i Engels, wysoko oceniaj�c jego dorobek; nie przyj�li jednak mechanicznie jego pogl�d�w poddaj�c je krytycznej analizie przy zastosowaniu metodologii materializmu historycznego. Marks i Engels "w przeciwie�stwie do ewolucjonist�w, zwracaj�cych g��wn� uwag� na post�p w wynalazkach, starali si� odkry� wewn�trzn� dynamik� napi�� okre�lonych formacji historycznych, analizuj�c struktur� powi�za� mi�dzy wyst�puj�cymi w dziejach stosunkami produkcyjnymi a si�ami wytw�rczymi. Ewolucjoni�ci nie dostrzegali roli konfliktu spo�ecznego jako si�y nap�dowej rozwoju historycznego, na co z kolei Marks k�ad� nacisk szczeg�lny" ^. Marks i Engels nie wyprowadzili przeobra�e� �ycia rodzinnego bezpo�rednio z przeobra�e� narz�dzi pracy, lecz wi�zali rozw�j rodziny z nast�pstwem formacji ekonomiczno-spo�ecznych, z rozwojem si� wytw�rczych uwik�anych w dialektyczn�, konfliktow� interakcj� ze stosunkami produkcji. Preferowany przez siebie model rodziny egalitarnej,, odseparowanej od w�asno�ci prywatnej i materialnych interes�w, uwa�ali za mo�liwy do zrealizowania w ustroju komunistycznym, utopijnie wyidealizowanym.
Ewolucjonistyczna koncepcja genezy rodziny spotka�a si� z kry-
"^ O "ma��e�stwie poligamicznym'" m�nam te� w rozdziale II. r; "R. Panasiuk, op.cit., s.30.!M
tyk� ju� w ko�cu XIX wieku, szczeg�lnie ze strony W. Windel-banda, W. Diltheya i H. Rickerta, kt�rzy dokonywali tej krytyki z pozycji odr�bno�ci nauk humanistycznych. Przedmiot nauk humanistycznych traktowali jako "�wiat" zr�nicowanych system�w warto�ci, rozwijaj�cych si� immanentnie, w znacznej mierze niezale�nie od siebie. Przyrodnicza zasada okre�lonej w szczeg�ach i wsz�dzie to�samej ewolucji nie mog�a mie�, ich zdaniem, zastosowania do �wiata ludzi i ich wytwor�w.
Nale��ce do XIX wieku ewolucjonistyczne koncepcje rodziny nie by�yby w pe�ni zinterpretowane, gdyby nie skonfrontowa� ich z powsta�ymi ju� w wieku XX teoriami etnologicznymi. Wymieni� tu nale�y przede wszystkim zapocz�tkowany przez F. Graebne-ra kierunek historyczny (by� on tw�rc� poj�cia kr�g�w kulturowych) oraz kierunek funkcjonalistyczny, kt�rego g��wnym przedstawicielem by� etnosocjolog polskiego pochodzenia Bronis�aw Ma-linowski.
Kierunek historyczny przyjmowa� podstawowe za�o�enie, �e zjawisk zbie�nych w �yciu r�norodnych spo�ecze�stw nie nale�y t�umaczy� ewolucjonistyczn� konieczno�ci� przechodzenia przez te same etapy rozwojowe, lecz nale�y je wyja�ni� wsp�lnot� przynale�no�ci spo�eczno-kulturowej lub wzajemnymi wp�ywami kulturowymi. W zwi�zku z tym kierunek ten nazywany by� dyfuzjo-nizmem. Mimo swej nazwy by� w zasadzie do�� ahistoryczny gdy� odmawia� jakiego� wewn�trznego "ci�gu" historycznego poszczeg�lnym spo�ecze�stwom uwa�aj�c je za wytw�r abstrakcyjnie pojmowanych, promieniuj�cych "ognisk kultury" czy proces�w dyfuzyjnych. Poza tym kr�gi kulturowe s� - przynajmniej wed�ug koncepcji dyfuzjonist�w - zawieszone w pr�ni, nie maj� �adnego odniesienia do proces�w ekonomiczno-spo�ecznych i warunk�w geograficznych. W ka�dym razie kierunek ten podwa�a� ewolucjonistyczn� teori� monolinearnego rozwoju rodziny, od stadium bez�adu i stadi�w ni�ej zorganizowanych do stadium monogamii, pojmowanej jako najwy�szy i najm�odszy etap rozwoju rodziny.
Zwolennicy omawianego kierunku - a szczeg�lnie najs�awniejszy z nich W. Schmidt - byli zdania, �e po powszechnej w roz-;woju ludzko�ci fazie ni�szego my�listwa nast�pi�a "specjalizacja" tego rozwoju. Jedne plemiona osi�gn�y faz� wy�szego my�listwa,
15
inne sta�y si� spo�ecze�stwami pasterskimi, jeszcze inne - rolniczymi. Z ka�dym z tych typ�w mia� si� wi�za� specyficzny, odr�bny zesp� kulturowy nie wyprowadzalny jednak ze sposobu gospodarowania. Tym samym zakwestionowana zosta�a ewolucjo-nistyczna zasada monolinearnego, wsz�dzie identycznego rozwoju
rodziny.
Jeszcze bardziej krytycznie do ewolucjonistycznych koncepcji rozwoju rodziny odnosi� si� funkcjonalizm. Opieraj�c si� na wielu badaniach terenowych iunkcjonali�ci zaprzeczyli istnieniu jakichkolwiek schemat�w rozwojowych, twierdz�c, ze konstruowanie takich schemat�w - nawet wielowariantowych i o zakre�lonych granicach czasowych - jest niedopuszczalnym uproszczeniem ogromnej ilo�ci odmian kreowanych przez procesy �ycia r�norodnych spo�ecze�stw. W oparciu r�wnie� o materia�y empiryczne starali si� dowie��, �e najbardziej wczesn� form� wsp�ycia obojga p�ci by� nie bez�ad p�ciowy, lecz ma�a rodzina monogamiczna. Przytoczono na poparcie tej tezy wiele argument�w:
- zjawiska mog�ce sprawia� wra�enie bez�adu p�ciowego wsp�cze�nie mo�na zaobserwowa� nie u lud�w najbardziej prymitywnych, lecz u plemion znajduj�cych si� ju� na wy�szym szczeblu
rozwoju;
- u wszystkich znanych obecnie lud�w wi� ma��e�ska jest wyra�nie odr�niana od seksualnych stosunk�w pozama��e�skich;
- zawsze i wsz�dzie ma��e�stwo jest sankcjonowane spo�ecznie,
publicznie;
- najwcze�niejsze z zachowanych prehistorycznych sza�as�w przystosowane by�y do zamieszkania przez ma�� rodzin� monogamiczna;
- u wsp�czesnych najni�ej rozwini�tych lud�w powszechn� form� ma��e�sk� jest ma��e�stwo monogamiczne (np. u Pigmej�w). Etnologowie-funkcjonali�ci d��yli do rzetelnego udokumentowania swoich tez drobiazgowo zebranymi materia�ami empirycznymi, niemniej przynajmniej cz�� ich twierdze� mo�e budzi� zastrze�enia. Rozci�ganie wniosk�w dotycz�cych lud�w aktualnie �yj�cych na plemiona �yj�ce w zamierzch�ych czasach prehistorycznych jest zabiegiem metodologicznie niepoprawnym, bardziej zreszt� zgodnym z zasadami krytykowanego ewolucjonizmu ni�
16
z regu�ami funkcjona�izmu. Materia� archeologiczny z najdawniejJ szych czas�w m�g� ulec ca�kowitemu zniszczeniu, tak �e odkryte sza�asy monogamicznej rodziny dwupokoleniowej nie musz� by� wcale najwcze�niejszymi sza�asami zbudowanymi przez ludzi. W zwi�zku z tym wsp�cze�ni socjologowie radzieccy s� ostro�-niejsi i twierdz�, �e nie dysponujemy dowodami, i� pierwsz� w historii ludzko�ci form� wsp�ycia obydwu p�ci by� bez�ad; z drugiej jednak strony przeciwnicy tej hipotezy nie dysponuj� wystarczaj�co przekonywuj�cymi przes�ankami, aby udowodni�, �e tak nie by�o.
Trudno te� zgodzi� si� z funkcjonalistami, kiedy zaprzeczaj� istnieniu jakichkolwiek powtarzaj�cych si� og�lniejszych prawid�owo�ci rozwoju ma��e�stwa i rodziny w r�nych plemionach i spo�eczno�ciach. Nie spos�b zgodzi� si� z negacj� powtarzalnych prawid�owo�ci �ycia spo�ecznego. W dalszych cz�ciach b�dziemy starali si� wykaza�, w jakiej mierze i w jaki spos�b kszta�t rodziny i proces jej �ycia jest uzale�niony od typu spo�ecze�stwa.
W drugim okresie rozwoju bada� socjologicznych nad rodzin� (pierwsza po�owa XX w.) wyra�nie wyodr�bnia si� subdyscypHna nosz�ca miano socjologii rodziny, uwa�ana za bardzo wa�ny dzia� wiedzy o spo�ecze�stwie. Proces jej kszta�towania przypada na drugie i trzecie dziesi�ciolecie XX wieku. Nieco wcze�niejszym jej prekursorem by� ameryka�ski socjolog Ch..H Cooley, kt�ry w wydanej w 1902 roku ksi��ce zatytu�owanej Humon Natur� and the SocM Order sprecyzowa� szereg pogl�d�w dotycz�cych mikrostruktury spo�ecznej i sposobu osadzenia w niej jednostki ludzkiej; przyczyni� si� do rozwoju koncepcji ma�ych grup pierwotnych. Cooley zalicza� rodzin� do trzech najwa�niejszych grup pierwotnych (obok grupy s�siedzkiej i zabawowej grupy m�odzie�owej), spe�niaj�cych niezmiernie wa�n� rol� w procesie socjalizacji jednostek. Wydana w latach 1918-1920 niezwykle obszerna monografia W.I. Thomasa i F. Znanieckiego The PoHsh Peaamtit� Europ� and America, ukazuj�ca poprzez pryzmat �ycia rodzinnego polskich ch�op�w-emigrant�w w zestawieniu z ich ziomkami pozosta�ymi w kraju, zapocz�tkowa�a rozwijaj�ce si� nieco p�niej na szerok� skal� empiryczne badania nad wsp�czesnymi rodzinami. Materia� empiryczny stanowi�y tu g��wnie dokumenty oso-
b*d<A
biste (listy), niemniej w badaniach innych socjolog�w coraz cz�ciej dokonuje si� empirycznej analizy �ycia rodzinnego w oparciu o wszechstronniejsze materia�y. Coraz powszechniej pos�ugiwano si� udoskonalonymi formami wywiadu i obserwacji, ulepszono sposoby wykorzystania dokument�w osobistych i urz�dowych oraz zacz�to stosowa� metod� monograficzn�, tzw. "studium przypadku". Z czasem w badaniach nad rodzin� upowszechni�y si� badania testowe.
Mo�na powiedzie� og�lnie, �e zmieniaj� si� techniki bada� i materia�y, na kt�rych opieraj� si� wnioski. Techniki staj� si� bardziej dok�adne i wi��� si� z empiryczn�, bezpo�redni� analiz� zjawisk �ycia rodzinnego, kt�ra wspiera tradycyjn� analiz� logiczn�. Wzrasta te� znaczenie analizy ilo�ciowej. Materia�y badawcze dobiera si� wed�ug �ci�le ustalonych rygor�w metodologicznych. W coraz powszechniejsze u�ycie wchodz� wyselekcjonowane starannie reprezentatywne pr�by badawcze. Proces metodyczno--technicznych przeobra�e�, kt�remu podlega�a socjologia rodziny, najwyra�niej wi�za� si� ze zmianami, jakie zachodzi�y w pierwszej po�owie naszego stulecia we wszystkich ga��ziach socjologii. Poza tym sam fakt powstawania subdyscyplin socjologicznych wi��e si� najwyra�niej z tym okresem.
W pierwszej po�owie naszego stulecia szczeg�lnie intensywnie
rozwija�y si� badania wewn�trznych stosunk�w oraz interakcji
w rodzinie. Inspiruj�ce znaczenie dla tego nurtu bada� mia� opu
blikowany w 1926 roku artyku� W. Burgessa, w kt�rym autor in
terpretowa� rodzin� jako "jedno�� wsp�dzia�aj�cych ze sob� oso
bowo�ci", zwracaj�c tym samym uwag� socjolog�w na wewn�trz-
rodzinne psychospo�eczne procesy. Podobne pogl�dy wyra�a�
R. Park. Przy tego rodzaju poj�ciu przedmiotu bada� problematyka
socjologiczna zaz�bia�a si� w pewnej mierze z psychologiczn� pro
blematyk� rodziny maj�c� swoje tradycje w klasycznej psychor
analizie (Z. Freud, A. Adler). ,
Opr�cz przewa�aj�cych bada� wewn�trzrodzinnych kontynuowano te� niekiedy, na mniejsz� ju� skal�, analiz� interakcji rodziny z; zewn�trznymi, szerszymi strukturami spo�ecznymi. Niekt�re prace ujmowa�y rodzin� w rozwoju historycznym, stanowi�c
kontynuacj� dziwi�tnastowiecznego dorobku w zakresie analizy rodziny'.
Wed�ug R. K�niga zainteresowania socjologii rodziny pierwszej
po�owy naszego wieku, szczeg�lnie zachodnioeuropejskiej i ame
ryka�skiej, ogniskowa�y si�, zw�aszcza w p�niejszym okresie wo
k� nast�puj�cych problem�w: L
- stosunk�w mi�dzy cz�onkami rodziny jako osobowo�ciami;
- rzeczowej podstawy rodziny, t j. gospodarstwa domowego; '
- wewn�trznego porz�dku w rodzinie, podzia�u r�l i form autorytetu;
- ma��e�skiego partnerstwa i stosunk�w mi�dzy pokoleniami;
- problem�w niepe�nej rodziny i dezorganizacji rodziny.
Badania nad rodzin� odznacza�y si� zazwyczaj du�� rzetelno�ci� metodyczno-techniczn� i cz�sto wi�za�y si� z w�sko sprecyzowanymi tematami.
W�skoempiryczne badania nad rodzin� zacz�to najpierw prowadzi� w Stanach Zjednoczonych, a p�niej tak�e na terenie Europy.
W pierwszej po�owie XX wieku socjologia rodziny najszybciej rozwija�a si� w Stanach Zjednoczonych. Zainteresowanie problemami rodziny mia�o okre�lone pod�o�e spo�eczne i da�oby si� mo�e wyt�umaczy� ch�ci� z�agodzenia trudno�ci adaptacyjnych masowo nap�ywaj�cych rodzin emigrant�w oraz d��eniem do poznania przyczyn ogromnego wzrostu liczby rozwod�w w owym czasie na terenie Stan�w Zjednoczonych. W interesuj�cym nas okresie dzia�a tam wielu znanych socjolog�w uwa�anych dzi� za klasyk�w socjologii. Nale�y tu wymieni� takie nazwiska jak E. Burgess, R. Park, W.I. Thomas, C.C. Zimmerman, R.F. Ba�e�, M. Mead, G.P. Murdock, W.F. Ogbum, M.F. Nimkoff, H.I. Locke, J.H.S. Bos-sard, J. Sirjamaki.
Z uwagi na dominacj� w�skoempirycznego nurtu bada� socjologicznych, uwidoczni� si� wyra�nie niedorozw�j teoretycznej ana" lizy �ycia rodzinnego, brak d��no�ci do syntezy rozproszonych,
' Np. W. A. Goode!, A. HMtory qf the famHy <M 6 Sociai and Muca-tMWMJ Jmtitt�ttOK, 1915; A. W. Calhoun, A. SocMM H�Hory of the Atmri.3 can FamHy from Co!onM Tbne� to the Presettt 19H-1MW; R F. F r a ti e rt The JVeoro FamMy (R the United State*, 1939 i in. *,*^-i"* -,i,,op� t^-.t*
wycinkowych wynik�w badawczych b�d�cych rezultatem wielokierunkowych, nieskoordynowanych bada�. Istnia�y co prawda pr�by analiz �ycia rodzinnego dokonywane na nieco wy�szym szczeblu og�lno�ci, jednak stosunkowo ma�y zakres tych analiz i do�� du�a dowolno�� interpretacyjna stanowi� wystarczaj�c� podstaw� do utwierdzenia si� w przekonaniu, �e nie s� to teorie socjologiczne sensu stricto. Wiele �wczesnych teoretycznych refleksji uleg�o swego rodzaju zogniskowaniu wok� teorii industria-lizacyjnych uwarunkowa� rodziny wsp�czesnej, kt�r� postaramy si� pokr�tce przedstawi�. Badania stanowi�ce podwaliny wspomnianej teorii zainicjowa� W.F. Ogburn w 1928 roku ?. Jego zasadnicze pogl�dy uzupe�nili p�niej S. Tibbits, T. Parsons i w pewnej mierze r�wnie� M.F. Nimkoff. Podstawowe tezy rozwijanej teorii przedstawia�y si� nast�puj�co: post�puj�ca instrializacja zmienia uk�ad si� w ramach struktury rodziny; emancypuje �on� i potomstwo, czyni bardziej r�wnymi stosunki mi�dzy m�em a �on�, kt�re opieraj� si� w wi�kszej mierze na wi�zi emocjonalnej ni� rzeczowej. Innym efektem rozwoju techniki produkcji jest post�puj�ce wyizolowanie rodziny ma�ej ze zbiorowo�ci rodziny du�ej, bazuj�cej bardziej na zwi�zku mi�dzy rodzicami j dzie�mi ni� na zwi�zku mi�dzy m�em a �on�. Rodzina ma�a ewoluuje - jak stwierdzaj� Burgess i Locke - od formy instytucjonalnej i patriarchalnej do zwi�zku opartego na kole�e�stwie i bardziej bezpo�rednich, pozbawionych dystansu stosunkach mi�dzy rodzicami a dzie�mi". Teoria �cis�ego zwi�zku mi�dzy industrializacj�, traktowanj� jako zmienna niezale�na (warunkuj�ca) w stosunku do rodziny, a rodzin� (jako zmienn� zale�n�) znalaz�a wyraz w sformu�owaniu Ogburna i Nimkoff'. Uznali oni podstawowe zmiany dwudziestowiecznej rodziny za rezultat industrializacji i rozwoju nauki, k�ad�c szczeg�lny nacisk na post�py techniki oraz rozprzestrzenianie si� uprzemys�owienia poci�gaj�cego za
? W. F. Ogburn, The Chan#mg FawM^, "American Sjciology" 1S28, nr 23.
s E. W. Burgess, H. J. Locke, FctwMty frotn JnstituMort to Cowtpa-
H!OHSh.tp, New York 1954.
' W. F. Ogburn, M. F. Nimkofi, Techno�opy and the Cha�tgMtg Fu-/, Cambridge - Massachusetts 1955. ^-,. - - -f ^
sob� powstawanie tzw. spo�ecze�stw przemys�owych. U podstaw przeobra�e� rodziny mia� wi�c le�e� "w ostatecznej instancji" czynnik "naukowo-techniczny". Zgodzi� si� z tym jednak nie mo�na. Przeobra�enia rodziny s� wynikiem ekonomiczno-spo�ecznych przeobra�e�, od kt�rych jest uzale�niony wa�ny dla �ycia rodzinnego czynnik techniczny. Charakteryzowane przez Ogburna, Nim-koffa, Goode'a i innych socjolog�w zmiany w �yciu rodzinnym wi��� si� r�wnie� z czynnikiem naukowo-technicznym; nie mo�na jednak tego czynnika uwa�a� za autonomiczn�, automatycznie dzia�aj�c� i pierwsz� w �a�cuchu przyczyn si�� sprawcz� przekszta�ce� rodziny. Nie nale�y wi�c efekt�w zmian rodziny charakteryzowanych przez Ogburna i Nimkoffa (czy innych socjolog�w) wyprowadza� ca�kowicie i bezpo�rednio z rozwoju naukowo--technicznego i post�p�w industrializacji. Dzia�a tutaj skomplikowany splot czynnik�w.
W wieku XX rodzina sta�a si� przedmiotem zainteresowania r�wnie� psychologii, szczeg�lnie psychologii spo�ecznej oraz psychologii rozwojowej i wychowawczej. Obie - w interpretacjach �ycia i wychowania rodzinnego - nawi�zywa�y niejednokrotnie do koncepcji psychoanalitycznych.
Tw�rc� psychoanalitycznego kierunku w psychologii by� na prze�omie XIX i XX wieku psychiatra wiede�ski Z. Freud (1856- 1939). Jego zdaniem w naturze ludzkiej tkwi� wrodzone nieu�wiadomione d��enia, pop�dy spe�niaj�ce rol� nap�dowej �yciowej energii daj�cej po�rednio impuls do dzia�a�. T� nap�dow� energi� �yciow� jest libido - szeroko rozumiany pop�d seksualny wyra�aj�cy si� nie tylko w seksualnych zachowaniach doros�ych ludzi, ale r�wnie� w niekt�rych sensoryczno-emocjonalnych doznaniach niemowl�t i ma�ych dzieci, a nawet w szerzej rozumianym d��eniu do przyjemno�ci. Owe nie�wiadome si�y nap�dowe tworz� najni�sz� warstw� osobowo�ci id (ono). Powy�ej id jest ego (ja��) stanowi�ce zorganizowan� i �wiadom� cz�� osobowo�ci. Ja�� spe�nia funkcj� regulatywn� w procesie przystosowania jednostki do �wiata zewn�trznego, ocenia realistycznie w �wietle nagromadzonej wiedzy, jakie post�powanie jest mo�liwe, jakie za� niemo�liwe. Najwy�sz� sfer�, socjogenn� nadbudow� osobowo�ci jest superego (nadja��) b�d�ca sfer� moralno�ci - idea��w i cech moralnych
20
21
(ja�� idealna) oraz sumienia (warto�ciuj�ca samoocena moralna). W psychice jednostki rozgrywaj� si� nieustanne konflikty - g��wnie mi�dzy sfer� pop�dow� (id) a nad ja�ni�, w ramach kt�rej znajduj� si� wytworzone przez kultur� danego spo�ecze�stwa i zinte-rioryzowane przez jednostk� normy zachowania i post�powania uwa�ane za w�a�ciwe. Ja�� d��y do roz�adowania tych konflikt�w kieruj�c si� zasad� realizmu; pop�dy uznane za niemo�liwe w okre�lonych warunkach do zrealizowania (b�d� ze wzgl�d�w obiektywnych, b�d� te� ze wzgl�du na siln� "cenzur�" nadja�ni) wypiera w sfer� pod�wiadomo�ci: w niekt�rych za� wypadkach �agodzi nieco, urealnia nadmierne w danej sytuacji wyg�rowane wymagania nadja�ni. Wyparte w pod�wiadomo�� ,,kompleksy" wywieraj� silny, przemo�ny nacisk na zachowania cz�owieka.
Zjawisko powstawania kompleks�w niezwykle silnie zaznacza si� w okresie dzieci�stwa jednostki, w �rodowisku rodzinnym. D���ce do realizacji swych pop�d�w dziecko spotyka si� z szeroko rozumianymi restrykcjami ze strony rodzic�w (pocz�wszy od wyra�enia dezaprobaty czy niezadowolenia, a sko�czywszy na dotkliwych niekiedy represjach). Okre�lone wi�c pop�dy ulegaj� wyparciu w pod�wiadomo�� - szczeg�lnie za� pop�dy seksualne, kt�re pocz�tkowo wyra�aj� si� w sk�onno�ciach syna do matki oraz c�rki do ojca. Kompleksy rodz� antagonizmy mi�dzy dzie�mi a rodzicami na tle nieu�wiadomionej zazdro�ci seksualnej tych pierwszych (np. nienawi�� syna do ojca zwi�zana z tzw. kompleksem Edypa).
Rodzina spe�nia te� - zdaniem Freuda - istotn� rol� w powstawaniu nadja�ni dziecka. Wytworzone w kulturze danego spo�ecze�stwa normy post�powania i wzory zachowania s� przez dziecko interioryzowane g��wnie dzi�ki zaleceniom rodzic�w oraz ich na�ladowaniu. Wa�n� rol� odgrywa� ma tu proces identyfikacji z rodzicami. Nadja�� jak id - funkcjonuje nie�wiadomie. Jednostka nie zdaje sobie sprawy z rzeczywistych powod�w wyznawania takich lub innych zasad czy przekona�.
Ucze� Freuda - A. Adler, uwa�aj�cy za g��wny motor post�powania ludzkiego nie panseksualne libido, lecz kszta�tuj�cy si� ju� w trakcie ontogenzy "instynkt" mocy wyra�aj�cy si� w tendencji do g�rowania nad innymi lud�mi, przypisywa� rodzinie du�e zna-
czenie w �yciu cz�owieka i dostrzega� jej istotn� rol� w przygotowaniu jednostki do �ycia w�r�d innych ludzi. Ujmowa� cz�owieka jako istot� spo�eczn�, w znacznej mierze w swym rozwoju kreowan� przez rodzin�. W okresie do�� jeszcze wczesnego dzieci�stwa i warunkach �ycia rodzinnego powstaje, zdaniem Adlera, "plan �yciowy" jednostki, w ramach kt�rego konkretyzuj� si� kierunki i sposoby d��enia do wykazania swej warto�ci. Owo d��enie do wykazania swej warto�ci wyp�ywa z poczucia ni�szo�ci (kompleks ni�szo�ci), kt�re z kolei jest powodowane zablokowaniem d��enia do mocy. Mamy tu wi�c do czynienia z czym� w rodzaju zamkni�tego kr�gu. Istotne znaczenie odgrywa tzw. "konstelacja rodzinna" wyra�aj�ca si� we wzajemnych stosunkach rodze�stwa; wywiera ona nacisk na plany �yciowe dzieci oraz tre�� i uk�ad ich pod�wiadomych kompleks�w. Zapewne pod wp�ywem Adlera rozwa�anie owej "konstelacji rodzinnej" sta�o si� trwa�ym sk�adnikiem wsp�czesnej psychologii.
Pocz�wszy od lat dwudziestych naszego stulecia klasyczna psychoanaliza zacz�a ulega� istotnej modernizacji odchodz�c od niekt�rych podstawowych za�o�e� jej pierwszych przedstawicieli. M�odsza generacja psychoanalityk�w zacz�a wyra�nie odgradza� si� od fatalistyczno-biologistycznych za�o�e� Freuda zwracaj�c zarazem szczeg�ln� uwag� na spo�eczno-kulturowe uwarunkowania �wiadomo�ci ludzkiej i jej zachowania. Zacz�to ujmowa� cz�owieka przede wszystkim w konstelacji stosunk�w spo�ecznych. �w nurt nazywano neofreudyzmem lub now� psychoanaliz�. K. Hor-ney odrzuci�a poj�cie libido i za podstawow� "nap�dow�" potrzeb� cz�owieka uzna�a potrzeb� akceptacji, mi�o�ci ze strony innych ludzi. Zagro�enie realizacji tej potrzeby stwarza "l�k podstawowy". Wed�ug H.S. Sullivana stosunki mi�dzyosobnicze (w tym w przewa�aj�cej mierze stosunki wewn�trzrodzinne) reguluj� realizacj� wrodzonych potrzeb poprzez pozytywne lub negatywne odnoszenie si� do tych potrzeb innych jednostek uwik�anych we wspomniane stosunki. Rozw�j osobowo�ci cz�owieka jest po prostu adaptacj� kulturaln�, w kt�rej oddzia�ywania rodziny odgrywaj� istotn� rol�, zw�aszcza we wcze�niejszych fazach rozwojowych. Sullivan zwr�ci� uwag� na szczeg�ln� rol� empatycznych oddzia�ywa� matki na niemowl� i ma�e dziecko. E. Fromm stawia na
23
22
pierwszym miejscu potrzeby spo�eczne cz�owieka uwa�aj�c je za podstawowe si�y sprawcze ludzkich dzia�a�. Samego cz�owieka traktuje jako wytw�r spo�ecze�stwa. W ramach rodziny dostrzega psychogenne tendencje do walki z patriarchalizmem. Dostrzega
- podobnie jak i Sullivan - fakt przenoszenia si� emocjonalnych trudno�ci rodzic�w na potomstwo. .W Reich podkre�la klasowe uwarunkowania socjalizacji rodzinnej.
L. Wo�oszynowa charakteryzuj�c og�lne pogl�dy neofreudyst�w dotycz�ce psychologicznych aspekt�w �ycia rodzinnego stwierdza, �e "istot� �ycia codziennego stanowi� zdaniem psychoanalityk�w prze�ycia uczuciowe, zw�aszcza doznawane w �rodowisku rodzinnym [...]. Szczeg�lnie cz�sto podkre�la si� rol� rodziny jako spo�ecznego �rodowiska dziecka, kt�re niezwykle wa�y na jego rozwoju, ca�kowicie bowiem panuje nad jego �yciem i zachowuje wielk� moc oddzia�ywania w dalszych okresach jego �ycia, g��wnie dzi�ki swojej atmosferze uczuciowej, tradycji i przyk�adom �ycia doros�ych. Analizuje si� te� znaczenie i funkcj� rodziny jako �rodowiska wprowadzaj�cego dziecko do kultury kraju, w kt�rym ono ma �y� jako cz�onek spo�ecze�stwa" *�. Rodzina zapewnia realizacj� dw�ch podstawowych potrzeb cz�owieka: potrzeby uczuciowego oparcia i potrzeby poczucia bezpiecze�stwa.
Wsp�czesna psychologia interesuje si� w znacznej mierze tymi w�a�nie elementami �ycia rodzinnego i tymi interakcjami zachodz�cymi mi�dzy rodzin� a jednostk�, na kt�re zwr�cili uwag� psychoanalitycy, a szczeg�lnie neofreudy�ci. Nawet autorzy nie podzielaj�cy pogl�d�w psychoanalityk�w pisz�c o rodzinie interesuj� si� przede wszystkim tymi elementami �ycia rodzinnego, na kt�re zwracali oni szczeg�ln� uwag�.
Psychoanaliza sta�a si� z czasem nurtem o odcieniu filozoficzno-
-metodologicznym wykraczaj�c swym zasi�giem poza psychologi� i psychiatr�. Wywar�a mi�dzy innymi istotny wp�yw na wsp�czesn� etnografi� (dzi�ki swym kulturalistycznym zainteresowaniom) - oraz - w mniejszej ju� mierze - na wsp�czesn� socjologi�, zw�aszcza anglosask�. Jej wp�ywy na socjologi� polsk� s�
[x? iHR-p hoptfzy m o w a, ,�p. &i&, s^ 482.
raczej nik�e. Polska socjologia rodziny - jak dotychczas - raczej nie nawi�zuje do tego nurtu.
Psychoanaliza do dzisiaj jest kierunkiem kontrowersyjnym. Ma swych zwolennik�w i r�wnie zagorza�ych przeciwnik�w. Z du�� rezerw� odnosili si� do niej pozytywi�ci i neopozytywi�ci, zwracaj�c uwag� na intuicyjny charakter uog�lnie� dokonywanych przez przedstawicieli tego kierunku oraz na brak �cis�o�ci i jasno�ci analizy. Freudyzm i psychoanaliz� krytykowali r�wnie� marksi�ci.
Mi�dzy trzecim okresem socjologicznych bada� nad rodzin�, przypadaj�cym na drug� po�ow� XX wieku, a okresem drugim, nie ma tak wyra�nej granicy, jak mi�dzy okresem drugim a pierwszym lub mi�dzy okresem pierwszym a stadium przedbadaw-czym. W drugim p�wieczu naszego stulecia rozwijaj� si� coraz liczniejsze badania nad rodzin�, niekiedy nadal jeszcze ograniczone do�� w�skimi tematami. Dostrzec te� mo�na - w og�lnych zarysach - kontynuacj� wypracowanych w pierwszym p�wieczu metod i technik badawczych oraz afirmacj� przyj�tego ju� uprzednio postulatu �cis�o�ci i rzetelno�ci analizy socjologicznej. Z drugiej jednak strony dostrzec mo�emy pewne zmiany.
Po pierwsze - i to jest chyba zwrot najwa�niejszy - w kr�gach specjalist�w upowszechni�o si� do�� szeroko przekonanie o niezb�dno�ci budowania teorii rodziny opartej na empirycznych podstawach. Jest to postawa mniej lub bardziej �wiadomie wymierzona przeciwko neopozytywistyczno-behawiorystycznemu, w�skoempirycznemu nurtowi metodologicznemu w socjologii, kt�ry wywar� wyra�ny wp�yw (zw�aszcza na gruncie ameryka�skim) na badania nad rodzin� przeprowadzone w pierwszej po�owie naszego stulecia ". H.T. Christensen stwierdzi� nawet optymistycznie w pierwszej po�owie lat sze��dziesi�tych, �e jest to ju� okres systematycznej budowy teorii rodziny, do tej pory jednak nie dokonano w tym zakresie radykalniejszych post�p�w i nadal jest bardzo
" Na szczeg�ln� uwag� zas�uguje podr�cznik pod redakcj� Christensena. stanowi�cy obszerne kompendium wsp�czesnej wiedzy o ma��e�stwie i rodzinie; H. T. Christensen (red.), Handoook of Marr�ape awd the
Chicago 1964. ^i^;;j3^t!,i4M,.K�,,<..tM�'{ .''.Hii^Us..-.',_...;-...J
wiele do zrobienia. Niemniej jednak sama �wiadomo�� celu po��czona z ukierunkowaniem wysi�k�w badawczych stanowi ju� wyra�ny post�p w stosunku do niedawnej jeszcze przesz�o�ci. Natomiast niew�tpliwie nale�y zgodzi� si� z Christensenem, �e wiele spo�r�d prowadzonych ostatnio bada� empirycznych nad rodzin� ma systematyczny i mniej eklektyczny charakter.
Po drugie, zwr�cono baczniejsz� uwag� na zwi�zki rodziny z wi�kszymi strukturami zewn�trznymi i spo�ecze�stwem globalnym. Cz�ciej badane jest usytuowanie rodzin w strukturze klasowo-warstwowej i ich zr�nicowanie w tej strukturze; cz�ciej przedmiotem analiz s� r�wnie� rodziny zwi�zane z r�nymi typami zawod�w, rodziny okre�lonych narodowo�ci, rodziny zamieszka�e w zr�nicowanych typach miejscowo�ci i region�w (wie�, miasto, rejon uprzemys�owiony lub rolniczy itp.). Trzeba podkre�li�, �e wiejskie i miejskie rodziny stanowi�y przedmiot analiz teoretycznych i empirycznych ju� w pierwszym p�wieczu naszego stulecia.
Po trzecie, dostrzec mo�na szybki rozw�j empirycznych bada� por�wnawczych nad rodzin� r�nych kraj�w, kontynent�w i kultur. Wydaje si�, i� jest to jedna z form d��enia do syntezy socjologicznej, do formu�owania uog�lnie� o szerszym zasi�gu, do konstruowania element�w teorii rodziny.
Po czwarte, nieco cz�ciej zaczynaj� pojawia� si� intedyscypli-narne analizy �ycia rodzinnego, zlokalizowane na styku socjologii z innymi dyscyplinami (takimi, jak psychologia, pedagogika, prawo, aksjologia, psychiatra, seksuologia, medycyna, urbanistyka).
Po pi�te, uwidoczni�y si� wyra�ne tendencje do wszechstron-niejszego, gruntowniejszego badania rodziny w szerszym kontek�cie struktur i proces�w; wewn�trzrodzinna problematyka nie dominuje w ca�o�ci problematyki badawczej wsp�czesnej socjologii rodziny, jak w okresie poprzednim.
Po sz�ste, k�adzie si� ostatnio coraz wi�kszy nacisk na wielostronne i dog��bne badania �ycia rodzinnego. Za pomoc� szczeg�owego kwestionariusza wywiadowego oraz innych narz�dzi i technik badawczych analizuje si� mniejsz� liczb� os�b zamiast du�ych zbiorowo�ci licz�cych np. oko�o dw�ch tysi�cy rodzin. W badaniach tych bardzo przydatna jest analiza jako�ciowa, jakkolwiek ilo�ciowa (statystyczna) ma nadal du�e znaczenie. .;:m.L,...,<
Wreszcie uwidacznia si� wyra�ne o�ywienie socjologicznych bada� nad rodzin� na kontynencie europejskim - w tym r�wnie� w krajach �rodkowej i wschodniej Europy, szczeg�lnie w Polsce, Zwi�zku Radzieckim i Jugos�awii. Na �wiatowych sympozjach po�wi�conych socjologii rodziny zaczynaj� te� ostatnio go�ci� socjologowie tzw. Trzeciego �wiata.
Do�� istotn� rol� w inspirowaniu, a nawet organizowaniu bada� por�wnawczych nad rodzin�, spe�nia w ostatnim okresie Mi�dzynarodowe Stowarzyszenie Socjologiczne (International Sociological Association - ISA), w kt�rym uczestnicz� r�wnie� polscy socjologowie. Stowarzyszenie to powo�a�o Komitet Socjologii Rodziny, kt�ry ostatnio z kolei tworzy strefowe podkomitety. W zwi�zku z tym powsta� Strefowy Podkomitet Socjologii Rodziny europejskich kraj�w socjalistycznych. ISA zorganizowa�o ju� kilkana�cie mi�dzynarodowych seminari�w naukowych po�wi�conych problematyce socjologii rodziny, na kt�rych socjologowie z wielu kraj�w mieli okazj� por�wna� wyniki bada� i przedyskutowa� najistotniejsze problemy rodziny, zw�aszcza rodziny wsp�czesnej.
Polskie badania socjologiczne dotycz�ce rodziny
Polska socjologia ma bogate i do�� dawne tradycje w dziedzinie bada� nad rodzin�. Rodzinami ch�opskimi na naszych ziemiach i na emigracji w Stanach Zjednoczonych) zajmowa� si� Florian Znaniecki (1882-1958) toruj�c zarazem drog� p�niejszym masowym badaniom epirycznym nad rodzin� w Ameryce i Europie. Z okresu przed I wojn� �wiatow� pochodz� tak�e wcze�niejsze prace etnosocjologiczne Ludwika Krzywickiego (1859-1941), w kt�rych porusza� on mi�dzy innymi problematyk� rodziny. R�wnie� warto wzi�� pod uwag� nieco p�niejsze prace etnosocjologiczne Bronis�awa Malinowskiego dotycz�ce ma��e�stwa i rodziny.
W okresie mi�dzywojennym nie uksza�towa�a si� jeszcze w Polsce - podobnie jak w innych krajach europejskich - socjologia rodziny jako odr�bna subdyscyplina. Socjologiczne lub socjologi-zuj�ce badania nad rodzin� kontynuowane by�y w ramach socjologii wsi i etnografii (J�zef Cha�asi�ski), socjologizuj�cej pedago-
26
27
giki (Z. Mys�akowski) oraz w ramach kr�gu problematyki, kt�r� mo�na by nazwa� "sprawy socjalne" (F. Znaniecki, L. Krzywicki).
J. Cha�asi�ski, wykorzystuj�c jako materia� do analizy i egzem-plifikacji dokumenty osobiste, opracowa� znan� ksi��k� pt. M�ode pokornie ch�op�to (1938), kt�ra stanowi obraz tradycyjnej polskiej rodziny ch�opskiej, jej wewn�trznych konflikt�w (zw�aszcza konfliktu pokole�) i stopniowych przeobra�e�. Z. Mys�akowski zaj�� si� charakterystyk� rodziny wiejskiej w jej aspekcie wychowawczym, r�wnie� rodzin� ma�omiasteczkow� i nauczycielsk�. Kierowany przez L. Krzywickiego Instytut Gospodarstwa Spo�ecznego w Warszawie, nawi�zuj�c do nieco wcze�niejszej tego rodzaju dzia�alno�ci F. Znanieckiego w Instytucie Socjologicznym w Poznaniu, rozpocz�� gromadzenie �yciorys�w robotnik�w, ch�op�w, bezrobotnych, emigrant�w, kt�re by�y nast�pnie seryjnie publikowane lub wykorzystywane w opracowaniach przedstawiaj�cych tragiczny niejednokrotnie los autor�w �yciorys�w i ich rodzin. Problematyka rodzinna znajdowa�a tutaj r�wnie� swoje odzwierciedlenie. Nale�y wspomnie� te� o T. Szczurkiewiczzu, autorze cenionej teoretycznej pracy etnosocjologicznej Rasa, �rodotuisko, rodzina (Pozna� 1938).
Po 1956 roku nast�pi� szybki rozw�j socjologii polskiej, w tym r�wnie� i bada� nad rodzin�. Pocz�tkowo kontynuowane one by�y w ramach socjologii wsi i etnografii (rodzina wiejska - szczeg�lnie ch�opska), socjologii miasta (rodzina miejska - szczeg�lnie robotnicza, problem pracuj�cych �on i matek), socjologii zawod�w oraz w pewnej mierze w ramach interdyscyplinarnego pola badawczego obejmuj�cego problematyk� wykolejenia spo�ecznego i resocjalizacji nieletnich przest�pc�w. Dopiero w ko�cu lat sze��dziesi�tych zacz�y pojawia� si� publikacje wykraczaj�ce poza ten sztywny podzia�, ujmuj�c problematyk� rodziny ponad nim (industrializacja i urbanizacja a rodzina, rodzina a wychowanie, rodzina a kultura masowa, instytucja ma��e�stwa, dob�r wsp�ma��onk�w i preferencje w tym zakresie itp.). Mo�na wi�c powiedzie�, �e u progu lat siedemdziesi�tych socjologia rodziny wyra�nie si� wyodr�bni�a. W latach 1963-1971 ukaza�o si� u nas ponad 15 ksi��ek o rodzinie, nie licz�c drobniejszych publikacji. W po�owie lat sze��dziesi�tych powsta� w Warszawie O�rodek Bada� nad
Rodzin� Wsp�czesn� zajmuj�cy si� g��wnie gromadzeniem i wymian� informacji oraz organizowaniem naukowych dyskusji. W 1970 roku powo�ano do �ycia Og