10643
Szczegóły |
Tytuł |
10643 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
10643 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 10643 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
10643 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
David Hume (1711-1776) |
O filozofii sceptycznej
Wypisy filozoficzne |
Towarzystwo im. Ludwiga Wittgensteina ]
O filozofii sceptycznej
253. Może się to wydawać przedsięwzięciem bardzo dziwacznym ze strony sceptyków, iż pragną zniweczyć
rozum przy pomocy dowodzenia i rozumowania; a przecież
jest to główne zadanie wszelkich badań i dysput tych filozofów. Usiłują wykrywać zarzuty zarówno przeciwko
naszemu rozumowaniu abstrakcyjnemu, jak przeciwko
rozumowaniu dotyczącemu faktów i istnienia. (...)
259. W tym bowiem tkwi główny i najbardziej kłopotliwy zarzut przeciw przesadnemu sceptycyzmowi, że nigdy
nie może z niego wyniknąć żadne trwałe dobro,
póki zachowuje swoją pełną siłę i moc. Wystarczy po prostu zapytać się takiego sceptyka, jaki jest jego zamiar i
do czego on zdąża w tych wszystkich ciekawych
badaniach. Jest natychmiast w kłopocie i nie wie, co odpowiedzieć. Wyznawca Kopernika lub Ptolemeusza
broniąc swego odmiennego systemu astronomii może
mieć nadzieję, że wzbudzi u swych słuchaczy przekonanie, które pozostanie stałe i trwałe. Stoik lub
epikurejczyk rozwija zasady, które nie tylko mogą być
trwałe, lecz nadto wywierają wpływ na postępowanie i zachowanie się. Pirrończyk natomiast nie może się
spodziewać, że jego filozofia wywrze jakiś stały
wpływ na umysł, albo, gdyby go wywarła, że wpływ ten byłby dla społeczeństwa dobroczynny. Przeciwnie,
musi przyznać - jeżeli w ogóle zechce coś przyznać
- że całe życie ludzkie musiałoby się zapaść, gdyby jego zasady stale i powszechnie zapanowały. Wszelka
rozmowa, wszelkie działanie natychmiast by ustały,
a człowiek pozostałby w stanie zupełnego letargu, póki by wrodzone mu potrzeby z braku ich zaspokojenia nie
położyły kresu jego nędznemu żywotowi. Prawda,
że tak fatalnego wyniku nie bardzo należy się obawiać. Biegu przyrody nie odmieni nigdy żadna zasada. A
chociaż pirrończyk może siebie lub innych chwilowo
przy pomocy swych głębokich rozumowań wtrącić w pewne zaniepokojenie i zakłopotanie, to przecież pierwsze
najzwyklejsze zdarzenie życiowe rozwieje wszystkie
jego wątpliwości i skrupuły i postawi go we wszystkich sprawach działania i myślenia na równi z filozofami
jakiegokolwiek innego kierunku albo z ludźmi,
którzy nigdy nie zajmowali się filozoficznymi roztrząsaniami. Zbudzony ze swych snów, pierwszy będzie się z
innymi z siebie śmiał i wyzna, że wszystkie
jego zarzuty są tylko rozrywką i nie mogą chcieć nic innego, jak wykazać dziwaczność położenia rodzaju
ludzkiego, który musi i działać, i myśleć, i wierzyć,
chociaż nie potrafi mimo najpilniejszych badań zdobyć dla tych czynności zadowalającej podstawy ani też
usunąć zarzutów, które mogą być przeciw nim podniesione.
260. Istnieje faktycznie sceptycyzm bardziej umiarkowany, czyli filozofia akademicka, która może być zarazem
trwała i pożyteczna, a która może po części
być wytworem owego pirronizmu, czyli sceptycyzmu przesadnego, jeżeli jego niewybredne wątpliwości zostaną
do pewnego stopnia sprostowane przy pomocy zdrowego
rozsądku i zastanowienia się. Większość ludzi z natury jest skłonna do poglądów o charakterze stanowczym i
dogmatycznym; widząc rzeczy tylko z jednej strony
i nie mając pojęcia o żadnym argumencie, który by był przeciwwagą, przyswajają sobie bez namysłu zasady, ku
którym czują skłonność; nie mają też żadnego
wyrozumienia dla tych, co żywią poglądy przeciwne. Wszelkie wahanie się lub rozważanie gmatwa ich umysł,
unieruchamia ich uczucia, paraliżuje ich działanie.
Niecierpliwią się tedy, póki nie wyzwolą się ze stanu tak bardzo dla nich niedogodnego i sądzą, że
gwałtownością swych twierdzeń i uporczywością swych
przekonań nie mogą się nigdy dość daleko od niego odsunąć. Gdyby jednak tacy dogmatycy mogli się stać
wrażliwymi na wielkie ułomności rozumu ludzkiego,
którym tenże podlega nawet gdy jest doprowadzony do doskonałości i gdy w swych sądach postępuje
najdokładniej i najostrożniej, wtedy, zastanawiając się
nad tym, przejęliby się całkiem naturalnie większą skromnością i powściągliwością, a zarazem obniżyliby swe
nierozsądne o sobie mniemanie i mniej by obstawali
przy przesądach o swoich przeciwnikach. Człowieka niewykształconego może zastanowić położenie uczonego,
który mimo korzyści płynących z nauki i rozmyślań
zwykle przecież swym sądom nie dowierza; a jeżeli jakiś uczony jest wskutek wrodzonego usposobienia skłonny
do pychy i uporu, kilka kropelek pirronizmu
wyleczy go z zarozumiałości, pokazując mu, że niewielka wyższość, którą może osiągnął nad swymi bliźnimi,
jest tylko nieznaczna w porównaniu z powszechnym
zakłopotaniem i zamieszaniem właściwym naturze ludzkiej. Istnieje w ogóle pewien stopień niedowierzania,
ostrożności i skromności, który nie powinien nigdy
opuszczać dobrego myśliciela w jego badaniach i sądach wszelkiego rodzaju.
261. Inną formą sceptycyzmu umiarkowanego, mogącą przynieść ludzkości korzyść i być naturalnym wynikiem
pirrońskich wątpliwości i niedowierzań, jest ograniczenie
naszych badań do takich przedmiotów, które najlepiej odpowiadają ciasnej pojemności rozumu ludzkiego.
Wyobraźnia ludzka z natury rzeczy dąży do tego, co
wzniosłe, zachwyca się wszystkim, co sięga daleko i jest niezwykłe, i unosi się dowolnie w najbardziej odległe
regiony czasu i przestrzeni, by uciec od
przedmiotów, z którymi dzięki przyzwyczajeniu zbyt się oswoiła. Poprawny zaś sposób sądzenia przestrzega
metody przeciwnej: unikając wszelkich zbyt daleko
i wysoko sięgających roztrząsań, zamyka się w zakresie potocznego życia i takich przedmiotów, które należą do
praktyki i doświadczenia codziennego; tematy
zaś bardziej wzniosłe odstępuje poetom i mówcom, kapłanom i politykom, by je swą sztuką w piękną
przyoblekali formę. Nic nas nie może skuteczniej doprowadzić
do zajęcia tak zbawiennego stanowiska jak to, byśmy choć raz byli na wskroś przekonani o sile pirrońskiego
sceptycyzmu i o tym, że nic nas nie potrafi
od niego uwolnić z wyjątkiem wielkiej potęgi przyrodzonych instynktów. Ci, którzy mają zamiłowanie do
filozofii, mimo to będą się dalej zajmowali swymi
badaniami, albowiem zdają sobie sprawę, że pominąwszy bezpośrednią przyjemność przywiązaną do takiego
zajęcia poglądy filozoficzne nie są niczym innym,
jak rozmyślaniem życia potocznego, przeprowadzonym metodycznie i poprawnie. Nigdy jednak nie ulegną
pokusie wykroczenia poza granice życia potocznego,
póki pamiętać będę o niedoskonałości, ciasnym zakresie i niedokładnym działaniu władz, którymi się posługują.
Skoro nie umiemy podać zadowalającej racji,
dla której wierzymy, po tysiąckrotnym doświadczeniu, że kamień upadnie lub ogień upiecze, czyż potrafimy
kiedykolwiek w sposób zadowalający uzasadnić jakiś
pogląd, który sobie utworzyć możemy co do początku wszechbytu i co do stosunku świata do wiecznej
przeszłości i przyszłości?
262. To ścieśnienie naszych badań jest istotnie czymś pod każdym względem tak racjonalnym, że zaleca nam je
dostatecznie chociażby najbardziej pobieżny
rozbiór przyrodzonych władz umysłu ludzkiego oraz ich zestawienie z przedmiotami których dotyczą.
Zobaczymy wtedy, jakie są właściwe przedmioty nauki i
badania.
263. Wydaje mi się, że jedynymi przedmiotami nauk abstrakcyjnych, czyli demonstratywnych są wielkość i
liczba, i że wszelkie usiłowania zmierzające do rozszerzenia
tego doskonalszego rodzaju wiedzy poza te granice są czystą sofisterią i złudzeniem. Ponieważ składniki
wielkości i liczby są całkiem jednakowe, przeto
stosunki między nimi stają się skomplikowane i zawikłane, i nie ma nic ciekawszego a zarazem
użyteczniejszego, jak śledzić przy pomocy różnorodnych środków
ich równość lub nierówność poprzez różne sposoby, w które nam się przedstawiają. Ponieważ jednak wszystkie
inne idee są wyraźnie różne i każda jest od
drugiej odmienna, przeto nawet przy ich najdokładniejszym roztrząsaniu nie możemy uczynić nic więcej, jak tę
różność zauważyć i na podstawie prostego zastanowienia
się orzec, że jedna rzecz nie jest drugą. Jeśli zaś zdarzy się w tych sądach jakaś trudność, pochodzi ona
wyłącznie z nieokreślonego znaczenia wyrazów,
które można sprostować przy pomocy lepszych definicji. Że kwadrat nad przeciwprostokątną jest równy
kwadratom nad dwoma innymi bokami, tego nawet mimo
najdokładniejszego określenia wyrazów nie można wiedzieć bez szeregu wniosków i bez badania. Aby się
jednak przekonać o zdaniu, że tam, gdzie nie ma własności,
nie ma też niesprawiedliwości, wystarczy jedynie określić wyrazy i wyjaśnić, że niesprawiedliwość jest
naruszeniem własności. Zdanie to nie jest w istocie
niczym innym, jak mniej dokładnym określeniem. Tak samo ma się rzecz z owymi wszystkimi rzekomymi
wnioskami sylogistycznymi, które można znaleźć w każdej
innej gałęzi wiedzy poza naukami o wielkości i liczbie; o wielkości zaś i liczbie można, sądzę, orzec z całym
spokojem, że one są jedynymi właściwymi przedmiotami
wiedzy demonstratywnej.
264. Wszystkie inne badania ludzkie dotyczą wyłącznie istnienia i faktów; te zaś oczywiście nie mogą być
przedmiotem dowodzenia demonstratywnego. Cokolwiek
jest, może nie być. Nigdy zaprzeczenie faktu jakiegoś nie może w sobie zawierać sprzeczności. Nieistnienie
jakiejś istoty jest bez wyjątku równie jasną
i wyraźną ideą jak jej istnienie. Zdanie stwierdzające, że ona nie istnieje, chociażby mylne, jest nie mniej
zrozumiałe i jasne, jak zdanie stwierdzające,
że ona istnieje. Inaczej ma się rzecz z naukami w ścisłym tego słowa znaczeniu. Tam każde zdanie, które nie jest
prawdziwe, jest bałamutne i niezrozumiałe.
Że pierwiastek trzeci od 64 równa się połowie od 10, jest zdaniem mylnym, którego nie można nigdy jasno
pojąć. Ale że Cezar albo anioł Gabriel, albo jakakolwiek
istota nigdy nie istniała, może być zdaniem mylnym, lecz jest ono zawsze zupełnie zrozumiałe i nie zawiera w
sobie żadnej sprzeczności.
265. Istnienie więc jakiejś istoty da się udowodnić jedynie przy pomocy argumentów czerpanych z jej przyczyn
lub jej skutków; te argumenty zaś opierają
się całkowicie na doświadczeniu. Jeżeli rozumujemy a priori, wtedy jakakolwiek rzecz może nam się wydawać
zdolna wywołać jakąkolwiek rzecz. Upadnięcie
kamyczka może, o ile wiemy, zagasić słońce, albo pragnienie człowieka może kierować planetami w ich
orbitach. Jedynie doświadczenie poucza nas o naturze
i granicach przyczyny i skutku i pozwala nam na podstawie jednego przedmiotu wnosić o istnieniu innego. Taka
jest podstawa rozumowania moralnego, z którego
składa się większa część wiedzy ludzkiej i z którego płynie wszelkie działanie i zachowanie się człowieka.
266. Rozumowanie moralne dotyczy albo szczegółowych albo ogólnych faktów. Wszelkie rozważania życiowe
dotyczą faktów szczegółowych, tak samo wszelkie poszukiwania
w zakresie historii, chronologii, geografii i astronomii.
267. Naukami zajmującymi się faktami ogólnymi są polityka, filozofia przyrody, fizyka, chemia itd., w których
bada się własności, przyczyny i skutki całego
rodzaju zjawisk.
268. Nauka o Bogu, czyli teologia, dowodząc istnienia Boga i nieśmiertelności duszy, składa się po części z
rozumowań dotyczących faktów szczegółowych,
po części z rozumowań dotyczących faktów ogólnych. Opiera się na rozumie, o ile polega na doświadczeniu.
Najlepszym jednak i najsilniejszym jej oparciem
jest wiara i boskie objawienie.
269. Etyka i estetyka są raczej sprawami smaku i poczucia aniżeli rozumu. Piękno, czy to duchowe, czy
fizyczne, raczej odczuwamy niż pojmujemy. Jeżeli zaś
o nim rozumujemy i usiłujemy ustalić jego kryterium, wtedy rozważamy fakt nowy, mianowicie ogólny smak
ludzkości lub też jakiś inny fakt tego rodzaju,
który może być przedmiotem rozumowania i badania.
270. Jeśli przejęci tymi zasadami przebiegniemy biblioteki, jakież musimy urządzić spustoszenie! Biorąc do ręki
jakiś tom traktujący np. o teologii albo
szkolnej metafizyce, zapytujemy się: czy zawiera jakieś rozumowanie abstrakcyjne, dotyczące wielkości lub
liczby? Nie. Czy zawiera jakieś rozumowanie oparte
na doświadczeniu, a dotyczące faktów i istnienia? Nie. A więc w ogień z nim, albowiem nie może zawierać nic
prócz sofisterii i złudzeń!
Początek bloku cytatu
Źródło: David Hume, Badania dotyczące rozumu ludzkiego, tłum. J. Łukasiewicz i K. Twardowski, Lwów 1919
David Hume (1711-1776) |
Wypisy filozoficzne |
Towarzystwo im. Ludwiga Wittgensteina ]