7512
Szczegóły |
Tytuł |
7512 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
7512 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 7512 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
7512 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
EDWARD BALCERZAN
POEZJA POLSKA cz�� II w latach 1939 � 1965
Tower Press 2000
Copyright by Tower Press, Gda�sk 2000
Wst�p: O poj�ciu ideologii artystycznej
Jest to ksi��ka o artystycznych problemach poezji wsp�czesnej; o artystycznych
wyborach
poet�w. Podobnie jak w tomie pierwszym, po�wi�conym decyzjom etycznym, kt�re
organizowa�y
zbiorowe �strategie liryczne�, i tu r�wnie� wsp�czesno�� zosta�a ograniczona
datami
1939�1965.
Nie istnieje dzi� jedna jedyna metoda zapewniaj�ca sprawiedliwy opis
artystycznych d��e�
poezji. Badacz staje wobec mo�liwo�ci rozmaitych, a ka�da z nich jest kusz�ca,
ka�da bowiem,
m�wi�c s�owami starego Karamazowa z powie�ci Dostojewskiego, ma w sobie co�,
czego nie maj� inne: co� osobliwie fascynuj�cego. W gr� wchodzi�y trzy popularne
sposoby
uporz�dkowania interesuj�cej nas problematyki: l. kartoteka �rodk�w
artystycznych, 2. galeria
portret�w najwybitniejszych autor�w, 3. zbi�r interpretacji pojedynczych,
najciekawszych
wierszy. Ksi��ka niniejsza korzysta z do�wiadcze� wszystkich trzech metod,
�adnej jednak
nie oddaje pierwsze�stwa.
� r o d k i a r t y s t y c z n e. By� mo�e artyzm poezji kryje si� w jej
chwytach elementarnych
i nale�y go tropi� w repertuarach najmniejszych jednostek ekspresji. Wszak
znajdziemy
obfito�� przyk�ad�w, ilustruj�cych tez� nienow�, a przecie� wcale nie wycofan� z
obiegu, �e
odbi�r poezji zaczyna si� tam, gdzie drobiny mowy, elementy tekstu niemal
niewidoczne w
komunikacji praktycznej, jakie� dalekie obrze�a znacze�, jakie� najsubtelniejsze
za�amania
intonacji czy najs�absze echa wsp�brzmie� g�oskowych staj� si� istot� gry
pisarskiej. Problemy
artyzmu � czy poetycko�ci � da�yby si� wi�c ods�oni� metod� kartotekow�,
encyklopedyczn�,
kt�ra wyra�a�aby si� w czym� po�rednim mi�dzy s�ownikiem termin�w poetyckich a
podr�cznikiem poetyki. By�aby to kartoteka figur i trop�w odwiecznych, a
jednocze�nie nacechowanych
czym� szczeg�lnym w latach 1939�1965. Musia�yby si� w niej tak�e znale�� has�a
nowe, takie jak na przyk�ad �wi�zanie�, nazwa specyficznego wykorzystania
przerzutni w
wierszu Tadeusza R�ewicza1 oraz jego na�ladowc�w, czy � z esej�w Juliana
Przybosia �
�sytuacja liryczna�2, itp. Dwa istotne powody kaza�y mi odrzuci� pomys�
kartoteki element�w
Podobnie jak w tomie pierwszym � notatki bibliograficzne b�d� tu akompaniamentem
tekstu g��wnego, wyja�nieniem
pewnych termin�w i zjawisk w dziejach my�li badawczej; niekiedy � rozwini�ciem
w�tk�w pobocznych,
wskazaniem nowych uk�ad�w odniesienia dla analizy tekst�w poetyckich. R�wnie� i
w tym tomie pos�uguj�
si� skr�conym zapisem bibliograficznym: bez numeracji stron.
1 Z. Siatkowski, Wersyfikacja Tadeusza R�ewicza w�r�d wsp�czesnych metod
kszta�towania wiersza, �Pami�tnik
Literacki� 1958, z. 3. W uj�ciu Siatkowskiego, R�ewicz jest tw�rc� IV systemu
wiersza polskiego;
podstawow� jednostk� tego systemu stanowi wers podporz�dkowany intonacji, wers �
wi�zanie. Zdaniem badacza
IV system to pewna modyfikacja tonizmu, przy czym u R�ewicza szczeg�ln� rol�
odgrywa przerzutnia
rozrywaj�ca wi�zanie i powoduj�ca gwa�town� zmian� waloru emocjonalnego ca�ej
wypowiedzi poetyckiej.
2 Sytuacja liryczna to sytuacja podmiotu wiersza wobec �wiata przedstawionego,
sytuacja poety � wobec j�zyka
i tradycji literackiej, wreszcie sytuacja s�owa danego tekstu � wobec
wewn�trznego uk�adu komunikacyjnego,
kt�ry w ka�dym warto�ciowym dziele poetyckim jest niepowtarzalny. Szerzej na ten
temat pisz� w ksi��ce Przez
znaki, Pozna� 1972
mowy poetyckiej. Gin�yby w niej bezpowrotnie rytmy czasu historycznego. To raz.
Rozprasza�yby
si� ca�kowicie wizerunki poet�w. To dwa.
S y l w e t k i. Na antypodach kartoteki chwyt�w znajduje si� galeria portret�w
pisarskich,
rodzaj cyklu ma�ych monografii �ycia i tw�rczo�ci (niekiedy tylko tw�rczo�ci)
wybitnych
autor�w. Jest to tak�e kartoteka � tyle �e personalna. Gatunek owocuj�cy dzi�
wieloma opracowaniami3,
bodaj najaktywniejszy spo�r�d wszelkich form m�wienia o literaturze, �wiadczy
o �ywotno�ci my�lenia personalistycznego4, a zapewne i o tym, �e perspektywa
personalistyczna
pozostaje nadal najbli�sza og�owi czytelnik�w. W tym kierunku zd��aj� liczne
serie
wydawnicze po�wi�cone sylwetkom tw�rc�w dawnych i wsp�czesnych, polskich i
obcych.
W poezji wsp�czesnej, wojennej i powojennej, rozpad�y si� ugrupowania
artystyczne, straci�y
si�� impetu szko�y literackie, zatar�y si� granice �izm�w�. Na placu boju
pozosta�y jednostki.
Oto i g��wny pow�d rozwoju uj�� monograficznych, zwr�conych ku pracy jednostek.
Pisze Jacek �ukasiewicz � kt�ry notabene jest autorem narysowanego z i�cie
matejkowskim
bogactwem szczeg��w portretu Mieczys�awa Jastruna5, �e i w historii poetyk, i w
�yciorysach
grup, a tak�e w przemianach strategii lirycznych �strategia osobnicza jest
pierwotna
i najwa�niejsza�6. S�owa te musz� by� dla mnie obliguj�ce, pojawi�y si� bowiem w
recenzji o
pierwszym tomie Poezji polskiej w latach 1939�1965. Je�eli sama koncepcja
strategii lirycznych
budzi u recenzenta uczucia mieszane (�tych strategii jest albo za ma�o, albo
zbyt du�o�,
pisze �ukasiewicz), to jednocze�nie podoba mu si� w mojej ksi��ce to, �e
strategie nie przes�oni�y
inicjatyw jednostkowych, �e czego� m�g� si� dowiedzie� o �obrazach autor�w�
wy�aniaj�cych
si� m.in. z analizy tw�rczo�ci Baczy�skiego, R�ewicza, Bursy czy
Bia�oszewskiego.
Zastanawia�em si� powa�nie nad tym, �e, by� mo�e, trzeba sobie darowa� opisy
relacji
mi�dzy tw�rczo�ci� jednostki a systemami ogarniaj�cymi trendy zbiorowo�ci. W
ko�cu czytamy
wiersze � zawsze czyje�. Si�gamy po Mi�osza, rewidujemy s�dy towarzysz�ce
wcze�niejszym
lekturom dzie�a Przybosiowego, �ledzimy rozw�j talentu Szymborskiej; liczy si�
ostatecznie to, co jest znakiem biografii tw�rczej poety, a nie � anonimowych
struktur poezji...
A mimo to nie zdecydowa�em si� r�wnie� na czyst� kartotek� personaln�. Po trosze
z
uwagi na ograniczenie obj�to�ci tej ksi��ki. Niekt�rzy poeci wsp�cze�ni s� dzi�
sportretowani
tak wspaniale, przez tak wytrawnych mistrz�w, z tylu stron rozmaitych, �e
lapidarny � z
konieczno�ci � biogram artystyczny, dajmy na to, Bia�oszewskiego7, musia�by
powtarza� zbyt
wiele cudzych uj�� i gotowych my�li.
Lecz g��wny pow�d rezygnacji z kartoteki byt inny, merytoryczny. Artystyczne
problemy
poezji pojawiaj� si� jednak p o m. i � d z y tw�rczo�ci� jednostki a strukturami
anonimowy-
3 M.in. S. Burkot, Spotkania z poezj� wsp�czesn�, Warszawa 1977: Poeci
dwudziestolecia mi�dzywojennego,
pod red. I. Maciejewskiej, t. I i II, Warszawa 1982; seria PIW Portrety
wsp�czesnych pisarzy polskich (T. Bujnicki
o W. Broniewskim, W.P. Szyma�ski o J. Przybosiu, A. Gronczewski o J.
Iwaszkiewiczu, H. Vogler O T.
R�ewiczu, J.Z. Brudnicki o T. Nowaku); seria WSiP Biblioteka Analiz Literackich
(M. G�owi�ski o B. Le�mianie,
B. Chrz�stowska o Cz. Mi�oszu).
4 Dzie�o literackie mo�na traktowa� jako � przede wszystkim � urzeczywistnienie
regu� systemu (stylistycznego,
gatunkowego, wersyfikacyjnego); jako znak skierowany w stron� ka�dorazowego
odbiorcy lub jako znak autora.
Krytyka personalistyczna faworyzuje to trzecie uj�cie. Niekiedy si�ga do
argument�w �wiatopogl�dowych, religijnych:
dzie�o jako znak osoby. �Motywacja religijna nie stanowi tu jednak konieczno�ci;
personalist� mo�e
by� badacz prze�wiadczony, i� w literaturze poszukujemy cz�owieka, a w historii
literatury najpe�niej wyodr�bniaj�
si� indywidualne biografie pisarskie. W dalszym ci�gu termin �personalizm�
b�dzie tu u�ywany w znaczeniu
najszerszym � niezale�nym od kontekst�w filozoficznych, �wiatopogl�dowych
(pozaliterackich). Zob. K.
Dybciak, Personalityczna krytyka literacka. Teoria i opis nurtu z lat
trzydziestych, Wroc�aw 1981.
5 J. �ukasiewicz, Mieczys�awa Jastruna spotkania w czasie, Warszawa 1982.
6 J. �ukasiewicz, O strategiach poet�w, �Odra� 1982, nr 11. Nast�pne cytaty �
wed�ug tego samego �r�d�a.
7 �W�r�d tekst�w traktuj�cych o Bia�oszewskim znajduje si� zastanawiaj�ce du�o
rzeczy na wysokim poziomie;
niekt�re z nich nale�� w og�le do najlepszych wypowiedzi naszej dzisiejszej
krytyki. Prace Sandauera, Wyki,
B�o�skiego, Kwiatkowskiego, Prokopa, G�owi�skiego, �api�skiego, Janion,
Bara�czaka � tworz� �literatur�
przedmiotu, jakiej �yczy� mo�na ka�demu.� J.S�awi�ski, Bia�oszewski: sukces
wycofania si�, [wst�p do:] M.
Bia�oszewski, Wiersze, Warszawa 1976.
mi. Zw�aszcza dzi�, kiedy ka�dy pragnie oryginalno�ci. Gdy ka�dy pragnie
oryginalno�ci,
czy� nie dzieje si� tak, �e ka�dy miewa podobne dylematy? Oryginalno�� jest
zadaniem pisarskim,
a nie prostym darem natury. Styl osobniczy, aby istotnie, jak chce �ukasiewicz,
by�
warto�ci� pierwotn� i najwa�niejsz�, musi t� swoj� pierwotno�� bezustannie
zdobywa�, musi
swoj� wa�no�� uzasadnia�. Musi si� umiej�tnie przeciwstawia� zalewowi
na�ladownictw,
stawia� op�r �ywio�om mody, wyodr�bnia� z system�w wsp�lnych i niczyich, kt�re
tak�e
nale�y opisa�.
D z i e � a. Pr�b� pogodzenia poetyki z monografi� tw�rczo�ci poety jest dzi�
sztuka interpretacji
pojedynczych utwor�w. W strukturze pojedynczego tekstu bezimienne do�wiadczenia
ca�ych epok spotykaj� si� z innowacjami �ci�le autorskimi. Tu wida� jak na d�oni
i prac� mechanizm�w
�poetycko�ci�, i prac� czasu historycznego, i autora wreszcie. Zarazem
pojedyncze
dzie�o literackie jest najbardziej stabilnym �w�z�em� system�w artyzmu. Tak
rozumuje
wsp�czesny historyk literatury: pragnie on w�a�nie w dziele widzie� jednostk�
elementarn�
swojej dyscypliny. �Synteza historycznoliteracka uwa�a dzie�o za jednostk�
elementarn�
swych rozwa�a� dlatego � stwierdza Jerzy Ziomek � �e ze wszystkich cz�ci
sk�adaj�cych si�
na proces historycznoliteracki dzie�o jest cz�ci� najwyra�niej
zestrukturalizowan� i � mimo
rozmaito�ci konkretyzacji � to�sam�.�8
Znawca dzisiejszy ch�tnie rozwi�zuje zagadki interpretacyjne � utajone w
pojedynczym
wierszu. A tak�e w noweli, dramacie, reporta�u literackim itd. Sztuka
interpretacji9 od�wie�a
powietrze, kt�rym oddychamy. Badacz musi tu odnale�� w sobie najpierwsze impulsy
odbioru:
najbli�sze reakcjom czytelniczym, nieraz prawie dzieci�cym, zw�aszcza je�eli
utw�r apeluje
do wyobra�ni naiwnej czy proponuje nieuprzedzone spojrzenie na j�zyk. Zarazem
jednak
interpretacja pojedynczego utworu wcale nie wyznacza jednej metody � oddaj�cej
pe�n�
sprawiedliwo�� tej elementarnej jednostce procesu historycznego. A co za tym
idzie, nie tylko
cykl etiud interpretacyjnych, stanowi�cych (trzeci� ju�) odmian� kartoteki, tym
razem kartoteki
dzie�, wchodzi tutaj w gr�. Je�eli interpretacja z regu�y ogl�da tekst w�r�d
rozlicznych
kontekst�w, to i same konteksty mog� zas�ugiwa� na ogl�d odr�bny. Z cytowanych
s��w
Ziomka wcale nie wynika, �e syntez� historycznoliterack� mo�na zbudowa� z samych
interpretacji.
�E l e m. e n t a r n � j e d n o s t k � s y n t e z y historycznoliterackiej
jest [...] zawsze
d z i e � o �pisze Ziomek � obserwowane w r�nych relacjach i z r�nych punkt�w
widzenia
i oddalenia�. Ot� musz� nas interesowa� dzie�a, ale powinny zajmowa� nas
r�wnie� owe
rozmaite perspektywy zbli�e� i oddale�: dzie�a wobec dzie�a, dzie�a wobec
dorobku tw�rcy,
dzie�a wobec ponadjednostkowych praw poetycko�ci.
Powtarzam: ka�dy z trzech, naszkicowanych tu z grubsza, gatunk�w wypowiedzi
badawczej
by� siln� pokus� tej ksi��ki. �aden z nich nie potrafi� jednak zapanowa� w niej
niepo-
8 J. Ziomek, Powinowactwa literatury. Studia i szkice, Warszawa 1980.
Podstawowe ustalenia w tej dziedzinie � dzi� ju� nieomal klasyczne � zawieraj�
prace teoretyczne J. S�awi�-
Prokopa i J. S�awi�skiego, Krak�w 1966 (wyd. II 1971), oraz Analiza,
interpretacja i warto�ciowanie dzie�a
literackiego, [w zbiorze:] Problemy metodologiczne wsp�czesnego
literaturoznawstwa, Krak�w 1975. Teoreskiego:
O problemach � sztuki interpretacji�, [w ksi��ce zbiorowej:] Liryka polska.
Interpretacje, pod red. J.
tycznymi aspektami sztuki interpretacji zajmuj� si� tak�e studia zebrane w tomie
Zagadnienia literaturoznawczej
interpretacji, pod red. J. S�awi�skiego i J. �wi�cha, Wroc�aw 1979. Rozmaito��
kierunk�w i metod interpretatorskich
w XX stuleciu obrazuje dwutomowa antologia H. Markiewicza Sztuka interpretacji,
Wroc�aw 1971,1973.
Jest to edycja z�o�ona z przek�ad�w prac autor�w obcych, m.in. W. Szk�owskiego,
J. Tymnianowa, B. Eichenbauma,
R. Jakobsona, C. L�vi�Straussa, L. Spitzera, W. Kaysera, E. Staigera (tw�rcy
idei �sztuki interpretacji�
jako procederu zbli�aj�cego tekst badacza do tekstu artystycznego), V.
Klemperera, G. Luk�csa, R.P. Warrena,
J.P. Richarda. Og�oszono r�wnie� kilka wa�nych ksi��ek zbiorowych polskich
badaczy i krytyk�w. Opr�cz
odnotowanej tu ju� Liryki polskiej m.in. T. Kostkiewiczowej, A. Okopie�
S�awi�skiej i J. S�awi�skiego Czytamy
utwory wsp�czesne, Warszawa 1967; Lektury i problemy, wyb�r i oprac. J.
Maciejewskiego, Warszawa
1976; Nowela. Opowiadanie.Legenda. Interpretacje ma�ych form narracyjnych, pod
red. K. Bartoszy�skiego, M.
Jasi�skiej�Wojtkowskiej, S. Sawickiego, Warszawa 1974.
dzielnie. Wszystkie wspomniane gatunki maj� jeden rys wsp�lny: nie wyja�niaj�
regu�y wyboru
spo�r�d �wiadectw sztuki poetyckiej. A nie znam badacza, krytyka, nauczyciela,
kt�ry
potrafi�by kwesti� wyboru omin�� (co najwy�ej mo�e zatai� kryteria, stworzy�
iluzj� oczywisto�ci
czy naturalno�ci regu� selekcyjnych, lecz to jedynie manewr retoryczny, a nie
rozwi�zanie
dylematu).
Personalista powiada: pierwsz� realno�ci� sztuki literackiej jest tw�rczo��
jednostki. Pytam
tedy, dlaczego nie ka�da tw�rczo�� (nie ka�dej) jednostki anga�uje wyobra�ni�
personalistyczn�
w r�wnym stopniu? Musi istnie� jaki� mechanizm wy�szy, uruchamiany ponad
kultem osoby czy osobowo�ci, kt�ry jednych str�ca w niepami��, innych z
niepami�ci wydobywa,
a jeszcze innym pozwala od razu i bez obaw o przysz�o�� nosi� glejt zapewniaj�cy
nie�miertelno��.
Interpretator g�osi: tylko dzie�o stanowi najpe�niej uchwytn� jednostk� procesu
historycznego.
Nie ka�de jednak: z jakich wzgl�d�w? Z tysi�ca wierszy mo�e przecie� tylko nik�a
garstka znale�� si� nagle na przeci�ciu gust�w epoki, skumulowa� w sobie tak�
energi�, �e to
ku niej b�d� si� zwraca�y d�ugo ca�e poetyki normatywne, w jej rytmach b�d�
ewoluowa�y
ca�e dorobki nast�pc�w.
Poetyka wreszcie usi�uje z tak� sam� akrybi� i bezstronno�ci� opisa� wszystkie
elementy
morfologii dzie�a. Wie, �e nie wszystkie jednakowo bywaj� aktywne. Nie wszystkie
antagonizuj�
bezustannie tw�rc�w i odbiorc�w. Raz kolizje wybuchaj� wok� pojedynczych s��w,
tocz� si� wojny s�ownikowe � mi�dzy potoczno�ci� a egzotyk�, zacno�ci� a
ordynarno�ci�,
pe�ni� a rozpadem s�owa. Kiedy indziej spraw� pierwszej wagi okazuje si� kszta�t
wersyfikacyjny
tekstu. To zn�w nami�tno�ci rodzi gramatyka: si�a czasownika, ci�ar
rzeczownika,
wielos�owie epitet�w przymiotnikowych... Poetyka teoretyczna o tym wie, ale gdy
pytamy o
powody, odsy�a nas po odpowied� do poszczeg�lnych epok czy sezon�w
historycznych.
Wch�oni�cie do�wiadcze� poetyki, prac sylwetkowych oraz interpretacji
pojedynczych
dzie� zostanie tutaj podporz�dkowane innej, czwartej metodzie czytania poezji.
G��wnym
przedmiotem rozwa�a� b�d� dla nas s y t u a c j e w y b o r u a r t y s t y c z
n e g o, kt�re
stawa�y si� udzia�em uczestnik�w �ycia poetyckiego w latach 1939�1965. Poj�ciem
kluczowym
w tej ksi��ce jest i d e o l o g i a a r t y s t y c z n a. Zadaniem
niepor�wnanie wa�niejszym
od definicji �czystej�, nienagannej pod wzgl�dem logicznym i zmierzaj�cej ku
sensom
uniwersalnym, b�d� dla mnie �definicje empiryczne�, czyli kolejne rekonstrukcje
ideologii
konkretnych, kt�re s� realno�ci� wierszy, a tak�e om�wie� krytycznoliterackich
oraz teoretycznoliterackich
prac po�wi�conych poezji. Lecz z drugiej strony wst�pne wyja�nienia terminu
wydaj� si� nieodzowne.
Znaczenie etymologiczne s�owa �ideologia� (z greckiego �idea� = idea, my�l,
wyobra�enie
+ �logos� = s�owo, wiedza, nauka) odznacza si� sugestywn�, niemal�e poetyck�
urod�. Jest
s�owem o idei, wiedz� o my�li; jest dziedzin�, w kt�rej znajduj� sw�j wyraz
ludzkie wyobra�enia.
Ideologi� w najszerszym sensie b�dzie ca�okszta�t pogl�d�w, zapatrywa�, mniema�,
prze�wiadcze�, wierze� � wyznawanych przez jak�� zbiorowo�� lub wyr�niaj�cych
jednostk�.
Przedmiotem owych zapatrywa� mo�e by� �ca�y �wiat�, rzeczywisto�� widziana w
wymiarach
kosmicznych i jednocze�nie weryfikowana w ka�dym, najdrobniejszym epizodzie
swoich dziej�w. Niekt�re ideologie d��� do ogarni�cia i podporz�dkowania sobie
ca�ej wiedzy
o cz�owieku i �wiecie. Z kolei niekt�re teorie s� sk�onne takie jedynie �
kompletne � widzenia
nazywa� �ideologiami�. W praktyce jednak dochodz� do g�osu r�wnie� systemy
mniema� dalekie od pe�ni, skoncentrowane wok� wybranych aspekt�w rzeczywisto�ci
� wobec
innych bezradne, jawnie niekompetentne lub po prostu oboj�tne. Nie ma podstaw,
by
owym systemom cz�stkowym, wybi�rczym, odmawia� prawa istnienia w�r�d ideologii.
Skoro
zak�ada si�, �e ideologia mo�e by� w�asno�ci� jednostki, a nawet tworem
oryginalnym jednego
cz�owieka, nale�y uchyli� warunek jej kompletno�ci.
Micha� Bachtin, autor wielu przenikliwych studi�w na temat zawarto�ci
ideologicznej
mowy potocznej i dzie� literackich, pos�ugiwa� si� poj�ciem �ideologii
�yciowych�10, kt�re
odznaczaj� si� z natury rzeczy cz�stkowo�ci�, maj� charakter procesualny,
dynamiczny. Pisa�
o Dostojewskim, wra�liwym znawcy ideologii �yciowych swojej epoki: �S�ysza� je
wszystkie:
i te panuj�ce idee czo�owe (oficjalne i nieoficjalne), i te s�absze g�osy idei
jeszcze nie
ca�kiem uformowanych, i poszum tych podsk�rnych, kt�rych jeszcze nikt poza nim
nie dos�ysza�,
i nawet t�tno idei dopiero dojrzewaj�cych w ukryciu, stanowi�cych zal��ki
przysz�ych
�wiatopogl�d�w�11. Dla naszych cel�w wystarczy, gdy potrafimy w owych �g�osach
idei�
wskaza� punkt centralny, problem faworyzowany ze szczeg�ln� konsekwencj�.
Precyzuj�c: ideologia artystyczna to taki system przekona�, dla kt�rego
problemem centralnym
jest artyzm. W naszych analizach � artyzm wypowiedzi poetyckiej, kunszt
wierszopisarski.
Ilekro� ideologia poetycka wykracza poza kwesti� artyzmu, tylekro� jej
przemy�lenia
dotycz�ce innych do�wiadcze� cz�owieka s� � przede wszystkim � instrumentami
artyzmu,
argumentami w sporze o w�asny idea� kunsztu. Nie spos�b z g�ry ustali�, do
jakich to mianowicie
kontekst�w zewn�trznych mog� si� poszczeg�lne ideologie sztuki poetyckiej
odwo�ywa�.
Mog� szuka� sprzymierze�c�w wsz�dzie. Natomiast wyb�r owych kontekst�w
zewn�trznych
� poszukiwanie uzasadnie� w�asnych tez, na przyk�ad w estetyce, w psychologii
tw�rczo�ci, w poetyce odbioru, w aktualno�ciach momentu historycznego, w
odwiecznych
rudymentach �wiatopogl�dowych � bywa z regu�y czynnikiem odr�niaj�cym jedn�
ideologi�
artystyczn� od drugiej ideologii.
Donios��, konstytutywn� cech� ideologii artystycznej stanowi u k i e r u n k o w
a n i e
a k s j o l o g i c z n e12 wchodz�cych w jej obr�b prze�wiadcze�. M�wi�c
najpro�ciej, nie
ca�a wiedza, jak� dysponujemy, jest wiedz� aktywn� ideologicznie. Ideologia
przenosi wiedz�
o rzeczywisto�ci z planu opisu w plan interpretacji, warto�ciowania, oceny.
Z ukierunkowania aksjologicznego wynika druga � dla tej ksi��ki r�wnie
fundamentalna �
cecha ideologii: jej n a s t a w i e n i e p r a g m a t y c z n e13. �Artyzm�
jako zagadnienie
ideologii literackiej to zawsze zadanie, d��enie, droga ku w�asnym idea�om. Nie
prosta konstatacja
zatem, odpowiadaj�ca na pytanie, �czym jest artyzm�, lecz wielo�� scenariuszy
wskazuj�cych praktyczne urzeczywistnienie artyzmu stymuluje ideologi� poetyck�.
Z tego te�
wzgl�du musz� nas interesowa� wszelkie �rodki wyrazu postaw artystycznych.
Bezpo�rednie,
jawne, nale��ce do repertuaru p o e t y k i s f o r m. u � o w a n e j, i
po�rednie, p�jawne, nieraz
bardzo g��boko ukryte manifestacje idei artyzmu, kt�re pojawiaj� si� w
strukturach wierszy
� konstytuuj�c ich p o e t y k � i m m a n e n t n �14.
10 Bachtin przeciwstawia �yciow� ideologi� potoczn� � ideologii oficjalnej.
Podobnie mo�na odr�nia� oficjalne
i nieoficjalne ideologie artystyczne. �Mow� wewn�trzn� i zewn�trzn� � pisa�
Bachtin � przenikaj�c� na wskro�
cale nasze zachowanie, nazwiemy (ideologi� �yciow�.)� Zob. Bachtin, Dialog.
J�zyk. Literatura, red. E. Czaplejewicz
i E. Kasperski, Warszawa 1983, Poj�cie �ideologia �yciowa� zosta�o wyr�nione
przez redaktor�w tej
antologii w Indeksie rzeczowym.
11 Bachtin, ibid.
12 a k s j o l o g i a � nauka zajmuj�ca si� istot� oraz formami poznania
warto�ci, regu�ami warto�ciowania, kryteriami
i wariantami ocen.
13 Wed�ug Ch. Morrisa warto�� ka�dego znaku kszta�tuje si� w trzech
odniesieniach (nazywanych te� perspektywami
lub wymiarami znaku). Odniesienie s e m a n t y c z n e to stosunek znaku do
rzeczywisto�ci zewn�trznej
: do przedmiotu oznaczanego. Odniesienie s y n t a k t y c z n e jest relacj�
znaku do innych znak�w oraz do
rz�dz�cych nimi regu� kombinatorycznych (np. gramatyki, stylu, gatunku
literackiego). Wreszcie odniesienie p r
a g m a t y c z n e oznacza stosunek znaku do cz�owieka, do u�ytkownika (nadawcy
i odbiorcy). Analizuj�c
pragmatyczny aspekt ideologii artystycznej, zajmujemy si� regu�ami tw�rczo�ci, a
tak�e normami komunikacji
literackiej. Zob. J. Pelc, Wst�p do semiotyki, Warszawa 1984.
14 M. G�owi�ski w S�owniku termin�w literackich (Wroc�aw 1976) termin �poetyka
immanentna� wyja�nia
jako �zesp� regu� i norm organizuj�cych wypowied� literack�, natomiast �poetyk�
sformu�owan�� nazywa
owych norm i regu� wy�o�enie �w poj�ciowym wywodzie, w formie traktatu, artyku�u
publicystycznego, eseju
itp.�. Na pograniczu tych odmian poetyki sytuuj� si� wiersze programowe:
niekiedy zbli�aj� si� one do wypo-
Poj�cie �ideologu artystycznej� nie jest nowe w j�zyku refleksji potocznej
po�wi�conej
sztuce15. Jednak�e wyra�enie to � mo�e z uwagi na z��czenie z potoczno�ci� �
wymkn�o si�
obiegowi terminologicznemu literaturoznawstwa fachowego. Je�eli teraz chc�
przywr�ci� mu
funkcj� terminu, to dlatego, �e w leksykonie badawczym znajduj� co prawda kilka
nazw spokrewnionych
z �ideologi� artystyczn��, krzy�uj�cych si� swoimi zakresami (lub brzmieniami),
ale �adna z tych nazw nie oddaje tego, o co b�dzie mi chodzi�o przede wszystkim.
S� to nast�puj�ce poj�cia pokrewne:
� i d e o l o g i a d z i e � a l i t e r a c k i e g o,
� s t y l,
� k o n w e n c j a l i t e r a c k a.
l. �Ideologia dzie�a literackiego� bywa te� nazywana �zawarto�ci� ideow�� albo
�tre�ci�
ideologiczn�� dzie�a; niekiedy po prostu jego �problematyk�� (z u�ci�leniami
typu �problematyka
filozoficzna, spo�eczna, polityczna, religijna, obyczajowa� itd). Gdy zatem
s�owo
�ideologia� pojawia si� w powy�szym porz�dku, znaczy tyle co �ideologia �yciowa�
(w rozumieniu
Bachtinowym) � w��czona do literatury, komunikowana za po�rednictwem struktur
literackich16. Badaj�c ideologi� dzie�a, zajmujemy si� czym� innym ni� artyzm.
Celem prymarnym
pozostaj� tu odpowiedzi na pytania: jakie szans� ma pisarz i jak z nich
korzysta,
szans� w��czenia wypowiedzi literackiej do dialog�w spo�ecznych na temat dobra i
z�a, godno�ci
i poni�enia, tch�rzostwa i bohaterstwa, rozpaczy i nadziei, pracy i walki. W tym
kierunku
� w kierunku rekonstrukcji ideologii �yciowych wch�oni�tych i przetworzonych
przez poezj�
� rozwija�y si� obserwacje pierwszego tomu tej ksi��ki. Sposoby podporz�dkowania
artyzmu
celom idei pozaartystycznej nazywa�em �strategiami lirycznymi�.
Z chwil� gdy przechodzimy od �ideologii dzie�a� do �ideologii artystycznej�,
proporcje si�
natychmiast odwracaj�. Teraz pytamy o artyzm jako warto�� prymarn�, o decyzje i
wybory
pisarskie, kt�re odbywaj� si� w imi� autonomicznych praw sztuki s�owa. Teraz
humanistyczne
dramaty jednostki � z�o i dobro, samotno�� i solidarno��, optymizm i pesymizm
itd. � b�dziemy
ogl�dali w takiej perspektywie, kt�ra przetwarza ��ycie� w �sztuk�, tre�ci
filozoficzne,
spo�eczne, obyczajowe � w kunszt poetycki.
Jeden wniosek praktyczny trzeba tu odnotowa� od razu. Programowe wiersze poet�w
�
precyzuj�ce cele sztuki s�owa lub kwestionuj�ce kunszt innych autor�w � takie
wiersze jak
Wczorajszemu Tadeusza Gajcego, Oda do turpist�w Juliana Przybosia , Moja poezja
Tadeusza
R�ewicza czy Chcia�bym opisa� Zbigniewa Herberta � bez trudu zaliczymy do
�wiadectw i
manifestacji ideologii artystycznych wsp�czesno�ci. Lecz r�wnie wa�ne s� dla
nas utwory
m�wi�ce o innych sprawach, niekiedy � mog�oby si� wydawa� � nie maj�cych z sam�
sztuk�
nic wsp�lnego. One tak�e, rozpatrywane na szerszym tle, okazuj� si�
potencjalnymi programami
artyzmu.
2. Terminem bliskim �ideologii artystycznej� jest s t y l. Stanowi on pisarskie
urzeczywistnienie
idei artyzmu. To w�a�nie w stylu formuje si� poetyka immanentna autora, tu
gromadz�
si� znaki my�li o poezji jako sztuce s�owa, my�li bezwiednie przej�te z
tradycji, wyraziste,
a tak�e ledwo uchwytne. Kategoria �stylu� jest wi�c nies�ychanie istotna,
produktywna
w rekonstrukcjach �wiadomo�ci artystycznej. S�dzi�em zrazu, �e w�a�nie s t y le
pojawi� si�
w tytule drugiego tomu tej ksi��ki (jako przeciwwaga dla s t r a t e g i i). A
jednak za pomoc�
wiedzi krytycznoliterackiej, w innych wypadkach � jednocze�nie � formu�uj� i
realizuj� normy poetyki postulowanej
przez tw�rc�.
15 �wiadczy o tym has�o �ideologia� w S�owniku j�zyka polskiego (red. naczelny
W. Doroszewski), Warszawa
1964. W�r�d przyk�adowych u�y� s�owa �ideologia� cytuje si� tu nast�puj�c�
wypowied� Bystronia:
�Przeciwstawiano tak powszechnie klasyk�w romantykom, ju� nie jako zwolennik�w
odmiennej ideologii artystycznej,
ale jako typy �yciowe, jako odmienne psychiki, pod innymi wp�ywami
wykszta�cone�.
16 Zob. H. Markiewicz, Ideologia a dzie�o literackie, [w zbiorze:] Problemy
metodologiczne wsp�czesnego
literaturoznawstwa, op. cit.
poj�cia �styl artystyczny� nie da si� wyja�ni� wszystkich zjawisk, kt�re
funkcjonuj� w obr�bie
ideologii artystycznej. Tradycyjne poj�cie �stylu�, stwierdza Micha�
G�owi�ski17, wyrasta
z estetyki ekspresyjnej, o�wietla sztuk� z perspektywy intencji autorskich i
autorowi oddaje
bezapelacyjne pierwsze�stwo. Zapomina o racjach odbiorcy. �Estetyka ekspresyjna
interesowa�a
si� jednym, sztucznie wyizolowanym elementem aktu komunikacji: relacjami
pomi�dzy
nadawc� a przekazem. Pozosta�e elementy by�y dla niej nieistotne.�
Cytowany badacz proponuje m�wi� o stylu w dw�ch r�nych perspektywach. Obok
�stylu
autora� wyr�nia s t y l o d b i o r u, czyli spos�b czytania utworu
literackiego eksponuj�cy
jedne warto�ci kosztem innych, a niekiedy narzucaj�ce dzie�u takie sensy, jakich
autor nie
przewidzia�. Tak na przyk�ad tekst liryczny, kt�ry w intencji autora mia� by�
uog�lnieniem
pewnej postawy, czytelnik rozumie jako zwierzenie osobiste i w ka�dym s�owie
dopatruje si�
powiadomie� autobiograficznych. Albo: realistycznej obserwacji nadaje sens
metafizyczny,
odnajduje wielk� metafor� tam, gdzie autor oczekuje dos�owno�ci. Byliby�my
sk�onni traktowa�
owe rozmini�cia za�o�e� autorskich i odczyta� odbiorcy jako b��d lektury; lecz
takie
�b��dy� staj� si� faktami komunikacji literackiej � nie wolno ich bagatelizowa�.
S� nierzadko
faktami �wiadomo�ci epoki � utrwalonymi w krytyce, rozpowszechnianymi w jej
obiegach.
Jeden wiersz, dajmy na to Powr�t prokonsula Zbigniewa Herberta, dla niekt�rych
krytyk�w
b�dzie wierszem o dramatach �ycia pa�acowego odleg�ej przesz�o�ci, dla innych �
metafor�
odwiecznych, ponadczasowych konflikt�w mi�dzy jednostk� a despotyzmem18; a dla
takiego
krytyka jak Sandauer, kt�ry w tw�rczo�ci literackiej widzi szyfr ukrywaj�cy
prywatne (z regu�y
dwuznaczne etycznie, wstydliwe) problemy autora, nie uznaje liryki roli, uznaje
tylko
wr�ci� do kraju czy nie wr�ci�? � przybiera Herbert w szaty rozwa�a� prokonsula
rzymskiego
o powrocie na dw�r Cezara.�19 Kt�re odczytanie jest prawdziwe? Czy autor, gdyby
w��czy�
si� do tego sporu, mia�by g�os rozstrzygaj�cy? Nie. Tekst odrywa si� od swojego
nadawcy,
prawda tekstu ma natur� intersubiektywn�, skupia w sobie rozliczne
interpretacje, jest nie
tylko znakiem autora, ale staje si� tak�e znakiem ka�dorazowego czytelnika. Mo�e
by� tak, �e
dominuj�ce w danym czasie normy lekturowe, sprzeczne z wol� autorsk�,
podporz�dkowuj�
sobie w ko�cu �wiadomo�� tw�rcy: zaczyna on wierzy� nie wcze�niejszym zamiarom
w�asnym,
lecz g�osowi krytyki20. (Chcia� powiedzie� jedno, ale �wysz�o� co� innego.)
Je�eli ka�demu z nas, w wypowiedzi potocznej, zdarza si� � w li�cie prywatnym, w
rozmowie
towarzyskiej, w podaniu urz�dowym itd. � zakomunikowa� my�l nie chcian� i
wywo�a�
nie zamierzon� reakcj� adresata, czy� nale�y si� dziwi�, �e powiadomienia
artystyczne,
budowane w niepor�wnanie bardziej skomplikowanych kodach, wyzwalaj� u odbiorcy
my�li
rozmaite, cz�sto sk��cone wewn�trznie? Powiedzia�bym, �e w odbiorze liryki
bli�ej prawdy
znajduj� si� te odczytania, kt�re wzbogacaj� dany wiersz, wydobywaj� z niego
maksimum
sensu; dalej od prawdy sztuki sytuuj� si� natomiast interpretacje trywialne. (W
tym aspekcie
Sandauerowe odczytanie Powrotu prokonsula by�oby wadliwe: tendencyjnie
prymitywne.)
Ale kryterium lektury wzbogacaj�cej wcale nie zawsze musi obowi�zywa�. W
polemikach
literackich, kt�re s� przecie� bezustann� realno�ci� sztuki s�owa, spieraj�ce
si� strony zazwyczaj
upraszczaj� odczytania dzie� swych przeciwnik�w. I to tak�e nale�y do fenomen�w
ideologii
artystycznej.
liryk� maski. Powr�t prokonsula to jedynie dokument autobiografii Herberta. �Swe
wahania �
17 M. G�owi�ski, Style odbioru. Szkice o komunikacji literackiej, Krak�w 1977.
18 Taki pogl�d wyra�a A. Kamie�ska w szkicu o Herbercie, w ksi��ce Od Le�miana,
Warszawa 1974.
19 A. Sandauer, Zebrane pisma krytyczne. Studia o literaturze wsp�czesnej,
Warszawa 1981.
20 Zdaniem H. Or�owskiego ( Wm�wienia krytyki, �Teksty� 1972, z. 2) krytycy
powie�ci T. Manna Doktor Faustus
narzucili autorowi spos�b rozumienia jego dzie�a. Odnosi si� to zw�aszcza do
alegorycznych sens�w tej
powie�ci, kt�re pierwotnie nie odgrywa�y w intencji Manna roli tak bardzo
donios�ej, jak� � pod wp�ywem
oczekiwa� krytyk�w � postanowi� on nada� ca�o�ci (w ostatniej fazie pracy nad
tekstem).
W schematycznym uj�ciu zwi�zek mi�dzy zamierzeniami autorskimi a reakcjami
odbiorc�w
mo�na przedstawi� tak:
ideologia artystyczna = styl ekspresji + styl odbioru
Sk�d nale�y czerpa� materia�y informuj�ce o stylach odbioru? Badacz nie powinien
w tym
wzgl�dzie abstrahowa� od osobistych obserwacji, ma prawo do autoanalizy, a tak�e
do hipotez
na temat prawd cudzych. (W zasi�gu obserwacji pisz�cego te s�owa pozostaje tak�e
dydaktyka
uniwersytecka, postawy student�w.)
Wspomnia�em o krytyce zawodowej. Tak, krytyka startowi r�wnie� dokument odbioru,
jeden
z istotnych, jawnych sk�adnik�w repertuaru ideologii artystycznych epoki.
Nies�usznie
niekiedy traktuje si� krytyk� w spos�b wy��cznie u�ytkowy, us�ugowy wobec
autor�w i czytelnik�w.
Zak�ada si�, �e krytyka mo�e trafia� w istot� rzeczy, czyli dociera� do artyzmu
wiersza, lub mo�e b��dzi� w swych interpretacjach, i to ma by� rzekomo wszystko,
czego si�
od niej oczekuje. Tymczasem odkrycia krytyki, a tak�e jej pomy�ki, maj� warto��
nie tylko
instrumentaln�, ale i informacyjn�. One r�wnie� s� powiadomieniami o ideologiach
artystycznych,
symptomami tych ideologii. B��d w sztuce krytycznej pope�niony w przestrzeni
wp�yw�w jednego stylu pisarskiego wcale nie musi by� b��dem w odniesieniu do
styl�w innych.
To samo dotyczy naukowej refleksji literaturoznawczej. Uczony pragnie da�
maksymalnie
zobiektywizowany obraz sztuki literackiej. Usi�uje wznie�� si� ponad gust
w�asnej epoki. Z
up�ywem lat okazuje si� zwykle, �e najrzetelniej uczone teorie, budowane na
najwy�szym
poziomie abstrakcji, maj� w sobie mimo wszystko jaki� �lad czasu, w kt�rym
powstawa�y21.1
one tak�e � wbrew sobie � okazuj� si� dokumentami odbioru, �wiec� ukrytym
�wiat�em otaczaj�cych
je ideologii artystycznych.
Kwestia jest tym bardziej godna zainteresowania, i� we wsp�czesnej nauce o
literaturze
coraz mniej znajdujemy twierdze�, kt�re odznacza�yby si� pe�n�, p o w s z e c h
n i e
a k c e p t o w a n � oczywisto�ci�. Coraz trudniej o s�d ewidentny, doskonale
banalny,
kt�ry nie budzi�by opor�w w�r�d jakiej� cz�ci badaczy. Cokolwiek usi�ujemy
sprawdzi� �
teori� j�zyka poetyckiego, rol� wyobra�e� przestrzennych w kszta�towaniu wizji
artystycznej
czy wiedz� o relacjach mi�dzy sztuk� s�owa a innymi dziedzinami dzia�alno�ci
artystycznej
cz�owieka (teatrem, muzyk�, malarstwem, filmem, s�uchowiskiem radiowym itd.) �
wsz�dzie
natrafiamy na sprzeczno�ci. Zauwa�my, �e odnosi si� to ju� nie tylko do
pojedynczych utwor�w,
ale do podstawowych kategorii teoretycznoliterackich. W G�osie Pana Stanis�awa
Lema
przedstawiciele nauk �cis�ych dziwi� si�, �e ich koledzy j�zykoznawcy nie
uzgodnili dot�d
mi�dzy sob�, co to jest �fonem� � zupe�nie elementarne poj�cie w teorii j�zyka.
Podobne
zdziwienie by�oby z ca�� pewno�ci� udzia�em bohater�w G�osu Pana, gdyby w
krajobrazie tej
powie�ci pojawili si� znawcy literatury. Pr�dko wysz�oby na jaw, �e ani
�artyzm�, ani �poetycko��,
terminy r�wnie fundamentalne jak �fonem�, nie s� pojmowane jednakowo.
Rozbie�no�ci w odniesieniu do podstaw teorii poezji kaza�y G�owi�skiemu doj�� do
wniosku,
i� uj�cia naukowe nie s� w pe�ni suwerenne wobec gust�w i d��e� epoki,
przeciwnie,
nale�� do historii tak samo, jak i style czy poetyki pisarskie. �Poetycko�� jest
wi�c spraw� nie
21 Rosyjska Szko�a Formalna korzysta�a z artystycznych do�wiadcze�
kubofuturyzmu. Na koncepcje teoretyczne
Praskiej Szko�y Strukturalnej znaczny wp�yw wywar�y dzie�a nadrealistyczne. �I
je�li mamy postawi� pytanie �
wspomina R. Jakobson w 1972 r. � jaka poezja, jaki ruch literacki i artystyczny
by� tej grupie najbli�szy, trzeba
odpowiedzie�, �e bez w�tpienia francuska awangarda.� ( Rozmowa Romana Jakobsona
zjean Pierre Faye, Jean
Paris i Jacques Roubaud, [w zbiorze:] Znak, styl, konwencja, wybra� i wst�pem
opatrzy� M. G�owi�ski, Warszawa
1977.) Wreszcie w teorii R. Ingardena � najsilniej skierowanej ku ideom
uniwersalnym (na gruncie polskim)
� badacze dzisiejsi odkrywaj� wp�yw poetyki realizmu powie�ciowego, a w innych
zakresach � �lady zafascynowania
symbolizmem. Pisze o tym K. Bartoszy�ski w artykule Teoria miejsc
niedookre�lenia na tle Ingardenowskiego
systemu filozoficznego, [w zbiorze:] Wypowied� literacka a wypowied�
filozoficzna, pod red. M.
G�owi�skiego i J. S�awi�skiego, Wroc�aw 1982.
istoty rzeczy, ale � �wiadomo�ci spo�ecznej�. A dok�adniej: �kanon poetycko�ci
[...] to zesp�
mniema� charakterystycznych dla danej epoki � lub w jej obr�bie dla tej czy
innej grupy
spo�ecznej, na temat tego, co decyduje o swoisto�ciach poezji, jakie czynniki
si� na ni� sk�adaj�
i pozwalaj� rozpoznawa� na tle wypowiedzi innego rodzaju�22. W �lad za
G�owi�skim
b�dziemy zatem � rekonstruuj�c ideologie artystyczne � pami�tali o uczonej,
akademickiej
teorii poezji, kt�ra, jak zobaczymy, w swoich r�nych rozga��zieniach wyra�nie
sprzyja jednym
d��eniom poet�w, a inne pozostawia jakby na uboczu. Idee badaczy jak�e cz�sto
funkcjonuj�
jako idee krytycznoliterackie, a nawet staj� si� argumentami w kszta�towaniu
program�w
poetyckich.
3. �Konwencja literacka�, w odr�nieniu od �stylu�, jest poj�ciem jednocz�cym
ekspresj� i
recepcj�. W definicjach �konwencji� zazwyczaj eksponuje si� jej charakter
dialogowy, bilateralny,
nastawiony na porozumienie stron w komunikacji literackiej. �Naczeln� konwencj�
gatunku � pisze Jonathan Culler � jest zawarcie umowy mi�dzy pisarzem a
czytelnikiem,
maj�cej na celu uruchomienie pewnych istotnych oczekiwa�, a przez to
umo�liwienie zar�wno
zgodno�ci z przyj�tymi sposobami stwarzania zrozumia�o�ci, jak i odchylenia od
nich.�23
By� mo�e zatem nasza �ideologia artystyczna� to nic innego jak tylko synonim
�konwencji�?
Ot� nie. Ilekro� m�wimy o konwencji, tylekro� mamy na my�li system porozumie�
utrwalonych
w obyczajach pisarskich i odbiorczych: dostatecznie klarownych, skodyfikowanych,
a
przez to �atwych. Nie spos�b oderwa� s�owa �konwencja� od epitetu
�konwencjonalny�, a
�konwencjonalno�ci� od tak czy inaczej narzucaj�cej si� my�li o uleg�o�ci wobec
tradycji.
Arnold Hauser w szkicu pt. Oryginalno�� i konwencja24 przeciwstawia sobie te dwa
poj�cia,
dwa �ywio�y dziej�w sztuki. Podkre�la trwa�o�� �konfliktu mi�dzy oryginalno�ci�
a konwencj�,
mi�dzy tym, co nowe, i tym, co tradycyjne�. W innym miejscu kontrastuje
�konwencjonalne
formy� i �autentyczne uczucia�. Natomiast w kategorii �ideologii artystycznej�
mie�ci
si� i konwencjonalno��, i oryginalno��. Jedne ideologie s� w�a�nie kultem
konwencjonalnych
wyg�d i u�atwie�, inne porywa impet oryginalno�ci. Jedne demonstracyjnie
opowiadaj� si� za
sztuczno�ci� artyzmu, inne podejmuj� wyczerpuj�cy wysi�ek w poszukiwaniu
autentyczno�ci.
Tak wi�c �ideologia artystyczna� jest poj�ciem szerszym, bardziej ni�
�konwencja� elastycznym.
*
Recenzentom maszynopisu tej ksi��ki, Jackowi �ukasiewiczowi i Micha�owi
G�owi�skiemu,
tak�e pierwszym s�uchaczom jej fragment�w, kolegom z Zak�adu Teorii Literatury
Instytutu
Filologii Polskiej UAM w Poznaniu i kolegom slawistom z Uniwersytetu
Sztokholmskiego,
wreszcie mojej �onie, Bogus�awie Latawiec, wytrwale towarzysz�cej pracy nad
�ideologiami
artystycznymi�, pragn� t� drog� z�o�y� gor�ce podzi�kowania za pomoc i krytyk�,
kt�re zapewne nie mog�y uchroni� autora przed b��dami, ale liczb� i ci�ar
b��d�w wydatnie
zmniejszy�y.
Pozna�, w maju 1985 r.
22 G�owi�ski, Style odbioru, op. cit.
23 J. Culler, Konwencja i oswojenie, prze�o�y� I. Sieradzki, [w zbiorze:] Znak,
styl, konwencja, op. cit.
24 A. Hauser, Filozofia historii sztuki (Rozdzia� VI Przeciwstawne si�y w
historii sztuki: oryginalno�� i konwencje),
prze�o�y�y D. Danek i J. Kamionkowa, Warszawa 1970.
I. Ideologie artystyczne � sformu�owane
w wyst�pieniach programowych poet�w i krytyk�w
Na pocz�tek proponuj� dosy� tradycyjne, kronikarskie uj�cie kwestii ideologii
artystycznych.
Chc� odpowiedzie� na pytanie, w jaki spos�b epoka sama rozumia�a w�asn� poezj�,
za
pomoc� jakich nazw wyja�nia�a kolejne sezony, jakie ��dania stawia�a swym
tw�rcom. Ideologie
sformu�owane w programowych wyst�pieniach krytyk�w i poet�w obecne s� tu zar�wno
w mowie dyskursywnej, s� komunikowane j�zykiem manifestu, szkicu polemicznego,
recenzji, jak i w mowie poetyckiej, niekiedy parodiuj�cej style negowane. �ywio�
polemiki
bez w�tpienia dominuje w tych materia�ach nad rzetelno�ci� analizy, a polemiczne
oceny
rzadko bywaj� wywa�one i sprawiedliwe. Powinno�ci� kronikarza jest w takich
wypadkach
wierno�� wobec tych postaw, kt�re w danym fragmencie swojej opowie�ci
przedstawia Czytelnikowi.
A co za tym idzie � wierno�� emocjom mobilizuj�cym ka�dy nowy sp�r. Pragn�
�wierzy�, i� s�dy krzywdz�ce, tezy jednostronne, charakterystyki z�o�liwe jak
karykatura, a
tak�e zwyczajne obelgi, kt�re � z kronikarskiego obowi�zku nale�a�o nie tylko
odnotowa�,
ale i zachowa� ich aur� gor�c� � nie b�d� traktowane jako wyraz przekona�
autora. Chyba �e
pojawi� si� wyra�ne sygna�y interwencji warto�ciuj�cej czyj� program lub czyj��
retoryk�.
Warto�ciowanie fakt�w literackich � tak czy inaczej � jest w badaniach nad
literatur� nieuchronne25.
W rozdziale niniejszym czynno�ci� warto�ciuj�c� oka�e si� chocia�by wyb�r
�wiadectw, rozwini�cie jednych w�tk�w, pomini�cie innych. Nie b�dzie tu mowy na
przyk�ad
o niekt�rych ideologiach artystycznych uformowanych przed wojn�, a po wojnie
wskrzeszonych,
na przyk�ad o autentyzmie (cho� studium bardziej gruntowne i jednocze�nie
obszerniejsze
powinno by si� zaj�� tak�e autentyzmem)26. Pomini�te zostan� r�wnie� pewne
tendencje
25 �Historyk literatury musi [...] warto�ciowa�, �eby wybiera�; musi te�
warto�ciowa�, bo je�li o warto�ciach
zamilczy, to dyscyplina jego � jak to drwi� Nietzsche � staje si� die
Wissenschaft des Nichtwissenwerten.� (H.
Markiewicz, Przekroje i zbli�enia, Warszawa 1967). Zdaniem J. S�awi�skiego
krytyk ocenia konwencje, systemy
literackie (wersyfikacyjne, gatunkowe, stylistyczne); badacz mo�e jedynie zaj��
si� okre�leniem warto�ci
pojedynczych dzie� � nie dziel�c system�w sztuki literackiej na lepsze i gorsze.
Zob. J. S�awi�ski, Analiza, interpretacja
i warto�ciowanie dzie�a literackiego, op. cit. oraz O warto�ciowaniu w badaniach
literackich. Studia
pod red. S. Sawickiego, W. Panasa, Lublin 1986. Studia te stanowi� poszerzenie
obszaru dla aksjologii badawczej
� odnalezienie takich sytuacji i takich narz�dzi, kt�re pozwalaj� uczonemu na
g�oszenie s�d�w warto�ciuj�cych
i nie spychaj� nauki poza granice naukowo�ci.
26 Zob. S. Czernik, � Okolica poet�w�. Wspomnienia i materia�y, Pozna� 1961;
J.B. O��g, M�j autentyzm, Krak�w
1975; A.H. Moskalowa, Autentyzm w polskiej literaturze mi�dzywojennej, Warszawa
1979. Zdaniem Mo-
nowsze, jasne w swym rodowodzie socjologicznym i zarazem problematyczne w swej
wizji
artyzmu, na przyk�ad tak zwany �nurt wiejski� (cho� i ta rezygnacja mo�e budzi�
uzasadnione
sprzeciwy). Raz po raz selekcja fakt�w mia�a tu powody kompozycyjne, przebiega�a
na tle
pierwszego tomu Poezji polskiej w latach 1939�1965, by�a podyktowana po prostu
konieczno�ci�
unikni�cia powt�rze�.
�Ju� nie potrzebujemy�
�wiadomo�� artystyczn� tw�rc�w, krytyk�w i czytelnik�w poezji, a tak�e wielu
badaczy
w dwudziestoleciu mi�dzywojennym okre�la�y dwie ideologie najtrwalsze,
najbardziej wp�ywowe:
skamandrycka i awangardowa. Stanowi�y one stabilny uk�ad odniesienia dla
pozosta�ych
system�w poetyckich; wyznacza�y �miejsca� innym inicjatywom grupowym oraz
poczynaniom
�samotnik�w� (takich na przyk�ad jak Boles�aw Le�mian). Dzi�.w badaniach nad
dwudziestoleciem pojawiaj� si� s�dy, �e uczestnicy �ycia literackiego Drugiej
Rzeczypospolitej
przeceniali rol� antagonizmu skamandrycko�awangardowego27. Niepo�ledni wp�yw na
kszta�t �wiadomo�ci �wczesnej wywiera�y bowiem r�wnie� napi�cia ukryte, mniej
widoczne,
a w utajeniu by� mo�e silniejsze. Niemniej jednak rekonstrukcja ideologii
artystycznych w
Polsce po 1939 roku nie mo�e obej�� si� bez odnotowania fakt�w zwi�zanych z tym
antagonizmem
najg�o�niejszym. W latach wojny i okupacji wydaje si� on nadal aktywnym
czynnikiem,
kt�ry organizuje wybory artystyczne wielu tw�rc�w i odbiorc�w. Nadal powstaj�
dzie�a
przedstawicieli obu stron sporu, i to dzie�a nierzadko wybitne, a j�zyk
ukszta�towany przez
skamandryt�w i awangardzist�w wci�� obowi�zuje w � sporadycznych, nieci�g�ych,
porwanych
przez wojn� � komentarzach towarzysz�cych wierszom i poematom tych lat.
Ideologia artystyczna jest systemem ogarniaj�cym wszystkie bez wyj�tku role
komunikacji
poetyckiej. Ani, osobno, Skamander, ani, osobno, awangarda nie daj� pe�nego
obrazu �ideologii�.
W ka�dym z tych zjawisk pewne wa�ne elementy s� jak gdyby st�umione, zredukowane
do postaci szcz�tkowej. Dopiero alternatywa, uporczywa alternatywa
dwudziestolecia
mi�dzywojennego: �albo Skamander, albo awangarda� pozwala ukaza� ideologi�
artystyczn�
jako sp�jn� ca�o��. Dopiero w dialogu obydwa systemy zachowa� � skamandrycki i
awangardowy
� staj� si� ideologiami sensu stricto.
Awangarda faworyzowa�a tw�rc� jako dyktatora norm estetycznych. Ponad osobistymi
upodobaniami artysty widzia�a nieuchronne prawa historii tych doktryn
pisarskich, kt�re
sprzyjaj� post�powi w sztuce i przeciwdzia�aj� zastojom, �atwiznom,
staro�wiecczy�nie.
Doktryna awangardowa mia�a wszelkie cechy �izmu� a u t o r s k i e g o, by�a
utopi� sztuki, a
nawet szerzej � utopi� kultury XX wieku, wykoncypowan� w laboratoriach artyst�w,
kt�rzy
w r�wnym stopniu musz� by� teoretykami, znawcami, komentatorami w�asnych dzie�.
(Role
komunikacji poetyckiej, gdzie indziej r�nicuj�ce uczestnik�w, tu kumulowa�y si�
w osobie
tw�rcy).
�Zwrotnica� Tadeusza Peipera28 ��czy�a konsekwentnie program i praktyk�
literack�, porozumiewa�a
si� z otoczeniem za po�rednictwem j�zyka i metaj�zyka29 poezji; metaj�zyk
awangardzist�w nie ust�powa� pod wzgl�dem precyzji i sp�jno�ci wielu �wczesnym
dialek-
skalowej autentyzm przetrwa� do dnia dzisiejszego, �trwa i trwa. �yje i rozwija
si�. I chocia� ilo�� tw�rc�w�
inicjator�w topnieje, to jako�� ich tw�rczo�ci literackiej wzrasta�
27 Takie stanowisko reprezentuj� m. in. M. G�owi�ski i J. S�awi�ski we Wst�pie
do � znanej mi z maszynopisu �
antologii polskiej poezji dwudziestolecia mi�dzywojennego (BN).
28 Zob. S. Jaworski, U podstaw awangardy. Tadeusz Peiper, pisarz i teoretyk,
Krak�w 1968 (wyd. II uzup.
1980).
29 m e t a j � z y k � j�zyk, kt�ry nie odnosi si� bezpo�rednio do
rzeczywisto�ci, lecz s�u�y do opisu j�zyka
przedmiotowego; j�zyk o j�zyku. Analogicznie � j�zyk poetycki, kt�ry wyja�nia
w�asn� istot�, jest po�wi�cony
formom i chwytom poezji, mo�e by� traktowany jako poetycki metaj�zyk.
tom naukowym; niekt�re przewy�sza�. Wiara w post�p w sztuce kaza�a im ze
szczeg�ln�
uwag� przygl�da� si� innym �izmom�. Poetom �Zwrotnicy� zale�a�o na tym, by ich
obraz
nowej kultury okre�la� si� dok�adnie wobec obraz�w, kt�re wy�oni�y si� w rozwoju
�izm�w�
konkurencyjnych. Najcenniejsze wypowiedzi programowe tw�rc�w awangardy by�y tedy
zarazem wypowiedziami polemicznymi, konstytuowa�y si� poprzez jasno uchwycone
niepodobie�stwa
� na przyk�ad do programu symbolist�w (Przybo�), futuryst�w czy nadrealist�w
(Peiper). Poza dziejami �izm�w�, s�dzi�a �Zwrotnica� krakowska, ruch przeobra�e�
sztuki
poetyckiej nie istnieje. Powiedzie� by mo�na, korzystaj�c z sugestii zawartej w
tytule p�niejszej,
ju� powojennej ksi��ki Przybosia Linia i gwar (1959), �e l i n i � post�pu w
sztuce
by�a, jest i by� musi linia autorskich, grupowych doktryn, natomiast pojedyncze,
spontaniczne,
pozbawione precyzyjnej refleksji dzia�ania pisarskie gubi� si� zawsze w jakim�
chaotycznym
g w a r z e kultury, kt�ry ma t� warto�� zaledwie, i� uwyra�nia bieg �linii�.
A czytelnicy, krytycy, badacze? Z tym by� k�opot najbardziej dotkliwy. W
dwudziestoleciu
nikt, nawet Karol Irzykowski, nikt spoza kr�gu �Zwrotnicy� nie zosta� jej
wielkim partnerem
ani w pe�ni kompetentnym, wiernym propagatorem. Publiczno�� tedy, sk�adaj�ca si�
z fachowc�w
i niefachowc�w, w odczuciu awangardzisty tak�e � podobnie jak wi�kszo�� poet�w
� bytuje w chaosie, w �gwarze�. Odbiorc� trzeba wychowa�, przekona�, nauczy�
czytania
wierszy. Im wi�kszy wysi�ek poch�ania�y prace edukuj�ce nowego odbiorc� � a by�y
to prace,
jak T�dy i Nowe usta Peipera, pod wieloma wzgl�dami wzorcowe, iskrz�ce si�
wspania�ymi
konceptami retorycznymi � tym wyra�niej rysowa� si� dystans mi�dzy tw�rcami a
audytorium.
Pozyskiwanie wyznawc�w nast�powa�o wolno, z oporami. I, co jest w pe�ni
logiczne,
pierwszymi wyznawcami tej, jak powiedzieli�my ju�, doktryny ostentacyjnie
autorskiej stawali
si� � nowi autorzy. Popularno�� awangardy w latach trzydziestych okazywa�a si�
g��wnie
popularno�ci� w�r�d tw�rc�w. Nazwa� kiedy� W�odzimierz Majakowski swego
genialnego
przyjaciela Wielimira Chlebnikowa �poet� dla poet�w�. To samo mo�na powiedzie� o
awangardzistach: wydawa�o si�, �e pozostan� �poetami dla poet�w� bardzo d�ugo,
by� mo�e
na zawsze.
Skamandryci � inaczej.
Bili rekordy popularno�ci. Mieli swoich sponsor�w, komentator�w, wyznawc�w. Nie
musieli,
a zw�aszcza nie chcieli pe�nej jasno�ci w programowaniu w�asnych zachowa�
pisarskich.
Oparli si� presji epoki, jej ��daniom kategorycznych deklaracji � antycypuj�cych
przysz�o��
poezji. W dziejach sztuki, twierdzili, czyn artystyczny zawsze wyprzedza
refleksj�
porz�dkuj�c� kierunki czy �izmy�. Oczywi�cie tw�rca ma prawo do wst�pnych
samookre�le�.
Ale nie mog� to by� programy ogarniaj�ce biografie wszystkich cz�onk�w jakiej�
grupy:
od debiutu a� po wiersz przed�miertny. �S� tylko wyznania wiary, okre�lenia i
�s�owa wst�pne
� poszczeg�lnych pisarzy, reprezentuj�cych samych siebie�, o�wiadczali na
pocz�tku swojej
drogi, w 1920 roku30. Niewykluczone, i� z biegiem czasu oka�e si�, �e i oni
tak�e, skamandryci,
powo�ali do istnienia nowy, wa�ny �izm�. G�os rozstrzygaj�cy b�d� mia�y wiersze,
kt�re oceni i o�wietli znawca. Tymczasem niech�e poezja ewoluuje w porz�dku
niespodzianki,
kt�ry jest wieczystym porz�dkiem �ycia. �Nie godzimy si� na razie na wyb�r
�adnego
�izmu�. Jedynym �izmem�, kt�ry nam otwiera perspektywy, jest �ycie w swojej
nowej formie
i tre�ci, jakie krystalizuje si� przed nami i doko�a nas. Czy to �ycie ma jaki�
program?
By� mo�e. Ale program ten b�dzie uj�ty dopiero p r z e z b a d a c z y [podkr.
moje � E.B.]
po latach kilkudziesi�ciu.�
To przerzucenie ci�aru pracy porz�dkuj�cej na barki badaczy w przysz�o�ci �
pokazuje,