626
Szczegóły |
Tytuł |
626 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
626 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 626 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
626 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
bO�ENA wIESZCHOWSKA
wYMOWA POLSKA
Ok�adk� projektowa�
W�odzimierz Terechowicz
Redaktor
Henryka Drahikmcska
Redaktor techniczny
Maria Stopie�
Pa�stwowe Zak�ady Wydawnictw Szkolnych. Warszawa 1971
Wydanie II zmienione l rozszerzone. Nak�ad 10 000+250 egz.
Ark. druk. 18,5+wkl.; wyd. 16,56. Zam�wiono 24IV1970r.
Podpisano do druku we wrze�niu 1971 r. Druk uko�czono
w listopadzie 1971 r. Papier ilustr. kl. III, 80 g, 70 x 100 cm
z Fabryki Papieru w D�browicy �arn. 497
'Drukarnia Uniwersytetu Jagiello�skiego, Krak�w, Czapskich 4
�arn. 528/70 M-8-1130 Cena z� 41. �
SPIS TRE�CI
WBt�P ...........................
I. Historia i przedmiot bada� fonetyki..............
1. Najdawniejsze badania mowy .............
2. Wolfgang van Kempelen ...............
3. Badania mowy na prze�omie XVIII i XIX wieku ....
4. Fizjologia mowy ...................
6. Fonetyka eksperymentalna ..............
6. Fonetyka akustyczna .................
7. Przedmiot bada� fonetyki ...............
8. Zastosowania fonetyki.................
H. Budowa i funkcjonowanie narz�d�w mowy ...........
1. Budowa aparatu oddechowego cz�owieka ........
2. Mechanizm oddychania ................
3. Metody bada� eksperymentalnych oddychania......
4. Zaburzenia oddychania w mowie ............
5. Powstawanie g�osu ..................
.6. Krta� ........................
7. Zaburzenia g�osu i zapobieganie im. ..........
8. Badania pracy krtani .................
1-6. Budowa nasady ...................
10. Nieprawid�owo�ci w budowie narz�d�w ponadkrtaniowych
11. Metody badania pracy narz�d�w nasady ........
Ul. Przebiegi akustyczne w mowie ................
'� l. Najwa�niejsze w�a�ciwo�ci fali g�osowej .........
2. Nat�enie d�wi�ku ..................
.3. Przebiegi akustyczne z�o�one. .............
4. Zjawisko rezonansu ..................
5. Powstawanie fali g�osowej w narz�dach mowy cz�owieka .
6. Metody badania struktury akustycznej mowy ......
IV. Percepcja d�wi�k�w ....................
1. Budowa ucha ....................
2. Teorie s�yszenia ...................
3. Charakterystyka wra�e� s�uchowych ..........
4. Zaburzenia s�yszenia .................
5. Metody badania wra�liwo�ci s�uchowej cz�owieka . . . .
\
1. J�zykowe porozumiewanie si� ....
2. Struktura uk�adu nerwowego cz�owieka
3. O�rodki mowy ...........
4. Rozw�j mowy dziecka .......
5. Zaburzenia mowy..........
VI. Podstawy klasyfikacji d�wi�k�w mowy ...........
1. Sk�adniki postaci d�wi�kowej mowy ........
2. Sposoby opisywania i klasyfikowania d�wi�k�w mowy
3. Klasyfikacja akustyczna .....;........
4. Klasyfikacja artykulacyjna ............
6. Klasyfikacja artykulacyjno-akustyczna .......
<'
Vn. Polskie samog�oski ustne
1. Og�lna charakterystyka polskich samog�osek ustnych . . .
2. Samog�oski wymawiane przy p�askim uk�adzie masy j�zyka
3. Samog�oski wymawiane przy tylnym uk�adzie masy j�zyka .
4. Samog�oski wymawiane przy przednim uk�adzie masy j�zyka
6. Warianty samog�oskowe .................
6. Pr�by systematyzowania samog�osek polskich ......
7. Zaburzenia wymowy samog�osek ustnych .........
'VIII. Samog�oski nosowe w j�zyku polskim
91
94
97
99
102
102
102
103
104
107
/ "'
117
117
118
119
123
128
129
131
133
1. Og�lna charakterystyka polskich samog�osek nosowych ........ 133
2. Nosowo�� synchroniczna ...................... 134
3. Nosowo�� asynchroniczna ..................... 134
4. Wyst�powanie samog�osek nosowych w obr�bie wypowiedzi...... 136
5. Samog�oska o .......................... 136
6. Samog�oska s. .......................... 139
7. Samog�oski �, n, y, ^ ....................... 141
8. Niesylabiczna g�oska nosowa '1 ................... 145
9. Zaburzenia wymowy zwi�zane z nosowo�ci� samog�osek ....... 145
SX. Sp�g�oski twarde j�zyka polskiego .................... 149
1. Og�lna charakterystyka sp�g�osek twardych ............ 149
2. Sp�g�oski dwuwargowe ...................... 149
3. Sp�g�oski przednio j�zykowo-z�bowe ................ 164
4. Sp�g�oski przednioj�zykowo-dzi�s�owe ............... 163'
6. Sp�g�oski tylnoj�zykowo-welarne .................. 169
6. Zaburzenia wymowy w zakresie sp�g�osek twardych......... 173
X. Sp�g�oski mi�kkie w j�zyku polskim ................... 178
1. Og�lna charakterystyka polskich sp�g�osek mi�kkich. ........ 178
2. Sp�g�oski mi�kkie dwuwargowe .................. 179
3. Sp�g�oski mi�kkie wargowo-z�bowe' ................ 182
4. Palatalno�� asynchroniczna .................... 184
6. Sp�g�oski prepalatalno-zaz�bowe .................. 185
6. Sp�g�oski prepalatalno-zadzi�s�owe ................. 189
7. Sp�g�oski prepalatalne ...................... 192
8. Sp�g�oski postpalatalne ...................... 195
9. Zaburzenia wymowy sp�g�osek mi�kkich .............. 197
4
1. Fazy g�oski .................
2. Fazy wypowiedzi ...............
3. Koartykulacja ................
4. Upodobnienia wewn�trzwyrazowe. .......
6. Upodobnienia mi�dzywyrazowe.........
6. Najwa�niejsze po��czenia g�osek w j�zyku polskim
XII. Czynniki prozodyczne mowy .
l. Iloczas d�wi�k�w mowy
2. Si�a artykulacji
3. Dono�no�� d�wi�k�w mowy
4. Sylaba. .........
5. Akcent .........
6. Melodia mowy ......
XIII. Zako�czenie
200
200
202
203
206
208
210
210
212
213
214
216
221
224
1. Zas�b d�wi�k�w j�zyka polskiego ................. 214
2. Strumie� artykulacy j no-akustyczny ................. 225
3. Struktura d�wi�kowa wyraz�w i d�u�szych wypowiedzi j�zyka polskiego 226
4. Eegionalne r�nice wymowy w j�zyku polskim ........... 226
5. Zagadnienia poprawno�ci wymowy ................. 227
Bibliografia ..............
Indeks nazwisk .............
Indeks rzeczowy.............
Spis ilustracji ..............
Tabela g�osek polskich i alfabet fonetyczny
231
233
237
245
A-8'.
/1<^ 7
WST�P
Wymowa polska zosta�a napisana dla wszystkich, kt�rzy interesuj� si�
logopedi�, dla nauczycieli dzieci z uszkodzonym s�uchem, dla pracownik�w
poradni foniatrycznych, kt�rzy zajmuj� si� korygowaniem wad mowy,
student�w Pa�stwowego Instytutu Pedagogiki Specjalnej i student�w
logopedii oraz innych os�b, kt�rym s� bliskie zagadnienia fonetyki i popra-
wnej wymowy.
Wymowa polska jest przede wszystkim fonetyk� normatywn�, kt�ra
przez zapoznanie z prawid�owymi artykulacjami ma pom�c nauczycielom
i logopedom w zrozumieniu proces�w odbiegaj�cych od normy i wy-
magaj�cych poprawy. Partie traktuj�ce o normie fonetycznej opatrzone
zosta�y uwagami � mniej lub wi�cej obfitymi � dotycz�cymi najcz�ciej
spotykanych wad wymowy i sposob�w rehabilitacji tych wad.
W Wymowie polskiej szeroko potraktowane zosta�y zagadnienia
akustyki � w �cis�ym powi�zaniu z zagadnieniami artykulacji i fizjo-
logii s�uchu.
W rozdzia�ach I�V om�wiono pokr�tce zadania fonetyki, jej dzieje
i zastosowania praktyczne oraz opisano budow� narz�d�w mowy i s�uchu,
ich fizjologi�, a tak�e najwa�niejsze w�asno�ci fali g�osowej. Eozdzia�y
VI�X zawieraj� opis d�wi�k�w j�zyka polskiego w �cis�ym powi�zaniu
z ich budow� akustyczn�, w rozdzia�ach XI�XIII poruszono zagadnienia
dotycz�ce struktury d�wi�kowej wyraz�w i d�u�szych wypowiedzi.
\V ksi��ce opisana zosta�a prawid�owa, potoczna wymowa, tzw. og�lno-
polska, w jej warszawskiej postaci, z uwzgl�dnieniem najwa�niejszych
w�asno�ci jej odmiany krakowsko-pozna�skiej. Punktem wyj�cia opisu
d�wi�k�w s� trzy zasadnicze uk�ady j�zyka: przedni, tylny i p�aski, wi-
doczne bardzo wyra�nie na zdj�ciach rentgenograficznych i przede
wszystkim kinorentgenograficznych. W szczeg�owym uk�adzie, dla wy-
gody czytelnika, utrzymano porz�dek zgodny ze zwyczajami przyj�tymi
w fonetycznych opracowaniach podr�cznikowych i monograficznych,
omawiaj�c kolejno samog�oski i sp�g�oski polskie; wewn�trz tych klas
d�wi�k�w wyr�niono grupy g�osek charakteryzuj�cych si� przednim,
tylnym b�d� p�askim uk�adem j�zyka.
Wyk�ad uzupe�niony jest bibliografi� obejmuj�c� wa�niejsze pozycje
\ z zakresu fonetyki polskiej i og�lnej, a tak�e polskie prace z zakresu lo-
gopeali, przeuc wo^^oua-m... �. �-.-__-
lewskiego i T. Bardadina, kt�re ukaza�y si� do ko�ca roku 1968.
W Wymowie polstciej, kt�ra w swoim pierwszym wydaniu powsta�a
z zach�ty Profesor Marii Grzegorzewskiej, Za�o�yciela i Dyrektora Pa�-
stwowego Instytutu Pedagogiki Specjalnej, obecnie Jej imienia, wyzy-
skane zosta�y istniej�ce opracowania podr�cznikowe i monograficzne
fonetyki polskiej, a tak�e wyniki bada� artykulacji i budowy akustycznej
j�zyka polskiego, prowadzonych przez autork� od roku 1954 w Zak�adzie
Fonetycznym Uniwersytetu Warszawskiego, Katedrze Akustyki Teore-
tycznej Uniwersytetu im. A. Mickiewicza w Poznaniu, Fonetickym
Ustare Uniwersytetu Karola i Poniatrycznej Klinice Akademii Medycznej
w Pradze, a tak�e w Pa�stwowym Instytucie Pedagogiki Specjalnej
oraz w Instytucie Matki i Dziecka w Warszawie. W wyniku tych bada�
zgromadzonych zosta�o ponad 500 palatogram�w wykonanych metod�
po�redni�, oko�o 300 palatogram�w wykonanych metod� bezpo�redni�,
oko�o 200 lingwogram�w i 500 analiz spektralnych g�osek polskich, wy-
mawianych w izolacji. Zanalizowano r�wnie� 450 wyraz�w polskich
wym�wionych przez 15 os�b (m�czyzn, kobiet, dzieci). W roku 1957 �
z inicjatywy prof. dr Haliny Konecznej, kierownika Zak�adu Fonetyki
Uniwersytetu Warszawskiego i prof. dr� Witolda Zawadowskiego, kie-
rownika Zak�adu Badiologii Akademii Medycznej w Warszawie � autorka,
podj�a badania rentgenograficzne statyczne i nast�pnie kinorentgeno-
graficzne d�wi�k�w polskich. Badania przeprowadzone przez autork�
opieraj� si� wi�c tak�e na kilku tysi�cach -metr�w zdj�� kinorentgeno-
graficznych oraz na zdj�ciach filmowych uk�adu warg w czasie m�wienia.
Obecne wydanie rozszerzone zosta�o w stosunku do wydania pierwszego,
z roku 1965, przede wszystkim o wiadomo�ci z zakresu patologii mowy
oraz o uwagi dotycz�ce metod rehabilitacji mowy i korygowania wad
wymowy. Eozszerzone zosta�y tak�e partie dotycz�ce organizacji wy-
powiedzi, przede wszystkim zagadnienia akcentu, melodii wypowiedzi
i waha� wymowy.
I. HISTORIA I PRZEDMIOT BADA� FONETYKI
l. NAJDAWNIEJSZE BADANIA MOWY
Zainteresowanie mow� si�ga czas�w staro�ytnych. Pierwszy, niezbyt
jeszcze dok�adny, opis mechanizmu powstawania d�wi�k�w mowy po-
zostawi� Arystoteles, kt�ry pr�bowa� tak�e klasyfikowa� te d�wi�ki
i opisywa� ich zespo�y (grupy d�wi�kowe, sylaby). Lekarz rzymski,
Klaudiusz Galen, �yj�cy na prze�omie II i I w. p.n.e., opisa� budow�
narz�d�w oddechowych i krtani. Staro�ytni Hindusi opracowali klasy-
fikacj� d�wi�k�w mowy opart� na zadziwiaj�co dok�adnej znajomo�ci
ich artykulacji. Klasyfikacja ta do dzi� stanowi podstaw� tzw. gene-
tycznego opisu g�osek (zob. s. 102). Mechanizm powstawania d�wi�k�w
mowy badali te� Arabowie; �wiadczy o tym praca Ibn S i nas a Powody
powstawania d�wi�k�w mowy (XIV w.).
W7 czasach nowo�ytnych powa�niej interesowa� si� procesem m�wienia
Leonardo da Vinci, kt�ry pozostawi� pierwszy rysunek krtani oraz opis
narz�d�w mowy i procesu wytwarzania g�osu. Zainteresowanie mow�
by�o �ywe tak�e w w. XVI i XVII, kiedy to powsta�o wiele prac doty-
cz�cych g�osu i mowy. Chirurg i anatom Hieronim Fabricius z Aqua-
pendente bada� budow� krtani, opisa� wi�zad�a g�osowe i stwierdzi�,,
�e one to s� narz�dem wytwarzaj�cym d�wi�ki (1601). W wieku XVII
Jacob Madsen w dziele De literis Ubri duo (1658) zwr�ci� uwag� na
znaczenie uk�adu j�zyka w procesie wytwarzania zar�wno samog�osek.
jak i sp�g�osek. Z XVII w. pochodz� tak�e liczne prace nauczycieli
g�uchych i nauczycieli �piewu, omawiaj�ce funkcjonowanie narz�d�w
mowy i g�osu. W r. 1620 Juan Pablo Bonet og�osi� w dziele Eeduction
de las metras d�wi�kow� metod� nauczania g�uchych. Nauczycielem
g�uchych by� r�wnie� William H o Id� r, autor pracy Elements o f Speech
(1669). Konrad Amman w swych dzie�ach: Surdus loquens (1692)
i Dissertatio de lognela (1700) om�wi� mechanizm wytwarzania d�wi�k�w
mowy oraz dokona� pr�by opisania i sklasyfikowania tych d�wi�k�w.
Z prac zajmuj�cych si� zagadnieniem kszta�towania g�osu dla cel�w
wokalistyki wymieni� nale�y przede wszystkim D o d ar t a Sur les causes
de la voix de Yhomme et de ses differents tons (1703). W r. 1744 ukaza�o
si� s�ynne dzie�o G-.B.Morgagniego-De la formation de la voix de Vhomme.
G�osem ludzkim interesowali si� r�wnie� fizycy, jak Bartoli (Vel
suono 1680) p�niej Oh. Q. Kratzenstein (Tentamen (soronatum de voce,
1780) kt�ry pr�bowa� wyja�ni� istot� r�nic barwy d�wi�k�w a, o, u, i
oraz skonstruowa� piszcza�ki, wytwarzaj�ce w sztuczny spos�b d�wi�ki
zbli�one do tych g�osek.
2. WOLFGANG VAN KEMPELEN
Nowoczesne badania fizjologii mowy zapocz�tkowa� Wolfgang van
Kempelen, dzia�aj�cy w ko�cu XVIII w. na dworze wiede�skim, wszech-
stronnie uzdolniony prawnik, poeta, malarz, interesuj�cy si� r�wnie�
fizyk� i mechanik�, tw�rca automat�w poruszaj�cych si�, ta�cz�cych,
a nawet graj�cych w szachy. Przez d�ugie lata zmierza� on do zbudowa-
nia maszyny m�wi�cej, kt�r� zreszt� pod koniec �ycia uda�o mu si�
skonstruowa�. Sk�ada�a si� ona ze sk�rzanego mieszka, po��czonego
z drewnian� skrzynk� o kilku otworach. Gdy przez skrzynk� przep�ywa�
strumie� wypychanego z mieszka powietrza, powstawa�y d�wi�ki, kt�re
przypomina�y d�wi�ki mowy. Dzi� wiadomo, �e przy tak prymitywnych
�rodkach, jak te, kt�rymi dysponowa� van Kempelen, nie mo�na skon-
struowa� przyrz�du skutecznie na�laduj�cego w�asno�ci bardzo z�o�onego
i subtelnego mechanizmu, jaki stanowi� narz�dy mowy cz�owieka. Jed-
nak�e studia, kt�re przeprowadzi� van Kempelen pracuj�c nad budow�
swej maszyny i kt�re og�oszone zosta�y w r. 1791 pt. Mechanismus der
menscMicJien SpracJie, pozostaj� do dzi� cennym �r�d�em wiadomo�ci
o funkcjonowaniu narz�d�w mowy. Van Kempelen ustali�, �e narz�dy
mowy stanowi� rodzaj instrumentu muzycznego, sk�adaj�cego si� ze zbior-
nika powietrza, cz�onu wytwarzaj�cego drgania regularne oraz uk�adu
moduluj�cego te drgania. Wyja�ni�, �e funkcj� zbiornika powietrza
pe�ni� p�uca, funkcj� cz�onu wytwarzaj�cego drgania pe�ni krta�, za�
funkcj� uk�adu moduluj�cego drgania � nasada.
3. BADANIA MOWY NA PRZE�OMIE XVIII I XIX WIEKU
Van Kempelen nie by� odosobniony w swych zainteresowaniach.
W ko�cu XVIII w. i na pocz�tku w. XIX zanotowa� r�wnie� mo�na
inne pr�by tworzenia maszyn m�wi�cych oraz wyja�niania mechanizmu
powstawania g�osu. Podejmowano w�wczas tak�e pr�by systematyzo-
wania i klasyfikowania d�wi�k�w mowy, z kt�rych najbardziej znany
jest tzw. tr�jk�t samog�oskowy zamieszczony w pracy F. C. Hellwaga
Dissertatio de formatione lo([uellde (1781). Schemat klasyfikacji samog�osek
opracowany przez Hellwaga jest do dzi� stosowany w opisach system�w
d�wi�k�w r�nych j�zyk�w (zob. s. 129).
- W Polsce na pocz�tek XIX w. przypada dzia�alno�� Jana Siestrzy�-
10
sJfciego, leKarza i iichu.^n^^wia, a-u^J �^^u i^* - r"-"J ^^�..-^^-- ^-���
W dziele Teorya i mechanizm mowy... (1820) Siestrzy�ski zadziwiaj�co
precyzyjnie opisa� i sklasyfikowa� d�wi�ki polskie. W dziele tym zamie�ci�
tak�e opracowany przez siebie system znak�w r�czno-ustnych, unaocznia-
j�cych po�o�enie narz�d�w mowy przy wymawianiu poszczeg�lnych g�osek.
Praca Siestrzy�skiego nie zosta�a, niestety, wydrukowana i uleg�a za-
pomnieniu 1.
4. FIZJOLOGIA MOWY
W wieku XIX, w okresie intensywnego rozwoju nauk przyrodniczych,
powsta�o wiele prac cz�ciowo lub wy��cznie po�wi�conych fizjologii mowy.
Do najwa�niejszych nale��: J. Mliller Uber die Eompensation der pJiysi-
schen Krdfte am menscUichen Stimmorgan (1838) oraz Lenrbucli der Phy-
siologie (1840), zawieraj�ca rozdzia� pt. P�iysiologie der Stimme und Sprac�ie,
E. Chladni Uber die IIervorbringung der menscillio�len SpracUaute (1824),
K. M. Bapp Yersuch einer P�iysiologie der SpracJie (1836�1841),
F. K. S. Liskorius PJiysiologie der menscMichen Stimme (1846), E. Briicke
Physiologie der Sprac�ilazite (1856), O. L. Merkel Anatomie und P�iysio-
logie des menseMicnen Stimm- und Sprachorgans (1857) oraz PJiysiologie
der menschlicJien Sprache. P�iysiologische LaletiJi (1866.)
W wieku XIX przeprowadzono wiele szczeg�owych bada� procesu
oddychania i pojemno�ci p�uc, badano powstawanie tonu krtaniowego
oraz ustalono prawo kompensacji si� w czasie tonacji (J. Mliller), ob-
serwowano wi�zad�a g�osowe �ywego cz�owieka za pomoc� laryngoskopu
(M. Garcia, 1854) i strobolaryngoskopu (J. S". Czermak Der Kehi-
kopfspiegel und seine Yerwertung fur P�iysiologie und Medisin, 1859),
badano zachowanie si� podniebienia mi�kkiego w mowie (J. 'N". Czermak
Uber das Yerhalten des weicJien 0-aumens beim Hervorbringen der reinen
YoJcale, 1857).
W drugiej po�owie XIX wieku zastosowano w fizjologii mowy szereg
nowych metod, zacz�to zapisywa� ruchy artykulacyjne za pomoc� takich
przyrz�d�w jak labiograf czy glossograf, a nast�pnie filmu. W roku 1897
Mas Scheier zastosowa� w badaniach narz�d�w mowy promienie
Roentgena.
Obecnie badania fizjologu mowy prowadzone s� w Niemczech, Szwaj-
carii, Francji, Holandii, Szwecji i in. Stanowi� one wa�ne uzupe�nienie
wiedzy fonetycznej.
Na terenie Polski w r. 1830 ukaza�a si� w Krakowie praca czeskiego
fizjologa J. E. Purkinjego pt. Badania w przedmiocie mowy ludzkiej
zawieraj�ca m. in. interesuj�ce uwagi o roli jamy gard�owej w procesie
1 Przypomnia� j� dopiero T. Benni po�wi�caj�c jej referat wyg�oszony na posie-
dzeniu Towarzystwa Naukowego Warszawskiego w r. 1917.
11
opracowa� ISskzc nauKi o mowie ZJCJ zooczemacn, U9U&}. w latacn 1919�iy^9'
problemami fizjologii i patologii mowy zajmowa� si� g��wnie B. Dylewski
(Badania nad rol� podniebienia mi�kkiego w mowie i �piewie, 1928). Obecnie'
zagadnienia te bada A. Mitrinowicz-Modrzejewska.
5. FONETYKA EKSPERYMENTALNA
Powstanie fonetyki, odr�bnej dyscypliny badaj�cej d�wi�ki mowy,.
pozostaje w zwi�zku z zainteresowaniem si� j�zykoznawc�w wynikami
bada� fizjologii mowy. Pierwszym j�zykoznawc�, kt�ry pos�u�y� si�
wynikami bada� fizjologii mowy w opisie jednego z dialekt�w niemieckich,.
by� Jost Winteler (Die Kerenzer Mundart des Kanton Glarus, 1876).
Pod koniec XIX w. utworzy�y si� dwie szko�y fonetyczne: niemiecka
i angielska. Za�o�ycielem niemieckiej by� E. Sieyers, autor znanego-
i cenionego do dzi� dzie�a Grundsuge der Lautp�iysio�ogie (1876), kt�re-
w drugim wydaniu ukaza�o si� pod tytu�em Grundsuge der P~honeti~k (1901).
^Niemiecka szko�a fonetyczna by�a blisko zwi�zana z j�zykoznawstwem
i mia�a nastawienie teoretyczne; przedstawiciele angielskiej szko�y fone-
tycznej reprezentowali raczej kierunek praktyczny. Za�o�ycielem te}
ostatniej by� angielski nauczyciel g�uchych A. M. Beli, tw�rca tzw. an-
gielskiego systemu klasyfikacji samog�osek oraz niealfabetycznego systemu
zapisywania d�wi�k�w mowy, kt�ry nazwa� Yisible SpeecJi (mowa uwi-
doczniona; 1867). Pogl�dy Bella rozpowszechni� jego ucze� H. Sweet
(A BandbooJc of Phonetics, 1877). Szko�a angielska k�ad�a g��wny nacisk
na takie przedstawienie i taki opis d�wi�k�w mowy, kt�re by�yby jak
najbardziej przydatne przy uczeniu mowy, nauczaniu obcych j�zyk�w,
korygowaniu wad mowy, rehabilitacji g�uchych itp.
Od pocz�tku XX w. datuje si� rozw�j fonetyki eksperymentalnej.
Tw�rc� jej by� ks. Pierre Eousselot, za�o�yciel pierwszego laboratorium
fonetycznego, kt�re powsta�o przy College de France w Pary�u (1893).
W laboratorium tym zgromadzi� on r�nego rodzaju przyrz�dy do badania
pracy narz�d�w mowy i struktury akustycznej d�wi�k�w mowy, w�r�d
nich kimograf, kt�ry przez d�ugie lata by� podstawowym narz�dziem ba-
dawczym fonetyki eksperymentalnej (por. s. 43). Eousselot bada� d�wi�ki
mowy za pomoc� metod przyrodniczych, k�ad� jednak wielki nacisk na to,
�e badane przez niego zjawiska s� faktami j�zykowymi. Obserwowa� on
procesy artykulacyjne zachodz�ce w �ywym j�zyku. Wyniki tych obser-
wacji stosowa� do wyja�niania zmian i przekszta�ce�, kt�rym j�zyk ulega�
w przesz�o�ci. Pogl�dy swoje przedstawi� w pracy Les modifications
p'honetiques du langage etudiees dans le patois d^une familie de Cellefroum
(1891). Prace Bousselota rozpoczynaj� okres intensywnych bada� eks-
perymentalnych wielu j�zyk�w, w�r�d nich j�zyka polskiego.
12
�of Phonetics, 1902), G. Panconcelli-Calzia [Einfurung in die ange-
-wandte Phonetik, 1914), O. Jespersen (Lehrhuch der PhonetiJc, 1904),
T. Benni {Fonetyka opisowa j�zyka polskiego, 1917).
W latach 1919�1939 kontynuowano tradycje fonetyki eksperymen-
talnej. Badano przede wszystkim prac� narz�d�w mowy przy wytwa-
rzaniu poszczeg�lnych d�wi�k�w, a tak�e przy przechodzeniu od jednej
g�oski do innej. Badano r�wnie� iloczas g�osek, akcent i melodi� zdania
(J. Schmidt Akzent und DipUongierung, 1931, P. Menzerath i A. De
JLacerda EoartiJculation, Steuerung, Lautabgrensung, 1934), E. H. Stet-
son postulowa� badanie przebieg�w ruchowych sk�adaj�cych si� na mow�
(Motor Phonetics, 1928). Oko�o roku 1930 zanotowa� nale�y pierwsze
pr�by stworzenia filmu rentgenowskiego, przedstawiaj�cego prac� na-
rz�d�w mowy przy wymawianiu ca�ych wyraz�w i nawet zda�2.
W Polsce badaniami artykulacji zajmowali si� K. ISitsch, T. Benni,
I. Stein, a p�niej tak�e H. Koneczna, M. D�uska, Z. Sokolnicka-
Izdebska. Badania prowadzone by�y przede wszystkim metodami pala-
tograficzn� i kimograficzn� (zob. s. 43).
Obecnie badania pracy narz�d�w mowy prowadzone s� w wielu o�rod-
kach europejskich (we Francji, Anglii, Danii, Holandii, Szwecji, W�oszech,
Niemczech, ZSEE, Czechos�owacji, Polsce i in.), w Stanach Zjednoczonych
oraz w Japonii. W badaniach artykulacji stosuje si� najcz�ciej metody:
palatograficzn� (tzw. bezpo�redni�, zob. s. 44), rentgenograficzn� i kino-
rentgenograficzn�, niekiedy te� kimograficzn� (przede wszystkim elektro-
kimograficzn�).
6. FONETYKA AKUSTYCZNA
Budowa akustyczna d�wi�k�w mowy stanowi�a przedmiot zaintereso-
wania fizyk�w i-fizjolog�w jeszcze w w. XVII i XVIII. Ju� wtedy zauwa-
�ono (J. Madsen, a p�niej W. van Kempelen), �e barwa d�wi�k�w
mowy zale�y przede wszystkim od wielko�ci i ukszta�towania kom�r
ponadkrtaniowych; podejmowano te� pr�by (Ch. P. Kratzenstein,
W. van Kempelen) konstruowania przyrz�d�w w sztuczny spos�b
wytwarzaj�cych d�wi�ki analogiczne do ludzkich.
S� pocz�tku XIX wieku badania struktury akustycznej d�wi�k�w
* Prac� t� przet�umaczy� na j�zyk polski T. Benni. 'Okaza�a si� ona w r. 1917
pt. Zasady fonetyki og�lnej.
2 Pierwszy fonetyczny film rentgenowski, opracowany przez H. G-utzmanna
(juniora), by� monta�em, w kt�rym, by uzyska� niezb�dn� do uzyskania na ekranie
z�udzenia ruchu szybko�� przesuwu ta�my, wynosz�c� 24 klatki na sekund�, dwu-
krotnie powtarzano ka�de zdj�cie; w tym czasie bowiem mo�na by�o uzyska� najwy�ej
12 zdj�� rentgenowskich na sekund�.
{On Yowel Sounds..., 1830) wypowiedzia� przekonanie, �e o barwie samo-
g�osek decyduj� drgania, tzw. swobodne, powietrza wype�niaj�cego komory
ponadkrtaniowe. Drgania te wywo�ywane s� przez impulsy powstaj�ce
wskutek wibracji wi�zade� g�osowych. Teori� "Willisa rozbudowa� i po-
g��bi� C. Wheatstone (Red Organ Pipes, Speaking MacMnes eto., 1838),
kt�ry stwierdzi�, �e komory ponadkrtaniowe maj� nie jedn� cz�sto��
drga� w�asnych, ale wiele takich cz�sto�ci.
W po�owie XIX wieku Hermann von Helmholtz {Die Lehre von
den Tonempfindungen, 1863) stworzy� tzw. rezonansow� teori� t�umacz�c�
powstawanie barwy samog�osek. Zgodnie z t� teori� w komorach ponad-
krtaniowych ulegaj� wzmocnieniu (na skutek rezonansu) te drgania
spo�r�d sk�adaj�cych si� na tzw. ton krtaniowy, kt�rych cz�sto�ci s�
zgodne z cz�sto�ciami drga� w�asnych poszczeg�lnych kom�r nasady.
Od czas�w Helmholtza wesz�o w zwyczaj wi�zanie poszczeg�lnych for-
mant�w z okre�lonymi odcinkami kana�u g�osowego i traktowanie tego
kana�u jako systemu po��czonych ze sob� rezonator�w.
Oponentem Helmholtza by� L. Hermann, kt�ry w licznych swych
artyku�ach (1889�1893) nawi�zywa� do teorii Willisa i stwierdzi�, �e
impulsy wytwarzane przez wi�zad�a g�osowe powoduj� powstawanie
w powietrzu wype�niaj�cym jamy ponadkrtaniowe swobodnych drga�
t�umionych (zob. s. 59). Jak dzi� wiadomo, r�nica pogl�d�w Helmholtza
i Hermanna jest pozorna i wynika z tego, �e ka�dy z badaczy stosowa�
odmienn� metod� analizowania badanych zjawisk.
W trzecim dwudziestoleciu XX w., w zwi�zku z rozwojem techniki
utrwalania i odtwarzania d�wi�k�w, a tak�e przekazywania ich na od-
leg�o��, powsta�a pal�ca konieczno�� dok�adniejszego ni� dot�d poznania
budowy akustycznej d�wi�k�w mowy. Wyniki dotychczasowych bada�
akustyk�w i fonetyk�w XIX w. i pocz�tku w. XX, a tak�e C. Stumpfa
(1926), nie wystarcza�y do rozwi�zywania problem�w technicznych
powstaj�cych w zwi�zku z rozwojem radia, telekomunikacji, filmu d�wi�-
kowego itp. W latach 1919�1939 badania struktury akustycznej mowy
podejmuj� fizycy i technicy.
Eozw�j techniki stworzy� tak�e i nowe mo�liwo�ci badania struktury
akustycznej mowy. Oscylograf, pocz�tkowo p�tlicowy, p�niej katodowy,
umo�liwi� dok�adne rejestrowanie zmian ci�nienia akustycznego (zob. s. 51)
w mowie, za� filtry elektryczne pozwoli�y na szybsze ni� dawniej ana-
lizowanie przebieg�w akustycznych sk�adaj�cych si� na mow�. Za pomoc�
nowych metod wykonana zosta�a w r. 1926 praca E. Orandalla The
Sounds of Speech. ~S& wynikach bada�, przeprowadzonych tymi metodami,
opiera si� prze�omowe dzie�o H. Fletchera Speech and Hearing (1928)
stanowi�ce do dzi� podstaw� wszelkich opracowa� struktury akustycznej
oraz percepcji s�uchowej sygna��w mownych.
W latach 1930�1939 badania mowy prowadzono nowymi metodami
14
uj�cia stosowane w tycn pracacn nie oaDiegaiy jeonaa. jeszcze zoytmo
od uj�� dziewi�tnastowiecznych. Do uj�cia Helmholtza i Stumpfa na-
wi�zywali np. A. G-emelli i G. Pastori (L^Analisi elettroacustica del
linguaggio, 1934), A. Sovijaervi (-Die finnischen Yokale und Nasale, 1940),
a tak�e S. Skorupka (Studia nad budow� akustyczn� samog�osek polsJcich,
1956), do uj�� Hermanna � B. Hala (AkusticTsa podstata samoMasek,
1941).
W latach 1940�1947 skonstruowano w Stanach Zjednoczonych
spektrograf akustyczny, u�ywany przede wszystkim do badania mowy,
znany pod nazw� Sona-Graph lub Yisible Speech (nawi�zuj�c� do systemu
zapisywania d�wi�k�w, opracowanego w XIX w. przez A. M. Bella).
Sonagraf (zob. s. 66) umo�liwia uzyskiwanie w niek�opotliwy spos�b
wyra�nego i stosunkowo �atwo czytelnego obrazu struktury akustycznej
d�wi�k�w mowy. Aparat ten w znacznym stopniu u�atwi� prowadzenie
bada� akustycznych w fonetyce. Dzi�ki niemu powsta�a nawet ga���
fonetyki eksperymentalnej zwana fonetyk� akustyczn�.
Termin fonetyka akustyczna wprowadzi� M. J o o s, autor znanej pracy
Acoustic Phonetic (1948), w kt�rej sformu�owa� on zadania nowej dyscy-
pliny. Fonetyka akustyczna wzbudzi�a pocz�tkowo szerokie zaintereso-
wanie zar�wno w�r�d fonetyk�w i akustyk�w, jak i w�r�d audiolog�w,
foniatr�w, psycholog�w i in. W latach J 9,': O�1965 ukaza�y si� liczne
prace z zakresu fonetyki akustycznej, zar�wno omawiaj�ce struktur�
akustyczn� poszczeg�lnych d�wi�k�w mowy (np. E. Fischer-Jergensen,
Acoustic Analysis of Stop Consonants, 1954), jak i bardziej og�lne, opi-
suj�ce struktur� foniczn� r�nych j�zyk�w (np. M. Halle The Sound
Paltem of Russian, 1959), czy wreszcie formu�uj�ce og�lne teorie struktury
akustycznej mowy (np. G. Fant Acoustic Theory of Speech Production,
1960, G. Ungeheuer Elemen�e einer Theorie der Vo1calarti'kulation, 1962).
W ostatnich latach zainteresowanie now� dyscyplin� nieco os�ab�o,
zw�aszcza w�r�d j�zykoznawc�w. "Ukazuj�ce si� prace, po�wi�cone za-
gadnieniom akustyki mowy, najcz�ciej podejmuj� i rozwi�zuj� szcze-
g�owe problemy techniczne.
7. PRZEDMIOT BADA� FONETYKI
Przedmiotem bada� fonetycznych jest strona d�wi�kowa j�zyka.
Fonetyka bada zar�wno proces wytwarzania mowy, jak i wytw�r tego
procesu, tj. zmiany, jakie zachodz� w czasie m�wienia w �rodowisku
otaczaj�cym � powietrzu; fonetyka zajmuje si� tak�e procesem per-
cepcji mowy.
Fonetyk� nazywa si� r�wnie� dzia�y j�zykoznawstwa zajmuj�ce si�
opisem struktury g�oskowej j�zyka i histori� fonicznej postaci j�zyk�w.
15
fonetyki jest fizjologia mowy, zajmuj�ca si� przede wszystkim czynno�ciami
narz�d�w mowy zmierzaj�cymi do wytwarzania d�wi�k�w. Fizjologia
mowy zajmuje si� tak�e budow� narz�d�w arty ku�acy j nych, a tak�e
nierzadko odnosi funkcjonowanie tych narz�d�w do proces�w neuro-
fizjologicznych (zob. s. 96). Fonetyka fizjologiczna zmierza do mo�liwie
precyzyjnego opisu g�osek j�zyka oraz przebieg�w arty ku�acy j nych
w czasie m�wienia; bywa, �e artykulacje i przebiegi artykulacyjne
opisywane s� na tle og�lnych mo�liwo�ci artykulacyjnych narz�d�w mowy
(np. K. L. Pik�).
Fonetyka akustyczna. Wytworem czynno�ci artykulacyjnych zajmuje
si� fonetyka akustyczna. Bada ona zjawiska akustyczne i przebiegi aku-
styczne powstaj�ce w czasie m�wienia. Zmierza do mo�liwie najpe�niej-
szego opisania tych zjawisk. Od przesz�o dwudziestu pi�ciu lat fonetyka
akustyczna stosuje prawie wy��cznie metody analizy elektroakustycznej.
Eozwija si� szybko, a w zwi�zku z technicznymi mo�liwo�ciami zapisy-
wania i odtwarzania mowy (a tak�e syntetycznego jej wytwarzania)
bywa, �e do�� cz�sto ujmowana jest "w spos�b typowy dla rozwi�za�
technicznych.
Zagadnienia percepcji mowy. Trzecim wa�nym dzia�em fonetyki s�
zagadnienia percepcji mowy. Dzia� ten jest opracowany stosunkowo
najs�abiej i jeszcze ci�gle znajduje si� � mimo cz�stokro� powa�nych
osi�gni�� � w stanie poszukiwania w�a�ciwych i najdogodniejszych metod
'badawczych. Jest rzecz� charakterystyczn�, �e rezultaty bada� audio-
logicznych przeprowadzanych r�nymi sposobami daj� do�� r�ni�ce si�
wyniki.
Najszerzej pojmowana fonetyka wi��e si� te� �ci�le z zagadnieniami
foniatrii, wokalistyki, patologii mowy i kultury �ywego s�owa.
Fonetyka opisowa i' historyczna. W wieku XIX, kiedy dosz�o do pe�nego
rozr�nienia litery i g�oski, fizjologia mowy, po��czona z zagadnieniami
j�zykoznawstwa, sta�a si� fonetyk�. Od tej pory rozwija�a si� pod prze-
mo�nym wp�ywem problematyki j�zykoznawczej.
Fonetyka opisowa i historyczna bywa�a traktowana jako najwa�-
niejszy dzia� j�zykoznawstwa i umieszczano j� na pocz�tku r�nego
rodzaju gramatyk. Oczywi�cie w XIX w. przewa�a�o �g�oskowe" ujmo-
wanie fakt�w fonetycznych. W centrum zainteresowania fonetyki j�zyko-
znawczej znalaz�y si� zagadnienia opisu r�nic artykulacyjnych pomi�dzy
poszczeg�lnymi g�oskami oraz zmian historycznych, kt�rym ulega�y
poszczeg�lne d�wi�ki mowy. W pracach P. Eousselota, O. Jespersena,
M. Grammonta i innych fonetyk�w obserwuje si� znaczny stopie�
wyzwolenia problematyki fonetycznej spod wp�ywu ujmowania wy��cznie
16
g�oskowego w KierunKu. iizJuiugiczueJ, prz.eue WSZ^BLKUU ariyKUiacyjne],
interpretacji d�wi�kowej strony j�zyka; obserwuje si� te� obja�nianie
^mian postaci d�wi�kowej j�zyka zmianami arty ku�acy j nymi. Pr�by
obja�niania zmian przez fakty akustyczne podejmowane s� w�a�ciwie
dopiero ostatnio.
Metody bada� i opisu d�wi�k�w mowy. Procesy artykulacyjne, tj. pro-
cesy wytwarzania mowy z jednej strony, z drugiej za� wytw�r tych czyn-
no�ci, drgania o�rodka przenosz�cego d�wi�ki mowy, s� w�a�ciwie dwoma
aspektami tego samego zjawiska: czynno�ci j�zykowego komunikowania
si� ludzi. W badaniach fonetycznych jednak do niedawna prawie wy��cznie
stosowane by�y metody artykulacyjne lub oddzielnie metody
akustyczne. Klasyfikacja g�osek i fonem�w przeprowadzana by�a na
podstawach artykulacyjnych. W klasyfikowaniu d�wi�k�w, przede wszyst-
kim w terminologii stosowanej w tej klasyfikacji, obserwowa� mo�na
by�o pewien wp�yw poj�� zwi�zanych z percepcj� s�uchow� zjawisk aku-
stycznych (zob. s. 102). Eozw�j akustyki doprowadzi� do pr�b stworzenia
klasyfikacji d�wi�k�w mowy opartej na zjawiskach akustycznych oraz
do pr�b szczeg�owego okre�lania cech akustycznych mowy (zob. s. 103).
Opis i klasyfikacja d�wi�k�w mowy nie mog� jednak ogranicza� si� do
tej problematyki, winny one opiera� si� o jednoczesne uwzgl�dnianie
fakt�w akustycznych i artykulacyjnych (zob. s. 103).
W pe�nym opisie d�wi�k�w mowy jakiego� j�zyka winny by� uwzgl�d-
niane tak�e fakty funkcjonalne, tj. cechy g�osek wyzyskiwane do
odr�niania form j�zykowych. Dla ca�o�ci opisu fonetycznego jakiego�
j�zyka olbrzymie znaczenie ma audiologia zajmuj�ca si� zagadnieniami
s�yszenia, a tak�e postrzegania mowy. Obecny stan bada� w tej dziedzinie
zmusza do przytaczania fakt�w audiologicznych, odnosz�cych si� do
poszczeg�lnych d�wi�k�w mowy; w ca�o�ci zagadnie� fonetycznych,
zw�aszcza zagadnie� fonetyki j�zykoznawczej, najw�a�ciwsze wydaje si�
uwzgl�dnianie fakt�w s�yszeniowych przede wszystkim w obr�bie fakt�w
funkcjonalnych, tj. w obr�bie zagadnie� dotycz�cych odr�niania d�wi�k�w
mowy i r�nic mi�dzy d�wi�kami wyzyskiwanych w j�zyku do odr�niania
znacz�cych form j�zykowych.
Powszechnie uprawia si� fonetyk� jako dyscyplin� zajmuj�c� si� for-
mami j�zykowymi bez wzgl�du na znaczenie tych form, bez uwzgl�dniania
strony semantycznej j�zyka. Fakty semantyczne uwzgl�dniane s� w fono-
logn, ale jedynie w kategoriach dystynktywno�ci znacze� r�nych form
j�zykowych. Wsp�zale�no�� fonetyki i fonologii widzia� jeden z klasyk�w
fonologii, M. Trubieckoj, pisz�c, �e nie ma dobrej fonologii bez dobrej
fonetyki.
Jakikolwiek opis fonetyczny j�zyka nie mo�e nie uwzgl�dnia� tego,
�e przedstawia d�wi�ki u�ywane w komunikacji j�zykowej. Precyzj�
opisu fonetycznego j�zyka mo�na uzyska� przez pe�ne uwzgl�dnianie
2 � Wymowa polska
17
I�IALUW swm-dwywuyuu. � przcue wsz.ysi.iu.iu. przy wyr�nianiu d�wi�k�w
mowy, kt�re maj� by� szczeg�owo opisywane pod. wzgl�dem fonetycznym.
Punktem wyj�cia analizy j�zyka, przeprowadzanej tak�e dla cel�w fone-
tycznych, winny by� najkr�tsze znacz�ce odcinki mowy: wyrazy. Fonemy
i g�oski (lub ci�gi artykulacyjne) nale�y uwa�a� za elementy
�wyr�niane w obr�bie wyraz�w, a nie za elementy, z kt�rych bu-
duje si� wyrazy. Wprowadzenie do opisu fonetycznego j�zyka pe�nych
�wyr�nie� semantycznych�, nie tylko w kategoriach dystynktywno�ci,
jak to by�o stosowane w tradycji fonologicznej, lecz przez pe�ne wyr�-
nie-nie znacze� w obr�bie form j�zykowych, umo�liwia nie tylko charak-
terystyk� ilo�ciow� g�oski lub fonemu, lecz tak�e prowadzi do pe�nego
opisu ilo�ciowego odchyle� od typowej realizacji j�zykowej, do jako�cio-
wego i ilo�ciowego opisu rozchwiania artykulacyjno-akustycznego; W ten
spos�b uzyskuje si� podstawy do obja�niania m. in. takich fakt�w jak ten,
ze w j�zyku potocznym cz�sto dochodzi do odchyle� od dyrektor w kie-
runku dereJctor, a nie zdarzaj� si� odchylenia w kierunku e d�wi�ku y
z nag�osowej sylaby formy dyrygent, wyst�puj�cego w analogicznym
s�siedztwie fonetycznym.
8. ZASTOSOWANIA FONETYKI
Opr�cz zastosowa� w obr�bie teoretycznej problematyki j�zykoznaw-
czej fonetyka znajduje szerokie zastosowanie praktyczne. Coraz cz�ciej
ukazuj�ce si� podr�czniki fonetyki stosowanej ��cz� zagadnienia fone-
tyczne z zagadnieniami wokalistyki, kultury �ywego s�owa, nauki j�zyk�w
obcych oraz przede wszystkim z zagadnieniami rehabilitacji mowy
i s�uchu. Problematyka logopedyczna w znacznym stopniu sprowadza si�
do zagadnie� fonetycznych, bez kt�rych nie mo�e ona w og�le istnie�.
Wiedza fonetyczna niezb�dna jest przede wszystkim przy ustalaniu
istoty wad wymowy, tj. przy stwierdzaniu, na czym w ka�dym konkretnym
przypadku polegaj� odchylenia mowy od tzw. normy j�zykowej; niekiedy
analiza fonetycznego zapisu mowy mo�e okaza� si� niewystarczaj�ca,
ustalenie istoty zaburzenia u�atwi� mog� w�wczas bada.nia fonetyczno-
eksperymentalne, np. palatograficzne lub kinorenfcgenograficzne; z po-
' Oczywi�cie jednym z podstawowych warunk�w wyr�nie� semantycznych w obr�-
bie form j�zykowych jest jednolito�� kryteri�w tych wyr�nie�. Jednolit� metod�
wyr�niania znacze� w obr�bie form wyrazowych przedstawia J. Wierzchowski
w artyku�ach: Uwagi slowotw�rcm-leksykologiczne. �Biuletyn Polskiego Towarzystwa
J�zykoznawczego". R. 18; 1959, s. 225�229; Jednostka struktury j�zyka � wyrass,
�Biuletyn Polskiego Towarzystwa J�zykoznawczego". R. 16, 1968, s. 197�206 oraz
ze szczeg�lnym nawi�zaniem do problematyki fonetyki i fonologii w artyku�ach: Badania
subfonematyczne a znaczenie wyrazu. �Biuletyn Fonograficzny". R. 7, 1965, s. 77�85,
Le mot et la atructwe phono�ogique et subphonematique, �Study of Sounds. R. 12. Tokyo
1965, s. 102�114 oraz Laut, Bedeutung und die Sprachgrundeinheit. W: Sprawozdania
e VI Mi�dzynarodowego Kongresu Nauk Fonetyesnych w Pradsse. Praga 1967, s. 711�713.
18
wodzeniem bywa te� stosowana w celach diagnostycznych analiza spektro-
graficzna. W^yniki bada� fonetycznych mowy zaburzonej mog� by� po-
mocne przy ustalaniu schorze� lub uszkodze�, z kt�rymi zaburzenie si�
wi��e, np. zaburzenia tempa mowy, os�abienie ruch�w artykulacyjnych itp.
mog� wskazywa� na uszkodzenie podkorowych o�rodk�w uk�adu nerwo-
wego (zob. s. 93).
W rehabilitacji mowy niezb�dna jest zar�wno znajomo�� funkcjono-
wania narz�d�w mowy w procesie wytwarzania d�wi�k�w, jak i wiedza
o postaci fonicznej wypowiedzi. Dane te, kt�rych dostarcza fonetyka,
uzupe�nione dok�adn� znajomo�ci�, opart� na wynikach bada� lekarskich,
psychologicznych, a tak�e logopedycznych rehabilitowanego � u�atwiaj�
wyrobienie u niego prawid�owych nawyk�w artykulacyjno-s�yszeniowych.
Dok�adna znajomo�� zjawisk sk�adaj�cych si� na mow� (zar�wno
artykulacyjnych, jak i akustycznych), a tak�e zagadnie� jej percepcji,
jest szczeg�lnie wa�na dla surdologoped�w, zw�aszcza pracuj�cych z dzie-
�mi. Zadaniem surdologopedy, prowadz�cego rehabilitacj� dziecka z uszko-
dzonym s�uchem, jest przyzwyczajenie tego dziecka do j�zykowego po-
rozumiewania si� z innymi lud�mi, tj. do rozumienia mowy oraz do wy-
twarzania zrozumia�ych dla innych sygna��w mownych. W zakresie
rozumienia mowy szczeg�lne znaczenie maj� dane o przebiegach aku-
stycznych, sk�adaj�cych si� na mow� oraz o percepcji s�uchowej tych
przebieg�w, gdy� u�atwiaj� one rozwijanie reaktywno�ci s�uchowej dziecka.
Przydatne s� tak�e dane o tych fragmentach przebieg�w artykulacyjnych,
kt�re mo�na obserwowa� wzrokiem. Dane te u�atwiaj� przyzwyczajenie
ludzi z uszkodzonym s�uchem do odczytywania mowy z ust.
Praca nad kszta�towaniem mowy dziecka z uszkodzonym s�uchem
. polega te� na wyrabianiu u niego nawyk�w umo�liwiaj�cych takie wy-
twarzanie sygna��w mownych, by mia�y one posta� jak najbardziej
zbli�on� do mowy ludzi normalnie s�ysz�cych. By to uzyska�, nie wystarczy
znajomo�� mechanizmu wytwarzania poszczeg�lnych d�wi�k�w mowy,
konieczne s� tak�e dane o postaci d�wi�kowej oraz organizacji rytmicznej
i melodycznej zar�wno poszczeg�lnych wyraz�w, jak i d�u�szych wy-
powiedzi.
2�
H. BUDOWA I FUNKCJONOWANIE NARZ�D�W MOWY
l. BUDOWA APARATU ODDECHOWEGO CZ�OWIEKA
Narz�dy mowy stanowi� rodzaj instrumentu muzycznego, na kt�ry
sk�adaj� si� p�uca, krta� oraz znajduj�ce si� powy�ej krtani jama ustna,
jama gard�owa i jama nosowa. P�uca s� zbiornikiem powietrza niezb�dnego
do powstawania fali g�osowej. Wyp�ywaj�ce z p�uc powietrze wprawia
w drgania mieszcz�ce si� w krtani wi�zad�a g�osowe, kt�rych wibracje
pobudzaj� z kolei do drga� powietrze wype�niaj�ce jamy nasady. W jamach
tych cz�� drga� sk�adowych tonu wytwarzanego przez wi�zad�a g�osowe
ulega st�umieniu, cz�� za� zostaje wzmocniona.
Struktura jam nasady umo�liwia tak�e powstawanie "w nich drga�
nieregularnych, niezale�nych od tonu krtaniowego (zob. s. 61). Drgania
takie b�d� same tylko sk�adaj� si� na d�wi�ki mowy (tz-w. g�oski bez-
d�wi�czne, np. s, t, �, c, s itp.), b�d� te� nak�adaj� si� na drgania wy-
tworzone w krtani. W tym drugim przypadku powstaj� tzw. sp�g�oski
d�wi�czne, np. b, d, s, v, �, r itp.
P�uca. P�uca s� narz�dem parzystym, mieszcz�cym si� wewn�trz
klatki piersiowej. Ka�de p�uco znajduje si� v osobnej jamie, zwanej
Ry�. l. P�uca: l � p�uco prawe,
2 � p�uco lewe, 3 � poszczeg�lne
p�aty p�ucne, 4 � tchawica
i oskrzela wielkie
op�ucnow�; dno tych jam stanowi przepona brzuszna, p�aski mi�sie�
kopulastego kszta�tu oddzielaj�cy jam� brzuszn� od jam klatki piersiowej.
P�uca przypominaj� sto�ki sp�aszczone od strony, w kt�rej s�siaduj�
z zawieraj�c� serce jam� �r�dpiersia. P�uco lewe jest nieco w�sze
20
i d�u�sze, sk�ada si� z dw�ch p�at�w; na jego przysroa&oweJ powierzchni
istnieje spore wg��bienie, zwane wyciskiem sercowym. P�uco prawe
jest szersze i zarazem nieco kr�tsze, sk�ada si� z trzech p�at�w. Wycisk
sercowy jest na nim o wiele p�ytszy. G�rna cz�� p�uca nosi nazw� wierz-
cho�ka, dolna � podstawy.
Mi��sz p�ucny, tj. cz�� p�uc stanowi�ca teren wymiany gazowej
(pobieranie tlenu i wydalanie dwutlenku w�gla), b�d�cej zasadnicz�
czynno�ci� fizjologiczn� p�uc, sk�ada si� z male�kich p�cherzyk�w, zbu-
dowanych z elastycznej tkanki. P�cherzyki te grupuj� si� wok� cieniutkich
rureczek, zwanych przewodami p�cherzykowymi, tworz�c jakby gronka.
Kilkana�cie takich gronek tworzy tzw. zrazik p�ucny, do kt�rego dochodzi
rozga��ziaj�cy si� nast�pnie na poszczeg�lne przewody p�cherzykowe
oskrzelik oddechowy. Poszczeg�lne zraziki otoczone s� warstewk� tkanki
��cznej, oddzielaj�cej je od innych zrazik�w. Granice pomi�dzy zrazikami
s� dobrze widoczne na powierzchni p�uc, gdy� tworz� na niej charak-
terystyczny marmurkowaty rysunek. Warstwa mi��szu p�ucnego ma
grubo�� oko�o 5 cm.
Wn�trze p�uc wype�nione jest przez tzw. drzewo oskrzelowe,
tj. wielokrotnie rozga��ziaj�ce si� przewody, kt�re doprowadzaj� do
mi��szu p�ucnego powietrze oraz podobnie
rozga��ziaj�ce si� naczynia krwiono�ne.
Ka�de p�uco zawieszone jest na tzw. trzonie
p�ucnym, sk�adaj�cym si� z oskrzela
wielkiego, g��wnej aorty i g��wnej �y�y
p�ucnej. Miejsce, w kt�rym trzon p�ucny
wrasta -w p�uco, nosi nazw� wn�ki
p�ucnej.
Tchawica i oskrzela. Powietrze dop�ywa
do p�uc przez tchawic�, do�� d�ug� rurk�
(oko�o 13 cm) o �rednicy oko�o 2 cm, le��c�
w przedniej cz�ci szyi, przed prze�ykiem.
Szkielet tchawicy stanowi� podkowiaste
chrz�stki po��czone wi�zad�ami. Tylna
�ciana tchawicy, przylegaj�ca do prze�yku,
jest b�oniasta. Tchawica w g�rnej cz�ci
przechodzi w krta�, w dolnej za� roz-
ga��zia si� na dwa oskrzela wielkie:
oskrzele lewe i oskrzele prawe. Oskrzele
lewe jest d�u�sze i w�sze, oskrzele prawe �
szersze i nieco kr�tsze. Od oskrzeli wielkich
odchodz� przewody prowadz�ce do poszczeg�lnych p�at�w p�ucnych.
Przewody te nast�pnie rozga��ziaj� si� kilkana�cie razy, tworz�c-
drzewo oskrzelowe. <fc.
Ry�. 2. Tchawica i oskrzela;
l �� tchawica, 2 � oskrzela wiel-
kie, 3 � odnogi oskrzeli docho-
dz�ce do poszczeg�lnych p�at�w
p�ucnych, 4 � krta�
21
2. MECHANIZM ODDYCHANIA
W momencie wdechu obj�to�� jam op�ucnowych zostaje zwi�kszona.
Dzieje si� to na skutek obni�enia si� przepony brzusznej oraz rozszerzenia
si� klatki piersiowej. Gdy przewa�a przy tym ruch przepony brzusznej,
oddychanie przebiega torem przeponowe-brzusznym, gdy ruch
przepony jest mniej wyra�ny, a przewa�a rozszerzenie i uniesienie klatki
piersiowej, oddychanie przebiega torem piersiowo-przeponowym.
Tor brzuszno-przeponowy spotyka si� cz�ciej u m�czyzn i dzieci, tor
piersiowo-przeponowy u kobiet. Przy wi�kszych wysi�kach tor oddychania
jest zawsze mieszany, przy duszno�ci przewa�a oddychanie torem pier-
siowym.
("Rezultatem zwi�kszenia obj�to�ci klatki piersiowej jest zwi�kszenie
obj�to�ci jam op�ucnych i spadek ci�nienia w tych jamach, co z kolei
poci�ga za sob� zwi�kszenie obj�to�ci samych p�uc i spadek ci�nienia
wewn�trz p�cherzyk�w p�ucnych. R�nica mi�dzy ci�nieniem panuj�cym
wewn�trz p�cherzyk�w p�ucnych a ci�nieniem atmosferycznym zostaje
wyr�wnana dzi�ki nap�yni�ciu do p�uc powietrza z zewn�trz.
W czasie wydechu obj�to�� jam op�ucnowych zmniejsza si� na skutek
rozkurczu przepony brzusznej i opadni�cia klatki piersiowej. Ci�nienie
w jamach op�ucnowych i, co za tym idzie, wewn�trz p�cherzyk�w p�ucnych
wzrasta, staje si� wy�sze od atmosferycznego. Nast�puje znowu wyr�w-
nanie ci�nie� przez wyp�ywanie powietrza z p�uc na zewn�trz.:
Cz�owiek doros�y oddycha w stanie spoczynku, kilkana�cie razy na minut�, dziecko
cz�ciej. Noworodki i niemowl�ta wykonuj� w ci�gu minuty ok. 25 ruch�w oddechowych,
przy czym ruchy te nie s� regularne ani rytmiczne. Cz�sto�� oddychania mo�na w pewnym
stopniu �wiadomie regulowa�, w zasadzie jednak ruchy oddechowe nie s� zale�ne od woli.
l Regulatorem ruch�w oddechowych jest poziom st�enia kwasu w�glowego we krwi.
Gdy poziom ten wzrasta, wyst�puje duszno��, poci�gaj�ca za sob� konieczno�� szybkiego
�wykonania kilku g��bokich wdech�w, kiedy natomiast poziom st�enia kwasu w�glowego
we krwi jest niski, wyst�puje tzw. bezdech.
W czasie spoczynku cz�owiek doros�y "pobiera przy jednym wdechu i wydala przy
jednym wydechu ok.O^ litra powietrza. Jest to tzw. powietrz* eddciA-ewe, Przy
niezbyt wielkich wysi�kach, np. przy spokojnym m�wieniu, pobiera dodatkowo do p�uc
przy ka�dym wdechu i wydala si� z nich przy ka�dym wydechu ok. 1,5 litra powietrza,
zwanego powietrzJem. dodatkowym. Przy .maksymalnych wysi�kach fizycznych,
np. przy szybkim biegu, mo�na.jeszcze wci�gn�� do p�uc ok. 1,5 litra tzw. powietrza
zapasowego. ��cznie przy najg��bszym wdechu mo�na, pobra� do p�uc ok. 3,5 litra
powietrza i tyle� powietrza mo�na z nich wydali� przy najg��bszym wydechu. Jest
to tzw. pojemno�� �yciowa p�uc. Opr�cz tego w p�ucach�nawet po najg��bszym
wydechu�pozostaje jeszcze oko�o 1,5 litra tzw. powietrza zalegaj�cego. Po-
jemno�� �yciowa p�uc wraz z powietrzem zalegaj�cym sk�adaj� si� na ca�kowit�
pojemno�� p�uc, wynosz�c� u cz�owieka doros�ego przeci�tnie oko�o 5 litr�w. Kobiety
maj� zwykle nieco mniejsz� pojemno�� p�uc ni� m�czy�ni. Pojemno�� p�uc maleje
z wiekiem, najwi�ksza jest oko�o 20 roku �ycia; w znacznym stopniu zale�y te� ona
od rodzaju wykonywanej pracy. Na przyk�ad sportowcy lub �piewacy maj� p�uca
o pojemno�ci �yciowej znacznie wi�kszej ni� osoby wykonuj�ce zaj�cia tzw. siedz�ce.
22
.frzy uu.uv*-".Jii*i-iiti v� ovwu.^ M^^^^,�^� ..�^__
f " ,, r - J--- ----- ��_.._^ _�
wydechu, tak �e przeci�tnie i stosunek wdechu do wydechu wynosi 1,2 : l?
Zar�wno wdech, jak i wydech wykonywane s� (albo powinny by� wy-
konywane) przez nos. ;\V czasie m�wienia lub �piewania spos�b oddy-
chania zmienia si� zasadniczo. Wdech jest g��boki, szybki, dokonywany
zawsze przez usta, wydech za� d�ugi, r�wnomierny, dokonywany g��wnie
przez usta, czasem tylko przez nos, niekiedy za� przez usta i nos jedno-
cze�nie. W czasie m�wienia lub �piewania wdech mo�e by� nawet kilka-
na�cie razy kr�tszy od wydechu.^
W przypadkach zawodowego pos�ugiwania si� g�osem, a wi�c w pracy
aktorskiej, nauczycielskiej, w �piewie itp., konieczne jest nabycie umie-
j�tno�ci oddychania w spos�b odpowiednio skoordynowany z funkcjo-
nowaniem narz�du g�osowego i aparatu ponadkrtaniowego. Za najbardziej
w�a�ciwy spos�b oddychania uwa�ane jest-,bddychanie przeponowo-
-�ebrowe, przy kt�rym klatka piersiowa nie'unosi si� do g�ry, ale w dolnej
swej cz�ci rozszerza si� na boki. Taka pozycja klatki piersiowej umo�liwia
wydatne obni�enie si� przepony brzusznej w czasie wdechu i pozwala
na znaczne powi�kszenie pojemno�ci p�uc. W �piewie artystycznym sto-
suje si� cz�sto tzw. podparcie oddechowe (appoggio). Podparcie
oddechowe polega na zwolnieniu fazy wydechu, uzyskiwanym przez
kontrolowan� wsp�prac� mi�ni powi�kszaj�cych obj�to�� klatki pier-
siowej z mi�niami zmniejszaj�cymi jej obj�to��.; Mi�nie powi�kszaj�ce
obj�to�� klatki piersiowej, przede wszystkim mi�nie rozszerzaj�ce dolne
�ebra, utrzymywane s� w stanie napi�cia nie tylko w czasie wdechu, ale
tak�e w pocz�tkowej fazie wydechu, przez oko�o 8 sekund. W tym czasie
obj�to�� jam op�ucnowych zmniejsza si� powoli wskutek stopniowego
i r�wnomiernego zmniejszania si� napi�cia przepony brzusznej i, co za
tym idzie, uwypuklania si� jej ku g�rze. Podparcie oddechowe usprawnia
dzia�anie krtani w czasie tonacji, reguluj�c ci�nienie powietrza w jamie
podg�o�niowej (A. Mitrinowicz-Modrzejewska).
Ry�. 3. Oddychanie w stanie spoczynku i w czasie m�wienia, pneumogram (w^H, Gutz-
manna): l � oddychanie w stanie spoczynku, 2 � oddychanie w -czasie m�wienia,
a � wdech, b -� wydech ',
23
Badanie ruch�w oddechowych przeprowadza si� za pomoc� przyrz�du
zwanego pneumografem. Sk�ada si� on z w�a gumowego, kt�rym
opasuje si� klatk� piersiow� osoby badanej i kt�ry przytrzymuje si�
od zewn�trz do�� szerokim nieelastycznym pasem. W pasie znajduje si�
otw�r, przez kt�ry przesuni�ta jest rurka gumowa, po��czona z jedne]
strony z gumowym w�em, z drugiej za� z b�be-
nkiem zapisuj�cym kimografu (por, str. 43). W cza-
sie oddychania, wskutek wznoszenia si� klatki
piersiowej, powietrze z w�a gumowego zostaje
wypchni�te do rurki, sk�d przep�ywa do b�benka
zapisuj�cego. Pi�reczko b�benka kre�li na oko-
pconym papierze nawini�tym na b�ben kimografu
lini� falist�.
Euchy oddechowe bada. si� tak�e metodami
rentgenowskimi (A. Mitrinowicz-Modrzejewska).
W badaniach tych stosuje si� zar�wno rentgeno-
grafi� statyczn�, polegaj�c� na wykonywaniu
pojedynczych zdj�� klatki piersiowej w fazie
wdechu i wydechu, jak rentgenoskopi�, t j. obser-
wowanie ruch�w oddechowych bezpo�rednio na
ekranie aparatu rentgenowskiego, oraz rentgeno-
grafi� filmow� (kinorentgenografi�) umo�liwiaj�c� utrwalanie ruch�w
przepony brzusznej, zmian obj�to�ci jam op�ucnowych itp.
Do b