4445

Szczegóły
Tytuł 4445
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

4445 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 4445 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

4445 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Warszawa 1980 biblioteka my�li wsp�czesnej J�zef KOZIELECKI koncepcje psychologiczne cz�owieka Wydanie poprawione i rozszerzone 148-6 czy, ciekawsze nf� n1�!,ktywni<: (Tadeusz Tornas,. do MACIEJ J**" *:-v " �>y Warszawa i""> ISBN 83-06-00148-6 "Budzenie przy pr�bach rozwi�zywania; aagadnie� istotnych jest na p^wfift�fei��iejsze dla post�pu nauki i subiektywnie ciekawsze ni� nienaganna s�uszno�� w sprawach marginesowych." (Tadeusz Tomaszewskl, Wst�p do psychologu) OD AUTORA Tekst obecnego, trzeciego ju� wydania Koncepcji psychologicznych cz�owieka uleg� pewnym zmianom. Zmiany te posz�y w dw�ch kierunkach. Po pierwsze, znacznie dok�adniej przedstawi�em poznawcz� koncepcj� cz�owieka, kt�ra jest mi szczeg�lnie bliska. Po drugie, wprowadzi�em nowy rozdzia� o psychologii humanistycznej, kt�ra coraz cz�ciej staje si� przedmiotem dyskusji. Ponadto dokona�em wielu u�ci�le� i poprawek. Mam nadziej�, �e dzi�ki tym zmianom tekst ksi��ki b�dzie mia� wi�ksz� warto�� poznawcz�. Chcia�bym podzi�kowa� Pa�stwowemu Instytutowi Wydawniczemu za troskliw� opiek� nad kolejnymi wydaniami tej ksi��ki. Warszawa, luty 1979 , ,c " otQ ,", . 2^-^TK?. -ySLL**3LZx' fsa&Mi strr/ ^"ZB^an' .br �aar* S��^-ifeSS?/ .~, S ^n. B3Pr!. I � fflZBJ/CM ^..^J�Stfcf-* ' ^wywo�uje niepok�j. Coraz powszechniejsze staje si� pr%ekona"ie,'~zS~poztianie osobowo�ci cz�owieka, jego . systemu warto�ci i mo�liwo�ci rozwojowych jest nie- / zb�dnym warunkiem tworzenia humanistycznej wi- i^zji �wiata. ,--v----....-----�� ----, Aby stwierdzenia te nie by�y zbyt go�os�owne, chcia�bym zwr�ci� uwag� na trzy funkcje wiedzy 3 cz�owieku: Po pierwsze, wiedza ta jest niezb�dna dla kszta�towania �rodowiska fizycznego i s p o-� e c z n eg o* kt�re otacza cz�owieka. Tworz�c nowe zak�ady przemys�owe, planuj�c reform� szkoln� czy buduj�c o�rodki wypoczynku trzeba bra� pod uwag� osobowo�� jednostki, jej mo�liwo�ci adaptacyjne, rozw�j motoryczny. Ignorowanie tych psychologicznych i spo�ecznych czynnik�w w przesz�o�ci spowodowa�o, �e budowano mieszkania-klatki, w kt�rych nikt nie chcia� przebywa�, �e tworzono instytucje o�wiatowe, kt�re deformowa�y zdrow� osobowo��, �e planowano o�rodki rekreacji, kt�re wzbudza�y gniew i a-gresj�. Wykorzystanie wiedzy naukowej zwi�ksza prawdopodobie�stwo, �e �rodowisko ukszta�towane przez cz�owieka b�dzie �rodowiskiem, kt�re jemu s�u�y. 1 Po drugie,.wiedza ta ma podstawowe znaczenie w procesie sterowania ludzkim zachowaniem) Tak wi�c politycy i kierownicy �ycia gospodarczego, kt�rzy chc� zwi�kszy� motywacj� pracownik�w, ich sumienno�� i zaanga�owanie, nie mog� zrobi� nic lepszego, ni� wykorzysta� w tym celu prawa uczenia si�, a szczeg�lnie dane o roli nagr�d i kar w dzia�alno�ci cz�owieka. Ignorowanie tych praw mo�e prowadzi� do wielkich rozczarowa�. Podobnie psychoterapeuta, kt�ry pr�buje usun�� l�k neurotyczny pacjenta, musi uwzgl�dni� nowoczesn� teori� emocji. Zatem wiedza o funkcjonowaniu cz�owieka jest podstaw� wszelkich oddzia�ywa� wychowawczych czy socjotechnicznych. Dzi�ki niej mo�na skuteczniej zmienia� zachowanie ludzi W i przystosowywa� je do okresu rewolucji naukowo-technicznej. > Po trzecie .wnesssie* "wiedza psychologiczna czy socjologiczna mo�e odegra� znaczn� rol� w procesie samopoznania, samorozwoju i samorealizacji; i W obecnych czasach coraz wyra�niej zdajemy sobie spraw�, �e ludzka osobowo�� kszta�tuje si� nie tylko dzi�ki oddzia�ywaniu rodziny czy szko�y, ale r�wnie� dzi�ki samowychowaniu i w�asnej aktywno�ci. Cz�owiek jest w du�ym stopniu odpowiedzialny za sw�j charakter, dojrza�o�� emocjonaln� czy odporno�� na frustracj� i stres. Wiedza naukowa pozwala racjonalniej kszta�towa� samego siebie. Polityk i mened�er, nauczyciel i urz�dnik, lekarz i in�ynier w toku w�asnej dzia�alno�ci zawodowej, w codziennych kontaktach z lud�mi zdobywaj� pewne do�wiadczenie osobiste i wiedz� o zachowaniu ' cz�owieka i jego osobowo�ci. Wiedz� t� pochodz�c� bezpo�rednio z �ycia nazywa si� czasem wiedz� g o r � c �2;. pe�ni ona wa�n� rol� spo�eczn�; dzi�ki niej mo�na nieraz przewidzie� i wyja�ni� zachowanie ludzi; w pewnych przypadkach u�atwia ona kszta�towanie postaw i potrzeb. Nie ulega jednak w�tpliwo�ci, �e wiedza ta nie mo�e stanowi� jedynej podstawy, na kt�rej opieraj� si� wsp�czesne systemy wychowawcze i oddzia�ywanie propagandowe. Obraz cz�owieka ukszta�towany na podstawie osobistego do�wiadczenia i m�dro�ci obiegowej jest z regu�y niepe�ny i zamazany; co gorsze stworzony zosta� na podstawie wielu b��dnych, a w ka�dym razie nieuzasadnionych twierdze�, kt�re mog� prowadzi� " Rozr�nienie wiedzy "gor�cej" l "zimnej", kt�re przyjmuje wielu badaczy, zosta�o dok�adnie om�wione w ksi��ce J. Ko-zleleckiego. Psychologiczna teoria decyzji, Warszawa 1975. 11 micznych czy w.- B__ mia�a jest nieufno�� &wia. dzy gor�cej". powszechniejsza st ^ dzOne . Jednocze�nie coraz P ia naukowe P .&k domo��, �e jedgue b spo�ecznych- izacil przez ca�� rodz""?a psychologia, teor^wol� pozna� ekonomia, ^gS^zy ^^'Ji^omadzic antropologia, &*?* im mozna b�d� Q za. cz�owieka. Dzi^i " uzasadnionej zwana ssrrr-^r^rK^s ^.-^�^..--^sU-i-s Chocia� �amiaj�ce, a w w Piersiach tak -Su^*-* W�logii, "� ie�S"i* " "'*' pozna� i "^f^toistracsl--v.0wawcze], "� - j czynniki steruj�- l nym i ob-erwMi-^ madzili znaczn� my�ienia; zapami�tywania i emocjach twierdze� o *?*%L e nie uk�a; ka-^rIZS, ^prawdzie na �wa�ne �?isr^L^^ ^ ^^ o7 e^ t u j � c y - ^^id(tm)f techniki zwane PfOl ienia� cdowieBa gandowe p^�s> 'Z^UPO, --'n:r.T: ^35sa"r=?iastr is^sbsnt�jj-Erss rowane nP;Suj�cy si� w ^^^t jednocze�nie SSr^Srp^ w-""' ^dzia�aniu cdowletojj koncep- Drogim **"rm?.*� "tlu&tnSL- wyst�puj� mi�dzy mmi i� V* �e osci p^;sta^a',:^ c;:nac^esc^ �ff �$ ,eP %^^?.'l5r.i*^S?!-S* ^:, od ^&^^i(*ls^^z^^^zacno;. ' "Mazet� ^"ecie, Ps* 7.aodn^ *_.e Jego_^aC31 *K"SCV<HI'*J*<1"�JB1 ^'"bSiac5* ,6""ieZ T iti Aen1' iest Pa . etod� l ta \ dz^e. �e P� za1 lTttet czD .efe joA tani^' . "oslMfe1" .Q�\jvto "'._ A6st V1""" utote v- Pedag0iLi�s^ uirr" c^cia1^:^ si�. ^^erune^."^ Hr&<^**^ t�tn koncey^- �re me 7 idyv/ac \ " na**** � %? &*�*L& ? ^r^ "3r't: ^�^r^Fr^^ F�W f" ., nr,e n^J"" . -lutni -w=>k- ssss^^i^.ss^rss^ gov?ej> ."na" a .'6v'^.vA^M "i�ze r,ip&-wiaQOl""J fetn WIORYSTYCZNA, REAKTYWNY aby c - **^>fv Cz�� pieruisia KONCEPCJA BEHA CZ�OWIEK Rozdzia� I �RODOWISKO A ZACHOWANIE Prze�om dziewi�tnastego i dwudziestego wieku by! okresem szczeg�lnie szcz�liwym dla nauki. W tym w�a�nie czasie powsta�o wiele rewolucyjnych idei dotycz�cych �wiata fizycznego; odkrycia dokonane przez takich uczonych, jak Pianek czy Einstein, radykalnie zmieni�y paradygmat wsp�czesnej fizyki. Ale w okresie tym znacznie zmodyfikowano x�wmez wyobra�enia o cz�owieku. Prace tak wybitnych uczonych jak Freud i Paw��w sta�y si� podstaw� do zarysowania nowych portret�w psychologicznych. ' W tym czasie powsta�a behawiorystyczna koncepcja cz�owieka zwana w skr�cie behawioryzmem. Dzi�ki odkrywczym eksperymentom takich uczonych, jak Thorndike, Tolman i Skinner koncepcja ta rozwin�a si� i sta�a si� bardziej dojrza�a i klarowna.1 Badacze ci sformu�owali wiele praw rz�dz�cych ludzkim zachowaniem. Koncepcja behawiorystyczna nigdy nie spotyka�a si� z powszechnym uznaniem. Zawsze wywo�ywa�a kontrowersje. Entuzja�ci jej twierdz�, �e wsp�czesny behawioryzm jest ostatni� szans� naukowego i Historia rozwoju behawioryzmu od chwili powstania at do czas�w wsp�czesnych zosta�a przedstawiona w ksi��ce T. To-maszewskiego, Wst�p do psychologii, Warszawa 1963. W niniejszym szkicu ca�kowicie pomijam zagadnienia historyczne. poznania cz�owieka, i� dzi�ki niemu mo�na odrzuci� mity o procesach psychicznych i stworzy� teori� psychologiczn� r�wnie �cis�� i jednoznaczn� co teorie fizyczne lub biologiczne. Przeciwnie, krytycy tej koncepcji uwa�aj�, �e behawioryzm to nowa wersja �redniowiecza w nauce, i� jest on pr�b� dehumanizacji ludzi. Jednocze�nie jednak wszyscy przyznaj�, �e pewne szczeg�owe odkrycia behawio-ryst�w dotycz�ce uczenia si� i uwarunkowania s� niekwestionowanym wk�adem do nauk spo�ecznych. Koncepcja behawiorystyczna ma wiele wersji. Chcia�bym j� przedstawi� w uj�ciu Skinnera, kt�ry jest bez w�tpienia najbardziej oryginalnym be-hawioryst� wsp�czesnym i prawdopodobnie najwybitniejszym psychologiem drugiej po�owy naszego stulecia. W ostatnich latach uczony ten wyda� g�o�n� i kontrowersyjn� ksi��k� Poza wolno�ci� i godno�ci� (Beyond jreedom and dignity), kt�ra sta�a si� przedmiotem wielu analiz i wielu spor�w. By�oby jednak krokiem nierozs�dnym i chyba nieucz^ ciwym, gdybym opar� ten szkic jedynie na tej pracy. Chocia� jest ona najg�o�niejsza, chocia� sta�a si� bestsellerem, to jednak nie prezentuje w spos�b systematyczny idei Skinnera. Zbyt du�o jest w niej z�ej filozofii i zbyt ma�o dobrej nauki. Dlatego te� przedmiotem moich krytycznych refleksji b�d� przede wszystkim prace eksperymentalne tego uczonego, a w szczeg�lno�ci jego oryginalne badania po�wi�cone zachowaniu instrumentalnemu i programom wzmacniania. Skinner i inni behawiory�ci poddali surowej krytyce badania nad cz�owiekiem. Ich zdaniem wi�kszo�� filozof�w, psycholog�w, pedagog�w, historyk�w i polityk�w analizuje ludzkie zachowanie w spos�b przednaukowy; badacze ci z regu�y lekcewa�� fundamentaln� zasad� determinizmu zjawisk. Tworz� oni obraz cz�owieka autonomicznego, kt�rego reakcje nie tyle zale�� od bod�c�w zewn�trznych, co od pewnych stan�w wewn�trznych, a wi�c od �wiadomo�ci, pop�d�w, cech charakteru, postaw, si�y L9� itp. Poniewa� czynniki wewn�trzne - zdaniem tych uczonych - odgrywaj� tak wa�n� rol� vv dzia�aniu, powinny one by� przedmiotem bada� naukowych. Zgodnie z tym, je�li dziecko niszczy przedmioty, je�li brutalnie atakuje swoich r�wie�nik�w, je�li nie ma szacunku dla nauczycieli, to znaczy, �e posiada osobowo�� agresywn�; agresywno�� jest cech� dziecka, kt�ra wp�ywa na aspo�eczne zachowanie. Podobnie gdy naukowiec uparcie - mimo wielu przeszk�d zewn�trznych - d��y do zaplanowanych cel�w, m�wimy, �e posiada siln� wol�. Behawiory�ci - zgodnie ze swoj� scjentystyczn� mentalno�ci� - twierdz�, �e wyja�nianie zachowania za pomoc� hipotetycznych czynnik�w wewn�trz-"hych jest pseudodeterministyczne i prowadzi psychologi� do bankructwa. Wyja�nienie to niczego nie 't�umaczy. Przypomina ono w du�ym stopniu mentalno�� Ksi�nej z ksi��ki Alicja w krainie czar�w: "- Czy nie zechcia�aby mnie pani poinformowa� - odezwa�a si� Alicja trwo�nym g�osikiem - dlaczego ten kot tak jako� si� dziwacznie u�miecha? - To jest Kot-Dziwak rodem z Cheshire - odpowiedzia�a Ksi�na - i w tym tkwi ca�a przyczyna." Taka metoda "etykietowania" nie tylko nie ujawnia rzeczywistych przyczyn zachowania, lecz cz�sto prowadzi do b��dnego ko�a. Za��my, �e spotkali�my cz�owieka, kt�rego aktywno�� i zainteresowania s� drastycznie ograniczone, kt�ry wykazuje brak reakcji emocjonalnych i kt�ry ponadto przejawia zachowania halucynacyjne. W takim przypadku wielu specjalist�w sformu�uje diagnoz� stwierdzaj�c�, �e cz�owiek ten jest schizofrenikiem. Nast�pnie za po-wiedzy o schizofrenii spr�buj� wyt�umaczy� jego zachowanie. Taka metoda "b��dnego ko�a" pomija jednak rzeczywiste przyczyny zaburze�. Je�li psychologia chce pozna� zachowanie jednostki, musi ona - zdaniem Skinnera - porzuci� mit autonomicznego cz�owieka i przyj�� zasady determi-nizrnu, kt�re s� akceptowane w naukach bardziej rozwini�tych. Gdyby wsp�czesny fizyk sformu�owa] hipotez�, �e spadaj�cy kamie� przyspiesza dlatego, �e w miar� zbli�ania si� do ziemi wzrasta jego "zadowolenie", narazi�by si� na �mieszno��. Tymczasem m�wi�c o cz�owieku cz�sto korzystamy z tego rodzaju wyja�nie�. Psychologia powinna - podob-s nie jak fizyka - bada� zale�no�� zachowania od �rodowiska zewn�trznego. Tego rodzaju postulaty s� w znacznym stopniu s�uszne. Koncepcja behawiorystyczna naszkicowana przez Skinnera jest niezwykle prosta i klarowna. Wed�ug f niej zachowanie cz�owieka, jego osi�gni�cia w ucz / niu si� i pracy tw�rczej, jego kontakty interperso-r, nalne i dzia�alno�� organizacyjna s� zale�ne od wy-/ posa�enia genetycznego oraz od �rodowiska fizycznego i spo�ecznego. �rodowisko to, a wi�c instytucje kulturalne, organizacje masowe, system szkolny, sytuacja w rodzinie czy �rodki masowego przekazu steruj� ludzkim dzia�aniem. Zgodnie z tym w prostych uk�adach instytucjonalnych zachowanie cz�owieka jest nieskomplikowane. Przeciwnie, w bardzo z�o�onych organizacjach ludzie wykonuj� skomplikowane sekwencje reakcji. Struktura zachowania jest w du�ym stopniu kopi� struk-tury �rodowiska. Robotnik wytwarzaj�cy narz�dzia metod� warsztatow� zupe�nie inaczej reagowa� ni� robotnik pracuj�cy przy zautomatyzowanej ta�mie. Praca warsztatowa, kt�ra jest mniej zmechanizowana, pozwala�a na regulowanie tempa operacji, rozwija�a samodzielno�� i kontakty osobiste mi�dzy kolegami. Natomiast praca przy ta�mie radykalnie upraszcza ludzkie reakcje; cz�owiek zaczyna funkcjonowa� jak automat. Behawiorystyczni uczeni w nowy spos�b spojrzeli na �rodowisko. Wed�ug nich jest ono konfiguracj� czy mozaik�'bod�c�w (w skr�cie S). Bod�ce te steruj� reakcjami cz�owieka (w skr�cie R). M�wi�c og�lniej, zachowanie R stanowi funkcj� uk�adu zewn�trznych bod�c�w SJf S2,.....Sn, czyli R = f (SL S2,.....Sn). W tym uj�ciu jednostka jest ca�kowicie kontrolowana przez zewn�trzne zdarzenia, jest ona stimulus control. G��wnym zadaniem psychologa jest wi�c badanie relacji istniej�cych '} mi�dzy S i R. W tym portrecie zabrak�o miejsca na analiz� stan�w wewn�trznych, cech osobowo�ci i postaw. Zdaniem Skinnera bowiem czynniki te nie reguluj� zachowania; tak zwane "�wiadome kiero- ' wanie swoim losem" jest zbiorow� iluzj�. Nie mog� powstrzyma� si� od stwierdzenia, �e psychologia S - R tak konsekwentnie budowana przez beha-wioryst�w przypomina znan� w cybernetyce i ekonomii analiz� typu "wej�cie-wyj�cie". � Koncepcja S - R radykalnie r�ni si� od potocznego wyobra�enia o cz�owieku autonomicznym. Szuka ona przyczyn zachowania nie tyle w osobowo�ci, co w zewn�trznym �rodowisku. Przyjmijmy, �e ucze� pewnej szko�y jest bardzo agresywny, niszczy sprz�t, atakuje koleg�w i jest arogancki w stosunku do nauczycieli. Wielu specjalist�w b�dzie wi�za� takie zachowanie z czynnikami wewn�trznymi, psychoanalitycy mog� powiedzie�, �e ucze� nie kontroluje swego ego, i� jest impulsywny, �e posiada pewne nie�wiadome kompleksy. Przeciwnie, beha-wiory�ci b�d� szuka� przyczyn takiego zachowania w oddzia�ywaniu �rodowiska. Dok�adniejsze poznanie sytuacji ucznia wykaza�o, �e jego rodzice nagradzali agresywne zachowanie w szkole^ a jednocze�nie karali wszelkie objawy agresji w domu. W wyniku 25 24 dzia�ywanie otoczenia na zachowanie ma charakter bardziej fundamentalny ni� wp�yw zachowania sprawczego na otoczenie. O ile �rodowisko jest, < uk�adem aktywnym, cz�owiek jest jedynie1-- � tworem reaktywny m. ,' takiego treningu ucze� w kontaktach z rodzicami by� opanowany i spokojny; unika� wszelkich zachowa� agresywnych. Zatem historia wychowania dziecka w rodzinie ca�kowicie t�umaczy jego aspo�eczne zachowanie si� w szkole. Wsp�cze�ni behawiory�ci nie ograniczaj� si� do stwierdzenia, �e �rodowisko steruje cz�owiekiem, ale zwracaj� r�wnie� uwag� na to, �e jego dzia�anie wp�ywa z kolei na zmian� �rodowiska. Zachowanie ludzkie jest sprawcze, poniewa� kszta�tuje otoczenie jednostki. Powiedzia� Skinner: "Cz�owiek mo�e by� kierowany przez �rodowisko, ale nale�y pami�ta�, �e �rodowisko jest prawie ca�kowicie ukszta�towane przez niego. �rodowisko fizyczne wi�kszo�ci ludzi jest w wysokim stopniu man-made - wytworem cz�owieka. Ulice, po kt�rych chodzimy, �ciany, kt�re nas chrom�, ubrania, kt�re nosimy, wiele rodzaj�w produkt�w �ywno�ciowych, narz�dzia, kt�rymi si� pos�ugujemy, �rodki komunikacji, kt�rymi je�dzimy, wi�kszo�� �rodk�w przekazu, kt�rych s�uchamy lub ogl�damy, s� wytworami ludzi. �rodowisko spo�eczne jest oczywi�cie ca�kowicie man-made - wytworem cz�owieka. Jego produktem jest j�zyk, kt�rym si� pos�ugujemy, nawyki, kt�re s� przez nas przestrzegane, wzory zachowa� w instytucjach etycznych, religijnych, administracyjnych, ekonomicznych, wychowawczych i psychoterapeutycznych - instytucjach, kt�re nami steruj�."2 Zatem mi�dzy �rodowiskiem a zachowaniem istnieje sprz�enie zwrotne. Instytucje i sytuacje spo�eczne wp�ywaj� na zachowanie cz�owieka, ale nie mo�na zapomina�, �e jest on w pewnym sensie organizatorem swego otoczenia. Zachowanie cz�owieka - powt�rzmy - jest bowiem sprawcze. Warto jednak podkre�li�, �e od- Najbardziej oryginaln� i kontrowersyjn� tez� Skin-nera i jego koleg�w nie jest-te, - �e �rodowisko spo�eczne steruje zachowaniem, lecz to, i� stany wewn�trzne cz�owieka, a wi�c jego �wiadomo��, procesy my�lenia, cechy, charakter czy postawy, nie wp�ywaj� na ludzkie reakcje. Behawiory�ci nie neguj� istnienia �ycia wewn�trznego, zwracaj� jedynie uwag�, �e nie reguluje ono dzia�ania cz�owie-ka. Podobnie jak kolor samochodu, kt�ry jest jego cech�, nie wp�ywa na kierowanie pojazdem. Powiedzia� Skinner: "Obiekcje w stosunku do stan�w wewn�trznych polegaj� nie na tym, i� negujemy, �e one istniej�, lecz na tym, �e badanie ich jest po-trzebne w analizie funkcjonalnej. Nie mo�na wyja�ni� zachowania jakiegokolwiek systemu znajduj�c si� ca�kowicie wewn�trz niego; musimy raczej analizowa� si�y dzia�aj�ce na ten system z zewn�trz."8 Wypowied� ta w klarowny spos�b przedstawia pogl�dy behawioryst�w. Stany wewn�trzne s� prywatn� spraw� jednostki, s� one "produktem dodatkowym" dzia�ania, produktem, kt�rego badanie nie wzbogaca naszej wiedzy o mechanizmach zachowania. U wielu ludzi dzikie zwierz�ta, na przyk�ad w�e, wywo�uj� reakcj� l�kow� i dlatego uciekaj� oni przed nimi. Reakcji ucieczki mo�e towarzyszy� stan 'l�kowy czy uczucie l�ku, ale - zgodnie z po- " B. F. Skinner, Poza wolno�ci� i godno�ci�, Warszawa 1978, s. 226-227. * Cytuj� za A. Bandur�, Prlnclples of behavior modificatlon, York 1969, S. 35. 26 27 Zatem ca?k?wTcie wa� dziecka w -~~" w iuazime ca�kowicie thimo^ * - """^i "aiu"ej - "toczenia n = �eczne zachowanie si� w szko e "^ J6g� ^'^"^go^"aeSta1La ".'iWanfe m udzkie jest sprawcze, ponieJ? T^f:..^0^" U,row.ny ^ "* tow �ywno�ciowych, narz�dzi; ttfa(tm)- � produk^ynie uwagT^ �yefe * rea^je. L CV Postaw gujeniy, �rodki komunik�acj a' ""^ si� pos�ug. Podobaj �e nieTe^Wn^Zn^^iory�ci ^ wi�kszo�� �rodk�w orzeka^, U- [yi Jezdzimy,cech�, ni-e , 6 fcfc tni g Iuje �no df�' zwracaj� t ogl�damy, s� wJ^^S^d^^y lubL" ^^^Lf-^o^^^nla czij SSsaa^S�^S�^Sssfs??" ^ym si� Pos�ugujemy, nawyki kt�r K Y ' kt�i,< .�e w a^ �2 "a tvm tym' i* Stan�w we przestrzegane, wzory zachowa� f S� przez na^� ""chot ^e f,, ^ �e b^aS ^^erny "? chow,n," caoiiS.,Te S^ mn"LWP'yWaia �" ^S1" "SaKo�8''^ (tm)TO*S"*"^ W p L=S �5^?^^^^^IS^S. �~- ~ w"to jit 355 - tS^^S^s^S�-: , ii.Sktener- *" "*""< * .o^^, Wargzawa 26 J�iowy czy ^akcji u?�W,� j dl3tep PfzyWad ZgOcJ, 'nie j�w z po- B*r, 35. 'B. F. 8Mm.er.--n>. -.-. . . l----^ y UC�"".- "CJeCzki ttn*<, ?� Udefr",-" tof "to, lon, �f behavi, reaktywnego, kt�rego zachowa-. zaprogramowane przez aktywne �roJ* wi.ko. Stanowi on rezultat uczeniaTi� spo�eczne" go; repertuar reakcji cz�owieka, czyli jego dualne "ja" zosta� ukszta�towany dzi�ki oddzia�ywaniu rodziny, gl�dami behawioryst�w - to nie uczucie l�ku wywo�uje ucieczk�, ale bodziec zewn�trzny, kt�rym w tym przypadku jest widok zwierz�cia. Podobnie, je�li ludzie s� agresywni, pope�niaj� przest�pstwa, narkotyzuj� si� czy unikaj� szko�y, to nie dlatego, przesz�o�ci, zak�adu li je�li jedni i� opanowa�o ich uczucie pustki i beznadziejno�ci, , _,__ ""^c^wamu roazi] i� maj� charakter psychopatyczny lub neurotyczny, pracy. Je�li ludzie r�ni� si� mied(tm) lecz dlatego, �e �yj� w warunkach, w kt�rych zu- osi�gaj� wielkie sukcesy zawodni � . pe�nie wyeliminowano nagrody, w kt�rych system kl�ski osobiste to dlateeo (tm) ^v, K-' * L"" P0110823- szkolny jest przestarza�y i w kt�rych stosunki oso- ne, �e inna by�a struktura ho? ^grafie by�y r�- biste zosta�y zast�pione przez biurokracj�. Uog�l- oddzia�ywa�y. Behawiory�ci orfr^r V Da nich niaj�c - to nie �wiadomo�� pustki czy beznadziej- wieka aktywnego i samodzie�ego czS^l^0" no�ci wp�ywa na dewiacyjne zachowanie, ale �le wanego przez wewn�trzne motvwv '^f .eka kier�- zorganizowane �rodowisko spo�eczne i fizyczne. Takie radykalne spojrzenie L fpi" ^S"*' Pogl�dy neguj�ce rol� stan�w wewn�trznych w do wielu konsekwencji Jedna � h � Q prowadzi regulacji zachowania s� ca�kowicie niezgodne z mad- nie wa�na. Skoro zachowani* f � i168* S2czeL01- ro�ci� obiegow� i z osobistym do�wiadczeniem. Wy- �rodowiska spo�ecznego to�M*v�T. (tm)le�y �d wo�uj� one cz�sto nieufno��, op�r, a nawet s� przed- todom manipulacji mo�na *" �dpowiednim me- miotem ironii. Ale - twierdz� behawiory�ci - ka�- reakcje ludzkie. Je�li chcemy fct (tm) odyfikowa� da now� ide�, kt�ra jest sprzeczna ze zdrowym roz- wieka doskona�ego" kt�rv r"J- ^sztattowac" "cz�o- s�dkiem, spotyka taki los. Czy� teoria Kopernika nizacyjne i techniczne, kt�ry^Sw, "^ �Tg*~ nie by�a przedmiotem ataku? Chocia� w tym miej- z partnerami, musimy nainferTlt(tm) WS,po�Pracowac scu nie oceniam tych pogl�d�w, gdy� s� one przed- �rodowisko". Mo�liwo�ci uczenia^ .rzy� "do.skjna�e miotem krytyki w ko�cowych rozdzia�ach ksi��ki, to olbrzymie. Te optymistyczne noal A W1F a s� jednak nie mog� powstrzyma� si� od komentarza, rozw�j behawiorystycznej in�ynier" Wp y>� y na �e zignorowanie roli czynnik�w wewn�trznych w Ale behawiory�ci stworzyli co� W'P � - v + regulacji zachowania jest najs�abszym ogniwem tej wersyjny portret cz�owieka rf"(tm) > �* *ontro- koncepcji. Przyjmuj�c do�� dogmatycznie takie sta nadto nowy paradygmat "ormj*Jwaa oni p�- nowisko staje si� ona mechanistyczna, nie umie wy- z nim psychologia - podobnie i/fc^� V y' Zg� ie ja�ni� psychicznych mechanizm�w zachowania. Tr�- na by� nauk� ca�kowicie obiektv"m w7 l ci swoj� moc eksplanacyjn�, czyli traci bardzo relacje mi�dzy zjawiskami r,Ho" yivna1" Kto.ra du�o. Scjentystyczny styl my�lenia utrudnia beha- wa� jedyn!e LdY(tm)few �bserwowalnymi- ] wiorystom odkrycie ludzkiej osobowo�ci. wowalne i mierzalne, tyli tem anali^ Zajmowanie si� stanami wewn�trzny- prowadzi W tym wst�pnym rozdziale pr�bowa�em przedstawitfaradygmatowi pycholoa -pewien zarys portretu stworzonego przez wsp�cze^o�e wej�� do klubu nauk hard science, bologia nych behawioryst�w. Naszkicowali oni wizerune 28 lud�mi. Mo E wyzysk ub�stwo i nier�wno�ci Rozdzia� II STEROWANIE POZYTYWNE rz�dz� Pogl�d, �e �rodowisko, a wi�c system szkolny! instytucje kulturalne czy propaganda modeluj ludzkie zachowanie, nie jest ani oryginalny, ani odkrywczy. Mimo i� nie jestem specjalist� z histori my�li spo�ecznej, mog� bez wi�kszego ryzyk; stwierdzi�, �e w przesz�o�ci wielu filozof�w, polityk�w i pedagog�w zwraca�o uwag� na to, �e cz�owiel jest w znacznym stopniu ukszta�towany przez �wiat w kt�rym �yje. Gilbert Seldes napisa� kiedy� pla stycziie, �e "cz�owiek jest tworem okoliczno�ci; je�li w zwi�zku z tym trzydziestu ma�ych Hotentot�n i trzydue�cioro dzieci arystokracji angielskiej wy mieni�oby swoje �rodowiska, to arystokraci stalib; si� Hoteatotami posiadaj�cymi ich umiej�tno�� praktyczne, Hotentoci za� - ma�ymi konserwatysta mi".* Tego rodaaju pogl�dy s� szczeg�lnie popularn w okresie wielkich przemian i ruch�w spo�ecznycl Nietrudno jest znale�� wybitnych polityk�w i dzi� ��czy rewolucyjnych, kt�rzy byli ca�kowicie przekc nani, �e aby zmieni� nawyki drobnomieszcza�ski aby zlikwidowa� przest�pczo�� i aspo�eczne zach wanie, aby ukszta�towa� nowe postawy, nale� radykalnie zmieni� stosunki spo�eczne, nale�y zni ' B. F, Skinner, op. clt., s. 30 . �ycia, ni� jak warunki te kszta�tuj� cz�owila Je ste�my bowiem przyzwyczajeni nie tyle ^o obser" Przyjmijmy, �e wpu�cili�my szczura do klatki eksperymentalnej, w kt�rej znajduje si� d�wignia; wykonuj�c chaotyczne ruchy naciska on przypadkowo t� d�wigni�, po czym otrzymuje pokarm. Szczur szybko uczy si� tego typu reakcji. W bardziej skomplikowanej sytuacji wychowawczej dziecko z olbrzymim po�wi�ceniem stara si� opanowa� program szkolny; dzi�ki temu uzyskuje dobre stopnie i uznanie rodzic�w. Wreszcie uczony przez wiele lat rozwi�zuje problem z dziedziny cia�a sta�ego. Dokonanie odkrycia daje mu s�aw� i podnosi jego autorytet naukowy. W ka�dym z wymienionych przyk�ad�w zachowanie prowadzi�o do okre�lonych konsekwencji. 31 \do zrozumienia nowoczes- owiedzia� niedawno Skin- : ', �e musimy wzi�� pod \- iwisko wp�ywa na or- �A , r�wnie� to, jak dzia- "J, ^ .nie jest bowiem kszta�- v w�asne skutki."6 To pozor- .c:nie jest kluczem do poznania /f)'\^f> ^ .owiska. Wynika z niego, �e dzia- g*$> v .aerz�t nie jest "bezinteresowne"; tak t "*' . nigdy nie nauczy�by si� naciska� d�wig- jy reakcja ta nie dawa�a mu pokarmu. Za ranie jest zawsze narz�dziem czy instrumen- i�m do osi�gania pewnych konsekwencji i skutk�w. M�wi�c �argonem naukowym, jest ono zachowa niem instrumentalnym. Poniewa� konsek wencje te, czyli okre�lone bod�ce materialne i mo ralne, s� elementami otoczenia, zatem mo�na po wiedzie�, �e �rodowisko steruje zachowaniem, po niewa� znajduj� si� w nim bod�ce tego rodzaju. Jest to milowy krok w rozumieniu aktywnej roli �rodowiska. Konsekwencje zachowania instrumentalnego, kt�re s� wa�ne dla cz�owieka, kt�re steruj� jego dzia�aniem, nazywamy wzmocnieniem. Poj�cie wzmocnienia jest bez w�tpienia terminem technicznym; mimo to musz� je wprowadzi�, poniewa� odgrywa ono tak wa�n� rol� w portrecie behawiorystycznym, jak poj�cie energii i masy w fizyce czy poj�cie popytu i poda�y w ekonomii. Bez niego koncepcja ta by�aby bardzo prymitywna. "* Wzmocnienia s� r�norodne. Szczeg�lne znaczenie ma jednak wyr�nienie wzmocnie� pozytywnych i negatywnych. Do pierwszych z nich nale�� te konsekwencje zachowania, kt�re s�j po��dane i korzystne; mog� nimi by�: pokarm, wy-' > Tam�e, s. 40. nagrodzenie, uznanie spo�eczne, awans na kierownicze stanowisko, podziw, a nawet mi�o�� demonstrowana przez partnera; "czym jest bowiem mi�o��, je�li nie pewnym rodzajem wzmocnienia pozytywnego"6. Bardzo cz�sto wzmocnienia te nazywa si� nagrodami; nie mo�na jednak zapomina�, �e w psychologii poj�cie nagrody ma znacznie szerszy zakres ni� w �yciu potocznym. Z kolei wzmocnienie negatywne to bod�ce awer-syjne, takie jak zagro�enie, przymus, dezaprobata grupy, degradacja zawodowa, pora�ka czy biurokratyzm. S� to po prostu szeroko rozumiane kary. Prawdopodobnie najpro�ciej mo�na by powiedzie�, �e rzeczy dobre dla cz�owieka s� wzmocnieniami pozytywnymi, a rzeczy z�e - negatywnymi. W ka�dym razie takie definicje tych poj�� mo�na ju� znale�� w ksi��ce Poza wolno�ci� i godno�ci�. Dlaczego pewne bod�ce staj� si� wzmocnieniami, inne za� s� zupe�nie oboj�tne dla cz�owieka? Dlaczego nagrody materialne lub uznanie grupy spo�ecznej wp�ywaj� z regu�y na ludzkie zachowanie^ podczas gdy naiwna propaganda tak zwanych speech mafcers pozostaje bez echa. Obecnie wiemy lepiej ni� kiedykolwiek, �e jedynie nieliczne bod�ce, takie jak pokarm czy podniety seksualne, maj� warto�� biologiczn�; s� one wzmocnieniami pierwotnymi lub wrodzonymi. Bez nich �ycie cz�owieka by�oby zagro�one. Jednocze�nie znakomita wi�kszo�� bod�c�w materialnych i moralnych staje si� wzmocnieniem w toku spo�ecznego uczenia si� jednostki. Indywidualna biografia cz�owieka decyduje o tym, jakie rzeczy s� dla niego dobre, a jakie z�e, co jest na- ' B. F. Skinner, Walden Two, New York 1948, s. 300. Warto doda�, �e behawiory�ci rozumiej� mi�o�� nie Jako stan wewn�trzny czy jako uczucie, lecz Jako system zewn�trznych reakcji, kt�re wykonuje partner l kt�re -- s� obserwowalne. W tym ostatnim znaczeniu mi�o�� mo�na traktowa� jako wzmocnienie pozytywne. 3 - Koncepcje psychologiczne 33 32 grod�, a co kar�. Dla ma�py �yj�cej w puszczy afryka�skiej pieni�dze nie posiadaj� �adnego znaczenia. S� oboj�tne. Nawet gdyby�my jej dali wszystkie z�ote znajduj�ce si� w Narodowym Banku Polskim, nie zmieni�aby ona ani na jot� repertuaru swoich reakcji. Jednak dzi�ki odpowiedniemu treningowi przeprowadzonemu w laboratorium �etony i pieni�dze mog� naby� warto�� nagradzaj�c�; ma�pa zacznie wykonywa� takie czynno�ci, kt�re dostarcza� jej b�d� tego rodzaju wzmocnie�. Stanie si� ona "ciu�aczem". Podobnie w procesie kszta�cenia ludzi i nabywania przez nich do�wiadczenia wiele bod�c�w, takich jak uznanie lub dezaprobata grupy, awans spo�eczny lub degradacja, przyja�� lub nienawi��, nabywa cechy wzmacniaj�ce reakcje; staje si� nagrodami lub karami. Dzi�ki wieloletnim badaniom eksperymentalnym umiemy dzisiaj lepiej ni� kiedykolwiek opisa� i wyja�ni� ten proces. Na szcz�cie w tym popularnym szkicu nie musimy tych zawi�ych spraw szczeg�owo przedstawia�. Wprowadzenie poj�cia wzmocnienia pozwala lepiej zrozumie� koncepcj� behawiorystyczn�; wynika z niej, �e g��wn� rol� w sterowaniu zachowaniem odgrywaj� wzmocnienia pozytywne i negatywne. To nie stany wewn�trzne, wolna wola, si�a charakteru czy postawy kieruj� reakcjami; te ostatnie s� raczej stymulowane przez pewne elementy otoczenia, kt�re nazywamy nagrodami i karami i kt�re s� konsekwencjami zachowania. Cz�owiek kieruje grupami spo�ecznymi, rozwi�zuje problemy, anga�uje si� w nader ryzy-? kowne przedsi�wzi�cia dyplomatyczne, poniewa� "oczekuje" wzmocnie�, oczekuje, �e jego zachowanie pozwoli zdoby� nagrody i umo�liwi unikni�cie kary. Ludziom, kt�rzy stworzyli sobie wyobra�enie autonomicznego cz�owieka, pogl�dy te mog� wydawa� si� nierozs�dne, a w ka�dym razie zbyt radykalne. Czy rzeczywi�cie cz�owiek jest sterowany przez wzmocnienia? Czy jego zachowanie jest zawsze wyznacza- ne przez bilans nagr�d i kar? Czy dzia�anie spontaniczne i bezinteresowne jest tylko mitem? Odpowia daj�c na te pytania Bandura stwierdzi�: "Fakt i� zachowanie jest w powa�nym stopniu kontrolowane przez swoje konsekwencje, nie jest zjawiskiem wymy�lonym przez behawiorystycznych uczonych-podobnie jak prawo grawitacji nie zosta�o zaprogramowane przez fizyk�w. W procesie naturalnej selekcji szczeg�lnie uprzywilejowane by�y organizmy posiadaj�ce adaptacyjne systemy sterowania zwrotnego; organizmy, w kt�rych g��wnym regulatorem zachowania by�y wzmacniaj�ce konsekwencje Nie ulega w�tpliwo�ci, �e gdyby zmiany zachowania me by�y funkcj� jego wynik�w, cz�owiek nie mia�by wi�kszych szans przetrwania."? Autor tei interesuj�cej wypowiedzi wyra�a pogl�d, �e jednostka, kt�ra nie by�aby sterowana przez wzmocnie-ma, kt�rej dzia�ania nie by�yby zdeterminowane l przez bilans nagr�d i kar, by�aby niedoskona�ym Tf m ?ftUrJ; jej 10Sy by�yby r�wnie tragiczne, ( jak losy Don Kichota. Jedynie dzi�ki mechanizmowi ^wzmacniania cz�owiek mo�e przystosowa� si� do <l �wiata i unikn�� wielu zagro�e� oraz frustracii l Behawiory�ci odkryli jednak co� wi�cej ni� 'sam h fakt, ze wzmocnienie modeluje zachowanie, opisali | om ponadto wiele zasad i strategii, za kt�rych po-ftmoc� mo�na efektywnie zmienia� cz�owieka Chcia�-I bym je skr�towo naszkicowa�. l/ iNowe fascynuj�ce perspektywy przed nauczycielem pewna fZo(tm) pr�Paeandzista * politykiem otwiera 2ywamv T3 �ddzia�ywania ^o�ecznego, kt�r� nazywamy sterowaniem pozytywnym; polega ona na ' A. Bandura, op. cit., s. 235. 34 35 pobudzaniu, utrwalaniu i modyfikacji zachowania za pomoc� wzmocnie� pozytywnych, takich jak bod�ce konsumpcyjne, uznanie grupy czy uczucia przyja�ni i mi�o�ci. Z licznych bada� psychologicznych wynika, �e jest to najbardziej skuteczna i jednocze�nie do�� humanitarna metoda kierowania lud�mi. Mimo to zbyt rzadko wykorzystuje si� j� w dzia�alno�ci praktycznej. We wsp�czesnej cywilizacji nau-kowo-technicznej nagrody nie s� g��wnym regulatorem zachowania; g��wnym regulatorem zachowania s� cz�sto kary. Obserwacje te wywo�uj� g��boki niepok�j behawioryst�w. Aby skutecznie sterowa� zachowaniem, nale�y naj-j pierw odpowiedzie� na pytanie, jakie wzmocnienii s� odpowiednie w danych okoliczno�ciach, ja kie nagrody wp�yn� na to, �e uczniowie b�d� roz-wi�zywa� problemy, �e pracownicy zaczn� wydajnie, pracowa�? Czy nale�y zastosowa� bod�ce materialne, czy te� moralne? Bez poprawnej odpowiedzi na pytanie nie mo�na liczy� na sukcesy w kszta�ceni! cz�owieka. W pewnym eksperymencie uczono mali dzieci czytania s��w i uk�adania z nich prostyc zda�. Pocz�tkowo jedynie chwalono je za trafn rozwi�zania. Po kilkunastu minutach dzieci zacz� si� nudzi� i wykazywa� objawy zm�czenia; prosi! jednocze�nie eksperymentatora o przerwanie tej pn cy. W zwi�zku z tym badacz wprowadzi� do ekspi rymentu pewne nagrody, takie jak cukierki i atrakcyjne zabawki. Fakt ten wyra�nie zmobilizowai dzieci; zacz�y szybciej i sprawniej wykonywa czynno�ci uk�adania zda�. Co wi�cej, wyra�a�y och t� uczestniczenia w nast�pnych badaniach. Ten prosty eksperyment jest nader pouczaj�c Dla ma�ych dzieci "uznanie spo�eczne" by�o wzm nieniem zbyt s�abym i dlatego nie mog�o zmusi� i do d�ugotrwa�ego wysi�ku. Dopiero wprowadzeni bod�c�w materialnych da�o oczekiwane wyniki. Danych tych nie mo�na uog�lnia�. Trudno by�ob; kwestionowa� pogl�d, �e w pewnych okoliczno�ciai |Wzmocnienia moralne s� silniejsze i bardziej odpo-1 wi�dnie ni� wzmocnienia konsumpcyjne. Podstawowym stymulatorem pracy wielu wybitnych uczonych, nauczycieli, lekarzy czy polityk�w jest nie tyle zno�na p�aca, ile uznanie wyra�one przez uczni�w, podziw spo�ecze�stwa, uczucia przyja�ni i przywi�zania czy rozw�j w�asnego kraju. Dob�r odpowiednich wzmocnie� pozytywnych jest jednak spraw� bardziej skomplikowan�, ni� to wynika z dotychczasowych rozwa�a�. Okazuje si� bowiem, �e ten sam bodziec zewn�trzny mo�e by� wysok� nagrod� dla niekt�rych ludzi i surow� kar� - dla innych. T� do�� paradoksaln� tez� da si� zilustrowa� za pomoc� niezliczonych przyk�ad�w. W pewnej rodzinie urodzi�y si� dwie dziewczynki--bli�niaki. Zgodnie z tradycj� matka stara�a si� ubiera� je identycznie. Jednak ju� w wieku czterech lat dziewczynki zacz�y g�o�no protestowa� przeciwko temu. By� to protest przeciwko standaryzacji. Za wszelk� cen� chcia�y wygl�da� inaczej, chcia�y by� inne. Taka reakcja wywo�a�a zdziwienie rodzic�w. "Czy� to nie przyjemnie - spyta�a matka - gdy przechodnie na ulicy m�wi�: Zobacz, jakie mi�e Lbli�niaki?" Odpowied� dziewczynek by�a charakterystyczna: "Takie uwagi s� dla nas przykre, wolimy, [�eby m�wiono o nas, �e jeste�my dwojgiem r�nych dzieci." Jest to przyk�ad 8 nader pouczaj�cy. O ile dla rodzic�w opinia o podobie�stwie dziewczynek by�a wzmocnieniem pozytywnym, o tyle dla tych ostatnich stanowi�a ona rodzaj surowej kary. Bez poznania, jakie bod�ce zewn�trzne s� odpowiednimi wzmocnieniami w okre�lonych okoliczno�ciach, nie mo�na oczekiwa� sukces�w w sterowaniu pozytywnym. him- pochodzl z ksiLl�kl R- Maya, Ma�', tearch 196?> *� 80' Z�Stal �n mnie 36 37 Dob�r w�a�ciwych wzmocnie� pozytywnyc dynie pierwszym krokiem w manipulacji . niem instrumentalnym. Du�e znaczenie posiada nie� procedura stosowania nagr�d. Pro-cedura ta jest systemem regu�, kt�re decyduj� o tym, jak cz�sto, kiedy i za jakie zachowania ba. dacz wzmacnia reakcje cz�owieka. Behawiory�ci, a g��wnie Skinner, skonstruowali wiele tego rodz�-ju procedur. Niekt�re z nich s� ,.-_"____ ...... zerii eksperymentalnej. W ka�dym razie traktuj� jako osi�gni�cia du�ego kalibru. zawsze pozwala skutecznie sterowa� ludzkim zachowaniem. Drug� metod� wzmacniania jest procedura sta�ych proporcji (fixed ratio schedule) Zgod nie z ni� cz�owiek otrzymuje bod�ce materialne lub moralne po wykonaniu okre�lonej pracy. W tym ."","v" (tm) ,"_.-_ --,t�puje regularnie po przyk�ad ucze�, kt�ry liczb� zada�, robotnik, kt�ry wy- urz�dzenie technicz- \ . .---__._ sta� odst�p�w czasowych (fixed interual *,".<.. )izg�dnie,z ni� zachowanie cz�owieka jest regu.skuteczno�� w du�ym stopniu za"ie�y oa tego czv !0 czasuumiemy prawid�owo okre�li�, po ilu reakcjach cz�o 'ozwiazu-wieka nale�y poda� wzmocnienie. Jest rzecz� zna" otrzymuje cu-mienn�, i� ludzie nie lubi� tej procedury ? Sli �**-,.- - z�sto stosuJe S1S fomog�, odrzucaj� j�. Zjawisko to iest ffnrfno ^ i u w instytucjach spo�ecznych. Pracownik otrzymuje bada�. J"*WISKO to jest godne dalszych p�ac� co miesi�c. Korzysta regularnie z urlopu, Po trzecie, istnieje interesu ia na r, -i Zgodnie z pewnym rozk�adem dnia od�ywia si� imiennych odst�pT^.Rasowych te" W omawianym przypadku si�a i cz�sto�� wzmocnie�(tm)*^ interval schedule) R�ni si� ona l �' pozytywnych nie tyle zale�y od osi�gni�� cz�owiek�od Poprzednich. W procedurze tej wzmocnie�?, II - ile od up�ywu czasu. Psychologowie wykryli, �e tanieregulame. Czas, jaki up�ywa mi�dzy reakcia " procedura wywo�uje liczne ujemne skutki. Skoro? nagr�d�, zmienia si� losowo. Przyjmijmy �e nie ma wyra�nej zale�no�ci mi�dzy osi�gni�ciamiw.trakcie eksperymentu psychologicznego osoba'roz w nauce czy pracy a wielko�ci� wzmocnienia ma-fj3^6 ]'akie� zadanie logiczne lub uczy si� nowego terialnego i moralnego, ludzie cz�sto dzia�aj� nil^i S*�*ufec Procedur� zmiennych odst�p�w cza- zwolnionych obrotach. Poza tym procedura sta�yd8o bad* KC?acz, naSradza cz�owieka po 10, 20, 30, 40 odst�p�w czasowych nierzadko powoduje, �e pracu.wzmjz,. . sekundach. Chocia� przeci�tny czas j� nierytmicznie; zwalniaj� tempo pracy po otrzy-Sie on ',."" & vr^osi 35 sekund, to jednak zmienia maniu wyp�aty czy nagrody, a jednocze�nie zwi�k-mo�na wTJl^l^ ^t �? 10 d� 6� sekund Nie szaj� je tu� przed okresem nast�pnego wzmocnieniagrodzona W �rorfn^t60' * reakc;ia zostanie na- Nierytmiczno�� pracy jest jedn� z g��wnych pla^rocedura ta (tm)��^-- wyst�puje wi�c niepewno��, wsp�czesnego przymusu i nauki. Procedura ta ni^yn. "" 38 i otrzymania honorarium. Z zasady ludzie akoch*(tm) ^ nie omin� Ta Bnad2ieja" powoduje, �e ich wyznaj� mi�o�� w zmiennych mterwa�ach czaso-P6< je cechuje zdumi,waj�ca trwa�o��. wych. Podobnie awansowanie na kierownicze sta- reUmiej�tno�� dobon skutecznych i w�a�ciwych nowisko odbywa si� nieregularnie. W takich przy. dur manipulowania wzmocnieniem jest jedn� padkach jednoznaczne przewidywanie, kiedy cz�o. P ^ prowadz�cy* do osi�gni�� w dziedzinie wiek otrzyma bod�ce po��dane, staje si� niemo�liwe, y+a�cenia Wbrew potocznym wyobra�eniom procedura zmie�, nych odst�p�w czasowych jest bardziej skuteczna od procedury regularnego wzmacniania reakcji. Ta pierwsza wp�ywa na wy�sze tempo dzia�ania i bar-5 dziej rytmiczn� prac�. By� mo�e dlatego mi�o�� Nie dosy� na t ffawet najbardziej Wyrafinowa- i przyja�� mi�dzy lud�mi mog� trwa� dziesi�ciole-ne procedury wzma(niania nie dadz� wynik�w, gdy cia. Twierdzenie, �e w wielu okoliczno�ciach zmie�. cz}owiek nie nau(zy s;� uprzednio okre�lonych ne rozk�ady wzmocnie� s� tak efektywne, nale�jwzor�w zachowa� instrumentalnych. Bardzo cz�sto do najwi�kszych odkry� behawiorystycznych uczo.w repertuarze rea�cji nie ma dzia�ania, kt�re jest nych- po��dane. Je�li dziecko nie umie czyta� skompliko- Wreszcie czwart� metod� wzmacniania reakcji jeswanych tekst�w, je�li dyrektor fabryki nie posiada procedura zmiennych proporcji (v,.elementarnej wiedzy z zakresu zarz�dzania i je�li riable ratio schedule). W tym przypadku zmienia si<naukowiec nie opanowa� podstawowych umiej�tno- liczba reakcji, po kt�rej nast�puje wzmocnienie �ci badawczych, to �adne wzmocnienie nie spowodu- W pewnej grze hazardowej przeci�tnie co 10 loije) ze b�d� ^ sprawnie wykonywali swoje czyn- wygrywa, ale jej uczestnik mo�e otrzyma� nagrod(no�ci> Dlatego te� w procesie sterowania wa�n� rol� ju� po wyci�gni�ciu pierwszego losu lub dopiero Podgrywa j� metody konstruowania reak- zakupieniu losu setnego. Jest to wi�c sytuacja ryzy-Cjj cz�owieka. kowna. W �yciu spo�ecznym procedura ta stosowa w�r�d wielu wyrafinowanych metod tego rodzaju na jest w niezliczonych wariantach. W dzia�alno�tszczeg�lne znaczenie posiada metoda kolejnych przy-gospodarczej, w medycynie czy w polityce ludzkibli�e� (succeswe approzimation). W pocz�tkowym wysi�ki s� wzmacniane nieregularnie. Tylko nieetapie uczenia si� nauczyciel czy psychoterapeuta kt�re operacje serca ko�cz� si� powodzeniem; n nagradzaj� zachowania, kt�re s� wprawdzie bardzo adleg�e od po��danych, ale kt�re s� opanowane przez cz�owieka. Stopniowo kryteria wzmacniania staj� i� coraz bardziej surowe. W kolejnych etapach na- mo�na jednak przewidzie� wyniku konkretnej oj racji. Podobnie jedynie pewne zabiegi dyplomaty ne s� uwie�czone sukcesem. Behawiory�ci wykrj �e rozk�ad o zmiennych proporcjach jest z regu '"yci.el czy Psychoterapeuta zaczynaj� nagradza� najbardziej efektywny. Ludzie pracuj� rytmicz] n y*ie, bardziej z�o�one reakcje, kt�re s� zbli�one i na wysokich obrotach. Mo�na by powiedzie�, �zvb?irp]- ZaPlanowan^- Dzi^ki metodzie kolejnych �yj� oni "nadziej�", i� wcze�niej czy p�niej ^^^W f�lny 'f* Pojmowa� dzia- .,, . * j m, � � � � j � najwy�szym stopniu komplikacji. Przyjmij- wysi�ki zostan� nagrodzone. Chocia� me wiedz�, * iy. �e Up"o� mo �^,,^^^- � � i /i 4.x , . r , .. . '' "czen ma trudno�ci w nawi�zaniu kontakt�w dy to nast�pi, to jednak wierz�, i� "rzeczy poz�^ r�wnikami: unika ich; ka�da pr�ba zabawy 40 41 otrzymania hv wyznaj� rni' �L wych. Podjf> ' nowisko , padkach^ wiek ot Wbrev s? nych od ' -i nieg" reakcj� l�kow� i p" ?m nauczyciela jest uksztal 6w vsp�pracy w grupi< -no�liwe dzi�ki wykorzy % irzybli�e�. Pocz�tkom ^prostsze reakcje uczni; ,oawy koleg�w. Gdy zachc utrwalone nauczyciel zaczyn .ozmowy z r�wie�nikami, kt�re s pif - sama obserwacja. W ko�cu jedyni d atakty interpersonalne i wykonywani , oh zada� przez uczni�w s� nagradzane. Me ta w wi�kszo�ci przypadk�w daje po��da� l . yniki. Behawiorystyczni uczeni opracowali r�norodn x metody konstruowania z�o�onych zachowa�. Z regi �y s� one do�� efektywne. Jednocze�nie stosowani ich jest cz�sto zniech�caj�co czasoch�onne i wymag olbrzymiego wysi�ku nauczyciela, psychoterapeut czy socjotechnika. Fakt ten ogranicza ich warto� spo�eczn�. Nie trzeba przeprowadza� zbyt g��bokich studi�i aby przekona� si�, �e zasady sterowania pozytywni go s� zbyt rzadko przestrzegane w rzeczywisty! uk�adach instytucjonalnych i w �yciu osobistyi Z regu�y nauczyciel, dzia�acz spo�eczny czy lekai manipuluj� nagrodami zgodnie z m�dro�ci� obieg w� i z w�asnym do�wiadczeniem. S�owem, "wied: gor�ca" o zachowaniu jest cz�ciej wykorzystywa� ni� "wiedza zimna". Prowadzi to nieraz do fatalny konsekwencji, kt�re b�d� nazywa� b��dami sterom ni�. Niekt�re z nich s� szczeg�lnie powszechna. Prawdopodobnie najwa�niejszy b��d polega ' op�nieniu wzmacniania; odroc grody zmniejsza jej znaczenie i obni�a wysi�ku. Nawet najlepsze stopnie szkolne nie maj� dla ucznia zbyt du�ej warto�ci, je�li otrzymuje on je w kilka lub kilkana�cie dni po wykonaniu zadania; wszelkie pr�by utajania ocen s� ra��cym b��dem pedagogicznym. Wzmocnienie powinno by� bezpo�rednie. Podobnie odroczenie czasu wynagradzania za prac�, zbyt p�ne wyra�enie uznania i podziwu za wybitne osi�gni�cia naukowe czy techniczne nie wp�ywa pozytywnie na dalsz� aktywno�� cz�owieka. Skoro wzmocnienie jest konsekwencj� dzia�ania instrumentalnego, musi ono nast�powa� bezpo�rednio po reakcji. Nie jest to b��d jedyny. Wbrew regu�om nauki do�� cz�sto nagradza si� ludzi nie za to, co oni robi�, ale za to, �e s� b i e r n i. Wzmocnienie nie wi��e si� wi�c z zachowaniem. W jednym z zak�ad�w wychowawczych m�odociani przest�pcy otrzymywali 20 punkt�w zaraz po przybyciu do zak�adu. Punkty te pozwala�y im korzysta� z wszystkich praw i przywilej�w. Jednocze�nie za nieprzestrzeganie regulaminu zak�adu i wszelkie zachowania aspo�eczne ch�opcy byli karani. Kara polega�a na stracie pewnej liczby punkt�w i ograniczeniu przywilej�w. Taka procedura wzmacniania by�a ewidentnie b��dna. Dwu-dziestopunktowa nagroda nie tyle by�a konsekwencj� dobrego zachowania, co samego przybycia do zak�adu. Dobre zachowanie w og�le nie by�o wzmacniane. Jednocze�nie post�powanie aspo�eczne, agresywne i dewiacyjne karano z ca�� surowo�ci�. Wydaje mi si�, �e godna po�a�owania zasada, aby nie nagradza� zachowa� po��danych i kara� zachowania niepo��dane, jest do�� cz�sto stosowana w �yciu spo�ecznym. Z b��d�w sterowania pozytywnego wynikaj� przer�ne skutki. Nie s�dz�, aby najwa�niejszym z nich by�y rozpaczliwie s�abe rezultaty pracy niekt�rych nauczycieli czy urz�dnik�w. Istniej� konsekwencja znacznie powa�niejsza. Ludzie zniech�caj� si� do metod sterowania pozytywnego. Upowszechnia si� 43 42 b��dna opinia, �e w procesie kszta�cenia bod�ce na gradzaj�ce nie odgrywaj� wi�kszej roli, �e jedyni kary s� skutecznym �rodkiem uczenia. Powstaj koncepcja modyfikacji zachowania bez stosowani nagrody. To pot�ne narz�dzie zmiany ludzkich re i.ednostki) samowychowanie i samokontrola mog� od- akcji zostaje wyparte ze �wiata wychowania. Ni ^rywa� wi�ksz� rol� ni� sterowanie zewn�trzne. i ukierunkowywane przez pewne czynniki wewn�trzne, takie jak ciekawo�� poznawcza czy poziom aspiracji. Co wi�cej, istniej� dane wskazuj�ce na to, �e miar� rozwoju intelektualnego i emocjonalnego brzmi to zach�caj�co. Aby skutecznie sterowa� zachowaniem instrumen talnym, nale�y odpowiedzie� na trzy pytania: jaku wzmocnienia pozytywne s� odpowiednie; jaka pro cedura rozk�adu wzmocnie� daje najlepsze wyniki; i wreszcie - jakie metody pozwalaj� skonstruowa� nowe reakcje cz�owieka. Behawiorystyczni ucz� udowodnili, �e nauczyciele czy politycy, kt�rzy miej� na te pytania poprawnie odpowiedzie�, mo osi�gn�� godne zazdro�ci sukcesy w sterowaniu z chowaniem. Istniej� realne mo�liwo�ci, aby naucz ludzi agresywnych i aspo�ecznych zachowa� po� danych. Mo�na ca�kowicie zredukowa� reakcje ��k we. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby ukszta�tow u ludzi nawyki wydajnej i sumiennej pracy, ah zmusi� ich do najwy�szego wysi�ku w dzia�alno� naukowej i kulturalnej. Behawiory�ci lansuj� p gl�d, �e je�li umiemy manipulowa� nagrod� znajd j�c� si� w �rodowisku, to umiemy prawie wszystk Niestety niewielu opanowa�o te trudne umiej�tno� Idea sterowania pozytywnego spotyka si� cz�s z surow� krytyk�. Wprawdzie nikt nie zaprzecza, umiej�tne stosowanie nagr�d, takich jak bod�ce m. terialne czy moralne, daje po��dane rezultaty, je< nak wielu zwraca uwag�, �e nie jest to jedyna m toda modyfikacji zachowania. Niezale�nie od reak< kontrolowanych przez wzmocnienia zewn�trzne cz� wiek cz�sto dzia�a spontanicznie i sam r z u t n ie. Jego czynno�ci r�wnie� s� stymulowa� Zbytnie podkre�lanie roli nagrody w �yciu jednostki mo�e hamowa� jej spontaniczn� aktywno��, jej samodzielno�� i tw�rcze my�lenie. S� to zupe�nie rozs�dne zarzuty, kt�re ca�kowicie podzielam. Powr�c� do nich w dalszej cz�ci tego szkicu. \J Rozdzia� III STEROWANIE NEGATYWNE. MIT KARY Drug� metod� inicjowania, utrwalania i modyfikacji zachowania instrumentalnego jest sterowanie negatywne, zwane r�wnie� sterowaniem puni. tywnym lub awersyjnym. Polega ono na stosowaniu wzmocnie� ujemnych, takich jak deprywacja pokarmowa, kary pieni�ne, przymus, represje, z�e stop. nie szkolne, odrzucenie przez grup� spo�eczn�, prze. suni�cie na ni�sze stanowisko w hierarchii w�adz; czy te� nienawi�� demonstrowana przez otoczeni^ Tego rodzaju bod�ce nazywa si� w psychologii kt ,rami. Kara jest niepo��danym, awersyjnym skut kiem dzia�ania, kt�ry zosta� celowo wprowadzon; przez ludzi po to, aby wyeliminowa� zachowani; dewiacyjne i aspo�eczne. O ile nagrody s� rzadkim �rodkiem sterowania o tyle kary stanowi� cz�sto g��wne narz�dzie zmiany zachowania. W wielu instytucjach produkcyjnych i wychowawczych system karania jest szeroko ra-winiety. "W systemie dyscyplinarno-izolacyjnym, K kt�rym na pierwszy plan wysuwa si� kontrola zewn�trzna - pisali moi koledzy, Czes�aw Czapo* i Stanis�aw Jedlewski - naj�atwiejszym �rodkicrc oddzia�ywania jest kara wymierzona przez wycl.c wawc�; w�r�d wychowawc�w przewa�a przekonanie, i� w�a�nie kara zewn�trzna stanowi najskuteczniejszy �rodek wychowawczy. W rezultacie aplikuj' oni kary, jedn�, drug�, coraz szybciej, coraz nie- wwr-..- .. oczekuj�c natychmiastowych zmian w [zachowaniu." 9 R�wnie� w wielu innych instytucjach l ,sp�czesnych, w szkole, w urz�dzie czy w fabryce umocnienia negatywne sta�y si� dominuj�cym �rod- iem sterowania zachowaniem. Czasem mo�na spotka� si� z twierdzeniem, �e w toku rozwoju spo�ecze�stwa system karania jest wypierany przez inne bardziej humanitarne �rodki oddzia�ywania na cz�owieka. Nie widz� argument�w, kt�re by pozwoli�y przyj�� ten pogl�d. N