3580
Szczegóły |
Tytuł |
3580 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
3580 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 3580 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
3580 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Ryszard Ciemi�ski
K�Y TYGRYSA
Rzecz o Dariuszu Michalczewskim
2
Tower Press 2000
Copyright by Tower Press, Gda�sk 2000
3
Zamiast wst�pu
Czytelnicz� �wiadomo�� dziecka na tematy bokserskie rozbudzi�y �Pami�tniki� Feliksa Stamma.
Czyta�o si� je r�wnie zach�annie, jak powie�ci Karola Maya czy �Krzy�ak�w�. Zatem bardzo
wcze�nie. Gdzie� w wieku 12-13 lat. Wci�ga�y barwno�ci� opis�w, dramaturgi� kolejnych,
�ci�le po sobie nast�puj�cych, zdarze�. Ca�� zas�ug� przypisywa�o si� w�wczas �Papie�
Stammowi. W ko�cu to by�a �Jego� ksi��ka. I cho� brakowa�o w tych dwu tomach - jednym
traktuj�cym o czasach dowojennych, drugim powojennym - barwnych fotografii, ewokowa�y
�wiat wyrazisty, nieomal telewizyjnie wierny. Dopiero po latach przekona�em si�, jak wielka w
tym by�a zas�uga tego, kt�ry s�u�y� geniuszowi trenerskiemu Stamma za swoiste medium. By�
mu, jak by�my to dzi� powiedzieli, ghost writerem. Redaktora Kazimierza Gry�ewskiego.
A po latach wielu mieli�my by� z Panem Kazimierzem redakcyjnymi kolegami. W tygodniku
�Kulisy� przez pewien czas to ja by�em od sportu, w tym w du�ej cz�ci od boksu, on za� redagowa�,
ju� na emeryturze, k�cik filatelistyczny. Jako� nie skojarzy�em pod�wczas tamtego
redaktora z owym faktycznym autorem Pana Stammowych pami�tnik�w. Pozna�em niezmiernie
kulturalnego eleganckiego pana, o manierach z ca�kiem innego, ni� ten dookolny - by�
prze�om lat 60. i 70. - �wiata. Ujmuj�cego w ka�dym ge�cie. Do tenisa r�wnie� mnie Pan Kazimierz
mia� zreszt� wprowadzi�. Poprzez swoj� ksi��k�, spisan� przeze� autobiografi� Jadzi
J�drzejowskiej.
Bo by� tak�e Aleksander Reksza. On zn�w ukocha� �wiat boksu zawodowego. Pisywa� o nim z
niema�ym znawstwem, niejako po drodze otwieraj�c czytelnikom jego opowiada� czy, jak kto
woli, reporta�y ringowych, �wiat niejako zawarowany. Przez to ma�o rozpoznany, nieomal
ca�kowicie obcy. Otwiera� furtk�, przez kt�r� zagl�da�o si�, jak do �wiata, o kt�rego istnieniu
nam w PRL-u kazano zapomnie�. Od roku 1986 Polski Zwi�zek Bokserski przyznaje sw� doroczn�
nagrod� im. Aleksandra Rekszy. Kolejnymi jej laureatami zostali: Zbigniew Pietrzykowski
(1986), Henryk Chmielewski i Witold Majchrzycki (1987), Antoni Czortek (1988),
Aleksy Antkiewicz (1989), Kazimierz Pa�dzior (1990), J�zef Grudzie� (1991), Leszek Drogosz
(1992), Stanis�aw Cendrowski, wybitny dzia�acz bokserski (1993), po�miertnie Antoni
Kolczy�ski (1994), Jerzy Kulej (1995), Tadeusz Walasek (1996), Stanis�aw Zalewski, bliski
wsp�pracownik Feliksa Stamma, trener-masa�ysta (1997), Janusz Kasperczak (1998), Marian
Kasprzyk (1999).
Jak�e upartym autorem, bo od lat pisz�cym ksi��ki o boksie zawodowym, jest dr Jan Skotnicki.
Z tej swojej rodzinnej �odzi wypuszcza na rynek ksi�garski tom za tomem. Ko�ca ich nie
wida�. Ostatni - ju� 9-10 z kolei - nosi tytu�: �Mike Tyson. Czarna bestia i jego ringowi rywale�,
za� cz�� druga �Olbrzymi, si�acze, herosi�.
J�zef Hen. Prozaik. Znakomity nowelista. Pasj� dla spraw sportu objawi� bardzo wcze�nie. Do
problematyki bokserskiej si�gn�� raz jeden. W opowiadaniu �Bokser i �mier�. Pos�uguj�c si�
prawdziw� okupacyjn� histori� boksera (Antoniego Czortka), kt�ry w O�wi�cimiu toczy� walk�
na �mier� i �ycie z esesmanem, wykreowa� rzeczywisto�� �atwo przek�adaln� na obraz filmowy.
Tote� pod�ug tego opowiadania zosta� zrealizowany film. Cieszy� si� nawet w swoim
czasie sporym kinowym powodzeniem.
4
Histori� rywalizacji Mariana Kasprzyka i Leszka Drogosza o prawo startu w olimpiadzie sfilmowa�
re�yser Julian Dziedzina. W filmie �Bokser� Kasprzyka - owo kinowe wcielenie z�a -
zagra� Daniel Olbrychski, za� Drogosza on sam, s�awny �Czarodziej ringu�. Tak si� w swoim
filmowym aktorstwie Pan Leszek zapami�ta�, i� zagra� - a jak�e, ministranta w �Krajobrazie po
bitwie� Andrzeja Wajdy i bodaj jeszcze w kilku innych filmach.
To o Leszku powsta�a po latach - czy� nie pierwsza w j�zyku polskim? - biografia ksi��kowa o
bokserze. Tyle �e jest niedost�pna w Polsce, jako �e ukaza�a si�, co niedawno ujawni� Jan
Frandofert, w... USA. (Historia podobna do tej Ireny Szewi�skiej, o kt�rej istnieje ksi��ka,
pi�ra Bohdana Tomaszewskiego wydana w... Japonii).
Nie maj� swoich biografii Henryk Chmielewski, Antoni Kolczy�ski, Antoni Czortek. Z grona
pi�ciarzy powojennych nie doczekali si� ich Zygmunt Chych�a, Aleksy Antkiewicz, Zbigniew
Pietrzykowski. Owszem, powsta�a praca o Jerzym Kuleju, jedynym polskim dwukrotnym z�otym
medali�cie igrzysk olimpijskich (Tokio, 1964 i Meksyk 1968). Na tyle jednak okaza�a si�
niekompletna, i� co chwila rozmaite �yciowe i ringowe szczeg�y z biografii pana Jurka podnosz�
w prasowych wywiadach kolejni reporterzy. Korzystaj� z okoliczno�ci, i� w �wiecie bez
cenzury mo�na powiedzie� o wiele wi�cej ani�eli uprzednio bywa�o.
Marek Piwowski, ju� po swoim kultowym �Rejsie�, nakr�ci� film fabularny, w kt�rym role
dw�ch milicjant�w zagrali w�a�nie Kulej oraz z�oty medalista igrzysk w Monachium (1972)
Jan Szczepa�ski. Na planie zagrali, wcale udatnie, scen� walki bokserskiej. Rozegrana zosta�a,
ni mniej ni wi�cej, na komendzie milicji.
Z bokserskiej m�odzie�y wyst�p�w za kamer� pr�buje z niejakim skutkiem by�y kickboxer
Przemys�aw Saleta. Na r�wni w telewizyjnym studio, jak r�wnie� w cyrkowych show w rodzaju
�Arty�ci dzieciom� w roli...poskromiciela tygrys�w.
Gwiazda filmowa naszych lat Bogus�aw Linda nie kryje, i� za m�odu boksowa� w Pomorzaninie
Toru�. W tym samym klubie notabene, w kt�rym biegi �rednie trenowa� kilkana�cie lat
wcze�niej... Leszek Balcerowicz. Linda poprzez judo dotar�, jak wyzna� niedawno w wywiadzie
dla miesi�cznika �Bokser�, do I Kroku Bokserskiego i dopiero p�niej wci�gn�y go inne
sprawy. Wyrazi� te� sw� opini� na temat Darka Michalczewskiego; �Uwa�am, �e Michalczewski
jest klasowym bokserem, rewelacyjnym�.
Sam za� Michalczewski... R�wnie� wyda� sw� autobiografi�, r�wnocze�nie w Niemczech oraz
w Polsce.
Tylko o rok wyprzedzi� �Tygrysa� swoj� autoryzowan� biografi� Andrzej Go�ota.
A p�ki co �Tygrys� z niema�ymi sukcesami porusza si� w �wiecie piosenki - nagranie kasety
wideo z Marky Markiem, piosenki z zespo�em Lady Pank - w telewizyjnym studio - w programie
z okazji rocznicy Wrze�nia - jak r�wnie�, ca�kiem ostatnio, w programie cyrkowym �Arty�ci
dzieciom�, gdzie na spos�b klauna zagra� z wdzi�kiem... worek do bicia dla Cezarego �aka.
By� w tej roli przekonywaj�cy. Bywa nim tak�e, gdy pozuje do zdj�� rozmaitym paparazzim.
Cho�by, jak ca�kiem niedawno, gdy dawa� si� trafi�, na r�wni eksprezydentowi Lechowi Wa��sie,
jak i niebotycznej (215 cm wzrostu) koszykarce Ma�gorzacie Dydek.
5
RODZINNE KORZENIE
Baranowscy
Boksuj�ce rodziny. By� taki czas, �e medale olimpijskie dla Polski zdobywali bracia bli�niacy -
Zbigniew i Artur Olechowie z Wroc�awia. Kociewski Pelplin wyda� rodzinne trio Kosedowskich
- Leszka, br�zowego medalist� igrzysk olimpijskich, Krzysztofa, do dzi� trenera tego
sportu, oraz Dariusza. Warszawa - braci Paw�a, br�zowego medalist� olimpijskiego, wicemistrza
�wiata oraz Grzegorza Skrzecz�w. Stolica mo�e nadto si� pochwali� tradycj�, z ojca na
syna, Wiktora oraz Tomasza Nowak�w. Tylko w gda�skim boksie zaznaczyli sw�j udzia� bracia
Ponantowie, Knutowie, Wielgoszowie, Skierkowie. Trudno jednak, doprawdy, znale�� famili�
Baranowskim podobn�.
Pomorski Grudzi�dz. W swoim czasie, jeszcze gdy to nadwi�la�skie miasto nazywa�o si� - za
czas�w zabor�w - Graudenz, sport, g��wnie za spraw� stacjonuj�cej tu jednostki wojskowej, w
mi�dzywojniu za� szko�y podchor��ych, kwit� sobie w najlepsze. Po�r�d za� innych dyscyplin
sportu, w najwi�kszym stopniu w�a�nie pi�ciarstwo.
Kr�tko po wojnie w spos�b wielce aktywny w nurt �ycia sportowego w tym mie�cie w��czy�a
si� familia Baranowskich. Na ring bokserski wkroczy�a w�wczas, jako pierwsza, generacja
tych, kt�rym wojna zabra�a najlepsze lata �ycia. Ich, bowiem tak� mia�a by�, bujn� m�odo��.
W tym gronie znalaz� si� wujek przysz�ego mistrza �wiata, tak naprawd� prawujek, prastryj -
Niemcy maj� na ten stopie� pokrewie�stwa odpowiednie s�owo: Grossonkel - Eugeniusz Baranowski.
W sierpniu 1945 roku podczas turnieju w Bydgoszczy polskie pi�ciarstwo dopiero si� rozpoznawa�o.
Salki treningowe szturmowa�a m�odzie�. Eugeniusz Baranowski stoczy� wtedy zaci�t�
walk� w wadze papierowej z Edwardem Gumowskim. S�dziowie, nie chc�c krzywdzi�
�adnego z tych ch�opc�w, orzekli w�wczas, chyba sprawiedliwy, remis. Ten Gumowski, wywodz�cy
si� z nieodleg�ego od Grudzi�dza Torunia, zosta� w roku 1947 mistrzem Polski senior�w
w wadze muszej.
Co za� dzia�o si� z prawujkiem, prastryjkiem przysz�ego mistrza? Boksowa� w klubie Zjednoczeni
Bydgoszcz. Wywalczy� tytu� mistrza Polski junior�w w wadze muszej. Zachwycony postaw�
m�odziutkiego mistrza �Kurier Sportowy� pisa�, �e oto pojawi� si� �sobowt�r Czortka�.
Kim za� by� Czortek? Jednym z najlepszych technik�w mi�dzwojnia. Z�otym medalist� mistrzostw
Europy. Po latach odwiedzi�em go w jego radomskim mieszkaniu. Doprawdy, niewiele
si� zmieni�. Tryska� humorem, sypa� anegdotami niczym z r�kawa. �Kajtek�, bo tak�
ksywk� nosi� Czortek, uosabia� wszystko, co by�o najlepsze w polskim boksie tamtych przedwojennych
lat. Skoro wi�c Eugeniusz Baranowski, prawuj Darka, zosta� do �Kajtka� por�wnany,
co� w tym musia�o by�. Faktycznie, by� ambitny i bojowy. Ceniony bywa� za technik�.
Szczeg�lnie za uniki oraz umiej�tno�� walki w zwarciu. Nie zrobi� jednak w boksie b�yskotliwej
kariery. Stoczy� w ringu 170 walk, z kt�rych tylko 21 przegra�. Awansowa� wagowo a� po
kategori� �redni�.
6
Podczas mistrzostw Polski w roku 1947 w ringu pojawi� si� drugi z rodu Baranowskich - Czes�aw.
Rodzony brat Eugeniusza, stoczy� w finale wagi lekkiej porywaj�c� walk� z Witoldem
Ka�mierczakiem. Przegra�, ale da� si� pozna� z jak najlepszej strony.
Trzecim z rodu pi�ciarskiego Baranowskich by� osobisty trener tamtych poprzednich, Eugeniusza
oraz Czes�awa - Alfons. Najpierw bokser, p�niej za� trener Stali i Unii Grudzi�dz, a
tak�e elbl�skich klub�w Turbina oraz Start.
Na Wybrze�u, konkretnie w Gda�sku, pojawi� si� tu� po wojnie czwarty z braci Baranowskich
- Edward. Sam nie by� nigdy bokserem. Zosta� jednak dzia�aczem bokserskim Gedanii. W �rodowisko
ludzi sportu, w �wiat wybrze�owego boksu wprowadzi� go kumpel z Grudzi�dza Czes�aw
Rekowski. Niegdy� czo�owy polski pi�ciarz, z czasem zas�u�ony szkoleniowiec gda�skich
klub�w.
Decyzja o przenosinach Edwarda Baranowskiego do Gda�ska zosta�a podj�ta w okoliczno�ciach
typowych dla lat tu� powojennych. Wiadomo by�o, �e w Gda�sku powstaje polskie �ycie,
w tym i to sportowe. I �e w tym mie�cie, z kt�rego ca�kiem niedawno dokona� si� eksodus
jego poprzednich mieszka�c�w, �atwiej, na r�wni, o prac�, jak i o mieszkanie. Edward Baranowski,
przysz�y dziadek mistrza �wiata, postanowi� z tej okoliczno�ci skorzysta�. Wybra� si�
nad polski brzeg Ba�tyku i nad nim mia� ju� pozosta� a� do ko�ca swoich dni.
Znalaz� zatrudnienie na kolei. Od gda�skiego wojewody dosta� mieszkanie w jednym z ocala�ych
z sowieckiego podpalenia dom�w. To on wprowadzi� do �wiata boksu swego syna J�zefa.
Z boksem zetkn�� go w r.1966 w Gedanii. W trzy lata p�niej J�zef - na �wiecie by� ju� od
roku syn jego siostry Maryli o imieniu Darek - zosta� mistrzem I Og�lnopolskiej Spartakiady
M�odzie�y we Wroc�awiu w wadze lekkiej. Po rozwi�zaniu si� sekcji bokserskiej Gedanii,
przeszed� do o�ciennego Stoczniowca. Boksowa� w nim przez d�ugie lata. Walczy� najpierw w
II lidze, potem za� w ekstraklasie. Karier� pi�ciarsk� zako�czy� w roku 1975 z dorobkiem 195
walk, z kt�rych przegra� 59.
�wczesny trener I zespo�u tego klubu, Kaszuba rodem z podkartuskiego Przodkowa - jego
rodzice mieli w tej wsi przydro�nej na trasie Kartuzy-Gda�sk, masarni� - Hubert Okr�j, zaproponowa�
temu cz�onkowi klanu pi�ciarskiego Baranowskich, przedstawicielowi drugiej ju�
pi�ciarskiej generacji, prac� z klubow� m�odzie��. (Darek po latach, niepomny jakby zas�ug
Okroja dla krzewienia si� tradycji bokserskiej rodu, przejedzie si� po Hubercie srodze. Zauwa�y
w swoim �Alfabecie�:�Kiedy� trener w gda�skim Stoczniowcu. Nie mia�em z tym panem
wiele do czynienia, ale zapami�ta�em go �le. Faworyzowa� Rych�owskich, Szampa, a mnie
traktowa� ch�odno. Pewnie dlatego, �e s�ucha�em go w spos�b umiarkowany i krytycznie.
Okr�j nie zawsze mia� czas na trening. Gdy przyje�d�ali�my do hali, a pod ni� widzieli�my
eleganckie samochody - ju� wiedzieli�my, �e pogramy w koszyk�wk�, bez udzia�u pana Huberta.
Fachowiec od pokerka i w�deczki�).
Stryj Darka J�zef Baranowski by� cz�owiekiem ambitnym. Najpierw uko�czy� kurs instruktorski,
potem studium trenerskie przy wroc�awskiej AWF. Mia� wi�c ju� papiery na...boksowanie.
Na trenowanie bokser�w. �wiatowemu boksowi przys�u�y� si� niew�tpliwie, bowiem to on
przyprowadzi� pewnego dnia 12-letniego Darka Michalczewskiego, swego siostrze�ca, przed
oblicze trenera m�odzie�y w Stoczniowcu Ryszarda Bronisia. A poza tym, ju� w Niemczech,
by� jego pierwszym trenerem w klubie Bayer Leverkusen. Nadto za�, bagatela, prowadzi� Darka
przez sze�� pierwszych walk jego profesjonalnej kariery. Dorobek wcale niew�ski...
Ringowy debiut Darka mia� wedle skrz�tnego kronikarza rodu Baranowskich - Alfreda Pali�skiego
z pisma �Bokser� - wypa�� w...Grudzi�dzu. W tej Mekce klanu Baranowskich. �Pami�tam
- napisa� po latach - walk� Darka w debiucie, jako 14-letniego dzieciaka, w Grudzi�dzu,
gdzie akurat odbywa�y si� zawody juniorskie, a na jak�� uroczysto�� rodzinn� zjechali si�
r�ni Baranowscy. Publiczno�ci bardzo przypad� do gustu styl walki nieopierzonego ch�opca.
7
Pami�tam te�, jak dumny ze swego wnuka by� dziadek, Edward Baranowski. D�ugo musia�
przekonywa� sw� c�rk�, ju� owdowia�� pani� Michalczewsk�, by pozwoli�a trenowa� boks
Darkowi, a potem i drugiemu synowi, m�odszemu Tomkowi, kt�ry tak�e zapowiada� si� na
zdolnego zawodnika�.
A gdy Darek podj�� po latach heroiczn� decyzj� o wyje�dzie - w�wczas powiada�o si� �ucieczce�
- z Polski na zach�d do Niemiec, do RFN, co rychlej sprowadzi� w �lad za sob� swego
stryja. Zosta� on jego pierwszym zawodowym - na ca�ych sze�� walk - sekundantem. Rozmaite
bywa�y p�niej relacje wzajemne stryja i siostrze�ca. Jedno jest pewne: bez znakomitych bokserskich
gen�w rodu Baranowskich - po��czonych z genami pi�ciarskimi Michalczewskich -
fenomen zawodowego mistrza �wiata rodem z Polski, z Gda�ska, nie by�by mo�liwy.
Lata min�y od tej pory. J�zek wraz ze swoim synem zjechali do Gda�ska na moment otwarcia
przy ul. Rajskiej �Tiger Pubu�. Wcale ch�tnie zwierza� si� stryj Darkowy z wzajemnych relacji
z siostrze�cem. Temat�w dra�liwych przy tym - cho�by tego, z czego si� aktualnie utrzymuje -
stara� si� nie porusza�. Wida� jednak by�o go�ym okiem, i� obie strony pragn�y nade wszystko
wzajemnej zgody. Tego, by dziel�ce obie strony lody sp�yn�y do morza.
Dziadek Baranowski... Od lat przebywa na kolejarskiej emeryturze. Dobrze si� miewa. Jest
sta�ym go�ciem imprez bokserskich w mie�cie nad Mot�aw�. Bywa� te� na rozmaitych walkach
zawodowych swego ukochanego wnuka. W tym i na tej o tytu� mistrza �wiata z Barberem.
Asystowa� Darkowi, z nar�czem kwiat�w, gdy ten ze swad� w g�osie, z wysoko�ci gda�skiego
ringu - por� meczu Polska-Niemcy - opowiada� o swoich zawodowych awansach. W chwil�
p�niej wbieg� na ring i siarczy�cie si� z wnukiem, na oczach ca�ej gda�skiej widowni, wyca�owa�.
By� taki czas, �e to do gda�skiego domu dziadka Baranowskiego jego wnuk zje�d�a� wraz z
ca�� sw� rodzin�. Pokoi w nim nie brakuje. Dorota, �ona Darka, wraz z dzie�mi lubi�a w tym
mieszkaniu sp�dza� letnie wakacje. Ca�kiem za� niedawno, ujrza�em dziadka, jak reperowa�
metalowe ogrodzenie pubu od jego podw�rkowej strony. Stara si� by� swoim wnukom u�yteczny,
jak tylko potrafi.
Babcia Michalczewska
Mieszka w Ko�cierzynie. W tej, od dawna zabiegaj�cej bezskutecznie o miano kaszubskiej
stolicy, metropolii po�udniowych Kaszub. Osoba Haliny Michalczewskiej, rodzonej babci Darka,
jest w og�le nieznana. Nie odwiedzaj� jej media. Przez swego wnuka, s�awnego boksera,
tak�e troch� zaniedbana.
Jest za� matk� ojca zawodowego mistrza �wiata Bogdana. By�a �on� - bowiem od 1961 r. jest
wdow� - Darkowego dziadka Stanis�awa Michalczewskiego.
- Nie jest prawd�, �e nigdy mnie Daru� nie odwiedza� - �ywo zaprzecza w rozmowie. Kiedy�,
jako ma�y ch�opiec, wraz z o rok od siebie m�odszym Tomkiem, cz�sto bywali ze swoim ojcem
oraz mam� w tych ko�cierskich stronach - zwierza si� pani Halina, obecnie mieszkanka ko�cierskiego
Osiedla Tysi�clecia. Gdy ju� wyr�s� na m�odzie�ca, inne sprawy wci�gn�y go na
tyle, �e ju� o swojej babci jako� nie pomy�la�.
R�ne mog�y by� tego przyczyny. Jedna by�a najwa�niejsza: wczesna �mier� - z powodu raka
w�z��w ch�onnych - ojca Darka. Nie by�o wtedy jako� nastroju na obchodzenie rodzinnych
uroczysto�ci. Mama Darka, z pomoc� swojej rodziny, Baranowskich, robi�a wszystko, �eby
tr�jce dzieci - Darkowi, Tomkowi oraz Dagmarze - zapewni�, cho�by tylko zno�ne, warunki
�ycia.
8
Babcia Darka nie ukrywa, �e najbli�szy jej z trojga wnucz�t jest �redni, Tomasz. Mo�e dlatego,
�e wydaje si� najbardziej wymagaj�cy babcinej opieki. Nierzadko babcia podje�d�a do Gda�ska,
do pubu, z wa��wk�, to z klopsikami, to z marynatami, to zn�w z wypiekami. �Oni tam w
Gda�sku byle co jedz��, utrzymuje babcia Michalczewska.
W�a�nie powr�ci�y wraz z kole�ank� z Ko�cierzyny, pani� Helen� Kosater, z wczas�w w niemieckim
Wiesbaden. �By�y�my tam przez trzy tygodnie. Ja jako opiekunka� - zwierza si� babcia
zawodowego mistrza �wiata. �Jak tam jest pi�knie - zapewnia w rozmowie. - Jak ka�dy
zwyczajny domek potrafili doprowadzi� do cudnego wygl�du� - zachwyca si� tym, co podczas
wczas�w w kurorcie Wiesbaden - a tak�e przez okna wycieczkowego autokaru - ujrza�a. �U
nas jeszcze d�ugo tak nie b�dzie...�.
To mo�e nie po Baranowskich, a po Michalczewskich, pomy�la�em napr�dce, w Darku, w
Dagmarze, a tak�e w Tomku, tkwi po dzi� dzie� �w gen wiecznego w�drowania?
- M�j m��, a Darka dziadek, pochodzi� z Bydgoszczy. By� wi�c Pomorzakiem - opowiada Halina
Michalczewska de domo Zawadzka. - Zanim si� poznali�my, s�u�y� w wojsku, by� oficerem.
Gdy wybuch�a wojna, walczy� na froncie. P�niej nale�a� do Armii Krajowej. Gdy weszli
na te tereny wschodnie Rosjanie, z miejsca wyaresztowali ca�� rodzin� m�a. Jego ojca, Piotra
Michalczewskiego, nadle�niczego w okolicach Hajn�wki, jego rodze�stwo. Za�adowali ich do
transportu na Sybir. Przysz�y m�j m��, jako jedyny, z niego zbieg�. Ukrywa� si� na Polesiu, na
granicy pomi�dzy obecn� Bia�orusi� a Ukrain�, niedaleko od Nowogr�dka. Po pozosta�ym
jego rodze�stwie s�uch wszelki zagin��. Wiadomo, �e na Sybir nie dojechali. Zostali gdzie� po
drodze rozstrzelani. Ja za� wtedy we wsi S�omin mieszka�am. Tam te� si� poznali�my. Gdy
weszli na te tereny Niemcy, wysiedlili nas. Najpierw do Olsztyna. W roku 1943, kiedy urodzi�
si� ojciec Darka, to miasto nazywa�o si� Allenstein. W rok p�niej, te� w Olsztynie, na �wiat
przysz�a c�rka. I z dw�jk�, ma�ych dzieci zostali�my wysiedleni na roboty do Niemiec. Do
Kreis Demin w p�niejszej NRD. Tam si� pracowa�o u Bauera.
Tak opowiada, w wielkim zg�szczeniu, w nagromadzeniu zdarze�, w kondensacji fakt�w, sag�
swojej oraz swego m�a, a dziadka Darka, rodziny. Czyni to swoje wyznanie beznami�tnie, po
kronikarsku, jako �e ogromny dystans czasowy dzieli te wydarzenia od momentu ich wspominania.
- M�� dosta� zaraz po wojnie prac� w G�rsku. Pomi�dzy Dar�owem a Ustk� w gminie Na�mierz
by� kierownikiem konserwacji wybrze�a morskiego - wspomina Halina Michalczewska.
- Pod sob� mia� 32 ludzi. Dom prowadzili�my otwarty. Znaczni go�cie u nas wtedy bywali. A�
14 lutego 1950 roku, jako element politycznie niepewny, z donosu miejscowego UB, m�� zosta�
z tej pracy wyrzucony. Mia� to szcz�cie, �e przedtem, podczas jednego z przyj�� w G�rsku,
pozna� ks. Likierskiego. A dzi�ki niemu, z jego oraz jego rodziny pomoc�, udali�my si� do
Ko�cierzyny. Przez dwa miesi�ce, do kwietnia, m�� by� bezrobotny, na zasi�ku. Zamieszkali�my
na �wczesnej Bieruta, obecnej D�ugiej u pp. Polak�w. 10 kwietnia 1950 roku m�� dosta�
prac� w PZGS jako kierownik bazy transportowej.
Nied�ugo dziadek Darka Michalczewskiego wytrwa� w tej pracy. Jeden z kierowc�w - Kuchta
si� nazywa�, za pomoc� �wiecy zap�onowej, dokona�, i to w dniu 1 Maja, spalenia zak�adu.
Przymkni�to za� w areszcie i trzymano w nim przez rok, pr�cz Kuchty, tak�e i kierownika
transportu.
PP. Halinie oraz Stanis�awowi Michalczewskim urodzi�a si� - w latach 1954-56 - dw�jka dzieci.
Najpierw Zbigniew, po nim Jolanta. Razem wi�c pp. Michalczewscy mieli czw�rk� dzieci.
- M�� znalaz� prac� w �wirowni w Lubianie. Ja za�, jednak dopiero po �mierci m�a, posz�am
do pracy - przyznaje babcia przysz�ego �Tigera�. - Najpierw do przychodni chor�b wenerycznych
- akcja �W� by�a wtedy bardzo popularna w ca�ym kraju - jako piel�gniarka. Troch� pracowa�am
w Wojew�dzkim Przedsi�biorstwie Surowc�w W��kienniczych. Na koniec za�, na
9
wiele lat, bo a� do emerytury, w ko�cierskich zak�adach mi�snych. Od tej pory bieda naszej
rodzinie ju� nie doskwiera�a. Z mieszkania prawie 100-metrowego, takiego z piecami, zamieni�am
si�, po wyprowadzce z Ko�cierzyny dw�ch syn�w - jeden z nich, Zbigniew, zamieszka�
w Niemczech, drugi Bogdan osiad� na sta�e w Gda�sku - na mniejsze 55-metrowe.
Dziadek przysz�ego �Tygrysa�, Stanis�aw Michalczewski, zmar� - na raka �o��dka - w roku
1961. Owdowi� Darkow� babci�, osieroci� czworo dzieci. W tym Darkowego ojca Bogdana.
- Bogdan mia� tylu w Ko�cierzynie koleg�w - wzdycha babcia Michalczewska. - I Andrzeja
Masowa, i jego brata, ju� nie�yj�cego, Ryszarda, i Edka Libana. Dla niego Ko�cierzyna by�a
miastem, w kt�rym si� wychowa�, gdzie mia� najwi�ksz� liczb� koleg�w.
To z Ko�cierzyny Bogdan Michalczewski wyje�d�a�, najpierw do Gdyni dla studi�w w Wy�szej
Szkole Morskiej. Potem do Jeleniej G�ry do Wy�szej Szko�y Oficerskiej. - Chcieli �eby
studiowa� kierunek �ci�le tajny - powiada jego matka. - Nie zgodzi� si�, to go ze studi�w wyrzucili.
Zapisa� si� na kolejne, tym razem radiotechniczne. Te� w Jeleniej G�rze i te� wojskowe.
Ale i tych nie sko�czy�. Przyjecha� do Gda�ska, gdzie dosta�, w blokach kolejowych, bo
ju� rozpocz�� prac�, mieszkanie na Jana z Kolna, i gdzie si� o�eni�. Troch� boksowa� w Gedanii.
Mia� 24 lata, jak si� o�eni�. 37, gdy, w roku 1980, zmar�. Daru� mia� wtedy 12 lat, Tomek o
rok mniej.
Cz�sto, jako ch�opc�w, go�ci�am ich u siebie - wspomina babcia Michalczewska. - Chcia�am
�eby po �mierci ojca przyszli na inne my�li. Zabiera�am ich z sob� na wakacje do Szarloty,
gdzie si� znajduje o�rodek wczasowy ko�cierskich zak�ad�w mi�snych. Dobrze im w nim by�o.
K�pali si�, w�dkowali, �obuzowali.
Babcia Michalczewska jest osob� nad wyraz zapobiegliw�. Kryje w sobie swoiste ciep�o i
znaczny, pomimo trudnych �yciowych do�wiadcze�, optymizm.
- Owszem, je�d�� po dzi� dzie� z jedzeniem do pubu. Z pustymi r�kami nigdy do Gda�ska, do
wnuka, nie wyjad�. To galaretk� uszykuj�, to kurk�, to klopsiki. Tomkowi smakuje, a ja si�
wtedy bardzo z tego ciesz�.
Raz jeden specjalnie wybra�a si� do Gda�ska, by zobaczy� na w�asne oczy Darkowe dzieci -
Micha�a oraz Miko�aja. - Przecie� musia�am uca�owa� moje prawnuki - powiada z u�miechem
na twarzy babcia Michalczewska.
10
POLSKIE WZRASTANIE
By� nieopierzonym m�okosem
Pierwszy w karierze pi�ciarskiej trener przysz�ego �Tygrysa�, Ryszard Broni�, mieszka - wraz
z �on� - w niedu�ym M4 przy ul. Kraszewskiego na sopockim Brodwinie. Tak naprawd� jest
to pogranicze Kamiennego Potoku i tej, po�o�onej w bezpo�rednim s�siedztwie Lasu Sopockiego,
dzielnicy o nazwie Brodwino. Po sekcji bokserskiej gda�skiego Stoczniowca �lad �aden
nie pozosta�. Gdzie� w stoczniowych pakamerach, porzucony, niechciany spoczywa ring bokserski
klubu - wielokrotnego medalisty dru�ynowych mistrzostw Polski. Jednak klubu tego
boksersk� reszt�wk�, jest w�a�nie Dariusz �Tiger� Michalczewski.
- Gdy go dosta�em w swoje r�ce - opowiada trener-wychowawca �Tygrysa� - by� 12-letnim
nieopierzonym m�okosem. Przyprowadzi� go do mnie jego wujek, �wczesny II trener zespo�u
senior�w Stoczniowca, J�zef Baranowski. �Zobacz, co z niego da si� wykrzesa�. Mo�e b�dzie
z niego jaki� bokser�.
Trener Broni� odpowiada� wtedy w klubie za szkolenie pi�ciarskiego narybku. To do jego
obowi�zk�w nale�a�o uczenie w�a�ciwej postawy w ringu, u�o�enie sylwetki, wyprowadzanie
pierwszych cios�w. Zadbanie o to, by ruchy kandydata na boksera by�y mo�liwie jak najbardziej
harmonijne. S�owem, by w niczym nie kolidowa�y one z tzw. polsk�, t� Stammowsk�,
szko�� boksu.
A by� to czas po najwi�kszych triumfach polskiego pi�ciarstwa. Po br�zowym medalu igrzysk
olimpijskich w Londynie (1948) Aleksego Antkiewicza, boksera gda�skiej Gwardii. Po z�otym
medalu mistrzostw Europy w Oslo (1949) Henryka Kasperczaka, po z�ocie gda�skiego gedanisty
Zygmunta Chych�y w Mediolanie (1951), po z�ocie i srebrze Chych�y oraz Antkiewicza na
igrzyskach w Helsinkach (1952), po s�awnym benefisie polskiego boksu w mistrzostwach Europy
w Hali Mirowskiej w Warszawie (1953), gdy szarfy za zwyci�stwa otrzymali: Henryk
Kukier, Zenon Stefaniuk, J�zef Kru�a, Leszek Drogosz oraz Chych�a, srebrny medal wywalczy�
Bogdan Wawrzyniak, br�z Antkiewicz i s�awa przysz�ych lat polskiego pi�ciarstwa Zbigniew
Pietrzykowski. Z�ote medale kolejnych igrzysk olimpijskich wywalcz�: Kazimierz Pa�dzior
(Rzym 1960), Jerzy Kulej, J�zef Grudzie� i Marian Kasprzyk (Tokio 1964), Kulej ponownie
w Meksyku w 1968 r., Jan Szczepa�ski w Monachium (1972), Jerzy Rybicki w Montrealu
w 1976 r.. By� te� tytu� mistrza �wiata Henryka �rednickiego. Seria z�otych medalowych
laur�w w mistrzostwach Europy Pietrzykowskiego, srebro Tadeusza Walaska na igrzyskach w
Rzymie, srebro Pietrzykowskiego - po walce z Casiusem Clayem (Muhammadem Alim) - na
igrzyskach w Rzymie, kilka innych z�otych medali mistrzostw Europy.
P�niejszymi czasy co� si� - po �mierci s�upszczanina Paw�a Szyd�y i, zw�aszcza, Feliksa
Stamma, prawdziwego ojca tych wszystkich sukces�w polskiego boksu - w procesie szkolenia
pi�ciarzy w Polsce w spos�b definitywny za�ama�o. Nic wi�c dziwnego, �e gdy w roku 1980
po raz pierwszy sal� boksersk� Stoczniowca odwiedzi� szczup�y m�odzian z gda�skiego Przymorza
rodem, jego �wiadomo�� niegdysiejszych laur�w polskiego boksu zbyt wielka nie by�a.
11
Si�ga�a co najwy�ej lat ostatnich. Te za� by�y du�o cz�ciej chude ani�eli t�uste dla boksu w
kraju nad Wis��.
W Gda�sku dzia�a�y wprawdzie sekcje pi�ciarskie stale ze sob� rywalizuj�cych klub�w
Stoczniowca (Polonii) i Wybrze�a (Gwardii), ju� jednak w spos�b definitywny znik�a z mapy
bokserskiej kraju sekcja pi�ciarska Gedanii. Klubu o najwi�kszych, bo jeszcze przedwojennych
(Jan Bianga), tradycjach. Zosta�a zlikwidowana w 1979 r., a wi�c na rok przed pojawieniem
si� Michalczewskiego przed obliczem jego pierwszego w karierze trenera.
Wujek, mama, on sam wiedzia� co nieco o ojcowym - Bogdana Michalczewskiego - boksowaniu
w tej�e Gedanii. Mama opowiada�a m�okosowi, jak to podje�d�a�a z niemowl�ciem w
dziecinnym w�zeczku pod rozgrzan� kolejnym meczem ligowym hal� Zak�ad�w Naprawczych
Taboru Kolejowego (ZNTK) na gda�skiej Przer�bce. Nie wiedz�c o tym, Darek wch�ania� w
niemowl�ce nozdrza swoisty zapach tej hali. Rozespanym, ma�lanym wzrokiem wodzi� po
rozwrzeszczanych, przeto niedaj�cych mu spa�, trybunach tych kolejarskich zak�ad�w.
To jednak by�a Darkowa bokserska inicjacja. Trwa�a niezbyt d�ugo. Raptownie si� urwa�a wraz
z post�puj�c�, mia�o si� okaza� niezwykle gro�n�, wr�cz �mierteln�, chorob� jego ojca. Moment
wyboru - dokona� go w jego imieniu wujek J�zef - �yciowej drogi, gdy mia� zaledwie 12
lat, w�a�nie w 1980 r., gdy ju� od roku na bokserskiej mapie Gda�ska nie by�o klubu o nazwie
Gedania - przypad� na rok �mierci Bogdana Michalczewskiego.
Pustk�, jaka powsta�a po utracie ukochanego rodzica, dramat p�sieroctwa, jego najbli�si -
mama, wujek, dziadek Edward Baranowski - postanowili zast�pi� ruchem, sportow� rywalizacj�.
Tego samego rodzaju, w jakiej niegdy� uczestniczy� z niejakim powodzeniem - nale�a� do
I-ligowych bokser�w - jego ojciec.
I w takim to momencie Darek stan�� przed obliczem swego pierwszego trenera. Ujrza� twarz
dobrodusznie wygl�daj�cego, u�miechaj�cego si� z lekka do niego, szkoleniowca. Pierwsze
wra�enie z tego spotkania odnie�li wi�c obaj sympatyczne...
- By� czupurny - wspomina Ryszard Broni� po 19 latach, kt�re min�y od tamtej pory. - Jeszcze
nie mia�em wtedy zbyt wielkich osi�gni�� jako trener. Za sob� mia�em jednak, wcale bogat�,
przesz�o�� zawodnicz�. Bywa�em na obozach kadry, powo�ywany na nie przez samego �Pap�
Stamma. W Cetniewie w 1953 r. trenowa�em u boku takich, ju� niebawem, s�aw polskiego
boksu, jak Kukier, Stefaniuk, Drogosz, Pietrzykowski. Ju� wtedy Stamm uczy� nasz�, wcale
spor�, grupk�, �e pewne elementy techniczne na treningu stale trzeba powtarza�. �e potrzebny
jest pewien automatyzm dzia�a� zar�wno w salce treningowej, jak i p�niej w ringu podczas
walki. Uczy� nas w�a�ciwej postawy w ringu. M�wi� nam:�Kto nie b�dzie pewnych rzeczy
powtarza�, ten nigdy nie zostanie zawodnikiem�.
Broni� stale ociera� si� o tych najwi�kszych polskiego boksu. S�awy, jako bokser, nie uzyska� -
mia�a mu przypa�� w udziale dopiero jako trenerowi Michalczewskiego - wci�� jednak rywalizowa�
w lidze z tymi najwi�kszymi. Z Grudniem, ze Szczepa�skim, z Kasprzykiem.
- Z Grudniem - opowiada - wywalczy�em remis, ze Szczepa�skim, i to na jego ringu w Warszawie
w meczu Legia-Polonia Gda�sk, wygra�em. Polonia w�wczas pod wodz� trenera Brunona
Karnatha wygra�a 11:9, co by�o wielk� sensacj�. Z Kasprzykiem r�wnie� zanotowa�em
jeden remis.
By�, raz jeden, br�zowym medalist� mistrzostw Polski. Na swoich �mieciach w Gda�sku w
1956 r., w hali Stoczniowca, przegra� dopiero w p�finale. W sezonie 1959-1960, kt�ry by� dla
Bronisia ostatnim w karierze zawodniczej, nie przegra� w lidze ani jednej walki. A w pokonanym
polu zostawi� nie byle jakich pi�ciarzy, bo Czapk�, Szczepa�skiego, Kasprzyka, Dudczaka.
W plebiscycie �Dziennika Ba�tyckiego� wygra� w swojej wadze klasyfikacj� wybrze�owych
bokser�w przed Wielgoszem. W Polsce - wedle notowa� �Przegl�du Sportowego� -
by� drugi, jedynie za Pa�dziorem. Broni� stoczy� w karierze 248 pojedynk�w, z czego 200 wy-
12
gra�, 6 zremisowa� i 42 przegra�. Walczy� te�, raz jeden, w meczu mi�dzypa�stwowym. W
spotkaniu W�gry-Polska junior�w w Budapeszcie w 1955 r. Wygra� w�wczas swoj� walk�.
Poniewa� jednak arcytalent�w by�o tamt� por� akurat w jego wadze, lekkiej, co niemiara, na
tym reprezentacyjny rozdzia� jego kariery mia� si� zako�czy�. Polska w og�le w dekadzie lat
50. by�a pot�g� boksu amatorskiego w �wiecie. Wr�cz prawdziwym zag��biem pi�ciarstwa.
Po latach kilkunastu, kt�re min�y od czasu zako�czenia kariery pi�ciarskiej, dosta� Ryszard
Broni� do obciosania, do heblunku tego m�okosa z gda�skiego Przymorza. Jego oraz jego rodzonego
brata, o rok m�odszego Tomka.
- By� takim chucherkiem... - wspomina pan Ryszard Darka 12-latka. - Zaczyna� u mnie od wagi
papierowej. Gdy mia� 13 lat, awansowa� do muszej. W rok p�niej przeszed� do koguciej. W
wieku 15 lat do pi�rkowej. W 16 roku �ycia osi�gn�� limit wagi lekkop�redniej. Ju� w wieku
17 lat mog�em go pos�a� - w wadze p�redniej - w szranki m�odzie�owych mistrzostw Europy
w Kopenhadze, sk�d przywie�� mia�, ostatni w dziejach Stoczniowca, medal z zawod�w tej
rangi. By� szybki. Mia� �wietny refleks. Posiada� dobr� prac� n�g. �wietne nogi popiera� lewym
prostym. Ciosy te wyprowadza� z ca�ego korpusu. Zwi�ksza� tym samym moc, si�� oraz
dynamik� swoich uderze�.
W zaciszu swego sopockiego mieszkanka pan Ryszard demonstruje, na czym ta prawid�owa
sylwetka oraz wyprowadzenie ciosu prostego winny polega�. Jak powinny zachowywa� si�
nogi, ca�y tu��w.
Pierwszy medal pod trenersk� kuratel� Ryszarda Bronisia ten �ch�opiec z gda�skiego Przymorza�
przywi�z� - a by� to medal br�zowy - w roku 1984. Mia� w�wczas zaledwie 16 lat i w p�finale
XII Og�lnopolskiej Spartakiady M�odzie�y przegra� w wadze pi�rkowej (57 kg) stosunkiem
g�os�w 1:4 z Dariuszem Gumowskim z Koszalina. Asem atutowym w talii kart trenera
Bronisia by� wtedy Krzysztof �mijan, kt�ry przywi�z� z Poznania z�oty medal w wadze p�redniej.
Rok 1985. Darek ma 17 lat. W finale mistrzostw Polski junior�w w Dzier�oniowie zwyci�a
swego przeciwnika na punkty jednog�o�nie 5:0. Z�oty medal wywalczy� nadto �mijan...
- To by� wi�kszy talent bokserski od Michalczewskiego - m�wi Broni�. - By� ma�kutem.
Szkoda, �e zmarnowa� sw�j talent. Wyjecha� do Niemiec, gdzie ju� nie boksowa�.
Darek wspomni osob� �mijana w swoim �Alfabecie�...
�Napisa� do mnie po walce z Barberem list, w kt�rym skrytykowa�... moj� prac� n�g. Chyba
ch�opakowi odbi�o. Kiedy� naprawd� zdolny, utalentowany junior, m�j r�wie�nik�.
A mo�e mia� odrobin� racji? Skoro Broni� po latach widzi w �mijanie talent wi�kszy od Michalczewskiego,
mo�e, patrz�c z boku, co� istotnego zauwa�y�? Nikt w ko�cu nie jest tak genialny,
by nie m�g�by by� jeszcze odrobin� lepszy. Mo�e wi�c nale�a�o si� ze swym koleg�
sprzed lat spotka� i wymieni� kilka uwag ku obop�lnej korzy�ci?
- Tam w Dzier�oniowie - wspomina pierwszy trener przysz�ego �Tygrysa� - pr�cz �mijana i
Darka, srebro w wadze �redniej wywalczy� Edward Ejsmont, br�z w p�redniej Tomasz Michalczewski,
w lekkiej Jacek Kamrowski oraz w papierowej Leszczy�ski.
W podsumowaniu roku 1985 na �amach �Przegl�du Sportowego� (13.01.86) ceniony ekspert
boksu red. Jan Wojdyga zauwa�y�:�Mam nadziej�, �e nie b�d� si� na nim [Andrzeju Ogonowskim,
pi�ciarzu warszawskiej Gwardii - R.C.] wzorowali wicemistrz �wiata junior�w Andrzej
Go�ota i br�zowy medalista tych mistrzostw Henryk Zatyka oraz dwaj inni wielce uzdolnieni
zawodnicy kadry m�odzie�owej - Dariusz Michalczewski i Krzysztof �mijan, maj�cy du�e
szanse znalezienia si� na przysz�orocznej li�cie kwalifikacyjnej (senior�w). Wszyscy oni powinni
raczej wzi�� przyk�ad z Klisia i Jab�o�skiego, kt�rzy w naszej klasyfikacji od razu awansowali
na pozycje lider�w�.
13
Trener wie o p�niejszych losach swoich wychowank�w. O tym, �e Kamrowski wyjecha� z
Tr�jmiasta, �e Leszczy�ski mieszka w Bia�ymstoku (ju� jednak imi� tego boksera ulecia�o
trenerowi z pami�ci).
Rok 1986. Michalczewski cz�sto pojawia si� w ringu. W pocz�tkach marca tego roku startuje
w bydgoskiej hali �Astoria� w XIV Turnieju o Puchar �Gazety Pomorskiej�. W jego finale
pokona� dobrego Rumuna Mihai Leu stosunkiem g�os�w 4:1. Wyst�pi� w tradycyjnym mi�dzynarodowym
turnieju junior�w w NRD-owskim Schwerinie. W pierwszym pojedynku Darek
pokona� Kuba�czyka Jorge Hernandeza 3:0. Cho� w 1. starciu tego pojedynku Gda�szczanin
by� liczony. P�niej znalaz� w�a�ciwy rytm walki i zanotowa� cenny mi�dzynarodowy sukces.
Kolega klubowy Darka - Krzysiek �mijan pokona� w pojedynku ma�kut�w Andy Lieblinga
(NRD). W p�finale tego turnieju Michalczewski uleg� innemu bokserowi z dawnej NRD Cornelowi
Ladewigowi jednog�o�nie na punkty. �Wynik ten nie oddaje przebiegu tej walki�, pisa�
�Przegl�d Sportowy�. Mo�na przeto domniemywa�, �e by� on gestem arbitr�w wobec organizator�w
turnieju...
Z rozegranych w tym roku mistrzostw �wiata senior�w w ameryka�skim Reno Polacy przywie�li
dwa medale br�zowe - Henryka Petricha i Tomasza Nowaka.
Natomiast podczas mistrzostw Polski junior�w w Kluczborku Tomasz Michalczewski wywalczy�
z�oty medal w wadze lekko�redniej. Jego starszy o rok brat Dariusz zosta� w tym samym
roku m�odzie�owym mistrzem Polski we W�oc�awku. �Doskonale zaprezentowa� si� tak�e inny
nasz kadrowicz Dariusz Michalczewski - pisa� w swojej relacji �Przegl�d Sportowy� - zwyci�aj�c
w wadze lekko�redniej Krzysztofa Szczyg�a (Mazur E�k) 5:0�.
W p�finale tego turnieju Michalczewski zwyci�y� stosunkiem g�os�w 4:1 Piotra Dorsza
(Bro� Radom). Jeszcze raz jeden, ju� jako seniorzy, skrzy�uj� ze sob� w swojej karierze r�kawice
ci dwaj pi�ciarze... No, a w finale tego turnieju reprezentant gda�skiego Stoczniowca,
podopieczny trenera Ryszarda Bronisia pokona� Piotra Gazarkiewicza z Gwardii Warszawa.
Ogl�da� go tam w akcji prezes pewnego klubu z p�nocnej Polski, co mie� b�dzie niebagatelny
wp�yw na przebieg jego dalszej kariery... Z�oto w wadze �redniej wywalczy� tak�e �mijan.
Na m�odzie�owe mistrzostwa Europy w Kopenhadze w 1987 r. Darek pojecha� jeszcze jako
reprezentant Stoczniowca, podopieczny trenera Ryszarda Bronisia.
Mog�y to by� najbardziej w dziejach polskiego boksu juniorskiego udane mistrzostwa. Andrzej
Go�ota wywalczy� w nich z�oty medal w wadze ci�kiej. Tak�e pozostali nasi reprezentanci -
w�r�d nich Dariusz Michalczewski - szli w nich z pocz�tku jak burza. W walce o �wier�fina�
gda�szczanin pokona� Szweda Cennetha Pettersona. �Pokaza� boks skuteczny i dojrza�y - pisa�
w swojej korespondencji do �Przegl�du Sportowego� wys�annik Polskiego Radia red. Marek
Rudzi�ski. - Zaraz po gongu Polak ruszy� ostro, spychaj�c rywala do defensywy. Na pocz�tku
2. starcia Szwed, po zainkasowaniu kilku serii silnych cios�w, by� zamroczony i arbiter p. Uotinen
z Finlandii przerwa� walk�, odsy�aj�c oszo�omionego Pettersona do naro�nika. W walce o
p�fina� przeciwnikiem Michalczewskiego b�dzie znakomity Francuz Fabrizio Tiozzo, triumfator
tegorocznego turnieju �Gazety Pomorskiej� w Bydgoszczy�.
No i Darek w pojedynku, kt�rego stawk� by� medal, zdo�a� Francuza pokona�, po czym, niestety,
uleg� Bu�garowi Soko�owowi.
�Niestety - skomentowa� to wydarzenie trener Czes�aw Ptak - po zdobyciu br�zowych medali -
w tym i przez Piotra Treczy�skiego, Jacka Gmi�skiego, Cezarego Banasiaka - moi podopieczni
wydawali si� w pe�ni usatysfakcjonowani br�zowymi medalami�.
Wt�rowa� mu II trener Leszek Drogosz...
�Spodziewa�em si�, �e Darek Michalczewski zako�czy pojedynek z Bu�garem Soko�owem
efektownym zwyci�stwem. Jednak wbrew przewidywaniom w pojedynku p�fina�owym boksowa�
poni�ej swoich mo�liwo�ci�.
14
A mimo to, w�a�nie po przyje�dzie stamt�d z medalem, Darek nieomal wprost z trapu samolotu,
zosta� zdj�ty przez dzia�aczy s�upskich Czarnych.
- W Cetniewie - przypomina Broni� - na obozie w Cetniewie trenowa� go Andrzej Gmitruk.
Tomek natomiast, m�odszy brat Darka, zdo�a� jeszcze w Kielcach w1988 r., wywalczy�, jako
jedyny z gda�szczan, z�oty medal. Ostatnim aktem istnienia sekcji pi�ciarskiej Stoczniowca
by� fina� mistrzostw okr�gu gda�skiego w Tczewie w 1988 r., podczas kt�rego Stoczniowiec
wywalczy� 5 tytu��w mistrzowskich. Po roku sekcja pi�ciarska w klubie uleg�a rozwi�zaniu,
za� pojedynczy jej bokserzy - Cichocki, Rych�owski - zostali przeniesieni do Startu Elbl�g,
kt�ry ju� wtedy zacz�� zyskiwa� na znaczeniu na krajowej bokserskiej mapie.
- Czemu jednak nie trenowa� Pan klubowych senior�w? - spyta�em w rozmowie wychowawc�
przysz�ego zawodowego mistrza �wiata.
- Nigdy nie mia�em aspiracji do prowadzenia dru�yny. Moj� pasj� by�o szkolenie narybku.
Poza tym... Stale pracowa�em w stoczni. Jako traser na wydziale S-4.
W galerii stoczniowego boksu - obok nazwisk Brunona Karnatha, Jana Biangi, Henryka Czarneckiego,
Brunona Skierki, a tak�e J�zefa Baranowskiego, rodzonego stryja Darka Michalczewskiego
- znajduje si� tak�e po wsze czasy nazwisko Ryszarda Bronisia...
A po latach odszed� na, na r�wni stoczniow�, jak i trenersk�, emerytur�. Na t� drug� wszelako
nie ca�kiem. Poniewa� natura ci�gnie wilka do lasu - czytaj: w okolice ringu - zaj�� si� Broni�
niezmiernie utalentowanym... Arme�czykiem. Od pewnego czasu zamieszka�ym w Gda�sku
Paw�em Mie�komjanem. Ten syn biznesmena - od kilku lat zakotwiczonego w Gda�sku ze
wzgl�du na liczne interesy w Tr�jmie�cie - najpierw, boksuj�c jako niestowarzyszony, wygra�
Puchar Polski, p�niej za�, za porad� Darka Michalczewskiego, przeni�s� si� do stajni Klausa-
Petera Kohla w Hamburgu. Kilka miesi�cy trwa�y przygotowania tego talentu do debiutu w
ringu zawodowym. I wreszcie �Universum Box Promotion� pos�a� Paw�a na jego pierwsz�
zawodow� walk�.
- Pan wie, w�a�nie wczoraj [11 grudnia 1999 roku - R.C.] Pawe� zadebiutowa� w zawodowym
ringu. Po, jak stwierdzi� jego ojciec w telefonicznej ze mn� rozmowie, bardzo �adnej walce,
Pawe� zwyci�y� w 4-rundowej walce S�owe�ca... � m�wi Ryszard Broni�.
Podczas gali boksu zawodowego w Gda�sku ju� Paw�owi tak dobrze nie posz�o.
�Mimo to b�d� z niego ludzie, wierz� w niego � powiedzia� niedawno Darek w trakcie konferencji
prasowej, jaka odby�a si� w Gda�sku po jego walce z �Rockym�.
Ucieczka do S�upska
Co wiedzia� przysz�y �Tygrys�, tamt� por� co najwy�ej niespore �Tygrysi�tko�, o mie�cie, z
kt�rym los kaza� mu si� zwi�za� na czas jaki�? Co wiedzia� o mie�cie do 1945 roku zw�cym
si� Stolp. O jego wybrze�owym zwie�czeniu, powojennej Ustce? O mie�cie niegdy� w posiadaniu
ksi���t... gda�skich, w XIV stuleciu o�rodku odr�bnego ksi�stwa, p�niej inkorporowanego
w sk�ad Ksi�stwa Zachodniopomorskiego. C� wiedzia� o Pras�owianach - S�owincach -
z okolic G�ubczyc, Kluk, Smo�dzina, Izbicy. Zdo�a� odwiedzi� te miejscowo�ci cho� raz jeden
w okresie niespe�na roku, gdy boksowa� w mie�cie nad S�upi�? Czy cho� raz w�dkowa� nad t�
rw�c� rzek� na �mig�e pstr�gi? Znajdowa� czas na tego rodzaju przyjemno�� pomi�dzy jednym
a drugim treningiem, pomi�dzy jedn� a drug� walk� w ringu?
Zapewne nie te wszystkie okoliczno�ci przywabi�y go do, ju� w�wczas od 11 lat stolicy wojew�dztwa,
kt�ra za wszelk� cen� pragn�a zaznaczy� si� na mapie kraju. Udowodni�, �e pr�cz
15
administracyjnych spe�nie�, doros�a tak�e i pod innymi wzgl�dami - cho�by sportowymi - do
owych wojew�dzkich aspiracji.
W pracy Andrzeja Szyma�skiego �Sport s�upski 1954-1995� ani s�owa, rzecz jasna, o sporcie
dawnymi, cho�by tylko przedwojennymi, laty. Wszystko zacz�o si� w tym mie�cie wraz z
pojawieniem si� w S�upsku wyzwolicieli - toponoma�ci z Uniwersytetu Pozna�skiego pod��ali
w �lad za nimi, nadaj�c na nowo nazwy miastom, miasteczkom, sio�om, ulicom, placom � Armii
Czerwonej i jej sojusznika - Ludowego Wojska Polskiego. Ten absolwent wydzia�u historii
Uniwersytetu Gda�skiego odnosi si� w swej pracy do czas�w jedynie uznanych za historycznie
�s�uszne�. Spisuje dzieje sportu S�upska oraz jego okolic, nie zajmuj�c si� wcale tym, co tu
by�o przedtem. Na szcz�cie dla niego, w powojennym sporcie S�upska dzia�o si� ca�kiem
niema�o.
Prowadzi dzieje s�upskiego sportu poprzez tu� powojenne i te nieco p�niejsze w�tki. Dzieli go
na poszczeg�lne dyscypliny. Szatkuje go, t� metod� �badawcz�� zapewne �atwiejszy znajduj�c
klucz. Otwiera mu on drzwi do pomieszcze� co najwy�ej zewn�trznych. Do statystyk. Do fotografii.
Do fakt�w. Znajduje tak�e kolorowe zdj�cie owego u�miechni�tego 18-latka w dresie
z napisem Czarni. Wiadomo, i� jego autorem by�, dzi� przebywaj�cy na emeryturze, wieloletni
fotoreporter s�upskiego oddzia�u �G�osu Pomorza�, skrz�tny kronikarz spraw s�upskich, Jan
Maziejuk. Chwa�a mu za to, i� dostrzeg� owego, dopiero co przeflancowanego z Gda�ska,
m�odzie�ca i go sfotografowa�. Dzi�ki temu �lad jaki�, przynajmniej od tej, oficjalnej, strony
pozosta�. (Pozosta�y i inne, o wiele bardziej zakulisowe, ale o tych za chwil�). Dziejopis s�upskiego
sportu ma na temat Darka do powiedzenia tyle tylko...
�Warto r�wnie� kilka s��w po�wi�ci� Dariuszowi Michalczewskiemu. By� r�wie�nikiem Dydaka
i Gmi�skiego. Mieszka� w S�upsku w latach 1986-1988. Walczy� w klubie Czarni i reprezentacji
Polski. W 1987 r. w Krakowie zdoby� tytu� mistrza Polski. P�niej wyjecha� do Niemiec.
Dzi� jest mistrzem �wiata w boksie zawodowym w wersji WBO. Ten wielce utalentowany
i pracowity zawodnik jest bardzo popularny w�r�d kibic�w boksu Polski i Niemiec�.
I to wszystko.
A jak by�o naprawd�? Pos�uchajmy Mariana Boraty�skiego. Tamt� por� prezesa klubu Czarni
S�upsk. Cz�owieka, kt�ry by� w latach 80. alf� i omeg� tego, milicyjnego w herbie, klubu.
G��wnego autora sportowego boomu w mie�cie nad S�upi�. W tym tak�e si�y sprawczej przenosin
Dariusza Michalczewskiego do tego miasta.
- Nie da�em Ma�kowi Biedze ze �Sportowca� Darka, gdy przyjecha� do S�upska z misj� opisania
Jego oraz Dydaka. Stale pijany, jednak na swoim fachu znaj�cy si� w spos�b wy�mienity,
�atwo przysta� na wyt�umaczenie, �e Darka akurat nie ma w S�upsku. Przyj�� to moje obja�nienie
do wiadomo�ci i ju� wi�cej, rozmi�kczony gorza��, nie nalega�. Powsta� tekst o Janku
pt.�Czarno na bia�ym�, zaczynaj�cy si� od s��w: �Odnios�em niew�tpliwy sukces. Uda�o mi si�
spotka� z Janem Dydakiem. I oto siedzi naprzeciwko mnie m�odzian o sympatycznej, szczerej
twarzy. Mog� z nim porozmawia�. Czyli mam wi�cej szcz�cia ni� kilku prezes�w klubu GKS
Jastrz�bie, szef polskiego boksu Jacek Wasilewski i trener kadry Andrzej Gmitruk�.
By�a w tych zdaniach zawarta aluzja do aspiracji Jastrz�bian, kt�re zawczasu poskromi�em. Jak
te� do niech�ci Dydaka do reprezentowania barw Polski i do stawiania przez niego klubowych
cel�w nad te reprezentacyjne.
Bo co tym ch�opakom dawa�a reprezentacja, co za� oferowa� im klub? Kalkulacja by�a jednoznaczna;
szala w spos�b zdecydowany przechyla�a si� w jedn�, t� klubow�, stron�.
Jak ich jednak dla Czarnych pozyska�em? Wszyscy byli reprezentantami Polski junior�w. Podopiecznymi
w kadrze by�ego trenera Czarnych, Cze�ka Ptaka. Udali si� w kwartecie do Kopenhagi
na m�odzie�owe mistrzostwa Europy. Wszyscy, w�r�d nich tak�e Darek, przywie�li z
nich br�zowe medale. Darek wywalczy� go w wadze 67 kg. Wcze�niej jednak obserwowa�em
16
wyst�py Darka w mistrzostwach Polski junior�w we W�oc�awku i podczas Og�lnopolskiej
Spartakiady M�odzie�y w Ole�nicy. Wygra� w cuglach oba te zawody. Spotkali�my si� w hotelu
�Brda�. Towarzyszy� mi w rozmowach Miros�aw Siewiencow. To wtedy wst�pnie um�wili�my
si� na moment przyjazdu do S�upska po mistrzostwach Europy w Danii.
Na lotnisku Ok�cie nie by�em. Pos�a�em do Warszawy moich ludzi, Krzy�ka Deg�rskiego oraz
Krzysztofa Ignaczaka. [Pierwszego z nich Darek sportretowa� po latach na �amach �Przegl�du
Sportowego� w swoim �Alfabecie� jako �kolejnego kumpla ze S�upska. Praw� r�czk� prezesa
Boraty�skiego�. Jako cz�owieka, kt�remu powiod�o si� w bran�y telewizyjnej. W klubie, jako
cz�owieka do zada� specjalnych, czyli do kontakt�w z oficerami �wczesnej milicji, gdy przysz�o
wyci�gn�� z izby wytrze�wie� lub tymczasowego aresztowania kt�rego� z bokser�w.
M�wi� wprost: �Krzy� mia� swoje uk�ady, idealnie si� do tego nadawa�. By� te� �wietnym dyplomat�
i psychologiem, gdy pijany zawodnik ko�czy� rozbijanie fortepianu lub innego instrumentu
w knajpie. Wiedzia�, kogo i jak prosi�, by zapobiec awanturze, a komu po prostu
przy�o�y�. Uczciwie przyznam, �e mnie te� raz zdarzy�o si� kr�tkie �tymczasowe aresztowanie
�, ale w�wczas wyci�gn�� mnie prezes Boraty�ski. W�a�nie przed pami�tnymi mistrzostwami
Polski w Krakowie zatankowa�em jak autobus. Na ulicy - by�em chyba w�wczas z Jackiem
Gmi�skim - natkn�li�my si� na jakie� milicyjne wojsko czy wojskow� milicj�, w ka�dym
razie mieli karabiny. My�my im lufy karabin�w troch� przekr�cili i zostali�my aresztowani. Ja
- dok�adnie na pi�� minut, Jacek na troch� d�u�ej. Nast�pnego dnia rano trenowa�em ju� z Andrzejem
Gmitrukiem. Na bezdechu �eby nie poczu� gorza�y. Jednak naprawd� nie nale�a�em do
�bandyt�w� z kt�rymi Deg�rski i Boraty�ski mieliby szczeg�lne k�opoty. S�awkowi Forsztkowi
i Stasiowi Szeszce z pewno�ci� nie dor�wnywa�em fantazj��].
I oto Krzysiek przywi�z� mi ich do S�upska pi�ciu. Po drodze prze�yli jednak przyg�d co niemiara.
Najpierw Darek powiedzia� oczekuj�cej go w Warszawie mamie - wszystko by�o zawczasu
w szczeg�ach przygotowane - �e ma do za�atwienia piln� spraw� w PZB i �e niech
mama wraca do Gda�ska, on do niej wkr�tce dojedzie. Tymczasem wzi�li taks�wk� i zamiast
na Wiejsk�, udali si�, na ogonie innego auta, na Plac Powsta�c�w pod hotel �Warszawa�,
gdzie ju� na nich czeka� mikrobus ze s�upsk� rejestracj�.
Powracaj�c jednak my�l� do tekstu w tygodniku �Sportowiec�... O Michalczewskim Maciek
Biega jednak co nieco w swoim tek�cie si� wyrazi�. Jednak mocno zdawkowo. Sk�d m�g�
w�wczas przypuszcza�, jaki te� z Darka wyro�nie za lat par� asior. Zdawa� si� na mnie, ja za�
poi�em go ile wlezie, tote� osobny tekst o Michalczewskim na �amach �Sportowca� w�wczas
powsta� nie mia� prawa. Jedynie w reporta�u o Dydaku zawarte by�o to oto zdanie:�Swego
czasu Stoczniowiec, pokazuj�c plany domku-bli�niaka, u�miechn�� si� do Sienkiewicza, notabene
Henryka. �w Henryk pochodzi z olszty�skiego i od paru lat boksuje w S�upsku. Stoczniowiec
otrzyma� wi�c kresk�, co okaza�o si� bardzo istotne, kiedy Dariusz Michalczewski,
r�wnie m�ody i zdolny jak Dydak, wyrazi� ochot� doskonalenia si� na innym terenie. Trafi� do
Czarnych, przywi�za� si� do S�upska i te� zniech�ci� do kadry. W podaniu, jakie przys�a� do
centrali powo�ywa� si� na sytuacje rodzinn�. �ona spodziewa si� dziecka. Wprawdzie ustalono,
�e �ona zgodnie ze zdrowym rozs�dkiem przebywa w Gda�sku u matki, bowiem rodzenie
dzieci i opieka nad niemowl�ciem to sprawa kobieca. No c�, i tak nie mo�na odm�wi� cz�owiekowi
prawa do ojcowskich rozterek. Mo�e wi�c problem Michalczewskiego jest troch�
inny, ale tak si� dziwnie sk�ada, �e drugi cz�owiek z tej samej firmy wykazuje niewiele entuzjazmu
do zawodowego awansowania�.
Ponios�o Bieg� w stron� relacji klub-zawodnicy-kadra. Poczu�, jak dobry pies �owczy, ko��
wcale sporych rozmiar�w i dawaj ni� szarpa�. W ko�cu by� rasowym reporterem. Darka mu
jednak nie da�em. Wola�em oszcz�dzi� ch�opakowi zetkni�cia z wytrawnym dziennikarskim
lisem. Jeszcze by mi go zawczasu poharata�. Odkry�by, �e dopiero co po�lubiona �ona wcale
17
nie przebywa u swej matki w Gda�sku, tylko czuwa nad, ale to nie jest do pisania, momentami
szalonym Darkiem.
Bo gdy ja go do siebie do S�upska bra�em we wrze�niu 1986 roku, to jeszcze z pocz�tku sam
dobrze nie wiedzia�em, co z tego dobr