1901

Szczegóły
Tytuł 1901
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

1901 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 1901 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

1901 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Witold Tyloch Dzieje ksi�g Starego Testamentu Szkice z krytyki biblijnej Ksi��ka i Wiedza wyd. III, Warszawa 1994 Przedmowa Ma�o jest na �wiecie dzie� literackich, kt�re by wzbudza�y w ci�gu dziej�w ludzkich takie zainteresowanie jak Biblia. Dowodzi tego wielokrotne jej t�umaczenie na wiele j�zyk�w. Sta�a si� szeroko dost�pna, cho� zarazem spogl�dano na ni� w r�ny spos�b i r�ny by� zakres jej znajomo�ci. Naros�o te� wok� niej sporo sprzecznych opinii, niejasno�ci, a nieraz wr�cz nieporozumie�. Niejednokrotnie uwa�ano Bibli� za dzie�o zastrze�one dla pewnych kr�g�w i wymagaj�ce specjalnego wtajemniczenia. Nierzadko te� otacza�a j� atmosfera tajemniczo�ci, cho� - jak dzi� wiemy - jest jednym z licznych dzie�, kt�re odziedziczyli�my po jednej z wielu kultur, jakie istnia�y i rozwija�y si� na staro�ytnym Bliskim Wschodzie. Wyrazem tego nie s�abn�cego zainteresowania Bibli� jest obszerna literatura na jej temat. Pojawiaj� si� bowiem, jak o tym �wiadcz� r�ne bibliografie specjalistyczne, wci�� nowe, liczne publikacje. Tak�e u nas zanotowa� mo�na stosunkowo znaczny wzrost liczby przek�ad�w oraz r�nego rodzaju opracowa� po�wi�conych tematyce biblijnej. Jednak wi�kszo�� z nich dotyczy Nowego Testamentu. Stary Testament, stanowi�cy zbi�r licznych ksi�g, mimo �e obszerniejszy i znacznie wcze�niejszy, a zarazem maj�cy za sob� o wiele d�u�szy i bardziej skomplikowany rozw�j, nie by� przedmiotem zbyt wielu opracowa�. Ma�o te� pisano u nas zar�wno o tym, jak kszta�towa�y si� poszczeg�lne ksi�gi Starego Testamentu, jak i o powstaniu ca�ego zbioru. Tote� pragn� wype�ni�, cho� w niewielkiej mierze, istniej�c� luk� i przedstawi� w �wietle dzisiejszych osi�gni�� krytyki biblijnej histori� powstawania ksi�g Starego Testamentu. Jest to niezwykle skomplikowany, a przy tym bardzo wa�ny proces literacki, zas�uguj�cy na szczeg�ln� uwag�. Prze�ledzenie tego procesu ma donios�e znaczenie tak�e dlatego, �e pokazuje on, w jaki spos�b my�l ludzka torowa�a 5 sobie drog� ku poznaniu i zg��bieniu odwiecznych zagadek istnienia. Jak w r�nych okresach historycznych ujmowano problemy nurtuj�ce cz�owieka i jak te problemy, koncentruj�ce si� wok� najwa�niejszych zagadnie�, wyra�ano, jak je przyoblekano w s�owa, kt�re, utrwalone na pi�mie, sta�y si� pomnikiem literackim dawnej kultury, uznanym p�- niej za najwa�niejsze �wiadectwo przesz�o�ci, tak cenne, �e a� otoczone nimbem �wi�to�ci i podniesione do rangi s�owa bo�ego. Zadanie to nie jest ani proste, ani �atwe. Literatura na ten temat jest olbrzymia, a przy tym cechuje j� niezwyk�e zr�nicowanie pogl�d�w. W tej materii wypowiadali si� i nadal wypowiadaj� liczni autorzy, reprezentuj�cy r�ne opinie i odmienne stanowiska. Mo�na zatem stwierdzi�, bez �adnej przesady, �e dyskusja nadal si� toczy i stale jest otwarta, a przy tym nie wida� jej rych�ego zako�czenia. Tote� za- stanawia�em si�, jak� form� nada� tej pracy, aby w��czaj�c si� do dyskusji przedstawi� jej g��wne tendencje, ale nie przeci��a� ksi��ki szczeg�ami mniej wa�nymi. Mo�na by�oby, oczywi�cie, przedstawi� ca�� chronologi� tej tak rozleg�ej dyskusji oraz uczestnicz�cych w niej autor�w, ale w�wczas obj�to�� ksi��ki musia�aby by� wielokrotnie wi�ksza, a znaczn� jej cz�� poch�on�yby szczeg�y dokumentacyjne. Nie u�atwia�oby to odbioru wyk�adu tym, kt�rzy nie nale�� do w�skiego grona specjalist�w i s� mniej przygotowani oraz mniej obeznani z tematem. Tote� wyda�o mi si� bardziej po�yteczne, aby w tym niewielkim tomie przedstawi� raczej wyniki dotychczasowych bada� w zakresie krytyki biblijnej - szczeg�lnie dotycz�cych interesuj�cej nas tu problematyki - i na tym tle zaprezentowa� w�asne stanowisko. Czytelnik b�dzie m�g� - mam nadziej�, �e bez wi�kszych trudno�ci - zapozna� si� zar�wno z aktualnym stanem wiedzy w tej dziedzinie, jak i prze�ledzi� dzieje powolnego powstawania i kszta�towania si� poszczeg�lnych ksi�g tej cz�ci Biblii, kt�r� nazywamy Starym Tes- tamentem. Je�li za� zechce znale�� odpowiedni� dokumentacj�, to znajdzie j� w za��czonej bibliografii, uwzgl�dniaj�cej pozycje najbardziej charakterystyczne dla dotychczasowej dyskusji naukowej nad interesuj�- cym nas tutaj zagadnieniem. W trosce o przyst�pno�� formy rzadko wprowadza�em terminy hebrajskie, najcz�ciej podaj�c je w uprosz- czonej transkrypcji fonetycznej. Imiona biblijne przytaczam w przyj�tej u nas wymowie, ukszta�towanej na podstawie greckich i �aci�skich przek�ad�w biblijnych; tam, gdzie uwa�am to za konieczne, podaj� tak�e ich wymow� hebrajsk�. Przytoczone fragmenty tekst�w biblijnych 6 podaj� we w�asnym przek�adzie z j�zyka hebrajskiego, aramejskiego lub greckiego. Celem tej ksi��ki nie jest ustalenie autorstwa ksi�g Starego Testamen- tu, zar�wno protokanonicznych, jak i deuterokanonicznych, lecz zbada- nie tradycji z ich autorstwem zwi�zanych. Si�gaj� one staro�ytno�ci. Ju� w�wczas bowiem z niekt�rymi ksi�gami zwi�zano pewne tradycje dotycz�ce ich autorstwa i przez d�ugi czas przyjmowano je za pewnik. W�tpliwo�ci zrodzi�y si� dopiero wraz z post�pem wiedzy w czasach nowo�ytnych. Zgadzano si� powszechnie, �e autorstwo ksi�g nastr�cza wiele trudno�ci, ale na og� uwa�ano dawniej, �e zadaniem nauki jest broni� tradycji w ca�ej rozci�g�o�ci, i po�wi�cano wiele przemy�lnych wysi�k�w, aby w�tpliwo�ci te rozwia� i usun��. Dopiero gdy w niezbyt odleg�ych czasach podj�to pr�b� ustalenia przybli�onych dat powstania ksi�g i zacz�to je studiowa� niezale�nie od przyj�tej tradycji, wyci�g- ni�to wnioski znacznie si� od niej r�ni�ce. Wyniki bada�, cz�sto wprost rewolucyjne, przyjmowane by�y stopniowo i w trakcie tego procesu powoli ulega�y r�nym modyfikacjom. Proces ten zinten- syfikowa� si� w ci�gu ostatniego p�wiecza, kiedy to wraz z rozwojem nowych metod zaznaczy�a si� wi�ksza ni� kiedykolwiek przedtem rozbie�no�� opin� i pogl�d�w. Wbrew obro�com dawnego stanowiska - kt�rzy mimo cz�ciowej akceptacji nowych osi�gni�� nadal trwali przy starych pogl�dach, zatrzymuj�c si� na pozycjach tzw. krytycznej ortodoksji - przyjmowa�y si� coraz szerzej nowatorskie metody, pobudzaj�ce do dalszych bada� i prowadz�ce do nowych wniosk�w. Podwa�y�y one dawne pogl�dy traktowane jako dogmaty i zapocz�t- kowa�y ferment intelektualny, kt�ry wyrazi� si� w sformu�owaniu hipotez i teor� lepiej udokumentowanych i bardziej przekonuj�cych. Sk�adaj� si� one na aktualny w tej dziedzinie stan wiedzy, kt�ry stara�em si� tutaj przedstawi� w nadziei, �e zapoznanie si� z nim pozwoli zrozumie� jeszcze jeden z�o�ony proces wyzwalania si� ludzkiej my�li z ok�w skostnia�ych zasad i ciasnych prawd oraz przestarza�ych pogl�d�w i tradycji. Przedmiotem tej ksi��ki b�d� tylko te dzie�a i utwory literatury hebrajskiej, kt�re znalaz�y si� w zbiorze okre�lonym mianem Starego Testamentu i zosta�y uznane za kanoniczne przez g��wne o�rodki judaizmu w staro�ytnej Palestynie lub Aleksandrii. Tote� nie zajmuj� si� tutaj ksi�gami, kt�re nie znalaz�y si� w �adnym z kanon�w oficjalnego judaizmu. Dotyczy to przede wszystkim licznych dzie� znalezionych 7 w grotach nad Morzem Martwym w pobli�u Qumran oraz bogatej literatury apokryficznej, rozwijaj�cej si� szczeg�lnie �ywo od II wieku p.n.e. do pierwszej po�owy I wieku n.e. Wszystkie te utwory, cho� tre�ci� i stylem podobne, nie wesz�y jednak w sk�ad Starego Testamentu. Powstanie tych ksi�g i ich dzieje stanowi� odr�bny problem i wymaga�yby odr�bnego opracowania. Witold Tyloch 8  Zagadnienia wst�pne �r�del krytyki biblijnej.  Kiedy zadajemy sobie pytanie, gdzie nale�y szuka� pocz�tk�w naszej cywilizacji i kultury, kierujemy oczy na obszar okre�lany mianem Bliskiego Wschodu. Ci�gnie si� on szerokim, �yznym pasmem wok� p�nocnych, pustynnych kra�c�w P�wyspu Arabskiego - od Zatoki Perskiej na wschodzie po Morze �r�dziemne na zachodzie. Obszar ten obejmuje r�ne krainy: Mezopotami�, roz- ci�gaj�c� si� na terenach wsp�czesnego Iraku, Persj�, czyli Iran, Anatoli�, zwan� te� Azj� Mniejsz�, czyli tereny obecnej Turcji, Syri�, Palestyn�, Egipt, wreszcie ca�y P�wysep Arabski. Obszar ten zamiesz- kiwa�y w staro�ytno�ci r�ne ludy o r�nych formach �ycia, ludy, kt�re stworzy�y wysok� kultur�. D�ugo jednak, bardzo d�ugo, dzieje tych lud�w ton�y w mrokach zapomnienia i prawie nic o nich nie wiedziano. Jedynym niemal �r�d�em wiadomo�ci o nich i ich krainach a� do pocz�tk�w ubieg�ego stulecia by�a Biblia, zwana te� Pismem �wigtym. Nazwa "Biblia" zosta�a zaczerpni�ta z j�zyka greckiego, gdzie w�a�ciwie jest form� liczby mnogiej od wyrazu biblion, czyli ksi�ga. Chocia� nazwa "Biblia" dos�ownie oznacza "ksi�gi", pocz�to jej u�ywa� w znaczeniu liczby pojedynczej. I w tym znaczeniu przesz�a do j�zyka polskiego. Trzeba jednak pami�ta�, �e nazwa ta w�a�ciwie oznacza zbi�r z�o�ony z wielu ksi�g, b�d�cych dzie�em wielu autor�w. Zbi�r ten tworzy� si� w ci�gu ponad tysi�ca lat. Na Bibli� sk�ada si� Stary Testament, uwa�any za �wi�t� ksi�g� przez �yd�w i chrze�cijan, oraz Nowy Testament, kt�ry tylko ci ostatni - to jest chrze�cijanie - uwa�aj� za sw� ksi�g� �wi�t� i natchnion� przez Boga. Mimo �e znaczne cz�ci Nowego Testamentu powsta�y na obszarach, kt�re tu wspomniano, nie nale�y on do literatury staro�ytnego Bliskiego Wschodu, lecz do literatury hellenistycznej. Do literatury staro�ytnego Wschodu zalicza si� tylko Stary Testament, napisany w j�zyku hebrajskim i w niewielkiej cz�ci w j�zyku aramejskim. 9 Wiemy wi�c dzi�, �e Stary Testament, kt�ry sam jest te� pewnym rodzajem antologii, stanowi tylko cz�� znacznie obszerniejszej literatury. Ale nawet w tej postaci, w jakiej dotar� do nas, jest jednym z najbardziej charakterystycznych dokument�w staro�ytnego Bliskiego Wschodu. Ksi�gi Starego Testamentu zawieraj� r�ne dawne legendy i mity, tradycje i opowie�ci d�ugo przekazywane ustnie z pokolenia na pokolenie, nim zosta�y utrwalone na pi�mie. Przez wiele wiek�w Bibli� uwa�ano za najstarsz� ksi�g� �wiata, za �r�d�o nie tylko prawd religijnych, ale wszelkiej wiedzy. Prowadzi�o to nieraz do tragicznych pomy�ek. Ko�ci� odrzuci� teori� Kopernika jako sprzeczn� z Bibli�, a jego dzie�o w��czy� do indeksu ksi�g zakazanych, co zreszt� ju� wcze�niej uczyni� tak�e Luter. Giordano Bruno, kt�ry og�osi� nowy porz�dek wszech�wiata opieraj�c si� na teorii Kopernika, pogl�dy swe przyp�aci� �yciem, spalony na stosie. Galileusz, kt�ry powo�uj�c si� na Kopernika dowodzi�, �e Ziemia obraca si� wok� S�o�ca, zosta� postawiony przed s�dem ko�cielnym i zmuszony do odwo�ania swych twierdze�, gdy� uznano je za sprzeczne z Ksi�g� Jozuego, wed�ug kt�rej B�g wstrzyma� S�o�ce tak d�ugo, a� Izraelici pokonali swych wrog�w. R�wnie� teori� Darwina o rozwoju gatunk�w pot�piano i odrzucano, gdy� uznano j� za sprzeczn� z biblijnym opisem stworzenia �wiata i cz�owieka. Jeszcze w latach dwudziestych naszego wieku w Stanach Zjednoczonych Ameryki P�nocnej wydano w kilku stanach ustawy zakazuj�ce nauczania w szkole prawd sprzecznych z Bibli�. Niezale�nie od tego dojrzewa� powoli nurt trze�wej, racjonalnej oceny Biblii. Stopniowo pocz�to na ni� patrze� jak na ksi�g� pisan� przez ludzi dla ludzi. Ju� w XVI w. Andreas Masius, a w XVII w. Izaak de la Peyr�re, Tomasz Hobbes i Benedykt Spinoza oraz, niezale�nie od nich, Richard Simon, oratorianin, zwracali uwag� na liczne powt�rzenia i sprzeczno�ci w Pi�cioksi�gu, wyprowadzaj�c z tego wnioski, �e utw�r ten w aktualnej postaci nie mo�e pochodzi� od Moj�esza. G�oszone przez nich pogl�dy znalaz�y dalszy odd�wi�k w czasach O�wiecenia. W pocz�tkach XVIII w. H. B. Witter z Hildesheimu zwr�ci� uwag� na mo�liwo�� wykorzystania w Pi�cioksi�gu r�nych dokument�w, szerzej za� rozwin�� t� tez� Jean Astruc, lekarz nadworny Ludwika XV i profesor medycyny w Pary�u. Broni�c dawnej tezy, wed�ug kt�rej Moj�esz jest autorem Ksi�gi Rodzaju, wykazywa� jednocze�nie, �e istnia�y wcze�niejsze zapisy, kt�re si� na ni� z�o�y�y. �wiadczy o tym cho�by to, �e w r�nych miejscach tej ksi�gi 10 wyst�puj� r�ne imiona Boga, zale�nie od wykorzystanego dokumentu. Pr�by te doprowadzi�y do powstania w XIX wieku nowej dziedziny wiedzy, zwanej krytyk� biblijn�. Starano si� odpowiedzie� na pytania, kto i kiedy napisa� ksi�gi biblijne, jakie maj� one znaczenie i jak nale�y oceni� ich tre��. Podj�to pr�by ustalenia ich poprawnego i mo�liwie bliskiego orygina�u tekstu oraz zbadania jego wersji i przekaz�w. Opieraj�c si� na zasadach rozumowych, badacze usi�owali wyja�ni� w spos�b naukowy procesy, jakie doprowadzi�y do powstania zar�wno ca�ej Biblii, jak i poszczeg�lnych jej ksi�g, oraz okre�li� czas ich powstania. Dzisiaj mo�emy ju� odpowiedzie� na wiele pyta�. Wiemy, jak ksi�gi powstawa�y, z jakich �r�de� korzystali ich autorzy, jak nale�y patrze� na spraw� ich autorstwa. Jednym z rezultat�w bada� naukowych nad Bibli�, a wi�c i krytyki biblijnej, by�o wykazanie, �e Biblii nie nale�y rozpatrywa� wy��cznie w kategoriach religijnych i jako ksi�gi religijnej. Dzi�ki krytyce biblijnej dostrze�ono lepiej wk�ad cz�owieka w dzie�o powstania tej ksi�gi, b�d�cej fragmentem obszerniejszej literatury. Biblia traci�a sw�j wy��cznie sakralny charakter i stawa�a si� bli�sza ludziom jako zbi�r ksi�g powsta�ych w konkretnych warunkach historycznych i b�d�cych cz�ci� og�lnego dorobku kulturalnego ludzko�ci. Te wszystkie stwier- dzenia s� w�a�nie rezultatem bardzo d�ugich prac wielu pokole� uczonych zajmuj�cych si� t� dziedzin� wiedzy. Zasady krytyki biblijnej, cho� z niema�ymi oporami, utorowa�y sobie drog� i zosta�y przyj�te w biblistyce katolickiej, mimo �e jej pionier�w spotyka�y pocz�tkowo represje ofcjalnych k� ko�cielnych. Te same ko�a po up�ywie p� wieku musia�y jednak przyzna� im racj�. Dzi� ka�dy biblista winien stara� si� o ustalenie fakt�w w ich pragmatycznym powi�zaniu, a tym samym uwzgl�dnia� badania por�wnawcze i odwo�ywa� si� dla lepszego zrozumienia tekstu do wszelkich dokument�w i zabytk�w przesz�o�ci, jakich dostarcza tak obficie archeologia Bliskiego Wschodu. Biblia a odkrycie staro�ytnego Bliskiego Wschodu. Nawet w�wczas gdy Bibl� przyznawano nienaruszalny boski autorytet, kiedy uwa�ano j� za ksi�g� �wi�t�, a zarazem najdawniejszy dokument i �r�d�o wszelkiej wiedzy o dziejach ludzkiego rodu na ziemi, dostrzegano tak�e, �e w�r�d wielu r�nych wiadomo�ci zawiera ona dane dotycz�ce nie tylko ludu izraelskiego, ale r�wnie� innych lud�w Bliskiego Wschodu. Wiadomo�ci te zach�ca�y do poznania owych krain mog�cych si� poszczyci� tak� histori�. By�y one te� zach�t� do podejmowania trud�w dalekich podr�y, 11 aby sprawdzi� na miejscu warto�� podawanych informacji. Przy tej okazji ju� wtedy dostrze�ono, �e ksi�ga ta nie zawiera wy��cznie religijnych wiadomo�ci. Miejscem szczeg�lnego zainteresowania by�a przez wiele wiek�w Palestyna, dla chrze�cijan b�d�ca Ziemi� �wi�t�, dla �yd�w �wi�tym Syjonem, gdzie pojawi si� mesja�skie zbawienie, dla muzu�man�w 'drug� z ich naj�wi�tszych krain. Palestyna jest bowiem nie tylko miejscem narodzin judaizmu i chrze�cija�stwa, ale przez wp�yw obu tych religii na islam uwa�ana jest tak�e za jego drug� ojczyzn� geograficzn�. Udawali si� wi�c do tego kraju pobo�ni pielgrzymi, tak chrze�cijanie jak i �ydzi, kt�rzy chcieli zdoby� jakie� o�wietlenie postaci, miejsc i zdarze� wymienionych w Bibl�. Nieprzerwane zainteresowanie Palestyn� wzmog�o si� pod wp�ywem owego szczeg�lnego zjawiska kulturalnego, politycznego i religijnego, jakim by�y w �redniowieczu wyprawy krzy�owe. Wprawdzie nie spe�ni�y one pok�adanych nadziei i nie wyzwoli�y miejsc �wi�tych, ale spowodowa�y nowy nap�yw pielgrzym�w. Okaza� si� on dla muzu�man�w tak korzystnym �r�d�em dochod�w, �e nie pr�bowali ju� go powstrzyma�. Nap�yw pielgrzym�w wzr�s� jeszcze z nastaniem czas�w nowo�ytnych. Nie zabrak�o w�r�d nich i Polak�w, spo�r�d kt�rych zapisa� si� barwnym opisem podr�y do Ziemi �wi�tej, Syrii i Egiptu w XVI w. Micha� Krzysztof Radziwi��, zwany Sierotk�. Owi podr�nicy, kt�rymi powodowa�a ch�� ujrzenia na w�asne oczy tych miejsc i kraj�w, o kt�rych wspomina�a Biblia, przywozili stamt�d r�ne nowe wiadomo�ci. Wszystko to sprawi�o, �e zainteresowanie Bibli�, stale �ywe, wzrasta�o jeszcze bardziej wraz z rozwojem nauki w XVII i XVIII wieku, kiedy opr�cz samych opis�w podr�y zacz�to zwraca� uwag� na zabytki archeologiczne. Z tego nowego punktu widzenia zagadnienia staro�ytnego Bliskiego Wschodu i Palestyny ukaza� Holender Adrian Roland, kt�ry nie poprzesta� na Biblii, ale zebra�, w�a�ciwie po raz pierwszy, wszystkie dost�pne informacje z innych istniej�cych �r�de� dawnych i wsp�czesnych oraz krytycznie je usystematyzowa�. Materia�y te wyda� w dziele zatytu�owanym Palestyna obja�niona dawnymi zabytkami; jego warto�� oceniono nale�ycie dopiero w XIX wieku. Liczba podr�nik�w udaj�cych si� na Bliski Wsch�d stale wzrasta�a. Mno�y�y si� te� relacje z podr�y, chocia� ich warto�� i oryginalny wk�ad stale si� zmniejsza�y. Byli jednak w pierwszych dziesi�cioleciach XIX w. wybitni badacze i uczeni, kt�rzy odkrywali zapomniane miasta i zabytki, jak np. Szwajcar J. L. Burckhardt, kt�ry odkry� stolic� Nabatejczyk�w Petr� i da� pierwszy poprawny spis arabskich nazw miejscowo�ci. Jego 12 entuzjazm dla bada� Bliskiego Wschodu by� tak wielki, �e przyj�� nawet islam. Dzi�ki temu m�g� p�niej bez wi�kszych trudno�ci podr�owa� jako szejk Ibrahim i bada� r�ne miejsca, sporz�dza� ich plany i spisywa� inskrypcje. Wszystkie te nowe i coraz szerzej nap�ywaj�ce dane zach�ca�y z kolei do podejmowania dalszych pr�b sprawdzenia zawartych w Biblii informacji. Powoduj�c si� mi�dzy innymi t� ch�ci�, rozpocz�to prace archeologiczne na Bliskim Wschodzie. Rozpocz�� je na terenie Mezopotamii w 1842 r. Paul Emile Botta, tury�czyk, pe�ni�cy funkcj� francuskiego konsula na terenie dzisiejszego Iraku. Prace wykopaliskowe rozpocz�� nad Tygrysem w poszukiwaniu dawnej Niniwy. Wyniki by�y jednak do�� mizerne, tote� wkr�tce przeni�s� si� na inny teren, do Chorsabadu, gdzie odkopa� ruiny wielkiego pa�acu, kt�ry zidentyfikowano jako pa�ac Sargona II, w�adcy Asyrii, panuj�cego w VIII w. p.n.e. i znanego ju� tak�e ze Starego Testamentu. Prace P. E. Botty podj�� w dwa lata p�niej Anglik A. H. Layard. Szcz�cie mu bardziej dopisa�o i wkr�tce ods�oni� wielkie zabytki dawnej Niniwy, ostatniej i najwspanialszej stolicy asyryjskiego imperium. Wkr�tce odkopa� te� wielkie miasta i stolice asyryjskie: Kalah i Assur. Potem nast�powa�y szybko dalsze odkrycia. Ale prace archeolog�w zacz�y budzi� podejrzliwo�� miejscowych w�adz. Trudno im by�o uwierzy�, �e Europejczycy szukaj� tylko ruin, a nie z�ota i skarb�w. Tote� cz�sto przerywano i op�niano prace wykopaliskowe. P. E. Bott� oskar�ono, �e buduje fortyfkacje, by zdoby� kraj, a A. H. Layarda aresztowano za zniewa�enie muzu�ma�skiego cmentarza. W tym celu przeniesiono noc� kamienne nagrobki na teren jego wykopalisk. Trudno�ci te jednak nie zniech�ci�y zapale�c�w. Ich entuzjazm i energia pokona�y wszelkie przeszkody. Wkr�tce do Francuz�w i Anglik�w do��czyli w Mezopotamii tak�e Amerykanie, kt�rzy zacz�li kopa� w Nippur, oraz Niemcy prowadz�cy wykopaliska na terenie Babilonu. W roku 1860 Ernest Renan, kieruj�c francusk� misj� naukow�, zbada� g��wne miasta fenickie: Tyr, Sydon i Byblos. Natomiast Anglik C. Warren rozpocz�� wykopaliska w Jerozolimie w 1867 r. Dwadzie�cia lat p�niej odkopano w Egipcie Tell el-Amarna. Nast�pne lata, do ko�ca wieku XIX, przynosi�y nowe odkrycia i dalsze sukcesy zar�wno w Mezopotamii, jak i w Palestynie, Fenicji, Egipcie i Anatolii. Prowadzone z wielkim powodzeniem wykopaliska rzuca�y coraz wi�cej �wiat�a na Bibli�. Wyniki prac archeologicznych ukazywa�y bowiem wci�� nowe, od dawna zapomniane �wiaty. Odkrywano niezliczone zabytki 13 i przedmioty, kt�re coraz �ci�lej wi�za�y Bibli� zjej pod�o�em i otoczeniem. Rezultatem tych prac, prowadzonych na Bliskim Wschodzie niemal bez przerwy i z du�ym rozmachem od po�owy ubieg�ego stulecia, by�o odkrycie zapomnianych od wiek�w ruin miast, pa�ac�w, osiedli oraz licznych skarb�w sztuki i kultury materialnej. Donio�lejsze jednak znaczenie ni� odkrycie ruin i r�nych przedmiot�w artystycznych i u�ytkowych mia�o odkrycie dokument�w pisanych. W toku prac znajdowano bowiem tysi�ce tekst�w, kt�re okaza�y si� znacznie starsze od Biblii, do niedawna uwa�anej za dzie�o jedyne i najdawniejsze. Co wi�cej, okaza�o si�, �e owe zagadkowe pisma zawieraj� podobne do biblijnych w�tki i motywy. M�wi�y one tak�e o powstaniu �wiata i pierwszego cz�owieka, o karze za grzech ludzi, o potopie i o w�dr�wkach lud�w. Dzi�ki dokumentom pisanym archeologia, sama przez si� nauka milcz�ca, kt�ra niewiele mo�e stwierdzi�, zacz�a do nas przemawia� tekstami z zamierzch�ej przesz�o�ci. Dzisiaj, zajmuj�c si� Bibli�, nie mo�na pomija� wynik�w jej bada�. Tlo historyczne Starego Testamentu. Widowni� g��wnych wydarze� opisywanych w r�nych ksi�gach Starego Testamentu jest Palestyna, niewielki kraj na wschodnim wybrze�u Morza �r�dziemnego. Pas nadmorski tego wybrze�a od najdawniejszych czas�w okre�lano mianem Kanaanu. Po�udniow� jego cz�� stanowi� kraj nazwany dopiero w pierwszych wiekach naszej ery Palestyn�. Nazw� t� do swej terminologii administracyjnej wprowadzili Rzymianie, sprawuj�cy w�wczas w�adz� w tym rejonie. Zast�pi�a ona wcze�niejszy termin - Judea. Dzieje Palestyny w wielkiej mierze okre�la�o jej po�o�enie: stanowi ona most ��cz�cy Azj� z Afryk�. Przez ten kraj w�drowa�y r�ne ludy i tu te� krzy�owa�y si� r�ne wp�ywy. Palestyna i jej mieszka�cy zostali wci�gni�ci w orbit� politycznych i kulturalnych wp�yw�w wielkich mocarstw, kt�re ukszta�towa�y si� nad Eufratem i Tygrysem, czyli w Mezopotamii, nad Nilem oraz w Anatolii. W trzecim tysi�cleciu p.n.e., z kt�rego pochodz� pierwsze dane historyczne dotycz�ce tego obszaru, tereny te by�y zamieszkane przez ludno�� semick�. Ju� w�wczas pretensje do zwierzchno�ci nad nimi ro�ci�a sobie Mezopotamia. W drugim tysi�cleciu p.n.e. Palestyna znalaz�a si� pod panowaniem w�adc�w znad Nilu. Przerwa� je najazd Hyksos�w. Przez z g�r� wiek sprawowali oni w�adz� w Egipcie oraz na podleg�ych mu terytoriach - od XVII do XVI w. p.n.e. Prawdopodobnie pod ich w�a�nie wp�ywem ukszta�towa�a si� w Palestynie odr�bna i swoista 14 struktura spo�eczna i polityczna, trwaj�ca a� do przybycia na te tereny plemion hebrajskich. Ca�y kraj zosta� w�wczas podzielony na niewielkie pa�stewka, zwykle by�y to miasta-pa�stwa, kt�rymi rz�dzili w�adcy wywodz�cy si� z obcej etnicznie grupy arystokracji wojskowej. Przy ich pomocy Hyksosi starali si� opanowa� miejscow� ludno��. Tak�e w drugiej po�owie II tysi�clecia p.n.e., kiedy Egipt musia� broni� swego zwierzchnictwa nad Palestyn� przeciw stale rosn�cej pot�dze Hetyt�w kieruj�cych swe zakusy na po�udnie, sytuacja polityczna tego kraju nie uleg�a zmianie. �wiadcz� o tym tzw. Listy z Tell el-Amarna. Obejmuj� one korespondencj� w�adc�w owych miast-pa�stw z teren�w Palestyny i Syrii, kt�r� prowadzili ze swymi zwierzchnikami, kr�lami Egiptu: Amenhotepem III (Amenofsem) i jego synem Amenhotepem IV (Amenofisem), wyst�puj�cym tak�e pod imieniem Echnatona, kt�ry znany jest w historii z pierwszej monoteistycznej reformy religijnej (usi�owa� wprowadzi� monoteizm do religii egipskiej). Korespondencja z Tell el-Amarna w G�rnym Egipcie pochodzi mniej wi�cej z okresu 1410-1360 p.n.e. W 1887 roku odkryto w Tell el-Amarna ruiny pa�acu Amenhotepa IV, kt�ry tam zbudowa� swoj� now� stolic�. W ruinach znaleziono m. in. archiwum zawieraj�ce 379 list�w. Dokumenty te stanowi� jedno z najcenniejszych �r�de� do poznania sytuacji w Palestynie bezpo�rednio przed przybyciem do tego kraju plemion izraelskich. Ukazuj� one zarazem, �e podporz�dkowanie rdzennej miejscowej ludno�ci obcej etnicznie warstwie rz�dz�cej uniemo�liwia�o rozw�j w�asnego �ycia politycznego i kulturalnego. Potwierdzaj� one tak�e, i� w drugim tysi�cleciu historia Palestyny stanowi�a drobny, marginesowy wycinek w dziejach panuj�cych nad ni� wielkich imperi�w Mezopotamii i Egiptu. Sytuacja ta uleg�a zmianie, gdy w�adza owych imperi�w wskutek ich post�puj�cego rozk�adu pocz�a s�abn�� i traci� znaczenie. W XIII-XII w. p.n.e. upad�o pa�stwo Hetyt�w. Egipt musia� stawi� czo�o "ludom morskim" i zachowa� tylko, mimo zwyci�stwa nad nimi w 1190 r. p.n.e., nominaln� w�adz� nad Palestyn�. Babilonia i Asyria prze�ywa�y w�wczas tak�e okres wielkiego os�abienia. Jednym z czynnik�w, kt�ry w znacznej mierze si� do tego przyczyni�, by� nap�r koczowniczych plemion aramejskich. Spowodowa� on migracj� ludno�ci, a w jej wyniku owi aramejscy koczownicy lub p�koczownicy przenikn�li w dorzecze Eufratu, gdzie w XII w. p.n.e. cz�� z nich osiad�a na sta�e i za�o�y�a nad rzekami Chaburem i Balichem swoje pierwsze pa�stwo, zwane Bit Adini. 15 Owych koczownik�w okre�lano w tekstach klinowych z XVI-XIV w. p.n.e., odkrytych w ruinach dawnego Mari nad �rodkowym Eufratem i w Nuzu nad g�rnym Tygrysem, a tak�e w tekstach hetyckich i w "Listach z Tell el-Amarna" terminem habiru. Termin ten, odpowiadaj�cy sumeryjs- kiemu SA. GAZ., egipskiemu eper i ugaryckiemu upru, oznacza� grup� spo�eczn�, kt�ra nie maj�c pe�nych praw ludno�ci osiad�ej z dawna na danym terenie, �wiadczy�a jej r�ne us�ugi, cz�sto wynajmuj�c si� do prowadzenia wojen z jej przeciwnikami. Nie jest to wi�c termin etniczny, ale spo�eczny. W�r�d owych plemion, okre�lanych terminem habiru, znajdowa�y si� prawdopodobnie r�wnie� plemiona hebrajskie, kt�re r�nymi drogami przenika�y do Palestyny, stanowi�c zagro�enie dla dotychczasowego systemu struktury w�adzy. Chocia� wi�c Stary Testament, a g��wnie Ksi�ga Jozuego, ukazuje zdobycie Palestyny jako proces jednorazowy, kt�ry dokona� si� w ci�gu jednego pokolenia, mo�na przyj��, �e znacznie wcze�niej, nawet w czasach "przedmoj�eszowych", przenika�y do tego kraju i osiedla�y si� w nim plemiona hebrajskie, g��wnie na terenach jeszcze nie zamieszkanych. Teksty z Ugarit wskazuj�, �e pozosta�y one w Palestynie w�wczas, kiedy inne, pokrewne im plemiona przebywa�y w Egipcie. Nie opuszczaj�c wi�c tego kraju, po��czy�y si� w czasach "pomoj�eszowych" z plemionami izraelskimi przyby�ymi p�niej do Palestyny. Ze zmieszania tych grup plemiennych powsta� w dalszym rozwoju lud izraelski. Ksi�ga Jozuego opisuje g��wnie dzieje plemienia Beniamina. Potem do��czono tak�e inne plemiona, cho� ich najdawniejsze losy do dzi� ton� w mrokach niejasno�ci. Przypuszcza si�, �e w�a�nie w ich dziejach nale�y upatrywa� t�a historycznego wielu opowie�ci o patriarchach, zawartych w Ksi�dze Rodzaju. Decyduj�ce znaczenie dla dalszego przebiegu procesu historycznego oraz dla ukszta�towania si� literatury starotestamentowej mia�o przybycie plemion izraelskich do Palestyny. Wsp�lne prze�ycia w okresie wyj�cia z Egiptu pod wodz� Moj�esza, ocalenie nad Morzem Czerwonym, w kt�rym widzia�y cudown� pomoc Jahwe, swego Boga, objawienia na Synaju przekazane Moj�eszowi, zbli�y�y je do siebie i sprawi�y, �e stopniowo wytworzy�y one do�� spoist� jedno�� religijn� i narodow�, opart� na wsp�lnej tradycji. Potem, ju� w Palestynie, po d�ugim procesie osiedlania, zacz�to nazywa� je "ludem izraelskim". Proces ten, zapocz�t- kowany w XIII wieku p.n.e., trwa� ponad dwa wieki. Przyby�e z Egiptu plemiona osiedli�y si� pocz�tkowo na g�rzystych terenach, gdzie 16 stworzony za Hyksos�w system miast-pa�stw nie m�g� im si� skutecz- nie przeciwstawi�. S�aba organizacja tych pa�stw nie by�a w stanie oprze� si� dobrze zorganizowanym i pr�nym przybyszom, kt�rzy powoli przechodz�c na osiad�y tryb �ycia, zacz�li ulega� wp�ywom kulturalnym osiad�ej tu od dawna kananejskiej ludno�ci. Tote� w litera- turze, kt�ra wesz�a w sk�ad Starego Testamentu, znalaz�o si� wiele w�tk�w kananejskich. Stwierdzenie tych wp�yw�w w r�nych dziedzi- nach �ycia politycznego, spo�ecznego i religijnego sta�o si� mo�liwe dzi�ki odkryciu w 1929 r. tekst�w w staro�ytnym Ugarit, kt�re najazd lud�w morskich" w XII w. p.n.e. str�ci� w otch�a� zapomnienia. Odczytywanie stale tam do dzi� odkrywanych tekst�w wskazuje, �e owi przybysze, kt�rzy potem stworzyli w�asn� literatur�, ulegli znacznym wp�ywom podbitej ludno�ci. �lady tego widoczne s� nie tylko w Pi�cio- ksi�gu, ale tak�e w ksi�gach poetyckich i prorockich Starego Testamen- tu. Nowe odkrycie. S�dz�, �e warto tu zwr�ci� uwag� na nowe, donios�e odkrycie na Bliskim Wschodzie. Jest ono dzie�em w�oskich archeo- log�w, kt�rzy od wielu ju� lat prowadz� prace wykopaliskowe w Tell Mardich na terenie Syrii pod kierunkiem prof. Paola Mathiae, dyrek- tora Instytutu Staro�ytnego Wschodu Uniwersytetu Rzymskiego. Tell Mardich znajduje si� oko�o 57 km na po�udnie od Aleppo, po wschodniej stronie autostrady ��cz�cej to miasto z Damaszkiem, w odleg�o�ci oko�o 2,5 km od niej. Misja archeologiczna Uniwersytetu Rzymskiego rozpocz�a tam swoje prace w 1964 r. Pocz�tkowo nie wzbudzi�y one wi�kszego zainteresowania, tym bardziej �e nie wiedziano, z jakim staro�ytnym miastem nale�a�o identyfikowa� skryte w tellu ruiny. Dopiero podczas pi�tej kampanii badawczej, w 1968 r., odkryto fragment wotywnego pos�gu z napisem licz�cym dwadzie�cia sze�� wierszy, w�r�d kt�rych pojawia�a si� nazwa "Ebla". Nazw� t� znano z tabliczek znalezionych w Nippur w Iraku w latach 1889 i 1890. Jedna z nich, pochodz�ca z czas�w Sargona (panowa� w XXIV w. p.n.e.), wspomina�a, �e w�adca ten podczas wyprawy na Syri� zdoby� trzy miasta: Mari, Jarmuti i Ebla. Pierwsze z nich ods�oni�o swe tajemnice po rozpocz�ciu w 1934 r. wykopalisk w Tell Hariri, na po�udniowy wsch�d od Deir ez-Zor, w Syrii. Dw�ch pozosta�ych jednak nie umiano zidentyfikowa�. Tote� odkrycie wspomnianego pos�gu w Tell Mardich wzbudzi�o nadziej�, �e mo�e uda si� teraz ustali� po�o�enie kt�rego� z nich. 17 Wykopaliska ukaza�y ruiny znacznego miasta. Datowano je na okres od po�owy trzeciego do po�owy drugiego tysi�clecia p.n.e. Stwierdzono te�, �e niekt�re ruiny pochodz� z p�niejszych czas�w. Dopiero jednak w 1974 r., podczas jedenastej kampanii wykopaliskowej, sprawa identyfikacji miejsca posun�a si� naprz�d. Odkryto bowiem wtedy czterdzie�ci dwie tabliczki, kt�rych odczytanie potwierdzi�o tez�, �e Tell Mardich nale�y identyfikowa� ze staro�ytnym miastem Ebla. Tabliczki zawiera�y przewa�nie teksty sumeryjskie, spisane �wczesn� form� pisma klinowego. W niekt�rych jednak tekstach wyst�powa�y s�owa nale��ce do jakiego� nieznanego j�zyka. Czasem nawet ca�e tablice zapisane by�y w tym nie znanym dotychczas j�zyku, kt�ry od nazwy miasta nazwano eblaickim. Odkrycie to sta�o si� donios�ym wydarzeniem z punktu widzenia epigrafii, gdy� by�y to najstarsze dotychczas dokumenty pisane pochodz�ce z teren�w Syr�. Dok�adniejsza analiza tekst�w wykazywa�a pokrewie�stwo ich j�zyka z fenickim, co zda�o si� dowodzi�, �e nale�y dopatrywa� si� w nim j�zyka starokananejskiego, tzn. najstarszego j�zyka zachodnio- semickiego. Odt�d Tell Mardich nie przesta�o zadziwia� �wiata nauki nowymi odkryciami. W 1975 r. znaleziono tam bowiem oko�o dwu tysi�cy prawie nie tkni�tych tabliczek. Kolejne tabliczki odkryto tak�e podczas kampanii wykopaliskowej w 1976 roku. Og�lna liczba znalezionych dotychczas tabliczek glinianych przekroczy�a pi�tna�cie tysi�cy. Odczytaniem tekst�w zaj�� si� prof. Giovanni Pettinato, tak�e z Instytutu Staro�ytnego Wschodu Uniwersytetu Rzymskiego. Jest to zadanie wymagaj�ce wielu lat �mudnej pracy. Ju� jednak pierwsze pobie�ne zapoznanie si� z tekstami wskazuje, �e Ebla by�o w�wczas stolic� wa�nego pa�stwa, kt�re si�ga�o od Morza �r�dziemnego do Mezopotamii. Teksty zawieraj� imiona czterech kolejnych w�adc�w tego pa�stwa. S� w�r�d tekst�w rozporz�dzenia kr�lewskie, dokumenty administracyjne i gospodarcze, �wiadcz�ce o szerokich stosunkach handlowych Ebla z innymi krajami. Jest te� sporo tekst�w leksykograficznych, w�r�d kt�rych na szczeg�ln� uwag� zas�uguj� s�owniki zawieraj�ce wyrazy sumeryjskie oraz ich kananejskie odpowiedniki. Te najstarsze dzi� teksty dwuj�zyczne szczeg�lnie u�atwi�y poznanie j�zyka eblaickiego. S� te� w�r�d tabliczek sylabariusze i �wiczenia szkolne, nierzadko z poprawkami nauczyciela. Wreszcie zawieraj� te� teksty religijne o charakterze mitologicznym i epickim. Je�li ju� stwierdzenie, �e odkryte miasto nale�y uto�sami� z Ebla, mia�o du�e znaczenie dla archeologii biblijnej, to jeszcze wi�ksze zainteresowanie wzbudzi�a analiza 18 tekst�w. Stwierdzono bowiem, �e w�r�d s��w eblaickich znajduj� si� imiona mieszka�c�w tego miasta, przypominaj�ce imiona postaci znanych uprzednio tylko z Biblii. S� to takie imiona, jak: 'Ab-ra-mu (Abraham), 'Es-sa-um (Esaw), Da- 'u-dum (Dawid), Sa- 'u-lum (Saul), Mi-kal-lu (Micha�), 'Is-ra-il-lu (Izrael) oraz 'Ib-i-rum (Eber). Podobne do ostatniego imi� nosi� wspomniany w Ksi�dze Rodzaju pradziad Abrahama. Uwa�ano p�niej je za jedn� z podstaw terminu "Hebrajczyk". W tekstach znajduj� si� tak�e wzmianki o takich miastach znanych z Bibliijak Chacor, Megiddo i Gaza. Najbardziej uderzaj�cajest wzmianka o U-ru-sa-li-ma odnosz�ca si� niew�tpliwie do Jerozolimy. Jest to zarazem najstarsza wzmianka o tym mie�cie, przenosz�ca jego histori� o tysi�c lat wcze�niej. Szczeg�lne znaczenie maj� jednak teksty mitologiczne. w�r�d kt�rych znajduje si� s�awna epopeja o Gilgameszu, mi�dzy innymi zawieraj�ca opis potopu. Do tego opisu nawi�za�a p�niej biblijna opowie�� o Noem i potopie. S� te� w�r�d tekst�w eblaickich opowie�ci o stworzeniu �wiata, do kt�rych tak�e nawi�zuje opowie�� Ksi�gi Rodzaju. Teksty z Ebla ukazuj� jedno z pa�stw stworzonych przez Kananejczyk�w, kt�rzy w trzecim tysi�cleciu zajmowali tereny dzisiejszej zachodniej Syrii, Libanu, Izraela i Jordanii. Zajmowali te tereny, gdy na ich obszarze pojawi�y si� koczownicze plemiona hebrajskie. Plemiona te, przyj�te przez rodzimych mieszka�c�w, przyswoi�y sobie ich kultur�. Przej�y te� od nich pismo alfabetyczne, kt�rego wynalezienie by�o zas�ug� w�a�nie Kananej- czyk�w. Tak�e w mitach i zwyczajach dawnych Hebrajczyk�w spotyka si� znaczne wp�ywy kananejskie. Odkrycia z Ebla ukazuj� w nowym �wietle owe wp�ywy. Szczeg�lnie tabliczki o tre�ci religijnej intryguj� obecnie uczonych, poszukuj�cych czynnik�w, kt�re doprowadzi�y do rozwoju religii izraelskiej, b�d�cej - zdaniem niekt�rych - "wy�sz� mutacj�" owych religii, kt�re poprzedzi�y j� na tych terenaeh. Teksty mitologiczne, kulturowe i rytualne ukazuj� zarazem pod�o�e, na kt�rym rozwija�a si� religia Starego Testamentu. Przeciwstawia�a si� ona gwa�townie obcym wp�ywom, ale przeciwstawiaj�c si�, ulega�a im i niejedno z nich przej�a i przyswoi�a. W�r�d bog�w miasta Ebla znajdowa�y si� b�stwa sumeryjskie obok semickich. G��wnym bogiem miasta by� Dagon, b�g rolnictwa, znany ze Starego Testamentu jako b�g Filistyn�w. Tak�e imiona innych wymienio- nych w tabliczkach bog�w, takich jak Baal, Isztar czy Kemosz, znane s� z Biblii, kt�ra wspomina o wprowadzeniu przez Salomona pod wp�ywem jednej z �on kultu Kemosza do Jerozolimy. Szczeg�lnie jednak uderzaj�ce 19 jest wspomniane wy�ej zestawienie imion w�asnych. Wiele bowiem imion znanych z Biblii znaleziono na tabliczkach z Ebla niemal w identycznej formie. Mo�e to wskazywa�, �e biblijni patriarchowie lub ich potomkowie �yli w Ebla. Je�li jednak tak nie by�o, to mo�na z pewno�ci� stwierdzi�, �e patriarchowie ci nale�eli do tego samego kr�gu kulturowego i znane im by�y te same tradycje oraz �e przybyli z teren�w, gdzie tradycje te d�ugo si� utrzymywa�y i wywiera�y silny wp�yw. Podzial Starego Testamentu. Biblia, uwa�ana przez chrze�cijan i wy- znawc�w judaizmu za ksi�g� �wi�t�, nie przez wszystkieh pojmowana jest identycznie. Chrze�cijanie wyr�niaj� w niej Stary i Nowy Tes- tament, w judaizmie tylko Stary Testament jest ksi�g� �wi�t�. Biblia nie jest ksi�g� jednolit�, stanowi zbi�r wielu r�nych ksi�g. Stary Testament - co do jego zakresu istniej� powa�ne rozbie�no�ci - dzieli si� tradycyjnie na trzy g��wne cz�ci; jak wykaza�y d�ugie badania, odpowiadaj� one kolejno�ci swego powstawania. S� to: Prawo, Prorocy i Pisma. Pierwsza cz��, zwana Prawem (po hebrajsku tora - nauka), nazywa si� Pi�cioksi�giem, gdy� obejmuje pi�� ksi�g: Rodzaju (Genesis), Wyj�cia (Exodus), Kap�a�sk� (Lewiticus), Liczb (Numeri) i Powt�rzonego Prawa (Deuteronomium). Ksi�gi te zawieraj� dawne opowie�ci i teksty prawne pochodz�ce z r�nych okres�w, a poniewa� w znacznej mierze ich g��wnym bohaterem jest Moj�esz, ca�y ten zbi�r nazywa si� tak�e Pi�cioksi�giem Moj�eszowym. Druga cz��, Prorocy (po hebrajsku newiim), obejmuje ksi�gi opisuj�ce wydarzenia, jakie nast�pi�y po �mierci Moj�esza, a wi�c osiedlenie si� plemion izraelskich w kraju zwanym Kanaan, okres s�dzi�w, dzieje kr�lestwa izraelskiego i kr�lestwa judzkiego, a� do ich upadku. Stanowi to tre�� ksi�g: Jozuego, S�dzi�w, Pierwszej i Drugiej Samuela oraz Pierwszej i Drugiej Kr�l�w. Ksi�gi: Izajasza, Jeremiasza i Ezechiela oraz ksi�gi dwunastu prorok�w "mniejszych" (nale�� do nich: Ozeasz, Joel, Amos, Abdiasz, Jonasz, Micheasz, Nahum, Habakuk, Sofoniasz, Aggeusz, Zachariasz, Malachiasz) stanowi� reszt� tej cz�ci Starego Testamentu. S� to pisma w�a�ciwych prorok�w. W swoich wizjach i opowie�ciach zapowiadali oni kar� krn�brnemu ludowi, kt�ry nie chcia� by� pos�uszny swemu Bogu, lecz zarazem zwiastowali pociech� i szcz�liw� przysz�o�� jako nagrod� za nawr�cenie. Czynili to w imieniu Jahwe, na kt�rego si� powo�ywali. 20 Trzecia cz�� Starego Testamentu, Pisma (po hebrajsku ketuwim), zawiera utwory poetyckie o charakterze lirycznym, dzie�a filozofczne, a tak�e pisane proz� ksi�gi o tre�ci historycznej. Ta cz�� obejmuje: Ksi�g� Psalm�w, sk�adaj�c� si� z r�nego rodzaju utwor�w poetyckich, z kt�rych pewne przypisuje si� kr�lowi Dawidowi; Ksi�g� Przys��w, zawieraj�c� zbi�r maksym wyra�aj�cych m�dro�� �yciow� staro�ytnego Wschodu; Ksi�g� Rut, urocz� opowie�� o losach Rut Moabitki; Pie�� nad Pie�niami, opisuj�c� mi�o�� dwojga zakochanych; Ksi�g� Eklezjastesa, b�d�c� flozofczn� refleksj� nad znikomo�ci� istnienia i marno�ci� �wiata, poematem pe�nym pesymizmu i zw�tpienia; Ksi�g� Lamentacji, wyra�aj�c� bole�� i �al po upadku Jerozolimy i jej zburzeniu przez Nabuchodonozora; ksi�gi - Estery, Daniela, Ezdrasza i Nehemiasza, opisuj�ce r�ne wydarzenia z dziej�w panowania perskiego i hellenistycznego w Palestynie; wreszcie dwie Ksi�gi Kronik, kt�re wyzyskuj�c inne �r�d�a, powtarzaj� i uzupe�niaj� Ksi�gi Kr�l�w. W sumie Stary Testament obejmuje trzydzie�ci dziewi�� ksi�g. Powsta� w wyniku wielowiekowego rozwoju w ko�cu I w. n.e. w Palestynie, po zburzeniu drugiej �wi�tyni jerozolimskiej w 70 r. n.e. Ca�y ten zbi�r nazwano kanonem, a ksi�gi do niego nale��ce - kanonicznymi. Najstarszym tekstem tego zbioru jest zawarta w Ksi�dze S�dzi�w "Pie�� Debory". Pochodzi ona z XII w. p.n.e. Najp�niejszym za� utworem jest Ksi�ga Daniela i niekt�re psalmy, pochodz�ce z II w. p.n.e. Ustalaj�c zbi�r, czyli kanon Starego Testamentu, jego tw�rcy nie kierowali si� wzgl�dami literackimi i estetycznymi, lecz przede wszystkim religijnymi. Wiemy, �e zbi�r obj�� tylko cz�� staro�ytnej literatury hebrajskiej. Wskazuje na to fakt, �e kanon ksi�g ustalony w Aleksandrii obejmowa� czterdzie�ci sze�� ksi�g. W�a�nie ten zbi�r zosta� przyj�ty p�niej przez pierwotne chrze�cija�stwo i u�o�ony wed�ug tre�ci, a nie kolejno�ci powstawania, jak w Biblii Hebrajskiej. Wyr�nia si� w nim tak�e trzy g��wne dzia�y: ksi�gi historyczne obejmuj�ce obok Pi�cioksi�gu ksi�gi - Jozuego, S�dzi�w, Rut, Samuela, Kr�lewskie, Kronik, Ezdrasza, Nehemiasza, Tobiasza, Judyty, Estery i Machabejskie; ksi�gi dydaktyczne lub poetyckie, obejmuj�ce ksi�gi - Hioba, Psalm�w, Przys��w, Eklezjastesa, Pie�� nad Pie�niami, M�dro�ci i Eklezjastyka oraz ksi�gi prorockie, do kt�rych obok Izajasza, Jeremiasza, Ezechiela i dwunastu prorok�w "mniejszych" do��czono Ksi�g� Daniela, a do Ksi�gi Jeremiasza do��czono Ksi�g� Barucha i Lamentacje. Siedem ksi�g: Barucha, Tobiasza, Judyty, M�dro�ci, Eklezjastyka i dwie Machabejskie tylko w Ko�ciele katolickim uwa�a si� 21 za kanoniczne. Inne wyznania chrze�cija�skie i judaizm uwa�aj� je za apokryfy i nie w��czaj� do swego kanonu Starego Testamentu. Okre�la si� je te� mianem ksi�g deuterokanonicznych. Literatura starohebrajska obejmowa�a znacznie wi�cej utwor�w, lecz ksi�gi nie uznane za �wi�te i nie w��czone do kanonu zosta�y skazane na zag�ad�. Nie wszystkie jednak zagin�y. Niekt�re ocala�y i dotar�y do nas dzi�ki temu, �e prze�o�ono je na inne j�zyki - na przyk�ad Ksi�ga Henocha czy Ksi�ga Jubileusz�w zachowa�y si� w przek�adzie etiopskim. Inne za� poznali�my dzi�ki przypadkowym odkryciom. Wiele fragment�w �redniowiecznych odpis�w staro�ytnych ksi�g hebrajskich znaleziono w genizie karaimskiej synagogi w Kairze w 1896 r. Geniza to magazyn, schowek, do kt�rego sk�adano �wi�te i zniszczone ksi�gi u�ywane w synagodze, aby je potem zakopa� w ziemi. Szcz�liwym dla nauki trafem zapomniano o tym schowku, r�kopis�w nie zakopano i dzi�ki temu ocala�y one od zniszczenia. Znaczn� te� cz�� staro�ytnych r�kopis�w odkryto w grotach nad Morzem Martwym w pobli�u ruin Qumran. Przele�a�y tam prawie dwa tysi�ce lat. R�kopisy te nale�a�y do �ydowskiej sekty esse�czyk�w, kt�rej cz�onkowie, wyrzekaj�c si� osobistej, prywatnej w�asno�ci, wiedli w Qumran wsp�lne �ycie. Z�o�yli swe r�kopisy w pobliskich grotach, uciekaj�c przed Rzymianami w 68 r. n.e. Zapewne nie przypuszczali, �e ju� nigdy nie b�d� mogli ich zabra�. Znalezione przed ponad czterdziestu laty r�kopisy okaza�y si� bezcennym skarbem, gdy� pochodz�, jak ustalono po d�ugieh badaniach, z okresu od po�owy II w. p.n.e. do I w. n.e. By�o w�r�d nich wiele r�kopis�w r�nych ksi�g Starego Testamentu, opr�cz Ksi�gi Estery. Ustalono te�, �e w r�kopisach tych wyst�puj� trzy r�ne wersje tekstu Starego Testamentu. Obok tekstu znanego z drukowanych wyda� Biblii Hebrajskiej, zwanego masoreckim, znaleziono tekst zbli�ony do wersji najstarszego przek�adu greckiego Starego Testamentu, zwanego Septuagint�, powsta�ego w Alek- sandrii, gdzie w czasach hellenistycznych znajdowa�a si� wielka diaspora �ydowska. Znaleziono te� wersj� zbli�on� do tej, kt�r� przechowali w swym Pi�cioksi�gu Samarytanie. sekta powsta�a wjudaizmie w IV-III w. p.n.e. Zidentyfikowano tam r�wnie� fragmenty greckie Starego Testamentu. One tak�e potwierdzaj�, �e istnia�y dwa r�ne podzia�y Starego Testamentu, zwane aleksandryjskim i palesty�skim. Pierwszy przyj�o chrze�cija�stwo, drugi za� przyj�� judaizm i uzna� za sw�j obowi�zuj�cy kanon. 22 J�zyk ksi�g biblijnych. Orygina�y ksi�g sk�adaj�cych si� na Bibli� zosta�y napisane w j�zyku hebrajskim i greckim. Teksty, kt�re z�o�y�y si� na ksi�gi Starego Testamentu, by�y napisane po hebrajsku, a tylko dwa wi�ksze fragmenty Ksi�gi Ezdrasza (4, 8-6,18; 7,12-26), znaczna cz�� Ksi�gi Daniela (2, 4-7, 28), jeden werset w Ksi�dze Jeremiasza (10, I1) i dwa s�owa w Ksi�dze Rodzaju (31, 47) - po aramejsku. Nowy Testament zachowa� si� w j�zyku greckim i przyjmuje si� na og�, �e tak�e zosta� napisany w tym j�zyku. Przypuszcza si� jednak, �e jedna z ksi�g Nowego Testamentu, mianowicie Ewangelia Mateusza, by�a napisana po aramejsku, lecz jej oryginalna wersja zagin�a i zachowa� si� tylko przek�ad grecki. J�zyk hebrajski i aramejski, kt�rymi spisano ksi�gi Starego Testamentu, nale�� do grupy j�zyk�w semickich. Do grupy tej nale�� tak�e j�zyki: akadyjski, amorycki, ugarycki, fenicki z punickim, arabski i etiopski. J�zyki te obejmuj� wi�c dawne obszary Mezopotamii, Syrii i Palestyny oraz P�wyspu Arabskiego i p�nocno-zachodniej Etiopii. Nie wszystkie przetrwa�y do naszych czas�w. Ugarycki i amorycki zagin�y w drugim tysi�cleciu p.n.e., akadyjskim przestano si� pos�ugiwa� jako j�zykiem potocznym w drugiej po�owie pierwszego tysi�clecia p.n.e., kiedy to rozpowszechni� si� na tych obszarach j�zyk aramejski. Tak�e na terenie Palestyny od oko�o 500 r. p.n.e. pos�ugiwano si� j�zykiem aramejskim. Wypar� on w�wczas z �ycia codziennego j�zyk hebrajski, kt�ry pozosta� jednak j�zykiem literackim i liturgicznym. By� tak�e j�zykiem uczonych. Nie znaczy to jednak, �e hebrajski sta� si� j�zykiem martwym. Pos�ugiwa�a si� nim nadal znaczna cz�� ludno�ci Judei, jak o tym �wiadczy Miszna, zbi�r nauk uzupe�niaj�cych zasady Tory, czyli Pi�cioksi�gu, przekazywanych d�ugo za pomoc� ustnego nauczania. Przyjmuje si�, �e Miszna zosta�a ostatecznie zredagowana i spisana w III wieku n.e. Aramejski pozosta� j�zykiem potocznym Bliskiego Wschodu do czasu podboj�w arabskich w VII wieku n.e. Od tego bowiem czasu rozpocz�a si� ekspansja j�zyka arabskiego, kt�ry z up�ywem czasu wypar� z u�ycia nie tylko aramejski, ale tak�e inne j�zyki, kt�rymi pos�ugiwano si� na obszarach podbitych przez Arab�w, tzn. nie tylko na Bliskim Wschodzie, ale tak�e w p�nocnej Afryce. Obecnie arabskim m�wi si� od Zatoki Perskiej na wschodzie do Oceanu Atlantyckiego na zachodzie. J�zyki semickie cechuje du�e podobie�stwo w s�ownictwie, morfologii i sk�adni. We wszystkich budowa wyraz�w opiera si� na rdzeniu przewa�nie 23 tr�jsp�g�oskowym, z kt�rym wi��e si� znaczenie podstawowe. Za pomoc� samog�osek i r�nych afks�w (przedrostk�w, przyrostk�w i wrostk�w) dodawanych do rdzenia tworzy si� kategorie gramatyczne oraz zr�- nicowania leksykalne, np. od rdzenia ktb, wyra�aj�cego poj�cie pisania, powstaj� w hebrajskim formy: katab (pisa�), ketob (pisz, pisa�), kattab (pisarz), koteb (pisz�cy), niktab i kuttub (zosta� napisany), ketab (pismo), makteb (pisak, rysik, rylec), miktab (pismo, list), maktebah (biurko - miejsce pisania), hiktib (dyktowa�, dos�. "sprawi�, aby pisa�"), haktaba (dyktando). Wj�zykach semickich podobnyjest system tworzenia rdzeni i wyraz�w. Podobny te� maj� system rodzaj�w (tylko dwa: m�ski i �e�ski), liczb (pojedyncza, mnoga i podw�jna), przypadk�w (tylko trzy), podobny system zaimkowy (znacznie rozbudowany) oraz podobny system odmiany czasownika i jego form osobowych. Cech� odmiany czasownika by�y aspekty wyra�aj�ce czynno�� dokonan� lub niedokonan�, bez wzgl�du na odniesienie czasowe. Sk�adni� tych j�zyk�w cechuje do�� trwa�y porz�dek s��w, kt�ry ma szczeg�lne znaczenie zw�aszcza tam, gdzie brak deklinacji. Wszystkie te cechy charakteryzuj� tak�e j�zyki hebrajski i aramejski, kt�rymi spisano ksi�gi Starego Testamentu. Tote� od biblist�w zajmuj�cych si� tekstami Starego Testamentu wymaga si� nie tylko umiej�tno�ci ich czytania, ale tak�e dobrej znajomo�ci tych j�zyk�w. W 1965 r. zesp� licz�cy oko�o czterdziestu polskich biblist�w przygotowa� przek�ad Starego Testamentu z j�zyk�w oryginalnych. Drugie wydanie poprawione ukaza�o si� w 1971 r. Przek�ad ten okre�la si� potocznie mianem "Biblii Tysi�clecia". Przyjrzyjmy si� bli�ej temu przek�adowi. Np. werset I0, 5 Ksi�gi Rodzaju w dos�ownym przek�adzie winien brzmie�: "Od nich oddzieli�y si� narody wyspiarskie w swoich krajach, ka�dy wed�ug swego j�zyka, wed�ug ich rod�w w swoich narodach". Natomiast w Biblii Tysi�clecia (dalej: BT) czytamy: "Od nich pochodz� mieszka�cy wybrze�y i wysp, podzieleni wed�ug swych kraj�w i swego j�zyka, wed�ug szczep�w i wed�ug narod�w". W tej samej ksi�dze wersety 11,5-6 winny brzmie�: "Jahwe zst�pi�, aby zobaczy� miasto i wie��, kt�re ludzie budowali. Potem Jahwe rzek�: <<Oto s�jednym ludem i wszyscy maj�jeden j�zyk i dlatego zacz�li to czyni�. Wi�c teraz nie b�dzie dla nich niemo�liwe wszystko, co zamierz� uczyni�>>". W BT t�umacz prze�o�y� tak: "A Jahwe zst�puj�c z nieba, aby zobaczy� to miasto i wie��, kt�re ludzie budowali, rzek�: <<S� oni jednym ludem i maj� wszyscy jedn� mow�, i to jest przyczyna, �e zacz�li budowa�. A zatem na przysz�o�� nic nie b�dzie dla 24 nich niemo�liwe, cokolwiek zamierz� uczyni�>>". W jednym i drugim fragmencie t�umacz doda� niepotrzebnie wyrazy, kt�rych brak w hebrajskim oryginale. Bez nich tekst jest dosy� jasny. Fragment Ksi�gi Kap�a�skiej 2, 2 winien brzmie�: "Potem przyniesie j� [tj. ofiar�) do syn�w Aarona, kap�an�w, i we�mie stamt�d pe�n� szczypt� [nie "gar��"] z m�ki i z oliwy razem z wszystkim kadzid�em, a kap�an spali w ofierze jego ofiar� wspomnienia". Sam wi�c ofiaruj�cy bra� m�k� i oliw� i miesza� z kadzid�em a nie kap�an, jak to t�umaczy BT. Ten�e t�umacz pisze: "zwyk�a choroba sk�rna" (Kp� 13, 6), zamiast po prostu "�wierzb" lub "wysypka", a dalej z "wrzodu" robi "blizn� po wrzodzie" (Kp� 13, 22) lub pisze: "by� wy�wi�cony" (Kp� 20,11 i 21,10), cho� w tek�cie oryginalnym jest "zosta� upowa�niony do noszenia szat". Inny t�umacz w Ksi�dze Powt�rzonego Prawa (32, 6) zamiast: "...pokolenie krn�brne i nieprawe", pisze: "pokolenie zwichni�te, nieprawe". Tekst Pp 32, 13 winien brzmie�: "Wprowadzi� go na ziemskie wy�yny, aby jad� polny plon, karmi� go miodem ze ska�y i oliw� z krzemiennego g�azu", a BT (wydanie drugie) t�umaczy: "Na wy�yny �wiata go wyprowadzi� i �ywi� si� bogactwami pola. Pozwoli� mu mi�d wysysa� ze ska�y i oliw� z najtwardszej opoki". Przyk�ady takie mo�na by mno�y� i okaza�oby si�, �e tak�e w drugim, rzekomo poprawionym wydaniu Biblii Tysi�clecia roi si� od b��d�w. T�umacze nie zwracaj� uwagi na podmiot ani na r�ne formy czasownikowe (np. Lb 24, 3 zamiast "oczy otwarte", pisz� "oczy zamkni�te" w wyd. pierwszym, a w wyd. drugim - "wzrok przenikliwy"), opuszczaj� fragmenty (np. Lb 4, 26 opuszczone ostatnie zdanie wersetu: "...i wszystko, co nale�y im czyni�, b�d� wykonywa�") lub dopisuj� po kilka s��w (np. Kp� 4, 20 i 18, 21), nie zwracaj� uwagi na rodzaj i liczb� podmiotu ani na czasy i ich nast�pstwo. Nie tu miejsce na sze