1901
Szczegóły |
Tytuł |
1901 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
1901 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 1901 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
1901 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Witold Tyloch
Dzieje ksi�g Starego Testamentu
Szkice z krytyki biblijnej
Ksi��ka i Wiedza
wyd. III, Warszawa 1994
Przedmowa
Ma�o jest na �wiecie dzie� literackich, kt�re by wzbudza�y w ci�gu
dziej�w ludzkich takie zainteresowanie jak Biblia. Dowodzi tego
wielokrotne jej t�umaczenie na wiele j�zyk�w. Sta�a si� szeroko
dost�pna, cho� zarazem spogl�dano na ni� w r�ny spos�b i r�ny by�
zakres jej znajomo�ci. Naros�o te� wok� niej sporo sprzecznych opinii,
niejasno�ci, a nieraz wr�cz nieporozumie�. Niejednokrotnie uwa�ano
Bibli� za dzie�o zastrze�one dla pewnych kr�g�w i wymagaj�ce specjalnego
wtajemniczenia. Nierzadko te� otacza�a j� atmosfera tajemniczo�ci, cho�
- jak dzi� wiemy - jest jednym z licznych dzie�, kt�re odziedziczyli�my
po jednej z wielu kultur, jakie istnia�y i rozwija�y si� na staro�ytnym
Bliskim Wschodzie.
Wyrazem tego nie s�abn�cego zainteresowania Bibli� jest obszerna
literatura na jej temat. Pojawiaj� si� bowiem, jak o tym �wiadcz�
r�ne bibliografie specjalistyczne, wci�� nowe, liczne publikacje.
Tak�e u nas zanotowa� mo�na stosunkowo znaczny wzrost liczby
przek�ad�w oraz r�nego rodzaju opracowa� po�wi�conych tematyce
biblijnej. Jednak wi�kszo�� z nich dotyczy Nowego Testamentu.
Stary Testament, stanowi�cy zbi�r licznych ksi�g, mimo �e obszerniejszy
i znacznie wcze�niejszy, a zarazem maj�cy za sob� o wiele d�u�szy
i bardziej skomplikowany rozw�j, nie by� przedmiotem zbyt wielu
opracowa�. Ma�o te� pisano u nas zar�wno o tym, jak kszta�towa�y
si� poszczeg�lne ksi�gi Starego Testamentu, jak i o powstaniu ca�ego
zbioru. Tote� pragn� wype�ni�, cho� w niewielkiej mierze, istniej�c�
luk� i przedstawi� w �wietle dzisiejszych osi�gni�� krytyki biblijnej
histori� powstawania ksi�g Starego Testamentu. Jest to niezwykle
skomplikowany, a przy tym bardzo wa�ny proces literacki, zas�uguj�cy
na szczeg�ln� uwag�. Prze�ledzenie tego procesu ma donios�e znaczenie
tak�e dlatego, �e pokazuje on, w jaki spos�b my�l ludzka torowa�a
5
sobie drog� ku poznaniu i zg��bieniu odwiecznych zagadek istnienia.
Jak w r�nych okresach historycznych ujmowano problemy nurtuj�ce
cz�owieka i jak te problemy, koncentruj�ce si� wok� najwa�niejszych
zagadnie�, wyra�ano, jak je przyoblekano w s�owa, kt�re, utrwalone na
pi�mie, sta�y si� pomnikiem literackim dawnej kultury, uznanym p�-
niej za najwa�niejsze �wiadectwo przesz�o�ci, tak cenne, �e a� otoczone
nimbem �wi�to�ci i podniesione do rangi s�owa bo�ego.
Zadanie to nie jest ani proste, ani �atwe. Literatura na ten temat jest
olbrzymia, a przy tym cechuje j� niezwyk�e zr�nicowanie pogl�d�w.
W tej materii wypowiadali si� i nadal wypowiadaj� liczni autorzy,
reprezentuj�cy r�ne opinie i odmienne stanowiska. Mo�na zatem
stwierdzi�, bez �adnej przesady, �e dyskusja nadal si� toczy i stale jest
otwarta, a przy tym nie wida� jej rych�ego zako�czenia. Tote� za-
stanawia�em si�, jak� form� nada� tej pracy, aby w��czaj�c si� do
dyskusji przedstawi� jej g��wne tendencje, ale nie przeci��a� ksi��ki
szczeg�ami mniej wa�nymi. Mo�na by�oby, oczywi�cie, przedstawi�
ca�� chronologi� tej tak rozleg�ej dyskusji oraz uczestnicz�cych w niej
autor�w, ale w�wczas obj�to�� ksi��ki musia�aby by� wielokrotnie
wi�ksza, a znaczn� jej cz�� poch�on�yby szczeg�y dokumentacyjne.
Nie u�atwia�oby to odbioru wyk�adu tym, kt�rzy nie nale�� do w�skiego
grona specjalist�w i s� mniej przygotowani oraz mniej obeznani
z tematem. Tote� wyda�o mi si� bardziej po�yteczne, aby w tym
niewielkim tomie przedstawi� raczej wyniki dotychczasowych bada�
w zakresie krytyki biblijnej - szczeg�lnie dotycz�cych interesuj�cej nas
tu problematyki - i na tym tle zaprezentowa� w�asne stanowisko.
Czytelnik b�dzie m�g� - mam nadziej�, �e bez wi�kszych trudno�ci
- zapozna� si� zar�wno z aktualnym stanem wiedzy w tej dziedzinie,
jak i prze�ledzi� dzieje powolnego powstawania i kszta�towania si�
poszczeg�lnych ksi�g tej cz�ci Biblii, kt�r� nazywamy Starym Tes-
tamentem. Je�li za� zechce znale�� odpowiedni� dokumentacj�, to
znajdzie j� w za��czonej bibliografii, uwzgl�dniaj�cej pozycje najbardziej
charakterystyczne dla dotychczasowej dyskusji naukowej nad interesuj�-
cym nas tutaj zagadnieniem. W trosce o przyst�pno�� formy rzadko
wprowadza�em terminy hebrajskie, najcz�ciej podaj�c je w uprosz-
czonej transkrypcji fonetycznej. Imiona biblijne przytaczam w przyj�tej
u nas wymowie, ukszta�towanej na podstawie greckich i �aci�skich
przek�ad�w biblijnych; tam, gdzie uwa�am to za konieczne, podaj�
tak�e ich wymow� hebrajsk�. Przytoczone fragmenty tekst�w biblijnych
6
podaj� we w�asnym przek�adzie z j�zyka hebrajskiego, aramejskiego lub
greckiego.
Celem tej ksi��ki nie jest ustalenie autorstwa ksi�g Starego Testamen-
tu, zar�wno protokanonicznych, jak i deuterokanonicznych, lecz zbada-
nie tradycji z ich autorstwem zwi�zanych. Si�gaj� one staro�ytno�ci. Ju�
w�wczas bowiem z niekt�rymi ksi�gami zwi�zano pewne tradycje
dotycz�ce ich autorstwa i przez d�ugi czas przyjmowano je za pewnik.
W�tpliwo�ci zrodzi�y si� dopiero wraz z post�pem wiedzy w czasach
nowo�ytnych. Zgadzano si� powszechnie, �e autorstwo ksi�g nastr�cza
wiele trudno�ci, ale na og� uwa�ano dawniej, �e zadaniem nauki jest
broni� tradycji w ca�ej rozci�g�o�ci, i po�wi�cano wiele przemy�lnych
wysi�k�w, aby w�tpliwo�ci te rozwia� i usun��. Dopiero gdy w niezbyt
odleg�ych czasach podj�to pr�b� ustalenia przybli�onych dat powstania
ksi�g i zacz�to je studiowa� niezale�nie od przyj�tej tradycji, wyci�g-
ni�to wnioski znacznie si� od niej r�ni�ce. Wyniki bada�, cz�sto
wprost rewolucyjne, przyjmowane by�y stopniowo i w trakcie tego
procesu powoli ulega�y r�nym modyfikacjom. Proces ten zinten-
syfikowa� si� w ci�gu ostatniego p�wiecza, kiedy to wraz z rozwojem
nowych metod zaznaczy�a si� wi�ksza ni� kiedykolwiek przedtem
rozbie�no�� opin� i pogl�d�w. Wbrew obro�com dawnego stanowiska
- kt�rzy mimo cz�ciowej akceptacji nowych osi�gni�� nadal trwali
przy starych pogl�dach, zatrzymuj�c si� na pozycjach tzw. krytycznej
ortodoksji - przyjmowa�y si� coraz szerzej nowatorskie metody,
pobudzaj�ce do dalszych bada� i prowadz�ce do nowych wniosk�w.
Podwa�y�y one dawne pogl�dy traktowane jako dogmaty i zapocz�t-
kowa�y ferment intelektualny, kt�ry wyrazi� si� w sformu�owaniu
hipotez i teor� lepiej udokumentowanych i bardziej przekonuj�cych.
Sk�adaj� si� one na aktualny w tej dziedzinie stan wiedzy, kt�ry
stara�em si� tutaj przedstawi� w nadziei, �e zapoznanie si� z nim
pozwoli zrozumie� jeszcze jeden z�o�ony proces wyzwalania si� ludzkiej
my�li z ok�w skostnia�ych zasad i ciasnych prawd oraz przestarza�ych
pogl�d�w i tradycji.
Przedmiotem tej ksi��ki b�d� tylko te dzie�a i utwory literatury
hebrajskiej, kt�re znalaz�y si� w zbiorze okre�lonym mianem Starego
Testamentu i zosta�y uznane za kanoniczne przez g��wne o�rodki judaizmu
w staro�ytnej Palestynie lub Aleksandrii. Tote� nie zajmuj� si� tutaj
ksi�gami, kt�re nie znalaz�y si� w �adnym z kanon�w oficjalnego
judaizmu. Dotyczy to przede wszystkim licznych dzie� znalezionych
7
w grotach nad Morzem Martwym w pobli�u Qumran oraz bogatej
literatury apokryficznej, rozwijaj�cej si� szczeg�lnie �ywo od II wieku
p.n.e. do pierwszej po�owy I wieku n.e. Wszystkie te utwory, cho� tre�ci�
i stylem podobne, nie wesz�y jednak w sk�ad Starego Testamentu.
Powstanie tych ksi�g i ich dzieje stanowi� odr�bny problem i wymaga�yby
odr�bnego opracowania.
Witold Tyloch
8
Zagadnienia wst�pne
�r�del krytyki biblijnej.
Kiedy zadajemy sobie pytanie, gdzie nale�y
szuka� pocz�tk�w naszej cywilizacji i kultury, kierujemy oczy na
obszar okre�lany mianem Bliskiego Wschodu. Ci�gnie si� on szerokim,
�yznym pasmem wok� p�nocnych, pustynnych kra�c�w P�wyspu
Arabskiego - od Zatoki Perskiej na wschodzie po Morze �r�dziemne
na zachodzie. Obszar ten obejmuje r�ne krainy: Mezopotami�, roz-
ci�gaj�c� si� na terenach wsp�czesnego Iraku, Persj�, czyli Iran,
Anatoli�, zwan� te� Azj� Mniejsz�, czyli tereny obecnej Turcji, Syri�,
Palestyn�, Egipt, wreszcie ca�y P�wysep Arabski. Obszar ten zamiesz-
kiwa�y w staro�ytno�ci r�ne ludy o r�nych formach �ycia, ludy, kt�re
stworzy�y wysok� kultur�.
D�ugo jednak, bardzo d�ugo, dzieje tych lud�w ton�y w mrokach
zapomnienia i prawie nic o nich nie wiedziano. Jedynym niemal �r�d�em
wiadomo�ci o nich i ich krainach a� do pocz�tk�w ubieg�ego stulecia by�a
Biblia, zwana te� Pismem �wigtym. Nazwa "Biblia" zosta�a zaczerpni�ta
z j�zyka greckiego, gdzie w�a�ciwie jest form� liczby mnogiej od wyrazu
biblion, czyli ksi�ga. Chocia� nazwa "Biblia" dos�ownie oznacza "ksi�gi",
pocz�to jej u�ywa� w znaczeniu liczby pojedynczej. I w tym znaczeniu
przesz�a do j�zyka polskiego. Trzeba jednak pami�ta�, �e nazwa ta
w�a�ciwie oznacza zbi�r z�o�ony z wielu ksi�g, b�d�cych dzie�em wielu
autor�w. Zbi�r ten tworzy� si� w ci�gu ponad tysi�ca lat. Na Bibli� sk�ada
si� Stary Testament, uwa�any za �wi�t� ksi�g� przez �yd�w i chrze�cijan,
oraz Nowy Testament, kt�ry tylko ci ostatni - to jest chrze�cijanie
- uwa�aj� za sw� ksi�g� �wi�t� i natchnion� przez Boga. Mimo �e
znaczne cz�ci Nowego Testamentu powsta�y na obszarach, kt�re tu
wspomniano, nie nale�y on do literatury staro�ytnego Bliskiego Wschodu,
lecz do literatury hellenistycznej. Do literatury staro�ytnego Wschodu
zalicza si� tylko Stary Testament, napisany w j�zyku hebrajskim
i w niewielkiej cz�ci w j�zyku aramejskim.
9
Wiemy wi�c dzi�, �e Stary Testament, kt�ry sam jest te� pewnym
rodzajem antologii, stanowi tylko cz�� znacznie obszerniejszej literatury.
Ale nawet w tej postaci, w jakiej dotar� do nas, jest jednym z najbardziej
charakterystycznych dokument�w staro�ytnego Bliskiego Wschodu. Ksi�gi
Starego Testamentu zawieraj� r�ne dawne legendy i mity, tradycje
i opowie�ci d�ugo przekazywane ustnie z pokolenia na pokolenie, nim
zosta�y utrwalone na pi�mie. Przez wiele wiek�w Bibli� uwa�ano za
najstarsz� ksi�g� �wiata, za �r�d�o nie tylko prawd religijnych, ale
wszelkiej wiedzy. Prowadzi�o to nieraz do tragicznych pomy�ek. Ko�ci�
odrzuci� teori� Kopernika jako sprzeczn� z Bibli�, a jego dzie�o w��czy�
do indeksu ksi�g zakazanych, co zreszt� ju� wcze�niej uczyni� tak�e
Luter. Giordano Bruno, kt�ry og�osi� nowy porz�dek wszech�wiata
opieraj�c si� na teorii Kopernika, pogl�dy swe przyp�aci� �yciem, spalony
na stosie. Galileusz, kt�ry powo�uj�c si� na Kopernika dowodzi�, �e
Ziemia obraca si� wok� S�o�ca, zosta� postawiony przed s�dem
ko�cielnym i zmuszony do odwo�ania swych twierdze�, gdy� uznano je
za sprzeczne z Ksi�g� Jozuego, wed�ug kt�rej B�g wstrzyma� S�o�ce tak
d�ugo, a� Izraelici pokonali swych wrog�w. R�wnie� teori� Darwina
o rozwoju gatunk�w pot�piano i odrzucano, gdy� uznano j� za sprzeczn�
z biblijnym opisem stworzenia �wiata i cz�owieka. Jeszcze w latach
dwudziestych naszego wieku w Stanach Zjednoczonych Ameryki P�nocnej
wydano w kilku stanach ustawy zakazuj�ce nauczania w szkole prawd
sprzecznych z Bibli�.
Niezale�nie od tego dojrzewa� powoli nurt trze�wej, racjonalnej oceny
Biblii. Stopniowo pocz�to na ni� patrze� jak na ksi�g� pisan� przez ludzi
dla ludzi.
Ju� w XVI w. Andreas Masius, a w XVII w. Izaak de la Peyr�re,
Tomasz Hobbes i Benedykt Spinoza oraz, niezale�nie od nich, Richard
Simon, oratorianin, zwracali uwag� na liczne powt�rzenia i sprzeczno�ci
w Pi�cioksi�gu, wyprowadzaj�c z tego wnioski, �e utw�r ten w aktualnej
postaci nie mo�e pochodzi� od Moj�esza. G�oszone przez nich pogl�dy
znalaz�y dalszy odd�wi�k w czasach O�wiecenia. W pocz�tkach XVIII w.
H. B. Witter z Hildesheimu zwr�ci� uwag� na mo�liwo�� wykorzystania
w Pi�cioksi�gu r�nych dokument�w, szerzej za� rozwin�� t� tez� Jean
Astruc, lekarz nadworny Ludwika XV i profesor medycyny w Pary�u.
Broni�c dawnej tezy, wed�ug kt�rej Moj�esz jest autorem Ksi�gi Rodzaju,
wykazywa� jednocze�nie, �e istnia�y wcze�niejsze zapisy, kt�re si� na ni�
z�o�y�y. �wiadczy o tym cho�by to, �e w r�nych miejscach tej ksi�gi
10
wyst�puj� r�ne imiona Boga, zale�nie od wykorzystanego dokumentu.
Pr�by te doprowadzi�y do powstania w XIX wieku nowej dziedziny
wiedzy, zwanej krytyk� biblijn�. Starano si� odpowiedzie� na pytania,
kto i kiedy napisa� ksi�gi biblijne, jakie maj� one znaczenie i jak nale�y
oceni� ich tre��. Podj�to pr�by ustalenia ich poprawnego i mo�liwie
bliskiego orygina�u tekstu oraz zbadania jego wersji i przekaz�w. Opieraj�c
si� na zasadach rozumowych, badacze usi�owali wyja�ni� w spos�b
naukowy procesy, jakie doprowadzi�y do powstania zar�wno ca�ej Biblii,
jak i poszczeg�lnych jej ksi�g, oraz okre�li� czas ich powstania. Dzisiaj
mo�emy ju� odpowiedzie� na wiele pyta�. Wiemy, jak ksi�gi powstawa�y,
z jakich �r�de� korzystali ich autorzy, jak nale�y patrze� na spraw� ich
autorstwa. Jednym z rezultat�w bada� naukowych nad Bibli�, a wi�c
i krytyki biblijnej, by�o wykazanie, �e Biblii nie nale�y rozpatrywa�
wy��cznie w kategoriach religijnych i jako ksi�gi religijnej. Dzi�ki krytyce
biblijnej dostrze�ono lepiej wk�ad cz�owieka w dzie�o powstania tej
ksi�gi, b�d�cej fragmentem obszerniejszej literatury. Biblia traci�a sw�j
wy��cznie sakralny charakter i stawa�a si� bli�sza ludziom jako zbi�r
ksi�g powsta�ych w konkretnych warunkach historycznych i b�d�cych
cz�ci� og�lnego dorobku kulturalnego ludzko�ci. Te wszystkie stwier-
dzenia s� w�a�nie rezultatem bardzo d�ugich prac wielu pokole� uczonych
zajmuj�cych si� t� dziedzin� wiedzy. Zasady krytyki biblijnej, cho�
z niema�ymi oporami, utorowa�y sobie drog� i zosta�y przyj�te w biblistyce
katolickiej, mimo �e jej pionier�w spotyka�y pocz�tkowo represje
ofcjalnych k� ko�cielnych. Te same ko�a po up�ywie p� wieku musia�y
jednak przyzna� im racj�. Dzi� ka�dy biblista winien stara� si� o ustalenie
fakt�w w ich pragmatycznym powi�zaniu, a tym samym uwzgl�dnia�
badania por�wnawcze i odwo�ywa� si� dla lepszego zrozumienia tekstu
do wszelkich dokument�w i zabytk�w przesz�o�ci, jakich dostarcza tak
obficie archeologia Bliskiego Wschodu.
Biblia a odkrycie staro�ytnego Bliskiego Wschodu. Nawet w�wczas gdy
Bibl� przyznawano nienaruszalny boski autorytet, kiedy uwa�ano j� za
ksi�g� �wi�t�, a zarazem najdawniejszy dokument i �r�d�o wszelkiej
wiedzy o dziejach ludzkiego rodu na ziemi, dostrzegano tak�e, �e w�r�d
wielu r�nych wiadomo�ci zawiera ona dane dotycz�ce nie tylko ludu
izraelskiego, ale r�wnie� innych lud�w Bliskiego Wschodu. Wiadomo�ci
te zach�ca�y do poznania owych krain mog�cych si� poszczyci� tak�
histori�. By�y one te� zach�t� do podejmowania trud�w dalekich podr�y,
11
aby sprawdzi� na miejscu warto�� podawanych informacji. Przy tej okazji
ju� wtedy dostrze�ono, �e ksi�ga ta nie zawiera wy��cznie religijnych
wiadomo�ci. Miejscem szczeg�lnego zainteresowania by�a przez wiele
wiek�w Palestyna, dla chrze�cijan b�d�ca Ziemi� �wi�t�, dla �yd�w
�wi�tym Syjonem, gdzie pojawi si� mesja�skie zbawienie, dla muzu�man�w
'drug� z ich naj�wi�tszych krain. Palestyna jest bowiem nie tylko miejscem
narodzin judaizmu i chrze�cija�stwa, ale przez wp�yw obu tych religii na
islam uwa�ana jest tak�e za jego drug� ojczyzn� geograficzn�. Udawali si�
wi�c do tego kraju pobo�ni pielgrzymi, tak chrze�cijanie jak i �ydzi, kt�rzy
chcieli zdoby� jakie� o�wietlenie postaci, miejsc i zdarze� wymienionych
w Bibl�. Nieprzerwane zainteresowanie Palestyn� wzmog�o si� pod
wp�ywem owego szczeg�lnego zjawiska kulturalnego, politycznego
i religijnego, jakim by�y w �redniowieczu wyprawy krzy�owe. Wprawdzie
nie spe�ni�y one pok�adanych nadziei i nie wyzwoli�y miejsc �wi�tych, ale
spowodowa�y nowy nap�yw pielgrzym�w. Okaza� si� on dla muzu�man�w
tak korzystnym �r�d�em dochod�w, �e nie pr�bowali ju� go powstrzyma�.
Nap�yw pielgrzym�w wzr�s� jeszcze z nastaniem czas�w nowo�ytnych.
Nie zabrak�o w�r�d nich i Polak�w, spo�r�d kt�rych zapisa� si� barwnym
opisem podr�y do Ziemi �wi�tej, Syrii i Egiptu w XVI w. Micha�
Krzysztof Radziwi��, zwany Sierotk�. Owi podr�nicy, kt�rymi powodowa�a
ch�� ujrzenia na w�asne oczy tych miejsc i kraj�w, o kt�rych wspomina�a
Biblia, przywozili stamt�d r�ne nowe wiadomo�ci. Wszystko to sprawi�o,
�e zainteresowanie Bibli�, stale �ywe, wzrasta�o jeszcze bardziej wraz
z rozwojem nauki w XVII i XVIII wieku, kiedy opr�cz samych opis�w
podr�y zacz�to zwraca� uwag� na zabytki archeologiczne. Z tego
nowego punktu widzenia zagadnienia staro�ytnego Bliskiego Wschodu
i Palestyny ukaza� Holender Adrian Roland, kt�ry nie poprzesta� na
Biblii, ale zebra�, w�a�ciwie po raz pierwszy, wszystkie dost�pne informacje
z innych istniej�cych �r�de� dawnych i wsp�czesnych oraz krytycznie je
usystematyzowa�. Materia�y te wyda� w dziele zatytu�owanym Palestyna
obja�niona dawnymi zabytkami; jego warto�� oceniono nale�ycie dopiero
w XIX wieku.
Liczba podr�nik�w udaj�cych si� na Bliski Wsch�d stale wzrasta�a.
Mno�y�y si� te� relacje z podr�y, chocia� ich warto�� i oryginalny wk�ad
stale si� zmniejsza�y. Byli jednak w pierwszych dziesi�cioleciach XIX w.
wybitni badacze i uczeni, kt�rzy odkrywali zapomniane miasta i zabytki,
jak np. Szwajcar J. L. Burckhardt, kt�ry odkry� stolic� Nabatejczyk�w
Petr� i da� pierwszy poprawny spis arabskich nazw miejscowo�ci. Jego
12
entuzjazm dla bada� Bliskiego Wschodu by� tak wielki, �e przyj�� nawet
islam. Dzi�ki temu m�g� p�niej bez wi�kszych trudno�ci podr�owa�
jako szejk Ibrahim i bada� r�ne miejsca, sporz�dza� ich plany i spisywa�
inskrypcje. Wszystkie te nowe i coraz szerzej nap�ywaj�ce dane zach�ca�y
z kolei do podejmowania dalszych pr�b sprawdzenia zawartych w Biblii
informacji.
Powoduj�c si� mi�dzy innymi t� ch�ci�, rozpocz�to prace archeologiczne
na Bliskim Wschodzie. Rozpocz�� je na terenie Mezopotamii w 1842 r.
Paul Emile Botta, tury�czyk, pe�ni�cy funkcj� francuskiego konsula na
terenie dzisiejszego Iraku. Prace wykopaliskowe rozpocz�� nad Tygrysem
w poszukiwaniu dawnej Niniwy. Wyniki by�y jednak do�� mizerne, tote�
wkr�tce przeni�s� si� na inny teren, do Chorsabadu, gdzie odkopa� ruiny
wielkiego pa�acu, kt�ry zidentyfikowano jako pa�ac Sargona II, w�adcy
Asyrii, panuj�cego w VIII w. p.n.e. i znanego ju� tak�e ze Starego
Testamentu. Prace P. E. Botty podj�� w dwa lata p�niej Anglik A. H.
Layard. Szcz�cie mu bardziej dopisa�o i wkr�tce ods�oni� wielkie zabytki
dawnej Niniwy, ostatniej i najwspanialszej stolicy asyryjskiego imperium.
Wkr�tce odkopa� te� wielkie miasta i stolice asyryjskie: Kalah i Assur.
Potem nast�powa�y szybko dalsze odkrycia. Ale prace archeolog�w
zacz�y budzi� podejrzliwo�� miejscowych w�adz. Trudno im by�o uwierzy�,
�e Europejczycy szukaj� tylko ruin, a nie z�ota i skarb�w. Tote� cz�sto
przerywano i op�niano prace wykopaliskowe. P. E. Bott� oskar�ono, �e
buduje fortyfkacje, by zdoby� kraj, a A. H. Layarda aresztowano za
zniewa�enie muzu�ma�skiego cmentarza. W tym celu przeniesiono noc�
kamienne nagrobki na teren jego wykopalisk.
Trudno�ci te jednak nie zniech�ci�y zapale�c�w. Ich entuzjazm i energia
pokona�y wszelkie przeszkody. Wkr�tce do Francuz�w i Anglik�w
do��czyli w Mezopotamii tak�e Amerykanie, kt�rzy zacz�li kopa� w Nippur,
oraz Niemcy prowadz�cy wykopaliska na terenie Babilonu. W roku 1860
Ernest Renan, kieruj�c francusk� misj� naukow�, zbada� g��wne miasta
fenickie: Tyr, Sydon i Byblos. Natomiast Anglik C. Warren rozpocz��
wykopaliska w Jerozolimie w 1867 r. Dwadzie�cia lat p�niej odkopano
w Egipcie Tell el-Amarna. Nast�pne lata, do ko�ca wieku XIX, przynosi�y
nowe odkrycia i dalsze sukcesy zar�wno w Mezopotamii, jak i w Palestynie,
Fenicji, Egipcie i Anatolii.
Prowadzone z wielkim powodzeniem wykopaliska rzuca�y coraz wi�cej
�wiat�a na Bibli�. Wyniki prac archeologicznych ukazywa�y bowiem wci��
nowe, od dawna zapomniane �wiaty. Odkrywano niezliczone zabytki
13
i przedmioty, kt�re coraz �ci�lej wi�za�y Bibli� zjej pod�o�em i otoczeniem.
Rezultatem tych prac, prowadzonych na Bliskim Wschodzie niemal bez
przerwy i z du�ym rozmachem od po�owy ubieg�ego stulecia, by�o
odkrycie zapomnianych od wiek�w ruin miast, pa�ac�w, osiedli oraz
licznych skarb�w sztuki i kultury materialnej.
Donio�lejsze jednak znaczenie ni� odkrycie ruin i r�nych przedmiot�w
artystycznych i u�ytkowych mia�o odkrycie dokument�w pisanych. W toku
prac znajdowano bowiem tysi�ce tekst�w, kt�re okaza�y si� znacznie
starsze od Biblii, do niedawna uwa�anej za dzie�o jedyne i najdawniejsze.
Co wi�cej, okaza�o si�, �e owe zagadkowe pisma zawieraj� podobne do
biblijnych w�tki i motywy. M�wi�y one tak�e o powstaniu �wiata
i pierwszego cz�owieka, o karze za grzech ludzi, o potopie i o w�dr�wkach
lud�w. Dzi�ki dokumentom pisanym archeologia, sama przez si� nauka
milcz�ca, kt�ra niewiele mo�e stwierdzi�, zacz�a do nas przemawia�
tekstami z zamierzch�ej przesz�o�ci. Dzisiaj, zajmuj�c si� Bibli�, nie mo�na
pomija� wynik�w jej bada�.
Tlo historyczne Starego Testamentu. Widowni� g��wnych wydarze�
opisywanych w r�nych ksi�gach Starego Testamentu jest Palestyna,
niewielki kraj na wschodnim wybrze�u Morza �r�dziemnego. Pas nadmorski
tego wybrze�a od najdawniejszych czas�w okre�lano mianem Kanaanu.
Po�udniow� jego cz�� stanowi� kraj nazwany dopiero w pierwszych
wiekach naszej ery Palestyn�. Nazw� t� do swej terminologii administracyjnej
wprowadzili Rzymianie, sprawuj�cy w�wczas w�adz� w tym rejonie.
Zast�pi�a ona wcze�niejszy termin - Judea.
Dzieje Palestyny w wielkiej mierze okre�la�o jej po�o�enie: stanowi ona
most ��cz�cy Azj� z Afryk�. Przez ten kraj w�drowa�y r�ne ludy i tu te�
krzy�owa�y si� r�ne wp�ywy. Palestyna i jej mieszka�cy zostali wci�gni�ci
w orbit� politycznych i kulturalnych wp�yw�w wielkich mocarstw, kt�re
ukszta�towa�y si� nad Eufratem i Tygrysem, czyli w Mezopotamii, nad
Nilem oraz w Anatolii. W trzecim tysi�cleciu p.n.e., z kt�rego pochodz�
pierwsze dane historyczne dotycz�ce tego obszaru, tereny te by�y
zamieszkane przez ludno�� semick�. Ju� w�wczas pretensje do zwierzchno�ci
nad nimi ro�ci�a sobie Mezopotamia. W drugim tysi�cleciu p.n.e. Palestyna
znalaz�a si� pod panowaniem w�adc�w znad Nilu. Przerwa� je najazd
Hyksos�w. Przez z g�r� wiek sprawowali oni w�adz� w Egipcie oraz na
podleg�ych mu terytoriach - od XVII do XVI w. p.n.e. Prawdopodobnie
pod ich w�a�nie wp�ywem ukszta�towa�a si� w Palestynie odr�bna i swoista
14
struktura spo�eczna i polityczna, trwaj�ca a� do przybycia na te
tereny plemion hebrajskich. Ca�y kraj zosta� w�wczas podzielony
na niewielkie pa�stewka, zwykle by�y to miasta-pa�stwa, kt�rymi
rz�dzili w�adcy wywodz�cy si� z obcej etnicznie grupy arystokracji
wojskowej. Przy ich pomocy Hyksosi starali si� opanowa� miejscow�
ludno��.
Tak�e w drugiej po�owie II tysi�clecia p.n.e., kiedy Egipt musia� broni�
swego zwierzchnictwa nad Palestyn� przeciw stale rosn�cej pot�dze
Hetyt�w kieruj�cych swe zakusy na po�udnie, sytuacja polityczna tego
kraju nie uleg�a zmianie. �wiadcz� o tym tzw. Listy z Tell el-Amarna.
Obejmuj� one korespondencj� w�adc�w owych miast-pa�stw z teren�w
Palestyny i Syrii, kt�r� prowadzili ze swymi zwierzchnikami, kr�lami
Egiptu: Amenhotepem III (Amenofsem) i jego synem Amenhotepem IV
(Amenofisem), wyst�puj�cym tak�e pod imieniem Echnatona, kt�ry
znany jest w historii z pierwszej monoteistycznej reformy religijnej
(usi�owa� wprowadzi� monoteizm do religii egipskiej). Korespondencja
z Tell el-Amarna w G�rnym Egipcie pochodzi mniej wi�cej z okresu
1410-1360 p.n.e. W 1887 roku odkryto w Tell el-Amarna ruiny pa�acu
Amenhotepa IV, kt�ry tam zbudowa� swoj� now� stolic�. W ruinach
znaleziono m. in. archiwum zawieraj�ce 379 list�w. Dokumenty te
stanowi� jedno z najcenniejszych �r�de� do poznania sytuacji w Palestynie
bezpo�rednio przed przybyciem do tego kraju plemion izraelskich. Ukazuj�
one zarazem, �e podporz�dkowanie rdzennej miejscowej ludno�ci obcej
etnicznie warstwie rz�dz�cej uniemo�liwia�o rozw�j w�asnego �ycia
politycznego i kulturalnego. Potwierdzaj� one tak�e, i� w drugim tysi�cleciu
historia Palestyny stanowi�a drobny, marginesowy wycinek w dziejach
panuj�cych nad ni� wielkich imperi�w Mezopotamii i Egiptu.
Sytuacja ta uleg�a zmianie, gdy w�adza owych imperi�w wskutek ich
post�puj�cego rozk�adu pocz�a s�abn�� i traci� znaczenie. W XIII-XII
w. p.n.e. upad�o pa�stwo Hetyt�w. Egipt musia� stawi� czo�o "ludom
morskim" i zachowa� tylko, mimo zwyci�stwa nad nimi w 1190 r. p.n.e.,
nominaln� w�adz� nad Palestyn�. Babilonia i Asyria prze�ywa�y w�wczas
tak�e okres wielkiego os�abienia. Jednym z czynnik�w, kt�ry w znacznej
mierze si� do tego przyczyni�, by� nap�r koczowniczych plemion aramejskich.
Spowodowa� on migracj� ludno�ci, a w jej wyniku owi aramejscy
koczownicy lub p�koczownicy przenikn�li w dorzecze Eufratu, gdzie
w XII w. p.n.e. cz�� z nich osiad�a na sta�e i za�o�y�a nad rzekami
Chaburem i Balichem swoje pierwsze pa�stwo, zwane Bit Adini.
15
Owych koczownik�w okre�lano w tekstach klinowych z XVI-XIV w.
p.n.e., odkrytych w ruinach dawnego Mari nad �rodkowym Eufratem
i w Nuzu nad g�rnym Tygrysem, a tak�e w tekstach hetyckich i w "Listach
z Tell el-Amarna" terminem habiru. Termin ten, odpowiadaj�cy sumeryjs-
kiemu SA. GAZ., egipskiemu eper i ugaryckiemu upru, oznacza� grup�
spo�eczn�, kt�ra nie maj�c pe�nych praw ludno�ci osiad�ej z dawna na
danym terenie, �wiadczy�a jej r�ne us�ugi, cz�sto wynajmuj�c si� do
prowadzenia wojen z jej przeciwnikami. Nie jest to wi�c termin etniczny,
ale spo�eczny. W�r�d owych plemion, okre�lanych terminem habiru,
znajdowa�y si� prawdopodobnie r�wnie� plemiona hebrajskie, kt�re
r�nymi drogami przenika�y do Palestyny, stanowi�c zagro�enie dla
dotychczasowego systemu struktury w�adzy.
Chocia� wi�c Stary Testament, a g��wnie Ksi�ga Jozuego, ukazuje
zdobycie Palestyny jako proces jednorazowy, kt�ry dokona� si� w ci�gu
jednego pokolenia, mo�na przyj��, �e znacznie wcze�niej, nawet w czasach
"przedmoj�eszowych", przenika�y do tego kraju i osiedla�y si� w nim
plemiona hebrajskie, g��wnie na terenach jeszcze nie zamieszkanych.
Teksty z Ugarit wskazuj�, �e pozosta�y one w Palestynie w�wczas, kiedy
inne, pokrewne im plemiona przebywa�y w Egipcie. Nie opuszczaj�c
wi�c tego kraju, po��czy�y si� w czasach "pomoj�eszowych" z plemionami
izraelskimi przyby�ymi p�niej do Palestyny. Ze zmieszania tych grup
plemiennych powsta� w dalszym rozwoju lud izraelski. Ksi�ga Jozuego
opisuje g��wnie dzieje plemienia Beniamina. Potem do��czono tak�e
inne plemiona, cho� ich najdawniejsze losy do dzi� ton� w mrokach
niejasno�ci. Przypuszcza si�, �e w�a�nie w ich dziejach nale�y upatrywa�
t�a historycznego wielu opowie�ci o patriarchach, zawartych w Ksi�dze
Rodzaju.
Decyduj�ce znaczenie dla dalszego przebiegu procesu historycznego
oraz dla ukszta�towania si� literatury starotestamentowej mia�o przybycie
plemion izraelskich do Palestyny. Wsp�lne prze�ycia w okresie wyj�cia
z Egiptu pod wodz� Moj�esza, ocalenie nad Morzem Czerwonym,
w kt�rym widzia�y cudown� pomoc Jahwe, swego Boga, objawienia na
Synaju przekazane Moj�eszowi, zbli�y�y je do siebie i sprawi�y, �e
stopniowo wytworzy�y one do�� spoist� jedno�� religijn� i narodow�,
opart� na wsp�lnej tradycji. Potem, ju� w Palestynie, po d�ugim procesie
osiedlania, zacz�to nazywa� je "ludem izraelskim". Proces ten, zapocz�t-
kowany w XIII wieku p.n.e., trwa� ponad dwa wieki. Przyby�e z Egiptu
plemiona osiedli�y si� pocz�tkowo na g�rzystych terenach, gdzie
16
stworzony za Hyksos�w system miast-pa�stw nie m�g� im si� skutecz-
nie przeciwstawi�. S�aba organizacja tych pa�stw nie by�a w stanie
oprze� si� dobrze zorganizowanym i pr�nym przybyszom, kt�rzy
powoli przechodz�c na osiad�y tryb �ycia, zacz�li ulega� wp�ywom
kulturalnym osiad�ej tu od dawna kananejskiej ludno�ci. Tote� w litera-
turze, kt�ra wesz�a w sk�ad Starego Testamentu, znalaz�o si� wiele
w�tk�w kananejskich. Stwierdzenie tych wp�yw�w w r�nych dziedzi-
nach �ycia politycznego, spo�ecznego i religijnego sta�o si� mo�liwe
dzi�ki odkryciu w 1929 r. tekst�w w staro�ytnym Ugarit, kt�re najazd
lud�w morskich" w XII w. p.n.e. str�ci� w otch�a� zapomnienia.
Odczytywanie stale tam do dzi� odkrywanych tekst�w wskazuje, �e owi
przybysze, kt�rzy potem stworzyli w�asn� literatur�, ulegli znacznym
wp�ywom podbitej ludno�ci. �lady tego widoczne s� nie tylko w Pi�cio-
ksi�gu, ale tak�e w ksi�gach poetyckich i prorockich Starego Testamen-
tu.
Nowe odkrycie. S�dz�, �e warto tu zwr�ci� uwag� na nowe, donios�e
odkrycie na Bliskim Wschodzie. Jest ono dzie�em w�oskich archeo-
log�w, kt�rzy od wielu ju� lat prowadz� prace wykopaliskowe w Tell
Mardich na terenie Syrii pod kierunkiem prof. Paola Mathiae, dyrek-
tora Instytutu Staro�ytnego Wschodu Uniwersytetu Rzymskiego.
Tell Mardich znajduje si� oko�o 57 km na po�udnie od Aleppo, po
wschodniej stronie autostrady ��cz�cej to miasto z Damaszkiem, w odleg�o�ci
oko�o 2,5 km od niej. Misja archeologiczna Uniwersytetu Rzymskiego
rozpocz�a tam swoje prace w 1964 r. Pocz�tkowo nie wzbudzi�y one
wi�kszego zainteresowania, tym bardziej �e nie wiedziano, z jakim
staro�ytnym miastem nale�a�o identyfikowa� skryte w tellu ruiny. Dopiero
podczas pi�tej kampanii badawczej, w 1968 r., odkryto fragment wotywnego
pos�gu z napisem licz�cym dwadzie�cia sze�� wierszy, w�r�d kt�rych
pojawia�a si� nazwa "Ebla". Nazw� t� znano z tabliczek znalezionych
w Nippur w Iraku w latach 1889 i 1890. Jedna z nich, pochodz�ca
z czas�w Sargona (panowa� w XXIV w. p.n.e.), wspomina�a, �e w�adca ten
podczas wyprawy na Syri� zdoby� trzy miasta: Mari, Jarmuti i Ebla.
Pierwsze z nich ods�oni�o swe tajemnice po rozpocz�ciu w 1934 r.
wykopalisk w Tell Hariri, na po�udniowy wsch�d od Deir ez-Zor, w Syrii.
Dw�ch pozosta�ych jednak nie umiano zidentyfikowa�. Tote� odkrycie
wspomnianego pos�gu w Tell Mardich wzbudzi�o nadziej�, �e mo�e uda
si� teraz ustali� po�o�enie kt�rego� z nich.
17
Wykopaliska ukaza�y ruiny znacznego miasta. Datowano je na okres
od po�owy trzeciego do po�owy drugiego tysi�clecia p.n.e. Stwierdzono
te�, �e niekt�re ruiny pochodz� z p�niejszych czas�w.
Dopiero jednak w 1974 r., podczas jedenastej kampanii wykopaliskowej,
sprawa identyfikacji miejsca posun�a si� naprz�d. Odkryto bowiem
wtedy czterdzie�ci dwie tabliczki, kt�rych odczytanie potwierdzi�o tez�, �e
Tell Mardich nale�y identyfikowa� ze staro�ytnym miastem Ebla. Tabliczki
zawiera�y przewa�nie teksty sumeryjskie, spisane �wczesn� form� pisma
klinowego. W niekt�rych jednak tekstach wyst�powa�y s�owa nale��ce do
jakiego� nieznanego j�zyka. Czasem nawet ca�e tablice zapisane by�y
w tym nie znanym dotychczas j�zyku, kt�ry od nazwy miasta nazwano
eblaickim. Odkrycie to sta�o si� donios�ym wydarzeniem z punktu widzenia
epigrafii, gdy� by�y to najstarsze dotychczas dokumenty pisane pochodz�ce
z teren�w Syr�. Dok�adniejsza analiza tekst�w wykazywa�a pokrewie�stwo
ich j�zyka z fenickim, co zda�o si� dowodzi�, �e nale�y dopatrywa� si�
w nim j�zyka starokananejskiego, tzn. najstarszego j�zyka zachodnio-
semickiego.
Odt�d Tell Mardich nie przesta�o zadziwia� �wiata nauki nowymi
odkryciami. W 1975 r. znaleziono tam bowiem oko�o dwu tysi�cy prawie
nie tkni�tych tabliczek. Kolejne tabliczki odkryto tak�e podczas kampanii
wykopaliskowej w 1976 roku. Og�lna liczba znalezionych dotychczas
tabliczek glinianych przekroczy�a pi�tna�cie tysi�cy. Odczytaniem tekst�w
zaj�� si� prof. Giovanni Pettinato, tak�e z Instytutu Staro�ytnego Wschodu
Uniwersytetu Rzymskiego. Jest to zadanie wymagaj�ce wielu lat �mudnej
pracy. Ju� jednak pierwsze pobie�ne zapoznanie si� z tekstami wskazuje,
�e Ebla by�o w�wczas stolic� wa�nego pa�stwa, kt�re si�ga�o od Morza
�r�dziemnego do Mezopotamii. Teksty zawieraj� imiona czterech kolejnych
w�adc�w tego pa�stwa. S� w�r�d tekst�w rozporz�dzenia kr�lewskie,
dokumenty administracyjne i gospodarcze, �wiadcz�ce o szerokich
stosunkach handlowych Ebla z innymi krajami. Jest te� sporo tekst�w
leksykograficznych, w�r�d kt�rych na szczeg�ln� uwag� zas�uguj� s�owniki
zawieraj�ce wyrazy sumeryjskie oraz ich kananejskie odpowiedniki. Te
najstarsze dzi� teksty dwuj�zyczne szczeg�lnie u�atwi�y poznanie j�zyka
eblaickiego. S� te� w�r�d tabliczek sylabariusze i �wiczenia szkolne,
nierzadko z poprawkami nauczyciela. Wreszcie zawieraj� te� teksty
religijne o charakterze mitologicznym i epickim. Je�li ju� stwierdzenie, �e
odkryte miasto nale�y uto�sami� z Ebla, mia�o du�e znaczenie dla
archeologii biblijnej, to jeszcze wi�ksze zainteresowanie wzbudzi�a analiza
18
tekst�w. Stwierdzono bowiem, �e w�r�d s��w eblaickich znajduj� si�
imiona mieszka�c�w tego miasta, przypominaj�ce imiona postaci znanych
uprzednio tylko z Biblii. S� to takie imiona, jak: 'Ab-ra-mu (Abraham),
'Es-sa-um (Esaw), Da- 'u-dum (Dawid), Sa- 'u-lum (Saul), Mi-kal-lu (Micha�),
'Is-ra-il-lu (Izrael) oraz 'Ib-i-rum (Eber). Podobne do ostatniego imi� nosi�
wspomniany w Ksi�dze Rodzaju pradziad Abrahama. Uwa�ano p�niej
je za jedn� z podstaw terminu "Hebrajczyk".
W tekstach znajduj� si� tak�e wzmianki o takich miastach znanych
z Bibliijak Chacor, Megiddo i Gaza. Najbardziej uderzaj�cajest wzmianka
o U-ru-sa-li-ma odnosz�ca si� niew�tpliwie do Jerozolimy. Jest to zarazem
najstarsza wzmianka o tym mie�cie, przenosz�ca jego histori� o tysi�c lat
wcze�niej. Szczeg�lne znaczenie maj� jednak teksty mitologiczne. w�r�d
kt�rych znajduje si� s�awna epopeja o Gilgameszu, mi�dzy innymi
zawieraj�ca opis potopu. Do tego opisu nawi�za�a p�niej biblijna
opowie�� o Noem i potopie. S� te� w�r�d tekst�w eblaickich opowie�ci
o stworzeniu �wiata, do kt�rych tak�e nawi�zuje opowie�� Ksi�gi Rodzaju.
Teksty z Ebla ukazuj� jedno z pa�stw stworzonych przez Kananejczyk�w,
kt�rzy w trzecim tysi�cleciu zajmowali tereny dzisiejszej zachodniej Syrii,
Libanu, Izraela i Jordanii. Zajmowali te tereny, gdy na ich obszarze
pojawi�y si� koczownicze plemiona hebrajskie. Plemiona te, przyj�te przez
rodzimych mieszka�c�w, przyswoi�y sobie ich kultur�. Przej�y te� od nich
pismo alfabetyczne, kt�rego wynalezienie by�o zas�ug� w�a�nie Kananej-
czyk�w. Tak�e w mitach i zwyczajach dawnych Hebrajczyk�w spotyka si�
znaczne wp�ywy kananejskie.
Odkrycia z Ebla ukazuj� w nowym �wietle owe wp�ywy. Szczeg�lnie
tabliczki o tre�ci religijnej intryguj� obecnie uczonych, poszukuj�cych
czynnik�w, kt�re doprowadzi�y do rozwoju religii izraelskiej, b�d�cej
- zdaniem niekt�rych - "wy�sz� mutacj�" owych religii, kt�re poprzedzi�y
j� na tych terenaeh. Teksty mitologiczne, kulturowe i rytualne ukazuj�
zarazem pod�o�e, na kt�rym rozwija�a si� religia Starego Testamentu.
Przeciwstawia�a si� ona gwa�townie obcym wp�ywom, ale przeciwstawiaj�c
si�, ulega�a im i niejedno z nich przej�a i przyswoi�a.
W�r�d bog�w miasta Ebla znajdowa�y si� b�stwa sumeryjskie obok
semickich. G��wnym bogiem miasta by� Dagon, b�g rolnictwa, znany ze
Starego Testamentu jako b�g Filistyn�w. Tak�e imiona innych wymienio-
nych w tabliczkach bog�w, takich jak Baal, Isztar czy Kemosz, znane s�
z Biblii, kt�ra wspomina o wprowadzeniu przez Salomona pod wp�ywem
jednej z �on kultu Kemosza do Jerozolimy. Szczeg�lnie jednak uderzaj�ce
19
jest wspomniane wy�ej zestawienie imion w�asnych. Wiele bowiem imion
znanych z Biblii znaleziono na tabliczkach z Ebla niemal w identycznej
formie. Mo�e to wskazywa�, �e biblijni patriarchowie lub ich potomkowie
�yli w Ebla. Je�li jednak tak nie by�o, to mo�na z pewno�ci� stwierdzi�, �e
patriarchowie ci nale�eli do tego samego kr�gu kulturowego i znane im
by�y te same tradycje oraz �e przybyli z teren�w, gdzie tradycje te d�ugo si�
utrzymywa�y i wywiera�y silny wp�yw.
Podzial Starego Testamentu. Biblia, uwa�ana przez chrze�cijan i wy-
znawc�w judaizmu za ksi�g� �wi�t�, nie przez wszystkieh pojmowana
jest identycznie. Chrze�cijanie wyr�niaj� w niej Stary i Nowy Tes-
tament, w judaizmie tylko Stary Testament jest ksi�g� �wi�t�. Biblia nie
jest ksi�g� jednolit�, stanowi zbi�r wielu r�nych ksi�g. Stary Testament
- co do jego zakresu istniej� powa�ne rozbie�no�ci - dzieli si�
tradycyjnie na trzy g��wne cz�ci; jak wykaza�y d�ugie badania,
odpowiadaj� one kolejno�ci swego powstawania. S� to: Prawo, Prorocy
i Pisma.
Pierwsza cz��, zwana Prawem (po hebrajsku tora - nauka), nazywa
si� Pi�cioksi�giem, gdy� obejmuje pi�� ksi�g: Rodzaju (Genesis), Wyj�cia
(Exodus), Kap�a�sk� (Lewiticus), Liczb (Numeri) i Powt�rzonego Prawa
(Deuteronomium). Ksi�gi te zawieraj� dawne opowie�ci i teksty prawne
pochodz�ce z r�nych okres�w, a poniewa� w znacznej mierze ich
g��wnym bohaterem jest Moj�esz, ca�y ten zbi�r nazywa si� tak�e
Pi�cioksi�giem Moj�eszowym.
Druga cz��, Prorocy (po hebrajsku newiim), obejmuje ksi�gi opisuj�ce
wydarzenia, jakie nast�pi�y po �mierci Moj�esza, a wi�c osiedlenie si�
plemion izraelskich w kraju zwanym Kanaan, okres s�dzi�w, dzieje
kr�lestwa izraelskiego i kr�lestwa judzkiego, a� do ich upadku. Stanowi
to tre�� ksi�g: Jozuego, S�dzi�w, Pierwszej i Drugiej Samuela oraz
Pierwszej i Drugiej Kr�l�w. Ksi�gi: Izajasza, Jeremiasza i Ezechiela oraz
ksi�gi dwunastu prorok�w "mniejszych" (nale�� do nich: Ozeasz, Joel,
Amos, Abdiasz, Jonasz, Micheasz, Nahum, Habakuk, Sofoniasz, Aggeusz,
Zachariasz, Malachiasz) stanowi� reszt� tej cz�ci Starego Testamentu. S�
to pisma w�a�ciwych prorok�w. W swoich wizjach i opowie�ciach
zapowiadali oni kar� krn�brnemu ludowi, kt�ry nie chcia� by� pos�uszny
swemu Bogu, lecz zarazem zwiastowali pociech� i szcz�liw� przysz�o��
jako nagrod� za nawr�cenie. Czynili to w imieniu Jahwe, na kt�rego si�
powo�ywali.
20
Trzecia cz�� Starego Testamentu, Pisma (po hebrajsku ketuwim),
zawiera utwory poetyckie o charakterze lirycznym, dzie�a filozofczne,
a tak�e pisane proz� ksi�gi o tre�ci historycznej. Ta cz�� obejmuje: Ksi�g�
Psalm�w, sk�adaj�c� si� z r�nego rodzaju utwor�w poetyckich, z kt�rych
pewne przypisuje si� kr�lowi Dawidowi; Ksi�g� Przys��w, zawieraj�c�
zbi�r maksym wyra�aj�cych m�dro�� �yciow� staro�ytnego Wschodu;
Ksi�g� Rut, urocz� opowie�� o losach Rut Moabitki; Pie�� nad Pie�niami,
opisuj�c� mi�o�� dwojga zakochanych; Ksi�g� Eklezjastesa, b�d�c�
flozofczn� refleksj� nad znikomo�ci� istnienia i marno�ci� �wiata,
poematem pe�nym pesymizmu i zw�tpienia; Ksi�g� Lamentacji, wyra�aj�c�
bole�� i �al po upadku Jerozolimy i jej zburzeniu przez Nabuchodonozora;
ksi�gi - Estery, Daniela, Ezdrasza i Nehemiasza, opisuj�ce r�ne
wydarzenia z dziej�w panowania perskiego i hellenistycznego w Palestynie;
wreszcie dwie Ksi�gi Kronik, kt�re wyzyskuj�c inne �r�d�a, powtarzaj�
i uzupe�niaj� Ksi�gi Kr�l�w.
W sumie Stary Testament obejmuje trzydzie�ci dziewi�� ksi�g. Powsta�
w wyniku wielowiekowego rozwoju w ko�cu I w. n.e. w Palestynie, po
zburzeniu drugiej �wi�tyni jerozolimskiej w 70 r. n.e. Ca�y ten zbi�r
nazwano kanonem, a ksi�gi do niego nale��ce - kanonicznymi. Najstarszym
tekstem tego zbioru jest zawarta w Ksi�dze S�dzi�w "Pie�� Debory".
Pochodzi ona z XII w. p.n.e. Najp�niejszym za� utworem jest Ksi�ga
Daniela i niekt�re psalmy, pochodz�ce z II w. p.n.e. Ustalaj�c zbi�r, czyli
kanon Starego Testamentu, jego tw�rcy nie kierowali si� wzgl�dami
literackimi i estetycznymi, lecz przede wszystkim religijnymi. Wiemy, �e
zbi�r obj�� tylko cz�� staro�ytnej literatury hebrajskiej. Wskazuje na to
fakt, �e kanon ksi�g ustalony w Aleksandrii obejmowa� czterdzie�ci sze��
ksi�g. W�a�nie ten zbi�r zosta� przyj�ty p�niej przez pierwotne
chrze�cija�stwo i u�o�ony wed�ug tre�ci, a nie kolejno�ci powstawania, jak
w Biblii Hebrajskiej. Wyr�nia si� w nim tak�e trzy g��wne dzia�y: ksi�gi
historyczne obejmuj�ce obok Pi�cioksi�gu ksi�gi - Jozuego, S�dzi�w,
Rut, Samuela, Kr�lewskie, Kronik, Ezdrasza, Nehemiasza, Tobiasza,
Judyty, Estery i Machabejskie; ksi�gi dydaktyczne lub poetyckie, obejmuj�ce
ksi�gi - Hioba, Psalm�w, Przys��w, Eklezjastesa, Pie�� nad Pie�niami,
M�dro�ci i Eklezjastyka oraz ksi�gi prorockie, do kt�rych obok Izajasza,
Jeremiasza, Ezechiela i dwunastu prorok�w "mniejszych" do��czono
Ksi�g� Daniela, a do Ksi�gi Jeremiasza do��czono Ksi�g� Barucha
i Lamentacje. Siedem ksi�g: Barucha, Tobiasza, Judyty, M�dro�ci,
Eklezjastyka i dwie Machabejskie tylko w Ko�ciele katolickim uwa�a si�
21
za kanoniczne. Inne wyznania chrze�cija�skie i judaizm uwa�aj� je za
apokryfy i nie w��czaj� do swego kanonu Starego Testamentu. Okre�la si�
je te� mianem ksi�g deuterokanonicznych.
Literatura starohebrajska obejmowa�a znacznie wi�cej utwor�w, lecz
ksi�gi nie uznane za �wi�te i nie w��czone do kanonu zosta�y skazane na
zag�ad�. Nie wszystkie jednak zagin�y. Niekt�re ocala�y i dotar�y do nas
dzi�ki temu, �e prze�o�ono je na inne j�zyki - na przyk�ad Ksi�ga
Henocha czy Ksi�ga Jubileusz�w zachowa�y si� w przek�adzie etiopskim.
Inne za� poznali�my dzi�ki przypadkowym odkryciom. Wiele fragment�w
�redniowiecznych odpis�w staro�ytnych ksi�g hebrajskich znaleziono
w genizie karaimskiej synagogi w Kairze w 1896 r. Geniza to magazyn,
schowek, do kt�rego sk�adano �wi�te i zniszczone ksi�gi u�ywane
w synagodze, aby je potem zakopa� w ziemi. Szcz�liwym dla nauki
trafem zapomniano o tym schowku, r�kopis�w nie zakopano i dzi�ki
temu ocala�y one od zniszczenia.
Znaczn� te� cz�� staro�ytnych r�kopis�w odkryto w grotach nad
Morzem Martwym w pobli�u ruin Qumran. Przele�a�y tam prawie dwa
tysi�ce lat. R�kopisy te nale�a�y do �ydowskiej sekty esse�czyk�w, kt�rej
cz�onkowie, wyrzekaj�c si� osobistej, prywatnej w�asno�ci, wiedli w Qumran
wsp�lne �ycie. Z�o�yli swe r�kopisy w pobliskich grotach, uciekaj�c przed
Rzymianami w 68 r. n.e. Zapewne nie przypuszczali, �e ju� nigdy nie b�d�
mogli ich zabra�.
Znalezione przed ponad czterdziestu laty r�kopisy okaza�y si� bezcennym
skarbem, gdy� pochodz�, jak ustalono po d�ugieh badaniach, z okresu od
po�owy II w. p.n.e. do I w. n.e. By�o w�r�d nich wiele r�kopis�w r�nych
ksi�g Starego Testamentu, opr�cz Ksi�gi Estery. Ustalono te�, �e
w r�kopisach tych wyst�puj� trzy r�ne wersje tekstu Starego Testamentu.
Obok tekstu znanego z drukowanych wyda� Biblii Hebrajskiej, zwanego
masoreckim, znaleziono tekst zbli�ony do wersji najstarszego przek�adu
greckiego Starego Testamentu, zwanego Septuagint�, powsta�ego w Alek-
sandrii, gdzie w czasach hellenistycznych znajdowa�a si� wielka diaspora
�ydowska. Znaleziono te� wersj� zbli�on� do tej, kt�r� przechowali
w swym Pi�cioksi�gu Samarytanie. sekta powsta�a wjudaizmie w IV-III
w. p.n.e. Zidentyfikowano tam r�wnie� fragmenty greckie Starego
Testamentu. One tak�e potwierdzaj�, �e istnia�y dwa r�ne podzia�y
Starego Testamentu, zwane aleksandryjskim i palesty�skim. Pierwszy
przyj�o chrze�cija�stwo, drugi za� przyj�� judaizm i uzna� za sw�j
obowi�zuj�cy kanon.
22
J�zyk ksi�g biblijnych. Orygina�y ksi�g sk�adaj�cych si� na Bibli�
zosta�y napisane w j�zyku hebrajskim i greckim. Teksty, kt�re z�o�y�y
si� na ksi�gi Starego Testamentu, by�y napisane po hebrajsku, a tylko
dwa wi�ksze fragmenty Ksi�gi Ezdrasza (4, 8-6,18; 7,12-26), znaczna
cz�� Ksi�gi Daniela (2, 4-7, 28), jeden werset w Ksi�dze Jeremiasza
(10, I1) i dwa s�owa w Ksi�dze Rodzaju (31, 47) - po aramejsku.
Nowy Testament zachowa� si� w j�zyku greckim i przyjmuje si� na og�,
�e tak�e zosta� napisany w tym j�zyku. Przypuszcza si� jednak, �e jedna
z ksi�g Nowego Testamentu, mianowicie Ewangelia Mateusza, by�a
napisana po aramejsku, lecz jej oryginalna wersja zagin�a i zachowa�
si� tylko przek�ad grecki.
J�zyk hebrajski i aramejski, kt�rymi spisano ksi�gi Starego Testamentu,
nale�� do grupy j�zyk�w semickich. Do grupy tej nale�� tak�e j�zyki:
akadyjski, amorycki, ugarycki, fenicki z punickim, arabski i etiopski.
J�zyki te obejmuj� wi�c dawne obszary Mezopotamii, Syrii i Palestyny
oraz P�wyspu Arabskiego i p�nocno-zachodniej Etiopii. Nie wszystkie
przetrwa�y do naszych czas�w. Ugarycki i amorycki zagin�y w drugim
tysi�cleciu p.n.e., akadyjskim przestano si� pos�ugiwa� jako j�zykiem
potocznym w drugiej po�owie pierwszego tysi�clecia p.n.e., kiedy to
rozpowszechni� si� na tych obszarach j�zyk aramejski.
Tak�e na terenie Palestyny od oko�o 500 r. p.n.e. pos�ugiwano si�
j�zykiem aramejskim. Wypar� on w�wczas z �ycia codziennego j�zyk
hebrajski, kt�ry pozosta� jednak j�zykiem literackim i liturgicznym. By�
tak�e j�zykiem uczonych. Nie znaczy to jednak, �e hebrajski sta� si�
j�zykiem martwym. Pos�ugiwa�a si� nim nadal znaczna cz�� ludno�ci
Judei, jak o tym �wiadczy Miszna, zbi�r nauk uzupe�niaj�cych zasady
Tory, czyli Pi�cioksi�gu, przekazywanych d�ugo za pomoc� ustnego
nauczania. Przyjmuje si�, �e Miszna zosta�a ostatecznie zredagowana
i spisana w III wieku n.e.
Aramejski pozosta� j�zykiem potocznym Bliskiego Wschodu do czasu
podboj�w arabskich w VII wieku n.e. Od tego bowiem czasu rozpocz�a
si� ekspansja j�zyka arabskiego, kt�ry z up�ywem czasu wypar� z u�ycia
nie tylko aramejski, ale tak�e inne j�zyki, kt�rymi pos�ugiwano si� na
obszarach podbitych przez Arab�w, tzn. nie tylko na Bliskim Wschodzie,
ale tak�e w p�nocnej Afryce. Obecnie arabskim m�wi si� od Zatoki
Perskiej na wschodzie do Oceanu Atlantyckiego na zachodzie.
J�zyki semickie cechuje du�e podobie�stwo w s�ownictwie, morfologii
i sk�adni. We wszystkich budowa wyraz�w opiera si� na rdzeniu przewa�nie
23
tr�jsp�g�oskowym, z kt�rym wi��e si� znaczenie podstawowe. Za pomoc�
samog�osek i r�nych afks�w (przedrostk�w, przyrostk�w i wrostk�w)
dodawanych do rdzenia tworzy si� kategorie gramatyczne oraz zr�-
nicowania leksykalne, np. od rdzenia ktb, wyra�aj�cego poj�cie pisania,
powstaj� w hebrajskim formy: katab (pisa�), ketob (pisz, pisa�), kattab
(pisarz), koteb (pisz�cy), niktab i kuttub (zosta� napisany), ketab (pismo),
makteb (pisak, rysik, rylec), miktab (pismo, list), maktebah (biurko
- miejsce pisania), hiktib (dyktowa�, dos�. "sprawi�, aby pisa�"), haktaba
(dyktando).
Wj�zykach semickich podobnyjest system tworzenia rdzeni i wyraz�w.
Podobny te� maj� system rodzaj�w (tylko dwa: m�ski i �e�ski), liczb
(pojedyncza, mnoga i podw�jna), przypadk�w (tylko trzy), podobny
system zaimkowy (znacznie rozbudowany) oraz podobny system odmiany
czasownika i jego form osobowych. Cech� odmiany czasownika by�y
aspekty wyra�aj�ce czynno�� dokonan� lub niedokonan�, bez wzgl�du na
odniesienie czasowe. Sk�adni� tych j�zyk�w cechuje do�� trwa�y porz�dek
s��w, kt�ry ma szczeg�lne znaczenie zw�aszcza tam, gdzie brak deklinacji.
Wszystkie te cechy charakteryzuj� tak�e j�zyki hebrajski i aramejski,
kt�rymi spisano ksi�gi Starego Testamentu. Tote� od biblist�w zajmuj�cych
si� tekstami Starego Testamentu wymaga si� nie tylko umiej�tno�ci ich
czytania, ale tak�e dobrej znajomo�ci tych j�zyk�w.
W 1965 r. zesp� licz�cy oko�o czterdziestu polskich biblist�w przygotowa�
przek�ad Starego Testamentu z j�zyk�w oryginalnych. Drugie wydanie
poprawione ukaza�o si� w 1971 r. Przek�ad ten okre�la si� potocznie
mianem "Biblii Tysi�clecia". Przyjrzyjmy si� bli�ej temu przek�adowi. Np.
werset I0, 5 Ksi�gi Rodzaju w dos�ownym przek�adzie winien brzmie�:
"Od nich oddzieli�y si� narody wyspiarskie w swoich krajach, ka�dy
wed�ug swego j�zyka, wed�ug ich rod�w w swoich narodach". Natomiast
w Biblii Tysi�clecia (dalej: BT) czytamy: "Od nich pochodz� mieszka�cy
wybrze�y i wysp, podzieleni wed�ug swych kraj�w i swego j�zyka, wed�ug
szczep�w i wed�ug narod�w". W tej samej ksi�dze wersety 11,5-6 winny
brzmie�: "Jahwe zst�pi�, aby zobaczy� miasto i wie��, kt�re ludzie
budowali. Potem Jahwe rzek�: <<Oto s�jednym ludem i wszyscy maj�jeden
j�zyk i dlatego zacz�li to czyni�. Wi�c teraz nie b�dzie dla nich niemo�liwe
wszystko, co zamierz� uczyni�>>". W BT t�umacz prze�o�y� tak: "A Jahwe
zst�puj�c z nieba, aby zobaczy� to miasto i wie��, kt�re ludzie budowali,
rzek�: <<S� oni jednym ludem i maj� wszyscy jedn� mow�, i to jest
przyczyna, �e zacz�li budowa�. A zatem na przysz�o�� nic nie b�dzie dla
24
nich niemo�liwe, cokolwiek zamierz� uczyni�>>". W jednym i drugim
fragmencie t�umacz doda� niepotrzebnie wyrazy, kt�rych brak w hebrajskim
oryginale. Bez nich tekst jest dosy� jasny. Fragment Ksi�gi Kap�a�skiej
2, 2 winien brzmie�: "Potem przyniesie j� [tj. ofiar�) do syn�w Aarona,
kap�an�w, i we�mie stamt�d pe�n� szczypt� [nie "gar��"] z m�ki i z oliwy
razem z wszystkim kadzid�em, a kap�an spali w ofierze jego ofiar�
wspomnienia". Sam wi�c ofiaruj�cy bra� m�k� i oliw� i miesza� z kadzid�em
a nie kap�an, jak to t�umaczy BT. Ten�e t�umacz pisze: "zwyk�a choroba
sk�rna" (Kp� 13, 6), zamiast po prostu "�wierzb" lub "wysypka", a dalej
z "wrzodu" robi "blizn� po wrzodzie" (Kp� 13, 22) lub pisze: "by�
wy�wi�cony" (Kp� 20,11 i 21,10), cho� w tek�cie oryginalnym jest "zosta�
upowa�niony do noszenia szat". Inny t�umacz w Ksi�dze Powt�rzonego
Prawa (32, 6) zamiast: "...pokolenie krn�brne i nieprawe", pisze: "pokolenie
zwichni�te, nieprawe". Tekst Pp 32, 13 winien brzmie�: "Wprowadzi� go
na ziemskie wy�yny, aby jad� polny plon, karmi� go miodem ze ska�y
i oliw� z krzemiennego g�azu", a BT (wydanie drugie) t�umaczy: "Na
wy�yny �wiata go wyprowadzi� i �ywi� si� bogactwami pola. Pozwoli� mu
mi�d wysysa� ze ska�y i oliw� z najtwardszej opoki".
Przyk�ady takie mo�na by mno�y� i okaza�oby si�, �e tak�e w drugim,
rzekomo poprawionym wydaniu Biblii Tysi�clecia roi si� od b��d�w.
T�umacze nie zwracaj� uwagi na podmiot ani na r�ne formy czasownikowe
(np. Lb 24, 3 zamiast "oczy otwarte", pisz� "oczy zamkni�te" w wyd.
pierwszym, a w wyd. drugim - "wzrok przenikliwy"), opuszczaj�
fragmenty (np. Lb 4, 26 opuszczone ostatnie zdanie wersetu: "...i
wszystko, co nale�y im czyni�, b�d� wykonywa�") lub dopisuj� po kilka
s��w (np. Kp� 4, 20 i 18, 21), nie zwracaj� uwagi na rodzaj i liczb�
podmiotu ani na czasy i ich nast�pstwo. Nie tu miejsce na sze