Animacja "Quo Vadis" już w kinach. Ale chętnych brak
7 listopada, 2024
Quo vadis, czyli klasyczna powieść historyczna Henryka Sienkiewicza, uznawana za jedno z najważniejszych dzieł polskiej literatury, doczekała się nowej ekranizacji. Choć jeszcze niedawno była obowiązkową lekturą, dziś filmowa wersja trafiła na ekrany kin, wzbudzając liczne dyskusje jeszcze przed premierą. Ku zaskoczeniu wielu, produkcja zanotowała jednak niską frekwencję w pierwszy weekend wyświetlania, nie przyciągając tłumów, na jakie liczono.
Animowany film oparty na powieści Henryka Sienkiewicza zadebiutował 25 października, jednak nie zdołał przyciągnąć tłumów. Premiera zakończyła się spektakularną klapą finansową, a według doniesień w weekend otwarcia animację obejrzało niespełna półtora tysiąca widzów. Brzmi kiepsko, prawda?
Nowa adaptacja to niewypał?
W sieci pojawiają się pierwsze opinie, które nie pozostawiają suchej nitki na nowej animacji. Widzowie zwracają uwagę na liczne błędy w animacji, niską jakość techniczną oraz nieudolne przeniesienie fabuły powieści na ekran. Serwis X (dawniej Twitter) zapełnił się prześmiewczymi komentarzami, w których krytycy i widzowie wyśmiewają produkcję, sugerując, że nie spełniła oczekiwań fanów dzieła Sienkiewicza.
Od samego początku animowany film Quo Vadis wzbudzał kontrowersje, głównie ze względu na styl animacji. Widzowie często krytykowali ją jako przestarzałą, twierdząc, że przypomina grafikę z gier komputerowych sprzed 2 dekad. W informacji prasowej producenci starali się obrócić to w zaletę, argumentując, że taki styl ma przyciągnąć młodego odbiorcę.
Opisano film jako połączenie gier, klasycznego kina i elementów realistycznych inspirowanych VR. Mimo to, odbiorcy wydają się nie do końca przekonani, czy taka koncepcja rzeczywiście działa, a wiele komentarzy sugeruje, że film nie do końca spełnia swoje ambitne założenia. A szkoda.