PRZEWODNIK PASCALA Zrealizowano przy pomocy finansowe] Ministerstwa Kultury Lwów i okolice Jacek Tokarski Pascal Tytuł serii: Przewodnik Pascala Autor: Jacek Tokarski Redaktor: Piotr Budny Korekta: Jolanta Bąk Kartografia: Tomasz Domański Redakcja techniczna: Jacek Bronowski Redaktor prowadzący: Anna Willman Zdjęcie na okładce: www.foto.risp.pl (kościół Dominikanów we Lwowie) Projekt okładki: Witold Siemaszkiewicz ???? Copyright © Wydawnictwo Pascal Autorzy i wydawcy tego przewodnika starali się, by jego tekst był rzetelny, nie mogą jednak wziąć odpowiedzialności za jakiekolwiek skutki wynikające z korzystania podanych w nim informacji. Wydawnictwo Pascal sp. z o.o. 43-300 Bielsko-Biała, ul. Kazimierza Wielkiego 26 tel. 33/8282828, fax 33/8282829 pascal@pascal.pl, www.pascal.pl Bielsko-Biała, 2005 ISBN 83-7304-403-5 A.k 1-? o JG; i dy słyszę nazwę Lwów, i uchylam kapelusza" — miał I kiedyś powiedzieć pewien austriacki urzędnik i słowa te mogłyby właściwie wystarczyć za cały wstęp. Lwowa nie da się zwiedzać bez znajomości jego złożonej historii, szczególnie tej XX-wiecznej. Przez długie stulecia polskie miasto, na skutek decyzji trzech mocarstw, Lwów wchodził w skład ZSRR. Na początku lat 90. XX w. okazało się, że jest ostoją życia ukraińskiego, co potwierdziły wydarzenia ostatnich miesięcy 2004 ?., kiedy to mieszkańcy miasta gorąco poparli demokratycznego kandydata na prezydenta, Wiktora Juszczenkę. Wielu publicystów podkreślało wtedy, że Lwów zdał egzamin ze swojej ukraińskości. Z drugiej strony trzeba też pamiętać o tych wszystkich Polakach, których w latach II wojny światowej i bezpośrednio po niej zmuszono do opuszczenia Lwowa. Polskie oczekiwania wobec tego miasta najpełniej wyraził profesor Stanisław Nicieja „są to marzenia o wariancie Strasburga, miasta pogodzonych Niemców i Francuzów. Jeśli mowa o rewindykacji, to jedynie kulturowej, a nie geograficznej. Mit Lwowa został zaadaptowany także przez młodą inteligencję ukraińską, nie-okaleczoną przez najnowszą historię. Oni wiedzą, że ludzie pochowani na Łyczakowie, wielcy lwowscy Ormianie, Żydzi, Niemcy, Rusini i Polacy są już ze sobą pogodzeni". Dzisiejszy, ukraiński Lwów podtrzymuje pamięć o dawnych mieszkańcach, nie tylko Polakach, ale także Ukraińcach, Ormianach i Żydach. Przypominają o nich liczne zabytki, których różnorodność jest naprawdę ogromna, co wynika właśnie z wielonarodowo-ści miasta i jego budowniczych. Jadąc do Lwowa, nie należy oczekiwać, że zobaczy się wypie- 31 lęgnowane miasto, jakich dziesiątki można zwiedzać na zachodzie Europy. Zapewne będzie ono kiedyś tak wyglądać... Na razie jednak, spacerując uliczkami od zabytku do zabytku, należy się raczej nastawić na to, że z każdego miejsca przemawia historia, że w tym miejscu król Jak Kazimierz składał słynne śluby, tu bawił Jan III Sobieski, tu mieszkał Józef Piłsudski, tu wpadał na kawę Ignacy Mościcki, a tędy maszerował do szkoły Stanisław Lem. Można to wszystko powspominać przy filiżance znakomitej kawy w jednej z licznych kawiarni, a przy odrobinie wyobraźni uda się zobaczyć owego austriackiego urzędnika uchylającego kapelusza. HISTORIA Antę urbe condita O ziemie, na których w XIII w. zostało założone miasto Lwów, toczono walki już w II połowie X stulecia. Nie wiadomo, w jaki sposób Mieszko I wszedł w posiadanie tego terytorium i na jakich zasadach tam panował, pewne jest tylko to, że zostało mu ono odebrane przez księcia Rusi Kijowskiej, Włodzimierza Wielkiego. Informację o tym wydarzeniu zamieścił kijowski kronikarz Nestor w latopisie (kronice) z około 1113 ?.: „W roku 981 po narodzeniu Chrystusa Pana wyprawił się Włodzimierz na Lachów i zajął grody ich - Przemyśl, Czerwień i inne grody, które są aż do tego dnia pod Rusią". Ziemie te, zwane Grodami Czerwień- skimi lub ziemią czerwieńską, leżały w dorzeczu Huczwy. Głównym grodem był Czerwień (obecnie Czermno w województwie lubelskim). Ziemia czerwieńska sięgała na wchodzie do Bugu, na zachodzie do Wieprza, od południa graniczyła z ziemią bełską, a od północy - z ziemią, którą później nazwano chełmską. Syn i następca Mieszka I, Bolesław Chrobry, nie dał za wygraną i już od 1013 r. prowadził na tych terenach wojnę podjazdową. Pretekstem do otwartego konfliktu zbrojnego stały się walki o tron kijowski po śmierci Włodzimierza Wielkiego. Toczyli je dwaj synowie zmarłego władcy - Świętopełk (jego żoną była nieznana z imienia córka Bolesława Chrobrego) i Jarosław, nazwany przez potomnych Mądrym. W 1018 r. Bolesław Chrobry zorganizował słynną wyprawę na Ruś i podporządkował państwu Piastów Grody Czerwieńskie wraz z Przemyślem. Jednakże już w 1031 r. ziemie te opanował jeden z najznakomitszych władców Rusi - Jarosław Mądry. O zainteresowaniu Grodami Czerwieńskimi świadczy fakt, że stosunki polsko-ruskie stanowiły ważną część polityki zagranicznej Bolesława Śmiałego. Dzięki układom dynastycznym i działaniom militarnym ponownie przyłączył on ziemię czerwieńską do Polski. Bolesław Krzywousty utrzymywał przyjazne stosunki z książętami Rusi, choć zapewne jego zwierzchnia władza nie obejmowała już Grodów Czerwieńskich. Jarosław Mądry podzielił swoje państwo między pięciu synów, ustalając zasadę senioratu i pryn-cypatu. Na Rusi Kijowskiej rozpoczął się okres rozbicia dzielnicowego, charakterystyczny dla tego etapu dziejów średniowiecznej Europy. Mimo dobrych chęci potomków Jarosława ich osobiste ambicje i zagrożenia zewnętrzne pogłębiały rozbicie państwa. Na przełomie XII i XIII w. ważną rolę zaczęły odgrywać ziemie halicka i wołyńska. Zawdzięczały one swe znaczenie zarówno dogodnemu położeniu, gdyż nie zagrażały im najazdy plemion koczowniczych, jak i niezwykle urodzajnym glebom oraz korzystnemu klimatowi. Włodzimierzem i Łuckiem na Wołyniu władali potomkowie Dawida Igorowicza (syna Jarosława Mądrego), a Przemyślem, Trembowlą i Haliczem rządzili synowie Rościsława (wnuka Jarosława Mądrego). Książęta ci nie liczyli się początkowo w walkach o tron kijowski. W połowie XII w. wzrosło znaczenie księstwa halickiego. Panujący w nim Jarosław Osmomysł (myślący za ośmiu) powiększył terytorium swojego państwa. Po śmierci Jarosława władzę objął Włodzimierz, musiał jednak walczyć o utrzymanie tronu z księciem wołyńskim Romanem. Przez pewien okres władzę w Haliczu sprawował Andrzej - brat króla Węgier Beli III. Aktywną politykę ruską prowadzili także książęta piastowscy. Początkowo przejawem tego były małżeństwa dynastyczne: trzy córki Bolesława Krzywoustego zostały wydane za Rurykowiczów. Większe ambicje polityczne miał Kazimierz Sprawiedliwy. Najpierw udzielił wsparcia księciu wołyńskiemu Romanowi, a później pomógł odzyskać władzę w Haliczu Włodzimierzowi. Po jego śmierci w 1199 r. opuszczony tron opanował Roman i wkrótce potem połączył ziemie halicką i włodzimiersko-wołyńską, tworząc jedno z największych państw w ówczesnej Europie — Ruś Halicko-Włodzimierską. Od tej pory Romana zaczęto nazywać samowładcą całej Rusi. Dążąc do rozszerzenia swych wpływów w Polsce, Roman wmieszał się do walk książąt dzielnicowych o władzę. W 1205 r. dotarł aż nad Wisłę, poległ jednak pod Zawichostem w bitwie z wojskami Leszka Białego. Syn Romana, Daniel, mający w chwili śmierci ojca zaledwie cztery lata, nie był w stanie zapobiec faktycznemu rozpadowi księstwa na wiele drobnych części z ośrodkami między innymi w Łucku, Bełzie, Turowie i Pińsku. Rządzili tam książęta pozbawieni większych aspiracji i zdolności politycznych, często szukający wsparcia u władców polskich i węgierskich, którzy nie przestali dążyć do zagarnięciu bogatych ziem halicko- włodzimierskich. Walki o zwierzchnictwo nad tymi terenami zakończyły się zwycięstwem Daniela Romanowicza. Podporządkował on sobie nie tylko księstwa halickie i włodzimierskie, ale również zasiadł na tronie kijowskim. Rozwój tych ziem został za- hamowany na skutek najazdu Złotej Ordy. Tatarzy spustoszyli cały kraj i zmusili Daniela do uznania ich zwierzchnictwa. W czasie odbudowy ze zniszczeń po najeździe tatarskim zostało założone nowe miasto - Lwów. Gród książąt halicko-włodzimierskich Część historiografów twierdzi, że założycielem Lwowa był sam książę Daniel Romanowicz. Na cześć jego syna, Lwa, który władał już z nadania ojca dzielnicą przemyską, nadano nowemu miastu nazwę Lwihorod. Inni historycy uznają za założyciela tego grodu księcia Lwowa. Nazwa „Lwów" pojawiła się po raz pierwszy w źródłach w 1259 ?., jednak miasto powstało zapewne kilkanaście lat wcześniej, o czym świadczą pochodzące z 1261 r. wzmianki o zburzeniu obwarowań miejskich na żądanie Tatarów. Usytuowanie Lwowa na skrzyżowaniu szlaków handlowych prowadzących z Krakowa na wschód w kierunku Kijowa i terenów nad Morzem Czarnym oraz z północy do Mołdawii i dalej na Bałkany, spowodowało, że ludność miasta od chwili jego założenia stanowiła mozaikę etniczną. Oprócz Rusinów od samego początku mieszkali w nim Polacy, Ormianie, Żydzi, Tatarzy, Wołosi, Karaimi oraz Niemcy. Ci ostatni, zajmujący dominującą pozycję dzięki dobremu zorganizowaniu i współdziałaniu, wprowadzili zachodnioeuropejski model funkcjonowania samorządu miej- skiego. Z czasem uzyskali tak silny wpływ, że niemieckiej nazwy miasta - „Lamburg" - używano nawet w dokumentach książęcych. Gdy zmarł Daniel, jego syn Lew musiał walczyć z opozycją bojarską o zjednoczenie księstwa, a jednocześnie dążył do opanowania dzielnicy krakowskiej. Po śmierci Bolesława Wstydliwego i wygaśnięciu małopolskiej linii Piastów próbował nawet zdobyć Kraków. Waleczny książę pokonał w końcu bojarów i ponownie zjednoczył księstwo halicko-włodzimierskie. Jego stolicą stał się Lwów. Po śmierci księcia Lwa władzę sprawował Jerzy I (Jurij). Jego następcami byli Andrzej II (Andriej) i Lew II. Choć niektórzy historycy przypisywali im bohaterską śmierć w walce z Mongołami, to jednak nowsze badania wykazały, że obydwaj zostali otruci przez bojarów. Może to świadczyć o tym, że opozycja bojarska w księstwie nadal była bardzo silna. Na Andrzeju i Lwie II skończyła się stara linia Romanowiczów. Sukcesją tronu halicko-włodzimierskiego były zainteresowane trzy ościenne kraje: Węgry, Polska i Litwa. W sprawy ruskie mocno zaangażował się Władysław Łokietek, przyczyniając się między innymi do zawarcia przez księcia mazowieckiego Troj-dena I związku małżeńskiego z Marią, siostrą Andrzeja II i Lwa II. Po ich śmierci bojarowie zaprosili na tron lwowski syna Trojdena I i Marii - Bolesława. Dzięki poparciu Władysława Łokietka zaczął on rządzić w wieku 13 lat, zmie- niając wyznanie na prawosławne i przyjmując imię Jerzy II. Poślubił on Eufemię, córkę litewskiego księcia Giedymina. Druga córka księcia, Aldona Anna, została wydana za syna Władysława Łokietka — Kazimierza, późniejszego króla Polski. Dzięki małżeństwom swoich dzieci władcy Polski i Litwy chcieli rozszerzyć wpływy na ziemiach halicko-włodzimierskich. Aby uzyskać wsparcie w walce ze spiskującymi bojarami, bezpotomny Jerzy II zawarł na zjeździe monarchów w Wyszehradzie układ z Kazimierzem Wielkim, uznając go za dziedzica tronu halicko- włodzimierskiego. W tym samym czasie Kazimierz potwierdził prawa Andegawenów do korony polskiej, jeśliby nie doczekał się męskiego potomstwa. Rządy silnej ręki wprowadzone przez Jerzego II napotkały opór ze strony bojarów i w 1340 r. książę został otruty. Jego małżonkę Eufemię utopiono pod lodem w Wiśle. Panowanie Kazimierza Wielkiego Tragiczny los pary książęcej stał się pretekstem do ingerencji mocarstw ościennych w sprawy państwa halicko-włodzimierskiego. Zgodnie z zawartymi wcześniej układami, w odwet za śmierć szwagra Kazimierz Wielki natychmiast rozpoczął interwencję zbrojną. Wojska polskie zdobyły i splądrowały Lwów. Jeden z kronikarzy napisał, że władca Polski „zabrał stamtąd liczne łupy w srebrze, złocie i drogich kamieniach, skarbiec dawnych książąt, w których było kilka złotych krzyży, szczególnie jeden, w którym został znaleziony wielki kawałek drewna z Krzyża Pańskiego, i dwa bardzo kosztowne diademy, i jedną wielce kosztowną szatę, a także krzesło ozdobione złotem i drogimi kamieniami. To wszystko zabrawszy powrócił do siebie". Kilka miesięcy później ruszyła na Ruś kolejna, dobrze przygotowana wyprawa rycerstwa polskiego wspomaganego przez Węgrów. Ani Rusini, ani Tatarzy nie zaryzykowali jednak otwartego konfliktu zbrojnego. Skutkiem wyprawy Kazimierza Wielkiego było przyłączenie do Polski Rusi Halickiej. Część włodzimierską, z Łuckiem, Chełmem i Bełzem, podporządkowali sobie Litwini. Niektórzy historycy przypuszczają, że Ruś była połączona z Polską na zasadzie unii dwóch państw. Świadczą o tym królewskie tradycje regnum Russiae, które szczególnie mocno podkreślano potem na dworze węgierskim. Ponadto późniejsi władcy Węgier używali tytułu król Halicza i Włodzimierza {??? Galiciae Lodomeria-eque), nawiązując do panowania Beli III na tych ziemiach. W następnych latach Kazimierz Wielki kilkakrotnie podejmował wyprawy zbrojne w celu ugruntowania swej zwierzchności nad Rusią. Najcięższe walki musiał toczyć z Litwinami. W drugim okresie wojny król Polski podporządkował sobie ziemię włodzimierską. Zaniepokojony tym władca Węgier Ludwik I zaproponował Kazimierzowi Wielkiemu renegocjację układu wyszehradzkiego. W sporządzonym w 1350 r. dokumencie stwierdzono, że Węgrom przysługują dziedziczne prawa do Rusi i że może ona połączyć się z Polską jedynie wtedy, gdy tron polski przypadnie Andegawenom. Jeśli Kazimierz Wielki doczeka się męskiego potomka, Węgry będą mogły wykupić ziemie ruskie od Polski za niewielką kwotę 100 tys. florenów. Tymczasem na Ruś uderzyli Litwini, niszcząc i grabiąc Włodzimierz, Bełz, Chełm i Brześć. Zmusiło to Kazimierza Wielkiego do podpisania układu pokojowego przyznającego Litwie ziemię włodzimierską. Stanu tego nie zmieniła kolejna polska wyprawa przeciwko Litwinom, zakończona zawarciem rozejmu. Trzeci okres zmagań o Ruś rozpoczął się od najazdu na Lwów wojsk litewskich dowodzonych przez księcia Lubar-ta. Zdobył on miasto oraz „spustoszył i spalił tak, że Kazimierz Wielki przybywszy tu na wiosnę, same tylko zastał popioły i zgliszcza". Nie zagroziło to jednak władztwu króla Polski, a kolejne wyprawy polsko- węgierskie doprowadziły do zawarcia pokoju kończącego walki o Ruś. W układzie pokojowym potwierdzono jedynie zaanektowanie przez Polskę większej części ziem włodzimierskich (Włodzimierz i Bełz pozostawiono Litwie jako polskie lenno), co świadczy o tym, że władza Piastów na Rusi Halickiej była już mocno ugruntowana. Nowa lokacja Lwowa Jeszcze w trakcie wojny o Ruś Kazimierz Wielki przystąpił do odbudowy Lwowa. Ponieważ miasto zostało doszczętnie zniszczone przez Litwinów, król zgodził na jego lokację w nowym miejscu, nad rzeką Pełtwią, na południe od dawnego podgrodzia. Nie zachował się żaden z dwóch dokumentów lokacyjnych Lwowa. Wiadomo tylko, że pierwszy z nich potwierdzał nadanie miastu prawa magdeburskiego, a do drugiego była przytwierdzona pieczęć z herbem przedstawiającym lwa w otwartej bramie miejskiej. Nowo lokowane miasto otrzymało samorząd. Władzę sprawował burmistrz mający do pomocy 12-osobową radę miejską. W skład sądu wchodzili ławnicy, którym przewodził mianowany dożywotnio wójt. Urząd ten piastowali członkowie niemieckiej rodziny Stacherów, od dawna cieszącej się powszechnym poważaniem. Skarb miasta zasilały podatki, opłaty targowe (wielki jarmark odbywał się corocznie w dniu 22 lutego) oraz rogatkowe. W miarę rozbudowy Lwowa wzrastała liczba jego obywateli. Poszczególne grupy etniczne mieszkały w oddzielnych dzielnicach. Polityka Kazimierza Wielkiego miała na celu zagwarantowanie praw wszystkim mieszkańcom, bez względu na wyznawaną religię. Przywilej królewski zagwarantował Rusinom, Ormianom, Saracenom, Tatarom i Żydom zachowanie ich praw i możliwość swobodnego sprawowania kultu. Kazimierz Wiel- Herb Lwowa Nie jest trudno domyśleć się, jaki jest herb Lwowa - oczywiście lew. Taki wybór związany byt zapewne z imieniem założyciela grodu. W całym późniejszym okresie wizerunek ten nabrat szczególnego, symbolicznego znaczenia. Z cechami Iwa - odwagą, dostojnością i królewskością - utożsamiali się mieszkańcy Lwowa, a historia data im wiele sposobności, aby to udowodnić. Najstarsze wyobrażenia herbu przetrwały na pieczęciach z II potowy XIV w. Oficjalne nadanie nastąpiło jednak dość późno, uczynił to król Zygmunt I Stary w 1526 r. Na błękitnym polu widniał mur miejski w kolorze różowym, o sześciu blankach, ponad nim wystawały trzy wieże (środkowa wyższa) kryte zielonymi kopułami. W murze znajdował się czarny otwór bramy z podniesioną kratą; w środku kroczył lew. Papież Syktus V w 1586 r. w dowód uznania za obronę chrześcijaństwa przed niewiernymi podarował miastu kilka elementów z własnego herbu. Odtąd lew kroczący na tylnich łapach trzymał w prawej łapie trzy pagórki (monte vaticano) z unoszącą się nad nimi srebrną, ośmiopromienną gwiazdą. W 1789 r. Austriacy dodali niemiecką tarczę herbową i umieszczoną nad nią otwartą cesarską koronę. Poważne zmiany nastąpiły po odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Cesarską koronę zastąpiono zamkniętą, królewską, tak zwaną zygmuntowską. Po nadaniu miastu przez Józefa Piłsudskiego orderu Virtuti Mi- litari ozdobił on również herb Lwowa. Spod korony spływała czerwono-niebie-ska wstęga z napisem Semper Fidelis (Zawsze Wierny). Od dołu tarcza herbowa otoczona była dwoma skrzyżowanymi wiązankami wawrzynu, na środku których zawieszono order Virtuti Militari. W czasach sowieckich usunięto wszystko, co wiązało się ze starą polską tradycją - Lwów znowu miał herb przypominający średniowieczny pierwowzór. Po odzyskaniu przez Ukrainę niepodległości nie nastąpiły żadne zmiany w wyglądzie godła miasta. Być może niedługo ozdobią go pomarańczowe wstęgi, czas pokaże. ki zadbał także o przywrócenie metropolii prawosławnej w Haliczu. Wraz z kolonizacją ziem ruskich zajętych przez króla rozwijała się również działalność misyjna Kościoła katolickiego, prowadzona przez dominikanów i franciszkanów. Pierwszym biskupstwem utworzonym we Lwowie było biskupstwo ormiańskie. Ważnym wydarzeniem było erygowanie w Haliczu metropolii kościoła łacińskiego. Objęła ona swą jurys- dykcją działające już biskupstwa w Przemyślu, Chełmie, Włodzimierzu i we Lwowie. Zaraz po śmierci Kazimierza Wielkiego Litwini zagarnęli ziemię włodzimierską, a Ludwik Węgierski jako król Polski przyłączył do Węgier resztę Rusi. Początkowo administrował nią jako lennem książę Władysław Opolczyk ze śląskiej linii Piastów. Był to niezwykle pomyślny okres dla Lwowa. W mieście działała mennica, w której bito srebrne półgrosze i miedziane denary, zatwierdzono prawo wolnego handlu z Węgrami oraz rozszerzono uprawnienia samorządu miejskiego. Polityka prowadzona przez Ludwika Węgierskiego miała na celu całkowite oderwanie ziem ruskich od Polski. Doszło do tego po opuszczeniu Rusi przez Władysława Opolczy- ka. W okresie bezpośredniego administrowania Lwowem przez Węgrów, w 1379 r. miasto otrzymało niezwykle korzystny przywilej składu handlowego dotyczący kupców wschodnich (pełne prawo składu Lwów uzyskał dopiero w 1444 r.). Na mocy tego przywileju kupcy mieli obowiązek wystawiać w mieście swe towary przez 14 dni. W niedługim czasie Lwów stał się ważnym ośrodkiem handlu europejskiego. Można tam było kupić perskie kobierce, jedwab, bawełnę i inne drogocenne tkaniny, kość słoniową, perły, korale, przyprawy korzenne, wina i różne wschodnie pachnidła. Lwów Jagiellonów Panowie polscy, pamiętając o walkach Kazimierza Wielkiego o Ruś i zdając sobie sprawę z bogactwa i znaczenia ziem ruskich, nie zamierzali ich oddać Węgrom. Po śmierci Ludwika Węgierskiego szlachta konsekwentnie dążyła do zerwania unii z Królestwem Węgierskim. Osiągnęła ten cel po koronacji na króla Polski młodszej córki Ludwika, Jadwigi. Na jej męża wybrano wielkiego księcia litewskiego Jagiełłę. W układzie zawar- tym w Krewię Jagiełło zobowiązał się w zamian za rękę Jadwigi i tytuł króla polskiego do przyjęcia chrztu w rycie łacińskim, do połączenia Litwy z Polską oraz odzyskania utraconych przez nią terytoriów. Polskie władztwo na Rusi Czerwonej przypieczętowała dowodzona przez Jadwigę wyprawa zbrojna, zakończona zwycięską bitwą pod Stubnem. Odzyskany Lwów stał się stolicą potężnego województwa ruskiego. Wojewodą mianowano Jana Mężyka z Dąbrowy. Po nim funkcję tę pełnili przez wiele lat członkowie możnego rodu Odrowążów. Dwóch z nich - Piotr i Andrzej - usiłowało podporządkować sobie Lwów, co doprowadziło do zawiązania przeciwko nim konfederacji mieszczańsko--szlacheckiej, jedynej tego rodzaju w dziejach Rzeczypospolitej. Spór rozstrzygnął król, wydając werdykt korzystny dla miasta. Na początku XV w. Lwów miał już około 8 tys. mieszkańców. Wprawdzie nadal dominowali Niemcy, pochodzący przede wszystkim ze Śląska, lecz coraz skuteczniej konkurowali z nimi Ormianie. Pod rządami Jagiellonów stopniowo umacniali swą pozycję Polacy, by z czasem stać się główną grupą etniczną w mieście. Rozwijała się produkcja rzemieślnicza. Za panowania Władysława Jagiełły było we Lwowie 28 rodzajów rzemiosł, z których 10 tworzyło osobne cechy. Pod koniec XVI w. liczba cechów rzemieślniczych wzrosła do 20, a w połowie XVII w. wynosiła już ponad 30. Organizacje te Wzajemne podarunki „W roku 1415 przepędził król [Władysław Jagiełło] we Lwowie święta wielkanocne, a w dwa lata później dochodziło tutaj do skutku trzecie małżeństwo królewskie z Elżbietą Granowską. Do Lwowa też przyjechał Jagiełło prosto po ślubie odbytym w Sanoku i tutaj bawił z królową aż do jej koronacji w Krakowie, na którą mieszczanie lwowscy powieźli w darze między innymi 300 cytryn i 7 kamieni wyziny [jesiotr]. Wśród takiej różnej doli wytworzył się między królem a mieszczaństwem stosunek poufały. Panowie ratusza lwowskiego nawiedzali go, ilekroć przebywał pod Lwowem, czy to w Gródku, Dobrostanach, czy Batiatyczach, król przysyłał na stół radziecki w ratuszu w darze upolowaną przez siebie dziczyznę, w zamian za dary i prezenta ratuszowe. Dary te i prezenta były esencjonal-ną treścią ceremonii powitalnych, a zadziwiają dziś prostotą i utylitarną, użytkową stroną. Dostawał więc król sukno najrozmaitszego gatunku i rodzaju na łokcie lub całe postawy, pieprz w niezrozumiałych dla nas ilościach, korzenie, ryby, zwłaszcza wyzinę i kawior, kobierce, trzosy itp. W r. 1416 na przykład złożono królowi dar honorowy w postaci pary wołów opasowych, beczki miodu syconego, kilku kamieni pieprzu i pary bochenków chleba białego". Franciszek Jaworski, Królowie polscy we Lwowie, Lwów 1912 oprócz pełnienia ważnej funkcji ekonomicznej miały ogromny wpływ na tworzenie podstaw życia społecznego. W mieście działały bractwo strzeleckie, kilka szpitali oraz przykatedralna szkoła parafialna. Pierwszy wodociąg był dziełem budowniczego Piotra Steche-ra. Ranga miasta znacznie wzrosła dzięki przeniesieniu z Halicza do Lwowa metropolii rzymskokatolickiej. Podlegały jej biskupstwa w Przemyślu, Chełmie, Włodzimierzu Wołyńskim (od 1427 r. w Łucku), Kijowie, Kamieńcu Podolskim, a także sufragania w Serecie w Mołdawii. Przed wielką wojną z zakonem krzyżackim Władysław Jagiełło przebywał we Lwowie i tam układał szczegółowe plany kampanii. Po zwycięstwie grunwaldzkim część jeńców odesłano do Lwowa. Król Polski wracał z Pomorza do Krakowa przez Kijów i Lwów, gdzie wystawiono na widok publiczny zdobyte chorągwie krzyżackie. Władysław Warneńczyk nazywał Lwów tarczą i murem przeciw pogaństwu (clypeus et mu-rus contra poganismum). Władca ten potwierdził wszystkie wcześniejsze przywileje miasta i przyznał mu całkowite prawo składu. Na jego mocy każdy kupiec przejeżdżający przez Lwów miał obowiązek wystawiania na sprzedaż wszystkich towarów. Dzięki temu miasto stało się centrum handlu ze Wschodem. Usytuowanie Lwowa in faucibus infidelium (w paszczy niewiernych) zagrażało jego bezpieczeństwu. Raz po raz docierały pod miasto zagony tatarskie. Po zdobyciu przez Turków Konstantynopola, a na- ? < s cc O Porządki przed przyjazdem Stefana Batorego w 1576 r. „Przede wszystkim więc kilkudziesięciu ludzi poczęto gromadzić btoto, które furmanki z Kleparowa, Holoska i Zamarstynowa precz wywoziły za miasto. Równocześnie 30 innych robotników wzięto się do naprawy bruków i dróg, a między innymi do rozszerzenia szlaku, prowadzącego od stryjskiego gościńca przez tzw. wołoski most ku miastu. Pracował Wojciech Malarz nad przyozdobieniem miasta, aromatariusz czyli aptekarz wylewał mnóstwo świec, być może dla illuminacji ratusza, wybierał Józef Scholc, patrycjusz lwowski, kwatery dla gości i dostojników, Marcin Rusznikarz reperował i czyścił broń ratuszową, a pachołkowie i hajducy miejscy tak byli czynni, że nawet zwykłych swoich obowiązków spełnić nie mieli czasu". Franciszek Jaworski, Królowie polscy we Lwowie, Lwów 1912 - stępnie Kaffy, Kilii i Białogrodu ° (Akerman), nad Lwowem zawisła — groźba najazdu tureckiego. Rok po klęsce wojsk króla Jana Olbrachta w Lasach Bukowińskich ruszyła na Polskę mołdawsko-tatarsko-turecka wyprawa zbrojna. Najeźdźcy oblegali Lwów, zostali jednak odparci. Fiaskiem kończył się też każdy z ataków na miasto, systematycznie ponawianych przez czambuły Tatarów. Wrogom nie udało się spustoszyć Lwowa, dokonał tego jednak żywioł. Znaczna część miasta spłonęła w 1381 ?., lecz największą katastrofą okazał się wielki pożar w 1527 r. Lwów został tak zniszczony, że w jego najstarszej zabudowie trudno dziś znaleźć ślady architektury gotyckiej. Natychmiast po ugaszeniu pożaru przystąpiono do odbudowy miasta w stylu renesansowym. Złoty wiek Odbudowa zapoczątkowała najświetniejszy okres w dziejach Lwo-40 wa, trwający nieprzerwanie prawie sto lat. Kolejny pożar nie spowodował tak wielkich strat, jak dawniej. Wrogowie zewnętrzni nie zagrażali już bezpośrednio miastu, lecz musiało ono kilkakrotnie bronić się przed atakami polskich wojsk zaangażowanych w prywatne rozgrywki magnaterii. Pod murami Lwowa pospolite ruszenie szlacheckie urządziło słynny rokosz, zwany wojną kokoszą. Na początku XVII w. dwukrotnie zapłacono okup grasującym bez żołdu wojskom koronnym za pozostawienie miasta w spokoju. Żołnierze dobrze wiedzieli, gdzie mają szukać pieniędzy. Bogactwo Lwowa, pochodzące przede wszystkim z handlu, było powszechnie znane. Dogodne położenie oraz nadane wcześniej przywileje królewskie procentowały w wymierny sposób. Handel był najbardziej intratnym zajęciem, kupcy stanowili najzamożniejszą kategorię ludności. Do Lwowa sprowadzano ze Wschodu przyprawy korzenne, jedwabie, kobier- ce, bogato zdobioną broń i inne luksusowe artykuły. W mieście składowano też wina sprowadzane z Węgier. Sprzedawano również towary wytwarzane na miejscu, między innymi potaż, czyli węglan potasu wytwarzany z popiołu drzewnego, stosowany do wyrobu szkła, mydła i barwników. Duże ilości tego surowca eksportował Gdańsk. Wśród lwowskich kupców największą rolę odgrywali Ormianie, Grecy i Włosi. Powszechnie stosowano kredyt i inne rodzaje nowoczesnego obrotu pieniężnego. Dobrobyt przyciągał do miasta wielu przybyszów, wśród których byli Niemcy, Włosi, Francuzi, Anglicy, Szkoci i mieszkańcy krajów lewantyńskich. Liczną i dobrze zorganizowaną społeczność tworzyli Żydzi. Zamieszkiwali oni Lwów już od końca XIII w. Równouprawnienie z innymi narodowościami uzyskali na mocy przy- wileju wydanego przez Kazimierza Wielkiego w 1356 r. W połowie XVI w. Lwów stał się miastem wielonarodowościowym, a przynależność do poszczególnych grup etnicznych zależała głównie od wyznawanej religii. Nację polską utożsamiano z katolicyzmem, a ruską - z prawosławiem, którego wyznawcami oprócz Rusinów było też wielu Wołochów i Greków. Postanowienia synodu brzeskiego wprowadzające na terenach Rzeczypospolitej unię kościoła prawosławnego i rzymskokatolickiego napotkały na Rusi duży opór. Spory dotyczące tej kwestii miały w większości przypadków podłoże polityczne. Prawosławie we Lwowie zachowało swój niezależny status do 1700 ?., kiedy to unię brzeską zaakceptował biskup Józef Szumski. Ormianie uzyskali pełnię praw dopiero po 1630 r. — wtedy to biskup or- Genius loci „Już wówczas genius loci zaczął działać i na młodziutkim organizmie skupiska handlowe zakreśliły linie, które z czasem miały się uwiecznić w temperamencie miasta. Równocześnie z narodzinami Lwowa średniowiecznego przypadają narodziny jego temperamentu. Miasteczko za Jagiełły nie większe od małej mieściny dzisiejszej, bo ledwie 6-tysięczne, ale głośne: tętni przecież i wre od roz- gwaru przybyszów, rozrasta się w oczach niby jakaś osada amerykańska na złotonośnym terenie. I nabiera wyrazu twarzy. Sześć rozmaitych narodowości składa się na tę twarz wówczas, pięć wyznań, trzy rasy, a każda z nich coś przyniosła w dani temperamentowi młodziutkiej osady. Ruś daje tło i otoczenie, Polska siłę atrakcyjną swej rasy. Niemcy przywieźli żelazną obręcz swej organizacji municypalnej, Ormianie spryt i znajomość wschodu, żydzi stosunki, Włosi zmysł ryzyka handlowego i dźwięczną nutę swej cywilizacji. Grecy luksus swych targowisk. A potężna sita asymilacyjna polskości łączy te narodowości w jeden cenny i hartowny kruszec obywatelski". Stanisław Wasylewski, Lwów, Poznań 1931 ????????????????????? ? > o 3 41 miański doprowadził do zawarcia unii z Kościołem rzymskokatolickim, zresztą w niebyt uczciwy sposób. Reformacja nie zyskała zwolenników we Lwowie. W dowód uznania za obronę wiary papież Sykstus V dodał do herbu miasta trzy pagórki z gwiazdą (monte yaticano) - motyw widniejący na jego własnym herbie. Obowiązywanie prawa, na mocy którego w skład samorządu Lwowa mogli wchodzić tylko katolicy, powodowało stopniową polonizację władz miejskich. Świadczą o tym także oficjalne dokumenty, początkowo sporządzane prawie wyłącznie po niemiecku, potem po łacinie, a później głównie w języku polskim. Władzę w mieście sprawowało niepodzielnie kilka patrycjuszow-skich rodów. Chociaż, zgodnie z dekretem Stefana Batorego, w magistracie musiało zasiadać również 40 przedstawicieli pospólstwa, wybieranych po połowie spośród rzemieślników i kupców, to jednak grupa ta nie odgrywała większej roli. W źródłach z XVI i XVII w. można znaleźć wiele wzmianek mówiących o bogactwie i wysokim poziomie kulturalnym patrycjatu lwowskiego. O sile mieszczaństwa świadczyły też nobilitacje. Szlachectwo otrzymały między innymi rodziny Szolc-- Wolfowiczów i Korniaktów, z pochodzenia Greków z Krety. W mieście działały szkoły łacińska i ruska oraz kolegium jezuickie, w których można było uzyskać średnie wykształcenie. Dzieci patrycjuszow- skie wyjeżdżały na wyższe studia do Krakowa i innych miast uniwersyteckich. Wrogowie u bram miasta Najazd Tatarów w 1620 ?., odparty z trudem przez wojska hetmana Stefana Lubomirskiego, był zapowiedzią nieszczęść, jakie miały spaść na Lwów w następnych latach. Świadectwem upadku miasta był wielki głód, a następnie dżuma, w wyniku której zmarło 10 tys. lwowian. Na domiar złego ogromny pożar strawił znaczną część miasta. Być może te wspólnie przeżywane tragedie sprawiły, że przy radzie miejskiej utworzono tzw. sesję generalną - organ, w którego skład weszli przedstawiciele Ormian i Rusinów. Tymczasem na Ukrainie wybuchło największe powstanie kozackie. Na jego czele stanął Bohdan Chmielnicki. Po pokonaniu wojsk koronnych w bitwach pod Korsuniem, Żółtymi Wodami i Piławcami Kozacy, sprzymierzeni z Tatarami Tuhaj-beja, stanęli pod murami Lwowa. Pomimo nalegań i próśb, książę Jeremi Wiśniowiecki nie podjął się obrony miasta, zostawił w nim tylko niewielki odział piechoty. Obrońcy (około 2 tys. ludzi), dowodzeni przez burmistrza Marcina Groswaiera, mieli małe szanse na ocalenie grodu. Obóz Chmielnickiego znajdował się na wzgórzu w pobliżu cerkwi świętego Jura. Odmowa wydania Żydów, od czego Chmielnicki uzależnił odstąpienie od oblężenia miasta, świadczyła o poczucie obywatel- skiej solidarności mieszkańców Lwowa. Z drugiej strony jednak jeden z punktów oporu - Wysoki Zamek, został zdobyty przez Kozaków podobno na skutek zdrady Rusinów. Sprzyjali oni po cichu powstaniu kozackiemu, czemu trudno się dziwić, biorąc pod uwagę fakt, że mieli znacznie ograniczone prawa w porównaniu z innymi nacjami w Rzeczypospolitej. Tragiczny los załogi Wysokiego Zamku, wymordowanej przez oddziały Maksyma Krzywonosa, umocnił wolę walki obrońców miasta. Ostatecznie po negocjacjach i zapłaceniu przez mieszczan lwowskich 65 tys. dukatów (choć Kozacy początkowo zażądali aż 200 tys.) wojska Chmielnickiego zaniechały oblężenia. W czasie potopu szwedzkiego Chmielnicki ponownie dotarł do bram Lwowa, prowadząc ze sobą oprócz Kozaków moskiewskie wojska Wasyla Buturlina. Tak jak 7 lat wcześniej hetman kozacki obozował na wzgórzu pod cerkwią św. Jura. Dzięki staraniom dowódcy załogi wojskowej Lwowa, Krzysztofa Grodzickiego, miasto było lepiej przygotowane do obrony i mogło wytrzymać dłuższe oblężenie. Nie doszło jednak do niego, gdyż i tym razem najeźdźcy wycofali się po zapłaceniu przez mieszczan 10 tys. dukatów okupu. W okresie potopu szwedzkiego Lwów, będący jedynym wolnym wielkim miastem w Rzeczypospolitej, pełnił funkcję stolicy kraju. W 1656 r. we lwowskiej katedrze rzymskokatolickiej król Jan Kazimierz powierzył kraj i jego mieszkańców opiece Matki Boskiej Królowej Polski. Ten symboliczny akt Chmielnicki pod Lwowem „W październiku i listopadzie r. 1655 wytrzymało miasto nasze oblężenie połączonych wojsk kozackich i moskiewskich pod wodzą Bohdana Chmielnickiego i Wasyla Buturlina. Oblężenie ciężkie, bo obok huku armat nieprzyjacielskich dochodziły do uszu oblężonych odgłosy walącej się w gruzy Rzeczypospolitej, upadek Poznania, Warszawy, Krakowa, Wilna, pogrom hetmana wielkiego koronnego, ucieczka króla i to wszystko, co tylko odwagę odebrać mogło i serce zmiękczyć rezygnacją. Równocześnie od kwatery Chmielnickiego pod św. Jurem szły kuszące słowa łaski i protekcji lub groźna pięść się unosiła z zapowiedzią zemsty i zniszczenia, po którym kamień nie zostanie na kamieniu. Mimo to mieszczaństwo lwowskie nie odstąpiło wiary raz królowi polskiemu zaprzysiężonej. «Zdrowie nasze są w ręku Waszmość Pana - wołał Samuel Ku-szewicz, rajca lwowski do Chmielnickiego - i tak już rozumiemy, że się z tego miejsca do swoich nie powrócimy, ale żebyśmy na imię cara moskiewskiego przysięgę i miasto oddawać mieli, tego nigdy nie uczynimy«. I nie uczynili przez całe siedem tygodni trwogi i chwały i wytrwali wtenczas, kiedy już prawie żadnej nie było nadziei ratunku". Franciszek Jaworski, Królowie polscy we Lwowie, Lwów 1912 ? Tatarzy „Wyprawa ta tatarska, przednia straż sity zbrojnej samego Ibrahima, o sile 20 do 40 tysięcy ludzi, miata na celu stworzyć głównej sile tureckiej podstawę do ostatecznych operacji wojennych. W sobotę 24. sierpnia trwoga powszechna panowała we Lwowie. Przez cały dzień bito z dział wysokiego zamku dla ostrzeżenia okolicznej ludności o niebezpieczeństwie, mieszczanie stali pod bronią w pogotowiu, sam zaś Sobieski z pagórków za dzisiejszym Kaiserwalden patrzył przez lunetę i układał plan bitwy i dyslokacji szczupłych sił swoich, wynoszących wszystkiego 6 tysięcy ludzi. Około południa dymy płonących wiosek i olbrzymi tuman kurzu, wzbitego kopytami tysięcy koni, dały znać o zbliżającym się nieprzyjacielu. W wąwozie pod Lesicami rzuciły się chorągwie polskie z brawurą na nieprzyjaciela. Bitwa trwała aż do wieczora, a skończyła się najzupełniejszym pogromem tatarskim. Nordyn oparł się w ucieczce dopiero o osiem mil od Lwowa, w Jezernej. Ambasador francuski, biskup Forbin Janson, który wbrew swemu podwójnemu, duchownemu i dyplomatycznemu charakterowi walczył z pistoletem w ręku tuż obok Sobieskiego, nie mógł potem wyjść z podziwu, jak niewiele większa ponad 4 tysięcy jazda polska pokonać mogła dziesięciokroć liczniejszego nieprzyjaciela". Franciszek Jaworski, Królowie polscy we Lwowie , Lwów 1912 44 miał ogromne znaczenie dla kolejnych pokoleń Polaków. Dwa lata później sejm Rzeczypospolitej nagrodził Lwów za zasługi wojenne nobilitacją; zaszczytu tego dostąpiły wcześniej tylko Kraków i Wilno. Nobilitacja oznaczała w praktyce rozszerzenie na obywateli Lwowa (oprócz Żydów) uprawnień, jakie miała szlachta. Mogli oni kupować i dziedziczyć ziemie, przedstawiciele władz miejskich brali udział w elekcji króla, Lwów był też zwolniony z niektórych podatków. O znaczeniu miasta świadczyło również przekształcenie tamtejszego kolegium jezuickiego w akademię. Lwów, mający wówczas 30 tys. mieszkańców, był drugim pod względem liczebności (po Gdańsku) miastem w Polsce. W czasie najazdu na Rzeczpospolitą w 1672 r. Turcy zdobyli Kamieniec Podolski, opanowali Podole i podeszli pod Lwów. Także i tym razem wrogowie zaniechali oblężenia miasta w zamian za okup. Jego wysokość ustalono na 80 tys. talarów, przy czym od razu wypłacono najeźdźcom 5 tys., a poręczaniem reszty kwoty stali się zakładnicy - czterej Polacy i po dwóch Rusinów, Ormian i Żydów, wybrani proporcjonalnie do liczby mieszkańców. W 1675 r. Jan III Sobieski odniósł w okolicy Lwowa, pod Lesicami, świetne zwycięstwo nad wojskami turecko-ta-tarskimi dowodzonym przez Nu-radyna Gireja. Ostatni raz Tatarzy podeszli pod Lwów w 1695 ?., lecz i tym razem ich najazd został odparty. Ogólny upadek Rzeczypospolitej, brak reform i wzrost siły sąsiadów - wszystko to spowodowało, że zmniejszyło się również znaczenie Lwowa. Miasto, które przez wieki było niezdobytą twierdzą, stało się wówczas łatwą zdobyczą dla wroga. Ostatnie lata wolności Wydarzenia z początku XVIII w. ukazały słabość państwa zdominowanego przez szlachtę — grupę niezdolną do jakichkolwiek reform. O krótkowzroczności szlachty może świadczyć procedura wprowadzania w życie przywileju nobilitacyjnego Lwowa. Od samego początku akt ten obwarowano dodatkowym zastrzeżeniem, że uprawnienia przysługują jedynie tym mieszczanom, którzy poniechają „niskich" zajęć — a więc handlu i rzemiosła, i poświęcą się żołnierce lub sztukom wyzwolonym. Taki zapis spowodował, że przywilej nobilitacyjny Lwowa nie miał większego znaczenia praktycznego. Innym palącym problemem była kwestia jurydyk, czyli posiadłości szlacheckich i kościelnych wyjętych spod prawa miejskiego, których właściciele uzyskiwali z nich dochody, lecz nie płacili od nich podatków do kasy miasta. Na domiar złego nastąpiło załamanie handlu, stanowiącego niegdyś główne źródło bogactwa mieszczan. Trudno się więc dziwić, że Lwów nie był w stanie odeprzeć kolejnych najazdów. W czasie drugiej wojny północnej August II Mocny opowiedział się po stronie cara Rosji Piotra I, a Stanisław Leszczyński związał się z królem szwedzkim Karolem Gustawem XII, Lwów, zawsze wierny prawowitym władcom, poparł Augusta, chociaż, jak zanotował kronikarz, „ani swoim, ani sympatycznym, ani popularnym był we Lwowie August II". W następstwie tego w 1704 r. wojska szwedzkie obiegły miasto i po krótkotrwałej obronie zajęły je. W zamian za opuszczenie Lwowa najeźdźcy kazali sobie zapłacić ogromną sumę 130 tys. talarów. Zubożałym mieszczanom lwowskim z trudem udało się zebrać te pieniądze. Podobno Szwedzi zażądali jeszcze większej kontrybucji, grożąc zburzeniem wszystkich wież w mieście. Kwota okupu została zmniejszona dzięki staraniom przybyłego do Lwowa z wojskami szwedzkimi Stanisława Leszczyńskiego. Jako nowy władca Rzeczypospolitej został on uroczyście powitany przez mieszkańców miasta. Stanisław Leszczyński był ostatnim królem Polski, który gościł we Lwowie. Po Szwedach miasto okupowali przez dwa lata Rosjanie, znienawidzeni przez dumnych i niegdyś bogatych mieszczan lwowskich. Coraz większe zubożenie dające się we znaki wszystkim lwowianom spowodowało, że winą za wszystkie niepowodzenia zaczęto obarczać Żydów. W II połowie XVII w. kilkakrotnie dochodziło do gwałtownych rozruchów antyżydowskich. Wytoczono również proces rabinom i skazano ich na okrutną kaźń. Bracia Chaim i Jozue Raicesowie „Sąd uznał winnymi braci Chaima i Jozuego Raicesów oraz rabina szczerzeckie-go i skazał ich na następującą karę: »aby im języki z gardła powyrywano, następnie, by im ręce spalono, nadto by ich stojących pod pręgierzem żywcem ćwiartowano, a na koniec na stosie spalono«. Rabin szczerzecki uciekł do Chocimia, Jozue Raices w więzieniu się udusił, tak że można było wyrok w całości wykonać na Chaimie. Jezuita ks. Żółtowski, przydzielony przez swe kolegium, próbował nawrócić go na wiarę chrześcijańską, obiecując mu darowanie kary, lecz na próżno odprowadzał go aż pod słup straceń, ustawiony koto stosu. Sed nihil evicit in obstinato pectore (lecz nic nie zyskał w zatwardziałym sercu) i Chaim z cierpliwością męczennika przebył wszystkie katusze, by potem skonać na stosie obok trupa brata swego. Żydzi wykupili popioły obu braci i pochowali je w jednym grobie, ozdobionym pomnikiem w kształcie wielkiej płyty. A na tej płycie wyryte słowa świadczą do dzisiaj o strasznym ich skonie: »l cały Izrael płakał nad pożarem, który wzniecił Pan«. Wyrok wykonano w wigilię święta tygodni, dnia 13. maja 1728 r. Majątki ich skonfiskowane przeszły prawem kaduka na starostę, który je przekazał miastu na poprawę fortyfikacji. Wypadek był na owe czasy tak niezwykły, że po dwakroć są o nim wzmianki w »Gazette« wychodzącej w Paryżu". Majer Bałaban, Dzielnica żydowska, jej dzieje i zabytki W 1722 r. wygnano większość Żydów ze Lwowa, Ci, którym pozwolono zostać, mogli mieszkać tylko przy jednej ulicy — Żydowskiej. W ten sposób miasto pozbyło się bogatych inwestorów, bankierów i setek mądrych, wykształconych ludzi. Skorzystały na tym okoliczne miasteczka, gdzie osiedlili się wygnani ze Lwowa Żydzi. Największe znaczenie uzyskały Brody, które w niedługim czasie stały się stolicą polskiego judaizmu i prężnym ośrodkiem gospodarczym. Pogarszająca się sytuacja polityczna zmusiła króla Stanisława Augusta Poniatowskiego do wyrażenia zgody na ponowne zajęcie Lwowa przez wojska rosyjskie. Podczas ich nieobecności, w 1769 r. na miasto uderzyły oddziały konfederatów barskich. Lwowianie okazali jednak wierność królowi, odpierając ten atak. Austriacki Lemberg Po zawarciu układów rozbiorowych w 1772 r. oddziały rosyjskie wycofały się ze Lwowa, a ich miejsce zajęły wojska austriackie dowodzone przez generała Andrzeja Hadika, które od prawie trzech miesięcy stacjonowały w niedalekiej odległości od miasta. W wyniku I rozbioru Polski Austria zagarnęła południową część województw krakowskiego, sandomierskiego i bełskiego, prawie całe województwo ruskie oraz Podole. Austriaccy zaborcy uzasadniali zajęcie tych ziem XIII--wiecznymi pretensjami władców węgierskich (panujący w Austrii Habsburgowie uważali się za ich spadkobierców) do księstwa ha-licko-włodzimierskiego. Sięgnęli również po pochodzący z tamtych czasów tytuł rex Galiciae et Lodo-jneriaeąue (król Halicza i Włodzimierza). Bardzo szybko pojawiła się oficjalna nazwa „Galicja i Lo-domeria" (Polacy przerobili ją później na „Golicja i Głodome-ria"). Aż do odzyskania niepodległości przez Polskę w 1918 r. ziemie zabrane przez Austrię powszechnie nazywano Galicją. Gubernatorem Lwowa został baron Antoni Pergen. Zamieszkał on w pałacu Lubomirskich, a nowi urzędnicy zajęli budynki kolegium jezuickiego. Rok później, po ratyfikowaniu traktatów rozbiorowych przez sejm w Warszawie, burmistrz Lwowa Marcin Solski złożył w imieniu mieszkańców Galicji hołd cesarzowej Marii Teresie. Władze austriackie rozpoczęły urzędowanie od ustanowienia nowych stosunków prawnych na zagarniętych terytoriach. Większość przestarzałych polskich instytucji zlikwidowano. Do Lwowa ściągnięto rzeszę urzędników pochodzących z krajów wchodzących w skład monarchii habsburskiej. Oprócz niemieckiego można było usłyszeć na ulicach miasta języki czeski i węgierski. Z dawnego samorządu miejskiego pozostała jedynie ograniczona reprezentacja, zwana stanami. Lwów stał się stolicą prowincji, siedzibą gubernium (od 1850 r. namiestnictwa), któremu podlegały urzędy obwodowe. Reforma administracji i sądownictwa miała bardzo nowoczesny charakter. Mieszkańcy Galicji mówili z goryczą, że musiał ją dopiero przeprowadzić najeźdźca, a nie prawowity pan tych ziem. Status prawny Lwowa został ostatecznie uregulowany specjalnym dekretem cesarza Józefa II. Magistrat podzielono na trzy tzw. senaty — dwa sądownicze i jeden administracyjny. Burmistrz i rajcowie miejscy byli początkowo mianowani przez radę pochodzącą z wyborów, szybko jednak zastąpiono ten system nominowaniem przez cesarza. W początkowym okresie okupacji austriackiej zmienił się też wygląd miasta. Mimo oporu i protestów mieszczan zostały zburzone stare mury miejskie, przypominające o chlubnej wojennej przeszłości Lwowa. Na ich miejscu założono w początkach XIX w. słynne skwery lwowskie — Wały Hetmańskie i Wały Guber-natorskie. Po wydaniu w 1773 r. przez cesarza Józefa II dekretu o kasacie zakonów i sekularyzacji dóbr kościelnych zamknięto we Lwowie 18 kościołów rzymskokatolickich, 3 ormiańskie i 7 unickich. Wiele budynków klasztornych zostało zamienionych na siedziby biur i inne gmachy użyteczności publicznej. Przy okazji rozkradziono wiele cennych dzieł sztuki. Polskie szkoły były zamykane lub germa-nizowane. Słynna akademia jezuicka została przekształcona w świecki uniwersytet z łaciną jako językiem wykładowym. Lwów stał się na krótko wolnym miastem w czasach napoleońskich, po utworzeniu namiastki państwowości polskiej — Księstwa Warszawskiego. Podczas wojny polsko- austriackiej przez 24 dni stacjonowały w mieście oddziały dowodzone przez księcia Józefa Poniatowskiego. W maju 1809 r. Lwów zajęły wojska rosyjskie, a następnie Austriacy. Rządy kanclerza Klemensa Met-ternicha w monarchii habsburskiej były okresem największej germanizacji Galicji. Metternich prowadził niezwykle restrykcyjną politykę wobec narodów zamieszkujących monarchię. Policja kontrolowała każdą bez mała dziedzinę życia, znacznie ograniczono swobody obywatelskie, zaostrzono cenzurę. Mimo to wielu mieszkańców Lwowa wstępowało do tajnych organizacji patriotycznych, inni poświęcali się pracy naukowej lub artystycznej. Oprócz stałego teatru niemieckiego w mieście działała sezonowo scena polska. Przez kilka lat występował we Lwowie warszawski Teatr Narodowy kierowany przez Wojciecha Bogusławskiego. W 1842 r. wzniesiono nowy gmach teatru miejskiego, ufundowany przez Stanisława Skarbka. Niezwykle ważnym wydarzeniem było utworzenie w Wiedniu, a następnie przeniesienie do Lwowa Fundacji i Biblioteki Zakładu Narodowego im. Ossolińskich. W tym okresie ukazywało się w mieście już kilka czasopism, z których najstarszym była „Gazeta Lwowska". Na przełomie XVIII i XIX w. sytuacja gospodarcza Lwowa zaczęła się polepszać dzięki założeniu kilkudziesięciu manufaktur. Najbardziej znaną z nich była wytwórnia wódek i likierów należąca do Józefa Adama Baczewskiego. Rozpoczęły też działalność ważne instytucje finansowe — Towarzystwo Kredytowe Ziemskie i Galicyjskie Towarzystwo Gospodarcze. W okresie powstania listopadowego wielu ochotników z Galicji walczyło na terenach Królestwa Polskiego. Gdy powstanie upadło, we Lwowie zamieszkała znaczna liczba emigrantów. Wkrótce utworzono tajne liberalno-radykalne ugrupowania patriotyczne, takie jak Związek Węglarzy Polskich i Młoda Sarmacja. Głównym celem ich działań było wywalczenie niepodległości Polski. Plany ogólnonarodowego powstania, w którym mieli również brać udział mieszkańcy Galicji, zostały jednak udaremnione przez władze austriackie. Wykorzystały one an-tyszlacheckie nastroje chłopstwa, co doprowadziło do krwawej rabacji galicyjskiej. Równie tragiczny był lwowski epizod Wiosny Ludów. Początkowo, aby uspokoić rewolucyjne nastroje, austriaccy zaborcy ogłosili liberalną konstytucję, amnestię oraz zniesienie pańszczyzny i cenzury. We Lwowie została utworzona polska Rada Narodowa i sformowano gwardię narodową. Nadzieje na zmianę sytuacji w całej monarchii habsburskiej okazały się jednak płonne. Po stłumieniu Nie jestem Rusinem, jestem Ukraiiicem Na początku XIX w. Ukraińcy zamieszkiwali w państwie rosyjskim i austriackim. Carat zmierzał konsekwentnie do ich rusyfikacji, a Polacy widzieli w nich chłopów mówiących odmiennym dialektem i chodzących w niedzielę do cerkwi a nie do kościoła. Narodowy ruch ukraiński musiał zaczynać wszystko od początku: od alfabetu i języka literackiego, poprzez szkolnictwo, życie naukowe, kończąc zaś na samodzielności gospodarczej. Już w 1845 r. powstało w Kijowie nielegalne Bractwo Cyryla i Metodego. Działał w nim jeden z najważniejszych bohaterów narodowych Ukrainy - malarz i poeta -Taras Szewczenko. Istnienie przez 14 miesięcy Bractwa stanowiło uwieńczenie pierwszego etapu kształtowania się nowoczesnego narodu ukraińskiego. Tymczasem w Galicji sprawę ukraińską wykorzystywał do własnych celów Wiedeń. Na stanowiska państwowe wybierani byli polscy ziemianie-konserwatyści, niemający żadnego interesu w popieraniu dążeń narodowych Ukraińców. Z drugiej strony z inspiracji Wiednia rozpoczęli we Lwowie działalność świętojurcy - wywodzący się z wyższego duchowieństwa unickiego. Z członkowie tego stowarzyszenia w okresie Wiosny Ludów powstała Główna Rada Ruska. Postulowali oni poprawę bytu narodowego „na drodze konstytucyjnej", wprowadzenie języka ukraińskiego do szkół, dopuszczenie Ukraińców do urzędów państwowych i zrównania w prawach duchowieństwa unickiego z rzymskokatolickim. Zbombardowanie Lwowa przez Austriaków spacyfikowało zarówno polskie, jak i ukraińskie dążenia narodowościowe. Odżyły one ponownie w okresie walki o autonomie Galicji. Okazało się jednak, że Ukraińcy są podzielenie na dwie orientacje: „narodowców" i „moska-lofilów". Pierwsi głosili hasła narodowe, drudzy czuli się częścią narodu rosyjskiego i pragnęli przyłączenia Galicji do Rosji. Początkowo więcej sympatyków zyskał program „moskalofilów", ale z biegiem czasu postulaty „narodowców" stały się dla społeczeństwa ukraińskiego o wiele bardziej atrakcyjne. Koncentrowali się oni przede wszystkim na działalności oświatowej i kulturalnej. Dzięki nim powstał we Lwowie pierwszy zawodowy teatr ukraiński, a także Towarzystwo Literackie im. T. Szewczenki. Z ich inicjatywy powołano działające wśród ludu organizacje oświatowe Proswita i Ruska Besida. Tworzyły się ukraińskie grupy narodowe na wyższych uczelniach, tzw. Hromady. To wszystko dawało doskonałą podstawę do działania organizacji o charakterze politycznym, które z biegiem czasu przemieniały się w partię o określonym programie i celach. W nurcie radykalnym rozpoczęli działalność Mychajło Pawlik i Iwan Franko, postacie na stałe wpisane w ukraiński panteon. Powoli, ale niezwykle konsekwentnie, poprzez pracę u podstaw rodził się nowoczesny naród ukraiński, pragnący posiadać swoje państwo. Stało to w całkowitej sprzeczności z polską racją stanu, wszelkie próby porozumienia nie przyniosły pozytywnego rezultatu. Nie powinien więc dziwić fakt, że w listopadzie 1918 r. Ukraińcy zbrojnie upomnieli się o swoje państwo, a Lwów miał być jego stolicą. rewolucji w Wiedniu władze austriackie przystąpiły do przywracania dawnego stanu. W odpowiedzi na to ludność wielu miast poderwała się do walki. Gdy we Lwowie zaczęto wznosić barykady, artyleria austriacka zbombardowała miasto. Na skutek ostrzału zginęło kilkadziesiąt osób, a kilka budynków w centrum strawił pożar. Lwów został spacyfikowany. Wydarzenia Wiosny Ludów we Lwowie miały jeszcze jeden ważny aspekt — ukraiński. Korzystając z wolności słowa, ukraińska inteligencja domagała się przyznania praw narodowych dwumilionowej ludności używającej języka ukraińskiego. Polacy nie zdawali sobie sprawy z powagi sytuacji i zignorowali ten problem, co jeszcze bardziej pogłębiło wzajemne antagonizmy. W walkach w Królestwie podczas powstania styczniowego wzięli udział liczni ochotnicy z Galicji. Po stłumieniu przez Rosjan tego zrywu niepodległościowego wielu jego uczestników znalazło schronienie we Lwowie, podobnie jak w 1831 r. Polski Piemont Wydarzenia Wiosny Ludów pokazały, że monarchia habsburska wymaga głębokich zmian ustrojowych. Dopiero jednak dwie przegrane przez Austrię wojny -z Francją i Piemontem oraz z Prusami, zmusiły władze do przeprowadzenia reform wewnętrznych, uwzględniających przede wszystkim wielonarodowościowy skład państwa. Niemały udział mieli w tym Polacy. Cesarz Franciszek Józef I polecił przygotowanie projektu reform polityczno-ustrojo-wych hrabiemu Agenorowi Go-łuchowskiemu - galicyjskiemu ziemianinowi zajmującemu już wcześniej ważne stanowiska w monarchii habsburskiej. Zapowiedzią zmian było wydanie przez niego tzw. dyplomu październikowego w 1860 r. Akt ten nie został jednak zaakceptowany przez Niemców austriackich. Pod ich naciskiem Gołuchowski musiał ustąpić ze stanowiska ministra stanu, a dyplom październikowy został w rok później zastąpiony tzw. patentem lutowym. Zapowiedzianych reform nie dało się już jednak cofnąć. Powoli, ale konsekwentnie, za pomocą ustaw sejmowych wprowadzano nowy ustrój. Najważniejszą kwestią było poszanowanie odrębności narodowej krajów wchodzących w skład monarchii habsburskiej. Najmocniejszą pozycję mieli w niej Węgrzy, dlatego też reformy ustrojowe musiały przede wszystkim zaspokoić ich ambicje. Powstanie Austro-Wę- gier wywarło również duży wpływ na sytuację w Galicji. Na mocy uchwalonej w 1867 r. konstytucji stworzono autonomiczno-samo-rządowy system rządów, ale dopiero w dwa lata później Wiedeń zgodził się na wprowadzenie języka polskiego w urzędach i sądach oraz pełną polonizację wyższych uczelni w Krakowie i we Lwowie. W wyniku zmian politycznych w monarchii habsburskiej Galicja otrzymała w ciągu kilku lat szero- ką autonomię. Składał się na nią system aktów ustawodawczych, rozporządzeń rządowych i norm zwyczajowych. Namiestnikiem Galicji został po raz kolejny Agenor Gołuchowski. We Lwowie zaczęły działać najważniejsze organy władz autonomicznych: Sejm Krajowy, Wydział Krajowy oraz Rada Szkolna Krajowa. Sejm miał uprawnienia ustawodawcze w zakresie ekonomicznym, samorządowym i częściowo edukacyjnym. Ustawy mogły wejść w życie po podpisaniu ich przez cesarza. Wydział Krajowy był formą władzy wykonawczej, a Rada Szkolna Krajowa nadzorowała szkolnictwo. Lwów otrzymał nowy statut regulujący strukturę i kompetencje władz miejskich. Prezydent i licząca stu radnych rada miejska pochodzili z wyborów. Bierne i czynne prawo wyborcze było ograniczone cenzusem majątkowym lub cenzusem wykształcenia akademickiego. Polacy piastowali bardzo wysokie stanowiska w monarchii habsburskiej. Urząd namiestnika Galicji sprawowali: Agenor Gołuchowski, Kazimierz Badeni oraz Andrzej Potocki. Gołuchowski był też ministrem spraw wewnętrznych, miał więc nadzór nad policją, chociaż pochodził z podbitego kraju. Stanowisko to zajmował także Antoni Biliński. Franciszek Smolka, skazany niegdyś przez Austriaków na śmierć za udział w organizacjach niepodległościowych, a następnie ułaskawiony, pełnił w późniejszych latach funk- cje prezesa austriackiej Rady Państwa i przewodniczącego parlamentu w Wiedniu. Kazimierz Badeni był premierem Austrii, a Julian Dunajewski kierował austriackim ministerstwem skarbu. Dzięki ustanowieniu Lwowa stolicą Galicji nastąpił jego szybki rozwój kulturalny i ekonomiczny. Między 1850 a 1900 r. liczba mieszkańców zwiększyła się z 68 325 do 149 544. Większość stanowili Polacy (około 50%), na drugim miejscu byli Żydzi (około 30%), a na trzecim Ukraińcy (około 15%). Pozostałe 5% populacji stanowiły inne narodowości. W II połowie XIX w. założono na ulicach miasta oświetlenie gazowe, doprowadzono do Lwowa linię kolejową z Krakowa, a następnie rozbudowano ją o połączenia z Czer-niowcami, Złoczowem i Brodami. Szybkie przekazywanie wiadomości stało się możliwe dzięki telegrafowi, a potem telefonowi -wprawdzie początkowo można było się dodzwonić tylko do Krakowa i Wiednia, ale wprowadzenie tego wynalazku 11 lat po jego opatentowaniu przez Grahama Bella świadczyło o randze Lwowa. W mieście zaczął kursować tramwaj, najpierw konny, a od 1894 r. elektryczny. Ten ostatni zaprezentowano na Powszechnej Wystawie Krajowej. Lwowianie mogli jeździć tramwajem elektrycznym ulicami swego miasta nie tylko znacznie wcześniej niż mieszkańcy innych ośrodków na ziemiach polskich, ale także Moskwy i wielu stolic europejskich. W tym czasie oddano także do użytku wielką elektrownię miejską. Dzięki swej zamożności, liberalnym stosunkom politycznym, licznym placówkom kulturalnym, naukowym i oświatowym Lwów zyskał pod koniec XIX w. miano polskiego Piemontu. W mieście działało około 200 różnych organizacji i stowarzyszeń. Często były to dobrze zakonspirowane organizacje patriotyczne. We Lwowie znajdowali schronienie działacze niepodległościowi z zaborów pruskiego i rosyjskiego, między innymi Roman Dmowski i Józef Piłsudski. Tworzono organizacje społeczne i polityczne, które w swych programach stawiały sobie za cel odzyskanie niepodległości przez Polskę. Wywodziły się one z różnych nurtów — socjalistycznego, ludowego i narodowego. W okresie tzw. kryzysu bośniackiego, który doprowadził do zaognienia stosunków między Austro-Węgrami i Rosją, założono we Lwowie tajny Związek Walki Czynnej (ZWC). Jego nominalnym dowódcą był Kazimierz Sosnkowski, a faktycznym - Piłsudski. ZWC miał za zadanie prowadzenie szkolenia i przygotowywanie kadr dla legalnych formacji przysposobienia wojskowego, wzorowanych na funkcjonujących już od wielu lat stowarzyszeniach strzeleckich w Tyrolu. Piłsudski objął dowództwo nad organizacją Strzelec w Krakowie, a Władysław Sikorski nad Związkiem Strzeleckim we Lwowie. O działaniach tych wiedział austriacki wywiad wojskowy, który traktował ZWC jako narzędzie antyrosyjskiej dywersji w czasie przyszłej wojny. Narodowcy utworzyli Drużyny Sokole, a ludowcy Drużyny Bartoszowe. Po wybuchu I wojny światowej większość członków tych organizacji znalazła się w Legionach Polskich. W celu koordynacji działalności niepodległościowej utworzono we Lwowie Komisję Tymczasową Skonfedero-wanych Stronnictw Niepodległościowych (KTSSN; od 1913 r. Komisja Skonfederowanych Stronnictw Niepodległościowych). Była to organizacja polityczna opowiadająca się za rozwiązaniem sprawy polskiej z pomocą Austro-Węgier. KTSSN mianowała Piłsudskiego komendantem głównym Polskich Sił Zbrojnych. Uaktywnili się również Ukraińcy, tworząc legalne zrzeszenia paramilitarne, z których najważniejszą rolę odgrywało Towarzystwo Ukraińskich Strzelców Siczowych. Z tych stowarzyszeń rekrutowały się oddziały wojskowe Strzelców Siczowych. Chciały one walczyć u boku Austrii o niepodległą Ukrainę. Konflikt z Polakami był więc nieunikniony. Do wojny mocarstw szykowała się cała ówczesna Europa, przygotowywali się Polacy i Ukraińcy, szykował się Lwów. I wojna światowa Słowa Adama Mickiewicza „O wojnę powszechną za wolność ludów prosimy Cię, Panie" stały się faktem pod koniec lipca 1914 r. Udany zamach w Sarajewie na następcę tronu austriackiego, Franciszka Ferdynanda, stał się bezpośrednią przyczyną wybuchu I wojny światowej. W ciągu kilku dni główne europejskie mocarstwa wypowiedziały sobie wojnę. Polacy w Galicji cieszyli się, gdyż ziściły się marzenia wielu pokoleń, aby we wrogich obozach znaleźli się trzej zaborcy. Atmosferę tamtych czasów najlepiej oddaje następujący cytat z „Kuriera Lwowskiego": „Sympatie narodu polskiego są po stronie Austrii. Wiemy, że klęska Austrii byłaby także klęską narodu polskiego, mogłaby pogorszyć warunki naszego bytu narodowego". Prezydent Lwowa Józef Neuman powiedział: „[...] wierzymy, że monarchia austriacko-węgierska wyjdzie z tej narzuconej jej wojny potężniejsza jeszcze i nową sławą otoczona i modlimy się tylko do sprawiedliwego Boga, aby jak najrychlej zwycięstwa tego przychylić raczył". W mieście odbywały się manifestacje poparcia dla Austrii, głoszono także hasła patriotyczne, senat uniwersytetu wydał odezwę do młodzieży wzywającą do zapisywania się do Legionów. Gdy do Lwowa dotarła wiadomość, że z Krakowa wyruszyła pierwsza brygada Legionów Polskich, dowodzona przez Piłsudskiego, nastroje patriotyczne sięgnęły zenitu. W kronikach miejskich odnotowano, że „nawet kahał żydowski dał się porwać ogólnemu prądowi i 26 sierpnia ofiarował 50 tys. koron na legiony polskie". Równie aktywna była strona ukraińska. Zarówno Polacy, jak i Ukraińcy wierzyli, że niedługo uda im się wskrzesić upragnione własne państwo. Cel był jednak różny — mogła powstać albo Polska, albo Ukraina, rozwiązania kompromisowego nie było. W celu koordynowania działalności Polaków w Galicji powołano Naczelny Komitet Narodowy (NKN). W jego struktury włączono dotychczasowe organizacje pa- triotyczno-wojskowe. Najważniejszą częścią NKN był Departament Wojskowy, kierowany przez Władysława Sikorskiego. We Lwowie zaczął się werbunek do Legionów Polskich. Pod koniec sierpnia na front wyruszył Legion Wschodni pod dowództwem Józefa Hallera, liczący 3300 żołnierzy. Nieśli oni ze sobą sztandar uszyty przez mieszkanki Lwowa, poświęcony przez biskupa Władysława Ban-durskiego. Po trzech tygodniach okazało się jednak, jakie są prawdziwe zamiary władz austriackich wobec Polaków. Po odmowie złożenia przysięgi na wierność Austrii oddział Hallera został rozwiązany. W tym czasie we Lwowie oczekiwano inwazji rosyjskiej. Nastroje pogarszały się z dnia na dzień, ustawiały się długie kolejki w bankach i kasach oszczędności, krążyły plotki o okrucieństwach armii carskiej. Początkowo nie wierzono, że Lwów może być zajęty przez wroga, dopiero widok ewakuujących się władz cywilnych i wojskowych zmienił to przekonanie. Na przełomie sierpnia i września miasto opuściło około 40 tys. ludzi. Rosjanie okupowali Lwów przez niespełna rok. Wbrew obawom, nie były to rządy barbarzyń- skie. Ponieważ prezydent Neuman Dopuścił miasto, władzę sprawował jeden z wiceprezydentów, Tadeusz Rutowski, podlegając guber- — natorowi rosyjskiemu. Aresztowa-?JJJ nia i rewizje rozpoczęły się po klęs-^ ce wojsk carskich pod Gorlicami, 0 w której następstwie wojska rosyj-? skie musiały wycofać się ze Lwo-3 wa. Wkraczające jednostki au-s striackie i zdziesiątkowane oddzia-06 ły Legionów Polskich były witane "- entuzjastycznie przez gawiedź. Au- — striacy zaczęli jednak przeprowa-dzać masowe aresztowania i rekwi- ?- zycje. Zdarli miedziane blachy ° z katedry łacińskiej i ormiańskiej, ?- z kościołów Bernardynów i św. Elżbiety, z cerkwi wołoskiej i teatru, zarekwirowali także ponad 100 dzwonów. Ogłoszenie przez cesarzy Niemiec i Austrii aktu 5 listopada, w którym była mowa o utworzeniu samodzielnego państwa polskiego jako dziedzicznej monarchii konstytucyjnej sprzymierzonej z państwami centralnymi, miało na celu pozyskanie nowych żołnierzy. Społeczeństwo polskie nie wierzyło jednak zaborcom. Podczas wieców zwoływanych przez władze, między innymi pod kopcem Unii Lubelskiej we Lwowie, zgromadzona ludność nie wznosiła już okrzyków poparcia dla monarchii habsburskiej. Kolejne posunięcia Berlina i Wiednia — rozbrojenie Legionów Polskich, internowanie Piłsudskiego, podpisanie traktatu brzeskiego - nie pozostawiły Polakom złudzeń co do polityki zaborców. W Brześciu 54 państwa centralne oddały wła- dzom Ukrainy Naddnieprzańskiej ziemię chełmską i część Podlasia. Galicja Wschodnia miała stać się prowincję ukraińską. W odpowiedzi na to we wszystkich większych miastach polskich zorganizowano demonstracje. Do rozpędzania tłumów Niemcy i Austriacy użyli policji i wojska, padli zabici i ranni. We Lwowie ogłoszono strajk powszechny, na ulice wyszli ludzie wszystkich zawodów i stanów, zgromadzenia i wiece odbywały się równocześnie w kilku miejscach. Latem 1918 r. klęska państw centralnych była już przesądzona. Ostatni cesarz austriacki, Karol I, usiłował ratować Austro-Węgry, wydając specjalny manifest, w którym zaproponował przekształcenie monarchii habsburskiej w wielonarodowe państwo federacyjne. Dążący do uzyskania pełnej niepodległości Polacy nie mogli zgodzić się na takie rozwiązanie. Zaakceptowali je Ukraińcy, ponieważ sankcjonowało ich prawo do samostanowienia w Galicji Wschodniej. Administracja austriacka robiła wszystko, by skłócić Polaków z Ukraińcami, chcąc nie tylko osłabić i jednych, i drugich, ale także uniemożliwić utworzenie niepodległego państwa polskiego. W Wiedniu opracowywano plany powołania przyszłej monarchii ukraińskiej z Habsburgiem na tronie. Do roli cesarza przygotowywał się ar- cyksiążę Wilhelm Habsburg, którego nazywano Wasylem Wyszywanym, ponieważ lubił nosić barwne stroje huculskie. Był on formalnym zwierzchnikiem Strzel- ców Siczowych. W odpowiedzi na manifest Karola I wszyscy ukraińscy posłowie do parlamentu wiedeńskiego zebrali się 18 października 1918 r. w Domu Narodowym we Lwowie i wspólnie z episkopatem greckokatolickim, kierowanym przez metropolitę Andrzeja Szeptyckiego, utworzyli Ukraińską Radę Narodową. Dzień później ogłoszono zespolenie Galicji Wschodniej, Łemkowszczyzny po Nowy Sącz, północnej Bukowiny i Rusi Zakarpackiej oraz zapowiedziano utworzenie w ramach monarchii habsburskiej państwa ukraińskiego ze stolicą we Lwowie. Z kolei lwowska Rada Miejska przyjęła rezolucję o przyłączeniu Lwowa i Galicji Wschodniej do odradzającej się Rzeczpospolitej. Jesienią 1918 r. zakończyła się I wojna światowa. Władzę w Warszawie objął Piłsudski jako tymczasowy naczelnik państwa. Przywódcy państwa polskiego zdawali sobie sprawę, że niemożliwe jest przywrócenie granicy wschodniej sprzed I rozbioru, nie wyobrażali sobie jednak oddania komukolwiek Galicji Wschodniej, gdzie Ukraińcy starali się utworzyć swój organizm państwowy. W momencie odzyskania niepodległości przez Polskę większość ziem między Zbruczem a Sanem obsadziły wojska Zachodnioukraińskiej Republiki Ludowej. Virtuti Militari (1918-1920) Wykorzystując antagonizmy polsko-ukraińskie, władze austriackie Zastosowały zasadę dwide et impera (dziel i rządź) i ogłosiły, że Galicja Zachodnia będzie traktowana jako terytorium polskie, a Galicja Wschodnia - ukraińskie. Przed wydaniem tego oświadczenia zarządzono przerzucenie formacji wojskowych złożonych z Ukraińców do rejonu Lwowa, Tarnopola i Stanisławowa. Oddziały armii au-stro-węgierskiej, w których większość stanowili Polacy, przenoszono w głąb terytorium rozpadającej się monarchii habsburskiej, między innymi na front włoski. W ostatnim dniu października 1918 r. w garnizonie lwowskim stacjonowało około 12 tys. żołnierzy narodowości ukraińskiej oraz około 8 tys. Węgrów i życzliwie nastawionych do Ukraińców Austriaków. Trzon ukraińskich sił wojskowych, które przygotowywały się do akcji militarnych na terenach wschodniej Małopolski, stanowiła organizacja spiskowa w austro-- węgierskich siłach zbrojnych. Założyło ją we wrześniu 1918 r. kilku oficerów ukraińskich na czele z majorem Strzelców Siczowych Dmytrem Wytowśkim. Wstępowali do niej żołnierze różnych formacji w Przemyślu, Stryju, Stanisławowie, Kołomyi, Tarnopolu, Złoczowie, Brzeżanach, a przede wszystkim we Lwowie. Organizacja ta zrzeszała pod koniec października 1918 r. ponad 2400 członków. Do walki były również przygotowane oddziały ukraińskich Strzelców Siczowych liczące 3 tys. ludzi. W późnych godzinach popołudniowych 31 października 1918 r. ukraińscy wojskowi, nakłonieni przez Wytowśkiego, podjęli decyzję o rozpoczęciu następnego dnia przejmowania władzy we Lwowie. Polacy nie byli odpowiednio przygotowani na odparcie ataku Ukraińców. W tym czasie na obszarze Galicji Wschodniej działały trzy polskie tajne organizacje zbrojne. Pierwsza z nich - Polska Organizacja Wojskowa (POW) -została założona w lutym 1918 r. Jej trzon stanowił oddział lwowski, pod koniec października 1918 r. liczący 300 osób, w tym 40 kobiet i 80 gimnazjalistów. Dowodził nim porucznik Ludwik de Lave-aux (pseudonim Randolf). Druga organizacja - Polskie Kadry Wojskowe (PKW), była związana z obozem narodowym. Należało do niej we Lwowie około 200 polskich oficerów armii austro-wę-gierskiej. Na czele PKW stał kapitan Czesław Mączyński. Trzecia organizacja, działająca w ramach legalnego Towarzystwa Wzajemnej Pomocy Byłych Legionistów, liczyła około 200 oficerów i szeregowców. Kierował nią pułkownik Władysław Sikorski, który od końca października 1918 r. pełnił funkcję przedstawiciela wojskowego Rady Regencyjnej na terenie całej Galicji. Niestety, trzy polskie organizacje konspiracyjne we Lwowie nie koordynowały swych działań, a ich wzajemne stosunki nierzadko były bardzo napięte, co wynikało z różnic ideologicznych. Niektórzy, między innymi Sikorski, nie wierzyli w możliwość zbrojnego wystąpienia Ukraińców. Wszystkie polskie grupy konspi- 1 racyjne były słabo uzbrojone. W końcu jednak udało się przezwyciężyć podziały i podczas spo- i tkania 31 października 1918 r. dowódcy trzech organizacji powierzyli kapitanowi Mączyńskiemu funkcję komendanta obrony Lwowa. Ukraińskie działania zbrojne rozpoczęły się 1 listopada o godzinie 3.30. Dobrze przygotowani napastnicy, nie napotykając oporu, błyskawicznie obsadzili najważniejsze punkty strategiczne w mie-ście. W zajętych budynkach, na większych placach i skrzyżowaniach głównych dróg ustawiono karabiny maszynowe, uzbrojeni Ukraińcy patrolowali ulice Lwowa, j Równocześnie była prowadzona j akcja propagandowa. W odezwach informowano o powstaniu państwa ukraińskiego i przyznaniu wszystkim jego mieszkańcom praw obywatelskich, przy czym Polacy, Żydzi i Niemcy zostali uznani za mniejszości narodowe. 1 paździer-???? 1918 r. zastępca austriackiego namiestnika, Ukrainiec Wołody-mir Decykewycz podpisał oficjalne przekazanie władzy Ukraińskiej Radzie Narodowej. Wydawało się, że sytuacja Polaków jest beznadziejna. Siły ukraińskie opanowały większą część Lwowa i prawie całą wschodnią Małopolskę, od Sanu po Zbrucz. Oddziały polskie utrzymały zachodni skrawek miasta oraz kilka podmiejskich redut. Polacy bardzo szybko otrząsnęli się z zaskoczenia. Do punktów zbornych w zachodniej części miasta — szkoły im. Sienkiewicza, do- mu akademickiego oraz Domu Techników, zaczęli przybywać ochotnicy. Ponieważ Austriacy wysłali w głąb monarchii habsburskiej jednostki wojskowe, w których skład wchodzili Polacy, w oddziałach polskich tworzonych we Lwowie znalazło się bardzo niewielu doświadczonych żołnierzy, głównie dawnych legionistów. Nie zabrakło jednak studentów i uczniów (nazwanych Orlętami Lwowskimi), kobiet i starszych mężczyzn. Do pierwszych starć doszło 1 listopada w godzinach przedpołudniowych niedaleko szkoły im. Sienkiewicza. W tym dniu udało się Polakom rozbroić małe grupy żołnierzy ukraińskich. 2 listopada oddziały polskie przypuściły brawurowy atak na Dworzec Główny i zdobyły tam wielki magazyn broni. Polacy zaczęli również odnosić sukcesy w walkach w innych rejonach miasta. Wieczorem ogłoszono pierwsze zawieszenie broni. 9 listopada Ukraińska Rada Narodowa przekształciła się w organ ustawodawczy pełniący również funkcje kontrolne i powołujący rząd. Na czele gabinetu koalicyjnego - Tymczasowego Państwowego Sekretariatu, stanął Kost Łewyćky. Wkrótce potem ogłoszono tymczasową konstytucję i proklamowano powstanie państwa ukraińskiego. Nadano mu nazwę Zachodnioukra-mska Republika Ludowa. Jej flaga państwowa miała kolor niebiesko--zołty, a godłem był trójząb. W tym samym czasie Polacy kilkakrotnie kontratakowali, próbu-Hc opanować strategiczne punkty, między innymi cytadelę, okolice siedziby Sejmu Krajowego i koszar Ferdynanda. Ciężkie walki toczono w rejonie szkoły kadeckiej i szkoły im. Sienkiewicza. 17 listopada uzgodniono nowe zawieszenie broni, a następnie przedłużono je o 4 dni. Oznaczało to, że walki zbrojne nie przyniosły rozstrzygnięcia. O losach Lwowa zadecydowało nadejście odsieczy wojsk polskich. Jej przygotowanie szło bardzo opieszale, co było spowodowane trudną sytuacją nowo powstałego państwa polskiego. Po wielu apelach i żądaniach, które wysyłano ze Lwowa zarówno za pomocą środków łączności, jak przez emisariuszy, 9 listopada wyruszyła z Krakowa grupa 600 żołnierzy pod dowództwem majora Juliana Stachiewicza. 11 listopada zdobyła ona Przemyśl. Wkrótce dołączył do niej nowy oddział przysłany z Krakowa, liczący 140 oficerów i 1228 szeregowych, dowodzony przez podpułkownika Michała Karaszewicza- Tokarzew-skiego. 19 listopada nad ranem żołnierze opuścili Przemyśl i następnego dnia dotarli do Lwowa. Po objęciu dowództwa całości sił polskich we Lwowie Karasze-wicz-Tokarzewski od razu przystąpił do realizacji planu wyzwolenia miasta, który został opracowany przez sztab Mączyńskiego. Prowadzone dwoma skrzydłami działania, mające na celu okrążenie i zniszczenie przeciwnika, nie wszędzie zostały uwieńczone powodzeniem. Przewaga Polaków była jednak tak duża, że w nocy z 21 na 22 listopada naczelna komenda wojsk ukraińskich wydała swym żołnierzom rozkaz opuszczenia miasta. Następnego dnia rano cały Lwów był już wyzwolony. Zaraz po zakończeniu walk wybuchły gwałtowne rozruchy antyżydowskie. Żydów oskarżano o wrogość wobec Polaków w czasie walk o Lwów oraz udzielanie pomocy wojskom ukraińskich. W ciągu dwóch dni zginęło około 70 osób, ponad 200 zostało rannych, spalono główną synagogę i kilkanaście kamienic. Straty materialne były ogromne. Kres rozbojom położyła dopiero zdecydowana interwencja wojska. Niestety, w świat poszła wieść o wielkim pogromie Żydów dokonanym przez Polaków, co od razu wykorzystały siły wrogie niepodległej Polsce, przedstawiając ją jako państwo, w którym panuje antysemityzm i nietolerancja. Po wycofaniu się z miasta wojska ukraińskie nadal prowadziły walkę o odzyskanie go i utrzymanie w swoim posiadaniu całej Galicji Wschodniej. Ostrzał artyleryjski Lwowa trwał do końca kwietnia 1919 r. W tym samym miesiącu dowódcą frontu ukraińskiego został generał Wacław Iwaszkiewicz. W wojnie o granicę wschodnią wzięła też udział ściągnięta z Francji, bardzo dobrze wyszkolona i wyposażona Armia Polska generała Hallera. Jej dowódcę witały we Lwowie tłumy ludzi, większość z nich pamiętała, jak sierpniu 1914 r. wyruszał z miasta na front, dowodząc Legionem Wschodnim. Dzięki wprowadze- niu do walki znacznych sił polskich pod koniec lipca 1919 r. wojska ukraińskie zostały wyparte za Zbrucz i podpisano zawieszenie broni. We Lwowie zorganizowano manifestację na cześć wojska polskiego, w czasie której generał Iwaszkiewicz otrzymał w darze od lwowian pamiątkową szablę. Mieszkańcom Galicji Wschodniej nie dane było jednak zaznać spokoju, ponieważ Polska musiała bronić swej niepodległości, tocząc wojnę z Rosją bolszewicką. Wprowadzając w życie koncepcję Piłsudskiego, zakładającą odgrodzenie się od Rosji sfederowanymi z Polską niepodległymi państwami — Ukrainą, Białorusią i Litwą, władze polskie zawarły porozumienie polityczno-wojskowe z ukraińskim atamanem Semenem Petlu-rą. W konsekwencji tego układu zorganizowano wyprawę kijowską. Losy tej wojny układały się początkowo niepomyślnie dla Polski, ponieważ wojskom bolszewickim udało się przejść do ofensywy. Została ona zatrzymana dopiero na przedpolach Warszawy, podczas słynnej bitwie, nazwanej cudem nad Wisłą. W tym czasie nad Lwowem zawisło śmiertelne niebezpieczeństwo. Dowódca 1 Armii Konnej, Siemion Budionny, wydał rozkaz zdobycia miasta. Do decydującego starcia doszło w okolicach wsi Zadwórze, gdzie niewielki oddział ochotników dowodzony przez kapitana Bolesława Zajączkowskiego stawił opór głównym siłom wroga. W nierównej walce zginęło ponad 300 Polaków; wziętych Lwów, któreż polskie serce nie drgnie na to miano „Lwów, dumniejszej przeszłości, zyskiwał sławę, zaskarbił zasługi, ale niezapomniana jego w historii rola zaczyna się w noc najczarniejszej niewoli. Wtedy, gdy mroki naszej doli narodowej stawały się najbardziej gęste, ciężkie, Lwowowi przypadło być sercem Polski. [...] Lwów był zawsze najbardziej bez trwogi. Tu serca Polski biły najsilniej. Kto pragnął odetchnąć uczuciem wolności i pracą swoją nawiązać nić tradycji walki, musiał oprzeć pracę o Lwów, by móc odetchnąć powietrzem Polski, być bliżej swobody, tu, gdzie biły serca rwące się do wolności. Na tarczy waszej herbowej wypisane są słowa: «zawsze wierny» i d'a" tego iluż tu wiernych szukało ucieczki. Ilu wiernych złożyło tu głowy, by swym duchem otoczyć opieką to, co tu w sercach najgoręcej żyto - wiarę, że jeszcze nie zginęła. [...] W chwili, kiedy zginęła zmora naszej niewoli, wam przypadł honor pierwszej walki, przy waszych murach i domach. Tak, jakby na zakończenie marszu pogrzebowego, który grano nad Polską, u was zabrzmiał ostatni akord nie pogrzebu, lecz triumfu". Fragment przemówienia Józefa Piłsudskiego z okazji udekorowania Lwowa orderem Virtuti Militari w dniu 22 listopada 1920 r. ? 2 > n o 3 do niewoli wymordowali Kozacy. Dzięki zatrzymaniu na pewien czas ofensywy rosyjskiej oddziały polskie mogły się przegrupować, co zmusiło Budionnego do rezygnacji ze szturmu na Lwów. Zaraz po zakończeniu działań wojennych przyjechał do Lwowa Józef Piłsudski i udekorował miasto orderem Virtuti Militari. Ta wielka uroczystość odbyła się pod pomnikiem Adama Mickiewicza na placu Mariackim. Dwudziestolecie międzywojenne Po zakończeniu wojny z bolszewicką Rosją stanęło przed Polakami niezwykle trudne zadanie scalenia kraju po trwającej ponad sto lat niewoli. Przebieg granicy wschodniej został ustalony w czasie rokowań w Rydze, a następnie zatwierdzony przez mocarstwa światowe. W południowo-wschod- niej części Polski powstały cztery województwa: lwowskie ze Lwowem, stanisławowskie ze Stanisławowem, tarnopolskie z Tarnopolem oraz wołyńskie z Łuckiem. Lwów - do niedawna stolica autonomicznej Galicji, musiał znaleźć odpowiadające aspiracjom jego mieszkańców miejsce w życiu odrodzonej Polski. Bardzo szybko okazało się, jak bardzo potrzebne II Rzeczypospolitej są umiejętności lwowian, doskonalone dzięki pracv w austriackiej administracji, samorządzie, wojsku czy służbie dyplomatycznej. Wielu wybitnych polityków, naukowców, wojskowych, artystów, którzy rozpoczynali swą działalność we Lwowie w czasach Austro-Węgier, położyło ogromne zasługi dla rozwoju odrodzonej Polski. Wystarczy wymienić prezydenta Ignacego Mościckiego, trzykrotnego premiera 59 ??? -•• ' ? < cc ? 60 Kazimierza Bartla czy też generała Władysława Sikorskiego. W okresie międzywojennym co roku organizowano we Lwowie Międzynarodowe Targi Wschodnie. Impreza ta przyciągała zarówno wielu wystawców, jak i tłumy zwiedzających. Głównym jej celem była promocja Polski na rynkach azjatyckich, jednak na targi przyjeżdżali nie tylko skośnoocy biznesmeni, ale również handlowcy i przedsiębiorcy między innymi z Niemiec, Czech, Węgier i państw bałkańskich. Korzystało na tym miasto. Otwarto konsulaty Austrii, Belgii, Czechosłowacji, Danii, Estonii, Finlandii, Francji, Peru, Portugalii, Rumunii, Węgier, Wielkiej Brytanii i Związku Radzieckiego, uruchomiono bezpośrednie połączenia lotnicze z Czer-niowcami, Bukaresztem, Sofią i Salonikami. We Lwowie miało swe siedziby i przedstawicielstwa wiele instytucji finansowych, między innymi Bank Gospodarstwa Krajowego, Państwowy Bank Rolny, Bank Cukrownictwa, Bank Hipoteczny, Ubezpieczalnia Społeczna oraz Powszechny Zakład Ubezpieczeń Wzajemnych. Miasto było również ważnym ośrodkiem naukowym i kulturalnym. Działały w nim, oprócz kilku uczelni wyższych, z których uniwersytet i politechnika osiągnęły światowy poziom naukowo-dydaktyczny, również między innymi Zakład Narodowy im. Ossolińskich oraz Towarzystwo Naukowe. Zaczęło się rozwijać radio i sztuka filmowa. W latach 30. XX w. Lwów zajmo- wał pierwsze miejsce wśród miast w Polsce pod względem liczby lekarzy (jeden na 167 mieszkańców) i adwokatów (jeden na 421 mieszkańców). Większą liczbę ludności niż gród Lwa miały tylko Warszawa i Łódź. Aby zaspokoić potrzeby systematycznie rosnącej populacji, poszerzono granice administracyjne miasta o kilka okolicznych gmin (tzw. projekt Wielkiego Lwowa). W okresie międzywojennym 51% ludności Lwowa stanowili Polacy, 32% Żydzi, 16% Ukraińcy. Mimo kilkakrotnych ekscesów antyżydowskich i wprowadzenia na Politechnice Lwowskiej po raz pierwszy w Polsce tzw. getta ławkowego, konflikt polsko-żydowski nie przybrał większych rozmiarów we Lwowie. O silnej pozycji Żydów świadczy fakt, że stanowili oni prawie 70% tamtejszej palestry i 60% lekarzy. Dużo gorzej układały się stosunki polsko-ukraińskie. Traktat ryski zniweczył federacyjne plany Piłsudskiego — Ukraina została podzielona między Polskę i Związek Radziecki. Poszanowaniu praw ludności ukraińskiej nie sprzyjała polityka narodowościowa prowadzona przez Warszawę. Władze polskie nie zgodziły się na powstanie uniwersytetu ukraińskiego, ignorowały potrzeby kulturalne i językowe Ukraińców, ograniczając nawet przywileje, jakie otrzymali oni jeszcze od Austriaków. W odpowiedzi na to Ukraińcy zaczęli tworzyć na terenie dawnej Galicji Wschodniej nacjonalistyczne organizacje, a członkowie już działających zaostrzali ich an- tvp0lski kurs. Organizowali też zbrojne akcje i zamachy, między innymi na prezydenta Stanisława Wojciechowskiego, kierownika Instytutu Badania Spraw Narodowościowych Tadeusza Hołówkę, ministra spraw wewnętrznych Bronisława Pierackiego. Ani jedna, ani druga strona konfliktu nie chciała słuchać apeli o zachowanie spokoju, wielokrotnie głoszonych przez duchowego przywódcę Ukraińców _ greckokatolickiego metropolitę lwowskiego Andrzeja Szeptyckie-go. Polskie wojsko i policja przeprowadzały akcje pacyfikacyjne, stosowano metodę odpowiedzialności zbiorowej, niszczono cerkwie. Wielu ukraińskich działaczy było więzionych w Berezie Kartuskiej. Polityka ta przyniosła tragiczne skutki w latach II wojny światowej. Lwów przeżywał wszystkie wzloty i upadki II Rzeczypospolitej. W okresie hiperinflacji ulice miasta zapełniały się biedotą oczekującą wsparcia, policja musiała rozpędzać tłumy demonstrujących. W latach wielkiego kryzysu gospodarczego sytuacja jeszcze się pogorszyła: liczba bezrobotnych stale wzrastała, często dochodziło do demonstracji antyrządowych. W trakcie jednego z takich wystąpień policja użyła broni — padli zabici i ranni. Pod koniec lat 30. XX w. dzięki włączenie województwa lwowskiego do Centralnego Okręgu Przemysłowego nastąpiła poprawa koniunktury ekonomicznej. Realizowano kolejne projekty i inwestycje, Lwów znowu zaczął się rozwijać. Okres ten trwał jednak krótko, gdyż nadszedł tragiczny wrzesień 1939 r. Dwie okupacje Podpisanie tajnego paktu Ribben-trop-Mołotow otwarło Hitlerowi drogę do agresji na Polskę. Lwów był regularnie bombardowany od pierwszych dni wojny. Obroną dowodził generał Władysław Langner. 12 września 1939 ?., po wyeliminowaniu armii Karpaty, wojska niemieckie dotarły na przedpola miasta. W następnych dniach Niemcy kilkakrotnie atakowali, zostali jednak odparci. Na odsiecz obrońcom miasta pospieszyły oddziały dowodzone przez generała Kazimierza Sosnkowskiego. Mimo rozbicia elitarnego pułku SS Germania w okolicach Mużyłowic nie udało się im przedrzeć do Lwowa. 17 września Armia Czerwona przekroczyła granicę Polski. Naczelny wódz, marszałek Edward Rydz-Smigły , wydał wojskom polskim rozkaz unikania starć z Rosjanami, poza obroną konieczną. Gdy oddziały Wehrmachtu wycofały się spod Lwowa i ich miejsce zajęły jednostki rosyjskie, generał Władysław Langner poddał miasto dowódcy 6. armii Frontu Ukraińskiego, generałowi Filipowi Goliko-wowi. 28 września 1939 r. III Rzesza i ZSRR podzielili między siebie terytorium państwa polskiego. Granica rozbioru Polski przebiegała wzdłuż Pisy, Narwi, Bugu i Sanu. Lwów znalazł się pod okupacją radziecką. Chyba żaden Polak nie przypuszczał wówczas, że S ? ? < Grzechotka „Rano wyszłam na zakupy. W małych grupach kręcili się po ulicach żołnierze Armii Czerwonej, która już od paru godzin była w mieście. »Proletariat« palcem nie ruszył na jej powitanie. Sami bolszewicy bynajmniej nie wyglądali ani na radosnych, ani na dumnych zwycięzców. Widzieliśmy ludzi źle umundurowanych, o wyglądzie ziemistym, wyraźnie zaniepokojonych, prawie wystraszonych. Byli jakby ostrożni i ogromnie zdziwieni. Stawali długo przed wystawami, w których widniały resztki towarów. Dopiero po paru dniach zaczęli wchodzić do sklepów. Tam bywali nawet bardzo ożywieni. W mojej obecności oficer kupował grzechotkę. Przykładał ją do ucha towarzyszowi, a gdy grzechotała, podskakiwali obaj wśród okrzyków radości. Wreszcie ją nabyli i wyszli uszczęśliwieni. Osłupiały właściciel sklepu po chwili milczenia zwrócił się do mnie i zapytał bezradnie: «Jakże to będzie proszę pani? Przecież to są oficerowie«". Karolina Lanckorońska, Wspomnienia wojenne, Kraków 2002 to miasto o dumnym przydomku semper fidelis (zawsze wierny) nie będzie już polskie. Napaść na Polskę Stalin uzasadniał chęcią niesienia pomocy ludności Białorusi Zachodniej i Ukrainy Zachodniej. Faktyczne chodziło o przyłączenie tych obszarów do terytorium ZSRR. Pod koniec października przeprowadzono „uczciwe" wybory do Zgromadzenia Ludowego Zachodniej Ukrainy. Organ ten zwrócił się do Rady Najwyższej ZSRR z „prośbą" o włączenie Zachodniej Ukrainy w skład Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej. Do połowy listopada 1939 r. wszystkim mieszkańcom tych terenów narzucono obywatelstwo radzieckie. Władzę we Lwowie przejęła NKWD. Szybko tworzono administrację radziecką, do miasta ściągano Rosjan i zrusyfikowanych Ukraińców, a wśród nich Nikitę Chruszczowa, który objął funkcję sekretarza partii. Władze okupacyjne szczególnie represjonowały Polaków. Unieważniono polską walutę, na skutek czego wielu ludzi straciło wszystkie oszczędności, zukrainizowano uniwersytet, zamykano polskie szkoły i inne placówki oświatowe, osadzano w więzieniach przedstawicieli inteligencji, księży, wojskowych, urzędników. Od początku lutego 1940 r. okupanci radzieccy prowadzili akcję przymusowej deportacji ludności polskiej. Wywieziono, głównie do Kazachstanu, około 905 tys. Polaków zamieszkujących dawną Galicję Wschodnią. Było to prawie 35% ogółu polskiej populacji tych ziem. Lwów stawał się miastem ukraińsko-rosyj skim. Po ataku Niemiec na Związek Radziecki Armia Czerwona wraz z NKWD szybko wycofały się ze Lwowa. Przed opuszczeniem miasta oprawcy z NKWD zamordowali większość więźniów, głównie Polaków. Dla zatarcia śladów podpalono więzienia. Podobnie było w innych miastach. Niemcy nazwali zajęte tereny dystryktem Galicja i przyłączyli je do Generalnego Gubernatorstwa. Rozpoczął się najtragiczniejszy okres w dziejach Galicji Wschodniej, w którym ofiarą terroru niemiec- kiego okupanta padły setki tysięcy Polaków i Żydów. Pod panowaniem III Rzeszy Ukraińcy zaczęli tworzyć oddziały wspierające wojska niemieckie. Żołnierze z batalionu Nachtigall czy formacji SS Galizien byli przekonani, że Hitler zgodzi się na utworzenie państwa ukraińskiego. Koniec żydowskiego Lwowa Niemcy wkroczyli do Lwowa 30 czerwca 1941 r. W mieście przebywało w tym czasie około 160 tys. Żydów, prawie 30% z nich stanowili uciekinierzy z Generalnej Gubernii. Początkowo prowadzeniu polityki antyżydowskiej sprzyjało Niemcom powszechne przekonanie o czynnym popieraniu przez tę społeczność władzy sowieckiej. Sytuacja zaogniła się jeszcze bardziej po otworzeniu przez Niemców więzień, w których znaleziono pomordowanych przez NKWD Polaków i Ukraińców. W samym Lwowie odkryto ponad 4 tys. zwłok, część z nich była okrutnie okaleczona. Taka sytuacja powtórzyła się w innych miastach, choć rozmiar zbrodni nie był tak ogromny. Aby jeszcze bardziej zaostrzyć nastroje, Ukraińcy (Niemcy wyrażali na to zgodę) przymusili Żydów do wyciągania i chowania zabitych. Stało się to pretekstem do ataku na nich. Oblicza się, że na przełomie czerwca i lipca 1941 r. na terenie dawnej okupacji sowieckiej miało miejsce ponad 60 pogromów, w których śmierć poniosło kilkanaście tysięcy Żydów. W samym Lwowie liczba ta wyniosła ponad 2 tys. Oprócz policji niemieckiej i ukraińskiej w akcjach uczestniczyły różne męty społeczne, zarówno ukraińskie, jak i polskie. Głównymi organizatorami akcji antyżydowskich na dawnych Kresach Wschodnich były specjalne jednostki złożone z członków SS Einsat-zgruppen, choć Wehrmacht miał w zbrodniach też niemały udział. Pod koniec 1941 r. Niemcy przystąpili w wielu miastach do masowych egzekucji Żydów, największa tego typu akcja na Ukrainie miała miejsce w Babim Jarze pod Kijowem. Zginęło tam ponad 33 tys. osób. We wrześniu 1941 r. we Lwowie zorganizowano obóz pracy przymusowej przy ul. Janowskiej, a w listopadzie zaczęto tworzyć getto. Pierwsza akcja deportacyjna do obozu zagłady w Bełżcu została przeprowadzona w marcu 1942 r. i objęła około 15 tys. osób. Między 10 a 23 sierpnia wywieziono tam 40 tys. Żydów. Od listopada 1942 r. do stycznia 1943 r. zamordowano na miejscu, przeniesiono do obozu janowskiego i deportowano do Bełżca kolejną grupę Żydów. Likwidacja lwowskiego getta nastąpiła w lipcu 1943 ?., ? 20 listopada tego roku wymordowano pozostających jeszcze przy życiu Żydów z obozu janowskiego. Wraz z tą zbrodnią przestał istnieć żydowski Lwów, Niemcy potrzebowali zaledwie 29 miesięcy, aby zniszczyć przebywającą tu od potowy XIV w. społeczność. w ? Akowcy w amerykańskich jeepach „Przez caty czas trwania Drugiej Rzeczypospolitej raz jeden zjawił się w naszym domu policjant: jednej z pacjentek mojego ojca ukradziono z poczekalni futro i trzeba byto spisać protokół. A od września 1939 właził, kto chciał: ów enka- wudysta poeta, później Niemcy... Trzecia zmiana nadeszła, kiedy sowiecki kontr- manewr otoczył Lwów w lipcu 1944 roku i od strony ulicy Zielonej, przy której mieszkałem wtedy u państwa Podłuskich, weszły czołgi sowieckie. Niemcy próbowali je przez jakiś czas bombardować, ja o mało nie zginąłem, bo zachciało mi się napić zimnego barszczu, który stał w kuchni na piętrze, jakoś jednak przeżyłem. Uciekliśmy na Pohulankę, bo mówiło się, że nastąpi kontratak dywizji SS Galizien, ale została ona gdzieś koło Brodów czy Zimnej Wody rozbita przez sowieckie jednostki pancerne. W czasie tej kolejnej inwazji znowu były godziny, kiedy miasto zawisło w międzypaństwowej próżni. Niemcy walili jeszcze z artylerii na Cytadeli, ja się wybrałem z wycieczką do moich rodziców, którzy mieszkali w centrum, i mimo wszystko przeżyłem, inaczej nie mógłbym tej historii opowiadać. Na ulice wyległy wtedy patrole Armii Krajowej z opaskami na rękawach, stały między innymi pod Politechniką. Jak długo we Lwowie znajdowały się tylko sowieckie jednostki frontowe, nic się nie działo, akowcy jeździli nawet z sowieckimi oficerami w autach - notabene jeepach przysłanych przez Amerykanów w ramach operacji lend lease - kiedy jednak w mieście pojawiło się NKWD, akowcy zaczęli znikać. Ojca mojego sam uratowałem przed wielkimi być może nieprzyjemnościami: właśnie schodził ze schodów z opaską lekarza AK, natychmiast go zawróciłem, bowiem ludzie na ulicy powiedzieli mi, że naszych zabierają". Stanisław Lem, Życie w próżni, „Tygodnik Powszechny" Chyba również wierzył w to sędziwy metropolita Szeptycki, wydając specjalną proklamację na powitanie wkraczających oddziałów Wehrmachtu. Hitler bardzo szybko rozwiał nadzieje Ukraińców. Niemcy rozwiązali powołany w lipcu 1941 r. rząd ukraiński i aresztowali premiera Jarosława Steckę oraz pozostałych członków gabinetu. Mimo to nacjonaliści z Ukraińskiej Armii Powstańczej (UPA) rozpoczęli eksterminację ludności polskiej. Kilka dni po wkroczeniu wojsk niemieckich do 64 Lwowa zabito około 3 tys. Pola- ków. W nocy z 3 na 4 lipca Niemcy rozstrzelali 43 mieszkańców miasta. Byli wśród nich Tadeusz Boy--Zeleński oraz profesorowie wyższych uczelni lwowskich. W tym samym czasie w Galicji Wschodniej zaczęły działać struktury polskiego państwa podziemnego. Lwów stał się stolicą obszaru nr 3 Związku Walki Zbrojnej, przekształconego później w Armię Krajową (AK). 27 lipca 1944 r. Niemcy zostali wyparci ze Lwowa przez jednostki dowodzone przez marszałka Iwana Koniewa oraz prawie 3,5 tys. żołnierzy AK wspie- rających radzieckie natarcie. W walkach zginęło około 700 Polaków, a 500 zostało ciężko rannych. Po wyzwoleniu miasta wywieszono na ratuszu flagi Polski, ZSRR, Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Bardzo szybko jednak okazało się, jakie są prawdziwe zamiary Rosjan: do akcji przystąpili funkcjonariusze NKWD, żołnierzy AK osadzano w lwowskich więzieniach, rozpoczęły się nowe deportacje ludności polskiej. W lutym 1945 r. na konferencji w Jałcie przywódcy ZSRR, Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii - Stalin, Franklin D. Roosevelt i Winston Churchill, ustalili, że wschodnia granica Polski będzie przebiegać wzdłuż tzw. linii Curzona. Oznaczało to utratę Wilna, Lwowa i prawie połowy terytorium przedwojennej Rzeczypospolitej. Okres powojenny Przymusowy wyjazd z ukochanego miasta był życiową tragedią dla tysięcy lwowian. Polska Ludowa kazała im zapomnieć o Lwowie, nie mogły działać żadne instytucje czy stowarzyszenia kultywujące tradycje kresowe. W grodzie Lwa pozo- stało tylko 20% jego przedwojennych mieszkańców: Żydów wymordowali Niemcy, liczba Polaków zmniejszyła się prawie dziesięciokrotnie. Władze radzieckie ściągały do Lwowa ludność z dalekich zakątków ZSRR, nierzadko obcą mentalnie i kulturowo nawet Ukraińcom. W latach powojennych życie garstki Polaków pozostałych w mieście koncentrowało się przede wszystkim wokół katedry katolickiej, dwóch polskich szkół i teatru. Przyznawanie się do polskości było źle widziane przez władze ZSRR. Próbowały one wszelkimi sposobami wykorzenić polskie tradycje i zniszczyć dziedzictwo narodowe na dawnych Kresach Wschodnich. W 1971 r. zdewastowano czołgami Cmentarz Orląt Lwowskich. Podziw może budzić postawa profesora Mieczysława Gę-barowicza. Ten przedwojenny wykładowca uniwersytetu, dyrektor Zakładu Narodowego, im. Ossolińskich i kustosz Muzeum im. Lubomirskich nie opuścił Lwowa. Aż do śmierci w 1984 r. opiekował się dziedzictwem Ossolińskich. Trudno żyło się także Ukraińcom. o ? o ? Chłopi we Lwowie „Chłopi stanowili większość przybyłych do miasta po II wojnie światowej, ale z wyjątkiem Lwowa i Galicji wszędzie się zasymilowali z dominującą kulturą sowiecką i rosyjskojęzyczną. We Lwowie Ukraińcy nie dali się zasymilować - przeciwnie: sami zasymilowali miasto. Większość lwowskich intelektualistów wywodzi się z rodzin chłopskich, ale zachowuje się tak, jakby ich przodkowie żyli tu od niepamiętnych czasów. Po prostu: ulegają genius loci miasta". Jarosław Hrycak, fragment wywiadu dla „Tygodnika Powszechnego" 65 Kalendarium 981 zajęcie Grodów Czerwieńskich 962-992 panowanie Mieszka I 978-1015 panowanie Włodzimierza Wielkiego 1018 wyprawa kijowska Bolesława Chrobrego 992-1025 panowanie Bolesława Chrobrego 1019-1054 panowanie Jarosława Mądrego 1076-1081 panowanie Bolesława Śmiałego 1102-1138 panowanie Bolesława Krzywoustego 1153-1187 panowanie Jarosława Osmomysta 1173-1194 panowanie Kazimierza II Sprawiedliwego 1200-1205 panowanie Romana, księcia halicko-wiodzimierskiego 1205-1264 panowanie Daniela, wielkiego księcia kijowskiego 1240 wielki najazd Złotej Ordy na Ruś około 1250 założenie Lwowa 1243-1279 panowanie Bolesława Wstydliwego 1264-1300 panowanie Lwa, księcia halickiego 1272 Lwów stolicą księstwa halicko-włodzimierskiego 1306-1333 panowanie Władysława Łokietka 1323-1340 panowanie Bolesława Jerzego II 1333-1370 panowanie Kazimierza Wielkiego 1339 zjazd w Wyszehradzie 1340 początek walk o Ruś 1349-1352 II okres walk o Ruś 1353-1356 III okres walk o Ruś 1353 zniszczenie Lwowa przez Litwinów 1356 lokacja Lwowa na prawie magdeburskim, królewski przywilej dla Żydów 1366 zakończenie wojny o Ruś 1368 drugi dokument Kazimierza Wielkiego dla Lwowa 1363 utworzenie biskupstwa ormiańskiego we Lwowie 1367 erygowanie arcybiskupstwa łacińskiego w Haliczu 1370-1382 Ludwik Węgierski królem Polski 1372-1377 Władysław Opolczyk namiestnikiem Rusi Halickiej 1379 Lwów otrzymuje przywilej składu 1381 wielki pożar Lwowa 1384 Jadwiga Andegaweńska królem Polski 1385 układ w Krewię 1386-1434 panowanie Władysława Jagiełły 1387 bitwa pod Stubnem 1407 założenie bractwa strzeleckiego we Lwowie 1412 przeniesienie arcybiskupstwa łacińskiego z Halicza do Lwowa — Kalendarium 1417 pierwsze wodociągi we Lwowie 1434-1444 panowanie Władysława III Warneńczyka 1438, 1444, 1453, 1498 najazdy tatarskie na Lwów 1444 Lwów otrzymuje pełne prawo składu 1453 upadek Konstantynopola 1464 konfederacja przeciw Odrowążom 1475 Turcy zdobywają Kaffę nad Morzem Czarnym 1484 opanowanie Kilii i Biatogrodu przez Turków 1492-1501 Jan I Olbracht królem Polski 1497 klęska wojsk Jana I Olbrachta na Bukowinie 1498 armia mołdawsko-tatarsko-turecka pod Lwowem 1527 wielki pożar Lwowa 1537 wojna kokoszą 1574 pierwsza książka drukowana we Lwowie 1576-1586 panowanie Stefana Batorego 1586 herb Lwowa przyozdobiony monte vatkano 1596 synod w Brześciu 1609 utworzenie kolegium jezuickiego 1620 najazd Tatarów 1622 wielki głód i epidemia dżumy 1630 unia Kościołów ormiańskiego i rzymskokatolickiego 1648 wybuch powstania kozackiego; klęski wojsk polskich pod Korsuniem, Żółtymi Wodami i Piławcami; armia Bohdana Chmielnickiego pod Lwowem 1648-1668 panowanie Jana II Kazimierza 1655-1660 potop szwedzki 1655 wojska Bohdana Chmielnickiego ponownie oblegają Lwów 1656 śluby lwowskie Jana II Kazimierza 1658 nobilitacja Lwowa 1661 przekształcenie kolegium jezuickiego w akademię 1672 upadek Kamieńca Podolskiego, Turcy u bram Lwowa 1674-1696 panowanie Jana III Sobieskiego 1675 zwycięstwo wojsk polskich nad armię tatarsko-turecką pod Lesicami 1695 ostatni najazd tatarski na Lwów 1697-1706,- 1709-1733 panowanie Augusta II Mocnego 1700-1721 wielka wojna północna 1704-1709, 1733-1736 panowanie Stanisława Leszczyńskiego Kalendarium 1704 zajęcie Lwowa przez wojska szwedzkie 1718, 1732, 1751, 1762 wystąpienia antyżydowskie we Lwowie 1722 wygnanie większości Żydów ze Lwowa 1728 proces braci Chaima i Jozuego Raicesów 1764-1795 panowanie Stanisława Augusta Poniatowskiego 1765-1790 panowanie cesarza Austrii Józefa II 1768-1772 konfederacja barska 1769 oblężenie Lwowa przez wojska konfederackie 1772 I rozbiór Polski 1773 antykościelne dekrety Józefa II 1775 Lwów stolicą Królestwa Galicji i Lodomerii 1776 początki teatru niemieckiego we Lwowie 1782 założenie przez Józefa Adama Baczewskiego fabryki wódek i likierów 1784 przekształcenie akademii w świecki Uniwersytet Lwowski 1789 nowy status prawny miasta 1795-1799 warszawski Teatr Narodowy występuje we Lwowie 1807-1815 okres Księstwa Warszawskiego 1809 zajęcie Lwowa przez wojska księcia Józefa Poniatowskiego 1809-1848 rządy kanclerza Klemensa Metternicha w Austrii 1811 założenie „Gazety Lwowskiej" 1814-1815 kongres wiedeński 1827 przeniesienie Fundacji i Biblioteki Zakładu Narodowego im. Ossolińskich z Wiednia do Lwowa 1830-1831 powstanie listopadowe 1830 głód we Lwowie 1831,1849,1855 epidemie cholery 1842 otwarcie teatru w gmachu ufundowanym przez Stanisława Skarbka 1844 utworzenie we Lwowie Galicyjskiej Kasy Oszczędności 1846 rabacja galicyjska 1848-1849 Wiosna Ludów 1848 ostrzelanie Lwowa przez wojska austriackie 1848-1916 panowanie cesarza Franciszka Józefa I 1853 powołanie Galicyjskiego Towarzystwa Gospodarczego 1858 pierwsze latarnie gazowe na ulicach Lwowa 1860 wydanie tzw, dyplomu październikowego 1861 tzw. patent lutowy 1861 otwarcie linii kolejowej Kraków-Lwów 1863-1864 powstanie styczniowe 1867 ogłoszenie nowej konstytucji monarchii habsburskiej - powstanie Austro-Węgier Kalendarium 1867-1873 1870 1875 1879 1886 1894 1908 1910 1912 1913 1914-1918 IX1914-VI 1915 5?? 1916 1916-1918 3 III 1918 18? 1918 1 XI 1918 22 XI 1918 22-24 XI 1918 VII 1919 13-25 VIII 1920 22X1 1920 18 III 1921 1921-1938 1922 1930-1931 1930 28 VIII 1939 1939-1945 22 IX 1939 22 VI 1941 3/4 VII 1941 VII 1941 27 VII 1944 4-11 II 1945 1946-1989 25 VIII 1971 1987 24 VIII 1991 25-27 VI 2001 walka o autonomię Galicji nowy statut Lwowa uruchomienie telegrafu w mieście tramwaj konny we Lwowie połączenie telefoniczne Lwowa z Krakowem i Wiedniem pierwsza linia tramwaju elektrycznego; Powszechna Wystawa Krajowa kryzys bośniacki utworzenie Związku Strzeleckiego powstaje Komisja Tymczasowa Skonfederowanych Stronnictw N iepod ległościowych założenie Towarzystwa Ukraińskich Strzelców Siczowych I wojna światowa wojska rosyjskie okupują Lwów ogłoszenia aktu 5 listopada panowanie Karola I, ostatniego cesarza Austro-Węgier pokój w Brześciu utworzenie Ukraińskiej Rady Narodowej początek polsko-ukraińskich walk o Lwów wycofanie się Ukraińców ze Lwowa rozruchy antyżydowskie we Lwowie koniec polsko-ukraińskich walk o Galicję Wschodnią . bitwa warszawska (tzw. cud nad Wisłą) miasto Lwów odznaczone orderem Virtuti Militari pokój ryski Międzynarodowe Targi Wschodnie we Lwowie uruchomienie połączenia lotniczego Lwów-Warszawa otwarcie połączeń lotniczych Lwowa z Czerniowcami, Bukaresztem, Sofią i Salonikami realizacja projektu Wielkiego Lwowa pakt Ribbentrop-Mołotow II wojna światowa poddanie Lwowa Armii Czerwonej początek wojny niemiecko-radzieckiej zamordowanie profesorów lwowskich antyżydowskie rozruchy w miastach Galicji Wschodniej jednostki Armii Czerwonej wkraczają do Lwowa konferencja w Jałcie działalność podziemna Cerkwi greckokatolickiej we Lwowie zniszczenie Cmentarza Orląt Lwowskich początek pierestrojki proklamowanie niepodległości Ukrainy wizyta Jana Pawła II we Lwowie Utracili między innymi Kościół greckokatolicki, który na polecenie władz został zlikwidowany, a jego struktury i wiernych wcielono do rosyjskiej Cerkwi prawosławnej. Zainicjowana przez Michaiła Gorbaczowa pierestrojka doprowadziła do upadku komunizmu w Europie Środkowo-Wschodniej. Moskwa zdała sobie sprawę z tego, że uciskane przez lata narody wchodzące w skład ZSRR potrzebują własnej państwowości. Ukraina była jedną z pierwszych republik radzieckich, która proklamowała niepodległość. W grudniu 1991 r. ziściły się marzenia pokoleń Ukraińców: żółto-niebieska flaga zaczęła powiewać z lwowskiego ratusza. Polska jako pierwsza uznała niepodległość Ukrainy. Współpraca między obydwoma krajami bardzo szybko rozwinęła się zarówno na szczeblu państwowym, jak i lokalnym. Dawni mieszkańcy Lwowa nie musieli już ukrywać swojego pochodzenia, zaczęły działać polskie instytucje i stowarzyszenia. Reaktywowano lwowską archidiecezję Kościoła katolickiego. Symbolem zmian stało się umożliwienie odbudowy Cmentarza Orląt Lwowskich. Chociaż do dziś nie został on oficjalnie otwarty, to jednak ważne jest, że Polacy mogą tam pójść i złożyć biało--czerwone kwiaty. Reaktywowano też Kościół greckokatolicki, dla wielu Ukraińców nierozłącznie związany z tradycją narodową. Niezwykłe znaczenie dla Lwowa miała wizyta duszpasterska papieża Jana Pawła II. W odprawionych w obrządku rzymskokatolickim i greckokatolickim nabożeństwach uczestniczyły tysiące wiernych. „Szcze ne wmerła Ukrajina" czyli pomarańczowa rewolucja „Wiosna Ukrainy", „Nas nie podo-łaty", „Ukraina: nowy kolor wolności" — same tytuły prasowe zmuszają do refleksji, że na Ukrainie dzieją się rzeczy bardzo ważne. Wydarzenia z końca 2005 r. na długo pozostaną w pamięci Ukraińców. Choć podwójne wybory prezydenckie nie dotyczą tylko Lwowa, to jednak będą miały zapewne ogromny wpływ na przyszłość tego miasta. Międzynarodowi obserwatorzy i znawcy tematyki wschodniej z napięciem oczekiwali wyników wyborów zapowiedzianych na 21 listopada. Wszyscy wiedzieli, że batalia ta nie będzie dotyczyła tylko zmiany głowy państwa, ale dalszych losów Ukrainy. Dwaj najpoważniejsi kandydaci reprezentowali niemalże skrajne poglądy -promoskiewski Wiktor Januko-wycz i proeuropejski Wiktor Jusz-czenko. O fakcie, że w tej batalii nie ma żartów, świadczy próba otrucia Juszczenki. Głosowanie z 21 listopada przyniosło zwycięstwo Ja-nukowyczowi. Wieczorem, tego samego dnia w Kijowie i największych miastach zachodniej Ukrainy gromadzili się zwolennicy Juszczenki, aby zaprotestować przeciwko wynikowi wyborów. Bardzo szybko okazało się, że władze dopuściły się wielu fałszerstw. Protest obywatelski przybrał masowy charakter i ani mróz, ani groźba użycia wojska i milicji nie przestraszyły demonstrantów. Powstawały całe namiotowe osiedla. W bardzo trudną sytuację polityczną na Ukrainie zaangażowali się politycy europejscy. Niezwykle ważną rolę odegrał prezydent Polski Aleksander Kwaśniewski, z wizytą w Kijowie był również były prezydent Lech Wałęsa. Na szczęście nie spełniły się najgorsze scenariusze, władza nie zdecydowała się na użycie siły. Ukraiński Sąd Najwyższy zdecydował za to, że wybory muszą zostać powtórzone. Wyznaczono nową datę na 26 grudnia. Tym razem, pod okiem 12 tys. zagranicznych obserwatorów, w tym 3 tys. z Polski, Ukraińcy wybrali na swojego prezydenta Wiktora Jusz-czenkę. Wyniki wyborów pokazały głęboki podział Ukrainy, część wschodnia głosowała w większości za Janukowyczem, zachodnia za Juszczenką. We Lwowie i innych miastach dawnej Galicji Wschodniej wybrany prezydent całkowicie zdystansował kontrkandydata. Jeszcze raz potwierdziło się, że na terenie tym mieszkają najbardziej świadomi swoich korzeni i swojej narodowości Ukraińcy. Polacy mogą mieć tylko nadzieję, że nastąpi dalsze wzmacnianie wzajemnych stosunków, a władze Lwowa docenią nasze zaangażowanie i że wreszcie uda się oficjalnie otworzyć Cmentarz Orląt Lwowskich. Można też wierzyć, że za słowami poparcia i deklaracjami pomocy Ze strony państw europejskich nastąpią konkretne działania i inwestycje. CENTRUM NAUKOWE I KULTURALNE W najdawniejszych czasach Niewiele wiadomo o dziejach ruskiego Lwowa, a jeszcze mniej o przejawach życia kulturalnego czy naukowego w tym okresie. Nie zachowały się do naszych czasów źródła świadczące o działaniu jakiegoś bractwa czy szkoły parafialnej, choć niewykluczone, że prowadzili je przebywający w mieście dominikanie lub franciszkanie. Zmiany nastąpiły po zajęciu Rusi przez Kazimierza Wielkiego. Doszczętnie zniszczony przez Litwinów gród zaczęto wznosić na nowo. Stopniowo zwiększała się też liczba mieszkańców - na początku XV w. było ich ok. 8 tys. Powstawały katedry łacińska i ormiańska, kościoły klasztorne, cerkwie oraz budynki publiczne. Przy katedrze funkcjonowała szkoła parafialna. Placówki tego typu zaczęły powstawać w średniowiecznej Europie pod koniec VIII w., jednak ich rozwój umożliwiły dopiero uchwały soboru laterańskiego z 1215 ?., zapewniające im podstawy egzystencji. Podstawowym zadaniem takich szkół było kształcenie przyszłych kapłanów, choć często robiono wyjątki od tej reguły. Ważne również jest to, że uczniowie rekrutowali się ze wszystkich warstw społecznych. Prawdopodobnie w taki sposób działała szkoła parafialna przy katedrze łacińskiej, można też przypuszczać, że początkowo nauczyciele i uczniowie porozumiewali się między sobą po łacinie i po niemiecku. W średniowiecznym Lwowie to właśnie Niemcy byli narodowością dominującą i uprzywilejowaną. Do wznoszenia coraz większej liczby świątyń zatrudniano znakomitych mistrzów pochodzących z różnych zakątków Europy, między innymi Włocha o nazwisku Dorchi lub Doring, twórcę cerkwi św. Jura. Krucyfiks i figurę Chrystusa Frasobliwego sprowadzono do katedry łacińskiej aż z Krakowa; dzieła te wykonał prawdopodobnie słynny Mikołaj Haber-schrack. Ściany świątyń ozdabiano malowidłami, coraz częściej tworzonymi przez rodzimych artystów. Warto podkreślić, że różnica obrządków nie miała wpływu na charakter malarstwa ściennego. Na przykład w kościele Dominikanów czczono bizantyński obraz Madonny z Dzieciątkiem. Z Bizancjum pochodziły również freski w kaplicy św. Katarzyny na Niskim Zamku. Niewiele zachowało się źródeł dotyczących rzemiosła artystycznego w najdawniejszym okresie dziejów Lwowa, wiadomo tylko, że uznaniem cieszyły się wyroby pochodzące z zakładów ormiańskich. Nieźle też musieli radzić sobie ludwisarze — w kościele w Bystrzycy w Siedmiogrodzie do dziś wisi pochodzący z tych czasów dzwon znad Pełtwi. Lata chwały i świetności Dogodne położenie Lwowa na przecięciu szlaków handlowych, przywileje nadawane przez monarchów, a także zaradność samych mieszkańców spowodowały, że już na początku XVI w. gród Lwa był sławny ze swego bogactwa. W złotym wieku nastąpił rozkwit sztuki - od architektury przez rzeźbę i malarstwo po rzemiosło artystyczne. Działali wówczas najznakomitsi architekci i rzeźbiarze. Rozwijało się malarstwo, zarówno świeckie, jak i religijne — łacińskie i bizantyńskie. Zamożność obywateli miała bezpośredni wpływ na wizerunek architektoniczny miasta oraz jego układ społeczny. Młodzież lwowska wyjeżdżała na studia do Krakowa, Pragi i innych ośrodków uniwersyteckich. Ze Lwowa wywodzili się słynni humaniści - Szymon Szymonowie oraz Józef i Szymon Zimorowicowie. Liczne warsztaty rzemieślnicze wykonywały luksusowe przedmioty na zlecenie bogatych mieszczan i szlachty oraz zdobiły ich rezydencje. Wyroby lwowskich rzemieślników były jednak wytwarzane przede wszystkim na eksport. Ogromną sławę zyskali złotnicy. Tym arty-styczno-rzemieślniczym fachem zajmowali się przedstawiciele wszystkich narodowości, jednak prym wiedli Ormianie. W źródłach z lat 1500-1580 zostało wymienionych ponad 50 nazwisk złotników ze Lwowa. Prowadzona przez Bartłomieja Weisego, Konrada Fritscha oraz Leonarda Herle-go miejska ludwisarnia dostarczała dzwonów do świątyń wszystkich obrządków. Najbardziej znanym regionalnym wyrobem rzemieślników ze Lwowa były pasy metalowe, zwane lwowskimi lub przewor- skimi- Składały się one z ozdobnych metalowych płytek przytwierdzonych do rzemienia. Pasy te stały się nieodłączną częścią ówczesnego stroju polskiego szlachcica. Jedyną dziedziną, w której Lwów nie mógł w tym okresie poszczycić się wielkimi osiągnięciami, było drukarstwo. Pierwszy druk cyryliczny, zatytułowany Apostoł, powstał w 1574 r. w zakładzie należącym do moskiewskiego wygnańca Iwana Fiodorowa. Pierwszą wydrukowaną we Lwowie książkę łacińsko-polską - poemat Jana Kochanowskiego Dryas Zamchana, wykonał w 1578 r. wędrowny drukarz Mikołaj Scharffenberg. Kolejno zakładane drukarnie bankrutowały, nie wytrzymując konkurencji z zakładami w stołecznym Krakowie. Za to w dziedzinie budownictwa Lwów przeżywał prawdziwy rozkwit od połowy XVII w. Duchowieństwo, szlachta i bogaci mieszczanie zatrudniali najlepszych zagranicznych architektów, przeważnie Włochów. W 1572 r. założono nawet wspólny cech architektów, kamieniarzy, budowniczych i snycerzy. Do dekorowania budowli sprowadzano piaskowiec z kamieniołomów w Polanie i Kra-sowie, alabaster ze złóż naddnie-strzańskich, czarny marmur z podkrakowskiego Dębnika, brązowy spod Kielc i Chęcin i czerwony z Węgier. Rzeźbiarze pochodzili z Niderlandów, Krakowa i Wrocławia (między innymi słynny Jan Pfister). Pod względem architektury Lwów stał się ośrodkiem silnie oddziałującym na sąsiednie miasta, o czym świadczą budowle w Żółkwi, Brzeżanach, Drohobyczu, Samborze, Przemyślu, a nawet w Krośnie. W XVI w. nastąpił podział w sztuce malarskiej: swoją drogą poszli łacinnicy, a swoją prawosławni. W 1595 r. powstało katolickie bractwo malarskie skupiające tylko Polaków i Ormian, z czasem udało im się wywalczyć monopol na wszystkie zamówienia kościelne. Mimo że tworzenie za pomocą pędzla uznano za sztukę wyzwoloną, nie mogły się nią zajmować osoby należące do stanu szlacheckiego. Specjalne przywileje królewskie zwalniające z tego zakazu otrzymał Jan Szwankowski. Oprócz niego w źródłach z przełomu XVI i XVII w. najczęściej są wspominani Wojciech Stefanow-ski, Józef Szolc-Wolfowicz oraz Ormianin Paweł Bogusz. Ten ostatni był twórcą olbrzymiego obrazu Zwycięstwo hetmana Stanisława Żółkiewskiego pod Kłuszynem, wiszącego niegdyś w żółkiewskiej farze, a dziś zdeponowanego w muzeum na zamku w Olesku. Szolc--Wolfowicz namalował w 1598 r. obraz Matki Boskiej Łaskawej zdobiący ołtarz główny katedry łacińskiej. Inną dziedziną, w której specjalizowali się lwowscy malarze, był portret. Lwów stał się centrum tego gatunku sztuki, powstały tam między innymi obrazy przedstawiające Stefana Batorego, Andrzeja Firleja i Jerzego Boima. Rusini zajmowali się głównie tworzeniem ikon, przy czym silnie oddziaływała na nich sztuka zachód- nia, o czym świadczy odchodzenie od nakazów kanonu, polegające D między innymi na wybieraniu techniki olejnej zamiast tempery — i wprowadzanie perspektywy ma-?"> larskiei. Co ciekawe, w malarstwie — ikonowym wyraźnie zaznaczyły się wpływy mołdawskie, a nie - jak mogłoby się wydawać — moskiew- 3 skie. Najwybitniejszym przedsta-5 wicielem malarstwa ruskiego * w XVII w. był Mykoła Petrachno-u- wicz-Morachnowski. — W codziennych kontaktach ---- niemczyzna była sukcesywnie wy- ? pierana przez język polski, coraz "ra częściej obok łacińskich pojawiały = się dokumenty pisane po polsku. "5 Dowodem na zmianę stosunków narodowościowych była coraz a większa liczba kazań głoszonych | w języku polskim. Przy katedrze ?^ działała szkoła łacińska, a drugą ™ taką placówkę, ale dla młodzieży ? rusińskiej, założono przy cerkwi = wołoskiej. Opiekę nad tą szkołą ? objęło Bractwo Uspieńskie. Jego u działalność docenił patriarcha Jeremiasz, nadając mu w 1585 r. status stauropigii, co wyłączyło je spod jurysdykcji lokalnej Cerkwi i podporządkowało bezpośrednio patriarchatowi Konstantynopola. Z biegiem lat dawne bractwo kościelne zaczęto nazywać Stauropi- gią. Dla Rusinów było ono przez kilka wieków niezwykle ważnym ośrodkiem religijnym i kulturowym kształtującym ukraińską świadomość narodową. W 1584 r. arcybiskup Jan Dymitr Solikowski sprowadził do 74 Lwowa zakonników Towarzystwa Jezusowego. Po długoletnim sporze z gminą żydowską jezuici przystąpili do wykonywania powierzo- I nych im zadań. W 1609 r. otwarli kolegium, czyli szkołę średnią dla młodzieży szlacheckiej. Była to, po szkołach w Braniewie, Pułtusku i Wilnie, czwarta tego typu placówka w Rzeczypospolitej. Szkolnictwo stało się głównym orężem jezuitów w walce z reformacją. Wszystkie kolegia były wzorowane na funkcjonującym od 1550 r. Collegium Romanum i miały jednolity program, nazwany Ratio atąue institutio studiorum S] (Plan i urządzenie nauk Towarzystwa Jezusowego). Poczynania jezuitów zazdrośnie śledzili profesorowie Akademii Krakowskiej, słusznie obawiając się, że sprytni zakonnicy zapragną przekształcić swoją szkołę w uniwersytet. Żołnierze, architekci, rzeźbiarze i profesorowie Umowną datą końca złotego wieku Lwowa jest rok 1620. Śmierć sędziwego hetmana Stefana Żółkiewskiego w bitwie z Turkami pod Cecora była zapowiedzią smutnych losów Rzeczypospolitej. Kolejne lata przyniosły wiele nieszczęść — wojny, zarazy, rozpasa-nie szlachty i agresywne zapędy sąsiadów? doprowadziły do upadku państwa. Choć trudno w to uwierzyć, jednak w tym właśnie okresie sztuka i kultura lwowska nie tylko nie zubożała, ale rozwijała się z jeszcze większym rozmachem. Wtedy powstały tak słynne budowle, jak kościoły Jezuitów i Ber- Manufaktura lwowska „Okres baroku stanowi apogeum świetności rzemiosta artystycznego o charakterze orientalnym, które określane jest terminem manufaktury lwowskiej. Intensywne (choć od końca w. XVI na ogót wrogie) stosunki z Turcją sprawiły, że w XVII i XVIII w. stroje, tkaniny, broń i rzędy końskie pochodzenia wschodniego na state weszty do użytku Sarmatów. Ormianie, monopolizujący kontakty ze Wschodem, częściowo zaspokajali popyt przez import. Posiadając znakomite tradycje rzemieślnicze, szczególnie złotnicze, podejmowali również produkcję przedmiotów utrzymanych w stylu tureckim lub perskim. Do miłośników tej sztuki należeli m.in. Jan III, którego nadwornym złotnikiem był lwowski Ormianin Bedros Zachariasiewicz. Szczególnie charakterystyczne formy przybrała wychodząca z warsztatów lwowskich tzw. husarszczyzna, czyli szable, buzdygany, buławy, ładownice, kałkany (koliste tarcze) oraz oporządzenie jeździeckie. Wykonywanie tych wyrobów wymagało często łączenia różnych materiałów i technik - od płatnerstwa i złotnictwa po skórnictwo, tkactwo i hafciarstwo. Pomimo to wyraz stylowy dzieł manufaktury lwowskiej jest jednolity i zazwyczaj bardzo zbliżony do pierwowzorów orientalnych. Dopiero w XVIII w. na szerszą skalę pojawiły się w jej wytworach motywy zachodnie, głównie w postaci ornamentyki regencyjnej i rokokowej". Jan K. Ostrowski, Lwów. Dzieje i sztuka, Kraków, 2000 nardynów oraz kaplica Boimów. Do I rozbioru Polski we Lwowie wzniesiono kościoły Karmelitanek, Dominikanów, Trynitarzy, cerkwie św. Jura i Piatnicką, a także kilka innych arcydzieł sztuki barokowej i rokokowej. Potoccy, Sobiescy, Wiśniowieccy, Sieniaw-scy, Zamojscy i inni nie szczędzili funduszy, aby godnie spocząć po śmierci, odkupić własne grzechy czy zachować pamięć o sobie dla potomnych. Twórcami budowli byli często zawodowi żołnierze, którzy mieli niezwykłe talenty budowlane. Paweł Grodzicki czy Jan de Witte równie sprawnie kierowa-u zastępami murarzy, co i żołnierzy. Obok nich działała grupa najznakomitszych architektów epoki. Podobnie było z rzeźbiarzami: po zlikwidowaniu cechów mistrzowie dłuta stali się prywatnymi artystami pracującymi według zachcianek i potrzeb bogaczy. W połowie XVII w. Lwów stał się najsilniejszym ośrodkiem rzeźbiarskim w kraju, oddziałującym nie tylko na całą Ruś Czerwoną, ale także Wołyń, Podole oraz ziemie lubelską i sandomierską. Historycy sztuki podają 10 nazwisk najznakomitszych ówczesnych rzeźbiarzy, między innymi Sebastiana Fe-singera, Jana Jerzego Pinsla, Macieja Polejowskiego. Mistrzowie dłuta tworzyli równie piękne dzieła w kamieniu, co i w drewnie, o czym świadczy na przykład dekoracja kościoła Bernardynów. Sztuka malarska miała już lata świetności za sobą, a w XVII w. ?? ? < 76 dominował portret trumienny. Do ważnych zadań, takich jak prace wykończeniowe w kościołach, sprowadzano mistrzów pędzla z odległych części kraju i z zagranicy. Gdy malarze związani z dworem Jana III Sobieskiego — Jerzy Szymonowicz- Siemiginowski i Tomasz Wiesiołowski, nie podjęli się wykonania na zamówienie króla obrazów batalistycznych do żółkiewskiej fary, namalowali je Marcin Altomonti i Andrzej Stech z Gdańska. Jeśli chodzi o inne gatunki twórczości artystycznej w tym okresie, to w źródłach można znaleźć informacje, że urodzeni we Lwowie Eustachy Bielawski i Łukasz Doliński skończyli zagraniczne konserwatoria — pierwszy w Rzymie, a drugi w Wiedniu. Gdy w całej Rzeczypospolitej rozbrzmiewały jeszcze echa walk z Kozakami, Tatarami, Szwedami, Rosjanami i wojskami Jerzego Rakoczego, we Lwowie doszło do bardzo ważnego wydarzenia, z którego rangi nie zdawano sobie chyba wówczas sprawy. W 1661 r. król Jan Kazimierz wydał akt fundacyjny zamieniający kolegium jezuickie w akademię. Pierwszy okres funkcjonowania tej uczelni był niezwykle trudny, głównie z powodu niechęci do niej, jaką zaszczepili szlachcie profesorowie Akademii Krakowskiej. Wprawdzie sejm nie zatwierdził przywileju królewskiego, jednakże jezuici powoli, ale konsekwentnie urzeczywistniali powierzone im dzieło. Status Akademii Lwowskiej został potwierdzony przez Augusta III w 1758 ?., ? w rok później uczyni} to papież Klemens XIII. Najsłynniejszymi absolwentami uczelni w pierwszym okresie jej funkcjonowania byli między innymi Grzegorz Piramowicz, Ignacy Krasicki i Franciszek Karpiński. Oprócz jezuitów i Stauropigii działalność edukacyjną w mieście nad Pełtwią rozpoczęli również pijarzy, zakładając swe kolegium. Siedzibą tej szkoły średniej był od 1748 r. potężny gmach w stylu rokoko-wo-klasycystycznym. Lwów stawał się stopniowo silnym ośrodkiem naukowym, oddziałującym na ogromne obszary ówczesnej Polski. W latach 1765-1785 w mieście działała drukarnia Szlichtyngów, a od 1773 do 1893 r. także drukarnia Pillerów. Od germanizacji do polonizacji W I rozbiorze Polski Lwów został zagarnięty przez Austrię. Charakterystyczną cechą panowania austriackiego było stopniowe osłabianie ucisku germanizacyjnego aż do całkowitego przyzwolenia na kultywowanie polskich tradycji narodowych i kulturalnych. Zmiana polityki Wiednia była szczególnie widoczna najpierw po upadku powstania listopadowego, a później po przyznaniu Galicji autonomii. Od 1772 r. austriackie władze Lwowa dążyły do zatarcia polskiego charakteru miasta. Zaczęły od likwidacji kilkunastu zakonów wszystkich obrządków. W 1776 r. zaborcy przekształcili działające zaledwie kilka lat kolegium pijar-skie w Collegium Theresianum, m 1784 r. ulokowali szpital w zajmowanym przez nie gmachu, u/ 1773 r. zamknięto Akademię Lwowską, a w jej miejsce utworzono Collegium Medicum i kursy akuszerek, później zaś kursy nauk filozoficznych i prawniczych, a w 1776 r. studium teologiczne. Wiedeń chciał jednak, aby we Lwowie powstał uniwersytet. Akt powołujący uczelnię wydał w 1784 r. cesarz Józef II. Językiem wykładowym na uniwersytecie była łacina. Niekorzystne zmiany polityczne w Austrii w okresie wojen napoleońskich doprowadziły do degradacji uniwersytetu do poziomu szkoły średniej. W 1817 r. przywrócono jej status wyższej uczelni i nadano nazwę Universitas Fran-ciscea. Językiem wykładowym był niemiecki. W miarę liberalizowania polityki wewnętrznej w monarchii habsburskiej w II połowie XIX w. następowała stopniowa po-lonizacja uniwersytetu. W 1906 r. prowadzono w języku polskim 185 wykładów, 19 po ukraińsku, 14 po łacinie i 5 po niemiecku. Nauka i kultura polska we Lwowie rozwijały się także dzięki innym instytucjom. Najważniejszą z nich był Zakład Narodowy ufundowany przez Franciszka Maksymiliana Ossolińskiego i stąd potocznie nazywany Ossolineum. Został on założony w Wiedniu w 1817 r. Dziesięć lat później podjęto decyzję o przeniesieniu go do Lwowa. Ossolineum prowadziło działalność wydawniczą, miało swą bibliotekę, archiwum i czytelnię (od 1832), organizowało od- czyty, wykłady i wystawy. Z inicjatywy Zakładu Narodowego ukazały się tak monumentalne dzieła, jak Słownika języka polskiego Samuela Bogumiła Lindego czy źródła historyczne Monumenta Polo-niae Historica w opracowaniu Augusta Bielowskiego, a ponadto słynna seria dzieł literatury polskiej i światowej oraz bardzo dobre podręczniki szkolne. Oprócz tego organizowano odczyty, wykłady i wystawy. W 1833 r. powstała drukarnia Ossolineum. Tłoczono w niej nielegalne druki o treści patriotycznej, co spowodowało, że w rok później władze austriackie zamknęły Zakład Narodowy, po kilku latach zezwoliły jednak na jego ponowne otwarcie. Do 1918 r. Ossolineum było jednym z głównych ośrodków życia naukowego i kulturalnego na ziemiach polskich. Działalność Zakładu Narodowego im. Ossolińskich zainspirowała tworzenie we Lwowie muzeów. W 1823 r. Lubomirscy przekazali Ossolineum swoje zbiory dzieł sztuki. W 1845 r. powstało Muzeum Etnograficzno-Przyrodni-cze im. Dzieduszyckich, w 1874 r. Muzeum Przemysłu Artystycznego, a w 1889 r. Muzeum Stauropigii. W 1891 r. otwarto Muzeum Historyczne, w 1907 r. Galerię Miejską, w 1908 r. Muzeum Narodowe im. Jana III Sobieskiego, a w trzy lata później - Ukraińskie Muzeum Narodowe. Aż do 1842 r. Polacy nie mieli swojego teatru, a spektakle w języku polskim odbywały się cyklicznie. W latach 1795-1799 występo- ?? 2 ? < cc ? 78 wała na stałe we Lwowie grupa teatralna Wojciecha Bogusławskiego. Polska scena zaczęła normalnie funkcjonować dzięki fundacji Stanisława Skarbka, która umożliwiła wybudowanie w latach 1897-1900 nowego pięknego gmachu teatru i opery na Wałach Hetmańskich. W 1858 r. założono Galicyjskie Towarzystwo Muzyczne, usiłowano też zorganizować konserwatorium. W 1902 r. otwarto filharmonię, a w 1913 r. - pierwszy na ziemiach polskich zakład muzykologii. W 1866 r. grupa historyków związanych z Uniwersytetem Lwowskim, w której skład wchodzili między innymi Ksawery Li-ske i Tadeusz Wojciechowski, założyła Towarzystwo Historyczne (TH). Głównym jego celem było podtrzymywanie kontaktów między historykami działającymi w trzech zaborach i na emigracji. W 1913 r. powołano oddział TH w Krakowie. Towarzystwo wydawało pismo „Kwartalnik Historyczny" i organizowało ogólnopolskie zjazdy historyków. W 1925 r. do nazwy TH dano przymiotnik „Polskie". W 1886 r. Władysław Bełza i Józef Tretiak założyli Towarzystwo Literackie im. Adama Mickiewicza, skupiające historyków literatury i nauczycieli polonistów, które zajmowało się rozwijaniem i popularyzowaniem wiedzy o literaturze polskiej. Od 1902 r. stowarzyszenie to wydawało „Pamiętnik Literacki". Na trzy zabory oddziaływało również Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej (TNP). Utworzono je w 1901 ?., a w 1920 r. przemianowano na Towarzystwo Naukowe Lwowskie. TNP nawiązywało do działalności Polskiej Akademii Umiejętności. W jego skład wchodziła ograniczona liczba naukowców desygnowanych przez członków założycieli. Należeli do niego wybitni uczeni z Uniwersytetu Lwowskiego i Politechniki Lwowskiej. Najsłynniejszymi prezesami i członkami Towarzystwa byli między innymi: Oskar Balzer, Aleksander Bruckner, Kazimierz Twardowski, Stefan Banach i Jan Kasprowicz. Ukraińcy nie pozostawali w tyle za Polakami. Od 1793 r. nieprzerwanie funkcjonował Instytut Stau-ropigijski, a w 1868 r. zaczęło działać Towarzystwo Oświatowe Pro-swita. W 1873 r. założono Literackie Towarzystwo im. Tarasa Szewczenki (od 1892 r. Towarzystwo Naukowe im. Szewczenki), zajmujące się ukraińską historią, literaturą i etnografią. We Lwowie działała Ruska Trójca, czyli Jakiw Hołowacky, Iwan Wahyłewycz i Markian Szaszkewycz — literaci, którzy przeprowadzili reformę ortografii języka ukraińskiego. Wydawano czasopismo „Zoria Hałyćka". Od 1848 r. działało towarzystwo wydawnicze Hałyćko-Ruska Matycia. Najbardziej znanym ukraińskim pisarzem był w XIX w. Iwan Franko, sławę zdobyła również poetka Łesia Ukrainka. Na przełomie XIX i XX w. Lwów stał się głównym ośrodkiem literatury ukraińskiej. W latach 30. XIX w. ukształtowało się polskie środowisko lite- racko-narodowe. Należeli do niego między innymi Ludwik Nabielak, geweryn Goszczyński, August gielowski i Wacław Zalewski. Wydawano czasopisma literackie Rozmaitości" (1827-1848 jako dodatek do „Gazety Lwowskiej"), Dziennik Mód Paryskich" (1840-1848) oraz „Dziennik Literacki" (1852-1854 i 1856- 1870). Swe pierwsze utwory publikował również lwowianin hrabia Aleksander Fredro. Ze Lwowem związali się tak słynni pisarze i poeci, jak Wincenty Pol, Mieczysław Romanowski, Maria Konopnicka, Gabriela Zapolska, Jan Kasprowicz i Leopold Staff. Tradycje czasopiśmiennictwa lwowskiego sięgają końca XVIII w. W latach 1792-1793 i 1794-1798 wydawano we Lwowie pierwszą polską gazetę codzienną — „Dziennik Patriotycznych Polityków". Jej godną następczynią była „Gazeta Lwowska" ukazująca się nieprzerwanie od 1811 do 1939 r. Po przy- znaniu Galicji autonomii nastąpił szybki rozwój prasy. Do rąk czytelników trafiły: „Kurier Lwowski" (1883-1926), narodowo-demokra-tyczne „Słowo Polskie" (1896-1934), ludowy „Przyjaciel Ludu" (1889-1933) i socjalistyczna „Praca" (1878-1892). W języku ukraińskim publikowano między innymi pisma: „Druh" (1874- 1877), literacko-naukowy „Hromadśkyj Druh", „Dzwin" oraz dziennik „Diło" (1880- 1939). Od 1880 r. działała firma księ-garsko-wydawnicza Altenbergów, która zasłynęła edycją serii „Biblioteka Klasyków Polskich". W 1882 r. Józef Ignacy Kraszewski założył stowarzyszenie Macierz Polska, zajmujące się działalnością oświatowo- wydawniczą dla ludu. W 1872 r. otwarto nowoczesną Politechnikę Lwowską, której poprzedniczką była działająca od 1844 r. Akademia Techniczna. W 1856 r. utworzono z inicjatywy hrabiego Agenora Gołuchowskie- Polscy naukowcy w dobie autonomii Galicji „Wokół Uniwersytetu, Politechniki i Ossolineum powstało znakomite polskie środowisko naukowe. Najaktualniejsze do dziś są osiągnięcia nauk humanistycznych. Wybitni historycy lwowscy to August Bielowski, Karol Szajnocha, Ksawery Liske, Ludwik Kubala, Tadeusz Wojciechowski, Szymon Askenazy i Ludwik Finkel. Wiele ich prac dzięki wysokim walorom literackim zyskało poczytność wśród szerokiej publiczności. Stosowana przez niektórych z nich metoda poznawcza (Wojciechowski) była antytezą krakowskiego konserwatyzmu. Na pograniczu historii i literatury stał Władysław Łoziński, autor znakomitych szkiców z dziejów obyczajów. Filologię polską reprezentował przede wszystkim Piotr Chmielowski, a już na początki w. XX - Edward Porębowicz. Kazimierz Twardowski był twórcą lwowskiej szkoły filozoficznej". Jan K. Ostrowski, Lwów. Dzieje i sztuka, Kraków, 2000 ? < S cc o 80 go Wyższą Szkołę Rolniczą w Du-blanach koło Lwowa. W 1900 r. przekształcono ją w Akademię Rolniczą. W 1896 r. założono Akademię Weterynaryjną. Założony w 1786 r. Cmentarz Łyczakowski stał się swoistą galerią sztuki sepulkralnej. Tworzyli ją najlepsi rzeźbiarze, którzy w czasach austriackich nie mieli szans na pozyskanie zamówień kościelnych. Hurtmann Witwer, Anton, Jan i Leopold Schimserowie czy Paweł Eutele to tylko niektórzy artyści, których rzeźby w stylu od neoklasycyzmu po modernistyczny do dziś zachwycają odwiedzających lwowską nekropolię. Dziełami mistrzów dłuta zaczęły też ozdabiać ulice Lwowa. Powstawały bogate dekoracje kamienic, gmachów publicznych, fontann i pomników. Do najbardziej znanych z nich należą rzeźby na gmachach politechniki, sejmu czy Teatru Wielkiego. W 1780 r. przestał działać cech malarzy i od tej pory każdy artysta mógł tworzyć samodzielnie. Zaowocowało to organizowanymi od 1826 r. co kilka lat wystawami malarskimi. Największy rozgłos zyskała ekspozycja artystyczna podczas wystawy krajowej w 1894 r. Pokazano wówczas Panoramę Racławicką wykonaną przez grupę artystów, na której czele stali Jan Styka i Wojciech Kossaka. Po perypetiach w okresie II wojny światowej to ogromne płótno wywieziono do Wrocławia i tam przeleżało ono zwinięte aż do 1985 r. Dziś można je oglądać w specjalnie wzniesionym budyn- ku. W 1868 r. powołano we Lwo- .' wie Towarzystwo Przyjaciół Sztuk 1 Pięknych, a dopiero w 1907 r. powstała miejska galeria. Jednym i z najsłynniejszych nauczycieli artystów był malarz Jan Myszkowski. Wykształcił on takich mistrzów pędzla, jak Juliusz Kossak j i Artur Grottger. We Lwowie nie było akademii sztuk pięknych, dlatego też wielu artystów pochodzą- i cych z tego miasta, między innymi 1 Kossak, Grottger, Henryk Ro-dakowski, Wilhelm Leopolski i Franciszek Tępa, rozwijało swoje talenty w innych ośrodkach, 1 przeważnie w Krakowie, Wiedniu i Monachium. Na przełomie XIX i XX w. narodziło się ciekawe zjawisko artystyczne — fascynacja 1 huculszczyzną. Pierwszym malarzem, który sięgnął po tematykę huculską, był Teodor Axento-wicz. Jego śladem poszli Fryderyk Pautsch, Kazimierz Sichulski i Władysław Jarocki. Sławni pol- \ scy malarze projektowali na zamó- , wienie elementy dekoracji różnych obiektów we Lwowie. Jan j Matejko i Włodzimierz Tetmajer przygotowali projekty wystroju wnętrz Politechniki Lwowskiej, Henryk Siemiradzki był twórcą pięknej kurtyny w Teatrze Wielkim, dla którego także wykonywali prace malarskie między innymi Tadeusz Popiel, Zygmunt Rozwadowski i Stanisław Batowski-Ka-czor. Dziełem Józefa Mehoffera są wspaniałe witraże w katedrze łacińskiej (odrzucono śmiały pro-j jekt Stanisława Wyspiańskiego) i mozaika w kopule katedry or- miańskiej. Wspaniałe freski w tej ostatniej świątyni zaprojektował Jan Rosen. Miasto kultury i nauki Dwudziestolecie międzywojenne to okres rozkwitu nauki i kultury we Lwowie. Z uniwersytetem, nazwanym od 1919 r. imieniem Jana Kazimierza, politechniką oraz Ossolineum było związanych wielu wybitnych naukowców. W dziedzinie nauk humanistycznych największą sławę uzyskali Leon Chwistek, Roman Ingarden, Juliusz Kleiner, Kazimierz Ajdukie-wicz, Jan Kuryłowicz oraz twórca lwowsko-warszawskiej szkoły filozoficznej -Kazimierz Twardowski. We Lwowie powstała znana na całym świecie polska szkoła matematyczna. Jej twórcami byli Stefan Banach, Hugo Steinhaus, Julian Schauder, Stanisław Mazur i Władysław Orlicz. Do najwybitniejszych profesorów Uniwersytetu Lwowskiego należeli: geograf Eugeniusz Romer, biochemik Jakub Karol Parnas, fizycy - Stanisław Loria i Wojciech Rubinowicz, a także chemicy — Stanisław Toł-łoczko i Wiktor Kemula. Na Politechnice Lwowskiej prowadzili wykłady i badania naukowe między innymi fizyk Zygmunt Klemensiewicz i chemicy Stefan Nie-mentowski, Wiktor Jakób oraz Ignacy Mościcki. W dziedzinie medycyny światowy rozgłos zyskały prace badawcze Rudolfa We-'§'a, który zidentyfikował zarazki Quru plamistego i wynalazł szczepionkę przeciw tej chorobie. Ogólnopolską renomę zdobyły wychodzące we Lwowie gazeta „Dziennik Polski" oraz lewicowe pismo społeczno-literackie „Sygnały". Podobny charakter miała z ukraińska gazeta „Horno" redago- o wana między innymi przez litera- g tów Jarosława Hałana i Ołeksendra * Hawryluka. J^ Kierowany przez wiele lat przez o Leona Schilera i Wilama Horzycę g teatr lwowski był jedną z najlep- m szych scen w II Rzeczypospolitej. n Do najsławniejszych przedstawi- m cieli środowiska literackiego we Lwowie należeli Ostap Ortwin, Q Józef Wittlin, Tymon Terlecki, jj Kornel Makuszyński i Jan Paran- c dowski. W grodzie Lwa powstawały zręby polskiej twórczości radio- ? wej i filmowej. Jedną z najpopu- *-larniej szych audycji w Polsce była g Wesoła lwowska fala ze znakomity- m mi komikami Szczepciem i Toń- ^ ciem (Kazimierz Wajda i Henryk E. Vogelfanger). Kreacje aktorskie ? tych lwowskich baciarów wyciska- ?. ły łzy śmiechu i wzruszenia nie- ^ małże u każdego. Przed wybuchem II wojny światowej działały w mieście 4 teatry, 19 kin oraz fo- toplastikon. Lwów był także kolebką polskiego sportu. W 1866 r. zostało założone Towarzystwo Sokół propagujące uprawianie wielu dyscyplin, takich jak szermierka, jazda konna i kolarstwo. Organizacja ta prowadziła także szeroko zakrojoną działalność patriotyczną i wychowawczą. Dzięki temu w 1914 r. Piłsudski i inni działacze niepodległościowi mogli szybko sformo- 81 tm ? ? < ?? ? 82 wać Legiony Polskie składające się z dobrze wyszkolonych patriotów. Organizacją mającą podobne cele działania było też Towarzystwo Zabaw Ruchowych. W 1907 r. założono Karpackie Towarzystwo Narciarskie, które przyczyniło się do szybkiego rozwoju turystyki narciarskiej w Polsce. Lwowscy sportowcy występowali jeszcze przed I wojną światową w Pradze, Budapeszcie i Wiedniu. We Lwowie działały dwa sławne kluby piłkarskie — Czarni i Pogoń. Ten ostatni zdobył czterokrotnie (w latach 1922, 1923, 1925 i 1926) mistrzostwo Polski. W nim zaczynał swą karierę sportową najsłynniejszy polski trener piłki nożnej, Kazimierz Górski. W zajęciach sportowych prowadzonych przez utworzone we Lwowie miejski i wojewódzki Komitet Wychowania Fizycznego i Przysposobienia Wojskowego uczestniczyła młodzież Z całego województwa lwowskiego. Organizacje te finansowały również budowę boisk, sal gimnastycznych, pływalni, a nawet nowoczesnej skoczni narciarskiej. Przed 1939 r. działały we Lwowie, oprócz Sokoła, sportowe kluby środowiskowe — akademicki i robotniczy, oraz kilkanaście związków i stowarzyszeń sportowych z sekcjami, w którym można były uprawiać prawie wszystkie dyscypliny. Lwów radziecki Wrzesień 1939 r. był początkiem końca polskiego Lwowa. Radziecki okupant zmierzał konsekwentnie do pozbawienia miasta jego pol- skiego charakteru. NKWD najpierw uderzyło w szkolnictwo, inteligencję i Kościół katolicki. W skład grupy przewidzianej w pierwszym rzędzie do likwidacji wchodzili księża, przedstawiciele wolnych zawodów, nauczyciele i ziemiaństwo. Wywózki i aresztowania stały się codziennością. Zamknięto większość polskich szkół i instytucji. W 1940 r. nadano uniwersytetowi imię Iwana Franki. Władzom radzieckim nie udało się jednak doprowadzić do całkowitego zlikwidowania polskiego życia kulturalnego i naukowego we Lwowie. Pod opieką niestrudzonego Mieczysława Gębarowicza działało Ossolineum, a polscy profesorowie mogli nadal wykładać na wyższych uczelniach. Kolejni okupanci -Niemcy, bestialsko wymordowali wielu lwowskich intelektualistów, w większości profesorów akademickich. Pod rządami niemieckimi polskie życie kulturalne i naukowe mogło w ograniczonym zakresie rozwijać się prawie wyłącznie w podziemiu. Na mocy decyzji jałtańskich Lwów został przyłączony do terytorium ZSRR. W latach 1945-1990 był stolicą obłasti (okręgu) w Ukraińskiej Socjalistycznej Republice Radzieckiej. Obecnie pełni tą samą funkcję administracyjną, ale już w niepodległej Ukrainie. Lwów jest dzisiaj największym miastem Zachodniej Ukrainy, centrum przemysłowym, kulturalnym i naukowym Działa w nim 10 wyższych uczelr instytuty badawcze, 34 muzea, kil ka bibliotek, 5 teatrów i 7 kin. L.WOW, JAKIEGO JUZ NIE MA Komo lepoliensis fja mocy decyzji jałtańskich Lwów został oderwany od Polski. Działania władz ZSRR zmierzały od samego początku do pozbawienia miasta polskiego charakteru. Cel ten udało się szybko osiągnąć. Nowi władcy poszli jeszcze dalej: wydając zarządzenia administracyjne i organizując imigrację rdzennych Rosjan, pragnęli stworzyć ze Lwowa miasto radzieckie. W momencie proklamowania niepodległości Ukrainy w 1991 r. okazało się jednak, że działania te nie były do końca skuteczne. Obecnie uważa się, że Lwów i tereny dawnej Galicji Wschodniej są bastionem ukraińskiej kultury i języka. Dziś, po upływie ponad pół wieku, o daw- :l 3 > II Homo leopoliensis „Rozmaite odmiany roślin i zwierząt, więc i rozmaity cztowiek. I on też ze wschodu szedł i z zachodu, a na podglebiu lwowskim osiadłszy, stawat się składnikiem, jednym ze składników rasy lwowskiej. Jeszcze antropologia nie powiedziała ostatniego słowa, czym się odznacza, z czego się składa polska rasa Lwowa. Na razie mówi życie. Typ człowieka lwowskiego to typ w zasadzie jasny. Gamma i alfa wedle terminologii Czekanowskiego. Gamma znaczy typ sarmacki: okrągła twarz, zielonkawe oczy, ambicja, rozmach, spostrzegawczość; alfa - typ północnoeuropejski: długogłowy, wytrwały, zawzięty blondyn. Ale to jeszcze nie wszystko, trzeba dodać zastrzyki ormiański, grecko-turecko-tatarskie pierwiastki napływowe w ciągu siedmiu wieków dziejów Lwowa, by skomplikowany aliaż wystąpił w całej pełni. [...] Z aliażem rozmaitej kobiecości, jaki przedstawia Iwowianka, również sprawa niełatwa. Prawdziwa, wedle tablic i wymiarów antropologicznych, miss Leopolia nie otrzymałaby, coś tak jak Wenus z Milo, nagrody na żadnym konkursie światowym. Grube nogi, biust obfity, jak się patrzy, rosła, koniecznie blondyna i koniecznie z buzią piękną jak malina". Stanisław Wasylewski, Lwów „Jest to taki zawadiaka z płowym wąsem, a z duszą dziecka. Bohater, który zdławi hydrę, lecz musze nie uczyni krzywdy. Szlachcic od stu pokoleń, który nie ma w sobie żółci. Szałaputa, pędziwiatr, czysty wariat, kiedy idzie o sielankę Szymonowicza, o miłość i miód - a straszny człowiek, kiedy mu kto drogę zastąpi. Sumienie ma czyste od wieków jak kryształ, serce miłujące, duszę lwią -więc patrzy w świat niebieskimi oczyma wielkiego dziecka, z uśmiechem tak cudownym, że gdyby nie za krew wylaną musiało się kochać ze wszystkich sił to miasto - musiało by się je miłować za ten uśmiech. [...] Lwów umie się bić za swój honor jak Bayard i umie się bawić jak młody szaleniec - śpiewa, tańczy i śmieje się w głos. Jeżeli spotkany na lwowskiej ulicy człowiek patrzy wilkiem -to pewnie przybysz, to nie tutejszy. We Lwowie patrzą jasno, wprost w oczy 1 zaraz jeden z drugim podzieli się sercem i duszą". Kornel Makuszyński, Listy ze Lwowa, Warszawa 1923 83 ? u < ? D1 „Jak gawrosz stanowił niegdyś typowy obraz ludzkiej fauny Paryża, tak najpospolitszym przedstawicielem człowieczej fauny Lwowa jest dziecko ulicy zwane w całym cywilizowanym i niecywilizowanym świecie pod madziarską nazwą ba- tiara. Mylne wszakże było by mniemanie, że każdy batiar jest dzieckiem ulicy, a za ojca ma rynsztok. Batiary rodziły się również w patrycjuszowskich pałacach, a często w szlacheckich dworach. Niejeden z nich trząsł później parlamentem wiedeńskim lub chodził w profesorskiej todze, pobrzękując dziekańskim, ba -nawet rektorskim - łańcuchem, nie kajdankami". Józef Wittilin, Mój Lwów, Nowy Jork, 1946 84 nych tradycjach Lwowa mówią przede wszystkim jego zabytki, zachowana twórczość artystyczna, a także relacje nielicznych żyjących lwowian, którzy pamiętają czasy przedwojenne. Wszyscy ci ludzie zwracają uwagę na osobliwe cechy charakteru, a nawet wyglądu lwowiaków odróżniające ich od mieszkańców innych miast. Batiar Każde większe miasto miało dawniej swoich baj oków, karlików, an-drusów czy cwaniaków — ludzi urodzonych i wychowanych w biednych dzielnicach, działających przeważnie na pograniczu prawa. We Lwowie nazywano ich batiara-mi. I choć może to trudno zrozumieć, ale pojęcie „batiar" znaczyło coś znacznie więcej niż rzezimieszek czy kieszonkowiec. Batiar stanowił kwintesencję lwowskości. Można nawet powiedzieć, że był niezwykle interesującym zjawiskiem społecznym i obyczajowym. Określenie „batiar" wywodzi się zapewne od węgierskiego słowa betyar — włóczęga, człowiek żyjący poza prawem. Rozpowszechniło się ono we Lwowie prawdopodobnie na początku XIX w. za sprawą austriackich żandarmów pochodzenia węgierskiego, których zadaniem było chwytanie różnych awanturników, złodziei i oszustów. Z biegiem czasu znaczenie tego terminu uległo bardzo istotnej zmianie. Miały na to wpływ słynne audycje Polskiego Radia Lwów, zatytułowane Wesoła lwowska fala. Przez wiele lat o godzinie 21.00 pustoszały ulice miast na Kresach, ponieważ na falach średnich 385,1 m rozpoczynał się dialog dwóch batiarów -Szczepka i Tońka, których grali najsłynniejsi lwowscy komicy, Kazimierz Wajda i Henryk Vo-gelfanger. Opowiadali oni, posługując się gwarą lwowską, niezwykle inteligentne dowcipy dotyczące różnych tematów. Ogólnopolską popularność przyniosły im kreacje aktorskie w dwóch filmach - Będzie lepiej i Włóczęgi. Jedyna kopia trzeciego i ostatniego filmu — Serce ba-tiara, spłonęła w Warszawie we wrześniu 1939 r. Najpierw dzięki radiu, a później kliszy filmowej cała Polska dowiedziała się o lwowskich batiarach. Po II wojnie światowej słowo to nabrało znaczenia emocjonalnego, prawie zupełnie straciło swój niegdyś pejoratywny charakter, dla wielu wypędzonych z Kresów Wschodnich stało się synonimem Lwowa, tęsknoty za światem utraconym, za dawnymi pięknymi czasami. Bałak Szczepko: Serwus Tońku! Co ty taki cienty na mni! Tońko: Cienty ni cienty, ali nakrencony jezdym na ciebi syrdecznie. Sameś wczoraj poszyd du cyrku i aniś pary z giemby ni puścił. Bałyś się, żyby ja z tobu ni poszyd, abu co? Szczepko: Tońciuniu! Ta gdzie jaby ci taki krzywdy naumyśni zrobił. Spotkałym si z Anielku i sy idym z nio popud ren- ki byz Karola Ludwika, aż tu ci odraz taki setny plakat: ży jak kawalyr kupi je- dyn bilit - tu dama idzi za frajir. Jak ci to przyczytał — tu Anielka odraz kupiła jedyn bilit dla mni, a sama poszła rozumiesz mi, za frajir. I to ci si tak o migim stału, ajns cwaj draj, że ciebi ni byłu spusobnuść złapać. Tońko: Nu bu ja sy zara myślał, że ty si moży stydzisz za takiego kulegi wzglen-dym moi pudartu spodni. To mnie żałość wzięła. Powyższa rozmowa jest fragmentem dialogu radiowego z Wesołej lwowskiej fali. Kazimierz Wajda (Szczepko) i Henryk Vogelfanger (Tońko) mówili najczystszą gwarą lwowską, czyli bałakiem. Posługiwali się nią na co dzień prawie wszyscy mieszkańcy Lwowa, niezależnie od płci, wieku i statusu społecznego. Wyjątek stanowiły wyż- „Zwierciadłem rozmachu rasy lwowskiej jest jej język. Bardzo nieporządny język, jak wiadomo. Pospieszni obserwatorzy wytykają fs jojkom lwowskim nadmierne całowanie rączek, śmieją się też, że płaci się we Lwowie pieniędzmi, nosi krawatki, ubiera buciki i cwikiery, pije wódkę z flaszki zamiast butelki itd. Wiadomo również, że Lwowianin wraz z całą ziemią swoją spi i śpiewa. Wargi jego bowiem nie złożą się nigdy do śpiewu. I nigdy nie śpi. Już od dawna. Śpiewu słowików (nie śpiewu) słuchał zapewne jeszcze król Jagiełło, gdy się zaziębił in medica stuchayancz ptascha slovik. Od tych czasów wywodzi się nieporządny rozmach wymowy lwowskiej. U Polaków czerwieńskich oraz południowych kresowiaków w ogóle akcent wyrazowy pada na tę samą drugą od końca zgłoskę co i w języku centralnopolskim, ale uderza z większym rozmachem. Na wymówienie zgłoski akcentowanej Lwowianin używa tak wielkiej siły wydechu, że na wymowę sąsiednich niewiele już pozostaje powietrza. Dzięki temu tyle w języku lwowskim uszkodzonych, niedopowiedzianych do końca samogłosek. I stąd też podobieństwo wschodniej Małopolski do kraju kwitnącej wiśni i Fudżi-yamy. Lwowianki mówią jak Japonki: Ta tatu tają tu!". Stanisław Wasylewski, Lwów, Poznań 1931 o ? > i-i O 85 sze duchowieństwa, zakonnice Di większość uczennic szkół prowadzonych przez żeńskie zgromadzenia. O lwowskiej gwarze pisali — przedwojenni prozaicy i publicy-? ści, jednak najwięcej uwagi poświę-^ ciła temu zagadnieniu pochodząca 0 ze Lwowa profesor Zofia Kurzowa. ? Jej opublikowane w 1987 r. dzieło u Polszczyzna Lwowa i Kresów Połu-g dniowo- Wschodnich jest warte przy- * pomnienia z dwóch powodów. Po * pierwsze, autorka niezwykle wni- — kliwie opracowała pochodzenie bałaku, po drugie, była to prawdopo- ? dobnie druga po Wysokim Zamku Erz Bartel (1882-1941). Uczony i polityk, bliski współpracownik Józefa Piłsudskiego. Od 1913 r. profesor geometrii wykreślnej Politechniki Lwowskiej. W czasie I wojny światowej służył w wojsku austriackim, w 1919 r. uczestniczył w obronie Lwowa. W latach 1919-1920 był ministrem kolei. Poseł na sejm od 1922 do 1930 r. W latach 1926-1930 trzykrotnie premier; w gabinecie Piłsudskiego (1926- 1928) był wicepremierem. Od 1937 do 1939 r. senator. W lipcu 1941 r. został rozstrzelany przez Niemców. Stanisław Batowski-Kaczor (1866-1946). Malarz batalista, pejzażysta i portrecista. Studiował w krakowskiej Szkole Sztuk Pięknych oraz akademiach wiedeńskiej i monachijskiej. Współzałożyciel lwowskiego Stowarzyszenia Artystów „Młoda Polska". Prowadził we Lwowie własną szkołę malarstwa. W lwowskiej willi malarza przy ul. Po-nińskiego (teraz I. Franki 110) obecnie mieści się polski konsulat. Władysław Bełza (1847-1913). Poeta, dramaturg, publicysta. Od 1891 r. kierownik Wydawnictwa Ossolineum. Współzałożyciel Macierzy Szkolnej (1883) i Towarzystwa Literackiego im. A. Mickiewicza (1886). Autor Katechizm polskiego dziecka (1900) ze słynnym wierszem „Kto ty jesteś? Polak mały". Mieczysław Boruta-Spiechowicz (1894-1985). Jeden z dowódców obrony Lwowa w 1918 r. Generał, teoretyk i publicysta wojskowy, przez cały czas pełniący funkcje dowódcze. Od września 1939 r. wraz z generałem Marianem Ze-gotą-Januszajtisem współtworzył kon- spirację niepodległościową. Aresztowany przez NKWD, został osadzony w więzieniu. Opuścił ZSRR wraz z armią generała Władysława Andersa. W 1945 r. wrócił do Polski, od 1946 r. służył w Ludowym Wojsku Polskim. Aktywnie włączył się w akcję przeciwko zorganizowanemu przez władze radzieckie dewastowaniu Cmentarza Orląt Lwowskich. Był jednym z sygnatariuszy Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela (1977). Stefan Bryła (1886-1943). Profesor Politechniki Lwowskiej i Politechniki Warszawskiej. Słynny budowniczy mostów. Od 1926 r. poseł na Sejm. Członek Polskiej Akademii Umiejętności. W czasie II wojny światowej współorganizator tajnego nauczania. Dwukrotnie aresztowany przez Niemców (1942 i 1943), został rozstrzelany w Warszawie. Łucja Charewiczowa (1897-1943). Historyk, docent Uniwersytetu Jana Kazimierza, od 1931 r. kustosz Muzeum Historycznego Miasta Lwowa. Autorka wielu opracowań naukowych dotyczących historii Lwowa. Zamordowana w obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu. Leon Chwistek (1884-1944). Malarz (członek awangardowego ugrupowania formistów), krytyk i teoretyk sztuki, także matematyk i filozof (należał do szkoły Kazimierza Twardowskiego). Twórca estetycznych teorii wielości rzeczywistości i strefizmu. W latach 1914— 1916 w Legionach Polskich. Od 1922 r. wykładowca matematyki na Uniwersytecie Jagiellońskim, od 1930 r. kierownik Katedry Logiki Matematycznej na Uniwersytecie Jana Kazimierza. W 1941 r. opuścił Lwów wraz z armią radziecką. Osiadł w Tyflisie (obecnie Tbilisi), gdzie nauczał analizy matę- ? 2 ? u < 90 matycznej. W 1943 r. zamieszkał w Moskwie. Był działaczem Związku Patriotów Polskich. Jan Cieński (1905-1992). Ksiądz, jeden z nielicznych kapłanów polskich, którzy po II wojnie światowej prowadzili działalność duszpasterską na terenie Ukrainy. W 1967 r. został potajemnie konsekrowany na biskupa przez prymasa Polski, kardynała Stefana Wyszyńskiego. Zmarł w Złoczowie, pochowano go na tamtejszym cmentarzu. Roman Cieślewicz (1930-1996). Artysta grafik, jeden z najwybitniejszych przedstawiciel polskiej szkoły plakatu. Po wojnie studiował w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. Większą część życia spędził za granicą (Genua, Paryż), został uhonorowany wieloma prestiżowymi nagrodami. Jan Czekanowski (1882-1965). Antropolog, etnograf, językoznawca, statystyk. Twórca lwowskiej szkoły antropologicznej. Pracownik Królewskiego Muzeum Ludoznawczego w Berlinie, od 1910 r. w Muzeum Antropologii i Etnografii w Petersburgu. W 1913 r. został kierownikiem Zakładu Antropologicznego na Uniwersytecie Jana Kazimierza. Po wojnie kierował Katedrą Antropologii Uniwersytetu im. A. Mickiewicza w Poznaniu. Adam Didur (1874-1946). Genialny polski artysta śpiewak, nazywany basem wszech czasów. Solista mediolańskiej La Scali, Teatru Wielkiego w Warszawie, przez 20 lat pierwszy bas Metropolitan Opera w Nowym Jorku. Często występował w lwowskim Teatrze Wielkim. Po wojnie tworzył Operę Śląską, angażując do niej lwowskich śpiewaków. Irena Dziedzic (ur. 1925). Znana dziennikarka prasowa, radiowa i telewizyjna, publicystka, autorka bardzo popularJB nych w latach 60. i 70. XX w. programów 1 Tele Echo i Rozmowy Ireny Dziedzic. Ludwik Ehlich (1889-1968). Prawnik, specjalista w dziedzinie międzynarodowego prawa publicznego. Profesor Uni- 1 wersytetu Jana Kazimierza, dziekan Wydziału Prawa tej uczelni. Po wojnie wykładowca Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz Akademii Prawa Międzyna- 1 rodowego w Hadze. Autor słynnego Prawa narodów (1927). Jan Ernst (1909-1993). Geograf, artysta muzyk. Asystent w Zakładzie Geografii Uniwersytetu Jana Kazimierza. Twórca I znanego w całej Polsce chóru Eryana, au-? tor wielu bardzo popularnych piosenek. Po wojnie profesor Uniwersytetu im. Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Aleksander Fredro (1793-1876). Hrabia, uczestnik wojen napoleońskich, najwybitniejszy polski komediopisarz, zajmujący się również poezją i pamięt- nikarstwem. Autor m.in. Zemsty, Ślubów panieńskich, Pana Jowialskiego, zbioru aforyzmów Zapiski starucha czy I też świetnych gawędziarskich wspomnień Trzy po trzy. Pisywał również I frywolne wiersze (XIII księga Pana Tadeusza), a także bajki, takie jak słynna Paweł i Gaweł. Mieczysław Gębarowicz (1893-1984). Uczony, humanista, historyk i historyk sztuki. W 1922 r. rozpoczął pracę w Zakładzie Narodowym im. Ossolińskich, od 1923 r. kustosz Muzeum Lubomirskich. Po wkroczeniu Niemców do Lwowa w 1941 r. został kierownikiem daw-j nego Ossolineum, połączonego z Biblioteką Baworowskich. Włożył wiele wysiłku w zabezpieczenie i ochronę przed zniszczeniem zasobów OssolB neum. Po ponownym zajęciu miasta przez Rosjan w 1944 r. świadomie pozostał we Lwowie. W latach 1946-1949 pełnił kierownicze funkcje zarówno w dawnym Ossolineum, jak i na Uniwersytecie Lwowskim. Agenor Gołuchowski (1812-1875). Jeden z najważniejszych galicyjskich i austriackich polityków w połowie XIX w., konserwatysta, społecznik. Pełnił wiele ważnych funkcji publicznych. Był posłem na Sejm Stanowy, ministrem spraw wewnętrznych Austrii, naczelnikiem i trzykrotnie namiestnikiem Galicji. Należał do przeciwników ruchów spiskowych i demokratycznych. Z jego inicjatywy powstały Akademia Rolnicza w Dublanach (1856), Akademia Umiejętności w Krakowie (1872) i Szkoła Politechniczna we Lwowie (1877). Syn Gołuchowskiego, Agenor Maria Adam (1849-1921), również położył duże zasługi w dziedzinie polityki i dyplomacji, m.in. jako austriacki minister spraw zagranicznych w latach 1895—1906. Kazimierz Górski (ur. 1921). Najsłynniejszy polski trener piłkarski, działacz sportowy (w latach 1991-1995 prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej). Piłkarz lwowskich drużyn RKS Lwów, Spartak Lwów i Dynamo Lwów. W latach 1970—1976 trener reprezentacji narodowej. Występy tego zespołu są z dumą wspominane do dziś. Drużyna prowadzona przez Górskiego zwyciężyła w 45 spośród 73 rozegranych meczów, zdobywając złoty medal na Igrzyskach Olimpijskich w Monachium w 1972 ?., srebrny medal na mistrzostwach świata w Niemczech w 1974 ?., srebrny medal na Igrzyskach Olimpijskich w Montrealu w 1976 r. Ar'ur Grottger (1837-1867). Malarz 1 rysownik, reprezentant późnego ro- mantyzmu. Studiował we Lwowie, Krakowie i Wiedniu. Był m.in. twórcą powstałych w latach 1861-1866 słynnych cykli Warszawa I, Warszawa II, Polonia i Lituania, poświęconych wydarzeniom związanym z powstaniem styczniowym. Adam Hanuszkiewicz (ur. 1924). Aktor i reżyser, wykładowca. Dyrektor stołecznych teatrów: Powszechnego, Narodowego i Nowego. Współtwórca Teatru Telewizji i reżyser wielu jego spektakli. Autor licznych doskonałych inscenizacji polskiej i światowej klasyki teatralnej. Ryszarda Hanin (1919-1994). Wybitna aktorka teatralna, filmowa i telewizyjna. Od 1944 r. grała w teatrze I Armii Wojska Polskiego, następnie na scenie w Łodzi, a od 1949 r. w Warszawie. W 1957 r. została profesorem warszawskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej. Najsłynniejsze role teatralne Hanin to Sonia w Wujaszku Wani Antoniego Czechowa oraz Pelasia w Na czworakach Tadeusza Różewicza. Józef Hebda (1906-1975). Słynny tenisista, pięciokrotny mistrz Polski, wielokrotny wicemistrz w deblu i singlu. Marian Hemar, właściwie Jan Marian Hescheles (1901-1972). Poeta, komediopisarz, satyryk, scenarzysta, felietonista, tłumacz. Autor piosenek Wesołej lwowskiej fali. Współpracował z kabaretami lwowskimi, a następnie warszawskimi (Qui pro Quo, Cyrulik Warszawski). Współtwórca szopek politycznych (z Julianem Tuwimem, Janem Lechoniem, Antonim Słonimskim). Po wybuchy II wojny światowej dostał się przez Rumunię, Palestynę i Egipt do Wielkiej Brytanii. Od 1946 r. prowadził kabaret Orzeł Biały, a następnie Teatr Hemara. Był współpracownikiem Radia W7olna Europa. MD ? 92 Zbigniew Herbert (1924-1998). Wybitny poeta, autor wierszy, dramatów, esejów. Wyjechał ze Lwowa w 1944 r. i zamieszkał w Krakowie, gdzie studiował polonistykę, malarstwo, prawo i filozofię. Był związany z opozycją demokratyczną. Kandydował do Nagrody Nobla. Autor słynnego zbioru wierszy Pan Co-gito (1974). Andrzej Hiolski (1922-2000). Śpiewak operowy, baryton. Studia wokalne rozpoczął w lwowskim konserwatorium. Wyjechał ze Lwowa w 1944 ?., tuż przed ponownym wkroczeniem wojsk radzieckich. Zadebiutował rolą Janusza w Halce Stanisława Moniuszki, wystawionej 25 listopada 1944 r. w krakowskim Teatrze Starym. Od 1945 r. solista Opery Śląskiej, od 1957 r. opery (później Teatru Wielkiego) w Warszawie. Adam Hollanek (1922-1998). Poeta, pisarz, dziennikarz. Studiował we Lwowie i w Krakowie. Pisał scenariusze radiowe, powieści fantastyczne, nowele. W 1982 r. założył miesięcznik „Fantastyka", którego do 1990 r. był redaktorem naczelnym. Następnie związał się z „Nową Fantastyką". W latach 1987-1991 był sekretarzem generalnym Societe Europćenne de Science Fiction. Stefan Inglot (1902-1994). Historyk, bibliotekarz, działacz ruchu ludowego, sekretarz generalny Polskiego Towarzystwa Historycznego. W okresie okupacji kierował tajnym uniwersytetem we Lwowie. Po wojnie był profesorem Uniwersytetu Wrocławskiego. Jerzy Janicki (ur. 1928). Pisarz, dziennikarz i reportarzysta. Związany z Polskim Radiem, współautor słynnych niegdyś audycji Matysiakowie i W Jezioranach. Scenarzysta wielu widowisk i seriali telewizyjnych (m.in. Polskie dro- gi, Dom, Ballada o Januszku). Jeden z założycieli i pierwszy prezes Stołecznego Oddziału Miłośników Lwowa. Autor ' książek i filmów o Lwowie. Stefan Kaczmarz (1895-1940). Matematyk, współpracownik Stefana Banacha, adiunkt Katedry Matematyki Wydziału Mechanicznego Politechniki Lwowskiej. Główną dziedziną jego badań była teoria funkcji rzeczywistych; poświęcił jej ok. 30 publikacji. Jako oficer Wojska Polskiego dostał się do niewoli radzieckiej. Zamordowany przez Rosjan w 1940 r. w Katyniu. Wojciech Kętrzyński, właściwie Adalbert von Winkler (1838-1918). Historyk. W 1873 r. przybył do Lwowa. Początkowo był sekretarzem oddziału naukowego, a później kustoszem Ossolineum. W 1876 r. został dyrektorem biblioteki lwowskiej i kierował nią przez następne 42 lata. Władysław Kiernicki, ojciec Rafał (1912-1995). Biskup, jeden z najbardziej za- służnych księży lwowskich po II wojnie światowej. Święcenia kapłańskie otrzymał w 1939 r. W 1944 r. został aresztowany i wywieziony do Rosji. Wrócił do Lwowa w 1948 r. i otrzymał pozwolenie na działalność duszpasterską w katedrze lwowskiej. W 1991 r. został konsekrowany na biskupa. Pochowano go w podziemiach katedry. Wojciech Kilar (ur. 1932). Wybitny współczesny kompozytor, twórca muzyki teatralnej, jazzowej i filmowej. Skomponował m.in. muzykę do filmów Andrzeja Wajdy, Krzysztofa Zanussiego, Kazimierza Kutza, a także Draculi Francisa Forda Coppoli i Pianisty Romana Polańskiego. Juliusz Kleiner (1886-1957). Historyk literatury polskiej. Profesor Uniwersy- tetu Jana Kazimierza, kierował Oddziałem Filologii Polskiej Nowszej Zakładu Filologii Polskiej. Członek Polskiej Akademii Umiejętności i Polskiej Akademii Literatury. Autor monografii Adama Mickiewicza, Juliusza Słowackiego i Zygmunta Krasińskiego. Po II wojnie światowej profesor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, a następnie Uniwersytetu Jagiellońskiego. Maksymilian Maria Kolbe (1894-1941). Franciszkanin, misjonarz. W latach 1910- 1912 odbywał nowicjat we Lwowie i tam w 1911 r. złożył swe pierwsze śluby zakonne. Założyciel Niepokalanowa, twórca i redaktor pism katolickich (m.in. „Rycerz Niepokalanej", „Mały Dziennik"). Zginął w bunkrze głodowym w obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu, zgłaszając się dobrowolnie za jednego z wyznaczonych na śmierć współwięźniów. W 1982 został kanonizowany. Tadeusz Komorowski, pseudonimy Bór, Lawina i inne (1895—1966). Absolwent Politechniki Lwowskiej, generał, polityk. W latach 1913-1918 w armii austriackiej, następnie w Wojsku Polskim. Żołnierz słynnego 14. Pułku Ułanów Ja- złowieckich, stał na czele drużyny, która we Wszechstronnym Konkursie Konia Wierzchowego zdobyła srebrny medal podczas Igrzysk Olimpijskich w Berlinie w 1936 r. Przez małżeństwo stał się ostatnim dziedzicem zamku w Świrzu. W latach 1943-1944 naczelny dowódca Armii Krajowej. Od zakończenia II wojny światowej aż do śmierci mieszkał w Londynie. Angażował się w działalność polityczną polskiej emigracji, był m.in. premierem rządu RP na emigracji (1947-1949). Władze PRL pozbawiły go obywatelstwa polskiego. Po 1989 r. został zrehabilitowa- ny i pośmiertnie odznaczony Orderem Orła Białego. Maria Konopnicka (1842-1910). Poetka, nowelistka, działacz społeczny, gorąca patriotka. W swojej twórczości podejmowała tematy patriotyczne, wiejskie, ludowe, społeczne i psychologiczne. Zawsze stawała po stronie słabszych i pokrzywdzonych. Pisała również dla dzieci. Autorka Roty (1908). Wojciech Kossak (1857-1942). Artysta malarz, syn Juliusza. Studiował malarstwo w Krakowie, Monachium i Paryżu. Twórca wielu obrazów batalistycznych. Wspólnie z Janem Styka namalował w latach 1892- 1894 Panoramę Racławicką z okazji stulecia powstania kościuszkowskiego. Dzieło to zaprezentowano we Lwowie w 1894 r. Aleksander Krawczyński (1891-1971). Księgarz, dyrektor księgarni Gebethnera i Wolfa w Paryżu, właściciel księgarni przy ul. Rutowskiego 9 we Lwowie. Znakomity znawca książki, człowiek o olbrzymiej wiedzy, zamiłowany bibliofil. Ludwik Kubala (1838-1918). Nauczyciel III Gimnazjum we Lwowie, autor kilku tomów szkiców historycznych. Założyciel Kasyna Miejskiego, długoletni prezes Koła Literacko-Artystycz-nego, przewodniczący Towarzystwa Miłośników Przeszłości Lwowa. Od 1901 r. członek zwyczajny Akademii Umiejętności. Wacław Kuchar (1897-1981). Słynny przedwojenny sportowiec, jeden z braci Kucharów (Władysław był także piłkarzem, a później znakomitym tenisistą, Mieczysław — bramkarzem Pogoni Lwów, Karol - sędzią piłkarskim). W okresie międzywojennym 26 razy występował w reprezentacji Polski ? s ?? ? 94 w piłce nożnej. Był wielokrotnym mistrzem Polski w biegach, skokach, dzie- sięcioboju i łyżwiarstwie szybkim. Grał też w polskiej reprezentacji w hokeju na lodzie. Miał swój sklep Maraton przy ulicy Akademickiej 22 we Lwowie. Po II wojnie światowej był działacz sportowym w Warszawie. Jacek Kuroń (1934-2004). Polityk, pedagog, publicysta, społecznik. Początkowo działacz komunistyczny, został usu- ? nięty z partii za opublikowanie listu otwartego do członków PZPR. Następnie stał się czołowym reprezentantem opozycji antykomunistycznej w Polsce. Był wielokrotnie więziony i internowany. Współtworzył Komitet Obrony Robotników, prowadził tajne wykłady w ramach Towarzystwa Kursów Naukowych. Aktywnie uczestniczył w przygotowaniu i podpisaniu porozumień Okrągłego Stołu. Był jednym z przywódców Unii Wolności, w latach 1989-1990 i 1992-1993 pełnił funkcję ministra pracy i polityki socjalnej. Duże kontrowersje wzbudzały jego wypowiedzi na tematy lwowskie. Andrzej Kurylewicz (ur. 1932). Muzyk jazzowy (pianista, puzonista, trębacz), kompozytor i dyrygent. Twórca muzyki teatralnej i filmowej. W latach 1969—1978 kierownik zespołu Formacja Muzyki Współczesnej. Adam Kuryłło (1889-1980). Profesor mechaniki na Politechnice Lwowskiej, wieloletni wykładowca tej uczelni. Jego dziełem jest żelbetowy strop ze słynnymi głowami wawelskimi w Sali Senatorskiej na Wawelu. Jerzy Kuryłowicz (1895-1978). Znakomity językoznawca, profesor Uniwersytetu Jana Kazimierza, kierownik Zakładu Językoznawstwa Indoeuropejskiego i Zakładu Filologii Romańskiej na tei uczelni. Po 1945 r. profesor UJ. Doktor honoris causa UJ, Sorbony oraz uniwersytetów w Liege i Chicago. Karolina Lanckorońska (1898—2002) Profesor historii sztuki, działacz emi. ? gracyjny, docent Uniwersytetu Jana Kazimierza, ostatnia ze słynnego rodu Lanckorońskich z Brzezia. W czasie okupacji w Armii Krajowej, przedstawicielka Rady Głównej Opiekuńczej wel wschodniej Małopolsce. Więziona w obozie koncentracyjnym w Ra-vensbruck. Po wojnie mieszkała w Rzy-1 mie, gdzie współtworzyła Polski Instytut Historyczny i Fundację im. Lanckorońskich wspierającą naukę i kulturę polską. W 1994 r. ofiarowała część rodzinnych zbiorów sztuki muzeom pol-1 skim (Zamkowi Królewskiemu, Muzeum Narodowemu, Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie, Wawelowi i Muzeum UJ w Krakowie). Stanisław Jerzy Lec (1909-1966). Poeta, satyryk, tłumacz, autor znakomitych aforyzmów i fraszek. W okresie międzywojennym działacz ruchów lewicowych, później członek Armii Ludowej i Polskiej Partii Robotniczej. Autor wierszy propagandowych, współredaktor „Szpilek". Najbardziej znane utwory Lecą to zbiory aforyzmów Myśli nieuczesane i Myśli nieuczesane nowe. Stanisław Lem (ur. 1921). Pisarz, eseista, filozof, jeden z najbardziej znanych współczesnych twórców prozy fantastycznonaukowej. Ogromną rolę w jego twórczości odgrywa problematyka humanistyczna, a zwłaszcza konse- , kwencje postępu technologicznego ? ??-wilizacyjnego. Dzieła Lema zostały przetłumaczone na kilkadziesiąt języków. Jest laureatem wielu nagród pol- skich i międzynarodowych. W 1996 r. został odznaczony Orderem Orła Białego. Lata młodości spędzone we Lwowie opisała w książce Wysoki Zamek. oornan Longschamps de Berier (1883-ig41). Znakomity prawnik cywilista, profesor, ostatni przedwojenny rektor Uniwersytetu Jana Kazimierza. Obrońca Lwowa w 1918 r. Od 1922 r. członek Komisji Kodyfikacyjnej Rzeczypospolitej Polskiej i główny referent projektu kodeksu zobowiązań, od 1936 r. sędzia Trybunału Kompetencyjnego. Zamordowany we Lwowie przez Niemców wraz z trzema synami: Bronisławem, Zygmuntem i Kazimierzem. Stanisław Łempicki (1886-1947). Jeden z najwybitniejszych polskich humanistów, profesor historii oświaty i szkolnictwa Uniwersytetu Jana Kazimierza. Specjalista w dziedzinie kultury, szkolnictwa i wychowania, gorący patriota. Ignacy Łukasiewicz (1822-1882). Aptekarz, wynalazca lampy naftowej, działacz niepodległościowy, twórca polskiego przemysłu naftowego. W 1854 r. założył w Bóbrce pierwszą kopalnię ropy "naftowej. Włada Majewska. Artystka Wesołej lwowskiej fali. Absolwentka prawa Uniwersytetu Jana Kazimierza. Występowała w Polskim Radiu Lwów od 1937 r. W czasie II wojny światowej wraz z całym zespołem towarzyszyła Wojsku Polskiemu na Zachodzie, po wojnie zamieszkała w Anglii. Współpracowała z Marianem Hemarem, z którym lwowską piosenkę i lwowski humor przedstawiała w Radiu Wolna Europa. Po śmierci Hemara opiekunka jego spuścizny artystycznej. Juliusz Makarewicz (1872-1955). Najwybitniejszy przedstawiciel szkoły so- cjologicznej prawa karnego w Polsce. Profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego, od 1907 r. kierownik Zakładu Prawa Karnego Uniwersytetu Jana Kazimierza, a w latach 1923-1924 rektor tej uczelni. Od 1919 r. członek Komisji Kodyfikacyjnej RP, jeden z twórców polskiego kodeksu karnego (1932). W latach 1925-1935 senator. Aresztowany przez NKWD w nocy z 2 na 3 stycznia 1945 r. i wywieziony wraz z grupą polskich naukowców na przymusowe roboty w kopalniach Donbasu. Uwolniony dzięki skierowaniu do Bolesława Bieruta protestu przedstawicieli polskiej nauki, podpisanego przez ponad 100 uczonych. Makarewicz mieszkał we Lwowie do końca życia. Kornel Makuszyński (1884-1953). Pisarz, autor wielu powieści, głównie dla dzieci i młodzieży. Pierwsze wiersze publikował w lwowskim „Słowie Polskim", mając 16 lat. Od 1904 r. był redaktorem tego dziennika zajmującym się recenzjami teatralnymi. Za swoją twórczość został uhonorowany członkostwem Polskiej Akademii Literatury, Państwową Nagrodą Literacką, nagroda Złoty Wawrzyn Polskiej Akademii Literatury. Otrzymał także honorowe obywatelstwo Zakopanego. Aleksander Małachowski (1924-2004). Polityk, publicysta, pisarz, żołnierz Armii Krajowej, absolwent prawa i socjologii Uniwersytetu Wrocławskiego. Po 1945 r. działacz opozycji antykomunistycznej, wielokrotnie więziony. Współzałożyciel Unii Pracy, marszałek senior Sejmu RP IV kadencji. Michał Matyas (1910-1975). Futbolista, jeden z najlepszych napastników przedwojennej reprezentacji Polski, piłkarz Pogoni Lwów, król strzelców w 1935 r. ?? ? < 96 Stanisław Mazur (1905-1981). Wybitny matematyk, pracownik naukowy Uniwersytetu Jana Kazimierza, docent w Katedrze Matematyki Wydziału Inżynierii Lądowej, później profesor Uniwersytetu Warszawskiego. Najbliższy współpracownik Stefana Banacha, współtwórca lwowskiej szkoły matematycznej. Kazimierz Michałowski (1901-1981). Najwybitniejszy polski egiptolog. Ukończył archeologię klasyczną i historię sztuki na Uniwersytecie Jana Kazimierza. Następnie studiował w Berlinie, Heidelbergu, Munsterze, Paryżu, Rzymie i Atenach. Po powrocie do Lwowa został docentem w Katedrze Archeologii Klasycznej UJK. Później był profesorem Uniwersytetu Warszawskiego. Największymi sukcesami Michałowskiego było zrekonstruowanie w Tell Atrib świątyni Hatszepsut, odkrycie katedry koptyjskiej Faras oraz stworzenie nowej dziedziny nauki — nubiologii. Ignacy Mościcki (1867-1946). Prezydent RP w latach 1926-1939, profesor, chemik technolog. W 1912 r. objął Katedrę Chemii Fizycznej i Elektrochemii Technicznej na Politechnice Lwowskiej, W latach 1922—1926 był rektorem tej uczelni. Wybitny chemik, twórca nowoczesnych Zakładów Azotowych w Mościcach pod Tarnowem, autor ponad 60 prac naukowych. Na stanowisko prezydenta został desygnowany przez Józefa Piłsudskiego. Po śmierci marszałka kontynuował jego linię polityczną. Po ewakuacji z Polski we wrześniu 1939 r. został internowany w Rumunii i tam przekazał urząd prezydenta generałowi Bolesławowi Wienia-wie-Długoszowskiemu, a następnie Władysławowi Raczkiewiczowi. W grudniu 1939 r. wyjechał do Szwajcarii, gdzie mieszkał do końca życia. Henryk Mosing (1910-1999). Lekarz epidemiolog, jeden z najbliższych współpracowników Rudolfa Weigla, uczestniczył w badaniach nad szcze- | pionka przeciwtyfusową. Nie opuścił Lwowa aż do śmierci. W 1961 r. został ? potajemnie wyświęcony na księdza przez kardynała Stefana Wyszyńskiego. Jan Olszański (1919-2003). Ksiądz w diecezji kamieniecko-podolskiej, biskup. Po ukończeniu w 1938 r. gimnazjum w Brodach wstąpił do seminarium duchownego we Lwowie. Od 1942 r. pełnił obowiązki wikariusza w katedrze lwowskiej i w kościele Matki Bożej Śnieżnej. W 1991 r. papież Jan Paweł II mianował go biskupem i ordynariuszem odrodzonej diecezji kamieniecko-podolskiej. Biskup Olszański erygował w Gródku Podolskim wyższe seminarium duchowne oraz wznowił działalność ponad 200 parafii. Został pochowany w katedrze w Kamieńcu Podolskim. Władysław Orlicz (1903-1990). Matematyk, docent Uniwersytetu Jana Kazimierza, adiunkt Katedry Matematyki Wydziału Mechanicznego Politechniki Lwowskiej, od 1937 r. profesor uniwersytetu w Poznaniu. Najwybitniejszy uczeń Stefana Banacha i kontynuator jego badań naukowych. Ostap Ortwin, właściwie Oskar Katzenel-lenbogen (1873-1942). Wybitny krytyk literacki. Od 1906 r. kierownik literacki Księgarni Polskiej Bernarda Połanieckiego, wydawca m.in. utworów Leopolda Staffa. W 1934 r. został prezesem Związku Literatów. Po wybuchu wojny zainicjował akcję pomocy dla pisarzy uchodźców. Jako jeden z nielicznych polskich literatów nie współpracował z Rosjanami po zajęciu przez nich Lwowa. Zginął rozstrzelany przez Niemców. Stanisław Ostrowski (1892-1982). Polityk i lekarz. Absolwent medycyny na Uniwersytecie Jana Kazimierza. Służył w I Brygadzie Legionów. Uczestniczył w obronie Lwowa w 1918 r. i w wojnie polsko-bolszewickiej w 1920 r. Pracował naukowo na uniwersytetach w Warszawie i we Lwowie. W 1934 r. został wiceprezydentem, a 2 lata później prezydentem Lwowa. W 1939 r. został aresztowany przez NKWD i skazany na 8 lat łagrów. Opuścił ZSRR w szeregach armii generała Władysława Andersa. W latach 1972-1979 pełnił funkcję Prezydenta RP na Obczyźnie. Jan Parandowski (1895-1978). Prozaik, eseista, tłumacz, filolog klasyczny, archeolog, znawca i popularyzator starożytnej kultury i literatury. Od 1933 r. prezes polskiego Pen Clubu. Funkcję tę pełnił (z przerwą w okresie II wojny światowej) do końca życia. Od 1962 r. był wiceprzewodniczącym międzynarodowego Pen Clubu. W latach 1945— 1948 wykładał na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Jakub Parnas (1884-1949). Światowej sławy uczony, profesor kilku uniwersytetów, pionier polskiej biochemii. Stworzył we Lwowie pierwszą w Polsce szkołę biochemiczną, ogłosił ok. 200 publikacji, kilka podręczników, w tym pierwszy podręcznik biochemii w języku polskim Chemia fizjologiczna (1922). W latach 1921-1941 był profesorem chemii lekarskiej na Uniwersytecie Jana Kazimierza. Od 1943 do 1949 r. pełnił w Moskwie funkcję dyrektora Wydziału Chemii i Filozofii Akademii Nauk Medycznych ZSRR. Prowadził badania naukowe przemian tkankowych i komórkowych. Pierwszy zastosował izotopy w badaniu procesów biologicznych. Aresztowany przez NKWD zmarł w niewyjaśnionych okolicznościach. Teodor Parnicki (1908-1988). Pisarz historyczny. Studiował polonistykę, anglistykę i orientalistykę na Uniwersytecie Jana Kazimierza. Po wkroczeniu Rosjan do Lwowa został aresztowany. Opuścił ZSRR jako żołnierz armii generała Władysława Andersa. W latach 1944-1945 był attache kulturalnym w Meksyku. Na stałe powrócił do Polski w 1967 r. Laureat wielu nagród, doktor honoris causa Uniwersytetu Jagiellońskiego. Ryszard Pietruski (1922-1996). Aktor i reżyser. Wstąpił do Ludowego Wojska Polskiego w 1944 r. Po wojnie ukończył szkołę aktorską. Stworzył wiele znakomitych kreacji aktorskich, zarówno teatralnych, jak i filmowych (m.in. w Popiele i diamencie, Czarnych chmurach, Rejsie, Czterdziestolatku). Józef Piłsudski, pseudonimy Wiktor, Mieczysław (1867-1935). Działacz niepodległościowy, polityk, mąż stanu, pierwszy marszałek Polski, Naczelnik Państwa, dwukrotnie premier. Wraz z Romanem Dmowskim i Ignacym Pa-derewskim odegrał największą rolę w dziejach Polski w ostatnim okresie zaborów i w II Rzeczypospolitej. Bliskie związki Piłsudskiego z Galicją i Lwowem datują się na lata 1900-1914. Zagrożony kolejnym aresztowaniem przez władze carskie, w 1900 r. przedostał się z zaboru rosyjskiego do Galicji. Na stałe mieszkał we Lwowie w latach 1908-1914. Z inicjatywy Piłsudskiego we Lwowie powstał Związek Walki Czynnej, a następnie w innych miastach Galicji związki strzeleckie jako zalążek przyszłego wojska polskiego. Po wybuchu I wojny światowej na ziemie zaboru rosyjskiego wyruszyła ? ?????- nia Kadrowa pod dowództwem Piłsud-^^ skiego, aby wzniecić powstanie przeciw- ko caratowi. Mimo że akcja ta nie powiodła się, Piłsudski powoli stawał się ~ niekwestionowanym przywódcą walki o niepodległość. Z żołnierzy legionów, g a w szczególności z działaczy tajnej, po- 0 wołanej w sierpniu 1914 r. Polskiej Or- ui ganizacji Wojskowej, tworzył się obóz u polityczny tzw. piłsudczyków. W mo- m mencie zakończenia I wojny światowej _ Piłsudski był już powszechnie uznawa- li ny za przywódcę Polaków. Wobec ogra- niczenie jego roli w państwie wycofał się z życia publicznego w 1923 r. Ponownie ! objął władzę w maju 1926 ?., dokonując — zamachu wojskowego. Do końca życia N wywierał decydujący wpływ na funkcjo- nowanie państwa. Uwieńczeniem tych o* działań było uchwalenie konstytucji kwietniowej, znacznie wzmacniającej _* prerogatywy władzy wykonawczej. Zmarł "i w miesiąc po jej podpisaniu. Ej Władysław Podlacha (1875-1951). Hi- storyk sztuki, profesor Uniwersytetu ,Z Jana Kazimierza, kierownik Zakładu Sztuki Polskiej i Wschodnioeuropejskiej na tej uczelni. W latach 1917-1922 był kustoszem Muzeum im. Lubomirskich, Zakładu Narodowego im. Ossolińskich, a od 1946 r. profesorem Uniwersytetu Wrocławskiego. Jan Puzyna (1842-1911). Absolwent Wydziału Prawa Uniwersytetu Jana Kazimierza, doktor honoris causa Uniwersytetu Jagiellońskiego. W 1878 r. przyjął święcenia kapłańskie. W 1886 r. otrzymał nominację na biskupa tytularnego Memphis oraz sufragana lwowskiego. W 1895 r. został przeniesiony na biskupstwo krakowskie. Maciej Rataj (1884-1940). Działacz ra-98 chu ludowego, marszałek przedwojen- nego Sejmu RP, minister wyznań religijnych i oświecenia publicznego. Absolwent filologii klasycznej Uniwrsyte- ! tu Jana Kazimierza. Był nauczjcielem greki, łaciny i propedeutyki filozofii w VI Gimnazjum im. S. Staszica we Lwowie. Rozstrzelany przez Niemców w Palmirach w 1940 r. w ramacli akcji AB (unicestwienie inteligencji i przywódców państwa polskiego). Eugeniusz Romer (1871-1954). Geograf, kartograf. Był nauczycielem szkół średnich we Lwowie, a następnie profesorem Uniwersytetu Jana Kazimierza. W 1916 r. wydał Geograficzno-stalystycz-ny atlas Polski — epokowe dzieło, mające wielki wpływ na kształtowanie granic porozbiorowej Polski. Jako ekspert strony polskiej brał udział w rokowaniach pokojowych po zakończeniu I wojny światowej w Paryżu (1918), a także z Rosją w Rydze (1921). Po 1945 r. mieszkał w Krakowie. Jan Henryk Rosen (1891-1982). Malarz, studiował w Monachium, Paryżu i Lo-. zannie. W latach 1925-1929 ozdobił; katedrę ormiańską we Lwowie wspaniałymi freskami, na których sportretowal wiele znanych osobistości. W latach 1930—1934 był profesorem nadzwyczajnym rysunku figuralnego na Politechnice Lwowskiej. Od 1937 r. mieszkał w Stanach Zjednoczonych. Zygmunt Rozwadowski (1870-1950). Malarz, studiował w krakowskiej Szkole Sztuk Pięknych pod kierunkiem Jana Matejki, a następnie w Monachium. Po studiach mieszkał we Lwowie i tam w latach 1910-1920 był profesorem w Szkole Przemysłu Artystycznego. Współtwórca wystroju wnętrz teatru; lwowskiego, współpracował także z Wojciechem Kossakiem i Janem Styka przy malowaniu wielkich panoram Bitwa pod Racławicami, Panorama siedmiogrodzka oraz Bitwy pod piramidami. Ludwik Rydygier, Riediger (1850-1920). Znakomity lekarz chirurg, generał Wojska Polskiego. W 1897 r. został kierownikiem katedry i kliniki chirurgii Uniwersytetu Lwowskiego. W latach 1901-1902 był dziekanem Wydziału Lekarskiego i rektorem UJK. Zainicjował zjazdy chirurgów polskich, które dały początek założonemu w 1921 r. Towarzystwu Chirurgów Polskich. W czasie I wojny światowej kierował szpitalem wojskowym w Brnie, a po jej zakończeniu powrócił do Lwowa. W 1918 r. bral udział w obronie miasta. W 1920 r. zaczął organizować szpitale wojskowe w Polsce. Henryk Samsonowicz (ur. 1930). Historyk, profesor w Instytucie Historycznym Uniwersytetu Warszawskiego, rektor tej uczelni w latach 1980-1982, minister edukacji narodowej (1989—1990). Jego ojciec, Jan (1888-1959), był równie słynnym uczonym, geologiem, profesorem Uniwersytetu Jana Kazimierza i Uniwersytetu Warszawskiego. Juliusz Paweł Schauder (1896-1943). Wybitny matematyk, uczeń i współpracownik Stefana Banacha, profesor w Zakładzie Matematycznym Uniwersytetu Jana Kazimirza, laureat międzynarodowej nagrody ?????? (1937) za prace dotyczące zastosowania teorii przestrzeni Banacha w równaniach o pochodnych cząstkowych. Wykładowca mechaniki teoretycznej i analizy wyższej na Wydziale Matematyczno-Przyrodniczym Uniwersytetu Lwowskiego. Zginął zastrzelony przez Niemców we Lwowie. Hilary Schramm (1857-1940). Czołowy reprezentant tzw. lwowskiej szkoły chi- rurgicznej. W latach 1920—1932 kierował katedrą i kliniką chirurgiczną Uniwersytetu Jana Kazimierza. Był profesorem i rektorem tej uczelni. Jego asystentami byli najbardziej znani powojenni polscy chirurdzy Adam Gruca i Stanisław Laskownicki. Władysław Sikorski (1881-1943). Generał i polityk. Absolwent Wydziału Dróg i Mostów Politechniki Lwowskiej. Członek organizacji niepodległościowo-woj-skowych. W 1918 r. tworzył we Lwowie Towarzystwa Wzajemnej Pomocy Byłych Legionistów mające za zadanie organizowanie kadry wojskowej, wywodzącej się głównie z Polskiego Korpusu Posiłkowego. W czasie walk polsko--ukraińskich o Lwów organizował pomoc wojskową dla oblężonego miasta. W latach 1922-1923 był premierem rządu polskiego. Podczas przewrotu majowego zachował bierną postawę. W latach 1925-1928 dowodził Okręgiem Korpusu we Lwowie, a następnie, do 1939 r. był w dyspozycji ministra spraw wojskowych. Podczas kampanii wrześniowej pozostał bez przydziału i przez Rumunię przedostał się do Francji. Od 30 września 1939 r. pełnił funkcję premiera i ministra spraw wojskowych rządu Rzeczypospolitej Polskiej na uchodźstwie. Od 7 listopada tego roku był również naczelnym wodzem i generalnym inspektorem sił zbrojnych. Zginął w katastrofie lotniczej w Gibraltarze. Smolka Franciszek (1810-1899). Prawnik, polityk galicyjski, liberał. Za uczestnictwo w spiskach niepodległościowych Austriacy skazali go w 1841 r. na karę śmierci, został jednak ułaskawiony. W 1848 r. stał się przywódcą polskiego ruchu narodowego w Galicji. Pełnił m.in. funkcje prezesa austriackiej p» ? < 100 Rady Państwa, posła do galicyjskiego Sejmu Krajowego oraz prezesa Izby Posłów (1881-1893). Dążył do przekształcenia Austrii w federację 5 autonomicznych krajów. Był pomysłodawcą i głównym fundatorem kopca Unii Lubelskiej na Wzgórzu Zamkowym we Lwowie. Nosił słynne wąsy o długości 80 cm. Kazimierz Sosnkowski (1885-1969). Generał, polityk, jeden z najbliższych współpracowników Józefa Piłsudskiego, działacz emigracyjny. Absolwent Politechniki Lwowskiej, założyciel Związku Walki Czynnej (1908), szef sztabu I Brygady Legionów. Był zastępcą Piłsudskiego jako dowódcy Związku Strzeleckiego we Lwowie i Towarzystwa Strzelec w Krakowie. Internowany razem z Piłsudskim przez Niemców, przebywał wraz nim w latach 1917— 1918 w Magdeburgu. W II Rzeczypospolitej pełnił funkcje ministra spraw wojskowych (1920-1924), członka Rady Obrony Państwa oraz inspektora armii (1927-1939). W kampanii wrześniowej dowodził Frontem Południowym. W latach 1939-1944 był jednym z ważniejszych działaczy emigracyjnych, m.in. następcą prezydenta RP, wicepremierem i ministrem stanu, pierwszym komendantem głównym Związku Walki Zbrojnej. Po śmierci generała Władysława Sikorskiego został naczelnym wodzem. W 1944 r. osiedlił się w Kanadzie. W latach 1949-1954 podejmował próby zjednoczenia polskiej emigracji. Wacław Stachiewicz (1894-1973). Jeden z najzdolniejszych oficerów Wojska Polskiego. Członek organizacji wojsko-wo-niepodległościowych, uczestnik walk w latach 1918-1920. W kampanii wrześniowej 1939 r. szef sztabu naczel- nego wodza. Niesłusznie obarczony współwiną za klęskę, nie został dopuszczony do dalszej walki przez generała Władysława Sikorskiego. Do końca wojny pozostał bez przydziału, później przeniesiono go w stan spoczynku. Zmarł na emigracji w Kanadzie. Leopold Staff (1878-1957). Poeta, absolwent V Gimnazjum Klasycznego we Lwowie. Studiował prawo na Uniwersytecie Jana Kazimierza, a następnie filozofię i romanistykę. Należał do grupy poetyckiej Płanetnicy. Debiutował w 1901 r. tomikiem wierszy Sny o potędze. Ewakuowany w głąb Rosji w 1915 ?., powrócił do kraju w 1918 r. i zamieszkał na stałe w Warszawie. Hugo Steinhaus (1887-1972). Wybitny matematyk, współpracownik Stefana Banacha, kierownik Oddziału ? Zakładu Matematycznego Uniwersytetu Jana Kazimierza, współtwórca lwowskiej szkoły matematycznej. Słynne prace Steinhausa dotyczą szeregów Fouriera, rozwinięć ortogonalnych, operacji liniowych, teorii prawdopodobieństwa, teorii gier, zastosowania matematyki w biologii, medycynie, elektrotechnice, prawie. Po wojnie profesor Uniwersytetu Wrocławskiego. Autor słynnych aforyzmów i myśli, zebranych m.in. w Słowniku racjonalnym. Tadeusz Sygietyński (1896-1955). Kompozytor, muzyk, lekarz. Założyciel Zespołu Pieśni i Tańca Mazowsze. W la-1 tach 1908-1911 mieszkał we Lwowie i uczył się w szkole muzycznej w klasie profesora Głowackiego, był także korepetytorem chórów. Witold Szolginia (1923-1996). Architekt, autor książek i radiowych gawęd o Lwowie. W 1944 r. rozpoczął studia na Wydziale Architektury Politechnik1 Lwowskiej, kontynuował je po wojnie na Politechnice Krakowskiej. Nazywano go chodzącą encyklopedią Lwowa. Napisał wiele wierszy o Lwowie i lwowia-kach (tomy Krajubrazy syrdeczny, Sem-per fidelis, Kwiaty lwowskie), a także wspomnienia Dom pod żelaznym lwem oraz 8-tomowy cykl Tamten Lwów. Wacław Szybalski (ur. 1921). Profesor onkologii Wisconsin University w Madison w Stanach Zjednoczonych. Absolwent VIII Gimnazjum im. Kazimierza Wielkiego, studiował następnie na Wydziale Chemicznym Politechniki Lwowskiej. W czasie okupacji niemieckiej pracował w Instytucie Badań nad Tyfusem jako kierownik grupy karmi-cieli. W 1949 r. wyjechał do Kopenhagi, a następnie do Stanów Zjednoczonych. Na jego dorobek naukowy składa się ponad 360 publikacji z dziedziny mikrobiologii, genetyki ogólnej, mutagenezy oraz biologii molekularnej. Edward Rydz Śmigły (1886-1941). Wojskowy, marszałek Polski, polityk, absolwent ASP w Krakowie, bliski współpracownik Józefa Piłsudskiego. Członek Związku Walki Czynnej (1908) i Związku Strzeleckiego (1912). W czasie I wojny światowej walczył w Legionach Polskich. W 1919 r. mianowano go generałem broni. Po śmierci Piłsudskiego został marszałkiem Polski. W czasie kampanii wrześniowej pełnił funkcję naczelnego wodza. Ewakuował się wraz z częścią wojska i władzami cywilnymi do Rumunii i tam został internowany. W 1941 r. potajemnie wrócił do kraju. Zmarł pod przybranym nazwiskiem Adam Zawisza. Witold Taszycki (1898-1979). Polonista, kierownik Zakładu Języka Polskiego Uniwersytetu Jana Kazimierza. Po woj- nie profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego. Współautor wielokrotnie wznawianych Zasad pisowni polskiej. Józef Teodorowicz (1864-1938). Ostatni przedwojenny arcybiskup ormiański Lwowa, patriota, uczony, społecznik, kaznodzieja, poseł na sejm i senator RP. Od 1901 r. metropolita ormiański Lwowa. W czasie walk polsko-ukraińskich w 1918 r. stanął po stronie polskiej. Walczył na arenie międzynarodowej o polski Śląsk, Wilno i Gdańsk. Dzięki staraniom Teodorowicza przeprowadzono wspaniałą renowację katedry ormiańskiej we Lwowie - jedynego zabytku tego typu w Europie. W 1923 r. na wyraźne zalecenie Stolicy Apostolskiej wycofał się z działalności politycznej, koncentrując się na pracy duszpasterskiej i literacko-naukowej. Włodzimierz Trzebiatowski (1906-1982). Absolwent Wydziału Chemicznego Politechniki Lwowskiej. Profesor Uniwersytetu Jana Kazimierza, kierownik Katedry Chemii Nieorganicznej. Po wojnie profesor Uniwersytetu Wrocławskiego. Stworzył nowoczesną szkołę chemii nieorganicznej. Członek Polskiej Akademii Nauk. Autor podręcznika akademickiego do chemii nieorganicznej. Maksymilian Thullie (1853-1939). Inżynier, specjalista w dziedzinie budowy mostów, od 1893 r. profesor Politechniki Lwowskiej. Po I wojnie światowej współorganizator Politechniki Warszawskiej, od 1923 r. senator RP. Opublikował 22 podręczniki z dziedziny statyki budowli, teorii i budowy mostów oraz 250 prac dotyczących mechaniki budowli, mostownictwa i konstrukcji żelbetowych. Stefan Uhma (1888-1966). Działacz społeczny, bankowiec, historyk. W latach ^?????? 5 ? u < 102 1906-1913 studiował na Uniwersytecie Lwowskim filozofię, polonistykę i prawo. Uzyskał tytuł doktora praw. W 1918 r. uczestniczył w pertraktacjach z Centralną Radą Ukraińską w sprawie przejścia polskiego korpusu na Wschód. Walczył w obronie Lwowa w listopadzie 1918 ?., ? następnie w dywizji generała Lucjana Żeligowskiego podczas wojny polsko-bolszewickiej. W latach 1921-1939 piastował stanowisko dyrektora Komunalnej Kasy Oszczędności Miasta Lwowa. Był współzałożycielem Wyższej Szkoły Handlu Zagranicznego. Jako jeden z pierwszych zebrał i opracował lwowskie piosenki, które wydano w 6 zeszytach. Stanisław Ułam (1909-1984). Wybitny matematyk lwowski. Absolwent i doktor nauk technicznych Politechniki Lwowskiej. Uczeń Stefana Banacha, Kaźmierza Kuratowskiego i fizyka Wojciecha Rubinowicza. W 1936 r. wyjechał do Stanów Zjednoczonych. Był jednym z twórców pierwszej bomby wodorowej, profesorem Harvard Universi-ty i wykładowcą Columbia University. Opublikował wiele prac naukowych z teorii mnogości, teorii funkcji rzeczywistych, fizyki matematycznej i rachunku prawdopodobieństwa. Leopold Unger, pseudonim Bruksel-czyk (ur. 1922). Publicysta i dziennikarz, po II wojnie światowej redaktor „Życia Warszawy". Wyjechał z Polski w 1968 r. Współpracował z pismami belgijskimi i francuskimi, a także z paryską „Kulturą" i Radiem Wolna Europa Kazimierz Vetulani (1889-1941). Inżynier, matematyk, teoretyk budownictwa, profesor Politechniki Lwowskiej. Został zamordowany przez Niemców w 1941 r. na Wzgórzach Wuleckich weł Lwowie. Henryk Vogelfanger (1904-1989). Legendarny Tońko (poprawnie po Iwow-sku — Tońku), jeden z dwóch najsłynniejszych komików lwowskich występu-? jących od 1933 r. w audycji radiowej Wesoła lwowska fala. Absolwent prawa na Uniwersytecie Jana Kazimierza, adwokat. Wraz z Kazimierzem Wajdą zagrał w trzech filmach fabularnych: Będzie lepiej, Włóczęgi i Serce batiara (jedyna kopia tego filmu spłonęła we wrześniu 1939 ?.). W czasie II wojny światowej był żołnierzem I Dywizji Pancernej generała Stanisława Maczka, członkiem zespołów aktorskich we | Francji, Anglii i na froncie zachodnim. Po 1945 r. osiadł w Anglii i tam już jako Henryk Barker wykładał prawo konstytucyjne w jednym z college'ów. W 1989 r. wrócił do Polski. Kazimierz Wajda (1900-1955). Aktor radiowy i filmowy, Szczepcio (poprawnie po lwowsku - Szczepku) z Wesołej lwowskiej fali. Po wojennej tułaczce powrócił do Polski i rozpoczął pracę w ra-1 diu (m.in. był twórcą audycji Przy sobocie po robocie). Wanda Wasilewska (1905-1964). Pisarka i działaczka komunistyczna. W 1939 r. przyjęła obywatelstwo radzieckie i zamieszkała we Lwowie. W 1940 r. została dyrektorką Teatru Dramatycznego. Po zajęciu Lwowa przez Niemców wyjechała w gł%° ZSRR. Wstąpiła do Armii Czerwonej i została korespondentem wojennym- Uczestniczyła w powołaniu I Dywizji im. Tadeusza Kościuszki oraz I Armfll Wojska Polskiego. Z rozkazu Stalin* utworzyła Związek Patriotów Polskicn i stała na jego czele. W 1944 r. została wiceprzewodniczącą Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego z ramienia Polskiej Partii Robotniczej. Wasilewska liczyła, że Polska stanie się kolejną republiką radziecką, a gdy te oczekiwania nie spełniły się, wyjechała na stałe do ZSRR. Stanisław Wasylewski (1885-1953). Pisarz, historyk. Stypendysta, a następnie asystent (1907-1910) Zakładu Narodowego im. Ossolińskich. W okresie międzywojennym wiele lat przebywał w Poznaniu, okupację przeżył we Lwowie. Był współpracownikiem wielu pism i wydawnictw naukowych, autorem licznych książek dotyczących Lwowa, takich ja Pod kopułą lwowskiego Ossolineum. Pamiętnik stypendysty i asystenta Zakładu Narodowego im. Ossolińskich w latach 1905—1910. Janusz Wasylkowski (ur. 1933). Poeta, pisarz, satyryk. Współzałożyciel wrocławskiego tygodnika „Poglądy". W latach 1972—1974 kierował Telewizyjnym Teatrem Rozrywki, a w 1987 r. warszawskim Teatrem Buffo. Autor wierszy, opowiadań, fraszek, aforyzmów i sztuk teatralnych. Obecnie jest dyrektorem Instytutu Lwowskiego. Rudolf Weigl (1883-1957). Wybitny mikrobiolog lwowski, odkrywca pierwszej skutecznej szczepionki przeciwty-fusowej, kilkakrotny polski kandydat do Nagrody Nobla, profesor biologii na Uniwersytecie Jana Kazierza. W czasie II wojny światowej Weigl zatrudniał w swoim zakładzie jako karmicieli i preparatorów wszy wielu przedstawicieli inteligencji polskiej we Lwowie. Dzięki temu ocalił życie m.in. profesor Stefan Banach. W 1944 r. Weigl wyjechał ze Lwowa do Krościenka. Po II wojnie światowej był profesorem UJ i Uniwersytetu Poznańskiego. Jerzy Julian Węgierski (ur. 1915). Jeden z przywódców konspiracji podczas II wojny światowej. Absolwent Politechniki Lwowskiej, a następnie asystent na tej uczelni. W 1942 r. został komendantem Rejonu Winniki Armii Krajowej. Od 1944 r. dowodził 2. plutonem, a później szwadronem oddziału leśnego 14. pułku ułanów AK, w którego szeregach walczył w akcji Burza. Aresztowany w 1945 r. przez NKWD, skazany na 10 lat łagrów, wrócił do Polski dopiero w 1955 r. Wydał 9 książek i wiele innych prac dotyczących działalności konspiracyjnej. Józef Wittlin (1896-1976). Pisarz, tłumacz, absolwent Uniwersytetu Jana Ka- ziemierza. Debiutował w 1912 r. na łamach „Wici". W latach 1919-1920 należał do grupy poetyckiej Zdrój, a następnie do Skamandra. Za powieść Sól ziemi został w 1939 r. nominowany do literackiej Nagrody Nobla. W 1939 r. wyjechał z Polski i osiadł na stałe w Stanach Zjednoczonych. Adam Zagajewski (ur. 1945). Poeta, eseista, krytyk, prozaik. Członek grupy poetyckiej Teraz, jeden z najwybitniejszych przedstawicieli poetyckiej nowej fali. Przez wiele lat na emigracji we Francji, współredaktor „Zeszytów literackich". Gabriela Zapolska, właściwie Maria Gabriela Snieżko-Błocka, z Korwin-Pio- trowskich Janowska, pseudonimy Józef Maskoff, Walery Tomicki (1857-1921). Płodna dramatopisarka, prozaiczka, publicystka. W 1882 r. została aktorką. Występowała w Krakowie, Lwowie, Poznaniu i w galicyjskich zespołach wędrownych. Napisała wiele nowel, powieści i sztuk teatralnych, z których najsłynniejsza jest grana do dziś Moralność pani Dulskiej. Mn ? < 104 Tadeusz Żeleński-Boy (1874-1941). Pisarz, krytyk literacki, wybitny tłumacz literatury francuskiej, lekarz. W latach 1939-1941 mieszkał we Lwowie u swego szwagra, profesora Jana Greka. Wykładał na Uniwersytecie Lwowskim, był kierownikiem Katedry Literatury Francuskiej. Zginął w nocy z 3 na 4 lipca 1941 ?., rozstrzelany przez Niemców na Wzgórzach Wuleckich. Andrzej Żuławski (ur. 1940). Reżyser, scenarzysta, prozaik, aktor, syn pisarza Mirosława Żuławskiego. Mieszka na stałe we Francji. Tam ukończył szkołę średnią oraz filozofię i reżyserię. W czasie pobytu w Polsce był drugim reżyserem i asystentem Andrzeja Wajdy. Publikował recenzje filmowe w tygodniku „Film" i miesięczniku „Kino". Wyreżyserował takie filmy, jak Trzecia część nocy, Kobieta publiczna, Diabeł, Błękitna nuta, Wierność. Przez wiele lat był partnerem życiowym francuskiej aktorki Sophie Marceau. Mirosław Żuławski (1913-1995). Pisarz i dyplomata, ojciec Andrzeja, autor nowel i współautor scenariuszy. Ukończył prawo i studium dyplomatyczne na Uniwersytecie Jana Kazimierza. W czasie II wojny światowej najpierw pracował w Biurze Informacji i Propagandy obszaru Lwów Komendy Głównej Armii Krajowej, a w 1944 r. został jego szefem. W latach 1945-1952 był radcą kulturalnym ambasad polskich najpierw w Paryżu, a potem w Pradze. Od 1956 do 1965 r. pracował w Paryżu, reprezentując Polskę w UNESCO. Jako poeta zadebiutował na łamach lwowskich „Sygnałów". Po wojnie był w Lublinie zastępcą redaktora „Rzeczypospolitej". W latach 1952-1957 wchodził w skład zespołu redakcyjnego „Przeglądu Kulturalnego". Kazimierz Żygulski (ur. 1919). Socjolog : kultury, działacz polityczny. W 1941 r. ukończył studia na Wydziale Prawa Uniwersytetu Jana Kazimierza. W cza- 1 sie okupacji niemieckiej członek lwowskiej Delegatury Rządu, sędzia sądu apelacyjnego. Aresztowany przez władze radzieckie w 1944 ?., został skazany na 15 lat więzienia za udział w pracach Delegatury Rządu. W latach 1982-1986 był ministrem kultury i sztuki. LWOWSKIE ZABYTKI -ARCHITEKTURA I ROZWÓJ PRZESTRZENNY MIASTA Położenie Lwowa i jego zabytki są ze sobą nierozerwalnie związane. Gród Lwa ma specyficzną lokalizację na dziale wód - północna część miasta leży w zlewisku Morza Bałtyckiego, a południowa - Morza Czarnego. Stykają się tam również aż trzy krainy geograficzne: od północy rozciąga się stanowiąca część Wołynia Nizina Nadbużań-ska, od południowego zachodu i południa — wyżynne, lesiste Roztocze, a od południowego wschodu i wschodu — Wyżyna Podolska, ze stepowym klimatem i przyrodą. Niezwykłego uroku dodało miastu rozlokowanie go na siedmiu wzgórzach. Do pełni szczęścia brakuje tylko dużej rzeki, trudno bowiem za taką uznać Pełtew, której koryto na obszarze centrum Lwowa zasklepiono pod koniec XIX w. W to otoczenie zostały harmonijnie wkomponowane lwowskie zabytki-Podczas zwiedzania miasta warto uzmysłowić sobie, że ostatnią wielką klęską, jaka je nawiedziła, był po- żar na początku XVII w. Bombardowanie austriackie w 1848 ?., walki polsko- ukraińskie w latach 1918-1919 oraz działania zbrojne w okresie II wojny światowej nie spowodowały większych szkód we Lwowie. Jedni z największych wandali II połowy XX w. - radzieccy komuniści zdewastowali prawie zupełnie tylko Cmentarz Orląt Lwowskich, a w większości lwowskich kościołów i cerkwi wyrządzili stosunkowo niewielkie zniszczenia, masowo zamieniając świątynie na kina lub magazyny. Dziś można we Lwowie oglądać autentyczne zabytki, a nie ich rekonstrukcje. Jeśli weźmie się pod uwagę dawne znaczenie i bogactwo Lwowa, wielość kulturową, stołeczny charakter w czasach austriackich czy wreszcie to, że w mieście działała jedna z najlepszych polskich politechnik ze świetnym wydziałem architektury, trudno się dziwić, że w grodzie Lwa zachowały się prawdziwe cuda budownictwa — od renesansu aż po modernizm. Na lwowskiej starówce wielokrotnie kręcono sceny do radzieckich filmów kostiumowych, między innymi adaptacji Trzech muszkieterów. Wtedy to Lwów stał się przez chwilę Paryżem. W czasach najdawniejszych O wyborze miejsca założenia grodu Lwa zadecydowały zapewne względy obronne. Najważniejszą budowlą w rusińskim Lwowie był zamek. 'J jego podnóża, od strony północno-wschodniej, rozciągało się podgrodzie. Podobnie jak w większości ówczesnych miast prawie wszystkie budynki były drewniane, niekiedy ich konstrukcje uzupełniano gliną i cegłą. Na początku XIII w. było we Lwowie osiem cerkwi, dwa kościoły katolickie i dwa ormiańskie. Z tamtych czasów zachowały się tylko usytuowanie starego rynku i ulic w jego najbliższym sąsiedztwie, cerkiew św. Mikołaja oraz kościoły św. Jana Chrzciciela i Matki Boskiej Śnieżnej. To, co dziś można oglądać, jest wynikiem późniejszych przebudów. Nowy kształt miasta Rusiński gród został prawie doszczętnie zniszczony w wyniku najazdu litewskiego w 1353 r. Kazimierz Wielki zastał tam zgliszcza, dlatego proces lokacji musiał się zacząć od początku. Nowo założony ośrodek miejski był powieleniem rozwiązań architektonicznych innych ówczesnych miast. Jego kształt nawiązywał do kształtu obozów wojennych Rzymian. Centrum stanowił rynek i odchodzące od niego ulice, usytuowane w nowym miejscu, na południe od starego podgrodzia. Na zgliszczach zamku drewnianego wzniesiono murowany. Od tej pory zwano go Wysokim, w przeciwieństwie do Niskiego, który wybudowano w północno-zachodniej części miasta. Gród został opasany dwoma pierścieniami murów. Wewnętrzne były wzmocnione wieżami — obowiązek obrony każdej z nich spoczywał na jednym z cechów rzemieślniczych. Za czasów Władysława Jagiełły zaczęto budować zewnętrzne obwarowania z bastio-^^ nami artyleryjskimi. Dopełnieniem systemu umocnień była fosa oraz dwie bramy - Halicka i Kra- — kowska. Poza obrębem murów g znalazł się obszar dawnego grodu, m nazywany od tamtej pory Przed-0 mieściem Krakowskim (później ? Żółkiewskim). Drugie podgrodzie u — Przedmieście Halickie — powsta-5 wało stopniowo na wschód od mia-8 sta. Od chwili ponownej lokacji * wznoszono budowle publiczne — i sakralne. Na środku rynku stanął ratusz, powstały katedry łacińska : i ormiańska, swoje świątynie budo-•Jj wały zakony sprowadzane do mia-_J sta. Na jednym ze wzgórz nieopo-™ dal grodu wzniesiono na miejscu v starej cerkwi św. Jura nową piękną "Jj świątynię pod wezwaniem tego sa- * mego świętego. Pod koniec XV w. ? Lwów był potężnym, obwarowanym miastem z podgrodziami i kilkunastoma świątyniami. W jego najbliższej okolicy leżały folwarki będące własnością najbogatszych rodzin patrycjuszowskich. Posiadłości te stały się później dzielnicami Lwowa lub jego przedmieściami, o czym świadczą także ich nazwy, na przykład Kleparów — od Klopperhof (folwark Klopperów), Zamarstynów — od Sommerstein-hof, Łyczaków — od Lutzenhof. Od renesansu do rokoka W 1527 r. pożar spustoszył miasto tak doszczętnie, że do naszych czasów zachowały się jedynie szczątkowe elementy architektury gotyckiej. Odbudowę miasta po 106 kolejnym pożarze, w 1571 ?., pro- wadzili architekci pochodzący głównie z północnych Włoch-Piotr z Lugano, Piotr Krasowski Piotr Barbon i Paweł Rzymianin Im przede wszystkim Lwów zawdzięcza swoje najpiękniejsze zabytki w stylu renesansowym i barokowym. Układ urbanistyczny miasta pozostał niezmieniony; nowe budowle powstawały w obrębie średniowiecznych murów. Uzupełniono obwarowania między innymi Basztą Prochową, wzniesiono arsenał miejski, otoczono murami klasztor Bernardynów i usypano niskie wały wokół przedmieść. Mieszkańcy Lwowa mogli podziwiać styl renesansowy, patrząc na budowany od 1572 r. zespół cerkwi wołoskiej. Należy do niego okazała wolno stojąca dzwonnica, zwana od nazwiska fundatora Wieżą Korniak-ta. Jest ona uważana za arcydzieło renesansu, podobnie jak przylegająca do cerkwi kaplica Trzech Świętych. Renesansowy wystrój nadano także zniszczonej w czasie pożaru, wolno stojącej wieży katedry ormiańskiej. Katolicy przystąpili do ofensywy budowlanej na przełomie XVI i XVII w. W 1600 r. Paweł Rzymianin zaczął budować piękny kościół Bernardynów, a poza obrębem murów miejskich powstawała druga świątynia zakonu dominikanów — kościół św. Marii Magdaleny. Kilka lat później wzniesiono na cmentarzu przykatedral-nym kaplicę grobową rodziny Bo-imów. Ta renesansowa budowla z bogato rzeźbioną fasadą jest jednym z najwspanialszych zabytków T wowa- Włoscy architekci praco-? nie tylko dla duchowieństwa. Także bogaci patrycjusze zlecali rzybyszom z Włoch wznoszenie budynków o najmodniejszym ówcześnie wystroju. Dzięki temu powstały przy rynku kamienice ze wspaniałymi fasadami - Korniak-towska, Anczowskich, Czarna, Bandinellich, Szolc-Wolfowiczów, świadczące o bogactwie i smaku artystycznym ich właścicieli. Renesansowy wystrój architektoniczny otrzymał również stary ratusz (zburzono go w XIX w.). W 1585 r. Paweł Szczęśliwy za pieniądze Izaaka Nachmanowicza zaczął budować przepiękną synagogę, zwaną od imienia synowej fundatora bożnicą Złotej Róży. To renesansowe arcydzieło spalili Niemcy w 1941 ?., a pozostałości rozebrano w latach 60. XX w. Nieliczne fragmenty są dziś zabezpieczone jako trwała ruina. Przejście od renesansu do baroku następowało stopniowo, a budowy wielkich świątyń, takich jak kościoły Bernardynów czy Jezuitów, ciągnęły się latami. Zazwyczaj nie zachowywano też jednorodności stylistycznej. Najlepszym tego przykładem jest architektura wznoszonego od 1610 r. kościoła Jezuitów. Na początku XVII w. katolicy przystąpili do kontrofensywy w walce z reformacją. Jednym z elementów tych działań było zwiększenie aktywności w dziedzinie budownictwa sakralnego. Mecenasami stali się przedstawiciele magnatem, bogatego duchowieństwa 1 szlachty. Funkcjonujące już we Lwowie zakony wznosiły dla siebie kolejne klasztory. Powstawały też zespoły klasztorne będące siedzibą nowych zgromadzeń sprowadzanych do miasta. Oprócz dominikanów, franciszkanów i bazylianów przybyli do Lwowa między innymi jezuici, karmelici bosi i trzewiczkowi, karmelitanki, teaty-ni, reformaci, kapucyni, bonifratrzy, brygidki, sakramentki i klaryski. Większość nowych budowli dla tych zakonów powstawało poza obrębem średniowiecznych murów, na przedmieściach i jurydy-kach. Wytyczyło to kierunki rozwoju urbanistycznego Lwowa. O wielkości fundacji świadczy fakt, że w połowie XVIII w. było już we Lwowie 48 kościołów i kaplic katolickich i ormiańskich. W XVII w. wzniesiono również wiele gmachów świeckich, między innymi arsenał królewski (z lat 1639-1646) oraz mniej od niego reprezentacyjny arsenał Sieniawskich. Spośród licznych budowli powstałych w XVII i XVIII w. dwie wrosły na stałe w krajobraz Lwowa — kościół dominikański Bożego Ciała oraz greckokatolicka cerkiew katedralna św. Jura, górująca nad miastem od strony południowo--zachodniej. Obydwie te świątynie należą do najwspanialszych dzieł późnobarokowych (z bardzo silnymi akcentami rokokowymi) w całej Europie Środkowej. Kościół Dominikanów zaprojektował Jan de Witte, a katedrę św. Jura zaczął wznosić Bernard Meretyn, ukończył ją zaś Klemens Fesinger. Inny sławny wówczas architekt Piotr Polejowski przebudował katedrę 2 o < łacińską, przykrywając jej wieżę pięknym hełmem. Zabytkami architektury rokokowej we Lwowie są również kościoły Trynitarzy i Karmelitów Trzewiczkowych oraz kolegium pijarskie. Spośród gmachów świeckich z tego okresu najlepiej zachowały się do naszych czasów pałac metropolitów greckokatolickich, a także pałac Lubomirskich przy rynku. Wszystkie te budowle zaczęto wznosić jeszcze w I Rzeczypospolitej, a ukończono już w nowej rzeczywistości politycznej — pod panowaniem Austrii. S Styl koszarowy ? Wraz z wprowadzeniem austriac-™ kiej administracji nie od razu ? zmienił się styl, w jakim od stu lat "J wznoszono budowle we Lwowie. * Nowe władze wydały jednak nakaz § zburzenia średniowiecznych obwarowań, w następstwie czego całkowicie zmienił się kształt urbanistyczny centrum miasta. Pomimo wielu sprzeciwów mury zostały rozebrane w szybkim tempie i na ich miejscu założono słynne do dziś deptaki — Wały Hetmańskie i Wały Gubernatorskie. Miasto zostało wprawdzie pozbawione symbolu bohaterskiej przeszłości, ale też dzięki zburzeniu obwarowań centrum Lwowa mogło się swobodniej rozwijać. Wytyczano nowe reprezentacyjne ulice i place, wznoszono nowe gmachy, a przede wszystkim zaczęto łączyć śródmieście w jedną całość z od dawna rozwijającymi się przedmieściami. Sprzyjały temu również inne au-108 striackie zarządzenia. Rozszerzo- no granice administracyjne miasta przez przyłączenie do niego daW-nych przedmieść i jurydyk. Lwó% miał wówczas pięć dzielnic: Śródmieście, Halickie, Krakowskie Żółkiewskie i Łyczakowskie, a nieco później utworzono szóstą —ISTo. wy Świat. W 1785 r. przy austriackim gu_ bernium we Lwowie powołano Dyrekcję Architektury Cywilnej. Do kompetencji tego urzędu należały wszelkie decyzje dotyczące urbanizacji i architektury. Pagórkowate tereny, duża liczba budynków i ulic poza obrębem dawnego śródmieścia — wszystko to utrudniało zaplanowanie układu urbanistycznego miasta po zburzeniu średniowiecznych murów. Dzięki temu jednak można dziś przechadzać się urokliwymi, krzywymi uliczkami Lwowa. Niewątpliwą zasługą Austriaków było staranne rozplanowanie terenów zielonych, stanowiących do dziś jedną z największych atrakcji miasta. Panujący na przełomie XVIII i XIX w. neoklasycyzm Austriacy zaadaptowali do własnych potrzeb. Nie wszystkie jednak projekty przypadły do gustu mieszkańcom Lwowa — tak było na przykład w przypadku nowego ratusza, wzniesionego w latach 1827-1835 w tzw. austriackim stylu koszarowym. Nazwa „pudło ratuszowe", jaką lwowianie od razu nadali budowli, świadczy najlepiej o popularności tego stylu. W tym okresie powstało wiele kamienic dla urzędników, których większość ściągnięto z różnych części mo- rchii habsburskiej. Pilastrowane ( sady budynków często dekoro-ano rzeźbami, między innymi mach Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego (Prospekt Swobo-i 1—3). Udanym rozwiązaniem architektonicznym było przebudowanie dawnego kościoła Karmelitanek na siedzibę Ossolineum. polscy architekci w dobie autonomii Galicji W II połowie XIX w., po przyznaniu Galicji autonomii, Lwów zaczął się intensywnie rozwijać. Prawdziwy boom przeżywało też budownictwo. Dominującymi stylami w architekturze były w tym czasie historycyzm, potem secesja, a po niej modernizm. Pod względem poziomu artystycznego i smaku architektonicznego Lwów mógł konkurować nawet z najbogatszymi miastami w Europie. Twórcami projektów licznych budowli byli absolwenci nowo założonego Wydziału Architektury na Politechnice Lwowskiej. Należeli do nich Ludwik d'Auvergne i Julian Cybulski, którzy zaprojektowali stojący niemal w samym centrum miasta monumentalny pałac Potockich. W stylach neorenesan-sowym i neobarokowym zbudowano wielkie gmachy Sejmu Galicyjskiego i Namiestnictwa, a także Politechniki Lwowskiej i Galicyjskiej Kasy Oszczędności, które zaprojektował najwybitniejszy dzia-'???? wtedy we Lwowie architekt ~ Julian Zachariewicz. W tym czasie Lwów zyskał jeszcze jeden symbol — kopiec Unii Lubelskiej, usypany w 1869 r. na Wzgórzu Zamkowym z inicjatywy i w dużej mierze za fundusze przewodniczącego austriackiej Rady Państwa, Franciszka Smolki. Od tego czasu jest to ulubione miejsce spacerów lwowian i doskonały punk widokowy. Po kilkudziesięciu latach zastoju, na przełomie XIX i XX w. zaczęło się rozwijać budownictwo sakralne. Na szczególną uwagę zasługują kościół św. Elżbiety, wzniesiony według projektu Teodora Talowskiego, oraz cerkiew Preobrażeńska. Niezwykle oryginalną budowlą jest monumentalny Szpital Żydowski z modnymi wówczas w żydowskim budownictwie akcentami mauretańskimi. W 1900 r. lwowianie mogli zobaczyć wznoszony przez trzy lata gmach Teatru Wielkiego. Budynek ten, zaprojektowany przez Zygmunta Gorgolewskiego, zamknął od strony zachodniej Wały Hetmańskie i stał się kolejnym symbolem Lwowa. Secesja gościła we Lwowie stosunkowo niedługo, bo tylko 20 pierwszych lat XX w. Wystarczyło jednak, aby w tym stylu wzniesiono wiele kamienic i domów, między innymi w dzielnicach Krakowskiej czy Halickiej. Początkowo jednak powstawały budowle w mieszanej, historycz-no-secesyjnej manierze, takie jak Dworzec Główny, kasyno szlacheckie czy hotel George. Tych cech nie widać już w wystroju architektonicznym domu Segalów. Zabudowania na placach Mariackim i Halickim oraz przy ulicy Akade- mickiej powstały w trwającym bardzo krótko okresie prosperity budowlanej w ostatnich latach panowania austriackiego i w pierwszym dziesięcioleciu II Rze-1? czy pospolitej. W architekturze ~ wznoszonych wtedy budowli były jeszcze widoczne wpływy secesji, ? ale dominowały w nich już cechy u nowego stylu — modernizmu. < cc Rozwój Lwowa w planach ? polskich, radzieckich - i ukraińskich Odzyskanie niepodległości nie ; wpłynęło na zmianę kierunku roz--* woju architektoniczno-urbanistycz-?? nego Lwowa. Ważnym wydarze-™ niem dla lwowian było założenie oj Cmentarza Obrońców Lwowa, ?^ zwanego powszechnie Cmenta-? rzem Orląt Lwowskich. Wydzielo-g no też teren obok Cmentarza Łyczakowskiego przeznaczony na miejsce wiecznego spoczynku żołnierzy poległych w obronie Lwowa i Kresów Wschodnich. Planowano, że ta nowa nekropolia będzie miała charakter mauzoleum. Zwycięzcą konkursu na jej projekt został Rudolf Indruch. Nekropolię tę budowano od 1921 r. W maju 1930 r. podjęto decyzję o przyłączeniu do Lwowa kolejnych terenów. W ten sposób powstały cztery nowe dzielnice: Kulparków, Sygniówka, Kleparów z Zamarstynowem oraz Zniesienie. Dzięki zrealizowaniu tego tzw. projektu Wielkiego Lwowa obszar miasta zwiększył się z 32 do 67 km2, co pozwoliło ukierun-110 kować jego rozwój urbanistyczny. Wkrótce powstały nowe osiedla, zespoły mieszkaniowe i gmachy, między innymi Kolonia Profesorska, Dom Kolejarzy, Dom Tramwajarzy i Dom Żołnierza. Większość tych budynków ma najmodniejszą wtedy, bardzo prostą, zgeometryzowaną formę. Jedynymi elementami wyróżniającymi były formy balkonów, okien czy drzwi. Do charakterystycznych cech należało również częste stosowanie zaokrągleń, do których specjalnie dopasowywano kształt szyb. Budynki te były bardzo solidnie wykonane i funkcjonalne, stąd też osiągały najwyższe ceny na rynku nieruchomości. Ciekawie zaprojektowane zostały również fasady kamienicy Baczew-skich przy rynku i ówczesnego drapacza chmur — siedmiopiętro-wego gmachu Nowego Sprechera. W okresie dwudziestolecia międzywojennego zbudowano we Lwowie aż sześć kościołów, z których na szczególną uwagę zasługuje kościół Matki Boskiej Ostrobramskiej na Łyczakowie. W latach II wojny światowej zniszczono większość sakralnych zabytków żydowskich. Niemcy wysadzili lub spalili prawie wszystkie synagogi, zrównano z ziemią założony w XVI w. stary cmentarz żydowski z tysiącami drogocennych nagrobków. Władze radzieckie usiłowały podporządkować komunistycznej ideologii wszystkie dziedziny życia. Dotyczyło to zwłaszcza zabytków związanych z kultem. Zezwolono na funkcjonowanie katedry łacińskiej i dwóch innych kościołów katolickich, a pozostałe świątynie zamknięto. Większość z nich zamieniono na sale koncertowe, muzea, magazyny. Przy okazji rozkradziono wiele cennych dzieł sztuki. Działanie cerkwi ograniczono do minimum. Aktem barbarzyństwa było celowe zniszczenia Cmentarza Orląt Lwowskich. Wiele zabytkowych budowli popadło w ruinę, niektóre rozebrano. Zgodnie z planami zagospodarowania przestrzennego opracowywanymi w latach 1950, 1956 i 1966 wytyczono obwodnice wokół miasta i budowano nowe osiedla, głównie z zastosowaniem technologii wielkiej płyty. Obszar Lwowa wzrósł do 155 km2. Po proklamowaniu niepodległości Ukraińcy odziedziczyli po władzach radzieckich katastrofalną sytuację gospodarczą. W fatalnym stanie były budownictwo i ochrona zabytków. Prawie zupełnie nie konserwowano ani nie zabezpieczano najważniejszych obiektów. Pewne zmiany zaszły po powstaniu niepodległej Ukrainy. We Lwowie widać gdzieniegdzie stojące rusztowania, chociaż widok plastikowych okien wstawionych w jednej z zabytkowych kamienic na rynku przejmuje zgrozą nie tylko historyków sztuki. Warto wspomnieć o ponownym otwarciu mającego długą tradycję domu towarowego Magnus oraz o zbudowaniu po północnej stronie placu Mariackiego nowoczesnego biurowca, budzącego liczne kontrowersje. Dla większości Polaków najważniejsza jest odbudowa cmentarza Orląt Lwowskich, najlepiej świadcząca o tym, że na Ukrainie zaszły korzystne zmiany polityczne. Można mieć nadzieję, że decydenci przeznaczą odpowiednie kwoty na ratowanie i zabezpieczanie jednego z najcenniejszych skupisk zabytków architektury w tej części Europy, tym bardziej że w 1998 r. śródmieście Lwowa zostało wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO. ? Spacery i wycieczki rezentowane w tym rozdziale trasy spacerów i wycieczek mają ułatwić zwiedzanie Lwowa i jego najbliższych okolic. Propozycje zostały dobrane tak, aby turyści dopiero poznający Ukrainę nie musieli tracić czasu na ślęczenie nad mapami. Osobom, dla których Lwów, Żółkiew czy Złoczów nie są już terra incognita, proponowane marszruty mogą pomóc w utrwaleniu już zdobytej wiedzy. Lwów jest bardzo dużym miastem, a liczba zabytków i miejsc wartych zwiedzenia tak ogromna, że należy przygotować chociaż pobieżny plan wycieczek, aby nie ominąć czegoś interesującego. Można oczywiście dołączyć do grupy z przewodnikiem, ale w takim przypadku trudno będzie znaleźć wolną chwilę na odpoczynek przy filiżance pysznej kawy. Jeżeli pewne z proponowanych tras będą zbyt długie, można je zmodyfikować albo pokonać część drogi tramwajem. Najlepiej jednak poznaje się miasto podczas spacerów jego ulicami i zaułkami. Trudno dokładnie określić, ile czasu trzeba poświęcić na poszczególne trasy. Zależy to od indywidualnych zainteresowań i od kondycji fizycznej. Turysta powinien jednak zaplanować pobyt we Lwowie na co najmniej trzy lub cztery dni, aby móc przejść dwiema trasami dziennie — jedną do południa, a drugą po południu, uwzględniając oczywiście odpoczynek, posiłki, zwiedzanie muzeów czy też krótki wypad za miasto. Poszczególne szlaki spacerowe zaczynają się i kończą w tych samych miejscach lub prowadzą z węzłów komunikacyjnych do centrum. Marszruty opracowano tak, aby turyści nie musieli niepotrzebnie kluczyć i wracać tymi samymi drogami. Orientację ułatwią plany tras oraz indeks zabytków i ulic. TRASA NR 1 plac Mickiewicza -> katedra łacińska i kaplica Boimów -? Rynek -» dawny kościół i klasztor Bernardynów -+ Arsenał Miejski -? dawna dzielnica żydowska -* cerkiew Uspieńska (wołoska) -? Arsenał Królewski -> dawny kościół i klasztor Dominikanów -» katedra ormiańska -» cerkiew preobrażeńska -» kościół i klasztor pojezuicki - ? plac Podkowy -* Prospekt Swobody -+ Teatr Wielki Opery i Baletu -? Ukraiński Teatr Dramatyczny -* Centralny Dom Towarowy -+ dawna ulica Legionów -+ plac Mickiewicza Trasa, prowadząca ulicami w obrębie średniowiecznego grodu, jest wprawdzie krótka, ale ze względu na liczne zabytki o ogromnej wartości historycznej i architektonicznej oraz inne miejsca warte odwiedzenia należy ją zaplanować na cały dzień, z uwzględnieniem przerw na obiad i pobyt w jednej z wielu kawiarni. Przed zburzeniem murów obronnych przez Austriaków mieszkały w tej niewielkiej części miasta cztery nacje. Każda z nich zajmowała osobny obszar, czyli kwartał. PLAC MICKIEWICZA Nie bez powodu warto rozpocząć wędrówkę po Lwowie z tego miejsca, gdyż przynajmniej od połowy XIX w. był to główny węzeł komunikacyjny i reprezentacyjne centrum miasta, z najlepszymi hotelami i drogimi sklepami. W 1843 r. Austriacy nadali placowi imię ar-cyksięcia Ferdynanda (Ferdynand Karol Józef d'Este, gubernator Galicji w latach 1830-1846) i postawili jego popiersie na cokole pośrodku kamiennego basenu studni, usytuowanej na początku ówczesnych Wałów Hetmańskich (obec- nie Prospekt Swobody). W 1862 r. zastąpiono ten pomnik statuą Matki Boskiej, wyrzeźbioną w białym marmurze kararyjskim. Od tej pory zaczęto używać nazwy plac Mariacki (oficjalne przemianowanie nastąpiło jednak dopiero w 1871 ?.). W czasach radzieckich statua była przechowywana w kościele Bernardynów, a po uzyskaniu niepodległości przez Ukrainę powróciła na dawne miejsce (według innych źródeł jest to współczesna kopia). Dzisiaj wiele par nowożeńców fotografuje się koło tego posągu, składa u jego stóp wiązanki ślubne, modli się o pomyślność. W 1897 r. członkowie Towarzystwa im. Adama Mickiewicza wyłonili spośród siebie specjalny komitet budowy pomnika wieszcza we Lwowie. Jako miejsce usytuowania wybrano plac Mariacki. Na czele komitetu stanął profesor Ludwik Ćwikliński. Rok później rozpisano konkurs na projekt monumentu. Postawiono warunek, że pomnik ma mieć formę kolumny. Spośród 28 nadesłanych prac wybrano projekt autorstwa Antoniego Popiela — młodego rzeźbiarza, absolwenta krakowskiej Szkoły ? < < u >- ? u < 114 plac \ Św. Teodora V P'ac Stary ~Rynęk ? 1. Pomnik Adama Mickiewicza 10. Zespół cerkwi Uspieńskiej (wołoskiej) 2. Katedra łacińska 11. Kościót Dominikanów 3. Kaplica Boimów 12. Katedra Ormiańska 4. Rynek 13. Cerkiew Przemienienia Pańskiego 5. Ratusz 14. Targ z pamiątkami 6. Kościót i klasztor Bernardynów 15. Kościół i kolegium Jezuitów 7. Ruiny synagogi „Złota Róża" 16. Muzeum Narodowe 8. Arsenał Miejski 17. Teatr Skarbkowski 9. Arsenał Królewski 18. Teatr Wielki Opery i Baletu / ,-- —-V N ? / / ? . J Sztuk Pięknych. Budową postumentu kierowali znani lwowscy architekci Józef Sosnowski i Julian Zachariewicz. Elementy z brązu odlano w wiedeńskiej fabryce Teodora Serpaka. Pomnik Mickiewicza, uznawany za jeden z najpiękniejszych poświęconych wieszczowi, ma kształt wysokiej kolumny. TJ jej stóp stoi posąg wieszcza, nad którym unosi się Geniusz podający lirę. Figura ma 3,30 m wysokości, a 16-tonowa granitowa kolumna - 21 m. Na przedniej części pomnika umieszczono napis „Adam Mickiewicz", a na tylnej - kartusz z herbem Rzeczypospolitej. Kolumnę wieńczy znicz z pozłacanym płomieniem. Zorganizowana 30 października 1904 r. uroczystość odsłonięcia monumentu stała się wielką manifestacją patriotyczną. Do Lwowa przyjechali przedstawiciele miast polskich ze wszystkich zaborów. Honorowym gościem był syn poety, Władysław Mickiewicz. Od tego czasu pod pomnikiem odbywało się wiele uroczystości patriotycznych, a postument często służył za mównicę. W 1944 r. plac Mariacki przemianowano na plac Mickiewicza. Trudno dziś dociec, dlaczego władze radzieckie nazwały go imieniem polskiego wieszcza i pozostały pomnik z polskim napisem. "YĆ może uznano Mickiewicza za Poetę rewolucyjnego (podobnie °yło w przypadku pomnika Juliusza Słowackiego w Krzemieńcu), obecnie na tle lwowskiego monumentu najczęściej fotografują się uczestnicy wycieczek z Polski, a także wiele par ukraińskich nowożeńców. W południowej części placu stoi hotel George (plac Mickiewicza 1-2), określany niegdyś przez lwowiaków mianem „Zorza . Pierwszy hotel w tym miejscu, zbudowany około 1793 r. przez George^ Hoffmana, nazywał się Hotel de Russie. Gościli w nim między innymi cesarzowa austriacka, Franciszek Liszt oraz Honoriusz Balzak. Pod koniec XIX w. rozebrano stary budynek i w 1900 r. wzniesiono na jego miejscu nowy, który zachował się do dziś. Projekt opracowano w słynnej pracowni Hermana Helmera i Ferdynanda Fellnera w Wiedniu. Budowla ma charakterystyczne cechy architektury wiedeńskiej z przełomu okresów historyzmu i secesji. Neorene- sansową rozczłonkowaną fasadę zdobią neobarokowe ornamenty. Twórcą stojących w narożnikach budowli rzeźbionych alegorii czterech kontynentów oraz płaskorzeźby na frontonie przedstawiającej patrona hotelu - św. Jerzego - był Antoni Popiel. Wewnątrz hotelu zachowały się oryginalne secesyjne balustrady schodów i wystrój westabulu. Do 1939 r. na parterze budynku mieściły się eleganckie sklepy, jak np. salon i perfumeria Rudolfa Piirtza czy skład wytwornej konfekcji damskiej Berty Stark. Warto także zwrócić uwagę na kamienicę nr 5. Jej piętra zajmował dawniej Hotel Francuski. Na parterze zbudowano w 1925 r. jed- nostronny pasaż — Galerię Mariacką, z drogimi sklepami i jedynym fotoplastykonem we Lwowie. Po okresie zaniedbania, w 1996 r. ponownie otwarto w pasażu eleganckie centrum handlowe, noszące jednak nową nazwę - Roksolana. Na rogu placu Mickiewicza (nr 8) i prospektu Swobody stoi duży pięciopiętrowy budynek — dawna czynszowa kamienica Jonasza Sprechera, lwowskiego przedsiębiorcy i finansisty. Wzniesiono ją w latach 1912-1921 w stylu modernistycznym, według projektu Ferdynanda Kasslera. Dobrze zachował się biedermeierow-ski wystrój budynku zaprojektowany przez Henryka Zarębę, a pochodzący z 1921 r. W okresie międzywojennym mieszkania w kamienicy Sprechera zajmowali majętni prywatni lokatorzy, poza tym miały tu swe siedziby konsulaty węgierski i niemiecki, a także towarzystwa naftowe. W budynku tym mieściły się również słynna apteka Mariacka Stefana Stenzla i Henryka Lewitesa oraz eleganckie sklepy. Ich miejsce obecnie zajmuje kilka dobrze zaopatrzonych księgarni. W 1998 r. rozebrano dwie niszczejące kamienice we wschodniej części placu Mickiewicza (nr. 9 i 10). W okresie międzywojennym mieściło się w nich kilka sklepów, między innymi znany sklep z wytworną odzieżą należący do Michała Zaleskiego. Dziś stoi tu nowy biurowiec Ukrsocbanku. Architektura tej budowli wielu lwowianom nie przypadła jednak do gustu. KATEDRA ŁACIŃSKA Czworokątna masywna wieża tej świątyni, nakryta barokowym hełmem zakończonym krzyżem, wy. łania się zza kamienicy Sprechera. Katedra łacińska pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny (w dni powszednie 7.30-18.30, msze: 7.30, 10.00, 18.00; niedziele i święta 7.30—14.30 i 16.00-19.00, msze: 7.30, 9.30, 11.00, 13.00 i 18.00) stoi na placu Katedralnym (w łatach 1828-1949 nosił on nazwę placu Kapitulnego). Historia Od czasów Kazimierza Wielkiego jest to najważniejsza katolicka świątynia we Lwowie i jeden z najstarszych gotyckich zabytków miasta. Jej dzieje sięgają lat 40. XIV w., kiedy to około 1344 r. zbudowano w tym miejscu drewniany kościół Przenajświętszej Trójcy. Został on spalony w czasie najazdu litewskiego w 1353 r. Obecną katedrę, której wznoszenie rozpoczęto w 1360 ?., poświęcono najpierw Przenajświętszej Trójcy, a następnie Wniebowzięciu Najświętszej Marii Panny. Znane są nazwiska dwóch pierwszych budowniczych. Byli nimi mistrz Nicz-ko (Mikołaj), zmarły w 1384 ?., i Mikołaj Gansecke, który w 1404 r. ukończył sklepienie prezbiterium. W rok później biskup przemyski Maciej poświęcił wybudowaną część świątyni. Prace przy korpusie nawowym trwały aż do 1455 r. Sklepienia w nawach ukończył mistrz Joachim z Wrocławia Urna z wnętrznościami na katafalku „Nadchodził jednak dzień konduktu pogrzebowego. Zanim ciato króla Michata odwieziono przede wszystkim do Warszawy, aby je następnie umieścić w grobach królewskich na Wawelu, odbyta się w katedrze lwowskiej uroczystość pogrzebu wnętrzności króla, które złożono w urnie na wysokim katafalku i wśród uroczystych egzekwii, odprawionych przez arcybiskupa Korycińskiego, wmurowano w jedną ze ścian katedry. Kościół caty byt obity kirem, obok katafalku staty cztery czarne piramidy ze światłem i alegorycznemi wyobrażeniami pobożności, roztropności, łagodności i sprawiedliwości zmarłego króla". Franciszek Jaworski, Królowie polscy we Lwowie, Lwów 1912 w 1479 r. Wtedy to, w wigilię Bożego Narodzenia, arcybiskup Jan Strzelecki uroczyście konsekrował świątynię. Tak powstała katedra we Lwowie, który od 1412 r. był stolicą drugiej (po gnieźnieńskiej) metropolii łacińskiej w dawnej Rzeczypospolitej. Ta prowincja kościelna została utworzona przez papieża Grzegorza XI w 1375 r. Pierwszym metropolitą lwowskim został Jan Rzeszowski (1414), po nim archidiecezją władało ponad czterdziestu metropolitów. W 1429 r. Władysław Jagiełło uposażył kapitułę. W 1593 r. arcybiskup Dymitr Soli-kowski erygował archidiakonat, a w 1620 r. metropolita Jan Andrzej Próchnicki utworzył kustodię. Lwowska katedra była świadkiem wielu ważnych wydarzeń historycznych i religijnych. Odprawiono w niej mszę żałobną za Władysława Jagiełłę, zmarłego w 1434 r. w Gródku (nazwanym Pozmej Jagiellońskim), oraz egzekwie nad urną z wnętrznościami króla Michała Korybuta Wiśnio-wieckiego, który umarł w 1673 r. w kamienicy arcybiskupiej na Rynku we Lwowie. Najbardziej znanym wydarzeniem w dziejach lwowskiej katedry było złożenie przez Jana Kazimierza pamiętnych ślubów przed cudownym obrazem Matki Boskiej Łaskawej (1 kwietnia 1656 ?.). W trudnych czasach rozbiorów katedra stanowiła centrum polskości i patriotyzmu. W 1946 r. władze radzieckie wydały instytucjom kościelnym (między innymi seminarium duchownemu i kurii arcybiskupiej) nakaz przeniesienia się do Polski. 26 kwietnia tego roku musiał opuścić miasto metropolita lwowski, arcybiskup Eugeniusz Baziak. Tylko nielicznym księżom zezwolono na prowadzenie działalności duszpasterskiej w katedrze. Po uzyskaniu przez Ukrainę niepodległości, 18 maja 1991 r. w katedrze odbył się uroczysty ingres nowego metropolity lwowskiego obrządku łacińskiego, arcybiskupa Mariana Jaworskiego. Katedra jest obecnie jedną z trzech czynnych rzymskokatolickich świątyń parafialnych we Lwowie (pozostałe to kościoły św. Antoniego na Łyczakowie oraz Matki Boskiej Nieustającej Pomocy w dzielnicy Zboiska). EJ Wystrój architektoniczny _ Katedra to budowla gotycka z trój-oe nawową halą o krótkim, trójprzę-słowym korpusie i wydłużonym ? prezbiterium. Główny ołtarz jest ? skierowany w stronę wschodnią. Fasadę świątyni tworzą dwie masywne wieże. Ukończono budowę n tylko północnej, 65-metrowej wieli ży. Przykrywa ją barokowy hełm u wykonany w 1766 r. przez Jana 3 Niedźwieckiego. Na początku XX w. - na wieży umieszczono ozdobne ? wazony, wzorowane na dawnych ka-? miennych. Krzyż wieńczący hełm 2 wykonał Karol Sievert w 1844 r. M W wieży wiszą dwa dzwony - — z 1899 i 1924 r. W architekturze Z katedry widać inspiracje śląskie ?c i małopolskie. Wyodrębnienie ? strzelistego prezbiterium i użycie ~ cegły jako jedynego budulca ^ świadczy o wpływie rozwiązań sto-? sowanych w gotyckich kościołach 2 Krakowa. W 1527 r. katedra lwowska ucierpiała na skutek pożaru. Zniszczone sklepienie prezbiterium zostało jednak szybko odnowione dzięki staraniom arcybiskupa Bernarda Wiczka. W 1760 r. przebudowano katedrę w stylu barokowym. Pracami kierował Maciej Polejowski. Katedra łacińska, z licznymi kaplicami, ołtarzami i nagrobkami, jest dziś jednym z najcenniejszych kompleksów zabytkowych we Lwowie, i — co niezwykle ważne - zachowanym 118 w stanie niemal nienaruszonym. Dlatego też warto poświęcić czas na jej dokładne zwiedzenie. Dla wielu turystów z Polski, i to nie tylko związanych rodzinnie czy emocjonalnie ze Lwowem, udział w mszy odprawianej w języku ojczystym czy wysłuchanie polskich pieśni religijnych śpiewanych w lwowskiej świątyni jest niezwykle wzruszającym przeżyciem. Zwiedzanie najlepiej zacząć od spaceru wokół katedry. Koło wejścia, na fasadzie obok kruchty widać kamienną tablicę pamiątkową ku czci Tadeusza Kościuszki, wmurowaną w stulecie jego śmierci w 1917 r. Kilka metrów dalej umieszczono tablicę upamiętniającą duszpasterską wizytę papieża Jana Pawła II we Lwowie w 2001 r. Obydwie boczne nawy świątyni są obudowane kaplicami (po cztery z każdej strony). Pierwszą po strome północnej (trzeba pójść w lewo, wzdłuż torów tramwajowych) jest późnorene-sansowa kaplica Jezusa Ubiczowanego (Kampianów). Jej elewację zdobią trzy sceny {Złożenie do grobu, Noli me tangere i Zmartwychwstanie) wyrzeźbione przez Jerzego Pforstera i Henryka Horsta. Ich dziełem są również kartusze otaczające tablice z napisami oraz: owalne medaliony z alegoriami Wierności, Przemijania i Nieśmier^ telności, umieszczone na attyce. | Następna to kaplica Matki Boskiej (św. Antoniego), z XVIII-; -wieczną rzeźbiarską kompozycji w kamieniu przedstawiającą Chryj stusa w grobie. Obok prawie zawsze leżą świeże kwiaty przynoj szone przez wiernych. W głębi elewacji zachował się kamienny, ostro-łukowy, gotycki portal z XV w. Największą z kaplic z tej strony katedry jest kaplica Najświętszego Sakramentu (Wiśniowieckich). Wzniesiono ją w I połowie XVIII w. z wykorzystaniem starszej budowli. Elewacja dolnej kondygnacji, obłożona kamienną okładziną i zamknięta dekoracyjnym fryzem, powstała pod koniec XVI stulecia, kiedy to przebudowano w stylu renesansowym gotycką kaplicę rodziny Buczackich. Pracami przy przebudowie kierował prawdopodobnie Paweł Rzymianin. Elewację między oknami zdobi płaskorzeźba Chrystus w promienistej glorii. Miedzianą kopułę kaplicy, z wyrzeźbioną datą 1770, wieńczy latarnia (wieżyczka z oknami) z herbem Wiśniowieckich i krzyżem na szczycie. Czwartą kaplicę przy północnej nawie katedry nazwano imieniem św. Kazimierza. Jest ona niższa od kaplicy Najświętszego Sakramentu. Obszar pomiędzy nimi zamyka żelazne neogotyckie ogrodzenie, wykute w latach 1858-1859, z ustawioną na cokole kamienną figurą św. Andrzeja. Podobne rzeźby przedstawiające apostołów, umieszczone w ogrodzeniu koło prezbiterium i południowej elewacji katedry, wykonano w XIX w. zapewne na wzór posągów, które kapituła zamówiła u Jana Obrockiego w 1775 r. Wschodnią ścianę prezbiterium (od ul. Halickiej) zdobi kompozycja malarska upamiętniająca stoją- cą niegdyś w tym miejscu cmentarną kaplicę Domagaliczowską z cudownym obrazem Matki Boskiej, ufundowaną w 1644 r. przez Wojciecha Domagalicza. W skład kompozycji wchodzi kopia cudownego obrazu, portret fundatora oraz motyw ornamentacyjny w formie wstęgi z łacińskim napisem objaśniającym. Poniżej umieszczono wyrzeźbione w kamieniu pod koniec XVI w. późnorenesan-sowe epitafium Wolfowiczów. W wyrwę w południowej narożnej przyporze prezbiterium lwowianie wmurowali część łuski pocisku artyleryjskiego, którego odłamek uderzył w mur katedry 5 marca 1919 ?., w czasie ostrzeliwania Lwowa przez Ukraińców. Obok wisi na żelaznym łańcuchu kula turecka z napisem Ex obsidione tur-cicaA.D. 1672 (Z oblężenia tureckiego w 1672 ?.). Na przyporach prezbiterium umieszczono też napisy upamiętniające prace remontowe przeprowadzone w katedrze w latach 1678, 1728 i 1903. Po minięciu wolno stojącej kaplicy Boimów dochodzi się do kaplicy św. Józefa (nazywanej również kaplicą Zamojskiego) i budynku ermitażu arcybiskupa Sierakowskiego. Kolejną kaplicą z południowej strony katedry jest kaplica Chrystusa Ukrzyżowanego Jabłonowskich lub Literacka). Na jej miedzianej kopule widać napis i kompozycję z insygniami biskupimi. W ten sposób został uczczony błogosławiony arcybiskup Jakub Strepa (Strzemię), którego reli- kwie przechowywano w kaplicy. Warto zwrócić uwagę na XIII--wieczne malowidło pomiędzy ? oknami, przedstawiające Jezusa na krzyżu, u którego stóp stoją Matka ,_ Boska i św. Jan Ewangelista. Na te ścianie kaplicy Matki Boskiej Częstochowskiej widać wmuro-«? wany gotycki portal, taki sam jak a. z północnej strony katedry. Po jego usytuowaniu można się zo-_ rientować, na jakim poziomie leżał im średniowieczny cmentarz. Ostat-? nią z kaplic po tej stronie świątyni u jest kaplica pod wezwaniem Pana g Jezusa Miłosiernego. ^ Sień Do wnętrza katedry wchodzi j*J się przez pomieszczenie z gotyc-2 kim krzyżowo-żebrowym sklepie-"" niem. Ta sień wieży południowej (nigdy niedokończonej) była po-^ czątkowo kaplicą z dwoma ołtarza-•c mi, należącą od 1609 r. do cechu ? kuśnierzy. Obecną funkcję zaczęła pełnić po restauracji świątyni w la-| tach 70. XVIII w. * Uwagę zwiedzających zwraca ro- ?2 kokowa chrzcielnica z czarnego marmuru, częściowo złocona, wykonana prawdopodobnie w 1775 r. przez Jana Obrockiego. W przejściu do nawy bocznej (po prawej stronie) wmurowano brązową tablicę pamiątkową twórców polskiego skautingu - Olgi i Andrzeja Małkowskich, ufundowaną przez Związek Harcerstwa Rzeczypospolitej z Warszawy, zaprojektowaną przez Jarosława Skrzypczyka i Ryszarda Brykowskiego. Do czasu renowacji w XVIII w. 120 funkcję kaplicy, zwanej Zórawińską, pełniła również sień wieży pójj nocnej, z ostrołukowym gotydl kim oknem. Przytwierdzona cło jej ściany, barokowa kropielnica z czarnego marmuru pochodzi z połowy XVII stulecia. Sufit chóru muzycznego (środkowa część sieni) jest ozdobiony rokokowym malowidłem Dawid grający na lutni, wykonanym w latach 1771— 1772 przez Stanisława Stroińskiego. W filary pod chórem wmurowano dwa XVI- wieczne renesansowe nagrobki z piaskowca oraz epitafia i pamiątkowe tablice z XVIII-XX w. Po stronie północnej umieszczono nagrobek starosty jaworowskiego Baltazara Bzowskiego zmarłego w 1574 ?., tablicę pamiątkową z czarnego marmuru w bogatym rokokowym obramieniu z 1741 ?., poświęconą metropolicie lwowskiemu arcybiskupowi Janowi Skarbkowi (zmartw 1733 ?.), a także brązową tablicę upamiętniającą zamordowanie przez Niemców w nocy z 3 na 4 lipca 1941 r. profesorów Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie, ufundowaną przez Polaków w 50. rocznicę tej zbrodni. Po stronie południowej wmurowano nagrobek lwowskiego patrycjusza Stanisława Henela zmarłego w 1570 ?., epitafium Klementyny z Tańskich Hoffmano-wej (1798-1845) - pisarki, inicjatorki literatury dla dzieci, prekur-sorki obywatelskiego wychowania kobiet, oraz marmurową tablicę poświęconą pisarzowi i politykowi Wojciechowi Dzieduszyckiemu (1848-1909) i jego żonie Sewerynie (1852-1925). Nawa główna Wnętrze świątyni kładą się z trzech trójprzęsłowych w 0 szerokości 22,75 m i długości (do prezbiterium) 37,5 m. Mają one tę samą wysokość i są oddzielone czterema filarami podtrzymującymi sklepienie krzyżowe. Światło wpada do katedry przez ostrołukowe okna. Polichromię nawy głównej wykonał w latach 1771-1772 Stanisław Stroiński. Namalował on na sklepieniu trzy sceny: Nawiedzenie św. Elżbiety, Pokłon pasterzy i Hołd Trzech Króli. Tłem dla postaci są fantastyczne pejzaże i budowle. Kolejne dwie sceny - Rzeź niewiniątek i Ucieczka do Egiptu — zdobią sufit nad chórem muzycznym. Organy, wykonane we Lwowie przez Romana Ducheńskiego, ufundował w 1839 r. kustosz katedry, ksiądz Jakub Bem. Zaprojektowany przez Teodora Axentowicza witraż nad organami, przedstawiający Matkę Boską królową aniołów oraz herby Polski i Litwy, został ufundowany w 1895 r. przez Galicyjską Kasę Oszczędności. Przy zachodniej ścianie nawy stoją rokokowe stalle rajców i drewniane ławki z końca XVIII w. Nawa główna kończy się ostrołukową arkadową tęczą. Po lewej i prawej stronie przy wejściu do prezbiterium wmurowano dwa klasycystyczne nagrobki. Pierwszy z nich, wykonany z różnobarwnych marmurów, ma kształt frontonu starożytnej świątyni, z urną we wnęce. Postawiła go swoim rodzicom — Bogusławowi i Konstancji z Siemianowskich Ustrzyckim " Urszula Tarnowska w 1798 r. Drugi nagrobek — kasztelanowej wiślickiej Katarzyny z Ossolińskich Jabłonowskiej (1743-1806), ufundowany przez jej dzieci, przed- ?? stawia dwie płaczki przy urnie. EJ Wyrzeźbił go w białym i czarnym „, marmurze i ozdobił elementami J ze złoconego brązu Hartman Wit- ? twer z Wiednia. U zbiegu prezbi- 3 terium i nawy głównej, po stronie — północnej stoi wykuta w żelazie S ambona z 1802 ?., ozdobiona ażu- n rową dekoracją ze złoconego brą- m zu. Wieńczą ją wyrzeźbione w brą- N zie tablice dekalogu. — i -i Prezbiterium ma 29,38 m długości. ? > Światło wpada przez wąskie dwu- w strefowe oknami z maswerkami. Podczas renowacji w latach 1892— ? 1898 nadano tej części katedry ?* charakter neogotycki. Niestety, zamalowano wówczas większość fre- J sków Stanisława Stroińskiego. Do Z dziś zachował się tylko fresk na -. ścianie północnej, zatytułowany _. Ogłoszenie przez arcybiskupa Siera- o kowskiego 28 kwietnia 1766 dekretu =-o cudowności i łaskawości obrazu ?" oraz o ustanowieniu bractwa Najświętszej Panny Marii. Resztę polichromii wykonali w 1896 r. według projektu architekta Michała Kowalczuka malarze Alfons Mucha i Jana Kudelka oraz pozłotnik Piotr Kucharski. Witraże w prezbiterium, zaprojektowane przez znanych artystów, wykonano w najlepszych ówczesnych wytwórniach, takich jak zakład Mayera w Monachium. W centralnym oknie, za ołtarzem, umieszczono wyobrażenie Królowej Korony 121 Polskiej (Matka Boska Domaga-liczowska), z herbami Polski, Litwy i Rusi oraz banderolą z tek-Bstem litanii do świętych polskich z 1902 r. Witraż w zamknięciu ^ prezbiterium, po lewej stronie, cc przedstawia śluby Jana Kazimierza według obrazu Jana Matejki ? z 1897 r. Obydwa te dzieła zaprosi jektował Edward Ignacy Lepszy. Wykonano je w Zakładzie Witraży _ i Mozaik Władysława Ekielskiego * i Antoniego Tucha w Krakowie. ? Okno po prawej stronie jest ozdo-Z bione witrażem Święty Jan z Dukli g podczas oblężenia Lwowa przez Ko-— żaków i Tatarów w 1648 roku, ? z herbem rodowym fundatora — JJJ marszałka krajowego Stanisława < Badeniego. Projekt opracował w la-« tach 1895-1896 Stanisław Kaczor- -Batowski. Witraże w kolejnych Z oknach na prawej ścianie prezbite--c rium to Położenie kamienia węgiel-u nego pod lwowską katedrę przez króla Kazimierza Wielkiego (projekt Józefa Mehoffera z 1893 r.) i Kon- • sekracja arcybiskupa Grzegorza 2 z Sanoka przez kardynała Zbigniewa Oleśnickiego (projektował Tadeusz Popiel w 1896 ?.). Po lewej stronie umieszczono witraże przedstawiające Matkę Boską Ostrobramską, Pana Jezusa ubiczowanego oraz świętych polskich: Jozafata Kuncewicza, królewicza Kazimierza, Jerzego i Jana z Dukli. Wykonał je Tomasz Lisiewicz według projektu Jana Matejki z 1893 r. Fundatorem był Jerzy Dunin-Bor-kowski (jego rysy ma klęcząca postać na jednym z witraży). Naj- 122 prawdopodobniej to właśnie on za- decydował o odrzuceniu śmiałego projektu Stanisława Wyspiańskiego (szkice są zdeponowane w Muzeum Narodowym w Krakowie). Pozostałe witraże w prezbiterium zaprojektowali: wiedeński malarz Ferdynand Laufberger (Święta Rodzina), Tadeusz Kruszewski (Matka Boska Podkamieniecka) i Juliusz Makarewicz (Święta Helena i cesarz Konstantyn), Obecny, czwarty z kolei wielki ołtarz, wzniesiono w stylu rokokowym w latach 1765-1771 według projektu Piotra Polejowskiego. Jego brat Maciej wyrzeźbił ogromne figury ojców Kościoła: św. Augustyna, św. Grzegorza, św. Ambrożego i św. Hieronima. W bocznych częściach ołtarza powieszono relikwiarze w srebrnych rokokowych ramach. Jego centralną część zajmuje kompozycja ze srebrnej blachy, złożona z siedmiu kolumn jako symbolu Domu Mądrości. Pośrodku, na srebrnym podwyższeniu usytuowano oprawiony w rokokową ramę obraz Matki Boskiej Łaskawej, zwanej Doma-galiczowską. To niewielkie płótno (61,2 na 43,7 cm) namalował w 1598 r. Józef Szolc-Wolfowicz jako epitafium swojej zmarłej wnuczki, Katarzyny Domagali-czówny. Wkrótce obraz stał się znany jako słynący łaskami i w 1645 r. przeniesiono go do specjalnie zbudowanej kaplicy. W 1656 r. został ponownie umieszczony w wielkim ołtarzu katedry i to właśnie przed nim król Jan Kazimierz złożył uroczyste śluby lwowskie. Gromkie Amen „Zabrzmiały organy, gtówny ołtarz rozgorzał tysiącem świec i oblókł się dymem kadzideł, na którym smugami kładło się światło od gotyckich okien katedry, zachwiał różnobarwny, strojny fioletami i złotogłowiem żupanów tłum i poczęła się służba boża. Jan Kazimierz runął krzyżem na przodzie, przed samym ołtarzem. Słuchano kazania natchnionego, wreszcie ozwały się dzwonki na »Agnus Dei«, król przyjął komunię i wzruszony wstąpił na najwyższy stopień ołtarza. W kościele zrobiła się cisza śmiertelna, ani jeden szmer nie drgnął wśród tego ogromnego zgromadzenia. Tysiąc oczu wpatrzyło się nieruchomo, z największą uwagą w osobę króla, który powstał, wyciągnął obie ręce przed siebie i mówić począł. Słuchano w milczeniu jak królestwo polskie polecał opiece i protekcji Patronki niebieskiej, jak dzień zwycięstwa Jej czci poświęcić obiecywał, a wreszcie: «Ponieważ z wielkim bólem serca mojego poznaję, że za łzy i krzywdy włościan w królestwie mojem Syn Twój, sprawiedliwy sędzia świata, przez siedm lat już dopuszcza na nas kary powietrza, wojen i innych nieszczęść: przeto obiecuję i przyrzekam oprócz tego, iż ze wszystkiemi memi stanami, po przywróceniu pokoju, wszelkich dla odwrócenia tych nieszczęść troskliwie użyję środków i postaram się, aby lud królestwa mego od niesprawiedliwych ciężarów i ucisków był uwolniony...«. Gromkie »Amen« zapieczętowało ową wiekopomną chwilę obudzenia się sumienia narodowego, po czym, po ucałowaniu świętego obrazu, odniesiono go na powrót procesjonalnie do kaplicy". Franciszek Jaworski, Królowie polscy we Lwowie, Lwów 1912 W 1765 r. obraz przeniesiono na stałe do ołtarza głównego. 12 maja 1776 r. wizerunek Matki Boskiej Domagaliczowskiej został ukoronowany insygniami przysłanymi przez papieża. Jako zasłona służy obraz Wniebowzięcie Najświętszej Marii Panny, namalowany przez Marcina Jabłońskiego. Dziś w lwowskiej katedrze można oglądać kopię cudownego obrazu Matki Boskiej Łaskawej wykonaną w 1982 r. przez profesora krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych, Józefa Nykla. Oryginał jest prze- cho- wywany w s ??? na Wawelu. karbcu katedral- Po obydwu stronach prezbiterium stoją barokowe dębowe stalle kanonickie z II połowy XVII w., ze złoconymi płaskorzeźbami przedstawiającymi dwunastu apostołów. Ozdobne ławki z drewna dębowego pochodzą z lat 60. XIX w. W ścianę północną, przy wejściu do zakrystii wmurowano późnoba-rokowe epitafium arcybiskupów lwowskich, wykonane z czarnego i białego marmuru w XVIII stuleciu. Nad wejściem wiszą neogotyckie balkony z końca XIX w. Warto zwrócić uwagę na wspaniałe nagrobki i tablice epitafijne. Do najciekawszych należy wyko- ???? z brązu renesansowa płyta nagrobna wojewody ruskiego Mikołaja Herburta Odnowskiego (zmarł ? w 1555 ?.), umieszczona po lewej stronie portalu kaplicy Zamojskie-,_ go. Tę płytę z wyobrażeniem leżące cego rycerza w zbroi odlano w pracowni Panakracego Labenwolfa ?? w Norymberdze w 1551 r. Po dru-K giej stronie portalu można zobaczyć epitafium marszałka pierw-_ szego Sejmu Krajowego, Leona m Sapiehy, i jego żony Jadwigi. Na-? przeciwko, obok wejścia do kaplicy u św. Kazimierza, wmurowano płytę 3 nagrobną wojewody ruskiego Stani-- sława Żółkiewskiego (1520—1588). ^ Oprócz postaci leżącego rycerza JJJ są na niej medalion z herbem Lu-2 bicz i tablica inskrypcyjna. Nagro-1/1 bek ten, odlany przypuszczalnie w pracowni Jerzego Frankego we ^ Lwowie, ufundował syn wojewody, •c Stanisław - kanclerz i hetman jjj wielki koronny. Z prezbiterium można wejść 4; (po wcześniejszym uzgodnieniu) * do dwóch zakrystii. Pierwsza, zwa-2 na wikaryjską (wejście za stallami, po lewej stronie), powstała podczas przebudowy katedry w XVIII w. Z końca tego stulecia pochodzi większość umeblowania zakrystii. W skład jej polichromii, namalowanej w 1771 r. przez Stanisława Stroińskiego, wchodzą między innymi sceny: Sprowadzenie Arki Przymierza do Jerozolimy przez Dawida (południowa część sklepienia), Pan Bóg karze w świątyni synów Aarona — Nadaba i Abiu (północna część sklepienia), Kain zabija Abla 124 (nad wejściem do prezbiterium). Przejście w zachodniej ścianie prowadzi do drugiej zakrystii, zwanej wielką lub kapitulną. Zbudowano ją (a także skarbiec na piętrze) za pieniądze mieszczan lwowskich w 1493 r. W XVIII w. podzielono gotyckie wnętrze drewnianą ścian-J ką na dwie części. Polichromię zdobiącą sklepienie wykonał w 1771 r.f Stanisław Stroiński. Rokokowe meble i boazeria pochodzą z II połowy XVIII w. Do najcenniejszych zabytków w zakrystii kapitulnej należy późnorenesansowy, pochodzący z końca XVI w. ołtarz, zwany Zapalińskim. Ufundowała go rodzina Zapałów - lwowskich pa-trycjuszy. Środkową część ołtarza zajmuje relief z wizerunkiem fundatora oraz postaciami św. Jana z Matką Boską i Marią Kleofasową. W niszach stoją figury św. Wojciecha i św. Benedykta. Przejściem w zachodniej ścianie zakrystii można dostać się do kaplicy św. Kazimierza. Kaplica św. Kazimierza powstała w II połowie XVIII w. w miejscu kaplicy pod wezwaniem Świętych Polskich. Gruntowną renowację przeprowadzono w 1871 ?., ? na początku XX w. namalowano podobną do tapety polichromię. Późnobarokowy stiukowy ołtarz z rzeźbionymi figurami aniołów po bokach to prawdopodobnie jeden z ośmiu ołtarzy zamówionych w 1775 r. u Jana Obrockiego. Środkową część zajmuje obraz z około 1870 r. przedstawiający świętego królewicza Kazimierza, a w zwieńczeniu ołtarza wisi owalny wize- runek Matki Boskiej Karmiącej. \Varto tez zwrócić uwagę na XVIII--wieczny portal z czarnego marmuru nad wejściem do zakrystii oraz na równie stare drewniane drzwi obite blachą. Kaplica św. Józefa (Jana Zamojskiego) jest usytuowana dokładnie na osi kaplicy św. Kazimierza, po drugiej stronie prezbiterium. Zbudowano ją podczas renowacji katedry w II połowie XVIII w. Około 1870 r. została gruntowne odnowiona. W latach 1774-1775 Stanisław Stroiński ozdobił polichromią dwuprzęsłowe sklepienie kaplicy. Późnorenesansowy alabastrowy ołtarz z 1592 r. jest jedynym zachowanym spośród kilkunastu, które sprowadzono do katedry na przełomie XVI i XVII w. Wykonał go krakowianin pracujący we Lwowie - Jan Biały. Fundatorem był arcybiskup Jan Sulikowski. W centrum ołtarza wisi ???-wieczny obraz Święty Józef z Dzieciątkiem. W niszach stoją figury św. Stanisława i św. Jacka. W podstawie ołtarza wyrzeźbiono scenę Zwiastowania. Na zachodniej ścianie kaplicy są dwa piękne alabastrowe pomniki nagrobne metropolitów lwowskich - Jana Zamojskiego (arcybiskup w latach 1604-1614) i Jana Tarnowskiego (piastował godność arcybiskupa od 1654 do 1669 ?.). Rzeźbiarz ukazał ubranych w szaty pontyfikalne dostojników, gdy lezą, wspierając głowy na dłoniach, "omiędzy nagrobkami metropoliom umieszczono wykonaną z czer- onego marmuru płaskorzeźbę Chrystus ze świętym Tomaszem oraz dwie późnorenesansowe figury aniołów. W ścianę wschodnią wmurowano epitafium z popiersiem biskupa Tomasza Pirawskiego (1564- 1625). Witraże w oknach kaplicy, przedstawiające Boże Narodzenie i ucieczkę do Egiptu, ufundowali w 1898 r. członkowie Bractwa Świętej Trójcy, działającego przy katedrze. Po przejściu z kaplicy św. Józefa do prezbiterium można skręcić w prawo (stojąc tyłem do ołtarza głównego) i zwiedzić północną nawę boczną. Zdobiącą ją polichromię (między innymi namalowane na sklepieniu sceny z życia Matki Boskiej oraz malowidło nad ostrołu-kowym wyjściem z nawy, przedstawiające Pana Jezusa nauczającego w świątyni) wykonał w 1772 r. Stanisław Stroiński. Rokokowe konfesjonały pochodzą z lat 70. XVIII w. Większą część wschodniej ściany nawy zajmuje ogromny, wsparty na dwóch kolumnach ołtarz Świętej Trójcy. Został on wykonany w latach 1773-1776 według projektu Piotra Polejowskiego. Po bokach ołtarza stoją wielkie rzeźby św. Mikołaja i św. Atanazego, a w centralnej części wisi XVII-wieczny obraz Święta Trójca. Z nawy północnej można wejść do kolejnych kaplic. Kaplica Najświętszego Sakramentu (Wiśniowieckich) Ta najstarsza z katedralnych kaplic, wzniesiona w 1495 ?., była pierwotnie poświęcona Najświętszej Marii Pannie i św. Stanisławowi. Została ufundowana przez kasztelanową bełzką m < < u >? 3 u < 126 Annę Buczacką. Po renowacji kaplicy w 1587 r. arcybiskup Jan Dymitr Solikowski przekazał ją sprowadzonym przez siebie do Lwowa jezuitom. Obecny wygląd uzyskała w wyniku przebudowy w latach 1733-1740, której fundatorami byli kasztelan krakowski książę Janusz Wiśniowiecki i jego żona, Teofila z Leszczyńskich. Wnętrze kaplicy, przykryte owalną kopułą z latarnią, jest podzielone pilastra-mi podtrzymującymi uproszczone belkowanie. Fresk, przedstawiający adorację Najświętszego Sakramentu przez aniołów i świętych oraz Chrystusa Zmartwychwstałego, namalował w latach 70. XVIII w. Stanisław Stroiński. Na sklepieniu latarni widać otoczone promieniami, napisane po hebrajsku imię Jahwe. Późnobarokowy (z około 1740 r.) ołtarz w kaplicy wykonali pracujący w Jarosławiu Bawar-czycy - snycerz Tomasz Hutter i stolarz Konrad Kutschenreiter. W bocznych częściach ołtarza stoją posągi św. Pawła i Dawida (po prawej) oraz św. św. Piotra i arcykapłana Aarona (po lewej), a także figury aniołów trzymających kartusze z napisami i z herbami Zadora i Wiśniowieckich. Pośrodku wisi XVII- wieczna kopia obrazu Ru-bensa Zdjęcie z krzyża. Na wschodniej ścianie kaplicy umieszczono pomnik nagrobny Franciszka Ksa-werego Wierzchlejskiego, arcybiskupa lwowskiego w latach 1860-1884. Jego popiersie z białego marmuru wyrzeźbił w 1888 r. Tadeusz Barącz. Po przeciwnej stronie wisi barokowa, wykonana z czarnego marmuru tablica epitafijna z owalnym portretem wojewody czerni-chowskiego Mikołaja Krosnow-skiego (1654-1723). Kaplica Matki Boskiej (św. Antoniego) Została wybudowana na początku lat 70. XVIII w. W latach 1774-1775 Stanisław Stroiński wykonał polichromię ze sceną adoracji Pana Jezusa przez patronów Polski: św. Wojciecha, św. Stanisława, św. Floriana, św. Michała i św. Stanisława Kostkę. W owalne okno za ołtarzem wprawiono pod koniec XIX w. witraż z wyobrażeniem św. Antoniego Pustelnika. Rokokowy ołtarz z rzeźbami przedstawiającymi świętych rycerzy i obrazem Matka Boska z Dzieciątkiem wykonał około 1775 r. Jan Obrocki. Zasłonę stanowi obraz Matka Boska i św. ]an z Dukli namalowany pod koniec XVIII w. przez Józefa Chojnickiego. W zwieńczeniu wisi wizerunek św. Maksymiliana Kolbego, a na mensie — św. Antoniego. W ścianę zachodnią kaplicy wmurowano wyrzeźbione z czarnego marmuru epitafium w kształcie starożytnej steli, poświęcone pierwszemu prymasowi Galicji i Lodomerii, arcybiskupowi Andrzejowi Ankwiczo-wi, zmarłemu w 1838 r. Po przeciwnej stronie wisi namalowany w połowie XIX w. obraz Męczeństwo św. Jozafata Kuncewicza arcy- '< biskupa połockiego. Kaplica Pana Jezusa Ubiczowanego (Kampianów) Tę jedną z najcenniejszych maniery stycznych bu- dowli sakralnych na terenie Rze-zypospolitej zaczęto budować w 1585 ?., ? ukończono dopiero w połowie XVII w. Ufundował ja burmistrz Lwowa, doktor medycyny Paweł Kampian (około 1527-1600). Za twórców kaplicy uznaje się architekta Pawła Rzymianina oraz Andrzeja Bremera. Pochodzący z końca XVI w. ołtarz, z wyrzeźbionymi w czerwonym marmurze posągami świętych Piotra i Pawła oraz Augustyna i Jana Kantego (w bocznych niszach), najprawdopodobniej wykonał Holender Henryk Horst. W ściany kaplicy wmurowano wiele epitafiów, między innymi Pawła i Marcina Kampianów, Marcjana Gro-swajera (1593-1652) - doktora medycyny i burmistrza Lwowa, jego żony Anny z Ostrogórskich, a także ławnika lwowskiego Marcina Ostrogórskiego (tablica z popiersiem) i jego małżonki Zuzanny Kampianówny. Malowidło na kopule, przedstawiające Chrystusa przed Piłatem, wykonał w latach 1774—1775 Stanisław Stroiński. W 1905 r. przeprowadzono gruntowną konserwację kaplicy. Aby dostać się do następnych kaplic, trzeba przejść na drugą stronę katedry, do bocznej nawy południowej. Kaplica Jezusa Miłosiernego i Matki Boskiej Nieustającej Pomocy Powstała na miejscu kaplicy zwanej Dziadowską lub Ubogich. Została ufundowana w 1628 r. przez Piotra Milewskiego. Przebudowano ją w trakcie wielkiego remontu kate- dry w II połowie XVIII w., a następnie w 1904 r. pod kierunkiem architekta Władysława Sadłow-skiego. Dekorację, nawiązującą do wyposażenia kaplicy Kampianow-skiej, wykonali lwowscy artyści — rzeźbiarz Tomasz Dykas (1850— 1910) oraz malarze: Stanisław Dębicki (1866-1924), Walerian Kry-ciński (1852-1929) i Miron Pietsch. Kolumnowy ołtarz został harmonijnie skomponowany z dużym witrażem i rzeźbami przedstawiającymi Chrystusa na krzyżu, Matkę Boska Bolesną i św. Jana Ewangelistę. Poniżej, w niszy pośrodku, stoi figura św. Józefa, a w najniższej kondygnacji ołtarza umieszczono wyrzeźbioną w białym marmurze scenę modlitwy w Ogrójcu. Całą kompozycję przykrywa baldachim z draperią podtrzymywaną przez anioły. W wejściową arkadę wmurowano naprzeciwko siebie dwa identyczne epitafia z marmurowymi popiersiami duchownych - kanonika lwowskiego Piotra Milewskiego Starszego, zmarłego w 1630 r. (po lewej), i Piotra Milewskiego Młodszego, zmarłego w 1641 r. (po prawej). Z lewej strony koło wejścia do kaplicy wisi tablica upamiętniająca ofiary Katynia, z grudką ziemi z miejsca zagłady. W ten sposób w 1991 r. warszawska Rada Ochrony Miejsc Pamięci Walk i Męczeństwa uczciła 50. rocznicę tej zbrodni. Kaplica Matki Boskiej Częstochowskiej Powstała w latach 70. XVIII w. w rezultacie przebudowy starej kaplicy, zwanej Kupiecką. Polichro- m (? < ?? (-? u 128 mię wykonał Stanisław Stroiński (1774-1775). Na sklepieniu namalował on scenę adoracji Tablic Przymierza przez św. Symeona i św. Elżbietę. W XIX w. ozdobiono kaplicę witrażem z wyobrażeniem Matki Boskiej wśród aniołów. Rokokowy ołtarz z figurami rodziców Najświętszej Marii Panny — św. Joachima i św. Anny, wykonał około 1775 r. Jana Obrocki. We wnęce wisi XVII-wieczny obraz Matka Boska Niepokalanie Poczęta. W ozdobnym kolumnowym obramieniu umieszczono obraz Matka Boska Częstochowska, sprowadzony w 1869 r. do Lwowa przez Franciszkę Witkowską. Po lewej stronie od wejścia wmurowano w ścianę tablicę epitafijną z czarnego marmuru poświęconą zmarłemu w 1645 r. Pawłowi Grodzickiemu - generałowi artylerii, komendantowi twierdzy lwowskiej, projektantowi Arsenału Królewskiego. Po prawej stronie wyrzeźbiono w białym marmurze epitafium kardynała Władysława Rubina (1917-1990) - kapłana archidiecezji lwowskiej, prefekta rzymskiej Kongregacji dla Kościołów Wschodnich. Kaplica Chrystusa Ukrzyżowanego (Jabłonowskich) Usytuowana najbliżej prezbiterium, została zbudowana w latach 1769-1771. Ufundowała ją wojewodzina bracławska Anna z Sapiehów Jabłonowska. Polichromię namalował w latach 1773—1775 Stanisław Stroiński. W rok później ozdobił kaplicę dekoracją stiukową Jan Obrocki. On również był twórcą ołtarza z f1Su rami aniołów trzymających tarć? z herbami fundatorki. Warto zwró cić uwagę na stiukową kompozycie z dwoma aniołami podtrzymują^ mi drewniany gotycki krucyfiks Krzyż został przywieziony z Krakowa w 1473 r. przez arcybiskupa Grzegorza z Sanoka. Obrazy Matka Boża i Pieta anielska pochodzą z początku XVII w. W kopule kaplicy Stanisław Stroiński namalował adorację Boga Ojca przez aniołów, węża miedzianego, adorację Baranka, pokłon pasterzy, personifikacje Sprawiedliwości, Męstwa, Wiary i Prawdy oraz gołębicę Ducha Świętego, a w latarni - oko Opatrzności. W 1930 r. Mieczysław Wysocki odnowił wystrój malarski. Witraże przedstawiające wizję św. Genowefy i wizję św. Antoniego ufundowali w 1880 r. Genowefa i Antoni Siberowie. Na arkadzie wejściowej umieszczono dwie stiukowe płaskorzeźby -Mojżesza (po prawej) i Eliasza (po lewej). Przy ścianie stoi rokokowy XVIII-wieczny konfesjonał, w którego zwieńczeniu namalowano scenę wręczenia kluczy św. Piotrowi. W kaplicy są trzy pomniki arcybiskupów metropolitów lwowskich. Na cokole z czarnego marmuru umieszczono wyrzeźbioną w żółtawym marmurze leżącą postać Wacława Hieronima Sierakowskiego, arcybiskupa w latach 1760-1780. W pobliżu stoi wykonany w 1925 r. z białego marmuru pomnik Józefa Bilczewskiego -profesora i rektora uniwersytetu we Lwowie, metropolity lwowskie- | w latach 1900-1923. Twórca ?eźby, Piotr Wojtowicz, ukazał hierarchę w szatach pontyfikalnych, tojącego na cokole. Po przeciwnej tronie, przy ołtarzu, umieszczono pomnik klęczącego Ferdynanda Onufrego Kickiego, arcybiskupa w latach 1780-1797. Przy wschodniej ścianie nawy południowej stoi ołtarz Przemienienia Pańskiego, wykonany w latach 1773-1776 według projektu Piotra Polejowskiego. Jego brat Maciej był twórcą złoconej rokokowej dekoracji ornamentalnej oraz postaci aniołów i puttów. Wielkie białe figury św. św. Piotra i Jakuba wyrzeźbił około 1776 r. Jan Obrocki. Obrazy w centralnej części ołtarza - Przemienienie Pańskie i Chrystus na Górze Oliwnej — namalował w 1775 r. Józef Chojnicki. Cała nawa południowa jest ozdobiona iluzjonistycznymi malowidłami i dekoracją stiukową. Naprzeciwko ołtarza Przemienienia Pańskiego, na zachodniej ścianie nawy namalowano otoczoną ozdobnym obramieniem scenę ofiarowania Pana Jezusa w świątyni. Kaplica Boimów Jej pełna nazwa brzmi: Kaplica Ogrojcowa pod wezwaniem Trójcy Świętej i Męki Pańskiej (filia Lwowskiej Galerii Sztuki; e722536; codz. 11.00- 17.00; 2 hrn). Jest to jedyna zachowana z kilku grobowych kaplic mauzoleów, które rodziny lwowskich patrycjuszy wzniosły na cmentarzu otaczającym niegdyś katedrę. Budowano ją od 1609 do ^611 ?., ? przez następne cztery la- ta dekorowano misternymi ozdobami. Pierwszym fundatorem był Jerzy Boim — konwertyta, bogaty lwowski kupiec sukiennik, sekretarz króla Stefana Batorego. Po śmierci ojca w 1614 r. jego dzieło kontynuował syn Paweł Jerzy - kupiec, rajca i wójt lwowski, a jednocześnie doktor medycyny i filozofii. Za budowniczego kaplicy jest uważany Andrzej Bemer, a wystrój rzeźbiarski przypisuje się Janowi Pfisterowi i Hanuszowi Szolcowi. Schemat architektoniczny kaplicy i wygląd fasady są wzorowane na rozwiązaniach zastosowanych w kaplicy Zygmuntowskiej na Wawelu. Inspiracją bogatej dekoracji rzeźbiarskiej frontowej elewacji i wnętrza były dzieła sztuki zachodnioeuropejskiej, zwłaszcza niderlandzkiej. Kaplica Boimów to budowla wzniesiona na planie prostokąta, nakryta kopułą z latarnią zwieńczoną rzeźbą Chrystusa Frasobliwego. Wystrój kaplicy jest oszałamiający, co wynika z wymieszania się wpływów włoskich, niderlandzkich i orientalnych. Warto na chwilę przystanąć i przyjrzeć się z bliska poszczególnym fragmentom rzeźbionej fasady, której wykonanie kosztowało wiele trudu i czasu. Fasada składa się z dwóch części. W dolnej, na sześciu cokołach z głowami lwów opierają się kolumny, a między nimi są dwa na wpół podzielone okna, wejście do kaplicy oraz stojące w niszach posągi świętych Pawła i Piotra. Pod belkowaniem umieszczono osiem medalionów z popiersiami starote- stamentowych proroków. W gór- nej części zostały wyrzeźbione sceny pasyjne: Zdjęcie z krzyża (na środku), Upadek pod krzyżem i Przybicie do krzyża (w wielkich kartuszach) oraz Cierniem koronowanie, Biczowanie, Wyśmiewanie i Ecce Homo. Na najwyższym poziomie ustawiono wielki krucyfiks na tle okrągłego okna oraz w jego obramieniu figury Matki Boskiej i św. Jana Ewangelisty. Północną ścianę kaplicy zdobią XIX-wieczne malarskie wizerunki Matki Boskiej i Pana Jezusa oraz wielki relief z wyobrażeniem św. Jerzego zabijającego smoka, wyrzeźbiony prawdopodobnie przez Jana Pfi-stera. Na wschodniej elewacji (od strony ulicy Halickiej) wiszą za szybą portrety Jerzego Boima i jego żony, Jadwigi z Niźniowskich, namalowane w I połowie XVII w. Wnętrze kaplicy zachwyca pięknem i misternym wykończeniem detali. Na cokole wielokondygnacyjnego ołtarza stoją kamienne figury proroków Ezechiela, Mojżesza, Aarona i Jeremiasza. W jego centralnej części można zobaczyć sceny: Modlitwa w Ogrójcu, Pascha (u dołu), Umywanie nóg i Ostatnia Wieczerza (z lewej i z prawej strony) oraz Złożenie do grobu i Ukrzyżowanie (powyżej). W zwieńczeniu ołtarza została ukazana scena Adoracja Baranka, a po bokach Zmartwychwstanie (po prawej) i Wniebowstąpienie (po lewej). Część szczytową zajmuje płaskorzeźba Sąd Ostateczny, a całość jest zwieńczona medalionem z popiersiem Boga Ojca oraz posągiem św. Jerzego. Umieszczone w cokole ołtarza póź- norenesansowe drewniane drzwi do schowków są ozdobione wieloma ornamentami i malowidłami. W południową ścianę kaplicy (po prawej stronie od wejścia) wmurowano dwa epitafia. Pierwsze z nich to okazałe, pochodzące z I połowy XVII w. epitafium roJ dżiny Boimów - Jerzego i Jadwigi, ich syna Pawła Jerzego, jego żonyj Doroty z Barczów i licznego potomstwa tej pary. Centralną część kompozycji epitafijnej sta»! nowi rzeźbiona pieta. Drugie epitafium, wykonane z kamienia, jesr poświęcone zmarłemu w 1612 r. lwowskiemu kupcowi Zygmuntowi Breslerowi, Ślązakowi z Opawy, zięciowi Jerzego Boima. W zwieńczeniu obramienia płyty z napisami, opatrzonego tarczą herbową, zostało wkomponowane w owal popiersie zmarłego. Obydwa te epitafia są przypisywane Janowi Pfisterowi. Na ścianie wejściowej wiszą dwa portrety z I połowy XVII w. - Jerzego Boima i jego wnuka Pawła. Zachowało się niemal kompletne późnorenesansowe wyposażenie kaplicy: drewniane stalle, kinkiety z aniołkami oraj wielki kamienny świecznik z gmer- kiem Boimów. Wnętrze kopuły kaplicy, symbolizujące niebo, składa się z 36 rzeźbionych kasetonów ułożonych w trzech rzędach. W najwyższym są kasetony z kartuszami i postaą ciami aniołów trzymających wstęrj gi, na których widnieją kolejne słowa psalmu: Sanctus, Sanctus, Sanc-tus, Dominus Deus Sabaoth (święty, święty, święty, Pan Bóg zastępów)- hwalebna zazdrość „Pozazdrościli Kampianom pośmiertnych splendorów inni dwaj bracia mieszczanie z XVII wieku: doktor medycyny Jerzy i Pawet Boimowie. No i wystawili sobie na wieczne odpoczywanie jeszcze paradniejsze mauzoleum w najbliższym sąsiedztwie katedry. Trudno opisać oszałamiające bogactwo tej «kaplicy ogrój-cowej«, nazwanej tak od głównej, nad ołtarzem, płaskorzeźby przedstawiającej Chrystusa w Ogrójcu. Kapią po prostu Boimy od kamiennych ludzi, świętych i aniołów, od inkrustacji i sztukaterii, i to nie tylko wewnątrz, bo i cała kamienna fasada wygląda jak czarny, kamienny tort lub szkatuła maharadży. To robota niemieckich artystów. Kto by jednak chciał nadwerężyć szyję, nie pożałuje tego, bo przy oglądaniu wnętrza kopuły i latami naprawdę przypomni mu się Florencja i majoliki delia Robbiów". Józef Wittlin, Mój Lwów, Nowy Jork 1946 W środkowym rzędzie można zobaczyć płaskorzeźbę Ecce homo, a także wizerunki ojców Kościoła (św. Grzegorza, św. Hieronima, św. Augustyna i św. Ambrożego) oraz aniołów z narzędziami Męki Pańskiej. Dolny rząd tworzą kasetony z popiersiami starotestamen-towych proroków i kapłanów. Na sklepieniu latarni umieszczono wyobrażenie Świętej Trójcy. Dopełnieniem dekoracji wnętrza kopuły są kartusze podtrzymywane przez aniołki. Wyrzeźbiono w nich postacie Chrystusa Ubiczowanego i Matki Boskiej (nad ołtarzem), a także gmerki i herby fundatorów oraz figury ich patronów — św. Jadwigi Śląskiej i sw. Jerzego. RYNEK ł^ażdy, kto stanie między kaplicą ooirnów a elewacją prezbiterium katedry, zobaczy w niewielkiej odległości potężny budynek z kwa- dratową wieżą zegarową. Jest to ratusz na Rynku — historycznym centrum Lwowa. Historia Ośrodkiem grodu, odbudowywanego w II połowie XIV w. przez Kazimierza Wielkiego, był prostokątny rynek. Z każdego z jego narożników wychodziły po dwie ulice stanowiące główne arterie, które wraz z przecinającymi je uliczkami dzieliły miasto na kwartały. To usytuowanie rynku zostało nieco zmienione po wielkim pożarze Lwowa w 1527 r. Dzisiejszy Rynek jest placem w kształcie prostokąta o wymiarach 142 na 129 m. Stoją na nim 44 kamienice pochodzące z różnych epok. Najwięcej domów wzniesiono pod koniec XVI w. W następnych stuleciach kamienice często przebudowywano i remontowano, na co znaczny wpływ miały zmieniające się mody architektoniczne. Rynek we Lwowie był miejscem wielu wydarzeń histo- 1 ? ? >- ? Dzień targowy „Handlowo-targowy ruch in illo tempore zaczynał się tu już o godzinie trzeciej nad ranem, a więc w niektórych porach roku ciemną jeszcze nocą. Na Rynek zajeżdżały wtedy wyładowane warzywami, owocami i kwiatami wozy hurtowników tego zielonego towaru, którymi byli w większości jego producenci - wszyscy niemal Bułgarzy z pochodzenia, od lat osiadli na dalekich lwowskich przedmieściach i tu ze znakomitym znawstwem swego rolniczo-ogrodniczego fachu uprawiający na wielką skalę kalafiory, kapustę, pomidory i inne jarzyny. [...] Kiedy o piątej rano odjeżdżali z Ranku hurtownicy warzyw - wokół głuchego, niemego i ciemnego jeszcze Ratusza zaczynało się krzątanie detalistów - miejscowych lwowskich przekupek i przekupniów rodem z Łyczakowa, Zamarstynowa, Kleparowa, Gródka i innych dzielnic Lwowa oraz przybywających później z pod-Iwowskich wsi wieśniaków. Stałych stanowisk handlowych było na lwowskim Rynku około stu, które grupowały się w poszczególnych strefach targowych. Na około dwudziestu sąsiadujących ze sobą straganach sprzedawano owoce, a na również około dwudziestu za nimi - kwiaty. W kolejnej specjalistycznej strefie, także na mniej więcej dwudziestu straganach handlowano nabiałem, a na około trzydziestu w jeszcze innej strefie - pieczywem. Wszystko to rozbarwiało się i rozpachniało na straganach, koszach i rozłożonych na rynkowym bruku płachtach: tu krzepko woniały warzywa i jarzyny, obok bujnie rozkwitał wspaniały bukiet woni owoców i kwiatów, a za chwilę wchodziło się w strefę ciepłej, rozkosznej woni świeżego pieczywa ze znakomitych lwowskich piekarni Kirschin-gera, Bołucha, Sochackiego, Janowskiego, Eischera i innych mistrzów piekarniczego fachu. Oprócz owych stu stałych i kilkuset niestałych na lwowskim Rynku zakupek i przekupniów, stale występowała tu również, aby to tak określić, grupa ludowa. Podlwowskie chłopki i chłopi (ci w mniejszości) sprzedawali przynoszone przez siebie na plecach w charakterystycznych białych płachtach nabiał i różne warzywa, nierzadko też wystrugane z drewna proste naczynia oraz przybory kuchenne i gospodarskie - łyżki, talerze, kubki, wałki, tłuczki, kołotuszki (czyli mątewki), kopystki, a także sita i proste zabawki dla dzieci. Witold Szolginia, Tamten Lwów, t. 2, Wrocław 1993 132 rycznych. Tu właśnie składano hołdy lenne królom polskim (między innymi wojewoda wołoski Aleksander w 1387 r. Władysławowi Jagielle oraz wojewoda Eliasz w 1436 r. Władysławowi III), a po wyprawie na Moskwę (1610) były rozdzielane wśród żołnierzy zdobyte kosztowności carskie. W 1848 r. na Rynku lwowskim formowała się Gwardia Narodowa. Na tym centralnym placu Lwowa proklamowano w listopadzie 1918 r. powstanie wolnej Ukrainy Zachodniej, a w dwa lata później marszałek Jozef Piłsudski przyjmował jako Naczelnik Państwa defiladę z okazj odznaczenia miasta Orderem Vrf tuti Militari. Warto też pamiętać, że przez wiele stuleci Rynek bjn nrzede wszystkim miejscem, gdzie kupowało się i sprzedawało różne towary. Studnie Ozdobą Rynku są stojące w jego narożnikach cztery empirowe studnie z rzeźbami wykonanymi w 1793 r. Ich twórcą był Austriak Hartman Wittwer. W południowo-- zachodnim narożniku (róg placu Katedralnego i ulicy Halickiej) jest studnia z figurą Neptuna. Zastanawiają nieco widły, które władca mórz dzierży w ręku — pierwotnie był to trójząb, jednak jego zęby zostały ucięte na polecenie władz radzieckich, gdyż kojarzyły się im z tryzubem — godłem wolnej Ukrainy. W południowo-wschodnim narożniku Rynku (u zbiegu ulic Serbskiej i Ruskiej) stoi studnia ze statuą Diany, w północno-wschodnim (u zbiegu Drukarskiej i Stauropi- gijskiej) - z pomnikiem Adonisa, a w północno-zachodnim (u zbiegu Szewskiej i Krakowskiej) — z posągiem Amfitryna. Ratusz Podobno już za rządów Władysława Opolczyka wzniesiono na środku Rynku drewnianą siedzibę rady miejskiej. W 1489 r. królewicz Jan Olbracht położył kamień węgielny Pod budowę murowanego gmachu ratusza. Wzniesiono go w latach ^91-1504. Wejścia do budynku Panował kamienny lew, wykona-? Przypuszczalnie przez Andrzeja Bemera pod koniec XVI w. 1874 r. przeniesiono rzeźbę lrme miejsce. Prawdopodobnie ten sam kamienny lew stoi dziś u stóp kopca Unii Lubelskiej. W późniejszych latach dobudowy-wano do ratusza kolejne części i przebudowywano go zgodnie z potrzebami i panującymi modami. Gruntowną renowację przeprowadzono, gdy burmistrzem miasta był Paweł Kampian (około 1527—1600). Wzniesiono wówczas nową, ośmioboczną wieżę o wysokości 58 m. W takim stanie ratusz przetrwał do 14 lipca 1826 ?., kiedy to kampianowska wieża nagle runęła. Zginęło 8 osób. Zachowany opis dowodzi, że współwinnymi tragedii byli najlepsi fachowcy wchodzący w skład specjalnej komisji, która rano, w dniu upadku wieży, przeprowadziła jej oględziny techniczne. Wszyscy orzekli, a nawet sporządzili opinię na piśmie, że wprawdzie wieża jest w złym stanie, ale nic jej nie grozi w najbliższym czasie i nie trzeba podejmować nadzwyczajnych środków ostrożności oprócz zamurowania pęknięć. Nowy gmach ratusza w stylu klasycystycznym zaprojektowali na zlecenie władz austriackich Józef Markel i Franciszek Trescher. Budowa trwała od 1827 do 1835 r. W krajobraz miasta wpisała się na stałe nowa, 65-metrowa wieża z zegarem. Na skutek bombardowania Lwowa przez Austriaków 2 listopada 1848 r. ratusz został poważnie uszkodzony. Odbudowywano go do 1851 r. Budynek nie spodobał się lwowianom. Był przez nich nazywany pudłem ratuszowym lub ohydnym czworobo- Upadek wieży „Naoczni świadkowie opowiadają, że najpierw rozsuną) się na dwie strony spód wieży, a do powstałej w ten sposób rozpadliny spadła część wierzchnia, przechylając się w stronę katedry. Dzięki tej okoliczności katastrofa nie zniszczyła sąsiednich kamienic, które tylko od wschodniej strony rynku doznały nieznacznych uszkodzeń. Było to wszystko już po kwadrans na siódmą wieczorem. Właśnie córka trębacza miejskiego wygwizdała na piszczałce w cztery strony świata tę godzinę. Na galerii, oprócz trębacza, znajdowało się dwu żołnierzy, którzy przybyli tam z ciekawości. Za chwilę ze starej wieży kampianowskiej została tylko kupa gruzów, a w niej grób wszystkich obecnych na szczycie i kilku robotników, którzy w czas nie zdołali się uratować ucieczką. Olbrzymi tuman kurzu zasłonił cały rynek, powiększając jeszcze grozę i przerażenie, a gdy wreszcie mgły opadły, krajobraz lwowski był już zupełnie inny, pozbawiony swojej charakterystycznej cechy. Społeczeństwo lwowskie odczuło bardzo boleśnie stratę ukochanej wieży. Znalazł się wieszcz bezimienny, który w języku polskim i niemieckim wystylizował »Wiersz z okoliczności upadku sławnej wieży«, w którym »z wielkim żalem wzdycha i twarz łzami rosi« nad upadkiem, zakrapiając swe żale obficie reminiscencjami historycznymi i kończąc swój »poemat« następującym obrazem: »Gdy słabieć poczęta, baliśmy się o nię Jednak, że z nas żaden nie myślało zgonie Tyle obchodziła każdego jej strata, Że nie wierzył, mając śmierci symptomata. A już gdy śmiertelna porwała ją czkawka, Konał... kona!... krzyknął obywatel Kawka!.. Czternastego lipca, w pół siódmej godzinie. Skończyła swe życie, i nas to nie minie«". Franciszek Jaworski, Ratusz lwowski, Lwów 1907 kiem z kominem. Ta negatywna opinia jest powtarzana w kolejnych publikacjach o Lwowie i przez wielu przewodników. Zapomina się jednak o ważnych wydarzeniach w lwowskim ratuszu, o wielu znamienitych osobistościach, które w nim gościły, i wreszcie o tym, jak ogromne znaczenie ma ten budynek dla garstki przedwojennych lwowiaków. Dał temu wyraz (zob. tekst w ramce, s. 136) jeden z naj- większych znawców grodu Lwa -Witold Szolginia (1923-1996). W 1908 r. rada miasta rozpisała konkurs na przebudowę ratusza. Pierwsze miejsce przyznano śmia? łemu projektowi Romana Bandur-skiego. Niestety, koncepcja ta nie doczekała się realizacji i miast" straciło okazję wzbogacenia się o jeszcze jedną perłę architektury-W ratuszu jest 156 pokoi i 9 sal konferencyjnych. Główną salę V°* siedzeń zaprojektowali w stylu art ???? Witold Rawski i Rudolf Mar-tula- Wejścia do gmachu strzegą kamienne lwy z herbami Lwowa, ustawione w 1948 r. Zastąpiły one rzeźby lwów wykonane w 1880 r. przez Tadeusza Barącza. W 1994 r. na frontonie ratusza zawieszono olbrzymi herb miasta. Ratusz nadal pełni swe funkcje. Urzęduje w nim Rada Miasta Lwowa. Warto kupić bilet i wspiąć się na wieżę, skąd rozpościera się rozległy widok na całe miasto. Kamienice Domy otaczające rynek reprezentują wszystkie style architektoniczne począwszy od renesansowego, a w wielu zachowały się również starsze elementy. Grunty budowlane w tej części miasta zawsze były bardzo drogie i nawet najbogatsi możnowładcy i mieszczanie nie mogli sobie pozwolić na zakup dużych działek. Dlatego,, aby się nie zrujnować, a jednocześnie zapewnić sobie wygodne miejsce zamieszkania, kupowano wąskie, ale długie parcele. Wywarło to wpływ na kształt kamienic — większość z nich ma trójokienne smukłe fasady. W domach otaczających lwowski Rynek mieszkali królowie i najwyżsi dostojnicy kościelni, podpisywano pokoje i ro-Zejmy, działały najlepsze sklepy 1 kawiarnie. Kto ma niewiele czasu, ten powinien przyjrzeć się przynajmniej budynkom po wschodniej stronie Rynku, a zwłaszcza dwom kamienicom — Czarnej i Królewskiej. Turyści, którzy chcą poznać dokładniej architekturę domów na Rynku, mogą zacząć zwiedzanie od kamienicy Bandinellowskiej (na rogu ulicy Stauropigijskiej). Po nazwach poszczególnych kamienic, w większości pochodzących od nazwisk dawnych właścicieli, podano ich aktualne numery. Kamienica Bandinellowska (Rober-towska), nr 2 Zręby murów tego budynku sąjeszcze gotyckie. Obecną kamienicę zbudował w stylu włoskiego renesansu w 1593 r. aptekarz i kupiec Hieronim Wedel-ski. Nie należała ona jednak do niego długo, skoro już w 1629 r. działał w niej jeden z oddziałów poczty utworzonej w Krakowie przez Montelupich. We Lwowie świadczeniem usług pocztowych zajmował się spolszczony Włoch Robert Bandinelli, który stał się nowym właścicielem kamienicy. Przebudowano ją w latach 1737— 1739. Wybito wtedy nowe wyjście na ulicę Stauropigijską i przyozdobiono całą ścianę południową, została jednak zachowana dawna sztukateria na elewacji. W latach 1850-1870 na parterze budynku mieściła się słynna księgarnia Karola Wilda — nieoficjalny klub lwowskich literatów. Od wielu lat dom ten był zasłonięty rusztowaniami i wydawało się, że renowacja nigdy się skończy. Jednak jesienią 2004 r. kamienica Bandinellowska została odnowiona, co zaskoczyło nie tylko rdzennych lwowiaków. Według zapewnień władz ma się w niej mieścić muzeum poczty. Remontowana jest również ulica Brzydki świadek ważnych rzeczy „Szamoczę się tak w Iwowsko-architektonicznej rozterce - wyraźnie jednak czuję, że we mnie, starym, nieuleczalnym, lwowskim romantyku, przeważa raczej pierwiastek miejscowego, lwowskiego patriotyzmu. Którym -jeżeli można się tak wyrazić odsuwam od siebie owe architektoniczno-estetyczne zastrzeżenia. Bo cóż z tego w końcu, że ten nasz Ratusz, to obcy dawnym miejscowym, renesansowym, barokowym i rokokowym tradycjom Lwowa ciężki, wiedeński neoklasycyzm? Jakież to ma znaczenie, że niektórzy nazywają go uszczypliwie »magistrackim pudlem z kominem«? Ale to przecież nasz wtasny, lwowski Ratusz, który wraz z nami tyle już przeżył, tyle wiedział, tyle mógł o tym opowiedzieć, dać świadectwo prawdzie, rzetelnej prawdzie...". Witold Szolginia, Tamten Lwów, t. 3, Wrocław 1993 przylegająca do północnej ściany kamienicy. Warto też zwrócić uwagę na narożny budynek u zbiegu ulic Stauropigijskiej (nr 1) i Drukarskiej (nr 2), w którym do dziś działa jedna z najstarszych lwowskich aptek będąca jednocześnie bardzo ciekawym muzeum farmacji. Kamienica Wilczków, nr 3 Pierwotnie należała do starego lwowskiego rodu patrycjuszowskiego Wilczków. Następnymi właścicielami byli członkowie rodziny Ubaldinich. W 1713 r. kamienicę kupił Stanisław Rzewuski. Później była własnością Lanckorońskich i Skarbków (mieszkał w niej fundator teatru Stanisław Skarbek). W latach 1771-1772 kamienicę przebudowano w stylu barokowym według projektu Piotra Pole-jowskiego. Na uwagę zasługują przede wszystkim elementy wystroju architektonicznego, jak np. podtrzymywany przez kariatydy balkon z balustradą wykutą z że- laza, a także dwie rzeźby Franciszka Olędzkiego - jedna na atty-ce (Chwała), a druga na balkonie (Geniusz). Na szczycie frontonu wyrzeźbiono kartusz herbowy. Kamienica Czarna (Anczowskich, Lorencowiczów), nr 4 Nazwa tego budynku, uważanego za jeden z najpiękniejszych zabytków mieszczańskiej architektury Lwowa, pochodzi od koloru pociemniałego piaskowca, z którego jest zrobiona fasada. Po wielkim pożarze w 1527 r. zbudowano tu piętrowy dom, nazwany Kijowskim, gdyż należał do jakiegoś Andrzeja z Kijowa. Budynek, zniszczony w 1571 r. podczas kolejnego pożaru, odnowił w latach 1588-1589 nowy właściciel - Tomasz de Alberti, celnik ziem ruskich pochodzący z wyspy Chios. Kolejną przebudowę sfinansowali następni właściciele — Jan i Regina Lorencowiczowie. Założyli oni w kamienicy pierwszą aptekę we Lwowie. W latach 1675-1679 Marcin Gradowski przeprowadził zlecenie doktora Marcina An-cZowskiego generalny remont budynku. Jego fasadę ozdobiono bo-ata rustyką, tak zwaną diamento-,a i kilkoma rzeźbami, a także w;eńczono kamienicę kamienną rzeźbioną attyką. Nad wejściem, w zworniku portalu można zoba-cZyć kartusz z mieszczańskim grnerkiem z wyobrażeniem lwa z mieczem w łapie, wychylającego się zza muru. Na gzymsie portalu stoi duża rzeźba Matki Boskiej opierającej się na półksiężycu, przechylonej lekko w lewo, jakby pod ciężarem trzymanego na rękach Chrystusa. Po drugiej stronie, powyżej okna na parterze umieszczono figurę bardzo popularnego i czczonego we Lwowie jezuity - św. Stanisława Kostki, któremu aniołek wkłada na głowę symbolizujący czystość wieniec z kwiatów. Kompozycja rzeźbiarska nad środkowym oknem przedstawia św. Marcina (patrona An-czowskiego) rozcinającego mieczem swój płaszcz, aby dać okrycie klęczącemu biedakowi. Na kapitelach skrajnych pilastrów są dwie niewielkie rzeźby - po lewej stronie św. Jana z Dukli, a po prawej najprawdopodobniej św. Łukasza. W 1884 r. dobudowano trzecie piętro kamienicy. Kolejni właściciele nie dbali jednak o nią, na skutek czego popadała w coraz większą ruinę. Dopiero w 1911 r. adwokat Emil Roiński kupił zaniedbany budynek za 150 tys. koron, w ciągu kilku lat przeprowadził jego renowację i w 1926 r. odsprzedał go miastu. W trzy lata później otwar- to w kamienicy Bandinellowskiej funkcjonujące do dziś Muzeum Historyczne Miasta Lwowa. Kamienica Łukaszewiczów, nr 5 Wzniesiono ją w 1577 r. na zgliszczach kamienicy zniszczonej przez pożar. Pracami budowlanymi kierował architekt Piotr Krasowski, a fundatorką była bogata mieszczka Zofia Hanlowa. Liczne przebudowy w następnych stuleciach całkowicie zmieniły pierwotny wystrój architektoniczny kamienicy. Kamienica Królewska (Korniak- tów), nr 6 Została zbudowana w latach 1573-1580 przez najlepszego ówczesnego architekta, Włocha Piotra Barbona, dla Konstantego Korniakta - kupca pochodzącego z Krety. W 1623 r. kupili kamienicę karmelici. W 1640 r. jej właścicielem został pan pobliskiej Żółkwi - wojewoda Jakub Sobieski, syn późniejszego króla Jana III. Władca chętnie przebywał w ruskich dobrach i to właśnie na jego polecenie w 1678 r. przebudowano kamienicę na okazałą rezydencję. Od tej pory nazywano ją Królewską lub małym Wawelem. Rozbudowano wówczas portal fasady, przerobiono okna i zwieńczono budynek attyką z posągiem króla. W sali audiencyjnej kamienicy został podpisany w 1686 r. traktat Grzymułtowskiego, oddający Rosji ziemie smoleńską, czernihow-sko-siewierską i kijowską. Po Sobie- skich budynek przejęli Rzewuscy, a po nich w 1804 r. Aleksander Chodkiewicz, który następnie urzą- dził w nim bibliotekę oraz kolekcję obrazów i numizmatów. W 1908 r. ostatni prywatny właściciel, książę Andrzej Lubomirski, zgodził się na odsprzedanie kamienicy miastu, pod warunkiem, że powstanie w niej muzeum. Zaczęło ono funkcjonować w dwa lata później jako Muzeum Narodowe im. Jana III Sobieskiego. W 1940 r. władze radzieckie zmieniły tę nazwę na Lwowskie Muzeum Historyczne. Działa ono tu do dzisiaj. Pomimo wielokrotnej przebudowy budynku przetrwała piękna renesansowa attyka z kamiennymi figurami Jana III Sobieskiego i jego żołnierzy, a także zachował się wewnętrzny, otoczony trzema kondygnacjami arkad dziedziniec, zwany włoskim (latem działa tu kawiarnia). Kolejne dwie kamienice na Rynku - Krauzowska (Szembekowska; nr 7) i Bernatowiczowska (nr 8), należące niegdyś do bogatej rodziny ormiańskiej, pochodzą z końca XVI w., jednakże ich pierwotny wystrój architektoniczny został całkowicie zmieniony. Pałac arcybiskupi, nr 9 Parcela, na której od 1376 r. stoi budynek, stanowiła własność metropolitów halickich, a jej ofiarodawcą był namiestnik Rusi, książę Władysław Opolczyk. W kamienicy tej mieszkali podczas pobytu we Lwowie Jadwiga i Jagiełło. Od 1405 r. urządził tu swą siedzibę książę Swidry-giełło, brat Władysława Jagiełły. W 1634 r. nowy właściciel, arcybiskup Stanisław Grochowski, całkowicie przebudował kamienicę. W 1678 r. otoczono jej dziedziniec krużgankami, dzięki czemu powstała okazała rezydencja. Do 1832 r. zajmowali ją metropolici łacińscy, a później seminarium duchowne. W czasach największej świetności pałacu arcybiskupiego gościli w nim królowie Jan Kazimierz i Władysław IV. W sali na pierwszym piętrze budynku zmarł 10 listopada 1673 r. Michał Korybut Wiśnio-wiecki. W XIX w. kilkakrotnie przebudowywano pałac, wtedy też wzniesiono trzecie piętro. Do naszych czasów zachował się stary portal i wmurowana nad nim tablica fundacyjna. W czasie renowacji w latach 1985-1987 odsłonięto malowidła ścienne z XVII w. Pałac Lubomirskich, nr 10 Kamienica, wzniesiona w 1695 ?., zawdzięcza swój rokokowy wystrój architektoniczny przebudowie, którą zrealizował w latach 60. XVIII w. słynny architekt Jan de Witte, zaproszony przez właściciela budynku, marszałka wielkiego koronnego Stanisława Lubomirskiego. Ta rezydencja magnacka, ozdobiona attyką, ma dwukondygnacyjne narożniki, dekorowane u góry i u dołu kompozycjami złożonymi z atrybutów wojennych, nawiązującymi do waleczności rodu Lubomirskich. Po I rozbiorze Polski w pałacu rezydowali (1772-1821) austriaccy gubernatorzy Galicji. Od 1895 r. mieściło się w nim centralne biuro ukraińskie, a w okresie międzywojennym redakcja gazety „Diło". Obecnie działa tu oddział Muzeum Etnografii i Rze- niiosła Artystycznego. Na parterze piożna kupić zagraniczne książki j wyroby ludowe. Południowa pierzeja Rynku rozpoczyna się od pochodzącej z końca XIX w. kamienicy Goslarow-skiej (nr 11)- Następna kamienica - Justglacowska (nr 12), należała niegdyś do rajcy miejskiego Jodoka Glaza (Glacza). Zdobiące ją maszkarony to podobizny wąsatych przedstawicieli polskiej szlachty. Kamienica Wenecka (Massarow-ska), nr 14 Jej nazwa pochodzi od mieszkającego w tym domu w XVII w. Antonia de Massaro -kupca, a jednocześnie jedynego w historii Polski konsula Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Weneckiej. Zachowała się płaskorzeźba nad portalem przedstawiająca herb Wenecji — uskrzydlonego lwa z otwartą księgą, i napis Pax tibi Evangelista Marce 1600 (Pokój tobie, ewangelisto Marku). Dawny gotycki budynek przebudowali w 1569 r. architekci Paweł Rzymianin i Paweł Szczęśliwy, ozdabiając frontową ścianę tak zwaną rustyką diamentową. W XIX w. wzniesiono czwartą kondygnację. Podczas prac remontowych w 1998 r. odsłonięto w pomieszczeniach na parterze renesansowy rzeźbiony sufit. W kolejnych kamienicach — Mistrzyszymonowskiej (nr 15) 1 Mieszkowskiego (nr 16), zachowały się dawne, gotyckie elementy architektoniczne. W rokokowej kamienicy Francweningowskiej (nr 17) mają swe siedziby Towa- rzystwo Kultury Polskiej Ziemi Lwowskiej, redakcja „Gazety Lwowskiej" oraz czeskie, niemieckie i łemkowskie stowarzyszenia kulturalne. W piwnicach działa popularna, zawsze przepełniona restauracja Złoty wieprz. Kamienica Gutteterowska (nr 18) stała się sławna dzięki wystawnym przyjęciom, między innymi z okazji koronacji Zygmunta III Wazy. Na parterze budynku działa nieprzerwanie od połowy XIX w. apteka Pod Złotym Jeleniem. Ostatnie kamienice południowej pierzei to: Pełczyńska (nr 19), Krakowska (nr 20), Ubaldinich (nr 21) i Je-lonkowska (nr 22). Bogatą i ciekawą historię ma również większość budynków stojących w zachodniej części lwowskiego rynku. Kamienica Szolcwolfowiczowska, nr 23 Została zbudowana około 1630 r. przez jedną z najstarszych rodzin patrycjuszowskich we Lwowie - Szolc-Wolfowiczów, przybyłych sto lat wcześniej z Wrocławia. Kamienica ta jest uznawana za perłę manierystycznej architektury mieszczańskiej. Fasadę zdobią jońskie i korynckie pilastry oraz stiukowe podobizny lwowskich mieszczan. Specjalną niszę w narożu trzeciego piętra zajmuje kompozycja figuralna ze sceną chrztu w Jordanie, przedstawiająca białą gołębicę (Ducha Świętego), Chrystusa i Jana Chrzciciela. Poniżej wyrzeźbiono leżącą postać, która — według starych opisów -trzymała atrybuty wiary. Na owal- nych kartuszach na obydwu elewacjach kamienicy można odczytać łacińskie sentencje religijne - Ubi Bcharitas, ibi Deus (Gdzie miłość, tam Bóg) i Time Dominum et recede ,_ a mało (Bój się Pana i odrzuć zło). cc Kamienica Gieblowska (Cudziaka, w Massarowska, Gordonowska), nr 24 ce Pierwszy budynek w tym miejscu, wzniesiony pod koniec XV w., spa-_ lił się w czasie pożaru w 1527 r. im W późniejszych latach został od-? budowany w stylu renesansowym. u W kamienicy Gieblowskiej miesz-g kał przez pierwsze trzy miesiące - 1707 r. car Rosji Piotr I Wielki, ne-? gocjując z Polakami udział w woj-{JJ nie przeciwko Szwecji. Podczas 2 przebudowy budynku na początku ? XX w. zastąpiono renesansową atty-kę szerokim parapetem. W 1920 r. ? ozdobiono elewację alegorycznymi >, płaskorzeźbami wykonanymi przez Zygmunta Kurczyńskiego. Obecnie mieści się tu oddział Muzeum Historycznego Miasta Lwowa. Kamienica Jakubszolców, nr 25 Najstarsze zachowane elementy budynku pochodzą z końca XVI w. W latach 1759-1766 miał tu pracownię ukraiński rytownik i drukarz Iwan Fyłypowycz. W latach 1822— 1890 w kamienicy mieściła się księgarnia i dom wydawniczy Milikowskich. Dwie następne kamienice - Jan-szolcowska (nr 26) i Forbachow-ska (nr 27) - zostały wzniesione na początku XVI w., jednak wielokrotne przebudowy całkowicie 140 zmieniły ich pierwotny wygląd. Kamienica Heppnerowska (Dokto-rowska), nr 28 Zbudowano ją w 1610 r. dla burmistrza Lwowa Pawła Heppnera. Później przez wiele lat należała do lekarskiej rodziny Napnerów. Warto zwrócić uwagę na piękne kamienne obramowania okien i drzwi. Powtarzającym się motywem dekoracyjnym są rzeźby przedstawiające głowy mieszczan - kobiet i mężczyzn o rysach charakterystycznych dla różnych typów urody. Wąską trójokienną fasadę zdobi też dwanaście masz-' karonów w kształcie lwich łbów. Pałac Korytkowskiego, nr 29 Został zbudowany w 1768 r. dla komendanta garnizonu lwowskiego, Felicjana Korytkowskiego, przez Krzysztof Muradowicza. Wznosząc pałac, architekt połączył dwie stare kamienice - Zimorowiczow-ską i Dybowiczowską. W pierwszej z nich mieszkał niegdyś Jan Bartłomiej Zimorowicz, sławny poeta, historyk, burmistrz Lwowa. Właścicielem drugiej kamienicy był niegdyś Stanisław Dybowicki, lekarz króla Zygmunta III Wazy. W 1803 r. budynek kupił cukiernik Dominik Andreolli. Od jego nazwiska pochodzi nazwa pasażu w pałacu Korytkowskiego, łączącego Rynek z ulicą Teatralną tuż przed kościołem Jezuitów. Kolejna kamienica (nr 30) należała początkowo do rajcy miejskiego Jakuba Reguły. W 1634 r. mieszkała w niej Jadwiga Łusz-kowska, faworyta króla Władysława IV Wazy. Rokokowy wystrój budynku pochodzi z XVIII w. Kamienica Mazanczowska, nr 31 /ostała wzniesiona pod koniec YVI w. W okresie międzywojennym należała do rodziny Baczew-skich - właścicieli jednej z najbardziej znanych fabryk wódek i likierów. W 1923 r. architekt Bronisław Wiktor przebudował kamienicę. Rzeźbiarską dekorację fasady wykonał Zygmunt Kurczyński. Kamienica Zipperów, nr 32 Zbudowano ją najpóźniej ze wszystkich domów stojących na Rynku, bo w 1912 ?., według modernistycznego projektu Michała Łu-żeckiego. Przed 1939 r. działał na parterze budynku dom towarowy Trust. Kamienice północnej pierzei Rynku są oznaczone numerami 33-45. Kamienica Kiliańszczyńska, nr 33 Budynek, pochodzący z XVII w., był niegdyś własnością aptekarza Jana Kiliansta, a w XVIII w. został przebudowany w stylu rokokowym przez słynnego architekta Bernarda Meretyna. Obecnie kilka pomieszczeń w tej kamienicy zajmuje znana restauracja Olmar (wejście od strony ulicy Teatralnej). Kamienica nr 34 należała przez wiele lat do lwowskich kuśnierzy Awensztoków, a kamienica nr 35, z barokowym wystrojem architektonicznym z II połowy XVIII w. - do Majdaszewiczów. W kamienicy Gielazynów (nr 36), wzniesionej w 1778 ?., mieszkał książę Józef Poniatowski w okresie, gdy służył w armii austriackiej. Kamienica Grozwajerów, nr 37 Jej właścicielem był burmistrz Marcin Grozwajer, który zdobył sławę, kierując obroną Lwowa przed Kozakami w 1648 r. W XVIII w. budynek należał do ormiańskich kupców Derzachariasiewiczów, zwanych Aniołkami - handlarzy suknem i winem, fundatorów bractwa Świętej Trójcy przy katedrze ormiańskiej. Większość kolejnych kamienic w północnej części Rynku została zbudowana w XVII w., a obecną formę architektoniczną uzyskała pod koniec XIX stulecia. Są to następujące kamienice: Wilczkowska (nr 38), Tołłoczków (nr 39), Zu-chorowiczów (nr 40), Grenzów (nr 41), Kwartników (nr 42), Kwartników (nr 43) i Rottendor-fów (nr 44). Kamienica nr 45 jest jedyną, która nie ma żadnej nazwy własnej, mimo że mieściły się tu zarówno apteka Złotorowiczów, jak i sklep ze świecami i herbatą Schubutha. W domu tym zachowało się wiele gotyckich elementów, między innymi fragment portalu na fasadzie, między wejściami, odsłonięty w 1934 r. Budynek wzniesiono około 1790 r. z wykorzystaniem sporych fragmentów dwóch starszych kamienic. Dzisiaj należy do najładniejszych lwowskich budowli w stylu empirowym. W dwudziestoleciu międzywojennym działała tu restauracja M.L. Atlasa - niezwykle popularna przede wszystkim wśród lwowskich artystów. Jej założycielem był żydowski propi- W. Maraton Jana Kasprowicza m u >-? „Pierwsza nasza audycja radiowa stata się początkiem pewnej tradycji, a mianowicie odwiedzania po ich odbyciu nastrojowej i niezapomnianej knajpy »Atla- sa«. Wtaścicielem jej byt oddany później nasz przyjaciel, nazywający siebie «szlachcicem z potudnia«, Edzio Tarlerski. Po każdej audycji szliśmy zmęczeni, ale odprężeni po zdenerwowaniu do Edzia, gdzie w wyjątkowym nastroju, przy zakropionej kolacyjce, spędzaliśmy parę godzin. [...] Zawiadomiony o audycji Edzio przygotowywał stolik, a równocześnie informował o naszej wizycie wiele osób. Wiadomo bowiem było, że wprawiwszy się w wesoły humor, chętnie śpiewamy nasze piosenki, Tadzio Jasłowski nastrojowo wykonuje romanse cygańskie, a Józef Zubik arie operowe. Wieczory u »Atlasa«. nabrały z czasem jeszcze większych rumieńców, kiedy zbierali się tam aktorzy, zwłaszcza po premierach teatralnych. [...] Atmosfera i zabawa były wówczas niezapomniane. Przyjęło się bowiem, że nikt u »Atlasa« w Rynku nie mógł żebranej publiczności odmówić swoich produkcji, śpiewy więc i monologi były czymś oczywistym i obowiązującym. Pamiętam wieczory tam spędzone z Hanką Ordonówna czy Chórem Dana, którzy również prezentowali swe umiejętności artystyczne i nawiązywali z nami serdeczne więzy przyjacielskie. Restauracja »Atlasa« miała szczególny charakter, ściany były zamalowane karykaturami i zapisane wierszami stałych bywalców. Wiadomo było, i to było też jedną z osobliwości, że do stałych bywalców restauracji należał również przed : laty 'Jan Kasprowicz, a legenda mówiła, że spędził kiedyś u »Atlasa« bez prze-1 rwy trzydzieści sześć godzin". Ernst Jan, Dwie linie życia, t. 1, Lublin 1988 142 nator M.L. Atlass (na szyldzie jego nazwisko było napisane przez jedno „s"). Właściciel potrafił stworzyć nie tylko znakomitą atmosferę, ale również zjednać sobie klientelę wyrabianymi przez siebie wódkami, a zwłaszcza śmietan-kówką. Przez wiele lat prowadził kawiarnię zięć jej założyciela -Edzio (nikt nigdy o nim nie mówił Edward) Tarlerski. To właśnie on doprowadził do perfekcji wyrób oryginalnych wódek — podawał ich aż 12 rodzajów. Lokal szczycił się też wspaniałą kuchnią, podobno właściciel „wykradł" prywatnego ku- charza księciu Sanguszcze z Gum-nisk. W kawiarni było kilka sal: Biała, Zielona, Szara, Beczkowa i Artystyczną. Przychodzili tu słynni komicy z radiowej Wesołej lwowskiej fali, wybitni aktorzy -Stanisława Perzanowska, Stefan Jaracz, Ludwik Solski, znani malarze, między innymi Bruno Schulz i Henryk Rosen, a także Aleksander Nowakowski - ulubieniec Lwowa, twórca i dyrygent chóru rewelersów Eryana. U Atlasa przesiadywali literaci: Ostap Ortwin, Jan Parandowski, Józef Wittlin. Restauracja została zamknięta .? okresie II wojny światowej. Obecnie część pomieszczeń dawnego lokalu należy do cafe baru Atlas- Warto wejść do niego chociaż na chwilę i obejrzeć wiszące na ścianach odbitki przedwojennych zdjęć lwowskiego Rynku. KOŚCIÓŁ I KLASZTOR BERNARDYNÓW • plac Soborny 3 (dawny plac Bernardyński) Droga do kolejnego obiektu na trasie nr 1 prowadzi wzdłuż wschodniej pierzei Rynku, a następnie ulicą Serbską do placu, na którym stoją okazałe budowle pober-nardyńskie. W skład kompleksu wchodzą: kościół z murami w kolorze brunatnym, dwuskrzydłowy klasztor przylegający od strony północnej, obwarowania, dzwonnica oraz studnia. Kościół św. Andrzeja Apostoła Ten renesansowy zabytek jest powszechnie uważany za jedną z najpiękniejszych budowli sakralnych we Lwowie, przede wszystkim ze względu na doskonałe proporcje, bogato zdobioną fasadę i dobrze zachowany wystrój wnętrza. Pierwszy kościół i klasztor należące do bernardynów (franciszkanów obserwantów) wzniesiono około 1460 r. Niedługo potem spalili je Rusini przeciwni prowadzeniu przez zakon szeroko rozumianej działalności misyjnej wśród wyznawców ruskiego prawosławia. Inna tradycja głosi, że pierwszy lwowski kościół Bernardynów przetrwał do czasu zbudowania okazalszej świątyni. W 1600 r. bernardyni otrzymali od króla Zygmunta III zgodę na wzniesienie nowego kościoła. Prace zakończono 30 lat później. Sfinansowali je Sieniawscy, Zółkiew- W bernardyńskim klasztorze we Lwowie spędził kilkanaście ostatnich lat życia św. Jan z Dukli. Urodził się około 1414 r. w wiosce Dukla w Beskidzie Niskim. Już jako młodzieniec wykazywał gorliwość religijną. W wieku 21 lat wstąpił do zakonu braci mniejszych w Krośnie i doszedł do godności gwardiana. Od 1461 r. przebywał we Lwowie. Trzy lata później przeszedł do rozwijającego się odłamu obserwanckiego franciszkanów (bernardyni). Zasłynął przede wszystkim jako wspaniały kaznodzieja. Zmarł 2 września 1484 r. Natychmiast po śmierci Jana z Dukli wierni otoczyli go kultem. Modlono się o jego wstawiennictwo w ciężkich dla miasta chwilach. Działania te odnosiły oczekiwane skutki - to właśnie Jan z Dukli miał swym cudownym ukazaniem się nakłonić Bohdana Chmielnickiego do odstąpienia od szturmu Lwowa w 1648 r. Stolica Apostolska zaaprobowała kult w 1733 ?., uznając zakonnika za błogosławionego. W 1997 r. Jan pawet II w czasie pobytu w Dukli kanonizował brata Jana. Relikwie świętego spoczywały do końca II wojny światowej w klasztorze lwowskim, później przeniesiono je do Rzeszowa, a stamtąd do rodzinnej Dukli. ???????? '"fPK^i > n ? -< 7\ O 143 scy, Zamojscy oraz arcybiskup Jan Solikowski. Budową kościoła kierowało kilku znakomitych architektów. Projekt i rozpoczęcie prac przypisuje się Włochowi Pawłowi Dominiciemu, zwanemu Rzymianinem. Po jego śmierci w 1618 r. nadzór nad robotami budowlanymi sprawował Ambroży Przychylny (prawdziwe imię i nazwisko tego pochodzącego z Alp Szwajcarskich architekta brzmiało Neberne Nutciauss). Za twórcę głównych partii fasady i wieży kościoła uznaje się Andrzeja Bemera. Prowizorem (zarządzającym) był przez wiele lat bernardyn Bernard Avel-lides. Zbudowany z kamiennych ciosów kościół to świątynia trzynawowa w układzie bazylikowym (nawy boczne są niższe niż nawa główna), z nieco wydłużonym prezbiterium, zamkniętym trójboczną absydą. Piękna fasada, po bokach z pilastrami w porządku toskańskim, jest podzielona gzymsami na trzy kondygnacje. Gdy wizytujący budowę król Zygmunt III stwierdził, że kościół od strony wejścia głównego wygląda za skromnie, architekt Andrzej Bemer podwyższył drugi poziom fasady i ozdobił jej szczyt licznymi posągami i sztukaterią. Udekorował też — co należało do rzadkości — wschodnią elewację świątyni. Kościół jest ozdobiony z zewnątrz przeszło dwudziestoma rzeźbami. W najwyższej części szczytu fasady znajduje się wyobrażenie Boga Ojca z gołębicą symbolizującą Ducha Świętego, poniżej, w niszy, stoi posąg Chrystusa, a po bokach umieszczono w okrągłych obramieniach herbv Polski i Litwy. W niszach środkowej kondygnacji (pod rozetą) s, ustawione trzy figury: Madonny św. Piotra i św. Pawła. Na gzymsie otaczającym obie fasady oraz na przyporach nawy głównej stoją posągi ojców Kościoła oraz bernardyńskich świętych. Dwuspadowy dach jest zwieńczony małą wieżyczką sygnaturki. Barokową wolno stojącą wieżę, nakrytą miedzianym hełmem z latarnią, wzniesiono w 1734 r. Dwa lata później ustawiono przed kościołem kolumnę z figurą świętego (kanonizowanego w 1997 r.) Jana z Dukli, przedstawionego tak, jak miał się ukazać Chmielnickiemu podczas oblężenia Lwowa. Twórcą rzeźby był Tomasz Huet-ter (lub Fabian Fesinger), a ufundował ją wojewoda wołyński Seweryn Michał Rzewuski. Po 1945 r. na polecenie władz radzieckich figura została potajemnie usunięta i zastąpiono ją dekoracyjnym wazonem. Bardzo bogate są również wystrój wnętrza i wyposażenie kościoła. Słynna dekoracja sklepieniowa, o której jest mowa w źródłach, nie przetrwała do naszych czasów, zachowały się tylko wielkie stiukowe figury świętych nad arkadami przejść do naw bocznych oraz stalle w prezbiterium. W zakrystii można obejrzeć pomnik nagrobny św. Jana z Dukli, ufundowany w 1608 r. przez podskarbiego wielkiego koronnego Jana Daniłowicza. Figurę świętego wyrzeźbił w czerwonym marmurze Jan (Wojciech) Kapinos. W latach 30. i 40. XVIII w. zmieniono wystrój wnę- trza kościoła na barokowy. Szeroko zakrojonymi pracami kierował gwardian (od 1735) Jan Kapistran ^dziekoński. W latach 1736-1745 ustawiono w kościele 17 ołtarzy, których twórcami byli snycerz {Conrad Kutschenreiter i rzeźbiarz Tomasz Huetter z Jarosławia. Ołtarz główny zdobią figury Najświętszej Marii Panny, św. Anny, św. Tekli i św. Antoniego Padewskiego- Inne ołtarze są poświęcone min. św. Janowi z Dukli, Matce Boskiej, św. Antoniemu, św. Andrzejowi, Trzem Królom, św. Franciszkowi z Asyżu, św. Piotrowi z Alkantary, Ukrzyżowaniu Chrystusa, św. Annie i św. Michałowi Archaniołowi. Około 1780 r. malarz Łukasz Doliński wykonał stacje Męki Pańskiej. Są one przechowywane w klasztorze. Malowidła na ścianach prezbiterium przedstawiają sceny z życia świętego Jana z Dukli. W 1860 r. umieszczono w ołtarzu głównym nowy obraz - kopię wizerunku Panny Marii z Foligno, namalowaną przez Zofię Fredrównę, córkę słynnego komediopisarza Aleksandra Maksymiliana. Obok zawieszono portret św. Jana z Dukli. W latach 1738-1740 Benedykt Mazurkiewicz, uczeń bolończyka Giuseppe Carlo Pedrettiego, wykonał polichromię na sklepieniu nawy głównej. Malarz, posługując się techniką panoramy, stworzył dzieło ukazujące triumf św. Franciszka z Asyżu. W przedsionku zachowały się malowidła ucznia Benedykta Mazurkiewicza - Stanisława Stroińskiego. W 1990 r. kościół Bernardynów został przekazany Cerkwi prawosławnej. W latach 1994-1997 okna świątyni ozdobiono nowymi witrażami. Klasztor Bernardynów W 1772 r. w tym największym wówczas na Rusi konwencie żyło 61 bernardynów. Klasztor uniknął kasaty józefińskiej w 1783 ?., ale kościół zamieniono na parafialny. W 1783 r. w części gmachów klasztornych urządzono archiwum i zwieziono do niego akta grodzkie i ziemskie z kilku okolicznych ziem dawnego województwa ruskiego. Do 1806 r. zarządzali konwentem księża diecezjalni, po czym przejęli go ojcowie bernardyni. W 1829 r. utworzono przy klasztorze studium generalne dla zakonników. W dwudziestoleciu międzywojennym w jednym z gmachów klasztornych (na ulicy Wałowej 18) mieściło się słynne X Gimnazjum im. Henryka Sienkiewicza (od zakończenia II wojny światowej w gmachu tym działa szkoła muzyczna). Po 1945 r. bernardyni zostali wygnani ze Lwowa. Większość budynków klasztornych nadal zajmuje Archiwum Historyczne, do którego przeniesiono również część zbiorów Ossolineum i innych bibliotek. Fortyfikacje i studnia Zespół budowli bernardyńskich wznosił się poza średniowiecznymi murami Lwowa, dlatego też od samego początku był silnie ufortyfikowany, stanowiąc osobną forte- cę. Po 1620 r. powstała na dziedzińcu klasztornym (od strony południowej) studnia. W 1761 r. za-Q budowano ją ozdobną rotundą z kopułą zwieńczoną figurą św. Ja-,- na z Dukli. Podobno woda ze «« studni ma moc uzdrawiającą, trudno jednak to sprawdzić, gdyż « otwór studzienny jest zakryty sta-oe le zamkniętą kratą. Po minięciu studni należy kierować się dalej wzdłuż kościoła, by dotrzeć na N niewielki dziedziniec ograniczony ? murami obronnymi, a potem ^ przejść przez bramę, którą nazwa-g no Glińską, stąd bowiem zaczynał się trakt do Glinian (dziś ulica Ły-? czakowska), prowadzący następuj nie do Kijowa. Wejście do bramy f jest poniżej powierzchni ulicy, po-? nieważ bernardyńskie obwarowa-nia były otoczone fosą. Zachowała ?? się tam nawierzchnia wyłożona "37 drewnianą kostką tłumiącą nie-2 gdyś odgłos końskich kopyt. l ARSENAŁ MIEJSKI "* • ul. Podwalna 5 Po wyjściu przez Bramę Glińską trzeba skręcić w lewo i pójść dalej wzdłuż fortyfikacji. Kończą się one po kilkunastu metrach, przy skrzyżowaniu dwóch ulic. Ulica odchodząca w lewo to Wałowa, a prowadząca na wprost - Podwalna. Po jej lewej stronie stoi dawny Arsenał Miejski. Ten duży budynek z czerwonej cegły, z malutkimi okienkami i otworami strzelniczymi, ma lekko łamany, dwuspadowy dach. Od strony fasady 146 wschodniej jest otoczony wyschnię- tą fosą. Pierwszy arsenał w tym miejscu stał już w 1430 ?., kolejny zbudowany w połowie XVI w uległ zniszczeniu podczas wielkiego pożaru Lwowa w 1571 r. Budynek, który zachował się do naszych czasów, wzniesiono w latach 1574-1575. Podczas szturmu wojsk szwedzkich w 1704 r. został uszkodzony. Dawniej wnętrze Arsenału Miejskiego było ozdobione polichromią. W niszach na ścianie południowej stały popiersia obrońców Lwowa — Krzysztofa Arciszewskiego i Pawła Grodzickiego, oraz pięknie wyrzeźbione herby Sobieskich i Lwowa. Po remoncie, w 1981 r. otwarto w Arsenale Miejskim Muzeum Historyczne, w którym jest eksponowana kolekcja dawnego uzbrojenia. DAWNA DZIELNICA ŻYDOWSKA Kwartał starego miasta ograniczony czterema ulicami — Serbską, braci Rohatyńców (dawniej Sobieskiego), niewielką Zaarsenalną i Ruską, zamieszkiwali od kazimierzowskiej lokacji w 1356 r. aż do sierpnia 1942 r. prawie wyłącznie Żydzi. Na szyldach sklepów i zakładów widniały napisy w języku jidysz, którym w okresie międzywojennym posługiwało się ponad 30% mieszkańców Lwowa. Ulice Fedorowa (Żydowska — Judengas-se, od 1871 r. Blacharska) i Staro-jewrejska dzieliły dawną dzielnicę żydowską na cztery mniejsze obszary. Ze względu na ciągłe zagrożenie ze strony innych narodowo- Der Tojr „Bramę musiano zamykać przed chłopstwem pijanym, które idąc z cerkwi Wołoskiej, chciało sobie pohulać na Żydach, przed żołnierzem swawolnym, a szczególnie przed studentem katedralnym lub jezuickim. Studenci i żaki szkolne byli odwiecznymi wrogami Żydów i mimo ciągłego opłacania się ks. rektorowi, nigdy Żydzi od nich nie mieli spokoju. Kahat miejski płacił na szkołę katedralną do roku 1611: trzy razy na rok funt pieprzu i łut szafranu, studentom 15 gr. na gody, oraz pożyczał im suknie na komedie. Kiedy dochody szkoły katedralnej się uszczupliły wskutek otwarcia we Lwowie kolegium Jezuitów, musieli Żydzi płacić od r. 1611 rektorowi 20 złp. rocznie; za to miał obowiązek powstrzymywania żaków od tumultów i napadów na ulicę Żydowską. A jednak i to nie poskutkowało; studenci obu szkół, żyjący z sobą w niezgodzie, byli najzgodniejszymi, ilekroć szło o napad na Żydów. Mamy relacje o masowych napadach z lat 1572, 1592, 1613, 1618, a od r. 1638 rokrocznie. Nie pomagały nic listy królewskie do Rady miasta, ani groźby pod adresem rektora i superiora zakonu Jezuitów. Uczniów nie uśmierzano, ani dostatecznie nie karano i oto w r. 1664 wybuchł tumult, który krwawo zapisał siew historii Żydów lwowskich i odbił się głośnym echem w całej Rzeczypospolitej. Zaczęło się na „Przedmieściu" 3 maja, a przybrało zatrważające rozmiary w święto Bożego Ciała dnia 12 czerwca tego roku. Mimo interwencji prokonsula Józefa Bartłomieja Zimorowicza, mimo pomocy wysłanej przez hetmana Stanisława Potockiego, wszczęła się rzeź na Przedmieściu i wraz z tłuszczą przedmiejską, prowadzoną przez studentów jezuickich, przelała się do miasta. Tu u bramy żydowskiej zastąpił jej drogę superior Jezuitów, »który tu stał jako stróż bezpieczeństwa żydowskiego tak długo, póki zdołano bramę zamknąć«. Lecz młodzież przez dachy sąsiednich domów wtargnęła do ghetta i wraz z tłumem przedmiejskim rozpoczęła rzeź, wobec której nawet rzeź poznańska z r. 1636 maleje do zera. Dnia tego straciło życie 129 Żydów miejskich, a nadto padły pastwą rozhukanego tłumu wszystkie trzy synagogi, sklepy, mieszkania prywatne itp. Ulica Żydowska wyglądała jak po wojnie, a wieść o tej strasznej klęsce lotem błyskawicy obiegła całą Rzeczpospolitą. Majer Bałaban, Dzielnica żydowska. Jej dzieje i zabytki, Lwów 1909 sci, zwłaszcza ruskiej i polskiej (szczególnie złą sławą cieszyli się uczniowie kolegium jezuickiego), do dzielnicy tej można było się dostać tylko przez Bramę Żydowską (Porta Judaeorum), pospolicie zwaną Bramką (w języku jidysz - der *-S < g ? 148 źródłowa o murowanej bożnicy pochodzi z 1555 r. W tym czasie Żydzi mieli ogromne trudności z budową nowych świątyń. Musieli uzyskać zgodę króla i osobny konsens biskupi, bardzo często również akceptację magistratu, a w przypadku miast będących własnością prywatną — zezwolenie właściciela. Ograniczenia dotyczyły również wyglądu i wysokości synagog - nie mogły one wystawać powyżej dachów innych domów. Dlatego też bardzo często sytuowano główną salę bożnicy poniżej poziomu gruntu (schodziło się do niej kilkoma schodami). Dzięki temu prostemu rozwiązaniu architektonicznemu wysokość stropu nie była ograniczana wysokością murów. Tak było w przypadku wielkiej synagogi, która niegdyś stała na tyłach Arsenału Miejskiego, u wylotu ulicy Blacharskiej. Świątynia ta okazała się jednak za mała dla licznej społeczności żydowskiej. Z inicjatywą budowy nowej synagogi wystąpił senior kahału lwowskiego Izaak Nachmanowicz, który prowadząc interesy, dorobił się znacznego majątku. „Syt zysku i sławy postanawia wybudować Bogu na chwałę synagogę i w tym celu kupuje od Rady miasta dnia 26 września 1580 roku tak zwany plac Oleski za 1500 zł". Aby ominąć zakazy, oficjalnie informowano, że ma to być prywatny dom modlitwy na użytek rodziny fundatora. Piękną obszerną bożnicę w stylu gotyckim zaprojektował i kierował pracami budowlanymi Paweł Szczęśliwy. W dwa lata później „arcybiskup lwowski Jan Dymitr Solikowski a> do Rzymu donosi o wymurowaniu we Lwowie synagogi Nachmano-wicza". Nowa synagoga stała się bardzo szybko główną świątynią śródmiejskiej gminy żydowskiej jednak Żydom nie było dane cieszyć się nią długo. W 1603 r. Zyp_ munt III Waza ofiarował jezuitom tereny leżące wzdłuż murów miejskich, które zostały kilka lat wcześniej sprzedane gminie. Rada miasta miała podobno przeprowadzić tę transakcję niezgodnie z prawem. Na obszarze od murów miejskich do ulicy Żydowskiej, który otrzymali jezuici, stała między innymi synagoga Nachmanowicza. W proces wytoczony jezuitom przez gminę śródmiejską zaangażowali się nawet Stanisław Żółkiewski i Piotr Skarga. Po wydaniu wyroku niekorzystnego dla Żydów podobno umieszczono krzyż na szczycie synagogi. Kolejne 3 lata upłynęły na bezpośrednich pertraktacjach między obydwiema stronami konfliktu. Ostatecznie jezuici ustąpili po wpłaceniu przez Żydów astronomicznej wówczas sumy 20 600 złotych polskich. Kupili plac w zachodniej części Starego Miasta, a Żydzi mogli nadal modlić się w swojej synagodze. Niedługo potem zaczęto ją nazywać Złotą Różą od imienia pięknej synowej Izaaka Nachmanowicza. Na początku XX w. słynny badacz dziejów Żydów, profesor Majer Bałaban, spisał opowieść starego Żyda o pięknej Róży, która poświęciła życie, aby synagoga znów stała się własnością gminy żydowskiej. Róża, co nie chciała biskupa oByłot0 za królów polskich. Dawna świątynia ulegta zniszczeniu. Pożar ją zniszczył. Zbierano składki, aby nową murowaną wystawić. Ztoto płynęło strugą ze wszystkich krajów, bo Lwów prowadzi) naokół handel - a sam był bogatym, pobożnym. Dach miał być piękny, wysoki, by był widny dokoła i zwiastował hen daleko poza mury, że wielkim jest Pan Izraela. Właśnie naonczas spaliła się cerkiew, przybytek »ich« Boga. I równie bogate płynęły dary, aż z Mołdawii, a nawet z Grecji, by ich przybytek byt wspaniały i wysoko sterczał ponad mury miasta... Oni się nie spieszyli, a nasza świątynia rosła; kamień na kamień, łuk na górę i już prawie wszystko skończone. Radość brała, gdy się patrzyło na przybytek Pana, wznoszący się dumnie ponad dachy zwyczajnych domostw. Lecz w tym był sęk! »Oni« nie mogli ścierpieć, by w ich bliskości stała świątynia Izraela; postanowili jej użyć dla siebie... Jesteśmy w ich mocy, ich prawa są naszymi. Do nich grunt należy. Wyszukali skądś stary papier, wytoczyli proces i zamknęli świątynię. Płacz powstał w Izraelu. Świątynia pańska ma przejść w ich ręce - to grzech - a tu nie ma innej. Rozpacz brała gminę. Proces ciągnął się długo, przedtugo, a Izrael płakał gorzko, za gorzko. I była w stolicy niewiasta pobożna i dobrotliwa, a zwała się Róża; jako róża rozsyłająca woń swą dokoła, tak ona rozdawała jałmużnę między biedaków; dom jej był przytuliskiem dla biednych, nieszczęśliwych, nędznych. Jeszcze w domu jej ojca znano ją z dobroci, zwano ją zazwyczaj złotą Różyczką d/e guldene Rójze. Ta niewiasta widząc ból ludu i słysząc jego jęki, ofiarowała cały swój majątek na wykupienie świątyni. Lecz panowie Kościoła o niczym słyszeć nie chcieli. Używała swych wpływów wszędzie, nic nie pomogło. »Niech sama przyjdzie z pieniędzmi w ręku«, to było ostatnie słowo biskupa. Róża wzdrygała się. Była piękna, czarowała pięknością. Bała się »ich« mężów, zwłaszcza bezżennych. Walka okropna. Lud płacze. Poszła... «Zostań u mnie, a oddam twoim braciom świątynię». Znów walka. »Oddaj braciom moim świątynię, a zostanę u ciebie«. Biskup się zgodził. Podpisał i oddał jej patent na otwarcie synagogi. Przesłała go starszyźnie. W gminie radość i wesele. Z okien świątyni bije jasność naokół. Światło sięga aż do pałacu biskupa. Róża je widzi. Zadanie jej spełnione. Życie stracone. Nazajutrz zastał ją biskup bez życia. «Niewiasty żydowskie opłakują po dziś dzień męczennicę«". Majer Bałaban, Dzielnica żydowska. Jej dzieje i zabytki, Lwów 1909 Historia ta, jak każda legenda, zawiera wiele przeinaczeń i nieścisłości. Wiadomo, że w 1527 r. spłonęła stara cerkiew Uspieńska, a nową budowano w tym samym czasie co synagogę miejską, o któ- rej pierwsza wzmianka w źródłach pochodzi z 1555 r. Wspomniany proces toczył się o bożnicę wzniesioną kilkanaście lat później. Róża Nachmanowicz zmarła śmiercią naturalną w 1637 ?., pozostawiając 149 W. ? < ?? < IM u ? u >- ? < 150 znaczny majątek. Jej nagrobek stał na starym cmentarzu żydowskim do czasu jego unicestwienia przez Niemców. Będąca w fatalnym stanie technicznym stara synagoga miejska została rozebrana na polecenie władz austriackich i w latach 1799_1801 zbudowano na jej miejscu nową świątynię. Od tego czasu stała się ona główną bożnicą śródmiejskiej gminy żydowskiej. W czasie II wojny światowej Niemcy spalili obydwie synagogi. W latach 50. XX w. rozebrano ruiny. Po wielkiej bożnicy nie zachował się żaden ślad. Pozostałości synagogi Złota Róża (na tyłach Arsenału Miejskiego, ul. Fedorowa 27) - ściana północna z widocznym obrysem sklepień, fundamentem bimy i budynku - są zabezpieczone jako trwała ruina. Na ścianie jednego z sąsiednich budynków wmurowano tablicę upamiętniającą lwowskich Żydów. Aby dotrzeć do następnego obiektu trasy nr 1 - kompleksu cerkwi Uspieńskiej - trzeba pójść ulicą Fedorowa, a potem skręcić w prawo, w ulicę Ruską. Po drodze warto przyjrzeć się potężnemu narożnemu budynkowi - kamienicy zbudowanej w 1905 r. dla Towarzystwa Ubezpieczeń Dniestr. Architekci - Jan Lewiński, Tadeusz Obmiński i Aleksander Łuszpiń-ski, nawiązali w swoim projekcie do sztuki huculskiej, o czym świadczą zwłaszcza strome dachy, wieżyczki, bogata sztukateria oraz użycie elementów ceramicznych w dekoracji fasad. W kamienicy tej mieściły się różne ukraińskie firmy i organizacje. Przed 1939 r. na parterze działał bazar z ukraińskimi wyrobami ludowymi. Miłośnicy twórczości Stanisława Lema p0. winni przejść na drugą stronę uli-?? ? zobaczyć gmach dawnej tak zwanej szkoły niemieckiej (ulica Podwalna 2). We wzniesionym w 1809 r. budynku mieściła się od 1818 r. szkoła słynąca z wysokiego poziomu nauczania języka niemieckiego. Od 1850 r. było to II Wyższe Gimnazjum Miejskie. W okresie międzywojennym miało ono imię Karola Szajnochy. Najsłynniejszym absolwentem tej szkoły jest Stanisław Lem. Swoje przygody w ławie szkolnej opisał on w autobiograficznej powieści Wysoki Zamek. KOMPLEKS CERKWI USPIEŃSKIEJ (ZAŚNIĘCIA NAJŚWIĘTSZEJ MARII PANNY) • ul. Ruska 7 i Podwalna 9 W jego skład tego wchodzą: cerkiew Uspieńska, zwana wołoską, Wieża Korniakta oraz kaplica Trzech Świętych Hierarchów (czasem nazywana błędnie kaplicą Trzech Króli), stojąca na dziedzińcu, na który wchodzi się albo przez bramę od strony ulicy Podwalnej, albo wąskim korytarzykiem przez kamienicę od strony ulicy Ruskiej-Aby nie błądzić, lepiej wybrać pierwszą z tych dróg. Na terenach na północ od ulicy Ruskiej mieszkała od czasu kazimierzowskiej lokacji miasta lu°' ność rusińska. Mieściły się olówne instytucje i ośrodki życia narodowego i kulturalnego tej nacji. Na przełomie XIV i XV w. wzniesiono w niedalekiej odległości od murów miejskich gotycką cerkiew. Spaliła się ona podczas pożaru miasta w 1527 r. W latach 1547— 1549 zbudowano według projektu Piotra Krasowskiego nową świątynię. Jej fundatorem był hospodar mołdawski Aleksander Lapu§neanu (Aleksander Lupul), stąd też zaczęto ją nazywać wołoską. W tym samym czasie przedstawiciele społeczności rusiń-skiej założyli bractwo Uspieńskie. Ośrodkiem jego działania stała się nowa cerkiew. Kolejny pożar, w 1571 ?., zniszczył i tę niedawno wzniesioną świątynię. Budowę nowej rozpoczęto od potężnej wieży dzwonni-czej. Ufundował ją najbogatszy wtedy mieszczanin lwowski -Konstanty Korniakt. Wykonanie projektu i kierowanie pracami budowlanymi powierzono Piotrowi Barbonowi, który w tym czasie budował na Rynku kamienicę dla Konstantego Korniakta. Wieża, wzniesiona w latach 1572-1578, była pierwszą renesansową budowlą we Lwowie. Stała się ona odtąd nieodłącznym elementem panoramy miasta. W wystroju architektonicznym widać wpływy greckie, włoskie i polskie. Trójkon-dygnacyjna budowla została obli-cowana kamieniem i opleciona Plastrami jońskimi na każdym z Pięter. Wysoka na 66 m wieża, Cdąca dogodnym punktem obser- acyjnym, nierzadko stawała się celem ataków wrogich wojsk. W 1672 r. pociski z dział tureckich uszkodziły dzwonnicę. Odbudową kierował nadworny architekt Jana III Sobieskiego, Piotr Baber. Podwyższono wtedy wieżę o jeszcze jedno piętro i nakryto ją wspaniałym barokowym hełmem z czterema kręconymi wieżyczkami w rogach. Następne renowacje przeprowadzono po pożarze wywołanym uderzeniem pioruna w 1779 r. oraz między 1792 a 1795 r. Wtedy to zawieszono w wieży dwumetrowy dzwon Kyryło. Zanim powstała nowa cerkiew, członkowie Bractwa Uspieńskiego czuwający nad jej wznoszeniem podjęli decyzję o dobudowaniu do Wieży Korniakta kaplicy poświęconej trzem świętym hierarchom: św. Janowi Chryzostomowi, św. Bazylemu Wielkiemu i św. Grzegorzowi Teologowi. Ufundował ją Konstanty Korniakt, a projektantem był Andrzej Podleśny ze Lwowa. Prace budowlane rozpoczęto w 1584 r. Kaplica ma trzy kopuły na jednej osi, co stanowi nawiązanie do bizantyńskich rozwiązań architektonicznych, jednak architektura głównej bryły w formie sześcianu jest jak najbardziej renesansowa. Kopuły są oplecione kolumienkami. Warto też zwrócić uwagę na portal wejściowy, wyrzeźbiony w białym wapieniu (obecnie w kolorze burym), z kolumnami, fryzem i misternym ornamentem z motywami roślinnymi. Tablica nad wejściem informuje, że lwowski kupiec Aleksy Bałłaban sfinansował w 1671 r. re- ? W™* (? < Zachowanie się w cerkwi Podobnie jak w każdym miejscu kultu, tak i w świątyniach prawosławnych wymaga się od zwiedzających, aby zachowywali się cicho i kulturalnie. Wchodząc do cerkwi, pobożne kobiety prawosławne zakładają na głowę chustki, chociaż poza monastyrami i ławrami nie muszą tego robić. W cerkwi nie trzeba klękać, wystarczy wykonać głęboki pokłon w stronę ikonostasu. W wielu miejscach leżą w pozycji poziomej obrazy ze świętymi postaciami. Wierni podchodzą do nich i całują je; zwykle z boku jest ściereczka do ich przetarcia. Można również kupić za symboliczną sumę długie woskowe świeczki i zapalić w specjalnie przygotowanych w tym celu świecznikach. Stoją one zwykle przed ołtarzami lub przed obrazami. > 152 mont kaplicy uszkodzonej w czasie pożaru. Powyżej, w niszy, wisi ikona przedstawiająca Przemienienie Pańskie. Przez kaplicę wchodzi się do głównej świątyni. Jeszcze w trakcie wznoszenia kaplicy bractwo Uspieńskie uzyskało status stauropigii, dzięki czemu ogromnie wzrosło jego znaczenie. W zbieranie funduszy na budowę cerkwi zaangażował się patriarcha Antiochii, ogłaszając list pasterski z prośbą o wsparcie tego szczytnego celu. Pieniądze płynęły z całego świata prawosławnego; wśród donatorów byli ataman kozacki Petro Sahajdaczny, hospodarowie wołoscy, a nawet car Rosji. Świątynia jest dziełem trzech architektów. Jej wznoszenie rozpoczął w 1591 r. Paweł Rzymianin, od 1597 r. pomagał mu teść, Wojciech Kapi-nos, a budowę ukończył w 1629 r. Ambroży Przychylny. Projekt tej cerkwi o trzech kopułach na jednej osi stał się wzorem dla wielu późniejszych realizacji. Wykonana z ciosów wapiennych świątynia jest utrzymana w stylu włoskiego renesansu, zawiera jednak wiele elementów architektury staroru-skiej. Elewacje są podzielone potężnymi toskańskimi pilastrami, między którymi umieszczono niewielkie okna. Warto zwrócić uwagę na fryz dorycki pod gzymsem, ozdobiony metopami i tryglifami. Płaskorzeźby przedstawiają sceny biblijne. Cerkiew jest trójnawową bazyliką. Jej wnętrze rozdzielają dwie pary toskańskich kolumn, wspierających jednocześnie środkową kopułę cerkwi. Krzyżowe sklepienia nawy nawiązują do gotyku. Wschodnią stronę (za ikonostasem) zamyka półokrągła absyda. Po przeciwnej stronie jest kruchta z chórem muzycznym. Wiszący nad wejściem, na ścianie południowej obraz Matki Boskiej z Dzieciątkiem pochodzi z około 1635 ?., a rokokowy ikonostas — z 1773 r. Bardzo ciekawe są witraże, wykonane w latach 1926-1930 przez Piotra Chołodnego Starszego. Widać na nich sceny z historii Rusi Kijowskiej i Rusi Halickiej, a także jzerunki dobroczyńców cerkwi Uspieńskiej. W podziemiu są grobowce zasłużonych dla Bractwa Tjspieńskiego, między innymi Konstantego Korniakta. Wewnętrzny dziedziniec między cerkwią a kaplicą jest otoczony od strony północno-zachodniej arkadową kolumnadą. ARSENAŁ KRÓLEWSKI . ul. Podwale 13 Po wyjściu z dziedzińca cerkiewnego na ulicę należy skręcić w lewo, w kierunku placu, na którym stoi okazały pomnik mężczyzny trzymającego w dłoniach księgę. Ten ustawiony w 1977 r. monument, dłuta Walentyna Borysenki i Walentyna Podolskiego, przedstawia pierwszego ukraińskiego drukarza - Iwana Fedorowa. Zamykający plac od północy ładny budynek to dawny Arsenał Królewski. Wzniesienie we Lwowie drugiego magazynu sprzętu wojskowego miało związek z planowaną przez Władysława IV Wazę wielką wyprawą na Turcję. Inicjatorem budowy był hetman wielki koronny Stanisław Koniecpolski. Prace budowlane rozpoczęto w 1638 ?., zakończono przed 1650 r. Kierował nimi komendant twierdzy lwowskiej, generał Paweł Grodzicki. Budynek, wzniesiony z kamienia i cegły, w niczym nie przypomina Arsenału Miejskiego, kojarzy się raczej z rezydencjami monarszymi czy magnackimi. Uwagę Zwraca dwukondygnacyjna loggia arkadowa o lekkiej konstrukcji, z łukowatym portalem na parterze oraz barokowym frontonem na trzeciej kondygnacji. Wschodnią elewację (od strony ulicy Podwal-nej) zdobi ładny barokowy portal, niegdyś zwieńczony figurą św. Jerzego. W latach 1928-1944 w gmachu Arsenału mieściło się Archiwum Miejskie, obecnie ma tu swą siedzibę Archiwum Obwodowe. Plac przed Arsenałem Królewskim to najpopularniejszy lwowski rynek bukinistów. Każdego dnia bez względu na pogodę i porę roku zbierają się tu handlarze książek. Oprócz współczesnych pozycji w języku ukraińskim i rosyjskim, a także starych płyt analogowych, można też kupić ciekawe polskie książki przedwojenne. Ich ceny są zwykle dość wysokie, warto się jednak potargować. Należy jednak pamiętać, że nie wolno wywozić tych książek poza granice Ukrainy i w razie ich znalezienia przez celników zostaną na pewno skonfiskowane. DAWNY KOŚCIÓŁ I KLASZTOR DOMINIKANÓW • pi. Muzealny 1 (dawny Dominikański, potem Stauropigijski) Od strony zachodniej z arsenałem królewskim sąsiaduje kompleks architektoniczny dawnego kościoła i klasztoru Dominikanów. Historia Tradycja głosi, że dominikanie przybyli do Lwowa w czasie ruskiej lokacji miasta w połowie XIII w., sprowadzeni przez żonę ?? ? ?? u ? u >? S ? ? Q 154 księcia Lwa — Konstancję. Pierwszą świątynią dominikańską miał być malutki kościółek pod wezwaniem św. Jana. We Lwowie zatrzymał się wtedy św. Jacek Odrowąż udający się z misją chrystianiza-cyjną do Kijowa. Wzmiankowana w źródłach drewniana świątynia dominikanów, usytuowana prawdopodobnie w miejscu, gdzie obecnie stoi kompleks podomini-kański, została spalona w czasie wojen o Ruś. Nowy akt fundacyjny wydał w 1378 r. namiestnik węgierski Władysław Opolczyk. Niedługo potem wzniesiono dwuna-wowy kościół, wzorowany na budowlach sakralnych z terenów Małopolski. W kilkanaście lat później także i on został zniszczony przez pożar. Dzięki środkom przekazanym około 1407 r. przez Mikołaja Benkę i Annę z Zabokruków zbudowano nową, okazalszą świątynię w stylu gotyckim oraz klasztor. Z tego okresu prawdopodobnie pochodzi czarny krucyfiks w ołtarzu głównym. Za twórcę budowli dominikańskich jest uważany mistrz Niczko (Mikołaj). W latach 1511 i 1527 kościół dwukrotnie ucierpiał na skutek pożarów. Później w konwencie dominikanów schroniła się przed napastliwym adoratorem najbogatsza panna w Królestwie Polskim -Halszka z Ostroga (1539-1582). Absztyfikant nie dał jednak za wygraną i próbował zdobyć klasztor, ostrzeliwując go z dział, w wyniku czego budowla została poważnie uszkodzona. WII połowie XVI stulecia dwa razy przebudowywano klasztor. Wzniesiono wówczas bibliotekę i nowe dormitorium. Na początku XVII w. żyło w konwencie ponad stu zakonników i działały w nim cztery bractwa dla świeckich: Imienia Jezusa, Różańcowe, Świętej Anny oraz III Zakon św. Dominika. W latach 1744-1755 rozebrano zniszczony gotycki kościół i na jego miejscu wzniesiono wspaniałą późnobarokową świątynię z rokokową ornamentyką. Fundatorem był hetman wielki koronny i kasztelan krakowski Józef Potocki. Środki na budowę przekazał również starosta kaniowski Mikołaj Bazyli Potocki. Twórcą projektu kościoła, uznawanego za najwybitniejsze dzieło dojrzałego baroku na ziemiach dawnej Rzeczypospolitej, był Jan de Witte - architekt wojskowy, późniejszy komendant twierdzy Kamieniec Podolski. Pracami budowlanymi kierował mistrz Marcin Urbanik, a po jego śmierci (1764) Krzysztof Muradowicz. Kościół pod wezwaniem Bożego Ciała został konsekrowany w 1764 r. przez arcybiskupa Wacława Hieronima Sierakowskiego. Pierwszy pożar nowej świątyni wybuchł w 1766, a drugi w 1778 r. Renowację przeprowadzono w latach 1792-1804. Zakrojone na szeroką skalę prace konserwatorskie pod kierunkiem sławnych architektów - Alfreda Zachariewicza i Oskara Sosnowskiego, rozpoczęte w 1885 ?., zostały przerwane po wybuchu I wojny światowej i faktycznie nigdy ich nie zakończono. Najpierw odnowiono elewacje, a następnie wystrój i wyposażenie •mętrza. Zmieniono wtedy kolor 'cian z białego na kremowy, pozło-ono drewniane rzeźby i dodano •ele nowych elementów, jednak te zabiegi nie wszystkim przyparty do gustu. fCasata józefińska nie objęła zakonu dominikanów, dzięki czemu pozostali oni we Lwowie aż do 1945 r. W okresie II wojny światowej sławne były niedzielne msze odprawiane o godzinie dwunastej w kościele Bożego Ciała. Przybywały na nie setki lwowian, aby słuchać płomiennych kazań ojca Anzelma Jezierskiego. Uczestnicy tych nabożeństw wspominają, że swymi odważnymi słowami kapłan niejednokrotnie narażał się na śmierć z rąk okupantów, na szczęście jednak przeżył wojnę. Być może stało się tak dlatego, że na „dwunastki" przychodziło wielu żołnierzy niemieckich — mówiło się wtedy we Lwowie, że są to Ba-warczycy lub Austriacy. Po 1945 r. usunięto z kościoła część wyposażenia i sprzętów liturgicznych. Świątynię i klasztor zamieniono na Muzeum Historii Religii i Ateizmu. Obecnie jest to kościół greckokatolicki pod wezwaniem Najświętszej Eucharystii. W budynku klasztoru nadal funkcjonuje bardzo interesujące Muzeum Religii. Warto je odwiedzić, aby zobaczyć nie tylko eksponaty, ale także architekturę tego gmachu. Architektura kościoła Rozwiązania architektoniczne świątyni są bardzo oryginalne. Eliptyczny korpus nawowy jest przykryty wyniosłą kopułą z latarnią. Zielony dach kościoła to jeden z najbardziej charakterystycznych elernen_ tów panoramy Lwowa. Szczególnie atrakcyjnie wygląda rano, gdy patrzy się na niego z kopca Unii Lubelskiej. Kopuła jest ozdobiona typowymi dla stylu rokokowego szesnastoma kamiennymi urnami ustawionymi po dwie. Ich liczba odpowiada liczbie figur stojących po wewnętrznej stronie koputy Układ świątyni, stanowiący połączenie owalu z krzyżem z dodanymi na osiach przekątnych kaplicami, nawiązuje do rozplanowania słynnego kościoła św. Karola B0ro-meusza w Wiedniu, zaprojektowanego przez Fischera von Erlacha. Historycy sztuki podkreślają, ze de Witte nie tyle odwzorował wiedeński kościół, ile wykorzystał jep0 najpiękniejsze elementy i rozbudował je, dodając arkadową galerię pomiędzy dolną strefą nawy a podstawą potężnej kopuły. Charakterystyczna fasada kościoła Dominikanów, z wklęsłą częścią środkową i lekko zarysowanymi skrzydłami stanowi oryginalne późnobar0kO-we dzieło, stworzone przez architekta Klemensa Ksawerego Fesin-gera w latach 1792-1798. Na tympanonie monumentalnego portalu wejściowego widnieje łaciński napis: Soli Deo honor et gloria (Jedynemu Bogu cześć i chwała). Dodatkową ozdobą fasady są posągi świętych: Katarzyny Sieneńskiej, Tomasza z Akwinu, Józefa, Jacka Wincentego Ferreriusza i Róży z Limy. Ich autorstwo jest przypisywane znanemu XVIII-wiec2ne- ? w*. UD < < u >- 156 mu rzeźbiarzowi Janowi Jerzemu Pinslowi. Nad naczółkiem portyku umieszczono gorejące słońce — symbol Bożego Ciała. Stojąca po lewej stronie od fasady dzwonnica pochodzi z 1865 r. Jeszcze w trakcie budowy świątyni, w 1751 ?., na błoniach pod miastem uroczyście koronowano cudowny wizerunek Matki Boskiej, który od niepamiętnych czasów był w posiadaniu dominikanów. Tradycja mówi, że powstał na dworze cesarskim w Konstantynopolu i przez Kijów i Halicz dotarł do Lwowa. W rzeczywistości obraz ten wykonano w XV lub XVI w. na Krecie albo w Wenecji. Obecnie jest przechowywany w kościele Dominikanów w Gdańsku. Od wewnątrz kopuła świątyni zachwyca swą rozpiętością oraz artyzmem rokokowej ornamentyki. Eliptyczny tambur, rozczłonkowany ośmioma jońskimi kolumnami, podtrzymuje sklepienie kopuły, a całość jest osadzona na podwójnych kolumnach wspierających galerię. U podstawy kopuły, nad gzymsem, umieszczono 16 drewnianych rzeźb przedstawiających słynnych zakonników reguły augustiańskiej. Wykonał je w 1792 r. Sebastian Fesinger — jeden z czołowych przedstawicieli lwowskiej rzeźby rokokowej. Projekt ołtarza głównego jest przypisywany Janowi de Witte. W trakcie restauracji wnętrza świątyni pod koniec XIX w. zbudowano nowy ołtarz z wykorzystaniem starych elementów, takich jak wyrzeźbione z drewna lipowego piękne rokoko- we figury św. Jana Chrzciciela św. Pawła, św. Piotra i św. Łukasza, pochodzące z lat 1775-1777 Do dziś nie udało się ustalić, kto był ich twórcą. W kościele warto zwrócić uwagę na marmurowy nagrobek hrabiny Józefiny z Olizarów Borkowskiej (w kaplicy św. Dominika w północnej części świątyni na osi poprzecznej nawy), wykonany w 1816 r. przez słynnego duńskiego rzeźbiarza Bertela Thor-valdsena. Ta płaskorzeźba w stylu hellenistycznym przedstawia trzy idące postacie: geniusz śmierci prowadzi duszę powstrzymywaną przez geniusz życia. Pod organami, po obu stronach wejścia są dwa pomniki nagrobne - Artura Grottgera z 1880 r. (po prawej) i gubernatora Galicji Franciszka Hauera z 1822 r. (po lewej). W niedostępnych dla zwiedzających kryptach zachowało się kilka renesansowych grobowców z XVI w. KATEDRA ORMIAŃSKA WNIEBOWZIĘCIA NAJŚWIĘTSZEJ MARII PANNY • ul. Ormiańska 7 i Krakowska 16-18 Aby dotrzeć do tej zabytkowej świątyni, należy po wyjściu z kościoła podominikańskiego skręcie w prawo i pójść przecinającą północną część Starego Miasta ulicą Ormiańską. Była ona dawniej główną arterią kwartału zamieszkiwanego od połowy XIV w. do końca II wojny światowej przez Ormian. Ulica Ormiańska jest zamknięta od strony wschodniej kamienicą, w której mieści się znana kawiar- nia i galeria Dzyga. Warto też zaj-rzeć do sąsiedniego, pięknie urządzonego sklepu z antykami Trzy torony, prowadzonego przez pol-sko-ukraińskie małżeństwo. Kamienice na ulicy Ormiańskiej wyróżniają się bardzo interesującą architekturą i zdobnictwem detali, w niektórych zachowały się elementy pochodzące z XVI—XVII w. Kto chce przenieść się na chwilę w dawne czasy, ten powinien wejść na któreś z podwórek. Niedawno odnowiona kamienica Pory Roku (nr 23) zawdzięcza swoją nazwę bogatej ornamentyce rzeźbiarskiej wykonanej przez Gabriela Krasuc-kiego w 1882 r. Cztery płaskorzeźby to alegorie pór roku, a piąta przedstawia leżącego Saturna, który łokciem opiera się o klepsydrę — symbol upływu czasu. Pod każdą z alegorii widnieje odpowiedni cytat z Wergiliusza. Na fryzie między drugim a trzecim piętrem umieszczono znaki zodiaku, a na najwyższym gzymsie, po obu stronach fasady — dwie rzeźby bocianów. Piękną ornamentykę, przedstawiającą sceny mitologiczne, ma również następna kamienica (nr 21). Płaskorzeźby te wykonał Hartman Witwer na początku XIX w. Katedra ormiańska jest jedną z najstarszych i najwspanialszych świątyń lwowskich. Lwów był przez wieki jedynym na świecie miastem, w którym działały obok siebie trzy arcybiskupstwa: łacińskie, greckokatolickie i ormiańskie. Katedra składa się z trzech części pochodzących z różnych okresów historycznych, dlatego też nie jest jednolita stylowo. Najstarsze jej partie powstały w latach 1356—1363. Jako fundatorzy zostali wymienieni w źródłach dwaj bogaci kupcy — Jakub, syn szachinszacha z Kaffy, i Panos, syn Abrahama. Bardziej prawdopodobne jest jednak, że zarządzali oni tylko funduszami zebranymi przez całą gminę. Za budowniczego katedry ormiańskiej uznaje się Włocha Dorchiego, znanego także jako Doring. Do świątyni wchodzi się od ulicy Krakowskiej, najpierw warto jednak obejrzeć jej wschodnią część wraz z dziedzińcami. Katedra jest usytuowana nieco poniżej poziomu ulicy, który podniósł się w ciągu stuleci, i oddzielona od niej potężną dzwonnicą i ogrodzeniem z bramą wejściową. Powyżej bramy, w niszy stoi kamienna statua Matki Boskiej z Dzieciątkiem na ręku, pochodzącą z 1664 r. U podstawy rzeźby widać leżącego lwa, a na nim kulę ziemską, wokół której jest owinięty wąż przebijany lancą przez małego Chrystusa. Pierwszą wieżę dzwonnicę zniszczył pożar w 1527 r. Odbudowano ją w 1571 r. według projektu Piotra Krassowskiego. W 1778 r. paliła się ponownie. Hełm wieży pochodzi z okresu jej generalnej restauracji pod koniec XIX w. Przez bramę wchodzi się na pierwszy, rozległy dziedziniec. Pośrodku stoi kolumna z posągiem św. Krzysztofa, ustawiona w 1726 r. na pamiątkę ufundowania przez prezesa ormiańskiego sądu, Krzysztofa Augustynowicza, wielkiego remontu i przebudowy świątyni. Po ?? N U ? U > S >? ?? Ormianie polscy Pierwotną siedzibą Ormian byta Armenia, niegdyś ogromne państwo w Azji w północno-wschodniej części Wyżyny Armeńskiej, między wyżynami Anatolij-ską i Irańską. Najazd Turków seldżuckich w XI w., Mongołów na początku XIII stulecia i wreszcie zajęcie kraju pod koniec XIV w. przez Turków osmańskich spowodowały masową emigrację Ormian. Osiedlali się oni na terenach Bizancjum, Rusi i w miastach nad Morzem Czarnym. Zapewne już w czasie lokacji ruskiej Ormianie mieszkali we Lwowie; w 1356 r. Kazimierz Wielki potwierdził autonomię ich gminy. Znane jest też imię biskupa Howannesa, który w 1363 r. otrzymał tytuł arcybiskupi. Statut ormiański, sporządzony na przełomie XV i XVI w. we Lwowie, zatwierdził Zygmunt Stary w 1519 r. Ormianie zajmowali w dawnej Polsce wysoką pozycję. Królowie polscy, a wcześniej także książęta litewscy przyznali im wiele przywilejów. Potwierdził je jeszcze w 1766 r. król Stanisław August Poniatowski. Najstarszym i najliczniejszym skupiskiem Ormian był Lwów, a następnie Kamieniec Podolski, Włodzimierz i Łuck. W XVI w. gminy ormiańskie funkcjonowały w Podhajcach, Tyśmienicy i Zamościu, a w następnym stuleciu założono kolejne: w Złoczowie, Żwańcu, Brodach, Brzeżanach, Śniatynie, Łyścu i Stanisławowie. W XVIII w. powstały w Kutach, Bałcie, Raszkowie i Mohylowie. Ormianie słynęli od początku jako znakomici kupcy, rzemieślnicy (szczególnie złotnicy i garbarze) oraz tłumacze i posłowie. Ich zasługą było zaprowadzanie mody na orientalizm - przepiękne kobierce, klejnoty, pasy, namioty, broń, rzędy końskie byty towarami bardzo pożądanymi przez szlachtę i bogatych mieszczan. Ormian zawsze uważano za partnerów niezwykle rzetelnych i uczciwych, nie bano się powierzać im w zarząd majątków czy ziem. Ormianie angażowali się w sprawy państwowe i dbali o kształcenie swoich dzieci. Do najsłynniejszych przedstawicieli ormiańskiej zbiorowości, którzy zyskali trwałe miejsce w kulturze polskiej, należą między innymi: Szymon Szymonowie, Grzegorz Piramowicz, Teodor Axentowicz. Końcówki wymienionych nazwisk świadczą o powszechności procesu asymilacji Ormian. Przyrostek -wicz, pochodzenia wschodniosło-wiańskiego, dodawano do imion rdzennie ormiańskich lub obcych, ale często używanych przez Ormian, takich jak na przykład Manugiewicz, Wartanowicz, Donigiewicz (w Armenii nazywaliby się Manukian, Wartanian, Tonikian). Najstarsi osiedleńcy ormiańscy w Polsce mówili językiem kipczackim, zwanym później przez Polaków tatarką. Wyszedł on z użycia w XVII wieku. Ważnym elementem tożsamości kulturowej było wyznanie. Pierwotnie Ormianie należeli do monofizyckiego Ormiańskiego Kościoła Apostolskiego, założonego na przełomie III i IV w. przez św. Grzegorza Oświeciciela i funkcjonującego od połowy VI w. niezależnie od Rzymu. W 1630 r. Ormianie zawarli unię z Rzymem i stali się katolikami obrządku ormiańskiego. Po uznaniu prymatu papieża i odrzuce- 158 prawej stronie widać dawną, siedzibę arcybiskupstwa ormiańskiego, a po lewej — najstarszą, wschodnią część katedry. Już na pierwsz; rzut oka można stwierdzić, że jt rzadko spotykana na ziemiach pol niu monofizytyzmu stali się katolikami własnego ormiańskiego obrządku, zachowującego w liturgii język staroormiański (zwany grabarem). Chociaż proces asymilacji kultury ormiańskiej z kulturą polską zataczał coraz szersze kręgi, to jednak Ormianie nie zatracili tożsamości narodowej. Znamienny jest fakt, że w XVIII i XIX w. świątynie ormiańskie były niejednokrotnie jedynymi kościołami katolickimi w mniejszych miejscowościach kresowych i Polacy, nie mając własnych świątyń - uczęszczali do nich na odprawiane po polsku nabożeństwa. VV II Rzeczypospolitej liczba Ormian wynosiła 7-10 tysięcy. Mieszkali oni głównie na obszarze dawnej Galicji Wschodniej. Najważniejszym ośrodkiem życia politycznego i kulturalnego ormiańskiej zbiorowości był Lwów, a najwybitniejszą postacią - arcybiskup Józef Teodorowicz (1864-1938). We Lwowie miały swój klasztor benedyktynki ormiańskie, które prowadziły szkołę powszechną i gimnazjum żeńskie. Działały też ormiańskie szkoły średnie dla młodzieży męskiej, a na Uniwersytecie Lwowskim prowadzono lektorat języka ormiańskiego. Od 1927 r. ukazywało się pismo Ormian „Posłaniec Św. Grzegorza". Ważnym ośrodkiem ormiańskim w dwudziestoleciu międzywojennym były Kuty, gdzie mieszkało ponad 1000 Ormian. Właśnie wśród nich najdłużej zachowały się stare tradycje, zwyczaje i język. W czasie II wojny światowej wielu Ormian zostało zamordowanych przez Niemców i Ukraińców, ponieważ ze względu na podobieństwo zewnętrzne byli utożsamiani z Żydami. Po zmianach granic po 1945 r. 75% Ormian wyjechało do Polski i osiedliło się na tak zwanych Ziemiach Odzyskanych. Najwięcej zamieszkało na Górnym i Dolnym Śląsku, znaczne skupiska powstały także w Krakowie, Warszawie, Łodzi, Trójmieście, Lublinie i Bielsku-Białej. Nie działały jednak żadne organizacje o charakterze narodowym, a wiarę i tradycję mogli Ormianie pielęgnować w Krakowie, Gliwicach i Gdańsku, gdzie w tamtejszych parafiach katolickich odprawiano nabożeństwa w obrządku ormiańskim. W 1980 r. powstało w Krakowie Koło Zainteresowań Kulturą Ormian. Kolejne oddziały zaczęły funkcjonować w Warszawie i Gdańsku. Od 1990 r. działa w Krakowie Ormiańskie Towarzystwo Kulturalne. W 1995 r. powstał Związek Ormian w Polsce imienia księdza arcybiskupa Józefa Teodoro-wicza, z siedzibą w Gliwicach. Ormianie polscy mają dwóch religijnych zwierzchników: patriarchę Katolikosa Howannesa Kaspariana (Jan Piotr XVII) i drugiego, z woli Stolicy Apostolskiej, a jest nim od 1982 r. prymas Polski, kardynał Józef Glemp. Podczas narodowego spisu powszechnego przeprowadzonego w 2002 r. przynależność do ormiańskiej mniejszości narodowej zadeklarowało zaledwie 262 obywateli Rzeczypospolitej Polskiej. Oblicza się jednak, że w Polsce przebywa obecnie od 8 do 15 tys. osób narodowości ormiańskiej, w większości przybyłych w ostatnich 10 latach. skich architektura kojarzy się raczej świątynię na planie równoramien-z budowlami w Turcji, na Krymie nego krzyża, trójnawową, zakończo-cZy w Armenii. Dorchi zbudował ną trzema półokrągłymi absydami. Kopuła jest wsparta na dwunasto-bocznym bębnie. W celu polepszenia akustyki wnętrze kopuły wyło-Bżono glinianymi garnkami. Najstarszą część katedry wzniesiono ,_ z kamienia łupanego obłożonego te. kamiennymi płytami, którymi jest też pokryty dach, obecnie osłonię-« ty dodatkowo blachą. Ornamentyce ka otworów kamiennych fryzów i gzymsów świadczy o silnych _ wpływach seldżuckich i perskich. N Między katedrą a wieżą dzwon- ? nicą jest mur z dwiema bramkami u prowadzącymi na niewielki dzie-g dziniec. Jeżeli są one zamknięte, — • można się tam dostać przez koś-^ ciół. Dziedziniec ten był niegdyś JJJ cmentarzem. Dziś jest prawie cały 2 wyłożony płytami nagrobnymi. Kil-*" ka takich płyt wmurowano w ścianę świątyni. Inskrypcje są w języ- .* kach armeńskim, łacińskim i pol--c skim. Krużganki pochodzą z 1437 r. - Niegdyś otaczały one kościół z dwu stron, jednak te od strony północ- ra nej zostały zamurowane w trakcie -^ poszerzania świątyni i budowy za-*- krystii. Cennym zabytkiem jest * drewniana barokowa Grota Męki Pańskiej z XVIII w. Po wyjściu z dziedzińca na ulicę Ormiańską warto spojrzeć przez ogrodzenia na południową fasadę katedry. Patrząc z tego miejsca, można łatwo odróżnić najstarszą część kościoła od później dobudowanej nawy, zakończonej barokowym szczytem z krzyżem. Początkowo miała ona sklepienie kolebkowe, ale podczas kolejnej przebudowy podniesiono je i dodano strop kasetonowy. To na-160 danie architekturze katedry cech barokowych jest datowane na około 1723 r. Z tego okresu pochodzą również przedsionek z trzema ko-pułkami i nowa zakrystia. W latach 1908-1928 przeprowadzono wielki remont katedry. Ąr_ chitekt Franciszek Mączyński zaprojektował nową część kościoła z otwartym przedsionkiem, od strony ulicy Krakowskiej. Wewnątrz świątyni skuto stare tynki i poddano konserwacji średniowieczne malowidła z przełomu XIV i XV w. W 1912 r. umieszczono w kopule wenecką mozaikę z wyobrażeniem Trójcy Świętej, zaprojektowaną przez Józefa Mehoffera. W latach 1925-1929 wykonano półkolistą balustradę według projektu Witolda Minkiewicza, a także ołtarz główny i tron biskupi. W tym samym okresie Jan Henryk Rosen pokrył całą powierzchnię wewnętrznych ścian katedry polichromią, tak jak jest to przyjęte w kościołach ormiańskich. Młody, ale już znany malarz dokonał w ciągu pięciu lat dzieła niezwykłego: w półmroku zawsze panującym w świątyni ogromne wrażenie robią freski ze scenami biblijnymi i apokryficznymi. Zaraz po wejściu do wnętrza kościoła można podziwiać zdobiące prezbiterium wspaniałe malowidło Ustanowienie Przenajświętszego Sakramentu, bardziej znane jako Ostatnia wieczerza. Na wchodzących spogląda przenikliwym wzrokiem Chrystus z kielichem w ręku. Z tyłu stoją dumnie apostołowie, świadomi wielkości chwili. Tylko jeden z nich — rudowłosy Judasz, usunął się w cień. portrety współczesnych Ormian [,..] Chrystus Ukrzyżowany (fresk po prawej stronie kościota) nie jest męczennikiem, lecz - triumfatorem. »Christus Rex«, który zwycięży). »A ja, gdy nad Ziemią zawisnę, wszystko do siebie pociągnę« - ztote głoski napisu powtarzają werset z ewangelii świętego Jana, z której począt się duch kompozycji, tak bardzo odrębnej od dotychczasowych sposobów w malarstwie religijnym. Ani jednego akcentu smutku i rozpaczy nie ma w catej scenie »Ukrzyżowania«, a samo tto purpurowe, królewskie, odbiega również od tradycyjnych barw Golgoty. Triumfuje Jezus Ukrzyżowany i Matka Boleściwa i wszyscy uczniowie, zafrasował się jeno centurion rzymski, pierwszy nawróceniec. Z purpurą idą w zawody wszystkie barwy gorące od szafiru poprzez zieleń do pomarańczy. Dwa tysiące lat temu dokonała się zwycięska tragedia Kalwarii, lecz żywa jest i dziś w utworze malarza, który w tym dziele okazat się nie tylko znakomitym artystą, ale i gtęboko wierzącym chrześcijaninem. Przeważna część figur zarówno tego, jak i innych fresków, to portrety ludzi żyjących. Znalazłszy się wśród przepysznych głów ludzkich w zaułku ormiańskim, był Rosen zapewne do tyla olśniony nimi, jak ongi Matejko, gdy biegał trop w trop za panem Agopsowiczem z Pokucia, odkrywszy w nim - Stefana Batorego. Nie zdziwimy się przeto, odkrywając w postaci świętego Tomasza z Akwinu rysy arcybiskupa Teodorowicza, a wielu Ormian w innych postaciach - w świętym Piotrze z białą brodą znakomitego hellenistę, profesora Zielińskiego. Świętego Łukasza ewangelistę odtworzył malarz wedle twarzy arcybiskupa Twardowskiego, siebie wreszcie sportretował w postaci świętego Jana Nepomucena. Z innych fresków Rosena porywa widza w lewej stronie nawy pogrzeb świętego Odylona, patrona zmarłych. Mówi legenda, że w czasie pogrzebu tego opata, który pierwszy wprowadził święto Wszystkich Świętych, trumnie jego towarzyszyły dusze zmarłych, pomieszane z ludźmi żywymi. Z mocą prostą a wielką wyraził to artysta. Dusze zmarłych w białych kreskach i mglistych konturach idą tuż obok ludzi niosących opata na marach. A przerażona twarz jednego z żałobników świadczy, że to istoty nie z tego świata. Ileż zaś wdzięku i młodej świeżości, a dojrzałego kunsztu i świetnego rozmysłu w barwach ma fresk, na którym święty Idzi broni swej, żywiącej go łani przed rycerzami i psami króla francuskiego...". !.;// Stanisław Wasylewski, Lwów, Poznań 1931 W cytowanym fragmencie książki Stanisława Wasylewskiego jest niewielki błąd. Na żadnym z fresków Rosen nie namalował św. Jana Nepomucena, a siebie samego sportretował jako żałobnika z prze- rażoną twarzą, niosącego trumnę św. Odylona. W niedzielne przedpołudnie warto zapytać w ustawionym w przedsionku katedry kiosku z dewocjonaliami i pamiątkami, o której < (? < N U ? u >? 3 u 162 będzie najbliższe nabożeństwo. Szaty kapłanów, śpiew, zapach kadzidła i mało znane w Polsce obrzędy liturgiczne są jednym z elementów ułatwiających zrozumienie, jakim tyglem kulturowym był niegdyś Lwów. W 1946 r. władze radzieckie przekształciły katedrę ormiańską w skład obrazów Galerii Miejskiej, w którym zgromadzono setki ikon. Na początku lat 90. oddano Ormianom najstarszą część kościoła, a w kilka lat później całą świątynię. Niegdyś ze wspomnianego już dziedzińca od strony ulicy Ormiańskiej wchodzono do jedynego w dawnej Polsce klasztoru Benedyktynek Ormiańskich. Początki tego zgromadzenia sięgają co najmniej XVI w. Benedyktynki prowadziły pensję dla dziewcząt. W 1782 r. cesarz Józef II odwiedził konwent i przekonawszy się. że poziom nauczania jest wysoki, uchylił dekret kasacyjny. W XIX w. benedyktynki ormiańskie uległy po-lonizacji. Po 1945 r. zakonnice musiały opuścić Lwów i osiadły w Wołowie na Dolnym Śląsku. Po wyjściu z dziedzińca należy skręcić w lewo i przejść bramą do biegnącej prostopadle ulicy Łesi Ukrainki (do 1944 r. ulica Skarb-kowska). Warto jednak jeszcze raz odwrócić się w stronę zaułka ormiańskiego — jest to jedno z najpiękniejszych miejsc we Lwowie, doskonały motyw fotograficzny. Interesujące są również kamienne konsole z XVII w. podtrzymujące balkon na podwórku kamienicy nr 16. Duże wrażenie robi też widok potężnych kamienic czvn szowych (nr. 11 i 13) z początku XX w. W kamienicy na rogu uli? Łesi Ukrainki i Krakowskiej mieści się popularna na przełomie XIX i XX w., czynna do dziś apteka Pod Srebrnym Orłem. Nieopodal stoi cerkiew Preobrażeńska. CERKIEW PREOBRAŻEŃSKA (PRZEMIENIENIA PAŃSKIEGO) * ul. Krakowska 21 W 1729 r. na terenie zajmowanym obecnie przez świątynię wzniesiono klasztor Trynitarzy i piękny barokowy kościół pod wezwaniem Przenajświętszej Trójcy, przypisywany Bernardynowi Meretynowi i Janowi de Witte. Po kasacie zakonu trynitarzy w 1783 r. przekazano świątynię i klasztor ponownie otwartemu przez Austriaków uniwersytetowi. Podczas bombardowania Lwowa w 1848 r. budynki zostały bardzo poważnie uszkodzone; spłonęła wtedy znaczna część bogatych zbiorów bibliotecznych. Zniszczony dawny kompleks sakralny władze austriackie oddały Ukraińcom pod budowę cerkwi i Domu Narodowego. Projekt świątyni w stylu klasycystycz-nym sporządził Sylwester Haw-ryszkiewicz, wykorzystując ocalałe resztki kościoła trynitarskiego. Prace budowlane trwały od 1875 do 1898 r. W 1906 r. cerkiew została konsekrowana. Ma ona układ trójnawowy z transeptem. Na przecięciu naw jest osadzona potężna kopuła, a dwie mniejsze flankują fasadę- Zielone dachy świątyni i jej ?aSnokremowe elewacje są łatwo rozpoznawalnym, kolejnym symbolem miasta. Duże wrażenie robi amętrze cerkwi, szczególnie w pogodny dzień, gdy do środka wpadają promienie słońca przez okna w tamburze kopuły. Warto zwrócić uwagę na stojące tam figury apostołów, wyrzeźbione przez Leonarda Marconiego — twórcę wielu dekoracyjnych motywów lwowskich kamienic i gmachów. Bogato złocony ikonostas oraz ambona zostały wykonane w stylu neobaro-kowym. Cerkiew Preobrażeńska była od samego początku drugim po katedrze św. Jura ośrodkiem skupiającym lwowskich Ukraińców. Po 1945 r. grekokatolicy musieli opuścić świątynię. Od 1990 r. należy ona do Kościoła bizantyń-sko-ukraińskiego. Po zbudowaniu cerkwi Preobra-żeńskiej powstała niewielka uliczka, którą nazwano imieniem Korniak-tów. W latach 1851-1864 wzniesiono przy niej ukraiński Dom Narodowy (główna fasada od strony ulicy Teatralnej). W tym wielkim gmachu mieściły się męskie Gimnazjum Akademickie, teatr oraz biblioteka. Odbywały się w nim również spotkania ukraińskich działaczy narodowych. Dziś jest tu między innymi kino. Plac bezpośrednio za cerkwią to najpopularniejszy lwowski targ Z pamiątkami. Ich nabywcami są głównie Polacy, dlatego też można tu bez problemu porozumieć się Po polsku. Większość proponowanych towarów to obrazy, pięknie haftowane obrusy, serwety i odzież. Kto ma zamiar kupić coś z ubrania, musi przygotować się na spory wydatek — nierzadko są to sumy od 100 dolarów wzwyż. Warto jednak wybrać się na targ, gdyż można tu znaleźć ładny stary samowar, aparat, podróbki ludowych wyrobów huculskich czy też pamiątki po Armii Czerwonej. Targ jest czynny codziennie, bez względu na porę roku i pogodę. Dalsza droga wiedzie ulicą Teatralną, w lewo od cerkwi. Po minięciu Domu Narodowego i przecięciu ulicy Ormiańskiej dochodzi się do otoczonego od kilku lat parkanami Muzeum imienia Dzieduszyc-kich. Ten potężny empirowy gmach (nr 18) został wybudowany w latach 1797-1800. W 1868 r. kupił go hrabia Włodzimierz Dzieduszycki (1825-1899) - działacz społeczny, członek Akademii Umiejętności i przyrodnik amator. W 1880 r. założył w tym budynku Muzeum imienia Dzieduszyckich (obecnie Muzeum Przyrodnicze Ukraińskiej Akademii Nauk). Do zgromadzonej przez siebie bogatej kolekcji przyrodniczej Włodzimierz Dzieduszycki włączył zbiory biblioteczne swego równie sławnego ojca, Józefa Kalasantego. W gmachu muzeum działała najstarsza w Europie winda mechaniczna; nie wiadomo jednak, czy już jej nie zdemontowano. Po przejściu jeszcze kilku metrów dochodzi się do niewielkiego placu imienia Jaworskiego (do 1957 r. plac Trybunalski), a następnie do kompleksu poje-zuickiego. KOŚCIÓŁ I KLASZTOR POJEZUICKI ? ,. • ulica Teatralna 11-13 ?9 Jezuici zostali sprowadzeni do „ Lwowa w 1584 r. za sprawą arcy bite skupa Jan Dymitra Solikowskiego z i księdza Jakuba Wujka. Ponieważ 2 nie mieli własnej świątyni, po-? czątkowo odprawiali nabożeństwa "" w kaplicy pod wezwaniem Najświętszego Sakramentu w kate-* drze łacińskiej. Siedem lat później ? otwarli dom zakonny. Pierwszym u przeorem został ojciec Marcin La-g terpa, sekretarz i spowiednik Zyg- — munta III Wazy. Król przekazał > zakonnikom tereny należące do ? gminy żydowskiej, co stało się po-< wodem trwającego kilka lat proce-? su. Ostatecznie jezuici dostali ---- znaczne odszkodowanie i wybrali 'j* inne miejsce pod budowę kościoła. 'Z Rozpoczęto ją w 1610 r. Nie-v mai jednocześnie przystąpiono do o wznoszenia potężnego gmachu dla uczniów powołanego rok wcześ-° niej kolegium, czyli szkoły średni niej dla młodzieży męskiej. - Dawny kościół Świętych Piotra Z i Pawła Apostołów ? Architekt - ojciec Sebastian Lani-3 chius, zaprojektował potężną budowlę o długości 44 m, szerokości 22,5 m i wysokości 26 m. Początkowo prace szły bardzo powoli. Dopiero gdy w 1617 r. kierownictwo budowy objął generalny architekt zakonu w Polsce - ojciec Gia-como Briano, mieszkańcy Lwowa mogli zobaczyć mury nowego ko-164 ścioła. Dodatkowym bodźcem by- ła donacja Elżbiety z Gostorn-skich Sieniawskiej, żony Prokopa marszałka wielkiego koronnego. W 1630 r. arcybiskup Jan Andrzej Próchnicki konsekrował świątynię. Do 1638 r. trwały jednak prace wykończeniowe we wnętrzu. Kościół jest uznawany za wybitne dzieło architektury barokowej na ziemiach dawnej Rzeczypospolitej. Na szczególną uwagę zasługuje piękna fasada, będąca trzecim - po kościołach Bożego Ciała w Nieświeżu (dziś na Białorusi) i Świętych Piotra i Pawła w Krakowie -odwzorowaniem frontowej elewacji słynnego rzymskiego kościoła II Gesu. Składa się ona z dwóch części, podzielonych poziomym belkowaniem. Spinają je cztery pilastry o korynckich zakończeniach, identyczne dwa flankują dolny poziom. Między nimi są trzy wejścia z portalami rzeźbionymi w piaskowcu. Nad środkowym umieszczono galeryjkę z wejściem na chór muzyczny. Krawędzie wyższego poziomu są opasane okazałymi spływami, zakończonymi smukłymi sterczynami. Całość fasady zamyka tympanon z płaskorzeźbą ukazującą Baranka Bożego. Między środkowymi pilastrami jest osiem nisz z rzeźbami przedstawiającymi świętych. Kościół miał niegdyś najwyższą we Lwowie wieżę (od strony zachodniej widać jej dolną kondygnację), na której w 1754 r. zamontowano zegar i planowano urządzić obserwatorium astronomiczne dla uczniów kolegium- Została ona rozebrana w 1830 r. na polecenie władz austriackich - za' walenie się starej wieży ratuszowej kyło ostrzeżeniem. Absyda kościoła jest zamknięta wielobocznie. Wewnątrz świątyni, nad rzędami kaplicami wzdłuż nawy bocznej znajdują się empory - niegdyś były to miejsca przeznaczone dla uczniów kolegium. Barokowy wystrój wnętrza kościoła został zniszczony podczas pożaru w 1734 r. Nową dekorację malarską wykonali sprowadzeni w 1740 r. z monarchii habsburskiej Franciszek i Sebastian Eckeisenowie. W połowie XVIII w. powstał wspaniały ołtarz główny - dzieło Sebastiana Fesin-gera. W jednej z kaplic wisiał cudowny obraz Matki Boskiej Pocieszenia, przed którym odprawiano pierwsze na ziemiach polskich nabożeństwa majowe. Po II wojnie światowej przewieziono go do Krakowa, a następnie do Wrocławia, gdzie w kościele Jezuitów nadal jest otaczany szczególną czcią przez wiernych. Od strony północnej przylegają do świątyni budynki klasztoru i gmach kolegium. Swój ostateczny kształt uzyskał on po przebudowach w latach 1645, 1664 i 1696 oraz remoncie w 1723 r. Główne wejście od strony wschodniej budynku jest ozdobione bogato rzeźbionym portalem. Jednym z wychowanków szkoły jezuickiej był Bohdan Chmielnicki, o czym informuje tablica wmurowana w fasadę. ™ 1773 r. papież Klemens IV °gfosił likwidację zakonu jezuitów (dekret ten odwołał papież Pius VII 1814 ?.). Lwowski kościół odda- 0 armii i zamieniono na świątynię garnizonową. Gmach kolegium był najpierw siedzibą namiestnika, następnie sądów (mieściły się one w tym budynku aż do 1939 ?.), a dziś część pomieszczeń zajmuje państwowa szkoła średnia. Jezuici odzyskali swój kościół w 1820 ?., a w 1842 r. przeprowadzili jego generalny remont. W okresie Wiosny Ludów ponownie wygnano ich z miasta, tym razem tylko na 4 lata. Kres działalności jezuitów we Lwowie nastąpił wraz ze zmianą granic po II wojnie światowej. Od tej pory świątynia jest zamknięta i służy jako magazyn książek i czasopism; przechowuje się w niej część zbiorów dawnego Ossolineum. Jak dziś wygląda wnętrze świątyni, prawdopodobnie wie tylko garstka pracowników biblioteki i wybrani historycy sztuki. Nie wiadomo, w jakim stanie zachowały się ołtarze, droga krzyżowa z końca XIX w. czy też kilka nagrobków z XVI i XVII w. Podobno kościół ma być ponownie otwarty i przekazany armii. Patrząc, w jakim tempie postępują prace konserwatorskie przy innych lwowskich obiektach, można przypuszczać, że zanim to nastąpi, Ukraina stanie się członkiem Unii Europejskiej. PLAC PODKOWY (DAWNY PLAC ŚW. DUCHA) Od południa z pojezuicką świątynią sąsiaduje plac, na którym niegdyś stały kościół św. Ducha i najstarszy w mieście szpital dla ubogich. Z powodu złego stanu technicznego obydwie budowle rozebrano w 1780 r. W południowej części placu zbudowano w 1829 r. niewielki parterowy odwach dla straży ? miejskiej. Dziś w budynku tym mieści się popularny pub, przed ,_ którym w lecie zawsze działa ogró-ee dek piwny. Na placu stoi pomnik mężczyzny z sumiastym wąsem ?? ? kosmykiem włosów na ogolonej ? głowie. Jest to popiersie słynnego kozackiego watażki Iwana Podko- t ? _ wy, który podobno miał łamać N w rękach żelazne podkowy. Po-? mnik wyrzeźbił i ustawił na swój u koszt w 1978 r. Petro Kułyk, chcąc g w ten sposób ocalić od zapomnie-- nia ukraińskiego bohatera. Podko-fc wa został ścięty na lwowskim Ryn-~J ku w 1578 r. Przebywający wtedy 2 w mieście król Stefan Batory miał ? ulec naciskom Turcji i wydać nie-sprawiedliwy wyrok na kozackiego -o dowódcę, mimo że ten wcześniej ?, otrzymał list żelazny (gwarancję | bezpieczeństwa). Na czas egzeku-1/1 ej i monarcha podobno wyjechał j* z miasta na polowanie na króliki. a Cała ta historia zaciążyła później o na ocenie rządów króla. Prawda hi-°- storyczna była jednak inna. Batory, kontynuując zapoczątkowaną przez Zygmunta Augusta reformę armii, postanowił wykorzystać potencjał militarny Kozaków zaporoskich. Zorganizował we Lwowie naradę z przedstawicielami kozackiej Siczy, w wyniku czego utworzono oddział liczący pięciuset żołnierzy, których nazwano Kozakami rejestrowymi. Za wierną służbę mieli oni otrzymywać żołd. Batory doskonale wiedział, że ich żywio-166 łem jest wojna i nie ujarzmią ich ani ostry regulamin, ani surowi dowódcy. Aby pokazać, na czym polega żołnierska dyscyplina i czym grozi niesubordynacja, król kazał ściąć na rynku Iwana Podkowę który wraz z Kozakami zaporoskimi próbował samowolnie najechać Mołdawię. Watażka musiał cieszyć się wśród Rusinów niekłamanym szacunkiem, skoro — jak podają źródła — jego ciało zanieśli zasmuceni ludzie do cerkwi wołoskiej i tam pochowali. Z placu Podkowy można przejść na najpopularniejszy lwowski deptak prowadzący środkiem prospektu Swobody. PROSPEKT SWOBODY Składa się z dwóch biegnących równolegle ulic i rozdzielającego je obsadzonego drzewami szerokiego bulwaru. Ulica od strony Starego Miasta nosiła w latach 1871-1944 nazwę Hetmańskiej. Ta po drugiej stronie deptaku nazywała się najpierw Szeroka (Breite Gas-se), później nadano jej imię Karola Ludwika (brata cesarza Franciszka Józefa), a w czerwcu 1919 r. - Legionów. W łatach 1944-1991 cały prospekt miał za patrona Włodzimierza Lenina. Od strony północnej aleję zamyka piękny budynek Teatru Opery i Baletu, a od południowej - plac Mickiewicza. Prospekt Swobody jest dziś najpopularniejszym miejscem spacerów i wypoczynku lwowian, tu także odbywają się demonstracje i mityngi polityczne. Codziennie można zobaczyć grupy starszych męż- czyzn zebranych wokół swoich kompanów rozgrywających mecz szachowy. Towarzyszą temu gestykulacje, śmiech, krzyki, a nawet swojsko brzmiące przekleństwa. Od średniowiecza aż do końca XVIII w. wzdłuż ulicy po stronie wschodniej rozciągały się mury obronne Lwowa. Na tyłach kościoła Jezuitów stała tak zwana Brama Jezuicka, a za nią był zwodzony most przez rzekę Pełtew. W 1777 r. Austriacy kazali zburzyć stare obwarowania. Na początku XIX w. powstał w ich miejscu deptak - Wały Hetmańskie. Nazwa ta, nadana dopiero w II połowie XIX w., pochodzi od nieistniejącego już pomnika hetmana Stanisława Jabłonowskiego (1634-1702). Ten wybitny dowódca i mąż stanu, uczestnik wielu kampanii i bitew, osobisty przyjaciel Jana III Sobieskiego, zyskał najwyższe uznanie lwowian dzięki odniesieniu wspaniałego zwycięstwa nad ordą tatarską, która po raz ostatni w dziejach Lwowa zaatakowała miasto w 1695 r. Aby upamiętnić bohatera, władze miejskie postawiły mu pomnik. Hetman został wyrzeźbiony w pozycji stojącej, ubrany w zbroję, w bojowym hełmie na głowie, z buławą w prawej dłoni. Zgodnie z barokową modą całość pozłocono. Pomnik najpierw stał na jednej z półokrągłych bastei na murze wewnętrznym. Po zburzeniu obwarowań przeniesiono go w pobliże kościoła Jezuitów, którego Jabłonowski był hojnym dobrodziejem i w którym został pochowany w rodzinnej krypcie. W okresie, gdy przekształcano kolegium jezuickie w biura, posąg hetmana zaginął. Szczęśliwym, choć niespodziewanym zrządzeniem losu został znaleziony prawie 80 lat później na śmietniku jednej z kamienic. W 1859 r. odnowiony po-nik Jabłonowskiego ustawiono na tyłach kościoła Jezuitów, przodem do deptaku. Od tego czasu nosił on nazwę Wały Hetmańskie. W 1932 r. ponownie odrestaurowano pomnik i przeniesiono na plac Trybunalski, który w związku z tym nazwano imieniem Jabłonowskiego. Nazwa jednak zupełnie się nie przyjęła. Pomnik przetrwał pierwszą okupację rosyjską i okupację niemiecką. Zaginął bez wieści latem 1944 ?., po ponownym zajęciu Lwowa przez wojska radzieckie. Na środku bulwaru stoi okazały pomnik najsłynniejszego ukraińskiego poety, wieszcza narodowego - Tarasa Szewczenki. Monument składa się z dwóch części - wyobrażenia Szewczenki i wysokiej na 12 m płaskorzeźby Fala odrodzenia narodowego, przedstawiającej między innymi ukraińskich bohaterów narodowych. Pomnik, zaprojektowany przez Andrija i Wołodymyra Suchorskich, postawiono w 1995 r. Podziwiając chyba najlepszy rzeźbiarski wizerunek Szewczenki (a jest ich na Ukrainie mnóstwo), warto pamiętać, że kilka metrów dalej, ale prostopadle do bulwaru, stał w latach 1896-1950 r. piękny spiżowy (bardzo często można znaleźć informację, że wykonano go z kamienia lub marmuru) pomnik Jana III Sobie- skiego. Jego twórcą był Tadeusz Barącz. Po zmianie granic Polacy rozpoczęli starania o odzyskanie narodowej pamiątki, co bardzo wymownie skomentował w 1945 r. ostatni dyrektor Muzeum imienia Jana III Sobieskiego we Lwowie, profesor Karol Badecki: „Pomnik Jana III Sobieskiego, wzniesiony wolą i ofiarnością polskiego społeczeństwa, a kunsztem i talentem polskiego artysty, związany jest tak długo z sylwetką Lwowa, jak długo ma on charakter polski. W przeciwnym wypadku winien on podzielić los wysiedlonej ze Lwowa ludności polskiej". Pertraktacje z władzami radzieckimi trwały aż do 1950 ?.; niektórzy twierdzą, że zamierzały one przemianować Sobieskiego na Chmielnickiego, aby tanim kosztem postawić pomnik swojemu bohaterowi. Po przewiezieniu do Polski ustawiono pomnik na trawie w Wilanowie. Musiało upłynąć kolejnych 15 lat na przepychankach krakowsko--wrocławskich, aby salomonowym wyrokiem Jan III Sobieski powędrował do Gdańska. Obecnie stoi tam na niewielkim skwerze — Targu Drzewnym. Idąc w stronę teatru, warto sobie uświadomić, że pod powierzchnią ulicy płynie zasklepiona w 1888 r. rzeka Pełtew, niegdyś oblewająca od zachodu mury miejskie. Po drugiej stronie ulicy stoi lekko cofnięty, ogromny gmach Muzeum Narodowego. Budynek, zaprojektowany przez Leonarda Marconie-go i Józefa Janowskiego w stylu późnego neorenesansu, wzniesio- no w latach 1902-1904 z przezna. czeniem na siedzibę Muzeurn Przemysłu Miejskiego. Placówka ta oraz mieszczące się w niej Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych i Galerii Narodowej Miasta Lwowa działały do 1940 r. Ich miejsce zajęło utworzone w 1952 r. Muzeum im. Włodzimierza Lenina. W trakcje adaptacji budynku usunięto z fasady rzeźby autorstwa Piotra Wojtowicza. We wnętrzu, którego wystrój architektoniczny zaprojektował Antoni Popiel, doskonale zachowała się obszerna klatka schodowa z dwukondygnacyjną galerią i prześwietlonym sufitem. TEATR WIELKI OPERY I BALETU IM. S. KRUSZELNICKIEJ Od 1843 r. przedstawienia teatralne i koncerty odbywały się we Lwowie w tak zwanym Teatrze Skarbkowskim. W akcie fundacyjnym zastrzeżono jednak, że kamienica, w której odbywały się przedstawienia, będzie wykorzystywana jako teatr tylko do 1896 r. Zdawały sobie z tego sprawę władze Lwowa, a ponadto panowało ogólne przeświadczenie, że ta siedziba teatru jest za skromna jak na stolicę Galicji. Opracowanie projektu nowego gmachu teatralnego powierzono znanemu juz architektowi Zygmuntowi Gor-golewskiemu, pełniącemu wtedy funkcje dyrektora Państwowej Szkoły Przemysłowej oraz radcy rządowego. Usytuowanie budowli zostało doskonale wybrane, ponie- waż północny kraniec Wałów Hetmańskich nie był jeszcze zabudowany i ten popularny bulwar graniczył z cieszącą się złą sławą dzielnicą, zwaną Krakidały. Zgodnie z projektem perspektywę ulicy miała zamykać przykryta kopułą, monumentalna, przepiękna budowla. Największy problem stanowiło podłoże, na którym zamierzano zbudować teatr. Do niedawno były tam rozlewiska i przybrzeżne bagna nad rzeką Pełtwą, która nadal płynęła pod ziemią. Wielu fachowców odradzało Gorgolew-skiemu budowę gmachu w tym miejscu, architekt poradził sobie jednak z tym problemem. Kazał przesunąć podziemne koryto Peł-twi o kilkadziesiąt metrów w bok i położyć na wolnym terenie potężną stalowo-betonową płytę. Na takim fundamencie z kamiennych bloków wzniesiono mury piwnic, a na nich dopiero zbudowano z cegieł ściany wszystkich kondygnacji. W związku z tymi zabiegami konstrukcyjnymi zrodziła się i przez długi czas funkcjonowała plotka, że budynek teatru runie. Nagonka na architekta i żywione przez niego obawy o trwałość budowli miały spowodować głęboką depresję i w konsekwencji samobójczą śmierć Gorgolewskiego. Wątpliwości budzi jednak to, że odebrał on sobie życie w 1903 ?., gdy gmach był już użytkowany od trzech lat i nic nie zapowiadało, że może ulec zniszczeniu na skutek złego zaprojektowania. Gorgolewski wzorował się na wzniesionym w II połowie XIX w. eklektyczno-neorenesansowym budynku paryskiej opery. Podobne gmachy powstawały wtedy w wielu miastach Europy, między innymi w Krakowie. Teatr we Lwowie zbudowano w latach 1897-1900. Wolno stojąca budowla ma kształt wydłużonego prostopadłościanu o wymiarach 45 na 95 metrów. Rozmaitość, liczba form i zdobień może wywołać zawrót głowy. Gorgolewski sięgnął do całego dostępnego i nie kłócącego się z zasadami historyzmu i eklektyzmu arsenału form i detali. Na wszystkich elewacjach są nisze, frontony, portale, kolumny, pilastry, arkady, gzymsy, balustrady, sterczyny, palmety, maszkarony, kariatydy, atlanty, hermy, kamee, herby i fryzy. Na fasadzie doryckie portale obra-mowują główne wejścia, nad nimi jest usytuowana loggia z trzema arkadami oddzielonymi od siebie podwójnymi kolumnami koryncki-mi i ozdobionymi rzeźbami półnagich postaci. Zwornik każdej z arkad jest udekorowany głową lwa. Po obu stronach loggii, również w otoczeniu korynckich kolumn, w niszach umieszczone zostały kamienne posągi siedzących kobiet. Jedna z nich, po lewej stronie, to alegoria komedii wyrzeźbiona przez Tadeusza Barącza, a druga, po prawej - alegoria tragedii, będąca dziełem Antoniego Popiela. On również wykonał trzymetrowe posągi czterech mitologicznych muz w otoczeniu sześciu mniejszych figur geniuszy, ustawionych na cokołach przy attyce, którą zdobią kartusze herbowe. Całość fasady Parnas Siemiradzkiego „Przewodnim motywem treści ogromnego malowidła jest sens duchowego życia i fizycznej działalności człowieka. Obrazują ukazane na obrazie alegoryczne postacie, malowniczo upozowane u stóp ołtarza Apollina - w mitologii starożytnej Grecji boga Słońca, światła i wyroczni, patrona sztuk pięknych i przewodnika Muz. Został on przez artystę ukazany pośrednio na zdobiącej jego ołtarz płaskorzeźbie. Na reliefie tym Apollo, zwrócony przodem ku wszystkim zgromadzonym przy ołtarzu, pędzi na zaprzężonym równolegle w cztery konie rydwanie, dzierżąc w uniesionej ku górze ręce płonącą pochodnię, symbolicznie oświetlającą drogę sztuce. Przed ołtarzem siedzi na trójnogu Pytia - wieszczka i kapłanka Apollina w Delfach, tu symbolizująca przewidywanie. (Murawa wydobywającymi się ze skalnego otworu u jej stóp dymami wyziewów, zapewne prorokuje przyszłość sztuki). Na to właśnie zdaje się wskazywać podtrzymująca uniesioną ręką Pytii wielkoskrzydła alegoria poezji i teatralnej twórczości, stojąca u jej prawego boku. Po lewej zaś stronie Pytii stoi odziana w bogatą szatę i w wysokim złotym hełmie greckim na głowie bogini sprawiedliwości Temida. Swą prawą ręką znacząco wskazuje na trzymaną w lewej wagę o dwóch szalach - symboliczny atrybut swego posłannictwa oraz boskiej władzy. Na lewo od całej tej centralnej trójki mitologicznych postaci znajduje się malowniczo upozowana grupa niektórych Muz - córek Zeusa, opiekunek sztuk pięknych i nauk: muza tańca, Terpsychora, ukazana w swym atrybutem - dużą lirą, muza miłosnej poezji i muzyki, Erato, w wieńcu na głowie i z podobnym, jak u poprzedniczki atrybutem - lirą, ale małą; skrzydlata muza pieśni lirycznej, gry na flecie i chóru tragicznego, Euterpe, grająca na swoim atrybucie - po- zamyka trójkątny fronton. Wieńczą go trzy wielkie, skrzydlate, alegoryczne postacie wykonane z kutej blachy miedzianej według projektu Piotra Wojtowicza i Edwarda Podgórskiego. Środkowa rzeźba to Sława, z atrybutem w postaci liścia palmowego, po lewej — Geniusz tragedii, ze sztyletem w dłoni, a po prawej —. Geniusz muzyki z lirą. Fronton o podstawie 20 m i wysokości 4,2 m wypełnia imponująca dekoracja rzeźbiarska obrazująca sens i idee ludzkiego żywota. Całość zaprojektował Antoni Po- piel, a pomagali mu lwowscy rzeźbiarze Juliusz Bełtowski, Julian Markowski i Tadeusz Wiśnio-wiecki. W centrum umieszczono symbol mądrości - siedzącego na sfinksie myśliciela, udzielającego lekcji młodemu chłopcu. Na lewo od niego dwie sceny - uprowadzenie młodej dziewczyny i opłakiwanie rycerza. Mają one wyobrażać tragiczne chwile w życiu człowieka. Po drugiej stronie są sceny radosne: taniec i wypoczynek oraz łasząca się pantera (alegoria ujarzmienia dzikiej natury). Parnas Siemiradzkiego dwójnym aulosie, najpopularniejszym instrumencie muzycznym starożytnej Grecji; muza sakralnej pieśni chóralnej, Polihymnia, bez żadnego atrybutu, przedstawiona w poważnym zamyśleniu; i wreszcie muza poezji epickiej, filozofii i retoryki, Kalliope, ze swymi atrybutami - woskową tabliczką i rylcem. Po prawej zaś stronie kurtynowego malowidła widać drugą grupę muz: muzę śpiewu i tragedii, Melpomenę, bez swego zwyczajowego atrybutu -maski tragicznej; muzę historii, Klio, zmodyfikowanym przez Siemiradzkiego atrybutem: zamiast zwoju papirusu muza ta trzyma w ręce gęsie pióro oraz otwartą, zwróconą ku widzowi księgę, na której kartach widnieją te łacińskie słowa: Sic erat, sic est, sic er/f semper! Co się po polsku wykłada: »Tak byto, tak jest, czy tak będzie zawsze?«. Klio, dostarczająca teatrowi różnych przejawów życiowej prawdy, drugą, uniesioną ręką wskazuje widoczne w głębi, na dalszym planie obrazu, alegoryczne wyobrażenia Fortuny, wysypującej ze złotego rogu deszcz złotych monet, wielkoskrzydłowej Sławy z wieńcem w jednej ręce i z długą, złotą surmą w drugiej, Rozkoszy - w postaci lecącego i rozsypującego z góry kwiaty Erosa. Siemiradzki jak gdyby podporządkował te trzy ostatnie alegorie jednemu, jednoczącemu je przesłaniu, wyrażanemu przez wskazujący, a zarazem ostrzegający gest wyciągniętej ręki muzy Klio: pogoń za bogactwem, sławą i rozkoszą jest prawie zawsze tylko bezowocną iluzją. Nader wymownie ilustrują to ukazane przez malarza poniżej owych alegorii tragiczne postacie obojga płci, personifikujące gwałt, zbrodnię, życiowe klęski i rozpacz. Witold Szolginia, Tamten Lwów, t. 3, Wrocław 1993 Wnętrze budynku składa się Z trzech zasadniczych części: westybulu, foyer i widowni. Po wejściu do teatru można zobaczyć przeszklony przedsionek z kasami, a za nim przepiękny westybul. Jego wystrój utwierdza w przekonaniu, że nie szczędzono środków, aby nadać miejskiemu teatrowi światowego stylu i przepychu. Widzowie wchodzą na wyższą kondygnację rozwidlającymi się, paradnymi, marmurowymi schodami z balustradami. U ich podnóży stoją dwa imponujące swymi wy- szukanymi formami świeczniki ze złoconego brązu. Na półpiętrze, nad wejściem na parter widowni, wmurowano marmurowy medalion poświęcony Zygmuntowi Gorgo- lewskiemu. Warto zwrócić uwagę na różnorodność kolorystyczną marmuru wykorzystanego do zdobień, na boczne kandelabry oraz kute w żelazie i złocone kraty balustrad galerii drugiego piętra. Bezpośrednio pod przeszklonym sufitem umieszczono obrazy przedstawiające alegorie sztuki i umiejętności. Z pierwszego piętra westybulu można przejść do usytuowanego w południowej części budowli foyer, czyli sali, do której publiczność udaje się podczas przerw. Bogata ornamentyka foyer budzi po dziś dzień niekłamany zachwyt. Na jednej ścianie tej wysokiej na 7,5 m sali są wielkie okna wychodzące na loggię z widokiem na Wały Hetmańskie. Lwowiacy nazywali foyer salą zwierciadlaną — od wielkich luster z kryształowego szkła, umieszczonych w pięknych pozłacanych ramach. Takie same obramienia mają wiszące powyżej pan-neau z czterema porami roku, a także obrazy z symbolicznymi wyobrażeniami Europy, Azji, Afryki i Ameryki. Fryz w górnej części składa się z wielu malowideł — scen z popularnych na przełomie XIX i XX w. sztuk teatralnych. Na suficie można zobaczyć malarskie alegorie tańca, poezji i muzyki, a na ścianach — alegorie męstwa, pokory, sprawiedliwości i mądrości. Są tu też alegoryczne rzeźby: Macierzyństwo, Miłość, Duma i Zawiść. Koloryt i nastrój zarówno westybulu, jak i foyer, ze stiukami, złoceniami, bielą sztukaterii, różnorodnością kolorowych marmurów i światłem kandelabrów nawet ówczesnym widzom wydawał się do tego stopnia przepyszny, prze-wspaniały i przebogaty, że aż nowobogacki i pretensjonalny. Najważniejszą częścią każdego teatru jest widownia, zatem w lwowskim teatrze zadbano także i o to, aby goście czuli atmosferę przepychu i bogactwa. Widownia ma kształt liry, składa się z parteru i trzech poziomów balkonów. Mieści się na niej ponad 1000 osób. 44 loże otaczają wielkimi półkolami zarówno parter, jak i pierwszy i drugi balkon. Trzeci, najwyżej usytuowany poziom, z tańszymi miejscami, był nazywany jaskółką. Pierwszy balkon podtrzymują podpory w formie rzeźbionych kariatyd i atlantów, a drugi — hermy. Prawie cały sufit zajmuje ogromny plafon, podzielony bogato ornamentowanymi i pozłacanymi listwami na dziesięć pól. W każdym umieszczono malowidło przedstawiające piękną nagą lub półnagą kobietę - alegorię jakiejś dziedziny sztuki, cechy ludzkiego charakteru czy idealnej wartości. Wprawny obserwator odszuka postacie symbolizujące muzykę, taniec, dramat, prawdę, sprawiedliwość, cnotę, złudzenie, natchnienie, krytykę i wesołość. Drugi, mniejszy plafon - Apoteoza sławy, został umieszczony nad orkiestrą. W lwowskim teatrze są trzy kurtyny. Niestety, najczęściej można oglądać tę zrobioną z grubego pluszu. Pierwsza od strony widowni jest wykonana ze stalowych płyt i ogniotrwałe izolowana. Jej zewnętrzną część stanowi wielkie malowidło z panoramą Lwowa z końca XIX w. Kurtyna ta jest bardzo rzadko opuszczana. Środkowa, najsłynniejsza kurtyna to ogromny obraz Parnas, namalowany przez Henryka Siemiradzkiego. Ten słynny malarz, twórca monumentalnych kompozycji z życia Greków, Rzymian i pierwszych chrześcijan, takich jak Pochodnie Nerona czy Dirce chrześcijańska, wykonał już wcześniej kurtynę dla Teatru im. Słowackiego w Krakowie (1894). W mitologicznej konwencji jest również utrzymane lwowskie dzieło. Było ono w pełni zrozumiałe dla ówczesnej inteligencji, mającej wykształcenie klasyczne przynajmniej na poziomie średnim. Dzisiaj oglądającym kurtynę nieco trudniej samodzielnie zinterpretować obraz Siemiradzkiego, warto więc zacytować dłuższy fragment wspomnień Witolda Szogini (zob. ramka s. 170— 171). Siemiradzki namalował swe dzieło w Rzymie, gdzie mieszkał pod koniec życia. W dolnym prawym rogu kurtyny umieścił autograf i datę ukończenie dzieła -MCM (1900). Parnas nie wszystkim jednak przypadł go gustu. Niezwykle złośliwie oceniła go Gabriela Zapolska: „[...] pośrodku obrazu jakaś rozmamłana dziewczyna (czyli Pytia...) gotuje w kociołku wodę (aluzja do kłębów odurzających Pytię wyziewów...) do zagrzania serdelków dla stojącego obok strażaka (czyli Temidy w szyszaku...), który na wadze sprawdza, czy mu je uczciwie odważono". We lwowskich salonach mówiono ze śmiechem, że w ten sposób Zapolska zemściła się na dyrektorze teatru Tadeuszu Pawlikowskim za odrzucenie jej propozycji występów aktorskich. Zapolska była uznaną pisarką, ale mało kto miał ochotę oglądać ją na deskach scenicznych. Zygmunt Gorgolewski niewątpliwie pozostawił po sobie wspa- niałe dzieło architektoniczne, stanowiące po dziś dzień dumę Lwowa. Architektowi pomagało wielu znakomitych artystów i rzemieśl- ??? ników oraz uczniów lwowskiej ?? Szkoły Przemysłowej. Teatr cieszy „, się uznaniem nie tylko ukraińskiej J widowni, a pobyt w nim to jedna |JJ z największych atrakcji wycieczki " do Lwowa. — Teatr jest otwarty dla zwiedzają- ? cych tylko w soboty od 13.00 do n 15.00 (bilety w cenie 5 hrn). m Po wyjściu warto spojrzeć w le- N wo i zwrócić uwagę na nieco ponu- — ry duży budynek po drugiej stronie ulicy. Dawniej mieścił się ? w nim teatr, zwany Skarbkowskim, w a obecnie jest tam Ukraiński Teatr Dramatyczny. so UKRAIŃSKI TEATR — DRAMATYCZNY ? IM. MARII ZAŃKOWIECKIEJ l • ul. Łesi Ukrainki 1 (dawna ?. Skarbkowska) ?? W miejscu, gdzie dziś stoi budy- * nek teatru, zamykał niegdyś pierścień obwarowań miejskich Niski Zamek, wzniesiony w czasach 3 Władysława Opolczyka. W tej re- ~ zydencji starosty grodzkiego goś- ? ciii przebywający we Lwowie ^ królowie polscy, chociaż, jak wynika z lustracji przeprowadzonej w 1570 ?., w budowli były tylko: „Izba królewska, przed nią sala, sień wielka i komnata, przed salą izba krzywa i sień nad kancelarią". Po pożarze w 1565 r. odbudowano zamek na modłę renesansową (między innymi dodano attyki 173 i krużganki). Ostatniemu monarsze, który w nim gościł — Zygmuntowi III Wazie (1621), tak doskwierał w nocy nieznośny zapach z Pełtwi, że nad ranem wraz z całym swym orszakiem przeniósł się do pałacu arcybiskupiego na Rynku. W następnych latach Niski Zamek popadał w coraz większą ruinę i w końcu władze austriackie kazały go rozebrać. Powstał pusty plac, nazywany Castrum. Kupił go hrabia Stanisław Skarbek, aby wybudować na nim duży gmach, którego duża część miała być przez pewien ustalony okres wykorzystywana jako teatr miejski. W latach 1837-1842 wzniesiono budynek w stylu klasycyzmu wiedeńskiego, zaprojektowany przez Ludwika Pi-chla i Jana Salzmanna. Fundamenty budowli wykonano z 16 tys. kloców dębowych. Jedyną ozdobą gmachu jest portyk wejściowy (od strony targu z pamiątkami). Na widowni teatru, nazwanego Skarb-kowskim, mieściło się 1460 osób. Pierwszym spektaklem były Śluby panieńskie Aleksandra Fredry, wystawione 27 kwietnia 1842 r. Funkcję dyrektora pełnił aż do śmierci w 1848 r. sam Stanisław Skarbek. Z konieczności był to teatr niemiecki, fundator uzyskał jednak pozwolenie na wystawianie co tydzień 3 przedstawień polskich. Zmiany nastąpiły dopiero w latach 80. XIX w. Od 1861 do 1877 r. w sali teatru odbywały się posiedzenia sejmu galicyjskiego. Na początku XX w., gdy gmachem zarządzała fundacja Skarbkowska, był to budynek, który przynosił dużo większe zyski niż inne lwowskie kamienice czynszowe. W latach 1901-1905 odbywały się w nim koncerty filharmoniczne, przez pewien czas funkcjonowało też kino. W 1940 r. władze radzieckie ponownie otwarły tu teatr. Przy okazji remontu zniszczono stojący w holu posąg Stanisława Skarbka. Nowe popiersie, dłuta Dymytra Krwawycza, ustawiono w foyer teatru w 1997 r. Ostatnim elementem trasy nr 1 jest spacer w stronę placu Mickiewicza ulicą stanowiącą zachodnią część prospektu Swobody. Wcześniej jednak warto cofnąć się do równoległej do niej ulicy Gródeckiej (na tyłach Teatru Opery i Baletu) i popatrzeć w lewą stronę. Stoi tam gmach, który w latach, gdy go wznoszono, budził wiele kontrowersji. Dawniej mieścił się w nim Dom Towarowy Magnus, a obecnie działa tu Centralny Dom Towarowy. CENTRALNY DOM TOWAROWY •ul. Gródecka 10 (dawna Kazimierzowska) Budynek był własnością inżyniera Karola Skibniewskiego i doktora Szymona Frenkla. Został wzniesiony w latach 1912-1913 według projektu Romana Felińskiego. Architekt ten był też twórcą równie interesujących projektów dwóch budowli we Lwowie — domu pogrzebowego Beth Tahara na nowym cmentarzu żydowskim oraz hal sklepowych Gródlów z kinem Grażyna na ulicy Sapiehy (niestety, nie zachowały się one do naszych czasów), a także wielu kamienic. Gmach domu towarowego jest jednym z najwybitniejszych dzieł architektury polskiego modernizmu. Ma pięć kondygnacji, czteroosiową elewację od strony ulicy Gródeckiej, ścięty narożnik i dziesięcioosiową elewację od ulicy Szpitalnej. Między profilowanymi żelbetowymi filarami są całkowicie przeszklone powierzchnie ścian w formie wielkich witryn na parterze i trójbocznych okien, tak zwanych chicagowskich (Chicago--windows). Z supernowoczesną elewacją kłóci się łamany ceramiczny dach, w którym ukryto aż dwie dodatkowe kondygnacje. Ten styl upowszechnił się w architekturze europejskiej dopiero w połowie lat 20. XX w. Feliński wzorował się na rozwiązaniach, które miał okazję zobaczyć w czasie pobytu w Stanach Zjednoczonych. Wnętrze gmachu zdobiły dawniej malowidła z alegoriami handlu i przemysłu, być może wypełniające poszczególne przęsła stropu. Jedno-przestrzenne wnętrze powstało w wyniku przebudowy w latach 1925—1935. W okresie powojennym Magnus nadal pełnił funkcję domu towarowego, dzięki czemu me uległ znaczniejszej dewastacji, chociaż nie uniknął przeróbek w czasach ZSRR. Na początku lat 90, XX w. nieużytkowany budynek stopniowo popadał w ruinę. Na szczęście kilka lat temu znaleźli Slę majętni inwestorzy. Dziś jest to pięknie odnowiony dom towaro- wy z drogimi, ekskluzywnymi sklepami i groźnie wyglądającą ochroną. Na ostatnim piętrze urządzono przyjemny bar kawiarnię, skąd można podziwiać widok nad dachami Lwowa. DAWNA ULICA LEGIONÓW W czasie spaceru tą ulicą warto zatrzymać się przed kilkoma budynkami. W jej niegdyś „żydowskiej" części najokazalszym budynkiem jest kamienica nr 35, w której mieścił się słynny pasaż Fellerów, zbudowany w 1902 r. według projektu Artura Schleyena. Jeszcze dziś można tędy przejść do ulicy Naływajki (dawniej Rzeźnicka). Na początku „europejskiej" części stoi piękny budynek Prominwest- banku (na rogu ulicy Hniatuka, dawniej Jagiellońskiej). Tę modernistyczną kamienicę, z narożną wieżą nakrytą charakterystycznym zielonym hełmem, zbudowano w 1912 r. według projektu czeskich architektów Macieja Blecha i Emanuela Kodeta dla lwowskiej filii Centralnego Banku Czeskich Kas Oszczędności. W okresie międzywojennym w budynku mieścił się Ziemski Bank Kredytowy. Warto wejść do środka, aby obejrzeć dobrze zachowany wystrój wnętrza. Po drugiej stronie ulicy stoi gmach Muzeum Etnografii i Przemysłu Artystycznego — jedna z najpiękniejszych budowli na prospekcie Swobody. Zaprojektował ją słynny architekt Julian Za-chariewicz, profesor i rektor Politechniki Lwowskiej. W 1891 r. > S ™? I > > o- 175 ?: im u g 'O ? o Dl ? ?? Q Z przedwojennego przewodnika „Ulica Legionów, najruchliwsza i najbardziej handlowa we Lwowie, posiada najbardziej wielkomiejski charakter. Grupują się tutaj jedne obok drugich największe magazyny, kawiarnie, instytucje finansowe i hotele. W południe i wieczorem przewijają się po szerokim chodniku eleganckie tłumy, korzystające z tzw. Promenady. Europejska część ulicy ciągnie się do rogu ulicy Jagiellońskiej, część dalsza aż do teatru zajęta przez żydowskie sklepy, drugorzędne hotele i zamieszkała prawie przez ludność żydowską. Tworzy przejście z miasta do dzielnicy żydowskiej przy ul. Kazimierzowskiej i Żółkiewskiej". Mieczysław Orłowicz, Ilustrowany przewodnik po Lwowie, Lwów-Warszawa 1925 uroczyście oddano do użytku gmach jako siedzibę Galicyjskiej Kasy Oszczędności. Półcylindrycz-na bryła tego narożnego, wzniesionego w stylu neorenesansowym budynku z dwiema fasadami, harmonijnie łączy dwie zbiegające się ulice. Tę część gmachu zdobią neo-barokowy portal i umieszczony nad nim balkon. Całość jest zwieńczona piękną miedziano-dachów-kową kopułą i attyką będącą dziełem Leonarda Marconiego. Adaptacja na muzeum miała niewielki wpływ na wystrój architektoniczny wnętrza, dlatego też warto zajrzeć tu choć na chwilę. Kolejny interesujący budynek, w którym jest dziś najekskluzyw-niejszy i najdroższy hotel we Lwowie - Grand Hotel, powstał w wyniku połączenia dwóch kamienic, oznaczonych dawniej numerami 11 i 13. Jego projekt opracował w 1893 r. Erazm Hermatnik. W gmachu tym założono pierwsze we Lwowie oświetlenie elektryczne. Dekoracja rzeźbiarska fasady jest dziełem Leonarda Marconiego. Na rogu ulicy Kopernika i prospektu Swobody (nr 1—3) stoi empirowa kamienica zbudowana w dwóch fazach - w latach 1809-1811 oraz 1821- 1822. Pierwotnie budynek był własnością firmy handlowej J. Hausner i V. Violand, a od 1845 do 1939 r. mieściło się w nim Towarzystwo Kredytowe Ziemskie. Fasadę kamienicy zdobi najładniejsza we Lwowie empirowa dekoracja rzeźbiarska, wykonana głównie przez Hermana Witwera. Bardzo blisko budynku na rogu ulicy Kopernika i prospektu Swobody jest płac Mickiewicza, gdzie kończy się trasa nr 1. 176 TRASA NR 2 plac Mickiewicza -> pałac Potockich -+ gmach Ossolineum -? Lwowska Galeria Sztuki -* park im. Iwana Franki -* uniwersytet -> Kasyno Szlacheckie -* więzienie Brygidki -? szpital żydowski -? Dorri Inwalidów Wojskowych -> kościół Św. Anny -* greckokatolicki sobór katedralny Świętego Jura -* kościół św. Elżbiety ~* synagoga Beys Aaron ve Israel _> Dworzec Główny Spacer tą trasą jest urozmaicony -niektóre ulice pną się pod górę, na szczyty pagórków otaczających ze wszystkich stron centrum. Zwiedzane zabytki są związane z historią Lwowa głównie w XIX w. i na początku XX w. W miejscu, gdzie Prospekt Swobody styka się z placem Mickiewicza, rozpoczyna się prowadząca w kierunku południowo-wschodnim ulica Kopernika. Jedna z głównych arterii komunikacyjnych w śródmieściu Lwowa, już w XVI w. była znanym traktem. Jej obecna nazwa obowiązuje od 1871 r. Kamienicę po lewej stronie ulicy, oznaczoną numerem 1, wzniesiono w 1892 r. według projektu Jana Schulza. W budynku stojącym dawniej w tym miejscu Piotr Mikolasch założył w 1828 r. aptekę Pod Złotą Gwiazdą, której tradycje są kontynuowane do dzisiaj. Tam właśnie w 1852 r. pionier przemysłu naftowego Ignacy Łukasiewicz wydestylował z podkarpackiej ropy czystą naftę. Rok później razem z Janem Zehnem skonstruował pierwszą lampę naftową, którą wykorzystano do oświetlenia sali operacyjnej w jednym z lwowskich szpitali. Z kamienicy przy Kopernika 1 wchodziło się dawniej do pasażu Mikolascha, zbudowanego w latach 1899-1900 w stylu secesyjnym według projektu dwóch znakomitych architektów - Alfreda Zachariewicza i Jana Lewińskiego. Ten najsłynniejszy z siedmiu przedwojennych lwowskich pasaży, łączący ulice Kopernika i Sienkiewicza, był przykryty szklanym dachem i ogrzewany zimą. Mieściły się tam eleganckie kawiarnie i sklepy, choć zaglądali tam nie tylko przedstawiciele elit. Mieczysław Orłowicz w przewodniku z 1925 r. pisał: „W godzinach wieczornych, szczególnie w dni świąteczne, jest to ulubione miejsce promenady i rendez-vous sfer mniej wykwintnych, szczególnie żołnierzy i kucharek". Dwa kina działające w pasażu - Ton (w epoce filmu niemego miało nazwę Pasaż) i Uciecha, cieszyły się złą sławą. Tanie bilety i repertuar (filmy sensacyjne, westerny) przyciągały nie tylko młodzież szkolną, ale przede wszystkim baciarów (chuliganów lwowskich), stąd też często dochodziło do bójek i kradzieży. Właściciele kin potrafili jednak radzić sobie z niesforną widownią. Niestety, pasaż Mikolascha został doszczętnie zniszczony w latach II wojny światowej. D < >-S u < 178 \V budynku oznaczonym nume-rern 10, na rogu ulic Kopernika i Bańkowskiej (od 1871 do 1945 r. Karola Szajnochy), przed wojną miała siedzibę redakcja syjonistycznego dziennika „Lemberger Tagblatt", wydawanego w języku jidysz. Przy Szajnochy 5 mieścił się hotel i kawiarnia Sans Souci — ulubione miejsce spotkań socjalistów. Często bywał w niej Józef Piłsudski w czasie pobytu we Lwowie w latach 1908-1914. Trochę dalej, na ulicy Kopernika 15, można wejść przez ozdobną bramę do najpiękniejszego XIX--wiecznego pałacu we Lwowie. PAŁAC POTOCKICH Bogaci ziemianie zwykle rezydowali od wiosny do jesieni w swoich majątkach na prowincji, a zimą — w pałacach lub przynajmniej kamienicach w dużych miastach. Tam wydawano bale i przyjęcia, a przede wszystkim czekano na pierwsze promienie wiosennego słońca. Nie marnotrawiono jednak czasu: był to okres odpoczynku, ale też politycznych dysput i zawierania nowych znajomości, co nierzadko prowadziło do małżeństwa, niekiedy zaś kończyło się skandalem obyczajowym. Taki pałac zaprojektowali dla hrabiego Romana Potockiego dwaj architekci - Ludwik d'Auvergne i Julian Cybulski. Piękna budowla, wzniesiona w latach 1889-1890, jest przykładem udanego przeniesienia na ziemie polskie francuskiego neorenesansu z elementami neo- baroku. Dziś w dawnej rezydencji Potockich mieści się pałac ślubów. Obok, w niewielkim nowym budynku (nr 15a) urządzono ciekawe Muzeum Sztuki Dawnej Książki Ukraińskiej. Po opuszczeniu pałacu należy pójść dalej ulicą Kopernika i na najbliższym skrzyżowania skręcić w lewo, w ulicę Stefanyka (dawna Ossolińskich). Po jej prawej stronie stoi okazały gmach (nr 2), który dawniej był siedzibą jednej z najbardziej zasłużonych placówek dla kultury polskiej — Zakładu Narodowego im. Ossolińskich, potocznie zwanego Ossolineum. OSSOLINEUM Gdy spogląda się na budynek od strony zachodniej, łatwo zauważyć, że nie został on wzniesiony z przeznaczeniem na bibliotekę. Niegdyś był to kościół św. Agnieszki, a przylegał do niego klasztor Karmelitanek Trzewiczkowych. Drugi na ziemiach polskich konwent tego zgromadzenia mieścił się w Dubnie na Wołyniu. Karmelitanki trzewiczkowe sprowadził do Lwowa w latach 30. XVII w. arcybiskup Stanisław Grochowski. Ich klasztor i kościół, zbudowany w latach 1671—1677, konsekrował dopiero w 1729 r. arcybiskup Jan Skarbek. Po pożarze w 1735 r. obiekt odrestaurowano. Przebudową w stylu rokokowym, przeprowadzoną w latach 1743- 1744, kierował prawdopodobnie Bernard Meretyn. Powstało bardzo oryginalne dzieło — jedna z pierwszych ?? ?? < < >? < Człowiek z biczem „Atrakcją kina »Uciecha«, byt «człowiek z biczem«. Byt to facet specjalnie wynajęty przez dyrekcję kina dla utrzymywania porządku w pierwszych rzędach krzeseł, licząc oczywiście od ekranu. Tam bowiem panował zawsze straszliwy bałagan, nie tylko w czasie przerwy, ale również podczas seansu. Bitki o miejsce, obrzucanie się ogryzkami jabłek, przeskakiwanie przez całe rzędy krzeseł - byty tam w stałym zwyczaju. W chwili, gdy tego rodzaju lokalna awantura przekraczała granice dopuszczalne nawet w tak dziwnym kinie, jak »Uciecha« - facet uruchamiał swój »instrument«, długi sznurkowy batog, i nieomylnym ciosem ponad głowami reszty widzów dosięgał sprawcę awantury. Nie mylit się nigdy. Jak on to robit - nie wiadomo, zawsze jednak trafił winnego. Widział zaś, bestia, równie dobrze w ciemnościach, jak i w świetle. Dostrzegłszy sprawcę zamieszania podczas seansu, posyłał przenikliwym szeptem ostrzeżenie pod jego adresem w rodzaju: »Ty, w zilonym swyterzy, widzym ciebi« albo »Stuchaj, hojrak w trzecim rzeńdzi - uspokój si« lub też krótko »Ty, kozak-siadaj na... «. Tu następowała zwięzła informacja, na czym mianowicie ma siadać wezwany. Gdy napomnienie nie pomagało, «człowiek z biczem« uderzał. Atrakcja ta zakończyła się jednak pewnego dnia równie niespodzianie, jak się zaczęła. Po prostu policja aresztowała »biczownika« w kinie, podczas pełnienia obowiązków służbowych. Podobno poszukiwano go już od dawna w związku z kradzieżą w jednym z prowincjonalnych teatrów. Aresztowano «człowieka z biczem« wraz z jego służbowym rekwizytem. Następcy na opróżnioną »posadę« na szczęście nie znaleziono". Aleksander Baumgardten, Zielone czasy, Katowice 1958 180 świątyń w Polsce wzniesionych na planie elipsy. W chwili I rozbioru Polski w konwencie mieszkało 38 sióstr. W 1782 r. musiały wyjechać ze Lwowa w następstwie józefińskiej kasaty zgromadzeń zakonnych. Rok później w opuszczonym klasztorze rozpoczęło działalność łacińskie Generalne Studium Duchowne, a w 1793 r. jego miejsce zajęły instytucje wojskowe (mię- dzy innymi utworzono tam magazyny i piekarnię). Pokłasztorne gmachy ulegały stopniowej dewastacji, a dwa kolejne pożary (1804 i 1812) spowodowały dalsze zniszczenia. Zrujnowane budynki kupa w 1817 r. Józef Maksymilian Ossoliński, by po remoncie przenieść do nich utworzone przez siebie w Wiedniu w 1817 r. bibliotekę i wydawnictwo. Pierwszy projekt adaptacji do nowych celów opracował wiedeński architekt Piotr Nobile. Zreali-zowano jednak koncepcję opracowaną przez ówczesnego kapitana wojsk inżynieryjnych, późniejszego słynnego generała Józefa Bema. JCierował on osobiście pracami w łatach 1827-1830, a po nim kontynuowało przebudowę jeszcze dwóch architektów — Jan Salzmann (w latach 1837-1839) i Wilhelm Schmidt (1841- 1850). Główną fasadę budowli ozdobiono ryzalitami z czterema korynckimi kolumnami zakończonym trójkątnym frontonem. Podobny wystrój architektoniczny nadano elewacji od strony ulicy Kopernika. Następnie dobudowano wschodnie skrzydło, w wyniku czego powstał klasycy-styczny pałac. W dawnym kościele urządzono salę biblioteczną. W 1827 r. przeniesiono Zakład Narodowy im. Ossolińskich z Wiednia do Lwowa. W nowej siedzibie Ossolineum działało z przerwami do końca II wojny światowej. Dyrektorami byli wybitni uczeni lwowscy, między innymi Karol Szajnocha, Ludwik Biernacki i niestrudzony Mieczysław Gębarowicz (1893-1984), który po 1945 r. pozostał we Lwowie, aby opiekować się eksponatami i nadal prowadzić badania naukowe. W 1938 r. w zbiorach Ossolineum było ponad poi miliona jednostek biblioteczno--muzealnych. Liczba ta zwiększyła się po 1939 r. dzięki napływowi darów i depozytów z prywatnych ko-ekcji. Pozytywną rolę odegrał polski komunista Jerzy Borejsza (właś- ciwie Beniamin Goldberg). Pełniąc dwukrotnie funkcję dyrektora Zakładu Narodowego (od grudnia 1939 r. do marca 1940 r. i w latach 1950-1951), opiekował się zbiorami i nie pozwolił na ich roztrwonienie. Po II wojnie światowej biblioteka przejęła wiele księgozbiorów po likwidowanych polskich organizacjach i instytucjach na dawnych Kresach Wschodnich. Działalność wydawnicza została jednak zawieszona. W latach 1946— 1947 część zbiorów przeniesiono do Wrocławia, do kolejnej siedziby Zakładu Narodowego im. Ossolińskich. W 1946 r. w dawnym budynku Ossolineum we Lwowie otwarto funkcjonującą do dziś Bibliotekę im. Wasyla Stefanyka. W jej magazynach zgromadzono wiele cennych dzieł, zwłaszcza rękopisów, pochodzących z kolekcji Zakładu Narodowego. Przed wejściem do Biblioteki im. Wasyla Stefanyka stoi pomnik tego ukraińskiego poety. Na wschodniej ścianie budynku wmurowano w 1987 r. tablicę upamiętniającą założycieli Ruskiej Trójcy (zob. s. 78). LWOWSKA GALERIA SZTUKI Mieści się w gmachu przy ulicy Stefanyka 3. Pierwotnie był to pałacyk hrabiny Izabeli Dzieduszyc-kiej, wzniesiony według projektu znanego krakowskiego architekta Filipa Pokutyńskiego w 1873 r. Z propozycją utworzenia galerii malarstwa europejskiego wystąpił w 1897 r. lwowski magistrat, a w 5 lat później nabyto pierwsze "^?^?? < Ul < IM u >- ? 182 dzieła. Za datę inauguracji działalności tej placówki przyjmuje się jednak 14 lutego 1907 ?., kiedy to przewieziono do Lwowa bogatą kolekcję eksponatów, kupioną od magnata cukrowego z Podola, Jakuba Jakowicza. W 1914 r. Władysław Łoziński, historyk i kolekcjoner, profesor Uniwersytetu Lwowskiego, sprzedał miastu dawny pałacyk Dzieduszyckiej z przeznaczeniem na siedzibę muzeum. Do 1945 r. funkcjonowało ono jako Galeria Miejska, później zostało przemianowane na Lwowską Galerię Obrazów, a w 1998 r. na Lwowską Galerię Sztuki. Warto na chwilę zboczyć z trasy nr 2, podejść w górę ulicy Stefa-nyka, a następnie skręcić w prawo i przespacerować się ulicami Czajkowskiego czy Kalicza Góra, prowadzącymi w stronę cytadeli (trasa nr 3). Po drodze można podziwiać piękne wille wzniesione na przełomie XIX i XX w. i w okresie międzywojennym. Aby kontynuować zwiedzanie Lwowa trasą nr 2, trzeba wrócić na ulicę Kopernika, a potem pójść dalej ulicą Słowackiego. Po lewej stronie widać wolno stojącą wieżę — dzwonnicę nieistniejącej już unickiej cerkwi seminaryjnej pod wezwaniem Świętego Ducha, która po kasacie józefińskiej (1773) zajęła miejsce kościoła Dominika-nek, ufundowanego przez Teofilie z Leszczyńskich. Unicka świątynia spłonęła podczas bombardowania Lwowa we wrześniu 1939 r. Warto zwrócić uwagę na zegar na ścianie wieży, pochodzący z końca XVII w. Od 1990 r. w dawnej dzwonnicy mieści się Muzeum „Rusałki Dniestrowej" (nazwa almanachu literackiego wydawanego w latach 30. XIX w. przez Ruską Trójcę _ zob. s. 78). Część kwartału między ulicami Słowackiego, Kopernika i Doroszen-ki zajmuje ogromny gmach Poczty Głównej, wzniesiony w 1890 r. w stylu neorenesansowym. Budynek uległ znacznym zniszczeniom w trakcie zaciętych walk polsko--ukraińskich w listopadzie 1918 r. Odbudowę w stylu modernistycznym, którą kierował architekt Eugeniusz Czerwiński, zakończono w 1923 r. Wystrój wnętrz pochodzi z lat 70. XX w. Następna przecznica w lewo od Słowackiego to ulica Kruszelnicka. Tuż przy skrzyżowaniu tych ulic stoi duża żeliwna waza pokryta płaskorzeźbami. Zajęła ona miejsce spiżowego pomnika namiestnika Galicji, hrabiego Agenora Gołu-chowskiego (1812-1875). Posąg wykonał w 1900 r. Cyprian Godeb-ski, twórca między innymi pomników Adama Mickiewicza w Warszawie oraz Mikołaja Kopernika i Aleksandra Fredry w Krakowie. Rzeźbiarz przedstawił Gołuchow-skiego w pozycji stojącej, z pełnym dostojeństwa - jak przystało na jednego z najwybitniejszych polityków galicyjskich - a nawet groźnym wyrazem twarzy. Namiestnik miał zawsze wielu przeciwników i te wrogie uczucia przeniosły się na jego pomnik. Już w czasie uroczystości odsłonięcia w 1901 r. doszło do skandalu — gdy ściągnięto zasłonę zakrywającą monument, widzowie ujrzeli postać Gołu-chówskiego z blaszanym nocnikiem na głowie. Kto to zrobił i w jaki sposób, tego nigdy nie odkryto. Monument usiłowano dewastować także i po odsłonięciu, dlatego przez kilka lat musiały go pilnować patrole policji. Po 1945 r. proponowano przewiezienie pomnika do Polski, ale władze PRL nie były tym zainteresowane. Później posąg hrabiego nagle zniknął - zapewne został przetopiony w którejś z rosyjskich hut. Pomnik Gołuchowskiego dawniej stał na skraju dużego parku, który obecnie nosi imię Iwana Franki. PARK IM. IWANA FRANKI W 1925 r. Mieczysław Orłowicz napisał w swym przewodniku po Lwowie: „Park jest wprawdzie ładny, cieszy się on jednak zbytnią frekwencją mamek z dziećmi z całego miasta, żołnierzy, służących, publiczności z dzielnicy żydowskiej itp. co mu odbiera wiele uroku". Obecnie ma prawie 11 ha powierzchni. Dawnej był nazywany Ogrodem Jezuickim, a następnie, od 1917 r. — Tadeusza Kościuszki. Podobno został założony w XVI w. przez rodzinę Szolc-Wolfowiczów, a później jezuici przekształcili go w swój folwark. Po kasacie józefińskiej stał się własnością miasta, Potem zaś przedsiębiorcy Johana Hochta, który urządził park w stylu klasycyzmu francuskiego. Pamiątką tamtych czasów jest po- chodząca z początków XIX w. altana w kształcie rotundy doryckiej. Park był niezwykle popularnym miejscem odpoczynku, odbywały się w nim koncerty i przedstawienia, w 1817 r. gościł tu nawet cesarz Austrii Franciszek I. W połowie XIX w. właścicielem tych terenów stał się ponownie lwowski magistrat, który przekształcił je w latach 1855—1860 w ogród miejski w stylu angielskim. W trakcie polsko-ukraińskich walk w listopadzie 1918 r. przez środek parku przebiegała linia frontu. Dziś można tam zobaczyć drzewa należące do ponad 50 gatunków, między innymi stuletnie dęby, jesiony i lipy. Z parku prowadzi wyjście na ulicę Uniwersytecką (dawna Marszałkowska), przy której wznosi się piękny gmach uniwersytetu. Od 1964 r. stoi przed nim granitowy pomnik obecnego patrona uczelni — Iwana Franki. Złośliwi mówią, że wyrzeźbione oblicze ukraińskiego pisarza do złudzenia przypomina twarz Józefa Piłsudskiego, choć trudno, żeby to porównanie przypadło do gustu zarówno Polakom, jak i Ukraińcom. UNIWERSYTET Obecny Lwowski Narodowy Uniwersytet im. Iwana Franki w latach 1919-1939 funkcjonował jako Uniwersytet Jana Kazimierza (UJK). Pierwszą wyższą uczelnią we Lwowie było kolegium dla młodzieży szlacheckiej założone przez jezuitów w 1609 r. (zob. s. 74). Od 1851 r. uniwersytet mieścił się w byłych budynkach konwiktu jezuickiego wzniesionego w latach 1842-1844 (trasa nr 3). W 1920 r. w» główną siedzibą uczelni stał się Ol okazały gmach dawnego sejmu ga-,„ licyjskiego (w 1923 r. potwierdziła cc to uchwała sejmowa). Oprócz rektoratu i dziekanatów znajdowały >? się tam zakłady naukowe, sale wy-te kładowe trzech wydziałów (teologicznego, humanistycznego i pra-_ wa) oraz główna aula uniwersytecie ka, przerobiona z wielkiej sali ? obrad. Budynek sejmu galicyjskie-u go, zaprojektowany przez wielolet-g niego architekta miejskiego Juliu- — sza Hochbergera, został wzniesio-^ ny w latach 1876-1881 w modnym JJJ wtedy stylu neorenesansowym. 2 Fasada ma trzy ryzality. Dwa bocz-? ne są nakryte kopułkami, a środkowy jest ozdobiony dwupiętrową loggią zakończoną piękną attyką. ? Wieńczy ją grupa rzeźb Opiekuń-?J czy duch Galicji — dzieło Teodora — Rygiera. Środkowa rzeźba symbole lizuje austriacki koronny kraj Gali-° cję, a dwie boczne — Wisłę (po le-J wej) i Dniestr {po prawej). Poniżej ?2 (od lewej) widnieją cztery rzeźbiarskie alegorie: Miłość, Sprawiedliwość (dłuta Zygmunta Trembeckiego), Prawda i Wiara (autorstwa Feliksa Mikulskiego). Na parterze ustawiono dwie grupy rzeźb -Oświata i Praca, wykonane także przez Rygiera. Na kolejne kondygnacje wchodzi z wielkiego wysokiego holu. Warto zwrócić uwagę na oryginalne lampiony stojące na marmurowych poręczach schodów. Salę ob-184 rad sejmu galicyjskiego, a potem aulę UJK zdobił fryz z alegorycznymi malowidłami wykonanymi przez Henryka Rodakowskiego w 1880 r. Dawniej w sali audien-cyjnej wisiał słynny obraz Jana Matejki Konstytucja 3 maja, a w sali posiedzeń klubów sejmowych -inne dzieło tego malarza, Unia lubelska. Gmach Uniwersytetu Lwowskiego można zwiedzać, aula jest jednak zazwyczaj zamknięta. Po opuszczeniu budynku uczelni należy dojść Uniwersytecką do skrzyżowania z aleją Czynu Listopadowego. Niegdyś był to jeden z najstarszych traktów prowadzących do Lwowa, od XVII w. nazywany Drogą Swiętojurską (można tędy dojść do cerkwi Świętego Jura). Do 1945 r. patronem ulicy był Adam Mickiewicz. Na rogu Uniwersyteckiej i Czynu Listopadowego stoi okazały gmach nakryty kopułą (pod nr. 8). Został wzniesiony w stylu modernistycznym w latach 1912-1913 według projektu Juliana Bełtowskiego. Najpierw była to siedziba Banku Austriacko--Węgierskiego, później Narodowego Banku Polskiego, a obecnie mieści się tam oddział ukraińskiego Prominwestbanku. KASYNO SZLACHECKIE Obok banku stoi budynek (ulica Czynu Listopadowego nr 6) dawnego Kasyna Szlacheckiego. Dawniej lwowianie nazywali je rów-^ nież Narodowym, Ziemiańskim oraz Końskim, a to dlatego, że bywali w nim głównie bogaci ziemianie, w większości miłośnicy i ho- Hrabia i adwokat „W czasie trwania jednego z klubowych spotkań pan hrabia Badeni zobaczy) wśród gości nieznaną sobie wcześniej osobę. Zapytał swoich towarzyszy kto to jest i kiedy uzyska) wyczerpującą odpowiedź, poprosi) o ciszę, wziąt do ręki kieliszek i rzek): »Gdzie są wielkie psy, są i małe pieski. Wznoszę kielich: niech żyje mecenas Majewski!«. Pan mecenas o znakomitym adwokackim refleksie nie byt hrabiemu ani chwili dłużny. Natychmiast go zripostowat, odpowiadając takim oto toastem: »Maty piesek dużego wielce sobie ceni. Wznoszę kielich: niech żyje wielki pies Badeni!« Po takiej odpowiedzi przez cały ówczesny Lwów przeszedł jeden wielki śmiech z zarozumiałego i aroganckiego hrabiego". Witold Szolginia, Tamten Lwów, t. 4, Wrocław 1993 > -< r> m n > (/i dowcy koni. Wstęp do kasyna mieli tylko dobrze urodzeni, czasami jednak odstępowano od tej zasady. Nielegitymujący się takim pochodzeniem musieli podporządkować się niepisanej regule, że początkowo będą traktowani jako goście drugiej kategorii. Na ten temat krążyło po Lwowie wiele anegdot, jedna z nich dotyczyła znanego ze złośliwości hrabiego Kazimierza Badeniego (zob. tekst w ramce). Gmach dawnego Kasyna Szlacheckiego, wzniesiony w latach 1897-1898 według projektu wiedeńskich architektów Ferdynanda Felłnera i Hermana Helmera, jest uznawany za najpiękniejszą lwowska budowlę w stylu neoba-rokowym. Z zewnątrz zdobią ją piękna arkadowa loggia oraz dwie figury atlantów przy portalach wejściowych. Ładny wystrój architektoniczny ma również wnętrze, zwłaszcza klatka schodowa z drewnianymi zdobieniami i przeszklonym sufitem. W gmachu, nazywanym obecnie Domem Uczonych, odbywają się ważne przyjęcia i bankiety. Do środka można wejść po uzgodnieniu z portierem. Przedłużeniem ulicy Uniwersyteckiej jest Brajerowska, gdzie w kamienicy nr 4 mieszkał przed wojną Stanisław Lem — jeden z najwybitniejszych współczesnych pisarzy science fiction. Trasa nr 2 wiedzie dalej aleją Czynu Listopadowego w stronę centrum (od uniwersytetu w prawo). Po drodze dochodzi się do placu generała Hryhorenki. Plac, wytyczony w 1884 ?., miał do 1945 r. za patrona Franciszka Smolkę (1810-1899). Jeszcze w pierwszych latach po wojnie na jego środku stał spiżowy pomnik tego gorącego patrioty i wybitnego 185 męża stanu. Tadeusz Błotnicki, twórca monumentu odsłoniętego w 1912 ?., uwiecznił Smolkę w po- Bzycji stojącej, z prawą ręką uniesioną lekko do góry, wygłaszające-N go przemówienie. To dzieło rów-«e nież nie doczekało się uznania ze strony władz PRL i nie zostało ?? przewieziony do Polski. W 1949 r. te zdemontowano je i ślad po nim zaginął. W 1999 r. odsłonięto w tym _ miejscu pomnik przedstawiający N św. Jerzego zabijającego smoka, ? poświęcony milicjantom poległym 3 w obronie niepodległości Ukrainy, g Z placu generała Hryhorenki do- - chodzi się niewielką uliczką Men-? cyńskiego (w latach 1885-1950 JU Kołłątaja) do ulicy Gródeckiej. Ta 2 najdłuższa obecnie ulica we Lwo-1/1 wie ma 9 km. Do 1946 r. dzieliła się na trzy odcinki oznaczone róż-?* nymi nazwami. Od dzisiejszego 'J, placu Jarosława Ośmiomysła do ? kościoła św. Anny była to ulica Kazimierzowska, a dalej, aż do roga-~ tek miasta - Gródecka (ponieważ .- prowadziła w kierunku Gródka Ja-*? giellońskiego). Ostatni odcinek 3 nazywał się Bogdanówką. W dawnych czasach biegł tamtędy trakt, znany już w XVI w., a później ważny szlak komunikacyjny w kierunku zachodnim. Jego znaczenie wzrosło po wybudowania w 1861 r. dworca kolejowego, a następnie uruchomieniu tramwaju konnego (1880). Ulica Kazimierzowska była zamieszkana przeważnie przez Żydów, tam mieściło się wiele prowadzonych przez nich sklepów, firm i zakładów produkcyjnych. 186 Duży gmach przy obecnej ulicy Gródeckiej 18/20 do dziś budzi niemiłe skojarzenia — to osławione lwowskie Brygidki. WIĘZIENIE BRYGIDKI „Co si tak gapisz, na Brygidki si popatrz" - takie słowa mógł usłyszeć w przedwojennym Lwowie ktoś, kto zbyt natrętnie przyglądał się drugiej osobie. Lwowskie więzienie opatrzone tą nazwą zawsze cieszyło się złą sławą. Pierwotnie był to klasztor Brygidek. Zakon, założony przez szwedzką mistycz-kę św. Brygidę (Birgitta) w 1391 ?., został sprowadzony do Lwowa w 1614 r. Usytuowany poza murami miejskimi klasztor, którego fundatorką i pierwszą przełożoną była Anna Poradowska, kilkakrotnie niszczono i odbudowywano. W 1731 r. przekształcono go w stylu barokowym, wtedy też wzniesiono niewielki jednonawo-wy kościółek pod wezwaniem św. Piotra. Po kasacie józefińskiej, w 1782 r. w opuszczonych budynkach klasztornych urządzono więzienie dla mężczyzn, w kolejnych latach systematycznie powiększane. Kościółek pełnił funkcję kaplicy więziennej. Do 1939 r. sprawowali w niej posługę kapłańską księża misjonarze. Po wkroczeniu Armii Czerwonej do Lwowa Brygidki stały się więzieniem NKWD. W czerwcu 1941 r. uciekający przed Niemcami radzieccy oprawcy wymordowali w celach i na dziedzińcu prawie wszystkich więźniów. Ofiarą enkawudzistów padli też ludzie osadzeni w trzech pozostałych zakładach penitencjarnych we Lwowie: na Zamarsty-n0wskiej, Łąckiego i Jachimowicza. 2abito wtedy ponad 4000 osób. ??? zatrzeć ślady, podpalono budynki. Niemcy pozwolili mieszkańcom Lwowa wchodzić do więzienia i szukać ciał swoich najbliższych, a prace porządkowe kazali wykonywać Żydom, których oskarżyli o współdziałanie z władzami radzieckimi. Wtedy to doszło do wielu pogromów Żydów na dawnych polskich Kresach Wschodnich, w tym także we Lwowie. Więzienie Brygidki cieszyło się ponurą sławą również w następnych latach, gdy miejsce enkawudzistów zajęli oprawcy z gestapo. Obecnie jest to nadal zakład karny. Po minięciu więzienia dochodzi się Gródecką do niewielkiego skrzyżowania. W prawo biegnie ulica Leontowycza (do 1945 r. Świętej Anny), a w lewo — Ohijenki (do 1945 r. Krasickich). Stojąca przy niej kamienica nr 18-18a została wzniesiona w 1908 r. w stylu neogotyckim według projektu Ignacego Kędzierskiego, z przeznaczeniem na hotel. W okresie międzywojennym mieściło się tam prywatne żeńskie gimnazjum Karp--Fuchsowej. Po 1945 r. budynek Zajmowała polskojęzyczna szkoła średnia, a obecnie działa w nim także placówka oświatowa. Na rogu Gródeckiej (nr 28) i Leontowycza (nr 2-4) stoi duży gmach z nieotynkowanej cegły. Wzniesiono go w stylu neoro-mańskim w latach 1882-1883 we- dług projektu Juliusza Hochber-gera, z przeznaczeniem na Szkołę Powszechną Świętej Anny. Dziś mieści się tam szkoła średnia. Perspektywę ulicy Leontowycza zamyka budynek z okazałą wieżą przykrytą mauretańskim dachem. Do II wojny światowej był to szpital żydowski, a obecnie ma tu siedzibę szpital położniczy. DAWNY SZPITAL ŻYDOWSKI Budynek szpitala stoi przy ulicy nazwanej w 1871 r. imieniem Jakuba Rappaporta — żydowskiego lekarza i filantropa żyjącego w I połowie XIX w. Architektura gmachu jest doskonałym przykładem wykorzystania elementów mauretańskich w budowlach żydowskich. Ten modny w II połowie XIX w. wystrój architektoniczny miały wznoszone wtedy synagogi (między innymi w Iwano-Frankowsku, Husiatyniu czy w Timigoarze w Rumunii), rzadziej zaś budynki świeckie. W dawnym żydowskim szpitalu we Lwowie do mauretańskich elementów należą niewielkie ażurowe attyki, obramienia okien i drzwi, poziome pasy żółtej i czerwonej cegły, a przede wszystkim hełm wieży pokryty trójkolorową dachówką. Budynek, ufundowany przez Maurycego Lazarusa, wzniesiono w latach 1898- 1901 według projektu Kazimierza Mokłowskie-go. Szpital mógł pomieścić 120 pacjentów, a płaski dach był przystosowany do leżakowania. W pobliskiej kamienicy pod nr. 11 < (? < >- < Stary cmentarz żydowski „Tutaj u krzyża tej ulicy oraz ulic Rappaporta i Źródlanej, tuż za szpitalem fundacji Łazarusa, ciągnie się stary cmentarz żydowski. Jest to ogromny trapez, zamknięty ulicami Rappaporta, Kleparowską, Mejzelsa i Szpitalną i porosły ogromnymi drzewami, które w lecie koroną liści pokrywają zupełnie cały ten obszar. Wejście jest dzisiaj od ulicy Szpitalnej przez podwórze Towarz. Pogrzebowego, tuż obok wozowni i trupiarni szpitalnej. Na wozowni widnieje napis ryty w drzewie i wskazujący, że wozownia była dawniej halą ceremonialną (portyk, ohel) i że ją zbudowało bractwo grabarzy miejskich w r. 1795. Wchodzimy na cmen- '; tarz. Olbrzymi ogród zarosły gąszczem, spośród którego wystają niezliczone nagrobki, zazwyczaj zwykłe bloki kamienne mniej lub więcej zapadłe w ziemię. [...] Cmentarz ten jest najstarszym we Lwowie, a może i na całej Rusi. Wspominają o nim akta miejskie już w r. 1414, a przypuszczalnie istniał od początku Lwowa, gdyż nigdzie nie natrafiono na ślady innego cmentarza. Zrazu był on mały, z rozrostem gminy dokupowano coraz to nowe kawały ziemi, aż w wieku XVIII zajął dzisiejsze granice. Jak w ulicy Żydowskiej było ciasno, tak też ciasno było i tutaj; jak ulica Żydowska była narażoną na częste ataki tłumu, tak też nie przepuszczano tym kamieniom nagrobnym, a często i trupom nimi przykrytym. [...] W samym środku cmentarza, gdzie kamienie ciasno obok siebie się mieszczą, jest panteon żydowski, pamiątki chwały i nieszczęścia lwowskiego ży-dostwa. Tutaj stoją pomniki Nachmana i Marka Izakowiczów oraz Złotej Róży, tutaj pomnik Jozuego Falka (1614) i Dawida Halewy'ego (1667), tutaj ogromna płyta na grobie Reicesów (1728), tutaj pomnik rabinów lwowskich Chach-mana Cwi Askenazego (1718), Chaima Rappaporta (1771), Jakóba Ornsteina 188 do 1939 r. funkcjonował żydowski dom starców. Ulica Rappaporta prowadzi do jednej z najstarszych lwowskich ulic - Kleparowskiej. Już na początku XV w. wiódł tędy trakt do wsi Klopperhof, której nazwę później spolszczono na Kleparów, a sama wieś stała się najpierw przedmieściem, a potem dzielnicą Lwowa. Po lewej stronie ulicy wznosi się Góra Kortumowa (374 m n.p.m.). Od XVIII w. było to miejsce straceń przestępców, dlatego nazywano ją również Górą Katowską, Górą Sprawiedliwości, Górą Szubieniczną, a także - ponieważ w pobliżu miał swą siedzibę miejski rakarz — Górą Hyclowską. 31 sierpnia 1848 ?., w okresie Wiosny Ludów, powieszono tam dwu polskich patriotów - Teofila Wiśniowskiego i Józefa Kapuścińskiego. W 1895 r. na pamiątkę ich męczeńskiej śmierci wzniesiono pomnik dłuta Juliana Markowskiego. Monument ma kształt ściętego ostrosłupa ustawionego na obelisku. Dawniej był zwieńczony orłem w koronie, z rozpostartymi skrzydłami. We Lwowie przetrwały jeszcze dwa dzieła Markowskiego — pomniki Bartosza Głowackiego (trasa nr 6) i Jana Kilińskiego (trasa nr 4). Stary cmentarz żydowski (1839), Abrahama Konna (1848). A obok nich szereg nagrobków z datą 1664 świadczy o ogromnym tumulcie jezuickim i ilości jego ofiar. Wszystko, co Lwów miał wielkiego, chował tutaj w tym panteonie i w ten sposób przekazywał potomności. Lecz czas zdziałał swoje; pomniki nieodnawiane poczęty się chylić ku upadkowi i w wielkiej części upadły, inne grożą zawaleniem. Ścieżki są tak ciasne, że z trudnością można się przecisnąć, a krzewy i krzaki wiążą się u dołu w jeden gęsty nieprzebyty las. Cmentarz ten zamknięto w roku 1855 i od tego czasu jest on zupełnie zaniedbany i opuszczony. Tylko tu i ówdzie zjawi się jakaś nieszczęśliwa kobieta, by zapłakać na grobie jakiegoś «wielkiego w lzraelu« lub «świętego*. W domu jej jest ktoś ciężko chory, przebywa tedy tutaj, by wybłagać lekarstwo; ustawia świece na jednym lub drugim kamieniu i zapala je na intencję chorego. I blask światła dziwnie lśni wśród przybytku zmarłych, a głos kobiety smutno brzmi wśród miasta milczenia i grobów. A na ten głos zjawia się stary stróż cmentarny, ten, »który zna wszystkie pomniki i dzieje tych ludzi« i poczyna donośnym głosem odmawiać modlitwę za umarłych. Odwieczna nuta rozlega się ponuro wśród prastarych grobów i odbija się daleko o mury cmentarnej bożnicy. A w modlitwie tej odbrzmiewają dzieje sześciu wieków, sześciu długich stuleci, bytu Izraela. »EI mole rachamim, szochein bimromim« - Boże pełen litości, królujący na wysokościach I". Majer Bałaban, Dzielnica żydowska, jej dzieje i zabytki, Lwów 1909 U zbiegu ulic Kleparowskiej i Złotej zachował się zespół parterowych budynków wzniesionych w latach 1892 i 1896 według projektu Juliusza Hochbergera. Mieściło się w nich Przytulisko Braci Albertynów. Idąc ulicą Kleparowską w prawo od skrzyżowania z Rappaporta, mija się po prawej stronie duże targowisko — Centralny Rynek. Do II wojny światowej był tam stary cmentarz żydowski. Niemcy zrównali go z ziemią. Nowy cmentarz żydowski jest usytuowany obok cmentarza Janowskiego (zob. s. 280). Dalej przy Kleparowskiej można zobaczyć zakłady Browaru Lwowskiego, następnie koszary wojskowe i wreszcie ogromne gmaszysko przypominające średniowieczny zamek - dawny Dom Inwalidów Wojskowych. Dom Inwalidów Wojskowych Monumentalny kompleks nawiązujący stylistycznie do średniowiecznych pałaców włoskich wzniesiono w latach 1855-1863 według projektu słynnego duńskiego architekta Theophila Hansena. Budowla jest uważana za najbardziej charakterystyczny przykład oddziaływania architektury wiedeńskiej na architekturę nie tylko Lwowa, ale i całej Galicji. Gmach wykonano w tzw. stylu arkadowym, z nie-otynkowanymi fasadami z żółtej Bi czerwonej cegły. Ściana frontowa ma aż 165 m długości. Budowla ,„ składa się z części centralnej, flance kowanej wieżami, oraz ze skrzydeł bocznych zakończonych pawilona-?? mi. Fasadę zdobią rzeźby przed-ee stawiające Marsa (bóg wojny) i Wenus (bogini pokoju), wykona-_ ne przez Cypriana Godebskiego N i Abla Perriera. Obecnie nie moż-? na wejść do wnętrza budowli, gdyż u mieszczą się w niej instytucje woj-g skowe. - Po dotarciu do dawnego Domu jj Inwalidów Wojskowych należy JJJ wrócić Kleparowską do ruchliwej 2 ulicy Szewczenki (dawna Janow-1/1 ska), która odchodzi od Gródeckiej. U zbiegu tych dwu ostatnich ulic ? stoi niewielki murowany kościół. ? < g KOŚCIÓŁ ŚW. ANNY *> Pod koniec XIV w. podczas starcia " ze strażą miejską poległo w tym 5 miejscu kilku czeladników krawieckich-. Ich pamięć postanowili po latach uczcić koledzy, którzy wyzwoliwszy się na majstrów, dołączyli do grona zamożnych mieszczan. W 1507 r. ufundowali niewielki kościółek, jednak już w dwa lata później spalili go atakujący miasto Mołdawianie. Murowana świątynia powstała w 1599 r. Przez ponad półtora wieku opiekę nad nią sprawował cech krawców. W 1641 r. do Lwowa przybyli au-gustianie eremici i osiedlili się po-190 za murami miejskimi, na Przed- mieściu Halickim. W 1671 r. arcybiskup Wojciech Kryciński przekazał zakonnikom kościół św. Ąn_ ny. W 1730 r. świątynia uzyskała obecny barokowy wystrój architektoniczny. Augustianie musieli opuścić ją w 1783 r. po józefińskiej kasacie. Przy świątyni ustanowiono świecką kapelanie, a w pozostałych budynkach urządzono szkołę. Na początku XIX w. kościół stał się ośrodkiem parafii rzymskokatolickiej. Odnawiano go w 1824, 1863 oraz 1927 r. Podczas tej ostatniej restauracji przebudowano w stylu neorokokowym wieżę zegarową. W latach 30. XX w. rozpisano konkurs na przebudowę świątyni - do dziś zachowały się niezwykle interesujące, lecz nigdy niezrealizowane projekty. Po II wojnie światowej kościół zamieniono na sklep meblowy; przepadło wtedy całe wyposażenie wnętrza. Od 1990 r. jest to greckokatolicka cerkiew pod wezwaniem św. Anny. W gmachu przy ulicy Gródeckiej 36 mieści się Wojskowy Teatr Dramatyczny. Budynek, zaprojektowany przez Zygmunta Kędzierskiego, został wzniesiony w stylu neogotyckim w 1911 r. Początkowo był to Dom Katolicki z dużą salą teatralną. W okresie międzywojennym miał tam siedzibę Teatr Mały. Nieco dalej po tej samej stronie ulicy stoi ogromny gmach dawnych koszar artylerii im. księcia Ferdynanda, oznaczony nr. 40, zbudowany w latach 1841-1845. O budynek ten toczyły się jedne z najkrwawszych walko polsko--ukraińskich w listopadzie 1918 r. nj okrągłej budowli po drugiej stronie Gródeckiej (nr 83) ma swą siedzibę cyrk. Następna przecznica w lewo to wąska uliczka Ozarkewy-cZa (dawna Piotra Skargi) prowadząca do trzeciej (oprócz łacińskiej i ormiańskiej) katedry we Lwowie _ cerkwi Świętego Jura (Jerzego). GRECKOKATOLICKI SOBÓR KATEDRALNY ŚWIĘTEGO JURA Zespół świątynny składa się z cerkwi, dzwonnicy, budynków kapituły oraz pałacu metropolitów. Około 1280 r. kniaź Lew Daniłowicz zbudował na wzgórzu na wschód od średniowiecznego grodu pierwszą drewnianą cerkiew. Spłonęła ona w 1339 r. Ćwierć wieku później archimandryta Eutymiusz zainicjował budowę nowej, murowanej świątyni. Prace ukończono dopiero w 1437 r. Pracami kierował mistrz Dorchi, zwany również Do-ringiem - Włoch pochodzący prawdopodobnie z Kaffy, genueńskiej kolonii na Krymie. Powstała gotycka budowla z kamienia i cegły, kryta dwuspadowym dachem, z niewielką wieżą dzwonnicą. W 1744 r. cerkiew rozebrano i zaczęto wznosić nową katedrę w stylu rokokowym. Świątynia pod wezwaniem Świętego Jura zawdzięczała powstanie dwóm biskupom unickim z rodu Szeptyckich - Ata- nazemu i jego bratankowi Leonowi. Pracami budowlanymi początkowo kierował jeden z najwybitniejszych architektów polskiego rokoka Bernard Meretyn, a następ- nie, do 1764 ?., Sebastian Fesinger. Wystrój zewnętrzny ukończono w 1772 r. Katedra Świętego Jura jest uznawana za jedno z najdo- gmm skonalszych dzieł architektonicz- EU nych tamtej epoki. Wzniesiona zo- „, stała na planie krzyża greckiego J (z ramionami na osi wschód-za- JJJ chód). Ma pięć kopuł - centralną ™ i cztery przykrywające kaplice -w nawach bocznych. Wokół naw S biegną galerie. Powierzchnia prze- n pięknej fasady jest wklęsło-wypu- j" kła, ozdobiona pilastrami i łama- N nym gzymsem. Wieńczy ją konny — posąg św. Jura (Jerzego) walczącego ze smokiem, wyrzeźbiony ? przez Jerzego Pinzla. Jego autor- w stwa są również strzegące wejścia do świątyni dwie figury ojców ? Kościoła - św. Leona (po lewej) M i św. Atanazego (z prawej), patro-nów dwóch biskupów Szeptyckich. ? Jasne, przestronne wnętrze cerkwi n zdobi polichromia Łukasza Dolin- o skiego. Dekoracja rzeźbiarska jest a dziełem Michała Fiłewicza. Na fi- o_ larze, z lewej strony przepięknego n ikonostasu, wisi cudowny obraz Matki Boskiej Trembowelskiej o (XVII w.). Na ścianie absydy o-umieszczono obraz Franciszka ^ Smuglewicza Kazanie na górze. % Warto zwrócić uwagę na rokokową q_ ambonę, barokowe ołtarze boczne ?_ oraz wiele klasycystycznych wizę- ^ runków świętych. W XIX w. wzbo- ? gacono wystrój wnętrza świątyni. W 1876 r. starą polichromię odnowił Erazm Fabiański. Naprzeciw ambony ustawiono posąg papieża Piusa IX, wyrzeźbiony przez Tadeusza Błotnickiego. Wtedy też pod- 191 < < u g o 192 ziemia katedry stały się miejscem wiecznego spoczynku lwowskich biskupów obrządku unickiego. Naprzeciw katedry stoi pałac metropolity, zbudowany w 1772 r. w stylu rokokowym z elementami klasycystycznymi (portyki z kolumnami toskańskimi) przez Sebastiana Fesingera. Wystrój wnętrza zaprojektował architekt Franciszek Kulczycki. Na fasadzie po prawej stronie od wejścia wmurowano w 1991 r. tablicę pamiątkową ku czci metropolity Andrzeja Szeptyckiego. W pałacu metropolity mieszkał papież Jan Paweł II w czasie swego pobytu we Lwowie. W 1865 r. zbudowano dzwonnicę (za katedrą, po prawej stronie) i zawieszono w niej dzwon odlany podobno w 1341 r. w miejscowej pracowni ludwisarskiej. Po 1946 r. władze przekazały cerkiew prawosławnym, a w 1990 r. zwrócono ją unitom. W 1991 r. Jan Paweł II ustanowił kardynała Mariana Lu-baczowskiego (głowa Kościoła unickiego od 1984 r.) metropolitą lwowskim obrządku bizantyńsko--ukraińskiego. Plac poniżej cerkwi słynął z odbywających się na nim jarmarków świętojurskich. Tutaj w 1655 r. rozłożył swój obóz Bogdan Chmielnicki, o czym informuje tablica pamiątkowa wmurowana w ścianę domu pod nr. 6. (po drugiej stronie placu). Trasa nr 2 prowadzi dalej gęsto zabudowaną ???-wiecznymi kamienicami, krętą ulicą Szeptyckich do kolejnego placu z kościołem, ale już w zupełnie innym stylu. KOŚCIÓŁ SW. ELŻBIETY Tę jedną z najmłodszych świątyń we Lwowie wzniesiono w styln neogotyckim w latach 1903—1912 Jest uznawana za najwspanialszy zabytek architektury sakralnej z okresu historyzmu na ziemiach dawnej Rzeczypospolitej. Inicjatorem budowy był arcybiskup Lwowa, Józef Bilczewski. W 1925 r. plac Solami przemianowano na arcybiskupa Bilczewskiego, a po 1945 r. plac otrzymał za patrona Kropiwnickiego. Projekt świątyni został wyłoniony w konkursie. Jury przyznało pierwsze nagrody ex aequo profesorowi Politechniki Lwowskiej Teodorowi Talowskie-mu oraz Sławomirowi Odrzywol-skiemu. Do realizacji wybrano pracę Talowskiego. Kościół został zaprojektowany jako trójnawowa hala z transeptem, utrzymana w stylu neogotyckim z elementami neoro-mantyzmu. Pięcioprzęsłowy korpus kryje gwiaździste sklepienie w nawie głównej, a krzyżowo-żebrowe w nawach bocznych. Transept zamykają proste ściany, a przęsło pre-zbiterialne przesklepione gwiazdą zamyka wieloboczna absyda. Podporami są filary wiązkowe, wzdłuż ścian prezbiterium biegnie galeryjka, podobnie jak w gotyckich katedrach francuskich. Fasadę zdobi portal, nad którym jest wspaniała rozeta, a trójkątny szczyt wypełnia grupa rzeźbiarska z krucyfiksem wykonanym przez Piotra Wojtowicza. Ten sam twórca wykonał tez rzeźby ołtarzowe. Po 1945 r. kościół zamieniono w magazyn. Wnętrze jedna matka, dwie ojczyzny Życiorysy dwóch braci - Romana Aleksandra i Stanisława Marii Szeptyckich - świadczą o tym, jak bardzo skomplikowane były stosunki polsko-ukraińskie vv I połowie XX w. Obydwaj bracia (po kądzieli Fredro) byli przez całe życie gorącymi patriotami -jeden ukraińskim, a drugi polskim. Roman Aleksander (1865-1944) w wieku 23 lat wstąpił do greckokatolickiego zakonu bazylianów w Dobromilu, przybierając imię zakonne Andrij (Septyćki). Jego przełożeni bardzo szybko przekonali się, że mają do czynienia z człowiekiem wybitnym. W wieku 35 lat został metropolitą lwowskim. Od początku zaangażował się bardzo mocno w rozwiązywanie ukraińskiej kwestii narodowej. W latach 1901- 1914 był posłem do galicyjskiego Sejmu Krajowego oraz członkiem austriackiej Izby Panów. W okresie międzywojennym arcybiskup nadal popierał narodowe dążenia Ukraińców, sprzeciwiał się jednak bardzo stanowczo terrorowi jako środkowi walki politycznej. Po wybuchu II wojny światowej początkowo opowiadał się za współpracą Ukraińców z Niemcami, jednak w 1941 r. całkowicie zmienił zapatrywania. Na jego potajemne polecenie ukrywano Żydów w klasztorach greckokatolickich. Po rozpoczęciu przez Niemców akcji eksterminacyjnej na Wołyniu i w dawnej Galicji ogłosił dwa słynne listy pasterskie: O miłości bliźniego i Nie zabijaj. Metropolita Andrij Septyćki jest dziś jednym z najważniejszych bohaterów narodowych Ukrainy. Stanisław Maria Szeptycki (1867-1950) wybrał narodowość polską. Karierę wojskową rozpoczął w armii austriackiej - w latach 1912-1914 był nawet attache wojskowym w Rzymie. W czasie I wojny światowej dowodził III Brygadą Legionów Polskich. Potem pełnił funkcję komendanta Legionów, a od kwietnia 1917 do lutego 1918 r. generalnego gubernatora w Lublinie (podał się do dymisji po brzeskim traktacie pokojowym). W latach 1918-1919 był szefem Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej 1919-1921. W czerwcu 1921 r. został mianowany generałem broni. W rządzie Władysława Grabskiego pełnił funkcję ministra spraw wojskowych. Po przewrocie majowym w 1926 r. podał się do dymisji. W latach 1945-1950 był prezesem Polskiego Czerwonego Krzyża. zostało prawie zupełnie zdewastowane, zniszczono lub rozkradzio-no neogotyckie wyposażenie świątyni. Udało się tylko ocalić ołtarz główny z lat 1928-1933 i neoba-rokową ambonę z 1926 r. Dzięki solidnemu wykonaniu w dobrym materiale zewnętrzny wystrój architektoniczny zachował się w stosunkowo dobrym stanie. W październiku 1991 r. kościół św. Elżbie- ty przekazano Ukraińskiej Cerkwi Katolickiej. Mniej więcej naprzeciwko kościoła od ulicy Gródeckiej odbija w bok Krótka, a od niej odchodzą prostopadle dwie następne ulice - Mich-nowskich (do 1946 r. Króla Leszczyńskiego) i Chocimska. Pomiędzy nimi stoi jedyna czynna lwowska synagoga (Michnow-skich 4). SYNAGOGA BEYS AARON VE ISRAEL Została wzniesiona w 1924 r. dla stowarzyszenia dobroczynnego Co-ri Gilod. Architekt Albert (Aba) Kornblut zaprojektował budynek nawiązujący do tradycji lwowskich bożnic z XVII w. Wewnątrz zachowały się piękne malowidła z 1934 r. autorstwa Maksymiliana Kugla. Warto też przespacerować się na ulicę Chocimską i zobaczyć ozdobną ścianę wschodnią synagogi. Budynek jest, niestety, zazwyczaj zamknięty. Do Czerniowieckiej prowadzi Krótka. Po wybudowaniu pierwszej stacji kolejowej w 1861 r. ulica funkcjonowała jako Dojazd do dworca. W 1930 r. jej patronem był marszałek Francji, Polski i Wielkiej Brytanii — Ferdynand Foch i została przemianowana na aleję. Od 1944 r. do 1991 r. nazywała się Wokzalna. Na jej końcu stoi okazały budynek dworca kolejowego. DWORZEC GŁÓWNY Zbudowano go w latach 1901-1903 w stylu secesji, z elementami neore-nesansowymi. Został zaprojektowany przez Władysława Sadłowskie-go. W chwili powstania był najokazalszym dworcem na ziemiach polskich. Fasada główna jest podzielona trzema ryzalitami, przykrytymi zgrabnymi hełmami. Środkowy, wyższy od bocznych, zdobią dwie dodatkowe wieżyczki. Po obu stronach przeszklonego portalu fasady stoją w niszach posągi Anto- niego Popiela, symbolizujące handel i przemysł. Powyżej umieszczono w 1922 r. rzeźby Piotra Wojtowicza — alegoryczne wyobrażenia Lwowa i ruchu kolejowego. Wnętrze budynku było wspaniale urządzone: poczekalnie, kasy, restauracja i wszystkie detale architektoniczne wykonano w stylu secesyjnym. Na szczęście do naszych czasów przetrwało wiele zdjęć dworca. Poniżej dwóch hal ze szkła i stali jest pięć peronów połączonych przejściem podziemnym. Metalowe przęsła, sprawiające wrażenie lekkich i pełnych elegancji, są uznawane za najlepszą konstrukcję inżynierską secesji lwowskiej. W czasie walk polsko-ukraińskich w listopadzie 1918 r. dworzec został poważnie uszkodzony. Zdobycie go po brawurowym ataku Polaków już w pierwszych dniach miało decydujące znacznie dla rozwoju sytuacji militarnej. Ukraińcy wielokrotnie bez powodzenia próbowali zająć dworzec. W latach 1921-1922 przeprowadzono generalny remont budynku. W lunetach westybulu umieszczono freski Wiesława Grzymalskiego, który wykonał też malowidła w sali restauracyjnej III klasy. Ściany restauracji I klasy ozdobiono płaskorzeźbami Piotra Wojtowicza. W latach 1946- 1951 przebudowano dworzec w stylu tak zwanego stalinowskiego empire u. Obecnie również prowadzi się prace remontowe. Strudzony turysta może wsiąsc w dowolny odjeżdżający sprzed dworca tramwaj - #1, 6, 9, i dojechać do centrum. TRASA NR 3 Rynek -? plac Halicki -» ulica Batorego -> dawny kościót i klasztor Trynitarzy - f Stary Uniwersytet -? Cytadela -» siedziba NKWD i gestapo _+ dom Józefa Piłsudskiego -? kościół św. Łazarza -? kościół św. Marii Magdaleny -» Politechnika Lwowska -> Nowy Świat -» Rynek Trasa łączy dwie części Lwowa -Stare Miasto i Nowy Świat. Pierwsza z nich jest często odwiedzana przez turystów, druga prawie nigdy, chociaż ze wszech miar zasługuje na uwagę. Utworzoną w latach 80. XIX w. dzielnicę Nowy Świat rozbudowywano aż do II wojny światowej. W okresie II Rzeczypospolitej wzniesiono tam ładne wille i domy wielorodzinne. Tę część miasta powinni zwiedzić wszyscy miłośnicy modernizmu i funkcjonalizmu w architekturze - liczba obiektów reprezentujących ten styl, a w dodatku nieźle zachowanych, jest imponująca. Od południowo-zachodniego narożniku Rynku, przylegającego do katedry łacińskiej, biegnie w kierunku południowym ulica Halicka. Jej nazwa pojawiła się w źródłach po raz pierwszy w 1382 r. Droga była częścią ważnego szlaku handlowego prowadzącego z Wołynia do miasta Halicz i dalej do Mołdawii. Mniej więcej tam, gdzie dziś ulica dochodzi do placu Halickiego, stała do 1784 r. Brama Halicka wchodząca w skład murów miejskich. Z przekazów źródłowych wiadomo, że dodatkową jej ochronę stanowił niegdyś barbakan otoczony fosą. Utrzymanie 1 obrona bramy należały do cechu krawców. Po zburzeniu średnio- wiecznych murów przez Austriaków utworzono w tym miejscu plac zwany Halickim. PLAC HALICKI Od zachodu sąsiaduje z placem Mickiewicza (trasa nr 1), a od wschodu - z placem Sobornym (dawny Bernardyński; trasa nr 4). Ma kształt nieregularnego prostokąta. Przy zamykającej północną część placu Halickiego ulicy Wałowej (jej nazwa pochodzi również od obwarowań miejskich) stoją cztery modernistyczne kamienice. Wzniesiono je w latach 1909-1911 według projektów najlepszych i najsławniejszych wówczas lwowskich architektów. Przy ulicy Wałowej 7 (róg Halickiej 21) stoi kamienica Bałłaba-nów, zaprojektowana przez Alfreda Zachariewicza i Oskara Sosnowskiego. Zdobią ją płaskorzeźby nagich gigantów wykonane przez Zygmunta Kurczyńskiego. Dziełem tego zespołu jest również sąsiednia kamienica (Wałowa 9), z wyrzeźbionymi na fasadzie alegoriami sztuki i rzemiosła. Obydwa budynki zajmowała dawniej Miejska Komunalna Kasa Oszczędności, a obecnie są siedzibą banku. Neogotycką kamienicę przy Wałowej 11 zaprojektował Artur Schle- yen. Po obu stronach balkonu na pierwszym piętrze stoją piękne rzeźby średniowiecznych rycerzy. Nad nimi „rozpięto" baldachimy w formie kamiennych sterczyn. Czwarta kamienica jest oznaczona numerem Ha — lwowianie, obawiając się pecha, jakiego przynosi trzynastka, zamiast niej umieszczali zwykle literę alfabetu dodawaną do numeru sąsiedniego domu. Twórcami projektu byli dwaj profesorowie Politechniki Lwowskiej — Władysław Derdacki i Witold Minkiewicz. We wschodniej części placu Halickiego wznoszą się tylko dwa budynki. W narożnym gmachu (pi. Halicki 6/Wałowa 14) z 1888 r. mieści się urząd pocztowy. Sąsiedni budynek jest oznaczony od strony placu Halickiego nr. 8., a od północy, od placu Sobornego -nr. 1. Tę interesującą eklektyczną kamienicę czynszową wzniesiono w latach 1899-1902 według projektu Karola Boublika. W okresie międzywojennym mieściły się tam między innymi Lwowski Odział Banku Związku Spółek Zarobkowych oraz słynna kawiarnia Centralna, która tak reklamowała się w ówczesnej prasie: „jest otwarta do godziny trzeciej w nocy, poleca znakomitą kawę o każdej porze, dysponuje biblioteką o największym zasobie czasopism w różnych językach, ma bilard najnowszego systemu i wspaniały salon tylko dla pań". Na pierwszym piętrze niejaki Władysław Wiktor miał swój zakład techniczno-den-tystyczny. Na środku placu, na założonym pod koniec XIX w. niewielkim skwerze stanął najmłodszy lwowski pomnik — ogromny konny posąg księcia halickiego Daniela. Naprzeciwko niego za kamiennym ogrodzeniem wznosi się dawny pa-łac Biesiadeckich (plac Halicki 10). Dziś w niewielkim stopniu przypomina dawną magnacką rezydencję. Barokową budowlę przeznaczoną dla rodziny Bielskich wzniesiono w XVIII w. poza obrębem murów miejskich. Bardzo szybko przeszła ona na własność Potockich, którzy przebudowali ją około 1756 r. Pracami kierował ich nadworny architekt Pierre de Tirrega-ille. Następne modernizacje przeprowadzili w XIX w. kolejni właściciele pałacu - Komorowscy, Ulenieccy i Biesiadeccy. Na przełomie XIX i XX w. obiekt został przejęty przez miasto Lwów. Był wykorzystywany do różnych celów, między innymi urządzono w nim stałą Miejską Wystawę Przemysłu Krajowego, a potem stał się siedzibą Spółki Rzemiosł Krajowych, która tak reklamowała się w prasie: „Spółka Rzemiosł Krajowych we Lwowie, plac Halicki 19, jako centrala wytwórni rękodzielniczych sprzedaje pod gwarancją solidne wyroby po cenach przystępnych — meble, obuwie, bieliznę i kapelusze męskie. Najmodniejsze modele i fasony, pierwszorzędne materiały. Na prowincję staranna wysyłka, uzgodnione warunki zapłaty". W pobliżu sąsiedniego budynku (nr 11), którego fasada wychodzi na zamykającą plac Antykwariusz Igieł „Na najdalszym skraju, już prawie u wylotu ulicy Fredry, tam gdzie tamaty się linie brzegów, w wielkiej secesyjnej landarze, między sklepem modniarki, a sklepem z papierosami, znajdował się niepozorny antykwariat Igła. Na wystawie leżało kilkanaście byle jak rzuconych książek. Za nimi stał pan Igieł - zawsze stał, nie pamiętam, aby kiedykolwiek siedział. Odwrócony bokiem do światła, miał okulary odsunięte na czoło i wodził nosem po książce. Bardzo nie lubił, gdy mu w tym przeszkadzano. Opuszczał wtedy grube i wypukłe szkła na zaczerwienione oczy, mrużył spękane, łuszczące się powieki i odpowiadał z wyżyny pytaniem na pytanie: »Po co sze pitać? I tak ni kupisz«. W dalszym ciągu znajomości zmienił drugą część formuły na staromodne: »i tak kawaler ni kupisze. Ale kupiłem u niego miriamowskie wydanie Norwida - nierozcięty egzemplarz na czerpanym papierze, numerowany i sygnowany. Było to szaleństwo, choć popełnione z rozmysłem. Pytałem wiele razy o cenę, wytrzymując zniecierpliwienie ślepowrona, oglądałem książkę ze wszystkich stron, targowałem się na zabój. »Ali ja si ni lubi handryczyć« - mówił antykwariusz, chwiejąc siwą głową i nie wypuszczając z rąk książki, którą czytał i chciał spokojnie czytać dalej. Dopiero po latach dowiedziałem się, że stary Igieł był znakomitym bibliopo-lą i miał do czynienia nie z ubogim szczeniactwem, przedwcześnie zatrutym książkomanią, ale z co najbogatszymi zbieraczami i znawcami." Tymon Terlecki, Papierowa magia, Warszawa 1983 Halicki od strony wschodniej ulicę Kniazia Romana (dawna Batorego), jest niewielka fontanna. Obok niej stal od 1898 r. posąg półnagiej Świtezianki, wyrzeźbiony przez Tadeusza Błotnickiego. W 1945 r. rzeźba została usunięta — widocznie nawet ona była zagrożeniem dla radzieckiego panowania we Lwowie. ULICA BATOREGO Obecnej ulicy Kniazia Romana patronował w latach 1885-1944 król Stefan Batory. Niegdyś była to część starego traktu prowadzącego w stronę Halicza. Do połowy XVIII w. nazywała się Garbarska, a następnie Przedmieście Halickie. W czasach ZSRR jej patronem był Watutin (do 1991 ?.). Zabudowa ulicy powstawała od końca XIX w. Mieszkańcom przedwojennego Lwowa ulica Batorego kojarzyła się z sądami, radiem i książkami. W większości lokali po parzystej stronie ulicy Batorego mieściły się antykwariaty, nazywane przez lwowian antykwarniami. Nie były to jednak sklepiki z używanymi książkami, ale specjalistyczne księgar- nie, których klientelę bardzo często stanowili zamożni kolekcjonerzy. Właściciele niektórych antykwami wydawali nawet broszury, takie jak „Mól książkowy. Miesięcznik dla propagandy książki". Po 1945 r. tradycja ta całkowicie zanikła, a o dawnym klimacie lokali po parzystej stronie ulicy Batorego można dziś tylko przeczytać we wspomnieniach i pamiętnikach. Prawie na samym początku ulicy stoi okazała secesyjna kamienica oznaczona nr. 6. Portal z trzema wejściami jest ozdobiony płaskorzeźbami przedstawiającymi skaczące lwy i czterech rycerzy z pochylonymi głowami, trzymających miecze. Nad nimi widnieje napis: „Anno Dni 1912" („Dni", a nie „Domini"). Gmach, zapro- jektowany przez Adolfa Pillera i Romana Volpela, miał być początkowo biurowcem. Od 1930 r. mieściło się w nim studio lwowskiej rozgłośni Polskiego Radia. To właśnie stąd od 1933 r. nadawano audycję Wesoła lwowska fala. Ze studia płynęły w eter dialogi pary znakomitych komików Kazimierza Wajdy — Szczepka, i Henryka Vogelfangera - Tońka. Oprócz nich występowali często Jerzy Korabiowski (Wilhelm Wind) - radca Stroncio, Mieczysław Monderer — Aprikosenkranz, oraz Adolf Fleischer — Unten-baum. Dwóch ostatnich opowiadało znakomite dowcipy żydowskie. Doborowy zespół uzupełniali: Włada Majewska, Ewa Stojałow-ska, Emanuel Schlechter, Józef OM Polskie Radio Lwów Pierwsza rozgłośnia radiowa i stacja nadawcza Polskiego Radia powstała 18 kwietnia 1926 r. w Warszawie. Do 1939 r. uruchomiono ponadto rozgłośnie w Krakowie (1926), Poznaniu (1927), Katowicach (1927), Wilnie (1928), Lwowie (1930), Łodzi (1931), Toruniu (1935) i Baranowiczach (1938). W 1937 r. zaczęta działać stacja Warszawa II. Pod koniec 1929 r. wydzierżawiono pawilon centralny na Targach Wschodnich we Lwowie i 10 stycznia 1930 r. o godzinie 23.35 uruchomiono próbnie stację nadawczą o mocy 1,7 kW. Uroczyste otwarcie Polskiego Radia Lwów nastąpiło w pięć dni później. Od tego czasu nadawano program codziennie w godzinach 17.45-20.00. Studio mieściło się w tym samym budynku co stacja nadawcza. W pierwszym okresie działalności retransmitowano program ogólnopolski, a jedyną lokalną audycją były reklamowe „Rozmaitości". W roli spikerów występowali dyżurni inżynierowie pracujący na stacji. Na początku kwietnia 1930 r. zaczęto budować przy ulicy Ponińskiego nową stację nadawcza o mocy 16 kW oraz adaptować na biura i redakcje mieszkania i kawiarnię w przejętej kamienicy przy Batorego 6. Nowa stacja była wyposażona w angielską aparaturę firmy Marconi. Nadajnik zaczął pracować pod koniec 1930 r. Polskie Radio Lwów działało do pierwszych dni września 1939 r. 199 Wiszczek i Wiktor Budzyński — animator audycji i autor większości tekstów. Dziś przy ulicy Batorego 6 nadal funkcjonuje rozgłośnia radiowa. Na Baturegu, czy wy słyszyci, Przed trybunałem Lewicki stał. On swy kuchancy udebrał życi, Dając z bruwninga trzykrotny strzał. Ten fragment popularnej starej lwowskiej piosenki doskonale charakteryzuje atmosferę opisywanego miejsca. Gmach pod nr. 1—3 to Pałac Sprawiedliwości, dawniej zajmowany przez sądy najpierw austriackie, a później polskie — Apelacyjny i Okręgowy, z oddziałami karnymi. Budowlę wzniesiono w latach 1891- 1895 według projektu Franciszka Skowrona. Wybór miejsca nie był przypadkowy, bowiem od połowy XV w. stał tam zespół klasztorny zakonu karmelitów trzewiczkowych. Po austriackiej kasacie w 1784 r. zamieniony został na więzienie, zwane Karmelickim. Część budynków klasztornych wykorzystano podczas wznoszenia nowego gmachu sądów. Warto zwrócić uwagę na szczyt frontonu ozdobiony rzeźbą Sprawiedliwość, wykonaną przez Leonarda Marconiego. Następny budynek (dziś Kniazia Romana 5) powstał w 1875 r. według projektu Juliusza Hochbergera z przeznaczeniem na Gimnazjum im. Franciszka Józefa. W okresie międzywojennym mieściło się tam III Męskie Liceum i Gimnazjum Państwowe im. Stefana Batorego. Obydwa budynki obecnie zajmuje Politechnika Lwowska. W gmachu na rogu ulic Kniazia Romana i Szuchewycza (dawna Kubali) przed wojną miało siedzibę I Gimnazjum im. Ludwika Kubali. Dziś na tym miejscu działa szkoła średnia. Nieco dalej odchodzi od Batorego w prawo (w kierunku zachodnim) ulica Fredry. Ten wybitny komediopisarz mieszkał w tej okolicy w latach 1840-1876. Niestety, nie ma już ani śladu po jego dworku i sadzie — ich miejsce zajęła na początku XX w. któraś z kamienic (prawdopodobnie nosząca dziś nr 7.). Budynek przy ulicy Fredry 1 został wzniesiony w stylu neore-nesansowym w 1885 r. przez Jana Schulza. W okresie międzywojennym mieściło się tam kasyno wojskowe, a dziś jest to klub szachowy. Ulica Fredry dochodzi do alei Szewczenki (dawniej ulica Akademicka— trasa nr 4). Po jej przeciwnej stronie, nieco w głębi, stoi od 1994 r. pomnik Mychajły Hru-szewskiego (1866-1934). Ten bardzo zasłużony ukraiński polityk i historyk kierował w 1914 r. Związkiem Wyzwolenia Ukrainy, dążącym do jej oderwania od Rosji, a następnie, w latach 1917— 1918, przewodniczył Centralnej Radzie Ukraińskiej. Pomnik Hruszewskiego może się wydać dziwnie znajomy mieszkańcom Wrocławia, ponieważ twórcy posągu wzorowali się na stojącym w tym miejscu w latach 1897- 1946 pomniku Aleksandra Fredry, zdobiącym obecnie wrocławski rynek. Twórcą monumen- „Hruszewski byt postacią niezwykle barwną i zarazem niezmiernie kontrowersyjną. Przykładanie jednej miarki do catej jego bogatej działalności naukowej i politycznej całkowicie mijałoby się z celem. Byt zarazem utalentowanym historykiem, doskonałym organizatorem nauki (m.in. autorem wielotomowego dzieła Istorija Ukrajiny-Rusy, wydawcą źródeł do dziejów Ukrainy, prezesem Towarzystwa Naukowego im. T. Szewczenki, redaktorem wielu czasopism naukowych, członkiem Akademii Nauk ZSRR), a jednocześnie działaczem politycznym, nieraz dość gruntownie zmieniającym swe poglądy, poczynając od wąskiego nacjonalizmu, a na poparciu dla władzy radzieckiej skończywszy. [...] Poglądy naukowe Hruszewskiego były w znacznej mierze podporządkowane reprezentowanej przez niego postawie politycznej. Uważał więc, że pojęcia »naród« i »narodowość« są kategoriami niezmiennymi, w gtównej mierze wyznaczającymi kierunek i tempo rozwoju historycznego. Sądzit takie, że naród ukraiński stanowił jednorodną catość, w której nie występowały podziały klasowe. Podnosił słusznie konieczność dostrzegania związku między dziejami Rusi Kijowskiej a historią Ukrainy, jednakże wysuwał z tego wniosek o wyłącznym prawie Ukraińców traktowania Rusi Kijowskiej jako części swej tradycji narodowej, całkowicie odmawiając tego prawa narodowi rosyjskiemu. Notabene Hru-szewski w czasie swego pobytu we Lwowie skutecznie zwalczał używanie terminu »Rusini« zamiast »Ukrajńcy«, co z kolei godziło w pogląd lansowany przez moskofilów o rzekomej tożsamości pojęć »Rusin« i »Rosjanin«". Władysław Serczyk, Historia Ukrainy, Ossolineum 2001 tu był Leonard Marconi, profesor ówczesnej lwowskiej Szkoły Politechnicznej. Jego dziełem jest również konny pomnik Tadeusza Kościuszki na Wawelu w Krakowie. Po lewej stronie, na niewielkim wzniesieniu, stoi kościół z ładną barokową fasadą, a obok niego budynki klasztorne. Całe wzgórze umocniono kamiennymi blokami pod koniec XVIII w. DAWNY KOŚCIÓŁ I KLASZTOR TRYNITARZY Wznosi się przy ul. Hruszewskiego 2. Pełna nazwa zgromadzenia trynitarzy, założonego w 1198 r. przez św. Jana Mathę i św. Feliksa de Valoi, brzmiała: Zakon Świętej Trójcy od Wykupu Niewolników. Przez kilka wieków zakonnicy zajmowali się redempcją, czyli wyprawami po wykup chrześcijan z pogańskiej niewoli. Oblicza się, że w ciągu tych stuleci trynitarzom udało się wyzwolić około 900 tys. ludzi. Zakon działa do dziś i nadal zajmuje się wyzwalaniem z niewoli, ale już innego rodzaju - alkoholowej i narkotykowej. Trynitarze zostali sprowadzeni na ziemie polskie z Hiszpanii przez Jana III Sobieskiego. Ich klasztor powstał najpierw w Warszawie w 1685 ?., ? dziesięć lat później we Lwowie. Potem w grodzie Lwa utworzono jeszcze jeden konwent. W pierwszym klasztorze lwowskim, usytuowanym niedaleko Bramy Krakowskiej, ulokowano po kasacie zakonu w 1783 r. uniwersytet. Budynki te spłonęły w 1848 r. po ostrzelaniu przez artylerię austriacką. Zachował się jednak drugi klasztor Trynitarzy. Ufundowany przez podstolego ży-daczowskiego Mikołaja Strzałkowskiego, został zbudowany na Górze Kaleczej, na gruncie zwanym Chorążczyzną. Obok wyrósł drewniany kościół, a w latach 1739-1745 na jego miejscu wzniesiono murowaną barokową świątynię pod wezwaniem św. Mikołaja Biskupa, którą zaprojektował architekt amator, ojciec Kazimierz Gronacki z Lublina. Fasadę kościoła zdobią pilastry i woluty, a fryzy dzielą ją na trzy kondygnacje. Budynek z rokokową fasadą, przylegający z prawej strony do świątyni, to nowy gmach klasztoru ukończony w 1751 r. We wnętrzu kościoła warto zwrócić uwagę na dekorację sztukatorską z połowy XVIII w. Ołtarz główny wykonał w latach 1745- 1746 Sebastian Fe-singer. Bardzo efektownie wygląda rokokowa ambona w kształcie łodzi Piotrowej. W nawach bocznych stoi pięć rokokowych ołtarzy oraz przeniesiony z katedry łacińskiej, pochodzący z końca XVI w., alabastrowy ołtarz ze scenami pasyjnymi. Ufundował go Jan Szolc-Wol-fowicz. Po kasacie zakonu obiekt zamieniono na kościół parafialny, a klasztor na mieszkania dla księży diecezjalnych. W latach 1837-1848 świątynią opiekowali się jezuici. Do 1939 r. był to kościół uniwersytecki. Funkcję proboszcza pełnił przez wiele lat Zygmunt Gorazdowski, którego Jan Paweł ? beatyfikował podczas wizyty we Lwowie w czerwcu 2001 r. P0 1945 r. kościół przekazano najpierw prawosławnym, a następnie zamknięto. Od 1990 r. jest to cerkiew Swiętopokrowska należąca do Ukraińskiej Prawosławnej Cerkwi Patriarchatu Kijowskiego. Do południowej ściany świątyni przylega okazały, ale prosty pod względem wystroju architektonicznego budynek. Przez wiele była to siedziba uniwersytetu. STARY UNIWERSYTET Nazwy tej używano od 1920 ?., kiedy to główną siedzibę uczelni przeniesiono do gmachu dawnego sejmu galicyjskiego (trasa nr 2). Budynek wzniesiono w latach 1842—1844 w tak zwanym austriackim stylu koszarowym, według projektu Fidelisa Stadlera. Tego typu architektura nigdy nie przypadła lwowianom do gustu - podobnie jak o ratuszu, tak i o gmachu Starego Uniwersytetu wyrażano się z pogardą. Pierwotnie mieściła się w nim szkoła dla młodzieży szlacheckiej prowadzona przez jezuitów. Po opuszczeniu przez nich budynku w 1848 r. przekształcono go w koszary. Trzy lata później gmach przekazano uniwersytetowi, którego dotychczasowa siedziba spłonęła ? wyniku austriackiego ostrzału. yj 1852 r. na tyłach budynku urządzono niewielki ogród botaniczny. W 1913 r. władze uniwersyteckie rozpisały konkurs na przebudowę obiektu. Nowoczesny jak na tamte czasy projekt opracowali dwaj architekci - Adolf Szyszko-Bohusz i Maksymilian Burstin, zajmując drugie miejsce. Przebudowa nigdy nie została zrealizowana. Po 1920 r. gmach nadal należał do uniwersytetu, lecz władze uczelni i większość wydziałów przeniosły się do dawnej siedziby Sejmu galicyjskiego. Warto przypomnieć, że w swej mieszczącej się w Starym Uniwersytecie pracowni profesor Rudolf Weigl opracował pierwszą skuteczną szczepionkę przeciw tyfusowi plamistemu; w 1939 r. został za to nominowany do Nagrody Nobla. Wielu lwowskich naukowców, artystów i innych przedstawicieli inteligencji przeżyło II wojnę światową dzięki profesorowi Weig-lowi, który zatrudniał ich jako kar-micieli wszy w założonym przez siebie Instytucie do Walki z Tyfusem. Placówka mieściła się w la- tach 1941-1944 w budynku przy ul. Potockiego 45 (obecnie Generała Czuprynki). Od dawnej ulicy Akademickiej teren podnosi się — są to zbocza wzniesienia nazywanego Górą Wro-nowickich (lub Wzgórzami Wro-nowickich). Ma ona trzy wierzchołki: Górę Kaleczą, Górę Pełczyńska i Górę Szemberka. Już w XVII w. budowano na ich stokach siedziby bogatych patrycjuszy, a później wille przemysłowców i kupców oraz letnie rezydencje ziemiaństwa. W 1607 r. powstał projekt umocnienia wzgórza fortyfikacjami, jednak plan ten nie został wówczas zrealizowany. Z Góry Wronowickich ostrzeliwali miasto w 1648 r. Kozacy, w 1672 r. Turcy, a w 1848 r. Austriacy. W 1791 r. cały teren kupił mecenas sztuki i kolekcjoner Stanisław Wronowic-ki, a w 1849 r. wzgórze stało się własnością rządu austriackiego. Za pomnikiem Hruszewskiego zaczyna się prowadząca w górę, malownicza brukowana ulica Dra-gomanowa (dawna Mochnackiego). Stojące przy niej budynki to głównie wille z XIX i XX w. Pod Pierś dla rektora O profesorach lwowskich szkót wyższych krążyło wiele zabawnych anegdot warto przytoczyć choćby jedną. Pewnego razu jeden z profesorów urządzi) w domu imieniny, na które zaprosił rektora uniwersytetu i grono kolegów z uczelni. Wśród wielu podawanych gościom potraw była również specjalność pani domu - pieczona indyczka z maronami, czyli jadalnymi kasztanami. Chcąc szczególnie uhonorować rektora, pani profesorowa wydała usługującej przy stole gosposi polecenie: niech Paulincia poda pierś panu rektorowi... To mimowolnie dwuznaczne polecenie zyskało natychmiast ogromną popularność w całym Lwowie. nr. 5. znajduje się gmach biblioteki uniwersyteckiej. Powstał w latach 1901-1904 według projektu Grzegorza Peżańskiego. Fasadę budynku zdobią cztery figury półnagich kariatyd podtrzymujących ozdobny gzyms. Główna czytelnia ma przeszklony dach, a na jej ścianach można widnieją alegorie czterech wydziałów: filozoficznego, prawnego, teologicznego i medycznego, wykonane przez Józefa Makarewicza. Malowidła te odkryto w czasie remontu i odrestaurowano w 1988 r. Początki biblioteki sięgają zapewne czasów, gdy we Lwowie rozpoczęli działalność edukacyjną jezuici. W 1784 r. lekarz i prefekt biblioteki w Wiedniu przekazał placówce lwowskiej swój księgozbiór liczący 11 tys. dzieł. Potem sprowadzano do Lwowa zbiory bibliotek i archiwów kasowanych klasztorów. Bogata kolekcja bardzo ucierpiała w czasie pożaru wywołanego austriackim bombardowaniem w 1848 r. W następnych latach odtwarzano zasoby biblioteki, która dziś szczyci się niezwykle cenną kolekcją starych druków, rękopisów i inkunabułów. W 1990 r. część księgozbioru przeniesiono do nowego gmachu biblioteki, przy Dragomanowa 17. Bardzo efektownie wygląda wil-la-pałac (ul. Dragomanowa 42) należąca niegdyś do słynnego podróżnika i geologa Emila Dunikowskiego. Wzniesiono ją w latach 1897- 1898 według projektu Władysława Rausza. Ta neobarokowa budowla z wieloma neorenesanso-wymi elementami zachwyca róż- norodnością rozwiązań architektonicznych i detali rzeźbiarskich. Warto zwrócić uwagę na pła. skorzeźbę Orfeusz w tympanonie frontonu wieńczącego fasadę. Od 1912 r. w willi mieści się ukraińskie Muzeum Narodowe, powstałe z inicjatywy metropolity Andrzeja Szeptyckiego. Choć po II wojnie światowej część eksponatów przeniesiono do innych lwowskich muzeów, placówka może się pochwalić największym na świecie zbiorem sztuki ukraińskiej. Ulica Dragomanowa dochodzi do ulicy Kociubińskiego (dawna Supińskiego), którą należy skręcić w prawo, w kierunku zalesionego wzgórza, gdzie wśród drzew stoi dawny symbol austriackiego panowania we Lwowie. CYTADELA Wkrótce po zajęciu Lwowa Austriacy przeznaczyli na cele wojskowe część przejętych w ramach kasaty obiektów poklasztornych, między innymi budynki tak zwanego czerwonego klasztoru (nazwa pochodziła od koloru dachówek) przy ulicy Teatyńskiej (dziś Krzywonosa). Początkowo mieścił się w nich szpital, a następnie koszary artylerii. Bezpośrednio po wydarzeniach Wiosny Ludów we Lwowie, 29 października 1848 r. cesarz Ferdynand I wydał rozkaz budowy Cytadeli na Górze Wrono-wickich. Prace trwały od 1852 do 1856 r. Powstał potężny kompleks, składający się z koszar i czterech flankujących je bastionów, dodat- kowo otoczony suchą fosą. W przeciwieństwie do wielu innych miast Galicji Austriacy nie zbudowali wokół Lwowa pasa fortyfikacji, dlatego też mógł następować nieskrępowany rozwój terytorialny niiasta. Na początku walk o Lwów w listopadzie 1918 r. Cytadelę zajęli Ukraińcy. Polacy szturmowali ją dwukrotnie, ponosząc duże straty. Epizod ten uwiecznił na obrazie Atak Orląt na Cytadelę lwowski malarz Stanisław Kaczor-Batow-ski. Później na placu przed cytadelą organizowano manifestacje patriotyczne, między innymi 8 czerwca 1919 r. wręczenia pamiątkowej szabli generałowi Wacławowi Iwaszkiewiczowi, dowódcy Grupy Operacyjnej Odsieczy Lwowa. Tam też odbywały się msze z udziałem Józefa Piłsudskiego z okazji zjazdów legionistów. W okresie międzywojennym w Cytadeli koszarował 19 pułk piechoty, wojsko zajmowało również większą część rejonu Góry Wronowickich. W czasie okupacji niemieckiej był tam obóz dła jeńców wojennych. Po 1945 r. budynki Cytadeli zajmowało wojsko, dziś mieszczą się w nich biura i magazyny prywatnych przedsiębiorstw. Przejście przez teren Cytadeli może sprawić pewne problemy; aby się nie zgubić, należy obejść główny budynek z lewej strony i za nim skręcić w lewo. Na wprost widać hurtownię i skład materiałów budowlanych, a po prawej stronie bramę, przez którą można wyjść wprost na prowadzącą w dół ulicę Grabowskiego (do 1946 r. św. Ła- zarza). Pierwsza przecznica po lewej stronie to ulica Łukijanowycza (do 1950 r. Bogusławskiego). Należy nią iść do końca, aż do ulicy Witowskiego (dawna Pełczyńska), przy której, u zbiegu z Gwardyjską (dawniej Kadecka), stoi duży budynek. U wszystkich osób mieszkających we Lwowie w latach II wojny światowej gmach ten budził tragiczne skojarzenia. DAWNA SIEDZIBA NKWD I GESTAPO Obiekt ten (ul. Witowskiego 55), zaprojektowany przez Leopolda Karasińskiego i Tadeusza Wróbla, wzniesiono w 1935 r. dla Miejskich Zakładów Elektrycznych. Jego surowa forma architektoniczna jest typowa dla funkcjonalistycz-nych gmachów powstałych w dwudziestoleciu międzywojennym. Na pierwszym planie dominuje wystający zaokrąglony narożnik wyższego budynku w kształcie prostopadłościanu. W latach 1939-1945 była to siedziba budzących postrach służb bezpieczeństwa obydwu okupantów - najpierw rosyjskiego, następnie niemieckiego, a potem ponownie rosyjskiego. W czasach ZSRR ich miejsce zajęła KGB (utworzona w 1954 ?.). Obecnie w gmachu mieści się Zarząd Obwodowej Służby Bezpieczeństwa Ukrainy. Niemal naprzeciwko, u zbiegu ulic Gwardyjskiej (dawna Kadecka) i Sacharowa (dawna Wulecka), stoi była zajezdnia tramwajowa, zbudowana w latach 1890 i 1906. To właśnie stąd wyjechał w stronę parku Kilińskiego w 1894 r. pierwszy elektryczny tramwaj w pań-__ stwie austriackim. Prowadząca do ? góry ulica Gwardyjska zawdzięcza dawną nazwę Szkole Kadetów, ? która mieściła się w budynku pod z nr. 42. Gmach ten wzniesiono i/i w 1899 r. W czasie walk w listopa-2 dzie 1918 r. był jednym z ważniej-"" szych polskich punktów oporu. Dziś użycza swych wnętrz Ukrainie skiej uczelni wojskowej. Bliżej Jjj centrum miasta przy ulicy Gwar-u dyj skiej ? stoi ładna neogotycka ? kamienica z 1902 ?., której projek-_ tantem i właścicielem był Hipolit > Śliwiński. ?? Ul 2 DOM JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO — Szczęśliwym zrządzeniem losu za- Ł chowała się umieszczona na fron- .- towej ścianie budynku tablica z na- ?" stępującym tekstem: „Tu w domu 3 Hipolita Śliwińskiego przebywał ? i pracował Komendant Główny Związku Walki Czynnej i Związku 'S Strzeleckiego Józef Piłsudski ze -o swoim sztabem w latach 1908-1914. Tablicę tę w roku 1933 o ufundował Okręg VI Zw. Strzelec-a kiego w 25 roku jubileuszowym". Lwowianie mawiali nieraz, że w kamienicy przy Radeckiej ? narodziło się po latach niewoli niepodległe państwo polskie. Przed I wojną światową we Lwowie przebywali wraz z Piłsudskim także jego najbliżsi współpracownicy - wynajmowali oni mieszkania w pobliżu Radeckiej. Jeden z nich, Kazimierz 206 Sosnkowski, mieszkający przy ulicy Lenartowicza 12 (dziś Neczuja Łe-wyckiego), idąc szybkim krokiem mógł dotrzeć do komendanta w 5 minut. Zapewne tyle sarno czasu zajmowała droga na Radecką ? Edwardowi Rydzowi-Smigłe-mu, który mieszkał przy Wrono-wickich 10 (obecnie Kołłessy). Ulicą Gwardyjska można dojść do parku Studenckiego, założonego na terenie dawnych Wzgórz Wuleckich. To właśnie tam, w wąwozie, w nocy z 3 na 4 lipca 1941 r. żołnierze niemieccy zamordowali 43 przedstawicieli polskiej inteligencji, a wśród nich 23 profesorów uczelni lwowskich. Od kilku lat władze Lwowa planują zbudowanie w tym miejscu pomnika ofiar. 26 lipca 1941 r. na specjalny rozkaz Heinricha Himmlera rozstrzelano byłego premiera rządu polskiego, wybitnego matematyka, profesora Politechniki Lwowskiej, Razimierza Bartla. Niemcy aresztowali go jako pierwszego — do dziś nie wiadomo, gdzie został zamordowany. Egzekucje przedstawicieli lwowskiej inteligencji osobiście nadzorował i sam rozstrzeliwał ofiary Hauptsturmfuhrer SS Hans Rriiger. Wyjawił to w przypływie wściekłości Rarolinie Lanc-korońskiej, przesłuchując ją w Stanisławowie w maju 1942 ?., pewny, że Polka wkrótce zostanie zabita. Na szczęście stało się inaczej. W 1967 r. sąd w Munsterze skazał Krugera na karę dożywotniego więzienia za nadzorowanie masowych egzekucji Żydów ze Stanisławowa. Zeznająca jako świadek w tym procesie Lanckorońska „Historyczny postój Piłsudskiego we Lwowie w latach 1905-1914 po rewolucji warszawskiej poprzedził napływ jej rozbitków, a jego towarzyszy. Napływ ów, dokonujący się z motywów życiowych, ale i ideowych, nastrajał umysły szczupłego początkowo grona zapaleńców lwowskich, zapoznawał ich z legendarną postacią Tego, który dla jednych był «Mieczysławem», dla wybranych »Ziukiem«. [...] Wszystko to oczywiście zmierzało planowo - jak się później okazało - do zorganizowania na terenie Związku Walki Czynnej, Związku Strzeleckiego, Komisji Tymczasowej Skonfederowanych Stronnictw Niepodległościowych, Polskiego Skarbu Wojskowego i innych formacji ściśle wojskowych, szkół i kursów, a od r. 1912 formacji dyplomatycznych celem współpracy z demokracją na rynkach państw europejskich, na wypadek przewidywanych powikłań politycznych i zbrojnych. Postać Komendanta, Jego dar wymowy, opanowanie przedmiotu, spartański sposób życia, niezwykły czar Jego osoby - wywierał na zebranych już przy pierwszym zetknięciu fascynujące wrażenie. Porywał ludzi, poruszał umysły i serca do spopielałych już nieraz głębin i wzniecał zapał, tworzył legendę i kadry, które tak decydująco zaważyły na wojennym i powojennym kształtowaniu się wypadków w odrodzeniu własnej państwowości. Urok Jego tajemniczości jako Sybiraka, rewolucjonisty i emisariusza polskiej irydenty [radykalny ruch polityczny] do cywilizowanych ludów Europy zdobyły od razu całą młodzież demokratyczną, całą lewicę społeczną. [...] Ówczesna starsza generacja obywatelstwa lwowskiego, o wyższej kulturze życia politycznego, wychowana na zasadach demokracji parlamentarnej i na tradycjach 1848 do 1863 ?., instynktownie wyczuwała znaczenie pracy Piłsudskiego. Skoordynowała ona swoje czyny z silną wówczas partią PPS i PSL, której to roli w ruchu niepodległościowym nie wolno zapoznawać, roli czasu wojny w skutkach o wielkim, decydującym wprost znaczeniu! Domeną tego ruchu była wówczas Lwowska Politechnika, jego główną kwaterą »Górka Kadecka«. Jej wychowankowie - to ówcześni organizatorzy walki czynnej - to dzisiejsi generałowie, czy tzw. pułkownicy w służbie państwowej. Stąd, ze Lwowa szły wici na kraj cały, stąd szedł wielki zew czynu zbrojnego w r. 1914, tu, a nie gdzie indziej rodziły się i wychowywały pierwsze kadry dzisiejszej armii, tu embrionalnie powstawało Państwo Polskie. W tej epoce i w tej atmosferze rodziły się i wychowywały dzieci-bohaterzy, których czyny okryły laurem sławy cały naród polski w oczach świata. Znalazł więc Piłsudski w mieście naszym grunt podatny i przygotowany. I miasto to w historii zajmie niewątpliwie swoją własną, poczesną, wielką kartę". Hipolit Śliwiński, artykuł dla „Gazety Porannej" z 20 marca 1931 ?.; cytat za: Zygmunt Zygmuntowicz, Józef Piłsudski we Lwowie, Lwów 1934 przypomniała przed sądem to, co Lwowie, jednak niemiecki proku-w 1942 r. powiedział jej Kruger rator nie wniósł dodatkowego o swym udziale w zbrodniach we oskarżenia. Historię tę opisała Ka- ^Um >- u ? rolina Lanckorońska w książce Wspomnienia wojenne. Prowadząca w stronę centrum miasta ulica Gwardyjska przechodzi w ulicę Kopernika. Przy Kopernika 27 wznosi się niewielka murowana świątynia. t KOŚCIÓŁ ŚW. ŁAZARZA Fundatorami kościoła i sąsiadującego z nim szpitala dla ubogich byli Ambroży Przychylny (wybitny XVII-wieczny architekt lwowski) i jego żona Zuzanna Brzeska, a projekt zrealizowali Jakub Boni i Marcin Godny. W 1621 r. zbudowano szpital, a w łatach 1635-1640 barokową świątynię pod wezwaniem św. Łazarza. Budowle te, stojące na wzniesieniu poza ówczesnymi obwarowaniami miejskimi, otoczono murem obronnym. Skromny jednonawowy kościół ma dwie kwadratowe wieże po obydwu stronach absydy (jedyne tego rodzaju architektoniczne rozwiązanie we Lwowie). W 1872 r. zakończono renowację całego zespołu, zainicjowaną przez księdza Jana Stańkowskiego. W okresie międzywojennym w budynku szpitala funkcjonowało przytulisko dla starców. Obecnie w kościele św. Łazarza ma swą salę koncertowa chór dziecięcy Dudaryk. Mur otaczający świątynię i dawny szpital zdobią XVII- wieczne płaskorzeźby ze scenami ilustrującymi przypowieść o Łazarzu i bogaczu. Widać je od strony ulicy Kopernika, podobnie jak stojącą u podnóża wzniesienia starą studnię z ka- 208 miennymi lwami trzymującymj kartusze herbowe lwowskich rodzin patrycjuszowskich — Kampia_ nów i Szolc-Wolfowiczów. Rzeźby te zostały przeniesione spod starego ratusza przed jego zburzeniem w latach 20. XIX w. Niemal naprzeciwko kościoła św. Łazarza do ulicy Kopernika dochodzi szeroka ulica, której obecnym patronem jest Stepan Bandera. Wytyczono ją w 1863 ?., aby ułatwić dojazd z centrum do dworca kolejowego. Początkowo nazywała się Nowy Świat, a w latach 1886-1940 patronował jej Leon Sapieha. Po prawej stronie ulicy Bandery (od strony Kopernika) widać wzniesiony w 1997 r. na placu Szaszkewycza pomnik Ofiar Komunizmu, a nieco dalej (przy Bandery 8) stoi kościół św. Marii Magdaleny. Sąsiaduje z nim dawny klasztor Dominikanów. KOŚCIÓŁ ŚW. MARII MAGDALENY W 1600 r. Anna z Chocimierza Pstrokońska ufundowała drugą we Lwowie dominikańską świątynię i klasztor. Miał to być kościół seminaryjny dla powoływanego wówczas studium generalnego ruskiej prowincji dominikanów. Zakon ten zajął oprócz terenów darowanych mu pod budowę świątyni i klasztoru także sąsiednie parcele. Wywołało to konflikt z władzami Lwowa, które były przeciwne wznoszeniu umocnionych budowli na wzgórzach górujących nad miastem. Długotrwały spór roz- wiązano polubownie dzięki interwencji króla Zygmunta III Wazy. Oprócz klasztoru powstał barokowy kościół, zbudowany w latach 1609—1612 według projektu Marcina Godnego i Alberta Kielara. Po dziś z tej świątyni zachowało się prawdopodobnie tylko prezbiterium z ośmioboczną absydą, gdyż na początku XVIII stulecia część zespołu dominikańskiego uległa zniszczeniu na skutek pożaru. W latach 1753-1758 do kościoła dodano trzy nawy w układzie bazylikowym. Pracami kierował Marcin Urbanik. Warto zwrócić uwagę na piękną fasadę z dwiema wieżami przykrytymi neobaroko-wymi hełmami, które w 1889 r. zaprojektował Julian Zachariewicz. Gzymsy opierają się na półkolum-nach - doryckich na pierwszej kondygnacji, jońskich na drugiej i korynckich na trzeciej. Na szczycie fasady umieszczono figury św. Dominika i św. Jacka - ich wykonanie przypisuje się Jerzemu Pins-lowi lub Sebastianowi Fesingero-wi. Nową świątynię konsekrował we wrześniu 1758 r. biskup Samuel Głowiński. W 1783 r. arcybiskup Wacław Hieronim Sierakowski erygował przy kościele jedną z sześciu parafii we Lwowie. Po kasacie zakonu dominikanów w 1786 r. dawny klasztor przekształcono w więzienie dla kobiet. Od okresu międzywojennego budynek ten należy do Politechniki Lwowskiej. Pobliski kościół św. Marii Magdaleny został po 1945 r. zamieniony na salę koncertową, w której wykonywano utwory organowe. Od nie- dawna jest równocześnie świątynią rzymskokatolicką. We wnętrzu warto zwrócić uwagę na ołtarz w absydzie, wykonany w 1635 r. przez Wojciecha Kielara. Nietrudno dostrzec, że ta wielka trójczłonowa kompozycja z arkadowymi przejściami jest podobna do kaplicy Bo-imów. Widać również wpływy ornamentyki orientalnej. Środkowa scena przedstawia ekstazę św. Marii Magdaleny, a boczne - jej spotkanie z Chrystusem. Naprzeciwko stoi ołtarz wykonany w 1927 r. przez profesora Politechniki Lwowskiej Witolda Minkiewicza. Po drugiej stronie ulicy stoi dawna Szkoła Miejska św. Magdaleny (Bandery 11), zbudowana w 1816 r. według projektu Juliusza Hochbergera. W sąsiednim budynku działa szkoła z polskim językiem wykładowym. Nieco dalej, przy ulicy Bandery 12) uwagę przyciąga okazały główny gmach politechniki, która w okresie międzywojennym była uznawana przez wielu za jedną z najlepszych uczelni technicznych nie tylko w Polsce, ale również w całej Europie. Politechnika Lwowska W 1817 r. założono we Lwowie szkołę realną. W 1844 r. przekształcono ją w Akademię Techniczną, której w 1877 r. nadano status wielowy- działowej wyższej Szkoły Politechnicznej. W latach 1873-1877 wybudowano dla niej nową siedzibę. Autorem projektu był najwybitniejszy wówczas architekt lwowski, profesor i rektor tej uczelni — Julian Zachariewicz. Architektura budynku, stanowiąca harmonijne połączenie elementów neorene-sansu i klasycyzującego neobaro-ku, stała się wzorcem dla twórców wielu wzniesionych później gmachów publicznych i kamienic mieszczańskich. Zachariewicz zaprojektował elewacje o barwie karminowej, tak też maluje sieje podczas każdego kolejnego remontu. Do związania tynków, którymi została pokryta surowa cegła, użyto setek tysięcy kurzych jaj. Sześcio-kolumnowy portyk budynku wieńczy attyka z trzema alegorycznymi rzeźbami dłuta Leonarda Marco-niego, symbolizującymi inżynierię, budownictwo i mechanikę. W attyce umieszczono łacińską inskrypcję Litteris et Artibus (naukom i sztukom). Widniejący poniżej napis w języku ukraińskim to obecna nazwa uczelni — Lwowska Politechnika. We wnętrzu, po lewej stronie na wysokim granitowym postumencie stoi popiersie Juliana Zachariewicza, wyrzeźbione w białym marmurze kararyj-skim. Twórcą rzeźby, z 1910 r. był Juliusz Bełtowski. Na postumencie widnieje napis: „Grono profesorów swemu koledze, uczniowie swemu mistrzowi". Warto wyjść na pierwsze piętro, by zobaczyć aulę z pięknym kasetonowym stropem i alegorycznymi freskami przedstawiającymi najważniejsze momenty rozwoju cywilizacji. Fryz wykonano w latach 1887-1891 według projektu Jana Matejki. Frywolność niektórych fragmentów malowideł była od samego początku przedmiotem dowcipów opowiadanych prze> studentów słuchających wykładów w tej sali - podobno tak jest do dzisiaj. W latach I wojny światowej uczelnię zamknięto i zarnie. niono na szpital wojskowy. Podczas walk o Lwów w listopadzie 1918 r. gmach politechniki był jednym z głównych ośrodków oporu Polaków. Poległych obrońców grzebano na placu wokół budynku-później ich szczątki przeniesiono na Cmentarz Obrońców Lwowa. W okresie międzywojennym portyk gmachu zdobiła płaskorzeźba przedstawiająca w powiększeniu Krzyż Obrony Lwowa. Takie same płaskorzeźby były wmurowane w fasady budynków stanowiących ważniejsze punkty oporu obrońców polskości Lwowa. Ku czci poległych wzniesiono pomnik na dziedzińcu politechniki, a w westybulu umieszczono tablicę pamiątkową. Wszystkie te elementy upamiętniające bohaterską walkę Polaków usunięto po 1945 r. NOWY ŚWIAT Trasa nr 3 prowadzi dalej ulicą Głęboką (naprzeciwko gmachu Politechniki Lwowskiej) do dawnej dzielnicy Nowy Świat, usytuowanej na zachód i południe od ulicy Bandery. Nowy Świat, w którego skład wchodziły jeszcze Kastelówka i Bajki, wyodrębniono z dzielnicy Halickiej około 1865 r. Tereny te zaczęto zabudowywać dopiero w latach 80. XIX w. Dwie główne ulice biegnące równolegle — Gene- rała Czuprynki (dawna Andrzeja Potockiego) i Konowalca (dawniej 29 Listopada), dzielą Nowy Świat na trzy części. Najstarszą z nich, na wschód od ulicy Generała Czuprynki, rozsławili dwaj mieszkający tam architekci - Julian Zachariewicz i Jan Lewiński. Według ich projektów, a także Teodora Talow-skiego, Józefa Sosnowskiego czy Hipolita Śliwińskiego wybudowano na tym obszarze wiele willi i kamienic. Na skrzyżowaniu ulic Generała Czuprynki i Łewynśkiego pod nr. 50/52 stoi neogotycki dom przypominający średniowieczny zamek. Zaprojektował go Józef Sosnowski. W 1901 r. ukończono budowę, a w 1919 r. kamienicę tę kupił Franciszek Biesiadecki. Do dziś jest ona nazywana domem Biesiadeckiego. Uwagę przyciągają potężna narożna wieża z blankami, balkon podobny do wykusza oraz nieotynkowane ściany wykonane z bloków piaskowca. Wejścia broni dostojny kamienny lew. Przy ulicy Generała Czuprynki 70 stoi dawny kościół Świętego Krzyża należący niegdyś wraz z sąsiednim klasztorem do karmelitanek bosych. Obydwie budowle, zaprojektowane przez Jana Lewińskiego, wzniesiono w latach 1893-1895. Po opuszczeniu Lwowa przez karmelitanki, w 1946 r. w zespole po-karmelitańskim urządzono stację metrologiczną. Aby łatwiej przeprowadzać pomiary, usunięto nawet hełm wieży kościelnej. Dziś budynek poklasztorny jest siedzibą Miejskich Sieci Telefonicznych, a dawny kościół został za- mieniony na cerkiew pod wezwaniem św. Klementego. W lewo od ulicy Generała Czuprynki odchodzi ulica Horbaczewskiego (przed 1945 r. Arcybiskupa Issakowicza). Pod nr. 18 stoi dawny Dom Techników, będący w listopadzie 1918 r. drugim po szkole Sienkiewicza punktem mobilizacji Polaków i miejscem zaciętych walk polsko-ukraińskich. Po prawej stronie pobliskiej ślepej uliczki Meteorologicznej (dawna Fleszera) stoją piękne niegdyś wille - większość z nich zaprojektował Julian Zachariewicz dla znanych osobistości lwowskich. Na końcu uliczki, po lewej stronie, obok siedziby urzędu meteorologicznego (nr 12) stoi willa Juliet-ka, wzniesiona w latach 1891-1893 przez jej ówczesnych właścicieli - Juliana i Alfreda Zacharie-wiczów. Dziś jest siedzibą ukraińskiej służby bezpieczeństwa. Wracając, należy skręcić w lewo, a następnie w prawo, w ulicę Mel-nyka (dawna Szymonowiczów) i dojść do skrzyżowaniu z ulicą Konowalca, gdzie pod nr. 47 jest piękna willa-pałac należąca niegdyś do właścicielki fabryki gipsu, Józefy Franz. Wzniesiona w 1893 r. neo-barokowa budowla ma charakterystyczną smukłą wieżę narożną, zakończoną ozdobną kopułą. Ulica Konowalca, której zabudowa na pewno zainteresuje każdego miłośnika architektury okresu międzywojennego, prowadzi do ulicy Bandery. Stamtąd można wrócić do Rynku piechotą lub dojechać tramwajem #1. TRASA NR 4 Plac Mickiewicza -+ ulica Akademicka -? park Kilińskiego (Stryjski) -» kościół św. Zofii -+ kościół Św. Urszuli -> dom Marii Konopnickiej -J plac Bernardyński -? Rynek Uważny czytelnik szybko stwierdzi, że większość nazw wymienionych w opisie tej trasy nie jest już obecnie używana. Jeśliby pokazać tę marszrutę mieszkańcom Lwowa żyjącym przed wybuchem II wojny światowej, to bez większych kłopotów trafiliby tam, gdzie trzeba. Być może, musieliby tylko chwilę zastanowić się nad placem Mickiewicza i parkiem Kilińskiego, które w okresie międzywojennym funkcjonowały jako plac Mariacki i park Stryjski. Na pewno jednak skojarzyliby je z pomnikami — narodowego wieszcza i jednego z bohaterów powstania kościuszkowskiego. Młody mieszkaniec współczesnego Lwowa miałby z tym jednak niemało problemów, bo wraz ze zmianą przynależności państwowej grodu Lwa zmieniła się także większość dawnych nazw lwowskich. Miejsca pozostały jednak te same. W opisie trasy użyto jako głównych nazw starych, ponieważ w większości przypadków są one nierozerwalnie związane z tradycjami i historią miasta. Trasa nr 4 obejmuje dwa niegdyś najpopularniejsze szlaki niedzielnych spacerów lwowian — ulicę Akademicką i park Stryjski. Dalej prowadzi ulicami, przy których stoi wiele interesujących budynków z końca XIX w. Rozpoczyna się w samym centrum, przed hote- lem George, na rogu dawnego placu Mariackiego i najpiękniejszej, najelegantszej alei przedwojennego śródmieścia lwowskiego — Akademickiej. Było to reprezentacyjne korso, a właściwie kor-zo (z wyraźnym rozdzieleniem „r" i „z"), bo tak zawsze określenie to wymawiali lwowianie. W swej początkowej części (od pi. Mariackiego) węższa, Akademicka rozszerza się na dwie równoległe ulice rozdzielone spacerowym bulwarem. Pierwotnie był on obsadzony włoskimi topolami, jednak w 1997 r. zastąpiono je klonami o kulistych koronach. Dawne lwowskie korso kończy się placem, od którego odchodzi promieniście kilka ulic. ULICA AKADEMICKA Niegdyś jej środkiem płynęła rzeczka Pełtew, zasklepiona w 1886 r. podziemnym korytarzem. Najstarsza, występująca jeszcze na mapach z początku XIX w. nazwa ulicy -Świętojańska, pochodziła od barokowej figury św. Jana Nepomucena, która stała przy małym moście niedaleko dzisiejszej ulicy Fredry. W 1871 r. Świętojańską przemianowano na Akademicką. Nazwa ta przetrwała bardzo długo, bo aż do 1961 ?., kiedy to zmieniono ją na aleję Tarasa Szewczenki. Każdy ze stojących tu budynków odegrał większą lub mniejszą rolę w życiu mieszkańców przedwojennego Lwowa, dlatego warto poświęcić im nieco więcej uwagi. Aby nic nie pominąć, najlepiej przespacerować się jedną stroną ulicy, potem drugą, a następnie wrócić, by dalej podążyć trasą nr 4. Najsłynniejsze korso jest tego naprawdę warte, tym bardziej, że znajduje się tam chyba najlepsza obecnie lwowska kawiarnia - Weronika (al. Szewczenki 21). Na parterze hotelu George od strony ulicy Akademickiej była znakomita restauracja, w której spotykał się high life przedwojennego Lwowa. Szczególnie upodobali sobie ten lokal członkowie dowództwa lwowskiego Okręgu Korpusu VI. Niektórzy mieli nawet zarezerwowane na stałe stoliki. Narożna kamienica u zbiegu ulic Akademickiej i Chorąszczyzny (obecnie Szewczenki 4 i Czajkowskiego 6) to dawny dom adwokata Adolfa Segala, zaprojektowany w stylu secesji przez Tadeusza Obmińskiego, wzniesiony w latach 1904-1905 pod nadzorem architektonicznym Michała Ułama i Zygmunta Kędzierskiego. W fasadę budynku zostały harmonijnie, z dużym smakiem wkomponowane różne elementy dekoracyjne, m.in. wykusze, balkony o zróżnicowanych proporcjach, krzywolinij-ne otwory okienne. Równie ładnie wygląda on od wewnątrz, szczególnie warto zwrócić uwagę na wystrój klatki schodowej. W latach 1918—1939 w kamienicy tej mieścił się m.in. Akcyjny Bank Związ- kowy, a ogromne biuro na pierwszym piętrze zajmował Marian Turski, długoletni dyrektor Targów Wschodnich. Na parterze domu nr 6 (dziś jest tam sklep sportowy) funkcjonował do 1940 r. tzw. pokój śniadankowy Zofii Te- liczkowej (bywalcy nazywali ją mamą). Właścicielka lokalu tak go reklamowała w prasie: „Największy handel delikatesów, win, wódek i wędlin. Pokoje do śniadań. Najtańsze źródło zakupów dla PT. Przyjezdnych". Filia pokoju śniadankowego, nosząca nazwę Imperial, działała kilka kamienic dalej, pod numerem 12. Zofia Te-liczkowa musiała być osobą niezwykle sympatyczną, skoro jej gośćmi byli przedstawiciele wszystkich warstw społecznych. Zapamiętano ją jako kobietę pulchną, elegancko ubraną i zawsze nienagannie uczesaną. Zmarła na Syberii, gdzie została wywieziona po wkroczeniu Armii Czerwonej do Lwowa w 1940 r. Autorzy pamiętników Z rozrzewnieniem wspominają specjały, jakie można było dostać u Zofii Teliczkowej: przyrządzane na wiele sposobów śledzie, kanapki, sałatki, pasztety, wędliny. Dziś nie ma już pokoi śniadaniowych, tak typowych dla dwudziestolecia międzywojennego. Przypominały one trochę dzisiejsze bistra, z tym, że dodatkowo pełniły jeszcze funkcję sklepu i podawano w nich alkohol. Oprócz pokoi należących do pani Teliczkowej na Akademickiej funkcjonowało jeszcze pięć takich lokali. Świadczyło to o dużym powodzeniu, jakim cieszyły się te- jak chodziło się Akademicką ,Korso było spacerową przestrzenią szerokiego na okoto ośmiu metrów chodnika, z ruchem dwustronnym, ze ściśle przestrzeganą zasadą jego prawo-stronności. Należato więc chodzić w każdym kierunku po prawej stronie, ale jak najbliżej środka chodnika, po to mianowicie, aby móc dogodnie obserwować ludzki potok ptynący z przeciwnej strony. Po korsie „się chodziło", to znaczy przemierzało się je wolnym krokiem, kilka razy tam i z powrotem, kłaniając się znajomym, idąc pojedynczo, łącząc się w pary lub małe, spacerujące grupki. Ludzki strumień posuwał się niespiesznym, jednostajnym tempie w dwóch mijających się kierunkach, co ułatwiło spotkanie wielu ludzi oraz obserwacje towarzyskie. (...] Na korsie nie można było zachowywać się ostentacyjnie, demonstracyjnie i w ogóle zbyt głośno. Panowie, zwłaszcza ci młodzi, nie mieli prawa oglądać się za kobietami idącymi samotnie i za tymi, które szły w towarzystwie mężczyzn. Surowo zabraniał tego savoir-vivre korsa. Dopuszczał on natomiast oglądanie się za parą lub grupką kobiet, także panienek w wieku licealnym". Witold Szolginia, Tamten Lwów, t. 2, Wrocław 1993 go rodzaju usługi. Podobnie było z jubilerami. W tym samym domu przy Akademickiej 6 miał swój zakład jubiler, złotnik i zegarmistrz Władysław Buszka. W najbliższej okolicy działało ponad dziesięć zakładów tej branży - mimo ogromnej konkurencji każdy miał stałych klientów. W kamienicy pod numerem 8. mieścił się zakład jubilerski Jana Wojtychy oraz słynny sklep papierniczy Sarmacja Władysława Szulca, czynny nawet w każdą niedzielę do godziny 11.00, aby zapominalscy uczniowie mogli kupić przybory potrzebne na poniedziałek do szkoły. Ponadto był tam zakład zegarmistrzowski i skład szwajcarskich zegarków Stanisława Woźniaka, zakład kapeluszni-czy dla pań Romana, a także sklep Jana Sudhoffa z farbami, lakierami i wszelkimi artykułami gospodarstwa domowego. Oficynę domu zajmowało założone w 1912 r. kino Chimera (obecnie Kijów). Następną kamienicę (nr 10) zbudowano w latach 1893-1894 według projektu Jana Schulza. Na parterze jest sklep znanej fabryki cukierniczej Switocz. Do 1940 r. w lokalu tym funkcjonował skład fabryczny cukrów i czekolady należący do rodziny słynnych cukierników Zalewskich. Siedzibą ich firmy i głównej cukierni była kamienica przy Akademickiej 22. W 1909 ?., po ukończeniu praktyki u Michalika w Krakowie, Ludwik Zalewski otworzył tam swoją Confiserie, Lokal, składający się z dużej sali od frontu oraz trzech długich, wąskich pomieszczeń ze ścianami obitymi ciężkimi boazeriami, bardzo szybko zyskał ogromną popu- ^d z < ? ? ? u >- >? ?? ? ? < ?. Rubens cukiernictwa „W owym czasie z osobliwości Lwowa uwagę moją przykuwała cukiernia Zalewskiego przy ulicy Akademickiej. Miatem widać dobry gust, ponieważ od tego czasu nie widziałem doprawdy nigdzie wystaw cukierniczych urządzonych z takim rozmachem. Była to zresztą właściwie scena oprawna w metalowe ramy, na której kilkakrotnie w ciągu roku zmieniano dekoracje, stanowiące tło dla potężnych posągów i figur z marcepanu. Jacyś wielcy naturaliści, albo i Rubensowie cukiernictwa urzeczywistniali swoje wizje, a szczególnie już przed Bożym Narodzeniem i Wielkanocą działy się za szybami zaklęte w masę migdałową i kakaową dziwy. Cukrowi Mikołaje powozili zaprzęgami, a z ich worów kipiały lawiny smakołyków; na lukrowych półmiskach spoczywały szynki i ryby w galarecie, też marcepanowe z tortowym nadzieniem, przy czym te moje informacje nie mają czysto teoretycznego charakteru. Nawet plastry cytryny, przeświecające spod galarety, były udaniem cukierniczego rzeźbiarstwa. [...] Ciastka Zalewskiego kosztowały 25 groszy, straszny pieniądz, jeżeli zważyć, że duża bułka kosztowała pięć, a cytryna około dziesięciu, ale trzeba było, widać, płacić za jego panoramy, za słodką, odświętną batalistykę, kto wie, czy gorszą od tej, jaką ukazywała Panorama Racławicka. Stanisław Lem, Wysoki Zamek, Warszawa 1966 216 larność. Jednym z jego pierwszych bywalców był Jan Kasprowicz. Cukiernia stała się symbolem dobrego smaku, a także częścią mieszczańskiego życia Lwowa. Na kawę i ciastka przychodzili tu Ignacy Mościcki, Kazimierz Bartel, Kornel Makuszyński i wielu innych sławnych lwowian. Był to również ulubiony lokal profesorów Uniwersytetu Jana Kazimierza. Ludwik Zalewski kilka razy do roku zmieniał dekorację wystawy. Na przełomie maja i czerwca pojawiały się specjalnie przygotowane na tę okazję ozdobne tablice ze zdjęciami absolwentów kilku najlepszych lwowskich liceów. Było to prawdziwe wyróżnienie. W dwudziestoleciu międzywojennym wyroby cukiernicze i czekoladki Zalewskiego codziennie wysyłano samolotem do Paryża, a także do Warszawy, gdzie na Nowym Świecie (nr 57) mieściła się filia lwowskiej firmy. Około 1919 r. zaczął ją prowadzić razem z Ludwikiem Zalewskim jego syn Władysław. Otworzył on fabryką czekoladek i był jej dyrektorem. Po zajęciu Lwowa przez Rosjan we wrześniu 1939 r. firma Zalewskiego została upaństwowiona, a jej dotychczasowi właściciele stali się zwykłymi robotnikami. Ludwik, nękany przez NKWD jako były przemysłowiec, zmarł w 1940 r. na skutek wyczerpania nerwowe- go, Kiedy w 1944 r. Armia Czerwona ponownie wkroczyła do Lwo-wa, bardzo szybko aresztowano Władysława Zaleskiego. Za to, że przed wojną prowadził znaną cukiernię, został skazany na pięć lat łagrów. Zmarł w 1947 r. na zesłaniu w Tiumeni na Syberii. W kamienicy przy Akademickiej 22 miał także swój sklep (Maraton) z artykułami sportowymi najsławniejszy przedwojenny polski multisportowiec, Wacław Ku-char. W ostatnim budynku po parzystej stronie ul. Akademickiej (nr 28) była słynna apteka Pilewskiego. W tym miejscu korso przechodziło w plac poniżej kościoła św. Mikołaja. Ozdobą placu był pomnik Aleksandra Fredry (trasa nr 3). Zaczynało się tam aż dziewięć ulic. Przy Akademickiej 27, między ulicami Fredry i Hercena (wcześniej Łozińskiego) stoi dawna kamienica czynszowa Wekslera, wzniesiona w latach 1908—1909. Projektant tej modernistycznej budowli, Zbigniew Brochwicz-Le- wiński, głosił, że „czasami największą ozdobą kamienicy jest rezygnacja ze wszystkich ozdób". Jedyną dekorację budynku stanowią zwieńczone wieżyczkami narożne części o półkolistym kształcie, kanciaste wykusze i przeszklenie parteru. Kamienica była znana przede wszystkim z lokalu zajmującego niegdyś jej najniższą kondygnację. Mieściła się tam słynna kawiarnia Szkocka, przez wiele lat ulubione miejsce spotkań lwowskich matematyków. Przychodzili do niej m.in. Stefan Banach, Hugo Steinhaus, Antoni Łomnicki, Włodzimierz Stożek, Stanisław Ułam, Stanisław Mazur, Władysław Or-licz, Kazimierz Kuratowski, Julian Schauder, Herman Auerbach, a także równie słynni filozofowie zajmujący się logiką matematyczną — Kazimierz Ajdukiewicz i Leon Chwistek. Trudno się więc dziwić, że dyskusje w takim gronie dotyczyły przeważnie zagadnień naukowych; wszyscy zainteresowani wiedzieli, że Szkocka jest nieformalną filią Lwowskiego Towarzystwa Matematycznego. Do kawiarni tej wpadali studenci, aby dostać od swoich profesorów wpis do indeksu. W czasie wielogodzinnych posiedzeń uczeni wymyślali matematyczne problemy, za których rozwiązanie zawsze przyznawano nagrody. Problem polegał jednak na tym, że — ku utrapieniu kelnerów — zapiski były bardzo często robione na kawiarnianych stolikach. Wiązała się z tym jedna z krążących po Lwowie anegdot. Podobno gdy pewnego razu Łucja Banach przyszła po swojego małżonka do Szkockiej, zrozpaczony kelner żalił się jej: „proszę szanownej pani, oni mażą i mażą po tych blatach, i niechby sobie mazali, ale oni to robią chemicznym ołówkiem, ta tego absolutni nie daji si zetrzyć, chiba że Radionem". Roztropna kobieta kupiła gruby zeszyt w twardych oprawach i przyniosła do kawiarni. Od tego czasu zapisywano w nim problemy matematyczne i ich rozwiązania. Tak powstała słynna tzw. księga szkocka, która przetrwała szczęśliwie wszyst- kie zawieruchy wojenne i dziś jest przechowywana w Międzynarodowym Centrum Matematycznym w Warszawie. Jedno z zadań matematycznych, wymyślone przez Stanisława Mazura w 1936 ?., czekało na rozwiązanie aż do 1972 r. Obiecaną nagrodą była żywa gęś. Otrzymała ją młody szwedzki matematyk Per Enfló, a wręczył mu ją w Warszawie osobiście profesor Mazur. W Szkockiej przesiadywał również twórca większości dialogów, skeczy i słów do piosenek nadawanych w audycji Wesoła lwowska fala - Wiktor Budzyński. Jego tygodniowy rozkład pracy wyglądał bardzo prosto: od poniedziałku do środy przesiadywanie nad tekstami w kawiarni, od czwartku do soboty próby z artystami w pobliskim gmachu na Batorego 6, a w niedzielę wieczór — słuchanie audycji. W sąsiednim budynku, przy Akademickiej 25, mieściła się inna sławna niegdyś kawiarnia - Roma. Jej klientelę tworzyli w większości ludzie pióra i artyści. Na parterze stojącej obok neogotyckiej kamienicy z 1909 r. (nr 21) prowadziła zakład kosmetyczny Halina Sło-dowska. Dziś lokal ten zajmuje kawiarnia Weronika, w której oprócz wypicia przepysznej kawy można zjeść znakomite wyroby cukiernicze, a także kupić firmowe czekoladki, których nie powstydziłby się sam Ludwik Zalewski. Nieco dalej stoi okazały gmach (Akademicka 17/19) dawnej Izby Handlowo- Przemysłowej. Modernistyczny budynek, zaprojektowa- ny przez Alfreda Zachariewicza, wzniesiono w latach 1907—1910. Dekorację rzeźbiarską wykonał Zygmunt Kurczyński, a malarską dwóch artystów - Feliks Wygrzy-walski i Zygmunt Balk. Parter, dwie kondygnacje oraz poddasze tego gmachu są oddzielone gzymsami. Wejście flankują dwie potężne kolumny o żłobkowanych trzonach i rozbudowanych głowicach. Między oknami pierwszego i drugiego piętra są trzy ciekawe płaskorzeźby, przedstawiające putta, które wykonują ciężkie prace. Jest to personifikacja przemysłu i handlu. Kamienicę pod numerem 13. — jeden ze starszych domów przy Akademickiej, ukończono w 1876 r. W tym skromnym, eklektycznym, jednopiętrowym gmachu mieściło się dawniej Kasyno Miejskie i koło literacko-artystyczne. Zbierała się tam — w odróżnieniu od Kasyna Szlacheckiego (trasa nr 2) - lwowska inteligencja, wyżsi urzędnicy i wojskowi. Witold Szolginia tak odtworzył atmosferę minionych lat: „Wielkie bale w karnawale rozpoczynały się polonezem i walcami, po których następowały tańce nowoczesne (oczywiście nowoczesne wówczas), zmieniane co rok lub co dwa lata - tanga, foxtrotty, walce angielskie, charlestony, a pod koniec lat trzydziestych lambeth--walk. Ognistego mazura tańczyło się w ciągu takiego wielkiego balu dwukrotnie - w jego połowie i pod jego koniec. Ten drugi mazur, tak zwany „biały mazur", tańczony nad ranem, kończył wielki bal. Prawdę mówiąc, niewielu - poza oficerami czternastego pułku Ułanów Jazłowieckich — umiało go odtańczyć należycie. Do dobrego tonu należało opuszczenie balu lub zabawy przed ich zakończeniem". Przed budynkiem kasyna stał w latach 1901-1945 pomnik Kornela Ujejskiego, XIX-wieczne-go poety i publicysty. Twórcą popiersia umieszczonego na ozdobnym cokole był Antoni Popiel. Wyrzeźbił on również stojący nieopodal pomnik Adama Mickiewicza. Obydwa dzieła miały wiele szczęścia: monument wieszcza pozostał we Lwowie, popiersie Ujejskiego przygarnął Szczecin. Ulicę Akademicką zamyka od strony północnej jeden z najnowocześniejszych budynków w przedwojennym Lwowie, zwany dawniej drapaczem chmur Sprechera (nr 7). Został wzniesiony w 1928 r. przez Ferdynanda Kaslera dla znanego lwowskiego finansisty Jonasza Sprechera. Budynek ma bardzo prostą architekturę. Parter jest odcięty od innych kondygnacji szerokim daszkiem, następna część to cztery jednakowe piętra, kolejne trzy są mniejsze od pozostałych, co nadaje lekkości całej bryle. Kondygnacje szósta i siódma zostały przeznaczone na mieszkania, dlatego, zgodnie z ówczesną modą, umieszczono tam tarasy z barierkami. Elewacje obłożono włoskim trawertynem, który zachował się doskonale do dnia dzisiejszego. Przed 1939 r. w budynku mieściły się lwowski odział poznańskiego oanku Cukrownictwa SA oraz centrala Państwowej Fabryki Olejów Mineralnych Polmin (reklamował ją duży neon od strony ul. Akademickiej). Parter zajmowały eleganckie sklepy. W największym, o nazwie Trandy, sprzedawano samochody i motocykle. Dziś mieści się tam restauracja McDonald's. Na parterze sąsiedniej kamienicy (nr 5) była wykwintna cukiernia Welza oraz sklep z artykułami sportowymi i samochodowymi firmy Scott i Pawłowski. W sklepach przy Akademickiej 3 sprzedawano okulary, farby i lakiery, broń oraz eleganckie męskie ubrania. W 1937 r. otwarto tam nowoczesne kino Europa (dziś funkcjonuje ono jako Ukraina). Ostatni, narożny budynek, oznaczony od ul. Akademickiej nr. 1, a od pi. Halickiego - nr. 15, wzniesiono w 1872 r. według projektu Filipa Pokutyńskiego. W okresie międzywojennym była to siedziba Banku Hipotecznego. Pomieszczenia na parterze od strony pi. Halickiego należały do Międzynarodowego Biura Podróży Wa-gons- Lits Cook. Podczas niemieckiej okupacji Lwowa (1941-1944) cały gmach zajmowała niemiecka policja. Dziś jest tam bank Dniester. Aby kontynuować spacer trasą nr 4, trzeba wrócić do końca ul. Akademickiej, czyli obecnej Tarasa Szewczenki, a potem skręcić w prawo, w kierunku dawnego kościoła św. Mikołaja i gmachu Starego Uniwersytetu (trasa nr 3). Zbocze wzniesienia, na którym wznoszą się budynki, umacnia potężny mur, ciągnący się wzdłuż Rogaliki z makiem "i >? 3 u < Oto oryginalny, stary lwowski przepis babci autora. Choć nie pochodzi on z cukierni Zalewskiego, to jednak wielki cukiernik na pewno nie powstydziłby się go. Składniki na ciasto: 1,5 kg mąki, 2 jaja, 1 żóttko, 10 dag drożdży, 2 łyżki cukru, pót kostki masta, szklanka mleka. Składniki na lukier: 1,5 kg cukru pudru, zapach migdałowy lub waniliowy, garść smażonej w cukrze pokrojonej skórki z pomarańczy. Nadzienie makowe: 0,5 kg maku, łyżka miodu, łyżka ciemnego kakao, zapach migdałowy, 1 żółtko, łyżka masła, pół szklanki pokrojonych orzechów i rodzynków, sok z połowy cytryny. Przygotowanie nadzienia: mak opłukać na sitku pod bieżącą wodą i gotować na wolnym ogniu w wodzie z dodatkiem odrobiny mleka, do momentu aż będzie miękki. Przecedzić przez sitko i co najmniej dwa razy przekręcić przez maszynkę, dodając cukru. Uzyskaną masę wymieszać z pozostałymi składnikami. Wyrób ciasta: podgrzać szklankę mleka i przelać do półlitrowego garnuszka, dodać łyżeczkę cukru, rozkruszone drożdże i garstkę mąki. Wymieszać drewnianą łyżką - powinno mieć konsystencję śmietany. Przykryć i odczekać, aż zawartość zwiększy objętość dwukrotnie. Do miski przesiać mąkę, wbić 2 jaja i dodać żółtko, szczyptę soli, wyrośnięte drożdże i taką ilość ciepłego mleka, aby można wyrobić ciasto jak na bułkę. Pod koniec wyrabiania wlać rozpuszczone masło. Po wyrobieniu ciasto nie może przylegać do dłoni. Należy je przykryć czystą ściereczką i odstawić, aby wyrosło. Wyjmować i kłaść po kawałku ciasta na posypaną mąką stolnicę, a następnie rozwałkować je na duże placki (średnica ponad 20 cm) o grubości ok. 3 mm. Przyłożyć odwrotną stroną talerz deserowy o średnicy ok. 20 cm i radełkiem lub nożem wyciąć krążek. Następnie podzielić go promieniście na osiem części. U podstawy każdego z tak powstałych trójkątów nakładać czubatą łyżeczkę nadzienia makowego. Zawijać każdy rogalik, przekrzywiając do środka jego końce. Pieczenie: płytką blachę do pieczenia wysmarować tłuszczem (smalcem) i po- pudrować delikatnie mąką. Rogaliki układać na blasze w odpowiednich odstępach, poczekać parę minut, aby jeszcze podrosły, w tym czasie można nagrzewać piekarnik. Wbić do kubka całe jajko, dodać łyżeczkę cukru i rozbić widelcem na pianę, którą należy posmarować surowe jeszcze rogaliki. Do smarowania najlepiej nadaje się kilka gęsich piór połączonych nitką (trzeba je za każdym razem wyparzyć w gorącej wodzie). Rogaliki powinny się piec do momentu, aż będą rumiane. Wyrób lukru: przesiać cukier puder do makutry (nie wszystek naraz), dodać kilka kropli zapachu i ucierać z taką ilością przegotowanej zimnej wody, aby całość miała konsystencję rzadkiej śmietany. Pod koniec dodać drobno pokrojoną skórkę pomarańczową. W razie potrzeby dosypywać cukru lub dolewać wody. Lukrowanie: przygotować duży płaski półmisek lub talerz, maczać gorące jeszcze rogaliki wierzchnią stroną w lukrze i układać na półmisku. Kiedy pierwsza warstwa lukru ścieknie, można je przełożyć na ozdobną paterę. Dzieci uwielbiają jeść rogaliki jeszcze gorące, choć nie jest to zdrowe. 220 ??. Hruszewskiego (dawna św. Mikołaja). Należy pójść tą ulicą, a następnie skręcić w lekko wznoszącą się ul. Kyryła i Mefodija (w latach 1885-1944 Jana Długosza). W stojących przy niej kamienicach mieszkali głównie pracownicy naukowi Uniwersytetu Lwowskiego. Część gmachów należała do uczelni. Pod nr. ? ? 8 mieścił się wydział chemii i fizyki oraz obserwatorium astronomiczne. Po minięciu ul. Kobylińskiej (dawna św. Marka, od stojącego tam do końca XVIII w. kościoła) dochodzi się do ul. Mendelejewa (do 1940 r. patronował jej Jakub Strzemię), w którą należy skręcić. W narożnej secesyjnej kamienicy (Mendelejewa 27) mieszkali w latach międzywojennych profesorowie uniwersytetu, stąd też nazywano ją domem Profesorów. Nieco dalej ul. Mendelejewa kończy się przy niezwykle skomplikowanym pod względem komunikacyjnym placu Iwana Franki (dawniej Bolesława Prusa). Zbiega się tam aż siedem ulic. Zęby się nie zgubić, trzeba skręcić w trzecią odchodzącą w prawą stronę - ul. Stryj ską, wybrukowaną, prowadzącą pod górę. Po lewej stronie ulicy jest ogrodzenie, a za nim -jeden z najsłynniejszych lwowskich parków. PARK KILIŃSKIEGO „Głównym celem przechadzek swoich i obcych w tej części miasta Jest park Kilińskiego (zwany też Parkiem Stryj skim). Jest to nie tylko najpiękniejszy park publiczny Lwowa i Polski, ale bezsprzecznie jeden z najpiękniejszych parków publicznych Europy, który nie tylko nie ustępuje, ale pod niejednym względem nawet przewyższa parki miast stołecznych" - pisał w 1925 r. Mieczysław Orłowicz. Chociaż od tego czasu upłynęło już 80 lat, park nadal zachwyca swoim pięknem oraz bogactwem gatunków drzew i krzewów. Można tu podziwiać m.in. miłorzęby japońskie, tulipanowce, piwonie drzewiaste, bzy amurskie, choiny kanadyjskie i perełkowce japońskie. Park, zaprojektowany przez ogrodnika miejskiego Arnolda Rohringa, powstał w latach 1879-1894. Zlikwidowano wtedy cmentarz Stryj ski (który od dawna nie był już miejscem pochówków). Umiejętnie wykorzystano pochyłość terenu i stworzono dwupoziomowy 47-hektarowy park. Dolna część jest bardziej reprezentacyjna. W górnej usytuowano budynki i stoiska Powszechnej Wystawy Krajowej w 1894 r. Po wejściu do parku od strony ul. Stryjskiej należy skierować się w dół. Po lewej stronie stoi kamienny pomnik Jana Kilińskiego. To jeden z trzech lwowskich monumentów wyrzeźbionych przez Juliana Markowskiego. Pozostałe dwa — w odróżnieniu od wielu innych pomników z przedwojennego Lwowa — nadal stoją na swoich dawnych miejscach (zob. trasy nr 2 i 6). Kiliń-ski został uwieczniony w pozycji stojącej, z wysuniętą prawą nogą, ubrany w kontusz, buty z cholewami i czapkę konfederatkę. W prawej dłoni trzymał szablę (obecnie ułamaną), a w prawej podziurawiony kulami sztandar na drzewcu (element ten nie zachował się do dzisiaj). Na cokole, w ozdobnym obramieniu widnieje lekko już starty, ale nadal czytelny napis: „Janowi Kilińskiemu szewcowi warszawskiemu pułkownikowi wojsk narodowych w 1794 roku mieszczaństwo lwowskie". Odsłonięcie pomnika w 1894 r. było przemyślaną lekcją patriotyzmu, przeprowadzoną za zgodą austriackiego zaborcy. Mijała wtedy setna rocznica insurekcji kościuszkowskiej i rozpoczynała się zorganizowana z rozmachem Powszechna Wystawa Krajowa. Polacy żyjący w liberalnych warunkach autonomii galicyjskiej, oddając cześć bohaterowi antycarskiego powstania, manifestowali swoją polskość. W dolnej części parku nad sztucznym jeziorkiem stoi oszklona oranżeria z 1895 ?., ? dalej, na końcu alejki - specjalnie wybudowane w 1894 r. ruiny zamku. Do części górnej można dojść alejkami (najlepiej po prawej stronie). Jak już wspomniano, w 1894 r. zorganizowano na tym terenie wielką Powszechną Wystawę Krajową. Takie imprezy odbywały się cyklicznie w różnych miastach Europy. Niektóre miały zasięg regionalny czy krajowy, inne światowy. Chodziło przede wszystkim o osiągnięcie celów propagandowych i handlowych. W specjalnie przygotowanych budynkach prezentowali swe wyroby zarówno przemysłowcy, jak i artyści, a także spo- łeczności całych regionów. W nar. ku Kilińskiego można było zwiedzić m.in. następujące pawilony-architektury, przemysłu, Jana Matejki, dóbr hrabiego Romana Potockiego, browarów okocimskich dóbr hrabiego Andrzeja Potockiego, szkolnictwa, miasta Lwowa. Były także magazyn produktów naftowych, wieża wodna, a nawet cerkiew huculska. Na fotografiach z tamtych czasów widać, że ekspozycja przypominała dość duże, gęsto zabudowane miasteczko. Wystawa odegrała też pewną rolę w rozwoju lwowskiej sztuki budowlanej. W projektowanie poszczególnych pawilonów i hal wystawowych zaangażowali się najlepsi architekci. Plan sytuacyjny opracował Józef Łubieński, pracami budowlanymi kierowali Julian Zachariewicz i Franciszek Skowron. Dominował historycyzm i eklektyzm z końca XIX w. W niektórych realizacjach można jednak dostrzec zapowiedź nowych prądów w architekturze. Do naszych czasów przetrwały tylko dwie budowle - pałac sztuki, zaprojektowany przez Franciszka Skowrona, oraz wieża ciśnień, wzniesiona według projektu Michała Łużeckiego. Na fundamentach rotundy, w której dawniej eksponowano Panoramę Racławicką, zbudowano halę sportową. Z inicjatywy Izby Przemysłowo--Handlowej w 1921 r. zorganizowano na terenie powystawowym pierwsze Międzynarodowe Targi Wschodnie. Później impreza odbywała się rokrocznie we wrześniu aż do 1938 r. Jej celem było nada- panorama Racławicka Panorama Racławicka stanowi niezwykły relikt kultury masowej z końca XIX w. Jest to pierwszy i jedyny zachowany do dziś obraz tego typu. Pomysłodawcą był znany lwowski malarz Jan Styka, który zaprosił do współpracy Wojciecha Kossaka. Pomagali im także inni znani malarze: Teodor Axentowicz, Ludwik Boller, Tadeusz Popiel, Zygmunt Rozwadowski, Michał Sozański, Włodzimierz Tetmajer i Wincenty Wodzinowski. W styczniu 1893 r. założono Komitet Panoramy Racławickiej oraz powołano do życia spółkę akcyjna mającą sfinansować prace. Obraz wykonano bardzo szybko - od sierpnia 1893 do maja 1894 r. Dzięki połączeniu zabiegów technicznych (oświetlenie, sztuczny teren, zaciemnione kręte podejście) z odpowiednimi efektami malarskimi to wielkie malowidło (15 x 114 m) wydaje się trójwymiarowe. Publiczność ma wrażenie, że uczestniczy w tej historycznej bitwie. Płótno sprowadzono do Lwowa z Brukseli, a żelazną konstrukcję rotundy, zaprojektowaną przez Ludwika Ramułta - z Wiednia. Uroczyste otwarcie Panoramy Racławickiej odbyło się 5 czerwca 1894 r. Obraz stał się od razu atrakcją turystyczną Lwowa. W czasie polsko-ukraińskich walk o Lwów w 1918 r. panorama została uszkodzona. W trakcie działań wojennych w 1944 r. płótno uległo częściowemu zniszczeniu i prawie dwa lata przeleżało zwinięte we lwowskim kościele Bernardynów. W 1946 r. razem z częścią zbiorów Ossolineum zostało przewiezione do Wrocławia. Dopiero w 1985 r„ po wielu latach starań i licznych zabiegach konserwatorskich, Panoramę Racławicką udostępniono zwiedzającym. Podobnie jak kiedyś we Lwowie, tak i obecnie we Wrocławiu oglądają ją co roku tysiące turystów z kraju i z zagranicy. nie miastu charakteru centrum handlu z krajami europejskimi, a także azjatyckimi. Dominował przemysł metalowy, włókienniczy, a ponadto chemiczny, spożywczy i środków transportu. Swe stoiska miały również różne instytucje finansowe. Hale i pawilony były urządzane przez najlepszych lwowskich architektów, m.in. Alfreda Zacha-riewicza, Eugeniusza Czerwińskiego, Kaliksta Krzanowskiego, Witolda Minkiewicza, Tadeusza Wróbla. Pod koniec 1929 r. Polskie Radio Lwów wydzierżawiło jeden z pawilonów i 10 stycznia 1930 r. o godzinie 23.35 uruchomiło w nim próbnie stację nadaw- czą. Stałą stację zaczęto wznosić kilka miesięcy później kilkaset metrów dalej, na końcu ulicy Poniń-skiego (dziś róg Kozielnickiej i Franki). Na południe od parku, poniżej ulicy Kozielnickiej, znajdowały się boiska klubów sportowe Czarni i Pogoń oraz Towarzystwo Zabaw Ruchowych. Mając za plecami budynek dawnego pałacu sztuki, trzeba przejść kilkadziesiąt metrów asfaltową aleją i na wysokości niedużego placu znaleźć po lewej stronie wyjście z parku na końcowy odcinek ul. Franki. W dawnym domu Iwana Franki (nr 127) jest jego muzeum. Ukraińskiego bohatera na- ?? > s < 224 rodowego upamiętnia również długa aleja nazwana jego imieniem, powstała po połączeniu aż pięciu przedwojennych ulic Lwowa. Patronem pierwszej od południa był dawniej Poniński. Podziwiając wille z okresu dwudziestolecia międzywojennego, po chwili dochodzi się do rozwidlenia z zakręcającą w lewo ulicą Samczu-ka (dawna Racławicka). Na wprost spośród drzew wyłaniają się dachy niewielkiego kościółka. KOŚCIÓŁ ŚW. ZOFII Do świątyni można wejść od ul. Franki 123 albo 121 (dawniej patronką tego odcinka ulicy była św. Zofia). W połowie XVI w. tereny te były dalekimi przedmieściami Lwowa. W 1574 r. wdowa po bogatym kupcu lwowskim Zofia Hanelowa ufundowała tam drewnianą świątynię poświęconą swojej świętej imienniczce. Kościółek szybko podupadł, jednak środków z fundacji wystarczyło, by w latach 1595—1614 zbudować nową, skromną, ale murowaną świątynię. Zniszczona poważnie podczas najazdu tureckiego w 1672 r. została odbudowana w stylu barokowym, niestety, brak należytej opieki sprawił, że w XVIII w. znów musiała być remontowana. Fundusze na ten cel przekazali w 1789 r. właściciele pobliskiego majątku, Jan Antoni i Apolonia Łukiewiczowie. Z woli donatorów opiekę na kościołem Św. Zofii objęły w 1817 r. siostry miłosierdzia. W okresie międzywojennym była to świątynia para- fialna księży misjonarzy. Kościół zamknięty po 1945 r. na polecenie władz radzieckich, otwarto ponownie w 1993 r. Dziś jest to cerkiew pod wezwaniem św. Zofii. Na południe od świątyni rozciągają się zalesione tereny prawie 20-hekta- rowego parku Żelazna Woda, założonego w 1894 r. przez Arnolda Róhringa. Nazwa pochodzi od źródeł zawierających związki żelaza. Podobno w tym miejscu odbywały się pierwsze we Lwowie przedstawienia teatralne wystawiane przez zespoły niemieckie oraz warszawską trupę kierowaną przez Wojciecha Bogusławskiego. Na ulicy Franki można zobaczyć szyny pierwszego lwowskiego tramwaju elektrycznego, dowożącego zwiedzających na wystawę i targi. Na skrzyżowaniu z ul. Sam-czuka stoi willa, w której mieści się polski konsulat (Franki 110). Dom ten jest częścią dawnego budynku, zniszczonego na skutek wybuchu bomby w 1944 r. Został wtedy poważnie ranny właściciel willi, Stanisław Kaczor-Batowski. Bardzo interesujące jest pochodzenie pierwszego członu nazwiska tego znanego malarza batalisty. Jego dziadek, Aleksander Batowski, szlachcic herbu Trzy Zęby, w 1863 r. ukrył w swoim majątku rannego powstańca — chłopa Wojciecha Kaczora. Ten zakochał się w córce Aleksandra, Antoninie, i poślubił ją. Skandal obyczajowy, jaki wywołał ten mezalians, zakończył się w sądzie. Sędziowie zawyrokowali, że małżonkowie i ich dzieci muszą używać dwuczłono- wego nazwiska Kaczor-Batowski. pierwszym potomkiem, który je nosił, był właśnie Stanisław. Po II wojnie światowej syn malarza, Henryk, już wtedy ceniony krakowski historyk, załatwił zgodę władz PRL na repatriację ojca do Polski. Stanisław Kaczor-Batowski odmówił jednak i pozostał w ukochanym rodzinnym mieście. Zmarł w 1946 r. Został pochowany na Cmentarzu Łyczakowskim. Nieco dalej, po lewej stronie ul. Franki, stoi pomnik ukraińskiego malarza Iwana Trusza, wykonany z brązu w 1996 r. Artysta został przedstawiony jako elegancki pan z parasolem (lub złożonym specjalnym stołeczkiem) w prawej ręce oraz przyborami malarskimi pod pachą. Po pokonaniu kilkudziesięciu metrów dochodzi się do placu Iwana Franki. Dawniej zaczynała się w tym miejscu ul. Zyblikiewicza. Ta część jest zabudowana ładnymi secesyjnymi i eklektycznymi kamienicami. Wśród nich ginie fasada dawnego kościoła i klasztoru Bazylianek (ul. Franki 56), wzniesionego w latach 1882-1884. Obecnie świątynia należy do redemptorystów obrządku greckokatolickiego. Po przeciwnej stronie ulicy stoi kamienica Ulamów (nr 55). Została zbudowana w 1911 r. przez Michała Ulama. Do 1936 r. mieszkał w niej jego bratanek Stanisław, światowej sławy matematyk i fizyk. W budynku nr 46 mieszkali słynny historyk Oswald Balzer oraz Ignacy Mościcki. Opuścił on swe lwowskie mieszkanie w 1926 ?., kiedy to przeniósł się do Warszawy, aby objąć urząd prezydenta Polski. Szeroka, odchodząca w prawo przecznica to ul. Zielona, znana pod tą nazwą już pod koniec XVII w. Wcześniej ten jeden z najstarszych gościńców lwowskich, prowadzący w stronę Wołoszczyzny i dalej, w kierunku krajów Le-wantu, określano mianem drogi wołoskiej. Przez stulecia transportowano nią wschodnie specjały, a w 1944 r. wjechały tamtędy do Lwowa bardzo specyficzne wschodnie produkty — radzieckie czołgi. Po lewej stronie ul. Zielonej w głębi posesji (nr Ha) widać fasadę odnowionego kościoła. KOŚCIÓŁ ŚW. URSZULI Klasztor wraz z kościołem ufundował w 1678 r. dla dominikanów obserwantów hetman Stanisław Jabłonowski. Ruch obserwancki, postulujący ścisłe przestrzeganie reguł ustalonych przez założycieli zakonów, nie doprowadził do rozłamu wśród dominikanów. Powstały tylko odrębne prowincje skupione wokół kongregacji św. Ludwika Bertranda. W końcowym okresie I Rzeczypospolitej w skład prowincji polskiej wchodziło 12 konwentów dominikanów obserwantów. Najmniejszy z nich był we Lwowie. Kościół został zaprojektowany przez dominikanina, ojca Ambrożego Skokowskiego. Ta barokowa budowla ma oryginalną, wklęsłą fasadę i dwie wieże. Wnętrze ozdobił freskami Józef Marry, nadworny malarz Jabłonowskich. Władze au- Md < ?? XL N ? ? U >- >-?? u 226 striackie skasowały konwent lwowski w maju 1784 r. Opuszczoną świątynię przekazano parafii ewan-gelicko-augsburskiej. Renowację kościoła przeprowadził w 1878 r. Józef Engel, dodając elementy kla-sycystyczne. W ołtarzu głównym wisiał dawniej obraz Ukrzyżowanie, namalowany przez Józefa Rej-chana. Do dziś zachowały się na wewnętrznych ścianach epitafia w języku niemieckim. Po 1945 r. kościół zamknięto i urządzono w nim magazyn. Obecnie jest to świątynia ewangelicko- augsburska. Od skrzyżowania z ul. Zieloną zaczynała się w okresie międzywojennym ul. Piłsudskiego. Następna przecznica w prawo to ul. Łewyć-kiego (dawniej Kochanowskiego). DOM MARII KONOPNICKIEJ Narożna kamienica (Łewyćkiego 1) była nazywana domem Marii Konopnickiej, choć nigdy nie należał on do pisarki. Jednak to właśnie w tej kamienicy z końca XIX w. Konopnicka spędziła ostatnie lata życia. W 1910 r. pogrzebie pisarki na Cmentarzu Łyczakowskim uczestniczyły tłumy lwowian, dumnych, że wybrała ona gród Lwa jako miejsce swego zamieszkania. Warto też na chwilę skręcić w ul. Łewyćkiego, a następnie pójść w lewo ul. Klonowicza łączącą się Z prostopadłą do niej ul. Bo-homolca (w latach 1906-1950 Adama Asnyka). Tę niewielką część Lwowa można bez przesady nazwać secesyjnym zaułkiem. Tzw. rondo ulicy Asnyka (kamie- nice oznaczone numerami 4-8 i 3—11) zaprojektowali w latach 1904-1908 znani lwowscy architekci Jan Lewiński i Tadeusz Ob-miński, Szczególnie wrażenie robi oryginalna rzeźbiarska i metaloplastyczna dekoracja budynków. Ulicą Bohomolca można wrócić na ul. Franki, a następnie dojść nią do placu dziś Sobornego, a od połowy XVII w. do 1946 r. - Bernardyńskiego. PLAC BERNARDYŃSKI Lwowianie wymawiali jego nazwę z uproszczeniem, opuszczając drugą głoskę „r" (Bernadyński). Najważniejszymi zabytkowymi budowlami na placu są dawny kościół i klasztor Bernardynów (zob. trasa nr 1). Plac ma kształt nieregularnego trójkąta. Na rogu od strony ul. Piekarskiej stoi potężny gmach dawnego Hotelu Krakowskiego (nr 7). Ten secesyjny czteropiętrowy budynek, zaprojektowany przez Michała Łużeckiego i Edmunda Zychowicza, został wzniesiony w 1913 r. Zachowane do dziś witraże w holu głównym wykonała znana krakowska firma Stanisława Żeleńskiego. W okresie międzywojennym był to jeden z najlepszych i najelegantszych hoteli we Lwowie. Miał 78 pokoi, reklamowanych jako luksusowe i nowocześnie wyposażone (bieżąca woda, centralne ogrzewanie, telefon). Na parterze hotelu działały renomowana restauracja Krakowska i znakomita kawiarnia Cyganeria. Obecnie gmach jest siedzibą sądu obwodowego. Następny, skromniejszy, empirowy budynek (nr 6) pochodzi z końca lat 40. XIX w. Architekci Wilhelm Schmidt i Florian On-derka zaprojektowali go jako kamienicę czynszową, nigdy jednak nie pełnił tej funkcji, gdyż zaraz po wybudowaniu Austriacy ulokowali w nim jeneralną komendę, czyli władze wojskowe okupowanego Lwowa. Później, do 1918 r. mieściło się tam austriackie Korp-skommando, nazywane przez lwowian komendą korpuśną. W latach międzywojennym budynek, zwany przez mieszkańców Lwowa komendanturą, zajmowało Dowództwo Okręgu Korpusu VI Wojska Polskiego. Obecnie kamienica jest własnością ukraińskich sił zbrojnych. Obok stoi trzypiętrowy gmach dawnego Hotelu Warszawskiego (nr 5), zbudowany w latach 70. XIX w. Hotel był reklamowany jako „luksusowy, położony dogodnie w samym śródmieściu, liczący 50 schludnych pokoi oraz mający skrzętną usługę i ceny nader przystępne". Parter zajmowały sklepy i lokale usługowe. Nazwa jednego z nich brzmiała: „Instytut Kosmetyczny Fryzjerstwa Damskiego i Perfumeria". Dwu- i trzypiętrowe kamienice oznaczone numerami 9-17, tworzące zachodnią pierzeję placu (za trawiastym skwerem, naprzeciw dawnego Hotelu Krakowskiego), były budynkami mieszkalnymi ze sklepami i lokalami usługowymi na parterze. Między nimi Znajduje się funkcjonujący do dziś, ostatnio zadaszony bazar Halicki. W północnej części placu stoją dwie eklektyczne kamienice. W rzeczywistości jest to jeden budynek, tylko oznaczony dwoma numerami — 1 i 2. Został wzniesiony w latach 1899-1902 według projektu Karola Boublika. Wschodnia fasada należy już do placu Halickiego (trasa nr 3). Warto zwrócić uwagę na charakterystyczne dla eklektyzmu bogactwo elementów dekoracyjnych i szczegółów architektonicznych, a zwłaszcza na bo-niowania, efektowne ryzality z paradnymi zwieńczeniami, piękne wykusze, obramienia okien, balustradowe attyki, sterczyny. Na parterach mieściły się eleganckie sklepy i lokale usługowe. Większość z nich specjalizowała się w galanterii skórzanej i butach — wybór był bardzo bogaty. Parter domu oznaczonego numerem 1. zajmowała w okresie międzywojennym apteka Pod Węgierską Koroną, należąca do Jana Piepesa-Poratyń-skiego. Właściciel nie tylko sprzedawał medykamenty, ale część z nich wyrabiał, zawsze dodając do ich nazwy swoje nazwisko. Lwowianie mogli więc kupić proszek Kephalgina przeciw nerwobólom głowy doktora Poratyńskiego, chloromentol do nacierania doktora Poratyńskiego, płyn przeciwko odciskom doktora Poratyńskiego, puder antyseptyczny doktora Poratyńskiego i wiele, wiele innych specyfików doktora Poratyńskiego. Tuż obok dawnego pi. Bernardyńskiego (trzeba skręcić w prawo) jest Rynek, gdzie kończy się trasa nr 4. ? < < TRASA NR 5 Plac Cłowy -»gmach austriackiego namiestnictwa Galicji -? kościół Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny -» kościół Matki Bożej Gromnicznej -? kościół św. Kazimierza -» Wysoki Zamek i kopiec Unii Lubelskiej -» kościółek św. Jana Chrzciciela -> cerkiew św. Mikołaja -+ cerkiew św. Onufrego -? cerkiew św. Paraskiewy -? dawna Fabryka Wódek i Likierów Baczewskiego -+ kościół św. Marcina Biskupa -» klasztor Misjonarzy -? synagoga chasydzka -? kolegiata Matki Bożej Śnieżnej -+ kościół Wszystkich Świętych -» plac Strzelecki -» Rynek 3 228 Trasa prowadzi głównie przez Przedmieście Żółkiewskie, o którym tak pisał Mieczysław Orłowicz w 1925 ?.: „Jest to dzielnica zamieszkana przeważnie przez żydów, brudna i zaniedbana, zajmująca północną część miasta, ograniczona ulicami Kazimierzowską, Janowską i Wysokim Zamkiem, a sięgająca aż po Kleparów, Za- marstynów i Zniesienie". Chociaż nestor polskiej turystyki negatywnie ocenił tę część miasta, warto ją jednak zwiedzić. Judaików zachowało się wprawdzie niewiele, ale za to można zobaczyć najstarsze we Lwowie cerkwie i kościoły. Na samym początku czeka też turystę wejście na wzgórze zamkowe, trud ten zostanie jednak wynagrodzony z nawiązką. Trasa nr 5 rozpoczyna się na sąsiadującym z murami obronnymi zespołu pobernardyńskiego placu Cło wy m. PLAC CŁOWY Jego dzisiejsza, ukraińska nazwa -Mytny, to tłumaczenie polskiej nazwy Cłowy lub Celny. W latach 1933-1946 plac miał za patrona Władysława Bandurskiego, jednego z najbardziej zasłużonych biskupów polskich. Obecna nazwa pochodzi od austriackiego urzędu celnego, który mieścił się w budynkach poklasztornych w latach 1789-1900. Najważniejszym zabytkiem jest dawny kościół Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny, należący niegdyś do bernardynek. Zgromadzenie to wywodzi się z żeńskiego ruchu ter-cjarskiego, zwanego III zakonem św. Franciszka, działającego przy zakonie franciszkanów obserwantów (bernardyni). W Polsce siostry te nazywano także klaryskami. Sprowadził je do Lwowa z Krakowa między 1460 a 1482 r. przyszły patron miasta — św. Jan z Dukli. Pierwszą siedzibą tercjarek były drewniane zabudowania (zapewne z kaplicą) nieopodal klasztoru Bernardynów. Murowaną kaplicę św. Anny wzniesiono w 1583 r. W tym okresie mieszkało we Lwowie 20 sióstr klarysek. Reformy zainicjowane przez ojca Bernarda Gąsiorka w II połowie XVI w. doprowadziły do przekształcenia części ruchu tercjarskiego w zakony klauzurowe. Niektóre z sióstr nie 1. Kościół Bernardynek (Muzeum J. Pinzla) Kościół Karmelitów 3. 4. Kościół Matki Boskiej Gromnicznej Kościół św. Kazimierza 5. 6. Kolegium Teatynów Kopiec Unii Lubelskiej \\ J' 7. Kościół św. Jana Chrzciciela 8. Cerkiew św. Mikołaja Cudotwórcy 9. Cerkiew i klasztor św. Onufrego 10. Cerkiew św. Paraskiewy 11. Do dawnej Fabryki likierów i wódek J.A. Baczewskiego 12. Kościół Karmelitów Trzewiczkowych 13. Kościół Misjonarzy 14. Synagoga chasydzka 15. Kolegiata Matki Boskiej Śnieżnej 16. Kościół Benedyktynek 17. Budynek straży pożarnej Lwów - trasa 51 ^d >• u < ? ? 230 podporządkowały się tym zarządzeniom, ale zmiany okazały się słuszne, skoro 10 lat później liczba klarysek wzrosła do 50. Koniecznością stała się budowa większego domu zakonnego wraz kościołem. Pracami, które rozpoczęły się w 1607 ?., kierował najsłynniejszy ówczesny lwowski architekt, Paweł Rzymianin. Powstał niewielki, niski kościół z wieżą, ale w jego wnętrzu było aż 11 ołtarzy. Świątynię poświęcono Niepokalanemu Poczęciu Najświętszej Marii Panny. Umiejscowienie domu klarysek poza obrębem murów miejskich sprawiło, że był on stale narażony na zniszczenie przez najeźdźców i rzeczywiście mocno ucierpiał podczas kolejnych oblężeń Lwowa w latach 1648, 1656 i 1672. Około 1748 r. zespół klasztorny przebudowano w stylu barokowym. Wnętrze trzynawowego kościoła ozdobił wówczas freskami Stanisław Stroiński. Głównym obiektem kultu był cudowny wizerunek Matki Boskiej Bolesnej, który bernardynki podobno otrzymały od Św. Jana z Dukli. W 1782 r. zgromadzenie lwowskich klarysek zostało zlikwidowane w ramach kasaty józefińskiej. Cudowny obraz Matki Boskiej został przeniesiony do kościoła Bernardynów. Władze austriackie najpierw przekazały dom zakonny unickim bazyliankom, a później oddały go w użytkowanie urzędowi celnemu. W kościele urządzono magazyn tytoniu. W 1900 r. ponownie konsekrowano świątynię jako kościół gimnazjalny. W latach 1938-1939 przeprowadzono jego renowację. Wybudowano wtedv prostą wieżę od strony fasady, zaprojektowaną przez Tadeusza Ło-bosa. W 1946 r. kościół Został zamknięty. Otwarto go dokładnie 50 lat później, ale już jako Muzeum Jana Jerzego Pinsla (zob. s. 373). Podczas zwiedzania tej skądinąd bardzo ciekawej placówki muzealnej warto popatrzeć na ściany z zachowanymi prawie w całości freskami Stanisława Stroińskiego. Pozostałe malowidła (w nawie południowej) wykonał na przełomie XIX i XX w. Tadeusz Popiel. Przedstawiają one sceny z życia św. Franciszka z Asyżu, a także m.in. śluby Jana Kazimierza, wjazd Jana III Sobieskiego do Wiednia oraz obronę lwowskiego klasztoru Bernardynów przed Tatarami i Kozakami. Od placu Cłowego odchodzi w kierunku wschodnim ul. Łyczakowska (trasa nr 6), a od niej na północ — ul. Wynnyczenki. Na początku XIX w. nazywała się Pańska, a w latach 1871-1944 miała za patrona Stefana Czarnieckiego. Budynek u zbiegu ulic Łyczakowskiej (nr 1) i Wynnyczenki (nr 8) to dawna kamienica Pillerów, wzniesiona w stylu klasycystycz-nym w latach 20. XIX w. Zdobią ją boniowania, narożne pilastry w porządku korynckim oraz (od strony ul. Wynnyczenki) dekoracyjny gzyms i attyka. Nad nią umieszczono grupę rzeźbiarską wykonaną przez Jana Schimsera w latach 1821-1823. Rzeźby przedstawiają Atenę, u której stóp leżą mężczyzna i kobieta w zbrojach. W pierw- Z książką w życiorysie Pillerowie byli słynną lwowską rodziną pochodzącą z Wiednia. Przez cate lata kojarzono ich z książkami jako drukarzy i wydawców. Antoni (zm. 1781) założył w 1773 r. drukarnię, która dzięki nowoczesnemu wyposażeniu stała się szybko najpopularniejsza we Lwowie. Tomasz (zm. 1796) uruchomił papiernię i księgarnię, a jego brat Józef (zm. 1824) otworzył w 1822 r. zakład litograficzny. W drukarni ukazywały się tanie nakłady dzieł polskich pisarzy, podręczniki dla szkół, a także czasopisma „Gazeta Lwowska" i „Rozmaitości". Firmę rozwijali następni właściciele. Piotr (1801-1874) otworzył odlewnię czcionek, był także pierwszym prezesem Towarzystwa Księgarzy, Antykwariuszy i Drukarzy. Franciszek (zm. 1871) wydawał m.in. utwory zakazane, a wśród nich dzieła Adama Mickiewicza. Kornel (1823-1885) publikował „Przyjaciela Domowego", „Gazetę Narodową", kalendarz Haliczanin, książki dla dzieci oraz prace krajoznawcze i naukowe. W latach 1884- 1893 firma działała pod nazwą Drukarnia Pillerów i Spółka. W 1893 r. została sprzedana Józefowi Neumannowi. Od tej pory aż do 1939 r. funkcjonowała jako Drukarnia i Litografia Piller-Neumanna. szej ćwierci XX w. w kamienicy mieściło się VIII Gimnazjum im. Kazimierza Wielkiego. Budynek przy ul. Wynnyczenki 12, powstały według projektu Edmunda Zychowicza w latach 1922-1924, należał do 1939 r. do Książnicy Polskiej (późniejsza Książnica-Atlas), założonej przez Eugeniusza Romera. Oprócz biur tej firmy działały tam również księgarnia i hurtownia. Obok stoi dawny pałac namiestników Galicji (nr 14) z 1821 r. Sąsiaduje z nim okazały gmach namiestnictwa (nr 16/18), wzniesiony w stylu wiedeńskiego neore-nesansu w latach 1876-1880 według projektu Feliksa Księżarskie-go. Elementy dekoracyjne i klatkę schodową zaprojektował Leonard Marconi. W apartamentach na pierwszym piętrze został zabity w 1908 r. namiestnik Galicji An- drzej Potocki. Ten wybitny dyplomata i mąż stanu podczas jednego z wystąpień przed wyborami do sejmu ostro skrytykował nacjonalistów ukraińskich. W odwecie jeden z nich, Mirosław Siczyński, zastrzelił namiestnika. Syn Potockiego, noszący również imię Andrzej, został zamordowany przez Ukraińców w 1939 r. W budynku namiestnictwa miał swą kwaterę car Mikołaj II po zajęciu miasta przez Rosjan w 1914 r. Rok później, 22 kwietnia 1915 r. car wygłosił z balkonu przemówienie do mieszkańców Lwowa, zapowiadając wcielenie Galicji do Rosji. W okresie międzywojennym gmach był siedzibą władz województwa lwowskiego, a obecnie mieści się w nim administracja obwodowa. Pierwsza przecznica w prawo za tym budynkiem to ul. Proswity (daw- ? ?: ?? u ? u > < 232 na Karmelicka). Można nią dojść do pobliskiego, stojącego na wzgórzu, ładnego barokowego kościoła (ul. Wynnyczenki 20). KOŚCIÓŁ NAWIEDZENIA NMP I KLASZTOR KARMELITÓW W 1155 r. grupa pielgrzymów i krzyżowców założyła na górze Karmel w Palestynie męski konwent karmelitów. Początkowo byli to eremici, a następnie zakon żebraczy. Jego gruntowną reformę przeprowadzili w II połowie XVI w. św. Teresa z Avila i św. Jan od Krzyża. W efekcie zakon podzielił się na dwie gałęzie — karmelitów trzewiczkowych i karmelitów bosych (o surowszej regule). Ci ostatni dotarli na ziemie Rzeczypospolitej na początku XVII w. Inicjatorem założenia lwowskiego klasztoru Karmelitów Bosych był przeor konwentu lubelskiego, ojciec Maciej. Dzięki wsparciu finansowemu kasztelana wołyńskiego Jana Łahadowskiego już w 1613 r. spisano akt fundacyjny. Magistrat ofiarował zakonnikom trzy place na Przedmieściu Krakowskim. Decyzję tę potwierdził król Zygmunt III Waza. Świątynia musiała funkcjonować już w 1630 ?., kiedy to złożył w niej katolickie wyznanie wiary arcybiskup ormiański Mikołaj Torosowicz, zapoczątkowując unię z Rzymem. Okazało się, że klimat panujący na przedmieściu jest bardzo niezdrowy, dlatego też karmelici zaczęli starać się o nowe miejsce pod budowę kościoła i klasztoru. W 1631 r. Zygmunt III przekazał zakonnikom teren na Górze Golu-szowskiej, na wschód od obwarowań miejskich. Wkrótce fundację wsparli wojewoda bracławski książę Aleksander Zasławski-Ostrow-ski, nowy król Władysław IV Waza oraz biskup Piotr Gembicki. Ten ostatni reprezentował monarchę podczas uroczystości wmurowywania kamienia węgielnego. Klasztor i kościół zbudowano w latach 1634-1642. W 1643 r. na życzenie zakonników, za specjalną zgoda króla, wybito w murach miejskich przejście prowadzące do klasztoru, zwane odtąd Furtą Bosacką. Kościół, nawiązujący do słynnej rzymskiej świątyni II Gesu, zaprojektował Jan Pokorowicz. W trakcie przebudowy w XIX w. powstała zachowana do dziś fasada. W 1839 r. wzniesiono wieżę od strony północnej, a w 1906 r. dobudowano wieżę południową. Również z początku XX w. pochodzą ładne neobarokowe hełmy obu wież, zaprojektowane przez Władysława Halickiego. Stojące w niszach rzeźby przedstawiają św. Jana od Krzyża i św. Teresę z Avila. Przedsionek z chórem organowym jest oddzielony od nawy kutą kratą. Do trójprzęsłowej nawy przylegają kaplice sprawiające wrażenie naw bocznych. Dwie podobne są przy prezbiterium: po lewej stronie — św. Tadeusza Judy (w jej rokokowym ołtarzu stoją rzeźby św. Jana od Krzyża i św. Teresy z Avila wykonane przez Jana Jerzego Pinsla i Antoniego Sztyla), a po prawej —Jezusa Miłosiernego. Prezbiterium kościoła ma kształt baldachimu wspartego na ośmiu korynckich kolumnach. Za panowania Jana III Sobieskiego Aleksander Prochenkowicz wykonał piękny ołtarz w formie tempietta (małej świątyni), z czarnego i różowego marmuru dębnickiego. Jest to nawiązanie do postaci św. Michała Archanioła, strażnika Grobu Pańskiego, a równocześnie patrona Rusi i świątyni karmelitańskiej. W 1648 ?., podczas oblężenia Lwowa przez wojska Bohdana Chmielnickiego i Tatarów, klasztor został spalony. Wkrótce odbudowano go i ufortyfikowano, a także wzniesiono arsenał (fragment muru zachował się od strony ul. Proswi-ty). Nowe umocnienia wytrzymały ataki Turków i Tatarów w 1672 i 1695 r. Zespół karmelitański został zniszczony przez Szwedów we wrześniu 1704 r. Odbudowano go w latach 30. XVIII w. Wtedy właśnie powstały wspaniałe freski, wykonane przez Giuseppe Carla Pe-drettiego i jego lwowskiego ucznia, Benedykta Mazurkiewicza. Główna scena przedstawia apoteozę św. Jana od Krzyża i św. Teresy z Avi-la. Warto zwrócić uwagę na tablice pamiątkowe i epitafialne. Niestety, nie zachowała się jedna z najcenniejszych — generała Józefa Dwernickiego z 1864 r. Zniknęła też przymocowana niegdyś do murów zewnętrznych płyta z herbem Jana III Sobieskiego. Klasztor został skasowany przez Austriaków w latach 80. XVIII w., a karmelici przenieśli się do Zagórza koło Sa- noka. Ich miejsce na krótko zajęli reformaci. W 1789 r. znów był to klasztor Karmelitów, tyle że trzewiczkowych. W 1871 r. zmieniono wezwanie kościoła na Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny. W 1945 r. zakonników zmuszono do opuszczenia klasztoru. Wyjeżdżając z Lwowa, zabrali z kaplicy Pana Jezusa Miłosiernego, wizerunek Chrystusa dźwigającego krzyż. Obraz ten można adorować w krakowskim kościele Karmelitów na Piasku. Opuszczona lwowska świątynia powoli popadała w ruinę. Dopiero w latach 80. XX w., po przeprowadzeniu prac renowacyjnych otwarto w niej muzeum nauki i techniki. Obecnie jest to greckokatolicka cerkiew pod wezwaniem św. Michała Archanioła. Nieco dalej, po prawej stronie prowadzącej u podnóża pokarme-litańskiego klasztoru ul. Wynnyczenki stoi kolejna świątynia Z piękną fasadą. KOŚCIÓŁ MATKI BOSKIEJ GROMNICZNEJ 11 czerwca 1642 r. Jakub Sobieski i jego małżonka Teofila z Dani-łowiczów (rodzice Jana III Sobieskiego) podpisali akt fundacyjny kościoła Matki Boskiej Loretańskiej i klasztoru dla karmelitanek bosych. Pracami budowlanymi kierował jeden z najwybitniejszych twórców działających wówczas na ziemiach polskich - Jan Baptysta Gisleni (Giovanni Battista Ghisle-ni), nadworny architekt Władysława IV i Jana Kazimierza. Świątynia }0B ?? z N U UJ U >? 5 >-?? u 234 jest przykładem rzymskiej, klasycznej, akademickiej wersji italia-nizmu. Kościół zbudowano na planie krzyża łacińskiego. Powtarzające się najazdy, zapoczątkowane wojnami z Bohdanem Chmielnickim, spowodowały wstrzymanie prac budowlanych i ucieczkę karmelitanek do Krakowa, a następnie do Warszawy, gdzie Ossolińscy i Lubomirscy uposażyli nowy klasztor. Około 1660 r. siostry powróciły do Lwowa. Wtedy też podjęto prace przy budowie kościoła, przerwano je jednak znowu w 1672 r. z powodu najazdu tureckiego. Dopiero po zwycięstwie wiedeńskim zaczęto naprawiać uszkodzenia i kończyć wznoszenie budowli. Pracami, trwającymi do 1692 ?., kierował Tomasz Dubiński. Piękna fasada świątyni, wzorowana na frontowej elewacji rzymskiego kościoła II Gesu, powstała w latach 1683-1696. Wprawdzie Gisleni już nie żył, ale zbudowano ją na pewno według jego planów. W dolnej, skromniejszej kondygnacji, zastosowano porządek toskański, a w górnej - joński. Narożniki zostały ozdobione wolutami. Pomiędzy kolumnami okazałego portyku wejściowego podtrzymującymi szeroki fryz wmurowano tablicę z datami powstania świątyni. Wykonano też jako przedłużenie pilastrów wystające poza fasadę dwa kamienne kandelabry. W środkowej części tympanonu umieszczono kartusz z herbami Janina (Sobie-skich) i Sas (Daniłowiczów). W niszach górnej kondygnacji stanęły posągi św. Józefa (po lewej) i św. Teresy z z Avila (po prawej) wyrzeźbione ok. 1688 r. w warsztacie królewskiego rzeźbiarza Andrzeja Szwanera. Dolną kondygnację ozdobiły wazy z wystającymi z nich główkami aniołków a nad nimi kartusze herbowe. Na skrzyżowaniu nawy i transep-tu dodano niewielką kopułę z sygnaturką. Działalność karmelitanek przerwała austriacka kasata w 1782 r. Na krótko gospodarzami kościoła stali się franciszkanie, następnie do klasztoru wprowadziły się szarytki. Po dziesięciu latach świątynię przekształcono w magazyn dla wojska, a w budynkach klasztornych zaczęło funkcjonować rzymskokatolickie seminarium duchowne archidiecezji lwowskiej. Funkcje sakralne przywrócono kościołowi w 1842 r. Poświęcono go wówczas Matce Bożej Gromnicznej i przekazano seminarium duchownemu. W ciągu kilku lat przeprowadzono również generalny remont. Do 1939 r. przybytek należał do seminarium duchownego. Po II wojnie światowej przez kilkanaście lat budynki stały opuszczone i dopiero w 1979 r. władze przekazały je Urzędowi Jakości, Meteorologii i Standaryzacji. Od początku lat 90. XX w. jest to cerkiew greckokatolicka Ofiarowania Pańskiego. Okazały gmach obok świątyni to dawny pałac arcybiskupów rzymskokatolickich (nr 32), wzniesiony w latach 1842-1844 w stylu austriackiego klasycyzmu według projektu Jana Salzmanna. Północna fasada należy już do ulicy Krzy- wonosa (do 1944 r. Teatyńska). powyżej, na zboczach góry zamkowej, za wysokim murem kryją się jnrie zabudowania poklasztorne (ul. Krzywonosa 1). KOŚCIÓŁ ŚW. KAZIMIERZA W 1630 r. starosta lwowski Andrzej Mniszech ufundował tam klasztor dla reformatów. Zakon ten powstał we Włoszech w XVI w. Jako osobne zgromadzenie reformaci wyodrębnili się na przełomie XVI i XVII w. Po Krakowie i Lublinie zostali zaproszeni do Lwowa. Wraz z klasztorem zbudowano drewniany kościółek św. Rocha i św. Katarzyny. Całość przetrwała zaledwie kilkanaście lat - spłonęła podczas oblężenia Lwowa przez wojska Chmielnickiego w 1648 r. Fundatorami nowej barokowej świątyni i klasztoru byli Mikołaj Biega-nowski i jego żona Urszula z Kro-snowskich. Konsekrację przeprowadził w 1664 r. arcybiskup Jan Tarnowski. Po austriackiej kasacie w 1782 r. zakonnicy przenieśli się do pobliskiego klasztoru pokarme-litańskiego. Ich miejsce, na polecenie władz austriackich, zajęły siostry miłosierdzia, zwane powszechnie szarytkami. Zgromadzenie to powstało w 1629 r. we Francji z inicjatywy św. Wincentego a Paulo i św. Ludwiki de Marillac. Do Polski siostry zostały sprowadzone w 1652 r. przez królową Ludwikę Marię Gonzagę. Podstawowym celem zgromadzenia było pielęgnowanie chorych i opieka nad ubogimi. Takie też zadanie postawili Austriacy przed lwowskimi szarytkami. W budynkach poreformac-kich urządzono zakład dla sierot i szpital św. Wincentego a Paulo. ?? W 1880 r. ukończono w pobliżu WJm budowę nowego gmachu szpitalne- „, go, zaprojektowanego przez Alfre- j, da Kamienobrodzkiego. Szarytki m zostały zmuszone do opuszczenia 5 Lwowa w 1944 ?., a w zajmowa- — nych przez nie do tej pory budyń- S kach najpierw urządzono wiezie- o nie, a następnie szkołę milicyjną, ™ która funkcjonuje do dziś. JJ Trasa nr 5 prowadzi dalej w górę ul. Krzywonosa, od której odbija w prawo ul. Huculska (dawna » Unii Lubelskiej). Na rogu stoją za- ? budowania dawnego kolegium Te-atynów (Krzywonosa 6). Zakon te- ? atynów został założony w 1517 r. w we Włoszech, w Chieti (łacińska nazwa Teate), przez św. Kajetana. 0 Teatynom przypisuje się doprowa- n dzenie do zawarcia unii przez część & Kościoła ormiańskiego z Kościo- ?-łem rzymskokatolickim. Na ziemie polskie sprowadzono ich J w 1664 r. W Warszawie założyli -. elitarne kolegium, którego wychowankiem był m.in. przyszły król ^ Stanisław August Poniatowski. ? We Lwowie zakonnicy zajęli się edukacją młodzieży ormiańskiej. Początkowo przejęli dawny kościół ormiański Świętego Krzyża na Przedmieściu Żółkiewskim, a na początku XVIII w. przenieśli się pod wzgórze zamkowe. W 1738 r. przy budynkach klasztornych powstał gmach kolegium, zaprojektowany przez słynnego włoskiego architekta Gaetana Chiaveriego. 235 ?? Z < >- < CL ? 236 Na mocy austriackich rozporządzeń teatyni musieli opuścić Lwów. Wkrótce też zamknęli swoje kolegium w Warszawie i na stałe wyjechali z Polski. Klasztor lwowski przekształcono w koszary artylerii. Nazywano je, od koloru dachówki, czerwonym klasztorem. Na początku polsko-ukraińskich walk o Lwów w 1918 r. w pobliżu zabudowań klasztornych został śmiertelnie postrzelony 23-letni Andrzej Battaglia. Kolejne rocznice śmierci pierwszego Polaka, który poległ w obronie miasta, obchodzono uroczyście przez całe dwudziestolecie międzywojenne. Po 1920 r. w zabudowaniach poklasz-tornych stacjonowały oddziały polskie (VI Dywizjon Przeciwlotniczy), a obecnie są tam koszary wojsk ukraińskich. Trasa nr 5 prowadzi dalej ul. Kniażą (dawna Kopcowa), biegnącą stromo pod górę. Na końcu tej ulicy są schody wiodące na prostopadłą brukowaną ulicę Wysoki Zamek. Po pokonaniu kolejnych schodów dociera się do podnóża kopca, po którego zboczach wije się ścieżka. WYSOKI ZAMEK I KOPIEC UNII LUBELSKIEJ Wycieczka na szczyt musi znaleźć się w programie zwiedzania Lwowa. Nazwa Wysoki Zamek zawsze jest pisana dużymi literami, ponieważ — poza tym że wiąże z miejscem historycznym — jest jednym z najważniejszych symboli Lwowa. Dobitnie podkreślił to Stanisław Lem, nadając taki tytuł swej autobiograficznej książce. Obecnie nazwa ta odnosi się do parku zajmującego dawne wzgórze zamkowe i w jego okolice. W 1910 r. Towarzystwo Miłośników Przeszłości Lwowa opublikowało pracę Aleksandra Czołow-skiego (1865-1944) zatytułowaną Wysoki Zamek. Autor - historyk, archiwista, kolekcjoner, kustosz Muzeum Historii Lwowa, jeden z najwybitniejszych badaczy jego przeszłości, bardzo szczegółowo opisał dzieje wzgórza od czasów prehistorycznych aż do początku XX w. Pierwsza budowla obronna stanęła tam za czasów książąt halickich, zapewne w latach 40. XIII w. Był to drewniano-ziemny gród. Według źródeł historycznych w 1261 r. Tatarzy kazali go zburzyć. Wkrótce potem na terenach od wzgórza w kierunku północno-wschodnim zaczął powstawać ruski Lwów, który jednak został całkowicie zniszczony na skutek najazdu litewskiego księcia Lubarta w 1353 r. Wraz z ponowną lokacją miasta przez króla Kazimierza Wielkiego zaczęto wznosić na wzgórzu nowy, murowany zamek. Nazwano go wysokim (super-ius, altum, maius) w odróżnieniu od zamku powstającego równocześnie w centrum ówczesnego Lwowa. Budowla — jak pisał Czołowski — „miała być nie tylko stałą, z dala widoczną strażnicą, magazynem przyborów i zapasów wojennych, schroniskiem załogi królewskiej, więzieniem dla przestępców, ale zarazem Kapitolem miasta i naj- obrotniejszą jego pozycją w chwili zawieruchy wojennej". Zamek był osobną twierdzą, gdyż miasto już wcześniej otoczono murami obronnymi. Kazimier Wielki ustanowił na nowo zdobytym terytorium urząd starosty (Capitaneus Rus-siae generalis). Jednym z zadań pełniących tę funkcję było czuwanie nad Wysokim Zamkiem. Strategiczne znaczenia twierdzy wzrosło w XV w., wraz z coraz częstszymi najazdami wojsk tureckich, tatarskich i mołdawskich. Chociaż nigdy nie udało im się zdobyć zamku, jego stan bywał bardzo zły, o czym świadczą opisy lustracyjne sporządzane przez specjalne komisje, które powoływał sejm (fragmenty najobszerniejszego opisu, pochodzącego z połowy XVI w., Czołowski przytoczył w swej pracy). W 1648 ?., po pokonaniu wojsk polskich w trzech bitwach, armia kozacko-tatarska podeszła pod Lwów. W Wysokim Zamku schroniło się wówczas ok. 8 tys. uciekinierów, mężczyzn, kobiet i dzieci. Byli to zarówno Polacy, jak i Rusini, Żydzi i Ormianie. Szturm trwał od 6 do 14 października. Według tradycji, zamek został zdobyty na skutek zdrady Rusinów, którzy otworzyli nieprzyjacielowi jedną z bram. Tak o tym pisał Czołowski: „[...] wdarł się pierwszy olbrzymi jakiś Tatar. Z pałaszem w ręku wpadłszy w przerażony tłum, bez względu na zdrajców, rąbał na wsze strony, aż sam padł, cięty z tyłu toporem. Tuż za nim coraz liczniejsze wdzierały się zastępy kozackie i ta- tarskie »jak wilki do owczarni«. Zaczęła się rzeź straszliwa". Na skutek ran odniesionych w trakcie oblężenia zmarł jeden z dowódców kozackich Maksym Krzywonos. Tradycja głosi, że pochowano go u stóp zamkowego wzgórza. W 1653 r. komendantem Lwowa został doświadczony żołnierz, kapitan artylerii koronnej Krzysztof Grodzicki. Szybko odbudował zniszczony zamek i przygotował go należycie do obrony, dzięki czemu twierdza ta nie została zdobyta podczas kolejnego ataku połączonych siły kozackich, tatarskich i ruskich w 1655 r. Ostatni raz odegrała rolę militarną w 1695 ?., w czasie bitwy z Tatarami u stóp wzgórza zamkowego. Do zwycięstwa wojsk polskich, dowodzonych przez hetmana Stanisława Jabłonowskiego, przyczyniła się artyleria, która bezustannie ostrzeliwała z zamku oddziały wroga. Odzyskanie w 1699 r. przez Rzeczpospolitą silnie ufortyfikowanego Kamieńca Podolskiego, a także nieprzystosowanie lwowskich obwarowań zamkowych do nowych sposobów prowadzenia wojen spowodowało, że twierdza została wkrótce opuszczona i szybko popadła w ruinę. W 1704 r. dowódcy wojsk szwedzkich Karola XII prowadzili ze wzgórza zamkowego obserwację przed przystąpieniem do ataku na miasto. W ostatnim dokumencie lustracyjnym starostwa lwowskiego sporządzonym w 1765 r. można znaleźć następujący opis: „Zamku wysokiego lubo jeszcze miejscami mury stoją, te jednak od wierzchu nakrywszy się i osypały, miejscami zaś zupełnie upadły, a które stoją, spróchniałe, sypią się i w oczach upadają". Po zajęciu Lwowa przez Austriaków nowe władze zezwoliły na rozbiórkę umocnień zamkowych na budulec. Wtedy też zaczęto wydobywać i wywozić piasek i kamienie ze wzgórza, co spowodowało nieodwracalne zniszczenia. Projekt obsadzenia go lasem, opracowany w 1812 ?., zrealizowano dopiero w 1835 r. Stopniowo powstawał we Lwowie nowy park, któremu Austriacy nadali najpierw nazwę Sandberg, a po zwiedzeniu go przez cesarza Franciszka Józefa w 1851 r. zmienili ją na Franz Jo- sefs Berg. W latach 1835-1839 zasypano wąwóz między wzgórzem zamkowym i niższą od niego Łysą Górą, wznoszącą się po jego zachodniej stronie. Tam właśnie, na krańcu dzisiejszego parku, można zobaczyć - niestety, obecnie zdewastowaną — sztuczną grotę z 1841 ?., z dwoma kamiennymi lwami trzymającymi w łapach tarcze herbowe zasłużonych rodzin lwowskich. Nad środkowym kartuszem widnieje napis „15 Aug 1841". Po stronie północnej stoi dawny domek ogrodnika, jest też restauracja, która zajęła miejsce pawilonu z kawiarnią z końca XIX w. W 1957 r. na wzgórzu wyrósł koszmarny budynek z ogromną wieżą telewizyjną, zasłaniający rozległy niegdyś widok na miasto i jego okolice. W 1869 ?., w trzechsetlecie zawarcia unii lubelskiej, rada miejska Lwowa postanowiła uczcić tę rocznicę usypaniem kopca na wzgórzu zamkowym. Chodziło oczywiście nie tylko o upamiętnienie wydarzenia historycznego, ale przede wszystkim o zorganizowanie we Lwowie wielkiej manifestacji patriotycznej, w której mieli wziąć udział Polacy ze wszystkich zaborów. Inicjatorem usypania kopca oraz głównym fundatorem związanych z tym prac był Franciszek Smolka, jeden z najznakomitszych polityków galicyjskich II połowy XIX w. U podnóża kopca, od strony południowej, stoi na postumencie bardzo zniszczona figura kamiennego lwa. Pochodzi z końca XVI w., a jej autorstwo przypisuje się Andrzejowi Bemerowi. Posąg lwa do 1874 r. zdobił lwowskie ratusze, najpierw stary, a później nowy. W czasie sypania kopca Unii Lubelskiej postanowiono upamiętnić piątą rocznicę rozpoczęcia robót huczną demonstracją połączoną z przeniesieniem figury lwa na wzgórze zamkowe. Kiedy już wszystko było przygotowane i delegaci przyszli po posąg, stwierdzono, że lew zniknął. Odnalazł się w najmniej spodziewanym miejscu - w pobliżu sypanego kopca. Okazało się, że został przetransportowany przez policję austriacką, która usuwając go w odległe miejsce, chciała zapobiec manifestacji, a może liczyła na to, że figura zostanie rozbita i użyta jako budulec. Lwowianie jeszcze długo potem śmiali się z tego szczęśliwego zbiegu okoliczności. Franciszek Smolka i jego taczki „Gdy ruiny Wysokiego Zamku, nieciekawego zresztą z architektury, poszły po upadku dawnej Polski w gruz zupetny, wyłamane i rozprzedane przez rząd zaborczy na materiał budowlany, umyślił Franciszek Smółka wznieść na ruinach pomnik nowy z silniejszego nad cios materiału i zwieńczyć rzeźbę krajobrazu miasta pazdurem kopca. »Tego rodzaju pomnik- pisał znakomity polityk- odpowiada prastarej tradycji słowiańskiej... zrośnie z życiem duchowym całego narodu, bo i najbiedniejszy miłujący ojczyznę równie jak i najbogatszy pracą rąk przyczyni się do tego dzieła... Piramidy Faraona runą, a kopiec nasz stać będzie niewzruszenie, głosząc pokoleniom szczytną zasadę bratniej miłości: równi z równymi, wolni z wolnymk W 300-nią rocznicę Unii lubelskiej rozpoczęło się usypisko. Smółka planował wielką międzydzielnicową demonstrację, roiło się marzycielom, że przedstawiciele trzech dzielnic zjadą do Lwowa na utwierdzenie niewygasłej myśli państwowej jagiellońskiej. Rząd austriacki ograniczył atoli uroczystość do rozmiarów święta domowego. Na fundamencie grudek ziemi ze wszystkich historycznych miejsc narodowych usypali kopiec sami mieszkańcy Lwowa. Latami woził Smółka w pocie czoła ziemię taczkami w ozdobie swych historycznych wąsów, wsławionych w pieśni i karykaturze wiedeńskiej. Spoconego wśród ciężkiej pracy wąsala napotyka na Zamku jakiś oficerek austriacki: On tu pracuje jako dozorca, nicht-war? A tak, odpowiada Smółka, ale tylko w chwilach wolnych, gdy nie przewodniczę austriackiej Radzie Państwa. Wsadził w tę górę nietrwałą, zdawało się, bo z piasku na piasku usypaną, cały swój krociowy majątek, jeden z najdzielniejszych mężów stanu, jakich wydało miasto w XIX wieku". Stanisław Wasylewski, Lwów, Poznań 1931 > S -< > Rzadko dziś się wspomina, że do sypania kopca użyto również pozostałości murów Wysokiego Zamku. Sprzeciwiało się temu wielu znakomitych lwowian, m.in. miejski architekt Juliusz Hoch-berg, który w kwietniu 1872 r. napisał: „Zamiarowi usunięcia ruin należy jak najusilniej się oprzeć, ponieważ takiej ojczystej pamiątki, która nikomu nie zawadza, ręką ludzką się nie burzy, zwłaszcza że ruiny te do malowniczego wyglądu miejscowości wielce się przyczy- niają. Wprawdzie trwałość ich jest problematyczna, ale jeżeli same się nie rozsypią, burzyć ich nie należy. Wnoszę przeto, aby komitetowi kopcowemu polecić, aby tych ruin pod żadnymi warunkami nie burzył, nie osłabiał, nie podkopywał". Patriotyczny nastrój, jaki towarzyszył całemu przedsięwzięciu, był jednak silniejszy. Z zamku pozostał tylko fragment muru, który można dziś zobaczyć po lewej stronie od wejścia na kopiec. Do jego skonstruowania użyto o "O 239 < < ? > 3 u < 240 głównie piasku, a także ziemi i resztek starych obwarowań. Aby kopiec się nie osypywał, ujęto jego stoki w kamienne obramowania. Mimo to kilkakrotnie, szczególnie po obfitych opadach, obsuwały się całe połacie ziemi. Najwięcej zniszczeń wyrządziły deszcze w 1906 r. Aleksander Gzo-łowski tak apelował do lwowian, pełen obaw o losy kopca: „Umiejętne, rychłe zabezpieczenie go na przyszłość od podobnych, a może gorszych jeszcze katastrof znacznych wprawdzie wymaga kosztów, lecz jest dziś moralnym obowiązkiem społeczeństwa i miasta. W przeciwnym razie potomność słusznie kiedyś uczyni wyrzut, że w chwili zapału w sposób barbarzyński zatracono jeden zabytek, a pomnik na jego miejscu wzniesiony i zaniedbany sam zniszczał powoli". Przewidywania te na szczęście się nie sprawdziły. Dziś Z niewielkiego tarasu na kopcu o wysokości 413 m można podziwiać najpiękniejszą panoramę Lwowa. Najlepiej ją fotografować do południa, ponieważ później słońce świeci prosto w obiektyw, a smog unoszący się często nad miastem utrudnia zrobienie dobrego zdjęcia. Na szczycie kopca można w ciepłe dni wypożyczyć za drobną opłatą lornetkę. Warto też wtedy mieć ze sobą plan Lwowa, by patrząc z góry, przestudiować rozmieszczenie najważniejszych dzielnic i obiektów. Po zejściu z kopca na ul. Wysoki Zamek należy skręcić w prawo i po minięciu restauracji dojść do niewielkiego asfaltowanego placyku. Odchodzi od niego prowadząca na lewo w dół uliczka Zamkowa (u jej początku jest zawsze zamknięty szlaban). Trzeba nią pójść kawałek, a następnie skręcić w prawo, w ul. Użhorodską (w latach 1871-1946 Sieniawskich). Po chwili wychodzi się na Stary Rynek. Jego nazwa, nadana oficjalnie od 1871 ?., nawiązuje do ruskiej lokacji Lwowa: ten właśnie plac stanowił niegdyś centrum grodu książąt halicko-włodzimierskich. We wschodniej części Starego Rynku stoi malutki murowany kościółek (Użhorodską 1). KOŚCIÓŁEK ŚW. JANA CHRZCICIELA Tradycja głosi, że jest to najstarsza katolicka świątynia we Lwowie, zbudowana w II połowie XIII w. przez księcia Lwa dla jego żony, księżnej Konstancji, wyznającej katolicyzm w obrządku łacińskim. Ta pobożna córka króla węgierskiego Beli IV i siostra św. Kingi podobno powierzyła kościółek sprowadzonym przez siebie dominikanom. Później mieli się nim opiekować Ormianie. Badania archeologiczne wykazały, że obecna świątynia została wzniesiona ok. 1350 ?., ? w następnych stuleciach była wielokrotnie przebudowywana. Dziś bardzo trudno stwierdzić, czy zachowały się jakiekolwiek pozostałości pierwotnej budowli. Kościółek składa się z prostokątnej nawy o wymiarach 8 na 6 m, do której przylegają trójboczna absy- Dualizm żydowskiej gminy we Lwowie „Lecz podczas gdy różne miasta jeden mają ośrodek żydowski, znachodzimy we Lwowie od samego początku Żydów w dwóch dalekich od siebie centrach »w mieście» i na «przedmieściu krakowskim«. Dualizm gminy lwowskiej jest ściśle związany z rozwojem i położeniem Lwowa. Stary Lwów ruski ieżat przy ulicy Żółkiewskiej; sercem jego byt Stary Rynek, tarczą warowny gród na dzisiejszej górze zamkowej. Gdzieś w miejscu, gdzie się dziś przecinają ulice Żółkiewska z Bożniczą, prowadziła fosa, okalająca rynek, a przez nią ku rynkowi (staremu) prowadził most. Po dzień dzisiejszy nazywają Żydzi część ulicy Żółkiewskiej od placu Krakowskiego ku Staremu Rynkowi: »Auf der Bruck« (Na moście). Na zachód od tej fosy ku Pełtwi (dziś plac Solskich i ul. Pełtewna) ciągnęło się i ciągnie do dzisiaj getto przedmiejskie. Według porządku średniowiecznego byli Żydzi własnością księcia, mieli tedy prawo do jego opieki, a tym samym do mieszkania w pośrodku miast. Lecz Lwów ruski się nie ostał i po wielkim pożarze (około 1350) wytyczono dzisiejsze śródmieście. Był to Lwów Kazimierzowski i do niego przenosi się mieszczaństwo, a za nim i z nim wszystkie nacje. Ormianie zajęli swoją ulicę (Ormiańską), Rusini Ruską, a Żydzi bogatsi i bardziej wpływowi zajęli południowo-wschodnią część miasta i stworzyli tutaj swą miejską gminę. Lecz większa część Żydów została na przedmieściu tak, że z czasem powstały dwie odrębne gminy lokalnie różne i administracyjnie odrębnie zorganizowane: Gmina miejska i Gmina na krakowskim przedmieściu. Każda z nich wiedzie oddzielne życie, posiada odmienne prawa i przywileje i tylko w wypadkach nader ważnych znosi się ze swą siostrzycą. Mieszkaniec każdej gminy ma u siebie wszystkie instytucje, swą synagogę, swą łaźnię, swój kahał, swe sądy i urzędy, swe szkoły i swe cechy, swych wielkich i małych, słowem to wszystko, co mu jest potrzebnym do życia i po śmierci. Wskutek tego wytworzył się rozłam między mieszkańcami obu gmin, który potęgowany sprzecznymi często interesami, oraz lokalnym patriotyzmem wytworzył dwa odrębne typy ludzi o różnych cechach tak dodatnich, jak i ujemnych. Trudno jest określić jasno cechy jednych Żydów i drugich, tyle tylko podam dla charakterystyki tych ludzi, że jeszcze dzisiaj, gdy od lat 100 już nie ma ni baszt, ni murów, ni różnic prawnych między przedmieściem a miastem, Żyd ortodoksyjny prawie nigdy nie sprowadza się z przedmieścia do miasta i na odwrót. Żyd jednej części patrzy na Żyda części drugiej z pogardą lub lekceważeniem, przy czym u Żydów przedmiejskich uchodzą miejscy za głupców, na odwrót zaś przedmiejscy uchodzą u miejskich za niedbalców lub brudasów. Majer Bałaban, Dzielnica Żydowska. Jej dzieje i zabytki, Lwów 1909 da, zakrystia i przedsionek. W wy- Dopiero w 1836 r. przystąpiono do niku pożaru w 1799 r. świątynia remontu, przeprowadzono go jed-uległa znacznym zniszczeniom, nak nieudolnie. Niewiele zmieniły < (? < U ? -? 242 kolejne renowacje w latach 1855 ? 1860 (wzniesiono wtedy wolno stojącą dzwonnicę). W 1886 r. przebudowę kościółka w stylu neo-romańskim rozpoczął znakomity lwowski architekt Julian Zacharie-wicz. Większą część murów postawiono na nowo, a fasadę ozdobiono ceglanymi obramowaniami z arkadami i wybito w niej wielką rozetę o średnicy 3 m. Usunięto też niewielką sygnaturkę. Przebudowę tę od samego początku krytykowało wielu lwowian. Mieczysław Orłowicz napisał w swym przewodniku wydanym w 1925 ?., że kościółek „stracił wszelkie pozory starożytności, a przybrał wygląd pseudoromańskiej kaplicy z końca XIX w.". Po II wojnie światowej świątynia przez wiele lat służyła za magazyn. Na początku lat 80. XX w. przeprowadzono prace renowacyjne, w czasie których usunięto niektóre elementy wybudowane przez Zachariewicza. W 1993 r. w dawnej świątyni urządzono interesujące muzeum (zob. s. 373). W sąsiedztwie kościółka św. Jana stała do czasu okupacji hitlerowskiej piękna synagoga Tempel z 1845 r. Należała do zwolenników reformatorskiego ruchu żydowskiego, zwanych maskilami. Budowali oni dla siebie osobne synagogi, w których kobiety miały swobodniejszy dostęp do sali modlitewnej (zazwyczaj na balkonach), kazania głoszono w językach narodowych, ważną rolę odgrywał chór. Lwowska świątynia została zrównana z ziemią przez Niemców. Naziści całkowicie zniszczyli żydowską część miasta, której ośrodkiem od czasów lokacji kazimierzowskiej był Stary Rynek. Trasa nr 5 wiedzie ul. Bohdana Chmielnickiego, niegdyś nazywaną traktem wołyńskim, a od końca XVIII w. do 1944 r. noszącą miano Żółkiewskiej. Zanim turysta zacznie zwiedzać tę najstarszą część Lwowa, powinien zwrócić uwagę na stojące obok siebie trzy piękne secesyjne kamienice (Chmielnickiego 3, 5 i 11) z 1913 ?., zaprojektowane przez Adolfa Pillera i Romana Felińskiego. Dalej przy ul. Chmielnickiego (nr 28), po prawej stronie, stoi murowana cerkiew. CERKIEW ŚW. MIKOŁAJA CUDOTWÓRCY Jest uznawana za najstarszą, oprócz kościoła św. Jana, świątynię we Lwowie. Pierwszy wzmianka o niej pochodzi z 1292 r. Prawdopodobnie była cerkwią nadworną i miejscem pochówku pierwszych książąt halickich. Została zbudowana z kamiennych ciosów na planie krzyża greckiego. Prezbiterium zamknięto półokrągłą absydą, do fasady dobudowano prostokątny przedsionek. Od północy i południa do głównego korpusu świątyni przylegają dwie kaplice. Obecną formę architektoniczną nadano cerkwi pod koniec XVII w., w czasie gruntownej rekonstrukcji po pożarze z 1623 r. W 1776 r. dobudowano zakrystię, a na początku XIX w. przykryto nową kopułą nawę główną i absydę. W 1924 r. i w latach 60. XX w. przeprowa- dzono restaurację cerkwi. Jej rokokowe wnętrze pochodzi z połowy XVIII w. Ikonostas wykonano w latach 1947-1949, a 10 lat później wymalowano freski we wnętrzu. Wierni otaczają szczególną czcią cudowną ikonę św. Mikołaja Cudotwórcy. Dalej przy ul. Chmielnickiego (nr 36/38) za wysokim murem stoją klasztor i cerkiew Bazylianów. Tym mianem w Kościele wschodnim określa się wspólnoty zakonne żyjące zgodnie z regułą św. Bazylego Wielkiego (IV w.). Po unii brzeskiej (1596) bazylianie na ziemiach polskich zostali zreformowani przez metropolitę kijowskiego Jana Rutskiego i św. Jana (Józefata) Kuncewicza. Utworzono wtedy jednolity zakon bazylianów św. Józefata, zatwierdzony następnie w 1744 r. przez papieża Benedykta XIV. Do najważniejszych zadań tego zgromadzenia należy organizowanie duszpasterstwa parafialnego, prowadzenie szkół i dbanie o odpowiedni poziom wykształcenia kleru unickiego. Bazylianów bardzo często porównuje się z jezuitami. Zakon został rozwiązany na terenie zaboru rosyjskiego w 1839 ?., lecz przetrwał w Galicji. Nazwa „bazylianie" jest używana od 1932 r. CERKIEW I KLASZTOR ŚW. ONUFREGO Pierwsza, drewniana cerkiew powstała w tym miejscu pod koniec XIII w. Z biegiem czasu wznoszono obwarowania i kolejne budynki. Według tradycji, miała tam być przechowywana cudowna ikona Matki Boskiej, wywieziona później do Bełza, a w 1382 r. do klasztoru Paulinów na Jasnej Górze, gdzie do dziś jest czczona jako Matka Boska Częstochowska. W XV w. zbudowano nową cerkiew, którą zaczęli się opiekować bazylianie. Przy świątyni działało bractwo cerkiewne prowadzące przytułek dla ubogich oraz szkołę i bursę dla biednej młodzieży. Prawdopodobnie w tym czasie wybrano na patrona cerkwi św. Onufrego. Podobno na przyklasztornym cmentarzu pochowano pierwszego lwowskiego drukarza, Iwana Fedorowa. W1518 r. pożar szalejący na Przedmieściu Żółkiewskim całkowicie zniszczył zabudowania klasztorne. Fundusze na nową murowaną cerkiew przekazał wojewoda kijowski, książę Konstanty Ostrogski. Zbudowano ją, podobnie jak stojącą obok kaplicę św. Trójcy, w połowie XVI w. Później zespół klasztorny był kilkakrotnie niszczony, zawsze jednak podnoszono go z ruin. Powstały także mury obronne, a w 1683 r. wzniesiono nowe obiekty klasztorne. Na przełomie XVII i XVIII w. przebudowano obydwie świątynie i połączono je w jedną trójnawową cerkiew, ozdobioną pięknym barokowym portalem. W latach 1821-1824 rozbudowano prezbiterium, zakrystie i dzwonnice. Po II wojnie światowej zakonnicy zostali wyrzuceni z klasztoru, a w zajmowanych przez nich dotąd budynkach urządzono mu- *? ?? I 5? S < ?. zeum Iwana Fedorowa. W 1990 r. bazylianie odzyskali swą własność i wkrótce przystąpili do remontu całego zespołu, który dziś prezentuje się bardzo okazale. W cerkwi zachował się bardzo ładny ikonostas, wykonany w 1909 r. przez malarza Modesta Sosenkę. Na sklepieniu świątyni odrestaurowano malowidła Józefa Bałły z 1906 r. Większość fresków we wnętrzu namalowano w latach 1990-1993. Po wyjściu z klasztoru należy dalej pójść ul. Chmielnickiego w stronę przejścia pod torami kolejowymi. Po jego drugiej stronie dochodzi się po kilku chwilach do czynnej prawosławnej cerkwi Św. Paraskiewy (Chmielnickiego 77). Świątynia ta ma charakterystyczną, dominującą kwadratową wieżę od strony fasady. CERKIEW ŚW. PARASKIEWY Pustelnica Paraskiewa (Piatnycia, Paraska, Petka) jest powszechnie czczona w Kościele wschodnim. Nasilający się od początku XV w. napór islamu na terytoria prawosławne przyczynił się do umocnie- nia kultu tej świętej. Wędrówkę jej relikwii porównywano z ucieczką Słowian przed niewiernymi ze Wschodu. Około 1415 r. metropolita Grzegorz Cambłak ustanowił ją patronką prawosławia na ziemiach polsko-ruskich. Uznał ją za swą świętą opiekunkę również Va-siłe (Bazyli) Łupu, hospodar mołdawski w latach 1634-1653. To właśnie on ufundował w 1645 r. cerkiew lwowską. Wzniesiono ją w miejscu, gdzie od końca XIII w. stała drewniana świątynia, którą prawie zupełnie zniszczył pożar w 1623 r. Cerkiew ma jedną nawę, ośmioboczną absydę oraz potężną wieżę nakrytą hełmem. Przystosowano ją również do obrony, o czym świadczą masywne mury i otwory strzelnicze w górnej kondygnacji wieży. Podczas restauracji świątyni w 1908 r. zastąpiono hełm namiotowy cebulastym i dodano na rogach mniejsze wieżyczki. Na murze południowym można zobaczyć wykuty w kamieniu herb mołdawski przedstawiający łeb bawołu ze słońcem i koroną. Jednym z najcenniejszych zabytków w świątyni jest ikonostas z po- 244 Grzanka lwowska Składniki: V4 litra dobrej czystej wódki, 1 tyżka cukru, V2 łyżki masta, sok z V2 cytryny (porcja na 4 osoby). Wyrób: rozpuścić w rondlu z grubym dnem cukier na karmel, mieszając caty czas drewnianą tyżką, aby się nie przypalił. Zdjąć z ognia i dodać masło, aby się rozpuściło. Następnie wlać wódkę i wszystko dokładnie wymieszać, a na końcu dolać sok z cytryny, przykryć i odstawić na dziesięć minut. Pić małymi łyczkami jeszcze ciepłe. Oryginalny przepis podyktowany autorowi przez starą Iwowiankę. czątku XVII w. wykonany w stylu bizantyńskim, złożony z ponad 70 ikon. Dolną część ikonostasu uzupełniono w czasie prac renowacyjnych w latach 1868-1870. Autorstwo polichromii z końca XVIII w. przypisuje się Łukaszowi Dolińskiemu. W latach 1987-1990 na dziedzińcu od strony fasady zbudowano nową dzwonnicę, która miała nawiązywać do architektury starej świątyni. Perspektywę ul. Chmielnickiego zamyka zakład produkcyjny z charakterystycznym murowanym kominem. Przed 1939 r. każdy dorosły lwowianin, a już na pewno każdy mężczyzna we Lwowie wiedział, co produkuje ta spora fabryczka. DAWNA FABRYKA LIKIERÓW I WÓDEK J.A. BACZEWSKIEGO „Takiej wódki nigdy świat w gębie nie miał i długo mieć nie będzie. »Baczewski« we Lwowie to nie była po prostu wódka, to było pojęcie wykwintnego smaku, to był synonim spożywania alkoholu w ogóle. Mawiało się — »dał sobie Baczew-skiego do nosa«, albo »ten to Ba-czewskiego nie wylewa za kołnierz*" — pisał w książce Cały Lwów na mój głów Jerzy Janicki. W 1782 r. przy ówczesnej ulicy Żółkiewskiej niewielką gorzelnię założył Leopold Maksymilian Ba-czewski. Jego prawnuk, Józef Adam (1829-1910), unowocześnił zakład i szeroko go rozreklamował. Jednym z elementów tej akcji re- klamowej była sprzedaż wódki w charakterystycznych karafkach z wytłoczoną datą „1782". Zakłady miały swoje ekspozycje na Powszechnej Wystawie Krajowej w 1894 r. i na wszystkich późniejszych Targach Wschodnich. Pawilon wystawienniczy miał oczywiście w kształcie butelki, wysokiej na kilka pięter, do której zwiedzający wchodzili trzeźwi, a wychodzili zazwyczaj mocno podchmieleni. Na początku lat 20. XX w. firma przeprowadziła pierwszą na ziemiach polskich ogromną kampanię reklamową w najpoczytniejszych czasopismach. W okresie międzywojennym Baczewscy byli obok Wedla najbardziej znaną polską marką p°za granicami kraju. We wrześniu 1939 r. niemieckie bomby spowodowały ogromny pożar zakładu. Dwaj ostatni właściciele firmy, Adam i Stefan zostali aresztowani przez NKWD. Pierwszy z nich zginął na zesłaniu w Donbasie, losy drugiego nie są znane. Wspaniałą kaplicę grobową Baczewskich można zobaczyć na Cmentarzu Łyczakowskim (trasa nr 7). Za pochodzące z lat 20. XK w. puste butelki z napisem JA Baczewski" trzeba obecnie zapłacić na rynku staroci nawet ok. 200 zł. Tego zapewne nie przewidywał w najśmielszych marzeniach żaden z właścicieli tych słynnych zakładów- Po skręceniu z ul. Chmielnickiego w Żółkiewską (dawna Św. Marcina) dochodzi się do stojącego po prawej stronie kościoła św. Marcina Biskupa (ul- Żółkiewska 8). ? z < u >- ? u < 246 KOŚCIÓŁ SW. MARCINA BISKUPA W 1637 r. Aleksander Zborowski ufundował daleko od centrum kościół i klasztor Karmelitów Trze-wiczkowych. Była to już druga siedziba tego zgromadzenia we Lwowie. W zamian za hojność donatora zakonnicy mieli się opiekować dwunastoma starymi szlachcicami, zapewne bliskimi przyjaciółmi Zborowskiego. Kościół, poświęcony biskupowi Św. Marcinowi, został erygowany w 1658 r. Świątynia spłonęła w 1700 r. Środki na budowę nowej przekazał Jan Rubczyński w 1736 r. 17 lat później została konsekrowana skromna barokowa świątynia z cegły, jednonawowa, z krótkim tran-septem. Fasadę z charakterystyczną galeryjką zdobią gzymsy, ko- rynckie pilastry, dwie duże nisze, wazony, figurki aniołków, czyli to wszystko, na co pozwalała barokowa stylistyka. Freski we wnętrzach są przypisywane Stanisławowi Stroińskiemu i Józefowi Majerowi z Brna. Niegdyś największą ozdobą świątyni był wykonany przez jezuitę Tomasza Huettera piękny ołtarz główny z posągami ojców Kościoła. Piękny krucyfiks został wyrzeźbiony przez Jana Jerzego Pinsla (dzieło to można zobaczyć w muzeum poświęconym temu artyście). W 1784 r. Austriacy wypędzili karmelitów z klasztoru, a kościół stał się świątynią parafialną. Od zakończenia II wojny światowej stał całkowicie opuszczony. W 1990 r. władze przekazały świą- tynię baptystom. Do środka można wejść tylko w czasie nabożeństw (nd. 10.00, 18.00, śr. i pt. 18.30). W drodze powrotnej należy skręcić przed przejściem podziemnym w prawo, w ulicę Dolińskiego (dawniej Objazd), do wiaduktu kolejowego nad ul. Zamar-stynowską. Na jej skrzyżowaniu z ul. Det'ki (do 1940 r. Misjonarska) stoją zabudowania dawnego kościoła i klasztoru Księży Misjonarzy (Zamarstynowska 9). KOŚCIÓŁ ŚW. KAZIMIERZA I KLASZTOR MISJONARZY Pierwszą zlokalizowaną tam świątynię, pod wezwaniem Świętego Krzyża, ufundował w 1639 r. ormiański kupiec Izaak Agopsowicz. Pod koniec XVII w. kościół przejęli teatyni prowadzący kolegium papieskie dla młodych katolików obrządku ormiańskiego. Zakonnicy wznieśli klasztor i przebudowali świątynię w stylu rokokowym. Około 1740 r. sprzedali cały kompleks księżom misjonarzom, a sami przenieśli się pod Wysoki Zamek. Misjonarze prowadzili w budynkach klasztornych seminarium duchowne, którego fundatorem był arcybiskup Mikołaj Wyżycki. Po austriackiej kasacie zakonów w 1784 r. kościół stał się kaplicą więzienną, a klasztor zamieniono na sąd garnizonowy i więzienie. Szczególnie złą sławą cieszyło się ono w latach II wojny światowej i w okresie do 1956 r. W 1999 r. postawiono przed więzieniem od strony ul. Zamarstynowskiej pełen dramatycznego wyrazu pomnik ku czci ofiar represji politycznych. Po bokach, na marmurowych tablicach, wyryto podzielone na poszczególne narodowości nazwiska pomordowanych. Obecnie w zabudowaniach klasztornych mieści się Instytut Milicji Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Ukrainy. Z ulicy Zamarstynowskiej należy skręcić w drugą uliczkę w prawo — Mularską (dawna Starotan-detna). Prowadzi ona do placu św. Teodora, gdzie zachowała się jedna z nielicznych pamiątek po lwowskich Żydach — dawna chasydzka synagoga Jakuba Glanzera (Jankiel Jancer Schul), zbudowana w latach 1841-1844. Jest to prosta, wzniesiona na planie prostokąta budowla nakryta czterospadowym dachem. Fasadę zdobią podwójne okna: dolne są podłużne, zakończone łukiem, a górne - okrągłe. Rozdzielają je pilastry z korynckimi kapitelami. Obecnie w synagodze mieści się Ośrodek Kultury Żydowskiej. Część Lwowa, w której znajduje się plac św. Teodora, była dawniej nazywana Krakidałami (od starego traktu prowadzącego w kierunku Krakowa). Jej północną granicę wyznaczała ul. Miodowa, południową - pi. Krakowski (dziś Jarosława Ośmiomysła), wschodnią - Żółkiewska (obecnie Chmielnickiego), a zachodnią - Słoneczna (dzisiaj Kulisza). Pomiędzy nimi biegną małe uliczki, których dawne nazwy — Wagowa, Owocowa, Cebulowa, pi. Rzeźniczy, Gęsia -świadczą o tym, że był tam naj- większe lwowski targ. Towarami handlowali przeważnie Żydzi. Dziś tradycje te w niewielkim stopniu kontynuuje usytuowane w tym rejonie miejskie targowisko. Krakidały były we Lwowie tym, czym tzw. tandety działające dziś w wielu polskich miastach. Cały obszar tej części miasta dzielił się na kwartały, w których specjalizowano się w handlu poszczególnymi artykułami. W jednym miejscu były warzywa i owoce, w innym ryby i mięso. Przychodziła tam również miejska biedota, aby od żydowskich handlarzy wytargować jakąś część garderoby czy połatane buty. Na osobnych stoiskach sprzedawano obrazy i inne dzieła sztuki. Nikt nie pytał sprzedawców, skąd mają towar, a policjanci zaglądali na lwowską tandetę bardzo rzadko. Na Krakidałach handlowano też książkami. Lew Kal-tenberger wspominał: „Krakidały to była podszewka prawdziwego antykwarycznego handlu, jego kulisy i po trosze kuchnia. Zasadniczo szanujący się nabywca wolał księgarnie, których właściciele niejednokrotnie zaopatrywali się właśnie na Krakidałach, zwłaszcza gdy chodziło o tomy dodatkowe, głównie jednak o numery brakujące w zdekompletowanych rocznikach czasopism". W tej części miasta doszło 22 i 23 listopada 1918 ?., już po wycofaniu się wojsk ukraińskich ze Lwowa, do tragicznego pogromu ludności żydowskiej. Opinie historyków o przyczynach, sprawcach i liczbie ofiar są diametralnie róż- ??? < < ? u >-S u < ? 248 ne. W opublikowanej w 1979 ?. Encyklopedii Żydowskiej podano, że było 70 ofiar śmiertelnych. W innych źródłach jest mowa nawet o ponad 300. Jedni historycy twierdzą, że pogrom zapoczątkowali polscy żołnierze, do których dołączył motłoch, by wywrzeć zemstę na Żydach za poparcie udzielane przez nich Ukraińcom. Według innych badaczy, sprawcami były miejskie szumowiny, kierowane przez więźniów wypuszczonych na wolność przez Ukraińców na początku listopada 1918 r. Podobno udało się im wedrzeć do magazynu wojskowego, gdzie skradli mundury i broń. Jedno jest pewne: polskie władze wojskowe zareagowały zbyt późno i za mało stanowczo. Skutki pogromu lwowskiego okazały się bardzo niekorzystne dla odradzającej się Polski. Informacje o polskim antysemityzmie bardzo szybko dotarły do uczestników konferencji w Paryżu, co na pewno wpłynęło na niektóre decyzje dotyczące m.in. granic II Rzeczypospolitej. Z placu św. Teodora można bardzo szybko dojść do pi. Jarosława Ośmiomysła, a następnie skierować się do widocznego po lewej stronie, na niewielkim wzniesieniu, kościoła Matki Boskiej Śnieżnej (ul. Śnieżna 11). KOLEGIATA MATKI BOSKIEJ ŚNIEŻNEJ Kościół powstał w latach 40. XIV w. Zbudowali go dla siebie mieszczanie niemieccy. Do ukoń- czenia katedry w 1418 r. pełnił funkcje świątyni parafialnej całego Lwowa. Pomimo późniejszych remontów i przebudów w kościele zachowały się niektóre elementy gotyku. Świątynia składa się z jednej nawy i trójbocznie zamkniętego prezbiterium. Najstarsza część murów ma grubość do dwóch metrów. W 1772 r. arcybiskup Hieronim Sierakowski nadał świątyni status kolegiaty. W archidiecezji lwowskiej rangę tę miały jedynie kościoły w Stanisławowie i w Żółkwi. Odrestaurowane z tej okazji wnętrze świątyni ozdobił freskami Stanisław Stroiński. W tym samym roku Galicja stała się częścią państwa austriackiego, w którym obowiązywały przepisy prawne uniemożliwiające funkcjonowanie kolegiat. Po procesie, w 1785 r. kościół Matki Boskiej Śnieżnej stał się ponownie świątynią parafialną. W latach 1888-1892 przeprowadzono w niej generalny remont, którym kierował Julian Zacharie-wicz. Malarz Edward Lepszy wykonał wówczas freski imitujące mozaikę. Witraże sprowadzono az z Innsbrucku. Po 1945 r. świątynię zamknięto. Na początku lat 90. XX w. władze ukraińskie przekazały kościół unitom. Ci uczynili jego patronką Matkę Bożą Nieustającej Pomocy, wyremontowali świątyni? i przystosowali jej wnętrze do obrządku wschodniego. Po minięciu kościoła od strony północnej dochodzi się przez niewielki pi. Zwienihorodzki (d° 1950 r. Matki Bożej Śnieżnej) do wąskiej uliczki Śnieżnej, a następ nie do kolejnego placu, obecnie włączonego do ul. Wiczewa (dawniej pi. Benedyktyński). Po przeciwnej stronie widać bramę prowadzącą na dziedziniec klasztorny (ul. Wiczewa 2). KOŚCIÓŁ WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH I KLASZTOR BENEDYKTYNEK Według tradycji, żeński zakon benedyktynek założyła w VI w. św. Scholastyka, siostra św. Benedykta. Pierwszy na ziemiach polskich konwent tego zgromadzenia wybudowano w XIII w. w Staniątkach (niedaleko Krakowa). Klasztor Benedyktynek lwowskich, ufundowany przez Adama i Katarzynę Saporowskich, zaczęto wznosić w 1593 r. W latach 1597-1616 budową klasztoru i kościoła kierował Paweł Rzymianin. Usytuowanym poza obrębem obwarowań miejskich świątyni i konwentowi nadano obronny charakter. Ich mury były wysokie i grube, a niewielkie wąskie okna mogły służyć jako otwory strzelnicze. W trakcie remontu po pożarze w 1623 r. dobudowano przęsło łączące kościół z klasztorem. W tym okresie wzniesiono także najbardziej charakterystyczny element całego kompleksu - masywną dwukondygnacyjną wieżę. Dolna część budowli jest wsparta na kamiennych przyporach przechodzących w narożne Puastry, zakończone doryckimi ka-PUelami. Podtrzymują one archi-faw z umieszczonym nad nim fryzem. Całość zamyka piękna ma- nierystyczna attyka z niewielkimi figurami świętych benedyktyńskich. W niszy dolnej kondygnacji stoi posąg Anioła Stróża. Podobne w stylu są figury Matki Bożej, św. Benedykta i św. Scholastyki w niszach na fasadzie budynku klasztornego. Brama prowadząca na teren zespołu powstała pod koniec XVIII w. Od strony dziedzińca zachowało się malowidło przedstawiające Michała Archanioła. Na portalu nad wejściem do budynku po lewej stronie dziedzińca można odczytać wyryty napis „Erectum 1780". Dzięki temu, że benedyktynki prowadziły szkołę, ich zgromadzenie nie zostało rozwiązane w ramach kasaty józefińskiej. Po 1945 r. musiały wyjechać ze Lwowa. Osiedliły się w Krzeszowie na Dolnym Śląsku. Ich dawnym lwowskim konwentem opiekują się obecnie siostry unickie reguły stu-dyckiej, które prowadzą muzycz- no-teologiczną szkołę dla dzieci. Aby dotrzeć do ostatniego miejsca na trasie 5, należy po opuszczeniu dziedzińca klasztornego skierować się na lewo i pójść dalej ulicą Wiczewa, która prowadzi na podłużny plac obsadzony drzewami. PLAC STRZELECKI Obecnym patronem placu jest książę Daniel Halicki. Niegdyś na terenie tym wznosiła się północna część murów obronnych Lwowa. Skwer zieleni pośrodku placu jest ograniczony z dwóch stron ulicami — od północy Iwana Honty, a od południa — Hawryszkiewicza. Warto zwrócić uwagę na trzy budowle. W zachodniej części placu ? stoi wielki gmach dawnej Izby Rękodzielniczej (nr 1), zaprojekto-m wany w stylu secesji przez Jana ce Protschkego. Rozpoczęte w 1913 r. prace budowlane przerwano po ulica Łyczakowska -» koszary 14. Pułku Ułanów Jazłowiec-kich -> cerkiew Świętych Piotra i Pawła -* kościół Matki Bożej Ostrobramskiej -* skansen -? park Zniesienie -* kościół św. Wojciecha -+ Góra Piaskowa -? Baszta Prochowa Trasa prowadzi przez mniej uczęszczane przez turystów części Lwowa. Jest jednak niezwykle atrakcyjna ze względu na wspaniały skansen oraz spacer zacisznymi ścieżkami dawnego Kaiserwaldu. Na koniec można wdrapać się na kolejne lwowskie wzniesienie -Górę Piaskową, aby stamtąd podziwiać mniej znaną panoramę miasta. Przy ul. Pidwalnej (dawniej Podwale), po przeciwnej stronie bazaru z książkami, na niedużym wzniesieniu stoi jedna z nielicznych zachowanych budowli, które niegdyś wchodziły w skład umocnień Lwowa. BASZTA PROCHOWA Wzniesiona w latach 1554-1556 za pieniądze bogatych mieszczan, stanowiła część fortyfikacji oraz magazyn materiałów wojennych, m.m. prochu, amunicji i saletry. Od strony miasta do tego dwupiętrowego budynku prowadziło aż troje żelaznych drzwi. Wnętrze Wło podzielone na trzy kondygnacje, a te na osobne komory. W czasach pokoju pomieszczenia w basz-fc wynajmowano kupcom na skład oża, dlatego w dawnych aktach miejskich często nazywano ją gra-narium, a ludność mówiła o niej jako o spichlerzu miejskim. Aby cenny materiał wojenny nie zapalił się od ognia wrogiej artylerii, zbudowano mury o grubości do 3,5 m, a w baszcie wykuto niewiele malutkich okienek. Dzięki wysunięciu poza obręb obwarowań miejskich można było stąd ostrzeliwać obszar od Wysokiego Zamku aż do placu Cłowego. Po zajęciu Lwowa przez Austriaków (1772) w baszcie urządzono skład mundurów wojskowych, co prawdopodobnie zadecydowało o tym, że jej nie zburzono. Na początku lat 20. XX w. przeprowadzono remont wnętrza i planowano utworzyć tam bibliotekę miejską. Od 1956 r. baszta pełni funkcję Domu Architekta. Dzisiejsza ul. Pidwalna, pierwotnie nazywana Na Wale, powstała pod koniec XVIII w. po zasypaniu głębokiej fosy okalającej niegdyś mury. Użyto do tego ziemi z wału stanowiącego pierwszy pierścień fortyfikacji miejskich; później zasadzono drzewa i wytyczono ścieżki. W ten sposób w 1816 r. powstały we wschodniej części miasta Wały Gubernator-skie. Dziś nie wyglądają już tak okazale jak Wały Hetmańskie, 4 5 ?? u < 252 chociaż ze względu na liczne zabytki w okolicy powinny zostać objęte należytą opieką. Na prawo od Baszty Prochowej stoi budynek dawnej szkoły niemieckiej. Z Pidwalnej trasa nr 6 wiedzie w kierunku wschodnim ulicą Łysenki. Wytyczono ją na początku XIX w., a jej patronem wybrano św. Antoniego. Od 1870 r. nazywała się Strzelecka, a nieco później - Kurkowa. Po minięciu stojącego prawej stronie dawnego kościoła i klasztoru Karmelitów (trasa nr 5) dochodzi się do niewielkiego placu otoczonego drzewami. W latach 1898—1943 nazywano go placem Gwardii Narodowej dla uhonorowania miejsca, gdzie w okresie Wiosny Ludów zbierały się na ćwiczenia polskie formacje wojskowe. Od 1993 r. na środku stoi pomnik poświęcony towarzystwu Proswita. Monument ma kształt wysokiej kolumny zwieńczonej zamkniętą koroną, a poniżej ustawiono figurę kobiety trzymającej dziecko. Napis w języku ukraińskim informuje, że pomnik postawiono w 125-le-cie rozpoczęcia działalności przez Proswitę. Ta powstała w 1868 r. we Lwowie organizacja społeczna stawiała sobie za cel upowszechnianie oświaty i rozbudzanie świadomości narodowej Ukraińców. Prowadziła kursy oraz utworzyła sieć wiejskich i małomiasteczkowych czytelni i bibliotek. Specjalna komórka przygotowywała kadry działaczy oświatowych. Za własne fundusze wydawano podręczniki szkolne i czasopisma. W latach 30. XX w. miała ponad 3 tys. czy- telni i 30 tys. członków. Organizację rozwiązano po wybuchu II wojny światowej. Najbardziej znanymi działaczami byli Mychajło Ko-ciubynski (1864-1913) i Wasyl Mudry (1893-1966). Nazwę Proswita otrzymała „w spadku" dawna ul. Karmelicka, biegnąca od południowej strony placu w dół. Duży budynek w zachodniej części placu (za pomnikiem) to dawne koszary im. cesarza Franciszka Józefa. W okresie międzywojennym miała tam siedzibę wojskowa komenda uzupełnień. Od strony ul. Łysenki, trochę cofnięty w głąb, stoi dawny pałac hrabiego Włodzimierza Dzieduszyckiego (nr 15) - właściciela i współzałożyciela Muzeum Przemysłu Artystycznego (1874) oraz Muzeum im. Dzieduszyckich (1880). Pałac, utrzymany w stylu francuskiego neorenesansu, wzniesiono w latach 70. XIX w. według projektu Włodzimierza Podhoreckiego. Do wybuchu I wojny światowej Dzie-duszyccy zgromadzili w swojej rezydencji bogatą galerię obrazów. Została ona ponownie udostępniona w latach 20. XX w. Dla swego imponującego zbioru książek Dzieduszyccy wznieśli w 1901 r. gmach (nr 17), który od majątku właścicieli nazwano Biblioteką Poturzycką. Księgozbiór założył jeszcze w Poturzycy na początku XIX w. hrabia Józef Dzieduszycki. W 1857 r. całość przeniesiono do Lwowa. W okresie międzywojennym w bibliotece przechowywano ponad 50 tys. książek, przede wszystkim dzieł literatury polskiej, > o ? < ? ?< n z ? 253 a także bardzo cenną kolekcję rękopisów i autografów. Dziś obydwa budynki są użytkowane przez ? ukraińskie siły zbrojne. Od wschodniej strony placu, ? u zbiegu ulic Łysenki i Korolenki ? (w latach 1820-1944 Franciszkańska) stoi kościół z przylegającymi ?? do niego zabudowaniami klasztor- k nymi (Korolenki 1). i- - KOŚCIÓŁ NIEPOKALANEGO 2 POCZĘCIA NMP I KLASZTOR S FRANCISZKANÓW g W 1708 r. wzniesiono skrom- — ny, trzynawowy barokowy kościół ? w układzie bazylikowym oraz klasz-?j tor, ufundowane dla kapucynów 2 przez Zofię Sieniawską. W 1785 r. "" Austriacy zmusili członków tego zakonu do opuszczenia obiektu. 2 Ich miejsce zajęli franciszkanie, z którym w tym samym czasie ode- .1 brano dwa kościoły - jeden przy a* ul. Rutowskiego (dziś Teatralna), u a drugi, pod wezwaniem św. Anto- °- niego, przy Łyczakowskiej. W la- 2, tach 30. XIX w., po pożarze, prze- " budowano świątynię, m.in. po- JS dzielono jej fasadę pilastrami ?? . . . .* i gzymsem oraz wzniesiono wysu- o. nięty przedsionek. W 1926 r. dodano jedno piętro do klasztoru. Po _ 1945 r. franciszkanie musieli opuścić kościół i budynki klasztorne. "|2 W kościele początkowo był maga- * zyn wojskowy, a później tam oraz w klasztorze urządzono szpital zakaźny. W połowie lat 90. XX w. władze ukraińskie przekazały świątynię Adwentystom Dnia Siód- 254 mego. Na fasadzie budynku, grun- townie wyremontowanego przez adwentystów, zachowała się płaskorzeźba przedstawiająca Niepokalaną Matkę Bożą. Świątynia jest zwykle zamknięta. Najsłynniejszym franciszkaninem mieszkającym w tym klasztorze był św. Maksymilian Maria Kolbe (1894-1941). W latach 1907-1912 kształcił się tam na kapłana, później został wysłany przez przełożonych na dalsze studia do Rzymu. Poniżej klasztoru stoi budynek dawnego kina Pax (Korolenki 3) -od remontu w 1999 r. siedziba Rosyjskiego Towarzystwa Kulturalnego im. Aleksandra Puszkina. Elewację zdobi popiersie tego poety. W sąsiedztwie uwagę przyciąga cerkiew św. Jerzego, zbudowana w latach 1897-1899 dla wyznawców prawosławia. Architekt, Wincenty Rawski, zaprojektował świątynię w stylu bizantyńsko-ro-mańskim, wzniesioną na planie krzyża greckiego. Budowla ma cztery identyczne narożne wieże oraz wyższą wieżę centralną, przykrytą dużym hełmem. Ładnie wyglądają elewacje świątyni dzięki połączeniu czerwonej cegły i białego kamienia, z którego wykonano wszystkie zdobienia i obramowania. W przedsionku warto rzucić okiem na ciekawą mozaikę w tympanonie, przedstawiającą Chrystusa. Powstała ona na początku XX w. w austriackiej firmie w Tyrolu. We wnętrzu cerkwi zachowały się oryginalne malowidła oraz ikonostas. Przed nim, po lewej stronie, wisi cudowna ikona Matki Boskiej przywieziona w 1905 r. z góry Athos. Odnowione w latach 70. XX w. witraże również są dziełem tyrolskich rzemieślników. Cerkiew św. Jerzego to jedyna świątynia prawosławna we Lwowie należąca do patriarchatu moskiewskiego. Trasa wycieczki wiedzie ul. Łysenki, skręcającą w prawo. Zabudowania w pobliżu tego miejsca (po lewej stronie) kończą się niewielkim, nieco cofniętym budynkiem z narożną wieżą. Jest to dawna strzelnica miejska lwowskiego bractwa kurkowego (Łysenki 23a). STRZELNICA MIEJSKA Bractwa strzeleckie, zwane też kurkowymi, zaczęły powstawać w średniowiecznych miastach na przełomie XIII i XIV w. Ich zadaniem było ćwiczenie mieszczan we władaniu bronią. Z czasem stały się organizacjami o charakterze hobbystyczno- towarzyskim. Nadal jednak odbywały się ćwiczenia w strzelaniu, bardziej jednak w ramach rozrywki niż przygotowania do walki. Raz do roku strzelano do drewnianego kura. Ten, który zestrzelił ostatni kawałek kura, zostawał królem kurkowym. Organizacje takie działają nadal w polskich miastach, m.in. w Krakowie. Po zajęciu Galicji władze austriackie zawiesiły działalność krakowskiego bractwa; lwowskie mogło dalej funkcjonować, lecz z ogromnymi ograniczeniami. Jego członkowie wznieśli w 1789 r. swą siedzibę na terenie istniejącej od półwiecza strzelnicy miejskiej, a w latach 1825-1827 rozbudowali ją według projektu Franciszka Treschera. W 1870 r. budowli nadano formę zamku. Odbywały się tam spotkania towarzyskie, grano w kręgle i w karty, a czasem strzelano do celu. Organizowano też słynne bale karnawałowe. Na litografii z połowy XIX w. oraz na pocztówkach z końca tego stulecia widać eleganckie pary, panie z parasolkami, panów w cylindrach, bawiące się dzieci, żołnierzy i zastawione stoły w ogrodzie. Mieczysław Orłowicz pisał w swoim przewodniku z 1925 ?.: „w salach bocznych mnóstwo tarcz strzeleckich pomalowanych, z rozmaitymi okolicznościowymi napisami, począwszy od XVII w., wśród nich tarcze cesarzy Franciszka Józefa i Karola I, oraz tarcza komediopisarza hr. Aleksandra Fredry zaopatrzona dwuwierszem: Młody strzelec puka, tam gdzie pukać warto A że trafi w czarne, będzie mu otwarto. Od 1883 r. na dziedzińcu stało na postumencie popiersie Jana III Sobieskiego, wykonane przez Tadeusza Barącza. Rzeźba zaginęła po 1945 r. Przez wiele lat po II wojnie światowej dawną strzelnicę miejską zajmowało wojsko, na skutek czego zarówno park, jak i budynek bractwa zostały w znacznym stopniu zdewastowane. Dziś jest tam zaniedbany dom mieszkalny. Przy ul. Łysenki 43 (po lewej stronie) stoi dawny kościół Serca Pana Jezusa. Świątynia i przylegający do niej z obydwu stron klasztor należał do 1946 r. do sióstr ? >-g o Ol 256 franciszkanek. Budowle wzniesiono w latach 1876-1888 w stylu neoromańskim według projektu Juliana Zachariewicza. Architekt zastosował nietynkowaną cegłę — czerwoną jako główny budulec, żółtą jako elementy dekoracji i wykończeń. W środkowej części nawy wyrasta smukła ażurowa wieża. W oknach w absydzie zachowały się piękne witraże z wyobrażeniami św. Teresy, Chrystusa i św. Michała Archanioła, wykonane w Monachium w okresie budowy kościoła. Obecnie w dawnym klasztorze mieści się ukraińskie seminarium duchowne patriarchatu kijowskiego (autokefaliczne), a świątynia jest czynną cerkwią św. Jana Złoto-ustego (Chryzostoma). Następny, skromny budynek z brunatnej cegły to greckokatolicka cerkiew św. św. Kośmy i Damiana. Dawniej mieścił się w nim klasztor i kaplica Franciszkanek Rodziny Maryi. Zgromadzenie to zajmowało się wychowaniem i nauczaniem ubogich dzieci i sierot oraz posługą w szpitalach. Aby dotrzeć do kolejnej, bardzo ważnej dla katolików świątyni, trzeba skręcić z ul. Łysenki w ul. Zańkowiecką (do 1946 r. św. Antoniego) łączącą się z ul. Łyczakowską. KOŚCIÓŁ ŚW. ANTONIEGO Drugi po katedrze łacińskiej funkcjonujący bez przerwy kościół rzymskokatolicki we Lwowie stoi przy ul. Łyczakowskiej 49a. Do 1784 r. była to świątynia francisz- kanów konwentualnych. Franciszkanie wraz z dominikanami dotarli na Ruś na długo przed tym, jak ziemie te zdobył Kazimierz Wielki. Misje katolickie wspierała Konstancja, żona księcia Lwa Halickiego. Pierwszy klasztor Franciszkanów powstał w latach 60. XIV w. niedaleko Niskiego Zamku, w obrębie miejskich murów. Został podobno ufundowany wraz z kościołem Świętego Krzyża przez króla Kazimierza Wielkiego. Na początku XVII w. Lwów stał się ośrodkiem kustodii, a od 1686 r. ruskiej prowincji św. Antoniego z Padwy. W chwili kasaty józefińskiej obejmowała ona 28 klasztorów. Austriacy zamienili kościół Świętego Krzyża na teatr. Po zbombardowaniu w 1848 r. gmach został rozebrany. W latach 30. XVII w. franciszkanie uzyskali od władz miasta zgodę na zbudowanie drugiego klasztoru we Lwowie. Wybrano jednak miejsce niezwykle niebezpieczne — wzgórze św. Antoniego na Suchej Woli (Przedmieście Łyczakowskie). Od tej strony atakowały zazwyczaj zagony tatarskie. Aby wróg nie mógł wykorzystać klasztoru jako swych umocnień, franciszkanom kazano wznieść budowle klasztorne z drewna, by w razie potrzeby można je było łatwo podpalić. Tak się stało podczas wojen z Bohdanem Chmielnickim. Odbudowę, przerywaną ciągłymi najazdami, prowadzono w latach 1669- 1718. Ufundowaną przez Janusza Antoniego Wiśniowieckiego nową świątynię konsekrowano w 1739 r. Była to barokowa, skromna, trzynawo- wa budowla w układzie bazylikowym. W 1765 r. według projektu Franciszka Kulczyckiego dodano wysunięty portal na fasadzie, którą ozdobiono podwójnymi pila-strami i gzymsami. Szczyt świątyni dekorują barokowe wazy i nisza. Wolno stojąca dzwonnica pochodzi z 1818 r. Warto zwrócić uwagę na rzeźby przed kościołem. Na dole, przy schodach wejściowych stoi figura Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej, a na dziedzińcu po lewej stronie - posąg św. Antoniego. Obydwa dzieła, wykonane ok. 1755 ?., są przypisywane jednemu z najwybitniejszych rokokowych rzeźbiarzy działających w tym czasie we Lwowie - Sebastianowi Fesingerowi. Na przełomie XIX i XX w. przeprowadzono ich gruntowną konserwację. Malowidła na ścianach we wnętrzu kościoła wykonał w 1893 r. Tadeusz Pelczarski. Późnobaroko-we ołtarze w nawie głównej pochodzą z I połowy XVIII w. Uzupełniono je częściowo pod koniec XIX w. Autorem dwóch figur przy ołtarzach bocznych, przedstawiających króla Dawida i św. Hieronima, jest prawdopodobnie wspomniany już Fesinger. W prezbiterium, po lewej stronie warto zwrócić uwagę na piękne marmurowe epitafium hrabiego Edwarda Dunin-Borkow-skiego (1812-1859), wyrzeźbione przez Tadeusza Wiśniowieckiego. Ambonę z bogatymi snycerskimi dekoracjami wykonano około 1750 r. W lewej nawie znajduje się kaplica Chrystusa Ukrzyżowanego z barokowym krucyfiksem z 1739 ?., ? poniżej — grota Grobu Bożego z figurą Chrystusa w mensie ołtarza z początku XX w. Z tego okresu pochodzi też witraż ze sceną złożenia do grobu. Po przeciwnej stronie jest kaplica św. Józefa i św. Barbary. Na bocznej ścianie przy ołtarzu św. Teresy od Dzieciątka Jezus wisi obraz Wandy Kiszkiewicz z 1933 r. Święta Teresa nad Łyczakowem, z widokiem kościoła św. Antoniego i Przedmieścia Łyczakowskiego. We wnętrzu świątyni wisi jeszcze kilkanaście obrazów hagiograficznych z XVIII-XX w. Warto wejść do zakrystii i zobaczyć dwa owalne portrety sarmackie z końca XVII stulecia. Przedstawiają one dobroczyńców kościoła — księcia Konstantego Krzysztofa Wiśniowieckiego i jego żonę Annę. Konwent łyczakowski został rozwiązany w ramach kasaty józefińskiej w 1784 r. W dwa lata później przeniesiono tam parafię rzymskokatolicką z zabranego księżom paulinom kościoła Świętych Piotra i Pawła. Łyczakowska to jednej z najbardziej znanych ulic we Lwowie. Od średniowiecza ten trakt prowadzący na wschód był nazywany Drogą Glińską. W 1786 r. został przemianowany na Łyczakowską. Od 1944 r. ulica miała za patrona Włodzimierza Lenina, a w 1990 r. odzyskała swą przedwojenną nazwę, pochodzącą od założonego tam w XVI w. folwarku Lutzenhof. Jego nazwa została później spolszczona na „Łyczaków". W większości uboga ludność tego przedmie- Serce miasta „Łyczaków byt dla rodzinnego mojego miasta tym, czym dla Krakowa Krowodrza, a dla Warszawy Czerniaków - przedmieściem wesołego ludu lwowskiego, siedliskiem piaskarzy i batiarów, humoru i temperamentu tej nadpettwiańskiej metropolii. Długa, potężna arteria ulicy Łyczakowskiej wybiegała z samego serca starego grodu, wyrywała się spod murów bernardyńskich i mknęła na wschód dźwigając się coraz wyżej ku rogatkom, jak wszystkie zresztą wylotowe trakty tego miasta. Z jej boków wyrastały uliczki boczne, od strony południowej opadające ku lesistym wądołom Pohulanki, od północnej pnące się ku zboczom i wzgórzom Kajzerwaldu [Kaiserwald]. W połowie mniej więcej jej przebiegu, niejako w sercu przedmieścia, rozkładał się plac Świętego Antoniego u podnóża parafialnego kościółka barokowego pod wezwaniem tegoż świętego, centrum handlowe tej dzielnicy, z targowiskiem, kramami i jatkami łyczakowskich przekupek i rzeźników. Po przeciwległej kościołowi stronie placu wznosiły się gmachy żeńskiej i męskiej szkoły powszechnej, do której zapisany zostałem w siódmym roku życia i z której już w pierwszym dniu pobytu próbowałem uciekać, przerażony nowym, nieznanym, obcym środowiskiem. Z centrum placu rozbiegały się na kształt gwiazdy ulice: Świętego Antoniego w górę, ku ulicy Kurkowej i wznoszącemu się na wysokiej skarpie uroczemu kościółkowi sióstr franciszkanek. Tuż obok wystrzelała w stronę wzgórz Kajzerwaldu ulica Słodowa, rozwidlająca się w pewnym miejscu w ulicę Leśną i Piaskową. Leśną zamykała u wylotu wyniosła stromizna, u której szczytu wychodziło się na pierwszą kondygnację tarasowatej wznoszącej się nad miastem płyty podolskiej". Artur Hutnikiewicz, Kartki z dziennika, Toruń 1986 ścia ówczesnego Lwowa zajmowała się wytwarzaniem mąki i kaszy. Przypominają o tym nazwy takich ulic, jak Mączna i Krupiarska. Ta część Lwowa zaczęła być znana z chwilą założenia w niej w 1786 r. Cmentarza Łyczakowskiego. Nieco później zaczęto tam budować obiekty szpitalne. Łyczaków zyskał jednak sławę przede wszystkim dzięki mieszkańcom. Stamtąd wywodzili się lwowscy batiarzy, tam mieszkało wielu wybitnych przedstawicieli kultury i sztuki (m.in. Zbigniew Herbert), a ponadto przy ul. Łyczakowskiej były koszary uwielbianego przez lwowian 14. Pułku Ułanów Jazło-wieckich. W gmachu przy Łyczakowskiej 38 mieściła się dawniej Szkoła Powszechna im. św. Antoniego. Budynek ten wzniesiono w 1875 r. według projektu Józefa Kajetana Janowskiego. Skromną fasadę zdobiły niegdyś popiersia Grzegorza Piramowicza, Onufrego Kopczyńskiego i Stanisława Konarskiego. Do dziś zachowały się tylko dwa z nich. W budynku mieści się obecnie szkoła średnia. Trasa prowadzi dalej w górę ul. Łyczakowskiej, do kompleksu budynków oznaczonych numerem 76 (rnożna podjechać jeden przystanek tramwajem #2 lub 7). Chociaż nie można zwiedzać tych gmachów, to jednak warto zatrzymać się przy nich na chwilę. KOSZARY 14. PUŁKU UŁANÓW JAZŁOWIECKICH Pierwsze kompanie tej sławnej jednostki wojskowej powstały po rewolucji lutowej w 1917 ?., kiedy to na Kubaniu w Rosji sformowano armię polską. Po przewrocie bolszewickim oddziały te przez Odessę i Rumunię ewakuowały się na ziemie polskie. Dowodzeni przez majora Konstantego Plisowskiego ułani wzięli udział w polsko- ukraińskiej wojnie o Galicję Zachodnią. Najbardziej znanym epizodem tej kampanii była zwycięska bitwa w okolicach miejscowości Jazłowiec w dniach 11—13 lipca 1919 r. Ułani wykazali wówczas ogromną odwagę, brawurę i świetne wyszkolenie. Po tym sukcesie naczelny wódz Józef Piłsudski nadał pułkowi numer 14. i — na prośbę żołnierzy i dowódcy — nazwę „jazłowiecki". W czasie wojny polsko-rosyjskiej w latach 1919— 1921 ułani zasłynęli w bitwach pod Lwowem, Korosteniem, Ko-zatynem i Wernyhorodkiem. Za swe zasługi pułk został uhonorowany krzyżem Virtuti Militari. Od listopada 1921 r. miejscem stacjonowania ułanów jazłowieckich były koszary przy ul. Łyczakowskiej 76 we Lwowie. Przez całe dwudziestolecie międzywojenne żołnierze tego pułku uczestniczyli we wszystkich oficjalnych uroczystościach państwowych i religijnych, zawsze budząc entuzjazm wśród mieszkańców Lwowa, a zwłaszcza lwowianek. Święto pułkowe, celebrowane w latach 1922-1925 8 grudnia, a od 1926 r. -11 lipca, w rocznicę bitwy pod Jazłowcem - było we Lwowie wielkim świętem. Obchody rozpoczynały się wieczorem w wigilię uroczystości apelem poległych, któremu wtórowały pozorowane odgłosy walki. Na koniec odśpie-wywano pieśń Śpij kolego w ciemnym grobie. Następnego dnia, po mszy w katedrze łacińskiej, ułani defilowali w strojach galowych przez centrum miasta. Zaproszeni goście brali udział w obiedzie, po którym odbywały się popisy umiejętności żołnierzy. Wieczorem organizowano bale - dla oficerów w kasynie oficerskim, a dla podoficerów w budynku Towarzystwa Gimnastycznego Sokół na Łyczakowie. Od 1 lutego 1926 r. z okazji imienin prezydenta Ignacego Mościckiego ułani urządzali w salach hotelu Krakowskiego, a później George'a wspaniałe bale dla lwowskich wyższych sfer. Zachowały się bardzo nieliczne informacje źródłowe o słynnych w okresie międzywojennym podbojach miłosnych ułanów jazłowieckich. Znakomity urolog, profesor Stanisław Laskownicki, opowiadał kiedyś swoim studentom taką historię: „Zdarzyło się raz, że pewne młode, zazdrosne dziewczę tak urządziło mojego znajomego majora Ułanów Jazłowieckich jego u > ? < 260 własną brzytwą, że ten tylko z dużym trudem dojechał do Szpitala Powszechnego przy ulicy Pijarów, zraszając obficie wnętrze dorożki swoją żołnierską krwią. Ta młoda, żeńska osoba okazała nie tylko wielką wprawę we władaniu tak niebezpiecznym narzędziem, jakim jest brzytwa - ale również dobrą znajomość anatomii męskiej cewki moczowej oraz jej najbliższej okolicy, gdyż przecięła niewiernemu majorowi jedynie ciało jamiste cewki, co umożliwiło dzielnemu ułanowi jazłowieckiemu dalszą działalność na wiadomym polu — ku swojemu i innych zadowoleniu. Oto są blaski i cienie pełnego trudu i niebezpieczeństw zawodu żołnierza". Nie bez kozery ktoś napisał słynną sprośną piosenkę zaczynającą się słowami: „Hej, dziewczyny, w górę kiecki, jedzie ułan jazłowiecki"... We wrześniu 1939 r. ułanami ja-złowieckimi dowodził pułkownik Edward Godlewski. Pułk został przydzielony do armii Poznań i skierowany do Wielkopolski. Do historii polskiej kawalerii przeszła słynna szarża ułanów jazłowiec-kich 19 września 1939 r. pod Dąbrową Leśną. Później żołnierze tej jednostki uczestniczyli w obronie Warszawy. 29 września odbyła się ostatnia zbiórka pułku. Jego tradycje kontynuował 14. Pułk Ułanów Jazłowieckich Armii Krajowej działający w pobliżu Lwowa. Podtrzymywali je również ułani, którym udało się dotrzeć do Francji, a następnie do Wielkiej Brytanii. Na Wyspach Brytyjskich powstał I Baon Strzelców im. 14. Pułku Ułanów Jazłowieckich. 15 sierpnia 1942 r. został on przemianowany na 14. Pułk Kawalerii Pancernej z zachowaniem starych barw pułkowych i odznaczeń. Szlak bojowy tej jednostki w latach 1944-1945 wiódł przez Francję, Belgię, Holandię i Niemcy. Pułk został oficjalnie rozwiązany w październiku 1947 r. w Anglii. Pierwszy dowódca 14. Pułku Ułanów Jazłowieckich, Konstanty Pli-sowski, już w randze generała kierował obroną twierdzy w Brześciu nad Bugiem, a następnie stał na czele nowogródzkiej brygady kawalerii. Uwięziony przez Rosjan, został zamordowany w katowni NKWD w Charkowie. Ostatni dowódca, pułkownik Edward Godlewski, kontynuował walkę w strukturach państwa podziemnego jako komendant obszaru północno--wschodniego Armii Krajowej, a następnie okręgu krakowskiego. Aresztowany i rozpoznany, zginął w obozie w Mauthausen w 1944 r. Na rogu ulic Łyczakowskiej i Riepina (dawniej Pszczelna) stoi piękna kamienica, zbudowana w latach 1906—1908 w stylu secesji, z wykorzystaniem motywów huculskich i zakopiańskich. Zaprojektował ją Aleksander Łuszpiń-ski. W okresie międzywojennym mieściło się tam sanatorium Czerwonego Krzyża prowadzone przez doktora Tadeusza Soleckiego. Obecnie jest to szpital wojskowy. Naprzeciwko niego stoi cerkiew pod wezwaniem Świętych Piotra i Pawła (Łyczakowska 82a). Toast za zdrowie prezydenta „Bal rozpoczynano oczywiście polonezem, i nie do pomyślenia byto złamanie tej zasady. Byta skrupulatnie przestrzegana również druga zasada: rankiem następnego dnia bal byt zawsze kończony »białym« mazurem [...] popisowym tańcem panów oficerów jaztowieckiej »czternastki« - wykonywali go po mistrzowsku. I nie byto w tym nic dziwnego czy nieoczekiwanego - w tym lwowskim putku kawalerii większość mtodych oficerów stanowiły latorośle małopolskich rodów arystokratycznych i ziemiańskich, kultywujących dawne polskie tradycje, a wśród nich także tańce narodowe. [...] Tuż przed północą przerywano tańce, na balową salę wnoszono srebrne tace z kieliszkami wina, po czym dowódca pułku wznosił toast na cześć i za zdrowie imieninowego solenizanta, pana prezydenta Ignacego Mościckiego. Po toaście rozpoczynał się kotylion - zespołowa taneczna zabawa z figurami, w której tańczący byli «oznakowani* ozdobnymi »orderami«, innymi dla każdej pary tanecznej: maskotkami, bukiecikami, kokardkami itp. [...] Kiedy zaś kotylionowy wodzirej w pewnej chwili krzyknął przeciągle po francusku komendę: »Ronde«, czyli polecenie utworzenia kilku kół tanecznych - do kół tych, uformowanych przez panie, wbiegali oficerowie najmłodsi, czyli podporucznicy, wręczając wszystkim damom bukieciki kwiatów. A oto skąd się owe kwiaty brały na balowej sali. W pewnym ustalonym momencie jej drzwi otwierały się szeroko i dwaj młodzi oficerowie w historycznych mundurach ułanów (a może szwoleżerów) Księstwa Warszawskiego wprowadzali przez nie na salę dwa wspaniałe wierzchowce pełnej krwi angielskiej, objuczone koszami pełnymi owych kwietnych bukiecików. Te właśnie bukieciki młodzi podporucznicy wręczali damom. Te zaś w podzięce za to powinny były pogłaskać ułańskie rumaki. Czy podporuczników również - o tym historia milczy". Witold Szolginia, Tamten Lwów, t. 5, Wrocław 1994 S -< > CERKIEW ŚWIĘTYCH PIOTRA I PAWŁA Pierwotnie kościół należał do paulinów. Zakonnicy ci, wsławieni obroną Jasnej Góry, zostali sprowadzeni do Lwowa w 1658 r. przez Mikołaja i Urszulę Bieganowskich. W grodzie Lwa otrzymali niewielkie zabudowania klasztorne i skromną, jednonawową świątynię. W 1776 r. postawiono nowy kościół, częściowo ufundowany przez Wincentego Jabłonowskiego, a częściowo przez konwent częstochowski. Szybko jednak okazało się, że budowla grozi zawaleniem i trzeba było ją rozebrać. W jej miejsce wzniesiono stojącą do dziś świątynię. W 1786 r. władze austriackie zmusiły paulinów do przeniesienia się do opuszczonego przez franciszkanów kościoła św. Antoniego. Świątynię pauliń-ską przekazano prawosławnym. W 1798 r. zmieniono wystrój jej fasady na empirowy i dobudowano kruchtę i wieżę. Ze starego wypo- 261 ???? 5 262 sażenia wnętrza przetrwała rokokowa ambona. Ikonostas pochodzi z końca XVIII w. Jednym z proboszczów świątyni był ojciec Wo-łodymyr Jarema (1914-2000), późniejszy patriarcha Ukraińskiej Autokefalicznej Cerkwi Prawosławnej. Stojące na zewnątrz figury patronów kościoła powstały pod koniec XIX w. Przy ul. Łyczakowskiej 175 stoi charakterystyczny kościół z wysoką wieżą. Spod cerkwi Świętych Piotra i Pawła można do niego dojechać tramwajem #2. KOŚCIÓŁ MATKI BOŻEJ OSTROBRAMSKIEJ Po zakończeniu działań wojennych w 1921 r. przedstawiciele wyższego duchowieństwa katolickiego we Lwowie podjęli decyzję o zbudowaniu kościoła będącego wotum za odzyskanie niepodległości przez Polskę oraz ocalenie miasta od wojsk ukraińskich, a następnie bolszewickich. Świątynię postanowiono zlokalizować niedaleko rogatki miasta, na Górnym Łyczakowie, w miejscu, gdzie eksplodował pierwszy pocisk artyleryjski wystrzelony w kierunku Lwowa przez Armię Czerwoną. Konkurs na projekt wygrał profesor Politechniki Lwowskiej Tadeusz Obmiński. Prace budowlane prowadzono w latach 1931—1934, a wykończeniowe do 1939 r. — finansował je głównie arcybiskup Bolesław Twardowski. Ponieważ teren był znacznie pochylony, wzniesiono jako podstawę budowli, od strony jej fasady, potężny taras. Prowadzą do niego podwójne kamienne schody, okolone piękną balustradą. Architektura kościoła nawiązuje do starochrześcijańskiej bazyliki. W środkowej części fasady, na drugiej kondygnacji jest otwarta kaplica z pięknym mozaikowym obrazem Matki Boskiej Ostrobramskiej. W lewym narożniku kościoła, od strony prezbiterium postawiono wzorowaną na włoskich kampanilach kwadratową wieżę o wysokości 60 m. Sklepienie opartej na filarach nawy głównej o długości 45 m, szerokości 13 m i wysokości 20 m jest pokryte częściowo płaskim plafonem z prostokątnymi belkami w partii środkowej oraz kasetonami nad chórem koło prezbiterium. Opiekę nad świątynią powierzono salezjanom. Głównym celem tego zgromadzenia zakonnego, założonego 1859 r. w Turynie przez św. Jana Bosco, było prowadzenie szkół i świetlic dla zaniedbanej młodzieży. Planowano zbudowanie przy lwowskiej świątyni szkoły rzemiosła i internatu, jednak w zrealizowaniu projektu przeszkodził wybuch II wojny światowej. Nowy kościół szybko stał się ulubionym miejscem modlitw mieszkańców Łyczakowa. Dary wotywne złożyli m.in. Rada Królewskiego Stołecznego Miasta Lwowa, Związek Obrońców Lwowa, Mieszczańskie Towarzystwo Strzeleckie, Zjednoczenie Chrześcijańskich Związków Zawodowych. Swoje odznaki podarowały wszystkie jednostki wojskowe wchodzące w skład garni- zonu lwowskiego. W czasie nabożeństw często towarzyszyła kościelnemu chórowi orkiestra 14. Pułku Ułanów Jazłowieckich, a w maju każdego roku pułkowi trębacze grali rano i wieczorem pieśni maryjne. W 1946 r. świątynię zamknięto i zamieniono na magazyn. Dla upamiętnienia zwycięstwa nad faszyzmem ustawiono przed dawnym kościołem radziecki czołg z lufą skierowaną na zachód. W 1992 r. władze ukraińskie przekazały obiekt greckokatolickiemu zgromadzeniu salezjanów. Po ponownej konsekracji służy on jako cerkiew Pokrowa Matki Bożej. W języku staro-cer-kiewno-słowiańskim słowo „po-krow" oznacza szal oraz opiekę. Odnosi się ono do święta obchodzonego w Kościele wschodnim 1 października (według kalendarza juliańskiego), ustanowionego na Rusi w XII w. na pamiątkę ocalenia Konstantynopola przed Arabami w X stuleciu. Przed atakiem wojsk arabskich modlącym się wiernym ukazała się Matka Boża rozpościerająca nad Konstantynopolem swój szal na znak opieki. Wystrój wnętrza cerkwi został zaprojektowany przez profesora Akademii Sztuk Pięknych we Lwowie, Romana Wasyłyka. Stylizowane na XVI-wieczne ikony wykonali współcześni lwowscy artyści. W zachodniej nawie cerkwi stoi pomnik metropolity Andrzeja Szeptyckiego. Na terenie na północ od świątyni zaczęto pod koniec lat 20. XX w. budować osiedle nazwane Kolonią Profesorską, przeznaczo- ne głównie dla nauczycieli akademickich i ich rodzin. Wzniesiono ponad 80 domów w stylu modnego wówczas funkcjonalizmu; większość z nich Zachowała się do dziś. Nie zmienił się również układ, a nawet nawierzchnia ulic. Główną arterią w tej części Lwowa jest biegnąca południkowo ul. Nisz-czyńskiego (dawna Józefa Nus- sbauma-Hilarowicza). Naprzeciwko kościoła, po drugiej stronie ulicy, rozciąga się park Łyczakowski o powierzchni 16 ha, założony w 1892 r. Był także nazywany parkiem Bartosza Głowackiego, ponieważ w 1906 r. postawiono tam pomnik tego bohatera bitwy pod Racławicami. Ten jeden z niewielu polskich monumentów, który przetrwał we Lwowie do naszych czasów, nadal strzeże wejścia do parku. Twórcą kamiennej rzeźby był Julian Markowski. Bartosz Głowacki został ukazany w pozycji stojącej, oparty jedną nogą na zdobycznej armacie. W prawej ręce trzyma osadzoną na sztorc kosę, a lewą unosi w geście nawoływania. Posąg stoi na postumencie w kształcie trapezu usypanego z kamieni. Zachowała się pamiątkowa tablica informująca, że pomnik ufundowali mieszkańcy Łyczakowa. Chociaż najkrótsza droga do kolejnego obiektu na trasie nr 6 prowadzi przez dawną Kolonię Profesorską, to jednak, aby się nie pogubić, lepiej wrócić w okolice cerkwi Świętych Piotra i Pawła, gdzie odchodzi od Łyczakowskiej ul. Kru- piarska. Na samym jej początku, po lewej stronie jest drewniana tablica z informacjami dotyczącymi skansenu. Po kilkunastu minutach __ dochodzi się do biegnącej prosto-? padle ul. Gzernecza Góra. Należy ' skręcić nią w prawo i pójść w stro- a. nę parkingu przed skansenem. z 5 SKANSEN ? Jego oficjalna nazwa to Muzeum _ Architektury Ludowej i Życia * Wiejskiego. Pierwsze obiekty zali częto tam sprowadzać w 1971 r. 3 Przez kilkanaście lat zgromadzono 3 120 zabytków ludowej architektury — z zachodniej Ukrainy. W muzeum t są również cenne stroje ludowe j"j tkaniny, kompletne piece, instruuj menty muzyczne oraz narzędzia 1/1 rolnicze i gospodarcze. Tylko część z nich wyeksponowano. Skansen ? zajmuje prawie 50 ha. Gały obszar ? podzielono według zasad etnografa: ficznych na małe wioseczki z różnymi zabytkowymi budowlami — od cerkwi przez całe gospodarstwa domowe aż do wiatraków. Zwiedzający mogą zobaczyć przykłady budownictwa z Polesia, Wołynia, Bojkowszczyzny, Rusi Zakarpac-kiej, Łemkowszczyzny, Huculsz-czyzny, Bukowiny, Podola i okolic Lwowa. Najcenniejszym zabytkiem w skansenie jest pochodząca z 1763 r. drewniana trójkopułowa cerkiew ze wsi Krzywka. Zachwycają doskonale dobrane proporcje oraz mistrzostwo snycerki. Choćby tylko dla tego zabytku warto odwiedzić lwowski skansen. Muzeum utworzono na terenie 264 parku nazwanego w 1993 r. gajem Szewczenki, będącego częścią ciągnącego się w kierunku zachodnim, aż do Wysokiego Zamku, parku krajobrazowego Zniesienie. Ta stara nazwa prawdopodobnie nawiązuje do słynnego zwycięstwa Jana III Sobieskiego nad Tatarami w 1675 r. W tych właśnie okolicach król na czele swych oddziałów doszczętnie rozbił, czyli jak wówczas mówiono — zniósł, wielokrotnie liczniejsze zastępy wroga. Po opuszczeniu skansenu należy skierować się ul. Czernecza Góra na zachód. Kilkaset metrów dalej rozgałęzia się ona na dwie ulice. Aby się nie zgubić, trzeba za znakiem zakazu ruchu pojazdów iść prosto, wzdłuż trakcji elektrycznej. Ta część parku Zniesienie jeszcze w okresie międzywojennym była nazywana Lonszanówką. Od początku XVIII w. obszary te należały do rodziny Longchamps de Berier. W 1780 r. właściciel Lonszanówki gościł cesarza Austrii Józefa II. Od tego czasu zachodnią część Zniesienia nazywano Kaiserwald (Cesarski Las). Należy przypomnieć, że w tym miejscu w czerwcu 1941 r. Niemcy rozstrzelali jednego z najlepszych znawców prawa cywilnego w II Rzeczypospolitej, profesora Uniwersytetu Jana Kazimierza, Romana Longchamps de Berier i jego trzech synów. Po zejściu kamiennymi schodkami trzeba skręcić w prawo i pójsc ścieżką prowadzącą do ul. Dowbu-sza (dawna św. Wojciecha). Stoi przy niej, oznaczony numerem 24, niewielki kościółek. KOŚCIÓŁ ŚW. WOJCIECHA BISKUPA I MĘCZENNIKA Pierwszą, drewnianą świątynię ufundował bogaty mieszczanin Piotr Moskalik w 1602 r. Sto lat później jej miejsce zajął skromny barokowy kościół z kamienia i cegły. Budowla składa się z prostokątnej nawy z krzyżowo-żebrowym sklepieniem. Prostą fasadę zdobi jedynie trójkątny szczyt z trzema pełnołukowymi blendami. Na środku dwuspadowego dachu umieszczono sygnaturkę z barokowym hełmem. Podczas oblężenia Lwowa we wrześniu 1704 r. w pobliżu kościoła św. Wojciecha stacjonował król szwedzki Karol XII. Wtedy to wrogie wojska ograbiły świątynię. W 1747 r. arcybiskup Mikołaj Wy-życki ofiarował kościół sprowadzonemu przez siebie do Lwowa zakonowi lazarystów, nazywanych w Rzeczypospolitej misjonarzami. Zgromadzenie to założył w Paryżu w 1625 r. św. Wincenty a Paulo, a zatwierdził w 1632 r. papież Urban VIII. Głównym celem księży było kształcenie kleru diecezjalnego i prowadzenie działalności misyjnej wśród ludności miast. Na ziemie polskie przywędrowali w 1651 r. za sprawą królowej Ludwiki Marii Gonzagi. Misjonarze utworzyli przy kościele św. Wojciecha we Lwowie niższe seminarium duchowne oraz bursę dla kle- ryków. Zakonnicy musieli opuścić miasto po kasacie józefińskiej w 1784 r. Pozostawione przez nich budynki seminarium i kościół zamieniono na magazyny wojskowe, w następstwie czego wnętrza uległy zupełnemu zniszczeniu. W 1906 r. świątynię zwrócono wiernym. W dawnym klasztorze powstał internat dla gimnazjalistów. Po II wojnie światowej kościół ponownie zamknięto i przekształcono w magazyn. W 1994 r. przekazano go grekokatolikom, dzięki czemu zabytek nie uległ całkowitemu zniszczeniu. Obecnie jest to czynna cerkiew pod wezwaniem św. Męczennika Jozafata. Wnętrze świątyni zdobią współczesne freski wykonane przez amerykańską artystkę pochodzenia ukraińskiego, Milenę Miłą. Ostatni odcinek trasy nr 6 prowadzi w dół ul. Dowbusza, a następnie ul. Krzywonosa, z której należy skręcić w prawo, w kierunku Góry Piaskowej, nazywanej także Górą Lwa. Ze szczytu tego wzniesienia, o wysokości 338 m n.p.m. (według mapy z 1931 ?.), roztacza się rozległy widok na Kaiserwald oraz kopiec Unii Lubelskiej. W drodze powrotnej trzeba pójść od ul. Dowbusza w lewo, a potem w dół. Naprzeciwko dawnego kościoła św. Kazimierza należy skręcić w lewo, w kierunku Wałów Gubernatorskich, na których skraju widać Basztę Prochową. TRASA NR 7 Plac Bernardyński -» pałac Siemieńskich-Lewickich -+ kościół Zaślubin NMP i św. Józefa oraz klasztor Sakramentek -* Cmentarz Łyczakowski -» Cmentarz Obrońców Lwowa -* ulica Piekarska -» dawne kolegium pijarów -»cmentarz Janowski ?? ?? ?- 3 te. < o. 266 Trasa prowadzi ulicami tej części Łyczakowa, w której są usytuowane obiekty i instytucje związane z medycyną (szpitale, kliniki, Akademia Medyczna). Koniecznie trzeba zobaczyć jedne z najsłynniejszych zabytków we Lwowie — cmentarze Łyczakowski i Orląt Lwowskich. Dzięki dogodnym połączeniom tramwajowym można stamtąd szybko dotrzeć do innej ważnej, choć rzadko zwiedzanej nekropolii — cmentarza Janowskiego. Spacer rozpoczyna się na dawnym pi. Bernardyńskim, obecnie Sobornym. W jego południowo--wschodniej części zaczyna się ul. Piekarska, znana pod tą nazwą już w 1690 r. Nieco dalej po jej lewej stronie, na skrzyżowania z ul. Wi-twera (do 1945 r. Rzeźbiarska) stoi dawna rezydencja hrabiowska (Piekarska 19). PAŁAC SIEMIEŃSKICH-LEWICKICH Od ulicy oddziela go ozdobne murowane ogrodzenie z kutą neobaro-kową bramą między dwiema oficynami, które niegdyś pełniły zapewne funkcję stróżówek. Po prawej stronie przetrwały wrota do dawnych stajni, co zdradza umieszczona nad nimi płaskorzeźba przedstawiająca głowy koni. Za ogrodze- niem widać stojący na dziedzińcu ładnie odnowiony pałac. W I połowie XIX w. wzniesiono tam rezydencję w stylu kłasycystycznym. Jej kolejny właściciel, hrabia Wilhelm Siemieński-Lewicki, powierzył przebudowę pałacu dwóm architektom — Janowi Lewińskiemu i Janowi Kudelskiemu. Rozpoczęte w 1873 r. prace ukończono w latach 1892-1894. Powstał pałac utrzymany w stylu francuskiego neobaroku. Budowlę, mającą fasadę z dwoma mocno wysuniętymi ryzalitami, przykrywa mansardowy dach z ozdobną ażurową balustradą. Na osi elewacji głównej uwagę przyciąga piękny rzeźbiony fronton. Rezydencję, w której dziś mieści się szkoła specjalna z internatem, można oglądać tylko z zewnątrz. Na rogu ulic Piekarskiej i Ter-szakowców (w latach 1871-1945 nazywała się Gosiewskiego), za monumentalnym gmachem Akademii Weterynarii stoi pałac Tur- kułłów-Comello (Piekarska 50a). Aby obejrzeć jego piękną fasadę, należy wejść na dziedziniec. Pałac został wzniesiony w stylu weneckiego neogotyku w latach 40. XIX w. przez rodzinę Dzieduszyckich. W okresie międzywojennym należał do rodziny Batyckich. Mieszkała w nim m.in. Zofia Batycka, -C g u -o jć u u -c= i 'u ? Pał ?? ?- O o ? ^ ^ * - r-j nS ^r ^?i ? '??????^ ?????} która w 1930 r. została zwyciężczynią pierwszego konkursu Miss Polonia. Obecnie budynek należy Qdo Akademii Weterynarii. Nieco dalej, po lewej stronie i^ ul. Terszakowców (nr 9) widać kosce ciół z potężną dzwonnicą. z 5 KOŚCIÓŁ ZAŚLUBIN Z NMP I ŚW. JÓZEFA ORAZ , KLASZTOR SAKRAMENTEK N Zakon sakramentek (Zgromadzenie ? Benedyktynek od Nieustającej Ad- u oracji Najświętszego Sakramentu) 3 założyła w Paryżu w 1653 r. Kata- — rzyna de Bar - matka Mechtylda. ^ W 1668 r. zatwierdził go papież ™ Klemens IX. Ten klauzurowy za-2 kon koncentrował swą działalność *• na modlitwie, w szczególności na adoracji Najświętszego Sakramentu, a także na prowadzeniu szkół *? dla dziewcząt. Sakramentki spro-N wadziła na ziemie polskie królowa ** Maria Kazimiera Sobieska w akcie g dziękczynienia za zwycięstwo pod Wiedniem. Pierwszy klasztor Sa-q- kramentek powstał w Warszawie. 2 Siostry prowadziły w stolicy także c szkołę, której najsłynniejszymi ab--q solwentkami były Maria Konop- — nicka i Eliza Orzeszkowa. -t/l * Zaraza szalejąca na Mazowszu — w latach 1708—1709 spowodowała '3 przeprowadzkę zakonu sakramen-o tek na Ruś. Część sióstr dotarła do Lwowa, gdzie ich prośbę o otwarcie klasztoru i kościoła poparli wojewoda kijowski Józef Potocki oraz księżna Anna Dolska. W 1715 r. rozpoczęła się stała adoracja Naj-268 świętszego Sakramentu. W tym czasie wychowanką sióstr została Zofia Cetnerówna, córka wojewody Franciszka Cetnera. Majętny ojciec oraz arcybiskup Jan Skarbek podpisali w 1721 r. akt fundacyjny, a część wydatków pokrył Stanisław Leszczyński i księżna Helena Gzetwertyńska. Badacze sądzą, że pierwszy kościół zbudowany dla sakramentek we Lwowie został strawiony przez pożar. W 1743 r. arcybiskup Mikołaj Giżycki wmurował kamień węgielny pod nową świątynię. Prawdopodobnie zaprojektował ją sam Bernard Meretyn. Wtedy też zaczęto wznosić klasztor. Rokokowej bazyliki z trzema nawami i wydłużoną absydą nie udało się ukończyć w XVIII stuleciu. W latach 1881-1887 Adolf Minasiewicz przebudował świątynię. Powstała wtedy neobarokowa fasada ozdobiona prostymi pila-strami i wolutami. Po bokach stoją dwie wieże bez hełmów. Trzecia, środkowa, pełniąca funkcję dzwonnicy, została ukończona przez Władysława Sadłowskiego w latach 1902-1904. Kościół konsekrowano w 1904 r. Kasata józefińska nie objęła zakonu sakramentek prowadzącego pensję dla dziewcząt. Szkoła działała we Lwowie do 1928 ?., kiedy to zakonnice wprowadziły ścisłą klauzurę, co wiązało się z ustanowieniem wieczystej adoracji Najświętszego Sakramentu przez wiernych. W 1946 r. siostry musiały opuścić Lwów. Przeniosły się na Śląsk — najpierw do Pławniowiec, następnie do Barda i ostatecznie w 1972 r. do Wrocławia. Lwowski kościół był zamknięty do 1995 ?., ? następnie zaczął funkcjonować jako greckokatolicka cerkiew pod wezwaniem Świętej Trójcy. Z ul. Terszakowców należy skręcić w lewo, w Łewyćkiego (do 1945 r. Kochanowskiego) i dojść nią do skrzyżowania (sygnalizacja świetlna) z ul. Miecznikowa (dawniej św. Piotra), wzdłuż której ciągnie się mur otaczający najsławniejszą nekropolię lwowską. CMENTARZ ŁYCZAKOWSKI „Wyrabia się u nas specjalność jedyna w swoim rodzaju: oto człowiek może lepiej urodzić się gdzie indziej, lepiej się ożenić, lepiej ochrzcić dzieci, ale nigdzie nie może mieć piękniejszego pogrzebu. Weszło już nawet w modę zapraszać znakomitych ludzi, ażeby przyjeżdżali umierać we Lwowie" - słowa te napisał w 1882 r. bardzo niegdyś popularny lwowski satyryk Jan Lam. Prawie sto lat wcześniej powstał cmentarz Łyczakowski — jedna z czterech najważniejszych polskich nekropolii. Pozostałe trzy to cmentarze: Na Rossie w Wilnie (założony w 1769), Powązkowski w Warszawie (1790) i Rakowicki w Krakowie (1801). Nieprzypadkowo zostały otwarte mniej więcej w tym samym czasie. W II połowie XVIII w. ludność miast była tak liczna, że przestały już wystarczać tradycyjne miejsca pochówków - przykościelne cmentarze. Przechowywanie dużej liczby zwłok zmarłych groziło wybuchem epidemii. Pierwszy raz zwrócili na to uwagę lekarze we Francji, a w 1763 r. parlament tego kraju uchwalił ustawę nakazującą zakładanie nowych cmentarzy poza obrębem miast. Był to prawdziwy szok obyczajowy, zerwano bowiem z uświęconą przez wieki tradycją. Procesu tego nie dało się jednak zatrzymać i do końca XVIII stulecia podjęto takie same decyzje w innych miastach Europy. Dla Lwowa dekret w tej sprawie wydał Józef II w 1783 r. Bardzo szybko zamknięto, a następnie zlikwidowano ciasne cmentarze przykościelne. Wybrano też miejsce na dalekim wówczas Przedmieściu Łyczakowskim i trzy lata później oficjalnie otwarto nową nekropolię dla śródmieścia i IV dzielnicy. Dla pozostałych części Lwowa założono wtedy cmentarze Gródecki, Żółkiewski i Stryjski (zamknięto je w latach 1875-1893). W 1888 r. powstał największy z ówczesnych lwowskich cmentarzy - Janowski (chowano na nim zmarłych do 1980 ?.). W latach 1804, 1808 i 1856 znacznie poszerzono granice nekropolii łyczakowskiej. W 1856 r. miejski ogrodnik Karol Bauer i zarządca cmentarza Tytus Tchorzewski opracowali projekt uporządkowania alei i ścieżek. Dzięki doskonałemu wykorzystaniu pagórkowatego ukształtowania terenu nekropolia nabrała charakteru parku. W 1875 r. wzniesiono ceglany mur od strony ulicy św. Piotra oraz dwie główne bramy w stylu neogotyckim. Od 1975 r. na Cmentarzu Łyczakowskim są chowane tylko wybitne osobistości >- ? u < 1. Wejście główne 16. 2. Grób Seweryna Goszczyńskiego 17. 3. Kaplica Krzeczunowiczów 18. 4. Kaplica Kiselków 19. 5. Kaplica Molendzyńskich 20. 6. Kaplica Adamskich 21. 7. Kaplica Baczewskich 22. 8. Grób Gabrieli Zapolskiej 23. 9. Grób Władysława Bełzy 24. 10. Grób Stefana Banacha 25. 11. Grób Marii Konopnickiej 26. 12. Grób Juliana Konstantego Ordona 27. 13. Miejsce pogrzebania ofiar NKWD w 1941 r. 28. 14. Cmentarz żołnierzy Armii Radzieckiej 15. Grób Józefa Torosiewicza Grób Karola Szajnochy Grób Iwana Franko Grób Artura Grottgera Kaplica Dunin-Borkowskich Grób Oswalda Balzera Cmentarz Powstańców Listopadowych Grób Juliana Zachariewicza Kaplica Dunin-Borkowskich II Krzyż Strzelców Siczowych Miejsce pogrzebania ofiar NKWD w 1941 r. Cmentarz Weteranów Powstania Styczniowego Grób Benedykta Dybowskiego Memoriał Wyzwoleńczych Zmagań Narodu Ukraińskiego 270 oraz członkowie rodzin, które mają tam grobowce. Na mocy uchwały Rady Miasta Lwowa z 10 lipca 1990 r. uznano nekropolię za rezerwat historyczno-kulturowy. W ciągu ponad dwóch stuleci na Cmentarzu Łyczakowskim pochowano około pół miliona zmarłych, w większości Polaków, a oprócz nich także przedstawicieli wszystkich narodowości zamieszkujących Lwów. Obecnie nekropolia ma ponad 42 ha i jest podzielona na 86 pól. Bogaci mieszczanie z centrum Lwowa, dla których przede wszystkim założono Cmentarz Łyczakowski, wynajmowali znakomitych artystów jako projektantów nagrobków i kaplic. Do dziś zachowała się tam ogromna liczba niezwykle wartościowych dzieł sztuki. Ich twórcami byli wybitni rzeźbiarze i architekci, tacy jak Hartman Wittwer, Anton, Jan i Leopold Schimserowie, Paweł Eutele, Piotr Kozakiewicz, Julian Markowski, Gabriel Krasucki, Cyprian Godeb-ski i Leonard Marconi. Pod koniec XIX w. zaczęły powstawać zakłady rzeźbiarsko-kamieniarskie. Najbardziej znane z nich prowadzili Ludwik Tyrowicz, Klotylda i Aleksander Zagórscy oraz rodzina Makolondrów. Na cmentarzu zbudowano 24 okazałe kaplice grobowe (tylko jedna, Dzieduszyckich, została zniszczona w 1944 ?.). Do najpiękniejszych należą mauzolea Adamskich, Baczewskich, Barczewskich, Dunin- Borkowskich, Kiselków i Krzeczunowiczów. Cmentarz Łyczakowski stał się miejscem spoczynku około 20 tys. wybitnych Polaków, co czyni z tej nekropolii prawdziwy panteon narodowy, często określany jako Sepulcrum Pa-triae (Grób Ojczyzny). Podczas amg spaceru zacisznymi ścieżkami moż- ?? na zobaczyć groby m.in. Stefana „, Banacha, Władysława Bełzy, Bene- J dykta Dybowskiego, Mieczysława ? Gębarowicza, Artura Grottgera, J| Marii Konopnickiej, Juliana Ordo- -na, Franciszka Smolki, Karola Szaj- S nochy, Kazimierza Twardowskie- n go i Gabrieli Zapolskiej. Pogrzeby ™ znanych osobistości czy uczestni- JJ ków powstań narodowych były zawsze wielkimi manifestacjami patriotycznymi. W pogrzebie Marii " Konopnickiej 11 listopada 1910 r. ?? wzięło udział ponad 50 tys. ludzi. Nie pracowały polskie instytucje, ? szkoły, sklepy i warsztaty, a latarnie ? na trasie konduktu były pokryte kirem. Dziennikarz jednej z ów- Q czesnych lwowskich gazet relacjo- "> nował: „U wrót cmentarza mło- J dzież akademicka wzięła trumnę » na ramiona i poniosła ją do tym- n-czasowego miejsca spoczynku. ? [...] Tu, po odprawieniu przez du- ^. chowieństwo modłów żałobnych, | przemówił pierwszy Jan Kaspro- JJ. wicz". Od II połowy XIX w. zaczęto przenosić na Cmentarz Łyczakowski prochy wybitnych Polaków zmarłych na emigracji. W 1896 ?., w 65. rocznicę wybuchu powstania listopadowego, odbył się uroczysty pogrzeb bohatera znanego wiersza Adama Mickiewicza - Juliana Konstantego Ordona, który popełnił samobójstwo we Florencji. W wydzielonych kwaterach chowano zmarłych uczestników wyda- 271 >- g Łyczaków „Wiosną byt Łyczaków zielony i radosny, jesienią ztoty i dostojny, zimą biały i cichy. Czasem listopadowa szaruga rzucata nań mokrą mgłę i smutek, każąc myśleć o tych, co tu zostają na zawsze, w wilgotnym chłodzie piwnic grobowych. W dzień Wilii ktadto się na śniegu okrywającym mogitę bielszy od niego opłatek, w Niedzielę Kwietną - gałązki wierzbowe, srebrzyste puszystymi baziami, na Wielkanoc - baranki i okruch święconego jajka. Wielkie dni Łyczakowa to były dwa pierwsze dni listopada -Wszyscy Święci i Zaduszki. Lwów szedł tam wtedy w odwiedziny, wiedząc, że nigdy nie będą one odwzajemnione. Z miłosiernych rąk ciurkiem kapały grosze w tysiące dziadowskich dłoni. Pachniała jedlina wieńców, a wieczorem od Łyczakowa w stronę miasta wyciągała się olbrzymia łuna od niezliczonych, płonących na grobach świateł. Niebo gorzało nad miastem jakby przypomnienie i znak, jakby umarli mówili żywym: »Jesteśmy«". Jan Fryling, Złote litery, srebrne litery, Londyn 1974 u < E u 272 rzeń historycznych. Szczególnie warto zobaczyć miejsca pochówków żołnierzy powstań narodowych. Aby uniknąć represji ze strony władz rosyjskich i pruskich, wielu z nich zamieszkało na stałe we Lwowie i w innych miastach Galicji. Na łyczakowskiej nekropolii są dwie mniejsze kwatery uczestników powstania kościuszkowskiego i walk u boku Napoleona oraz cmentarzyk tzw. żelaznej kompanii. W latach 1881-1916 pochowano na nim 47 żołnierzy powstania listopadowego. W centrum kwatery Henryk Perier wyrzeźbił w 1886 r. sarkofag przedstawiający sztandar, wieniec laurowy, leżące pośrodku ułańskie czako oraz orła zrywającego się do lotu. Ponad 140 powstańców zmarłych przed 1880 r. spoczywa w innych kwaterach na cmentarzu. W centralnej części nekropolii wznosi się tzw. Górka powstania 1863 r. Z ideą utworzenie osobnego miejsca pochówku weteranów tego zrywu narodowego wystąpiło powołane w 1888 r. Towarzystwo Wzajemnej Pomocy Uczestników Powstania Polskiego z lat 1863—1864. Stoi tam pomnik Szymona Wizunasa Szydłowskiego otoczony siedmioma mogiłami, a dalej w 18 rzędach 230 grobów z żelaznymi krzyżami. Na Cmentarzu Łyczakowskim pochowano również wielu wybitnych Ukraińców. Spoczywa na nim m.in. Iwan Franko. W 1990 r. wydzielono pole Honorowych Pochówków Ukraińskich. Na cmentarzu leżą zamordowani przez NKWD w 1941 ?., ? także żołnierze Armii Czerwonej. CMENTARZ OBROŃCÓW LWOWA (ORLĄT LWOWSKICH) „W tym cichym ustroniu polskiego Sanctuarium stworzona została krynica wiecznego życia, albowiem z niego czerpać będą przyszłe pokolenia miłości Ojczyzny, zrozumienie Jej potrzeb i niezłomną chęć poświęcenia wszystkiego pod nakazem chwili" - pisał wzniosłe o Cmentarzu Obrońców Lwowa Aleksander Medyński w swoim przewodniku po Lwowie z 1937 r. Po zakończeniu walk polsko--ukraińskich o Lwów w listopadzie 1918 r. mogiły poległych były rozsiane w wielu miejscach. Bardzo szybko zadecydowano, aby dla obrońców polskości miasta stworzyć osobną kwaterę na Cmentarzu Łyczakowskim. Rada Miejska Lwowa przeznaczyła na ten cel część gruntu na pochyłym skłonie nekropolii, gdzie już w listopadzie i grudniu 1918 r. zaczęto chować żołnierzy. Grobów przybywało, ponieważ ekshumowano zwłoki z mogił rozrzuconych po mieście. W kwietniu 1919 r. zlikwidowano największy cmentarzyk przy Politechnice Lwowskiej. Po zakończeniu walk na wschodniej granicy Polski w latach 1919-1921 zmieniono pierwotny zamysł. Nowy cmentarz miał być przeznaczony dla wszystkich żołnierzy, którzy polegli w walkach o Kresy Wschodnie, zarówno z Ukraińcami, jak i Z Rosjanami. Postanowiono również, że na Cmentarzu Obrońców Lwowa zostaną pogrzebani wszyscy uczestnicy tych walk. W ten sposób znaleźli tam miejsce wiecznego spoczynku generałowie Wacław Iwaszkiewicz i Tadeusz Rozwadowski oraz były komendant obrony miasta - brygadier Czesław Mączyński. Do 31 lipca 1944 r. pochowano tu 2874 żołnierzy. 23% z nich stanowili chłopcy, którzy nie ukończyli jeszcze 17. roku życia - słynne Orlęta Lwowskie. Koordynatorem całego przedsięwzięcia było Towarzystwo Straż Mogił Polskich Bohaterów. W 1921 r. rozpisano konkurs na projekt Cmentarza Obrońców Lwowa. Pierwszą nagrodę zdobył student V roku Wydziału Architektury Politechniki Lwowskiej, Rudolf Indruch. Wykorzystał on doskonale naturalne nachylenie terenu, projektując na samej górze kaplicę, a poniżej katakumby, pole z mogiłami, oraz Luk Chwały z koncentrycznie schodzącymi nagrobkami. Cmentarz powstawał etapami. W 1925 r. wzniesiono na skrzydłach katakumb pomnik lotników amerykańskich, a w trzy lata później monument żołnierzy francuskich poległych w walkach za Polskę. W październiku 1932 r. ukończono katakumby. W święto niepodległości 11 listopada 1934 r. odsłonięto składający się z 12 kolumn Łuk Chwały. U jego podnóża stanęły dwa kamienne lwy trzymające tarcze z napisami „Zawsze wierny" i „Tobie Polsko". Pod łukiem pochowano we wspólnej mogile pięciu nieznanych żołnierzy z Persen-kówki. Na czerwonej marmurowej płycie umieszczono napis „Nieznanym Bohaterom Poległym w Obronie Lwowa i Ziem Południowo--Wschodnich". Wybuch II wojny światowej uniemożliwił zbudowanie od strony Pohulanki bramy wejściowej, która miała być zwieńczona rzeźbą orlicy tulącej pisklęta. ? < < ? < O E Grób Nieznanego Żołnierza „Lwów, Łyczaków, kwatery Orląt, 29 października 1925 roku. 0 godzinie wpót do trzeciej na rozkaz generała Malczewskiego grabarze przystąpili do rozkopywania jednocześnie trzech mogit rozrzuconych w różnych punktach cmentarza, orientując się według planu Towarzystwa Straży Mogił PB. Nad rozkopanymi mogiłami rozpościerają swe ramiona dębowe krzyże z napisami Nieznany Obrońca Lwowa. Głucho uderzają łopaty w ugniecioną ziemię i mimo woli cofamy się myślą wstecz lat prawie siedem, gdy Lwów spowity w mgle listopadowej, wśród szarugi i zamieci śnieżnej, rozbrzmiewał trzaskami karabinów maszynowych, wyciem granatów, hukiem pękających szrapneli niosących śmierć i zniszczenie. Młodzież, dzieci nieletnie, kobiety i starcy łączą się, zdobywają broń, opanowują krok za krokiem ulice [...]. Oto rydel grabarza uderzył w wieko trumny, które głuchym, podziemnym odezwało się echem. Na sznurach podnoszą je w górę. Szczątki człowieka patrzą pustymi oczodołami. Garść prochu, trochę szmat ubogich, kości, piszczele i nic więcej. To samo druga i trzecia trumna. A komisja żąda dowodu, że to był żołnierz. Za to trzy dalsze trumny nieznanych były wszystkie ze zwłokami żołnierzy: liniowego, sierżanta i kaprala. Przepisowy mundur, metalowe guziki z orłami polskimi, czapki maciejówki pod pachą lub na kolanach, u dwóch epolety sierżanta i kaprala - stanowczo stwierdzały, że owe trzy trumny zawierają szczątki żołnierzy liniowych. Po stwierdzeniu tego przez komisję i sfotografowaniu zwłok, wszystkie trzy trumny ustawiono przed starą, drewnianą kaplicą. Wtedy z głębi cmentarza spod nowej kaplicy Obrońców Lwowa, nadeszła pani Jadwiga Zarugiewiczowa, jedna z tych, które na polach Zadwórza straciły syna i jego mogiły nie znalazły, i ta, kładąc na jednej trumnie drżącą ze wzruszenia dłoń -wybrała zwłoki, które mają być symbolem ofiarnego poświęcenia za Ojczyznę. Los padł na tego, który żadnej szarży nie miał, a tulił u boku swego starą maciejówkę z białym orłem ściemniałym od wilgoci. Zginął on na polu walki, o czym świadczyła czaszka podziurawiona przez kulę i noga od strzału złamana. Maciejówka wskazywała na to, że byt to ochotnik, którego serce powołało na pole walki, by spełnić swój obowiązek względem ojczyzny". Reportaż Wandy Mazowieckiej z 1926 r. zamieszczony w książce Stanisława Niciei Cmentarz Łyczakowski we Lwowie, Ossolineum 1988 274 W 1925 r. przewieziono do Warszawy z Cmentarza Obrońców Lwowa prochy jednego z bezimiennych żołnierzy. 2 listopada tego roku złożono je uroczyście z udziałem społeczeństwa i władz państwowych w Grobie Nieznane go Żołnierza, który od tej pory sta nowi symboliczny pomnik ku czc bezimiennie poległych żołnierz; oraz symbol ofiarnego poświęcę nia dla Ojczyzny. Pod rządami radzieckimi od 1946 r. postępował proces dewastacji i niszczenia Cmentarza Obrońców Lwowa. Zaczęło się od obraźliwych napisów na pomnikach i katakumbach, kradzieży płyt, niszczenia schodów i balustrad, usunięcia lwów spod Łuku Chwały, wysypywania odpadów miejskich. 25 sierpnia 1971 r. czołgi radzieckie zrównały z ziemią groby polskich obrońców miasta. Spychaczami zburzono kolumnadę, przy użyciu metalowych lin usiłowano zniszczyć Łuk Chwały i boczne pylony. Gąsienice czołgów stratowały mogiłę, z której pochodziły prochy przewiezione do Grobu Nieznanego Żołnierza w Warszawie. W 1975 r. oba skrzydła sprofanowanych uprzednio katakumb, gdzie pochowano 72 obrońców Lwowa, m.in. 14- let-niego Jurka Bitschana i 13-letnie-go Antosia Petrykiewicza (najmłodszego do tej pory kawalera Orderu Virtuti Militari), przebudowano na warsztat kamieniarski i szlifiernię lastryka. Wzniesiono też mur i przeprowadzono drogę asfaltową przez groby w północnej części cmentarza, gdzie w latach 30. XX w. chowano zmarłych obrońców Kresów Wschodnich. Ze względu na sytuację polityczną Polacy byli bezradni wobec tego barbarzyństwa, mimo to osoby prywatne i organizacje społeczne nieustannie apelowały do władz o interwencję. Sytuacja zaczęła się powoli zmieniać w 1989 r. 1 listopada tego roku doszło do gestu pojednania: Ukraińcy pod narodo- wym sztandarem złożyli kwiaty na Cmentarzu Obrońców Lwowa, a Polacy - na grobach ukraińskich strzelców siczowych poległych w walkach o miasto. Powstała komisja zajmująca się negocjacjami ze stroną ukraińską w sprawie uznania nekropolii Za zespół zabytkowy. Decyzję taką podjęto w listopadzie 1990 r. Już wcześniej, w maju 1989 r. pracownicy polskiej firmy Energopol, która realizowała inwestycje na Ukrainie, na pół legalnie przystąpili do prac porządkowych. Ogromne znaczenie miało zaangażowanie ówczesnego dyrektora Energopolu, nieżyjącego już Józefa Bobrowskiego. Rozpoczęte wtedy prace trwają do dziś. Nie da się jednak przywrócić cmentarzowi jego pierwotnego wyglądu, prawdopodobnie nigdy nie zostanie odbudowana kolumnada Łuku Chwały. Wiele emocji budził też napis na grobie pięciu nieznanych żołnierzy z Persenkówki. Jego ostateczna wersja, uzgodniona przez strony polską i ukraińską, brzmi: „Nieznanym żołnierzom polskim poległym w walce o wolność Rzeczypospolitej Polskiej 1918-1920". Można mieć nadzieję, że udział Polaków w ukraińskiej pomarańczowej rewolucji zaowocuje oficjalnym otwarciem tej nekropolii. Od strony zachodniej do cmentarza przylega należący do nekropolii łyczakowskiej (pole nr 76) pomnikowy zespół poświęcony walkom o wyzwolenie narodu ukraińskiego, wznoszony od końca lat 90. XX w. Składa się on z kaplicy otoczonej grobami żołnierzy oraz dominującej nad okolicą kolumny ze św. Michałem Archaniołem. Inną pamiątką ukraińską z tego okresu jest Krzyż Strzelców Galicyjskich na północnym skraju cmentarza, postawiony w 1989 r. dla upamiętnienia żołnierzy Ukraińskiej Armii Galicyjskiej poległych w walkach w latach 1918-1919. Trasa nr 7 prowadzi dalej ul. Piekarską, która rozpoczyna się na wprost głównej bramy Cmentarza Łyczakowskiego. ULICA PIEKARSKA Kiedyś była nazywana lwowskim Styksem, gdyż podążały nią wszystkie kondukty pogrzebowe. Pod koniec XIX w. w tej części miasta ulokowano budynki należące do utworzonego w 1894 r. Wydziału Medycznego Uniwersytetu Lwowskiego. Wykładało tu wielu światowej sławy lekarzy, takich jak fizjolog Adolf Beck, anatom Tadeusz Marciniak, biochemik i fizjolog Jakub Karol Parnas, chirurg Ludwik Rydygier. W lipcu 1941 r. Niemcy zamordowali na Wzgórzach Wuleckich 13 profesorów Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Jana Kazimierza. Wielu z nich dosłownie wyciągnięto z domów wraz z rodzinami i gośćmi. Tak zginął Tadeusz Boy-Żeleński, który feralnego dnia przebywał z wizytą u profesora Jana Greka. Przy ul. Piekarskiej 52 uwagę przyciąga wzniesiony w 1895 r. neorenesansowy budynek będący przez wiele lat głównym gmachem Wydziału Medycznego Uniwersytetu Lwowskiego. Dziś jest siedzibą Wydziału Chemii i Farmakologii. Gmach wzniesiono w stylu neorenesansowym Do głównego korpusu z wysuniętym ryzalitem przylegają dwa skrzydła boczne zwrócone w kierunku ulicy. Oprócz interesującego muzeum anatomicznego w budynku można też zobaczyć projekt pomnika profesorów medycyny zamordowanych w lipcu 1941 r. przez Niemców. Przed gmachem w 1975 r. ustawiono pomnik ku czci lekarzy uczestniczących w II wojnie światowej. Po prawej stronie ul. Piekarskiej (nr 59) mija się dawny kościół Chrystusa Zbawiciela należący pierwotnie do księży zmartwychwstańców. Zgromadzenie to zostało założone w Rzymie w 1842 r. jako Zakon Zmartwychwstania Pańskiego przez byłych uczestników powstania listopadowego, Hieronima Kajsiewicza i Piotra Seme- nenkę, którzy dopiero na obczyźnie przyjęli święcenia kapłańskie. Byli oni gorącymi zwolennikami katolicko-ultramontańskich idei głoszonych przez Adama Mickiewicza na emigracji. Zgromadzanie postawiło sobie za cel pracę nad odrodzeniem moralnym i religijnym polskiej emigracji przez posługę duszpasterską, prowadzenie ośrodków wychowawczych i publikowanie wydawnictw religijnych. Zmartwychwstańcy występowali przeciwko ruchom rewolucyjnym, ateizmowi, deizmowi i wolnomularstwu, a nawet walkom narodowowyzwoleńczym, co przysporzy- ło im wielu wrogów. Pierwsze klasztory tego zakonu na ziemiach polskich powstały w Galicji w 1880 r. We Lwowie zmartwychwstańcy od razu zaczęli wznosić kościół przy ul. Piekarskiej. W połowie lat 80. XIX w. stała już świątynia w stylu neoromańskim, zaprojektowanej przez Aleksandra Zagórskiego i Łukasza Bodaszew- skiego. W 1945 r. władze radzieckie zmusiły księży do opuszczenia Lwowa, a kościół przekształcono w magazyn. Od początku lat 90. XX w. należy do chrześcijan baptystów. W trakcie renowacji odnowiono piękne freski wykonane przez Jana Smuczaka w 1932 r. Od ul. Piekarskiej odchodzi w prawo ul. Czernihowska (w latach 1871-1944 Głowińskiego), w którą należy skręcić, aby dojść do dawnej szkoły pijarskiej (ul. Niekrasowa 2, dawna Pijarów). Wcześniej warto zwrócić uwagę na przedostatni dom po lewej stronie Czernihowskiej. Na jego bocznej ścianie, na frontonie zachował się bardzo ładny relief z herbem Lwowa. KOLEGIUM PIJARSKIE Zakon Szkół Pobożnych, nazywany pijarami, został założony w Rzymie w 1597 r. przez św. Józefa Kalasantego. Regułę zgromadzenia zatwierdził papież Klemens IX dopiero w 1669 r. Zakonnicy mieli prowadzić szkoły dla młodzieży męskiej, początkowo głównie z ubogich rodzin. Sieć placówek kierowanych przez pija- rów zaczęła powstawać w wielu krajach europejskich od II połowy XVII w. Największą sławę zyskało Collegium Nasarenum w Rzymie. Pierwsze klasztory pijarów na ziemiach polskich powstały w 1642 r. w Podolincu na Spiszu i w Warszawie. W 1740 r. Stanisław Konarski założył w stolicy słynne Collegium Nobilium. Pijarzy chcieli powołać swą szkołę we Lwowie już w 1718 ?., napotkali jednak na bardzo silny opór jezuitów, dla których stanowili silną konkurencję w tej dziedzinie. Dopiero 30 lat później biskup Samuel Głowiński przekazał fundusze na pijarskie kolegium wzorowane na warszawskim Collegium Nobilium. W nawiązaniu do rzymskich tradycji szkołę we Lwowie nazwano Nasarenum. Jako uposażenie biskup przekazał zakonnikom wsie Win-niki i Podbereźce. Fundację wsparł również król August III Sas. W 1758 r. oficjalnie otwarto lwowskie kolegium. W chwili I rozbioru Polski we Lwowie mieszkało 9 pijarów. W 1782 r. zaborcy austriaccy skasowali fundację Głowińskiego, a w niedawno wybudowanych gmachach urządzili szpital, którym początkowo opiekowali się bonifratrzy. W 1785 r. został on przejęty przez państwo. Obecnie jest to główny budynek Obwodowego Szpitala Klinicznego. W 1763 r. zakończono pierwszy etap wznoszenia kolegium. Za jego budowniczego uznaje się albo Jakuba Fontanę (twórcę warszawskiego Collegium Nobilum) albo Pawła Antoniego Fontanę. W 1925 r. Mieczysław Orłowicz tak napisał o dawnej szkole pijarskiej: „Jest to okazały budynek założony w pod-mm kowę, jeden z najpiękniejszych tM i bardziej stylowych gmachów we p, Lwowie, o bardzo dobrych proporce cjach i formach". Budowla ma cechy zarówno barokowe, jak i roko-?? kowe. Szczególnie piękna jest fasa-a. da stanowiąca rozwinięcie głównej elewacji rzymskiej bazyliki Św. Jana _ na Lateranie. Kolumnowy portyk n zwieńczony belkowaniem ma trój-? kątny fronton z reliefem z symbo-3 licznym wyobrażeniem Boga Ojca. 3 W 1885 r. dobudowano wschodnie — skrzydło budynku, takie samo jak j? zachodnie. Przed gmachem stoi JJj pomnik lekarza Mariana Panczy-2 szyna. Wszystkie budynki po nie-1/1 parzystej stronie ostatniego odcinka Czernihowskiej zajmują instytucje -* medyczne. Na uwagę zasługuje 5 ostatni gmach stojący na rogu ulic ? Czernihowskiej i Łyczakowskiej, -> wzniesiony w latach 1878—1882 2 według projektu J.K. Janowskiego. ?" Mieścił się tam słynny Szpital Lwów w kilka godzin iniejszy rozdział opracowano z myślą o turystach, którzy we Lwowie zrobili sobie przerwę w podróży (np. na Krym), a także o tych, którzy nie znają dawnej stolicy Galicji i chcą poświęcić pierwszy dzień pobytu w mieście na jego pobieżne poznanie. Trzy trasy prezentowane w tej części pokrywają się z dłuższymi trasami spacerów przedstawionymi w innym rozdziale przewodnika, dzięki czemu zainteresowani będą mogli znaleźć więcej informacji o poszczególnych obiektach i miejscach, korzystając z indeksu. Na takie skrócone zwiedzanie Lwowa trzeba poświęcić co najmniej 5 godzin, wliczając w to czas na odpoczynek przy filiżance pysznej kawy. TRASA I Dworzec Główny-kościół św. Elżbiety—politechnika—podominikański kościół św. Marii Magdaleny (45 min) Już sam Dworzec Główny jest cennym zabytkiem. Ten monumentalny gmach, w stylu wiedeńskiego historyzmu, zbudowano w latach 1899-1903 według projektu Władysława Sadłowskiego. Niestety, nie zachowało się wspaniale urządzone secesyjne wnętrze, zaprojektowane przez dwóch znakomitych lwowskich architektów — Alfreda Zachariewicza i Tadeusza Obmińskiego. Warto jednak zwrócić uwagę na kilka elementów. Hala peronowa, nakryta metalowymi przęsłami o dużej rozpiętości, jest uznawana za najdoskonalszą we Lwowie konstrukcję inżynierską z końca XIX i początku XX stulecia. W stylu art nouveau wykonano również okazałe żelazne drzwi, zaprojektowane przez Sadłowskiego. Środkowy ryzalit zdobią rzeźby symbolizujące handel i przemysł oraz Lwów i kolej. Od dworca do miasta prowadzi ul. Czerniowiecka, dochodząca do Lwów w kilka godzin ^ W o o ?? < -i a: s ? •o s 282 Dworzec Główny Kościół św. Elżbiety Politechnika Kościół Św. Marii Magdaleny Cmentarz Obrońców Lwowa Kościół i klasztor Bernardynów Arsenał Miejski 8. Arsenał Królewski 9. Baszta Prochowa 10. Kościół Matki Boskiej Gromnicznej 11. Kopiec Unii Lubelskiej 12. Zespół cerkwi Uspieńskiej (wołoskiej) 13. Kościół Dominikanów 14. Katedra ormiańska 15. Ratusz 16. Kaplica Boimów 17. Katedra łacińska 18. Kościół i kolegium Jezuitów 19. Teatr Wielki Opery i Baletu 20. Pomnik Adama Mickiewicza 21. Uniwersytet 22. Greckokatolicki sobór katedralny Świętego Jura ............ trasa tramwaju #2 ----------trasa tramwaju #7 Gródeckiej, którą należy skręcić w lewo, a następnie w prawo (ul. Bandery). Już z daleka widać trzy wieże kościoła św. Elżbiety. Świątynia ta, wzniesiona w latach 1903-1911 według projektu Teodora Talowskiego, jest uznawana za jedną z najciekawszych neogotyckich budowli we Lwowie. Kościół zbudowano dla upamiętnienia uwielbianej przez poddanych małżonki cesarza Franciszka Józefa I, Elżbiety (Sisi), którą zasztyletował nożyczkami włoski anarchista Luccheni w 1898 r. w Genewie. Fasadę świątyni zdobi kompozycja rzeźbiarska Ukrzyżowanie dłuta Piotra Wojtowicza. Około 800 m dalej przy ul. Bandery (prowadzą nią tory tramwajowe) stoi wielki gmach Politechniki Lwowskiej, zbudowany w latach 1873- 1877 w stylu wiedeńskiego neorenesan-su według projektu profesora, a od 1881 r. rektora tej uczelni -Juliana Zachariewicza. Warto na chwilę wejść do środka, aby zobaczyć piękną klatkę schodową i pomnik twórcy budynku, ustawiony po lewej stronie przedsionka w 1910 r. Po minięciu politechniki dochodzi się do kościoła św. Marii Magdaleny, niegdyś drugiej dominikańskiej świątyni we Lwowie. Wznoszono ją etapami — najstarsza część, z początku XVII w., to dzisiejsze prezbiterium. Po zniszczeniach spowodowanych pożarem, w 1758 r. powiększono kościół o nawę główną. Obecna fasada powstała w wyniku przebudowy przeprowadzonej w 1889 ?., którą kierował J. Zachariewicz. Stojące po obu stronach barokowego szczytu posągi patronów zakonu dominikanów — św. Dominika i św. Jacka wykonał jeden z najsławniejszych twórców rzeźby rokokowej, Sebastian Fesinger. TRASA II Cmentarz Łyczakowski i Cmentarz Obrońców Lwowa-kościół św. Andrzeja i klasztor pobernardyński-zespół cerkwi wołoskiej-kopiec Unii Lubelskiej-kościót Bożego Ciała i klasztor podominikański-ormiańska katedra Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny (2 godz. 30 min-3 godz.) Aby dotrzeć do cmentarza Łyczakowskiego, trzeba wsiąść do tramwaju #2. Przystanek jest naprzeciwko kościoła św. Marii Magdaleny. Na tramwaj czeka się najwyżej 10 minut. Bilet za 50 kopiejek kupuje się u konduktorki ubranej w charakterystyczny fartuszek, która podchodzi do każdego pasażera. Tramwaj jedzie okrężną drogą przez samo centrum, można więc rzucić okiem na śródmieście Lwowa. Gdy znajdzie się na ostatniej prostej - ul. Łyczakowskiej, należy spytać pasażerów, gdzie trzeba wysiąść. Charakterystycznym obiektem jest stojąca po prawej stronie świątynia, pomalowana na biało, z zielonymi dachami i dwiema figurami świętych przed fasadą. To dawny kościół Paulinów, a obecnie cerkiew Świętych Piotra i Pawła. Po wyjściu z tramwaju należy skręcić w prawo, w ul. Miecznikowa (jeździ nią tramwaj #7), i po kilku minutach dochodzi się do cmentarza. Koniecznie trzeba zwiedzić, choćby bardzo pobieżnie, tę jedną z najważniejszych nekropolii, gdzie spoczywa wielu wybitnych Polaków. Również pod względem wartości artystycznej nagrobki i kaplice nie mają sobie równych w tej części Europy. Wschodnią część łyczakowskiej nekropolii zajmuje wywołujący do niedawna wiele napięć w stosunkach polsko-ukraińskich Cmentarz Obrońców Lwowa, miejsce pochówku żołnierzy, którzy polegli w obronie grodu Lwa i Kresów Wschodnich w latach 1918-1920. Cmentarz Łyczakowski został założony w 1786 r. Chowano na nim zmarłych do 1975 r. Podobną rangę mają tylko cmentarze Na Rossie w Wilnie (powstał w 1769 ?.), Powązkowski w Warszawie (1790) i Rakowicki w Krakowie (1801). Zachowało się tu ponad 20 tys. nagrobków i 23 kaplice. Obszar cmentarza jest podzielony na kwatery z mogiłami m.in. żołnierzy Kościuszki, żołnierzy Napoleona, uczestników powstania styczniowego (Górka powstania 1863). W kwaterze Panteon zasłużonych lwowian, na lewo od wejścia na cmentarz, są m.in. groby Marii Konopnickiej, Władysława Bełzy, Gabrieli Zapolskiej, Stefana Banacha i Juliusza Konstantego Ordona, obrońcy reduty upamiętnionego w słynnym wierszu Adama Mickiewicza. Cmentarz Obrońców Lwowa, zwany powszechnie Cmentarzem Orląt Lwowskich, został zaprojek- towany przez Rudolfa Indrucha jako mauzoleum narodowe. Tworzono je etapami przez całe dwudziestolecie międzywojenne. Oprócz poległych w walkach chowano tam także weteranów. Obszar dzisiejszej nekropolii jest mniejszy niż ** pierwotny, budowle też nie są <-kompletne. Po 1945 r. Cmentarz 0. Obrońców Lwowa był celowo nisz- S czony za przyzwoleniem władz ra- ? dzieckich. 25 sierpnia 1971 r. zde- JJ wastowano nekropolię czołgami ^ i buldożerami. Obecny stan tego > miejsca to wynik prac renowacyj- 0 nych prowadzonych przez Polaków Jj| od 1989 r. do dnia dzisiejszego. ^ Do kolejnego zabytkowego obiek- ___ tu dojeżdża się tramwajem #7. -, Należy wysiąść na końcu ul. Ły- ? czakowskiej, przy pi. Cłowym. ? Charakterystyczną budowlą jest -wieża dawnego kościoła Klarysek, gdzie dziś mieści się muzeum rzeźby rokokowej. Po drugiej stronie ulicy wyłania się zza ceglano--kamiennych murów obronnych fragment kościoła i okazała wieża z zegarem. Można się tam się tam dostać przejściem podziemnym prowadzącym wprost do bramy umocnień. Należą one do zespołu pobernardyńskiego, którego główną część stanowi renesansowy kościół św. Andrzeja. Była to kolejna świątynia wzniesiona dla lwowskich bernardynów. Za twórcę świątyni, wznoszonej przez ponad 30 lat od początku XVII w., uznaje się Pawła Rzymianina. Po jego śmierci pracami budowlanymi kierował inny wybitny architekt włoski, Ambroży Przychylny. Szczególną uwagę 285 warto zwrócić na fasadę kościoła. Rozbudowany szczyt zdobi płaskorzeźba z wyobrażeniem Boga Ojca, poniżej, w niszy umieszczono posąg Chrystusa, a po bokach — herby Polski i Litwy. W środkowej części, pod dużą rozetą stoją figury Matki Bożej i apostołów Piotra i Pawła. Równie wspaniale wygląda wnętrze świątyni. Większość elementów wystroju architektonicznego pochodzi z czasów barokizacji kościoła przeprowadzonej w I połowie XVIII w. Obecnie jest to cerkiew greckokatolicka. Po wyjściu z kościoła należy wrócić w kierunku przejścia podziemnego i nie schodząc nim, skręcić wzdłuż murów w lewą stronę. Biegnąca powyżej ulica to Pid- walna. Po jej lewej stronie stoi budynek z czerwonej cegły z kamienną podmurówką, ze strzelnicami, przykryty dwuspadowym dachem. To dawny Arsenał Miejski z połowy XVI w. Wewnątrz jest ciekawe muzeum, w którym zgromadzono liczącą ok. 5 tys. eksponatów kolekcję uzbrojenia i rynsztunku wojskowego, w tym wspaniały zbiór broni białej. Nieco dalej po lewej stronie, na rogu ulic Pidwal-nej i Ruskiej wznosi się jedna z najważniejszych świątyń rusiń-skiego Lwowa - cerkiew Uspień- ska, zwana wołoską. Uwagę przykuwa olbrzymia wieża zakończona charakterystycznym, zielonym hełmem. Jest to najstarsza część kompleksu, w którego skład wchodzą także cerkiew i kaplica Trzech Świętych Hierarchów. Aby się tam dostać, należy wejść na podwórko świątyni przez bramę od ul. Pid-walnej. Cały zespół powstał w latach 1572-1629 na miejscu dwóch wcześniejszych kościołów. Najpierw ukończono wieżę, zwaną od nazwiska fundatora Wieżą Korniakta. Była to pierwsza w pełni renesansowa budowla we Lwowie. Następnie powstała kaplica, a potem cerkiew. Przy wznoszeniu tych budowli pracowali najznakomitsi architekci działający wówczas we Lwowie: Piotr Barbon, Andrzej Podleśny, Paweł Dominici, zwany Rzymianinem, Wojciech Kapinos oraz Ambroży Przychylny. Powstało dzieło renesansowe, ale z wieloma elementami architektury bizantyńskiej, a nawet rodzimej ruskiej (układ kopuł). Po wyjściu z dziedzińca cerkwi należy skręcić w lewo, w stronę spiżowego pomnika pierwszego rusińskiego drukarza, Iwana Fedorowa. Plac, na którym stoi pomnik, to największy we Lwowie rynek bukinistów. Każdego dnia bez względu na porę roku czy pogodę można tam znaleźć ciekawą polską książkę wydaną przed 1939 r. Ceny nie są niskie, warto się jednak targować. Przy placu stoi budynek z ładną barokową fasadą z trzema loggiami - to dawny Arsenał Królewski, wzniesiony w 1639 r. Po drugiej stronie ulicy Pidwalnej, powyżej jej poziomu, widać fragment miejskich obwarowań miejskich — Basztę Prochową, zbudowaną w latach 1554—1556. Wstępu do niej strzegą dwa leżące kamienne lwy. Turyści, którzy nie muszą się spieszyć, powinni wybrać się na wzgórze zamkowe zwieńczone kopcem Unii Lubelskiej. Z jego szczytu rozciąga się wspaniały widok na miasto. Na ten spacer należy poświęcić co najmniej 40 minut. Od baszty trzeba iść w lewo zadrzewioną aleją (są to Wały Gu-bernatorskie) w stronę barokowego kościoła Matki Bożej Gromnicznej. Świątynię tę, ufundowaną przez rodziców Jana III Sobieskiego, Jakuba i Teofilę z Daniłowi-czów dla sióstr klarysek, zbudowano etapami w II połowie XVII w. Za kościołem należy pójść skręcającą w prawo i pnącą się w górę ul. Krzywonosa. Po około 300 metrach odbija od niej w lewo ul. Kniażą, która prowadzi bezpośrednio na wzgórze, zwane do dziś Wysokim Zamkiem. W tym miejscu stał murowany zamek, wzniesiony za czasów Kazimierza Wielkiego i następnie rozbudowywany. W znacznym stopniu zniszczyli go Szwedzi w 1704 r. Później został wprawdzie odbudowany, ale szybko stracił znaczenie strategiczne i Austriacy kazali go rozebrać. Z inicjatywy Franciszka Smolki w centralnej części wzgórza zamkowego zaczęto w 1869 r. sypać kopiec upamiętniający trzech-setlecie zawarcia unii lubelskiej. Prace ukończono na początku XX w. Kopiec Unii Lubelskiej jest do dziś ulubionym miejscem spacerów lwowian oraz żelaznym punktem programu wszystkich wycieczek. Spod pomnika Iwana Fedorowa widać po prawej stronie wielką zieloną kopułę dawnego kościoła Do- minikanów. Zakon ten został sprowadzony do Lwowa już w połowie XIII stulecia. Obecna świątynia stoi na miejscu gotyckiej budowli, którą rozebrano w latach 50. XVIII w. Fundatorem kościoła pod wezwaniem Bożego Ciała był wielki hetman koronny, kasztelan krakowski Józef Potocki. Prace trwały prawie pół wieku. Bardzo oryginalnym i rzadko spotykanym rozwiązaniem jest rozplanowanie świątyni wokół eliptycznego korpusu nawowego, przykrytego wyniosłą kopułą z latarnią. Szczególnie pięknie wygląda wklęsła fasada z łacińskim napisem Soli Deo honor et gloria (Jedynemu Bogu cześć i chwała). W świetnie zachowanym wnętrzu można podziwiać rokokowe rzeźby świętych dominikańskich. Po prawej stronie od wejścia do kościoła stoi pomnik upamiętniający Artura Grottgera, wzniesiony w 1880 r. Twórcą projektu świątyni był Jan de Witte, a przy jej dekoracji pracowali najlepsi ówcześni rzeźbiarze działający we Lwowie, m.in. Jan Jerzy Pin-sel i Sebastian Fesinger. W czasach ZSRR urządzono w kościele muzeum ateizmu. Dziś świątynia należy do grekokatolików, a w klasztorze jest bardzo interesujące muzeum religii. Po wyjściu z kościoła należy skręcić w prawo. Po chwili dociera się do biegnącej równolegle ul. Ormiańskiej. Od strony wschodniej ulicę zamyka kamienica, w której mieści się popularna kawiarnia-galeria Dzyga. Po prawej, w budynku oznaczonym numerem 19., na ul. Dru- karskiej, działa od niepamiętnych czasów kawiarnia Wirmenka. Choć na pierwszy rzut oka wnętrze nie prezentuje się okazale, to jednak parzona w tygielkach na piasku kawa znakomicie stawia na nogi, a razem z pysznym sernikiem wprowadza w błogi nastrój zadowolenia. Cena takiego zestawu nie powinna przekroczyć równowartości 1 euro. Kawiarnia ma jeszcze tę zaletę, że w przypadku braku miejsc można usiąść przy stoliku na zewnątrz i delektować się smakołykami, oglądając okoliczne kamienice. Kilkanaście metrów dalej, po tej samej stronie ulicy widać okazałą wieżę nakrytą charakterystycznym hełmem z czterema małymi wieżyczkami w narożnikach. Należy ona do ormiańskiej katedry Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, jednej z najstarszych świątyń we Lwowie. Cała budowla składa się z trzech części wznoszonych w dużych odstępach czasu. Najstarsze jest prezbiterium powstałe w latach 1356-1363. W jego wystroju architektonicznym wyraźnie widać wpływy orientalne. Szeroko zakrojone prace budowlane prowadzono w latach 30. XV w. W 1571 r. wzniesiono stojącą do dziś dzwonnicę. Główny korpus kościoła, pełniący obecnie funkcję nawy, dobudowano na początku XVIII w. Gruntowny remont katedry przeprowadzono w latach 1908-1928. Dobudowano wtedy od strony ul. Krakowskiej nową część z otwartym przedsionkiem. Najważniejsze prace dekoracyjne zostały jednak wykonane we wnę- trzu świątyni. Kopułę ozdobiono mozaiką zaprojektowaną przez Józefa Mehoffera, a w latach 1925-1929 Jan Henryk Rosen namalował wspaniałe freski. Ogromne wrażenie robią biblijne i apokryficzne sceny w pogrążonym w wiecznym półmroku wnętrzu katedry. Od początku lat 90. XX w. ponownie służy ona niewielkiej ormiańskiej społeczności. Po opuszczeniu katedry należy pójść w stronę ul. Krakowskiej. Po prawej stronie widać fasadę cerkwi Przemienienia Pańskiego, wzniesionej w latach 1875-1898 r. Od początku lat 90. XX w. należy ona do kościoła bizantyń-sko- ukraińskiego. Ulica Krakowska prowadzi bezpośrednio na lwowski Rynek. TRASA III Rynek-katedra łacińska-kaplica Bo-imów-dawny kościół jezuicki Świętych Piotra i Pawła-Wały Hetmań-skie-Teatr Baletu i Opery-pomnik Mickiewicza-uniwersytet- cerkiew katedralna św. Jura-Dworzec Główny (2 godz. 15 min) Rynek, wytyczony w czasach lokacji Kazimierza Wielkiego, to obecnie prostokątny plac o wymiarach 142 na 129 m, z 44 zabytkowymi kamienicami. Pośrodku stoi ratusz wzniesiony w latach 1827—1835 w miejscu starszych budowli-Z wieży o wysokości 63 m roztacza się rozległy widok na miasto i okolice. Z architektoniczno-historycznego punktu widzenia najbardziej interesująca jest wschodnia pierzeja rynku, a w szczególności dwie kamienice. Oznaczona nr. 4 kamienica Czarna, wzniesiona przez Pawła Rzymianina w latach 1588-1589, w późniejszym okresie była przebudowywana i dekorowana. Warto zwrócić uwagę na rzeźby na fasadzie, a szczególnie na jeźdźca odcinającego mieczem kawałek swojego płaszcza i podającego go biedakowi. To św. Marcin, patron jednego z dawnych właścicieli — Marcina Anczowskiego. Obecnie w budynku tym mieści się oddział Lwowskiego Muzeum Historycznego. Kamienica Królewska oznaczona numerem 6, powstała w latach 1573—1580 według projektu Piotra Barbona, pracował również przy niej Paweł Rzymianin. Początkowo należała do Konstantego Korniakta, potem kupił ją Jakub Sobieski. Jego syn, król Jan III, kazał przekształcić budynek w małą rezydencję — wtedy właśnie powstał m.in. dziedziniec z krużgankami. Dawne komnaty służą obecnie jako sale wystawowe Lwowskiego Muzeum Historycznego. Ozdobą Rynku są empirowe studnie z rzeźbami antycznych bóstw ustawionymi w 1793 r. W południowo-zachodnim narożniku Rynku widać absydę okazałej świątyni. To najważniejszy dla katolików kościół we Lwowie — katedra łacińska pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny. Została ufundowana przez Kazimierza Wielkiego. Budowa, rozpoczęta ok. 1360 ?., trwała do 1479 r. Świątynię konsekrowano w 1481 r. W późniejszym okresie była kilkakrotnie przebudowywa- na, m.in. w latach 1760-1776 i pod koniec XIX w. Na przestrzeni stuleci do głównego korpusu kościoła dodano 8 kaplic (po cztery z każdej strony). W ołtarzu głównym, pochodzącym z lat 1765-1771, wisi cudowny obraz Matki Bożej Łaskawej. Większość witraży w oknach prezbiterium wykonano w fabryce Mayera w Monachium pod koniec XIX w. Na ścianach katedry jest wiele bardzo cennych nagrobków oraz tablic epitafijnych i pamiątkowych. W kościele tym złożył słynne śluby król Jan Kazimierz w 1656 r. Na placu Katedralnym, od południowej strony prezbiterium, stoi kolejny zabytek, którego nie można pominąć podczas zwiedzania Lwowa. To sławna kaplica Boimów pod wezwaniem Trójcy Świętej i Męki Pańskiej. Zbudowano ją w dwóch etapach - w latach 1609-1611 oraz 1611-1615 -jako kaplicę cmentarną (do połowy XVIII w. obok kościołów były cmentarze) dla rodziny bogatego sukiennika lwowskiego, Jerzego Boima. Budowla nawiązuje do wystroju architektonicznego kaplicy Zygmun-towskiej na Wawelu. Twórcami byli dwaj wybitni artyści - Andrzej Bemer i Jan Pfister. Zachwyca przede wszystkim dekoracja rzeźbiarska fasady oraz wnętrza. Przedstawione sceny są w większości związane z męką i śmiercią Jezusa. Typowo polskim akcentem jest figura Chrystusa Frasobliwego wieńcząca kopułę kaplicy. Kolejny zabytek, koło którego warto na chwilą przystanąć, to świątynia pojezuicka. Stoi przy ul. Teatralnej prowadzącej z północno- zachodniego narożnika placu Katedralnego. Kościół Świętych Piotra i Pawła powstał w latach 1610—1630. Do dziś pięknie wygląda jego fasada, doskonale naśladująca elewację główną rzymskiego II Gesu. Do kościoła przylegają budynki dawnego kolegium jezuickiego. Działalność Towarzystwa Jezusowego we Lwowie dała początek pierwszej wyższej uczelni we Lwowie: na podwalinach szkoły jezuickiej powstała w 1661 r. akademia, którą po wielu perypetiach przekształcono później w działający do dziś uniwersytet. Od zakończenia II wojny światowej wspaniały kościół Świętych Piotra i Pawła jest zamknięty, nie wiadomo nawet, co zachowało się z bogatego niegdyś wystroju wnętrza. Po minięciu pomnika ukraińskiego watażki Iwana Podkowy, ściętego we Lwowie w 1578 ?., dochodzi się do dawnych Wałów Hetmańskich. Dziś jest to Prospekt Swobody. Ten słynny lwowski bulwar powstał na początku XIX w. na miejscu rozebranych murów obronnych. Jego północny kraniec jest zamknięty budynkiem Teatru Wielkiego Baletu i Opery. Zbudowano go w latach 1897— 1900 według projektu Zygmunta Gorgolewskiego. W wystroju zewnętrznym wykorzystał on wszystkie niekłócące się z zasadami histo-ryzmu i eklektyzmu formy i detale architektoniczne. Równie bogato i dostojnie wygląda wnętrze gmachu. Pomnik Adama Mickiewicza na drugim końcu Wałów Hetmańskich postawiono w 1904 r. dla uczczenia 50. rocznicy śmierci wieszcza. Projektantem był Antoni Popiel. Pomnik przetrwał wszystkie zawieruchy wojenne nietknięty i dziś jest tłumnie odwiedzany przez wycieczki z Polski. Lubią się przy nim także fotografować nowożeńcy. Prowadzącą na południowy zachód od prospektu Swobody ul. Do-roszenki dociera się do ul. Słowackiego, którą trzeba skręcić w prawo, by znaleźć się przed gmachem Uniwersytetu Lwowskiego. Budynek, wzniesiony w latach 1877—1881 jako siedziba galicyjskiego Sejmu Krajowego, reprezentuje styl wiedeńskiego historyzmu. Warto Zwrócić uwagę na doskonale zaprojektowaną fasadę, a zwłaszcza środkowy ryzalit ozdobiony kilkoma alegorycznymi rzeźbami. Na samym szczycie widać grupę Opiekuńczy Duch Galicji — trzy postaci symbolizujące Galicję oraz dwie rzeki, Wisłę i Dniestr. Uniwersytet, mieszczący się w tym gmachu od 1919 ?., nosił jako polska uczelnia imię króla Jana Kazimierza, a od 1939 r. jako ukraińska wszechnica ma za patrona Iwana Frankę. Pomnik tego poety i ukraińskiego bohatera narodowego stoi na placu, naprzeciwko gmachu. Imieniem Franki nazwano też pobliski park (dawny park Jezuicki, jeden z najstarszych terenów zielonych w mieście). Kierując się w górę parku (trzeba się trzymać prawej strony), dochodzi się po chwili do biegnącej wzdłuż niego ruchliwej ul. Czynu Listopadowego wiodącej na pi. Świętego Jura, gdzie stoi piękna cerkiew. Cerkiew św. Jura to trzecia katedra we Lwowie, główna świątynią grekokatolików. Powstała w miejscu starszych budowli w latach 1744-1761. Jej twórcami byli Bernard Meretyn i Sebastian Fesinger. Katedra jest uznawana za jedno z największych osiągnięć architektury późnego baroku. Proporcje budowli, dekoracje, wnętrze oraz otoczenie doskonale ze sobą harmonizują, tworząc doskonałe dzieło. Warto się przyjrzeć rzeźbom na fasadzie - grupie św. Jury (św. Jerzy) oraz świętym Leonowi i Ata- nazemu. Wykonał je mistrz Jerzy Pinsel. Z katedrą św. Jura jest związany jeden z najważniejszych bohaterów narodowych i przywódców ukraińskich — metropolita Andrzej Szeptycki. Z niej właśnie kierował on kościołem greckokatolickim w trudnym okresie w I połowie XX w. Informuje o tym tablica pamiątkowa wmurowana w fasadę pałacu arcybiskupiego stojącego naprzeciwko cerkwi. Od cerkwi katedralnej św. Jura można najszybciej dotrzeć do Dworca Głównego ul. Szeptyckich. Droga ta nie powinna zająć więcej niż 15 minut. ? Okolice Lwowa arto przeznaczyć kilka dni na zwiedzenie okolic miasta. W pobliżu Lwowa są stare historyczne ośrodki, gdzie zachowało się wiele cennych zabytków i dzieł sztuki. Dzięki dobrym połączeniom lokalnym, obsługiwanym głównie przez marsz-rutki, można szybko i sprawnie dotrzeć do wybranych miejscowości. Trasy wycieczek zostały opracowane przede wszystkim z myślą o turystach, którzy będą korzystać z tego środka komunikacji. Pierwsze trzy są dość krótkie — na każdą wystarczy przeznaczyć jeden dzień. Ostatnia jest najdłuższa, dlatego zaplanowano ją z noclegiem. WYCIECZKA NR 1 LWÓW-ŻÓŁKIEW-LWÓW Żółkiew leży w odległości 30 km na północny zachód od Lwowa. W tej niewielkiej miejscowości nad rzeką Świnią zachowało się kilka cennych zabytków. Odrestauro- wane przez polskich konserwatorów w latach 90. XX w. nagrobki Żółkiewskich, Daniłowiczów i So-bieskich w kolegiacie Królowej Niebios należą do najcenniejszych dzieł sztuki sepulkralnej w Europie Środkowo-Wschodniej. Na wycieczkę wystarczy poświęcić 4—5 godzin. Zgłodniali turyści mogą zjeść smaczny i tani obiad w restauracji Na pidsinju, mieszczącej się w kamienicy w północnej części żółkiewskiego rynku. Najłatwiej dostać się do Żółkwi ze stacji autobusowej nr 2 we Lwowie (zob. s. 363). Odjeżdża z niej aż 15 marszrutek na dobę, należy tylko spytać o właściwe stanowisko. Końcowy przystanek w Żółkwi jest usytuowany na niewielkim placu targowym na tyłach kościoła podominikańskiego i synagogi. HISTORIA Żółkiew została założona na terenie wioski Winniki, wzmiankowanej w źródłach pochodzących z końca XIV w. Na początku XVI stulecia osada ta, w której by- ły dwie karczmy, cerkiew oraz młyn wodny, należała do wojskiego buskiego Andrzeja Wysockiego. W testamencie przekazał on swe posiadłości wojewodzie ruskiemu Stanisławowi Żółkiewskiemu. W 1588 r. odziedziczył je syn wojewody, również Stanisław. Ten znakomity dowódca i mąż stanu poświęcił całe życie służbie dla ojczyzny, walcząc zarówno z wrogami zewnętrznymi, jak i ze szlacheckimi rokoszami. Piastował najważniejsze godności państwowe: był hetmanem polnym koronnym, kasztelanem lwowskim, wojewodą kijowskim, a następnie hetmanem wielkim koronnym i kanclerzem wielkim koronnym. Z racji pełnionych funkcji zasiadał też w senacie. Według dzisiejszej nomenklatury zajmował m.in. stanowiska naczelnego dowódcy armii (ziem koronnych) oraz ministra spraw zagranicznych. Szczególne znaczenie w dziejach Polski miały dwie wyprawy wojenne Żółkiewskiego. Podczas pierwszej z nich, przeciwko Rosji (1609-1612), dowodzone przez niego wojska zajęły Moskwę. Warto przy okazji dodać, że 24 grudnia 2004 r. rosyjska Duma ustanowiła nowe święto państwowe — 4 listopada, nazwane dniem jedności dla upamiętnienia - jak to określono - „wyzwolenia Moskwy od polskich interwentów". Okazuje się, że nawet po 400 latach Rosjanie nie potrafią zapomnieć Polakom tamtego upokorzenia. Druga słynna wyprawa Żółkiewskiego, w 1620 ?., była jego ostatnią kampanią. W wieku 74 lat poprowadził armię polską przeciwko Turcji i po nierozstrzygniętej bitwie pod Cecora (niedaleko Jas-sów w dzisiejszej Rumunii) zginął podczas odwrotu. Wzorem innych sławnych mężów, a zwłaszcza swego przyjaciela Jana Zamojskiego, Żółkiewski postanowił założyć siedzibę rodową i w 1595 r. rozpoczęła się budowa zamku. Zgodnie z wolą właściciela miejscowość zaczęto nazywać Żółkwią, nadal jednak używano starego określenia Winniki. W nagrodę za zwycięstwo nad Szwedami pod Rewlem w 1603 r. hetman otrzymał od króla Zygmunta III Wazy przywilej zatwierdzający nową nazwę i nadający Żółkwi magdeburskie prawo miejskie. W 1620 r. rządy w mieście objęła wdowa po hetmanie, Regina z Her-burtów. Po jej śmierci 4 lata później dobra te przypadły córce Żółkiewskich — Zofii, żonie wojewody ruskiego Jana Daniłowicza. Po bezpotomnej śmierci ich syna Stanisława w 1634 r. dziedziczką została jego siostra Teofila, żona Jakuba Sobieskiego. Byli to rodzice późniejszego króla Jana III Sobieskiego, który władał Żółkwią w latach 1661-1696. Był to niezwykle pomyślny okres w dziejach miasta. Król bardzo często przebywał na zamku żółkiewskim, wiodąc spokojne życie rodzinne, a jednocześnie przyjmował poselstwa i wydawał zarządzenia. Dzięki jego staraniom w Żółkwi wznoszono nowe budowle, remontowano stare, ponadto uporządkowano miejskie prawa. Ostatnim dziedzicem z rodu Sobieskich była wnuczka króla, Maria Karolina de Bouillon (córka Jakuba Ludwika Sobieskiego). W 1740 r. ogromny majątek, w którego skład oprócz Żółkwi wchodziło 10 miasteczek i 140 wsi, objął książę Michał Kazimierz Radziwiłł. Po I rozbiorze Polski miasto znalazło się w granicach Austrii. W 1787 r. Żółkiew została rozprzedana na licytacji. Mieszkańcy nie zapomnieli jednak o dawnej świetności swego grodu. W 1883 r. hucznie obchodzono dwusetną rocznicę odsieczy wiedeńskiej. W latach 1919-1939 Żółkiew ponownie należała do Polski. Była stolicą powiatu wchodzącego w skład województwa lwowskiego. Podczas II wojny światowej prawie zupełnie zmienił się skład ludnościowy miasta. Większość Polaków, którym udało się przeżyć radzieckie wywózki, a później zbrodnicze akcje ukraińskich nacjonalistów, musiała wyjechać z Żółkwi po zmianie granic. Prawie wszyscy Żydzi zostali wymordowani przez Niemców. Po 1945 r. zmieniono nazwę miasta na Ne- sterow. Pierwotną przywrócono dopiero w 1991 r. ZWIEDZANIE Po wyjściu z marszrutki mija się z prawej strony synagogę i po chwili widać już przestronny rynek. Jego południową część zajmuje zamek, w którego bramie wisi plan Żółkwi z naniesionymi wszystkimi zabytkami. Kościół Królowej Niebios oraz Świętych Wawrzyńca i Biskupa Stanisława Stojąca na rynku świątynia — najcenniejszy zabytek w Żółkwi — została ufundowana w 1589 r. z przeznaczeniem na farę miejską. Pracami budowlanymi kierował początkowo Paweł Szczęśliwy -Włoch działający we Lwowie, a następnie jego rodak, Ambroży Przychylny. Po śmierci Stanisława Żółkiewskiego nadzór nad wznoszeniem świątyni sprawowała wdowa po hetmanie, Regina, dzięki której kościół podniesiono do rangi kolegiaty. Konsekracja nastąpiła w 1623 r. Po austriackiej kasacie, w 1800 r. świątynię zdegradowano do roli kościoła parafialnego. Po zakończeniu II wojny światowej dawną kolegiatę przekształcono w magazyn produktów spożywczych. Wierni odzyskali świątynię jesienią 1989 r. Wtedy to ponownie erygowano ją jako farę parafialną. Wkrótce przystąpiono do prac konserwatorskich, dzięki czemu uratowano wiele cennych dzieł sztuki. Kościół, wzniesiony na planie krzyża łacińskiego, to budowla z nawą główną, transeptem i zamkniętym trójbocznie prezbiterium. Między ramionami transep-tu a prezbiterium jest zakrystia (od południa) oraz skarbiec (od północy). Na skrzyżowaniu naw głównej i poprzecznej umieszczono kopułę z latarnią. Elewacje świątyni zdobią pary doryckich pi-lastrów. Warto zwrócić uwagę na fryz z figurami rycerzy i świętych oraz kartuszami herbowymi i kamiennymi orłami w narożnikach. Elementy te świadczą o tym, że świątynia miała być panteonem sławy rycerskiej. Szczyt fasady wieńczy posąg św. Michała Archanioła. W portalu głównym uwagę przyciągają rzeźby przedstawiające świętych patronów kościoła. Obok wejścia stoi późnorenesansowa dzwonnica przerobiona z dawnej baszty obronnej, o czym świadczą otwory strzelnicze. Brama prowadząca na teren świątyni, ufundowana przez Jana III Sobieskiego, pochodzi z 1687 r. W odnowionym wnętrzu kościoła zachowała się w dobrym stanie stiukowa dekoracja sklepienia prezbiterium, nawy głównej i transep-tu, a także kasetonowe rozety kopuły z płaskorzeźbami wyobrażającymi czterech ewangelistów. Przetrwały też, chociaż w znacznym stopniu zniszczone, ołtarze i stalle. W podziemiach kościoła spoczywają kolejni właścicieli miasta, o czym informuje napis na metalowej płycie z 1908 r. umieszczonej w podłodze prezbiterium, po lewej stronie przy transepcie. Wyryto na niej nazwiska pochowanych i daty ich śmierci: Stanisława Żółkiewskiego (1620), jego syna Jana (1623) i córki, Zofii Daniło- wiczowej (1634), jej syna Stanisława Daniłowicza (1636) oraz Jakuba Sobieskiego (1646), ojca króla Jana III. Po obu stronach prezbiterium stoją grobowce rodziny fundatora, uznawane za wybitne dzieło XVII-wiecznej sztuki rzeźbiarskiej. W niszach umieszczono alegoryczne rzeźby oraz pomniki przyścienne przedstawiające postacie zmarłych. Na fotografiach wykonanych przez warszawskich i krakowskich konserwatorów na początku lat 90. XX w. można zobaczyć, w jak opłakanym stanie były te zabytki. Pierwszy pomnik po lewej stronie to grobowiec Jakuba Sobieskiego, a naprzeciwko niego — Stanisława Daniłowicza. Ufundował je Jan III Sobieski, a wykonał Andrzej Schltiter w latach 1692-1693. Cokoły powstały z czarnego marmuru, a pomniki z białego alabastru. W głębi prezbiterium, po lewej stronie widać czerwonobrązowy marmurowy grobowiec z bocznymi kolumnami z białego marmuru. W niszach stoją figury Jana i Stanisława Żółkiewskich. Na tablicy inskrypcyj- nej umieszczono słynny werset Wergiliusza: ???????? aliąuis no-stris ex ossibus ultor (niech z naszych kości powstanie mściciel). Po przeciwnej stronie prezbiterium jest marmurowy grobowiec z rzeźbami uwieczniającymi żonę i córkę hetmana Stanisława Żółkiewskiego. Po uzgodnieniu z proboszczem można zejść do krypty grobowej. Wewnątrz kościoła zachowało się wiele interesujących tablic Na jednej z nich (w nawie głównej. P° prawej stronie przy transepcie), ufundowanej z okazji rocznicy bitwy pod Wiedniem, można zobaczyć kolorowe godła Korony i Litwy. Zgodnie z zaleceniami Jana III Sobieskiego ściany obydwu kaplic transeptu oraz prezbiterium za- mieniono niegdyś na galerię triumfu oręża polskiego. Wisiały tam cztery wielkie płótna przedstawiające bitwy, w których uczestniczyli Żółkiewscy i Sobiescy. Najstarszy był obraz Bitwa pod Kłuszy-nem, namalowany w 1610 r. przez lwowskiego Ormianina Szymona Boguszowicza. Na przeciwnej ścianie prezbiterium wisiała Bitwa pod Chocimiem, pędzla gdańszczanina Andrzeja Stecha. W południowym ramieniu transeptu można było zobaczyć kolejne dwa płótna - Odsiecz Wiednia i Bitwa pod Parkanami. Wszystkie te dzieła ocalały i są obecnie przechowywane w muzeum na zamku w Olesku, jednak wyeksponowana jest tylko Odsiecz Wiednia, pozostałe płótna leżą zwinięte. Po odzyskaniu świątyni przez katolików niektórzy twierdzili, że obrazy powinny wrócić do kościoła w Żółkwi, postulaty te nie zostaną chyba jednak szybko spełnione. Zamek Na prawo od wyjścia ze świątyni widać zrekonstruowaną w latach 60. XX w. Bramę Krakowską oraz ratusz. Pierwszą siedzibę władz miasta wzniesiono na początku XVII w. W latach 1687-1690 została gruntownie przebudowana przez Piotra Babera na polecenie Jana III Sobieskiego. Budowlę rozebrano po pożarze w 1832 r. Dzisiejszy ratusz powstał w 1932 r. według projektu Bronisława Wiktora. W południowo-zachodnim narożniku rynku stoi zamek. Jego budową kierował najprawdopo- dobniej Paweł Szczęśliwy. Zamek włączony w system miejskich fortyfikacji, został wzniesiony na planie kwadratu. Poszczególne budynki są przykryte dwuspadowymi dachami z czerwonej dachówki. Przetrwały tylko trzy baszty w narożnikach zamku. Z czwartej, stojącej niegdyś od strony południo-wo-zachodniej, pozostały tylko resztki muru. Przez usytuowaną na środku frontowego skrzydła wieżę bramną z dobrze zachowanym portalem wchodzi się na obszerny dziedziniec. Naprzeciwko wejścia stoi główny budynek mieszkalny z dawnymi pomieszczeniami gospodarczymi po bokach. Zamek nie miał dodatkowych ozdób do czasu, gdy Jan III Sobieski powierzył jego przebudowę Piotrowi Be-berowi z Wrocławia i Augustynowi Locciemu. Musieli oni wykonać swoje zadanie znakomicie, skoro francuski podróżnik tak pisał pod koniec XVII w.: „Zamek królewski jest bardzo piękny i wielki, zbudowany z kamienia i cegły. Na czterech rogach posiada cztery kopuły, wzniesione na sposób turecki, pokryte blachą złoconą, na nich chorągiewki z herbami króla. Jest też ogród, za mały wprawdzie do tak wielkiego zamku, ale dość piękny. [...] na skraju ogrodu dosyć spadzista góra, na której wierzchołku znajduje się glorieta czy wieża trzypiętrowa, skąd widok czarowny na okolicę. W miejscu tym król często wieczerza w towarzystwie osób zaszczyconych jego zaufaniem". Kolejną przebudowę w stylu późnobarokowym przeprowadzo- no za czasów Michała Kazimierza Radziwiłła w połowie XVIII w. Z tego okresu pochodzi zachowana od strony ogrodu kamieniarka okienna z sentencjami łacińskimi. W 1809 r. na zamku żółkiewskim zorganizowano bal na cześć Napoleona Bonapartego i księcia Józefa Poniatowskiego. Później zamek zaczął podupadać. Austriacy nie dbali o cenną dla Polaków pamiątkę historyczną, umieszczając tam różne urzędy. Przy okazji rozebrano na cegłę jedną wieżę i kaplicę. Pod koniec XIX w. przeprowadzono restaurację obiektu, prace w trzech skrzydłach sfinansowali sami Polacy, a tylko w jednym rząd austriacki. W odnowionym zamku mieściło się m.in. innymi gimnazjum, dziś również jest tam szkoła. W południowo-wschodnim narożniku rynku odbudowano w latach 70. XX w. fragment dawnym obwarowań miejskich, w tym ozdobną bramę, zwaną Zwierzyniecką. Kamieniczki pochodzą głównie z XVII w. Najkorzystniej wyglądają budynki z podcieniami w północnej części rynku. Między nimi a kolegiatą widać charakterystyczną, potężną kopułę przykrywającą cerkiew bazyliańską. Cerkiew bazyliańską Świętej Trójcy W 1612 r. Stanisław Żółkiewski ufundował dla swoich prawosławnych poddanych nową drewnianą cerkiew pod wezwaniem Serca Pana Jezusa. W 1682 r. Jan III Sobieski sprowadził do Żółkwi bazylianów na prośbę greckokatolickiego metropolity Lwowa. Kilka lat później zakonnicy zaczęli wznosie murowaną świątynię i klasztor. Zbieranie funduszy szło bardzo opornie, dlatego aby wspomóc bazylianów, król sprowadził w 1690 r. do miasta ciało męczennika, sw. J a- ___ na Suczawskiego (w 1783 r. na polecenie Austriaków relikwie przewieziono z powrotem do buczą- ? wy). Dzięki ofiarom składanym o przez rzesze pielgrzymów szybko n zakończono budowę, lecz prace nad wystrojem wnętrza trwały g przez następne 30 lat. Cerkiew | spłonęła w 1833 ?., ? 4 lata później > odbudowano ją w stylu neobizan- tyńskim. W 1906 r. świątynia zo- ?• stała przebudowana w stylu rosyj- ^ skim przez profesora Politechniki o Lwowskiej Edgara Kovatsa. Dodał on do prostej nawy z przedsionkiem transept z mniejszymi pomieszczeniami oraz prezbiterium zakończone półokrągłą absydą. Na skrzyżowaniu naw głównej i bocznej umieszczono wielką kopułę osadzoną na bębnie z oknami, przez które pada światło na wspaniałe malowidła we wnętrzu kopuły i w prezbiterium. Wykonał je w latach 1903-1905 Juliusz Buc-maniuk. Od północy do świątyni przylega skromny budynek klasztoru. Oprócz działalności duszpasterskiej bazylianie prowadzili także szkołę i drukarnię (zamknięto ją dopiero w 1939 ?.). Po II wojnie światowej cerkiew podzieliła los innych żółkiewskich kościołów -urządzono w niej magazyn. Bazylianie odzyskali swą świątynię na początku lat 90. XX w. 297 Po opuszczeniu dziedzińca klasztoru należy skręcić w prawo i pójść dalej aż za mostek nad niewielką rzeczką. Po drugiej stronie, w otoczeniu cmentarza stoi jedna z dwóch żółkiewskich drewnianych cerkwi. Tereny te to dawne Przedmieście Glińskie. Cerkiew Narodzenia NMP Świątynia, zbudowana w 1705 r. przez miejscowego cieślę Kuna-sza, ma typowy układ trójdzielny: babiniec, nawę główną i trójbocz-nie zamknięte prezbiterium. Dominującym elementem zewnętrznym jest wysoka kopuła na ośmiobocz-nym bębnie. Babiniec i prezbiterium są pokryte dachem dwuspadowym. Budowlę opasuje gontowy daszek okapowy. Babiniec ma płaski strop, prezbiterium — sklepienie kolebkowe, a nawa jest przykryta kopułą. Piękny ikonostas wykonał sam Kunasz w 1708 ?., ? ikony pochodzą z pracowni królewskiego malarza Iwana Rutkowicza. Kolejnym zabytkiem wartym zwiedzenia jest renesansowa synagoga — pamiątka po Żydach, którzy niegdyś stanowili znaczną część mieszkańców Żółkwi. Zamieszkiwali północny kwartał miasta. Jedna z czterech bram miejskich nazywała się Żydowska. Aby niepotrzebnie nie kluczyć, najlepiej wrócić na rynek i skręcić w ulicę prowadzącą w lewo za kamienicami z podcieniami. Synagoga Pierwsza wiadomość o Żydach w Żółkwi pochodzi z 1600 ?., kiedy to Stanisław Żółkiewski pozwolił im na zbudowanie drewnianej bożnicy oraz wyznaczył miejsca pod browar, słodownię, łaźnię i studnię. W latach 1601-1626 gmina żydowska stanowiła przykahałek gminy lwowskiej, potem się usamodzielniła. W mieście założono pierwszą żydowską drukarnię na Rusi, a w 1640 r. Żydzi otwarli w Żółkwi uczelnię talmudyczną -jesziwę. Pięć lat wcześniej Stefan Daniłowicz udzielił im pozwolenia na wzniesienie murowanej synagogi. Część środków finansowych na ten cel przekazał kahałowi król Jan III Sobieski. Zgodnie z przepisami ówczesnego prawa, na budowę synagogi musiał się zgodzić również miejscowy biskup, co nastąpiło dopiero w 1692 r. Synagoga powstała na planie kwadratu, a jako budulca użyto kamienia. Od wschodu i północy budowlę wzmacniają potężne przypory. Jak każe tradycja, bożnica jest orientowana na wschód, w stronę Jerozolimy. Na ścianie wschodniej, z okrągłym oknem, można zobaczyć wnękę na szafę ołtarzową (aaron ha-kodesz), w której przechowywano Torę. Od południa do świątyni przylegało niegdyś niskie pomieszczenie dla kobiet — babiniec. Sala główna jest podzielona na dziewięć pól czterema słupami podtrzymującymi strop. Przykrywa go dach ukryty za wysoką arkadową attyką, w której pierwotnie były otwory strzelnicze i służące do odprowadzania wody. Najbardziej dekoracyjna jest ściana zachodnia. W przed- sionku zachowały się ładne późno-barokowe portale drzwi wejściowych, a wzdłuż attyki biegnie dekoracyjny grzebień z ażurowymi wieżyczkami w narożnikach. Synagoga była remontowana w 1908 i w 1938 r. Bożnicę spalono podczas II wojny światowej, w latach 1955-1956 została odrestaurowana, później jednak znów ją zaniedbano, a obecnie jest zamknięta. Oglądając ten zabytek, warto zdać sobie sprawę z tego, że przed II wojną światową na terenie dzisiejszej Ukrainy było co najmniej kilkadziesiąt późnorenesansowych synagog, a do dziś zachowało się nie więcej niż dziesięć. Stan większości z nich jest fatalny. Od strony wschodniej, za niewielkim zielonym skwerem widać mury obronne dawnego klasztoru dominikańskiego. Na jego teren wchodzi się od ul. Lwowskiej. W tym miejscu zaczynało się Przedmieście Lwowskie. Kościół Wniebowzięcia NMP i klasztor Dominikanów W 1652 r. został zamordowany wzięty do niewoli w bitwie pod Ba-tohem Marek Sobieski, brat późniejszego króla Jana III. W intencji syna kasztelanowa krakowska Teofila z Daniłowiczów Sobieska ufundowała i uposażyła kościół i klasztor Dominikanów. Miało to być drugie mauzoleum rodzinne oraz sanktuarium maryjne, do którego sprowadzono cudowny obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem. Główne prace budowlane zakończono w 1655 r. Kościół został konsekrowany w 1677 r. Niszczony kilkakrotnie przez pożary oraz wojny przybytek za każdym razem odbudowywano na koszt właścicieli miasta. Jan III Sobieski objął dominikanów szczególną opieką; ufundował również matce i bratu piękne nagrobki (w znacznym stopniu zniszczono je po 1945 ?.). W latach 1754—1792 zbudowano murowany klasztor. Jako jedno z nielicznych zgromadzeń w Galicji dominikanie przetrwali okres kasaty józefińskiej. Władze austriackie zajęły jednak budynki klasztorne. W czasach radzieckich kościół przekształcono w magazyn, a budynki klasztorne zaadaptowano do celów administracyjnych. W 1991 r. świątynię otrzymała parafia prawosławna. Od 1994 r. jest to greckokatolicka cerkiew pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny i św. Jozafata. Kościół, zbudowany na planie krzyża, ma szeroką nawę i boczne kaplice połączone ze sobą i z ramionami transeptu wąskimi przejściami. Prezbiterium jest zamknięte prostą ścianą. Na skrzyżowaniu naw umieszczono niewielką sygnaturkę. Obecny wygląd fasady to efekt przebudowy z 1833 r. Kościół i budynki klasztorne są otoczone murami z basztą w północno-wschodnim narożniku. Dalej przy ul. Lwowskiej można obejrzeć szpital św. Łazarza, kościół Najświętszego Serca Pana Jezusa i klasztor Felicjanek. Swią- tynię wzniesiono w latach 1734— 1735 za pieniądze królewskiego syna, Jakuba Ludwika Sobieskiego. Zaprojektowany przez Wiktora Jufera klasztor Felicjanek zbudowano w 1910 r. Siostry sprowadzono do Żółkwi z Krakowa w 1873 r. W 1946 r. zmuszono je do opuszczenia miasta, a w koście-2 le Najświętszego Serca Pana Jezu-o sa urządzono magazyn. Od 1991 r. _, świątynia należy do Ukraińskiej ? Autokefalicznej Cerkwi Prawo-— sławnej. Za nią stoi nowa cerkiew • pod wezwaniem Świętych Piotra o i Pawła, zbudowana w latach — 1991—1993, a nieco dalej, po prze-N ciwnej stronie — druga drewniana ? cerkiew w Żółkwi. te n Cerkiew Świętej Trójcy .- Świątynię wzniesiono w 1720 r. ja->? ko budowlę trzyczęściową, złożoną z babińca, nawy oraz trójbocz-nie zamkniętego prezbiterium. Każdą część przykrywa ośmio-boczna kopuła zwieńczona latarniami z cebulastymi daszkami. Świątynię opasuje daszek okapowy przykryty gontem. W murowanej zakrystii z końca XIX w. warto zwrócić uwagę na renesansowe okno pochodzące z zamku żółkiewskiego. We wnętrzu świątyni zachował się piękny, bogato rzeźbiony ikonostas z 1720 r. z ikonami wykonanymi przez miejscowych mistrzów w XVII i XVIII w. Przy cerkwi zatrzymują się marsz-rutki jadące do Lwowa, lepiej jednak wrócić do głównego przystan-300 ku na placu obok synagogi. WYCIECZKA NR 2 LWÓW-DROHOBYCZ-S AM BOR- LWÓW Podkarpackie tereny dawnej Rusi Czerwonej obfitują w bogactwa naturalne. W średniowieczu wydobywano tu sól, a od II połowy XIX w. ropę naftową i wosk ziemny. Handlowano również drewnem z karpackich lasów. Dla bezpieczeństwa i sprawnej komunikacji na ziemiach podkarpackich już w czasach ruskich powstała gęstą sieć grodów, które później przekształciły się w miasta, takie jak Drohobycz i Sambor. Odległość między nimi nie mogła przekraczać jednego dnia drogi (ok. 30 km). Dojazd Marszrutki do obu miast wyruszają ze Lwowa ze stacji autobusowej nr 8 (zob. s. 363). Do Sambora kursują co pół godziny od 6.10 do 20.50. Można też wsiąść do marsz-rutek jeżdżących do Starego Sambora co 20 minut od 6.00 do 21.00. Kursy do Drohobycza są co godzina od 6.00 do 20.00. Aby zwiedzić obywa te miasta w jeden dzień, turysta powinien najpierw pojechać do Drohobycza, a potem do Sambora, skąd jest bardzo dużo połączeń do Lwowa. DROHOBYCZ W tym mieście na Pogórzu Karpackim, leżącym nad dopływem Dniestru — Tysmienicą, zachowa- ło się kilka bardzo ciekawych zabytków, m.in. kościół farny z końca XIV w. i dwie wspaniałe drewniane cerkwie. Jedna z największych niegdyś synagog w Galicji jest obecnie w stanie zupełniej ruiny. Do naszych czasów przetrwała willowa zabudowa Drohobycza, w której bez trudu można odnaleźć klimat Sklepów cynamonowych Brunona Schulza, najsłynniejszego obywatela tego miasta. Historia Przez wiele stuleci Drohobycz chlubił się tytułem królewskiego wolnego miasta. Pierwsze wzmianki historyczne o tej osadzie pochodzą z XI w. Dzięki handlowi solą był to znaczący ośrodek w tej części Rusi Czerwonej. Za czasów Kazimierza Wielkiego saliny przeszły na własność królewską. Dzierżawili je żupnicy — początkowo głównie Włosi. W 1387 r. królowa Jadwiga kazała urządzić specjalne składy dla drohobyckiej soli we Lwowie, Kołomyi, Jarosławiu, a także w Bydgoszczy i Dobrzyniu nad Wisłą. W 1422 r. król Władysław Jagiełło nadał Drohobyczowi prawo magdeburskie. W herbie miasta umieszczono 9 topek, czyli głów soli stanowiących ówczesną jednostkę obrachunkową w handlu tym surowcem. Drohobycz był stolicą powiatu ziemi przemyskiej oraz centrum bogatego starostwa, przynależnego zazwyczaj urzędowi podskarbiego wielkiego koronnego. Wielokrotnie powtarzające się od końca XV do połowy XVII w. najazdy Turków, Tatarów i Kozaków znacznie zubożyły miasto. W tym czasie sól straciła też swą dawną wartość. Na szczęście w XIX w. odkryto nowe bogactwo — ropę naftową. Do miasta zaczęli ściągać Polacy, Żydzi i Ukraińcy, tworząc szybko rozwijający się ośrodek przemysłowy. W 1872 r. do Drohobycza podciągnięto linię kolejową. W latach 1919- 1939 miasto należało do Polski. Od września 1939 r. do lipca 1941 r. było pod okupacją radziecką. Zaczęły się aresztowania i wywózki Polaków w głąb ZSRR. Tragicznym epizodem była deportacja 250 uczniów szkół średnich. Po uderzeniu Niemiec na ZSRR oprawcy z NKWD, podobnie jak we Lwowie, zabili w lipcu 1941 r. około tysiąca Polaków przetrzymywanych w więzieniach. W łatach 1941-1944 okupanci niemieccy wymordowali prawie całą żydowską ludność Drohobycza. Obecnie Drohobycz to miasto obwodowe, liczące ponad 80 tys. mieszkańców. Działa w nim wyższa szkoła pedagogiczna. Funkcjonują jeszcze zakłady przemysłu maszynowego, metalowego, drzewnego i spożywczego. Ważną rolę odgrywa węzeł kolejowy. Zwiedzanie Odległości między poszczególnymi obiektami zabytkowymi są na tyle małe, że Drohobycz można zwiedzać pieszo. Sercem miasta jest rynek, usytuowany pośrodku dzielnicy, którą dawniej zwano Zwarycką (od warzenia soli). Aby ? < s ? s ? ? 302 / | Lwów, Stryj I N | ? ? ?-Q ?? % 8. ?? OJ ? ra ra |1 >?. o o ? g Ol ? 3 ?? ?? tu cc >,-v-> ro ?? ? ? n z: ielka S rkiew CD O 35 5 OJ N1 1 i dwyżs m Bru E =3 ra 'o 15 =J 1 1 luze >, o OJ ?? !- s: O o 1? łć O cc O Cl Q_ Q s t— PJ ?? ^r LTł U3 r-^ cci ai o od dworca autobusowego, gdzie zatrzymują się marszrutki, dotrzeć do śródmieścia, należy pójść ul. Piotra Orłyka. Prowadzi ona przez Łan — dawną dzielnicę żydowską. Pod nr. ? stoi niszczejący, zrujnowany budynek pięknej niegdyś synagogi. Wielka synagoga Pierwsze informacje o Żydach drohobyckich pochodzą z 1404 ?., choć zapewne mieszkali tam już dużo wcześniej. W myśl przepisów, których zresztą nigdy ściśle nie przestrzegano, nie wolno im było osiedlać się w obrębie miasta właściwego. W 1616 r. starosta Mikołaj Dani-łowicz przekazał gminie żydowskiej tereny na wschód od rynku, zajmujące powierzchnię 1 łanu królewskiego. W ten sposób powstała osada nazywana Łanem, która z czasem stała się dzielnicą miasta. Nakaz zamieszkania przez Żydów tylko tej części potwierdził austriacki dekret z 1785 r. W okresie prosperity po odkryciu złóż ropy się liczba żydowskich mieszkańców Drohobycza znacznie wzrosła. Do czasów Holocaustu było to jedno z największych skupisk ludności żydowskiej w Galicji. 3 lipca 1941 r. Niemcy urządzili pierwszy pogrom, zabijając ok. 400 Żydów. Na przełomie marca i kwietnia następnego roku deportowali do Bełżca ponad 4 tys. osób, a resztę — około 10 tys. — zamknęli w getcie. Jego likwidacja w kwietniu 1943 r. przyniosła całkowite wyniszczenie żydowskiej ludności miasta. Pierwsza, drewniana synagoga spłonęła w 1713 r. Na jej miejscu powstała nowa, również z drewna. Wzrost liczby ludności żydowskiej w Drohobyczu oraz nakaz władz austriackich spowodowały, że w XIX w. podjęto decyzję o budowie murowanej bożnicy. Wzniesiono ją w latach 1842-1865 w stylu neoromantycznym. Ten wzorowany na synagodze w Kassel (Niemcy), wolno stojący, zorientowany na wschód budynek składał się z głównej sali modlitwy oraz przylegającego do niej wysokiego, rozbudowanego frontonu. Po bokach umieszczono attykę z czterema wieżyczkami. W czasie okupacji niemieckiej synagogę wykorzystywano jako stajnię, a po ? wojnie światowej przekształcono ją w sklep meblowy. W 1993 r. gmina żydowska odzyskała bożnicę, zabrakło jednak funduszy na kosztowny remont. Idąc ul. Orłyka w kierunku centrum, można skręcić w lewo, w ul. Łesi Ukrainki, by zobaczyć greckokatolicką cerkiew Świętych Piotra i Pawła, zbudowaną w 1828 r. Przy prowadzącej bezpośrednio na rynek ul. Mazepy 11 jest jeszcze jedna synagoga, zapewne z końca XIX w., zgodnie z radziecką modą zamieniona na klub bokserski. Nad zabudową rynku góruje ratusz, wzniesiony w okresie dwudziestolecia międzywojennego. Północno-zachodni narożnik rynku zajmuje jeden z najcenniejszych zabytków w Drohobyczu - gotycki kościół farny. s ? s ? ? ? ? 304 Kościół Wniebowzięcia NMP, Św. Krzyża i św. Bartłomieja Według tradycji, parafię rzymskokatolicką w mieście ufundował Kazimierz Wielki. Formalnie erygował ją Władysław Jagiełło specjalnym przywilejem z 16 grudnia 1392 r. W tym też roku zaczęto wznosić kościół. Główny korpus ukończono około 1445 r. Świątynia uległa znacznym zniszczeniom podczas najazdu tatarsko-tureckiego w 1498 r. W następnych stuleciach była wielokrotnie przebudowana, jednak do dziś można podziwiać piękną gotycką sylwetę oraz liczne gotyckie detale architektoniczne. Ustawiony na kamiennym cokole kościół składa się z halowego trójnawowego korpusu i zamkniętego wielobocznie, przedłużonego prezbiterium. W latach 1795-1800 dobudowano do strony północnej kaplicę Najświętszej Marii Panny. Niezwykle skromną dekorację elewacji tworzą obramienia okien oraz potężne przypory. Na ścianie wschodniej, wysoko pod szczytem wmurowano rzeźby przedstawiające głowę rycerza lub biskupa oraz dłoń i stopę. Fasadę z niewielkim wejściem wieńczy potężny zębaty szczyt z zamurowanymi arkadami. Na ścianie południowej zachował się piękny gotycki portal z godłem Polski i herbem Drohobycza. Ponieważ narażone na ataki Tatarów miasto nie miało murów obronnych, Zygmunt Stary kazał obwarować kościół. Rozporządzenie królewskie zrealizowano tylko częściowo: usypano wały wzmocnione wieżą bramną, zbudowaną w 1551 r. przez Jana Grębosza z Przemyśla. Pełni ona dziś funkcję dzwonnicy. W 1648 r. Kozacy wymordowali grupę mieszkańców Drohobycza, która schroniła się przed nimi w kościele. Podobno najeźdźcy dostali się do wnętrza, wyłamując drzwi w północnej ścianie. Na pamiątkę tragedii wejście to zostało zamurowane. W świątyni warto zwrócić uwagę na różnorodność architektoniczną sklepień - gwiaździstych, kolebkowych z lunetami, krzyżowych i krzyżowo-żebrowych. Zachowały się fragmenty polichromii wykonanej pod koniec XVIII w. przez Andrzeja Sołeckiego. Przedstawia ona dzieje miasta i drohobyckiej fary. Chór muzyczny z dekoracją stiukową dobudowano w 1780 r. Przy północnej ścianie uwagę przyciąga piękny renesansowy nagrobek Katarzyny Ramułtowej z 1572 r. Tablice epitafijne i pamiątkowe są bardzo zniszczone. Z dawnego bogatego wystroju sny-cersko- rzeźbiarskiego przetrwały tylko pojedyncze figury, m.in. fragment płaskorzeźby Ostatnia Wieczerza w ołtarzu Bożego Ciała. W czasach ZSRR kościół zamieniono w magazyn. Celom kultowym służy dopiero od 1989 r. Wszelkich informacji o świątyni udziela kościelny, Stanisław Wie-niarz (e20643). Cerkiew Świętej Trójcy Stojąca po drugiej stronie rynku greckokatolicka cerkiew, podniesiona niedawno do rangi soboru, była pierwotnie kościołem św. Michała należącym do karmelitów trzewiczkowych obserwantów. Ufundowaną w 1697 r. świątynię oraz budynki klasztorne wzniesiono w 1721 r. Konsekracji dokonał biskup Wacław Hieronim Sierakowski w 1753 r. Po austriackiej kasacie zakonu świątynię przekazano w 1795 r. grekokatolikom. W 1802 r. władze miasta kupiły budynki pokłasztorne z przeznaczeniem na biura i urzędy, jednak w 1813 r. oddano je bazylianom pod warunkiem, że będą w nich prowadzili szkołę powszechną. Budowla ma układ bazylikowy, trójprzęsłowy. Składa się z trzynawowego korpusu i węższego prezbiterium, zamkniętego prostą ścianą. Pięcioosiową główną elewację flankują dwie wieże. Fasada jest ozdobiona parami toskańskich pilastrów i rozdzielona szerokim belkowaniem. W części środkowej, zakończonej trójkątnym szczytem, umieszczono koliste okno. W czterech niszach po bokach stoją figury świętych. W dostosowanym do wschodniej liturgii wnętrzu nie zachował się żaden element pierwotnego wyposażenia. W dwudziestoleciu międzywojennym sprowadzono do Drohobycza kapucynów. Ich kościół pod wezwaniem Najświętszej Panny Marii oraz zabudowania klasztorne wzniesiono w latach 1930-1937 na przedmieściu Drohobycza -Wójtowskiej Górze. 17 września 1939 r. oddziały Armii Czerwonej obrabowały i zajęły klasztor. Od lipca 1941 r. kwaterowali w nim kolejno żołnierze niemieccy, sło- waccy, węgierScy) a od g. ma 1944 r. POtlownie radzi W kwietniu 1946 r. ostatnich 2a. konmków zmus^ono do opus2c2e. ma Drohobycza, następnie klasz. tor zmieniono w koszary< a kośclóf przedzielono stropem j prze. kształcono w sąlę konferencyjną. W 1996 r. świątyuia stała się gami_ zonową cerkwią obrzadku grecko-katolickiego. Ulicą Borysła%ką mozna doj,, do starego cmetoM katolickiego, założonego w xvin w 0prócz cmentarza w Satl)bor2e jest tQ MJ_ większa i najlepiej zachowana polska nekropolia w daVnym wojewódz. twie lwowskim. Okazałą bramę wieńczy rzeźba przedstawiająca kobietę pod kr*yzem Najstars2y nagrobek - dyrektora Autonomii Galicyjskiej, Ludwiga _ pochodzi z 1790 r. Najciekawsze pod wzgJę_ dem artystycznym dzieła &?? sepulkralnej ????? zobaczyć przy głównej alei pr0%adzącej do neQ_ gotyckiej kaPllcy cmentarnej Z II połowy XIX ty Zachowane w Drohobyczu dwie drewniane cerHie_śwJuraoraz Podwyższenia Krzyża Pańskiego - są uznawane za najwspanialsze zabytki bud0wnictwa mskie. go na ziemi liwskiej. Aby do nich dotrzeć, trżeba spod sobom Świętej Trójcy na rynku pójść w dół ul. Borysławską) a następ_ me skręcić w prate) w . Stawok. ul. Sołanyj Cerkiew św. J„ra Powsta}a na przełomie XV i XVI w. We wsi Nadiewo, skąd w165? r pr2enie. siono ją. do Drohobycza. W bryle świątyni zachowały się formy średniowieczne, typowe dla budownictwa cerkiewnego na Rusi Halickiej. Z tego względu cerkiew jest szczególnie ceniona przez badaczy architektury. Teren świątyni jest otoczony drewnianą palisadą. Koło wejścia stoi czterokondygnacyjna, Zwieńczona barokową kopułą dzwonnica z 1670 r. Jej trzeci poziom tworzy nadwieszone pięterko, zwane izbicą, pełniące funkcję wartowni. Cerkiew jest budowlą trójdzielną z trzema kopułami. Składa się z nawy na planie kwadratu oraz z dwukondygnacyjnego babińca i części ołtarzowej. Do nawy z obu stron przylegają niewielkie kaplice, a do części ołtarzowej - zakrystia. Wszystkie trzy zręby (części) mają ściany pochylone do wewnątrz i są nakryte barokowymi kopułami ustawionymi na ośmio-bocznych bębnach. Górną kondygnację babińca z kaplicą Ofiarowania Pana Jezusa otacza z trzech stron ażurowa galeria. Kaplica ta pełni funkcję dodatkowej cerkwi. Na gzymsach i ścianach drugiej kondygnacji babińca zachowały się ornamentalne freski. Wysokość środkowej kopuły wynosi prawie 18 m. W cerkwi, poza malowidłami o dużej wartości artystycznej, warto obejrzeć stałą ekspozycję etnograficzną Drohobyczy-na (?28242). Osoba opiekująca się świątynią ma klucz do stojącej nieco dalej przy ul. Sołanyj Stawo ? drugiej drewnianej cerkwi (wejście przez bramę remizy straży pożarnej). Cerkiew Podwyższenia Krzyża Świętego Według najnowszych badań, świątynia powstała na przełomie XV i XVI stulecia. Po pożarze w II połowie XVII w. została powiększona. Do pozostałych z pierwotnej cerkwi zrębów prezbiterium, nawy i babińca dodano wtedy kaplicę z wyjściem na zewnętrzną galerię. Babiniec przykryto ośmiopołaciowym namiotowym dachem. Obecnie cerkiew jest trójzrębowa i dwukopułowa. Od strony wschodniej do jej nawy przylega trójbocznie zamknięte prezbiterium z maleńką zakrystią. Podczas remontu świątyni w 1715 r. powiększono jej wnętrze, burząc część murów. Przez otwór w ścianie tęczowej, nad niskim ikonostasem, można zobaczyć polichromię sklepienia prezbiterium. W jej górnej części są malowidła przedstawiające Matkę Bożą, chóry anielskie i proroków, a w dolnej - Chrystusa na tronie, Maryję i św. Jana Ewangelistę. Resztę ścian pokrywają freski wykonane podczas przebudowy w XVIII w. Stojąca nieopodal dzwonnica, wzniesiona na planie kwadratu, powstała w II połowie XVII stulecia, ma trzy poziomy i jest przykryta dachem namiotowym. Ostatnia kondygnacja, wykonana w formie nadwieszonego pięterka z arkadową galerią, świadczy o obronnym charakterze budowli. Ulica Krokodyli Tytułem jednego z rozdziałów Sklepów cynamonowych można nazwać trasę wędrówki śladami Brunona Schulza. Uro- dził się on w 1892 r. w rodzinie drobnych kupców żydowskich. Po ukończeniu gimnazjum studiował na Wydziale Architektury Politechniki Lwowskiej oraz w wiedeńskiej Akademii Sztuk Pięknych. Nie ukończył jednak żadnej z tych uczelni i po powrocie do rodzinnego miasta uczył rysunku w gimnazjum im. Władysława Jagiełły. Zginął 19 października 1942 ?., zastrzelony na ulicy przez esesmana Karla Gunthera. Była to zemsta na komendancie gestapo Feliksie Landau, który wcześniej zabił osobistego żydowskiego dentystę swojego kolegi z SS. Pisarza pochowano na żydowskim cmentarzu w Drohobyczu (nekropolia ta została zrównana z ziemią w latach 50. XX w.). Cieszący się względami Lan-daua Bruno Schulz namalował na ścianach pokoju dziecinnego w willi zajmowanej przez Niemca sceny z baśni braci Grimm. Rysunki te odkryto przypadkowo w lutym 2001 r. Kilka miesięcy później nagle zniknęły. Wkrótce okazało się, że była to starannie zaplanowana akcja pracowników izraelskiego Yad Vashem. Protesty dyplomatyczne rządów ukraińskiego i polskiego nie dały rezultatu. Strona izraelska ograniczyła się do stwierdzenia, że rysunki Schulza są dziedzictwem narodu żydowskiego i powinny pozostać w Izraelu. Od cerkwi Podwyższenia Krzyża Świętego prowadzi w kierunku północno-wschodnim ul. Zupna. Pierwszą jej przecznicą w lewo dochodzi się do ul. Jurija Drohobyc- kiego, dawniej Floriańskiej. W stojącym przy niej domu oznaczonym numerem 10. urodził się i mieszkał Bruno Schulz, o czym informuje tablica pamiątkowa. Warto pójść biegnącą prostopadle ul. Mickiewicza, zabudowaną ładnymi willami z okresu boomu naftowego. Według miejscowej legendy to właśnie te rezydencje drohobyc- kich krezusów naftowych zainspirowały pisarza do stworzenia ulicy Krokodyli opisanej w Sklepach cynamonowych. Z ul. Mickiewicza krzyżuje się ul. Szewczenki, gdzie niedaleko domu nr 6 zginął pisarz. Podobno Niemcy nie pozwalali zabrać stąd jego ciała przez dwa dni. Przy pobliskiej ul. Iwana Franki stoi gmach gimnazjum, w którym Schulz pracował jako nauczyciel rysunku. Przed wejściem do dawnej pracowni plastycznej wisi skromna tablica pamiątkowa. W latach 1939—1941 budynek ten zajmowało NKWD, a obecnie jest to siedziba Uniwersytetu Pedagogicznego. Przez rynek i ulicę Orłyka można najszybciej dotrzeć do postoju marszrutek, które odjeżdżają do Sambora co pół godziny. SAMBOR Miasto, leżące nad Dniestrem (na tym odcinku jeszcze wąskim) zawsze cieszyło się opinią bogatego i ładnego. Sambor był przez wieki grodem królewskim. Z dawnych czasów zachowały się kościół parafialny oraz dawna świątynia jezuitów. W odróżnieniu od wielu innych miast na Ukrainie Sambor jest czysty i zadbany. Widocznie nadal czuwa nad nim opiekuńczy duch jego dawnej właścicielki — królowej Bony. Historia Miejscowość Sambor podobno istniała już w XIII w., została jednak całkowicie zniszczona przez Tatarów. Ocalali mieszkańcy założyli nowy gród w odległości dwóch mil od starego. Nazwano go Pohiczy-nem lub Nowym Samborem. Od 1349 r. miejscowość należała do Polski. W dokumentach z 1386 r. znaleziono wzmiankę o wójcie Samborskim Piotrze. Cztery lata później starosta krakowski Spytek z Melsztyna lokował miasto na prawie magdeburskim. On również osobiście rozplanował układ zabudowy, zgodnie ze schematem średniowiecznych lokacji. Odchodzące od czworokątnego rynku ulice były ułożone w szachownicę. Całość otaczały mury obronne, do których przylegał zamek. Dookoła rozciągały się przedmieścia, które w XIX w. przekształciły się w trzy dzielnice: Lwowską, Przemyską oraz Blich lub Blech (od nazwy cechu rzemieślników zajmujących się bieleniem tkanin). Pierwsze informacje źródłowe o Żydach mieszkających w Samborze pochodzą z 1447 r. W 1542 r. wydano ludności żydowskiej nakaz przeniesienia się poza obręb murów miejskich, na tereny na południe od centrum. W 1629 r. w Samborze żyło ponad 2 tys. Żydów, jednak pozwolenie na budowę synagogi otrzymali oni dopiero w 1732 r. W tamtejszej gminie żydowskiej działali znani w całej Polsce rabini - Józef Mosze Harif i Aron Lewin. Dwie zachowane synagogi całkowicie zatraciły swój pierwotny wygląd na skutek zniszczeń i kolejnych przebudów. Sambor pozostawał własnością rodziny Spytka z Melsztyna do 1413 r. Następnie dobra te dzierżawili Odrowążowie, a w latach 30. XVI w. wykupiła je królowa Bona, potwierdzając stare i nadając miastu nowe przywileje. Sambor był wówczas zamieszkiwany przez Polaków, Niemców, Rusinów i Żydów. Najbardziej pokrzywdzoną grupą narodowościową byli Rusini — początkowo nie mogli nawet zbudować cerkwi. Zarządzenie to zmienił dopiero dekret królowej Bony z 1553 ?., jednakże z zastrzeżeniem, że świątynia musi być obwarowana i włączona w system fortyfikacji miejskich. Od XVI w., a może nawet już od XV stulecia w mieście działała łacińska szkoła parafialna. W XVII w. założono szkołę cerkiewną. Od XV w. miasto było starostwem grodowym, a późniejsza ekonomia Samborska należała ze względu na posiadane saliny do najbogatszych w całym regionie. W XVI i XVII w. miejscowość odgrywała rolę lokalnego ośrodka handlu, znanego z poniedziałkowych i czwartkowych jarmarków. Najważniejszym towarem było sprowadzane z Węgier wino. W 1498 r. miasto poniosło duże straty na skutek najazdu tatarskiego. 28 września 1604 r. sprzed *lf zamku w Samborze ruszyła zwycięska wyprawa na Moskwę, prowadzona przez starostę Samborskiego Jerzego Mniszcha. W 1772 r. Sambor przeszedł pod władzę Austrii. XIX stulecie było okresem rozwoju, do czego przyczyniły się nadal urządzane jarmarki (przybywali na nie nawet kupcy z Nad-dnieprza), a także utworzenie węzła kolejowego. W 1872 r. uruchomiono połączenia ze Stryjem i Chyrowem, a w latach 1903-1905 ze Lwowem i Siankami. Sambor stał się wielką stacją towarową. W maju 1919 r. znalazł się ponownie w granicach Polski. Podczas II wojny światowej był okupowany przez wojska radzieckie i niemieckie. Wtedy to całkowicie zmienił się skład narodowościowy mieszkańców. Władze radzieckie masowo wywoziły Polaków w głąb ZSRR. Po wycofaniu się oddziałów Armii Czerwonej i wkroczeniu Niemców w lipcu 1941 r. odkryto w więzieniu zwłoki ofiar NKWD - głównie Polaków, ale także Ukraińców (ponad 600 osób). Doprowadziło to do pierwszego pogromu Żydów, podczas którego zginęło ponad 100 osób. W 1939 r. Żydzi stanowili około 42% populacji miasta. W marcu 1942 r. okupanci niemieccy utworzyli w Samborze getto. Większość zamkniętych w nim Żydów (ponad 9 tys.) Niemcy wywieźli do obozu zagłady w Bełżcu. W grudniu 1942 r. Samborskie getto zostało zlikwidowane. W latach 1945-1991 miasto leżało w granicach ZSRR. Dziś zamieszkuje je ponad 40 tys. osób. Sambor nadal jest ważnym węzłem kolejowym, w mieście funkcjonuje też kilka zakładów przemysłowych. Zwiedzanie Najważniejsze zabytki skupiają się w okolicy rynku. Aby tam dotrzeć z parkingu marszrutek naprzeciwko dworca kolejowego, trzeba pójść ul. Wokzalną (wzdłuż parku), stykającą się z przelotową drogą (ul. Bandery), a następnie skręcić w lewo. Po paru minutach dochodzi się do centrum ul. Wałową. Druga ulica w prawo, prowadząca w górę, ma za patrona hetmana Sa-hajdacznego. Po jej prawej stronie stoi kościół z wysoką dzwonnicą od strony fasady. Kościół Matki Boskiej i Ścięcia Św. Jana Chrzciciela Parafia rzymskokatolicka w Samborze należy do najstarszych na Rusi. Powstała między 1370 a 1390 r. Od XVI w. miasto było ośrodkiem największego dekanatu diecezji przemyskiej. Kościół parafialny jest jedną z najokazalszych budowli gotyckich w tej części Ukrainy. Wznoszono go przez 150 lat - od XV do połowy XVI w. W 1637 ?., po wielkim pożarze, został gruntownie przebudowany. W 1685 r. parafię przekazano misjonarzom. Po kasacie józefińskiej w 1786 r. zakonnicy pozostali tam nadal, ale już jako księża świeccy. Świątynia funkcjonuje nieprzerw" nie do naszych czasów, dzięki cze mu zachowało się jej bogate wyp~ sażenie. Jest to kościół trójnawowy, wzniesiony w układzie bazylikowym, z cegły, ustawiony na kamiennym cokole, tynkowany i podpiwniczony. Prezbiterium ma pięcioboczne zamknięcie. Ściany świątyni są wzmocnione przyporami pokrytymi boniowaniami. Do fasady dostawiono masywną czterokondygnacyjną wieżę na planie kwadratu, zwieńczoną hełmem w formie pseudokopuły z ażurową latarnią. Na osi trzeciej kondygnacji zachowała się prostokątna pły-cina z datą 1530 r. Po bokach widnieją otwory strzelnicze. Wejście do wnętrza świątyni jest zamknięte lekko zaostrzonym łukiem. Niemal każda część kościoła ma inny rodzaj sklepienia: wieża i nawy boczne - krzyżowe, nawa główna -kolebkowe z lunetami, a prezbiterium - gwiaździste. Warto zwrócić uwagę na piękne stiukowe dekoracje sklepień. Chór muzyczny, pochodzący z 1886 ?., to drewniana wklęsło-wypukła konstrukcja wsparta na dwóch kolumnach, malowana i ozdobiona kwadratowymi płycinami wypełnionymi kartuszami. Ołtarz główny z rzeźbą Chrystusa Ukrzyżowanego oraz ołtarze boczne pochodzą z lat 1888- 1889. Dwa lata młodsza jest piękna drewniana ambona z rzeźbami przedstawiającymi ewangelistów. Stalle wykonano w 1846 ?., ? ławki, konfesjonały i stacje drogi krzyżowej w II połowie XIX w. W nawie południowej znajduje się tablica pamiątkowa z 1883 ?., wmurowana na pamiątkę zwycięstwa Jana III Sobieskiego pod Wiedniem. Za- chowało się również 11 feretronów (przenośnych obrazów używanych w czasie procesji) z XVIII-XX w. Na jednym z nich, z postacią św. Jana Kantego, przedstawiono widok Sambora z ok. 1775 r. Za prezbiterium stoi dawna plebania, pełniąca też funkcję domu księży misjonarzy. Została wzniesiona w latach 1715-1727. Po II wojnie światowej władze umieściły tam izbę porodową i pomimo starań podjętych przez parafię urządzono w budynku w 1988 r. Muzeum Bojkowszczyzny (^32294). Ekspozycja ma głównie charakter etnograficzny, jest tam też obszerna biblioteka. Do muzeum wchodzi się od strony ulicy Mazepy prowadzącej na rynek. Stoi na nim ratusz z 1668 ?., gruntownie przebudowany w 1884 ?., z arkadowymi podcieniami i 38-metrową wieżą z zegarem. Od 1877 r. poniżej zegara widniał obraz przedstawiający Niepokalane Poczęcie Najświętszej Marii Panny, usunięto go jednak po 1945 r. Większość kamienic w południowej części rynku pochodzi z II połowy XIX w., zachowała się też jedna z końca XVI w., zwana kamienicą Hajzagowej. Na rynku i przy pobliskich ulicach zachowało się wiele okazałych domów wzniesionych w okresie od XVII do początku XX w. Warto zwrócić uwagę na gmach sądu ze schodkowymi szczytami i środkowym ryzalitem nakrytym dachem namiotowym oraz na dwa dwukondygnacyjne neoklasy-cystyczne pałace. Z południowo-zachodniego narożnika rynku dochodzi się ul. Samborską do ul. Mickiewicza, przy której stoi wiele budynków należących niegdyś do bernardynów i jezuitów. Perspektywę ul. Samborskiej zamyka fasada dawnego kościoła. Kościół Wniebowzięcia NMP Właścicielami zespołu budowli w po-łudniowo-zachodnej części średniowiecznego miasta byli na przemian bernardyni i jezuici. Bernardynów miał osadzić w Samborze i ufundować dla nich kościół i klasztor wojewoda podolski Andrzej Odrowąż w 1460 r. Pierwsze zabudowania bardzo szybko spłonęły. Fundację odnowili Beata i Jan Odrowążowie w 1471 r. Po kasacie józefińskiej w XVIII w. umieszczono w budynkach klasztornych sąd i więzienie. Bracia zakonni zostali najpierw przydzieleni do kościoła parafialnego, a w 1847 r. otrzymali pojezuicki kościół, przy którym zbudowano im niewielki klasztor. Jezuici przybyli do Sambora dzięki fundacji wojewody mazowieckiego Marcina Chomętowskie-go w 1698 r. Pracami przy wznoszeniu kościoła w latach 1721-1753 kierował wybitny jezuicki architekt, ksiądz Paweł Giżycki. Zastosował on tradycyjne rozwiązania, nawiązujące do architektury rzymskiego II Gesu. Do cztero-przęsłowej nawy przylegają trzy pary niemal kwadratowych kaplic oraz dwa pomieszczenia od strony chóru. Fasada ma układ trójosiowy i jest podzielona belkowaniem na dwie kondygnacje. Rok po zajęciu Galicji przez Austrię zakon jezuitów został skasowany. Świątynię zamieniono na magazyn wojskowy, ale po restauracji przeprowadzonej w 1823 r. przywrócono jej charakter sakralny. W 1847 r. kościół otrzymali bernardyni. Opiekowali się nim do 1946 ?., gdy władze radzieckie urządziły w nim magazyn (dwaj ostatni zakonnicy wyjechali do Polski w 1958 ?.). W latach 1981-1986 budowlę odnowiono i przekształcono w funkcjonującą do dziś salę koncertową. Na wschód od kościoła, na rogu ulic Mickiewicza i Chmielnickiego (wcześniej Szkolna) stoi dawna szkoła jezuicka, wzniesiona w latach 1756-1773 według projektu księdza Józefa Karsznickiego. Po kasacie umieszczono tam austriackie urzędy. Zniszczony na skutek pożaru w 1780 r. budynek kupiły władze miejskie i po remoncie urządziły w nim szkołę. W dwudziestoleciu międzywojennym była tam Szkoła Powszechna im. Władysława Jagiełły. Zachowała się ładna fasada dekorowana pila-strami i zakończona barokowym szczytem. Klasztor Jezuitów wzniesiono w latach 1741-1773 jako jedno-skrzydłowy gmach ustawiony prostopadle do prezbiterium kościoła. Budynek przylegający do zachodniej ściany świątyni to dawne zabudowania mieszkalne bernardynów z połowy XIX w. Obecnie wszystkie budynki pojezuickie i pobernardyńskie zajmuje szkoła muzyczna. Ulica Mickiewicza prowadzi dalej do placu Cerkiewnego, gdzie stoi greckokatolicka cerkiew Najświętszej Bogurodzicy z 1738 ?., ufundowana przez Eliasza i Helenę Komarnickich. Świątynia jest ośrodkiem kultu cudownej ikony Bogurodzicy Samborskiej. Od cerkwi schodzi się na dół schodkami do ul. Wałowej. Tam należy skręcić w lewo i pójść w kierunku ronda, gdzie zaczyna się ul. Bandery, od której do przystanku marszrutek jest tylko kilkaset metrów. Turyści, którzy chcą zwiedzić stary cmentarz katolicki, powinni po wyjściu na ul. Wałową skręcić w prawo, a następnie pójść ul. Pe-remyszliską za tory kolejowe. Jest to jedna z najlepiej zachowanych nekropolii w dawnym województwie lwowskim. Została założona prawdopodobnie około połowy XIX w. Prawie w całości przetrwał dawny układ przestrzenny, z główną aleją i odchodzącymi od niej alejkami bocznymi. Na cmentarzu jest wiele polskich nagrobków i grobowców. Niektóre rzeźby są sygnowane przez znanych mistrzów kamieniarskich. Zwraca uwagę okazała kaplica z początku XX w., nakryta dachem namiotowym i kopułą na wielobocznym bębnie. Przy prowadzącej do niej alei są groby, w których spoczywają ludzie zasłużeni dla miasta i kraju. W drodze do Lwowa wszyscy miłośnicy twórczości wielkiego polskiego komediopisarza, hrabiego Aleksandra Fredry, powinni zatrzymać się w maleńkiej miejscowość Rudki (ok. 27 km od Sambora). RUDKI Parafia rzymskokatolicka w Rudkach powstała w II połowie XIV lub na początku XV w. Obecny kościół Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny wzniesiono w latach 1685-1728. W 1876 r. w kaplicy na przedłużeniu północnej nawy świątyni został pochowany hrabia Aleksander Fredro. Jego syn Jan Aleksander zaczął przekształcać kaplicę w mauzoleum rodziny Fredrów. Jesienią 1877 r. sprowadzono z Lwowa nagrobek brata komediopisarza, Seweryna (zmarł w 1845 ?.), ufundowany przez Seweryna i Marię z Fredrów Brunic-kich. Pomniki te, a także nagrobek drugiego brata Aleksandra, Henryka (zmarłego w 1867 ?.), umieszczono na południowej ścianie kaplicy, naprzeciwko nagrobka ich rodziców, Jacka i Marii z Dembińskich. W 1946 r. kościół został zamknięty i zamieniony na magazyn żywności. Miejscowa wspólnota rzymskokatolicka odzyskała go w 1988 r. W następnych latach świątynię stopniowo odnawiano. Renowację kaplicy i krypty przeprowadziły Państwowe Pracownie Konserwacji Zabytków. 29 września 1990 r. prochy rodziny Fredrów złożono w nowych sarkofagach z piaskowca w odrestaurowanej krypcie. W 1612 r. w kościele Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny umieszczono ikonę Matki Bożej pochodzącą ze spalonej przez Tatarów cerkwi w Zeleźnicy na Podolu. Według legendy, nieuszkodzony obraz znaleziono w zgliszczach podolskiej świątyni. Gdy wieziono go przez Rudki, konie zatrzymały się i nie chciały iść dalej, co uznano za znak boży. Ikonę Matki Bożej Rudeckiej czcili zarówno katolicy, jak i prawosławni. 2 lipca 1921 r. odbyła się uroczystość jej koronacji. Po 1946 r. wywieziono do Polski część wyposażenia kościoła w Rudkach. Cudowny wizerunek Matki Bożej trafił do seminarium duchownego w Przemyślu, a w 1968 r. został przeniesiony do świątyni parafialnej w Jasieniu k. Ustrzyk Dolnych. Intronizacji obrazu dokonał kardynał Karol Wojtyła. Niestety, w nocy z 7 na 8 lipca 1992 r. ikonę skradziono. WYCIECZKA NR 3 LWÓW-STARE SIOŁO-BÓBRKA- ŚWIRZ-BRZEŹANY-LWÓW Trasa wycieczki ma 86 km w jedną stronę. Początkowo prowadzi uczęszczaną drogą na Iwano-Fran-kowsk, a następnie skręca na wschód i wiedzie do malowniczo usytuowanych Brzeżan. Większy komfort podróżowania będą mieli turyści zmotoryzowani, trasa została jednak opracowana przede wszystkim z myślą o osobach korzystających z lokalnych środków transportu. DOJAZD Droga do Starego Sioła jest bardzo dziurawa, dlatego lepiej pojechać tam pociągiem osobowym ze stacji podmiejskiej lwowskiego Dworca Głównego. Do Bobrki najszybciej dociera się autobusem z dworca stryj skiego we Lwowie. Należy zapytać o kurs przez tę właśnie miejscowość, ponieważ bezpośrednich połączeń jest niewiele. Marszrutki odjeżdżają ze stacji autobusowej nr 5. Z Bobrki do Świrza (ok. 10 km) kursują marszrutki i autobusy (rzadziej). Ze Świrza można dojechać do Brzeżan marszrutką (kierunek na Przemyślany) lub wrócić do Bobrki i tam łapać połączenie. Po zwiedzeniu Brzeżan wraca się do Lwowa bezpośrednio lub przez Tarnopol — połączeń do tego miasta jest bardzo dużo. Warto jednak zastanowić się nad kontynuowaniem zwiedzania Kresów Wschodnich trasą wycieczki nr 4. STARE SIOŁO Stare Sioło, czyli Stara Wieś, już w XII stuleciu wchodziło w skład posiadłości książąt ruskich. Pod koniec XIV w. właścicielem wioski był słynny rycerz Zawisza Czarny z Garbowa. Otrzymał ją w nagrodę za zasługi wojenne. Jego syn Jan przekształcił wioskę w osadę obronną, w której ludność mogła chronić się przed Tatarami. On też zasiedlił ją polskimi chłopami spod Nowego Sącza i ufundował w 1454 r. parafię rzymskokatolicką. W późniejszych wiekach dobra te należały do możnych rodów Rzeczypospolitej — kolejno do Tę-czyńskich, Tarnowskich, Ostrog-skich i Zasławskich. W XVIII w. posiadłość kupili Radziwiłłowie, a później jej właścicielami byli Lu-bomirscy, Sieniawscy i Czartoryscy. W latach 1809-1939 należała do Potockich z linii łańcuckiej. Tuż koło torów kolejowych można zobaczyć ruiny zamku, prawdopodobnie największego spośród wszystkich, jakie kiedykolwiek powstały na Rusi. W epoce nowożytnej była to ważna forteca na szlaku do odległego o 25 km Lwowa, stanowiąca dalekie zabezpieczenie miasta przed atakami Tatarów i Turków. Zamek wznieśli w II połowie XVI w. książęta Ostrogscy. Za jego twórcę uznaje się architekta włoskiego Ambrożego Przychylnego. W latach 1649-1654 książę Dominik Zasławski przekształcił zamek we wspaniałą rezydencję obronną, która w 1672 r. przetrzymała oblężenie wojsk tureckich. Następcy Zasławskiego nie mieszkali już w Starym Siole. W XVIII w. rezydencja została odrestaurowana przez Adama Mikołaja Sieniawskiego. Na początku XIX stulecia Potoccy założyli na terenie zamku browar, co przyczyniło się do zniszczenia budowli, podobnie jak po otwarciu linii kolejowej wstrząsy powodowane przez przejeżdżające pociągi. Obecnie nikt nie opiekuje się pozostałościami rezydencji. Zamek, zbudowany na rzadko stosowanym planie nieregularnego pięcioboku, miał w narożach sześć wielobocznych baszt zwieńczonych renesansową attyką. Powierzchnia dziedzińca wynosiła ponad 2,2 ha. Do naszych czasów przetrwała uszkodzona tablica z herbami Ogończyk i Leliwa oraz inicjałami fundatora zamku. Do wschodniej kurtyny murów przylegają pozostałości dawnego budynku mieszkalnego. We wsi zachował się barokowy kościół św. Mikołaja, konsekrowany w 1752 r. Obecnie jest to cerkiew. 500 m od niej można zobaczyć stary, bardzo zaniedbany cmentarz katolicki. Najstarsze nagrobki pochodzą z I połowy XIX w. Na uwagę zasługują grobowiec Romana Wybranowskie-go, zmarłego w 1898 r. pułkownika wojsk polskich, dowódcy galicyjskiej Gwardii Narodowej, oraz nagrobek jego córki, Ludwiki Ujejskiej, ozdobiony rzeźbą klęczącego anioła. BOBRKA W tym sennym miasteczku z niewielkim rynkiem warto zobaczyć kościół z początku XVII w., wielką synagogę, a także katolicki cmentarz. Według tradycji, kościół św. Mikołaja został ufundowany albo przez króla Kazimierza Wielkiego, albo w 1405 r. przez Zawiszę Czarnego. W 1548 r. arcybiskup lwowski Piotr Starzechowski odnowił fundację. Obecną świątynię wzniesiono ok. 1621 r. w miejscu poprzedniej, zniszczonej podczas jednego z najazdów tatarskich. Murowany, zbudowany na planie krzyża kościół nie ma żadnych dekoracji architektonicznych oprócz ślepej arkady nad frontonem fasady. We wnętrzu uwagę przyciągają głębokie dwupoziomowe nisze (nawy boczne) oraz trzy neogotyckie ołtarze. Pierwotnie świątynia miała charakter obronny. Jeszcze pod koniec XVIII w. otaczały ją fortyfikacje ziemne, a do naszych czasów zachowały się otwory strzelnicze w górnej części fasady. W okresie międzywojennym w zewnętrzne ściany kościoła były wmurowane tablice pamiątkowe poświęcone królowi Janowi III So- bieskiemu i Adamowi Mickiewiczowi. Na początku lat 90. XX w. władze ukraińskie zwróciły świątynię wiernym, a dzięki staraniom księdza z Polski została ona odnowiona. Nieopodal kościoła jest dom pielgrzyma, gdzie można zatrzymać się na nocleg. W 1765 r. w Bóbrce mieszkało 79 rodzin żydowskich. Od II połowy XIX w. do II wojny światowej Żydzi stanowili połowę ludności miasteczka. Na początku XX w. działały w nim dwie religijne szkoły żydowskie. Przy uliczce odchodzącej na południe od rynku stoi dawna wielka synagoga z 1821 ?., przebudowana pod koniec XIX w. Jest to murowany i otynkowany budynek na planie prostokąta, nakryty dwuspadowym łamanym dachem. Po 1945 r. świątynię przekształcono w magazyn i ogrodzono wysokim murem z metalową bramą. Sąsiednie budynki mieszkalne były dawniej żydowskimi do- mami modlitwy oraz studiów nad Torą i Talmudem (kloiz i betmi-drasz). Przed 1939 r. w Bóbrce działało oprócz wielkiej synagogi łącznie 6 domów modlitwy. Na północnych obrzeżach miasteczka, przy drodze prowadzącej do Lwowa rozciąga się otoczony drzewami cmentarz katolicki. Zachowały się dawny układ przestrzenny, fragmenty muru z okazałą bramą oraz neogotycka kaplica z herbem Gryf w fasadzie. Większość nagrobków pochodzi z II połowy XIX w., niektóre mają dużą wartość artystyczną. ŚWIRZ W tej miejscowości nad dopływem Dniestru — rzeką Swirz, warto zobaczyć pochodzący z XV w. kościół oraz zamek. W latach 70. XX w. radzieccy filmowcy kręcili w Swirzu sceny do Trzech muszkieterów. Swirski zamek stał się wówczas rezydencją Ludwika XIII. W XV w. miejscowość należała do rodziny Romanowskich, a w następnych dwu stuleciach — do Swirskich herbu Szałwa. Gabriel Swirski zapisał się w dziejach literatury polskiej dzięki przetłumaczeniu Georgik Wergiliusza. Od XVI do XIX w. Swirz miał prawa miejskie. W źródłach można znaleźć informacje o tamtejszym rynku, po którym nie ma już dziś ani śladu. Większość domów w miasteczku spaliły wojska rosyjskie w 1914 r. Parafię rzymskokatolicką, którą opiekowali się dominikanie, ufun- dował w 1484 r. Marcin Swirski. Kościół Trójcy Świętej i Wniebowzięcia Matki Boskiej, wzniesiony w 1546 r. na koszt Andrzeja Świrskiego, został konsekrowany w 1561 r. Pierwotnie była to budowla gotycko-renesansowa, a swą obecną formę architektoniczną uzyskała w wyniku przebudów w XVII i XVIII w. Obecnie jest to greckokatolicka cerkiew Matki Bożej Pokrowy. Kościół ma jedną nawę i dwie kaplice po bokach prezbiterium, co nadaje mu kształt krzyża. Na sklepieniu świątyni zachowały się stiuki z herbami Szałwa, Odrowąż, Prus III i Jastrzębiec. Herb Szałwa (trzy krzyże) widnieje także nad portalem wejściowym z prezbiterium do zakrystii. Na zewnątrz kościoła można zobaczyć herb Przerowa z ornamentem roślinnym oraz inicjałami Aleksandra Cetnera. Zachowała się kamienna płyta nagrobna Gabriela Świrskiego, niedawno odnaleziona w podziemiach świątyni. Niektóre elementy jej dawnego wyposażenia zostały przeniesione do kościoła w Gierałtowie na Dolnym Śląsku, gdzie po 1945 r. władze radzieckie deportowały znaczną część mieszkańców Swirza. Zamek wznieśli w XV w. książęta Swirscy. W XVII w. został przebudowany przez nowego właściciela dóbr, kasztelana halickiego i chorążego podolskiego Aleksandra Cetnera. W 1648 r. zamek zdobyli Kozacy, a potem, w 1672 ?., Turcy. Później został odnowiony, jednak zmieniający się w XIX w. właściciele zaniedbali go, przez co zaczął popadać w ruinę. Gruntowną renowację przeprowadził na początku XX w. nowy posiadacz Świrza -Robert Lamezan-Salins. Pochodząca z Lotaryngii rodzina Lamezan-Salins po rewolucji francuskiej przeniosła się na stałe do Austrii. Robert dosłużył się stopnia generała w wojsku austriackim. Ożeniony z Polką, Ireną z Wolańskich, wstąpił po 1918 r. do armii polskiej, zachowując rangę generalską. Ich córka, Irena, ostatnia właścicielka zamku, wyszła za mąż za oficera Wojska Polskiego, hrabiego Tadeusza Komorowskiego, od 1943 r. komendanta głównego Armii Krajowej, który podjął dramatyczną decyzję o rozpoczęciu powstania warszawskiego. Komorowski ostatni raz widział swą rezydencję w 1939 ?.; zmarł na emigracji w 1966 r. Spalony przez Rosjan we wrześniu 1914 r. zamek stał się ruiną bez dachów i sklepień. Po zakończeniu działań wojennych właściciele przystąpili do remontowania rezydencji, zatrudniając przy pracach jeńców rosyjskich. Odbudowa trwała do 1926 r. W czasie II wojny światowej i po jej zakończeniu zamek ponownie zdewastowano. Dzięki rozpoczętym w 1975 r. pracom remontowo-konserwatorskie budowla została zabezpieczona, nie ukończono jednak jej renowacji. Planuje się urządzenie w mej centrum konferencyjnego i hotelu, ale nastąpi to prawdopodobnie dopiero po wejściu Ukrainy do Unii Europejskiej. Zamek, wzniesiony na planie nieregularnego kwadratu, ma dwa dziedzińce wewnętrzne — reprezentacyjny i gospodarczy, usytuowane na różnych poziomach, połączone schodami. Pierwszy z nich jest zamknięty od strony południowej wieżą bramną, a od północnej - reprezentacyjnym skrzy-S dłem rezydencji. Skrzydło połu-o dniowe flankują dwie kwadratowe _, wieże. Elewację pomiędzy nimi ? a wieżą bramną wieńczą esownico- - we szczyty ze strzelnicami. Do * bramy zamku prowadzi most, nie-o gdyś zwodzony. W sąsiadującym — z rezydencją parku przetrwały ru-i1 iny wieży, która niegdyś była za-.2 pewne częścią umocnień. ? N » BRZEŻANY Pan Brzeżan w cudnej mieszka okolicy! Zamek objęła rzeka w dwa ramiona; Nad bramą klasztor, w murach zakonnicy, Dalej kaplica blachą powleczona. W komnatach żadnej nie ujrzysz różnicy Od złotych komnat gdzie mieszka Bona. Pan Brzeżan lubi żyć w królewskim dworze: Co ma król Polski i szlachcic mieć może. Juliusz Słowacki Jan Bielecki Można w pełni zaufać wieszczowi. Brzeżany (86 km na południowy wschód od Lwowa i ok. 40 km od Tarnopola) są malowniczo usytuowane nad rzeką Złota Lipa, w kotlinie pośród wysokich pagórków. W miasteczku zachowało się kilka cennych zabytków, które stałyby się prawdziwymi perełkami architektury, przyciągającymi tysiące turystów, gdyby objęto je opieką 318 konserwatorską. Obecnie Brzeżany to miasto rejonowe, zamieszkiwane przez ok. 19 tys. osób. Historia Miejscowość, wzmiankowana po raz pierwszy w źródłach w 1445 ?., weszła w skład latyfundium Sie-niawskich dzięki mariażom z jej pierwszymi właścicielami — Ce- browskimi. W 1720 r. odziedziczyła Brzeżany Maria Zofia Sie-niawska, żona Augusta Aleksandra Czartoryskiego. Jako posag ich córki stały się później własnością Lubomirskich, a następnie Potockich, do których należały przez następne ponad 100 lat. W czasach nowożytnych miasto było ważnym ośrodkiem handlowym, co stanowiło źródło jego bogactwa. Handlem zajmowali się głównie Ormianie; śladem ich obecności jest niewielki kościółek. W czasie I wojny światowej w pobliżu przebiegała linia frontu, na skutek czego Brzeżany zostały poważnie zniszczone. Zaczęto je odbudowywać w 1919 ?., gdy znalazły się w granicach państwa polskiego. W latach 1942-1944 wiele akcji w okolicach Brzeżan przeprowadziły oddziały Armii Krajowej. W okresie II wojny światowej Rosjanie wywieźli w głąb ZSRR większość polskiej ludności miasta, a Niemcy wymordowali lub deportowali do obozu zagłady w Bełżcu prawie wszystkich Żydów. Zwiedzanie Brzeżany można zwiedzać na piechotę, podziwiając oprócz zabyt- ków wspaniałe widoki. Do końca XVI w. funkcjonowały tam obok siebie trzy ośrodki miejskie: Stare Miasto oraz powstałe po jego obu stronach Miasteczko i Adamówka. W 1630 r. otoczono je nowymi wałami z fosą. Najsilniejszymi elementami systemu obwarowań miejskich były dwa ufortyfikowane kościoły (fara i bernardyński) oraz zamek. Wykorzystano także rozlewiska rzeki Złota Lipa, dzięki czemu Brzeżany stały się trudną do zdobycia twierdzą. Zamek Niedaleko dworca kolejowego, przy ul. Franki, na niskim wzniesieniu oblanym wodami rzeki widać rozległe ruiny zamku. Jego budowę rozpoczął w 1554 r. Mikołaj Sieniawski. Prace trwały do II połowy XVII w. Zamek wzniesiono na planie pięcioboku. Głównej bramy wjazdowej w skrzydle południowym strzegła półkolista basteja. Północną, załamującą się pod kątem ostrym część obwarowań flankowały pięcioboczna baszta oraz kolejna basteja w kształcie półkola. Najstarszą częścią całego założenia jest trzykondygnacyjny budynek pałacowy. Jego elewację wieńczy ścianka attykowa z fryzem arkadowym z otworami strzelniczymi. Od strony dziedzińca na ścianie tej były krużganki. Resztę zabudowy stanowiły dwu- i trzykondygnacyjne skrzydła mieszkalne z krużgankami wychodzącymi na dziedziniec. W latach 1648 i 1655 obrońcy zamku odparli liczne ataki kozackie. Przed 1675 r. hetman polny koronny, wojewoda wołyński Mikołaj Hieronim Sieniawski otoczył budowlę fortyfikacjami ziemnymi z czterema bastionami, wałami i fosami, kazał także skonstruować skomplikowany układ śluz i kanałów. Wnętrza zamku urządzono z ogromnym przepychem. Wr sali, zwanej Królewską, wisiały portrety władców polskich, ściany poszczególnych pokoi były obite kar-mazynowym brokatem, a jedna z sal miała perskie obicia przetykane złotem i srebrem. W zamku gościli m.in. August II Mocny (1698), książę Franciszek Rakoczy (1702) oraz car Piotr Wielki (1707). Po I rozbiorze Polski zaborcy austriaccy obniżyli basteje i zlikwidowali fortyfikacje bastionowe. Zamek zamieniono najpierw na koszary, potem na magazyny, a w latach 50. XIX w. urządzono w nim browar. Z inicjatywy ówczesnego właściciela tych dóbr, Stanisława Potockiego, w II połowie XIX w. częściowo odnowiono kościół (konserwację przeprowadził Leonard Marconi) oraz zamek. Podczas I wojny światowej budowla uległa znacznemu zniszczeniu. Kolejne próby ratowania zabytku podjęło dowództwo Wojska Polskiego, któremu Jakub Potocki ofiarował go po zakończeniu walk polsko-bolszewickich. Przeprowadzone do 1939 r. prace zabezpieczające poszły na marne, gdyż w latach II wojny światowej zamek popadł w ruinę, choć i tak nadal wygląda okazale. Należy zachować szczególną ostrożność po wejściu na teren zamkowy, ponie- waż zniszczone fragmenty murów mogą się w każdej chwili zawalić. W południowo-zachodnim narożniku dziedzińca zamku stoją ruiny kościoła. Dawny kościół św. Trójcy Powstał w tym samym czasie co zamek. Początkowo była to jedyna katolicka świątynia w Brzeżanach, a od czasu powstania fary służyła Sie- niawskim jako kaplica zamkowa i mauzoleum rodowe, jedno z najładniejszych w całej Rzeczypospolitej. Kościół zbudowano na planie krzyża. Około 1554 r. wzniesiono nawę z prezbiterium. Z I połowy XVII w. pochodzi główna fasada z pilastrami i bogatą dekoracją, łączącą cechy architektury renesansu i baroku (renesansowe portal oraz kompozycja okien, barokowe owalne nisze). Nawa ma sklepienie krzyżowe. W latach 1619-1624 dobudowano do niej od strony po- łudniowo-zachodniej czworoboczną kaplicę przykrytą kopułą i zwieńczoną latarnią. Fundatorką była Katarzyna Sieniawska. Stiu-kową dekorację kaplicy wykonał w latach 1627-1628 sławny wrocławski rzeźbiarz Jan Pfister. Wejście z nawy ozdobiono geometrycznym ornamentem oraz masywnymi rozetami w kasetonach łuku. Druga kaplica, północno-zachodnia, z okrągłym oknem w fasadzie, powstała nieco później. W jej wnętrzu umieszczono marmurowe nagrobki Sieniawskich, wykonane przez Jana Pfistera (rzeźbiarz ten pracował w Brzeżanach z przerwami od 1616 do 1642 r.) oraz Henryka Horsta w latach 1627-1638. W kryptach stały cynowe sarkofagi z płaskorzeźbami przedstawiającymi zmarłych. Od I rozbioru Polski zamek i kaplica stopniowo podupadały. W 1784 r. władze austriackie skonfiskowały srebra z kaplicy zamkowej, m.in. malowane na srebrnej blasze portrety trumienne Sieniawskich. W połowie XIX w. w kaplicy urządzono skład wódek, co doprowadziło do ogromnych zniszczeń. W 1920 r. sarkofagi rodziny Sieniawskich przewieziono do Krakowa; obecnie są zdeponowane w muzeum zamkowym w Pieskowej Skale, niestety, nie udostępnia się ich zwiedzającym. Po II wojnie światowej kaplica i nagrobki Sieniawskich zostały zdewastowane (resztki pomników nagrobnych przechowuje się na zamku w Olesku). Ulica I. Franki prowadzi wprost na rynek, na którym stoi ratusz z początku XIX w. Ratusz Budowla wzniesiona w 1811 r. ma jedno piętro, wewnętrzny dziedziniec oraz dwukondygnacyjną wieżę nad jednym ze skrzydeł. Pomieszczenia parteru mają sklepienia krzyżowe i układ amfi-lady, sale na piętrze mają rozkład nieregularny. Do budynku prowadzą cztery wejścia rozmieszczone osiowo we wszystkich fasadach. Wejścia są ozdobione portykami. W budynku mieszczą się obecnie biura magistratu i miejskie muzeum krajoznawcze (10.00-18.00, z wyj. śr.). Prowadzącą w górę ul. Ruską dochodzi się do stojącego na skrzyżowaniu z ul. Ormiańską kościoła farnego. Kościół Narodzenia Matki Boskiej Stojąca na niewysokim wzniesieniu świątynia jest otoczona od wschodu i południa murem, niegdyś obronnym (w jego wschodniej części zachowały się otwory strzelnicze). Kościół, wzniesiony na przełomie XV i XVI w., później przebudowany przez Adama Hieronima Sieniawskiego, to zabytek gotycko-renesansowej architektury sakralnej. Murowana świątynia na planie krzyża składa się z prostokątnej nawy, prezbiterium oraz dwu bocznych kaplic. Nawa ma sklepienie krzyżowe, a w boczne kaplice - krzyżowo-żebrowe. Dominującym elementem wystroju wnętrza jest wysoki strzelisty łuk tęczowy z wolimi oczami i rozetami, wsparty na dwóch rzeźbionych półkolumnach. Fasadę zdobią do-rycki portyk z fryzem i podstawami półkolumn dekorowanymi rozetami. Pochodząca z 1741 r. dzwonnica, przebudowana z wieży obronnej, to dwukondygnacyjna budowla na planie kwadratu, przykryta wysokim dachem namiotowym. Po II wojnie światowej kościół został przedzielony żelbetonowym stropem i pełnił funkcję sali gimnastycznej. Tę przeróbkę usunięto w ostatnich latach, po Zwróceniu świątyni wiernym. Dawne wyposażenie świątyni, m.in. ołtarze, konfesjonały, portrety Sieniawskich, przepadło bezpowrotnie. Niedaleko kościoła, na rogu ulic Szewczenki i Wałowej, zachowały się ruiny synagogi z 1718 ?., a w jej pobliżu pozostałości kirkutu (cmentarza żydowskiego). Społeczność żydowska Brzeżan rywalizowała przez wieki z Ormianami. Jej liczebność wzrosła w II połowie XIX w. W dwudziestoleciu międzywojennym Żydzi stanowili ponad 40% ludności miasta. Większość z nich została wymordowana przez Niemców w czasie okupacji. Stosunki narodowościowe w mieście znakomicie opisał ocalały z Holocaustu Shimon Redlich w niedawno wydanej książce Razem i osobno. Polacy, Żydzi i Ukraińcy w Brzeżanach 1919—1945. Niedaleko kościoła, w żółtym domu ze skromnym portykiem, urodził się i mieszkał w pierwszym okresie życia Edward Rydz Śmigły (1886-1941), jeden z najbliższych współpracowników Józefa Piłsudskiego, marszałek Polski, naczelny wódz we wrześniu 1939 r. We wnętrzu stojącego przy tej samej ulicy kościoła ormiańskiego podobno są freski wykonane przez Rydza Śmigłego, który był absolwentem krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. Niestety, nie można ich zobaczyć, gdyż świątynia jest zamknięta. Kościół ormiański W 1356 r. Kazimierz Wielki nadał miastu Lwów prawo magdeburskie, a jednocześnie pozwolił Rusinom, Tatarom, Żydom i Ormianom sprawować sądownictwo według własnych praw. Stanowiło to potwierdzenie ich samorządności we Lwowie. Podobnie było w innych miastach zamieszkanych przez Ormian, m.in. w Brzeżanach. Gmina ormiańska funkcjonowała nieprzerwanie do XVIII w. W czasie tureckiej okupacji Podola (1672-1699) znacznie zwiększyła się, przyjmując wygnanych stamtąd Ormian. Zgodę na to wyraził ówczesny właściciel miasta. W 1686 r. wójtem Brzeżan został Ormianin. W 1784 r. Austriacy zlikwidowali odrębne sądownictwo ormiańskie w Brzeżanach. Ormianie mieszkali w mieście do II wojny światowej. Parafia ormiańska w Brzeżanach funkcjonowała już w XVI w. W 1710 r. Adam Sieniawski ufundował dla Ormian w miejsce starego drewnianego nowy murowany kościół, który jednak wzniesiono dopiero w 1764 r. W 1806 r. Austriacy przekształcili świątynię w skład zboża. W 1828 r. odnowiono parafię w Brzeżanach. Była to jedna z dwunastu parafii ormiańskich w Galicji. Opuszczony dziś kościół ma bardzo skromny wystrój architektoniczny. Jedno-nawowy korpus jest przykryty dwuspadowym dachem, na środku którego umieszczono niewielką sygnaturkę. Nieco dalej przy ul. Ormiańskiej stoi prawosławna cerkiew. Cerkiew Świętej Trójcy Powstała w wyniku przebudowy gotyckiego składu ormiańskiego w 1768 r. Powtórnie przebudowano ją w latach 1893-1903. Obecnie jest to świątynia trójnawowa, z jedną kopułą, wzniesiona na planie prostokąta Z wielobocznie zamkniętą częścią ołtarzową. Kruchtę przy fasadzie wieńczą wieloboczne jednokondygnacyjne wieże-dzwonnice. Prostą, symetryczną kompozycję fasady głównej wzbogacają rokokowe ornamenty. Wejście jest obramowane dwiema kolumnami jońskimi podtrzymującymi wysokie belkowanie. Nawy mają sklepienia krzyżowe o profilowanych żebrach, a prezbiterium zostało przykryte stropem. Budowlę dekorują pila-stry oraz sztukaterie o motywach roślinnych. W jednym z ołtarzy znajdował się obraz Matki Boskiej przeniesiony z kościoła zamkowego w 1830 r. Na południe od centrum Brzeżan na przedmieściu Adamówka zachowała się drewniana cerkiew św. Mikołaja z 1691 r. Kościół św. Mikołaja i klasztor Bernardynów Zespół klasztorny powstał dzięki fundacji wojewody wołyńskiego, hetmana wielkiego koronnego Mikołaja Hieronima Sieniawskiego. Wznoszenie kościoła rozpoczęła stryjeczna babka fundatora, Urszula Zofia z Kroto-skich Sieniawska. Budowy dokończył syn hetmana, Adam Mikołaj, ponieważ sam hetman zmarł w wyniku ran odniesionych w bitwie pod Wiedniem. Prace budowlane trwały do 1720 r. W tym samym roku kościół został konsekrowany przez arcybiskupa lwowskiego Jana Skarbka. Po zgonie ostatniego z rodu Sieniawskich opiekę nad świątynią i klasztorem przejęły ro- dziny Czartoryskich i Potockich. Dzięki wsparciu finansowemu Potockich w latach 1824-1825 bernardyni przeprowadzili remont zespołu klasztornego. Fundusze na dwie kolejne renowacje w okresie międzywojennym zgromadzono dzięki ofiarności wiernych. Po 1945 r. zakonników i księży repatriowano do Polski. Do końca lat 90. XX w. w budynkach klasztornych mieściło się więzienie i nie można było do nich podchodzić. Obecnie już nie obowiązują te zakazy. Kościół, z przylegającym do niego od północy jednopiętrowym klasztorem zbudowanym w latach 1716-1742, stoi na wzgórzu Storo-żyska (zwanym również Górą św. Mikołaja). Ta barokowa jednona-wowa świątynia ze sklepieniami krzyżowo- żebrowymi powstała na planie prostokąta. Na takim samym rzucie zbudowano klasztor z małym dziedzińcem otoczonym galerią. W części parterowej są sklepienia krzyżowe. W ścianach pierwszej kondygnacji widać otwory strzelnicze. Niestety, nie zachował się żaden z elementów bogatego niegdyś wyposażenia kościoła i klasztoru. Noclegi i gastronomia Okolice Brzeżan zachęcają do spacerów, warto więc zatrzymać się w mieście na nocleg. Są tam co najmniej dwa przyzwoite i niedrogie hotele - Złota Lipa (Rynek 9; ?3548/21372) i Kolhospnyk (Mickiewicza 3; B3548/21103). Noclegi oferują też mieszkający tu Pola- cy - kontakt umożliwia p. Zofia Hurko (Lepkich ??; ?3548/22 166). Podczas rozmów z gospodarzami można się dowiedzieć wielu bardzo interesujących rzeczy. Trzeba pamiętać o pozostawieniu kilka dolarów czy euro, aby wesprzeć bardzo skromne rodzinne budżety. Najschludniejszą restauracją jest Złota Lipa (Rynek 9). Nocleg u Polaków prawie zawsze jest połączony z obiadokolacją i śniadaniem. Warto poprosić gospodynię, aby przygotowała ruskie pierogi - zgodzi się na to bez zmrużenia oka. Na chwilę trzeba zapomnieć o diecie, bo śmietana podawana do pierogów ma co najmniej 40% tłuszczu. WYCIECZKA NR 4 LWÓW-ZADWÓRZE-ZŁOCZÓW-ZBARAŻ- WIŚNiOWIEC-KRZEMIENIEC- POCZAJÓW-PODHORCE- OLESKO-LWÓW To najdłuższa z proponowanych tras, trzeba na nią przeznaczyć dwa, a nawet trzy dni, chyba że podróżuje się własnym samochodem. Najwygodniej przenocować w Krzemieńcu, warto jednak wcześniej zadzwonić i zamówić kwaterę w tym mieście. W czasie wycieczki można zobaczyć wiele ciekawych zabytków, m.in. zamki, świątynie, a także słynne prawosławne sanktuarium Matki Bożej — Ławrę Poczajowską. DOJAZD Do Zadwórza można dojechać pociągiem osobowym ze stacji podmiejskiej we Lwowie (zob. s. 362; wszystkie połączenia w kierunku Brodów). Turysta podróżujący samochodem powinien pojechać drogą na Tarnopol i po 20 km skręcić w lewo na skrzyżowaniu w wiosce Kurowice. 13 km dalej biegnie linia kolejowa Lwów—Brody. Po przebyciu ok. 1 km drogą na zachód od stacji widać cmentarz i pomnik Żołnierzy Polskich w Zadwórzu. Przez Złoczów prowadzi uczęszczana trasa do Tarnopola, dlatego też nie ma żadnego problemu z połączeniami. Najwięcej marsz-rutek odjeżdża z lwowskiej stacji autobusowej nr 3 (zob. s. 363). Kursują z niej także autobusy, jednak więcej połączeń autobusowych jest z Dworca Stryjskiego (zob. s. 362) we Lwowie. W Złoczowie marszrutki zatrzymują się przy ul. Bandery, w centrum miasta. Stacja autobusowa, usytuowana na końcu ul. Strzelców Siczowych, jest oddalona prawie 3 km od śródmieścia. Aby dostać się ze Złoczowa do Zbaraża, trzeba najpierw dojechać do Tarnopola, najlepiej marsz-rutką lub autobusem. W Tarnopolu należy wyruszyć w dalszą drogę ze stacji autobusowej przy ul. Zy-wowa 7. Marszrutki do Zbaraża kursują stamtąd średnio co 30 minut. W Zbarażu zatrzymują się przy rondzie Czornowiła, nieopodal zamku. Podróż do Wiśniowca można kontynuować albo marszrutką, albo też podjechać ze Zbaraża do głównej drogi Tarnopol-Krzemie-niec i tam poczekać w najgorszym wypadku ok. 25 minut na jakiś środek transportu. Z Wiśniowca do Krzemieńca kursują zarówno marszrutki, jak i autobusy. Należy wysiąść w centrum miasta, obok soboru św. Mikołaja. Dworzec autobusowy w Krzemieńcu jest usytuowany z dala od centrum, przy ul. Dubieńskiej (mieści się on w budynku dawnej synagogi, jedynej niezniszczonej podczas II wojny światowej). Można się tam dostać jeżdżącymi bardzo często autobusami miejskimi. Z dworca w Krzemieńcu kursuje codziennie kilkanaście autobusów i marszrutek do Poczajowa (w kierunku Brodów). Podhorce są oddalone 3 km od głównej trasy Krzemieniec-Brody. Jeśli nie uda się złapać w Poczajo-wie bezpośredniej marszrutki do tej miejscowości, trzeba wsiąść do którejś z marszrutek do Brodów i powiadomić kierowcę, że chce się dojechać do Podhorców. Wysiada się na starym przystanku autobusowym, skąd już widać zamek na wzgórzu. Można do niego dotrzeć tylko piechotą. Przyjemny spacer wśród pól zajmuje około godziny. Turysta podróżujący samochodem musi skręcić wcześniej — kierunek wyznacza drogowskaz z napisem „Podhorce" (droga na Złoczów). Aby dostać się z Podhorców do Oleska, należy wrócić na główną trasę Krzemieniec—Brody i zaczekać na marszrutkę. Można też próbować złapać okazję — do pokonania jest zaledwie 9 km. W Olesku należy wysiąść przy murowanym kościele, a następnie podejść ok. kilometr do zamku. Z powrotem do Lwowa nie ma żadnych problemów. Na rynku w Olesku zatrzymują się wszystkie marszrutki relacji Brody—Lwów. Ci, którzy chcą wrócić do Lwowa autobusem, muszą zrobić sobie 10-minutowy spacer na dworzec autobusowy przy ul. Szewczenki. ZADWÓRZE 16 sierpnia 1920 ?., gdy losy bitwy o Warszawę z wojskami bolszewickimi były już przesądzone na korzyść Polaków, dowódca 1. Armii Konnej Siemion Budionny wydał swym oddziałom rozkaz, aby nagłym atakiem zajęły Lwów. Zastąpiły im drogę I baon 54 pułku piechoty oraz batalion młodych lwowskich ochotników, na którego czele stał kapitan Bolesław Zajączkowski. Pierwszy z tych oddziałów został zaskoczony przez przeważające siły przeciwnika i prawie całkowicie zniszczony. Rankiem 17 sierpnia liczący 500 ochotników batalion Zajączkowskiego wszczął walkę z bolszewikami w okolicy Zadwórza i zajął stację kolejową w tej miejscowości. Po południu Polacy odparli sześć szarż kawalerii Budionnego, walcząc pod koniec już tylko bagnetami i kolbami karabinów, gdyż zabrakło amunicji. O zmierzchu pozosta- łych przy życiu ok. 300 polskich ochotników ostrzelały z broni maszynowej trzy samoloty wroga, siejąc spustoszenie. Tragiczny epilog walk rozegrał się w pobliżu budki dróżnika: rozwścieczeni Kozacy otoczyli tam i wymordowali grupę bezbronnych już Polaków. Nie chcąc dostać się do niewoli, dowódca baonu i kilku jego podwładnych popełnili samobójstwo. W całodziennym boju zginęło 318 młodych żołnierzy, a grupka rannych dostała się do niewoli. Na miejscu walki usypano kurhan zwieńczony pomnikiem, a u jego stóp założono cmentarz, na którym pochowano poległych. W okresie międzywojennym co roku 1 sierpnia i w Zielone Świątki ciągnęły tam pielgrzymki okolicznej ludności. Po II wojnie światowej pomnik i cmentarz zostały zdewastowane. Odnowiono je dopiero w ostatnich latach, a na przyziemie kurhanu powróciła inskrypcja: „Polskim Orlętom poległym w walce wojskami bolszewickimi" (dodano także napis w języku ukraińskim). ZŁOCZÓW Miasto, leżące nad dopływem Bugu — rzeką Złoczówką, zawdzięczało swój rozkwit Sobieskim, którzy władali nim w latach 1592-1740. Zachowały się wzniesione przez nich zamek z bastionami oraz dwie świątynie. Interesująca jest również zabudowa śródmieścia pochodząca z końca XIX w. Historia W 1523 r. król Zygmunt Stary nadał prawa miejskie Złoczowowi, którego właścicielem był Władysław Sieniński. Kilka lat później miasto kupił wojewoda łęczycki Łukasz Górka, a w 1592 r. — kasztelan krakowski Marek Sobieski, dziadek przyszłego króla Jana III. Ojciec władcy, Jakub Sobieski zbudował w Złoczowie kościół, uposażył tamtejszą parafię rzymskokatolicką oraz przekształcił drewniany zamek w nowoczesną twierdzę w układzie bastionowym. Ostatnim dziedzicem Złoczowa z rodziny Sobieskich była wnuczka króla, Maria Karolina de Bouillon. W 1740 r. sprzedała swe dobra księciu Michałowi Kazimierzowi Radziwiłłowi „Rybeńko". W 1772 r. Złoczów został włączony do Austrii. Zlikwidowano klasztory, a kościoły zmieniono w magazyny. Zaniedbane miasto, które na domiar nieszczęść w 1797 r. zniszczył pożar, podźwignęło się dopiero po 1848 r. Ostatnim prywatnym właścicielem Złoczowa był do 1868 r. Aleksander Komarnicki. Miasto stało się stolicą powiatu, siedzibą sądów i garnizonu wojskowego. Działały tu szkoły — męska z polskim i rosyjskim językiem wykładowym oraz żeńska (założona w 1853 r. w budynkach popij ar-skich), wyższe gimnazjum państwowe (od 1873 ?.), ? także żydowska szkoła ludowa ufundowana przez barona Hirscha. W 1880 r. powstała słynna złoczowska drukarnia i firma wydawnicza Ozjasza i Wilhelma Zukerkandlów, publi- kująca w tanich seriach dzieła klasyki polskiej i obcej oraz literaturę dla dzieci i młodzieży. W 1903 r. wybuchł wielki pożar, który strawił wiele domów. Podczas I wojny światowej wojska rosyjskie toczyły w rejonie Złoczowa ciężkie walki najpierw z armią austriacką (w latach 1914 i 1915), a następnie niemiecką (1917). W okresie międzywojennym miasto leżało w granicach Polski. Na osobną uwagę zasługują dwie społeczności odgrywające niegdyś dużą rolę w Złoczowie — ormiańska i żydowska. Już w latach 30. XVI w. Łukasz Górka otrzymał od Zygmunta Augusta środki na budowę kościoła ormiańskiego, jednak świątyni nie wzniesiono, gdyż złoczowska kolonia Ormian nie utrzymała się z powodu częstych napadów Tatarów. Po zajęciu Podola przez Turków w 1672 r. wielu ormiańskich uchodźców znalazło schronienie w Rzeczypospolitej. Jedną z takich grup przyjął do swojego miasta w 1676 r. Jan III Sobieski. W 1688 r. powstał cech rzemieślników ormiańskich. W tym samym roku król nadał przybyszom specjalny przywilej i ufundował probostwo, jednak dopiero w 1710 r. zbudowano drewniany kościółek ormiański. Kolejni Sobiescy potwierdzali prawa nadane Ormianom, a nawet powiększyli zakres ich swobód. Ostatni uczynił to Jakub Ludwik w 1727 r. W II połowie XVIII w. władze austriackie zamknęły wiele kościołów ormiańskich na terenie Galicji, m.in. w 1784 r. świątynię w Zło- czowie. Trzy lata później zlikwidowano ormiańską parafię i w końcu zmuszono Ormian do opuszczenia miasta. Do naszych czasów nie zachował się żaden ślad ich bytności. Od końca XVI w. w Złoczowie funkcjonowała jedna z największych gmin żydowskich na Ukrainie. W latach 1770-1786 działał tam słynny cadyk Jehiel Michael. W 1919 r. ludność żydowska stanowiła 40% populacji, a w 1939 r. w mieszkało tu ponad 6 tys. Żydów (51%). W latach 1939-1941 żyjący w mieście Polacy byli masowo wywożeni w głąb ZSRR. Żołnierze niemieccy po wkroczeniu do Złoczowa znaleźli na zamku ciała zamordowanych przez funkcjonariuszy NKWD ponad 700 Polaków i Ukraińców. Do pogrzebania zwłok Niemcy spędzili kilkuset Żydów, których następnie rozstrzelali. 4 lipca 1941 r. nacjonaliści ukraińscy przy współudziale Niemców dokonali wielkiego pogromu żydowskich mieszkańców Złoczowa, a wkrótce potem ok. 5 tys. Żydów zamknięto w getcie. Po likwidacji getta w kwietniu 1943 r. większość z nich zginęła w obozie zagłady w Bełżcu. Obecnie Złoczów ma 25 tys. mieszkańców, głównie Ukraińców. Niewielka polska społeczność koncentruje się wokół parafii rzymskokatolickiej. Zwiedzanie Złoczów to małe miasto. Poszczególne zabytki dzieli niewielka odległość, bardziej oddalony jest tyl- ko zamek (ul. Tarnopolska 6), usytuowany na południowy wschód od historycznego centrum, nad łączącymi się tam rzeczkami Złoczów-ką i Młynówką. Cerkiew św. Mikołaja Najstarsza z zachowanych świątyń złoczow-skich powstała w połowie XVI w. Surowe ściany cerkwi są podparte masywnymi szkarpami. Dekoracyjną barokową fasadę dobudowano dopiero w 1765 ?., ?? świadczy o mieszaniu się wpływów wschodniej i zachodniej architektury sakralnej na terenie dawnych Kresów. Dawny kościół parafialny Ufundowany przez Jakuba Sobieskiego, został wzniesiony w latach 1624-1626. Ta skromna budowla ma charakterystyczne dla terenów Rusi Koronnej rozwiązanie części wschodniej w kształcie trójliścia. W kopule zachowały się stiukowe rzeźby przedstawiające świętych. W 1838 r. katolicy obrządku greckiego i rzymskiego zawarli porozumienie, na mocy którego świątynię przekazano unitom. Od tej pory jest to cerkiew Zmartwychwstania. Kościół Wniebowstąpienia Pana Jezusa Około 1730 r. królewicz Jakub Ludwik Sobieski sprowadził do miasta pijarów i ufundował dla nich kościół i kolegium. Po austriackiej kasacie zakonów, w 1788 r. świątynia została zamieniona na magazyn. W 1838 r. na mocy porozumienia z unitami przejęli ją katolicy jako kościół parafialny pod wezwaniem Wniebowstąpię- nia Pana Jezusa. Podczas przebudowy świątyni w 1879 r. starano się nawiązać do jej XVII-wiecz-nego wystroju architektonicznego. W najtrudniejszych czasach po 1945 r. kościołem opiekował się niezłomny ksiądz Jan Cieński (zmarł w 1992 ?.). Do 1990 r. była to jedyna czynna katolicka świątynia na wschód od Lwowa. Dzięki temu nie uległa zniszczeniu, przetrwało nawet jej zabytkowe wyposażenie. Wzniesiony z kamiennych bloków kościół jest budowlą trzynawową typu bazylikowego, z koliście zamkniętym prezbiterium. Fasadę zdobią piękny barokowy balkon, pięć kamiennych figury świętych oraz jońskie i ko-rynckie pilastry. W północno- zachodnim narożu świątyni stoi czworoboczna wieża z zegarem, dobudowana w 1878 r. Zamek Nie wiadomo, kiedy powstała pierwsza warowna rezydencja w Złoczowie, prawdopodobnie było ich kilka. W okresie lokacji miasta stał tam drewniany zamek. Ten, który można obecnie oglądać, został wzniesiony w latach 1634-1636 za pieniądze Jakuba Sobieskiego. Forteca ma kształt czworoboku Z potężnymi pięcio- bocznymi bastionami na narożach, zdobionymi herbem i inicjałami fundatora. Bastiony usypano z ziemi i od strony zewnętrznej oszkarpowano ciosanymi kamieniami. Od strony północnej wzniesiono budynek bramny, a przed nim wolno stojący niewielki bastion. Dziedziniec otaczają zabu- dowania gospodarcze i mieszkalne, a wśród nich pozbawiona ozdób rezydencja Sobieskich. Tak o niej napisał profesor Jan Ostrowski: „Forteczna surowość budowli nie była przypadkiem. W Polsce w. XVII istniało jeszcze głębokie poczucie stosowności w architekturze, łączące się z przekonaniem o obowiązku obrony ojczyzny przez szlachcica-obywatela. Jakub Sobieski był wcieleniem takiego rycerza--obrońcy ojczyzny, a misję tę kontynuowali jego synowie — Marek, który zginął w masakrze pot Batonem, i Jan, modelowa postać sarmackiego bohatera. Formy zło-czowskiego pałacu były więc doskonale dopasowane do charakteru rodziny Sobieskich". Wytyczne te przestały mieć pierwszorzędne znaczenie na początku XVIII w., po pokoju karłowickim (1699), kiedy to Turcja przestała wreszcie zagrażać państwu polskiemu. Jakub Sobieski wzniósł na dziedzińcu, na osi bramy, lekki pawilon z kolistym salonikiem, ze względu na dekorację nazywany chińskim. Kolejni właściciele coraz bardziej zaniedbywali złoczowską twierdzę. W 1834 r. zamieniono ją na koszary wojska austriackiego, a w 1873 r. na więzienie. Po proklamowaniu Zachodnio-ukraińskiej Republiki Ludowej na początku listopada 1918 r. Ukraińcy osadzili w więzieniu na zamku ponad 200 Polaków, głównie właścicieli ziemskich, księży, wyższych urzędników państwowych i uczniów. Wojska polskie oswobodziły Złoczów dopiero 27 maja 1919 r. Miesiąc wcześniej Ukraińcy zamordowali 22 więźniów. Nie była to jedyna zbrodnia dokonana w okresie wojny polsko-ukraińskiej, ale powołanie komisji sejmowej i wyznaczenie zagranicznych obserwatorów spowodowało, że wydarzenia złoczowskie odbiły się szerokim echem w Polsce. We wrześniu 1921 r. odbył się uroczysty pogrzeb ekshumowanych zwłok ofiar mordu; w uroczystości uczestniczyło ponad 14 tys. osób z całego kraju. Na cmentarzu wzniesiono specjalne mauzoleum. W okresie okupacji radzieckiej na zamku przetrzymywano setki Polaków i Ukraińców. W lipcu 1941 ?., tuż przed wkroczeniem Niemców, funkcjonariusze NKWD zamordowali tam ponad 700 więźniów. W ciągu następnych 3 lat było to więzienie gestapowskie. Zakatowano w nim wielu mieszkańców Złoczowa i okolic. Zamek przestał służyć jako więzienie dopiero pod koniec lat 70. XX w. W 1986 r. został zamieniony na muzeum. Rozpoczęte wówczas gruntowne prace remontowe trwają do dziś. W dawnym pałacu udostępniono sale wystawowe. Muzeum jest czynne codziennie od 9.00 do 17.00, oprócz poniedziałków. Cmentarz katolicki Złoczowską nekropolia jest usytuowana w południowej części miasta, na lewo od drogi do Dunajowa. Zachował się dawny układ przestrzenny cmentarza. Najstarsze nagrobki pochodzą z początku XIX w. Wśród czterech kaplic na szczególną uwa- gę zasługuje mauzoleum ofiar z 1919 r. - okazała rotunda z katakumbami i podestem. W pobliżu neogotyckiej kaplicy z namiotowym dachem jest grób księdza Jana Gieńskiego. ZBARAŻ Nazwa tej miejscowości kojarzy się wszystkim z Ogniem i mieczem Henryka Sienkiewicza. To właśnie ze Zbaraża Jan Skrzetuski przedzierał się przez kordon wojsk kozackich i tatarskich do króla Jana Kazimierza Wazy. Historia Gród wzmiankowany w 1211 r. jako stolica księstwa zależnego od Halicza, założono w miejscu zwanym dziś Starym Zbarażem, na przeciwległym brzegu rzeki Gnie-zny, blisko Załuża. W 1393 r. powstał pierwszy zamek. W XV w. Zbaraż znalazł się w granicach Polski, a od 1434 r. był siedzibą książąt Zbaraskich, szybko awansujących do rangi jednego z naj-możniejszych rodów na Wołyniu. Miasto rozwijało się dzięki korzystnemu położeniu na szlaku handlowym, zwanym Czarnym. Był to zarazem główny szlak wypraw najeźdźców atakujących od wschodu Rzeczpospolitą. Po zniszczeniu przez nich miasta w 1589 r. założono Nowy Zbaraż i przeniesiono tam siedzibę książęcą. Ostatnim przedstawicielem tej linii rodu Zbaraskich był Jerzy. Zmarł on w 1631 ?., został pochowany w kościele Dominikanów w Krakowie. Na trwałe w dziejach Polski zapisała się bohaterska obrona Zbaraża (10 VII-22 VIII 1649), dowodzona przez księcia Jeremiego Wi-śniowieckiego, przed wojskami Bohdana Chmielnickiego i jego sprzymierzeńca, władcy chanatu krymskiego, Islama III Gireja. Rozsławił ją Henryk Sienkiewicz w Ogniem i mieczem. W 1772 r. Zbaraż znalazł się w granicach Austrii, w latach 1810-1815 należał do Rosji, potem znów do Austrii. W II połowie XIX w. miasto było stolicą powiatu. W 1906 r. połączono je linią kolejową z Tarnopolem. W latach 1919-1939 Zbaraż należał do Polski. W 1994 r. zyskał rangę tzw. rezerwatu historyczno--architektonicznego. Ze Zbaraża pochodził znany polityk, działacz socjalistyczny i publicysta Ignacy Daszyński (1866-1936). Zwiedzanie Zabytki są usytuowane w dwóch częściach miasta - w jego historycznym centrum oraz na wzgórzu za rzeką Gniezna, która wpada tam do dużego zalewu. Zbaraż można zwiedzać pieszo, spacer taki uprzyjemniają rozległe tereny zielone. Zamek Został wzniesiony z inicjatywy Krzysztofa Zbaraskiego (zm. 1627), który zamówił projekt u znanego weneckiego architekta Vincenza Scamozziego. W 1612 r. plan był już gotowy (jego ostateczna wersja powstała prawdopodobnie w wyniku połączenia projektów Scamozziego i flandryjskiego ar- chitekta wojskowego Henryka van Poene). Budowę rozpoczęto ok. 1620 r. Główne prace nadzorował brat fundatora Jerzy Zbaraski. Na górującym nad miastem wzgórzu wzniesiono obronną rezydencję (palazzo in fortezza) z dwukondygnacyjnym pałacem otoczonym fosą, czterema potężnymi bastionami oraz wałami ziemnymi, które od zewnątrz umocniono skarpami, a od strony dziedzińca wykuto w nich kazamaty. W 1648 r. wojska Chmielnickiego zajęły fortecę bez walki. W rok później dzięki słynnej obronie zbaraskiego zamku została powstrzymana inwazja kozacko-tatarska. W 1675 r. zdobyły go i zniszczyły oddziały tureckie dowodzone przez Ibrahima Szejtana. Został odbudowany przez Dymitra Wiśniowiec-kiego, a po jego śmierci, w 1682 r. przeszedł na własność Potockich. W latach 1707 i 1734 r. zamek ograbiły i zdewastowały wojska rosyjskie. Po odnowieniu na przełomie XVIII i XIX w. był niezamiesz-kany, w następstwie czego szybko niszczał i w I połowie XIX stulecia Potoccy sprzedali go. Częściowy remont przeprowadził Tadeusz Niementowski, ostatni przed 1914 r. właściciel zamku. W czasie I wojny światowej wojska rosyjskie rozebrały część murów zamkowych na budulec, wysadziły w powietrze kazamaty i zniszczyły pałac. W 1935 r. Związek Oficerów Rezerwy, do którego należał wówczas zamek, przeprowadził renowację rezydencji i bramy. Bardzo zaniedbany po 1945 r. pałac zbara- ski został w ostatnich latach starannie odbudowany. Obecnie mieści się w nim muzeum (Chmielnickiego 28; wt.-nd. 11.00-16.00) z interesującą ekspozycją etnogra-ficzno-archeologiczną oraz kolekcją malarstwa, w której ważne miejsce zajmują portrety oblegających miasto, tak jakby autorzy wystawy chcieli zrekompensować swoim bohaterom militarne niepowodzenia w 1649 r. Aby dojść do zamku, trzeba wspiąć się w górę dróżką prowadzącą od głównego placu, na którym stoi pomnik Chmielnickiego. Dojazd jest bardziej skomplikowany. Trzeba pojechać ul. Chmielnickiego za komendą milicji do ul. Morozenki. Fasadę pałacu zdobią boniowane pilastry, nad wejściem jest niewielki balkon. Skrzydła boczne przylegają do umocnień. Naprzeciwko pałacu stoi dwukondygnacyjny budynek bram-ny, którego dekoracją są również pilastry. Z dawnych fortyfikacji najlepiej zachował się narożny bastion południowy. Można zwiedzać podziemia budowli, choć niedostępna jest część lochów dochodzących aż pod klasztor Bernardynów. W tym samym miejscu na głównym placu, gdzie dziś jest pomnik Chmielnickiego, dawniej stał posąg Mickiewicza, wzniesiony w 1898 r. Monument ten, dwukrotnie niszczony (w 1918 r. i w 1920 r.) i odnawiany, przetrwał do naszych czasów: można go zobaczyć w parku przed zamkiem (idzie się w lewo i w dół od bramy zamkowej). Poniżej zamku, przy ul. Nezałeżnosti 8, stoi ogromny kościół i klasztor. Kościół św. Antoniego i św. Jerzego oraz klasztor bernardyński W 1627 r. książę Jerzy Zbaraski sprowadził do miasta bernardynów. Wkrótce potem konwent zbaraski stał się jednym z największych klasztorów w prowincji. Do 1782 r. działało przy nim studium filozofii, a w dwa lata później utworzono przyklasztorne gimnazjum łacińskie (w 1805 r. przeniesiono je do Brzeżan). W austriackiej Galicji klasztor zbaraski był ważnym ośrodkiem zakonnym. W 1798 r. powstało przy nim studium teologii, a w 1816 r. założono szkołę główną prowadzoną przez zakonników. Okres świetności konwentu trwał do wybuchu I wojny światowej. W trakcie działań wojennych do 1920 r. zespół klasztorny uległ znacznym zniszczeniom, jednak dzięki staraniom opata Daniela Magońskiego odbudowano go i dalej pełnił funkcje sakralne i oświatowe. W okresie II wojny światowej był miejsce schronienia wielu uciekinierów z Polski i Ukrainy. Po 1945 r. bernardyni zostali wypędzeni przez władze radzieckie. Klasztor i kościół zamieniono w fabrykę, co spowodowało dewastację budowli. W 1990 r. władze ukraińskie zwróciły bernardynom obydwa obiekty. Dziś są one remontowane pod opieką zakonników. Obecny budynek kościoła pochodzi z I połowy XVIII w. Wcześniejsza świątynia, ufundowana < ? ? ? ? ?? ? 332 przez księcia Janusza Wiśniowiec-kiego, została w 1675 r. doszczętnie spalona przez Turków. Środki na budowę nowego kościoła przekazali wojewoda kijowski Stanisław Potocki i jego żona Helena z Zamojskich. Projektantem monumentalnej budowli był znany śląski architekt, Jan Antoni Gans. Konsekrował ją 2 sierpnia 1755 r. biskup łucki Antoni Erazm Wołło-wicz. Podczas wielkiego pożaru Zbaraża w 1788 r. świątynia uległa poważnym uszkodzeniom (m.in. spaliły się ołtarze), jednak w niedługim czasie odnowiono ją. Od tej pory przejęła funkcje kościoła parafialnego, który doszczętnie spłonął i został rozebrany w 1792 r. Kościół pod wezwaniem Świętych Antoniego i Jerzego to trójna-wowa bazylika z wklęsłą fasadą główną, wzbogacona dwiema wieżami, zwieńczona wysoką ścianką attykową. Narożniki wież oraz fasadę zdobią szerokie pilastry. Wewnątrz świątyni można zobaczyć pozostałości słynnych ołtarzy wykonanych przez Antoniego Osińskiego ze Lwowa w latach 1752— 1759. Nieliczne zachowane do naszych czasów figury ołtarzowe są przechowywane w Muzeum Krajoznawczym w Tarnopolu oraz w Lwowskiej Galerii Obrazów w Olesku. Część rzeźb z kościoła Bernardynów w Zbarażu jeszcze przed wybuchem II wojny światową przewieziono do Leżajska. Od strony prezbiterium przylega do świątyni piętrowy budynek klasztorny z celami rozmieszczonymi jednostronnie wzdłuż korytarza. Obok kościoła stoi dwukondygnacyjna dzwonnica, zwieńczona wysokim dwuspadowym dachem, którego szczyty zdobią frontony. Dawniej przez dolną kondygnację dzwonnicy wjeżdżało się na teren klasztoru. Wielka synagoga Stojąca przy obecnej ul. Szolema Alejchema 1 (na zachód od rynku, 300 m od rzeki) bożnica pochodzi w 1537 r. Pod koniec XVII w. przebudowano ją po raz pierwszy (prawdopodobnie wzniesiono wtedy przedsionek) . W czasie II wojny światowej uległa poważnym zniszczeniom. Później zaadaptowano ją na zakład produktów spożywczych. Na skutek tej przebudowy synagoga w znacznym stopniu straciła swój pierwotny wygląd. Jest to budynek murowany i otynkowany, o tradycyjnej orientacji. Składa się z głównej sali modlitewnej i pomieszczeń pomocniczych w przybudówkach od strony zachodniej i północnej. Kryty blachą mansardowy dach Z czterema lukarnami wspiera się na drewnianej konstrukcji. Główne wejście jest od strony zachodniej, do babińca prowadzą dodatkowe drzwi w przybudówce. Pozostałe otwory drzwiowe wybito w trakcie późniejszych przebudów. Wnętrze synagogi zostało całkowicie zmienione, nie zachował się żaden element jej dawnego wyposażenia. Ulicą Szolema Alejchema dochodzi się do ul. Hruszewśkiego, prowadzącej do kompleksu cmentarzy. Jednym z nich jest zabyt- kowy żydowski kirkut. Najstarsza stojąca na nim macewa (nagrobek) pochodzi z 1510 r. Kirkut stanowi jeden z obiektów Zbaraskiego Rezerwatu Historyczno- architekto-nicznego. Ponadto w jego skład wchodzą: cerkiew Zaśnięcia Najświętszej Marii Panny na terenie dawnego XVIII-wiecznego klasztoru Felicjanek (Czechowa 1), cerkiew Zmartwychwstania Pańskiego, również z XVIII w. (Hruszewśkiego 5), młyn wodny z XVII w. (Ha-łyćkiego 8), ???-wieczne gmachy starostwa (Chmielnickiego 6), sądu miejskiego (Chmielnickiego 22), urzędu skarbowego (Chmielnickiego 24) oraz kamienice (Hruszewśkiego 7, Morozenki 4, Nezałeżno-sti 21), dawna restauracja Bristol z początku XX w. (Nezałeżnosti25), a także rzeźnia (Łuhowa 2). Tuż za Zbarażem, na wzgórzu Monastyrek (dojście od ronda ul. Łesi Ukrainki), w granicach wsi Załuże (Załużżia), zachowała się obronna cerkiew Przemienienia Pańskiego, ufundowana w 1600 r. przez Janusza Zbaraskiego. Warto zwrócić uwagę na piękne kopuły świątyni, basztę nad przedsionkiem oraz zamurowane otwory strzelnicze w masywnych ścianach. Noclegi i gastronomia W Zbarażu miejsca noclegowe oferuje hotel Czornyj Prync (Za-wodska 1; s3265/26603), blisko stacji kolejowej, ale dość daleko od zamku. Dwójka kosztuje 60 hrn. O nocleg można też zapytać ojców bernardynów (Nezałeżnosti 10; »21200). Lokale gastronomiczne to hotelowa restauracja Czornyj Prync oraz pizzeria Wiktorija (Nezałeżnosti 11). WIŚNIOWIEC Pod względem podziału historycznego i regionalnego Wiśniowiec nad rzeką Horyń należy już do Wołynia. W wiosce tej, liczącej dziś prawie 4 tys. mieszkańców, zachowało się kilka bardzo interesujących zabytków. Przed przyjazdem tutaj warto zatrzymać się w odległym o 3 km Starym Wiśniowcu i zobaczyć ruiny kościoła pod wezwaniem św. Stanisława Biskupa. Świątynię, ufundowaną przez Jana Karola Mniszcha i jego żonę Katarzynę z Zamojskich, wzniesiono w 1756 r. W lutym 1944 r. w kościele tym, podpalonym przez ukraińskich nacjonalistów z oddziału UPA, zginęła część mieszkańców wioski. Od tego czasu nikt nie podjął się ratowania zabytku. Na zewnętrznej ścianie prezbiterium, w niszy, wisi piękny drewniany krucyfiks. Twarz boleściwe-go Chrystusa ma w tym właśnie miejscu symboliczne znaczenie. 7amek O turystycznej atrakcyjności Wiśniowca decyduje kompleks pałacowy Wiśniowieckich, usytuowany nad jarem Horynia. Z zespołu tego zachował się główny korpus pałacu, wzniesionego w I połowie XVIII w., wraz z bocznymi, potężnymi skrzydłami. W słynnym niegdyś, a dziś nieco zapuszczonym parku za pałacem widać pozostałości starej fortecy Wiśniowieckich. (pł < ? ? ? ? ? 334 Niewielka osada, wzmiankowana w źródłach w 1395 ?., zyskała na znaczeniu po 1494 ?., kiedy to wraz z budową zamku przez księcia Michała Wiśniowieckiego stała się gniazdem rodowym Wiśnio-wieckich. Rodzina ta zasłużyła się w dziejach zarówno Polski (Jeremi Wiśniowiecki), jak i Ukrainy (Dymitr Wiśniowiecki, zwany Bajdą, założył Sicz Zaporoską). W 1640 r. Jeremi Wiśniowiecki rozbudował i zmodernizował fortyfikacje zamkowe. Do czasu wojen z Chmielnickim Wiśniowiec był szybko rozwijającym się centrum handlowym na południowo-wschodnim Wołyniu. Po podpisaniu ugody Zborowskiej (1649) miejscowość została spustoszona przez Tatarów. Na początku XVIII w. ostatni z Wiśniowieckich, Michał Serwacy, przebudował zamek na wspaniałą rezydencję, wzorowaną na podmiejskich pałacach francuskich. Gdy zmarł, nad jego trumną przełamano tarczę herbową. Po śmierci Michała Serwacego dobra przejęli Mniszchowie. Rozbudowali oni pałac i upiększyli go malowidłami, rzeźbami, meblami i żyrandolami. W sali bankietowej ułożono 45 tys. kafli sprowadzonych z Holandii. W pałacu dwa razy gościł król Stanisław August Poniatowski. Zmierzch świetności zamku nastąpił w 1852 ?., kiedy to Andrzej Mniszech przeniósł się na stałe do Paryża, wywożąc najcenniejsze pamiątki. Pałac wraz z częścią wyposażenia sprzedano na licytacji. Później był niszczony podczas I wojny światowej, walk polsko-bolszewickich, a dzieła dopełnił wielki pożar w 1944 r. Wprawdzie w 1960 r. główna rezydencja została odbudowana, daleko jej jednak do dawnego przepychu znanego z opisów. Dziś w pałacu mieści się szkoła. Na dziedzińcu pałacowym postawiono niewielki pomnik Dymitra Wiśniowieckiego. Poniżej wzgórza zamkowego stoi cerkiew Podniesienia Krzyża Świętego, wybudowana w 1530 r. Dzisiejszy wygląd zawdzięcza gruntownej restauracji przeprowadzonej w latach 80. XIX w. Nieco dalej można zobaczyć pozostałości po kościele św. Michała Archanioła i klasztorze Karmelitów Bosych. Budowle te ufundował w 1640 r. książę Jeremi Wiśniowiecki. Wzniesiono je w latach 1726-1758. We wspaniałym barokowym kościele mieściło się niegdyś mauzoleum rodowe Wiśniowieckich. W lutym 1944 r. w świątyni tej - podpalonej przez nacjonalistów z UPA, podobnie jak kościół w Starym Wiś-niowcu — zginęli zakonnicy i grupa mieszkańców miasteczka. Do naszych czasów zachowało się jedynie kościelne ogrodzenie z piękną barokową bramą z końca XVIII w. oraz jeden z budynków klasztornych, w którym obecnie mieści się internat. KRZEMIENIEC Podczas pobytu we Lwowie koniecznie trzeba wybrać się na wycieczkę do Krzemieńca i zwiedzie w drodze powrotnej Poczajów, Podhorce oraz Olesko. Krzemieniec jest kojarzony przede wszystkim ze słynnym liceum. Książka Ryszarda Przybylskiego Krzemieniec. Opowieść o rozsądku zwyciężonych, opowiadająca o początkach szkoły i jej twórcach była nominowana do Literackiej Nagrody Nike w 2004 r. Ze względu na dużą liczbę zabytków, malowniczą okolicę oraz dobrą bazę noclegową można zostać w Krzemieńcu nawet dwie noce. Wtedy jeden dzień można poświęcić na zwiedzanie miasta, a następnego wyruszyć w dalszą drogę. Historia Na górze, na której dziś są ruiny zamku, już w czasach księstwa ha-licko- wołyńskiego stał obronny gród. W 1227 r. w okolicach tych król węgierski Andrzej II poniósł klęskę w bitwie z oddziałami książąt ruskich. W połowie XIII w. krzemieniecka warownia skutecznie broniła się przed atakami Tatarów. W latach 50. XIV stulecia Krzemieniec został włączony do Wielkiego Księstwa Litewskiego. W 1438 r. litewski władca Świdry-giełło nadał Krzemieńcowi prawa miejskie. Na mocy postanowień unii lubelskiej w 1569 r. miasto zostało włączone do Korony. Wcześniej, bo w 1533 ?., właścicielem starostwa krzemienieckiego został biskup wileński, książę Janusz. W trzy lata później dobrami tymi władała królowa Bona, co przyczyniło się do wzrostu zamożności miasta i licznych fundacji. Krze- mieniec poniósł ogromne straty podczas powstania Chmielnickiego. Potrzeba było prawie 50 lat aby liczba ludności miasta osiągnęła stan sprzed 1648 r. W 1795 r Krzemieniec znalazł się w 2aborze rosyjskim. Do dalszego rozwoju miasta w ogromnym stopniu przyczyniło się powstanie kolegium jezuickiego, na którego bazie w 1805 r. założono Liceum Krzemienieckie. W 1809 r. w Krzemieńcu urodził się Juliusz Słowacki, najwybitniejszy obok Adama Mickiewicza polski twórca romantyczny. W czasie I Wojny światowej w okolicach miasta przebiegała linia frontu, na skutek czego doznało ono wielu zniszczeń. Usunięto je szybko po 1920 ?., kiedy to Krzemieniec znów znalazł się w granicach Polski. Wznowiono tez działalność liceum, oczywiście już w zmienionej formie. We wrześniu 1939 r. miasto zostało zajęte przez jednostki Armii Czerwonej. Wkrótce potem rozpoczęły się wywózki Polaków w głąb terytorium ZSRR. Okupanci niemieccy rozpoczęli swe rządy w Krzemieńcu od rozstrzelania w dniach od 29 do 31 lipca 1941 r. u stóp Góry Krzyżowej ponad 2,5 tys. mieszkańców miasta i okolic, w tym również profesorów Liceum Krzemienieckiego. Niemcy wymordowali także prawie całą żydowską ludność Krzemieńca. Żydzi mieszkali tam od końca XV w. Do II wojny światowej Krzemieniec był jednym z czterech najważniejszych ośrod- /®~ —r -&o dworca i L—" "§ -kolejowego ? " ~4-t autobusowego ?5 ,6i jF 128 \ ®,. 4? Góra Czercza ®i- . ^ Góra Wotowica ®. 10 « I? fi 8 ? jOŚł; (S>. #" "??? / Góra Krzyżowa iV'( ? Stan Waty. ®\\j #^> / / ?? ? //—' ^A\ ? /i .1 1. Kościół św. Stanisława 9. Pomnik Tarasa Szewczenki 2. Dawny klasztor Bazylianów (Liceum 10. Cmentarz polski Krzemienieckie) 11. Cmentarz bazyliański 3. Dawny kościół i klasztor Jezuitów 12. Klasztor Bohojawleński 4. Muzeum Juliusza Słowackiego 13. Drewniana cerkiew Podniesienia 5. Kamienica Krzemienieckie Bliźnięta Krzyża Pańskiego 6. Sobór św. Mikołaja 14. Cmentarz Piatnicki 7. Cmentarz Tunicki 15. Cmentarz żydowski 8. Ruiny zamku 16. Cerkiew Świętej Trójcy ków żydowskich na Wołyniu. Na początku lat 20. XX w. Żydzi stanowili 36,5% ogółu ludności miasta, a w 1939 r. - 40% (ok. 7 tys. osób). Już w czerwcu 1941 r. Niemcy zabili ok. 800 Żydów, a w 1942 r. zamknęli ludność żydowską w getcie. Większość tych, którym udało się przeżyć getto, zginęła w obozie pracy przymusowej w Białokrynicy. W pierwszych latach po II wojnie światowej władze radzieckie wysiedliły z Krzemieńca resztę ludności polskiej. Obecnie w tym przeszło 25-tysięcznym mieście mieszka zaledwie ok. 200 Polaków. Zwiedzanie Krzemieniec jest usytuowany bardzo malowniczo wśród niewysokich wzgórz. Doliną między nimi biegnie, główna ulica miasta, podzielona na cztery odcinki noszące różne nazwy. Oprócz zabytkowych budowli w Krzemieńcu zachowało się kilka starych cmentarzy, które koniecznie trzeba zwiedzić. Najważniejsze zabytki są przy ul. Szewczenki. Warto także wspiąć się na wzgórze zamkowe, z którego rozciąga się wspaniały widok na miasto i okolice. O tradycjach historycznych Krzemieńca do niedawna przypominały trzy olbrzymie cyfry 777, zamontowane na ścianie krzemienieckiego zamku w maju 2004 r. Zamek W źródłach z XI i XII w. można napotkać wzmianki o drewnianym dworze książąt ruskich. Chociaż nie został on zdobyty przez Tatarów, to jednak chan tatarski zmusił księcia Daniela do rozebrania warowni. Zapewne wkrótce wzniesiono nowy zamek, rozbudowany później przez wielkiego księcia litewskiego Witolda. Zastąpiono wówczas drewniane fortyfikacje murowanymi umocnieniami z wapienia. Gruntowną przebudowę rezydencji w stylu ??- ° nesansowym przeprowadziła o w I połowie XVI w. właścicielka ~ starostwa krzemienieckiego, królo- m wa Bona. W 1648 r. kozackie woj- g ska dowodzone przez Maksyma ° Krzywonosa zdobyły i w znacznej > części zniszczyły zamek. Z tej oka- — załej niegdyś budowli, stojącej na a szczycie Gór Bony, zwanej też Gó- JJ rą Zamkową (397 m n.p.m.) za- 3 chowały się baszta z ostrołukową ™ bramą, fragmenty murów obron- a nych, ruiny budynku mieszkalnego oraz dwie kondygnacje potężnej wieży wzniesionej na rzucie czworoboku. Kościół parafialny św. Stanisława Biskupa Został wybudowany staraniem księdza Józefa Szczepanow-skiego w latach 1853-1857 na wzór katolickiego kościoła św. Katarzyny w Petersburgu. Środki finansowe pochodziły głównie od parafian. Według miejscowej legendy, do budowy kościoła przyczynił się także car Aleksander II. Podróżując do Poczajowa, rosyjski władca zatrzymał się w Krzemieńcu, gdzie doniesiono mu, że Polacy modlą się w jednym z dworków. Podobno gdy car poszedł tam w przebraniu, wzruszyły go powa- 337 ga i skupienie wiernych oraz melodie pieśni kościelnych wykonywane na klawikordzie. Po skończonych modlitwach wierni znaleźli na drzwiach kartkę z napisem: „Byłem tutaj, wszystko widziałem. Zgłoście się do mnie po pieniądze na budowę kościoła. Aleksander II". Po wkroczeniu Armii Czerwonej do Krzemieńca we wrześniu 1939 r. żołnierze radzieccy zdemolowali kościół. Zniszczyli wszystkie ołtarze (w tym dwa drewniane w stylu gotyckim) i rozkradli naczynia oraz szaty liturgiczne. W kościele urządzono klub, w którym odbywały się zabawy i wyświetlano filmy. Z wieży usunięto krzyż i umieszczono zamiast niego pięcioramienną gwiazdę. W czasie okupacji niemieckiej świątynia była przez krótki czas, w 1943 ?., czynna. Nabożeństwa odprawiał wtedy proboszcz krzemieniecki ksiądz Stefan Iwanicki. Kościół św. Stanisława Biskupa to trójnawowa budowla z otynkowanej cegły. Fasadę flankują dwie wieże. Wyższa kondygnacja każdej z wież jest ozdobiona narożnymi pilastrami. Pomiędzy nimi wybito podłużne okna, a całość została zamknięta trójkątnymi przyczółkami i zwieńczona krzyżem na kuli. Między wieżami znajduje się skromny fronton. Wnętrze świątyni jest ozdobione polichromią, w oknach są czeskie witraże z 1908 r. Do filara w nawie głównej, niedaleko chóru, została przymocowana niewielka kropielnica z białego marmuru, ozdobiona rzeźbą Kazimierza Brodskiego z 1872 r. przedstawiającą Matkę Boską. Najważniejszym zabytkowym obiektem w kościele jest pomnik Juliusza Słowackiego, umieszczony przy tylnej ścianie lewej nawy bocznej. W 1909 ?., w stulecie urodzin i sześćdziesięciolecie śmierci poety, z inicjatywą wystawienia mu pomnika w rodzinnym mieście wystąpiła grupa polskiej młodzieży akademickiej. Studenci zwrócili się o wsparcie materialne do ziemian kresowych. W ich imieniu wystąpili Antoni Minkiewicz (jego matka była krewną Słowackiego) oraz doktor Stanisław Trzebiński z Kijowa. Do współpracy wciągnęli oni Jana Jodkę- Narkiewicza, który od razu rozpoczął szeroką akcję propagandową, rozsyłając wiele listów do ziemian na Wołyniu, Podolu i Ukrainie z prośbą o wsparcie patriotycznej inicjatywy. Reakcja była natychmiastowa: ziemianie entuzjastycznie poparli pomysł akademików. Komitet budowy pomnika wydelegował Antoniego Minkiewicza do Krakowa, aby tam powierzył wykonanie medalionu lub popiersia poety Wacławowi Szymanowskiemu, twórcy warszawskiego monumentu Fryderyka Chopina. W tym czasie ministrem spraw wewnętrznych i policji w Rosji był wrogo nastawiony do Polaków Piotr Stołypin. Przygotował on projekt ukazu carskiego, który zabraniał umieszczania jakichkolwiek pomników w kościołach bez specjalnego pozwolenia. Pośpiech był więc konieczny. Wacław Szy- manowski bardzo szybko zgodził się wykonać powierzone mu zadanie. Odlew z brązu według marmurowego modelu (marmur pochodził z Chęcin pod Kielcami) zrobiono w zakładach odlewniczych Thiebaud we Francji. Inżynier Minkiewicz przewiózł przez granicę rosyjską gotową rzeźbę zapakowaną w kilkunastu skrzyniach jako części maszyn. W umówionym dniu proboszcz parafii w Krzemieńcu, ksiądz Bielecki, postarał się, aby policja carska nie utrudniała zaplanowanych prac. Wspominając o tym, Jodko-Nar-kiewicz napisał lakonicznie, że ksiądz Bielecki „odznaczył się niesłychaną zręcznością". W 1910 r. posąg Słowackiego stanął w jego rodzinnym mieście. W 1939 r. miejscowi Polacy uratowali pomnik od zniszczenia przez żołnierzy radzieckich, informując ich, że jest to monument rewolucyjnego poety. Juliusz Słowacki został przedstawiony przez Szymanowskiego w naturalnej wielkości, w pozycji siedzącej, z głową wspartą na prawej ręce. Z ramion poety spływa luźno narzucony płaszcz. Za postacią Słowackiego rzeźbiarz umieścił alegoryczną postać geniusza w zbroi i hełmie ze spuszczoną przyłbicą. Cała kompozycja została osadzona w owalnej niszy z prostym obramowaniem z czerwonego marmuru kieleckiego. Pod posągiem wieszcza widnieje napis: „Juliusz Słowacki ur. w Krzemieńcu 1809 ?., zm. w Paryżu 1849 r. Lecz zaklinam, niech żywi nie tracą nadziei...". Dalej przy głównej ul. Szewczenki stoi klasztor Jezuitów z pięknym kościołem. Przed nimi, chyba na złość, usytuowano w czasach ZSRR cmentarz żołnierzy radzieckich z dużym pomnikiem żołnierza. Warto zwrócić uwagę na kamienicę po lewej stronie, ustawioną prostopadle do ulicy. Są to słynne tzw. Krzemienieckie Bliźnięta, pochodzące z przełomu XVII i XVIII stulecia. Budynek składa się z dwóch podobnych do siebie budowli, nierozdzielonych wewnętrzną ścianą. W centralnej części obu fasad są niewielkie balkony. W narożach oraz na styku budynków umieszczono boniowane pilastry rozdzielające fasady. Inne są zwieńczenia domów: jeden ma barokowy szczyt z wolutami oraz niewielkim trójkątnym frontonem z kamiennymi wazami, a drugi — prosty trójkątny szczyt z rzeźbioną wazą na wierzchołku. Tego typu budowle były popularne wśród zamożnych mieszczańskich rodów. Kościół św. Ignacego Loyoii i św. Stanisława Kostki oraz klasztor Jezuitów Zespół klasztorny został wybudowany w latach 1720-1740 według projektu ojca Pawła Giżyckiego. Fundatorami byli ostatni książęta Wiśniowieccy — kasztelan krakowski Janusz Antoni i wojewoda wileński Michał Serwacy. Po kasacie zakonu jezuitów w 1773 r. kościół zmieniono w parafialny, a następnie w 1832 r. - w cerkiew prawosławną. Nowi właściciele usunęli ze świątyni dawne wyposażenie, a osiemnastowieczne freski zostały zabielone. W 1920 r. katolicy odzyskali kościół. Po II wojnie światowej władze radzieckie urządziły w nim salę sportową. W latach 90. XX w. świątynię przekazano Ukraińskiemu Autokefalicznemu Kościoła Prawosławnego, jednak obecnie jest nieczynna z powodu przedłużającego się remontu. Świątynia ma szeroką nawę, do której po bokach przylegają niższe kaplice. Nad przecięciem nawy i transeptu umieszczono kopułę na okrągłym bębnie. Krzyżowe sklepienia są wsparte na sześciu filarach. Głównym elementem dekoracyjnym świątyni jest piękna późnobarokowa fasada o faliście modelowanej linii. Po obu stronach głównej elewacji stoją trzykondygnacyjne wieże. Budynki klasztoru przylegają do świątyni od północy i południa. Ich skrzydła tworzą przed kościołem otwarty dziedziniec, podzielony na części niszczejącymi dziś tarasami. Wszystkie ściany zewnętrzne klasztoru wyglądają prawie tak samo: dwa rzędy dekorowanych okien, a w narożach elewacji ośmioboczne wieże z barokowymi hełmami, wystające ponad poziom kalenic. W budynkach klasztornych mieszczą się dziś szkoły podstawowa i średnia. Przylegają do nich zabudowania dawnego klasztoru Bazylianów. Pierwotnie był to monastyr Boho-jawleński, ufundowany w 1633 r. przez chorążego wołyńskiego Daniela Jeło-Malińskiego i cześnika wołyńskiego Wawrzyńca Drzewiń-skiego. Później został przejęty przez bazylianów, którzy następ- nie, na początku XIX w., przenieśli się do dawnego klasztoru Reformatów. Pobazyliańskie budynki stały się siedzibą szkoły, która rozsławiła Krzemieniec. Liceum Krzemienieckie Zainaugurowało działalność 1 października 1805 r. Zostało utworzono dzięki wysiłkom księcia Adama Czartoryskiego — kuratora zachodnich ziem Imperium Rosyjskiego, hrabiego Tadeusza Czackiego - wizytatora w okręgu wileńskim, oraz Hugona Kołłątaja. Początkowo zamierzano powołać w Krzemieńcu wyższą uczelnię, jednak sprzeciwili się temu profesorowie Uniwersytetu Wileńskiego, którzy nie chcieli, aby na Podolu powstała konkurencyjna szkoła. Dlatego też nowo utworzona placówka oświatowa otrzymała nazwę Gimnazjum Wołyńskie. Największą rolę w jej powstaniu odegrał Tadeusz Czacki. Dzięki jego staraniom przejęto pojezuickie i pobazyliańskie budynki klasztorne i urządzono w nich sale wykładowe oraz internaty. Zasługą Czackiego było również pozyskanie wielu hojnych darczyńców. On też sprowadził do nowej szkoły wielu znakomitych profesorów, nierzadko wykładowców uniwersyteckich światowej sławy. Program opracował Hugo Kołłątaj. Nauka w gimnazjum, zwanym Atenami Wołyńskimi, była podzielona na dwie części. Pierwsza, trwająca cztery lata, miała na celu — jak to określano -kształcenie pamięci. Program obejmował nauczanie czterech ję- zyków: rosyjskiego, francuskiego, niemieckiego, łaciny i oczywiście polskiego, a także arytmetykę i naukę moralności. Bardzo silny nacisk kładziono na wychowanie religijne. Uczniowie w wieku trzynastu lat rozpoczynali naukę na poziomie wyższym, podzielonym na trzy dwuletnie kursy mające na celu tzw. kształcenie refleksji. Pierwszy kurs obejmował matematykę, logikę, historię, geografię oraz wymowę. W skład drugiego wchodziły fizyka i prawo, a trzeciego - chemia oraz literatury polska, rosyjska, łacińska, francuska i grecka. Organizowano także dodatkowe kursy, m.in. z zakresu wyższej matematyki, medycyny, filozofii, mechaniki, ogrodnictwa, rolnictwa i weterynarii. Czacki chciał stworzyć oprócz gimnazjum również inne placówki, takie jak szkoła nauczycielska, szkoła guwernantek dla dziewcząt oraz szpital. Udało mu się jednak zrealizować tylko część tych ambitnych planów, w wyniku czego otwarto szkołę geometrów oraz dwuletni kurs mechaników praktycznych. Krzemienieckie gimnazjum miało dobrze wyposażone zaplecze doświadczalne i słynną bibliotekę. Jej podstawą stał się księgozbiór Stanisława Augusta Poniatowskiego kupiony przez Czackiego, a uzupełniły ją liczne darowizny przekazywane przez rodziny szlacheckie i magnackie. Były to nie tylko książki. Jan Chryzostom Albertrandi ofiarował swój bogaty zbiór numizmatyczny, a dzięki hojności innych darczyńców wyposażono pracow- nie fizyczne, matematyczne i mineralogiczne oraz założono ogromny ogród botaniczny. Dzięki takiej organizacji procesu nauczania krzemienieckie gimnazjum osiągnęło znacznie wyższy poziom niż inne szkoły średnie na ziemiach polskich, w związku z czym cieszyło się coraz większą popularnością. Systematycznie wzrastała liczba uczniów przybywających nie tylko Z Kresów Wschodnich, ale również z głębi kraju. Popularność szkoły wywarła także duży wpływ na wygląd Krzemieńca oraz na strukturę społeczną jego mieszkańców. Często w ślad za uczniami przybywali do miasta ich rodzice, przeważnie namawiani do tego przez krzemienieckich pedagogów. W malowniczej okolicy powstawało coraz więcej szlacheckich i magnackich dworków i pałacyków, użytkowanych przede wszystkim jako rezydencje w okresie jesienno- zimowym. Osiedlanie się polskich rodzin w Krzemieńcu wykorzystywano w procesie dydaktycznym i wychowawczym. Ucząca się w gimnazjum młodzież z rodzin ubogich mogła poznać i oswoić się z życiem salonowym, uczestnicząc w przyjęciach organizowanych przez rodziców zamożniejszych kolegów. Szczególny nacisk na wspólne zabawy i rozrywki kładł Tadeusz Czacki. Wiedział on, że uboga młodzież wykształcona w gimnazjum poświęci się służbie publicznej, w której bardzo pomocne będą zdobyte w ten sposób umiejętności i obycie towarzyskie. Na uczestnictwo w zabawach karnawałowych należało sobie jednak zasłużyć dobrymi wynikami w nauce. Całość procesu dydaktycznego była ukierunkowana na wykształcenie poszanowania tradycji narodowej oraz poczucia wspólnoty wszystkich uczniów, bez względu na ich pochodzenie i sytuację materialną. Wysoki poziom i ogromne zasługi gimnazjum krzemienieckie doceniono przez nadanie mu 18 stycznia 1819 r. statusu liceum, czyli de facto szkoły wyższej. Złoty okres Liceum Krzemienieckiego nie trwał długo. W 1832 r. zostało ono zamknięte przez władze carskie w ramach represji po powstaniu listopadowym. Dorobek szkoły w Krzemieńcu nie został jednak całkowicie zaprzepaszczony. Jej programy i metody nauczania, a także wyposażenie stanowiły podstawę nowo utworzonego Uniwersytetu św. Włodzimierza w Kijowie. 16 spośród 20 profesorów tej uczelni wykładało wcześniej w Liceum Krzemienieckim. Po odzyskaniu niepodległości przez Polskę naczelnik państwa Józef Piłsudski wydał dekret powołujący na nowo do życia szkołę krzemieniecką. Wznowiła ona działalność w 1922 r. pod starą nazwą Liceum Krzemienieckiego, lecz jako kompleks placówek dydaktycznych o różnej randze i przeznaczeniu. Jego trzon stanowiły dwa gimnazja (po reformie oświaty w 1932 r. przekształcone w licea) — matematyczno-fizyczne oraz humanistyczne. Oprócz nich działały ze- spół kształcenia nauczycieli, znakomite liceum leśne i szkoła rolnicza, a w latach 30. XX w. założono liceum handlowe o profilu spółdzielczym. W okolicach miasta zlokalizowano liczne szkoły zawodowe współpracujące z Liceum Krzemienieckim. Obok tych placówek o charakterze czysto dydaktycznym funkcjonowało wiele instytucji kulturalnych, m.in. biblioteka, która wprawdzie nie odzyskała całego dawnego księgozbioru, ale dzięki ofiarności społeczeństwa stała się jedną z największych polskich bibliotek w okresie międzywojennym. Do teatru działającego przy Liceum Krzemienieckim należała największa w mieście sala koncertowa, gdzie często występowali znani polscy aktorzy i śpiewacy operowi. Pod egidą szkoły organizowano liczne kursy malarstwa, rysunku, muzyki, które ściągały do Krzemieńca dobrze zapowiadającą się młodzież z terenów Wołynia i Podola. W skład kadry nauczycielskiej wchodzili najlepsi w kraju pedagodzy i metodycy. Wprowadzane przez nich nowe metody nauczania dawały bardzo dobre efekty. Łączenie zajęć doświadczalnych z teoretycznymi miało na celu jak najwszechstronniejsze przygotowanie ucznia do samodzielnej pracy i dalszej nauki. Dzięki temu absolwenci Liceum Krzemienieckiego należeli do najlepszych studentów i pracowników naukowych wyższych uczelni w Polsce. Duży nacisk kładziono również na wychowanie fizyczne i sport. Oprócz normalnych zajęć z kultury fizycznej dużą rolę odgrywały często organizowane imprezy sportowe z udziałem młodzieży z innych szkół na Wołyniu i Podolu. Co roku uczniowie Liceum Krzemienieckiego współzawodniczyli ze swoimi kolegami z gimnazjum państwowego w Rydzynie w województwie poznańskim. Zawody te, organizowane na przemian w Krzemieńcu i w Rydzynie, często wówczas porównywane z rywalizacją sportową studentów uniwersytetów w Cambridge i Oksfordzie, relacjonowało w programie ogólnopolskim Polskie Radio. Liczni uczniowie Liceum Krzemienieckiego uczestniczyli w zajęciach słynnej szkoły szybowcowej, uprawiając ten sport na Sokolej Górze w okolicach miasta. Później, w okresie II wojny światowej wielu z nich walczyło jako piloci wojskowi. Między dawnym kościołem św. Ignacego Loyoli i św. Stanisława a kompleksem pojezuickim pnie się w górę ul. Słowackiego. W budynku oznaczonym numerem 16. urządzono muzeum wieszcza. Dworek-muzeum Juliusza Słowackiego Dom Słowackich stał niegdyś po drugiej stronie ulicy, został jednak rozebrany. Obecne muzeum, otwarte wiosną 2004 r. dzięki funduszom przekazanym przez władze polskie, mieści się w podobnym do oryginalnego, klasycy-stycznym dworku, wzniesionym pod koniec XVIII w. Jest to parterowy budynek na planie prostoką- ta, z wysoką sutereną. Główne wejście prowadzi przez ganek ozdobiony czterema kolumnami w stylu toskańskim. Na fasadzie dworku umieszczono tablicę informującą, że w latach 1814-1828 mieszkał w nim Juliusz Słowacki. Przed budynkiem stoi pomnik poety. Dzięki doskonałej dekoracji wnętrz (wyposażono je m.in. w stare i stylizowane na tamtą epokę meble) udało się odtworzyć atmosferę szlacheckiego dworku z początku XIX w. Ojciec przyszłego poety, Euzebiusz Słowacki, był nauczycielem literatury polskiej w ówczesnym Gimnazjum Wołyńskim w Krzemieńcu. W 1811 r. został mianowany profesorem uniwersytetu w Wilnie i wyjechał do tego miasta wraz z żoną, Salomeą z Januszewskich, i synem Juliuszem. W 1814 r. niespodziewanie zmarł w wieku 41 lat. Po śmierci męża Salomeą wróciła z synem do Krzemieńca. Tam w 1818 r. Juliusz ukończył pierwszą klasę gimnazjum. W tym samym roku jego matka wyszła ponownie za mąż, za profesora medycyny na Uniwersytecie Wileńskim, August Becu. Cała rodzina zamieszkała w Wilnie, gdzie następnie Juliusz ukończył gimnazjum i studiował prawo. Gdy w 1824 r. Augusta Becu zmarł na skutek porażenia piorunem, Salomeą i jej syn przenieśli się do Krzemieńca. W 1829 r. Juliusz zamieszkał na stałe w Warszawie. Ostatni raz odwiedził rodzinne miasto w 1831 r. Zmarła w 1855 r. matka poety, Salomeą z Januszewskich Becu zo- stała pochowana na cmentarzu Tunickim. Aby dojść do tej nekropolii, należy z ul. Szewczenki skręcić w prawo w ul. Detiuka. Cmentarz Tunicki Dokładna data jego powstania nie jest znana, prawdopodobnie został założony pod koniec XVIII w. Początkowo był to wspólny cmentarz katolików, unitów i prawosławnych. Gdy w 1891 r. założono cmentarz katolicki, nekropolia przeszła pod zarząd Cerkwi prawosławnej. Polskich nagrobków pozostało niewiele, większość pochodzi z II połowy XIX w. Kilkadziesiąt metrów na lewo od wejścia stoi na niewielkim wzgórku grób rodziny Januszewskich. Jest to skromny empirowy grobowiec z miejscowego piaskowca, składający się z prostokątnego cokołu z urną na szczycie. Na wszystkich czterech ścianach cokołu są tablice nagrobne. Jedna z nich została poświęcona Janowi (zamordowanemu w 1831 r. w czasie powstania listopadowego) i Julii (zm. w 1832 r.) Januszewskim, druga - Juliuszowi Słowackiemu („urodzony w Krzemieńcu 23 sierpnia 1809 ?., zmarł w Paryżu 3 kwietnia 1849 ?."), a trzecia — Salomei, matce poety. W dniach 14 i 15 czerwca 1927 r. zorganizowano w Krzemieńcu uroczystości z okazji sprowadzenia prochów Juliusza Słowackiego z Paryża do Krakowa. W asyście kilku tysięcy osób proboszcz parafii krzemienieckiej, ksiądz prałat Wacław Nejmak, wziął z mogiły matki poety garść ziemi, którą na- stępnie umieszczono w urnie z czarnego dębu. Po ceremoniach w kościele parafialnym urnę przewieziono do Krakowa i ustawiono obok sarkofagu Słowackiego w katedrze wawelskiej. Niedaleko kompleksu pojezuic-kich budowli stoi kolejna świątynia w Krzemieńcu. Sobór ŚW. Mikołaja Pierwotnie był to kościół i klasztor Franciszkanów. Pierwsza wzmianka o drewnianym kościółku parafialnym w Krzemieńcu pochodzi z 1538 r. Wtedy to królowa Bona nadała przywileje tej parafii. W 1607 r. biskup łucki Marcin Szyszkowski sprowadził do Krzemieńca franciszkanów. Około 1631 r. książęta Wiśniowieccy i Zbarascy ufundowali zachowaną do dziś świątynię. Pełniła ona nadal funkcję fary. Dzięki znacznym dochodom (w skład parafii wchodziło 40 wsi) franciszkanie wybudowali obok kościoła duży klasztor. Zakonnicy opiekowali się szpitalem dla biednych, wspomagali również finansowo Uniwersytet Wileński. W 1832 ?., po upadku powstania listopadowego, klasztor został zamknięty, a kościół przekształcono w katedralną cerkiew pod wezwaniem św. Mikołaja. Początkowo była to budowla jednonawowa, z prezbiterium i kaplicą przykrytą kopułą. W połowie XVIII w. świątynia została przebudowana w stylu barokowym. Powiększono ją wtedy o nawy boczne i kruchtę. Uwagę przyciąga okazała późnobarokowa dzwonnica, usy- tuowana bardzo blisko skromnej, bezwieżowej fasady świątyni. To jedyna tego rodzaju kompozycja na Wołyniu. Kościół jest otoczony z dwóch stron murem z niszami po prawej stronie, w których niegdyś były stacje Drogi Krzyżowej. Wnętrze świątyni ozdobiono freskami w stylu bizantyńskim. Pozłacaną srebrną monstrancję podarował cerkwi w 1865 r. carewicz Aleksander Aleksandrowicz, ikonostas i większa część malowideł pochodzą z 1888 r. W miejscu gdzie ul. Szewczenki zmienia nazwę na Dubieńską, stoi drewniana cerkiew Podniesienia Krzyża Świętego z końca XVIII w., pokryta ładną niebieską farbą. Po przeciwnej stronie ulicy widać budynki klasztorne. Klasztor Bohojawleński Początkowo były to kościół i klasztor Reformatów, ufundowane w 1750 r. przez wojewodę poznańskiego Stanisława Potockiego. Po przeniesieniu reformatów do Dederka w 1807 r. ich klasztor oddano bazylianom. Ci pozostawili w świątyni dawne ołtarze, wstawiając w nie obrazy w stylu bizantyńskim. Po 1832 r. właścicielem obydwu obiektów sakralnych została Cerkiew prawosławna. W okresie dwudziestolecia międzywojennego rezydował w nich zwierzchnik cerkwi na Wołyniu oraz funkcjonowało seminarium duchowne. W 1944 r. władze radzieckie urządziły w budynkach klasztornych szpital, a w świątyni - salę sportową. Obecnie część monastyru jest remontowana. Kościół, wzniesiony w stylu późnobarokowym, został przez prawosławnych przebudowany. Jest to świątynia jednonawowa z wydłużonym prostokątnym prezbiterium oraz przedsionkiem, przykryta dwuspadowym dachem. Fasadę zdobią podwójne pilastry nawiązujące stylistycznie do porządku toskańskiego. Po przejęciu świątyni przez Cerkiew dobudowano trójkondygnacyjną, bogato dekorowaną dzwonnicę w stylu moskiewskim. Na południe od klasztoru, na stokach góry Wołowica, są usytuowane dwie kolejne nekropolie krzemienieckie. Cmentarz Bazyliański Nie wiadomo, kiedy założono tę nekropolię, zwaną również poreformacką, pobazyliańską albo monasterską. Najprawdopodobniej powstała jako przyklasztorny cmentarz reformatów. Po usunięciu bazylianów z klasztoru zaczęto chować na cmentarzu również prawosławnych. Po dawnym klasztorze pozostała tylko nazwa - Bazyliany, często wzmiankowana w listach Słowackiego do matki. W okresie dwudziestolecia międzywojennego obszar cmentarza został znacznie powiększony, ale grzebano tam już tylko prawosławnych. Według relacji mieszkańców Krzemieńca, w czasie II wojny światowej między murem a bramą cmentarną chowano zmarłych żołnierzy Wehrmachtu. Dziś jest tam tylko kilka niemieckich mogił z krzyżem. Po 1945 ?., gdy większość Polaków o o o S > 345 opuściła Krzemieniec, cmentarz był dewastowany. Jedynie grób słynnego botanika, profesora Liceum Krzemienieckiego Willibal-da Bessera, przyjętego do panteonu uczonych ukraińskich, doczekał się odnowienia i nowego napisu w języku ukraińskim. Podczas prowadzonych w ostatnich latach prac inwentaryzacyjnych odkryto 40 grobów z polskimi inskrypcjami z XIX w. i jeden z początku XX w. Na cmentarzu spoczywają dyrektorzy, profesorowie i pracownicy Liceum Krzemienieckiego wraz z rodzinami. Ze sporządzonej na podstawie źródeł listy profesorów wynika, że grzebano ich tam już od 1807 r. Na cmentarzu pochowano nawet tych zmarłych profesorów Liceum Krzemienieckiego, którzy po jego likwidacji przenieśli się na Uniwersytet Kijowski. Jest to także miejsce wiecznego spoczynku znaczniejszych obywateli miasta oraz wychowanków i dobroczyńców Liceum Krzemienieckiego. Kaplica na cmentarzu, wzniesiona na przełomie XVIII i XIX w. w stylu klasycystycznym, przetrwała do naszych czasów, ale jej wnętrze jest całkowicie zniszczone. Nie zachowały się żadne elementy dawnego wystroju, wyróżnia się jedynie część ołtarzowa. Po prawej stronie stoi zdewastowana dzwonnica. Z przełomu XVIII i XIX w. pochodzi również brama cmentarna, dziś w znacznym stopniu zniszczona. Od bramy cmentarza można dojść ścieżką na wierzchołek góry Wołowica, gdzie po lewej stronie jest następna nekropolia. Cmentarz katolicki (cmentarz Polski) Powstał w 1891 r. jako piąta, tym razem wyłącznie katolicka nekropolia w Krzemieńcu. Jednym z jej założycieli był Antoni Półma-cek, którego grób zachował się do dzisiaj. Na początku zmarłych grzebano w górnej, płaskiej części cmentarza. Zachowało się tam jeszcze kilkanaście pomników z końca XIX w., większość pochodzi z I połowy XX w. W latach 30. XX w. powstała Mogiła Nieznanego Żołnierza, w której pochowano prochy żołnierzy polskich poległych w powiecie krzemienieckim w okresie 1915-1921. Zebrano je z różnych miejsc i umieszczono w dziesięciu trumnach, które po uroczystej mszy w kościele licealnym przeniesiono do wspólnego grobu. W tym czasie utarł się zwyczaj chowania w pobliżu tych, którzy zmarli śmiercią tragiczną. W 1981 ?., gdy w prasie radzieckiej ukazały się informacje o niszczeniu w Polsce grobów żołnierzy Armii Czerwonej, „nieznani sprawcy" uszkodzili Mogiłę Nieznanego Żołnierza. Bardzo interesującym pomnikiem jest nagrobek wybitnego chirurga Cypriana Jan-grodzkiego, wykonany na początku lat 30. XX w. w pracowni znanego lwowskiego rzeźbiarza Tadeusza Iwanowicza (1885-1944). W czasie II wojny światowej chowano na cmentarzu poległych podczas niemieckiego nalotu na Krzemieniec (12 września 1939), zabitych w czasie okupacji radzieckiej i niemieckiej, zamordowanych przez oddziały Ukraińskiej Powstańczej Armii oraz zmarłych podczas epidemii tyfusu w 1944 r. Po wojnie nekropolia nadal była czynna, jednak na każdy pochówek trzeba było uzyskać specjalne zezwolenie władz radzieckich. Na skutek wywiezienia z Krzemieńca większości Polaków cmentarz zaczął podupadać. Na jego terenie wypasano bydło, urządzano pijackie libacje, grasowali rabusie. W latach 70. XX w. władze planowały zainstalowanie na szczycie góry przekaźnika telewizyjnego, zaczęto nawet usuwać stare grobowce z górnej części cmentarza. Do realizacji tego projektu jednak nie doszło, gdyż miejscowi Polacy usypali w miejscu, gdzie miał stanąć przekaźnik, kopiec ku czci zasłużonego dla wiernych z Krzemieńca i okolic księdza Jakuba Macyszyna (zrn. w 1973 ?.). W 1991 r. arcybiskup lwowski Marian Jaworski poświęcił postawiony na cmentarzu katolickim pomnik ku czci osób zamordowanych przez Niemców pod Górą Krzyżową. Monument ten, w formie kamiennego muru, symbolizuje ścianę śmierci. Na umieszczonej w dwa lata później tablicy wyryto nazwiska przedstawicieli polskiej inteligencji rozstrzelanych przez hitlerowców przy współudziale ukraińskich kolaborantów w dniach 29-31 lipca 1941 r. Po drugiej stronie ulicy Du-bieńśkiej, powyżej drewnianej cer- kwi Podniesienia Krzyża Świętego, są stary cmentarz Piatnicki oraz żydowski kirkut na południowym stoku góry Czercza. Cmentarz żydowski Został zapewne założony pod koniec XV w. przez członków powstałej w tym okresie gminy izraelickiej. Pierwsza wzmianka o nim pochodzi z przywileju Stefana Batorego z 1576 r. Kirkut jest więc najstarszą krzemieniecką nekropolią. Był czynny do II wojny światowej, w czasie której Niemcy spalili krzemieniecką dzielnicę żydowską i wymordowali jej mieszkańców. Obecnie opuszczony cmentarz niszczeje i z każdym rokiem coraz bardziej zarasta, służąc okolicznym gospodarzom za pastwisko. Pierwotnie kirkut był otoczony kamiennym murem, którego nieliczne fragmenty zachowały się do dzisiaj. Na cmentarzu jest około tysiąca nagrobków, ustawionych w dość regularnych rzędach. Oprócz zwykłych, typowych macew w górnej części cmentarza zachowało się kilka budynków grobowych (ohel), stawianych na grobach uczonych i cadyków. Być może w jednym z tych grobów pochowano znanego żydowskiego pisarza i uczonego Izaaka Ber Le-winsohna, zmarłego w 1860 r. Ostatnia interesująca nekropolia krzemieniecka jest usytuowana w znacznej odległości od centrum, w północnej części miasta, na dawnym przedmieściu Syczówka. Obok cmentarza stoi cerkiew Po-krowy z II połowy XIX w. Ciłientarz Kałantyr Został założony prawdopodobnie w II połowie XIX w., gdy w Krzemieńcu stacjonował carski pułk dragonów. Z tego okresu zachowało się zaledwie kilka wojskowych nagrobków z lat 1891-1912. W okresie międzywojennym pochowano na tym cmentarzu kawalerzystów z 12. Pułku Ułanów Podolskich, stacjonującego w pobliskiej Białokrynicy. Ich mogiły nie przetrwały jednak do naszych czasów, być może zostały celowo zniszczone. Od końca II wojny światowej cmentarz prawdopodobnie nie był używany. Dziś wśród zarastającej trawy z trudem można znaleźć nagrobki rosyjskie i czeskie, te ostatnie z okresu międzywojennego. Na początku lat 90. XX w. władze zainteresowały się zapomnianym cmentarzem. W rok później usypano na nim kopiec ku czci więźniów zamordowanych przez NKWD w krzemienieckim więzieniu w latach 1941— 1953. Na kopcu stoi duży drewniany krzyż. Noclegi W Krzemieńcu można przenocować w motelu przy ul. Dubień-skiej 57 (^03546/23883; dwójka 60 hrn) lub w usytuowanym z dala od centrum miasta hotelu Orneta, przy niewielkiej uliczce 107. Dywizji Krzemienieckiej. Dwójka bez łazienki kosztuje 40 hrn. Można również przenocować w pokojach gościnnych u miejscowej ludności. Jej profesjonalne podejście do turystyki może naprawdę zadziwić. W sprawie noclegów należy zadzwonić do księdza proboszcza (?03546/23529). Koszt to 7-10 $. W cenę są wliczone obfite obiadokolacja i śniadanie. POCZAJÓW Co się właściwie stało w Poczajowie? To jest właśnie pytanie. Bo w gruncie rzeczy kogo to właściwie obchodzi, że ja, polski malarz, duchowo narodziłem się w Poczajowskiej Ławrze, jeszcze przed wojną - i wszystko co się potem w moim życiu artystycznym przydarzyło, tam właśnie ma swój początek. Jerzy Nowosielski, Inność prawosławia, Białystok 1998 Najważniejszym zabytkiem tego niewielkiego miasteczka jest Ławra Poczajowska pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny. Ławra to monastyr obrządku wschodniego, funkcjonujący często na wzór klasztorów z góry Athos, zamieszkany przez mnichów określonej reguły. Oprócz klasztoru poczajowskiego godność tę otrzymały tylko najświetniejsze monastyry męskie: Peczerski w Kijowie, przy soborze św. Aleksandra Newskiego w Sankt Petersburgu oraz Troicki w miejscowości Siergiejew-Posad na północny wschód od Moskwy. Historia Prawdopodobnie już w XIV w. pieczary na wzgórzu (częściowo zachowane w podziemnych cerkwiach) zamieszkiwali pierwsi zakonnicy prawosławni. Sława tego miejsca wzrosła, gdy według legendy pojawiła się na górze Matka Boska, po- zostawiając ślad swej stopy na kamieniu, który do dziś jest przechowywany w cerkwi. Prawdopodobnie z 1527 r. pochodzi nadany klasztorowi przywilej króla Zygmunta I. Wiadomo, że w 1597 r. sędzina łucka Anna z Kozińskich Hojska ofiarowała cerkwi ikonę Matki Boskiej, którą otrzymała od metropolity carogrodzkiego Neofita. Wtedy też nadała klasztorowi posiadłości ziemskie i przekazała znaczną sumę pieniędzy na założenie drukarni. Rok wcześniej zawarto unię brzeską, co wywołało ostry konflikt religijny na Kresach Wschodnich. Przełożonym klasztoru był wówczas błogosławiony Hiob (1550-1651), znany zarówno z bogobojnego życia, jak i z wrogiego stosunku do katolicyzmu, dzięki czemu tutejszy klasztor w czasach unii był jednym z filarów prawosławia. Służył temu m.in. rozwijający się bardzo szybko kult cudownej ikony. W 1648 r. właściciele Poczajowa, małżonkowie Ewa i Teodor Domaszewscy, ufundowali nową cerkiew Świętej Trójcy, którą u schyłku życia poświęcił błogosławiony Hiob. W 1675 r. Turcy i Tatarzy przez trzy dni oblegali Ławrę Poczajowska, a ich odwrót miał nastąpić za sprawą cudownego ukazania się Matki Bożej i błogosławionego Hioba. Rycina ilustrująca to wydarzenie jest najstarszym zachowanym wizerunkiem ławry. Był to wówczas budynek w stylu bizantyńskim, o charakterze obronnym. Później dobudowano kilka mniejszych cerkwi pełniących funkcje kaplic. Cerkiew wraz z klasztorem otaczały wały z drewnianą palisadą i czterema basztami na rogach. W 1720 r. klasztor poczajowski objęli uniccy bazylianie. Stał się wówczas rezydencją generała zakonu oraz przełożonego prowincji ruskiej. Nie zmieniło to wyglądu zewnętrznego klasztoru ani odprawianych tam nabożeństw, nastąpiła jednak reorientacja kulturowa. Zakon bazyliański był i jest unickim odpowiednikiem jezuitów. W czasach walki o unię bazylianie byli zwolennikami modernizacji i kulturalnego zbliżenia do Rzymu. Potwierdziło to ozdobienie w 1773 r. tamtejszego obrazu papieskimi koronami. Uroczystości odbywały się na polu na wschód od ławry, a przypomina o nich wzniesiona na tym miejscu cerkiew Narodzenia Matki Boskiej oraz wiodąca ku niej od klasztoru aleja lipowa. W 1759 r. do klasztoru poczajowskiego wstąpił słynny wojewoda bełski i starosta kaniowski Mikołaj Potocki i żył w nim jako pokutnik aż do śmierci w 1782 r. (od 1758 r. był grekokatolikiem). Na jednej ze ścian cerkwi można zobaczyć malowidła ukazujące konwersję Potockiego, związaną z cudownym uratowaniem jego sługi, którego chciał zabić za błahe przewinienie. O pokutniczym życiu Potockiego w klasztorze tak pisał Franciszek Karpiński: „Rano i wieczór na pacierze zakonne do cerkwi chodził, niedbałych mnichów przestrzegał, a mimo tego u siebie dziewek kilka dla rozpusty trzymał, rano je budząc do różan- ca, który wraz z nimi odmawiał, a jeżeliby która w czasie modlitwy roześmiała się, cybuchem po plecach karał". Na miejscu rozebranej cerkwi Świętej Trójcy wzniesiono okazały sobór. W tym okresie klasztor po-czajowski nabrał specjalnego znaczenia i odgrywał wielką rolę nie tylko w dziejach unii, ale i całej kultury ukraińskiej. Stał się ośrodkiem działalności naukowej, zwłaszcza w dziedzinie teologii i lingwistyki. Szczególnie szybko rozwijała się drukarnia. Wydawane przez nią publikacje kilkakrotnie przedrukowywano we Lwowie, Kijowie i innych miastach Rusi. Były to książki cerkiewne, katechetyczne, zbiory kazań i pieśni oraz książki świeckie o charakterze praktycznym. Wydawano je w językach ruskim, polskim i łacińskim. Po III rozbiorze Polski Wołyń z Po-czajowem został zajęty przez Rosję. Władze carskie, choć zdecydowanie wrogie unii, przez dłuższy czas nie decydowały się na radykalne kroki. Jeszcze na początku XIX w. do Poczajowa pielgrzymował z niedalekiego Krzemieńca młody Juliusz Słowacki. Bazylianie utrzymali się w Ławrze Poczajow-skiej do powstania listopadowego. Usunięto ich w ramach popowstaniowych represji, a klasztor stał się ośrodkiem rosyjskiego prawosławia. Wkrótce unia została zlikwidowana w całym zaborze rosyjskim. Tytuł ławry otrzymał klasztor oficjalnie w 1833 r. od Mikołaja I. Archimandrytami bywali zazwyczaj biskupi wołyńscy. Ławrę od- wiedzali kolejni carowie rosyjscy i ofiarowywali znaczne fundusze na jej funkcjonowanie. W 1862 r. Aleksander II ufundował dla cerkwi wspaniały ikonostas nawiązujący do sztuki rosyjskiej. Na początku XX w. zbudowano wysoką dzwonnicę i sobór Świętej Trójcy. Po I wojnie światowej Ławra Poczajowska nie straciła swojego znaczenia, z tym, że archimandry-tą (przeorem) był przebywający w Warszawie metropolita Cerkwi prawosławnej w Polsce, a bezpośredni zarząd sprawował namiestnik. Ławra nadal stanowiła największy ośrodek kultu i ostoję prawosławia, czego symbolicznym wyrazem stało się wyznaczanie terminów nabożeństw według czasu moskiewskiego. W okresie po II wojnie światowej władze radzieckie urządziły w budynku przy głównym wejściu muzeum ateizmu. Ławra działała jednak nadal, popierana nawet przez władze jako przeciwwaga wpływów katolicyzmu. Było to zresztą bez znaczenia dla wyznawców prawosławia, dla których Ławra Poczajowska stanowiła ostoję duchową w najtrudniejszych czasach. Obecnie pozostała ona ośrodkiem rosyjskiego prawosławia, chociaż na Ukrainie odrodził się grekokatoli-cyzm i powstała prawosławna Ukraińska Cerkiew Autokefaliczna. Zwiedzanie Ławra Poczajowska to zespół budowli, do którego należą główna cerkiew, dzwonnica, klasztor, cerkwie boczne i pałac archimandryty. Brama Na dziedziniec wchodzi się przez bramę zbudowaną w 1835 r. w stylu kłasycystycznym. Jest to budynek dwukondygnacyjny. Fasadę stanowi portyk z czterema kolumnami w porządku doryckim. Główną elewację zdobią obraz przedstawiający ukazanie się Matki Bożej pasterzom oraz kamień z odbitym śladem stopy Maryi. Cerkiew Świętej Trójcy Po prawej stronie są schody prowadzące do cerkwi Świętej Trójcy, zwróconej częścią ołtarzową ku dzwonnicy. Świątynia została wzniesiona w latach 1906—1912 według projektu ?. Szczusiewa. Jest to budowla trójnawowa, z kruchtą i trzema absydami, zwieńczona kopułą w stylu rosyjskim. Uwagę zwracają mozaiki oraz freski na portalach południowym, zachodnim i północnym. Pałac biskupi Na lewo od wejścia jest pałac biskupi, zbudowany w 1825 r. w stylu wczesnego klasycyzmu. Usytuowanie budynku na stoku góry uwarunkowało różną wysokość jego elewacji: wewnętrzna jest trójkondygnacyjna, zewnętrzna ma cztery kondygnacje. W 1846 r. w pałacu biskupim mieszkał poeta ukraiński Taras Szewczenko, o czym przypomina wmurowana w ścianę tablica. Dzwonnica Osobno stoi wysoka dzwonnica (65 m) wzniesiona przez Rosjan w latach 1861-1871 w miejscu poprzedniej, pochodzącej z czasów unickich. Zdobi ją wiele detali architektonicznych, m.in. belkowania, lukarny i lunety. Podwójne pilastry oraz kolumny korynckie podkreślają pionowy rytm budowli. Cerkiew Uspieńska Najokazalszą budowlą w całym zespole jest cerkiew Uspieńska (Zaśnięcia Najświętszej Marii Panny). Ufundował ją Mikołaj Potocki. Wybudowana została w latach 1771—1783 według planów Jana Gotfryda Hofmana ze Śląska. Uchodził on za głównego projektanta budowli, jednakże już w 1775 r. dodatkowo zatrudniono lwowianina Piotra Po-lejowskiego, a także Franciszka Ksawerego Kulczyckiego. Cerkiew, wzniesiona w stylu rokokowym, nie ma nic wspólnego ze świątyniami bizantyńskimi, lecz przypomina wielkie barokowe klasztory w Austrii i południowych Niemczech. Architektura sakralna Kościoła greckokatolickiego nawiązywała do wzorów zachodnich, a kontakty ze sztuką krajów niemieckich były na południowych terytoriach Rzeczypospolitej bardzo intensywne. Budowla ma wspaniały fronton z dwiema wieżami po bokach oraz wielką, górującą nad całym zespołem kopułę. Jest to najokazalsza cerkiew na Kresach Wschodnich i najpiękniejsza budowla sakralna na Wołyniu. Wnętrze znacznie ucierpiało na skutek usunięcia pierwotnego urządzenia bazyliańskiego, dostosowanego do stylu cerkwi, oraz dodania mało wartościowych artystycznie ???-wiecznych uzupełnień. Cerkiew jest trójnawowa, zbudowana na planie krzyża. Ozdobą sklepienia są modernistyczne freski, a ścian — malowidła z końca XIX w. przedstawiające cuda Matki Bożej Poczajowskiej. O wiele większą wartość artystyczną mają pozostałe po bazylianach obrazy ścienne z końca XVIII w. ze scenami z życia Chrystusa s i Matki Bożej. W górnej części iko-o nostasu (dar cara Aleksandra II) _, umieszczono cudowny wizerunek ? Matki Bożej. Jest to obraz niewiel-— kich rozmiarów, malowany na de-• sce, oprawiony w 1866 r. w złotą o ramę wysadzaną drogimi kamie-— niami i ozdobioną promieniami ze 3 złoconego srebra. Nad ikonosta-?? sem są dwa balkony dla chóru. Na ? lewo od prezbiterium mieszczą się o, skarbiec kościelny, biblioteka i archiwum. W nawie głównej, niedaleko wejścia, w miejscu, gdzie miała się po raz pierwszy objawić Matka Boska, umieszczono w ołtarzu płaskorzeźbę z brązu z wyobrażeniem cudu. W relikwiarzu za szkłem leży kamień z odbiciem stopy Matki Bożej. Nad nawami znajdują się empory, które łączą się z wnętrzem świątyni przez eliptyczne otwory. W emporach tych urządzono na pamiątkę odwiedzin carów Mikołaja I i Aleksandra II dwie cerkwie — św. Aleksandra (po lewej) i św. Mikołaja (po prawej). Podziemia Pod główną cerkwią są kolejne dwie świątynie. Pierwszą kondygnację podziemi zajmuje cerkiew Pieczarna. Prowadzi z niej 352 przejście do pieczary, w której pę- dził pustelnicze życie błogosławiony Hiob i gdzie spoczywają jego zwłoki w srebrnej trumnie ufundowanej w 1849 r. przez hrabinę Annę Orłowa. Na drugiej, niższej kondygnacji podziemi jest cerkiew św. Antoniego. Klasztor Za główną cerkwią stoi ogromny gmach klasztoru, zbudowany w latach 1771-1780 według planów tych samych architektów, którzy zaprojektowali świątynię. W rzucie jest to kilka prostokątnych bloków połączonych ze sobą oraz z soborem Uspieńskim w zamkniętą kompozycję z podwórkiem wewnętrznym. Budowniczowie ograniczyli do minimum dekorację zewnętrzną. Wyjątek stanowią szczyt skrzydła zachodniego uwieńczony rozwiniętym barokowym frontonem oraz obramowania okien. Z tarasu przed cerkwią Uspieńską rozciąga się wspaniały widok na okolicę. Po stronie południowo-zachodniej dominuje wzgórze, na którego szczycie widać ruiny klasztoru i kościoła Dominikanów w Podka-mieniu. Widok ten tak się niegdyś spodobał Mikołajowi I, że nazwał okolice Poczajowa rosyjską Szwajcarią. Warto też jeszcze raz zacytować Jerzego Nowosielskiego: „Prawdę mówiąc, nie lubię podróżować. Mam w wyobraźni wiele krajów i wiele miejsc egzotycznych, czarodziejskich, za którymi tęsknię. Każda realna podroż do takiego miejsca powoduje, że skreślam je z tego rejestru, jakby zubażam się wewnętrznie. Inaczej z Po- czajowską Ławrą. Kiedy tam pierwszy raz pojechałem, nie spodziewałem się czegoś tak dziwnego. A to co przeżyłem, stało się dla mnie zaskoczeniem, oczarowaniem. Teraz nie chciałbym tam wrócić, choć Ławra dalej istnieje jako ośrodek kultu. Ostatni raz byłem tam w czasie wojny. Byłem jeszcze bardzo młodym człowiekiem. Może wszystko, co o Ławrze Poczajowskiej opowiedziałem, to nieprawda, to jakiś mój osobisty Sen Srebrny Salomei}", PODHORCE Wieś leży na głównym europejskim dziale wodnym, pomiędzy dorzeczami Wisły, Dniepru i Dniestru, na skraju obszernego płaskowyżu. Najważniejszym zabytkiem, tłumnie odwiedzanym przez wycieczki z Polski, jest zamek, nazywany Wersalem Podola. Dzieje Podhorców łączą się nierozerwalnie z historią zamku. Wiadomo, że miejscowość istniała już na początku XV w. W 1440 r. król Władysław Warneńczyk ofiarował jąjanuszowi Podhoreckiemu. W następnych stuleciach właścicielami Podhorców byli przedstawiciele najznakomitszych polskich rodów: Koniecpolskich, Sobieskich, Rzewuskich i Samguszków. Zwiedzanie Pałac Rezydencja powstała w latach 1635-1640 za czasów hetmana wielkiego koronnego Stanisława Koniecpolskiego. Projektantami byli Guillaume de Beauplan i An- drea dell'Aqua. Dekoracje wykonał Włoch Giovanni Battista Fal-coni, a portale i kominki jego rodak, Constantino Tencalla. Wokół pałacu zaprojektowano wspaniały ogród tarasowy z fontannami i rzeźbami. Około 1663 r. Jan de Baan namalował wielkie obrazy batalistyczne, które powieszono w pałacu, i ozdobił freskami stropy kilku sal. W 1682 r. wnuk hetmana Stanisław Koniecpolski zapisał Brody i Podhorce królewiczowi Jakubowi Sobieskiemu. Kolejnym właścicielem dóbr od 1725 r. był Stanisław Rzewuski, a po nim jego syn Wacław. Ten drugi zgromadził pokaźną kolekcję dzieł sztuki i bibliotekę. Za jego czasów działał w Pod-horcach teatr pałacowy grający dramaty pisane przez samego hetmana. Ostatni z tej linii rodu, Leon Rzewuski (1808-1869), odrestaurował zamek i przekształcił go w muzeum. Zgromadzono w nim m.in. 40 kompletnych zbroi husarskich, namiot Kara Mustafy zdobyty pod Wiedniem oraz marmurowy stół, na którym ochrzczono Jana Sobieskiego. Leon Rzewuski zapisał posiadłość księciu Władysławowi Sanguszce. W czasie I wojny światowej pałac został zdewastowany przez kwaterujące w nim wojska. W okresie międzywojennym odrestaurowano rezydencję i stała się ona filią lwowskiego Muzeum Narodowego im. Jana III Sobieskiego. We wrześniu 1939 r. nauczeni doświadczeniami poprzedniej wojny Sangusz-kowie uratowali część zbiorów, wy- wożąc eksponaty do Gumnisk koło Tarnowa. Później przekazano je do m.in. do muzeum w Tarnowie. Po 1945 r. w pałacu urządzono sanatorium przeciwgruźlicze. Wtedy to podzielono zabytkowe sale na małe pomieszczenia. IW 1956 r. pożar zniszczył zabytkowe wnętrza. W latach 90. ~ XX w. rozpoczęto trwającą do dziś o renowację pałacu. Obecnie zarząd _i nad nim sprawuje Lwowska Gale- w ria Obrazów. w — Całe założenie pałacowe stano- 2 wi wczesnobarokowa rezydencja o obronna typu palazzo in fortezza. — Od strony frontowej (południo-JJ wej) zachowały się murowane ba-o stiony z małymi wieżyczkami xi strażniczymi w narożach oraz oka-2 zała brama wjazdowa prowadząca na dziedziniec wewnętrzny. Bastiony północne tworzą taras widokowy, z którego rozciąga się rozległy widok na Równinę Wołyńską. Od wschodu i zachodu do kurtyn bastionów przylegają zabudowania gospodarcze. Pałac, z charakterystycznym ryzalitem środkowym, został zbudowany na planie prostokąta. Wysunięte do przodu części boczne w kształcie wież alkierzowych są nakryte hełmami z figurami atlasów na szczytach. Z wyposażenia wnętrz do czasów współczesnych zachowały się tylko piękne kominki i portale wykonane Z marmurów chęcińskich. Rezydencję otacza rozległy park. Pałac jest połączony zadrzewioną aleją z pięknym kościołem z połowy XVIII w., tworzącym z nim kom-354 pozycyjną całość. Kościół św. Józefa Został zbudowany w latach 1752—1763 według projektu Karola Romanusa. Wnętrza ozdobili znani ówcześni malarze - Franciszek Smuglewicz i Szymon Czechowicz, który mieszkał i tworzył w Podhorcach. W 1861 r. Leon Rzewuski uposażył parafię i przekazał jej świątynię. W 1944 r. kościół splądrowano i zamknięto. Obecnie jest remontowany z przeznaczeniem na cerkiew greckokatolicką. Świątynia ma kształt wysokiej rotundy zwieńczonej kopułą z latarnią. Frontową elewację zdobi szeroki portyk kolumnowy z atty-ką, na której stoją kamienne figury świętych patronów rodu Rzewuskich, wyrzeźbione prawdopodobnie przez Sebastiana Fesingera. Wnętrze jest jednoprzestrzenne, z ołtarzem umieszczonym w półkoliście zamkniętej wnęce. Zachowały się epitafia Lubomirskich i Rzewuskich. Po bokach kościoła stoją dwie symetrycznie rozmieszczone dzwonnice w formie łuków triumfalnych. Za ulicą, od strony pałacu, widać kamienne figury Matki Boskiej Niepokalanej i św. Józefa z 1754 ?., ustawione na wysokich kolumnach. Kolejnym zabytkowym obiektem w Podhorcach jest oddalony o 2 km od centrum wsi monastyr bazyliański. Monastyr Bazylianów W 1180 r. księżna Helena, córka księcia bełskiego Wsiewołoda, żona Kazimierza Sprawiedliwego, założyła w tym miejscu klasztor prawosław- ny. Zniszczyli go Mongołowie w 1241 ?., oszczędzili jednak cerkiew. Dopiero po 1659 r. zakonnicy bazyliańscy wznieśli za zezwoleniem Stanisława Koniecpolskiego nowy klasztor. W 1675 r. hetman kozacki Doroszenko zburzył zabudowania klasztorne i rozpędził mnichów. W 1687 r. Jan III Sobieski odwiedził wraz z synami klasztor, potwierdził przywilej Koniecpolskiego i zezwolił na budowę trzeciej z kolei cerkwi. W 1694 r. przeniesiono do niej cudowną ikonę Matki Bożej ze świątyni w Hołubicy. Obecna cerkiew klasztorna pod wezwaniem św. Onufrego została wzniesiona w latach 1726—1750. Jest to budowla murowana, na planie prostokąta, zamknięta absydą. Centralną część wieńczy kopuła z latarnią. W fasadzie są trzy ozdobne portale wejściowe, pozostałe elewacje mają skromną dekorację architektoniczną. We wnętrzu świątyni zachował się rokokowy ikonostas, wykonany przez ojca Pawła Giżyckiego w 1754 ?., ozdobiony licznymi rzeźbami przedstawiającymi świętych i proroków, główkami aniołów oraz ornamentami. Główne ikony namalowano w warsztatach bazyliańskich w Po-czajowie. Ikonę Zwiastowanie (służącą do zakrywania ikony Matki Bożej) namalował Jakub Głowacki, wzorując się na obrazie Szymona Czechowicza. Zachowały się również XVIII-wieczne zabudowania klasztorne. Do 1939 r. przechowywano w nich portrety dobroczyńców monastyru. Po II wojnie światowej władze radzieckie urządziły w zespole klasztornym sanatorium przeciwgruźlicze. W 1989 r. zwrócono monastyr i cerkiew bazylianom. OLESKO Ta licząca zaledwie 2 tys. mieszkańców miejscowość jest co roku odwiedzana przez setki turystów z Polski. Przyciąga ich świetnie zachowany i udostępniony do zwiedzanie zamek, w którym przyszli na świat dwaj królowie - Jan III Sobieski i Michał Korybut Wi-śniowiecki. Dziś jest to muzeum (^3264/25280; wt.-pt. 10.00- 16.30, sb. i nd. 11.00-16.30; grupy zorganizowane są wpuszczane tylko do 16.00). Historia Olesko to jedna z najstarszych osad na Rusi Czerwonej. Zamek stał w niej już w II połowie XIII w. Osada należała najpierw do Bolesława Trojdenowicza, potem w jej posiadanie wszedł na krótko Kazimierz Wielki, a później zamek i miejscowość zdobyli Litwini. Król Ludwik Węgierski przekazał Olesko wraz z całą Rusią Czerwoną księciu Władysławowi Opolczyko-wi. Od 1382 r. zamek pozostawał we władaniu Litwinów. Dopiero w 1432 r. Polacy zdobyli go po długim oblężeniu. W 1441 r. Władysław Warneńczyk nadał dobra oleskie Janowi Sienińskiemu. Kolejnymi właścicielami Oleska byli Kamienieccy, Daniłowiczowie i Żółkiewscy. W 1615 r. w Olesku popeł- nił samobójstwo Adam Żółkiewski, któremu ze względu na pokrewieństwo nie zezwolono na ślub z Marianną Daniłowiczówną. W 1636 r. Stanisław Daniłowicz został zamordowany w niewoli tatarskiej i dobra oleskie przeszły na jego siostrę Teofilę, żonę Jakuba Sobieskiego. W Olesku urodzili się ich synowie: Marek (1628) i Jan (17 VIII 1629) - przyszły król Polski. W 1687 r. Jan III Sobieski potwierdził miastu prawo magdeburskie. Po śmierci króla odziedziczył posiadłość jego syn Konstanty. W 1725 r. sprzedał je Rzewuskim, właścicielom pobliskich Podhor-ców. Dobra, wystawione na sprzedaż za długi Wacława Rzewuskiego, kupił w 1796 r. Aleksander Zieliński. Następnie Olesko przeszło na własność państwa. Zwiedzanie Zamek Pierwsza budowla obronna na szczycie stromego pośród równiny powstała na początku XIV w. Później była wielokrotnie niszczona przez Tatarów. Pod koniec XVI w wojewoda ruski Jan Daniłowicz przebudował twierdzę na wspaniałą rezydencję renesansową. W 1882 r. zamek jako pamiątka narodowa został kupiony przez specjalnie powołany w tym celu komitet, za fundusze pochodzące z publicznej zbiórki. Prace konserwatorskie trwały aż do 1939 r. Zniszczony w czasie II wojny światowej zamek odbudowano i obecnie jest on filią Lwowskiej Galerii Obrazów. Przeniesiono do niego ocalałe obiekty z pałaców i kościo- łów w całej Małopolsce Wschodniej. Tylko część z nich jest eksponowana, resztę przechowuje się w dawnym klasztorze Kapucynów. Wśród zbiorów muzealnych na szczególną uwagę zasługuje olbrzymie płótno Bitwa pod Wiedniem, pochodzące z kolegiaty w Żółkwi. Wielkie obrazy Sobieski pod Chocimiem i Bitwa pod Kłuszynem zdobią salę konferencyjną urządzoną w dawnym kościele kapucyńskim. Warto też zwrócić uwagę na piękny stół z mapą świata na blacie, obejrzeć galerię portretów sarmackich (przeważnie kolejnych właścicieli zamku) oraz kolekcję rzeźby lwowskiej z XVIII w. Zamek wzniesiono na planie owalnym, dostosowanym do kształtu wzgórza. Budowla składa się z dwóch skrzydeł rozdzielonych dziedzińcem. Od południa granice dziedzińca wyznacza mur z galerią, a od północy — kwadratowa wieża bramna z przyległym budynkiem. Nad bramą zachowała się tablica herbowa Jana Daniłowicza z początku XVII w. Z dawnego bogatego wystroju przetrwały odrzwia z kamiennego ciosu (niegdyś zdobione herbami), obramienia okienne na pierwszym piętrze oraz renesansowe portale. Ozdobą ładnego ogrodu zamkowego są kamienne rzeźby przedstawiające lwy. U podnóża zamku stoi kolejny zabytkowy obiekt w Olesku. Dawny zespół klasztorny Kapucynów Zakonników sprowadzili do Oleska i ufundowali dla nich klasztor w 1739 r. wojewoda wołyński Józef Seweryn Rzewuski i jego żona Antonina z Potockich. Budową kierował gwardian konwentu, ojciec Andrzej Dobrawski. Klasztor oleski należał do najbogatszych w Rzeczypospolitej. Posiadał kosztowne wyposażenie i cenny księgozbiór, a także ogród z ozdobnymi murowanymi altankami i stawami rybnymi. Przy konwencie działało studium teologiczne dla młodzieży zakonnej. W 1775 r. w krypcie kościoła pochowano Józefa Rzewuskiego. Obok pogrzebano Annę z Lubomirskich, żonę hetmana polnego koronnego Wacława Rzewuskiego. Po austriackiej kasacie zakonu kapucynów w 1785 r. oddano zabudowania klasztorne wojsku. Sprofanowane szczątki Rzewuskich przeniesiono do kościoła parafialnego. W 1823 r. kapucyni odzyskali część budynków klasztornych. Po zajęciu Oleska w 1941 r. Niemcy urządzili w klasztorze obóz dla ludności żydowskiej. Został on zlikwidowany po wymordowaniu Żydów w 1943 r. Po 1945 r. w klasztorze mieściła się szkoła rolnicza. Obecnie budynki poklasztorne są użytkowane jako magazyn Lwowskiej Galerii Obrazów, a w kościele jest sala konferencyjna. Przy wyjeździe z Oleska na główną trasę, na dawnym rynku, przeciętym dziś ulicą, stoi jeszcze jedna zabytkowa świątynia. Kościół Świętej Trójcy Został ufundowany w 1545 r. przez Jadwigę Kamieniecką. Przed 1939 r. w świątyni można było zobaczyć epitafium Jana Daniłowicza (zm. w 1618) z ozdobną tarczą z czerwonego marmuru, płytę nagrobną wojewody ruskiego Jana Daniłowicza (zm. w 1628) oraz tablicę upamiętniającą konsekrację kościoła w 1597 r. Po II wojnie światowej kościół zamknięto. W 1993 r. został przekazany ukraińskiej Cerkwi prawosławnej (autokefalicznej). Kościół składa się z trójnawowe-go korpusu halowego i trójbocznie zamkniętego prezbiterium z zakrystią. Po bokach stoją kaplice Matki Bożej i św. Jana Ewangelisty, wzniesione na planie ośmio-boku, ufundowane w 1627 r. przez Jana Daniłowicza. Do wnętrza wchodzi się przez przybudówkę, w której mieści się kruchta. ? < Informacje praktyczne < 5 358 Jedno jest pewne — kto choć raz odwiedzi Lwów, ten zechce tam wrócić. Magnesem przyciągającym turystów są nie tylko piękne zabytki, ale również życzliwi ludzie, coraz lepsze restauracje, kawiarnie i galerie. Semper fide-lis Rzeczypospolitej, o bogatym folklorze, ośrodek wielu kultur -to jeden z najwspanialszych symboli w dziejach Polski, a jednocześnie miasto zasłużone dla ukraińskiej niepodległości, gdyż to właśnie Lwów pod koniec 2004 r. przyczynił się walnie do sukcesu pomarańczowej rewolucji, do zwycięstwa demokracji nad populizmem. Aby w pełni docenić urok Lwowa, najlepiej przyjechać w okresie od maja do września. W regionie Roztocze, gdzie leży gród Lwa, panuje klimat umiarkowany kontynentalny, z łagodną zimą. Przeciętna temperatura w styczniu wynosi -4°C, a w lipcu +18°C. PODRÓŻ Dojazd do Lwowa jest bardzo łatwy i możliwy z każdej niemal miejscowości w Polsce. Do dyspozycji są samolot, pociąg i autobus. Najszybciej można dostać się samolotem, stosunkowo niedużo trzeba zapłacić za podróż autobusem, najtańsze jednak jest połączenie kombinowane. Samolot Drogo, ale szybko i wygodnie. Bezpośredni lot z Warszawy trwa niecałe 2 godziny i kosztuje ok. 1520 zł. Szczegóły na stronie internetowej www.lot.pl. Pociąg Przed 1989 r. był to jedyny sposób dojazdu do Lwowa, obecnie raczej nie warto korzystać z tego środka lokomocji, mając na uwadze cenę i długość podróży. Bezpośrednie połączenia są z kilku miast w Pol- sce, podróż trwa prawie 11 godzin, cena biletu normalnego z Krakowa wynosi ponad 100 zł. Najlepiej sprawdzić kursy pociągów na stronie internetowej www.pkp.pl. Autobus Kilka miast w Polsce utrzymuje regularne połączenia autobusowe ze Lwowem. Z Warszawy są aż 4 kursy (75 zł; informacje na stronie internetowej www.pks.warszawa.pl), a z Krakowa tylko jeden (60 zł). Najwięcej, bo aż 9 połączeń, jest z Przemyśla (15 zł; informacje www.pks-przemysl.pl). Czas przejazdu na trasie Przemyśl-Lwów zależy od oczekiwania na przejściu granicznym - zazwyczaj 2 godz. 30 min-3 godz., ale w ekstremalnej sytuacji (np. gdy celnicy są nadgorliwi) nawet 7 godzin. Przystankiem końcowym jest Dworzec Stryj ski we Lwowie. Połączenie kombinowane Podróż taka jest najtańsza i trwa stosunkowo krótko. Najpierw trzeba się dostać do Przemyśla (najlepiej pociągiem) i tam, z przystanku koło dworca autobusowego podjechać busem (kursy, w zależności od liczby pasażerów, są co 20 min) do przejścia granicznego w Medyce. Granicę przekracza się pieszo. Po stronie ukraińskiej, w miejscowości Szeginie należy wsiąść do marszmt-ki #297 z napisem „Lvov". Przystanek końcowy jest koło dworca kolejowego Lwów Główny. Czas przejazdu wynosi co najmniej 1 godz. 30 min godziny. W ten sam sposób można wrócić do Polski. LWÓW W INTERNECIE Liczba stron internetowych dotyczących Lwowa jest imponująca — świadczy to o popularności, jaką cieszy się gród Lwa. Dzięki nim można uzyskać wiele praktycznych informacji, a nawet zarezerwować nocleg. www.lwow.wschod.info - najbardziej rozbudowana i najciekawsza polska strona o Lwowie: historia, zabytki, zdjęcia, informacje praktyczne, rezerwacja noclegów. www.kresy.cc.pl - strona opracowana przez zakochanego w Kresach Wschodnich lekarza z Krakowa. www.rkc.lviv.ua - strona Kościoła katolickiego na Ukrainie, ważna ze względu na numery telefonów do wszystkich parafii. www.walczewski.pl/lwow - znakomita galeria fotografii. www.lwow.com.pl - bardzo przydatna strona o Lwowie: historia, zdjęcia, aktualności, linki. www.lviv.ua - strona „domowa" Lwowa w językach ukraińskim i angielskim. www.city-adm.lviv.ua - oficjalna strona władz miejskich Lwowa, w języku ukraińskim (dużo ciekawych zdjęć). WJAZD Do Lwowa można się dostać przez następujące przejścia graniczne między Polską a Ukrainą: Dorohusk-Jagodzin (drogowe, kolejowe) Hrebenne-Rawa Ruska (drogowe, kolejowe) Korczowa-Krakowiec (drogowe) Medyka-Mościska (kolejowe) Medyka-Szeginie (drogowe). Dokumenty W związku z przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej od 1 października 2003 r. obowiązują zmienione zasady w ruchu granicznym z Ukrainą. Obywatele polscy mogą jak dawniej jeździć na Ukrainę bez wiz, ale Ukraińcy są zobowiązani do ich posiadania. Polacy muszą mieć paszport ważny jeszcze co najmniej 6 miesięcy od chwili wjazdu na Ukrainę. Na granicy ukraińskiej należy wypełnić jeden lub dwa dokumenty — kartę migracyjną i deklarację celną (rzadziej). Karta migracyjna jest podzielona na dwie części, w których wpisuje się te same informacje (dane osobowe, numer paszportu, cel przyjazdu itd.). Celnik stempluje dokument i oddaje podróżnemu jedną część, którą należy zwrócić w drodze powrotnej. Tego dokumentu trzeba strzec jak oka w głowie — w razie zgubienia można mieć nie lada kłopoty. Więcej problemów na granicy ukraińskiej mają organizatorzy grup turystycznych jadących własnym autokarem: oprócz dokumentów, które musi mieć ze sobą kierowca, trzeba zdobyć co najmniej jeszcze trzy pieczątki. Można je uzyskać po uiszczeniu dodatkowych opłat, takich jak ryczałtowa za liczbę kilometrów przejechanych na Ukrainie czy ekologiczna w wysokości 10 $ (nie zawsze jest ona pobierana). Kierowcy samochodów prywatnych mogą zostać poproszeni o podpisanie deklaracji, że nie sprzeda- dzą swego samochodu na terenie Ukrainy. W trudnych sytuacjach należy zawsze skontaktować się z polską placówką dyplomatyczną (najbliższa jest we Lwowie). PLACÓWKI DYPLOMATYCZNE WE LWOWIE Konsulat Rzeczypospolitej Polskiej ul. Franki 110; «2970861, 2970862, 2970863, 2970864, fax 760974, www.konsulat.lviv.ua, konsulat@ma-il.lviv.ua. Sprawy wizowo-paszporto-we, obywatelstwa, repatriacji i legalizacji dokumentów. Przyjmowanie interesantów 10.00-14.00, śr., sb. i nd. zamknięte. Konsul generalny ul. Kociubynskie-go lla/3; «729301, fax 2987938, www. konsulat2.lviv.ua, konsulat@mail.lviv. ua. Sprawy prawne, opieka konsularna, kultury i nauki. Reprezentowanie polskich interesów gospodarczych i handlowych, działalność informacyjno-wspomagająca dla biznesu, ul. Sacharowa 78a; «2976677, 2971353, www.wehkg-lv.txnet.com, khpol@txnet.com. UBEZPIECZENIA 21 czerwca 2001 r. nabrało mocy prawnej rozporządzenie Gabinetu Ministrów Ukrainy o zniesieniu obowiązkowego ubezpieczenia dla cudzoziemców wjeżdżających na Ukrainę. Polskiemu turyście powinno wystarczyć zwykłe polskie ubezpieczenie zagraniczne. Żądanie zakupu ukraińskiego ubezpieczenia jest bezprawne. KOMUNIKACJA Lwów, podobnie jak inne duże miasta na Ukrainie ma nieźle rozbudowany system komunikacji pasażerskiej, dzięki czemu podróżuje się łatwo i dość szybko. Pewne trudności może sprawić to, że we Lwowie jest kilka dworców kolejowych i autobusowych rozsianych po całym mieście i że są odrębne sieci tramwajów, trolejbusów, autobusów i marszrutek. Wystarczy jednak sięgnąć po przewodnik, aby nie tracąc czasu, wsiąść do odpowiedniego środka lokomocji i wysiąść na właściwym przystanku albo dojechać do wybranego miasta. Należy też pamiętać, że rozkłady jazdy nie zawsze zgadzają się ze stanem faktycznym, dlatego warto zasięgnąć informacji w okienkach na dworcach, a także u kierowców lub innych podróżnych. Pociąg We Lwowie jest aż osiem dworców kolejowych, najważniejsze są jednak dwa — główny i podmiejski, na szczęście usytuowane bardzo blisko siebie. Dworzec Lwów Główny (Lwiw Hołownyj), pi. Dworcowy (płosz-cza Dwircewa; «7482068). Informacja: «005. Kasa międzynarodowa: «2261903. Przedsprzedaż biletów: ul. Hnatjuka 20; «748 5276). Rezerwacja biletów: «390 050, 390051 oraz w hotelach Dni-ster («720783), Suputnyk («741 132) i Żorż («727740). Przechowalnia bagażu: 3 hrn/dobę. Do- jazd: tramwaje #1, 6, 9; autobusy #2, 17a, 18, 26; marszrutka #66. W kasach po prawej i lewej stronie holu Dworca Głównego są sprzedawane bilety we wszystkich kierunkach na Ukrainie. Kasy: nr 2 - transport międzynarodowy; nr 1, 7 i 9 — przedsprzedaż; nr 6 — zwrot biletów; nr 8 — informacja. Z pierwszego peronu można wejść do Service Centrę, zajmującego się przedsprzedażą biletów (również międzynarodowych). Tam też mieszczą się pokoje noclegowe (kimnata materi ta dytyny). Lepsze, płatne poczekalnie są w lewym skrzydle dworca. Należy dobrze zastanowić się przed zakupem biletu, ponieważ jeśli się ktoś pomyli i będzie chciał zwrócić bilet, otrzyma w kasie tylko część jego wartości, zależnie od czasu, jaki pozostał do odjazdu -im wcześniej, tym więcej można odzyskać. Na cenę biletu składa się kilka elementów, przy jego zwrocie bezpowrotnie traci się tzw. komisyjnyj zbir, a także opłatę za rezerwację. Jeśli odda się bilety 24 godziny przed odjazdem, traci się ok. 5 hrn. Aby ułatwić sobie podróż, warto poznać następujące „magiczne" słowa w języku ukraińskim: prajami (priami) pojizdy - połączenia bezpośrednie tranzytni pojizdy — połączenia przelotowe szczodenno - codziennie litni pojizdy — połączenia tylko w sezonie letnim nomer pojizda — numer pociągu stancja pryznaczennija - stacja docelowa. Bilety można rezerwować osobiście lub telefonicznie. Trzeba je odebrać w ciągu kilku dni, inaczej przepadają (taką informację uzyskuje się podczas rezerwowania). Na kilka dni przed odjazdem (przeważnie 5) nie ma już rezerwacji. Za rezerwację biletu płaci się dodatkowo 8 hrn. Połączenia międzynarodowe: Adler, Brześć, Mińsk, Moskwa, Praga, Petersburg, Przemyśl (2 dziennie), Ryga, Warszawa (1 dziennie); dalekobieżne: Charków, Chersoń, Czerkasy (w dni parz.), Czerniow-ce, Czop, Dniepropietrowsk, Donieck, Iwano-Frankowsk, Kijów, Kowel, Krzywy Róg, Ługańsk, Mariupol, Mukaczewo, Odessa, Rachów, Rafałówka (pt.-nd.), Sarny, Sołotwyno, Symferopol, Trus-kawiec, Użhorod, Winnica, Zapo-roże, Znamjanka (dni nieparz.). Wszystkie połączenia można sprawdzić na oficjalnej stronie internetowej kolei ukraińskich www. uz.gov.ua. Dworzec Główny obsługuje również komunikację podmiejską (peron 5t). Połączenia: Kowel, Krasne, Radziwiłłów, Rawa Ruska, Rudnia Poczajowska, Sokal, Sosnówka, Stojanów (po zmianie rozkładu jazdy może być odprawiany ze stacji Lwów Podzamcze), Tarnopol przez Krasne, Zdołbu-nów, Złoczów. Dworzec podmiejski (prymiśkyj wokzał; «7484931) jest usytuowany na początku prowadzącej do Dworca Głównego ul. Czerniweć-kiej. Połączenia: Chodorów, Gró- dek Jagielloński, Jaworów, Mor-szyn, Mościska, Sambor, Stary Sambor, Sądowa Wisznia, Sianki, Sichów, Stryj (10 dziennie), Szkło, Tarnopol przez Chodorów, Tru-skawiec, Zydaczów. Autobus i marszrutka We Lwowie jest aż osiem dworców (stacji) autobusowych, obsługujących kursy do określonych miast. Dla turysty są ważne trzy z nich: Dworzec Stryjski oraz stacje nr 2 i nr 8. Dworzec Stryjski ul. Stryj śka 109; «632497. Na dworzec ten przyjeżdżają i odjeżdżają z niego wszystkie autobusy z Polski. Dojazd: trolejbusy #3 i 5; autobusy #2 i 18; marszrutki #71 i 80. Połączenia międzynarodowe: Amsterdam, Barcelona, Bruksela, Karłowe Wary, Kiszyniów, Kolonia, Kraków (22.00), Lizbona, Londyn, Lublin (8.00, 15.00), Lyon, Manchester, Neapol, Olsztyn (pn., pt., sb., 22.30), Paryż, Praga, Przemyśl (pn.-sb. 6.20, 7.20, 7.50, 18.30; codziennie 10.20, 12.20, 13.50; nd.-pt. 16.20, 21.50), Rzeszów (wt., pt., sb. 15.50), Strasburg, Tomaszów (pn.—sb. 5.40, sb. i nd. 17.30), Warszawa (9.40, 18.00, 20.20, 21.30), Wiedeń, Wrocław (wt., czw., nd., 18.20); autobusowe krajowe: Borszczów, Bobrka, Brzeżany, Buczacz, Bujanów, Chmielnik, Chodorów, Chust, Czerniowce, Czerteż, Czortków, Dolina, Donieck, Hajsyn, Halicz, Horodenko, Horodok, Husiatyn, Iwano-Frankowsk, Jaremcze, Jasie- nie, Kałusz, Kamieniec Podolski, Kijów, Kołomyja, Korczówka, Kosów, Kuty, Lubieszów, Łanowce, Łuck, Matków, Miżhirja, Nowy Rozdół, Perehińsk, Podhajce, Pro-tesy, Rohatyn, Równe, Sołotwyno, Tiaczów, Truskawiec, Użhorod, Wynohradiw, Wyżnica, Zaleszczyki, Złoczów, Zydaczów, Żytomierz; marszrutki: Łuck (6 dziennie), Równe (2 dziennie), Tarnopol (6 dziennie), Iwano-Frankowsk (12 dziennie), Krzemieniec (pt.-nd. 8.20). Stacja autobusowa nr 2 ul. Chmielnickiego 225; «520489. Dojazd: autobusy #5, 22, 34, 37, 56, 66; marszrutki #80, 90, 16, 14, 24, 45, 34, 74, 57, 42. Połączenia (głównie marszrutki): Berestecz-ko, Brody (51 dziennie), Brześć (30 dziennie, od 6.15 do 20.30), Dolina, Iwano-Frankowsk (9.30), Jaworów, Kowel, Krechów (15 dziennie), Lipowiec, Łopatyn, Łuck, Niemirów, Nowowołyńsk, Radzie-chów, Rawa Ruska (30 dziennie, od 7.00 do 22.10), Sokal przez Czerwonohrad (30 dziennie, od 6.15 do 20.30), Sosniwka (13 dziennie, od 6.00 do 19.00), Stare Sioło, Szack, Złoczów (7 dziennie), Żółkiew (11 dziennie). Stacja autobusowa nr 8 ul. Czer-niwećka; «2388308. Jeżeli ktoś zamierza pieszo przekraczać granicę w Medyce, z tej właśnie stacji (blisko głównego dworca kolejowego) odjeżdża marszrutka #297 do przejścia granicznego w Szegi-niach. Połączenie międzynarodo- we: Kiszyniów, Kolonia, Neapol, Olsztyn (pn., pt., sb. 23.05), Przemyśl (nd.-pt. 21.00, 23.00), Warszawa (10.15, 18.35); autobusowe krajowe (rzadkie kursy, należy dokładnie sprawdzić, czy są aktualne): Chust, Czerniowce, Dolina, Iwano- Frankowsk, Kałusz, Kijów, Kosów, Kuty, Sokal; marszrutki: Dobromil, Drohobycz (od 6.00 do 20.00 co godz.), Iwano-Frankowsk, Komarno (od 7.45 do 19.45 co godz.), Mościska (od 6.10 do 19.45 co 30 min), Niemirów, Sambor (od 6.10 do 20.50 co 30 min), Sokal, Stary Sambor (od 6.00 do 21.00 co 20 min), Szeginie (do ukraińsko-polskiego przejścia granicznego, od 5.30 do 20.10 co 40 min), Tatarów, Truskawiec. Inne stacje autobusowe Nr 3 (ul. Pe-tlury 3; «626449) - kierunki Dobromil i Szeginie; nr 4 (ul. Wy-howskiego; «630238) - kierunki Niemirów i Jaworów; nr 5 (ul. Łu-ganśka; «422785) - kierunki Bobrka, Chodorów i Przemyślany; nr 7 (ul. Łyczakowska; «718151; autobusy i marszrutki zatrzymują się koło placu targowego) — kierunki na wschód od Lwowa oraz na Złoczów. W samym centrum miasta, przy ul. Teatralnej 26, funkcjonuje kasa («722824; codz. 9.00-18.00, przerwa 14.00-15.00), w której można kupić bilety autobusowe i otrzymać bezpłatnie najaktualniejszy rozkład jazdy ze wszystkich stacji-Kto planuje podróż do którejś z mniej uczęszczanych miejscowości, powinien spojrzeć na mapę Ukrainy, aby zorientować się, na trasie do jakiego miasta jest cel jego wyprawy. Na rozkładach jazdy są podawane miasta docelowe i tylko czasem większe tranzytowe. Dlatego trzeba spytać w informacji, czy np. autobus do Kamieńca Podolskiego jedzie przez Trembowlę. Bilety należy kupować poprzedniego dnia, z wyjątkiem biletów na wieczorny kurs do Warszawy. W autobusach ukraińskich kursujących na trasach międzynarodowych dzieci do lat 5 mogą jechać za darmo, a od 5 do 10 lat płacą 50% ceny biletu. Najwięcej marszrutek odjeżdża z placu obok dworca kolejowego Lwów Główny (po lewej stronie, stojąc plecami do dworca). Niektóre odjeżdżają z uliczki po prawej od dworca, a kilka (np. do Droho-bycza) - z parkingu koło dworca podmiejskiego, od strony ulicy Czerniwećkiej. Warto też zerknąć na stronę internetową ukraińskiej komunikacji autobusowej www.bus.com.ua. Samolot Port lotniczy jest usytuowany przy ul. Lubynśkiej (®692112). Kasy: obsługująca loty krajowe i do krajów Wspólnoty Niepodległych Państw - b727558; międzynarodowa «727818. Dojazd: trolejbus #9, marszrutka #95. Przedsprzedaż biletów: Mazepy 11 («528087), Snopkiwśka 5 («761 271), 700-lecia Lwowa 7 («792 394), pi. Hryhorenki 5 («727558), pi. Peremohy 5 («727558). Informacja o biletach: «727558. Przedstawicielstwo PLL Lot (Wynnyczenki 30) oraz na lotnisku («692985, 692500, lotlwo@ lot.com). Połączenia: Frankfurt, Kijów (5 dziennie), Moskwa, Warszawa (12.25), Wiedeń. KOMUNIKACJA MIEJSKA Sieć komunikacji miejskiej we Lwowie tworzą tramwaje, autobusy, trolejbusy, marszrutki oraz taksówki. Bilety kupuje się wewnątrz pojazdu. W tramwajach, trolejbusach i autobusach sprzedają je konduktorki (ubrane przeważnie w fartuszki), które podchodzą do pasażerów i pobierają należność. Nie należy się bronić przed kupnem dodatkowego biletu na bagaż (0,50 hrn), gdyż od czasu do czasu zdarzają się kontrole. W marsz-rutkach płaci się za przejazd bezpośrednio kierowcy, zaraz po wejściu do pojazdu. Tramwaj To najwygodniejszy środek transportu publicznego we Lwowie. Bilet kosztuje 0,50 hrn. W mieście jest dziewięć linii tramwajowych. Podczas zwiedzania Lwowa turysta może skorzystać z przynajmniej trzech z nich. Tramwaj #1 Dworzec Gtówny-Czerni-wećka-Gródecka—Bandery—Koperni-ka-Słowackiego— Doroszenki-Ry-nek-Ruska-Pidwalna—Franki—Witowskiego—Neczuja-Łewyckiego—Kijowska —Rusowych—Bandery—Gródecka—Czer-niwećka— Dworzec Główny. Tramwaj #6 Dworzec Główny-Czerni-wećka—Gródecka—Chmielnickiego—Za-marstynowska—Chmielnickiego— Promy- słowa. Tym tramwajem można się najszybciej dostać z dworca kolejowego do centrum miasta. Należy wysiąść zaraz za skrętem z Gródeckiej (Horodots'ka) w lewo, na ulicy Zamarstynowskiej; punktem orientacyjnym jest mijany gmach Teatru Baletu i Opery, widziany od strony tylnej fasady. Tramwaj #9 Kursuje tą samą trasą, co tramwaj #1, ale w odwrotnym kierunku - po przejechaniu ulicy Czerniwećkiej skręca w Gródecką. Jak łatwo zauważyć, obydwa tramwaje robią pętlę wokół śródmieścia Lwowa. Jest to najłatwiejszy i najszybszy sposób obejrzenia miasta. Mogą z tego skorzystać turyści, którzy chcą zobaczyć Lwów w czasie przerwy w dłuższej podróży, np. na Krym. Trolejbusy, autobusy, marszrutki Trolejbusy (12 linii; 0,50 hrn): do uniwersytetu kursują #2, 9, 10 i 12. Autobusy (21 linii; 0,60 hrn): do Dworca Głównego jeżdżą #2, 17a, 18, 26, a do stacji autobusowej nr 2 — m.in. #34. Marszrutki (49 linii; od 1 hrn): do dworca podmiejskiego kursują #17a, 29, 29a, 66, 67, pod uniwersytet — #47, na pi. Halicki - #50, na lotnisko - #95. Główne pętle marszrutek: pi. Halicki, pi. Cłowy, Prospekt Swobody, hotel Lwów. Marszrutki podmiejskie: #39a, 68, 119, 139, 179 - do Winnik, #41 -do Pustomyta, #41a - do Gródka Jagiellońskiego, #43, 86 - do Brzucho-wic, #51 — do Żółkwi. W kioskach można kupić informatory ze spisem tras. Taksówki (www.city-adm.lviv.ua/ dovidka/taxi.htm). We Lwowie są dwa rodzaje taksówek - prywatne i korporacyjne. Pierwsze są oznaczone tylko symbolem TAXI; ce- ny warto ustalić jeszcze przed rozpoczęciem kursu. Korporacyjne radio-taxi mają namalowane numery telefonów. Po zadzwonieniu do jednej z wybranych korporacji podaje się dyspozytorowi godzinę, 0 której samochód ma przyjechać, adres i numer telefonu. W chwili, gdy podjeżdża taksówka, otrzymuje się na podany numer telefonu informację, że można zejść do samochodu. Każda z sieci ma określoną taryfę za 1 km, ale obowiązują ceny minimalne. A oto kilka numerów radio-taxi: «2419111 (zamówienie - 6 hrn; cena za jeden kilometr - 1 hrn), «2987575 (6 hrn; 1 hrn), «2393333 (7 hrn; 1 hrn), «2950000 (7 hrn: 1 hrn), «291 8181 (7 hrn; 1 hrn), «004 (8 hrn; 1,20 hrn), «006 (8 hrn; 1,50 hrn; największa sieć), «083 (8 hrn; 1,50 hrn), «065 (8 hrn; 1,50 hrn), «081 (8 hrn; 1,50 hrn), «063 (8 hrn; 1,50 hrn), «059 (8 hrn; 1,50 hrn), «700080 (8 hrn; 1,50 hrn), «240 5040 (8 hrn; 1,50 hrn), «2953395 (8 hrn; 1,50 hrn), «002 (10 hrn; 1,50 hrn). BEZPIECZEŃSTWO Na ten temat krążą skrajne opinie. Jedno jest pewne: kto zachowa kilka podstawowych zasad bezpieczeństwa, temu nie powinno się stać nic złego. Przede wszystkim nie należy spacerować po zapadnięciu zmroku, niewskazane jest także zbyt luzackie zachowanie w dyskotekach. Liczba turystów obwieszonych sprzętem fotograficznym i wideo jest tak duża, że nikt oprócz żebraków nie zwraca już na to uwagi. Trzeba szczególnie uważać na kieszonkowców i oszustów. Dla przestrogi warto w tym miejscu opowiedzieć historię, która zdarzyła się tuż obok dworca kolejowego Lwów Główny. Do dwóch polskich turystów podeszło trzech nieumundurowanych mężczyzn. Jeden z nich, machając jakąś legitymacją, powiedział, że są policjantami i szukają fałszerzy pieniędzy. Potem poprosił grzecznie, żeby turyści pokazali im swoje pieniądze w celu sprawdzenia, ci zaś wyciągnęli całą sumę, jaką mieli przy sobie (wybierali się daleko i była to niemała kwota). Jeden z rzekomych funkcjonariuszy na oczach wszystkich przeliczył banknoty, podziękował i oddał je właścicielom. Kiedy ci po chwili przeliczyli pieniądze, z przerażeniem stwierdzili, że nie ma większości dużych nominałów - zostały w rękawie sprytnego złodzieja. PIENIĄDZE Ukraińską walutą jest hrywna (hrn), dzieląca się na kopiejki (1 hrn =100 kopiejek). Zamiast wymieniać pieniądze w Polsce (nie warto ze względu na niekorzystne kursy), lepiej wziąć ze sobą dolary amerykańskie lub euro i wymienić je już we Lwowie. Kto planuje skorzystać z połączenia kombinowanego, może w Przemyślu lub na przejściu granicznym kupić kilka hrywien, aby opłacić nimi podróż do Lwowa (oczywiście kierowca marszrutki przyjmie zapłatę w złotówkach, ale po ustalonym przez siebie kursie). NOCLEGI Podobnie jak we wszystkich dużych miastach na Ukrainie, tak i we Lwowie dość duży wybór hoteli idzie w parze z zawyżonymi cenami. Mniej zamożni turyści mogą skorzystać z kwater prywatnych, w większości u miejscowej Polonii. Płaci się przeważnie w dolarach amerykańskich - ceny od 5 do 10 $. Trzeba pamiętać, że pieniądze te w większości przypadków pomagają podreperować bardzo skromny budżet rodzinny. Informacji udziela i pośredniczy Towarzystwo Kultury Polskiej Ziemi Lwowskiej (Rynek 17; ?742 314, tkpzl@mis.lviv.ua; czynne pn.-pt. 14.00-17.00). We Lwowie jest też bardzo duży wybór mieszkań, które można wynająć na dzień lub dłużej, przygotowanych specjalnie dla turystów (wysoki standard wyposażenia, lokalizacja w centrum lub w pobliżu, nie ma problemów z wodą), a nocleg kosztuje mniej niż w hotelu średniej klasy (np. za dwójkę w hotelu Su-putnyk tzreba zapłacić 280 hrn, a za te same pieniądze można wynająć 3—4-pokojowe mieszkanie na starówce). Warto już w Polsce zamówić taki nocleg, korzystając z prywatnej strony internetowej www.lwow.wschod.info. W podbramkowej sytuacji można pójść do katedry łacińskiej i poprosić o pomoc spotkanych tam Polaków. Do tanich hoteli należy koniecznie zabrać ze sobą śpiwór lub przynajmniej komplet pościeli. W droższych hotelach śniadanie jest zwykle wliczane w cenę. Lwów ma ogromne problemy z wodą, w większości mieszkań pojawia się ona tylko rano i wieczorem, to samo dotyczy tańszych hoteli. Warto więc spytać o to w recepcji, a także dowiedzieć się, czy jest gorąca woda. Hotele Arena (Gródecka 83; ?2385326). W pokojach umywalki, toalety na korytarzach, prysznic na parterze, płatny dodatkowo 2 hrn. Woda ciepła i zimna tylko rano i wieczorem, na każdym piętrze kuchnia. Warunki spartańskie, ale bardzo blisko centrum. Dwójka 27 hrn. Bohdan (Chmielnickiego 33a; e593227, fax 593232). Prywatny kompleks hotelowy z 1992 ?., położony z dala od centrum. 40 miejsc, pokoje 2- i 3-osobowe. Na miejscu restauracja, kawiarnia, bar, sauna, bilard, sala gimnastyczna. Dwójka 105 hrn, dwójka z dodatkowymi wygodami 205 hrn. Dnister (Matejki 6; B2974305, 2971017, www.dnister.lviv.ua, dnister@cscd.lviv.ua). Jeden z najdroższych i najekskluzyw-niejszych hoteli we Lwowie. Budynek 8--piętrowy z 1983 r. Na miejscu bar, trzy restauracje, fryzjer, solarium, gabinet kosmetyczny, bank, kasy kolejowe, wypożyczalnia busów. W każdym pokoju telewizja kablowa i telefon. Jedynka 430-545 hrn, dwójka 460-575 hrn, dwójka luks 610-820 hrn. Elektron (Kwitki-Osnowjanenki 4; e233 5044). Dość spartańskie warunki, ale blisko centrum. Pokoje 2-, 3-, 4- i 6-oso-bowe. Nocleg 17,50 hrn od osoby. Enej (Schimzeriw 2; O768370, 7683799, www.eney.lviv.ua, eney@mail.lviv.ua). Ekskluzywny hotel z wszystkimi możliwymi wygodami, w zacisznym zaułku Łyczakowa, tuż obok Cmentarza Łyczakowskiego. Jedynka/dwójka — zwykłe 470/533 hrn, kategorii luks 658/ 1003 hrn. George (Mickiewicza 1; e725952, 297 1144, fax 769060, www.georgehotel. com.pl, ihfo@georgehotel.com.pl). Hotel, funkcjonujący nieprzerwanie w tym samym miejscu od końca XVIII w, to już niemal legenda. Warto zatrzymać się choć na jedną noc, aby poczuć magię miejsca. Jedynki 27-64 $, dwójki 31-69 $. Pokoje kategorie luks 76-87 $. Grand (Prospekt Swobody 13; e769 170, 727665, 724042, fax 769060, www.ghgroup.com.ua, grand@ghgroup. com.ua). Najekskluzywniejszy hotel we Lwowie, z wszystkim możliwymi wygodami. Goście mogą nieodpłatnie korzystać z basenu, sauny, klubu fitness. Jedynki 100-119 $, dwójki 150-167 $. Pokoje kategorii luks 184-300 $. Hetman (Wołodymyra Wełykiego 50; ?648574, 648467, fax 648472, www. hetman.lviv.ua, hetman@mail.lviv.ua). Bardzo przyjemny hotel, ale na jednym z lwowskich blokowisk. Jedynka 146 hrn, dwójki 164—235 hrn. Kniażyj (Wołodymyra Wełykiego 125a; s631214). Niedawno wyremontowany hotelik, przyjmują w nim jednak tylko grupy liczące więcej niż 10 osób. Jedynki 35-120 hrn, dwójki 25-120 hrn. Kyjiw (Gródecka 15; «742105, 728571). Hotel w centrum, w budynku z 1890 ?., ale dawno nieremontowanym. Pokoje 2-, 3-, 4-osobowe z umywalkami, prysznice i toalety na korytarzu. Woda zim- na jest przez całą dobę, ciepła tylko rano i wieczorem przez 3 godziny. Według opinii wielu osób nocleg w tym hotelu to ekstremalne przeżycie, ale i tak ma on grono wielbicieli. Cena noclegu jednej osoby 25 hm. Lwiw (prospekt Czomowoła 7; e792272, 792270, fax 792547). Atutem hotelu jest lokalizacja w centrum i duży strzeżony parking. Warunki w najtańszych pokojach są jednak spartańskie. Część pokoi była niedawno remontowana i tym nadano kategorię luks. Pokoje bez wygód — łazienka na korytarzu. Jedynka 50 hrn, dwójka 100 hrn, trójka 120 hrn, apartament 320 hrn. Niezależnist (Terszakowców 6a; s757 214, 754561). Tylko 10 minut pieszo od centrum. Na miejscu restauracja i fryzjer, obok płatny parking. Woda zimna przez całą dobę, ciepła tylko rano i wieczorem przez 3 godziny. Jedynka 110 hrn, dwójka 126 hrn. Nton (Szewczenki 154; ?2333123, 233 7172, www.hotelnton.lviv.ua, hotel- nton@ukr.net). W przemysłowej dzielnicy Lwowa, ale niedawno wyremontowany i godny polecenia. Do dyspozycji gości telewizja satelitarna, telefon, lodówka, parking; dostęp do faksu, kserografu, Internetu. Na miejscu restauracja, sklep całodobowy, pizzeria, sala konferencyjna (30—40 miejsc). Jedynka 160 hrn, dwójka 240 hrn. Suputnyk (Kniahyni Olgi 116; e645 822, 652421, fax 641523, suputnyk® mail.lviv.ua). Potężny blok w lwowskim blokowisku. Mimo sporej odległości od centrum hotel cieszy się dobrą opinią i jest chętnie odwiedzany. Do dyspozycji gości kilka barów, restauracja, sauna, fryzjer i płatny parking strzeżony. Jedynka 220 hrn, dwój- ka 270 hrn. Pokoje luks i apartamenty 350-1580 hrn. Sychiw (Morozna 14; e2223338, 222 3220). Z daleka od centrum, ale z dobrym połączeniem komunikacyjnym Rozkład jak w akademiku — jedna łazienka na dwa pokoje. Woda ciepła i zimna tylko rano i wieczorem. Godny polecenia turystom z plecakiem. Jedynka 30 hrn, dwójka 55 hrn. Turyst (Konowalca 103; s2370624). Dobra jakość za rozsądną cenę, a w dodatku w pięknej okolicy przedwojennego osiedla Nowy Świat. Woda ciepła i zimna tylko rano i wieczorem. Do dyspozycji gości bar, pralnia, kantor, sala konferencyjna. Jedynka 106 hrn, dwójka 106 hrn. Tustań (Liubińska 168a; s692882). Blisko lotniska i daleko od centrum, budynek z 1993 r. Ciepła woda całą dobę. Dwójka 84 hrn. U Biurgera (Franki 73; B761251, 966569, www.burger.lviv.ua). Otwarty w 2001 ?., blisko centrum, z restauracją i płatnym parkingiem. Dwójka 40-60 €, kategoria luks i apartamenty 40-140 €. Wlasta (Klepariwska 30; e2333430). Z hotelu do centrum jest tylko 20 minut piechotą. Woda ciepła przez 2 godziny rano i wieczorem. Jedynki, dwójki i trójki, ale jaki będzie ich standard, to w dużej mierze zależy od szczęścia. Jedynki 110—130 hrn, dwójka 135 hrn, trójki 90-120 hrn. Zamok Lewa (Hlinki 7; e2386116, fax 971563, www.lionscastle.com, lions_ca- stle@org.lviv.net). Budynek z początku XX w., przypominający zamek. Bezpłatny parking. Tylko 14 pokoi, bardzo wysoki standard. Jedynki 220-380 hrn, dwójki 250-410 hrn. Pokoje luks i apartamenty 495-710 hrn. GASTRONOMIA Jedno jest pewne: we Lwowie trudno być głodnym. Liczba restauracji, bistr, knajpek, kawiarni, pubów jest ogromna. Niestety, trochę gorzej z obsługą, piękne wnętrze nie zawsze oznacza, że pracują tam profesjonalni barmani czy kelnerzy. Spory problem stanowi dym papierosowy, bardzo trudno bowiem znaleźć lokal, w którym się nie pali. We Lwowie jest kilka kategorii lokali gastronomicznych. Dziedzictwem minionej epoki są tzw. kafe bary (????--???) — fatalne połączenie restauracji z kawiarnią. Część klientów przychodzi napić się kawy czy piwa, inni po to, aby zjeść kotlet z frytkami. Białe wino podane w kieliszku do koniaku to drobiazg, nikt na to nie zwraca uwagi. Nazwa ta może być jednak myląca, gdyż czasem takim mianem są określane restauracje. Coraz popularniejsze stają się klasyczne kawiarnie, gdzie serwuje się kilka rodzajów kawy i smaczne wypieki — tak jak za czasów ck Austrii. Oczywiście nie brakuje też pubów, w których nierzadko podaje się dania obiadowe. Są również typowe restauracje, a ostatnio coraz więcej bistr. Choć ceny nie różnią się od restauracyjnych, młoda i rozumiejące potrzeby klientów obsługa przyciąga coraz większe rzesze turystów. Bardzo często menu jest w języku polskim. Warto zapamiętać, że w jadłospisach cena dania mięsnego dotyczy konkretnej wagi, np. za 100 g, a pieczona nóżka kurczaka może ważyć 250 g. Najtańsze potrawy można zjeść w barach mlecznych, m.in. przy prospekcie Szewczenki 5 (codz. 9.00— 20.00) oraz przy Kopernika 9 (e724082). Latem działają ogródki piwne. Najpopularniejsze z nich są na Rynku, przed budynkiem dawnego Ossolineum (róg ulic Kopernika i Słowackiego) oraz przy ul. Czynu Listopadowego (między parkiem im. Iwana Franki a uniwersytetem). Kafe bary i restauracje Amadeus (pi. Katedralny 7; e978022; 11.00-23.00). Wykwintnie, ale bardzo drogo, łatwo znaleźć wolne miejsce. Atlijas (Rynek 45; 10.00-23.00). Na miejscu słynnej przed wojną restauracji Atlas. Skromne, lecz schludne wnętrze, na ścianach kopie starych zdjęć lwowskiego Rynku. Potrawy niewyszukane, ale tanie i smaczne. Buchara (Furmańska 6; B444225; 11.00-23.00). Restauracja uzbecka, niedaleko gmachu Teatru Opery i Baletu. Można się przenieść na chwilę do Środkowej Azji dzięki dobrze dobranemu wystrojowi wnętrza i odpowiedniej muzyce, Dania z baraniny, kto chce, dostanie fajkę wodną. Absolutny hit, obecność obowiązkowa. Grand (Prospekt Swobody 13; B724091; 7.00-24.00). Na parterze hotelu Grand. Jedna z najdroższych i najlepszych restauracji w mieście. Do dyspozycji gości bezpłatny parking. Kuchnia międzynarodowa, od 12.00 do 16.00 ceny niższe o 20%. Kaukaz (Szoty Rustawelego 2; e762082). Jedna z droższych restauracji we Lwowie, z wyśmienitą kuchnią gruzińską — zwłaszcza potrawami mięsnymi, takimi jakpfoio (ryż z baraniną). Kapryz (Czynu Listopadowego 3; 0741033, 745112; 11.00-23.00). Bardzo zachęcające wnętrze, utrzymane w stylistyce końca XIX w. Profesjonalna obsługa. Dość drogo. Kilikija (Ormiańska 13; «726201). W jednej z kamienic w dzielnicy ormiańskiej, czyste wnętrze, dobra obsługa, na ścianach repliki broni średniowiecznej. Latem ciekawie ustawione stoliki między dwoma budynkami. Kawa zalewana. Ceny umiarkowane. Kniażyj Lwiw (Hnatiuka 11; «728004; 11.00—23.00). Wystrój nawiązujący do czasów Rusi Halickiej. Bardzo duży wybór potraw kuchni ukraińskiej. Kupol (Czajkowskiego 37; «744254). Ciepła domowa atmosfera przedwojennego Lwowa. Kwiaty, świece, obrazy, oryginalne stare zdjęcia i naczynia, wyroby ze srebra, przedwojenne reklamy, wyszukana muzyka. Kuchnia ukraińska i europejska, ceny wysokie. Lwiwski kurczata (pi. Katedralny 3; 10.00-23.00). Obok katedry. Niewielkie, ale sympatyczne wnętrze, smaczne potrawy z drobiu. Niedrogo. Martusia (Teodora 12, wejście od Czor-nowoła). Niedawno otwarta restauracja, wystrój wiejskiej chaty. Wieczorem muzyka na żywo. Bardzo miła obsługa i znakomite niedrogie jedzenie. Na zewnątrz drewniane altanki. Muszketer (Hruszewskiego 7; «743076). Naprzeciw dawnego uniwersytetu i kościoła św. Mikołaja. Obsługa przebrana w stroje bohaterów powieści Aleksandra Dumasa. Bardzo zachęcające wnętrze, niedrogo. Na Sobornij (Soborna 2a; «798878; 11.00-23.00). Niedaleko pobernardyń- skiego kościoła. Dekoracja wnętrza w stylistyce huculskiej, antresola, obsługa w strojach ludowych, ceny przystępne. Niagara (Prospekt Swobody 5; «965 643). Kompleks z dyskoteką, restauracją i barem, muzyką na żywo i projekcjami z DVD. Smaczne dania, których nazwy nawiązują do tradycji ukraińskiej (np. czorbapo schidnomu). Olmar (na rogu Rynku, wejście od strony Krakowskiej). Średnie ceny, średni wystrój, smaczne jedzenie. Osela (Hnatiuka 11; «721601). Tradycyjna kuchnia ukraińska i bardzo pomysłowo urządzone wnętrze, kojarzące się z dawną wiejską chatę. Wieczorami występy folklorystyczne. Ceny umiarkowane. Pafos (Pylnykarska 5; «971567, 970786; 11.00—23.00). Naprzeciwko cerkwi św. Mikołaja. Menu cypryjskie, a faktycznie greckie, ale potrawy doskonałe. W stylistyce śródziemnomorskiej utrzymany też wystrój, latem ogródek. Bardzo miła obsługa. U Pani Stefy (Prospekt Swobody 10). Tanio i bardzo tłoczno, dużo potraw kuchni huculskiej, w większości bardzo smaczne. Na ścianach podróbki wyrobów ludowych. Kelnerki w strojach ludowych. Wiedeńska (Prospekt Swobody 12; «722 021; 9.00-23.00). Gustowny wystrój wnętrza, fachowa obsługa, na ścianach fotografie starego Lwowa, latem ogródek. Drogo. Obok kawiarnia o tej samej nazwie. Zołotyj Wepr (Rynek 17; «726794). Bardzo popularny lokal, znalezienie wolnego miejsca graniczy z cudem, czas oczekiwania na potrawy koszmarnie długi. Kierowniczka sali zachowuje się jak policjant kierujący ruchem. Wieża kramariw (Prospekt Swobody 16; «723939; 11.00-23.00). Restauracja, bar, kawiarnia i pub — wszystko na czterech piętrach kiepsko odbudowanej części murów obronnych Lwowa. Sale stylizowane na chatkę myśliwską i dom wiejski. Muzyka na żywo. Menu przede wszystkim ukraińskie. Bistra i pizzerie Kasteliari (pi. Cłowy; 10.00-22.00). Lokal dwupoziomowy, w lecie jest także otwierany duży ogródek w sąsiedztwie. Oprócz pizzy można też zamówić dania z ryb i potrawy mięsne oraz makaron i ryż. Duży wybór lodów i deserów. Kurczaki z rożna (pi. Cłowy; 11.00-22.00). Niewielki lokal, „doklejony" do murów obronnych klasztoru pobernar-dyńskiego. Kurczaki sprzedawane na wagę, oprócz tego kilka rodzajów sałatek, piwo lane i w butelkach. Niedrogo. Mangiaro (Halicka 16; «757021; pn.-sb. 9.00-22.00, nd. 12.00-22.00). Bistro niedaleko katedry łacińskiej. Czysto, nowoczesny i gustowny wystrój, bardzo smaczna kuchnia. W osobnym okienku kebab i lody. Ceny średnie. Czasem trzeba cierpliwie poczekać na miejsce. Menu również w języku polskim. Drugi taki sam lokal jest niedaleko, po drugiej stronie prospektu Swobody, przy ul. Doroszenki 19 («743221). McDonald's (Szewczenki 7, na parterze kamienicy Sprechera). Nic dodać, nic ująć, żelazny punkt programu wycieczek dzieci ukraińskich. Pizza Celentano (Prospekt Swobody 24; 10.00-23.00). W budynku naprzeciwko teatru skarbkowskiego. Oprócz pizzy duży wybór sałatek i naleśników. Dwa takie same lokale działają przy ul. Sło- wackiego 16 (obok uniwersytetu) i przy Wyhowskiego 47a. Pizzeria (Furmańska, naprzeciw uzbeckiej restauracji Buchara). Podobno najlepsza pizza we Lwowie. Tarko (Szpitalna 7; «949199). Na V piętrze domu towarowego Magnus z 1912 r. (obok gmachu Teatru Opery i Baletu). Już z tego powodu warto tam zajrzeć. Na jednej ze ścian lokalu namalowano widok średniowiecznego Lwowa, współczesny można zobaczyć przez wielkie okna. Młoda i bardzo sympatyczna obsługa. Ceny umiarkowane, porcje niewielkie, ale warto się skusić. Kawiarnie i puby Amelia (Prospekt Swobody 23; «726 061). Bardzo gustowny wystrój, meble w stylu Ludwika Filipa. Budynok kawy Parz (Szewczenki 23; «726840; pn.-sb. 9.00-19.00, nd. 10.00-18.00.). Nowoczesny i bardzo gustowny wystrój - zarówno kawiarnia, jak i sklep z kawą i przyrządami do jej parzenia. Wyśmienita kawa, sypana na cappuccino czekolada ma kształt serca! Lokal dla niepalących. Deja vu (Hruszewskiego 9). Lokal z klimatem, naprzeciwko dawnego uniwersytetu i kościoła św. Mikołaja. Dzyga (Ormiańska 35; 10.00-23.00). Niezwykle popularna kawiarnia artystyczna na wschodnim krańcu ul. Ormiańskiej. Kawa parzona na kilkanaście sposobów, w menu również przekąski. Obok działa galeria i jednocześnie sklep z dziełami sztuki. Italijske podwiria (Rynek 6; «720671; 10.00-21.00). Funkcjonuje tylko w sezonie, na dziedzińcu kamienicy Królewskiej — i to, niestety, jest właściwie jedynym atutem kawiarni. 3 > Cl > 371 Jazz Fun Club (Teatralna 24; e742384, violettajoy@yahoo.com; 11.00-23.00.). Pub i restauracja w jednym. Fantastyczny wystrój, muzyka na żywo, karaoke, bogate menu (m.in. sushi). Lalka (pi. Daniela Halickiego; od 16.00 do ostatniego gościa). Artystyczna knajpka w podziemiach Teatru Lalek. Swoisty undergroundowy klimat. Miejsce koncertów, wystaw i happeningów. W menu można znaleźć... słoninę w czekoladzie, na szczęście jest duży wybór alkoholi. Noiw Kowczeh (Stawropigijska 9; 12.00-24.00). Niedaleko kościoła podomini- kańskiego. Wystrój może się podobać, tapety zrobione ze starych polskich gazet. Antresola. Oprócz kawy i piwa można zamówić dania obiadowe, co niekoniecznie pasuje do tego wnętrza. Piano bar (Prospekt Swobody 13; ?727 665; całą dobę). W budynku hotelu Grand, ekskluzywnie i drogo. Sonata (Wałowa 13; o744229; 10.00-23.00). Lokal w północnej części pi. Halickiego, bardzo gustownie urządzone wnętrze z antresolą. Oprócz kawy i herbaty duży wybór alkoholi. Świt kawy (pi. Katedralny 6; e975675; kawiarnia pn.-pt. 8.00-22.00, sb.-nd. 9.00-22.00; sklep pn.-pt. 8.00-20.00, sb.-nd. 9.00-20.00). Kawiarnia i jednocześnie sklep z kawą (ponad 30 rodzajów) często odwiedzane przez zamożnych lwowian. Gustowny wystrój, w lecie przed lokalem jest kilka stolików z fotelami z wikliny. Titanic i Yellow Submarine (Teatralna 4 i 6; e975521; 11.00-24.00). Dwie sąsiadujące ze sobą kawiarnie we wschodniej części pi. Podkowy. Pierwsza urządzona jak transatlantyk, druga jak łódź pod- wodna. Chociaż to prawdopodobnie najdroższe tego typu lokale we Lwowie należy przynajmniej zajrzeć do środka. Weronika (Szewczenki 21; w978128). Obecność obowiązkowa. Doskonała kawa, doskonałe wyroby cukiernicze, doskonałe lody, doskonała obsługa i normalne ceny. Ogrzewany ogródek. Wewnątrz lokalu zakaz palenia. Wirmenka (Ormiańska 19; 9.00-19.00). Lokal na rogu ulic Drukarskiej i Ormiańskiej choć na pierwszy rzut oka nie wygląda zachęcająco, to jednak ma wielu wielbicieli. Przyciągają ich takie specjały, jak bardzo smaczna, mocna, parzona na piasku kawa oraz przepyszne wyroby cukiernicze. Sernik nie ma sobie równych. Do tego można jeszcze zamówić lampkę krymskiego koniaku, a wszystko za niewielką cenę. W weekendy zakaz palenia. MUZEA We Lwowie jest ponad 30 muzeów. Są to zarówno wielkie gmachy z bogatymi zbiorami, jak i przystosowane do celów muzealnych domy, w których mieszkali słynni Ukraińcy. Bilety wstępu kosztują zazwyczaj 1-5 hrn, choć zdarzają się też za 13 hrn. Nie wiadomo, jakie są zasady udzielania zniżek, dlatego zawsze warto pokazać legitymację szkolną, studencką czy emerycką. Prawie każde z lwowskich muzeów ma inny dzień wolny od pracy, trzeba zatem wcześniej to sprawdzić. Lwowska Galeria Sztuki (Stefanyka 3; ?744047, 723942; 11.00-17.00, pn. za-mkn.). Największe muzeum malarstwa na Ukrainie, ponad 50 tys. eksponatów. Warto zajrzeć choćby tylko po to, aby zobaczyć obrazy polskich mistrzów: Rodakowskiego, Brandta, Chełmońskiego, Grottgera, Kossaków, Makowskiego, Malczewskiego, Matejki, Michałowskiego, Orłowskiego, Wyczółkowskiego. Lwowskie Muzeum Historyczne (e720 671, W721901; 10.00-18.00, w zimie do 17.00, śr. zamknięte). Oddziały: Rynek 4 (historia współczesna), Rynek 6 (rzemiosło artystyczne), Rynek 24 (sztuka starożytna i średniowieczna), Arsenał, ul. Pidwalna (militaria od średniowiecza po współczesność). Muzeum Architektury Ludowej (skansen, Czernecza Hora 1; e718017, 712 360; 718017, 712360; 10.00-18.00, pn. zamknięte). Obecność obowiązkowa. Opis muzeum zob. trasa nr 5. Muzeum Etnografii i Przemysłu Artystycznego (Prospekt Swobody 15, Rynek 10; «727808; 10.00-17.00; pn. i wt. zamknięte). Bardzo interesujące muzeum prezentujące sztukę ludową Ukrainy. Można w nim zobaczyć rekonstrukcje chat chłopskich z różnych części kraju, regionalne stroje ludowe, wytwory rękodzieła. Warto wejść, aby podziwiać sam budynek, jedno z najwybitniejszych dzieł architektonicznych Juliana Zachariewicza. Muzeum Farmacji (Drukarska 2; ?720 041; 9.00-19.00, sb.-nd. 10.00-17.00). Muzeum urządzono w działającej aptece. W zabytkowych wnętrzach wyeksponowano wyposażenie aptekarskie z XVIII-XX w. Muzeum Historii Religii (pi. Muzealny 1; ?720032; 10.00-17.00, czw. zamkn.). W czasach ZSRR było to Muzeum Ateizmu. Mieści się w budyn- kach klasztoru Dominikanów, wejście prowadzi przez dawny kościół. W kolekcji różne przedmioty kultu — zabytki bizantyńskie, średniowieczne i nowożytne chrześcijańskie, żydowskie, prawosławne, ormiańskie i arabskie. Muzeum Jana Jerzego Pinsla (pi. Głowy 2; o756956; 11.00-16.00, pn. zamknięte). Warto wstąpić, by zobaczyć piękne rzeźby zdobiące niegdyś okoliczne świątynie. Ekspozycja w dawnym kościele robi piorunujące wrażenie. Muzeum Narodowe (Prospekt Swobody 20; 11.00-16.00, pt. zamkn.). Jedno z najważniejszych muzeów na Ukrainie. Zgromadzono w nim ponad 130 tys. eksponatów, m.in. ogromną kolekcję ikon. Muzeum Sztuki Dawnej Książki Ukraińskiej (Kopernika 15a; o722536; 11.00-16.00, pn. zamkn.). Publikacje rękopiśmienne i książki drukowane na terenie dzisiejszej Ukrainy, a ponadto stała ekspozycja Lwów w czasach austriackich. Muzeum Zabytków Starożytnego Lwowa (Stary Rynek; e722886; 11.00-17.00, pn. zamknięte). Mieści się w dawnym kościółku św. Jana. Warto je zwiedzić choćby ze względu na bardzo ciekawą makietę średniowiecznego Lwowa, chociaż nie brak innych interesujących eksponatów. Zoologiczne i Geologiczne Muzeum Uniwersyteckie (Hruszewskiego 4; e794548; 10.00-16.00, sb. i nd. zamkn.). Funkcjonuje przy uniwersyteckich wydziałach biologii i geologii. W części zoologicznej zgromadzono ok. 35 tys. eksponatów. Interesujący opis muzeum można znaleźć na stronie internetowej www.lwow.com.pl/mu-zeum/zoo.html. ?. >- < ? < S 374 PUNKTY WIDOKOWE W usytuowanym na wzgórzach Lwowie jest kilka naturalnych punktów widokowych, np. kopiec Unii Lubelskiej na Wysokim Zamku. Kto chce zobaczyć miasto ze znacznej wysokości, powinien wdrapać się na szczyt wieży ratuszowej. Może to zrobić w dni powszednie od 10.00 do 17.00, a w świąteczne od 11.00 do 19.00 (w okresie jesienno-zimowym przed zapadnięciem zmroku), z wyjątkiem poniedziałków. Bilet kosztuje 5 hrn. Innym punktem widokowym, choć już nie tak dogodnym jak wieża ratuszowa, jest ostatnie piętro domu towarowego Magnus (na rogu ulic Gródeckiej i Szpitalnej). ROZRYWKA Disco Bar Platinum i Grand Club Casino (Szewczenki 10; e729000; czynne od 20.00). Kosmo (pi. Petruszewycza 2; ?2965445). Wstęp: panie — pn., wt., czw. 5 hrn, śr. 10 hrn, pt., nd. 20 hrn, sb. 30 hrn; panowie pn., wt., czw. 5 hrn, śr. 20 hrn, pt. i nd. 20 hrn, sb. 30 hrn. Picasso (Zelena 88; e753272; wt. zamkn.). Wstęp: panie — 10 hrn; panowie — pn., śr. i czw. 15 hrn, pt.-nd. 20 hrn. ??100 (Naukowa 7; ?2447196, www. mil00.1viv.ua). Wstęp: 20-30 hrn; panie - czw. 5 hrn. Millenium (Czornowoła 2, 300 m za budynkiem Teatru Opery i Baletu). Niedawno otwarty ogromny kompleks, oprócz dyskoteki działa tu restauracja i kilka barów. Nieczynne w poniedzia- łek, dyskoteka rozpoczyna się o 21.00 restauracja otwarta od 12.00. Wstęp: panie — wt. i śr. bezpłatnie, czw.—nd. 15 hrn; panowie — 30 hrn. Split (pi. Mickiewicza 6/7; i?987133). Restauracja, kasyno i bar ze striptizem. Umundurowana i profesjonalna obsługa. Ceny nie przerażają — kieliszek wina od 6 hrn. Filharmonia Czajkowskiego 7. Kina Teatralna 22, Kopernika 7, Szewczenki 1. Kluby i kompleksy sportowe Centralny Stadion Ukraina (al. Łypowa 5), Kompleks Sportów Wodnych (Kniahyni Olgi 114), Pałac Sportu (Petruszewycza 1). Teatry Opery i Baletu im. S. Kruszelnic-kiej (Prospekt Swobody), Ukraiński Teatr Dramatyczny im. Zańkowećkiej (Łesi Ukrainki 1), Pierwszy Ukraiński Teatr dla Dzieci i Młodzieży (Hnatiu-ka 11), Młodzieżowy im. Kurbasa (Kurbasa 4), Polski Teatr Ludowy (Kopernika 42), Teatr Armii Ukraińskiej (Gródecka 38), Teatr Studio Wos-kresinnia (Peremohy 5), Teatr Lalek (pi. Daniela Halickiego 1). INFORMATOR Apteki Informacja («067), 700-lecia Lwowa 1 (e721864), Metropolity An-hełowycza 2 (na tyłach dawnego kościoła św. Elżbiety; pn.-pt. 8.00-22.00, sb. 9.00-18.00, nd. 9.00-14.00), Drukarska 2 (apteka muzeum, w północno--wschodnim narożniku Rynku; pn.—pt. 9.00-19.00, sb.-nd. 10.00-17.00), pi. Halicki 14 (8.00-20.00), Kopernika 1 (e726616), Łesi Ukrainki 9 (pn.-pt. 9.00-21.00, sb. i nd. 9.00- 15.00), Lepkiego 11 (?724955; całodobowa), Ha- licka (całodobowa), Mykołajczuka 9 («597554; całodobowa), Rynek 18 (pn.-pt. 8.00-21.00, sb. i nd. 10.00-17.00), pi. Soborny 1 (pn.-pt. 8.30-20.00, sb. 9.00- 18.00, nd. 9.00-16.00), Teatralna 22 (pn.-sb. 9.00-2.00, nd. 11.00-18.00). Antykwariaty, pamiątki Łesi Ukrainki 8 (pn.-pt. 10.00-18.00, sb. 10.00-15.00); Trzy korony, Ormiańska 33 (?294 9149; pn.-sb. 12.00-18.00), Rynek 41 (pn.-pt. 11.00-17.00); targ pod gołym niebem na placu koło pomnika Iwana Fedorowa, ul. Pidwalna, przede wszystkim książki (od rana do wieczora, codziennie); targ z pamiątkami, malarstwem i sztuką ludową (plac obok teatru skarbkowskiego, koło ul. Teatralnej (codziennie od rana do wieczora). Banki Dnister (Perejasławska 6a i pi. Halicki 15), Lwiw (Szewczenki 17), Nacio- nalnyj Bank Ukrajiny (Kopernika 4), Ukrajina (Chimiczna 4, Czopowskie-go 2, Kopernika 14), Ukrinbank (Włodzimierza Wielkiego 18), Zachidno--Ukrajinśkyj Komercijnyj Bank (Łe-wyćkiego 67). Biura podróży, agencje turystyczne Biuro podorożej ta ekskursij (Kostiusz-ka 18; e741101), Hałekspotur (Wynny-czenki 30; e765988), Hałintur (Domb-rowskiego 6; e721941), Inturyst (w hotelu Żorż, pi. Mickewicza 1; ?726 751), Lwiwturyst (Stryjska 12; ?725052), Suputnyk (Ohijenki 18; O729503). Fotograficzne usługi Foto Era (pi. Halicki 14; pn.-pt. 10.00-19.00, sb. 10.00- 18.00, nd. 10.00-15.00; na poczekaniu zdjęcie do dokumentów), Kodak Expres (pi. Halicki 16; pn.-pt. 10.00-19.00, sb. 10.00-18.00, nd. 10.00-15.00), Prospekt Swobody 47 (pn.-pt. 10.00-20.00, sb. 10.00-19.00), Szewczenki 14 (pn.-pt. 10.00-19.00, sb. 10.00-18.00, nd. 10.00-15.00), Szewska 1 (pn.-sb. 9.00-19.00, nd. 10.00-18.00), Konica (Prospekt Swobody 1-3 (pn.-sb. 9.00-20.00, nd. 11.00-17.00). Informacje telefoniczne Telefony, adresy, nowe nazwy ulic itp. w okręgu lwowskim, czynne całą dobę (e09), informacja miejska (e089), pomoc drogowa (?061), zegarynka (o060). Internet Kafejki są zazwyczaj czynne od 9.00 do 23.00; 2 hrn/godz. Albion (Prospekt Swobody 16), Delta (Franki 1), Interkom-C (Bandery 35; ?970251), Ni-ka (Drukarska 6; czynne całą dobę, w tym samym lokalu kawiarnia), Internet Świt (Kościuszki 2, w podwórzu), Nazgul (Kniazia Romana 12/14), Millenium (Konowalca 63; e354776), Orki (Doroszenki 23; ?727662), Pawuk (Prospekt Swobody 9), San Remo (Zełe-na 14). Ksero Kodak Expres (Prospekt Swobody 47; pn.-pt. 10.00-20.00, sb. 10.00-19.00), Szewska 1 (w salonie fotograficznym; pn.-sb. 9.00-19.00, nd. 10.00-18.00), Rynek 29 (w podwórzu). Księgarnie pi. Mickiewicza 8, Franki 21, Furmańska 5, Furmańska 14, Szewczenki 8, Bukwa (Szewska 6), Globus (pi. Halicki 12). Mapy Knyhy (Hryhorenki 4; W727666), pi. Mickiewicza, pi. Halicki. Naprawa samochodów Autoserwis LTD (Włodzimierza Wielkiego 58; o632118), ???- Serwis (Czornowoła 5; «521941), Lwiw-Awto (Gródecka 282; =624223); Peugeot (Chlibna 4; e216 915); Ukrserwis (Nekrasowa 36; ?759112), Volkswagen (Buźkowa 13; O700676), WTP (Bujki 14; a423668). Poczta Główna (Słowackiego 1; »065; pn.-pt. 8.00-19.00, sb. 8.00-16.00, nd. 8.00-14.00), nr ? (Rynek 42; pn.-pt. 8.00-19.00, z przerwą 13.00-14.00, sb. 8.00-16.00, nd. 11.00-16.00), nr 8 (róg ul. Wałowej i pi. Halickiego; ?065; pn.- pt. 8.00-19.00, sb. 8.00-16.00, nd. 8.00-14.00). Pogotowie ratunkowe e03. Policja e02. Przychodnie Dziecięca kliniczna (Orły-ka 4; e931888), miejska kliniczna (Użhorodska 1; e720562), obwodowa kliniczna (Czernihowska 7; e755020), chorób zakaźnych (Piekarska 54; ?753926), Hospis (Kotlarewskiego 53?; ?353287). Sklepy spożywcze Doroszenki 6 (całodobowy), pi. Halicki 14 (wt.-sb. 9.00-22.00, pn. 9.00-20.00, nd. 10.00-22.00), Halicka 17 (9.00-22.00), Rynek 23 (do 21.00), Prospekt Swobody (całodobowy, na końcu strony nieparzystej), prospekt Szewczenki 4 (wt.-sb. 8.00-22.00, pn. 9.00-20.00, nd. 9.00-20.00). Stacje benzynowe Bohdaniwska 100, Chutoriwka, Horbaczewskiego 16, Hry- caja 8, Jeroszenki 15, Kulparkiwśka 101, Kulparkiwśka 224, Kyjiwśke szosę 7 km, Lincolna 10, Nadijna la, Petlury 1, Piw-koło 14, Profesora Bujki 14, Riasziw-ska 6, Rudnenśka 1, Rudnenśka 14, Rudnenśka 30; Stryjska 200, Szewczenki 200, Waszyngtona 5, Włodzimierza Wielkiego 50. Straż pożarna sOl. Szpitale, polikliniki Czornowoła 45a (w727756), Ruska 20 (e741249), dziecięca (Wyhowskiego 32; ?627207), dziecięca (Rymljanina 2; e756946), stomatologiczna (Piekarska 69?; ?755 560), Bohdan (prywatne pogotowie ratunkowe, «056; usługi wchodzą w zakres dobrowolnie wykupionego ubezpieczenia) , klinika kolejowa (Ohijenki 3; «7482284, 7484307; wizyty płatne ok. 15 hrn). Toalety publiczne w centrum Piwnice ratusza (Rynek), kamienica Królewska (Rynek 6), pi. Daniela Halickiego (na środku placu), McDonald's (Szewczenki 7), dom towarowy Magnus (Szpitalna 11, na półpiętrze). Indeks Lwów A Apteka Pod Węgierską Koroną 227 Apteka Pod Złotą Gwiazdą 177 Arsenał Królewski 153, 286 Arsenał miejski 146, 286 ? Baszta Prochowa 251, 286 Bazar Halicki 227 Biblioteka Poturzycka 252 Biblioteka uniwersytecka 204 Budynek dawnego kina Pax 254 Budynek Prominwestbanku 175 ? Centralny Dom Towarowy 174 Cerkiew i klasztor św. Onufrego 243 Cerkiew Preobrażeńska (Przemienienia Pańskiego) 162 Cerkiew Przemienienia Pańskiego 288 Cerkiew św. Jerzego 254 Cerkiew św. Mikołaja Cudotwórcy 242 Cerkiew św. Paraskiewy 244 Cerkiew św. św. Kośmy i Damiana 256 Cerkiew Świętych Piotra i Pawła 261 Cerkiew Uspieńska 286 Cerkiew Uspieńska (Zaśnięcia Najświętszej Marii Panny) 150 Cmentarz Janowski 278 Cmentarz Łyczakowski 269, 284 Cmentarz Obrońców Lwowa (Orląt Lwowskich) 272, 285 Cyrk 191 Cytadela 204 D Dom Adolfa Segala 214 Dom Biesiadeckiego 211 Dom Inwalidów Wojskowych 189 Dom Iwana Franki 223 Dom Józefa Piłsudskiego 206 Dom Marii Konopnickiej 226 Dom Techników 211 Drapacz chmur Sprechera 219 Dworzec Główny 194, 281 Dzielnica żydowska (dawna) 146 Dzwonnica dawnej unickiej cerkwi seminaryjnej 182 E Empirowe studnie 289 F Fabryka Likierów i Wódek J.A. Baczewskiego 245 Fortyfikacje 145 G Gmach namiestnictwa 231 Gmach Prominwestbanku 184 Góra Kaleczą 203 Góra Kortumowa 188 Góra Pełczyńska 203 Góra Piaskowa 265 Góra Szemberka 203 Góra Wronowickich 203 Grand Hotel 176 Greckokatolicki sobór katedralny Świętego Jura 191 H Hotel George 115, 214 Hotel i kawiarnia Sans Souci 179 Hotel Krakowski 226 Hotel Warszawski 227 I Izba Handlowo- -Przemysłowa 218 Izba Rękodzielnicza 250 ? Kamienica (pi. Mickiewicza 5) 115 Kamienica (Rynek 30) 140 Kamienica (Rynek 34) 141 Kamienica (Rynek 35) 141 Kamienica (Rynek 45) 141 Kamienica (ul. Gródecka 18-18a) 187 Kamienica (ul. Mendelejewa 27) 221 Kamienica (ul. Wałowa 9) 195 Kamienica (ul. Wałowa 11) 195 Kamienica (ul, Wałował la) 196 Kamienica Batiabanów 195 Kamienica Bandinellowska (Robertowska; Rynek 2) 135 Kamienica Bematowiczowska (Rynek 8) 138 Kamienica Czarna 289 Kamienica Czarna (Anczowskich, Lorencowiczów; Rynek 4) 136 Kamienica Forbachowska {Rynek 27) 140 Kamienica Francweningowska (Rynek 17) 139 Kamienica Gieblowska (Cudziaka, Massarowska, Gordonowska; Rynek 24) 140 Kamienica Gielazynów (Rynek 36) 141 Kamienica Goslarowska (Rynek 11) 139 Kamienica Grenzów (Rynek 41) 141 Kamienica Grozwajerów (Rynek 37) 141 Kamienica Gutteterowska (Rynek 18) 139 Kamienica Heppnerowska (Doktorowska; Rynek 28) 140 Kamienica Jakubszolców (Rynek 25) 140 Kamienica Janszolcowska (Rynek 26) 140 Kamienica Jelonkowska (Rynek 22) 139 Kamienica Jonasza Sprechera 116 Kamienica Justglacowska (Rynek 12) 139 Kamienica Kiliańszczyńska (Rynek 33) 141 Kamienica Krakowska (Rynek 20) 139 Kamienica Krauzowska (Szembekowska; Rynek 7) 138 Kamienica Królewska 289 Kamienica Królewska (Korniaktów; Rynek 6) 137 Kamienica Kwartników (Rynek 42) 141 Kamienica Kwartników (Rynek 43) 141 Kamienica Łukaszewiczów (Rynek 5) 137 Kamienica Mazanczowska (Rynek 31) 141 Kamienica Mieszkowskiego (Rynek 16) 139 Kamienica Mistrzyszymonowska (Rynek 15) 139 Kamienica Pełczyńska (Rynek 19) 139 Kamienica Pillerów 230 Kamienica Pory Roku 157 Kamienica Rottendorfów (Rynek 44) 141 Kamienica Szolcwolfowiczowska (Rynek 23) 139 Kamienica Tolłoczków (Rynek 39) 141 Kamienica Ulamów 225 Kamienica Wekslera 217 Kamienica Wilczkowska (Rynek 38) 141 Kamienica Wilczków (Rynek 3) 136 Kamienica Zipperów (Rynek 32) 141 Kamienica Zuchorowiczów (Rynek 40) 141 Kaplica Boimów,289 Kaplica Trzech Świętych Hierarchów 151 Kasyno Szlacheckie 184 Katedra łacińska 116 Katedra łacińska Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny 289 Katedra ormiańska Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny 156, 288 Katedra św. Jura 291 Kawiarnia Szkocka 217 Kawiarnia Wirmenka 288 Kawiarnia-galeria Dzyga 287 Klasztor Benedyktynek 249 Klasztor Bernardynów 145 Klasztor Franciszkanów 254 Klasztor Karmelitów 232 Klasztor Misjonarzy 246 Klasztor sakramentek 268 Kolegiata Matki Boskiej Śnieżnej 248 Kolegium pijarskie 277 Kolegium Teatynów 235 Kolonia Profesorska 263 Kopiec Unii Lubelskiej 238, 287 Koszary 252 Koszary 14. Pułku Ułanów Jazłowieckich 259 Kościół i klasztor Trynitarzy 201 Kościół Chrystusa Zbawiciela 276 Kościół Dominikanów 287 Kościół i klasztor Bazylianek 225 Kościół i klasztor Dominikanów 153 Kościół i klasztor pojezuicki 164 Kościół Klarysek 285 Kościół Matki Boskiej Gromnicznej 233 Kościół Matki Bożej Gromnicznej 287 Kościół Matki Bożej Ostrobramskiej 262 Kościół Nawiedzenia NMP 232 Kościół Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny 228 Kościół Niepokalanego Poczęcia NMP 254 Kościół Serca Pana Jezusa 255 Kościół św. Andrzeja 285 Kościół św. Andrzeja Apostoła (bernardyński) 143 Kościół św. Anny 190 Kościół św. Antoniego 256 Kościół św. Elżbiety 192, 284 Kościół św. Kazimierza 235, 246 Kościół św. Łazarza 208 Kościół św. Marcina Biskupa 246 Kościół św. Marii Magdaleny 208, 284 Kościół św. Urszuli 225 Kościół św. Wojciecha Biskupa i Męczennika 265 Kościół św. Zofii 224 Kościół Świętego Krzyża 211 Kościół Świętych Piotra i Pawła 290 Kościół Świętych Piotra i Pawła Apostołów 164 Kościół Wszystkich Świętych 249 Kościół Zaślubin NMP i św. Józefa 268 Kościółek św. Jana Chrzciciela 240 Książnica Polska 231 L Lwowska Galeria Sztuki 181 Lwowska rozgłośnia Polskiego Radia 199 Lwowski Narodowy Uniwersytet im. Iwana Franki (Uniwersytet Lwowski) 183 Lwowskie Muzeum Historyczne 138, 289 M Muzeum anatomiczne 276 Muzeum Architektury Ludowej i Życia Wiejskiego (Skansen) 264 Muzeum Etnografii i Przemysłu Artystycznego 175 Muzeum Etnografii i Rzemiosła Artystycznego 138 Muzeum Historyczne 146 Muzeum Historyczne Miasta Lwowa 137, 140 Muzeum imienia Dzieduszyckich (obecnie Muzeum Przyrodnicze Ukraińskiej Akademii Nauk) 163 Muzeum Narodowe 168, 204 Muzeum Religii 155, 287 Muzeum rzeźby rokokowej 285 Muzeum Sztuki Dawnej Książki Ukraińskiej 179 N Nowy Świat 210 O Ossolineum 179 Ośrodek Kultury Żydowskiej 247 Pałac arcybiskupi 138 Pałac arcybiskupów rzymskokatolickich 234 Pałac Biesiadeckich 196 Pałac hrabiego Włodzimierza Dzieduszyckiego 252 Pałac Korytkowskiego 140 Pałac Lubomirskich 138 Pałac Potockich 179 Pałac Siemieńskich- -Lewickich 266 Pałac Sprawiedliwości 200 Pałac Turkułłów-Comello 266 Park im. Iwana Franki 183 Park Kilińskiego 221 Park Krajobrazowy Zniesienie 264 Park Łyczakowski 263 Park Żelazna Woda 224 Parku Studencki 206 Pasaż Fellerów 175 Plac Bernardyński 226, 266 Plac Cłowy 228 Plac Halicki 195 Plac Mickiewicza 113, 212 Plac Podkowy 165 Plac Strzelecki 249 Poczta Główna 182 Politechnika Lwowska 209, 284 Polski konsulat 224 Pomnik Adama Mickiewicza 290 Pomnik Iwana Fedorowa 287 Pomnik Iwana Podkowy 290 Pomnik Iwana Trusza 225 Pomnik Jana Kilińskiego 221 Pomnik Mickiewicza 115 Pomnik Mychajły Hruszewskiego 200 Pomnik Ofiar Komunizmu 208 Pomnik Proswity 252 Pomnik Tarasa Szewczenki 167 Prospekt Swobody 166 Ratusz 133, 288 Rosyjskie Towarzystwo Kulturalne im, Aleksandra Puszkina 254 Rynek 131, 288 Rynek bukinistów 286 Siedziba NKWD i Gestapo 205 Skansen (Muzeum Architektury Ludowej i Życia Wiejskiego) 264 Stary Uniwersytet 202 Statua Matki Boskiej 113 Strzelnica miejska 255 Synagoga Beys Aaron ve Israel 194 Synagoga chasydzka 247 Synagoga Złota Róża (pozostałości) 150 Szkoła Kadetów 206 Szkoła Miejska św. Magdaleny 209 Szkoła Powszechna im. św. Antoniego 258 Szpital żydowski 187 Teatr Wielki Baletu i Opery 168, 290 Towarzystwo Kultury Polskiej Ziemi Lwowskiej 139 U Ukraiński Dom Narodowy 163 Ukraiński Teatr Dramatyczny im. M. Zańkowieckiej 173 Ulica Akademicka 212 Ulica Batorego 198 Ulica Gródecka 186 Ulica Kopernika 177 Ulica Legionów 175 Ulica Łyczakowska 257 Ulica Piekarska 276 Uniwersytet Lwowski 184, 290 W Wały Gubernatorskie 251 Wały Hetmańskie 290 Wieża dzwonnicza (Cerkwii Uspieńskiej) 151 Więzienie Brygidki 186 Willa-pałac Dunikowskiego 204 Willa-pałac Józefy Franz 211 Wojskowy Teatr Dramatyczny 190 Wysoki Zamek 236 Wzgórza Wuleckie 206 Okolice Lwowa Bobrka 315 Brzeżany 318 Drohobycz 300 Krzemieniec 334 Olesko 355 Poczajow 348 Podhorce 353 Rudki 313 Sambor 307 Stare Sioło 314 Swirz 316 Wiśniowiec 333 Zadwórze 325 Zbaraż 329 Ztoczów 325 Żółkiew 292 379 < o 380 jeazienn MARCO@POLO OlSKcI ATLAS DROGOWY 1:200 000 _s 1 ? ??? ???'?-^?.^ 3^' ? 1 'i"'*-" II mapy przejazdów przez miasta w skati l:łOO • plany miast w skali 1:20 OOO • drogowe przejścia graniczne • pomoc drogowa i usługi assistance ? ? ^aito* ?"^^L Jj Nowy atlas