Michał Ogórek NAJLEPSZY OGÓREK, CZYLI KALENDARZ NA KAŻDY ROK 2 friceJL SjawlowJJki 3 ???????? ?????? Rysunki Układ . Wydawnictwo Znak h ?4'? Kraków 2005 Opracowanie graficzne i projekt okładki Jakub Jezierski Fotografia Autora na 4 str. okładki Wojciech Surdziel/Agencja Gazeta Adiustacja Urszula Horecka Korekta *)?)*?1?) Barbara Gąsiorowska °^ > * ^ Paulina Lenar © Copyright by Michał Ogórek ISBN 83-240-0601-? Zamówienia: Dział Handlowy, 30-105 Kraków, ul. Kościuszki 37 Bezpłatna infolinia: 0 800 130 082 Zapraszamy do naszej księgarni internetowej: www.znak.com.pl a ?-ł /j8ł|0> ? ....... ? &pii,t>ieAci Jak korzystać z kalendarza 6 Nasz kalendarz. Wprowadzenie 7 Kalendarz 9 Aneks. Historia Polski 263 Alfabetyczny spis tytułów 267 fyak ?????????. $ kaluulaAąa Jedną z wielu życiowych uciążliwości jest konieczność kupowania co roku nowego kalendarza. W celu ograniczenia Państwa wydatków i fatygi proponujemy jeden kalendarz na każdy rok, kto wie - może na całe życie. Każdego dnia znajdą tu Państwo aktualną Lekturę, jako że życie przebiega w Polsce cyklicznie, w powtarzalnych fazach niezależnych od przypadającego akurat roku. Nie zamierzając podlegać przemijającym modom ani doraźności, kalendarz uwzględnia wszystkie obroty koła Fortuny (w jego polskiej, nieco spłaszczonej przez wieki wersji), jakie już wielokrotnie nastąpiły i jeszcze wielokrotnie nastąpią. W kalendarzu odnotowujemy rzadkie i dlatego piękne imieniny. Kalendarz ten nie powstałby nie tylko bez tekstów Michała Ogórka, ale i bez rysunków Jacka Gawłowskiego, a także inwencji Damiana Strączka. Autor Itaif katwAaAą Wprowadzenie 17 września, w rocznicę wkroczenia Armii Czerwonej, żółkną liście i robi się coraz chłodniej. Uwagi ogólne W styczniu przypada w Polsce rocznica powstania styczniowego, w marcu - wydarzeń marcowych, w maju - przewrotu majowego, w czerwcu - wydarzeń czerwcowych, w lipcu - święto lipcowe, w sierpniu -rocznica wydarzeń sierpniowych, we wrześniu rocznica Września, w listopadzie - powstania listopadowego, a w grudniu - wydarzeń grudniowych. Jedynie rocznicę rewolucji październikowej zwykło się obchodzić w listopadzie, co już zawsze wskazywało na nieczyste intencje. W roku przypadają dwa apogea: przesilenie letnie i zimowe. Pod koniec czerwca następuje przesilenie Letnie: przypada kulminacja rocznicy wydarzeń poznańskich oraz radomskich i ursuskich, a dzieci mogą przestać chodzić do szkoły. Od wydarzeń czerwcowych liczy się w Polsce lato. Dzieci wracają do szkoły na obronę Westerplatte i Stoczni Gdańskiej. Około rocznicy stanu wojennego i wydarzeń na Wybrzeżu zaczyna się astronomiczna zima. Drzewa zrzucają liście całkowicie, dni stają się coraz krótsze, przyroda zamiera - obudzi się dopiero na obchody demonstracji z 1968 roku. Rytm przyrody w Polsce wygląda następująco. W styczniu jest zawsze zima stulecia. Śnieg leży na drogach i ulicach do marca, kiedy to następują roztopy oraz powódź. Na przełomie marca i kwietnia Wisła znosi już most pod Wyszogrodem. Podczas przygruntowych przymrozków w maju wymarzają sady. Potem następuje susza, która zmniejsza plony. Żniwa opóźnione są przez deszczową pogodę. Szybkie nadejście jesiennych chłodów komplikuje zbiór buraka cukrowego. W grudniu łapie mróz i już jest za późno, aby przewieźć węgiel z kopalń do elektrociepłowni. Trafiają się oczywiście klęski żywiołowe, które burzą ustalony porządek. Nie spada na przykład śnieg i wówczas drogi są przejezdne nawet zimą; zboże nie zmoknie na polu i nie zgnije itp. - są to jednak pogodowe anomalie. Niedziele i święta Oto wykaz tak zwanych dawniej dni wolnych od pracy - obecnie nieokreślanych w ten sposób przez delikatność wobec bezrobotnych. Święta w Polsce zaczynają się 1 stycznia i kończą 31 grudnia. Wielki Post kończy się świętem 1 Maja. 3 Maja świętuje się dzień pokonania 1 Maja, a 9 Maja - dzień pokonania 3 Maja. Dni 1-11 listopada spędza się na cmentarzach, po czym zaczyna się adwent przed Nowym Rokiem. W dniach między 6 a 31 grudnia przypada Boże Narodzenie. Wszystkie urzędy są ponadto nieczynne w następujących dniach: 13 marca (Krystyny), 15 maja (Zofii), 13 czerwca (Jana), to jest wtedy gdy zatrudnieni tam pracownicy mają imieniny. 30 listopada (Andrzeja), 4 grudnia (Barbary) oraz 24 grudnia (Ewy) wchodzą i tak w okres przerwy świątecznej, przewidzianej na Boże Narodzenie. W polskich kościołach nie uprzywilejowuje się żadnego wyznania. Oddzielne msze odprawiane są dla ateistów, niepraktykujących i katolików innych wyznań. Również oddzielne kazania adresowane są do chade- ków, socjaldemokratów, narodowców i antyklerykałów (wykaz kościołów rzymskokatolickich poszczególnych wyznań można otrzymać w każdym mieście). Na niedzielę i święta można też wyjechać w góry - na mszę do góralskiego kościółka - albo na wieś - do wiejskiego. Wyjeżdżając w niedzielę i święta poza miasto, należy uważać, ponieważ odbywają się tam wszędzie bez przerwy chrzciny, komunie, wesela, odpusty i stypy, których uczestnicy poruszają się o motocyklach. ,// ???\! ??? li/,// ?\?\\? 'ŹŻ/Ji//// szka, Mastawa Nowy Rok Izydory, Izydora Prognoza dla Polski Oto stuprocentowo pewna prognoza dla Polski na nowy rok. Polacy będą zarabiali daleko mniej, niż im się od życia należy, ale za to też nie tylko tyle, ile wypracują. Będą kupowali o wiele mniej, niż potrzebują, ale też nie aż tak mało, ile wyprodukują. Państwo nie wywiąże się ze wszystkich należności, ale też nie będzie wypłacać jedynie tyle, na ile będzie je stać. Każdy będzie niezadowolony, jednak nie aż do tego stopnia, jak byłby, gdyby wszyscy wokół byli zadowoleni. Wszyscy będą lepiej wiedzieli, co zrobić nie na swoim miejscu. Nie stanie się nic gorszego od tego, co Polacy uważają za stan obecny. Równocześnie - kiedy jakaś przykrość uznana za możliwą się ziści - nie będzie bardziej zdziwionych ludzi. Górnicy zjadą w dół, piloci z LOT-u wylecą. Rolnicy nie zjedzą tego, co wyprodukują. Wszyscy będą sobie wzajemnie życzyć, aby najlepiej działo im się jednak w roku następnym. ? ??/??????. 4 ?&???, Gerwazego Tytusa, Benity 1809 - ur. się Louis Braille, twórca pisma dotykowego dla niewidomych Mister 0'Goreck prześwituje Dzieci Mister 0'Gorcka przyszły zapytać, co to znaczy „transparentny". Jako że Mister 0'Goreck nie wiedział, przebiegle odwrócił na chwilę uwagę Dzieci, sam w tym czasie wertując szybko Słownik wyrazów obcych. - A, pytałyście o „transparentny" - przypomniał Mister 0'Goreck, kiedy już wiedział. - To termin z dziedziny makijażu. Kosmetyk nadający cerze świetlistość. - Tak myślałyśmy. - Dzieci pokiwały głowami. - Do czego wam to potrzebne? - zainteresował się Mister 0'Goreck, który myślał dotąd, że do opisu świata całkowicie wystarcza im słowo „masakra". - E, nic. - Dzieci machnęły ręką. - Tylko Jolanta Kwaśniewska zwołała konferencję prasową i powiedziała, żejesttransparentna. To znaczy, że jest pomalowana. - Oświadczyła, że jest wymalowana? - Zastanowiło to Mister 0'Gorcka. - I to całkowicie - potwierdziły Dzieci. - Powiedziała, że jest transparentna całkowicie. - Czekajcie... - Coś nie dawało Mister 0'Gorckowi spokoju. - W słowniku jest jeszcze jedno znaczenie: „łatwy do rozpoznania lub przewidzenia; przezroczysty; od ang., fr. transparent'. - W tym wszystkim chodzi mniej więcej o to samo - zauważyły Dzieci. - Masz: „transparent - prezentowany na tablicy lub tkaninie napis lub rysunek o treści propagandowej". SŁOWNICZEK TRUDNIEJSZYCH TERMINÓW: transparent, transparentny - niewidoczny. 5 ??????????. Emiliany, Żakliny ? ??????? Baltazara, Kacpra i Melchiora Trzech Króli Mieszkać na dworze Na dworze mieszkali dawniej królowie, a obecnie mieszkają bezdomni; dwór jest to rzecz, która najbardziej się u nas zdemokratyzowała. Wszyscy dorobkiewicze marzą tylko o dworze, podczas gdy ludzie niemający gdzie mieszkać już tam są; pokazuje to, że następuje właśnie u nas rewolucyjny - działający w przeciwnych kierunkach - proces wyrzucania jednej i drugiej grupy społecznej na dwór. Liczba osób mieszkających na dworze coraz bardziej się zwiększa i jest to skutek demokracji. Zawsze byli jacyś ludzie mieszkający w podwórcach, ale nigdy tylu, ilu dziś mieszkających po dworcach. Przesuwanie poszczególnych grup ludności z dworu na dwór lub z powrotem odbywa się w Polsce pod hasłem „fora ze dwora". Pokazuje to dość łagodny charakter naszych przemian społecznych, skoro osoby, które straciły dwór, są na dworze. ? 1993 - w Polsce zaczyna obowiązywać Ustawa o piano- Baldwina, Arleny waniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży Ustalanie dzieciństwa Zrozumiale i logicznie rozkładają się w społeczeństwie poglądy i sympatie wokół dzieci nienarodzonych. Pisarze, naukowcy i aktorzy zdecydowanie skłaniają się ku stanowisku, że rodzić się powinny nie wszystkie dzieci. Doświadczenia tej grupy wskazują, że pisarzy, naukowców i aktorów rodzi się w społeczeństwie za dużo. Studenci podzielają pogląd, że rodzi się za dużo dzieci na jedno miejsce. Każdy zwolennik mniejszej liczby dzieci w społeczeństwie zakłada przy tym milcząco, że nie urodziłby się nie on sam, ale ktoś inny; wielu ma, zdaje się, kogoś konkretnego na myśli. Działacze partii chrześcijańskich i skini stoją z kolei na stanowisku, że rodzić się powinno dzieci bezwzględnie więcej. Jest to niewątpliwie podyktowane ich sytuacją kadrową, ponieważ osoby, które by ich popierały, istotnie się nie narodziły. W związku z tym reszta społeczeństwa w kwestii: czy lepiej jest się urodzić, czy nie urodzić, ciągle się waha. 9 ????? Borzyma, Marceliny 1908 - ur. sią Simone de Beauvoir, pisarka, francuska feministka 10 ??#??? Dobrosława Mister 0'Goreck docenia kobiety - Czy pan wie, że kobieta w Polsce materialnie stoi gorzej od porównywalnego z nią mężczyzny? - w Mister 0'Gorcku wierciła okiem Wierna Czytelniczka „Wysokich Obcasów". - Ciągle słyszy się o czymś odwrotnym - zaoponował Mister 0'Goreck. - Że żony są bogatsze od mężów. - A to w jaki sposób! - Wierna Czytelniczka „Wysokich Obcasów" aż zaniemówiła. - A w taki, że jak tylko któryś mąż się czegoś dorobi, to zaraz przepisuje wszystko na żonę - wyjaśnił Mister 0'Goreck, który był z kolei wiernym czytelnikiem „Bezprawia i Niegospodarki". - W razie czego mężowi nie można niczego zabrać, bo niczego nie ma. Wszystko należy do żony. - To dopiero! - Wierna Czytelniczka „Wysokich Obcasów" wzruszyła ramionami. - Podważa pan wyniki badań Humań Rights! - To nie ja - zastrzegł Mister 0'Goreck. - Ja, niestety, nie mam czego przepisać. To inni podważają. - I żadnej dyskryminacji kobiet pan w tym nie widzi? - wycedziła Wierna Czytelniczka „Wysokich Obcasów", która zdążyła już ochłonąć. - Chodzi pani o instrumentalne traktowanie kobiet jako przechowalni pieniędzy? - Mister 0'Goreck gotów był już zgodzić się w tym z Wierną Czytelniczką „Wysokich Obcasów". - Że to nie kobiety przepisują swój majątek na mężów! - powiedziała zimno Czytelniczka „Wysokich Obcasów". - Wtedy materialnie stałyby jeszcze gorzej - zwrócił jej uwagę Mister 0'Goreck. SŁOWNICZEK TRUDNIEJSZYCH TERMINÓW: małżeństwo dla pieniędzy kiedy mąż żeni się tylko po to, aby przepisać wszystko na zonę. 11 ????????? 12 ????????? Hygina Grety, Tacjana 1976 - zm. Agatha Christie, brytyjska autorka powieści kryminalnych Mister 0'Goreck jest zamieszany w napad na siebie Mister 0'Gorckowi ktoś włamał się do składziku niepotrzebnych rzeczy i je porozrzucał. -Wygląda to na gangsterskie porachunki - powiedział Wezwany Policjant, kiwając głową i patrząc na Mister 0'Gorcka podejrzliwie. - Gangsterskie porachunki? - Mister 0'Goreck zbladł. - Gazet pan nie czyta? - zapytał Wezwany Policjant. - Jeśli kogoś napadną albo mu coś zdemolują, a jeszcze niewiadomo dlaczego, to są to zawsze gangsterskie porachunki. -To znaczy, że winien właściwie jest ten napadnięty? - Mister 0'Goreck z trudem przełknął ślinę. - Może pan nie zapłacił bandytom okupu? - spekulował Wezwany Policjant. - Nie zapłaciłem - przytaknął Mister 0'Goreck. - No, to co się pan dziwi! - powiedział Wezwany Policjant i gwizdnął. - Nie zapłaciłem - powiedział Mister 0'Goreck - bo nie żądali. - Może zapomnieli zażądać - zastanawiał się Wezwany Policjant. - Hm, istnieje jeszcze taka możliwość, że jest pan przypadkową ofiarą. - Nie jestem przypadkową ofiarą - oburzył się Mister 0'Goreck. - To jest mój składziki moje niepotrzebne rzeczy! Jednak innej możliwości nie było: napadani są albo gangsterzy, albo przypadkowe ofiary. SŁOWNICZEK TRUDNIEJSZYCH TERMINÓW: największy polski przestępca - Nieznany Sprawca. 13 ???????? 14 iPtyaynLa, Leoncjusza Trzynastego Ordona, Radosta Mister 0'Goreck uznaje władzę przesądu - Czarny kot przebiegł mi drogę - Mister 0'Goreck przywitał rano Sąsiada hiobową wieścią. - Będzie miał pan pecha - zauważył Sąsiad. - Już miałem pecha - powiedział Mister 0'Goreck. - Czy to nie wystarczający pech, kiedy kot przebiega drogę? - Nie zawiadamia pan prokuratury? - zapytał dość nieoczekiwanie Sąsiad. - Kota mam podać do prokuratury? - Mister 0'Goreck zrobił wielkie oczy. - Nie kota, tylko właścicieli - powiedział Sąsiad. - To oni odpowiadają za przebieganie przez niego drogi. Poza tym nie od razu „podać" do prokuratury, tylko zawiadomić. - Ale w jakim celu mam zawiadamiać prokuraturę? - dociekał Mister 0'Goreck. - Nie wiem - przyznał Sąsiad. - Ale taki jest zwyczaj. Wiem z telewizji, że jak tylko komuś coś nie idzie po jego myśli, zawiadamia prokuraturę. To podobno pomaga. - I co ta prokuratura robi? - zapytał Mister 0'Goreck. - Nic - odpowiedział Sąsiad. - Ale widocznie prokuratura powinna wiedzieć. Przesąd ten zrobił na Mister 0'Gorcku większe wrażenie niż przebieganie drogi przez czarnego kota. - Ostatnio jeden prezes zawiadomił prokuraturę, że ktoś o nim zawiadomił prokuraturę - kontynuował Sąsiad, ciekaw, jak Mister 0'Goreck odniesie się do tego zabobonu. - To ta prokuratura sama nie wie, o czym jest zawiadomiona, żeby trzeba ją było o tym zawiadamiać? - Mister 0'Goreck nic nie rozumiał. - Czy prokuraturę uważa się za jakąś głupią? - Wystarczy, że ludzie w to wierzą - usprawiedliwiał ciemnotę Sąsiad. SŁOWNICZEK TRUDNIEJSZYCH TERMINÓW: szerzenie ciemnoty - wzajemne plucie na siebie w prokuraturze przez lewe ramię. 15 tftycyntii Dąbrówki Dzień Dozorcy 16 ?????? Waleni Własności własności Co to znaczy własność - fundamentalne pojęcie gospodarki rynkowej - niestety wiadomo jeszcze mniej niż za socjalizmu. Przedtem wiadomo było, że wszystko należy do nikogo, co dawało jakąś jasność. Obecnie cała gospodarka już zyskała jakiegoś właściciela, ale nie wiadomo, kto to jest. Gdyby zapytać obywatela, czyją własnością jest to, w czym pracuje - czy będzie to kopalnia, czy telewizja - nie potrafiłby odpowiedzieć. Pracownicy w Polsce zatrudniani są przez nie wiadomo kogo i nie wiadomo w jakim celu. Właścicielem jest najczęściej komercyjna, nastawiona na zysk spółka nie wiadomo kogo z kim, której deficyt pokrywany jest przez państwo. Ma to swoje dobre strony. Gdyby pracownicy wiedzieli, przeciwko komu strajkować albo się buntować - od razu by to zrobili. Związki zawodowe tylko czyhają, aby to ustalić. Brak adresata zapobiega niepokojom społecznym. Własność jest to podstawowa kategoria ekonomiczna gospodarki prywatnej, która zakłada jej nienaruszalność; w Polsce działająca jedynie w przyszłości i obejmująca tylko dobra, które ktoś ewentualnie zgromadzi, z wyłączeniem tych, które zgromadził, zanim mu je zabrali. Wyjaśnia się przynajmniej, dlaczego mówi się o świętym prawie własności. Własność należy do zjawisk nadprzy-4fX rodzonych i w drodze rozumowania nie da się jej pojąć. FlLlA f ?? ?. 17 ????????, 18 tftycynia Roscisława 1899 - ur, się Al Capone, gangster aresztowany Beatrycze za niepłacenie podatków 19 ????? Erwina 1947 - ur. się Leszek Balcerowicz, ekonomista 20 ?????? Dobiegniewy, Dobiegniewa Mister 0'Goreck stracony dla pieniędzy Mister 0'Gorcka zaczepił człowiek podający się za Doradcę Finansowego. Ogólny wygląd Doradcy Finansowego nasuwał myśl, że przede wszystkim lepiej finansowo mógłby radzić sam sobie, chociaż z drugiej strony, poniekąd właśnie za sprawą tego wyglądu Mister 0'Goreck postanowił mu się nie sprzeciwiać. - Czy zdaje pan sobie sprawę, że źle ulokowane pańskie pieniądze przynoszą straty finansowe? - zapytał Mister 0'Gorcka surowo i bez ogródek. - Bardzo przepraszam - powiedział Mister 0'Goreck, będąc już przyzwyczajonym do tego, że zawsze i wszędzie przynosi straty. - Dajmy na to, mógł pan osiągnąć tysiąc złotych zysku, lokując swoje pieniądze korzystnie - mówił dalej Doradca Finansowy. - A lokując niekorzystnie, pan ich nie zarobił. Doradca Finansowy spoglądał na Mister 0'Gorcka triumfująco. - To kto je zarobił? - zapytał Mister 0'Goreck, wiedząc z doświadczenia, że zawsze kiedy przynosi straty, to ktoś na tym zyskuje. - Nikt ich nie zarobił- powiedział Doradca Finansowy dobitnie. -To jest właśnie sedno sprawy: te tysiąc złotych przepada. - To gdzie one są? - zapytał Mister 0'Goreck, czując, że niebezpiecznie bliski jest moment, w którym traci się w finansach grunt pod nogami. - Ich nie ma - odparł dramatycznie Doradca. - Rozumie pan: nie ma. - To co ja straciłem, skoro ich nie ma? - zapytał Mister 0'Goreck. - Miałbym zarobić pieniądze nieistniejące? Doradca Finansowy odszedł stratny, ponieważ nie zarobił na Mister 0'Gorcku nawet tych pieniędzy, których Mister 0'Goreck nie miał. SŁOWNICZEK TRUDNIEJSZYCH TERMINÓW: instrumenty finansowe - pieniądze obiektywnie nieistniejące, otrzymywane w procesie ich zarabiania. 21 Mycgnia 22 ????????. Inez, Nory Dzień Babci Anastazego, Dobromysła Dzień Dziadka Za starzy na emeryta Jeszcze nie tak dawno, na starość, kiedy człowiek robił się już schorowany i słaby, zawsze mógł jeszcze zostać dziadkiem. Niestety, obecnie i ta droga jest dla niego zamknięta. Dziadek nie może być już w tej chwili tak stary jak kiedyś. Dziadek, który w telewizji dawał co wieczór wnuczkowi swoje ulubione cukierki Werther's Original, nieoczekiwanie zmienił się pewnego dnia w zupełnie innego mężczyznę, dużo młodszego. Nie pod każdym względem prezentuje się lepiej: choćby pod względem inwencji, ponieważ powtarza po poprzednim, starszym dziadku słowo w słowo. Poważniejsze objawy demencji w tej rodzinie zdradza jednak raczej czteroletni wnuczek, który nie zauważa, że jeszcze poprzedniego wieczora miał innego dziadka. Ale może babcia wyszła drugi raz za mąż. Los człowieka, który okazał się za stary na dziadka, jest nie do pozazdroszczenia. To jednak, że można być za starym na dziadka, nie jest znów takie dziwne, ponieważ również w związku z reformą emerytalną okazało się, że po ukończeniu pewnego wieku jest sięjuż za starym do emerytury. KOMPLEMENT-jak na swój PESEL, świetnie się trzyma. 23 ????? 24 ????? Fernandy, Ildefonsa 1898 - ur. się Siergiej Eryki Eisenstein, rosyjski reżyser Mój pierwszy akt twórczy Pytany o film, który zmienił moje życie, mogę wskazać tylko jeden. Prawdę mówiąc, nie wiem nawet, czy to był film ani dokładnie jaki, wiem jednak, że życie moje już nigdy nie było po nim takie samo. Było to w czasach, kiedy na ekranach królowały produkcje typu Kierunek Berlin i widzowie kinowi - szczególnie różnej płci - o wiele bardziej interesowali się sobą wzajemnie niż tym, co pokazywano na ekranie. Pewnego razu dotarła jednak do mnie przekazana mi w wielkiej tajemnicy wiadomość, że na zamkniętym pokazie w jakimś klubie studenckim wyświetlony zostanie osławiony wówczas film erotyczny Emanuelle. Dla lepszej konspiracji miał być wyświetlany w wersji oryginalnej, w małej salce, dla wybranego grona osób; o jego normalnym rozpowszechnianiu mowy wówczas być nie mogło. Rzeczonego dnia pod budynkiem, gdzie miał się odbyć tajny pokaz, zgromadziło się kilka tysięcy osób, które na dodatek musiały pilnie udawać, że nie są żadnym zbiegowiskiem, bo jakiekolwiek zgromadzenia były przecież zakazane. Determinacja ich była jednak tak wielka, że wszystkie weszły do salki obliczonej na osób kilkadziesiąt i ulokowały się amfiteatralnie, to znaczy jedna osoba na drugiej. Z całego filmu nie zobaczyłem ani jednego kadru, ale panujący na sali nastrój zapamiętałem jako wielkie przeżycie graniczące z uniesieniem. Przez następne tygodnie musiałem wszystkim ten niezobaczony film na okrągło opowiadać i - sądząc po podekscytowaniu słuchaczy - stworzyłem nawet niezły jego scenariusz. Po latach w telewizji natknąłem się na Emanuelte i muszę powiedzieć, że tak pretensjonalna produkcja to duża rzadkość. To, że moja wersja Emanuelle była znacznie lepsza, nie było w ogóle dziwne. Wspominam ją czule -film ten stał się moją pierwszą samodzielną twórczością. 25 tftycąrda 26 ?????? Dolores, Miłosza Polikarpa, Normy Światowy Dzień Celnictwa Nielegalny transfer polskich skandali za granicę Polskie środowisko aktorskie stało się złotą żyłą dla zagranicznych koncernów wydawniczych. Jest wysoce nieetyczne to, iż na tym, że jakiś aktor zmienił żonę, a jakaś aktorka uczesanie, bogaci się niemiecki wydawca tygodników. SPATiF wielokrotnie zwracał uwagę, że zyski z naszych skandali powinny bezwzględnie zostawać w kraju i być kierowane na zaspokajanie najpilniejszych potrzeb krajowej kultury. Ministerstwo Kultury zobowiązało się w najbliższym czasie określić, jaki procent z każdego skandalu powinien być obowiązkowo odprowadzany do skarbu państwa. Środowisko aktorskie zagroziło, że do czasu, aż sprawa ta zostanie uregulowana, w ogóle nie będzie się zdradzać, co podetnie podstawy finansowe koncernowi wstrząśnie niemieckim rynkiem prasowym. ????????? 28 iKtycynia li Dni Środków Społecznego Przekazu Radomira Oileksykon! Ogólnie wszyscy się ze wszystkimi w Polsce zgadzają, ale nie mogą się porozumieć. Jest to prawdopodobnie kwestia języka: te same słowa i pojęcia znaczą dla każdego co innego. Opracowaliśmy pierwszy - wstępny - słownik tłumaczący, jak rozumie się różne pojęcia w zależności od zapatrywań. Co rozumieją przez słowo: Spadkobiercy SLD LPR PO Unia Pracy Ugrupowania chłopskie SPADEK sytuacja gospodarcza dziedzictwo giełdowy spuścizna ideowa z parlamentu PRAWO zachowania masy Boskie jazdy obywatelskie do czego KOMÓRKA nowa jednostka rządowa do utworzenia rozrodcza telefon efekt programu budownictwa nerwowa ZIELONY początkujący zepsuty dolar ekologiczny sztandar OCHRONA obstawa życia poczętego dorobku najuboższych rolnictwa KARA niezasłużona potępienie wieczne starsze od trefli, młodsze od pików samochód biednych Polaków w Ameryce szkapa KASA wyprowadzona chorych gotówka zapomogowo- grycana -pożyczkowa ?? ???????? Hiacynta 1945 - wojsko polskie pod komendą Armii Czerwonej wychodzi na Wał Pomorski Lingua franca Pierwszą rzeczą, jaką w Polsce zrobić trzeba przed udaniem się do Agencji Towarzyskiej, jest przypomnieć sobie nabyty w szkole zasób rosyjskich słówek. Obsługę tej branży trzymają bowiem w swoich - mówiąc ogólnie - rękach obywatele Sojedinienija Nieruszymych Gosudarstw (słowo sojedinienije do dyskusji w agencji może nam być potrzebne, natomiast słowo nieruszymy chyba jedynie w razie reklamacji). Wbrew potocznym opiniom okazało się, że socjalistyczna szkoła przygotowywała do życia i słusznie lekcje rosyjskiego zajmowały w niej największą część czasu. Niestety, uczniowie, nie będąc świadomymi jego wagi dla swego przyszłego życia, nie uczyli się go, obecnie zaś już język rosyjski jako język inicjacji seksualnej w szkole się tępi. Podstawowe terminy wprowadzone swego czasu na lekcjach, jak choćby „gniot czełowieka" (ucisk człowieka), mogą okazać się przydatne. Przeciwieństwem jest - poznana już na pierwszej lekcji - „parta", która jednak nie ma nic wspólnego z partyline; nazwa ta oznacza po rosyjsku twardą ławkę i lepiej jej nie używać. Nie należy za to obawiać się słowa „diwan", ponieważ nie chodzi o dywan, tylko o kanapę. Dla porządku dodajmy, że dywan nazywa się „kawior"', a kawior nazywa się „ikra", a jak się nazywa ikra, to nie ma już nic do rzeczy, w każdym razie nie kanapa. „Pidżak" to nie pidżama, tylko marynarka. Jeśli ktoś proponuje nam włożyć „pidżak", to nie jest to propozycja pozostania na noc, tylko wręcz przeciwnie, jeśli proponuje zdjąć „pidżak", nie należy zdejmować za wiele. 29 ?????? Sutpicjusza, Żelisława Ciekawa rzecz, że z „pidżakiem", czyli marynarką, wyklucza się jednak „krawat". „Krawat" wkłada się do pidżamy, a raczej to nawet pidżamę wkłada się do „krawatki", bo „krawatka" to łóżko. Jeśli coś jest „zakazane", to broń Boże nie należy z tego rezygnować, ponieważ znaczy to, że jest właśnie zamówione. Często może nam się mylnie wydawać, że obsługa nas o coś wypytuje. Jeśli jednak zamierza „pytać', to nie chce pytać, tylko od razu próbować, a jeśli „pitać', to też nie chce pytać, tylko jeść. Nie proponujmy w agencji pójścia na „dwońeć', ponieważ nie znaczy to dworzec, tylko pałac. Na końcową propozycję, aby coś „zażygać', nie należy posuwać się za daleko, ponieważ chodzi o zapalenie światła. 31 ??????? Cyrusa, Ksawerego 1961 - Polska: uchwalenie ustawy o planowaniu przestrzennym Zasady poruszania sie po mieście Miasta polskie składają się z miasta właściwego, polegającego na domach stojących przy ulicach, które są do siebie równoległe lub prostopadłe, oraz z miasta niewłaściwego. W mieście właściwym mieszczą się biura, gdzieniegdzie poprzetykane starymi ludźmi, którzy, jako że nie wychodzą z domu, nie zwrócili na siebie uwagi i zostali na miejscu. W bardzo wielu polskich miastach nie ma w ogóle miasta właściwego, tylko od razu w centrum zaczynają się peryferie. Wokół miasta właściwego (tam gdzie ono jest) rozciąga się miasto niewłaściwe, polegające na budynkach bardzo wolno stojących i rosnących, z których każdy odwrócony jest tyłem do drugiego. Uzyskanie takiego efektu jest niezwykle trudne i pochłania całą inwencję architektów. Ponieważ nie ma tam ulic ani żadnych punktów orientacyjnych, niektóre domy ciągną się przez parę kilometrów. Budowniczowie nie wiedzieli bowiem, kiedy skończyć. Na noc i na niedzielę przyjeżdżają tu tysiące ludzi. W miastach, które posiadają ulice, chodzi się pod ścianami domów. Chodniki od strony jezdni zarezerwowane są na parkingi samochodowe, ale pod murami zawsze znajdzie się jakiś wyłom do przejścia. Pasaże te są względnie przechodnie z wyjątkiem przedwiośnia, kiedy spadają tam sople. Dobrze byłoby chodzić pod arkadami, ale są one zajęte na ciąg handlowy. W miastach niewłaściwych można chodzić wszędzie, ale i tak zawsze wyjdzie się w tym samym miejscu. mm ś ?- W jr jf %. ??? te #F #' Ł ? "%? ? ?0 *!#%'%# J ?. W mm ? w m J :§r ^ ^ mg. w ? ? W '?: ? J* %# JF JHŁF %# JS ^F%. r"^ t? -r P »%. # # J? ?* Nt j' jj%J<|i(l I j)l j% J» W| #" .4 ??? \? jd ?^?\^ te rf :»' % ? ^ % #" # ??. ??::. mm ? ? Tź-????.,, Ł4.uL«Ss» \it.. ? %# J»! J% iz 1 Łdeyo. 2 ?uteqo- Dobrochny Oskara, Kornela Dzień Handlowca Handel w naszych dziejach Królową serc i innych podrobów długo w Polsce była Ekspedientka z Mięsnego, zwana też inaczej Babą z Kościami. Rzadko która posada była tak pożądana, jako że w rękach Ekspedientki z Mięsnego spoczywał najważniejszy wówczas instrument rynkowy: nożyczki do wycinania kartek. Nożyczkami tymi była ona w stanie przeciąć i skrócić nić niejednego żywota, podobnie jak to było u mitologicznych Parek; to jest w tym wypadku - Parówek. Ludność od razu wiedziała, co znaczyło, że jej premierem ma być Jaroszewicz. Żona przywódcy przymierzała się zawsze do pierwszej lady. W sklepie wykupywała najlepsze towary. Po nocach ustawiały się kolejki po miski, które były rzeczą tak pożądaną, że zaczęto tak nazywać najpiękniejsze dziewczyny. Zdobycie miski było marzeniem każdego Polaka. (Niektórzy jednak uważają, że nazywanie ich miskami wzięło się stąd, że do konkursu piękności mierzy im się miednice w centymetrach). Wyrazem dużego konsumpcjonizmu społeczeństwa był ciągły refren idoli młodzieżowej piosenki: „je! je! je!", co w kraju niedożywionym, jakim była Polska, wywoływało straszny aplauz. Każdy Polak chciał być jak statek handlowy: wyruszać gdzieś w świat po towar i wracać do Polski z majtkami. 3 Łuieąa- 4 Łultcp- Hipolita, Telimeny Gilberta 1949 - Polska: utworzenie Funduszu Wczasów Pracowniczych Pompeje pod Warszawą Na poszukiwanie śladów zaginionej cywilizacji nie trzeba wybierać się pod Wezuwiusz czy do Meksyku - można się na nie natknąć trzydzieści kilometrów od stolicy Polski: nad Zalewem Zegrzyńskim, w Jadwisinie i w Serocku. W opuszczonych ostępach czeka nas tam przygoda z historią. Osoby o zacięciu archeologicznym mogą znaleźć wspaniałe okazy do swych zbiorów; wszystkich, których pociąga i fascynuje odkrywanie tajemnic i poznawanie dawnych, minionych światów czy kultur, czeka nie lada gratka. Idąc brzegiem wzdłuż zalewu i zapuszczając się w chaszcze, wszędzie natrafiamy na zarośnięte resztki schodów, w plątaninie gałęzi stoją - niektóre po dziś dzień zdatne do użytku! - stosowane niegdyś huśtawki i karuzele. Należy uważać, ponieważ w gąszczu nieopatrznie można wpaść do basenu z napuszczoną jeszcze prawdopodobnie w zamierzchłych czasach brudną wodą. Tak dochodzimy do głównej atrakcji: przed nami wyłania się kompleks ogromnych, kilkupiętrowych budynków z betonu i szkła, w prawie nienaruszonym stanie, w jakim mieszkańcy zostawili je ileś lat temu. Wrażenie jest piorunujące. Przez zbite szyby możemy dostać się do środka i próbować odtwarzać losy tego miejsca oraz nieznane przyczyny, które kazały ludności nagle je opuścić. Z pewnością mieszkańcy opuszczać musieli swe siedziby w popłochu. Wskazuje na to wiszący jeszcze w sali jadalnej jadłospis oraz wprowadzona przez nich i obowiązująca ciągle, zgodnie z napisem, w godzinach od 22.00 do 6.00 cisza nocna, ??- Zachowane ślady świadczą o tym, że była to cywilizacja wielkich przepaści społecznych. Obok rozsianych po całym terenie, stojących w zaroślach małych i dosyć nędznych domków z dykty, gdzie mieszkał motłoch, pyszni się piękny biały domek z tarasem, należący bez wątpienia do jakiegoś przywódcy osiadłego tu plemienia. Z istniejących pozostałości nie da się już dziś odczytać, czy notabl był w jakiejś formie wybierany, czy też obyczaj demokratyczny nie był tej społeczności znany i domek przechodził wraz z władzą z ojca na syna. Czy to te drastyczne różnice społeczne przyczyniły się do końca cywilizacji - nie sposób dziś powiedzieć, w każdym razie nie widać pozostałości jakichś rozruchów czy buntów. Czy mieszkańcy musieli opuścić swe siedziby z braku wody pitnej nad zalewem? Hipoteza ta wydaje się mało prawdopodobna, ponieważ osiedlając się tutaj, musieli przecież umieć obywać się bez czystej wody. Czy może było to plemię wędrowne? Też raczej nie. Plemię takie, przenosząc się na inne miejsce, zabiera swe siedziby ze sobą; zaciera też za sobą ślady. 5 ?utego- 6 źułeąo- Adelajdy, Justyniana 1878 - ur. się Andre Amandy Gustave Citroen Wóz Kiedy Polak widzi Wielki Wóz, nie może spać. Jeszcze kilka lat temu nie mógł spać nawet, kiedy widział Mały Wóz, ale dziś już małe wozy nikogo nie biorą. Jest o tym przysłowie „Przyszła koza do woza", które mówi o tym, że już każde, nawet najmarniejsze, stworzenie do jakiegoś tam swojego wozu wżyciu jednak w końcu dojdzie. (To, że koza przychodzi w końcu do jakiegoś woza, nie jest dla niej jakimś wielkim osiągnięciem, zważywszy, że już w dawnych czasach w wozach siadano na koźle). Jakie to są jednak wozy, mówi przysłowie „Raz na wozie, raz pod wozem": dla każdego kierowcy na każdy okres spędzony za kierownicą przypada następnie okres spędzony pod wozem. Wystarczy przejść się po dowolnym osiedlu, aby zobaczyć, że pod każdym wozem ktoś leży. 0 tym prawdopodobnie jest także słabo przetłumaczalne na inne języki powiedzenie „wóz albo przewóz", mówiące o tym, że nie ma się już wozu, kiedy się nim coś przewiezie. „Wóz albo przewóz" jest alternatywą dobrze oddającą sytuację, przed jaką stoi każdy właściciel tira. Może on mieć go nadal tylko wtedy, gdy nie wyśle go gdzieś na trasę z załadunkiem. Za największą głupotę uważane jest w Polsce „stawianie wozu przed koniem". Wiadomo, że jak ktoś patrzy (nawet kosą), to absolutnie wozu wtedy nie należy zostawiać. Znana piosenka Jadą wozy kolorowe taborami odnotowuje fakt, że hurtowo wwozi się do Polski tylko wozy w takim stanie, że nie mogą już poruszać się o własnych siłach. Na widok przemytników stojąca na granicy celniczka marzy: „ach. Cyganie, tak bym chciała jechać z wami". 7 ??^?. 8 Łuieąo- Kolety 1834 - ur. się Dymitr Mendelejew, twórca układu Hieronima, Zaklina okresowego pierwiastków Bogactwa naturalne. Fauna i flora (wypis z przewodnika) Polska jest krajem bogatym w surowce. Są one równomiernie rozsiane po całym kraju: w glebach, wodzie i powietrzu, niestety, ich rozproszenie uniemożliwia wykorzystanie na szerszą skalę. Rejonem, gdzie można znaleźć pierwiastki z całej tablicy Mendelejewa, jest Górny Śląsk. Zbierają się one na parapetach okiennych. Złoża sadzy węglowej należą do największych na świecie. Dużym skupiskiem minerałów są rzeki, jeziora oraz Zatoka Gdańska (rudy żelaziste). Ropę naftową wydobywa się za pomocą odwiertów w rurociągu Przyjaźń; jej zasoby ciągną się wąskim pasmem od wschodniej granicy i zanikają w okolicy Płocka. Zimą na każdym osiedlu biją gorące źródła. Polska jest rajem dla niektórych gatunków zwierząt. Najczęściej spotykanym zwierzęciem jest mrówka faraona, która znalazła znakomite warunki do rozwoju prawie w każdym domu. W rzekach i Bałtyku, a także w wodociągach żyją niespotykane bakterie. Co roku, od wiosny, w lodach pojawiają się pierwsze gronkowce. 9 ???. Apolonii, Poli 1999 - zm. Aleksander Gieysztor, historyk, autor Mitologii Słowian 10 Lutego- Elwiry, Scholastyki Tęsknota za pogaństwem (z dziejów) Po przyjęciu chrztu przez Polskę też znaczna część społeczeństwa uważała, że za Światowida było lepiej. Często przypominano, że pogaństwo wniosło wiele dobrego i ma swoje zasługi. Pogaństwo oznaczało dla wielu ludzi ich młodość, na którą patrzyli oni z sentymentem, usprawiedliwiając się, że pracowali dla jedynej Polski, jaka wówczas była, a nie ich wina, że była ona pogańska. Ówcześni respondenci oceniający chrzest jako wydarzenie dla Polski niekorzystne jako główny powód podawali szerzenie się obcych wpływów i utratę niezależności, a także odchodzenie od tradycyjnych wartości. Oficjalne potępianie w czambuł pogaństwa przyniosło skutek odwrotny. Zwolennicy powszechnej depoganizacji chcieli zabraniać dostępu do pewnych posad za to, że było się działaczem pogańskim. Ale przecież książę Mieszko po zmianie wiary przeprosił za swe poprzednie poglądy i dalej piastował swoje stanowisko. Trudno było karać kogoś tylko za to, że był poganinem przed 966 rokiem, ?? Z drugiej strony, na tej fali zaczęły pojawiać się oświadczenia niektórych dawnych czołowych pogan, że to oni zaprowadzili w Polsce chrześcijaństwo, pomimo że każdy z nich miał trupa Światowida w szafie. Pogańska przeszłość nie została rozliczona. Umorzono śledztwo w sprawie zjedzenia króla Popiela z powodu niewykrycia myszy. Rodzina królewny Wandy, co nie chcąc Niemca, rzuciła się do Wisły, zwróciła się do niemieckich władz o odszkodowanie. Strona niemiecka obciążyła jednak odpowiedzialnością Smoka Wawelskiego, który miał wypić całą wodę, ale tego nie zrobił, zasłaniając się jej jakością. Sprawa ucichła, nie pozostawiając najmniejszych wątpliwości, że to z powodu Niemców królewna Wanda nie wypłynęła. 11 ?uteqo. 12 Łrteyo. Bernadetty Dzień Chorego Eulalii Nabieranie zdrowia Dziecko bierze się w Polsce ze szpitala. Ponieważ jednak w szpitalu niczego nie ma, trzeba tam przychodzić z własnym dzieckiem. Stawką za leczenie jestjeden koniak. Jedyne wynagrodzenie lekarze otrzymują u nas w koniakach. Ale to jest i tak lepiej niż w Albanii, ponieważ tam środkiem płatniczym jest jeden lek. Lekarze otrzymują tam wynagrodzenie w lekach. A leki w Albanii są bezpłatne. Lekarz przychodzi, cały na biało, i myje ręce. Od razu widać, że się poddaje. Co do lekarza w fartuchu biało-czerwonym, nie wiadomo, czy wygląda tak w ramach protestu, czy w ramach operacji, ?- „Proszę rozebrać się do połowy" - mówi. A dlaczego tylko do połowy? Bo każdy lekarz jest tylko na pół etatu. Był taki minister zdrowia, który powtarzał zawsze: „lekarze leczo". Istotnie, przerobił lekarzy na tę węgierską potrawę, która polega na tym, że wszystko przerabia się na taką miękką papkę, bardzo piekącą w smaku. Lekarze leczo, a potem pacjenci trzęso się ze złości, i po co. Ostatni raz z własnym łóżkiem trzeba było przyjść do szpitala polowego podczas powstania warszawskiego. Ale wtedy można się było chociaż spodziewać, że przyjdą w końcu jacyś Niemcy. Życie każdego Polaka wydłużyło się o trzy do czterech lat, żeby mógł doczekać wizyty u lekarza specjalisty. System opieki zdrowotnej dostosował po prostu pacjentów do swojego rytmu pracy i wszyscy mogą być z tego zadowoleni: dawniej, kiedy ludzie żyli tylko trzydzieści lat, lekarz w ogóle nie miał szans ich zobaczyć. 13 Łuttąo. 14 żutego. Ariety Liliany, Lilii św. Walentego - Dzień Zakochanych Pocałunek Pocałunek była to czynność przeprowadzana w Polsce w ukryciu; świadczy o tym pochodzenie tego słowa: po -całunek (całunek = mały całun); rzecz, którą robiono dopiero po zakryciu się. Osoby całujące się robiły to w tajemnicy nawet przed sobą, ponieważ podczas pocałunku zamykały oczy. „Nie patrzę, gdy całuję, nie całuję, kiedy patrzę" - wyklucza dwie te czynności Pan Młody już podczas Wesela Wyspiańskiego; powodowało to, że można było zapomnieć wyglądu całowanej osoby. (Być może o to chodziło). Jak długo mogło to trwać, daje pojęcie Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, która zdając relację ze swych Pocałunków, zaczyna: „Nie widziałam cię już od miesiąca". Całując w ciemno, Polacy ciągle trafiali w rękę. Ręce całowano, zamiast je sobie umyć przed jedzeniem: „I przyszedł Franek, i przyniósł pączki, całuję rączki, całuję rączki" - odnotowała stara piosenka. 0 tym, aby już nie całować tych rąk, można było tylko śnić: „całuję twoją dłoń, madame, śniąc, że to usta twe" - wyznawał inny. Ciekawe byłoby się dowiedzieć: kiedy całował usta, to myślał, że co całuje? Jest więcej niż pewne, że obecnie żadna żaba już by nie czekała, aż pocałuje ją jakiś królewicz, tylko sama zaczęłaby całować pierwsza wszystkich przechodzących. Tyle że zamiast zamienić ją w królewnę, całujący zamieniliby ją natychmiast na kolejną żabę. «w Pocałunkiem można również zamknąć komuś usta. Do miejsca Polacy nie przywiązują jednak aż takiej wagi i zwykle proponują „pocałuj mnie gdzieś". W kwestii całowania w polskiej tradycji najlepiej zapisał się Jerzy Kiras. Całe pokolenia śpiewały o nim: „Kiras Jerzy, Kiras Jerzy, całowali jak należy" (był on wojskowym, a w wojsku mówi się w liczbie mnogiej, per „wy"). 15 Łudbeąo. 16 ?uteqo. Faustyna, Saturnina 1951 - umowa polsko-radziecka o wymianie Julianny, Izaaka pogranicznych odcinków terytorialnych Ściana wschodnia (wypis z przewodnika) Na wschodzie Polska zawsze miała Kresy, a teraz ma wschodnie kretesy. Kończy się w najmniej spodziewanych miejscach. Położony na zachód od Warszawy Elbląg granica wschodnia odcięła od morza, które leży na północy. W Bieszczadach Polska urywa się nagle w połowie drogi pomiędzy Przemyślem a Ustrzykami Dolnymi. W efekcie najdalej wysuniętymi na wschód centrami polskimi są: Kuźnica Białostocka, Sejny, Terespol oraz Bełżec. W wojnach 1920 i 1939 roku Białystok przeszedł na stronę Związku Radzieckiego. Po wojnie z 1945 roku armia zdobyła Wilno, Brześć, Lwów, Lublin itd. i rozdzieliła je pomiędzy Litwę, Białoruś, Ukrainę i Polskę. Wschodnie ziemie Polski należą do Litwinów, Białorusinów, Tatarów, a nawet Greków (Krościenko) i znalazły się w Polsce omyłkowo, zamiast zamieszkanych przez Polaków Wileńszczyzny i Grodna. Puszcza Białowieska jest etnicznie białoruska. Puszczę tę przyciągnął do Polski premier Osóbka-Morawski, przekonawszy Stalina, że są to tereny i tak nic niewarte. Tym sposobem kolejną mniejszością w Polsce stały się żubry. Mniejszości te były w tej dobrej sytuacji, że w razie złego traktowania mogły zawsze skutecznie poprosić o przyłączenie do ZSRR. Nawet taka liczba narodów nie jest jednak w stanie ziemi tej zapełnić. Ponieważ teren jest wyludniony, przydałoby się ich jeszcze parę. «?? W tej atmosferze zrodziła się myśl, że warto byłoby mieć chociaż jeden język, którym nikt nie mówi. Tak narodziło się esperanto Ludwika Zamenhofa. Wysoka kultura teatralna ludności wschodniej Polski wyraża się, będącym w powszechnym użyciu, teatralnym „ł". Ziemie te są jeszcze w wysokim stopniu białą kartą, co znajduje wyraz w nazewnictwie: Białystok, Biała Podlaska, Białowieża, a nawet Czarna Białostocka. ? 17 ?uteqo. Donata, Sylwina 18 ?????. 1999 - zatwierdzenie przez Sejm wejścia Symeona Polski do NATO 19 ŁuŁeąo. 20 ?????. Gawina 1966 - jutro urodzi się Cindy Crawford, Leontyny, Eustachego supermodelka Oglądalność gazet rośnie Bez przerwy bada się ostatnio oglądalność telewizji: każdy program nadawany jest już w zasadzie wyłącznie po to, aby widzowie nie oglądali innego programu. W celu zabrania sobie wzajemnie oglądalności dwie stacje telewizyjne w tym samym czasie nadają program, w którym poszukują zaginionych osób. Nie ułatwia to poszukiwań, ponieważ być może osoba poszukiwana w jednym programie ogląda akurat ten drugi. Sytuacja ta dobrze ilustruje jednak stan rynku telewizyjnego w Polsce, gdzie jedna stacja telewizyjna poszukuje widzów u drugiej, a ta z kolei u tej pierwszej, a widzowie nie mogą się znaleźć nigdzie. Na tym tle szczególnie zaniedbane wydaje się badanie oglądalności innych środków masowego przekazu, to jest radia i prasy, która - wydaje się - również rośnie. Wzrost oglądalności radia następuje wraz ze wzrostem zagrożenia przestępczością: kierowcy opuszczający samochód zawsze biorą ze sobą odbiornik, aby mieć go ciągle na oku. Zanotowano jednak również niespotykany wzrost oglądalności prasy. Wiele tytułów osiągnęło znacznie większą oglądalność niż czytalność, a niektóre też niż poczytalność. Dużej liczbie nowych gazetek w jakiś fantastyczny sposób udaje się nie zawierać bowiem ani tekstów, ani zdjęć. Ponieważ jednak muszą się z czegoś składać - składają się wyłącznie z zapowiedzi. Czytelnicy są więc dużo bardziej zorientowani, co przeczytają w tych gazetach później, niż w tym, co czytają obecnie. 21 żutego. Kiejstuta, Eleonory 22 źułega- Wrocisława Międzynarodowy Dzień Ofiar Przestępstw Mister 0'Goreck mieszka z bomba Dzień zaczął się dla Mister 0'Gorcka nie najlepiej. Rano wyszedł kupić rzodkiewki do budki warzywnej pod domem, niestety, była wysadzona. - Co się stało? - zapytał Dozorcę. - Jak to co? - Dozorca wzruszył ramionami. - Podłożyli bombę. Fachowa robota. Nawet przecier nie został cały. - A rzodkiewka? - zapytał z nadzieją Mister 0'Goreck. - Podobno - Dozorca zniżył głos do szeptu - opłacali się tylko pietruszką, a mafia wolała marchewkę. Myśleli, że uda im się wykpić. Mister 0'Goreck poszedł więc do szewca w piwnicy odebrać buty. Niestety, u szewca było zamknięte. Napis głosił: „Nieczynne z powodu porwania". - Długo to potrwa? - zapytał Sąsiada. - Porwanie dla okupu - wyjaśnił Sąsiad. - A czemu pan pyta? - Chciałbym odebrać swoje stare buty - wyjaśnił Mister 0'Goreck. - W jaki sposób? - zdziwił się Sąsiad. - Przecież mówię, że porwali go dla okupu. - Myśli pan, że zażądają i moich butów? - upewniał się Mister 0'Goreck. - A czym szewc może się wykupić z rąk porywaczy? - zapytał Sąsiad i schował się. Ulicą przejeżdżał bowiem mały fiat, z którego ostrzeliwano babę zjagodami. Kiedy Mister 0'Goreck wracał do domu, natknął się na terrorystów oddających do repasacji pończochy na twarz. SŁOWNICZEK TRUDNIEJSZYCH TERMINÓW: terrorysta - społecznik bez nadziei na osiągnięcie osobistych korzyści wysadzający w powietrze rzeczy, które dawno już powinny być wysadzone. 23 ??????- 24 Łud&ąa- Romy Bogusza, Sergiusza 1885 - ur. się Stanisław Ignacy Witkiewicz (Witkacy), artysta oddany walce z abstynencją Nieskoordynowane ruchy w oświacie Jakiś czas temu „Gazeta Wyborcza" (tak zwany główny grzbiet, któryjest najbardziej narażony na polemiki i różne zaczepki - stąd powiedzenie „dostać po grzbiecie") przyniosła wiadomość, że w szkole w Zielonej Górze zamierzają kupić alkomat, aby móc sprawdzać, czy uczniowie są pijani. Najbardziej zastanawiające w informacji było to, dlaczego nauczycielom taką trudność sprawia odróżnienie ucznia pijanego od trzeźwego, co - wydawałoby się - nie jest takie trudne do przeprowadzenia najprostszą metodą wzrokową, słuchową oraz węchem. Wyjaśnienie tej zagadki przynosi „Gazeta" na tej samej stronie, ale w wiadomości ze Stargardu. Tam w szkole znaleziono pijaną nauczycielkę. Naturalnie, pijanej nauczycielce trudno jest stwierdzić stopień upojenia alkoholowego uczniów i dlatego alkomat bardzo się przyda. Uczniowie i nauczyciele mogliby wtedy przed każdą lekcją badać się alkomatem wzajemnie. W zależności od otrzymanych wyników mogliby wówczas ustalać, kto jest bardziej trzeźwy i kto dziś prowadzi. Stan opisany w tych dwóch informacjach z jednego dnia wyjaśnia wiele nieporozumień powstających w szkole między młodzieżą a kadrą pedagogiczną. Obie strony nie piją równo. Podczas gdy uczniowie są pijani w Zielonej Górze, to grono akurat w Stargardzie. Wiadomo, że nic nie wpływa na atmosferę tak źle jak to, iż urżnie się tylko część towarzystwa. 25 ?uteqa- 26 żutego- Zygfryda 1917 - ur. się Anthony Burgess, autor powieści Lutosławy Mechaniczna pomarańcza Mister 0'Goreck bada tajemnice wykształcenia Mister 0'Goreck od lat widywał na swoim osiedlu snującego się Dorastającego Młodzieńca, w którego wyglądzie z biegiem czasu dokonywały się jednak daleko idące i niewytłumaczalne zmiany. - E, nie - nie zgodził się z tym Dorastający Młodzieniec. - Ciągle od lat chodzę przecież codziennie do tego samego osiedlowego klubu w piwnicy. - Ale jednak co jakiś czas wychodzi pan z niego jakiś inny. - Mister 0'Goreck nie dawał za wygraną. - Może trochę - zgodził się Dorastający Młodzieniec. - Wie pan, klub dostosowuje się do zapotrzebowań młodzieży. - Aha - powiedział z podziwem Mister 0'Goreck. - Na początku w piwnicy było ognisko muzyczne - wspominał Dorastający Młodzieniec. - Uczyli grać na gitarze. Wtedy wszyscy zakładali zespoły muzyczne. - Może pan w takim razie wyrośnie na muzyka - Mister 0'Goreck poklepał Dorastającego Młodzieńca po plecach. - Już nie - poprawił go Dorastający Młodzieniec. - Po roku zlikwidowali ognisko muzyczne i zorganizowali tam ciemnię fotograficzną. SŁOWNICZEK - Pamiętam, to wtedy był pan taki blady - przypomniał sobie Mister 0'Goreck. - ,, . ., . , , . , , . ,.. . TRUDNIEJSZYCH No, ale ma pan wszelkie dane, aby zostać fotografikiem. „„,„„-„, TERM I NO W. - Już nie mam - sprostował Dorastający Młodzieniec. - Potem przerobili to na pracownię komputerową, a teraz na siłownię. mięsień dwugłowy -jedyna - I co pan zrobił? - zapytał Mister 0'Goreck. , . , , . ,„ , „ . ... ,, . . rzecz z głową robiona przez - A co miałem zrobić? - zapytał Dorastający Młodzieniec. - Najpierw zostałem hackerem, a teraz kulturystą. Teraz u nas na osiedlu już sami kulturyści. kulturystę. 27 ????. 28 lutego. Gabriela 1932 - ur. się Elisabeth Taylor Makarego Jak długo można czytać Osoby, które przekroczyły 40 lat, z kręgu widzów i czytelników są bezwzględnie eliminowane jako już nic niero-kujące. Szczególnie drastyczne formy eliminacja ta przybiera w magazynach kobiecych, które przez cały czas łudzą czytelniczki, że jak będą wsmarowywać w siebie wszystkie zalecane im kremy i biegać dla zdrowia do kiosku po każdy numer - zachowają wieczną młodość. Do końca życia (to znaczy do momentu, gdy przekroczą 40 lat) wmawiają im, że w ogóle nie Liczy się wiek, tylko to, jak kto wygląda i na ile lat się czuje. Tymczasem nadchodzi 40. rok życia czytelniczki i pismo to bezwzględnie oznajmia jej - niezależnie od tego, jak jest nakremowana - że automatycznie wypada z jego grupy docelowej. Okazuje się, że na żadne odmłodzenie czytelniczki nawet to pismo nie daje się nabrać. Czytelniczka jest brutalnie rzucana przez swój magazyn, który zachowuje się w stosunku do niej gorzej niż wielokrotnie obsmarowany mąż. 29 ????- Lutosława dzień odnotowany na wyraźną prośbą Autora W poszukiwaniu dzisiejszego dnia (na tropie afery) Dzisiaj powinien przypadać kolejny dzień - to jest 29 lutego. Jednak go nie ma. W niektórych latach 29 lutego przypada, a winnych znowu nie. Panuje tu całkowita dowolność, która jest źródłem wielu nieprawidłowości i wynaturzeń. Komu zależy na tym, aby w roku był jeden dzień mniej, i co się z nim dzieje, kiedy nie przypada? Rzecznik rządu nasze pytanie uznał za atak na rząd i oświadczył, że za rządów poprzednich koalicji także nie było 29 lutego i obecny gabinet tylko ten zwyczaj utrzymał. Sprawdziliśmy to. Za poprzednich rządów 29 lutego - wprawdzie nie zawsze, ale jednak - bywał! Byli premierzy zapewnili nas, że ze swej strony robili wszystko, aby dzień 29 lutego przypadał jak najczęściej, jednak możliwości budżetu były ograniczone. Leszek Balcerowicz godził się na 29 lutego tylko pod warunkiem, że zlikwiduje się jakiś inny dzień pod pozorem, iż bilans by się zgadzał. Aroganckie oświadczenie obecnego rzecznika wywołało wiele komentarzy. Bracia Kaczyńscy powiedzieli, że nie jest dla nich zaskoczeniem, iż dzień ten zginął, skoro panuje atmosfera przyzwolenia ze strony władz na to, aby rozkradać wszystko. - Nie zdziwimy się, jeśli okaże się, że 29 lutego stał się własnością prywatnej spółki i został na przykład przekazany do Rosji - dodali Kaczyńscy. Samoobrona jest w posiadaniu dokumentów stwierdzających, że dzień 29 lutego został sprzedany przez Pawła Piskorskiego. Adwokat Samoobrony mecenas Krasnaja Róża już zapowiedziała, iż udowodni przed sądem, że znikanie dnia 29 lutego jest związane z przestępnością zorganizowaną, w Następnie głos zabrał sam premier. („Nawet głos zabrał" - zwróciło uwagę Prawo i Sprawiedliwość). Powiedział, że zniknięcie dnia 29 lutego jest działaniem utrudniającym funkcjonowanie rządu, ponieważ właśnie tego dnia jego gabinet zamierzał wprowadzić wyjątkowo korzystny dla obywateli system ulg i przywilejów. Niestety, ze względu na to, że dnia, kiedy rozporządzenie to miało wejść w życie, nie ma, nie może ono przez to nabrać mocy prawnej. Za dzień 29 lutego będzie się domagał od Unii Europejskiej rekompensat w pełnej wysokości. Trudno dokładnie oszacować, ile jest wart dzień jako taki. Zważywszy, że nasz deficyt budżetowy wynosi czterdzieści milionów złotych w skali roku, łatwo policzyć, że każdy dzień roboczy oznacza dla budżetu około stu trzydziestu milionów złotych straty. Tyle samo wynoszą oszczędności, jeżeli jakiś dzień nie nadejdzie. Wynikałoby stąd, że za każdy niebyły dzień można zbudować szpital albo most. Nawet wyobrazić sobie trudno, ile zarobilibyśmy jako państwo, gdyby tak nie było całego roku. Z drugiej strony, jeżeli jakiś dzień nie nadejdzie, eksperci z Ministerstwa Finansów przepiszą stratę z tego dnia na dni następne i to nam się już nie opłaca. Lepiej więc już chyba każdy dzień odbębnić. Sprzeniewierzenie całego dnia nie jest pierwszą tego rozmiaru aferą gospodarczą ostatnich lat. Specjalnie powołana grupa śledcza szuka w całym kraju autostrad, które rzekomo budowano w Polsce, a po których nie ma śladu. Ustalono, że wszystkie autostrady są za granicą; w jaki sposób się tam znalazły, jeszcze nam nie wiadomo. Naturalnie, można się pocieszać, że nie jest u nas jeszcze tak źle jak w Rosji, gdzie w kodeksie karnym ujęta jest „kradzież mienia", czyli siebie, „mienia" bowiem to po rosyjsku „mnie". •| 'OMejq :?????????? kierowca. 9 ????? 10 ?????, Apolla, Mścisława Bożysława, Cypriana 1947 - w Warszawie podpisano układ o przyjaźni i wzajemnej pomocy między Polską a Czechosłowacją Połączenie zostało przerwane Dla większości gazet w kraju najważniejsze przez długi czas było, aby łączyli się proletariusze wszystkich krajów, czemu tytuły te dają wyraz powtarzaniem nawoływania w każdym numerze na widocznym miejscu. Pomimo że tyle gazet i czasopism uważa to za najbardziej palącą kwestię i centralne zagadnienie, nie bardzo wiadomo, po co i jak ci proletariusze mieliby się łączyć. Sprawa ta frapuje mnie od dawna i w celu jej wyjaśnienia przeczytałem bardzo długi wywiad z jednym profesorem. Wyjaśnia on, co można na tej drodze osiągnąć: „Wracając do tematu »nowości« wniesionych przez czterdziestopięciolecie, zauważamy, że nastąpił również gwałtowny ilościowy rozwój społeczeństwa polskiego. Mamy przecież o piętnaście milionów ludzi więcej niźli w 1945 roku". A więc jednak odpowiedź się znalazła. Jest to ponad wszelką wątpliwość efekt łączenia się proletariuszy, jeśli tylko są różnej płci. 11 ????? 12 ????? Kandyda Józefiny Wyprowadzanie rolnika w pole Nowego znaczenia nabiera sformułowanie „nie trafić do aresztu": pewien bandyta z Łodzi podczas rozprawy w sądzie po prostu pomylił drzwi i wyszedł na ulicę. Podobno uciekł dlatego, że miał siedzieć razem z posłami Samoobrony. Posłowie Samoobrony zostali bowiem posłami do aresztu i tam będą odtąd zasiadać. W odniesieniu do nich w dalszym ciągu działa czynne i bierne prawo wyborcze, choć w ich wypadku większość prawa jest bierna. Najbardziej zaniepokojeni muszą być parlamentarzyści Ligi Polskich Rodzin, bo zapowiada się, że posłowie Samoobrony - nie z ich ugrupowania - zostaną pierwszymi posłami, którzy będą mieli widzenie. Tymczasem posłanki domagają się utworzenia w Sejmie przedszkola. Wiadomo było, że mają braki w wykształceniu, ale nie sądziliśmy, że aż takie. Posłanka Hojarska z Samoobrony powiedziała, że będzie bronić rolnika nawet przed papieżem. Należy się spodziewać, że będzie blokować teraz drogi krzyżowe. Andrzej Lepper nie stawił się w sądzie, bo był w Indiach po doświadczenia rolnicze (słyszał, że tam mają karmę). Przykład jego ugrupowania wskazuje zresztą wyraźnie, że rządzi tam pasza. 1963 - ur. się Kazik Staszewski, autor piosenki Po co wolność 13 ??????? 14 ???????. Ernesta Łazarza, Matyldy 1879 - ur. się Albert Einstein, twórca teorii względności Czy wybierasz prawo ciążenia? Wybory mają w Polsce dużo bardziej fundamentalne znaczenie niż w innych krajach: obywatele opowiadają się nie za tym, która partia będzie rządzić, ale czy obowiązywać ma tabliczka mnożenia, przyciąganie ziemskie, prawo Archimedesa oraz podział Ziemi na strefy klimatyczne. Generalnie, społeczeństwo jest z nich niezadowolone. Itak wyborcy w drodze plebiscytu muszą zdecydować, czy to, co mają, jest warte tyle ile dotychczas, czy też jest warte trylion złotych. Rozpiętość jest duża, ponieważ głosujący wybrać muszą pomiędzy najmniejszą znaną im liczbą, jaką jest zero, a największą. Partie chłopskie stawiają nas przed wyborem, czy chcemy, aby wieprzowina, mleko, jabłka itd. występowały tylko w Polsce, bo jedynie to mogłoby zapobiec sprowadzaniu ich z zagranicy. Pomysł jest jednak nieco komunizu-jący, ponieważ przez Polskę rozumieją kraj w granicach z 1945 roku, a nie Polskę jagiellońską. Z tych samych kręgów pochodzą postulaty, aby odwrócić pojęcie procentu i aby banki pożyczały klientom kapitał wraz z odsetkami. 15 ?????. 16 ??????? Longina Dzień Konsumenta Oktawii Konsumenci odzieży Trzy panie napisały książkę Ludzie starsi jako konsumenci odzieży. Urosło to już widocznie do rangi dużego problemu. Co prawda, do szerszej opinii przedostawały się już jakieś pojedyncze informacje o tym, że ludziom starszym żyje się coraz gorzej i że niejednokrotnie nie mają czego włożyć do garnka, ale przecież nie do tego stopnia, aby stać się konsumentami odzieży. Cóż, kiedy książka jest naukowa, nie pozostawia wątpliwości. Rozmiary konsumpcji autorki obliczyły szacunkowo, stosując wzór yij = ? + dl + wl + eijk. Na jego podstawie dokonały zestawienia odzieży, jaka pozostaje w zapasie u konsumentów, otrzymując niezbite wyniki. Oto, jeśli przeciętna osoba płci żeńskiej w wieku średnim posiada średnio 5,66 bluzek damskich, to u starszego konsumenta liczba bluzek topnieje wyraźnie do 4,86. Wprawdzie nie jest to w pracy powiedziane wprost (w tym miejscu jest niejasna), ale - znając jej temat - domyślamy się, co konkretnie ludzie starsi z brakującymi fragmentami bluzek damskich mogli zrobić. A jak zarysowuje się wpływ wieku na zasoby krawatów do koszul? „Wpływ wieku na zasoby krawatów do koszul zarysowuje się wyraźnie". Ludzie w sile wieku mają jeszcze 6,43 lub nawet 6,63 krawata, ale pod koniec życia zostaje im zaledwie pięć, a i to nadgryzionych. Jak można się było spodziewać, w efekcie notuje się „wyjątkowo niskie wyposażenie ludzi starszych w konfekcję". 17 ???????, 18 ????? Patryka Adeli, Anzelma 1945 - zdobycie Kołobrzegu i ponowne zaślubiny Polski z morzem Życie wraca do morza Podobno życie wyszło z morza na ląd. To teraz do niego wraca. Każdemu narodowi plaża służy w zależności od jego charakteru narodowego: my mamy wszystko po to, aby tego bronić. W 1939 roku podczas niemieckiego ataku plaża na Półwyspie Helskim była broniona lepiej nawet od Warszawy i skapitulowała ostatnia; przez moment państwo polskie składało sią tylko z plaży. Strategia wojenna oparta na poglądzie, że grajdołjest najbardziej łakomym w Polsce kąskiem dla wroga, został następnie przejęty po drugiej wojnie przez Ludowe Wojsko Polskie. Nadmorskie plaże, których w 1945 roku przybyło nam aż po Świnoujście, były najlepiej strzeżonym odcinkiem granicznym; jedynie plaża nie była bowiem granicą przyjaźni, a rozciągający się za nią Bałtyk nie był demokracją ludową. Morze było jedynym wpływem kapitalistycznym. Plaże na noc zaorywano. Prawdopodobnie stąd wzięło się przekonanie, że w Polsce Ludowej nie leżała odłogiem ani piędź ziemi. Po leżących wczasowiczach z Funduszu Wczasów Pracowniczych przejeżdżał zwykle czołg (w ramach manewrów) i na desant wojsk Układu Warszawskiego na naszą babkę z piasku należało być od dziecka w każdej chwili przygotowanym. Pomimo że na świecie plaża nie jest może tak zmilitaryzowana, to również stała się sprawą życia i śmierci. Jak pokazuje odrębny plażowy kierunek filmowy (który można traktować jako odmianę filmu kostiumowego, ponieważ wszyscy bohaterowie występują tam w kostiumach kąpielowych), w serialach typu Słoneczny patrol całe życie toczy się po prostu na plaży. Ludzie się tam rodzą, dorastają, podejmują na plaży jakąś pracę, zakochują się, a następnie topią. ** 19 ????? 20 Seweryna 1863 - „biali" przyłączają się Kiry do powstania styczniowego Karnacja zmienia się w biegu Już pobieżna obserwacja zawodników wskazuje, że większe, o tyle obecnie robią się też ciemniejsze, nia sportu ciemnieje skóra. Większość sportowe krajowej: naj/eps/ Francuz/, ?/femcy czy No/er swego czasu na boisku Polak Olisadebe był t? ??????? % 4 ? ? ?. ^>-q P^j, Powodzian w Europie". ^n ty t się dzieje na poczcie, 'y? 4k tf*. 'Oa. lancy Bielan okazali się t9^ Qropypłyną n/eprzerwa- Niejestjeszcze zbadane, czy skóra zawód Od razu (epiej nadają się na stadion. Kr ? ^<2>- ^U-, P ciągle dosyła przesyłki c&s-- ^ĄJących działań Poczty PoL-*/l/0 .^feź>"<5945,- .^bwienia wielu terenów może "*«?, ~Syf'^ '"ikiem- Mieszkańcy i tak mogą ??????? 20 ??????? ryna 1863 - „biali" przyłączają się Kiry do powstania styczniowego Karnacja zmienia się w biegu Już pobieżna obserwacja zawodników wskazuje, że o ile dawniej od uprawiania sportu mięśnie robiły się tylko większe, o tyle obecnie robią się też ciemniejsze. Na przykładzie już wszystkich dyscyplin widać, że od uprawiania sportu ciemnieje skóra. Większość sportowców dowolnej narodowości jest dużo ciemniejsza od przeciętnej krajowej: najlepsi Francuzi, Niemcy czy Holendrzy pod wpływem sportu zrobili się całkiem czarni. Popularny swego czasu na boisku Polak Olisadebe był także znacznie ciemniejszy. Nie jest jeszcze zbadane, czy skóra zawodników czernieje tak od sportowego wysiłku, czy też ciemniejsze kolory od razu lepiej nadają się na stadion. Komentatorzy sportowi często zwracają zresztą uwagę, że polskie tak słabe wyniki sportowe biorą się stąd, że wszyscy nasi zawodnicy są tacy bladzi. Pozostaje też jedna przykra sprawa. W sytuacji, gdy najlepsi zawodnicy w miarę osiągania sukcesów od sportu ciemnieją, tylko przejawem rasizmu tłumaczyć można to, że ciemny medal - brązowy -jest ceniony w dalszym ciągu mniej od medali jasnych - złotego i srebrnego. Również medale powinny być tym lepsze, im ciemniejsze. 21 ??????? 22 ??????? Filemona, Lubomira pierwszy dzień wiosny Benwenutego Mister 0'Goreck organizuje dzieciom wagary Na początku tygodnia do Mister 0'Gorcka zadzwonił Wychowawca. - Chcę zapytać, czy mogę oczekiwać, że jako Komitet Rodzicielski włączy się pan w tym roku w organizację wagarów dla swoich dzieci? - zapytał surowo. - W organizację wagarów? - Mister 0'Goreck nie zrozumiał. - Proszę nie udawać, że pan nie wie, iż w tym tygodniu trzeba wysłać dzieci na jakieś wagary - upomniał Mister 0'Gorcka Wychowawca. - Wynika to z planu wychowawczego szkoły. - Czy dzieci nie mogłyby sobie uciec same? - wyraził wątpliwość Mister 0'Goreck. - Same? - Wychowawca zaśmiał się szyderczo. - Nie spodziewa się pan chyba, że one zrobią coś z własnej inicjatywy! Młodzież sobie bimba. Uczniowie są bierni, niesamodzielni i do wszystkiego trzeba ich popychać. Jakby za ucieczki z Lekcji nie wzięło się kuratorium, to w ogóle by z nich nic nie wyszło. - Może wagary trzeba by im jakoś umilić? - zastanawiał się Mister 0'Goreck. - Wagary są niedofinansowane - powiedział Wychowawca znacząco. - Nie można oczekiwać, że miasto pokryje wszystkie koszty z budżetu. Wagary, proszę pana, kosztują. Mister 0'Goreck na wszelki wypadek nie podjął tego tematu. - Dlatego też tak powszechne są narzekania młodzieży na organizację wagarów - podsumował Wychowawca, widząc, że nic nie wskóra. - W tej sytuacji proszę jednak nie winić szkoły za to, że z wagarów zdarzają się częste ucieczki. SŁOWNICZEK TRUDNIEJSZYCH TERMINÓW: lekcja - powód, dla którego dawniej uciekali uczniowie łapani przez nauczycielki, a obecnie nauczycielki są siłą zatrzymywane przez uczniów. 23 ??????? 24 ????? Eberharda, Turybiusza Światowy Dzień Wody Gabora, Sewera Suszę zwalczaj powodzią Na poczcie w Warszawie na Bielanach wisi skrzynka, do której należy składać datki dla „powodzian w Europie". Tak się składa, że w Europie panuje największa od dwustu lat susza, ale ponieważ rzecz się dzieje na poczcie, można zrozumieć, że żadna wiadomość stamtąd jeszcze do niej nie dotarła. Jeśli mieszkańcy Bielan okazali się - mało prawdopodobne, ale jednak - hojni, jest możliwe, że do wysuszonej na pieprz Europy płyną nieprzerwanym strumieniem pompy odwadniające i płaszcze przeciwdeszczowe i że Poczta Polska ciągle dosyła przesyłki ekspresowe „prioritaire" z suszarką. Nie jest zresztą wykluczone, że susza powstała w Europie na skutek nazbyt wysuszających działań Poczty Polskiej, która podeszła do tego zadania w sposób przesadnie palący. Przyczyną stepowienia wielu terenów może być to, że na wypalone tereny kurier z Polski dostarcza coraz to nowe worki z piaskiem. Mieszkańcy i tak mogą mówić o szczęściu, jeśli odwrotną pocztą nie zabiera wody (mogą nie mieć jednak znaczków wodnych). Jest też możliwe, że poczta zbiera datki w przewidywaniu przyszłych powodzi, świadoma tego, że jak powódź się zdarzy, to ona dowie się ostatnia i lepiej być gotowym zawczasu. Inaczej wówczas zaczęłyby dopiero spływać do Europy - po odebraniu przez polskich pocztowców pierwszych wiadomości o suszy - zraszacze i polewaczki. 25 ????? 26 ??????? Dyzmy, Wieńczysława Dzień Metalowca Emanuela, Larysy Ciało wbite w dumę Miesięcznik kobiecy zwrócił się do mnie z ankietą, czy jako mężczyzna noszę naszyjnik, kolczyk albo pierścionek, stosuję dietę odchudzającą, robię sobie piercing albo operację chirurgiczno-estetyczną, korzystam z solarium itd. - w sumie siedemnaście pozycji nieuwzględniających, naturalnie, rzeczy tak banalnych, jak kąpiel, golenie czy strzyżenie. Prawdę mówiąc, nie miałem pojęcia, że tyle rzeczy można ze sobą robić. Ankieta ma na celu porównanie wrażliwości mężczyzn starszych i młodszych i wykazanie, że młodsi mężczyźni są już inni, bardziej subtelni. Tego akurat nie byłbym taki pewien, bo przekłuwanie sobie nosa czy brwi jest chyba raczej przejawem mniejszej wrażliwości, a nieprzekłuwanie - większej. W ankiecie na wszelki wypadek nie uwzględniono też w ogóle tatuaży, które w młodszym pokoleniu znamionują subtelność i delikatność, ale w starszym pokoleniu jedynie to, że się siedziało w więzieniu. Mam wrażenie, że młodsi mężczyźni są rzeczywiście bardziej delikatni i czuli, ale tylko wobec siebie. Opiekują się głównie sami sobą i rozczulają ich oni sami. Tylko tak mogę zrozumieć robienie siedemnastu rzeczy ze swoim ciałem. Zauważmy, że w starszym pokoleniu mężczyźni też nosili w swoim ciele kawałki żelastwa, jednak były im one wbijane nie dobrowolnie, ale na siłę na polach bitew. Byli bardziej wrażliwi wtedy, gdy o swoje ciała wcale nie dbali. 27 ?????? 28 ?????, Ernestyna Dzień Teatru Krzesisława, Sykstusa Aj! schylos! Aby zażegnać kryzys finansowy na polskich scenach, Ministerstwo Kultury opracowało plan powrotu do klasycznego teatru greckiego. Opracowany przez nie projekt zakłada, że zespoły będą występować w amfiteatrach pod gołym niebem. Wymaga to jedynie drobnych korekt w organizacji sezonu teatralnego tak, aby letnia przerwa w pracy teatrów trwająca zwykle pięć miesięcy przypadała zimą; tym sposobem okaże się, że żaden budynek teatrowi w ogóle nie jest potrzebny. Wszyscy spodziewają się, że reakcją środowiska na wprowadzane zmiany będzie chłód. Pomysł z teatrem greckim wielu krytyków uznało jednak za interesujący, zwracając uwagę, że już teraz aktorów widzowie rozróżniają głównie po maskach, na przykład Bogusław Linda znany jest z tego, że ma jaguara, itd. Dzięki temu, że teatry przestaną grać w swoich dotychczasowych, zamkniętych siedzibach, uniknie się między-pokoleniowych nieporozumień. Dotąd nastolatki, słysząc, że ktoś występuje na deskach teatru, były przekonane, że ma pożyczoną z teatru deskorolkę. 29 ????? 30 ????? Bernolda, Ludolfa Amelii, Kwiryna 1945 - Polska: Niemcy kapitulują na Westerplatte (wersja starsza: oddziały radzieckie zdobywają Gdańsk) Gdańsk (wypis z przewodnika) Znaczenie polityczne. Zawsze albo przewodził Rzeczypospolitej, albo się separował. Kiedy nie mógł być najważniejszy, ogłaszał się Wolnym Miastem (w latach 1805-1815, 1920-1939, 1980-1981 i ostatnio w latach 1989-1990) władzom polskim niepodległym. Ostatnia próba zdobycia Gdańska przez komunistów na krótko przed ich końcem polegała na podłożeniu pod murami miasta ładunku atomowego w Żarnowcu; nie zdążyli go użyć. Świat chce od Gdańska zawsze tylko jednego: aby nie musieć zań umierać. Zwiedzanie miasta. Na Dworcu Głównym - miejsce, w którym pewien funkcjonariusz milicji dopuścił na chwilę w grudniu 1970 roku do władzy ludowej i to go kosztowało życie. W miejscu spółek utworzonych przez rząd Rakowskiego-Wilczka rozciągała się kiedyś sławna Stocznia im. Lenina. (Był to pierwszy Lenin zlikwidowany we wschodniej Europie - pociągnięciem tym Rakowski uwolnił się od odpowiedzialności karnej). W zakładowej izbie pamięci palec Rakowskiego, którym groził stoczniowcom. Na terenie zakładu można zobaczyć, gdzie przyszły prezydent Lech Wałęsa robił statki dla Związku Radzieckiego. W chwilach wolnych od strajków trzęsących Europą stocznia produkowała bowiem darmowe statki. Na Starym Mieście tablica pamiątkowa, upamiętniająca dziewiętnastogodzinny pobyt urzędników i interesantów na polskiej poczcie we wrześniu 1939 roku w strasznych warunkach. Pojawiły się jednak głosy, że tablicę tę należałoby przenieść na Pocztę Główną, gdzie we wrześniu 1991 roku jeden pan spędził ponad dwadzieścia godzin, czekając na połączenie telefoniczne, bez wody i nie będąc wpuszczanym do toalety tylko dla personelu. Przy Długim Targu przykład kłopotów budowlanych dawnego Gdańska: domy tak wąskie, że nie mieściły się gdańskie szafy. W budownictwie współczesnym niedomogi te wyeliminowano i na osiedlu Przymorze jedno piętro ciągnie się już przez całą Zatokę Gdańską aż do Helu. W centrum miasta rozciąga się kościół św. Brygidy - kościół, który potrafi ze mszy zrobić wiadomość agencyjną. Na dziedzińcu w każdą niedzielę publiczna spowiedź i dopuszczenie grzechów. Wierni kierują się ewangeliczną zasadą: „kto nam wrzuci kamyczek, my w niego całym chlebem". 31 ????? Gwidona, Balbiny 1596 - ur, się Kartezjysz, autor myśli „Myślę, więc jestem" 2 Kwietnia Urbana Prima aprilis Pierwsza była kelnerka w kawiarni. Nieoczekiwanie wyraziła zainteresowanie tym, jak się relaksuję, i - czym mnie najbardziej ujęła - nie było to zdawkowe, tylko istotnie wyraźnie oczekiwała odpowiedzi. Następnie na ulicy zatrzymało mnie kilka zupełnie nieznajomych osób, każda zadając mi takie samo pytanie. Pomyślałem, że muszę bardzo kiepsko wyglądać, skoro wszyscy interesują się moim relaksem. Kiedy jednak zadzwonił niewidziany od dwudziestu lat kolega ze szkoły i po wstępnej wymianie okrzyków powitalnych jak gdyby nigdy nic zapytał, jak się relaksuję, już wiedziałem, że sprawa jest poważniejsza. Następnie zaczęły się telefony od nieznanych mi osób. Jeden pan z Nowego Sącza, który się przedstawił (większość nie), zaczął od tego, że założył się z kolegami, jak ja się relaksuję, i musi to wiedzieć. Skoro w Nowym Sączu nie mają już większych problemów, to musi tam być bardzo beztroskie życie - pomyślałem. Następnej osobie, która zatelefonowała, mogłem już z czystym sumieniem powiedzieć, że w wolnym czasie odpowiadam na pytania, co robię w czasie wolnym. Co gorsza, odpowiedzi, których udzieliłem na ten temat, były błędne i muszę wszystkich gorąco za to przeprosić. To, jak ja się relaksuję, wie bowiem jedynie Radio Pogoda, które ogłosiło w tej sprawie konkurs z nagrodami. Należy odgadnąć, co kiedyś powiedziałem. Niestety, jak Boga kocham, tego nie pamiętam. Wyjaśniam to, ponieważ wszyscy uważają, że jestem świnia i nie chcę im powiedzieć. Jak to trzeba uważać - okazuje się, że można zawieść słuchaczy nie tylko swoją pracą, ale nawet swoim relaksem. 1 Kwietnia Hugona prima aprilis 3 Kwietnia 4 Kudeinia Pankracego 1924 - ur. się Marlon Brando, Ambrożego, Benedykta filmowy Don Corleone Mister 0'Goreck w sprawie o brak dowodów Z wielkim zdumieniem i przestrachem Mister 0'Goreck odebrał wezwanie do Sądu na świadka. - Otwieram posiedzenie w sprawie braku dowodów przeciw Oskarżonemu - powiedziała Sędzia, która musiała wstać, by coś zobaczyć zza leżących przed nią trzydziestu siedmiu tomów akt. - Czy Prokurator potwierdza, że nie ma żadnych dowodów? - Potwierdzam - Prokurator wstał. - Absolutnie żadnych? - upewniała się Sędzia. - Żeby mi potem nie wyskoczyłja- kiś dowód podczas postępowania. Tego nie znoszę. Prokurator przysiągł. - Panie mecenasie! - Sędzia zwróciła się do Adwokata. - Może pan ma jakiś dowód przeciwko Oskarżonemu? - Nie mam - zapewnił Adwokat. - Dobrze - Sędzia na chwilę się udobruchała, ale zaraz ostrzegła: - Ktokolwiek dysponuje jakimś dowodem, niech się lepiej przyzna. Mister 0'Goreck wstrzymał oddech, ale już Adwokat z Prokuratorem wzięli go w krzyżowy ogień pytań. - Czy znane są świadkowi jakieś fakty świadczące przeciw Oskarżonemu? - zapytał Adwokat, ??- - Niech świadek dobrze się zastanowi - powiedziała Sędzia, zanim Mister 0'Go- reck zdążył coś bąknąć. - To nie mogą być gołosłowne oskarżenia. - A czy znane są świadkowi jakieś fakty świadczące na korzyść Oskarżonego? - zapytał Prokurator. - Również nie - odpowiedział Mister 0'Goreck. Prokurator posłał Adwokatowi triumfujące spojrzenie. - Stwierdzam, że dowody zostały uniewinnione od zarzutu występowania w tej sprawie. - Sędzia przecięła dyskusję. - Koszty zostaną pokryte ze sprzedaży akt na makulaturę. ,^lw"7-.^ SŁOWNICZEK TRUDNIEJSZYCH TERMINÓW: rozprawa - posiedzenie sądu poświęcone rozpatrywaniu win dowodów. 5 Kurietnia ? Kwietnia Borzywoja, Ferreriusza Dzień Leśnika Celestyny, Izoldy i Drzewiarza Las Chodzenie do lasu należy do obowiązków Polaka. Wszędzie w Europie wyjaśnienie: „dziś do Ciebie przyjść nie mogę, bo do lasu muszę iść", byłoby słabym wykrętem, ale w naszym kraju traktowane jest jako wystarczający powód. Idąc do lasu, Polak zostawia dziewczynę w domu; „dziś do Ciebie przyjść nie mogę, (...) bo do lasu idę spać" -musi starczyć dziewczynom za całe tłumaczenie, chociaż na całym świecie chłopcy -jak idą spać do lasu - to biorą raczej dziewczynę ze sobą. Chłopcy i dziewczyny chodzą do lasu osobno i obowiązuje w nim segregacja płci. I dziewczyna bowiem musi do lasu iść sama: „szła dzieweczka do laseczka". W efekcie las jest wypełniony osobami, które nie bardzo wiedzą, co mają tam ze sobą zrobić, i tylko po nim sobie chodzą: „idzie żołnierz borem, lasem, podśpiewuje sobie czasem". W lesie, niezależnie od płci, wszystkich ogarnia obsesja chodzenia. Chłopcy pełnią ważną funkcję w ekosystemie lasu. 0 ile w Anglii las rusza na Makbeta, o tyle u nas głównie na cudzoziemców. Nikt się jednak nigdy nie przyzna, że został w lesie. „Nie było nas, był las" - całą winę się zrzuca na niego, w Co się stało z drewnem? Kazimierz Wielki „zastał Polskę drewnianą, a zostawił murowaną". Do dziś nie ustalono, co się stało z drewnem, które zastał, a po którym nie zostało śladu. W skali kraju chodziło o ogromne ilości drewna, którego wartość trudno nawet oszacować. Warto byłoby sprawdzić, czy przypadkiem drewno nie zaczęło być wycofywane z Polski akurat w okresie szybkiego wzrostu cen na rynkach światowych. Nie można wykluczyć, że mieliśmy do czynienia z gigantyczną, bezprecedensową aferą drzewną. Wiele całych grup zawodowych zubożało w związku z dokonaną transformacją Polski z drewnianej na murowaną: w dramatycznej sytuacji znalazły się tartaki. Kwitnąca gałąź gospodarki stanęła przed widmem bankructwa. Trudno było zrozumieć drwalom, którym przez całe wieki wmawiano, że las jest największym bogactwem naturalnym naszego kraju, że wydobywanie drewna z lasu stało się nieopłacalne. Były to nieuniknione koszty transformacji. A nazywanie jej twórcy, Kazimierza Wielkiego, „Mengelem polskiej gospodarki" było głęboko niesłuszne i krzywdzące. Kwietnia ana Światowy Dzień Zdrowia 8 Kwietnia Waltera Mister 0'Goreck zostaje skierowany nie do szpitala Mister 0'Goreck gorzej się poczuł i poszedł do Lekarza. Lekarz siedział w gabinecie z żoną i dziećmi, był to bowiem Lekarz Rodzinny. - Co się stało, że przychodzi pan do nas w porze obiadu? - zaciekawił się Lekarz Rodzinny. - Przepraszam, nie wiedziałem, że zastanę pana akurat przy obiedzie - tłumaczył się Mister 0'Goreck. - Ma pan szczęście, że dzisiaj głoduję - udobruchał się Lekarz Rodzinny. Okazało się zatem, że Mister 0'Goreck szczęśliwie nie popełnił aż takiej niegrzeczności. - Panie doktorze - wyłuszczył swoją prośbę Mister 0'Goreck - czy mógłby mnie pan skierować do szpitala? - Jestem lekarzem! - zaznaczył Lekarz. - ... poznałem to od razu po głodowaniu... - wtrącił Mister 0'Goreck. - Jestem lekarzem! - powtórzył Lekarz - Nie może pan żądać tego ode mnie! - Czego nie mogę żądać? - Mister 0'Goreck nie rozumiał. - Nie mogę się zgodzić, aby pan tak szafował swoim zdrowiem! - zawołał Lekarz. - Można zupełnie nie dbać o zdrowie, ale żeby aż iść do szpitala! To już, mój panie, gruba przesada. - Leżenie w szpitalu jest groźniejsze niż moja choroba? - Mister 0'Goreck zaczynał rozumieć. - Leżenie w szpitalu jest główną przyczyną zgonów w naszym kraju zaraz po paleniu papierosów - powiedział Lekarz, pokazując dane statystyczne. - A pierwszą, jeśli wziąć pod uwagę, ile papierosów wypala się z powodu pobytu w szpitalu. SŁOWNICZEK TRUDNIEJSZYCH TERMINÓW: głodowanie w pracy - przybliżenie naszych standardów do światowych, jako że nigdzie poza tym nie przychodzi się do pracy jeść. 9 Kwietnia Dymitra, Mai 10 Kwietnia Terencjusza, Fulberta okolice Wielkiego Czwartku Mister 0'Goreck odchudza kieszenie Nowoczesna Znajoma zaczepiła Mister 0'Gorcka pytaniem, czy też bierze udział w wielkiej akcji odchudzania. - A jest taka akcja? - zapytał Mister 0'Goreck nieco, prawdę mówiąc, urażony. - To nie słyszał pan o Wielkim Poście? - spytała zdumiona Nowoczesna Znajoma. - Wszyscy zaczynają dbać o sylwetkę. - Chodzi o sylwetkę duchową - poprawił ją Mister 0'Goreck. - Odchudzają się duchowo. - Duch w narodzie jest już i tak za chudy - powiedziała Nowoczesna Znajoma. - Jedyne, czego u nas ludzie mają jeszcze za dużo, to ciała. - Nie wiem, dlaczego się uważa, że w Wielkim Poście nie należy nic jeść. - Mister 0'Goreck zdecydował przenieść kwestię na wygodniejszą, jak mu się pozornie wydawało, płaszczyznę teologiczną. - Proszę zauważyć, że Ostatnią Wieczerzę zjedzono właśnie w Wielkim Poście. - Ale też była to już ostatnia wieczerza - zwróciła uwagę Nowoczesna Znajoma. - Potem nie jedzono już kolacji. SŁOWNICZEK TRUDNIEJSZYCH TERMINÓW: święta wielkanocne - okres pojednania feministki z babą. 11 Kwietnia 12 Kwietnia Jaromira, Gemmy Saby Dzień Kosmonauty Ziemia za mała Wielkie wrażenie na polskich biznesmenach zrobiła wiadomość, żejeden z nich zamierza odlecieć w najbliższym czasie w kosmos. Z rozmów, jakie przeprowadziliśmy z biznesmenami, wynika, że myślało już o tym wielu. Wylot w kosmos w odpowiednim momencie jest lepszy niż wyjazd do Meksyku czy do Izraela, które to miejsca -jak pokazują doświadczenia - często mimo wszystko leżą jeszcze dla biznesmena za blisko. 0 ile sąd może zabronić biznesmenowi opuszczania kraju (a nawet ciągle to robi), o tyle prawo nie przewiduje takiej możliwości, aby zabronić mu opuszczania Ziemi. Mimo wszystko dla biznesmena nie jest to decyzja łatwa. Biznesmeni musieliby pokonać tradycyjny lęk przed wylatywaniem w powietrze, który jest w tym zawodzie duży. 13 Kwietnia 14 Kwietnia Hermenegildy 1906 - ur. się Samuel Beckett, autor sztuki Bereniki Czekając na Godota Mister 0'Goreck nie wróży przyszłości W pubie Mister 0'Goreck spotkał Dyplomowaną Wróżkę, która siedziała samotnie w kącie, zalewając swe smutki. - Interesy źle stoją? - zagadnął Dyplomowaną Wróżkę Mister 0'Goreck. - Klientów mało? - Od klientów nie mogę się opędzić - powiedziała ponuro Dyplomowana Wróżka. - Tylko żadnemu nie mogę nic przepowiedzieć. - A dlaczegóż to? - zawołał Mister 0'Goreck. - Czyżby straciła pani swe nadprzyrodzone zdolności? - Ale skąd - prychnęła ze złością Dyplomowana Wróżka. - Tylko że wszyscy pytają o rzeczy, które nie są jeszcze zapisane w gwiazdach. - Jak to możliwe? - Mister 0'Goreck nic nie rozumiał. - Przychodzi klient i pyta, czyjego dziecko dostanie się do gimnazjum - zaczęła się żalić Dyplomowana Wróżka. - To, czy się dostanie do gimnazjum czy nie, to widzę jak na dłoni. Ale czy będzie gimnazjum, tego nie widzę nawet w kuratorium. - Może pani jedynie obiecać, że dostanie się do gimnazjum, jeśli będzie - zgo- SŁOWNICZEK dził się Mister 0'Goreck. - Ale jest to przepowiednia niekompletna. TRUDNIEJSZYCH - Ja widzę z kart w jednej chwili, czy ktoś będzie chory czy zdrowy, ale skąd mam TERMINÓW: wiedzieć, czy będzie miał gdzie się leczyć - mówiła coraz bardziej poirytowana ... , ... .. . .,.,,..,,. , ., . . <• , wrozka-osoba, która jest Wrozka. - Skąd mam wiedzieć, kiedy będzie w służbie zdrowia reforma? Potrząsała szklaną kulą i wpatrywała się w nią z nienawiścią. w stanie przepowiedzieć każde- - Ludzie pytają mnie, jaką będą mieli starość - oburzała się Wróżka. - Gwiazdy ,. . ",,.?., , . , . mu, kiedy umrze, ale me-w ja- wiedzą wiele, ale trudno od nich wymagać, aby zrozumiały debatę sejmową o tym, jaki będzie w końcu system emerytalny. kim to będzie województwie. 15 Kwietnia 16 Kwietnia Anastazji Kseni Dzień Włókniarza i Sapera Łódź (wypis z przewodnika) Na przekór wszystkiemu jest ośrodkiem przemysłu włókienniczego: nie ma bowiem ani bawełny, ani szyku, ani rynku zbytu. Łodzianie nie chcą się jednak z tym pogodzić i jak raz zaczęli, tak bez przerwy coś szyją. Stosunek Łodzi do konfekcji wyraża się w tym, że znajduje się tu centrum polskiego naturyzmu. Szyciem prześladowani są nie tylko klienci, ale i łódzkie robotnice. Tutejsze fabryki należały najpierw do Sche-iblera i Grohmanna, potem przeszły w ręce Marchlewskiego, obrońców pokoju i rewolucjonistów z 1905 roku; obecnie -jak cały polski przemysł- nie należą do nikogo. Łódzkie fabryki wywołują u kobiet wiele chorób poprodukcyjnych: przy pończochach dostaje się odparzeń i żylaków; przy noszeniu bielizny - poronień; przy łódzkich wykładzinach się głuchnie. Przez długie lata w Łodzi starano się zbudować Centrum Zdrowia Matki Polki. Po przejęciu władzy w mieście przez narodowców musiało się jednak okazać, że matka chyba nie była Polką, ponieważ zapał do budowy osłabł. Postawiono za to na rozwój Studium Nauki Języka Polskiego dla obcokrajowców z całego kraju. Dopóki istniał w Polsce przemysł filmowy, Łódź była jego stolicą. Obecnie mieści się w niej Muzeum Kinematografii. Na jego potrzeby kształci kadry wyższa szkoła filmowa. -?????????.? .....? 17 Kwietnia 18 Kwietnia Anicety Apoloniusza Dzień Ochrony Zabytków Od razu Kraków budowano (wypis z przewodnika) Miasto bardzo stare; wyglądające na jeszcze starsze. Przyjmuje się, że kamienice trzystuletnie nie były remontowane od lat co najmniej pięciuset; budowle stuletnie - od dwustu-dwustu pięćdziesięciu lat. Kraków wyprzedza wszystkie inne miasta polskie o parę wieków. Centrum jest nieprzejezdne od piętnastego stulecia. Wody w kranach brakuje od połowy wieku osiemnastego, a telefony zamokły jeszcze podczas potopu. Okolice dworca kolejowego pozostają w przebudowie od 1223 roku, a dworzec autobusowy nie został zbudowany od jedenastego wieku. Średniowieczny Kraków wypracował bardzo skuteczny sposób obrony przed Tatarami. Na wieść o ich zbliżaniu się do miasta, przez radio nadawano hejnał na trąbce; muzyk tak fałszował, że Tatarzy w popłochu uciekali. Sposób ten praktykowany jest i dzisiaj: codziennie punktualnie w południe, gdy pociąg z Tatarami zbliża się do miasta, rozlega się coraz bardziej fałszywy hejnał; niestety, od czasów średniowiecza prawdopodobnie stracili oni słuch. Kiedy jeden z budowniczych wież kościoła Mariackiego zapragnął zaprowadzić na Rynku budownictwo wysokościowe, aby nie zeszpecić architektury Krakowa przed jej dokończeniem, trzeba go było z niej zrzucić. Te rygory architektoniczne zostały jednak później - ze szkodą dla wyglądu miasta - zliberalizowane. Większość obiektów budowano od razu przestarzałe, dzięki czemu już w momencie budowy stawały się zabytkami. W latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku powiększono Kraków o stylową, średniowieczną hutę, dostosowując ją do charakteru miasta. W mieście jest wiele teatrów, które występują przed sobą wzajemnie. W Teatrze im. Słowackiego widzowie najbardziej cieszą się, że zobaczą zabytkową kurtynę. Przy Plantach stoi jedyna na świecie filharmonia, w której najlepiej słyszanym instrumentem jest dzwonek tramwaju. Dzięki temu wykonywane tu prapremierowe kompozycje Krzysztofa Pendereckiego dały początek nowemu kierunkowi w muzyce. Wjeżdżając do Krakowa pojazdem mechanicznym, należy pamiętać, że w mieście obowiązuje całkowity zakaz ruchu, ale nie można parkować; w zasadzie konieczne jest, aby samochód ani nie jeździł, ani nigdzie nie stał. Jeśli planuje się w mieście długi pobyt, można wsiąść do tramwaju. 19 Kwietnia 20 Kurieinia Tymona Teodora, Amalii Międzynarodowy Dzień Wolnej Prasy Lustro-Wanie Jednym z najgorszych dni w moim życiu był ten, kiedy tygodnik „Wprost" uświadomił mi moje związki z rosyjską mafią paliwową. Pomimo że chwilowo jest to jedynie odprysk sprawy Żakowskiego, nie ma się co łudzić, że wyjdę z tego obronną ręką. Jacek Żakowski - dziennikarz znany (choć ostatnio najbardziej z osłabiania bezpieczeństwa energetycznego naszego kraju) - został złapany przez tygodnik „Wprost" na tym, że „kilka razy otrzymał nagrodę miesięcznika »Zwierciadło«, którego właścicielem jest jeden z założycieli firmy J&S" występującej w aferze Orlenu. Aż dziw, że tak jawne i wieloletnie (redakcja „Zwierciadła" korumpuje raz do roku) podporządkowanie redaktora Żakowskiego imperialnym planom Rosji zostało przez kogoś zauważone dopiero teraz. Ponieważ widać wyraźnie, że czegoś takiego jak otrzymanie nagrody „Zwierciadła" nic nie jest w stanie z człowieka zmyć, nie chcę cieszyć się dłużej niezasłużoną bezkarnością -jestem w tej samej sytuacji. Naturalnie, kiedy stanę przed komisją śledczą, mógłbym próbować mataczyć, że redaktor Żakowski brał od Rosjan ze „Zwierciadła" same tylko Zwierciadła Kryształowe, a ja dwukrotnie otrzymałem od nich jedynie Zwierciadła Krzywe, ale sam rozumiem, że byłaby to obrona niegodna. Konsekwencje swojego działania trzeba jednak ponosić i czekam teraz, czego zażąda ode mnie w zamian KGB. Tak starałem się uważać, nigdy nie otrzymałem na wszelki wypadek żadnego odznaczenia państwowego, a kiedy raz w ogóle jakieś nieostrożnie dostałem, to okazuje się, że od obcego państwa. 21 ???????? 22 Kwietnia Selmy Kai, Leonii Międzynarodowy Dzień Ziemi Obrona polskiej ziemi Wszyscy Polacy idą do ziemi: „Idziem do ciebie, ziemio, matko nasza!" (według świadectwa Marii Konopnickiej: Pan Balcer w Brazylii). Pomimo że -jak sią tak zastanowić - dotyczy to całego rodu ludzkiego, w Polsce bardziej sią tym przejmują. Żyjemy tutaj w strachu, że ziemi może dla Polaków zabraknąć. Wynoszenie z Polski każdej, najmniejszej nawet ilości ziemi, począwszy od garści, odbywa się tylko po kryjomu. Jak relacjonuje Kazimierz Brodziński w Wierszu pisanym na Alpach: „Każdy garść ziemi polskiej w zaszyciu wynosił". Prośby, aby rzucić garść ziemi, załatwiane są jednak odmownie. „Nie rzucim ziemi" - kategorycznie odmawia Maria Konopnicka. Na nasze ciągłe, obsesyjne wlepianie oczu w ziemią w każdej sytuacji zwraca uwagą nawet Adam Mickiewicz w Balladach i romansach: „Wtem z zasłon błysną piersi łabędzie, / Strzelec w ziemią patrzy skromnie". Jemu samemu też -jak wynika z drugiej części Dziadów- największą satysfakcję przynosi dotykanie ziemi: „Kto nie dotknął ziemi ni razu / Ten nigdy nie może być w niebie". Piloci samolotów to nawet wolą rozmawiać z ziemią niż z kimkolwiek, ?? Na koniec jak spod ziemi zjawiliśmy się w Europie. Naszą obecność w Europie może jednak jeszcze ziemia pochłonąć. Taktykę zapadania się pod ziemię naszych negocjatorów z Unią Europejską przewidywał Kornel Ujejski jeszcze w dziewiętnastym wieku: „pod ziemię! pod ziemię! daleko od ludzi, / 0, byle cichego gdzie schronu!". Negocjatorzy ci od ziemi nie odrośli, a chylą się ku ziemi. Od Europy żądają zrównania wszystkiego z ziemią. Tymczasem do czego prowadzi rolnika takie trzymanie się ziemi bez końca, wiedział już dużo wcześniej Franciszek Karpiński: „Powracasz w ziemię, co matką twą była, / Teraz cię strawi, niedawno żywiła". Cudzoziemcy sprowadzają ziemię Ekonomiści ostrzegają, że zakaz sprzedawania polskiej ziemi cudzoziemcom doprowadzi do tego, iż cudzoziemcy przyjeżdżać będą do nas z własną ziemią. Polska ziemia może zostać wyparta z rynku całkowicie. Stowarzyszenie Właścicieli Kwiaciarń spodziewa się znacznych strat, ponieważ uważa, że cudzoziemcy nie będą chcieli kupować kwiatów doniczkowych bez ziemi. ??????? 24 ???????? ego 997 - zginął śmiercią męczeńską Horacego, Aleksego św. Wojciech, patron Polski Jeszcze mv Na słowo „jeszcze" wszyscy Polacy wstają. Biorąc sobie na hymn narodowy słowa „Jeszcze Polska...", ustawiliśmy się świadomie i z rozmysłem na pozycji końcowej i zamykającej. Przodem puszczamy innych, no a potem: „Jeszcze Polska...!". Trudno przecież z okrzykiem „Jeszcze Polska...!" iść na przedzie. Wołając „Jeszcze Polska...!", wymuszamy na pozostałych, aby na nas poczekali, co często okazuje się nieodzowne. Ile to razy by o nas zapomniano i gdzieś nas zostawiono, gdybyśmy w ten sposób o sobie stale nie przypominali. Nie może być przypadkiem, że i w drugiej naszej narodowej pieśni pt. Sto lat „jeszcze" pojawia się znowu i to w jeszcze bardziej szczególnej funkcji. „Jeszcze raz, jeszcze raz niech żyje, żyje nam" brzmią rutynowe życzenia urodzinowe i ze zdziwieniem - skoro solenizant namawiany jest do tego, aby żyć jeszcze raz - zauważamy tu zachętę do zmartwychwstania. Można to zresztą zrozumieć jako sugestię, aby zamiast kontynuować swe dotychczasowe życie, spróbowałjeszcze raz od nowa, być może z lepszym skutkiem; życzenia oparte są na przekonaniu, że z życiem, jakie się prowadzi, to już nic się nie da zrobić, ale jeśli się dostanie jeszcze jedno, to kto wie. Charakterystyczne, że w polskiej tradycji występuje tylko jeden „jeszcze raz", co jest szlachetnym ograniczeniem, szczególnie na tle wschodniego nieumiarkowania rosyjskiego, które od razu zakłada „jeszczo mnogo, mnogo raz". Ekspedientki w sklepie i kelnerzy w restauracjach zadają klientom i konsumentom sakramentalne pytanie: „Podać coś jeszcze?". Jest w tym ukryta (choć wcale znowu nie tak bardzo) sugestia, aby już nic. vr Nie znaczy to bynajmniej, że wszystkiego brakuje. Występuje na przykład zauważalny nadmiar Mazurów. „Jeszcze jeden Mazur dzisiaj!" - nie może już znieść ich liczby panna Krysia. A znowuż według Krzysztofa Kamila Baczyńskiego „jeszcze słychać śpiew i rżenie koni". Choć nie jest przecież łatwo usłyszeć śpiew konia choćby jeden raz, a co dopiero ciągle. ? 25 Kwietnia Wasyla 26 Kwietnia Klaudiusza Dzień Drogowca i Transportowca Mister 0'Goreck nie widzi drogi tak czarno Nawet w Turcji zasypało autostradę, a u nas nie, bo u nas nie ma autostrady. Tym bardziej Mister 0'Goreck zdziwił się, kiedy z mijającej go piaskarki wychylił się do Mister 0'Gorcka Dyrektor Drogi. Mister 0'Goreck pomyślał, że Dyrektor Drogi dobrze wybrał miejsce pracy: gdyby pracował na poboczu, tak daleko by nie zaszedł; pobocza nie mają dyrektora. - Czy pan widzi? - krzyknął. - Droga jest czarna! Pamiętając tytuły w gazetach Czarny dzień na drogach, w pierwszej chwili Mister 0'Goreck pomyślał, że to źle, ale po minie Dyrektora zorientował się, że tym razem akurat jest wręcz przeciwnie. - A czy pan wie, ile to wszystko kosztuje? - Dyrektor Drogi aż zatrzymał się koło Mister 0'Gorcka. - Jednorazowe odśnieżenie Warszawy kosztuje dziewięćset pięćdziesiąt tysięcy złotych! - I codziennie ma pan tyle pieniędzy? - zapytał podejrzliwie Mister 0'Goreck. - Jak pan widzi - powiedział Dyrektor i powiódł wokół triumfującym wzrokiem. - W takim razie to jest najlepsza wiadomość, jaką od dawna usłyszałem - powiedział Mister 0'Goreck wzruszony. - Budżet państwa uratowany! - A to dlaczego? - podejrzliwy zaczął być z kolei Dyrektor Drogi. - Jakie oszczędności poczynił pan zeszłej zimy, kiedy w ogóle nie było śniegu! - Mister 0'Goreck obliczał gorączkowo. - Musi pan chyba oddać za zeszłą zimę więcej, niż wynosi cały dochód narodowy. Dyrektor Drogi ruszył na to piaskarką z wielkim piskiem, a Mister 0'Gorckowi ułożyło się wszystko wjedną całość: wiedziałjuż, dlaczego Szwecja jest dużo bogatsza od Afryki. Jeśli nie spadnie śnieg, zostają im tam pieniądze, których w ogóle nie ma w Afryce. SŁOWNICZEK TRUDNIEJSZYCH TERMINÓW: gościniec - rzucanie na drogi chleba i soli. Nie znaczy to bynajn cze jeden Mazur dzis 'ca ' r«nsporto A znowuż według Kr łatwo usłyszeć śpie\ wca ?,'?? Mister f)'r Terna- °reCkP°^,żetoźle, ;r0'Gorcfea -jeW Jerfnora20- ^fster 0 Gorec/c ^ruszo- stosvN|C2EK TR^NlEJS2ycH Sosciniec - "ucan dr°9i chleba i «na soli. 27 Kwietnia Zyty 28 Kwietnia Witalisa Światowy Dzień Ofiar Wypadków przy Pracy 29 Kwietnia 30 Kwietnia Angeliny, Rity Lidii ostatni dzień rozliczania się z Urzędem Skarbowym Mister 0'Goreck płaci podatek Zdarzyło się, że Mister 0'Goreck dostał wezwanie do zapłacenia podatku. - Moja praca nie przynosi żadnego zysku - oznajmił z uradowaną miną Urzędnikowi Skarbowemu Mister 0'Goreck od progu. - Nie ma to żadnego znaczenia - odparł sucho Urzędnik Skarbowy. - Dawno przestało już wystarczać, aby podatki płacili jedynie ci, którzy osiągają zysk. Teraz płacić podatki muszą również ci, którzy przynoszą gospodarce straty. - To nie jest sprawiedliwe. - Mister 0'Goreck pokręcił głową. - Przeciwnie - powiedział Urzędnik Skarbowy. - Jest znacznie sprawiedliwiej niż wówczas, kiedy nierentowni nie dość, że narażali państwo na wydatki i obciążali budżet, to jeszcze na dodatek byli zwolnieni od podatku. Po namyśle Mister 0'Goreck nie mógł odmówić temu rozumowaniu racji. - Czym jednak ktoś może zapłacić podatek od strat, jakie przynosi? - Mister 0'Goreck głośno domagał się analizy wszystkich ewentualności. - To bardzo proste - powiedział Urzędnik Skarbowy ze zniecierpliwieniem. -Każdy pracownik płacić będzie podatek na utrzymanie swojego nierentownego zakładu pracy, dzięki czemu będzie mógł on dalej funkcjonować. Skąd by państwo wzięło wypłatę dla zatrudnionego przez siebie pracownika, który swą ciężką i niewdzięczną pracą nie przysparza żadnego dochodu, jeśli nie potrąciłoby mu z jego pensji? Na takie pytanie Mister 0'Goreck nie miał gotowej odpowiedzi, ??- - W gospodarce rynkowej pieniędzy nie bierze się znikąd. Aby było z czego pracownikowi wypłacić, musi on najpierw uiścić podatek - Urzędnik Skarbowy przeciął dyskusję. - Pracownikowi można by wypłacić zasiłek - myślał gorączkowo Mister 0'Goreck. Urzędnik Skarbowy spojrzał na niego z politowaniem. - Państwo może przyznać biednym zasiłek, aby mogli sobie coś kupić, jeśli oni przy zakupie w sklepie opłacą podatek od obrotu wliczony w cenę towaru. Inaczej skąd by państwo wzięło... Urzędnik Skarbowy wyjaśniał dalej, ale Mister 0'Goreck już nie słuchał. Szybko wpłacił swoją pensję do Urzędu Skarbowego, czym zapewnił sobie, że dostanie ją z powrotem pod koniec miesiąca. W przyszłym miesiącu - postanowił sobie -wpłaci więcej. Dostanie wówczas podwyżkę. ? SŁOWNICZEK TRUDNIEJSZYCH TERMINÓW: Terminy występujące w dzisiejszej czytance nie są zrozumiałe również dla autora. ;f ???»? :" ^??^?- 7? ????* ??^^^^ ???^ ???* \*? wV3 ł ?? ?*? ^????^^^^??? ^^?^ ?^?^?^~r 4>9-^TjJ §??? 1 ??? ??: ^^?^??^ » Los ;??^ Ib^h ?*7\|!5? ^T*^s3i ?] J^^^^!^ /???7 &jT ?? w. ???? ^fSjŁ .? C\v" ^L3?S ?????? 1 Maja 2 ??? Ramony, Jeremiego Święto Pracy Zygmunta Mister 0'Gorckowi spełniają się żądania Ponieważ Mister 0'Goreck nie wiedział, co należy robić w święto 1 Maja, wybrał się na pochód pierwszomajowy. Pochód przebiegał pod hasłem „Komuno, wróć!". Gdzieś w połowie drogi w pochodzie gruchnęła wiadomość, że żądania manifestantów zostaną spełnione: rząd zezwolił na powrót komuny. Wśród protestujących zaczął się popłoch. Wszyscy rozpierzchli się w obawie przed aresztowaniem za udział w nielegalnej demonstracji. Część od razu ukryła się w kościele. Uczestniczący w pochodzie członkowie związku policjantów wyciągnęli pałki. Manifestantki rzuciły się do okolicznych sklepów i wszystko wykupiły, a następnie zajęły pod nimi miejsca w kolejkach. Ekspedientki zresztą i tak natychmiast zrobiły remanent i wszystko schowały pod lady. Automobiliści napełnili wszystkie butelki benzyną i pobiegli umieścić je na balkonach. Po drodze zaczęli kompletować zapasowe części. Młodzi rzucili się w stronę granicy, aby zdążyć ją jeszcze przekroczyć. Bezrobotni dokupili piwa, aby mieć czym się zająć po powrocie do pracy. Intelektualiści wykupili do ostatniej wszystkie gazety i książki. Aktorzy zaczęli przygotowywać spektakl z niezrozumiałymi aluzjami, na który z miejsca wyprzedano wszystkie bilety. Po jakiejś chwili pochód uspokoił się: powrót komuny okazał się tylko plotką. - Wiedzieliśmy, że ten rząd nigdy nas nie wysłucha! - mówili z widoczną ulgą manifestanci. SŁOWNICZEK TRUDNIEJSZYCH TERMINÓW: komunizm - ustrój, który wiele wymaga od innych ustrojów. 4 Yflaja dzień uchwalenia Floriana Konstytucji 3 maja Rząd naczelnych Najwyższy wśród organów władzy państwowej jest ochroniarz. Przerasta wszystkich pozostałych o głowę państwa. Ochroniarz w sytuacjach kryzysowych robi to samo, co całe jego otoczenie: rzuca się na premiera. Rządzenie krajem polega na tym, że premier wygłasza expose, a potem - w dużej mierze na skutek tego - zostaje ex-premierem. W samym słowie ex-pose zawiera się już jego koniec. Każdy rząd najlepiej wie, czego nie zrobił rząd poprzedni. Szkoda więc, że nie jest poprzednim rządem. Następnym szczeblem władzy jest mini-ster. Z samej nazwy wynika, że nie jest to nic wielkiego. W gmachu ministerstwa podlega mu zazwyczaj podsekretarz i podsadzkarz. Tworzenie rządu jest jak występ w teleturnieju: „Proszę wymienić w jak najkrótszym czasie wszystkich ministrów i wojewodów". ? ????? Niny, Świętochny Maja ? Mlaja Międzynarodowy Dzień Położnika Judyty, Juranda Pogarsza się równo Lewica kontynuuje swą historyczną misję likwidowania w społeczeństwie niesprawiedliwości i odwracania naturalnego porządku rzeczy. Tradycyjnie zawsze starała się o to, aby biednym było w życiu lepiej niż bogatym, chorym lepiej niż zdrowym, niezdolnym niż zdolnym etc. Obecnie na tej drodze lewica posunęła się jeszcze dalej i doprowadziła do tego, że gorzej niż być chorym jest być lekarzem. Dzięki odpowiedniej polityce prowadzonej w służbie zdrowia zlikwidowana została społeczna przewaga, jaką w parze pacjent-lekarz miał zawsze lekarz. Podjęta w związku z tym przez lekarzy akcja niewystawiania aktów zgonu ma doprowadzić do tego, aby było im chociaż lepiej niż zmarłym. Powstaje pytanie, czy gorzej jest być chłopem czy lekarzem. Chyba lekarzem, ponieważ rolnicy jako jedynych przepuszczają przez blokady lekarzy. Muszą więc uważać, że lekarzom jest gorzej. 7 ???? 8 ??. Gizeli, Lizy, Dezyderii Dzień Bibliotekarza i Bibliotek Sięgnij po książką Wreszcie znaleziono jakieś zastosowanie dla książki. W telewizji po kilku z rzędu programach, których znudzeni autorzy sami wyglądali jak żywa (ledwie) przestroga, czym grozi czytanie książek, niespodziewanie pojawiła się wreszcie jakaś atrakcyjna propozycja. W poradnikowym programie Co robić, gdy nas ktoś napadnie uczono widzów „bronić się tym, co się ma pod ręką: kluczami albo książką". Z praktycznego punktu widzenia program był zupełnie nieprzydatny, bo niby skąd napadnięty ma wytrzasnąć nagle jakąś książkę; trudno o taki zbieg okoliczności, aby był to akurat ten dzień, na który przypada kontakt statystycznego napadanego z książką, bo przypada on w Polsce co dwa lata. Chyba był to raczej podstępny sposób edukacji kulturalnej. Jeśli telewizji uda się wmówić widzom, że najlepiej do trzaśniącia napastnika nadaje się książka - wiele osób zacznie ją ze sobą nosić. Nawet osoba, której ostatnio przeczytaną książką była lektura szkolna, rozumie przy tym, że nie może to być Nasza szkapa ani jakaś Dobra pani, ale co najmniej Ogniem i mieczem i to w dwóch tomach - w jednym ogień, w drugim miecz. Odświeża to i nadaje zupełnie nowy sens starej maksymie, że w ciężkich chwilach warto sięgnąć po książkę. Potwierdziły się tym samym niespodziewanie różne teorie, że książka chroni nas przed chamstwem i brutalnością. Trzeba jej tylko trochę agresywnej promocji. 9 ???? 10 ??? Pachomiusza dawniej: Dzień Zwycięstwa nad Faszyzmem Antonina, Antoniny dzisiaj: Dzień Europy Mister 0'Goreck zamienia parę słów W odwiedziny do rodziny Mister 0'Gorcka przybył Bratanek znad morza. - Haj! - zawołał na lotnisku na powitanie. - Co on powiedział? - zapytał Dziadek. - Cicho, Dziadku - powiedział Mister 0'Goreck. - Mówi, że czuje się, jakby był na haju. - To znaczy dobrze? - drążył Dziadek. - Jakby miał odlot - wytłumaczył Mister 0'Goreck. - Przecież dopiero miał przylot - wyraził zdumienie Dziadek. - Nie ma tu u was czegoś kul? - zapytał Bratanek, rozglądając się wokół. - Nie ma kul? - zapytał Dziadek. - Jeśli ich potrzebuje do chodzenia, mogę mu odstąpić swoje. - Cicho, Dziadku - powiedział Mister 0'Goreck. - Chciałby zobaczyć coś interesującego. - 0 kej - odezwał się Bratanek. - Hokej? - zdziwił się Dziadek. - Latem? - Cicho, Dziadku - powiedział Mister 0'Goreck. - Czy on jest z Polski? - zapytał Dziadek. - Yest - powiedział Mister 0'Goreck. 11 ????? 12 maja Mirandy Dzień Hutnika Achillesa, Domicjana Ośrodki życia Centralnym ośrodkiem życia społecznego, politycznego i kulturalnego była w Polsce huta. W rejonie hut koncentrowało się dziewięćdziesiąt procent ruchu turystycznego, grupowało się niemal całe życie kulturalne kraju, znajdują się też prawie wszystkie zabytki najwyższej klasy. Najlepszą pozycję wyrobiła sobie Huta Warszawa, która skupiała wokół siebie najważniejsze instytucje życia publicznego. W rejonie oddziaływania tej huty znajdowało się polskie centrum finansowe, handlowe, naukowe i turystyczne. Przy tej hucie akredytowane były także wszystkie zagraniczne ambasady. Na obrzeżach Nowej Huty ciągle rozpościera się zespół najstarszych i najcenniejszych zabytków polskich, łącznie z Wawelem, kościołem Mariackim i Sukiennicami. Stolica Polski, zanim przeniesiono ją pod Hutę Warszawa, funkcjonowała właśnie przy Nowej Hucie. Przybytkiem kultu religijnego była Huta Bieruta pod Jasną Górą. Miejsce to stanowiło najważniejszy w Polsce ośrodek życia duchowego i cel pielgrzymek. Próby uczynienia metropolii z Huty Katowice, ufundowanej w 1975 roku, nie całkiem się powiodły i do dzisiaj nie wyrósł tam jeszcze - jak się spodziewano - żaden obiekt zabytkowy. Można jednak ogólnie przyjąć, że w polskich warunkach pojawienie się na horyzoncie huty sygnalizowało do niedawna jakiś klejnot architektury czy pomnik kultury narodowej. 13 maja 14 ??? Arona, Serwacego Bonifacego, Dobiesława Trzeba to przełknąć Na każdą chorobę pomaga tylko Lek, który się niezrozumiale nazywa. W skuteczność lekarstwa na ucho, które nazywałoby się nausznik, nikt by nie uwierzył, ale już pod kryptonimem, powiedzmy, nabuchodonozor forte daje jakąś gwarancję postawienia uszu na nogi. Producenci leków muszą się strasznie namęczyć, aby wbić do chorej głowy, że ma ją uleczyć jakaś imbecylina. Z handlowego punktu widzenia „zabijból" byłby znacznie lepszy - ale cóż, przyjęło się, że nawet na poprawienie pamięci dobre są tylko takie tabletki, po których nie pamięta się ich nazwy. Dawny wstrętny proszek na gardło nazywał się gargarin, kiedy więc ogłoszono, że Gagarin został wystrzelony w kosmos - i to w pierwszej kolejności - radości w Polsce nie było końca. Trwało to krótko, ponieważ - Gagarin czy Gargarin - po powrocie na Ziemię znów zajmował się płukaniem gardła, «ra- Nazwa ma też chronić lek przed dziećmi. W tym celu najbardziej mylącą nazwę mają środki antykoncepcyjne, ponieważ żadne dziecko - po latach wmawiania mu przez szkołę i rodzinę, że się do niczego nie nadaje - nie pomyśli przecież, że jest jakąś koncepcją. Z kolei prostacyklina sugeruje lek dla krzywych parkietów. Przekonanie, że powaga leku zawiera się w określeniu jego zastosowania, zostało dopiero nadszarpnięte przez aviomarin, który-jak precyzują jego działanie billboardy na ulicach - „od pawia nas wybawia". Nie jest to prawdą, bo pod wpływem jazdy wśród takich billboardów objawy się nasilają. Lepiej byłoby określić to - w języku tradycyjnej farmacji -jako pastylki re-torsje. W ogóle to łykanie tabletek jest jak wizyta w agencji towarzyskiej: przed użyciem trzeba przeczytać ulotkę. 15 ???? 16 ????? Nadziei, Berty Wieńczysława, Jędrzeja 1922 - Polska: uchwalenie ustawy o urlopach dla pracowników przemysłu i handlu Mister 0'Goreck wraca do pracy Po przerwie spowodowanej szeregiem kombinacji świąt i niedziel Mister 0'Goreck wrócił do pracy. Na przystanku kłębił się tłum dojeżdżających. - Jak dobrze, że pana widzimy! - zakrzyknęli do Mister 0'Gorcka. - Może pan pamięta, czym dojeżdżamy do pracy. Nie robiliśmy tego tak dawno. Przypomnienie sobie numeru tramwaju nic nie dało, ponieważ okazało się, że motorniczy w okresie świątecznego zawieszenia kursów zapomniał, jak się go uruchamia. Dozorca nie chciał nikogo wpuścić do biura, ponieważ nie pamiętał, aby ktoś tam wchodził. W biurze wyginęły wszystkie rybki, ponieważ woda w akwarium wyschła. Pracownicy zaczęli się kłócić, kto zajmuje jakie stanowisko. Parę osób - czy to zapomniawszy, czy chcąc skorzystać z ogólnego zamieszania - zajęło gabinet dyrektora naczelnego. Sekretarka przestała odbierać telefony z pytaniami, jak nazywa się firma, bo skąd to miała wiedzieć po takim czasie. Nie mogła sobie zresztą przypomnieć, jak się podnosi słuchawkę. Średnia wieku załogi - odkąd ostatni raz się widzieli - znacznie się podniosła. Nie tak jednak drastycznie, jak można się było spodziewać, ponieważ najstarsi wymarli. W wyniku tego, że przez tak długi okres nie odnotowano żadnych strat, sytuacja ekonomiczna przedsiębiorstwa uległa poprawie i zostanie ono sprywatyzowane oraz wejdzie na giełdę. Trzeba tylko sprawdzić w archiwum, czy to się już nie stało. SŁOWNICZEK TRUDNIEJSZYCH TERMINÓW: przerwa świąteczna - okres dowodzący, że jeżeli wszystko może nie funkcjonować pizez dwa tygodnie, to w ogóle nie jest potrzebne. 17 ????? 18 ????? Brunona, Paschalisa Światowy Dzień Telekomunikacji Feliksa Mister 0'Goreck telefonuje Tego dnia 1991 roku Mister 0'Gorcka wyrwał ze snu telefon. Mister 0'Goreck obudził się zlany potem - tknęło go przeczucie, że ktoś chce z nim pilnie rozmawiać. Jego telefon milczał jak zaklęty, co oznaczało, że dzwoni ktoś z Mokotowa lub z Grochowa, albo, co gorsza, rozmowa jest zamiejscowa. Narzucił na siebie byle co i popędził odebrać telefon. Na przystanku autobusowym był tłok, ale kiedy krzyknął: „Mam połączenie telefoniczne", ludzie - wiedząc, co to znaczy - natychmiast rozstąpili się i przepuścili Mister 0'Gorcka. W hallu Centrali Telefonicznej kłębił się tłum abonentów. Z lewej strony gromadzili się ci, którzy zamówili rozmowę, a teraz czekali, aż zgłosi się ktoś spod żądanego numeru. Po prawej stronie wyznaczono miejsce kontaktowe dla tych, do których był akurat telefon. Osoby, którym udało się wywołać z tłumu właściwego abonenta, wchodziły do rozmównicy i uzyskiwały połączenie. Najgorzej sytuacja wyglądała w sekcji rozmów zamiejscowych. Abonenci z innych miast, którzy chcieli rozmawiać z Warszawą, siedzieli na walizkach i czekali, aż ktoś się zgłosi i odbierze. - Co słychać? - zagadnął Mister 0'Goreck ostatniego w kolejce Abonenta. - Dzisiaj Ochotę i Pruszków. Momentami Żoliborz, ale słabo - poinformował Abonent. - Miałbym sprawę na Pragę - rozmarzył się Mister 0'Goreck. - Pragi nie było już od miesiąca. - Abonent ściągnął na ziemię Mister 0'Gorcka. - Odstąpię wolną linię do Konstancina - szepnął Cinkciarz, który kręcił się w tłumie. - Czy jest do mnie telefon? - zawołał Mister 0'Goreck, kiedy doszedł do okienka. - Proszę czekać - zwyczajowo odpowiedziała Telefonistka. - Zaraz sprawdzę. Telefon do pana był wczoraj. - Wczoraj nie mogłem podejść do telefonu - powiedział zawiedziony Mister 0'Goreck. - Przez cały dzień nie mogłem wyjść z domu. Telefonistka wzruszyła tylko ramionami i sprawdzała już, czy rozmowa, jaką miała na linii, nie jest przeznaczona dla następnego Abonenta. Okazało się, że telefon do Mister 0'Gorcka to była tylko pomyłka. SŁOWNICZEK TRUDNIEJSZYCH TERMINÓW: łączność - dziedzina mająca na celu rozwój kontaktów międzyludzkich poprzez wymuszanie osobistych związków i zapobieganie mechanicznym kontaktom na odległość; łączność bezprzewodowa - niepołączone ze sobą telefony w jednym mieście; impuls telefoniczny - bodziec do zwiększenia ruchliwości społecznej, wywoływany przez telefon. 19 ???? 20 ????, Iwo, Celestyna Bazylego Międzynarodowy Dzień Muzeów Czas dp szkoły Wchodzimy w kolejny rok, w którym młody człowiek musi się uczyć życia starszych ludzi, pomimo że nie jest to nic a nic interesujące, a potem - co jest zresztą do przewidzenia - nie zdaje egzaminu. Natomiast starszy człowiek nie musi się tego uczyć, bo on to zna. System edukacji jest więc -jak widać - specjalnie tak urządzony, aby do szkoły musieli chodzić tylko młodzi. Na lekcjach nauczyciele opowiadają, jak to było, kiedy ludzie musieli obchodzić się bez koła albo elektryczności. A co to uczniów obchodzi, jak nauczycielom kiedyś się powodziło? Albo: jak to na świecie było prymitywnie, kiedy żyły tylko jamochłony. Nauczyciele ust nie mogli do nikogo otworzyć. W szkole wykłada się ex cathedra, czyli jak w starej katedrze. Dlaczego w każdej klasie porusza się tematy, którymi na trzydzieści osób zainteresowana jest - i to też nie całkiem - zaledwie jedna, to jest nauczyciel? I nikogo nie obchodzi ta różniczka. Coraz bardziej dramatyczne staje się pytanie: dlaczego to młodzi mają się uczyć od starych, jak było, a nie raczej starzy od młodych, jak jest? Szczególnie drastyczną formę nierówność ta przybiera w szkołach i na kursach wieczorowych, gdzie młodzi wykładowcy uczą starszych od siebie uczniów tego, czego się na ich temat dowiedzieli. Nieuzasadnione przywileje z racji wieku są zasadą, na jakiej oparta jest cała edukacja. Uczniowie muszą się w szkole nauczyć języka nauczycieli, aby się z nimi jakoś móc porozumiewać. Swoje słownictwo, zajebiste, dzi- siejsi uczniowie będą mogli wprowadzać do szkół dopiero, gdy się zestarzeją - wtedy kiedy dla nowych dzieci będzie to już jakaś łacina. Tymczasem, prawdę mówiąc, czy nauczycielom nie przydałoby się w życiu bardziej, gdyby to oni nauczyli się mówić tak, jak się mówi? Profesorowie od swoich uczniów nauczyliby się zresztą wszystkiego prędzej aniżeli uczniowie od nich, bo po pierwsze, jest tego mniej, a po drugie, z natury rzeczy profesorom nauka łatwiej przychodzi. 21 ????? 22 ??? Kryspina, Teobalda Dzień Rzemiosła Wisława Pracoholizm Pracoholizm polega na tym, że cali jesteśmy w pracy. Kiedy zjadamy biznes-lunch, nasz proces pokarmowy nie ma już charakteru prywatnego, bo trawienie przebiega w nas służbowo, co potwierdza możliwość odliczania sobie VAT-u od całości posiłku. Warunkiem jest, aby niczego nie odkładać w żołądku dłużej niż do piątego każdego miesiąca. W wielu wypadkach firmowe są niektóre części ciała pracownika - te mianowicie, które powstały wskutek obowiązkowego i opłacanego przez firmę uczęszczania przez niego do siłowni czy sali odnowy biologicznej. Wynikiem działalności produkcyjnej zakładu jest przyrost mięśni. Coraz większej liczbie osób do wykonywania swojej pracy nie wystarczają one same i specjalnie w tym celu jeszcze się rozmnażają. Pracoholikowi nie wystarcza, że sam jest w pracy, ale wciąga do niej dzieci, żonę i dalszych krewnych, obsadzając nimi wszystkie etaty; w końcu nie może już odróżnić, kiedy znajduje się w domu, a kiedy w pracy, i jeszcze spinacze zacznie wynosić z domu do biura. Ryszard Kapuściński tak ujął różnicę pomiędzy mieszkańcem Europy i Afryki: Afrykańczyk pracuje tylko, gdyjest coś do zrobienia, na przykład trzeba zbudować dom, a Europejczyk pracuje, czy trzeba, czy nie trzeba. Ciągle pracuje, a domu jak nie ma, tak nie ma. ????? 24 Maja eriusza Żuli, Ubystawa 1945 - dekret o odbudowie miasta stołecznego Warszawy Warszawskie zabytki Warszawa ma najnowocześniejsze zabytki w Europie. Stare Miasto, pochodzące z przełomu trzynastego i czternastego wieku, zostało zbudowane między 1949 a 1963 rokiem, kiedy już dawno figurowało w rejestrze zabytków. Średniowieczne mury obronne z lat 1952-1954 mają dzięki temu jednak dobrze zachowane (we fragmentach) centralne ogrzewanie oraz instalację wodno-kanalizacyjną. Warszawski Trakt Królewski łączy dwa historyczne centra władzy: Komitet Centralny i Zamek Królewski. Starszy jest Komitet Centralny, pochodzący z lat 1948-1951, historyczna rezydencja polskich komunistów, zbudowana w stylu warowno-obronnym, od zewnątrz nie do zdobycia. Z dużo późniejszego okresu pochodzi Zamek Królewski, zbudowany w latach 1971- 1983 jako siedziba polskich królów. Odpowiednikiem sali posiedzeń plenarnych w ?? jest tu królewska sypialnia, dużo wygodniejsza. Do sal zamkowych wspinać się trzeba po zwykłych stopniach, natomiast do pomieszczeń dla służby zjeżdżamy schodami ruchomymi, podarowanymi dla wyrównania różnic klasowych przez Związek Radziecki. Zamek Królewski powstał w niezbyt szczęśliwym miejscu, wzniesiono go bowiem przy trasie szybkiego ruchu, tak zwanej W-Z; rozwiązaniu komunikacyjnym pochodzącym z lat 1947-1949, na resztkach którego wzniesiono potem plac Zamkowy, rr Mniej więcej w połowie Traktu Królewskiego znajduje się Pałac Namiestnikowski (aktualnie Prezydencki), słynny z tego, że w 1955 roku podpisano w nim Układ Warszawski, z którego w tym samym pałacu w czasie obrad Okrągłego Stołu (1989) się wypisano. Największy pałac Warszawy - chociaż pochodzi z tego samego okresu historycznego co Stare Miasto, to jest z połowy dwudziestego wieku - nie jest zabytkiem; przeciwnie, na polecenie konserwatora miano go wyburzyć, ale okazało się to niewykonalne. Pałac Kultury i Nauki pochodzi z okresu zimnej wojny i został postawiony w ramach obrony przeciwlotniczej, aby Warszawę z samolotu można było pomylić z Moskwą. Ponieważ budowlani i architekci do końca nie mogli się zdecydować, do czego pałac ma służyć w środku, cały składa się z korytarzy. Obiektem bardzo zabytkowym jest również cmentarz Powązkowski, z centralnie położoną Aleją Zasłużonych. Mieszczą się tu grobowce Bolesława Bieruta, Juliana Marchlewskiego, Aleksandra Zawadzkiego, pośrodku zaś grobowiec Karola Świerczewskiego. Wszyscy wyżej wymienieni istotnie położyli nadzwyczajne zasługi dla rozwoju Powązek. 25 ntoja 26 ???? Bedy, Wilhelminy Nereusza, Lamberta Dzień Matki Matka Polka Początek wszystkim Matkom Polkom dała Wanda, co nie chciała Niemca. Topiąc się, pierwsza Matka Polka zeszła z tego świata bezdzietna, dlatego następne matki musiały zostać poczęte in vitro. Odtąd przed każdą Matką Polką stoi wybór: albo dostać za męża cudzoziemca, albo od razu rzucić się do Wisły. Następna Matka Polka, o jakiej zachowały się przekazy historyczne, to Dąbrówka, która była Czeszką. Zgodnie z kontraktem, biorąc ją sobie za żonę, Mieszko I wziął na siebie krzyż - był to nieodłączny warunek. I ta cecha Matki Polki została zachowana w następnym pokoleniu. Dwie kolejne Matki Polki ani nie były Polkami, ani nie miały dzieci, były tylko święte. Gdyby święta Kinga, Węgierka, miała dzieci, musiałaby stracić dziewictwo, a do tego nie chciała się posunąć. Również Matka Polka Jadwiga zdawała sobie sprawę z tego, że w razie przyjścia na świat jej dzieci byłyby pół Węgrami, a pół Litwinami. Nie bardzo wiedziała, co ma w życiu robić, poszła więc na uniwersytet. W czasach renesansu Matka Polka, jak wszystko, musiała pochodzić z Włoch. Została nią Bona Sforza. Bardzo szybko musiała walczyć o tę pozycję z Barbarą Radziwiłłówną, Litwinką, której mimo usilnych starań nie udało się uczynić z Bony Babki Polki. Bona zeszła z tego świata jako jedyna i zwycięska Matka, co stało się bezpośrednią przyczyną wymarcia całego rodu Jagiellonów. Co wskazuje, że Matki Polki powinny mieć sukcesy, ale nie za duże. iw Emilia Plater wybrała czynny opór i umarła jako dziewica. Stała się niedoścignionym ideałem Matki Polki. Maria Skłodowska-Curie zerwała z dotychczasowymi przesądami dotyczącymi roli kobiety i matki i bez żenady wydała na świat samych Francuzów. W ten sposób dopełniła tradycji, że najsłynniejsi Polacy nazywają się Chopin i Curie. Zaczyna się czas przyszywanych Ciotek Polek. Założycielka Socjaldemokracji Królestwa Polskiego i Litwy Róża Luksemburg, pomijając to, iż nie miała dzieci, przy bliższym poznaniu okazała się Niemką pochodzenia żydowskiego. Przebiła ją tylko Wanda Wasilewska. Urodziła ona ze związku ze Stalinem wszystkich polskich komunistów: prawda, że niewielu; na starość jednak poczuła, że jest właściwie Ukrainką pochodzenia rosyjskiego. Tak że na dobrą sprawę z własną matką PRL nigdzie nie mogła się pokazać; od początku było jasne, że będzie sierotą. Poczet Matek Polek dowodzi, że jako naród dawno powinniśmy wymrzeć. Każda z nich albo nie była Matką, albo nie była Polką. Jeśli przetrwaliśmy, to dzięki pomocy dalszych krewnych. 27 ???? 28 maja Rodowita Dzień Samorządu Terytorialnego Germana Gryps z Marsa „Rzeczpospolita" zamieściła zdjęcie z Marsa, informując, że przedstawia ono „miejsce w kraterze Gusiewa o rozmiarach dużego polskiego województwa". „Rzeczpospolita" nie wyjaśnia, które konkretnie duże polskie województwo ma na myśli, ale ponieważ na fotografii aż po horyzont rozciąga się tylko kamienna pustynia, nie jest chyba z nim dobrze. Nie jest, niestety, wykluczone, że krater Gusiewa na Marsie przypomina „Rzeczypospolitej" niejedno polskie województwo, ale wszystkie. Dziennik ten zajmuje się demokracją lokalną (stąd częste zarzuty, że jest bez życia) i lepiej niż ktokolwiek wie, jak tam wygląda. Panująca na tym szczeblu terytorialnym w różnych gremiach samorządowych temperatura istotnie sięgnęła gdzieś koło minus siedemdziesięciu dwóch stopni i cokolwiek chociaż ledwie jeszcze żywego bardzo trudno tam odnaleźć. Sondy z terenu na ogół wracają z niczym; dużo więcej szczęścia mają pod tym względem sądy, które, jak się przyłożą, zawsze coś dla siebie w choćby najmniejszym województwie znajdą. Nowo utworzone województwa gdzieś w kosmosie milczą. Nie wysłały na przykład jeszcze ani jednego, choćby słabego sygnału władze nowego województwa opolskiego, ponieważ od razu po utworzeniu zamknięto je w więzieniu. „Z prezydentem Opola, przebywającym obecnie w areszcie, nie udało nam się skontaktować" - napisała „Rzeczpospolita", chociaż przy innej okazji. Astronomowie nigdy nie brali pod uwagę takiego powodu niemożności nawiązania kontaktu z kosmosem. 29 ???? 30 YTLcuja Maksyma, Teodozji 1993 - Lech Wałęsa nie przyjął dymisji rządu Sulimira Hanny Suchockiej, woląc rozwiązać parlament Czy trybunał dopuści ..babę"? Trudno o bardziej drastyczny przykład męskiego szowinizmu jak to, że wszystko uruchamiamy, wybierając „on", a niczego nie uruchamia „ona". Wielokrotnie także podnoszono już publicznie niestosowność stwierdzenia „kobieta zmienną jest". Aria ,,/a donna e mobile" tłumaczona ma być odtąd jako „kobieta jest mobilna". Jak się dowiadujemy, grupa feministek zaskarżyła do Trybunału Konstytucyjnego przysłowie „baba z wozu, koniom lżej". We wniosku wnoszącym o zakaz jego używania wskazują na dyskryminujący kobiety charakter przysłowia, ponieważ - pomijając już samą nie do zaakceptowania formę „baba" - propaguje ono nierówność społeczną, dając jasne wskazówki, kogo z wozu należy wyrzucić w pierwszej kolejności. Sprawa jest trudna i precedensowa, ponieważ - w razie uznania ich racji - wymagałaby przyznania przez Trybunał, że mądrości narodu (jakimi są przysłowia) mogą być szkodliwe. Dlatego nie należy spodziewać się rozstrzygnięcia wcześniej niż przed babim latem. Liga Polskich Rodzin już teraz zapowiedziała, że nigdy nie zgodzi się na wyrzucenie „baby z wozu" z polszczyzny - co właśnie oznacza, że jest za dalszym wyrzucaniem baby z wozu. W wydanym oświadczeniu Liga podnosi, że zrzucanie baby z wozu jest częścią polskiej tradycji i zamach na babę traktuje jako zamach na polski dorobek kulturowy. Biegli są w tej kwestii podzieleni. Niektórzy uważają, że przysłowie „baba z wozu..." jest tylko odmianą przysłowia „raz na wozie, raz pod wozem" i że baba jest tu jedynie elementem przypadkowym i niekoniecznym i bez szkody można by się właściwie jej pozbyć. Słowem - „baba z wozu, koniom lżej". Ekspertyza ta stała się powodem złożenia nowej skargi wnioskujących. 31 ???? Marietty, Petroneli Światowy Dzień bez Papierosa ? i'& !-• -",' '," '-, SSci. ? ????-? ??> ^; 1 ?(5^*^< 'iE&d. pT-c-fz ?9^| ? 1 Łbfica 2 ?ipaa. Aarona, Ottona Światowy Dzień Architektury Bernardyna Nasz blok startowy Wszyscy Polacy wywodzą się z bloku. Bloki te są połączone w skupiska w ten sposób, że każdy z nich stoi odwrócony tyłem jeden do drugiego. Ponieważ na terenach tych nie ma żadnych punktów orientacyjnych, niektóre domy ciągną się przez parę kilometrów. Budowniczowie nie wiedzieli bowiem, kiedy skończyć. W niektórych blokowiskach biolodzy zaobserwowali ciekawe zjawisko przyrodnicze. Po każdej kolejnej zmianie kierunku ruchu na jezdni - która jest tu jedynym prostym odcinkiem w okolicy - słoneczniki zaczęły obracać się odwrotnie. Nie mogąc wydostać się z tego labiryntu, bloki zaczęły wspinać się w górę i wyglądają, jakby chciały skoczyć z ostatniego piętra. Budowa mieszkań na takich wysokościach nie jest zgodna z Ewangelią, która ujmuje to tak: „chwała na wysokościach, a na ziemi pokój ludziom dobrej woli", co należy uznać za - zignorowaną przez nich - wskazówkę dla architektów, że chociaż chwała jest w budynkach wysokich, to pokoje dla ludzi należy budować niżej. Szczególną uwagę zwracają podcienia przeniesione przez polskich projektantów blokowisk z krajów Południa, gdzie buduje sieje po to, aby dawały ludziom cień. W naszych warunkach pełnią one podobną funkcję: cienie pojawiają się niechybnie zaraz u każdego, kto się w podcieniach znajdzie - na ogół pod okiem. W rejonach tych żyją tylko nieletni. Dorośli nie mają na miejscu żadnych widoków i muszą migrować za pracą do miasta. Na noc i na niedzielę przyjeżdżają tu tysiące ludzi. Rodziny umawiają się ze sobą w miejscu zamieszkania w większe święta państwowe i kościelne. 3 ŹLpca Anatola Dyplomatyczne milczenie Talenty dyplomatyczne prezydenta Busha są znane. Gdy tylko Amerykanom udało się nawiązać pierwszy w historii kontakt z Marsem, prezydent Bush natychmiast wygłosił przemówienie, w którym oświadczył, że Ameryka zdobędzie Marsa najpóźniej do 2015 roku. Prawdopodobnie wywiad amerykański znalazł tam ukrytą broń atomową. Zaraz po tej zapowiedzi Mars zerwał i zamroził wszelkie stosunki. Istnieje obawa, jak ułożą się teraz - dotychczas poprawne - kontakty Ameryki z Księżycem. Wszystkie księżycowe osoby, które nie umieją sobie nic załatwić -jak Polacy - są już na granicach Stanów Zjednoczonych zatrzymywane i prześwietlane. Prezydent Bush zapewne powie, że Księżyc i tak nie ma innego wyjścia i musi się wokół Ameryki kręcić. 5 ???/?, ? źifica Filomeny, Przybywoja Gotardy 2000 - zm. Władysław Szpilman, kompozytor piosenki Warszawski poranek Warszawa (wypis z przewodnika) Stolica Polski przenoszona była do Warszawy kilka razy: z Krakowa (1596), z Lublina (1945), z Katowic (1970) i z Gdańska (1990). Równie często przenoszono stolicę Polski gdzie indziej: do Wiednia, Berlina i Petersburga, skąd po drugiej wojnie światowej przeniosła się do Moskwy. Położenie Warszawy zmieniało się wielokrotnie. W siedemnastym wieku leżała na zachodnim krańcu Polski, do wschodniej zaś granicy było z niej tysiąc kilometrów. Pomimo dziewięćsetkilometrowej różnicy Warszawa leży ciągle w tym samym miejscu. Rzeką graniczną pomiędzy wschodnią a zachodnią częścią świata jest Wisła. Nie przypadkiem na Wiśle zatrzymały się wojska radzieckie w 1920 i w 1944 roku i nie udało im się jej przekroczyć. Prawobrzeżna część Warszawy - z położoną centralnie cerkwią prawosławną, jednym (wielkim) bazarem i tubylcami spędzającymi całe dnie na ulicach - należy do kultury Wschodu. Korki uliczne, spaliny, brak miejsc do parkowania oraz hotel Marriott lewobrzeżnej części miasta lokują ją w kręgu wpływów zachodnich. Wyjątkowość stolicy polega na tym, że istnieje w niej prosty sposób na zdobycie mieszkania - wystarczy w tym celu zostać ministrem. Metoda ta, niedostępna w żadnym innym mieście, stanowi przedmiot zazdrości. 7 ?ipoa. 8 ?ijxca Adolfiny, Estery 1990 - Włochy: reprezentacja RFN już po raz trzeci Prokopa zdobywa mistrzostwo świata w piłce nożnej Mister 0'Goreck urządza plebiscyt sportowy Mister 0'Goreck spotkał sią z Oddanym Kibicem, który sporządzał właśnie sportowy bilans roku. W związku z brakiem indywidualnych sukcesów wśród sportowców Oddany Kibic policzył wyniki łączne. - Na każdego czynnego zawodnika przypadło 0,000007 sportowego medalu oraz 0,0000000012 tytułu mistrzowskiego - poinformował Mister 0'Gorcka Oddany Kibic. - Jakie dyscypliny są naszą specjalnością? - zapytał Mister 0'Goreck. -W grach zespołowych średnio każdy zawodnik zdobył 0,002 punktu - kończył podliczanie Oddany Kibic. - W koszykówce i hokeju było lepiej, bo 0,008, a w piłce nożnej 0,00001 gola. - Czy mamy jakieś pewne konkurencje? - usiłował ustalić Mister 0'Goreck. - 0, właśnie! - podjął temat Oddany Kibic. - Rozgrywane konkurencje są niekorzystne. Jest na przykład skok wzwyż, a nie ma nigdy skoku w dół, który mógłby być naszą koronną konkurencją. - Może stosuje się niewłaściwe metody treningowe? - podsunął Mister 0'Goreck. - Złe rozstawienie zawodników - zgodził sią Oddany Kibic. - Najlepszy czas w sprincie uzyskał Andrzej Gołota, kiedy uciekał z ringu. - Nie ma w sporcie w ogóle jakichś całych liczb, tylko ułamki? - zapytał Mister 0'Goreck. - 0, są - powiedział Oddany Kibic. - Na każdego zawodnika przypada średnio 1122 ki- SŁOWNICZEK biców, z czego 1005 poturbowanych, a 32 trwale okaleczonych. Na każdego zawodni- TRUDNIEJSZYCH ka przypadało na zawodach średnio 229 policjantów, z czego 157 pobitych - kontynu- TERMINÓW: ował Oddany Kibic. - Po 4 rozbite radiowozy, 2 tramwaje i po 1 wagonie kolejowym. . „ , *...... , . , . . . . ., ... n,r . zawodnik - osoba uprawiają- - No, ale to przynajmniej sąjakies całe wartości - stwierdził Mister 0 Goreck. - Całe - zgodził się Oddany Kibic. - Ale właśnie rozbite. ca sport, która zawiodła. 9 ?ufxca 10 ?Lpca Heloizy 1947 - Polska odrzuca zaproszenie na konferencję Malwiny, Samsona w sprawie planu Marshalla Samouki Jeden z przywódców Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego, pan Olgierd Baehr (czy Polak powinien się tak nazywać?), postawił przed nami fundamentalne pytanie: „... musimy sobie powiedzieć prawdę, że Europa Zachodnia jest pogańska. Kościoły są puste, znikają powołania księży. Czy od takiej Europy mamy się uczyć?". Naturalnie, musimy się uczyć od innej Europy. Pewien kłopot jest tylko z tym, że innej Europy nie ma; stajemy przed niezwykle trudnym zadaniem uczenia się od czegoś nieistniejącego. Ewentualnie moglibyśmy się uczyć od Europy dawnej, kiedy jeszcze kościoły były w niej pełne. Nie było tam wtedy jeszcze samochodów, komputerów, stabilnej demokracji ani tolerancji dla odmienności. Tego jednak się uczyć nie musimy, ponieważ taką sytuację mamy. Nie było tam również wtedy bezpłatnych lekarstw, darmowych szpitali, a urzędnicy państwowi uważali, że chorzy są sobie winni. I tego uczyć się nie musimy, ponieważ i taką sytuację już mamy. Może więc trzeba uczyć się od innego kontynentu. Azja spełnia jeden warunek: kościoły są w niej pełne, niestety, są to w większości meczety. Nie spełnia więc drugiego warunku, aby nie być pogańską. Gdy tak szukamy gorączkowo, od kogo by się tu czegoś nauczyć, przychodzi nam na myśl tylko sama Polska. Ona jedna spełnia warunki, jakim odpowiadać powinien nauczyciel. Uczenie się od Polski jest dla nas zresztą bardzo wygodne, ponieważ jest to jedyne, co umiemy. ?)????& ????&?. Jak zaznaczył się PRL Krawaę mówiąc, nie wiadomo, po co byto je w ogóle nosić, skoro doskonale trzymały się same. wiska ; Sądząc po znaczkach, podstawowym zajęciem ludności w Polsce Ludowej było trzymanie sztandaru. poczta, re W miarę rozwoju Polski Ludoi sztandarów -jak wszystkiego -zaczyna brakować i w roku 1964 ludzie zaczynają je sobie wyrywać. Na ogół nie wiadomo było nawet, co to za sztandar - widać było jedynie drzewce; do drzewca uczepieni byli kolejno: ??????? Sztandar zaczęto trzymać juz wiosną 1945 roku i nie puszczano go w zasadzie przez cały czas. W roku 1948 jeden sztandar trzymałyjuż dwie osoby. W następnych latach liczba zajętych tym osób systematycznie matka z dzieckien flaga okazała się przezroczysta Kiedy ma się w jednej ręce karabin i młot -trudno cokolwiek zrobić. ... i to trzymana przez kogoś ewidentnie tonącego. powodu trzymania się flagi wszyscy cały czas mieli obie ręce zajęte. I i&mgm- ' innilJWNOCZY WSZYSTKIE ;rCrllS!tY TWÓRCZE NARODU ', POLSKA 10zf Dlatego też zapewne, budując socjalizm, nikt nigdy nic nie robi. ...jak obrona Ziemi przed gołębiami wyjaśnia się, jeśli zobaczyć, czym się zajmuje i jakie rozmiary osiąga gołąb Ptactwo zajmuje zresztą w Polsce lat 40. i 50. wyjątkowe miejsce: ROCZNICA ARMII 1.UUOW1I ... a potem dalej już kształci się samo. Ptactwu wiodło się dobrze, ale pod warunkiem, że nie było Ten charakteryzował się wyciągniętymi nogami i na wszelki wypadek pozbawiony byłjuż nie tylko korony, ale w ogóle Nieliczne osoby, które wówczas pracują, nie najlepiej na tym wychodzą; jak ów bosy górnik z roku 1947. były kominy. Dym był najbardziej widocznym sygnałem pomyślności A.l JL.i, Kominy przez cały czas były w Polsce rzeczą najcenniejszą, przez co najbardziej strzeżoną, w zależności od potrzeby ? Znaczki potwierdzają smutną prawdę, że Polak nie byt samodzielny i ciągle ktoś go pilnuje, a raz nawet wystąpił w parze z Tatarem. 1 ? -— : ? ? ' ? i : ?* ? ?_ ? POLSKA 212 = Z biegiem czasu znaczki zaczęty dawać złudną nadzieję, że wszyscy Rosjanie wylecieli w kosmos. Zdobywcy kosmosu składali się z Rosjan oraz kosmonautów. Komunizm był formą religii, ponieważ w niebie było w nim lepiej niż na Ziemi. Wszędzie tak pełno jest samolotów, że jeden wpada na drugi. Zboża jest na ogół tylko jeden kłos, a jak się urodzą dwa kłosy W końcu samolot (czego się można było w tej sytuacji spodziewać) wpada w hucie do wielkiego pieca. - to zwiędłe. Przez wiele lat znaczki sygnalizowały słabe plony. Trzy kłosy muszą starczyć na całą Radę Wzajemnej Pomocy Gospodarczej. Trudności na rynku mięsnym zostały zobrazowane w roku 1975 - straszliwie zabiedzonymi i; POtSKA^M&y mm >\ PĄJjjr Znaczki potwierdzają także znaną w świecie tezę, że Polska to jest kraj białych niedźwiedzi. pokonany i orzeł. taje tez «bity na POLSKA Szl znaczKU, Znaczek z roku 1983 ? : ?< pokazuje, ze za granicą W roku 1965 Marks wybiera się z Leninem byli nawet nawet żołnierz. (wszystko w każdym razie na to wskazuje) ministrami łączności. Wychodzi na jaw nasze słabe uzbrojenie, kiedy to w XX wieku trzeba jeszcze posługiwać się mieczem. Władysław Gomułka został Bolesławem Krzywoustym... Na szczęście jednak w odróżnieniu od niego nie podzielił Polski między synóv ponieważ miał tylko jednego Wydawać się mogło, że trudno będzie znaleźć parę dla generała Jaruzelskiego, ale i dla niego się znalazła. Generał Jaruzelski był to pierwszy motyw religijny na atuzszego czasu, : POLSKA pszczelarza, jako wskazówka dla duchowieństwa, Najwięcej razy na znaczkach wystąpił Mikołaj Kopernik, który -jako kanonik - służył za przykład walki z Kościołem. Kopernik był ulubionym uczonym Polski Ludowej, ponieważ dowiódł, że Ziemia też jest tylko satelitą. 600 lat obecności Obrazu Jasnogórskiego 11 O L S ? A J ? W późniejszych latach znaczki miały potwierdzać tezę, że w Polsce jest za dużo W roku 1989 - na pożegnanie znaczki PRL otrzymały medal „Za udział w walkach w obronie władz1 ??? 11 ŁLpaa, 12 ??? Kaliny Światowy Dzień Ludności Gwalberta, Wery Jak radzić sobie bez personelu Niezwykle potrzebna pozycja wydawnicza pod tytułem Jak radzić sobie bez personelu?, która ukazała się na rynku, jest drugą częścią wydanego wcześniej poradnika Jak radzić sobie z personelem?. Doszliśmy bowiem do następnego etapu rozwoju kapitalizmu, kiedy personel jest już w większości zwolniony. Duża część firm składa się z samych prezesów, zarządów i rad nadzorczych i wszyscy oni potrzebują rad, w jaki sposób działalność swoją prowadzić dalej w nowej sytuacji. Autor dostarcza im wielu pomocnych argumentów: kapitan - zwraca uwagę - musi opuszczać statek ostatni. Wobec powyższego naturalne jest, że prezes musi koniecznie zwolnić przed sobą wszystkich innych pracowników, a z samym sobą powinien poczekać jak najdłużej. Co jednak dalej? Jak najlepiej - efektywnie i zgodnie z regułami naukowego menagementu - samemu zarządzać sobą? Autor książki dzieli się swymi cennymi doświadczeniami. Pisze: „Od pewnego czasu kieruję tylko swoją prawą ręką. Biorę za to na rękę dziesięć tysięcy miesięcznie". Pozycja wprost niezbędna dla każdego menedżera. PS Następną bardzo pożyteczną książką z serii będzie Zarządzanie czasem. Czasem się bowiem zarządza, a czasem nie. 13 ????? 14 ?????. Sary, Eugeniusza Dobrogosta francuskie święto narodowe (rocznica zburzenia Bastylii) Nakrycie naszej głowy 3eżeli wprowadzony we Francji zakaz noszenia chust przez kobiety zostanie rozciągnięty na całą Unię, będzie to bezprecedensowe uderzenie w polskie babiny. Na wsi nie tylko nie będzie można uprawiać i hodować tego, co dotąd, ale jeszcze nie będzie można się tak ubierać. Polskie babiny udające się w chustach do kościoła muszą być zresztą w oczach francuskich liberałów przejawem wyjątkowego fanatyzmu i demonstracyjnego przywiązania do religii - i to od razu do kilku jednocześnie. Na dodatek bowiem bardzo często chusty te mają jeszcze z lamy. 15 ?ipca 16 ???? Bonawentury 1410 - bitwa pod Grunwaldem Donalda, Dzierżysława Warmia i Mazury (wypis z przewodnika) Okolice od dawna zamieszkiwane jedynie sezonowo. Pierwsza miejscowa ludność - Prusowie - wytępiona została całkowicie przez zakon krzyżacki, następnie ludność miejscowa - Mazurzy - przez zakon radziecki. Charakter regionu. Obecna ludność wprowadziła się do starych, drewnianych chałup, jakie zastała po poprzednich mieszkańcach. Uprawia coś jedynie na własne potrzeby, ze zwierząt gospodarskich hoduje głównie psy rasowe i koty perskie. Na co dzień zajmuje się pływaniem jachtem po jeziorze, ślizganiem się na desce, łowieniem ryb na wędkę, zbieraniem grzybów oraz czekaniem, aż przywiozą gazety. Strój regionalny stanowią szorty i podkoszulek. Część ludności nie ma w ogóle stałej siedziby, a tylko buduje jakieś koczowiska. Jedyne ślady kultury materialnej, jakie po sobie zostawia, to puszki po konserwach. Cała ludność regionu -jako nieprzystosowana do samodzielnego życia w tych warunkach -jest ewakuowana przed zimą na południe. Ziemie pokrzyżackie. Sprowadzeni przez Polaków Krzyżacy wybili Prusów, a następnie Polacy wybili Krzyżaków. Ściągnięcie do Malborka Krzyżaków i skłonienie ich, aby zbudowali tam swój zamek, było swego czasu dużym sukcesem ówczesnych polskich władz. Sprowadził ich, licząc na nowe technologie i wpompowanie paru milionów w ubogie, zaniedbane Pomorze, książę mazowiecki. Nieoczekiwanie jednak Krzyżacy zaczęli się rozmnażać. Jest to jedna z największych genetycznych tajemnic, ponieważ nikt nigdy nie natknął się na małego Krzyżaka. ??- Przychodzili oni na świat bez udziału kobiet, od razu jako dorośli mężczyźni. Problem ten nurtował dawnych Polaków, którzy przez wiele lat próbowali nawet każdego Krzyżaka skrócić o głowę. Na polach pod Grunwaldem - miejsce, gdzie w 1410 roku zjednoczone siły zbrojne wojsk Układu Warszawskiego rozbiły Krzyżaków. Jak w całej swej historii, wojska Układu Warszawskiego zostały dozbrojone przez wroga przed bitwą („Wszystkiego ci u nas dostatek, ale i to przyjmiemy"). Główna siedziba Krzyżaków, Malbork, otoczona została murem obronnym, dzięki któremu udało się nie wpuścić przez fosę nowoczesnego osiedla mieszkaniowego, od lat oblegającego zamek. Podczas pobytu w Malborku radzimy skorzystać z bardziej higienicznej, krzyżackiej toalety z czternastego wieku. 18 ?JLj3ca 1952 - ur. sią David Hasselhoff, odtwórca Erwiny głównej roli w serialu Słoneczny patrol Mister 0'Goreck w pułapce na plaży Po latach pobytu na plaży w ciepłych krajach swą starą ojczyznę odwiedzili Dawni Wczasowicze, którzy polecieli na urlop parę lat temu. - Nie planowaliśmy wyjazdu na tę plażę na stałe - opowiadali Mister 0'Gorckowi swe typowo polskie losy. - Pojechaliśmy na tydzień. Ale droga powrotu była odcięta z powodu bankructwa biur podróży. - Los rzucił was na obcą plażę. - Mister 0'Goreck pokiwał głową. Przed oczami stanęły mu pokolenia polskich emigrantów. - Zostaliśmy na plaży bez środków do życia - zwierzali się Dawni Wczasowicze. - Z czasem jakoś się urządziliśmy. Na plaży na szczęście mało wydaje się na ubranie. Każdy następny tydzień pobytu jest już tańszy, nie mówiąc o okresach poza sezonem, podczas których można było odłożyć jakieś pieniądze na najniezbędniejsze rzeczy na sezon: jakiś krem do opalania, koc... Ich syn urodził się im już na plaży. - Nic go do Polski nie ciągnie - ubolewali Dawni Wczasowicze. - Wtopił się w morze. - Zostaniecie czy wracacie? - zapytał Mister 0'Goreck. - Na powrót do Polski na stałe za późno! - doszli do wniosku Dawni Wczasowicze. - To byłaby taka zmiana trybu życia. Tam mamy swój grajdołi kosz plażowy. 17 ?ipca Julietty, Martyny 19 ????? 20 ????? Makryny, Symmacha Seweryny 1950 - Polska: utworzenie urzędu Generalnego Prokuratora Rozprawa w sadzie, a nie przed sadem W Ministerstwie Sprawiedliwości pracuje się nad takimi zmianami w prawie karnym, aby bez nakładów finansowych lepiej wykorzystać dotychczas istniejące możliwości aparatu ścigania. Wiadomo, że siedziby sądów, prokuratur i policji walą się, i tę ich cechę planuje się spożytkować w procesie wymierzania sprawiedliwości: chodziłoby o umieszczanie ławy oskarżonych w takich miejscach, aby budynki waliły się właśnie na nie. Znacznie przyspieszy to wymierzanie kar, jako że sufit w sądzie spadnie przecież dużo wcześniej, niż zapadnie wyrok. Zarwanie się podłogi podczas rozprawy jest jedyną możliwością, aby grupa przestępcza znalazła się w lochu błyskawicznie; do tego od razu z wynajętym przez siebie adwokatem, któremu też się to należy. Ponieważ ściany mogą walić się na obie strony, powinno je to skłonić do nieprzeciągania rozpraw. Skoro tak wiele sal sądowych już się rozpadło, powstaje czasem pytanie, dlaczego nie można by prowadzić rozpraw w Polsce na wolnym powietrzu. Jednak zwyczaj ten został zaniechany w polskim sądownictwie po casusie Balladyny. Jak wiadomo, podczas sprawowania przez nią sądów za wydanie niesprawiedliwego wyroku strzelił w nią piorun. Od tego czasu wszystkie sądy ze względów bezpieczeństwa na wszelki wypadek odbywają się pod dachem i nikt nie jest w stanie namówić stanu sędziowskiego do wyjścia w plener. To, że podczas pierwszej polskiej rozprawy, o jakiej zachowało się świadectwo (relacja Juliusza Słowackiego), gniew Boży obrócił się przeciw wymiarowi sprawiedliwości, a nie przeciw oskarżonym, niektórzy uważają za fatum wiszące nad naszym sądownictwem do dzisiaj. 21 ?ipca 22 ?ifica (obecnie.: 1. Wedel) Dalidy, Praksedy Mileny święto narodowe PRL (rzekomo: 1944 - ogłoszenie manifestu PKWN) Świętokradztwo Święto 22 lipca zostało zniesione pochopnie i niepotrzebnie, na fali krzywdzących uogólnień. Tymczasem dzień ten w historii Polski wcale nie zapisał się źle. 22 lipca 1944 - jest to dzień, który święto prawdopodobnie upamiętniało - nic się nie działo. Wszystko, co najgorsze, stało się wcześniej lub później. I tak samozwańczy rząd - Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego -utworzony został 20 lipca, co podano do wiadomości 21 lipca, a i tak długo nikt o tym nie wiedział. Dni te, najzupełniej słusznie, nigdy nie były żadnym świętem. 22 lipca jako data ogłoszenia manifestu PKWN wziął się z nieporozumienia. Ogłosić go bowiem miano, kiedy zostanie wyzwolony przez Armię Czerwoną spod okupacji niemieckiej pierwszy skrawek Polski. Widać więc wyraźnie, że była to akcja spóźniona. Około jednej trzeciej terenów przedwojennej Polski było już w tym rozumieniu wyzwolonych od pół roku; nie stało się to jednak żadnym powodem do radości. PKWN przegapiło jakoś wyzwolenie tamtych terenów. Trzeba równocześnie podkreślić, że nigdy 22 lipca nie zanotowano wypadku rozpędzenia demonstracji ani użycia armatek wodnych czy też pałek. Tego dnia nie wydano ani jednego niesprawiedliwego wyroku, wielu zaś takich rocznic przecież nie ma. 22 lipca działo się stosunkowo o wiele lepiej niż w pozostałe dni roku. Uważam, że jest to wystarczający powód, aby obchodzić je jako święto. 23 ????? Apolinarego, Sławosza 24 iipjoa. Kunegundy Dzień Policjanta Mister 0'Goreck chce. abv chociaż policja była bezpieczna Mister 0'Goreck poszedł złożyć Komendantowi Policji petycję w sprawie zwiększenia bezpieczeństwa. Na odgłos kroków Mister 0'Gorcka Sekretarka Komendanta zaryglowała drzwi. - Wiem, że ktoś tam jest! - zawołała. - Niech pan odejdzie albo zawołam policję! - A to świetnie, właśnie o to mi chodzi! - powiedział Mister 0'Goreck, myśląc sobie, że sekretarka idealnie wypełnia swe obowiązki. Jednak drzwi się nie otwierały i Mister 0'Goreck zaczął się dobijać. Sekretarka zmieniła taktykę. - Niech pan bierze wszystko, tylko niech pan nie używa broni - zaczęła błagać, wpuszczając Mister 0'Gorcka i podając mu swoją biżuterię. W sekretariacie panował straszny zaduch. - Zakłady oczyszczania miasta nie zabierają od nas śmieci, ponieważ mają do wywiezienia z ulic za dużo łusek po nabojach - usprawiedliwiła się Sekretarka. - Czy mogłaby pani otworzyć okno? - poprosił Mister 0'Goreck. - A jak będzie jakaś strzelanina? - zapytała Sekretarka. - Tu jest ruchliwa ulica, proszę pana, i kula może wpaść mi do sekretariatu. Mister 0'Goreck dowiedział się, że Komendanta Policji w pracy nie będzie, ponieważ rano ktoś podejrzany kręcił się pod jego domem i Komendant postanowił dziś nie wychodzić. - Ale pod petycją w sprawie zapewnienia bezpieczeństwa na ulicach Komendant Policji na pewno się podpisze -zapewniła Sekretarka. ?5^?5^_? ??? ? 9'J*, ?ipca ora 26 ??? Joachima, Laurentego 1979 - zm. Stefan Wiechecki („Wiech"), autor felietonów pisanych warszawską gwarą Mister 0'Goreck wylobowany Rano Mister 0'Goreck próbował zrącznie ominąć Kolejką stojącą po gazetą, ale mu sią nie udało. - Lobbysta! - posypały sią na niego wyzwiska. - Słucham? - zdziwił się Mister 0'Goreck. - Chce nas pan wylobować, może nie? - odezwały sią głosy z Kolejki. - Nie słyszałem jeszcze takiego określenia - powiedział Mister 0'Goreck. - Jak ktoś kogoś wystawia do wiatru, to nazywa sią „lobbysta" - objaśniali stojący w Kolejce. - Jak skręci jakąś kasą, narżnie kogoś... Lobbysta. - To jest złodziej - zaoponował Mister 0'Goreck. - To dawniej - powiedziała Kolejka. - Teraz, jak ktoś lobuje sią w cudzych pieniądzach, to lobbysta. - Skąd to do nas przyszło? - zastanawiał się Mister 0'Goreck. - Z Rosji - powiedział Jeden Kolejkowicz. - To tam sią mówi na taką sytuację: „lob twoju mać". - On się może nazywać jeszcze broker - zauważyła kolejna Kolejkowiczka, która już kupiła gazetę i przeglądała najnowsze doniesienia. - Broker to jest taki ktoś, kto zabiera połowę kasy, którą ktoś pierwszy musi dać komuś trzeciemu. - A ten pierwszy nie może dać od razu temu trzeciemu? - zapytał Mister 0'Goreck. - Nie może - powiedziała Kolejkowiczka. - Musi być brokujące ogniwo. SŁOWNICZEK NAJNOWSZYCH TRUDNIEJSZYCH TERMINÓW: wziątka (z ros.) - przyśpieszanie biznesmena, tak zwane umoczenie go we wziątku. 27 ????? Aurelego, Aureliusza 28 ???? 1947 - Polska: Wincenty Pstrowski inicjuje współza- Aidy, Wiwiany wodnictwo pracy „Kto wyrąbie więcej niż ja" 29 ????? ?? ?????, Lucylli 1805 - ur. się Alexis de Tocqueville, propagator Ludomiły, Zdobysława idei demokratycznych Codzienne żądanie chleba W Polsce nawet piekarze żądają, aby im zapewnić chleb. Zgłasza się w tej sprawie dość obcesowe żądanie do Boga, dając Mu natychmiastowy termin realizacji: „chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj". Piekarze czekają, aż spadną im z nieba jakieś dotacje, aby mieli na chleb. Różne rzeczy odbierają piekarzom chleb, tylko nie klienci. Każdy Polak jest karmiony od dziecka tym, że piekarze są eliminowani z rynku przez konkurencję: „Mało nas do pieczenia chleba". Być może jest to rezultat stosowania niewłaściwej technologii. Wincenty Pol w utworze Senatorska zgoda, zdradzając tajemnice jego wypieku, analizuje sprawę i pochyla się nad „chlebem poczciwej pracy, w pocie uzbieranym, zwykle łzami ludzkimi - często i krwią zlanym". Do produkcji chleba używa się zatem niewłaściwych płynów - dlaczego nie dodaje się po prostu wody? Ma się więc z tego tylko suchy chleb. Co potem trzeba z nim zrobić, zdradza w relacji W piwnicznej izbie Maria Konopnicka: „Ojciec chleb czarny wykuwa młotem". Jeżeli ojciec, jak możemy przypuszczać, jest piekarzem, to ze zbytem otrzymanego w ten sposób wypieku może mieć rzeczywiście poniekąd pewne trudności. Dzięki relacjom pisarzy staje się jednak bardziej zrozumiałe, jak piekarzom udaje się piec w Polsce od razu stary chleb. Temu, że piekarze mają zwykle ciężki kawałek chleba, nikt nie zaprzeczy. Niektórzy wyjeżdżają też z Polski „za chlebem" w świat. Jeżeli piekarz wędruje w ślad za chlebem, a nie chleb za piekarzem, to nic dobrego nie może z tego wyniknąć. v^" Z punktu widzenia wypieku najgorzej jest urodzić się w górach. Góral musi bowiem odejść od stron ojczystych „dla chleba, panie, dla chleba". Mówi o tym znana piosenka, która jednak nie precyzuje, czy chodzi o to, że góral nie może piec chleba, czy też że tam pieczonego nie może jeść. Chleb bowiem w Polsce jest nie do jedzenia. Otoczony jest takim szacunkiem, że nie należy go zjadać. Trudno kogoś obrazić bardziej, niż nazywając go „zjadaczem chleba". Juliusz Słowacki planował nawet użycie siły do przerobienia „was, zjadacze chleba — w aniołów". Ktoś, kto nie jada chleba, miałby więc być aniołem. Ale chyba nie dla piekarza. 31 ?????, Leny, Ludomiry środek wakacji, zmiana turnusu Sami nie wiemy, co posiadamy Wakacyjne podróże pozwalają na dokonanie wielu różnych odkryć, a do najmilszych - i przynoszących chyba największą satysfakcję - należy stwierdzenie, że materialny poziom życia mieszkańców odwiedzanych regionów nie jest wcale tak niski, jak to się czasem w czarnych barwach próbuje przedstawiać. Wręcz przeciwnie. Zaraz po przyjeździe z pewnym nawet zdziwieniem przyjmujemy wiadomość, że mieszkanie w pokoju bez łazienki w nadmorskiej miejscowości kosztuje sto złotych dziennie. Łatwo (choć przyjdzie nam to z pewną trudnością) policzyć, że miesiąc mieszkania w takim pokoju kosztuje trzy tysiące złotych. Cóż jednak mają powiedzieć stali mieszkańcy, którzy mieszkają w tym pokoju nie miesiąc, lecz cały rok! Za rok mieszkania w takim pokoju wychodzi już jakaś gigantyczna kwota - na którą jednak najwidoczniej ich stać, skoro mieszkają. Jak z tego widać, aby tam mieszkać, trzeba dysponować niezłą kasą. Naturalnie, jeśli wydają tyle na mieszkanie, to już nie może ich być stać na łazienkę. Co tam jednak pokój: nawet jeśli się chce rozbić namiot na swoim podwórku, to są to spore koszty. Wystarczy spytać, aby dowiedzieć się, że postawienie namiotu to koszt nieraz i dwudziestu złotych. W tej sytuacji jest naprawdę zaskakujące, że mieszkańców jeszcze stać na wypływanie w morze kutrem rybackim a trzydzieści złotych za pół godziny. Jeśli nawet załogę wypływającą w morze na takim kutrze potraktować jako zorganizowaną wycieczkę, to i tak na każdego uczestnika wypada piętnaście złotych za pół godziny, ??? Na ile półgodzin muszą wziąć w morze kuter rybacy, żeby przywieźć rekina, którego oferują potem w smażalni na nadbrzeżu jako efekt porannego połowu! A po rekiny płynąć muszą chyba aż na Grenlandię, bo zawsze łowią go od razu zamrożonego. Równie szeroki gest mają w górach. Kiedy wsiadamy do dorożki, dowiadujemy się (przez górala), że na odległość kilku kilometrów jego koń ciągnie za kilkadziesiąt złotych. Łatwo sobie wyobrazić, ile policzy od górala taki koń podczas zwożenia mu siana z pola. Do tego góral musi jeszcze kupić koniowi bilet do Tatrzańskiego Parku Narodowego. Bilet wstępu w Tatry muszą zresztą wykupić wszyscy, którzy chodzą po górach - oprócz tych, którzy chodzą tamtędy do kościoła. Trudno się potem dziwić, że nawet konie w Polsce chodzą do kościoła. Poziom cen wskazuje na niebywale rozrośniętą stopę życiową w tych - jakże często mylnie przedstawianych jako biedne - regionach. Ale i w dużych miastach nie jest wcale gorzej. W Krakowie jednorazowy wstęp do prywatnych apartamentów królewskich na Wawelu kosztuje osiemnaście złotych. W swoim czasie kilkakrotnie w ciągu dnia przez całe swoje długie życie wchodził tam król Zygmunt Stary, ale dzisiaj na tyle razy nie byłoby go już stać. Uwaga! Turyści! Kiedy wynajmujecie jakiś nocleg czy pomieszczenie sypialne w miejscowości wczasowej, zastanówcie się, czy nie wypadnie wam taniej go kupić! Również idąc na obiad, warto rozważyć, czy mniej nie wyniesie was zakup całego lokalu, ewentualnie dzierżawa na cały sezon. Co do jakiejś budki z frytkami, jest nawet gołym okiem widoczne bez liczenia, że porcja frytek kosztuje więcej niż budka. A do tego kupienie budki zamiast frytek jest zdrowsze. TURYSTYKA - gałąź gospodarki, w której mieszkańcy znad morza płacą za pobyt mieszkańcom terenów górzystych, natomiast mieszkańcy terenów górzystych - mieszkańcom terenów nadmorskich, a pieniądze te gdzieś się tracą. rv X $p v,: ? "^fc ?? &||g «L ssSf^is ; ; ??1 ^2^" %^>^y 1 ????????, 2 ??????? Alfonsa 1944, godz. 17.00 - wybuch Kariny powstania warszawskiego Mister 0'Goreck wprowadza obchody stania 1 sierpnia, wraz z wybiciem Godziny „W", Mister 0'Goreck zatrzymał się. - Zablokował pan ruch! - zaczęli krzyczeć wszyscy pozostali użytkownicy drogi. - Zablokowałem, bo tak trzeba - wyjaśnił Mister 0'Goreck. - Ma rację - poparł go Pierwszy Sojusznik. - Wszyscy powinniśmy tu stanąć, a nie tylko czekać, aż Mister 0'Goreck nas wyręczy. - Dobrze by było, gdyby cały kraj stanął na znak solidarności. - Znalazł się Drugi Sojusznik. - Ja się nie ruszam i nikogo nie przepuszczę. Niech ktoś tylko spróbuje się przedrzeć. Mister 0'Goreck wylewnie podziękował im za wsparcie. - Bo też tak dalej być nie może - powiedział, ocierając pot z czoła, Pierwszy Sojusznik. - Tylko blokady nas uratują. - Jak nie zablokujemy kraju, to rolnictwo się wykończy - dołączył się Drugi. - Z powodu powstania mamy stać pięć minut - powiedział Mister 0'Goreck, czując, że następuje tu jakieś nieporozumienie. SŁOWNICZEK - Co to za powstanie na pięć minut - zaczęli wołać już wszyscy. - Będziemy tu TRUDNIEJSZYCH stali, póki nie będzie lepiej. TERMINÓW: - To już przesada - mitygował ich zapał Mister 0'Goreck. - Spełniliśmy obowią- ,,. . ,. , ... .., _ , ,........ .„ blokada - kiedy powodów, zek i się rozejdźmy. „Trzeba z żywymi naprzód isc, po życie sięgać nowe! - Co powiedział przywódca? - pytały dalsze szeregi. dla których nie można je- - „Po życie" - powtarzali najbliżej stojący. .. ..... , ., T . . .. .. . , ... . . .. , ... .. chac, jest więcej mz tych, dla - Tak jest! Ma rację: po życie! - Wszyscy kiwali głowami i, niestety, popierali go coraz bardziej. - A po pszenicy jeszcze bardziej! których się powinno. ? ??????? 4 tfiebjmia Augustyna, Nikodema Protazego 1392 - Władysław Jagiełło zawiera ugodę z Witoldem, który obejmuje rządy w Wielkim Księstwie Litewskim Nasze kontras Wizyta prezydenta Litwy Rolandasa Paksasa wykazała pomiędzy naszymi krajami wiele szalonych podobieństw, szczególnie w polityce. Sądząc po tym, że mają tam Sejmas, aby na Litwie opisać każde zjawisko, do każdego słowa należy po prostu dodać -as. U nas politycy obiecują dal, a u nich Dallas. W wyniku tego my otrzymujemy pot, a oni potas. U nas życie publiczne opanował brud, a u nich brudas. Kiedy tu jest grób, to tam grubas. Jednakowo bez skutku mówimy swoim rządzącym: my - pa, a oni - pas. My uważamy, że skorumpowany polityk jest kuty na cztery nogi. A oni? 5 ????????? 6 &?????? Oswalda, Wirginiusza 1921 - ur. się Roman Bratny, autor powieści Sławy Szczęśliwi torturowani Bieszczady (wypis z przewodnika) Najmłodsze polskie góry, wypiętrzone w okresie utrwalania władzy ludowej. Badania geologiczne wskazują, że przed wielkim zlodowaceniem z lat 1947-1948, kiedy to wszystko wyginęło, tereny te były zamieszkane przez człowieka. W całej okolicy prowadzi się jeszcze socjalistyczną gospodarkę naturalną polegającą na tym, że owce same wyprowadzają się na pastwisko, ściągają z siebie wełnę, a następnie zapisują w spadku po sobie baraninę. Stała infrastruktura składa się z jagód i grzybów. Wyjeżdżając w Bieszczady, turysta musi być przygotowany, że trzeba wziąć tyle zapasów, aby nakarmić nie tylko siebie, ale i stałych mieszkańców. Będzie musiał nie tylko sam gdzieś przenocować, ale zapewnić nocleg również miejscowej ludności. Musi pamiętać, że środek lokomocji, jakim wybiera się w Bieszczady, zaspokoić ma nie tylko jego potrzeby, ale i wystarczyć musi do rozwożenia po całej okolicy stałych mieszkańców. Turystyka jest bowiem jedynym źródłem utrzymania mieszkańców przy życiu. ? 7 ???????? Doris 8 ???????? Emiliana 1890 - ur. się Zofia Kossak-Szczucka, pisała książki 9 ????????, 10 ???????? Ktarysy, Rolanda 1864 - ur. się Roman Dmowski, patron duchowy Borysa dzisiejszych narodowców Jaia z kury (kulinaria) Stary dylemat: co jest mądrzejsze -jajo czy kura, rozwiązali dietetycy. Mądrzejsza jest kura, ponieważ - w odróżnieniu od jaja - nie zawiera cholesterolu. Jest to tym dziwniejsze, że nie zawierając cholesterolu, kura te jaja znosi. Zupełnie nie wiadomo przy tym, skąd go bierze. Nie jest chyba, swoją drogą, z jej strony w porządku, że cały trujący cholesterol pakuje w swoje dzieci. (Na swoje usprawiedliwienie ma jednak, że jajom cholesterol nie szkodzi, a przynajmniej nic o tym nie wiadomo). Nie wiadomo też, co się z tym cholesterolem, który jest w jaju, następnie w procesie wykluwania się kury dzieje, że już go potem dalej w niej nie ma. Dla profilaktyki przeciwcholesterolowej byłoby ważne zbadać, jak to się dzieje, że same jaja kurze nie szkodzą, a już jaja kurze człowiekowi - owszem. Może i dla nas coś pożytecznego by się z tego wykluło. tfieAfutia 12 MeAjmia 1950 - ur. się Steve Wozniak, który ze Steve'em Amadeusza Jobsem założył Apple Computer Internet jest mężczyzna Dane statystyczne użytkowników Internetu wskazują, że jest on męską sprawą i korzystają z niego głównie mężczyźni. Chodzą z nim jak na piwo. W miarę poznawania tego dziwnego osobnika, jakim jest Internet, rośnie pewność, że Internet sam jest mężczyzną. A. Myśli co 10 minut o seksie. Jest to, jak wiadomo, częstotliwość stwierdzona naukowo u każdego mężczyzny, w tym u Internetu, w którym seks pojawia się mniej więcej w takich odstępach. Charakterystyczne jest to, że myśli o seksie przelatują przez głowę mężczyzny bez związku z tym, co akurat robi i czym się zajmuje. (Ponieważ średni stosunek trwa w Polsce tylko pięć minut dwadzieścia trzy sekundy, może się zdarzyć, że akurat w jego trakcie mężczyzna nie pomyśli o seksie ani razu). Nikomu, kto kiedykolwiek śledził gorączkę myślową swojego komputera, nie trzeba mówić, że jest to typowy przebieg jego myślenia. Ściągając strony dotyczące dziejów geologicznych Ziemi, kambr i prekambr przetyka co chwilę „gorącą blondyneczką", po czym natychmiast wraca jak gdyby nigdy nic do zlodowacenia. B. Nie potrafi niczego znaleźć. Nawet mężczyzna, który skonstruował rakietę kosmiczną, nie wie, gdzie położył śrubkę. Żaden mężczyzna nie wie, gdzie co wsadził i dlaczego; ta jego immanentna cecha została przez Internet przejęta w całej rozciągłości, ?- Jest bardzo prawdopodobne, że hasła „używane samochody" należy szukać pod „używki" albo „nieużytki". Jedyną radą, jakiej można udzielić, to żeby w Internecie szukać jak u każdego mężczyzny: zamiast zastanawiać się „gdzie mógł to położyć", od razu przeszukać wszystko. C. Histeryzuje o swoje zdrowie. Internet, jak każdy mężczyzna, jest przewrażliwiony na punkcie swojego zdrowia, czyli mówiąc wprost, jest hipochondrykiem. Kiedy tylko widzi jakieś hipotetyczne zagrożenie dla swego organizmu, wpada w panikę. 0 byle co Internet alarmuje: „Uwaga! Połączenie może być przerwane!", „Jeżeli natychmiast nie (...), może zostać utracone!" itd. Przeważnie jego histeria nie ma najmniejszego uzasadnienia i jest wszczynana na wszelki wypadek. D. Jest leniwy. Kiedy się go woła, nie reaguje; udaje, że nie słyszy. Często mężczyznę i jego nowe wcielenie -Internet - trzeba wielokrotnie wzywać, zanim raz przyjdzie. Czasem trzeba go dopiero mocno klepnąć. Następnie na tych swoich cechach mężczyzna i Internet próbują jeszcze zarobić. Jak można przewidzieć - najczęściej bez powodzenia. Efekty swojej pracy z Internetem mężczyzna może zobaczyć po wydrukowaniu na papierze. 0 ile się akurat nie zaleje. 13 ?&????? 14 ?????????? Kasjusza, Poncjana Dobrowoja 1947 - ur. się Danielle Steel, autorka poczytnych romansów Dramaty serca Za siedlisko uczuć zwykło się uważać serce. Gdyby tak było, najbardziej sentymentalnym stworzeniem na świecie byłaby kozica górska, która w stosunku do reszty ciała ma największe serce, stanowiące piętnaście procent jej ogólnej masy. Być może kozica wysoko w górach strasznie tęskni (pewnie za kawałkiem czegoś prostego), tylko nam nic o tym nie wiadomo. Kardiolodzy jednak zaprzeczają. Serce odpowiada tylko za wydolność organizmu i w tym sensie steruje nie romantyczną stroną miłości, ale czysto fizyczną. Im kto ma większe serce, tym może się z kimś kochać nie tyle czulej, ile częściej. Ani byśmy nie pomyśleli, że najwięcej serca (choć naturalnie nie tylko jego) muszą wkładać w swoją pracę aktorzy filmów porno; używają oni serca o wiele bardziej niż bohaterowie dramatów sercowych. W „normalnych" romantycznych filmach aktorzy odtwarzający postaci zakochanych nie muszą nawet - ani zresztą nie są w stanie - markować przyspieszonego bicia serca, dlatego zostaje im tylko mniej męczące wywracanie oczami. Z punktu widzenia serca miłość jest jedynie takim samym wysiłkiem jak, nie przymierzając, wytrzepanie dywanu. Wiadomo, że aby wytrzepać dywan, nie trzeba się w nim wcale zakochać, chociaż, naturalnie, można. Uczuciami, podobnie jak wszystkim w naszym organizmie, kieruje mózg, a serce to po prostu pompa. Ale czy miłość nie jest właśnie czymś pompatycznym? 15 ????????? 16 ??????? Stelli, Tarsycjusza Wniebowzięcie Najświętszej Domarda, Rocha Maryi Panny Częstochowa (wypis z przewodnika) Władza w mieście należy do klasztoru. Panowanie klasztoru w Częstochowie obejmuje kolejno feudalizm, kapitalizm, socjalizm i obecnie znów kapitalizm, wszystkie formacje ustrojowe i typy państwa; jedynie w okresie wspólnoty pierwotnej rządy sprawował w mieście kto inny. W okresie wojującego komunizmu komuniści wybudowali drugi ośrodek decyzyjny w mieście, to jest hutę, która próbowała przejąć władzę. Aby huta mogła pełnić funkcje kultowe, zbudowano ją na podobieństwo klasztoru jasnogórskiego: odpowiednikiem wieżyjest komin; obsługa wyposażona została w białe habity, a co parę godzin - w rytm odsłaniania obrazu - następowało otwarcie wielkiego pieca. Dla zakonu hutników pobudowano cele w całej okolicy. Obecnie huta przeszła już na katolicyzm i złożyła klasztorowi hołd lenny. Wszyscy mieszkańcy żyją z nieustającej pomocy Matki Boskiej. Bez jej wstawiennictwa nikt nie kupiłby miejscowego mleka i masła ani nie zjadłby nic w miejscowej restauracji; tymczasem Siła Wyższa zmusza do tego tysiące pielgrzymów. W mieście występuje tylko woda święcona, niezdatna do picia. Dzięki temu, że nikt nie wie, jak Matka Boska wygląda, stało się możliwe, aby wszyscy malowali jej podobizny. Wpłynęło to ogromnie na rozwój plastyki oraz poezji, której powstała tu oddzielna gałąź - tak zwane częstochowskie rymy. 17 ???????? 18 iftie^fuda Mirona 1943 - ur. się Robert De Niro, z powodzeniem Agapita, Laury wcielający się w role gangsterów Mister 0'Goreck poznaje bandę „oskarżonego" Przechodząc korytarzem sądowym, Mister 0'Goreck podsłuchał czekających na rozprawę Bandytów, którzy naradzali się na temat swoich wspólników, o których mówili Pełny Nocnik oraz Wysoki Sont. - Pełny Nocnik robi całą zadymę, wiecie, to zamieszanie, a wtedy Wysoki Sont nas puszcza - mówili Bandyci. - W godzinę jest po wszystkim. Wyraźnie omawiali plan jakiejś akcji. „Ci to zawsze nadają sobie pseudonimy" - pomyślał Mister 0'Goreck. -A jak Pełny Nocnik spartoli robotę? - pytali się jedni Bandyci. -Wiecie, jaki on jest. - Już Wysoki Sont sam wie, co ma robić - uspokajali drudzy. - Wysoki Sont jest pewny. - Ale czemu ten Pełny Nocnik nie przychodzi? - denerwowali się Bandyci. - Wysoki Sont czekać na niego nie będzie. Korytarzem biegł już znany mecenas, usprawiedliwiając spóźnienie tym, że zaplątał się w togę. - Pełny Nocnik, no jesteś - powiedzieli Bandyci. - Wysoki Sont idzie! - uprzedził ich woźny sądowy, który też najwidoczniej był z nimi w zmowie, ?? Wszyscy weszli na salą i Mister 0'Goreck widział tylko przez drzwi, jak na salą wszedł sądzia i dał sygnał do rozpoczęcia. - Słuchaj, Wysoki Sont - zwrócił się do niego bandyta, który, jak Mister 0'Goreck usłyszał, miał z kolei pseudonim „Oskar Żony". - Wszystko ci powie Pełny Nocnik. To mówiąc, wskazał na mecenasa, a sam usiadł, ograniczając się do kontrolowania całej sytuacji. - Pełny Nocnik, przyprowadź Światka - komenderował tylko od czasu do czasu ten najważniejszy o pseudonimie „Oskar Żony". Pojawił się jeszcze jeden bandyta o pseudonimie Światek. - Teraz, Wysoki Sont, wszystkiego się od Światka dowiesz - mówił Oskar Żony, niekwestionowany mózg całej grupy. - A potem idź się, Wysoki Sont, namyślić i idziemy do domu. SŁOWNICZEK TRUDNIEJSZYCH TERMINÓW: rozprawa - kryptonim zorganizowanej grupy przestępczej nadany przez jej uczestników. ??????? 20 $??????? 1856 - Gail Borden opatentował Sobiesława, Samuela skondensowane mleko Odbieranie praw wiejskich Każda wieś jest samowystarczalna gospodarczo: sama coś wyprodukuje i sama zje. Podstawą wyżywienia jest chmiel i tytoń. Jedyną nicią łączącą wieś z gospodarką światową jest czekanie na przywiezienie chleba pod sklepem GS. Wieś nie chce się na nic z nikim zamieniać ani nikt nie chce tego od niej. Gdyby żywiła sią w mieście, wypadłoby taniej. Krowy dają mleko trzy razy droższe niż za granicą. Kury łażą po podwórku dwa razy drożej. Najbardziej opłacalną dziedziną produkcji rolnej jest niepłacenie podatków. W celu likwidacji nierównoprawnego traktowania miasta i wsi przewiduje sią wprowadzenie - wzorem utraty praw miejskich - utraty praw wiejskich. Dotyczyłoby to wsi, w których niczego sią nie uprawia, nie produkuje sią żywności i na których nic nie rośnie. Wsie te nie spełniają warunków bycia wsią, są traktowane jako wieś niesłusznie i bez żadnego uzasadnienia i jako takie posiadają prawa wiejskie bezpodstawnie. 21 ???????? Fidelisa, Piusa 1945 - początek działalności Polskiego Stronnictwa Ludowego Lato na wsi Po zdrowie mieszkańcy miast wyjeżdżają, jak wiadomo, na wieś, gdzie żyje się krócej niż w mieście i wszyscy są znacznie bardziej schorowani. Szczególnie poważnie sytuacja wygląda w regionach uzdrowiskowych, gdzie choruje znacznie wyższy odsetek ludności niż w zagłębiach przemysłowych. Są to tak zwane zielone płuca Polski, a każdy może wyobrazić sobie, co to znaczy, gdy płuca są już zielone. Pozostałe różnice pomiędzy życiem w mieście a życiem na wsi: na wsi ma się przeciętnie mniej zębów na osobę (średnio dwadzieścia na trzydzieści dwa możliwe), ale za to o wiele więcej włosów (circa parę milionów na głowę). Co za tym idzie, na wsi więcej na głowę jest również wąsów. Na wsi mają swobodniejszy stosunek do seksu. Wesele Wyspiańskiego, gdzie bez przerwy ktoś kogoś obłapia, dla Amerykanów byłoby sztuką o molestowaniu seksualnym i przyjechałby tam nie Wernyhora, ale prokurator. A propos wesela, to przypadłością jednakowo dającą się we znaki na wsi i w mieście są wystające łopatki. 0 ile jednak w mieście na Liczbę wystających łopatek nie wpływają różnice sezonowe, o tyle na wsi liczba wystających z ciała łopatek każdorazowo wzrasta po większym weselu. 22 ??????? Tymoteusza ??????? 24 tfieApnia, riasza 1995 - Microsoft publicznie prezentuje Maliny, Emilii system komputerowy Windows 95 Zażywne dzieci Od wiary w reklamę mój syn odzwyczaił się w bardzo wczesnym wieku. Oglądał wtedy jeszcze z otwartą buzią te wszystkie przesuwające się przed jego oczami cukierki o niebiańskim smaku, aż pewnego dnia pośród nich pokazano cudowne lekarstwo o nazwie panadol. To akurat Kuba już znał: całą noc po nim wymiotował. Wystarczyła lekka manipulacja z mojej strony, to znaczy wyjaśnienie, że wszystkie prezentowane w telewizji produkty prowadzą do tego samego skutku, aby przestał ich tak bardzo pragnąć. Ostatecznie zaś zrezygnował z zamiaru zaopatrzenia się w nie, kiedy dodałem, że towary z bloku reklamowego można kupować w sklepie tylko łącznie, czyli zawsze z panadolem. Trujący panadol odegrał więc w mojej rodzinie nawet rolę pożyteczną. Nie powiem jednak, że nie miałem żadnych wątpliwości, czy świadomie można mówić dziecku nieprawdę. Teraz już wiem, że można. Okazało się bowiem, że panadol, reklamując się, wiedział, że się po nim wymiotuje. Jak przeczytałem ostatnio, paracetamolu, czyli głównego składnika tego leku, „nie powinno się w ogóle podawać doustnie dzieciom" ze względu na jego toksyczność, rc#- Jednak to każdy klient miał sprawdzić na sobie dopiero po zakupie. Jak widać, stosunki klienta z reklamą układają się według dość w końcu sprawiedliwej zasady: „Kłamstwo niech się kłamstwem odciska". Prawdę o tym, że wmawiany dzieciom w brzuch paracetamol jest dla nich szkodliwy, ujawnił ostatni „Business Week", a niejedno z kilkudziesięciu pism o zdrowiu. Zamieniły się one rolami - pisma o zdrowiu interesują się tylko zdrowiem biznesu. 25 ?????? 26 &????? Zefiryna 1914 - ur. się Julio Cortazar, autor powieści Gra w klasy Skąd się wzięli uczniowie Do tematów najbardziej denerwujących nauczycieli należy kwestia, skąd się biorą uczniowie. Pierwsze doświadczenia lekcji wychowania seksualnego w szkole nie są niestety w pełni zadowalające. Wielu uczniów, którym nauczyciele jako metodę antykoncepcji pokazali zakładanie prezerwatywy na banana, przed przystąpieniem do aktu seksualnego stosuje się do tego zbyt dosłownie, kupując prezerwatywę i banana. (Sprzedaż bananów wzrosła od wprowadzenia tych lekcji w szkołach ponad dziesięciokrotnie). Nauczyciele skarżą się w związku z tym, że - figurujące w programie szkolnym - zakładanie prezerwatywy na banana jako metoda antykoncepcji okazało się mało skuteczne i potrzebne są w tym zakresie dalsze próby laboratoryjne. Rezultatem tej edukacji jest to, że Polacy, wypełniając ankiety personalne po angielsku, w rubryce „sex" (czyli „płeć") wpisują na wszelki wypadek - „no". 27 ???????? 28 ????????, Przybymira Adeliny Dzień Lotnictwa Polskiego Łyk świeżego powietrza (kulinaria) Największą zmianą, jaka nastąpiła w życiu człowieka od czasów pierwotnych, jest to, że dawniej latał on za jedzeniem, a obecnie jedzenie lata za nim. Rodzi się podejrzenie, że komunikacja lotnicza powstała po to, aby można było podawać dodatkowe posiłki. Latanie samolotem polega głównie najedzeniu, które pod wpływem ruchu zamienia się w katering. Można gdzieś było przeczytać, że concorde wydłuża się podczas lotu o piętnaście centymetrów: było to tłumaczone jakimiś wykrętnymi obliczeniami fizycznymi, podczas gdy dla każdego jest chyba oczywiste, że powiększa się o to, co pasażerowie w nim zjedzą. Menu szczególnie odpowiednim w samolocie jest pieczywo, ostatnio wypiekane już tylko z powietrza z odrobiną mąki. Te pieczone obecnie bułki mogłyby nawet w zasadzie same fruwać i samolot nie jest im do niczego potrzebny. W razie czego są jednak najlepszym gwarantem bezpieczeństwa, ponieważ samolot wypełniony bułkami z pewnością nie spadnie. 29 ????/mia ?? ?????????? Flory Benona, Szczęsnego Miesiąc Trzeźwości kończy się przedwcześnie Mister 0'Goreck nietrzeźwo ocenia sytuacje Mister 0'Goreck zadzwonił do znajomego Prokuratora, nie mogąc do końca zrozumieć notatki z ogólnopolskiej gazety. - Piszą tak: mieszkaniec domu w Sierczu (Lubuskie) postrzelił zamaskowanego złodzieja, który napadł jego dom - streszczał Mister 0'Goreck. - Prokurator ustalił, że mężczyzna, strzelając, był trzeźwy. - A złodziej? - zapytał Prokurator, najwyraźniej wyrwany z głębokiego snu. - Co złodziej? - zezłościł się Mister 0'Goreck. - Czy złodziej był trzeźwy? - sprecyzował Prokurator. - Złodziej był zamaskowany, więc nie można było zbadać nieznajomego - warknął Mister 0'Goreck, dziwiąc się, jak Prokurator może zadawać tak nieprofesjonalne pytania. - Zbadano tego, który dał się rozpoznać. - W czym więc problem? - zapytał Prokurator, wyraźnie czymś uspokojony. - Chodzi o to, czy zgodnie z prawem napadnięty w swoim domu człowiek może być nietrzeźwy? - wyłuszczył wreszcie swój dylemat Mister 0'Goreck. Prokurator zamyślił się na dłużej. - Nietrzeźwość napadniętego ma dla sprawy rozstrzygające znaczenie - ocenił wreszcie i widać było, że podjąłjuż swe obowiązki. - Należy wszak wyjaśnić, dlaczego napadnięty tak się wobec złodzieja zachował. A pod wpływem alkoholu ma się ograniczoną świadomość własnego czynu. W ten sposób alkohol mógł być przyczyną całego zdarzenia. SŁOWNICZEK TRUDNIEJSZYCH TERMINÓW: białe kołnierzyki - pracow nicy, którzy za nie nie wylewają. 31 ?????????, Paulina 1980 - porozumienia sierpniowe (władze PRL zaaprobowały powstanie niezależnych samorządnych związków zawodowych) Pro-test. ale kontra Protest w Polsce tradycyjnie otoczony jest dużym szacunkiem, nawet ksiądz Jankowski z Gdańska podnosi demonstrancie. Pomimo to położenie protestujących w Polsce staje się coraz trudniejsze. Protestująca załoga może na przykład gremialnie porzucić swe stanowiska pracy. Sprawi tym kierownictwu miłą niespodziankę. Przemyśliwało ono bowiem po całych nocach, jak ją do tego nakłonić. Protestujący górnicy mogą przestać wydobywać węgiel. Będzie to pierwsza od dłuższego czasu dobra wiadomość, jaką otrzyma ich dyrekcja. Bardziej ucieszyć mogłoby ją tylko to, że górnicy wkładają węgiel do kopalni z powrotem. Jeśli pracownicy fabryk zbrojeniowych oświadczą, że nie zbudują już żadnego samolotu, wysocy przedstawiciele komisji rządowej chyba ich wycałują. Rolnicy, rezygnując z hodowli i uprawy zboża, sprawiliby wiele radości Ministerstwu Rolnictwa. Ministerstwo, które pewne nadzieje wiąże już z suszą, nie musiałoby skupować niechcianych przez nikogo płodów rolnych. Okupowanie przez załogi gmachów państwowych może skończyć się tym, że okupujący zostaną w nich sami i jeszcze będą ponosić odpowiedzialność za poprzednich użytkowników. ??. ? (Al 1 ?/?????? 2 UMyelnia Bronisza początek roku szkolnego Ingrydy, Salomona Mister 0'Goreck znajduje wspólny język z młodzieżą W lesie Mister 0'Goreck spotkał klasę szkolną, przyprowadzoną przez Pana od Przyrody na lekcję. Mister 0'Gorckowi przypomniały się młode lata. - W jaki sposób jakie zwierzątko zdobywa pożywienie? - pytał Pan od Przyrody. - No, które z was mi powie? Dzieci nie zwracały na Pana od Przyrody żadnej uwagi, tłukąc się kijami. - Może Jasio... - nie dawał za wygraną Pan od Przyrody. - Chyba chce dostać w dziób - stwierdził Jasio w odpowiedzi. - Świetnie! - zawołał Pan od Przyrody. - Jasio orientuje się, jak zdobywają pożywienie ptaszki. A inne zwierzątka? Powiedz ty, Stasiu. - Weźmie w ryja - powiedział Stasio ni to do Pana od Przyrody, ni to do klasy. - Brawo! - wykrzyknął Pan od Przyrody. - Stasio wie, jak robią to dziki! Pan od Przyrody zwrócił się teraz do Ewelinki. - Dostanie w trąbę, jak pragnę zdrowia - powiedziała Ewelinka. - Tak! - Pan od Przyrody klasnął w dłonie. Mister 0'Goreck poszedł pogratulować Panu od Przyrody, że udało mu się znaleźć z klasą porozumienie. - Trzeba tylko zadawać takie pytania, na które odpowiedź nie sprawia im trudności - wyjaśnił skromnie Pan od Przyrody. SŁOWNICZEK TRUDNIEJSZYCH TERMINÓW: marzenie szkolne ucznia - doczekać dzwonka bez jedynki; marzenie szkolne nauczyciela - doczekać dzwonka z jedynką (a także -o ile można - dwójką, trójką i w ogóle wszystkimi zębami) 3 W/iĄ&inia 4 ?????? Eufrozyny Idy, Rozalii 1951 - pierwsza międzykontynentalna transmisja telewizyjna Telewizja edukacyjna Codzienne zapoznawanie się z serwisem wiadomości nie musi być czasem straconym. Zawsze martwię się o te miliony (a w skali świata - miliardy) ludzi, które ciągle niepotrzebnie dowiadują się z dzienników, co oświadczył jakiś premier czy prokurator -jest to wszak dla nich zajęcie idealnie bezsensowne. Ale właśnie okazuje się, że może się do czegoś przydać. Złapano mianowicie oszustów, którzy „analizowali informacje w mediach o głośnych śledztwach w Polsce", a następnie telefonowali do rodzin podejrzanych, oferując pomoc - naturalnie, niebezinteresownie. Oto znalazła się wreszcie świadoma grupa widzów i czytelników, nie będących przeżuwaczami informacyjnej papki, ale umiejących ją zanalizować i zrobić z niej użytek. Każdym Wiadomościom i Faktom, i każdemu dziennikowi należy pogratulować takich odbiorców i życzyć ich jak najwięcej; niestety, ci już znaleźli się w areszcie. Ich przykład podany w kolejnych serwisach informacyjnych może pociągnie jednak za sobą następnych, którzy zadzwonią teraz do ich rodzin. Tak się składa, że praktyczne skutki telewizji są albo żadne, albo ścigane przez prawo. Nie od dziś wiadomo, że do najlepszych znawców programu telewizyjnego należą szajki złodziei, które specjalizują się w okradaniu mieszkań „osób z telewizji" w trakcie występów ich właścicieli na ekranie. Szajki te należą do fanów programów nadawanych wyłącznie na żywo, tak zwanych /;Ve; znają na pamięć wszystkie godziny ich nadawania. 5 WAytAnw, ? ?/??&?? Wawrzyńca 1997 - zm. Matka Teresa z Kalkuty Petroniusza Mister 0'Goreck zostaje dobroczyńca Wychodząc rano po bułki. Mister 0'Goreck natknął się na wracającego z balu Dobroczyńcą. - Padam ze zmęczenia! - zawołał Dobroczyńca na widok Mister 0'Gorcka. - Przetańczyłem całą noc dla biednych dzieci! - Ależ to szlachetne! - zachwycił się Mister 0'Goreck. - Że też myśli pan tylko o innych! Dobroczyńca aż zatoczył się ze zmęczenia. - Wypiłem trzy butelki veuve diquot - wyjaśnił. - Po butelce na rodzinę wielodzietną. Ale więcej nie byłem w stanie. - No naturalnie - podtrzymywał go Mister 0'Goreck. - Przecież nie może się pan zabijać. - Kuropatwę jadłem na wakacje dla dzieci. Ale tylko jedną - wyrzucał sobie Dobroczyńca. - Niech się pan uspokoi - pocieszał go Mister 0'Goreck, jak umiał. - Niektórzy to nic nie jedzą dla biednych, wszystko tylko dla siebie. Dobroczyńca wytarł nos w chusteczkę, którą nosił dla biednych, aby nad nimi płakać. - Poplamił pan sosem vinaigrette jedwabny garnitur - zauważył Mister 0'Goreck. - To dla szwaczek - wyjaśnił Dobroczyńca. - Będą miały pracę. Osunął się na ziemię, gubiąc buty dla szewca, i zachrapałtak szybko, że Mister 0'Goreck nie zdążył nawet zapytać, dla kogo Dobroczyńca śpi. SŁOWNICZEK TRUDNIEJSZYCH TERMINÓW: działalność dobroczynna - życie prowadzone przez ludzi bogatych dla przyjemności ludzi biednych. 7 WAąeAma 8 ??^???? Domastawa, Ralfa Klementyny, Nestora Międzynarodowy Dzień Walki z Analfabetyzmem Znasz-ly ten kraj? Polscy politycy robiliby lepsze wrażenie, gdyby nie musieli mówić, kim są. Kładzie ich już to, że muszą się przedstawić: polytyk. Jak tylko zaczną przedstawiać swoje sukcesy, to zaraz natkną się na jakąś rafę. Już wizerunek publiczny dobry sobie zaczną tworzyć, kiedy zawsze dojdą w przemówieniu do miejsca mówiącego o swoim obly-czu. Już taki polityk przez cięcia w budżecie zgrabnie przeszedł, ale co to? Jeszcze padają zarzuty, że coś się nie bilansuje, i znów mówi to samo: jeszcze oblycze. Już ustawa podatkowa elegancko i bez zbędnego słowa przyjęta, ale zaraz wyrasta przed nim nowe widmo: nowelyzacja. Porozumienie z Unią Europejską zawarte, ale ciągle przychodzą z Brukseli jakieś nowe lysty! Wydawałoby się, że chociaż na arenie międzynarodowej powinno być łatwiej. Ale gdzie tam: jeśli jest już jakaś wojna, to z talybami. 9 "??????? 10 U/?^????? Radosława, Śdbora 1585 - ur. się Armand Jean du Plessis de Richelieu, kardynał („szara eminencja") Pulcherii W stadzie baronów Podobno SLD na każdym terenie ma do rządzenia jakiegoś barona. (Uwaga, korekta, drugie jest „o", nie „a"). Są to baronowie bez ziemi, ponieważ od dawna nad niczym już nie panują. Dużo wśród nich jest baronów cygańskich: ten z Gdańska i ten z Kielc nakłamali coś tak okrutnie, że muszą za to odpowiadać przed sądem. Wyszli naprzeciw postulatom, że SLD jest potrzebna wizja, ale nie dosłyszeli dokładnie, że to nie chodzi o wizję lokalną. Najbardziej temu ugrupowaniu przydałby się jednak baron Miinchhau-sen, który - jak pamiętamy - w potrzebie sam wydostał się z błota, ciągnąc się za włosy. Koledzy partyjni oczekują teraz tej sztuki od barona Oleksego. WAyeAnia 12 ??$???? e, Prota Radzimira 1989 - Polska: Sejm powołuje rząd Tadeusza Mazowieckiego Spory z przeszłości CZY Z POTOPU NALEŻAŁO RATOWAĆ WSZYSTKICH? Oceny Noego coraz mniej pozytywne Nie cichną spory dotyczące kwestii, czy Noe dobrze zrobił, zabierając do arki wszystkie zwierzęta. Zdaniem niektórych, postępowanie Noego było wypaczeniem idei potopu. Potop miał przecież usunąć wszelkie nieprawidłowości. Liczne gatunki zwierząt - drapieżne i prześladujące inne zwierzęta - swoim poprzednim zachowaniem nie zasłużyły na to, aby je ratować; mało tego, po uratowaniu podjęły swój proceder na nowo! Czują się tylko jeszcze bardziej bezkarne i rozzuchwalone, a na wszystkie zarzuty odpowiadają, że zostały przecież pozytywnie zweryfikowane przez Noego. „Gruba kreska" zastosowana przez Noego i puszczenie ich wszystkich poprzednich zbrodni w niepamięć doprowadziły do tego, że lew jest znowu królem, jak przed potopem, a szarak szarakiem. Umiejętniej przeprowadzony potop - zdaniem wielu gatunków - mógł zaś doprowadzić do całkowitego wytępienia szkodników z naszego życia. Postać Noego - swego czasu bardzo popularna wśród zwierząt -jest dziś przedmiotem coraz większych kontrowersji. Według najnowszych badań, w grupie osób cieszących się wśród zwierząt największym autorytetem Noego wyprzedziła senator Gucwińska z SLD, zwolenniczka zasady, że zwierzęta mają być utrzymywane z budżetu. Dopiero trzeci jest Karol Darwin, wyznawca skrajnego liberalizmu, który głosił tezę, że w warunkach wolnej gry sił przetrwać powinni tylko najsilniejsi. I tak dość wysoką mimo wszystko pozycję Darwina zoolodzy tłumaczą niezmiennym poparciem małp, które uważają się za spokrewnione z nim. 13 "??????? 14 ?/??&??? Morzysława Roksany Dzień Budowlanych Czy Polacy mieszkają? Czy można nie mieszkać? Na pierwszy rzut oka wydaje się, że nie można uniknąć wykonywania takiej czynności jak mieszkanie: można nie pracować, można od biedy jakiś czas nie jeść, ale nie można nie mieszkać. Polskie doświadczenie mówi nam jednak co innego: Polacy nie mieszkają. Rodzą się, dorastają, starzeją, ale cały czas nie zaczynają mieszkać. Nie wykonują podstawowej czynności, której -jak mówi tradycyjna arystotele-sowska logika - nie wykonywać nie można. Co Polacy robią w tym czasie, kiedy trzeba mieszkać? W czasie przeznaczonym na mieszkanie gdzieś zostają. Zostają najczęściej u swoich rodziców, którzy kiedyś z kolei zostali u swoich rodziców. Skąd się zaś tam wzięli ich rodzice, na ogół nikt już nie pamięta, chociaż jakieś pierwsze ogniwo być przecież musiało. Nikt już jednak dziś nie wie, skąd wówczas brały się mieszkania. Pewne jest tylko to, że mieszkania powstawały przed wojną. Jest to uspokajające, bo gwarantuje, że nie znajdujemy się przed wojną. 15 WAąeinia 16 ??????? Albina Korneliusza 1956 - ur. się David Copperfield, iluzjonista, który spowodował zniknięcie wagonu kolejowego Mister 0'Goreck rozładowuje konflikty społeczne Mister 0'Goreck poszedł zasięgnąć informacji, dlaczego nie jeżdżą pociągi. - Górnicy zablokowali tory - powiedział Wstrząśnięty Kolejarz. - Widział pan coś podobnego? - Bardzo nieprzyjemna historia - powiedział Mister 0'Goreck. - Normalne złodziejstwo - powiedział Wstrząśnięty Kolejarz. - Nikt nie zwróci pasażerom za bilety i stracony czas - podjął Mister 0'Goreck. -Cieszę się, że pan to mówi. - To jest złodziejstwo protestu - wyjaśnił Wstrząśnięty Kolejarz. - Od zatrzymywania pociągów są kolejarze. Górnicy są od niewydobywania węgla. Jak teraz mają zaprotestować kolejarze, skoro pociągi już stoją? - Może powinniście robić jakiś grafik? - zaproponował Mister 0'Goreck. - Kiedy pociągi zatrzymują górnicy, a kiedy kolejarze. - My zawrzemy porozumienie z górnikami, a tymczasem chłopi wysypią zboże na tory - przewidywał Wstrząśnięty Kolejarz. - Chłopi blokują drogi. - Mister 0'Goreck z pozytywistycznym zacięciem próbował wprowadzać w kraju jakiś porządek. - Niech każdy robi swoje. - I tak nie uniknie się konfliktów na przejazdach kolejowych - zwrócił uwagę Wstrząśnięty Kolejarz. - Czy mają je blokować chłopi, górnicy, czy kolejarze? Mister 0'Goreck zgodził się, że na przejazdach kolejowych dochodzi do przecięcia interesów poszczególnych grup. SŁOWNICZEK TRUDNIEJSZYCH TERMINÓW: negocjacje - rozładowywanie konfliktów społecznych zamiast wagonów. 17 ??%&???? 18 ???????? Wiery 1939 - Armia Czerwona wkracza do Polski Irmy Nowe projekcje Najwyższy czas, aby wytypować te programy telewizyjne, które bezzwłocznie w pierwszej kolejności trzeba nakręcić od nowa, w imię zbliżania się do prawdy. Pilnie trzeba zrobić replikę filmu Czterej pancerni i pies. Przede wszystkim musiałby on zaczynać się dużo wcześniej, kiedy jeszcze czterej pancerni siedzieli w łagrze na Dalekiej Północy, pies zaś ich tam pilnował; czołg tymczasem strzelał na ulicach Białegostoku. Tym samym wyjaśniłoby się wreszcie, w jaki sposób z mieszkańców tajgi można było zrobić polskie wojsko; rzecz nigdy nie tłumacząca się w filmie. Następnie jeden luźniejszy i pozbawiony batalistyki odcinek mógłby się dziać podczas powstania warszawskiego, kiedy to czterej pancerni mają trochę odpoczynku i mogą sobie poleżeć nad Wisłą. Ponieważ film ma charakter awanturniczy, dobrze byłoby wprowadzić sekwencję, w której Szarik każdego 17 września gryzie czterech pancernych po nogach. Brawurowe akcje kapitana Klossa proszą się o poszerzenie o pamiętną operację sprzątnięcia w czasie wojny Lwa Trockiego, którego nasz as musiałby dopaść aż w Meksyku. Powinno się także chyba wyjaśnić, co to za „ruch oporu" działa w okupowanej Warszawie i czy kapitan Kloss ma z nim współpracować, czy o nim informować. W ostatnim odcinku kapitan Kloss zostałby dyrektorem Ośrodka Kultury Polskiej w Moskwie, gdzie podczas wizyty delegacji partyjno-rządowej z NRD spotykałby się Brunerem. 19 ?/?^????? 20 ??^????? Januarego, Konstancji 1949 - ur. się Leslie „Twiggy" Lawson, Filipiny cieniutka modelka Chudy hipopotam (kulinaria) Dawniejsze „grube ryby" -jak sama nazwa wskazuje - zajmowały sobą wiele miejsca. Ważni ludzie musieli być porośnięci tłuszczem, ba, w naszym kraju nawet cała stolica obrosła Tłuszczem. Obecnie im „gruba ryba" cieńsza, tym lepsza. W wielu dziedzinach, jak choćby w polityce czy sporcie, przed każdym decydującym występem zawodnik bezwzględnie musi chudnąć. Dla jego przeciwników ideałem byłoby, aby w ogóle zniknął w oczach, ale tak konsekwentne to to jeszcze nie jest. Dietetycy mówią nam, abyśmy -jeśli chcemy być szczupli - karmili się roślinami. Doświadczenia innych ssaków wcale tego nie potwierdzają; przeciwnie, w przyrodzie wszystkie grube zwierzęta żywią się pokarmem roślinnym, jak - za przeproszeniem - słoń czy krowa. Okazuje się, że można stosować się do zaleceń dietetyków i jeść wyłącznie tony warzyw, a wyglądać jak hipopotam. Z kolei tacy nasi pobratymcy jak lew, wilk czy tygrys są zawsze chudzi, pomimo że jadają tylko mięso (wprawdzie niesmażone). Brzuch dla lwa byłby wyjątkowo niezdrowy: nie byłby w stanie niczego dogonić i upolować. I mężczyznom też brzuch do niczego się nie przydaje, bo choćby nie wiem ile miesięcy z tym brzuchem chodzili, nikt im w tramwaju miejsca nie ustąpi. Co zaś do kobiet, to jako istotom nielogicznym nie rośnie im od jedzenia brzuch, tylko tyją zupełnie inne części ciała, na przykład nogi; stąd wzięło się prawdopodobnie stare polskie powiedzenie, że poszło komuś w pięty. Wpływ jedzenia na nogi jest jednak u ludzi niewątpliwy i coraz bardziej widoczny: im obecnie kto więcej je, tym trudniej mu potem w życiu daleko zajść. Najlepszy dowód, że jak ktoś zostaje posłem lub radnym - zwłaszcza od czasu kiedy wynosi ona kilka tysięcy złotych - od razu przechodzi na dietę. 21 ??????? 22 WAyeAnUi Miry 1947 - ur. się Stephen King, autor Prosimira, Maurycego trzymających w napięciu horrorów Pociąg Przemyśl-Szczecin Skład wysyłany jest z Przemyśla każdego ranka; dnia i godziny przyjazdu do Szczecina nie można podać z góry. Orientacyjnie zabieramy jedzenia na cztery- pięć dni, picia na trochę więcej. Pociąg powoli rusza, a szybko staje. Napis „Przemyśl" biorą sobie do serca wszyscy maszyniści, którzy ruszają dopiero po długim namyśle. Nie wiadomo, nad czym się zastanawiają, ponieważ jechać można tylko w jedną stronę: na skutek jakichś ruchów ziemi szyny kolejowe od wschodu rozstąpiły się i zrobiły się dla pociągów za szerokie. Nie podejrzewając tego, przejeżdżamy następnie przez miasta Rzeszów oraz Tarnów. Napis „Stróże" oznacza, że przejazd jest niestrzeżony. Kiedy wreszcie docieramy do Krakowa, okazuje się, że stolicę Polski już stąd przenieśli. Pociąg zbliża się do terenów Górnego Śląska, gdzie nie może już utrzymać dotychczasowej prędkości czterdziestu kilometrów na godzinę. Nie sunie teraz po ziemi, która się tu zapadła, lecz pełznie, czepiając się pałąków elektrycznych; staje się na ten czas kolejką linową. Dojeżdżamy do Wrocławia - miasta, które bez połączeń kolejowych by nie istniało. Podczas badania genealogii ludności okazało się bowiem, że wszyscy mieszkańcy wywodzą się z pociągu, i to towarowego. Powoli tracimy rachubę czasu. Na przemian ściemnia się i rozjaśnia, ale nie wiemy, czy to mijają dni, czy pociąg przejeżdża przez tunel. 23 ??^????? 24 ????????, Liberta, Linusa pierwszy dzień jesieni Tomira Mister 0'Goreck zaczyna sezon grzewczy Tradycyjnie, jak co roku o tej porze, Mister 0'Goreck dostał gorączki i poszedł powiadomić o tym lekarza. Gabinet oblegały zwarte oddziały pacjentów, którzy co chwila oddawali do siebie wzajemnie potężne salwy z nosa. - W domu jest zimno i dostałem gorączki - Mister 0'Goreck wyłuszczył swoje objawy Doktorowi, gdy przedarł się do środka. - Dlaczego przychodzi pan z tym do mnie? - zapytał zdziwiony Doktor. - Jest to prawidłowa reakcja organizmu. - Byłem przekonany, że jestem chory - speszył się Mister 0'Goreck. - Oznaką choroby byłoby, gdyby temperatura panu spadła - wyjaśnił Doktor. - Wskazywałoby to, że pana organizm stracił zdolności przystosowawcze. - Czy to znaczy, że teraz jestem przystosowany? - Mister 0'Gorckowi właśnie zakręciło się w głowie. - Im w domu jest zimniej, tym bardziej rośnie panu temperatura - tłumaczył Doktor. - Wyrównuje pan bilans ciepła. - Czy trzydzieści osiem stopni to jest w sam raz? - upewniał się Mister 0'Goreck. - Panu samemu wystarcza trzydzieści sześć stopni, a nadwyżkę ciepła oddaje pan do atmosfery. - Doktor ujmował wszystko naukowo. - To znaczy, że ogrzewam mieszkanie? - nie mógł w to uwierzyć Mister 0'Goreck. - Plus minus o dwa stopnie - wyliczył skrupulatnie Doktor, w - No tak, ale mimo że już grzeję, w domu jest nadal zimno - uprzytomnił sobie Mister 0'Goreck. - Widocznie grzeje pan jeszcze za słabo, nie pełną parą - wyraził przypuszczenie Doktor. - To proszę mi dać coś na podniesienie temperatury - zdecydował Mister 0'Go-reck. - I lecę szybko do domu, bo nie będę przecież ogrzewał dłużej przychodni lekarskiej. SŁOWNICZEK TRUDNIEJSZYCH TERMINÓW: jesień - pora roku, kiedy nadciągające powietrze polar- nomorskie ochładza się nad Polską, przepływając przez mieszkania. 25 ?/?^???? 26 ??????, Gaspara, Ładystawa 1932 - ur. się Glenn Gould, znakomity interpretator utworów 3.S. Bacha Kośmy 27 WAyeAnia, 28 WAąeAnLa Mirabeli Światowy Dzień Turystyki Heliodora, Luby Zwiedzaj swój dom Najbardziej turystycznym regionem jest Dolny Śląski i ziemie nad Odrą, które ciągle zwiedzają stali ich mieszkańcy. Oglądając pruskie zabytki i radzieckie cmentarze, zapoznają się ze swoją przeszłością. Zgadują, do czego mogły służyć otaczające ich budowle, sprzęty i urządzenia, szczególnie te do dziś zachowane w stanie nadającym się do użytku. Kiedy na tych terenach pojawił się człowiek, ziemie te już składały się z gotowych miast i fabryk. Po przyjściu Armii Czerwonej w 1945 roku odkryto tu duże złoża bogactw naturalnych, takich jak wagony kolejowe, maszyny, zegary, meble i wiele innych surowców. Po wywiezieniu ich w głąb Rosji te bogactwa naturalne drugi raz się już nie pojawiły i złoża uznane zostały za wyczerpane. W miejscowych górach spotyka się ciekawe zjawisko wypiętrzenia się wraz z każdym szczytem schroniska wysokogórskiego lub pensjonatu wraz z wyposażeniem. Sprawa wymaga dalszych badań, bo z wyglądu schroniska wydają się starsze niż góry, na których stoją. W sudeckich uzdrowiskach leczyli się różni wybitni ludzie, niestety, wszyscy, którzy się tam wyleczyli, już umarli. W sanatoriach tych stosuje się zarówno hydroterapię (deszczówka spływa pacjentom wprost do pokoju,) jak leczenie zimnem (krioterapia) przez stałe wyłączanie ogrzewania oraz elektrowstrząsy przez pozostawienie w pokojach zabiegowych przewodów elektrycznych na wierzchu. Na reumatyzm najlepiej jest się leczyć w Świebodzicach, gdzie wody nie ma nawet w szpitalu. 29 WAąeAnua. ?? ??^????? Rafaela, Michaliny Honoriusza, Felicji Światowy Dzień Serca Serce Jednym z największych problemów Polaków są kłopoty z sercem. „Ból w sercu, w licach bladość, ogień miałem w oku" - klasyczne objawy stanu przedzawałowego Mickiewicz zdradzałjuż w młodości. Ileż to razy w Polsce serce zabiło. Wysoka s'miertelność zamieniająca cate ludy w szkielety („Bez serc, bez ducha, to szkieletów ludy") była powodem, dla którego myśl o transplantacji nurtowała Polaków od zawsze. „Jednego serca! tak mało, tak mało, / Jednego serca trzeba mi na ziemi" - poszukiwał dawcy Adam Asnyk. „Są jeszcze u nas ludzie sercem prości" - niedwuznacznie Słowacki wskazywał w Beniowskim, od kogo ludzie z wadą serca mieliby je wziąć. Józef Ignacy Kraszewski umawiał się z potencjalnym dawcą, przemawiając mu wprost do serca: „przyjdź jutro o tej porze, przyjdź, serce moje", a Marek Grechuta, aby zdobyć czyjeś serce, śpiewem je nawet trochę popędzał: „Weź to serce, wyjdź na drogę i nie pytaj się dlaczego". Tę gonitwę za czyimś sercem odczuł nawet na sobie Aleksander Fredro, który w pewnym momencie zauważył: „coraz więcej za serce mnie chwyta". Ale bywało też, że z młodej piersi serce wyrwało się samo. Częste wypadki zabierania, a nawet kradzenia komuś serca wywoływały wątpliwości etyczne. „Nieraz jestem w rozterce: tu interes - a tu serce" - brał je sobie do serca Stanisław Wyspiański. „Jak szkaradnie odmieniać smak i serce" - stwierdził nawet kiedyś w odruchu serca Mickiewicz, choć zwykle podchodził do wymiany tego narządu z lekkim sercem: „czyś dotąd serca nie odmienił?", «?? Serce zamierało, kiedy właściciel upatrzonego serca oddać go nikomu nie chciał. „Nic tak uczuć w sercu nie rozpala, jak kiedy się serce od serca oddala". Trudno się dziwić, że z biegiem czasu coraz trudniej o kogoś z sercem na dłoni, a coraz częściej trafiają się ludzie bez serca. Chociaż generalnie kardiochirurgia stosuje się do zasady, aby przyjmować wszystkich z otwartym sercem, to jednak zwraca uwagę, że zalecenie „miej serce i patrzaj w serce" nie jest wykonalne jednocześnie: albo można je mieć, albo można sobie na nie popatrzeć. 'JŁrł 1 %?$????????&? 2 ??????????&? Igora, Remigiusza początek roku akademickiego Dionizego Mister 0'Goreck stawia wykształcenie na początku Małe Mister 0'Gorcki zdały maturę i Mister 0'Goreck postanowił im coś za to postawić. Zabrał je więc do miasta na lody i kupić im jakieś studia. - Weź dla nas pistacjowe z malagą oraz biznes z marketingiem! - wołały Małe Mister 0'Gorcki jedno przez drugie. - Czyście poszalały? - oburzył się Mister 0'Goreck. - Zawsze wybieracie to, co najdroższe! - Ale my chciałybyśmy! - upierały się Małe Mister 0'Gorcki. - Kup nam, kup! - Wykluczone - powiedział stanowczo Mister 0'Goreck. - Na pistacjowe i marketing mnie nie stać! Weźcie sobie po kiwi i po chemii albo po waniliowych i po agrotechnice. - Nie chcemy kiwi! Nie chcemy chemii! - grymasiły Małe Mister 0'Gorcki. - Chcemy bakaliowe i public relations! - Za jedne bakaliowe i jedno public relations macie po dwa truskawkowe i po dwie ekonomiki rolnictwa! - tłumaczył Mister 0'Goreck. - Dlaczego się tak upieracie? Wreszcie, krakowskim targiem, stanęło na marmurkowych z ochroną środowiska. - Żebyście tylko skończyły, co sobie wybrałyście - powiedział Mister 0'Goreck, płacąc. - Zawsze zostawiacie wszystko w połowie. Nie chcę słyszeć, że już nie możecie. SŁOWNICZEK TRUDNIEJSZYCH TERMINÓW: studia - towar prawie rynkowy: łatwy do nabycia, ale bez możliwości dalszej odsprzedaży. 'PjaĄd^Amka, 4 ?????????&??. rda 1981 - zm. Tadeusz Kotarbiński, Edwina, Manfreda autor Traktatu o dobrej robocie Mister 0'Goreck podejmuje głodówkę W nowym sezonie Mister 0'Goreck postanowił schudnąć. Uprzedził w osiedlowym sklepie, żeby dalej na niego nie liczyli, ponieważ odtąd nie będzie niczego kupować, w związku z tym, że przestaje jeść. - Ma rację - przytaknął sklepowy Związek Zawodowy. - Sytuacja stała się nie do wytrzymania. Nie ma innego wyjścia. Związek Zawodowy pobiegł zaraz na pocztę nadać do Mister 0'Gorcka depeszę z wyrazami poparcia. Poprosił w niej, aby Mister 0'Goreck - głodując - reprezentował również jego interesy. - Proszę uprzejmie - powiedział Mister 0'Goreck na wszelki wypadek, nie bardzo wiedząc, na czym to miałoby polegać. - Jest pan bardzo zdesperowany? - dopytywał się tymczasem Związek Zawodowy. - Nie bardzo - odpowiedział zgodnie z prawdą Mister 0'Goreck. - Czy określiłby pan warunki życia jako „tragiczne" czy jako „beznadziejne"? - drążył Związek. - Ani tak, ani tak - odpowiedział Mister 0'Goreck po namyśle. Związek napisał więc w ankiecie: „Na określenie warunków życia brak mu słów". „Protest nie wynika z ciasno pojmowanej sytuacji osobistej, ale z pobudek ogólnych" - podsumował Związek motywy Mister 0'Gorcka. - Czy chodzi panu o to, że ludzie powinni więcej zarabiać? - pytał dalej. - Ludzie powinni zarabiać jak najwięcej - zgodził się Mister 0'Goreck. ??- - Czy uważa pan, że fabryka broni powinna produkować broń? - Fabryka broni powinna produkować broń, bo inaczej nie będzie fabryką broni - odpowiedział Mister 0'Goreck nieco sentencjonalnie. Ogólnie Związek był z odpowiedzi Mister 0'Gorcka bardzo zadowolony. - Czy przyjechał do pana ktoś z rządu na negocjacje? - zapytał Związek na koniec. - Prawdę mówiąc, nie oczekuję nikogo z rządu - powiedział Mister 0'Goreck z przestrachem. „Na nic już nie liczy" - Związek dał komunikat do prasy. Na odchodnym Związek zasugerował: - Jeszcze skuteczniejszą metodą dla osób w pańskiej sytuacji jest samospalenie. Mister 0'Goreck obiecał, że rozważy tę propozycję. Może rzeczywiście jest to skuteczniejsza metoda, aby schudnąć. SŁOWNICZEK TRUDNIEJSZYCH TERMINÓW: protest - opinia związków zawodowych na tematy społeczne i polityczne; manifestacja robotnicza - kiedyś: porzucenie przez robotników pracy, obecnie: jej podjęcie; negocjacje rządu ze związkami zawodowymi - rozmowy, w których jedna strona próbuje skłonić drugą stronę do pracy. 5 9?4?^?????? ? ???????????? Flawii, Marcelego 1902 - ur. się Ray Kroć, założyciel sieci Fryderyka McDonaWs Jestem celem Zostałem zaproszony na otwarcie pewnego baru, którego właściciel na powitanie oświadczył, że jestem (wraz z innymi gośćmi) jego grupą docelową. Tworząc pierwszy raz grupę docelową restauratora, nie byłem wcale taki pewien, czy nie chodzi tu przypadkiem o to, że znalazłem się u niego na widelcu. Jednakże obdarzenie takim tytułem wszyscy zaproszeni przyjęli z widoczną wdzięcznością jako wyraz uznania. Pozycję społeczną zaczyna teraz wyznaczać to, czyją się jest grupą docelową: jasne, że osiągnięcie w życiu statusu grupy docelowej zupek Knorra jest dużo gorsze od wejścia w skład grupy docelowej jakiejś krewetki. Nie jest wykluczone, że do grup docelowych niektórych co rzadszych towarów będzie się dostawać tylko po protekcji. Kiedy dzieci nie będą chciały się uczyć, rodzice będą je straszyć, że zobaczą, bo zostaną grupą docelową używanej odzieży. Ojcowie będą opowiadać synom, że sami w tym wieku dawno już byli w grupie docelowej teczki Wit-tchen, a oni co? Matki zaczną przestrzegać córki, aby w poszukiwaniach mężów nie wychodziły przypadkiem poza grupę docelową zmywarki do naczyń. Wiadomo, że jeśli córka wyjdzie za kogoś spoza grupy docelowej klimatyzacji samochodowej, to się w życiu nieźle napoci. Niechybnie pojawią się też nowe wyzwiska, na przykład „ty grupo docelowa Baru - gorących krzeseł" albo „chyba zostałeś grupą docelową 13. Posterunku". 7 TjLJdyleAniJka 8 fyaĄdfy&AniJha, Mirelli Brygidy, Pelagii 1943 - ur. sią Bronisław Cieślak, odtwórca głównej roli w serialu 07, zgłoś się! Ważne numery Pogotowia ratunkowego nie należy wzywać gorączkowo i raptownie. Jeśli ktoś myśli chłodno, wie, że pogotowie nie przyjedzie jak na zawołanie, ponieważ przeżywa kłopoty strukturalne. Do szpitala w Polsce pacjent przyjmowany jest drogą konkursu, po wykazaniu, że się nadaje, natomiast personel medyczny zwożony jest z ulicy. Leczenie jest bezpłatne, zarówno dla pacjentów, jak i dla lekarzy. W chwilach depresji można zwrócić się do telefonu zaufania - każda depresja leczona jest w innych godzinach. I tak, problemy alkoholowe rozwiązywane są między 14.00 a 16.00 z wyjątkiem piątków, z depresją o podłożu wenerologicznym poczekać należy do 18.00, a o podłożu rodzinnym do późnego wieczora - od 19.00 do 21.00. W Warszawie na Ursynowie nagłe stany depresji leczone są we wtorki i czwartki od 18.00 do 22.00. Na pocieszenie wypada powiedzieć, że w Polsce zdarzają się dużo częściej szczęśliwe niż nieszczęśliwe wypadki; inaczej tylu by nas nie było. 9 ?????????&? 10 9xvjdqieAnihi Arnulfa, Przedpełka Tomila Św. Franciszka - Dzień Ochrony Zwierząt Koń Zwraca się uwagę, że koń zajmuje w polskiej tradycji zbyt uprzywilejowane miejsce. Kiedy malarze na świecie malowali ciągle kobiety, malarze polscy malowali bez przerwy konie. Cała dynastia malarska Kossaków przez całe życie nie robiła właściwie nic innego; pewną pociechą artystyczną dla nas może być to, że dobrze namalować konia będącego w ruchu jest trudniej, niż malować kobietę, która zawsze trochę pozuje. Kiedy zaś pod koniec dziewiętnastego wieku Władysław Podkowiński zdecydował się jednak wreszcie namalować akt kobiecy pod tytułem Szal- to był to oczywiście akt konny! Wywołał tym skandal: pomimo że koniom w Polsce wolno było tak wiele, to jednak afiszowanie się ich z nagimi kobietami zostało uznane za przesadę. Mimo to nie jest wykluczone, że w protestach chodziło bardziej o ochronę zwierzęcia, które na obrazie wygląda na kompletnie zajeżdżone. Losem konia przejmowano się w Polsce bardziej niż dolą chłopa i robotnika. Wyszło to na jaw w czasach, kiedy na kursie literatury w szkole zaczęto kłaść nacisk na „ucisk klasowy". Sztandarowymi przykładami i głównymi reprezentantami warstw uciśnionych w Polsce były dwa konie: Nasza szkapa Marii Konopnickiej oraz Łysek z pokładu Idy Gustawa Morcinka. Nasza szkapa była przedstawicielką biednych warstw wiejskich, a koń Łysek jako przedstawiciel klasy robotniczej był wyzyskiwany w kopalni. Na jego przykładzie uczniowie zapoznawali się w szkole z eksploatacją człowieka przez człowieka. W wojsku żołnierz razem z koniem tworzył już ułana. Para ta budziła w kobietach silne uczucia - nawet miłość macierzyńską - czego świadectwem pozostają słowa piosenki: „Ułani, ułani, malowane dzieci". Po 1945 roku ułana wyrugowano całkowicie, jedynym zaś ułanem, o jakim wolno było w naszym kraju głośno dobrze mówić, stał się Ułan Bator, stolica świeżo zaprzyjaźnionej Mongolii, ?? Konie noszone były nawet w Polsce na rękach. W różnych przekazach na temat starych polskich rodów spotyka się gdzieniegdzie powracającą legendę o występujących w nich co i rusz mężczyznach tak silnych, że podnosili konia. Odpowiedzi na pytanie, po co mieliby to robić, nie znamy, skoro zwykle koń nosi jeźdźca. W historii współżycia człowieka z koniem byłoby to zatem wydarzenie bez precedensu, wywracające zwykłą zależność i wprowadzające do tych stosunków nieco wzajemności. 12 %ijdfyleA*uŁa Grzymisława 1492 - Krzysztof Kolumb odkrywa Amerykę Emigracja pozarobkowa Przez całe lata Ludzie emigrowali z Polski dlatego, że byli biedni bądź poniżeni. Obecnie sytuacja się odwróciła i biedni zostają w kraju, ludzie emigrują zaś dlatego, że stali się bogaci. Co tylko któryś biznesmen coś zarobi, to już go nie ma. Sytuację na Bliskim Wschodzie komplikują obozy uchodźców biznesmenów polskich w Izraelu. Kiedy policja zatrzymuje na lotnisku w Nowym Jorku przypadkową osobę, osoba ta i tak okazuje się biznesmenem, o którym słuch w kraju zaginął. Jest to dla nowojorskiej policji znaczne ułatwienie, ponieważ - aby złapać jakieś osoby poszukiwane za wzbogacenie się - wystarczy z samolotu wylatującego z Warszawy zatrzymać kogokolwiek. (Ważna wiadomość dla wjeżdżających: od czasu wprowadzenia zasady, że granicy Stanów nie może przekroczyć nikt, kto nie złoży odcisku palca, najłatwiej mają tam osoby bez ręki). Dla miejsca i znaczenia Polonii w Ameryce i na świecie wszystko to mieć będzie kapitalne znaczenie. Zamiast nędznych, przeludnionych dzielnic emigranci z Polski będą tworzyć luksusowe osiedla willowe. Kongres Polonii Amerykańskiej wystąpi do prezydenta z petycją, aby przybyszom z Polski wolno było wwozić na każdy dzień pobytu więcej dolarów niż dotychczas. Do sprzątania i pilnowania dzieci Polacy będą zatrudniać miejscowych Amerykanów, ale tylko tych, którzy mają zezwolenie na pracę. Amerykańskie gazety zamieszczać będą apele, aby Polacy w Stanach nie wymyślali dowcipów o tym, jak biedne i nierozgarnięte są inne narodowości. 11 Tiajd^ieAniJlca Zenajdy 13 f/tydątiAniku 14 fja^UAJniJka Teofila Alana, Kaliksta Dzień Nauczyciela Nauczycielom też może się przelewać (kulinaria) Kadra pedagogiczna za swą pracę otrzymuje kwiaty. Ten ich główny dochód pozostaje jednak zwykle niewykorzystany i do niczego nie służy, a nauczyciele dalej nie mają co do garnka włożyć. Oto specjalny przepis na Dzień Nauczyciela ze starej książki kucharskiej: Sorbet z fiołków 60 ml (4 łyżki) kremu fiołkowego (creme de violette); 200 ml syropu cukrowego; 300 ml soku winogronowego; 30 ml (2 łyżki) soku z limony; 1 białko; 50 g cukru pudru. Połączyć wszystkie płynne składniki w misce i schłodzić, aż osiągną konsystencję papki. Dodać ubitą pianę z białek zmieszaną z cukrem pudrem. Ponownie schłodzić. Podawać w szklankach udekorowanych kwiatami fiołków. 15 9xijd^i?Anihi 16 ??^/???????. Aurelii, Gościsławy Gawła 1978 - Karol Wojtyła zostaje papieżem Jak zapisał się ten dzień Z wydarzeń, jakie nastąpiły 16 października 1978 roku, dla polskiej prasy wybór papieża nie był najważniejszy. „Nasza Trybuna" za najważniejszą wiadomość tego dnia uznała „szybkie tempo prac na placu budowy Centrum Onkologii", tym bardziej że trwająca budowa uznana została za „zadanie w pełni realne". Na Lubelszczyźnie wyniki konklawe odsunęła w cień wiadomość, że „pracują wszystkie cukrownie", natomiast w Rzeszowskiem - „dalsze przedsięwzięcia zapewniające szybszy rozwój chowu bydła". „Głos Wybrzeża" za ciekawsze uznał „prace wykończeniowe na Zamku Królewskim", weszły one bowiem „w okres trudnych i złożonych robót wykończeniowych". W „Głosie Szczecińskim" na pierwszej stronie wystąpiły dwie postacie: „kardynał K. Wojtyła" oraz „ambasador CSRS Jindrzich Rzekorzek", ale obu przyćmiła „wizyta bułgarskich przyjaciół". Jako równoważne z wyborem papieża „Głos Robotniczy" uznał spotkanie radzieckich przywódców z algierskim politykiem Huarim Bumedienem, z tym że przywódców wziął w ramkę. Pod wiadomością o wyborze „Gazeta Południowa" umieściła komentarz „Cząstka Krakowa nad Dunajem" poświęcony wrażeniu, jakie Kraków zrobił poprzedniego dnia w Bratysławie z powodu wizyty sekretarza krakowskiego Komitetu Wojewódzkiego PZPR. Jako jedyna z gazet partyjnych w kraju, krakowska „Gazeta Południowa" zamieściła jednak zdjęcie Karola Wojtyły, zapewne wychodząc z założenia, że i tak w Krakowie nie uda się utrzymać w tajemnicy, jak wygląda, *&• „Głos Szczeciński" tego dnia zamieścił jedynie fotografię Nikołaja Żiszewa, „Trybuna Odrzańska" Aleksandra Ka-liniaka z żoną Franciszką i córką Urszulą, którzy wynajęli ciągnik z kółka rolniczego. „Trybunie Odrzańskiej" wiadomość o wyborze nie zmieściła się cała na pierwszej stronie i przeniosła ją, ponieważ w tym miejscu musiała wydrukować zdjęcie „Nowoczesne bloki mieszkalne i hotel Solec w Warszawie" do góry nogami. Nigdzie nie było żadnego zdjęcia z placu Św. Piotra, chociaż - ze względu na jakość druku i papieru - zdjęcie „Budowniczowie elektrowni Rybnik uruchomili turbinę siódmego bloku" było bardzo zbliżone. 0 wyborze Polaka na papieża wszystkie gazety poinformowały tym samym komunikatem Polskiej Agencji Prasowej; przedmiotem informacji w przeważającej mierze był rzecznik rządu Janiurek. Jako jedyny element religijny w doniesieniu pojawiło się „piekło wojny, które przeszedł naród polski", mimo że było to z innego powodu. Swój stosunek do tego faktu poszczególne gazety wyrażały tylko tytułami: najbardziej precyzyjna okazała się „Gazeta Współczesna", która sprowadziła rzecz do właściwych wymiarów, uściśliła bowiem, że chodzi o papieża „Kościoła rzymskokatolickiego". „Sztandar Młodych" podkreślił ze swej strony, że są to wszystko „wiadomości ze świata". „Głos Wielkopolski" studził emocje, zwracając uwagę, że jest to już papież dwieście sześćdziesiąty czwarty. 17 9??1?????? 18 9???????&? Ignacego, Lucyny Renego 1741 - ur. się Pierre Choderlos de Laclos, autor Niebezpiecznych związków Zdrowy z urojenia W ramach reorganizacji rządu do Instytutu Pamięci Narodowej ma zostać włączone Ministerstwo Zdrowia. W wyniku wieloletnich represji opieka zdrowotna bowiem zmarła i tylko resortowi specjaliści medyczni nie rozpoznali jeszcze stanu śmierci klinicznej (a także szpitalnej i przychodni rejonowych). Instytut Pamięci Narodowej zawczasu zaczął ustalać, czy kierownictwo resortu nie współpracowało aby z organami, jednak żaden z pacjentów nie zauważył, aby kiedykolwiek współpracowało z jakimkolwiek ich organem. Chociaż w ministerstwie przetoczyło się już do tej pory niemało czerwonych ciałek. Niektórzy komentatorzy -jeśli chodzi o przewidywane skutki dla pacjentów - widzą w służbie zdrowia jakąś polską Strefę Gazy. Ministerstwo wydało już w tej kwestii zdecydowane dementi: żadnej gazy u nas nie będzie. Okazało się, że na tworzonej w Ministerstwie Zdrowia liście tanich leków najważniejszy lek to był handelek. W tej sytuacji popularne stało się leczenie niekonwencjonalne, na przykład dotykiem. Urządza się seanse bioenergoterapeutyczne: przedstawiciele rządu wychodzą do ludzi i potrząsają im rękę. Jednak ludziom od tego się nie polepsza. Przedstawiciele rządu mają widać małe zdolności przewodzenia. 19 9?^1???&? 20 ????????? Ziemowita Kleopatry Dzień Łączności Mister 0'Goreck zostaje bez koperty - Wie pan, że na poczcie zabrakło kopert - powiedział znacząco, biorąc Mister 0'Gorcka na bok, Listonosz. - Co pan powie. - Tu Mister 0'Goreck cmoknął. - Okazuje się, że ludzie jeszcze dużo korespondują. Przesyłają sobie życzenia i w ogóle. - Jak mogą korespondować, skoro nie ma kopert! - Listonosz spojrzał na Mister 0'Gorcka jak na kogoś niespełna rozumu. - W ogóle nikt nie koresponduje, żeby ich nie marnować. - No, ale przecież musieli te koperty powysyłać - powiedział niepewnie Mister 0'Goreck. - Raczej poroznosić - bąknął Listonosz. - Roznosić koperty to raczej już pana rzecz - zauważył Mister 0'Goreck. - Jak? Co? - Listonosz aż zrobił się cały czerwony z oburzenia. - To ja przychodzę jak do przyjaciela, a pan mi tu takie rzeczy instytuuje... - Nie chciałem pana dotknąć - łagodził Mister 0'Goreck. - To nie pan teraz roznosi koperty? - Wszyscy roznoszą - powiedział Listonosz. - Nie słyszał pan, że bez koperty nic się nie załatwi? Podobno w jednym domu muszą już wręczać kopertę, żeby im prąd płynął z kontaktu. - To wbrew zasadom - oburzył się Mister 0'Goreck. - Do kontaktu nie wolno niczego wkładać. SŁOWNICZEK TRUDNIEJSZYCH TERMINÓW: przesyłaj choć puste koperty - życzenie nałogowego łapówkarza - A my na poczcie to za co mamy brać... - rozżalił się Listonosz. - Jak to? Bierzcie kopertę za kopertę - podsunął mu Mister 0'Goreck. Ale nie kopertę, bo na szczęście nie miał. Nowe wzory banknotów Od Nowego Roku na każdym banknocie - wzorem paczek papierosów - pojawi się obowiązk „Banknot ten nie jest przeznaczony do dawania łapówek". yVY(WW PR°5rt?«0 MNKNort/ Nit fKltZHf\(lONf60 PO Mn/HNtA tfirÓwtH^ 21 9xtfd^ieAniJka 22 ???????????. Hilarego 1969 - zm. Jack Kerouac, autor Przybysława, Salomei powieści W drodze Choroba nielokomocyjna Dowodem na teorię ewolucji jest przystosowanie się człowieka do podróży. Jeszcze kilkanaście lat temu powszechna była tak zwana choroba lokomocyjna, polegająca na tym, że przed podróżą trzeba było zażywać avio-marin. Każdy wyjazd wiązał się ze stresem, a ci, którzy jechali aż do krajów, gdzie mówi się po niemiecku, mieli nawet Reisefieber. (Inni go też mieli, tylko o tym nie wiedzieli). Człowiek, jako gatunek świeżo osiadły na osiedlu, wyraźnie nie był jeszcze wówczas przystosowany do przemieszczania się. Minęło ledwie kilkanaście lat i każdy przedstawiciel naszego gatunku źle się czuje, kiedy nigdzie nie jedzie. Choroba nielokomocyjna objawia się stanem stresu i ssaniem w żołądku u tych, którzy zostają w domu. Przed wakacjami każdy tylko obawia się, żeby mu tu sąsiad z czymś nie wyjechał. Podróż stała się dla nas stanem naturalnym i zdrowym do tego stopnia, że jest to jedyny czas, kiedy kierowcy nie biorą żadnych leków. 23 9jaĄd^uiMuhx, 24 9???%?????? Igi, Marleny 1843 - ur. się Henryk Siemiradzki, autor obrazu Arety Pochodnie Nerona Film „Komu wadzisz?" Powstał film o grupie polskich aktorów usiłujących nakręcić - nie wiedzieć czemu - film o starożytnym Rzymie. To wstępne założenie jest najsłabszą stroną tego filmu, jako że przyczyna, dla której owi Polacy to robią, nie jest ani odrobinę umotywowana i nie niesie ze sobą żadnej sytuacyjnej ani psychologicznej prawdy. Czemuż bowiem ktoś miałby kręcić po polsku film w całości dziejący się w innym kraju! Niemniej sytuacja polskiego twórcy filmowego, który znajdzie się na obczyźnie, jest pokazana w sposób bardzo sugestywny. Serce się kraje na widok aktora udającego rzymskiego cesarza, jak przez pół filmu stoi w polu pod akweduktem, ponieważ na wejście gdzieś do środka go nie stać. Nie mając pieniędzy i będąc zmuszoną omijać płatne autostrady, ekipa realizatorska porusza się cały czas jakimiś bezdrożami, na jednym koniu, którego pożyczają od siebie wzajemnie aktorzy grający role Winicjusza i Petroniusza; po każdej scenie, kiedy aktorzy są zmęczeni, ekipa po prostu wynosi ich z planu na noszach, oszczędzając na taksówce. Jedynie raz - na samym końcu - operatorowi udaje się pokazać kawałek miasta, w którym rozgrywa się akcja: współczesny Rzym, choć mamy wrażenie, że z ukrytej kamery. Domyślamy się, że na filmowanie na ulicach trzeba wykupić licencję. Do tego dołącza się nieznajomość języka. Film stwarza wrażenie, że Rzymianie nie rozumieją cesarza Nerona, bo ten mówi do nich po polsku. Jednak tragedia Nerona polegała przecież na czym innym, p- Z całej ekipy jedynie jeden starszy aktor zna parę słów po łacinie. (Co ciekawe, po łacinie: Quo vadis, domine? mówi do siebie, a do Rzymian po polsku). On jeden też na końcu postanawia we Włoszech pozostać; być może dlatego, że nie potrafiłby na stawiane sobie pytanie odpowiedzieć, gdyby zadano mu je podczas przekraczania z powrotem granicy. Sytuacja polskiej ekipy nie jest więc najlepsza - ale jej reakcja chyba przesadna. Aktor mający grać Nerona (do czego jednak nigdy nie dochodzi) wczołguje się raptem pod przydrożne kaktusy z nożem, aby się nim pchnąć. Aktor, który z kolei miał grać Petroniusza (ale nie wiadomo, dlaczego tego nie robi), jest tak zdesperowany, że w pewnym momencie nawet utacza sobie krwi. I to nie poprawia jednak jego sytuacji, ponieważ do oddania jej w punkcie krwiodawstwa nie dochodzi: krew pobierają sobie pół na pół razem z narzeczoną. Najwidoczniej źle zrozumieli instrukcję, że krew pobiera się w grupach. Do końca filmu niewyjaśnioną kwestią pozostaje, skąd wziął się pożar, jaki na naszych oczach pochłania dekoracje. Czy podpalili je statyści grający chrześcijan w proteście przeciwko niewypłaceniu im gaży, czy też pożar wznieciła sama ekipa filmowa z Neronem na czele, licząc prawdopodobnie na jakieś odszkodowanie? W drugiej części filmu polskim aktorom - na skutek długiego przebywania w tak upokarzających warunkach w Rzymie - zaczyna się wydawać, że nieprzychylni miejscowi w końcu wypuszczają na nich lwy, które się na nich rzucą. Trudno potraktować tę scenę inaczej niż symbolicznie. Pastwienie się lwów nad zespołem twórców można zrozumieć jedynie jako próbę zwrócenia uwagi na okrucieństwo światowej publiczności i krytyki wobec naszych filmowców, którzy nigdy nie dostali żadnego Lwa na festiwalu w Wenecji. Statuetki rzucają się na naszych filmowców i pożerają ich przy aplauzie widowni! Przejmująca to scena i wejdzie do historii kina. Do tego prorocza. 25 9xijd^uMuhi. Ingi 1881 - ur. się Pablo Picasso, propagator kubizmu 26 %iód$UAm&a Ewarysta 27 9xLJd^ieAni&a, 28 fxx^d^ieAnihi Florencjusza 1991 - Polska: pierwsze po drugiej wojnie światowej Judy, Wszechciecha w pełni demokratyczne wybory do parlamentu Posłowie wyrokują Stajemy przed dylematem, czym kierować sią, wybierając posłów i senatorów na nową kadencję. Ze względów humanitarnych i praktycznych pierwszeństwo przy wchodzeniu do Sejmu i Senatu powinny mieć osoby skazane na dożywocie, poszukiwane przez policję oraz te, które nie mają możliwości zbiec za granicę. Osoby, które zaledwie potrąciły kogoś po pijanemu, nie powinny od razu zajmować miejsca w Sejmie, ponieważ mogą wybronić się inaczej. Spośród kandydatów wyborcy powinni oddać głos na tego z wyższym wyrokiem: przykładowo tego, który zabił nie w afekcie, ale z premedytacją; nie tego, który zdefraudował miliard, ale bilion etc. Przechodzić powinni tylko tacy kandydaci, na których prokuratura ma niezbite dowody - nie można dopuścić, aby do Sejmu dostawać się na podstawie poszlak. Na spotkaniach przedwyborczych należy zwracać szczególną uwagę, czy przypadkiem czyny kandydata nie są przedawnione albo objęte amnestią i w rezultacie nie wejdzie on do Sejmu zupełnie niepotrzebnie. Głosować można by również od razu na całe bloki wyborcze: Wronki, Strzelce Opolskie, Białołęka, Rawicz itd. 29 ??^?????&? ?? fsądpćAłu&a Dalii, Euzebii 1909 - powstało Tatrzańskie Ochotnicze Zenobii Pogotowie Ratunkowe Zakopane (wypis z przewodnika) Miasto powstało, kiedy słynny góralski bajarz Sabała naopowiadał samych niestworzonych rzeczy Chałubińskiemu, a potem było już za późno. Chałubiński namówił okoliczną ludność do chodzenia po górach dla zdrowia, a Stanisław Witkiewicz przekonałją, aby żyła w góralskim stylu, jaki dla niej wymyślił. Nie jest jedynie ustalone, kto pierwszy przywiózł do Zakopanego i pokazał góralom narty. W każdym razie narty przyjęły się i podczas okupacji góralscy konspiratorzy - aby nie zostać rozpoznanymi - wjeżdżali na nich do Budapesztu. Po wojnie, w wyniku powstania Tatrzańskiego Parku Narodowego, wszystko w okolicy zaczęło być prawnie chronione i nic nie można już zmienić. Za zniszczenie lub zerwanie komina w Zakopanem przewidziane są wysokie kary administracyjne i sądowe. Zniszczenie naturalnej czapy dymu wiszącej nad miastem - gdyby się ktoś tego podjął - zagrożone jest więzieniem. Osoby, które zostałyby złapane na próbach wywiezienia ścieków z terenów Tatrzańskiego Parku Narodowego, naruszyłyby prawdopodobnie ustawę i wolą nie zaczynać. Największe zagęszczenie zakopiańskiego powietrza znajduje się na Krupówkach. Tam też wdycha je najwięcej przyjezdnych. Po Zakopanem chodzą całymi tabunami ludzie, patrząc, gdzie by tu można coś dostać taniej. Niektórzy zapuszczają się w tym celu aż wysoko w góry, ale i tak kończy się na Głodówce, «?? Janosik, który wszedł w międzyczasie w posiadanie domu towarowego w Zakopanem, zabiera bogatym i nie wpuszcza biednych. Z Zakopanem związanych jest wiele Legend i tajemnic. Do największych zagadek należy: co właściwie może obudzić rycerza zaklętego w górę Giewont, skoro ciągle jeszcze śpi, oraz kto znajduje się na cmentarzu w charakterze Witkacego, ponieważ od jakiegoś czasu w jego grobie ktoś leży. 31 9xxjd$uAnjiiM Wolfganga Światowy Dzień Oszczędności Zęby w ścianę (kulinaria) Zęby są w Polsce zwykle wprawione, i to w boju. Przednie bywają rzadko. Symbolem Polski jest Szczerbiec. Nawet nietrzymający się zębami rzeczywistości literaci beznadziejnie marzyli o tym, aby wyrosły im zęby: „trzeba nieraz mieć zęby tygrysie!" - boleśnie odczuwał ich brak Jan Kasprowicz. Adam Mickiewicz zauważał, że każdy kawałek mięsa (nawet piersi) strasznie długo się żuje: „martwą pierś żywiołów przetrawia ząb wieku". ~ji&<& "?.4? J2i m^u Z gryzieniem inaczej poradził sobie Juliusz Słowacki: „Jeżeli gryzę co - to sercem gryzę" - znalazł wyjście z tej sytuacji. Łatwo policzyć u nas komuś zęby, łamać sobie na tym zębów nie trzeba. Niektórym nawet ani w ząb nie ma czego liczyć. Wielu w Polsce zjadło zęby na tym, że próbowało dostać coś na ząb, a dostało w zęby. U nas jednak nawet a,w którym wyrwano wszystkie zęby, sobie je ostrzą. Policja zębów pokazać nie może. Nosząc koszule w zębach, jest uzbrojona tylko po zęby. Ale musi trzymać język za zębami. W rezultacie jest wyrazem przezorności, że nikomu, nawet darowanemu koniowi, w Polsce w zęby się nie patrzy. Nawet bogaci Polacy nie szczerzą zębów, tylko noszą przy sobie stale na wszelki wypadek szczoteczkę do zębów. \JŁr* 1 ?Utapada 2 iutopada Wszystkich Świętych Bożydara, Tobiasza Dzień Zaduszny Co się da wydusić z duszy Prezydent Szczecina Marian Jurczyk podczas pobytu w Stanach Zjednoczonych złożył na ręce burmistrza Saint Louis podziękowania i najlepsze życzenia dla Ronalda Reagana z prośbą o przekazanie ich prezydentowi. Na burmistrza Saint Louis padł blady strach, ponieważ -jak powszechnie wiadomo - Ronald Reagan dawno nie żyje. Jeśli Jurczyk zwraca się właśnie do niego o przekazanie jakichś wiadomości Reaganowi i wybrał go sobie na pośrednika, to może ma skądś informacje, że burmistrz się z nim wkrótce spotka. Zaraz jednak wszystko się wyjaśniło: Jurczyk nie chciał przekazywać osobiście podziękowań Reaganowi nie dlatego, że ten nie żyje, tylko dlatego, że trzeba by było rozmawiać z nieboszczykiem po angielsku i to całą rozmowę czyniło dla Jurczyka dużo bardziej niemożliwą niż zgon rozmówcy. Polscy komentatorzy tłumaczą Jurczyka, że być może dlatego nie wiedział on nic o zgonie Reagana, iż ten pożegnał się z tym światem po angielsku. Obserwatorzy zagraniczni podkreślają, że idea rządzenia krajem przez polityczne trupy to dla Jurczyka nic nowego. Chwała Bogu, że Jurczyk nie odznacza się chociaż wielką kurtuazją i nie dodał, iż tego samego co Reaganowi życzy jego małżonce. 3 Łiiiapada 4 ?Utafiada Ruperta Emeryka, Sędzimira 1847 - zm. Felix Mendelssohn-Bartholdy, kompozytor Marsza weselnego Mąż Polakowi do tego, aby zostać mężem, żona w ogóle nie jest potrzebna, a nawet poniekąd w tym przeszkadza. Nawet w Weselu Wyspiańskiego jako „Wielki Mąż" występuje Wernyhora, kawaler, natomiast ten, który w wyniku wesela został mężem, występuje jako Pan Młody. Według Mickiewicza, aby zostać mężem, trzeba być dobrze uzbrojonym. „Ów mąż, bóg wojny, / Otoczon chmurą pułków, tysiącem dział zbrojny..." - najważniejsze w mężu są jego zdolności obronne i odstraszające. Ważne jest, aby mąż zawczasu zgromadził sobie posiłki, w przewidywaniu, że żona nie zajmie się ich przygotowywaniem. Tym samym od męża oczekuje się ciągłej gotowości, to jest, żeby gotował. Aby Polka mogła wyjść za mąż, mąż ów musi zostać i właśnie nigdzie nie wychodzić. Polka, która ma męża, czuje się za mężna. Polka bez męża czuje się nie za mężna. („Dostatek się zmitręża, gdy zostałam bez męża" - dochodzi do wniosku Pani, która zabiła Pana u Mickiewicza). Od momentu kiedy Polka dostaje męża, nazywa się „po mężu". Sama przyznaje, że od tej pory jest już po mężu. Polki, które dostały już męża, uważają się za wydane. Polka zamężna musi zacząć robić wszystko za męża. Sama poniekąd jest przyczyną tego, że nie złożył ślubów czystości i tylko brudzi. Polce jest i tak trochę lepiej, że Polak żeni się z nią, ponieważ jeszcze trochę na wschód i żeniłby się już na niej; w Rosji mąż „żenitsa na niej". Jednak na Zachodzie też są trudności. W Polsce występuje w najgorszym razie mąż stanu - w krajach bardziej liberalnych obyczajowo jest to zwykle mąż Staną. 5 ŁL&taftada ? ?utajiada Modesta 1937 - zm. Bolesław Leśmian, autor dramatu Lenarta Zdziczenie obyczajów pośmiertnych Mister 0'Goreck buduje coś z niczego Mister 0'Goreck obwiózł po Warszawie Dalekich Krewnych. Dalecy Krewni byli zachwyceni powstającymi wieżowcami i nowymi centrami biznesu. - Kto to wszystko stawia? - z podziwem wypytywali Dalecy Krewni. - Och. - Mister 0'Goreck uśmiechnął się z wyższością. - Takiego kapitału, jaki za tym stoi, to nigdy na oczy nie widzieliście. - A dajmy na to, ten najwyższy drapacz chmur to kto sobie buduje? - nie dawali za wygraną Dalecy Krewni, zadzierając głowy. - Ten wieżowiec buduje koreański koncern Daewoo - powiedział Mister 0'Goreck, zadowolony, że akurat wie. - To jest akurat niemożliwe - zaoponowali Dalecy Krewni. - Koncern Daewoo już nie istnieje. - Może nie istnieje, ale buduje - upierał się Mister 0'Goreck. - To jest nasz największy inwestor zagraniczny. - Ciekawe, czy jeśli największy inwestor jest bez grosza, to ci mniejsi mają jeszcze mniej? - byli zainteresowani Dalecy Krewni. - A ten z kolei wieżowiec buduje dla siebie Zarząd PZU - powiedział Mister 0'Goreck, aby przeciąć niepotrzebne dyskusje. - Nie chcielibyśmy być nudni - zastrzegli Dalecy Krewni. - Ale zarządu PZU też nie ma. Czy wszystkie budowle w Warszawie są budowane przez kogoś, kto akurat nie istnieje? - Macie mylne informacje - powiedział Mister 0'Goreck, zły na czepiających się wszystkiego Dalekich Krewnych. - Istnieje nie tylko jeden Zarząd PZU, ale nawet kilka. Jeśli każdy Zarząd PZU zbuduje sobie wieżowiec, zobaczycie, jak dopiero Warszawa rozkwitnie. 7 ŁLitofiada 8 ???^???? Florentyny 1917 - Rosja: wybuch Wielkiej Wiktoryna Rewolucji Październikowej Burzenie ludu W związku z przypadającą rocznicą rewolucji październikowej (która, jak wiadomo, trochę się spóźniła i wybuchła dopiero w listopadzie) wielu ludzi zadaje sobie pytanie, czy coś podobnego może się wydarzyć u nas (to znaczy rewolucja, bo spóźnienie oczywiście może). Jednak rewolucję wywołuje ugrupowanie, które nie ma swojej reprezentacji w parlamencie, to znaczy w naszym wypadku Solidarność i Unia Wolności. Solidarność nie może wywołać rewolucji, bo nie można jej nigdzie znaleźć, a Unii Wolności ktoś musiałby pomóc wdrapać się na barykadę. Ponieważ w naszym kraju wszystkie najbardziej agresywne siły znalazły się wewnątrz parlamentu, w obecnej sytuacji obywatele nie mogą rzucić się na Sejm, tylko Sejm może się rzucić na obywateli. Należy przyjąć to za rodzaj sprawiedliwości dziejowej: dlaczego bowiem ciągle tylko lud ma burzyć Bastylię, a Bastylia raz nie może się rzucić do burzenia ludu. ????? 9 ?tit&pada Oresta, Ursyna 10 ?iitojuida Neli, Ludomira 1969 - zm. Tadeusz Peiper, poeta awangardowy Mister 0'Goreck żałuje liter Do Mister 0'Gorcka przyjechał dawno niewidziany Kuzyn z Ameryki. Przed wyruszeniem w podróż po kraju poszli jeszcze tylko do banku po pieniądze. - Nie wiedziałem, że zajmujesz się wyplataniem - powiedział nieoczekiwanie do Mister 0'Gorcka Kuzyn z Ameryki. - Wyplataniem? - Mister 0'Goreck otworzył szeroko oczy. - A skąd ci to przyszło do głowy? - No, nie ma się czego wstydzić - powiedział Kuzyn z Ameryki. - Zdradzają cię rachunki z banku. Pokazał Mister 0'Gorckowi pozycję „wyplata" i „wplata". Kuzyn doszedł do wniosku, że plecionkarstwo to jest intratne zajęcie, bo pozycji „wyplata" było na rachunku Mister 0'Gorcka zdecydowanie najwięcej. Mogli już pójść na dworzec kupić bilety. Kuzyn długo wahał się, czy jechać do stacji Międzyzdroje przez Kolo. Doszedł jednak do wniosku, że jeśli mają tam jakieś kłopoty z miedzą, to może lepiej nie. Postanowienie to wzmocniło się w nim, kiedy zobaczył, że w pobliżu jest stacja Walcz. W końcu postanowił jechać do stacji Leczna pod Lublinem. Doszedł do wniosku, że musi to być uzdrowisko. SŁOWNICZEK TRUDNIEJSZYCH TERMINÓW: W odpowiedzi na pismo: „... wprowadza miesięczna oplate za bieżąca obsługę... należy odpisać: „Rozporządzenie ma biedy. Zadam powtórnego. Całuje raczki" . 11 ?i&Jbofiada Jonasza Święto Niepodległości (rocznica odzyskania niepodległości w roku 1918) 12 źiAlafiada Jozafata Położenie geograficzne Polski W zależności od okresu historycznego Polski szukać trzeba na mapie bardziej na wschód albo bardziej na zachód. Ogólnie można powiedzieć, że Polska zasadniczo leży między 24. a 38. stopniem szerokości geograficznej na wschodzie i między 14. a 16. stopniem szerokości geograficznej na zachodzie i gdzieś tam powinno się ją znaleźć. Jeśli się nie znajdzie - znaczy, że akurat są rozbiory. W wyniku traktatu jałtańskiego (1945) Polska została zdecydowanie przesunięta w stronę Europy. Wpływy azjatyckie zachowały się jednak wyraźnie, przejawiają się choćby w nomadycznym charakterze społeczeństwa przenoszącego się z miejsca na miejsce w miarę przesuwania się granic. Obecna wschodnia granica Polski jest granicą zaboru rosyjskiego z trzeciego rozbioru i przebiega jak w roku 1795. Wytyczyła ją caryca Katarzyna. Zachodnia granica nawiązuje do roku 1138, kiedy to po raz ostatni przebiegała w ten sposób. Jej pomysłodawcą jest Bolesław Krzywousty, «w Polska epopeja narodowa zaczyna się od słów: „Litwo! Ojczyzno moja!". Polska graniczy bez przerwy z kim innym. Do roku 1990 graniczyła ze Związkiem Radzieckim od wschodu, z NRD od zachodu i z Czechosłowacją od południa. Graniczyła także z Litwą od północnego wschodu, ale było to ukrywane. Dziś Polska graniczy od wschodu prawdopodobnie z Ukrainą, Białorusią, Litwą i Rosją, od zachodu z Republiką Federalną Niemiec, od południowego zaś zachodu już tylko z Czechami. Poprzednio bowiem na przejściu w Cieszynie byli i Lech, i Czech, i Rus, i to po obu stronach granicy. Północną granicę stanowi morze i ona jest płynna stosunkowo najmniej. Od momentu wyznaczenia granic położenie swoje zmieniały: Ustrzyki Dolne - przeszły z ZSRR do Polski; Kłodzko - przeszło na czeską stronę i z powrotem, oraz Świnoujście - z Niemiec via ZSRR do Polski. Elbląg zmienił swoje położenie z miasta nadmorskiego na śródlądowe w roku 1945, w wyniku utraty dostępu do morza. Polska uważa swoje granice za nienaruszalne. 13 źibbfiada. 14 ŹUbpada Arkadii, Walentyna 1850 - ur. się Robert Louis Stevenson, autor Serafina powieści Doktor Jekyll i Pan Hyde Wieś letniskowa, miasto na zimę Miasto i wieś niepotrzebne są przez jakieś pół roku. W mieście co najmniej od maja do października nic się absolutnie nie dzieje i miasto jest w zasadzie nieużywane. Latem i tak wszystko odbywa się na wsi: rosną owoce, trwają żniwa, pasą się krowy etc; każdy i tak się na wieś przenosi, a jeśli nawet nie - to w każdym razie chciałby. Z ministrów przez cały sezon to tylko jeden minister rolnictwa nie pojechał na wieś. Wsie zapełniają więc w większości mieszkańcy miast, co powoduje, że Samoobrona jest w tym czasie absolutnie przeciwna wyborom, ponieważ wieś znajduje się wówczas na wsi w mniejszości. Przez pozostałe pół roku niepotrzebna z kolei jest wieś i to z niej w ogóle nie ma żadnego pożytku. Jak tylko spadnie śnieg, to wieś od razu jest cała zawiana. W mieście jest ciepło, koncentrują się tam jakieś zajęcia, których absolutnie nie ma na wsi. Mieszkańcy wsi przenoszą się na ten okres do miast dopiero po naukę, przez co Unia Wolności przegrywa wybory. Wniosek: nie warto utrzymywać miasta i wsi cały rok, skoro każde potrzebne jest tylko przez pół. Jest to nieusprawiedliwiona rozrzutność: mieć i miasto, i wieś na stałe, skoro potrzebne są tylko sezonowo. 15 źtifafoada 16 ?ibiafiada, Przybygniewa Światowy Dzień Tolerancji Gertrudy, Edmunda Uprzedzenia rasowe ciągle żywe Walka z przesądami rasowymi jest najtrudniejsza wśród psów ^ kotów. Choć nauka dowiodła w sposób całkowicie pewny, że różne rasy w przyrodzie niczym się od siebie nie różnią i, co do człowieka, pogląd ten się w zasadzie przyjął, to w odniesieniu do zwierząt stereotypy są jeszcze górą. Przykłady dyskryminacji i segregacji rasowej spotyka się tu na każdym kroku. Do zawodów lekkoatletycznych w biegach dopuszczane są tylko charty afgańskie. To zrozumiałe, że ze względu na kraj swego pochodzenia nauczyły się szybciej od innych uciekać, ale dlaczego z tego powodu dyskryminować wszystkie inne rasy? Charakterystyczne, że nawet Pekin nie zgłasza do biegów pekińczyków. Szczególnie przykrym przykładem ciągle żywych stereotypów germańskich jest to, że owczarki niemieckie - uważane za najbardziej karne i ślepo posłuszne - mają nieuzasadnione przywileje związane z przyjmowaniem do policji i innych służb mundurowych. Wśród kotów nie ma powodu aż tak wyróżniać persów. Do tego, aby zostać persem, nie powinna być zamknięta droga przed żadnym kotem. Jeśli naraz urodzą się dwa małe kocięta, niech tylko jedno z nich uznane zostanie za syjamskie; będzie mniej snobizmów. Z niepokojem obserwować należy zasklepianie się jedynie w swojej grupie etnicznej wśród koni arabskich. Na Ukrainie okazują one nieuzasadnioną wyższość wobec hucułów. Nieprawdą jest natomiast, że w warszawskim zoo, tuż przy Trasie W-Z, żyją tylko niedźwiedzie brunatne. Na początku niektóre z nich były białe. PS Mole zwracają uwagę, że wyjątkową hipokryzją popisuje się ruch zwalczania futer. Pod szyldem obrony zwierząt prowadzi nikczemną politykę ich eksterminacji. 15 ŁiiŁapada 16 Łtitafiada Przybygniewa Światowy Dzień Tolerancji Gertrudy, Edmunda Uprzedzenia rasowe ciągle żywe Walka z przesądami rasowymi jest najtrudniejsza wśród psów i kotów. Choć nauka dowiodła w sposób całkowicie pewny, że różne rasy w przyrodzie niczym się od siebie nie różnią i, co do człowieka, pogląd ten się w zasadzie przyjął, to w odniesieniu do zwierząt stereotypy są jeszcze górą. Przykłady dyskryminacji i segregacji rasowej spotyka się tu na każdym kroku. Do zawodów lekkoatletycznych w biegach dopuszczane są tylko charty afgańskie. To zrozumiałe, że ze względu na kraj swego pochodzenia nauczyły się szybciej od innych uciekać, ale dlaczego z tego powodu dyskryminować wszystkie inne rasy? Charakterystyczne, że nawet Pekin nie zgłasza do biegów pekińczyków. Szczególnie przykrym przykładem ciągle żywych stereotypów germańskich jest to, że owczarki niemieckie- uważane za najbardziej karne i ślepo posłuszne - mają nieuzasadnione przywileje związane z przyjmowaniem do policji i innych służb mundurowych. Wśród kotów nie ma powodu aż tak wyróżniać persów. Do tego, aby zostać persem, nie powinna być zamknięta droga przed żadnym kotem. Jeśli naraz urodzą się dwa małe kocięta, niech tylko jedno z nich uznane zostanie za syjamskie; będzie mniej snobizmów. Z niepokojem obserwować należy zasklepianie się jedynie w swojej grupie etnicznej wśród koni arabskich. Na Ukrainie okazują one nieuzasadnioną wyższość wobec hucułów. Nieprawdą jest natomiast, że w warszawskim zoo, tuż przy Trasie W-Z, żyją tylko niedźwiedzie brunatne. Na początku niektóre z nich były białe. PS Mole zwracają uwagę, że wyjątkową hipokryzją popisuje się ruch zwalczania futer. Pod szyldem obrony zwierząt prowadzi nikczemną politykę ich eksterminacji. 17 ŹLiiapada 18 źtibflmfa Zbysława Dni Krwiodawstwa Klaudyny Krew Ogólnie w Polsce się nie przelewa, chyba że krew. Bardzo często krew w Polsce może nawet człowieka zalać. Krew traci się u nas stale, szczególnie zimną, na skutek tego, że ciągle ktoś od nas „krwi żąda, krwi żąda, krwi żąda" (Mickiewicz świadkiem). Krwiodawstwo weszło więc w krew. Krew wytacza się zamiast armat. Zdaniem Władysława Broniewskiego, „krwi nie odmówi nikt". Pobiera sieją samemu: autor podsuwa pomysł, że „wysączymy ją z piersi i pieśni". Krew uderza wprawdzie w Polsce do głowy, ale wypływa jednak skądinąd. Podczas pobierania krwi w dniach honorowego krwiodawstwa w Warszawie wszyscy liczą już tylko na powtórne zmartwychwstanie: „Oto dziś dzień krwi i chwały, / Oby dniem wskrzeszenia był!" (Warszawianka). Oddawanie krwi jest honorowe, krwiodawcy liczą jednak na jakieś zyski w przyszłości: „Krew naszą długo leją kąty (...) nadejdzie kiedyś dzień zapłaty" - pocieszają się. Zanim to jednak ewentualnie nastąpi, jeszcze nam wiele krwi napsują. Obok kwiopijców polską krew wypijają następnie maki spod Monte Cassino: nie tylko „zamiast rosy piły polską krew", ale i „czerwieńsze będą, bo z polskiej wzrosły krwi". Krew - ale tylko robotnicza - stosowana była także jako pierwszomajowy element dekoracyjny. Sposób powstawania „Czerwonego sztandaru" opisany jest w pieśni: „A kolor jego jest czerwony, bo na nim robotnicza krew"; jest to gotowa instrukcja otrzymania flagi pełnej krwi. We krwi Polacy mają bohaterów. Na ogół krwistych: „krew jego dawne bohatery" - według słów Mickiewicza. Badania krwi wykazują, że krew u nas nie woda. Ma jednak duży opad. Pierwsze, co u nas bowiem krzepnie, to krew w żyłach, psiakrew. 19 ?titafiada 20 ŹUbpada Maksymiliana 1745 - zm. Jonathan Swift, autor Podróży da wielu odległych narodów świata Oktawiusza listopada 22 fliio^ada Światowy Dzień Telewizji Cecylii, Maura Serial Pan Tadeusz II (streszczenie odcinka 954.1 Mieszkańcy ulicy nazwanej imieniem księdza Robaka domagają się przywrócenia poprzedniej nazwy: rosyjskiego majora Płuta. Komplikuje to proces beatyfikacji księdza Robaka. Na domiar złego bowiem Telimena ujawnia, że jest on winny śmierci co najmniej jednego niedźwiedzia, co wywołuje gwałtowne protesty Zielonych; skandal przycicha dopiero, kiedy wychodzi na jaw, że sama Telimena była w młodości znaną dręczycielką mrówek. Ponadstuletnia Telimena zostaje honorową przewodniczącą Polskiego Towarzystwa Feministycznego. Podczas zebrania przebiegającego pod hasłem: „Wiedziałam, kto jesteś! - Mężczyzna!", Telimena zasypia i we śnie wracają do niej wspomnienia: ślub z Asesorem; ślub z Rejentem; ślub z Gerwazym; z Wojskim, z Domejką i Dowejką; potem kolejne sukcesywne związki z dziećmi, które niańczyła Zosia. Wszyscy żyją w strachu przed materiałami, które Telimena trzyma w biurku. Klucz do biurka Telimena komuś dała, ale zapomniała komu. Pomimo chwilowego całkowitego braku dowodów Sędzia - któremu nie przeszkadza, że jest już na emeryturze - wszczyna postępowanie wyjaśniające, kto był „Kropidłem", „Brzytewką" i „Scyzorykiem". Gerwazy zaprzecza, aby kiedykolwiek występował pod kryptonimem „Rębajło". A już z pewnością nie czerpał z tego żadnych korzyści. Chłopi od czasu uwolnienia z pańszczyzny przez Tadeusza i Zosię zostają bez środków do życia, ponieważ od tego czasu nikt nie chce odbierać od nich płodów rolnych. Po likwidacji gospodarstwa pańszczyźnianego są na bezrobociu. R" W procesie reprywatyzacji o zwrot zamku Horeszków stara się rodzina Sopliców, spadkobiercy Gerwazego, Pro-tazego i Wojskiego oraz Żyd Yankiel z Nowego Jorku. Tadeusz, noszący swe imię na pamiątkę I Dywizji im. Tadeusza Kościuszki i bitwy pod Lenino, jako absolwent Akademii Wojskowej w Leningradzie zostaje zwolniony z wojska. Razem ze wspólnikiem zwanym Podkomorzy (zawsze pod komorą) zajmują się przerzucaniem nielegalnych uchodźców przez litewską granicę. Umówione jest, aby w razie czego każdy uchodźca utrzymywał, że jego ojczyzną jest Litwa. Podczas uroczystego wkraczania wojsk NATO kapitan Ryków nie wpuszcza ich na Litwę. 23 źiAtopada 24 ŁL&Łojmda Klemensa 1616 - ur. się John Wallis, matematyk, wprowadził Emmy symbol nieskończoności Skąd sie bierze brak pieniędzy Fenicjanie wymyślili pieniądze, ale kto w takim razie wymyślił brak pieniędzy? Brak pieniędzy to przecież stan dużo bardziej rozpowszechniony i spotykany - zarówno w gospodarce, jak i w życiu prywatnym - nieporównanie częściej niż same pieniądze. Jako taki - to on jest prawdziwym motorem rozwoju naszej cywilizacji. Odpowiedzialny jest za wszystkie epokowe wynalazki i porywy myśli ludzkiej. Gdyby człowiekowi pierwotnemu nie brakowało pieniędzy, dotąd nie zszedłby z drzewa. Z braku pieniędzy powstał cały skomplikowany światowy system finansowy i na jego fundamencie zbudowany został dobrobyt zachodniego świata. Polega on na wzajemnym pożyczaniu sobie jeszcze niezarobionych pieniędzy. Odpowiednio szybkie obracanie nieistniejącymi pieniędzmi doprowadza w efekcie do ich tezauryzacji. Brak pieniędzy ma szczególne znaczenie w polskich warunkach: napędzana jest nim cała gospodarka. Brakiem pieniędzy opłaca się sferę budżetową, a także finansuje się z niego cały wzrost rent i emerytur. Z braku pieniędzy utrzymywany jest cały przemysł ciężki. Gdyby nie to jedyne źródło finansowania, cała gospodarka dawno by się rozpadła. 25 źtifopada 26 ?i&Łopada Erazma, Tągomira Dzień Kolejarza Lechosława Przewóz zaludniony W pierwszym półroczu Rejon Przewozów Kolejowych w Olsztynie plan przewozu pasażerów wykonał w dziewięćdziesięciu czterech procentach. Jeżeli pląsem PKP było przewiezienie wszystkich chętnych, należy rozumieć, że sześć procent pasażerów od pół roku czeka na peronie. Być może jednak PKP ma inny plan: zapełnić każdy wagon; wówczas te sześć procent byłyby to miejsca niezajęte. Ale nic z tych rzeczy: „według naszych ocen, zaludnienie przewozów pasażerskich sięgało dwieście procent". Wszystko to jest ogromnie dziwne: PKP w Olsztynie przewiozło dwukrotnie więcej pasażerów, niż wynoszą jego możliwości, a mimo to nie wykonało planu przewozów pasażerskich. Widocznie planowo każdym pociągiem powinno być przewożonych trzy razy więcej pasażerów, niż się w nim mieści. Zaczyna się rysować ewentualność, że pasażerowie z planem przewozów pasażerskich nie mają nic wspólnego. PS W związku ze strajkiem pracowników PKP pragnę zawiadomić kolejarzy, że od kiedy sięgnę pamięcią -jeszcze na długo przedtem, zanim zaczęli swój protest, a poniekąd nawet bezwiednie - popierałem ich i się z nimi solidaryzowałem. Chciałbym podkreślić, że zawsze, kiedy tylko udawałem się w podróż koleją, natychmiast przestawałem jeść. Głodówki prowadziłem nawet do kilku dni: od momentu ujrzenia pierwszego bufetu dworcowego aż do powrotu do Warszawy. Raz jeden, myśląc, że podczas głodówki protestacyjnej picie jest dopuszczalne, na dworcu w Ka- mieńcu Ząbkowickim pozwoliłem sobie na łyk oranżady, co spowodowało nieobliczalne skutki i dlatego -jako bardziej doświadczony kolega - przestrzegam głodujących kolejarzy, żeby nie dali się nabrać nawet na napoje. Kiedy sam nie byłem akurat w podróży i nie głodowałem, byłem zawsze po stronie aktualnie głodujących na kolei, niepopierających głodówek uważając - zwłaszcza od czasu, gdy na dworcu w Pile widziałem rybę po grecku - za ludzi małej wyobraźni. Ilekroć wchodziłem w kontakt z PKP, zaraz okupowałem dworce i budynki stacyjne. Najdłuższą okupację dworca zorganizowałem na stacji Warszawa Gdańska, którą zablokowałem wraz z innymi pasażerami na całą dobą, aż do czasu spełnienia naszego żądania, to jest przyjazdu pociągu z Moskwy do Wiednia. 27 ?Mofiada Wirgiliusza 28 iMapauda Blanki, Lesława 1942 - ur. się Jonasz Kofta, autor tekstu piosenki Radość o poranku Nie wszystko może się przyśnić Jeśli w starożytnym Egipcie przyśniło się komuś, że leci samolotem, nie był to dla niego dobry znak. Jeszcze gorzej było jednak, kiedy - odwrotnie - starożytnemu Egipcjaninowi przyśniło się coś, co oznaczało, że poleci samolotem. Jak widać, w procesie historycznego rozwoju interpretacje snów podlegały zmianom. Oto kilka najnowszych ustaleń: SEN dobrą pracę dostać łapówki dostawać samochód kupować samochód widzieć pod pociąg wpaść strajk kolejarzy prezydentem zostać szkołę ukończyć ZNACZENIE łapówkę będziesz musiał dać otrzymasz stanowisko w administracji zostaniesz okradziony na giełdzie ktoś został okradziony nie będzie strajku kolejarzy nie wpadniesz pod pociąg nie dostaniesz dyplomu nic nie znaczy ŹLitaftada 30 ?iiiopada Konstantego św. Andrzeja Mister 0'Goreck sobie wróży W andrzejki Mister 0'Goreck postanowił dowiedzieć się, co go czeka. W tym celu należy nakapać wosku do wody i odczytać przyszłość z tego, co wyjdzie. - Czy mogłaby pani na tej podstawie powiedzieć, na co mogę liczyć? - zapytał Mister 0'Goreck Wróżkę, do której poszedł po fachową interpretację. - Zobaczymy - powiedziała Wróżka i obejrzała przyniesiony przez Mister 0'Gorc-ka nakapany wosk. - Dlaczego pan tak mało nakapał? - Świece miałem niekapiące - wyjaśnił Mister 0'Goreck. - Najlepszej jakości. Qualitats-Spitzkerzen die festliche Stimmung erzeugen. - Nie mógł pan kupić zwykłych? - zapytała Wróżka. - Zwykłych w sklepach nie ma. Są tylko bardzo drogie zagraniczne, nie wie pani o tym? - zdziwił się Mister 0'Goreck. - Tak więc - powiedziała Wróżka, patrząc na wosk ze Spitzkerzen - nie wróżę panu dobrej sytuacji materialnej. Prawdę mówiąc, widzę przed panem bankructwo. Mister 0'Goreck mocno się zafrasował. - Wprawdzie pana wosk nie kapał, ale za to kopcił - zauważyła Wróżka. - Wie pani, to z powodu zanieczyszczonego powietrza - usprawiedliwiał się Mister 0'Goreck. - Świece nie palą się jasnym płomieniem. - Czy to jest zwykłe powietrze, którym pan oddycha? - zapytała Wróżka. - A jakże - odpowiedział Mister 0'Goreck. Wróżka pokiwała głową. <^ - A czemu ta woda, do której pan Lał, taka żółta? - spytała jeszcze. - To woda z kranu - powiedział Mister 0'Goreck. - I pan ją zwykle pija? - domyśliła się Wróżka. - A jakże - przyznał Mister 0'Goreck. - Tak więc - powiedziała Wróżka - nie wróżę panu dobrego zdrowia. Prawdę mówiąc, widzę przed panem same choroby. Mister 0'Goreck wyszedł smutny, ale jednak z pewną gorzką satysfakcją. Okazało się, że miał rację: z wosku wszystko da się odczytać. SŁOWNICZEK TRUDNIEJSZYCH TERMINÓW: przyszłość - rzecz zapisana na rękach, zależna od tego, gdzie sieje całe życie wkłada. ????w/j |??&' ? W%"% W^ W ?'% WW "^ #" ?? MVMW//Ł-F* "^??4 JP' ^????'"%71 #!%/(% "J>W^ #^4F # 5% ??%0?? ??? #/| J%!^|#" Jj^ ???^?; ^^^???^^^?^ *??* ^?#%'^?##^?'%#^ '%#%# 11#%# #'%j#\#"lyjj^%^|\# _#^/?'% ??*Ni. j'%^ #f#u# ?$ ? f ?? #% \ |# ??^ #\\# ?|. J^ ?0 j' fcj #^f 1? J%'%# j# ^|'% J^\# : l# #% ?0^^?%\#?^# J' *|?|# J' ???4?!? '^-?* %^ J^Jh ||# ^?//(^tFU/j#%%# jp?^?^^^?^?1^# */|#%^g# ?^% ?? #^/f# # J%#""%y %J^M^Jj^^ŁFf" *(Nł J^^i. j' %? J'Jl !/(!# # %| #\\#" #% % 0?????]/€ 00 lj/€ ? ?? ^^%J0 ?0 j' %#! J#! |\\\#% ^?/?#"|\#"^ #4§ ^^^ł^W^C^i^ ,;/€&^ *# J^#%# %# J^ % ||-sJttfcu.|Hf Mll|lte Mi|f)»llff ąjil??????a# jtf*/|%lj#j *# ^ % l/j ^% % !# #\^/,% ^-|\\C^b# #^%|#^# j' %## ^//|#% % # j# ^l|\\C% ^"%€ ^^%j^Htt^ ?^?/?^^}?^ ]? ???_0{0 %_ j#> ? ^% ^%0 ??^? ?????^ ?^?? %. J' *# J^ J%# %* jl tll|#% #\#f%^%##i#%fe^##,*l## ^jj%%|#^^%^ %\fą0 i #^|#%#^?/|^|\#^^^%#-#^ ?^^? ^ jj< %# j^ jp l§#~ |?| J^H/j#%';4|# J^ 1^ ??# %. j#! %# #^#%# *# j' ^ljj g% %|(?? jpll^jW'^_j' %^ j#!j#%# %^ J' ??? ^?%'%# ? ??#% ????^%0 %# j^%ji^# ?^%},;%_0??'^?^^??] #% #i#'% ^^/||#^#%|\#%##^#\# ?^?\!^^-^%#? F9#%S%0???0 ^?????* ?^i'%_J^^łJ'%^J'#%#i 1 ?????. 2 SAudnia Eligiusza 1980 - początek VII Plenum ?? Bibianny 1980 - koniec VII Plenum i zarazem wła- PZPR, na którym Edward Gierek dzy Edwarda Gierka, który jako człowiek został odsunięty od władzy Zagłębia nie był lubiany przez Ślązaków Górny Śląsk (wypis z przewodnika) Górny Śląsk składa się z szeregu miast, z których żadne się nie kończy, ale, co gorsza, też nie zaczyna. Tramwaj wyjeżdżający z jednego końca GOP łączy go bezpośrednio z drugim końcem. Jak wykazały badania, woda, powietrze, ziemia, roślinność, zwierzęta i ludzie na Śląsku mają identyczny skład chemiczny (azot, cynk, ołów, siarka i opiłki żelaza wymieszane z kurzem) i jedynie z zupełnie niezrozumiałych względów nie zamieniły się w jedną substancję. Najważniejszym problemem jest ochrona środowiska naturalnego Górnego Śląska. Do atmosfery przedostaje się bowiem z biegiem czasu coraz więcej ciał obcych, przede wszystkim tlenu, następuje nieodwracalne wypłukiwanie z gleby istniejących tam pierwiastków, w rzekach jest coraz mniej soli. Ekolodzy uprzedzają, że może to zachwiać równowagę ekologiczną regionu i doprowadzić do pojawienia się w miejscowych ściekach wodnych jakichś zaburzeń, na przykład przedostania się tam ryb. Starzejąca się infrastruktura nie daje już rady dostarczać tylu naturalnych związków trujących co niegdyś. Niesprawne instalacje nie rozprowadzają już pyłów tak dokładnie. Mimo że od lat podejmuje się wysiłki w celu uchronienia środowiska naturalnego Górnego Śląska, już widać, że wielu hałd i wyrobisk nie uda się zachować w nienaruszonym stanie. 4 SAudnia Bernarda, Chrystiana św. Barbary - Dzień Górnika Brylogia śląska Kazimierza Kutza. Film Walka o węgiel Kazimierz Kutz, konsekwentnie dokumentując na ekranie dzieje Górnego Śląska, dopisał kolejny rozdział. Tym razem cofnął się do czasów najdawniejszych: w okres karbonu. Był to - oprócz powstań - najdonioślejszy okres historii tego regionu: na Śląsku przebiegał wówczas dramatyczny proces tworzenia się węgla kamiennego ze skrzypów i widłaków; proces, który miał zadecydować o Losach tego regionu na całe wieki. W doniosłe te wydarzenia wplecione zostały powikłane dzieje zamieszkujących wówczas te tereny dinozaurów. Jeden gatunek - okrutny i bezwzględny, obcy na tej ziemi zmierzłyzaurus - usiłuje nie dopuścić do powstania węgla kamiennego, zjadając wszystkie skrzypy, co - gdyby mu się to udało - doprowadziłoby do podcięcia podstaw ekonomicznej egzystencji Polski. Skrzypów broni przed zniszczeniem, chowając je pod ziemią, drugi gatunek - delikatny i łagodny schykovnyzaurus, o wybitnie słowiańskiej urodzie. Pięknie poprowadzona scena miłosna doprowadza do tego, że pod wpływem uczucia jeden zmierzłyzaurus mięknie i spadają mu łuski z oczu (d/e Schuppen von den Augen). Dzięki jego pomocy zasoby naturalne Polski zostają uratowane, iks- 9????, usza Przystępując do realizacji filmu, reżyser rozstrzygnąć musiał taką techniczną kwestię: czy dinozaury porozumiewać się ze sobą mają gwarą śląską czy językiem literackim? Nawiasem mówiąc, film dostarcza niepodważalnego dowodu polskości Śląska w okresie karbonu: słowo „skrzyp" jest poza Polską nie do wymówienia. Kutz dyskretnie, ale z wyraźną konsekwencją pokazuje, jak wśród prostych dinozaurów w tym czasie zaczynają się kształtować typowe śląskie cechy: rzetelność pracy, gospodarność, uczciwość; podczas gdy męska część stada chodzi po całych dniach do kopalni zakopywać węgiel - żeńska ciągle myje w tym czasie okna, ponieważ skrzypy strasznie kurzą. Oskarżycielski pazur twórca ujawnia w sekwencjach pokazujących osamotnienie Śląska w swej walce. Władze centralne w Gnieźnie, szczególnie król Popiel, zajęte są myszami. Film ma niespieszny rytm nawiązujący do tempa zachodzących procesów geologicznych. Aktorzy grający węgiel mogliby zachowywać bardziej kamienną twarz. 5 SAudnia ? ????? Sabiny Jaremy Świętego Mikołaja Mister 0'Goreck obdarowuje Świętego Mikołaja Kilka tygodni temu odwiedził Mister 0'Gorcka Akwizytor Wielkiego Koncernu z pokaźnym zawiniątkiem. - Wyjątkowa okazja - powiedział z mocą Akwizytor Wielkiego Koncernu, wskazując na zawiniątko. - Promocyjna cena. Już nigdy nie kupi pan nic tak tanio. - Dziękuję, nie mam pieniędzy - odpowiedział Mister 0'Goreck, który do niczego nie potrzebował zawiniątka. Po kilku dniach Akwizytor Wielkiego Koncernu pojawił się znowu. - Ale mam dla pana wiadomość! Cena spadła o połowę! - zakomunikował, wskazując na zawiniątko. - A do tego moja firma za darmo dodaje budzik! W następnym tygodniu wystąpił z nową propozycją. - Jeśli kupi pan budzik, moja firma gotowa jest to panu oddać za darmo. - Akwizytor położył zawiniątko przed Mister 0'Gorckiem. Niestety, nie było rzeczy, której Mister 0'Goreck nie lubiłby tak jak budzika. W grudniu zjawił się u Mister 0'Gorcka Święty Mikołaj. Mister 0'Goreck po zawiniątku natychmiast rozpoznał w nim Akwizytora Wielkiego Koncernu. - Mam dla pana prezent - powiedział Święty Mikołaj, wręczając Mister 0'Gorcko-wi zawiniątko. Mister 0'Gorcka opanowało wzruszenie. *&• Następnego dnia wszystkie gazety, nierzadko na pierwszych stronach, doniosły: „Wielki Koncern obdarowuje Mister 0'Gorcka", „Wielki Koncern sprawia świąteczną radość Mister 0'Gorckowi", „Wielkie serce Wielkiego Koncernu". - Przyszedłem podziękować - powiedział Akwizytor, kiedy zjawił się u Mister 0'Gorcka z kolejnym zawiniątkiem. - Ale byśmy zapłacili za reklamę, gdyby nie ten szlachetny i bezinteresowny gest z pana strony z przyjęciem zawiniątka! Zrobił nam pan doprawdy wspaniały prezent na Gwiazdkę. SŁOWNICZEK TRUDNIEJSZYCH TERMINÓW: dobroczynność - szlachetna działalność polegająca na przyjmowaniu przez biednych wszystkiego, co podarują im bogaci; święta - okres, w którym upłynnianie rezerw z magazynów staje się czynnością wzruszającą. 7 ??????, Agatorna 8 SAudnia Wirginii 1991 - powołanie Wspólnoty Niepodległych Państw 9 SAudnia 10 ?????? Delfiny, Leokadii Radzisława Międzynarodowy Dzień Praw Człowieka Wiadomo, jak się nie nazywa Jak podano, polskie metody szyfrowania poufnych informacji mają zostać przyjęte przez cały pakt NATO. Szczególnie zostały chyba docenione nasze osiągnięcia w dziedzinie szyfrowania nazwisk. Wtoku śledztwa polskiej policji udaje się ustalać na ogółjedynie pierwszą literę nazwiska poszukiwanego. 0 poszukiwanym Andrzeju K. wiadomo było jedynie, żejest bratem posła Kolasińskiego. Z kolei oskarżonego syna kosmonauty sąd określił (nieortograficznie) publicznie z góry jako H. Po takich wiadomościach radiowych nadano zaraz „kompozycję anonimowego autora z XVII wieku". Podano również, że w bandyckich porachunkach zginął natomiast bandyta Ludwik A., pomimo że był on raczej be. Stało się zaraz po tym, jak w prasie napisano: „Następnymi ofiarami mogą być Marian K. i Ludwik A.". Dla A. i K. wydrukowano więc raczej horoskop. Czy prasa - skoro ma taki autorytet i wpływy na to środowisko - nie mogłaby zacząć przewidywać, że bandyci od A do Z zostaną aresztowani przez policję? 11 SAudnla 12 9???? Damazego Ady 1915 - ur. się Jeremi Przybora, autor tekstu piosenki Nie budźcie mnie Spanie Spanie Polaków bierze. „Granie miłe, spanie miłe" - pisze Wyspiański. Jeśli Polacy uśmiechają się, to przez sen. Pierwszą wskazówką życiową, jaką otrzymujemy od rodziców już we wczesnym niemowlęctwie, jest to, że mamy spać. Nie tylko „stary niedźwiedź mocno śpi", ale i „wszystkie rybki śpią w jeziorze" - wzajemne usypianie się Polaków od najmłodszych lat powoduje, że największe zaufanie budzi ktoś, kto zasnął. Telewizja, zanim wyprowadzi nas z równowagi Wiadomościami o dziewiętnastej trzydzieści, już przez pół godziny wcześniej nas uspokaja, usypiając naszą czujność seansem terapeutycznym pod tytułem Dobranocka, nadającym kołysanki. W rezultacie na widok premiera wszystkim oczy się same zamykają. Osoby przewijające się na ekranie też myślą tylko o tym, jak się dochrapać. Na żadne budzenie Polacy jednak się nie godzą, będąc pewnymi, że wszystko „jak się zbudzi, to nas zje". To w wyniku spania Polacy się nawet rozmnażają; w tym celu trzeba tylko iść spać z kimś. Ale nie z każdym i też nie zawsze: nie powinno się bowiem chodzić spać z kurami. z:.' 13 ????? 14 9???? Otylii, Wodzisławy 1981 - generał Wojciech Jaruzelski wprowadza Spirydona w Polsce stan wojenny Wiele lat po wojnie Rozgorzały na nowo dyskusje, czy wprowadzając w Polsce stan wojenny, zrobiono dobrze czy źle. Jedna grupa dyskutantów stanęła na stanowisku, że - ponieważ ZSRR i tak miał zamiar nas spacyfikować - zrobiliśmy roztropnie, wyręczając go i pacyfikując się sami. Interweniując w Polsce we własnym zakresie, nie uraziliśmy przy tym swojej dumy narodowej ani poczucia suwerenności - ponieważ to Wojsku Polskiemu wolno było w ramach Układu Warszawskiego zrobić samodzielnie i możliwości te zostały przez nie w pełni wykorzystane. Postępując tak w przeszłości, uniknęlibyśmy wielu przykrych doświadczeń, jak rozbiory ze strony obcych mocarstw - gdybyśmy, uprzedzając wypadki, rozebrali się sami, czy też klęska powstania listopadowego - gdybyśmy stłukli się sami, nie czekając na pewną rosyjską interwencję. Druga grupa dyskutantów uważa, że stan wojenny przeprowadzony zostałjedynie fragmentarycznie i nie objął równomiernie całego społeczeństwa. Spod rygorów stanu wojennego wyłączony był na przykład generał Jaruzelski oraz inni generałowie i policjanci. Do tego, aby stan wojenny był pełny, powinno się nim objąć teraz tych, których wówczas nie dotknął. Tylko w takiej sytuacji można będzie powiedzieć, że wyręczyliśmy Rosjan całkowicie. 9???? 16 ?????? 1859 - ur. się Ludwik Zamenhof, Albiny twórca języka esperanto Nierozumiani Polacy zwykli skarżyć się, że są przez świat nierozumiani, a wiedza na nasz temat jest żadna lub fałszywa. Trzeba jednak powiedzieć, że sami nie ułatwiamy obcokrajowcom, aby cokolwiek rozumieli. Podczas demonstracji w Mławie wszystkie środki masowej informacji podkreślały, że zablokowana została międzynarodowa droga do Gdańska, fragment połączenia między północą a południem Europy. Kiedy przeczytał to jakikolwiek czytelnik na świecie, przed oczami stanęła mu sześciopasmowa w jedną stronę autostrada, jaka zwykła przebiegać w Europie po newralgicznych trasach, wziąwszy zaś pod uwagę, że Polska jest krajem zacofanym, spuścił może w wyobraźni do pięciu pasm w jedną stronę. Czytelnik na świecie zrozumiał z tego, że wszyscy polscy chłopi musieli wylec na tę międzynarodową drogę, ponieważ do zablokowania takiego terenu plus zjazdy i wjazdy do miasta, wiadukty etc. ledwie starczyłoby maszyn z całego polskiego rolnictwa, które jest - co przeczytał już wcześniej - słabo zmechanizowane. Uniknęlibyśmy tego, gdyby choć jedna gazeta opisała tę międzynarodową drogę, którą całkowicie blokuje jeden ciągnik i to ustawiony nie w poprzek, ale wzdłuż. Konflikt nabrałby wówczas w oczach opinii światowej właściwych wymiarów. 9?????? 18 SAudnia ??? Gracjana, Laurencji 1947 - ur. się Steven Spielberg, reżyser filmu Szczęki Restauracja - tradycyjnie: obiekt, w którym restauruje się wciąż na nowo podawane tam posiłki, na przykład befsztyk poddany restauracji staje się kotletem mielonym, torty restauruje się na bajaderę itp. Obecnie funkcja gastronomiczna restauracji straciła na znaczeniu, wzrosło natomiast ich znaczenie strategiczne w budowie kapitalizmu: przebiega przez nie główny front walk pomiędzy biznesmenami. Restauracje zdobywa się zbrojnie, odbijając z rąk konkurentów za pomocą broni palnej, zamachów bombowych, oblężenia lub okupu; co ciekawe - rzadko stosowana jest główna dotychczasowa broń restauracji, to znaczy otrucie. Po okopaniu się w restauracji biznesmen zakłada w niej kwaterę główną, a mniejsze obiekty, jak bary szybkiej obsługi i bistra, składają jej hołd lenny. Ponieważ jako obiekty niebezpieczne restauracje i bary są unikane przez konsumentów i nie przynoszą żadnych dochodów, zwycięstwo ma charakter głównie symboliczny i prestiżowy i sprowadza się do wyłonienia osoby, która nie będzie spłacać kredytów. Trudna stała się sytuacja niemałej grupy osób zarobkującej siedzeniem w restauracji, z której ściągają haracz. Ponieważ są tam jedynymi gośćmi, na haracz ten muszą zapracować tym, co zjedzą. Dawne, klasyczne podziały działalności człowieka uległy tutaj zatarciu, jako że jedzą oni dla zarobku. Potwierdza się niestety niski jeszcze poziom kultury przy stole naszych biznesmenów. Podczas balu sylwestrowego w ekskluzywnym hotelu w Szczecinie goście tak dalece nie potrafili posługiwać się nożem, że trzech z nich wbiło go w ramię sąsiada. Kiedy tylko trzech tych sąsiadów weszło w tak nieoczekiwany sposób w posiadanie (srebrnych zapewne) sztućców, natychmiast próbowało zbiec z nimi pod swym smokingiem. Obsługa rzuciła się im je z rąk wyrywać. Teraz wiadomo, dlaczego w Wigilię nawet u biznesmenów podaje się tylko ryby. Wolno, bo wolno, ale z czasem obycia towarzyskiego jednak się nabiera. 0 ile prezes PZU Jamroży podczas swojego zatrzymania usiłował swoje notatki po kryjomu zjeść sam, o tyle już po kilku miesiącach aresztu zaczął częstować nimi wszystkich. 19 ????/??? 20 ????? Beniamina, Gabrieli Zefiryny 1953 - oddanie do użytku schroniska na Polanie Chochołowskiej Podhale (wypis z przewodnika) Podhale zamieszkiwane jest przez odłam szczepu z Ameryki Północnej, zwanego tam highlanders. Członkowie tego szczepu opanowali wszystkie dachy w Ameryce i pokryli je azbestem, czym zapewnili sobie zajęcie na wiele lat, ponieważ teraz wszędzie muszą go zrywać. Przyzwyczajeni do wysokości, i w Polsce osiedlili się w górach. Życie Podhalan zorganizowane jest w ten sposób, że większość pracować musi w Ameryce na dachu, jedynie osoby szczególnie zasłużone mogą przyjechać w Tatry, zbudować dom i nic nie robić. Górale urodzeni na Podhalu, którzy mogliby od razu nic nie robić, wysyłani są przez starszyznę na harówkę. Nic dziwnego, że Podhale jest dla górali Krainą Wiecznej Szczęśliwości. Jedyni tu pracodawcy - owce - są na większość roku z Tatr zabierani, natomiast mieszkańcy zajmują się wynajmowaniem gór turystom oraz wykonywaniem nikomu niepotrzebnych przedmiotów. Z nikomu niepotrzebnych przedmiotów najbardziej cenione są siekierki z drewna, zwane ciupagami, pantofle ze skóry, zwane kierpcami, oraz tradycyjne góralskie swetry z waty. W związku z przywiązaniem górali do dachu, wyniesionym z Ameryki, ich domy składają się z samych dachów, ułożonych pionowo od wierzchołka do podstawy. Ma to również związek z opadami śniegu, który nie mogąc w żaden sposób spaść na ich siedziby, zalega przez to w górach, wydłużając sezon narciarski. 21 9???? 22 ??????? Tomisława Honoraty początek zimy Jak dla nas, świat jest dobry Nasza narodowa niska samoocena osiągnęła już takie rozmiary, że oficjalna polska delegacja na wysokim szczeblu uznała, że „klimat dla Polski jest w Norwegii bardzo dobry". Dla Norwegii klimat w Norwegii jest naturalnie najgorszy z możliwych, ale dla Polski - okazuje się - wszystko się nadaje: ich ciągła zima i wiecznie ciemności jak dla nas są jeszcze za dobre. Całe szczęście, że delegacja nie miała takich uprawnień, aby zajmować się wymianą z innymi krajami na klimaty, bo dopiero by nas urządziła. Chociaż może nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło: w Norwegii w związku z nocą i dniem polarnym ściemnia się tylko kilka razy do roku, nie tak jak u nas, gdzie ściemnia się codziennie. 23 9????, 24 ?????? Dagoberta Eweliny Wigilia Najlepsze życzenia Pomimo nieraz chłodnego stosunku do zwyczajów i obrzędów religijnych wszystkie rządy przygotowują święta według najbardziej tradycyjnych wzorów. W dzisiejszych czasach byłoby nie do pomyślenia, aby król Herod nie wystąpił z orędziem na Boże Narodzenie. Ministerstwo Budownictwa stara się ściśle przestrzegać zasady, aby budować jedynie stajenki liche. Wszystkie instytucje państwowe dbają o to, aby dla nikogo nie zabrakło pustego talerza. Resort rolnictwa ze swej strony próbuje wykręcić się sianem. Kierownictwo państwowej służby zdrowia nie zamierza odstąpić od tradycji, aby przy stole operacyjnym było zawsze wolne miejsce. Rząd chodzi na opłatki i łamie się przed górnikami. Z okazji świąt rząd dzieli się zawsze budżetem cienkim jak opłatek. Chociaż w coraz większej liczbie środowisk, a już szczególnie biznesmenów, przeważa pogląd, że bezpieczną przyszłość zapewnia nie tyle połamanie opłatka, ile połamanie karty SIM w swoim telefonie. PS Korniki pytają, czy zaproszenie wszystkich do wigilijnego stołu jest aktualne. PS Karpie skarżą się, że żyją w tak zanieczyszczonej wodzie, iż po przyniesieniu ich do domu zaraz wkłada się je do wanny. 25 SAudnia 26 5?????? Eugenii święta Bożego Narodzenia Szczepana święta Bożego Narodzenia Życzenia złożone Okazuje się, że jedno dodatkowe miejsce, jakie zostawiamy zawsze przy wigilijnym stole, to zdecydowanie za mało. Przez lata chciała się do niego bowiem przysiąść całkiem niemała gromadka. Każdy przychodził z życzeniami; można tylko mówić o szczęściu, że nie wszystkie się spełniły. We Lwowie w dniach pierwszej okupacji sowieckiej wydawana tam gazeta „Czerwony Sztandar" Wigilię 1940 roku przywitała artykułem Boże narodzenie i „święta" zimowe. Życzono w nim sobie, aby nikt się tego dnia nie urodził. „Wierzący chrześcijanie obchodzą tak zwane boże narodzenie. (...) Nauka ustaliła już dawno, że Chrystus był postacią zmyśloną". Swoje świąteczne życzenia z okazji Bożego Narodzenia „Czerwony Sztandar" przekazał tylko niewierzącym. To się przyjęło. W Wigilię 1948 roku w entuzjazm z powodu Bożego Narodzenia wpadła „Trybuna Ludu": „będą to w tym roku szczególnie radosne święta". Obchodzono je tym razem ze względu na „sukcesy w walce z siłami wyzysku". Były „szczególnie radosne dla klasy robotniczej, jako że żyje ona pod świeżym wrażeniem Kongresu Zjednoczeniowego PZPR". Jednak cóż z tego, że „ludzie pracy Polski Ludowej zasłużyli sobie w pełni na odpoczynek", kiedy niestety nawet podczas świąt nie było im wolno zmrużyć oka. „Czyniąc w dniach świątecznego wytchnienia radosny obrachunek naszych wspaniałych osiągnięć, nie zapominajmy, że ani na chwilę nie wolno usnąć naszej czujności" - „Trybuna Ludu" życzyła wszystkim bezsenności. Przez całe lata sześćdziesiąte Gomułka życzył za każdym razem „zdrowia, szczęścia i wszelkiej pomyślności", ale niestety tylko „wszystkim Towarzyszom". Pewną pociechą było to, że tego samego co nam polscy przywódcy życzyli też bratniemu narodowi radzieckiemu. Jako że w 1981 roku generał Wojciech Jaruzelski jako przewodniczący Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego przejął w pojedynkę wszystkie obowiązki, nie pozostawało mu nic innego, jak wziąć na siebie również wygłoszenie wigilijnego orędzia. Po raz pierwszy generał wystąpił po to, aby poinformować, czego komu nie życzy, zaczynając od słów „nie mogę życzyć dziś wam wesołych i dostatnich świąt". Z okazji świąt Bożego Narodzenia w 1997 roku trzeba było pomóc Leszkowi Millerowi: „z okazji świąt Bożego Narodzenia (...) proszę o dalszą pomoc i wspomaganie nas w wypełnianiu misji publicznej, jaka stoi przed polską lewicą"; chodziło przy tym nie o zwykłą pomoc, ale o pomoc ze wspomaganiem. Tak naprawdę święta od jakiegoś czasu są już jednak po co innego. „Na pasterkę trzeba się wybrać" - zwraca uwagę kategorycznie miesięcznik „Elle" - „aby nie przytyć". Kościół stał się więc czymś w rodzaju siłowni; kiedy następuje tam podniesienie - to klękajcie narody. W całym kraju dzwonią dzisiaj komórki, ale nie wiadomo, w którym kościele. PS Najbliższe perspektywy są, niestety, zastraszające. Jeżeli wierzyć, że jaka była Wigilia, taki cały rok, to (według opisów stacji telewizyjnych) czekają nas rzeczy następujące. Wigilia: „Maniakalny zabójca zamordował dwadzieścia kobiet, a jego naśladowcy kolejnych dwanaście" (film Bohater i strach w Polsacie) oraz Małe, niewinne morderstwo w TVN. Wigilijna zła wróżba potwierdza się od razu w pierwszy i drugi dzień świąt. Polsat przewiduje Sądną noc i Ślepą furię, a TVN Dzień zagłady i Zabójców. Cicha noc zakończy się Piekielną walką w TVN. 27 5?? Polska włączona do Europy Ponowna potrzeba odzyskania niepodległości. ???????? ?>??. tytułom- Teksty pochodzą z felietonów publikowanych w polskiej prasie (głównie w „Gazecie Wyborczej"), a także z książek: Jak przekonać do aresztu [sygnowane poniżej: JPDA] i Przewodnik po Polsce [PPP], obydwu wydanych w roku 1991 przez Wydawnictwo Petit. Zostały na użytek wyboru nieco zmodyfikowane, czasem oświetlone innym kontekstem. Aj! schylos! 67 Czy wybierasz prawo ciążenia? 60 Bieszczady (wypis z przewodnika) [PPP] 162 Czy z potopu należało ratować wszystkich? 185 Bogactwa naturalne. Fauna i flora (wypis z przewodnika) [PPP] 32 Dramaty serca 167 Brylogia śląska Kazimierza Kutza. Film Walka o węgiel 243 Dyplomatyczne milczenie 141 Burzenie ludu 225 Dzień z samochodem 122 Choroba nielokomocyjna 212 Emigracja pozarobkowa 205 Chudy hipopotam (kulinaria) 189 Film „Komu wadzisz?" 213 dato wbite w dumę 66 Gdańsk (wypis z przewodnika) [PPP] 68 Codzienne żądanie chleba 155 Górny Śląsk (wypis z przewodnika) [PPP] 242 Co się da wydusić z duszy 222 Gryps z Marsa 113 Co się stało z drewnem? 76 Handel w naszych dziejach 28 Co się za nami wlecze 137 Internet jest mężczyzną 165 Cudzoziemcy sprowadzają ziemię 86 Jaja z kury (kulinaria) 164 Czas do szkoły 106 Jak dla nas, świat jest dobry 254 Częstochowa (wypis z przewodnika) [PPP] 168 Jak długo można czytać 46 Czy Polacy mieszkają? 186 Jak odbierać telefony (osobom niebezpiecznym) 52 Czy trybunał dopuści „babę"? 114 Jak radzić sobie bez personelu 145 Jak zapisał się ten dzień Gestem celem Jeszcze my Karnacja zmienia się w biegu Każdemu według życzeń Kibice skaczą do góry Klient dotknięty uważa się za sprzedany Konsumenci odzieży [JPDA] Koń Krew Lingua franca Las Lato na wsi Lub wypadki! Lustro-Wanie Łódź (wypis z przewodnika) [PPP] Łyk świeżego powietrza (kulinaria) Matka Polka Wąż Mieszkać na dworze Mister 0'Gorckowi spełniają się żądania Mister 0'Goreck bada tajemnice wykształcenia ... buduje coś z niczego ... chce, aby chociaż policja była bezpieczna ... docenia kobiety ... idzie na wywiadówkę ...jest zamieszany w napad na sieb ...jest za starą odmianą ... ma astronomiczne konto 207 ... mieszka z bombą 201 ... nie dojrzał świadectwa 87 ... nietrzeźwo ocenia sytuację 63 ... nie widri drogi tak czarno 261 ... nie wróży przyszłości 259 ... obdarowuje Świętego Mikołaja 123 ... odchudza kieszenie 61 ... organizuje dzieciom wagary 203 ... płaci podatek 231 ... podejmuje głodówkę 24 ... poznaje bandę „oskarżonego" 75 ... prześwituje 172 ... rozładowuje konflikty społeczne 258 ... sobie wróży 84 ... stawia wykształcenie na początku 81 ... stracony dla pieniędzy 176 ...telefonuje 111 ... urządza plebiscyt sportowy 223 ... uznaje władzę przesądu 12 ... wprowadza obchody stania 94 ... w pułapce na plaży 45 .„ ?? ???? 224 .. w sprawie o brak dowodów 152 .. wylobowany 14 .. zaczyna sezon grzewczy 130 .. zamienia parę słów 15 .. znajduje wspólny język z młodzieżą 56 .. zostaje bez koperty 124 .. zostaje dobroczyńcą 43 136 177 89 80 245 78 64 91 199 169 11 187 239 198 19 104 143 16 160 149 W 73 153 191 99 180 210 182 ... zostaje skierowany nie do szpitala 77 ... żałuje liter 226 Może coś da Vinci? 50 Mój pierwszy akt twórczy 21 Nabieranie zdrowia 35 Najlepsze życzenia 255 Nakrycie naszej głowy 146 Nasz blok startowy 140 Nasze kontras 161 Nauczycielom też może się przelewać (kulinaria) 206 Nielegalny transfer polskich skandali za granicę 22 Nierozumiani [JPDA] 251 Nieskoordynowane ruchy w oświacie 44 Nie wszystko może się przyśnić 238 Noc 133 Nowe projekcje [JPDA] 188 Obrona polskiej ziemi 85 Odbieranie praw wiejskich 171 Od razu Kraków budowano (wypis z przewodnika) [PPP] 82 Oglądalność gazet rośnie 42 OUeksykon! 23 Ośrodki życia [PPP] 100 Pocałunek 37 Pociąg Przemyśl-Szczecin [PPP] 190 Podhale (wypis z przewodnika) [PPP] 253 Pogarsza się równo 97 Połączenie zostało przerwane [JPDA] 58 Położenie geograficzne Polski [PPP] 227 Pompeje pod Warszawą 29 Posłowie wyrokują Pracoholizm Prima aprilis Prochy Prognoza dla Polski Pro-test, ale kontra Przewóz zaludniony [JPDA] Restauracja Rozprawa w sądzie, a nie przed sądem Rząd naczelnych Sami nie wiemy, co posiadamy Samouki Serce Serial Pan TadeuszII (streszczenie odcinka 954. Sięgnij po książkę Skąd się bierze brak pieniędzy Skąd się wzięli uczniowie Spanie Suszę zwalczaj powodzią Sytuacja prawna wszystkiego, co jest Ściana wschodnia (wypis z przewodnika) [PPP] Świętokradztwo [JPDA] Telewizja edukacyjna Tęsknota za pogaństwem (z dziejów) Trzeba się pilnować Trzeba to przełknąć Tylko nie to Uprzedzenia rasowe ciągle żywe Ustalanie dzieciństwa 216 108 72 134 10 178 236 252 150 96 157 144 195 233 98 235 175 249 65 125 39 151 181 33 121 101 120 230 13 Warmia i Mazury (wypis z przewodnika) [PPP] 147 Warszawa (wypisz przewodnika) [PPP] 142 Warszawskie zabytki [PPP] 109 Ważne numery 202 Wiadomo, jak sią nie nazywa 248 Wiele lat po wojnie 250 Wieś letniskowa, miasto na zimą 229 Własności własności 17 W poszukiwaniu dzisiejszego dnia (na tropie afery) 47 W stadzie baronów 184 \Nóz 31 Wrocław (wypis z przewodnika) [JPDA] 128 Wybór zajęcia 118 Wychowywanie jest procesem obustronnym 132 Wyprowadzanie rolnika w pole 59 Zakopane (wypis z przewodnika) [PPP] 217 Zasady poruszania sią po mieście [PPP] 26 Za starzy na emeryta 20 Zażywne dzieci 173 Zdrowy z urojenia 209 Zęby w ścianę (kulinaria) 219 Zgasła gwiazda Kaukazu 54 Ziemia za mała 79 Znasz-ly ten kraj? 183 Zwiedzaj swój dom 194 Życie wraca do morza [PPP] 62 Życzenia złożone 256 h Spoteczny Instytut Wydawniczy Znak, ul. Kościuszki 37, 30-105 Kraków. Wydanie I, 2005. Druk: Drukarnia Colonel, ul. Dąbrowskiego 16, Kraków. -*^>