Maria Dzielska Hypatia z Aleksandrii Spis treści Wykaz skrótów WPROWADZENIE Rozdział I. HYPATIA W LITERACKIEJ LEGENDZIE Tradycja nowożytna U źródeł tradycji literackiej Rozdział II. HYPATIA I JEJ KRĄG INTELEKTUALNY Uczniowie Drogi poznania Rozdział III. ŻYCIE I ŚMIERĆ Córka Teona w środowisku aleksandryjskim Okoliczności śmierci WNIOSKI KOŃCOWE BIBLIOGRAFIA (od 1860) SUMMARY Biedna Hypatia, z której zdarli suknie na placu Aleksandrii Czesław Miłosz, Traktat moralny Wprowadzenie Praca niniejsza nie była wcześniejszym, niezależnym zamierzeniem monograficznym. Pomysł jej napisania narodził się dość nieoczekiwanie w czasie moich badań nad życiem i twórczością literacką Synezjusza z Cyreny, wczesnobizantyjskiego polityka i humanisty z przełomu IV i V wieku, jednego z bardziej interesujących pisarzy późnego hellenizmu. Spośród pism tego neoplatońskiego filozofa, eseisty politycznego, poety opiewającego piękno bytu najwyższego, pod koniec życia biskupa Ptolemais libijskiej, jego obfita korespondencja miała decydujący wpływ na wybór tematu książki. To właśnie podczas czytania pełnych podziwu nad duszą i umysłem Hypatii listów Synezjusza zrodziła się we mnie potrzeba bliższego poznania tej ciekawej aleksandryjskiej uczonej i filozofki, której życie i osobowość duchowa od wieków niezmiennie wzbudzają zainteresowanie. W syntezach historii późnego cesarstwa rzymskiego czy w zarysach dziejów Kościoła chrześcijańskiego po Konstantynie Wielkim nie pisze się o Hypatii zbyt obszernie. Rozdziały jej poświęcone są barwne, ale powtarzają te same, szablonowe treści. Opisuje się w nich bowiem przede wszystkim okoliczności i przebieg jej tragicznej śmierci, która miała miejsce w czasie rozruchów ludu aleksandryjskiego w 415 roku po Chr., wywołanych konfliktem między władzą kościelną i świecką . We wszystkich tych pracach umieszcza się owo wydarzenie w szerokiej perspektywie zmagań ideowych, w jakie obfitowała epoka przemian wieloreligijnego cesarstwa w państwo chrześcijańskie. Ten, kto pragnie dowiedzieć się czegoś więcej na temat realiów związanych z Hypatią, o jej życiu i działalności, musi sięgnąć oczywiście do poświęconych jej naukowych prac monogra- ficznych. Większość opracowań tego typu pochodzi z drugiej połowy XIX wieku i pomimo że można w nich znaleźć i ciekawe analizy, i interesujące argumenty, są to prace już przestarzałe. Dochodzi do tego jeszcze subiektywny sposób interpretowania materiału historycznego dotyczącego filozofki, zależny w dużym stopniu od rozwijającej się w tym okresie w literaturze pięknej legendy Hypatii. Czytając te monografie odnosi się również wrażenie, że zawierają one zbyt wiele materiału ogólnego dotyczącego historii i kultury aleksandryjskiej, za mało zaś traktującego o samej Hypatii. W czasach nam współczesnych ukazały się na temat Hypatii, przed i po publikacji mojej pracy w 1993 roku, liczne artykuły, rozprawy i hasła encyklopedyczne . Należy tutaj wspomnieć o opracowaniach takich autorów, jak J.M. Rist , Ch. Lacombrade , E. Evrard , V. Lambropoulou , R.J. Penella , D. Shanzer , G. Arrigoni , E. Liyrea , D. Roques , H.D. Saffrey . Na specjalną uwagę zasługują badania W.R. Knorra i A. Camerona , którzy dodają nowe, oryginalne spostrzeżenia, do dotychczasowych ustaleń, na temat komentarzy Hypatii (i jej ojca Teona) do Almagestu Ptolemeusza i prac innych matematyków aleksandryjskich. Wiele nowych poglądów i refleksji nad życiem i myślą Hypatii wprowadza Cameron (współautorka J. Long) również do swojej najnowszej książki poświęconej Synezjuszowi z Cyreny pt. Barbarians and Politics at the Court oj Arcadius . Są to prace, którym wiele zawdzięczam i dlatego też często się do nich odwołuję. Jeśli natomiast chodzi o interpretację wypadków związanych ze śmiercią Hypatii, to znalazła ona swoje najnowsze ujęcie w artykule J. Rougego . Jest jednak rzeczą zauważalną, że pomimo dużego zainteresowania postacią Hypatii obszerniejsze książki, jakie powstają na jej temat, mają charakter popularnonaukowy. Poza moją monografią, od ponad wieku, a więc od chwili opublikowania niewielkiej monografii W.A. Meyera: Hypatia von Alexandria. Ein Beitrag zur Geschichte des Neuplatonismus (Heidelberg 1886), ukazała się tylko na poły naukowa, na poły beletrystyczna książka G. Beretty: Ipazia d'Alessandria (Roma 1993) . Przyczyna tego faktu leży w bardzo niezadowalającym stanie naszych źródeł, w ich wyjątkowym ubóstwie. Nie chcę przez to powiedzieć, że brakuje nam danych na temat Hypatii u autorów jej współczesnych, jak ma to miejsce np. w przypadku Apolloniusza z Tiany . O Hypatii bowiem wspominają i historycy jej czasów, i pisarze późniejsi. Trudności z odtworzeniem biografii Hypatii polegają mianowicie na tym, że wszystkie teksty źródłowe, z których czerpiemy o niej wiadomości (tak wczesne, jak późniejsze), są niewystarczające do odtworzenia pełnego obrazu jej osoby. Zawierają skąpe informacje, są często niejasne i niewielkie objętościowo. Składają się zwykle z kilku zdań, a najdłuższy z nich, po którym można by oczekiwać wielu ciekawych uzupełnień, jest niejednorodną kompilacją danych o różnej wartości, czasem bardzo ważnych, czasem tendencyjnych i trudnych do zinterpretowania. Najpoważniejsze i najbardziej wartościowe informacje o jej życiu znajdujemy w dziele, które wyszło spod pióra autora jej współczesnego, tzn. w Historii Kościoła Sokratesa Scholastyka (ok. 3 79-440) . Ten historyk Kościoła i adwokat z Konstantynopola, kontynuujący Historię Kościoła Euzebiusza z Cezarei, poświęcił Hypatii jeden rozdział w swoim obszernym dziele . Pomimo że Sokrates (jak i inni autorzy wspominający Hypatię) pisze o niej zwięźle i krótko, jego dane odznaczają się rzetelnością historyczną i stanowią bardzo pomocny dokument w rekonstrukcji jej biografii. Posiadał on bowiem, jak wskazują badacze jego dzieła, szeroką i ugruntowaną wiedzę na temat wydarzeń politycznych i kościelnych w cesarstwie, a o osobie Hypatii i jej działalności w Aleksandrii słyszał zapewne od naocznych świadków. Jednymi z nich byli nauczyciele retoryki: Ammoniusz i Helladiusz, którzy - nim przybyli do Konstantynopola - byli nauczycielami literatury i kapłanami kultów pogańskich w Aleksandrii . W Konstantynopolu pojawili się po opuszczeniu Aleksandrii w czasie wszczętych przez patriarchę Teofila prześladowań pogan i tutaj otworzyli swoją szkołę. Możemy być przekonani, że dobrze pamiętali znaną już na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych IV wieku w mieście aleksandryjską nauczycielkę filozofii i opowiadali o niej w Konstantynopolu. Także od innych świadków wydarzeń mógł słyszeć Sokrates o zabójstwie Hypatii. Wielką zaletą jego sprawozdania jest to, że umieszcza morderstwo Hypatii w szerokim kontekście wydarzeń aleksandryjskich lat 412-415, umożliwiając mm dociekania nad przyczynami jej śmierci. Sam nie obciąża jednoznacznie winą biskupa Cyryla, ale nie ukrywa faktu, że Kościół aleksandryjski miał w tym zabójstwie poważny udział. Opisując bowiem drobiazgowo przebieg morderstwa wskazuje na winowajców, związanych z Kościołem. A także, w różnych miejscach swego dzieła, objawia niechęć do polityki kościelnej i religijnej Cyryla. Jeśli nawet wziąć pod uwagę, jak się czasem sądzi, że Sokrates pisał o Cyrylu ze stronniczą niechęcią, ponieważ był nowacjaninem (lub kryptonowacjaninem) , to w sprawie Hypatii jeden fakt pozostaje pewny. Ten mianowicie, że Sokrates nie rzucał bezpodstawnych oskarżeń i starał się przedstawić to wydarzenie w sposób wyważony, powstrzymując się od ostatecznych sądów. Drugim, również współczesnym Hypatii autorem, który w kilkuzdaniowym przekazie wspomniał o niej w swoim dziele, był Filostorgiusz z Kapadocji (ur. ok. 368). Wprowadził on tę wiadomość do swojej Historii Kościoła, będącej również kontynuacją dzieła Euzebiusza z Cezarei . Filostorgiusz, którego dzieło znamy ze streszczeń Focjusza, był arianinem, zwolennikiem Eunomiusza i patrzył na opisywane przez siebie wydarzenia w sposób tendencyjny, z pozycji swojego wyznania. Wplótł więc losy Hypatii w dzieje walk między arianami i ortodoksami, a winą za jej śmierć obciążył tylko “homouzjastów" -wyznawców credo nicejskiego . Poza tą niezwykle kontrowersyjną wiadomością podaje nam Filostorgiusz kilka cennych danych o wykształceniu Hypatii i jej biegłości w naukach ścisłych. Wielce interesujące są dla nas dwa zdania dotyczące Hypatii, zapisane w Kronice historyka antiocheńskiego Jana Malalasa, obejmującej dzieje ludzkości od stworzenia świata do około 565 roku . Znajdujemy u niego bardzo ważną dla nas informację na temat długości życia Hypatii, uwagi o jej sławie i popularności w mieście i pewne wskazówki uzupełniające nasze dociekania na temat sprawców jej morderstwa. Pochodzą one od autora ważnego źródła do dziejów antyku i Bizancjum, historyka stosunkowo bliskiego wydarzeniom. Malałaś żył bowiem od ok. 491 do ok. 578 roku . Na szczególną uwagę zasługują również dane Malalasa dotyczące ojca Hypatii, które stanowią ważny element w badaniach nad jego postacią. Z VI wieku również pochodzi króciutki biogram Hypatii, wprowadzony przez Hezychiusza z Miletu (zw. Illustrius) do jego leksykonu pisarzy greckich. Nosi on nazwę Onomatologos i nie dotarł do nas w oryginalnej postaci. Rekonstruuje się go na podstawie ekscerptów zachowanych u późniejszych autorów . Znajdujemy tutaj dane o tytułach prac naukowych Hypatii, czytamy o jej talentach matematycznych i wiedzy astronomicznej. Dla kontrastu z tymi rzeczowymi informacjami wplata Hezychiusz w swój biogram zadziwiającą informację o małżeństwie Hypatii. Miała je zawrzeć z filozofem aleksandryjskim Izydorem, późniejszym scholarchą Szkoły Ateńskiej. Ta nierealistyczna ploteczka, do której powrócimy dalej, była chętnie powtarzana nawet przez historyków nowożytnych (np. M. Le Nain de Tillement czy badacz źródeł do dziejów Hypatii P. Tannery). Z VI wieku pochodzi także Historia Kościoła powstała w kręgu Aureliusza Kasjodora - senatora i polityka cesarstwa zachodniego, znanego pisarza i autora pism historycznych . Jest to kompilacja historii kościelnych Sokratesa i Teodoreta z Cyru dokonana na podstawie tłumaczeń tych dzieł na łacinę przez Epifaniusza Scholastyka. Zamieszczona tutaj relacja o życiu i śmierci Hypatii jest powtórzona za opowieścią Sokratesa . Niezwykle ważnym natomiast dla nas źródłem, pochodzącym z VII wieku, jest Kronika Jana z Nikiu. Ten biskup Nikiu w Dolnym Egipcie, urodzony w czasie podboju Egiptu przez Arabów, napisał kronikę dziejów świata od Adama do wydarzeń mu współczesnych . Jan z Nikiu korzystał z różnych źródeł i podążał śladem innych tego typu kronikarzy historii uniwersalnej. Jego kronika, która stanowi cenione źródło do dziejów Egiptu bizantyjskiego, nie dotarła do nas w oryginale greckim. Przetrwało jedynie wydanie etiopskie przepisane z tekstu arabskiego. Nie umniejsza to jednak jej zalet, gdyż wyszła spod pióra autora miejscowego, mającego dostęp do przekazów już dla nas niedostępnych, powstałych w kręgu Kościoła aleksandryjskiego. Jest to nasze jedyne źródło, które przedstawia Hypatię wyłącznie w niekorzystnym świetle. Spotykamy ją tutaj jako filozofkę i pogankę całkowicie oddaną praktykom magicznym: astrologii, czarom i wróżbom. Jest ona związana z najgroźniejszym rodzajem magii, tej złej i wrogiej światu, bo pochodzącej od mocy diabelskich. To właśnie jej zaklęcia stały się źródłem wszystkich konfliktów w Aleksandrii w latach 414-415 i doprowadziły do zrewoltowania całego miasta. Jan z Nikiu nie ma żadnych wątpliwości, że dla wprowadzenia pokoju w mieście zlikwidowanie Hypatii było rzeczą konieczną i “dziełem bożym". Ci, którzy to uczynili, unicestwili bardzo jeszcze groźne, ostatnie elementy pogaństwa w mieście . Informacje Jana z Nikiu stanowią dla nas, obok danych Sokratesa, najcenniejsze i najbardziej spójne źródło do odtworzenia wypadków związanych z działalnością Hypatii w Aleksandrii i okoliczności jej śmierci. Wraz z tekstem Hezychiusza plotka o małżeństwie Hypatii z filozofem Izydorem dostała się do Suda - znanego bizantyjskiego leksykonu z X wieku . Pisząc bowiem hasło poświęcone Hypatii autor Suda oparł się w jego pierwszej części głównie na Hezychiuszu, w drugiej na Żywocie Izydora Damascjusza . W przeciwieństwie jednak do starszych historyków - dziewiętnastowiecznych i z przełomu stuleci, którzy chcąc się dowiedzieć, co Damascjusz pisał o Hypatii, musieli sięgnąć do Suda, my opieramy się na rekonstrukcji Żywotu Izydora i z niego czerpiemy wiadomości o Hypatii . Co więcej, w ostatnich latach jeszcze raz zrekonstruowała dzieło Damascjusza P. Atha-nassiadi nadając mu tytuł Historia filozofii (alias Historia filozoficzna), słusznie uznając, że ponieważ jest to nasze unikatowe, najobszerniejsze źródło do dziejów helleńskich profesorów i życia uniwersyteckiego w V wieku, ten właśnie tytuł, zgodnie zresztą z sugestią zawartą w Suda, merytorycznie mu odpowiada . Wiadomość dotycząca małżeństwa Hypatii wpleciona (może przez późniejszego interpolatora) do tekstu Hezychiusza nie powtarza się w Żywocie Izydora. Znajdujemy tutaj natomiast inną informację o Hypatii i Izydorze. Odnosi się ona do znamiennego faktu: wyższości intelektualnej Izydora nad Hypatią. Przewaga ta wypływa, zdaniem Damascjusza, nie tylko z oczywistej, naturalnej wyższości mężczyzny nad kobietą, lecz również z tego faktu, że Izydor był “boskim mężem" zajmującym się teurgią, Hypatia - filozofem i uczoną parającą się geometrią . Nie ma zupełnie mowy o małżeństwie Izydora z Hypatią, a wprost przeciwnie - dowiadujemy się, że filozof Izydor poślubił pewną Domnę . Fałszerstwo, które się wkradło do przekształconego przez wieki Onomatologu Hezychiusza (czy może już raczej Pseudo-Hezychiusza), a za nim do pierwszej części hasła “Hypatia" w Suda, jest zbyt widoczne, by można je było powtarzać bez słusznych wątpliwości. Izydor bowiem - późnoplatoński filozof pochodzący z Aleksandrii, w latach 70. V wieku uczeń Proklosa w Atenach, urodził się ok. 450 roku po Chr. Mniej więcej w roku jego śmierci, a więc ok. 526, jego uczeń Damascjusz, ostatni scholarcha Szkoły Platońskiej w Atenach, opisał żywot swojego nauczyciela . Dzielą więc Izydora od czasu śmierci Hypatii prawie dwa pokolenia. Nie dzielą go natomiast różnice środowiskowe. Wychowywał się i studiował w Aleksandrii, w kręgach filozofów neoplatońskich, u znanych “boskich mężów" V wieku - Heraiskosa i Asklepiadesa. Ich ojciec Herapollon Starszy żył za czasów Teodozjusza II i był współczesny Hypatii. A jego rodzina mogła już w V wieku, jak niegdyś rodzina Hypatii w IV, chlubić się długą tradycją nauczycielską w Aleksandrii . To właśnie w słynnej tutaj, w V wieku, szkole retorycznej Horapollona Młodszego, syna Asklepiadesa, Izydor rozpoczął, w latach 80. V wieku, swoją nauczycielską karierę, zyskując uwielbienie uczniów nie tylko z racji wiedzy filozoficznej, ale i za znajomość praktyk teurgicznych i związanych z nimi przymiotów duchowych i nadprzyrodzonych mocy, właściwych dla późnoplatońskiego “boskiego męża" . Po śmierci Proklosa Izydor nauczał również w Atenach i ok. 493 r. pełnił nawet, przez krótki czas, funkcję diadocha Szkoły Platońskiej. Zawsze jednak najbardziej czuł się związany z Aleksandrią, ze swoją szkołą, którą tu prowadził, i z aleksandryjskim środowiskiem intelektualnym. W Żywocie Izydora (alias Historii filozofii) dedykowanym uczonej neoplatonce Teodorze , wiernej uczennicy Izydora, pokazane jest właśnie z całą intensywnością i w całej gamie kolorów pogańskie i filozoficzne środowisko Aleksandrii, w którym żył i odgrywał przewodnią rolę Izydor. Ta historyczna i biograficzna opowieść Damascjusza, którą z tych powodów uważa się za najlepsze źródło do dziejów pogaństwa w Aleksandrii V i początków VI wieku , jest zarazem pismem apologetycznym, stanowiącym obronę gasnącej cywilizacji helleńskiej, jej systemu wierzeń i myślenia. Można by się spodziewać, że źródło tak fundamentalne dla rekonstrukcji środowiska pogańskiego w Aleksandrii, z którym wiek wcześniej związana była Hypatia, dostarczy nam bogatych wreszcie i oryginalnych wiadomości na jej temat. Rzeczywiście, nadzieja ta nie okazuje się całkiem złudna. Aczkolwiek nie znajdujemy tutaj pogłębionej charakterystyki jej osoby, wnikliwego opisu jej filozofowania czy charakterystyki prac naukowych, to jednak dość istotne wartości poznawcze zawierają pochwały jej cnót, wiedzy, nauczania, umiejętności politycznych i doradczych. Dotyczy to również danych Damascjusza na temat śmierci Hypatii wiodących do ciekawych wniosków badawczych. Żałować tylko należy, że są tak zwięzłe i wymagają wnikliwego wczytania się w nie, zestawień z innymi źródłami (również archeologicznymi) i indywidualnych spekulacji, by uzyskać widzenie całości. Źródło to jednak, które Cameron uważa za nieżyczliwe Hypatii, bowiem, jego zdaniem, czyni z niej pospolitą, wędrującą po mieście filozofkę-kaznodziejkę, po dokładniejszej analizie okazuje się bardzo wobec niej przychylne i pełne rzeczywistej wartości historycznej. Damascjusz jest też jedynym autorem, który obciąża winą za śmierć Hypatii patriarchę Cyryla. Przyczyny niechęci Cyryla do filozofki, które wydają się na pierwszy rzut oka niepoważne, w istocie ujawniają racje, które podają też inne źródła. Jest to wreszcie nasz najdłuższy tekst na temat Hypatii, na który musimy się zawsze powoływać i stale wykorzystywać. Poza wymienionymi, jeszcze dwóch autorów bizantyjskich pamięta Hypatię. W epoce średniobizantyjskiej znajdujemy krótką wzmiankę na temat śmierci Hypatii u Teofanesa Wyznawcy (około 752-818) . I wreszcie z epoki późnobizantyjskiej posiadamy niezbyt oryginalny opis życia i śmierci filozofki, będący kompilacją starych źródeł (przede wszystkim Sokratesa) w Historii Kościoła Nikefora Kallistosa Ksantopulosa (około 1253-1335) . Tak więc wyraźnie widać, że portret Hypatii zachowany w naszym piśmiennictwie źródłowym nie wykazuje bogactwa “form i odcieni". Zdziwienie budzi fakt, że nikt nigdy z autorów późnohelleńskich czy bizantyjskich nie napisał jej biografii czy chociaż krótkiego, ale koherentnego życiorysu. Te sprawozdania o życiu Hypatii, które posiadamy, nawet z tak wyróżniającymi się wyjątkami jak Sokrates, Damascjusz, Jan z Nikiu, nie mogłyby wystarczyć nikomu do odtworzenia jej życia, gdybyśmy nie posiadali znamiennych informacji o niej i jej uczniach w pismach Synezjusza z Cyreny, a szczególnie w jego korespondencji. Pożytek płynący z listów Synezjusza skierowanych do Hypatii i przyjaciół z ławy szkolnej pokażę w całej rozciągłości w niniejszej pracy. Można oczywiście znowu narzekać, iż Syne-zjusz również nie napisał rzeczywiście wartościowych wspomnień o swojej nauczycielce i że jego informacje zawierają wiele niedomówień. Ale nawet w tej formie posiadają niekwestionowaną wartość, gdyż Synezjusz znał bardzo dobrze, osobiście Hypatię i przez całe dojrzałe życie był z nią związany. Posyłał jej również swoje pisma do oceny (Ep. 154), w których także można znaleźć trochę materiału do naszego tematu. Dzięki temu pisarzowi, filozofowi, politykowi i biskupowi Hypatia wkracza na scenę historii w znacznie pełniejszym wymiarze . Nie jest to tylko ofiara bezlitosnego mordu, postać o dekoracyjnych cnotach, ale heroiczna w postawie moralnej i o filozoficznym powołaniu mistrzyni, widziana oczami rzeczywiście znającego ją i wielbiącego ucznia. To ona pierwsza wprowadziła Synezjusza w tajemnice filozoficznej mądrości i ona nauczyła go doświadczać świat od strony sensu ostatecznego. Od Hypatii - jak się sam przyznawał - otrzymał w życiu najwięcej. Od momentu bowiem spotkania z nią życie jego stało się już poszukiwaniem mądrości - nawet wówczas, gdy uwikłany w pragmatyzm codzienności, odczuwał sprzeczność między pragnieniami duszy a powierzchownością tego, co wypełniało jego egzystencję. Ten podstawowy do rekonstrukcji historycznej postaci Hypatii materiał źródłowy musi być wzbogacony i uzupełniony także świadectwami drugoplanowymi. Trzeba więc sięgać po te źródła, po których można się spodziewać, że spełnią nasze oczekiwania poznawcze związane z osobą Hypatii. Należy tutaj jednak mocno podkreślić, że posługuję się tymi drugorzędnymi danymi tylko po to, by osiągnięty został zasadniczy cel pracy, jakim jest ukazanie samej Hypatii w dynamice zdarzeń wypełniających jej życie. Zainteresowani szerszymi problemami epoki, w której żyła Hypatia, znajdą odpowiednią literaturę wzmiankowaną w tekście i w przypisach. Praca składa się trzech rozdziałów, poprzedzonych Wprowadzeniem i zamkniętych przez Wnioski końcowe. Wprowadzenie w głównej części zawiera: charakterystykę źródeł, a we Wnioskach końcowych rekapituluje się zasadnicze tezy pracy. W pierwszym rozdziale (Hypatia w literackiej legendzie) spotykamy się z naszą bohaterką w barwnych kadrach fikcji literackiej stworzonej przez pisarzy i poetów różnych epok i krajów. Nie bez przyczyny tropi się w nim literackie wcielenia Hypatii. W heroizujących tendencjach literatury pięknej, w odbijających się w niej prądach umysłowych różnych epok, tkwi bowiem klucz do rozwiązania zagadki stałej obecności Hypatii w świadomości powszechnej i źródło naszych wyobrażeń o niej. Fikcyjny obraz filozofki, powoływany do życia przez kolejne epoki literackie, odcisnął się w utartych, popularnych wyobrażeniach i mimo wysiłku uczonych zmierzających do jego rewizji, istnieje nadal i przesłania nam postać Hypatii historycznej. W drugiej części tego rozdziału wskazuje się najważniejsze źródła legendy Hypatii, a także wpływ owej legendy na nowożytne prace jej poświęcone. W rozdziale drugim (Hypatia i jej krąg intelektualny) podejmuje się próbę odtworzenia kręgu intelektualnego utworzonego wokół Hypatii przez jej uczniów i zwolenników. Rozdział ten ma charakter spekulatywny i odtwórczy. Reinterpretując i odczytując na nowo “stare" źródła udaje nam się znaleźć grupę ludzi, która tworzyła rodzaj wspólnoty duchowej, związku filozoficzno-religijnego skupionego wokół Mistrza, jakim była Hypatia. Jest to dotąd mało dostrzegany aspekt aktywności i powołania Hypatii, który ukazuje ją w zupełnie innym świetle niż związana z nią legenda. Papierowa i uprzedmiotowiona przez literaturę piękną postać “pogańskiej męczennicy" daje się nam uchwycić jako żywa, rzeczywista, pełna duchowych potrzeb i emocji osoba, obdarzona powołaniem do nauczania i przyciągająca uczniów do Aleksandrii z Egiptu i krajów sąsiadujących z nim. W trakcie tych rozważań ukazuje się również pozycja i znaczenie Hypatii w mieście, w którym dzięki swojej wiedzy, autorytetowi moralnemu i umiejętności wpływania na ludzi stała się z czasem liczącym się, demonstrującym własne koncepcje politykiem. Tematem trzeciego rozdziału (Życie i śmierć) są wydarzenia z życia osobistego Hypatii (w pierwszej jego części) i analiza okoliczności i wypadków politycznych związanych z jej niefortunną śmiercią (w drugiej części). Nie chodzi tutaj o przedstawienie kolei jej życia w chronologicznym porządku, gdyż z powodu braków źródłowych nie jest to możliwe. Udaje się nam tutaj w przybliżeniu odtworzyć daty jej życia, opisać dom rodzinny, w którym wiodącą postacią był jej ojciec Teon, pierwszy nauczyciel Hypatii, później współpracujący z córką przy wydawaniu tekstów słynnych matematyków. Pisząc o naukowej działalności ojca i córki i wskazując na tematykę ich prac nie wdaję się w rozważania nad ich zawartością merytoryczną i nie prezentuję ich scjentystycznych treści. Są one omawiane w starszych i nowszych pracach, tak poświęconych dziejom matematyki, jak i Teonowi oraz Hypatii . Komentarze Teona do Ptolemeusza są obecnie ponownie wydawane i nowocześnie interpretowane . Rozważania dotyczące upadku kultów publicznych w Aleksandrii i stosunku Hypatii do tych wydarzeń prowadzą do kończących całą pracę ustaleń na temat przyczyn śmierci Hypatii. Stanowią one logiczne i adekwatne zwieńczenie naszych dotychczasowych dowodów na temat Hypatii. Wszystkie bowiem precyzyjne dociekania zawarte w drugim i trzecim rozdziale dotyczące jej uczniów, jej pozycji w mieście, sposobu filozofowania, stosunku do religii pogańskiej, innych filozofów etc. - pozostają w zależności z wyjaśnieniem zagadki jej śmierci. W przypadku jednak tego wydarzenia jeden aspekt jej działalności staje się pierwszoplanowy: udział w życiu publicznym i politycznym Aleksandrii (wynikający z wpływu na polityków i autorytetu moralnego, jakim się cieszyła). Wskazując sprawców jej śmierci analizuje się w tym rozdziale kierunki polityki kościelnej w początkach władzy biskupiej Cyryla, pozostającej w konflikcie z praktyką polityczną władzy cywilnej. Było wiele kobiet w starożytności i we wczesnym Bizancjum, które odznaczały się czymś niezwykłym i zajmowały się filozofią. Pisze się o nich i wspomina w licznych pracach . Wiele interesujących kobiet, oddanych filozofii, przyniosła epoka neoplatonizmu. Znamy ich imiona, choć nie wiemy o nich zbyt wiele. Należały do nich m.in. matrony rzymskie - Gemina i jej córka, o tym samym imieniu, które gościły w swoim domu w Rzymie Plotyna i były jego opiekunkami i słuchaczkami W tym domu mieszkały też inne kobiety - uczennice Plotyna, jak wdowa Chione z dziećmi czy Amfikleja, która poślubiła Aristiona, syna filozofa Jamblicha , zamiłowanie do filozofii wykazywała również żona filozofa Porfiriusza - Marcella . Do kręgu Jamblicha należała filozofka Arete, do której Jamblich skierował filozofujący list, poświęcony cnocie powściągliwości . Wierni nauce Platona zawartej w Państwie, gdzie kobiety zostały włączone do klasy rządzących, zrównane z mężczyznami w cnotach, uzdolnieniach, umiejętnościach politycznych, filozofowie późnoplatońscy, jak Jamblich, Proklos, Teodor z Asine, bronili platońskiej idei podobieństwa obu płci, ich równego dostępu do edukacji i obowiązków publicznych . Najlepiej nam znaną filozofka, oryginalną i wywierającą pokaźny wpływ była, Sozypatra. Żyła i działała jako nauczyciel filozofii w Pergamonie w połowie IV wieku. Wizerunek Sozypatry przekazał w Żywotach sofistów zachwycony jej mądrością Euna-piusz. W sposób nowoczesny, trafnie ukazując ortodoksyjny hellenizm tego źródła, interpretuje przekaz Eunapiusza Penella w swojej książce mu poświęconej . Za Eunapiuszem kładzie on nacisk na sposób filozofowania Sozypatry, polegający na łączeniu filozofii z teurgią (Ssoupyia), misteryjnego platonizmu z wiedzą o boskich dziełach w świecie. Opowiada przecież Eunapiusz, że Sozypatra została w dzieciństwie wprowadzona przez dwóch obcych przybyszów, ekspertów “wiedzy chaldejskiej", w praktyki teurgiczne i dzięki temu posiadła zdolność jasnowidzenia, prorokowania i nawiązywania bezpośredniego kontaktu z bytami boskimi. W tego typu nauki, będące kontynuacją teurgicznego neoplatonizmu Jamblicha z Chalcis, wprowadzała też Sozypatra swoich studentów w kierowanej przez siebie od ok. 340 r. prywatnej szkole filozoficznej w Pergamonie. Cieszyła się ona większym powodzeniem niż sąsiadująca z nią szkoła słynnego Edezjusza, ucznia Jamblicha. Jej natchnione wykłady, pełne “dionizyjskiego" żaru, boskiego natchnienia (enthousiasmos), poświęcone filozofii Platona, poezji starogreckiej i teologii Wyroczni chaldejskich, teurgii i jej zbawczemu działaniu dla duszy, w połączeniu z demonstracją jej ponadnaturalnych mocy, były dla studentów czymś godnym najwyższej czci i zachwytu i prowadziły ich dusze do stanu olśnienia i zjednoczenia z boskością (systasis; henosis). Sozypatra zdobyła sobie miejsce w dziejach filozofii greckiej, w historii teurgicznego neoplatonizmu w Azji Mniejszej w okresie późnego hellenizmu. Jej syn Antoninos obdarzony jak matka nadnaturalnymi darami kontynuował jej dzieło krzewiąc teurgiczny platonizm w Kanopos koło Aleksandrii, czując się jej śladem powołanym do ratowania tradycyjnej religii i filozofii. Znaną filozofka była również Asklepigeneia - córka Plutarcha, współczesnego Hypatii scholarchy Szkoły Platońskiej w Atenach. To dziad Nestoriusz i ojciec wprowadzili ją w tajemnice technik i obrzędów teurgicznych, a ona przekazała później tę umiejętność wybitnemu filozofowi V wieku Proklosowi, kolejnemu, po Syrianosie, kierownikowi Szkoły w latach 435-485. Asklepigeneia pokazała mu, jak należy posługiwać się różnymi znakami i symbolami, rozmieszczonymi, zgodnie z teologią Wyroczni chaldejskich, w świecie materialnym przez najwyższego Boga-Ojca, owymi znakami bóstw niższych i wyższych, przez które nawiązuje się rytualny kontakt ze światem boskim. I “boski" Proklos nauczył się władać tymi przedmiotami, poznał sposoby nawiązywania systasis z bogami, modlitwy i sekretne formuły chaldejskie, posiadł teurgiczne moce. Niektórzy starsi autorzy, jak H. Druon , wyrażali przekonanie, że Hypatia była uczennicą Asklepigenei. Oczywiście łączyło się to z założeniem, że Hypatia odbywała studia filozoficzne w Atenach. Nie brakowało znakomitych kobiet i w mieście ojczystym Hypatii. Były to zarówno poganki, jak i chrześcijanki (najczęściej wyniesione do godności świętych). Do pierwszej grupy należała córka filozofa Olimpiodorosa, nauczającego logiki Arystotelesa w połowie V wieku, u którego studiował w czasie pobytu w Aleksandrii Proklos. Olimpiodoros bardzo pragnął, by Proklos ożenił się z jego córką . Proklos, który wybrał życie w celibacie, nie wyraził na to zgody, choć Olimpiodoros wycho- wał swoją córkę na filozofa. Wspomnienia domaga się również Edezja, żona i matka filozofów aleksandryjskich. Znamy jej postać z fragmentu Żywotu Izydora Damascjusza, w którym Damascjusz opisując jej dokonania nazywa ją “najlepszą i najpiękniejszą z kobiet aleksandryjskich" ( ???????? ??? ?????? ???????? ??? ?? ??????????? ) . Edezja żyła już po śmierci Hypatii w drugiej połowie V wieku. Jej mężem został filozof neoplatoński Hermejas, pomimo że jej krewny Syrianos , następca Plutarcha w Szkole Platońskiej, bardzo pragnął, aby młoda Edezja poślubiła filozofa Proklosa. Nie brakowało więc Proklosowi uczonych kandydatek na żonę! Z Hermejasem , który nauczał oficjalnie filozofii w Aleksandrii, otrzymując pensję od miasta, miała dwóch synów, przyszłych znanych filozofów. Ammoniusza i Heliodora . Po śmierci męża to ona zajęła się kształceniem synów, udając się z nimi do Aten i oddając ich nauczanie w ręce jej bliskiego znajomego, filozofa Proklosa. Z dwóch synów Ammoniusz okazał się wybitniejszym filozofem i tak jak ojciec otrzymał od miasta katedrę filozofii. To jego uczniem był zarówno Damascjusz, jak i inni, znani filozofowie aleksandryjscy, uczeni aleksandryjscy i ateńscy (Eutociusz, Jan Filoponos, Olimpiodoros, Symplicjusz, Asklepios). Oddana pogańskiej religijności i kulturze Edezja przekazała swoim synom obowiązek strzeżenia nienaruszalności świętych tajemnic filozofii Platona jak również Arystotelesa, który szczególnie w Aleksandrii był obficie komentowany przez tamtejszych neoplatoników. Edezja miłowała bogów i ludzi. Przeto była znana ze swojej dobroczynności, którą kierowała przede wszystkim ku jej pogańskim współbraciom, aleksandryjskim filozofom i retorom i studentom ich szkół. Świadczyła swoją dobroczynność tym, których w jej kręgu nazywano “ostatnimi Hellenami" , nie bacząc na to, że wydaje pieniądze ponad miarę i obarcza długami swoich synów. Po śmierci Edezji Damascjusz na prośbę jej synów i przyjaciół wygłosił orację funeralną, w której wielbił Edezję jako kobietę pełną pobożności i cnót helleńskich, podziwianą przez wszystkich w Aleksandrii, zarówno pogan jak i chrześcijan. Wcześniej od Hypatii działała w Aleksandrii uczona kobieta - matematyczka Pandrosion. Starszy kolega Teona, ojca Hypatii, znany matematyk Pappos z Aleksandrii, żyjący na początku IV wieku, zadedykował jej III księgę swojego dzieła pt. Collectio mathematica, nazywając ją “najznakomitszą Pandrosion" . Nic więcej jednak o niej nie wiemy. Trochę więcej natomiast może- my powiedzieć o Teodorze, której Damascjusz poświęcił swój Żywot Izydora . Ta właśnie Teodora, uczennica Damascjusza, córka Kyriny i Diogenesa, pochodząca podobnie jak Jamblich z królewskiego rodu z Emezy (a więc może spokrewniona z Jam-blichem), zwróciła się do swojego mistrza z prośbą, by opisał życie i poglądy tego niezwykłego filozofa i teurga, jakim był Izydor . Oczywiście nie musiała zapewne Damascjusza długo prosić, bo przecież Izydor był tym wśród jego nauczycieli, dzięki któremu dostąpił on filozoficznej konwersji i porzucił retorykę dla filozofii. Izydor był również nauczycielem Teodory, która wraz ze swymi siostrami studiowała w jego szkole w Aleksandrii w latach 80. IV wieku, kiedy Izydor był bardzo wpływową postacią w intelektualnym środowisku tego miasta. Uformowana przez Izydora, a następnie przez jego wiernego ucznia Damascjusza była Teodora platoniczką typu jamblichejskiego, oddaną głęboko tradycyjnym kultom i ich rytom oraz operacjom teurgicznym. Była też znawcą poezji i literatury greckiej, biegłą matematyczka, zgłębiającą zasady geometrii i wyższej arytmetyki. Nie wiemy niczego więcej o jej osiągnięciach naukowych, nie słyszymy o jej pracach, a jednak jej wkład w naukę aleksandryjską był ogromny. Dzięki jej inspiracji i zachęcie powstało to dzieło, które, jak pisaliśmy wyżej, jest naszym unikatowym i najobszerniejszym źródłem do dziejów życia intelektualnego i kultury filozoficznej późnohelleńskiej Aleksandrii, niezastąpionym dla naszych badań. Inny typ kobiet związanych z Egiptem i Aleksandrią reprezentują, zajmując zaszczytne miejsce w hagiografii chrześcijanskiej, takie postacie jak: ascetka Teodora i jej siostry duchowe Sara i Synkletyka , męczennica św. Eugenia czy św. Maria Egipcjanka . Żyła też w Aleksandrii około połowy V wieku bogata i świątobliwa wdowa Hypatia, która zapisała Kościołowi i duchownym cały swój majątek. Dowiadujemy się o tym z rozporządzenia prawnego cesarza Marcjana z 455 roku, nadającego wdowom, zakonnicom i kobietom pełniącym funkcje kościelne prawo przekazywania swojego majątku na rzecz Kościoła i osób duchownych . Owa Hypatia, nazywana tutaj “kobietą o wyróżniających się, godnych pamięci zaletach", nie ma na pewno żadnego związku z naszą Hypatia. Pewne powiązania z naszą Hypatia ma natomiast najbardziej chyba lubiana i znana święta i męczennica aleksandryjska - Katarzyna . Jak twierdzą badacze legendy Katarzyny, w jej hagiograficznym wizerunku, kształtowanym od ok. VIII wieku, znajdują się motywy zaczerpnięte z biografii Hypatii . W nieznanej na Zachodzie książce poświęconej Hypatii B.A. Myrsilidesa znajdujemy niezwykle ciekawą wiadomość potwierdzającą, o ile jest ona prawdziwa, poglądy uczonych na temat związku legendy św. Katarzyny z historycznymi losami Hypatii. Pisze on, że w Azji Mniejszej, koło miasta Laodycea, w dolinie rzeki Pyramos, niedaleko dzisiejszego Denizli znajdował się kościół ku czci filozofki Hypatii alias św. Katarzyny. Myrsilides wspomina o tym, że znalazłszy się w Denizli został zaproszony przez starszyznę gminy do ruin kościoła na obrządek religijny poświęcony “św. Hypatii-Katarzynie". W ruinach kościoła widział też zatartą w wielu miejscach inskrypcję wspominającą fundację kościoła ku czci i pamięci Hypatii (alias Katarzyny lub noszącej drugie imię “Katarzyna"!). Katarzyna występuje w swoich Passiones nie tylko jako młoda, urodziwa dziewica, ale i uczona, biegła w retoryce, matematyce i astronomii, oddana mądrości Greków. Jej prześladowca cesarz “Maksencjusz" (tak nazywa się go w tych tekstach) sprowadził 50 najznakomitszych retorów i filozofów z całego imperium, by wykazali nieuctwo Katarzyny i głupotę jej przekonań religijnych. Katarzyna jednak, w obecności cesarza, obaliła argumenty mędrców i - co więcej - nawróciła ich na wiarę chrześcijańską. Została ona jednak skazana przez cesarza na wymyślne tortury i śmierć. Tymczasem aniołowie jednakże w cudowny sposób przenieśli jej ciało na górę Synaj, gdzie trwa do dzisiaj kult jej relikwii i świętości w tamtejszym klasztorze pod jej wezwaniem. Legenda łączy to wydarzenie z prześladowaniami chrześcijan, które miały miejsce za panowania Dioklecjana. Możemy wiec zapytać, czy legenda św. Katarzyny nie stanowi czegoś w rodzaju chrześcijańskiej ekspiacji za niezasłużoną śmierć Hypatii oddając pod imieniem i doświadczeniami losu uczonej Katarzyny hołd jej duchowym zaletom, wiedzy i moralnej godności? Nas jednak nie interesuje tutaj legenda Katarzyny. Wskazuje ona nam tylko drogę ku tej, która stanowi obiekt naszych dociekań - pogańskiej dziewicy, uczonej i filozofce, żyjącej w Aleksandrii w okresie późnego hellenizmu, na przełomie IV i V wieku. Materiały do pracy, wydanej po raz pierwszy w 1993 roku, zbierałam w różnych bibliotekach. Najwięcej skorzystałam ze zbiorów znajdujących się w centrum badań bizantynistycznych, w słynnym Dumbarton Oaks (Washington D.C.), następnie w Ashmolean Library w Oxfordzie i w Bibliotece Jagiellońskiej w Krakowie. Wyrażałam w niej wdzięczność tym instytucjom za stworzenie mi wszelkich ułatwień w pracy i dziękowałam również moim opiekunom naukowym i przyjaciołom, wspierającym mnie wówczas w różnoraki sposób w trakcie pisania książki: Profesorowi Glenowi W. Bowersockowi ze School of Historical Studies w Institute for Advanced Study (Princeton, N.J.), Profesorowi Stephenowi Gero z Uniwersytetu w Tiibingen (Orientalisches Seminar), Profesor dr hab. Ewie Wipszyckiej (Uniwersytet Warszawski) za wnikliwą, wzbogacającą pracę recenzję wydawniczą oraz Profesorowi dr. hab. Maciejowi Salamonowi z Zakładu Historii Bizancjum Uniwersytetu Jagiellońskiego za mozolny trud czytania pierwszej wersji pracy i dyskusję nad jej tezami. Na koniec pragnę gorąco podziękować za przyjaźń i zachętę do kontynuowania pracy w chwilach intelektualnych rozterek i znużenia duchowego Profesorowi dr. hab. Ryszardowi Legutce z Instytutu Filozofii UJ. Do przygotowania drugiego, poprawionego wydania książki skłoniła nie tylko konieczność przewartościowania niektórych moich koncepcji w świetle najnowszych badań i własnych przemyśleń, ale i sukces wydawniczy pracy, która po opublikowaniu w języku angielskim przez Harvard University Press (Cambridge Mass-London 1995) została powitana z niezwykłym zaciekawieniem przez czytelników i kilkakrotnie wznawiana przez HUP cieszy się stale poczytnością. Spotkała się z dużą ilością recenzji w różnych językach, czasopismach naukowych, kulturalnych, nawet codziennych i nadal, jak wskazują odpowiednie linki internetowe, wywołuje bogate dyskusje historyczne i światopoglądowe. Wystarczy jeszcze wspomnieć, że w 1995 roku została wybrana jako najlepsza książka historyczna roku przez amerykański History Book Club, a A. Gottlieb w recenzji zamieszczonej w “New York Times Book Review" (27.08.1995) pisał: “This gem of academic detective work may be the last word on a subject that has fascinated for centuries. Perhaps it will provide a starting point for even better novels". I rzeczywiście jego życzenie się spełniło. Otrzymuję bowiem powieści, eseje, wiersze od autorów obcych i polskich zainspirowanych życiem i dziełem bohaterki mojej pracy. Piszę o tym szerzej w I rozdziale. Wreszcie na koniec trzeba dodać, że moja książka została przetłumaczona, poza angielskim, jeszcze na kilka języków: grecki (Ateny 1997), turecki (Stambuł 1999), koreański (Seul 2002), hiszpański (Madryt 2003), tajski (Bangkok 2005), co świadczy o niezmiennym zainteresowaniu, które jej od początku towarzyszy. Rozdział I Hypatia w literackiej legendzie Tradycja nowożytna Już od kilku wieków intrygującą postać aleksandryjskiej matematyczki i filozofki, naznaczoną dramatycznością jej śmierci, oplata literacka legenda. Zaczęła ona powstawać wcześniej niż opracowania naukowe dążące do rekonstrukcji prawdziwego obrazu Hypatii i od samego początku była nasycona silnymi emocjami i tendencjami światopoglądowymi. Trafiając do szerokich kręgów czytelniczych i operując, w przeciwieństwie do prac naukowych, przekonywającymi środkami artystycznymi, utrudniała zawsze badania nad obiektywizacją faktów związanych z życiem Hypatii. To opiniotwórcze działanie legendy zauważalne jest i dzisiaj. Wystarczy bowiem zapytać wykształconego w humanistycznym duchu inteligenta naszego kręgu kulturalnego o to, kim była Hypatia, by usłyszeć egzaltowaną i wielce powierzchowną odpowiedź: “To ta piękna, młoda filozofka rozszarpana przez mnichów lub, jeszcze ogólniej, przez «chrześcijan»!" Oczywiście obiegowe informacje nie wywodzą się bezpośrednio ze źródeł antycznych, gdyż przeciętny inteligent europejski nie czytuje Filostorgiusza, Malalasa czy leksykonu Suda. Nie ulega wątpliwości, że owa “opinio communis" pochodzi z literatury pięknej, historycznej i filozoficznej, która była właśnie owocną glebą dla rozwoju legendy Hypatii. Nie stawiam sobie w tym rozdziale za cel skolekcjonowania wszystkich utworów składających się na literackie dzieje Hypatii. Wybieram z tej dość obfitej tradycji literackiej tylko te pisma, które są najbardziej dla niej reprezentatywne i wpłynęły na ukształtowanie potocznych, często niehistorycznych wyobrażeń o życiu i losie Hypatii. Mam przy tym nadzieję, że legenda Hypatii znajdzie swoje osobne, obszerne opracowanie i zajmie z czasem właściwe miejsce w europejskiej Rezeptionsgeschichte . Po raz pierwszy pojawiła się Hypatia na europejskiej scenie literackiej w XVIII wieku. W wieku sceptycyzmu, zwanym w dziejach “Wiekiem Światła", znaleźli się autorzy, którzy dostrzegli, że można tę postać wykorzystać jako instrument w walce idei religijnych i filozoficznych . Już w początkach XVIII wieku odnajdujemy zainteresowanie Hypatia w anglikańskich kręgach oświeceniowych, zarażonych poreformacyjną niechęcią do Kościoła rzymskokatolickiego. W 1720 roku John Toland , w młodości żarliwy protestant, a później zmieniający poglądy “libertyn", poświęcił Hypatii, wydany w Londynie, obszerny esej historyczny. Wydobywając jej postać z głębokiej przeszłości postanowił przypomnieć ją angielskiemu czytelnikowi pod silnie działającym na wyobraźnię tytułem: Hypatia: Or, the History of a Most Beautiful, Most Virtuous, Most Learned and Every Way Accomplish'd Lady: Who Was Torn to Pieces by the Clergy of Alexandria, to Gratify the Pride, Emulation, and Cruelty of Their Archbishop, Commonly but Undeservedly Stil’d St. Cyryl . Równie “interesujący" jak tytuł jest początek opracowania Tolanda. Daje on tutaj wyraz swojemu obrzydzeniu do całego męskiego rodzaju ludzkości, który jest obciążony na zawsze morderstwem “wcielenia piękna i mądrości": “That the men to be ashamed, that any could be found among them of so brutal and savage a disposition, as, far from being struck with admiration at so much beauty, innocence, and knowledge to stain their barbarous hands with her blood, and their impious souls with the indelible character of sacrilegious murderers". Natomiast żeńska część świata ludzkiego, do której należała Hypatia, może być dumna i pewna swej moralnej wyższości nad mężczyznami: “Who will ever continue the glory of her own sex and the disgrace of ours". Rozwijając dalej, w tym samym tonie, opowieść o życiu i śmierci Hypatii (opartą zresztą na źródłach historycznych) pokazuje nam Toland, o jakich mężczyzn nam chodzi. Jest to oczywiście kler aleksandryjski z patriarchą Cyrylem na czele: “A Bishop, a Patriarch, nay a Saint, was the contriver of so horrid a deed, and his clergy the executioners of his implacable fury" . Esej Tolanda zrobił wrażenie tak w kręgach związanych z Kościołem, jak i w sferach ówczesnej elity oświeceniowej. Autor otrzymał prawie natychmiastową odpowiedź od swego współziomka o odmiennych poglądach - Anglika Thomasa Lewisa, który opublikował skierowany przeciwko Tolandowi pamflet wyśmiewający dziełko i jego heroinę. Nosił on tytuł: The History of Hypatia, a most impudent School-Mistress of Alexandria. In defence of Saint Cyryl and the Alexandrian Clergy from the Aspersions of Mr Toland . Spodobał się natomiast utwór Tolanda Franciszkowi M.A. Wolterowi. Wykorzystuje on więc w swoich pismach postać Hypatii i wydarzenia z okresu przemian religijnych u schyłku starożytności do demonstracji niechęci i “oświeceniowej" wrogości do Kościoła, religii objawionej, do ośmieszenia kleru i hierarchii duchownej. Będzie więc pisał w tym samym duchu co Toland (zaspokajając jednocześnie swoją wrodzoną potrzebę złośliwości) o św. Cyrylu i duchowieństwie aleksandryjskim do lorda Bolingbroke'a, znanego angielskiego “bojownika" o niezależność wierzeń religijnych, o “religię rozumu", o tolerancję. Zamieścił te uwagi w traktacie, skierowanym do niego w 1736 roku a noszącym tytuł Examen important de Milord Bolingbroke ou le tombeau du fanatisme. Grzesząc trochę brakiem historycznego spojrzenia z dystansu wieków, bez cienia wątpliwości obciąża on tutaj biskupa Cyryla i jego otoczenie winą za śmierć Hypatii: “Y a t-il rien de plus horrible et de plus lache que Paction des pretres de l'eveque Cyrille, que des chretiens appelant saint Cyrille?" I dalej zachwycając się pięknością ciała i zaletami umysłu filozofki, opisuje jej śmierć w wyniku bestialskiego mordu dokonanego przez “Les doques tonsures de Cyrille, suivie d'une troupe fanatique" . Zamordowano ją tylko za to - mówi dalej Wolter - że wierzyła w bogów Hellady, w prawa rozumnej Natury i w zdolności umysłu ludzkiego do odkrywania tych praw, w sposób niezależny od narzuconych dogmatów. “Cet exces d'inhumanite" stał się dla Woltera dowodem na to, do czego prowadzi fanatyzm religijny: do martyrologii geniuszy i do zniewolenia wolnego ducha. W innym miejscu tego samego traktatu Wolter wspomina i wychwala Juliana Apostatę, kolejnego w tych czasach modelowego herosa i obrońcę religii greckiej i pogańskich ideałów kultury, który jego zdaniem uległ, tak samo jak Hypatia, w walce z siłą i przewagą chrześcijaństwa . Do Hypatii powraca Wolter ponownie w swoim Dictionaire Philosophique . I tutaj także znajduje miejsce na wyrażenie swojej niezmiennej wrogości wobec patriarchy i kleru aleksandryjskiego. Wydarzenia aleksandryjskie, związane ze śmiercią Hypatii, zgodnie z wiadomościami historycznymi posiadanymi przez Woltera - wywołał św. Cyryl, podburzając chrześcijańską ludność miasta przeciw Hypatii: “Saint Cyrille dechaina contre elle la populace chretienne". Charakteryzując Hypatię Wolter pisze: “Elle enseignait Homere (?) et Platon dans Alexandrie, du temps de Theodose II". Złośliwy Wolter marzył natomiast o tym, by podobnej jak na Hypatii masakry dokonano w czasach mu współczesnych na sawantce - Mme Dacier, której brak urody (ironicznie pisał o niej “la plus belle-femme de Paris") i uczoność denerwowały filozofa. Wolter podaje nam również źródła swoich informacji. Jest to “Damascius i Suidas" (?) i “najbardziej uczeni mężowie epoki": “(...) c'est ainsi que nous le racontent Damascius et Suidas et les plus savant hommes du siecle". Posługując się dość swobodnie tak autorami, jak i danymi historycznymi, by jednoznacznie oskarżyć o zbrodnię biskupa Cyryla i chrześcijan, nie cofa się jednocześnie Wolter przed niewybrednym, głupim, salonowym dowcipem na temat swej ulubionej bohaterki: “(...) que quand on met les belles dames toutes nues, ce n'est pas pour les massacrer" . Prawdę rzekłszy, nie wiemy, czy “mędrzec z Ferney" drwi sobie z nas, czy z idei, które z takim zapałem głosił, czy wreszcie z Hypatii, która swoją nieszczęśliwą śmiercią nie zasłużyła na tego rodzaju szyderstwo. Wyraża przy tym nadzieję, że patriarcha Cyryl, który - jak już wiemy - nie umiał postępować z kobietami, prosił Boga o wybaczenie i Bóg się nad nim ulitował. Sam Wolter również modli się za niego: “(...) et que je pris le pere des misericordes d'avoir pitie de son ame". Napisaliśmy o tych wzmiankach u Woltera nie bez przyczyny. W tym bowiem, co w nich odczytujemy, tak jak wcześniej w eseju historycznym Tolanda, odnajdujemy genezę legendy Hypatii, funkcjonującą później w mieszających fałsz z prawdą, różnorodnych tropach literackich. Bohaterka legendy będzie już od tej chwili zawsze wyrażać poglądy i mniemania różnych pisarzy i filozofów, służyć tendencjom epoki lub nurtom literackim. Gdyby Wolter, a po nim inni pisarze, miłujący antyk i Hypatię, zadali sobie trud dokładniejszego wczytania się w źródła, zobaczyliby, że wyłania się z nich postać złożona i niełatwa do opisania, wymykająca się ich uproszczonym wizjom i konkluzjom. Odarta z idei oświeceniowych, ta “ofiara zabobonu i ciemnoty" ukazałaby się Wolterowi jako osoba wierząca w siły poznawcze rozumu, ale i poszukująca boga drogami objawienia religijnego. A przede wszystkim zobaczyłby w niej zaciekłą rygorystkę moralną, nie mniej przekonaną o konieczności nakazów, zakazów i potrzebie ascezy cielesnej jak przeciwstawiani jej dogmatyczni, bezduszni i bezwzględni wrogowie “prawdy i postępu" - chrześcijanie. Ale właśnie dlatego, że Wolter nie przestudiował źródeł, a Toland przeczytał je tendencyjnie, stworzona przez nich legenda zapewniła sobie długotrwały żywot w różnego typu utworach literackich. Trzeba jednak dodać, że dzięki tym dwóm pisarzom weszła Hypatia, z jej tragiczną powinnością śmierci, na stałe w rejony literatury angielskiej i francuskiej. W wieku Woltera legenda Hypatii zaowocowała bardzo szybko w dziele historycznym Edwarda Gibbona . Pozostający pod urokiem idei oświeceniowych, neohellenizmu, a także pod wpływem osobowości Woltera (jego ironii, stylu literackiego, sposobu filozofowania) pisze Gibbon z nienawiścią o Cyrylu jako sprawcy wszystkich konfliktów w Aleksandrii początku V wieku, w tym także morderstwa Hypatii. Ona to, zdaniem Gibbona, “professed the religion of the Greeks" (?) i “publicly taught both at Athens (?) and Alexandria". Pierwsza z tych wiadomości pochodzi ze źródła zupełnie mi nieznanego (i pewnie Gibbonowi też), podczas gdy następna wywodzi się z fałszywej interpretacji przekazu Damascjusza zawartego w Suda. Za Suda (Damascjuszem) właśnie powtarza Gibbon, jak czynił to wcześniej Toland i Wolter, historyjkę o Cyrylu, który zionął zawiścią do tej kobiety będącej “in the bloom of beauty, and in the maturity of wisdom", otoczonej uczniami i osobami “most illustrius for their rank or merit", które były zawsze “impatient to visit the female philosopher". Hypatia została zamordowana z inspiracji Cyryla przez “a troop of savage and merciless fanatics", a zbrodnia nie została ukarana. Cyryl pozostał niewinny, gdyż “superstition (chrześcijaństwo) perhaps, would more gently expiate the blood of virgin, than the banishment of a saint" . Cieszy się Gibbon jednak, że wydarzenie to wyciska rumieniec wstydu na policzkach niektórych historyków Kościoła. Ma tu na myśli, jak można przypuścić, takich historyków Kościoła, jak Caesare Baronius czy Gottfried Arnolds, o których wspominamy w dalszej części rozdziału. Znając nie tylko prywatne upodobania Gibbona, ale i jego filozofię dziejów, widzimy, że “zbrodnia aleksandryjska" doskonale pasowała do jego teorii upatrującej właśnie we wprowadzeniu chrześcijaństwa najpoważniejszą przyczynę upadku starej cywilizacji. Także tragiczne przypadłości życia Hypatii zostały więc przez niego tendencyjnie wykorzystane, by udokumentować tę tezę i pokazać różnicę między starym i nowym światem: z jednej strony rozum i promieniowanie wewnętrznej kultury (Hypatia), z drugiej dogmatyzm i barbarzyński brak powściągliwości (Cyryl i chrześcijaństwo) . Na fali iluministycznego powodzenia dostaje się postać Hypatii także do innych utworów XVIII wieku. Wspomnę tu tylko o Henrym Fieldingu i jego zabawnej, satyrycznej powieści pt. A Journey from this World to the Next wydanej w 1743 roku . Nawiązując do losów Hypatii używa Fielding pojawiającej się już u Woltera “dekoracji" słownej na określenie osób ze sfer duchownych. Czytamy tutaj, że “those dogs, the Christians, murdered her" . Wynika to z opowieści samego Juliana Apostaty, którego pozagrobowe losy, w coraz to innych, reinkarnowanych postaciach, stanowią jeden z wątków książki. Julian wciela się tutaj między innymi w aleksandryjskiego Żyda Baltazara. Stara się on o rękę Hypatii: “a young lady of greatest beauty and merit", która posiada “every imaginable ornament both of mind and body". Niestety, wskutek morderstwa narzeczonej nie dochodzi do ożenku, a Julian-Baltazar traci z tego powodu również biżuterię, którą ofiarował Hypatii w prezencie zaręczynowym . Dopiero jednakże w połowie XIX wieku mit Hypatii tworzony przez literaturę (w parze z filozofią i historią) osiąga największe powodzenie. Pierwszym poetą francuskim, który odkrył w nim materiał dla swojej twórczości, był Charles Leconte de Lisie, wywodzący się z kręgu paryskich “parnasistów". W 1847 roku publikuje on wiersz Hypatie, który w zmienionej, antychrześcijańskiej wersji ukazuje się ponownie w roku 1874 . W swej pierwotnej formie wiersz był przeniknięty wiarą de Lisle'a w kierujący dziejami fatalizm historyczny. W miejsce rozmiłowanej w niezależnej myśli i naturalnej zmysłowości starożytności przyszedł z woli przeznaczenia świat chrześcijański z zupełnie nowymi normami i wartościami. W tej edycji wiersza Hypatia była ofiarą nie “spisku" chrześcijan, jak chciał tego Wolter, lecz praw historii. Musiała przeminąć, tak jak mijają wierzenia i ich wyznawcy, tak jak na miejsce starych bogów przychodzą nowi, a dawne wartości zastępują nowe prawdy . Leconte de Lisie patrzył w tym wierszu na wydarzenia związane ze śmiercią Hypatii z “renanowskim" sceptycyzmem wobec dziejów i poczuciem wiecznej zmiany form i postaci rzeczywistości. Patrzył także jak widz, przed którym przesuwają się różne formy świata i który wie, że dramat historii toczy się dalej, a bieg dziejów nie może się zatrzymać przy jednym wierzeniu, jednym sensie, jednej kulturze. Wiek Hypatii przeminął, na jego miejsce wkroczył nowy ze swoimi prawidłowościami i o odmiennym kształcie. Wyznawczyni starych bogów, miłośniczka rozumu i piękna zmysłowego stała się symboliczną ofiarą historii, brutalności ludzi, zmieniających się okoliczności dziejów. One z kolei, twierdzi Leconte de Lisie, ustępują miejsca znowu nadchodzącym, które przyniosą ze sobą ponowny odwrót od chrześcijaństwa. W drugiej wersji wiersza, tej z roku 1874, w miejsce dotychczasowej interpretacji śmierci Hypatii zrzuca Leconte de Lisie winę na chrześcijan. To oni są winni tej zbrodni, a nie “fatalite historique". Bezwzględne oskarżenie rzucone w twarz wyznawcom Chrystusa: “Le vii Galileen t'a frappee et maudite" zastąpiło miejsce wiersza wcześniejszego, pochodzącego z pierwszej publikacji: Uhomme en son volfouguenx t'a frappee et maudite . Strofa przekształconego w nowym duchu wiersza brzmiała więc następująco: Le vii Galileen t'a frappee et maudite, Mais tu tombas plus grande! Et maintenant, helas! Le souffle de Platon et le corps d'Aphrodite Sont parti a jamais pour les beaux cieux d'Hellas! W tej właśnie postaci będzie on teraz znany, recytowany i cytowany; zawsze jednak z wyraźną, czasem manifestacyjnie antykatolicką tendencją . Powtarza się więc znowu tutaj, już dla nas nie nowy, bo wywodzący się od Tolanda, antykościelny i antykatolicki motyw legendy Hypatii, który wraz z rozwojem tej legendy będzie się utrwalał. Wbrew jednak przeświadczeniu o historyźmie dziejów czy niszczącej potędze katolicyzmu, Leconte de Lisie prezentuje w swych wierszach poświęconych Hypatii wiarę w to, że istotne wartości antyku pozostaną wieczne i niezapomniane. Należy on przecież do najpoważniejszych twórców “Le Parnasse", klasycyzującej szkoły poetyckiej, czerpiącej inspirację ze starożytności klasycznej i odwołującej się do poprzedników typu A. Cheniera. Sam Leconte de Lisie był zakochany w literaturze antycznej, tłumaczył poetów i tragików greckich i widział w hellenizmie (w tych wierszach personifikowanym w Hypatii) spełnienie ideału człowieczeństwa, piękna połączonego z mądrością: “Le souffle de Platon et le corps d'Aphrodite". Pomimo śmierci, zapewnia nas Leconte de Lisie, zachowała Hypatia, w naszych wyobrażeniach, piękno cielesne i nieśmiertelność ducha. Podobnie jak ideały pogańskiej Grecji wypełniły duchowość europejską i ją uformowały. Fanatyzm wyznawców nowej religii nie zniszczył wszystkiego, co było dobre i piękne w starym wyznaniu i wzniosłe w greckiej przeszłości: Elle seule survit, immuable, eternelle, La mort peut disperser les univers tremblants, Mais la Beaute flamboie, et tout renait en elle, Et les mondes encore roulent sous ses pieds blancs! W swoim uwielbieniu dla doskonałości Greków i wzniosłości helleńskich wyobrażeń o boskim świecie istot nadprzyrodzonych idzie Leconte de Lisie jeszcze dalej w małym utworze dra- matycznym pt. Hypatie et Cyrille . W próbie tej, opublikowanej w 1857 roku, słyszymy tę samą nutę romantycznej tęsknoty za błogosławioną krainą Greków, żyjących w zgodzie z pięknem boskiej natury i wskazaniami filozofów, która rozbrzmiewa w wierszach Hólderlina, w poezji klasyków “weimarskiego humanizmu" czy w utworach neohellenistów angielskich. W wierszu tym podejmuje poeta wysiłek pogodzenia filozofii pogańskiej z religią chrześcijańską. Piękna i mądra uczennica Plotyna próbuje przekonać surowego patriarchę Cyryla, że istnieje mała różnica między neoplatonizmem i chrześcijaństwem: “Les mots different peu, le sens est bien le meme". Hypatia wyznaje, że osoba Chrystusa jest dla niej święta, lecz bliscy są jej również bogowie jako wiecznotrwałe formy kosmiczne. Objawiają się oni w pięknie natury, w inteligencji ciał astralnych, w cudowności dzieł sztuki, w duchowości mędrców bezinteresownie szukających prawdy. Na oświadczenie Cyryla: “Tes Dieux sont en poussiere, aux pieds du Christ vainqueur" Hypatia wygłasza swoje piękne credo: Ne le crois Cyrille. lis vivent dans mon coeur, Ne tels que tu les vois vetus de formes vaines, Subissant dans le Ciel les passions humaines, Adores du vulgaire et dignes de mepris, Mais tels que les ont vus des sublimes esprits, Dans l'espace etoile n'ayant point de demeures, Forces de l'univers, Vertus interieures, De la terre et du ciel concours harmonieux, Qui charme la pensee et l'oreille et les yeux, Et qui donnę ideał aux sages accessible, A la beaute de l'ame une splendeur visible, Tels sont mes Dieux! Ten żywiołowy, pełen egzaltacji i romantycznego zachwytu nad “niebem" Greków wiersz kończy się opisem gniewu biskupa, do którego nie przemawia wiara Hypatii w świat boskich inteligencji, w harmonię rzeczy ziemskich i niebiańskich, w miłość do naturalnego piękna kosmosu. Cyryl grozi jej i jej światu klątwą zapomnienia, groźbą zapadnięcia w niepamięć wieków, zatratą starej kultury. Wiersze Leconte de Lisle'a były znane i czytane w kręgach “kulturalnego świata" XIX wieku, a obraz Hypatii rozkochanej w idealnych formach widzianego świata, w przeciwieństwie do zamkniętego w sferze nienaruszalnych dogmatów katolickich Cyryla, dotrwał do naszych czasów. Nawet i dzisiaj mimo woli kojarzy nam się postać Hypatii ze słowami z wersetu de Lisle'a: “Le souffle de Platon et le corps d'Aphrodite", które nasza wyobraźnia uznaje za wiernie pasujące do obrazu tej klasycznej, w naszych mniemaniach, Hellenki. W tych samych latach, w których tworzył Leconte de Lisie, nawiązał do Hypatii w jednym ze swoich utworów, nieco młodszy od niego poeta i pisarz - Gerard de Nerval , a później w latach osiemdziesiątych XIX wieku - Maurice Barres pozostający całkowicie pod urokiem “Le Parnasse contemporain". Ten francuski nowelista, żurnalista i polityk opublikował w 1888 roku tom pism pt. Sous l'oeil des barbares, w którym znajdowała się traktująca o Hypatii nowela La Vierge assassinee . W liście skierowanym do wydawcy noweli, stanowiącym zarazem wstęp do niej, wyznaje Barres, że czuje się w niej atmosferę “Parnasu" (“On y sent l'atmosphere parnasienne") . Dowiadujemy się zresztą dalej, że napisał tę nowelę na prośbę swojego “mistrza Parnasu" - Leconte de Lisle'a. On sam zwykł nazywać ten utwór Les sacrifices superflus lub Les Heroismes superflus . Jest to produkt jego młodości, gdyż jak sam się przyznaje, napisał go mając 20 lat. I jest to rzeczywiście próba wielce młodzieńcza, pełna z jednej strony “bukolicznego" entuzjazmu dla antyku greckiego, z drugiej chłodna i “marmurowa" w prezentacji filozofii i greckich cnót moralnych. Warto więc przyjrzeć się jej nieco bliżej - szczególnie że jest to już dla nas pisarstwo out of fashion, brzmiące w obrębie naszych upodobań literackich nieco zabawnie i humorystycznie. La Vierge assassinee zaczyna się błogim opisem spotkania młodego Lucjana z uroczą i piękną kurtyzaną aleksandryjską Amaryllis nad brzegami kanału nilowego, wypełnionego nenufarami, wśród kwitnących kwiatów i drzew nadbrzeżnych, zza których przebłyskują marmury świątyń i rzeźb greckich. Widać też budowle miasta i okręty stojące w rozległym porcie Aleksandrii. Lecz słyszymy, że bogaty i piękny świat aleksandryjski chyli się ku upadkowi: “La ville etend ses bras sur l'ocean et semble appeler l'univers entier dans sa couche perfumee et fievreuse, pour aider a l’agonie d'un monde et a la formation des siecles nouveaux" . Amaryllis dostrzega zmiany wkraczające w życie Greków aleksandryjskich i coraz mniej myśli o miłości i o swoich kochankach. Doznaje też wielkiego wrażenia, gdy po raz pierwszy widzi Athene (tak nazywa się w noweli Hypatia) podążającą do Serapeum “extasiee et en robe blanche", o której już od dawna wie, że jest ona “une divinite chaste". Amaryllis pragnie się z nią spotkać i prosić tę, która “sait les choses", by ukoiła jej smutki i złe przeczucia. Zmierzając do Serapeum, gdzie zwykła przebywać Hypatia, Lucjan i Amaryllis spotykają wśród tłumu ulicznego również chrześcijan: “une populace hurlante, pleine de figures feroces et enthousiastes", którzy przepędzają z miasta Żydów. Serapeum, do którego weszli: “dominant les splendeurs, les luxures et tous les fanatismes de la ville", jawi się już dzisiaj “comme le tombeau d'Hellas". Tutaj jednakże Athene nadal gromadzi Hellenów i prowadzi wykłady oraz dyskusje na temat filozofii i kultury greckiej. Dziewica Athene wita Lucjana i Amaryllis z radością, widząc w Amaryllis wcielenie Cyprydy. Zachwycając się pięknością Amaryllis Hypatia mówi: “Tu connaitras ce que fut la Grece, ses portiques sous un ciel bleu, ses bois d'oliviers toujours verts et que bercait l’heleine des dieux, la joie qui baignait les corps et les esprits saints, et ton coeur mobile comprendre l’harmonie des desirs et de vie". Lucjan przyjmuje z pewnym zdziwieniem fakt, że Athene docenia miłość cielesną... Okaże się jednak w zakończeniu powieści, że to właśnie kutyzana i jej debauche będą najwierniejszymi towarzyszami ostatnich chwil Athene. Zebrani w bibliotece Serapeum słuchacze mówią z przerażeniem o “secte chretienne qui pretend imposer ses convictions sur le discredit des temples indulgents et le delaissement des hautes traditions". Wspominają cesarza Juliana, który zginął z chrześcijańskiej ręki, walcząc o ocalenie świętych pomników przeszłości. Ktoś spośród zebranych stara się nakłonić “Hellenów", by zaczęli bronić się przed “barbarzyńcami" ich metodami, tj. okrucieństwem i gwałtem, inaczej “ces barbares vous ecraseront". Tymczasem tłum chrześcijan zaczyna atakować Serapeum, żądając zlikwidowania Athene - symbolu pogaństwa w mieście. Wściekły tłum powoli wdziera się do wnętrza świątyni. Athene odwraca się w kierunku atakujących i wygłasza mowę na cześć helleńskiej przeszłości: “et d'une voix ample et douce, semblable, sur les dameurs de la foule, a la noblesse d'un cygne sur des vagues orageuses, elle declama hymne heroique des ancetres". Athene składa przysięgę wierności druzgotanym pomnikom przeszłości czując, że jest tej umierającej Hellady wcieleniem. Pragnie też za nią oddać życie. Najbardziej gorliwi z chrześcijan buntują w dalszym ciągu tłum, który zatrzymał się pod wrażeniem heroicznej mowy Hypatii-Athene. Ona jednak jest przygotowana na śmierć i ze spokojem jej oczekuje: “Au milieu des huees d'un peuple ii y avait une rare dignite dans cette vierge si jeune et belle, deployant, comme un riche linceul, l'apotheose de la mort". Tymczasem tłum zostaje wzmocniony przez ludzi z pustyni - “Les Solitaires": “Ainsi etaient dechaines les plus feroces des hommes contre une femme". Lucjan, Amaryllis i inni przyjaciele pragną uprowadzić Athene ze świątyni. Ona jednak oświadcza, że nie zostawi “les bibliotheques et les statues des ancetres", i każe im wszystkim odejść, wskazując wolną drogę przez ogród. Hypatia (Athene) tymczasem żegna się z Helladą, która była jej Alma Mater, żegna się z posągami Homera i Platona i całą boską naturą. Z zasłoniętą długim welonem twarzą oddaje się tłumowi, który rozrywa ją na strzępy. Nie powstrzymały go nawet legiony rzymskie, które wkroczyły właśnie do miasta. Wieczorem Amaryllis i Lucjan odnajdują boskie szczątki “de la vierge du Serapis" i oddają jej ostatnią posługę. Pomimo tak smutnego pogrzebu Barres zapewnia nas, że pamięć o “La derniere des Hellenes" pozostanie nieśmiertelna, a męczeństwo stanie się źródłem jej apoteozy i wielowiekowej legendy. I rzeczywiście, jak już zdążyliśmy zauważyć, nie zapomniała potomność imienia Hypatii, szczególnie w XIX wieku. Gdy we Francji pisał o niej Leconte de Lisie, Barres i inni, w Anglii jej heroiczna legenda znalazła oddanego kontynuatora w osobie Charlesa Kingsleya - pastora, teologa, pisarza i historyka. Jest on autorem obszernej książki beletrystycznej, noszącej tytuł Hypatia or New Foes with an Old Face. Ukazała się ona najpierw w odcinkach w “Frazer's Magazine" (od 1851), a następnie w osobnym tomie, w 1853 roku, w Londynie . Miała to być książka historyczna, oparta na studiach naukowych autora nad kulturą grecką późnego cesarstwa i dziejami Aleksandrii, a okazała się zwyczajną powieścią o określonych założeniach ideowych. W rzeczywistości Kingsley znał problemy epoki, o której pisał, i dał wyraz swej erudycji w wykładach wygłoszonych w Edynburgu w 1854 roku, noszących tytuł: Alexandria and her Schools . W książce jednakże źródła, z których korzystał, utonęły w fabule powieści lub spetryfikowane, posłużyły jej tendencyjnym celom. Nie dziwi przeto fakt, że książka spotkała się z niezbyt pochlebnymi opiniami , choć sam Kingsley wyrażał się o swoim dziele bardzo ciepło i nazywał je “his little darling of which he is very fond" . Niechętne książce były oczywiście tylko pewne grupy czytelników. Kingsley zraził do siebie najpierw katolików, bo przeciw nim przede wszystkim powieść była skierowana, a później też część kleru anglikańskiego. Stało się tak nie tylko z powodu śmiałego opisu pewnych scen w książce, ale także z przyczyny obsesyjnie niechętnego stosunku Kingsleya do idei repre- zentowanych przez tzw. “Oxford (czy Tractarian) Movement". Należeli do niego tacy reformatorzy anglikańscy, jak E.B. Pu-sey, J. Keble, N. Wiseman czy J.H. Newman, którego zerwanie z Kościołem anglikańskim i przejście na katolicyzm do głębi oburzyło Kingsleya . Sam Kingsley podpisywał się pod ruchem reformatorskim J.F. Maurice'a, zwanym “Christian Socialist Movement" i głoszonymi przez niego próbami dokonania reform w religii oficjalnej . Nie darmo Kingsley nazwał swą książkę: New Foes with an Old Face! Tak jak w Egipcie czasów Hypatii, tak i w czasach Kingsleya wrogami numer jeden chrześcijaństwa byli katolicy zastygli w sztywnej, ascetycznej moralności, z fanatyzmem walczący o czystość wiary, a nie o miłosierdzie, pokój, a nade wszystko miłość bliźniego. Kingsley nienawidził katolickich instytucji kościelnych, a szczególny wstręt budzili w nim księża, a jeszcze bardziej mnisi, zachowujący celibat i wiodący życie w odosobnieniu i oddaleniu od spraw świata. Z drugiej strony nie znosił katolickiej hierarchii kościelnej, specjalnie pełnych pychy i jednocześnie ubóstwa duchowego biskupów. Wiernym wizerunkiem takiego typowego hierarchy katolickiego ma być w książce patriarcha Cyryl. W przeciwieństwie do katolicyzmu, protestantyzm był dla niego wolny i niezależny od narzuconych z góry prawd i dogmatów. Psuli jednak jego czyste oblicze reformatorzy typu Puseya czy konwertyty Newmana. Przywołując więc siły historii Kingsley rozprawiał się przy pomocy Hypatii również z przeciwnym mu stronnictwem wśród kleru anglikańskiego. Tak więc katolicy, jak też niektórzy księża anglikańscy mieli się odnaleźć na kartach powieści w postaciach duchownych z otoczenia Cyryla i w nim samym; dobrzy chrześcijanie - w występującym w książce młodym mnichu, konwertycie Żydzie, kurtyzanie Pelagii i wreszcie samej Hypatii. Poza tym wplótł Kingsley do Hypatii wiele jeszcze innych elementów zaczerpniętych ze współczesnego mu świata konfliktów konfesyjnych i społecznych. Swoją książką, a ponadto trudnym, konfliktowym charakterem doprowadził Kingsley do tego, że opozycja złożona z grupy oxfordzkiego kleru anglikańskiego (z drem Puseyem na czele) nie dopuściła do przyznania mu w 1857 roku honorowego doktoratu D.C.L w Oxfordzie . Stało się tak, pomimo że cieszył się on sympatią ks. Alberta, męża królowej Wiktorii, i pełnił zaszczytną funkcję prywatnego nauczyciela księcia Walii. W 1859 roku został jednakże kapelanem królowej, a następnie mianowany z woli ks. Alberta profesorem (the Regious Professor) historii nowożytnej w Cambridge. W szerokich kręgach czytelniczych książka Kingsleya rozprzestrzeniła się szybko i stała się bardzo popularna. Została przetłumaczona na różne języki europejskie i potraktowana, specjalnie przez historyków niemieckich, jako przedmiot dysertacji naukowych . Akcja budzącej tyle emocji powieści toczy się głównie (ale nie wyłącznie) w Aleksandrii. To wielkie miasto portowe Wschodu, bogate i biedne, oświecone i dzikie, wypełnione tysiącami różnorodnych mieszkańców: Greków, Egipcjan, Żydów i - jak chce Kingsley - Gotów, stanowi bardzo dobre tło dla świata, który kreuje w książce. Z tego chaosu narodowości, zawodów, wierzeń i klas społecznych wyrastają centralne postacie powieści: pogańska filozofka Hypatia, dogmatyczny i despotyczny patriarcha Cyryl, ambitny i żądny władzy prefekt Egiptu Orestes, mnich Filemon i wielu innych. Hypatia jest rzeczywiście tutaj wcieleniem “Le souffle de Platon et le corps d'Aphrodite", szczególnie, że ma zaledwie 25 lat, gdy umiera (!), a więc na przestrzeni całe książki jest bardzo młodą kobietą. Tymczasem prowadzi już w Muzejonie wykłady z filozofii platońskiej i neoplatońskiej i zwraca powszechną uwagę doskonałością swoich cnót moralnych. Otacza ją rzesza studentów, zna wszystkie ważne osobistości w mieście i jest w nim osobą bardzo wpływową. Wraz ze swoim ojcem Teonem pisze komentarze do pism Plotyna i studiuje dzieła greckich mistrzów matematyki i geometrii. W kręgach chrześcijańskich Aleksandrii jej pogańska wiedza budzi niepokój. Mnisi i młodzi klerycy trzymają się od niej z daleka. Patriarcha Cyryl dba o to, by młodzi chrześcijanie nie chodzili na jej wykłady i nie ulegali zwodniczym wpływom nauki i filozofii greckiej. Gdy młody mnich Filemon wyznaje Cyrylowi, że pragnie jej posłuchać, Cyryl prezentuje mu Hypatię w sposób następujący: “She is subtler than the serpent, skilled in all the tricks of logie, and you will become a laughing-stock, and run away in shame". Jednakże w tej pięknej, mądrej i opanowanej Hypatii (co na zewnątrz objawia się w “marmurowych" policzkach, w tak spokojnym, że aż “strasznym uśmiechu" na twarzy) znajdujemy pewne zadziwiające nas cechy. Wypełniają zagorzała nienawiść do chrześcijaństwa, odznacza się raczej zatwardziałością Woltera niż łagodnością godzącej neoplatonizm z wiarą Chrystusową filozofki z Hypatie et Cynik Leconte'a de Lisle'a. Jest wrzaskliwa, pełna pogardy dla mnichów i kleru, wyniosła wobec obcego dla jej cywilizacji wyznania. Mówi o mnichach w słowach, których prawdopodobnie używał Kingsley, gdy charakteryzował monastycyzm katolicki, będący dla niego wcieleniem obskurantyzmu. Brzmią one następująco: “The bigots, wild beasts of the desert, and fanatic instriguers, who in the words of Him they cali their master, compass heaven and earth to make him twofold more the child of heli than themselves". Do tej pogardzanej przez Hypatię grupy ludzi należy właśnie mnich Filemon, wychowany w laurze na pustyni i pozostający pod całkowitym duchowym wpływem patriarchy. Wiedziony jednak ciekawością i zainteresowany sławą Hypatii udaje się na jej wykład. W rezultacie staje się jej najbardziej oddanym słuchaczem i najwierniejszym uczniem, choć wcześniej nosił się jedynie z zamiarem potępienia jej nauk i nawrócenia poganki. Ich przyjaźń o silnym podtekście erotycznym będzie trwała aż do śmierci Hypatii. Poza Filemonem w bliskich, choć naznaczonych przewrotnością i kłamstwem stosunkach z Hypatia pozostaje cesarski namiestnik w mieście, prefekt Egiptu Orestes. Ma on dalekosiężne plany polityczne. Pragnie bowiem sięgnąć po władzę cesarską w Egipcie i Afryce, a może i rozciągnąć ją później na cały Wschód. Do tych celów potrzebne mu jest wsparcie wpływowej w Aleksandrii osoby, jaką jest Hypatia. Tając przed nią swoje podstępne plany polityczne proponuje jej małżeństwo. Propozycję swoją podpiera obietnicami odrodzenia religijności pogańskiej opartej na zasadach filozofii neoplatońskiej. Dopiero wtedy, gdy polityczne plany Orestesa kończą się klęską, Hypatia poznaje prawdę. Rozumie, że stała się naiwną ofiarą wielkiego oszustwa Orestesa i jego nędznych politycznych machinacji. Jej wiara w szczytne ideały odrodzonej religijności helleńskiej okazuje się śmiesznym marzycielstwem. Przeciw Orestesowi zwraca się również lud aleksandryjski, zwiedziony przez niego obietnicami igrzysk gladiatorskich i świąt pogańskich. Wybuchają zamieszki połączone z antyżydowskimi akcjami patriarchy Cyryla. Osamotniony Orestes staje się obiektem ataków mnichów, którzy wraz z parabolanami (kościelnymi pracownikami szpitali) tworzą rodzaj armii biskupa. Popadł on bowiem w konflikt z patriarchą, gdy wniósł na niego skargę do cesarza za samowolne wypędzenie Żydów z Aleksandrii (Kingsley opisuje barwnie pogrom Żydów wszczęty przez Cyryla). Wszystkie te wydarzenia prowadzą do dalszych poważnych zaburzeń w mieście, w czasie których rzucone zostaje przez Piotra Lektora wezwanie do zabicia poganki. Rozniosła się bowiem pogłoska (oparta na związkach Hypatii z Orestesem), że to ona jest przyczyną niepokojów w mieście, siewcą niezgody między reprezentantem władzy cywilnej i kościelnej. Mordu dokonują mnisi, ludzie ze służb kościelnych (parabolanie), tłum chrześcijański dowodzony przez Piotra Lektora, powodowany tępym fanatyzmem, ciemnotą, zaspokajający przy pomocy tej zbrodni utajone żądze cielesne. Kingsley mocno akcentuje erotyczną stronę mordu dokonanego na pięknej, młodej kobiecie. Przed śmiercią w oszukanej i zawiedzionej nędznymi kłamstwami Orestesa Hypatii dokonuje się przewrót duchowy. Hypatia się nawraca. Tak korzystny wpływ wywarł na nią jej były uczeń, Żyd - Rafael Aben-Ezra. On sam nawrócił się w czasie wędrówki po cesarstwie zachodniorzymskim, gdy wypędzony wraz ze swoimi współbraćmi z Aleksandrii musiał znaleźć sobie inne miejsce pobytu. Jak się dowiadujemy, główną rolę w jego nawróceniu odegrał św. Augustyn. Abyśmy się mogli o tym bliżej dowiedzieć, akcja książki zanosi nas na pewien czas na tereny cesarstwa zachodniego, do Afryki północnej - tam spotykamy się ze św. Augustynem i ukochanym uczniem Hypatii Synezjuszem (który zna się także ze św. Augustynem!). Rafael Aben-Ezra na zasadzie zupełnego przypadku powrócił do Aleksandrii tuż przed śmiercią swojej mistrzyni. Przekonywającą rozmową, wpływem swej osobowości i siłą wiary ocalił jej duszę. On to, po śmierci Hypatii, zażądał od Cyryla, by wskazał sprawców mordu. On też rzucił na biskupa klątwę, gdy ten starał się osłaniać swoich popleczników. To Rafael Aben-Ezra wreszcie ostrzegł biskupa, że budowane przez niego Królestwo Boże może się okazać królestwem szatana, a patriarcha zostanie skazany na wieczne potępienie. Po śmierci Hypatii zrozpaczony Filemon udaje się do pustynnej laury. W Aleksandrii pozostaje pamięć tej zbrodni, a młody Kościół katolicki w Egipcie okrywa się hańbą. Zamierają także nauka i filozofia - życie intelektualne tak wielkiego centrum jak Aleksandria kończy się. Filozofia przenosi się do Aten i tu wydaje jeszcze wielkie nazwiska: “Twenty years after Hypatia death, philosophy was flickerling down to the very socket. Hypatia's murder was its death-blow". Kara za śmierć Hypatii jest, zdaniem Kingsleya, jeszcze cięższa. Upada w Aleksandrii życie religijne, dla którego przeszkodę miała stanowić Hypatia. Kościół aleksandryjski gubi się w błahych sporach sekciarskich, w walkach religijnych, w konfliktach wewnętrznych: And the Egyptian Church grew, year by year lawless and inhuman. Freed from enemies without, and from the union which fear compels, it turned its ferocity inward to prey on its own vitals, and to tear itself in pieces by a voluntary suicide, with mutual anathemas and exclusions, till it ended as a mere chaos of idolatrous sects, persecuting each other for metaphysical propositions, which true or false, were equally heretical in their mouths, because they used them only as watchwords of division. Orthodox or unorthodox they knew not God for they knew neither righteousness, nor love, nor peace . Książka Kingsleya jest napisana efektownie i barwnie, z właściwą sobie dramaturgią, a akcja jej toczy się na różnych płaszczyznach. Można teraz powiedzieć, że spełnia wszelkie warunki XIX- wiecznego romansu powieściowego, który naszym gustom stał się już obcy . W owych czasach jednak powieść Kingsleya cieszyła się wielką poczytnością. Przetłumaczona w 1857 roku na język hiszpański, w 1858 na niemiecki, a następnie na inne języki europejskie (w tym holenderski i nowo-grecki), przyczyniła się do rozwoju legendy i wielkiej popularyzacji postaci Hypatii. Podczas gdy dzięki Leconte de Lisle'owi “piękna jak Afrodyta" uczennica Platona stała się znana miłośnikom poezji, to dzięki Kingsleyowi rozległy, powieściowy obraz “la derniere des Hellenes" upowszechnił się wśród szerokich kręgów czytelniczych na całym świecie. W myśl założeń romansu historycznego Kingsleya Hypatia będzie funkcjonowała dalej jako symbol przemijającej cywilizacji, jako ostatnia ofiara wałki o ocalenie doskonałego świata greckiej harmonii: sztuki i metafizyki, boskości i materialności, duszy i ciała. Jest rzeczą oczywistą, że opiniotwórcze działanie idei Kingsleya było znacznie silniejsze niż Tolanda, Woltera, Barresa czy Leconte de Lisle'a. Pozostawiło na długo w umysłach czytelników jego książki przekonanie, że wraz ze śmiercią tej ostatniej marzycielki i entuzjastki hellenizmu greckie wartości przestały istnieć. Na ich miejsce przyszły struktury i normy kościelne, które - jakby w wyniku kary niebios za zniszczenie w osobie Hypatii scalonego i samowystarczalnego świata, jaki został dany duchowi greckiemu - doprowadziły do dramatycznego ograniczenia rozwoju filozofii, nauki, a w samym Egipcie do rozpadu jedności chrześcijaństwa i schizmy religijnej. Do tak udrapowanej Hypatii będzie się teraz wielokrotnie powracało. Uczynił to np. Charles Peguy, który w kontekście rozważań nad współczesnymi mu wydarzeniami oddawał hołd Hypatii w następujących słowach: “La memoire d'Hypatie derneure une des plus hautement honorees entre toutes les memoires humaines (...)" i dalej: Ce que nous admirons, et ce que nous aimons, ce que nous honorons, c'est ce miracle de fidelite. (...) qu'une ame fut si parfaitement accordee a Parne platonicienne, et a sa filiale Parne plotinienne, et generalement a l’ame hellenique, a Parne de sa race, a Parne de son maitre, a Parne de son pere, d'un accord si profond, si interieur, atteignant si profondement aux sources memes et aux racines, que dans un aneantissement total, quand tout un monde, quand tout le monde se desaccordait, pour toute la vie temporelle du monde et peut etre pour Peternite, seule elle soit demeures accordee jusque dans la mort . W drugiej połowie XIX wieku Hypatia dostaje się w “ręce" pozytywistów. I tutaj również odnajdujemy elementy opisu Kingsleyowego. Służy on teraz jako instrument do prezentacji Hypatii- scjentystki, ostatniej uczonej na greckim Wschodzie. Reprezentatywnym dla tych poglądów autorem jest amerykański Scjentysta, kontynuator myśli A. Comte'a - J.W. Draper. Stonował on w swoich pracach historycznych metody nauk ścisłych, uchodził za “valiant defender of science against religion" . W ujęciach Drapera staje się Hypatia heroiną - symbolem w sporze dwóch zwalczających się potęg w dziejach Europy: wolnego umysłu szukającego prawdy o materialnym świecie i zniewalających rozum przesądów religijnych (reprezentowanych przez Kościół). Tak więc dzieje myśli europejskiej są bardzo proste. Do Oświecenia Europę okrywały mrok i ciemności. Dzięki Oświeceniu (z jego buntem przeciwko autorytetowi Kościoła, Objawieniu i dogmatom narzucającym pozarozumowe kategorie myślenia) ciemności opadły i otworzyło się dla ludzkości znowu czyste niebo poznania. Czasy “mroku" zaczęły się właśnie wraz ze śmiercią Hypatii. W tym bowiem momencie historii starły się ze sobą po raz pierwszy filozofia i nauka (Hypatia) oraz dogmatyczna powaga Kościoła (Cyryl): “We are reaching one of those moments in which great generał principle embody themselves in individuals. It is Greek philosophy under the appropriate form of Hypatia; ecclesiastical ambition under that of Cyryl". Opisując zaraz potem w sposób zatrważający śmierć Hypatii dodaje: “Though in his privacy St. Cyryl and his friends might laugh at the end of his antagonist, his memory must bear the weight of the right-eous indignation of posterity". Dowiadujemy się w końcu (co już nie stanowi dla nas nowości), że w tym epokowym starciu Kościół zwyciężył i nauka aleksandryjska zniknęła: “Thus in the 414 year of our era, the position of philosophy in the intellectual metropolis of the world was determined; henceforth science must sink into obscurity and subordination. Its public existence will no longer be tolerated..." Co więcej, to tragiczne w dziejach ludzkości wydarzenie przyczyniło się do upadku filozofii i wiedzy na całym świecie: “It has been said that these events prove Greek philosophy to have been a sham, and like other shams, it was driven out of the world when it was detected, and that it could not withstand the truth" . Gdy Draper nuży nas swoją tendencyjnością, to nasze rzeczywiste niezadowolenie wzbudza Bertrand Russell, który nie zadając sobie żadnego trudu sięgnięcia do źródeł i zbadania, jak wyglądał rozwój nauki i filozofii w V i VI wieku w Aleksandrii, powtarza po Draperze ahistoryczne banały. Pisze więc on w swoim dziele poświęconym historii myśli zachodnioeuropejskiej, zaczynając od charakterystyki św. Cyryla: “His chief claim to fame (?) is the lynching of Hypatia, a distinguished lady who, in an aee of bigotry (?) adhered to the Neoplatonic philosophy and devoted her talents to mathematics (...) After this Alexandria was no longer troubled by philosophers" (??) . Poglądy typu Drapera dostały się również do literatury pięknej pozytywizmu. Podchwyciła je pisarka polska Maria Konopnicka, która w 1881 roku opublikowała w Wilnie tomik fragmentów dramatycznych, noszący tytuł Z przeszłości, wśród których znajdował się jeden zatytułowany Hypatia. Nasza aleksandryjka jest ujęta tutaj w sposób, który ucieszyłby Drapera: samotnie poszukująca prawdy i wiedzy, ofiara fanatyzmu i ciemnoty Kościoła. “Biedna" Hypatia, która nie była wrogiem religii chrześcijańskiej, a tym bardziej nie była ostatnią filozofką i uczoną aleksandryjską, została wmontowana, kolejny raz, w prywatną walkę ideologiczną autora z religią i Kościołem rzymskokatolickim, tym razem dopasowaną jeszcze do pozytywistycznych poglądów Konopnickiej. W utworze Konopnickiej Hypatia stanowi ostoję pogaństwa w mieście. Jest przywódczynią niewielkiej już grupki wyznawców starej religii, którą pragnie zniszczyć biskup Cyryl, jego oddany sługa Piotr Lektor i mnisi z Nitrii, z Ammoniuszem na czele. To oni właśnie wiedzą, że w “Akademii" Hypatii, córki sławnego Teona: Tutaj zbiera się wszystko, co hołduje Pogańskich nauk pysze, by rozprawiać O celach życia, o granicach wiedzy, O przedistnieniu dusz, o nieskończonym Trwaniu, o wolności duchów, O... słowem wszystkie te platońskie brednie, Co w Aleksandrii umysły nurtują, Tu mają główne ognisko, z którego Tym się potężniej i szerzej rozchodzą, Że je tak piękna i młoda kobieta, W płaszcz filozofów owinięta - głosi. Hypatia panuje przeto nad umysłami aleksandryjczyków i utrudnia rozwój chrześcijaństwa w mieście. Budzi tym zagorzałą niechęć w ludziach z otoczenia biskupa Cyryla. Szczególną namiętność połączoną z pasją obrony wiary wyzwala Hypatia w mnichu Ammoniuszu. Rozsadzany mieszanymi uczuciami do niej Ammoniusz krzyczy: Chcę iść, toporem zdruzgotać te mury – I wywlec bladą tę - i chrzcić ją we krwi – I na obiatę złożyć Panu Bogu Za grzechy własne i całego miasta - W ten sposób widziany przez Konopnicką “rycerz Chrystusowy" jednocześnie wyznaje, że Hypatia “zabiła go dziewiczym łonem, rozkoszą miłości i ciała". A tymczasem w Aleksandrii toczą się już walki między ludźmi Cyryla a poganami i Żydami. Przewrotny Piotr Lektor podrzuca pod dom Hypatii trupa parabolanina, człowieka Cyryla. Nieświadoma knowań Hypatia toczy dysputy filozoficzne ze swoimi przyjaciółmi, które w wydaniu Konopnickiej mają niewiele wspólnego z neoplatonizmem. Znienacka ukazuje się zastępca prefekta miasta z liktorami i żąda wydania na śmierć wszystkich niewolników domu, w którym znaleziono skrytobójczo zamordowanego obywatela. Hypatia wówczas wspaniałomyślnym gestem wyzwala wszystkich swoich niewolników. W odpowiedzi na ten czyn Piotr Lektor podburza przeciw Hypatii tłum (w którym znajduje się wielu mnichów z Nitrii) rozdrażniony tym, że nie brał udziału w kaźni niewolników. Roz- powszechniono też plotkę o magicznych, czarodziejskich machinacjach Hypatii. Rozszalały tłum wyciąga Hypatię z powozu, którym udawała się do “Akademii", zdziera z niej szaty i morduje nożami. Przed śmiercią wygłasza ona znamienne słowa: Gdzie są pomniki nasze, narodowe, W których się taił duch wolny Hellady? Ja tylko jeszcze podnoszę dziś głowę – I ten obelisk sierocy - i blady (...) Wiek - a posępna ciemnoty niewola Padnie na kraj ten skrzydłami mrocznemi... Niechaj więc ginę! Niech spełni się dola Tych, co przeżyli potęgę swej ziemi! Hypatia zresztą chętnie poddaje się wyrokowi śmierci, nie chce dłużej żyć wiedząc, że “ojców jej miasto wkrótce się w dziką zamieni pustynię". Pełen zmyśleń, sztuczny i sentymentalny dramat Konopnickiej najlepiej scharakteryzował T. Sinko: “Chudości trzech scen «fragmentu» odpowiada ich ubóstwo duchowe" . Wskazuje on nam jednak drogę do innej próby dramatycznej na temat Hypatii, tym razem bardzo poważnej i zasługującej na uwagę. Znajdujemy ją w literaturze włoskiej czasów nam współczesnych, w której imię Hypatii od dłuższego czasu nie brzmiało obco. Już bowiem w 1827 roku księżna Diodata Roero di Saluzzo opublikowała w Turynie wierszowany poemat, obejmujący aż dwa tomy, pt. Ipazia owero delie Filosofie . Autorka prowadzi nas śladem już nie legendarnych, lecz bajecznych losów Hypatii, włączając jej historię w - marginalną jak dotąd w naszych rozważaniach - tradycję łączącą Hypatię z chrześcijaństwem. Choć, jak pamiętamy, elementy z żywotu Hypatii zostały najprawdopodobniej wpisane do legendy św. Katarzyny aleksandryjskiej, a sam Kingsley na końcu swojego romansu nawraca i chrzci Hypatię! U Diodaty Roero di Saluzzo znajdujemy Hypatię jako uczennicę Plotyna, mieszkającą razem z nim w “Liceum Aleksandryjskim", zakochaną nieszczęśliwie w księciu egipskim Izydorze, który walczy o wyzwolenie Egiptu spod władzy Rzymian. Hypatia rozstaje się z ukochanym Izydorem i nawrócona przez biskupa Cyryla łączy swój los z chrześcijanami. Ginie w kościele, u stóp krzyża, zamordowana trzema uderzeniami szpady przez perfidnego kapłana Izydy Altifona. Nie brakuje w piśmiennictwie włoskim także stereotypowego ujęcia Hypatii w kontekście walk między umierającym pogaństwem a nadchodzącym chrześcijaństwem, destruującym dawne wartości i narzucającym swoje prawdy gwałtem i siłą: “Cosi fini ii paganesimo. Fini col sacrificio di una vergine, come con sangue innocente di vergine era stata consacrata la novella fede" - pisze Carlo Pascal w eseju pt. Ipazia e le utime lotte pagane , stanowiącym rozdział książki poświęconej wybitnym postaciom przeszłości. Hypatia stała się ofiarą despotyzmu Cyryla, który “fu uomo di straordinarie attitudini d'impero di un fanatismo cieco, d'impulsi violenti e forsennati", oraz kierowanego przez niego tępego tłumu chrześcijańskiego. I znowu tutaj powtarza się płytka teza historiozoficzna, znana nam już z poprzednich tekstów, łącząca śmierć Hypatii z upadkiem filozofii i w ogóle cywilizacji śródziemnomorskiej: “Dopo la caduta delia filosofia greca si addensarono fitte le tenebre sulla intelligenza e stesero la loro ombra su tutte le attivita delia vita" . Świat pogrążył się w nietolerancji i fanatyzmie epoki naznaczonej prawami Kościoła. U Pascala jednak pojawia się również nowy element niespotykany dotąd w naszej tradycji literackiej dotyczącej Hypatii, który odezwie się ponownie w czasach nam współczesnych. Śmierć Hypatii zostaje uznana również za akt antyfeministyczny: Certo la persecutione contro Ipazia mosse anche in grań parte da questa proterva e superstiziosa tendenza antifeminile. II suo per-secutore doveva vedere in lei incarnato, per cosi dire, lo spirito stesso del peccato, in lei che col fascino delia sua bellezza conquideva i cuori e con la potenza del Fingegno suo rendeva ancora cara e venerabile la tradizione esecrata delia scienza pagana. Od momentu śmierci Hypatii nastąpił zwrot cywilizacyjny w traktowaniu kobiet. Przedtem wolne, niezależne duchowo i twórcze, zostały zepchnięte na dno poniżenia: “La donna fu spregiata e umiliata, e solo le fu conceduto per la sua salvezza di chiudersi nelle ombre di un chiostro, a passarvi vita di macerazioni e di silenzio" . W 1978 roku w Mediolanie ukazały się dwa dramaty Mario Luziego, połączone tematycznie i umieszczone w jednym tomie. Były to: Libro di Ipazia i Ii Messagero traktujący o Synezjuszu z Cyreny. Utwór poświęcony Hypatii jest nie tylko dramatem historycznym, jak słusznie zauważa G. Pampaloni we Wstępie poprzedzającym tekst sceniczny, ale jest to dramat historyzmu. Opowieść o losie Hypatii ma służyć jako świadectwo nieodwracalności faz historii. Przeobrażenia, jakim uległ świat greckich wartości, były nieuchronne. Zwycięstwo czasów Nowego Sensu było przeznaczeniem historii. W widzialnym czasie historii tkwi kierująca nim niewidzialna Prawda. Dlatego dramat historii toczy się na dwóch płaszczyznach; najpierw w Aleksandrii, potem w Cyrenie, gdzie biskup Synezjusz walczy z barbarzyńcami (“populi nuovi"), którzy niosąc ze sobą groźbę, są również zwiastunami przeznaczenia dziejów: “Ad Alessandria, patria del passato, Ipazia muore; a Cirene, avamposto del futuro, la sua memoria e sottratta al la morte e accompagna ii mondo che si rinnova" . W tym drugim dramacie Synezjusz przygląda się już temu, co “nowe", materii rzeczywistości, w której elementy barbarzyńskie i chrześcijańskie scalają się ze sobą i z której wynurza się nowa, chrześcijańska Europa. Dramat rozpoczyna się ubolewaniami nad upadkiem politycznym i społecznym Aleksandrii. Wielka Aleksandria minęła i nie ma już prawie śladu po owych “fioriture perenni", z których słynęła. Miasto, jego kultura i nauka znajdują się w upadku: “E la scena non e piu tenuta da uomini di senno e di valore, ma da cieche moltitudini. Questo e ii peggio". Orestes - prefekt Egiptu w rozmowie z Gregoriem, znanym i cenionym aleksandryjczykiem, narzeka na słabość i impotencję władzy cywilnej Aleksandrii. Narastają w niej problemy nie do rozwiązania: z jednej strony agresja broniących się pogan, z drugiej fanatyzm chrześcijańskich mas. Orestes nie ukrywa, że Hellenowie w mieście, uczniowie Proklusa (?) i Plotyna “versano olio sul fuoco". Zachowują się w chrześcijańskiej Aleksandrii w taki sposób, jakby się w niej nic nie zmieniło: Quasi Alessandria fosse quella di un tempo: quella delie eleganti dispute. Lecz najbardziej roznieca ogień wrogości i namiętności “la filia di Teone, la moglie dlsidoro" (?). Gdy rozpala się ogień walki, z łagodnej i mądrej filozofki wyrasta groźny przeciwnik “la sua dolcezza diventa terribile". Orestes wyznaje, że był jej słuchaczem i adoratorem, ale obecnie “ii vescovo Cirillo la considera un affronto". Orestes boi się Cyryla, a równocześnie nie potrafi ograniczyć wolności słowa Hypatii i jej przyjaciół. Prosi więc Gregoria, żeby dostał się w szeregi intelektualistów pogańskich i zrobił wszystko, by powstrzymać ich od publicznego głoszenia prawd filozofii i religii greckiej, które wywołują gniew patriarchy. Gregorio zna wśród nich tylko Synezjusza. Twierdzi jednak, że jest mała nadzieja, by Synezjusz mógł wpłynąć na innych. Orestes jednak nalega: Ma bisogna tentare, tentare a ogni costo. Lo stato delia citta e grave, non te lo nascosto, insidioso, sfuggente a ogni norma. Drugi akt dramatu i czwarty, ostatni, toczą się w domu Synezjusza. Niezgodnie z historią, ale wedle praw poetyckiej licencji Synezjusz żyje w roku śmierci Hypatii i później (jak wskazuje na to II Messagero). Słucha on wyrzutów Jone, kobiety, która go kocha, skierowanych przeciw Hypatii. Synezjusz tłumaczy jej, że tym, co kieruje postępowaniem Hypatii i wyciska piętno na innych, jest zrozumienie przez nią praw rządzących historią: Ipazia e la coscienza di questo, e in piu la forza che accelera ii moto. Non sono con lei, non la sequo, sono troppo perplesso e tardo. Ma non posso non ascoltarla quando argumenta. Z kolei Gregorio, który pojawia się w domu Synezjusza, prosi również Synezjusza, by nie siał burzy, jak czyni to ,,l’incantatrice Ipazia che ammiri", i działał na rzecz ocalenia spokoju i porządku w mieście. Synezjusz widzi w tym, co się dzieje, prawo historii; myśl grecka oczekuje na pojednanie z logosem chrześcijańskim. Musi nastąpić zgoda tych dwóch światów dyktowana racją najwyższą: II sogno delia ragione greca cerca una piu alta concordia, punta la dove mutamento e persistenza sono una legge unica; dove nulla nasce e nulla muore. Upomina Gregoria, gdy ten naciska, i powtarza słowa skierowane przeciw Hypatii: Sei crudele con Ipazia, e non dici nieme dei tempi, Essa vede lontano. Gregorio upiera się przy swoim i zarzuca Synezjuszowi, że nie dostrzega katastrofy, która się zbliża: świątynie są dewastowane, Muzeum podpalone, Biblioteka zagrożona. Synezjusz jednak widzi w tych wydarzeniach tylko nieugiętą logikę dziejów - “la logica inesorabile dell' evento" - i przyznaje, że nie zna sposobu na przeciwstawienie się jej. Z taką konkluzją wkraczamy do trzeciego aktu, w którym bohaterka prowadzi dialog z “Una voce". Głos wewnętrzny mówi Hypatii, że jej czas się kończy: “Bene, allora preparati. La tua ora s'awicina". Hypatia płacząc przygotowuje się na śmierć: “lasciami piangere ancora un po poi verró dove mi chiami". W tym momencie przychodzi Synezjusz, który ją prosi, by zaprzestała głosić filozofię i religię pogańską, gdyż całe miasto wrze i może zdarzyć się nieszczęście. Zwraca jej uwagę na to, że prefekt nie panuje nad sytuacją i co więcej - kłóci się z biskupem. Hypatia jednak upiera się przy swoich prawdach i przy swoim postępowaniu. Synezjusz ją rozumie, ale sam nie chce brać udziału w tej walce. Hypatia zdaje sobie sprawę z tego, że “in questa taverna turbolenta che e Alessandria giochiamo questa partita a dadi con la storia del mondo!" Opuszczając dom Hypatii Synezjusz czuje, że widzi ją po raz ostatni, ale boi się powiedzieć: do widzenia. Mówi tylko: “A domani". W ostatnim, czwartym akcie Synezjusz zwierza się Gregoriowi ze swojej niespełnionej misji. Tłumaczy mu jeszcze raz to, co powiedział już wcześniej: “Ipazia si sente mandata. E questo a ancora piu forte". Wtedy, gdy Gregorio powtarza swoją opinię o Hypatii, wpada Jone z wiadomością o morderstwie. Synezjusz zmusza ją, by opowiedziała dokładnie o okolicznościach mordu: Ebbene, parlava nell'agora a molta gente. Parlava di Dio presente e l'ascoltavano in silenzio, con stupore, seguaci e awersari. Ma irruppe un'orda fanatica, mani e mani le s'awentarono contro, le stracciorono le vesti e le carni, la spinsero nella chiesa di Christo e li la finirono. Li agonizzó sul pavimento del tempio. W momencie śmierci (który jest jednocześnie momentem historycznym) Hypatia artykułuje swój stosunek do boga chrześcijańskiego. Widzi bardzo daleko, jej oczy są otwarte na bieg zdarzeń świata. Gregorio zamyka w dwóch wersach wiedzę o nieuniknionym kierunku rzeczywistego czasu dziejów, docierającą już do nich wszystkich: Cosi finisce ii sogno delia ragione ellenica. Cosi, sul pavimento di Cristo. Luzi interpretuje śmierć (ofiarę) Hypatii w kategoriach chrześcijańskich. Komentator tego dramatu - Pampaloni wyraźnie definiuje jej śmierć jako “una sorta di providenziale fraternita con la vittima delia croce". I jeszcze dodaje: “Ipazia e insieme vittima e offerta d'amore". Hypatia stoi bardzo blisko Chrystusa, a jej ofiara jest porównywalna z jego męczeństwem. “Orda fanatica" to nie ci źli chrześcijanie z ideologicznej, sztywnej i tendencyjnej książki Kingsleya, lecz zawsze istniejące moce zła i morderstwa, tkwiące w zbiorowiskach ludzkich bez względu na to, jaką wyznają religię i do jakiej należą cywilizacji. Na gruncie aleksandryjskich zmagań i dramatów, na ofierze Hypatii, na fanatyzmie i rozpaczy wyrastają struktury i idee chrześcijańskiej Europy. Świat antyczny znajduje w nich swoje spełnienie. W II Messagero Synezjusz powie: “II nuovo e la speranza. E questo vince su tutto". Dzięki dramatowi Luziego nasza niewielka i niezbyt bogata tradycja wprowadzająca Hypatię do literatury chrześcijańskiej staje się bardziej widoczna i poważna. Zobaczymy dalej, że początki tej tradycji mają stare korzenie. U innych współczesnych pisarzy postać Hypatii pojawia się albo w osobnych utworach jej poświęconych, albo w powieściach, których akcja toczy się w czasach późnego cesarstwa (w powiązaniu z postacią Synezjusza lub Aleksandrią). Jest rzeczą oczywistą, że pisarze i poeci związani z Aleksandrią zawsze lubili się na nią powoływać, adorować i ją, i związane z jej losem to wspaniałe miasto, z jego burzliwą historią i niepowtarzalnym urokiem, równie fascynującym w starożytności jak w teraźniejszości. Daje temu dowód L. Durrell, kiedy w swoim słynnym Kwartecie Aleksandryjskim, opiewając ukochaną Aleksandrię, pisze: “Wędrując w wyobraźni znów tymi ulicami wiedziałem tak samo, jak niegdyś, że przemierzają one nie tylko szlak dziejów ludzkości, ale także całą skalę serdecznych wzruszeń - od malowniczych ekstaz Kleopatry (jakie to dziwne, że wino odkryto właśnie tutaj, w pobliżu Taposiris) do bigoterii Hypatii (zwiędłe liście winorośli, pocałunki męczennicy)" . W wydawnictwie “Atelier d'Alexandrie" ukazała się w 1982 r. nowela historyczna Patrice Giorgiadesa (alias Patrice Alvere), znanego publicysty i literata aleksandryjskiego, pt. Une martyre paienne: la mort d'Hypatie. Stanowiła ona trzecią część tryptyku aleksandryjskiego złożonego jeszcze z Les secrets du Phare d'Alexandrie i Uetrange destin de la Bibliotheque d'Alexandrie. Przeplatając swoją opowieść wierszami wybitnego greckiego poety Kostisa Palamasa, poświęconymi “męczeństwu" Hypatii, maluje Giorgiades drastyczne okoliczności jej śmierci, pozostawiając jednak nierozstrzygniętą kwestię udziału w niej Cyryla. Jak przystało na dziennikarza i literata wyższych lotów, pozostawia to profesjonalnej wiedzy profesorów, znawców skomplikowanej historii społecznej Aleksandrii. Pamięć o Hypatii trwa tutaj i teraz, nadal pielęgnowana przez współczesnych inteligentów aleksandryjskich. Wśród nich wyróżnia się swoim autentycznym, choć dla niektórych już nieco anachronicznym, przywiązaniem do historii i kultury tego niezwykłego miasta publicysta i humanista Albert Aboucassem, z pochodzenia Libańczyk, z ducha aleksandryjczyk, który jak bo- haterowie Kwartetu Durrella, jak Konstandinos Kawafis, nie chce i nie może żyć poza Aleksandrią. W murach zmienionej już Aleksandrii jest on przedstawicielem tych aleksandryjczyków starej daty, którzy czuli się jeszcze do połowy ubiegłego wieku obywatelami kosmopolitycznego miasta, egipskiego i europejskiego, i żywili się jego wielowymiarowością. W swoich publikacjach i odczytach inspirują go nie tylko Aleksander Wielki, Kleopatra czy wielki poeta aleksandryjski Kawafis, ale nade wszystko Hypatia, na cześć której własnym sumptem wybił medal z jej wizerunkiem i napisem: “In fond and everlasting remembrance of Hypatia (370-415 AD), philosopher and scientist, pioneer of human rights, martyred in Alexandria. Sic transit gloria mundi". Podobny napis widzimy na T-shirtach, które również Aboucassem zamówił i rozprowadza, a w jego wierszach, które mi ofiarował, słyszymy brzmienie tej samej struny, w której wyraża się jego idealistyczne, pełne zachwytu widzenie Hypatii i Aleksandrii, wielkości i ułomności tego miasta: Long were you forgotten, dear Hypatia, Now only missed by few in your city of Alexandria Where no more mentioned in any media, Since few open the dusty encyclopaedia, Though your perfume pervades many hearts and minds So eager and thirsting for your knowledge of any kind In the present world torment still mad and blind Where true peace, justice and harmony none can find. But now rise up from your ashes, dear Hypatia, Bless and inspire your admirers in Alexandria, As you're still the brilliant star high in the sky Filling our minds and thoughts with much pride. W Niemczech ukazało się już kilka wydań powieści historycznej pt. Hypatia Arnulfa Zitelmanna . Nie wygląda na to, by Zitelmann miał ambicje zostania niemieckim Kingsleyem. Jego Hypatia do ostatnich dni pozostaje poganką, tak jak jest nią - w książce - w swoich praktykach i wyobrażeniach. Ma ona w planach założenie państwa platońskiego za słupami Herkulesa i udaje się w podróż do Grecji, gdzie odwiedza w Atenach Plutarcha, scholarchę Akademii platońskiej, a następnie Delfy, Dodonę, Nikopolis i Fajstos na Krecie. Po powrocie do Aleksandrii wygłasza przemówienie na agorze skierowane przeciwko Cyrylowi i jego poplecznikom w mieście. Zostaje zamordowana przez mnichów w towarzystwie parabolanów i chrześcijańskiego motłochu. Zitelmann opisuje to wydarzenie w duchu Gibbona i innych znanych nam już autorów reprezentujących trend antykościelny i antykatolicki (cała książka przesycona jest opisami przewrotności, chciwości i obskurantyzmu Kościoła). W Posłowiu Zitelmann powtarza raz jeszcze: “Der Anschlag auf Hypatia markiert das Ende des antilken Zeitalters. Sein kulturelles Erbe geht auf des Christentum uber". I dodaje jeszcze od siebie: “Hypatia die Tochter Theons, war das erste Blutopfer jenes Frauenhasses, der sich spater in den Hexenverfolgungen zum Blutrausch steigerte" . W zupełnie innej scenerii spotykamy się z Hypatia w powieści Umberto Eco Baudolino . Z niezwykłym wdziękiem i właściwą sobie intelektualną ironią Eco opisuje historię miłosną swojego bohatera z Hypatią - leśnym stworzeniem o kształtach kobiety i kozy, które z wyjątkowym czarem i inteligencją wprowadza go w tajniki filozofii neoplatońskiej wyłożonej w sposób malowniczy, z przewrotną dialektyką i właściwą tej filozofii symboliką. Eco parodiuje legendę Hypatii, ale czyni to z genialnym taktem, dowcipem i kunsztem narracyjnym, jednocześnie przypominając postać filozofki i nieprzemijające treści filozofii, którą wyznawała. W powieściach dwudziestowiecznych losy Hypatii ukazywane są w różnych ujęciach. W dwóch powieściach, które ukazały się w Kanadzie, Andree Ferrettiego Renaissance en Paganie (Montreal 1987) i Jeana Marcela Hypatie ou la fin des dieux (Montreal 1989) , zawarte są idee bliskie zarówno Kingsleyowi, jak i Zitelmannowi, owej nostalgii za czasami pogańskiej pobożności i harmonijności świata greckiego. Z drugiej strony ukazują się książki, w których osoba Hypatii i jej dzieje służą ich autorom do kreowania bohaterów zmagających się z aktualnymi problemami nauki i metafizyki, religii i kosmologii, szukających, na wzór tej kobiety-mędrca i uczonej z przeszłości, jedności czynu i poznania, samourzeczywistnienia i uzasadnienia dla swej egzystencji w rozdarciach współczesnego świata. Chodzi tutaj o powieści: Gurpura M. Prabhu, Hindusa z pochodzenia, profesora informatyki w Iowa State University (USA) i znanego poety hiszpańskiego (dokładnie galisyjskiego) Alfonso Pexegueiro, które dostałam w darze od autorów i dzięki temu mogłam się z nimi zapoznać . Polscy poeci współcześni również nie zapominają o Hypatii . Bogdan Chrobota w tomiku Kroniki z czasów Mitanni poświęca aż dwa wiersze Hypatii . W wierszu Sophrosyne, który opatrzony jest jakże miłą dedykacją dla mnie, jak i w następnym pt. Rozważania o Hypatii, widzi Chrabota Hypatię jako ofiarę greckiego mirażu o bogopodobieństwie, o boskiej formie życia, opartej na cnocie powściągliwości (sophrosyne, temperantia), uwalniającej człowieka od skażenia przypadkowością materii i wiodącej, poprzez wyzwolenie od zależności cielesnych, do samej substancji, do zjednoczenia z bogami, do życia upodobnionego do boskiego. I tak, sugeruje poeta, że to właśnie za to, iż Hypatia dla jedynej, prawdziwej rzeczywistości zwykłe życie zamieniła w nicość, spotkał ją straszny wyrok ze strony tych ziemskich mocy, których się wyrzekła: Tak oto się wyraża w tej historii jakaś nieludzka sprawiedliwość. Wedle jej logiki, jak na świętej szali duchowość jest zjadana przez podłą fizyczność, anioł przez demona i bóg przez szatana Tak jakby nie mogła Hypatia oddać się miłości ziemskiej, w pokorze znaleźć właściwy balans między przymiotem ducha i sprawami ciała Widać sophrosyne to było jej ego jedyne poczucie obecności w świecie niepodległości, wolności, kobiecości, honoru... Michał Zabłocki natomiast w swoim przejmującym wierszu pt. Hypatia. (Rozszarpana w kawałki przez lud chrześcijański na schodach kościoła w Aleksandrii) widzi w losie filozofki rodzaj dyso- nansu, niemożność znalezienia przez nią metafizycznego miejsca, immanentnego sensu w nowej wierze, która już wypełniała swoją doniosłością otaczającą ją rzeczywistość: Ręka twoja wyrwana z tułowia. Stopa twoja oderwana w kostce. Głowa twoja z kawałkiem szyi. Szyi już ci całkiem obcej. I co nam teraz powiesz? Jaką filozofię wywiedziesz I z jakiego wytryśniętą źródła? Czy Platon na dziś wystarczy, Czy trzeba go nieco odkłamać? Radziłbym Ci się przybliżyć Do koncepcji Trójcy Przenajświętszej. Radziłbym szczerze, ponieważ - jak widzisz - my w nią wierzymy goręcej. Wiele jest stopni schodów, jak wiele jest stopni wiary. Daliśmy Ci dużo czasu. Nie musiałaś wybierać pochopnie. Trzeba Ci było wszystko odwołać, Zanim skończyły się stopnie! Twój palec oderwany od dłoni. Twoja dłoń oderwana od ręki. Ręka Twoja wyrwana z tułowia cierpi piekielne męki. Ważne miejsce zajmuje Hypatia we współczesnej twórczości feministycznej . Od jej imienia zatytułowane zostały dwa naukowe pisma feministyczne: jedno wychodzące w Atenach od 1984 roku, noszące tytuł “HYPATIA. Feminist Studies" i drugie wydawane przez Indiana University od roku 1986 - “HYPATIA. A Journal of Feminist Philosophy" . W tym czasopiśmie naukowym, wypełnionym wartościowymi rozprawami naukowymi, ukazał się również utwór prozaiczno- poetycki Ursule Molinaro pt. A Christian Martyr in Reverse Hypatia: 370-415 A.D. A vivid portrait of the life and death of Hypatia as seen through the eyes of a feminist poet and novelist . W słowie wprowadzającym do tekstu powtarza się ten sam motyw, który znaleźliśmy już u Carla Pascala. Czytamy tutaj, że: “The torture killing of the noted philosopher Hypatia by a mob of Christians in Alexandria in 415 AD marks the end of a time when women were still appreciated for the brain under their hair". I następnie powtarzając dwukrotnie przerażający opis brutalnego morderstwa: “by early-5th-century Christians, in their early-5th-century church of Caesa-reum..." Molinaro dodaje, że w następnej kolejności dziejowej ci mordercy (chrześcijanie) ograniczyli wszelką wolną myśl, a kobiecie: “they offered a new role model of depleasurized submission" (?). Ojciec Hypatii Teon został ostrzeżony przez gwiazdy o nadchodzącym męczeństwie córki, która mając 4 lata zaczęła nosić złote sandały, a w wieku 12 lat zaczęła wiązać swoje obfite, rude włosy złotą siatką (“to bind her thick red hair in golden nets"). Co więcej, ku naszemu wielkiemu zdziwieniu dowiadujemy się, że młodociana, już wielce znana filozofka, bardzo wcześnie zaczęła mieć kochanków, a następnie poślubiła filozofa Izydora (?). On też z filozoficznym spokojem znosił “many amorous friendships" swojej żony (??). Te same gwiazdy, które ofiarowały jej władzę nad mężczyznami, wyznaczyły również jej tragiczną śmierć. Świadom przeznaczenia swej córki Teon chciał, by przeniosła się na Sycylię, do starej krainy greckich filozofów. Hypatia odrzuciła jednak sugestię ojca, nie chcąc opuścić miasta, które “used to sit at her feet" i gdzie “her current lover lived also" (.'). Chciała nadal nauczać swoich studentów, a wśród nich Synezjusza: “The only Christian she knew to laugh a hearty laugh" (!). Hypatia czuła poza tym przemijanie epoki, w której wolno było kobietom myśleć i osiągnąć ten stopień uczoności, który ją samą wyniósł ponad ojca i męża Izydora. Była to również epoka, w której nie tylko mogły kobiety myśleć, ale także mieć kochanków: “besides having a philosophical philosopher husband" (?). Tym aktualnym kochankiem był pogański prefekt Orestes, “whom she refused to leave behind in Alexandria". Rozniosła się więc w Aleksandrii plotka, że tworzy z Orestesem pogańską opozycję skierowaną przeciw patriarsze Cyrylowi. Cyryl zaczął buntować przeciwko niej wiernych i swoich popleczników, na których czele stał Piotr Lektor. Patriarcha nienawidził jej sukcesów, podobnie jak nie akceptował “adulterous conduct of pagan wives". Największe jednak podejrzenia Cyryla budził “the insidious influence of adulterous sex on the minds of pagan politicians" (!). Przygotował przeto jej śmierć. Po kolejnym więc, chyba już piątym, opisie mordu na Hypatii (tym razem długim i drobiazgowym) daje nam Molinaro do zrozumienia, że tak będzie wyglądał los kobiet w czasach chrześcijańskich, w których: “she had no desire to live". Streściliśmy dość obszernie tekst Molinaro, by unaocznić, jak dalece przerasta on swoją dowolnością i zmyśleniami wcześniejsze mitologizacje literackie mające na celu uzasadnienie przy pomocy Hypatii różnych sposobów myślenia o świecie, o historii, religii, o greckim antyku . Takie ujęcia, zwłaszcza gdy ukazują się w czasopiśmie o ambicjach naukowych, muszą budzić zdziwienie historyka i wywołać żal, że legenda Hypatii przybrała w niektórych jej współczesnych wydaniach tak odległe od faktów historycznych formy. Należy przy tym dodać, że tak pojmowana Hypatia została również “upamiętniona" w sztuce feministycznej. Odnajdujemy ją bowiem w niezwykle kontrowersyjnym, powszechnie uznanym za nieprzyzwoite i nie dopuszczonym do wielu galerii w USA “dziele" rzeźbiarskim feministycznej artystki Judy Chicago. Hypatia bierze tutaj udział (jeśli można to tak nazwać), wraz z innymi sławnymi i utalentowanymi kobietami zachodniej cywilizacji, w imponującej rozmiarami (lecz nie elegancją) dinner party . To radykalnie feministyczne dzieło, nad którym praca trwała 6 lat, zostało wystawione w 1979 roku w Museum of Modern Art w San Francisco . Z punktu widzenia wartości estetycznych bardziej przemawia do nas obraz Ch. W. Mitchella pt. Hypatia (z 1885 r.), który stanowi artystyczną ilustrację opisu śmierci Hypatii w powieści Kingsleya. Zgodnie z nim artysta ukazał odartą już z szat Hypatię, która okryta płaszczem swoich długich blond włosów opiera się o ołtarz kościoła Cezarejon błagając tłum o łaskę i litość. Obraz ten znajduje się w Laing Art Gallery w Newcastle upon Tyne. U źródeł tradycji literackiej Rozważania na temat źródeł zaprezentowanej przez nas tradycji literackiej nie mogą być zbyt obszerne. Nieliczne są bowiem teksty, na których oparły się opowieści o pięknej, młodej kobiecie, pogance, sławnej filozofce i matematyczce, podziwianej przez jej współczesnych, a znienawidzonej przez chrześcijan, w tym specjalnie przez patriarchę Cyryla, który zgotował jej wraz ze swymi ludźmi okrutną i niezasłużoną śmierć etc, etc, powtarzane w różnych wersjach i wariantach. Proweniencji kilku podstawowych, rudymentarnych danych legendy należy szukać w przekazie Sokratesa Scholastyka. U tego historyka bowiem znajdują się nie tylko zachwyty nad cnotami Hypatii, jej uczonością i popularnością w mieście, ale również najdokładniejszy z posiadanych przez nas opis dokonanego na niej morderstwa. On również podaje nam imię przywódcy bandy morderców - Piotra - namiętnie opisywanego i charakteryzowanego we wszystkich niemal utworach poświęconych Hypatii. To, co czytamy u Sokratesa, brzmi: (...) Otóż tym razem przeciwko niej uzbroiła się zawiść. Ponieważ bowiem dość często spotykała się z Orestesem, fakt ten skłonił ludzi ze sfer kościelnych do wysunięcia oszczerczego oskarżenia, że to właśnie ona stoi na zawadzie i sprzeciwia się nawiązaniu przyjaznych stosunków pomiędzy Orestesem a biskupem Cyrylem. Tak więc ludzie porywczego usposobienia, którym przewodził niejaki Piotr - lektor, umówiwszy się między sobą upatrzyli moment, kiedy owa niewiasta wracała skądś do domu i wyrzuciwszy ją z lek- tyki zawlekli pod kościół zwany Cezarejon; tu zdarłszy z niej szaty zabili ją odłamkami skorup. Następnie rozszarpawszy ciało na sztuki poznosili poszczególne części na miejsce zwane Kinaron i spalili w ogniu . Kończąc swoje opowiadanie pozostawia jednak Sokrates w zawieszeniu kwestię uczestnictwa biskupa Cyryla w zbrodni. W pełni czytelne i jednoznaczne oskarżenie patriarchy, i tym samym w ogóle chrześcijan aleksandryjskich, mogli znaleźć literaci dopiero w pracach historycznych, w których powoływano się na opis śmierci Hypatii zawarty w Żywocie Izydora Damascjusza. Nim został on zrekonstruowany i osobno opublikowany, czytano ten fragment Damascjusza w artykule poświęconym Hypatii w Suda. Zawierał on opowieść o zawistnym Cyrylu, żądnym zaspokojenia swoich ambicji drogą mordu na Hypatii oraz o jego bestialskich poplecznikach, bezpośrednich wykonawcach zabójstwa, którzy nigdy nie zostali ukarani za swój czyn. Opowiadanie to - wbrew pozornie naiwnej fabule, zawierające ważne dla nas dane historyczne - wiąże wydarzenie śmierci Hypatii ze sceną uliczną, w której bierze udział patriarcha. Zdarzyło się więc pewnego razu - pisze Damascjusz - że Cyryl, biskup przeciwstawnego wyznania [szkoły] przechodził koło domu Hypatii i zauważył wielki tłum przed jej drzwiami, “gmatwaninę rumaków i koni". Jedni przychodzili, drudzy odchodzili; inni jeszcze nie ruszali się z miejsca. Cyryl spytał, co oznacza to zgromadzenie i do kogo należy dom będący obiektem takiego zainteresowania i zamieszania. Usłyszał wówczas od towarzyszących mu ludzi, że ten tłum zebrał się, by pozdrowić filozofkę Hypatię i że to jest jej dom. Ta wiadomość tak wstrząsnęła jego duszą, że gwałtownie zapragnął jej śmierci, obmyślając morderstwo najohydniejsze z możliwych. Gdy więc Hypatia swoim zwyczajem przebywała poza domem, dość liczna grupa ludzi zdziczałych i zwyrodniałych do tego stopnia, że ani “zemsta bogów", ani “kara ze strony ludzi" nie budziły ich obaw, napadła na filozofkę i zamordowała ją. Uczyniwszy to okryli swoje rodzinne miasto największą hańbą (...) . Na zakończenie swojej relacji Damascjusz dodaje jeszcze jedną, niestety mało czytelną dla nas informację. Dotyczy ona jakiegoś przekupstwa, które zostało dokonane na dworze, wśród ludzi związanych z cesarzem (wymienia się tutaj nieznanego nam Edezjusza). W wyniku tego posunięcia zbrodnia została zatuszowana, a sprawcy nie ujawnieni. Ta “afera łapówkarska" miała jednak okryć jakimś nieszczęściem rodzinę cesarską. Obie wersje zabójstwa pogańskiej filozofki (Sokratesa i Damascjusza), inspirujące umysły i poruszające serca, znajdowali poeci i pisarze XVIII i XIX wieku w poczytnych historiach Kościoła oraz w znanych i wysoko cenionych dziełach z zakresu historii starożytnej M. Le Nain de Tillemonta czy E. Gibbona. Wystarczy przypomnieć teraz szerzej, wspomniany przez nas poprzednio, opis wydarzeń 415 roku z dzieła Gibbona, by zrozumieć, że wystarczał on zarówno tym, którzy chcieli opiewać odchodzącą cywilizację grecką, jak i tym, którzy chcieli oszkalować stosunkowo młody, rozwijający się Kościół katolicki. Gibbon pisał, co następuje, o Cyrylu, Kościele aleksandryjskim i Hypatii: He soon prompted (Cyryl), or accepted, the sacrifice of a virgin who professed the religion of the Greeks (...)Hypatia, the daughter of Theon the mathematician, was initiated in her father's studies: her learned comments have elucidated the geometry of Apollonius and Diophantus, and she publicly taught, both at Athens and Alexandria, the philosophy of Plato and Aristotle. In the bloom of beauty, and in the maturity of wisdom, the modest maid refused her lovers and instructed her disciples; the persons most illustrious for their rank or merit were impatient to visit the female philosopher; and Cyril beheld, with a jealous eye, the gorgeous train of horses and slaves who crowded the door of her academy. A rumour was spread among the Christians that the daughter of Theon was the only obstacle to the reconciliation of the praefect and the archbishop; and that obstacle was speedly removed. On a fatal day, in the holy season of Lent, Hypatia was torn from her chariot, stripped naked, dragged to the church, and inhumanly butchered by the hands of Peter the reader, and a troop of savage and merciless fanatics: her flesh was scraped from her bones with sharp oyster-shells, and her quivering limbs were delivered to the flames. The just progress of enquiry and punishment was stopped by seasonable gifts but the murder of Hypatia has imprinted an indelible stain on the character and religion of Cyril of Alexandria . Posługując się w opisie losu Hypatii tak Sokratesem, jak i Suda nie zauważa Gibbon tego drobnego może, ale zagadkowego faktu, że w pewnym miejscu cytowanej przez nas relacji osadza Damascjusz zbrodnię dokonaną na Hypatii również w podłożu religijnym. Przechodzący bowiem koło domu Hypatii zazdrosny patriarcha Cyryl nazwany jest tutaj “biskupem przeciwstawnego wyznania" (czy opozycyjnej szkoły, sekty): ??????????????? ??? ???????????? ??????? ???????? . Dowiadujemy się więc, idąc jeszcze dalej, że chodzi tutaj o jakąś społeczność (ugrupowanie) z biskupem na czele (hairesis). A zatem Damascjusz, który w innej części biografii opisuje pogaństwo Hypatii wykładającej Platona i Arystotelesa, tutaj stawia na jednym poziomie grupę jej zwolenników i chrześcijańskie otoczenie biskupa Aleksandrii. Czy zatem nie traktuje również Hypatii jako osoby związanej z jakimś nurtem chrześcijańskim? Możliwe, że z jakimś wyznaniem chrześcijańskim Hypatia została związana już bardzo wcześnie. Dawał nam to już bowiem do zrozumienia współczesny jej dziejopisarz kościelny - arianin (anomejczyk) Filostorgiusz, który obciążył winą za jej śmierć zwolenników symbolu nicejskiego, chrześcijan ortodoksyjnych. Pisał przeto, że “rozszarpali ją na kawałki zwolennicy formuły homousios" („…???????????? ?? ??????? ??? ??? ?? ????????? ???????????”) . Ponieważ jednak w doniesieniu Filostorgiusza widzieć można bardziej intrygę historyczną dziejopisarza gorąco popierającego arianizm, w jego skrajnej, anomejskiej formie, niż próbę wyjaśnienia śmierci Hypatii przyczynami religijnymi (miło jest obciążyć przeciwników zbrodnią!), musimy skierować się ku innym śladom i wskazówkom. Dowiemy się z nich, że Damascjusz mógł czytać jakieś źródła łączące Hypatię z Nestoriuszem i propagowaną przez niego teologią. W różnych pracach poświęconych Hypatii przytacza się list filozofki (będący anonimowym fałszerstwem) skierowany do biskupa Cyryla. Zatytułowany: Exemplar ab Hypatia, quae philosophiam docebat in Alexandria, ad beatum Cyrillum Archiepiscopum , jest usilną prośbą Hypatii, by Cyryl okazał względy i zrozumienie dla Nestoriusza i jego poglądów na naturę Chrystusa. Rzekoma nestorianka Hypatia, a więc zwolenniczka herezji dotyczącej podwójnej natury Chrystusa, pisze w taki oto sposób do Cyryla: Quod enim dixit Evangelista: “Deum nemo vidit unquam". Quomodo ergo, inquiunt, dicitis deum esse crucifixum? Et aiunt: “Qui visus non est, quomodo affixus cruci? Quomodo mortuus atque sepultus est?" Nestorius igitur, qui modo in exilio constitutus est, Apostolorum predicationes exposuit. Nam discens ego ante lon-ga pridem tempora, quod ille ipse duas naturas Christum sit con-fessus existere, ad eum, qui haec dixerit, inquam: “Solutae sunt gentilium quaestiones". Dico igitur sanctitatem tuam małe fecis-se, Uli contraria sapiendo Synodum congregare, et absque conflictu deiectionem fieri praeparasse. Ego vero adhuc paucis diebus eiusdem viri expositionem inspiciens, et Apostolorum praedicationes conferens, atque intra memet ipsam agitans quod bonum mihi sit fieri Christianam, digna effici spero dominici generatione baptismatis. Łatwo można się domyślić, skąd wziął się ten związek Hypatii z Nestoriuszem. Cyryl, jak wiadomo, był wielkim, osobistym przeciwnikiem tego “herezjarchy" i zwalczał jego poglądy z niezwykłą żarliwością. Podobnie zresztą zachowywał się wobec różnych odłamów arianizmu, co może, mając na myśli aleksandryjskie walki religijne, wykorzystał Filostorgiusz w tendencyjnej interpretacji śmierci Hypatii, przypisując ją “homouzjastom" (a więc Cyrylowi i jego poplecznikom). Oczywiście walka Cyryla z Nestoriuszem miała charakter bardziej zażarty, gdyż Nestoriusz, a nie Ariusz, był jego współczesnym, dogmatycznym i politycznym rywalem z Konstantynopola. Ich spór dotyczył nie tylko boskiej i ludzkiej natury Chrystusa, ale także Marii - Matki Chrystusa. Nestoriusz bowiem tytułował ją jedynie “Rodzicielką Chrystusa", a nie “Bożą Rodzicielką". Na podłożu tej walki zresztą Cyryl umocnił w szerokich kręgach chrześcijańskich kult maryjny. Nestoriusz został jednak pokonany, a argumenty “Hypatii" nie zdały się tutaj na wiele. Patriarcha Nestoriusz, w wyniku długotrwałej akcji Cyryla, potępiony na soborze w Efezie w 431 roku, został uznany za heretyka. Pozbawiony patriarchatu Konstantynopola, powrócił do swojego dawnego klasztoru w Antiochii, a później “internowany" na terenie Egiptu dostał się pod władzę Cyryla. Ponieważ w liście jest mowa o wygnaniu Nestoriusza, domyślamy się, że to fałszerstwo, powiązane dziwnymi nićmi z Hypatią, musiało powstać po roku 431, czyli po soborze efeskim. Wygląda więc na to, że u schyłku starożytności rozwijała się legenda łącząca Hypatię z nieortodoksyjnym chrześcijaństwem, skoro - jak się wydaje - aż dwa nasze źródła (Filostorgiusz i anonimowy autor listu do Cyryla) widziały ją w obrębie jego sekt i wyznań. Na początku VI wieku Damascjusz dał dowód znajomości tych tendencji w swoim Żywocie Izydora, zachowanym - jak wiemy - w dużej mierze w Suda i dzięki Suda dalej powtarzanym. Związek Hypatii z chrześcijaństwem trwał dalej. Twórcy legendy św. Katarzyny Aleksandryjskiej budowali jej zręby, jak się uważa, na podstawie elementów zaczerpniętych z biografii Hypatii, a potem w czasach nowożytnych pisarze i poeci nie stronili całkowicie od pomysłów literackich wiążących antyczną filozofkę z dziejami religii chrześcijańskiej. Kingsley chętnie zobaczyłby w niej protestantkę; Luzi przydając jej poważną misję dziejową wplótł jej losy w historię, rodzącej się z antyku, chrześcijańskiej Europy. Późna tradycja nie widzi jednak jej miejsca w sporach teologicznych dotyczących natury bytu boskiego. Powraca w końcu w nowożytnej tradycji literackiej, drogą jakby tajemniczego odradzania się idei przeszłości w duszy poety, wizerunek Hypatii pouczającej Cyryla w pięknym poemacie Leconte de Lisie'a. Trwa on nadal i w dniach nam współczesnych, skoro czytając np. książkę L. Canfory'ego odnajdujemy w niej takie stwierdzenia: “(...) celebrated Hypatia who studied geometry and musicology and whom the Christians, convinced in their ignorance that she was heretic barbarously murdered in 415" . We wszystkich pracach poświęconych Hypatii, tak literackich, jak i naukowych, cytowany jest także epigram, który opiewa nieprzeciętne walory osobiste kobiety o imieniu “Hypatia". Jego autorstwo jest związane z imieniem Palladasa - poety aleksandryjskiego z IV wieku . Urodził się on prawdopodobnie około 319 roku i był współczesny bardziej ojcu Hypatii niż jej samej. Żył i tworzył w czasie młodości Hypatii i choć nie wiemy, kiedy umarł, to trudno przypuścić, by dożył śmierci Hypatii i znał jej naukowe dokonania. Tymczasem w wierszu wychwalana jest osoba o dojrzałej doskonałości i mądrości, wynoszącej ją ponad ziemskie formy ku gwiazdom, do zasłużonego za jej czyny “niebieskiego" bytowania: Kiedy Cię widzę i słyszę twe słowa uklękam, jakby przed niebios Dziewicą, bo w niebie także i Twoje są sprawy, Hypatio wzniosła, pięknych słów mistrzyni, przeczysta gwiazdo w tej mądrości szkole Jak pokazuje w swoim artykule G. Łuck , nie mamy żadnych przekonywających dowodów na to, że epigram został napisany na cześć “naszej" Hypatii, filozofki i matematyczki. Łuck uważa, że jest to wiersz anonimowy, nieznanego autora, skierowany do kobiety świątobliwej (o imieniu Hypatia), prawdopodobnie fundatorki kościoła (“dom dziewicy" oznacza w poezji bizantyńskiej kościół Matki Bożej). Ściany tego kościoła są ozdobione gwiazdami i zawierają obraz stanowiący wizerunek kobiety, do której te wersy są skierowane. Ponadto w wierszu owa Hypatia jest umieszczona w kontekście konstelacji Virgo, porównana do dziewiczego znaku astronomicznego. Łuck wysuwa szereg jeszcze innych uzasadnień, które również wydają się słuszne . Wśród nich chociażby to, że Palladas pomyłkowo został uznany za autora wiersza. Prawdopodobnie został pomylony z innym poetą - Panolbiuszem . Panolbiusz właśnie, jak dowiadujemy się z Suda, napisał epitafium na cześć Hypatii, córki wysokiego urzędnika bizantyjskiego Erytriusza. Żył on w drugiej połowie V wieku i pełnił (trzykrotnie) zaszczytną funkcję praefectus praetorio Wschodu . Analizując więc ten epigram na wszystkie sposoby niektórzy autorzy, jak np. Meyer , wyprowadzają wniosek, że były dwie Hypatie: jedna - córka Teona z przełomu IV i V wieku, i druga, z II połowy V wieku, córka Erytriusza. Wywody tego rodzaju są tylko częściowo słuszne. My bowiem wiemy, że było więcej kobiet o imieniu Hypatia (jak wspomniana przez mnie benefaktorka kościelna z połowy V wieku), a imię to nie było wcale takie rzadkie, ani nie ograniczone jedynie do kręgu kobiet pogańskich . Nowożytne dziejopisarstwo kościelne i historyczne przypomina sobie o Hypatii bardzo wcześnie. W początkach XVII wieku Caesare Baronius w swoich Annales Ecdesiastici pisał o Hypatii, posługując się mieszanką wiadomości zaczerpniętych z Suda i z Sokratesa Scholastyka i w słowach pełnych zachwytu: “Tantos in litteris fecit progressum ut omnes philosophos sui temporis longe superarat", i dalej: “celeberrimam quidem omnium huius saecułi philosophum claruisse, ex Synesio philosopho, de quo plura superius possumus intelligere". Baronius nie oskarża jednoznacznie biskupa Cyryla, lecz wyraża się bardzo niechętnie o Kościele aleksandryjskim i krwawym wydarzeniu, które zostało związane z jego imieniem. Natomiast “postawę" Tolanda wobec Cyryla zajmuje inny historyk Kościoła tego okresu - G. Arnolds w swojej Kirchen und Ketzer-Historie . Opiewając mądrość i etyczną doskonałość Hypatii przypisuje Cyrylowi i związanemu z nim klerowi aleksandryjskiemu zbrodnicze tendencje wobec Hypatii uzasadniane koniecznością walki o ocalenie młodej wiary chrześcijańskiej. Z podobną zresztą niechęcią wyraża się Arnolds o bezwzględności Cyryla wobec teologów głoszących poglądy odmienne od oficjalnie przyjętych i o jego metodach stosowanych w walce o zachowanie i utrwalenie nicejskiej ortodoksji. Do Hypatii nawiązuje także M. Le Nain de Tillemont , powszechnie znany i czytany w XVIII wieku, a przed Gibbonem najbardziej ceniony dziejopisarz historii starożytnej i kościelnej. I on opierając się na cytowanych wcześniej źródłach rozpływa się w zachwytach nad duszą, charakterem, ascezą i dziewiczym życiem Hypatii. Opisując dokonania Hypatii utrzymuje, że była wielce znaną i cenioną w swoich czasach filozofką. Popełnia ten sam błąd, który powtórzy później Gibbon, że wykładała filozofię tak w Aleksandrii, jak i w Atenach, ciesząc się wielką czcią w obu tych miastach. Jak i inni historycy jego wieku miesza fakty z życia Hypatii z fikcją, rzuca oskarżenia na Cyryla, jednocześnie poszukując rzeczywistych wykonawców mordu, raz darząc przesadną wiarygodnością dane Damascjusza, zawarte w Suda, drugi raz je podważając. Pod wpływem przekazu Suda pozostaje również Io. Alb. Fabricius , który powtarza wymyśloną może przez Hezychiusza i przechowaną w Suda wiadomość, że Hypatia była żoną filozofa Izydora. Głosi też opinię, że była czcicielką bogów pogańskich, oddaną kulturze pogańskiej filozofką. Co do wydarzeń związanych z jej śmiercią jest Fabricius rozdwojony w swych ocenach, a Cyryla opisuje jako “hominem impotentem et arrogantem". Najwcześniejsza rozprawa o aspiracjach naukowych poświęcona filozofce ukazała się w 1689 roku , a w pierwszej połowie XVIII wieku następna - J.C. Wernsdorffa . Jednakże poważniejszy zwrot ku krytycznym opracowaniom tematu nastąpił dopiero w drugiej połowie XIX wieku, kiedy to rozwinęły się nowoczesne metody badawcze w nauce nad antykiem. Powstałe wtedy trzy niewielkie monografie, z których tylko jedna jest w całości poświęcona samej Hypatii, stanowiąc do lat 90. XX wieku jedyne prace typu zwartego o niej traktujące. Są to: biografia Hypatii Stephana Wolfa, Hypatia die Philosophin von Alexandrien ; pochodząca z tego samego roku Hermanna Ligiera, De Hypatia philosopha et eclectismi Alexandrini fine i Wolfganga A. Meyera, Hypatia von Alexandria: Ein Beitrag zur Geschichte des Neuplatonismus . Prace te były poprzedzone artykułem R. Hochego Hypatia die Tochter Theons , w którym zebrany został cały dotychczasowy materiał źródłowy i naukowy na temat Hypatii. Wszystkie te prace pozostawały jednak pod wrażeniem rozkwitającej w XIX wieku, na oczach ich autorów, legendy. Napisane w duchu romantycznego i neohelleńskiego uwielbienia dla Grecji, pełne podziwu dla mądrej i wielkiej Hellenki, analizują koleje jej życia, naznaczając je heroicznym znamieniem. Wymienieni autorzy ulegają wpływom barwnych ujęć legendy, twierdząc jednak, że stawiają sobie za cel napisanie: “Eine wissen-schaftliche, quellenmassige Darstellung der Lebensverhaltnisse, des Wirkens und des tragischen Lebensendes der Philosophin Hypatia" etc, etc. To zamierzenie zresztą w wielu ujęciach i interpretacjach dziejów Hypatii udaje im się spełnić. We wszystkich trzech książkach przesyconych atmosferą literackich stylizacji powtarzają się przesadne, pełne uniesień zachwyty nad osobowością Hypatii, jak np. u Ligiera: “Miraculum ipsa erat, tam pukhra, tam erudita, et sapiens et eloquens, ut omnis eam admirari et diligere cogerentur" lub: “Eximia pulchritudine non animi tantum, sed corporis etiam erat Hypatia insignis, et mira ingenii vi quasi sine contentione, sine conatu, ad summum scientiae gloriaeque culmen in ipso iuventae nitidissimo flore evecta est" . Tak jak w literaturze pięknej, i w tych pracach naukowych zwracają na siebie uwagę wytrwałe, długie opisy śmierci Hypatii, której patriarcha Cyryl staje się głównym wykonawcą: “Der Bishof Cyrillus kann daher vor dem Richterstuhle der Geschichte nicht freigesprochen werden von der Schuld an der Grauelthat die durch seine fanatischen Organe aus Parteigehassigkeit an der Schuldlosen Hypatia begangen wurde. Der unwiirdige Tod dieser gelehrten Frau bleibt ein unauslóschlicher Makel an dem Namen des Bischofes Cyrillus" . Te same oskarżenia, z tymi samymi epitetami pod adresem sprawców morderstwa, powtarzane są i teraz, w dobie obecnej, nie tylko w pracach historycznych poświęconych Hypatii, lecz także w różnego typu słownikach i encyklopediach wymieniających jej imię - w pracach z zakresu historii matematyki, w opracowaniach na temat wkładu kobiet w dzieje nauki i filozofii. Tę postawę odnajdujemy w książce G. Beretty , gdzie autorka, rzetelnie analizując dorobek i działalność Hypatii, rozpatruje jej śmierć przez pryzmat teozoficznego mitu egipskiego o istnieniu dwóch harmonijnych zasad rzeczywistości: żeńskiego (Izyda) i męskiego (Ozyrys). Patriarcha Cyryl skazując Hypatię na śmierć zniszczył tę fundamentalną zasadę kosmologiczną i podporządkował pierwiastek żeński męskiemu, ukazując na wieki tryumf męskości i poniżającą porażkę kobiecości: II patriarcato cancella questa verita primordiale e attualissima, che sta sotto gli occhi di tutti ma pur tuttavia sembra divenire invisibile: esso interpreta il principio femminile come complementare a quello maschile (madre/materia-padre/spirito; notte-luce; osceno-puro) oppure, quandi puó, tenta di cancellarlo. (...) Con Ipazia e in Ipazia e il principio femminile del mondo, la Grande Dea, ad essere sacrificata . Jednocześnie jednak bardzo wysoko ocenia się naukową pozycję i sukcesy matematyczne Hypatii. Na przykład w Dictionary of Scientific Biography czytamy więc: “The first woman in history to have lectured and written critical works on the most advanced mathematics of her days" . A.W. Richeson, pisząc o “the celebrated mathematician-philosopher Hypatia", dodaje, że po jej śmierci: “we have no other mathematician of importance until late in the Middle Ages" . R. Jacobacci widzi jeszcze głębszą pustkę po odejściu Hypatii: “with her passing there was no other woman mathematician of importance until the eighteenth Century" . Z kolei M. Alic sądzi, że Hypatia była najwybitniejszą uczoną kobietą do Marii Curie . B.L. Van der Waerden powtarza starą tezę o końcu nauki aleksandryjskiej wraz ze śmiercią filozofki: “Hypatia, a very learned woman, heroinę of rornantic atrocity tales. She was handsome, she was eloquent, she was charming, she wrote iearned commentaries on Diophantus and on Apollonius (...)- After Hypatia, Alexandrian mathematics came to an end" . Obecnie chwalcą uczoności Hypatii jest M. Deakin, który uważa, że Hypatia była swoich czasach najwybitniejszą matematyczką, obejmującą w swoich dociekaniach wszystkie jej dziedziny (geometrię, algebrę, astronomię) i inne nauki ścisłe; w metodach nauczania tych dyscyplin wiedzy przerastającą ojca Teona, ostatnią uczoną aleksandryjską i męczennicą z racji swojej kobiecości i pogaństwa. Jako intelektualistkę a nie męczennicę i ofiarę antypogańskich prześladowań przedstawia Hypatię w swoich rozważaniach również ceniona włoska bizantynistka S. Ronchey . Wreszcie na koniec naszych uwag na temat źródeł legendy Hypatii i wpływu jej ujęć na różne sposoby widzenia Hypatii w pracach naukowych, warto jeszcze zwrócić uwagę na fakt, że losy Hypatii są obecnie włączone w dzieje polityczne, społeczne i kulturalne Afryki. M. Bernal, pisząc o afro-azjatyckich źródłach cywilizacji klasycznej, widzi Hypatię jako jedną z postaci tworzących historię Egiptu: “Twenty-five years later (tzn. po zniszczeniu świątyni Serapisa) the brilliant and beautiful philosopher and mathematician Hypatia was gruesomely murdered in the same city by a gang of monks instigated by St. Cyril. These two acts of violence mark the end of Egypto Paganism and the beginning of the Christian Dark Ages" . B. Lumpkin też przyjmuje, że Hypatia była Afrykanką i “one of the universal geniuses of antiquity" . Sposób jej prowadzenia się (pokazywanie się w publicznych miejscach, niezależność myśli i słowa) wskazuje na to, zdaniem Lumpkin, że nie była Greczynką. To właśnie Afrykanka-Hypatia była “the last great woman sciemist of antiquity", “woman algebraist, martyr to science". Rozdział II Hypatia i jej krąg intelektualny Uczniowie Spotkanie z legendą Hypatii pokazało nam, że nie można odtworzyć historii jej życia i dokonań, krocząc drogami wyznaczonymi przez pisarzy korzystających z praw fikcji literackiej i mnożących subiektywne wizje bohaterki na użytek własnej epoki i celów, którym taka kreacja miała służyć. Ta artystyczna i faktograficzna dowolność razi i rozczarowuje historyka tak w sentymentalno-ckliwym poemaciku Maurice'a Barresa, jak i w dramacie Maria Luziego, stanowiącym próbę głębokiego spojrzenia na rolę Hypatii w przemianach historycznych u schyłku starożytności. Jest więc rzeczą oczywistą, że te deformacje okoliczności życia i śmierci Hypatii, stworzone przez jej kilkuwiekową już legendę, domagają się rewizji w świetle faktów. W tym rozdziale zamierzenie to będzie dotyczyło dojrzałego okresu życia Hypatii, w którym prowadziła w pełni rozwiniętą działalność nauczycielską i filozoficzną w Aleksandrii, grupując wokół siebie krąg młodych ludzi, upatrujących w niej Mistrza, zafascynowanych jej duchowymi i intelektualnymi walorami. Odtworzenie tego kręgu, który uformował się przy Hypatii zapewne w końcu lat osiemdziesiątych IV wieku (bo od początku dziewięćdziesiątych był już w pełni rozwinięty), nie jest łatwe z powodu wywołującego moje nieustanne ubolewania: opłakanego stanu źródeł. Nasze przekazy stwarzają w tym przypadku trudności wielorakie: chronologiczne, biograficzne (dotyczące imion, pochodzenia i zdarzeń życiowych poszczególnych uczniów), w końcu statystyczne. Nie jesteśmy więc w stanie wyróżnić wszystkich jej uczniów, ustalić ich liczby, określić czasu trwania ich nauki u Hypatii. Nie jest zabiegiem prostym odtworzenie wartości i więzi duchowych, które zespół tych młodych entuzjastów spajały. Z powodu tak zacieśnionego pola badawczego i zewsząd pojawiających się wątpliwości natury faktograficznej i interpretacyjnej, w pracach dotyczących Hypatii problem istnienia jej uczniów (poza Synezjuszem z Cyreny) traktuje się w sposób zwięzły, często dygresyjny. Jest to zwykle najbardziej marginalna część poświęconych jej biografii. Zdarza się często, że więcej dowiadujemy się o nich ze studiów poświęconych życiu i myśli Synezjusza. Na przełomie wieku XIX i XX zajęli się tym tematem w swoich książkach o Synezjuszu F. Lapatz i Crawford . Scharakteryzowali oni “cenacolo" Hypatii w sposób może niezbyt szeroki, ale z punktu widzenia tendencji, które go spajały. W nowej literaturze przedmiotu zwrócił na to uwagę C. Bizzochi , po nim Lacombrade , a także D. Roques (śledząc i opisując różnych korespondentów Synezjusza) . Można znaleźć odniesienia do tego problemu również w pracy Camerona , wspomnianej już we Wprowadzeniu. Najobfitszy materiał do odtworzenia koła młodych inteligentów studiujących u Hypatii i sposobu jego funkcjonowania, a także charakteru jej nauczycielskiej posługi znajdujemy w podstawowym dla naszego tematu źródle, tj. w korespondencji Synezjusza. Wśród 156 listów Synezjusza, które dotrwały do naszych czasów , znajdują się listy zarówno do Hypatii, jak i do kolegów z lat wspólnych studiów u niej. Jest to jedyne nasze źródło, w którym znajdujemy imiona niektórych uczniów Hypatii, odkrywamy charakter ich wzajemnych stosunków, czytamy o ich stanach uczuciowych, i potrzebach duchowych, zainteresowaniach i pasjach poznawczych. W trakcie badań nad konkretnymi, poszczególnymi uczniami Hypatii wyjątkowość tego źródła nieustannie się potwierdza. Wspomnienia bowiem innych jej uczniów lub o jej uczniach (poza drobnym wyjątkiem u Damascjusza) nie przetrwały do naszych czasów. Zaginęły listy, które Hypatia pisała do Synezjusza, nie posiadamy korespondencji, którą wysyłali do niego przyjaciele ze szkoły aleksandryjskiej. Na ich listy odpowiadał przecież swoimi. O nie nieustannie prosił. Były w nich zawarte osobne refleksje na temat ich filozoficznych spotkań. Niektóre z nich mogły zawierać spostrzeżenia i opisy przeżyć, jakich przyszło im doświadczać w szkole Hypatii, odmienne od tych, które znamy. Ponieważ jednak tych listów nie posiadamy, musimy poprzestać na tym, co ofiarowuje nam Synezjusz. Informacje wywodzące się z innych tekstów Synezjusza (jak Dion, De dono, Hymny), nieliczne wiadomości zawierające jakieś dane o nauczaniu Hypatii w pozostałych naszych źródłach - będą stanowiły dodatkowe uwierzytelnienie danych znajdujących się w listach filozofa z Cyreny. Korespondencja Synezjusza to w ogóle źródło niebagatelne. Jej wielkie znaczenie historyczne dla odtworzenia nie tylko życia prowincjonalnego Cyrenajki, lecz również różnych aspektów wydarzeń z dziejów politycznych i społecznych późnego cesarstwa pokazują nam nowoczesne i wartościowe prace. Należy wśród nich wymienić tak znakomite prace Camero-na , jak i niekiedy kontrowersyjne, jeśli chodzi o chronologię, Roques'a. Wśród rozpraw tego ostatniego na specjalną uwagę zasługuje obszerna monografia: Synesios de Cyrene et la Cyrenaique du Bas-Empire , w której listy Synezjusza stanowią fundamentalny materiał do odtworzenia dziejów społecznych, gospodarczych i religijnych późnorzymskiej i bizantyjskiej Cyrenajki. Mając pod ręką te współczesne opracowania naukowe, w których wykorzystuje się podstawowy dla naszego tematu zabytek literacki jako bardzo istotne źródło, możemy ze spokojnym sumieniem posłużyć się nim do odtworzenia kręgu młodych ludzi, którzy zbierali się u Hypatii i pozostawali pod jej duchowym wpły- wem. Synezjusz daje nam poznać swoich współtowarzyszy studiów w sposób różnorodny: jednych lepiej, drugich gorzej. Są wśród nich też tacy, których poznajemy jedynie z imienia. Nasze pierwsze zetknięcie z nimi następuje wraz z początkiem studiów Synezjusza u Hypatii. Nie jesteśmy w stanie ustalić dokładnej chronologii tych studiów. Podobnie zresztą prawie wszystkie daty związane z życiem naszego Cyrenejczyka budzą wątpliwości. Wiemy jednak, że pobierał nauki przed wyjazdem z poselstwem do Konstantynopola, a więc w latach dziewięćdziesiątych IV wieku. Zgodnie z najnowszymi ustaleniami Camerona dotyczącymi czasu pobytu Synezjusza w stolicy (jesień 397-późna jesień 400) musimy się zgodzić, że Synezjusz opuścił miasto swoich studiów przynajmniej na rok (a pewnie i wcześniej) przed rozpoczęciem poselstwa. Musiał przecież udać się do cesarza jako znany w Cyrenie obywatel i powszechnie szanowany curialis. Wysłano go z taką misją po to, by uzyskał ulgi podatkowe dla miast Pentapolis libijskiej. Posłużono się nim zapewne dlatego, że odbył już studia i należał do kręgu ludzi wysoko wykształconych. Wnosimy więc stąd, że studiował w Aleksandrii od około 390/393 do 395/396 roku. Po skończeniu studiów u Hypatii i wyjeździe Synezjusza z Aleksandrii nie tracimy jego przyjaciół z oczu. Synezjusz bowiem kilkakrotnie powraca do tego miasta, a do najbliższych kolegów śle liczne listy. Oczekuje także ich wizyt w swoich majętnościach leżących na południe od Cyreny. W Aleksandrii przebywa ponownie po powrocie z Konstantynopola, a więc w pierwszych latach V wieku (między 401/402 a 404) , a następnie w roku 407 i 411/412, jeśli się zgodzić się z chronologią Ro-ques'a, która wcale nie idzie w parze z datacją innych uczonych . W czasie tych pobytów miał okazję widzieć swoją nauczycielkę i kolegów, którzy studiowali dłużej od niego. Poznawał też już nowych, młodszych znacznie od niego, uczniów swojej mistrzyni. Pierwszy z tych pobytów (401/402-404), który nastąpił po powrocie z Konstantynopola (nie licząc krótkiego postoju w czasie podróży morskiej ze stolicy do Cyreny), mógł być okazją do kontynuowania studiów u Hypatii. Wydaje się jednak, że systematyczna nauka nawet w ograniczonym wymiarze byłaby wówczas trudna do pogodzenia ze zmienionym już charakterem jego życia osobistego. Zawarł właśnie w czasie tego pobytu w Aleksandrii związek małżeński i oczekiwał na potomka. Nie znaczy to wcale, że nie utrzymywał wówczas kontaktu osobistego ze swoją przewodniczką duchową. Trwał on zawsze; tak wtedy, gdy zjeżdżał do Aleksandrii na dłużej lub krócej, jak i wówczas (choć już w formie listownej), gdy został biskupem Ptolemais i na stałe osiadł w rodzinnym kraju. Jako metropolita Pentapolis darzył niezmiennymi, od czasów studiów aleksan- dryjskich, uczuciami podziwu i szacunku swoją nauczycielkę. Posyłał jej swoje prace, oczekiwał na listy płynące odwrotną pocztą z wytęsknieniem. Przyjrzyjmy się wreszcie owym “discipuli" Hypatii, partnerom Synezjusza w szkole aleksandryjskiej filozofki, wspólnie przeżywającym intelektualne doświadczenia. Razem z naszym przybyszem z Cyreny słucha Hypatii HERKULIAN , rozmiłowany nie tylko w filozofii, ale i w literaturze pięknej. To najbliższy przyjaciel i powiernik Synezjusza: “najlepszy z ludzi i brat prawdziwie umiłowany" (Ep. 138). Ich przyjaźń wykazuje tendencję do przekształcania się w platońskie uczucie miłości, zespalające obydwu w mistyczną jedność. Jest to bowiem jedyny rodzaj miłości, który w obrębie ziemskiej rzeczywistości zasługuje na uznanie. To on tylko prowadzi do tego, że kochający się “z dwojga stają się jedną osobą" (Ep. 140). Mając na względzie nauki “boskiego" Platona prosi więc Synezjusz przyjaciela, by ich uczuciowa immanencja i jednorodność nie była pozorna, lecz dynamiczna: “Uczyniłbyś mi krzywdę, nie odczuwając tego samego wobec mnie, co ja czuję do ciebie; lecz jeśli to czujesz, to po prostu spłacasz dług wobec mojej, pełnej miłości przyjaźni" (Ep. 137). Poza listami Synezjusza żadne inne źródło nie przynosi nam wiadomości o Herkulianie. Mamy także trudności ze znalezieniem miejsca jego pochodzenia . W Ep. 137 Synezjusz opisuje niezwykłe wrażenie, jakiemu ulegli obydwaj w czasie pierwszego spotkania z Hypatią, gdy przybyli ze swoich domów do Aleksandrii i znaleźli się w niej “poza domem" ??? ???? ?? ??? ??? ????????). Wyznanie to świadczy o tym, że nie tylko dla Synezjusza, lecz także dla Herkuliana Aleksandria nie była miastem rodzinnych, pochodzeniowych więzów. Jak wynika z treści listów Synezjusza do Herkuliana , nie przerwał on studiów u Hypatii po powrocie współtowarzysza do Cyreny. Kształcił się w niej bardzo długo i może pozostał już na całe życie w Aleksandrii. Był on na pewno zamożnym człowiekiem. Trudno bowiem przypuścić, by młody człowiek pochodzący z innej warstwy niż z ??????????, “primotes", “principales" miejskich (a więc z pierwszych, najbogatszych obywateli) mógł sobie pozwolić na wieloletnie, kosztowne studia, na status “wiecznego" studenta filozofa . Natychmiast po rozstaniu z Herkulianem, prawdopodobnie gdzieś między 395 a 397 rokiem, rodzi się w Synezjuszu głęboka potrzeba rozmowy i duchowego kontaktu z przyjacielem, do którego przywykł w Aleksandrii. W Ep. 139 płacze nieomal z poczucia samotności i pustki: “przybądź więc do mnie mój najdroższy przyjacielu, byśmy mogli zanurzyć się znowu w nasze filozoficzne rozmowy!" Czuje się w Cyrenie pozbawiony środowiska duchowego, odarty z właściwych mu zamiłowań i potrzeb wewnętrznych: “Moje miasto rodzinne jest mi drogie, ponieważ jest moją ojczyzną, ale z nieznanych mi przyczyn nie uprawia się w nim filozofii. Jest to więc zrozumiałe, że czuję się tutaj opuszczony i pozbawiony tych, z którymi mógłbym dzielić moją filozoficzną namiętność". Zaczynają więc krążyć między Cyreną i Aleksandrią listy wypełnione wspomnieniami o niedawnej wspólnocie intelektualnej w Aleksandrii. Synezjuszowi wystarcza czasem jeden zwrot, jedno zdanie, by przyjaciel przypomniał sobie, o jakie zdarzenie z przeszłości mu chodzi. Nie ukrywa jednak Synezjusz przed nami jednej rzeczy, która wydaje się mu bezsporna. Jest nią nałożona na wszystkich przyjaciół “spod znaku Hypatii" powinność stałego powracania w myśli i czynach do iluminujących ich dusze spotkań u “boskiej" Nauczycielki. Młodzi adepci nauk Hypatii pragną, by ich dalsze życie było podporządkowane tym samym ostatecznym kategoriom i “czynom" duszy, które były ich udziałem w Aleksandrii. Synezjusz zachwyca się listami głęboko wykształconego przyjaciela i zapewnia go wiele razy, że czytanie ich sprawia mu niezwykłą rozkosz. Znając upodobanie Herkuliana do literatury pięknej posyła mu swoje nowe próby literackie (Epp. 137; 141). W Ep. 143 czytamy, że Synezjusz posłał przyjacielowi 12 wersetów jambicznych opiewających naturalne piękno i porządek kosmosu: osiem pierwszych wierszy jego pióra, a pozostałe cztery pochodzące od autora wcześniejszego . Jak dowiadujemy się z Antologii Palatyńskiej , był nim sam Klaudiusz Ptolemeusz, o czym ani Synezjusz, ani Herkulian nie wiedzieli. Młodociany poeta odpisał je pewnie z nieautoryzowanego przekazu lub ktoś mu je podyktował. Do rąk Herkuliana trafiła też pewnie inna “próba" Synezjusza, a mianowicie Cynegetica, pisemko traktujące o polowaniach. Niestety nie dotarła ona już do rąk Hypatii. Zagubiona bowiem została “przez pewnych młodych ludzi rozmiłowanych w literaturze greckiej i pięknie słowa" (Ep. 154; także Ep. 101). Sądząc z dbałości Synezjusza o piękno stylu (“Jestem zwolennikiem piękna i harmonii stylu" - Ep. 154) i z jego zachwytów nad formą literacką listów Herkuliana domyślamy się, że Hypatia skłaniała stowarzyszonych wokół niej młodzieńców do dbałości o zewnętrzną formę ich wypowiedzi i utworów pisarskich. Sama znała się doskonale na greckiej literaturze i była w niej rozmiłowana, skoro Synezjusz przeplata listy skierowane do niej cytatami z Homera, Arystofanesa i innych autorów. Jednym z tych, którzy przekazywali listy Herkuliana do Synezjusza, jest wspomniany tylko z imienia brat Herkuliana -Cyrus (Ep. 146). Nie wiemy, czy studiował on również u Hypatii, przypuszczamy natomiast, idąc za pociągającą sugestią PLRE, że był to Fl. Taurus Seleucus Cyrus - wysokiej rangi urzędnik państwowy za Teodozjusza II, znany poeta epicki, cieszący się poparciem cesarzowej Eudokii. Sprawował różne wysokie funkcje państwowe w Konstantynopolu i był prefektem miasta (426) i prefektem praetorio Wschodu (439-440), piastował także godność konsula (441) i otrzymał tytuł patrycjusza. Silnie związany z religią chrześcijańską (choć przez krótki czas pomawiany o pogaństwo - czy zasadnie?), został kapłanem, z nawet biskupem Cotyaeum we Frygii. Pochodził z Panopolis w Tebaidzie i dlatego zwykle w historiach kultury i literatury wczesnobizantyjskiej nazywany jest Cyrusem z Panopolis. Jeżeli rzeczony Cyrus był rzeczywiście bratem naszego Herkuliana, to przyjęte założenia o zamożności, dobrym pochodzeniu, wysokich koligacjach (i dodatkowo prawdopodobnie o chrześcijaństwie) aleksandryjskiego kolegi Synezjusza znajdują swoje uzupełniające potwierdzenie. Ten hipotetyczny związek rodzinny umożliwia również próbę ustalenia miejsca urodzenia Herkuliana. Może to być Panopolis, skoro tam urodził się Cyrus. To miasto o silnym nurcie greckiej kultury, które w późnym hellenizmie wydawało aktywnych pogan i poetów (wśród nich tak wybitnych jak Nonnos, a także Pamprepiusz) , mogło być miejscem narodzin i Herkuliana. Dla przybywającego z Tebaidy Herkuliana Aleksandria byłaby więc miejscem “poza domem". Znacznie młodszy brat Herkuliana Cyrus znałby również Hypatię, skoro przewoził listy od jednego jej ucznia do drugiego. Było to jednak jeszcze wtedy, gdy nie piastował żadnych stanowisk państwowych i przygotowywał się jedynie do udziału w życiu politycznym. Z tego samego listu (Ep. 146) dowiadujemy się, że Herkulian rekomendował Synezjusza ówczesnemu komesowi, dowódcy sił zbrojnych w Pentapolis (nazywanemu tutaj „??? ?? ??????????? ??????”). Nie znamy imienia owej osobistości, a jego postać, która pojawia się w innych listach do Herkuliana (Epp. 142; 144) i do drugiego kolegi Olimpiusza (Epp. 98 i 99), budzi kontrowersje. Przypuszcza się, że ukrywa się pod tym mianem Peoniusz (może comes Aegypti) - adresat listu Synezjusza Ad Paeonium de dono, albo Symplicjusz , comes et magister utriusque militiae per Orientem w latach 396-398, także adresat pewnych listów Synezjusza (Epp. 24; 28; 130). Bez względu na to, kim był ów występujący w listach do Herkuliana “comes" , możemy stwierdzić raz jeszcze z całą pewnością, że sam Herkulian (może brat późniejszego prefekta Konstantynopola) był człowiekiem wysoko ustosunkowanym, blisko znającym osobistości rządowe i wojskowe. To jemu, swemu wpływowemu przyjacielowi, poleca Synezjusz Febammona, jednego z cyrenajskich przyjaciół. Prosi Herkuliana o protekcję i wstawiennictwo w jego sprawie, gdyż Febammon stał się “ofiarą niesprawiedliwości" (Ep. 144). Synezjusz jest pewien, że Herkulian i jego znajomi ze sfer rządowych nie zawiodą i pomogą poszkodowanemu, który: “Dzięki czcigodnej osobie Herkuliana będzie mógł zatryumfować nad swymi wrogami" (ib.). Ukochany przyjaciel z “ławy szkolnej" u Hypatii odwiedzał czasem Synezjusza w Cyrenie. Można tak sądzić z pewnych sugestii zawartych w listach. W Epp. 140 i 146 czytamy, że wszyscy domownicy Synezjusza (starzy, młodzi i kobiety) przesyłają Herkulianowi wyrazy szacunku. Również w Ep. 140 Synezjusz prosi Herkuliana, by pozdrowił OLIMPIUSZA - ich kolejnego współkolegę i ucznia Hypatii. W całej kolekcji posiadamy osiem listów zaadresowanych do Olimpiusza (Epp. 44; 96-99; 133; 148; 149), rozciągniętych w czasie od powrotu Synezjusza do Cyrenajki aż do końca życia. Olimpiusz, bogaty właściciel ziemski w Seleucji w Pierii w Syrii, opuścił swoje dobra ziemskie i udał się do Aleksandrii, by uczyć się filozofii u Hypatii. Jego spotkanie z Hypatią przedłużyło się i on też, jak Herkulian, pozostał w mieście dłużej od Synezjusza o kilka dobrych lat. Wrócił do domu, do Syrii, prawdopodobnie około roku 402/403, o ile wątpliwa chronologia korespondencji Synezjusza pozwala nam to określić. W Ep. 98 chory Synezjusz pisze do Olimpiusza o swojej tęsknocie za Aleksandrią, w której przebywa ciągle jeszcze przyjaciel. Pobudza to tylko jego nostalgię za tym miastem, które pragnie ponownie odwiedzić, by zobaczyć krąg ludzi mu najbliższych: “Gdy tylko wyzdrowieję, natychmiast wyruszę do Aleksandrii". Może dotyczy ta wzmianka chęci powrotu do Aleksandrii, do Hypatii i kolegów niedługo po powrocie z Konstantynopola do Cyreny. To pragnienie, jak wiemy, zostało w pełni zrealizowane i Synezjusz około roku 402 ujrzał kolejny raz Mistrzynię i ulubionych przyjaciół, jej wychowanków. W listach wymienianych między Cyreną a Seleucją, po ostatecznym powrocie obu kolegów do domu, wyrażają się już inne uczucia. Korespondencja obfituje nie tylko w wyrazy przyjaźni i miłości do filozofii, ale i ujawniają się w niej wspólne gusta obu przyjaciół do pozamiejskiego, ziemiańskiego życia. Długi Ep. 148 i częściowo Ep. 133 pokazują z prostotą i wyrazistością, choć może nie bez maniery literackiej, miłość do uroków wiejskiego majątku i związanych z nim przyjemności arystokratycznego życia. Obydwaj nie kryją się ze swoimi upodobaniami do koni, psów i polowań, co w połączeniu z filozoficznym otium i własną twórczością dostarcza im niewypowiedzianej radości. Synezjusz opisuje Olimpiuszowi swoje posiadłości (położone około 30 km od Cyreny) jako miejsca idyllicznej rozkoszy. Filozofowanie w nich w połączeniu z arystokratycznymi przy- jemnościami i rozrywkami przypomina czasy “złotego wieku" czy “wiek Noego", a więc krainę niewyczerpanej szczęśliwości (Ep. 148). Synezjusz dzieli się z przyjacielem swoją radością życia i niezależnością w odkrywaniu świata wiecznej natury wśród libijskiej przyrody i pozamiejskich pejzaży. Wydaje się, że Olimpiusz odwiedzał Synezjusza w jego majętnościach. W Ep. 99 posyła mu Synezjusz pozdrowienia i wyrazy pamięci od wszystkich domowników, prosząc jednocześnie, by pozdrowił od niego swoich, specjalnie zacnego Abramiusa (?). List ten wędruje do Aleksandrii, więc nic dziwnego, że Synezjusz zna aleksandryjskich mieszkańców domu Olimpiusza. Nie jest nam wiadomo, czy Synezjusz odwiedzał Olimpiusza także w Syrii. Natomiast w Ep. 149 gorąco zachęca przyjaciela, by odwiedził go w Cyrenajce, bo doda to ducha ich przyjaźni i ożywi ją na nowo. Prosił o to w Ep. 143 również Herkuliana, który mógł spotkać w letniej posiadłości Synezjusza pod Cyreną także jego brata Ewopcjusza (Ep. 114), kolejnego towarzysza ich wspólnych studiów u Hypatii. W swych wiejskich domach, czasem wspólnie w rezydencji Synezjusza, w malowniczych okolicach i w głębokim spokoju beznamiętnej przyrody, obydwaj przyjaciele, jak wynika z listów Synezjusza do Olimpiusza, znajdują ucieczkę od zgiełkliwości miasta z jego hałaśliwymi targowiskami i operacjami pieniężnymi, urągającymi potrzebom duchowym. Izolują się od toczonej tam walki o urzędy, zaszczyty i sukcesy polityczne. Służą one przecież zaspokajaniu płaskich ambicji, a nie rzeczywistych wartości osobowych. Synezjusz świadomy tego, że nigdy nie uda mu się oddalić całkowicie od działalności publicznej, cieszy się w listach do Olimpiusza z tych ulotnych chwil ofiarowujących mu czas na refleksję: “Tutaj znajdujemy czas tylko dla filozofii, a nie na to, by czynić rzeczy z nią niezgodne" (Ep. 148). Ponieważ jednak rzadko jest im dane przeżywać razem owe szczęśliwe ucieczki od natręctwa świata miejskiego i ludzkiego, listy pozostają jedynym środkiem dla wypowiedzenia ich wrażeń. Znajdują też inne sposoby na przełamanie dzielącej ich separacji. Posyłają sobie prezenty. Kochający Synezjusza Olimpiusz posyła ich tak wiele (jest przecież człowiekiem niezwykle bogatym!), że Synezjusz czuje się zażenowany ich ilością i wytwornością (Epp. 133; 149). Wystarczy wspomnieć, że wchodzą w ich skład np. piękne konie, uzdy, wędzidła i inne, tej finansowej rangi, podarki. W chwilach jednak zagrożenia rodzinnego miasta przez barbarzyńców z pustyni (jak np. w 405) pasjonujący się skądinąd hippiką Synezjusz prosi przyjaciela o przysłanie nie tylko pięknego konia, ale także łuków i strzał (Ep. 133). Jego zachwyty nad odosobnionym życiem w czystości świata natury nie były tylko elementami literackiej konwencji wieku. W chwili gdy wzywają go te nielubiane i odtrącane zatrudnienia polityczne, porzuca Synezjusz filozoficzne otium w wiejskim ustroniu i oddaje się obowiązkom wobec ojczystej polis. Olimpiusz był na pewno chrześcijaninem (jak był nim też zapewne, jak wspomnieliśmy, Herkulian). To właśnie z Olimpiuszem dzieli się Synezjusz w 411 roku swoimi wątpliwościami i poważnymi rozterkami co do przyjęcia sakry biskupiej, ofiarowanej mu przez lud Ptolemais libijskiej (Ep. 96). W Ep. 44 pochodzącym już z czasów jego władzy biskupiej, a więc z okresu bardzo późnego w porównaniu ze studiami , znajdujemy całkowite potwierdzenie naszych przypuszczeń. Pisze w nim Synezjusz o “nikczemnych ludziach", którzy przenikają do oficjalnego Kościoła i budzą w nim niepokój. Są to heretycy -eunomianie - reprezentanci arianizmu w jego najbardziej radykalnej formie. Nie to nas jednak w tym miejscu interesuje. Ważna jest tutaj nie tyle herezja, o której jest mowa, lecz typ i stan zaawansowania religijności Olimpiusza. Jest on tak głęboko wierzącym członkiem gminy, że Synezjusz uważa go za władnego do podjęcia kroków przeciw eunomianom. Domyślamy się więc, że Olimpiusz mógł być chrześcijaninem już w czasie studiów u Hypatii; wiemy natomiast na pewno, że był gorliwym wyznawcą religii katolickiej w latach decydującego dla Synezjusza wyboru między drogą świecką i duchowną i później - w trakcie sprawowania przez niego wysokiego urzędu kościelnego. Olimpiusz był człowiekiem nie tylko bogatym (Ep. 133), ale i bardzo ustosunkowanym, skoro znał w Aleksandrii owego wysokiego dowódcę wojsk cesarskich - “comesa" (Ep. 98 i 99), blisko związanego również, jak pamiętamy, z Herkulianem. Zwraca się więc Synezjusz również do Olimpiusza o protekcję. W Ep. 99 poleca jego względom i opiece, jeśli zajdzie taka potrzeba, poetę Teotimosa, znanego mu z Konstantynopola piewcę zalet ówczesnego prefekta, pretorio per Orientem, Antemiusza, najbardziej wpływowego ministra Arkadiusza . Synezjusz jest przekonany, że dzięki patronatowi Olimpiusza wielce ceniony przez niego poeta będzie miał dostęp do ludzi zajmujących najwyższe urzędy w Aleksandrii. Nazywa Teotimosa nawet “najbardziej natchnionym poetą naszych czasów" i obiecuje Olimpiuszowi, że ów poeta upamiętni go swoją poezją dla potomności. Uczynił tak już przecież z Antemiuszem (Ep. 49). Tak z listów do Olimpiusza, jak i do Herkuliana wysupłujemy dalsze imiona uczniów Hypatii. Pojawia się w nich wspólny ich znajomy IZJON. Zaprzyjaźniony z całą trójką studentów Hypatii: Synezjuszem, Herkulianem i Olimpiuszem, był na pewno ich kolegą z kręgu intelektualnego Hypatii. Niestety nic konkretnego nie możemy powiedzieć na jego temat. Odwiedzał on Synezjusza w Cyrenie i był w jego domu traktowany jak domownik (Ep. 144). Pisząc do Olimpiusza wyrażał się Synezjusz o nim “Twój Izjon" (Ep. 99), a Herkulianowi przypominał o talentach narracyjnych Izjona, które on sam też dostrzegał i cenił (Ep. 144). Optował również do władz w jakiejś sprawie, o którą go Izjon prosił (ib.). Podobnie zresztą rzecz wygląda z innymi młodymi ludźmi związanymi z Olimpiuszem, tzn. z SYROSEM, który nazywany “drogim przyjacielem" przekazuje Synezjuszowi listy od Olimpiusza, i z PETROSEM, który wiezie list Synezjusza do Hypatii (Ep. 133). Byli oni, jak można się domyślać, Syryjczykami, rodakami Olimpiusza, studiującymi zapewne za jego namową u aleksandryjskiej filozofki. A imię Petros (Piotr) chyba najwymowniej wskazuje na to, że był on chrześcijaninem! O trzecim ulubionym towarzyszu studiów Synezjusza, noszącym imię HEZYCHIUSZ, wiemy znacznie mniej niż o dwóch poprzednich, a informacje, które na jego temat posiadamy, są kontrowersyjne. Z jednego listu (Ep. 93), który Synezjusz skierował do niego, niektórzy badacze wnioskują, że był on współziomkiem Synezjusza, bogatym kuriałem miasta Cyreny; inni, że nie pochodził z Cyreny, lecz przebywał w niej w czasie pełnienia urzędu namiestnika Libii Górnej w początkach V wieku . Ponieważ jednak wiemy na pewno z Ep. 93, że Synezjusz poznał Hezychiusza nie w Cyrenie, lecz na wykładach “świętej geometrii" u Hypatii, mamy pełne podstawy sądzić, że Hezychiusz nie pochodził z Cyreny. To w Aleksandrii, a nie wcześniej, w Cyrenie, ich przyjaźń, tak samo jak w przypadku Herkuliana i Olimpiusza, nabrała trwałego charakteru (czyżby pochodził więc Hezychiusz z Aleksandrii lub Konstantynopola?). Pamięć o tej przyjaźni, uczucia braterskiej sympatii wyrażają się w Ep. 93, pomimo że zgłasza w nim Synezjusz pretensje do Hezychiusza. Gani go mianowicie za to, że wpisał jego brata Ewopcjusza do album ordinis kurii w Cyrenie (lub może utrzymał tylko na liście?). Stało się to chyba wtedy, gdy Synezjusz przyjął sakrę biskupią i musiał zrezygnować z funkcji buleuty w radzie miejskiej. Hezychiusz ingerował w sprawy Cyreny na tej podstawie, że w owym czasie (najprawdopodobniej od około 410 r.) pełnił już funkcję namiestnika Libii Górnej, określaną wówczas tutaj mianem dux et corrector Libyarum. Wrócił więc on może po zakończeniu studiów u Hypatii do Konstantynopola i rozpoczął zaszczytną karierę urzędniczą. Dwaj znajomi z młodych lat, studenci Hypatii, spotkali się więc ponownie po latach, już jako ludzie bardzo znani i wpływowi: jeden - pełniący wysoki urząd w administracji cesarskiej, drugi w Kościele libijskim. Z kolei z treści Ep. 5 wynika, że u Hypatii studiował także, wspomniany już przez nas, młodszy, ukochany brat Synezjusza EWOPCJUSZ , którego obciążył obowiązkami kurialnymi Hezychiusz. Z Ep. 93 dowiadujemy się również, że biedny, przerażony ciężarem obowiązków członka rady miejskiej Ewopcjusz umknął wtedy z Cyreny. Domyślamy się, że udał się do Aleksandrii, bo jeździł do niej dosyć często. Znacznie częściej niż Synezjusz. Wskazują na to liczne listy Synezjusza kierowane do niego, właśnie do Aleksandrii. Ewopcjusz zaczął studia później od swego starszego brata . Możliwe, iż Synezjusz wprowadził brata do koła Hypatii w czasie swojego kolejnego, dłuższego pobytu w Aleksandrii około 402-404 roku. We wspomnianym Ep. 5 (który Garzya datuje na 402, a Roques na 407) prosi Synezjusz przebywającego w Aleksandrii brata, by pozdrowił od niego: “Najczcigodniejszą i miłą bogu filozofkę" i tych wszystkich, którzy znajdują rozkosz w słuchaniu jej wykładów. Znał więc starych kolegów Synezjusza i jeszcze z niektórymi z nich wspólnie studiował. Świadczą o tym nie tylko pozdrowienia, które przesyła Synezjusz przez brata swoim aleksandryjskim przyjaciołom, ale także delikatne pouczenie moralne skierowane do Hezychiusza w Ep. 93. W kontekście sprawy “kurialnej" Synezjusz upomina tutaj Hezychiusza, że ma traktować Ewopcjusza jak brata (może więc Hezychiusz studiował dłużej od Synezjusza u Hypatii i spotkał się tam jeszcze z Ewopcjuszem?). Ma tak postępować nie tylko dlatego, że Ewopcjusz jest bratem jego przyjaciela, ale także z tego powodu, że wszyscy studenci Hypatii winni stanowić jedną, kochającą się jak rodzina, wspólnotę. Zgodne to jest zresztą z principiami geometrii Euklidesa, w które wprowadzała ich aleksandryjska Mistrzyni. Jedno z nich mówiło przecież, że dwie rzeczy równe tej samej są sobie również równe . Braterskie, a więc prawie rodzinne związki muszą się utrzymywać również wtedy, gdy ich drogi się rozdzielają lub gdy pojawiają się sytuacje utrudniające wzajemne stosunki. Do brata, który jest zresztą adresatem 40 listów, stanowiących trzecią część kolekcji, kieruje Synezjusz również do Aleksandrii list (Ep. 105) traktujący o wahaniach światopoglądowych związanych ze spodziewanym urzędem biskupim. Rozmawia tutaj Synezjusz z Ewopcjuszem jak ze swoim doradcą duchowym. W samej rzeczy Ewopcjusz był gorącym chrześcijaninem. On to prawdopodobnie został zaraz po śmierci brata jego następcą na stolcu biskupim w Ptolemais i później reprezentował Libię Górną na soborze w Efezie . Jest rzeczą możliwą, że u Hypatii studiowali też inni członkowie rodziny Synezjusza. W Ep. 46 poleca on jej, jako człowieka godnego zaufania, swego stryja Aleksandra, brata ojca. To, że Aleksander studiował prawdopodobnie jakiś czas u Hypatii, potwierdza Ep. 150. Wspominając w nim swego stryja, który już zmarł (list pochodzi z około 406 r.), nazywa go Synezjusz “filozofem" i dodaje, że za życia należał do jego przyjaciół i cieszył się powszechnym poważaniem. Nie ma żadnej pewności, czy był jej uczniem także pewien adwokat (którego imienia Synezjusz nie podaje) rekomendowany w Ep. 47 Aurelianowi, prefektowi praetorio Wschodu Arkadiusza. Aurelian pełnił ten urząd w czasie poselstwa Synezjusza w Konstantynopolu i został uwieczniony przez Synezjusza w De Providentia. Synezjusz nazywa tego adwokata towarzyszem studiów (?) i wielce schlebiając Aurelianowi pisze, że pragnie, by jego kolega ujrzał zbawienne, dobroczynne działanie władzy prefekta. Na pewno do kręgu Hypatii należeli natomiast wspomniani tylko z imienia przez Synezjusza: TEOTEKNUS, ATANAZJUSZ, TEODOZJUSZ i GAJUSZ (Epp. 5; 16). Pierwszy z nich - Teoteknus jest nam bliżej nieznany. Jest chyba człowiekiem zaawansowanym w latach, skoro Synezjusz nazywa go ojcem, prosząc Ewopcjusza, by pozdrowił: “??? ????????? ?????? ?????????” (Ep. 5) “??? ?????? ?????????" (Ep. 16) . Bliski Synezjuszowi jak brat - Atanazjusz (ó ?????? ?????????) jest najprawdopodobniej znanym aleksandryjskim sofistą, autorem komentarzy i prac retorycznych . Teodozjusz - znany i podziwiany gramatyk (ó ????????? ??????????? ?????????, Ep. 5) jest na pewno ówczesnym ??????????? aleksandryjskim, o którym wiemy, iż pisał prace na temat czasowników i rzeczowników oraz że sporządził epitome z dzieł Herodiana na temat prosodii . O Gajuszu wiemy tylko tyle, że jest bliskim przyjacielem (?????x?????? ???? ?????) i że Synezjusz traktuje go tak, jakby był członkiem jego rodziny (Ep. 5). List ten jest skierowany do brata, ale pisząc o Gajuszu jako “członku rodziny" ma Synezjusz zapewne na myśli uczniów Hypatii tworzących wokół niej jedną rodzinę. Garzya uważa, że uczniem Hypatii był również AUKSENCJUSZ (Epp. 60 i 117) , rodak Synezjusza i kolega z lat dziecinnych. Rzeczywiście w Ep. 60 przypomina mu Synezjusz wspólne lata kształcenia i nauki (?????? ?????? ??? ????????) prosząc, by nawiązał z powrotem kontakt zerwany z powodu sporów i nieporozumień z jego bratem. Z drugiej strony w Ep. 117 czytamy, że Auksencjusz jest znacznie młodszy od Synezjusza, co oczywiście nie przeszkadzałoby nam w tym, żeby zaliczyć go jako młodego słuchacza do uczniów Hypatii. Stoi tu na przeszkodzie inne przypuszczenie. Po prostu bardziej prawdopodobne wydaje się jednak, że Auksencjusz należał do cyrenajskiego kręgu kulturalnego miejscowych przyjaciół Synezjusza, z którymi w ojczystym mieście łączyły go związki filozoficzne i twórcze. Do tego kręgu należeli np. Herodes i Martyrios, wspominani w Epp. 19 i 91. Lecz te drobne, mało znaczące postacie możliwych uczniów Hypatii wnoszą niewiele nowych informacji do naszych rozważań nad zespołem uczących się u Hypatii. Naprawdę ważną rzeczą jest to, że jej bliskimi, bardzo oddanymi uczniami byli ludzie liczący się i w Aleksandrii, i wśród urzędników cesarskich, i w instytucji Kościoła. Natomiast prawdziwym wydarzeniem i punktem licznych odniesień w dalszej części pracy staje się fakt, że również przybywający do Aleksandrii reprezentanci władzy imperialnej stawali się jej bliskimi znajomymi, a pewnie i słuchaczami jej bardziej publicznych wykładów. Jesteśmy więc przekonani, że tego rodzaju jej słuchaczem był ORESTES - prefekt cesarski w Aleksandrii, namiestnik Egiptu w latach 412 (?)-415, który odegrał tak wielką rolę w wypadkach związanych ze śmiercią Hypatii . Nasz najlepszy informator Sokrates Scholastyk mówi nam wyraźnie o tym, że Hypatia i Orestes znali się dobrze i często spotykali . Podaje nam także interesującą wielce wiadomość, że Orestes był chrześcijaninem. Został ochrzczony w Konstantynopolu, a więc przed objęciem urzędu prefekta Egiptu, przez patriarchę Attikusa . Potwierdza tę wiadomość wrogi Hypatii Jan z Nikiu. Pisze on mianowicie, że pod wpływem złowrogich praktyk magicznych Hypatii Orestes “przestał uczęszczać do kościoła, jak zwykł to dotychczas czynić" . Nasze argumenty za mocną pozycją polityczną i społeczną (a nie tylko kulturotwórczą) Hypatii w Aleksandrii potwierdza swymi danymi Damascjusz. Tym razem mamy podstawy, by mu wierzyć i nim się posłużyć. Czytamy przeto u niego, że urzędnicy (??xov???), obejmując wysokie stanowiska w mieście (???x?????????? ??? ??????) pierwszej składali zawsze kurtuazyjne wizyty . Dodaje przy tym, że Aleksandria V wieku po Chr. upodobniła się, dzięki temu obyczajowi, do Aten V wieku przed Chr., gdzie politycy zwykli odwiedzać słynnych filozofów i posługiwać się ich radami w sprawach państwowych. Wygląda więc na to, że Orestes po przybyciu do Aleksandrii, wzorem innych, przede wszystkich miejscowych urzędników, złożył Hypatii wizytę nakazaną “niepisanym" prawem zwyczajowym i stał się jej znajomym, a pewnie również i słuchaczem. Skłaniały go do tego nie tylko subiektywne potrzeby intelektualne, ale i dobre maniery. Po prostu wypadało, by zaprzyjaźnieni z Hypatią urzędnicy, zasięgający jej rad, uczęszczali na wykłady słynnej w mieście filozofki . Teraz rozumiemy, dlaczego Damascjusz poświęca tak wiele miejsca (w niezbyt długim i nie za szczegółowym raporcie) wychwalaniu stanowiska Hypatii w aleksandryjskiej społeczności. Było ono rzeczywiście wysokie, a filozofka należała w niej do najbardziej wpływowych osobistości. Swoją postawą duchową, zdolnościami politycznymi i popularnością jako wykładowcy doprowadziła do tego, że znaczenie filozofii wzrosło w mieście, a jej zasady stały się cenione przez funkcyjnych polityków. Tak więc do grona jej rozmówców i słuchaczy należał może, prócz Orestesa, wspomniany w listach do Herkuliana i Olimpiusza, dowódca wojskowy “comes". Spekulując nad jego rzeczywistą osobą podejrzewamy, że był nim najpewniej SYMPLICJUSZ - magister utriusque militiae per Orientem w latach 396-398, a następnie MUM praesentalis w 405 roku. Drugi do tego miana - Peoniusz - był wysokim urzędnikiem z otoczenia cesarza Arkadiusza i Synezjusz poznał go w Konstantynopolu (Ep. 154) . Nie wiemy, czy Symplicjusz był słuchaczem Hypatii w czasie studium Synezjusza w Aleksandrii. Z Ep. 146 skierowanego po wyjeździe z miasta do Herkuliana wynika, że Symplicjusz (tj. “comes") był osobą mało znaną Synezjuszowi. Musiał jednak przebywać jakiś czas w Aleksandrii, skoro mówiące o “comesie" listy (Epp. 98 i 144), kierowane do Olimpiusza i Herkuliana, były wysyłane właśnie do Aleksandrii. Może Symplicjusz mieszkał jakiś czas w Aleksandrii (lub ją odwiedzał) między piastowaniem kolejnych funkcji militarnych? Może był tam wcześniej, bezpośrednio przed wyjazdem Synezjusza z Aleksandrii około roku 396? Nie wiemy tego dokładnie, lecz jego przyjaźń z trzema pewnymi i najważniejszymi uczniami Hypatii mówi nam wiele. Mamy więc słuszne powody, by przypuszczać, że był on dość mocno związany z kręgiem młodych filozofów zbiera- jących się u Hypatii i z nią samą. Potwierdzają te przypuszczenia zachwyty Synezjusza nad jego kulturą duchową, a nie tylko umiejętnościami militarnymi (Ep. 142). Jeśli Synezjusz nie znał Symplicjusza z Aleksandrii, to w każdym razie mógł go znać z Pentapolis. Wiemy, że Symplicjusz przeprowadził reformę wojskową w Pentapolis i często tam przebywał. Symplicjusz pochodził bowiem z Pentapolis. W każdym razie w Ep. 24 nazywa Synezjusz siebie “starym" przyjacielem Symplicjusza, w innych listach przypomina ich wspólne polowania i spotkania (np. Ep. 134). Do innych urzędników państwowych, owych “archontes", odwiedzających Hypatię mogli należeć PENTADIUSZ i HELIODOR. Pentadiusz , który jest adresatem dwóch listów Synezjusza (Epp. 29 i 30), sprawował urząd prefekta Egiptu w latach 403-404 (a więc w latach, najprawdopodobniej, ponownego pobytu Synezjusza w Aleksandrii). Pełnił tę samą wysoką funkcję w Egipcie, którą otrzymał później blisko zaznajomiony z Hypatią Orestes. W Ep. 30 Synezjusz wychwalając Pentadiusza pisze, że jego sprawiedliwe i dobroczynne postępowanie jest wynikiem upodobania w filozofii platońskiej. A w Ep. 127 nazywa go: “najbardziej dobrotliwym i miłującym mądrość Pentadiosem" (ó?????????? ??? ????????????? ?????????), a więc najbardziej ujmującym i pełnym kultury filozoficznej człowiekiem. Czyż można więc uwolnić się od podejrzenia, że i on należał przez jakiś czas do studentów Hypatii? Jak sugeruje we wspomnianym wyżej fragmencie Damascjusz i co pokażą dalsze rozważania, Hypatia prowadziła również otwarte wykłady dla szerszej publiczności i na nie właśnie mógł przychodzić Pentadiusz w czasie swojego pobytu w Aleksandrii. W nich brała udział zapewne szerzej rozumiana inteligencja: miejscowi buleuci znajdujący wśród pełnienia czynności kurialnych nieco czasu na pobieżne choćby studia lub wyznaczeni na okresową służbę urzędniczą do Aleksandrii (czy wpadający na kilka dni do miasta) wysocy funkcjonariusze państwowi. Trochę słabiej możemy udokumentować nasze sugestie co do osoby HELIODORA jako potencjalnego ucznia czy uczestnika wykładów Hypatii. Wedle opinii jednych uczonych był on mówcą i adwokatem na dworze prefekta Egiptu w Aleksandrii , a zdaniem Roques'a - namiestnikiem cywilnym Pentapolis w latach 405-410. W każdym razie pochodził z Aleksandrii i był bliskim znajomym prefekta. Sposób, w jaki Synezjusz zwraca się do niego z prośbą o rekomendację u prefekta Egiptu, na rzecz znajomego adwokata, świadczy o wysokiej pozycji Heliodora. Pisze więc Synezjusz w Ep. 116: “Krążą pogłoski, że masz duży wpływ na obecnego prefekta Egiptu i jest to prawda". Charakterystyka Heliodora zawarta w listach Synezjusza wskazuje na to, że “nadawał się" do grona przyjaciół spod znaku Hypatii. Był człowiekiem bardzo wykształconym, obdarzonym wspaniałym talentem oratorskim i wzniosłą duszą (Ep. 17). Wreszcie jest rzeczą możliwą, że do uczących się u Hypatii należał niejaki AMMONIUSZ - jedyny znany nam z imienia buleuta - członek rady miasta Aleksandrii, który pojawia się w czterech listach Synezjusza (Epp. 18; 19; 20; 21) i którego Synezjusz traktuje z wielką przyjaźnią i szacunkiem. Należąc do grupy buleutai, dobrze urodzonych, przeznaczonych do rządzenia mieszkańców Aleksandrii (choć stojących niżej w hierarchii społecznej od cesarskich archontów typu Pentadiusza czy Symplicjusza), był podobnie jak inni jego koledzy z boule nie tylko za- znajomiony z Hypatią, ale uczęszczał na pewno na jej wykłady i - jak widzimy z listów Synezjusza - bardzo interesował się kontaktami z ludźmi związanymi z filozofką. Bardzo istotne potwierdzenie powyższych rozważań znajdujemy w naszym najpoważniejszym źródle. Najbardziej wierny historycznej prawdzie Sokrates poddaje nam materiał do ostatecznej konkluzji. Pisze on bowiem swoim syntetyzującym stylem zwięzłego historyka: “Ze względu na zmuszającą do szacunku otwartość wypowiedzi, którą zapewniło jej posiadane wykształcenie, umiała z powściągliwością występować także i wobec przedstawicieli władzy" (??? ???? ??x???? ???????? ??? ???????? ??x???). I dodaje: “I nie potrzebowała się wstydzić, kiedy pojawiła się wśród mężów (...?? ???? ?????? ???????? ?????), bo wszyscy nie tylko szanowali ją dla nieprzeciętnej cnoty powściągliwości (?????????), ale nawet czuli się onieśmieleni" . A my możemy już teraz wyjść poza te ogólne stwierdzenia i wymienić nazwiska pewnych urzędników, funkcjonariuszy cywilnych, którzy utrzymywali osobiste, polityczne i naukowe stosunki z Hypatią, a już na pewno opisać naturę tych związków i pozycji Hypatii w mieście. Idąc tym samym tropem znajdujemy u Sokratesa jeszcze dokładniejsze stwierdzenia służące naszej kwestii. Słyszymy, że właśnie Orestes (nasz paradygmatyczny reprezentant owych “archontów", odwiedzających Hypatię) konsultował się z nią w sprawach municypalnych i politycznych, a Jan z Nikiu dodaje jeszcze, że “darzył ją wyjątkowym szacunkiem" ; Sokrates pisze ponadto, że czynił to z takim zaufaniem do jej rad, że został posądzony o nadmierną uległość wobec jej wrogich, jak głosiła plotka, opinii na temat patriarchy Cyryla i polityki Kościoła aleksandryjskiego. Obracając się w wysokich sferach rządowych, otoczona dostojnikami cesarskimi i miejskimi, bogatymi, dobrze urodzonymi i bardzo wpływowymi uczniami była Hypatia osobistością, od której na pewno zależało wiele spraw w mieście i która miała wpływ na życie polityczno-społeczne Aleksandrii. Nie dziwimy się więc słysząc, że Synezjusz zwracał się do niej po rekomendacje. Ludzie sprawujący władzę traktowali je bardzo poważnie, skoro Synezjusz, który sam był osobą znaną i pozostawał w dobrych kontaktach z wieloma osobistościami z kręgów administracyjnych i rządowych dworu w Konstantynopolu, udaje się do niej. Prosi ją mianowicie o pomoc dla dwóch młodzieńców z Cyreny - Nikaiosa i Filolaosa, którzy w wyniku niecnych machinacji i nieprawości utracili swoje dobra ziemskie (Ep. 81). Doskonale zorientowany w jej koneksjach i znający pozycję Hypatii w Aleksandrii, zachęca ją Synezjusz, by wstawiła się w imieniu poszkodowanych do swoich obdarzonych wpływami i władzą znajomych, tak prywatnych, jak i urzędowych (??? ???????? ??? ??x????). My już wiemy, że wymieniając te dwie grupy osób Synezjusz mówi prawdę i nie koloryzuje. Poznaliśmy już bowiem jej znajomych - i prywatnych, i piastujących najwyższe godności w mieście. Warto przy tym zwrócić uwagę na to, że z tą samą prośbą o interwencję u przedstawicieli władzy zwraca się Synezjusz w Ep. 80 do biskupa Teofila. Interweniuje u niego w sprawie jednego z wymienionych wyżej młodzieńców - Niceusa. Oboje więc, jak widzimy - i główna reprezentantka kultury greckiej w mieście, i głowa Kościoła aleksandryjskiego - mieli podobne wpływy, możliwości i sfery działania. Pod względem znaczenia i szacunku społecznego nie było zasadniczej różnicy między patriarchą i Hypatią - wpływową nauczycielką filozofii. Ich wsparcie i protekcja - w każdym razie w tym przypadku - dotyczyły przecież tych samych ludzi: chrześcijan wychowanych w greckiej paideia. Co więcej, nie ma tej sprzeczności w duszy Synezjusza. W Ep. 5 oraz Ep. 105 używa wobec Hypatii i Teofila tej samej ornamentyki słownej: „????????????? ????????" i „????????????? ????? ????????”. Mając na uwadze ten specyficzny charakter pozycji Hypatii w Aleksandrii i związane z nim koincydencje duchowe różnych osób i środowisk nie budzą w nas zdziwienia sugestie pewnych uczonych mówiące o tym, że uczestnikami wykładów Hypatii mogli być duchowni czy kandydaci do stanu duchownego. Działo się tak zresztą tradycyjnie w szkołach Aleksandrii od czasów Ammoniusza Sakkasa - prekursora myśli neoplatońskiej. Pogańscy uczniowie uczęszczali do chrześcijańskich nauczycieli, chrześcijańscy do pogańskich . Przypuszczenia te narosły stąd, że w tym samym czasie co Synezjusz uczył się w Aleksandrii późniejszy ojciec Kościoła IZYDOR nazwany Peluzjotą. Pełnił on bowiem później funkcję pre- zbitera (a może i opata!) klasztoru w Peluzjum koło dzisiejszego Port Saidu . Wydaje się więc rzeczą dosyć oczywistą, że mógł należeć do środowiska studenckiego grupującego się wokół Hypatii. Synezjusz jednak nigdy nie mówi wprost o Izydorze, nigdzie nie wspomina go w swoich pismach. Istnieją jednak w kolekcji epistolarnej św. Izydora cztery listy skierowane do jakiegoś “???????", które zdaniem np. Crawforda świadczą o tym, że Synezjusz znał Izydora i zasięgał jego rad w sprawach kościelnych i doktrynalnych. Także Lacombrade uważa, że Synezjusz znał Izydora, że byli oni najprawdopodobniej przyjaciółmi z kręgu Hypatii i że z czasem stał się on dla Synezjusza kimś w rodzaju “directeur de conscience" . Garzya, który dołącza się do poglądów wyżej wymienionych autorów, sądzi, że to właśnie św. Izydor należał do triady przyjaciół Synezjusza, opisywanej przez niego w Ep. 143. Wraz z Synezjuszem tworzyli oni w czasie studiów u Hypatii “czwórkę" wybranych, wyróżnionych przez los, najściślejszych znajomych . Wszystkie te dociekania są jednak oparte tylko na jednym, wielce zastanawiającym zresztą zdaniu, zawartym w Ep. 144. Prosi tutaj Synezjusz Herkuliana, by pozdrowił od niego jego “świętego" współtowarzysza diakona: “?óv ????? ??????? ??? ????????". Rzeczywiście przyjaciele z kręgu Hypatii nazywali siebie nawzajem ???????, co może stanowić pewien argument na rzecz tezy Lacombrade'a i Garzyi. Z drugiej strony jest jednak rzeczą podejrzaną, że ów “diakon" nie jest nazwany z imienia, nie posiadamy żadnego listu Synezjusza do Izydora i Izydor nie wspomina w swoich, jakże obfitych listach o studiach u Hypatii ani też nie czynią tego źródła mówiące o jego życiu. A przecież działająca na wyobraźnię wiadomość o nauce u “pogańskiej" filozofki tego “athlete de la fois", ortodoksyjnego i surowego ojca Kościoła pojawiłaby się w naszej tradycji hist- riograficznej, jeśli tylko znaleziono by ślad takiej informacji w źródłach. Można by to tłumaczyć ogólną tendencją ówczesnych źródeł do pomijania dokładniejszych danych biograficznych na temat opisywanych postaci, co zresztą - jak to stale zauważamy - czyni sam Synezjusz, tak w stosunku do Hypatii, jak i kolegów ze studiów, utrudniając nam niezwykle pracę nad środowiskiem Hypatii. Nie zmienia to jednak faktu, że nie posiadamy nadal żadnej pewności co do związków Izydora z Peluzjum ze szkołą Hypatii i ścisłym kręgiem jej uczniów. Nawet nęcąca hipoteza Crawforda dotycząca istnienia listów Izydora do Synezjusza, jak również wypunktowane przez niego podobieństwa terminologiczne i literackie w kolekcjach listów obu mężów Kościoła niewiele uwierzytelniają przypuszczenia Lacombrade'a i Garzyi. Słusznie bowiem zwraca uwagę G. Redl , że podobieństwo myśli, sformułowań, cytowanie tych samych autorów greckich czy toposów z pism egzegetycznych płynie z charakteru wykształcenia, jakie otrzymali obydwaj intelektualiści w greckich i chrześcijańskich szkołach, a nie z ich wzajemnej zażyłości. Izydor z Peluzjum, żyjący w latach mniej więcej 360-434, otrzymał najpewniej w Aleksandrii (która była może jego miejscem urodzenia) edukację nie tylko chrześcijańską, ale także zgodną z klasycznymi wzorami nauczania, niewiele odbiegającą od tej, którą odebrali jego rówieśnicy kształcący się w środowisku pogańskim czy mieszanym - pogańsko-chrześcijańskim. Nie ulega więc kwestii, że Izydor mógł się pojawiać na wykładach Hypatii, tak jak Synezjusz mógł uczęszczać na naukę w aleksandryjskiej szkole katechetycznej (i pewnie to czynił). Trudno jednak przypuszczać na podstawie znajomości głębi wiary Izydora w religię Chrystusową i jego korespondencji, by stał się wiernym i oddanym uczniem Hypatii. Wiemy natomiast na pewno, że mnich Izydor znał Ewopcjusza, brata Synezjusza. Do niego skierował jeden ze swoich parenetycznych listów . Izydor znał jednak Ewopcjusza już jako biskupa, co oznacza, że mógł się zbliżyć do niego po śmierci Synezjusza. Z naszych rozważań poświęconych związkom św. Izydora z Synezjuszem i kołem greckich intelektualistów zgromadzonych wokół Hypatii możemy wyciągnąć jeden, konkretny wniosek: do kręgu tego należał może również jakiś “diakon", duchowny Kościoła, który był na pewno “???????" Herkuliana, Synezjusza, może również Olimpiusza czy Hezychiusza (!). Mogli się zaprzyjaźnić z nim u Hypatii lub poza jej otoczeniem, odwiedzając kręgi kościelne Aleksandrii. Może poznali go w szkole katechetycznej czy wśród znajomych związanych z biskupem Teofilem, z którym bliska zażyłość łączyła Synezjusza i pewnie też jego bliskich przyjaciół. Termin ??????? nie jest w listach Synezjusza ograniczony do określania tylko jego przyjaciół-filozofów czy osób świeckich. W Ep. 105 biskupi Paulus i Dionizjusz nazywani są przez niego “???????" patriarchy Teofila. Osoba tego “diakona" zamyka grupę ludzi zaprzyjaźnionych z młodzieńcami studiującymi u Hypatii. Więcej danych na temat jej uczniów nie potrafimy wycisnąć z naszych skąpych źródeł. Możemy jeszcze dodać na koniec to, co mówi nasz główny historyk: “(...) Dlatego też garnęli się do niej zewsząd ci, którzy chcieli się poświęcić nauce filozofii" (o? ?????x???? ?????????? ?????????? ???????x?? ???’ ?????). A nam już znane są te miejsca, bardziej lub mniej odległe, skąd przybywali spragnieni mądrości Hypatii uczniowie. Studiowali u niej cyrenajczycy, Syryjczycy, oczywiście aleksandryjczycy (a wśród nich “przedstawiciele władzy"), uczniowie z innych części Egiptu (jak np. z Tebaidy), a także konstantynopolitańczycy, skoro udowodniliśmy, że wywodzący się właśnie ze stolicy Orestes był nie tylko jej powiernikiem, ale pewnie i słuchaczem jej wykładów. W Konstantynopolu zapewne działał również jakiś czas Hezychiusz, który później pełnił urząd namiestnika Libii Górnej, gdy Synezjusz był już biskupem. Wskazaliśmy również na to, że i inni urzędnicy wysyłani ze stolicy do pełnienia funkcji administracyjnych i wojskowych stawali się admiratorami jej wiedzy i mądrości, tak filozoficznej, jak i politycznej. Pomimo oszczędnych wiadomości, jakie udało nam się wydobyć z listów Synezjusza, i skromnych danych u innych autorów, otrzymaliśmy bardzo interesujący obraz młodych ludzi zespolonych w kręgu Hypatii. Są to przybysze z różnych krain przylegających do Egiptu i ze stolicy cesarstwa, odznaczający się podobnym pochodzeniem, zamożnością i koneksjami ze światem ludzi rządzących. Przykuwają naszą uwagę nie tylko tymi cechami, ale jest w nich coś bardziej znamiennego. Wokół tej “ostatniej poganki", “Hellenki-męczennicy", “ofiary zatrważającego fanatyzmu chrześcijańskiego" (jak chcą twórcy jej nowożytnej legendy) grupują się prawie sami chrześcijanie, pogańscy sympatycy tej religii lub przyszli konwertyci! Dwaj z nich zostali nawet biskupami, a pozbawieni informacji źródłowych nie wiemy, jak potoczyły się światopoglądowe i życiowe losy pozostałych. W każdym razie to, że do Hypatii garnęli się chrześcijanie, potwierdza nawet Jan z Nikiu pisząc, że chrześcijanin Orestes “przeciągnął na jej stronę wielu wierzących" . Wbrew temu jednak, co chciałby nam wmówić Jan z Nikiu (bo oczywiście sens jego stwierdzenia ma dotyczyć antychrześcijańskiej działalności Hypatii), żadne źródło nie mówi nam o tym, by pod wpływem tej “zatwardziałej poganki" którykolwiek z jej uczniów uległ apostazji lub wzburzony jej antychrześcijańskimi naukami pragnął unicestwienia jej osoby i nauczania . Była ona, jak pamiętamy, zdolna pomagać tym samym ludziom, którzy szukali opieki i u biskupa Teofila, utrzymywała bliskie stosunki z urzędnikami miasta i cesarstwa, którzy przecież byli już w większości chrześcijanami. Przynależność do kręgu o takiej duchowej formacji wyjaśnia nam wiele problemów z życia koronnego dla nas członka tej grupy - Synezjusza. Dotyczy to oczywiście także jego brata Ewopcjusza. Słusznie dowodzi więc w swojej pracy Cameron tezy o silnych związkach Synezjusza z chrześcijaństwem, tak w domu rodzinnym, jak i w czasach “aleksandryjskiej" młodości i - co już jest bardziej oczywiste - w okresie pełnej dojrzałości . Uzasadnia to danymi z różnych pism Synezjusza (przede wszystkim z hymnów i listów), wydarzeniami z jego życia osobistego, ideami środowisk intelektualnych, w jakich się obracał itp. Wystarczy zwrócić jeszcze uwagę na słowa zawarte w liście skierowanym do brata, późniejszego biskupa, by zrozumieć, że obydwaj byli wychowywani w tym samym duchu wiary Chrystusowej, który wypełniał serca całej ich rodziny: “pochodzimy przecież nie tylko z tych samych rodziców, ale otrzymaliśmy jednakowe wychowanie i utrzymane w tym samym duchu wykształcenie" (Ep. 8). Gdyby nie była to wyniesiona z domu edukacja w wierze (utrzymującej się również w latach studiów aleksandryjskich), w jakiż inny sposób obydwaj bracia, pochodzący z pogańskiej rodziny, mogliby i chcieli, jeden po drugim, zostać biskupami! Kształcący się w greckiej paideia Synezjusz mógł u boku Hypatii rozwijać swoje pragnienia i potrzeby religijne. Jak pokażą dalsze rozważania, służył temu i typ edukacji filozoficznej, w której kształtowała ona swoich wychowanków. Można jedynie słusznie podejrzewać, że w okresie studiów prawdy filozofii późnoplatońskiej i związane z nią praktyki duchowe zajęły w jego duszy poczesne miejsce, a wiara w boga odkrywanego przez filozofię stanęła obok chrześcijańskiego Logosu. Mógł wtedy mówić o sobie to, co znajdujemy w Ep. 66 - że został w przeszłości wychowany “poza Kościołem" (????????? ?????????). Ale też nigdy od praw religijnych swojego Kościoła nie odszedł, karmiony i żywiony w latach młodości egzaltacją i neoplatońskim entuzjazmem religijnym Hypatii! Poznając bliżej środowisko o takiej otwartości i duchowych możliwościach przestajemy się dziwić, gdy stajemy twarzą w twarz z dojrzałym Synezjuszem, że ten właśnie uczeń Hypatii (podobnie jak jego brat!) zakończył swe życie jako biskup. Nie budzi naszego zdziwienia również fakt, że w Aleksandrii -miejscu swoich “pogańskich" studiów u Hypatii, zawarł, w niedługim czasie po ich zakończeniu, związek małżeński z chrześcijanką, pobłogosławiony przez samego patriarchę Teofila. W tym samym czasie (tj. w początkowych latach V wieku) został ochrzczony, może w Cyrenie, może w Aleksandrii, i wreszcie między 410 a 412 rokiem, w tejże samej Aleksandrii, również przez Teofila był konsekrowany na biskupa miasta Ptolemais w rodzinnej Libii Górnej . Tak jak bliskie obcowanie z Hypatią nie odwiodło go od zacieśnienia więzów z chrześcijaństwem (zarówno w Aleksandrii, jak i w Cyrenie), tak samo - z drugiej strony - zażyłość duchowa z Teofilem, związek małżeński z chrześcijanką, chrzest i dalsze, wraz z latami, utwierdzanie się w wierze nie wpłynęły na zmianę jego stosunku do nauczycielki. Z końca 404 lub z 405 roku pochodzi Ep. 154, który Synezjusz, pomimo świeżo zawartych, oficjalnych związków z Kościołem, kieruje do Hypatii, i jest to pełen miłości, najdłuższy list Synezjusza do niej. Odrodzona i pogłębiona religijność ucznia nie wpłynęła też na zmianę stosunku nauczycielki do niego. Nie zauważamy również, by z powodu bliskich związków z Hypatią popadał Synezjusz w konflikty z biskupem Teofilem. Pomimo wahań dogmatycznych Synezjusza, płynących z jego związku z filozofią, był zawsze Teofil gorącym zwolennikiem powołania go na stolec biskupi. Z Teofilem też utrzymywał Synezjusz żywą korespondencję w latach sprawowania władzy kościelnej (Epp. 9; 66-69; 76; 80; 90), pisząc nadal do Hypatii pełne oddania i uwielbienia listy i odczuwając potrzebę intelektualnej bliskości z nią (co więcej - prosząc o nią). Nie ma mowy w źródłach również o tym, by Hypatia znalazła się kiedykolwiek w sytuacji konfliktowej z patronującym Synezjuszowi biskupem Aleksandrii . Ceniona w kręgach rzą- dzących, sprzyjająca chrześcijanom, nie wspominana w źródłach jako zwolenniczka kultów pogańskich, żyła sobie przez wiele lat spokojnie w Aleksandrii, nie uczestnicząc w walkach i sporach religijnych, otoczona szacunkiem władz miejskich i miłością uczniów, z którymi poszukiwała “swojego" boga. Drogi poznania Po wyjeździe z Aleksandrii i między powrotami do niej posyłał Synezjusz listy do swojej duchowej przewodniczki i przyjaciółki. Zachowało się tych listów siedem (Epp. 10; 15; 16; 46; 81; 124; 154). Posiadają one zawsze ten sam adres: “Do Hypatii filozofki" (?? ????????). Są to listy na ogół krótkie i Synezjusz pisze w nich głównie o sobie, o swoich doświadczeniach, o przypadłościach swego losu. I znowu, jak z innych naszych źródeł, niewiele możemy się z nich dowiedzieć o wydarzeniach z życia Hypatii. Byłoby to możliwe, gdybyśmy posiadali choć jeden list posłany przez Hypatię do Synezjusza, ale żaden z nich nie zachował się do naszych czasów. Jednakże dokładna analiza tych kilku listów Synezjusza pozwala wydobyć z nich pewne fakty i impresje historyczne na temat Hypatii. Jak pamiętamy, np. Ep. 81 podaje nam bardzo wartościowe dane na temat protekcji udzielonych przez Hypatię, związanych z jej wysoką pozycją społeczną w Aleksandrii, a najdłuższy z listów (Ep. 154) prezentuje nam Hypatię jako osobę oceniającą i opiniującą pracę Synezjusza. Jest rzeczą bardzo ważną natomiast, że we wszystkich tych listach odkrywamy głęboko emocjonalny stosunek ucznia do nauczycielki. Fascynacja osobą Hypatii, która stanowi istotę tego stosunku, pozostaje w ścisłym związku ze wspomnieniami o studiach u niej. Czuje się, że Synezjusz tkwi stale pamięcią w tym okresie, w którym razem ze swoimi przyjaciółmi żył w stanie zachwycenia Mistrzynią. W połączeniu więc z inną grupą listów mogą i te stanowić dla nas źródło do odtworzenia wydarzeń ze “szkolnej" sali u Hypatii. Najlepszy bowiem do tego materiał znajduje się w listach do Herkuliana, które stanowią dla nas źródło podstawowe (gdzie indziej kwestie te są tylko wzmiankowane) do odtworzenia “scenariusza" posiedzeń filozoficznych u Hypatii. I tutaj widoczna jest ta sama, ogromna fascynacja Hypatią. Ich wykładowczyni jest naznaczona specjalnymi błogosławieństwami, jest panią szczęśliwą i dostojną (???????? ??????? - Ep. 10). Dzieje się tak dlatego (jak wynika z tych listów i jednoznacznego doniesienia Sokratesa Scholastyka), że promienieje ona wiedzą i mądrością pochodzącą od samego “boskiego" Platona i kolejnych jego “boskich" kontynuatorów. Dzięki temu jest obdarzona darem obcowania z boską tajemnicą i otrzymuje od uczniów epitet “boskości". To ten sam epitet, który we wszystkich swoich listach przydaje Synezjusz Platonowi. Tak samo na- zywają go wszyscy filozofowie neoplatońscy tego okresu, uważający założyciela Akademii za niepodważalnego mistrza filozofii i wiedzy o świecie form boskich . Tak więc obecność jej zaiste “boskiego ducha" (??? ????????? ??? ??x??, Ep. 10) słuchacze zawsze czują przy sobie . To nie tylko dusza Hypatii jest napełniona boskością. Ona jest uświę- cona w całej swojej doczesności. Nawet jej ręce, na które Synezjusz posyła swe listy, są “święte" (Ep. 133). Spoczywająca na niej jako sukcesorce Platona charyzma upoważnia ją do nauczania innych, a ona spełnia swoją powinność wychowawczą z takim oddaniem, jakby rzeczywiście sam bóg powołał ją do tego zamierzenia. Z żarliwością odsłaniając przed uczniami “święty" cel badań filozoficznych nazywana jest przez nich “prawdziwym przewodnikiem w filozoficznych misteriach" (?????? ????????? ??? ?????????? ??????, Ep. 137). Miano kathegemon, tzn. mistrza-przewodnika po drogach “prawdziwej", bo bliskiej religijnemu misterium, filozofii nie przysługuje w jej czasach każdemu filozofowi. Przyznaje się je tylko tym neoplatończykom, którzy odznaczają się czymś w rodzaju osobistej boskości, sławą mądrości i moralnej doskonałości . U boku tak wyniesionej, “boskiej" nauczycielki uczniowie czują się szczęśliwymi wybrańcami losu. Otaczają ją w zachwycie jak chórzyści swego przewodnika. Pisząc w 402 roku do brata Ewopcjusza, studiującego pewnie wówczas u Hypatii, prosi go Synezjusz, by pozdrowił „??? ????????? xo??? " - chór szczęśliwych, którzy mają możność wsłuchiwania się w “słodycz jej boskiego głosu" (Ep. 5). Takim samym głosem mówił niegdyś Platon (Ep. 140), a chórem nazywali zwykle siebie uczniowie otaczający w IV wieku mistrzów późnego platonizmu. Jeszcze niedawno tą samą metaforyką co Synezjusz posługiwał się Libaniusz, opisując krąg uczniów otaczających w Apamei syryjskiej “podobnego bogom" koryfeusza chóru dusz - Jamblicha . Tak jak kilkadziesiąt lat temu w Apamei, tak teraz w Aleksandrii najczcigodniejsza filozofka, miła bogu Hypatia (Ep. 5) kontynuuje tradycję późnego platonizmu. Uczy bowiem swoich uczniów, że należy traktować filozofię jako rodzaj religijnego misterium: “jako nie dającą się wypowiedzieć w słowach, sekretną wiedzę o rzeczywistości" (????????? ?’?? ??????? ???????????? ?x??, Ep. 137). Budzi w nich instynkt filozoficzny i wyzwala wyobrażenia i odczucia religijne skierowane ku rzeczywistości boskiej. Ta “prawdziwa nauczycielka" tajemnic filozofii żąda od swoich uczniów, by śladem nauk Platona i Plotyna usilnym wysiłkiem umysłu i serca wydobywali ze swego wnętrza tkwiące w każdym z nich “oko" poznania (Ep. 137) . To głęboko ukryte w człowieku i czekające na wyzwolenie “oko intelektualnego widzenia", owa “świetlista część naszego umysłu" (Ep. 139; Dion 9) decyduje o tym, że jednostka ludzka staje się nosicielem świata transcendencji, że jest zdolna do wyrwania się z okowów materii. W tej wspólnej pracy nad odkrywaniem naturalnych źródeł ludzkiej boskości Hypatia przypominała zapewne swoim uczniom słowa Plotyna wygłoszone przez niego na łożu śmierci. Powtarza je bowiem Synezjusz przyjacielowi Herkulianowi: “Staraj się wznieść to, co boskie w tobie, do tego, co pierworodnie boskie we wszechświecie" (?? ?? ????? ????? ????? ??? ?? ?????????? ?????, Ep. 139) . Rozniecona przez “boską przewodniczkę" iskra mądrości, która “tak bardzo lubi pozostawać w ukryciu", zmienia się w wielki płomień poznania (??? ??????? ?????????, Ep. 139). Droga duszy, którą jak zauważyliśmy, Plotyn i jego następcy nazywali ??????? - wstępowaniem ku górze, ku boskości, kończy się . Cel filozofowania został osiągnięty. Umysł znajduje się w stanie olśnienia, upojenia boskością - ????????????, oddzielenia duszy od ciała (????????), kontemplacji - ?????? (Ep. 140; Dion 6-9) . Jest to przeżycie doskonałe, nie podlegające dyskusji, bo dotyczące bytu pierwszego, prawdziwej, niezmiennej rzeczywistości, pierwszej przyczyny podlegającej zmianie rzeczywistości doczesnej. Ta właśnie czynność, która jest w życiu ludzkim najważniejsza, polega na tym: “By zwrócić się ku górze i oddać się całkowicie kontemplacji prawdziwego bytu stanowiącego źródło wszystkiego co śmiertelne" ( Ep. 140). Ten, kto przeżył owo niecodzienne wydarzenie, dokonuje radykalnego zwrotu w swoim życiu: ????????(Ep. 143), osiąga jakże poszukiwany przez każdego filozofa ???? ????, życie właściwe umysłowi, życie w prawdzie (Ep. 137). Odtąd jego “prawdziwe życie" będzie zawsze podporządkowane intelektowi szukającemu najpierw swymi narzędziami poznawczymi wiecznej mądrości, a później poddającemu się niedyskursywnej już ekstazie, wynoszącej w inny wymiar egzystencji, do bezpośredniego stopienia się z bytem najdoskonalszym. Szczęście stopienia się z tym bytem, który Synezjusz tak chętnie nazywa “bytem pierwotnym", jest tak wielkie, że każdy z uczniów Hypatii chciałby, by ten stan trwał jak najdłużej: “Życzyłbym sobie, aby stałą własnością naszej natury było nieustanne dążenie do kontemplacji" (??? ???? ?????? ??????????? , Dion 8). Odwrócony ku światłu umysł kontempluje Piękno i Dobro ostateczne, a nie pozorne, zmienne i nietrwałe, które postrzega w ziemskim, materialnym porządku istnienia. Ale warunkiem uzyskania tego wywyższenia umysłu jest, zgodnie z trwałą nauką Platona, rozwijanie sił poznawczych przez całe życie: “życie zgodne z intelektem jest ostatecznym celem człowieka. Prowadźmy więc takie życie i prośmy boga o dar mądrości" (Ep. 137). Filozofia pojęta jako poszukiwanie metafizycznej tajemnicy staje się dla wprowadzanych w jej ryty uczniów Hypatii zrozumiała w swym celu i istocie. To, co dotychczas było dla nich “sekretne" -???????, staje się odgadnione. Żarliwy trud Hypatii skierowany na naukę olśnień boską tajemnicą nie poszedł na marne. Synezjusz całe życie szuka kontemplacji, a jego najpiękniejsze utwory - Hymny - są tego najdobitniejszym świadectwem. Podejmując więc niezwykle ciężki obowiązek sprawowania biskupstwa będzie zawsze wspominał czasy młodości, wypełnione filozoficznym otium i metafizyczną kontemplacją (?? ???? ?????????? ?xo??) jako okres największej szczęśliwości (Ep. 11). Jednakże i w czasach wypełnionych powinnościami kościelnymi nie zawaha się powiedzieć, że to właśnie ?????? stanowiła cel jego kapłaństwa: ????? ????? ????? ????????? (Ep. 41). Ta mądrość, która każe poznawać jedynie rzeczy boskie (???? ???????) i która wciąga w poszukiwanie tego, co nieokreślone i tajemnicze, podnosi także osobę ludzką do ponadcielesnej doskonałości. Ponadcielesne wyniesienie człowieka oznacza, że szukając boga jest on wolny od afektów, zharmonizowany z samym sobą, obojętny na rzeczy świata. Dlatego też droga, którą Hypatia wiodła swych uczniów do tego, co wspólnie nazywali “zjednoczeniem z boskością" (henosis), zakładała nie tylko wielki wysiłek poznawczy, ale i etyczną doskonałość. Sama mądrość była tutaj niewystarczająca. Hypatia uczyła ich, że aby dotrzeć do tej nauki, która znajduje się na krańcach poznania, która mówi już tylko o pięknie samym, musi się samemu być pięknym, musi się być doskonałym. Wobec tych uczniów, którzy nie chcieli zrozumieć tej fundamentalnej prawdy, umiała zastosować, jak się dowiadujemy z naszych przekazów, nawet bardzo brutalne metody pedagogiczne. Opowiada nam o tym w swojej biografii filozofa Izydora Damascjusz. Jego relacja, która sprawia nam często trudności interpretacyjne wskutek niejasności i ułamkowości swych wiadomości, zawiera jednak w tym fragmencie wiarygodną informację. Przytoczone jest tutaj pewne opowiadanie, wyniesione ze szkoły Hypatii, w którym przechowane zostały autentyczne - jak się wydaje - słowa filozofki. Stanowi to niezwykłą rzadkość. W naszych przekazach znajdujemy bowiem tylko dwie wypowiedzi Hypatii. Otóż, zdarzyło się, pisze Damascjusz, że jeden ze studentów, uczęszczający regularnie na jej wykłady (nazywa się on tu ????????????), zakochał się w nauczycielce. Młoda filozofka była bowiem “piękna i powabna": ???? ?? ??? ??????? (taka, jaką chciałby ją widzieć Leconte de Lisiel). Uczeń nie był zdolny do powstrzymania swoich pragnień, do poddania swych uczuć kontroli. Wyznał jej więc swoją miłość. Wówczas Hypatia postanowiła go ukarać i znalazła skuteczną metodę, by go przepędzić. Ukazała mu bowiem w sposób naturalistyczny i odrażający szpetotę kobiecej fizyczności. Jako symbol nieczystości ciała zademonstrowała mu swoją podpaskę higieniczną i gniewnie upomniała go: “To jest to, co naprawdę kochasz, młody człowieku, a nie piękno samo!" (??????… ????, ? ???????? ????? ?? ???????) . Damascjusz przedstawia to wydarzenie w jeszcze innej wersji. Mówi się w niej o tym, że Hypatia opanowała namiętności młodego człowieka przy pomocy kojącego wpływu muzyki . Sam Damascjusz określił tę wersję jako “niekompetentną" i miał chyba rację. Wprowadzono ją tylko po to do wspomnień o Hypatii, by złagodzić obrzydliwość tej, jak sądzimy, autentycznej historii. Kulturalni Hellenowie uważali zapewne, że nie powinno się opowiadać o dość znanej kobiecie i uczonej tego rodzaju nieprzystojnych rzeczy. Ma rację Cameron pisząc, że ta alternatywna wersja pokazywała Hypatię w bardziej sympatycznym świetle, ale nie ma racji twierdząc, że bardziej pasowała do niej jako platoniczki . Ta “niecywilizowana", mało kulturalna opowieść jest w gruncie rzeczy głęboko platońska, a z drugiej strony odsłania przed nami autentyczną osobowość Aleksandryjki. Wyłania się z niej prawdziwy charakter Hypatii, ukształtowany w oparciu o jej naturalne potrzeby i powołanie do ascetycznego życia. W tym manifestacyjnym geście zawarty jest jej brak zainteresowania światem o niższym statusie istnienia i zwykłym życiem z jego również zmysłowymi pragnieniami. Ujawnia się w nim też jej bardzo własny, indywidualny wstręt do cielesności. Nie była ona na pewno osobą, którą moglibyśmy nazwać miłą czy sympatyczną. Nie pasują do niej takie kwalifikacje. O Hypatii można było powiedzieć (i tak mówią źródła), że była człowiekiem wielkiego formatu, można było wyróżniać jej niecodzienną siłę charakteru i dzielność etyczną. Dlatego język moralistyki platońskiej odpowiadał jej własnemu językowi, a zasady teorii moralnej późnego platonizmu pasowały do jej naturalnej aktywności etycznej. Wydaje się, że nie trzeba szukać zawiłych rozwiązań dla zinterpretowania tego wydarzenia . Ci, którym postępek Hypatii przywodzi na myśl odrzucenie przez Sokratesa zalotów Alcybiadesa, znajdują dla niego właściwsze wyjaśnienie. Hypatia uczyniła coś tak odstręczającego po to właśnie, by przekonać studenta, że pokochać to znaczy zrozumieć głębszy sens Erosa i “odwrócić się" w kierunku tego sensu. Po to tyle trudziła się w czasie swoich wykładów, mówiąc o owym głęboko tkwiącym w człowieku “oku" poznania, by student potrafił zrobić z przekazanej mu wiedzy użytek. Po to na co dzień demonstrowała młodym słuchaczom swoje męstwo etyczne, by zrozumieli, że żądze i namiętności gaszą światło umysłu. Skoro jednak student okazał całkowite nieuctwo, dokonała na nim gwałtu psychicznego (Sokrates ironizował tylko z głupoty Alcybiadesa) , by zechciał wreszcie zobaczyć, że piękna nie można utożsamiać z jakimś konkretem, z jakimś przedmiotem (którym w tym przypadku było piękno Hypatii samej). Jako neoplatonka nie wymagała już od niego, by wykonywał ten cały wstępny platoński wysiłek “chodzenia" za pięknymi ciałami. Jej pojmowaniu Erosa bliższy był już wariant Plotyna: (...) trzeba bowiem, skoro [ktoś] zobaczy cielesne piękności, by nie ścigał ich więcej, lecz by wiedział, iż są podobiznami, śladami i cieniami tylko, i by uciekał do tamtej, której one są tylko podobiznami. Bo jeśli przybiegnie i zechce uchwycić owo piękno, jakby było prawdziwe, to będzie tak, jak było z owym pięknym widmem, płynącym na wodzie: chciał je ktoś uchwycić (...) i zanurzywszy się w głąb strumienia zniknął na wieki. Otóż tak samo zanurzy się nie ciałem, lecz duszą w mroczne i dla umysłu zgoła ponure głębiny ten, kto zostaje niewolnikiem pięknych ciał i nie zrzuca jarzma, i będzie na ziemi ślepcem w ciemnościach Hadesowych, obcującym i tu i tam jeno z marami . Tak jak Plotyna nie interesowały ją już te piękna, które były w jednym aspekcie ładne, a w drugim brzydkie, których piękno było relatywne. Chciała wyzwolić w swych uczniach ten rodzaj intelektualnej rozkoszy, który doprowadziłby ich do widzenia piękna ostatecznego: ?? ?????? ?????? ?????? ?????? (Ep. 139). Jej uczniowie musieli oderwać się od świata, który charakteryzował się iluzorycznością i wtórnością, musieli zamienić mniemanie na prawdziwe poznanie, ???? na ????????; a takie przedmioty, jak “piękni ludzie", zostawić po drodze, zapomnieć o nich. Tymczasem jej młody uczeń tak przyzwyczaił się do świata mniemań, że Hypatia była zmuszona zastosować odrażający zabieg, by wstrząsnąć jego wolą, rozumem i poczuciem moralnym. I rzeczywiście uzyskała to, czego pragnęła. Student “odwrócił się" z obrzydzeniem od świata rzeczy i wyzwolił w sobie potrzebę cnoty moralnej. Damascjusz tak bowiem konkluduje swoje opowiadanie: “Wstyd i zdziwienie wywołane tą nieprzystojną demonstracją spowodowały, że młody człowiek doznał duchowej przemiany". Ta duchowa przemiana polegała właśnie na tym, że posiadł on cnotę umiarkowania, powściągliwości - sophrosyne, i zaczął w zgodzie z jej wymaganiami postępować: ?????????? ???????????. W innym miejscu swojego sprawozdania o życiu Hypatii Damascjusz znowu powraca do cnoty, o którą stoczyła Hypatia batalię z zakochanym w niej młodzieńcem, i opisuje korespondujące z nią jej inne sprawności etyczne. Charakteryzując w tym przypadku jej cnoty w duchu teorii moralnej Platona i Arystotelesa, przejętej i dopracowanej przez neoplatończyków, pisze, że wzniosła się na najwyższy poziom w praktycznej hierarchii cnót (??????? ??? ???????? ??????), czyli osiągnęła cnoty polityczne (?????? ?????????). Stanowiły one bowiem szczytowe wcielenie kardynalnych cnót etycznych. Dlatego Damascjusz mówi nie tylko o jej cnocie powściągliwości - sophrosyne, ale o sprawiedliwości - dikaiosyne (?????? ?? ??? ?????? ????????) , a także praktycznej mądrości - phronesis (????????). Wydaje się, że już nie musi wymieniać cnoty męstwa - andreia (???????), bo przecież w niej znajdowały oparcie te wymienione i ona nadawała jej czynom życiowym i duchowym heroiczną orientację. Jest rzeczą charakterystyczną, że z podobnymi jak u Damascjusza opiniami na temat osobowych wartości i moralnych wymagań Hypatii spotykamy się także w relacjach innych autorów. Sokrates Scholastyk nie wspomina o jej innych cnotach (z zakresu cnót kardynalnych), lecz tylko o sophrosyne. Tylko tą cnotą posługuje się demonstrując jej zalety moralne i system zachowań wobec świata zewnętrznego, jej sztukę wyważonej politycznej aktywności. Gdy wspomina o szacunku, który wyzwalała, o wrażeniu, jakie jej osoba robiła na ludziach, wyjaśnia, że działo się to właśnie dzięki opanowanej do perfekcji cnocie sophrosyne: ??’ ???????????? . Powołuje się też na tę zaletę moralną, gdy opisuje - jak pamiętamy - jej kontakty z reprezentantami władzy państwowej. Zachowywała się wobec nich w sposób, który historyk określa krótko: ????????. Tę też cnotę Hypatii wychwalają - powtarzając za Sokratesem - historycy czasów późniejszych: Kasjodor i Nikefor Kallistos . Ale Sokrates, a także Damascjusz mówią nam jeszcze więcej. Wskazują na to, że jej sophrosyne budziła tak powszechny podziw i szacunek w Aleksandrii, bo była czymś wyjątkowym, należała już do wyższego, niż polityczny, poziomu cnót. To ta cnota powiodła ją jeszcze wyżej, ponad ????? ???????? i tym samym ponad filozofię praktyczną, w zgodzie z neoplatońską skalą cnót prowadzących do przebóstwienia (??????) , ku cnotom oczyszczającym, katartycznym (?????? ??????????). Wiedziała przecież za Plotynem, że cnoty polityczne znamionują życie tylko człowieka dobrego, wyższe człowieka boskiego, że tylko życie upodobnione do boskiego (???????? ???) jest naszym przeznaczeniem . To dopiero cnoty oczyszczające - uczył Plotyn, a za nim Porfirusz i Jamblich - reorientują duszę, oddalają ją od spraw ciała, oznaczają wolność duszy uwolnionej od cielesnych zależności. Na tym poziomie cnoty kardynalne nabierają już charakteru nadprzyrodzonego. Tak więc jej cnota sophrosyne nie oznaczała już tutaj walki z namiętnościami, lecz całkowite uwolnienie się od pożądań i wszelkich materialnych powiązań, pełnię panowania nad sobą. Cnoty katartyczne wiodły ją jeszcze dalej ku cnotom teoretycznym (?????? ??????????) i paradygmatycznym (?????? ??????????????, do mądrości kontemplacyjnej (a????? ????????), do zespolenia w oświecającej ekstazie z boskim intelektem, z niewyrażalnym Jednym. Cnota powściągliwości w tej przestrzeni służyła duszy już tylko do utrzymywania się w stanie całkowitej niewzruszoności bytu, w którym nie ulega się żadnym poruszeniom i doznaniom, a jedynie, na podobieństwo bogów, trwa się w jedności z samym sobą. Z tego, co czytamy u Synezjusza, wynika, że inni jej uczniowie, prowadzeni przez “boską przewodniczkę" przez taką hierarchię cnót praktycznych i teoretycznych do błogostanu obcowania z Jednym, byli bardziej wrażliwi na znaczenie cnót moralnych niż ów “prosfojtetes" z Damascjusza. Synezjusz wkrótce po zakończeniu studiów u Hypatii, gdy już sam dalej kształtował swoją moralną osobowość, był bardzo surowym sędzią dla słabości innych. Ostro pouczał i strofował Herkuliana, który popadł w niewolę “ziemskich" uczuć i pragnień (Ep. 140). Prosił go i napominał, by ćwiczył się w pogardzie dla wszystkich rzeczy znajdujących się w najniższej sferze bytu i osiągał stan filozoficznej apatheia - całkowitej wolności od wzruszeń i afektów. Żądał nawet od niego, by nie poprzestawał na pielęgnowaniu kanonu czterech cnót na ich najniższym - politycznym i drugim - katartycznym poziomie, lecz wzniósł się na poziom trzeci i czwarty: teoretyczny i paradygmatyczny. A więc na te poziomy, na których wedle etyki neoplatońskiej pierwotne dzielności etyczne zlewają się już niejako ze swymi transcendentnymi formami: Nie myślę tutaj o tym męstwie duszy, które się zdobywa w obrębie pierwszej, ziemskiej tetryktys cnót, ale o tym, które należy do trzeciego i czwartego stopnia cnót moralnych. Tak rozumianą cnotę męstwa osiągniesz dopiero wtedy, gdy już żadna z rzeczy świata ludzkiego nie będzie cię interesowała . Z drugiej strony jednakże wydaje się, że wymagania moralne stawiane przez Hypatię jej uczniom nie mogły być aż tak wygórowane, skoro na przykładzie jej drogiego ucznia Synezjusza możemy się przekonać, że nauczycielka nie żądała od nich całkowitego wyrzeczenia się wszelkich związków cielesno-materialnych. Synezjusz był żonaty, posiadał potomstwo i nie chciał rozstać się ze swoją żoną nawet wtedy, gdy powołano go na biskupstwo (Ep. 105). Wiedział zresztą doskonale z nauk Hypatii, że cnotę sophrosyne można równie dobrze, jak w stanie bezżennym, realizować w małżeństwie. Naprawdę wysokie żądania, związane z oczyszczaniem duszy przy pomocy cnót moralnych, stawiała Hypatia tylko sobie. To tylko jej sophrosyne należąca, do wyższego poziomu cnót udoskonalających wyrażała się w całkowitej powściągliwości seksualnej, w jej słynnej cnocie czystości, co na pewno przyczyniło się do umocnienia rozprzestrzenianej o niej przez uczniów opinii świętości. Do końca życia pozostawała dziewicą (???????? ????????), zachowywała się zawsze wstrzemięźliwie, uprawiała, pomimo rodzinnej zamożności, widoczną i w życiu codziennym ascezę, nosząc np. skromne ubiory (tribon filozoficzny), zachowując w każdej sytuacji umiarkowanie i obyczajność . Kierowała nią w tym względzie nie tylko własna potrzeba życia w cnocie, w konwersji od rzeczy ludzkich do boskich, w szczęśliwej wolności od tego co zmysłowe i skończone. Wiemy już, że chodziło jej przede wszystkim o uczniów, którym w swym trudzie nauczycielskim nieustannie pokazywała, że mistyk osiąga wolność, korząc się i roztapiając w Bogu, a nie zaspokajając swoje namiętności i żądze dóbr zewnętrznych. Poza zajęciami z filozofii bytu i moralistyki prowadziła Hypatia dla swoich uczniów wykłady z matematyki i astronomii. Wspomina o nich Synezjusz z takim samym uwielbieniem i szacunkiem, jak wcześniej to czynił wobec ich czysto filozoficznych, podporządkowanych kontemplacyjnym celom, spotkań. Bo w rzeczywistości matematyka w tym kręgu, podczas tych natchnionych, napełnionych mistyczną aurą filozoficznych egzegez, jak we wszystkich szkołach późnoplatońskich, stanowiła jeszcze jeden, bardzo ważny instrument metafizycznego poznania. Jej prawdy odnosiły uczniów do wyższej poznawczo sfery epistemologicznej, uzdatniały do uogólnień, otwierały oczy na rzeczywistość idealną. Mówiło się więc tutaj o tej dziedzinie “boska geometria" (???? albo ???? ?????????), a jej “święte" zasady, jak pamiętamy, stosowało we wzajemnych stosunkach przyjacielskich (Ep. 93). Niekiedy wydaje się, że najwyżej z nauk matematycznych, wspomagających poznanie metafizyczne, stawiała Hypatia astronomię. Synezjusz przechował nam bowiem w De dono jej poglądy na temat znaczenia i istoty astronomii. To ona uważała, a za nią jej uczeń, że “astronomia jest nauką o wyjątkowej doniosłości" (?????????? ??? ???? ?? ????????? ????? ??????? ). To również Hypatia zachęciła Synezjusza do zbudowania astrolabu, instrumentu do obserwacji i badania ciał niebieskich. Ta “godna najwyższej czci nauczycielka" (???????????? ??????????) wiedziała, że badania astronomiczne otworzą umysły uczniów na tę dziedzinę, poza którą otwiera się już tylko przestrzeń doświadczenia mistycznego. Było dla niej rzeczą wiadomą, że astronomia zaprowadzi ich tam, gdzie króluje nie dająca się wyrazić słowami teologia (??? ????????? ?????????) . Tą drogą “święte tajemnice filozofii" stawały się dostępne zarówno dla tych, którzy podążali ku nim tradycyjną drogą mądrości, jak i dla studiujących zasady matematyki, geometrii i astronomii: “Astronomia prezentuje swoje obiekty w sposób jasny i nie podlegający dyskusji czyniąc użytek z arytmetyki i geometrii, które posiadają nienaruszalne kanony prawdy". Poważanie, z jakim Hypatia traktowała matematykę i astronomię, najlepiej potwierdza jej czynne, naukowe zainteresowanie tymi specjalnościami. Nie zachowały się do naszych czasów żadne tytuły jej prac z filozofii, dotrwały natomiast wiadomości o jej pismach matematycznych i astronomicznych. Ich tytuły pozwalają nam również odtworzyć tematykę jej wykładów . Podstawy geometrii prezentowała więc swoim słuchaczom na podstawie Apolloniusza z Perge i Euklidesa, którym najpoważniej zajmował się jej ojciec. Do wykładów z arytmetyki służył jej podręcznik znakomitego algebraisty z okresu wczesnego cesarstwa - Diofantosa z Aleksandrii. Oprócz tego niezwykle ważnym autorem, którego pracami posługiwała się do objaśniania prawd matematycznych, był Klaudiusz Ptolemeusz. Na nim też się opierała, prowadząc kurs astronomii dla swoich uczniów. Wiele danych zresztą wskazuje na to, że Ptolemeusz był otaczany wyjątkową czcią w domu Teona. Mówią o tym komentarze do jego prac, pisane tak przez ojca, jak i córkę, jak również poetyckie elogia na cześć tego uczonego czy to w De dono Synezjusza, czy zachowane pod imieniem Teona . Nawiązania w listach Synezjusza do pitagorejskiej mistyki liczb, koncepcji filozoficznych i politycznych tej szkoły świadczą o tym, że Hypatia wprowadzała swoich uczniów również w arkana matematyki pitagorejskiej. Było to zresztą rzeczą oczywistą w ich wspólnocie. Moda na Pitagorasa panowała powszechnie w kręgach późnoplatońskich, a “boski mąż" Pitagoras był w nich uważany za prekursora Platona i główny autorytet moralny . Dlatego tak znamienici następcy Plotyna jak Porfiriusz i Jamblich studiowali życie Pitagorasa i dzieje jego szkoły, i nadali w początkach IV w. ostateczny kształt pitagorejskiej legendzie. Ich biografie Pitagorasa zawierające opowieści o cudownych dokonaniach Pitagorasa, jego czystości życia i ponadludzkiej mądrości oraz niezwykłej charyzmie nauczyciela i wychowawcy stanowiły dla filozofów późnego hellenizmu również wzór życia w filozoficznej wspólnocie mistrza i uczniów. Po śmierci filozofki istniały, jak można sądzić, pewne kręgi w Aleksandrii, które sławiły i pamiętały Hypatię i jako matematyczkę, i jako filozofkę. Szczególnie że, jak widać z zachowanych do naszych czasów tytułów, jej prace matematyczne cieszyły się poczytnością w następnych pokoleniach. Wykorzystał ten fakt Damascjusz w swoim sprawozdaniu z życia Hypatii i charakteryzując jej dokonania w kontekście filozofowania swojego aleksandryjskiego nauczyciela, teurga Izydora, modelowego dla niego kapłana-filozofa późnego platonizmu, przedstawił ją jako naukowca-specjalistę. My już jednak wiemy, że przeciwstawiając ją swojemu mistrzowi “jako tylko matematyczkę prawdziwemu filozofowi" (??? ??????????? ?? ???? ????????) nie uczynił jej wielkiej krzywdy i nie pomniejszył jej zalet filozoficznych. Dał nam tylko do zrozumienia, że “prawdziwy" teurg Izydor był dla niego bardziej przekonujący jako kapłan-filozof z jego darem dywinacji, proroczymi snami i znajomością teurgicznych symbola niż Hypatia. Jednocześnie przekazał nam pewną informację o tym, że dokonania matematyczne Hypatii były na początku VI wieku, wtedy gdy pisał swoją biografię Izydora, wysoko cenione. Potwierdził również nasze przekonanie, że ci, którzy przekazywali z pokolenia na pokolenie pamięć o matematycznych dokonaniach Hypatii, wiedzieli również to, co i dla nas jest oczywiste, że matematyka i astronomia stanowiły dla niej tylko stopnie wiodące do poznania centralnego dla niej problemu związanego z filozofią bytu. Damascjusz w innych miejscach swojego sprawozdania i inne nasze źródła będą ją nazywały na pierwszym miejscu: ????????. Odtworzony przez nas na podstawie relacji Synezjusza typ filozofowania praktykowany przez Hypatię z jej młodymi studentami znajduje swoje potwierdzenie i u Sokratesa Scholastyka. Sokrates bowiem pisze: Udało jej się osiągnąć tak wysoki stopień wykształcenia, że przewyższyła współczesnych sobie filozofów, stała się kontynuatorką wznowionej przez Plotyna szkoły platońskiej i potrafiła wykładać na prośbę zainteresowanych wszelkie, jakiekolwiek by były, doktryny filozoficzne. Chodzi tu Sokratesowi zapewne o to, że przerastała znaczeniem innych filozofów aleksandryjskich końca IV i początku V wieku. I rzeczywiście wspominani w źródłach inni filozofowie tego okresu uzyskali znacznie mniejszą sławę od niej . Często budzący kontrowersje zwrot u Sokratesa mówiący tym, że Hypatia była kontynuatorką szkoły platońskiej (??? ?????????? ?????????) wznowionej przez Plotyna, oznacza najpewniej, iż prowadziła coś w rodzaju małej szkoły (????????), zamkniętego kręgu filozoficznego, wspólnoty typu pitagorejskiego, co właśnie w jej czasach było rzeczą powszechnie praktykowaną przez znanych filozofów, następców Jamblicha z Chalcis . I na to przecież wskazują wyraźnie nasze rozważania. Nie po siadała natomiast katedry filozofii opłacanej przez miasto, nie była utrzymywanym na koszt publiczny filozofem, jak to się nie kiedy jej przypisuje . Jeśli jakiś filozof miał tego rodzaju pozycję w Aleksandrii, tak w IV, jak i w V wieku, źródła nie mają “zwyczaju" tego ukrywać przed nami (vide Hermejas, a potem jego syn Ammoniusz) ani zatajać tego, że wchodził w skład Muzejonu (jak ojciec Hypatii). Pogląd o publicznej funkcji Hypatii jako nauczycielce filozofii w Aleksandrii znajduje swoje potwierdzenie, jak utrzymują jego zwolennicy, również w przekazie Damascjusza. Pisze on tutaj: Ubrana w tribon filozoficzny zwykła ukazywać się w samym środku miasta (??? ????? ??????) i wyjaśniać publicznie (???????? ??????) chcącym ją słuchać nauki Platona, Arystotelesa lub jakiegokolwiek innego filozofa. To niezwykle zagadkowe stwierdzenie zawiera w sobie kilka pytań i rodzi kontrowersje. Po pierwsze uważało się, że owo “exegeito demosia" oznaczało, że była ona właśnie oficjalnie wyznaczona przez władze miejskie na wykładowcę filozofii. Po drugie wykorzystywano ten zwrot, by sprofanować wzniosły platonizm Hypatii i przemalować ją na włóczącą się po mieście ludową filozofkę, rodzaj cynickiego kaznodziei . Jednakże Cameron znajduje również niezwykle oryginalne wyjaśnienie tej naiwnej i jednocześnie deprecjonującej Hypatię charakterystyki jej stylu i nauczania. Widzi on w tym bowiem zemstę Damascjusza, scholarchy Szkoły Platońskiej w Atenach, za to, co napisał o niej Synezjusz w Ep. 136: “Dzisiejsze Ateny nie mają już w sobie niczego wyjątkowego poza sławą swojego imienia (...) Były one niegdyś siedzibą mędrców, dzisiaj mogą się poszczycić tylko hodowcami pszczół (...)". Cameron sądzi, że Damascjusz czytał z niechęcią list postponujący nauczycieli Szkoły Platońskiej w Atenach, jak również inne pogardliwe wypowiedzi Synezjusza na temat tych, którzy uprawiają filozofię z odmiennej, niż jego własna, perspektywy . Trudno nam sobie wyobrazić, by poważna i bardzo surowa pod względem obyczajów filozofka sterczała na ulicach Aleksandrii i pouczała przygodnych ludzi mających akurat ochotę na słuchanie wykładów z historii systemów filozoficznych. Wydaje się, że lakoniczny pisarsko Damascjusz wtłoczył w jedno zdanie kilka informacji na temat Hypatii. Jedna z nich dotyczyła aktywności politycznej Hypatii i związanej z tym pewnego typu publicznej działalności, druga - jej nauczania. Do pierwszej - politycznej części stwierdzenia Damascjusza powrócimy w rozdziale III. Jeśli chodzi o jego drugą część, należy ją chyba rozumieć jako osobną myśl, w inny sposób. Oznacza ona, że Hypatia nauczała “publicznie" prowadząc, poza nauką dla wąskiego kręgu “wtajemniczonych", również wykłady dla szerszej publiczności. Nie chodzi tu wcale o to, że była ulicznym kaznodzieją. Wykłady te odbywały się prawdopodobnie także w jej domu, gdzie spotykali się zawsze i systematycznie studenci jej ezoterycznego kręgu. Do tych bardziej “publicznych" wykładów Hypatii w jej domu nawiązuje zapewne znana nam już historyjka o zawistnym biskupie Cyrylu, który przechodząc koło domu Hypatii zobaczył dużą grupę ludzi, gromadzących się wokół niego i pragnących się dostać do środka. Chcieli oni może wziąć udział w wykładzie z historii filozofii prowadzonym przez filozofkę metodą filozoficznej egzegezy tekstów, z chronologiczną dyscypliną, poczynając od Platona i Arystotelesa, a kończąc na filozofach późnego platonizmu. Pragnęli może także posłuchać, jak komentuje dzieła słynnych matematyków i astronomów. Tego typu wykłady mogła Hypatia prowadzić również poza domem, w miejskich publicznych salach wykładowych . Mamy więc podstawy źródłowe, by sądzić, że to właśnie w tych miejskich audytoriach, odkrytych przez polskich archeologów na Kom el-Dikka, tuż obok agory, w samym sercu starożytnej Aleksandrii, które budzą obecnie tak wielkie zainteresowanie badaczy późnej starożytności, głosiła także Hypatia swoje wykłady, komentując dzieła klasyków filozofii (a może także matematyków i astronomów aleksandryjskich). Zwracała się tutaj do wszystkich w Aleksandrii, którzy chcieli ją słuchać, bo byli zainteresowani dorobkiem wielkich greckich filozofów i uczonych. Brali w nich udział urzędnicy cesarscy, miejscy, inteligencja aleksandryjska, poganie, chrześcijanie, Żydzi, wizytujący miasto goście. Udawała się do miejskiej sali wykładowej ze swojego domu powozem, jak przystało jej godności społecznej (należała przecież do arystokracji miejskiej), a nie pieszo, jak wydaje się sugerować Damascjusz, ale ubrana w skromny, szary płaszcz filozofa, opanowana i wzbudzająca poważanie. O tym, że jeździła po mieście powozem, wiemy od Sokratesa, a Damascjusz daje nam do zrozumienia, że nie było niczego budzącego zdziwienie czy zgorszenie w tym fakcie, że widziało się tę dostojną damę swobodnie poruszającą się po mieście. Bo przecież podkreśla on, że “całe miasto w sposób naturalny kochało ją i darzyło wyjątkowym szacunkiem" Stali uczniowie Hypatii, o których, jak pamiętamy, mówił raczej przesadnie - w świetle naszych rozważań - Sokrates, że pochodzili “ze wszystkich stron" (?????x????) , odwiedzali jej dom codziennie. Dla tych właśnie, którzy mieli całe życie, jak pisaliśmy, zajmować się “boskimi dziedzinami" ( ?? ???????? ????????, Ep. 154), były przeznaczone wykłady utrzymane w porządku tajemnicy. W kręgu członków biorących udział w “misteriach filozoficznych" nie było miejsca dla tych, którzy nie żyli w stałym napięciu umysłów i serca, w nieustającej filozoficznej aktywności. O tym, że najbliżsi uczniowie Hypatii spotykali się u niej bardzo często, świadczy również ich wzajemna bliskość i przywiązanie do siebie. Tego rodzaju więzi, które obserwowaliśmy u Synezjusza, Olimpiusza czy Herkuliana, mogły się pojawić tylko w wyniku stałego obcowania młodych ludzi ze sobą przez kilka lat. Stąd też ich związek z nauczycielką był projekcją długotrwałego przywiązania i miłości do niej, a także stałej adoracji. Nazywali ją przeto nie tylko nauczycielem filozofii i dobroczyńcą, ale także matką i siostrą: ????? ??? ?????? ??? ????????? ??? ??? ?????? ?????? ????????? (Ep. 16). Poczucie interpersonalnych więzi z wykładowczynią było tak wielkie, że Synezjusz był gotów opuścić dla Hypatii swoją patria germana i przyrzekał sobie, że nawet w Hadesie będzie pamiętał o swojej “ukochanej Hypatii" ( ??? ????? ‘Y??????, Ep. 124). Tak więc zauroczeni magnetyczną osobowością Mistrzyni i nawzajem sobą, uważali, że sam bóg doprowadził do ich spotkania (Ep. 137). Spotkanie to nastąpiło w tym wyjątkowym miejscu na ziemi i w wyjątkowym czasie. Stało się to bowiem wtedy, gdy Ateny podupadły, a w ich miejsce “Egipt rozkoszuje się dzisiaj owocami zrodzonymi z mądrości Hypatii" (Ep. 136). Mieszkańcy Egiptu i Aleksandrii mogą więc karmić się plonami wyrastającymi z nasion, którymi są cnoty i myśl Hypatii. Z tego też powodu Synezjusz tak bardzo zazdrościł Herkulianowi, że mógł przedłużyć sobie studia w Aleksandrii i dalej pędzić życie tam, gdzie “kultura filozoficzna rozkwita wśród wielu mężczyzn" (Ep. 139). Należący do ścisłego kręgu uczniów Hypatii nazywają się wzajemnie nie tylko współtowarzyszami w studiach (???????), ale co więcej - określają się najszczęśliwszymi kolegami w studiach (???????????? ???????). Mają prawo tak się nazywać, bo należą przecież do otoczenia Pani “błogosławionej, najświętszej i godnej najwyższej czci" (Ep. 5). Stosunek do nauczycielki odbija się również na sposobie ich zwracania się do siebie. Pamiętamy ich listy i ton, który w nich rozbrzmiewał, pamiętamy pełne miłości słowa, jakimi się ob- darzali. Synezjusz powtarzał w listach do przyjaciół, że ich kocha (Ep. 143), używał przyjętych wówczas kwiecistych retorycznie a wyrażających sympatię zwrotów, takich jak “najdroższy" w różnych postaciach (? ???????, ??????? ??????). Wszyscy oni byli tak znakomici, że Synezjusz z żalem pisał do Herkuliana, po wyjeździe z Aleksandrii, iż pewnie Herkulian nie odczuwa jego straty. W jego otoczeniu pozostaje przecież nadał tak wielu interesujących ludzi: “Przebywa tam z tobą wielu takich jak Synezjusz i lepszych od niego!" (Ep. 139). Ich wspólnotę, którą najchętniej nazywali ???????? ?? ????????? (Ep. 137), łączyły więc więzi głębsze niż zwykła sympatia. Była to ???? ????? (Ep. 140; 143), u której podstaw leżało niezmienne prawo boskie. Prawo, które odkrywali we własnym rozumie i które powodowało, że się wzajemnie honorowali i cenili: “Nam, którzy jesteśmy zjednoczeni ze sobą za pomocą rozumu, najlepszej cząstki naszej osoby, boskie prawa stawiają pewne żądania: mamy się wzajemnie kochać i szanować" (Ep. 137). Żyjąc w intelektualnym związku stanowiącym mikrokosmos odbijający prawa wszechświata, doznawali u Hypatii doświadczeń, w które stale trudno im było uwierzyć. Dlatego Synezjusz powtarzał w listach do Herkuliana: “Tobie i mnie zostało dane doświadczyć tak niezwykłych rzeczy, w które znając je tylko z opowiadania, nie uwierzyłbyś" (Ep. 137). Z tej też przyczyny to wszystko, co słyszeli od ich “wspólnej nauczycielki" na temat tajemnic poznania filozoficznego, stanowiło głęboki sekret Herkuliana, Olimpiusza, Synezjusza, Hezychiusza i innych bliskich kolegów. W Ep. 137 zastanawia się Synezjusz nawet nad tym, czy może powierzyć swoje rozważania filozoficzne listowi wysyłanemu do Herkuliana, który przecież może dostać się w “pierwsze lepsze" ręce. A w Ep. 143 napomina i prosi usilnie Herkuliana, by zachował w tajemnicy te święte dogmaty (??????? ??????), które razem przyswoili sobie u Hypatii. Pisze więc do niego: “Ponieważ ja o to dbam, proszę ciebie również, byś bardzo pilnie strzegł sekretów naszych «filozoficznych misteriów»". Dla wspólnego studiowania i przechowywania wiedzy nabytej u Hypatii stworzyli kiedyś (co nie było odosobnione w owych czasach) związek czterech przyjaciół odpowiadający pitagorejskiej tetraktys (????????? ????? ??????) . Mając poczucie ważności swego związku, odtwarzającego prawa i zależności kosmiczne, przyrzekli sobie przechowywać w skrytości to, co widzieli u Hypatii “na własne oczy" i słyszeli “na własne uszy" (????????). Było bowiem dla nich rzeczą wiadomą, że tajemnice bytu odsłonięte przez ?????? ????????? nie mogły się dostać w ręce tych, którzy byli gotowi je strywializować i w rezultacie końcowym ośmieszyć. Cytując słowa Lizysa Pitagorejczyka Synezjusz pisał: “Krzewić filozofię wśród ludu to nic innego jak wyzwalać w ludziach pogardę dla rzeczy boskich" (Ep. 143). Odpowiadało to ich wspólnemu przekonaniu, że jeżeli wynosi się filozofię poza elitarne kręgi ludzi, wybranych do jej uprawiania, traci ona swoją prawdziwą substancję. Wtedy to różni szarlatani i pseudofilozofowie zaczynają wykorzystywać wiedzę o boskiej rzeczywistości do popisywania się nią przed prostakami umysłowymi i w ten sposób szargają prawdy, które są nienaruszalne. Pospólstwo bowiem nigdy nie zrozumie tajemnicy boga i kosmosu. W tych wypowiedziach Synezjusz i jego przyjaciele dawali swoje trwałe poparcie dla przekonania Plotyna, że mówienie o bogu jest zamienianiem tajemnicy w popularną opowiastkę . Przy takich poglądach na temat wartości filozofii będzie Synezjusz trwał przez całe życie. Swój “stary", pełen czci stosunek do niej będzie akcentował także wtedy, gdy zmieni życie świeckie na duchowne - filozofia będzie pozostawała dla niego domeną nielicznych. Jak dawniej, tak i teraz będzie upierał się przy swoich przekonaniach na temat filozofii: “Cóż ma wspólnego pospólstwo z filozofią! Boska prawda powinna pozostać tajemnicą: lud potrzebuje odmiennego systemu wierzeń" (Ep. 105). To tylko ludzie pokroju Synezjusza, Herkulana, Olimpiusza czy Hezychiusza są arystokratami krwi (????? ???????). To tylko oni - “dobrzy i szlachetni", reprezentanci najlepszych pochodzeniem i rządzących warstw w miastach, szczycący się swoją ??????? - tworzą towarzystwo “dostojnej nauczycielki". Do ich kręgu oczywiście nie należą kobiety. Jest to naprawdę “?????????? ?????? " (Ep. 139). Herkulian szczerze przyznaje się Synezjuszowi, że pogardza kobietami, nawet tymi, które są mu szczerze oddane (Ep. 146; o kobietach także Ep. 132). Cóż, my tylko wiemy, że nieważność kobiet w ich kręgu stanowiła o ich ważności! Hypatia była w nim przecież nauczycielem filozofii i moralnym mistrzem. Lecz i ona też nadawała pojęciu kobiecości zupełnie inne znaczenie. Jej moralne wyniesienie i posłannictwo spełniające się zarówno w działaniach prywatnych, jak i w spektakularnych, publicznych gestach wynosiło ją wysoko ponad jej płciowość. Wyzwolona, dzięki cnotom katartycznym, z zależności od ciała, sięgająca pułapu cnót najwyższych, mogła o sobie powiedzieć to, co niegdyś mówił pitagorejczyk Empedokles o sobie, a Apolloniusz z Tiany stosował jego śladem do siebie: “Już niegdyś narodziłem się jako dziewczyna i jako chłopiec" . Ta wyniosła arystokratka grecka (jak ją trafnie w tym względzie charakteryzuje Kingsley), ubrana jednak w skromny tribon filozofa, zgromadziła wokół siebie krąg młodych adeptów filozofii, żyjących w dyktowanym przez filozofię ładzie aksjologiczno-moralnym i w poczuciu, że są ulepieni z lepszej gliny niż inni. W tej małej grupce filozofów, wyjętych jakby z idealnego państwa platońskiego, w której ona była królową - filozofem , kult arystokratyzmu był ogromny. Synezjusz bardzo często podkreślał swoje spartańskie korzenie, podobnie jak to na pewno czynili w odniesieniu do swego pochodzenia jego koledzy. Pamiętamy przecież, że nie zniżali się oni nigdy do kontaktów z ludźmi niższego rzędu, podobnie jak swoją protekcyjną dobroczynność rozciągali tylko na osoby wywodzące się z arystokracji. Protegowani przez Synezjusza w Ep. 81 Nikaios i Filolaos są przecież prezentowani Hypatii właśnie jako ???????????? i ?????????! Nie tylko Hypatia pełniła rolę patrona i dobroczyńcy. Uczyła cnoty dobroczynności również swoich uczniów. Daje nam na to dowód Synezjusz w swojej własnej dobroczynnej, patronackiej działalności, którą jak się okazuje, popierała i chwaliła Hypatia. Na dowód tego, że mówi o sobie prawdę, przytacza Synezjusz słowa Mistrzyni, które stanowią drugą, autentyczną wypowiedź Hypatii, jaką posiadamy. Dowiadujemy się więc, że Hypatia zwykła go nazywać: “tym, który wyświadcza dobro innym" (??????? ?????? ??? ???????- Ep. 81) . I Synezjusz z dumą potwierdzał to, co mówiła o nim jego Mistrzyni: “Wszelkie względy, które spływały na mnie ze strony posiadających władzę, wykorzystywałem tylko do tego, by pomagać innym. Posługiwałem się nimi w sposób instrumentalny" (ib.). Wszyscy oni zresztą czynili to samo co Synezjusz. Mieli wielkie wpływy i znajomości i posługiwali się nimi dla potrzeb swoich krewnych i przyjaciół. Jednocześnie widzimy wyraźnie, że ani Hypatia, ani jej dobrze urodzeni uczniowie nie poparliby swoimi protekcjami, u ludzi wpływowych, nikogo wywodzącego się z niższego stratum społeczeństwa. Długo jeszcze, w późniejszych latach życia będzie Synezjusz z pewnym wstydem wspominał bogactwo, w które opływali w czasie aleksandryjskich studiów “????? ??????? ", skupieni wokół Hypatii, i luksus kwater, w których mieszkali (Ep. 133). Natomiast wyniesione przez nich ze studiów u Hypatii poczucie wyższości wobec innych filozofów i innego typu filozofowania będzie się u nich zaznaczało zawsze. Ten charakterystyczny separatyzm wobec pewnych grup społecznych i kręgów kulturotwórczych (Ep. 143) ujawnia się także u Synezjusza w jego traktacie Dion czyli o swoim życiu, napisanym około 404 roku. Ostro polemizuje w nim z pewnego typu filozofami, którzy noszą białe płaszcze, a nie zajmują się poważną filozofią, powiązaną z grecką tradycją literacką i retoryczną. Są to “zawodowi" głosiciele mądrości, pospolici sofiści (??????????????), bez literackiego smaku i wirtuozerii w sztuce retorycznej, rozdający boskie prawdy filozofii wśród szerokich kręgów. Drugą grupę, której stawia zarzuty Synezjusz, stanowią noszący czarne płaszcze mnisi. Mimo że Synezjusz daje w Dionie wyraz swemu zainteresowaniu życiem monastycznym, mnisi jawią mu się jako “barbarzyńcy", wyplatający koszyki pustelnicy i fanatycy, pozbawieni kultury i izolujący się od niej, czujący odrazę do hellenizmu . Jest rzeczą charakterystyczną, że pierwszą osobą, która dostała Diona do oceny, była Hypatia (Ep. 154). Posyłając jej to pismo Synezjusz jeszcze raz przytoczył tezy swojej polemiki z “białymi" i “czarnymi" płaszczami (nazywając ich zresztą również swoimi krytykami). Hypatia musiała podzielać poglądy Synezjusza. Bez wątpienia i ona, i jej uczniowie nie lubili pozbawionych ogłady literackiej filozofów o odmiennych poglądach i mnichów, którzy odrzucali helleńską tradycję i kulturę. W ich otoczeniu “oddychało się" przecież powietrzem przesyconym najwyższymi ideałami helleńskiej paidei, prowadziło studia nad stylem i językiem poezji i prozy artystycznej. Mamy więc podstawy sądzić, że krąg intelektualny Hypatii nie wszędzie znajdował swoich stronników, a jego odosobnienie nie było dobrze widziane w Aleksandrii. Niedosyt wiadomości na temat kręgu Hypatii płynący z ułomności naszych źródeł i sekretności wspólnoty kazał się zastanawiać uczonym nad charakterem filozofii neoplatońskiej w nim uprawianej. Zadawano sobie pytanie, czy był to typ filozofowania należący do tradycji Plotyna i Porfiriusza, czy do tradycji Jamblicha w neoplatonizmie. Obecnie Cameron nie ma wątpliwości, że już samo nazywanie filozofowania tutaj jako “niewysłowionego w swej tajemnicy misterium" świadczy o tym, iż było ono związane w tym kręgu z pewnymi praktykami teurgicznymi, posiadało więc piętno filozofowania charakterystyczne dla szkoły Jamblicha z Chalcis i jego następców. Posługiwano się tutaj, jego zdaniem, ową, zawierającą sekretną doktrynę o pozaintelektualnym zjednoczeniu z najwyższym bogiem, “biblią" neoplatonizmu - Wyroczniami chaldejskimi. Co więcej, przypuszcza on, że to właśnie Antoninos, syn filozofki Sozypatry, wtajemniczał Hypatię w sekrety teurgii. Nauczał on przecież teurgicznego platonizmu w latach jej młodości w Kanopus koło Aleksandrii, gdzie osiedlił się, jak donosi nam Eunapiusz, po opuszczeniu Pergamonu. Wcześniej został wprowadzony w tajniki teurgii w Pergamonie przez filozofa Edezjusza, ucznia Jamblicha, i matkę, która również, jak pisaliśmy we Wprowadzeniu, była ortodoksyjną kontynuatorką Jamblichejskiego teurgicznego platonizmu . To właśnie Antoninos, jak przypuszczał już Fowden , wprowadził nauczanie Jamblicha na powrót do kolebki neoplatonizmu - Aleksandrii. W świątyni boga Serapisa w Kanopus odprawiał “święte i sekretne" obrzędy kultowe, a więc teurgiczne (choć Eunapiusz, z obawy przed antypogańskimi ustawami, lęka się używać tego określenia) i kształcił swoich uczniów na kapłanów boskiej wiedzy platońskiej nasyconej elementami teozofii Wyroczni chaldejskich. Prowadził głęboko ascetyczne życie, pozostając w “kapłańskim" celibacie i przez ćwiczenie się w cnotach, pogardę wobec ciała i wolność od potrzeb zmysłowych osiągnął mądrość “niedostępną dla tłumu", a więc ową sophia theoretike upodabniającą go do boskości. To powodowało, że zauważało się w nim “coś boskiego" (?? ?????????), choć wyglądał jak zwykły śmiertelnik i nie unikał obcowania z ludźmi. Wszyscy podziwiali jego cnotę panowania nad sobą (karteria), duchową niezłomność i męstwo i tłumy ludzi, tak młodych jak starszych, podążały “lądem czy wodą" z Aleksandrii do Kanopus, by podziwiać tego “boskiego męża" i słuchać jego nauk. Świątynia, w której spełniał święte obrzędy i nauczał, była zawsze szczelnie wypełniona ludźmi, a młodzież pełniła w niej funkcje kapłańskie. Dzięki umiejętności kontemplacji i teurgii utrzymywał bezpośredni kontakt z bogami i jeżeli ktoś go zagadnął o sprawy i tajemnice świata boskiego, nie udzielał żadnej odpowiedzi poza “wymownym" milczeniem. Wznosił oczy ku niebu, nieruchomiał w niemym zachwycie, w ekstatycznym olśnieniu tracił kontakt z rzeczywistością ziemską. Odpowiadał natomiast na te pytania, które dotyczyły filozofii i logiki platońskiej. Wydaje się, że chociaż nasze źródła nic nam nie mówią o wtajemniczeniu Hypatii w disciplina theurgica, tak jak nie przemilczają tego w przypadku Sozypatry czy Proklusa, inicjowanego w tę wiedzę przez córkę Plutarcha z Aten Asklepigeneię, to podobieństwo czynów i wewnętrznych postulatów duszy Antoninusa i Hypatii pozwala nam przyjąć, że wśród tych pielgrzymujących do “boskiego męża", z Aleksandrii do Kanopus, była również Hypatia. Antoninos, który przybył do Kanopus w latach 60. IV wieku, a umarł krótko przed destrukcją Serapeum aleksandryjskiego (391 lub 392), na pewno był odwiedzany przez młodą studentkę, żądną poznania platońskiej i chaldejskiej filozofii, urodzoną ok. 355 roku. W Aleksandrii, w której w drugiej połowie IV wieku bardziej rozwijały się nauki matematyczne, hermetyzm i pitagoreizm niż platonizm, nie mogła Hypatia znaleźć lepszego nauczyciela platońskiej filozofii i cnoty wiodącej do bogopodobieństwa. To zapewne w jego szkole “życia wstępującego" posiadła tę etyczną doskonałość, którą wielbią Sokrates, i Damascjusz, i opisują jej uczniowie. Gdy czytamy w żywocie Proklosa Marinusa o tym, że Asklepigeneia wyjawiła Proklosowi wzniosłe obrzędy (??? ?????? ?????) i całe instrumentarium teurgicznego wznoszenia się w górę (? ??????? ????????? ?????) , to widzimy, że nie bez powodu ćwierć wie ku wcześniej Synezjusz posługiwał się podobnymi pojęciami i opisując metody docierania do boskiej rzeczywistości pod kierunkiem jego przewodniczki. Używanie w kręgu Hypatii określeń, takich jak ????? czy ?????/???????, na opisanie procesu filozoficzno-ekstatycznej drogi poznania świadczy więc z pewnością o tym, że i tutaj odwoływano się w jakimś stopniu do doktryny teurgicznej, że Hypatia podnosiła w górę dusze do systasis i henosis z boskością nie tylko po stopniach intelektualnej wiedzy, przez badania naukowe, racjonalne dociekania i dowody i plotyńską kontemplację. Oczywiście można by twierdzić, za sugestiami takich uczonych jak Rist czy Evrard , że matematyczka Hypatia głosiła klasyczną formę platonizmu, a Synezjusz opisując jej osobę i szkołę posługiwał się tylko językiem ówczesnej prozy filozoficznej, szczególnie aretalogicznej. Wskazywaliśmy przecież w tym rozdziale na pewne “topoi", powszechnie używane w literaturze biograficzno-filozoficznej, epitety, zwroty i określenia, z których korzystał Synezjusz opisując sylwetkę i typ nauczania filozofki. Działo się tak dlatego, że Synezjusz znał starszą i jemu współczesną literaturę filozoficzną i piękną, czytał żywoty znanych fi- lozofów i póżnoplatońskie biografie Pitagorasa. Do jego lektur należały: Żywoty Pitagorasa Porfiriusza i Jamblicha, Żywot Plotyna Porfiriusza, mowy Libaniusza, Żywoty sofistów Eunapiusza i inne. Po Synezjuszu bowiem te same terminy znajdujemy u Damascjusza w Żywocie Izydora czy w Żywocie Proklosa Marinusa . W tym świetle wydaje się więc rzeczą oczywistą, że zawarte w tych utworach ideały filozoficzne późnego platonizmu i wzory modelowych “boskich mężów", w szczęśliwości ich cnót i nadprzyrodzonych doświadczeń, działały na jego wyobraźnię i na pewno w dużym stopniu wpłynęły na ukształtowanie obrazu jego mistrzyni i sposobu wyrażania idei, które głosiła. Widzieliśmy jednak również, że te podobieństwa nie stanowiły decydującego czynnika konstytutywnego w widzeniu istoty filozofowania Hypatii tak przez Synezjusza jak Sokratesa i Damascjusza. Pozostawała ona dla nich zawsze platoniczką rozwijającą dalej “wznowioną przez Plotyna", czyli, w czasach jej bardziej współczesnych, przez Jamblicha , filozofię Platona. Jako następczyni Jamblicha czuła - jak już wspominaliśmy - swoje wyjątkowe powołanie ochraniania czystości i nienaruszalności platońskiej sukcesji, była zgodnie z wyobrażeniami późnohelleńskich “boskich mężów" wybrańcem bogów, członkiem “świętej rasy", ogniwem “złotego łańcucha" platońskiego dziedzictwa . Pamiętamy, że Damascjusz i Sokrates wymieniają Platona i łączonego w tym czasie z neoplatonizmem, specjalnie w Aleksandrii, Arystotelesa jako filozofów, których myśl Hypatia w pierwszym rzędzie wykładała. Dialogi Platona i pisma Arystotelesa należały do kanonicznych tekstów, które czytano i objaśniano w szkołach postjamblichejskich. Dzieła Stagiryty, który cieszył się opinią “półboskiego", traktowano jako pierwszy etap w procesie filozoficznego kształcenia, jako “małe misteria". “Wielkie misteria" obejmowały znajomość dwunastu dialogów “boskiego Platona", podzielonych przez Jamblicha na “fizyczne" i “teologiczne". Zaczynało się od egzegezy najbardziej podstawowego dla pojęcia samowiedzy jednostki Akybiadesa I, a kończyło na Timajosie i Parmenidesie, zawierających platońską kosmologię i teologię (metafizykę) . Oczywiście, jak już wiemy, niezbędnym wprowadzeniem do nauki filozofii był wykład matematyki (geometrii i arytmetyki) połączony z analizą tekstów astronomicznych. Ale ponieważ Damascjusz wspomina również, że potrafiła ona, poza tymi systemami, prezentować poglądy innych szkół i filozofów, jest rzeczą oczywistą, że czytało się w jej kręgu różnorakie teksty filozoficzne i teologiczne . Działo się tak dlatego, że śledziło się tutaj wszystkie pisma, które uwrażliwiały na rzeczy boskie, otwierały oczy i umysł na objawienie. Były to więc na pewno Wyrocznie chaldejskie, gdyż Synezjusz bardzo często do nich nawiązuje tak w Hymnach, jak i w innych utworach, np. w De insomniis . Były to “święte" dla neoplatończyków pisma, a więc eposy “boskiego" Homera, w którym późni Hellenowie widzieli wielkiego teologa , Hezjoda, hymny orfickie i teksty hermetyczne ulubione przez ojca Hypatii, czytane i studiowane w jej domu . Ich znajomość i upodobanie do postaci boskiego mędrca Hermesa pokazuje Synezjusz w swoich pismach . Jego obeznanie z egipsko-grecką literaturą religijną, apokaliptyczną, demonologiczną ukazuje się również w świetle badań Camerona nad De Providentia jako powiązane właśnie z okresem studiów u Hypatii i spotkaniem z kulturą egipską w Aleksandrii . Ma jednocześnie rację Cameron pisząc, że “for all enthusiasm for the «Chaldean Oracles» and his talk of «ineffable mysteries» Synesius was essentially a cultural rather than a religious Hellenist" . I taka właśnie była zapewne Hypatia. Nigdzie w żadnym z naszych źródeł nie jest wspomniana jako praktykująca poganka, a jej wykład, choć opisywany w terminach misteryjno- religijnych, nie zawierał tak charakterystycznego dla grup pielęgnujących postjamblichejską tradycję filozofowania - teurgicznego rytualizmu . Nie wykonywała ona chyba działań mających na celu pozyskanie i opanowanie rozlicznych boskich emanacji: bogów, demonów, herosów. Nie stosowało się w jej kręgu, dla zbawczej ??????? duszy ku boskości, niższego rodzaju rytów teurgicznych przy użyciu materialnych ??????, nie wywoływało epifanii bogów i demonów, nie ożywiało posagów, nie uprawiało dywinacji w transie mediumicznym, nie składało się ofiar bogom, nie odprawiało ceremonii nocnych etc. Nawet wrogi Hypatii Jan z Nikiu nie opowiada nam o jej teurgicznych praktykach, lecz przedstawia ją w przestrzeni negatywnej propagandy jako zwykłą czarownicę, uprawiającą czarną magię -??????. Chce on przecież tylko Hypatię oszkalować, a nie opisać jej metody poznawcze. Aczkolwiek trzeba pamiętać o tym, że dla niego nie było żadnej różnicy pomiędzy teurgią i magią. Jedna i druga była przecież, idąc za znanymi słowami św. Augustyna, wytworem sił demonicznych i szatańską próbą nawiązywania kontaktów ze złymi duchami i manipulowaniem bogami. Jesteśmy natomiast pewni, że porównywany przez Synezjusza do ceremonii religijnej wykład Hypatii posiadał jednak charakter pewnego rodzaju teurgicznej obrzędowości, spełniania dzieła boga - theou ergon ????????. Hypatia przecież, jak opisywaliśmy to na podstawie listów Synezjusza, nie ograniczała się w kręgu swych najbliższych uczniów do suchego wykładu prawd i poglądów filozoficznych. Prowadziła z nimi coś w rodzaju świętych rozmów na tematy etyczno- religijne i kosmologiczne, dokonywała egzegez tekstów filozoficznych, wraz z nimi przeżywała boskie wizje, oddawała się kontemplacji boskich zasad. Dla osiągnięcia opisywanego przez nas wyżej stanu wewnętrznej doskonałości i zbawczego zjednoczenia duszy z boskimi bytami, posługiwała się Hypatia niewątpliwie pewnymi wyższej rangi technikami teurgicznymi. Były to te niematerialne symbola, synthemata, które Jamblich przeznaczał dla dusz wyższego rzędu . Należały do nich: modlitwy, hymny, kompozycje muzyczne, sakralne zaklęcia, wezwania mistyczne, święte milczenie, prorocze sny, wszelkie kontemplacyjne stany duszy. W obrębie więc praktyki teurgicznej recytowało się tutaj wspólnie modlitwy, śpiewało pieśni i hymny, uprawiało teurgię muzyczną, dociekało nadprzyrodzonego znaczenia snów czy studiowało pisma teologiczne i gnostyczne. Do teurgii najwyższej, zwanej noetyczną, należała teurgia matematyczna, mistyka liczb i figur geometrycznych, którą, jak możemy słusznie przyjąć, Hypatia wraz ze swymi uczniami praktykowała, przyznając matematyce doniosłą rolę w docieraniu do przedmiotów świata inteligibilnego . Wszystkie te ????????? dawały im ożywiającą moc, boską energię, autentyczną zdolność otwarcia ku bogu owego “oka duszy", tej “pieczęci Jednego", czy mówiąc jeżykiem Wyroczni chaldejskich “kwiatu umysłu", któremu do pełni rozkwitu obok spekulacji i kontemplacji filozoficznej potrzebny był dar płynący prosto od boga - rytuał teurgiczny. Do osiągnięcia ekstatycznych stanów służyło im również, jak można przypuszczać, czytanie i recytowanie tekstów zawierających treści chrześcijańskie. W otoczeniu Hypatii, w którym nie brakowało wszak studentów chrześcijańskich, było to zrozumiałe, pożądane i jak najbardziej tolerowane. Ma przeto rację Bizzochi , gdy sądzi, że genezy chrześcijańskich hymnów Synezjusza należy szukać w mistycznych spotkaniach u Hypatii. Dwa z nich na przykład (V i IX), które zdaniem Lacombrade'a powstały w czasie studiów u Hypatii, rzeczywiście oddają atmosferę i naukowości i świętości panującą w czasie ich wspólnych posiedzeń. Inne z nich, jak pisaliśmy, powstały wkrótce po zakończeniu studiów, a nawet te późniejsze zawsze tkwiły w ich aurze i duchowości . W głębokości przeżyć dzielonych przez krąg uczniów Hypatii leżała, moim zdaniem, zasadnicza, poza ich elitaryzmem, przyczyna jego sekretności. Była nią niekomunikowalność przeżyć mistycznych. To niezwykłe wydarzenie, do którego dochodzili wytrwałą pracą umysłu i teurgicznym oczyszczeniem duszy, polegające na zapadnięciu w kontemplację, znieruchomieniu w zachwycie, utracie kontaktu z rzeczywistością i wreszcie zjednoczenie z uobecnionym bogiem - było nieopisywalne. Można było tylko o nim powiedzieć, że się go zaznało. Mówił o tym już “boski mąż" Apolloniusz, który pisał w swoim dziele O ofiarach, że boga wielbi się milczącym zachwytem i pokazywaniem własnej doskonałości . Synezjusz tym doznaniom poświęcił swoje Hymny, opiewając błogą ciszę (??????? ????) w sferach, w których panuje bóg. Sekretnej ciszy kontemplacji będzie szukał także w czasie pełnienia swej kapłańskiej posługi, której istotę widział właśnie w docieraniu do owej “nie dającej się wypowiedzieć w słowach tajemnicy". Zebrane w tym rozdziale dane i fakty na temat osobowości filozoficznej Hypatii, jej działalności nauczycielskiej i kręgu jej uczniów przybliżają nam, dotychczas słabo znane, środowisko filozoficzne Aleksandrii przełomu IV i V wieku. Mamy nadzieję, że opisany przez nas krąg intelektualny Hypatii aleksandryjskiej wzbogaca dotychczasowe badania prowadzone nad późnoplatońskimi kręgami o jeszcze jedną filozoficzną wspólnotę mistrza i uczniów, typową dla okresu późnego hellenizmu . Rozdział III Życie i śmierć Córka Teona w środowisku aleksandryjskim Całe swoje życie Hypatia spędziła w Aleksandrii i żadne nasze źródło nie mówi o tym, by ją kiedykolwiek opuściła. Nie wyjechała z Aleksandrii nawet na krótko, by podjąć studia w Atenach, jak przypuszcza się niekiedy w starszej literaturze naukowej . To budzące powszechny podziw miasto, “korona wszystkich miast" , trzecie pod względem wielkości w cesarstwie, rezydencja praefectus augustalis, dux Aegypti i innych urzędników cesarskich, a także miejskich, siedziba patriarchy Kościołów Egiptu i Libii - było więc jej ojczystą polis . W granicach tego miasta zamykał się dla niej świat pełny i uformowany, który zaspokajał jej potrzeby duchowe. Muzejon, biblioteki, świątynie pogańskie, kościoły, kręgi teologów, filozofów i retorów, szkoły nauk matematycznych i medycznych - stanowiły oprawę miasta i podstawę bujnego życia umysłowego i religijnego Aleksandrii. Tutaj mieszkała z ojcem Teonem, tu gromadziła swoich uczniów, do których należeli nie tylko aleksandryjczycy, lecz także studenci z innych części Egiptu i krain bardziej odległych. Znała istotne sprawy tego miasta i była w nim osobą cenioną i poważaną. Poruszała się po nim w sposób nieskrępowany, jeździła powozem, pokazywała się w swoim słynnym tribonie w centrum miasta, odwiedzała wpływowe osobistości, instytucje publiczne i naukowe. Należąc więc niejako do “pejzażu" miasta zdawała sobie zapewne sprawę z tego, że jako uczona, piękna za młodu kobieta, autorytet w mieście i świadek jego wydarzeń budziła nie tylko szacunek, ale i w pewnych środowiskach kontrowersje. Na pewno jednak nie spodziewała się, że w tym mieście, któremu służyła i które żywiło ją swoją wyrafinowaną kulturą, stanie się obiektem takiego gniewu, agresji i zwyrodnienia, jakie zgotowano jej tutaj pod koniec życia . Imię Hypatii aleksandryjskiej pojawia się w źródłach w dwóch zapisach: ‘?????? i ‘???????. Częściej jednak występuje w pierwszym z nich, które stanowi femininum od ‘?????? . Dlatego też nim się posługujemy. Jak już pokazywaliśmy, imię “Hypatia" nie było wcale rzadkie wśród imion helleńskich i używane było tak w rodzinach pogańskich, jak i chrześcijańskich . Jednakże tylko imię “naszej" Hypatii stało się w czasach późniejszych synonimem kobiet mądrych i roztropnych. Wiemy o tym dzięki świadectwu Nikefora Gregorasa, historyka bizantyjskiego z XIV wieku. To on, charakteryzując cnoty, głębię wykształcenia, umiejętność rozmowy Eudocji, drugiej żony cesarza Konstantyna Despoty (1282-1328), nazywają “drugą" Hypatią ('Y????? ????) . Ta wiadomość każe nam przypuszczać, że w czasach późnobizantyjskich już przysłowiowo określało się tym mianem kobiety odznaczające się zamiłowaniem do nauk i filozofowania. Pamiętając o zaletach intelektu Hypatii przydano jej po śmierci przydomek “egipskiej mędrczyni". Tak ją nazywa Michał Psellos, który do wybitnych, zajmujących się twórczością literacką i filozoficzną kobiet zaliczył Sybillę, Safonę, Teano i ? ???????? ???? . Nie musiał wymieniać nawet jej imienia, bo wiadomo było, o kogo chodzi. Tak więc jeśli nie mamy trudności ze znalezieniem miejsca urodzenia Hypatii, to bardzo wiele kłopotów nastręcza nam odtworzenie daty jej urodzenia. Powszechnie przyjmuje się, że nastąpiło to około roku 370 . Data ta jest oparta na przekazie Hezychiusza, zawartym w Suda . Mówi się w nim o akme Hypatii, które przypadało na czas panowania cesarza Arkadiusza. Odejmując odpowiednią liczbę lat (40 czy 35, oznaczających akme) od roku 400 - niejako środkowego punktu panowania tego cesarza - otrzymujemy rzeczoną wyżej datę narodzin filozofki. Jednakże nie jest ona pewna i zadowalająca. Pewne wskazówki innych źródeł i nasze intuicje każą przesunąć ją na termin wcześniejszy. Otóż Jan Malałaś przekonuje nas, że w chwili swej straszliwej śmierci Hypatia była wiekową kobietą: “?? ?? ?????? ???? " . Wypływa stąd prosty wniosek, że nie mogła mieć wówczas ani 25 lat (jak chciałby tego Kingsley!), ani nawet 45, jak chciałoby się przyjąć na podstawie spopularyzowanej w piśmiennictwie daty. Biorąc pod uwagę wiadomość zawartą u Malalasa niektórzy autorzy, jak np. Wolf , słusznie przypuszczali, iż Hypatia musiała się urodzić około roku 355 i że poniosła śmierć jako kobieta mniej więcej sześćdziesięcioletnia. Wydaje się, że inna interpretacja przekazu Hezychiusza może potwierdzić to, co mówi Malałaś. Uzasadnienie jej można znaleźć w rozważaniach Penelli, poświęconych dacie urodzin Hypatii . Penella zwraca uwagę na to, że Arkadiusz został proklamowany Augustem w 383 roku i od tej daty należy liczyć jego rządy, a nie od roku 395, kiedy zmarł jego ojciec Teodozjusz I. Jeśli więc nawet odejmiemy od tej ostatniej daty (kiedy Arkadiusz został całkowicie samodzielnym władcą na Wschodzie) owe mniej więcej 40 lat (które wyznaczają akme), to dowiemy się znowu, że Hypatia urodziła się około roku 355. Dodatkowym argumentem na rzecz wcześniejszej daty narodzin są dane chronologiczne związane z historią życia najbliższego ucznia Hypatii, Synezjusza. I znowu przyjmuje się na ogół mniej więcej rok 370 jako datę jego urodzin, mając równocześnie pewność, że studiował u Hypatii na początku lat dziewięćdziesiątych IV stulecia . Podobny pogląd reprezentuje i dzisiaj Cameron, który poszukuje daty urodzin Synezjusza między rokiem 368 a 370 . Przyjmując więc powszechnie proponowaną datę narodzin Synezjusza trudno jednocześnie przypuścić, by odbywał on tak poważne, matematyczne i filozoficzne studia u swojej rówieśnicy, urodzonej podobnie jak on - około roku 370. Synezjusz studiował na pewno u osoby starszej od siebie i dojrzalszej, liczącej sobie wówczas około 30/35 lat. Mówią nam o tym m.in. pełne szacunku i czci epitety, jakimi ją obdarzał. Zasługiwała na nie ze względu na wiedzę i wiek. Znamy je już dobrze i chyba słusznie przypuszczamy, że owa?????, ?????????, ????????? i ???????? nie mogła być 20-letnią dziewczyną wtedy, gdy wychowywała dla filozofii Synezjusza i skupiała już wokół siebie grupę poważnych uczniów. Trudno bowiem uwierzyć, by w tym wieku odznaczała się tak rozległą wiedzą matematyczną, astronomiczną i filozoficzną oraz promieniowała tak głębokim doświadczeniem dotyczącym rzeczywistości transcendentnej. Dla uzupełnienia naszych dociekań warto jeszcze przyjrzeć się chronologii życia ojca Hypatii: Teona. Zgodnie z tym, co czytamy w Suda, jego akme miałoby przypadać na czasy Teodozjusza I (379-395) . Malałaś jednakże mówi, że miało to miejsce za czasów Gracjana, a więc między rokiem 367/375 a 383 . Bardziej prawdopodobne wydają się wczesne lata sześćdziesiąte, skoro wiemy, że w 364 roku Teon przepowiedział dwa zaćmienia: słońca i księżyca, które obserwował w Aleksandrii . Wydaje się, że przepowiednia tej rangi nie zostałaby odnotowana w źródłach, gdyby nie pochodziła z ust dojrzałego uczonego. Ojciec Hypatii musiał więc urodzić się około roku 335 . Zresztą w Suda chronologiczny obraz życia Teona jest jeszcze bardziej zaciemniony. Czyni się bowiem tutaj z astronoma i matematyka Papposa z Aleksandrii rówieśnika Teona . Pomyłka ta płynie stąd, że obydwaj matematycy wydali Elementy Euklidesa i komentowali Almagest Klaudiusza Ptolemeusza. Tyle tylko, że Pappos uczynił to około 300 roku, a Teon w latach sześć- dziesiątych czy siedemdziesiątych IV wieku . Nie znamy daty śmierci Teona. Możemy jednak być pewni, że nie dożył dnia tragicznej śmierci swej córki. Umarł zapewne, wedle moich przypuszczeń, w pierwszych latach V wieku. Był on wszechstronnie wykształconym uczonym - matematykiem i astronomem. Dzięki notatce zawartej w Suda wiemy, że był członkiem Muzejonu aleksandryjskiego (? ?? ??? ????????) . Poza tym Teon jest w Suda nazywany A???????? i ‘A??????????, czym oznacza się jego grecko- egipskie pochodzenie i związki z rodzinną Aleksandrią. I rzeczywiście Teon, podobnie jak jego córka, nie opuszczał Aleksandrii i karmił się duchowymi dobrami tego bogatego intelektualnie miasta. W pracy naukowej poświęcał się studiowaniu swoich wybitnych przodków: Euklidesa i Ptolemeusza, interesował się zapewne też filozofią, pogańską literaturą religijną i starymi praktykami greckiej mantyki. Nie był jak córka wykładowcą filozofii. Filozofia neoplatońska należała po prostu do zasobów jego wykształcenia i jako uczony- matematyk był nazywany także filozofem . Tak określany jest przez Sokratesa, Hezychiusza, Teofanesa, a Malałaś nazywa go nawet ó ??????? . W haśle poświęconym Teonowi w Suda i Teon, i Pappos są nazwani filozofami. Miano “mędrca" i “filozofa" otrzymuje Teon również w tekstach astrologicznych tak z powodu swej wiedzy astronomicznej, jak i najprawdopodobniej upodobań do studiów magiczno-hermetycznych . Z prac matematycznych i astronomicznych Teona zachowało się do naszych czasów kilka pozycji . Są to wydania Elementów Euklidesa przeznaczone do użytku studentów, a także jego Data i Optica. Znane i kopiowane przez Bizantyjczyków służyły za podstawę nowożytnych wydań tekstów Euklidesa . Teon był również jednym z najpoważniejszych komentatorów matematycznych i astronomicznych prac Ptolemeusza. Napisał komentarz do 13 ksiąg Almagestu (Syntaksis mathematica), idąc śladem swego rodaka i znajomego Papposa i posługując się w wielu miejscach jego tekstem . A pracując nad innymi dziełami Ptolemeusza sporządził Teon dwa komentarze do Tablic podręcznych Ptolemeusza. Są to: Wielki komentarz w 5 księgach i Mały komentarz w 1 księdze . Teon nie pracował sam, posiadał współpracowników. Należała do nich przede wszystkim córka Hypatia; możliwe, że starszy od niego Pappos również towarzyszył mu czasem w pracy, skoro z jego komentarza do Almagestu Teon korzystał w swoim opracowaniu. Byli nimi też dwaj matematycy znani nam tylko z imienia: Eulaliusz i Orygenes. Domyślamy się, że należeli oni do uczniów otaczających Teona, skoro czytamy, że określa ich mianem ??????? i dedykuje im Wielki komentarz do Tablic podręcznych Ptolemeusza . Oprócz Hypatii, Eulaliusza i Orygenesa miał Teon jeszcze jednego ucznia - Epifaniusza. Do niego właśnie skierowana jest apostrofa we wstępie do komentarza do Almagestu, jemu dedykuje Mały komentarz oraz czwartą księgę Wielkiego komentarza . We wszystkich tych miejscach Epifaniusz nazywany jest przez Teona: ?????? (W dedykacji: ?????? ‘????????). I na tej też podstawie przypuszcza się nieraz, że Hypatia miała brata Epifaniusza . Nie chodzi tu jednak o syna Teona, lecz o jego ucznia, o współpracownika mistrza. W taki właśnie sposób, używając tego rodzaju formuły, zwykli się zwracać do swoich wychowanków mistrzowie w późnohelleńskich kręgach naukowych, jak również w hermetycznych i gnostycznych wspólnotach, które głosiły religijne objawienie . Gdy Teon wspomina swoją córkę jako współpracownika, nazywa ją ???????. W przeciwieństwie więc do Epifaniusza mamy pewność, że chodzi tutaj o Hypatię . Ostatnio Athanassiadi wysunęła przypuszczenie, że wspomniany przez Damascjusza w Żywocie Izydora Epifaniusz - kapłan sprawujący misteria Ozyrysa i Aiona w Aleksandrii, w czasach Teona i Hypatii, to właśnie astronom, ulubiony współpracownik Teona. Jego przyjacielem był sprawujący obrzędy perskie aleksandryjczyk Euprepiusz. Miał więc może Teon w kręgu swoich współpracowników i przyjaciół tych, którzy kultywowali tak tradycyjną naukę aleksandryjską, jak i rytuały pogańskie cieszące się jeszcze, pomimo zakazów, odnowioną popularnością wśród niechrześcijańskiej inteligencji. Z wyszczególnionych przez nas współpracowników Teona córka była najbliżej naukowo związana z ojcem. Jeśli chodzi o zainteresowania naukowe pozostałych uczniów Teona, to domyślamy się, na podstawie wspomnianych wyżej dedykacji Teona, że zajmowali się śladem mistrza dziełami i nauką Ptolemeusza. Lecz tylko tytuły prac matematycznych Hypatii zachowały się do naszych czasów. I ona też jako wychowanica i współ pracownica ojca jest bardzo wysoko oceniana przez źródła. To właśnie w poświęconych jej tekstach źródłowych wspomina się ją jako matematyczkę przewyższającą uzdolnieniami i doskonałością natury ojca. Filostorgiusz na przykład pisze, że wprowadzona przez ojca w arkana matematyki, dalece przerosła swego nauczyciela (???? ?? ?????? ???????? ??? ??????????) nie tylko w matematyce, ale przede wszystkim w astronomii. Hezychiusz, wspominając jej mądrość i sławę, podkreśla jej wielkie, w kontekście podobieństw intelektualnych do ojca, oryginalne zdolności. Damascjusz, jakby zbierając opinie poprzedników, zaznacza, że “z natury była szlachetniejsza niż jej ojciec" (??? ?? ????? ??????????? ??? ?????? ????). Oznacza to, że od ojca różniła się stopniem posiadanej cnoty i wiedzy. To ona, a nie ojciec, osiągnęła najwyższe cnoty i odpowiadającą im w skali nauk teoretycznych najznakomitszą wiedzę - teologiczną (metafizyczną) . Ojciec zadowalał się trochę niższym w tej hierarchii stopniem poznania, a ona - mówi nam Damascjusz -“nie będąc usatysfakcjonowana naukami matematycznymi, które od niego odebrała, zajmowała się także w sposób wzniosły i inną filozofią (? ???? ?????????). Hypatia w swoich “wzniosłych" dążeniach do doskonałej wiedzy i cnoty wykraczała poza scjentystyczną umysłowość ojca, szukała przecież tej ostatecznej rzeczywistości, do której figury i reguły matematyczne stanowiły jedynie wprowadzenie. A jednak Damascjusz w innym miejscu swego wspomnienia o Hypatii jakby pomniejsza jej umiejętności filozoficzne i przedstawia ją - w przeciwieństwie do filozofa Izydora - tylko jako kobietę i matematyczkę. Czyni to tylko dlatego, jak pamiętamy, że Izydor w jego mniemaniu dokonał jeszcze większej konwersji bytu i poznania niż Hypatia (czy dlatego, że był mężczyzną?). Osiągnął poziom cnót teurgicznych, pełnię wiedzy o rzeczach boskich i ten typ aktywności, który wykluczał wszelkie działania w przestrzeni życia ziemskiego poza spełnianiem dzieła boga - teurgii. To Izydora, zdaniem Damascjusza, bogowie zesłali na ziemię po to, by pokazać ludziom, jak powinien wyglądać człowiek doskonały “będący samą duszą, a nie zaledwie duszą złączoną ze zniszczalnym ciałem". Przewyższał on zatem Hypatię, jak już wyżej wspominałam, nadzwyczajnym darem dywinacji, proroczymi snami, materialną i niematerialną teurgią jednoczącą go z bogami . Wreszcie na przełomie XIII i XIV wieku Nikefor Kallistos wspomina znakomite wykształcenie Hypatii, które uzyskała od ojca i dalej je sama rozwijała i pielęgnowała. Pomimo że nasze źródła wychwalają matematyczne zdolności Hypatii, w dziejach matematyki pamiętało się bardziej ojca niż córkę . Płynęło to z tego, że o Hypatii pozostawała ta bardziej wszechstronna pamięć potomnych jako o tej, która zajmowała się nie tylko matematyką, ale i ? ???? ?????????. Autorzy piszący o jej sukcesach matematycznych zawsze, poczynając od Sokratesa i Filostorgiusza, wychwalali także jej poważne humanistyczne osiągnięcia. O matematycznej sławie Teona decydowało również to, że przetrwały jego edycje pism matematyków greckich; prace Hypatii przecież zaginęły. Dopiero obecnie badacze, historycy nauk ścisłych analizujący rękopisy pism Teona i innych matematyków późnej starożytności, zaczynają wskazywać na to, że sytuacja może wyglądać odmiennie, że nasze dotąd dobrze uzasadnione przekonanie o tym, że pisma Hypatii zaginęły bezpowrotnie, może okazać się nie całkiem uzasadnione. Z przekazanego przez Hezychiusza wykazu tytułów prac matematycznych Hypatii wynika, że pracowała ona nad dziełami uczonych aleksandryjskich. Ojciec i córka pracowali więc razem, sukcesywnie nad pismami matematyków rodzimych, aleksandryjskich, Hypatia bowiem napisała komentarz do Arithmetica Diofantosa z Aleksandrii, do Conica Apolloniusza z Perge i pracę pt. Kanon astronomiczny: “ ??????? ??????? ??? ?????????, ??? ???????????? ??????, ??? ?? ?????? ‘????????? ???????? ". Tak więc gdy ojciec pracował nad Euklidesem, Hypatia zajmowała się innym wielkim matematykiem tego okresu, tworzącym w Aleksandrii - Apolloniuszem z Perge w Pamfylii (III w. przed Chr.). Jak widzimy, praca ta dotyczyła jego dzieła z zakresu geometrii analitycznej, noszącego tytuł Conica (Stożkowe). Treść tego, co Hypatia mogła napisać w swoim komentarzu do Apolloniusza, próbował pierwszy odtworzyć Knorr , a po nim inni badacze . Stwierdził on, że prawdopodobnie komentarz do 4 pierwszych ksiąg Conica zachowany pod imieniem Eutociusza z Askalonu, ucznia Ammoniusza, wykładawcy logiki Arystotelesa i matematyki w Aleksandrii w pierwszej połowie VI wieku, został napisany przez Hypatię, a Eutociusz jedynie go poprawił i wydał. Cameron jednak podkreśla niewielką wartość naukową tego komentarza, co musiałoby rzutować również nieprzychylnie na naszą opinię o zdolnościach matematycznych Hypatii, jeśli ona była jego twórcą . Po zakończeniu pracy nad Apolloniuszem z Perge (o ile zachowywała kolejność chronologiczną w swej pracy) zajęła się matematykiem żyjącym już w czasach jej bliższych, bo w II albo III wieku po Chr. - Diofantosem z Aleksandrii. Studia nad nim wymagały rzeczywistych zdolności matematycznych, gdyż Diofantos uchodził, i jest nadal uważany, za najtrudniejszego matematyka starożytności. Najnowsze badania nad pismami Hypatii dotykają także kwestii tego komentarza, dołączonego, jak się można domyślać, do Arithmetica Diofantosa. Uważa się obecnie (lansuje tę tezę Cameron za J. Sesiano i innymi badaczami), że dzięki zaletom sporządzonych przez Hypatię objaśnień zachowała się po dzień dzisiejszy większa część dzieła Diofantosa . Posiadamy bowiem z 13 ksiąg oryginału 6 ksiąg w języku greckim i 4 tłumaczone w IX wieku na arabski. Zawierają one notatki, uwagi i interpolacje, które mogą pochodzić z komentarza Hypatii. Jeżeli tak jest w istocie, to możemy już sobie wyobrazić, jak wyglądały, pod względem charakteru i treści, jej komentarze do matematyków aleksandryjskich. Miały one, podobnie jak w odniesieniu do Apolloniusza z Perge, charakter prostej egzegezy i były przeznaczone jedynie do użytku studentów . Jeżeli więc jest rzeczą możliwą, że zachowała się jakaś część z komentarza Hypatii do Diofantosa, to tym bardziej wydaje się prawdopodobna inna teza głoszona przez Knorra , a po nim, dyskutującego z jego tezami Camerona, która dotyczy kwestii istnienia komentarzy Hypatii do dzieł Klaudiusza Ptolemeusza. Uważało się dotychczas, że Hypatia dokonała rewizji komentarza Teona do Almagestu. Wyprowadzało się ten wniosek na podstawie nagłówka komentarza do III księgi Almagestu, który brzmiał następująco: “Komentarz Teona z Aleksandrii do III księgi Almagestu Ptolemeusza; wydanie poprawione przez moją córkę Hypatię, filozofkę" . Knorr uważa, że Hypatia współpracowała z ojcem nad edycją III i IV księgi dzieła Ptolemeusza, Cameron natomiast, przeprowadzając dokładną analizę nagłówków Teona do innych ksiąg Almagestu i tego typu nagłówków w innych, naukowych tekstach późnoantycznych, dochodzi do wniosku, że Hypatia poprawiła nie komentarz ojca, lecz tekst samego Almagestu. Ojciec i córka podzielili więc pracą nad wydaniem Almagestu pomiędzy siebie, Teon napisał komentarz, a Hypatia opracowała poprawioną edycję dzieła, od ks. III do XIII. Te spekulacje pozwalają obecnie zakładać, ze istniejący tekst Almagestu mógł, przynajmniej w części, wyjść spod ręki Hypatii . Co więcej, nasuwa się jednocześnie przypuszczenie, że Hypatia przygotowała również nową edycję Tablic podręcznych Ptolemeusza, która u Hezychiusza występuje pod nazwą Kanon astro- nomiczny. Działo się to wówczas, gdy Teon pisał oba (“duży" i “mały") komentarze do tego tekstu Ptolemeusza . W rezultacie Cameron sądzi, że nie ma powodu do lamentowania nad całkowitą utratą pism Hypatii. Posiadane bowiem przez nas teksty Almagestu i Tablic podręcznych Ptolemeusza zostały prawdopodobnie przygotowane do wydania przez Hypatię. Jeżeli jeszcze przypomnimy sobie, co Hypatia mówiła na temat astronomii, nazywając ją “wiedzą o boskich formach", i słowa Filostorgiusza wynoszące jej wiedzę astronomiczną ponad talenty ojca , to znajdziemy w naszych źródłach potwierdzenie dla tych wyszukanych argumentów badaczy. Należy wierzyć, że pracujący nad pismami greckich matematyków późnego hellenizmu tacy uczeni, jak Knorr, Toomer, Sesiano czy wśród filologów klasycznych Cameron, doprowadzą z czasem do zmiany poglądów na temat stanu zachowania spuścizny naukowej po Hypatii. Jest rzeczą możliwą, że Hypatia zostanie kiedyś wprowadzona do historii matematyki i astronomii jako uczona znana nie tylko z tytułów prac, ale i ich zawartości. Na razie jednak sprawa wydaje się nierozwiązywalna i ma rację Toomer stwierdzając, że odnośnie do wkładu matematycznego talentu Hypatii w treści istniejących komentarzy i wydań Diofantosa, Apolloniusza z Perge i Ptolemeusza nie możemy więcej powiedzieć niż zaproponowano w najnowszych badaniach . Obracając się w kręgu hipotez na temat osiągnięć matematycznych i astronomicznych Hypatii możemy z całą pewnością powiedzieć, że jej zasługa jako matematyczki, podobnie jak ojca, polegała na utrwalaniu i przekazywaniu swoim i następnym pokoleniom studentów wielkiej matematycznej i astronomicznej tradycji Aleksandrii. W dobie destrukcji Serapeum i zamknięcia Muzejonu (co może było związane ze zniszczeniem największej świątyni aleksandryjskiej) uważali oni, że obrona naukowego i kulturalnego dziedzictwa hellenizmu stanowi ich najważniejsze zadanie. I oboje włożyli olbrzymi wysiłek naukowy, wydając i komentując dzieła przodków, ażeby ten cel wypełnić. Za życia Teona-mistrza praca nad tekstami matematycznych przodków odbywała się pod jego przewodem w ścisłym gronie współpracowników. Po jego śmierci Hypatia pracowała - jak na to wygląda - już sama, czując się w pełni samodzielną i dojrzałą uczoną. Znani nam uczniowie Hypatii nie byli jej współpracownikami. Nic takiego nie mówią listy Synezjusza. Hypatia prowadziła dla nich wykład prawd matematycznych i astronomicznych, ale nie pracowała wraz z nimi nad wydawaniem i komentowaniem tekstów aleksandryjskich matematyków i astronomów. O niczym takim nie słyszymy z żadnego naszego źródła. Dowiadujemy się natomiast czegoś innego. Uczniowie byli wprowadzani przez Hypatię (a może jeszcze i przez jej ojca) w bardziej praktyczne zajęcia związane z poznawaniem tajemnic matematyczno-astronomicznych. Jak pamiętamy, Synezjusz dzięki jej naukom skonstruował astrolabium (De dono 4). Musiał znać do tego celu oczywiście zasady astronomii, a te właśnie objaśniała mu Hypatia w czasie wykładów teorii Ptolemeusza. Przyrząd, który służył do mierzenia położenia gwiazd i planet, jest w De dono (5) nazywany ‘O??????. Był przeznaczony jako prezent dla przyjaciela Peoniusza, wysokiego urzędnika państwowego w Konstantynopolu (stąd pełny tytuł Ad Paeonium de dono). Nie ma wątpliwości, że Hypatia nauczyła się budowy owego planisferium od swojego ojca. Zachodzi jednak także możliwość, że również on, wraz z córką, mógł instruować Synezjusza. Wiemy bowiem, że Teon napisał traktat na temat budowy astrolabu. Jak czytamy w Suda, nosił on tytuł: O małym astrolabie (??? ??? ?????? ?????????? ????????) . Sama rozprawa w oryginalnej postaci nie zachowała się do naszych czasów, ale jej treść została odtworzona na podstawie prac późniejszych autorów, poczynając od pisarzy arabskich VII wieku . Synezjusz w swoim liście do Peoniusza nie wspomina rozprawki Teona. Jako swego poprzednika w konstrukcji astrolabu wymienia tylko Ptolemeusza. Stąd też pojawia się dosyć przekonujące przypuszczenie Neugebauera, że Synezjusz wysłał swój podarunek i towarzyszący mu list, opisujący ów “organon", przed powstaniem traktatu Teona O małym astrolabie . Mętny i mało czytelny opis wyglądu i działania astrolabu jest dodatkowym dowodem na to, że Synezjusz nie znał klarownego (jak widać z późniejszych cytatów) wywodu Teona. Hipoteza Neugebauera, która zakłada, że Teon żył jeszcze wtedy, gdy Synezjusz eksperymentował na przyrządach astronomicznych, pozwala nam również na dalsze spekulacje na temat daty śmierci Teona. List do Peoniusza został napisany i dar przekazany w czasie poselstwa Synezjusza do Konstantynopola (do Hypatii wysłany dopiero w 404; Ep. 154). Jest więc rzeczą prawdopodobną, że Teon żył jeszcze w okresie poselstwa Synezjusza i dopiero wtedy napisał swój traktat o astrolabie. Zmarł więc najprawdopodobniej, jak już wcześniej sugerowałam, w pierwszych latach V wieku . Wskazywaliśmy już wyżej na różnice osobowe między ojcem i córką, na odmienność ich zainteresowań duchowych. Teon nie zajmował się ? ????? ?????????, nie osiągnął najwyższego stopnia filozofii teoretycznej. Ale i on miał swoje pozanaukowe upodobania. Tak jak Hypatia kochał “hellenizm", posiadał podobne jak ona upodobania literackie i przez nie dawał wyraz swojemu przywiązaniu do różnych przejawów tradycyjnej greckiej religijności. Bardzo ciekawe dane na temat tych fascynacji Teona znajdujemy u Malalasa. Pisze on mianowicie, że Teon, uczony i filozof: “objaśniał i interpretował pisma astronomiczne, a także pisał komentarze do ksiąg Hermesa Trismegistosa i Orfeusza" (???????? ??? ???????? ?? ?????????? ??? ?? ‘E???? ??? T?????????? ??????????? ??? ?? ‘O?????) . Dowiadujemy się więc, że Teon nie tylko komentował i interpretował dzieła ściśle naukowe, ale i objaśniał traktaty Hermesa (najpewniej astrologiczne) i Orphica (chodzi tutaj o hymny orfickie). Jak wszyscy ze środowiska “hellenów" spotykających się w ich domu studiował więc pogańską teologię orfizmu i gnozy Hermesa Trismegostosa, W Suda znajdujemy tytuły jeszcze innych pisemek Teona, które potwierdzają odnotowane przez Malalasa zainteresowania ojca Hypatii pogańskimi praktykami religijnymi i działaniami ciał niebieskich. Są to: O znakach i obserwacji ptaków i głosie kruków (???? ??????? ??? ?????? ?????? ??? ??? ??????? ?????), a ponadto dwie prace dotyczące wschodu gwiazdy Syriusz i wpływu sfer planetarnych na podnoszenie się wód nilowych (???? ??? ??? ????? ????????; ???? ??? ??? ?????? ????????? ) . Tytuły tych ezoterycznych pisemek, jeżeli rzeczywiście Teon był ich autorem, pokazują nam Teona jako człowieka, do którego przemawiały nie tylko liczby, ale i naturalne głosy świata. Rze- czywistość była dla niego wypełniona znakami pochodzącymi od planet i stworzeń żyjących. “Magia" świata oddziaływała może na niego bardziej niż argumenty filozofów. Jego sposób widzenia i poznawania rzeczywistości był odmienny od tego, który reprezentowała jego córka. Bliższa mu była ornitoskopia i ornitomancja niż filozoficzna iluminacja. Tajemnicze “spoiwo" świata łatwiej odkrywał w przepowiedniach astrologicznych, w krzyku ptaków wieszczących wolę bożą, w objawieniu Hermesa niż poprzez myśl Platona i Arystotelesa. Nie dziwi nas więc fakt, że Teon figuruje jako autor wierszy o tematyce astrologicznej w poetyckich kolekcjach Anthologia Graeca. Są to dwa wiersze, z których pierwszy wchodzi obecnie w skład Corpus Hermeticum i przypisany jest samemu Hermesowi . W starszych wydaniach AG występował jednak pod imieniem Teona lub Hermesa . Nosi on tytuł (???? ?????????? i zawiera monostichon, którego autorem miał być właśnie Teon . Wyliczone w nim są w “kosmicznym nieładzie" świecące ciała siedmiu sfer wszechświata: Jowisza, Marsa, Wenus, Księżyca, Saturna, Słońca, Merkurego. To w nich, jak czytamy w wierszu, tkwią zarodki niewzruszonych decyzji Przeznaczenia (Mo???), a wewnętrzna inteligencja i moc gwiazd decydują o naszym kształcie od urodzenia. Od nich pochodzą nasze stany psychiczne i temperamenty. Ten astrologiczny determinizm, mówi dalej “Hermes-Teon", jest nie do przezwyciężenia, a działania poszczególnych planet ściśle określone (np. Mars daje ludziom temperament gwałtowny i gniewny). Nad mocami Przeznaczenia, nad sferami planetarnymi patronuje Pan niezmiennych praw wszechświata, bóg czasu wiecznego - AION . Miłość do gwieździstego nieba, do doskonałego świata bogów leżącego poza sferą księżyca, uwidacznia się jeszcze wyraźniej w wierszu przypisanym już tylko Teonowi. Poświęcony on jest Klaudiuszowi Ptolemeuszowi (E?? ??? ??????????) i stanowi wielką pochwałę twórcy nowego modelu wszechświata. Jest dla nas rzeczą oczywistą, że Teon jako komentator Almagestu i Tablic podręcznych był zauroczony uczonością i odkryciami Ptolemeusza i mógł napisać wiersz opiewający jego talenty . Ptolemeusz jest przeto wybrańcem bogów. Jego geniusz wyniósł go wysoko i wprowadził do kręgu istot niebiańskich. Przeniknął on bowiem swoim umysłem prawa rządzące sferami pla- netarnymi i poznał nienaruszalne zasady Przeznaczenia rządzące kosmosem. Jego rozum przynależy do świata “eteru", a nie do zanieczyszczonego świata materialności ziemskiej. Charakterystyczne i dla poprzedniego wiersza rozróżnienie między światem “nieba" i światem “natury", między tym co wypełnione eterem a ziemską rzeczywistością, pojawia się i tutaj. Ale odpryski wyższej, boskiej substancji znajdują się w naszych sercach i umysłach; można wyzwalać je w sobie, a pracą umysłu i woli pomnażać. To właśnie uczynił Ptolemeusz, który nadludzką pracą wyrwał się z doczesnej krainy “posępnej błotnistości" (jak mówi tu Teon językiem orfików) i dostał się do pełni i jasności bytów boskich. Pod imieniem Teona przechowały się również dwa wiersze utrzymane w zupełnie innym tonie niż poprzednie, o innym charakterze . Nie ma w nich zachwytów nad astronomicznymi przestrzeniami kosmosu, nie ma planetolatrii. Są to klasyczne próby poetyckie, przypominające epigramy starych liryków greckich, Archilocha czy Mimnermosa. Oba epigramy noszą w sobie reminiscencje morskie. W pierwszym z nich opowiada się o rozpaczy matki, która stoi nad “grobem" syna, młodego żeglarza. Grobem jest przepastne, zimne morze, które pochłonęło jego ciało, a pamięć o nim przechowują tylko ptaki morskie, krążące wokół miejsca jego “pochówku". Drugi epigram jest bardzo słodki. Opowiada w nim poeta o tarczy, którą ożywia i personifikuje. Staje się ona wiernym i oddanym sługą wobec pana. To ona ratuje mu życie w czasie okrutnych zmagań wojennych na morzu, to ona z rozbitego okrętu unosi go na sobie do bezpiecznej przystani, podczas gdy wszyscy inni marynarze giną. Teon-poeta nie zyskał sobie specjalnych pochwał wśród kolegów po piórze. Wielbili go oni tylko za osiągnięcia matematyczne i miłość do astronomii. Tak więc Palladas wspominał z czcią jego uczone imię , Leon Filozof (ok. 900 po Chr.) nazywał zaś Teona ozdobą miasta Aleksandrii i - obok Proklosa -najmądrzejszym z ludzi . Dowodził w swym wierszu, że obydwaj zasłużyli sobie na te epitety. Pierwszy z nich (Teon) zmierzył niebo i przeniknął jego tajemnice, a drugi (Proklos) obliczył wymiary ziemi. O Teonie, znawcy tajemnic astrologicznych i hermetycznych, pamiętali twórcy pseudoepigrafów magiczno-astrologicznych. Wystarczy przejrzeć indeksy niektórych tomów CCAG, by się przekonać, że imię Teona aleksandryjskiego pojawia się w licznych utworach tego typu, pochodzących z różnych okresów . Dla tych uczonych, którzy jak Fowden , Haas czy Cameron są znawcami późnoantycznej Aleksandrii, zamiłowania Teona nie stanowią czegoś wyjątkowego. Na ogół wszyscy matematycy aleksandryjscy byli zarazem zainteresowani naukami okultystycznymi, a fakt, że jego gabinetowa uczoność szła w parze z zainteresowaniem astrologią czy hermetyzmem czy również wróżbiarstwem, nikogo nie dziwił. W tym środowisku zdziwienie mógł budzić raczej ktoś, kto nie interesowałby się doktrynami mówiącymi o wpływie gwiazd na życie ludzkie, o kosmicznej sympatii i zaniedbywałby tę stronę tradycji helleńskiej. Aleksandria IV wieku słynęła przecież ze swoich wróżbitów przepowiadających przyszłość, a nauka astrologii była wykładana w szkołach aleksandryjskich. W mieście działali czynnie różni astrologowie, a imiona niektórych z nich zachowały się do naszych czasów. Wiemy też o tym, że nazywano ich jednocześnie matematykami. Był to m.in. Paulos z Aleksandrii, znany ze swojego podręcznika astronomii, wprowadzającego do zagadnień astronomii i astrologii . Następnie mówią nam źródła o jakimś anonimowym znawcy tajemnic nieba zwanym “astrologiem 379 roku", którego tytułu pracy astrologicznej nie znamy. Posiadamy z niej tylko trzy rozdziały, w których jest mowa o pochodzeniu i zasadach astrologii . Trzecim z nich był Hefajstion z Teb, który był ostatnim przedstawicielem kwitnącej astrologii IV wieku. Zachowały się wyciągi z jego podręcznika astronomicznego, noszącego tytuł Apotelesmatica czy Astronomica . Wspominam tych astronomów, ponieważ sądzę, że mogli być znajomymi Teona, a także młodej Hypatii i należeć do ludzi, z którymi w tym domu utrzymywało się stosunki. Posiadamy więc już wyobrażenie o tym, w jakiej atmosferze domowej wzrastała młoda Hypatia i w jaki obszar zainteresowań, poza zasadniczymi studiami filozoficznymi, dostali się przebywający w jej domu studenci. Nasze przypuszczenia, wyrażone w poprzednim rozdziale, co do lektur czytanych w ich kręgu dopiero teraz, dzięki analizie źródeł traktujących o Teonie, w pełni się potwierdziły. Na pewno więc kultywując tradycję domu czytało się tutaj teksty zawierające objawienie Hermesa, teologiczne utwory orfików, pisma wprowadzające w starą mantykę grecką, podręczniki astrologii. Tematyka lektur czytanych u Hypatii, pogłębiających zamiłowanie do greckiej literatury, tak pięknej, jak i okultystycznej, wywarła piętno na pisarstwie Synezjusza. Gdy po powrocie z kolejnego pobytu w Aleksandrii (około 405 roku) napisał traktat De insomniis, przesłał go najpierw do osądu Hypatii. Dotyczy on przecież pogłębionej filozofią i teurgią neoplatońską onejromancji. Napisany w ciągu jednej nocy, “z inspiracji boga samego", mówił o znaczeniu snów w przewidywaniu przyszłych wydarzeń, a zdolności duszy ludzkiej do dywinacji oceniał bardzo wysoko : “Wyższość Boga nad ludźmi i ludzi nad zwierzętami jest zależna od wiedzy, daru, który boskość posiada z natury, a człowiek może w pełni osiągnąć tylko dzięki dywinacji" (De insomniis 1). W tej samej przesyłce (Ep. 154) skierowany został do Hypatii inny utwór, w którym można z kolei odkryć wpływ czytanych w domu Teona pism hermetycznych. Chodzi tu oczywiście o wspominany już przez nas traktat Dion, w którym znajdujemy listę ludzi najświętszych i najmądrzejszych w dziejach (10). Są to, zdaniem Synezjusza: Amous (Ammon), Zoroaster, Antoni i właśnie Hermes . Do mądrości Hermesa nawiązuje on i w De regno (7), i w De Providentia, i na przestrzeni innych pism (np. Hymny) . Rozbudzone w Aleksandrii zainteresowanie astronomią, budową przyrządów naukowych, rozczytanie w literaturze tajemnej, astrologicznej i religijnej objawiał Synezjusz do końca życia. Aleksandryjska “obsesja" przepowiadania przyszłości nie opuściła go nawet wówczas, gdy został biskupem. Ep. 15, wysłany do Hypatii w roku 413, należy do grupy jego ostatnich, przedśmiertelnych listów (tak jak Epp. 10; 16; 81). Napisane w roku śmierci filozofa, przesycone są smutkiem i rezygnacją. Pisze je biskup udręczony trudami swego urzędu, pisze je ojciec, któremu śmierć zabrała wszystkie dzieci, tj. trzech synów. Czuje się samotny i opuszczony, narzeka na brak listów ze strony ukochanej nauczycielki i jej słów pocieszenia. Ostatecznie prosi ją właśnie w Ep. 15, by “wykuła" dla niego instrument do mierzenia ciężaru cieczy, który nazywa się hydroskopion . Opisuje jej też dokładnie, jak ten przyrząd ma wyglądać. Twierdzi, że instrument ten sprawi mu wielką radość i poprawi złe samopoczucie. Pisze bowiem: “Jestem tak przygnębiony troskami, że potrzebuję hydroskopu". Zastanawia nas to sformułowanie. Wydaje się rzeczą zupełnie niezrozumiałą, dlaczego człowiek przybity nieszczęściami osobistymi, trudami życia kościelnego i politycznego, opuszczony i samotny, potrzebuje właśnie przyrządu hydrometrycznego, służącego do doświadczeń fizyczno-chemicznych. Wydaje się, że przyrząd ten miał jeszcze inne, poza naukowym, przeznaczenie. Wbrew temu, co pisze Lacombrade , a za nim inni interpretatorzy Ep. 15, można by przypuścić, że Synezjusz chciał się posłużyć tym urządzeniem również do celów dywinacyjnych . Potwierdzenie moich przypuszczeń znajduję w ówczesnym tekście źródłowym. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności dowiadujemy się z pracy astrologicznej Hefajstiona z Teb, że hydroskopion, podobnie jak astrolabium, może być używany do celów astrologicznych, do sporządzania horoskopów, do przepowiadania przyszłych wydarzeń. Synezjusz pogrążony w rozpaczy, opuszczony przez najbliższych, chciał może znaleźć pocieszenie i ratunek w hydromancji. Chciał więc zapytać bóstwa wody o swoją przyszłość , połączyć doświadczenie fizyczne z okultyzmem. By ratować siebie, chciał usłyszeć głos przeznaczenia, odczytać wolę bogów co do swojej przyszłości, żywiąc nadzieję, że będzie pomyślniejsza niż teraźniejszość. Do tego rodzaju “hydroskopicznych urządzeń" sięgali zresztą w czasach Synezjusza tak ludzie prości, jak i wybitni inteligenci pokroju Synezjusza (czyż i obecnie nie zwracamy się do wróżb i horoskopów!). Synezjusz jednak dodatkowo od czasów młodości był autentycznie zainteresowany naukami fizykalnymi i literaturą okultystyczną. Gest, na który się zdobył, nie był więc wyrazem chwilowego impulsu, lecz wieloletnich zainteresowań, które swoimi korzeniami tkwiły w czasach studiów aleksandryjskich. Nic więc dziwnego, że ten uczeń Hypatii (a może jeszcze Teona) zajmujący się onejromancją, astrologią, hermetyzmem i doświadczeniami fizycznymi został uznany za jednego z najwcześniejszych znawców tajemnych spraw alchemii . Gdy młodzi auditores Hypatii budowali swoją wspólnotę opartą o filozoficzne misteria, uprawiali nauki matematyczne, czytali różnorodną literaturę religijną i przeprowadzali doświadczenia astronomiczne, w Aleksandrii miały miejsce poważne wydarzenia. Wiązały się one z działalnością patriarchy Teofila. Od początku swego pontyfikatu (385 r.) prowadził on walkę z pogaństwem w mieście, likwidując różnymi metodami istniejące tu jeszcze kulty religijne . W związku z rozruchami, które wybuchły w czasie przejmowania przez Kościół świątyń pogańskich, nadarzyła się okazja, by wystąpić przeciw centralnemu niegdyś ośrodkowi kultowemu Aleksandrii - Serapeum . Akcja przeciw tej świątyni została przeprowadzona w 391 lub 392 roku (datacja jest niepewna) . Wydaje się jednak pewne, że nastąpiło to po edykcie cesarza Teodozjusza I z czerwca 391 roku, który zakazując praktyk kultowych otworzył Kościołowi drogę do niszczenia pogańskich miejsc praktyk religijnych . Pogańska część ludu, jeszcze dość liczna wówczas w Aleksandrii , zabarykadowała się w świątyni, czyniąc z niej miejsce wypadów na oblegających Serapeum chrześcijan. W starciach zginęło wielu chrześcijan, wśród nich znany chrześcijański retor Gessiusz, którego poganie torturowali, a następnie ukrzyżowali. Dało to pretekst Teofilowi do tego, by zwrócić się do władz cywilnych i wojskowych o pomoc i ochronę. Sprawa została zakończona dekretem cesarza Teodozjusza, który nakazywał poganom opuszczenie świątyni, zabitych chrześcijan wynosił do roli męczenników, a Serapeum przeznaczył na cele kościelne. Wtedy zwycięska część tłumu wraz z żołnierzami i biskupem przystąpiła do niszczenia świątyni, która była od wieków emblematem “najsłynniejszego miasta aleksandryjczyków". Zbudowana na górującym nad miastem wzniesieniu, w dzielnicy Rakotis, była sama w sobie “poświęconym światem". O tym kompleksie sakralnym pisał Ammianus Marcellinus, że “po Kapitolu, którym czcigodny Rzym będzie się szczycić po wieczne czasy, nie zobaczymy na całym świecie nic bardziej wspaniałego" . Niszczycielski tłum cofnął się jednak przerażony, gdy żołnierze zabrali się do rozbijania majestatycznego posągu Serapisa, dzieła karyjskiego rzeźbiarza Bryaksisa Młodszego. Pełna majestatu i sakralnej tajemniczości statua, wykonana z drewna pokrytego chryzelefantyną, inkrustowanego drogimi kamieniami, z ciemnoniebieską twarzą boga, siedzącego na tronie z modiusem na głowie i berłem w ręce, wspierającego się na trójgłowym Cerberze, wprawiała w podziw i budziła mistyczną grozę. Ponadto stara przepowiednia głosiła, że jeżeli ktoś podniesie rękę na posąg boga, to “ziemia rozstąpi się, nastąpi chaos i niebo runie do otchłani" . Jeden z chrześcijańskich żołnierzy jednak odważył się uderzyć toporem i rozpłatał cudowne oblicze boga, później uderzenie ponowił. Przepowiednia nie spełniła się i statua Serapisa została rozbita na kawałki siekierą żołnierza. Wielu pogan rozczarowanych słabością Serapisa i związanej z nim przepowiedni nawróciło się po tych wydarzeniach na wiarę chrześcijańską. Nas jednak interesuje w tym wydarzeniu coś innego. Czytamy w źródłach historycznych, że wraz z poganami do walki o święte obiekty i symbole kultowe stanęli intelektualiści aleksandryjscy. Główną rolę wśród ludu pogańskiego w Serapeum odgrywał neoplatoński filozof Olimpiusz (czy Olimpus), walczyli wraz z ludem nauczyciele języka i literatury greckiej - Ammoniusz i Helladiusz. Popierali walkę o zachowanie wiary przodków poeci Palladas i może Klaudian, którzy byli intelektualnymi i religijnymi stronnikami walczących. Klaudian po wydarzeniach 391/392 roku opuścił Aleksandrię i po trwającej jakiś czas wędrówce osiadł w Rzymie, gdzie oddał się działalności twórczej i politycznej . Palladas natomiast, który w kilku swoich utworach z bólem, złośliwością i niechęcią nawiązywał do faktów związanych z Serapeum (i innych przypadków niszczenia świątyń i posągów kultowych), został pozbawiony oficjalnej pensji, pobieranej od władz miejskich za nauczanie literatury greckiej . Już wcześniej, znany nam teurg neoplatoński - Antoninos - syn Sozypatry, oddający się obrzędom pogańskim w Kanopus, w niezwykle dramatycznych wizjach przepowiadał swoim uczniom upadek starych bogów. Dzięki zdolnościom profetycznym, które odziedziczył po matce, przewidział zniszczenie wielkiej i świętej świątyni Serapisa i innych świątyń w Egipcie. Po ich zagładzie i zamianie w “groby" (czyli kościoły) głosił, że nastąpi “bezkształtna ciemność", a “mityczna i szpetna mroczność opanuje wszystkie najpiękniejsze rzeczy na ziemi". Wieszczył więc, że czasy współczesne znajdą się znowu, jak w praczasach, pod władzą mitologicznych bestii Gigantów i Tytanów, uosabiających nieokiełznane siły irracjonalności, które zgotują zagładę światu olimpijskiej doskonałości, światłości i rozumu. Do tego zmierzała w jego opinii legislacja cesarska Teodozjusza I i działalność biskupów zasiadających na tronie św. Marka. Aczkolwiek tego nie dożył, bo zmarł na krótko przed zburzeniem świątyni Serapisa, jego życie było wypełnione strachem i obawą o to, co się stanie ze światem tradycyjnej religii i kultury, gdy starzy bogowie odejdą, a ich główny ośrodek kultowy w Aleksandrii zostanie zrujnowany . Gdy słyszymy o tych obrońcach starej wiary wywodzących się z elit inteligenckich Aleksandrii, nasuwa nam się nieodparcie pytanie o to, gdzie była w tym czasie znana i ceniona już na początku lat dziewięćdziesiątych aleksandryjska filozofka. Dlaczego nie stanęła z filozofem Olimpiuszem do walki o obronę zagrożonych świętości miasta? Dlaczego, wraz ze swoimi uczniami, nie wyraziła oficjalnej dezaprobaty wobec tego, co się dzieje, dając walczącym duchową podporę? Zrozumiemy ten fakt, jeśli przyjrzymy się bliżej osobowościom wspomnianych przez nas filozofów. Gdy związany z kultem Serapisa kapłan filozofii późnoplatońskiej Antoninos drżał z przerażenia przed zniszczeniem świętego temenosu Serapisa i innych świątyń w przededniu tych wydarzeń, to tym filozofem, który wziął czynny udział w obronie Serapeum, był neoplatończyk Olimpiusz. Ubrany w płaszcz filozoficzny stanął - jak donoszą nam historycy Kościoła (Rufinus, Sozomen) i Damascjusz w Żywocie Izydora - na czele walczących. Obrońców świątyni utwierdzał w poczuciu sensu ich walki płomiennymi słowami, których siła była tak ogromna, że nikt nie potrafił się im oprzeć. Słowa, które “płynęły ze świętych ust tego człowieka" (??? ??? ????? ????????) , zachęcały do oddania nawet życia za święte symbole ojczystej religii. Podobnie jak Antoninos, sprawiał Olimpiusz wrażenie, iż jest bytem ponadśmiertelnym i że dokonuje się przez niego dzieło nie na ludzką, lecz boską miarę: “??? ?????????? ?? x????, ???? ????????? " . Gdy broniący się upadali na duchu widząc, że posągi bogów są niszczone i rozbijane na kawałki, przekonywał ich, że mieszkająca w nich moc, dynamis, uleciała do nieba, a zniszczeniu uległa tylko ich materialna, przypadkowa postać . Mając takiego przywódcę poganie mężnie walczyli, urządzali wypady na chrześcijan, chwytali ich, torturowali, krzyżowali. Wśród straconych znaleźli się też ludzie znani w mieście, jak chrześcijański retor Gessiusz. Już wcześniej, przed wybuchem konfliktu 391/392 roku, Olimpiusz był znany wśród ludu aleksandryjskiego jako sługa Serapisa i wierny jego wyznawca. Po to właśnie przybył z rodzinnej Cylicji, by temu bogu służyć: “(...) ??? ??? ????????? ??? ????????" . Znał zresztą bardzo dobrze wszelkie reguły kultowe starej religii (?? ??x??? ??????) i nauczał ludzi, jak mają sprawować tradycyjne obrzędy. Ukazywał słuchającym go piękno starych wyznań, wyjaśniał ich sakralne wartości i twierdził, że służba bogom przynosi rozkosz. Często nakazywał, aby strzegli wiary przodków jako rzeczy najdroższej. Nazywany był przeto powszechnie ?????????????? tak przez młodych, jak i przez starszych, ponieważ i jedni, i drudzy słuchali jego pouczeń. Uważano powszechnie, że ten publiczny nauczyciel religii jest wypełniony bogiem (??????). Świadczyła o tym nie tylko jego struktura duchowa, autorytet moralny i wiedza o bogach, ale także jego ?????. Był bogom podobny: piękny i kształtny, wysoki i pociągający z wejrzenia . Posiadał wreszcie, jak jego współtowarzysz z Kanopus, dar prorokowania o sprawach przyszłości religii pogańskiej. Tak jak Antoninos, przepowiedział swoim uczniom upadek świątyni Serapisa. Gdy to się stało, Damascjusz uzyskał pewność , że jego wizjonerstwo opierało się na głębokich związkach z boskimi siłami rządzącymi światem ziemskim. Znacznie mniej niż o Olimpiuszu wiemy o dwóch pozostałych inteligentach, gramatykach aleksandryjskich, którzy wzięli udział w walkach toczonych wokół Serapeum. Kilka danych na ten temat, które ilustrują ich związki z pogaństwem, zawdzięczamy Sokratesowi Scholastykowi . Dowiadujemy się więc, że Ammoniusz był kapłanem Thota (Hermesa), a Helladiusz -Ammona (Zeusa). W Konstantynopolu, do którego uciekli po rozruchach 391/392 roku, obaj wspominali z bólem wydarzenia aleksandryjskie, przeżywając dotkliwie porażkę, jaką poniósł świat religii helleńskiej. Ammoniusz szczególnie rozpaczał z powodu zniszczenia i ośmieszenia posągów bóstw w Aleksandrii. Na rozkaz Teofila wystawiono tam na pośmiewisko gawiedzi statuę boga Thota (z głową pawiana), urągając jej świętości. Helladiusz natomiast, donosi nam Sokrates, miał powód do dumy. Zabił bowiem własnoręcznie w starciu ulicznym dziewięciu chrześcijan. Po upadku Serapeum opuścili Aleksandrię nie tylko Ammoniusz, Helladiusz, Klaudian czy inni jeszcze, nieznani nam z imienia reprezentanci kultury pogańskiej, lecz również aleksandryjski nauczyciel “rzeczy świętych" Olimpiusz. Uciekł on chyłkiem z Serapeum, gdy ukazał się edykt cesarski nakazujący zburzenie świątyń w Aleksandrii, a żołnierze i chrześcijanie zaczęli zajmować Serapeum. Udał się okrętem do Italii i więcej się o nim nie słyszało . Hypatia nie podzieliła losu kolegów. Jej działalność filozoficzna nie została ograniczona żadnymi restrykcjami, a uczniowie nie musieli szukać nowego nauczyciela w innym mieście. Nie widziano jej przecież w żadnym miejscu dewocyjnych walk pogan z chrześcijanami. Pomimo prawdopodobnych związków z Antoninosem i pewnych podobieństw w formie nauczania z Olimpiuszem, zdeterminowanych zresztą językiem filozoficznym epoki, nie czuła praktycznych związków z kosmosem greckich czy synkretystycznych kultów lokalnych. Nie znajdowała upodobania w popularnym politeizmie i nie brała udziału w praktykach kultowych. A może tylko gorliwie przestrzegała nakazów polityki cesarskiej, która była przeciwna tego rodzaju praktykom, o którą nie dbał, pomimo zapewnień Eunapiusza, Antoninos? W każdym razie zachowywała się tak, jakby wierzenia pogańskie były już dla niej tylko dekoracją, pięknym ornamentem w duchowej tradycji helleńskiej, którą tak bardzo ceniła i kultywowała. Nie można było dostrzec wśród walczących w Serapeum również przyjaciół związanych z ojcem Hypatii, ani oczy wiście samego Teona. Nie wspomagali Olimpiusza, Helladiusza i Ammoniusza ani “syn" Teona Epifaniusz, ani jego rodak Euprepiusz, którzy odznaczali się umiłowaniem tradycyjnych dogmatów hellenizmu, przechowywali stare przekazy i głosili opowieści o bogach i szczęśliwych czasach racjonalności i harmonii, za co ich błogosławiono i podziwiano . Z intelektualistów związanych najbliżej z domem Teona nie było tu po prostu nikogo. Poza tym trzeba jeszcze dodać, że tacy filozofowie, jak Olimpiusz, nie należeli do “towarzystwa" Hypatii, nie przylegali do jej duchowego otoczenia. Olimpiusz był prawdopodobnie, w jej opinii, typowym “demodidaskalos", publicznym nauczycielem mądrości, głoszącym prawdy “świętej filozofii" wśród słuchaczy z niższych grup społecznych. Arystokratyczna dama aleksandryjskiej filozofii nie kierowała swych nauk do tych, do których przemawiał Olimpiusz. To nie w tych kręgach chciała budzić miłość do boga i uczyć filozoficznego olśnienia. Jej uczniowie wywodzili się tylko z najwyższych klas społecznych, których status wyznaczało urodzenie, bogactwo i wpływy. Oni przecież byli świadomi tego, że wynoszenie na zewnątrz tajemnic filozofii może obudzić jedynie pogardę dla rzeczy boskich. Poza tym znajdowali się wśród nich zwolennicy chrześcijaństwa i jako tacy byli przez nauczycielkę akceptowani. Hypatia nie mogłaby się pochwalić zabitymi własnoręcznie chrześcijanami, otaczała ich przecież serdeczną, filozoficzną opieką. Hypatii i również jej uczniów musiało zabraknąć w Serapeum. Okoliczności śmierci Wśród tego rodzaju wydarzeń społeczno-religijnych, w środowisku naukowym wykreowanym przez ojca, w kręgu uczniów i wyrafinowanych dyskusji filozoficznych upływało życie Hypatii do 15 października 412 roku, kiedy to zmarł patriarcha Teofil. Nazywany często, tak jak i jego następca, “faraonem Kościoła", wzbudzał swoim bezwzględnym, autorytarnym postępowaniem niechęć i niezadowolenie nie tylko pogan aleksandryjskich. Pełne prawo do narzekania na niego miała też część mnichów z pustynnej Nitrii, których skłócił ze sobą (a niektórzy z nich, tzw. orygeniści, opuścili nawet Egipt), i prześladowany przez niego biskup Konstantynopola Jan Chryzostom, i ludzie z różnych, wschodniorzymskich kręgów kościelnych . Tylko Hypatia wraz ze swoim otoczeniem nie mogła skarżyć się na biskupa Teofila. Słuchacze jej neoplatońskich kursów nie byli zagrożeni żadnymi prześladowaniami (których tak się bał np. filozof Olimpiusz) i mogli swobodnie rozwijać swoje upodobania. A ona sama, nie ukrywając swej niechrześcijańskiej religijności, cieszyła się pełnią niezależności umysłowej i tolerancją władzy kościelnej. Ta korzystna dla Hypatii sytuacja w mieście zaczęła się zmieniać, gdy na tron św. Marka wybrany został siostrzeniec Teofila - Cyryl. Już w krótkim czasie okazało się, że u tego patriarchy Hypatia nie znajdzie żadnego zrozumienia. Cyryl bowiem, który cieszy się jako teolog i dogmatyk dużym poważaniem u współczesnych patrologów i badaczy dziejów Kościoła , był przez jemu współczesnych inaczej postrzegany. Opisuje się go w źródłach jako człowieka bardzo namiętnego, żądnego władzy i chyba bardziej bezwzględnego w jej osiąganiu niż jego poprzednik i wuj - Teofil - oraz postać wzbudzającą w Egipcie wiele konfliktów. Już sam wybór Cyryla na następcę Teofila związany był z niezbyt budującymi sytuacjami, rozruchami w mieście, powstaniem ludu i walkami między dwoma zwalczającymi się stronnictwami. Z jednej strony bowiem powstali ci, którzy chcieli, by następcą Teofila został Tymoteusz, archidiakon Teofila; z drugiej zwolennicy Cyryla. Strona walcząca o Tymoteusza znalazła poparcie u dowódcy wojskowego Abundancjusza (comes rei militaris per Aegyptum) , a więc reprezentanta władzy cesarskiej. Nie jest pewne, czy działał on rzeczywiście z nakazu cesarskiego. Wątpi w to Rouge , który sądzi, że Abundancjusz kierował się raczej pobudkami osobistymi. Poza tym Rouge uważa, że był on dowódcą niższej rangi, dowodzącym jakąś częścią oddziałów stacjonujących w Aleksandrii. Po trzech dniach walki ustały i Cyryl, jako zwycięzca sporu, objął urząd biskupi (17 października 412 roku). Sokrates, dzięki któremu znamy te wydarzenia, nie ukrywa faktu, że po wyborze Cyryla zaczęły się rządy - w Kościele - nacechowane znacznie bardziej majestatem władzy, niż działo się to za czasów Teofila . Cyryl wprowadził nowy element do władzy episkopalnej; objął nią nie tylko sprawy kościelne, ale i publiczne, miejskie. Zaczął jednak od walki o czystość wiary. Zwrócił się najpierw przeciw grupom, które nie przestrzegały zasad ortodoksji. Usunął więc z miasta nowacjan, zamknął ich kościoły, skonfiskował cały sprzęt liturgiczny, a ich biskupa pozbawił wszelkich praw . W swoim dziele walki z innowiercami zwrócił się następnie przeciw Żydom. Sokrates nie ukrywa jednak faktu, że w swojej akcji przeciw Żydom wykorzystał Cyryl wydarzenia, które wywołali sami Żydzi . Zamiast bowiem obchodzić Sabbath - mówi Sokrates - i czytać Prawo, przychodzili w soboty do teatru, by oglądać występy tancerzy, i wdawali się w burdy ze zgromadzonymi tutaj chrześcijanami. Pewnej soboty zatem, gdy prefekt Orestes -poznany już przez nas przy okazji omawiania grona związanego z Hypatią - ogłaszał w teatrze jedną ze swoich “politeia" (rozporządzenie dotyczące tym razem właśnie występów pantomimicznych), wybuchł bardzo poważny konflikt między wyznawcami obu religii. Konflikt ten doprowadził do wydarzeń związanych ze śmiercią Hypatii. W trakcie przemowy Orestesa Żydzi zwrócili mu krzykiem uwagę, że wśród widzów znajdują się zaufani ludzie Cyryla, jego konfidenci. Wołano, że przychodzą oni siać niezgodę i śledzić, co czyni w mieście wysłannik cesarza. Prefekt, któremu udało się na pewien czas uporządkować sprawy w mieście i uspokoić nastroje, był bardzo niezadowolony z nowej awantury. Postanowił jednak wysłuchać tego, co mówią Żydzi. Krzyczący widzowie żydowscy zażądali usunięcia przede wszystkim Hieraksa, nauczyciela aleksandryjskiego i sykofantę Cyryla. Zarzucano mu sianie niepokoju i donosicielstwo. Orestes, już i tak oburzony faktem - jak zauważa Sokrates - że biskupi przejęli wiele uprawnień przysługujących dotąd urzędnikom cesarskim (??? ?????????? ???? ??? ???????? ??? ?? ???????? ??x??? ??????????), kazał pochwycić Hieraksa i wziąć go na tortury. Tego rodzaju zachowanie prefekta wywołało złość Cyryla. Hieraks był mu bliski, należał do ludzi zaufanych, a poza tym był - jak zauważa dobrze poinformowany Sokrates - klakierem w czasie kazań patriarchy. Cyryl wezwał więc do siebie przywódców gminy żydowskiej (?? ‘I??????? ??????????) i zagroził im poważnymi konsekwencjami w przypadku dalszych zaczepek i konfliktów z chrześcijanami. Doprowadziło to do jeszcze większej zawziętości Żydów, którzy zaczęli knuć intrygi i przygotowywać zasadzki na chrześcijan. To, co obmyślili, stało się jednak przyczyną ich bolesnego dramatu. Oto pewnej nocy umówieni przez nich ludzie podnieśli alarm, że kościół św. Aleksandra stoi w płomieniach. Gdy chrześcijanie pobiegli na ratunek swojej świątyni, Żydzi napadli na nich i wielu zabili. Wówczas Cyryl wraz z licznym pospólstwem (??? ????? ??????) ruszył na dzielnicę żydowską, przeprowadził konfiskatę synagog, pozwolił na łupienie majętności żydowskich i zaczął przepędzać ich z miasta. Sokrates w konkluzji swojej opowieści stwierdza, że Żydzi, którzy zamieszkiwali Aleksandrię od czasów Aleksandra Wielkiego, zostali co do jednego z niej wypędzeni. Jest to na pewno stwierdzenie przesadne. Ale należy się zgodzić, że mnóstwo Żydów opuściło miasto i to wydarzenie na pewno odbiło się na gospodarce miasta . Cyryl zaś niewątpliwie wykorzystał te wypadki, aby pozbyć się z Aleksandrii jak największej liczby Żydów. Wiedział bowiem, że osłabi to tradycyjną wrogość między wyznaniami i zmniejszy grono przeciwników polityki Kościoła w mieście . Oburzony postępowaniem Cyryla Orestes powiadomił o tym, co się dzieje w Aleksandrii, cesarza; Cyryl ze swej strony uczynił to samo. Nie wiemy, jaka była reakcja cesarza, bo Sokrates milczy na ten temat. Mówi natomiast o tym, że Cyryl wystąpił z próbą pojednania. Wysłał do Orestesa delegację w celu podjęcia mediacji i nawiązania porozumienia. Sokrates podkreśla, że do pojednania z Orestesem zmusiła Cyryla ludność Aleksandrii (ó ???? ??? ‘A?????????? ). Oczywiście chodzi tutaj Sokratesowi o lud z gminy chrześcijańskiej, gdyż - jak zobaczymy dalej - pojęciem ???? posługuje się on gdzie indziej dla określenia tej społeczności, która jest związana z Kościołem. Jest więc rzeczą pewną, że jakaś część ludu chrześcijańskiego chciała, by patriarcha współpracował z reprezentantem władzy świeckiej. Jednak Orestes nie chciał słyszeć o przyjaźni i współdziałaniu z patriarchą. Cyryl miał mu zademonstrować nawet księgę Ewangelii i prosić, by ustąpił przed jej prawdami i okazał wielkoduszność. Niczego jednak nie wskórał, Orestes był nieugięty. Cyryl poczuł się bezradny, a związani z nim ludzie, z różnych grup religijnych, zaczęli rozmyślać nad zastosowaniem innych metod nacisku na prefekta. Najpierw na pomoc patriarsze (zapewne za jego zachętą) przybyli mnisi z pustyni, z Nitrii. Porzucili swe pustelnicze laury i w liczbie 500 wkroczyli do miasta. Do takiego zanarchizowania i rozprzężenia przyzwyczaił ich, mówi nasz historyk, już biskup Teofil, który posługiwał się nimi tak do walk z poganami, jak i w konfliktach doktrynalnych, szczując ich wzajemnie przeciw sobie . Zaatakowali oni jadącego przez miasto Orestesa, obrzucając go wyzwiskami, oskarżając o to, że jest poganinem. Na nic się nie zdały wołania prefekta, że jest przecież chrześcijaninem, ochrzczonym przez biskupa Konstantynopola . Jeden z mnichów - Ammoniusz - rzucił kamieniem w Orestesa, który trafiony w głowę zalał się krwią. Przerażona gwardia prefekta rozproszyła się, lecz lud aleksandryjski stanął w jego obronie. Ammoniusz został złapany i przyprowadzony do prefekta, a mnichów tłum zmusił do ucieczki. Orestes skazał Ammoniusza na tortury, które spowodowały jego śmierć. O wszystkim powiadomił też kancelarię cesarską. Cyryl nie omieszkał uczynić tego samego. Obie strony przedstawiły bez wątpienia własny, tendencyjny punkt widzenia na te wydarzenia. Oprócz tego Cyryl nadał całej sprawie charakter walki religijnej, a Ammoniuszowi przyznał palmę męczeństwa. Okazuje się jednak z doniesienia Sokratesa, że rozsądni chrześcijanie, którzy zdawali sobie sprawę z przestępstwa mnicha, nie byli zadowoleni ze świętej gorliwości Cyryla. Pod wpływem tej mądrej krytyki biskup puścił sprawę w niepamięć i przestał ją upowszechniać. Nie oznaczało to jednak, że Orestes się zmienił i zdecydował na pojednanie z patriarchą. Głowa Kościoła i reprezentant władzy cesarskiej pozostawali nadal skłóceni, a Orestes w sposób szczególny pozostawał nieprzejednany. Krwawa rozprawa między chrześcijanami i Żydami, wypędzenie Żydów z miasta, zamach mnichów na jego życie, religijne demonstracje Cyryla nie osłabiły jego uporu i zaciętości. Narzuca się więc pytanie, w czym tkwiła, na jakiej podstawie opierała się siła owej zawziętości prefekta? Był on przecież w mieście człowiekiem nowym, mało znanym, od samego początku sprawowania swej funkcji w sposób dość agresywny atakowanym przez Kościół i ugrupowania z nim związane. Jednakże Orestes nie był sam i w tym tkwiła cała tajemnica jego odwagi i nieugiętej postawy wobec poczynań patriarchy. Otrzymał on bowiem poważne wsparcie w mieście. Udzieliła mu go bardzo wpływowa tutaj osoba, a także ludzie spoza Aleksandrii, którzy za nią stali. Była nią oczywiście zaprzyjaźniona z Orestesem od początku jego urzędowania w Aleksandrii - HYPATIA. Za nią kryły się także osoby należące tak do klasy rządzącej w mieście, jak i działające poza nim. O tym poważnym wydarzeniu, jakim było udzielenie Orestesowi poparcia przez Hypatię, donosi nam Sokrates w krótkim, ale wiele znaczącym zdaniu. Mówi on mianowicie, że ludzie z “ludu chrześcijańskiego" zaczęli rozpowszechniać oszczerczą pogłoskę (??????????’ ??????? ???’ ????? ???? ?? ??? ‘E???????? ???), że to Hypatia stoi na drodze do pogodzenia się biskupa i prefekta . Były podstawy do tego, by głosić tego rodzaju oskarżenia. Znając bowiem już dość dobrze polityczną osobowość i działalność Hypatii, jesteśmy przekonani, że nie była ona zadowolona z tego, co się dzieje w mieście za przyczyną patriarchy. Jako tradycjonalistka i neoplatonka wcielająca w życie tak słowem i czynem ?????? ????????? , była związana ze starą strukturą funkcjonowania “civitas", opartą na świeckim charakterze władzy urzędniczej i na słownej argumentacji w polityce. Sama była bowiem “zręczna w słowach i zbijająca argumenty przeciwnika" (?? ?? ???? ?????? ????? ?????x? ??? ???????????) . Dzieliła z Orestesem to samo przekonanie, że władza biskupów nie powinna wkraczać w dziedziny przeznaczone dla administracji cesarskiej i miejskiej. Nie mogła pogodzić się z faktem, że patriarcha zaczyna śledzić i kontrolować zarządzenia prefekta, że władza polityczna traci swoją autonomiczność i zaczyna dostawać się w ręce instytucji Kościoła. Pamiętała niedawne czasy Teofila, który pomimo swej żądzy władzy, walcząc z pogaństwem aleksandryjskim, nie działał autorytarnie, lecz korzystał z pomocy i poparcia władz cesarskich, tj. prefekta Egiptu Ewagriusza i dowódcy wojsk (comes Aegypti) Romanosa . Była już więc świadkiem tego, że władze cywilne i kościelne współpracowały nieraz ze sobą również w sposób zgodny, szanując się wzajemnie. Ich reprezentanci znali się, a nawet wzajemnie wspierali. Cóż bowiem innego oznaczał fakt, że Synezjusz zwracał się o protekcję w sprawie tych samych osób, tak do Hypatii, jak i do Teofila? Ona sama, znajdując się poza Kościołem, zawsze dotąd swobodnie rozmawiała z urzędnikami, pełniącymi swe obowiązki w mieście, owymi “procheiridzomenoi tes poleos", spotykała się z nimi “dia mesou tou asteos" czy przyjmowała ich we własnym domu. Nigdy dotąd ludzie ze sfer kościelnych nie przeszkadzali jej w tym i nie komentowali jej znanego wszystkim sposobu życia. Szanowano jej polityczną niezależność wyrażającą się w nieukrywanej w miejscach publicznych ????????, otwartości wypowiedzi. Wiedziano o tym, że udziela rządzącym rad, opartych na jej mądrości, wiedzy i autorytecie moralnym. Z upływem lat jednak jej zalety osobiste i naukowe, umiejętności konsultacyjne spowodowały, że zaczął rosnąć także jej poważny wpływ polityczny. Hypatia przestała tylko dyskutować z politykami o sprawach miasta i postanowiła przekroczyć nieco swoje funkcje doradcze. Zmieniła swoją dotychczasową strategię “filozofa stojącego u boku władzy" na bardziej aktywne uczestnictwo w sprawach polityki. Poparła więc Orestesa, pomagając mu w uformowaniu w latach 414-415 czegoś w rodzaju stronnictwa politycznego . Oprócz Hypatii udzielili mu może poparcia, jak sądzi Haas , przywódcy wspólnoty żydowskiej. Nasuwa się taki wniosek, gdy czytamy Sokratesa. Mówi on bowiem wyraźnie, że Orestes podtrzymywał opór Żydów przeciw patriarsze . Możemy więc także przypuścić, że i Hypatia zachęcała go do obrony Żydów. Stanowili oni zapewne w jej oczach ważną grupę społeczną miasta, poważny element jego życia ekonomicznego i kulturalnego. Byli od wieków z nim związani. W świetle powyższych rozważań dodatkowej interpretacji domaga się znany nam przekaz Damascjusza charakteryzujący Cyryla jako “biskupa przeciwstawnego wyznania (czy ugrupowania)". Analizowaliśmy go w I rozdziale, porównując z takimi źródłami jak Filostorgiusz i w kontekście sprzeczności religijnych między Cyrylem i Hypatią . Obecnie wydaje się, że owa ???????, “wyznaniowość" czy “partyjność" Cyryla może być rozpatrywana w kontekście politycznym. Jest rzeczą możliwą, że w tym sformułowaniu Damascjusza znajdujemy potwierdzenie naszych przypuszczeń co do podziału politycznego, który ujawnił się w mieście w wyniku bardzo napiętej, konfliktowej sytuacji między władzami kościelnymi i świeckimi. Nie ulega bowiem wątpliwości, że ujawnienie się frakcji skupionej wokół Orestesa obudziło przerażenie w kręgach kościelnych, wśród duchowieństwa i części wiernych związanych ściśle z polityką Cyryla. Przynależność do niej Hypatii wyzwalała szczególne obawy, co z kolei doprowadziło do konsolidacji grupy kościelnej z Cyrylem na czele. Stan napięcia i rozgorączkowania tego środowiska przedstawił nam Jan z Nikiu. Dał wyraz tym nastrojom dobitnie Sokrates, potwierdził je Damascjusz opisując, jak pamiętamy, zazdrość Cyryla o sławę i powodzenie Hypatii wśród inteligencji aleksandryjskiej, tłumnie odwiedzającej jej dom. Nie mamy żadnych wątpliwości, że w kręgach kleru związanego z Cyrylem uświadomiono sobie wyraźnie, jak poważnego stronnika pozyskał dla swojej sprawy Orestes. Wiedziano przecież o tym doskonale, że nie chodzi tutaj tylko o Hypatię, że za Hypatią kryją się jej wpływowi znajomi. Wśród nich, jeśli chodzi o Aleksandrię, największe obawy budzili owi zaprzyjaźnieni z Hypatią “archontes", urzędnicy miejscy, z których już tylko nieliczni byli w tym czasie jeszcze poganami . Większość z nich wyznawała już chrześcijaństwo. Ten właśnie fakt, że Orestes i Hypatia mieli zwolenników w kręgach, może nie kościelnych , ale chrześcijańskich, bardzo komplikował Cyrylowi i jego duchowieństwu sytuację. Popierający Orestesa tworzyli przecież w istocie rzeczy ugrupowanie chrześcijańskie. Wskazywał na to i jego skład, i charakter. Stojący na czele opozycji wobec patriarchy Orestes był przecież chrześcijaninem, reprezentantem chrześcijańskiego państwa, stali za nim ludzie z chrześcijańskiej elity miasta i część chrześcijańskiego ludu, który obronił go przed atakami mnichów. Była to zapewne ta część demosu aleksandryjskiego, która wraz z Abundancjuszem jako pretendenta do stolca biskupiego popierała Tymoteusza, a nie Cyryla. Były jeszcze i inne powody do obaw. Cyryl i jego poplecznicy wiedzieli o tym, że Hypatia miała wpływy również poza Aleksandrią. Jej znakomici uczniowie byli powszechnie znani nie tylko z powodu dobrego urodzenia, ale i karier, które zrobili służąc cesarstwu i Kościołowi. Nie chodziło tu tylko o biskupa Synezjusza, którego nazwisko i znajomości stale znaczyły dla Hypatii bardzo wiele, choć on sam w dobie jej konfliktu z patriarchą już nie żył. Poważny problem stanowiła pozycja i innych uczniów Hypatii. Brat Herkuliana Cyrus osiągał już może wysoką pozycję na dworze Teodozjusza II i stawał się wysokiej rangi politykiem; Hezychiusz sprawował urząd dux et corrector Libyarum; brat Synezjusza Ewopcjusz był już prawdopodobnie po śmierci brata biskupem Ptolemais; Olimpiusz był wielkim posiadaczem ziemskim w Syrii, zaprzyjaźnionym z wysoko postawionymi osobistościami politycznymi, takimi jak ów “comes", którego również znał, posiadający duże znaczenie w Aleksandrii, Herkulian. Wpływy Hypatii sięgały więc do Konstantynopola, Syrii i Cyrenajki. Tego rodzaju związki, przyjaźnie i wpływy Hypatii na urzędników cesarskich czy hierarchów Kościoła mogły budzić obawy stronników Cyryla o powodzenie jego działań w mieście. Cyryl mógł być nawet niepewny co do zachowania, wobec zaburzeń społecznych w Aleksandrii, prefekta praetorio Wschodu z lat 414 -416 - Aureliana. Był on przecież znajomym Synezjusza z czasów posłowania do Konstantynopola i obiektem jego literackiego uwielbienia (pod postacią Ozyrysa) w De Providentia . Można było podejrzewać, że Orestes był znajomym Aureliana i że od niego lub innych przyjaciół Synezjusza z Konstantynopola słyszał o zaletach Hypatii. Tym można było sobie tłumaczyć jego głęboką przyjaźń z Hypatią, którą zawarł bardzo szybko, zaraz po objęciu swego urzędu w Aleksandrii. Damascjusz, który wiedział znacznie więcej od nas o znaczeniu Hypatii w Aleksandrii, nie musiał się nad tym rozwodzić. Napisał więc krótko i zwięźle, że całe miasto “ceniło i wielbiło ją" . Cyryl nie mógł nawet marzyć o takiej opinii w mieście, był tutaj niechciany i nielubiany od momentu objęcia władzy kościelnej. Odczuwał więc swoją słabość i bał się, że przegra w walce z Orestesem. Miał jednak za sobą poparcie duchowieństwa, mnichów, pewnych ludzi z inteligencji (jak Hieraks) i może z rady miejskiej, wreszcie opowiedział się za nim ów “pollon plethos", który mu towarzyszył w niszczeniu zabudowań żydowskich. Byli to ludzie, którzy żyli sprawą swojego patriarchy i nie zawahali się podjąć działań dla jej ocalenia. Zwrócono tutaj najpierw uwagę na jedną rzecz, która osłabiała znaczenie i siłę pozycji Hypatii w mieście. Był to jej brak popularności i wzięcia wśród ludu aleksandryjskiego. Hypatia nie miała wpływu na lud i nie starała się nań oddziaływać . Wraz ze swymi uczniami separowała się od demosu i nie zwracała do niego swych nauk. Z tych powodów nie mogła być lubiana przez niższe warstwy, w których pogańskiej części pamiętało się zapewne jej całkowity brak zainteresowania tradycyjnymi wierzeniami w momentach ostatniej walki o zachowanie kultów rodzimych. W kręgu Cyryla znaleziono sposób, by “zmaterializować" te abstrakcyjne dane i zręcznie wykorzystać je do nader perfidnego ataku na filozofkę. Stworzono misterną konstrukcję propagandy negatywnej, której idee rozpowszechniano wśród pospólstwa miejskiego. Jak wynika z relacji Jana z Nikiu, którzy przechował nam te wiadomości , uczyniono z Hypatii po prostu zwykłą czarownicę. Powiązano jej działalność z najgorszym typem magii - czarną magią (???????), która była najsrożej karana (feris dilaniendi, vivicomburium) nie tylko w prawodawstwie cesarstwa chrześcijańskiego, ale od czasów najdawniejszych, od prawa XII Tablic . Tego typu magii, która miała niszczące działanie na świat ludzki, najbardziej bał się prosty człowiek. Gotów więc był rozprawić się z magamigoetami w sposób gwałtowny i bezwzględny. Usłyszeli więc aleksandryjczycy, że znana im filozofka jest w rzeczywistości wstrętną wysłanniczką piekieł zajmującą się wyłącznie magią, przyrządami astrologicznymi i muzycznymi (“była oddana wyłącznie magii, astrolabom i instrumentom muzycznym") . Propagandziści kościelni skompilowali zatem, w jedną, tendencyjną historyjkę o strasznej czarownicy, dane o matematycznych, astronomicznych i związanych z teorią muzyki badaniach Hypatii, o jej filozofii zabarwionej religijną obrzędowością i krążące o niej po mieście anegdoty o ezoteryzmie jej nauczania. Dla uwiarygodnienia tych informacji o zakazanych praktykach Hypatii wystarczyło się powołać na zainteresowania astrologią i dywinacją w domu Teona, konstruowanie astrolabów i instrumentów muzycznych, na postacie astrologów aleksandryjskich, którzy ten dom zapewne odwiedzali. O tym, jakie spustoszenie w umysłach aleksandryjczyków uczyniła oszczercza kampania przeciw Hypatii, dowiadujemy się także z tego, co pisze o powodach śmierci Hypatii Hezychiusz. Wiedząc o tym, co leżało u podstaw wzburzenia ludu, wyraźnie zaznacza, że jej nieszczęsny los związany był przede wszystkim z tym, że zajmowała się astronomią (??? ??????? ??? ?? ???? ???????????), rozumianą oczywiście jako astrologia połączona z czarną magią i wróżbiarstwem, które razem z magią objęte było najsroższymi karami . Dokonując przeto tego rodzaju manipulacji słownych uczyniono z Hypatii najgroźniejszą czarownicę, rzucającą sataniczne zaklęcia na wielu ludzi w mieście: “swoimi satanicznymi siłami osiągnęła władanie nad wieloma ludźmi". Pierwszym człowiekiem, który padł jej ofiarą, był namiestnik miasta Orestes. Hypatia zawładnęła nim do tego stopnia, że przestał chodzić do kościoła i rozpoczął aktywną “ateizację" wśród wierzących. Zachęcał ich, by odwiedzali Hypatię (Jan z Nikiu ma na myśli pewnie jej wykłady), a “(...) on sam przyjmował niewierzących w swoim domu". Nasze kościelne źródło obciąża Hypatię również winą za konflikt chrześcijańsko-żydowski, który Jan z Nikiu opisuje w innym duchu niż Sokrates. Hieraks, którego Żydzi wskazali w teatrze Orestesowi jako szpiega i donosiciela Cyryla, jest przedstawiony tutaj jako “(...) rozumny i inteligentny chrześcijanin, który miał zwyczaj wyśmiewać się z pogan, ale był oddanym stronnikiem prześwietnego ojca-patriarchy, zawsze posłusznym wobec jego rozkazów". Orestes, który skazał na tortury Hieraksa, a na śmierć znakomitego mnicha Ammoniusza, był bardzo niechętnie nastawiony do “dzieci Kościoła" (“był zagniewany na dzieci świętego Kościoła"). Dlatego też udzielił poparcia Żydom, którzy mając za sobą jego pomoc i wsparcie nie chcieli słuchać słów patriarchy, nakłaniającego ich do zaniechania wrogości wobec chrześcijan. Przy pomocy zdradliwego podstępu napadli więc na chrześcijan i wielu z nich zmasakrowali. W odwecie za ten czyn chrześcijanie złupili synagogi, przejęli je i zamienili na kościoły, a Żydów wypędzili z miasta. Wobec tak zdecydowanego działania wszystkich chrześcijan nawet prefekt był niezdolny do udzielenia im skutecznej ochrony. Dopiero po rozprawieniu się z Żydami lud chrześcijański zwrócił się przeciw “pogańskiej kobiecie", która była przyczyną wszystkich dramatów w mieście. Teraz, po relacji z pogromu żydowskiego, przechodzi Jan z Nikiu do opisu morderstwa Hypatii, który jest bliski temu, co mówi o przebiegu zabójstwa w swojej Historii Kościoła Sokrates. Różni się tylko w kilku szczegółach, w tym również elementem chronologicznym. Sokrates bowiem umieszcza to wydarzenie w pewnym odstępie czasowym od rozruchów w dzielnicy żydowskiej, podczas gdy u Jana z Nikiu jest ono ich bezpośrednią kontynuacją. Rzetelniejszy i bliższy prawdy historycznej jest Sokrates. Jesteśmy przecież pewni, iż konflikt z Żydami rozpoczął się w 414 roku - o ile nie rok wcześniej - i że Orestes i Hypatia musieli mieć czas na to, by się zorganizować i stworzyć wspólnotę ludzi przeciwstawiających się Cyrylowi. Poza tym, jak pamiętamy, między pogromem żydowskim a wydarzeniami związanymi ze śmiercią Hypatii miał miejsce atak mnichów z Nitrii na Orestesa i tumult uliczny w Aleksandrii. Zresztą tak Jan z Nikiu, jak i Sokrates swoimi doniesieniami o pogłoskach krążących po mieście na temat Hypatii wskazują na to, że musiała istnieć jakaś przestrzeń czasowa, w której można było rozpowszechnić wśród społeczności aleksandryjskiej wrogą wobec Hypatii propagandę. Owa ???????, groźna oszczercza plotka o czarach Hypatii i ich konfliktującym całe miasto działaniu odniosła taki skutek, jakiego życzyli sobie jej twórcy. To zapewne z ich grona, z kręgu tych, którzy zwodzili lud fałszywymi doniesieniami na temat Hypatii, wyłoniła się grupa ludzi zdecydowana na dokonanie zabójstwa filozofki. Sokrates mówi o nich, że odznaczali się “porywczym usposobieniem" (?? ??????? ????????); Jan z Nikiu nazywa ich, “tłumem wierzących w Boga", a Damascjusz określa raczej bestiami niż ludźmi (????????? ????????) . Owi zbrodniarze postanowili “pomóc" patriarsze, którego bezsilność wobec Orestesa, Hypatii i ludzi z nimi związanymi już od dłuższego czasu obserwowali. Na czele tych, którzy obmyślili ten straszny czyn, stanął, wedle Sokratesa, pewien Piotr, lektor kościelny (??????????), może więc duchowny niższych święceń. U Jana z Nikiu występuje on jako “urzędnik". W świetle naszych dociekań nad pozycją społeczną Hypatii i jej znaczeniem wśród principales miejskich wydaje się i ta wersja prawdopodobna. Mogli przecież znajdować się wśród owych “archontes", buleutai miejskich, z którymi Hypatia utrzymywała polityczne i intelektualne związki, także ludzie jej niechętni, stronnicy Cyryla. Oni też mogli donosić patriarsze, co się dzieje i jakie postanowienia zapadają w radzie miejskiej, w officium prefekta czy wśród innych ludzi związanych z Hypatią i Orestesem. Zgodnie z relacją Sokratesa ludzie dowodzeni przez owego Piotra dokonali swojego czynu pewnego dnia, prawdopodobnie w marcu, w czasie Wielkiego Postu, na aleksandryjskiej ulicy (nie znamy jej nazwy), gdy Hypatia właśnie swoim powozem “wracała skądś do domu", czy jak mówi Damascjusz “kiedy swoim zwyczajem przebywała poza domem". Wyciągnięto ją z powozu (?? ??? ??????) i zawleczono pod kościół katedralny Cezarejon, opodal Portu Wschodniego (Wielkiego), służący dawniej jako świątynia kultu cesarskiego. Tutaj zdarto z niej szaty, wyłupiono jej oczy (Damascjusz) i zamordowano ją odłamkami skorup glinianych (????????? ???????) . Szczątki wywleczono za miasto, na miejsce zwane Kinaron i tam spalono na stosie szczap drewnianych . Było to, zgodnie z tym, co podaje Sokrates, w 415 roku za 10 konsulatu Honoriusza i 6 konsulatu Teodozjusza II. Oczywiście w uzasadnieniach Jana z Nikiu przyczyna działania tłumu była zupełnie inna. Zabicie czarownicy stanowiło spełnienie woli chrześcijańskiego ogółu i Boga samego. Inaczej też opisuje on nam zamach na Hypatię . Wierni Kościoła kierowani przez Piotra, który był “pod każdym względem wiernym wyznawcą Jezusa Chrystusa", poszli najpierw szukać w mieście “poganki". Gdy dowiedzieli się “w jakim miejscu przebywa", podążyli tam i znaleźli ją siedzącą “na wysokim krześle". Ściągnęli ją z niego i z tego miejsca powlekli ją do Wielkiego Kościoła, gdzie ją pohańbiono obdzierając z szat, a następnie (w wersji nieco innej niż u Sokratesa) ciągnięto ją po ulicach tak długo, aż zmarła. W końcu zaniesiono ciało na miejsce zwane Kinaron, gdzie spalono je w ogniu. Wydaje się, że odkrycia archeologiczne kompleksu uczelnianego na Kom El-Dikka każą nam na nowo przemyśleć okoliczności śmierci Hypatii w świetle przekazu Jana z Nikiu. Czy nie wskazuje on, że miejscem, w którym ci ludzie pod przywództwem Piotra (tutaj urzędnika) znaleźli Hypatię, było audytorium, miejska sala wykładowa, gdzie ona swoim zwyczajem prowadziła wykład siedząc na wyniosłej, kamiennej katedrze powyżej siedzących w rzędach studentów, jej słuchaczy. Jan z Nikiu informuje więc nas, jak się wydaje, że napadnięto ja podczas wykładu, ściągnięto z jej tronu profesora (a nie z powozu) i przez agorę powleczono ulicami biegnącymi w kierunku Wielkiego Portu do Cezarejonu dokonując zbrodni, której dalszy przebieg opisuje podobnie jak Sokrates. Wersja Jana z Nikiu pozostaje w zgodzie z przytoczonym wcześniej przekazem Damascjusza mówiącym o Hypatii wykładającej “publicznie" systemy filozoficzne Platona, Arystotelesa i innych myślicieli greckich, w “środku miasta" (dia mesou tou asteos). A więc, jak słusznie możemy przypuszczać, wydarzenie to miało miejsce właśnie w salach audytoryjnych usytuowanych blisko agory i Via Canopica, a następnie na kolumnadowej alei przecinającej Aleksandrię od jeziora Mareotis do Wielkiego Portu (dziś ulica An-Nabi Daniel), w pobliżu którego znajdował się Cezarejon. Z innych autorów jeszcze Malałaś potwierdza to, że po zabójstwie ciało Hypatii spalono na stosie z drewna , a Hezychiusz przekazuje wiadomość podobną do tej, która występuje u Jana z Nikiu, że “(...) została rozerwana na kawałki przez aleksandryjczyków i jej ciało haniebnie potraktowane zostało rozrzucone po całym mieście" . Inne źródła wspominają tylko o ostatecznym losie Hypatii, nie podając szczegółów mordu. Możemy więc stwierdzić w sposób jednoznaczny na podstawie analizy relacji najważniejszych źródeł, że spór między Orestesem i Cyrylem został zakończony w sposób od wieków znany i stosowany. Popełnione zostało morderstwo o charakterze politycznym. Znaleziono jedyne, zbrodnicze wyjście z sytuacji, która wydawała się nie do rozwiązania dla patriarchy. Zamordowano osobę, która była ostoją oporu przeciw niemu, a swoim autorytetem i koneksjami politycznymi dawała oparcie walczącemu z Cyrylem reprezentantowi świeckiej władzy państwowej w Aleksandrii. Zabójstwo zostało dobrze przemyślane i zaplanowane. Orestes po tym straszliwym wydarzeniu został najprawdopodobniej odwołany (a może zażądał odwołania?) z urzędu i z Aleksandrii. W każdym razie nigdy więcej o nim nie słyszymy. Mamy chyba prawo przypuszczać, że czuł wstręt do tego miasta i bał się, by nie spotkało go to samo, co zdarzyło się Hypatii. Ucichło również przerażone miasto. Skończyły się w nim rozruchy. Cyryl osiągnął upragnioną, dominującą pozycję. Urzędnicy cesarscy zaczęli się z nim zapewne poważnie liczyć, skoro nie słyszymy o nowych zatargach aż do końca jego pontyfikatu. Tylko buleuci miasta Aleksandrii próbowali interweniować u cesarza przeciw biskupowi. Jednakże, jak donosi nam w sposób dość niejasny Damascjusz , sprawa została zatuszowana, a sprzyjający Cyrylowi ludzie z dworu cesarskiego (jakiś Edezjusz) próbowali nawet przekupić przyjaciół cesarza. My natomiast jesteśmy pewni, że sam Cyryl przedstawił wydarzenie aleksandryjskie jako walkę z pogaństwem (z takimi jego przejawami jak niebezpieczna magia - goeteia), jak zresztą głosiła oficjalna propaganda jego Kościoła. O tym, że zastosował również ten sposób wobec najwyższych władz, możemy wywnioskować ze słów Jana z Nikiu. Oświadcza on mianowicie na końcu swego sprawozdania, że po zabiciu Hypatii “cały lud skupił się wokół patriarchy Cyryla i nazwał go «nowym Teofilem»; ponieważ to on zniszczył ostatnie pozostałości idolatrii w mieście". Działania prewencyjne Cyryla i jego metody uzasadnienia zabójstwa Hypatii padły na dobry grunt. Za regencji Pulcherii i drugiej prefektury Wschodu Aureliana prowadzony był ostry kurs antypogański i antyżydowski na dworze . Aurelian, wbrew temu, czego można by oczekiwać, nie liczył się ze wspomnieniami o wielbiącym go w De Providentia Synezjuszu ani nie zważał na nieszczęsny los jego ukochanej nauczycielki. Był gorącym zwolennikiem ortodoksji, bezwzględnym przeciwnikiem pogaństwa, inspiratorem antypogańskiej legislacji . Nawiązując do Synezjusza musimy jeszcze wspomnieć o tym, że jego stosunki z Hypatią chyba popsuły się pod koniec życia. Ep. 81 był ostatnim z cyklu przedśmiertelnych listów Synezjusza, świadczącym o stałych i dobrych stosunkach z mistrzynią. Epp. 10; 15; 16 są już wypełnione żalami i pretensjami ucznia-biskupa na brak listów ze strony Hypatii i wyrazów pamięci o jego ciężkim losie . Nie wydaje się, by chciał tu tylko dać wyraz manierze epistolarnej swych czasów. Należy przypuścić, że Hypatia przestała korespondować z Synezjuszem, ponieważ nie chciała go wciągać w konfliktową sytuację z patriarchą, od którego Synezjusz był zależny. Bała się jego rozdarcia, dodatkowych cierpień dodanych do przerastających go trosk osobistych i kościelno- politycznych. Obawiała się może również jego stronniczości. Nie znamy jednak decydującej przyczyny osłabienia stosunków między Hypatią i jej byłym uczniem. Jest rzeczą możliwą, że po wstąpieniu na drogę walki z Kościołem zbyt pochopnie odwróciła się ona od swojego przyjaciela. Synezjusz bowiem nie był admiratorem Cyryla. Wynika to wyraźnie z jedynego listu, który do niego skierował (Ep. 12). Traktuje w nim młodego patriarchę jako początkującego brata w Chrystusie, niedoświadczonego i błądzącego. Prawdziwą atencją i wiernym przywiązaniem nadal darzy tylko Teofila, którego najwznioślej komplementuje, używając takich epitetów, jak “nasz świątobliwy Ojciec, świętej pamięci", “uświęcony kapłan", “drogi Bogu". Przypomina Cyrylowi, że ukochany przez Boga Teofil wyznaczył go na pasterza Kościoła, choć wcześniej miał wobec niego wiele zarzutów. W świetle tego listu widać, że Synezjusz nie dawał powodu do tego, by Hypatia mogła w nim widzieć potencjalnego poplecznika Cyryla . A rozkład bliskich z nią więzi, utrata kontaktu przez listowną rozmowę pogłębiły chorobę Synezjusza i przyczyniły się do depresji duchowej, której symptomy obserwowaliśmy w Ep. 15. Zajęta swoimi politycznymi pasjami Hypatia nie myślała o Synezjuszu. Wiadomość o jego śmierci była dla niej zapewne zaskoczeniem. Po długich apelacjach do dworu w Konstantynopolu udało się radzie miejskiej w Aleksandrii uzyskać coś w rodzaju kary dla Cyryla, a dokładnie - ograniczono jego wpływy. Następca Aureliana, prefekt praetorio Monaksjusz, wydał 5 października 416 roku (dopiero!) zarządzenie, w którym Cyryl został pozbawiony władzy nad tzw. parabalanami czy parabolanami . Chodziło w nim o reorganizację grupy ludzi, noszących to miano i związanych z Kościołem aleksandryjskim. Źródła nie mówią nam o nich dużo. Wiemy jedynie, że było to kolegium młodych, silnych mężczyzn, których zadaniem było zbieranie chorych, kalek czy bezdomnych w mieście i umieszczanie ich w szpitalach czy przytułkach kościelnych . Jak się jednak dowiadujemy ze źródeł, spełniali jeszcze inną powinność. Stanowili mianowicie rodzaj gwardii, zbrojnego ramienia patriarchy aleksandryjskiego i w różnych miejscach i sytuacjach podejmowali akcje skierowane wobec jego przeciwników. Prawo cesarskie z 416 roku zakazywało im przeto przebywania w miejscach publicznych, wchodzenia na teren instytucji politycznych miasta (kuria) i sądowniczych (trybunały), nie wolno im było brać udziału w spektaklach teatralnych etc. Ich liczbę zredukowano do 500 osób (z 600), a kooptację członków oddano w ręce prefekta. Było to dotkliwe uderzenie w patriarchę, który dotychczas wyznaczał członków swojej korporacji. Ich skład społeczny został ograniczony do “pauperes". Wywodzący się z curiales miejskich, z warstwy honorati zostali pozbawieni prawa przynależności do tej organizacji. Od 416 roku rozporządzał parabolanami prefekt. Niedługo jednak trwało to ograniczenie nałożone na biskupa. W 418 roku odzyskał swoje, utracone dwa lata wcześniej prawa do parabolanów, a liczba ich została podniesiona do 600. Utrzymane zostały w mocy tylko ograniczenia dotyczące ich poruszania się po mieście . Spróbujmy więc zastanowić się, jaki mógł być udział parabolanów w owych wydarzeniach. Zapewne to właśnie owi “chłopcy" z ochrony patriarchy dokonali mordu na Hypatii. Oni też byli głównymi propagatorami fałszerstw o ars magica filozofki. To oni występowali, obok mnichów, u boku Teofila, gdy niszczył pogaństwo w Aleksandrii, stali na czele owego plethos, z którym Cyryl zaatakował dzielnicę żydowską, wreszcie to także oni dopuszczali się później gwałtów na soborze efeskim w 431 r. W większości ciemni i niewykształceni, karnie poddani swoim kościelnym przywódcom, stanowili materiał wyjątkowo podatny na manipulacje i różne prowokacje, a swoim rozgorączkowaniem odpowiadali na stan umysłów i nastrojów Aleksandrii 414 i 415 roku. Łatwo ulegli prymitywnej propagandzie o czarownicy siejącej zło w mieści, którą wtłoczyli im do głowy stający na ich czele duchowni lub ludzie z warstw wyższych, tacy jak znany nam z imienia Piotr (lektor kościelny lub urzędnik miejski). To oni, stanowiąc trzon opisywanego przez Sokratesa ludu kościelnego, mącili dalej w głowach plebsu aleksandryjskiego i podsycali nagonkę na Hypatię. Nie mieli pojęcia, czego dotyczyło nauczanie Hypatii, nie rozumieli zasad, które nią kierowały, i wartości, którym służyła. Drażniła ich swoją odrębnością i tajemniczością, dystansem i filozoficzną wyniosłością. Ten motłoch, owo “zwierzę wielkie i możne" Platona, od którego, śladem Mistrza, zwykła się odwracać, pokazał jej swoje tępe i krwiożercze oblicze. Najczęściej jednak w pracach poświęconych Hypatii uważa się, że tego czynu dokonali mnisi. Obecnie jeszcze nawet reprezentuje ten pogląd Cameron . My jednak musimy się trzymać wiernie tekstu Sokratesa, który przecież zaznacza, że mnisi, przerażeni reakcją demosu na ich agresję wobec prefekta, uciekli: ??? ????? ??????? . Odeszli więc na pustynię, do swoich laur, nie biorąc już udziału w dalszych wypadkach . Także i Jan z Nikiu obciąża tą zbrodnią nie mnichów, lecz tych z aleksandryjczyków, którzy odznaczali się “głęboką religijnością". Nie czynią też tego pozostali autorzy przekazów na temat Hypatii. Nie mamy wątpliwości, że Sokrates, który opisał szczegółowo napaść mnichów na Orestesa, nie ukryłby faktu ich agresji także na Hypatię. Wspomniałby o ich powtórnym przybyciu do Aleksandrii. Nie mógł tego jednak napisać, gdyż sprawą zajęli się ludzie miejscowi, wywodzący się z miejskiego ochlosu, podporządkowani Kościołowi i manipulowani przez kler. Ci z ludu kościelnego, o których Sokrates mówi, że w swojej porywczości podjęli decyzję zamordowania Hypatii (“umówiwszy się między sobą"), bardziej kojarzą się z kościelnymi osiłkami Cyryla niż z mnichami. Podobnie zresztą jak ci, których Damascjusz nazywa “ludźmi zdziczałymi i zwyrodniałymi do tego stopnia, że ani zemsta bogów, ani kara ze strony ludzi nie budziły ich obaw", mogą się wydawać bliżsi aleksandryjskim parabolanom niż mnichom nitryjskim. “Aleksandryjczykom" przypisuje ten mord Malalas (?? ‘A?????????? (…) ????????????? ‘Y??????? ). Nasze przypuszczenia co do sprawców morderstwa potwierdza też Hezychiusz. Pisze on: “Została rozdarta na sztuki przez aleksandryjczyków" (???? ??? ‘A??????????). W VIII wieku Teofanes zaznacza, że uczynili to “pewni" ludzie (????? ???????), a więc jakaś grupa wywodząca się z ludu miejskiego. Nie wspomina on bowiem ani słowem o mnichach. Gdy sięgniemy wreszcie do tekstu Nikefora Kallistosa, to znajdziemy tu wersję zabójstwa powtórzoną za Sokratesem . Jak wszystkim piszącym o Hypatii, również i nam trudno byłoby nie wypowiedzieć się na temat winy Cyryla. Należy się zgodzić z opiniami tych badaczy, których ostatnio reprezentuje Rouge, że Cyryl nie może być w sposób prawomocny i jednoznaczny oskarżony o przygotowanie morderstwa . Ale nie może też być całkowicie z odpowiedzialności za ten czyn rozgrzeszony, jak chce to zrobić np. F. Schaefer w swoim apologetycznym artykule, zrzucając winę na Orestesa . Wynika to z naszych dociekań, mówią o tym zarówno źródła chrześcijańskie, jak i pogańskie. Jesteśmy przekonani, że na Cyryla spada duża odpowiedzialność, nawet gdy zgadzamy się, że morderstwo obmyślili i wykonali, bez wiedzy i zgody patriarchy, parabolanie - jego oddana “grupa szturmowa". Nie ulega bowiem wątpliwości, że brał on udział w skierowanej przeciw Hypatii kampanii oszczerstw i kłamstw i był jedną z jej sił napędowych. Należał więc do tych, którzy wzniecali fanatyzm tłumu, wywoływali niechęć i wrogość do filozofki wśród chrześcijańskiego motłochu. Budził on, razem z ludźmi ze swego otoczenia, strach przed skutkami czarnej magii rzekomej czarownicy, rzucającej “uroki" na prefekta, na wiernych z gminy chrześcijańskiej i całe miasto. Nasze zarzuty stawiane Cyrylowi dotyczą ponadto głębszego aspektu sprawy niż tylko udziału w zewnętrznych manifestacjach wrogości i kłamstwa. Dotykają sfery jego psychologii i moralności. Cyryl uczynił coś, co można by określić naruszeniem zasad chrześcijańskiego porządku moralnego, któremu miał służyć. Stało się tak dlatego, że nie umiał pogodzić się z przegraną. Chciał być liderem społeczności aleksandryjskiej, a tymczasem to miejsce w kręgach elity zajmowała Hypatia; zbliżał się do niego Orestes. Pobudzało to jego ambicje, prowadziło do frustracji i patologicznej zawiści. Cyryl stawał się niebezpieczny. Aż trzy nasze źródła mówią nam o ?????, zawiści Cyryla jako przyczynie śmierci Hypatii. Chodzi tutaj o Sokratesa, Hezychiusza i Damascjusza. Najcięższe, bezpośrednie imienne oskarżenia o kierowanie się prymitywną, mroczną zawiścią wobec Hypatii spadają na Cyryla ze strony Damascjusza. Pamiętamy z rozdziału I anegdotę, przy pomocy której zilustrował on stan duszy Cyryla. Opowiadała ona o Cyrylu, który przechodząc koło domu Hypatii patrzył z zazdrością na tłum ludzi tłoczących się pod jej drzwiami i oczekujących na pojawienie się filozofki. Historyjka ta, gdy już zrekonstruowaliśmy tło i przebieg wydarzeń prowadzących do śmierci córki Teona, nie sprawia wrażenia naiwnej bajeczki o złym Cyrylu i dobrej Hypatii. Jest metaforyczną opowieścią ukazującą małostkowość i destrukcyjne namiętności biskupa. Nie mamy tylko pewnych dowodów innych źródeł, by potwierdzić wnioski, które Damascjusz z niej wyprowadza. Zakłada on bowiem ścisłą zależność między złymi namiętnościami Cyryla a pragnieniem zbrodni i jej spełnieniem. Damascjusz jest przekonany, że to Cyryl obmyślił morderstwo Hypatii i za pomocą swoich ludzi go dokonał. Ale ponieważ Damascjusz jest naszym jedynym źródłem jednoznacznie oskarżającym Cyryla, i przy tym źródłem zdecydowanie wrogim chrześcijaństwu, nie możemy mieć pełnego zaufania do jego przekazu. Dla Sokratesa zawiść wobec Hypatii z powodu jej powodzenia i prestiżu w sferach rządzących była decydującym motorem mordu: ???? ?? ?????? ???? ? ?????? ???????? . Kiedy mówi tym niszczącym uczuciu zazdrości o “ziemskie" zaszczyty Hypatii, z kontekstu wynika, że chodzi mu o Cyryla i jego stronnictwo. Nie wskazuje jednak Sokrates bezpośrednio na osobę patriarchy. Natomiast Hezychiusz podaje dwie wersje zabójstwa. Spotkał się bowiem z dwiema opiniami na temat jego przyczyn: jedną mówiącą o zawiści (??? ??????) wobec Hypatii - tak osobistej Cyryla, jak i szerszych kręgów - z powodu jej mądrości i wiedzy astronomicznej; drugą oskarżającą lud aleksandryjski, jego zdziczenie i awanturniczość: “Podczas gdy inni sądzą, że te wydarzenia miały miejsce z powodu zuchwałości i zamiłowania do zaburzeń wśród aleksandryjczyków" (??? ?? ??????? ??? ‘A?????????? ?????? ??? ?????????) . O tym, że Cyryl doskonale znał psychologię tłumu aleksandryjskiego, szczególnie grup z nim związanych, mówi nam jeszcze raz Malałaś. Świadomy zawiści i wrogości Cyryla skierowanej do Hypatii, oskarża biskupa o podjudzanie ludu do zbrodni. Pisze on, że Cyryl dał “aleksandryjczykom" (chodzi mu pewnie o parabolanów) swobodę bezkarnego szkalowania i oczerniania (????????) znanej i powszechnie szanowanej, zaawansowanej w latach kobiety. Ostrożny w swych sądach i oskarżeniach Sokrates nie może jednak, w konkluzji swego opowiadania o tych tragicznych wydarzeniach, oprzeć się uczuciu oburzenia na Cyryla i jego Kościół i pisze: “Zbrodnia ta ściągnęła na Cyryla i na Kościół w Aleksandrii niemało hańbiących zarzutów". Kontynuując swoje rozważania o sprawach morderstwa Hezychiusz (Suda) zauważa, że nie była to pierwsza tego rodzaju zbrodnia ludu Aleksandrii. Zamordowano tu również dwóch biskupów w sposób podobny do mordu dokonanego na Hypatii. Ten typ morderstwa odpowiadał bowiem stosowanemu w Aleksandrii rytuałowi pozbywania się przestępców, wywrotowców czy nawet pogańskich idoli zagrażających, w przekonaniu mieszkańców, samej egzystencji miasta. Wleczenie zlinczowanego ciała Hypatii symbolizowało oczyszczenie miasta od zbrodniczego elementu, a pohańbienie tak szanowanego w Egipcie ciała “zbrodniarki" i spalenie go stanowiło dopełnienie rytu ekspiacji. Tego rodzaju eksterminacyjne praktyki, stosowane w Aleksandrii od wieków, były tutaj domeną i pogan, i chrześcijan. Z tego punktu widzenia nie można uznać cierpień i śmierci Hypatii za zdarzenie wyjątkowe i jednorazowe, a także związane tylko z jej pogaństwem. Podobne wydarzenia miały miejsce w Aleksandrii w czasie antyżydowskich pogromów np. w 38 r. po Chr. i w czasie rewolty 115 roku; mordowano i wleczono przez całe miasto chrześcijan w czasie prześladowań za panowania cesarza Gajusza Decjusza; w ten sam sposób niszczono i wyrzucano z miasta posągi bogów pogańskich. W 391/392 r. pocięte części majestatycznego posagu boga Serapisa, w opinii chrześcijan siedlisko zwodniczego demona, ciągnięto po różnych dzielnicach miasta i na koniec tors rzeźby spalono, na oczach tłumu, w teatrze . W grudniu 361 roku lud aleksandryjski zamordował Jerzego z Kapadocji, biskupa Aleksandrii o ariańskiej orientacji, nałożonego tutaj przez Konstancjusza II, i w okrutny sposób sprofanował jego zwłoki. Stratowane i podeptane ciało zamordowanego wleczono po ulicach miasta, a następnie umieszczono na wielbłądzie i ostentacyjnie, per mediam civitatem przewieziono na brzeg morza, gdzie spalono je razem ze zwierzęciem, a prochy wrzucono do wody. Dawało to pewność, że szczątki biskupa nie staną się obiektem czci, okazywanej męczennikom za wiarę . W 457 roku podobny los spotkał cesarskiego nominata o orientacji chalcedońskiej biskupa Proteriusza. Stało się w czasie rozruchów i walk religijnych między zwolennikami Chalcedonu i monofizytami. Wyznaczonego przez cesarza Leona I biskupa postanowiono, dla rozstrzygnięcia sporu między chrześcijanami, usunąć tradycyjną w Aleksandrii metodą. Jak to miało miejsce w przypadku Hypatii czy biskupa Jerzego, “pewni ludzie", tym razem żołnierze z wojsk cesarskich stacjonujących w mieście, zadecydowali, że groźne dla miasta konflikty religijne trzeba zakończyć zabójstwem i “oczyścić" miasto od zagrażającego mu szkodnika. Zwabiono więc Proteriusza na ulicę, zamordowano wbijając miecz we wnętrzności, a następnie ciało biskupa dla pośmiewiska i szyderstw motłochu zawieszono w publicznym miejscu. Po tym widowisku - jak donosi nam Ewagriusz Scholastyk - zgodnie z “lokalnym" rytuałem rozwścieczeni ludzie “wlekli ciało tu i tam po całym mieście i wrzucili je w ogień, przy czym nie wzdragali się nawet, zupełnie jak dzikie zwierzęta, spróbować smaku samych wnętrzności". Zachowania ludu aleksandryjskiego ze wstrętem opisują i Hezychiusz, i Sokrates, który nawet twierdzi, że aleksandryjczycy są znacznie bardziej skłonni do anarchii i rozruchów niż lud jakiegokolwiek innego miasta . Informacje te nabierają niemal charakteru topicznego. Powtarzają je bowiem od czasów hellenistycznych i inni pisarze antyczni, którzy często zastrzegają się, że nie potrafią w sposób racjonalny wyjaśnić przyczyn tego “aleksandryjskiego" upodobania do gwałtów i zbrodni . Mord dokonany na Hypatii był jednak nad wyraz obrzydliwym czynem tego ludu i zasługującym na wyjątkowe potępienie. Zamordowano bowiem starszą, blisko 60-letnią kobietę, niezwykle poważaną i powszechnie szanowaną w mieście za mądrość i zalety moralne. Na nic nie zdają się tutaj jakiekolwiek uzasadnienia i tłumaczenia występku aleksandryjczyków (racjonalne, irracjonalne, klasowe, religijne etc). Nie był to tylko akt nienawistnej eksterminacji wroga miasta, ale przestępstwo kryminalne zasługujące na najsurowszą odpowiedź wymiaru sprawiedliwości. Tak się jednak nie stało i dlatego słusznie pisze Damascjusz, że ci, którzy to uczynili (choć uszło im to bezkarnie), okryli wyjątkową hańbą swoje miasto ojczyste: “(...) ???? ????? ???????? ??? ??????? ?????????????? ?? ???????" . Nie dziwi nas już teraz fakt, że przekazy źródłowe na temat Hypatii są tak nieliczne, wstrzemięźliwie i ogólnikowe. Przysłużyła się temu po części ezoteryczność jej nauczania (kultywowana przez uczniów), na co wskazywaliśmy gdzie indziej, odtwarzając jej działalność intelektualną. Ale najpoważniejsza przyczyna leżała gdzie indziej. Pisarze chrześcijańscy, w których rękach znajdowało się już wtedy opisywanie przeszłości, wstydzili się zapewne pisać o jej losie; nieliczni już autorzy pogańscy, jak Damascjusz, opowiadali ze zgrozą o jej ostatnich chwilach . Historiografowie nie mieli ochoty informować potomności o tym odrażającym i boleśnie absurdalnym w historii Aleksandrii i w dziejach Kościoła aleksandryjskiego zdarzeniu. Specjalnemu wyciszeniu uległa kwestia sprawców tego czynu, szczególnie że będąc związani z Kościołem, postąpili haniebnie wobec osoby życzliwej chrześcijanom. Ofiarą ich przemilczeń “padamy" również i my, gdy podejmujemy trud rekonstrukcji z ocalałych fragmentów dokonań i przypadków życia Hypatii. Wnioski końcowe W wieńczących pracę wnioskach, które mają ukazać jej najistotniejsza aspekty, musimy znów powrocie do zasadniczych rysów legendy. Dopiero bowiem teraz, w świetle odrestaurowanego z fragmentów, historycznego losu Hypatii ukazują się kontrasty między obrazem ukształtowanym przez literaturę piękną a historycznym pierwowzorem. Bardziej niż przedtem widoczny też staje się wspólny mianownik, do którego przez ponad dwa wieki, w kilku epokach nowożytnego piśmiennictwa, odnosiły się literackie ujęcia i portrety Hypatii. Był nim rozrachunek z jakąś ideologią, jakimś systemem myślowym i religijnym; oczywiście najczęściej chodziło tutaj o rozgrywkę z chrześcijaństwem. Właściwie wszyscy prezentowani przeze mnie autorzy wykorzystywali postać Hypatii do wyartykułowania swojego stosunku do chrześcijaństwa, Kościoła katolickiego, jego duchowieństwa, patriarchy Cyryla etc. I jak pamiętamy, nie zawsze ten stosunek był negatywny. W Hypatie et Cyrille Leconte de Lisle'a, w poemacie Roero di Saluzzo, u Maria Luziego Hypatia jest wprawdzie heroiną i męczennicą, ale jej śmierć z rąk chrześcijan (u Saluzzo jeszcze w innym wariancie) nie oznacza końca cywilizacji antycznej. Jej męczeństwo jest pełne sensów, gdyż przez nie dokonuje się synteza świata greckich wartości z prawdami i logosem nadchodzącego chrześcijaństwa. Na ostatnich kartach książki Kingsleya Hypatia nawet się nawraca i staje się wyznawczynią nowej religii. Nie zmienia to jednak poglądu autora na temat historycznej konieczności upadku starej formacji duchowej pod naporem nadchodzącej cywilizacji Kościoła. W tej postawie Kingsleya odzwierciedlał się dominujący jednak w całej legendzie nurt, który nazwaliśmy oświeceniowym czy racjonalistycznym. W jego ideach i tendencjach Hypatia była zawsze przedstawiana jako niewinna ofiara zaborczości nowej religii, fanatyzmu Kościoła i jego dogmatycznych reprezentantów. Od Tolanda i Woltera do twórczości feministycznej (gdzie wraz z ujęciami “oświeceniowymi" Hypatia stała się symbolem swobód seksualnych) występowała ona jako reprezentantka ginącego wraz z pogaństwem świata wolnej, nieskrępowanej myśli, naturalnego rozumu, wolności ludzkich poszukiwań. Zawsze piękna i młoda, wyznaczała swoim zgonem epokową cezurę w dziejach Europy, która po przepędzeniu greckich bogów i greckiej harmonii musiała dostosować się do nowych form i struktur narzuconych przez Kościół katolicki. Legenda będzie rozwijała się dalej, swoją własną drogą, podążając za upodobaniami i modą, jak to obserwujemy obecnie na przykładzie nowszych powieści historycznych poświęconych Hypatii (Zitelmann, Ferretti, Marcel). Studia nad nią muszą przejąć w swe ręce literaturoznawcy. Prezentując bowiem w pracy jej najważniejsze aspekty, w konfrontacji z danymi źródeł histo- rycznych, uzyskaliśmy to, o co nam chodziło; wyrazisty obraz sylwetki Hypatii wolny od ahistorycznych idealizacji. Udało się więc ustalić, że Hypatia urodziła się około 355 roku po Chr., a nie, jak zwykło się sądzić, około 370. Gdy umierała w 415 roku, była zaawansowaną w latach, mniej więcej 60-letnią kobietą. W naszych źródłach nie udało się znaleźć żadnych uzasadnionych argumentów na poparcie racji tych autorów, którzy uczynili z Hypatii w godzinie haniebnej śmierci młodziutką dziewczyną, obdarzoną ciałem godnym Afrodyty, wyzwalającą sadyzm i pożądanie zabójców. Była stałą mieszkanką Aleksandrii, pochodzącą z domu o dużych tradycjach miejscowych. Jej ojciec był znanym w mieście uczonym - matematykiem, członkiem Muzejonu, zainteresowanym gnozą hermetyczną i orfizmem. Zatrudnienia badawcze ojca (a za nim i córki) skupiały się wokół wybitnych przodków, matematyków i astronomów aleksandryjskich. Gdy ojciec pisał komentarze do Euklidesa i Ptolemeusza, Hypatia pracowała nad dziełami Apolloniusza z Perge, Diofantosa i również Ptolemeusza. Wiemy o tym dzięki wiadomościom przechowanym przez Hezychiusza z Miletu. Zawsze się jednak sądziło, że jej opracowania tych autorów nie dotarły do naszych czasów. Zgodnie z głoszonymi obecnie tezami staje się jednak możliwe, że nie wszystkie teksty, które wyszły spod ręki Hypatii, przepadły. Posiadane przez nas edycje Almagestu i Tablic podręcznych Ptolemeusza zostały prawdopodobnie uporządkowane i przygotowane do wydania właśnie przez Hypatię. Możliwe, że również niektóre zachowane księgi Apolloniusza z Perge i Diofantosa zostały przez Hypatię opatrzone notami krytycznymi i ona nadała im formę edytorską. Drugim, niezwykle poważnym obiektem zainteresowań Hypatii była filozofia. Dzięki wspomnieniom jej ucznia Synezjusza (zawartym w jego korespondencji) wiemy o jej fascynacji filozofią znacznie więcej niż o jej badaniach matematycznych i astronomicznych. Hypatia nie zajmowała się filozofią tylko dla samorealizacji, lecz dzieliła się doświadczeniem mądrości z innymi. Dlatego w swoim aleksandryjskim domu uformowała krąg intelektualny złożony z uczniów, którzy zgłaszali się do niej na studia prywatne, nieraz wieloletnie. Pochodzili oni nie tylko z Aleksandrii i z Egiptu, przyjeżdżali do niej młodzi ludzie z Syrii, Cyrenajki, z Konstantynopola. Wszyscy wywodzili się z wyższych klas społecznych, z bogatych i wpływowych domów i z czasem sami, jako dojrzali ludzie, osiągali zaszczytne stanowiska państwowe i kościelne. Uczniowie tworzyli wokół swej Mistrzyni wspólnotę opartą na pitagorejsko-platońskim systemie myśli i związków interpersonalnych. Nauki, które przekazywała im ich “boska przewodniczka", nazywali, jak zwykło się to czynić w późnoplatońskich kręgach filozoficznych, misteriami. Przechowywali je w tajemnicy, nie dzielili się nimi z ludźmi z niższych warstw społecznych, z tymi, których uznawali za bezrozumny motłoch, niezdolny do pojęcia spraw boga i kosmosu. Zresztą droga poznania, którą Hypatia wiodła ich ku boskiej rzeczywistości, była nieopisywalna. Wymagała wysiłku umysłu i woli, sił etycznych i pragnienia zjednoczenia z Niewysłowionym. Kończyła się przecież milczeniem, niemym zachwytem, kontemplacją tego, czego słowem nie można było wypowiedzieć. Matematyka i astronomia, które uzdatniały umysły do spekulacji na wyższych szczeblach epistemologicznych, wchodziły również w zakres zajęć i spotkań u Hypatii. Należały również do tematyki wykładów filozoficznych o charakterze publicznym, które Hypatia prowadziła dla szerszych kręgów inteligenckich Aleksandrii. Odbywały się one albo w jej domu (pod którym gromadziły się nieraz tłumy wielbicieli), albo w miejskich salach wykładowych, opodal agory. Hypatia opuszczała wtedy swój dom i udawała się na wykład powozem. Przy okazji odwiedzała instytucje polityczne miasta, rozmawiała z urzędnikami, uczestniczyła w życiu polis. Była bowiem znanym i cenionym w mieście doradcą zarówno miejscowych “archontes", jak i przybywających do miasta urzędników cesarskich. Konsultowano się z nią w sprawach aktualnych, korzystano z jej wiedzy i doświadczenia. Hypatia była powszechnie uznawanym autorytetem moralnym. Działo się tak dlatego, że budziła podziw nie tylko swoich uczniów, ale i całego środowiska aleksandryjskiego swoją osobowością moralną. O jej wielkości więc, w czym zgodne są wszystkie nasze źródła, decydował przede wszystkim jej wymiar etyczny. Jest to też jedyny rys jej postaci, który z wiernością historyczną przechowała nowożytna legenda literacka. U wszystkich wymienionych przez mnie w I rozdziale autorów była ona zawsze modelowym wzorem dzielności etycznych: powściągliwości, prawości, prawdomówności, miłości do ojczystego miasta, intelektualnej rozwagi. Na pierwsze jednak miejsce wśród jej licznych cnót wysuwała się zawsze ceniona przez ludzi kultury tych czasów - sophrosyne. Tę cnotę przywoływali historycy (np. Sokrates, Damascjusz), opisując jej wewnętrzne zalety i system zachowań wobec świata zewnętrznego; tę cnotę na czołowym miejscu (poza nurtem feministycznym) opiewała legenda literacka. Jej sophrosyne wyrażała się w całkowitej czystości seksualnej (do końca życia pozostała dziewicą), w skromnym ubiorze (tribon filozoficzny), we wstrzemięźliwym życiu, w pełnym dystynkcji zachowaniu wobec swoich studentów i mężczyzn sprawujących władzę. Jej zasady moralne były jednak zbyt mocne, by nie przysporzyły jej cierpień. Gdy opowiedziała się, w konflikcie między patriarchą Cyrylem a prefektem Orestesem, po stronie władzy świeckiej, sfery kościelne zadrżały. Uświadomiono sobie, że rozpoczyna się walka z osobą doświadczoną, obdarzoną znaczącym autorytetem, wywierającą intensywny wpływ na otoczenie, bezkompromisową w obronie swoich przekonań. Dochodziła do tego obawa, że dzięki swoim wpływowym uczniom Hypatia mogła uzyskać poparcie dla Orestesa wśród ludzi wchodzących w skład najbliższego otoczenia cesarza. Spór obu chrześcijańskich stron przybrał niepokojące rozmiary w latach 414-415. Oburzony zachowaniem Cyryla w mieście Orestes okazywał nieprzejednany opór wobec jego prób naruszania porządku i suwerenności władz cywilnych. Był nieugięty nawet wówczas, gdy Cyryl próbował wyciągać rękę do zgody. Zrodziło się więc podejrzenie (upowszechnianie przez wiernych Kościoła), że to zaprzyjaźniona z prefektem Hypatia wyzwala i podtrzymuje jego opór. Patriarcha poczuł się zagrożony i ludzie z różnych grup, związanych z Kościołem, postanowili udzielić mu pomocy. Przeciwko Orestesowi wystąpili mnisi; przeciw Hypatii zorganizowano zręczną kampanię oszczerstw. Ludzie związani z Cyrylem zaczęli rozpuszczać płotki o tajemnych mocach i satanicznym oddziaływaniu Hypatii: na prefekta, na “lud boży", na całe miasto. Ostatecznie spór patriarchy z prefektem o uprawnienia polityczne i wpływ Kościoła na sprawy świeckie w mieście zakończono morderstwem. Ludzie z zależnych od Cyryla służb kościelnych w brutalny sposób zamordowali Hypatię. Było to zabójstwo związane z trwającymi w Aleksandrii napięciami o charakterze czysto politycznym . W taki sposób pozbyto się groźnego stronnika Orestesa, a także samego Orestesa, który nie tylko poniechał walki z patriarchą, ale całkowicie usunął się z Aleksandrii. Porażono strachem pozostałych stronników Orestesa, spacyfikowano całe miasto, tylko buleuci miasta Aleksandrii próbowali, z mizernym skutkiem, interweniować u cesarza. Śmierć Hypatii nie miała żadnego związku z antypogańską polityką prowadzoną w tym czasie przez Cyryla i jego Kościół. Cyryl w pierwszych latach sprawowania swojego urzędu wprowadził w kościele zbudowanym na miejscu dawnej świątyni Isis Medica koło Kanopus kult świętych chrześcijańskich Cyra i Jana . Nie walczył z wierzeniami pogańskimi w samej Aleksandrii (tutaj interesowały go herezje i Żydzi) ani z aleksandryjską inteligencją pogańską. Przeciwko niej wystąpił dopiero w latach 420-430, publikując traktat Contra Julianum, w którym rozprawiał się z Contra Galilaeos Juliana Apostaty, atakując przy okazji myśl i religijność pogańską . Stało się to w długi czas po śmierci Hypatii i nie ona była obiektem ideologicznej walki Cyryla. Zresztą w przypadku Hypatii trudno było, jak wiemy, walczyć z jej pogaństwem, gdyż w przeciwieństwie do współczesnych jej kolegów-filozofów nie była czynną, praktykującą poganką. Posłuszna antypogańskiej legislacji bała się oskarżeń o magię, astrologię i dywinację wiedząc, jakie kary i niedogodności mogłyby ją i jej uczniów spotkać. Nie uprawiała widocznej teurgii, nie odwiedzała świątyń, nie walczyła o ich ocalenie przed zniszczeniem czy zamianą w kościoły chrześcijańskie. Co więcej, sympatyzowała z chrześcijaństwem i otaczała czułą opieką swoich chrześcijańskich studentów. Swoją tolerancją i szerokością widzenia problemów metafizycznych ułatwiała im niezależny rozwój duchowy i religijny. Jej dwaj uczniowie zostali biskupami, pozostali w większości byli chrześcijanami; spotykający się u niej chrześcijanie i poganie przyjaźnie współżyli ze sobą. Jeżeli chodzi o jej osobę, to za czasów poprzednika Cyryla - Teofila, Kościół nie stawiał żadnych przeszkód dla jej działalności w mieście, uznając jej poglądy i postawę. Dlatego też nawet w hasłach propagandy kościelnej głoszonej przez ludzi Cyryla trudno było zrobić z niej pogankę, przypisać bałwochwalstwo. Oskarżono ją więc o zwykłe czarnoksięstwo, o złą magię - goeteia. Nie możemy więc wspomóc lamentów tych twórców legendy Hypatii, którzy chcieliby w niej widzieć “la derniere des Hellenes", ani tych, którzy, jak Draper i Russell, głosili wraz ze zgonem Hypatii śmierć nauki i filozofii aleksandryjskiej. Tak jak w osobie Hypatii nie zginęła religijność pogańska, tak też nie umarła wraz z nią matematyka i filozofia grecka. Po jej śmierci, poczynając od filozofa Hieroklesa, zaczyna się bujnie rozwijać nauka i eklektyczny neoplatonizm w Aleksandrii . Sukcesywnie, aż do najazdu arabskiego, następują po sobie filozofowie rozwijający nauki Platona, Arystotelesa (którego popularność niezwykle wzrasta w tym okresie w Aleksandrii), Plotyna i jego sukcesorów. Oni też zgodnie z tradycją aleksandryjską rozwijali dalej studia nad matematyką i astronomią. Największe sukcesy święciła szkoła aleksandryjska w końcu V i w VI wieku w osobach Hermejasa, Ammoniusza, Heliodora, Damascju-sza (związanego najpierw z Aleksandrią, a następnie z Atenami), Eutociusza, Symplicjusza, Asklepiosa, Olimpiodorosa, Jana Filopona i innych . Odkryte przez polskich archeologów na Kom El-Dikka liczne sale uniwersyteckie poświadczają ten wspaniały rozwój życia szkolnictwa wyższego Aleksandrii od V do początków VII wieku w jego różnych dziedzinach, pod kierunkiem tak świetnych profesorów jak wyżej wspomniani, kształcących młodzież z wielu stron świata rzymskiego. Dzięki filozofom neoplatońskim pewien rozkwit przeżywała również w tym okresie religia tradycyjna. Działo się to za przyczyną “boskich mężów" neoplatonizmu, którzy łączyli filozofię późnoplatońską z obrzędowością i kapłańską służbą wobec bogów . Rozmiłowani w starych kultach, w teurgii i dywinacji, uprawiali “mądrość egipską", studiowali hieroglify, odnawiali stare greckie i egipskie rytuały. Gromadzili wokół siebie uczniów, wiodąc ich ścieżkami swojej świętości. Byli to ci filozofowie, którzy, jak zostało wspomniane we Wprowadzeniu, wywodzili się ze znanej rodziny Horapollona Starszego, żyjącego za czasów Teodozjusza II, a więc Heraiskos, Asklepiades i Horapollon Młodszy, i im współcześni, jak Izydor, Sarapion i Asklepiodotos . W przypadku Hypatii jesteśmy u progu tych filozoficznoreligijnych fenomenów V wieku, które są przedmiotem dużego zainteresowania obecnej nauki o późnym antyku . Stworzony przez nią w końcu IV wieku krąg intelektualny złożony z natchnionego mistrza i uczniów łączył ten sam, zasadniczy cel, który przyświecał “boskim mężom" aleksandryjskiego neoplatonizmu następnego wieku. Było nim konsekwentne dążenie (przy dużym podobieństwie metod poznawczych) do zdobycia doświadczenia religijnego jako zasadniczego ideału filozofii. Bibliografia (od 1860) Agabiti A.: Ipazia: La prima martire delia liberta dipensiero (Ragusa 1979). Ipazia 6. Alderink L.J.: Creation and Sahation in ancient Orphism (Ann Abor 1981), American Classical Studies 8. Alic M.: Hypatia's Heritage. A History of Women in Science from Antiquity through the Nineteenth Century (Boston 1986). Amstrong A.H.: Athenian and Alexandrian Neoplatonism w: Cambridge History of Later Greek and Early Medieval Philosophy, III (Cambridge 1967), s. 314-322. Arrigoni G.: Tra le donne dell’Antichita: Considerazioni e ricognizioni. Atti del Convegno nazionale di studi su la donna nel mondo antico Torino, 21-23 aprile 1986, a.c. di R. Uglione (Torino 1987), s. 39-71. Asmus J.R.: Hypatia in Tradition und Dichtung, “Studien zur vergleichenden Literaturgeschichte" 7 (1907), s. 11-14.: Zur Rekonstruktion von Damascius Leben des Isidorus, BZ 18 (1909), s. 424-480 i BZ 19 (1910), s. 265-284. Athanassiadi-Fowden P.: Julian and Hellenism: An Intellectual Biography (Oxford 1981). Athanassiadi P.: Persecution and Response in late Paganism: the Evidence of Damascius, JHS CXIII (1993), s. 3-12. Aujoulat N.: Le Neoplatonisme Alexandrin (Leiden 1986), “Philosophia Antiqua" 45. Barnes Hazel E.: Katharsis in the Enneades of Plotinus, TAPhA LXXIII (1942), s. 358-382. Barnes T.D.: When did Synesius become Bishop of Ptolemais?, GRBS 27, 3 (1986), s. 325-329. Barry W.D.: Faces of the Crowd: Popular Society and Politics of Roman Alexandria 30 BC-AD 215, Diss. (University of Michigan 1988). Bartelink G.J.: Les rapports entre le monachism egyptian et l'episcopat d'Alexandrie (jusqu'en 450). Alexandrina. Melanges offert a Claude Mondesert (Paris 1987), s. 365-379. Bayer L.: Isidors von Pelusium: klassische Bildung (Padernbom 1915). Bechtle G., O'Meara D. ed.: La Philosophie des mathematiques de l'Antiquite tardive (Fribourg 2000). Beretta G.: Ipazia d'Alessandria (Roma 1993), coli. “Gli Studi" 70. Filosofia e scienze umane. Bernal M.: Black Athena. The Afroasiatic Roots of classical Civilization I, The Fabrication of Ancient Greece 1785-1985 (New Brunswick 1987). Bigoni G.: Ipazia Alessandrina, “Atti del'Istituto Veneto di Scienze, Lettere ed Ani" 5, ser. 6 (1886- 1887), s. 397-437, 496-526, 681-710. Bizzochi C.: GUinni filosofici di Sinesio interpretati come mistiche celebrazioni, “Gregorianum" XXXII (1951), s. 350-367. Blumenthal H.J., Clark E.G. (eds.): The Divine Iamblichus: Philosopher and Man of Gods (London 1993). : Alexandria as a Centre of Greek Philosophy in later Classical Antiquity, “Illinois Classical Studies" 18 (1993), s. 307-325. Bouvy A.: De S. Isidoro Pelusiota libri tres (Nemausi 1884). Bowersock G.W.: Hellenism in Late Antiquity (Ann Arbor 1990). Bowie E.L.: rec. z M. Dzielska, Apollonius of Tyana in Legend and History (Roma 1986) w: JRS 79 (1989), s. 252-254. Boyance P.: Theurgie et telestique neoplatoniciennes, “Revue de l’histoire des religions" CXLVII (1955), s. 189-209. Bregman J.: Synesius of Cyrene: Philosopher-Bishop (Berkeley-Los Angeles-London 1982), The Transformation of the classical Heritage, 2. Bronzini G.B.: La leggenda di Sa Caterina d'Alessandria. Passioni greche e latine, “Atti delia Accademia Nazionale dei Linzei" CCCLVII, ser. 8, Memorie, Classe di scienze morali, storiche e filologiche IX(Roma 1960), s. 255-413. Brown P.: The Body and Society. Men, Women and Sexual Renunciation In Early Christianity (London- Boston 1988). Cameron A.: Palladas and Christian Polemic, JRS LV (1965), s. 17-30.: Wandering Poets: A literary Movement in Byzantine Egypt, “Historia" 14 (1965), s. 470-509. : The last Days of the Academy at Athens, “Proceedings of the Cambridge Philological Society" CXCV (1969), s. 7-29. : Claudian. Poetry and Propaganda at the Court of Honorius (Oxford 1970). : Earthquake 400, “Chiron" 17 (1987), s. 343-360.: Isidore of Miletus and Hypatia: On the editing of mathematical Texts, GRBS 31 (1990), s. 103-127.: J. Long with a contribution by L. Sherry.: Barbarians and Politics at the Court ofArcadius (Berkeley-Los Angeles-Oxford 1993). : The Greek Anthology from Meleager to Planudes (Oxford 1993). Canfora L: The Vanished Library (London 1987). Carile A.: Giovanni di Nikiu: Chronista Bizantino Copto del VII secolo. Byzance. Hommage a Andre N. Stratos II: Theologie et Philobgie (Athenes 1986), s. 353-398. Charbonnel J.R.: La pensie italienne au XVIe siecle et le courant libertin (Paris 1919). Chesnut G.F.: The First Christian Histories: Eusebius, Socrates, Sozomen,Theodoret, Evagńus (Paris 1977). Chitty S.: The Beast and the Monk: A Life of Charles Kingsley (New York 1975). Christs von W.: Geschichte der Griechischen Literatur (Munchen 1924) = Handbuch der Altertumswissenschaft VII 2,2. Chuvin P.: A Chronicie of the last Pagans (Cambridge Mass.-London 1990), Revealing Antiquity, 4. Clagett M.: The Science of Mechanics in the Middle Ages (Madison 1959), Publications in Medieval Science 4. Clark E.: Ascetic Pięty and Women's Faith (Lewiston 1986). Clark G.: Women in Late Antiquity. Pagon and Christian Life - Styles (Oxford 1993). Cox P.: Biography in Late Antiquity: A Ouest for the holy Man (Berkeley-Los Angeles-London 1983). The Transformation of the classical Heritage 5. Cracco Ruggini L.: La donna e U sacro, tra paganesimo e cristianesimo, w: Atti del II Convegno nazionale di studi su “La donna nel mondo antico", Torino 18 e 19-20 aprile 1988, a.c. di R. Uglione (Tori- no 1989), s. 243-275. Cramer F.H.: Astrology in Roman Law and Politics (Philadelphia 1954). Memoirs of the American Philosophical Society 37. Crawford W.S.: Synesius the Hellen (London 1901). Crouse R.D.: Deepened by the Study of the Fathers. The Oxford Movement,Dr Pusey and Patristic Scholarship, “Dionysius" VII (1983), s. 137-147. Deakin M.A.B.: Hypatia the Mathematidan (Clayton Vic. 1991), ser. History of Mathematics Papers no. 52. : Hypatia and her Mathematics, “The American Mathematical Monthly" 101, 3 (Mar. 1994), s. 234-243. : Mathematidan and Martyr. A Biography ofHypatia ofAlexandria (Clayton Vic. 1996), ser. History of Mathematics Papers no. 65a-65d. De Lacy 0'Leary: The Saint ofEgypt (London-New York 1937, rpt. Amsterdam 1974). Delehaye H.: Les martyrs d'Egypte, “Analecta Bollandiana" 40 (1922). Des Places E.: Oracles Chaidaiques (Paris 1971).: La religion de ]amblique w: jamblique a Proclus, “Entretiens sur l’Antiquite classique" XXI (1974), s. 78-94. Dillon J.: The Middle Platonists: 80 B.C. to A.D. 220 (New York 1977). Downey G.: A History of Antioch in Syria (Princeton 1961). Draper J.W.: History ofthe Intellectual Development of Europę (New York 1869).: History ofthe Conflict between Religion and Science (New York 1874). Druon H.: Etudes sur la vie et les oewres de Synesius eveque de Ptolemais, dans la Cyrenaique, au commencement du Ve siecle (Paris 1859). Durrell L: Kwartet Aleksandryjski, Justyna (Warszawa 1995); Clea (Warszawa 1996). Dzielska M.: Apollonius ofTyana in Legend and History (Roma 1986), Probierni e ricerche di storia antica 10. : “Boscy mężowie", “Znak" 515 (1998), s. 41-54. : Among the “Divine Women" of Late Antiquity, “Studia Archaeologica". Liber amicorum Ianussio A. Ostrowski ab amicis et discipu-lis oblatus (Cracoviae MMI), s. 101-113. : II “theios aner" w: “I Greci", Storia, Cultura, Arte, Societa vol. 2,III Trasformazioni (Torino 1998), s. 1261-1283. : Męczennicy pogańscy późnego hellenizmu w: “Sympozja Kazimierskie poświęcone kulturze świata późnego antyku i wczesnego chrześcijaństwa" IV (Lublin 2004), s. 39-55. prace Wydziału Historyczno-Filologicznego, 108. -: Ostatni Hellenowie i ich miasta, w: “Miasto w starożytności". Materiały z ogólnopolskiej konferencji naukowej (Poznań 19-21 września 2002), pod red. L. Mrozewicza i K. Balbuzy (Poznań 2004), s. 111-121. Evelyn-White H.G.: The History of the Monasteries of Nitria and of Scetis w: The Monasteries of the Wadi'n Natrun, II (New York 1932). Evieux P.: Isidore de Peluse, “Recherches de Sciences religieuses" 64,3 (1976), s. 321-340. Evrard E.: A quel titre Hypatie enseigna-t-elle la philosophie?, REG 90 (1977), s. 69-74. Ferrarini A.: Eresia e storia ecclesiastica. Contributi novaziani alla storiogra-fia di Socrate (Scolastico), “Annali delia Facolta di Lettere e Filosofia dell' Universita di Napoli" 4 (1979), s. 127-185. Festugiere A.J. O.P.: Les Moines d'Orient. Culture ou Saintete. Introduction au Monachisme Oriental, I (Paris 1961). : Uordre de lecture des dialogues de Platon aux V/VIe siecles, “Museum Helveticum" 26 (1969), s. 281-296. Finamore J.F.: Jamblichus and the Theory ofthe Vehicle ofthe Soul (Chico 1985). Fitzgerald A.: The Letters ofSynesius ofCyrene (Oxford 1926). Flach H.: Untersuchungen tiber Eudokia und Suidas (Leipzig 1879, rpt. Osnabruck 1987). Fliche A. i Martin V.: Histoire de l'Eglise depuis les originesjusqu'a nosjours I-IV (Paris 1936-1945). Fourmy M.H. i Leroy M.: La vie de S. Philarete, “Byzantion" IX, 1 (1934), s. 130-140. Fowden G.: The Platonist Philosopher and his Circle in late Antiquity, “Philosophia" 7 (1977), s. 359- 383. : Bishops and Temples in the Eastern Roman Empire A.D. 320-435, JTS, New Sedes XXIX, p. I (1978), s. 53-78. : Pagan Philosophers in late Antique Society: With special reference to Jam blichus and his Followers (Oxford 1979). : The pagan holy Man in late Antique Society, JHS CII (1982), s. 33-59. : Rec. z J. Bregman, Synesius of Cyrene: Philosopher-Bishop, “Classical Philology" 80 (1985), s. 281-285. : The Egyptian Hermes. A historical Approach to the late pagan Mind (Cambridge 1986). Frend W.H.C.: The Rise of Monophysite Movement. Chapters in the History ofthe Church in the Fifth and Sixth Centuńes (Cambridge 1972). Gajeri E.: Ipazia: un mito litterario (Roma 1992). Gardner A.: Synesius of Cyrene. Philosopher and Bishop (London 1886). Garzya A.: II Dione di Sinesio nel quadro del dibattito culturale del IV secolo,“Riv. fil. class." 100 (1972), s. 32-45. : Storia e interpretazione di testi bizantini: Saggi e ricerche, Variorum Reprints CS 28 (London 1974), s. XXII-XXIII, XXV-XXVI. Gay P.: The Enlightenment: An Interpretation. The Rise of modern PaganismI (New York 1967). Gebremedhin E.: Live-giving blessing. An Inquiry into the Eucharistic Doctrine of Cyryl of Alexandria (Uppsala 1977). Giangrande G.: La profezia di Sosipatra in Eunapio, “Studi classici e orientali" V (1955), s.111-116. Gibbon E.: The History ofthe Decline and Fali ofthe Roman Empire V (London 1898). Goulet-Caze M.-O.: L'arriere-plan scolaire de la “Vie de Plotin" w: Porphyre, La Vie de Plotin, I (Paris 1982), s. 259-273, Histoire des doctrines de l'antiquite classique 6. Griggs C.W.: Early Egyptian Christianity. From its Origins to 451 C.E. (Leiden-New York-Kobenhavn- Kóln 1990). Coptic Studies, 2. Grutzmacher G.: Synesius von Kyrene: Ein Charakterbild aus dem Untergang des Hellenentums (Leipzig 1913). Gundel W., Gundel H.G.: Astrologumena. Die astrologische Literatur in der Antike und ihre Geschichte (Wiesbaden 1966). Sudhoffs Archiv, Beiheft 6. Guthrie W.K.C.: A History of Greek Philosophy I (Cambridge 1962). Haas J.Ch.: Late Roman Alexandria: Social Structure and Intercommunal Conflict in the Entrepdt oj the East, Diss. (Michigan 1988). : The Alexandrian Riots of 356 and George of Cappadoda, GRBS 32, 3 (1991), s. 281-301. : Alexandria in Late Antiquity. Topography and social Conflict (Baltimore-London 1997). Ancient Society and History. Hadot I.: Le probleme du neoplatonisme alexandrin: Hierocles et Simplicius (Paris 1978). : Arts liberam et philosophie dans la pensie Antique (Paris 1984). Haeling von R.: Damascius und die heidnische Opposition im 5. Jahrhundert nach Christus, “Jahrbuch ffir Antike und Christentum" XXIII (1980), s. 82-95. Hardy E.R.: Christian Egypt: Church and People. Christianity and Nationalism in the Patriarchate of Alexandria (New York-Oxford 1952). Heath T.A.: History of Greek Mathematics I-II (Oxford 1921). Heath T.L.: Diopkantus of Alexandria. A Study in the History of Greek Algebra (New York 1964). Heiberg L: Geschichte der Mathematik und Naturwissenschaften im Altertum (Munchen 1925) = Handbuch der Altertumswissenschaft V. 1-2. Hoche R.: Hypatia die Tochter Theons, “Philologus" 15 (1860), s. 435-474. Holum K.G.: Theodosian Empresses. Women and imperiał Dominion in late Antiquity (Berkeley 1982). Hunger H.: Die Hochsprachliche profane Literatur der Byzantiner, I (Munchen 1978) = Handbuch der Altertumswissenschaft XH.5,1. Imhof P., Lorenz B.: Maria Theotokos bei Cyrill von Alexandrien. Zur Theotokos Tradition und ihrer Relevanz (Munchen 1981). Jacobacci R.: Women of Mathematics, “The Arithmetic Teacher" 17, 4 (April 1970), s. 316-324. Jameson A.B: Sacred and Legendary Art, II (New York-Bombay 1905). Johnson A.Ch.: Egypt and the Roman Empire (Ann Arbor 1951). Karren S.L.: Near Eastern Culture and Hellenie Paideia in Damascius “Life of Isidore", Diss. (Wisconsin-Madison 1978). Kerrigan A.: St. Cyril of Alexandria. Interpreter of the Old Testament (Rome 1952). Kiss Zs.: Les audytoria romans tardifs de Kdm El-Dikka (Alexandrie), “Acta Antiqua" XXXIII, fasc. 1-4 (1990-1992), s. 331-338. : Les audytoria romans tardifs, “Alexandrie" VII (Warszawa 2000), s. 9-33. Kissling R.Ch.: The Oxhema-Pneuma of the Neoplatonists and the “De Insomnus" of Synesius of Cyrene, “The American Journal of Philology" XLIII (1922), s. 318-330. Knorr W.R.: Textual Studies in Ancient and Medieval Geometry (Boston 1989). Kobusch T.: Studien zur Philosophie des Hierodes von Alexandrien: Untersuchungen zum christlichen Neuplatonismus (Munich 1976). Kopallik J.: Cyrillus von Alexandrien. Ein Biographie nach den Quellen gearbeitet (Mainz 1881). Koster R.A.: Guardians of Language: the Grammarian and Society in late Antiquity (Berkeley-Los Angeles 1988). Krumbacher K.: Geschichte der byzantinischen Literatur (Munich 1897). Lacombrade Ch.: Synesios de Cyrene: hellene et chretien (Paris 1951). : Hypatie: La mythe et l'histoire, “Bulletin de la Societe toulousaine d'etudes classique" 166 (1972), s. 5-20. Lamberton R.: Homer the Theologian (Berkeley-Los Angeles-London 1986). Transformation of the classical Heritage 9. Lambropoulou V.: “Platon" 29 (1977), s. 65-78. : Hypatia, the Alexandrian Philosopher, “Hypatia" 1 (1984), s. 3-11. Lamirande E.: Hypatie, Synesios et la fin des dieux. L'histoire et la fiction,“Studies in Religion (Sciences Religieuses)", 18 (1989), s. 467-489. Lapatz F.: Lettres de Synesius. Traduites pour la premierę fois et suivies d'e'tudes sur les derniers moments de l'Hellenisme (Paris 1870). Last H.: The Praefectus Aegypti and his Powers, “The Journal of Egyptian Archaeology" 40 (1954), s. 68-73. Leadbeater L.W.: Aspects of the philosophical Priesthood in Jamblichus “De Mysterus", “The Classical Bulletin" 47 (1970), s. 89-92. Leconte de Lisie Ch.: Oewres (Paris 1897). Lefkowitz M.R.: Women in Greek Myth (Baltimore 1986). Lenkowski St.: Hypatia i jej epoka, “Kwartalnik Historyczny" IV (1930), z. 3, s. 361-386; z. 4, s. 473- 489. Leppin H.: The Church Historians (I): Socrates, Sozomenus and Theodoretus w: “Greek and Roman Historiography in Late Antiquity" (LeidenBoston 2003), red. G. Marasco. Lewy H. (ed. M. Tardieu): Chaldean Oracles and Theurgy: Mysticism, Magie and Platonism in the later Roman Empire (Paris 1978). Liebaert J.: La doctrine christologique de Saint Cyrille d'Alexandrie avant la querelle Nestorienne (Lilie 1951). Liebeschuetz J.H.W.G.: The Fali ofjohn Chrysostom, “Nottingham Medieval Studies" XXIX (1985), s. 1- 34. : Why did Synesius become Bishop of Ptolemais, “Byzantion" LVI (1986), s. 180-195. : Barbarians and Bishops. Army and State in the Age of Arcadius and Chrysostom (Oxford 1990). Ligier H.: De Hypatia philosopha et eclectismi Alexandńni jine (Divionum 1879). Lindhal R. Elwin Jr.: A Study of Sophrosyne in non-theological Byzantine Literature, Diss. (Tulane 1971). Lippert J.: Studien auf dem Gebiete der griechisch-arabischen Ubersetzungliteratur (Braunschweig 1894). Livrea E.: / ywaiKsia piuir\ di Ipazia?, Eikasmos, “Ojuaderni Bolognesi di Filologia Classica" VI (1995), s. 271-273. : A. P. 9. 400: [scrizione funeraria di Ipazia?, “Zeitschrift fur Papyrologie und Epigraphik" 117 (1997), s. 99-102. Łuck O.: Palladas Christian or Pagon?, HSCPh (1958), s. 455-471. Lumpkin B.: Hypatia and Women's Rights in Ancient Egypt w: Black Women in Antiquity, “Journal of African Chdlization" 6, 1 (1984, wyd. popr. 1988), s. 155-161. Luzi M.: Libro di Ipazia, Ii Messagero (Milano 1978). McCabe, J.: Hypatia, “The Critic" 43 (1903), s. 267-272. Mclntosh Snyder ).: The Women and the Lyre. Women Writers in Classical Greece and Rome (Carbondale and Edwardsville 1989). Majcherek G., Kołłątaj W.: Alexandria. Excavations and Preservation Work 2001/2002, “Polish Archaeology in the Mediterranean" XIV, Reports 2002 (Warsaw 2003), s. 19-31. Majercik R.: The Chaldean Oracles. Text, Translation and Commentary (Leiden 1989). Malley W.J.: Hellenism and Christianity. The Conflict between Hellenie and Christian Wisdom in the Contra Galileos of Julian the Apostate and the Contra Julianum of St. Cyril of Alexandria (Roma 1978), Analecta Gregoriana 210. Series Facultatis Theologiae, Sectio B, nr 68. Marker B.: Die historischen Chiellen zu Kingsleys Roman “Hypatia", Diss. (Wurzburg 1909-1910). Marlowe J.: The golden Age of Alexandria: From its Foundation by Alexander the Great in 331 BC to its Capture by the Arabs in 642 AD (London 1971). Marrou H.I.: La “conversion" de Synesios, REG LXV (1952), s. 474-484. : Synesius of Cyrene and Alexandńan Neoplatonism w: The Conflict between Paganism and Christianity in the Fourth Century (id. A. Momigliano) (Oxford 1963), s. 128-150. -: Histoire de l'education dans YAnńquite (Paris 1965). Maspero J.: Horapollon et lafin du paganism egyptien, Bulletin de l’Institut Francais d'Archeologie Orientale 11 (1914), s. 163-195. Meyer W.A.: Hypatia von Alexandria. Ein Beitrag zur Geschichte des Neuplatonismus (Heidelberg 1886). Montevecchi O.: La papirologia (b.m.w. 1973). Muller A.: Studentenleben im 4 ]ahrhundert n. Chr., “Philologus. N.F." 23 (1910), s. 292-317. Neugebauer O.: A History ofAncient Mathematical Astronomy, I-III (Berlin 1975). Studies in the History of Mathematics and Physical Sciences 1. : The eańy History ofttie Astrolabe, “Isis" 40 (1949), s. 240-246. North H.: Sophrosyne. Self-Knowledge and Self-Restraint in Greek Literature (New York 1966). 0'Meara D.: Pythagoras revived. Mathematics and Philosophy in Late Antiquity (Oxford 1989). : Platonopolis. Platonie Political Philosophy in Late Antiquity (Oxford 2003). Painchaud L: Fragment de la Republique, Bibliotheque Copte de Nag Hammadi, Sections “Textes" 11 (Quebec 1983), s. 109-161. Pando J.C.: The Life and Times of Synesius of Cyrene as revealed in his Works (Washington 1940). The Catholic University of America Patristic Studies 63. Pascal C: Figure e Caratteri: Lucretio-L'Ecclesiaste-Seneca-Ipazia-Giosue Carducd-Giuseppe Garibaldi (Milano-Palermo-Napoli 1908). Penella R.J.: When was Hypatia bom, “Historia" 33 (1984), s. 126-128. : Greek Philosophers and Sophists in the Fourth Century AD. Studies In Eunapius of Sardis (Liverpool 1990). ARCA 28. Perl T.: Math Equals. Biographies of Women Mathematicians (Menlo Park CA 1978). Philipsborn A.: La compagnie d'ambulanciers, Parabolani d'Alexandrie, “Byzantion" 20 (1950), s. 185- 190. Pich E.: Leconte de Lisie et sa creation poetique: Poemes Antiques et Poemes barbares (1852-1874) (Lilie 1974). Rabe H.: Aus Rhetoren-Handschriften, “Rheinisches Museum fur Philologie" 62 (1907), s. 586-590. Raios D.K.: L'invention de l’hydroscope et la tradition arabe, “Graeco-Arabica", v. V (A0HNA 1993), s. 275-286. Rashed R.: Diophante. Les Arithmetiques III - IV (Paris 1984). Redl G.: Isidor von Pelusium, “Zeitschrift fur Kirchengeschichte" XLVII, 2 (1928), s. 325-332. Remondon R.: L'Egypte et la supreme resistance du christianisme (Ve~VIIe siecles), Bulletin de l’Institut Francais d'Archeologie Orientale 51 (1952), s. 63-78. Richardson R.: The Star Lovers (New York 1967). Richeson A.W.: Humanism and History of Mathematics (ed. by G.W. Dunnington), “National Mathematics Magazine" 15 (1940), s. 74-82. Richter J.: Uempereur Julian. De la legendę au mythe: De Voltaire a nos Tours (Paris 1981). Rist J.M.: Hypatia, “Phoenix" 19 (1965), s. 214-225. Rodziewicz M.: Les habitations romaines tardives d'Alexandrie a la lumiere des fouilles polonaise a Kom el-Dikka, “Alexandrie" III (Varsovie 1984). : Late Roman Auditoria in Alexandria, “Bulletin de la Societe Archeologique d'Alexandrie" 45 (1993), s. 269-279. Roques D.: La lettre 4 de Synesios de Cyrene, REG XC (1977), s. 263-295. : Synesios de Cyrene et les migrations berberes vers l'Ońent (398-413), “Comptes-Rendue de l’Academie des Inscriptions et BellesLettres" (Nov.-Dec. 1983), s. 660-677. : Synesios de Cyrene et le silphion de Cyrenaique, REG 97 (1984), s. 218-231. : L'economie de la Cyrenaique au Bas-Empire, BAR ser. 236 (1985) =Cyrenaica in Antiquity (coli. Cambridge 1983). : Synesios de Cyrene et la Cyrenaique du Bas-Empire (Paris 1987). Etudes d'Antiquites Africaines. : Etudes sur la correspondence de Synesios de Cyrene (Bruxelles 1989). La familie d'Hypatie (Synesios, epp. 5 et 16 G.), REG 108 (1995), s. 128-149. Rouge J.: Les debuts de I'episcopate de Cyrille d'Alexandrie et le code Theodosien. “Alexandrina". Melanges offerts a Claude Mondesert (Paris 1987), s. 339-349. : La politique de Cyrille d'Alexandńe et le meurtre d'Hypatie, “Cristianesimo nella storia" 11 (1990), s. 485-504. Rousseau Ph.: Ascetics, Authority and the Church in the Age ofjerome and Cassian (Oxford 1978). : “Learned Women" and the Development of a Christian Culture in Late Antiquity, “Symbolae Osloenses" LXX (1995), s. 116-147. Runia D.T.: Another wandering Poet, “Historia" 28 (1979), s. 254-256. Russell B.: History of the Western Philosophy and its Connection with Political and Socia Circumstances from the Earliest Times to the Present Day (London 1946). Schaefer F.: St. Cyril of Alexandria and the Murder of Hypatia, “The Catholic University Bulletin" VIII, 4 (1902), s. 441-453. Schibli H.S.: Hierocles of Alexandria (Oxford 2002). Schubart W.: Parabolani, “The Journal of Egyptian Archaeology" 40 (1954), s. 97-101. Schubert von H.: Hypatia von Alexandrien in Wahrheit und Dichtung, “Preussische Jahrbucher" 124 (Berlin 1906), s. 42-60. Schwarz J.: Lafin du Serapeum d'Alexandrie. “American Studies in Papyrology" I (New Haven 1966), s. 97-111. Essays in Honour of C. Bradford Welles. Scott-Mondrieff Ph. D.: Paganism and Christianity in Egypt (Cambridge 1913). Seeck O.: Studien zur Synesius, “Philologus" 52 (1894), s. 442-483. Sesiano J.: Books IV to VII of Diophantus's Arithmetica in the Arabie Translation attńbuted to Qusta ibn Luąa (New York 1982). Shanzer D.: Merely a Cynie Gesture?, “Rivista di Filologia e di Istruzione elassica" 113 (1985), s. 61-66. Shaw G.: Theurgy and the Soul. The Neoplatonism of Iamblichus (UniversityParkPA 1995). : Theurgy: Rituals of Unification in the Neoplatonism of Iamblichus, “Traditio" 41 (1985), s. 17-27. Sheppard A.: Philosophy and philosophical Sckools, Cambridge Ancient History XIV, chap. 28 (Cambridge 2000), s. 843-852. Sinko T.: Hellada i Roma w Polsce (Lwów 1933). Spetsiere P.: EIKÓVEC 'EXA.TJVCOV 9iXocjóęmv eic "EicKlriaiac, “Annuaire Scientifique de la Faculte de Philosophie de l'Universite a Athenes", II-ieme Periode, XXIV (1973-1974). Tannery P.: L'article de Suidas sur Hypatia, “Annales de la Faculte des Lettres de Bordeaux" 2 (1880), s. 197-200. Theiler W.: Die chaldaischen Orakel und die Hymnen des Synesios (Halle 1942). Toomer G.J.: Ptolemy's Almagest (London 1984). : Apollonius. Conic Books V to VII: the Arabie Translation ofthe lost Original in the Version ofthe Bonu Musa, vol. 1 (New York 1990). Trombley F.R.: Hellenie Religion nad Christianisation c. 370-529 I (Leiden-New York-Koln 1993). Uberweg F. (ed. K. Praechter): Grundriss der Geschichte der Philosophie I12 (Basel 1953). Van der Waerden B.L.: Science Awaking (New York 1963). Vogt J.: Das unverletzliche Gut: Synesios an Hypatia, Festschrift fur Konstantinosj. Merentis (Athenes 1972), s. 431-437. Volkmann R.: Synesius von Cyrene. Eine biographische Charakteristik aus der letzten Zeiten des untergehenden Hellenismus (Berlin 1869). Vollenweider S.: Neuplatonische und christliche Teologie bei Synesios von Kyrene (Góttingen 1958). Forschungen zur Kirchen und Dogmengeschichte 35. Wadberg A.: History of Philosophy I. Antiquity and the Middle Ages (Oxford 1982). Waithe M.E. (ed.): A History of Women Phihsophers I: Ancient Women Philosophers 600 B.C-500 A.D. (Dordrecht-Boston-Lancaster 1987). Wallis R.T.: Neoplatonism (London 1972). Watts EJ.: City and School in Late Antique Athens and Alexandria (Berkeley-Los Angeles-London 2006). : Justinian, Malalas, and the End of Athenian Philosophical Teaching In A.D. 529, JRS 94 (2004), s. 168- 182. Wessel S.: Cyril of Alexandria and the Nestorian Controversy. The making of Saint and of a Heretic (Oxford 2004). Wider K.: Women Philosophers in the Ancient Greek World, “Hypatia" 1,1 (1986), s. 21-63. Wilamowitz-Moellendorf U. von.: Die Hymnen des Proklos und Synesios, “Sitzungsberichte der kóniglichen preussischen Akademie der Wissenschaften" XIV (1907), s. 271-295 = Kleine Schriften 2 (Berlin 1941), s. 163-191. Wilken R.J.: Judaism and the early Christian Mind. A Study of Cyryl of Alexandria's Exegesis and Theology (New Haven and London 1971). Wilson N.G.: Scholars ofByzantium (London 1983). Wipszycka E.: Problemy chrystianizacji Egiptu w IV-VII. Aspekty społeczne i narodowościowe w: Świat antyczny. Stosunki społeczne, ideologia, polityka, religia (Warszawa 1988), s. 288-325. : Ascetyzm kobiecy w Egipcie późnoantycznym: problemy źródłoznawcze i rzeczywistość w: “Chrześcijaństwo u schyłku starożytności". Studia Źródłoznawcze t. III, pod red. T. Derdy i E. Wipszyckiej (Kraków 2000), s. 265-286. Wolf St.: Hypatia die Philosophin von Alexandrien (Wien-Czernowitz 1879). Young T.M.: From Nicaea to Chalcedon. A Guide to the Literaturę and its Background (Philadelphia 1983). Zuckerman C: Comtes et ducs en Egypte autour de l'an 400 et la date de la NOTIT1A DIGNITATUM OR1ENT1S, “Antiquite Tardive" 6 (1998), s. 141-143. Hypatia of Alexandria Summary Although today there is still some interest in Hypatia among historians, the few articles and semi-scholarly books that have been recently published about her do not exhaust our need to learn the true story of her life, which came to a dramatic end when she was killed by the mob swarming the streets of Alexandria. Contrary to the present, in the second half of the 19th cen tury and at the beginning of the 20th century Hypatia was a popular and familiar figurę among the "enlightened classes" of the Anglo- Saxon world. Her popularity, though, did not mean she was well liked. She became especially well known after the publication in 1853 of Ch. Kingsley's book Hypatia or New Foes with an Old Face. The title, significantly ambigous, tells stories about the author's attitude. Kingsley, a parson, theologian and Cambridge historian, did not merely give an impasśioned account of the past events, but used them to illustrate religious and social realities of contemporary England. His rendering of Hypatia's time, fuli of religious, cultural and social conflicts (much disorted by the author) served as a critique of the division in the Anglican Church, as a censure of the hypocrisy and ills of English society, but above all ridiculed and denounced the Roman Catholic Church. To this end he used the conflict between Cyril, a patriarch of Alexandria, and Hypatia, a "pagan priest", to use his own words, which is predicably the main focus of his book. As we known, by publishing the book (where he excessively glori-fies paganism and praises sadistic eroticism) Kingsley alienated not only the Catholics, but also the Anglican clergy, who even organized active opposition against him, led by E.B. Pusey. Kingsley, however, was not the first to use Hypatia and the circum-stances of her death to condemn the Catholic Church and Christianity in its monastic and ascetic aspects, or, conversely, to propagate paganism, the so-called natural religion, progress, tolerance, etc. The late tradition on Hypatia and her modern legend are steeped in similar ideas, and in strong emotions, prejudices or ideological exigencies of various philosophical and literary trends. The image of an Alexandrian philo-sopher, still preserved among many European intellectuals, has been shaped by the literary legend. As a heroinę of waning paganism, a de-fender of Greek gods or a victim of a terrifying Christian fanaticism, Hypatia recurs in the works of Voltaire, Gibbon, Leconte de Lisie, Kings-ley and, morę recently, Mario Luzi. Precisely because this fictitious image is still much alive and overshadows the historical Hypatia, the first chapter of my book is devoted to a critical exposition of her myth in the history of European literaturę. The subsequent chapters deal exdusively with the historical Hypatia. In the first chapter, then, we meet Hypatia as a literary creation or a product of religious and philosophical trends guiding modern writers and poets. The chapter also indicates the ancient sources for the legend of Hypatia and their influence on the earliest modern critical studies. The second chapter is strictly historical and speculative. It presents Hypatia's intellectual milieu comprised of her young pupils and followers who rallied to Alexandria to quench their thirst for philosophy and to absorb her morał teachings. The fascinating figurę of the "pagan martyr", whom many authors depersonalized and turned into a cliche, is shown here as a real living person, a divine master whom gods called up to lead and guide young men. The third chapter presents the story of Hypatia's life and the circumstances of her death. Of significance here are the analogies between her education, her spiritual development, her intellectual and religious interests and the world she grew up in. That is why the figurę of her father Teon comes to the fore. He was an eminent mathematician and astronomer, and was her first and most influential tutor. Not only is his and his daughter's work written about here, but also the community of Alexandria in which they lived and studied. This chapter is crowned by a discussion of the circumstances accompanying Hypatia's death. The discussion is a logical consequence of the whole argumentation of the second and third chapters of the book. For all this precise investigation, which concerns her followers, her position in the city, her influence over the politicians, her way of philosophizing, her social manners and ethical principles are closely connected with an explanation of the mystery of her death. This event, evidently disgraceful and tragic for Alexandria, is elucidated here by me in the broader context of the conflict between the secular and ecclesiastical authorities, although my answer is not finał and for obvious reasons does not include all historical details. I am afraid that a fully reliable historical interpretation of this problem will never be possible in the years to come. It is due to the fact that all the textual sources on Hypatia that are accesible to us are vague, brief and fragmentary. Not voluminous, of-ten contained in a few sentences, they usually copy earlier data and concisely relate the events of Hypatia's life and teaching, and especially the events linked with her death. Their authors do not mention the perpetrators, they equivocate while making accusations and discuss the guilt of the church and the patriarch in very generał terms. In the conclusions which summarize the study the most significant aspects of the book and its principal achievements are presented. For the need of a fully scholarly work on the subject, it was necessary to reinterpret the existing sources and to update the research on Hypatia, an important figurę in all historical studies of the Late Roman Empire, who captured the attention of so many European poets and writers. Trudno wymienić wszystkie prace z zakresu historii powszechnej i kościelnej, w których opis życia i działalności Hypatii ogranicza się do prezentacji wydarzeń związanych z jej śmiercią. Wielu historyków idzie tu prawdopodobnie śladem E. Gibbona, który pierwszy tak usytuował problem Hypatii (The History of the Decline and Fall of the Roman Empire, V, London 1989, s. 109-110). Ich omówienie: rozdz. I, s. 71n. W polskiej literaturze naukowej poświęcił Hypatii rozprawę St. Lenkowski, Hypatia i jej epoka, “Kwartalnik Klasyczny" IV (1930), z. 3, s. 361-386, z. 4, s. 473-489. Oprócz tego o Hypatii: T. Sinko, Hellada i Roma w Polsce (Lwów 1933), s. 141, 215 nn.; Literatura grecka III, 2 (Wrocław 1954), s. 33-34; St. Kowal, Hypatia, “Problemy" XIV, 4 (145) (1958), s. 274-275. Mojego autorstwa hasło “Hypatia" w: Late Antiquity: A Guide to the Postclassical World, eds. G.W. Bowersock, P. Brown, O. Grabar (Cam bridge, Mass. 1999), s. 502-503; Powszechna Encyklopedia Filozofii, t. 4 (Lublin 2003), s. 690-691. Hypatia, “Phoenix" 19 (1965), s. 214-225. Hypatia: Le mythe et l'histoire, “Bulletin de la Societe Toulousaine d'etudes classique" 166 (1972), s. 5-20; art. “Hypatia" w: Reallexicon fur Antike und Christentum XVI (1994), col. 956-967. A quel titre Hypatie enseignatelle la philosophie?, REG 90 (1977), s. 69-74. Y?ATIA, H A??SANAPINH ?I?O?O???, “Platon" 29 (1977), s. 65-78 i w języku angielskim: Hypatia, the Alexandrian Philosopher, “Hy- Patia" 1 (1984), s. 3-11. When was Hypatia born?, “Historia" 33 (1984), s. 126-128. Merely a Cynie Gesture, “Rivista di Filologia e di Instruzione classica" 113 (1985), s. 61-66. Tra le donne dell’ Antichita: Considerazioni e ricognizioni, “Atti del Convegno nazionale di studi su la donna nel mondo antico", Torino 21-22-23 Aprile, 1986 (Torino 1987), s. 63-71. “Quaderni Bolognesi di Filologia Classica" VI (1995), s. 271-273; A. P. 9. 400: horizione funeraria di Ipazia?, “Zeitschrift fur Papyrologie und Epigraphik" 117 (1997), s. 99-102. La familie d'Hypatie (Synesios, epp. 5 et 16 C), REG 108 (1995), s. 128-49. “Hypatie d'Alexandrie", DPhA III (Paris 2000), H 175, s. 814- 817; Saffrey opracował tutaj na nowo i poprawił hasło “Hypatia 1" w: PLRE II, s. 575-576. Textual Studies in Ancient and Medieval Geometry (Boston 1989), s. 753-804. Isidore of Miletus and Hypatia: On the Editing of Mathematical Texts, GRBS 31 (1990), s. 103-127. A. Cameron and J. Long with a contribution by L. Sherry (Berkeley-Los Angeles-Oxford 1993). La politique de Cyrille d'Alexandrie et meurtre d'Hypatie, “Cristianesimo nella storia" 11 (1990), s. 485-504. Otrzymałam ten artykuł dzięki uprzejmości prof. St. Gero (Tubingen) już po napisaniu mojej pracy i z radością znalazłam w nim, zbieżne z moimi, poglądy na te mat śmierci Hypatii. Ser. “Gli Studi" 70. Filosofia e scienze umane; vide; moja recenzja w: “Koinonia" 18 (1994), s. 67-72. Vide: M. Dzielska, Apollonius of Tyana in Legend and History (Roma 1986), s. 9 i n. Probiemie Richerche di Storia Antica 10; oraz recenzja E.L. Bowie w: JRS 79 (1989), s. 252-254 Na temat Sokratesa vide: The Ecdesiastical History of Socrates Scholasticus. A Select Library of Nicene and Post- Nicene Fathers of the Christian Church, edd. by P. Schaff and Wace, II (Michigan 1952), VIII-XVI, także W. von Christs, Geschichte der Griechischen Literatur (Munchen 1924), 1433n. = Handbuch der Altertumswissenschaft VII.2,2; G.F. Chesnut, The First Christian Histories: Eusebius, Socrates, Sozomen, Theodoret, Evagrius (Paris 1977), s. 168-190; H. Leppin, The Church Historians (I): Socrates, Sozomenus and Theodoretus w: “Greek and Roman Historiography in Late Antiquity" (Leiden-Boston 2003), red. G. Marasco HE VII, 15 = PG 67.768B-769A. Cytaty podaję za tłumaczeniem polskim SJ. Kazikowskiego, Sokrates Scholastyk, Historia Kościoła (Warszawa 1986), s. 514-515 Vide: PLRE I, s. 55 (Ammonius 3) i PLRE I, s. 412 (Helladius 4); P. Chuvin, A Chronicie of the last Pagans (Cambridge Mass.-London 1990), s. 66. Revealing Antiquity 4. A Select Library of Nicene and Post-Nicene Fathers, II, op. cit. (1952), X; A. Ferrarini, Eresia e storia eeclesiastica. Contributi novaziani alla storiografia di Socrate (Scolastico), “Annali delia Facolta di Lettere e Filosofia dell'Universita di Napoli" 4 (1979), s. 127-185 HE VIII, 9 (GCS 21, s. 111 Bidez) Vide: Philostorgius, Historia Eeclesiastica, ed. by J. Bidez (Berlin 19813), CVI- CXIII. GCS 21. HE, loc. cit. Chronographia XIV, s. 359 Dindorf = PG 97, 536 A. Na temat Malalasa i jego dzieła vide: K. Krumbacher, Geschkhte der byzantinischen literatur (Munchen 18972), s. 325-334; u Krumbachera należy również szukać informacji na temat innych autorów dzieł, których w tym rozdziale wymieniamy. Również H. Hunger, Die Hochsprachliche profane Literatur der Byzantiner, I (Munchen 1978), s. 319- 326 = Handbuch der Altertumswissenschaft XII, 5, 1; również G. Downey, A History of Antioch in Syria (Princeton 1961), s. 37-40,192 i n. Hesychi Milesi Onomatologi quae supersunt cum prolegomenis, ed. J. Flach (Lipsiae 1882), s. 219 (s.v. 'YTiatta). Na temat Hezychiusza vide: PLRE II, s. 555. Na temat stanu zachowania Onomatologu Hezy chiusza vide: H. Flach, Untersuchungen uber Eudokia und Suidas (Leipzig 1879; rpt. Osnabruck 1987), s. 35-101. Nosi ona tytuł: Historia Eeclesiastica Tripartita. Na temat Kasjodora vide: PLRE II, s. 265-269. HE XI, 12 (CSEL LXXI, s. 643-644). The Chronicie of John, Bishop of Nikiu, trans, by R.H. Charles (Oxford 1916); o Hypatii: LXXXIV 87-88, 100-103 (s. 100-102). Na temat Jana z Nikiu vide: A. Carile, Giovanni di Nikiu: Chronista Bizanti- no Copto del VII secolo, “Byzance". Hommage a Andre N. Stratos II: Theologie et Philologie (Athenes 1986), s. 353-398 Chron. LXXXIV,103 (s. 102 Charles). S.v. 'Y?????, Y 166 (4.644,1-646,5 Adler) = Dam. fragg. 102 (s. 77, 79, 81) i 276 (s. 219); Epit. Phot. 164 (s. 218) Zintzen. O Suda vide: m.in.: Krumbacher (1997), s. 562-570; N.G. Wilson, Scholars of Byzantium (London 1983), s. 145-147 i w pracach ogólnych poświęconych historii literatury bizantyjskiej. W pracy posługuję się wydaniem: Suidae Lexicon, t. 1-5, ed. A. Adler (Leipzig 1928-1938). Lexicographi Graeci I. O pochodzeniu hasła w Suda piszą: P. Tannery, L'artide de Sui das sur Hypatia, “Annales de la Faculte des Lettres de Bordeaux" 2 (1880), s. 197-200; J.R. Asmus, Zur Rekonstruktion von Damascius Leben des Isidorus, BZ 18 (1909), s. 424-480; 19 (1910), s. 265-284; K. Praechter, RE 91 (1914), col. 242 (s.v. Hypatia). Widzi się tu też wpływy Sokratesa i Filostorgiusza. Pierwszy odtworzył Vita Isidori R. Asmus, Dos Leben des Philosophen Isidores von Damaskios aus Damascos (Leipzig 1911). Meiner Philosophische Bibliothek, 125. Obecnie posługujemy się wydaniem Cl. Zintzena, Damascu Vitae Isidori reliquiae (Hildesheim 1967). Bibliotheca graeca et latina suppletoria I; a także wydaniem P. Athanassiadi (infra) Damascius, The Philosophical History, Text with Translation and Notes by P. Athanassiadi (Athens 1999): na temat tytułu dzieła zob. s. 9-12; na temat Hypatii fragg. 43A (s. 128-130) i 106A (s. 254). Dalej cytuję jako PH. Cf. R. Hoche, Hypatia die Tochter Theons, “Philologus" 15 (1860), s. 454-455 i Meyer, op. cit., s. 19 Dam. Epit. Phot. 164 (s. 218 Zintzen) = Photius, Bibliotheca, cod. 242.38 (Henry); PH frag. 106A (s. 254 Athanassiadi). Dam. Epit. Phot. 339 (s. 269 Zintzen); PLRE II, s. 372. PLRE II, s. 628-631 (Isidorus 5); Der Kleine Pauly II, 1460 (H. Dorres); a szczególnie DPhA III (Paris 2000), I 31, s. 870-878. O Damascjuszu vide PLRE II, s. 342-343; DPhA II (1994), D 3, s. 541-593; Athanassiadi (1999), s. 20-57, 343-347; R. von Hae- ling, Damascius und die heidnische Opposition im 5. Jahrhundert nach Christus, “Jahrbuch fur Antike und Christentum" XXIII (1980), s. 82-95; E. Watts, Justinian, Malalas, and the End of Athenian Philosophical Teaching in A.D. 529, JRS 94(2004), S. 168-182. Cf. G. Fowden, The Pagan holy Man in late antique Society, JHS CII (1982), s. 46-48; Chuvin (1990), s. 106-107, 110-111; o tych fi lozofach vide DPhA I-III (s.v.) Vide: Wstęp, Wielki Proklos w: Proklos, Elementy teologii, przeł. R. Sawa, Wstęp i red. naukowa M. Dzielska (Warszawa 2002), s. 10- 17. PLRE II, s. 1085 (Theodora 6). Fowden, ib., s. 46; G. Bowersock, Hellenism in Late Antiaqity (Ann Arbor 1990), s. 60-61. Całościowe wykorzystanie Żywota Izydora w: S.L. Karren, Near Eastern Culture and Hellenie Paideia in Damascius Life of Isidore, Diss. Wisconsin-Madison (1978) (1993), s. 43. Chronographia I (s. 82,16 De Boor). XIV. 16, 469-470 (PG 146,1105-1108 B). Na temat Synezjusza, oprócz wspomnianej wyżej pracy Camerona et al. (1993), vide też: W.S. Crawford, Synesius the Hellen (London 1901); C. Lacombrade, Synesios de Cyrene: hellene et chretien (Paris 1951); J. Bregman, Synesius of Cyrene: Philosopher - Bishop (Berkeley-Los Ange- les-London 1982). The Transformation of the classical Heritage 2. Vide: odpowiednie miejsca w: T. Heath, A History of Greek Mathematies, I-II (Oxford 1921); L. Heiberg, Geschichte der Mathematik Und 32 Naturwissenschaften in Altertum = Handbuch der Altertumswissenschaft, V. 1-2 (Munchen 1925); O. Neugebauer, A History of Ancient Mathematical Astronomy, I-III, “Studies in the History of Mathematics and Physical Sciences", 1 (Berlin-Heidelberg-New York 1975); T. Perl, Math Equals. Biographies of Women Mathematicians (Menlo Park CA 1978), s. 13-28; Knorr, supra (przyp. 14); Cameron, supra (przyp. 15) i inni, do których nawiązywać będziemy w toku pracy. Vide: rozdz. III, s. 132n. Na temat wybitnych dam starożytności: Aegidius Menagius, Historia mulierum philosopharum (Amstelodami 1692); J.Ch. Wolf, Mulierum graecarum, quae oratione prosa usae sunt, fragmenta et elogia (Londini 1739); przegląd kobiet- filozofów w starożytności również w poświęconej Hypatii monografii St. Wolfa, Hypatia die Philosophin von Alexandrien (Wien-Czernowitz 1879), s. 7-11. Z nowszych prac: M. Alic, Hypatia's Heritage. A History of Women in Science from Antiquity through the Nineteenth Century (Boston 1986); K. Wider, Women Philosophers in the Ancient Greek World, “Hypatia" I, 1 (1986), s. 21-63; M.E. Waithe (ed.), A History of Women Philosophers, 1: Ancient Women Philosophers 600 B.C.- 500 A.D. (Dordrecht-Boston-Lancaster 1987); J. Mclntosh Snyder, The Women and the Lyre. Women Writers in classical Greece and Rome (Carbordale and Edwardsville 1989), s. 113-121 (o Hypatii); L. Cracco Ruggini, La donna e U sacro, tra paganesimo e cristianesimo, w: Atti del II Convegno nazionale di studi su “La donna nel mondo antico", Torino 18 e 19-20 aprile 1988, a.c. di R. Uglione (Torino 1989), s. 243-275, G. Clark, Women in Late Antiquity. Pogan and Christian Life-Styles (Oxford 1993); o kobietach związanych z neoplatonizmem s. 130-136. PLRE I, s. 338 (Gemina 1 i Gemina 2); s. 202 (Chione); s. 57 (Amfikleja) O tych wszystkich neoplatonkach pisze m.in. G. Fowden, Pagan Philosophers in late Antique Society with special Reference to Jamblichus and his Followers. Diss. (Oxford 1979), s. 100 i n.; też R. J. Penella, Greek Philosophers and Sophists in the Fourth Century A.D. Studies in Eunapius of Sardis (Liverpool 1990), s. 61. ARCA 28; M.-O. Goulet-Caze, L'arriereplan scolaire de la Vie de Plotin w: Porphyre, Vie de Plotin, eds. L. Brisson et al. (Paris 1982), s. 238-240. Histoire des doctrines de l'Antiquite classique, 6. PLRE I, s. 542. Fowden (1979), s. 103; PLRE I, s. 101. Cf. D.J. O'Meara, Platonopolis. Platonie Political Philosophy in Late Antiquity (Oxford 2003), s. 73-86. VS VI. 6,5-10,5 (s. 28 i n. Giangrande). Penella (1990), s. 58-62. O Sozypatrze również: PLRE II, s. 849; G. Giangrande, La profezia di Sosipatra in Eunapio, “Studi elassici e orientali" V (1955), s. 111-116: Fowden (1979), s. 103-107; Fowden (1982), s. 37, 39, 55; dokładniej na temat Sozypatry i innych “boskich kobiet" późnego hellenizmu vide mój artykuł: Among the “Divine Women" of Late Antiquity, “Studia Archaeologica". Liber amicorum Ianussio A. Ostrowski ab amicis et discipulis oblatus (Cracoviae MMI), s. 101-113. Także ogólnie o uczonych kobietach epoki późnej Ph. Rousseau, “Leamed Women" and the Development oj a Christian Culture in Late Antiquity, “Symbolae Osloenses" LXX (1995), s. 116-147. PLRE II, s. 159 (Asclepigeneia 1); DPhA I (Paris 1989), A 451, s. 625-626; także Marinus, Vita Procli 28 i 29 (s. 84 Masullo); o teurgu vide roz. II, s. 12In. Etudes sur la vie et les oewres de Synesios, eveque de Ptolemais, dans la Cyrenaiaue, au commencement du Ve s. (Paris 1859), s. 10. PLRE II, s. 799; Marinus, Vita Procli 9 (p. 66 Masullo); o filozofie Proklosie PLRE II, s. 915-919; M. Dzielska (2002), s. 3-25. PLRE II, s. 10-11; Suda, s.v. Atósaia - 2.161, 18-162, 21 Adler = Dam. frag. 124-127 (s.105-109 Zintzen); Epit. Phot. 76 (s. 106 Zintzen); PH frag. 56 (s. 156-158 Athanassiadi); DPhA I (1989), A55, s. 74-75; O uczonych kobietach aleksandryjskich vide mój artykuł: Learned Women in the Alexandrian Scholarship and Society of Late Hellenism, “Proceedings of the International Seminar on the Fate of the Ancient Library of Alexandria", Alexandria, 26-28 September 2004 (w druku). PLRE II, s. 1051. PLRE II, s. 547-548. PLRE II, s. 71-72 (Ammonius 6); DPhA I (1994), A 141, s. 168-170; PLRE II, s. 532 (Heliodorus 6); DPhA III (2000), H 30, s. 534-535. Vide mój artykuł: “Boscy mężowie", “Znak" 515 (1998), s. 41- 54. K. Ziegler w: RE XVIII, 3 (1949), coli. 553; PLRE I, s. 664, s. v. Pandrosion. PLRE II, p. 1085, s. v. Theodora 6. Cf. Athanassiadi, PH, s. 30-42; 335-337 (Tesdmonia III) = Photius, Bibliotheca, cod. 181,1-18 Henry D.D. De Lacy O'Leary, The Saints of Egypt (London-New York 1937, rpt. Amsterdam 1974), s. 261. Na ich temat i ascetyzmu kobiet w Egipcie zob. dociekliwe badania E. Wipszyckiej, Ascetyzm kobiecy w Egipcie późnoantycznym: problemy źródłoznawcze i rzeczywistość w: “Chrześcijaństwo u schyłku starożytności". Studia Źródłoznawcze t. III, pod red. T. Derdy i E. Wipszyckiej (Kraków 2000), s. 265-286. Wolf (1739), s. 343-345; F.G. Holweck, A Bibliographical Dictionary of the Saints (St. Louis i London 1924), s. 335. Vide: Oxford Dictionary of Byzantium (New York 1991) s.v. Mary of Egypt. LN Marc. 5 w: P.R. Coleman-Norton, Roman State and Christian Church. A Collection of legal Documents to A.D. 535, III (London 1966), 488 (s. 849-852). Na temat św. Katarzyny, której kult jest rozpowszechniony tak na Wschodzie (Synaj), jak i na Zachodzie (“Catharina patrona philosophorum"), z prac starszych: Wolf (1739), s. 305-311, z nowych: G.B. Bronzini, La leggenda di Sa Caterina d'Alessandria. Passioni greche e latine, “Attidelia Accademia Nazionale dei Linzei", anno CCCLVII, 1960, ser. Ottava, Memorie, Classe di scienze morali, storiche e filologiche IX (Roma 1960), s. 255-413; a także Oxford Dictionary of Byzantium (1991), s.v. Catherine of Alexandria. Vide m.in.: A.B. Jameson, Sacred and Legendary Art (New York and Bombay 1905), s. 475; R. Asmus, Hypatia in Tradition und Dichtung, “Studien zur vergleicheden Literaturgeschichte" 7 (1907), s. 18; LThK VI, col. 60; H. Delehaye, Les Martyrs d'Egypt, “Analecta Bollandiana" 40 (1922), s. 36. Na początku naszego wieku pogląd ten był rozpowszechniony do tego stopnia, że nawet w popularnonaukowym piśmie “The Critic" (43, 1903, s. 272) J. McCabe pisał w artykule pt. Hypatia: “Perhaps we may see some reparation in the fact that a part of Hypatia's glory has crept into the canon of the Church, and is ho- nored each year in the person of St. Catherine". Przeczytałam te dane pochodzące z pracy B. A. Myrsilidesa, (Ateny 1926), s. 26, w artykule K.P. Spetsiere, “Annuaire Scientifique de la Faculte de Philosophie de l’Universite d'Athenes", IIieme Periode, XXIV (1973-1974), s. 418-420. Do roku 1907 dane na temat tradycji Hypatii zbiera J. R. Asmus, Hypatia in Tradition und Dichtung (1907), s. 11-44. Czyni to jednak nie dokładnie, pomijając pewne utwory. Poza tym podaje niepełną i nie zbyt szczegółową bibliografię prac cytowanych. Warto przy tym zauważyć, że np. legenda cesarza Juliana doczekała się już kilku całościowych opracowań. Por. np. J. Richter, ed., Uempereur Julien. De la legende aumythe: De Voltaire a nos jours (Paris 1981). Kilka lat temu ukazała się praca E. Gajeri, Ipazia: un mito letterario (Roma 1992), non vidi. Cf. Lacombrade (1972), s. 6, zwraca uwagę na to, że postać Hypatii została przywołana z przeszłości do ponownego życia w epoce “Quatrocento", w kołach neoplatońskich Florencji. Nie podaje jednak żadnego dowodu źródłowego. Wspomina o Hypatii, pisząc o neoplatonizmie w czasach Renesansu, J.-R. Charbonnel, La pensie italienne au XVIe sikle et le courant libertin (Paris 1919), s. 157-158. Vide np. Encydopaedia Britannica", XXV (New York 1911), 1048- 1049. Tetradymus, rozdz. 111 (London 1720), s. 101-136 Ib, s. 103. London 1721, non vidi. Podobne stanowisko zajął Cl. Goujet, Dissertation sur Hypacie ou l'onjustifie Saint Cyrille d'Alexandrie sur la morte de cette savant w: P. Desmolets, Continuation des Memoires de Litterature et d'Histoire V (Paris 1749), s. 138-191. Voltaire, Melanges (Paris 1961), s. 1104 i 1108 (Bibliotheque de la Pleiade, 152). Na temat filozofii XVIII wieku m.in. P. Gay, The Enlightenment: An Interpretation. The Rise of modern Paganism I (New York 1967). Voltaire, ib., s. 1104. W: Oeuvres completes de Voltaire VII, Dictionaire philosophique I (Paris 1835), s. 700. Ib., s. 701; Voltaire pisze o Hypatii w traktacie De la paix perpetuelle z 1769 roku, snując dość nieprawdopodobną opowieść o jej śmierci i twierdząc, że “elle etait de l’ancienne religion egyptienne" (cf. Asmus (1907), s. 26-27). 1898, s. 109-110. Ib., s. 110. Powtarza również to przekonanie M.R. Lefkowitz, Women in Greek Myth (Baltimore 1986), s. 108. Znana mi z wydania (Gotha 1807). 15 Ib., s. 76 Warto tu jeszcze wspomnieć o tym, że w XVIII wieku zachwycał się Hypatią niemiecki dramaturg, neohumanista i antyklerykał P. Wielands, który znany jest również ze swojego podziwu dla Apolloniusza z Tiany (vide: Dzielska (1986), s. 209-210). Wielands napisał wiersz na cześć Hypatii, który dla zainteresowanego czytelnika przytaczam za Asmusem (1907), s. 25. Brzmi on następująco: Wer stosst Hypatien, die Perle weiser Schonen, Zu Menschen, die mit Wut dem Aberglauben fronen, Wo blindfur ein Verdienst, das noch die Nachwelt preist, Aufeines Bischofs Wink der Pobel sie zerreisst? O zainteresowaniu Fr. Schillera Hypatią vide: Asmus, ib., s. 28-29 Edgard Pich, Leconte de Lisie et sa creation poetique: Poemes antiques et Poemes barbares (1852-1874) (Lilie 1974), s. 160 i n.; Oewres de Le conte de Lisie, Poemes antiaqes (Paris 1897), s. 97 Leconte de Lisie dzielił ten pogląd z innymi twórcami i teoretykami literatury epoki, takimi jak F.R. Chateaubriand, P. Proudhon, E. Renan, Numa-Denis Fustel de Coulanges (Pich, ib., s. 186 i przyp. 83 i 86). Pich, ib., s. 160, przyp. 8. Ib., s. 165: “Le martyre d'Hypatie a ete considere comme l'une des manifestation les plus daire du fanatisme catolique". Leconte de Lisie, Oeuvres (Paris 1897), s. 275-289. W: les Filles du feu. Angelique. Nouvelles, I (Paris 1931 repr. z 1854), s, 32. Pisze on tutaj: “la bibliotheque d'Alexandrie et le Serapeon, ou maison de secours, qu'en faisait parti, avaient ete brules et detruits au quatrieme siecle par les chretiens, qui en outre massacrerent dans les rues la celebre Hypatie, philosophe pythagoricienne" (?). Warto jeszcze odnotować, że żywot Hypatii zamieścił Cte C.-P. de Lasteyrie w Sentences de Sextius (Paris 1843), s. 273-304, pod znamiennym tytułem: Vie d'Hypatie, femme celebre, professeur de philosophie, dans le demieme siecle (?) a l'ecole l'Alexandrie. Autor rzucał w nim ciężkie oskarżenia na Cyryla. Łącznie z podtytułem: Avec une Lettre-preface de l’Auteur (Paris 19042). Ib., s. 5. Ib., s. 6. Ib., s. 13 i dalsze, passim do s. 58. Korzystam tutaj z wydania (London 19063, repr. z 1888). Four Lectures delivered at the Philosophical Institution, Edinburgh (Cambridge 1854). Na przykład McCabe pisze: “Yet it would be difficult to point to a worse case of the evil of the historical novel", Hypatia (1903), s. 268, lecz najważniejsze zarzuty vide infra: przyp. 33. Vide: B. Marker, Die historischen Ouellen zu Kingsleys Roman “Hypatia", Diss. Wurzburg 1909-1910, s. 12.` Na temat “Oxford Movement" vide R.D. Grouse, Deepened by the Study of the Father: The Oxford Movement, Dr Pusey and Patristic Scholarship, “Dionysius" VII (1983), s. 137-147. Tutaj podana też starsza literatura na temat tego znanego wydarzenia. Bardzo interesująca była polemika i konflikt między Kingsleyem (przez niego wywołany) a Newmanem. Rozpoczął go Kingsley na łamach “Macmillan's Magazine". Newman odpowiedział mu swoim znanym traktatem Apologia pro vita sua, w którym całkowicie zbił argumenty przeciwnika. Polemika z Newmanem obniżyła autorytet Kingsleya i ukazała go jako intryganta i oszczercę. Kingsley opublikował nawet w “Macmillan's Magazine" Przeprosiny: “hearty regret at having so seriously mistaken him", lecz później napisał znowu pamflet: What then does Dr Newman mean? O polemice między Kingsleyem i Newmanem vide: Marker (Wurzburg 1909-1910); S. Chitty, The Beast and the Monk: A Life of Charles Kingsley (New York 1975), s. 229-237. Na temat J.F. Maurice'a vide m.in. Encydopaedia Britannica, 17/ 18, s. 910. Głosił on rodzaj społecznej Ewangelii polegającej na zastosowaniu etyki Chrystusa w działalności społecznej i politycznej, szczególnie w walce o poprawę warunków życia i pracy robotników rolnych i przemysłowych (rzemieślników londyńskich). O zarzutach opozycji z drem Puseyem na czele, dotyczących niemoralności książki “zachęcającej młodych ludzi do rozwiązłości i fałszywych sądów" vide: Life and Letters of Ch. Kingsley w: Collection of British Authors, V (Leipzig 1881), s. 225-226; The Cambridge History of English Literature, XIII (Cambridge 1927), s. 362 i n. oraz 394; Chitty (1975), s. 228 i opinie na temat Hypatii ib., s. 153-154. H. von Schubert, Hypatia von Alexandrien in Wahrheit und Dichtung, “Preussiche Jahrbucher" 124 (Berlin 1906), s. 42-60; Merker (1909-1910); Asmus (1907), s. 30- 35. Asmus (ib., s. 35-44) pisze również o niemieckich autorach naśladujących Kingsleya. Omawia Hypatię i charakteryzuje książkę Kingsleya Chitty (1975), s. 151-156. Kingsley (1906), s. 338-339. Chitty (1975), s. 153, pisze: “It is hard imagine anyone reading «Hypatia» for pleasure nowadays". Trudno się zgodzić z Chitty, a jednak pojawiają się reedycje Hypatii, np. w: Everyman's Lib. repr. z 1907 (London 1968); Spiritual Fiction Ser. Blauvelt (N.Y. 1987). Zalety Hypatii Kingsleya i jej przydatność w dniu dzisiejszym wychwala T.M. Young, From Nicea to Chalcedon. A Guide to the Literature and its Background (Philadelphia 1983), s. 320, przyp. 182. W: Oewres en prose (1898-1908) (Paris 1959) = Bibliotheque de la Pleiade 140, s. 1110-1111, a także s. 933. Vide: Dictionary of Scientific Biography, IV (New York 1971), s. 181-183. Mowa tu jest o pracach: History of the Intellectual Development of Europe (New York 1869) i History of the Conflict between Religion and Science (New York 1874). (New York 1869), s. 238-240. History of Western Philosophy and its Connection with Political and Social Circumstances from the Earliest Times to the Present Day (London 1946), s. 387. Hellada i Roma w Polsce (Lwów 1933), s. 217-219. Zachwyca się natomiast tym utworem i dwoma pozostałymi (Vesalius, Galileusz) ich wydawca i komentator M. Dobrowolski (Z przeszłości. Fragmenty drama tyczne, Warszawa 1960), s. 24 in. Między innymi bierze on Konopnicką w obronę przed współczesnymi jej krytykami - H. Sienkiewiczem czy St. Tarnowskim, którzy nazwali jej dramaty głupimi i tendencyjnymi (ib.)- Dobrowolski podziwiając odwagę i talenty literackie Konopnickiej pisze, że tego rodzaju krytyka była “zorganizowaną akcją określonych kół, hołdujących programom konserwatywno-klerykalnym" (ib.). Jednocześnie popełnia w swoim komentarzu, podobnie zresztą jak autorka, którą tak podziwia, szereg błędów historycznych. Przypisuje Hypatii poważną spuściznę literacką, założenie Akademii w Aleksandrii, każe jej studiować w Atenach, twierdzi, że została ukamienowana etc. (ib., s. 131) Treść tego utworu i dane na jego temat zbiera Arrigoni (Torino 1987), s. 68-69. Jest rzeczą ciekawą, że i dzisiaj Hypatia bywa przedstawiana jako obrończyni wiary i mylona ze św. Katarzyną. Vide: R. Richardson, The Star Lovers (New York 1967), s. 173. Pisze on o uczonej Hypatii: “who died defending the Christians. She is followed by Catharina, an extremely learned young woman of noble family who died in AD 307, defending the Christians" Figure e Caratteri (Lucrezio – L’Ecdesiaste - Seneca - Ipazia - Giosue Carducci - Giuseppe Garibaldi) (Milano- Palermo-Napoli 1908); Ipazia (s. 143-196); w podobnie romantycznym i dramatycznym tonie utrzymany jest esej z 1914 roku A. Agabiti, Ipazia. La prima martire delia liberta di pensiero (Ragusa 1979), ser. Ipazia 6. Ib., s. 176, oraz poglądy Pascala na stosunek religii i nauki (s. 190-196). Ib., s. 178-179. “La poesia religiosa del Mutamento" (Libro di Ipazia, s. 14). Ib., s. 8. Ib., s. 7. Kwartet Aleksandryjski, Clea (Warszawa 1996), s. 14-15. Weinheim und Basel 1989. Ib., s. 277. (Warszawa 2001), s. 409-448. Omawia je w swoim artykule E. Lamirande, Hypatie, Synesios et la fm des dieux. L'histoire et lafiction, “Studies in Religion (Sciences Religieuses)" 18 (1989), s. 467-489. Anita's Legacy. An Inquiry into First Cause (Ames IA 2000); Hipatia ou a idade das cousas (Madrid 1998). Posiadamy też 3-tomową powieść poświęconą Hypatii i dziejom kościoła aleksandryjskiego w późnym cesarstwie rzymskim autorstwa J. Cepika pt. Zaraza (Poznań 1993). Ta oparta na faktach historycznych i źródłach literackich książka reprezentuje na podobieństwo Kingsleya i Zitelmanna nurt wrogości wobec Kościoła aleksandryjskie go, patriarchy Cyryla, fanatyzmu i obłudy chrześcijan. (Warszawa 2001), s. 32-33, 37. Utwór ten otrzymałam w darze od Autora. Hypatia znalazła swoje miejsce również w kręgach ezoterycznych i teozoficznych. Zaliczono ją tutaj do tych mocarzy woli, zbawicieli ludzi, którzy budują równą Bogu potęgę człowieka na ziemi. Wystarczy wspomnieć, że słynna teozofka angielska Annie Besant, prezes brytyjskiego Towarzystwa Teozoficznego w latach 1907-1933, została uznana za wcielenie Hypatii, jej mądrości i ponadludzkiej doskonałości etycznej [vide: A. Besant, Potęga myśli (Wrocław 1997), s. 98]. Pa mięć o Hypatii kultywowana jest nadal na wyspach brytyjskich. W 1996 roku dr Malissa Hardie z gronem przyjaciół powołała do życia w Penzance, w Konwalu The Hypatia Trust to further Understanding of Woman and her Achievements. Celem tego stowarzyszenia jest dokumentowanie osiągnięć kobiet w czasach współczesnych i w przeszłości we wszystkich dziedzinach kultury, nauki i sztuki i ich propagowanie różnymi środkami i metodami (publikacje, konferencje naukowe, wystawy, koncerty, międzynarodowe projekty kulturalne). Vide: Wprowadzenie, przyp. 7; w “Hypatii" wydawanej w India na University vide artykuł Wider (1986), s. 21-63. Oprócz tego np. Festschrift poświęcony Hazel E. Barnes nosi tytuł Hypatia: Essays in Classics. Comparative Literaturę and Philosophy. Presented to Hazel Barnes on Her Seventieth Birthday, ed. W.M. Calder et al. (Boulder, Col. 1985). “Hypatia" IV, 1 (1989), s. 6-8. W tym samym duchu ukazują się obecnie różne artykuły i po wieści traktujące o życiu i dziele Hypatii, jak np. w książce Khan Amore, Hypatia (Bloomington, Indiana 2001), w której na 641 stronach autor dowodzi, że Hypatia była nie tylko najznakomitszą kobietą w dziejach, ale nade wszystko symbolem seksu, wcieleniem ideału po zbawionej wstydu erotycznego pogańskiej kultury greckiej. Cf. “Art in America" (April 1980), s. 115-126; “Art International" 25, 7-8 (Sept.-Oct. 1982), s. 52-53. W publikacjach poświęconych Hypatii najczęściej umieszcza się jej portret znajdujący się w książce E. Hubbarda, Little Journeys to the Homes of Great Teachers, Hypatia, t. 10 (New York 1928), s. 269 - 292. Soc. HE VII, 15. Tekst polski Sokratesa podaję w całej pracy za tłumaczeniem SJ. Kazikowskiego, z moimi poprawkami, w: Sokrates Scholastyk, Historia Kościoła (Warszawa 1986) - tutaj s. 515. Suda, s.v. 'Y????? (4.645, 4-16 Adler = Dam. fr. 102 (p. 79, 18 i p. 81,10 Zintzen). Cytuję Damascjusza (tak jak i inne części hasła Hypatia z Suda) w tłumaczeniu własnym. Gibbon (1898), s. 109-110. W rozdz. III, s. 157, próbuję zinterpretować to niejasne zdanie Damascjusza jeszcze inaczej. HE VIII, 9 i Wprowadzenie, s. 14, przyp. 24 i 25. Przytoczony list Hypatii znajduje się w: Mansi, Conciliorum omnium amplissima collectio, V (Florentiae 1751), col. 1007 (Synodicon, cap. 216). O apokryficznym charakterze listu cf. Hoche (1860), s. 452- 453. Wydaje się, że tekst ten, choć późny, powstał jeszcze w czasach schyłku starożytności. The Vanished library (London 1987), s. 87. Cf. PLRE I, 657-658; o Palladasie vide ponadto: A. Cameron, Palladas und Christian Polemic, JRS LV (1965), s. 17-30. PLRE, ib., 658. W: Antologia Palatina IX, 400 (Stadtmuller), Polski tekst wiersza podaję za: T. Sinko, Literatura grecka III, 2 (Wrocław 1954), s. 33. Palladas Christian or Pagon? HSCPh 63 (1958), s. 455-471; również A. Cameron, The Greek Anthology from Meleager to Planudes (Oxford 1993), s. 323 -324. Ib., s. 462 i n. Suda, 77 (4.21 Adler); PLRE II, 829; A. Cameron, Wandering Poets: A literary Movement in Byzantine Egypt, “Historia" (1965), s. 470-509. PLRE II, 401-402 i ib., 576 (Hypatia 3). (1886), s. 52. Vide: Wprowadzenie, s. 26 i rozdz. III, s. 129 i przyp. 6. Opieram się na wydaniu (Paris 1816), t. VII, s. 56 (46-47). Dzieło Baroniusa ujęte w 12 tomach ukazywało się sukcesywnie od 1597 do 1609 r. I (Frankfurt 1699), s. 229-230. Memoires pour servir a l'histoire ecdesiastique des six premiers siecles, XIV (Paris 1701-1730), s. 274-276. Bibliotheca Graeca VIII (Hamburgi 1717), s. 219-221; IX (Hamburgi 1719), s. 718-719; także Menagius (Amstelodami 1692), s. 28; w sposób wyważony pisze o Hypatii również ksiądz i historyk z przełomu XVII i XVIII wieku Cl. Fleury, Histoire ecdesiastique, V, 23,25 (Paris 1697), s. 434-435 D. Jo. A. Schmid, De Hipparcho, duobus Theonibus doctaque Hypatia (Jena 1689). Dissertationes IV, De Hypatia philosopha Alexandrina (Vitembergae 71748), Diss. IV nosi tytuł: De Cyrillo episcopo in causa tumultus alexandrini caedisque Hypatiae contra Cothofredum Arnoldum et Joannem Tolandum defenso. (1879) Divionum (1879). (1886). 8(1860), s. 454-455. (1879), s. 3 i 12. Wolf (1879), s. 40-41. Zob. Wprowadzenie, s. 16 i przyp. 18. Beretta (1994), s. 230. VI (New York 1972), s. 615-616. Humanism and History of Mathematics (ed. G.W. Dunnigton), “National Mathematics Magazine" 15 (1940), s. 74- 82. Women of Mathematics, “The Arithmetic Teacher" 17, 4 (April 1970). 1986, s. 41. Wprowadzona do dziejów matematyki jako wybitna matematyczka również przez Perl (1978), s. 13-28; Waithe (1987), s. 169-195, zbiera dość bezkrytycznie dawne i nowsze poglądy na temat uczoności i losów Hypatii. Science Awaking (New York 1963), s. 290. Hypatia the Mathematician (Clayton, Vic. 1991), ser. History of Mathematics Papers no. 52; Hypatia and Her Mathematics, “The Ameri can Mathematical Monthly" 101, 3 (Mar 1994), s. 234-243; Mathemati cian and Martyr. A Biography of Hypatia of Alexandria (Clayton Vic. 1996), ser. History of Mathematics Papers no. 65a-65d; też S. Ronchey, Hypatia the Intellectual, w: Roman Women, A. Fraschetti ed. (Chicago 1999), s. 160-189. Black Athena. The Afroasiatic Roots of classical Civilization I, The Fabrication of Ancient Greece (1785-1985) (New Brunswick 1987), s. 121- 122. Hypatia and Women's Rights in Ancient Egypt w: Black Women in Antiquity, “Journal of African Civilization" 6, 1 (1984, wyd. popr. 1988), s. 155-156. Lettres de Synesius. Traduites pour la premierę fois et suivies d'etudes sur les derniers moments de l'Hellenisme (Paris 1870), s. 329-339. (1901), s. 395-405. Gl'inni filosofici di Sinesio interpretati come mistiche celebrazioni, “Gregorianum" XXXII (1951), s. 350-367. (1951), s. 47-71. Etudes sur la correspondance de Synesios de Cyrene (Bruxelles 1989), passim. Roques nie przedstawia dokładnie koła Hypatii, ale omówienie korespondencji Synezjusza z kolegami dostarcza wielu wiadomości na ich temat. (1993), s. 13-69, passim. W bardzo ograniczonym wymiarze zajmuje się uczniami Hypatii Bregman (1982), s. 20- 39. Dotykają tych spraw i starsi autorzy prac na temat Hypatii i Synezjusza: Hoche (1869), s. 436 i n.; Ligier (1879), s. 19 i n.; Wolf (1879), s. 22 i n.; Meyer (1886), s. 14 i n.; G. Grutzmacher, Synesius von Kyrene: ein Charakterbild aus dem Untergang des Hellenentums (Leipzig 1913), s. 23-30; J.C. Pando, The Life and Times of Synesius of Cyrene as revealed in his Works (Washington 1940), s. 71 i n., The Catholic University of America, “Patristic Studies" 63. Jak wspomniano w Wykazie skrótów, posługuję się wydaniem listów Garzyi (1979), a ich fragmenty w języku polskim podaję w tłumaczeniu własnym (podobnie jak innych utworów Synezjusza). Na temat nowoczesnych studiów filologicznych nad listami vide: Garzya, Storia e intepretazione di testi bizantini: Saggi e ricerche, “Variorum Reprints" (London 1974), rozdz. 21-28; Garzya (1979), s. VII-LXIII. Należy do nich wspomniana już wyżej Barbarians and Politics at the Court of Arcadius (vide: Wprowadzenie, s. 12 i przyp. 16) oraz Earthquake 400, “Chiron" 17 (1987), s. 343-360. Etudes d'Antiquites Africaines (Paris 1987); wśród innych prac Roques’a, które znajdują bazę źródłową w listach Synezjusza, należą: wspomniana wyżej monografia (vide: przyp. 5) i artykuły: Synesios de Cyrene et les migrations berberes vers l’Orient (398-413), “Comptes Rendue de l'Academie des Inscriptions et Belles-Lettres" (Nov.-Dec. 1983), s. 660-677; Synesios de Cyrene et le Silphion de Cyrenaique, REG 97 (1984), s. 218-231. 1987, s. 355-360. Cameron obala tutaj (vide: przyp. 8) panującą od czasów O. Seecka, Studien zur Synesius, “Philologue" 52 (1894), s. 442-483, datację przyjmującą poselstwo Synezjusza na 399-402. Podtrzymuje pogląd Seecka Roques (1987), s. 454 i (1989), s. 247, ustalając lata studiów S. od 390/395 do 398. Vide również jego: La lettre 4 de Synesios de Cyrene, REG XC (1977), s. 263-295; Lacombrade (1951), s. 314-315 i w: Synesios de Cyrene I, “Hymnes" (Paris 1978), s. XV i przyp. 1, uważa, że Synezjusz odbywał studia przed 395, akceptuje jednak przyjmowaną przez Seecka datę wyjazdu do Konstantynopola (ib, s. XXI). Synezjusz, który opuścił Konstantynopol w czasie trzęsienia ziemi w 400 roku (Ep. 61), wrócił do Cyreny via Aleksandria (Ep. 5). Na dłużej - we wczesnych latach V wieku - powrócił po mniej więcej rocznym pobycie w Cyrenie (Cameron (1987), s. 359). Vide: tablice chronologiczne w: Roques (1987), s. 451 i (1989), s. 247. Lacombrade (1951), s. 131-138 i (1978), s. XXX, widzi Synezjusza w Aleksandru w 402, a potem w 403-404. Szczególnie kontro wersyjna jest w literaturze naukowej datacja jego wyniesienia na biskupstwo Ptolemais. Vide np. T.D. Barnes, When did Synesius become Bishop of Ptolemais? GRBS, 3 (1986). PLRE II, s. 545. Niegdyś Druon (1859), s. 272, uważał, że pochodził on jak Synezjusz z Cyreny; później Lacombrade (1951), s. 53, skłaniał się do tego, że Egipt był jego ojczyzną, obecnie Roques (1989), s. 87, przyp. 2, sądzi, że mógł być Syryjczykiem. Są to Epp. 137-146. O cenie studiów vide: A. Muller, Studentenleben im 4 Jahrhundert n. Chr., “Philologus. N.F." 23 (1910), s. 292-317 i H.I. Marrou, Histoire de l’iducation dans l’Antiquite (Paris 19656), s. 306-316. Znajdujemy je zacytowane in extenso w: Ad Peonium de dono 5 (s. 550 G); AG, App. VI, 74 (Cougny). AP IX, 577; vide też: Neugebauer (1975), II, s. 835-836 i przyp. 22; wcześniej Lacombrade (1951), s. 56-57. W Ep. 141 jest znowu mowa o wierszach jambicznych, które Synezjusz postał przyjacielowi i prosił, by ten mu je oddał. Wygląda jednak na to, że to nie są jego wiersze, lecz jakiegoś autora, którego Synezjusz lubił i przepisywał. PLRE II, s. 336 (Cyrus 1 i 7). Na temat Cyrusa z Panopolis vide: Chuvin (1990), s. 93-94, 122; Bowersock (1990), s. 63-65; podobny do mojego pogląd wygłasza J.Ch. Haas, Late Roman Alexandria: sodal Stucture and intercommunal Conflict in the Entrepdt of the East (Diss. Michigan 1988), s. 256. Imię Cyrus występowało wprawdzie często w tej epoce, ale w tym przypadku chodzi jednak o dość wąski krąg elity intelektualnej. Vide: Cameron, Wandering Poets: a Literary Movement in Byzantine Egypt, “Historia" 14 (1965), s. 470-509; Bowersock (1990), s. 4, 43, 61. PLRE II, s. 816-817 (Paeonius 1). PLRE II, s. 1013-1014 (Simplicius 2). Na temat owego “comesa" zwykle identyfikowanego z Peoniuszem vide: ze starszych autorów np. A. Fitzgerald, The Letters of Synesius of Cyrene (Oxford 1926), s. 186; obecnie Lacombrade (1951), s. 123; Roques (1987), s. 221-222 i 227-228 oraz (1989), s. 75-84, 93-94; Garzya (1989), s. 354; Cameron (1993), s. 84-91. Roques uważa, że chodzi tu o Symplicjusza - comes et magister utriusque militiae per Orientem, który przeprowadził w 389-399 reorganizację władzy wojskowej w Libu, ustanawiając funkcję dux Libyarum. Dotychczasową dyskusję nad owym “comesem" zbiera i porządkuje Cameron. PLRE II, 800-801 (Olimpios 1); Roques (1989), s. 105-115. Olimpiusz w tym liście (Ep. 140) jest nazwany przez przyjaciela znającego jego upodobanie do koni i strzał. Jeśli przyjąć datację tego listu proponowaną przez Garzyę (1979), s. 163 i Roques'a (1987), s. 452. PLRE II, s. 1111 i na temat pochodzenia Teotimusa z Cyreny vide: D.T. Runia, Another wandering Poeł, “Historia" 28 (1979), s. 254- 256; Cameron (1965), s. 476-477, 505. PLRE II, s. 553 (Hesychius 5); Lacombrade (1951), s. 50-51; Roques (1987), s. 166, 206-212, 322-333, uważa, że Hezychiusz wchodził nie tylko w szeregi curiales w Cyrenie, ale pełnił również funkcję defensor civitatis od 407 (lub 412) i był ok. 400 Libiarchą, tzn. głównym kapłanem prowincji Pentapolis. Twierdzi on dalej, że piękny, luksusowy dom z mozaikami chrześcijańskimi, odsłonięty w czasie ba dań archeologicznych w centrum Cyreny, należał właśnie do naszego Hezychiusza, kolegi Synezjusza. Inaczej widzi tę kwestię Cameron (1993), s. 15-19, który nie ma żadnej pewności co do związków Hezychiusza z Cyreną i uważa, że wspomniany wyżej dom w centralnej części miasta był własnością ojca Synezjusza (i rodziny), noszącego właśnie imię Hezychiusz. PLRE II, s. 442; listy do Ewopcjusza analizuje Roques (1989), s. 161-196. Wskazuje na to Ep. 53, w którym Synezjusz opisuje bratu swoją pierwszą podróż morską do Aleksandrii, prawdopodobnie na studia, w dziewięćdziesiątych latach IV w. Vide także Lacombrade (1951), s. 54 i przyp. 49. Vide: Garzya (1989), s. 238, przyp. 5. Przypominają się tutaj słowa Pitagorasa, który mówił, że między przyjaciółmi wszystko jest wspólne, a przyjaźń to równość (D.L., VIII 1, 10). Ten sam przykład co w Ep. 93 powtarza w Ep. 131 do Pylemenesa, przyjaciela z Konstantynopola. PLRE II, s. 422 i Roques (1987), s. 340 i 363. Do rzeczonego adwokata (czy mówcy?) zwraca się Synezjusz w tym liście: auvxpócpco, co oznacza raczej kolegę z lat dziecinnych (vide: L.S.J., 1729); Fitzgerald (1926), s. 109, tłumaczy ten zwrot “nasz stary domownik", Garzya (1989), s. 159 - “nostro vecchio compagno". PLRE I, 908 (może Theotecnus 3?). Roques (1995), s. 128-149 uważa, że Teoteknos to ojciec Hypatii, a Teon to tylko skrócona forma tego imienia. PLRE II, s. 176. Fragmenty jego pism zbiera H. Rabe, Aus Rhetoren-Handschńften, “Rheinisches Museum fur Philologie" 62 (1907), s. 586-590. PLRE II, s. 1099 (Theodosius 3). Cf. również R.A. Koster, Guardians of Language: the Crammarian and Society in late Antiquity (Berkeley and Los Angeles 1988), s. 366. Garzya (1979), s. 289; Roques (1989), s. 230-231, uważa, że nie możemy powiedzieć niczego bardziej konkretnego i historycznego na temat tej osoby. PLRE II, s. 810-811 (Orestes 1). HE VII, 15. Ib. VII, 14. Chron. LXXXIV, 87 (s. 100 Charles). Cytaty z Jana z Nikiu podaję w tłumaczeniu własnym, podobnie w całej pracy. Dam. frag. 102, s. 79, 14-15, Zintzen; Zintzen (s. 79, 14) uważa, że określenie “archontes" dotyczy m.in. właśnie prefekta Egiptu - Orestesa; Haas (1988), s. 258, odczytuje zdanie Damascjusza następująco: “It was even customary for newly elected magistrates to pay her a courtesy visit upon taking up their office"; to samo Haas, Alexandria in Late Antiquity. Topography and Social Conflict (Baltimore-London 1997), s. 311; Rouge (1990), s. 499, interpretuje ten fragment nieco inaczej, uważając za Sokratesem, że dotyczy to raczej częstych, rutynowych spotkań Hypatii z urzędnikami. Rist (1965), s. 216 i przyp. 12. Cf. przyp. 21, 22 i 23. PLRE II, s. 858 (Pentadius 1); Roques (1989), s. 223-224. PLRE II, s. 531 (Heliodorus 2); Garzya (1979), s. 291. (1987), s. 171 i 1989, s. 227. HE, loc. cit. Chron. LXXXIV, 88 (s. 100 Charles). Neutralność szkoły aleksandryjskiej podkreślał już K. Praechter w: F. Uberweg, Grundriss der Geschichte der Philosophie, I12, wyd. przez K. Praechtera (Basel 1953), s. 635. Tradycja wzajemnej tolerancji utrzymała się aż do czasów Eneasza z Gazy i Jana Filoponosa. Vide m.in. H.I. Marrou, Synesius of Cyrene and Alexandrian Neoplatonism w: The Conflict between Paganism and Christianity in the Fourth Century (Oxford 1963), s. 140; R.T. Wallis, Neoplatonism (London 1972), s. 139; Haas (1988), s. 226 i n. Na temat Izydora z Peluzjum vide: wśród starszych prac A. Bouvy, De S. lsidoro Pelusiota libri tres (Nemausi 1884), s. 11 i n.; L. Bayer, Isidors von Pelusium, klassische Bildung (Paderborn 1915) i obecnie P. Evieux, Isidore dePeluse, “Recherches de Sciences religieuses" 64/3 (1976), s. 321- 340. (1901), s. 415 i 515-516, gdzie również tłumaczenie czterech listów Izydora. Są to Epp. I, 232, 241, 418, 483 = PG 78, 330C; 350B, 416B, 446B. Ep. 241 dotyczy arian i eunomian, a więc tego samego tematu, którego dotknął Synezjusz w Ep. 44, skierowanego do Olimpiusza. Evieux (1976), s. 326, zwraca uwagę na fakt, że jednym z ko respondentów Izydora jest Olimpiusz, który może być tą samą osobą co przyjaciel Synezjusza. (1951), s. 54-55, 63. Garzya (1989), s. 347, przyp. 5; s. 350, przyp. 3; s. 564, przyp. 27; s. 568, przyp. 33; Roques (1987), s. 303, nie potrafi zidentyfikować wśród uczniów Hypatii późniejszego św. Izydora. (1901), s. 582 (indeks), wskazuje na strony, na których porównuje się podobne miejsca w obu kolekcjach listów; specjalnie interesujące są s. 185-186. Bregman (1982), s. 24 i przyp. 26, powtarza opinię Crawforda i Lacombrade'a. Do poglądu Lacombrade'a przychyla się też ostrożnie Marrou (1963), s. 140. Isidor von Pelusium, “Zeitschrift fur Kirchengeschichte" XLVII/ 2 (1928), s. 325-332. Ep. II, 215 = PG 78, 656-657. Chron. LXXXIV, 88 (s. 101 Charles). W świetle przytoczonych przeze mnie danych pewne zdziwienie budzi anegdota odnotowana przez Jana Moschosa w jego Pratum Spińtuale (208-209 Maisono). Opowiada on, że w czasie pobytu w Aleksandrii słyszał opowieść z nawróceniu przez Synezjusza jego dawnego kolegi ze studiów, filozofa Ewagriusza. Synezjusz miał go spotkać w Cyrenie, gdy był już biskupem (vide: Fowden (1979), s. 189, który uważa, że opowiadanie to jest raczej czczym wymysłem). (1993), s. 19-34 bardzo mocno podkreśla, że Synezjusz był chrześcijaninem od urodzenia i nigdy nie przestał nim być. To samo stanowisko zajmuje Roques (1987), s. 301-303 (vide przyp. 57 i 59). Inaczej uważają: Lacombrade (1951), s. 63 i 274-275, Marrou, la ,'conversion" de Synesios, REG LXV (1952), s. 474-484; Bregman (1982), s. 19 i 39, którzy umieszczają “nawrócenie" Synezjusza najwcześniej na epokę poselstwa do Konstantynopola. Posiadał on, ich zdaniem, pewną głęboko zakotwiczoną skłonność religijną, która do przyjęcia sakry biskupiej rozwijała się w nim i przekształciła w pełne chrześcijaństwo. PLRE II, s. 1049 i Lacombrade (1951), s. 210-212, przyjmują datę konsekracji na 411. To samo J.H.W.G. Liebeschuetz, Barbarians and Bishops. Army. Church and State in the Age of Arcadius and Chrysostom (Oxford 1990), s. 232. Barnes, jak wspominałam (przyp. 12), przyjmuje rok 407, proponując zaskakująco wczesną datę. Roques (1987), s. 301-317, dowodzi, że Synezjusz został ochrzczony w czasie pobytu w Aleksandrii (Wielkanoc 404) i wybrany biskupem 1 stycznia 412. Cameron (1993), s. 19 i 20, uważa, że w 410 roku Synezjusz został biskupem Ptolemais. Dyskusję na ten temat do 1986 prezentuje Liebeschuetz, Why did Synesius become Bishop of Ptolemais, “Byzantion" LVI (1986), s. 180-195. Na temat chrztu Synezjusza vide: Cameron (1993), s. 28 nn. Ocena postępowania Teofila np. w: E.R. Hardy, Christian Egypt- Church and People. Christianity and Nationalism in the Patriarchate of Alexandria (New York-Oxford 1952), s. 85 i n. Vide rozdz. 111, s. 151; Rouge (1990), s. 487, mniej krytycznie ocenia postępowanie Teofila. The divine Plato in particular exercised what almost amounted to an intellectual monopoly in late Antiquity. However his doctrines might be reinterpreted, the authonty of his name was absolute (...)" - pisze najlepszy znawca platońskich kół filozo ficznych późnego antyku Fowden, The Platonist Philosopher and his Circle in late Antiquity, “Philosophia" 7 (1977), s. 360-361. Boskość natury filozofa występuje jako zasadniczy element biografu filozofów późnoplatońskich. Wszyscy oni są “boskimi mężami", bo tylko “boski mąż" może być filozofem. Z tego też powodu filozofów tego okresu nazywano, oprócz Plotyna i Porfiriusza, także kapłanami. Vide: P. Athanassiadi-Fowden, Julian and Hellenism: An Intellectual Biography (Oxford 1981), s. 7, 181-182; Fowden (1982), s. 34-37 i przyp. 33; Fowden (1979), passim, omawia typ filozofa-kapłana IV wieku. Tak samo jak Synezjusz Hypatię, cesarz Julian określa Jamblicha w: Julian, Epistulae, leges, poematia, fragmenta, varia, ed. J. Bidez et F. Cumont (Paris 1922), s. 12 (ep. 4), s. 15 (ep. 14), gdzie Jamblich jest określany tak samo jak Platon i Pitagoras, i s. 98 (ep. 27), s. 158 (ep. 18). Podobnymi terminami nazywana jest przez Eunapiusza Sozypatra w S VI 9,3 i 8 (s. 33 i 34 Giangrande). Cameron (1993), s. 56 przypuszcza, że Eunapiusz mógł mieć na myśli Hypatię, opisując postać Sozypatry. Idzie tutaj za sugestią Penelli (1990), s. 61-62. Określenie jest przydawane w źródłach takim filozofom, jak Porfiriusz, Jamblich, Temistiusz czy Damascjusz. Wyjaśnienie jego znaczenia w: Athanassiadi-Fowden (1981), s. 34 i przyp. 96. Cesarz Julian nadał to miano swojemu wychowawcy Maksimosowi z Efezu (ib., s. 185). Rist (1965), s. 218-219 i przyp. 22, pisze, że Hierokles - pierwszy po Hypatii, liczący się neoplatonik aleksandryjski V wieku nazywał swego mistrza Plutarcha. Or. III (s. 35 Foerster). Użycie pojęcia x°P°C na określenie uczniów otaczających mistrza jest w IV i V wieku dość powszechne - vide: Fowden (1979), s. 79. Np. w Vita Isidoru (Dam. frag. 124, s. 107 Zntzen). Na temat tej platońskiej metafory vide: Lacombrade (1951), s. 60 i Bregman (1982), s. 26, przyp. 32; Lacombrade (ib., s. 47-63) i Bregman (ib., s. 24-29) starają się odtworzyć nauczanie Hypatii, ale czynią to w sposób bardzo ogólnikowy (Bregman nieco szerzej niż La combrade) . Porphyrius, Vita Plotini 2, 25-27. Na ten temat Bregman (1982), s. 26. Na temat użycia tego terminu u Synezjusza vide: Bizzochi (1951), s. 358-362. Jest to pojęcie powszechnie używane na określenie teurgicznego wznoszenia się w górę w Wyroczniach chaldejskich (H. Le wy, Chaldean Oracles and Theurgy (Paris 1978), s. 177-226, 487-489). Synezjusz używa też obocznej formy (Dion 9). Do tego ostatecznego celu filozofowania dążą wszyscy neoplatonicy. Fowden (1979), s. 11, określa filozoficzną drogę Plotyna jako “a clear vision of the One". Vide: Enneady I 6 i 7. Frag. 102 (s. 77,15-17, Zintzen); PH, frag. 43 C (s. 128 Athanassiadi). Ib., s. 77, 11-13= PH, frag. 43 A. (1992), s. 43. W tym ujęciu Hypatia ukazuje się bardziej jako Pitagorejka traktująca muzykę w połączeniu z matematyką jako zbawienny środek do uzyskania harmonii duszy. Cf. W.K.C. Guthrie, A History of Greek Philosophy I (1962), s. 306 i n. Plutarch w De musica (1145B) mówi o tym, jak wielką wagę przykładał Pitagoras do muzyki i jej racjonalizującego działania. Cf. na ten temat także: Dam. Epit. Phot. 127 i przypisy do tekstu (s. 170, Zintzen); Jamblich, O życiu pitagorejskim XV, XXV-XXVI w: Żywoty Pitagorasa, tł. J. Gajda-Krynicka (Wrocław 1993), s. 66- 67, 66-70. Także Garzya (1989), s. 710, przyp. 103. Jak czyni to np. Shanzer (1985), s. 61-66, przy czym podaje podobne przykłady zachowań kobiet wyznających filozofię cynicką (choć nigdy tak drastyczne). Te przykłady zbierają również: Asmus (1907), s. 15-16; G. Bigoni, Ipazia Alessandrina, “Atti del Institute Veneto di Scienze, Lettere ed Arti" 5, ser. 6 (1886-1887), s. 505-506; Lacombrade (1951), s. 45 i przyp. 42; Cameron (1992), s. 61 i przyp. 218. Sozypatra też przepędza zalotnika: Eunapius VS, VI 9,3- 13 (s. 33-35 Giangrande). Vide też, jak interpretuje to zdarzenie Livrea (Wprowa dzenie, przyp. 11) Sokrates dając odprawę Alcybiadesowi mówi, że musi odkryć w nim niewidzialne piękno: “Więc jeśli ci o nią chodzi (piękność ciała) i chciałbyś ze mną obcować, i piękne za nadobne wymienić, to ładnie chcesz na mnie zarobić. Bo naprawdę chciałbyś kupić istotę piękna za jego pozory i «miedź za złoto» wymienić. Uważaj lepiej, miły chłopcze, żebyś się nie pomylił, bo nużem ja nic nie wart! Dusza ludzka dopiero wtedy jaśniej widzieć zaczyna, kiedy się bystrość młodych oczu z wolna zatraca. A tobie jeszcze daleko do tego" (Uczta 218 E, tł. Wł. Witwicki, Warszawa 1988, s. 127- 128). Enneady I, 6.8 (tł. A. Krokiewicz, Warszawa 1959, s. 113). Frag. 102 (s. 77, 7-8 Zintzen). Zgodnie z podziałem w Etyce Nikomachejskiej (1103a, 6-7), gdzie sophrosyne należy do cnót związanych z aktywnym, politycznym życiem (cf. H. North, Sophrosyne. Self-knowledge and Self-Restraint in Greek Literature, New York 1966, s. 200-205). Loc. cit. Na temat pojęcia sophrosyne w późnej filozofii greckiej vide: North (1966), s. 231-257; w literaturze bizantyjskiej R. EI- win Lindahl Jr., A Study of Sophrosyne in non-theological Byzantine Litera ture, Diss. (Tulane 1971). Cassiodorus w: Hist Eccl. Trip. XI, 12, a Nicephorus Callistus, Ecd. Hist. XIV, 16, 469-470. M. Dzielska (2002), s. 10-18. Enneady II 2, 7, 19-28. Vide: Garzya (1989), s. 340, przyp. 4 i s. 341, przyp. 6. Chodzi tutaj o kanon cnót kardynalnych i ich rozwój w powiązaniu z procesem “wstępowania" duszy. Synezjusz posługuje się zasadami podziału cnót kardynalnych wprowadzonymi do filozofii neoplatońskiej przez Porfiriusza (Sententiae 32, s. 22-35, Lamberz). North (1966), s. 239- 240, pokazuje, jak różnie te etapy były określane i nazywane przez neoplatoników. Vide: Dzielska (przyp. 80 supra) i O'Meara (Oxford 2003), s. 40-50. Dziewictwo Hypatii zbliża ją bardziej do świątobliwych chrześcijanek niż filozofek pogańskich, które zwykle zawierały związki małżeńskie. Na temat dziewictwa greckiego, rzymskiego i chrześcijańskiego vide: P. Brown, The Body and Sodety. Men, Women and Sexual Renunciation in Early Christianity (London-Boston 1988), s. 8-9, 260-263, 269, 216-211. Ten problem poruszany jest również w licznych obecnie pracach o kobietach, jak np. E. Clark, Ascetic Piety and Women's Faith (Lewiston 1986). O neoplatońskim pojęciu sophrosyne w połączeniu z katharotes (czystość) i hagneia (nieskazitelność) vide: North (1966), s. 30- 31, 236-242. Na ten temat też Hazel E. Barnes, Katharsis in the Enneades ofPlotinus, “TAPhA" LXXIII (1942), s. 358-382. Ad Paeonium de dono 4 (s. 544 Garzya). Suda, s.v. loc. cit., odtworzone na podstawie Hezychiusza. O pracach matematycznych Hypatii vide: rozdz. III, s. 135-138. Vide: rozdz. III, s. 141. Fowden (1977), s. 380-382; podobnie jak wszyscy znani filozofowie wykładali matematykę (Cameron (1993), s. 56; na temat renesansu filozofu i matematyki pitagorejskiej vide: D. O'Meara, Pythagoras revived. Mathematics and Philosophy in late Antiquity (Oxford 1989). Dam. Epit. Phot. 164 (s. 218 Zintzen). W ogóle niewiele wiadomo o filozofii w IV wieku w Aleksandrii; vide na ten temat Fowden (1979), s. 301-304. O dwóch pozostałych filozofach, współczesnych Hypatii - Antoninosie i Olimpiuszu vide supra s. 121 i rozdz. III, s. 146- 149. Na temat neoplatonizmu aleksandryjskiego vide najnowsze prace: I. Hadot, Le probleme du Neoplatonisme Alexandrin: Hierocles et Simplicius (Paris 1978) i N. Aujoulat, Le Neoplanisme Alexandrin: Hierocles d'Alexandrie (Leiden 1986), Philo- sophia Antiqua 45. Cf. Fowden (1977), s. 359; L.S.J., s.v.. Poprawiam tłumaczenie Kazikowskiego w: Sokrates Scholastyk, Historia Kościoła, s. 514 (filozofia platońska na szkoła platońska); na temat póżnoplatońskich szkół filozoficznych vide też M. Dzielska, Boscy mężowie, “Znak" 515 (1998), s. 41-54. Meyer (1886), s. V; Hoche (1860), s. 442; Lacombrade (1951), s. 44 i przyp. 37; H.I. Marrou, Synesius of Cyrene and Alexandrian Neoplatonism (Oxford 1963), s. 134: Rist (1965), s. 210; Evrard (1977), s. 69-74; Haas (1989), s. 276, przyp. 169. Vide: m.in. Evrard (1977), s. 71-72; Chuvin (1990), s. 86; zbiera dyskusję na ten temat Cameron (1993), s. 41-43. Podpierano ten argument opowiadaniem o młodym studencie, zakochanym w Hypatii, któremu, jak wiemy, nadaje się niekiedy charakter cynicki (Shanzer (1985), s. 62 i n. Cameron (1993), s. 56-58. Na temat tribonu vide: L.S.J.,. Płaszcz filozoficzny noszony przez Sokratesa, Spartan, stoików i cyników. Nosiło się tribon w kręgu Ammoniusza Sakkasa (Fowden (1977), s. 369). A więc nic dziwnego, że nosi go aleksandryjka Hypatia. O takich salach wykładowych odkopanych w czasie badań w Kom-el-Dikka wspomina Haas (1989), s. 226; również Haas (1997), s. 155; na temat czasu powstania i przeznaczenia sal wykładowych na Kom el-Dikka toczy się dyskusja: vide M. Rodziewicz, Late Roman Auditoria m Alexandria, “Bulletin de la Societe Archeologique d'Alexandrie" 45 (1993), s. 269-279; Zs. Kiss, Les audytoria romans tardifs de Kom El-Dik ka (Alexandrie), “Acta Antiqua" XXXIII, fasc. 1-4 (1990-1992), s. 331- 338; Les audytoria romans tardifs, “Alexandrie" VII (Warszawa 2000), s- 9-33; G. Majcherek, W. Kołłątaj, Alexandria. Excavations and Preservation Work 2001/2002, “Polish Archaeology in the Mediterranean" XIV, Reports 2002 (Warsaw 2003), s. 24-25. Penella (1990), s. 48, przyp. 24. Cf. Garzya (1989), s. 348, przyp. 7. Na temat znaczenia pitagorejskiej tetraktys vide: W.K.C. Guthrie (1962), s. 213 i 225 oraz O'Meara (1989), s. 17; Lacombrade (1951), s. 47. Enneady VI, 9-11. Porfiriusz opowiada w Vita Plotini (3), że Plotyn i jego koledzy Herenniusz i Orygenes-poganin postanowili utrzymywać w sekrecie filozofię, którą im przekazał ich nauczyciel Ammoniusz, ale złamali tę zasadę. Flawiusz Filostratos, Żywot Apolloniusza z Tiany 1,1 (tł. I. Kania, przedmowa M. Dzielska, Kraków 1997, s. 47). Por. O'Meara ( 2003), s. 83-86. Znowu w ustach Hypatii znajdujemy wyrażenie platońskie (cf. Państwo I, 343C). Ep. 154; Dion, 4-11. Na temat Diona i zawartej tu krytyki fi lozofów i mnichów vide: ostatnio Cameron (1993), s. 62-69; wcześniej A. Garzya, // Dione di Sinesio nel auadro del dibattito culturale del IV secolo, Riv. Fil. Class. 100 (1972), s. 32-45. (1993), s. 50-58 zbiera dotychczasową dyskusję na ten temat, tak jak i na temat tzw. szkoły aleksandryjskiej. Podobnie uważał Fowden, “Classical Philology" 80 (1985), s. 283-284 (rec. z książki Bregmana o Synezjuszu) i w: The Egyptian Hermes. A historical Approach to the late Pagan Mind (Cambridge 1986), s. 179-182. Vide: Wprowadzenie, s. 22n.; o Antoninosie w: VS VI 9, 15-17 i VI 10, 5-11, 12 (s. 35-40 Giangrande); DPhA I (Paris 1989), A 221, s. 257-258; także rozdz. III, s. 147-148. (Oxford 1979), s. 128-133, 301-304. Vita Prodi 28 (s. 84 Masullo). (1965), s. 219 i (1977), s. 69. Mogę to stwierdzić na podstawie weryfikacji tych pojęć dokonanej w “Center for Hellenie Studies" na komputerze Ibicus dzięki bardzo uprzejmej i niezwykle użytecznej pomocy dyrektora Center pro fesora Z. Stewarta. Takie określenia i inne powtarzają się od Porfiriusza do Marinosa i Damascjusza. Cechy, zachowania i etos “boskiego męża" w neoplatońskich bio grafiach zbiera i analizuje P. Cox, Biography in late Antiquity: a Quest for the holy Man (Berkeley, Los Angeles 1983). The Transformation of the classical Heritage 5. Także: Karren (1978), passim. Por. H.J. Blumenthal, E.G. Clark (eds.), The Divine Iamblichus: Philosopher and Man of Cods (London 1993) i infra przyp. 118; o “boskich mężach" poprzednikach Hypatii vide Dzielska, // “theios aner" w: / Greci. Storia, Cultura, Arte, Societd, v. 2, p. III Trasformazioni (Torino 1998), s. 1261-1283. P. Athanassiadi, Persecution and Response in Late Paganism: the Evidence of Damascius, JHS CXIII (1993), s. 3- 12; także Bowersock (1990), s. 7-13; Dzielska (2002), s. 5-8. Vide: AJ. Festugiere, Uordre de lecture des dialogues de Platon aux V/VIe siecles, “Museum Helveticum" 26 (1969), s. 281-296. O tym, co się czytało w kręgach późnoplatońskich, vide: M.-O. Goulet-Caze, Varriereplan scolaire de la Vie de Plotin w: Porphyre, La Vie de Plotin I (Paris 1982), s. 259-273. Histoire des doctrines de PAntiquite classique 6; O'Meara (2003), s. 61-68. Kwestię zależności filozofii Synezjusza od dogmatów i poglądów zawartych w Wyroczniach chaldejskich analizują: W. Theiler, Die chaldaischen Orakel und die Hymnen des Synesios (Halle 1942); U. Wilamowitz-Moellendorff von, Die Hymnen des Proklos und Synesios, “Sitzber. Berl. Ak. Wiss.", XIV (1907), s. 271-295 (= Kleine Schńften (Berlin 1941), 2, s. 163-191); Ed. des Places, Oracles Chaldaiques (Paris 1971), s. 31- 41; Lewy (1978), s. 118, 161 i n., 203 i przyp. 114, 343 i n., 358, 476; S. Vollenweider, Neuplatonische und chństlische Theologie bei Synesios von Kyrene (Gottingen 1958), s. 14, 50 i n., 105 i n., 189 i n., Forschungen zur Kirchen und Dogmengeschichte Na temat nawiązań do Wyroczni Chaldejskich w De insomnus vide: R.Ch. Kissling, The Oxhema- -Pneuma ofthe Neoplatonists and the De Insomnus of Synesius ofCyrene, “The American Journal of Philology" XLIII (1922), s. 318-330. Vide: R. Lamberton, Homer the Theologian. Neoplatonist Allegorical Reading and the Epic Tradition (Berkeley-Los Angeles-London 1986). Transformation of the classical Heritage 9. Rozdz. III, s. 140. O pewnej znajomości tekstów platońskich w Egipcie świadczy fakt, że znajduje się je również wśród pism gnostycznych w bibliotece z Nag Hammadi (L. Painchaud, Fragment de la Republique de Platon w: Bibliotheque Copte de Nag Hammadi, Sections “Textes" 11 (Quebec 1983), s. 109-161. Vide także: O. Montevecchi, La papirologia (b.m.w. 1973), s. 354. Na temat hermetyzmu u Synezjusza cf. Bizochu (1951), s. 368-381. Na związki Synezjusza z hermetyzmem wskazuje Fowden (1985), s. 283-284; (1986), s. 179; Cameron (1993), s. 52-54. Cameron (1993), s. 281-301. Cameron (1993), s. 62. Na temat szkoły Jamblicha i metod theurgicznej filozofu vide: P- Boyance, Theurgie et telestique neoplatoniciennes, “Revue de Phistoire des religions" CXLVII (1955), s. 189-209; L.W. Leadbeater, Aspects of the Philosophical Priesthood in Jamblichus De Mysterus, “The Classical Bulletin" 47 (1970), s. 89-92; Des Places (1971), s. 12-18; Des Places, La religion dejamblique w: Jamblique a Proclus, “Entretiens sur l’Antiquite classique" XXI (1974), s. 78-94; Lewy (1978), s. 27-57, 259-309; Athanassiadi-Fowden (1981), s. 31 i n.; przede wszystkim jednak G. Shaw, Theurgy and the Soul. The Neoplatonism of Iamblichus (University Park PA 1995). Shaw (1995), s. 170-188; także Shaw, Theurgy: Rituals of Uni fication in the Neoplatonism of Iamblichus, “Traditio" 41 (1985), s. 17-27; R. Majercik, The Chaldeam Orades. Text, Translation and Commentary (Leiden 1989), s. 1-30. Shaw (1995), s. 189-215. (1951), s. 350 n. (1978), s. 77-78 i 98-99. Analiza hymnu IX w: Bregman - (1982), s. 29-40. Analizą tego hymnu kończy Bregman rozważania nad studiami Synezjusza u Hypatii. Cf. Cameron (1993), s. 28 nn. Euzebiusz z Cezarei, Praeparatio Evangelica IV, 13 Mras; Dzielska (1986), s. 139-140. Vide cytowane już wiele razy przeze mnie prace Fowdena: The Platonist Philosopher and his Circle in late Antiquity (1977); Pagan Philosophers in late Antique Society (1979); The Pagan holy Man in late Antique Society (1982), tutaj o kręgach filozoficznych w Aleksandru w V wieku. Krąg filozoficzny Hypatii nie znajduje w nich swojego miejsca. Zbierają też wiadomości na temat “jamblichejskich" kręgów filozoficznych późnego hellenizmu: Penella w swej pracy. Greek Philosophers and Sophists (1990),'Athanassiadi (1993), passim; Dzielska, Ostatni Hellenowie i ich miasta w. “Miasto w starożytności". Materiały z ogólnopolskiej konferencji naukowej (Poznań 19-21 września 2002), pod. red. L. Mrozewicza i K. Balbuzy (Poznań 2004), s. 111-121. Xenia Posnaniensia. Monografie vol. III. W ten sposób odczytywano wspominany już przez nas fragment z Damascjusza (s. 79, 14-15, Zintzen). Cf. np. Druon (1859), s. 10; Bigoni (1886-1887), s. 502-503. Ammianus Marcellinus, Dzieje 22. 16. 7. Najnowszymi monografiami Aleksandru czasów Hypatii są - wspominane już wiele razy - opracowania Haasa (1988), tu również pełna bibliografia do dziejów Aleksandrii (s. 327-353) i rozszerzona i poprawiona (1997), bez wykazu bibliografii. Na temat budownictwa części późnorzymskiej Aleksandrii vide: M. Rodziewicz, Les habitations romaines tardives d'Alexandrie d la lumiere des fouilles polonaise a Kom-el-Dik- ka. Aleksandrie III (Varsovie 1984). O “zmyśle" burzliwości, awanturnictwa tego miasta pisali i autorzy starożytni, i współcześni. Dla Durrella Aleksandria była zawsze otchłanią sprzeczności: “Aleksandria - księżniczka i ladacznica. Królewska stolica i anus mundi. Nigdy się nie zmieni, dopóki różne ludy będą tu kipiały niby moszcz winny w kadzi, dopóki ulice, place będą tryskały i bryzgały fermentem rozlicznych namiętności, nienawiści i gniewów na przemian z okresami zapadającej znienacka ciszy" (Kwartet Aleksandryjski, Klea (1996), s. 85). Gdzie indziej Durrell pisze: “Człowiek musi starać się o pogodzenie dwóch biegunów przyzwyczajeń i sposobu bycia, które nie wynikają z intelektualnych skłonności mieszkańców tego miasta, lecz z natury gleby, powietrza i krajobrazu. Mam na myśli skrajną zmysłowość i ascezę intelektualną". (Kwartet Aleksandryjski, Justyna (Warszawa 1995), s. 150). Dociekania na ten temat przedstawia: Hoche (1860), s. 440 i przyp. 22 oraz Meyer (1886), s. 8. Tak więc w formie 'Y????? pojawia się to imię na papirusie w: F. Preisigke, Namenbuch (Heidelberg 1922), col. 451, s.v.; natomiast na innym papirusie w formie częściej używanej 'Y????? w. D. Forabo- schi, Onomasticon Alterum Papyrologicum (Supp. al Namenbuch di F. Prei sigke) (Milano 1971), s. 325 (= Testi e Documenti per lo Studio del Antichita 16, seria papirologica 2). Imię to występuje również na inskrypcjach - vide: V. Langlois, Inscriptions grecques, romaines, byzantines et armeniennes de la Cilicie (Paris 1854), s. 11 (nr 24). Imię “Hypatia" było tradycyjne w rodzinie św. Filareta z Paflagonii (M.-H. Fourmy et M. Leroy, La vie de S. Philarete, “Byzantion" IX, 1 (1934), s. 140). Przez pewną Hypatię założony został klasztor w Konstantynopolu: La Geographie Ecdesiastique de l'Empire Byzantine I, 3. Les Eglises et les Monasteres, ed. R. Jauin (Paris 1953), s. 506. Może chodzi tutaj o wspomnianą już przez nas świątobliwą ofiarodawczynię Hypatię (Wprowadzenie, s. 26) lub Hypatię (2) z PLRE II, s. 576. W Historu Kościoła Pseudo-Zachariasza czytamy również o pewnej świątobliwej kobiecie Hypatii (wcześniej pogance), która w VI wieku w Syrii (w Camuliana) ufundowała kościół na cześć cudownego obrazu Chrystusa (Pseudo- Zacharias, Historia Ecclesiastica, ed. E.W. Brooks, pars II, s. 199,1.6). Byzantina Historia VIII, 3 (I, 294 Bonn). (Paris 1876). Na Psellosie wzorował się zapewne wspomniany wyżej Nikefor Gregoras (cf. Krumbacher, 1897, s. 504). Hoche (1860), s. 439; Meyer (1886), s. 9; Praechter (1914), s- 242; Rist (1965), s. 215; Evrard (1977), s. 69; Lambropoulou (1984), s- 4 i inni. Obecnie Cameron (1993), s. 51 również przychyla się do tradycyjnego ujęcia. S.v., 4.644, 3 Adler = Hesychius, Onomatologus (s. 219 Flach). Chronogr., XIV, loc. cit. (1879), s. 12. Do tego poglądu przyłączają się Volkmann (1869), s. 252; A. Gardner, Synesius of Cyrene, Philosopher and Bishop (London 1866); w popularnonaukowym artykule McCabe (1903), s. 268, który daje jej 55 lat w chwili śmierci, oraz Lacombrade (1951), s. 39. When Hypatia was born? “Historia" 33 (1984), s. 126-128. Warto też zwrócić uwagę na to, co pisze Filostorgiusz, HE VIII, 9 (s. 11 Bidez) - umieszczając życie Hypatii w czasach Walentyniana I i Walensa; myśli zapewne o okresie jej studiów u ojca Teona. Potwierdza tym moje przypuszczenie o wcześniejszej, niż 370, dacie jej narodzin Dotychczasowe dyskusje na temat daty urodzenia Synezjusza zbiera Roques (1989), s. 21-36. (1993), s. XI. Nie rozumiem natomiast, dlaczego Cameron (s. 51) uważa, że konwencjonalna data jest za wczesna, że Hypatia urodziła się nawet po 370? S.v. = 2.702, 9-15 Adler. Chronogr., XIII (s. 343 Bonn). Cf. A. Tihon, Le “Petit Commentaire" de Theon d'Alexandrie aux tables faciles de Ptolemee, “Studi e Testi" 283 (Citta del Vaticano 1978), s. 1, przyp. 3; G.J. Toomer, Ptolemy's Almagest (London 1984), s. 654- 655. Np. Fowden (1979), s. 179, uważa, że Teon żył między 300/ 340 a 400. S.v. (4.26, 4 Adler) i s.v. supra. Vide także: PLRE I, s. 667. Na temat współpracy Papposa i Teona na tle chronologii i ich życia vide: A. Rome, Commentaires de Pappus et de Theon d'Alexandrie sur l'Alrnagest, I (Pappus d'Alexandrie), Commentaire sur les Ihres 5 et 6 VAlmagest (Citta del Vaticano 1931, rpt. 1967), s. V-XX, “Studi e Testi" 54; Neugebauer (1975), I, s. 5 i II, s. 965-966; Toomer (1984), s. 2. Loc. cit. W całej literaturze naukowej zaznacza się, że Teon był ostatnim członkiem Muzejonu. Cf. Lacombrade (1972), s. 10; Fowden (1979), s. 190, przyp. 5; N.G. Wilson, Scholars of Byzantium (London 1983), s. 42; Oxford Dictionary of Byzantium (1991), s.v. Theon of Alexandria. Matematyka zresztą była uznawana za Arystotelesem za część filozofii teoretycznej. Cf. Heiberg (1925), s. 60 i n.; Hunger (1978), s. 222-229; Fowden (1979), s. 63-64, 179; Toomer (1984), s. 35; I. Hadot, Arts liberaux et philosophie dans la pensie Antique (Paris 1984), s. 216; s. 252-261. Związek między matematyką a filozofią w całej starożytności uwydatnia A. Wadberg, A History of Philosophy I. Antiquity and the Middle Ages (Oxford 1982); przede wszystkim O'Meara (1989) passim; także La Philosophie des mathematiques de l'Antiquite tardive, ed. G. Bechtle i D. O'Meara (Fribourg 2000). Socrates, HE VII, 15; Hesychius w: Suda 4.644, 1-2 Adler; The- ophanes, Chronogr. I (s. 82, 16 Bonn); Malalas, Chronogr. XIII (s. 343, 10 Bonn). Teon Aleksandryjczyk był również mylony z Teonem ze Smyrny - filozofem z początku II w., który łączył studia nad Platonem z matematyką. Cf. J. Dillon, The Middle Platonists, 80 B.C. to AD. 220 (New York 1977), s. 397-399; Neugebauer (1975), s. 949-950. Cf. CCAG,53, s. 50, 20, F. 177 Heeg; s. 127, 11-16, F. 171; 128,15-18. O pracach Teona w: Thesaurus Linguae Graecae. Canon of Greek Authors and Works2 (New York-Oxford 1986), s. 311 (2033). Poza tym: E. Ziegler, Theon 15, RE V.A.2 (1934), s. 2075-2080; G.J. Toomer, Dictionary of Scientific Biography XIII (1976), s. 322; Oxford Dictionary of Byzantium (1991), s.v. Theon. Elementa w: Euclidis Opera Omnia, ed. by J.L. Heiberg et al. V (Leipzig 1896), s. XXXII-XLIX; Optica, Catoptrica, VII (Leipzig 1895), s. XLIX-L (uważa się bowiem, że Teon był również wydawcą Pseudo-Euklidesa Catoptrica, czyli Luster). O wydaniach Euklidesa przez Teona również Heiberg (1925), s. 15-16, 20 i n., 44, 75, 78; Neugebauer, II (1979), s. 893; Tihon (1978), s. 1; Cameron (1993), s. 47. Rome, I (1931), s. V i n.; Neugebauer, II (1975), s. 838, przyp. 16 i 17. Cf. J. Mogenet and A. Tihon, Le “Grand Commentaire" de Theon d'Alexandrie aux Tables Fadles de Ptolemee, I (Citta del Vaticano 1985), “Studi e Testi" 315; Tihon (1978), op. cit. Mogenet (1985), s. 70, 218. Rome (1936), s. 317; Tihon (1978), s. 199; Mogenet (1985), s. 218 i przyp. 15. Nawet i obecnie Mogenet (1985), s. 218, nie jest pewien, czy należy go uznać za ucznia, czy syna Teona. Np. w pseudoepigrafach wschodnich - cf. Dzielska (1986), s. 113-115 - występowała ta forma wymiennie, vide: L.S.J., s. 1768, s.v. (już u Homera starszy człowiek zwraca się do młodszego). Astrolog Paulos z Aleksandrii swój podręcznik astronomii poświęcił uczniowi Kronammonowi (Fabricius, IV (1798), s. 139). A. Rome, Commentaires de Pappus et de Theon d'Alexandrie sur l'Almagest, III, Theon d'Alexandrie, Commentaire sur les livres 3 et 4 de l'Almagest (Citta del Vaticano 1943), s. 807, “Studi e Testi" 106. W: PH, frag. 41 (s. 122-123) i s. 123, przyp. 83; s. 125, przyp. 84. Cf. CMeara (2003), s. 50-60. Najlepiej dane Damascjusza na temat Izydora zbiera Athanassiadi w: PH, fragg. 5-38, s. 83-121. Na temat recepcji pism Teona vide: J. Lippert, Studien auf dem Gebiete der griechisch-arabischen Ubersetzungliteratur (Braunschweig 1894), s. 539 i n.; Neugebauer, I (1975), s. 838 i w innych opracowaniach historu matematyki; także: Oxford Dictionary of Byzantium, s.v. Theon. 39 Suda, s. v., 4.644, 4-5 Adler. (1989), s. 765-780. Omówieniu całego dorobku matematycznego Hypatii poświęca Knorr roz. 11 swojej pracy (s. 753-803). Knorr uważa również, że Hypatia wydała inne prace matematyczne, jak np. In dimensionem circuli Archimedesa Do niego należy się w tej kwestu odwoływać. Vide też Deakin (1994 i 1996). O Apolloniuszu z Perge vide: Neugebauer, II (1975), s. 262- 273; G.J. Toomer, Apollonius. Conic Books V to VII: The Arabie Translation of the Lost Greek Original in the Version of the Banu Musa, v. 1 (New York 1990), non vidi; Cameron (1990), s. 115-118; (1993), s. 49. (1993), s. 48-49. Vide: T.L. Heath, Diophantus of Alexandria. A Study in the History of Greek Algebra (New York 1964), s. 5, 15, 18; najnowsze badania nad tą kwestią: J. Sesiano, Books IV to VII of Diophantus's Arithmetica in the Arabie Translation attributed to Ousta ibn Luqa (New York 1982), s. 68-75; R. Rashed, Diophante. Les Arithmetiques III-W (Paris 1984), non vidi; Cameron (1993), s. 48-49. Cameron, ib. (1989), s. 753-764. Rome III (1943), s. 807 i ib.; o pracy Hypatii nad Almagestem (s. CXVI-CXXI); Mogenet (1985), s. 69; znacznie wcześniej wysunął ten pogląd J.F. Montucla, Histoire des Mathematique, I (Paris 1799), s. 332. (1993), s. 49; na interpolacje w tekście Almagestu zwraca uwagę także Toomer (London 1984), s. 5, 683. Cameron, s. 43^14. S. 111. Bidez W recenzji z mojej książki zamieszczonej w: “Journal for the History of Astronomy" 27, p. 2 (1996), s. 174. S.v. Theon. O astrolabie Teona vide: O. Neugebauer, The early History of the Astrolabe, “Isis" 40 (1949), s. 240; Neugebauer, II (1975), s. 873, 877- 878; Cameron (1993), s. 54-55. 1975, s. 873. Co innego uważa Cameron (1993), ib., który sądzi, że wtedy, gdy Synezjusz studiował u Hypatii, Teon już nie żył. Chronogr., XIII (s. 343 Bonn); G.J. Toomer, Dictionary of Scientific Biography 13 (1976), s. 323, nie uważa komentarzy Teona do Hermetica za autentyczne. O hermetyzmie w poźnoantycznym Egipcie i Alek sandru vide G. Fowden, The Egyptian Hermes. A Historical Approach to the latepagan Mind (Cambridge 1986), s. 177-213; o Teonie s. 178, 184. S.v., 2.702, 13-14 Adler. CHIV, XXIX (s. 99). AP III, cap. III, 147 (s. 315 Cougny); AG II, App. 40 (s. 768 Jacobs) i AG III (s. 896, przyp. 40); cf. także CCAG 83 (s. 73. F. 237 Boudreaux). Cf. AG IX, 491 (s. 302 i 303 Beckby); AG III, 491 (s. 272 i 273 Paton). Jest jednak ten monostichon przypisywany również Ps. Manetonowi i Empedoklesowi (CH IV, s. 99, app. crit.). Wydaje się, że wprowadzenie eksponowanego od czasów Jamblicha boga Aiona do tego wiersza dowodzi jego powstania w późnym hellenizmie. Na temat boga Aiona w neoplatonizmie vide J.F. Finamore, Jamblichus and the Theory of the Vehide of the Soul (Chico 1985), s. 133-135; Bowersock (1990), s. 23-27, 51, 57. W dwóch kodeksach paryskich jest ten wiersz związany z imieniem Teona aleksandryjskiego (Theonis Alexandrini). Cf. CCAG3 (s. 74. F. 261 i 26 lv Boudreaux); AP III, 3, 146 (s. 314-315 Conguy) i AG II, App. 39 (s. 768 Jacobs) i AG III (s. 895 i przyp. 39). Na temat orfickich poglądów o pochodzeniu i miejscu zamieszkania człowieka i jego duszy vide: L.J. Alderink, Creation and Salvation in ancient Orphism (Ann Arbor 1981), s. 63, 76-77. American Classical Studies 8. O orfizmie i postaci samego Orfeusza (przeżywał swoje odrodzenie w neopłatonizmie i w różnych nurtach późnego helleni zmu) vide m.in. Bowersock (1990), s. 31, 36, 41, 47. AG VII, 292 (s. 174 Beckby) I AG IX,41 (s. 34 Beckby). AG IX, 175 (s. 110 Beckby). AG IX, 202 (s. 124). Cf. CCAG 4 (s. 125, F. 172 i s. 154, F. 433V Heeg); 53 (s. 141, 33); 6 (s. 79-80, F. 143V). (1986), s. 177-186. (1988), s. 221-222. (1993), s. 52 i przyp. 183. Cf. J.A. Fabricius, Bibliotheca Graeca IV (Hamburgi 1745), s. 140-144; W. Gundel i H.G. Gundel, Astrologumena. Die astrologische Literatur in der Antike und ihre Geschichte (Wiesbaden 1966), s. 236. Sudhoffs Archiv, Beiheft 6. Gundel i Gundel (1966), s. 239-241. Ib., s. 241-242. Na temat koncepcji filozoficznych w De insomnus vide: Kissling (1922), s. 318-330; Bregman (1982), s. 145-154; vide też rozdz. II, s. 124, przyp. Jak już wspominałam, Damascjusz opowiada o tym, że filozof Izydor posiadał charakterystyczny dla aleksandryjczykow dar prorokowania ze snów - umiejętność onejromancji (Epit. Phot. 12, s. 12 i 13 Zintzen). Na temat tej listy “świętych mężów" vide: Fowden (1985), s. 284. O wpływach hermetyzmu w twórczości Synezjusza: rozdz. II, s. 124, przyp. 115. M. Clagett uważa, że właściwsza nazwa dla tego urządzenia to hydrometr: The Science of Mechanics in the Middle Ages (Madison 1959), s. 91. Publication in Medieval Science 4. Clagett zauważa, że wedle przekazu arabskiego podobny hydrometr miał skonstruować astronom Pappos (ib., s. 91 i przyp. 34), starszy, jak wiemy, kolega Teona, związany z tym samym kręgiem matematyków aleksandryjskich. Vide też w tej trudnej kwestii: D.K. Raios, L'invention de l'hydroscope et la tradi tion arabe, “Graeco-Arabica", v. V (A0HNA 1993), s. 275-286. (1951), s. 42-43. Najbliższy tej prawdy jest Cameron (1993), s. 54. CCAG 82 (s. 113 Ruelle) oraz Gundel i Gundel (1966), s. 243. Czytamy w CCAG 82 (s. 141, 17-19, Ruelle), czym zajmują się specjaliści od hydromancji: “Hydromancis sunt qui in aqua inspectione umbras daemonum evocant et imagines vel ludificationes ibi videre et ab alus aliqua audire se perhibent". Cf. Lacombrade (1951), s. 65-68; Cameron (1993), s. 53-54. Rouge (1990), s. 487, uważa, iż Teofil w swoich prześladowaniach pogaństwa nie wyróżniał się specjalnie od swoich poprzedników (czy następców) i że postępował zgodnie z obowiązującym prawem. Krytyczne i dokładne rozważania źródłowe na temat likwidacji kultu Serapisa w: J. Schwarz, La fin du Serapeum d'Alexandrie, “American Studies in Papyrology" I (New Haven 1966), s. 97-111 (Essays in Honor of C. Bradford Welles); G. Fowden, Bishops and Temples in the Eastern Roman Empire AD. 320-435, JTS, New Series XXIX, p. I (1978), s. 69-70; Haas (1997), s. 159-169. Sokrates Scholastyk, HE V, 16; Sozomen, HE V, 15. Vide: Schwarz, ib., s. 110; powszechnie powtarzaną datę 391 przyjmuje też Chuvin (1990), s. 65-66; na ustalenia związane z datą 392 zwraca też uwagę Bowersock (1990), s. 59 i przyp. 17. C.Th. XVI, 10,11; Schwarz, ib, s. 107. Charakterystyka ludności pogańskiej w IV i V wieku w Aleksandrii w: Haas (1997), s. 152-169. Dzieje, 22, 16, 12. Rufinus, HE, 2, 23. A. Cameron, Claudian. Poetry and Propaganda at the Court of Honorius (Oxford 1970), s. 28-29, 199-208; E. Wipszycka, Problemy chrystianizacji Egiptu w. IV-VH. Aspekty społeczne i narodowościowe w: Świat antyczny (Warszawa 1988), s. 304-310. PLRE I, 658; Cameron (1965), s. 26-27; Chuvin (1990), s. 66. VS VI, 9, 17-11, 12, s. 36-40 Giangrande = 471-473, s. 417- 425 Wright; Penella (1990), s. 59, przyp. 46 i chronologia życia Antoninusa (s. 54); Chuvin (1990), s. 65-69; Haas (1997), s. 168; zniszczeniu świątyni w Kanopus przy udziale mnichów: G. J. Bartelink, Les rapports entre le monachisme egyptien et l'episcopat d'Alexandrie (jusqu'en 450). Alexandrina. Melange offert a Claude Mondesert (Paris 1987), s. 374. Rufinus, HE XI, 22-30; Sozomen, HE VII, 15; fragment z Damascjusza (s. 69-75 Zintzen). Ept. Phot. 48 (s. 70 Zintzen) = Frag. 92 (s. 69-71). Ib. Sozomen, loc. cit. Dam. frag. 91 (s. 69 Zintzen) = PH frag. 41 A-H (s. 124-126); o Olimpiuszu DPhA IV (Paris 2005), O 20, s. 772- 773; Haas (1997), s. 164-165. Frag. 94 (s. 71 Zintzen). Frag. 97 (s. 73 Zintzen); także Athanassiadi (1993), s. 15 i 16 o innych tekstach wspominających mantyczny dar Antoninosa i Olimpiusza. HE V, 16. Sozomen, HE VII, 15. Dam., frag. 100 (s. 75 Zintzen). A. Fliche i V. Martin, Histoire de l’Eglise depuis les origines jusqu'd nos jours I (Paris 1936), s. 134 i n.; H.W.G. Liebeschuetz, The Fali of John Chrysostom, “Nottingham Medieval Studies" XXIX (1985), s. 7 i całość artykułu (s. 1- 34); C.W. Griggs, Early Egyptian Christianity. From its Origins to 451 C.E. (Leiden-New York-Kobenhavn-Koln 1990), s. 185 i n., Coptic Studies 2. Pierwszy J. Kopallik przedstawił Cyryla w pozytywnym świe tle, akcentując jego dokonania teologiczne (Cyrillus von Alexandrien. Eine Biographie nach den Quellen gearbeitet, Mainz 1881). Obecnie vide m.in. A. Kerrigan, St. Cyril of Alexandńa. Interpreter ofthe old Testament (Roma 1952); E. Gebremedhin, Live-giving blessing. An Inquiry into the Eucharistic Doctrine of Cyril of Alexandria (Uppsala 1977); J. Liebaert, La doctrine christologique de Saint Cyrille d'Alexandrie avant la querelle Nestorienne (Lilie 1951); P. Imhof, B. Lorenz, Maria Theotokos bei Cyrill von Alexandrien. Zur Theotokos Tradition und ihrer Relevanz (Munchen 1981); Cyril of Alexandria, Select Letters, ed. by L. R. Wickham (Oxford 1983). Najlepiej charakteryzuje Cyryla W.H.C. Frend, The Rise of Monophysite Movement. Chapters in the History of the Church in the Fifth and Sixth Centunes (Cambridge 1972), s. 16: “He was a master theologian whose deep perception of the mystery of the incarnation has influenced Greek theology from that day to this, and he could formulate his ideas in such a way as to make triem appear acceptable in the West also. Against this he was utterly unscrupulous, overbearing, turbulent and greedy for power, ready to use the mob and the monks to do his bidding against his opponents such as the Alexandrian Jews and the pagans". Sokrates, HE VII,7; PLRE II, s. 3 (Abundantius 1). (1990), s. 486. Ten pogląd jest niezgodny z powszechnie przyjętą opinią, że Abundancjusz reprezentował interes Teodozjusza II, który chciał wprowadzić do patriarchatu aleksandryjskiego swojego kandydata. HE VII, 7. 106 Ib.; o sprawie nowacjan: Rouge (1990), s. 487-488. HE VII,13. A.Ch. Johnson, Egypt and the Roman Empire (Ann Arbor 1951), s. 145. O stosunkach między gminą żydowską a chrześcijanami w Aleksandrii w późnej starożytności vide m.in.: R.J. Wilken, Judaism and the early Christian Mind. A Study of Cyril of Alexandria's Exegesis and Theology (New Haven and London 1971), specjalnie s. 54 i n.; W.D. Barry, Faces ofthe Crowd: popular Society and Politics of Roman Alexandria 30 B.C- A.D 215, Diss. (University of Michigan 1988), s. 104-135; Haas (1997), s. 121-127; Rouge (1990), s. 489-490. Na temat zachowań mnichów z okolic Aleksandrii (Nitria i Scetis) w tym okresie vide m.in.: Ph. D. Scott-Mondrieff, Paganism and Christianity in Egypt (Cambridge 1913), s. 198-219; The Monasteries of the Wadi'n Natrun, p. II, The History of the Monasteries of Nitria and of Scetis, by H.G. Evelyn-White (New York 1932), s. 125-149; Hardy (1952), s. 87 i n.; Frend (1972), s. 16; 73; 155; 263; 270; 326; P. Rousseau, Ascetics, Authority and the Church in the Age ofjerome and Cassian (Oxford 1978), s. 9-11; R. Lizzi (1982-1983), s. 127-145. Pisaliśmy już wcześniej, że Orestes został ochrzczony przez biskupa Konstantynopola Attikusa. Rouge (1990), s. 492-493, uważa, że przyznanie się Orestesa do tego, że chrzcił go Attikus, rozjuszyło jeszcze bardziej mnichów, ponieważ Attikus był zwolennikiem tępionego przez Teofila Jana Chryzostoma. Na temat Attikusa: Fliche i Martin, IV (1945), s. 150 i n. VII, 15. Dam. frag. 102 (s. 79, 12-13 Zintzen). Frag. 102 (s. 79, 10). Haas (1997), s. 162. Nie znamy daty objęcia przez Orestesa urzędu w Egipcie i nie znamy początku rozruchów antyżydowskich. Ale jako datę tego konfliktu przyjmuje się rok 414 (Wilken (1971), s. 56). Na temat prerogatyw prefekta Egiptu: H. Last, The Praefectus Aegypti and his Powers, “The Journal of Egyptian Arćhaeology" 40 (1954), s. 68-73. (1997), s. 312. VII,13. Rozdz. I, s. 65-67. Hass (1997), s. 169, 232; cf. również Wipszycka (1988), s. 303 i n. Cyryl mógł podejrzewać, że młodzi duchowni uczęszczają na wykłady Hypatii. Rouge (1990), s. 496, przypuszcza, że sam Cyryl, w młodości, słuchał Hypatii. Cameron (1993), s. 71-80, uważa, że Aurelian nie był bliskim znajomym Synezjusza i nie należał do kręgu jego przyjaciół w czasie pobytu w Konstantynopolu. Frag. 102, s. 79, 13-14. Myli się Rouge (1990), s. 499-500, który uważa, że Hypatia miała wpływ na lud aleksandryjski poprzez “upper-class people", z którymi utrzymywała kontakty duchowe i polityczne. Chron. LXXXIV, 87-88 (s. 100-101 Charles). Prawo karne dotyczące magu, czarów, magów vide: C.Th. 9, 16. 1-9 16.10. Cf. F.H. Cramer, Astrology in Roman Law and Politics (Philadelphia 1954), passim, specjalnie s. 276-283; Chuvin (1990), s. 30- 31, 39-40; o astrologu w Aleksandru tego okresu Haas (1997), s. 151- 152. Suda, s.v., 4.644, 7-8 Adler. Zwraca się powszechnie uwagę, że w tych czasach traktowano w szerokich kręgach społecznych matematykę jako astrologię i magię, czyli tzw. ars mathematica (cf. Haas (1988), s. 221-222, 254. Już Ugier (1879), s. 78 i n., podkreślał, że zainteresowania badawcze Hypatii zostały wykorzystane do oskarżeń o magię i stały się przyczyną jej śmierci; o legislacji przeciw magii i dywinacji w drugiej połowie IV i na początku V wieku pisze dokładnie F.R. Trombley, Hellenie Religion and Christianisation c. 370-529,1 (Leiden-New York-Kóln 1993), s. 35-97. Frag. 102, s. 81,1 Zintzen. Hoche (1860), s. 462, uważa (ale na jakiej podstawie?), że były to skorupy muszli, gdyż Cezarejon znajdował de dono się w pobliżu wybrzeża morskiego, koło Wielkiego Portu (Hass (1997), s. 143). Jest to miejsce nieznane: Kopallik (1881), s. 24, przyp. 1; Hoche, supra, przyp. 106. LXXXIV, 100-102 (s. 102 Charles). Loc. cit., s. 359, Bonn. S.v., 4.644, 5-6 Adler. S. 81, 7-10 Zintzen; cf. rozdz. 1, s. 64. Na temat owego “Edezjusza" vide C. Zuckerman, Comtes et ducs en Egypte autour de l'an 400 et la datę de la NOTITIA DIGNITATUM ORIENTIS, “Antiquite Tardive" 6 (1998), s. 141-143. K.G. Holum, Theodosian Empresses. Women and imperiał Dominion in Late Antiquity (Berkeley 1982), s. 98-100. Już Meyer (1886), s. 20-22, uważał, że Hypatia padła ofiarą antypoganskich edyktów, wydawanych do 415 roku przez katolickie państwo. O prawach antyżydowskich vide: Rouge (1990), s. 489, przyp. 24. Cameron (1993), s. 71-84. Cf. J. Vogt, Das unverletzliche Gut: Synesios an Hypatia, Festschrift far Konstantinos J. Merentis (Athenes 1972), s. 431-437. Niektórzy uczeni uważali, za Meyerem (1886), s. 29-32, że Synezjusz był skłócony z Cyrylem i w tym leżała przyczyna śmierci Hypatii. Padła ona ofiarą, jako osoba trzecia, konfliktu Cyryla z Orestesem lub Synezjuszem. Jej śmierć, sądził Meyer, miała powstrzymać działania tych osób przeciw Cyrylowi. Meyer twierdził, że Cyryl miał stare porachunki z Synezjuszem. C.Th. 16.2,42. Kwestia powiązania parabolanów ze śmiercią Hypatii jest od Le Nain de Tillemonta omawiana w literaturze naukowej. Na temat tej grupy corporati vide: A. Philipsborn, La compagnie d'ambulanciers, Parabolani d'Alexandrie, “Byzantion" 20 (1950), s. 185- 190; W. Schubart, Parabolani, “The Journal of Egyptian Archaeology" 40 (1954), s. 97, 101. W kontekście śmierci Hypatii J. Rouge, Les debuts de l'e'piscopat de Cyrille d'Alexandrie et le code Theodosien, “Alexandrina" (Paris 1987), s. 341-349. Melanges offert a Claude Mondesert. Rouge, ib., s. 346-348. C.Th. 16.2,43; Rouge, ib., s. 346; Rouge (1990), s. 501. Cf. J. Marlowe, The Golden Age of Alexandria, From its Foundation by Alexander the Great in 33} BC to its Capture by the Arabs in 642 AD (London 1971), s. 281; 288; 293-294; Hardy (1952), s. 105; Holum (1982), s. 99-100, 166; Rouge (1987), s. 345. (1993), s. 59. HE VII, 14. Rouge (1990), s. 494, uważa, że Cyryl mógł część mnichów wcielić w szeregi parabolanów. Jak pamiętamy, również Filostorgiusz przypisuje tę zbrodnię ortodoksyjnym chrześcijanom, a więc jakiejś grupie związanej z Kościołem aleksandryjskim i z Cyrylem. (1991) s. 500. St. Cyril of Alexandria and the Murder of Hypatia, “The Catholic University Bulletin" VIII, 4 (1902), s. 441-453. Suda, s.v., 4.644-9-11 Adler. O krwawych konfliktach w Aleksandrii: Hass (1997), s. 86- 90; 101-102; 278-316. Haas, The Alexandrian Riots of 356 and Georgie of Cappadocia, GRBS 32, 3 (1991), s. 281-301; Haas (1997), s. 86- 87. HE 11,8; Frend (1972), s. 142, 154-155; Hass, supra, s. 87- 88, 278, 317-318. HE VII,13. Np. Ammianus Marcellinus XXII 11, 4. Na temat ludu aleksandryjskiego we wczesnym cesarstwie: Barry (1988), passim; w późnym cesarstwie: Haas (1997), supra. S. 81, 7 Zintzen. Dam. frag. 276 (s. 219 Zintzen) pisze o tym, że aleksandryjczycy dobrze pamiętali wydarzenia związane z Hypatią. Chodzili jednak na wykłady filozofa Izydora i słuchali go “pomimo uzasadnionego niebezpieczeństwa, które mu groziło". W innym miejscu (frag. 34, s. 33 Zintzen) Damascjusz wspomina, że Sarapion, przyjaciel Izydora, trzymał się zasady “żyj w ukryciu" i rzadko opuszczał swój dom, by pokazywać się na ulicy. Niektórzy więc następcy Hypatii w “szkole" aleksandryjskiej bali się wtrącać w sprawy miasta, odcinali się od polityki, ograniczając się tylko do prywatnego, we własnych domach, na uczania filozofii. Już Crawford (1901), s. 398-399, uważał, że śmierć Hypatii wiązała się z konfliktami miejskimi w Aleksandrii: “The cause of her death was much morę political than religious. Alexandria was suffering from the discord between the heads of Church and State. The Christian rabble imagined that her influence embittered the strife, and thought that, if she were out of the way, a reconciliation might be effected. Accordingly they murdered her, not as an enemy to the Faith, but as a fancied hindrance to their temporal comforts". Podobnie pisał wiele lat później Rist (1965), s. 224: “It seems that it was to this public activity and to her public position rather than to her purely philosophical er even astronomical interests that she owed her death". Rouge (1990), s. 501-503. Pomimo to Haas (1997), s. 309, uważa, że sprawa Hypatii stanowiła decydującą fazę w konflikcie między chrześcijanami i poganami; S. Wessel, Cyril of Alexandria and the Nestorian Controversy. The Making of Saint and of a Heretic (Oxford 2004), s. 50, przyp. 115. Vide: Fowden (1986), s. 180. Wydaje się, że brak podstaw dla uznania koncepcji Fowdena (ib., s. 182) łączącej śmierć Hypatii z walką prowadzoną w tym czasie przez Kościół z hermetyzmem. Cyryl, jak na to wskazuje sam Fowden, rozpoczął dyskusję z pogańską myślą religijną i autorami greckimi w latach pisania refutacji traktatu Juliana Apostaty Contra Galilaeos (ib., s. 181-183). Vide: T. Kobusch, Studien zur Philosophie des Hierodes von Alexandrien. Untersuchungen zum christlichen Neuplatonismus (Munich 1976); Hadot (1978); Aujoulat (1986); H.S. Schibli, Hierodes of Alexandria (Oxford 2002); H.J. Blumenthal, Alexandria as a Centre of Greek Philosophy in Later Classical Antiquity, “Illinois Classical Studies" 18 (1993), s. 307-325 Dane na temat tych filozofów: PLRE II i PLRE III; DPhA I-IV; The Cambridge History of Later Greek and early medieval Philosophy, III ed. by A.H. Armstrong (Cambridge 1967), s. 314-322; Wallis (1972), s. 138-146; R. Sorabji w: Philoponus, Against Aristotle on the Eternity of the World, trans, by Ch. Wildberg (Ithaca-New York 1987), s. 3-12; A. Sheppard, Philosophy and philosophical Schools, Cambridge Ancient History XIV, chap. 28 (Cambridge 2000), s. 843-852; Watts, City and School in Late Antique Athens and Alexandria (Berkeley-Los Angeles-London 2006), s. 204- 256. Słusznie wiec zauważa Karren (1978), s. XVI-XVII, że: “No other religieus figures are more representative of paganisme in the fifth Century A.D. than the Alexandrian Neoplatonists". Sytuację pogan w V i VI w. w Egipcie i Aleksandru (w aspekcie społecznym i narodowościowym) omawia Wipszycka (1988), s. 310-325. Na temat tych filozofów: J. Maspero, Horapollon et lafin du paga nisme egyptien, BIFAO 11 (1914), s. 163-165: R. Remondon, l’Egypte et la supreme resistance au christianisme (ye-VUe siecles), BIFAO 51 (1952), s. 63-78; Fowden (1982), s. 46-48; Hass (1997), s. 129-130; 153; 171- 172; Chuvin (1990), s. 106-111. Miejsce tych filozofów w dziejach późnohelleńskiego pogaństwa i kultury najlepiej określa Bowersock (1990), s. 60-61; Athanassiadi (1993), passim; (1999), s. 20-51; Wprowadzenie, s. 24. Poza wydawnictwami źródłowymi, utworami literackimi, komentarzami, encyklopediami, słownikami i większością opracowań ciągłych i zbiorowych. 1