ZESZYT LICEALISTY do języka polskiego romantyzm i pozytywizm opracowała: Ewa Florek II klasa Wydawnictwo Greg Kraków 1997 Spis treści Romantyzm Wstęp Współczesne i historyczne znaczenie słowa "romantyzm" Czas trwania i wewnętrzny podział Wybitni twórcy Epoki w Europie Cechy prądu umysłowego zwanego romantyzmem Cechy sztuki romantycznej Romantyzm jako kierunek literacki Pytania kontrolne Johann Wolfgang Goethe Informacje o autorze - "Cierpienia młodego Wertera" Informacje o utworze Treść utworu Budowa utworu Charakterystyka Wertera Pojęcie werteryzmu Miłość według Goethego Pytania kontrolne - "Król Olszyn" Cechy utworu jako ballady romantycznej - "Rybak" - "Pieśń Mignon" George Gordon Byron Informacje o autorze - "Giaur" Informacje o utworze Postawa buntu i krytycyzmu wobec świata Bohater Kompozycja poematu Pytania kontrolne Honoriusz Balzak Informacje o autorze - "Ojciec Goriot" Informacje o utworze Kompozycja Sposób opisu społeczeństwa francuskiego początku XIX w. Ocena rzeczywistości przedstawionej w utworze Bohaterowie Pytania kontrolne Adam Mickiewicz Informacje o autorze - "Oda do młodości" Informacje o utworze Problemy gatunku, kompozycji i artyzmu utworu Poetyckie obrazy starego i nowego świata Zadania młodzieży w "Odzie do młodości" Pytania kontrolne - "Ballady i romanse" Informacje o cyklu Cechy gatunkowe i romantyczne ballad A. Mickiewicza Charakter programowy ballady "Romantyczność" Pytania kontrolne - "Dziady" cz. II i IV Informacje o utworze Bohaterowie Związek II cz. "Dziadów" z tematyką i problematyką "Ballad i romansów" Problematyka moralna II cz. "Dziadów" Elementy łączące II i IV cz. "Dziadów" Gustaw - romantyczny, nieszczęśliwy kochanek Nowy typ dramatu Cechy dramatu romantycznego Pytania kontrolne - "Sonety krymskie" Informacje o cyklu Bohater "Sonetów krymskich" - "Stepy akermańskie" - "Burza" - "Bakczysaraj" - "Czatyrdah" - "Ajudah" Pytania kontrolne - "Konrad Wallenrod" Informacje o utworze Czas i miejsce akcji Temat i problemy utworu Kompozycja powieści Słownikowa definicja pojęcia powieści poetyckiej Problematyka moralna związana z osobą głównego bohatera Program poezji narodowej w "Konradzie Wallenrodzie" Pytania kontrolne - "Na Alpach w Spl�gen" Pytania kontrolne - "Do matki Polki" Pytania kontrolne - "Dziady" cz. III Informacje o utworze Bohaterowie Forma utworu Cechy dramatu romantycznego w III cz. "Dziadów" Główni bohaterowie III cz. "Dziadów" Sąd nad Polską w "Dziadach" "Dziady" jako dramat narodowy Pytania kontrolne - "Pan Tadeusz" Bohaterowie Treść Geneza utworu Kompozycja i gatunek literacki Bohaterowie "Pana Tadeusza" Baśniowość utworu i poetyzacja rzeczywistości Pytania kontrolne - "Liryki lozańskie" Informacje o cyklu - "Nad wodą wielką i czystą" - "Polały się łzy..." - "Gdy tu mój trup..." - "Snuć miłość" Pytania kontrolne Juliusz Słowacki Informacje o autorze - "Kordian" Informacje o utworze Dramat romantyczny (porównanie z III cz. "Dziadów") Ocena narodu polskiego w "Kordianie" Kordian jako reprezentant pokolenia Postacie z ludu Rola Szatana w dziejach ludzkości Ocena idei wolności Krytyka Mickiewiczowskiej koncepcji wieszcza Wnioski Pytania kontrolne - "Grób Agamemnona" Utwór o poecie i poezji Patriotyzm Słowackiego kochający i potępiający zarazem Pytania kontrolne - "Rozłączenie" - "Rzym" - "Hymn" - "Rozmowa z piramidami" - "Testament mój" Pytania kontrolne - "Beniowski" Czas powstania utworu Poemat dygresyjny Oktawa Fabuła Bohater Twórca głównym bohaterem utworu Pytania kontrolne Zygmunt Krasiński Informacje o autorze - "Nie-Boska Komedia" Geneza utworu Treść utworu Cechy dramatu romantycznego w "Nie-Boskiej Komedii" (porównanie z innymi reprezentantami gatunku, np. "Dziady", "Kordian") Koncepcja romantycznego poety Bohaterowie Zbiorowy portret dwóch obozów Znaczenie tytułu Interpretacja zakończenia Pytania kontrolne Cyprian Kamil Norwid Informacje o autorze - "W Weronie" - "Bema pamięci żałobny-rapsod" - "Coś ty Atenom zrobił, Sokratesie" - "Do obywatela Johna Brown" - "Fortepian Szopena" - "Klaskaniem mając obrzękłe prawice" Pytania kontrolne Aleksander Fredro Informacje o autorze - "Śluby panieńskie" Geneza utworu Bohaterowie Treść utworu Charakterystyka postaci Komizm Pytania kontrolne POZYTYWIZM WSTĘP Filozofia europejskiego pozytywizmu Przedstawiciele pozytywizmu w Polsce Program literacki polskiego pozytywizmu Program społeczny polskiego pozytywizmu Publicystyka pozytywistyczna Prądy literackie epoki pozytywizmu Pytania kontrolne Adam Asnyk Informacje o autorze - "Do młodych" - "Daremne żale" - "Limba" - "Sonet I" z cyklu "Nad głębiami" - "Karmelkowy wiersz" - "Ja Ciebie kocham" - "Ach, jak mi smutno!" Pytania kontrolne Maria Konopnicka Informacje o autorce - Poezje - "W poranek" - "Contra spem spero" - "Wolny najmita" - "Kubek" Pytania kontrolne - Nowele - "Mendel Gdański" - "Miłosierdzie gminy" - "Nasza szkapa" Problematyka Pytania kontrolne Bolesław Prus Informacje o autorze - Nowele - "Powracająca fala" Główni bohaterowie i treść utworu - "Kamizelka" - "Omyłka" Problematyka nowel - "Lalka" Powieść na tle epoki Cechy powieści realistycznej Czas i miejsce akcji Powieść - panorama społeczna Powieść-kronika losów kilku pokoleń polskich idealistów Powieść psychologiczna - sposób konstruowania postaci bohaterów Inni bohaterowie Treść utworu Pytania kontrolne Henryk Sienkiewicz Informacje o autorze - Nowele - "Szkice węglem" Czas i miejsce akcji Problematyka Główni bohaterowie Treść utworu - "Janko Muzykant" - "Z pamiętnika poznańskiego nauczyciela" Problematyka nowel - "Potop" Sienkiewiczowska historyczna powieść przygody Treść utworu Historia w "Potopie" Bohaterowie Sposób kreowania bohaterów Stereotyp Polaka-patrioty Pytania kontrolne Eliza Orzeszkowa Informacje o autorce - Nowele - "Dobra pani" - "A... B... C..." - "Tadeusz" - "Gloria victis" Problematyka nowel Pytania kontrolne - "Nad Niemnem" Problematyka utworu Czas i miejsce akcji Bohaterowie Treść utworu Ocena społeczeństwa polskiego w "Nad Niemnem" "Pan Tadeusz" Adama Mickiewicza a "Nad Niemnem" Elizy Orzeszkowej Struktura powieści Pytania kontrolne Słowniczek pojęć ROMANTYZM Wstęp Współczesne i historyczne znaczenie słowa "romantyzm" współczesne: 1. uczuciowość, czułostkowość (w tym znaczeniu wymiennie ze słowem "sen- tymentalizm") 2. indywidualizm 3. marzycielstwo 4. wrażliwość 5. tajemniczość 6. zainteresowanie zjawiskami nadprzyrodzonymi 7. irracjonalizm itd. historyczne: 1. kierunki artystyczne przeciwstawne do klasycznych, oparte na inspira- cjach ludowych, fantastycznych 2. średniowieczne opowieści awanturniczo-miłosne 3. nurty dionizyjskie w kulturze (np. w okresie średniowiecza, baroku) 4. prąd umysłowy, kierunek artystyczny i literacki w kulturze europejs- kiej w pierwszej połowie XIX wieku. Wniosek: Obydwa znaczenia mają wiele wspólnego. W kulturze europejskiej pojęcie romantyzmu ewoluowało od nazwy zjawisk odmiennych od konwencji kla- sycznej (a więc kultury oficjalnej), poprzez określenie cech opowieści awa- nturniczo-miłosnych, dopuszczających do głosu uczucie, wyobraźnię, irracjo- nalizm, aż do uznania ich z końcem XVIII w. za dominujące, nadające charak- ter nowemu kierunkowi artystycznemu. Związane to było z antyfeudalnymi wy- stąpieniami mieszczaństwa i z protestem przeciw elitarnej kulturze dwors- kiej. Zespół cech prądu zwanego romantyzmem wszedł do słownika pojęć popu- larnych, określając pewną postawę, stosunek do życia, osobowość, świado- mość. Czas trwania i wewnętrzny podział Europa - od końca XVIII wieku do połowy XIX. Polska - od 1822r.,tj. daty ukazania się I tomu "Poezji" Adama Mickiewi- cza, do 1863 r., wybuchu powstania styczniowego. Polski romantyzm dzieli się na dwa etapy: 1. od 1822 do 1830 r. (poprzedzony okresem walki klasyków z romantykami, w którym ścierały się nurty klasyczne, sentymentalne i preromantyczne - la- ta 1795-1822), nazywamy romantyzmem przedlistopadowym, 2. od 1830 do 1863 r., rozpadający się na romantyzm krajowy i emigracyj- ny. W okresach tych działają wyraźnie oddzielone od siebie dwa pokolenia li- terackie. Pierwsze dochodzi do głosu około 1820 r. (urodzone około 1800 r. roczniki opuszczające Uniwersytet Warszawski i Wileński). Twórczość tego pokolenia wyczerpuje się w połowie stulecia, a przeżycia pokoleniowe jego przedstawicieli to: epopeja napoleońska oraz powstanie listopadowe i nastę- pująca po nim dla wielu emigracja. Należą do nich: Adam Mickiewicz, Antoni Malczewski, Seweryn Goszczyński, Maurycy Mochnacki, Juliusz Słowacki, Zyg- munt Krasiński. Drugie pokolenie to: Józef Ignacy Kraszewski, Cyprian Kamil Norwid, Ry- szard Berwiński, Teofil Lenartowicz, Władysław Syrokomla, Kornel Ujejski. Są to twórcy urodzeni około 1820 r. Przeżyciem pokoleniowym dla nich były represje po powstaniu 1830 r., Wiosna Ludów - 1848 r. i powstanie stycznio- we - 1863 r. Wybitni twórcy epoki w Europie Na zachodzie Europy, zwłaszcza w Niemczech i Anglii, romantyzm poprzedzo- ny został nasilającymi się w połowie XVIII wieku tendencjami sentymentalny- mi i preromantycznymi. W Niemczech okres przedromantyczny, określany mianem tzw. "burzy i napo- ru" (Strum und Drang), przypada na lata 1767-1785. Tworzą wtedy Johann Wol- fgang Goethe, autor "Fausta", "Cierpień młodego Wertera", licznych pieśni i ballad oraz Friedrich Schiller, dramaturg ("Zbójcy", "Intryga i miłość") a także twórca ciekawych ballad. Twórczość ich bardzo zaważyła na poczyna- niach poetów polskich doby romantyzmu. Z pisarzy romantyzmu niemieckiego godni zapamiętania są również: Fryderyk i August Wilhelm Schleglowie, Nova- lis, Ernest Teodor Amadeusz Hoffmann, bracia Jakub i Wilhelm Grimmowie, He- nryk Heine. W Anglii, po długim okresie sentymentalizmu, znamiona dojrzałego romanty- zmu można znaleźć w twórczości George'a Gordona Byrona, twórcy powieści po- etyckich - "Korsarz", "Giaur", poematu dygresyjnego "Wędrówki Childe Harol- da"; Waltera Scotta, twórcy powieści historycznych - "Rob Roy", "Waverley"; Persy'ego Shelley'a i Johna Keatsa. We Francji zasłynęli: Alfons Lamartine, Wiktor Hugo ("Cromwell", "Hernani", "Nędznicy"), Honoriusz Balzak (powieś- ci: "Ojciec Goriot", "Eugenia Grandet"), Stendhal, George Sand. W literaturze rosyjskiej ważne miejsce zajmuje twórczość: Aleksandra Pu- szkina, Michała Lermontowa, Mikołaja Gogola. Cechy prądu umysłowego zwanego romantyzmem Określenie postawy romantycznej jest trudne, bo jest ona złożona i to często z przeciwstawnych elementów. Ponieważ romantyzm przejął różne wątki z nurtów antyklasycystycznych, które potem razem z nim ewoluowały, więc i na postawę romantyczną składa się wiele cech. 1. Obrona praw jednostki do swobodnej ekspresji (także artystycznej), wy- rażania uczuć (zwłaszcza miłości), indywidualizm, kult artysty i tworzenia, kreacjonizm. Ten zespół cech wyrażał się w stworzonych przez poetów posta- wach, takich jak: Werteryzm - postawa charakteryzująca się wrażliwością, emocjonalizmem, poczuciem bezcelowości życia, prowadzącym często do gestów samobójczych. Nazwa pochodzi od imienia głównego bohatera powieści J. W. Goethego "Cier- pienia młodego Wertera". Bajronizm - postawa bohatera utworów G. G. Byrona, charakteryzująca się skrajnym indywidualizmem, konfliktem z otoczeniem, buntem przeciw porządko- wi społecznemu i normom moralnym. 2. Patriotyzm zakładający poświęcenie się sprawie narodowej, służenie na- rodowi, ocalenie go. W poezji przyjął on formę tyrteizmu - postawy będącej ideałem człowieczeństwa, łączącej twórczość z czynem, gdy poeta, zagrzewa- jąc do walki, sam daje dowody męstwa. Z patriotyzmem romantycznym łączy się też prometeizm jako postawa samotnego buntownika, przyjmującego cierpienie, poświęcającego się z miłości do narodu, ludzkości bądź idei, przeciwstawia- jącego się Bogu, naturze w imię szczęścia innych ludzi. 3. Apoteoza spisku, rewolucji, młodości. Romantyzm przejawia się także w buncie pokoleniowym przeciw ograniczeniom obyczajowym i społecznym narzuca- nym przez "stary świat". Buntownicze hasła przybierają formę wezwania do rewolucji, powstania, poprzedzonych z kolei działaniem spiskowym. Zasady konspiracji romantycznej zostały ujęte w postawie zwanej walenrodyzmem, po- legającej na poświęceniu życia walce z wrogiem ojczyzny przy użyciu moral- nie nagannych metod - podstępu i zdrady. 4. Uczuciowość, wrażliwość, emocjonalizm, irracjonalizm przeciwstawiające poznaniu rozumowemu uczucie, intuicję, przeżycia mistyczne, wiarę, przeko- nanie, że są to zjawiska niepoznawalne za pomocą rozumu, nie podlegające sprawdzeniu i nie dające się opisać. Z cechą tą wiąże się mistycyzm, tj. wiara w możliwości kontaktu ze światem pozaziemskim i zjawiskami wymykają- cymi się poznaniu rozumowemu właśnie za pomocą intuicji, uczucia, natchnie- nia, iluminacji (oświecenia). Zdolnością tą, zdaniem romantyków, obdarzeni byli prorocy i artyści. 5. Mesjanizm - wiara w przyjście Mesjasza. Na gruncie politycznym ozna- czał wiarę w wyjątkowe posłannictwo całego narodu, który z bożego przezna- czenia ma do spełnienia dziejową misję - przez poświęcenie i cierpienie wy- zwoli ludzkość. Bliski mesjanizmowi był winkelriedyzm, tyle że pozbawiony otoczki mistycznej. Oznacza on ideę poświęcenia jednostki za zbiorowość lub jednego narodu za inne. 6. Nowa koncepcja artysty, poety - jako wieszcza, proroka, duchowego przywódcy, który dzięki swym mistycznym zdolnościom ma dostęp do wiedzy nieosiągalnej dla zwykłych śmiertelników. Ze zdolności tych wynikały nowe obowiązki i zadania twórców jako przewodników i nauczycieli. 7. Kult natury obdarzonej duchem, nieujarzmionej, której tylko cząstką jest człowiek. 8. Narodowość, ludowość - zainteresowanie ludem jako ostoją kultury, do- szukiwanie się w nim wartości, które zatraciła cywilizacja. Ludowość tak pojęta łączy się z powrotem do natury. Lud według romantyków przechował też cechy narodowe, a więc w jego kulturze szukali źródeł narodowej odrębności i tożsamości. 9. Orientalizm, zainteresowanie kulturą Wschodu - wynikał z wyjścia z kręgu kultury klasycznej i wiązał się z szukaniem inspiracji w nurtach po- zaoficjalnych kultury, w tym ludowej i egzotycznej. 10. Radykalizm społeczny w skrajnej postaci przybierający formę socjaliz- mu utopijnego i pozostający w związku z rewolucyjnością romantyczną. Obok tego nurtu istniał też konserwatyzm, połączony z klerykalizmem i lękiem przed grożącą światu rewolucją społeczną. Cechy sztuki romantycznej 1. Zerwanie z konwencjami sztuki klasycznej, ze ścisłym podziałem na ro- dzaje i gatunki literackie, odrzucenie reguł krępujących twórcę. Przeciw- stawiono im estetykę otwartą, pluralizm estetyczny i kreacjonizm, oryginal- ność. 2. Postulat syntezy sztuk - wszystkie rodzaje sztuki są do siebie zbliżo- ne, gdyż mają jeden wspólny cel: dotarcie do świata pozazmysłowego określa- nego jako absolut, Bóg lub nieskończoność. Resztę, to znaczy materialne, zmysłowe środki wyrazu różniące poszczególne dziedziny sztuki można odrzu- cić. 3. Kult muzyki jako najmniej materialnej pośredniczki w kontaktach z nie- skończonością. Ceniono w muzyce jej irracjonalność i możliwość łączenia z poezją i malarstwem. Malowano dźwiękami ("barwne słyszenie"), opowiadano muzyką: poemat symfoniczny, opera. Wybitni twórcy: Fryderyk Chopin, Stanis- ław Moniuszko, Ludwik van Beethoven, Hektor Berlioz, Karol Weber, Jakub Me- yerbeer i inni. 4. Pochwała oryginalności, wirtuozerii, improwizowania, związana z nową koncepcją artysty jako pośrednika między zbiorowością i absolutem. 5. Żądanie autonomiczności sztuki, wyzwolenia, uniezależnienia artysty, przyznania mu praw do swobodnej ekspresji. Postulat autonomiczności sztuki nie oznacza, że artyści odrzucają obowiązki wobec społeczeństwa czy narodu. 6. Historyzm, często połączony z ekspresją środków wyrazu, obserwujemy w malarstwie romantycznym, np. u Eugeniusza Delacroix czy u Franciszka Goi. Koloryzm uderza w twórczości Williama Turnera i Piotra Michałowskiego. Emo- cjonalizm widać w obrazach Teodora G‚ricaulta, Caspara Dawida Friedricha czy Karola Gustawa Carusa. Malarstwo historyczne i portretowe reprezentują też Piotr Michałowski, Henryk Rodakowski, Eugeniusz Delacroix. 7. Postulat nadania sztuce cech narodowych, szukanie odrębnych cech świa- domości narodowej i środków do wyrażenia jej w sztuce. Powstają: opera na- rodowa, dramat narodowy, epopeja narodowa. 8. Eklektyzm. Z takiego bogactwa i różnorodności musiał wyniknąć eklek- tyzm (mieszanie stylów). Widać to zwłaszcza w architekturze, bo romantycy nie wytworzyli własnego stylu. Modny był neogotyk, styl mauretański (orien- talizm). Z powrotem do natury wiązał się angielski styl w ogrodnictwie. Ogród miał być naturalny, pełen tajemniczych zakątków, altanek, szemrzących strumyków. Romantyzm jako kierunek literacki Zrywając z konwencją klasyczną, romantycy tworzyli własne gatunki litera- ckie i realizowali w literaturze założenia własnego prądu umysłowego. Po- wstaje więc nowa konwencja literacka. Jako kierunek literacki jest roman- tyzm zarazem uniwersalny i narodowy. Narodowość łączy się z ludowością. W "pieśni gminnej" widziano drogę do świadomości narodowej w kulturze. Wi- dziano w niej także klucz do nowej wrażliwości. Wierzenia i podania ludowe ukazywały nowy świat intuicyjnego związku z naturą, świat poza władzą "szkiełka i oka". Wszystkie te cechy znalazły się w balladzie romantycznej. Innym gatunkiem, który powstał w okresie romantyzmu, była powieść poetyc- ka, prawdziwy dowód wielkiej rewolucji przeciw normom i przekonaniom klasy- cystycznym w literaturze. Z powieścią poetycką łączą się pojęcia bajronizmu i walterskotyzmu jako nazwy dwóch odmian gatunku. W strukturze powieści po- etyckich znalazły zastosowanie: inwersja czasowa (zaburzenie chronologii zdarzeń) i synkretyzm (mieszanie rodzajów i gatunków). Za pomocą inwersji wprowadzano element tajemnicy, synkretyzm był wyrazem sprzeciwu wobec po- działów na gatunki i rodzaje. Oprócz tego wyraźnie zaznaczył się w powieści poetyckiej, związany z nie ukrywaną obecnością autora w utworze, element kreacjonizmu. Liryka romantyczna przesycona jest pierwiastkami autobiografii i autoana- lizy. Większość wierszy nie mieści się w gatunkowych podziałach, choć pisa- no też sonety, hymny, pieśni, elegie, ody. Postulat uniwersalizmu i narodowości, filozoficzności i aktualności zrea- lizowany został w dramacie romantycznym, szczególnie w dramacie narodowym. Występuje w nim i nowy typ bohatera, i problemy narodowe i także zagadnie- nia historiozoficzne. Burzy on wszelkie konwencje klasyczne, wprowadza syn- kretyzm i różne kategorie estetyczne. Gatunkiem ekspansywnym staje się powieść. Powstaje też w tym czasie pol- ska epopeja narodowa. Rozwija się poemat, przede wszystkim dygresyjny i hi- storyczno-fantastyczny. Pytania kontrolne 1. Jakie codzienne zjawiska określisz przymiotnikiem romantyczny? Wymień kilka i uzasadnij. 2. Wymień nazwiska wybitnych twórców romantyzmu w dziedzinie literatury, malarstwa i muzyki. 3. Jak rozumiesz określenie romantyzmu jako prądu antyklasycystycznego? 4. Wymień nowe romantyczne gatunki literackie. JOHANN WOLFGANG GOETHE INFORMACJE O AUTORZE Johann Wolfgang Goethe, wielki poeta niemiecki (1749-1832), twórca powie- ści, dramatów, ballad, satyr. Najbardziej znane utwory: "Faust", "Cierpie- nia młodego Wertera", "Herman i Dorota". Wywarł ogromny wpływ na literaturę europejską, w tym i polską. Bardzo cenił go Adam Mickiewicz, o czym świad- czą przekłady ("Prolog" z "Fausta", "Pieśń Mignon" z "Wilhelma Meistra", "Podróżny"). W 1829 r. Mickiewicz i Odyniec odwiedzili Goethego w Weimarze i zostali obdarowani pamiątkowymi piórami. Mickiewicz na polecenie Goethego został sportretowany. "Cierpienia młodego Wertera" INFORMACJE O UTWORZE "Cierpienia młodego Wertera" ukazały się w 1774 r. w dwóch niewielkich tomikach. Wywołały burzliwą dyskusję i zainteresowanie ze względu na formę i wątek miłosny przedstawiony w inny niż do tej pory sposób, a przede wszy- stkim ze względu na kreację bohatera - młodzieńca cierpiącego "ból istnie- nia", nie mogącego zrealizować w otaczającym go świecie swych ideałów i dą- żeń, doznającego zawodów i rozczarowań, nie znajdującego nigdzie ukojenia. Spory wokół utworu przyniosły mu rozgłos. Wkrótce zaczęła się szerzyć "go- rączka werterowska": młodzi ludzie ubierali się jak Werter, w sklepach sprzedawano porcelanowe figurki przedstawiające Lottę i Wertera. Przez Eu- ropę przeszła fala samobójstw z miłości. Na język polski "Cierpienia młode- go Wertera" przełożył w 1822 r. Kazimierz Brodziński. TREŚĆ UTWORU Księga I Werter rozstaje się ze swoim miejscem zamieszkania, pozostawia matkę, przyjaciela i mało znaczącą miłostkę ("biedna Eleonora"), aby osiąść w po- siadłości, którą określa "rajską okolicą". Odkrywa uroki krajobrazu, chce rozstać się ze swoim artystycznym powołaniem - odrzuca książki, poza Home- rem, gdyż ten przynosi mu uspokojenie, kontempluje, rozmyśla, podziwia. Po- znaje książęcego komisarza, wdowca z dziesięciorgiem dzieci i odwiedza go kilkakrotnie. Ulega filozoficznym zadumom nad sensem życia, rysuje scenki rodzajowe i naturę. W tym czasie poznaje najstarszą córkę komisarza - Lottę. Rodzi się w nim uczucie fascynacji - nawet fakt, iż dziewczyna ma już narzeczonego, niczego nie zmienia. Często odwiedza wybrankę swojego serca, rozmawiają o poezji, bawią się z jej rodzeństwem. Wreszcie poznaje Alberta, narzeczonego Lotty, ale nie czuje doń niechęci. "Ma on wiele uczucia i wie, co zdobył w Lotcie" - pisze bohater do przyja- ciela. Albert także darzy Wertera sympatią i nie traktuje go jak rywala. Albert - racjonalista, człowiek o skrystalizowanych poglądach, przygoto- wuje się do objęcia intratnej posady dworskiej, nie może zatem wiedzieć o tym, co dzieje się w duszy Wertera i jakie namiętności nim targają. Werter zdaje sobie z tego sprawę, ale wie, że Albert potrafi zapewnić Lotcie odpo- wiedni status materialny. Postanawia rozstać się z ukochaną. Księga II Bohater znajduje się daleko od Lotty, pełni funkcję publiczną u znanego posła. Zawiera nowe znajomości. Teraz ma okazję przyjrzeć się bliżej stosu- nkom społecznym. Rażą go "fatalne stosunki mieszczańskie", "nędza ludu", pustka dworskiej egzystencji. Tęskni za ukochaną i czuje się nieszczęśliwy. Służba u posła nuży go. W tym czasie Albert zawiadamia go o swoim ślubie z Lottą. Werter wydaje się być pogodzony z myślą, że Lotta nigdy nie będzie należeć do niego, przesyła nowożeńcom życzenia. Sam przeżywa trudne chwile - wyproszono go z przyjęcia u hrabiego, składa dymisję u posła. Jednocześnie przyjmuje zaproszenie księcia i wyjeżdża do jego posiadłości, aby znaleźć tam spokój. Ale spokoju nie odnajduje. Po 10 miesiącach postanawia wrócić w pobliże Lotty ("Chcę być bliżej Lotty, oto wszystko"). Odwiedza miejsca, gdzie niegdyś spacerował z ukochaną, ale nie potrafi odnaleźć radości - czuje, że wszystko minęło. Pragnie śmierci Alberta, jest rozstrojony nerwowo. Często bywa u Lotty, ale odwiedziny prowadzą do jesz- cze głębszej depresji. Czuje pustkę, zjawia się pragnienie nieistnienia. Żyje na pograniczu snu i jawy. Coraz więcej jest w nim niechęci do Alberta, już nie ukrywa swego uczucia. Lotta próbuje wyperswadować mu, że żyje złu- dzeniami, może przecież znaleźć sobie inny obiekt uczuć. 21 XII pisze pożegnalny list do ukochanej. Lotta tymczasem uświadamia so- bie, że w gruncie rzeczy lubi Wertera. Bohater po raz ostatni odwiedza jej dom - rozmawiają o poezji, grają na fortepianie. Werter wraca do domu zupe- łnie załamany. Rankiem wysyła sługę po pistolety do Alberta, tłumacząc, że będą mu potrzebne w planowanej podróży. Pistolety daje Lotta (Albert był nieobecny). Ten fakt ma dla Wertera znaczenie symboliczne - Lotta zgadza się z jego decyzją. Znaleziono go rano, żył jeszcze, choć jego stan nie ro- kował żadnych nadziei. Śmierć nastąpiła 23 grudnia. Powiadomiono Lottę i Alberta. Komisarz nakazał pogrzebać Wertera "nocą, koło jedenastej, na mie- jscu, które on sam wybrał. Stary razem z synami szedł za trumną. Albert nie mógł. Obawiano się o życie Lotty. (...) Nie towarzyszył mu żaden duchowny". BUDOWA UTWORU Powieść ma formę listów bohatera do przyjaciela Wilhelma (kilka listów adresowanych jest do Lotty i Alberta). Jest to więc tzw. powieść epistolar- na. Formę tę upowszechnił Jan Jakub Rousseau swą słynną "Nową Heloizą". "Cierpienia..." składają się z dwóch ksiąg. Księga pierwsza obejmuje okres od 4 V do 10 IX 1771 r. i zawiera listy do Wilhelma. Księga druga to okres od 20 X 1771 do 6XII 1772 r. i jest w niej kilka listów do Lotty, Alberta (narzeczonego Lotty) i większość znowu do Wilhelma. W zakończeniu księgi drugiej do głosu dochodzi narrator (Wydawca), który rekonstruuje i prezen- tuje zakończenie dramatu Wertera, a także komentuje zdarzenia i ocenia bo- haterów. Taka forma utworu pozwala czytelnikowi dokładnie poznać skomplikowaną osobowość bohatera. Prezentuje się on sam, jest szczery w swych wyznaniach i zwierzeniach (przecież pisze do przyjaciela). Innym postaciom poświęca zdecydowanie mniej uwagi, analizuje głównie swoje uczucia. Listy są różno- rodne pod względem formy stylistycznej, ale na ogół są bardzo emocjonalne. Werter popada w odmienne nastroje, temperatura zwierzeń zmienia się. Po- wieść przynosi w sumie jedną z pierwszych i najciekawszych w nowoczesnej literaturze analiz psychologicznych. CHARAKTERYSTYKA WERTERA Werter jest młodzieńcem sentymentalnym. Bardzo uczuciowym, o wrażliwym sercu, ustawicznie szuka obiektu uczuć; podatny na uroki kobiece, sam także się podoba. Jest lubiany, łatwo zyskuje przychylność kobiet, dobrze tańczy, maluje, kocha dzieci i chętnie się z nimi bawi. Powinien więc być szczęśli- wy, gdyby tylko wybrał odpowiedni obiekt uczuć. Lubi samotność, spacery w leśnych zakątkach - czyta wtedy ulubionego Ho- mera. Zachwyca się prostym, wiejskim ludem, ceni w nim szczerość uczuć. Eg- zaltowany, wrażliwy, czuły na uroki natury. W listach analizuje swoje na- stroje, snuje refleksje na temat przyrody, swego stosunku do ludzi i świa- ta. Jest marzycielem, pragnie odnaleźć sens życia i trwać w harmonii ze świa- tem i naturą. Rzeczywistość jednak kłóci się z jego marzeniami. Krytykuje więc istniejący porządek społeczny, dumę arystokracji i etykietę dworską. Jego zdaniem stosunek do drugiego człowieka powinno wyznaczać serce, nie rozum. Jest w nim utajony bunt, niezgoda na istniejący układ społeczny - obok zachwytu dla natury i ludzi żyjących z nią w harmonii. Konflikt ten zaostrza nieszczęśliwa miłość. Gdy poznaje Lottę, staje się ona największą miłością jego życia. Nie zważa na to, że jest zaręczona z Albertem. Lotta traktuje go jak przyjaciela, z którym ma wiele wspólnych zainteresowań, ale nie kryje, że zamierza wywiązać się ze zobowiązań wobec Alberta. Werter mi- mo perswazji angażuje się uczuciowo coraz bardziej, miotają nim sprzeczne uczucia, popada z jednej skrajności w drugą, z euforii w rozpacz, z radości w smutek. Wyraźnie idealizuje przedmiot swej miłości. O zmienności jego uczuć może świadczyć stosunek do Alberta. To ceni go jako przyjaciela, to chciałby go zabić jako rywala. Cierpi coraz bardziej, więc próbuje wyjechać, by zapomnieć o ukochanej. Rozstanie z Lottą nie przynosi jednak ulgi. Przeżywa wiele rozczarowań i upokorzeń, gdyż jako mieszczanin zostaje wyproszony z towarzystwa. Zaczyna myśleć o samobójst- wie. Pogłębia się jego niechęć do świata, poczucie krzywdy i wyobcowania. W końcu nie wytrzymuje rozłąki i wraca, by być w pobliżu Lotty, która tymcza- sem wyszła za mąż za Alberta. Stan psychiczny bohatera pogarsza się, pogłę- bia się jego rozpacz, miłość staje się uczuciem niszczącym, destrukcyjnym. Werter nie usiłuje się nawet ratować, walczyć, nie umie się wyzwolić, wy- rwać z kręgu miłości. Życie traci dla niego sens. Spala się wewnętrznie i coraz częściej myśli o śmierci. Ostatecznie popełnia samobójstwo. POJĘCIE WERTERYZMU Tytułowy bohater powieści stał się symbolem postawy określanej mianem we- rterycznej. Cechuje ją skłócenie ze światem, brak akceptacji rzeczywistoś- ci, bunt przeciw istniejącym stosunkom społecznym i normom moralnym, ale też słabość i poczucie bezsilności. Poczucie bezsensu życia i bezcelowości własnej egzystencji doprowadza bohatera do samobójstwa. MIŁOŚĆ WEDŁUG GOETHEGO Miłość Wertera do Lotty jest uczuciem głębokim, ogarniającym całą jego osobowość, a przy tym uczuciem duchowym, platonicznym. Werter zachwyca się prostotą, dobrocią, rozumem Lotty, spokojem jej duszy, a nie jej ciałem. Łączą ich wspólne zainteresowania muzyką, malarstwem, lekturą. Uczucie ta- kie nie zważa na podziały społeczne, przynależność rodzinną, zobowiązania moralne. Jest to związek dusz, które są sobie bliskie. Takie nastawienie, oderwane od rzeczywistości, było źródłem konfliktów ze światem, z jego nor- mami i przyczyną wielu nieszczęść kochanków. Bohaterowie powieści Goethego zapoczątkowali całą galerię bohaterów romantycznych - nieszczęśliwych ko- chanków. Te literackie kreacje (Werter, Giaur, Gustaw) były wyrazem buntu młodych przeciw porządkowi świata w imię praw jednostki do indywidualnego rozwoju, uczuć, ekspresji. Pytania kontrolne 1. Jakie były objawy i przyczyny popularności powieści Goethego "Cierpie- nia młodego Wertera"? 2. Wyjaśnij, jak rozumiesz określenie powieści Goethego jako pamiętnika wewnętrznego życia bohatera? 3. Scharakteryzuj i oceń postać Wertera. 4. Wymień cechy postawy zwanej werteryzmem. 5. Jak Werter pojmuje miłość? "Król Olszyn" CECHY UTWORU JAKO BALLADY ROMANTYCZNEJ "Król Olszyn" (lub "Król Elfów") to, można powiedzieć, ballada wzorcowa. Wyraźnie widać w niej cechy wczesnego romantyzmu i cechy gatunkowe: 1. Synkretyzm. Fabuła utworu jest mocno udramatyzowana. Tylko pierwsza i ostatnia zwrotka to opis sytuacji, pozostałe to dialog między chłopcem i jego ojcem oraz chłopcem i królem Olszyn. Wiersz jest analizą uczuć chłop- ca, który widzi fantastyczne twory, boi się ich, a jednocześnie jest ocza- rowany, przeżywa lęk i fascynację. Wiersz jest więc gatunkiem mieszanym z elementami liryki, epiki i dramatu. 2. Ludowość. Postacie króla Olszyn "z ogonem jak żmija" i jego córek po- chodzą z baśni ludowych. Wyczarowują przed oczami wyobraźni chłopca świat z bajki, gdzie "kwiatki kraśnieją i płoną", a matka króla daje chłopcu "suk- nię złoconą", zapraszają go na "nocną biesiadę", by potańczył, pobawił się z nimi. 3. Nastrojowość. Las, ciemna noc, zamieć, mgły, szum wiatru, fantastyczne postacie tworzą atmosferę pełną niepokoju. Ojciec z dzieckiem na ręku pędzi przez las "wśród nocnej zamieci", wiatr "po liściach szeleszcze", "wierzba swe stare gałęzie rozwala". Król Olszyn, gdy nie udaje mu się zwabić chłop- ca urokami baśniowego świata, grozi mu: "Gdy chętnie nie przyjdziesz, toć gwałtem zabiorę", a w końcu zabiera go do baśniowej krainy, gdzie czeka go życie podobne do tego, jakie wiodą król Elfów i jego córki. 4. Obecność świata pozazmysłowego, kontakt z nim, którego dostępuje wraż- liwy, obdarzony wyobraźnią chłopiec, jest wyrazem romantycznej wiary w ist- nienie tego świata, w możliwość obcowania z nim. Król Elfów jest elementem przyrody, która w utworze żyje, jest groźna i powoduje śmierć dziecka. Ostatecznym dowodem na istnienie świata nadprzyrodzonego jest właśnie ów zgon, bo wcześniej były to tylko słowa chłopca, które można było wziąć za majaki. Co ciekawe, trzeźwy, realnie patrzący na świat ojciec niczego nie widzi i, można powiedzieć, szkoda, że nie widzi, bo o ileż uboższy jest je- go świat. "Rybak" Wiersz ten to także ballada. Podobnie jak i w innych balladach występują tu elementy z baśni ludowych (rybka-rusałka - "piękność dziewicza"), wraz z którymi pojawia się opowieść o fantastycznym świecie w nurtach rzeki, gdzie "Rybki kosztują swobody". Rusałka zaprasza rybaka do udziału w tych rozko- szach, "tak go pociąga, zniewala", że wreszcie rzuca się on w odmęty. Rybak pod wpływem rusałki traci poczucie rzeczywistości - świat realny miesza z fantastycznym. Najbardziej romantyczną cechą w balladzie jest przekonanie o ingerencji świata nadprzyrodzonego w życie na ziemi, wiara w możliwość kon- taktu z nim w szczególnych okolicznościach. Rybka-rusałka wymierza karę ry- bakowi, który "pełen chytrości i zdrady" "nad rybek pastwił się zgonem". Przyroda żyje i wymierza sprawiedliwość. "Pieśń Mignon" Wiersz jest lirycznym wyznaniem sprzecznych uczuć: tęsknoty za ukochaną ("moja miła") i oczarowania pięknem krajobrazu. Podmiot liryczny pyta uko- chaną, czy zna ten uroczy kraj: "Gdzie cytryna dojrzewa, Pomarańcz blask Majowe złoci drzewa?", gdzie bluszcz otacza ruiny, gdzie rosną cyprysy, a szczyty sięgają chmur. Kraj tak piękny mógłby być rajem, "Gdybyś ty ze mną była!". Ale jej nie ma, była, ale odeszła, a wraz z nią zniknęło szczęście. Zda- nia pytające i wykrzyknikowe podkreślają nastrój i napięcie uczuciowe wier- sza. W licznych pięknych metaforach, np. "pomarańcz blask majowe złoci drzewa", "cyprys cicho stoi", "płomieniem wrą opoki", poeta opisuje urodę krajobrazu i przez kontrast pogłębia uczucie tęsknoty. GEORGE GORDON BYRON INFORMACJE O AUTORZE George Gordon Byron urodził się 22 stycznia 1788 roku. Jego ojciec, John, był kapitanem gwardii, z jego drugiego małżeństwa z Katarzyną Gordon uro- dził się G. G. Byron. W wieku jedenastu lat George otrzymał tytuł lorda i spadek po zmarłym stryju. W trakcie nauki w szkole w Harrow (4 lata) i dwóch lat studiów na uniwersytecie w Cambridge czytał ogromne ilości lek- tur, prowadził nieuporządkowane, pełne flirtów życie. Po zakończeniu eduka- cji bywał często w Londynie, pochłaniały go zabawy, teatr, romanse, sporty. W 1807 roku opublikował tomik wierszy pt. "Godziny próżnowania", będący wspomnieniami ze szkoły. W 1809 r. rozpoczął Byron wraz z przyjaciółmi podróż przez Europę na Wschód. Eskapada ta trwała dwa lata i prowadziła przez Lizbonę, Sewillę, Kadyks, Gibraltar, Maltę, Albanię aż do Grecji. Po powrocie do Anglii za- siadał w Izbie Lordów. W 1815 roku poślubił Annę Izabellę Milbenke. Nie by- ła to wielka miłość i zaraz po urodzeniu córki, Augusty Ady, lady Byron opuściła męża i doprowadziła do separacji. Opinia publiczna była niechętna Byronowi i wobec zaistniałej sytuacji musiał on w 1816 roku opuścić Anglię; udał się do Szwajcarii. Następnie przeniósł się do Włoch, gdzie poznał swą ostatnią wielką miłość, hrabinę Guiccioli. Na wieść o wybuchu powstania Greków przeciw Turkom, Byron opuścił Italię i udał się do Grecji. Zmarł w twierdzy Missolungi, 19 kwietnia 1824 roku. Do najważniejszych utworów Byrona należą: "Godziny próżnowania" (1807), "Wędrówki Childe Harolda" (1812), "Giaur", "Narzeczona z Abydos" (1813), "Korsarz", "Oblężenie Koryntu" (1814), "Więzień Chilonu" (1816), "Don Juan" (1817). "Giaur" INFORMACJE O UTWORZE "Giaur" po raz pierwszy został wydany w czerwcu 1813 roku. Do końca roku 1813 ukazało się dziewięć wydań, w których Byron wciąż nanosił poprawki. Po ukazaniu się drukiem "Giaura" podejrzewano, że Byron sam był kochankiem ta- jemniczej Leili. Dlatego też autor napisał Przedmowę, w której wyjaśnił, że opisane zdarzenia "odnieść należy do owych czasów, kiedy Wyspy Jońskie ule- gały panowaniu Rzeczypospolitej Weneckiej", czyli przed rokiem 1797. Pomimo tych wyjaśnień Giaura nadal utożsamiano z G. G. Byronem. Dlaczego? Byron był w swej epoce kimś w rodzaju idola, tak widziała go młodzież. Naśladowano jego zachowanie, ubierano się, czesano jak Byron. Był uosobieniem romantyka. Sam troszczył się o swój image i dążył do upoetyzo- wania swego życia. Był podobny do swoich bohaterów i oni byli podobni do niego. Pod wpływem Byrona tworzyli nasi romantycy, zachwycali się nim, tłumaczy- li jego dzieła. Mickiewicz przełożył właśnie "Giaura", Edward Odyniec (przyjaciel Mickiewicza) "Korsarza". Co było źródłem tego powodzenia? Przede wszystkim: - postawa buntu i krytycyzmu wobec świata, - kreacja bohatera (często naśladowana), - gatunek literacki chętnie uprawiany przez innych pisarzy. POSTAWA BUNTU I KRYTYCYZMU WOBEC ŚWIATA Już pierwsze części poematu poświęcone Grecji zawierają niezgodę na rze- czywistość. Greckie wyspy są piękne. Opisując je, stosuje poeta wiele per- sonifikacji (uosobień), by podkreślić urodę krajobrazu: "morza cichego ob- licze", "fale jak uśmiechu dołki", róża to "sułtanka słowików", a słowiki to "kochankowie leśni". Z urokiem natury kontrastują źli ludzie, najeźdźcy, którzy zniewolili Grecję. Ten stan obrazuje rozbudowane porównanie Grecji do pięknej twarzy tuż po zgonie - oblicze jeszcze zachowało urodę, ale już nie ma w nim życia. Dlatego odwołuje się poeta do heroicznej historii Gre- cji, przywołuje dawnych bohaterów i wzywa do walki o wolność. W genialnym przekładzie Mickiewicza brzmią słowa te niezwykle dramatycznie, są gorącym apelem o nieprzerwaną walkę, która ostatecznie musi przynieść zwycięstwo: "Walka o wolność, gdy się raz zaczyna, Z ojca krwią spada dziedzictwem na syna. (...) Dosyć jest wiedzieć, że nikt nie zagrzebie Ducha swobody - chyba on sam siebie - Bo własne tylko upodlenie ducha nagina wolnych szyję do łańcucha". BOHATER Buntownikiem jest też główny bohater. Jest to niezwykle tajemnicza po- stać. Nie wiemy, po co przybył do Grecji, jak się nazywa, jego dzieje pełne są luk. Ma szlachetne rysy twarzy, czarne włosy, oczy pełne wyrazu. Namięt- nie przeżywa wszystkie uczucia. Wartością najwyższą jest dla niego miłość, dla której potrafi zatracić samego siebie, stać się człowiekiem obłąkanym. Śmierć ukochanej czyni go zdolnym do zbrodni. By zemścić się na mordercy, zrywa z wszelkimi zasadami moralnymi. W imię uczucia zburzył istniejący po- rządek, wtargnął do domu Hassana i zabrał mu Leilę, pogwałcił panujące oby- czaje. Nie jest to jednak pospolity zbrodniarz. Jest to postać nieprzecięt- na, tragicznie wewnętrznie rozdarta. Nie umie pogodzić się ze światem, świat go odrzuca, jest więc samotny. W samotności przeżywa swe cierpienia, bo nie jest pozbawiony sumienia, jest wrażliwy, świadomie przekracza zasady moralne, dlatego cierpi. Po stracie ukochanej czuje się niezdolny do życia, jest wypalony, pusty. Pragnie tylko spokoju śmierci. Samobójstwem jednak gardzi, dlatego schronił się w klasztorze. Nie przyjął jednak święceń, nie czuje skruchy, mówi: "Gdybym mógł ożyć, żyłbym tak, jak żyłem", tzn. namiętnie, bez żadnych wię- zów, bez zasad, zgodnie ze swą wolą i uczuciami. Jest to na pewno postać niezwykła, ale kontrowersyjna. KOMPOZYCJA POEMATU "Giaur" jest powieścią poetycką w odmianie typowej dla Byrona, w której autor prezentuje głównie dramat wewnętrzny bohatera. Sam poeta określił utwór jako "rozerwane ułamki poematu". Główny wątek to dzieje miłości i ze- msty - miłości Giaura i Leili, śmierci Leili i zemsty na Hassanie. Narracja nie jest prowadzona zgodnie z chronologią wydarzeń (inwersja czasowa). Pogłębia to tajemniczość, niezwykłość przedstawionej historii. Narracja przerywana jest wstawkami lirycznymi i filozoficznymi. Tłem wyda- rzeń jest egzotyczny dla nas krajobraz Grecji, a że Grecja była wówczas ujarzmiona przez Turków, stąd i orientalizm. Taka kompozycja powoduje, że czytelnik w pierwszej chwili jest zaszokowany i nie rozumie, ale zacieka- wiony czyta do końca i dopiero wtedy może uporządkować sobie całą historię. Początkowe fragmenty to wspomniana już opowieść o Grecji i wezwanie do walki o jej wolność. Na morzu pojawia się statek piracki, rybacy więc z pośpiechem zawijają do portu. Jeden z nich obserwuje tajemniczego jeźdźca zwanego Giaurem - nie- wiernym - spieniony koń, wzburzony jeździec zapowiadają, że zdarzy się coś niezwykłego. I zdarzyło się, obserwujemy skutki. Kolejne obrazy to opuszczony, niszczejący po śmierci właściciela dom Has- sana. Dowiadujemy się, że zabił go Giaur. Z opowieści przewoźnika poznajemy mroczną historię śmierci Leili, która za niewierność została utopiona w mo- rzu przez Hassana. Hassan cierpi po zamordowaniu Leili, a ludzie plotkują, bo nie wiedzą, co się naprawdę zdarzyło. Teraz następuje opis urody Leili, po stracie której tęskni Hassan i sza- leje Giaur. Hassan pragnie się pocieszyć, wyrusza więc po nową żonę. Gdy przemierza górski przesmyk, wpada w zasadzkę zastawioną przez Giaura i wy- najętych przez niego zbójców. Krwawą walkę kończy śmierć Hassana. Goniec przybywa do domu matki i przywozi zwłoki Hassana. Następuje opis grobu i pochwała męstwa zmarłego. Akcja następnego fragmentu toczy się po sześciu latach. Ludzie rozpoznają Giaura w tajemniczym mnichu, który ofiarował dużą sumę pieniędzy, by móc schronić się w klasztorze. Czyni spowiedź ze swego burzliwego życia, ale nie prosi o rozgrzeszenie, bo nie czuje się zdolny do pokuty. Pytania kontrolne 1. Co oznacza termin "bajronizm"? 2. Jaki typ bohatera romantycznego reprezentuje tytułowy Giaur? 3. Co to jest powieść poetycka? HONORIUSZ BALZAK INFORMACJE O AUTORZE Honoriusz Balzak (Honor‚ de Balzac) (1799-1850) to wybitny pisarz francu- ski uznany za twórcę powieści realistycznej. Powieść "Ojciec Goriot" została napisana w 1834 r. i wydana w roku nastę- pnym. Wchodzi ona w skład olbrzymiego, liczącego ponad dziewięćdziesiąt ty- tułów cyklu, nazwanego przez autora pod koniec życia "Komedią ludzką". Inne tytuły tego cyklu to: "Eugenia Grandet", "Lekarz wiejski", "Stracone złu- dzenia", "Proboszcz z Tours", "Kobieta porzucona" itd. Honoriusz Balzak z wykształcenia był prawnikiem i pochodził ze świeżo wzbogaconej rodziny. Rodzina była przeciwna jego pisarskiemu powołaniu, więc musiał radzić sobie sam. Często miał kłopoty finansowe, nierzadko pi- sał w pośpiechu, bo wziął zaliczkę na poczet nowej książki. Był tytanem pracy i wielkim entuzjastą kawy, co bardzo źle wpływało na jego słabe ser- ce. "Komedia ludzka" to cykl utworów połączonych postaciami bohaterów (np. Eugeniusz Rastignac występuje też w powieści pt. "Bank Nucingena"), w któ- rym Balzak chciał ukazać historię obyczajów francuskiego społeczeństwa w trakcie jego dynamicznego rozwoju. Był też w biografii pisarza wątek pol- ski. Przez wiele lat korespondował z polską arystokratką, wielbicielką jego powieści, Eweliną Hańską. Korespondencyjna miłość zakończyła się małżeńst- wem dopiero na kilka miesięcy przed śmiercią Balzaka. "Ojciec Goriot" INFORMACJE O UTWORZE Czas i miejsce akcji są w powieści ściśle określone. Akcja rozpoczyna się w listopadzie 1819 r. (kilkakrotnie jest to wspomniane w narracji) i trwa zaledwie kilka miesięcy. W styczniu 1820 r. Eugeniusz zaczyna bywać u pani Nucingen. Miejscem akcji jest Paryż, ale zawiódłby się ten, kto szukałby w powieści opisów pięknej stolicy Francji. Balzaka nie interesują gmachy i ulice, jego ciekawość skupia się na ludziach. Niemniej umieszcza akcję w konkretnych miejscach. Jest to przede wszystkim pensjonat pani Vauquer, mieszczący się przy ulicy Neuve-Sainte-Genevieve, oraz pałace arystokracji w dzielnicy Sa- int-Germain. Pisarz wymienia ulice, parki, teatry, ale nie opisuje ich szczegółowo. Narrator: Każdy uważny czytelnik powieści dostrzeże, iż najważniejszą po- stacią utworu, panującą nad całością, wszechwiedzącą i wszechobecną, jest narrator. Od początku narrator prezentuje świat przedstawiony, opisuje mie- jsca i ludzi, opowiada ich historie, nie kryje się ze swymi opiniami, oce- nia, osądza i komentuje. Zaczyna od szczegółowego opisu pensjonatu pani Vauquer i jego mieszkańców. Nie jest to opis obiektywny. Narrator nie szczędzi sarkazmu i ironii, by ukazać całą ohydę tego miejsca. Podobnie przedstawia postacie: opisuje je, informuje o ich przeszłości, snuje domys- ły, analizuje ich charaktery. Zastanawia się zwłaszcza, co przywiodło ich do tego nieszczęsnego pensjonatu. Nie rozwija natomiast akcji, nie dba o to, by portrety swych bohaterów poddać próbie działania. Oczywiście najwięcej uwagi poświęca głównym bohaterom powieści, tj. Euge- niuszowi de Rastignac, ojcu Goriot i tajemniczemu Vautrinowi, różnicując jednakże sposób ich prezentacji. Ich też opisuje, charakteryzuje drobiazgo- wo i szczegółowo, zanim rozpoczną działanie. Już w opisie wyglądu zewnętrz- nego mieszczą się dane dotyczące charakteru i usposobienia. Zanim poznamy ojca Goriot osobiście, narrator opowiada nam historię jego życia od momentu wprowadzenia się do pensjonatu. Plotkują też o nim inni mieszkańcy domu, analizując jego dziwne zachowanie. Tajemnicę ojca Goriot poznaje ostatecznie Eugeniusz w czasie pobytu w pałacu kuzynki, pani de Be- aus‚ant, i uzupełnia te wiadomości, przeprowadzając wywiad z obecnym właś- cicielem dawnej firmy Goriota. Dopiero potem Eugeniusz i Goriot zaprzyjaź- nili się, bo połączyły ich wspólne uczucia i czyny. Wtedy dopiero poznaje- my, do czego zdolny jest kochający do szaleństwa ojciec. Najwięcej dzieje się wokół Goriota pod koniec jego życia, staje się wówczas głównym bohate- rem powieści. Naiwnego studenta Eugeniusza opisuje narrator, towarzysząc mu w jego wę- drówkach po salonach Paryża. Tu także wiele miejsca i uwagi poświęca preze- ntacji wnętrz i ludzi. O ile w prezentacji pensjonatu przeważa ironia, któ- rej towarzyszy uczucie wstrętu, o tyle wyraźny zachwyt narratora budzi przepych, luksus, bogactwo salonów. Spojrzenie narratora jest tożsame z wrażeniami Eugeniusza, który postanawia za wszelką cenę dostać się do tego pięknego świata. Dwa światy ukazane są, jak widzimy, na zasadzie kontrastu. Vautrin do końca powieści pozostaje postacią tajemniczą. Narrator stop- niowo dzieli się z czytelnikami swoją wiedzą o nim. Opisuje dokładnie jego sylwetkę, wrażenie, jakie robi na ludziach, ale przedstawia go też jako po- stać działającą. Jest on duszą towarzystwa w pensjonacie, umie wszystkich rozbawić i zjednać sobie. On też planuje powieściową intrygę - zabójstwo brata Wiktoryny Taillefer i namawia do udziału w podziale łupów Eugeniusza. Jest to najbardziej rozbudowany wątek akcji utworu, ale szybko się rozwią- zuje, gdy po śmierci brata Wiktoryna zostaje przygarnięta przez ojca, a Vautrin aresztowany. Oprócz opisów pełno w powieści ocen i komentarzy przedstawionej rzeczywi- stości. Narratorowi nie wystarcza, że sugestywnie prezentuje, musi jeszcze świat przedstawiony ocenić. Co więcej, nie osądza go wyłącznie samodziel- nie, w roli komentatorów występują także cyniczny Vautrin i doświadczona przez życie pani de Beaus‚ant. Ten trójgłos komentatorski uzupełniają naiw- ne obserwacje Eugeniusza. Dopiero teraz narrator jest pewien, że czytelnicy wyrobią sobie właściwy pogląd na temat świata przedstawionego w utworze. KOMPOZYCJA Po napisaniu około 1/3 tekstu pisarz umieścił zdanie: "Na tym kończy się ekspozycja tej pokątnej, ale straszliwej tragedii paryskiej". I w ten oto sposób poinformował nas, jak skomponował utwór. Część pierwszą wypełniają opisy pensjonatu pani Vauquer, arystokratycznych salonów i ich mieszkańców. Dopiero po kilkunastu stronach do akcji przystępuje Eugeniusz de Rastignac, zaczyna bywać u kuzynki p. Beaus‚ant, odwiedza Anastazję de Restaud, a po- tem wicehrabina wprowadza go w świat paryskiej arystokracji, zabiera do te- atru, przedstawia Delfinie de Nucingen i poucza, jak osiągnąć sukces, wyko- rzystując pochodzenie i miłość światowej kobiety. Te pojedyncze zdarzenia składają się na jeden z wątków akcji, ale też wi- dzimy, jak jest ona wątła, nawet nie tworzy ciągu przyczynowo-skutkowego, a jest jedynie pretekstem do prezentacji środowiska arystokratycznego. Dopie- ro po zakończeniu ekspozycji, rozpoczyna się, też niezbyt rozbudowana, ak- cja, składająca się z trzech wątków: 1. Zabiegi Eugeniusza, by zdobyć Delfinę de Nucingen i dzięki niej rozpo- cząć podbój paryskich salonów. 2. Tragedia pana Goriota, nieszczęśliwego ojca, który żyje w nędzy, gdy córki brylują w salonach, i żebrze u nich o odrobinę uczucia, poświęca im wszystko i nie może uzyskać nawet tego, by były przy nim w godzinie śmierci i odprowadziły go na wieczny spoczynek. 3. Zbrodnicza intryga zaplanowana przez Vautrina: zabójstwo brata Wikto- ryny Taillefer, mające zapewnić jej sukcesję po ojcu; Eugeniusz miał się ożenić z Wiktoryną i podzielić majątkiem z Vautrinem. Wątek Vautrina rozwiązuje się najszybciej, gdy jego bohater zostaje are- sztowany. Wiktoryna odzyskała ojca i majątek, ale Eugeniusz nie ożenił się z nią, bo zakochał się w Delfinie. Wątek ojca Goriot rozwija się w sposób najbardziej dramatyczny, nabiera cech prawdziwej tragedii, a postać bohate- ra staje się w momencie śmierci niemal wzniosła. Sposób przeprowadzenia te- go wątku jest prawdziwie mistrzowski. Balzak okazał się świetnym psycholo- giem i tragikiem jednocześnie. Wątek Eugeniusza pozostaje otwarty - po po- grzebie ojca Goriot bohater chciwie patrzy na Paryż i wypowiada słowa: "Te- raz się spróbujemy!". Jest to zapowiedź jego dalszych poczynań. SPOSÓB OPISU SPOŁECZEŃSTWA FRANCUSKIEGO POCZĄTKU XIX WIEKU Z wyżej przeprowadzonej analizy wynika, że głównym celem, który postawił przed sobą Balzak w powieści "Ojciec Goriot", było przedstawienie społecze- ństwa paryskiego początku XIX wieku i jego ocena. Jest to świat, którym rządzi pieniądz, jest on bogiem, celem pożądań, przedmiotem marzeń, źródłem szczęścia i rozpaczy. Ludzie dzielą się na tych, którzy mają pieniądze i tych, którzy ich nie mają, a nieustannie pragną mieć. Nędzarzy zgromadził Balzak w pensjonacie pani Vauquer, bogacze zamieszkują pałace Saint-Germa- in. Najciekawszym zagadnieniem jest sposób, w jaki autor obie te grupy przedstawił. Wystarczy zestawić kilka cytatów i wyciągnąć wnioski: Pensjonat pani Vauquer i jego mieszkańcy - Okolice pensjonatu: "Najobojętniejszy człowiek ulega smutkowi ogarnia- jącemu tu każdego; (...) domy są martwe, mury trącą kaźnią". "Zabłąkany pa- ryżanin ujrzy tam jedynie tanie pensjonaty, (...) nędzę i nudę, starość chylącą się ku śmierci, radosną młodość, zniewoloną do pracy." - Wnętrza pensjonatu: "Pierwszy ten pokój (salon) wydziela zapach, na który język nie posiada określenia, a który trzeba by nazwać odorem pensjo- natu". - Jadalnia: "...wiecznie lepkie półki, na których stoją poszczerbione i pożółkłe karafki," (...) "serwety, zawsze poplamione i skropione winem." (...) "wiekuiste meble" (...) "nędza bez poezji; nędza oszczędna, zaciekła, wytarta", "mury ociekają nieszczęściem", "z kątów wieje chciwość". - Pani Vauquer: "Twarz pomarszczona, pulchna, z nosem w kształcie papu- ziego dzioba, małe tłuste ręce. Cała osoba nabita niby szczur kościelny." "Ma szkliste oko, niewinną minę stręczycielki". - Pensjonariusze: "... posiadali ciała o mocnej budowie, organizmy, które oparły się burzom, twarze zimne, twarde, wytarte na kształt wyszłych z obiegu talarów". - Panna Michonneau: "... szal zdawał się odziewać szkielet, tak kształty, które okrywał, były kanciaste". "Bezbarwny jej wzrok przejmował dreszczem, zwiędła twarz kryła coś groźnego. Miała przenikliwy głos konika polne- go...". - Pan Poiret: "... był to istny automat", "chiński cień", "... człowiek ten zdawał się jednym z mułów wielkiego młyna społecznego;". - Wiktoryna Taillefer: "była blada, ową chorobliwą bladością młodych dziewcząt dotkniętych chlorozą" (anemią), "przypominała roślinę o pożółk- łych liściach". I tak dalej. Z opisów wyraźnie przebija stosunek narratora do tej rzeczywistości. Nie budzi ona współczucia, jest ohydna, może budzić tylko wstręt. Narrator po- sługuje się ironią, dosadnymi określeniami, by podkreślić przejmujący smu- tek, nędzę, brzydotę. Ludzie naznaczeni biedą nie budzą litości. Tu nie ma miejsca na litość - po prostu im się nie udało, są usunięci poza nawias. Z nędzą zresztą wcale nie łączy się dobroć. Ci ludzie gotowi są za kilka fra- nków sprzedać brata, matkę. Przecież Poiret i Michonneau bez mrugnięcia okiem wydają Vautrina i jeszcze targują się z agentem policji. Pani Vauquer z atencją traktuje Goriota, gdy widzi jego zamożność, drwi z niego i ponie- wiera nim, gdy zubożał. Trudno się dziwić, że Eugeniusz, gdy znalazł się w tym otoczeniu, myślał tylko, jak się stamtąd wydostać. Gdy jeszcze na doda- tek poznał wyższe sfery, zaczął im zazdrościć i pomyślał, że musi się w ich kręgu znaleźć za wszelką cenę. Salony arystokratyczne i ich mieszkańcy - "Hrabina Anastazja de Restaud, słuszna i zręczna, uchodziła za jedną z najlepiej zbudowanych kobiet w Paryżu. Wyobraźcie sobie wielkie czarne oczy, wspaniałą rękę, szlachetnie zarysowaną nogę, ogień w każdym ru- chu...". - Hr. de Trailles - jej kochanek: "ładne i zręcznie ufryzowane bląd wło- sy", "surducik, który zręcznie ujmował jego kibić i czynił go podobnym do ładnej kobiety". - Pałac pani de Beaus‚ant: "wielkie schody pełne kwiatów, białe ze złoco- ną poręczą i czerwonym dywanem", "Stół błyszczał (...) podwójnym zbytkiem, treści i formy", "rzeźbione srebra i tysiączne wykwinty stołu". - Delfina de Nucingen: "Urocza", "ładna, smukła kibić", "Śliczne oczy!", "podłużny owal jest znamieniem dystynkcji". Powozy, konie, teatry, bale, piękne domy, wytwornie ubrana służba - to tylko zewnętrzny blichtr, pozory. Za tą piękną kurtyną także panoszy się zło. Nie liczą się uczucia, nie ma miłości, szczerości, przyjaźni. Ważne są pieniądze, układy, koneksje. Małżeństwa są kontraktami łączącymi majątki. Piękne kobiety utrzymują kochanków, mężowie zdradzają je z tancerkami. Ana- stazja i Delfina nie kochają ojca, gotowe są pozbawić go ostatniego grosza, by spełnić swe zachcianki lub żądania swych kochanków. Zdradzają mężów, a ci odpłacają im tym samym. Mimo moralnej ohydy świat ten pociąga jednak urodą kobiet, luksusem strojów, pięknem mieszkań. Trudno się więc dziwić młodemu chłopcu z prowincji, Eugeniuszowi, że chce się tam znaleźć, szcze- gólnie gdy ma okazję porównywać na przemian salony i pensjonat p. Vauquer. OCENA RZECZYWISTOŚCI PRZEDSTAWIONEJ W UTWORZE Ocena narratora zawarta jest już w sposobie prezentacji świata przedsta- wionego, w doborze określeń, porównań. Dopełniają ją oceny bohaterów, skie- rowane do naiwnego ucznia Eugeniusza. Student jest pojętny i wyciąga trafne wnioski. Oceny te także najlepiej zaprezentować za pomocą kilku cytatów: - Vautrin: Paryż jest "uciesznym śmietnikiem. Ci, co paćkają się w nim w powozie, to uczciwi ludzie; ci, co paćkają się pieszo, to łajdaki. Niech ci się zdarzy nieszczęście zwędzić cokolwiek, będą cię pokazywali po sądach jako osobliwość. Ukradnij milion, będziesz figurował w salonach jako cno- ta". - Wicehrabina de Beaus‚ant: "Świat jest bezecny i zły. (...) Ledwie się nam zdarzy nieszczęście, zawsze znajdzie się przyjaciel gotowy powiadomić o nim i obracać nam puginał w sercu, każąc podziwiać rękojeść." "Zatem, panie de Rastignac, obchodź się ze światem tak, jak na to zasługuje. (...) Zba- dasz, jak głębokie jest kobiece zepsucie, zmierzysz szerokość nędznej ludz- kiej próżności (...). Im zimniej będziesz obliczał, tym dalej zajdziesz. Uderzaj bez litości, będą się ciebie bali". - Vautrin: "Czy wiesz, jak się tu robi karierę? Błyskiem geniuszu albo zręcznością zepsucia. Trzeba wejść w tę masę ludzi jak kula armatnia albo wśliznąć się jak zaraza. Uczciwość nie zda się na nic. (...) W Paryżu ucz- ciwy człowiek to ten, który milczy i nie chce iść do działu. (...) Oto ży- cie, takie, jakie jest." Świat "zawsze był taki. Moraliści nie zmienią go nigdy. Człowiek nie jest doskonały. Bywa bardziej albo mniej obłudny; głup- cy powiadają wówczas, że jest moralny albo niemoralny". Tworzy więc Balzak w swej powieści niezwykle ciekawy, barwny obraz świa- ta. Barwy są kontrastowe, wyraziste, ostre, nie ma miejsca na odcienie, subtelności. Albo zły, zepsuty, niemoralny świat arystokracji, ale jakże urokliwy, piękny, pachnący, pożądany. Trzeba tylko być bogatym i ma się wszystko, to nic, że za cenę zbrodni, cudzego nieszczęścia, podłości i pod- łostek. Ale śmierdząca i śmieszna nędza pensjonatu p. Vauquer, wcale zresz- tą nie lepsza, bo i tu panuje chciwość, egoizm, zawiść. Narrator ocenia ka- żdym zdaniem, dobierając drastyczne słowa, ostre epitety, porównania. Ocena całego społeczeństwa jest bezwzględna, okrutna. Autor nie dostrzega nigdzie ani odrobiny dobra, miłości, bezinteresowności. Ojciec Goriot jest śmieszny ze swą nienormalną miłością do córek. Eugeniusz, gdy przybywa do Paryża, jeszcze ma skrupuły, chce się uczyć, uczciwie pracować, jeszcze umie odrzu- cić propozycję Vautrina, zdobyć się na współczucie dla Goriota, ale uczy się szybko, jest pojętny. Zresztą nie ma wielkiego wyboru, czeka go albo pensjonat, albo salon Delfiny, no, może jeszcze propozycja Vautrina... BOHATEROWIE Spośród dużej grupy postaci umieszczonych w powieści i wymienionych wyżej wyróżniają się trzej główni bohaterowie: Goriot, Eugeniusz i Vautrin. Ojciec Goriot - W momencie rozpoczęcia akcji utworu ojciec Goriot jest mieszkańcem pensjonatu p. Vauquer, byłym fabrykantem makaronu i krochmalu. Przed rewolucją był prostym robotnikiem, potem przejął majątek swego szefa i wzbogacił się w latach głodu, dzięki gwałtownemu wzrostowi cen na mąkę i inne produkty zbożowe. Balzak charakteryzuje go tak: "Cierpliwy, czynny, energiczny, wytrwały, szybki w interesach (...) stawał się z powrotem tępym i grubym robotnikiem, niezdolnym pojąć żadnego rozumowania, nieczułym na przyjemności duchowe, człowiekiem, który zasypia w teatrze...". Ten prosty człowiek miał jednak wielkie, gorące serce. Żona stała się dla niego przedmiotem uwielbienia, ubóstwienia wręcz. Gdy zmarła, wszystkie uczucia przeniósł na córki. Wychowywał je niedorzecznie. Spełniał wszystkie ich kaprysy. Najlepsi nauczyciele kształcili ich umysły i rozwijali talenty niezbędne wielkim damom, żyły "niby kochanki starego magnata". Gdy dorosły, wydał je za wielkich panów: Anastazja poślubiła hrabiego de Restaud, Delfi- na wyszła za mąż za bankiera Nucingena. Każda dostała połowę majątku ojca, a on sam wycofał się z interesów i zamieszkał w pensjonacie u p. Vauquer. Zachował rentę, wiele cennych rodzinnych pamiątek, miał piękną bieliznę i kosztowne ubrania. Balzak szczegółowo opisuje zasobność jego szaf, by na- stępnie ukazać, jak w ciągu czterech lat ubożał, rezygnował z luksusowych przyzwyczajeń, sprzedawał pamiątki po żonie. Zawsze związane to było z ko- lejnymi wizytami córek, które wyciągały od ojca, ile się dało, by w końcu coraz rzadziej go odwiedzać. Stary człowiek przeżywa tortury. Córki nie goszczą go u siebie, podobno z woli mężów, wstydzą się ojca handlarza. Same odwiedzają go potajemnie i co- raz rzadziej, najczęściej wtedy, gdy któraś potrzebuje pieniędzy, by spła- cić długi kochanka lub musi mieć nową suknię na bal. Każda wizyta córek sprawia Goriotowi wiele radości. Cieszą go bardzo zachwyty mieszkańców pen- sjonatu nad urodą i wykwintnymi strojami dam, które odwiedzają "starego rozpustnika", jak podejrzewają sąsiedzi, bo nie mogą uwierzyć, że on żyje tak nędznie, mając takie bogate córki. Jak pisze Balzak, Goriot kocha nawet zło w swoich córkach. Kocha je nie jak ojciec, ale jak kochanek. To jest prawdziwa namiętność. Żyje tylko ich szczęściem, ich sukcesami, gdy nie może ich zobaczyć, jest nieszczęśliwy. Chodzi tymi ulicami, którymi one przejeżdżają, wystaje pod ich domami, by tylko je zobaczyć. Posuwa się do stręczenia Delfiny Eugeniuszowi, wydaje resztę pieniędzy na mieszkanie dla nich, by tylko spełnić jej zachciankę, by była zadowolona, by wreszcie znaleźć człowieka, z którym mógłby o niej rozmawiać. Eugeniusz, gdy poznał Goriota, nie mógł się nadziwić, że żyje on w podob- nej norze. Pan Goriot tłumaczy córki, za swą sytuację wini zięciów, wmawia sobie i innym, że córki go kochają. Mówiąc o dzieciach, Goriot staje się wzniosły, subtelny, wrażliwy, wprost promienieje ojcowską miłością. Balzak wnikliwie analizuje jego uczucia. Pokazuje, jak zmienia się stary ojciec w obecności córek: "Kładł się u nóg córki, aby je całować, ocierał się głową o jej suknię, czynił szaleństwa godne najmłodszego, najczulszego kochanka". To prawie nienormalna, patologiczna namiętność. Przeżywa wszelkie kłopoty córek, mimo że to dorosłe kobiety, chce im koniecznie pomóc, płaci ich dłu- gi, biorąc je na siebie, czuje się odpowiedzialny za ich małżeńskie niepo- wodzenia. Największym dla niego nieszczęściem jest widok córek skaczących sobie do oczu o pieniądze i świadomość, że nie ma już nic, by im dać. Na wyżyny tragedii wzniósł się w chwili śmierci. Gdy leżał na łożu śmier- ci, Delfina wybierała się na bal, a jedynym zmartwieniem Anastazji była no- wa balowa suknia. Umierał, a dzieci przy nim nie było. On jeszcze czekał, myślał o nich. Wspominał dobre, miłe chwile spędzone z córkami. Odpędzał natrętne myśli, że Delfina i Anastazja to złe kobiety. Usprawiedliwiał je, że mają ważne powody, by nie znaleźć się przy ojcu. Jednocześnie uświada- miał sobie, że gdyby był bogaty, byłyby tutaj z mężami, z dziećmi. "Obie mają serca z kamienia. Nadto sam je kochałem, aby one mogły mnie kochać". Zrozumiał swój błąd. Źle je wychował, nie nauczył szacunku dla siebie. Jego monolog na łożu śmierci jest wspaniałym studium miłości i rozpaczy ojca, który pojął swe błędy. Miota się więc między wyznaniami miłości i oskarże- niami: "One są niewinne (...) To nikczemnice, zbrodniarki!" - krzyczy na przemian. Przeklina je i kocha, cierpi katusze, nie fizyczne, a psychiczne. Umiera ze słowami: "Ach, moje anioły!". Do końca się łudził, że przyjdą. Nie przyszły także na pogrzeb, przysłały karety z herbami. Eugeniusz de Rastignac - Balzak opisuje go tak: "miał typową twarz połud- niowca, białą cerę, czarne włosy, niebieskie oczy. Postać jego, obejście, formy zdradzały pańskie dziecko, które z domu wyniosło niezawodne tradycje dobrego smaku. Oszczędny w stroju, donaszał na co dzień zeszłoroczne suk- nie; mimo to wychodził niekiedy na miasto odziany tak, jak ubierają się pa- nicze". W typowym dla pisarza opisie mieści się i charakterystyka zewnętrz- na, i pochodzenie, i rysy charakteru. Pochodził bowiem Eugeniusz ze szla- checkiej, ale zubożałej rodziny. Przyjechał do Paryża z zamiarem studiowa- nia, aby w przyszłości zapewnić byt rodzinie. Ojciec, matka, ciotka, dwie siostry i dwaj bracia odejmowali sobie od ust, aby on studiował prawo, ale sumka, którą mogli mu ofiarować, ledwo starczała na mieszkanie i utrzymanie w lichym pensjonacie. Postanawia więc Eugeniusz wykorzystać odległe pokre- wieństwo z wicehrabiną de Beaus‚ant i zbliżyć się do arystokracji. Pisze listy do matki i sióstr, prosząc je o wsparcie finansowe, by mógł odpowied- nio się ubrać. Przeżywa rozterki, ma skrupuły, wydzierając bliskim kobietom ostatnie grosze, odłożone na czarną godzinę, ale liczy na to, że odda im te kwoty pomnożone. Gorączkowo chłonie życie, pragnie sukcesu, wierzy w sie- bie. Obserwacje poczynione w Paryżu, nauki Vautrina i kuzynki przekonują go, iż nauką i pracą do niczego nie dojdzie. Wstrętem przejmuje go szare, skro- mne, ubogie życie. Pociągają go salony, luksus, piękne kobiety, zazdrości arystokratom, chce być jednym z nich. Skrupuły i wyrzuty sumienia przyci- chają w miarę jak zbliża się do Delfiny. Nie uległ jeszcze całkowitemu ze- psuciu, nie kieruje się tylko wyrachowaniem, pokochał ją i pragnie jej szczęścia. Odrzuca też zbrodnicze propozycje Vautrina, chociaż są chwile, gdy bierze pod rozwagę tę ewentualność i flirtuje z Wiktoryną. Dzieje się tak wtedy, kiedy nie jest pewny intencji i uczuć Delfiny. Szczerze współ- czuje też ojcu Goriot, pomaga mu, obiecuje się nim zająć, uczestniczy w je- go pogrzebie. Rozumie uczucia ojca, potępia jego córki. Są więc w nim wciąż wpojone w domu wartości, ale jak długo jeszcze? Bo przecież waha się, słu- chając kusiciela Vautrina, przyjmuje od Goriota prezent w postaci apartame- ntu, w którym będzie mógł spotykać się z kochanką. Razem z Delfiną w ten sposób ograbił ojca Goriot do reszty. Paryskie zepsucie sięga więc jego du- szy, ogarnia go stopniowo. Staje się coraz bardziej interesowny, bezwzględ- ny. Jest też szczęśliwy, poznał miłość, stanął na starcie do kariery - po- stanowił zdobyć Paryż. Vautrin, Jakub Collin - zwany Ołży-Śmierć, jest bardzo ważnym bohaterem w powieści Balzaka. Z jego postacią zostaje wprowadzony do utworu wątek kry- minalny, on też formułuje najbardziej cyniczne, okrutne oceny paryskich środowisk. Od początku otacza go tajemnica. Spośród mieszkańców pensjonatu jest chyba najzamożniejszy, nie liczy tak każdego grosza, jak inni. Budzi sympatię, bo jest dowcipny, zabawia stołowników w jadalni p. Vauquer, prawi komplementy właścicielce, nie skąpi napiwków służbie. Budzi też lęk. Balzak tak go opisuje: "Vautrin, czterdziestolatek o farbowanych bokobrodach. (...) Miał szerokie ramiona, rozwinięty tors, wybitnie zarysowane mięśnie, grube, kwadratowe ręce porosłe pęczkami rudej szczeci. Twarz, poorana przedwczesnymi zmarszczkami, miała wyraz twardy, któremu przeczyło łatwe i serdeczne wzięcie". Był uczynny, udzielał chętnie niewielkich pożyczek, wy- konywał drobne naprawy ślusarskie. Często wychodził nocą, spotykał się z tajemniczymi ludźmi. Znamy już jego ocenę świata. Trudno się dziwić, gdy skonfrontujemy ją z doświadczeniami galernika. Nie miał też żadnych skrupułów moralnych, gdy planował zabójstwo brata Wiktoryny. Uważał go za łajdaka, więc w jakiś tam sposób wymierzał po swojemu sprawiedliwość. Polubił Eugeniusza, cenił w nim inteligencję i głód życia, współczuł Wiktorynie i chciał jej pomóc, a więc w tym cyniku też jest miejsce na jakieś uczucia. Zdradzony przez Michonneau i Poireta zachował się godnie, pozwolił się aresztować, by nie sprowokować policji do zabicia go. Obiecał zemścić się na zdrajcach i obserwując go, można być pewnym, że obietnicy dotrzyma. Jest w tym człowieku jakaś prawie rycerska godność. Jest także zadziwia- jąca, zwierzęca umiejętność przewidywania grożącego niebezpieczeństwa. Mie- szkańcy pensjonatu żałują go szczerze i wypędzają z domu Michonneau i Poi- reta, nie chcą z nimi mieszkać pod jednym dachem. Widocznie Vautrin zdobył ich sympatię, mimo że okazał się wielokrotnym przestępcą. Imponuje zwłasz- cza wszystkim zachowanie Vautrina w chwili aresztowania. Najpierw ogarnął go ogromny gniew, a następnie natychmiast, w mgnieniu oka opanował się, bo zrozumiał, że policjanci tylko na to czekają, by go na miejscu zastrzelić. W tym momencie udowodnił, że nie był pospolitym przestępcą, lecz geniuszem zbrodni godnym przydomka Ołży-Śmierć. Pytania kontrolne 1. Jakie związki łączyły Balzaka z Polską? 2. Sformułuj temat i problem powieści "Ojciec Goriot"? 3. Na czym polega funkcja narratora w powieści "Ojciec Goriot"? 4. Wymień główne wątki fabularne utworu. 5. Jak skomponowana jest powieść? 6. W jaki sposób charakteryzuje Balzak ludzi i środowiska paryskie? 7. Jaka ocena świata wynika z powieści? 8. Wymień przyczyny tragedii ojca Goriot. 9. Jak przebiegał proces dojrzewania Eugeniusza? 10. Jaką funkcję pełni w powieści Vautrin? ADAM MICKIEWICZ INFORMACJE O AUTORZE Adam Mickiewicz urodził się w 1798 roku w Zaosiu koło Nowogródka. Pocho- dził z rodziny drobnoszlacheckiej. W latach 1807-1815 uczęszczał do szkoły powiatowej w Nowogródku, potem kontynuował naukę w gimnazjum, a następnie studiował na Uniwersytecie Wileńskim na Wydziale Architektury. W latach 1819-1823 uczył w szkole powiatowej w Kownie. W okresie tym dotknęły go ciężkie nieszczęścia: śmierć matki, ślub ukochanej Maryli Wereszczakówny z hrabią Puttkamerem, które wywarły głęboki wpływ na jego twórczość poetycką. Ślady tych przeżyć odnajdujemy w IV cz. "Dziadów" i w lirykach: "Do M***", "Na Alpach w Spl�gen". W 1823 roku Adam Mickiewicz został aresztowany za udział w tajnych orga- nizacjach i do roku 1824 był więziony w klasztorze Bazylianów. Po uwolnie- niu skazany został na zatrudnienie w szkolnictwie w guberniach centralnych Cesarstwa Rosyjskiego. W latach 1824-1825 przebywał w Odessie, natomiast w roku 1825 udał się do Moskwy, gdzie do roku 1828 pracował jako pisarz w ka- ncelarii generała-gubernatora. W 1829 roku wyjechał do Petersburga, potem odbył podróże do Berlina, Rzymu, Genewy, a w roku 1831 przybył do Paryża, gdzie spędzić miał resztę życia. W tym okresie działał w Towarzystwie Lite- rackim, w Towarzystwie Pomocy Nauk, redagował "Pielgrzyma Polskiego". Od 1840 roku wykładał literaturę słowiańską w Coll‚ge de France. W 1849 roku założył "Trybunę Ludów" - dziennik radykalny, w którym propagował hasła na- poleonizmu. W 1855 roku pospieszył do Turcji, aby wesprzeć akcję formowania legionów polskich. Zmarł na cholerę w Stambule w 1855 roku, pochowany został w Mont- morency, a jego prochy w roku 1890 sprowadzono do Polski i złożono w kate- drze na Wawelu. Najbardziej znane utwory Mickiewicza powstały w latach 1820-1845. Są to: "Oda do młodości" (1820), "Ballady i romanse" (1822), "Poezje", "Grażyna", II i IV cz. "Dziadów" (1823), "Sonety odeskie", "Sonety krymskie" (1826), "Konrad Wallenrod", "Poezje" (1828), III cz. "Dziadów", "Księgi narodu pol- skiego i pielgrzymstwa polskiego" (1832), "Pan Tadeusz" (1834), "Literatura słowiańska" - eseje (1845). "Oda do młodości" INFORMACJE O UTWORZE Po ukończeniu studiów w 1819 r. Mickiewicz przeniósł się do Kowna, gdzie objął posadę nauczyciela. W 1820 r. powstała "Oda do młodości". Przez dłu- gie lata krążyła w odpisach. Po raz pierwszy opublikowano ją w 1827 r. w antologii poezji "Polihymnia" wydanej we Lwowie. Szczególną popularność zdobyła w okresie powstania listopadowego. PROBLEMY GATUNKU, KOMPOZYCJI I ARTYZMU UTWORU Gatunek: Oda (gr. aoide - pieśń) to gatunek znany w poetyce klasycznej, opiewający bohaterów, utrzymany w patetycznym, pochwalnym stylu. W staroży- tności pisywalii ody Pindar i Symonides. W poetyce klasycystycznej gatunek ten także odgrywał dużą rolę jako wypowiedź liryczno-retoryczna, napisana stylem podniosłym, nasycona motywami mitologicznymi. W oświeceniu ody pisa- li: A. Naruszewicz, S. Trembecki, K. Koźmian. Z romantyków odę uprawiali: W. Hugo, F. Schiller, G. G. Byron, A. Puszkin. "Oda do młodości" A. Mickie- wicza zawiera wiele cech typowych dla gatunku, jak i liczne nowe, czyniące z niej utwór programowy. Elementy klasyczne (oświeceniowe) 1. Liczne wykrzyknienia, apostrofy charakterystyczne dla stylu retorycz- nego; 2. Bogata metaforyka wprowadzająca ton wysoki: "nektar żywota", "nowości kwiat", "nadziei złote malowidła", "obszar gnuśności zalany odmentem" 3. Motywy mitologiczne: - motyw lotu (ikaryjski), - porównanie siły młodości do Heraklesa, który w dzieciństwie udusił dwa węże, a w młodości zabił hydrę. Obdarzony nieśmiertelnością przez bogów po- ślubił Hebe - boginię młodości; 4. Dwudzielna kompozycja oparta na skontrastowaniu obrazów gnuśnej staro- ści i rewolucyjnej młodości; 5. Nawiązanie do ideałów oświecenia- takich jak: - wiara w możliwość ulepszenia świata, - podporządkowanie jednostki zbiorowości, - kult przyjaźni, braterstwa wolności. Elementy romantyczne 1. Konstrukcja podmiotu lirycznego, człowieka nieprzeciętnego, przywódcy romantycznego; 2. Ton pełen mocy, potęgi i rozmachu, służący nie tyle omawianiu wznios- łego tematu, ile będący wyrazem potężnych dążeń do stworzenia nowego świa- ta; 3. Entuzjazm, wiara, pęd do zmiany świata drogą rewolucyjną: "Gwałt niech się gwałtem odciska"; 4. Dostrzeganie w młodości siły kreacyjnej, porównywalnej z potęgą boską; 5. Hasła przekraczania granic możliwości rozumienia ludzkiego, wkraczania w sferę uczuć, intuicji, wyobraźni: "Jednością silni, rozumni szałem", "Tam sięgaj, gdzie wzrok nie sięga; Łam czego rozum nie złamie". POETYCKIE OBRAZY STAREGO I NOWEGO ŚWIATA Stary świat Cechy" brak uczuć i wartości duchowych, martwota, wąskie horyzonty, konserwatyzm, ciemnota, lenistwo, wygodnictwo, egoizm Przykłady, cytaty "Bez serc, bez ducha, to szkieletów ludy;" "martwy świat" "... kogo wiek zamroczy (...) Takie widzi świata koło, Jakie tępymi zakreśla oczy" "... wieczna mgła zaciemnia Obszar gnuśności zalany odmentem:" - obraz płaza, który ugania tylko za żerem, "Sam sobie sterem żeglarzem, okrętem", dba tylko o siebie, a gdy ginie, nic po sobie nie zostawia. - "opleśniała kora", którą trzeba zrzucić, by odrodziła się ziemia. Świat ten przypomina nicość sprzed dnia stworzenia, mieszaninę "skłóconych żywiołów", które trzeba rozdzielić; "noc głucha", "nieczułe lody", "przesądy światło ćmiące" - oto określenia tego świata. Młodość walcząca o nowy świat Cechy: energia, entuzjazm, zdolność do marzeń, wybijanie się ponad przeciętność, odrzucenie reguł, kanonów i stworzenie w ich miejsce nowego systemu war- tości, pochwała marzeń, uczuć, przyjaźni, wspólnego działania dla wspólnego dobra Przykłady, cytaty "Młodości! Dodaj mi skrzydła! Niech nad martwym wzlecę światem W rajską dziedzinę ułudy: Kędy zapał tworzy cudy," (...) "Młodości! ty nad poziomy Wylatuj (...)" "Młodości! orla twych lotów potęga" (...) - wprowadzenie motywu ikaryjskiego jako symbolu dążeń do wolności, reali- zowania marzeń, podążania za fantazją; "Razem młodzi przyjaciele!... W szczęściu wszystkiego są wszystkich cele;", "Wyjdzie z zamętu świat ducha: Młodość go pocznie na swoim łonie, A przyjaźń w wieczne skojarzy spojnie." "Młodości! tobie nektar żywota Natenczas słodki, gdy z innymi dzielę:" - obraz połączonych rękami milionów młodych ludzi opasujących "ziemskie kolisko" i popychających je na "nowe tory"; Wniosek: Rozbudowane obrazy poetyckie, wyszukane metafory, podniosły ton służą krytyce starego świata, uświadomieniu konieczności zmian i wskazaniu, że to młodzi mogą być autorami tej rewolucji. Podmiot liryczny też jest młodym przywódcą, który swój zapał i wiarę pragnie zaszczepić młodym. Dlatego obrazy starego świata są ponure, ciemne, nasycone porównaniami, epitetami negatywnymi, sprawiającymi przykre wrażenie. Obrazy zaś młodości barwne, radosne: epitety: "złote", "zielone", "rajskie", "słodki" kojarzą się z wiosną, początkiem, szczęściem. ZADANIA MŁODZIEŻY W "ODZIE DO MŁODOŚCI" Poeta obok krytyki starego świata zawarł w wierszu program pozytywny, wskazał, jaki ma być ten nowy świat, który stworzy młodzież. Będzie to świat "ducha", uczuć, wolności, powszechnego szczęścia. Z wiersza wynikają więc zadania dla młodzieży, dlatego "Oda do młodości" stała się wierszem programowym dla kilku pokoleń młodzieży polskiej, źródłem inspiracji, cyta- tów, haseł, odwołań. Cele i zadania - cytaty 1. Wznoszenie się ponad przeciętność, stawianie sobie wysokich celów. - "Młodości! ty nad poziomy Wylatuj, (...)" 2. Łączenie się we wspólnym działaniu dla wspólnego dobra. - "Serca niebieskie poi wesele, Kiedy je razem nić powiąże złota." "W szczęściu wszystkiego są wszystkich cele;" 3. Kształtowanie własnego charakteru, zmaganie się ze słabością. - "A ze słabością łamać uczmy się za młodu!" 4. Walka o ulepszenie świata, o postęp i szczęście ludzkości. - "Dalej, bryło, z posad świata! Nowymi cię pchniemy tory," Wniosek: Ideały głoszone w "Odzie do młodości", stawiane w niej młodym cele i zadania, są ponadczasowe i uniwersalne. Mickiewicz umieścił w utwo- rze najwartościowsze z haseł oświecenia, poszerzył je o ideały romantyczne i sformułował w sposób dość ogólny, tak, że przystają do każdej epoki, mogą stać się zadaniami każdego nowego pokolenia. Bo przecież każde kolejne mło- de pokolenie chce zmieniać świat, czynić go lepszym, przyjaźniejszym lu- dziom. Największą wartością utworu jest ukazanie siły, potęgi i mocy młodo- ści, zdolnej do przebudowy rzeczywistości. Pytania kontrolne 1. Wymień cechy gatunkowe ody. 2. Jaka zasada kompozycyjna rządzi "Odą do młodości"? 3. Jakimi środkami artystycznymi posługuje się poeta, opisując stary świat, a jakimi opisując młody? 4. Jakie zadania stawia poeta przed młodymi? 5. Kim jest podmiot liryczny wiersza? 6. Wymień elementy oświeceniowe i romantyczne w "Odzie..." "Ballady i romanse" INFORMACJE O CYKLU W czerwcu 1822 r. ukazał się w Wilnie pierwszy tom "Poezji" Adama Mickie- wicza. Zawierał on m.in. "Ballady i romanse". Tom otwierała rozprawka "O poezji romantycznej". Wyłożył w niej poeta zasady programowe nowej poezji. Wsparł teorię programowymi wierszami "Romantyczność" i "Świteź", a także pokazał sposoby jej praktycznej realizacji w balladach: "Świtezianka", "Li- lie", "Rybka", "To lubię", "Pani Twardowska" i inne. Ballada jest to gatunek łączący w sobie elementy epickie, liryczne i dra- matyczne, wywodzący się z poezji ludowej, zawierający zwykle opowieści o niezwykłych zdarzeniach legendarnych lub baśniowych, ilustrujący ogólnie uznaną prawdę moralną. Fabuła charakteryzuje się zagadkowością, ma wyraźne rozwiązanie. Narracja jest silnie zsubiektywizowana, często ubarwiona dia- logami. Ta skrótowa, słownikowa definicja nie wyczerpuje cech gatunku, któ- ry dzięki swej złożoności i odejściu od jasno określonych reguł klasycz- nych, stał się ulubionym gatunkiem romantyków. Pisywali ballady: J. W. Goethe, F. Schiller, A. Puszkin, W. Scott. Słynna i często naśladowana była ballada B�rgera "Lenora". CECHY GATUNKOWE I ROMANTYCZNE BALLAD A. MICKIEWICZA Cechy - przykłady utworów 1. a) synkretyzm romantyczny: b) elementy epickie to fabuła, opis sytuacji, narracja; - w balladzie "Romantyczność" jest to opis zdarzenia, które miało miejsce w miasteczku o świcie, gdy Karusia żegnała się ze zjawą dawno zmarłego ko- chanka, w "Świtezi" jest to opowieść o próbie zgłębienia tajemnic jeziora; 2. narrator często subiektywny, nie kryjący się ze swymi opiniami, a tak- że dystansujący się wobec przedstawianych zjawisk (dlatego pojawia się dru- gi narrator, którego relacja jest przytoczona); - w "Romantyczności" "I ja to słyszę, i ja tak wierzę," - w "Świtezi": "Drżę cały, kiedy bają o tym starce," (informacja - przestroga dla słuchającego "Ja ostrzegałem: że w tak wiel- kim dziele/ Dobrze, kto z Bogiem poczyna," narrator uczestniczy w zdarze- niu, ale dystansuje się wobec poczynań ciekawych; wreszcie w balladzie tej przytoczona została długa opowieść Świtezianki o zatopionym w jeziorze mie- ście) 3. a)liryzm wprowadzają do ballad subiektywne wypowiedzi narratora oraz wyznania uczuć bohaterów, b)bohaterowie ci to najczęściej wyobcowane ze społeczeństwa jednostki cierpiące; - Karusia z "Romantyczności" "Źle mnie w złych ludzi tłumie, (...) Widzę, oni nie widzą!" - Pani z "Lilii" przeżywająca męki duchowe z lęku, by nie wydała się po- pełniona przez nią zbrodnia; 4. w charakterystyczny sposób potraktowana przyroda: opisów przyrody jest właściwie w balladach niewiele, ale jest atmosfera, przestrzeń dziwów i czarów, poprzez którą można zgłębić tajemnice natury; - dzikość okolicy, cisza, grząska ziemia, nagły szum wiatru, wody jeziora oblane blaskiem księżyca ("Świtezianka", "Świteź"); 5. z przyrodą związane są wszelkie zjawy, dziwy, "niesłychane zjawiska", nastrój tajemnicy, grozy, przenikanie się dwóch światów; - duch Jasia z "Romantyczności", Świtezianka w balladach "Świteź", "Świ- tezianka", Krysia w "Rybce"; 6. fantastyka ma często pochodzenie ludowe, wykreowane postacie wzorowane są na postaciach z baśni, zdarzenia pochodzą z legend; - nimfy, dziwożony, świtezianki, dziewczyna-rybka, miasto zatopione w je- ziorze; 7. problematyka moralna winy i kary, sumienia, odpowiedzialności za czy- ny; świat nadziemski ingeruje, osądza, wprowadza ład w zachwiany porządek ziemski; - "Lilie": "Nie masz zbrodni bez kary", "Świtezianka", "Rybka"; 8. elementy dramatyczne wprowadzone są w dialogach, często cała ballada jest udramatyzowana lub monologiem - gawędą, opowieścią drugiego narratora; - ballada "Świtezianka" prawie cała jest dialogiem, w "Romantyczności" polemika między starcem i narratorem; 9. język: barwny, żywy, potoczny, pełen kolokwializmów, regionalizmów, emocjonalny z wieloma wykrzyknieniami i pytaniami. - "Świteź" - opowieść nimfy. Wniosek: Wszystkie wymienione wyżej cechy są nie tylko charakterystyczne dla gatunku, są jednocześnie programem nowego typu poezji, poezji narodo- wej, opartej na folklorze. Dlatego wybór tego gatunku był już deklaracją przynależności do grona romantyków. CHARAKTER PROGRAMOWY BALLADY "ROMANTYCZNOŚĆ" Nadaje jej ten charakter już tytuł - nie "Jasio i Karusia", ale "Romanty- czność", a więc przedstawiona sytuacja ma być ilustracją zjawiska zwanego romantycznością. Także motto z Szekspira to informacja, że rozpatrywane zjawisko dotyczy widzenia "oczyma duszy", a więc dotykać będzie problemów z zakresu sposobów poznawania świata. Część pierwsza utworu to opis sytuacji typowej dla ballady, a więc mamy środowisko ludowe, prostą dziewczynę wyobcowaną z gromady, kontaktującą się z duchem zmarłego kochanka, żarliwie przeżywającą to spotkanie. Część druga natomiast, to wypowiedź programowa, manifest, a właściwie za- żarta polemika. W dyskusji prezentowane są trzy stanowiska: - ludu, wierzącego w związek świata żyjących i świata zmarłych: "Mówcie pacierze! - krzyczy prostota - Tu jego dusza być musi". - starca-racjonalisty, który powołując się na świadectwo "szkiełka i oka" stwierdza, że duchy nie istnieją ("Nic tu nie widzę dokoła"), że wiara w nie wynika z ciemnoty i zabobonów, a Karusia "duby smalone bredzi". - narratora, który staje po stronie dziewczyny i prostego ludu - "Czucie i wiara silniej mówi do mnie Niż mędrca szkiełko i oko". Podejmuje on polemikę z ciasnym racjonalizmem uczonych "mędrców", którzy kwestionują istnienie zjawisk, nie dających się dowieść naukowo. Poeta w balladzie mówi do starca: "Martwe znasz prawdy, nieznane dla ludu, Widzisz świat w proszku, w każdej gwiazd iskierce. Nie znasz prawd żywych, nie obaczysz cudu! Miej serce i patrzaj w serce!". Polemika dotyczy więc teorii poznania świata. Romantyk kwestionuje twier- dzenie, że tylko rozum jest narzędziem poznania. Poznanie rozumowe tworzy zubożony obraz świata, bo pomija tak istotne strony ludzkiej osobowości jak wyobraźnia, intuicja, wiara, uczucie. Dopiero przeżycie i uczestnictwo we wspólnocie oraz nawiązanie do tradycji dają szansę zbliżenia się do tajem- nicy natury. By wiedza rozumowa nie była "martwa", trzeba ją uzupełnić wi- dzeniem "oczyma duszy" i serca. Pytania kontrolne 1. Podaj definicję ballady jako romantycznego gatunku literackiego. 2. Na czym polega synkretyzm ballad? 3. Wymień cechy narratora ballad. 4. Czym charakteryzują się bohaterowie ballad? 5. Z jakich elementów zbudowany jest świat przedstawiony ballad? 6. Sformułuj główny problem moralny ballad. 7. Jakiej sfery dotyczy polemika między starcem i narratorem w balladzie "Romantyczność"? 8. Sformułuj stanowisko narratora w tej balladzie. "Dziady" cz. II i IV INFORMACJE O UTWORZE W 1821 r. powstał fragment cz. I, nigdy potem nie dokończony. W 1823 r. w drugim tomie "Poezji", razem z "Grażyną", zostały wydane II i IV cz. "Dzia- dów" (tzw. "Dziady" wileńsko-kowieńskie). W 1832 r. w Dreźnie wyszła III cz. "Dziadów". (tzw. "Dziady" drezdeńskie). Każda część jest odrębnym utwo- rem, łączy je tytuł - rama obrzędowa i ten sam - choć zmieniający swój cha- rakter cel działania - bohater. BOHATEROWIE Cz. II - Guślarz - przewodnik ceremonii, Starzec - przewodnik chóru, Chór wieśniaczek i wieśniaków, Chór ptaków nocnych, Duchy: Aniołki, Widmo, Dziewczyna, Upiór. Cz. IV - Gustaw - Pustelnik, Ksiądz, w którego chacie gości Pustelnik, Dzieci. ZWIĄZEK II CZ. "DZIADÓW" Z TEMATYKĄ I PROBLEMATYKĄ "BALLAD I ROMANSÓW" Ogłoszone w rok po, będących deklaracją romantyczną, balladach "Dziady" cz. II i IV wyraźnie nawiązują do tomu pierwszego "Poezji", przede wszyst- kim tematyką zaczerpniętą z ludowego obrzędu. Dziady to obrzęd o pochodze- niu jeszcze pogańskim, z przyswojonymi później elementami chrześcijańskimi, obchodzony w Dzień Zaduszny w wielu rejonach Wielkiego Księstwa Litewskie- go. Miał na celu uczczenie zmarłych przodków-dziadów, wskrzeszenie ich pa- mięci i udzielenie im pomocy przez modlitwę, jadło, napitek. Uroczystość ta zwała się niegdyś "ucztą kozła", przewodniczył jej Koźlarz, Guślarz, "razem kapłan i poeta (gęślarz)". Ponieważ księża nieprzychylnie patrzyli na te obrzędy, odprawiano je potajemnie, nocą, w kaplicach lub w pobliżu cmenta- rza. Do problematyki ballad nawiązuje też Mickiewicz, podejmując w "Dziadach" polemikę poznawczą z "Romantyczności", bo taki sens mieści się w motcie z "Hamleta" Szekspira: "Są dziwy na niebie i na ziemi, o których ani śniło się waszym filozofom". W "Dziadach" nie są to jednak rusałki, "larwy", postacie z baśni. Powoła- na do życia mocą magicznego obrzędu rzeczywistość nadzmysłowa to świat zma- rłych przodków, powiązany ze światem żywych nierozerwalną nicią wiary. O tej więzi świadczy nie tylko wiara we wspólnotę żywych i umarłych, ale tak- że pragnienie wzajemnej pomocy - żywi modlą się i zapraszają duchy na ucz- tę, a ukazujące się dusze udzielają żywym nauk moralnych. To także jest rozwinięcie problematyki ballad, bardziej jednak rozbudowanej i wyrażonej w uroczystej formie sentencji moralnych. PROBLEMATYKA MORALNA II CZ. "DZIADÓW" Folklor był dla romantyków źródłem wiedzy o zamierzchłej przeszłości. Uważali, że jest w nim utrwalona historia. Obyczaj, był dla nich źródłem rodzimości, skarbnicą narodowego ducha. Miał również znaczenie bardziej uniwersalne. Był wyrazem powrotu do natury i niezgody na zastany świat. Lu- dowe wierzenia potwierdzały przekonanie romantyków, że świat jest bogatszy, niż to wyobrażali sobie racjonaliści, że dopiero dzięki intuicji, wyobraź- ni, uczuciom można poznać życie duchowe człowieka i doświadczyć kontaktu ze światem pozazmysłowym. W kulturze ludowej doszukiwali się więc głębokiej mądrości pokoleń, odwiecznych prawd moralnych. Także w "Dziadach" obrzęd ludowy służy do przekazania prawd egzystencjalnych, dotyczących uniwersal- nych zagadnień życia i śmierci. Duchy dziadów pouczają, że człowiek nie może sprzeniewierzyć się swojemu człowieczeństwu, musi doświadczyć wszystkiego, co ludzkie i po ludzku trak- tować drugiego człowieka. W noc Zaduszek, w ciemnej kaplicy, chwilowo rozjaśnionej błyskiem ognia, gromada chłopów przygotowała "ucztę kozła" i oczekuje czegoś niezwykłego: "Ciemno wszędzie, głucho wszędzie, co to będzie, co to będzie?". Guślarz kieruje obrzędem. Kolejnym ariom i recitativom wtóruje chór. Śpiewy te tworzą nastrój posępny i groźny. Rozładowuje go ukazanie się aniołków - słodkich, uroczych. To Józio i Rózia - zmarli w dzieciństwie, więc nie zdążyli nagrzeszyć, ale mimo to nie mogą dostać się do nieba: "Bo słuchajcie i zważcie u siebie, Że według Bożego rozkazu: Kto nie doznał goryczy ni razu, Ten nie dozna słodyczy w niebie". Dwa ziarna gorczycy uszczęśliwiają dusze, więc po wygłoszeniu senten- cji-przestrogi, odlatują. Silne wrażenie, grozę budzi następny duch - jest to widmo złego pana w otoczeniu żarłocznych ptaków. Cierpi on męki jak Tantal, znosi pragnienie i głód, bo wszystko zjada nienasycone ptactwo. Temu duchowi zgromadzeni na Dziadach nie mogą pomóc, bo należy on do kategorii przestępców, dla których nie ma ułaskawienia. Nie znał litości dla swoich poddanych. Kruk opowiada, jak za parę jabłek zerwanych w ogrodzie pana, gdy był głodny, został oćwi- czony na śmierć batogami. Sowa to duch kobiety, która przyszła z prośbą o wsparcie, ale pobita i wepchnięta z dziecięciem w śnieg, zamarzła - teraz opowiada o okrucieństwie pana. Chór ptaków nocnych, w pełnych poetyckiej ekspresji słowach, mówi o mękach, które czekają złego pana: "Hej, sowy, puchacze, kruki, I my nie znajmy litości! Szarpajmy jadło na sztuki, A kiedy jadła nie stanie, Szarpajmy ciało na sztuki, Niechaj nagie świecą kości". Ponieważ zebrani nie mogą pomóc duchowi, odchodzi, ofiarowując im ważną naukę moralną o wyraźnym adresie społecznym. Ludowość "Dziadów" bowiem to nie tylko inspiracja folklorem, to także zaangażowanie po stronie ludu - cierpiącego i krzywdzonego. Takiego protestu przeciwko uciskowi i krzywdzie nie znała dotąd literatura polska. Nauka przekazana przez złego pana ma też wymiar egzystencjalny, mówi o podstawowej regule ludzkiej kondycji - że trzeba być człowiekiem: "Tak, muszę dręczyć się wiek wiekiem, Sprawiedliwe zrządzenia Boże! Bo kto nie był ni razu człowiekiem, Temu człowiek nic nie pomoże!". Napięcie, które osiągnęło szczyt, opada, gdy ukazuje się "pierzchliwa" zjawa Zosi, postaci z sielanki: "Na głowie ma kraśny wianek, W ręku zielony badylek, A przed nią bieży baranek, A nad nią leci motylek". Nikogo nie pokochała, nie spełniła więc swej powinności, by kochać, zos- tać żoną i matką. Prosi teraz młodzieńców, by pochwycili ją za ręce i przy- ciągnęli do ziemi: "Bo słuchajcie i zważcie u siebie, Że według Bożego rozkazu: Kto nie dotknął ziemi ni razu, Ten nigdy nie może być w niebie". Tak więc, ukazujące się duchy głoszą nauki podkreślające powagę życia i jego obowiązków. W "Dziadach" zawarta jest religijna i etyczna postawa ludu wobec problemów życia. Lud, poprzez swoją silną wiarę w łączność ze światem pozagrobowym, zdobywa "prawdy żywe". ELEMENTY ŁĄCZĄCE II I IV CZ. "DZIADÓW" Na uroczystościach zadusznych pojawia się jeszcze jedno widmo. Nie prosi o pomoc ani nie udziela przestróg, nie jest aktywnym uczestnikiem obrzędu. Zwraca się ku pasterce w żałobie. Wskazuje na skrwawione serce, a więc cie- rpi z miłości. Można się domyślać, że to upiór z wiersza poprzedzającego cz. II "Dziadów" i Gustaw z cz. IV. Nie jest to postać z ludowego obrządku, uczestnicy dziadów nie pojmują go, nie wiedzą, co o nim sądzić. Domyślają się, kim jest, tylko czytelnicy. W cz. IV. Gustaw-pustelnik zjawia się w noc Dziadów w domu księdza obrządku greckiego. Tak więc postać upiora-Gus- tawa i czas akcji łączą obie części. Gustaw wreszcie kończy swój trwający trzy godziny monolog, spowiedź o nieszczęśliwej miłości, przestrogą: "Bo słuchajcie i zważcie u siebie, Że według Bożego rozkazu: Kto za życia choć raz był w niebie, Ten po śmierci nie trafi od razu". Poza tymi elementami łączącymi są to utwory różne i pod względem proble- matyki i budowy. GUSTAW - ROMANTYCZNY NIESZCZĘŚLIWY KOCHANEK IV cz. "Dziadów" jest wielkim monologiem zrozpaczonego po utracie ukocha- nej Gustawa. Monodram ten podzielony jest nie na sceny, lecz na godziny: godzinę miłości, rozpaczy, przestrogi, które porządkują chaos przeżyć boha- tera. Jest on samotny, nieszczęśliwy, wyobcowany ze społeczeństwa. Jego uczucie jest ogromne, kosmiczne, jest siłą niszczącą człowieka, czyniącą go niezdolnym do życia. Jest on jednostką nieprzeciętną, ma poczucie wyższoś- ci, buntuje się przeciwko porządkowi świata, który niszczy jego miłość. Z drugiej strony swe nieszczęście, osamotnienie, sprzeniewierzenie się norma- lnym ludzkim obowiązkom przeżywa jako tragiczny występek. Jest więc rozdar- ty; polemizując z rozsądnym księdzem, usiłuje uzasadnić, że istota jego tragedii leży poza możliwościami poznania rozumowego. Dlatego zjawia się w noc Dziadów, gdyż obrzęd stanowi sytuację umożliwiającą poznanie tajemnic oraz nawiązanie kontaktu między jednostką osamotnioną i światem. Gustaw po- jmuje miłość jako związek dwóch serc istot sobie przeznaczonych, złączonych przez niebo i naturę. Miłość wreszcie to dla niego niebo i piekło, nieziem- skie szczęście i obezwładniające nieszczęście, które wypełnia życie, a tak- że skraca je, prowadzi do samobójczej śmierci. W autobiografii opowiedzia- nej przez Gustawa wyeksponowana została romantyczna edukacja, rola "książek zbójeckich", takich jak "Nowa Heloiza" J. J. Rousseau czy "Cierpienia mło- dego Wertera" J. W. Goethego, kształtujących osobowość bohatera. Były one "niebem i torturami" jego młodości, wyznaczyły życiu horyzont wielkich pra- gnień - "a to jest tylko ziemia". Uczyniły z Gustawa romantycznego indywi- dualistę skłóconego ze światem i popchnęły go do samobójstwa. W godzinie rozpaczy cierpi z powodu zazdrości, zawodu, rozczarowania, rozdarty między uwielbieniem ukochanej i gwałtownymi oskarżeniami tej ko- biety o brak serca, interesowność, ziemskość. W godzinie przestrogi walczy w osobie Gustawa romantyczny indywidualista z człowiekiem społecznym. Zbyt wielka miłość, odwrócenie się od życia i je- go obowiązków popchnęły bohatera do zguby, stąd przestroga w jego wypowie- dzi przed takim rozumieniem kobiety i uczuć. Można to odczytać jako próbę przezwyciężenia zniewalającej mocy uczucia, czyniącego ludzi "umarłymi dla świata". NOWY TYP DRAMATU Adam Mickiewicz zatytułował swój utwór "Dziady Poema". Wskazał w ten spo- sób, że nie jest dla niego ważne rozgraniczanie rodzajów i gatunków. Zrywa też w ten sposób z klasycznym podziałem dramatu na tragedię i komedię. Na dodatek ukazały się cz. II i IV owych "Dziadów" - zastosował więc poeta, tak lubianą przez romantyków, fragmentaryczność, wydobywanie tylko pewnych elementów, pozostawianie umyślnych luk. Część II to dramat o jednolitej, zwartej budowie, z zachowaniem jedności miejsca, czasu i akcji. Brak w nim formalnego podziału na sceny, natomiast kolejność ukazujących się duchów jest jednocześnie podziałem utworu na cztery, pełne napięcia epizody. Zaklęcia Guślarza, wywołujące duchy przod- ków, chór powtarzający jego słowa, zapowiadają pojawianie się widm i nastę- pnie je wypraszają. Przypomina to operę (arie, chór, recitativa). Napięcie faluje, przechodzi od łagodnego (duchy dzieci) do budzącego grozę (widmo złego pana), rozładowuje atmosferę pojawienie się ducha Zosi, a zagęszcza ją znowu upiór nieszczęśliwego kochanka. Zachowanie trzech jedności nie jest dowodem poddania się regułom klasycznym. Mickiewicz znał teorię o po- wstaniu dramatu greckiego z obrzędów religijnych, szukał jednak własnych dróg dla dramatu rodzimego, więc zamiast naśladować starożytnych, ekspery- mentował, wykorzystując osiągnięcia poprzedników. Część IV to odrębny utwór, choć powiązany z częścią II wieloma elementami (postać Gustawa, noc Dziadów, przestroga-sentencja). Cz. IV "Dziadów" jest strumieniem świadomości bohatera, monologiem wypowiedzianym w czasie trzech godzin: miłości, rozpaczy, przestrogi - które wyznacza bicie zegara, gaś- nięcie świec. Kompozycja obu utworów zależy od ich problematyki, bo roman- tyk uważał, że każde dzieło może być kształtowane tylko według praw, które wynikają z jego niepowtarzalnego, odrębnego charakteru. CECHY DRAMATU ROMANTYCZNEGO Dramat romantyczny to jeszcze jeden gatunek, który ukształtował się w tym okresie. Posiadał on następujące cechy: - Zrywał z konwencją klasyczną, z podziałem na tragedię i komedię. - Cechował go synkretyzm, polegający na łączeniu elementów dramatycznych z epickimi i lirycznymi, realizmu z fantastyką, tragizmu z komizmem. - Charakteryzował się luźną kompozycją, często był fragmentaryczny, nie dokończony, niesceniczny. - Występował w nim, typowy dla romantyzmu, związek świata realnego z nad- przyrodzonym. - Wykreował własnego romantycznego bohatera. Pytania kontrolne 1. Co oznacza tytuł "Dziady"? 2. Na czym polega ludowość II cz. "Dziadów"? 3. Co łączy "Dziady" z balladami? 4. Jakie problemy moralne wynikają z "Dziadów"? 5. Scharakteryzuj bohatera IV cz. "Dziadów". Co łączy go z Werterem i Giaurem? 6. Omów kompozycję II i IV cz. "Dziadów". 7. Wymień cechy nowego typu dramatu stworzonego przez A. Mickiewicza. "SONETY KRYMSKIE" INFORMACJE O CYKLU "Sonety krymskie" stanowią cykl osiemnastu utworów Adama Mickiewicza, związanych z wrażeniami poety doznanymi w czasie wycieczki na Krym latem 1825 r. Razem z tak zwanymi sonetami odeskimi opublikowane zostały w tomie zatytułowanym "Sonety" w Moskwie w 1826 r. Gatunek: Sonet to gatunek literacki znany powszechnie od czasów Francisz- ka Petrarki i Pierre'a Ronsarda (odmiana włoska i francuska), w poezji pol- skiej uprawiany z powodzeniem przez M. Sępa Szarzyńskiego i J. A. Morszty- na. W czternastu wersach, czterech zwrotkach (dwie czterowersowe dwie trzy- wersowe) zawiera opis oraz refleksję liryczną. Zwrotki czterowersowe opa- trzone są rymami abba, abba a trzywersowe którąś z kombinacji rymów możli- wych w sekstynie (zwrotce sześciowersowej). I w tej dziedzinie Mickiewicz nie jest naśladowcą, a oryginalnym twórcą. Stworzył po pierwsze cykl sonetów, które są lirycznym sprawozdaniem z roma- ntycznej podróży. Odkrył też dla poezji polskiej nowe przestrzenie, których dotychczas nie znała: góry, morze, zabytki kultury muzułmańskiej. Jego ta- lent rozsadza formę sonetu, umieszczając w nim elementy epickie (opisy), liryczne (wrażenia, refleksje bohatera) i dramatyczne (dialog człowieka Wschodu i Zachodu). Odkrywczość Mickiewicza dotyczy też języka poetyckiego i stylu wzbogaconego o orientalizmy, personifikacje natury, barokowe peryf- razy, hiperbole, gradacje, a także wyrazy potoczne i regionalne. BOHATER "SONETÓW KRYMSKICH" Z osiemnastu, różnych przecież, wierszy cyklu wyłania się niezwykle cie- kawa postać podmiotu lirycznego, bohatera "Sonetów krymskich". Jest to tu- rysta, wędrowiec o ogromnej wrażliwości na piękno natury. Chłonie wrażenia olśniony czarami przyrody, urokami stepów, gór, morza. Doświadcza w ich ob- liczu uczucia wzniosłości, podziwu i własnej małości. Jest świetnym obser- watorem, malarzem-kolorystą, czasami znowu przekłada obrazy na dźwięki i ruch. Jest to także człowiek doświadczony przez życie, ze świadomością przepaloną bólem, zaplątaną w sieć pamiątek. Ma rysy bajroniczne, jest sa- motny, czuje się wyobcowany. Jest także pielgrzymem (pojawia się tu słowo, które później utrwalą "Księgi narodu polskiego i pielgrzymstwa polskiego"), a więc wygnańcem, przymusowo oddalonym od miejsc rodzinnych, za którymi tę- skni. Pojęcie pielgrzymstwa w romantyzmie ma też drugie znaczenie - wędro- wanie filozoficzne do miejsc poznania tajemnic bytu i historii. I ten motyw pojawia się w refleksji bohatera "Sonetów...". Ruiny przeszłości wywołują myśli o przemijaniu wszystkiego, co ludzkie, i o potędze wiecznej natury. Przebywając w kraju o tak odmiennych krajobrazach bohater spotyka też lu- dzi o innej kulturze. Stara się ich poznać, zrozumieć, spojrzeć na świat ich oczami. Temu celowi służy wykreowanie postaci Mirzy-przewodnika. Zabieg ten dramatyzuje sonety, niektóre z nich są dialogami ludzi o odmiennej świadomości bądź też monologami Mirzy - człowieka Wschodu. "Stepy akermańskie" Sonet ten jest jakby wstępem do cyklu, bo podmiot liryczny zbliża się do celu podróży ciekawy nowych wrażeń. Step nazywa "suchym oceanem", wóz poró- wnuje do łódki, bo "nurza się w zieloności" i "brodzi" "wśród fali łąk", "powodzi kwiatów", omijając "koralowe ostrowy burzanu". Ten ciąg metafor tworzy bardzo piękny i zarazem konkretny obraz stepu skojarzonego na zasa- dzie rozległości, a może i barwy (?) z oceanem. Na tak ogromnej przestrzeni trudno znaleźć drogę, a więc wędrowiec jak żeglarz, gdy zapada zmrok, szuka gwiazd, by wskazały mu kierunek, a błysz- czące z dala rozlewiska Dniestru porównuje do latarni morskiej. Ta zwrotka z kolei jest świadectwem bogactwa wyobraźni podmiotu lirycznego, drżącego z niecierpliwości w oczekiwaniu na nowe wrażenia i konfrontacje marzeń z rze- czywistością. Trzecia zwrotka przynosi niezwykle plastyczne wyobrażenie ci- szy panującej na stepie: zdaje się, że podmiot liryczny słyszy "ciągnące żurawie", "... kędy się motyl kołysa na trawie/ Kędy wąż śliską piersią do- tyka się zioła". Pogrąża się w tej ciszy, spokoju... ale nie do końca, bo budzi się tęsknota. Może wywołał ją widok żurawi oglądanych kiedyś na lite- wskich moczarach? "... tak ucho natężam ciekawie,/ Że słyszałbym głos z Li- twy..." - te słowa są miarą tęsknoty. W kończących wiersz słowach: "Jedźmy, nikt nie woła" słychać natomiast zawód, żal, przygnębienie, gorycz. Wyczu- wamy też, że cały wiersz, wszystkie przeżycia, uczucia podmiotu lirycznego skupiły się w tym zakończeniu, skondensowały, bo jego jaźń cała jest nasta- wiona na ten "głos z Litwy", mimo uroków otaczającego świata. "Burza" Podstawowym zadaniem, jakie postawił sobie poeta w tym sonecie, jest od- danie grozy burzy morskiej poprzez opis ruchu, dynamiki, żywiołu. Gromadzi więc czasowniki, równoważniki zdań, by stworzyć wrażenie tempa i chaotycz- ności dramatycznych wydarzeń: "Zdarto żagle, ster prysnął, ryk wód, szum, zawiei,". To jeden wers - a ile zdarzeń! Potem akcja zwalnia tempo, z szumem i ry- kiem żywiołu mieszają się "Głosy trwożnej gromady, pomp złowieszcze jęki". Panują tu ruch i dźwięk - można porównać ten obraz z czarno-białym filmem. Dramatyzm wydarzeń pogłębia poeta w następnym wersie: "Ostatnie liny majtkom wyrwały się z ręki", by w ostatnim wersie zwrotki wprowadzić jedyny tu kolor "krwawo" zacho- dzącego słońca i posępny nastrój w słowach: "z nim reszta nadziei". W drugiej zwrotce artysta zupełnie innymi środkami opisuje następny atak żywiołu na statek. Animizacja: "Wicher z tryumfem zawył" połączona jest tu z porównaniem śmierci do żołnierza, który szturmuje "w połamane mury" (jest to również personifikacja). Towarzyszą temu ciekawe metafory: "mokre góry" fal wznoszą się "piętrami z morskiego odmętu", a hiperbola "geniusz śmier- ci" dodaje patosu rozgrywającemu się dramatowi. W trzeciej zwrotce narrator, opisujący burzę morską, zmienia się w pod- miot liryczny, który, jak typowy bajronista, obserwuje niesamowite zjawisko i reakcje ludzi: "Ci leżą na pół martwi, ów załamał dłonie, Ten w objęcia przyjaciół żegnając się pada, Ci modlą się przed śmiercią, aby śmierć odegnać". Czuje się wyobcowany, siedzi na uboczu, "w milczeniu". Znowu odezwała się cierpiąca jaźń i podróżny poczuł bezgraniczną samotność i zwątpienie, bo pomyślał: "... szczęśliwy, kto siły postrada, Albo modlić się umie, lub ma z kim się żegnać". Jak nieszczęśliwy musi być człowiek, który zazdrości słabnącym ze stra- chu, który wreszcie stracił umiejętność szukania pociechy w modlitwie i nie ma przy sobie nikogo bliskiego! W tej ostatniej zwrotce sonetu "Burza" za- warł Mickiewicz najbardziej skrótową formułę postawy skłóconego ze światem romantycznego indywidualisty. "Bakczysaraj" Sonet zawiera opis ruin pałaców chanów krymskich. Opis jest szczegółowy, nasycony konkretami. W pierwszym wersie dwa proste epitety "wielka" i "pus- ta" w odniesieniu do posiadłości chanów nabierają znaczenia kontrastowego i świetnie określają wygląd pałacu, jeszcze budzącego podziw, ale i wywołują- cego zadumę nad nieuniknionym zniszczeniem przez czas każdego dzieła ludz- kiego. Wyobraźnia poety wyczarowuje przed naszymi oczami "Zmiatane czołem baszów ganki i przedsienia", "miłości schronienia", "trony potęgi", by za- raz potem ukazać, że obecnie są one mieszkaniem gadów i szarańczy. Druga zwrotka jeszcze plastyczniej ukazuje dzieło zniszczenia: powoje opanowują zdobne witrażami okna, ściany, sklepienia i obejmują w posiadanie "dzieło ludzi w imię przyrodzenia". Natura odbiera to, co kiedyś wydarł jej człowiek i zamienia w ruinę. Dramatycznie brzmi ostatni wers tej zwrotki nawiązujący do biblijnych losów babilońskiego króla Baltazara: "I pisze Balsazara głoskami RUINA". W scenerii tej pojawia się refleksja pielgrzyma-filozofa o przemijaniu miłości, potęgi i chwały, i o ironii losu, która powoduje, że przetrwało źródło - fontanna haremu, a więc że to natura jest wieczna. Refleksja ta wypowiedziana jest przez źródło, a więc brzmi jak ostrzeżenie. Źródło "per- łowe łzy sącząc woła przez pustynie": "Gdzież jesteś, o miłości, potęgo i chwało! Wy macie trwać na wieki, źródło szybko płynie, O hańbo! wyście przeszły, a źródło zostało". "Czatyrdah" W sonecie tym poeta oddał głos Mirzy. Jest to człowiek Wschodu, przewod- nik, uczy więc wędrowca spojrzenia na egzotykę Krymu i kulturę jego miesz- kańców. Mirza składa hołd górze zwyczajem muzułmańskim, "całując jej sto- py". Zwraca się do niej apostrofami, nazywając ją "masztem krymskiego stat- ku", "minaretem świata", "gór padyszachem". Pojawiają się w nich orientali- zmy (minaret, padyszach) oraz metafory pozwalające odczuć tchnienie kultury Wschodu. Czatyrdah został uosobiony i ubrany w strój wschodni - haftowany płaszcz i turban - oraz porównany do archanioła, który pośredniczy między Bogiem a ludźmi. Opis góry pełen jest bardzo bogatych, można rzec wschodnich, metafor: "ciemny las twoim płaszczem", "janczary strachu", "turban z chmur haftują błyskawic potoki". Kolejne porównanie-personifikacja ukazuje Czatyrdah, który "głuchy, nieruchomy" siedzi, patrząc na świat u jego stóp. Potężny szczyt jawi się tu jako tłumacz, pośrednik pomiędzy Bogiem a "przyrodze- niem". Mirza opisując trwałość, wzniosłość natury i zmienność, niepewność ludzkiego losu wyraża całkowite poddanie się wyrokom niebios. Jest to po- stawa, której pragnie nauczyć się człowiek Zachodu. "Ajudah" Sonet jest w całości monologiem, wyznaniem podmiotu lirycznego, który "wsparty na Judahu skale", obserwuje przypływy i odpływy morza. Nazywa fale "spienionymi bałwanami", które zwarte w "czarne szeregi" "buchają", to zno- wu "jak srebrne śniegi/ W milijonowych tęczach kołują wspaniale". W drugiej zwrotce występuje porównanie fal do "wojska wielorybów", które zdobywa ląd. Po ataku cofające się wojsko pozostawia porzucone łupy: "muszle, perły i korale". Widok ten wywołał refleksję na temat sytuacji egzystencjalnej poe- ty i źródeł inspiracji poetyckich. Namiętności, "niepogody", które przeżywa poeta, wyzwalają moc twórczą. Przeżycia odchodzą w zapomnienie, a pozostają po nich wiersze, "Z których wieki uplotą ozdobę twych skroni". Refleksje także ozdobione są epitetami i metaforami, tyle że tym razem mają one war- tość liryczną a nie obrazową, np.: "groźne niepogody", "toń zapomnienia", "nieśmiertelne pieśni", "wieki uplotą". Pytania kontrolne 1. Wymień cechy sonetu jako gatunku literackiego. 2. Na czym polega nowatorstwo "Sonetów krymskich"? 3. Scharakteryzuj bohatera lirycznego "Sonetów..." 4. W jaki sposób poeta opisuje step w "Stepach akermańskich"? 5. Jakimi środkami opisuje burzę morską w "Burzy"? 6. Wyjaśnij pojęcie orientalizmu na przykładzie sonetu "Czatyrdah". 7. Do jakich refleksji pobudza podmiot liryczny widok pałacu chanów w so- necie "Bakczysaraj"? 8. Refleksja na temat twórczości poetyckiej w sonecie "Ajudah". KONRAD WALLENROD INFORMACJE O UTWORZE Drugim wybitnym dziełem Adama Mickiewicza z okresu rosyjskiego (obok "So- netów krymskich" wydanych w 1826 r.) jest "Konrad Wallenrod" opublikowany w Petersburgu w 1828 r. Pisany od 1825 r., potem zarzucony, podjęty w stycz- niu 1827 r., dopiero po kilku miesiącach doczekał się ostatecznej postaci. Na powstanie utworu złożyło się wiele doświadczeń poety. Przede wszystkim doświadczenia literackie - utwór, podobnie jak "Grażyna", jest przykładem nowego w literaturze polskiej gatunku, powieści poetyckiej, stworzonej przez Waltera Scotta i George'a Byrona. Posiada wiele cech tego gatunku, m.in.: historyzm, gotycyzm, tragicznego bohatera, synkretyzm oraz inwersję czasową zastosowaną w kompozycji utworu. Do inspiracji literackich doszły przeżycia osobiste poety, a także jego przemyślenia na temat sytuacji kraju. Proces Towarzystw Filomatów i Filare- tów, wygnanie, przymusowa praca w kancelarii gubernatora były bolesnymi do- świadczeniami. Cierpiał Mickiewicz i z powodu dwuznaczności swej sytuacji: poeta, spiskowiec "służy", w administracji okupanta. W Rosji zbliżył się Adam Mickiewicz do kół postępowej inteligencji rosyj- skiej, z wieloma osobami się zaprzyjaźnił. Później boleśnie przeżył zdła- wienie powstania dekabrystów i śmierć lub zesłanie ludzi, którzy byli mu bliscy. Był świadkiem upokorzenia, załamania się tych, którzy nie wytrzyma- li śledztwa i tortur. Pojawiła się refleksja o szansach pokonania potężnie- jszego wroga, o szansach Polski ciemiężonej przez imperium carskie. Te przemyślenia wpłynęły na wybór tematu nowej powieści poetyckiej, której bo- haterem został człowiek o podwójnym życiu - inny w otoczeniu wrogów, któ- rych pragnie zwieść i zniszczyć, inny w głębi serca, odkrywanej tylko naj- bliższym. Pod maską powieści historycznej kryje się współczesna broszura o zasadach konspiracji, powieść o trudzie człowieka, chcącego uratować naród przed unicestwieniem przez wroga. Jednocześnie po raz pierwszy dał poeta wyraz owemu patriotyzmowi, jaki zrodziły nienormalne warunki bytu narodowego, pa- triotyzmowi niewoli. Obok tego pojawił się problem pamięci zbiorowej i indywidualnej, związany z osobą wajdeloty Halbana i wynikający z niego program poezji narodowej w sytuacji zagrożenia bytu narodu. CZAS I MIEJSCE AKCJI Akcja utworu rozgrywa się na pograniczu krzyżacko-litewskim w XIV wieku. Mickiewicz barwnie opisuje tereny Litwy i dokładnie charakteryzuje zwyczaje krzyżackie: modlitwy, wybór wielkiego mistrza krzyżackiego, ucztę wydaną przez wielkiego mistrza. Romantycy, którzy szczególnie umiłowali średniowiecze, wprowadzali do utworów literackich elementy grozy. Ów gotycyzm, którego ślady znajdujemy w "Konradzie Wallenrodzie", zgodny był z ideami romantyzmu. To właśnie nie- mieccy romantycy postulowali poszukiwanie tematów w przeszłości narodu. Przeszłość była intrygująca, nie wyjaśniona, potęgowała wrażenie tajemni- czości i uczucie grozy. W mrocznym średniowieczu umieścił więc Mickiewicz akcję swojego utworu i nadał mu poetyckie rysy, nawiązując do ówczesnej obyczajowości: wydawanie uczt, pojedynki rycerskie, księżniczki zamknięte w wieży, występy wędrownych trubadurów. Doskonale także oddał autor atmosferę starych zamków i twierdz zamieszkiwanych przez zakon krzyżacki. To nawiązanie do historii i kultury późnego średniowiecza wyraża się rów- nież w zwróceniu uwagi na rolę ludu i funkcję przepowiedni, proroctwa. "Ko- nrad Wallenrod" zamknięty został w realiach średniowiecznych, ale literacka realizacja postaci daleka jest gotykowi. Tu już obowiązują reguły romanty- czne: nowe motywy walki, koncepcja miłości, odrzucenie kategorii honoru, tragizm postaci. Mickiewicz połączył ze sobą dwie różne kultury, w celu podkreślenia walo- rów światopoglądu romantycznego. TEMAT I PROBLEMY UTWORU 1. Tematem utworu są dzieje wojen litewsko-krzyżackich, które toczyły się w XIV wieku. 2. Na tym tle ukazana jest historia tragicznego bohatera Waltera Alfa-Ko- nrada Wallenroda, który sam, poświęcając życie i honor, pragnie uratować Litwę przed potęgą krzyżacką. 3. Z wątkiem głównym związane są poboczne: - dzieje wajdeloty Halbana, - wątek miłosny (Aldona - Konrad), dość schematyczny, mający jeszcze bar- dziej pogłębić tragizm wyborów, przed którymi stanął Konrad. 4. Głównym problemem jest dylemat moralny ludzi, którzy stanęli przed ko- niecznością podjęcia walki z wrogiem w sposób skryty i spiskowy, a więc niezgodny z dotychczasową tradycją etyki rycerskiej. 5. Łączy się z nim problem zadań poezji, literatury wobec narodu pozosta- jącego w niewoli. KOMPOZYCJA POWIEŚCI Budowa utworu jest fragmentaryczna. Składa się on z kilku części o ce- chach różnych rodzajów literackich i o różnej budowie wersyfikacyjnej. In- wersja czasowa, zastosowana w kompozycji utworu, pogłębia jego tajemni- czość, a zwłaszcza zagęszcza atmosferę otaczającą głównego bohatera. Powieść opatrzona tytułem "Konrad Wallenrod" posiada podtytuł "Powieść historyczna z dziejów litewskich i pruskich", co podkreśla historyzm maski zastosowany tutaj, a sprzyja ukryciu problematyki współczesnej. Umieścił także poeta na karcie tytułowej motto z "Księcia" N. Machiavel- lego, którego twórca głosi, że w walce trzeba być, w zależności od okolicz- ności, "lisem i lwem" i w ten sposób sygnalizuje problem moralny utworu. A. Mickiewicz poprzedził swą powieść "Przedmową" pisaną prozą, wprowadza- jącą w dzieje Litwy. We wstępie zapoznaje czytelników z sytuacją historyczną, informuje o sto- sunkach między państwem krzyżackim a Litwą. I. Obiór - Akcja toczy się w Malborku, gdzie zbierają się komturowie krzyżaccy, by wybrać nowego wielkiego mistrza. Spośród wielu kandydatów najbardziej odpowiedni wydaje się być Konrad Wallenrod, nikomu nie znany, ubogi, ale wyróżniający się odwagą w bitwach i na turniejach. Jedynym jego powiernikiem i przyjacielem jest mnich Halban. II. Zakonnicy modlą się w kaplicy o jednomyślny wybór wielkiego mistrza. Modlitwa ich ma formę lirycznego, podniosłego hymnu do Ducha Świętego. Po modłach rozchodzą się. Arcykomtur, Halban i kilku zakonników przechadzają się nad jeziorem i dyskutują na temat wyborów. Przechodząc koło wieży, w której zamknęła się pustelnica, słyszą jej pieśń o Konradzie. Halban suge- ruje, by tę pieśń uznać za przepowiednię, proroctwo. Ta część kończy się także pieśnią, utworem lirycznym o budowie zwrotkowej, śpiewaną przez Hal- bana o rzece Wilii, wpadającej do Niemna. Miłość Wilii i Niemna jest meta- forą miłości Konrada i Aldony, a pieśń o nich jest jednocześnie pochwałą litewskiej przyrody. III. Konrad został wielkim mistrzem, ale nie rozpoczął wojny z Litwą, na którą wszyscy liczyli, natomiast ściśle przestrzega zakonnej reguły i egze- kwuje zachowywanie złożonych ślubów. Zakonnicy nie są zadowoleni z tej sy- tuacji, szukają więc mistrza, by przedstawić swe stanowisko. Okazuje się, że Wallenrod wiele czasu spędza u stóp wieży i rozmawia z pustelnicą. Tok epickiej narracji znowu przerywa liryczna "Pieśń z wieży", po której nastę- puje dialog między pustelnicą i Konradem. Dowiadujemy się z nich o miłości tych dwojga, o podjętej przez Konrada decyzji, by poświęcić się dla ojczyz- ny i o postanowieniu Aldony, aby resztę swych dni spędzić samotnie w wieży. IV. Uczta - W święto swego patrona mistrz wyprawia ucztę, na którą, mię- dzy innymi, zaprasza księcia litewskiego, Witolda. W trakcie uczty pieśnia- rze z Włoch wychwalają wielkiego mistrza i śpiewają o miłości. Konrad nie jest zadowolony z tych występów, prosi więc starego wajdelotę o litewską piosenkę. Halban wykonuje "Pieśń Wajdeloty" - jeden z ważniejszych fragmen- tów powieści, bo zawarł w nim Mickiewicz program wieszczej poezji tyrtejs- kiej. Po "Pieśni..." wajdelota wygłasza "Powieść Wajdeloty" - epicką opo- wieść spisaną heksametrem. Prezentuje w niej dzieje Waltera Alfa, porwanego jako dziecko z Litwy przez Krzyżaków i wychowywanego przez mistrza Winry- cha. Drugim wychowawcą Waltera stał się stary wajdelota, przypominający mu, że jest Litwinem. Starzec i młodzieniec uciekli na Litwę, na dwór Kiejstu- ta. Tu Walter poznał Aldonę, pokochali się i pobrali. Widząc zmagania Lit- winów z przeważającymi siłami krzyżackimi, Walter postanawia poświęcić sie- bie, miłość Aldony i opuścić kraj, by szukać sposobu pokonania wroga. Aldo- na zaakceptowała jego decyzję, a sama postanowiła wstąpić do klasztoru. Do- piero teraz czytelnicy łączą dzieje Konrada Wallenroda, pustelnicy i opo- wieść o Walterze Alfie, domyślają się, że Walter Alf i Konrad to jedna i ta sama osoba. Na zakończenie uczty Konrad też śpiewa balladę pt. "Alpuhara". Jest ona wspomnieniem walk z Maurami w Hiszpanii i aluzją do zamiarów Kon- rada. V. Wojna - Wreszcie zaczęła się upragniona przez zakonników wojna z Lit- wą. Konrad jednak prowadzi wojska krzyżackie ku klęsce, nie zważa na zasta- wione przez Litwinów zasadzki. Po zakończonych walkach powraca z garstką rycerzy. Tłumaczy wszystkim, że taki wynik wojny jest karą Boga za niego- dziwości zakonników. Zbiera się jednak tajny sąd dwunastu, którzy pragną wyjaśnić sytuację. Okazuje się, że Wallenrod jest Litwinem, który, będąc giermkiem Konrada Wallenroda, zabił go, przybrał jego imię, uciekł do Hisz- panii i tam wsławił się walecznością. Jako rycerz walczący dzielnie z poga- nami zjawił się w zakonie i został wielkim mistrzem. Na Konrada zostaje wy- dany wyrok śmierci. VI. Pożegnanie - Konrad przybywa pod wieżę, opowiada pustelnicy o dokona- nej zemście. Chce, aby Aldona powróciła z nim na Litwę, ta jednak się nie zgadza. Na drugi dzień Walter znowu przybywa pod wieżę i czując zbliżającą się śmierć, żegna się z ukochaną. Ta część utworu ma znowu formę dialogową. Potem Wallenrod, po rozmowie z Halbanem, wypija kielich trucizny. Przybywa- ją zbrojni rycerze, by wykonać wyrok śmierci, ale Konrad już nie żyje. Al- dona również umiera z rozpaczy. Taki układ treści zbliża "Konrada Wallenroda" do powieści poetyckiej typu bajronowskiego. Mickiewicz nadał jej również formę modnej powieści gotyc- kiej o rycerzach, zamkach, miłości (jak u Waltera Scotta). Inwersja czasowa pogłębia tajemniczość utworu. Cechuje go również synkretyzm: są w nim frag- menty liryczne (pieśni), epickie (powieść wajdeloty), i dramatyczne (dialo- gi Konrada z pustelnicą). SŁOWNIKOWA DEFINICJA POJĘCIA POWIEŚCI POETYCKIEJ Powieść poetycka to gatunek poezji narracyjnej, powstały z połączenia elementów epickich i lirycznych; rozbudowany utwór wierszowany z fabułą na- syconą elementami dramatycznymi, z subiektywnym narratorem. Fabuła powieści poetyckiej ma luźną i fragmentaryczną kompozycję z zastosowaniem inwersji czasowej. PROBLEMATYKA MORALNA ZWIĄZANA Z OSOBĄ GŁÓWNEGO BOHATERA Bohatera powieści, Konrada Wallenroda, cechuje dwoistość, której symbolem są słowa N. Machiavellego: "trzeba być lisem i lwem". Konrad jest "lwem", rycerzem wsławionym w boju i na turniejach. Ozdabiają go "chrześcijańskie cnoty: Ubóstwo, skromność i pogarda świata". Nie lubi blasku dworu i towa- rzystwa kobiet. Jest skryty, tajemniczy, ponury, samotny, ma tylko jednego przyjaciela i jedną wadę: "Szukał pociechy w gorącym napoju". Jest w nim coś dziwnego i przerażającego. Zrozumiemy jego zachowanie, gdy poznamy ota- czającą go tajemnicę. Był Litwinem, kochał ojczyznę, poznał też potęgę zakonu. Przybrał więc maskę, stał się dwulicowy, bo zrozumiał, że tylko podstępem i zdradą może pokonać wroga. Halban go poucza: "Tyś niewolnik, jedyna broń niewolników - podstępy". A że Konrad ma wrażliwą duszę i kocha swój kraj, czuje, że musi się dla niego poświęcić. "Szczęścia w domu nie znalazł, bo go nie było w ojczyźnie". - to powszechnie znany cytat, który tłumaczy postawę bohatera i wyjaśnia motywy jego postępowania. Wychowany przez Halbana, był przygotowany do wy- pełnienia misji. Mógł ją wypełnić tylko motywowany ogromną miłością do oj- czyzny, miłością, która przewyższa wszystkie uczucia, a nawet czyni czło- wieka gotowym do największych poświęceń. To jedna, jasna strona duszy Kon- rada. Druga - ciemna - to straszny czyn, na który się waży. Skazuje go on na wieczne rozdarcie i moralne rozterki. Od początku Walter-Konrad ma świa- domość, że postępuje niegodnie, niemoralnie. Nieetyczne było już porzucenie Aldony, ale ona mu wybacza. Niegodne rycerza średniowiecznego jest to, co czyni potem - zabija podstępnie rycerza, przybiera jego nazwisko, w cudzej skórze przybywa do państwa krzyżackiego i zostaje wielkim mistrzem. Jest "lisem", działa podstępnie, posługuje się kłamstwem, fałszem, zdradą, cho- ciaż brzydzi się tym z całego serca. Gdy ostatecznie realizuje swój cel i zadaje Krzyżakom bolesny cios, także cierpi, dręczy go sumienie. W jego du- szy ścierają się: duma z wykonanego zadania i obrzydzenie do sposobów, ja- kimi musiał się posłużyć: "Przez sto lat Zakon ran swych nie wygoi (...) Straszniejszej zemsty nie wymyśli piekło. Ja więcej nie chcę, wszak jestem człowiekiem! (...) Już dosyć zemsty - i Niemcy są ludzie". Dlatego sukces, jakim było pokonanie Krzyżaków, jest jednocześnie klęską osobistą Konrada. Nie spełnią się marzenia o spokojnym życiu z Aldoną. Pus- telnica pozostanie w wieży, a Konrad popełni samobójstwo. Dylematy Konrada stały się problemami kilku pokoleń spiskowców, konspira- torów, agentów. I w tej dziedzinie utwór Mickiewicza jest dziełem pionie- rskim: nie jest apoteozą zdrady, mówi o tragedii, jaką jest zdrada powodo- wana koniecznością. Pragnienie zemsty, nienawiść, jako motywy działania, pustoszą duszę, wypaczają charakter człowieka, Konrad dlatego jest postacią tragiczną, że zdaje sobie z tego sprawę. PROGRAM POEZJI NARODOWEJ W "KONRADZIE WALLENRODZIE" Drugim, nie mniej ważnym, problemem utworu jest sprawa znaczenia poezji w sytuacji zagrożenia bytu narodu. Uosobieniem poezji jest Halban, druga po Konradzie ważna postać w powieści. Jest to także tajemniczy bohater. Mic- kiewicz tworzy postać "bez twarzy", bez rysów osobistych. Halban ma tylko trwać przy Konradzie i przypominać o zobowiązaniu. Jest przy nim od począt- ku. Czuwa, by nie utracił świadomości kim jest i o co walczy, przygotowuje go do podjęcia misji, wskazuje sposoby walki z wrogiem. "On był i duszy jego spowiednikiem, On był i serca jego powiernikiem". Ma na Konrada wielki wpływ, szczególnie widoczny w chwilach załamań lub wybuchów tajonych namiętności: "... stary Halban siada I wzrok zatapia w oblicze Konrada, Wzrok przenikliwy, chłodny i surowy". Pod wpływem tego spojrzenia Konrad uspokajał się, stygł, gasł i przybie- rał znowu maskę. Obserwujemy, jak Halban steruje losem Konrada, gdy na jego korzyść interpretuje rzekomą przepowiednię pustelnicy, dzięki czemu Konrad zostaje wielkim mistrzem. Teraz Halban nie odstępuje go na krok, wręcz domagając się, by dokonał zemsty. Konrad skarży się pustelnicy: "I mściwy Halban wytchnąć mi nie daje: (...) Jednym westchnieniem, skinieniem, oczyma Umie przygasłą chęć zemsty rozdmuchać". Z całą mocą czyni to w czasie uczty, gdy zrzuca habit, przyjmuje postać starego wajdeloty, barda, pieśniarza, poety i śpiewa "hymn" na cześć poezji narodowej, której jest uosobieniem, bezpośrednio wypowiadając to, co robił przez całe życie, gdy kształtował postawę Konrada Wallenroda. Śpiewając o poezji narodowej, nazywa ją "pieśnią gminną", "wieścią gminną". Wyznacza jej rolę strażnika tradycji pamięci zbiorowej, przechowującej najcenniejsze wartości narodowe: uczucia, myśli i wolę walki o wolność: "O wieści gminna! ty arko przymierza Między dawnymi i młodszymi laty: W tobie lud składa broń swego rycerza, Swych myśli przędzę i swych uczuć kwiaty". Tak pojęta poezja jest niezniszczalna. Mogą ulec zagładzie wartości mate- rialne, ale nie poezja, chyba że wyrzeknie się jej własny naród, tracąc świadomość narodową: "Arko! tyś żadnym niezłamana ciosem, Póki cię własny twój lud nie znieważy;". Chroniąc od zapomnienia przeszłość, która jest "kościołem narodowych pa- miątek", poezja ocala byt narodu, zachowuje i utrwala świadomość, nie po- zwala narodowi zginąć, bo podsyca wolę walki o wolność. Taką doniosłą rolę ma do spełnienia poezja i jej twórca - "wieszcz". Taki poetycki program na- wiązuje do znanej antycznej tradycji poezji tyrtejskiej. Poezja tyrtejska to poezja heroicznego obowiązku, poeci uzurpują sobie prawo do "rządu dusz", do sterowania świadomością zbiorową i działaniami jednostek. Rozumie to Konrad, gdy buntuje się przeciw tyranii nakazów i obowiązków narzucanych mu przez poetę. Buntuje się, ale realizuje zobowiązania. Gdy Konrad zginął, właśnie Halban w "pieśni" miał utrwalić pamięć jego heroicznego czynu. W ten sposób realizował kolejne zadanie poezji narodowej - utrwalenie pamięci o czynach bohaterów narodowych, mających być wzorami do naśladowania przez potomnych. Tak więc Mickiewicz w "Konradzie Wallenrodzie" formułuje program doraźny, na czas walki, uczy patriotyzmu niewoli. Zrozumiał sytuację narodu, zagro- żonego w samej istocie swego istnienia, pojął, jakie w związku z tym są za- dania poezji i poety. Stał się duchowym przywódcą narodu i stworzył dla te- go narodu system etyki społecznej i poezję zbiorowego obowiązku. Pytania kontrolne 1. Jakie przeżycia i doświadczenia poety wpłynęły na powstanie "Konrada Wallenroda"? 2. Jak rozumiesz pojęcie "historyzm maski" i w jaki sposób łączy się ono z "Konradem Wallenrodem"? 3. Wypunktuj wątki fabularne i problemy poruszone w utworze. 4. Wyjaśnij pojęcie inwersji czasowej, podaj przykłady z "Konrada Wallen- roda" i "Giaura". 5. Wskaż przykłady synkretyzmu w "Konradzie Wallenrodzie". 6. Wymień cechy gatunkowe powieści poetyckiej. 7. Na czym polega dwoistość postawy Konrada, do której kluczem są słowa "lew i lis"? 8. Dlaczego Konrad poniósł osobistą klęskę, mimo sukcesu odniesionego w walce z Krzyżakami? 9. Wymień zadania poezji narodowej sformułowane w "Pieśni Wajdeloty". NA ALPACH W SPLšGEN Wszystkie informacje o okolicznościach powstania wiersza zawarte są w ty- tule. Utwór niewątpliwie należy do liryki bezpośredniej, a nawet osobistej - jest prawdopodobnie ostatnim wierszem poświęconym miłości do Maryli. Al- pejska przyroda jest w nim ledwo zasygnalizowana w postaci kaskad, lodo- wisk, "podniebnych gór", "ryczących strumieni", "góralskiej chaty". Zacyto- wane wyżej epitety także dowodzą, że opis pełni funkcję raczej liryczną, jest tłem dla wyrażanych uczuć. Przecież już w "Sonetach krymskich" Mickie- wicz udowodnił, że jest mistrzem opisu, świetnym kolorystą, gdy tymczasem ten wiersz jest bezbarwny. Adresatką wiersza jest kobieta, tematem wspomnienie dawnej, nie spełnio- nej miłości. Jeszcze raz odzywają się, zdawać by się mogło, wygasłe uczu- cia, pretensje, żale, marzenia. Część pierwsza jest gwałtownym wyrzutem skierowanym do kobiety, która w myślach i sercu wciąż towarzyszy podmiotowi lirycznemu. Najostrzej brzmi ona w pierwszym wersie: "Nigdy, więc nigdy z tobą rozstać się nie mogę!" Poeta postawił tu wykrzyknik, lecz równie dobrze mógłby postawić pytaj- nik, wyrażający zdumienie, że od tego uczucia nie można się uwolnić, że to- warzyszy ono człowiekowi zawsze i wszędzie, i na morzu, i na lądzie, "Na lodowiskach widzę błyszczące twe ślady/ I głos twój słyszę w szumie alpejs- kiej kaskady". Kochanek boi się odwrócić, bo jak mówi: "postać twoją wi- dzieć lękam się i żądam". Cytat świadczy o rozdarciu bohatera, który chcia- łby zapomnieć, uwolnić się od udręki nieszczęśliwej miłości, ale jednocześ- nie jest mu ona miła. Część druga wiersza, wyraźnie przez poetę oddzielona, jest wierszem sty- chicznym, ale kompozycyjnie podzielonym na trzy sekwencje uczuciowe. Dwie pierwsze skierowane są do adresatki poprzez określenie: "Niewdzięczna!". Pierwsza z nich mówi o tęsknocie za nią, jej domem i Litwą. Wspomnienie ko- biety łączy się z nostalgią za domem i ojczyzną. Podobnie jak w "Sonetach krymskich", podmiot liryczny, mimo uroku otaczającej go natury, "podniebie- nie gór" ginących w chmurach, kaskad spadających w otchłanie, nie może za- pomnieć i szuka: "... północnej gwiazdy na zamglonym niebie", "... Litwy i domku twojego i ciebie;". Druga sekwencja, zaczynająca się od apostrofy "Niewdzięczna!", wyraża żal, pretensję do ukochanej, która wybrała wygodne życie, a wzgardziła mi- łością poety. Dzisiaj może bawi się wesoło, tańczy, a nawet żartuje z mi- nionej miłosnej przygody. Dawny kochanek zadaje jej pytania: Czy jest szczęśliwa? Czy żadne wspomnienie jej nie dręczy? A może jednak byłaby szczęśliwsza z ukochanym? Ostatnia sekwencja wiersza zawiera wizję wspólne- go, szczęśliwego życia dwojga kochanków, wspólnej wędrówki przez Alpy - od- bytej, niestety, tylko w wyobraźni poety. Pojawiają się tu zdrobnienia: "nóżka", "rączęta" i sentymentalne obrazy: "Ja bym trudy podróżne piosenka- mi słodził", wydobywał kamienie ze strumieni, by układać je pod twymi sto- pami, pocałunkami ogrzałbym twe ręce, a wieczorem strudzeni usiedlibyśmy przed góralską chatą przy ognisku, a ty byś "Usnęła i zbudziła na moim ra- mieniu". Sielankowym obrazom szczęścia towarzyszy spokojny rytm wiersza wcześniej wzburzony wykrzyknikami i znakami zapytania. Cały wiersz pisany jest trzynastozgłoskowcem rymowanym parzyście, urozmaiconym wymienionymi wyżej środkami składniowymi. Jeszcze raz Mickiewicz okazał się mistrzem, tym razem w przedstawianiu subtelnych odcieni uczuć. Pytania kontrolne 1. Jaką funkcję pełni opis przyrody w wierszu? 2. W jaki sposób podmiot liryczny wyraża w nim swe uczucia? "DO MATKI POLKI" Z przemyśleń na temat polskiego losu, zbliżonych do tych, które wpłynęły na powstanie "Konrada Wallenroda", narodził się też wiersz "Do matki Pol- ki". Powstał w najszczęśliwszym okresie męskiego życia poety, w czasie wło- skich i szwajcarskich podróży, w lipcu 1830 r. w drodze do Genui. W kilka miesięcy później Mickiewicz dowiedział się w Rzymie o wybuchu powstania li- stopadowego. Wiersz należy do liryki patriotycznej i jest niemal okrutny w swej praw- domówności. Jak często bywało w twórczości A. Mickiewicza, utwór wyprzedza wydarzenia, zawiera jakby przeczucie, rozpoznanie losu Polaka "urodzonego w niewoli, okutego w powiciu". Zapowiada epokę spisków, kaźni konspiratorów, która nastała po katastrofie 1831 r. W dużej mierze wiersz ten opierał się także na rosyjskich doświadczeniach poety. Gdy więc ten przejmujący, okrut- ny wiersz pojawił się w druku w 1832 r. w jednym z pism emigracyjnych, był już nie przeczuciem, a prawdą. Wiersz "Do matki Polki" należy do liryki inwokacyjnej, zwanej też liryką apelu. Zawiera apostrofę do "matki Polki", porównanej z Matką Boską, uprze- dzającą o czekających ją cierpieniach, mieczach, które przeszyją jej serce: "Klęknij przed Matki Boleśnej obrazem I na miecz patrzaj, co jej serce krwawi: Takim wróg piersi twe przeszyje razem!". Źródłem tych cierpień będzie przeznaczenie syna wezwanego "do boju bez chwały/ I do męczeństwa... bez zmartwychpowstania". Trzy pierwsze zwrotki wiersza zawierają właśnie to ostrzeżenie. Jeśli matka spostrzeże, że jej syn porzuca grono rówieśników i chętnie słucha opowieści starców o prze- szłości i świetności Polski, powinna się poczuć zagrożona - wkrótce spotka ją cierpienie, a syna męczeństwo. Poeta wie, i chce to uświadomić rodakom, że patriotyzm w niewoli równa się skazaniu na męczeństwo. Nie ma więc mowy o heroicznych czynach i rado- ści ze służby dla ojczyzny. Los Polaka to kazamaty, łańcuchy, kajdany, jego przeciwnikiem jest "szpieg nieznajomy", skaże go "sąd krzywoprzysiężny", a ostatecznie czeka go "dół kryjomy". Dlatego podmiot liryczny wzywa matkę, by przygotowała syna do takiego losu. "Wcześnie mu ręce okręcaj łańcuchem, Do taczkowego każ zaprzęgać woza," (...) "Bo on nie pójdzie, jak dawni rycerze, Utkwić zwycięski krzyż w Jeruzalemie, Albo jak świata nowego żołnierze Na wolność orać... krwią polewać ziemię". Nie będzie on miał nawet tej satysfakcji, jaka była udziałem Konrada Wal- lenroda, gdy pokonał Krzyżaków, nie będzie nagrody za mękę w postaci zwy- cięstwa: "Zwyciężonemu za pomnik grobowy Zostaną suche drewna szubienicy". Tragiczny, okrutny los Polaków przedstawiony jest kontrastowo w stosunku do całego sprzymierzonego świata, w którym zakwitnie pokój. By go zilustro- wać tworzy poeta ponure obrazy samotnych jaskiń, kazamat, kajdan. Dlatego udziela matce-Polce wskazówek, jak przygotować syna do takiego losu. W końcowej strofie wiersza poeta rezygnuje nawet z tych resztek pamięci heroicznej i niepokonanej, które Konradowi obiecywał Halban. Jedyna pamięć po konspiratorach pozostanie w "długich nocnych rodaków rozmowach", a więc też będzie zakonspirowana, podobnie jak całe patriotyczne życie polskie. Pozostaje więc tylko męczeństwo porównane do Chrystusowego. Odczytać mo- żemy to porównanie jako zapowiedź mesjanizmu III części "Dziadów". Wiersz napisany został zwrotkami czterowersowymi o rymach krzyżowych. Jego emocjo- nalny ton uzyskuje poeta poprzez użycie wielu wykrzykników, szczególnie w części początkowej, oraz wzniosłe porównanie matki Polki do Matki Boskiej i syna Polaka do Chrystusa. Sposób obrazowania, zgromadzone metafory i porów- nania ilustrują okrutny polski los, np.: "być jak otchłań w myśli niedości- gły", "mową truć z cicha", "za pomnik" itp. Pytania kontrolne 1. Jakie problemy łączą wiersz z "Konradem Wallenrodem"? 2. W jaki sposób przedstawiony został w wierszu polski los? 3. Jak rozumiesz pojęcie "patriotyzm niewoli"? "DZIADY" cz. III INFORMACJE O UTWORZE Utwór zatytułowany "Dziady. Poema". Część III napisał Adam Mickiewicz wiosną 1832 r. w Dreźnie (stąd nazwa "Dziady" drezdeńskie) i w tymże roku wydał w Paryżu jako tom IV "Poezyj". Z poprzednio wydanymi częścią II i IV łączy się ten nowy utwór tytułem, ramą obrzędową święta zmarłych ("Prolog", którego akcja toczy się 1 listopada 1823 r. i scena IX dziejąca się rok pó- źniej) oraz postacią głównego bohatera. Poza tym jest to osobny, samoistny utwór, tak pod względem formy, jak i treści. BOHATEROWIE: Sceny więzienne: Konrad - imię to przybiera Gustaw z cz. II i IV, Ksiądz Piotr, bernardyn, spowiednik więźniów, egzorcysta, Kapral, więźniowie: Jakub, Adolf, Żegota, Sobolewski, Suzin, Jankowski, Tomasz, ks. Lwowicz, Frejend, Feliks, Józef, Jacek; Salon warszawski: Zenon Niemojewski, Adolf, Piotr Wysocki, Hrabia, Damy, Literaci, Generał, Mistrz ceremonii, Szambelan, młodzi Polacy; Sceny u Senatora w Wilnie: Senator - gubernator Nowosilcow, ciemiężca narodu polskiego, Bajkow, Pe- likan, urzędnicy rosyjscy, a także: Damy, Panny, Gubernatorowa, Szambelan, Sowietnikowa, Starosta, oficerowie rosyjscy, p. Rollison - matka-Polka przychodząca, by wstawić się za uwięzionym sy- nem, p. Kmitowa - towarzysząca Rollinsonowej; Dom miejski pod Lwowem: Ewa, Marcelina; Noc Dziadów: Guślarz, Kobieta, Widmo; oraz: Anioł Stróż, anioły, diabły, duchy nocne. FORMA UTWORU Na pozór utwór sprawia wrażenie nie dokończonego, niespójnego i chaotycz- nego. Już zasygnalizowana w tytule część III wskazuje na to, że jest to fragment jakiejś całości. Utwór zadedykowany został zmarłym za "narodową sprawę" przyjaciołom i opatrzony pisaną prozą przedmową wyjaśniającą, że jest to utwór historyczny, poświęcony walce narodu polskiego o wolność. I rzeczywiście, wiele scen dramatycznych ma ten właśnie historyczny i realis- tyczny charakter: sceny więzienne (I - III), w których autor ukazuje uwię- zionych filomatów i ich cierpienie, "Salon warszawski" (scena VII), "Pan Senator" (scena VIII), gdzie prezentuje arystokrację polską, literatów, a także prześladowców narodu polskiego. Ludzie występujący w "Dziadach" są dosłownie wzięci z życia - bez zmiany faktów, z zachowaniem imion i na- zwisk. Poeta ukazał fragment rzeczywistości niedawnej, pamiętanej, narzuca- jąc wrażenie sprawozdawczej niemal wierności. Scenom realistycznym towarzyszą fantastyczne: sny, wizje, w których du- chy, zjawy pojawiają się na scenie, by ujawniać ukryty sens działania his- torycznego. Ta dwoistość płaszczyzn dramatu dotyczy nie tylko współistnie- nia sfery realnej i nadprzyrodzonej, ale realizuje się także w planie his- torycznym, w podziale dziejów Polski na podziemne, spiskowe i na zewnętrz- ne, oficjalne, konformistyczne ("naród jak lawa" i jej dwie warstwy). Z kolei analizując polskie życie jawne (w warszawskich i wileńskich salo- nach), dzieli poeta prezentowaną tam zbiorowość na "prawą i lewą stronę" - dwie grupy, które wypowiadają odmienne opinie i poglądy. Prawa strona za- wsze jest wrażliwa moralnie i uczciwa politycznie. Lewa to konformiści, ko- smopolici i literaci o klasycystycznych upodobaniach - "plugawa skorupa" życia jawnego. Z tego dualizmu poeta wyciąga dalsze wnioski - prawdziwa hi- storia Polski toczy się w podziemiu, na Syberii, w więzieniach. Ogromną ro- lę odgrywa w niej pamięć ludzka oraz naoczni świadkowie, którzy muszą prze- kazać prawdę o cierpieniach narodu. Koncepcja martyrologicznej historii na- rodu oparta jest na przeświadczeniu o niewinności ofiar (często są to dzie- ci), których przelaną krew porównuje się z męką Chrystusa. Prześladowcy zaś to uosobienie szatana lub ludzie przez niego opętani. W ten sposób dramat historyczny nabiera wymiaru metafizycznego. Świat staje się areną odwiecz- nej walki Boga z Szatanem, Dobra i Zła. W walce tej naród polski ma do spełnienia specjalną rolę - jego niewinna ofiara ma odkupić grzechy świata. Tu już mamy do czynienia z mesjanizmem jako sposobem pojmowania historii. Dramat historyczny przeradzający się w metafizyczny to dopiero jeden element struktury III części "Dziadów". Bar- dzo ważnym elementem tej struktury są sceny fantastyczne, sny, widzenia, wizje, przeplatające się z realistycznymi. Związane z osobami bohaterów, ujawniają tajnię ich duszy, odkrywają głębię przeżyć. Taką sceną jest na przykład "Prolog". Bohater śpi, a dobre i złe duchy walczą o jego duszę. W scenie tej dokonuje się przemiana bohatera z kochan- ka opanowanego pragnieniem osobistego szczęścia w człowieka, dla którego treścią życia jest sprawa narodu. Zostaje to poświadczone napisem na murze: "Gustavus obiit - hic natus est Conradus" (umarł Gustaw - narodził się Kon- rad). Dalszy ciąg walki o duszę Konrada ma miejsce pod koniec sceny II, po "Wielkiej Improwizacji", gdy pyszny Konrad omal co nie zgubił swej duszy, wypowiadając bluźnierstwo. Uratowały go od ostatecznego potępienia modlitwy i egzorcyzmy ks. Piotra. Fantastyczna scena "Prologu", zawierająca początek dziejów Konrada, i ostatnia scena IX - "Noc Dziadów" - zapowiedź dalszych jego losów, stanowią ramę części dramatycznej: III części "Dziadów". Ważną rolę w architekturze dramatu odgrywają trzy sceny widzeń, przeciw- stawione trzem wielkim realistycznym scenom zbiorowym (sc. I - więzienna, sc. VII - "Salon warszawski", sc. VIII - "Pan Senator"). Ten wizjonerski tryptyk to: "Widzenie ks. Piotra" (sc. V), ukoronowane proroctwem, sen Ewy (sc. IV) i sen Nowosilcowa (sc. VI). Trzema filarami tej budowy są postacie: Konrad - wielki poeta, wielki grzesznik nawrócony; Nowosilcow - grzesznik zatwardziały i ks. Piotr - święty. Kreacją tych postaci Mickiewicz nawiązuje do dramatów średniowiecz- nych, do moralitetów. Nie można zapomnieć, że utwór składa się z "Prologu" i dziewięciu drama- tycznych scen I aktu, opatrzonych podtytułem "Litwa". Mogłoby to świadczyć o zamyśle kontynuowania utworu i zamieszczenia innych jego części (aktu II?) w innych miejscach. Mimo sugestii, że dramat jest nie dokończony, sta- nowi on zwartą ideowo wypowiedź o narodzie polskim, o jego przeszłości, te- raźniejszości i przyszłości. Sceny dramatyczne uzupełnił Mickiewicz "Ustępem", złożonym z sześciu fra- gmentów poematem podróżniczym, zawierającym opis Rosji, przez której zimne przestrzenie wędruje pielgrzym, kolejne wcielenie Konrada. Poemat ma na ce- lu dokładniejsze rozpoznanie przeciwnika, z którym Polacy mają walczyć. Dlatego obraz nie jest obiektywny, wręcz przeciwnie, jest stronniczy. Pod- kreśla wielkość imperium, zniewolenie ludzi i okrucieństwo dyktatorskiej władzy. Od tego ponurego tła odbija garstka "przyjaciół Moskali", walczą- cych, jak i Polacy, z o wiele silniejszym przeciwnikiem. Tak więc III cz. "Dziadów" jest to utwór złożony, przemyślany, o konstru- kcji podporządkowanej założeniom ideowym. Jest formą otwartą, stanowiącą luźną kompozycję scen, fragmentów epickich, lirycznych. Posiada wiele cech typowych dla romantyzmu, dla dramatu romantycznego, a obok nich cechy włas- ne, odrębne. Stworzył bowiem Mickiewicz w III cz. "Dziadów" wzór polskiego dramatu romantycznego, łączącego problematykę polityczno-historyczną z me- tafizyczną, dotyczącą Boga, więzi świata duchów z losem i działaniami czło- wieka. CECHY DRAMATU ROMANTYCZNEGO W III "DZIADÓW" 1. Luźna budowa, kompozycja otwarta, fragmentaryczność, pozorne niedokoń- czenie utworu. 2. Połączenie w jednym utworze scen dramatycznych, fragmentów epickich i lirycznych (niesceniczność dramatu). 3. Synkretyzm, polegający na łączeniu tragizmu z komizmem, a nawet grote- ską. 4. Przemieszanie scen realistycznych z fantastycznymi, służące stworzeniu koncepcji świata jako miejsca współistnienia i współdziałania ludzi i sił nadprzyrodzonych. 5. Bohater ulegający przemianie, dynamiczny, rozwijający się. GŁÓWNI BOHATEROWIE III CZ. "DZIADÓW" Utwór posiada trzech głównych bohaterów. Są to: grzesznik zatwardziały - Nowosilcow; grzesznik odkupiony - Konrad i święty - ksiądz Piotr. Konrad jest głównym bohaterem w pierwszych scenach dramatu. W "Prologu", we śnie poznaje swój przyszły los, a duchy dobre i złe zapowiadają walkę o jego du- szę. Jest poetą, życie swe chce złączyć z losem ojczyzny, dlatego kochanek Maryli przybiera imię Wallenroda - Konrad. Z następnych scen niewiele się o nim dowiadujemy. Jest wśród współwięźniów, ale ponury, blady, milczący. Przyjaciele doceniają jego talent, ale nie zawsze go rozumieją. "Północ je- go godzina" i o północy Konrad śpiewa pieśń zemsty, nazwaną przez ks. Lwo- wicza "pogańską", a przez pobożnego kaprala "szatańską". Później uczucia długo tłumione wybuchły w "Małej Improwizacji", która zapowiada "Wielką". Dopiero z "Wielkiej Improwizacji" poznajemy życie wewnętrzne Konrada. Część pierwsza tego poematu o charakterze konfesyjnym to wspaniały hymn na cześć poezji. Konrad - romantyczny poeta, ma poczucie swej wielkiej mo- cy. Czuje się większy, silniejszy od innych poetów, mędrców, proroków - czuje się równy Bogu. Źródłem jego mocy jest miłość, ogarniająca cały na- ród. Konrad jednoczy się z narodem: "Chcę go dźwignąć, uszczęśliwić, Chcę nim cały świat zadziwić,". W imię tej miłości żąda od Boga władzy nad duszami ludzkimi. "Daj mi rząd dusz!" - woła. Jego pragnienie władzy bliskie jest tyranii. Traktuje ludzi przedmiotowo, chce ich sobie podporządkować, oczywiście dla ich dobra. Py- cha popycha go aż do bluźnierstwa. Zarzuca Bogu, że nie jest miłością, a tylko mądrością. W poglądach Konrada pojawia się i oskarżenie Boga o zło panujące w świecie. W swym buncie przeciwko Bogu przypomina mitycznego Pro- meteusza, który również poświęcił się dla dobra ludzi. Jego postawa jest też podobna do buntu bohatera bajronicznego. Jest więc Konrad indywidualistą, samotnie pragnącym zmienić świat. Mimo szlachetnych intencji jest skazany na klęskę, bo jest sam. Skazując swego bohatera na klęskę, Mickiewicz przezwycięża romantyczny indywidualizm rów- nież w sobie. Następni jego bohaterowie nie będą już sami zmieniać świata. Duszę Konrada z więzów złych mocy ratuje pokorny ks. Piotr, bo Konrad, gdy pozbędzie się pychy, ma do spełnienia ważne zadanie w służbie narodu. Przeciwieństwem Konrada jest ks. Piotr. Przychodzi do więzienia, niosąc duchową pociechę, a także dostarcza wiadomości rodzinom uwięzionych. Ma dar przepowiadania - przepowiedział rychłą śmierć Doktorowi i Pelikanowi. I on ma widzenie: "Ja proch, będę z Panem gadał". Bóg nie chciał rozmawiać z dumnym Konradem, ale udzielił łaski widzenia przyszłych losów Polski pokornemu braciszkowi zakonnemu. Na wizję losów Polski składa się obraz niewinnych dzieci w mocy Heroda, męczeństwo narodu porównanego do Chrystusa oraz jego zmartwychwstanie. Widzenie ma więc wymo- wę optymistyczną: nadaje sens cierpieniu Polski, przewidzianemu w nie od- krytych, niepojętych Bożych planach, daje nadzieję na wyzwolenie. Męczeńst- wo Polski ma przynieść światu odkupienie. Pod koniec wizji ks. Piotra poja- wia się tajemnicza postać odkupiciela, namiestnika wolności, przywódcy na- rodu o imieniu 44. Pojawiają się też i inne symbole z "Apokalipsy". Widze- nie ks. Piotra mieści w sobie nowe myślenie Mickiewicza o przyszłości Pol- ski, zwane mesjanizmem. Polska, jako naród wybrany, cierpi, by odkupić lu- dzkość, ale zmartwychwstanie jak Chrystus. Ważne w tej koncepcji jest nowe spojrzenie na naród - już nie bierny, czekający na wyzwoliciela, ale pod- miot działań narodowowyzwoleńczych. Ks. Piotr jest tylko wyrazicielem tej idei. Nie jest to bohater, który ma zastąpić Konrada. Taki bohater jeszcze nie powstał, tajemniczy 44 dopiero go zapowiada. Trzecim bohaterem dramatu A. Mickiewicza jest uosobienie zła - Nowosil- cow. Pojawia się w scenie VI i znowu, jak w przypadku poprzednich bohate- rów, poznajemy jego życie wewnętrzne poprzez sen. Diabły opanowały duszę Senatora i dręczą go, podsuwając mu najpierw wizję łask, które spadną na niego z rąk cesarza, a potem wizję niełaski. To jest dla Senatora gorsze od mąk piekielnych. Kolejne sceny pokazują Nowosilcowa w działaniu. Widzimy, że jest to samowolny tyran, manipulujący ludźmi w poczuciu bezkarności. Okrutny, bezlitosny, obłudny, nawet pochlebców i donosicieli traktuje z po- gardą, mimo że korzysta z ich usług. Nie wzrusza go widok zbolałej matki. Z drugiej strony człowiek ten pragnie uchodzić za wytwornego i kulturalnego, mówi po francusku, jest dworny wobec dam, a bywalcy salonów cenią go jako światowca. W rękach takiego tyrana znalazła się polska młodzież. SĄD NAD POLSKĄ W "DZIADACH" Obok głównych, omówionych wcześniej postaci, występują w dramacie liczne grupy bohaterów, reprezentujące różne warstwy społeczeństwa polskiego. Bo "Dziady" to również wielki zbiorowy portret Polaków z pierwszej połowy XIX wieku. Mickiewicz przeprowadził sąd nad rodakami i wydał surowy wyrok. Wyrok zo- stał sformułowany przez Wysockiego na końcu sceny VII pt. "Salon warszaws- ki": "... Nasz naród jak lawa, Z wierzchu zimna i twarda, sucha i plugawa, Lecz wewnętrznego ognia sto lat nie wyziębi; Plwajmy na tę skorupę i zstąpmy do głębi". W wielu realistycznych, nasyconych konkretami scenach, z aluzjami do zna- nych osób, przedstawił poeta różne warstwy narodu polskiego. Wszędzie za- chował wyraźny podział na warstwę zewnętrzną, powierzchniową, jawną, "suchą i plugawą" oraz wewnętrzną, podziemną, w której zachowały się wszystkie wa- rtości, bo, zgodnie z wypowiedzią jednej z postaci dramatu, "teraz Polska żyje, kwitnie w ziemi cieniach,/ Jej dzieje na Sybirze, w twierdzach i wię- zieniach". W salonie warszawskim jest to podział na tych, którzy stoją przy drzwiach i tych, siedzących przy stoliku. Młodzi przy drzwiach rozmawiają o prześladowaniach Polaków w ich własnym kraju, o cierpieniach więźniów (opo- wiadanie Adolfa o Cichowskim), buntują się i krytykują tych, co "stoją na narodu czele". Towarzystwo "stolikowe" to arystokraci, którzy myślą o balach i przyję- ciach, żałują, że w Warszawie nie ma dworu. Z sympatią wspominają Nowosil- cowa, który umiał urządzać udane zabawy. Są kosmopolitami, wiadomości o tym, co dzieje się w Polsce, czerpią z francuskich gazet, faktycznie nie- wiele ich to obchodzi. Jedna z dam otwarcie mówi, że nie rozumie polskich wierszy. Szambelan nie chce słuchać o prześladowaniach polskiej młodzieży, bo uważa, że może to być niebezpieczne. Brak patriotyzmu, obojętność na sprawy narodu, kosmopolityzm, konformizm, lojalność wobec zaborców - oto cechy arystokracji polskiej zgromadzonej w salonie warszawskim. Są tam też i literaci. Do nich, po wysłuchaniu opowieści Adolfa o Cichow- skim, zwraca się młoda kobieta z pytaniem: "Czemu to o tym pisać nie chce- cie panowie?". Pisarze pseudoklasyczni uważają, że nie są to tematy litera- ckie, że to "szpargały", wolą pisać "tysiąc wierszy o sadzeniu grochu" lub wręcz sądzą "Sławianie, my lubim sielanki", a nie sceny okrutne, gwałtowne. Nie cenią literatury narodowej, współczesnej, aktualnej, są oderwani od ży- cia narodu. Zgodnie z regułami klasycznymi wolą tematy mitologiczne, ewen- tualnie historyczne, byle z dziejów odległych. Jednak nie mają czytelników: arystokraci uważają, że to nudne, młodzi chcą literatury narodowej. Jeszcze surowiej ocenia Mickiewicz Polaków, którzy przybyli na bal do Se- natora Nowosilcowa. Jest tu pochlebca, zdrajca, donosiciel Doktor. Są przedstawiciele szlachty, urzędników, ludzie starsi i młodzi. Charakteryzu- je ich dwulicowość: w oczy schlebiają Nowosilcowowi, między sobą nie kryją niechęci, wręcz nienawiści do Senatora. Dlaczego przyszli na bal? Ze stra- chu. Mówi o tym Starosta: "Po turmach siedzi młodzież nasza, Nam każą iść na bal". W scenie śpiewanej pt. "Bal" także zachował poeta podział na stronę lewą i prawą. Po prawej są Polacy, którzy przyszli, bo im kazano, nienawidzą za- borców i wiedzą, co naprawdę dzieje się w kraju. Lewa strona to rosyjscy urzędnicy, damy, które przyprowadzają córki, by je wydać za mąż, służalcy i pochlebcy. Po prawej stronie umieścił poeta również młodych Rosjan, którzy ze wstydem patrzą na to, co ich rodacy czynią w Polsce: "Nie dziw, że nas tu przeklinają, Wszak to już mija wiek, Jak z Moskwy w Polskę nasyłają Samych łajdaków stek". Obszerna scena VIII - "Pan Senator" - jest bardzo zróżnicowana pod wzglę- dem tonu, nastroju. Wspomniana już scena balu utrzymana jest w ostrym tonie satyrycznym. Ton tragiczny pojawia się, gdy do salonu Senatora wchodzi pani Rollison, matka Polka, błagająca o wypuszczenie niewinnie aresztowanego i pobitego w śledztwie syna, a potem drugi raz, gdy przybywa, by przekląć mo- rdercę bestialsko zabitego dziecka. Prawdziwe życie Polski toczyło się jednak nie na balach, choć i tam do- cierały tragiczne wieści (opowieść o Cichowskim, pani Rollison). Scena I dzieje się w klasztorze Bazylianów przerobionym na więzienie. Aresztowani to filomaci, wymieniani przez Mickiewicza z imienia, nawet z nazwiska. Au- tentyczność postaci podkreśla realizm obrazu. Aresztowani są niewinni - tę niewinność ofiar Mickiewicz wyraźnie zaznacza, bo prześladowana jest tu polskość, Polska. Więźniowie zda no podkreślona, zwłaszcza przez zestawienie z mszą świętą. Sobolewski poświadcza dzielną postawę młodych, np. Janczewskiego, który zdobył się na okrzyk: "Jeszcze Polska nie zginęła!". Równie dzielną postawę wykazują więźniowie. Znoszą z pogodą ducha swój los, nawet potrafią z tego żartować. By podtrzymać się na duchu, spotykają się w celi Konrada i razem obchodzą Wigilię, wspólnie śpiewają i dzielą się nowinami. W trakcie rozmo- wy pada propozycja godna podziwu, by niektórzy wzięli na siebie rzekome wi- ny i w ten sposób ratowali przyjaciół. Oto właśnie ten "wewnętrzny ogień", którego nic nie może zgasić i na który można liczyć w dziele odbudowy Pol- ski. Głębokie wartości tkwią też w prostym ludzie, w jego tradycjach, oby- czajach. To lud właśnie, mimo niewoli, zachowa ciągłość świadomości narodo- wej i pamięć o bohaterach podziemnego życia. Dlatego III cz. "Dziadów" koń- czy się nocą Dziadów. "DZIADY" JAKO DRAMAT NARODOWY Ta surowa i sprawiedliwa ocena narodu czyni z "Dziadów" dramat narodowy, czyli dramat o narodzie i dla narodu. Oprócz wystawienia oceny poeta przed- stawił narodowi propozycje, wizje przyszłości. Wskazał dwa sposoby walki o wolność. Jeden z nich to prometeizm reprezentowany przez Konrada i przed- stawiony w "Wielkiej Improwizacji". Prometeizm to idea poświęcenia się wy- bitnej jednostki, która dla dobra ludzi, z miłości do nich występuje prze- ciwko Bogu i ustanowionym przez niego prawom, tak jak mityczny tytan Prome- teusz. Takim Prometeuszem jest w "Dziadach" Konrad, wielki poeta, męczennik narodowy i wielki grzesznik, wcielenie indywidualizmu, człowiek świadom swej wielkości, pełen dumy, a nawet pychy. Jego siła tkwi w świadomości, że jest wybitnym poetą, twórcą. To poczucie mocy powoduje, że śmie równać się z Bogiem. Ale oprócz pychy wyróżnia go miłość do narodu. Konrad bowiem ide- ntyfikuje się z cierpiącą Polską: "Ja i ojczyzna to jedno. Nazywam się Milijon - bo za milijony Kocham i cierpię katusze". To w imię tej miłości buntuje się przeciw światu, w którym panują zło, cierpienie i nieprawość. W imię tej miłości chce lepiej urządzić świat. Pragnie odegrać wobec swego narodu rolę zbawczą, jak Chrystus. Ale nie obiera drogi miłości, lecz drogę władzy nad ludźmi, pragnie "rządu dusz", chce ludzi podporządkować sobie: "Chcę czuciem rządzić, które jest we mnie; Rządzić jak Ty wszystkimi zawsze i tajemnie: Co ja zechcę, niech wnet zgadną, (...) A jeżeli się sprzeciwią, Niechaj cierpią i przepadną". Ta skaza tyranii obciąża Konrada i niweczy jego szlachetne intencje. Ale ostatecznie, mimo poniesionej klęski, Konrad nie zostaje potępiony. Prze- zwyciężony zostaje tylko romantyczny indywidualizm, przekonanie, że wybitna jednostka ma zbawić ludzkość. Zostaje on zastąpiony ideą mesjanizmu, a Kon- rad, uratowany z upadku moralnego, ocalony przez ks. Piotra, ma do spełnie- nia inną zbawczą misję. Pokorny bernardyn, ks. Piotr, nie jest bohaterem pozytywnym, przeciwsta- wionym Konradowi. On jest uosobieniem etyki pokory, jest tylko narzędziem w ręku Boga, jego słowa są słowami Boga. Ma za zadanie uratować Konrada, oca- lić tę niezwykłą postać, do której - być może - odnoszą się słowa w jego widzeniu, dotyczące zbawcy narodu. Uzyskał łaskę mówienia z Bogiem i ujrze- nia przyszłych losów Polski jako Chrystusa narodów. Ujrzał cierpienia Pol- ski i jej zmartwychwstanie. Wskrzesi ją mąż zagadkowy, który na całej ziemi rozpocznie epokę wolności. Jego imię wskazane jest tajemniczą liczbą 44. Symbole i liczby wskazują na związki z "Biblią", zwłaszcza z księgą "Apoka- lipsy". Z widzeniem ks. Piotra łączy się pojęcie mesjanizmu. Mesjanizm jest to wiara w przyjście Mesjasza, wybawiciela. Z pojęciem tym wiąże się przekona- nie o roli narodu wybranego, który głosi przyjście Mesjasza, oczekuje na nie. Mesjanizm historiozoficzny, który narodził się w okresie romantyzmu, polega na przeświadczeniu, że Polska jako naród wybrany ma do spełnienia doniosłą misję - musi się poświęcić za inne narody, cierpieć jak Chrystus, by na całym świecie zapanowała wolność. Mickiewiczowski mesjanizm był próbą odpowiedzi na klęskę powstania listo- padowego, stanowił podstawę optymistycznych prognoz na przyszłość oraz, przez analogię z ofiarą Chrystusa, wydobywał ogólnoludzki sens polskiej wa- lki i męczeństwa. Zarysowaną w "Dziadach" ideę mesjanizmu rozwinął Mickie- wicz w "Księgach narodu polskiego i pielgrzymstwa polskiego". Pytania kontrolne 1. Wymień elementy łączące III cz. "Dziadów" z cz. II i IV. 2. III cz. "Dziadów" jako dramat historyczny. 3. Jaką funkcję pełni przemieszanie w dramacie scen realistycznych z fan- tastycznymi? 4. Wyjaśnij pojęcie formy otwartej na przykładzie "Dziadów". 5. Wymień cechy dramatu romantycznego i wskaż je w "Dziadach". 6. Porównaj Konrada z wcześniej poznanymi bohaterami romantycznymi. 7. Jaką funkcję pełni w utworze zestawienie trzech bohaterów: Nowosilcowa - Konrada - księdza Piotra? 8. Ocena narodu polskiego w "Dziadach". 9. Co to znaczy, że "Dziady" są dramatem narodowym? 10. Zdefiniuj pojęcie prometeizmu i mesjanizmu. "Pan Tadeusz" BOHATEROWIE Tadeusz - 20-letni chłopak, który wrócił z Wilna, gdzie pobierał nauki, bratanek Sędziego. Sędzia - człowiek bardzo gościnny, kultywuje staropolskie obyczaje, dobry gospodarz. Wojski - daleki krewny Sędziego, przyjaciel domu, uczestnik i przewodnik wszelkich polowań. Rejent Bolesta - właściciel Kusego, porywczy, gwałtowny. Asesor - właściciel Sokoła, dowcipny, zgryźliwy. Telimena - wykształcona, piękna, choć już nie młoda dama, krewna Tadeu- sza, przyjaciółka Sędziego. W czasie pobytu w Soplicowie próbowała uwieść Tadeusza, ostatecznie połączona węzłem małżeńskim z Rejentem Bolestą. Gerwazy - dworzanin Stolnika Horeszki, zaciekły wróg Sopliców, klucznik starego zamku. Ks. Robak (Jacek Soplica) - wielki patriota, emisariusz, ukrywający się pod habitem księdza; z jego winy zginął Stolnik Horeszko. Jacek kochał się w córce Stolnika - Ewie, lecz ze względu na nieprzychylność Horeszki nigdy jej nie poślubił. Ojciec Tadeusza. Zosia - krewna i wychowanica Telimeny, córka Ewy Horeszkówny, skromna, piękna, wrażliwa i delikatna, narzeczona Tadeusza. Hrabia - potomek Horeszków, marzyciel, wielbiciel Europy, kosmopolita. Staje się patriotą pod wpływem Tadeusza. Jankiel - Żyd, dzierżawca dwóch karczem, człowiek lubiany, patriota. Maciek Dobrzyński - 72-letni starzec, człowiek mądry, energiczny, zasłu- żony dla ojczyzny, wróg Rosjan. TREŚĆ Księga I. "Gospodarstwo" Rozpoczyna się "Inwokacją": "Litwo! Ojczyzno moja...". Tadeusz po długiej nieobecności wraca do domu, jego pokój jest jednak zajęty, zamieszkuje go młoda dziewczyna - Zosia. Młodzieniec wita się z Wojskim, który opowiada o aktualnych wydarzeniach: sporze o zamek między Sędzią a Hrabią. Idą w stro- nę lasu i Wojski opowiada historię rodu Horeszków. Tadeusz wita się z Sę- dzią, są w zamku, gdzie wieczorem ma się odbyć uczta kończąca spór. Rozpoczyna się uczta. Zasiadają liczni goście, domownicy i przyjaciele, każdy zajmuje miejsce wyznaczone przez Soplicę według urzędu, wieku i za- sług. Przemowy przy stole wygłaszają - Sędzia o grzeczności, Podkomorzy, krytykując naśladownictwo mody francuskiej. Wchodzi Telimena, zasiada obok Tadeusza, nawiązuje z nim rozmowę, kokie- tuje go. Rejent z Asesorem rozpoczynają spór o Kusego i Sokoła. Podmiot-narrator wspomina o tworzeniu Legionów we Włoszech oraz o działa- lności emisariuszy - tu wprowadza postać księdza Robaka, bernardyna, który kwestuje po dworach szlacheckich i karczmach. Księga II. "Zamek" Polowanie na zające ma rozstrzygnąć spór o psy. Hrabia słucha opowieści Gerwazego o stolniku i jego losach. (Miłość Jacka Soplicy do córki Stolnika - Ewy. Odprawiony przez jej ojca Soplica zabija go podczas oblężenia zamku Stolnika przez Rosjan). Hrabia wraca do Sędziego, w ogrodzie spotyka Zosię, zachwyca się jej uro- dą i wdziękiem. Polowanie nie rozstrzygnęło sporu - zając uciekł. Śniadanie - rozmowa Tadeusza z Telimeną, przemowa Wojskiego i zakład, który ma zakończyć spór o Kusego i Sokoła - Rejent stawia na swego psa ko- nie, Asesor - złote obroże. Grzybobranie - kto znajdzie największego rydza, będzie mógł zasiąść przy stole obok osoby, którą sobie sam wybierze. Księga III. "Umizgi" Hrabia dostrzega Zosię w sadzie, podziwia jej urodę. Sędzia rozmawia z Telimeną, ma zamiar oddać Tadeuszowi cały majątek. Dama krytykuje pomysł i radzi oddać młodzieńca na nauki do Warszawy lub Petersburga. Soplica stwie- rdza, że losami chłopca kieruje nie on, lecz jego ojciec za pośrednictwem księdza Robaka. Pragnie on, aby syn poślubił Zosię. Telimena, sama zakocha- na w młodzieńcu, odmawia mu Zosi, twierdząc, że chłopak musi sam wybrać. W tym samym czasie Hrabia obserwuje Telimenę przez lornetkę i rysuje jej portret. Toczy się między nimi rozmowa na temat malarstwa. Telimena twier- dzi, że najpiękniej na obrazach prezentuje się krajobraz włoski, Tadeusz (nadszedł właśnie) oponuje. Jego zdaniem powinno się malować tylko ojczysty kraj. Telimena wręcza ukradkiem Tadeuszowi klucz od swego pokoju. W tym czasie Sędzia ogłasza polowanie na niedźwiedzie, a przewodnictwo powierza Wojskie- mu. Księga IV. "Dyplomatyka i łowy" Odbywa się polowanie. Przy karczmie ksiądz Robak rozmawia z drobną szlachtą - namawia do opo- wiedzenia się po stronie Napoleona oraz do tworzenia na Litwie oddziałów powstańczych. W czasie polowania Hrabia i Tadeusz zostają zaatakowani przez niedźwie- dzia. Z opresji ratuje ich celny strzał ks. Robaka. Wojski gra na rogu sygnał kończący polowanie, a podczas myśliwskiej bie- siady opowiada o Domeyce i Doweyce. Księga V. "kłótnia" Telimena postanawia przedstawić Zosię towarzystwu. Tadeusz wita się z nią i poznaje w niej tajemniczą dziewczynę z jego pokoju. W czasie kolacji do- strzega urodę Zosi i dojrzały wiek Telimeny. Między Asesorem a Rejentem wy- bucha kłótnia dotycząca strzelb: Sanguszkówki i Sagalasówki. Bójka w zamku między stronnikami Sopliców a Gerwazym, który rzuca w gości piszczałkami organów, a potem namawia Hrabiego do zajazdu na Soplicowo. Księga VI. "Zaścianek" Sędzia posyła Protazego z pozwem do zamku. Chce pojedynkować się z Hrabią i Gerwazym. Ksiądz Robak przychodzi do Sędziego i powiadamia go o zalotach Telimeny. Jednocześnie prosi, aby Sędzia załagodził spór i nie pojedynkował się. Protazy nie zastaje w zamku Gerwazego. Okazuje się, że pojechał on do Dobrzyna. Przed domem Maćka Dobrzyńskiego zbiera się cała szlachta zaścian- kowa, chcą, za namową Gerwazego, dokonać najazdu na Soplicę. Księga VII. "Rada" W zaścianku wszyscy rozmawiają o zajeździe. Część szlachty opowiada się za, część przeciwko Sędziemu. Nie chcą słuchać Bartka, mądrego starca, sta- ją za Gerwazym i przygotowują się do zajazdu. Księga VIII. "Zajazd" Szlachta dobrzyńska napada na dwór Soplicowski, plądruje domy i pije. Ge- rwazy domaga się, aby Sędzia zrezygnował ze swoich roszczeń do zamku. Pro- tazy tymczasem ucieka. Po pijatyce szlachta zasypia. Księga IX. "Bitwa" Do Soplicowa przybywa batalion Rosjan dowodzonych przez majora Płuta i kapitana Rykowa. Wiążą szlachtę dobrzyńską. Na prośbę Sędziego są gotowi uwolnić wszystkich, pod warunkiem, że ten zapłaci okup. Z opresji ratuje wszystkich ksiądz Robak, który z przebranymi za chłopów szlachcicami zaprasza dowódców i żołnierzy na ucztę. Wkrótce jednak uczta zostaje przerwana i rozpoczyna się bitwa. Ksiądz Robak (ranny, gdyż zasłonił własnym ciałem Hrabiego) ratuje jesz- cze życie Gerwazemu Tadeusz zostaje wyzwany na pojedynek, ranny upada. Woj- ska rosyjskie przegrywają. Widząc to major Płut przerywa walkę i proponuje rozejm. Obie strony zajmują się rannymi. Księga X. "Emigracja. Jacek" Do rannego bernardyna rankiem przybywają: Podkomorzy, Sędzia, Gerwazy i kapitan Rykow. Wspólnie ustalają warunki polubownego załagodzenia sprawy. Bohaterowie - Tadeusz oraz ci, którzy walczyli z Rosjanami - muszą opuścić Soplicowo i uciekać za Niemen. Tadeusz żegna się z Zosią. Hrabia też chce wyjechać, żegna się z Telimeną. Spowiedź Jacka Soplicy - opowiada dzieje swego życia: o miłości do Ewy, przypadkowym zabiciu Stolnika, ucieczce, nieszczęśliwym małżeństwie, które- go owocem jest Tadeusz i o swojej działalności na Litwie. Gerwazy jest obe- cny przy spowiedzi. Mówi, że Stolnik przed śmiercią wybaczył Jackowi. Ten, słysząc jeszcze od Jankiela, że Napoleon rozpoczął wojnę z Rosją, umiera. Księga XI "Rok 1812" Napoleon wkracza na Litwę. Do Soplicowa przybywają generałowie - Dąbrows- ki, Kniaziewicz, Małachowski, wiodący ze sobą wojska polskie. Wojski przy- gotowuje "polski obiad". W czasie mszy Podkomorzy przemawia. Dokonuje rehabilitacji Jacka Soplicy. Następnie Gerwazy godzi się z Soplicami i Protazym. Tadeusz przybywa z woj- skiem polskim, prosi o rękę Zosi. Ten fakt kończy spór o zamek. Polowanie - Wojski widzi zająca, Kusy i Sokół jednocześnie go chwytają - rozstrzygnięto i ten spór. Goście gromadzą się w wielkiej sali zamku, do której przybywają narzecze- ni. Księga XII. "Kochajmy się!" Uczta zaręczynowa. Szczęśliwa młoda para, rozmowy o Napoleonie, uwłasz- czenie chłopów. Gerwazy oddaje młodej parze skarby zamczyska. Koncert Jan- kiela - obraz historii ostatnich lat - uchwalenie Konstytucji 3 maja, Tar- gowica, utworzenie Legionów Polskich we Włoszech, przybycie Dąbrowskiego na Litwę. Scenę kończy polonez, w którym udział biorą wszyscy zebrani. "Epilog" To wiersz o charakterze refleksyjnym, który Mickiewicz zamierzał dołączyć do poematu (odnalazł się on w papierach pośmiertnych i obecnie jest druko- wany razem z "Panem Tadeuszem"). Nie jest zamknięciem utworu, ale niejako jego autointerpretacją, ujawnia- jącą myśli autora. Jest to skarga na los wygnańca, któremu obca jest rzeczywistość Zachodu i społeczność emigrantów; pełna "potępieńczych swarów". Stąd ucieczka w "kraj lat dziecinnych" i marzenie, by kiedyś "te księgi zbłądziły pod strzechy". GENEZA UTWORU W czerwcu 1834 roku na emigracji w Paryżu ukazało się pierwsze wydanie "Pana Tadeusza". A. Mickiewicz w swoich listach stwierdził, że dzieło było dlań "powrotem do kraju lat dziecinnych". Wielka Emigracja rozczarowała go. Rozbita, skłó- cona nie mogła i nie chciała być przewodnikiem duchowym narodu polskiego. Autor "Pana Tadeusza" dostrzegał i rozumiał, że brak ziemi ojczystej jest czynnikiem destrukcyjnym. Sytuacja wygnańca wpłynęła zapewne na wybór tema- tu, a odsunięcie akcji w przeszłość dało możliwość przedstawienia ginących już postaw i obyczajów oraz stworzenia wizji wyzwolenia kraju. Temat zgodny był z założeniami romantycznego historyzmu i regionalizmu, choć utwór nie mieści się w ścisłych ramach poetyki epoki. Akcja rozgrywa się podczas kilku dni późnego lata 1811 roku (ks. I-X) oraz nocy i dnia wiosną 1812 roku (ks. XI-XII) w Nowogródzkiem, w majątku szlachcica Soplicy - Soplicowie, oraz w zamku Stolnika Horeszki i zaścianku szlacheckim -Dobrzynie. KOMPOZYCJA I GATUNEK LITERACKI "Pan Tadeusz" jest utworem epickim. Występuje w nim narrator zróżnicowa- ny: raz jest to tzw. narrator wszechwiedzący, przedstawiający bieg zdarzeń, opisujący przyrodę i ludzkie obyczaje, a także znający najintymniejsze myś- li bohaterów; innym razem jednak przyznaje się do swej niewiedzy, nie bie- rze odpowiedzialności za to, co komunikuje, jest wyrazicielem opinii szero- kiego ogółu, jest szlacheckim gawędziarzem, stwierdzającym swą przynależ- ność do gromady. Łączy się z tym podtytuł utworu: "Historia szlachecka". Akcja jest wielowątkowa: - Wątek współczesny to spór o zamek Horeszków - opowieść pełna napięć i niespodziewanych zdarzeń. - Dzieje Jacka Soplicy to wątek zbudowany w stylu powieści poetyckiej, z zastosowaniem inwersji czasowej, a sam tajemniczy bohater, ulegający zasad- niczej przemianie, to też bohater romantyczny, choć już nowej generacji. - Wątek historyczny sygnalizują obrazy wiszące w Soplicowie. "Kościuszko w czamarce krakowskiej" - składa przysięgę, "Rejtan żałosny po wolności stracie (...) trzyma nóż ostrzem zwrócony do łona", następnie "Jasiński (...), Korsak (...), Stoją na szańcach Pragi, na stosach Moskali,/ Siekąc wrogów...", natomiast zegar gra "Mazurka Dąbrowskiego". Obrazy przedstawio- ne przez Mickiewicza mają charakter symboliczny. Historia obecna jest także we wspomnieniach bohaterów - ks. Robak przeszedł całą kampanię napoleońską. W 1812 roku żołnierze Napoleona przybyli do Soplicowa, łącząc historię walk o wolność Polski ze współczesnością. Obecność historii w utworze podkreśla też wspaniały koncert Jankiela, oddający w muzyce wydarzenia od Konstytucji 3 maja po rok 1812. - Wątek erotyczny ma charakter humorystyczny, komediowy. - Wątki poboczne, np. spór o Sokoła i Kusego, epizod o Domeyce i Doweyce i inne też są opowiedziane z humorem. Akcja "Pana Tadeusza" jest spoista i logiczna. Dwa główne wątki mają wspólny punkt kulminacyjny w V Księdze, w scenie kłótni zamkowej, a więc w połowie utworu (X Ksiąg), bo Księgi XI i XII należy traktować jako epilog i koronę dzieła. Oprócz elementów tragicznych i komicznych spotykamy w utworze liryzm jako przekazywanie przeżyć autora (choćby w "Inwokacji"). Liczne sceny pomyślane są jako rozmowy, kłótnie, mały sejmik, opowieści (Wojskiego, spowiedź ks. Robaka) - to dramatyzuje akcję. Widzimy więc w "Panu Tadeuszu" liczne przejawy romantycznego synkretyzmu. Oprócz tła historycznego mamy w utworze rozbudowane tło obyczajowe, opisy strojów, budowli, zajęć, zabaw, poznajemy etykietę szlachecką, ulubione po- trawy, polowania itp. Na tło geograficzno-przyrodnicze składa się kilkadziesiąt opisów krajob- razowych, przedstawiających pola, lasy, łąki, ukazane w blasku słońca, o zmroku, w czasie burzy, ulewy. Tak skomponowanego utworu nie jest łatwo zaklasyfikować do określonego gatunku literackiego. Tradycyjnie uznaje się "Pana Tadeusza" za epopeję na- rodową. I rzeczywiście, posiada on cechy epopei. Jest utworem epickim, opo- wiada o losach bohaterów związanych z ważnymi dla danej społeczności wyda- rzeniami historycznymi, ma inwokację i epickiego narratora. Drobiazgowo opisuje przyrodę, obyczaje, wygląd, sytuacje. Poeta używa rozbudowanych po- równań homeryckich. Oprócz zachowania tradycji nawiązuje do współczesnych sobie doświadczeń literackich, wzbogacając w ten sposób utwór. Znajdujemy w "Panu Tadeuszu" cechy powieści poetyckiej: tajemniczy boha- ter ulegający przemianie, inwersja, liryzm, mieszanie stylów i gatunków (synkretyzm). Z polskiej tradycji wykorzystał poeta cechy gawędy szlachec- kiej i idylli ziemiańskiej. BOHATEROWIE "PANA TADEUSZA" Niewątpliwie głównym bohaterem jest Jacek Soplica. Ma on wiele cech wspó- lnych z bohaterem romantycznym, ale stanowi jego kolejne wcielenie. Ma Ja- cek Soplica dwie biografie: zabójcy i pokutnika. W pierwszym wcieleniu jest to polski szlachcic, sarmata, dumny warchoł, upokorzony pragnie zemsty i dokonuje jej, nie dbając o nic ani o nikogo. Jest też nieszczęśliwym kocha- nkiem, bo ukochana uległa woli rodziców i wyszła za innego. Drugie, pokutujące wcielenie Jacka, ks. Robak, to patriota, który zapomi- na o rodzinie, sprawach prywatnych, a przede wszystkim o własnej dumie i staje się pokornym księdzem, żołnierzem napoleońskim, emisariuszem, konspi- ratorem, więźniem politycznym poświęcającym się za "sprawę". Nie jest to Prometeusz ani wybitny indywidualista "cierpiący za miliony". Jego dzieje to modelowy żywot patrioty Polski porozbiorowej, może nawet żywot symboli- czny; to synteza, wcielenie losu narodowego. Takich było wielu, miało być jeszcze więcej. Przemiana Jacka Soplicy w ks. Robaka to też symbol żywotności, zdolności do odrodzenia polskiego społeczeństwa. Mickiewicz wierzy, że taka przemiana całego narodu jest możliwa. Nowym bohaterem jest także Tadeusz Soplica, chłopak niedojrzały, przeży- wający pierwsze fascynacje erotyczne i miłosne. Jest on także szczerym pa- triotą, swoje obowiązki wobec ojczyzny traktuje jako coś naturalnego, nor- malnego. Wypełnienie tych obowiązków przychodzi mu łatwo, bez zmagań wewnę- trznych. Jest także demokratą, uwłaszcza chłopów. Jest sympatycznym, ale przeciętnym człowiekiem. I jest to bohater tytułowy! To jest znaczące - człowiek przeciętny też może być bohaterem literackim. Ważną postacią w utworze jest też Sędzia Soplica. Pełni on rolę strażnika tradycji. Jest przy tym typowym szlachcicem, gospodarzem, "człowiekiem po- czciwym" według prawideł polskiej literatury ziemiańskiej. Jego dwór, Sop- licowo, to "centrum polszczyzny", a życie w nim to wzorzec polskości. Sę- dzia zachowuje stare obyczaje, żyje zgodnie z rytmem natury, z powtarzalnym kalendarzem czterech pór roku. Jako dobry gospodarz jest ojcem dla chłopów. Jest niezwykle gościnny. Dba o etykietę, o to by każdego traktowano z nale- żną mu godnością i szacunkiem. Jest patriotą i dla ojczyzny gotów zrobić wiele w potrzebie, ale jego patriotyzm to przede wszystkim zachowanie tra- dycji i kultury narodowej. Ma też wady - jest nieustępliwym pieniaczem, lu- bi uczty i rozrywki - ale nie zmniejszają one sympatii do bohatera. W sop- licowskim dworku i osobie Sędziego zebrał poeta tradycyjne wartości narodu polskiego, które chciałby ocalić. Bohaterem utworu jest także, a może przede wszystkim, zbiorowość ludzka i prezentowane przez nią wartości. Jest to głównie szlachta, ale są i Żydzi, a w tle pojawiają się chłopi. Są to ludzie pospolici, tkwiący w środowisku, w którym wyrośli; to ich świat. Nie są jednak szarzy, każdy ma swoiste ce- chy. Dla podkreślenia tej odrębności poeta posługuje się kontrastem. Gerwa- zy kontrastuje z Protazym, Tadeusz z Hrabią, Zosia z Telimeną itd. Wielu z tych ludzi to reprezentanci dawnych układów społecznych: "ostatni klucznik Horeszków", Podkomorzy - "ostatni, co tak poloneza wodzi". Przedstawiciela- mi dawnej Polski są Sędzia, Rejent i Maciek Dobrzyński - to cenne pamiątki dawnej Polski, których wiele w poemacie. Dominujące cechy tej zbiorowości, zagłuszane niekiedy porywczością tempe- ramentów, to mocne przywiązanie do własnego kraju, gotowość do poświęceń dla niego, a wreszcie solidarność zbiorowa w obliczu potrzeby narodowej. BAŚNIOWOŚĆ UTWORU I POETYZACJA RZECZYWISTOŚCI Wyżej wymienione cechy bohaterów, przewaga dobra nad złem w ich charakte- rach, zdolność do przemiany złoczyńców w bohaterów, w ogóle optymistyczny ton utworu, słoneczne ciepło opromieniające cały utwór, nadają mu cechy pięknej baśni o szczęśliwym kraju, który odchodzi, a raczej minął. Optymizm pogłębia zakończenie poematu w momencie wielkich nadziei na bli- ską wolność przyniesioną przez wojska napoleońskie (klęski tych wojsk poeta celowo nie ukazał). Baśniowość podkreśla jeszcze sposób opisywania rzeczywistości. Najzwykle- jsze rzeczy w utworze są cudownie piękne: i "pola malowane zbożem rozmai- tem", i "brzoza - kochanka z małżonkiem swym grabem", i grzyby rozrzucone na "zielonym obrusie łąk" itd., itd. Liczne są w utworze personifikacje zjawisk przyrody. Cała przyroda potra- ktowana jest poetycko jako element fantastyczności, baśniowej niezwykłości. Opisy pełne są ruchu, światła i barw, a także muzyki, np. koncert dwóch stawów. "Pan Tadeusz" napisany jest wierszem stychicznym, trzynastozgłoskowcem, rymowanym parzyście. Na koniec należałoby zadać pytanie, czemu służy ten optymizm, baśniowość, poetyzacja, dlaczego powstał właśnie taki utwór? Jest to swego rodzaju za- mierzenie terapeutyczne. W momencie rozczarowań po przeżytych klęskach na- rodowych, po utraconych nadziejach, trzeba było sobie przypomnieć ojczyznę szczęśliwą, pomarzyć i w ten sposób pokrzepić ducha. Dla nas dzisiaj coraz bardziej staje się "Pan Tadeusz" piękną baśnią o naszych przodkach, o nieskażonej naturze i szlachetnych ludziach. Pytania kontrolne 1. Co to jest epopeja? 2. Jaką rolę pełni "Inwokacja"? 3. Kto jest podmiotem lirycznym w "Inwokacji"? 4. Gdzie toczy się akcja "Pana Tadeusza"? 5. Jaką funkcję pełńią w utworze opisy przyrody? 6. Czym jest Soplicowo? 7. Wskaż w "Panu Tadeuszu" bohaterów romantycznych. 8. Jakie tradycje spotykają się na kartach "Pana Tadeusza"? 9. W jakim celu narrator powraca do przeszłości? 10. Jak w postaci księdza Robaka wiąże się przeszłość ze współczesnością i przyszłością? 11. Określ symbolikę postaci ks. Robaka. 12. Określ wątki główne w "Panu Tadeuszu". 13. Dlaczego "Pana Tadeusza" uważa się za epopeję narodową? 14. Wskaż elementy komiczne w "Panu Tadeuszu". 15. Jaką rolę spełnić miał "Pan Tadeusz"? 16. Jaką funkcję w całości utworu pełni "Epilog"? 17. Omów artyzm "Pana Tadeusza". LIRYKI LOZAŃSKIE INFORMACJE O CYKLU Rok 1834 zakończył kilkanaście lat trwającą eksplozję twórczości Adama Mickiewicza. Przyczyny zamilknięcia były z pewnością różne: przeżycia oso- biste poety, zajęcie się pracą dydaktyczną na uniwersytecie w Lozannie, a potem, w Coll‚ge de France, działalność dziennikarska i społeczna, czy też rosnące poczucie odpowiedzialności za słowo. Faktem jest, że po 1834 r. nie zaistniało już żadne znaczące dzieło wielkiego poety. Powstają natomiast niewielkie rozmiarami, choć ważkie poetycko, utwory będące wynikiem rozmyś- lań nad dziełami mistyków, których poeta wówczas czytał, czy też nad włas- nym życiem. W tej grupie znaczące są liryki powstałe w latach 1839-1840 w Lozannie w Szwajcarii. Warto tu wspomnieć, że refleksja osobista nie jest nurtem wiodącym w twórczości Adama Mickiewicza. Poeta uważał się za wiesz- cza, przewodnika, stąd ton obywatelski, mówienie do narodu, o jego spra- wach, w jego imieniu, przeważa w dziełach artysty. Wątek osobisty, prywatny przewija się w lirykach z różnych okresów życia, ale zawsze jest zagłuszany przez inne tematy. Liryki lozańskie są ważne z tego względu, że zawierają wiele informacji o poecie-człowieku. "Nad wodą wielką i czystą" Wiersz należy do liryków lozańskich. Zaczyna się jak opis przyrody, dość skromny, w trzech zwrotkach czterowersowych, ośmiozgłoskowych o powtarzają- cych się rymach (np. czystą - przejrzystą). Przedstawiają one wodę "wielką i czystą" - jakież to oczywiste epitety! - w której odbijają się czarne twarze skał (personifikacja). Także "marne" kształty czarnych obłoków odbija przejrzysta toń. Czasami nad wodą błyska, ryknie gromem, woda odbije światło i wszystko znika. Ten ubogi w środki artystyczne, bezbarwny obraz sprawia wrażenie lapidarnego, syntetycznego obrazu świata, a nie konkretnego miejsca. Jakaż różnica w sposobie opisywania przyrody w porównaniu z "Panem Tadeuszem"! Następna zwrotka ma tylko dwa wersy i zawiera oczywistą prawdę: "A woda jak dawniej czysta Stoi wielka i przejrzysta". Wszystko się zmienia i przemija - przemijanie, które często symbolizuje w poezji woda, to najgłębsza prawda o świecie. W dwóch ostatnich zwrotkach pojawia się podmiot liryczny, a liryka opiso- wa zmienia się w bezpośrednią. Podmiot liryczny, a także każdy człowiek, jak woda - odbija wszystko, co go otacza, co składa się na jego życie i w końcu też przemija. Najpiękniejsza i najmądrzejsza jest ostatnia zwrotka. Zawiera ona głęboką mądrość, zrozumienie życia i pogodzenie się z przeznaczeniem. Każde zjawis- ko ma swoje znaczenie i zadanie: skały mają stać i grozić, obłoki przewozić deszcze, błyskawice grzmieć. Brzmi to jak nakaz losu, z którym trzeba się pogodzić. A człowiek? "Mnie płynąć, płynąć i płynąć" - wiersz kończy się tymi słowami, a więc zgoda na konieczność przemijania. "Polały się łzy..." O tym pięknym wierszu napisano już bardzo wiele. Najpiękniej Julian Przy- boś, nazywając go wierszem-płaczem. Wiersz ma pięć wersów. Pierwszy i piąty brzmią tak samo, są więc ramą ograniczającą trzy środkowe wersy, w których zawarł poeta formuły trzech etapów życia: dzieciństwa, młodości i wieku dojrzałego. "Polały się łzy me czyste, rzęsiste" - to rama kompozycyjna i bolesne wy- znanie, męski płacz. Dzieciństwo - to oczywiste - było "sielskie, anie- lskie" (radosne, sielankowe, niewinne, czyste). Młodość - jak zwykle - "gó- rna i durna" (pełna marzeń, wzlotów, ale głupia, lekkomyślna). "Wiek męski, wiek klęski" - wiek dojrzały powinien być okresem spełnienia, zbierania owoców, przyznanie się do klęsk brzmi bardzo dramatycznie i stąd ten męski płacz. Trudno krócej ocenić ludzkie życie! Należy zwrócić jeszcze uwagę na rymy wewnętrzne łączące epitety, będące określeniami etapów życia (np. sielskie - anielskie). One są tu najważnie- jsze, a więc podkreślane rymem. "Gdy tu mój trup..." W wierszu tym, jak i w poprzednich, odnajdujemy wiele sensów realnych i symbolicznych. Wiersz składa się z czterech zwrotek czterowersowych, 11-zgłoskowych i należy do liryki bezpośredniej. Podmiot liryczny przyznaje się w pierwszej zwrotce do rozdwojenia jaźni: "... mój trup w pośrodku was zasiada", rozmawia, pracuje, bawi się, przeżywa troski, a "Dusza w ten czas daleka, ach, daleka,/ Błąka się i narzeka, ach narzeka". Przeżycia duszy podkreślone są wykrzyknikiem "ach" i powtórzeniami wyrazów rymujących się ("daleka, ach, daleka"; "narzeka, ach, narzeka"). Podmiot liryczny ma boga- te życie wewnętrzne, "ojczyznę myśli", piękniejszą, milszą niż świat real- ny. Tam ucieka od trosk życia, tam jest szczęśliwy, tam spotyka kochankę młodości, liczne "serca rodzeństwo" i rodzinę milszą "niż całe pokrewieńst- wo". To pojęcie ojczyzny wewnętrznej jest wieloznaczne: może być odczytane ja- ko marzenia, wspomnienia lub tęsknoty. Trzecia zwrotka staje się barwnie- jsza, bo maluje sielankowy obraz tej ojczyzny: "tam siedzę pod jodłami", "leżę wśród bujnej i wonnej trawy" lub uganiam "za wróblami, motylami". Ob- raz ten może się kojarzyć z uogólnioną "krainą lat dziecinnych". O ile pie- rwsza i druga zwrotka są ubogie w środki artystyczne, to w trzeciej jest już więcej epitetów, a jeszcze więcej jest ich w czwartej. Ostatnia zwrotka też może być odczytana różnie: w sposób ukonkretniający jako wspomnienie o Maryli "z ganku biała stąpa" lub symbolicznie jako metafora głębokiego, we- wnętrznego "ja" podmiotu lirycznego. Występującą tu postać znowu otacza piękna przyroda: zielone łąki, zboża bądź góry. Postać ta jest bezcielesna, duchowa, lotna: "śród łąk zielonych leci/ I wpośród zbóż jak w toni wód się kąpa,/ I ku nam z gór jako jutrzenka świeci". Te ostatnie metafory raczej świadczą o jej symbolicznym znaczeniu. "Snuć miłość" Wiersz ten należy do liryki refleksyjnej, filozoficznej. Jest hymnem na cześć mocy miłości. Posiada bardzo zwartą, logiczną kompozycję. Pierwsza zwrotka ma siedem wersów 13-zgłoskowych, druga pięć. W każdej zwrotce są tylko dwa rymy, np. w pierwszej: snuje, kuje, nurtuje, piastuje, leje, wie- je, sieje. Wszystkie te wyrazy to nazwy czynności. Pierwsza zwrotka dotyczy miłości jako najwyższej wartości. Mieni się ta miłość wieloma odcieniami. Mówią o tym nagromadzone w wierszu piękne meta- fory: można ją "Snuć (...) jak jedwabnik nić wnętrzem swym snuje", "Lać ją z serca", "Po ziemi ją rozsypać", "Ludziom piastować, jako matka..." itd. Wszystkie metafory są bardzo obrazowe, ukonkretniające pojęcie abstrakcyj- ne, duchowe za pomocą zjawisk przyrody, np.: "Po ziemi ją rozsypać, jak się zboże sieje" czy "Lać ją z serca, jak źródło wodę z wnętrza leje". Te różne odmiany miłości są źródłem mocy. W drugiej zwrotce wymienia poeta różne stopnie mocy osiąganej dzięki miłości, np. "jako moc żywiołów", potem "jako moc krzewienia", "jako moc aniołów" aż do mocy "Stwórcy stworzenia". Tu także są tylko dwa rymy: przyrodzenia - krzewienia - stworzenia oraz żywiołów - aniołów. Tym razem są to rzeczowniki - pojęcia abstrakcyjne. Głęboka myśl filozoficzna wyrażona jest w sposób przejrzysty, bez zbędnych słów. Metafory pełnią funkcję ukonkretniającą, przybliżającą trudne pojęcia filozoficzne. Dlatego poeta gromadzi metafory ilustrujące tę samą myśl i posługuje się powtórzeniami. Pytania kontrolne 1. Jakie uczucia wyraża poeta w wyżej omówionych lirykach? 2. Jak ocenia w nich swoje życie? 3. Jakie wartości najwyżej ceni? 4. Porównaj sposób opisywania przyrody w "Panu Tadeuszu" i w lirykach lo- zańskich. JULIUSZ SŁOWACKI INFORMACJE O AUTORZE Juliusz Słowacki urodził się 4 IX 1809 r. w Krzemieńcu a zmarł 3 IV 1849 r. w Paryżu. Pochodził z rodziny inteligenckiej. Ojciec był profesorem li- teratury polskiej w Liceum Krzemienieckim i na Uniwersytecie Wileńskim, oj- czym, August B‚cu, profesorem nauk medycznych na tym samym uniwersytecie. Juliusz ukończył liceum w Wilnie i prawo na Uniwersytecie Wileńskim. Od 1829 r. przebywał w Warszawie, pracując w Komisji Rządowej Przychodów i Skarbu. W 1831 r. wyjechał z misją dyplomatyczną do Drezna, Londynu i Pary- ża. Lata 1832-1836 spędził w Genewie, odbywając jednocześnie podróże do Włoch, Grecji, Egiptu i Palestyny. W 1838 r. powrócił do Paryża, gdzie w roku 1849 zmarł na gruźlicę. Najważniejsze utwory Juliusza Słowackiego ujęte chronologicznie: młodzie- ńcze powieści poetyckie - "Hugo", "Żmija", "Jan Bielecki", "Arab"; młodzie- ńcze dramaty - "Mindowe", "Maria Stuart"; liryki powstańcze - "Hymn", "Oda do wolności", "Kulig"; dojrzałe dramaty napisane w Genewie - "Kordian", "Horsztyński", "Balladyna"; owoce romantycznych podróży - "Grób Agamemno- na", hymn "Smutno mi Boże...", "Rozmowa z piramidami"; poematy - "W Szwaj- carii", "Ojciec zadżumionych"; dramaty - "Lilla Weneda", "Ksiądz Marek", "Sen srebrny Salomei"; poemat dygresyjny - "Beniowski"; tragikomedia - "Fa- ntazy"; poetycki traktat filozoficzny - "Genezis z Ducha"; dramaty genezyj- skie - "Zawisza Czarny", "Samuel Zborowski" i epopeja genezyjska - "Król-Duch". "KORDIAN" INFORMACJE O UTWORZE Dramat napisany został jesienią 1833 r. w Genewie, a w roku następnym opublikowany bezimiennie w Paryżu. Poeta posłużył się w nim tematyką histo- ryczną (wydarzenia w II i III akcie rozgrywają się w 1828 i 1829 r.), by ukazać aktualną po upadku powstania listopadowego problematykę polityczną, moralną i literacką. Utwór pomyślany został jako nawiązanie do stworzonego przez Mickiewicza romantycznego dramatu narodowego i jako głos w dyskusji z Mickiewiczem o najistotniejszych dla narodu problemach. Słowacki polemizuje z Mickiewiczowską koncepcją dziejów Polski, z oceną zrywów narodowowyzwole- ńczych, z narzuconą przez Mickiewicza rolą literatury w czasach niewoli. Dlatego przy omawianiu utworu Juliusza Słowackiego konieczne są stałe od- niesienia do arcydramatu Adama Mickiewicza. DRAMAT ROMANTYCZNY (PORÓWNANIE Z III CZ. "DZIADÓW") Podobieństwa: 1. Obydwa dramaty są nie dokończone - "Kordian" to pierwsza część trylo- gii; ostatnia scena dramatu pozostawia niepewność co do losów bohatera. 2. Mają kompozycję luźną i otwartą: "Przygotowanie" to jakby osobny dra- mat, "Prolog" to poetycka dyskusja z Mickiewiczem, nie związana z akcją dramatu, na akty I i II składają się pojedyncze obrazy tworzące dzieje bo- hatera, nie budujące ciągu przyczynowo-skutkowego, akt III zaś stanowią lu- źne sceny, ukazujące aktorów dramatu historycznego i narodowego. 3. Główni bohaterowie, Konrad i Kordian, są typowymi romantykami, indywi- dualistami, cierpiącymi na "chorobę wieku" i przechodzącymi w utworach przemianę duchową (oczywiście wiele ich także różni). 4. Dramaty te są utworami historycznymi i narodowymi, bo podejmują prob- lematykę ważną dla narodu, dokonują oceny narodu i formułują dla niego wskazania na przyszłość. Bohaterowie uwikłani są w historię, która wpływa na ich losy. 5. Świat realny tych dramatów powiązany jest wieloma nićmi ze światem po- zaziemskim, decydującym o losach ludzkich (diabły stwarzają przywódców po- wstania w "Przygotowaniu", Szatan w 6 scenie III aktu tłumaczy Kordianowi, kto kieruje biegiem dziejów). 6. Cechą charakterystyczną obu dramatów, wspólną z innymi gatunkami okre- su, jest synkretyzm: obydwa utwory zrywają z konwencją klasyczną, w obu ob- serwujemy mieszanie rodzajów literackich i kategorii estetycznych. W "Kor- dianie", podobnie jak w "Dziadach", bohater wygłasza wielki liryczny mono- log na górze Mont Blanc, biografia Kordiana ukazana jest w formie luźnych scen bez punktu kulminacyjnego i rozwiązania, a więc przypomina raczej poe- mat niż dramat, tok zdarzeń przerywany jest opowieściami Grzegorza, poja- wiają się elementy fantastyczne (postacie Strachu i Imaginacji, płonący du- kat Doktora, "Przygotowanie"), symboliczne (powrót Kordiana na chmurze do Polski), groteskowe (w "Przygotowaniu"). Różnice: O ile podobieństwa wynikają z faktu, że obaj poeci podjęli podobny prob- lem, dotykający sytuacji narodu polskiego po upadku powstania listopadowe- go, oraz nadali swym przemyśleniom formę dramatu romantycznego, o tyle róż- nice są skutkiem innego, oryginalnego rozwiązania wyżej wspomnianego zagad- nienia. Inaczej mówiąc, podobieństwa mają źródło konstrukcyjne i problemo- we, a różnice wiążą się z polemicznym charakterem utworu Juliusza Słowac- kiego. 1. "Kordian" jest dramatem bardziej zwartym konstrukcyjnie niż "Dziady", składa się, poza "Przygotowaniem" i "Prologiem", z trzech aktów i, mimo że uchodził długo za dramat niesceniczny, ma wiele pełnych napięcia sytuacji, świadczących o wyczuciu sceny i praw teatru. 2. W kreacji bohatera Słowacki położył nacisk na wewnętrzne konflikty w duszy Kordiana. Utwór jest więc dramatem psychologicznym, opowieścią o doj- rzewaniu i o trudnych wyborach, które stają przed nadwrażliwym, młodym człowiekiem, dostrzegającym tragiczną różnicę między marzeniami a rzeczywi- stością. W "Kordianie" potyczka rozgrywa się w duszy bohatera, a w "Dzia- dach" jest to walka dobrych i złych mocy o duszę Konrada. 3. Inne są wnioski Słowackiego wynikające z refleksji nad powstaniem i przyczynami jego upadku. Inaczej wypada u Słowackiego ostateczna ocena na- rodu polskiego. Podkreślając wielkość i szlachetność działań powstańczego pokolenia, Słowacki ukazywał jednocześnie jego moralną i polityczną niedoj- rzałość. Bezlitośnie skrytykował małostkowość, nieudolność i konformizm przywódców. Odrzucił Mickiewiczowską koncepcję Polski jako Chrystusa naro- dów, uznając ją za szkodliwe i demoralizujące usypianie sumień rodaków. Idei mesjanizmu przeciwstawił winkelriedyzm, odrzucający cierpienie i bier- ną mękę jako najwyższą wartość etyczną i kładący nacisk na sens czynnej wa- lki ze złem historycznym. 4. Jest wreszcie "Kordian" generalną rozprawą z Mickiewiczowskim progra- mem tyrtejskim poezji wieszczej. Przeciwstawia mu Słowacki poezję, która nawiązuje do narodowej historii, wskrzesza tradycje, towarzyszy narodowi w dobrych i złych chwilach. Poeta nie jest przywódcą, a pieśniarzem, śpiewa- kiem, minstrelem. O ile zarzuty formułowane pod adresem narodowej poezji wieszczej są rzeczowe i konkretne, o tyle program własny Słowackiego jest dość ogólnikowy. Sprecyzował go poeta dopiero później, w wierszu "Testament mój" i w "Beniowskim". Takie zestawienie, porównujące "Kordiana" z "Dziadami", pozwoliło równo- cześnie wypunktować najważniejsze problemy poruszone w dramacie, które te- raz należy dokładniej rozwinąć. OCENA NARODU POLSKIEGO W "KORDIANIE" Przywódcy powstania w "Przygotowaniu" "Przygotowanie" to fantastyczna scena rozgrywająca się na przełomie wieku XVIII (wiek filozofów) i wieku XIX (zgodnie z proroctwem - wiek szatana). Z kotła diabelskiego wychodzą ludzie, którzy będą decydować o losie Polski. Generałowie: Józef Chłopicki, Jan Skrzynecki i Jan Krukowiecki to wodzowie wojsk powstańczych. Zgrzeszyli nieudolnością w walce, dążeniem do kompromi- sów, a nawet zdradą. Adam Czartoryski, Julian Ursyn Niemcewicz i Joachim Lelewel to członkowie władz powstańczych, również zwolennicy rozmów dyplo- matycznych, którym poeta zarzuca brak zdecydowanych działań i niekonsekwen- cję. Już sam fakt, że są dziełem diabła, świadczy przeciwko nim. Z kotła diabelskiego wylatują również mówcy sejmowi i "rycerze ospalcy". Wprawdzie wysiłek powstańców został wysoko oceniony przez Archanioła, który widzi w nim dowód niepoddawania się i woli istnienia, ale Bóg, do którego zwrócił się Archanioł z dramatyczną prośbą o wsparcie dla tego narodu, przemawia głosem sfinksa, a decyzje nadal podejmuje szatan. Tak więc "Przy- gotowanie" zawiera nie tylko ocenę powstania listopadowego, ale i całego XIX wieku, opętanego przez szatana. Przywódcy i uczestnicy spisku koronacyjnego Osią swego dramatu narodowego uczynił Słowacki konflikt "młodych" i "sta- rych". Młodym jest Kordian, entuzjasta, spragniony bohaterskiego czynu, dlatego wstępuje do szkoły podchorążych i przystępuje do spisku. Zapał mło- dych gaszą ludzie ostrożni i rozważni, nie podsuwając im efektywniejszych rozwiązań. W scenie spiskowej są to Prezes i Ksiądz, którzy zdecydowanie występują przeciwko planowi zamachu na życie cara. To przez ich ugodowość i lękliwość Kordian zostaje sam i okazuje się niezdolny do czynu, którego się podjął. Nie zabił cara nie tylko dlatego, że brakło mu odwagi. Argumenty starców trafiały do przekonania spiskowców i samego Kordiana. Tradycja na- kazywała czcić starców i ich opinie. Tradycja również potępiała królobójst- wo. Religia chrześcijańska gani ideę zemsty. Tak powstaje kolejny konflikt dramatu między wrogą człowiekowi historią a ideą harmonii Boga, świata i człowieka. To przecież w "Przygotowaniu" bieg historii został oddany we władanie szatana. Także i w wydarzeniach w podziemiach katedry bierze on udział, podsycając pragnienie zemsty, a jednocześnie gasząc przedwcześnie zapał, budząc rozpacz, niewiarę i zwątpienie. KORDIAN JAKO REPREZENTANT POKOLENIA Mistrzostwo Słowackiego polega m.in. na tym, że stworzył w postaci Kor- diana przedstawiciela całego romantycznego pokolenia. Ukazał wszystkie jego wewnętrzne rozterki, romantyczną chorobę duszy. Przedstawił proces psychi- cznego i politycznego dorastania piętnastoletniego chłopca do czynów męs- kich. Starał się pokazać zwłaszcza, dlaczego bohater czynom tym nie spros- tał. Na początku dramatu Kordian jest przewrażliwionym, przedwcześnie dojrza- łym młodzieńcem, który snuje refleksje nad życiem i śmiercią. Przyczyną tych gorzkich rozmyślań jest samobójcza śmierć przyjaciela. Jest też Kor- dian nieszczęśliwie zakochany. Ale jego duszę wyniszczały nie tylko myśli o śmierci i miłość. Pierwiastki destrukcyjne tkwiły w nim samym: "Sto we mnie żądz, sto uczuć, sto uwiędłych liści". Było w tym i pragnienie wielkiego czynu, i niezdolność do jego realizacji. "Jaskółczy niepokój" Kordiana wy- nika z jego dojrzewania, ze świadomości konieczności zmierzenia się z real- nym światem i sytuacją historyczną. Kordian z I aktu to chłopiec trawiony romantyczną chorobą duszy: nudą, apatią, brakiem sensu i celu istnienia. Szuka busoli i nie może jej znaleźć, szuka ideału, wykraczającego poza co- dzienność, szuka wreszcie możliwości samorealizacji. Po zamachu samobójczym niepokój pędzi go w obce kraje, ale i podróże po świecie przynoszą same rozczarowania: "Uczucia po światowych opadały drogach... Gorzkie pocałowania kobiety kupiłem... Wiara dziecinna padła na papieskich progach...". Dopiero na szczytach Alp doświadcza bliskości Boga - i tutaj też objawia mu się idea patriotyczna, której warto złożyć w ofierze życie. Podobnie jak Konrad z "Dziadów", Kordian w wielkim monologu wypowiada się jako romanty- czny indywidualista, pełen podziwu dla siebie i swej wyjątkowości: "Jam jest posąg człowieka na posągu świata". Jak Konrad marzy o "rządzie dusz", tyle że nie Bóg ma mu go przekazać, ale ludzie dobrowolnie powinni mu się "dać w ręce". Widzi w sobie przywódcę wiodącego innych. Celem jest wyzwolenie Europy spod monarchicznego ucisku, a ideę, podobnie jak w "Dziadach", ma realizować wybitna jednostka i wybra- ny naród. Historyczny wzorzec takiego postępowania znajduje Kordian w oso- bie szwajcarskiego bohatera z XIV wieku, Arnolda Winkelrieda, który własnym ciałem unieruchomił kopie wrogów i umożliwił rodakom zwycięstwo. Idea winkelriedyzmu została przez Słowackiego przeciwstawiona idei mesja- nizmu. Na pierwszym planie stawia poeta czynną walkę o wolność, bez ideali- zacji narodu i gloryfikacji cierpienia. Sposobem realizacji idei winkelriedyzmu był udział Kordiana w spisku ko- ronacyjnym. Spisek jednak okazał się zamierzeniem ideowo i moralnie niedoj- rzałym. Spiskowcy przerazili się czynu, który planowali. Kordian wykonuje gest wyrażający pogardę dla nich i podejmuje się roli straceńca-mściciela. Sam postanawia zabić cara: "... Narodowi Zapisuję, co mogę... Krew moją i życie, I tron do rozrządzenia próżny". Kordian nie spełnił zapowiedzi, nie zabił cara, pokonały go Strach i Ima- ginacja, wytwory jego duszy, oraz wątpliwości moralne i etyczne. Jego prob- lemy podobne są do dylematów Konrada Wallenroda i do argumentów Prezesa. Ostatecznie pozostał wierny tradycyjnej etyce rycerskiej, uległ narodowej tradycji, nakazującej cześć dla zwierzchnika państwa. Na przeszkodzie sta- nęła też niepodważalność żołnierskiej przysięgi. Kordian nie zdołał spros- tać własnym zamierzeniom. Przerosła go sytuacja, w jakiej się znalazł on i jego naród. W szpitalu dla obłąkanych uświadamia sobie, że jego idea winke- lriedyzmu w swej istocie okazała się podobna do pomysłów ludzi psychicznie chorych. Odegranie roli podobnej do Konrada z "Dziadów" okazało się niemoż- liwe. Klęska Kordiana dokonała się w realnym działaniu i nie miał go kto ratować. Pozostała mu bezpłodna ofiara z własnego życia: śmierć przed plu- tonem egzekucyjnym. Kordian okazał się bezsilny jako człowiek czynu, "poś- więcił się za nic", ale jednocześnie jest to człowiek szlachetny, gotowy do ofiarowania życia za wielką sprawę wolności ojczyzny. Jest bohaterem tragi- cznym, bo nie może wypełnić zadania, które stawia przed nim historia. Jest reprezentantem ówczesnej młodzieży, która musiała dokonywać dramatycznych wyborów między wolnością jednostki a koniecznością narzuconą przez histo- rię. POSTACIE Z LUDU Możliwości konstruktywnych rozwiązań zapowiadają w dramacie postacie z ludu: Grzegorz, Starzec z ludu i stary żołnierz spod Maciejowic w scenie na placu Zamkowym. Reprezentują oni ideę czynnej walki z wrogiem nie tylko wy- branych przedstawicieli i spiskowców, ale wszystkich warstw społecznych. Tłum zgromadzony na placu Zamkowym wiwatuje wprawdzie na cześć cara, ale przechowuje pamięć o zdarzeniach i bohaterach z przeszłości (powstanie koś- ciuszkowskie, Kiliński) i jest podatny na agitację. Trzeba go tylko uświa- domić i poprowadzić - sugeruje Słowacki. ROLA SZATANA W DZIEJACH LUDZKOŚCI "Dziady" są moralitetem, w którym Dobro i Zło nieustannie walczą o pano- wanie nad światem. Słowacki natomiast ukazuje świat we władaniu szatana. Widać to już w "Przygotowaniu", gdzie diabły stwarzają ludzi, którzy będą decydować o biegu zdarzeń w XIX wieku, będą kierować narodem polskim i przewodzić powstaniu tego narodu. W "Przygotowaniu" podkreśla Słowacki je- szcze jeden problem: powstanie jest aktem zemsty, zemsta jest uczuciem sza- tańskim, powstaje więc konflikt między interesem narodu a kanonem praw stworzonym przez Boga. Tak więc już w sam zamysł powstania wmieszany jest szatan przez kuszenie do walki w imię zemsty i przez stwarzanie nieudolnych przywódców. Piętno jego działań zaciążyło też na spisku koronacyjnym. Obu- dził bowiem wątpliwości i rozterki w duszach spiskowców i samego Kordiana. Uniemożliwił mu wykonanie zadania, a potem stanął przed nim w scenie 6 aktu III pod postacią Doktora, by ukazać mu ostatecznie swoją wizję świata. W scenie tej, umieszczonej przez poetę w szpitalu dla obłąkanych, z rozmowy Kordiana z Doktorem wyłania się obraz świata pozbawionego sensu, wydanego na pastwę zła i przemocy. Człowiek jest wobec nich bezradny i nie może so- bie w takim świecie znaleźć miejsca. Idee postępu, wolności stanęły pod znakiem zapytania. Zdaniem szatana historia przeszła w jego ręce po klęsce Napoleona, w chwili tragicznej dla Polski. Walce Polaków o wolność patronu- je modlitwa szatańska, która "jak księżyc dwurożny, jednym rogiem zabija wroga, drugim siebie". Podobnie funkcjonuje idea Polski Winkelrieda, w imię której można kreować bohaterską wizję narodu, ale też trzeba pokazać go ja- ko męczennika. A męczeństwo Polski, zdaniem Słowackiego, sprzecznym z po- glądami Mickiewicza, nie odkupi świata, a wprost przeciwnie - otwiera drogę do podboju innych narodów. Zdaniem Kordiana kresowi historii może zapobiec ludzkie działanie: walka o wolność. Szatan pokazuje mu wtedy dwóch wariatów daremnie poświęcających się za ludzkość i mówi: "chciałeś zabić widmo, po- święcić się za nic", pozbawiając go reszty złudzeń co do sensu własnego po- święcenia. Kordian w tej scenie jest bezgranicznie samotny, bo uświadomił sobie, że świat pozbawiony jest zupełnie idei i zmierza do tragicznego kre- su. Nie umiał argumentom Doktora przeciwstawić pozytywnej myśli. Mimo to do końca wyraża niezgodę na świat, w którym żyje, i nie rezygnuje z jedynej wartości, która mu pozostała - z wolnej woli. OCENA IDEI WOLNOŚCI "Niechaj z ludzkich stadeł Rodzą się ludziom przeciwne istoty, I świat nicują na złą stronę cnoty, Aż świat, jak obraz z przewrotnych zwierciadeł, Wróci się w łono Boga, niepodobny Do tworu Boga..." Kordian, wypowiadając te słowa, zauważa, że bieg historii zatacza krąg, przemijają ludzie, pokolenia, narody, a Bóg jest tylko biernym obserwato- rem. Przez swoją bierność przyzwala na szerzenie się zła, ludzkość nato- miast zmierza do tragicznego kresu. Kordian sugeruje więc twierdzenie o bezsensie boskiego tworzenia, o ile ostatecznym jego celem nie jest zagłada ludzkości. W tym momencie przypomina zbuntowanego Konrada, nie mogącego po- rozumieć się z milczącym Bogiem. Bóg, zdaniem Kordiana, nie czyni nic, aby pomóc człowiekowi w kształtowaniu historii świata, aby wytłumaczyć klęskę narodu i tryumf zaborcy. W tej sytuacji Kordian pozostaje sam ze swoimi rozterkami, staje się kolejnym romantycznym samotnikiem. KRYTYKA MICKIEWICZOWSKIEJ KONCEPCJI WIESZCZA Jak wynika z wcześniejszych rozważań, "Kordian" jest polemiką z Mickiewi- czem. Słowacki obala mit romantycznego pokolenia, ukazuje jego słabości. Idei mesjanizmu przeciwstawia winkelriedyzm. W "Prologu" skrytykował też mit wieszcza narodowego, który usypia naród, podsyca jego wygórowane mniemanie o sobie, karmi go iluzjami. Poezja taka jest czynnikiem demobilizującym, nie sprzyja tworzeniu realnych programów ani nie pobudza do czynu. Przemówienie Kordiana w scenie spiskowej trafiło przecież w pustkę. Także Doktor w scenie w szpitalu wariatów demaskuje ro- mantycznych wieszczów i ich przekonanie o pośmiertnym tryumfie ojczyzny. Słowacki zakwestionował więc wszelkie przywódcze funkcje poezji. III osoba "Prologu" wypowiada dość ogólnikowy program nawiązania do narodowej histo- rii, rycerskich tradycji i tradycyjnych wartości. Poeta, zdaniem Słowackie- go, ma służyć narodowi, być jego śpiewakiem. WNIOSKI 1. "Kordian" jest kolejnym wielkim dziełem literatury romantycznej, roma- ntycznym dramatem narodowym. 2. Słowacki odpowiada na współczesne zapotrzebowania, szuka odpowiedzi na dręczące Polaków pytania o losy ojczyzny, przyczyny klęski i drogi wyjścia z trudnej sytuacji: a) surowo ocenia przywódców narodu, b) wskazuje na błędy popełnione przez walczące pokolenie młodych, c) polemizuje z koncepcjami stworzonymi przez Mickiewicza, proponując własne, d) tworzy ideę winkelriedyzmu, ideę czynnej walki z wrogiem. Zapamiętaj! Winkelriedyzm jest to idea, w myśl której Polska pod przywództwem wybit- nej jednostki poświęci się za ludzkość, by wywalczyć wolność dla innych na- rodów. Pytania kontrolne 1. Wskaż cechy dramatu romantycznego w "Kordianie". 2. Które z tych cech występowały również w "Dziadach"? 3. Z czego wynikają różnice między tymi dwoma dramatami? 4. Jaką funkcję pełni w dramacie Słowackiego "Przygotowanie"? 5. Jak ocenia poeta "starych", przywódców narodu, mentorów młodzieży? 6. Porównaj "Wielką Improwizację" Konrada z monologiem Kordiana na górze Mont Blanc. 7. Które z cech Kordiana czynią z niego reprezentanta romantycznego poko- lenia? 8. Jaką rolę odgrywa postać Doktora w scenie 6 aktu III? 9. Z jakimi koncepcjami Mickiewicza polemizuje Słowacki? 10. Jaki pogląd na temat losów świata i przyszłości Polski sformułował Słowacki w "Kordianie"? "GRÓB AGAMEMNONA" "Grób Agamemnona" został opublikowany łącznie z dramatem "Lilla Weneda" w 1840 r. Jest on fragmentem pieśni VIII poematu dygresyjnego "Podróż do Zie- mi Świętej z Neapolu", pisanej w 1839 r. Wydrukowanie "Grobu Agamemnona" razem z "Lillą Wenedą" eksponuje treści patriotyczne utworu. Zasadą organizującą konstrukcję poematu jest jego dwoistość. Składa się on z 21 sekstyn, podzielonych wyraźnie na dwie części. UTWÓR O POECIE I POEZJI Część pierwsza ma cechy wyznania, refleksji połączonej z opisem. Przemyś- lenia tu zawarte są wynikiem pobytu poety w Grecji, na Peloponezie, w rze- komym grobowcu Agamemnona, i dotyczą własnej twórczości, a także Polski i Polaków. Są również podróżą w przeszłość, do czasów wojny trojańskiej, opiewanej przez wielkiego Homera. Pierwsza refleksja, która się pojawia, to oczywiście, myśl o znikomości rzeczy ludzkich, po których zostają tylko wspomnienia i świadectwo poetów. Stąd powtórzone westchnienie "Jak mi smut- no!" w zakończeniu dwóch sekstyn, stąd wyznanie: "O! cichy jestem jak wy, o! Atrydzi,". Po wielkich namiętnościach, walce o sławę, po zbrodniach wywołanych pychą pozostały głazy grobowe, wśród których wzdycha wiatr, błąkają się płatki i nasiona kwiatów "jak duchy", sykają świerszcze: "Strasznym jest rapsodu końcem Owe sykanie, co się w grobach słyszy". W związku z tematyką wiersza pojawiają się liczne wątki mitologiczne: wspomnienie Elektry, Arachna i "jej przędziwo" oraz motyw złotej harfy Ho- mera. Marzy Słowacki, by być polskim Homerem, by na jego harfie opiewać dzieje Polski. Przedstawił to marzenie za pomocą pięknego obrazu promienia słońca, wpadającego do ciemnej groty. Podmiot liryczny wiersza, poeta, wy- powiadający się w pierwszej osobie liczby pojedynczej, wyobraził sobie, że jest to właśnie struna z harfy Homera i wyciągnął rękę, by na niej zagrać: "... ale w moim ręku Ta struna drgnęła i pękła bez jęku". Nie może więc zostać polskim Homerem, bo jego los to "Nieme mieć harfy i słuchaczów głuchych/ Albo umarłych," jest emigrantem, żyje wśród obcych, niewielu go rozumie i docenia. Także dzieje Polski są inne niż Grecji. PATRIOTYZM SŁOWACKIEGO KOCHAJĄCY I POTĘPIAJĄCY ZARAZEM Część druga wiersza jest opisem podróży do Grecji, a właściwie po miejs- cach znanych z jej historii. Refleksja zawarta w tej części utworu wynika z porównania dziejów Polski i Grecji, i prowadzi do bolesnego rozrachunku z matką - Polską i Polakami, wśród których nie ma Leonidasów, gotowych wal- czyć do ostatniej kropli krwi; nie ma też na polskiej ziemi mogiły równej Termopilom. Szczególnie boli wspomnienie niewoli, w jakiej znajduje się oj- czyzna i świadomość, że u nas "zawsze po dniach nieszczęśliwych/ Zostaje smutne pół - rycerzy - żywych". Nagi trup Leonidasa jest w wierszu symbolem heroizmu, przeciwstawionym trupowi Polski w złotym pasie i czerwonym kontuszu. Te dwa pojęcia-symbole przewijają się przez pozostałe strofy wiersza. Nagość, nagi trup, nagi po- sąg z jednej bryły to symbole bohaterstwa i odrodzenia Polski - wolnej nie tylko od zaborców, ale i uwolnionej od wad przeszłości. Czerwony kontusz, "czerep rubaszny", "płachty ohydne", "Dejaniry paląca koszula" - to wady narodowe, błędy przeszłości, które były przyczyną niewoli i które trzeba odrzucić. Bardzo osobiste i bolesne są ostatnie zwrotki. Poeta wyznaje, że jest "smutny i sam pełen winy", bo jest też Polakiem, a Polska jest jego matką. Nie waha się jednak przed użyciem ostrych inwektyw i rzuca w twarz matce wiele oskarżeń w tym i najcięższe: "Niewolnico!". Oceny zawarte w wierszu są aluzjami do powstania listopadowego i emigra- cyjnych sporów nad przyczynami jego upadku. Słowacki sądzi, że Polacy nadal żyją złudzeniami: "Polsko! Lecz ciebie błyskotkami łudzą; Pawiem narodów byłaś i papugą; A teraz jesteś służebnicą cudzą". Rola, jaką ma odegrać poeta, to rozdrapywanie ran, bolesne mówienie praw- dy o tym, że jedyną drogą do wolności jest odrzucenie wad przeszłości i od- rodzenie "duszy anielskiej" narodu. Oskarżenia płyną z synowskiej miłości i pragnienia, by ujrzeć Polskę wolną i silną. Patriotyzm Słowackiego jest więc gorąco miłujący, choć jednocześnie surowy, bezlitosny dla błędów i wad narodowych. Pytania kontrolne 1. Jaką funkcję pełnią motywy mitologiczne w pierwszej części utworu, a jaką w drugiej? 2. Jaki program poezji wpisał Słowacki w poemat "Grób Agamemnona"? 3. Do jakich refleksji pobudziło poetę porównanie historii Polski i Gre- cji? 4. Co oznaczają określenia: "czerep rubaszny", "dusza anielska", jaka ocena rzeczywistej i projektowanej Polski jest w nich zawarta? "ROZŁĄCZENIE" Wiersz ma kształt monologu poetyckiego z wyraźnie zaznaczonym formami gramatycznymi adresatem ("wiesz", "płaczesz", "ty", "mi"), a więc przybiera postać listu, co podkreśla metafora: "Pomiędzy nami lata biały gołąb smut- ku". Formy gramatyczne też sugerują, że adresatką jest kobieta ("tyś mi wi- dna"), a z treści wiersza wynika, że jest ona bardzo bliska podmiotowi li- rycznemu. Tematem wiersza jest sytuacja osób oddalonych od siebie, ale cią- gle pamiętających, tęskniących i piszących listy. Sytuacja ta przedstawiona została za pomocą opisu miejsc, w których rozłączeni znajdują się aktual- nie. Dlatego wiersz pod względem kompozycyjnym dzieli się na dwie części organizowane: jedna - za pomocą anafory "wiem", a druga - przy użyciu ana- fory "nie wiesz". Trzy pierwsze zwrotki zawierają opis miejsc pobytu adresatki. Użyte w nich dość skromne środki artystyczne oddają powszedniość jej bytowania. Podmiot liryczny zna te miejsca, a więc wystarczy tylko naszkicowanie obra- zu, zasygnalizowanie, że to "cicha komnata", "dom - i drzewa ogrodu i kwia- ty,". Więcej uwagi poświęca podmiot liryczny uczuciom przeżywanym przez adresatkę, kiedy płacze z tęsknoty, gdy "wraca bólu fala" lub "rozmowa lu- dzi łzę wyciska". Mówi też o swoich uczuciach, porównując adresatkę do gwiazdy "co się tam zapala/ I łzę różową leje, i skrą siną błyska". Motyw gwiazdy powraca w wierszu kilkakrotnie, bo za jego pomocą oddaje poeta od- dalenie rozłączonych osób. Część druga wiersza wyraźnie przeciwstawiona jest pierwszej, dzięki uży- ciu anafory "nie wiesz" i poprzez zastosowanie bogatych, dynamicznych meta- for. Zaczynając czwartą zwrotkę słowami: "Ale ty próżno będziesz krajobrazy tworzyć", podmiot liryczny przyznaje, że to on weźmie na siebie trud two- rzenia krajobrazów na użytek adresatki, by pomóc jej wyobraźni. Stąd opis przyrody szwajcarskiej (autor zaznaczył pod wierszem, że był on pisany nad jeziorem Leman, 20 lipca 1835 r.) jest uchwycony jakby w momencie jego sta- wania się. Kreacjonizm utworu podkreślają dynamiczne metafory, które ukazu- ją krajobraz w różnych porach dnia, w coraz to innych porach roku i przy odmiennej pogodzie. Poeta-kreator wyczarowuje góry "osrebrzone księżycem", "opromienione świtem", ozdobione "włosem deszczu". Akt tworzenia najwyraź- niej widać w opisie jeziora, które jest niebem położonym pod nogami i po- dzielonym na połowę górami widocznymi na horyzoncie. Ładny to obraz, wart zacytowania: "Nie wiesz, że trzeba niebo zwalić i położyć Pod oknami, i nazwać jeziora błękitem. Potem jezioro z niebem dzielić na połowę, W dzień zasłoną gór jasnych, w nocy skał szafirem;". Krajobraz w momencie tworzenia jest nie tylko bardzo zmienny i dynamicz- ny, podmiot liryczny przedstawia go nad wyraz subiektywnie. Uczucie tęskno- ty znowu związane jest z motywem gwiazdy, "perełki", "Którąm wybrał dla ciebie za gwiazdeczkę - stróża;" i do której biegną uczucia i myśli rozłą- czonych. Z obrazem tej odległej, nieosiągalnej gwiazdy kontrastują "dwa z okien światełka" na drugim brzegu jeziora, świecące "smutno i blado - lecz zawsze...". Zostały one też nazwane "gwiazdami jeziora". Są symbolem co- dzienności otaczającej tęskniący podmiot liryczny. W ostatniej zwrotce po- jawia się nuta rozpaczy związana z przeczuciem, że piszący wiersz-list i jego adresatka nigdy już się nie zobaczą. Jej gwiazda "zgasła nad biednym tułaczem", pozostaje więc im tylko pisać i tęsknić, "Jak dwa smutne słowi- ki, co się wabią płaczem". Porównanie do słowików na końcu wiersza przypo- mina metaforę z początku, o gołębiu, co nosi listy, i stanowi klamrę zamy- kającą ten piękny, oryginalny utwór. Wiersz składa się z siedmiu zwrotek czterowersowych o trzynastozgłoskowych wersach i rymach krzyżowych lub obe- jmujących. "RZYM" Wiersz składa się z sześciu tercyn (zwrotek trzywersowych) jedenastozgło- skowych o zmiennej średniówce (5+6, 6+5 lub nawet 5+1+5). Ta zmienność wprowadza do wiersza niepokój i zwraca uwagę na emocje podmiotu lirycznego. Jest nim wędrowiec, który przez "puste błonie" podróżuje do Rzymu, przed nim ukazują się zarysy miasta, za plecami ma morze z licznymi jak "łabędzie stado" okrętami. Mamy tu więc do czynienia z liryką opisową, a dokładniej z opowiadaniem lirycznym o wrażeniach z podróży. Skondensowanych elementów opisowych najwięcej jest w zwrotce drugiej i trzeciej: na obraz Rzymu wi- dzianego z oddali składają się "mroczne błękitnawym dymem/ Sznury pałaców pod Apeninami", a nad nimi "kościół ten, co jest olbrzymem", czyli bazylika św. Piotra, morze natomiast przedstawione jest jako "morski brzeg, i nad falami/ Okrętów tłum". Obok rozległej przestrzeni pojawia się też w wierszu szeroka perspektywa czasowa. Wprowadza ją w pierwszej zwrotce cytat z pieś- ni napotkanego pasterza: "Rzymie! nie jesteś ty już dawnym Rzymem". Pobu- dził on wędrowca do refleksji, a nawet do płaczu nad przemijaniem wszyst- kiego, bo oglądany dziś Rzym nie jest już tym dawnym, a i ten obecny prze- minie, mimo że nazywany jest wiecznym miastem. Proces ten odbywa się nieja- ko na oczach podmiotu lirycznego. Znakiem, symbolem przemijania w utworze jest gromada okrętów, którą: "Poranny zachwiał wiatr i pędził dalej Jakby girlandę dusz w błękitność bladą". Zacytowane porównanie skojarzyło się z myślą o przemijaniu istnień ludz- kich. Z płaczem połączyło się uczucie strachu, "gdy poznikali/ Ci aniołowie fal" (metafora okrętów), a podmiot liryczny został sam na pustyni - "z Rzy- mem, co już się wali". Odczuwa to boleśnie, czuje się zagubiony, osamotnio- ny wobec przemienności, nietrwałości otaczającego go świata, który zmienia się, przemija - niczym fatamorgana. W ostatniej zwrotce wprowadził poeta do wiersza dodatkowy element dramatyczny w znaczeniu napięcia emocjonalnego i w sensie formalnym: "Słońce, szydzący bóg" zapytało wędrowca czy widział Rzym? W kontekście całego wiersza rzeczywiście pytanie to zabrzmiało szyde- rczo. Reakcją podmiotu lirycznego, dostrzegającego przewrotność tego pyta- nia, był wybuch gorzkiego płaczu. "HYMN" Hymn - jest gatunkiem znanym już w antyku. Jest to utwór liryczny o pod- niosłym charakterze, sławiący Boga, bohaterskie czyny, wielkie idee. W tra- dycji europejskiej utrwaliło się tworzenie hymnów o treści religijnej lub patriotycznej, będących wyrazem uczuć zbiorowych. I tu już widać różnicę w potraktowaniu gatunku przez Juliusza Słowackie- go. Jego wiersz bowiem jest wypowiedzią prywatną, osobistą. Cechą właściwą dla hymnu jest pojawiająca się na początku wiersza a także na końcu każdej zwrotki apostrofa, zwrot do Boga - "Smutno mi Boże!". Od tradycji hymnicz- nej wyraźnie różni wiersz Słowackiego potraktowanie relacji Bóg - człowiek. W tradycyjnych hymnach pokorny, wielbiący człowiek sławił potężnego i wspa- niałego Boga. W "Hymnie" Słowackiego bohaterem monologu jest człowiek, a Bóg występuje tu tylko po to, by podmiot liryczny mógł Mu powiedzieć, że nie zgadza się z porządkiem świata i własnym losem. Tłem wiersza jest real- na podróż morska - napisany został przed Aleksandrią o zachodzie słońca. Piękno nieziemskiego zjawiska: "... Dla mnie na zachodzie Rozlałeś tęczę blasków promienistą; Przede mną gasisz w lazurowej wodzie Gwiazdę ognistą..." na zasadzie kontrastu wywołało smutek, bo nie jest to krajobraz, który wędrowiec chciałby podziwiać, bo tęskni za innym, a ma przeczucie, że go już nigdy nie ujrzy. Kolejne zwrotki to jakby muzyczne wariacje na temat różnych odcieni smut- ku. Podmiot liryczny pragnie otworzyć przed Bogiem "głąb serca", bo czuje się samotny. Porównuje się do "pustego kłosa", wyzbytego radości i prag- nień. Przed obcymi ludźmi musi ukrywać swe uczucia, ozdabiając twarz maską, "ciszą błękitu", ale w głębi serca buntuje się. Wie, że jest to bunt bezsi- lny, dziecinny, dlatego porównuje swój lament do płaczu dziecka żalącego się na odejście matki. W czwartej zwrotce pojawia się wyraźnie sprecyzowane uczucie tęsknoty za "polskim ugorem", które wywołał widok przelatujących bocianów. Piąta zwrot- ka jest najbardziej dramatyczna, a zawarte w niej uczucia jeszcze bardziej się konkretyzują w emocje tułacza-pielgrzyma, który pozbawiony rodzinnego domu nie wie nawet, gdzie będzie jego mogiła. Niepewny los tułacza wzbudza w nim uczucie zazdrości wobec tych popiołów, które spoczywają w rodzinnych grobowcach na ojczystej ziemi. Z takim losem trudno się pogodzić, z podob- nymi myślami i uczuciami trudno żyć, dlatego podmiot liryczny jest smutny i przepełniony gorzkim buntem. Bo jak nie buntować się, jeśli wiadomo, "że mój okręt nie do kraju płynie," i że nigdy tam nie dopłynie, mimo iż "nie- winna dziecina" modli się o to codziennie. Nie jest dobrze urządzony świat, w którym "modlitwa dziecka nic nie może". Dlatego w ostatniej zwrotce podmiot liryczny wyznaje, że mimo świadomości o przemijalności ludzkiego bytowania i znikomości człowieczych problemów w porównaniu z niezwykłością i wielkością boskiego dzieła, wciąż nie może się ukorzyć, pogodzić, stale tli się w nim bunt: "Nim się przed moją nicością ukorzę, Smutno mi, Boże!" Wiersz ma charakter polemiczny, jest jeszcze jednym przykładem romantycz- nej niezgody na porządek świata. Jest też bardzo osobistym wyznaniem Pola- ka-emigranta tęskniącego za ojczyzną. Różnym odcieniom smutku towarzyszą niezwykle oryginalne środki artystyczne, nawiązujące do zjawisk przyrody, jak cytowany wyżej opis zachodu słońca czy ciekawa metafora samotnego ser- ca: "pusty kłos". Towarzyszy temu zmienny, niespokojny rytm sylabotonicznej zwrotki sześciowersowej o dwóch wersach pięciosylabowych i czterech jedena- stosylabowych oraz o skomplikowanej strukturze rytmicznej. "ROZMOWA Z PIRAMIDAMI" Wiersz ten należy do liryki patriotycznej Słowackiego, poeta wyraża w nim wiarę w "anielską duszę" narodu, głoszoną już w "Grobie Agamemnona". Wiersz, jak informuje tytuł, jest dialogiem z piramidami. Podmiot lirycz- ny w pięciu ośmiowersowych zwrotkach zadaje piramidom pięć pytań, zwraca się do piramid, bo są to pomniki zamierzchłej przeszłości, zdolne przecho- wać w swym wnętrzu zabalsamowane pamiątki. Pyta więc, czy mógłby przechować "nagi miecz", "naszą zemstę", "nasze męczenniki", wreszcie "łzy nasze i tę- sknice". Piramidy zapewniają, że mają odpowiednie trumny i zdołają przecho- wać symbole walki i cierpień narodu do dnia chwały, dnia zmartwychwstania. Cztery z pięciu zwrotek są zbudowane tak samo - w sześciu wersach pytanie podmiotu lirycznego, w dwóch wersach odpowiedź piramid. Każda strofa zaczy- na się od zwrotu: "Piramidy, czy wy macie", wiele w nich powtórzeń, parale- lizmów składniowych i wyrazów archaicznych (sarkofagi, pogrześć, grobowni- ki, męczenniki, tęsknice, nice, łzawice), co nadaje utworowi charakter pod- niosły, patetyczny, jak na rozmowę z wielkimi świadkami historii przystało. Przedostatnia zwrotka zawiera pytanie o to, czy można naród "Wnieść, poło- żyć, uśpić cały/ I przechować" w ten sposób do dnia zmartwychwstania. Pira- midy odpowiadają, iż jest to możliwe. Naród ukazany jest tu na podobieństwo Chrystusa: "Tak na krzyżu, w majestacie". Najważniejsza myśl zawarta jest w ostatniej, piątej strofie. Wyróżnia się ona też inną budową. Cztery wersy to pytanie podmiotu lirycznego o to, czy można przechować w piramidzie ducha narodu. Ostatnie cztery wersy to odpo- wiedź piramid, pouczenie, że duch jest nieśmiertelny, a więc nie można go złożyć w grobie. A więc - mówią piramidy: "Cierp, a pracuj! I bądź dzielny, Bo twój naród nieśmiertelny!". Z optymizmem, jak widać, łączy się w wierszu postulat wysiłku, pracy i poświęceń. Optymizm wiersza polega na tym, iż poeta wierzy w możliwość oca- lenia tego, co dla narodu najważniejsze, najwartościowsze i ma nadzieję na jego odrodzenie. Podobnie jak w "Grobie Agamemnona" i tu Słowacki wyraża przekonanie, że nieśmiertelny, niepokonany jest naród, który chce być wol- ny. Oczywiście cena wolności jest wysoka: trzeba ją okupić cierpieniem, po- święceniem, pracą i wysiłkiem. "TESTAMENT MÓJ" Jest to jeden z najbardziej znanych liryków J. Słowackiego. W formie ostatniej woli umierającego zamknął poeta osobiste refleksje o roli, jaką wyznaczył swej poezji, i zadania, które stawiał przed narodem. Wyznanie osobiste zawiera przekonanie, iż poeta żył z narodem i dla niego: "póki okręt walczył - siedziałem na maszcie,/ A gdy tonął - z okrętem poszedłem pod wodę..." Nie pozostawił potomka ani następcy poetyckiego, miał niewielką gromadkę przyjaciół i zwolenników, bo spełniał "twardą bożą służbę". Prosi ich o od- danie serca matce, o wspomnienie, a przede wszystkim o kontynuowanie dzie- ła, którym jest oświecanie narodu, budzenie nadziei, podtrzymanie ducha i walka do końca: "Lecz zaklinam - niech żywi nie tracą nadziei (...) A kiedy trzeba - na śmierć idą po kolei, Jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec!...". Ten cytat jest doskonale wszystkim znany. Zawiera on całą ideologię poety - o wolność trzeba walczyć, innej drogi nie ma, a walczyć muszą wszyscy aż do zwycięstwa. Poeta umierając pozostawia po sobie "siłę fatalną", która "zjadaczy chleba - w aniołów przerobi", a więc nawet po śmierci będzie wy- pełniał swą misję. Polega ona na pouczaniu, doskonaleniu narodu, bo droga do wyzwolenia wiedzie przez odrodzenie moralne, duchowe. Wiersz składa się z dziesięciu zwrotek czterowersowych o rymach krzyżo- wych i wersach trzynastozgłoskowych. Należy do liryki bezpośredniej ("żyłem", "zostawiłem"). Zwraca się w nim poeta do pokolenia współczesnych sobie romantyków i do potomnych ("Lecz wy, coście mnie znali...", "Aż was, zjadacze chleba"). Bogata metaforyka utworu ilustruje przekonanie o przemijalności człowieka: "idę w cień - z duchami -", "Nie zostawiłem (...) dziedzica (...) dla mojej lutni", "Imię moje tak przeszło jako błyskawica/ I będzie jak dźwięk pusty trwać przez pokolenia". Wypełniając misję obywatelską, nawiązuje Słowacki do polskiej tradycji literackiej także w sposobie obrazowania, a mianowicie powtarza za Piotrem Skargą ("Kazania sejmowe") metaforę ojczyzny-okrętu. Zależy mu, by wejść do tej tradycji, by potomni docenili: "Że płaszcz na moim duchu był nie wyżebrany, Lecz świetnościami dawnych moich przodków świetny". "Płaszcz na duchu" to metafora wartości narodowych, cnót i zalet przod- ków, których poeta jest dziedzicem. Dlatego wybrał "twardą bożą służbę", świadomie zgodził się mieć "niepłakaną trumnę", szedł bez oklasków, wybois- tą drogą, był "sternikiem duchami napełnionej łodzi", poetą stojącym na straży przeszłości i zapowiadającym lepszą przyszłość, w której "zjadacze chleba" przemienią się w "aniołów" - istoty wyższe, lepsze, uduchowione. Pytania kontrolne 1. W jaki sposób opisuje poeta przyrodę w pierwszej części wiersza "Roz- łączenie", a w jaki sposób w drugiej? 2. Określ relacje między podmiotem lirycznym i adresatem wiersza "Rozłą- czenie". Jakie metafory służą ich wyrażeniu? 3. Czego dotyczą refleksje podmiotu lirycznego w wierszu "Rzym"? 4. W jaki sposób "Hymn" Słowackiego nawiązuje do tradycji gatunku, a w czym od niej odbiega? 5. Nazwij uczucia wyrażone w kolejnych zwrotkach "Hymnu". 6. Co decyduje o romantycznym charakterze wiersza "Smutno mi, Boże!"? 7. Wskaż związki między "Grobem Agamemnona" i "Rozmową z piramidami". 8. Jaką rolę wyznaczył Słowacki swej poezji w świetle wiersza "Testament mój"? 9. Na czym polega nawiązanie do tradycji w wierszu "Testament mój"? "BENIOWSKI" CZAS POWSTANIA UTWORU Słowacki zaczął pisać poemat w styczniu 1840 roku, ukazał się w maju 1841 roku w Paryżu. Zawierał pięć pierwszych pieśni (jak zaznaczono na stronie tytułowej), a więc zapowiedź kontynuacji. Istotnie w latach 1842, 1844, 1846 powstają kolejne części poematu, częs- to przeredagowywane. W całości ogłoszono utwór po śmierci poety. POEMAT DYGRESYJNY Podstawową cechą jest to, że narrator mówi tu o wielu sprawach jednocześ- nie. Jest fabuła, są informacje o osobistych przeżyciach, o własnej twór- czości, o pisanym poemacie, rozprawy z krytykami, polemika z Mickiewiczem. Autor operuje swobodnie czasem, miesza zdarzenia, zmienia formy wypowiedzi, posługuje się różnymi stylami. Taki utwór nazywa się poematem dygresyjnym. Twórcą gatunku jest Byron, który w "Don Juanie" stworzył jego pierwowzór. Fabuła poematu dygresyjnego jest wątła i prosta - najczęściej występuje motyw podróży bohatera. Nie fa- buła jest tu jednak najważniejsza, a postać narratora, która daje wyraźnie do zrozumienia, iż opowiadanie jest tylko pretekstem do wypowiadania róż- nych refleksji i uwag. OKTAWA W poemacie posłużył się Słowacki bardzo kunsztowną strofą - oktawą - wie- rszem ośmiowersowym o odpowiednim układzie rymów (ab ab ab cc). Jest to zwrotka bardzo trudna, a posługuje się nią Słowacki bardzo swobodnie. Na- wiązuje przy tym do polskiej tradycji literackiej: przekładów Tassa, Arios- ta oraz do "Monachomachii" Ignacego Krasickiego. FABUŁA Narracja w "Beniowskim" posuwa się ospale, zajmuje zaledwie 50 % tekstu. Zdołaliśmy się zaledwie dowiedzieć, że na Podolu za panowania króla Stanis- ława Augusta mieszkał ubogi szlachcic trojga imion - Kazimierz Zbigniew Maurycy Beniowski, że mu wioska dziedziczna "wyciekła dzbanem", resztę za- brali adwokaci, więc musiał dom rodzinny opuścić i szukać szczęścia w świe- cie. Ledwie wyjechał na gościniec, zaczęły się przygody. Porwała go wiedźma, która okazała się być piastunką ukochanej Anieli, z którą pan Zbigniew za- pomniał się pożegnać, ma więc teraz okazję naprawić zaniedbanie. Następna przygoda to spotkanie z księdzem Markiem i obrona Baru, wreszcie awanturniczy pojedynek z Sawą i poselska misja na Krym. Wraz z misją Benio- wski znika z kart poematu, mimo obietnic autora, że jeszcze o wielu przygo- dach Beniowskiego opowie. BOHATER Mimo że autor opisał niewiele przygód bohatera, to jednak stworzył inte- resującą postać i poświęcił mu wiele uwagi. Bohater ma jakby dwa wymiary. Jest to zwyczajny młodzieniec, zachowujący się bezpośrednio, nawet prostac- ko. To szlachcic lubiący swawole, atmosferę dworków, uczt suto zakrapianych alkoholem, polowań, kontuszów. Nie doszukamy się w nim cech bohatera bajro- nicznego - Beniowski wierzy w siebie, w swoje szczęście, ufnie, mimo niepo- wodzeń, patrzy w przyszłość. Romantycznym kochankiem też nie jest, choć ta- kim chciałaby go widzieć Aniela. Chciał uciec bez pożegnania, a w romanty- cznej scenie zachowuje się "jak ekonom", nie "jak astronom" - Słowacki żar- tuje ze swego bohatera i wciąż zapowiada jaki on będzie, jaki powinien być. Że jest Polakiem "mocno hańbę ojczyzny czującym,/ niedoświadczonym jeszcze, lecz gorącym!" Poeta opowiada o jego tajemniczym przeznaczeniu, zapowiada egzotyczne przygody i czyny rycerskie. Jak wiemy, obietnic nie spełnił. Jest jednocześnie jego bohater kreacją polemiczną wobec wielu znanych nam z literatury bohaterów, jest takim "przeciw-bohaterem" (Stefan Treugutt). Jest skonstruowany przeciw gustom czytelniczym, lubiącym postacie z zaścia- nka szlacheckiego. Jest przekorną opozycją wobec Tadeusza Soplicy. Parodiu- je też poeta własnego "Kordiana". Grzegorz, dojrzały opiekun Kordiana, zos- tał zastąpiony przez pijanego Grzesia. Beniowski i Grześ przypominają Don Kichota i Sancho Pansę. Sparodiowaniu lub odwróceniu ulegają popularne mo- tywy z romansów - porwanie bohatera przez upiora, którym okazuje się Diwa - piastunka Anieli, czy scena pożegnania, gdzie rolę romantycznego kochanka odgrywa niewiasta. A więc autor bawi się postacią swojego bohatera, przy okazji rozbijając modne schematy romansowe. TWÓRCA GŁÓWNYM BOHATEREM POEMATU Na plan pierwszy wysuwa się autor rozmawiający z czytelnikiem. Jego sto- sunek do przedstawionego świata jest pełen wyższości, dystansu i ironii. Na plan pierwszy wysuwają się wypowiedzi narratora, tożsamego z autorem, doty- czące pisania utworu (autotematyzm), i trudności ze znalezieniem rymu. Au- tor sygnalizuje swoje nieograniczone możliwości twórcze i rzeczywiście strofa jest mu "taktem nie wędzidłem". Poeta powraca często do spraw osobistych, pisze o kobietach swego życia, o swej trudnej sytuacji człowieka i twórcy. Poznajemy bogatą osobowość człowieka samotnego, cierpiącego na brak zrozumienia, uciekającego w świat marzeń i uczuć. Jednocześnie jest to człowiek przekonany o swojej wartości i misji, którą ma do spełnienia. Słowacki rozprawia się też z krytykami swoich utworów i nie rozumiejącymi ich czytelnikami. Tworzy także własny program poetycki, opozycyjny wobec Mickiewiczowskiego: "Chodzi mi o to, aby język giętki Powiedział wszystko, co pomyśli głowa". Poeta czuje się następcą Kochanowskiego i władcą poetyckiego słowa. Jako taki chce być wyrazicielem myśli i uczuć narodu. Czuje się równorzędnym pa- rtnerem Mickiewicza, choć jest poetą odmiennym (metafora o dwóch Bogach). Pytania kontrolne 1. Wyjaśnij pojęcie "poemat dygresyjny". 2. Scharakteryzuj bohatera "Beniowskiego". 3. Co to znaczy, że Beniowski jest "przeciw-bohaterem"? 4. Dygresje "Beniowskiego" jako swoisty pamiętnik poety. ZYGMUNT KRASIŃSKI INFORMACJE O AUTORZE Zygmunt Krasiński urodził się 19 II 1812 roku w Paryżu, tamże zmarł 23 II 1859 roku. Był poetą, dramaturgiem, powieściopisarzem, zapisał się w lite- raturze jako autor romantycznej korespondencji. Jego ojciec był lojalny wo- bec cara i tego samego wymagał od syna. Zygmunt Krasiński nie uczestniczył więc w studenckich manifestacjach patriotycznych. Został zbojkotowany przez kolegów i musiał kończyć studia za granicą. Zalicza się go do trójki wiel- kich romantyków polskich, trzech wieszczów. Najbardziej znane utwory Krasińskiego to: powieść "Grób rodziny Reichsta- lów" (1828), powieść historyczna "Agaj-Han" (1833), i dramaty "Nie-Boska Komedia" (1835), "Irydion" (1836), poemat: "Przedświt" (1843) oraz "Psalmy przyszłości" (1845). "NIE-BOSKA KOMEDIA" GENEZA UTWORU "Zaczęte w Wiedniu na wiosnę, skończone w Wenecji w jesieni 1833 roku" - tę informację umieścił Krasiński w rękopisie "Nie-Boskiej Komedii". Miał wówczas 21 lat i chciał w formie dramatu ująć walkę dwóch sił: arystokracji i demokracji. Jednocześnie miała to być obrona religii i "chwały przeszłoś- ci". Utwór ukazał się drukiem w Paryżu w 1835 roku w chwili, gdy polski ro- mantyzm przeżywał swój pełny rozwój: ukazały się już "Pan Tadeusz", "Kor- dian", III cz. "Dziadów". W "Nie-Boskiej Komedii" zawarł Krasiński najważ- niejsze niepokoje romantycznego poety, pytania o sens dziejów i przyszłość historii. Swój dramat zbudował na motywach potężnych starć klasowych, które zawładnęły ówczesną Europą. TREŚĆ UTWORU Część I "Wprowadzenie" Refleksje dotyczą poezji. Poeta potępia poezję, która "gubi tych, którzy się jej poświęcili". Anioł posyła do poety oblubienicę, która ma się stać żoną "dobrą i skrom- ną". Zły duch natomiast powołuje do istnienia "cień nałożnicy", który ma zostać "kochanką poety". Wysyła marę wraz ze sławą i innymi pokusami, aby zniewoliły poetę. Poeta bierze ślub z panną stateczną. Odbywa się wesele. Pan Młody jest zakochany w swej Żonie, prosi o kolejny taniec. Tymczasem Dziewica złego ducha już zbliża się do komnaty nowożeńców. Małżonkowie śpią. Mąż we śnie widzi Dziewicę. Budzi się, ale sen nie znika. Mąż zachwycony urokiem Dzie- wicy żałuje, że pojął za żonę tę, obok której spoczywa. Idzie do ogrodu, wciąż wyrzekając na żonę, przyznaje, że jej nie kocha. Dziewicy mówi: "O każdej chwili twoim jestem". W salonie Mąż rozmawia z doglądającą małego dziecka Żoną o zbliżającym się chrzcie. Żona pyta, dlaczego Mąż zmienił swój stosunek do niej, ale on nie odpowiada. Dziewica, która jest tu wciąż obecna, zachęca Męża do porzu- cenia Żony. W pałacu odbywa się chrzest małego Orcia. Hrabiego nie ma. Mat- ka dziecka, dziwna, zmieniona, wyraża pragnienie, by syn był poetą. Ma mu to zjednać miłość Ojca i przebaczenie dla niej. Wycieńczona, mdleje. Scena rozgrywa się w pięknej scenerii - drzewa, wzgórza, w oddali góry. Mąż podąża za Dziewicą, nie pamięta o rzeczywistości, którą porzucił. Do- chodzą do gór i przepaści nad morzem. Mąż spostrzega, że od Dziewicy od- dziela go olbrzymia przepaść. W tym momencie przeistacza się ona w przera- żającego trupa. Złe duchy chcą pchnąć mężczyznę w otchłań i doprowadzić do jego potępienia. W ostatniej chwili zjawia się Anioł Stróż i nakazuje Hra- biemu wrócić do rodziny. Po powrocie do pałacu Hrabia dowiaduje się, że jego żona - Maria - prze- bywa w szpitalu dla obłąkanych. Odwiedza ją. Żona zrozpaczona, ostatkiem sił zdobywa się na wyznanie - bredzi, że jest poetką, że Orcio też będzie poetą i prosi, aby Mąż go kochał. Kona na rękach Męża. Część II "Wprowadzenie" Orcio - dziecko spokojne, urocze, zachwyca wszystkich, ale nie ojca. Hra- bia Henryk spogląda na syna "ponuro, aż łza mu się zakręci i znowu gdzieś przepadnie", widząc dziwne u niego zamyślenie, zwiastujące duszę skażoną poetyckim natchnieniem. Ojciec z synem modlą się nad grobem matki. Orcio zmienia za każdym razem słowa modlitwy. Ojciec napomina syna, aby się "modlił jak należy". Chłopiec odpowiada, że słowa, które wypowiada, "nawijają mu się i bolą w głowie" tak, że musi je wypowiedzieć. Zwierza się ojcu, że często widzi matkę, która do niego prze- mawia. Powtarza usłyszane głosy zjaw, co wywołuje w Henryku rozpacz. Hrabia błaga Boga, aby nie odbierał dziecku rozumu i nie zsyłał nań przedwczesnej śmierci. W odosobnionym miejscu, w wąwozie pomiędzy górami Mąż snuje refleksje nad sobą. Stwierdza, że mimo dociekań nie dotarł do "ostatniego końca wszelkich wiadomości" i nie ma w sobie żadnych uczuć - "odkryłem próżnię grobową w sercu moim". Anioł Stróż radzi mu, aby starał się pokochać bliźnich. Głos Anioła zagłuszony jest przez głos Mefistofelesa. Przed oczyma Henryka poja- wia się wielki czarny orzeł, który zachęca go do walki za cześć i potęgę ojców. Lekarz powiadamia Hrabiego, że Orcio traci wzrok i nie można tego procesu zahamować. Hrabia błogosławi dziecko i użala się nad jego losem. Część III "Wprowadzenie" Poeta ukazuje obraz tłumu wynędzniałych ludzi, którzy żądni krwi wsłuchu- ją się w słowa swego przywódcy - Pankracego. Rewolucjoniści chcą zmiany sytuacji społecznej. Są to lokaje, służące, rzemieślnicy, rzeźnicy, chłopi, a nawet kobiety lekkich obyczajów. Każda z grup rozprawia o ciężkiej pracy, o wyzyskiwaniu ich przez arystokrację. Przeciwstawny do obozu rewolucjonistów jest obóz arystokracji, szlachty, bankierów, kapitalistów. Rewolucjoniści chcą zagłady warstw uprzywilejowa- nych, poprawy warunków materialnych, ich hasło brzmi: "Chleba, zarobku, drzewa na opał w zimie, odpoczynku w lecie!". Chcą zemścić się na swoich krzywdzicielach: "przekleństwo kupcom, dyrektorom fabryki" - krzyczą. Przywódcą obozu arystokratów jest Hrabia Henryk, który broni starego po- rządku. W rozmowie z Pankracym wskazuje na zasługi szlachty: "Mylisz się (...) Ani ty, ani żaden z twoich by nie żył, gdyby nie wykarmiła ich łaska, nie obroniła potęga ojców moich". Pankracy broni się - "starosta baby strzelał i Żydów piekł żywcem. Ten (...) sfałszował akta, spalił archiwa, przekupił sędziów, trucizną przyśpieszył spadki, stąd wsie twoje, dochody i potęga". Obydwaj przywódcy nie chcą rozejmu. Każdy jest pewien swoich ra- cji. Decydują się na walkę. Część IV "Wprowadzenie" (Opis zamku Św. Trójcy. Rewolucjoniści przygotowują się do oblężenia) Hrabia Henryk zostaje mianowany przez Arcybiskupa wodzem i komendantem twierdzy. Pozostali szemrzą przeciwko wodzowi. Pankracy radzi, by arysto- kracja poddała się. Gwarantuje oblężonym życie. Propozycja przypada do gus- tu magmatom, wypowiadają oni posłuszeństwo Henrykowi. Hrabia Henryk wypomi- na arystokracji upadek moralny. Za wodzem opowiadają się żołnierze prowa- dzeni przez Jakuba. Trwa walka. Obrońcy zamku dzielnie się bronią. Brak amunicji oznacza, że arystokraci przegrywają. Hrabia Henryk rozmawia z obłąkanym synem, nagle chłopiec pada, ugodzony zabłąkaną kulą. Mąż rusza do decydującej bitwy. Gi- nie ciężko raniony Jakub, jedyny przyjaciel Henryka. Mąż widząc, że prze- grana jest blisko, skacze w przepaść ze szczytu baszty. W ostatnich słowach przeklina poezję. Pankracy skazuje arystokratów na śmierć. Chce się dowiedzieć, co się sta- ło z Henrykiem. Zaczyna rozumieć, że rewolucja nie spełniła jego oczekiwań. Był przewodnikiem siły niszczącej, potępiającej wszystko, co miało dla lu- dzkości jakieś znaczenie. Pankracemu ukazuje się Chrystus, siła karząca krwawą rewolucję, która niszczy życie. Jej przywódca przyznaje rację Chrys- tusowi: "Galilejczyku, zwyciężyłeś!" i umiera. "Nie-Boska..." jest utworem o dwóch dramatach - rodzinnym poety Hrabiego Henryka oraz ideowym - rewolucja obozu arystokracji. Poeta Henryk - szuka prawdziwej poezji, prawdy o sensie i celu życia. Poezja okazuje się wartoś- cią złudną, mamiącą jego wyobraźnię, dającą mu poczucie niespełnienia, nie- szczęścia. Doprowadza do śmierci jego żonę, która wie, że nie może spełnić oczekiwań Henryka, oraz jego syna Orcia, opętanego przez Złe Duchy. Jest więc Henryk romantykiem nieszczęśliwym, skazanym na niepowodzenie. Nie tak przedstawiali bohatera romantycznego Mickiewicz czy Słowacki. Kra- siński dowodzi, że posiadanie poetyckiego talentu nie jest zaszczytem, ale obciążeniem, które przynosi łzy i cierpienie. Problem ścierania się racji ideowych ukazał poeta w dalszych częściach utworu. Rewolucjoniści są żądni krwi, chcą zmian, ale nie mają wyraźnego celu, chcą upadku arystokracji i "chleba" dla siebie. Nie kierują się miło- ścią, ale nienawiścią. To tłum, który w każdej chwili może obrócić się przeciwko swemu przywódcy. Obóz arystokracji nie chce wprawdzie walki, ale nie proponuje żadnych zmian. Nieugięty aż do chwili oblężenia. Tchórzliwi magnaci boją się o wła- sną skórę, ale nie dążą także do kompromisu. Właściwie do końca nie wierzą, że dotychczasowi poddani ośmielą się wystąpić przeciwko swoim chlebodawcom. Nimi również nie kieruje miłość, ale chciwość i duma. Dlatego są skazani na zagładę. Rewolucja zwycięża, ale co to daje... Świat nie staje się lepszy, bo wciąż brakuje w nim miłości. CECHY DRAMATU ROMANTYCZNEGO W "NIE-BOSKIEJ KOMEDII" (porównanie z innymi utworami tego gatunku, np. "Dziady", "Kordian") Cechy wspólne: 1. Brak akcji rozumianej jako ciąg zdarzeń powiązanych w łańcuchy przy- czynowo-skutkowe. 2. Kompozycja luźna, otwarta, swobodne operowanie czasem, różne miejsca zdarzeń. 3. Synkretyzm, rodzajowy i estetyczny: występowanie obok siebie elementów epickich, lirycznych, tragicznych, fantastycznych. 4. Mieszanie motywów realistycznych i fantastycznych, ingerencja świata nadprzyrodzonego w bieg dziejów (dramat metafizyczny i historyczny). 5. Bohater romantyczny ulegający przemianie, zdeterminowany przez wypadki historyczne. Cechy indywidualne: 1. Akcję zastępują polemiki filozoficzno-polityczne, ścieranie się postaw i racji. 2. Układ scen przypomina powieść, z dominującą postacią wszechwiedzącego narratora-kreatora. 3. Epicki narrator nie kryje swego emocjonalnego zaangażowania, zwłaszcza tworząc postać Orcia. Kompozycja dramatu przypomina operę: "Wprowadzenia" to jakby uwertury, w scenach ukazujących obóz rewolucji występują soliści i chóry, scena obrzędu ku czci boga rewolty przypomina balet. Tragizm dziejów świata został dodatkowo wzmocniony nagromadzeniem motywów wywołujących grozę: trupy, tortury, spiski, duchy (frenetyzm romantyczny). Wzmagają one widowiskowość dramatu. 4. Dobre i złe duchy walczą o duszę Męża jak w moralitetach średniowiecz- nych i jak w III cz. "Dziadów", trudno natomiast mówić o realizmie utworu, który zawiera wizję przyszłości świata, ale jednak dotyczącą procesów his- torycznych. 5. Hr. Henryk to romantyczny poeta zmieniający się w politycznego przywó- dcę. Obok niego występuje Pankracy, także tragiczny bohater, ucieleśnienie innej racji cząstkowej. Nacisk w dramacie położony jest nie na prezentację psychiki bohaterów, a na ścieranie się idei. 6. Spośród znanych dramatów romantycznych "Nie-Boska Komedia" ma konstru- kcję najbardziej zwartą, logiczną, jest bowiem prezentacją koncepcji histo- riozoficznej narratora. 7. Utwór pisany jest prozą poetycką, składa się z czterech części poprze- dzonych "Wprowadzeniami". Tematycznie dramat dzieli się na dwie części: dramat rodzinny (cz. I i II) i dramat dziejów (cz. III i IV). KONCEPCJA ROMANTYCZNEGO POETY W części I i II dramatu autor ukazuje Hrabiego Henryka poprzez doświad- czenie życia rodzinnego i rozważa problem funkcjonowania poety romantyczne- go w społeczeństwie. W prologu został nakreślony obraz poety o nieograni- czonych możliwościach twórczych, otoczonego czcią, szacunkiem, podziwem. Wrażenie wielkości poety uzyskał autor przez wyobrażenie postaci twórcy stąpającego w aureoli gwiazd po falach morza i oświetlonego kolorami tęczy. Obraz ten przypomina starotestamentowego Boga-Stwórcę czy przechadzającego się po morzu Chrystusa. Poeta jest kimś potężnym, zdolnym do panowania nad uczuciami i wyobraźnią innych ludzi. Jego natura charakteryzuje się jednak dwoistością, dlatego autor porównuje go do anioła i płaza. Podobnie rzecz ma się z Orciem: "cza- rcie malutki, czemuś tak podobny do aniołka?". Z tej dwoistości rodzi się konflikt, niezrozumienie, poeta czuje swe osamotnienie, postrzega siebie jako jednostkę nieszczęśliwą, głównie dlatego, iż chce realizować ideał, absolut poezji w sferze ziemskiej, a jest to niemożliwe. Poezja w swym ab- solucie jest niezniszczalna, świat realny natomiast przemija. Można oczywi- ście zdradzić poezję przez nadużycie słów, zakłamanie obrazu twórcy. Doskonały jest natomiast ten poeta, który całe swoje życie utożsamia z poezją. Może on odegrać ważną społecznie rolę i zrealizować swą miłość do ludzi: "On będzie kochał ludzi i wystąpi mężem pośród braci swoich". Mąż jest romantycznym poetą, który żyje w świecie marzeń i wyobraźni. Ten swój świat traktuje jako rzecz jednocześnie realną i idealną, uważa za coś wyższego i ważniejszego niż sfera rzeczywistych obowiązków rodzinnych. O niego walczą duchy dobre i złe. Anioł i Szatan. Decyzja jednak należy do Męża, to on ponosi odpowiedzialność za swoją postawę i swoje czyny. Anioł pokazuje Mężowi drogę ideałów: miłości, życia rodzinnego, prawdy, doskonałości. Natomiast Szatan i Złe Duchy wywołują trzy złudy: romantyczną kochankę, sławę i naturę, którymi mamić będą bohatera. Te trzy iluzje sta- nowią cel marzeń i dążeń Hrabiego Henryka i składają się na jego ideał poe- zji. Są jednak nieosiągalne, gdyż funkcjonują jedynie w jego wyobraźni. Temu, co nieosiągalne, zostało przeciwstawione to, co rzeczywiste: 1. Dziewicy - miłość do żony i dziecka, 2. sławie - miłość do ludzi, 3. rajowi - rzeczywistość. Dążenie do boskiego absolutu poezji jest co prawda piękne, ale tragiczne i bezowocne. Romantycznym poetą jest również Orcio, pośredniczący między światem ziem- skim i duchowym, znający niedostępne dla innych tajemnice. Przy czym cena zapłacona przez niego za status poety jest zbyt wysoka, równoznaczna z utratą zdrowia i życia. Tworzenie poezji przez Męża, Żonę i Orcia prowadzi do tragicznej katastrofy: Mąż w chwili samobójczej śmierci przeklina poe- zję, gdyż widzi w niej źródło nieszczęścia i własnej klęski. Przekleństwo to dotyczy jednak nie poezji w ogólności, lecz w szczególnym przypadku, gdy wypacza się jej rozumienie. BOHATEROWIE Osią dramatu w "Nie-Boskiej Komedii" jest intelektualny konflikt sprze- cznych racji cząstkowych, prezentowanych przez dwa obozy: arystokracji i rewolucji, oraz ich przywódców. Wymiar tragiczny temu konfliktowi nadaje fakt, że racje rozłożone są po obu stronach, ale każda z nich uzurpuje so- bie prawo do jedyności swych przekonań i do wyłącznej ich słuszności. O po- rozumieniu nie ma mowy, musi więc dojść do totalnej rebelii. Na czele dwóch obozów ustawił Krasiński dwie wybitne jednostki, a polemi- kę między nimi uczynił kulminacyjnym punktem dramatu. Nie ma mowy o porozu- mieniu między nimi ani przyznaniu racji przeciwnikowi. Postacie Pankracego i Hr. Henryka skonstruowane są na zasadzie kontrastu. W początkowych częś- ciach uwaga skupiona jest na postaci romantycznego poety Hr. Henryka, Pan- kracy pojawia się w cz. III, w tej też części dochodzi do wspomnianej pole- miki - punktu kulminacyjnego utworu. W cz. IV rozgrywa się walka między obozami, a obaj bohaterowie ponoszą druzgocącą klęskę. Hrabia Henryk w I i II części utworu występuje w roli ojca rodziny. Jest poetą, postacią wybitną, utalentowaną, ale nie dorasta moralnie do ciążą- cych na nim obowiązków. Całe jego życie jest nieumiejętnym naśladowaniem literatury. Talent nie ustrzegł go przed uleganiem fałszywej poetyczności, a bunt przeciw otoczeniu, w którym się źle czuje, okazał się jałowy i tra- giczny w skutkach. Ożenił się, przyjął na siebie obowiązki, które jednak szybko go nudzą, a chór złych duchów nasyła nań pokusy, będące trzema naj- popularniejszymi ideami romantyzmu: romantyczną kochankę, sławę i utracony raj, przeciwieństwo cywilizacji przemysłowej. Majaki zesłane na bohatera są jednocześnie podstawowymi składnikami poezji typu bajronicznego. Mąż odrzu- ca więc dla namiętności obowiązki małżeńskie, narzuconą konwencję obyczajo- wą, więzy społeczne i podąża za Dziewicą - trupem. Ukazująca się Henrykowi kochanka kusi go złudzeniem wyzwolenia się z prozy życia, ucieczką od rze- czywistości. Piękno kobiecego ciała okazuje się jednak pozorem, jest to rozkładający się trup, okryty zbutwiałymi łachmanami. Dla dającego się oszukiwać Męża Dziewica jest syntezą piękna poezji, ideałem kobiecości, kontrastem w stosunku do domowego życia, w którym czuje się zredukowany do roli męża i dlatego wybucha ostrym protestem przeciw filisterskiemu życiu: "Od dnia ślubu mojego spałem snem odrętwiałych, snem żarłoków, snem fabry- kanta Niemca przy żonie Niemce". Jego postępowanie doprowadza do rozkładu małżeństwa, choroby psychicznej i śmierci żony. Ideał romantyczny ukazał swój zgubny charakter, wyniesienie miłości ponad obowiązujące normy okazało się społecznie niebezpieczne, bo powodujące rozpad rodziny. Drugą pokusą piekielną użytą przez złe moce jest żądza sławy. W części II orzeł wzywa Męża do walki o honor i cześć przodków. Hr. Henryk ulega szata- ńskim rozkazom w ostatnich partiach dramatu. Nie słucha Anioła Stróża, któ- ry radzi mu praktykowanie cnót ewangelicznych i służenie bliźnim. Pycha i egoizm to dominujące cechy Hrabiego i źródło jego tragedii. W cz. III i IV Hr. Henryk z romantycznego poety przeistoczył się w osobę publiczną, działającą, czynnie zaangażowaną w wydarzenia dziejowe. Nie jest to jednak przemiana dokonująca się na zasadzie winy i kary, jak to było w przypadku innych bohaterów epoki. Hr. Henryk nie jest rycerzem niezłomnym, szlachetnym obrońcą przegranej sprawy. Przeciwnie, jest to wódz czuły na uroki sławy, ogarnięty obsesją honoru, ideą przywódczą i pogardą dla mierz- wy ludzkiej obu walczących stron. Niemniej jednak jest on jedynym obrońcą wartości w świecie przed katastrofą - broni Boga, religii, honoru, dorobku cywilizacyjnego. Jego racje, które przeciwstawia Pankracemu, oparte są na przeszłych za- sługach arystokracji w rozwoju kraju i zapewnieniu mu bezpieczeństwa. Mówi: Bóg "ojcom moim panowanie nadał". Broni więc przeszłości swej klasy i reli- gii katolickiej, czując ogromne zagrożenie nadchodzące ze strony rewolucjo- nistów. W duchu przyznaje rację Pankracemu, gdy ten atakuje obecną arysto- krację. Henryk też dostrzega jej rozpustę, chciwość, ugodowość, tchórzostwo i gardzi jej przedstawicielami. Nie widzi jednak wartości pozytywnych także po stronie rewolucjonistów, dlatego decyduje się na obronę starego porząd- ku. Pankracy (Wszechwładca) jest uwielbianym przez tłum wodzem obozu rewolu- cji. Doskonale zna dążenia tłumu, panuje nad jego emocjami, umie mu schle- biać. Ma poczucie misji, ale nie ulega uczuciom, jest zimny, wyrachowany, brutalny. Jest to niewątpliwie postać wybitna, wyrastająca ponad zwykłą miarę. Pankracy jest bardzo inteligentny, konsekwentny, sprawia wrażenie, że jest tylko rozumem bez serca. Dąży do zburzenia starego porządku i zbu- dowania nowego społeczeństwa. W tłumie widzi potężną siłę, ale również nie- bezpieczny element, który, niewłaściwie pokierowany, może stać się "niewol- niczą trzodą naśladowców". I on przeżywa rozterki, wahania, dlatego chce uratować Hr. Henryka, bo widzi w nim jedynego równorzędnego partnera wśród zgrai tchórzliwych przeciwników i bezmyślnych zwolenników. Racje, którymi się kieruje, to z jednej strony bezmiar krzywd, głodu, rozpaczy, boleści, będący udziałem robotników, rzemieślników, chłopów, a z drugiej strony nieuchronny kres arystokracji, która stała się klasą "zgrzybiałą" i dlatego powinna ustąpić miejsca klasom młodym. Arystokracji "należy się kara, a po karze niepamięć". Zwraca też Pankracy uwagę na brak ducha rycerskiego w obozie arystokratów, nie kryje się więc z pogardą wobec nich. Jest równocześnie opętany pragnieniem władzy, upaja się swym panowaniem nad tłumem, choć nim także gardzi. On jeden pojmuje, że dzieło zniszczenia trzeba dopełnić tworzeniem: "trza zaludnić te puszcze - przedrążyć te skały - połączyć te jeziora - wydzielić grunt każdemu, by we dwójnasób tyle życia się urodziło na tych równinach, ile śmierci na nich teraz leży". Nie umie jednak do tej idei przekonać tłumów, tak entuzjastycznie przyjmujących has- ła zniszczenia i zemsty. Ostatecznie więc umiera samotny, tragiczny. Inne postacie: Maria - Żona Hrabiego Henryka. Jest to przeciętna kobieta, dla której najważniejsze jest szczęście rodzinne i miłość. Nie rozumie Męża, jej dob- roć i tkliwość są uciążliwe, traktuje go jak dziecko, jest nadopiekuńcza, chce, by Henryk razem z nią krzątał się wokół domowych spraw. Szczęście w małżeństwie rozumie jako utożsamienie celów obojga partnerów. Gdy nie może upodobnić Męża do siebie, pragnie upodobnić się do niego i zostać poetką, za co płaci załamaniem psychicznym. Ponieważ nie może wyobrazić sobie, by Henryk pokochał kogoś nie dorównującego mu talentem, rzuca klątwę na ich syna, by został poetą. Wysiłek intelektualny przekraczający jej możliwości powoduje chorobę i przedwczesną śmierć. Można więc powiedzieć, że źródłem jej tragedii była też poezja. Orcio - syn Henryka i Marii, po rodzicach odziedziczył wrażliwość poety i wiotkość konstrukcji psychicznej. Jest słaby, chory, jest ślepym kaleką, całkowicie zależnym od ojca, dzieckiem niezdolnym do samodzielnego życia. Jest też Orcio syntezą wyobrażeń o poezji jako chorobie duszy, nawiedzeniu, swoistym opętaniu przez tajemnicze siły natury. Leonard - najbliższy towarzysz, współpracownik Pankracego, będący również jego dopełnieniem. O ile Pankracy kieruje się rozwagą i chłodną kalkulacją, o tyle Leonard jest splotem emocji, wulkanem namiętności. Jest Leonard go- rącym wyznawcą Pankracego, ślepo mu wierzy, zasłuchany spija z jego ust ka- żde słowo i natychmiast pragnie wprowadzić je w czyn. Czy rozumie wszystkie zamiary, plany Pankracego? Chyba nie do końca. Dlatego Pankracy szuka kon- taktu intelektualnego z Hr. Henrykiem jako jedynym, który mógłby go zrozu- mieć. Leonard natomiast jest wykonawcą, spełni bez namysłu każdy rozkaz. Jest fanatykiem - ślepo wierzy i będzie robił to, co mu uwielbiany wódz ka- że. On też umie sterować tłumami. Pankracy rządzi za pomocą rzeczowych ar- gumentów, które przekonują, imponuje tłuszczy rozumem, Leonard włada emo- cjami tłumu. Jest twórcą i arcykapłanem nowej religii, manipuluje instynk- tami, podświadomymi lękami i pragnieniami. Czuje, że ludzie potrzebują wia- ry, więc po obaleniu katolicyzmu chce im dać i daje nową wiarę. ZBIOROWY PORTRET DWÓCH OBOZÓW Obóz arystokracji: W Okopach Św. Trójcy schronili się hrabiowie, barono- wie, książęta - ostatni przedstawiciele arystokracji. Są tam też bankierzy - reprezentanci burżuazji. W obliczu zagrożenia dochodzi więc do sojuszu kapitalistów i feudałów. Grupę tę ocenia Pankracy i zarzuca jej: morderst- wa, przekupstwa, nadużycie władzy, krzywdzenie słabszych, gnębienie podda- nych i okrucieństwo wobec nich, wysługiwanie się innymi, targanie związków rodzinnych, demoralizację. Co ciekawe, te same grzechy wyrzuca im Hr. Hen- ryk, dostrzegając ich wewnętrzną nicość i nieuchronność czekającej ich, w związku z tym, zagłady. Ich zasługi: opieka społeczna, troska o zdrowie lu- du, oświatę, zabezpieczenie na wypadek klęsk żywiołowych, należą już do da- wno minionej przeszłości. Obecni arystokraci do dawnych grzechów dodają: brak godności, tchórzostwo, brak własnego zdania, nicość intelektualną. Dlatego warstwa ta jest skazana na odejście do lamusa historii. Obóz rewolucji: W rewolucji biorą udział chłopi, rzemieślnicy, robotnicy fabryczni, pomywaczki, lokaje. Ma ona więc charakter antyfeudalny i antyka- pitalistyczny. Obóz rewolucjonistów z treści dramatu poznajemy dokładnie i szczegółowo. Patrzymy na niego oczami Hr. Henryka, który udając się do Oko- pów Świętej Trójcy, przechodzi tamtędy. Idzie on od ogniska do ogniska, od grupy do grupy i widzi wszędzie to samo: motłoch pragnący zemsty, ostrzący noże i wołający: "Chleba nam, chleba, chleba! - śmierć panom, śmierć kupcom - chleba, chleba!". Jest to więc rewolucja powszechna, totalna, skierowana przeciwko "Bogu, królom, panom". Krasiński pokazał wszystkie wynaturzenia rewolucji, m.in. aktywny udział przechrztów, którzy traktują powstanie jako środek do realizacji własnych planów. Odpowiednio scharakteryzował też gen. Bianchettiego, zawodowego oficera, który lekceważy motłoch i chce rewolucję wykorzystać do osobistych celów. Dostrzega też poeta, że prawdziwymi przyczynami kataklizmu są nędza i głód milionów, wyzyskiwanie robotników, chłopów i służby domowej, źle opłacanej i poniżanej. Nie można im odmówić racji, gdy domagają się swoich praw i ludzkiego traktowania. Z drugiej jednak strony wędrujący przez obozowisko Hr. Henryk obserwuje mieszaninę szaleństwa, gwałtowności, grozy, makabry i niesamowitości (fre- netyzm romantyczny): ostrzących topory i noże rzeźników, obiecujących, że zamiast bydła będą rżnąć panów; lokajów marzących, by zająć miejsce swych dawnych panów, uczynić z nich służących, poniżać ich i w ten sposób mścić się za złe traktowanie; kobiety, które ofiarują swą miłość każdemu; msze nowej wiary, które są parodią obrzędów chrześcijańskich itd. Jest to świat zły, bez Boga, świat niezdolny do wyłonienia wartości pozytywnych. ZNACZENIE TYTUŁU "Nie-Boska Komedia" to tytuł nawiązujący do "Boskiej Komedii" Dantego. Jak pamiętamy, Dante Alighieri ukazał w swym trzyczęściowym utworze boski porządek wszechświata z podziałem na Piekło, Czyściec i Raj. Zwłaszcza wę- drówka Hr. Henryka przez obóz rewolucji została wystylizowana przez Krasiń- skiego na znaną z "Boskiej Komedii" podróż Dantego z Wergilim przez Piekło i sugeruje w ten sposób ocenę, że człowiek uczynił ziemię piekłem. Rewolu- cja odrzuciła boski porządek, dlatego w tytule jest przymiotnik zaprzeczo- ny.: "Nie-Boska". Ludzie zapragnęli ustanowić na globie swe własne porządki i doprowadziło to do katastrofy. Odrzucenie boskiego ładu wywołało pojawie- nie się w zakończeniu utworu Chrystusa-Mściciela, surowego i karzącego. INTERPRETACJA ZAKOŃCZENIA W ostatniej scenie dramatu totalna rewolucja kończy się ostateczną katas- trofą. Gdy Pankracy pokonał arystokratów i marzył o drugiej części rewolu- cji, o zbudowaniu szczęścia na ziemi, ujrzał Chrystusa i padł porażony tą wizją ze słowami: "Galilaee, vicisti!" (Galilejczyku, zwyciężyłeś!) Zakończenie to stwarza różne możliwości interpretacyjne. Może być uznane za Sąd Ostateczny, koniec świata, całkowitą zagładę ludzkości. Historia człowieka wymknęła się spod boskiej kontroli, ludzie uczynili z ziemi piek- ło, zniknęły wszelkie duchowe wartości, niemożliwa jest realizacja utopii Pankracego, dlatego jawi się groźny, przerażający Chrystus, jako Bóg kary i pomsty. Ale dramat romantyczny ma konstrukcję otwartą, można więc to zakoń- czenie interpretować również jako zapowiedź odrodzenia ludzkości za sprawą boską. Pytania kontrolne 1. Wymień cechy dramatu romantycznego występujące w "Nie-Boskiej..." 2. Czym różni się ten dramat od "Dziadów" i "Kordiana"? 3. Jak ocenia Krasiński rolę poety romantycznego? 4. Podaj przyczyny tragedii rodzinnej w "Nie-Boskiej Komedii". 5. Przedstaw poglądy Pankracego na temat arystokracji i celowości rewolu- cji. 6. Scharakteryzuj Hr. Henryka, podkreśl znaczenie przemiany, którą prze- szedł. 7. Jaką rolę w rewolucji odgrywa Pankracy, a jaką Leonard? 8. Jak charakteryzuje Krasiński obóz rewolucji? 9. W jaki sposób przedstawia arystokrację? 10. Wymień racje prezentowane przez każde z ugrupowań. 11. Wyjaśnij znaczenie tytułu. 12. Jak ocenił Krasiński rewolucję jako sposób dokonywania zmian history- cznych? CYPRIAN KAMIL NORWID INFORMACJE O AUTORZE Przedstawiciel ostatniego pokolenia romantyków, młodszy o ponad dwadzieś- cia lat od Mickiewicza, żyjący w latach 1821-1883. Kształcił się w Warsza- wie, studiował literaturę i malarstwo. W 1842 roku wyjechał kolejno do Dre- zna, Monachium i Florencji, aby tam pogłębiać wiedzę z tych dziedzin. W 1846 roku osadzony w więzieniu z powodu podejrzenia o związek ze spiskowca- mi antycesarskimi. Po uwolnieniu osiadł w Paryżu. Tu poznał się ze Słowac- kim i Chopinem. W latach 1852-1854 przebywał w Ameryce. Żył w poczuciu osamotnienia, bronił własnej niezależności poetyckiej, je- dnocześnie dotkliwie przeżywał oddalenie od kraju ojczystego. Najsłynniejszymi utworami Norwida są: poematy - "Promethidion", "Quidam", cykl odczytów "O Juliuszu Słowackim", "Poezje", "Vade-mecum", nowele - "Ad leones", "Cywilizacja", traktaty i eseje - "O sztuce", "Czarne kwiaty", "Białe kwiaty", dramaty - "Kleopatra i Cezar", "Pierścień Wielkiej Damy", "Krakus". Twórczość Norwida jest zjawiskiem złożonym. Mało nawiązuje poeta do tra- dycji romantycznej, przede wszystkim wybiega naprzód. W jego poezji odnaj- dujemy cechy symbolizmu, które zbliżają go do poetów francuskich (Baudelai- re). Jego poetyka jest jedyna w swoim rodzaju - wiele tu przemilczeń, niedopo- wiedzeń, aluzji. Miłość do ojczyzny łącząca się z miłością do ludzi, współ- czucie dla cierpiących, miłość prawdy czy nienawiść fałszu, niesprawiedli- wości to główne cechy, które znamionują jego poezję. Niestety, nie znajdo- wała ona u odbiorcy zrozumienia. Wymagała - i nadal wymaga - wysiłku inte- lektualnego, by móc ogarnąć całość problematyki. "W WERONIE" Ten krótki, czterozwrotkowy wiersz jest głosem Norwida w ważnej dla roma- ntyków dyskusji z racjonalistycznym, jednostronnym widzeniem świata (patrz "Romantyczność" Adama Mickiewicza). Układ rymów wiąże zwrotki po dwie i dzieli wiersz na dwie części: cz. I: zwrotka 1 - a a b zwrotka 2 - c c b cz. II: zwrotka 3 - d d e zwrotka 4 - f f e Wiersz zawiera aluzję do tragedii kochanków z Werony, uwiecznionych w dramacie Williama Szekspira, i opisuje, co po nich zostało: gruzy domów, "rozwalone bramy do ogrodów" i groby pod strażą cyprysów. Ponad nimi niebo "spłukane deszczem, poruszone gromem", księżyc - "łagodne oko błękitu" i spadająca gwiazda. Takie zestawienie przedmiotów i zjawisk skłania do ref- leksji o przemijaniu - to jakby dopowiedzenie trzeciego, krótszego wersu każdej zwrotki. Cz. II to dyskusja, w której ścierają się dwa poglądy na temat spadającej gwiazdy. "Cyprysy mówią", że to łza nad losem kochanków. Mówiąca przyroda to żywy element z wierzeń ludowych, meteoryty, według tych wierzeń, to łzy aniołów, a więc mamy tu do czynienia z tak bliskimi romantykom "żywymi pra- wdami" z tradycji ludowej. Ludzie uczeni z ostatniej zwrotki, podobnie jak starzec z "Romantycznoś- ci", mówią, że są to meteoryty - "I - że nikt na nie nie czeka". Jest to prawda nie tyle uczona, ile banalna, a przez to jednostronna, ograniczona. Jest to więc zestawienie wiedzy o świecie z prawdą o nim, i choć Norwid nie wypowiada się wyraźnie po żadnej ze stron, domyślamy się, że bliższa jest mu poetycka wizja ludowa, a pouczenie Perorujących racjonalistów traktuje ironicznie. "BEMA PAMIĘCI ŻAŁOBNY-RAPSOD" Analizę wiersza należy zacząć już od tytułu. Rapsod to pieśń o bohaterze, pieśń podniosła. Szyk przestawny w tytule pozwala na podkreślenie powagi, podniosłości tekstu, a wysunięcie nazwiska na pierwsze miejsce zwraca uwagę na bohatera. Wiersz jest poświęcony generałowi Józefowi Bemowi, bohaterowi powstania listopadowego i rewolucji węgierskiej 1848 roku. Napisany został w 1851 ro- ku, kilka miesięcy po śmierci generała. Epicki charakter wiersza podkreśla zastosowanie heksametru, wiersza 6-stopowego, występującego w epickiej poe- zji antycznej (Norwid stosował heksametr piętnastozgłoskowy). Wiersz nie jest opisem, lecz wizją pogrzebu Bema: miecz niesiony przez giermka, sokół i koń prowadzony w kondukcie. Nastrój podkreśla ruch chorąg- wi na tle nieba i dźwięki żałobne trąb. W II części pojawiają się elementy z pogrzebu prasłowiańskiego: panny żałobne, płaczki zbierają łzy w dzbany i rozrywają pęki ziół. Dźwięk tłuczonych naczyń miesza się ze szczękiem topo- rów uderzających w tarcze. Ruch, dźwięk to podstawowe elementy obrazu. Do- chodzi do tego światło: "topory pobłękitniałe od nieba", "tarcze rude od świateł". W części IV korowód znika w wąwozie, gdy wychodzi z niego "w światło księżyca" nie jest to już pogrzeb bohatera. Grób został przekroczo- ny, pochód idzie dalej, w przyszłość. Zbiorowość realizować będzie dziedzi- ctwo bohatera, idee prezentowane przez Bema nie umierają, następne pokole- nia walczyć będą dalej o postęp i wolność. Zmianę tę sygnalizuje zmiana narracji w 3. osobie w relację podmiotu zbiorowego w 1. osobie liczby mno- giej - "zeprzem, powleczem", czas teraźniejszy zmienia się w przyszły. Wiersz nie jest dokończony. Wykropkowany wers i słowa "dalej - dalej..." oznaczają, że pochód trwać będzie aż do zwycięstwa. "COŚ TY ATENOM ZROBIŁ, SOKRATESIE..." Siedem trzywersowych zwrotek zaczyna się takim samym pytaniem (anaforą): "Coś ty (...) zrobił?". Przywołują one znane postacie Sokratesa, Dantego, Kolumba, Camoensa, Kościuszki, Napoleona, Mickiewicza. Łączy ich to, że by- li niedoceniani za życia, wygnani, skazywani na śmierć; zdobywali uznanie dużo później, a znakiem tego uznania był drugi grób, wspaniały pogrzeb. Wiersz powstał w związku z pogrzebem Mickiewicza, a zwrotka poświęcona poecie poza pytaniem: "Coś ty uczynił ludziom, Mickiewiczu?" została wykro- pkowana. Niedopowiedzenie zawiera wróżbę, że los Mickiewicza będzie podobny do historii poprzedników. Część II i III wiersza to filozoficzna refleksja na temat wybitnych jed- nostek, które wyprzedzają swój czas, a więc czeka je otwarcie grobu, nowe łzy i docenienie zasług dopiero po śmierci. Dlaczego tak się dzieje? Zwykła glina ludzka wtapia się w glinę łatwo - ta metafora oznacza, że możemy łatwo rozumieć to, co nam bliskie, podobne. To, co "sprzeczne", inne - trzeba "wbijać ćwiekiem", bo trudno nam to pojąć i jest to proces naturalny. "DO OBYWATELA JOHNA BROWN" Wiersz powstał w związku ze skazaniem na śmierć amerykańskiego farmera Johna Browna, który usiłował wywołać powstanie, mające na celu zniesienie niewolnictwa Murzynów. Do głosów opinii światowej w obronie Johna Browna przyłączył się i Norwid. Wiersz jest listem-pieśnią, która "jak mewa" prze- leci ocean i usiądzie na rusztowaniu, a dziecko kata będzie rzucać w nią kamieniami. Ta metafora oznacza, że śmierć Browna może być szkołą okrucień- stwa dla młodych Amerykanów. Następne zwrotki to obraz śmierci bohatera, który ze wzgardą odtrąca "planetę spodloną", bo ojczyzna wolności przestała nią być, bo statua wolności musi zgasić światła swej korony, musi pogrążyć się w ciemnościach, bo: "Noc idzie - czarna noc z twarzą Murzyna", zbliżają się czasy cierpień i niewoli. W ostatniej zwrotce wymienia poeta Waszyngtona i Kościuszkę, którzy za- drżą, gdy zobaczą, jak wypaczono ideały, o które walczyli. Zwracając się bezpośrednio do Jana (takie spolszczenie przybliża postać bohatera lirycznego), obiecuje mu, że jego śmierć nie będzie daremna, że pieśni poety i czyny ludzkie doprowadzą do zrealizowania idei, dla której zmarł. "FORTEPIAN SZOPENA" Ze względu na zastosowanie wiersza wolnego, zagęszczenie metafor, a zwła- szcza ładunek refleksji filozoficzno-moralnych jest to jeden z najpięknie- jszych i najtrudniejszych utworów Norwida. W wierszu splatają się trzy wątki: historyczny - oparty na fakcie wyrzu- cenia fortepianu Szopena z demolowanego przez carskich żandarmów pałacu Za- moyskich po zamachu na generała Berga (24 września 1863 roku); wspomnienio- wy - poświęcony umierającemu kompozytorowi; filozoficzny - dotyczący oceny i wartości sztuki. Utwór rozpoczyna się wspomnieniem ostatnich dni Szopena, gdy jego gasnące życie stawało się dopełnieniem jego sztuki. Już wtedy rodził się mit o ar- tyście, który Norwid splata z mitem o Orfeuszu - umiera człowiek-artysta, a właściwie wciela się w instrument "podobniałeś (...)/ Do upuszczonej przez Orfeja liry", ręka "Mięszała mi się w oczach z klawiaturą". Następne fragmenty to ocena muzyki Szopena. Największe wartości sztuki europejskiej wynikają, zdaniem Norwida, ze splotu elementów tradycji anty- cznej i chrześcijańskiej. W muzyce Szopena dochodzą do tego pierwiastki na- rodowe, polskie. "I była w tym Polska (...) przemienionych kołodziejów". Pozwala to umieścić Szopena wśród wybitnych twórców, takich jak Fidiasz, Dawid, Ajschylos. W tym momencie wyraża Norwid swój pogląd na temat Sztuki - Piękna. Cechą wszystkiego co ziemskie, jego zdaniem, jest Brak. Sztuka jest dążeniem do Dopełnienia, jest kształtem Miłości, w dziejach wspomnia- nych twórców najbliższa jest boskiej doskonałości. Jak każde dzieło ludzkie umiera, ale śmiercią pozorną - jak ziarno siewu - by narodzić się jeszcze piękniejsze w przyszłości. Następuje tu, znana już z innych utworów Norwida myśl, że wszelka doskonałość przerasta z reguły swą epokę. W końcowych fragmentach poematu Norwid przywołuje wydarzenia dotyczące wyrzucenia fortepianu Szopena na bruk. Nadaje to poematowi charakter para- boli (przypowieści). Dźwignięcie i upadek fortepianu splata się z męczeńst- wem Orfeusza i nabiera znaczenia symbolu poniżenia, odepchnięcia wielkiej sztuki przez współczesnych, stąd ironia słów "ideał sięgnął bruku" (sztuka w zetknięciu z twardą rzeczywistością), tragiczna ironia losu, którego do- świadcza każde arcydzieło. Dopiero "późny wnuk", a więc trzecie pokolenie, doczeka się zmartwychwstania prawdziwego Piękna, gdyż doceni ono wartość sztuki. "KLASKANIEM MAJĄC OBRZĘKŁE PRAWICE" Wiersz ten jest przykładem liryki osobistej poety. Autor wyraża w nim stosunek do poetów romantycznych i snuje refleksje o swoim rozumieniu poe- zji. Wiersz powstał po burzy, a raczej burzach romantycznych powstań, "dorodne wawrzyny" nie doczekały się czół bohaterów lub wieszczów, a społeczeństwo ma dość pieśni, za którymi nie poszły czyny. Nie czekano już na nowych poe- tów i wtedy narodził się Norwid (poeta przełomu między epokami). Przyszło mu żyć w "żywota pustyni". Jak Jan Chrzciciel zapowiadający przyjście nowej epoki, czy przyjście Mesjasza (metafora analogiczna do wołania na puszczy). Artysta został skazany na samotność, a raczej sam się na nią skazał, bo nie chciał "ni ząbeczka w liściu" z laurów minionej epoki. Romantycznych wieszczów nazywa "wielkoludami", ale niczego od nich nie chce. To, co pozo- stawili po sobie, to właśnie pustynia, "drogi zarosłe w piołun, mech i sza- lej". Krytykuje ich stosunek do przeszłości "niepojętej i uwielbionej", której symbolem są rekwizyty rycerskie, zużyta broń i stare obyczaje. Dla Norwida historia to nie tylko narodowość, lecz także cała tradycja śródzie- mnomorska i w dodatku żywa, obecna, a nie martwy rekwizyt. Odrzuca też ro- mantyczny model kobiety, zaklętej w konwenanse, nieczułej na marmurowy po- sąg. Zastanawia się, dlaczego przyszło mu żyć w momencie przesytu po jednej epoce, a przed drugą? Przeczuwa, że w społecznym odbiorze nie będzie akcep- towany, dlatego krzyczy "katy!...". Pisze więc raczej dla przyszłości, pi- sze: "pamiętnik artysty,/ Ogryzmolony i w siebie pochylon". W tych słowach można odczytać program poetycki Norwida - program poezji bardzo osobistej, pełnej wahań, wątpliwości, ale przez to prawdziwej. I znowu proroctwo, nad- zieja, że wspomni go wnuk, bo żyje w epoce pośpiechu, zalewu słowa drukowa- nego, gdy sztuka jest towarem i może wydać plon dopiero w przyszłości. Pytania kontrolne 1. W jakim stopniu możemy określić C. K. Norwida mianem romantyka? 2. Kim jest podmiot liryczny w wierszu "Klaskaniem mając obrzękłe prawi- ce"? 3. Jaka tradycja stanowi w wierszu Norwida kontekst dla jego polemicznych odwołań? 4. Jak Norwid ocenia sytuację egzystencjalną jednostki? 5. Określ relację poeta - świat w poezji Norwida. 6. Z czego wynika niezrozumienie artysty przez współczesnych? 7. Oceń rolę anafory "Byłem u Ciebie" w wierszu "Fortepian Szopena". 8. Jak został przedstawiony artysta? 9. Czego dotyczy część wspomnieniowa poematu? 10. Czym jest scena upadku fortepianu? 11. Co symbolizuje "bruk"? 12. Które wiersze C. K. Norwida mówią o niezwykłych jednostkach? 13. Jak patrzy na Bema i Johna Browna C. K. Norwid? 14. Jakie refleksje towarzyszą utworowi "Bema pamięci żałobny-rapsod"? ALEKSANDER FREDRO INFORMACJE O AUTORZE Aleksander Fredro urodził się 20 VI 1793 r. w Surochowie pod Przemyślem, a zmarł 15 VII 1876 r. we Lwowie. Był komediopisarzem, poetą, prozaikiem i aforystą. Pochodził z rodziny ziemiańskiej, uczestniczył w kampanii napole- ońskiej, był odznaczony Legią Honorową. Następnie działał jako poseł do sa- morządu galicyjskiego. Często atakowany był przez krytyków romantycznych za ignorowanie potrzeb narodowych. Do najbardziej znanych utworów Aleksandra Fredry należą: "Pan Geldhab" (1818), "Mąż i żona", "Cudzoziemszczyzna" (1822), "Pan Jowialski" (1823), "Damy i huzary" (1825), "Śluby panieńskie" (1832), "Zemsta" (1834), "Doży- wocie" (1835), "Trzy po trzy" - pamiętnik (1844 - 1846), "Rewolwer" (1861), oraz "Bajki" - np. "Małpa w kąpieli", "Paweł i Gaweł", "Sowa", "Osiołkowi w żłoby dano". "ŚLUBY PANIEŃSKIE" GENEZA UTWORU Pierwsza wersja komedii powstała na początku 1827 r. Czteroaktowy utwór nosił tytuł "Nienawiść mężczyzn". W komedii tej A. Fredro chciał zawrzeć własne przeżycia - niepowodzenia w prywatnym życiu. Autor kochał się bowiem w Zofii z Jabłonowskich Skarbko- wej, żyjącej w separacji z mężem. W roku 1828 pisarz poślubił Zofię, osiąg- nął swój cel. Około 1831 roku pisarz powrócił do rozpoczętej komedii i skończył ją w lutym 1832 roku, opatrując tytułem "Śluby panieńskie czyli Magnetyzm ser- ca". BOHATEROWIE: Pani Dobrójska, Aniela, Klara, Radost, Gustaw, Albin, Jan. TREŚĆ UTWORU Akcja komedii rozpoczyna się od komicznego konfliktu między stryjem a sy- nowcem. Stryj przywiózł młodzieńca do zaprzyjaźnionego domu, aby go ożenić. Synowiec (Gustaw) pozornie ulega stryjowi, ale swoim lekkomyślnym zachowa- niem wszystko psuje. Wieczorami wymyka się przez okno i przepada na całe noce. Dniami śpi i ani myśli poznawać swej wybranki. Dowiaduje się przypadkowo, że Aniela (jego wybranka) oraz Klara (jej przyjaciółka) złożyły śluby panieńskie i nie mają zamiaru nigdy wyjść za mąż. To pobudza Gustawa do działania. Zawiązuje bardzo misterną intrygę. Wyznaje Anieli, że tak naprawdę jej nie kocha, że to stryj nakazuje, aby się z nią ożenił. On ma inną kochankę, jest więc podwójnie nieszczęśliwy. Z jednej strony ceni Anielę i nie chce jej okłamywać, z drugiej kocha inną, ale nie może dzielić z nią życia. Zyskuje zatem w Anieli przyjaciółkę, która ma wpłynąć na stryja Radosta. Jednocześnie historią o zmyślonej kochance, opowiedzianą Anieli - rozbudza w dziewczynie uczucie do siebie samego. Oczywiście wszystko kończy się dob- rze. Gustaw poślubia Anielę, pewny, że odwzajemnia ona jego uczucie. W komedii mamy dwa wątki miłosne. Drugi odnosi się do Klary (przyjaciółka Anieli) i Albina. Albin jest tu postacią bardzo zabawną, płaczliwy, senty- mentalny kochanek zrobi wszystko, co zechce Klara. Ona początkowo nim poga- rdza, nie życzy sobie jego "amorów". Gustaw wmawia Albinowi, że Klara go kocha. Knuje następną intrygę. Albin nie może wzdychać, mdleć, musi milczeć przy Klarze. Tymczasem Aniela mówi Klarze, że jeśli ta odrzuci Albina, to ojciec zmusi ją do małżeństwa z Radostem. To odmienia postępowanie dziew- czyny, która w gruncie rzeczy kocha Albina. Ten wątek również kończy się szczęśliwie. Klara bierze ślub z Albinem. Obydwa wątki toczą się równocześnie, komplikując akcję. Intryga jest tu motorem akcji. Mocno związana z charakterami osób czyni z komedii utwór an- tyromantyczny i antysentymentalny. Bohater nosi imię Gustaw - ale jest zu- pełnym przeciwieństwem Mickiewiczowskiego bohatera. Albin to karykatura łzawych kochanków, bohaterów powieści sentymentalnych i sielanek. Głównym tematem utworu jest oczywiście miłość - ona pobudza bohaterów do działania. Tłem jest dworek szlachecki, zupełnie odmienny od dworku z "Pana Tadeusza". Zamiast historii i tradycji pojawiły się elementy hulanek, za- baw, życia beztroskiego, lekkomyślnego. CHARAKTERYSTYKA POSTACI Gustaw - często określany jest jako fircyk, birbant, filut, lampart. Kla- ra mówi o nim: "A nasz pan Gustaw, laleczka warszawska". Stanowi połączenie dwóch kultur: sarmacko-ziemiańskiej i wielkomiejskich towarzystw. Dlatego też cechuje go lekkomyślność, humor, energia, spryt i pomysłowość, jest pe- wny siebie, cieszy się powodzeniem u kobiet. Typowym fircykiem Gustaw jest tylko w I akcie, później zmienia się: "Filut, pieszczoch, zepsute dziecko ze stryjaszkiem, fanfaron z pannami, jak długo nie kocha, od chwili kiedy kochać zaczął, zmienia się, dojrzewa i z miłego fircyka robi się mężczyzna, który chce i wie, czego chce, i czuje swoją siłę" (S. Tarnowski). Rozpoczyna się proces dojrzewania moralnego Gustawa i przemiana bohatera z lekkoducha w człowieka rozsądnego, dla którego prawdziwe uczucia są war- tościami najcenniejszymi. Z fircyka Gustaw przemienia się w typowego roman- tyka: "Wierz mi - są dusze dla siebie stworzone. Niech je w przeciwną los potrąci stronę, One wbrew losom, w tym lub w tamtym świecie, Znajdą, przyciągną i złączą się przecie". Albin - łzawy kochanek: "O miłości, miłości! Ty żalów przyczyno, Złorzeczyć ci nie mogę, bo mile łzy płyną". Ulega we wszystkim ubóstwianej kobiecie. Podstawowym jego problemem jest rozmyślanie o swoim uczuciu, widzenie w nim najwyższej wartości, mimo że jawi się czasem jako miłość beznadziejna, nieszczęśliwa. Właściwie do końca pozostaje wierny wypowiedzianej w I akcie maksymie. On nie pozuje na łzawe- go, tkliwego kochanka; Albin tym rozczulonym kochankiem jest w rzeczywisto- ści, taki wzór miłości przenika go całego. Aniela - subtelna kobieta, trochę naiwna, łagodna, dobra, uległa wobec Klary, a potem wobec Gustawa. Wszystkie te cechy podkreślone zostały w imieniu bohaterki, związanym z jej anielską naturą. T. Boy-Żeleński ze względu na posiadane cechy i sposób zachowania obda- rzył Anielę epitetem pejoratywnym: "polskie cielę". Aniela jest bowiem po- stacią monotonną, niewiarygodnie pozytywną, niezdolną do wyrażenia własnej opinii. Dopiero rodzące się uczucie dokonuje pewnych zmian w jej osobowości i sposobie zachowania. Przykładem tego może być scena pisania listu. W Anieli budzą się zmysły, łamie złożone wraz z Klarą śluby, rozpoczyna się w niej walka między wszechogarniającym ją uczuciem a skromnością i ule- głością młodej panienki. Z dziewczęcia przekształca się w świadomą swych pragnień kobietę, troszczącą się o swe uczucie. Klara - A. Fredro tak pisał o Klarze: "Zaczyna się okazywać jej charakter uszczypliwy i chciwy rządzić; Anieli zaś łagodny i tylko w złą drogę przez rady Klary zapuszczony". Klara jest energiczną dziewczyną, wierną powziętym zamierzeniom, buntowniczą. Dopiero Gustaw jest tą osobą, która może ją po- konać. Krytycy literaccy widzą w Klarze jedną z pierwszych emancypantek w Polsce. Mieczysław Inglot tak ocenia osobę Klary: "Kobiecość bohaterki ustawicznie dochodzi do głosu. Na Albinie nie zależy jej naprawdę, ale wy- bucha prawdziwym gniewem, gdy dowiaduje się, iż Gustaw wykpiwa sens jej starań". Klara przerażona jest wizją życia młodej żony przy starym mężu; próbuje więc przeciwdziałać tej sytuacji. Podejmuje śluby, ale owładnięta uczuciem łamie je. Rzeczywiście jest Klara osobą wyemancypowaną, ale na miarę swej epoki. KOMIZM Komizm językowy Podstawowym źródłem komizmu słownego w "Ślubach panieńskich" jest wzajem- ne przytaczanie wypowiedzi jednych postaci przez inne, np. Gucio powtarza deklaracje Klary i Anieli; Radost powtarza słowa Jana i Gucia; Albin powta- rza rady Gustawa. Oczywiście pamiętać należy o tym, że powtarzanie cudzych wypowiedzi dokonywane jest przy odmiennej intonacji i dla innych celów. Przykładem jest scena pisania listu, będąca swoistym wyznaniem uczuć. Dla celów komicznych A. Fredro wykorzystał również wieloznaczność słów: - Radost: "Świta, ale w twojej głowie". - Gucio: "Niech i tak będzie, niech świta na zdrowie, Byle mnie kochał stryjaszek kochany". - Radost do Gucia: "Panna - nie-panna, któż wygląda tak ściśle". - Klara do Anieli - "Jedna dla drugiej kochankiem się stanie". - Aniela oświadcza Klarze - "O, jak cię kocham, ja ich nienawidzę". - rozmowa Gucia i Albina: Albin: "Z nią?! Wielkie nieba". Gucio: "Nudnyś, wielkie piekła!". Przysłowia i sentencje Specyficzny charakter nadają utworowi zamieszczone w jego toku przysłowia i sentencje: p. Dobrójska (do Albina): "Kocha się, kto się kłóci, dawne to przysło- wie". Klara: "Wszakże się wyśpi, jak sobie pościele". (o Guciu) "Jak bóbr płakał". (o Albinie) Radost: "Wróbel się tylko, mówię, pustej strzechy trzyma". "Żebym go mógł, u czarta, związać jak barana". Gustaw: "Zdrowy - choroby bogać nie zna nigdy, Tak równie - zdrady, kto nie był zdradzony". "Jak to mówią stryjaszku? Coś to nie rdzewieje". Komedia miłości Głównym tematem utworu stała się miłość, a podstawę akcji stanowi histo- ria miłości. Podstawową przeszkodą w rozwoju uczuć nie są charaktery Rado- sta czy pani Dobrójskiej, ale psychika kochanków: Albina, Gustawa, Anieli i Klary, w których zbyt wiele jest nieufności, dumy i krytycyzmu wobec insty- tucji małżeństwa. Pod wpływem uczucia diametralnie zmieniają się charaktery postaci wprowadzonych do utworu: Aniela przekształca się z dziewczęcia w kobietę, Klara - z emancypantki w osobę doceniającą wagę uczuć, Gustaw - z fircyka i trzpiota w człowieka dojrzałego, a z płaczliwego mężczyzny w ko- chanka - Albin. Pytania kontrolne 1. Wyjaśnij tytuł "Ślubów panieńskich" w kontekście utworu. 2. Czym jest miłość dla bohaterów "Ślubów panieńskich"? 3. Jaką rolę w komedii odgrywają postacie opiekunów? 4. Za pomocą jakich środków artystycznych skontrastował Fredro Gustawa i Albina, Anielę i Klarę, Radosta i Dobrójską? 5. Jaką postawę reprezentują Aniela i Klara? 6. Wskaż źródła komizmu w "Ślubach panieńskich". 7. Na czym polega funkcja artystyczna intrygi Gustawa? 8. Wskaż przysłowia zamieszczone w "Ślubach panieńskich". 9. Jaką funkcję pełni scena pisania listu? 10. Porównaj "Świętoszka" Moliera ze "Ślubami panieńskimi" Fredry. POZYTYWIZM WSTĘP Daty graniczne epoki mają charakter orientacyjny. Jako datę początkową przyjmujemy rok 1864 - rok upadku powstania styczniowego i reformy uwłasz- czeniowej w Królestwie. Mniej wyraźnie rysuje się data końcowa okresu, umieszczana zazwyczaj w latach 1890-1895. Nastąpiły wtedy w literaturze debiuty młodej, wyraźnie odmiennej generacji (Kasprowicz, Tetmajer, Żeromski). Pokolenie to wkrótce otrzymało miano Młodej Polski, które stało się nazwą następnego okresu. Zauważmy jednak, że w tym nowym okresie pokolenie pozytywistyczne było ak- tywne twórczo, wzbogacając swój dorobek utworami wysokiej wartości. Około roku 1880 (stanowiącego wewnętrzną cezurę epoki) pokolenie pozyty- wistyczne osiągnęło dojrzałość twórczą i wysunęło się na plan pierwszy. Po- jawili się także nowi autorzy: Maria Konopnicka, Antoni Sygietyński, Stani- sław Witkiewicz (ojciec), Gabriela Zapolska, będący jakby pokoleniem pośre- dnim między pozytywistami a modernistami. Filozofia europejskiego pozytywizmu Nazwa pozytywizm wiąże się ze stosowanym przez zachodnioeuropejski nurt filozoficzny terminem skonkretyzowanym przez Augusta Comte'a w 6-tomowym dziele pt. "Kurs filozofii pozytywnej". "Pozytywny" to wg Comte'a realny, użyteczny, pewny i ścisły, względny (żadne twierdzenie nie jest prawdziwe raz na zawsze). Pozytywny stosunek do świata polegał na: wierze w to, że świat jest poznawalny poprzez doświadczalną analizę, zaufaniu do nauki, ograniczeniu fantazjowania, stosowaniu metod badań zjawisk przyrodniczych do nauk humanistycznych i społecznych. Tak pojmowany pozytywizm rozwijał się w Anglii i Francji. Jego przedsta- wiciele to: Herbert Spencer, John Stuart Mill, Hipolit Taine. H. Spencer sformułował system poglądów ukazujący rozwojowy charakter wszelkich zjawisk. Ewolucjonizm (łac. rozwinięcie), bo tak nazywamy ten po- gląd, głosił stopniowy proces zmian, zachodzących w granicach danej jakości - od form niższych, prostszych, do bardziej złożonych, doskonalszych. Spen- cer był uczniem Darwina i przeniósł jego teorię na społeczeństwo, uważając, że wraz z postępem nauki i poprawianiem się warunków życia następuje rozwój intelektualny i moralny człowieka. J. S. Mill sformułował pogląd etyczny zwany utylitaryzmem (łac. użytecz- ność, korzyść). Głosił on, że to co dobre jest pożyteczne, że miarą słusz- ności postępowania winna być użyteczność jego skutków. Utylitaryzm to akce- ptacja postępu użytecznego ze względu na zaspokojenie potrzeb, to wartoś- ciowanie jednostek z punktu widzenia ich produktywności i pożyteczności dla społeczeństwa, to wreszcie kult pracy jako najważniejszej wartości w życiu. H. Taine uważał, że los i charakter jednostki ludzkiej uzależniony jest od środowiska i dziedziczności. Pogląd ten nazywamy determinizmem. Człowiek jest zdeterminowany przez czynniki biologiczne (cechy, jakie dziedziczy), środowisko, w którym się wychowuje i moment historyczny, w jakim przyszło mu żyć. Tak ograniczony jest także pisarz i jego dzieło. Inne hasła programowe, związane ze światopoglądem pozytywistycznym, to: scjentyzm (łac. naukowy), pogląd, że we wszystkich dziedzinach badań, łą- cznie z filozofią, należy stosować metody nauk przyrodniczych: obserwację, doświadczenie, analizę, uogólnienie. Scjentyzm to bezwzględne zaufanie nau- ce i wiedzy opartej na rozumie. Pogląd ten, będący rozwinięciem oświecenio- wego stosunku do intelektu, "myślę, więc jestem", wiąże się z tradycją em- piryczną. monizm przyrodniczy - towarzyszy scjentyzmowi. Jego zwolennicy ujmowali historię jako odmianę procesu przyrodniczego, nakazywali rozpatrywać stosu- nki międzyludzkie w kategoriach przeniesionych z biologii. W strukturze charakteru człowieka doniosłą rolę przyznawali czynnikom biologicznym, pa- nującym nad intelektem i wolą. organicyzm - przyrównywanie społeczeństwa do organizmu, którego wszystkie elementy ze sobą współpracują i "wymieniają między sobą usługi". W społe- czeństwie - organizmie każda klasa społeczna jest takim odrębnym organem. Aby całość zachowała siłę, każdy jej element musi dobrze i wydajnie funk- cjonować. Przedstawiciele pozytywizmu w Polsce Główne założenia pozytywizmu polskiego sformułowali absolwenci Szkoły Głównej oraz publicyści: Aleksander Świętochowski, Eliza Orzeszkowa, Boles- ław Prus, Henryk Sienkiewicz, Adolf Dygasiński, Piotr Chmielowski (krytyk, historyk literatury), Józef Kotarbiński (krytyk teatralny, reżyser, aktor) oraz Julian Ochorowicz, Bolesław Limanowski. Program literacki polskiego pozytywizmu Wystąpienie przeciw romantykom i atak na koncepcję twórcy - w miejsce ge- niusza - pisarz wszechstronnie wykształcony, orientujący się we wszystkich gałęziach nauki, szczególnie w wiedzy o społeczeństwie. Nowy typ bohatera literackiego - jest nim w twórczości pozytywistów człowiek pracy, użytecz- ny, wykształcony, kierujący się w swym postępowaniu rozumem. Nowy adresat literatury - prosty człowiek, którego należy nauczyć życia, dać mu wzorzec do naśladowania. Ulubionym gatunkiem literackim nowego pokolenia była powieść, najlepiej służąca celom pozytywistów. Powieściopisarz miał przedstawić świat takim, jaki jest - realistycznie, zgodnie z prawdą. Powieść nie wymagała dużego przygotowania czytelniczego i dawała ogromne możliwości propagandowe i wy- chowawcze. Literatura stała się tendencyjna - wyrażano w niej postępowe dą- żenia epoki, i użyteczna - kreowano tu bohatera pozytywnego, docierano do szerokich kręgów czytelniczych. Początkowo pozytywiści nie doceniali prze- szłości, nie dostrzegali możliwości wypowiedzenia się, którą dawał kostium historyczny. Później pojawiła się krytyka tego założenia, gdyż: "Naród ma nie tylko oczy, lecz także pamięć!". Program społeczny polskiego pozytywizmu Zainteresowanie się materialnymi podstawami egzystencji narodowej i wy- pracowanie programu unowocześnienia kraju: Praca u podstaw - podniesienie poziomu umysłowego i kulturalnego najniż- szych, podstawowych warstw społeczeństwa. Praca organiczna - praca nad podniesieniem poziomu gospodarczego kraju (rozwój handlu i przemysłu). Solidaryzm społeczny - współpraca wszystkich warstw społecznych ze sobą. Emancypacja kobiet - przygotowanie kobiet do życia i pracy, prawo do nau- ki. Asymilacja Żydów - zaborcy dążyli do przeciwstawienia sobie różnych grup etnicznych. Pozytywiści wystąpili przeciwko tym poczynaniom w imię zasad demokracji. Kult filantropii - wspieranie biednych, nie tylko finansowo. Publicystyka pozytywistyczna Działalność pozytywistów warszawskich - publicystów zamknęła się w dwóch okresach: I etap - lata siedemdziesiąte XIX wieku to okres bojowości "młodych", kształtowania programu społecznego, okres wiary i nadziei pozytywistów war- szawskich w realizację swoich ideałów. Najważniejsze artykuły z tego czasu to: - "My i wy" Aleksandra Świętochowskiego, opublikowany w "Przeglądzie Ty- godniowym"; - "Utylitaryzm w literaturze" Piotra Chmielowskiego, wydrukowany w "Ni- wie"; - "Kilka słów o kobietach", "O Żydach i kwestii żydowskiej", "Kilka uwag nad powieścią" Elizy Orzeszkowej; - "Szkic programu w warunkach obecnego rozwoju społeczeństwa" Bolesława Prusa. II etap - lata osiemdziesiąte i dziewięćdziesiąte XIX wieku to okres za- łamania się ideologii pozytywistycznej, pesymistyczne zadumanie nad społe- czeństwem, które nie zrealizowało pokładanych w nim nadziei, to okres utra- ty złudzeń. Prądy literackie epoki pozytywizmu Realizm - ukazywanie w dziele literackim obrazu świata wiernego rzeczywi- stości obiektywnej, z najbardziej typowymi jej właściwościami. Do najwybit- niejszych osiągnięć prozy realistycznej zaliczamy powieści Honoriusza Bal- zaka "Ojciec Goriot", Karola Dickensa "Klub Pickwicka", Lwa Tołstoja "Anna Karenina", Henryka Sienkiewicza, Bolesława Prusa, Elizy Orzeszkowej. Odmia- ną realizmu był realizm krytyczny, w którym rzeczywistość ukazana w dziele literackim obiektywnie i wiernie zostaje poddana ocenie krytycznej z pozy- cji ideologii pozytywistycznej. Naturalizm (weryzm) - prąd literacki zrodzony we Francji w XIX wieku (druga połowa). Jego twórcą był Emil Zola, który zasady prądu wyłożył w "Powieści eksperymentalnej" w 1880. W Polsce teoretykami naturalizmu byli Antoni Sygietyński, Artur Gruszecki, Adolf Dygasiński, Stanisław Witkie- wicz, Bolesław Prus. Zgodnie z naturalizmem, wywodzącym się z twórczości Gustawa Flauberta "Pani Bovary" i filozofii Hipolita Taine'a, naturaliści zakładali, że meto- dy stosowane w dziele literackim podobne są do tych, którymi posługują się nauki eksperymentalne: ścisła obserwacja, obiektywizm, naukowość, biolo- gizm, estetyka mimetyczna. Uważali też, że z punktu widzenia prawdy wszyst- ko jest jednakowo ważne i ciekawe. Piękno i brzydota stanowią jedność prze- ciwieństw, artyście nie wolno wybierać, eliminować elementów składających się na pełną wizję świata. Sztuka powinna mieć charakter nieosobisty. Pytania kontrolne 1. Przedstaw główne kierunki filozofii pozytywistycznej. 2. Omów program społeczny i literacki polskiego pozytywizmu. 3. Przedstaw prądy artystyczne epoki. Podaj przykłady utworów. ADAM ASNYK INFORMACJE O AUTORZE Adam Asnyk (pseud. El...y, Jan Stożek) urodził się w 1838 roku w Kaliszu, zmarł w 1897 roku w Krakowie. Pochodził z rodziny szlacheckiej o patrioty- cznych, narodowowyzwoleńczych tradycjach, studiował w Instytucie Gospodars- twa Wiejskiego w Marymoncie (1856), a następnie w Akademii Medyko-Chirurgi- cznej w Warszawie i we Wrocławiu (1857-1860). Za udział w ruchu spiskowym był więziony w Cytadeli w Warszawie (1860). Po wyzwoleniu studiował nauki społeczne w Paryżu i Heidelbergu. W czasie powstania styczniowego związany był ze stronnictwem "Czerwo- nych". Po upadku powstania powrócił do Heidelbergu. Ukończył tam studia ze stopniem doktora filozofii (1866). Po powrocie do kraju mieszkał we Lwowie, a następnie w Krakowie. Wiele podróżował: do Włoch, Tunezji, Algierii, na Cejlon, do Indii. Uwielbiał Tatry, był jednym z pierwszych członków Towa- rzystwa Tatrzańskiego. Prowadził ożywioną działalność społeczną. Od 1890 roku chorował na gruźlicę. W czasie kuracji we Włoszech zaraził się durem brzusznym. W kilka miesięcy po powrocie do kraju zmarł. Pochowany jest na Skałce w Krakowie. Twórczość Asnyka możemy podzielić umownie na dwa okresy, związane z miej- scem zamieszkania. Okres lwowski W latach 1864-1865 ogłosił pierwsze utwory w "Dzienniku Literackim". Rok 1869 przyniósł pierwszy tom jego poezji. W twórczości z tych lat dominują dwa tematy. Pierwszy to odwołanie się do przeszłości związanej z 1863 rokiem, do klę- ski i jej znaczenia w życiu tych, dla których wolność narodu była celem ży- cia. Wiersze o tej tematyce to jakby pamiętnik liryczny "straconego pokole- nia". Pojawia się więc w nich motyw wygnańców z ojczyzny, wiecznie jej po- szukujących "Podróżni", motyw rozrachunku z postawami politycznymi w okre- sie powstania "Sen grobów", pytanie o to, kto ponosi odpowiedzialność za klęskę, a także oskarżenie skierowane do tych, co przeżyli i zapomnieli "Epilog do Snu grobów", konfrontacja teraźniejszości z wyidealizowaną prze- szłością "Straszna noc". Osobną grupę stanowi liryka miłosna, w której, powołując się na prawa se- rca, wyraża poeta protest przeciwko porządkom tej ziemi. Jest w tych utwo- rach cała skala nastrojów, uczuć, od smutku i melancholii, poprzez ironię do miłości i delikatności "Między nami nic nie było", "Gdybym był młody", "Jednego serca". Okres krakowski Twórczość z lat 1872-1894 jest wyrazem pogodzenia się ze światem, porozu- mienia ze współczesnością. Od nastrojów rozpaczy uchroniła poetę świadomość ewolucji i przekonanie, że żadne cenne osiągnięcia duchowe nie zginą. Gło- sił pochwałę postępu, a tych, co tworzą przyszłość, ostrzegał, by nie potę- piali przeszłości "Przeminął czas", "Daremne żale", "Do młodych". Istotną rolę odegrała też poezja o tematyce tatrzańskiej. Cykl "W Ta- trach" zawiera filozoficzne przemyślenia poety. Poezja A. Asnyka nie była twórczością zaangażowaną, poeta miał wciąż przed oczyma ideał poezji romantycznej. Uważał się za kontynuatora tradycji wieszczów. Swoją twórczość traktował jako dowód wiernej pamięci dla "czasów sławy i miecza". Nakazywał kontynuowanie tradycji, która jest sercem narodu i źródłem teraźniejszości. Za życia Asnyka poezja jego cieszyła się ogromną popularnością, mówiono o jego wierszach, że są "eleganckie" i "wytworne". Nie miał jednak jako poeta zbyt wielkiego znaczenia w pozytywizmie. Był epigonem romantyzmu, ostatnim samotnym przedstawicielem starej epoki w nowych czasach. "DO MŁODYCH" Utwór porównywany niekiedy do "Ody do młodości" Mickiewicza jest apelem do młodych pozytywistów. Asnyk, szukając płaszczyzny porozumienia między romantykami i pozytywistami, wyraża aprobatę dla haseł nowej epoki - kultu nauki, wiedzy i prawdy. Głosi potęgę nauki i wzywa do aktywnego udziału w nowym życiu: "Nieście więc wiedzy pochodnię na czele I nowy udział bierzcie w wieków dziele, Przyszłości podnoście gmach!". Ale jednocześnie nie chce zerwać z przeszłością, z tym, co było najpięk- niejsze w romantycznym entuzjazmie. Stąd słowa wiersza są przesiąknięte szacunkiem dla romantycznych tradycji: "Ale nie depczcie przeszłości ołtarzy, Choć macie sami doskonalsze wznieść, Na nich się jeszcze święty ogień żarzy, I miłość ludzka stoi tam na straży, I wy winniście im cześć!". Przypomina młodym, że wszystkie pokolenia dziedziczą osiągnięcia poprzed- nich. Gdy starają się je zwalczać, zmieniać lub gdy je aprobują, zawsze, w każdej sytuacji jest to korzystanie z dorobku tych, którzy odeszli. Ta teo- ria nieustannego rozwoju ludzkości i świata (ewolucjonizm) prowadzi Asnyka do wniosku, którego nie spotykamy u innych twórców epoki, że walcząc z mi- nionym, należy pamiętać, iż samemu będzie się kiedyś tą zwalczaną przeszło- ścią. Asnyk rozumiał, że każda epoka jest tylko szczeblem w nie kończącym się procesie rozwoju człowieka. Można by rzec, iż Asnyk był poetą kompromi- su. W przytoczonych strofach wiersza "Do młodych", aprobujących teraźnie- jszość i wzywających do aktywnego kształtowania nowej historii, zjawia się często słowo "ale...". Był poetą syntezy, romantycznej wiary i pozytywisty- cznego rozsądku. Bronił ciągłości dziejów człowieka. Wierzył, że - mimo nieuchronnych przemian - w świadomości ludzkiej żyje to, co było najlepsze- go w przeszłości. "DAREMNE ŻALE" Utwór Adama Asnyka "Daremne żale, próżny trud" jest jednym z programowych wierszy poety. Pełen rozterki, jest wyrazem łączności poety z "całą prze- szłością marzeń" romantycznych. Asnyk rozumie jednak konieczność postępu, kształtowania świadomości zgodnie z wymogami nowej epoki: "Trzeba z żywymi naprzód iść, Po życie sięgać nowe, A nie w uwiędłych laurów liść Z uporem stroić głowę". Jest to wiersz skierowany do ludzi epoki, która minęła, do starego poko- lenia odchodzącego w przeszłość. Dochodzi w nim do głosu przekonanie o nie- odwracalności procesów historycznych. Ten, kto tego nie widzi lub widzieć nie chce, jest śmieszny w swym bezsensownym upieraniu się przy dawnych for- mach życia. Rozwój jest koniecznością niezależną od ludzkiej woli, odbywa się bez względu na chęci i uczucia ludzkie. Dlatego najrozsądniej jest uznać postęp, bo inna postawa odsuwa człowieka na margines życia: "Wy nie cofniecie życia fal! Nic skargi nie pomogą - Bezsilne gniewy, próżny żal! Świat pójdzie swoją drogą". Utwór ten jest próbą pogodzenia romantyzmu z pozytywizmem, nawiązuje do polemiki "starych" i "młodych." "LIMBA" Refleksyjna jest również liryka Asnyka poświęcona przyrodzie. Szczególnie w cyklu "Z Tatr", do którego należy wiersz "Limba", osiągnął poeta doskona- łą harmonię pomiędzy obrazami poetyckimi ukazującymi urodę, oryginalne pię- kno gór, drzew i stawów tatrzańskich a rozmyślaniami nad tajemnicą życia. Bohaterka wiersza - limba - rośnie samotnie, wyparta przez tłum karłowa- tych, ale łatwo wschodzących świerków. Limba jest dumna, nie chce walczyć o życie, ale też wie, że przegrała, chce umrzeć z godnością: "Nigdy się do nich nie zniży, O życie walczyć nie będzie; (...) Z pogardą patrzy u szczytu Na triumf rzeszy poziomej Woli samotnie z błękitu Upaść - strzaskana przez gromy". Poeta wyraża w tym wierszu romantyczne przekonanie o wyższości tego, co wzniosłe i tragiczne nad praktyczną, ale niepoetyczną siłą. Samotna limba nabiera w utworze przenośnego znaczenia. Symbolizuje los człowieka, który w swych dążeniach i marzeniach jest wyższy ponad pospolitość. Jest w tym wie- rszu zaduma nad jednością przyrody i ludzkiego losu, jednością, która godzi człowieka z jego nieuchronnym przemijaniem. "SONET I" z cyklu "Nad głębiami" Cykl sonetów "Nad głębiami" powstał w latach 1883-1893 i jest wyrazem ideowego i filozoficzno-moralnego niepokoju poety. W "Sonecie I" Asnyk wy- raża myśl o nieprzerwanie trwającej ewolucji świata. Poeta uważa, że prawem rzeczywistości jest właśnie nieuchronna przemijalność wszystkich zjawisk i na tym podłożu dokonuje się postęp: "Zmiennego bytu falo ty ruchliwa, Co nas unosisz po wszechświata toni!". Asnyk podkreśla w nim wzajemny stosunek przyszłości, teraźniejszości i przeszłości. W przeszłości można znaleźć cenne wartości. Wszystko, co dzie- je się teraz, wynika z osiągnięć przeszłości, a z kolei dzisiejsze osiąg- nięcia spożytkują przyszłe pokolenia. W doskonaleniu całości twórczą rolę odgrywa jednostka ludzka, która w ten sposób zapewnia sobie nieśmiertel- ność. To tworzenie pociąga za sobą odpowiedzialność za losy przyszłych po- koleń: "Próżno nad głębią schyleni - jej ciemnic obraz chwytamy (...) Własną twarz naszą ukazuje z dala, I nasz widnokrąg cały się powleka Rzucanym w wszechświat odbiciem człowieka". "KARMELKOWY WIERSZ" Wiersz ten to gorzkie wyznanie kochanka rozczarowanego obłudą pięknych dam. Kiedyś, gdy poeta był młody, wierzył w szczerość miłości, gotów był poświęcić życie za ukochaną. "... z śmieszną donkiszoterią Wielbiłem lalki, I gotów byłem, o zgrozo, Za Dulcyneę z Tobozo Stanąć do walki!". Teraz już wie, że wyznania i westchnienia kobiet były wyrachowaną kpiną z głębokich uczuć zakochanego młodzieńca: "Lecz dziś komedię salonu, Jak człowiek dobrego tonu, Na wylot znam; Z serca pożytek niewielki, Więc mam w zapasie karmelki Dla dam". Dominuje nastrój niechęci do przeżywania romantycznego uczucia, które idealizowało kobiety. Puenta wiersza jest wyrazem rozczarowania poety i niewiary w prawdziwą miłość. Dostrzegalny w liryku ironiczny uśmiech poety zapewnił erotykom Asnyka długi żywot w dziejach polskiej poezji miłosnej. "JA CIEBIE KOCHAM" Poeta ze zdumieniem stwierdza, że znów się zakochał, uwierzył w uczucie. Jest radosny, bo miłość, która przyszła, daje mu tyle szczęścia i wiary. Czuje się jak Łazarz powołany na nowo do życia z grobu. Ukochana przywróci- ła jego sercu młodość i wiarę w "miłości wieczny cud". Świat zmienia się wokół poety, staje się niewinny i czysty jak w pierwszych dniach stworze- nia. Dusza odrywa się od ziemskich trosk i żalu, ulatuje w "elizejskie ga- je", w światłość, którą widzą tylko zakochani. "ACH, JAK MI SMUTNO!" Utwór ten przepełniony jest żalem, wręcz rozpaczą podmiotu lirycznego, opuszczonego przez ukochaną osobę: "Ach, jak mi smutno! Mój anioł mnie rzucił, W daleki odbiegł świat". Odejście "anioła" to wielka katastrofa dla podmiotu lirycznego, który, pogrążony w smutku, nie potrafi się już niczym cieszyć. Liryka miłosna Asnyka jest mocno sentymentalna, wręcz czułostkowa. Czyta- my ją, dziwiąc się jej staroświeckości, bezpośredniości wypowiedzi, prosto- cie w budowie zwrotki i wiersza, banalnym wręcz wyrazom. Jest to najczęś- ciej poezja uczuć niedopowiedzianych i nie spełnionych, przywołuje wspom- nienie pierwszych drgnień serca, zachwyt albo ból rozstania i utraty. Jest w tej poezji miłosnej i ton żartobliwie-ironiczny, dystans, kiedy poeta uśmiecha się ironicznie, pisząc o własnej naiwności i złudzeniach. W dowcipnych puentach niektórych wierszy ujawnia się płytkość i zmienność uczuciowa partnerki, poeta odgradza się ironią od naiwnego sentymentalizmu pierwszych młodzieńczych uczuć. Pytania kontrolne 1. Jakie tematy podejmował w swojej twórczości A. Asnyk? 2. Dlaczego Asnyka uważa się za epigona romantyzmu? 3. Jaki stosunek do przeszłości i teraźniejszości zawarł poeta w swoich wierszach? 4. W czym dostrzegasz podobieństwo między "Odą do młodości" A. Mickiewi- cza i "Do młodych" A. Asnyka? MARIA KONOPNICKA INFORMACJE O AUTORCE Maria Konopnicka urodziła się w 1842 roku w Suwałkach, zmarła w 1910 roku we Lwowie. Była córką prawnika szlacheckiego pochodzenia. Poetka, nowelistka, autorka utworów dla dzieci, krytyk i tłumacz. Dzieci- ństwo i młodość spędziła w Kaliszu. W latach 1855 - 1856 uczyła się na pen- sji sióstr Sakramentek w Warszawie. W 1862 roku wyszła za mąż za zubożałego ziemianina J. Konopnickiego. Małżonkowie zamieszkali w Bronowie pod Łęczy- cą. W 1863 roku wyjechali do Drezna uchodząc przed grożącymi Konopnickiemu represjami. Po powrocie, w 1864 roku, sprzedali zrujnowane Bronowo i osied- lili się w dzierżawionym Gusinie. Maria zajmowała się wychowywaniem sześ- ciorga dzieci i intensywnym samokształceniem. W 1877 roku przeniosła się z dziećmi do Warszawy, gdzie mieszkała do 1890 roku publikując i dorabiając lekcjami, uczestniczyła w życiu społecznym i politycznym narodu. Wiele pod- różowała do Austrii, Włoch, Czech, Niemiec, Szwajcarii i Francji. Była współorganizatorką protestu opinii światowej przeciw pruskim represjom wo- bec dzieci polskich we Wrześni (1901-1902) i ustawom wywłaszczeniowym (1908). W 1903 roku otrzymała w darze od narodu dworek w Żarnowcu pod Kros- nem. W 1870 roku opublikowała swój pierwszy wiersz "W zimowy poranek". Właści- wym jej debiutem poetyckim był cykl "W górach", ogłoszony w 1876 roku w "Tygodniku Ilustrowanym". W twórczości poetyckiej sięgała do ideałów pozy- tywistycznych, przedstawiała dramatyzm aktualnego bytu społeczeństwa z re- portażową wiernością wobec realiów. Sięgała do folkloru, stylizując wiele swych wierszy na pieśni ludowe ("Na fujarce", "Z łąk i pól", "Po rosie"). Około 1890 roku pojawiły się w jej poezji zainteresowania dziejami kultury europejskiej oraz nowe sposoby nawiązania do "Biblii" i romantyzmu. Obficie ukazywały się wiersze dydaktyczne i okolicznościowe. W 1888 roku Konopnicka zadebiutowała jako nowelistka zbiorem "Cztery nowele". Początkowo czerpała inspiracje z doświadczeń Prusa, Orzeszkowej, Sienkiewicza, ale już następne zbiory nowel, m.in. "Moi znajomi", "Na drodze", "Ludzie i rzeczy" ujawniły indywidualny kunszt narracji i kompozycji. Pisała również utwory dla dzieci: "O krasnoludkach i sierotce Marysi", "O Janku Wędrowniczku", "Na jagody". Do najbardziej znanych jej utworów należą zbiory wierszy: "Wieczorne pie- śni", "Na fujarce", "Z łąk i pól", epos o losie chłopskich emigrantów: "Pan Balcer w Brazylii", nowele: "Mendel Gdański", "Nasza szkapa", "Miłosierdzie gminy", "Dym", oraz pieśń "Rota". POEZJE Poezję Marii Konopnickiej można podzielić na wiersze o tematyce ludowej ("Na fujarce", "Po rosie", "W poranek"), wiersze - scenki z życia nędzarzy miast i wsi ("Wolny najmita", "Jaś nie doczekał"), liryki osobiste ("Ku- bek"), wreszcie o tematyce patriotycznej ("Rota"). "W poranek" Poetka przedstawia los młodego górala zakochanego nieszczęśliwie w pięk- nej dziewczynie. Kiedy jej nie znał, był spokojny i radosny, rozbudzał echo w piosence, latał z wiatrem, bratał się z orłem - był cząstką przyrody. Czarnooka Maryna zabrała mu duszę, nie słuchał przestróg Cyganki, która ra- dziła mu, by nie chodził pod okna dziewczyny. "Bo serce zaśpiewasz I Boga zagniewasz". Ale on jest szczęśliwy tylko wtedy, gdy patrzy w jej oczy, a jeśli ona go nie będzie chciała, młodzieniec jest gotów popełnić samobójstwo. Utwór ten ma charakter piosenki o regularnej budowie (z refrenem i zwrot- kami), co nadaje mu melodyjność i prostotę wyrazu. Poetka posługuje się lu- dową symboliką. "Contra spem spero" Tytuł utworu znaczy "wierzę wbrew nadziei". Jest to swoiste romantyczne wyznanie wiary w odzyskanie przez Polskę niepodległości. Mimo beznadziejno- ści i pesymizmu, jaki ogarnął rodaków, mimo klęsk powstań narodowych, re- presji zaborców, którzy próbowali zabić ducha w Polakach, poetka żywi głę- boką wiarę w wyzwolenie ojczyzny: "Wierzę w wskrzeszenie popiołów i kości, W jutrznię błękitów... I w gwiazdę ludów wierzę...". Wizja "wielkiego cmentarza, krwawej roli "to obraz skrwawionej w walkach Polski, kraju, z którego nadzieja odleciała "jak te ptaki daleko, co nam na skrzydłach niosły chwały zorze". Podmiot zbiorowy - to cały naród polski, opuszczony przez Boga, który zgasił pochodnie, odwracając się od bezdomnych (bo pozbawionych ojczyzny) ludzi. Mimo to trzeba wierzyć w odrodzenie, trzeba mieć taką wiarę jak śle- piec, który "wierzy w dnia hasło", w istnienie jasności, choć całe życie był i będzie pogrążony w ciemnościach. Widać w tym utworze nawiązanie do tradycji wielkiej poezji romantycznej, krzepiącej serce narodu, skazanego milczeniem innych na zagładę. To optymistyczny apel, wezwanie do trwania w wierze i nadziei, mimo złych wróżb i nieprzychylności ludzi i Boga. "Wolny najmita" Jest to wiersz - obrazek, w którym poetka przedstawiła idącego polną ścieżyną wynędzniałego chłopa. Po carskiej ustawie z 1864 roku, na mocy której uwłaszczono chłopów, kawałek ziemi jaki otrzymał, stał się przyczyną jego nieszczęścia. Ziemia była nieurodzajna, podmokła i nie nadawała się do uprawy. A na dodatek pogoda zniszczyła większość i tak skromnych plonów. Po takim nieurodzajnym roku nie mógł spłacić podatków, nałożonych "twardą ustawą". Gdy rodzina wymarła z głodu i stracił cały inwentarz, musiał opuś- cić swoje domostwo. Teraz jest "wolny" - jakże ironicznego i tragicznego sensu nabiera to słowo. Jest wolny - bez rodziny, domu i nikt za nim nie zapłacze, bo nikt nie interesuje się jego losem, może umrzeć. To nędzarz, wolny tylko z nazwy, bo w istocie pozbawiony wszelkich praw do pracy i ży- cia, na którego dolę nikt nie jest wrażliwy: "I choćby garścią rwał włosy na głowie, Nikt się, co robi, jak żyje nie spyta ... Choćby padł trupem, nikt słówka nie powie. Wolny najmita!". Może pracować, ale nikt mu przecież godnie nie zapłaci. Ta "wolność" jest tragiczną samotnością i nieszczęściem człowieka, pozostawieniem go samemu sobie. Polski chłop przez lata poddany panu, który nie troszczył się ani o jego wykształcenie, ani o sytuację materialną, nie potrafi odnaleźć dla siebie miejsca w nowej rzeczywistości. Otrzymał ziemię, ale brak mu środków na jej uprawę. Nie wie do kogo może się zwrócić o pomoc. Dawnego dziedzica nie obchodzi jego los. Carscy urzędnicy mówią w obcym języku i wcale nie chcą pomóc. Konopnicka kieruje w tym utworze do społeczeństwa oskarżenie o obojętność, o niedostrzeganie problemu "wolnych najmitów". Wolność dla chłopów jest w tej sytuacji powodem ich osobistych tragedii. Utwór jest poetyckim komentarzem ważnego społecznego tematu. Mimo że przesycony zbytnio nutą poetycko-sentymentalną, nie traci swojej wymowy. Poetka apeluje do sumień i serc "braci", jest przedstawicielką ludu głodne- go i upominającego się o swoje prawa, woła o sprawiedliwość społeczną, opi- suje sytuację poniżonego człowieka powściągliwie i zgodnie z faktami, traf- nie ocenia. "Kubek" Ludowa tradycja mówi, że jeśli dwoje ludzi pije wodę z jednego kubka, po- kochają się i na zawsze pozostaną razem. Inaczej potoczyły się losy kochan- ków, których wspomnienie przywołuje ten utwór. W kubek, z którego pili wo- dę, wpadła łza, może wywołana zazdrością, gniewem czy innym złym uczuciem. Rozbity u źródełka kubek, to znak nie spełnionej miłości, rozstania i samo- tnej wędrówki przez piękny, ale smutny bez ukochanej osoby - świat. Podmiot liryczny, który możemy utożsamić z autorką, czuje się samotny. Wyznaje w ostatnich dwóch zwrotkach, że podczas wędrówki po świecie wiele cudownych miejsc i rzeczy zachwyca sobą. Osoba mówiąca wie jednak, że w żadnym innym kubku nie znajdzie tyle ochłody, jak w tym, "gdzie były łzy i woda" - nic nie zastąpi czasu, kiedy było się kochanym. Wiersz oparty jest na prostej metaforze, podnoszącej do rangi wieloznacz- nego symbolu zwykłą czynność. Dzięki temu długi wątek miłosnej historii po- mieścił się w czterech zwrotkach: "Lecz wiem, że w żadnej z gwiezdnych czasz, Nie znajdzie się ochłoda, Jaką miał prosty kubek nasz, Gdzie były łzy i woda". Nic nie może się równać z pierwszym, szczerym i gorącym uczuciem miłości. Pytanie kontrolne 1. Jakie tematy poruszała w swojej poezji Maria Konopnicka? NOWELE "Mendel Gdański" Jest to opowiadanie o dwóch dniach życia 67-letniego Żyda, który wychowu- je swego wnuka, sierotę. Tytułowy bohater, Mendel, jest introligatorem ko- chającym Warszawę i zrośniętym z miastem, w którym przeżył powstanie 1863 roku i okrutne represje zaborcy. Urodził się tutaj i tu ma też groby swoich rodziców. Również całe tło historyczne wyraźnie odnosi się do Warszawy, która była centrum ruchu narodowo-wyzwoleńczego obydwu powstań, miejscem manifestacji narodowych, represji i uciemiężenia ze strony zaborcy. Wobec pogłosek o groźbie pogromu Żydów w mieście, Mendel tłumaczy zegar- mistrzowi, prezentującemu prymitywny, drobnomieszczański antysemityzm, jak bardzo czuje się związany z polskością i z Warszawą. Całe życie pracował uczciwie, teraz chce wychowywać w spokoju swojego wnuka Kubusia i nie rozu- mie nastrojów w mieście. Dla niego człowiek jest albo uczciwy, albo nieucz- ciwy. Podział na Żydów i Polaków jest nieistotny i nie ma nic wspólnego z prawdziwą wartością człowieka. Następnego ranka do izby starego Żyda wpadł student, przestrzegając, aby Kubuś nie wychodził do szkoły. Mendel, mimo przestróg młodzieńca i kobiet, staje w oknie ze swoim wnukiem, dumnie spoglądając na pijany motłoch. Tłum tę odwagę starca wziął za drwinę. Rzucony w okno kamień zranił małego Kubu- sia. Sąsiedzi stanęli w obronie Żyda. Szczególnie ów student, który własną piersią zasłaniał okno, pełen oburzenia i jednocześnie wstydu. Tłum odstą- pił od okna. W starym Mendlu umarło jednak serce dla miasta, w którym dotąd żył, stra- cił poczucie wspólnoty z jego społecznością. "Miłosierdzie gminy" Akcja rozgrywa się w Szwajcarskim miasteczku Hottingen, w budynku urzędu gminnego. W gminie panuje zwyczaj oddawania bezdomnych starców pod opiekę farmerom za opłatą ustaloną na licytacji. Mieszkańcy są bardzo dumni z tego zwyczaju, uważają go za objaw miłosierdzia i opieki nad ubogimi. W tym dniu na licytację zostaje przeznaczony Kuntz Wunderli, 82-letni starzec, który jest zbyt stary, aby zarabiać na życie i utrzymać się. Weźmie go do siebie ten, kto potrzebuje taniej siły roboczej i zażąda od gminy najniższej opła- ty. Stary Kuntz wie, że musi prezentować się dobrze i nie okazywać swej niedołężności. Jego wygląd i postawa wzbudzają u zebranych, zamiast współ- czucia, śmiech i drwiny. Rozpoczyna się licytacja, w której przez moment bierze udział również syn Kuntza. Starzec jest przerażony sytuacją. Padają kolejne oferty. Nagle na sali pojawia się mleczarz Probst. Jego widok wzbudza strach w Kuntzu, po- nieważ słynie on z bezwzględności dla służby. Probst rzuca najkorzystnie- jszą ofertę, 125 franków, staje się właścicielem Kuntza, a radca Storch z ulgą pozbywa się kłopotu. W kilka minut później Wunderli zostaje zaprzężony do wózka mleczarza i zajmuje miejsce obok silnego kudłatego psa. W noweli zwraca uwagę bardzo ciekawy sposób narracji. Utwór jest krótki, autorka opisuje jedno zdarzenie, ale nasycony jest skomplikowaną problema- tyką dotyczącą ludzkich sumień, miłosierdzia, filantropii. Narrator przed- stawia zdarzenia bez komentarzy, z wyjątkiem ironicznego tytułu. Oddaje natomiast głos bohaterom, którzy bezpośrednio (mowa niezależna), wypowiadają swoje opinie, lub pokazuje ich myśli (mowa pozornie zależna). Na podstawie tych trzech splecionych ze sobą elementów: prezentacja faktów, słowa i myśli bohaterów, wyrabiamy sobie opinię o charytatywnej działalnoś- ci gminy. "Nasza szkapa" W noweli opisała autorka losy czteroosobowej rodziny Mostowiaków, miesz- kających w ciemnej i wilgotnej suterenie. Matka Anna jest chora na suchoty. Rodzina jest uboga, nie ma pieniędzy na lekarstwa i odpowiednie pożywienie dla chorej. Ojciec Filip wozi od wiosny do jesieni żwir. Może pracować dzięki starej, ślepej na jedno oko szkapie, która w ten sposób jest jedynym żywicielem rodziny. Jest też wielką radością dwóch synów, Felka i Piotru- sia, którzy bardzo o nią dbają. Gdy nadeszła jesień, ojciec stracił pracę i aby wyżywić rodzinę musiał wyprzedawać Żydom meble i sprzęt domowy. Dla chłopców jest to zabawa, nie rozumieją nic z tragizmu sytuacji. Rodzice pogrążają się w coraz większym smutku. Po jakimś czasie ojciec sprzedaje dorożkarzom nawet szkapę. Dla Fe- lka i Piotrusia jest to wielki cios, tracą jedynego przyjaciela i towarzy- sza zabaw, źródło ich radości. Wkrótce umiera matka. Ale jej śmierć nie wy- wiera na dzieciach większego wrażenia. Gdy dorożkarz przyjeżdża zawieźć ciało na cmentarz, chłopcy cieszą się na widok szkapy. Przez całą drogę na cmentarz dzieciaki hałasują i skaczą wokół zwierzęcia. PROBLEMATYKA W swoich nowelach Konopnicka podejmowała wszystkie najważniejsze problemy epoki. Pisała o zacofaniu i ubóstwie wsi ("Miłosierdzie gminy"), sytuacji dzieci ("Nasza szkapa"), kwestii kobiecej, antysemityzmie ("Mendel Gdańs- ki"), warunkach życia proletariatu ("Dym"). "Mendel Gdański" jest odzewem autorki na apel Orzeszkowej o współudział w publikacjach, w których potępiano antysemityzm, pogromy Żydów, jakie miały miejsce w Warszawie w 1890 roku. Antysemityzm wywołany i podsycany przez Rosjan miał służyć odwróceniu uwagi od sytuacji politycznej i wewnętrznemu skłóceniu społeczeństwa. Widzieli i rozumieli to czołowi przedstawiciele pozytywizmu polskiego, dlatego apelowali o solidaryzm społeczny. Postulowa- li oni asymilację wszystkich narodowości żyjących od wieków na ziemiach polskich, a szczególnie Żydów. Należało więc obalić mur uprzedzeń, które nawarstwiały się przez wieki, dostrzec nie tylko wady, ale i zalety, któ- rych brakuje Polakom: zapobiegliwość, oszczędność, umiejętności handlowe czy zdolności organizacyjne. Przedstawiając rozmowę Mendla z zegarmistrzem udowadnia autorka, że anty- semityzm opiera się na bezmyślnie powtarzanych komunałach, a nie na rozumo- wych racjach. "Mendel Gdański" jest wyrazem humanitaryzmu pisarki i dowodzi jej wrażliwości na krzywdę ludzką, przestrzega przed konsekwencjami nieod- powiedzialnego zachowania Polaków, które wywołuje klęskę duchową wartościo- wego, niewinnego człowieka - starego Żyda, pozbawionego przez sfanatyzowany tłum wartości najcenniejszych: poczucia wspólnoty ze społeczeństwem. W noweli "Nasza szkapa" autorka ukazuje dramat nędzy rodziny plebejskiej oglądany oczyma dziecka - świadka i uczestnika zdarzeń. Obraz jest przez to wyostrzony i mocniejszy w swej wymowie. Choroba i śmierć matki spowodowane nędzą i złymi warunkami życia; bezradmość ojca - żywiciela rodziny, to oskarżenie pod adresem uprzywilejowanych grup społecznych, nie zabiegają- cych o poprawę bytu całego narodu. Dramat nędzy i śmierci przedstawiony zo- stał w "Naszej szkapie" w sposób przejmujący. W tytule autorka zaznaczyła swoją wiedzę o psychologii dziecka, o nieoczekiwanych i kontrastowych zmia- nach wrażeń. Stąd szokująca wymienność smutku z powodu choroby i śmierci matki - i żalu za utraconym przyjacielem. To opowiadanie jest monografią ciemnej doli tysięcy miejskich rodzin, zagrożonych nędzą, chorobą, śmier- cią. Ważny tu jest również problem bezbronnego dziecka z niższych warstw spo- łecznych, skazanego na okrutny świat dorosłych. Ale i sami dorośli (ojciec) poddani są działaniu zewnętrznych i wrogich sił - mechanizmów społecznych i losu. "Miłosierdzie gminy" to opowieść o dziwnym zwyczaju w jednej ze szwajcar- skich gmin - targu starymi ludźmi, którzy sprzedawani są zamożnym gospoda- rzom. Będą do końca swoich dni żyć w poniżeniu, wykonywać różne posługi. Autorka mówi o degeneracji więzi międzyludzkich w świecie, którym rządzi pieniądz. A przecież owe więzi: miłość, współczucie, litość, opiekuńczość są najcenniejszą wartością człowieka. Nowela ta jest próbą analizy i oceny świata, a nie ilustracją pozytywistycznego programu. Losy Kuntza są apelem do oświeconych i wrażliwych tego świata o przebudowę społeczeństwa. Utwór ten ma charakter uniwersalny, Konopnicka wzywa do prawdziwie pojętej, zgod- nej z moralnymi zasadami opieki nad słabszymi. Narracja sprawia wrażenie oschłej, ale przebija przez nią tragizm i obu- rzenie w opisie losu głównego bohatera. Natomiast "miłosierdzie" mieszkań- ców gminy zostało potraktowane przez autorkę z ostrą, niemal szyderczą iro- nią. Pytania kontrolne 1. Jaki obraz współczesnego sobie społeczeństwa przedstawia w nowelach M. Konopnicka? 2. Jakie hasła pozytywistyczne znajdują odbicie w nowelach M. Konopnic- kiej? BOLESŁAW PRUS INFORMACJE O AUTORZE Aleksander Głowacki, później używający pseudonimu Bolesław Prus, urodził się 20 VIII 1847 roku w Hrubieszowie, zmarł 19 V 1912 roku w Warszawie. Po śmierci rodziców wychowywany był przez krewnych i starszego brata Leona. Jako szesnastoletni chłopiec brał udział w powstaniu styczniowym. Ranny w potyczce z oddziałem rosyjskim znalazł się w szpitalu, a później w więzie- niu w Lublinie. Wyrokiem sądu pozbawiony został szlachectwa. Po zwolnieniu ukończył gimnazjum w Lublinie i rozpoczął studia na wydziale matematycz- no-fizycznym w Szkole Głównej w Warszawie. Studia porzucił po trzech latach i opuścił Warszawę w 1868 roku. Wrócił do niej rok później i mieszkał tu już do końca życia. Prus zadebiutował w prasie warszawskiej jako pisarz i dziennikarz. W mar- cu 1875 roku rozpoczął druk swoich "Kronik tygodniowych" w "Kurierze War- szawskim". W 1887 roku przeniósł felietony do "Kuriera Codziennego". Równo- cześnie pisał i publikował opowiadania i powieści, które szybko przynosiły mu sławę. Brał udział w wielu akcjach oświatowych. W 1895 roku odbył długą podróż do Europy Zachodniej. Zwiedził Berlin, Drezno, Karlsbad, Norymbergę, Stuttgart i Paryż. W 1897 roku święcił dwu- dziestopięciolecie pracy twórczej. Nie był to tak uroczysty jubileusz jak Konopnickiej czy Sienkiewicza. Być może dlatego, że bezkompromisowość po- glądów społeczno-politycznych Prusa nie przysporzyła mu przyjaciół w środo- wisku dziennikarskim. Dopiero po śmierci pisarza jego twórczość znalazła zainteresowanie w szerszych kręgach czytelników i krytyków. Pisarstwem był związany z Warszawą. Miasto to uczynił bohaterem swoich licznych powieści, opowiadań, felietonów czy artykułów. Uważał, że pisarz powinien pełnić obywatelską rolę nauczyciela narodu. Kreując bohaterów po- zytywnych, to znaczy pożytecznych poprzez swą pracę i działalność dla spo- łeczeństwa, był wyrazicielem idei pozytywistycznych. Widział i przedstawiał konflikty społeczne, interesował się najrozmaitszymi dziedzinami życia. Najbardziej znane utwory Prusa powstały w latach 1880-1895. Są to nowele, opowiadania, powieści: "Anielka" (1880), "Powracająca fala" (1880), "Micha- łko" (1880), "Kamizelka" (1882), "Katarynka" (1881), "Antek" (1881), po- wieść naturalistyczna: "Placówka" (1885), "Lalka" (1890), "Emancypantki" (1893 - wydanie książkowe), "Faraon" (1895). NOWELE "Powracająca fala" GŁÓWNI BOHATEROWIE I TREŚĆ UTWORU Gotlieb Adler - Niemiec, właściciel fabryki tkanin bawełnianych, człowiek pracowity, zręczny, uparty i silny. W młodości wiódł hulaszcze życie. W czasie pożaru w fabryce, w której pracował, dokonał bohaterskiego czynu: uratował z płomieni zagrożonych. Pieniądze, jakie otrzymał w nagrodę, zmie- niły jego życie. Rozpoczął gromadzenie majątku. Założył fabrykę w Polsce. Był bezwzględny dla robotników, surowy dla samego siebie, wyrozumiały tylko dla jedynego syna. Ferdynand - syn Adlera, hulaka, lekkoduch, typ "złotego młodzieńca", ko- rzystającego z pieniędzy i aprobaty ojca. Trwonił za granicą przysyłane mu pieniądze, zaciągał długi. Nieodpowiedzialny w czynach i słowach, zmusza ojca do obniżenia pensji robotnikom, aby starczyło pieniędzy na jego hulan- ki. Kazimierz Gosławski - młody Polak, pracujący w fabryce Adlera, kochający ojciec i mąż, pracujący z poświęceniem, ponieważ pragnie założyć własny wa- rsztat. W wyniku tragicznego wypadku (traci prawą rękę), umiera z upływu krwi. Gotlieb Adler jest bogatym przemysłowcem, właścicielem fabryki tkanin ba- wełnianych. Ma syna Ferdynanda, który prowadzi hulaszczy tryb życia, wydaje pieniądze ojca. Ten traktuje wybryki młodzieńca pobłażliwie, uważając, że praca jest przekleństwem. Pozwala synowi korzystać z uroków życia. Aby spłacić długi Ferdynanda, obniża robotnikom płace i zwalnia lekarza. Pewnego dnia syn przybywa do ojca. Swoim postępowaniem wywołuje oburzenie wśród robotników, którzy widzą, na kogo pracują. Postawy Adlera i jego syna nie pochwala również pastor B”hme, który przestrzega przemysłowca, że wszy- stkie uczynki wracają do człowieka jak fale do brzegu. W fabryce dochodzi do wypadku. Jeden z robotników, zdolny ślusarz Kazimierz Gosławski, zasypia nad maszyną, która miażdży mu rękę. W fabryce nie ma lekarza, a przejeżdża- jący w pobliżu Ferdynand odmawia odwiezienia rannego do szpitala. Z powodu wykrwawienia Gosławski umiera nad ranem. Sędzia gminny Zapora mówi młodemu Adlerowi, co o nim myśli. Doprowadza to do pojedynku. Ferdynand ginie, a jego zrozpaczony ojciec w napadzie szaleństwa podpala swoją fabrykę. "Kamizelka" Tytułowa kamizelka należała do młodego, ubogiego urzędnika, chorego na gruźlicę. Aby nie martwić żony swym pogarszającym się stanem zdrowia, co- dziennie przesuwał sprzączkę ściągacza, pokazując małżonce, że kamizelka staje się ciaśniejsza, co oznacza, że on nabiera ciała i zdrowieje. Nie wiedział, że żona co dzień skracała pasek, aby mężowi dodać otuchy. Po śmierci urzędnika kamizelkę odkupił od żydowskiego handlarza sąsiad, który teraz opowiada historię ludzi, którzy w tak niezwykły sposób okazywa- li sobie wzajemną miłość i troskę. "Omyłka" Jest to tragiczna historia człowieka powieszonego w czasie powstania styczniowego przez powstańców za rzekome szpiegostwo. Starzec ten, były uczestnik powstania listopadowego, będąc na emigracji wzbudził do siebie niechęć odważnymi sądami i krytycyzmem wobec nierozważnych postaw Polaków. Aby móc pomagać ubogim jak on emigrantom, został gałganiarzem. Nie przyzna- wał się do swej profesji, ale nigdy nie odmawiał Polakom pomocy finansowej. Był więc uważany za szpiega, który pobiera pensję za donoszenie na swych rodaków. Gdy wrócił do kraju, oficjalnie uznano go za szpiega i szykanowa- no. W czasie powstania styczniowego uratował życie brata narratora. Oskar- żenie rzucone przez tchórza, kasjera z miasteczka, spowodowało, że po prze- granej potyczce powstańcy powiesili niewinnego starca. PROBLEMATYKA NOWEL W "Powracającej fali" pisarz podejmuje problem cywilizacji wielkoprzemys- łowej, w której rządzą nowe, bezwzględne prawa wyzysku ludzi pracy. W tym rodzącym się kapitalistycznym świecie zanikają dawne wartości, a jedynym celem jest pieniądz. Gotlieb Adler pragnie wzbogacić się za wszelką cenę, interesują go tylko własne sprawy. Pieniądz, który miał dać szczęście ojcu i synowi, sprowadza jednak nieszczęście. "Kamizelka" jest obrazem kilku miesięcy życia ubogiej rodziny urzędni- czej. Mimo niezwykle trudnej sytuacji choroby i zbliżającej się śmierci ma- łżonkowie potrafili ochronić to, co najcenniejsze: miłość, współczucie, od- danie drugiej osobie. Żyli i pracowali dla siebie, do końca wytrwali w pię- knej, pełnej poświęcenia miłości. Interesująca jest kompozycja tej noweli oparta na inwersji czasowej. Autor najpierw przedstawia zakończenie losów pary bohaterów, a potem opowiada wydarzenia, jakie je poprzedziły. W szkicu powieściowym "Omyłka" autor przesuwa przed oczyma czytelników postacie konspiratorów przygotowujących powstanie, daje poznać cierpienie matek, rozumiejących patriotyczny obowiązek synów, choć lękających się ich utraty. Pokazał tu w sposób bezlitosny tych, dla których powstanie było ty- lko okazją do popisów i kłamstw, skrytykował pseudopatriotyzm. Pokazał wre- szcie, że w chwilach wielkiego uczuciowego napięcia, łatwo może paść ofiarą człowiek przemawiający głosem rozsądku. Kompozycja noweli, uczynienie narratorem dziecka, które nie wszystko ro- zumie i wielu rzeczom się dziwi, pozwoliło Prusowi poruszyć sprawę powsta- nia styczniowego, w sposób zamaskowany dla cenzury. Wydarzenie widziane oczyma dziecka, pozbawione grozy, zestawił z perspektywą rozumienia rzeczy przez osobę dorosłą - przez to historia ta nabiera szczególnie tragicznego znaczenia. "LALKA" POWIEŚĆ NA TLE EPOKI "Lalka", jak i inne powieści pozytywistyczne, ukazywała się najpierw w odcinkach prasowych. Bolesław Prus zaczął drukować powieść w 1887 r. w "Ku- rierze Codziennym". Co ciekawe, w tym samym roku w "Tygodniku Ilustrowanym" była drukowana powieść Elizy Orzeszkowej "Nad Niemnem". Wydania książkowe przyszły potem: "Nad Niemnem" w 1888 r., "Lalka" w 1890. W tym samym czasie pojawiły się dwie wielkie realistyczne powieści współ- czesne. Po latach prób dziennikarskich, a zwłaszcza reporterskich, po zma- ganiach z materią prozy w opowiadaniach, nowelach, szkicach powieściowych narodziła się wreszcie długo oczekiwana i zapowiadana powieść, będąca naj- ważniejszym, programowym wręcz gatunkiem literatury pozytywizmu. W tym miejscu musi pojawić się pytanie, co to jest powieść realistyczna i co łączy te dwie wielkie powieści, oczywiście, poza czasem powstania? CECHY POWIEŚCI REALISTYCZNEJ Pojęcia realizmu i powieści realistycznej z jednej strony wydają się być oczywiste, a z drugiej są dość trudne do zdefiniowania. Realizm to metoda twórcza, występująca w różnych okresach literackich, która polega na takim konstruowaniu sylwetek, losów postaci i świata przed- stawionego, by osiągnąć jak największy stopień prawdopodobieństwa, aby po- wstało wrażenie, że opisywane zdarzenia miały miejsce naprawdę. Efektu ta- kiego nie można łatwo osiągnąć. Pracę pisarza poprzedzić musi sumienna ob- serwacja, gromadzenie dokumentacji, studia z natury, zgłębianie tajemnic duszy ludzkiej itp. Powieść realistyczna rodziła się długo i przechodziła różne fazy, od XVIII-wiecznej powieści sentymentalnej poprzez różne odmiany powieści romantycznej, by w drugiej połowie XIX wieku osiągnąć pełnię. Po- wstał długi utwór epicki, pisany prozą, fabularny, o skomplikowanej struk- turze, na którą składają się: - konkretny, mający odniesienia historyczne, czas; - dokładnie przedstawione miejsca akcji; - kreacje bohaterów o wyraźnie zarysowanej osobowości a zarazem typowych, reprezentatywnych dla swej warstwy społecznej, nawet pokolenia; ich postę- powanie jest motywowane przez czynniki zewnętrzne, a także psychiczne, a niekiedy i biologiczne; - zdarzenia o wysokim stopniu prawdopodobieństwa, z których zbudowana jest wielowątkowa fabuła: składają się na nią wątek główny i poboczne; - występowanie obiektywnego wszechwiedzącego narratora; - bogactwo środków stylistycznych zarówno w narracji, jak i w dialogach i monologach wewnętrznych. Powieść jest strukturą dość swobodną, elastyczną i pozbawioną rygorysty- cznie pojmowanych kanonów konstrukcyjnych. Ogromny materiał poznawczy, wie- lość zjawisk życiowych, jakie zdolna jest przetworzyć, zmusza pisarzy do wielkiego wysiłku porządkującego. Dlatego obok wyżej wymienionych cech wspólnych każda powieść posiada własne cechy strukturalne. Tak więc, oma- wiając "Lalkę", również należy przede wszystkim prześledzić, z jakich ele- mentów jest ona zbudowana. CZAS I MIEJSCE AKCJI Czas akcji obejmuje ponad rok, od początku 1878 do października 1879 r., tj. od powrotu Wokulskiego z wojny bułgarsko-tureckiej do jego tajemniczego zniknięcia. Perspektywa czasowa w powieści została jednak znacznie posze- rzona o zdarzenia z przedakcji. W "Pamiętniku starego subiekta" Ignacy Rze- cki wspomina ojca i czasy napoleońskie, lata trzydzieste XIX wieku, Wiosnę Ludów, w której brał udział wraz z Katzem, wydarzenia sprzed 1863 r. i samo powstanie. Powstanie było też przełomowym zdarzeniem w biografii Stanisława Wokulskiego. Mieści się więc w powieści cała historia XIX wieku w Polsce - od wojen napoleońskich po czasy gromadzenia wielkich fortun, z wyraźną ce- zurą przełomowego roku 1863. Warto zwrócić uwagę, że i dla bohaterów "Nad Niemnem" był to rok znaczący, tak jak był ważny dla wszystkich Polaków ży- jących w XIX w. Miejsce akcji powieści to Warszawa. Jest ona właściwie jednym z bohaterów utworu. A że jest to powieść realistyczna, to możemy wędrować z nią po XIX-wiecznej Warszawie jak z przewodnikiem. Poznajemy więc i magnackie pa- łace w Alejach Ujazdowskich, i skromne mieszkania p. Stawskiej, studentów, Rzeckiego, wędrujemy z bohaterem po Łazienkach, a także po nędznych ulicz- kach Powiśla. Odwiedzamy małe sklepiki na Podwalu i magazyn galanteryjny Wokulskiego przy Krakowskim Przedmieściu, piwiarnię Hopfera, teatry, gmach sądowy, kościoły. Spacerujemy po różnych dzielnicach miasta, ocieramy się o tłum na ulicach, obserwujemy życie różnych warstw społecznych. Bo o to przecież Prusowi głównie chodziło, by stworzyć szeroką panoramę Warszawy w jej rozwarstwieniu społecznym. Opisane miejsca zamieszkują przeróżni lu- dzie, których pisarz chciał pomieścić w powieści. Dlatego też sposobem nie- mal reporterskim wprowadza do utworu wiele epizodycznych scenek obyczajo- wych, często ubarwionych humorem sytuacyjnym, luźno związanych z akcją, np. proces o lalkę czy sceny ze studentami. Rzadko miejsce akcji przenosi się poza Warszawę: w opisie kampanii węgie- rskiej Rzeckiego, w czasie pobytu Wokulskiego w Paryżu i majątku Zasławek (obok "lichej osady" Zasławia). POWIEŚĆ - PANORAMA SPOŁECZNA Świat arystokracji to zamknięta grupa, dość zróżnicowana, o mocnych po- wiązaniach wewnętrznych. Każdy jest tu czyimś krewnym, powinowatym lub ku- zynem. Przedstawiciele jej to przede wszystkim pan Tomasz Łęcki i jego cór- ka Izabela, książę, hrabina Karolowa i jej uboga krewna, panna Florentyna. Na drugim planie występują: prezesowa Zasławska, jej wnuczki - Felicja i Ewelina, baron Dalski, hrabia Starski, hrabia Tek, pani Wąsowska, baron Krzeszowski z żoną mieszczanką i jego kuzyn Maruszewicz. Wzbogaca ten obraz mara z przeszłości: stryj Wokulskiego, którego kochała kiedyś obecna preze- sowa Zasławska. Przez salony przemykają niekiedy ptaki przelotne, np. tra- gik włoski Rossi i skrzypek Molinari. Przedstawiając tę warstwę, zwraca Prus uwagę na ich pogardę dla ludzi ni- ższego stanu, zwłaszcza ludzi pracy. Sami zaś arystokraci nie są zdolni do efektywnego wysiłku i żadnej pożytecznej działalności. Prowadzą próżniaczy tryb życia, bywają w teatrze, na koncertach, składają wizyty. Zajmują się grą w karty i na wyścigach. Wiele tu osób zepsutych, wykolejonych, żyjących ponad stan, zaciągających długi (Łęcki), łowców posagów (Starski). Ogólnie arystokracja w utworze przedstawiona jest jako stojąca "na narodu czele", ale tylko pod względem powierzchownej kultury i poziomu życia. Arystokratów nie interesują sprawy reszty społeczeństwa, stracili zupełnie poczucie na- rodowe, dbają jedynie o swoją pozycję materialną. Wszystko sprowadza się tu do interesu i pieniędzy. Zwłaszcza małżeństwa traktowane są jak transakcje handlowe. W obrazie tej warstwy skupił Prus najwięcej akcentów krytycznych. Warto w tym miejscu przypomnieć obraz arystokracji polskiej w III cz. "Dziadów". Zresztą nie jest to jedyne w "Lalce" nawiązanie do literatury okresu romantyzmu. Mieszczaństwo jest grupą bardzo zróżnicowaną pod względem narodowościo- wym, pokoleniowym i majątkowym. Składa się na nią środowisko kupieckie (Wo- kulski, Szlangbaumowie), inteligenckie (adwokaci, studenci, eks-nauczyciel- ka p. Meliton, p. Stawska, p. Wirski, dr Szuman). Tradycje kupieckie repre- zentuje, wspomniany przez Rzeckiego Mincel, u którego zaczynał pracę stary subiekt. On z kolei należy w powieści już do starszego pokolenia. W średnim wieku jest Stanisław Wokulski. Najwyraźniej zaznacza Prus podział narodowo- ściowy. Spora grupa spolszczonych Niemców: Minclowie, Hopferowie, Pfeifero- wie przedstawieni są w powieści jako ludzie solidni, szanujący własność prywatną, prowadzący interes kupiecki tak, by przynosił umiarkowane, ale pewne dochody, zapewniające utrzymanie kilku pokoleniom rodziny. Są to lu- dzie zapobiegliwi, pedantyczni, obowiązkowi. Rzecki z rozrzewnieniem wspo- mina patriarchalne stosunki między pryncypałem i pracownikami. W tym środo- wisku nabył on swoje pozytywne cechy, którymi imponuje otoczeniu, ale któ- re, niestety, już zanikają. Szlangbaum jest przedstawicielem zamożnej grupy żydowskiego mieszczańst- wa. Cechuje ich uporczywe dążenie do coraz większego bogactwa, oszczędność, gospodarność, przebiegłość i solidarność. Polacy czują do nich niechęć, ty- lko Wokulski robi z nimi interesy, co inni mają mu za złe. Uchwycił tu Prus ważny problem braku tolerancji wobec Żydów, których społeczeństwo polskie nie potrafiło zasymilować, uczynić współobywatelami. Mieszczaństwo żydo- wskie, jak i niemieckie, żyje w izolacji, we własnym gronie, przedstawicie- le różnych narodowości rzadko działają wspólnie, w interesie całej społecz- ności. Pod względem stosunku majątkowego najbardziej zróżnicowani są Polacy: od finansisty Wokulskiego do subiektów Rzeckiego, Klejna, Mraczewskiego. Nie dorównują sprytem i zdolnościami handlowymi Niemcom i Żydom. Jeśli już ktoś wybije się, jak Wokulski, zaraz otacza go zawiść, niechęć, nie znajduje po- parcia i pomocy, by rozwijać dalszą działalność. Stara się wobec tego na- wiązać kontakty z arystokracją, wejść w jej szeregi. Gdy i to się nie uda- je, opuszcza kraj, bo nie widzi w nim perspektyw rozwoju i szansy na suk- ces. Proletariat miejski. Z warstwy mieszczaństwa wyodrębnia się też najlicz- niejsza grupa miejskiej biedoty. Są tu: furman Wysocki, Węgiełek, Maria - dziewczyna "lekkiego chleba", lokaje, służące, studenci, "niebieskie pta- ki", a przede wszystkim potraktowani zbiorowo mieszkańcy Powiśla. Warunki życia proletariatu ukazane są w sposób naturalistyczny, pisarz podkreśla brud, choroby, nędzę, która zmusza często mężczyzn do popełniania prze- stępstw, kobiety - do prostytucji. Podsumowanie: Obraz to dość ponury i skłaniający do smutnych refleksji. Prus w swej panoramie społecznej ukazał społeczeństwo polskie końca XIX w. w stanie rozkładu. Jedyną wartością staje się pieniądz, w cenie jest gro- szoróbstwo, spekulacje, zanikają szlachetne, bezinteresowne uczucia. Pano- rama stworzona przez Bolesława Prusa jest obrazem wielkiego miasta w stanie społecznego kryzysu. Nasuwa się tu znowu porównanie z powieścią Elizy Orze- szkowej "Nad Niemnem", gdzie pisarka ukazała z kolei złożoność stosunków wiejskich. Trzeba również wspomnieć, że wymowa ideowa utworu Orzeszkowej jest zdecydowanie bardziej optymistyczna. POWIEŚĆ - KRONIKA LOSÓW KILKU POKOLEŃ POLSKICH IDEALISTÓW Na wyżej omówione tło społeczne narzucił Prus kolejną warstwę, z którą łączy się problematyka powieści. Ukazał zmagania idealistów polskich z nie- wolą narodową, zacofaniem cywilizacyjnym kraju, pozostałościami feudalizmu. Są oni skazani na samotność, klęskę, bezskuteczne usiłowania. Problem ten przedstawił Prus na przykładzie reprezentantów trzech pokoleń: Ignacego Rzeckiego, Stanisława Wokulskiego i Juliana Ochockiego. Ignacy Rzecki pełni w powieści podwójną rolę: jest bohaterem oraz narra- torem. Jego pamiętnik złożony z 9 odcinków urozmaica utwór i dopełnia obra- zu przedstawionej rzeczywistości. W ten sposób narracja w "Lalce" rozkłada się na dwa głosy, które znakomicie korespondują ze sobą. Stary subiekt przedstawia świat i ludzi w sposób subiektywny, nie kryje swego stosunku do nich, ujawnia też swoje cechy. Jest on reprezentantem mieszczaństwa, skupia najlepsze jego cechy i cały zwrócony jest ku prze- szłości. Jest idealistą politycznym. Jego życie to sklep i losy narodu, którymi żywo się interesuje. Zasady, którymi się kieruje, to nieskazitelna uczciwość, obowiązkowość, sumienność. Tego uczono go od dzieciństwa w skle- pie Minclów, tego wymaga teraz od podległych mu subiektów. Na te jego cechy zawsze może liczyć przyjaciel i "pryncypał" Wokulski. Do pracy przychodzi pierwszy i wychodzi ostatni. Piwo u Hopfera to jedyna jego przyjemność. Czasem, w wolnych chwilach, gra na gitarze i śpiewa stare, sentymentalne piosenki. Nie ma rodziny, dzieli samotność ze starym pudlem, ot, wzruszają- cy stary kawaler pełen dobroci i zrozumienia dla ludzkich słabości. Zastę- pował Wokulskiemu ojca, a potem był mu wiernym przyjacielem. Nie zawsze go rozumiał, ale zawsze lojalnie mu pomagał. W jego szarym, monotonnym życiu był jeden bohaterski epizod - kampania węgierska 1848 r. Klęska i śmierć przyjaciela nie nauczyły go wiele, bo około 1860 r. znowu konspiruje i wciąga w tę działalność Wokulskiego. Przy tym wciąż wierzy w Napoleona i demokratyczną Polskę. Napoleon jest dla niego symbolem walki powstańczej, demokratycznej równości, solidarności ludów w walce o wolność. Współczes- ność ocenia tak: "I to ma być wiek, który nastąpił po XVIII, po tym XVIII wieku, co napisał na swoich sztandarach: wolność, równość, braterstwo? Za cóż ja się u diabła biłem z Austriakami? Za co ginęli moi kamraci?". W 1879 r. idee wolnościowe wydają się mrzonką, dlatego Rzecki jest postacią całko- wicie osamotnioną, nikt go nie rozumie. Mają go za starego dziwaka, marzy- ciela, człowieka, który nie rozumie nowych czasów. Z pewnością jest to pra- wda. Prus jednak mocno podkreśla, że jest to człowiek szlachetny, który wiele umie wybaczyć i obdarzyć gorącą sympatią nawet inaczej myślących. Był przy tym bardzo spostrzegawczy, miał poczucie humoru, zdolność do autoiro- nii. Pamiętnik świadczy, że on więcej rozumie, niż się wydaje, a tylko ucieka od rzeczywistości, której nie aprobuje. Coraz częściej wyraża prze- konanie, że nie ma na świecie żadnego ładu moralnego, a tylko irracjonalna gra sił. Ostatni romantyk, nieśmiały i nieporadny czuje, że nie pasuje do teraźniejszości, stąd przez ostatnie partie pamiętnika przewija się myśl o samobójstwie. Czy jego postać ma być dowodem bankructwa idei romantycznych? Czy ma to być kompromitacja romantycznych postaw? Wyraźnej odpowiedzi Prus nie udziela, ale obdarza tę postać sympatią i sugeruje, że użycza mu racji moralnej w potępianiu rzeczywistości. Pamiętajmy też, że Ochocki żegna Rze- ckiego słowami: "non omnis moriar" (nie wszystek umrę). Stanisław Wokulski jest przedstawicielem średniego pokolenia, które sam Prus nazwał przejściowym. Jest postacią złożoną: jest kupcem i romantycznym kochankiem, jest pozytywistą i romantykiem. Jego życiorys mógłby być typową biografią pozytywisty: najpierw subiekt u Hopfera, potem student Szkoły Głównej, powstaniec 1863 r., wreszcie zesłany na Syberię entuzjasta nauk przyrodniczych. Podobnych życiorysów było wtedy wiele. Po powrocie do War- szawy nie wiedział, co ze sobą począć. Musiał zejść na ziemię. O studiowa- niu trzeba było zapomnieć. Ożenił się więc z owdowiałą Małgorzatą Minclową i został sklepikarzem. W podobnym momencie życia utknął Benedykt Korczyńs- ki. Wszystko to jest dowodem, że był Wokulski jednym z wielu, reprezentan- tem pokolenia. Jego życie zmieniła Izabela Łęcka, którą przypadkowo ujrzał w teatrze. To dla niej pojechał na wojnę bułgarsko-turecką i dziesięciokrotnie powiększył swój majątek. Miłość dostarczyła mu motywów do działania, stała się bodź- cem, motorem, ujawniła ogromne pokłady inteligencji i przedsiębiorczości Wokulskiego. W miłości Stanisław jest romantykiem. Idealizuje przedmiot uczucia, widzi w Izabeli anioła, nie chce dostrzec jej wad. Uczył się prze- cież kochać z tomików Adama Mickiewicza, jak wcześniej brał z nich lekcje patriotyzmu. Wzorem jest dla niego Gustaw z IV cz. "Dziadów". Drugie oblicze Wokulskiego to sukcesy galanteryjnego kupca, spółka do ha- ndlu ze Wschodem, rosnące obroty sklepu, handel nieruchomościami, dzięki którym zrobił ogromny majątek. Kupiec Wokulski wie, że do panny Izabeli droga wiedzie tylko przez bardzo duże pieniądze. Stara się też zbliżyć do arystokracji: gra na wyścigach, kupuje powóz, uczy się języków, chodzi do teatru, bywa w salonach. Rzecki z doktorem Szumanem mają mu za złe, że mar- nuje energię i inicjatywę dla kobiety, która tego nie docenia, a mógłby zrobić przecież tyle dobrego. Czasem myśli tak i sam bohater, np. gdy wę- druje po Powiślu. Ale trzeźwy pozytywista w jego duszy rozumie, że sam nie- wiele może zrobić. Mnóstwo jego cennych pomysłów pozostaje w sferze marzeń. Sam może dźwignąć z nędzy jednego czy drugiego Wysockiego. Dlaczego wresz- cie ma rezygnować z własnego szczęścia? Prus pokazuje, iż tak jak mrzonką okazały się ideały romantyczne, tak i żadnych realnych podstaw nie ma praca organiczna. Powodem jest stan rozkładu, w jakim znalazło się społeczeństwo polskie. Dlatego idealista, taki jak Wokulski, znalazł jedyne ujście dla swej energii w pogoni za kobietą-aniołem. A że w końcu się rozczarował, to już wina kobiety, nie będącej godną miana anioła. Mógł ją kupić, ale taka psychiczna prostytucja nie odpowiadała mu. Poniósł klęskę, a może ocalił duszę, nie zaprzedał się, nie przyjął reguł gry proponowanych przez pannę Łęcką? W postaci Wokulskiego ukazał Prus kryzys postawy pozytywistycznej. A sam Wokulski? Ocalił siebie, pozostał idealistą lub zginął. Prus nie roz- strzygnął tego i dobrze, bo możliwości tego człowieka były jeszcze ogromne. Julian Ochocki - najmłodszy z idealistów, naukowiec marzący o nowej cywi- lizacji, o świecie bez granic, barier, o planecie ludzi równych, wolnych i szczęśliwych. W momencie kryzysu ideologii rodzą się nowe idee, a podstawą ich jest zawsze to samo marzenie. Postać Ochockiego wprowadza do "Lalki" odrobinę optymizmu. Wprawdzie opuszcza on Polskę, bo tu nie znajduje pola do popisu ani zrozumienia, ale przyjmując zapis Wokulskiego staje się jego kontynuatorem, który ma osiągnąć to, czego się tamtemu nie udało. W "Lalce" ukazał Prus trzy pokolenia idealistów, ich bezskuteczne usiło- wania, na tle obrazu kryzysu społeczno-politycznego w Polsce w końcu XIX wieku. Przede wszystkim przedstawił klęskę dwóch wielkich ideologii XIX stulecia: romantyzmu i pozytywizmu. Jednak dystansując się wobec nich, Prus oddaje sprawiedliwość ich twórczym wartościom. Przecież pozytywnymi bohate- rami powieści są ci ponoszący klęskę samotni idealiści. Prus wyraźnie uży- cza Rzeckiemu racji moralnej w potępianiu rzeczywistości. Pyta na przykład narrator: "co byłoby więcej warte dla świata: czy spryt Szlangbaumów, czy marzycielstwo Wokulskich i Ochockich?", a Prus odpowiada z całą pewnością, że jednak stawia na idealistów. Najwięcej zalet i wartości skupił w postaci Rzeckiego, sugerując pesymistycznie, iż odchodzą one wraz z tym pokoleniem. Wokulski zaś przegrywa, ale nie do końca, ponieważ znajduje kontynuatora w osobie Ochockiego. Idealiści w "Lalce" przegrywają w życiu osobistym, ale to oni tworzą postęp ludzkości, jak powiedział Ochocki: "Cywilizacji nie stworzyli ani filistrowie, ani geszefciarze, lecz właśnie tacy wariaci". I przekonanie to zdaje się podzielać Bolesław Prus. POWIEŚĆ PSYCHOLOGICZNA - SPOSÓB KONSTRUOWANIA POSTACI BOHATERÓW Dzięki głównemu wątkowi fabularnemu jest też "Lalka" wielką polską powie- ścią o miłości. Poprzez analizy uczuć i motywów postępowania postaci staje się powieścią psychologiczną. Wiele miejsca zajmują w niej medytacje boha- terów, ujęte w formę monologów wewnętrznych w mowie pozornie zależnej. Mo- nologi te, w zależności od stanu emocjonalnego, przybierają postać wypowie- dzi mniej lub bardziej poszarpanych, skojarzeniowych, często są to dialogi sprzecznych racji bohatera (rozmowa z samym sobą). Postaci pierwszoplanowe wyposażone są często w cechy kontrastowe, wręcz przeciwstawne, podejmują nieoczekiwane decyzje, kierują się nastrojami. Ich konstrukcja psychiczna nie jest jednoznaczna, dlatego wywołują tak wiele dyskusji i pozostawiają dużo pytań bez odpowiedzi. Chyba są przez to ciekawsze. Dzieje się tak za sprawą zastosowania przez pisarza różnych typów narra- cji. Narrator wszechwiedzący ogranicza się do referowania zdarzeń, mieszczą- cych się w obrębie lat 1878-1879. Uzupełnia czasami biografie bohaterów. Najczęściej towarzyszy Wokulskiemu, rzadziej jego partnerce. Myśli bohatera przedstawia tak, jakby to robił sam pan Stanisław, a gdy opisuje świat ze- wnętrzny, uwzględnia tylko to, co mógł wtedy bohater widzieć i wiedzieć. Uwzględnia przy tym zmienny nastrój postaci. Jest to tzw. narracja persona- lna. Zabieg ten subiektywizuje prozę, pozwala na wiele zdarzeń spojrzeć z perspektywy różnych bohaterów. Narrator unika w ten sposób oceniania i osą- dzania. Własny punkt widzenia na świat przedstawiony w powieści wprowadza też "Pamiętnik starego subiekta". Jest to narracja pamiętnikarska. Jego au- tor dopełnia obraz o zdarzenia dziejące się wcześniej, komentuje, ocenia. Rzecki nie stara się być obiektywny, pisze o tym, co wie, w czym sam brał udział. Tworzy zupełnie odmienny obraz świata. Dzięki tym zabiegom patrzymy na rzeczywistość z różnych punktów widzenia, oczyma wielu postaci - widzimy ją taką, jaką widzą ją postacie. Na obraz psychiki bohaterów składają się ich portrety zewnętrzne, tworzo- ne przez inne postacie i portrety wewnętrzne - to jak bohater ocenia sam siebie. Najlepiej widać to na przykładzie portretu Wokulskiego - kochanka. Stanisław Wokulski - kochanek. Różni bohaterowie utworu różnie go widzą i oceniają. Na pannie Izabeli sprawia wrażenie "pnia z czerwonymi rękami", zresztą ona w ogóle nie rozumie tego nieprzeciętnego człowieka. Podoba się natomiast pani Wąsowskiej, pani Stawskiej. Opinie o jego charakterze też są rozbieżne. Dla jednych to trzeźwy realista, przedsiębiorca, a nawet wyzys- kiwacz. Ale jest także filantropem. Z drugiej strony kocha jak romantyk. Najwięcej o Wokulskim dowiadujemy się z jego rozmyślań. Gdy zobaczył Izabe- lę, był na rozdrożu, zawieszony w próżni. Powstaniec, zesłaniec, po powro- cie do kraju nie mógł sobie znaleźć miejsca w życiu, tak bardzo wszystko się zmieniło. O powstaniu nawet nikt nie myślał, wszyscy biegali za pienię- dzmi. Wokulski został kupcem przez przypadek, nie chciał nim być, nie czuł się dobrze w tej roli. Po śmierci żony zajął się znowu książkami i może zo- stałby, jak marzył, naukowcem, choć w Polsce nie było warunków po temu, ale z jego energią i samozaparciem pewnie po latach samotnych wysiłków, doszed- łby do wyników, na które w innych krajach pracuje sztab uczonych w nowocze- śnie wyposażonych laboratoriach. Taki zawsze był los uczonych w biednym kraju, w dodatku w niewoli, dlatego Ochocki opuścił Polskę. Może i Wokulski udałby się do Geista? Stanisław jednak ujrzał Izabelę. Stała się ona ucie- czką od rzeczywistości, szansą na ciekawsze życie, celem pożądanym, bo tru- dnym do osiągnięcia. Miłość stała się dla Stanisława celem zastępczym, bo nie widział innego przed sobą. Uczucia bohatera poznajemy bardzo dokładnie. Ten 45-letni mężczyzna kocha jak młodzieniec. Miłości uczył się u romantyków, więc kocha jak romantyk. Przeżywa niebo i piekło, szczęście i tortury. Postępuje jak kupiec: prze- grywa w karty na korzyść p. Łęckiego, kupuje jego długi, wykupuje zastawio- ny serwis, a nawet nabywa kamienicę Łęckich za zawyżoną cenę, bo wie, rozu- mie, że takie są reguły gry w świecie, w którym żyje. To, co przeżywa, to suma cierpień Gustawa, Wertera, Giaura i innych literackich kochanków. Nie- nawidzi subiekta, do którego uśmiechnęła się Izabela, przeżywa męki zazdro- ści, gdy obserwuje Izę flirtującą ze Starskim, cały świat mu rozkwita, gdy ta obdarzy go życzliwym gestem lub uśmiechem. Do tortur miłosnych dochodzą cierpienia, które zadaje mu jego świadomość. Wokulski, mimo że kocha jak młokos, jest doświadczonym, dojrzałym człowiekiem. Zdaje sobie sprawę, ja- kie ta miłość czyni w nim spustoszenie. Widzi, jaka jest panna Łęcka, choć nie dopuszcza do siebie tych myśli. Gardzi sobą, a jednak kupuje powóz, ko- nia, gra na wyścigach, zadaje sobie pytanie: Co ja tu robię? Chodzi jednak na przyjęcia. Traci kontakt z ludźmi dotąd bliskimi, choćby z Rzeckim. Po- stępuje jak kupiec, rozbudowuje sklep, a potem go sprzedaje, bo tak życzy sobie Izabela. Rozwija spółkę do handlu ze Wschodem, wciąga do niej arysto- kratów, bo to ułatwia mu zbliżenie się do Izabeli. A w duszy toczy walkę sam ze sobą. Czuje się zdrajcą, który sprzeniewierzył się swoim ideałom, głupcem, z którego śmieją się wszyscy w koło, naiwnym durniem, którego wykorzystują wyższe sfery. I sam sobie odpowiada na te zarzuty, że pragnie tylko trochę szczęścia dla siebie. Pomaga wielu, nie zaniechał działalności filantropij- nej, ale czuje, iż mógłby więcej, ale Izabela... Nie ma też złudzeń, wie, że sam nie zlikwiduje nędzy Powiśla ani nie zmieni świata, a dostrzega, jak niewielu to obchodzi. Znowu więc pojawia się myśl, że ma przecież prawo do osobistego szczęścia. Monologi wewnętrzne bohatera mają często formę dialogu ze swoim drugim "ja", są porwane, chaotyczne, przez co bardziej ekspresywne, szczególnie po powrocie ze Skierniewic. Kupiec zaręczył się z Izabelą, mógł więc się z nią ożenić. Podsłuchując rozmowę Izy ze Starskim, Wokulski zrozumiał, że nigdy nie zdobędzie jej miłości. Zerwał więc, by ocalić siebie. Nie podporządko- wał się Izabeli, nie poszedł na kompromis ze światem pieniądza, ocalił du- szę. Czy popełnił samobójstwo? Jest to efektowne zakończenie powieści i wy- rażenie niezgody na porządek świata oraz pogardy dla niego. Tak kończyli życie buntownicy romantyczni. Wokulski miał swoje drugie "ja" - swoje idea- ły i marzenia naukowe, które odłożył, gdy zakochał się w Izabeli. Powinien więc do nich wrócić. To dobrze, że Prus nie stworzył wyraźnego zakończenia powieści. Pogłębił w ten sposób analizę psychiki bohatera i dał czytelnikom szansę na snucie domysłów i zastanawianie się nad motywami jego działań. Izabela Łęcka jest piękną panną, o urodzie nieprzystępnej księżniczki, posągowej i chłodno przyjmującej hołdy, które się jej należą. Otrzymała staranne wykształcenie, włada kilkoma językami, swobodnie czuje się w salo- nach, jest obyta w świecie, interesuje się sztuką. Ojciec otoczył ją luksu- sem, mimo skąpych środków finansowych. Izabela nie umiałaby zrezygnować ze stylu życia, do jakiego przywykła, i gotowa jest zrobić wszystko, by na tym poziomie się utrzymać. Środkiem do celu jest zamążpójście. Piękna panna jest towarem, który trzeba dobrze sprzedać. Wie o tym jej ojciec i dlatego przychylnie traktuje Wokulskiego, przyjmując jednocześnie od niego pomoc finansową. W świecie, w którym najważniejszy jest pieniądz, szanse Izabeli na dobre zamążpójście są małe, bo nie ma ona posagu, dlatego w końcu wycho- dzi za starego barona. Dlaczego więc Izabela tak okrutnie potraktowała Wo- kulskiego? Czyżby nie rozumiała swej sytuacji? Na dobrą sprawę tego nie wiemy. Izabela w powieści w ogóle mało mówi. Jej uroda stwarza dystans, trudno się do niej zbliżyć i ona chętnie to wykorzystuje, nie ujawniając swych pragnień i uczuć. Jest skryta i trudna do rozszyfrowania, ale chyba też nie ma wiele do ukrycia, nie jest ani zbyt inteligentna, ani wrażliwa, ani w ogóle interesująca. Kilkakrotnie jednak, gdy dumała w samotności, Prus ujawnił jej marzenia. Widać z nich, że Izabela jest bardzo egocentry- czna, chciałaby, aby świat kręcił się wokół niej. Przy tym jej marzenia są dziecinne. Chyba nie zdaje sobie sprawy ze swej realnej sytuacji. Świadczą o tym jej myśli o Wokulskim - nigdy nie bierze pod uwagę możliwości poko- chania go. Widzi w nim opiekuna, zarządcę majątku, wreszcie wasala wiernie służącego ukochanej księżniczce. Ona chyba nie jest zdolna do miłości. Umie przyjmować hołdy, flirtować, nie umie kochać. Jej uwielbienie dla artystów, dla posągu Apollina są to uczucia czysto estetyczne, zimne, świadczące o pustce serca, o niedojrzałości i oderwaniu od rzeczywistości. Ona żyje w złotej klatce i nic nie wie o życiu i prawdziwych ludzkich uczuciach. Nie wie nawet, co czuje i jak cierpi Wokulski. Piękna egoistka żyje w świecie swoich marzeń i urojeń. O małżeństwie z Wokulskim zdecydował w końcu jej ojciec, ona łaskawie się zgodziła, bo doskonale rozumiała, że zapewni jej to dalsze luksusowe życie. Miłość nie wchodziła w rachubę - towar za towar. Nie było też mowy o wier- ności i o tym, że zaprzestanie flirtować. Izabela zupełnie nie rozumie, jak krzywdzi, jak boleśnie rani Wokulskiego. Słowa o ruinach feudalizmu, które przywaliły Wokulskiego, to metafora. Bo nie feudalne przesądy arystokratki stanęły ma drodze szczęścia pana Stanisława, ale jej zimny egoizm i handlo- we podejście do małżeństwa. INNI BOHATEROWIE Mraczewski - młody i przystojny człowiek, świetny sprzedawca, szczególnie podobający się damom, pewny swego uroku i wdzięku. Tomasz Łęcki - arystokrata pochodzący ze starego i bogatego rodu, obecnie na skraju bankructwa, starszy człowiek widzący swój jedyny ratunek w spółce z Wokulskim, bezkrytyczny i kochający ojciec. Suzin - kupiec rosyjski, przyjaciel Wokulskiego z Syberii. Szuman - lekarz żydowski, bogaty stary kawaler, przyjaciel Rzeckiego i Wokulskiego. Julian Ochocki - kuzyn Izabeli, młody, wykształcony, nietypowy arystokra- ta, wynalazca - pozytywista. Ceni rzeczywistą wartość człowieka, mierzoną jego wiedzą i pożytkiem, jaki przynosi społeczeństwu. Chce pomagać ludziom, ma ambicje twórczej, pożytecznej pracy. Dziwak, samotnik, nie przestrzega- jący form towarzyskich. Jego żoną mogłaby być tylko kobieta wykształcona, o podobnych zainteresowaniach. Ochocki, chociaż to mądry i szlachetny czło- wiek, nie odgrywa żadnej roli w swojej sferze. Jego ucieczka z Polski ma być (z woli autora) dowodem rozpadu wartości społecznych. Zapis, jaki czyni Wokulski na rzecz Ochockiego, ma znaczenie symboliczne - kontynuacji idei. Ochocki ma osiągnąć w życiu to wszystko, czego nie udało się zrealizować Wokulskiemu. Kazimierz Starski - kawaler, który ubiegał się o rękę Izabeli. Rozrzutnik i hulaka, liczący na znaczny spadek po ciotce - prezesowej Zasławskiej. Stawska - młoda i piękna kobieta, pozostawiona przez męża, wraz z córką i matką zamieszkująca w kamienicy Krzeszowskiej. Zakochana w Wokulskim, za którego za mąż koniecznie chciał ją wydać Rzecki. Baronowa Krzeszowska - bardzo zamożna kobieta skłócona z mężem i lokato- rami swojej kamienicy, postać równie tragiczna, co komiczna. Po śmierci có- rki - zrozpaczona i zawiedziona znienawidziła cały świat. Wysocki - ubogi człowiek utrzymujący żonę i kilkoro dzieci, były pracow- nik Wokulskiego, z którego pomocy często korzystał. TREŚĆ UTWORU Akcję powieści otwiera rozmowa pomiędzy trzema warszawskimi mieszczanami: Deklewskim, Wągrowiczem i Szprotem, dotycząca sklepu Wokulskiego oraz osoby właściciela. Dowiadujemy się z niej o dziejach Stacha. Gdy miał dwadzieścia kilka lat pracował w lokalu Hopfera, ucząc się jednocześnie w Szkole Przy- gotowawczej, a potem w Szkole Głównej. Za udział w powstaniu styczniowym został zesłany na Syberię, w okolice Irkucka. Do Warszawy wrócił w 1870 ro- ku i dzięki pomocy Rzeckiego znalazł pracę w sklepie wdowy Minclowej. Po roku ożenił się z nią, a gdy w 1875 roku Minclowa zmarła, został właścicie- lem sklepu. W chwili, gdy toczy się rozmowa, Wokulski przebywa za granicą, robi interesy na wojnie rosyjsko-tureckiej, a sklepem zarządza Ignacy Rzec- ki. Sklep cieszy się wśród klientów dobrą opinią. Jego pracownikami są: Klejn, Lisiecki, Mraczewski. Ten ostatni szczególnie lubiany jest przez pa- nie za swą uprzejmość i elegancję. Rzecki jest człowiekiem rzetelnym, wymaga od innych systematycznej pracy. Mieszka samotnie przy sklepie, ze swym psem Irem. Stary subiekt jest reprezentantem poprzedniego, romantycznego pokolenia i wielkim wielbicielem Napoleona. Samotny i pozbawiony przyjaciół prowadzi pamiętnik, z którego poznajemy historię jego życia, a także relacje z wyda- rzeń związanych z Wokulskim. Rzecki za młodu mieszkał ze swą ciotką na Sta- rym Mieście. Jego ojciec był żołnierzem napoleońskim i swego syna wychowy- wał w duchu uwielbienia dla cesarza. Po śmierci ojca ciotka oddaje chłopca na praktykę do sklepu Mincla. Wśród pracowników sklepu Ignacy znalazł przy- jaciela - Augusta Katza. Po śmierci starego Mincla jego synowie, Franc i Jan, dzielą się sklepem. Część galanteryjno-mydlarską Jan przenosi na Kra- kowskie Przedmieście. Żeni się z Małgorzatą Pfeifer, która później zostanie żoną Wokulskiego. Z następnego, najobszerniejszego fragmentu "Pamiętnika starego subiekta" poznajemy późniejsze, wojenne losy Ignacego, który wraz z Katzem opuścił sklep i udał się na Węgry. Obaj brali udział w powstaniu skierowanym prze- ciwko Austrii. Katz nie wytrzymał trudu wędrówki i przegrywanych bitew; pe- wnej nocy popełnił samobójstwo. Ignacy powrócił do Warszawy. Nic jednak (ani śmierć przyjaciela, ani klęska kampanii węgierskiej i powstania stycz- niowego) nie jest w stanie wyleczyć pana Ignacego z romantycznych marzeń i tęsknoty za wolnością. Wokulski był przeciwieństwem Rzeckiego, a więc człowiekiem trzeźwo myślą- cym, praktycznym, umiejącym zabiegać o pieniądze i pomnażać je. Reprezento- wał typ bohatera pozytywistycznego, zajmował się pracą i nauką, umiał kon- sekwentnie dążyć do celu. Zmienił się w momencie, gdy zobaczył w teatrze Izabelę Łęcką. Odtąd wszelkimi możliwymi sposobami zabiega o miłość i rękę panny Izabeli. Ojciec jej ma coraz większe kłopoty finansowe. Rozumie, że zbliżenie się do kupców i w ogóle ludzi interesu może przynieść poprawę jego sytuacji oraz umożliwić dawny, wystawny styl życia. Wokulski wykorzystuje tę sytua- cję i stara się w sposób bezinteresowny pomóc panu Tomaszowi. Zawiązuje spółkę do handlu ze Wschodem, na czele której stawia ojca panny Łęckiej. Izabela przeczuwa, że pan Stanisław chce ją w ten sposób zdobyć. Stach zaprzyjaźnia się z rodami arystokratycznymi i bywa w ich salonach, zabiegając o rękę panny Izabeli, wszystko rzuca na jedną szalę. Zaniedbuje interesy handlowe, spłaca długi Łęckich. Gra na wyścigach, uczestniczy w różnych akcjach charytatywnych, pojedynkuje się, uczy się języka angiels- kiego, bywa w teatrze - wszystko, aby przypodobać się Izabeli. Ta kapryśna panna bawi się jednak uczuciami Wokulskiego, wykorzystuje jego miłość. Wokulski widzi, że to uczucie gubi go, że przegrywa całe swoje życie. Chce uciec od Izabeli i w tym celu wyjeżdża do Paryża. Tu spotyka się z Su- zinem, którego tłumaczem i pomocnikiem zamierza zostać. Dużo rozmyśla o swojej miłości, zdaje sobie sprawę z tego, że to jego pieniądze, a nie on sam są potrzebne Izabeli i całej arystokracji. W Paryżu Wokulskiego odwie- dza profesor Geist, chemik, który dokonał zadziwiających wynalazków. Propo- nuje Wokulskiemu współpracę. Stach zastanawia się, czy aby nie poświęcić się pracy naukowej, jednak list prezesowej wzywa do kraju, do Izabeli. Rzecki zajmuje się teraz kupieckimi interesami Stacha. W nowo zakupionej kamienicy poznaje uroczą panią Stawską - młodą, samotnie wychowującą córkę, porzuconą przez męża kobietę. Pan Ignacy uważa, że byłaby ona idealną żoną dla Stacha. Chociaż Wokulskiemu podoba się Stawska, nie może zapomnieć o miłości do Izabeli, jest bardzo nieszczęśliwy, widząc obłudę i pustkę Łęc- kiej. Dręczony ciągłym igraniem z jego uczuciami i ciągle nowymi flirtami Izabeli, usiłuje popełnić samobójstwo, kładąc się na torach kolejowych. Je- dnak kolejarz Wysocki, któremu kiedyś Wokulski pomógł, ratuje mu życie. Stach popada w apatię. Porzuca handel, odsuwa się od przyjaciół. W końcu porządkuje swoje sprawy i wyjeżdża do Moskwy. Do Rzeckiego dochodzą wieści, że miał zamiar przez Odessę, Indie i Chiny dostać się do Ameryki. Inne in- formacje o Stachu mówią, że kupował u górników dynamit i wysadził się w ru- inach zamku w Zasławiu. Rzecki umiera. Ostatni rozdział nie wyjaśnia losów głównego bohatera. Au- tor każe nam się domyślać jego śmierci, być może jednak Wokulski wyjechał do Chin czy Indii. Jedno jest pewne, romantyk Wokulski musiał zginąć w ta- jemniczych okolicznościach. Pytania kontrolne 1. W jaki sposób Prus ocenia w "Lalce" współczesne sobie społeczeństwo? 2. Rozwiń tezę, że "Lalka" jest powieścią o trzech pokoleniach polskich idealistów. 3. Jakie wartości zgromadził Prus w postaci Ignacego Rzeckiego? 4. Sformułuj własne zdanie na temat: czy Wokulski to romantyk, czy pozy- tywista? 5. Oceń "Lalkę" jako powieść o miłości. 6. Jakie formy narracji zastosował pisarz w powieści? 7. Za pomocą jakich form wypowiedzi charakteryzuje pisarz bohaterów? 8. Wymień najważniejsze cechy powieści realistycznej. 9. Co łączy "Lalkę" z powieścią Orzeszkowej "Nad Niemnem"? 10. Ustosunkuj się do stwierdzenia, że Prus stworzył w "Lalce" portret Warszawy końca XIX wieku. HENRYK SIENKIEWICZ INFORMACJE O AUTORZE Henryk Sienkiewicz urodził się 5 V 1846 roku w Woli Okrzejskiej na Podla- siu, w zubożałej rodzinie szlacheckiej. Zmarł 15 XI 1916 roku w Vevey w Szwajcarii. W 1866 roku ukończył gimnazjum w Warszawie, a potem studiował prawo, me- dycynę i filologię w Szkole Głównej i na uniwersytecie rosyjskim. Studia przerwał. Debiutował w "Przeglądzie Tygodniowym" jako recenzent teatralny i felietonista. Był zamiłowanym podróżnikiem. Przebywał w Ameryce Północnej, Afryce, a także zwiedził Europę (Rumunia, Bułgaria, Grecja, Turcja, Hiszpa- nia). W 1887 roku był już najgłośniejszym pisarzem polskim. W 1900 roku otrzymał w darze od narodu dworek w Oblęgorku pod Kielcami, a w 1905 roku literacką Nagrodę Nobla za powieść "Quo vadis". Związany początkowo z pozy- tywistami, zbliżył się do konserwatystów, a pod koniec życia do Stronnictwa Narodowo-Demokratycznego. W 1924 roku jego ciało zostało przewiezione do Polski i złożone w katedrze św. Jana w Warszawie. Pierwszą swą powieść "Na marne" wydał w 1872 roku. Współpracował z wielo- ma czasopismami: "Przeglądem Tygodniowym", "Tygodnikiem Ilustrowanym", "Ni- wą", "Gazetą Polską". Do roku 1883 w jego twórczości dominowały nowele. Najlepsze z nich to: "Szkice węglem", "Janko Muzykant", "Z pamiętnika poznańskiego nauczyciela", "Latarnik", "Sachem". W nowelach żywo reagował na sprawy publiczne, podej- mował program pozytywistyczny, doskonale potrafił odtwarzać psychikę ludz- ką. Jednak sławę przyniosły mu powieści historyczne: "Ogniem i mieczem" (1884), "Potop" (1886), "Pan Wołodyjowski" (1888), "Quo vadis" (1896), "Krzyżacy" (1900). Pisał również powieści współczesne: "Bez dogmatu" (1891), "Rodzina Połanieckich" (1895). NOWELE "Szkice węglem" CZAS I MIEJSCE AKCJI Rzecz dzieje się w zaborze rosyjskim, we wsi Barania Głowa, po powstaniu styczniowym - lata 1870-1880. Tytuł utworu sugeruje już sąd autora o rzeczywistości. Świat jest czarny jak węgiel, zły i bezlitosny dla prostych, uczciwych ludzi. Taki świat ni- szczy ich moralnie i psychicznie. PROBLEMATYKA W "Szkicach węglem" autor porusza ważne dla pozytywistów sprawy związane z losem mieszkańców wsi polskiej, ciemnych i zacofanych, bezlitośnie wyko- rzystywanych przez carskich (rosyjskich i polskich) urzędników. Po wprowa- dzeniu w 1864 roku w zaborze rosyjskim ustawy uwłaszczeniowej, chłopów po- zostawiono samych sobie. Nikt z wykształconej warstwy społecznej: ziemian, inteligencji wiejskiej nie interesował się ich losem. Chłopi, nie znając języka rosyjskiego, praw i rozporządzeń władzy, nie potrafili się bronić, bronić własnego losu, rodziny. Mimo że stali się ustawowo ludźmi wolnymi, nadal uzależnieni byli głęboko od administracji państwowej, nadal wykorzys- tywani przez najbardziej prymitywnych urzędników, przeżywali tragedie oso- biste. Ani dziedzic, ani ksiądz nie pomogli Rzepowej. Nikt nie udzielił jej rady, nikt nawet nie chciał wysłuchać jej skarg. Świat w Baraniej Głowie został przedstawiony w sposób groteskowy (nazwy miejscowości, osób). Ironia wymierzona jest przeciwko światu i ludziom, z którymi ani nie można się zgodzić, ani ich tolerować. Akcja noweli rozgrywa się w gminie Barania Głowa, w sześć lat po powstaniu styczniowym. GŁÓWNI BOHATEROWIE Franciszek Burak - wójt gminy Barania Głowa, człowiek interesowny, ogra- niczony, bojący się o własny urząd. Niewykształcony i niewprawny w pisaniu, uzależnił się zupełnie od pisarza wykorzystującego jego głupotę. Zołzikiewicz - nazwisko utworzone od "zołzy" (nazwa choroby - ropne zapa- lenie węzłów chłonnych, powodujące wypadanie włosów). Pisarz gminny, bez- względnie wykorzystujący swoją pozycję, niepiśmienność i strach chłopów przed urzędem. Powstanie styczniowe przerwało mu naukę w szkole powszech- nej. W czasie walk uwidoczniła się jego tchórzliwa natura. Wykorzystując informacje o uczestnikach powstania, pozyskał łaski urzędników carskich. Szlachta i chłopi bali się jego intryg i wyrachowania. Czas wypełniał czy- taniem romansideł, próbując wcielić we własne życie książkowe schematy mi- łosne. Wawrzyniec Rzepa - chłop silny, gospodarny, porywczy i gwałtowny w czy- nach, nad życie kochający żonę (o którą był bardzo zazdrosny) i dziecko. Maria Rzepowa - piękna, młoda żona Wawrzyńca, dumna i odważna kobieta, broniąca swej czci przed zakusami Zołzikiewicza. Oddana mężowi, pełna po- święcenia próbuje uratować męża przed pójściem "w sołdaty". Skorabiewski - miejscowy dziedzic, nie zainteresowany sprawami chłopów, którzy proszą go z ufnością o pomoc. Dba tylko o własne interesy, spędzając czas na spotkaniach towarzyskich. Jadwiga - córka Skorabiewskiego, młoda panna, adorowana przez Zołzikiewi- cza, egoistka, nieczuła na los proszącej ją o pomoc Rzepowej. Franek - student, kpiarz i dowcipniś, kuzyn Skorabiewskich. Jak ognia, boi się go niepewny swojej wiedzy Zołzikiewicz. TREŚĆ UTWORU Treścią noweli są dzieje chłopa Wawrzyńca Rzepy i jego młodej żony. Do Rzepowej zalecał się pisarz gminny Zołzikiewicz, tchórz i intrygant, zadu- fany w sobie kobieciarz. Młoda kobieta dzielnie opierała się tym zalotom. Zołzikiewicz postanowił więc zmusić ją do uległości szantażem. Wyłudza od Wawrzyńca podstępem, upijając go najpierw, zobowiązanie, że pójdzie zamiast wójtowego syna do wojska. Żona Rzepy, Marysia, daremnie szuka pomocy we dworze, na plebanii i "w powiecie". W końcu za radą Żyda Szmula idzie do pisarza, gdyż tylko on może zniszczyć dokument, będący powodem trosk. Zoł- zikiewicz po zaspokojeniu swych żądz wyśmiewa ją i wypędza. Marysia z pła- czem próbuje tłumaczyć się mężowi, ale ten zabija żonę i podpala dworskie zabudowania. Okazało się później, że dokument sporządzony przez Zołzikiewicza nie wy- starczyłby, aby posłać Rzepę do wojska. Pisarz liczył na ciemnotę chłopów i chciał w ten sposób wykorzystać naiwność Rzepowej. Udało mu się umknąć przed zemstą chłopa, gdyż został zaalarmowany pożarem dworu. Nadal pozostał pisarzem gminnym, czytywał romanse i marzył o miłos- nych podbojach oraz urzędzie sędziowskim. "Janko Muzykant" Janek od urodzenia był słabym i chorowitym chłopcem. Gdy podrósł, nie na- dawał się do żadnej pracy, nie miał żadnych zdolności oprócz jednej - wszę- dzie słyszał muzykę. Robił sobie sam fujarki i skrzypce. Nie grały tak pię- knie jak te w karczmie, ale chłopcu to wystarczało. Miał wtedy 10 lat. Pewnej nocy zapragnął choć raz zagrać na prawdziwym instrumencie. Zakradł się do dworu, gdzie widział prawdziwe skrzypce. Już miał wziąć je do ręki, gdy wpadł do pokoju lokaj i zaczął go bić. Następnego dnia wójt i ławnicy skazali Janka na kilka rózg. Jednak stójkowy tak mocno zbił chłopca, że ten po trzech dniach zmarł. Po powrocie z Italii właścicieli dworu ich córka wyraziła myśl, że szczęściem jest wyszukiwanie i popieranie talentów włos- kich. "Z pamiętnika poznańskiego nauczyciela" Korepetytor Wawrzynkiewicz wspomina swego ucznia Michasia. Chłopiec był wątłym, słabym dzieckiem, niezbyt zdolnym do nauki. Ojciec jego zginął w powstaniu styczniowym. Matka pokładała w synu wielkie nadzieje. Widziała w nim niepospolite zdolności. Michał chciał sprostać wymaganiom nauczycieli niemieckich, ale ponieważ był chłopcem średnio zdolnym, nauka pochłaniała mu mnóstwo czasu. Nie starczało mu go na spacery i chłopięce zabawy. Jednak złe oceny były spowodowane głównie nieśmiałością i wrażliwością chłopca, który nie mógł znieść szykan narodowościowych ze strony profesorów niemiec- kich. Został usunięty ze szkoły, zachorował na zapalenie mózgu i zmarł. PROBLEMATYKA NOWEL Nowela "Szkice węglem" ukazuje beznadziejne położenie ludności wiejskiej: nędzę i zacofanie chłopów we wsi pouwłaszczeniowej. Jest to świat ludzi skrzywdzonych, wystawionych na samowolę urzędników gminnych, nie orientują- cych się w warunkach, jakie nastały po uwłaszczeniu, nie znających języka nowej administracji. W utworze tym Sienkiewicz poruszył problem obowiązku społecznego ziemian, którzy powinni interesować się życiem wsi. Pisarz przedstawił świat w Bara- niej Głowie w sposób groteskowy (nazwy miejscowości, osób), łącząc komizm i karykaturę z tragizmem. "Janko Muzykant" to głos w sprawie losów zdolnych dzieci wiejskich i sy- tuacji dzieci z biednych rodzin w ogóle. Najmłodsi są skazani na okrutny świat dorosłych. Wrażliwe na piękno dzieci nie znajdują zrozumienia i zain- teresowania u tych, którzy mogliby im pomóc. Jest to oskarżenie o egoizm i obojętność, o brak kontaktu klas wyższych, ziemiaństwa, z otaczającym ich światem. W noweli "Z pamiętnika poznańskiego nauczyciela" ukazał Sienkiewicz wąt- łego i wrażliwego chłopca, którego szkoła zaborcza zabija fizycznie i du- chowo. W szkole tej nie można mówić po polsku, drwi się z uczuć narodowych, co rani serce chłopca. Opowiadanie to oskarża szkołę carską. Cenzura zmusi- ła pisarza, aby przeniósł akcję w poznańskie. Nie straciło ono przez to nic na swojej wymowie. Mowę i kulturę polską tak samo prześladowano pod zaborem pruskim, jak i rosyjskim. "POTOP" SIENKIEWICZOWSKA HISTORYCZNA POWIEŚĆ PRZYGODY W okresie pozytywizmu ukształtowała się współczesna polska powieść reali- styczna ("Lalka", "Nad Niemnem"). Niektórzy jednak pisarze, w tym przede wszystkim Henryk Sienkiewicz, zniechęceni do współczesności, zwrócili się ku przeszłości, tworząc powieści historyczne. Realizm: Nie odstępowali przy tym całkowicie od metody realistycznej. Opisując zdarzenia i postacie z odległej epoki, także dbali o prawdopodo- bieństwo. Realizm w powieści historycznej polega na: - wierności faktom historycznym; - jak najdokładniejszym przedstawieniu szczegółów dotyczących życia, za- chowania, sposobu ubierania się, wojowania itd. ludzi z tamtej epoki; - zgodnej z psychologią motywacji zachowań bohaterów; - archaizacji języka. W dalszym ciągu omówienia przyjrzymy się dokładniej, jak Sienkiewicz rea- lizuje te założenia i jak je wzbogaca, tworząc własną, niepowtarzalną his- toryczną powieść przygody. Źródła: Pisarz historyczny musi napisanie powieści poprzedzić dokładnymi studiami nad epoką. H. Sienkiewicz od dziecka interesował się historią. Pracę nad "Trylogią" rozpoczął od lektury pamiętników z XVII wieku. Poznał m.in. "Pamiętniki" Jana Chryzostoma Paska, "Roczniki" tzw. "Klimaktery" Wespazjana Kochowskiego, "Novą Gigantomachię" ojca Kordeckiego, a także współczesne dzieła historyczne, np. A. Walewskiego "Historia wyzwolenia Polski za panowania Jana Kazimierza". Tradycja literacka: Poprzedników obcych i rodzimych miał H. Sienkiewicz wielu. Przede wszystkim nawiązał do powieści Waltera Scotta, w których łą- czył autor rzeczywistość dziejową z fikcyjną fabułą, a także do Aleksandra Dumasa i jego powieści "płaszcza i szpady", w których wyeksponowana zostaje przygoda, a prawdopodobieństwo historyczne nie ma znaczenia. Korzystał też z wzorów polskich: bliscy byli mu J. I. Kraszewski i jego powieść dokumen- talna i H. Rzewuski - twórca gawędy szlacheckiej. Czerpał też pisarz z mo- tywów i wątków, jakich dostarczały "Iliada", "Odyseja", epika rycerska śre- dniowiecza i renesansu, a nawet powieści indiańskie. Wzory te traktował Sienkiewicz niezwykle twórczo i pomysłowo, pisząc bardzo interesujące po- wieści. Kompozycja: Jedną z łatwiej zauważalnych innowacji Sienkiewicza jest przetworzenie walterskotowskiego schematu konstrukcyjnego tak, by obie sfe- ry rzeczywistości powieściowej (wątek historyczny i miłosny) były potrakto- wane równorzędnie i jednocześnie mocniej ze sobą zespolone. Robi to Sien- kiewicz w ten sposób, że trzeciorzędne postaci historyczne, często o mocno zmienionej sylwetce i biografii, czyni bohaterami wątku romansowego i umie- szcza je równocześnie w centrum wydarzeń dziejowych, znacząco wpływających na ich losy osobiste. I wątek historyczny, i fikcyjny prowadzone są tak, by na plan pierwszy wysuwała się przygoda, a więc są w powieści sceny pełne napięcia, przepla- tane ze spokojnymi, autor posługuje się sensacją, tajemnicą, motywami po- rwań i ucieczek, pojedynków, potyczek. Cechuje je dynamika i kontrastowość. To wszystko okraszone jest obficie humorem, nie brak też pogodnego nastroju spokojnej sielanki. Akcję skupia autor wokół ważnych wydarzeń historycznych, zwycięstw mili- tarnych lub przynajmniej moralnych oręża polskiego (obrona Częstochowy, bi- twa pod Warką, obrona Warszawy). Powieści patronuje postać bohatera narodowego (Stefan Czarniecki) uosa- biająca geniusz wojskowy i mądrość polityczną swojego wieku. Akcja skomponowana jest według schematu: od symptomów nadchodzącego konf- liktu, poprzez obrazy klęsk, do centralnego epizodu oblężenia i następują- cych po nim zwycięstw oręża polskiego. Wiele uwagi poświęca pisarz scenom o wysokim napięciu dramatycznym: zdrada kiejdańska, decyzja króla o powrocie do kraju, pomoc górali w ocaleniu króla itp. opisanym tak, że na trwałe wbijają się w pamięć czytelników. Opisy bitew, w tym zwłaszcza oblężenie Częstochowy, wystylizował Sienkiewicz na modłę epiki homeryckiej, by je uwznioślić. W sferze fikcji Sienkiewicz przetwarza także tradycyjny schemat miłości dwojga bohaterów: rycerza i jego ukochanej, rozdzielanych przez wydarzenia wojenne i przemoc lub podstęp rywala z wrogiego obozu. W "Potopie" pisarz zmodyfikował ten schemat, wprowadzając burzliwy konflikt między Kmicicem a Oleńką. Narracja, język: Henryk Sienkiewicz zastosował w "Potopie" typową w zasa- dzie narrację trzecioosobową, ale i tu wykazał wiele pomysłowości. Narrator w powieści przeistacza się: to zajmuje pozycję świadka, obserwatora, niemal uczestnika wydarzeń, to znowu występuje w roli gawędziarza-kronikarza, któ- ry wie więcej niż jego bohaterowie, ale tylko tyle, ile wiedziała i w co wierzyła powszechna opinia takich jak on, i wreszcie czasami, choć nie za często, do głosu dochodzi XIX-wieczny historyk ze swoją wiedzą. Pierwszy i drugi narrator wciągają czytelnika w swój świat, czynią opowieść bardziej prawdopodobną, do faktów dodają wyobrażenia, świadomość ludzi z XVII wieku. Do świata XVII-wiecznego zbliża nas też język utworu znakomicie archaizo- wany. Nie jest to kopia języka staropolskiego, bo taki utwór nie byłby zro- zumiały. Posługuje się Sienkiewicz umiejętną stylizacją, naśladuje staro- polską składnię, fleksję, używa dawnych nazw broni, strojów, ale tak, że to nie utrudnia czytania, tekst jest zrozumiały. Nie przeszkadzają też w czy- taniu makaronizmy, bo można ich sens odczytać z kontekstu, zresztą najczęś- ciej są to tytuły godności szlacheckich i zwroty grzecznościowe. TREŚĆ UTWORU Billewiczowie był to możny i liczny ród na Żmudzi, wiodący prym wśród ta- mtejszej szlachty. Herakliusz Billewicz miał piękną wnuczkę Oleńkę, którą przeznaczył na żonę Kmicicowi, synowi swojego przyjaciela. Andrzej Kmicic, chorąży orszański, przybywa pewnego wieczoru do Wodoktów, majątku panny Oleńki, która z niepokojem, długo oczekiwała narzeczonego. Młodzi od razu przypadają sobie do serca. Kmicic ma kompanię oddanych mu żołnierzy zabijaków. Oficerowie słyną ze swawoli i pijatyk. Urządzają w Lubiczu i w całej okolicy liczne awantury, znieważając wszystkich, którzy próbują im przeszkadzać w zabawie. Gdy wieś- ci te dochodzą do Oleńki, ta gani Kmicica za złe postępowanie i prosi o po- rzucenie towarzyszy, którzy wywierają na niego zgubny wpływ. W dniu kiedy Kmicic postanawia zerwać z dotychczasowym życiem, znajduje swych towarzyszy martwych Pobili ich Butrymowie, zaściankowa szlachta. Pan Andrzej w odwecie pali zaścianek i morduje jego mieszkańców. Zmuszony do ucieczki, dociera do Wodoktów. Oleńka wie już o wszystkim, jednak udziela mu schronienia. Po odjeździe szukającej go szlachty, daje Kmicicowi konie i wypędza go z dworku. Po kilku tygodniach Kmicic porywa Oleńkę do Lubicza. Na czele oddziału, który ma odbić pannę, staje Wołodyjowski, cieszący się wśród okolicznej szlachty wielkim poważaniem. Dworek staje się małą twier- dzą. Widząc przewagę oblegających, Kmicic proponuje Wołodyjowskiemu pojedy- nek. Jeśli zwycięży będzie mógł odjechać, jednak bez Oleńki. W pojedynku zwycięża pan Michał. Licząc na wdzięczność Oleńki, oświadcza się jej, jed- nak ta nadal kocha Kmicica. Opiekuje się nim w chorobie. Wołodyjowski po- stanawia pomóc Kmicicowi w odzyskaniu dobrej reputacji. Doradza mu, aby działaniami dla dobra ojczyzny zmazał swe winy. A czasy są ku temu sposob- ne, bowiem granicę Rzeczypospolitej przekraczają Szwedzi. Wielu ze szlachty polskiej przystępuje do nich. W Kiejdanach, u księcia Janusza Radziwiłła, spotykają się najsławniejsi rycerze Rzeczypospolitej. Wśród nich są Zagło- ba, Wołodyjowski, Skrzetuscy, Kmicic. W zamku Kmicic spotyka również Oleńkę, która nie odbiera mu nadziei, że jeśli zmaże swoje winy, to będzie mógł ją poślubić. Wieczór upływa rycerzom na rozmowach o nowej wojnie. O północy zostaje odczytany dokument stwier- dzający, że Litwa zostaje oddana pod protekcję Karola Gustawa. Rycerze wy- mawiają księciu posłuszeństwo. Kmicic, który wcześniej przysiągł na krzyż wierność Radziwiłłom, nie może opuścić zdrajcy. Wszyscy, którzy sprzeciwili się, zostają natychmiast aresztowani. Książę Janusz chce ich nawet roz- strzelać. Kmicic stanowczo się temu sprzeciwia. Widząc, że odmowa może spo- wodować jego bunt, Radziwiłł decyduje, że skazańcy zostaną przewiezieni do Birż i oddani pod nadzór szwecki. Naprawdę w tajnym rozkazie, wiezionym przez eskortę, Radziwiłł nakazywał rozstrzelać więźniów. Nocą, zwiódłszy dowódcę eskortujących więźniów dragonów - Rocha Kowals- kiego - Zagłoba podstępem ucieka i sprowadza na pomoc chorągiew laudańską. Pan Wołodyjowski przejmuje dowództwo nad oddziałem, który włącza się do wa- lki ze zdrajcami i najeźdźcą szwedzkim. W ich ręce wpada Kmicic, za zdradę zamierzają go zgładzić, jednak ma on przy sobie list, w którym Radziwiłł wypomina mu wstawiennictwo za Wołodyjowskim i jego rycerzami. Pan Andrzej poznaje całą prawdę o zdrajcy Radziwille. Nie przystępuje jednak do oddziału Wołodyjowskiego, ale wraca do Kiejdan. Tam książę Janusz po raz kolejny, za pomocą wzniosłych słów o ojczyźnie, przekonuje i uspokaja wzburzonego Kmicica. Wieczorem książę wydaje ucztę, na której Andrzej spotyka się z Oleńką. Młodzi nie odzywają się do siebie. Następnego dnia Kmicic wyjeżdża z pouf- nymi listami do króla szwedzkiego. W Pilwiszkach spotyka Bogusława Radzi- wiłła, który myśląc, że oficer jest wtajemniczony w plan księcia Janusza, nie tai przed nim prawdziwych motywów postępowania Radziwiłłów. Andrzej do- strzega wreszcie przewrotność planu zdrajców, wie, że nie leży im na sercu dobro ojczyzny, lecz prywata. Ukrywa swój gniew i planuje zemścić się, po- rywając Bogusława. Książę jednak w drodze rani Kmicica i ucieka. Wierny sługa, wachmistrz Soroka, opatruje pana Andrzeja. W puszczy spotykają Kiemliczów, dawnych żołnierzy Kmicica. Nasz bohater przyjmuje nazwisko Babinicz, pisze dwa listy: do Radziwiłła, któremu po- przysięga zemstę i do Wołodyjowskiego, ostrzegając go przed planami zamachu na życie konfederatów, który uknuł książę Janusz, sam zaś wyrusza do króla Jana Kazimierza. W ręce Karola Gustawa oddają się kolejne województwa, szlachta polska zdradza króla i ojczyznę. Babinicz postanawia jechać do Częstochowy, ponieważ Szwedzi pragną zdobyć skarbiec jasnogórski. W rozmo- wie z przeorem klasztoru ostrzega go o grożącym niebezpieczeństwie i spo- wiada się z całego grzesznego życia. Kmicic bierze czynny udział w obronie Jasnej Góry. Wysadza wielką armatę, która czyniła zniszczenia i wyłomy w murach obronnych. W czasie tej akcji jest ranny i dostaje się w ręce Szwedów. W ucieczce pomagają mu Kiemlicze. Babinicz wyrusza na Śląsk i staje przed obliczem króla Jana Kazimierza. Władca obdarza przybysza zaufaniem, decyduje, że Babinicz będzie mu towa- rzyszył w dalszej drodze. W jednym z wąwozów orszak królewski spotyka się z podjazdem szwedzkim. Kmicic z Kiemliczami dzielnie walczą w obronie życia Jana Kazimierza. Od niechybnej przegranej ratują żołnierzy polskich górale. Pan Andrzej jest ciężko ranny. Ostatkiem sił, myśląc, że już umrze, wypo- wiada królowi swoje prawdziwe nazwisko. W kraju naród ocknął się z przygnębienia, zrywa się do walki. Od Szwedów odchodzą żołnierze polscy, rodzi się wielki ruch wyzwolenia ojczyzny. W Ty- kocinie tymczasem w strasznych mękach umiera książę Janusz Radziwiłł. Naje- źdźcy odstępują od oblężenia Częstochowy. Król Jan Kazimierz przybywa do Lwowa i oddaje naród polski pod berło Najświętszej Maryi Panny. Akt ten wzbudza w sercach Polaków jeszcze większy zapał i radość. Do króla przyjeżdża z Podlasia z listami od pana Sapiehy, Wołodyjowski. Spotyka tam Kmicica, jest uradowany z jego nawrócenia. Wieści o pannie Ole- ńce, która jest więziona przez Bogusława w Taurogach, wzbudzają desperację w Andrzeju. Postanawia uwolnić Oleńkę i zemścić się na księciu. Obejmuje dowództwo nad tatarskim czambułem, z którym wyrusza na północ, do pana Sa- piehy. Prowadzą tam wojnę podjazdową przeciwko księciu Bogusławowi. Pod So- kółką dochodzi do spotkania wojsk zdrajcy z wojskami Sapiehy. Ponieważ książę Radziwiłł więzi Sorokę, wiernego sługę Kmicica, ten postanawia oso- biście udać się do wrogiego obozu i uwolnić wachmistrza. Żołnierze polscy, będący w służbie Bogusława, oddają się pod komendę panu Andrzejowi, oburze- ni zdradzieckim i niehonorowym postępowaniem magnata. Dochodzi do bitwy, pokonany Bogusław ucieka. Król szwedzki wyrusza ze swą potężną armią na południe Polski. Jednakże ten pochód utrudniają mu wojska hetmana Czarnieckiego i uzbrojone grupy chłopów i szlachty. Szwedzi ponoszą coraz więcej klęsk, a największą jest odbicie przez Polaków Warszawy. Kmicic, mając królewskie pozwolenie, wyru- sza z półtoratysięcznym oddziałem na Litwę, aby prowadzić tam walkę podjaz- dową. Billewiczówna przebywa w Taurogach, znosząc zaloty księcia Bogusława. Po- stanawia uciec, wraz z uprowadzoną przez zdrajcę Anusią Borzobohatą. Pan Andrzej toczy krwawe bitwy na Podlasiu, Litwie, w Prusach. Wpada w jego rę- ce Bogusław, którego nie chce zabić z obawy, że po śmierci księcia zginie też panna Aleksandra, o której nadal dochodzą wieści, że jest więziona w Taurogach. Pan Andrzej, zanim po wszystkich perypetiach i przygodach spot- kał ukochaną, musiał wyruszyć jeszcze na wojnę węgierską. Jesienią 1657 ro- ku ciężko ranny wraca do Lubicza. Odzyskuje powoli zdrowie. Jeszcze bardzo słaby wyrusza w niedzielę na mszę do Upity. Wtedy też wraca z wojny, na czele z Wołodyjowskim i Zagłobą, laudańska szlachta. Przywożą list królews- ki rehabilitujący Kmicica i opisujący jego wielkie dokonania dla ojczyzny. Kapłan odczytuje go po mszy w obecności wszystkich wiernych. Oleńka czuje się niegodna bohatera. W tym samym dniu jednak odbywają się zaręczyny An- drzeja z panną Aleksandrą. HISTORIA W "POTOPIE" Jak wiemy, tematem "Potopu" jest najazd szwecki na Polskę, klęski, które spadły na naród i bohaterska walka Polaków z agresorem. Na tym tle history- cznym rozwija się, ściśle z nim spleciony, wątek miłosny. Akcję umieścił Sienkiewicz w latach 1655-1656. Materiały historyczne po- traktował pisarz dość swobodnie, poddał je selekcji i hierarchizacji. Z te- go powodu spotkał się i spotyka nadal z licznymi zarzutami, że zbyt dowol- nie traktuje historię: - Na planie pierwszym umieścił te epizody, które stanowiły zwycięstwa mi- litarne lub przynajmniej moralne oręża polskiego (obrona Jasnej Góry, bitwa pod Warką). Opisy ich stylizował na modłę epiki homeryckiej i rycerskiej, by je uwznioślić, wyolbrzymił znaczenie militarne obrony Częstochowy. - Sceny batalistyczne przedstawiane są w powieści tak, by podkreślić ran- gę zwycięstwa, a pominąć, usunąć w cień klęski. - Każdej części "Trylogii" patronuje postać bohatera narodowego (w "Poto- pie" Czarniecki) uosabiająca geniusz wojskowy i mądrość polityczną (heroi- zacja). - Oceną wydarzeń rządzą kryteria integralności państwa, zgody narodowej i wierności religii katolickiej. - Sienkiewicz omijał konflikty różnych racji społecznych i narodowych. - Podkreślał ogólnonarodowy charakter walki z najeźdźcami. - Zwycięstwa, zdaniem Sienkiewicza, zawdzięczali Polacy dzielności takich rycerzy jak Wołodyjowski, Babinicz, Skrzetuski, gdy ich zabrakło, Polska ponosiła klęski. - Postacie fikcyjne są wzorem patriotyzmu heroicznego, poświęcenia prywa- ty na ołtarzu ojczyzny. - Postaci historyczne też traktowane są swobodnie, jedne pisarz heroizu- je, a inne demonizuje według schematu: czarny - biały, patriota - zdrajca. Wszystkie te zabiegi służą heroizacji historii, uwzniośleniu jej. "Trylo- gia" to przecież, według samego Sienkiewicza, "szeregi ksiąg pisanych w ciągu kilku lat i w niemałym trudzie - dla pokrzepienia serc", stąd więc nawiązania do "Iliady" i "Pana Tadeusza", dlatego pokazuje się zwycięstwa militarne, odnoszone w trudnych dla Polski okresach historycznych. Sienkie- wiczowska wizja historii jest optymistyczna: wskrzesza chwile minionej chwały, krzepi przykładem ocalenia z nieuchronnej, pozornie, zagłady. Zwła- szcza w "Potopie" pokazuje autor, że w trudnej chwili w Polakach budzi się duch narodowy, że nawet największy warchoł (Kmicic) może zmienić się w bo- hatera, że wreszcie cały naród ulega mobilizacji i wielkiemu zbiorowemu przeobrażeniu. Takie jest główne przesłanie ideowe powieści. BOHATEROWIE Bohaterów najogólniej można podzielić na postacie historyczne (król Jan Kazimierz, polscy magnaci i wodzowie - Janusz Radziwiłł, Bogusław Radzi- wiłł, Piotr i Krzysztof Opalińscy, Hieronim Radziejowski, ksiądz Kordecki, wodzowie szwedzcy) oraz postacie fikcyjne (bohaterowie pierwszego planu, bohaterowie wątku romansowego - Andrzej Kmicic, Oleńka Billewiczówna, pan Wołodyjowski, pan Skrzetuski, pan Zagłoba). Portrety postaci historycznych nakreślił pisarz w oparciu o studia nad pamiętnikami siedemnastowiecznymi. Są one dość wierne, choć ukazane zgodnie z wymową ideową utworu, a więc zdrajcy to również postacie wątpliwe moral- nie, bohaterowie narodowi są nieskalani. Andrzej Kmicic - chorąży orszański, potomek znacznego rodu, przystojny młodzieniec (płowa, mocno podgolona głowa, smagła cera, szare oczy, ciemny wąs, twarz młoda, orlikowata, wesoła, junacka). Jest to postać dynamiczna. Początkowo niecierpliwy, nieopanowany, gwałtowny, wybuchowy, "z fantazją" żołnierską, odważny aż do brawury, hulaka, nie liczący się z prawem. Otwar- ty i szczery, świetny żołnierz, oddany przyjaciel, dobry przywódca, którego poddani kochają i zarazem się go boją. Ufny, wierny i prostolinijny. Hono- rowy, dumny i pyszny. Chętny do bójek, w zemście okrutny i bezlitośnie przelewający krew wrogów. Po przemianie wewnętrznej, spowodowanej miłością do Oleńki, zaczyna żyć zgodnie z prawem, poświęca prywatę dla dobra ojczyz- ny. Staje się pokorny, chwałą okrywa się pod nazwiskiem Babinicz, karny i sprawiedliwy, litościwy (oszczędzenie Bogusława w czasie wyprawy po Soro- kę). Duma z dokonanych czynów - uzasadniona. Odbył konieczną ekspiację za swe niegodne czyny. Łączy w sobie cechy postaci z awanturniczego romansu "płaszcza i szpady", z typowymi rysami polskiego szlachcica XVII-wiecznego. Aleksandra Billewiczówna - wnuczka pana Herakliusza, piękna i dumna pan- na, konsekwentna w postępowaniu, wierna w miłości panu Andrzejowi. Patriot- ka, dzielnie walcząca o honor Ojczyzny. Jej czystość i surowość moralna po- woduje zmianę Kmicica, a Oleńka nie waha się wyznać swej pomyłki w jego ocenie. Zagłoba - postać szczególna w powieści, typowa i najpełniej reprezentują- ca szlachecki sarmatyzm. Skłonny do blagi i koloryzowania, jest autorem wielu zabawnych konceptów, komicznych sytuacji i wydarzeń. Postać pozytyw- na, nigdy nie przekraczająca pewnej granicy fałszu i przesady. Przypomina Papkina z "Zemsty" A. Fredry, a swą przebiegłością i pomysłowością Odyseu- sza z "Odysei". Bardzo przypomina również Jana Chryzostoma Paska, XVII-wie- cznego autora i bohatera swoich pamiętników. Stanisław Skrzetuski - wielce odważny oficer polski, patriota. Jan Skrzetuski - krewny Stanisława, żołnierz spod Zbaraża, odważny i do- świadczony oficer. Jerzy Michał Wołodyjowski - "mały rycerz", wspaniały człowiek, odważny, mimo niskiego wzrostu, pełen poświęcenia patriota. Oddany i szczery przyja- ciel, nie noszący długo urazy w sercu. Dumny, honorowy, nie uznający rezyg- nacji i poddania w walce. Obrońca i orędownik Kmicica, pierwszy, który wy- baczył panu Andrzejowi i pomógł mu odzyskać chwałę. Główny, tytułowy boha- ter trzeciej części "Trylogii". Piotr Opaliński - wojewoda podlaski. Krzysztof Opaliński - wojewoda poznański, magnat, zdrajca. Arwid Wittenberg - jeden z dowódców wojsk szwedzkich. Stach Ostrożka - błazen Krzysztofa Opalińskiego. Hieronim Radziejowski - były podkanclerz koronny, zdrajca ojczyzny. Janusz Radziwiłł - książę, kalwin. Postać pełna pychy, powagi, z "gnie- wliwą lwią twarzą wojownika i władcy", oblicze jak wykute z marmuru. Wyra- finowany, świetny polityk, z wygórowanymi ambicjami i dumą rodową, która kazała mu marzyć o królewskim berle. Gdy szala zwycięstwa przechyliła się na stronę Polaków, gdy pozostał w swym zamku sam, opuszczony przez wszyst- kich, w obliczu śmierci odczuwał wyrzuty sumienia: "Co mnie przeznaczono? - Hańbę - szepce sumienie, Litwę - odpowiada pycha". Przed śmiercią nawrócił się na katolicyzm. Bogusław Radziwiłł - książę, brat Janusza, kosmopolita, zabiegający tylko o własne przyjemności i rozkosze. Uwielbiający francuską modę, uczty, pięk- ne kobiety. W wojnie polsko-szwedzkiej zdrajca, walczący przeciwko własnemu krajowi. Sakowicz - starosta oszmiański, zaufany księcia Bogusława. Charłamp - Litwin, dowódca pułku księcia Janusza, przyjaciel Wołodyjows- kiego. Tomasz Billewicz - miecznik rosieński, opiekun Oleńki, człowiek porywczy, bezwzględny, ale i odważny, pełen poświęcenia dla ojczyzny. Roch Kowalski - oficer w służbie u Radziwiłła, silny i odważny, dzięki fortelom i persfazji Zagłoby uciekł wraz z rycerzami do wojsk polskich. Kiemlicze - ojciec i jego dwóch synów bliźniaków (Kosma, Damian), szlach- cice, zaufani Kmicica, niezwykle chciwi. Augustyn Kordecki - przeor klasztoru jasnogórskiego, całkowicie oddany wierze katolickiej i ojczyźnie, dzielny, rozsądny, umiejętnie kierujący ży- ciem klasztoru w czasie obrony. Człowiek wielkiego ducha, gorącą modlitwą i dobrym słowem niosący otuchę obrońcom. Jerzy Lubomirski - marszałek wielki koronny, magnat, doświadczony wódz, człowiek umiejący przedłożyć dobro ojczyzny nad własny interes. SPOSÓB KREOWANIA BOHATERÓW Wyżej wspomniane przesłanie ideowe realizował autor, tworząc szereg cie- kawych postaci, które składają się na stereotyp Polaka-patrioty, a zwłasz- cza przez powtórzenie Mickiewiczowskiego schematu Jacka Soplicy - księdza Robaka. Dzieje Andrzeja Kmicica - Babinicza doskonale znamy, prześledźmy więc ty- lko zestawienie cech obu wcieleń bohatera. Motywy działania i cechy Kmicica: impulsywny, porywczy charakter, szlachecka buta, hulaszczy tryb życia, warcholstwo, nieliczenie się z opinią, brak szacunku dla prawa, lekkomyśl- ność, brak rozeznania w polityce, łatwowierność, brak litości, poczucie ho- noru, ambicja oficera dowódcy, szalona odwaga Motywy działania i cechy Babinicza: chęć odpokutowania win w służbie ojczyzny, obrona wiary i jej bastionu, obrona króla, oczyszczenie honoru skalanego mianem zdrajcy, rezygnacja z pychy, pokora, wyznanie win, poświęcenie prywaty dla dobra kraju, prawość, uczciwość, pokorne oczekiwanie na rehabilitację. Nie jest to postać skomplikowana, o ileż lepiej, głębiej motywowana jest przemiana Jacka Soplicy. Niemniej czytelnicy lubią i podziwiają Kmicica i gotowi są, jak Oleńka, wszystko mu przebaczyć. Dzieje się tak dlatego, że Sienkiewicz jest mistrzem w portretowaniu swych bohaterów. Są to postacie czynne, zdecydowane, kierujące się emocjami. Poznajemy je po czynach, w działaniu, po postępkach i wypowiedziach. Odznaczają się siłą fizyczną, sprawnością, która pozwala na niezwykłe czyny rycerskie. Kierują się w ży- ciu kilkoma podstawowymi zasadami, jak: odwaga, wierność wobec obowiązku, honor, braterstwo z towarzyszami broni, rezygnacja z ambicji i pomyślności osobistej, gdy ojczyzna w potrzebie. Mimo cech wspólnych bohaterowie Sien- kiewicza są zindywidualizowani. Każdą z postaci można określić krótką for- mułką, np.: Zagłoba - kontuszowy Ulisses, Wołodyjowski - mały rycerz o wie- lkim sercu, w końcu Hektor Kamieniecki, Kmicic - gorąca głowa itp. Każda z nich żyje, czuje, uczestniczy w wielu sytuacjach, słowem jest niezapomnia- na. W kreacjach tych postaci powtarza Sienkiewicz znane schematy baśniowe, mityczne, romansowe, ale tworzy żywe, sympatyczne, powszechnie lubiane po- stacie. bardziej schematyczne są postaci kobiet, ale i one mają cechy indy- widualne. STEREOTYP POLAKA-PATRIOTY Sienkiewicz obdarza swych bohaterów pozytywnymi cechami, które w sumie składają się na ideał dzielnego rycerza, Polaka-patrioty, gotowego do naj- wyższych poświęceń dla ojczyzny, do rezygnacji z ambicji i szczęścia osobi- stego dla dobra powszechnego. Cechuje go emocjonalizm, porywczość, powierz- chowna religijność, indywidualizm, niesforność, niechęć do dyscypliny, sa- mowola, lekkomyślność, fantazja, ale gdy zajdzie potrzeba, zdolny jest do wielkiego wysiłku, wielu poświęceń. Poznajemy te barwne postacie w ich codziennym i wojennym życiu. Wiemy, jak się ubierają, jaką bronią walczą. Uczestniczymy wraz z nimi w pojedyn- kach, potyczkach i bitwach. Gościmy w szlacheckim dworku i w magnackim pa- łacu. Bawimy się i smucimy razem z nimi. Z obfitości szczegółów, drobiazgo- wych opisów składa się ogromna panorama życia i kultury szlacheckiej XVII wieku. Na tym polega realizm tej powieści: na znakomitym portretowaniu bo- haterów i stworzeniu prawdopodobnego obrazu ich życia. Utrwalając ten stereotyp, o niewątpliwym pochodzeniu romantycznym, Sien- kiewicz też "krzepił serca" czy, jak niektórzy uważają, podsycał megaloma- nię narodową. Pokrzepieniu serc służyło także podkreślanie w utworze zbio- rowego wysiłku całego narodu, różnych grup społecznych, w walce o wolność. Licznie reprezentowani są w powieści magnaci. Wśród tej warstwy było wielu zdrajców (Radziwiłłowie), ale i wielu patriotów (Sapieha, Lubomirski). Sie- nkiewicz podkreśla mocno antypaństwową i antynarodową politykę polskiej ma- gnaterii. To ona zwiodła biedną szlachtę, która po otrzeźwieniu musiała od- rabiać poniesione straty. Takie jednostronne ujęcie też nie całkiem zgadza się z prawdą historyczną. Najliczniej reprezentowane jest w powieści środowisko szlacheckie. Począ- tkowo szlachta poszła za przykładem magnatów. Pozostali jednak nieliczni, którzy potem nawracali zdrajców. To też był prosty i krzepiący schemat. Sienkiewicz najwyżej ceni szlachcica-żołnierza, takiego jak Zagłoba, Woło- dyjowski. Do walki przystąpił też lud, najbardziej gnębiony przez gwałty i grabieże okupanta. To niższe warstwy, chłopi i mieszczanie, wzniecili pierwsi opór wobec wroga. Wkrótce zapał ogarnął cały naród, który, wreszcie zjednoczony, wyzwolił się. Przełomowym momentem w walce była obrona Jasnej Góry. Taka konstrukcja akcji jest może uproszczeniem, ale niewątpliwie też podkreśla optymistyczną wymowę utworu, zgodnie z cytatem: "Niech, gdy ciężkie czasy nadejdą, wspomną nas i nie desperują nigdy, bacząc na to, że nie masz tako- wych terminów, z których by się viribus unitis (wspólnymi siłami) przy bos- kich auxiliach (pomocy) podnieść nie można". Cytat ten streszcza właściwie całą ideologię utworu i wyjaśnia jednocześ- nie, gdzie tkwi źródło powodzenia i poczytności "Potopu". Pytania kontrolne 1. Na czym polega realizm w powieści historycznej? 2. Do jakich tradycji literackich nawiązał H. Sienkiewicz w "Trylogii"? 3. Na czym polega innowacja wprowadzona przez Sienkiewicza do tradycyjnej kompozycji powieści historycznej? 4. Jakie formy przybiera narracja w "Potopie"? 5. W jaki sposób przeprowadził autor archaizację w "Potopie"? 6. Z jakimi zarzutami spotyka się "Trylogia" ze względu na traktowanie historii? 7. Na czym polega mistrzostwo pisarza w portretowaniu postaci? 8. Jaką funkcję pełni w utworze przemiana Kmicica w Babinicza? 9. Jakie cechy składają się na stworzony w powieści stereotyp Polaka-pa- trioty? 10. W jaki sposób "Trylogia" krzepiła i krzepi nadal serca Polaków? ELIZA ORZESZKOWA INFORMACJE O AUTORCE Eliza z Pawłowskich Orzeszkowa urodziła się w 1841 roku w Milkowszczyź- nie, zmarła w 1910 r. w Grodnie. Pochodziła z rodziny ziemiańskiej. Powieś- ciopisarka, nowelistka, publicystka, działaczka społeczna. W latach 1852-1857 uczęszczała na pensję sióstr Sakramentek w Warszawie, gdzie za- przyjaźniła się z Marią Konopnicką. W 1858 roku poślubiła Piotra Orzeszkę i przeniosła się do Ludwinowa - majątku męża, w którym mieszkała do 1863 ro- ku. Lata spędzone w Ludwinowie to okres pracy oświatowej wśród ludu. W cza- sie powstania styczniowego przewoziła pocztę, dostarczała żywności, szyła konfederatki, a także udzieliła pomocy Romualdowi Trauguttowi, przewożąc go do granicy Królestwa Polskiego. Po zesłaniu męża, w 1865 roku, wróciła do Milkowszczyzny. Wtedy to postanowiła zająć się pracą pisarską, do której przygotowywała się sumiennie, czytając wiele lektur ideologów europejskiego pozytywizmu: H. T. Buckle'a i H. Spencera, a także H. Taine'a. W 1869 roku uzyskała unieważnienie małżeństwa i przeniosła się do Grodna. Obserwowała tam życie mieszkańców wsi, odtworzone później w licznych utwo- rach. Orzeszkowa prowadziła obfitą, cenną dziś korespondencję z pisarzami, uczonymi z Polski i z zagranicy, z działaczami politycznymi. Pozostawiła kilka szkiców autobiograficznych, których łączne wydanie pt. "O sobie" na- stąpiło dopiero w 1974 r. Twórczość Orzeszkowej możemy podzielić na trzy okresy, które łączy temat powstania styczniowego. W pierwszym okresie (lata 1866-1876) pisała powieś- ci tendencyjne, wyrażając w nich swój pozytywistyczny światopogląd. Program swój zawarła w kilku artykułach, m.in. "Kilka uwag nad powieścią", "Listy o literaturze", "O powieściach". Przeciwstawiała się romantyzmowi, fantazji w literaturze, żądając od niej prawdopodobieństwa życiowego. Powieść - najwa- żniejszy dla Orzeszkowej gatunek - miała oddziaływać na rozum, a nie tylko na wyobraźnię, poruszać sprawy społeczne, wpływać na humanizację stosunków międzyludzkich. Pisarka była wrażliwa na każdy objaw ludzkiej niedoli, z uznaniem odnosiła się do wysiłku szlachetnych jednostek, których celem było poprawienie losu nieszczęśliwych ludzi. Piętnowała wszelkie rodzaje zła, nawoływała do wytężonej pracy dla dobra całego narodu. Podkreślała rolę, jaką w społeczności odgrywa pisarz, który zna rzeczywistość i problemy naj- biedniejszych z doświadczenia i stara się im zaradzić, dając w swojej twór- czości wzorce postępowania, tworząc bohaterów pozytywnych, niosących pomoc i ulgę potrzebującym. Utwory z tego okresu, m.in.: "Obrazek z lat głodo- wych" (debiut, 1866 r.), "Ostatnia miłość", "Marta", "Pan Graba", łączy, obok wymienionej wyżej, tematyki, zainteresowanie społeczną sytuacją kobie- ty, miejscem rodziny, dziecka w społeczeństwie. Lata 1877-1891 obejmują dojrzałą twórczość pisarki. Powstały wtedy powie- ści realistyczne, których główną tematykę stanowiły konflikty społeczne i narodowe ("Widma", "Nad Niemnem") i sprawa żydowska ("Meir Ezofowicz", roz- prawa "O Żydach i kwestii żydowskiej"), życie chłopa i wsi ("Niziny", "Dziurdziowie", "Cham"). Pisarka szukała tematów na salach sądowych, w bie- dnych dzielnicach miasta (zbiory nowel "Z różnych sfer", "W zimowy wie- czór"). Był to okres rozczarowań do haseł pozytywistów, które okazały się nieskuteczne. Ostatni okres twórczości Orzeszkowej (1892-1910) to zwrot ku tematyce re- ligijnej i etycznej. Utwory z tego okresu, niektóre pisane prozą poetycką, są przepełnione liryzmem. Najważniejszym wydarzeniem w życiu Elizy Orzeszkowej było jednak powsta- nie styczniowe, które ukształtowało jej osobowość twórczą. Nawiązywała do niego w nieczytelny dla cenzury sposób w wielu utworach. Pod koniec życia wydała tom opowiadań "Gloria victis" (1910), wspomnienia poświęcone powsta- ńcom styczniowym, będące próbą przywrócenia im należytego miejsca w histo- rii i otoczenia ich pamięci czcią. Jej kandydaturę dwukrotnie wysuwano do Nagrody Nobla - w 1905 i 1909 ro- ku. NOWELE "Dobra pani" Bohaterka noweli, pani Ewelina Krzycka, bogata dziedziczka, angażuje się w działalność filantropijną. Przygarnia śliczną, ubogą dziewczynkę, siero- tę, którą opiekują się krewni. Dziecko jest rozpieszczane, otrzymuje sta- ranne wychowanie, uczy się dobrych manier i języka francuskiego. Krzycka zachwyca się dziewczynką, zabiera ją w podróż do Włoch. Po kilku miesiącach wracają, zainteresowanie pani Eweliny dzieckiem zaczyna słabnąć. Hela jest odpychana, a jej miejsce zajmuje młody włoski muzyk. Wkrótce dziewczynka przenosi się do garderoby, nic nie rozumie z postępowania opiekunki. Pewne- go razu panna Czernicka, służąca dziedziczki, opowiada Heli zadziwiającą historię. Jest to opowieść o życiu pani Eweliny i jej kolejnych podopiecz- nych. Panna Czernicka też kiedyś została przygarnięta przez dziedziczkę, ale szybko "dobra pani" znudziła się jej osobą. Trafiła do garderoby, zos- tała służącą. Jej miejsce zajął młody hrabia, jego miejsce papuga, potem ulubieńcem zmiennej dziedziczki był piesek (Elf), który trafił do gardero- by, gdy pani przyprowadziła Helę. Dziewczynka jest smutna i zdumiona. Wkró- tce pani odsyła Helę do ubogiej, wiejskiej chaty, płacąc jej krewnym za opiekę nad dzieckiem. Dziewczynka znów musi żyć w ubóstwie, jest samotna i opuszczona. "A... B... C..." Joanna Lipska, córka wydalonego ze szkoły pedagoga, po śmierci ojca po- stanawia pomóc bratu w utrzymaniu domu i zaczyna nauczać (bez zezwolenia władz) dzieci sąsiadów. Nie są to ludzie zamożni, ale nawet te grosze, któ- re płacą bohaterce, znaczą dla niej wiele. Poza tym Joasia lubi uczyć dzie- ci, cieszy ją, gdy poznają alfabet polski i potrafią czytać. Bezduszny sąd skazuje dziewczynę, mimo przychylności zeznających świadków, na grzywnę dwustu talarów lub trzy miesiące więzienia. Dla ubogiego rodzeństwa jest to cios. Dziewczyna pogodziła się z wyro- kiem, wie, że musi pójść do więzienia. Mieczysław (brat) pożycza pieniądze u lichwiarza i płaci karę. Uznaje, że jego siostra, córka profesora, deli- katna i dobrze wychowana panienka nie powinna znaleźć się w więzieniu. Joanna jest bardzo bratu wdzięczna, stara się pomagać mu jak najwięcej, dba o dom. Ale także wraca do zakazanego zajęcia - uczy dzieci, które same się do niej i do nauki garną... "TADEUSZ" Smutna, króciutka opowieść o ostatnim letnim przedpołudniu dwuletniego Tadeusza, synka parobka Klemensa i Chwedory. Tadeusz budzi się rano, wypija mleko i razem z matką wyrusza do sadu. Chwedora musiała zamknąć izbę i iść do pracy. Dziecka samego w domu ani na dziedzińcu folwarcznym zostawiać nie chciała, więc zabierała go ze sobą do ogrodu warzywnego. Klemens pracował na przylegającym do ogrodu polu. Gdy rodzice byli zajęci pracą, Tadeusz sam bawił się w ogrodzie. Pobiegł do ogrodu za sikorką. Ogród "zaczarował" dziecko swoim pięknem i różnymi dziwami. Zapomniał o matce, coraz dalej od- chodził od pielących kobiet. Zrywając kwiaty, zapatrzył się w sikorkę i wpadł do głębokiej jamy wypełnionej wodą. Nie zdążył zawołać na matkę, uto- nął. "GLORIA VICTIS" Poleski las opowiada swojemu przyjacielowi wiatrowi historię zbiorowej mogiły powstańczej sprzed prawie półwiecza. Z opowieści drzew dowiadujemy się o losach poszczególnych ludzi, o ich wyglądzie, przyjaźni i wzajemnym poświęceniu. Widzimy Traugutta, którego porównuje pisarka do greckiego wo- dza Leonidasa. Ale drzewa opowiadają też o tych bezimiennych, o których i ludzie i historia zapomną. Snują opowieść o gorącej przyjaźni między młodym przyrodnikiem Tarłowskim i jego siostrą Anielą a przypominającym Rzymianina arystokratą Jagminem, który obiecał Anieli, że będzie w bojach wspierać i chronić jej brata. Tarłowski, wątły i nie wyćwiczony w walce, uratował życie wodzowi. W ostatniej bitwie Tarłowski został postrzelony. Gdy Kozacy zaatakowali szpi- tal, Jagmin ze swoją jazdą rzucił się bronić mordowanych rannych. Obydwaj przyjaciele zginęli. Po latach przyszła na miejsce bitwy Aniela. Twarz miała bladą, pełną bó- lu. Zostawiła na mogile mały krzyżyk. Wzruszony tą opowieścią wiatr, zerwał się z mogiły wzburzony, zawołał nad całą kulą ziemską "Gloria victis!" - chwała zwyciężonym! PROBLEMATYKA NOWEL Nowela - gatunek epicki, stworzony przez Boccaccia, autora "Dekameronu". Zwięzły utwór narracyjny o wyraźnie zarysowanej akcji i prostej, zazwyczaj jednowątkowej fabule. Od opowiadania różni się przewagą motywów dynamicz- nych i tym, że ma punkt kulminacyjny, moment o doniosłej wadze ideowej, wo- kół którego koncentruje się zasadniczy problem utworu. Narrator pełni rolę ukrytego reżysera przedstawionych wydarzeń, od jego wiedzy zależy kształt przedstawionego świata. Może być to skonkretyzowana postać literacka, świa- dek lub uczestnik wydarzeń (narrator konkretny) lub ktoś ukryty poza przed- stawionym światem, wypowiadający się anonimowo (narrator abstrakcyjny). Eliza Orzeszkowa chętnie sięgała po te krótkie formy narracyjne, osiąga- jąc w tym zakresie wybitne rezultaty ideowe i artystyczne. Szczególny roz- kwit jej twórczości nowelistycznej przypadł na lata 80. i był zapowiedzią wielkich powieści realistycznych. W utworach tych podjęła autorka aktualne dla jej czasów problemy: emancypację kobiet, zacofanie i ubóstwo wsi, sytu- ację dzieci, warunki życia proletariatu miejskiego i zubożałej inteligen- cji. W późniejszej noweli "Gloria victis" (1907) porusza Orzeszkowa stale żywotną problematykę walki narodowowyzwoleńczej, tradycji powstania stycz- niowego. W noweli "Dobra pani", na przykładzie smutnych losów Helci, wyraź- nie wskazuje, jak zgubne są skutki szkodliwego systemu edukacji i fałszywej filantropii. Orzeszkowa piętnuje powierzchowne pojmowanie zasad emancypacji (pani Ewelina widziała świat przez pryzmat marzeń, szukała w nim niezwykło- ści, była zmienna w uczuciach i upodobaniach, nie znała realiów życia), krytykuje pseudohumanitarną dobroczynność warstw bogatych, pozorną i krót- kotrwałą pomoc, która nie zapewnia nikomu z biednych podopiecznych znośnych warunków życia. Wybrańcy pani Eweliny w najlepszym razie trafiali do garde- roby (panna Czernicka) i nigdy już nie byli szczęśliwi. Orzeszkowa obwinia zamożną grupę społeczeństwa o wypaczenie pozytywisty- cznej idei pracy oświatowej wśród ludu. Ci, którzy mogliby zdziałać najwię- cej dobrego dla najbiedniejszych, potraktowali ten program egoistycznie, powierzchownie, kierując się w postępowaniu kaprysami i szukaniem nowych wrażeń. Bohaterka nowelki "A... B... C..." też zajmuje się dziećmi, ucząc je. Nie jest to jednak przelotna zachcianka, ale dająca jej duże zadowolenie, poży- teczna praca. Joanna Lipska była potrzebna dzieciom, ale i one były jej po- trzebne. Praca z nimi dawała nauczycielce przekonanie o własnej wartości, siłę i odwagę. Joanna będzie uczyć mimo prześladowań i kar, cichym wspólni- kiem będzie jej brat. Oboje będą realizować oświatowe hasła pozytywizmu: podnoszenie oświaty ogółu społeczeństwa, uczenie dzieci od podstaw, nauka ludu polskiego. Program ten dawał narodowi, według Orzeszkowej, szansę na przetrwanie, na zachowanie polskości. Oczywiście w opowiadaniu tym chodzi również o ucisk rusyfikacyjny, bezwzględność sądów, dyskryminacyjną polity- kę państwa zaborczego wobec narodowości polskiej (los ojca Joanny, niemoż- ność zrobienia kariery przez Mieczysława - urzędnika polskiego, ofiary biu- rokracji carskiej). W opowiadaniu "Tadeusz" pisarka dała wyraz swojej sympatii dla ludu, uka- zała ciężkie życie jego przedstawicieli. Bohaterem opowiadania jest dziecko i świat widziany jego oczami. Poznajemy psychikę dziecka, jego lęk, reak- cje, zafascynowanie otoczeniem. Jest to duże osiągnięcie artystyczne pisar- ki, która potrafiła ukazać delikatną psychikę dziecka. Orzeszkowa opisuje warunki pracy dorosłych, które nie pozwalają na opiekę nad dzieckiem. Dla- tego Tadeusz umiera, nikt nie zauważył jego tragicznej śmierci: ani zapra- cowana matka, ani panie z widniejącego w dali "białego dworku". W tej nowe- li, jak i w utworze "Dobra pani", pisarka zwraca uwagę na krzywdę dziecka, na odrębność doznań i uczuć dziecięcych, na obcość dzieci w zobojętniałym świecie dorosłych. Opowiadanie "Gloria victis" pełne jest treści symbolicznych i metaforycz- nych. Autorka odwróciła w nim uwagę czytelnika od codzienności w stronę idei, w sposób jawny oddała hołd męczeńskiej śmierci powstańców. Nowela pi- sana jest prozą poetycką z partiami realistycznymi. Narratorem pisarka uczyniła las, który pełen podziwu dla bohaterskich powstańców i współczucia dla ich tragicznego losu, opowiada historie oglądane i zasłyszane (te z przeszłości, o Leonidasie) wiatrowi, który z dala przyleciał na Polesie li- tewskie. Narracja utrzymana jest w konwencji baśni, którą opowiadają i ko- mentują drzewa. Ważny jest motyw wierności przyrody człowiekowi. Las ochrania pamiątki walk, skrywa tajemnice ludzi, rozgłasza czyny uczestników walk. Orzeszkowa pokazała, że zabijanie jest przeciwne ludzkiej naturze, ale gdy zaistniała nadzieja wolności, walka była jedynym sposobem na przywrócenie niepodległo- ści ojczyźnie. Pytania kontrolne 1. Wskaż cechy gatunkowe w wybranej noweli E. Orzeszkowej. 2. Wymień problemy, jakie poruszała Orzeszkowa w swych nowelach. 3. Przeciw jakim zjawiskom życia społecznego kierowała autorka ostrze swej ironii w noweli "Dobra pani"? 4. Jakie pozytywne cechy posiada bohaterka noweli "A... B... C"? 5. Symboliczne i metaforyczne treści noweli "Gloria victis". "NAD NIEMNEM" PROBLEMATYKA UTWORU Najważniejszą powieścią Orzeszkowej jest "Nad Niemnem", wydane w 1888 ro- ku. Pierwotny tytuł brzmiał "Mezalians", ale po rozszerzeniu granic utworu i nadaniu mu cech epopei, został on zmieniony. Tematem powieści są sprawy ważne dla narodu: skutki upadku powstania sty- czniowego, które zmieniło sytuację ekonomiczną polskiego ziemiaństwa i pol- skiej wsi, ale także świadomość społeczną. Ideały demokratyczne i narodowowyzwoleńcze bohaterów zostały poddane cię- żkiej próbie bezwzględnych warunków ekonomicznych i politycznych po klęsce powstania. W miejsce solidarności społecznej rodzi się konflikt. Rodzina Korczyńskich przeżywa wielkie zmiany i dramaty. Odchodzą najszlachetniejsi (Andrzej), a ci, którzy zostali, nie mają już siły i możliwości, aby pamię- tać o dawnych ideałach (Benedykt). Młode pokolenie (Zygmunt) nie czuje związku z ojczyzną. Nie jest to jednak powieść pesymistyczna w swej wymowie. Pisarka wierzy, że zło wynikłe z przegranej powstania można naprawić. Idea walki, sojuszu społeczeństwa odradza się w sercach ludzi prostych, szlachetnych i młodych, wierzących w ideały ojców (Witold, Justyna, Janek). Tych bohaterów pozytyw- nych łączy szacunek dla pracy, która jest najważniejszą rzeczą i celem w ich życiu, oraz cześć dla przeszłości i tradycji, których symbolami są mo- giła Jana i Cecylii oraz mogiła powstańców. Fabułę "Nad Niemnem" wypełnia historia dwu konfliktów: społecznego, między dworem a zaściankiem oraz ro- dzinnego, między Benedyktem a jego synem Witoldem. Powieść kończy się opty- mistycznym rozwiązaniem obydwu sporów, a ślub Justyny, panny ze dworu, z Jankiem Bohatyrowiczem z zaścianka, to znak nowego czasu, kiedy szlachta i lud złączą się ponownie. Wydarzeniem, które zaciążyło w decydujący sposób na losie bohaterów, był rok 1863. Każdy z bohaterów inaczej odpowiedział na to wyzwanie. Dla Bene- dykta, Marty, Dominika, pani Andrzejowej, Emilii, Kirłów, Darzeckich i An- zelma było to przeżycie pokoleniowe i pozostało żywym wspomnieniem. Druga generacja to ich spadkobiercy: Witold, Justyna, Jan, Zygmunt, dla których doświadczeniem pokoleniowym było życie po klęsce, w czasie popowstaniowych represji. Mogiła - o niej pamiętają wszyscy, choć jedni tłumią to wspomnienie, inni je pielęgnują. Idee powstańców - wolność i równość - pozostały wciąż aktua- lne, tylko trzeba je realizować innymi metodami. We wspomnieniach Jakuba Domunta o bracie Franku wraca rok 1812, historia Legionów polskich i powstanie listopadowe. Losy bohaterów związane z 1863 rokiem poznajemy z opowieści Janka i Anzelma. Rok 1864, klęska powstania, ukazał nieskuteczność walki orężem. Teraz o sprawę ojczyzny należy walczyć mądrym gospodarowaniem, rzetelną pracą, nauką. Głos Orzeszkowej był krzepiący, wskazywał to, na czym w obecnym czasie ma polegać patriotyzm. CZAS I MIEJSCE AKCJI Czas fabuły utworu możemy podzielić na czas akcji: lipiec i sierpień 1886 roku i czas przedakcji, sięgający aż do dziejów XVI-wiecznej Litwy (histo- ria Jana i Cecylii) i bliższych bohaterom wydarzeń historycznych: powrót Legionów polskich spod Moskwy (1812 rok), powstanie listopadowe (1830 rok), powstanie styczniowe. Miejscem akcji są dworki Grodzieńszczyzny: średnio zamożny dworek ziemiański w Korczynie, zaścianek schłopiałej szlachty Boha- tyrowiczów, dworek Kirłów - Olszynka i dwór Andrzejowej Korczyńskiej - Oso- wce. BOHATEROWIE Bohaterem powieści jest społeczeństwo polskie II połowy XIX wieku. Główni bohaterowie należą do trzech środowisk: arystokracji, średnio zamożnego ziemiaństwa i zaściankowej szlachty. Samodzielnym bohaterem powieści jest rzeka Niemen i cała nadniemeńska przyroda, której wspaniałe opisy stanowią jakby osobną historię. Benedykt Korczyński - ojciec Leonii i Witolda, mąż Emilii, właściciel Ko- rczyna. W 1861 roku ukończył studia. Po śmierci ojca - Stanisława, Benedykt otrzymał Korczyn, starszy brat Andrzej - folwark, a najmłodszy z braci - Dominik i siostra - Jadwiga mieli zostać spłaceni przez Benedykta. Benedykt to człowiek niezwykle pracowity, uczciwy i oddany rodzinie. Kary pieniężne narzucone przez zaborców zmusiły go do zaciągnięcia długów, zastawienia w hipotekę domu, zmian w gospodarowaniu i do - co najbardziej bolesne - rezy- gnacji z ideałów młodości: "Trzymał ziemię (...). Ale w jeden punkt zapa- trzony inne z oczu tracił; jak wół ze schyloną pod jarzmem głową jedną bru- zdę depcąc, inne dostrzegać przestawał". Jego życie wypełnia ciężka praca, w której nie pomaga mu żona Emilia. Gwałtowność Benedykta wynika z jego osamotnienia w pracy i walce o popra- wę sytuacji ekonomicznej Korczyna, z troski o rodzinę i o ziemię. Spory z Bohatyrowiczami, surowy stosunek do fornali nie poprawiają ekono- micznej sytuacji majątku i zaprzepaszczają demokratyczne idee wolnościowe, za które zginął Andrzej i którymi w młodości entuzjazmował się sam Bene- dykt. Marta - kuzynka Benedykta, pomaga mu w prowadzeniu gospodarstwa. W młodo- ści nie umiała podjąć trudu wspólnej pracy na gospodarstwie Anzelma - za- przepaściła osobiste szczęście. Justyna Orzelska - siostrzenica Benedykta, wrażliwa i piękna panna, dum- na, mimo trudnej i poniżającej sytuacji, w jakiej znaleźli się oboje z oj- cem, Ignacym Orzelskim. Nie godząc się na małżeństwo z Różycem, zbuntowała się przeciwko tradycji, zgodnie z którą o małżeństwie decydowali rodzice, a wyjście ze sfery było rzeczą naganną. Justyna odrzuca jałowe wychowanie sa- lonowe, bliskie są jej takie wartości jak miłość, praca i patriotyzm. Zde- cydowana, rozsądna, silna i czysta moralnie, nie chce zostać kochanką Zyg- munta, woli zostać żoną Jana Bohatyrowicza i razem z nim pracować. Emilia Korczyńska - żona Benedykta, marzycielka, rozhisteryzowana hipo- chondryczka. Zamknięta w towarzyskim światku wytwornych manier Różyca, i mniej wytwornych Kirły, spędza czas na lekturze francuskich romansów i ma- rzeniach o egzotycznych podróżach, włoskich pejzażach. Nie rozumie męża, nie zna jego pracy, i nie pomaga mu w niczym, jest mu "jak kamień u szyi". Witold - dwudziestoletni syn Korczyńskich, uczeń szkoły agronomicznej, w której zdobywa nowoczesne wykształcenie zawodowe. Spontaniczny, dynamiczny, młody pozytywista żyjący ideałami i wprowadzający je w życie. Witold próbu- jąc pogodzić Korczyńskich z Bohatyrowiczami i nadać wspólny, użyteczny sens pracy, popada w konflikt z ojcem, który ma żal do syna za krytykę. Ten kon- flikt pokoleń wynika z niezrozumienia przez Benedykta myśli i intencji sy- na, z pewnej zapalczywości i niecierpliwości obydwu. Witold potępia salono- we wychowanie siostry, całym sercem wspiera poczynania i decyzję Justyny. Leonia - siostra Witolda, przebywająca na pensji w Warszawie, którą matka wychowuje na "salonową lalkę". Janek Bohatyrowicz - syn Jerzego, powstańca z 1863 r., młody, pracowity, szczery i oddany uczuciowo Justynie mężczyzna. Szacunkiem otacza wydarzenia z przeszłości rodziny i kraju, pielęgnuje miejsca "święte" - grób Jana i Cecylii oraz Mogiłę. Wyrozumiały i prostoduszny, wybacza Domuntównie złe słowa, jakie skierowała pod adresem Justyny; dąży do pogodzenia dworu z za- ściankiem. Anzelm Bohatyrowicz - stryj Janka, brat Jerzego, uczestnik powstania 1863 roku. Rozczarowany sytuacją, jaka nastąpiła po klęsce, odizolował się od świata, jest samotnikiem. Życzliwy dla ludzi, z radością przyjmuje poczyna- nia młodych, jest serdeczny dla Justyny. Wspomina Martę, ich miłość, która nie mogła, z powodu uprzedzeń klasowych, skończyć się małżeństwem. Ignacy Orzelski - ojciec Justyny, rezydent na dworze Korczyńskich, zdzi- waczały staruszek, uwielbiający jedzenie, przyjęcia i grę na skrzypcach. Teresa Plińska - dama do towarzystwa Emilii, stara panna, marząca o kon- kurentach i wielkiej miłości. Bolesław Kirło - sąsiad Korczyńskich, egocentryk, błazen Emilii. Żyje z pracy rąk swojej żony Marii, która samotnie gospodarzy w Olszynce. Maria Kirłowa - żona Bolesława, kobieta rozsądna, uczciwa i szczera w osądach. Mimo że jest kuzynką Różyca, widzi bezsensowność jego zalotów do Justyny i serdecznie cieszy się z zaręczyn panny z Bohatyrowiczem. Jadwiga Darzecka - siostra Benedykta, bardzo bogato wyszła za mąż. Darzecki - jej mąż. Zygmunt Korczyński - syn Andrzeja Korczyńskiego, znudzony życiem, niechę- tny do pracy i poświęcenia młody człowiek. Posiada pewien talent malarski, ale nie jest geniuszem. Nie umiał samodzielnie kierować swym losem, ulegał zawsze żądaniom matki. Kosmopolita, nie związany z ziemią ojczystą, odczuwa dla kraju i ludzi tu mieszkających pogardę, nie rozumie postępowania ojca, którego nazywa szaleńcem. Zblazowany, nie potrafi prawdziwie kochać, być wiernym, zdegenerowany moralnie. W powieści wyraźnie potępiony. Andrzejowa Korczyńska - żona poległego w powstaniu styczniowym najstar- szego z braci, "matrona polska" - po śmierci męża pogrążona w wiecznej ża- łobie. Niekonsekwentna w wychowaniu syna, popełnia liczne błędy wychowaw- cze. Nie dochowała wierności ideałom męża, nie godząc się na ślub Zygmunta z Justyną. Odrzuciła w ten sposób idee demokratyzmu społecznego. Teofil Różyc - arystokrata, pochodzi ze starego rodu, po śmierci ojca odziedziczył milion rubli, z których znaczną część (600 tys.) stracił na hulankach zagranicznych. Ocalały majątek - Wołowszczyzna, popadał w ruinę. Leniwy, znudzony życiem, bez celu i pragnień. Mimo że widział zło świata arystokracji, nie miał ochoty niczego zmienić w swoim życiu. Egoista, chi- meryk, nihilista, zadufany w sobie, cynik, chory nerwowo, morfinista. Prag- nął uwieść, a w końcu zdecydował się poślubić pannę Justynę, bo widział w niej nieznane mu dotąd siły; pragnął doznać nowych wrażeń, przełamać nudę. TREŚĆ UTWORU Dworek Korczyńskich zamieszkują Benedykt, jego żona Emilia, ich dzieci Witold i Leonia, którzy uczą się w szkołach w mieście, i właśnie przyjecha- li na wakacje, Marta Korczyńska, krewna Benedykta, która zajmuje się domem i wspiera kuzyna w prowadzeniu majątku, Justyna Orzelska - uboga siostrze- nica pana domu, jej ojciec, oraz zabawna, wiecznie rozanielona panna Tere- sa, nieodłączna towarzyszka Emilii, niegdyś nauczycielka Leonii. W sąsiedztwie mieszkają Bohatyrowicze, schłopiała szlachta zaściankowa, której ród ma początek, jak mówi legenda o Janie i Cecylii, w XVI wieku. Bohatyrowicze i Korczyńscy kiedyś żyli w wielkiej przyjaźni i w powstaniu 1863 r. razem walczyli za ojczyznę. Teraz obie rodziny są skłócone, a to, co pozostało z dawnego braterstwa, to wspólna mogiła powstańców, Jerzego Bohatyrowicza i Andrzeja Korczyńskiego, która stanowi święte miejsce dla rodziny Jerzego. Pewnego lipcowego dnia Marta i Justyna wracają z kościoła. Justyna spoty- ka wtedy po raz pierwszy Janka Bohatyrowicza, któremu panna ta już dawno przypadła do gustu. Dziewczyna zaczyna się interesować młodzieńcem. W domu wszyscy oczekują przyjazdu dzieci, które mają spędzić z rodziną wakacje. Kirło obraża Justynę, ośmieszając w towarzystwie jej ojca. Dwór i zaścianek dzieli coraz większa przepaść. Liczne zatargi, bezwzglę- dność Benedykta, który musi dbać o interesy własnej rodziny (koszty związa- ne z nauką dzieci, pieniądze potrzebne na utrzymanie domu i sprostanie za- chciankom pani Emilii, wysokie podatki), upór Bohatyrowiczów, żyjących z ciężkiej pracy własnych rąk - to wszystko doprowadza do procesu. Dawna przyjaźń i współpraca, o której mówi Anzelm, wspominając serdeczność pana Andrzeja dla chłopów, brata Benedykta, popada w zapomnienie. Podczas imienin pani Emilii Justyna, znudzona i zdegustowana atmosferą, jaka panuje we dworze, wychodzi na spacer. Jest dotknięta zalotami żonatego już Zygmunta Korczyńskiego i natrętną obecnością Kirły i Różyca. W polach spotyka Janka Bohatyrowicza, który zaprasza pannę do swojej chaty. Justyna poznaje zaścianek, gościnność i serdeczność jego mieszkańców. Czuje się tu lepiej niż w Korczynie. Po kilku dniach panna Orzelska wraz z Janem i Anze- lmem odwiedza legendarny grób Jana i Cecylii, protoplastów rodu Bohatyrowi- czów. Anzelm opowiada panience historię życia Jana i Cecylii, którzy zako- chani w sobie przybyli tu, aby ukryć się przed przeciwnymi ich miłości lud- źmi. Własnymi rękami karczowali puszczę, przekształcając ją w żyzne pola i łąki. Mieli liczne potomstwo. Synowie i córki, po założeniu rodzin, praco- wali razem z rodzicami. Gdy Jan i Cecylia byli już w podeszłym wieku, zje- chał w te strony król Zygmunt August, który nadał rodowi szlachectwo i po- zwolił używać herbu Pomian. Justyna wraca do domu szczęśliwa. Syn Benedykta, Witold, również zaprzyjaźnia się z Bohatyrowiczami. Jest pełen wiary w hasła pozytywistyczne, widzi w prostym ludzie siłę, która mo- że uratować naród polski. Krytykuje rządy ojca, pragnie wprowadzić wiele zmian w zarządzaniu majątkiem. Chce załagodzić spór z zaściankiem. Benedykt nie rozumie syna, czuje się dotknięty jego uwagami na temat gospodarstwa i jego stosunku do chłopów, widzi w nim wroga. Justyna coraz bardziej kocha Janka, interesuje się pracami przy żniwach, nawet pomaga w polu. Pewnego dnia Janek i Justyna płyną do grobu poległych powstańców. Janek opowiada, jak ostatni raz widział swego ojca i odchodzą- cych do powstania innych mężczyzn. Przypomina sobie dzień, gdy Anzelm przy- niósł wiadomość o śmierci Andrzeja Korczyńskiego i Jerzego Bohatyrowicza. Po powrocie do chaty Anzelma Justyna wysłuchuje historii miłości stryja Ja- nka i Marty. O przyczynach rozstania dowiaduje się panna dopiero od Marty. Odrzuciła ona oświadczyny Anzelma, bo bała się pracy w zaścianku, a także z powodu wstydu, jaki odczuwała, gdy dwór wyśmiewał się z jej chłopskiego amanta. Teraz żałuje swojej decyzji. Jest samotna, żyje na łasce rodziny, a ciężka praca, której się tak obawiała stała się dla niej powszedniością. Justyna postanawia ostatecznie rozmówić się z Zygmuntem, który pragnie, aby została jego kochanką. Ta niemoralna propozycja oburza pannę Orzelską, która w ostrych słowach oświadcza mu, że go nie kocha. Obrażony Zygmunt wraca do domu. W rozmowie z matką prosi, aby sprzedała Osowce i wraz z nim podróżowała po świecie. Nie chce dłużej pozostać w tych nudnych i niecieka- wych stronach. Nic dla niego nie znaczą wspomnienia o ojcu i jego bohaters- kiej śmierci. Pani Andrzejowa z przerażeniem i bólem słucha gorzkich i bez- względnych słów o ukochanym mężu, którego Zygmunt nazywa szaleńcem. Na wesele Elżuni Bohatyrowiczówny przychodzi cały zaścianek, a także goś- cie z dworu: Justyna, Witold, Leonia - pomimo zakazu matki, a także Marta. Bohatyrowicze proszą Witolda, aby wstawił się za nimi u ojca w związku z przegranym procesem sądowym. Pragną zgody z Benedyktem. Witold obiecuje, że spełni prośbę gospodarzy. Benedykt Korczyński przeżywa trudne chwile - nie potrafi znaleźć porozumienia z rozkapryszoną żoną, czuje, że ukochany syn oddala się od niego, nigdzie nie znajduje wsparcia w kłopotach gospodars- kich. Rozmyśla nad swoją przeszłością, której ideały tak bardzo różnią się od trudnej teraźniejszości. Nastrój przygnębienia potęguje list od brata Dominika, który na dobre już urządził się w Rosji, obrał karierę urzędniczą i nie myśli wracać do kraju. Rozważania przerywa przybycie Witolda. Ojciec i syn długo i szczerze rozmawiają. Nazajutrz Witold niesie do zaścianka ra- dosną nowinę o pojednaniu. Kończą się gody Elżuni. Janek i Justyna nad Nie- mnem wyznają sobie miłość. Następnego dnia do Korczyna przybywają Kirło z żoną oraz Zygmunt. Kirło- wie w imieniu Różyca proszą o rękę Justyny. Panna Orzelska oświadcza wszys- tkim zebranym, że jest zaręczona z Jankiem. Benedykt i Kirłowa popierają jej decyzję, Witold cieszy się z wyboru kuzynki, Emilia i Zygmunt są wstrząśnięci. Marta pragnie wraz z Justyną przenieść się do zaścianka, ale Benedykt nie chce jej na to pozwolić. Oświadcza Marcie, że jest ona niezas- tąpiona w gospodarstwie i bardzo mu bliska. Benedykt odprowadza Justynę do chaty Anzelma. Tam następuje symboliczna scena - ostatecznego pojednania dworu z zaściankiem poprzez przyszły ślub Jana z Justyną i ponowne spotkanie Benedykta z Anzelmem. OCENA SPOŁECZEŃSTWA POLSKIEGO W "NAD NIEMNEM" Pisarka stworzyła w tej powieści interesującą galerię postaci przedsta- wionych realistycznie, często w sposób krytyczny. W ciężkiej sytuacji, w jakiej znalazło się społeczeństwo polskie po powstaniu styczniowym, nie wszyscy potrafili sprostać nowym zadaniom i obowiązkom. Autorka opisała życie i zachowania bohaterów dokładnie, szczegółowo przedstawiając procesy, jakie zachodzą w środowisku szlacheckim. Ocena war- stwy szlacheckiej, która w większości uległa degeneracji, jest surowa i je- dnoznaczna. Pisarka zastosowała w powieści wyraźny podział bohaterów na dwie grupy. Pierwsza, to "nieroby", próżniaki, pasożyty, ludzie nieużyteczni dla ojczy- zny, przynoszący jej swoim postępowaniem ujmę i klęski. Do tej grupy, po- zbawionych wszelkiej inicjatywy, egoistycznych konformistów należą Teofil Różyc, Bolesław Kirło, Zygmunt Korczyński, Emilia, Darzecki. Nie mają oni szacunku dla pracy, nie interesują się polityką i teraźniejszością ojczyz- ny. Różyc, "człowiek, który na świecie jedząc chleb nie pracuje", jest zepsu- ty moralnie, znudzony i zniechęcony do świata, przetrwonił dużą część swego majątku na bezowocnych, ale kosztownych wyjazdach. Bezsens życia urozmaica sobie morfiną i flirtami. Zygmunt, pseudoartysta, rozpieszczany przez matkę egoista, nie dba o nic prócz własnej wygody i przyjemności. Nie potrafi kochać, jest nieuczciwy wobec Justyny (z której chciałby uczynić swoją kochankę) i żony. Nie lubi przebywać w majątku rodzinnym i w ojczyźnie, dla której odczuwa pogardę. Nie rozumie poświęcenia ojca, nazywa go szaleńcem. Ideały rodziców są dla niego śmieszne. Pragnie uciec z ziemi rodzinnej, gdzie ludzie są pełni trosk, łez i wspomnień. Do tego samego, wyizolowanego świata należy Emilia - przedstawicielka "salonowo" wychowanych kobiet, żyjących marzeniami i poezją. Nie jest ona żadnym oparciem dla męża, przy każdej okazji czyni mu wyrzuty. Emilia prag- nie odrzucić "brzydką i prozaiczną stronę życia", czyli praktycznie jego całość. Wciąż uskarża się na "globus", bądź inne urojone choroby, zadręcza- jąc swoimi skargami domowników. Nie jest ani dobrą, mądrą matką, ani kocha- jącą żoną, towarzyszką w prowadzeniu gospodarstwa. Wśród próżniaków trudno nie wymienić Kirły, będącego gościem w swoim do- mu, którym samotnie zajmuje się żona. Kirło interesuje się tym, co słychać w domu sąsiadów, plotkuje, intryguje, jest raczej intruzem w dworku Korczy- ńskich (jedynie Emilia i Teresa witają go z zadowoleniem) niż mile widzia- nym na obiedzie gościem. Krytycznie osądzony został również szwagier Benedykta - Darzecki. Przyby- wa on do majątku Korczyńskich, aby upomnieć się o posag żony, pieniądze po- trzebne na wyjazdy zagraniczne, urządzanie buduarów i ślub córki. Jest bez- względny w rozmowie z Benedyktem, nie rozumie i nie szanuje kłopotów rodzi- ny. Radzi sprzedać las z mogiłą Andrzeja, wyśmiewa się z "sentymentu", uczucia szwagra do tej ziemi. Postacie pozytywne, których życie jest pełne pracy, wyrzeczeń i starań o ocalenie podupadłego gospodarstwa, to Benedykt, Marta, Kirłowa, a także przedstawiciele młodego pokolenia: Witold, Janek, Justyna. Benedykt osamotniony w trudzie gospodarzenia w zagrodzie i na polu, prze- staje "zerkać ku obłokom", czyli wzniosłym hasłom pracy organicznej, sze- rzenia oświaty i kultury na wsi. Z "ognistego rumaka" przemienia się w po- kornego, roboczego wołu. Chcąc za wszelką cenę utrzymać w swych rękach zie- mię, popada w zatarg ze spragnionymi jej chłopami i w konflikt z zarzucają- cym mu materializm i bezduszność synem. Osamotniona, wiecznie zabiegana i zapracowana jest również Kirłowa. Jej dzień wypełniony jest krzątaniną: praniem, gotowaniem, pieczeniem chleba. Mimo tych obowiązków, targów z kupcami i wychowywania pięciorga dzieci, stać ją zawsze na uśmiech, życzliwą radę i wyrozumiałość dla męża. Warto dodać, że Kirłowa wyszła za mąż z wielkiej miłości, dlatego stać ją na tak wiele tolerancji wobec małżonka. Jej rodzina nie zaakceptowała tego związ- ku, dlatego Kirłowa nie otrzymała bogatego posagu. Bez wahania jednak pod- jęła trud prowadzenia gospodarstwa, byle tylko żyć z ukochanym. Inaczej wybrała Marta Korczyńska. Mogła ona, podobnie jak Kirłowa, być szczęśliwa mimo codziennych trosk. Anzelm byłby dla niej doskonałym towa- rzyszem życia. Marta zakochała się, dlatego pozostała kobietą nie spełnioną w miłości. Jedyną wartością w jej życiu stała się praca. Jednak zwróćmy uwagę, że Orzeszkowa pokazuje Martę zmęczoną, chorą, wyczerpaną. Uśmiech na jej twarzy wywołuje jedynie Witold i Leonia, które Marta kocha jak własne dzieci. Nie śpiewa przy pracy i kosztuje ją ona wiele wysiłku, co pisarka wyraźnie eksponuje. Marta to postać niewątpliwie pozytywna, ale nie do koń- ca spełniona jako kobieta. Będzie nią natomiast z pewnością Justyna, w któ- rej życiu praca i miłość łączą się nierozerwalnie. Z widocznym sentymentem i czułością opisuje Orzeszkowa zaścianek Bohaty- rowiczów, życie i obrzędy jego mieszkańców. Są to ludzie sterani pracą, zapalczywi, ale radośni i gościnni. Autorka nie ukrywa przed czytelnikiem ich wad i ułomności, ale ujawnia też swój se- ntyment do całej sfery, przejmuje się do głębi ich życiem i losami. Przed- stawia lud jako podstawową klasę społeczną, mającą w przyszłości stanowić o losach narodu. Janek i Anzelm Bohatyrowicze stanowią uosobienie ideału Po- laka-patrioty, szanującego tradycję i przywiązanego do ziemi. Nadzieją na lepszą przyszłość napawa postawa Witolda, pełnego entuzjazmu, wiary w lud i wolność oraz w idee pozytywistyczne, które chce realizować. Również Justyna zasługuje na ocenę pozytywną. Stoi na progu dojrzałego życia z bagażem niewesołych doświadczeń (zawód w miłości, status ubogiej krewnej), które jednak pozwoliły jej właściwie oceniać świat i ludzi. Panna Orzelska umie już odróżnić prawdziwe uczucie od chwilowej fascynacji i wie, że najpewniej i najuczciwiej czuje się człowiek żyjący z własnej pracy. Nie zatraciła również bohaterka świadomości narodowej, i poczucia obowiązku pielęgnowania tradycji (stosunek do Mogiły), które przyszłym pokoleniom po- zwolą odnaleźć własne korzenie. KONFLIKT POKOLEŃ W POWIEŚCI W "Nad Niemnem" jest to obok wątku miłosnego jeden z najważniejszych wąt- ków. Dotyczy konfliktu między Benedyktem Korczyńskim i jego synem Witoldem, a także różnicy poglądów między Justyną a opiekującą się nią panią Emilią, jak również starcia między Zygmuntem Korczyńskim i panią Andrzejową. Składa się więc na niego kilka motywów, dramatów rodzinnych i osobistych. Występu- je wreszcie w utworze stan ogólnego napięcia między starszymi i młodszymi, wynikającego z innych doświadczeń życiowych, różnych celów i pragnień. Benedykt Korczyński, najmłodszy z trzech braci, w młodości przeżył po- wstanie styczniowe, a jeszcze wcześniej przejął się ideałami przedburzow- ców, ideałami równości, miłości do ludu, solidarności całego narodu walczą- cego o wolność. Gorącym wyznawcą tych idei był jego najstarszy brat, An- drzej, który potem zginął w powstaniu. Klęska powstania i śmierć brata zła- mały Benedykta. Niechętnie wspomina powstanie, nie odwiedza nawet mogiły powstańców, w której wraz z innymi spoczywa brat. Późniejsza walka o utrzy- manie ziemi, o przetrwanie, o utrzymanie rodziny na przyzwoitym poziomie, wykształcenie dzieci, spowodowała, że stał się twardy, pozornie nieczuły, obojętny, egoistyczny. Brak zrozumienia i współpracy ze strony żony przy- czyniły się do tego, że stał się mrukliwy i skryty. Brat Dominik, który ro- bi urzędniczą karierę w Petersburgu, namawia go, by rzucił ziemię, przyje- chał do niego, a więc ostatecznie wyrzekł się ideałów, nawet własnej naro- dowości. Benedykt z oburzeniem odrzuca tę propozycję, robi to z miłości do Niemna, ziemi ojców, wreszcie dla syna, jedynej, jak mówi, swojej nadziei. Postępowanie Benedykta wiąże się z polityką rządu rosyjskiego mającego na celu odebranie majątków z rąk Polaków. Kwoty jakie w tej sytuacji pochła- niało utrzymanie ziemi, ciągłe problemy i przeszkody w postaci uciążliwych rozporządzeń rządowych spowodowały, że Benedykt przestał interesować się losem mieszkańców zaścianka i skoncentrował się jedynie na pokonywaniu wła- snych problemów. Odrzucił ideały pracy u podstaw i pracy organicznej, któ- rych nie potrafił realizować w warunkach, w jakich żył. Zmęczony kłopotami finansowymi, zatroskany o los podupadającego majątku, z gniewem i oburze- niem przyjmuje krytykę syna. Dopiero otwarta, szczera rozmowa pozwala im wzajemnie się zrozumieć. Witold jest dzieckiem tej ziemi. Od dzieciństwa kochał rzekę, łowił ryby z Julkiem Bohatyrowiczem, bawił się z chłopskimi dziećmi. Gdy rozpoczyna się akcja utworu, przyjeżdża na wakacje ze szkoły agronomicznej. Od razu widać, że różni się od ojca. Po pierwsze odwiedza Bohatyrowiczów, chętnie dzieli się z nimi swoją wiedzą, widzi w nich sąsiadów i przyjaciół. Nie kryje się ze swymi ideałami, jest pełen zapału, chciałby pracować na roli, uczyć gospodarowania innych. Nie ukrywa swej sympatii do Marysi Kirłówny, Bohatyrowiczów i niechęci do Zygmunta, Różyca i Darzeckich. Na tym tle do- chodzi do konfliktu z ojcem. Syn nie może znieść, że ojciec płaszczy się przed Darzeckim, o którym Witold ma opinię, że "jest to pyszałek, sybaryta, egoista, nie dbający o nic prócz własnej pychy i wygody, nie widzący dalej niż do końca swego nosa". Także o kuzynkach wyraża się, że "są całe jednym grzechem przeciw zdrowemu rozsądkowi i postępowi kobiet popełnionym". Stwierdza, iż nie są to cywilizowane kobiety, a "światowe sroki". Szczegól- nie boli go to, jak wychowywana jest jego siostra - na taką samą lalkę, "głupią srokę, papugę". Tak ostro sformułowane sądy rozgniewały Benedykta, który nazwał Witolda "złym i zarozumiałym chłopcem, który nic nie szanuje i nikogo nie kocha". Konflikt pogłębił się, gdy Witold skrytykował postępowanie ojca z chłopa- mi. Uważał on, że nie wolno karać nieuświadomionego chłopa za zepsucie urządzenia, należy najpierw nauczyć go, jak się nim posługiwać. Widzimy więc, iż Witold jest idealistą, obok pracy organicznej chce realizować pra- cę u podstaw. Jest też patriotą, ożywa w nim romantyczne umiłowanie Polski i wolności. Ale bohater ten na dobrą sprawę niczego jeszcze nie przeżył, niczego nie dokonał. Serdeczności wobec Bohatyrowiczów, przyjaźnie z dzie- ciństwa (Julek Bohatyrowicz, Marysia Kirłówna), piękne plany na przyszłość to wszystko musi jeszcze przetrwać ciężkie próby. Jest tego świadom Bene- dykt, który ma za sobą bardzo trudne doświadczenia i tym bardziej boli go krytyka z ust syna. Dlatego porozumienie między bohaterami jest możliwe do- piero po długiej, szczerej rozmowie. W obu tych postaciach ukazała Orzeszkowa typowy konflikt między starszym i młodszym pokoleniem pozytywistów. Starsze sparaliżowane było klęską, mło- dsze nie pamiętało, patrzyło w przyszłość z nadzieją i wiarą. Konflikt ten ma także wymiar osobisty, indywidualny. Tych dwóch bliskich, kochających się ludzi oddaliło się od siebie, za rzadko rozmawiali, więc stracili umie- jętność porozumiewania się. Niedomówienia, pretensje pogłębiały urazy. Do decydującej rozmowy doszło, gdy Witold nasłuchał się w zaścianku skarg na ojca, pretensji, żalów, które żywili Bohatyrowicze do Benedykta. Przyszedł z tym i rozżalony wyrzucił z siebie wszystko. Od skarg i wyrzutów przeszedł do swoich ideałów, pragnień, marzeń o zrównaniu się i brataniu ludzi. Bene- dykt słuchał w milczeniu i przypomniał sobie brata i ideały młodości. Zoba- czył, że jego syn też cierpi, że też jest "dzieckiem dnia burzliwego i cie- mnej nocy". Dostrzegł w nim "powracającą falę" i opowiedział mu o sobie, swej młodości, swych rozczarowaniach: "rozmowa z synem zerwała z jego serca kamienną pokrywę i otworzyła mu usta". Całonocna rozmowa połączyła ich, zrozumieli, iż tak naprawdę nic ich nie dzieli. Postanowili wspólnie odwie- dzić Mogiłę i Bohatyrowiczów. Wieloletni sąsiedzki spór został zakończony, dzięki porozumieniu ojca z synem. Przedstawicielką młodego pokolenia jest też Justyna, która odrzuciła kon- wencje obowiązujące w jej warstwie społecznej i nie bojąc się mezaliansu, wyszła za mąż za zagrodowego szlachcica. Podobnie jak Witold i Justyna myś- li Marysia Kirłówna, biorąca przykład ze swej dzielnej matki, ucząca się pracy i niesienia pomocy innym. Sama jeszcze niewiele umie, ale i tą cząst- ką dzieli się, ucząc wiejskie dzieci. Wraz z Janem i innymi młodymi miesz- kańcami zaścianka zostali oni ukazani przez pisarkę jako pokolenie będące kamieniem węgielnym przyszłości. Trochę ich autorka idealizuje, bo gromadzi w nich cechy, które chciałaby widzieć w młodym pokoleniu. Są w powieści także młodzi bohaterowie negatywni. Taki jest Różyc, świa- towy młodzieniec, nierób, morfinista. Zaniedbał majątek i ani myśli się nim zająć. Roztrwonił dorobek przodków i własne życie. Także Zygmunt Korczyński to leń, udający zainteresowania artystyczne. Tak naprawdę interesują go ty- lko rozrywki i kobiety, którymi szybko się nudzi. Bałamuci z nudów Justynę, nie myśląc się z nią żenić. Krzywdzi młodziutką, szczerze kochającą go żo- nę. I tu mamy do czynienia z konfliktem pokoleń. Pani Andrzejowa, prawdziwa polska matrona, żyje od dwudziestu lat w żałobie po mężu i Polsce. Nie umiała jednak wychować jedynaka na podobieństwo męża, rozpuściła go, roz- pieściła. Cierpi z tego powodu, usprawiedliwia się przed portretem męża. Szczególnie wtedy, gdy Zygmunt zranił ją najboleśniej, nazywając ojca sza- leńcem. To człowiek bezwzględny, pozbawiony wartości, celu i sensu życia, kosmopolita, któremu obce są uczucia patriotyczne. Tak w starszym, jak i w młodszym pokoleniu stosuje Orzeszkowa podział bo- haterów na negatywnych i pozytywnych. Kryteria oceny dotyczą stosunku do ojczyzny i pracy - dwóch najwyższych, zdaniem pisarki, wartości. Ten po- dział jest wyraźniejszy niż podział pokoleniowy. Konflikty pokoleniowe moż- na rozwiązać, jeśli istnieje porozumienie dotyczące wyżej wymienionych war- tości - dlatego Benedykt pogodził się z Witoldem. Nieporozumienie między panią Andrzejową i Zygmuntem będzie się pogłębiać. FUNKCJE OPISÓW PRZYRODY W "NAD NIEMNEM" Opisy przyrody, które zajmują dużą część powieści, są ważnym elementem znaczeniowym w fabule utworu. Za ich pośrednictwem konstruuje pisarka świat, podkreśla jego piękno, związek człowieka z naturą. Szczególną rolę pełni w tych opisach Niemen - scala powieść, łączy wątki, jest obecny w ka- żdej sytuacji powieści. Przyroda jest dla człowieka przyjacielem, nie za- graża mu, ale wspiera w poczynaniach. Rzeka i puszcza od zawsze towarzyszyły człowiekowi, były świadkiem rado- ści i bólu, życia i śmierci, kryją wiele tajemnic ludzkich. Natura wpływa pozytywnie na ludzi w niej przebywających, jest źródłem dobroci, szlachet- ności i siły bohaterów, których związek z ziemią jest szczególnie silny (Jan Bohatyrowicz, Benedykt, Witold). Brak kontaktu z ziemią degeneruje, czyni człowieka egoistycznym, zamkniętym we własnym świecie (Emilia, Zyg- munt). To wspaniałe miejsce nad Niemnem, które z taką czułością i znawstwem opi- suje autorka, sprawia wrażenie miejsca świętego - ziemiańskiej Arkadii - idealnego, jedynego, gdzie można żyć, pracować i być szczęśliwym. Dostrze- gamy w takim ujęciu roli natury w "Nad Niemnem" podobieństwo z opisami przyrody w "Panu Tadeuszu". Świat szlachecki w dziele Mickiewicza też łączy życie ludzi z naturą, ze zjawiskami w niej zachodzącymi. Podobnie jak w "Nad Niemnem", jest to miejsce święte, w którym można realizować ideały szlacheckie i wszyscy stają się lepsi. "PAN TADEUSZ" ADAMA MICKIEWICZA A "NAD NIEMNEM" ELIZY ORZESZKOWEJ "Nad Niemnem" jest to powieść-rzeka, Orzeszkowa przedstawiła losy licz- nych bohaterów na przestrzeni wielu lat, w ważnych, przełomowych dla narodu chwilach. Epickość powieści, drobiazgowe opisy przyrody, szczegółowe chara- kterystyki, bogactwo przedstawionego świata czyni ten utwór epopeją ziemia- ńsko-szlachecką, w swej kompozycji i wymowie ideowej podobną do "Pana Ta- deusza" Epopeja, przypomnijmy, jest to gatunek epicki (wierszowany), którego te- matem są losy zbiorowości (grupy społecznej lub całego narodu), ukazane w dłuższej perspektywie czasowej, w ważnych, przełomowych momentach dziejo- wych, w szerokim kontekście kulturowym i obyczajowym. Zarówno w "Nad Niemnem", jak i w "Panu Tadeuszu" występuje bohater zbio- rowy. Jest nim naród polski, a konkretnie jego znaczna grupa społeczna - szlachta. Warstwa ta ukazana jest w całym przekroju: od najbogatszej arys- tokracji przez średnio zamożną szlachtę po zaścianek. Dostrzegamy również podobieństwo wątków: intryga miłosna ("Pan Tadeusz": Zosia - Tadeusz - Telimena; "Nad Niemnem": Justyna - Janek - Zygmunt) połą- czona z wątkiem polityczno-społecznym (spór dwóch rodzin, zaścianka z dwo- rem) kończy się małżeństwem, kładącym kres waśniom i wzajemnym żalom. Przełomowy moment historyczny to dla bohaterów "Pana Tadeusza" kampania moskiewska Napoleona i nadzieje na wybuch powstania na Litwie, a w "Nad Niemnem" powstanie styczniowe. Autorzy obydwu utworów sięgają w daleką przeszłość, przywołując chlubne karty z historii Polski. Miejsce akcji - Litwa, wspaniała, nadniemeńska przyroda, która towarzyszy człowiekowi i jest jego przyjacielem, to bardzo ważny element obu lektur. "Pana Tadeusza" i "Nad Niemnem" łączy również to, że w pierwotnym zamie- rzeniu autorów miały to być krótkie utwory: sielanka i krótka powieść. Po- wstały jako wynik rozczarowania współczesną sytuacją (rozgoryczenia Mickie- wicza nienawiścią i intrygami wśród emigracji; Orzeszkowa zawiodła się na ideałach pozytywistycznych), ale miały także nieść czytelnikom nadzieję i wiarę, wlać w serca udręczonego narodu polskiego siłę i chęć do walki o niepodległość. Porównując te utwory dostrzegamy też różnice w ocenie opisywanego świata. Mickiewicz idealizuje szlachtę, jest wyrozumiały dla świata, który odcho- dzi, najwyżej z lekką ironią ukazuje wady swoich bohaterów. "Pan Tadeusz" to "baśń", powrót do lat dziecięcych, utwór wyrosły z tęsknoty za utraconą ojczyzną. Orzeszkowa nazywa i krytykuje to, co złe w bohaterach. Pisarka wprowadza zupełnie nowe kryteria oceny. Są to uczciwość, praca, patriotyzm. Podział: arystokracja - szlachta - lud nie jest w powieści najważniejszy. Tu szlachetni to tacy, którzy pracują na siebie i pielęgnują uczucia pa- triotyczne. Dlatego Justyna, Janek Bohatyrowicz, Anzelm, Korczyńscy to po- stacie pozytywne, a Zygmunt, Teofil, chociaż bogaci i szlachetnie urodzeni, są zdegenerowani, negatywni. "Nad Niemnem" jest to utwór realistyczny, Orzeszkowa głosi tu hasła epo- ki. Autorka zadbała o panoramę i plastykę obrazu, prawdopodobieństwo wypad- ków, dokładność opisu miejsc. Bohaterów swych uczyniła ludźmi przeciętnymi, bez heroicznych cech (a taką jednostką wybitną jest ks. Robak w "Panu Ta- deuszu") o skomplikowanej, wybitnej osobowości. Dlatego też "Nad Niemnem" E. Orzeszkowej jest powieścią realistyczną. Ponieważ zaś w przedstawionym przez siebie świecie, autorka dostrzega wiele zjawisk ujemnych, które kry- tykuje, dając jednocześnie wskazówki ówczesnemu społeczeństwu, realizm taki nazywamy realizmem krytycznym. "Nad Niemnem" E. Orzeszkowej, obok "Lalki" B. Prusa, jest najdoskonalszym przykładem powieści realizmu krytycznego w literaturze polskiej. STRUKTURA POWIEŚCI Z powyższych wywodów wynika, iż "Nad Niemnem" jest niezwykłą, oryginalną powieścią, łączy bowiem w swej wielowątkowej i wielowarstwowej strukturze wiele bardzo różnych elementów. Najważniejszą oczywiście warstwą jest realistycznie potraktowana panorama środowisk wiejskich w latach osiemdziesiątych XIX wieku. Wszechobecny i wszechwiedzący narrator przenosi się z miejsca na miejsce, zagląda do za- mkniętych pomieszczeń, towarzyszy bohaterom w chwilach samotności, odgaduje ich myśli, wie, co dzieje się w ich duszach, co przeżywają. Są to chwyty typowe dla powieści realistycznej. Dzięki nim poznajemy bardzo dokładnie, szczegółowo życie grup społecznych, rodzin i pojedynczych osób. Jest ich, jak wyznała sama Orzeszkowa, około stu, przedstawionych bliżej i tylko wspomnianych. Już w tych typowo realistycznych składnikach powieści obserwujemy pewne osobliwości. Narrator gubi swą rzeczywistość i obiektywizm, gdy opisuje przyrodę. Język narracji zostaje wtedy nasycony poezją, liryzmem. Natomiast gdy narrator głosi chwałę przeszłości, posługuje się wzniosłością i pato- sem. Niekiedy inkrustuje tok wypowiedzi autentyczną poezją - pieśniami lu- dowymi i powstańczymi. Postacie także traktuje różnie - wyraźnie idealizuje Bohatyrowiczów, skupia w nich same zalety, czyni z nich wzory do naśladowa- nia. Widać więc, że nad warstwą zwyczajnego, codziennego życia, warstwą profanum, nadbudowała pisarka warstwę sacrum. Składa się na nią przyroda, zwłaszcza rzeka Niemen, która w życiu mieszkańców zaścianka pełni ogromnie doniosłą rolę - wszystkie ważne, radosne chwile odbywają się na rzece. Za- ścianek zwrócony jest ku rzece, Korczyn odwrócony od niej (nabiera to zna- czenia symbolicznego). Jan Bohatyrowicz prowadzi Justynę nad Niemen, by się jej oświadczyć. W sferze sacrum mieszczą się też podania, legendy i mity. W przeszłość Bohatyrowiczów wpisane są dwie legendy: o Janie i Cecylii, i o przodku, który za czasów Napoleona walczył u boku Korczyńskiego. Ta druga legenda miała swe współczesne odbicie w przyjaźni Andrzeja Korczyńskiego i Jerzego Bohatyrowicza, która powiodła ich razem w szeregi powstania. Świadectwem legendarnej przeszłości są święte miejsca w nadniemeńskim krajobrazie: grób Jana i Cecylii i mogiła powstańców. Z nich wywodzą Boha- tyrowicze swój niewzruszony kodeks moralny, na który składają się: patrio- tyzm, poszanowanie tradycji narodowej i radosny kult pracy, zapewniającej niezależność, byt i poczucie własnej wartości. Zapatrzeni w mogiły - symbo- le wartości, ludzie ci zawsze wiedzą, co dobre, co złe, wiedzą jak żyć, co kochać. Ich egzystencja staje się przez to jasna, radosna, oczywista, aż idealna. Sfera sacrum tworzy w powieści rzeczywistość mityczno-historyczną, posze- rza epickie perspektywy i napawa optymizmem. Z niej też wynika podział bo- haterów na dobrych i złych, na zasadzie wyraźnego kontrastu. W jasnych bar- wach ukazani są oczywiście Bohatyrowicze, bo szanują wyżej wymienione zasa- dy i dostarczają wzorów do naśladowania. Dobra jest też garnąca się ku za- ściankowi młodzież: Witold, Justyna, Marysia Kirłówna. Grupa "ciemna" to ludzie wyraźnie źli, "czarni": Kirło, Różyc, Zygmunt, pani Emilia, Teresa, Darzeccy i "szarzy": rozdwojeni, zagubieni, posiadający obok wad i zalety. Benedykt Korczyński był pracowity, ale zbyt jednostronnie zrozumiał pojęcie pracy organicznej, zapomniał o pracy z ludem. Dopiero po rozmowie z synem zmienił swoje postępowanie. Pani Andrzejowa budzi szacunek swą postawą wie- rnej mężowi-bohaterowi polskiej matrony, ale zawiniła, bo nie kochała ludu jak Andrzej i źle wychowała syna. Zawsze miarą, według której ocenia się ludzi, są wartości symbolizowane przez mogiły. Taki schematyczny podział postaci na dobre i złe jest nawiązaniem do baśni. Za podobne nawiązanie mo- żna uznać motyw trzech braci Korczyńskich, z których jeden był bohaterem, drugi ma zalety i wady, a trzeci jest zły, bo porzucił ojczyznę i sprzenie- wierzył się ideałom, które panują w świecie powieści. Także tradycyjny wątek romansowy, oparty na motywie mezaliansu, przepro- wadziła Orzeszkowa trochę inaczej. Wprawdzie i tu mamy pannę z dworu i chłopa, ale stroną aktywną jest kobieta i uwaga narratora skupia się na jej przemianie duchowej. Symbolem tej przemiany staje się zdjęcie gorsetu, chwycenie za sierp i radosna praca ze żniwiarkami. Gest ten oznacza usamo- dzielnienie się Justyny, wyemancypowanie i odnalezienie wiary w siebie. Wą- tek ten też ma swoje odpowiedniki w przeszłości. Dwadzieścia trzy lata temu Marta Korczyńska odrzuciła rękę Anzelma Bohatyrowicza, nie starczyło jej odwagi, by postąpić jak Justyna. Przykład ciotki niewątpliwie pomógł Justy- nie podjąć decyzję. W sferze sacrum dzieje miłości Jana i Justyny znajdują analogię w legendzie o Janie i Cecylii - jest ona dla młodych wzorem, przy- kładem, źródłem siły i odwagi. Symbolikę powieści wzbogacają słowa klucze: "stracone złudzenia", "powra- cająca fala", "ogień ofiarny", "blask jutrzenki", "dzieci nocy". Podstawowym więc składnikiem struktury powieści są historie wielu ludzi opowiedziane tak, że oprócz teraźniejszości mają one swoje odniesienia w przeszłości baśniowej, mityczno-historycznej, i otwartą perspektywę na przyszłość. Autorka nie ukrywa dydaktycznego charakteru powieści, tworzy kodeks wartości, który wyraźnie lansuje, idealizując jego nosicieli - Boha- tyrowiczów. Pytania kontrolne 1. Jaki wpływ na losy bohaterów "Nad Niemnem" miało powstanie 1863 r.? 2. W jaki sposób Orzeszkowa opisuje przyrodę w powieści? 3. Wymień wątki fabularne w "Nad Niemnem". 4. Przedstaw źródła konfliktu między Benedyktem a Witoldem. 5. Jaki wpływ na losy Justyny i jej rozwój duchowy miała miłość do Janka Bohatyrowicza? 6. Jakie wartości symbolizują grób Jana i Cecylii oraz Mogiła? 7. Wymień cechy epopei w "Nad Niemnem". 8. Jakie cechy czynią z utworu powieść realizmu krytycznego? 9. "Nad Niemnem" jako powieść dydaktyczna. Jakie wartości preferuje Orze- szkowa? Słowniczek pojęć Anafora - powtórzenie tego samego wyrazu lub grupy wyrazów na początku kolejnych części wypowiedzi: wersów, strof, zdań. Apostrofa - utrzymane w podniosłym tonie bezpośrednie zwrócenie się do osoby, upersonifikowanej idei, zjawiska lub przedmiotu. Archaizacja - odmiana stylizacji językowej polegająca na wprowadzeniu do utworu wyrazów lub form językowych, które wyszły z użycia (archaizmów). Artykuł - wypowiedź publicystyczna na aktualne w danym momencie tematy, w której wywód jest podporządkowany wyraźnie sformułowanym tezom. Bajronizm - zespół tendencji literackich i ideowych ukształtowany przez oddziaływanie biografii i działalności angielskiego poety George'a Byrona. Bohater ukształtowany w tym duchu ma nieprzeciętną indywidualność, jest skłócony z otoczeniem, zbuntowany przeciwko porządkowi społecznemu i normom moralnym. Ballada - gatunek epicko-liryczny wyrosły z tradycji ludowej. Fabuła bal- lady odznacza się szkicowością i zagadkowością. Dominuje w niej jedno dra- matyczne wydarzenie, nasycona jest ludowością, fantastyką, tajemniczością. Bohater romantyczny - postać literacka charakterystyczna dla epoki roman- tyzmu. Odznacza się wybujałym indywidualizmem, emocjonalizmem, buntowniczą postawą. Często przechodzi przemianę duchową od zajętego sobą nieszczęśli- wego kochanka do bojownika sprawy narodowej. Determinizm - pogląd, który głosi, że każde istniejące zjawisko jest pod- porządkowane pewnym warunkom, uwarunkowane przez różnego rodzaju czynniki. Dramat narodowy - powstała w okresie romantyzmu odmiana dramatu o spra- wach narodu. W utworze oceniane są różne warstwy narodu, wskazuje się spo- sób wyjścia z trudnej sytuacji. Dramat romantyczny - gatunek dramatu ukształtowany w okresie romantyzmu po zerwaniu z konwencją klasyczną. Jego cechy: - synkretyzm (mieszanie rodzajów, gatunków, stylów), - luźna kompozycja podporządkowana losom bohatera i wymowie ideowej, - bohater typowy dla epoki, - często jest to dramat nie dokończony i niesceniczny. Eklektyzm - wykorzystanie w dziele sztuki elementów z różnych epok, sty- lów artystycznych - nie zawsze sharmonizowane. Emancypacja kobiet - ruch społeczny, który rozpoczął się pod koniec XIX w., jego zwolennicy dążyli do prawnego i społecznego zrównania kobiet z mę- żczyznami. Epitet - wyraz pełniący w tekście funkcję określającą wobec rzeczownika. Celem epitetu jest wzbogacenie wiedzy o przedmiocie. Epopeja - główny gatunek epiki znany od czasów antycznych (Homer). Jej cechy to: - wybitni bohaterowie, - tłem historycznym jest ważne dla danej społeczności wydarzenie, - w wielu opisach przedstawione życie, obyczaje tej zbiorowości, - na początku inwokacja, - obfitość opisów przyrody, - bardzo często pojawiające się rozbudowane porównania zwane homeryckimi. Eschatologia - część doktryny religijno-filozoficznej, dotycząca pośmier- tnych losów człowieka, ludzkości, świata; powtarzające się motywy to Sąd Ostateczny, przejście do krainy zmarłych (nagroda lub kara), reinkarnacja. Ewolucjonizm - teoria ciągłego, ale powolnego i stopniowego rozwoju świa- ta lub istniejących w nim elementów (np. ewolucyjny rozwój świata przyrody: pojęcia określające teorię Darwina). Fabuła - układ zdarzeń przedstawionych w utworze. Fabuła obejmuje zdarze- nia połączone ze sobą w jednym lub w wielu wątkach. Fabuła wielowątkowa składa się zazwyczaj z wątku głównego i pobocznych. Fantastyka - właściwość dzieła literackiego polegająca na takim ukształ- towaniu jego elementów, że świat w nim przedstawiony uzyskuje cechy niezgo- dne z panującym rozumieniem rzeczywistości, prawdopodobieństwa. Felieton - jeden z gatunków publicystyki, swobodny w charakterze. Stanowi zwykle stałą pozycję w dziennikach i tygodnikach, dotyczy zazwyczaj aktual- nych w danym momencie wydarzeń i problemów, nie jest jednak nigdy komenta- rzem do nich. Folklor - całość kultury ludowej, obejmująca tradycje, obyczaje, obrzędy, mity, legendy oraz twórczość artystyczną. Gawęda szlachecka - gatunek literacki charakteryzujący się głównie naśla- dowaniem wypowiedzi ustnej, wygłaszanej w obecności konkretnego słuchacza oraz tematyką dotyczącą codziennego życia szlachty. Germanizacja narodu polskiego - 1. Proces rugowania polskości, przejawia- jący się w narzucaniu kultury i języka niemieckiego w sposób przymusowy; 2. Przejaw polityki wynarodowienia, stosowanej w czasie zaborów na terytorium zaboru pruskiego, a także austriackiego. Gotycyzm - zespół tendencji w sztuce i literaturze na przełomie XVIII i XIX wieku; żywe zainteresowanie kulturą średniowiecza, odtwarzanie atmosfe- ry przeszłości, posługiwanie się elementami grozy, tajemniczości, cudownoś- ci. Groteska - kategoria estetyczna mogąca występować w dziełach z różnych dziedzin sztuki, przejawiająca się w takim ukształtowaniu elementów utworu, że jest on odbierany jako absurdalny w zestawieniu z rzeczywistością i rzą- dzącymi nią prawami. Heksametr - w metryce antycznej rodzaj wiersza polegający na występowaniu sześciu stóp w wersie, związany z tradycją epicką ("Iliada" i "Odyseja" Ho- mera). W poezji polskiej pojawienie się heksametru łączy się z próbami od- dania w systemie akcentowym języka polskiego antycznej metryki iloczasowej. Sylaby długie zostały zastąpione akcentowanymi, a sylaby krótkie nieakcen- towanymi. Uwieńczenie tych prób stanowi "Powieść Wajdeloty" w "Konradzie Wallenrodzie" A. Mickiewicza. Hiperbola - przesada, figura stylistyczna polegająca na przedstawieniu jakiegoś przedmiotu, postaci lub zjawiska w sposób przesadny i wyolbrzymia- jący. Hymn - pieśń błagalna, zawierająca pochwałę bóstwa, legendarnych bohate- rów, upersonifikowanych zjawisk lub idei, utrzymana w stylu wzniosłym. Idealizm - jeden z głównych kierunków filozoficznych, opozycyjny wobec materializmu, uznający, że duch, myśl, świadomość, a nie materia, są pier- wotne. Improwizacja - akt twórczy dokonywany bez przygotowania, w obecności słu- chaczy; utwór literacki powstały w wyniku tego aktu. Indywidualizm - 1. Pogląd, według którego przyznaje się istotną rolę tyl- ko jednostkom i pojmujący świat jako wytwór żyjących obok siebie jednostek. 2. Dążenie do zachowania odrębności. 3. Poczucie własnej oryginalności i niepowtarzalności. Inwersja - przestawienie kolejności, np. szyku wyrazów w zdaniu; inwersja czasowa - przemieszanie zdarzeń, przedstawienie ich nie według zasady przy- czynowo-skutkowej. Inwokacja - rozpoczynająca utwór literacki lub jego część uroczysta proś- ba skierowana do muz lub do istot nadprzyrodzonych, o natchnienie do stwo- rzenia dzieła. Ironia - 1. Drwina ukryta w pozornie aprobującej wypowiedzi. 2. Kategoria estetyczna, rodzaj komizmu. Katastrofizm - postawa duchowa występująca w kulturze i sztuce XIX i XX wieku. Cechuje ją: świadomość kryzysu, poczucie zagrożenia wartości, niepo- kój o losy kultury, obawa przed zagładą. Komizm - jedna z głównych kategorii estetycznych, wykształcona i opisana już w starożytności. Za Arystotelesem za źródło komizmu uważano niezgodność wyobrażenia z rzeczywistością. Później pojawiła się interpretacja psycholo- giczna: za źródło komizmu uznano satysfakcję płynącą z poczucia wyższości wobec czyjegoś niepowodzenia, które nie ma jednak charakteru tragicznego. Konwencja literacka - układ, zgoda, umowa: istniejący w świadomości lite- rackiej epoki zespół przekonań i zwyczajów regulujących wypowiedzi literac- kie, dobór elementów, wygląd poszczególnych składników dzieła i ich układ. Kreacjonizm - tendencja w sztuce polegająca na uwypukleniu autonomii dzieła sztuki wobec rzeczywistości, co dokonuje się poprzez odejście od iluzji, budowanie rzeczywistości własnej. Kroniki tygodniowe - odmiana felietonu, obejmująca aktualne wydarzenia polityczne, społeczne, obyczajowe, publikowane w odstępach tygodniowych w tygodniku bądź dzienniku. Uprawiali je m.in. B. Prus i A. Słonimski. Krytycyzm - postawa oceniająca coś lub kogoś, przeciwna dogmatyzmowi, nie uznaje czegoś, co nie jest dobrze uzasadnione, pozwala sobie na zmianę opi- nii pod wpływem pojawienia się nowych faktów, może ośmieszać lub niszczyć ogólnie przyjęte sądy, które nie są adekwatne do sytuacji, których dotyczą. Liryka - jeden z trzech głównych, obok epiki i dramatu, rodzajów literac- kich, obejmujący utwory, w których nadrzędną rolę odgrywa podmiot liryczny. Wyróżnia się lirykę bezpośrednią (utrzymaną w konwencji wyznania, autor po- sługuje się pierwszą osobą gramatyczną) oraz lirykę pośrednią (gdy podmiot nie nazywa swych stanów uczuciowych, lecz ukrywa swoje emocje poza opisami, zdarzeniami). Według innej zasady podziału wymienia się: lirykę podmiotu zbiorowego; lirykę maski, gdy utwór stanowi wypowiedź podmiotu fikcyjnego, ale wyrażone w nim treści można przypisać autorowi; lirykę roli, gdy pod- miot fikcyjny jest wyraźnie różny od autora. Mesjanizm - wywodząca się z judaizmu koncepcja przypisująca wyjątkowym jednostkom lub narodom misję zbawienia i odrodzenia ludzkości, głównie po- przez cierpienie i poświęcenie. Metafizyka - 1. Dyscyplina filozoficzna, nauka o pierwszych zasadach by- tu, teoria bytu, ontologia; 2. Sposób ujmowania rzeczywistości przeciwstaw- ny dialektyce, ujmujący zjawiska statycznie, ahistorycznie; 3. Oderwane od rzeczywistości spekulacje myślowe. Metafora - przenośnia, wyrażenie, w którym zestawione ze sobą wyrazy ule- gają wzajemnym przekształceniom znaczeniowym. Jeden z najważniejszych środ- ków artystycznych występujących w poezji. Dzięki niemu poeci wydobywają z wyrazów nowe sensy i znaczenia. Mistycyzm - pogląd uznający możliwość bezpośredniego kontaktu duszy ludz- kiej z bóstwem. Mit - jedna z symbolicznych form kultury, ujmująca zbiorowe wyobrażenia i doświadczenia w postaci opowieści o przeszłości lub wizji przyszłości. Mit zawiera wzory osobowe, wzory zachowań i wyobrażeń, rozumienia i odczuwania świata. Monolog wewnętrzny - przedstawienie w dziele literackim przebiegu życia wewnętrznego postaci, jej myśli, spostrzeżeń, wyobrażeń, w formie wypowie- dzi pierwszoosobowej lub trzecioosobowej, przy użyciu tzw. mowy pozornie zależnej. Moralitet - utwór dramatyczny o charakterze dydaktycznym, jedna z głów- nych form dramatu średniowiecznego. Narrator - podmiot wypowiedzi narracyjnej, ukształtowany zgodnie z obo- wiązującym dla tej roli (w danej epoce, prądzie, gatunku) wzorcem postępo- wania literackiego. Naturalizm - kierunek literacki ukształtowany we Francji w II połowie XIX w., który stawiał przed literaturą żądanie naukowego badania rzeczywistoś- ci. Stąd u pisarzy dokładne i drobiazgowe opisy miejsca akcji, przedmiotów i wnętrz, dążenie do maksymalnego obiektywizmu, do pokazywania świata bez komentowania go. Nowela - niewielki rozmiarami literacki utwór epicki, który został uksz- tałtowany we Włoszech w okresie renesansu w XIV-XVI w., jego klasyczną for- mę stworzył Boccaccio w "Dekameronie". Cechy noweli to: - zwięzłość i jednowątkowość akcji, - prostota i przejrzystość fabuły, - dramatyczność opowieści, - mała liczba bohaterów, - przyczynowo-skutkowy charakter wydarzeń, - najważniejsze wydarzenie o najwyższym napięciu dramatycznym zwane punk- tem kulminacyjnym, - często tragiczne zakończenie. W Polsce rozkwit nowelistyki przypada na II połowę XIX w. (Prus, Sienkie- wicz, Konopnicka, Orzeszkowa, Świętochowski). Obrazek - krótkie opowiadanie prozą lub wierszem, mające charakter scenki rodzajowej, często udramatyzowanej, portretu psychologicznego lub plastycz- nego opisu sytuacji. Oda - utwór poetycki, który cechuje wzniosłość tematu i stylu, sławiący osobę, ideę, wydarzenie. Oktawa - strofa ośmiowersowa o układzie rymów ab ab ab cc. Optymizm - skłonność do dostrzegania przede wszystkim dobrych stron ży- cia, do spoglądania z humorem i nadzieją na przyszłość swoją i świata. Orientalizm - znamienne dla pewnych okresów kultury europejskiej zainte- resowanie kulturą Wschodu, w którym wyraziło się uznanie odrębności różnych systemów kulturowo-cywilizacyjnych i chęć ich porównania. Orientalizm łą- czył się często z refleksją nad tą odmiennością, nad nieskażoną naturą Wschodu, jego egzotyzmem. Pamflet - utwór publicystyczny lub literacki o charakterze polemicznym, skierowany przeciwko określonym osobom lub instytucjom, atakujący je w spo- sób gwałtowny i wyjaskrawiony. Pesymizm - skłonność odwrotna do optymizmu (patrz: optymizm). Personifikacja - uosobienie; metafora polegająca na nadaniu cech ludzkich przedmiotom i przyrodzie. Podmiot literacki - podmiot mówiący dzieła ujęty jako kategoria wewnątrz- tekstowa, np. narrator w powieści, podmiot liryczny w utworze lirycznym. Jest elementem fikcji literackiej, z drugiej jednak strony istnieje jako ten, kto mówi, całe dzieło jest często jego wypowiedzią. Poemat dygresyjny - gatunek poezji narracyjnej, ukształtowany w okresie romantyzmu. Dłuższy utwór wierszowany, łączący elementy epickie, liryczne i dyskursywne, o fabule złożonej z luźnych epizodów. Na pierwszym planie znajduje się narrator, który traktuje opowiadane zdarzenia w sposób żartob- liwy i ironiczny, co staje się pretekstem do snucia dygresji. W dygresjach narrator swobodnie gawędzi z czytelnikiem, rozprawia się z przeciwnikami ideowymi. Powieść - główny gatunek prozy epickiej. Elementami powieści są: - narracja, - świat przedstawiony, który zawiera bohaterów, wydarzenia, czas, prze- strzeń. Typy powieści określa się ze względu na: - czas ich powstania (np. pozytywistyczna, młodopolska, współczesna), - nurt literacki, na założeniach którego są budowane (np. sentymentalna, tendencyjna, realistyczna, naturalistyczna), - zakres tematyczny (np. autobiograficzna, biograficzna, fantastyczna, historyczna, kryminalna, społeczno-obyczajowa, środowiskowa) oraz ze względu na wiele innych kryteriów. Powieść poetycka - gatunek charakterystyczny dla romantyzmu. Jej cechy: - utwór wierszowany, - fabularny, - bohater romantyczny, - kompozycja z zastosowaniem inwersji czasowej, - wstawki liryczne i dramatyczne. Powieść tendencyjna - utwór literacki (powieść) posiadający pewną tenden- cję, założenie ideowe, któremu podlegają wszystkie elementy utworu. Powstanie listopadowe - jedno z polskich powstań o wolność narodu (1830-31). Zaczęło się 29 listopada 1830 r. od ataku słuchaczy Szkoły Pod- chorążych na Belweder, który był siedzibą ks. Konstantego. Zakończone klęs- ką. Powstanie styczniowe - jedno z polskich powstań narodowowyzwoleńczych. Wybuchło 22 I 1863 r. na ziemiach zaboru rosyjskiego, później objęło swym zasięgiem także tereny innych zaborów. Zakończyło się klęską wiosną 1864 r. Praca organiczna - jedno z haseł programu społecznego pozytywistów pol- skich. Zdając sobie sprawę z zacofania cywilizacyjnego ziem polskich, uzna- li oni konieczność działań legalnych, wzmacniających siłę narodu: pracy nad rozwojem gospodarki, przemysłu, rolnictwa i handlu. Wychodząc z koncepcji społeczeństwa jako organizmu, głosili hasło pracy organicznej, a więc opar- tej na harmonijnym współdziałaniu wszystkich grup społecznych. Praca u podstaw - kolejne hasło pozytywizmu polskiego wynikające z hasła pracy organicznej. Miało umożliwić chłopom, robotnikom, rzemieślnikom ode- granie właściwej im roli w organizmie społecznym i mieściło w sobie postu- laty pracy nad ich rozwojem i rozwojem ich świadomości. Profetyzm - zdolność przewidywania przyszłości przypisywana wybranej jed- nostce. Prometeizm - postawa samotnego buntownika przeciwko Bogu, siłom natury i ograniczeniom wolności ludzkiej oraz gotowość poświęcenia się dla dobra lu- dzkości. Punkt kulminacyjny - moment najwyższego napięcia; sytuacja przygotowywana przez cały wcześniejszy przebieg akcji w utworze, w której zbiegają się wszystkie wprowadzone dotąd wątki, ujawniając siły działające, oraz odkrywa się istotne znaczenie tych działań. Realizm - metoda twórcza polegająca na ukształtowaniu wszystkich elemen- tów dzieła literackiego zgodnie z prawdziwym obrazem rzeczywistości. Realizm krytyczny - kierunek w literaturze II poł. XIX w. ukazujący kry- tyczną postawę wobec istniejących, kapitalistycznych realiów. Przedstawia dokładnie rzeczywistość, ukazuje istniejące konflikty, ale nie daje inter- pretacji i nie podkreśla przyczyn zjawisk, które przedstawia. Reportaż - jeden z gatunków publicystycznych, opisujący wydarzenia znane autorowi z bezpośredniej obserwacji, charakteryzujący się dokładnym przed- stawieniem faktów i dokumentów dotyczących wydarzeń. Rusyfikacja narodu polskiego - 1. Proces odpolonizowania przejawiający się w narzucaniu kultury i języka rosyjskiego w sposób przymusowy; 2. Prze- jaw polityki wynarodowienia Polaków, prowadzonej w okresie zaborów na tery- torium zaboru rosyjskiego. Scjentyzm - pogląd, według którego istotą poznania rzeczywistości jest wykorzystanie nauki, wiedzy; kult nauki charakterystyczny dla okresu pozy- tywizmu. Sekstyna - strofa sześciowersowa o układzie rymów ab ab cc. Słowa-klucze - wyrazy, których użycie w danym utworze przewyższa w wyraź- ny sposób częstość ich występowania w języku. Za pomocą tych słów autor zwykle sugeruje temat utworu, wyraża określoną wizję świata. Sonet - gatunek poetycki. Składa się z czterech zwrotek: dwóch czterower- sowych o układzie rymów ab ba i dwóch trzywersowych. Tradycyjnie zwrotki czterowersowe są opisowe a trzywersowe refleksyjne. Wielu twórców odchodzi- ło jednak od tego podziału. Symbol - fragment świata przedstawionego w utworze literackim, którego znaczenie jest dwupłaszczyznowe: obok tego, które jest bezpośrednio dane w związku z określoną sytuacją fabularną, sceniczną lub liryczną, istnieje wyższy poziom znaczeniowy, wskazywany przez system sygnałów, choć niejasny i niejednoznaczny. Synkretyzm - mieszanie rodzajów i gatunków literackich, wynikające w epo- ce romantyzmu z opozycji wobec konwencji klasycznej. Tendencja - pewna idea, myśl, dążenie przekazywane np. przez utwór lite- racki, charakteryzujące się ukierunkowaniem na cel, bez obiektywnego usto- sunkowania się do istniejących warunków. Tercyna - strofa trójwersowa o układzie rymów aba bcb cdc itd. - wersy okalające kolejnej strofy rymują się z wersem środkowym strofy poprzedniej. Ustawa uwłaszczeniowa - nadanie chłopom ziemi na własność; na terenie Królestwa Polskiego nastąpiło to w roku 1864, a bezpośrednią przyczyną było powstanie styczniowe i uchwała Rządu Narodowego o nadaniu chłopom ziemi; ustawa ta zmusiła cara do wprowadzenia na terenie Królestwa uwłaszczenia chłopów. Utylitaryzm - pojęcie oznaczające użyteczność społeczną, doktryna głoszą- ca, że szczęście jednostki, dążenie do wyznaczonego przez nią celu, jest podporządkowane szczęściu ogólnemu i celowi, do którego dążą wszyscy. Walenrodyzm - postawa reprezentowana przez Konrada Wallenroda, poświęce- nie życia walce z wrogiem ojczyzny, stosowanie w tej walce moralnie nagan- nych metod podstępu i zdrady. Walterskotyzm - zespół konwencji charakteryzujących jeden z typów powieś- ci historycznej, ukształtowany na wzór powieści Waltera Scotta; polegał na trosce o odtworzenie atmosfery przeszłości i dawnej obyczajowości, umiesz- czaniu fikcyjnej fabuły na tle historycznym, zarysowanym jako ścieranie się wielkich ruchów politycznych, rozstrzygających o losach jednostek. Wątek - ciąg zdarzeń o więzi przyczynowo-skutkowej, skupionych wokół jed- nej postaci lub dwóch czy więcej osób i dotyczących ich wzajemnych relacji. Wątek jest częścią składową fabuły, która może być jedno - lub wielowątko- wa. Werteryzm - wzorzec postawy bohatera literackiego; przejawiał się on w szczególnej wrażliwości emocjonalnej, odrzuceniu konwencji obyczajowych i norm moralnych, pesymistycznym poczuciu bezcelowości życia, prowadzącym często do samobójstwa. Wieszcz - poeta natchniony, przejawiający szczególne zdolności przewidy- wania przyszłości i realizujący je w twórczości poetyckiej. W romantyzmie to poeta - duchowy przywódca narodu. Winkelriedyzm - termin utworzony od nazwiska szwajcarskiego bohatera na- rodowego, który poświęcił swe życie dla rodaków. Słowacki w "Kordianie" na- zwał tym terminem ideę poświęcenia jednostki za zbiorowość lub jednego na- rodu za inne.