Karol Griinberg Bolesław Sprengel TRUDNE SĄSIEDZTWO Stosunki polsko-ukraińskie w X-XX wieku Książka i Wiedza Okładkę i strony tytułowe projektował MICHAŁ BERNACIAK Mapy wykonała MARTA KURCZEWSKA Redaktor JERZY LEWIŃSKI Redaktor techniczny KRYSTYNA KACZYŃSKA Korekta ZESPÓŁ Tytuł dotowany przez Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu © Copyright by Karol Griinberg, Bolesław Sprengel, 2005 © Copyright by Wydawnictwo „Książka i Wiedza", Warszawa 2005 Wydanie pierwsze Obj. ark. druk. 52 Druk i oprawa: Białostockie Zakłady Graficzne S.A. ul. 1000-lecia Państwa Polskiego 2 15-111 Białystok- ^M tj|W> Trzynaście tysięcy siedemset siedemdziesiąta trzecia publikacja „KiW" ISBN 83-05-13372-9 * - PRZEDMOWA r rudne sąsiedztwo. Stosunki polsko-ulcraińskie w X-XX w. to pierwsza praca zmierzająca do całościowego ujęcia dziejów sąsiedztwa obu narodów od kształtowania się w X w. fundamentów polskiej i ruskiej państwowości do przełomu XX i XXI stulecia, gdy oba narody znalazły się po różnych stronach granicy Unii Europejskiej i NATO, a mimo to - paradoksalnie - mają dziejową szansę na dobre, partnerskie ułożenie swoich stosunków. To wielowiekowe, trudne sąsiedztwo obfitowało w dramatyczne wydarzenia. Był czas szczególnego spiętrzenia zdarzeń, po których następowały okresy przypominające łagodny bieg rzeki. Wspólna historia Polaków i Ukraińców ma swoich bohaterów i przegranych. Tak się jednak składa, że wszystkie znaczące w dziejach Polski i Ukrainy postacie mają swój udział w kształtowaniu tych stosunków: od Bolesława Chrobrego, Włodzimierza Wielkiego, Kazimierza Wielkiego, Zygmunta Augusta, Bohdana Chmielnickiego, Iwana Wyhowskiego, Józefa Piłsudskiego, Symona Petlurę, Jerzego Giedroycia aż do współczesnego nam Jana Pawła II, żeby wymieć tylko kilku najważniejszych. A przecież należałoby wymienić jeszcze polityków i wojskowych, a ponadto przedstawicieli świata kultury i nauki. Wszyscy oni znaleźli się w tekście książki oraz w zamieszczonym na końcu pracy indeksie nazwisk. To ludzie wpływali w przeszłości na relacje obu narodów i nadają im kształt obecny - i to im głównie poświęcona jest ta praca. Autorzy skoncentrowali się więc na czynnikach sprawczych, które zdeterminowały pozytywne i negatywne strony stosunków polsko-ukraińskich. Na sprawy polsko-ukraińskie wielki wpływ wywarły działania państw sąsiednich, zwłaszcza mocarstw zaborczych, wobec ziem polskich i ukraińskich. Zagadnienia te ukazane zostały w ujęciu chronologicznym i problemowym. Należało uwzględnić tło polityczne i warunki ekonomiczno-społeczne. Autorzy zawdzięczają to wielu badaczom obu narodów, którzy od dawna śledzą i analizują różne okresy w dziejach i stosunkach polsko-ukraińskich. Z uwagi na ogrom tego dorobku w bibliografii mogły znaleźć się tylko prace cytowane oraz wybrane głównie z myślą o polskim czytelniku, pragnącym poszerzyć swoją wiedzę o problemach szczególnie go interesujących. Wymienić tu można przede wszystkim Mychajłę Hruszewskiego i Władysława A. Serczyka, autorów wybitnych dzieł dotyczących historii Ukrainy. Przedmowa Każda praca historyczna w większym lub mniejszym zakresie jest odzwierciedleniem pewnych subiektywnych poglądów autorów. Widoczne jest to także w wielu opracowaniach dotyczących stosunków polsko-ukraińskich. Wielokrotnie w czasie pisania autorzy spotykali się z diametralnie różnymi ocenami wcześniejszych badaczy. Wiele z tych sporów, zwłaszcza dotyczących dziejów najnowszych, nadal pozostaje nierozstrzygniętych. Trwa spór o wiarygodność źródeł, a stereotypy okazują się silniejsze od opartej na faktach wiedzy. Autorzy starali się nie przesądzać spraw nie do końca zbadanych. Nie unikali jednak prezentowania własnego stanowiska, mając świadomość, że niektóre z ich poglądów mogą spotkać się z krytyką, zwłaszcza badaczy ukraińskich. Postawa taka ma związek przede wszystkim z większym dorobkiem historiografii polskiej, np. w sprawie ludobójstwa dokonanego na ludności polskiej, a także żydowskiej na Wołyniu w czasie drugiej wojny światowej. Autorzy wierzą, że prędzej czy później z prawdą historyczną będą musieli się pogodzić także politycy, ponieważ jej zatajanie nie służy prawdziwemu partnerstwu. Praca ta powstała przy wsparciu naszych najbliższych, zwłaszcza żon, życzliwych rad kolegów z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, pomocy bibliotekarzy, zwłaszcza z Biblioteki Głównej i Biblioteki Instytutu Historii UMK oraz Książnicy Miejskiej w Toruniu, którym jesteśmy wdzięczni za pomoc w dotarciu do literatury. Szczególnie dziękujemy recenzentom: Panom Prof. Prof. Andrzejowi Chojnowskiemu i Włodzimierzowi Wilczyńskiemu za cenne uwagi dotyczące treści. Panu mgr. Pawłowi Griinbergowi dziękujemy za pomoc podczas przygotowywania materiału. Karol Grunberg Bolesław Sprengel Część pierwsza WOJNY I SOJUSZE R o z d z i a ł p i e r w s z y WYBÓR WIARY: RZYM I BIZANCJUM. U PODSTAW PAŃSTWOWOŚCI POLSKIEJ I RUSKIEJ Nakreślone w atlasach historycznych linie podziału miedzy ukształtowanymi na przełomie IX i X stulecia grupami etnicznymi nie odtwarzają dokładnie ówczesnych granic podziałów między plemionami słowiańskimi. Odnosi się to w szczególności do płynnych i niestabilnych granic tworzących się stopniowo organizmów państwowych Polski oraz tej części Rusi, którą nazywano także Ukrainą. Ukraina położona jest w dorzeczu Dniestru, Bohu, środkowego i dolnego Dniepru oraz części dorzecza Donu. Obszar środkowego dorzecza Dniestru i Bohu nazwano Podolem, a teren wzdłuż górnego biegu rzeki Prut - Pokuciem. Staroruska kronika znana pod nazwą Powieść minionych lat wspomina o Grodach Czerwieńskich. Bukowina stanowiła część Mołdawii, którą przecinały szlaki handlowe łączące wybrzeże Morza Czarnego z krajami Europy Środkowej - aż po Bałtyk. Słowo „Ukraina" pochodzi prawdopodobnie od wyrazu okraina, etymologicznie związanego z czasownikiem ukrajaty, czyli odciąć. W kronikach słowo „ukraina" oznacza „kraj", czyli „ziemie", nie zaś tylko jej pas „pogranicza". W zapisach kronikarskich wyraz „Ukraina" odpowiada zarówno wieloznacznej nazwie „Ruś" (Ruś Czerwona, Ruś Kijowska, Ruś Zakarpacka), jak i pojęciom terytorialnym Ukrainy lewobrzeżnej i prawobrzeżnej. Określenie „Ukraina" po raz pierwszy pojawiło się w 1187 r. w średniowiecznej kronice ruskiej (tzw. latopisie) dla oznaczenia kresów. Nazywano tak ziemie zasiedlane później przez Kozaków. W zaborze austriackim ziemie ukraińskie, w nawiązaniu do dawnej Rusi Halickiej, nazywano „Rusią", a jej mieszkańców „Rusinami". Termin „Ukraina" wszedł do obiegu dopiero w drugiej połowie XIX stulecia - zwłaszcza wśród narodowo uświadomionej ludności'. B. Lepki, Zarys literatury ukraińskiej, Warszawa-Kraków 1930, s. 1. 10 WOJNY I SOJUSZE Powszechnie używany w kategoriach historycznych termin „Rus"' odnosił się nie tylko do plemion osiadłych na pomocnych wybrzeżach czarnomorskich (Rosowie, Rosomo-nowie), ale określano nim także odłam skandynawskich Waregów. Znane pod ogólną nazwą „Rusini" plemiona Słowian wschodnich stopniowo podnosiły poziom kultury materialnej (rolnictwo, rzemiosło), tworząc struktury gospodarcze i społeczne, w których utrwalały się związki plemienne, a z czasem także struktury państwowe2. Ekspansja przybyłych ze Skandynawii normańskich plemion Waregów doprowadziła do opanowania przez nich szlaków wodnych od Bałtyku do Morza Czarnego (od Waregów do Greków) i nawiązania łączności handlowej z Bizancjum. Równolegle wyprawy pierwszych kniaziów kijowskich na Konstantynopol utorowały drogę do rynków zbytu na ruskie surowce. Szlak handlowy prowadził od Zatoki Fińskiej na Bałtyku, rzeką Newą, jeziorem Ładoga, rzeką Wołchow, jeziorem Ilmeń, rzeką Łować, a następnie lądem do górnego biegu Dźwiny, Dnieprem do Morza Czarnego, a stąd do Bizancjum. Od najdawniejszych czasów obszarem spornym dla Polski i Ukrainy była Chełmsz-czyzna - podobnie jak wszystkie ziemie na pograniczu grup etnicznych. Wzdłuż dolnego biegu Bugu osiedlali się Polacy, natomiast wzdłuż górnego Rusini. Istniał również szlak handlowy „łączący Kijów z Niemcami przez Kraków, Pragę, Ratyzbonę [...] Sąsiadujące z Polską ruskie księstwa, a przede wszystkim Księstwo Włodzimierskie, staje się obszarem pod względem gospodarczym bardzo ważnym". Potwierdzają to źródła, na które powoływał się prof. Bronisław Włodarski. Wykazał on, że między Polską a Rusią wymiana handlowa związana była z rozwojem rzemiosła w obu krajach. Ruś eksportowała bydło, futra, wosk, miód, len, płótno, ozdoby srebrne. Oprócz tego przez Ruś do Polski dostarczano towary ze wschodu: tkaniny, wino, przyprawy3. Na zamieszkanych głównie przez ukraińską ludność terenach nad środkowym i dolnym biegiem Dniepru, Dniestru i Bohu (nazywanych Dzikimi Polami)4 zaczynał się tworzyć zawiązek nowego środowiska społecznego, późniejszych Kozaków. Termin ten oznaczał wywodzących się z ludzi wolnych, często żyjących z rozboju wojowników5. Państwo staroruskie, nazwane w źródłach Rusią Kijowską, pojawiło się na arenie dziejowej w drugiej połowie IX w. Na podstawie fragmentarycznych informacji kronikarzy nie można uzyskać jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy państwo ruskie powstawało w drodze podbojów przez Normanów - zwanych Waregami - czy też owi przybysze z dalekiej Północy byli tylko rycerzami i kupcami, którzy przybyli na ziemie, gdzie plemiona wschodniosłowiańskie utworzyły wcześniej struktury państwowe. 2 Problemy te omawia W. A. Serczyk, Historia Ukrainy, Wrocław 2001, s. 16-19 3 Zob. B. Włodarski, Polska i Ruś 1194-1340, Warszawa 1966, s. 81. 4 Kozacy osiedlali się tu w XVI-XVIII w. Tereny te opisywali m.in. Henryk Sienkiewicz w Ogniem i mieczem oraz Mikołaj Gogol w Tarasie Bulbie (1842). 5 A. Stępniak, Początki nowożytnego narodu ukraińskiego w polskich podręcznikach historii lat 1918-1939, [w:] Spotkania polsko-ukraińskie, Lublin 1992, s. 75. Wybór wiary: Rzym i Bizancjum. U podstaw państwowości polskiej i ruskiej 11 Zwolennicy „teorii normańskiej" uważają, że dopiero Waregowie (czyli Normano-wie) położyli fundamenty pod organizację państwową na ziemiach ruskich, i lansują pogląd, że Słowianie wschodni nie byli zdolni do utworzenia własnego państwa. Z tego właśnie względu plemiona wschodniosłowiańskie wezwały podobno w 862 r. księcia pochodzenia normańskiego Ruryka w celu przywrócenia na ich ziemiach jedności plemiennej6. Pierwszy wspomniany w historiografii książę Oleg (zm. 922) wywodził się z dynastii Rurykowiczów. Kroniki mówią o nim jako o władcy, który w 882 r. zdobył Smoleńsk i Kijów. Walczył też z Chazarami, uwalniając od płacenia im daniny część plemion ruskich. Najważniejszym jednak celem było opanowanie całej drogi „od Waregów do Greków". W 907 r. Oleg przedsięwziął wyprawę na Konstantynopol. Zakończyła się ona sukcesem, o czym świadczył zawarty cztery lata później układ rusko-bizantyjski. Kupcy ruscy uzyskali przywilej prowadzenia handlu z Bizancjum bez uiszczania opłat celnych7. Po śmierci Olega nowy władca kijowski Igor kontynuował politykę rozszerzania posiadłości, prowadząc w latach 920, 941 i 944 nowe wyprawy na Bizancjum. Podczas ostatniej z nich wojowie ruscy dotarli do rzeki Dunaj i zawrócili dopiero po otrzymaniu okupu od cesarza bizantyjskiego. Olgę (945-969), która po zgonie męża Igora sprawowała rządy w imieniu małoletniego syna Światosława, zajmowały nie tylko sprawy wewnętrzne Księstwa Kijowskiego, ale również dyplomacja. Około 955 r. przybyła do Konstantynopola (gdzie przyjął ją cesarz) już jako chrześcijanka, której na chrzcie w Kijowie nadano imię Helena8. Jaropełk - kontynuator polityki Olgi - starał się wzmocnić dyplomatyczne kontakty z Niemcami, o czym świadczy m.in. wysłanie w 973 r. na dwór cesarza Ottona II specjalnego poselstwa z darami. Za czasów pierwszych książąt kijowskich: Olega i jego następcy Igora, zostały zawarte pisemne traktaty z Bizancjum (Konstantynopolem). Były one pierwszymi politycznymi i gospodarczymi układami Rusi Kijowskiej z innymi państwami. Proklamowano w nich wolę pokoju oraz określano zasady regulowania kwestii handlowych, udzielając przy tym gwarancji bezpieczeństwa dla wolności handlu. W okresie panowania Włodzimierza, nazwanego „Wielkim" (980-1015), i kilku jego następców Ruś Kijowska zajmowała ziemie wschodniosłowiańskie i należała aż do 1240 r., czyli do najazdu Tatarów, do największych państw w południowo-wschodniej części Europy. Znaczenie Rusi na arenie międzynarodowej umacniane było dzięki intensyfikacji kontaktów politycznych oraz poprzez zawieranie małżeństw dynastycznych. Szczególne znaczenie miał ślub wielkiego księcia kijowskiego Włodzimierza z Adelą, córką niemieckiego hrabiego Kynona von Enindena, zawarty w 1011 r. Ich córka Maria Dobroniega poślubiła polskiego monarchę Kazimierza Odnowiciela. 6 Zob. W. A. Serczyk, Historia Ukrainy, cyt. wyd., s. 22. 7 L. Bazylow, Historia Rosji, Wrocław-Warszawa 1975, s. 27, 28. 8 W XIII w. Olga (Helena) została zaliczona w poczet świętych Cerkwi. 12 WOJNY I SOJUSZE Dwór księcia kijowskiego Jarosława (zwanego Mądrym) utrzymywał rozległe kontakty z wieloma krajami Europy. Władca ten był spokrewniony z domami panującymi w Anglii, Francji, Niemczech, Polsce, Skandynawii, na Węgrzech i oczywiście w Bizancjum. Córka Jarosława Anna została żoną francuskiego króla Henryka I. Wiadomo, że własnoręcznie - cyrylicą i literami łacińskimi - podpisała ona reskrypty wydane w imieniu małoletniego króla francuskiego Filipa I. Wnuczka Jarosława Eupraksja Adelajda, córka Wsiewołoda (1071-1109) wyszła za mąż za cesarza Henryka IV9. Dwadzieścia dwa lata wcześniej niż na Rusi odbył się w 966 r. chrzest polskiego księcia Mieszka I oraz jego najbliższego otoczenia. Biskup Jordan, który przybył z czeską księżniczką Dąbrówką do Polski, prowadził akcję chrystianizacyjną. Przyjęcie chrztu przez polskiego władcę odbierało cesarstwu możliwość kontynuowania podbojów ziem na słowiańskim pograniczu pod pretekstem nawracania pogan. Co więcej, chrzest otwierał Polsce wrota do Europy - do przyswojenia nowych instytucji, nieodzownych dla rozwoju społecznego i gospodarczego. W tej dziedzinie istotne znaczenie miało nawiązanie stałych kontaktów z zachodnioeuropejskimi ośrodkami oświaty i nauki oraz czerpanie z artystycznego dorobku Zachodu. Przyjęcie chrztu z Czech, a nie za pośrednictwem cesarza niemieckiego, umożliwiało polskim władcom nawiązanie bezpośrednich kontaktów z Rzymem i papieżem. Pojawienie się na dworze, a potem w głównych ośrodkach państwa polskiego duchownych diecezjalnych i zakonnych sprzyjało rozwojowi cywilizacyjnemu, ponieważ oprócz nich (nawet z wyższych kręgów rycerstwa) niewiele osób potrafiło czytać i pisać. Otwarte kontakty z Europą - Zachodnią i Środkową - utorowały szeroko drogę integracji z najważniejszymi ośrodkami oświaty i nauki, tak istotnymi dla rozwoju cywilizacji. Przyjęcie chrztu - albo z Bizancjum, albo z Rzymu - sytuowało ludy przyjmujące wiarę katolicką w kręgu kultury wschodniej, tzn. bizantyjskiej, albo zachodniej - rzymskiej, łacińskiej10 . Takie linie podziału ukształtowały się jeszcze przed zerwaniem w 1054 r. jedności obu Kościołów. Wprowadzenie chrześcijaństwa na Rusi Kijowskiej umożliwiło zakończenie serii konfliktów zbrojnych między synami księcia Swiatosława: Włodzimierzem, Olegiem i Jaropełkiem. Walki te zakończyły się zwycięstwem Włodzimierza. Po zdobyciu Nowogrodu i Połocka w 980 r. zajął Kijów. Według autora kroniki Powieść minionych łat „począł władać Włodzimierz w Kijowie sam jeden"11. Włodzimierz, przeciwstawiając się se- 9 Zob. B. Greków, Ruś Kijowska, Warszawa 1955, s. 19. 10 T. Karabowicz, Dziedzictwo kultury ukraińskiej, Lublin 2001, s. 13. Język łaciński stal się elementem składowym kultury Polaków, Czechów, Słowaków, Chorwatów, którzy przyjęli chrześcijaństwo w obrządku rzymskokatolickim. 11 Zob. Powieść minionych lat, przeł. i oprać. F. Sielicki, Wrocław-Warszawa-Kraków 1999, s. 92. Powieść minionych lat to najstarsza kronika ruska, która powstała w Kijowie w drugim dziesięcioleciu XII w. Przekazała najdawniejsze dzieje Rusi-Ukrainy, nakreśliła sylwetki książąt kijowskich, utrwaliła chronologię oraz zawarła informacje z dziedziny geografii, prawa i etnografii. Latopis kijowski (kronika spisana w Kijowie później niż Powieść minionych lat) obejmuje wydarzenia z okresu 1118-1200. Latopis ma charakter świecki, odznacza się ruskim patriotyzmem oraz odzwierciedla kształtowanie się zrębów etosu rycerskiego. Zob. W. Wilczyński, Leksykon kultury ukraińskiej, Kraków 2004. Wybór wiary: Rzym i Bizancjum. U podstaw państwowości polskiej i ruskiej 13 paratystycznym tendencjom, prowadził politykę umacniania władzy centralnej. Sprawy wyboru religii podporządkował probizantyjskiemu kierunkowi polityki państwowej. W tym celu podjął starania o przyjęcia chrześcijaństwa właśnie z Konstantynopola12. W celu odciągnięcia Włodzimierza od związku kościelnego z patriarchą bizantyjskim papież wysyłał do niego specjalne poselstwa. Przedstawicielom papieża w 991 r. towarzyszyli posłowie króla polskiego i czeskiego, natomiast w 1000 r. wysłannicy króla czeskiego i węgierskiego. Misja ta nie została wprawdzie uwieńczona sukcesem, niemniej jednak kontakty książąt ruskich z Rzymem i dworami królewskimi w Europie były utrzymywane i w wielu dziedzinach nawet rozwijane. Przyjęty w 988 r. przez Włodzimierza chrzest (uwarunkowany jego małżeństwem z siostrą cesarza bizantyjskiego Anną) zapewnił kijowskim władcom legitymizację Rusi. Jako kraj chrześcijański Ruś zaczęła być uważana przez państwa europejskie za podmiot prawa międzynarodowego, a z tym wiązała się również akceptacja granic i integralności terytorialnej. Przyłączenie się Rusi do grona państw chrześcijańskich wprowadziło praktykę zawierania przez ruskich książąt małżeństw dynastycznych13. Na wzajemne relacje między Rusią a Konstantynopolem istotny wpływ miało wysłanie z inicjatywy bizantyjskiego patriarchatu z misją na Morawy braci zakonnych Cyryla i Metodego, którzy podporządkowali się jednak Stolicy Apostolskiej. W tym samym czasie zaostrzył się konflikt między papieżem i patriarchą bizantyjskim Focjuszem. Synod obradujący pod przewodnictwem cesarza Michała III w 867 r. w Konstantynopolu uznał papieża Mikołaja za heretyka i ekskomunikował go. Bezpośrednim tego następstwem było zerwanie stosunków między Rzymem a Bizancjum. Nie bez znaczenia był przy tym fakt, że aż do połowy XII w. władcy Rusi Kijowskiej nie zajmowali oficjalnego stanowiska wobec sporów Rzymu z Bizancjum14. W tym kontekście należy odnotować, że w drugiej połowie V stulecia powstały cztery samodzielne patriarchaty: konstantynopolitański, aleksandryjski, antiochijski i jerozolimski. Zarządzali nimi patriarchowie (grec. patriarches - naczelnik rodu) z uprawnieniami administracyjnymi i kultowymi. Korzenie religii prawosławnej tkwiły we wczesnym średniowieczu, kiedy poszczególne diecezje zaczęły się konsolidować na zasadzie regionalnej wokół patriarchów, czyli biskupów największych miast w imperium - Aleksandrii i Antiochii. Dopiero po przeniesieniu stolicy cesarstwa do Konstantynopola do grona patriarchów dołączył dotychczasowy biskup Bizancjum, który zaczął zajmować w hierarchii drugie miejsce po biskupie Rzymu. 12 Problematyka rozwoju i upadku Bizancjum omówiona została w interesującej publikacji Cyrila Mango, Historia Bizancjum, Gdańsk-Warszawa 2001. 13 Tak np. córka Jarosława Mądrego Anastazja była żoną króla węgierskiego, Elżbieta - norweskiego (po jego s'mierci wyszła za mąż za króla Danii), Anna zas' francuskiego. Małżeństwa dynastyczne służyły nawiązaniu przyjaznych kontaktów politycznych. 14 Zob. N. Jakowenko, Historia Ukrainy od czasów najdawniejszych do końca XVIII w., Lublin 2000, s. 45; M. D. Knowles, D. Obolensky, Historia Kościoła 600-1500, t. 2, Warszawa 1988, s. 34, 35, 81. 14 WOJNY I SOJUSZE Św. Cyryl i Metody (wg Jana Matejki) Sobór w Konstantynopolu w 381 r. potwierdził wprawdzie pierwszeństwo biskupa Rzymu, w stosunkach z Bizancjum narastały jednak coraz to nowe spory i konflikty, w szczególności pojawiały się różnice doktrynalne, z których najważniejszą byiofilio-que. Przyjęty na soborze nicejskim w 325 r. i zatwierdzony przez sobór konstantynopolitański w 381 r. tekst credo głosił wiarę „w Ducha Świętego, który pochodzi od Ojca". Od schyłku VI w. na Zachodzie upowszechniała się zmieniona formuła. Po słowie „Ojca" Wybór wiary: Rzym i Bizancjum. U podstaw państwowości polskiej i ruskiej 15 dodano „i Syna" {Filioąue), co z czasem Rzym włączył do oficjalnej formuły credo15. Prawosławie odrzuciło też obowiązujące w katolicyzmie dogmaty o czyśćcu, niepokalanym poczęciu i wniebowzięciu Najs'wictszej Marii Panny oraz negowało pierwszeństwo św. Piotra wśród innych apostołów. Nie uznało prymatu biskupa Rzymu (papieża) w widzialnym Kościele powszechnym, a zwłaszcza jego nieomylności w sprawach doktrynalnych. Na Wschodzie ugruntował się z czasem pogląd, że to cesarz (car) jest namiestnikiem Boga na ziemi nie tylko jako najwyższa władza państwowa, ale również jako osoba duchowna, należąca do hierarchii kościelnej. Cesarz bizantyjski wprowadzał święta kościelne, zwoływał sobory i czuwał nad realizacją ich uchwał. Zatwierdzał również nominacje na najwyższe stanowiska kościelne i osobiście mianował patriarchę. W miarę rozprzestrzeniania się chrześcijaństwa wschodniego autorytet i kompetencje cesarza uznawane były też w innych krajach, gdzie Kościoły były hierarchicznie zależne od konstantynopolitańskiego patriarchy. Z Bizancjum przybywali na Ruś duchowni, przywożąc greckie księgi liturgiczne, które tłumaczono i przepisywano na język słowiański. Cerkwie i klasztory stawały się nie tylko ośrodkami kultu religijnego, ale także opartych na wzorach bizantyjskich malarstwa, rzeźby, architektury i rzemiosła artystycznego. Zakładano szkoły dla dzieci bojarów. Zaczęły wchodzić do użytku książki - nie tylko greckie, ale również przekładane na języki słowiańskie. Na Rusi, a następnie w Rosji przeważał język staro-cerkiewno-słowiański. W pozostałych krajach dopuszczalne były - aczkolwiek później -języki narodowe. Rozpoczęte przez Cyryla i Metodego dzieło przekładów ksiąg liturgicznych na język słowiański było niezgodne z panującym wówczas przekonaniem, że sławić Boga można tylko w lezykach hebrajskim, greckim i łacińskim. W miarę jednak rozwoju innych języków słowiańskich tekst starocerkiewny stawał się coraz mniej zrozumiały. Z tego właśnie powodu zaczęto wprowadzać lokalną wymowę pisanych w języku starocerkiewnym tekstów liturgicznych. Przede wszystkim tłumaczono na język miejscowy Biblię i inne pisma cerkiewne, wprowadzając je do niektórych nabożeństw. Prawosławie (która to nazwa oznaczała prawidłowe oddawanie Bogu chwały), stanowiące jedno z trzech głównych (obok katolicyzmu i protestantyzmu) wyznań chrześcijańskich, było związane z powstaniem i rozwojem cesarstwa bizantyjskiego oraz z krajami pozostającymi pod jego wpływami16. Kościół prawosławny ukształtował się i początkowo rozwijał w imperium bizantyjskim oraz na obszarach znajdujących się pod wpływem bizantyjskiej kultury. Nazwa Kościoła prawosławnego ulegała zmianom. Od IV w. we wschodnich prowincjach cesarstwa rzymskiego zaczęła przyjmować się nazwa: Kościół wschodni, później: bizantyjski 15 Zob. Leksykon religioznawczy, Warszawa 1988, s. 202. 16 Problematyka prawosławia znalazła wyraz w obszernej literaturze przedmiotu. Wśród dostępnych czytelnikowi polskiemu publikacji na ten temat wymienić można: J. Keller, Prawosławie, Warszawa 1982; P. Evdokimov, Prawosławie, Warszawa 1986 (w przekładzie księdza J. Klingera); E. Przybył, Prawosławie, Kraków 2000; A. Lazari, Współczesny nacjonalizm rosyjski i prawosławie, Toruń 1996. 16 WOJNY I SOJUSZE i grecki (ze względu na dominację języka greckiego i kultury greckiej), a od IX w.: Kościół ortodoksyjny (od gr.: orthos - prawdziwy, wierny, prawidłowy, doksa - mniemanie, pogląd, nauczanie, ale też: chwała, oddanie czci). W języku starosłowiańskim tłumaczono to jako Kościół prawosławny. Na Wschodzie przyjęła się interpretacja słowa „ortodoksja" jako: „właściwe oddawanie czci oraz chwalenie Boga"17. Ideowe, polityczno-spo-łeczne oraz obyczajowe podstawy prawosławia kształtowały się w specyficznym środowisku duchowym Bizancjum przed schizmą chrześcijaństwa. Podział w Kościele chrześcijańskim na „łaciński Zachód" i „grecki Wschód" został pogłębiony i utrwalony przez stopniowe narastanie sporów między „łacinnikami" a „bizantyjczykami" w okresie wypraw krzyżowych. Przyczyniły się do tego pogrom „łacinników" w 1118 r. w Konstantynopolu, a także zdobycie tego miasta przez krzyżowców w 1204 r. i ustanowienie tam cesarstwa łacińskiego18. W wyniku tzw. schizmy wschodniej (1054) cały Kościół na Rusi przechodził stopniowo na prawosławie. Wpływ na życie duchowe Rusi Kijowskiej miała Ławra Peczer-ska - znana jako „matka ukraińskich klasztorów"19. Był to kompleks sześćdziesięciu budynków i cerkwi, ze słynnymi katakumbami i pieczarami, od których wywodziła się jego nazwa. Hilarion (1051-1054)20, pierwszy metropolita kijowski z pochodzenia Rusin, stworzył w Kijowie ośrodek wiary i oświaty znany jako Ławra Kijewopeczerska. Dzięki staraniom następców Hilariona w kijowopeczerskim klasztorze wychowały się zastępy mnichów, którzy kształcili się tam i pisali oraz tłumaczyli (przeważnie z greki i łaciny) książki rozpowszechniane nie tylko na ziemiach późniejszej Ukrainy, ale i Białorusi oraz Rosji21. W XI w. cesarstwo bizantyjskie zostało zagrożone przez Turków seldżuckich. W miarę rozszerzania się ich podbojów kurczył się nie tylko zasięg jurysdykcji patriarchy konstantynopolitańskiego, ale również słabła więź między patriarchami poszczególnych Kościołów prawosławnych. Stały się one autonomiczne, a w znacznym stopniu nawet nieza- 17 Tamże, s. 201. 18 W1204 r. krzyżowcy po zdobyciu Konstantynopola utworzyli cesarstwo łacińskie, które przetrwało do 1261 r. W obliczu narastającej agresji Turków osmańskich Bizancjum zostało osłabione do takiego stopnia, że kiedy w 1453 r. padł Konstantynopol, wraz z nim po jedenastu wiekach przestało istnieć cesarstwo bizantyjskie. Po jego upadku ideę państwa „prawdziwie chrześcijańskiego" podjęła Ruś, której władcy czuli się spadkobiercami cesarza bizantyjskiego, strażnikami praw i opiekunami Kościoła prawosławnego. 19 Założony w 1051 r. przez mnicha św. Antonija Peczerskiego z góry Athos męski monaster. Jego nazwa pochodzi od pieczar wydrążonych we wzgórzu nad Dnieprem. Był najważniejszym miejscem kultu prawosławnych od XI do XIX w. Ośrodek piśmiennictwa staroruskiego. Tu powstała m.in. Powieść minionych lat. Władze sowieckie dwukrotnie go zamykały. Po wybuchu wojny między ZSRR a Niemcami (22 czerwca 1941 r.) sobór Zaśnięcia Bogurodzicy został wysadzony w powietrze. Obecnie monaster należy do Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnego Patriarchatu Moskiewskiego. Zabytek klasy światowej. Zob. W. Wilczyński, Leksykon kultury ukraińskiej, Zielona Góra 2000, s. 95. 20 T. Karabowicz, op. cit., s. 18. Hilarion był wcześniej duchownym w cerkwi Przemienienia Pańskiego na Berestowie i autorem słynnej homilii Słowo o prawie i łasce, gdzie uzasadniał równość Rusi Kijowskiej z innymi państwami chrześcijańskimi. 21 Zob. B. Lepki, Zarys..., s. 46. Wybór wiary: Rzym i Bizancjum. U podstaw państwowości polskiej i ruskiej 17 leżne - inaczej: autokefaliczne (grec. auto - sam; kephale - głowa) - od ekumenicznego patriarchatu w Konstantynopolu. W tych lokalnych Kościołach szczególnie rozległe kompetencje uzyskały sobory. Zgodnie z doktryną prawosławia wielość Kościołów narodowych (autokefalicznych) nie jest sprzeczna z nadrzędną ideą jedności Kościoła Bożego. Autokefalia przejawia się w odrębnym ustroju wewnętrznym Kościoła lokalnego oraz w niezależności hierarchii Kościoła w danym państwie od hierarchii w innym kraju. Kościoły autokefaliczne nie zerwały związków kanonicznych z innymi Kościołami prawosławnymi. Tworzyły one powszechny Kościół prawosławny (Cerkiew), rezerwując przy tym honorowe pierwszeństwo dla konstantynopolitańskiego patriarchy ekumenicznego. Na ziemiach polskich przyjęcie chrześcijaństwa torowało drogę stopniowemu tworzeniu się nowych, nieznanych dotąd kategorii wartości. Dotyczy to przede wszystkim znaczenia religii obrządku łacińskiego dla umocnienia zrębów wspierających kształtującą się i utrwalającą się więź ogólnopaństwową między poszczególnymi dzielnicami. W tym zakresie nader istotną rolę odegrała elita duchowieństwa diecezjalnego oraz najbardziej wykształcona część zakonników tworzących w klasztorach nie tylko kroniki, ale również dzieła sztuki malarskiej i rzeźbiarskiej. Faktem jest, że oprócz tych ośrodków nie były jeszcze czynne kulturowe, a tym bardziej naukowe ośrodki świeckie. W ówczesnej hierarchii wartości światopogląd religijny zajmował miejsce równorzędne ze strukturami władzy administracyjno-wojskowej, będąc najsilniejszym wsparciem dla tych struktur i dla umacniania ich pozycji w szerszych kręgach społecznych. Całokształt tych czynników zespalał terytorium zamieszkane przez ludność polską z Europą Zachodnią, przyczyniając się do stopniowego umacniania i rozwijania tych więzi z innymi państwami zachodniej części kontynentu. Dzięki temu Polska stawała się nie tylko pojęciem geograficznym, ale i częścią zachodniej wspólnoty związanej podobnymi kategoriami i strukturami wartości. W tym miejscu przypomnijmy za prof. Jerzym Kłoczowskim poważne konsekwencje przyjęcia przez polskiego księcia Mieszka chrześcijaństwa z Zachodu, a nie z potężnego Konstantynopola, co wskazuje, że był wielkim władcą o ogromnym instynkcie politycznym: „Jego wybór był wyborem tysiąclecia, bo właśnie cywilizacja zachodnioeuropejska okazała się najbardziej prężna". W dalszej perspektywie dla rozwijających się młodych państw europejskich - co odnosiło się do Polski - istotne znaczenie miał fakt ustawicznego ścierania się wpływów cesarzy i papieży. W ówczesnym Bizancjum (Konstantynopolu) „cesarz uważał się za uprawnionego do ingerencji w działalność Kościoła, mianował biskupów, rozstrzygał nawet spory teologiczne". W odróżnieniu od Bizancjum w Europie Zachodniej konflikty cesarzy i papieży „tworzyły pole dla coraz liczniejszych inicjatyw dynamicznego społeczeństwa. Różne wspólnoty społeczne, kraje, miasta mogły się raz odwołać do papieża, raz do cesarza"22. " Zob. „Gazeta Wyborcza", 18-19 listopada 2000. Problem ten został szeroko omówiony w monografii J- Kloczowskiego Młodsza Europa. Europa Środkowa i Wschodnia w kręgu cywilizacji chrześcijańskiej. Średniowiecze, Warszawa 2003. 18 WOJNY I SOJUSZE „Wybór wiary", wyrażający się w przyjęciu chrztu w obrządku wschodnim, stał się czynnikiem sprzyjającym nie tylko podziałowi religijnemu, ale bardziej wyrazistemu niż dotychczas ukształtowaniu na polsko-ruskim pograniczu odmiennych poglądów i obyczajów religijnych. Bolesław Chrobry. Drzeworyt z dzieła Gwagnina, Sarmatiae Europea descriptio Rozpoczęty w tym okresie proces stopniowego włączania się ziem polskich do Europy Zachodniej przyniósł dalekosiężne skutki w zakresie spraw „wielkiej polityki" i religii, której ostoją był Rzym. Stopniowe integrowanie z krajami Europy Zachodniej znalazło również wyraz w podnoszeniu się ogólnego poziomu cywilizacyjnego. Odnosiło się to przede wszystkim do poznania nowych form uprawy ziemi, hodowli zwierząt i wielu innych nieznanych dotąd metod gospodarowania. Stopniowo też wprowadzano nowe zasady tworzenia osiedli miejskich oraz budowy dróg. Różnice etniczne, nakładające się na rozbieżności wyznaniowe, sprzyjały narastaniu sporów, a nawet konfliktów, rozstrzyganych często przy użyciu siły. W 981 r. książę kijowski Włodzimierz zwany Wielkim zajął „Przemyśl, Czerwień i inne grody"23. Do więk- 23 J. Strzelczyk, Mieszka Pierwszy, Poznań 1992, s. 169. Wybór wiary: Rzym i Bizancjum. U podstaw państwowości polskiej i ruskiej 19 szych starć z Polską zaczęło dochodzić w okresie walk dynastycznych na Rusi, które rozgorzały po śmierci Włodzimierza Wielkiego24. W tym okresie Bolesław Chrobry zakończył w 1018 r. pokojem w Budziszynie wojnę z Niemcami. Starając się zabezpieczyć stabilność wschodnich rubieży państwa polskiego, władca ten zawarł sojusz z panującym w Kijowie swoim zięciem Swiatopełkiem, który pokonany przez księcia nowogrodzkiego Jarosława Mądrego, schronił się na dworze teścia. Bolesław Chrobry, za pośrednictwem arcybiskupa gnieźnieńskiego, interweniował o uwolnienie córki więzionej przez nowego władcę kijowskiego25. Historycy ustalili, że Bolesław Chrobry próbował nie tylko uwolnić córkę, ale również doprowadzić do ponownego przejęcia władzy w Kijowie przez Swiatopełka. Odnotować należy, że jeszcze wcześniej (1017 r.) Bolesław Chrobry starał się o doprowadzenie do pokoju z Jarosławem Mądrym, co miało nastąpić po zawarciu małżeństwa Bolesława z Przecławą - siostrą Jarosława. Warunkiem stawianym przez władcę polskiego był powrót do Kijowa księcia Swiatopełka. Propozycję tę Jarosław jednak odrzucił. W 1018 r. Bolesław Chrobry zdecydował się więc na podjęcie przeciwko niemu działań zbrojnych. W wyprawie na Kijów oprócz własnej drużyny polski monarcha wiódł trzystu niemieckich rycerzy, nadto pięciuset Węgrów, przysłanych przez króla Stefana, i tysiąc Pieczyngów. Za te posiłki Bolesław na pewno dobrze płacił, dając wysoki żołd i udział w łupach. Jądro ekspedycji stanowiło niewątpliwie ciężkozbrojne rycerstwo polskie, zwłaszcza nadworna drużyna księcia. Nie należeli do niej wyłącznie Polacy. Przy rozpatrywaniu celów i zadań wyprawy kijowskiej należy uwzględnić znaczenie tak poważnego czynnika, jakim była wówczas drużyna. Jak podkreśla w biografii Bolesława Chrobrego prof. Stanisław Zakrzewski: „Drużyna egzystencją własną zmuszała monarchę do ciągłych wojen: istnienie jej stanowiło stałą, społeczną przyczynę wojen, niezależną od związku wydarzeń czysto politycznych"26. Według tegoż autora utrzymanie drużyny stanowiło poważną troskę władcy; rdzenna Polska zadaniu temu nie mogła podołać. Na to trzeba było mieć w ręku kraje bogate, jak Łużyce, Morawy, a zwłaszcza Czechy. Kwestia czeska w r. 1018 była już przesądzona stanowczo na niekorzyść Chrobrego, :4 Włodzimierz Wielki miał (z drugiego małżeństwa) córkę Dobroniegę, która zdaniem profesorów Janusza Bieniaka oraz Kazimierza Jasińskiego poślubiła Kazimierza Odnowiciela. Zob. J. Bieniak, Państwo Mie-\ tlawa, Warszawa 1963, s.142; K. Jasiński, Rodowód pierwszych Piastów, Warszawa, s. 131. Nie wydaje się azasadniony sceptycyzm w tej sprawie Wincentego Swobody, Włodzimierz I Wielki, [w:] Słownik starożytności słowiańskich, t. 6, Wrocław 1977, s. 533. := Światopełk i córka Bolesława Chrobrego byli małżeństwem już w 1012 r. Książę Światopełk, nazwany .Przeklętym" (Okajannyj), adoptowany syn Włodzimierza Wielkiego, zamordował swoich braci Borysa i Gleba, którzy jako męczennicy zostali kanonizowani przez Cerkiew prawosławną. Wczes'niej za s'więtego został uznany Włodzimierz - „chrzciciel Rusi". Pisze o tym m.in. O. M. Rapów, Kniazeskie wladenija na Rusi w X-pierwoj połoninie XIII w., Moskwa 1977, s. 35. :" S. Zakrzewski, Bolesław Chrobry Wielki, Kraków 2000, s. 301. 20 WOJNY I SOJUSZE ale i te kraje - jak Łużyce zwłaszcza - były już wycieńczone jako teren długoletnich zapasów z Niemcami. By drużynę utrzymać w spoistości, dać jej zarobek, nowy łup i wojenną sławę -trzeba było ją poprowadzić na nowe bogate kraje. Nie można było wojny przerwać, inaczej drużynnicy obcy rozpierzchliby się, a swoi wróciliby do gniazd domowych. Siła księcia uległaby zmniejszeniu, a zamiast sławnych wojen zewnętrznych pojawiłyby się walki domowe. Obliczyć nawet w przybliżeniu masy wojska nie podobna. Na każdy sposób było tego prawdopodobnie kilka tysięcy, 4-5 tys. rycerstwa27. Walki o zdobycie przepraw przez rzekę Bug zakończyły się klęską Jarosława. Według S. Zakrzewskiego „mnóstwo Rusi padło na placu boju, bądź zostało zabitych podczas ucieczki (22 lipca). Zwycięzcy mieli małe straty i już wkrótce, bo 14 sierpnia 1018 r.", Kijów otworzył bramy wkraczającym wojskom Bolesława Chrobrego. Wjazd książąt odbył się przez Złotą Bramę. Wjeżdżając, Chrobry uderzył w bramę mieczem, który się wyszczerbił28. Wjazd Bolesława Chrobrego do Kijowa (K. Sichulski) 27 „Obok drużyny właściwego rycerstwa szły zastępy wszelkiego rodzaju służby, a więc osobistej obsługi rycerstwa, szły rzesze chłopów, trzebiących drogi, budujących mosty itd. Osobne oddziały łowczych rozmaitych kategorii, piekarzy, kucharzy itd." 28 Złota Brama, nazywana też Złotymi Wrotami, wzniesiona została w Kijowie dopiero w 1037 r., kronikarz popełnił tu więc błąd -jak pisze w komentarzu do Kroniki polskiej prof. Marian Plezia (Wrocław-War-szawa-Kraków 1965, s. 23, 24). Z opisem tym związane jest podanie przekazane po raz pierwszy przez Kronikę wielkopolską (ok. 1295 r.), według której Bolesław Chrobry, wjeżdżając w 1018 r. do Kijowa, miał wyszczerbić miecz, uderzając nim o Złotą Bramę. Niektórzy badacze wiążą „Szczerbiec" z osobami Bolesława Kędzierzawego lub Bolesława, syna Mieszka Starego, inni z Bolesławem I, księciem mazowieckim. Po raz pierwszy został użyty w 1320 r. do koronacji Władysława Łokietka, a następnie kolejnych polskich monarchów aż do rozbiorów. W 1796 r. został wywieziony do Berlina, od 1884 r. znajdował się w zbiorach Ermitażu w Petersburgu. W roku 1928 przekazany Polsce; w 1939 r. wywieziony na polecenie rządu RP do Kanady, „Szczerbiec" powrócił do Polski wraz z częścią skarbów wawelskich w 1961 r. Wybór wiary: Rzym i Bizancjum. U podstaw państwowości polskiej i ruskiej 21 Dzięki polskiej pomocy Światopełk został osadzony na kijowskim tronie jako niezależny władca. Ludność ruska początkowo okazywała lojalnos'ć nie tylko wobec Światopełka, ale i Bolesława, co skłoniło go nawet do odesłania cudzoziemskich oddziałów posiłkowych. Bolesław uzależnił odesłanie swoich wojsk z Kijowa od spełnienia dwóch warunków: wynagrodzenia rycerstwa polskiego oraz - przede wszystkim - od zwrotu Grodów Czerwieńskich. Światopełk - pewny był już swojej książęcej pozycji w Kijowie - zdradził swojego polskiego sprzymierzeńca i wydał rozkaz mordowania polskich załóg stacjonujących w okolicznych miejscowościach. W tej sytuacji nastąpił odwrót Polaków z Kijowa. Bolesław zabrał ze sobą wielkie łupy, które pochodziły z majątków Jarosława oraz podległych mu bojarów. Bolesław uchodząc z Rusi opanował Grody Czerwieńskie. Jarosław Mądry, który już w 1019 r. po tragicznej śmierci Światopełka objął tron w Kijowie, podjął za panowania następcy Bolesława Chrobrego - Mieszka II wyprawę na Polskę. Jarosław okazał później pomoc Kazimierzowi Odnowicielowi w stłumieniu powstania na Mazowszu, ale w tym jednak czasie wojska Jarosława zajęły Grody Czerwieńskie. Polityczne znaczenie miały dwa małżeństwa: Kazimierza Odnowiciela, który poślubił Marię Dobroniegę -siostrę Jarosława Mądrego, którego syn - Izasław - został mężem siostry władcy. Małżeństwo Kazimierza Odnowiciela z kijowską księżniczką zapoczątkowało nowy etap współpracy władców Polski i Rusi Kijowskiej29. Dla Izasława, syna Jarosława Mądrego, który po jego śmierci w 1054 r. objął rządy w Kijowie, związek z dynastią Piastów okazał się potrzebny, gdy zbuntowani mieszczanie kijowscy zmusili go do ucieczki do swego siostrzeńca Bolesława Śmiałego. Ponownie zabiegał o pomoc Polski, gdy trzymany przez niego w więzieniu w Kijowie krewny Wsiesław został uwolniony przez mieszkańców grodu i w 1068 r. stanął na czele buntu mieszczan. W Polsce Izasław znalazł schronienie i uzyskał pomoc w powrocie na tron wielkoksiążęcy. W 1069 r. dzięki hufcom Bolesława Śmiałego, które zdobyły Kijów, Izasław odzyskał tron, ale już w 1073 r. zbuntowani poddani znów zmusili go do ucieczki do Polski30. Dzięki staraniom na dworach polskim i niemieckim Izasław zdobył poparcie papieża Grzegorza VII, któremu złożył w Rzymie przysięgę, iż po odzyskaniu tronu w Kijowie uzna władzę papieską. Podczas dzielnicowych sporów książęta ruscy korzystali ze zbrojnej pomocy Połow-ców. Wynikiem tych permanentnych starć był upadek gospodarczego i kulturowego znaczenia Kijowa. Równolegle z degradacją roli Rusi Kijowskiej powstawały nowe ośrodki polityczne w Haliczu, Nowogrodzie i Suzdalu. Rdzeń dawnego państwa Rurykowiczów, obejmujący księstwa kijowskie, perejasławskie, siewierskie i czernihowskie, był zdewastowany przez Połowców i odcięty przez nich od szlaku morskiego oraz najbliższego środowiska cywilizacyjnego31. Do upadku znaczenia Rusi Kijowskiej przyczyniły się tak- 19 J. Tęgowski, Kontakty rodzinne dynastów polskich i ruskich w średniowieczu, [w:]; Miedzy sobą. Szkice historyczne polsko-ukmińskie, Lublin 2000, s. 11. 50 Tamże, s.12; W. A. Serczyk, Historia..., s. 30. -" Zob. B. Greków, Ruś Kijowska, op. cit., s. 516, 517. 22 WOJNY I SOJUSZE o Szczerbiec że wyprawy krzyżowe, które doprowadziły do wytyczenia nowych szlaków i powstania organizacji handlowych. Kijów, ważny ośrodek handlowy na wielkiej drodze wodnej od Morza Bałtyckiego do Czarnego, na skutek przesunięcie się szlaków handlowych z Europy Zachodniej na Wschód, utracił dotychczasową pozycję. W tych warunkach istotne znaczenie dla książąt ruskich miała pomoc okazywana im przez polskich władców. Tak na przykład sojusznikiem ruskich kniaziów - Swiatopeł-ka i jego syna Jarosława wołyńskiego był Bolesław Krzywousty. Małżeństwo Bolesława ze Zbysława - córką Światopełka - zapewniało jednocześnie Bolesławowi Krzywouste-mu uzyskanie wsparcia Kijowa w walkach z książętami halicko-trembowelskimi32. 32 K. Maleczyński, Bolesław III Krzywousty, Wrocław 1975, s. 210, 211, 312; Włodzimierz wołyński poślubił także nieznaną z imienia przyrodnią siostrę Krzywoustego. Wybór wiary: Rzym i Bizancjum. U podstaw państwowości polskiej i ruskiej 23 Książę Jarosław „ze wszystkim swoim sprzętem i z skarbem książęcym do Polski ujechał, gdzie był wdzięcznie przez Bolesława Krzywoustego szwagra przyjęty"33. Wojna Krzywoustego z Monomachem i sprzymierzonymi z nim książętami ruskimi o władzę nad Wołyniem zbiegła się w czasie z niepowodzeniem walk polskich oddziałów na Pomorzu. Podobnie jak wielu władców tej epoki Monomach osadził swoich synów kolejno: Mści-sława - w Nowogrodzie, Jaropełka - w Perejasławiu, Wiaczesława - w Smoleńsku, Jerzego - w Księstwie Rostowsko-Suzdalskim i Andrzeja - we Włodzimierzu Wołyńskim. Podporządkował też sobie władców na pograniczu polsko-ruskim, w tym w Grodach Czerwieńskich. W ten sposób przywrócona została na kilka dziesięcioleci jedność Rusi Kijowskiej. Monomach wydał zbiór praw, tzw. Statut Włodzimierza Monomacha, który wchodził w skład Prawdy Ruskiej. Pięcioletnią wojnę Bolesława z książętami ruskimi zakończyła w 1125 r. śmierć Monomacha. Jego synowie - Włodzimierz, a następnie panujący do 1132 r. Mścisław - byli zajęci obroną panowania przed buntującymi się książętami, Litwinami i Połowcami. Znacznie gorzej układały się stosunki polskiego władcy z następcami zmarłych w 1124 r. Rościsławiczów - Wasylka i Wołodara. Skłóceni Rościsław i Wołodymirko szukali wsparcia u wrogów Krzywoustego34. W 1132 r. zmarł utrzymujący przyjazne stosunki z Polską Mścisław, a jego następca zaabsorbowany był konfliktami dynastycznymi. W tym samym roku książęta południoworuscy zawarli z władcami czeskim, austriackim i węgierskim sojusz przeciwko Bolesławowi Krzywoustemu. W celu rozbicia przymierza polski władca wyprawił się na Węgry, ale po nierozstrzygniętej walce, w której przeciwko niemu walczył książę Wołodymirko, wycofał się. W 1134 r. w Merseburgu Bolesław Krzywousty złożył hołd cesarzowi niemieckiemu. Po uregulowaniu stosunków z Niemcami Krzywousty zabezpieczył się przed najazdami książąt ruskich, zawierając podwójne związki małżeńskie. Córkę Ryksę wydał za Włodzimierza wołyńskiego. W roku następnym Wierzchosława, siostra Włodzimierza, poślubiła Bolesława Kędzierzawego, najstarszego syna Krzywoustego i Salomei. Pod koniec panowania, w 1138 r., polski władca wprowadził zasadę senioratu, znaną na Rusi już od czasów Jarosława Mądrego35. W tym samym okresie na Rusi proces feudalnego rozdrobnienia i dzielnicowego podziału doprowadził do wyodrębnienia się samodzielnych księstw: nowogrodzkiego, rostowsko-suz-dalskiego, muromsko-riazańskiego, smoleńskiego, kijowskiego, czernihowskiego, siewier-słdego, perejasławskiego, wołyńskiego, połockiego, turowsko-pińskiego i halickiego. '3 M. Stryjkowski, O początkach, wywodach, dzielnościach, sprawach rycerskich i domowych sławnego marodu litewskiego, iemojdzkiego i ruskiego, przedtym nigdy od żadnego ani kuszone, ani opisane, z natchnie--:.: Bożego a uprzejmie pilnego doświadczenia, Warszawa 1978, s. 115. '" Tamże, op. cit, s. 115, 116; K. Maleczyński, op. cit., s. 213-215. 55 K. Maleczyński, op. cit., s. 219, 220, 319. 24 WOJNY I SOJUSZE W 1178 r. Kazimierz Sprawiedliwy zawarł przymierze z wielkim księciem kijowskim Wsiewołodem Czermnym (1176-1180), wydając za niego swoją córkę. Kazimierz Sprawiedliwy pomagał księciu drohiczyńsko-brzeskiemu Wasylkowi Jaropełkowiczowi w walce z Włodzimierzem Wołodymirowiczem. Dalekosiężne skutki - wykraczające poza okres średniowiecza - miały stosunki władców i społeczeństwa polskiego z Księstwem Halickim. Rozdział drugi POLITYKA POLSKI I WĘGIER WOBEC RUSI HALICKIEJ I KSIĘSTWA WŁODZIMIERSKIEGO (XIII-XVW.) X^'tel J°<> Księstwo Halickie znajdowało się w sferze bezpośredniego zainteresowania Kazimierza Sprawiedliwego. Polski władca wspólnie z rządzącym w Brześciu nad Bugiem księciem ruskim Romanem wprowadził na tron w Haliczu księcia Olega. Po s'mierci Olega Kazimierz wspierał wygnanego przez króla węgierskiego Belę II Romana, który przyjął tytuł „króla Galicji i Lodomerii". W 1189 r. Kazimierz Sprawiedliwy wyprawił do Halicza wojewodę Mikołaja, który wprowadził sprzymierzonego z Polaka-I mi Włodzimierza na tron halicki. Dwa lata później ruscy książęta dopomogli Kazimierzowi w odzyskaniu Krakowa1. Po wygaśnięciu w 1199 r. książęcej dynastii Rościsławiczów Halicz znów stał się terenem rywalizacji książąt ruskich, polskich i węgierskich. Dzięki pomocy polskich książąt, m.in. Leszka Białego, tron włodzimiersko-halicki ponownie opanował książę wołyński Roman. W nieustalonych okolicznościach zerwał on sojusz z księciem krakowskim, któremu wcześniej pomagał w walce z Mieszkiem Starym, a nawet w 1195 r. został ranny w bitwie pod Mozgawą. W 1205 r. Roman, występując po stronie Władysława Laskono-giego, zginął wraz z wieloma bojarami, przyparty do wysokiego brzegu Wisły pod Zawi-chostem w bitwie z książętami polskimi Leszkiem Białym i Konradem Mazowieckim. Faktycznym wodzem w tej zwycięskiej bitwie był wojewoda mazowiecki Krystyn. Roman został pochowany w Sandomierzu, ale po pewnym czasie jego ciało przewieziono j o Włodzimierza Wołyńskiego2. Wdowa po Romanie wraz z dwoma małoletnimi synami - Danielem i Wasylkiem - uchodząc przed zbuntowanymi bojarami, przybyła do Polski, prosząc Leszka Białego o pomoc. Jeszcze wcześniej szukała wsparcia u króla węgierskiego Andrzeja. 1 T. Wasilewski, Kazimierz II Sprawiedliwy, [w:] Poczet królów i książąt polskich, Warszawa 1980, s. 126, 127; J. Wyrozumski, Kazimierz Wielki, Wrocław 1982, s. 76. 2 W. A. Serczyk, op. cit., s. 37. Okoliczności śmierci Romana u M. Stryjkowskiego, op. cit., s. 143-145. 26 WOJNY I SOJUSZE Leszek Biały w 1207 r. wyprawił się (wraz z Konradem Mazowieckim) na Ruś, osadził w Księstwie Włodzimierskim kniazia Igora i poślubił jego córkę Grzymisławę. W 1214 r. Leszek Biały wydał swoją córkę Salomeę za Kolomana, syna króla węgierskiego Andrzeja II. Kolomana koronowano na króla Rusi Halickiej. Leszek Biały udzielił również pomocy Wasyłkowi w zawładnięciu Brześciem, a następnie - Bełzem. W innych księstwach graniczących z Polską książę krakowski osadził także książąt przyjaznych Polsce3. Zaangażowanie Polski i Węgier w walkę o Ruś Halicką wynikało także z jej znaczenia w handlu z Lewantem i krajami azjatyckimi4. W 1221 r. władzę we Włodzimierzu, a w 1234 r. także w Haliczu objął syn Romana Daniel. Za jego panowania ruscy bojarzy nie przestali się buntować. W porozumieniu z kilkoma książętami ruskimi Leszek Biały wyruszył z odsieczą usuniętemu z Halicza Danielowi i zmusił jego wrogów do oddaniu mu władzy5. Daniel zdołał natomiast przyłączyć w 1239 r. do swoich ziem Kijów, dążąc do odbudowy państwa utworzonego przez Włodzimierza Wielkiego i Jarosława Mądrego. W 1245 r. po bitwie w okolicy Jarosławia nad rzeką San z walki o Księstwo Hałicko-Włodzimierskie zwycięsko wyszli Romanowicze, pokonując innych pretendentów do władzy6. Utrzymując znaczącą pozycję w Europie Środkowo-Wschodniej, Daniel zajął się budową zamków obronnych w Haliczu, Włodzimierzu Wołyńskim, Przemyślu, Łucku, Kamieńcu Podolskim, a przede wszystkim we Lwowie7. W 1254 r. Daniel otrzymał w Drohiczynie z rąk legata papieskiego koronę królewską. Papież w ten sposób wynagrodził Daniela, który na jego apel wystąpił wspólnie z oddziałami polskimi do walki przeciwko Tatarom, co Rzym określił jako podjęcie nowej krucjaty. Przymierze to określa się jako pierwszą próbę tworzenia unii polsko-ruskiej. Halicko-wołyńscy kniaziowie, korzystając z wewnętrznego rozdarcia polskich sąsiadów, odebrali im wtedy Grody Czerwieńskie. Wspólnie z Polakami ruscy książęta kontynuowali jednak walkę przeciw Jadźwingom oraz Prusom. Jednoczyli się również przeciw rosnącej w siłę Litwie8. 3 B. Zientara, Historia powszechna średniowiecza, Warszawa 1998, s. 253. 4 H. Samsonowicz, Leszek Biały, [w:] Poczet..., s. 141. 5 Zob. N. Jakowenko, Historia Ukrainy..., cyt. wyd., s. 99, 100. 6 W odróżnieniu od Rusi Kijowskiej obszar Księstwa Halicko-Włodzimierskiego nazywano często „Małą Rusią". Od XIV w., kiedy wielcy książęta moskiewscy przyjęli dla swojego państwa ogólną nazwę Ruś, rozszerzyli określenie „Mała Rus"' na tereny Księstwa Kijowskiego. Od XVII stulecia zamieszkująca lewobrzeżną i prawobrzeżną Ukrainę rdzenna ruska ludność coraz częściej zastępowała słowo „Rusin" określeniem „Ukrainiec" w celu odróżnienia się od Rosjan. 7 Gród w Księstwie Halickim znany od 1256 r. W latach 1349-1772 i 1918-1945 należał do Polski. W latach 1772-1918 w zaborze austriackim. Podczas drugiej wojny światowej miejsce eksterminacji ludności żydowskiej, polskiej i ukraińskiej przez Niemców i Sowietów. Obecnie miasto obwodowe, liczące około 840 tys. mieszkańców. Ośrodek przemysłowy, naukowy i kulturalny. Pochodzący z 1905 r. pomnik ku czci Mickiewicza. Zachowała się też gotycko-barokowa katedra rzymskokatolicka, zabytkowa katedra ormiańska oraz greckokatolicki sobór św. Jura. Zob. W. Wilczyński, op. cit„ s. 94, 95. 8 Zob. W. Tomkiewicz, Ukraina między Wschodem a Zachodem, „Sprawy Narodowościowe", nr 1-2, Warszawa 1938, s. 12. Polityka Polski i Węgier wobec Rusi Halickiej i Księstwa Włodzimierskiego... 27 Jeden z synów króla Daniela - Lew (od jego imienia pochodzi nazwa miasta Lwowa) przyłączył do państwa halickiego Ruś Zakarpacką. Jego syn Jerzy, który tytułował się królem, był władcą, którego ziemia, według Kroniki Długosza, cieszyła się spokojem i dobrobytem. Państwo jego miało wówczas własnego metropolitę, co było szczególnie istotne, gdy malało znaczenie metropolity kijowskiego9. Była to okoliczność dość istotna, ponieważ tatarscy najeźdźcy, choć spustoszyli kraj, nie narzucili mu ani nowej religii, ani swego ustroju, zwyczajów i obyczajów. Nie ingerując w życie mieszkańców, zadowalali się głównie haraczem. Dowodami zaangażowania politycznego polskich książąt w sprawy ruskie były liczne mariaże z tamtejszymi rodami panującymi. Świadczą o tym zapisy polskich kronikarzy o licznych małżeństwach. Związki między książętami polskimi i ruskimi zaczęły się przecież jeszcze od czasu wydania córki Chrobrego za księcia turowskiego Światopełka. Stały się one częstsze od panowania Kazimierza Odnowiciela, który ożenił się z córką Włodzimierza Dobroniegą, a jego siostra poślubiła Izasława kijowskiego. Bolesław Krzywousty został mężem kijowskiej księżniczki Zbysławy, a jego syn Miesz-ko Stary przez swoich synów również był spowinowacony z Rurykowiczami. Siostra Kazimierza Sprawiedliwego (przyrodnia, a rodzona Władysława II) Judyta była matką książąt niskich Wsiewołoda i Romana. Pomagali oni Kazimierzowi w odzyskaniu Krakowa10. O zawarciu przez polskiego księcia Leszka Białego małżeństwa z ruską księżniczką Grzymisławą informuje Latopis hipacki11. Prawdopodobnie w tym samym czasie jego brat Konrad Mazowiecki ożenił się z Agafią (Agatą), córką wziętego przez Polaków do niewoli Światosława. Z Latopisu hipackiego dowiadujemy się, że Światosław Igorewicz przed 1210 r. władał Księstwem Przemyskim, albowiem latem tego roku miała miejsce wyprawa węgierska na Ruś Halicką wraz z posiłkowymi oddziałami Leszka Białego. W rezultacie przegranej bitwy ruski książę Światosław został wzięty do niewoli wraz ze swoją : rką Agafią12. Pod koniec XIII w. polskie związki z Rusią Halicką i Wołyńsko-Włodzimierską zo-aały umocnione dzięki małżeństwu brata Władysława Łokietka, księcia dobrzyńskiego Siemowita z Anastazją, siostrą ruskiego księcia Jerzego. Z kolei poprzez małżeństwo z Jadwigą kaliską Władysław Łokietek wszedł w 1289 r. w związki powinowactwa z księciem halickim Lwem13. " Zob. B. Lepki, Zarys literatury ukraińskiej, s. 135. -' Tamże, s. 32. Tamże, s. 22. ; J. Tęgowski, Kontakty rodzinne dynastów polskich i ruskich w średniowieczu, [w:] Między sobą..., s. 24. Prof. Jan Tęgowski wyraża pogląd, że o ile „ małżeństwo Konrada Mazowieckiego z Agafią dało tylko doraźne korzyści polityczne, gdy chodzi o wpływy książąt Konrada i Leszka na Rusi, o tyle jego wartos'ć dla rozrodzenia Piastów z linii Kazimierza Sprawiedliwego jest nieoceniona, bowiem to wnuk Konrada Władysław Łokie-lek sięgnął po koronę Królestwa Polskiego. Dwoje dzieci Leszka Białego, Salomea i Bolesław Wstydliwy, zeszło z tego świata bezpotomnie. Troje dzieci Konrada Mazowieckiego i Agafii weszło w związki małżeńskie l książętami z rodu Rurykowiczów". -¦ Tamże, s. 25, 30. 28 WOJNY I SOJUSZE W 1245 r. syn Konrada Mazowieckiego Bolesław ożenił się z Anastazją, córką Aleksandra bełskiego. Jak prawie wszystkie mariaże dynastyczne małżeństwo to miało charakter polityczny. Książę mazowiecki chciał zabezpieczyć się sojuszem z księciem Rusi Hałicko-Wołyńskiej w obliczu ewentualnej interwencji zbrojnej króla czeskiego. Z małżeństwa Trojdena I czerskiego z halicką księżniczką Marią urodziło się co najmniej trzech synów, z których najstarszy Bolesław po bezpotomnej śmierci swych wujów Andrzeja i Lwa, książąt halicko-wołyńskich, został ich następcą przy poparciu króla polskiego Władysława Łokietka. Jako władca księstw ruskich Bolesław musiał przyjąć imię Jerzy (Jurij), co było związane z przejściem na prawosławie. Księstwo to przetrwało kilkanaście lat dłużej. Po tragicznej śmierci Piasta mazowieckiego część jego terytorium zagarnęła Litwa, a inną Polska14. W rozważaniach dotyczących stosunków polsko-ruskich profesor Aleksander Gieysztor zwrócił uwagę na fakt, że w tych relacjach najwięcej miejsca zajmują opisy wojen i sojuszów, natomiast tak „istotne powiązania sąsiadów, jak wymiana rozmaitych dóbr, nie wywołują komentującej refleksji"15. Wśród zdarzeń militarnych kronikarze eksponowali wyprawy Bolesława Chrobrego i Bolesława Szczodrego oraz konflikt władcy halickiego Romana z książętami polskimi „zamknięte bitwą pod Zawichostem w 1205 r. [...] Fundament pod takie gęsta założył Gali Anonim. Budował na tym i rozszerzał to mistrz Wincenty, a za nim szła tradycja dziejopisarska, uwieńczona nąjznaczniejszą amplifikacją Długoszową bitew i zwycięstw"16. W odniesieniu do spraw religijnych szczególne miejsce zajmował w badaniach pochodzący z 1146 r. list biskupa krakowskiego Mateusza do Bernarda z Clairvaux, w którym przedstawiono trudności w prowadzeniu misji na trenie Rusi ze względu na olbrzymie jej rozmiary {sideribus adeąuatd) i odmienny kult. Z powodu tych różnic panująca na Rusi „heretycka" religia była uważana za źródło „inności" tego kraju, co wyrażało się w słowach ,Jłuthenia ąuae quasi est alter orbis (Ruś to inny świat) i inculta barbaries w zestawieniu z Polską i Czechami17. Oddalona od ośrodków Kościoła rzymskokatolickiego ludność Kresów Wschodnich ulegała wpływowi prawosławnej Cerkwi. W tej sytuacji papież Aleksander IV udzielił Bolesławowi Wstydliwemu (1226-1279) pełnomocnictwa do organizowania wypraw prze- 14 Aby przyjąć taką wersję, musimy się zastanowić, czy jest możliwe, by Maria w 1302 r. była w stosownym wieku do zawarcia małżeństwa. Nie znamy rzeczywistej daty urodzin Marii, lecz skoro przed 1309 r. była już żoną Trojdena, to musiała się urodzić przed rokiem 1297. Jeżeli przyjmiemy, że była najstarszym dzieckiem swoich rodziców, wtedy mogła się urodzić w roku 1290, a zawrzeć małżeństwo z Trojdenem w 1302 r. Stopień pokrewieństwa małżonków sprawiał, że małżeństwo wymagało dyspensy papieskiej, o której nic nie wiemy. Pokrewieństwo trzeciego stopnia wynikało z dwóch stron. 15 A. Gieysztor, Obraz Rusi w Polsce średniowiecznej, [w:] Związki kulturalne między Polską a Rosją XI-w, Moskwa 1998, s. 9. 16 Tamże, s. 10. 17 Tamże, s. 13. Polityka Polski i Węgier wobec Rusi Halickiej i Księstwa Włodzimierskiego... 29 ciwko pogańskim plemionom Litwinów i Jadźwingów, a przede wszystkim w celu nawrócenia „schizmatyków" na Rusi - traktowanych na równi z poganami. Akcja taka -kontynuowana w łatach późniejszych - skomplikowała stosunki polsko-ruskie i wpłynęła na posądzenie księży katolickich o uprawianie wśród prawosławnych prozelityzmu. W tym samym czasie Europa Wschodnia i Środkowa została zagrożona przez najazd plemion mongolsko-tatarskich, na których czele stanął Dżyngis-chan. W trakcie wypraw wojennych zdobywał od 1237 r. kolejno: Riazań, Włodzimierz nad Klaźmą, Rostów, Perejasław, Juriew i Twer. W zdobytym w 1240 r. Kijowie wymordowano tysiące mieszkańców, wielu wzięto do niewoli. W czasie najazdu Tatarów na ziemię halicką Daniel szukał schronienia w Polsce. Księstwo Halickie spustoszono. Wiele osiedli spalono. Część ludności najeźdźcy wymordowali lub uprowadzili w jasyr. Stolica księstwa została przeniesiona z Halicza do Chełma. Po upadku Kijowa przeniesiono w 1299 r. rezydencję metropolitalną do Włodzimierza nad Klaźmą. Ważną - nie tylko symboliczną - rolę odgrywała natomiast w Kijowie otoczona wciąż aureolą świętości Ławra Peczerska, podobnie jak obraz Matki Boskiej w ocalałym od zniszczenia soborze św. Zofii18. W bitwie z Polakami pod Legnicą w 1241 r. nastąpił historyczny przełom w losach Europy. Wojska mongolskie i tatarskie poniosły poważne straty i opuściły granice państwa polskiego. Odmiennie ukształtowały się dzieje Rusi, która przez ponad dwieście lat znalazła się pod bezpośrednim wpływem państwa zwanego „Złotą Ordą". Nastąpiło zahamowanie i znaczne osłabienie rozwoju społeczno-ekonomicznego i kulturalnego. W tym samym czasie - równolegle z upadkiem Rusi - pojawiły się wyraźne trendy rozwojowe w Polsce, Czechach i na Węgrzech. Znalazły one wyraz w tworzeniu pierwszych uniwersytetów, licznych szkół początkowych i średnich. Działały w tych krajach instytucje samorządowe, rozwijały się cechy rzemieślnicze. Jednym z podstawowych zadań Władysława Łokietka stało się umocnienie polskiego panowania we Włodzimierzu i Haliczu. W dążeniu do tego celu zabiegał o umocnienie lam pozycji synów ruskiego księcia Jerzego I - a swych siostrzeńców - Andrzeja i Lwa. Tragiczne okoliczności ich śmierci w 1323 r. zwróciły uwagę wszystkich sąsiadów Księstwa Halicko-Włodzimierskiego19. Kto obejmie rządy? Pytanie to było nader istotne dla Władysława Łokietka, ponieważ wraz ze śmiercią książąt Andrzeja i Lwa wygasła linia męska halicko-włodzimierskiej gałęzi Rurykowiczów20. Władysław Łokietek i król wę- '¦ - Wzniesiony w Kijowie przez Jarosława Mądrego sobór św. Zofii stał się katedrą kijowskich książąt. Gmach -¦ -i względem architektonicznym nawiązywał do słynnej s'wiątyni pod tym samym wezwaniem w Konstantyno-:¦ .j. Por. B. Lepki, Zarys literatury ukraińskiej, s. 133, 134. 19 Zostali otruci przez bojarów. Według Henryka Paszkiewicza, Polityka ruska Kazimierza Wielkiego, Kraków 2002, s. 7, ich śmierć miała przełomowe znaczenie w dziejach tego kraju. -" Szczegółowo na ten temat zob. W. A. Serczyk, Historia Ukrainy, s. 228. 30 WOJNY I SOJUSZE gierski Karol Robert wprowadzili na tron Bolesława Jerzego II (1323-1340), syna księcia mazowieckiego Trojdena I i księżniczki halickiej Marii. Książę halicki był spowinowacony z Kazimierzem Wielkim, ponieważ poślubił Eufemię, siostrę jego żony. Obie były córkami księcia litewskiego Giedymina. Podczas zjazdu władców Polski, Węgier i Rusi w 1339 r. w Wyszehradzie podjęto decyzję o przeprowadzeniu wspólnej akcji zbrojnej i wsparciu księcia Bolesława Jerzego II, zaangażowanego w szerzenie wiary katolickiej i krzewienie zachodniej kultury na Rusi21. Misyjna działalność wśród „schizmatyckich" Rusinów (tak katolicy nazywali chrześcijan obrządku wschodniego) prowadzili również dominikanie i cystersi. Około 1228 r. mnisi dotarli wprawdzie do Kijowa, ale już po pięciu latach zostali stamtąd usunięci, ograniczając teren misji do Rusi Czerwonej. Po śmierci Bolesława Jerzego22 w 1340 r. Kazimierz Wielki zajął Lwów, a Węgrzy Ruś Zakarpacką. Kazimierz Wielki wycofał się z miasta, zagarniając łupy i jeńców. Granice swoje rozszerzała wówczas także Litwa. Ziemią włodzimierską zaczął rządzić syn Giedymina Lubart. Część ziem ruskich znalazła się w rękach jego brata Słonima. Za panowania Giedymina i jego synów Litwa przesuwała granice na południe i wschód. Już Giedymin dążył do opanowania Księstwa Halicko-Włodzimierskiego, ale bezpośrednio po s'mierci Romanowiczów nie mógł sobie pozwolić na rozpoczęcie wojny aż z trzema pretendentami do tych ziem, tj. z Polską, Węgrami i Tatarami. Syn Giedymina - Olgierd - nie wyrzekł się jednak starań o przejęcie dziedzictwa halicko-wołyńskiego, do którego pretendowały Polska i Węgry. W coraz to nowych księstwach ruskich pojawiali się litewscy władcy. Przechodzili na prawosławie, przystosowywali się do miejscowych praw i obyczajów. Język ruski stawał się nawet językiem litewskich dokumentów urzędowych. Władzę w Haliczu sprawowała rada bojarska pod przywództwem Dymitra Dętki, który tytułował się provisor, seu capitanus terrae Russiae. Pretensje do tych ziem zaczęła także zgłaszać Złota Orda. W obliczu zagrożenia ze strony Tatarów Kazimierz Wielki porozumiał się z Dymitrem Dętką - przywódcą bojarów z południowego odcinka polsko-ruskie-go pogranicza. W zamian za uznanie zwierzchnictwa królów Polski i Węgier nad Rusią Dętko otrzymał godność starosty ruskiego. Miejscowej ludności obiecano poszanowanie wyznania obrządku wschodniego oraz uznanie jej praw i obyczajów. Ziemię sanocką - a z przemyskiej także Rzeszów - wcielono do Polski. Władza starosty ruskiego rozciągała się na Ruś Halicką. Natomiast część wołyńską, dawniej należącą do Bolesława Jerzego II, zajął litewski książę Lubart. 21 O znaczeniu tego faktu pisze Jerzy Wyrozumski: „W czasach Bolesława Jerzego wznowiło swoją aktywność na Rusi biskupstwo lubuskie, które już w XII w. aspirowało do katolicyzacji tego kraju. Taki cel mógł przyświecać pewnemu zbliżeniu biskupa lubuskiego do Łokietka w ostatnich latach jego panowania, o czym świadczy obecność tegoż biskupa przy koronacji Kazimierza Wielkiego, a wreszcie zainteresowanie Kazimierza obsadą tego biskupstwa. Istnieje pewne prawdopodobieństwo, że jeszcze czasów Bolesława Jerzego sięgają początki łacińskiego biskupstwa w Przemyślu". J. Wyrozumski, Kazimierz Wielki, Wrocław-Warszawa 1982, s. 78. 22 Książę Bolesław Jerzy został otruty przez bojarów. Polityka Polski i Węgier wobec Rusi Halickiej i Księstwa Włodzimierskiego... 31 Wojna z Lubartem, na którą wyruszył w 1345 r. Kazimierz Wielki, była jedną z kilku wypraw zorganizowanych przeciwko Litwinom i Tatarom, wspomaganym przez ruskich bojarów. W wyniku zwycięstwa odniesionego przez Kazimierza Wielkiego w 1349 r. książęta Kiejstut i Lubart wycofali się z Podlasia oraz z częs'ci Wołynia. Przyłączenie Rusi Halickiej miało dla Polski istotne znaczenie. W rezultacie tego nastąpiły zmiany w składzie etnicznym, religijnym i kulturowym państwa polskiego. Warunkiem zgodnego współżycia stawała się tolerancja wobec odmiennych postaw, poglądów i wierzeń. Na ten ważny aspekt zwraca uwagę prof. Henryk Samsonowicz: „Wtedy leż Polska zaczęła być wielkim tyglem, w którym mieszały się różne wartości wschodu i zachodu Europy"23. Rozpoczął się powolny proces przechodzenia części bojarów na wiarę rzymskokatolicką. Także kultura ukraińska od XIV w. zaczęła się wzbogacać o cechy <^hodniego gotyku, renesansu, a potem manieryzmu24. Dowodem na tolerancyjną politykę Kazimierza Wielkiego może być wydany 17 kwietnia 1356 r. dokument o lokacji miasta Lwowa na prawie magdeburskim, pozwalający Ru->:r.om, Ormianom, Żydom i Tatarom na zachowanie w obrębie nowej gminy miejskiej - Jasnych praw, religii i obyczajów. Dzięki swobodzie wyznaniowej wśród zamieszkujących Ruś grup etnicznych i wyznaniowych nasilił się proces wzajemnego przenikania składników kultury łacińskiej i bizantyjskiej - przede wszystkim w życiu religijnym. Na Rusi Halickiej odnosiło się to zw łaszczą do słownictwa oraz pieśni w kościołach i cerkwiach. Sprzyjała temu ożywiona akcja osadnicza Polaków i Niemców, a także działalność zakonów dominikanów oraz franciszkanów. Część bojarów, np. podskarbi Dymitr z rodu Korczaków i wielu innych, przyjęła w tym czasie obrządek łaciński. Już w połowie XIV w. budowano katedry katolickie w miastach, gdzie dotychczas istniały jedynie świątynie prawosławne. Na Rusi Halickiej popierano wówczas rozwój miast i migrację do nich - głównie Niemców, Polaków, Węgrów i Rusinów. Oprócz Lwowa i Sanoka, który otrzymał prawo magdeburskie od Bolesława Jerzego już w 1339 r., polski monarcha nadał je: Przemyślowi. Haliczowi i Jarosławowi25. Król dążył do utrzymania ożywionych stosunków handlowych Rusi z Polską i miastami zakonu krzyżackiego, dbając o zabezpieczenie interesów przyłączonych ziem. We Lwowie powstała mennica bijąca srebrne półgrosze ruskie i miedziane denarki26. Dla polskiego króla bardzo ważne było uzyskanie poparcia Węgier. Kazimierz Wielki uważał, że Polska ma podstawy prawne do zajęcia ziem Księstwa Halicko-Włodzimierskiego. Już podczas zjazdu w Wyszehradzie skłonił węgierskiego króla Karola Roberta do scedowania swoich praw na rzecz Polski. Kazimierz Wielki uzyskał także prawa :' H. Samsonowicz, Kazimierz III Wielki, [w:] Poczet..., s. 248. :" T. Karabowicz, op. cit, s. 42, 43. ;i H. Paszkiewicz, Polityka ruska Kazimierza Wielkiego, s. 253-260. :" Tamże s. 141. 32 WOJNY I SOJUSZE do Włodzimierza Wołyńskiego w zamian za perspektywę przejęcia po jego s'mierci tronu polskiego przez dynastię Andegawenów27. Rozmowy polsko-węgierskie dotyczące sukcesji tronu polskiego wznowiono w 1350 r. Istotne miejsce zajęły w nich sprawy połu-dniowo-wschodnich ziem ruskich. W czasie tych rokowań postanowiono, że jeżeli Ludwik Węgierski obejmie tron polski, Ruś będzie częścią jego polskiego dziedzictwa, jeżeli zaś Kazimierz będzie miał prawego dziedzica, Węgry wykupią Ruś za 100 tys. florenów. Do rozwiązania tego problemu na korzyść Polski przyczyniło się dopiero zawarcie małżeństwa przez Władysława Jagiełłę z Jadwigą Andegaweńską28- córką Ludwika Węgierskiego. Rokowania polsko-węgierskie zbiegły się w czasie z najazdem na Ruś oddziałów litewskich, wspomaganych przez Tatarów. Król Kazimierz Wielki wyruszył ponownie na wojnę o Ruś i zdołał obronić Lwów. Podstawą zawartego w 1352 r. przez polskiego monarchę rozejmu z litewskimi książętami był podział ziem halicko-włodzimierskich. Litwini utrzymali zagarnięte dwa lata wcześniej ziemie: wołyńską, bełską, chełmską i tereny nadbu-żańskie. W ten sposób dokonał się pierwszy rozbiór Rusi. W 1355 r. Polacy zdobyli Włodzimierz, a siedem lat później Litwini opanowali Kijów. W 1366 r. Polska zawarła z Litwą pokój kończący wojny o Ruś. Polska podporządkowała sobie ziemie chełmską i bełską, zajęła Włodzimierz, a pozostałe tereny wcielono do państwa polskiego. Zaangażowanie się Polski w spór o ziemie ruskie zaciążyło na polityce wobec Krzyżaków, a także na sprawie przynależności Śląska. Polskie zdobycze na Wołyniu nadal były zagrożone przez Litwę. O przyszłości tych ziem miała rozstrzygnąć wojna. Król Kazimierz przyjął tytuł: „pan ziemi ruskiej". Przygotowania do nowej wyprawy przerwała śmierć monarchy29. Po zgonie Kazimierza Wielkiego w 1370 r. Litwini zajęli ponownie ziemię włodzi-mierską. Dwa lata później Ludwik Węgierski powierzył rządy na Rusi starostom węgierskim, natomiast Ruś Halicką oddał w zarząd księciu opolskiemu Władysławowi. Od tego czasu zaczęli tam napływać osadnicy ze Śląska i Niemiec. W ten sposób polityka Ludwika Węgierskiego doprowadziła do oderwania Rusi od Polski30. Po śmierci Kazimierza Wielkiego jego następca zabiegał w Rzymie o utworzenie na wschodzie nowej metropolii i siedmiu katolickich biskupstw31. W rezultacie tych starań papież Grzegorz XI 3 lutego 1375 r. utworzył w Haliczu metropolię, która w 1414 r. zo- 27 J. Wyrozumski, op. cit, s. 79. 28 J. Krzyżaniakowa, J. Ochmański, Władysław IIJagiełło, Wroclaw-Warszawa 1990, s. 156, 157. 29 Zob. H. Wisner, Unia, sceny z przeszłości Polski i Litwy, Warszawa 1988, s. 17,18. Współuczestnikiem pierwszego rozbioru Rusi stał się później także wielki książę moskiewski Iwan III, który zajął Nowogród Wiełki i wystąpił z roszczeniami do ziem ruskich. Moskwa, pragnąc być „Trzecim Rzymem", uważała się nie tylko za dziedziczkę spus'cizny Włodzimierza Wielkiego, ale nawet cesarzy bizantyjskich. 30 W. A. Serczyk, op. cit., s. 44. 31 Początki Kościoła łacińskiego na Rusi sięgały XIII w., kiedy docierali tam misjonarze z zakonów s'w. Franciszka i s'w. Dominika. Por. W. Osadczy, Kościół i Cerkiew na wspólnej drodze, Lublin 1999, s. 40, 41. Polityka Polski i Węgier wobec Rusi Halickiej i Księstwa Włodzimierskiego... stała przeniesiona do Lwowa. Podległe jej biskupstwa powstały w Przemyślu, Chełmie i Włodzimierzu Wołyńskim. W bulli Pro exscellenti praeeminentia Sedis Aposto-licae z 11 lipca 1515 r. papież Leon X zaakceptował organizację prowincji kościelnej we Lwowie32. Uprzywilejowana pozycja Kościoła rzymskokatolickiego osłabiła położenie duchowieństwa prawosławnego na Rusi Halicko-Włodzimierskiej, aczkolwiek król zajmował wobec Cerkwi tolerancyjne stanowisko33. (na ' Tamże. Pisze o tym prof. J. Wyrozumski: „Zachował się list Kazimierza Wielkiego z nieznanej nam bliżej daty, H«sany w języku greckim, w którym to lis'cie król zwraca się do patriarchy konstantynopolitańskiego z prostą s zatwierdzenie na dawnej stolicy metropolitalnej w Haliczu" (op. cit, s. 99). Rozdział trzeci KSZTAŁTOWANIE SIĘ RZECZYPOSPOLITEJ POLSKI, LITWY I RUSI Nowy król polski Ludwik Andegaweński przekazał władzę wykonawczą na Rusi Halickiej węgierskim starostom, dążąc do oderwania tych ziem od Polski. Dążenie polskiej szlachty do odzyskania opanowanej przez Węgrów Rusi było jednym z powodów zerwania po śmierci Ludwika Węgierskiego unii personalnej. W 1385 r. Jagiełło, syn Olgierda, który od 1377 r. był wielkim księciem litewskim, zawarł w Krewię układ z Polską. W zamian za małżeństwo z córką Ludwika Węgierskiego Jadwigą i tytuł polskiego króla zobowiązał się do przyjęcia chrztu w obrządku łacińskim oraz do połączenia Litwy i zajętych przez Litwinów ziem ruskich z Polską. Przyrzekł ponadto przywiezienie do Polski litewskiego skarbu oraz zapłacenie Habsburgom 200 tys. florenów odszkodowania za zerwanie zaręczyn Jadwigi z austriackim księciem Wilhelmem. Dokument, znany pod nazwą „aktu unii krewskiej", wystawiony przez Jagiełłę 14 sierpnia 1385 r., zawierał ważne stwierdzenie: Skoro zaś, co przyrzeczone, dojdzie do przewidzianego skutku, natenczas pan Jagiełło, wielki książę, ze wszystkimi braćmi swymi jeszcze nie chrzczonymi, krewniakami, szlachcicami, ziemianami, z wyższymi i najniższymi w swoich krajach zamieszkałymi, wiarę Świętego Rzymskiego Kościoła przyjąć zamierza, pragnie i życzy sobie1. 15 lutego 1386 r. Jagiełło przyjął w Krakowie chrzest, na którym nadano mu imię Władysław, trzy dni później poślubił Jadwigę, a 4 marca odbyła się koronacja. Dla państwa polskiego szczególnie ważne było również odzyskanie Rusi Halickiej, zwłaszcza Przemyśla i Sanoka, gdzie od 1377 r. stacjonowały oddziały węgierskie. W 1377 r. Jadwiga wyruszyła na Ruś Halicką2. Polskę i Litwę łączyła także obawa przed wspólnym zagrożeniem ze strony Zakonu Krzyżackiego. Przez małżeństwo Jagiełły z Jadwigą Królestwo Polskie, a tym samym i należące do niego ziemie ruskie przeszły pod panowanie potomka Giedymina. Piastowie utrzymywali 1 J. Krzyżaniakowa, J. Ochmański, op. cit., s. 86, 87. 2 W. A. Serczyk, op. cit., s. 45. Kształtowanie się Rzeczypospolitej Polski, Litwy i Rusi 35 mc jeszcze do początków XVI w. na Mazowszu, które było lennem Korony Polskiej. Przedstawiciele tej linii Piastów wchodzili w związki rodzinne z potomkami Giedymina osiadłymi na Kijowszczyźnie i Chełmszczyźnie. Na tych terenach w tym czasie ukształtował się organizm państwowy, w którym zabrakło już przedstawicieli dynastii Ruryko-wiczów. Ich miejsce zajęli książęta z litewskiej dynastii Giedyminowiczów3. W połowie XIV stulecia państwo litewskie dzieliło się na teren Litwy etnicznej (złożonej z Litwy właściwej, Litwy Zawiłejskiej, Litwy Powilejskiej i Żmudzi - razem 80 tys. km2) oraz ziemie ruskie (obejmujące późniejsze Białoruś i Ukrainę oraz polskie Podlane - około 90 proc. całego terytorium). W skład Wielkiego Księstwa Litewskiego wchodziły księstwa: kijowskie, czernihowsko-siewierskie, wołyńskie i podolskie. Właściwa Litwa liczyła tylko 300 tys. mieszkańców, natomiast całe państwo zamieszkiwało zaledwie 2 min osób4. Giedyminowicze żenili się przeważnie z ruskimi księżniczkami i sprawowali władzę m terenach zamieszkanych przez Rusinów. Na dworze wielkiego księcia litewskiego oraz * urzędach oficjalnie używano języka ruskiego. Książę Olgierd nawiązał kontakty z władca-m krajów Europy Zachodniej. Pertraktował również w sprawie przyjęcia chrztu w ob-iządku łacińskim, dostrzegając w tym możliwość zbliżenia Litwy do Europy. Jadwiga podczas wyprawy na Ruś w 1387 r. usunęła starostów węgierskich i ponow-¦k podporządkowała te ziemie Polsce. Wkrótce nastąpił ponowny rozbiór zachodnich Obszarów Księstwa Ruskiego na część polską (Ruś Halicka) i litewską (Wołyń). Wielki książę litewski Witold w 1392 r. opanował Łuck, podporządkowując sobie cały Wołyń. ft) trzech latach doszło do podziału Podola na część zachodnią poddaną wpływom pol-Aun oraz wschodnią - dzierżoną przez wielkiego księcia Witolda. W skład państwa pol-dóego weszła nowa prowincja występująca pod nazwą Królestwo Rusi. Dopiero później I— w następstwie zrezygnowania z koncepcji regnum Russiae jako tworu politycznego za-fchowującego część swojej odrębności, jedynie sfederowanego z Koroną - stało się ono •egralną częścią Korony. W 1392 r. Jagiełło przekazał zwierzchnictwo nad państwem litewskim wielkiemu księciu Witoldowi, który poparł jego małżeństwo z Jadwigą. Układ ten stwarzał dla szlachty ¦ałopolskiej perspektywę pokojowej stabilizacji wschodniej granicy, nieustannie dotąd ¦ckanej przez sąsiadów - Tatarów oraz plemiona wschodniej Rusi. Litwa, zmagająca się I Od wielu lat z Zakonem Krzyżackim, mogła dzięki unii - wspólnie z Polską - bardziej Autecznie stawiać opór ekspansji krzyżackiej. Stopniowemu procesowi integracji obu pmstw sprzyjał wydany w 1387 r. przez Jagiełłę przywilej dla bojarów litewskich, którzy przeszli na katolicyzm. W 1401 r. na podstawie tzw. unii wileńsko-radomskiej Polska uznała Litwę za równorzędne państwo, w którego granicach znalazły się nie tylko obszary rządzone bezpo- Por. J. Tęgowski, Kontakty rodzinne dynastów polskich i ruskich w średniowieczu, [w:] Między sobą..., ¦ H. Paszkiewicz, Polityka ruska..., op. cit., s. 43, 44. 36 WOJNY I SOJUSZE średnio przez Witolda, ale także dawne litewskie księstwa lenne. Ich książęta, składający dotychczas hołd bezpośrednio Jagiełłę i Koronie Polskiej, mieli odtąd podlegać Witoldowi. Wyjątek dotyczył zachodniej części Podola (w tym czasie otrzymał je Swidrygiełło -najmłodszy syn Olgierda), które jako lenno związane było bezpośrednio z Koroną5. Zwierzchnictwo Polski uznał także wojewoda mołdawski Piotr, składając w 1387 r. we Lwowie hołd królowej Jadwidze. W rezultacie dokonanych przez Litwę podbojów wystąpiły dysproporcje między rdzennym terytorium litewskim i żmudzkim a rozległym obszarem całego Wielkiego Księstwa, między liczbą ludności litewskiej a ruskiej, między bogactwem kultury ruskiej a słabo jeszcze rozwiniętej litewskiej. W związku z panującą tolerancją i łatwością przyswajania sobie osiągnięć ludności przyłączonej groziło to w XIV i XV w. zepchnięciem na dalszy plan proporcjonalnie niewielkiego dorobku kultury litewskiej. Wpływy wschodnie - zwłaszcza ruskie - przenikały także do kultury polskiej. Przykładem symbiozy zachodniej architektury ze wschodnimi freskami może być kaplica Trójcy Świętej na zamku w Lublinie. Podobne wpływy dostrzegamy także w kaplicy Jagiellonów na Wawelu oraz w katedrze w Sandomierzu6. Ludność ruska, związana z chrześcijańskim obrządkiem wschodnim, górowała pod względem cywilizacyjnym nad Litwinami, którzy dopiero po upływie wielu lat od czasu chrystianizacji swego kraju wchodzili - i to z dużymi oporami - w krąg katolicyzmu. W Wielkim Księstwie Litewskim przyjmowano - za pośrednictwem Polaków - dorobek kultury zachodnioeuropejskiej. Przez długi jednak czas zatrudniano w kancelarii ruskich skrybów, którzy ręcznie sporządzali znaczną liczbę dokumentów w języku ruskim, wypisując m.in. mandaty dla urzędników. Podobnie postępowano z tekstami wyroków w sporach osób świeckich z duchownymi oraz z korespondencją litewskiej kancelarii książęcej z adresatami mieszkającymi na ziemiach ruskich7. Na Litwie wprowadzono administrację opartą na wzorach polskich. Przyznane ukraińskiej ludności przywileje ekonomiczne i prawne objęły początkowo wyłącznie katolików. Wyznawców wiary w obrządku wschodnim nazywano „schizmatykami". Spory dotyczyły też „powtórnego chrztu" jako warunku przyjęcia „schizmatyka" do Kościoła katolickiego, aczkolwiek sami papieże uznawali zasadę, że chrzest w obrządku wschodnim jest ważny i nie wymaga powtarzania. Pogląd taki reprezentował również król Władysław Jagiełło, głosił to także ówczesny wybitny polski uczony Paweł Włodkowic. W praktyce decydujące znaczenie w tej sprawie miała jednakże interpretacja przyjęta przez większość hierarchów Kościoła katolickiego, domagających się ponownego chrztu „schi- 5 J. Wyrozumski, Formowanie się politycznej i ustrojowej wspólnoty polsko-litewskiej w latach 1385-1501, „Czasopismo Prawno-Historyczne", t. 45, 1993 (1994), z. 1-2, s. 445-455. 6 Zob. H. Wisner, Unia. Sceny zprzeszłości Polski i Litwy, Warszawa 1988, s. 14; T. Karabowicz, op. cit, s. 39. 7 Zob. M. Kosman, Orzeł i Pogoń, Warszawa 1992, s. 131. ZE Kształtowanie się Rzeczypospolitej Polski, Litwy i Rusi 37 cej 85- Wielki książę litewski Witold (wg starego drzeworytu) ityków". Stanowisko takie utrudniało osiągnięcie porozumienia nie tylko w sprawach |pyznaniowych, ale również polityczno-społecznych. Znacznie większe wpływy - w porównaniu z Rusią Halicką - prawosławie miało na rach zamieszkanych przez ludnos'ć pochodzenia ruskiego na Białorusi. Kościół kacia cieszył się natomiast poparciem na pograniczu Polski z Wołyniem oraz na Podolu. ' danych warunkach zrozumiałe było dążenie króla Władysława Jagiełły do umocnienia i polsko-litewskiej właśnie poprzez połączenie Kościołów łacińskiego i prawosławne- 0 tej sprawie dyskutowano w 1415 r. na soborze w Konstancji. Delegaci króla pol-go podkreślali tam, że Jagiełło pragnie zjednoczenia Kościoła wyłącznie w terytorial- 1 ramach swojego państwa. Projekt unii o tak ograniczonym zasięgu nie został jednak ceptowany przez sobór, którego uczestnicy zmierzali przecież do dominacji katoli- ' w całej Europie Wschodniej. Władysław Jagiełło przyznał litewskim bojarom prawo do dysponowania majętno-rii dziedzicznymi. Zostało ono potwierdzone i rozszerzone w przywileju horodelskim iiym w trzy lata po zwycięstwie pod Grunwaldem. W bitwie tej chorągwie kijow-, brzeska i krzemieniecka oraz trzy pułki smoleńskie walczyły przeciwko Krzyżakom, horodelska (1413 r.) wprowadzała również wspólne zjazdy polsko-litewskie dla ¦cii s 'IOOZ bmbzsjb^ 'o$dVĄS\od DMvud i nfojfsn vuois\n 'jjBZjjgy -j\; 'p[s -iopoussq a 'ipBpreg ¦{ ppogpn op ouozsnoiz i śofBipz bz otreuzn 'aosjoj o^Mpszjd jidfejsAM uippBzAzrji IU3UO3JBZ z nrasrainzojod m Xjoi5[ '5jpi§Xipi/v\s tuiBjs tupBurez {Buo5[op junmSAz BpjojijW jeiq 0§3p[S/v\9j9q p oSapfsiod maredsM p[9tz(j ggaiS/dpiMC /Cnstitef BjBją oSszspojuifBU oireiqX/v\ siuiomouibs o§s D3Z9JBU - od - BJBIUI UI 'iuojoj ąosods uaj av 5i qoB5[siAvopojs ^ 'fop[sf3dojn3oiupoqDBZ i ara zszidod b 'fopisjod Ajnjin^ i foAVOU 5lS 3IU3ZJ9ZSZOJ O{B/V\OpOA\OdS gCp\ I ^L171 qOEJB[ M 3IU0J0}! o/(uui qop(stu MOJBfoą bu apźiuSfepzo^ -qop[spd oS3I5fSUI9IZ BMpiUMOpfes I npfeZJOUIBS MOUB§IO 3IU3ZJ0MJ B 'Avodo{qo 3is Bi -Bdzoj i npfezjouiBS biu3zjoavj psoMtjzoui sofefep 'a zsq psoqoA\ Biu3iMBqzod i BUi BMBid bjba\XuiXzjjo psou qoXuozjOAvjn j\\ -oSaMopfes it5[ojXa\ DBiMBqo iis 3IU -BU IUI3IZ -fes i pXz O§3UU3IZpOD npfezjouiBS pfejpO zazad -3J -Bq 'B5[3OUBS ' B{BJSOZ BU3UIOp ¦9UBUIB{ 5[BUp3f k\i(\ 3J XpBSBZ 9UIBS 3I5[B1 qOBlUI3IZ qoĄ BU PAZIOM} OJ3ZDBZ ^ 3Z 3DBfriUMOJZ afan -ptl[ BIUBZBIMZ Op OBZBp '0{{3I§Bf qDB5[UtUBA\ qoĄ fa ' Od ZBIO UIBJ oBps pSOU zbjo ¦l4B5[SUIStU" JMOUZOUI q Apo§z fsiupazjdod zsq zbui bz ~%3ioo biubmbp^m zbjo iuiiu BiuBMOuodsXp i oj5[ 'qop[SM3jq AvojBfoq i B{BIUI B5[S|3pOJOq BTUtl 3IUS3Z0OUp9f ^ -Bfoq i AvouBd uizpoj luatso ps3izpj3jzo faiuuifBU od A\oqj3q qoioAvs op ojśfAzjd fop[S]od uizpoj ui9p3is psaizpjgjzo iiun Biualuoouin npo ^v 'AVBJds qoAi[odsM btubSKziiszoi BU 3ZSnfOS I ANfOM Kształtowanie się Rzeczypospolitej Polski, Litwy i Rusi 39 Podobne przywileje otrzymali następnie bojarzy na Litwie i na Rusi Litewskiej. Zmiany te przyczyniły się do zwiększenia napływu na te tereny magnaterii, która zakładała na Rusi swoje majątki i ściągała z Polski chłopów. Powstały fortuny Melsztyńskich, Odro-wążów i Buczackich. Na ziemiach ruskich należących do Litwy największym posiadaczem ziemskim był wielki książę. Ogłoszony w 1454 r. przywilej nieszawski zabraniał królowi zwoływania pospolitego ruszenia bez zgody sejmików. Uchwała sejmowa z 1505 r. nihil novi (nic nowego), zabraniająca wprowadzania nowego prawa bez zgody Izby Poselskiej, stanowiła kolejny etap kształtowania się ustroju demokracji szlacheckiej9. Na obszarze dawnej Rusi Halickiej od połowy XV w. powstały cztery sejmiki, wybierające posłów reprezentujących interesy miejscowej szlachty na sejmach walnych: dla województwa ruskiego w Sądowej Wiszni, dla ziemi chełmskiej - w Chełmie (od 1563 r. wyodrębnił się także sejmik ziemi halickiej, który zbierał się w Trembowli), dla województwa bełskiego - w Bełżcu, podolskiego - w Kamieńcu Podolskim10. Nadawane wówczas przywileje zapewniały szlachcie znaczący udział w życiu politycznym i torowały drogę do poczucia przynależności do jednego „narodu politycznego" Korony Polskiej - bez względu na polskie czy ruskie pochodzenie11. Umocnienie unii polsko-litew-skiej ułatwiało prowadzenie szerokiej działalności kolonizacyjnej na słabo zaludnionych obszarach Podola i znajdującej się pod litewskim zwierzchnictwem części Rusi. Szansa ekspansji na wschód - bardzo atrakcyjna dla możnowładztwa - wywarła znaczący, a często dominujący wpływ na politykę państwa polskiego. Nasilenie kolonizacyj-¦ej działalności na ziemiach ukraińskich doprowadziło do rozrastania się latyfundiów magnackich i powstania wielu samodzielnych pod względem ekonomicznym, a wraz z tym lównież - politycznym - udzielnych księstw rządzonych przez kresowe „królewięta". Rozwój folwarków i narastający wyzysk chłopów spowodowały próby oporu. W tych warunkach w 1490 r. na ziemi halickiej wybuchło powstanie ludowe, na którego czele sunął chłop Mucha z Bukowiny. Powstańców pokonało pospolite ruszenie szlacheckie. W latach następnych buntowali się także mieszczanie - m.in. w 1541 r. w Bracławiu i Winnicy, w 1560 r. w Łucku. W 1525 r. król Zygmunt Stary wypowiedział się stanowczo przeciwko prawosławnym mieszczanom lwowskim, którzy skarżyli się na ograniczenia możliwości nabywania posesji. Zakazał przyjmowania ich do cechów oraz zabronił im >wa do sprzedaży alkoholu oraz sukna. Ograniczenia te zniósł dopiero w 1572 r. Zyg- at August12. Itróla ęcia kom oem dor- Por. T. Chynczewska-Hennel, N. Jakowenko, Spoleczeństwo-religia-kultura, [w:] Między sobą..., Tamże. Tamże, s. 116. ; W. A. Serczyk. Historia..., s. 50, 51. 40 WOJNY I SOJUSZE Władzę w Wielkim Księstwie Litewskim sprawował po śmierci w 1430 r. wielkiego księcia Witolda Świdrygieło, a po nim - Zygmunt Kiejstutowicz. W 1434 r. zrównał on w prawach szlachtę ruską z litewską. Wbrew postanowieniom zawartej w 1413 r. unii w Horodle nie dopuszczał ich jednak do zajmowania wyższych urzędów państwowych i do udziału w radzie wielkoksiążęcej. W latach 1430-1440 granica polsko-litewska przebiegała między grodami: Widłami i Pińskiem, Lubomlą i Kamieniem Koszyrskim, Horodłem i Włodzimierzem, Łopatynem i Peremilem, Oleskiem i Krzemieńcem, Trembowlą i Zbarażem, dalej skręcając na obszar podzielonego Podola13. W stopniowo jednoczących się organizmach państwowych Polski i Litwy występowały różnice między Rusinami-Ukraińcami w części polskiej - na Rusi Halickiej, zwanej też Czerwoną, z miastem Lwowem na czele, i litewskiej - na Wołyniu, Kijowszczyźnie i Bracławszczyźnie. Temat ten rozwija profesor Jerzy Kłoczowski: „Okcydentalizacja i polonizacja Rusi Czerwonej - duże województwo zachowujące nazwę ruskiego - posunęły się dość daleko w ciągu XV-XVI w. zwłaszcza wśród dominującej szlachty, która w 1438 r. uzyskała pełne zrównanie w prawach ze szlachtą polską"14. Zmianom tym sprzyjały przyjęte za panowania Kazimierza Jagiellończyka w 1447 r. nowe porozumienia między Polską a Litwą w sprawie terenów ruskich. Na ich podstawie przy Polsce pozostała zachodnia część Podola z Kamieńcem, natomiast Wołyń i Bracławsz-czyzna znalazły się pod zwierzchnictwem Litwy. Po śmierci w 1471 r. rządzącego Ki-jowszczyzną i Bracławszczyzną księcia Semena Olelkowicza utworzono na tym terenie nową administrację: województwa kijowskie i bracławskie. Zakończono w ten sposób tworzenie jednolitego systemu administracyjnego na terenach ruskich należących do Polski i Litwy. Powstały tam nowe województwa: wołyńskie (powiaty: łucki, włodzimierski, krzemieniecki), bracławskie (powiaty: bracławski i winnicki), kijowskie (powiaty: kijowski, żytomierski, owrucki), ruskie (ziemie: lwowska, przemyska, halicka, sanocka, chełmska) i podolskie (powiaty: czerwonogrodzki, kamieniecki, latyczowski)15. 13 Zob. A. Janeczek, Między sobą... Polacy i Rusini na wspólnym pograniczu w XIV i XV w., [w:] Między..., s. 41-43. 14 J. Kłoczowski, Ukraińcy w Rzeczypospolitej Obojga Narodów, [w:] Tematy pohko-ukraińskie. Historia, literatura, edukacja, Olsztyn 2001, s. 33. 15 W. A. Serczyk, Historia..., s. 52. Więcej na ten temat m.in. K. Przyboś, wstęp do: Urzędnicy województwa ruskiego XIV-XVIII wiek, Wrocław 1987, s. 7, 8; tegoż, wstęp do: Urzędnicy województwa podolskiego XV-XVIIIwiek, Kraków 1994, s. 8-12; H. Gmiterek, R. Szczygieł, wstęp do: Urzędnicy województwa bełskiego i ziemi chełmskiej XIV-XVIII wiek, Kórnik 1992, s. 5-9. Rozdzi ał czwarty ZJEDNOCZENIE KORONY, LITWY I RUSI W FEDERACYJNEJ RZECZYPOSPOLITEJ Unia polsko-litewska, kształtująca się jako federacyjny związek Polski z Litwą w XTV-XVin w., była tworzona i umacniana stopniowo aktami prawnymi, podpisanymi w Krewię, Wilnie, Radomiu, Horodle, Grodnie, Wilnie, Mielniku, a defini-tv* nie w 1569 r. w Lublinie. Inicjatorzy zjazdu zjednoczeniowego zdawali sobie sprawę l tego. że dotychczasowe więzi, oparte na osobie władcy i wspólnocie dynastii, okazały się niewystarczające. Konieczne stało się dalsze zacieśnienie unii. W oficjalnym doku-Biencie unii lubelskiej stwierdzano: „Korona Polska i Wielkie Księstwo Litewskie jest _.] jedną spoiną Rzecząpospolitą, która się z dwóch państw i narodów w jeden lud znio-i i spoila"1. Polakom w Litwie, a Litwinom w Polsce zezwalano: „Każdym słusznym czajem dostawać imienia i dzierżeć je wedle prawa, w którym leży ono imiennie", ie gwarantowano odrębność przez zachowanie nazwy, własnego terytorium i urzę-v. Przy obejmowaniu urzędów litewscy urzędnicy winni składać przysięgę królowi i nu nierozdzielonemu ciału, Koronie Polskiej". Elekcji dokonywano wspólnie w Pol-e. a całością Rzeczypospolitej władał polski król, będący zarazem wielkim księciem litewskim2. Uchwalone zasady tzw. unii realnej przewidywały wspólny Sejm i wspólną politykę niczną. Litwa zachowywała natomiast osobne urzędy centralne, skarb, wojsko, pra-i sądowe i wiele odrębności ustroju wewnętrznego. W obecności króla Zygmunta II _usta zaprzysiężono unię, tworzącą Rzeczpospolitą Obojga Narodów. Zwróćmy uwagę na fakt, że mimo opuszczenia przez częs'ć możnowładców litew-i obrad ich opór został w zasadzie przełamany. Sejm lubelski ostatecznie dokonał j rym inkorporacji ziem ukraińskich (Wołyń, Bracławskie i Kijowskie), nadając szlach-: tych obszarów przywileje szlachty polskiej oraz wprowadzając ustrój - ale nie prawo - ziem koronnych. Oprócz tego do Korony wcielono województwo podlaskie, ; osiadła wcześniej drobna szlachta mazowiecka. Pod wpływem tych faktów doko- H. Wisner, Unia..., s. 127. : Tamże, s. 128. 42 WOJNY I SOJUSZE nanych litewscy panowie-rada powrócili na obrady do Lublina i zgodzili się na zawarcie unii z Koroną. W ten sposób na mocy aktu z 1 lipca 1569 r. Wielkie Księstwo Litewskie zostało połączone z Królestwem Polskim unią realną na zasadzie równości. W federacyjnej Rzeczypospolitej polsko-litewskiej wspólna miała być odtąd osoba monarchy, wybieranego na wspólnej elekcji i koronowanego jednocześnie na króla polskiego, i wielkiego księcia litewskiego. Wspólny miał być też Sejm. W skład Izby Poselskiej weszli z Wielkiego Księstwa posłowie wybierani na sejmikach powiatowych, a w skład Senatu - dostojnicy, którzy mień prawo zasiadania w Senacie w Koronie. Wielkie Księstwo zachowało natomiast oddzielne urzędy centralne, a przez to osobną administrację, własny skarb i wojsko. Polacy i Litwini mogli nabywać od siebie wzajemnie dobra i swobodnie przesiedlać się, co umożliwiało napływ polskiej szlachty na ziemi Litwy i Rusi. Decydujące wszakże znaczenie dla integrowania obu państw - przy zachowaniu różnic partykularnych - odegrała polonizacja kulturalna litewsko-ruskich magnatów i szlachty3. W XV w. pretensje do ziem ruskich zaczęli zgłaszać wielcy książęta moskiewscy, którzy w 1476 r. przestali płacić daninę Złotej Ordzie. W latach 1428-1430 powstał chanat krymski, który przez ponad dwa następne wieki nękał południowo-wschodnie ziemie Rzeczypospolitej najazdami. W 1474 r., po zawarciu sojuszu moskiewsko-krymskiego, miał miejsce najazd na Ruś Czerwoną i Podole. Jak pisał kronikarz Jan Długosz, po przejściu zagonów tatarskich: „Wszystek kraj podolski, prawie w każdym zakątku, od człeka aż do bydlęcia zakrwawiony i sponiewierany, a z nim część znaczna Rusi, wydała jęk bolesny, a wiele tysięcy ludzi płci obojga w wieczną niewolę zostały uprowadzone i zaprzedane"4. Do kolejnych najazdów tatarskich doszło w latach osiemdziesiątych XV stulecia. Podobne łupieżcze wyprawy Tatarów do 1530 r. powtarzały się bardzo często5. Uniezależnienie się Księstwa Moskiewskiego od rozpadającej się Złotej Ordy doprowadziło do zjednoczenia pod dominacją Moskwy północnych ziem ruskich. Perspektywicznym celem wielkich książąt moskiewskich stało się przyłączenie dawnej Rusi Kijowskiej. W tych warunkach szczególne znaczenie dla Rzeczypospolitej miało przeciwstawienie się zakusom Moskwy do przejęcia zwierzchnictwa nad obszarem Wielkiego Księstwa Litewskiego, zamieszkanego przeważnie przez ludność ruską. Książęta moskiewscy pretensje te uzasadniali dynastycznymi powiązaniami z panującymi znacznie wcześniej książętami kijowskimi. Roszczenia Moskwy pobudzały też nadzieje ruskiej szlachty na otrzymanie uprawnień i przywilejów, jakie od dawna już stały się udziałem całego stanu szlacheckiego w Koronie. Przywileje dla szlachty ruskiej miały w tych warunkach stać się argumentem na rzecz pozostania tych ziem przy Polsce. Uczestniczący w zjeździe zjednoczeniowym w Lublinie przedstawiciele Rusi uważali, że ich krajowi zagrażają 3 J. Bardach, B. Leśnodorski, M. Pietrzak, Historia ustroju i prawa polskiego, s. 185. 4 J. Długosz, Dzieła wszystkie, t. VI, Kraków 1870, s. 574. 5 L. Podhorodecki, Chanat krymski, Warszawa 1987, s. 30, 31; W. A. Serczyk, Historia ..., s. 52. Zjednoczenie Korony, Litwy i Rusi w federacyjnej Rzeczypospolitej 43 aspiracje Moskwy pretendującej do roli „Trzeciego Rzymu" nie tylko jako wyznaniowej, ale przede wszystkim politycznej siły integrującej Słowian. Udział Rusinów w negocjacjach lubelskich wynikał w znacznym stopniu z obawy przed rosnącą ekspansją Moskwy. Jednocześnie był on wyrazem niewiary w skuteczność obrony Rusi wyłącznie siłami Wielkiego Księstwa Litewskiego, bez militarnego wsparcia Korony. Do elity ruskich możnowładców należały wówczas rody: Ostrogskich, Wiśniowiec-kich i Sanguszków, które rywalizowały w obrębie Wielkiego Księstwa Litewskiego z innymi litewskimi magnatami - przede wszystkim z Radziwiłłami. Na mocy postanowień unii lubelskiej w skład Rzeczypospolitej weszły wraz z innymi obszarami wszystkie ziemie rusko-ukraińskie. Ludność autochtoniczna - mimo odrębnych cech kulturowych i wyznaniowych - stała się częścią społeczności państwa polskiego bądź związanego z nim Wielkiego Księstwa Litewskiego6. Po zawarciu unii pol-$ko-litewskiej przyjęła się oficjalna nazwa złożonego z dwóch części państwa -Rzeczpospolita Obojga Narodów. Wielkie Księstwo Litewskie nieprzerwanie należało poprzez dziedziczenie do dynastii Giedyminowiczów i nazywane było ich ziemią. Z tego •-zględu ludzie należący do stanu szlacheckiego „uważani byli za sługi władcy"7. Szlachta ruska z trzech przyłączonych do Korony Polskiej województw zachowała doży stopień autonomii i własne prawa - statut litewski. Językiem urzędowym na tym terenie miał być nadal ruski. Znaczenie tego problemu eksponuje prof. Henryk Litwin, pisząc: „Uwzględniwszy normalny zakres kompetencji szlacheckiego samorządu sejmikowego i wymienione wyżej przywileje oznaczające istnienie istotnych odrębności w zakresie prawa skarbowego, sądowego oraz struktur społecznych, stwierdzić trzeba, że sta-•ts prawny ziem inkorporowanych"8 zbliżony był do autonomii. Szlachta z tych terenów swój wzajemny stosunek z Koroną określała zresztą często mianem unii. Przywileje „in-fcorporacyjne" nie powołały do życia odrębnych ruskich urzędów centralnych9. Cała szlachta ruska włączyła się dość szybko w tryb funkcjonowania utrwalonego już * Polsce systemu parlamentarnego, uzyskując miejsca w Senacie i reprezentującej wszystkie sejmiki Izbie Poselskiej10. Postulaty wysuwane przez ruską szlachtę na rzecz rozsze-nrnia praw ludności ruskiej napotykały na opór zwolenników sarmatyzmu, odwołują-się do mitu o sarmackim pochodzeniu i wyższości narodu polskiego. Początkowo latyzm był czynnikiem integrującym etnicznie i językowo Rzeczpospolitą, ale z bie- ' W latach 1529, 1566 i 1588 weszły w życie kolejno trzy zbiory praw, tzw. statuty litewskie (trzeci nie ¦y 1 już ziem ukraińskich). Zawarto w nich normy prawa państwowego, ziemskiego, procesowego, spad-:o i postanowienia dotyczące przestępstw kryminalnych. Por. W. A. Serczyk, Historia..,, s. 60. " Por. T. Chynczewska-Hennel, N. Jakowenko, Spokczeństwo-religia-kultum, [w:] Między-., s. 118. 1 H. Litwin, Od Unii Lubelskiej do III rozbioru Rzeczypospolitej. Rzeczpospolita-Ukraina. Szkic wyda- poiitycznych, [w:] Między..., s. 85. ' Tamże, s. 86. •Tamże. 44 WOJNY I SOJUSZE giem czasu coraz bardziej gloryfikował ujemne strony ustroju i samozadowolenie szlachty. Zwolennicy sarmatyzmu szczycili się szlachecką „złotą wolnością", która graniczyła z megalomanią narodową. Poglądy te cechował brak tolerancji wobec osób odmiennej wiary i pochodzenia. Za szczególnie niebezpieczną uważano ekspansję islamu. Ultrakatolicka Polska miała być przedmurzem chrześcijaństwa. Zjawiska te, występujące z dużym nasileniem zwłaszcza w XVI i w pierwszej połowie XVII w., przyczyniły się do pogłębienia kryzysu politycznego, a także regresu w dziedzinie kultury w Rzeczypospolitej". Idea przekształcenia Rzeczypospolitej Obojga Narodów w Rzeczpospolitą Trojga Narodów: polskiego, litewskiego i ruskiego, sformułowana została po raz pierwszy w latach dwudziestych XVII w. Unia lubelska przyczyniła się do rozszerzania na południowych i wschodnich kresach Ukrainy licznej warstwy łitewsko-ruskich latyfundystów. Na Rusi Czerwonej na posiadłości magnackie przypadało w początkach XVII w. około 25 proc. wsi, przy czym często bywały to majątki liczące powyżej pięćdziesięciu wiosek. Po przyłączeniu Nad-dnieprza czy Wołynia pojawiły się w Koronie latyfundia w rodzaju włości Konstantego Ostrogskiego, które obejmowały sto miast i tysiąc trzysta wsi, czy hetmana Stanisława Koniecpolskiego, w których miało być 120 tys. poddanych. O dochodach stąd uzyskiwanych świadczą dokumenty. W połowie XVIII w. marszałek nadworny Jerzy Mniszech potrafił skumulować królewszczyzny, które dawały mu 800 tys. złp. rocznego dochodu, a dobra jednego z najbogatszych w tym czasie magnatów, wojewody ruskiego Augusta Czartoryskiego, przynosiły do 3 min złp. rocznie. Latyfundia magnackie, obejmujące wielkie przestrzenie i rozrzucone po terenie całej Rzeczypospolitej, nabrały w tym czasie cech niemal odrębnych państewek12. Liczne rody magnackie posiadały na Ukrainie po pięćdziesiąt i więcej wsi (Bu-czaccy, Herburtowie, Krasiccy, Pileccy, Sieniawscy, Zamoyscy). O wielkości fortun magnackich na terenach Wielkiego Księstwa Litewskiego jeszcze przed 1569 r. świadczyły dobra książąt Ostrogskich, Radziwiłłów i Zasławskich, zajmujące w końcu XVI w. jedną trzecią powierzchni państwa (przy słabszym, co prawda, zaludnieniu dóbr magnackich, obejmujących rozległe puszcze). Łącznie z dobrami innych najzamożniejszych książąt: Sanguszków, Czartoryskich, Koreckich, stanowiło to znaczną część terytorium państwa13. Wśród właścicieli ziemskich na Bracławszczyźnie w 1629 r. potentatem był książę Władysław Dominik Zasławski. Liczbę należących do niego „dymów" ustalono na 8556. Zasławscy odziedziczyli ponadto po kniaziach Ostrogskich dobra na Kijowszczyźnie, a także na Wołyniu, Rusi Czerwonej, w Sandomierskiem, Krakowskiem i Lubelskiem, a nawet na 11 Zob. H. Litwin, Od Unii Lubelskiej..., s. 87. Zob. również S. Płochij, Między Rusią a sarmacją. „ Unarodowienie" Kozaczyzny ukraińskiej w XVIł-XVIII w., tamże, s. 157, 158. 12 Zob. J. A. Gierowski, Historia Polski, 1.1, Warszawa 1986, s. 193, 194. 13 Zob. Historia Polski, 1.1, cz. 2, Warszawa 1957, s. 440. Zjednoczenie Korony, Litwy i Rusi w federacyjnej Rzeczypospolitej 45 Węgrzech. Jerzy Niemirycz był właścicielem 4987 dymów. Stanisław Lubomirski posiadał ich 4726, a Jakub Sobieski (ojciec przyszłego króla) - 202314. W latyfundiach Jere-miego Wiśniowieckiego pracowało około 230 tys. poddanych chłopów. Przynosiły one roczny dochód w wysokości około 600 tys. złp. Rzeczpospolita angażowała się w sprawy ukraińskie mocniej niż kiedykolwiek dotąd. Ukształtowana sieć latyfundiów magnackich na Kresach doprowadziła do skoncentrowania uwagi państwa polskiego na obronie wschodnich granic. Równocześnie jednak zaczęło dochodzić do konfliktów z miejscowymi chłopami ukraińskimi. Miały one podłoże ekonomiczne, etniczne i religijne, gdyż prawosławie nadał było wyznaniem przeważającej części ludności ruskiej. Do wzrostu wyzysku pańszczyźnianego na Ukrainie przyczynili się dzierżawcy ziemi magnackiej - przeważnie średnia szlachta - oraz młynów i karczem. Dzierżawcami tych ostatnich byli przeważnie Żydzi, co prowadziło do wzrostu nastrojów antysemickich15. Chłopi z majątków ruskich i litewskich bojarów oraz polskiej szlachty nie mieli możliwości odwołania się od decyzji panów do sądu książęcego hib królewskiego. Ludność mieszkająca w krółewszczyznach i dobrach książęcych mogła szukać sprawiedliwości w ustanowionym z końcem XVI w. sądzie referendarskim16. Jedną z konsekwencji ekspansji magnaterii na wschód było wznoszenie na prawo-fcrzeżnej Ukrainie, Wołyniu, Podolu i Bukowinie zamków i rezydencji w stylu zachod-¦rni Przykładem może być renesansowy zamek obronny Sieniawskich w Mężybożu. Styl la pojawił się również podczas budowania cerkwi. Wpływy zachodniego renesansu zaznaczyły się także w sztukach plastycznych i rzeźbie. Także ikony łączyły w sobie cechy ¦alarstwa tablicowego z tradycyjnymi wzorami. Zaczęły one również występować w Krakowie i innych miastach17. Unia lubelska była przeprowadzaną w skomplikowanych warunkach społecznych próbą itegrowania wielonarodowego układu w federacyjnej strukturze. Nie stała się jednak *yrazem partnerskich, równoprawnych relacji między Koroną a Wielkim Księstwem ewskim. W tym układzie Korona występowała raczej jako primus interpares (pierw-r wśród równych), co odpowiadało jej potencjałowi, proporcjonalnie znacznie wyższe-i w porównaniu z możliwościami Wielkiego Księstwa Litewskiego. Atrakcyjność kultury polskiej powodowała polonizowanie się ruskiego możnowładz- , a częściowo i szlachty. Wiele magnackich i szlacheckich rodzin przeszło na katoli-Do najważniejszych czynników przyspieszających proces zbliżania się ruskich ¦¦gnatów oraz szlachty do polskości należało uprzywilejowane położenie stanu szlacheckiego w Polsce w stopniu niemającym sobie równego w Europie. Zafascynowany wyjąt- - Tamże, s. 49, 50. Z. Wójcik, Wojny..., s. 51. ' W. A. Serczyk, Historia..., s. 60, 61. T. Karabowicz, op. cit, s. 43, 44. 01 '6 s "Z6i 99I -s ' d foujpdsM dh(jpvif : zbjo 9IUBZ0ITCU BU JfSIDBU istrg fejnjjn>[ feuj^zoMOu i feuzoatMoiupais az zbjo fefo^pBJj fe5[stu z izźim bjbuiAzjjii jpupaf farauiara 'aiupoipez sojozm o npjBdo m epjmzp Biupzon oSaiu zazid bubavoj9I2[ 'mu -Buo^op azsfoiuzod o§af bu M^jdM X{jbmXav Bipnjs "śuoąjos fe^sytred {Xzouo?[n aiudśjsnu ranfzBiraii§ ui9ju9MjosqE {/Cq B{Xqoj^ jjoij "fapfsjazoaj Ajme^ fe{O5[zs az Xq ui9J0j5[9J fojcj^ 'foptoBjg /({OJ[zs Biirazofejod ti5[iuXav m ouo ojbjsmoj BU 'IIUIOUOJJSB ' b 'n?fOJBq 9iS9J>[0 tlIUBAV/(|BIZppO UlXuUI9[BZAV O -3IZp M BZ0ZSB{MZ) qop[spd qDXuui zbjo qop[surei5[n qoBiui3iz iunM! 9tA^o^q sm ntre^iup 2 -pi3j§ i Kuiob^ 'oSapjsjod 'o§ap{s ouozon ''M jąx nouo5[ m znf fojijodsodAzoaz^ qoiupoijos^ d AV 3JOJ}[ 'qOBfZBUUII§ M -6lPl^ZnUI ZBJ0 H§°I03J OUOZ0I1 klOJĄ /A m u 98C| ^ "BIU933IMSO zbjo qop[spd qoXuozon t mojsĄjb iosozdjoa^ Z3IUA\0J 5[Bf 'BA\}SIB[BUI 3IUIZp 3IS i aizpoui tijsojzm 'qoBUizpaizp qoXjiBUizoj[ -\rc[ bu -JSXZSA\ apSZjd 'raSIUaZOjSBZ UiXuZJJ9UAV9Z Z ODJEM M TfOBpnOSUOJ{ 0SOUZD9iaO5[ BJBSfepAzjd isny z OMopsgzo i XAvjiq z oa\jsubiui9xz qoXMofoflsn ubzbimzoj qop[S{od •8IMOUO|pi§Bf XuZ0ĄsXjJB JBU9D9UI Z9Zidod BZOZSBfMZ 9IS op Momsny o§9ufXoBzi{iA\XD n?[qojop giugzpBMOjd^ -B5[spd bu fopjsnj Ajn^njj 9IS {XZS5[3IMZ 9^9t§Bf BA\B{sXpB{^ fspfSnj 9Zjnj|tlJ[ M 0§9UBM0qDXM Z9Zld nU -ojj np9fqo oj •jCmjirDi fopjspd sojozm i >[9qojop t^BiuB^qoAV iuimjit •MozoiA\ounuXp9io TIJSBuAp Z BJ9ZBIS5[ IJBMOUBd f9IUS9Z0M T5[9IM BAip 9TZp§ '(^Isn^ z ZBJA\) ^MJiq BIU Z fou -ozooupgfz op 9is B{Xzqqz bj[S]O(J TuiXufi§i|9J-ouzo9{ods-ouzogozo^ij raiBpfejd rai^Mou z -nsuBS9U9J i nuiziuBuinq modjoza\ qoiupoqoBz Bpśfozjd zbjo o§9U|Bjnqnj[ nuioizod 0§0 BIU9TS9IUp0d Op 9IS {luAzO^Zjd 'M JĄX ^Ojod Z 90S|0(J AV XA\O{sXuitl qOtl^ •ui9iuBA\oziuopds pazjd gzozsgf rapjspd ui9op 9TS {tlZO D[SAV9JIJ XZD D[Snj ]BU§BUJ f azsnfos i ANfo/v\ )|USZE Ziednoczenie Korony, Litwy i Rusi w federacyjnej Rzeczypospolitej 47 ilach- nego Vraz czo- stii Itro- yw ony usi yst-i kulej w skich skich ¦ ym, omii, sach sprzeciwiającej się wprowadzaniu nauki łaciny do programu zajęć dydaktycznych uczelni. Kolegium w 1701 r. przemianowane zostało na Akademię Kijowską. Do podniesienia poziomu oświaty wśród Ukraińców przyczyniła się uczelnia z ukraińskim językiem wykładowym - filia Akademii Kijowskiej w Winnicy, przeniesiona następnie do Hosz-czy na Wołyniu. Uczelnia ta istniała równolegle z założonym w 1661 r. polskim uniwersytetem we Lwowie, nazwanym znacznie później Uniwersy-Wem Jana Kazimierza. Kolegia powstały także w I "00 r. w Czernihowie, w 1727 r. w Charkowie i 1738 r. w Perejasławiu20. Doniosłe znaczenie dla rozwoju kultury i ^•światy wśród Ukraińców miało założenie przez Konstantego Wasyla Ostrogskiego w Ostrogu na %©ł\Tiiu akademii „nauk wyzwolonych". Konstan-f Ostrogski, gorliwy wyznawca i opiekun prawo- , uważał za jedno z najważniejszych zadań Akademii kształcenie w okresie toczących : wówczas dyskusji religijnych kadry dobrze przygotowanych polemistów, mogących sta-p: w szranki ze zwolennikami obrządku rzymskiego. Metropolita Piotr Mohyła niki -- W. A. Serczyk, Historia..., s. 162. Rozdział p i ąty NA DRODZE DO JEDNOŚCI CHRZEŚCIJAŃSTWA UNIA BRZESKA (1596) alekosiężny wpływ na kształtowanie się stosunków polsko-ukraińskich wywarło ¦zawarcie w 1596 r. unii brzeskiej. W wyniku zmian terytorialnych, które zaszły po zawarciu unii lubelskiej, do trzech diecezji prawosławnych: chełmskiej, przemyskiej i halickiej, doszły dalsze: metropolitalna kijowska, połocka, smoleńska, czernihow-ska (briańska), turowska (pińska), łucka i włodzimierska. Pierwsze miejsca w Senacie zajmowali jednak katoliccy biskupi ordynariusze. Biskupi prawosławni nie byli zawsze traktowani z należytym szacunkiem przez szlachtę, a zwłaszcza przez magnatów1. W 1548 r. utworzono w Kijowie niezależną od Moskwy metropolię prawosławną, bezpośrednio podległą Konstantynopolowi. Szlachtę prawosławną zrównano w prawach ze szlachtą rzymskokatolicką w latach 1563 i 1568. Do Senatu nie dopuszczono jednak ani prawosławnego metropolity kijowskiego, ani też podporządkowanych mu biskupów2. Starania o pojednanie Kościołów katolickiego i prawosławnego podjęli w 1439 r. uczestnicy soboru we Florencji. Warunkiem podpisanego wówczas aktu unijnego miała być zgoda „schizmatyków", tj. zwolenników Kościoła wschodniego, na używanie przez łacinników w liturgii wyrazu Filioąue (i od Syna), a przede wszystkim - uznania zwierzchności papieża. Kościół wschodni zachować miał odrębność obrzędową i zwyczajową. Sprawa zjednoczenia Kościoła katolickiego i Cerkwi prawosławnej miała dla Rzeczypospolitej ważne znaczenie zwłaszcza od 1459 r., kiedy obradujący w Moskwie synod orzekł, że wyłączne prawo do zatwierdzania metropolity będzie miał wielki książę moskiewski. Ze swej strony Cerkiew prawosławna ustawicznie podkreślała, że jest jedynym prawowitym reprezentantem wiary chrześcijańskiej. Do pierwszych twórców polityki imperialnej należał wielki książę Iwan III (Srogi), który w trakcie jednoczenia ziem ruskich wokół Moskwy opanował w 1478 r. Nowogród Wielki, w 1485 r. wcielił do swego państwa Wielkie Księstwo Twerskie, a w wyniku wojen z Wielkim Księstwem Litew- 1 H. Dylągowa, Unia brzeska. Geneza-dzieje-zagłada, [w:] Czterechsetlecie zawarcia unii brzeskiej 1596-1996, Toruń 1998, s. 12. 2 W. A. Serczyk, Historia..., s. 74. Na drodze do jedności chrześcijaństwa. Unia brzeska (1596) 49 rło po ny-:ow-acie ¦) r. dała t::zez zch- ^ polityki cm ru-*ego jtew- 596- skim (1492-1494) i (1500-1503) uzyskał ziemie z Czernihowem, Starodubem, Briań-skiem, Homlem i Wielkimi Łukami. W 1472 r. moskiewski władca Iwan III poślubił Zofię Paleolog, bratanicę ostatniego cesarza bizantyjskiego. Fakt ten wywarł wpływ na umocnienie głoszonego już wcześniej poglądu, że władcy Moskwy są spadkobiercami cesarzy wschodnio-rzymskich i protektorami Kościoła prawosławnego w Europie i Azji. Iwan Srogi przejął z Bizancjum herb (dwugłowy orzeł) i ceremoniał dworski. Na jego dworze mówiono, że prawdziwym chrześcijaństwem jest prawosławie moskiewskie. Pierwszy Rzym upadł na skutek herezji papieskiej, drugi, to znaczy Bizancjum, dostał się w ręce nieprzyjaciół Chrystusa - trzecim Rzymem jest Moskwa, a czwartego nie będzie. Taka idea pociągnęła za sobą niezwykły konserwatyzm wyznaniowy i skostnienie w formalizmie; postanowiono odseparować się od „zgniłego Zachodu"3. Ukształtowane według bizantyjskich wzorców państwo moskiewskie uważano za dziedzictwo kniazia-cara, który nie był głową państwa, lecz dziedzicem-gospodarzem. Ziemia była jakby na nieokreślony czas odstąpiona mieszkańcom - podwładnym wielkiego księcia moskiewskiego, a w późniejszym okresie - wszechrosyjskiego cara. Oparta na takiej „zasadzie własności" władza carska nie mogła być ograniczana przez żadne przedstawicielstwo narodowe, a przy osobie monarchy instytucja dumy bojarskiej nie była nawet organem opiniodawczym. Nie miała zatem najmniejszego wpływu na rządy władców-samodzierżców. Wewnętrzna stabilizacja Rzeczypospolitej była zagrożona częstymi ingerencjami cara bądź negowaniem struktur Kos'cioła wschodniego w Polsce. W konkretnych warunkach dwu-»y znaniowego w zasadzie państwa polsko-litewskiego prowadziło to do pogłębienia poczucia obcości, a nierzadko - wrogości w stosunku do innowierców, zwłaszcza prawosławnych Rusinów. „Elity polskie nie zdobyły się na postawę równie i konsekwentnie otwartą - o czym przekonująco pisze prof. Jerzy Kłoczowski. - Problemem rzeczywistego stosunku do prawosławnych było w szczególności uporczywe ze strony łacinników Polaków czy Litwinów żądanie ponownego chrztu przy przechodzeniu do Kościoła katolickiego"4. W zjednoczeniu Kościoła łacińskiego z greckim, a także ormiańskim dostrzegano też szansę powstrzymania reformacji w Rzeczypospolitej. Uważano, że sobór obradujący w Trydencie powinien uznać Rusinów i Ormian za takich samych chrześcijan jak Polaków. W ten sposób urzeczywistnione miało być w Rzeczypospolitej pełne treści wezwanie: ..Obyśmy byli razem, obyśmy byli jedno!" Realizację takiego przesłania dostrzegał ksiądz Stanisław Orzechowski. Nawiązując do obrad soboru trydenckiego wznowionego 5 W. Tomkiewicz, Ukraina między Wschodem i Zachodem, „Sprawy Narodowościowe", nr 1-2,1938, i 30. 31. * J. Kłoczowski, W dobie wielkiego rozwoju 1320-1450, [w:] Chrześcijaństwo w Polsce, Lublin 1992. s. 141. 50 WOJNY I SOJUSZE przez papieża Juliusza III w 1551 r., Orzechowski postulował potrzebę uczestnictwa w nim patriarchów reprezentujących autokefaliczne Kościoły na Wschodzie. Zjednoczenie chrześcijaństwa postulował także Andrzej Frycz Modrzewski. Uważał, że dla załagodzenia sporów wyznaniowych nieodzowne jest zwołanie nowego soboru, w którym będą uczestniczyć oprócz osób duchownych także świeckie, w tym przedstawiciele protestantów. Negatywne stanowisko wobec pojednania wyznań zajął ksiądz Piotr Skarga w opublikowanej w 1577 r. rozprawie pod wymownym tytułem: O jedności Kościoła Bożego pod jednym pasterzem i o greckim i ruskim od tej jedności odstąpieniu5. Po soborze trydenckim (1545-1563) nasiliło się dążenie do utrzymania wpływów religii rzymskokatolickiej w Europie Zachodniej, częściowo utraconych na rzecz protestantów. Uważano, że przede wszystkim dzięki ofensywnej misji jezuitów zaistnieją na Wschodzie możliwości odniesienia znaczących sukcesów6. Gdy car Iwan Groźny zwrócił się do papieża Grzegorza XIII o pomoc w zawarciu pokoju z Polską, wysłannik papieski, jezuita Antonio Possevino, oddelegowany w misji do Stefana Batorego, przyczynił się do przerwania w 1581 r. wojny polsko-rosyjskiej. Plany papieża Grzegorza XIII, zmierzające do wyrwania Cerkwi prawosławnej w Rosji spod wpływów patriarchy Konstantynopola ani też uznanie przez Cerkiew zwierzchnictwa papieża, nie miała szans urzeczywistnienia7. W związku z reformą kalendarza przeprowadzoną przez papieża Grzegorza XIII król Stefan Batory nakazał w 1582 r. wprowadzenie w całym państwie, bez względu na wyznanie, nowego kalendarza, tzw. gregoriańskiego. Na apel patriarchy Jeremiasza skierowany do Rusinów, aby nie przyjmowali nowego kalendarza, doszło do protestów, a nawet buntu ludności. W tej sytuacji Stefan Batory zezwolił na obchody świąt według starego porządku8. W tym właśnie czasie patriarchat prawosławny, utworzony w 1589 r. w Moskwie, usilnie dążył do podporządkowania sobie hierarchii prawosławnej na ziemiach ukraińskich i białoruskich. Celem tych starań miało być osłabienie więzi z Polską9. Część prawosławnych biskupów, zebrana w Brześciu nad Bugiem, 12 czerwca 1595 r. sformułowała dwa memoriały (adresy): jeden skierowany został do króla Zygmunta III. drugi - do papieża Klemensa VIII. Memoriały te nawiązywały do podjętych znacznie wcześniej starań o zjednoczenie Kościoła katolickiego z prawosławną Cerkwią. Ówczesny biskup wileński Bernard Maciejowski10 pośredniczył w rozmowach prowadzonych 5 Por. Unia brzeska, Kraków 1998, s. 121, 124, 127. 6 W. Osadczy, Kościół i Cerkiew na wspólnej drodze, Lublin 1999, s. 95. 7 Tamże, s. 126. 8 T. Chynczewska-Hennel, Świadomość narodowa szlachty ukraińskiej i Kozaczyzny od schyłku XVI dc połowy XVII w., Warszawa 1985, s. 77. 9 W. A. Serczyk, Historia..., s. 75. 10 W 1601 r. założył w Krakowie seminarium duchowne, którego znamienitym absolwentem był Karo! Wojtyła - papież Jan Paweł II. Na drodze do jedności chrześcijaństwa. Unia brzeska (1596) 51 przez episkopat ruski z królem Zygmuntem III i wielkim kanclerzem koronnym Janem Zamoyskim. Biskup Bernard Maciejowski uczestniczył także w pertraktacjach dotyczących zawarcia unii, a później był delegatem papieża Klemensa VIII na unijnym synodzie w Brześciu11. Prawosławny biskup Cyryl Terłecki spotkał się z kanclerzem Janem Zamoyskim, a następnie z królem Zygmuntem III, którzy poparli zjednoczeniowe plany pięciu prawosławnych biskupów. Dołączył do nich wkrótce biskup włodzimierski Hipacy Pociej12, będący równocześnie kasztelanem brzeskim13. W listopadzie 1595 r. Pociej i Terłecki przyjechali do Rzymu jako delegaci biskupów ruskich. Akt unii wysłano do Rzymu 23 grudnia 1595 r. Papież Klemens VIII ogłosił bullę Magnus Dominus et laudabilis nimis. Wyraził zgodę aa zachowanie cerkiewnych kanonów i obrzędów, a także języka liturgicznego. Klemens VIII zwrócił się do króla polskiego i Sejmu Rzeczypospolitej z prośbą o zrównanie ducho-* ieństwa greckiego w prawach z duchowieństwem łacińskim oraz o nadawanie bisku-x»m unickim godności polskich senatorów14. W liście apostolskim Commune gaudium tu ? 1 lutego 1596 r. papież wyraził też uznanie dla wielkiego kanclerza koronnego Jana Gratulujemy Waszej Dostojności szczególnie pojednania Rusinów ze świętym Kościołem rzymskim. Nie wątpimy bowiem, że Wasza Wielmożność, dzięki swojej pobożności i wielkoduszności, przyczynił się wielce do tej zbawiennej sprawy. Polecamy przeto Tobie Rusinów, naszych braci [...]. Jest rzeczą słuszną, by cieszyli się podobnymi przywilejami, jakie mają katoliccy biskupi Królestwa Polskiego15. W pierwszych dniach października 1596 r. do Brześcia przyjechali prawosławni upi: Michał Rahoza - metropolita z Kijowa, Hipacy Pociej - biskup włodzimier-, Cyryl Terłecki - biskup łucki, Hermogen - arcybiskup połocki, Jan Hohał - biskup ski i Dionizy Zbirujski - biskup chełmski. Kościół rzymski reprezentowali biskupi: Dymitr Sołikowski - metropolita lwowski oraz Bernard Maciejowski i Stanisław noliński. W grupie zaproszonych teologów byli: ks. Piotr Skarga, o. Justyn Rab, Marcin Laterna i o. Kacper Nehay. Do Brześcia przybyło również wielu dostoj- ków świeckich, wśród nich książę Mikołaj Krzysztof Radziwiłł oraz kanclerz li- * ski Lew Sapieha. „Ich obecność - pisze Roman Soszyński - nadawała obradom :kę królewską, a jego uchwałom wartość uchwał legalnych i po zatwierdzeniu owiązujących. Byli też tarczą ochronną przeciwko ewentualnym zakusom księcia Por. Unia..., s. 17. : Hipacy Pociej (1541-1613), od 1600 r. metropolita unicki w Kijowie. R. Soszyński, 400-lecie unii brzeskiej, Warszawa 1996, s. 13. " Tamże, s. 10. Por. Unia..., s. 16. 52 WOJNY I SOJUSZE Ostrogskiego. Ten przyjechał do Brześcia w zbrojnej eskorcie dwustu prywatnych żołnierzy"16. W obecności przedstawiciela króla 9 października 1596 r., po odprawieniu przez metropolitę Rahozę liturgii mszalnej, arcybiskup połocki Hermogen odczytał w imieniu obecnych biskupów napisaną po rusku, polsku i łacinie deklarację o ich akcesie do unii17. Od tego czasu Kościół unicki stał się de facto jedynym legalnym Kościołem wschodnim w Rzeczypospolitej. Jednoczyć miał grupy chrześcijan obrządku bizantyjskiego, mające własną organizację diecezjalną, połączone z Rzymem jeszcze na soborze florenckim w 1439 r. Unici uznali papieża za głowę Kościoła, przyjęli dogmatykę katolicką, zwłaszcza dogmat o pochodzeniu Ducha Świętego także od Boga Syna (Filioąue) oraz m.in. naukę o czyśćcu. Zachowali natomiast odrębność liturgii i prawa kościelnego swego obrządku, np. odmienny kalendarz kościelny, odrębne języki liturgiczne oraz prawo do zawierania przez księży małżeństw przed święceniami. Uczestnikom synodu w Brześciu przywrócenie zerwanej przed przeszło pięcioma stuleciami jedności Kościołów miało zapewnić pełnoprawny dostęp do sprawowania urzędów w Rzeczypospolitej. Biskupi prawosławni liczyli na miejsca w Senacie, co gwarantowałoby im wywieranie wpływu na politykę wewnętrzną i zagraniczną państwa. Podstawowy cel unii brzeskiej polegał na tym, aby poprzez podporządkowanie Cerkwi prawosławnej Kościołowi katolickiemu mocniej związać prawosławną ludność ukraińską i białoruską z Rzecząpospolitą dla utrwalenia jej panowania na wschodnich rubieżach. Równocześnie unia miała oddziaływać na znaczną część miejscowej ludności, służąc w ten sposób jedności wielonarodowego państwa, a wraz z tym odizolowaniu ludności Kresów Wschodnich od wpływów Rosji i części prawosławnego kleru, wierzących w misję Moskwy jako „Trzeciego Rzymu". Zawarcie unii brzeskiej przyczyniło się jednak - wbrew intencji jej twórców - do ukształtowania się długotrwałych podziałów wyznaniowych na Kresach. Przy poparciu króla i Stolicy Apostolskiej unici zachowali większość stanowisk i dóbr cerkiewnych". Unicki metropolita kijowski Pociej, wspomagany przez króla oraz dwóch kanclerz) - polskiego i litewskiego - a także popierany przez episkopat łaciński, nie dopuścił do tego, aby Sejm w 1606 r. uznał słuszność żądań prawosławnego kleru, domagającego się zniesienia unii19. Nie przyjęli unii, wraz ze swymi diecezjami, biskupi na Rusi Czerwo- 16 R. Soszyński, 400-lecie..., s. 14-16. Zob. też T. Kempa, Konstanty Wasyl Ostrogski {pk. 1524/1525-16081. wojewoda kijowski i marszałek ziemi wołyńskiej, Toruń 1997; tegoż, Dzieje rodu Ostrogskich, Toruń 2002; tegoż. Mikołaj Krzysztof Radziwiłł „Sierotka" a unia brzeska, „Czasy Nowożytne", t. 2 (1997), s. 47-63. 17 R. Soszyński, op. cit, s. 16. 18 H. Litwin, Od Unii Lubelskiej do III rozbioru Rzeczypospolitej. Rzeczpospolita-Ukraina. Szkice wydarzeń politycznych, [w:] Między—, s. 89; zob. też: A. Gil, Chełmskie diecezje obrządku wschodniego. Zagadnienia organizacji terytorialnej w XVII i XVIII wieku, [w:] Polska-Ukraina. 1000 lat sąsiedztwa, t. 5, Przemyśl 2000, s. 34. 19 Unia brzeska, s. 24, 25. IUSZE nych Na drodze do jedności chrześcijaństwa. Unia brzeska (1596) 53 ¦:ę we- eCer-. ukra-rubie-:i, słu-Jności misję oej: lwowski (G. Bałaban) i przemyski (Z. Kopystyński). W innych diecezjach przeciwko unii wystąpiła część wiernych i niższego kleru prawosławnego, upatrującego w niej torowanie drogi do latynizacji i polonizacji. Członków Cerkwi prawosławnej, którzy odmówili przystąpienia do unii brzeskiej (bądź też z niej wystąpili) i utworzyli tzw. Kościół dyzunicki, zaczęto w Polsce nazywać dyzunitami. Wywołane zostały w ten sposób trwające przez całe stulecia spory, a nawet starcia tzw. unitów i dyzunitów. Podczas obrad Sejmu w 1605 r. odrzucono na wniosek króla projekt uchwały o religii greckiej (czyli prawosławnej), przewidujący umorzenie wszystkich procesów, ekskomunik i banicji, powstałych na gruncie sporów między unitami a dyzunitami. W1699 r. unię przyjęły Ruś Zakarpacka (unia użhorodzka) i prawosławna ludność narodowości rumuńskiej w Siedmiogrodzie. Na początku XVIII w. przystąpiły do niej także obie diecezje Rusi Czerwonej (biskupi: J. Szumlański - lwowski, i Winnicki - przemyski). Prowadzona w Rzeczypospolitej walka o unię szła w parze z lekceważeniem przez możnowład-ców duchownych i świeckich wyznania greckokatolickiego (unickiego) jako wiary plebsu. Unia brzeska nie przyjęła się przede wszystkim z powodu nieprzyjaznego stanowiska -riacznej części kleru etnicznie ruskiego, aczkolwiek w zamian za przyjęcie dogmatów i-Holickich i uznanie papieża za głowę Kościoła unici całkowicie zachowywali swą litur-pc oraz język (staro-cerkiewno-słowiański), a także kalendarz juliański (katolicy od 1582 r. posługiwali się zreformowanym kalendarzem gregoriańskim). Unia uznała prawo księży kich do małżeństwa. Unici uzyskiwali też, co było dla nich bardzo istotne, obietnicę .iiania praw hierarchii swego Kościoła z hierarchią rzymskokatolicką. Kościół unicki ymał dotychczasowe uprawnienia Cerkwi prawosławnej oraz dodatkowe gwarancje, przede wszystkim poparcie króla Zygmunta III. Wyraźnej zmianie uległa natomiast pozycja Cerkwi prawosławnej w Rzeczypospoli-\.ról jako jej najwyższy protektor i patron decydował o obsadzaniu wszystkich bi-_pitw, korzystał również z prawa nadawania beneficjów klasztornych i parafialnych, f praktyce okazało się jednak, że biskupi lwowski i przemyski, którzy nie podpisali aktu w Brześciu, zachowali dobra i funkcje biskupie20. W obronie prawosławia opowiedziała się przeważająca część kresowych chłopów, zczaństwa, szlachty, a także niektórzy ruscy możnowładcy. Ostoją prawosławia na ich Wschodnich Rzeczypospolitej pozostawali Glińscy na Polesiu, a przede wszyst-ród Ostrogskich, który zajmował jedno z czołowych miejsc w hierarchii autorytetów tych terenach. Jedynie ich ziemie kojarzone były z całym terytorium Rusi-Ukrainy, od a po Lwów, ponieważ tylko ich uważano za potomków w prostej linii legendarne-rałożyciela Kijowa, księcia Kija, a następnie Włodzimierza Wielkiego oraz w siód-pokoleniu książąt halickich - Daniela i Lwa. Tradycja taka miała dać początek idei -Ukrainy jako trzeciego członu Rzeczypospolitej Obojga Narodów21. H. Dylągowa, Unia..., s. 15. Por. T. Chynczewska-Hennel, N. Jakowenko, op. cit., s. 122. WOJNY I SOJUSZE Do tego rodu należał jeden z największych ruskich magnatów Konstanty Wasyl Ostrogski. Był on od 1559 do 1608 r. wojewodą kijowskim. Władał jedną trzecią obszaru Wołynia. Posiadał także liczne majątki na Kijowszczyźnie, w Małopolsce Wschodniej i na Litwie. Bogactwo i stałe zaangażowanie w sprawy Cerkwi prawosławnej sprawiły, że Konstanty Wasyl Ostrogski należał do najbardziej wpływowych osobistości na wschodnich rubieżach Rzeczypospolitej. Ostrogski pragnął zbliżenia Kościoła katolickiego z prawosławną Cerkwią. Jego celem było zreformowanie Cerkwi22, a dalszej perspektywie zjednoczenie całego chrześcijaństwa w obliczu zagrożenia Europy przez ekspansję islamu. W planach Konstantego Wasyla Ostrogskiego przyszła unia z katolicyzmem objąć miała całe prawosławie; a co najważniejsze - również poza granicami Rzeczypospolitej. Z tego właśnie względu Ostrogski, który początkowo był zwolennikiem unii, stał się jej przeciwnikiem23. W1620 r. odbudowana została hierarchia duchowna Cerkwi prawosławnej. Spowodowało to dalsze zaostrzenie stosunków między Rzecząpospolitą a prawosławną ludnością Ukrainy i Białorusi i doprowadziło do długotrwałych konfliktów na Kresach. W obliczu najazdu moskiewskiego Sejm elekcyjny w 1632 r. udzielił prawosławiu gwarancji prawnych. Wystawiony w następnym roku dyplom Władysława IV zapewniał im wolność kultu. Dyzunicka szlachta uzyskała wpływ na obsadę biskupstw, a prawosławni mieszczanie mieli dostęp do urzędów w miastach24. Król Władysław IV mianował w 1633 r. metropolitą kijowskim Piotra Mohyłę i tym samym zalegalizował w całości nielegalną dotąd hierarchię prawosławną. Na podstawie uchwały sejmowej z 1635 r. zarówno prawosławni, jak i unici uznani zostali przez państwo za równoprawnych obywateli, a hierarchię prawosławną oficjalnie zaakceptowano. Prawosławnym gwarantowano również możliwość budowania i utrzymywania świątyń, bractw, szkół, drukarni i seminariów duchownych. Dobra należące dc katedry kijowskiej miały po śmierci ówczesnego metropolity unickiego przejść na rzecz prawosławnych. Archimandria kijowsko-peczerska miała należeć wyłącznie do prawosławnych. Spory powstawały najczęściej podczas obejmowania dóbr kościelnych oraz rozgraniczania świątyń będących we władaniu unitów. Ważnym rezultatem zawarcia unii brzeskiej stało się włączenie kilku milionów mieszkańców Wielkiego Księstwa Litewskiego do strefy oddziaływania cywilizacji zachodnioeuropejskiej poprzez uzyskanie dostępu do zdobyczy kultury oraz osiągnięć intelekruŁ nych Korony. W tym właśnie aspekcie należy określić unię brzeską jako pozytywne « 22 Roman Soszyński podaje przykłady samowoli w obsadzaniu biskupstw prawosławnych. Tak np Lwowie Gedeon Bałaban wziął biskupstwo zbrojnie, a trzydzieści lat jego rządów było jednym ciągiem .. szenia, ucisku i zdzierstwa ludu prawosławnego, cerkwi i klasztorów. Został wyklęty przez patriarchę kor, • tynopolitańskiego i metropolitę kijowskiego. R. Soszyński, 400-lecie..., s. 7. 23 Czterechsetlecie..., s. 47. 24 B. N. Floria, Kozaczyzna wobec przemian religijnych na ziemiach ruskich Rzeczypospolitej w lat trzydziestych XVII w., „Mówią Wieki", nr 12, 1995, s. 3. Na drodze do jedności chrześcijaństwa. Unia brzeska (1596) 55 *odo-aścią stawiu vniał rrawo- .. ^wał .aioŚci nani alnie rzy-:do zecz iwo-:roz- np. we m zgor-konstan- latach swoich perspektywicznych rezultatach działanie ułatwiające - mimo wszelkich trudności - integrowanie ludności wschodnich obszarów Rzeczypospolitej ze zdobyczami cywilizacji Zachodu. W trakcie obrad sejmowych w 1641 r. w imieniu szlachty kijowskiej, wołyńskiej, bracławskiej i czernihowskiej wystąpił Adam Kisiel. Ten wybitny polityk przypomniał, że przodkowie Rusinów pozostawali przez wieki wolni, cieszyli się wolnością wyznania, a w Rzeczypospolitej Cerkiew prawosławną zrównano w prawach z Kościołem katolickim25. Podstawowym celem unii brzeskiej było doprowadzenie do zintegrowania podzielonej pod względem etnicznym i wyznaniowym Rzeczypospolitej. Przeprowadzone w wyniku unii brzeskiej zmiany stanowiły również podłoże antagonizmu przeradzającego się w zbrojne konflikty między Rzecząpospolitą a rosnącym w siłę państwem rosyjskim. Antagonizm ten pogłębił się w okresie powstań kozackich. Pozytywnym, chociaż zupełnie niezamierzonym efektem unii brzeskiej był rozwój prawosławnej literatury polemicznej. Jednym z pierwszych prawosławnych traktów polemicznych był Klucz królestwa niebieskiego. Adresowana do biskupa Hipacego Pocieja Perestroha (Przestroga) autorstwa Hioba Boreckiego zarzucała natomiast jemu i unitom renegactwo, czyli przyjęcie stylu życia polskiej szlachty. Niektórzy obrońcy prawosławia utożsamiali zachowanie go z obroną tożsamości narodowej. Pojawiły się apele o wyrugowanie z Cerkwi prawosławnej wszelkich naleciałości łacińskich. Wypowiadali się również obrońcy unii. Jednym z nich był Mełetij (Melecjusz) Smo-trycki, który najpierw w wydanym w Wilnie w 1610 r. dziele Trenos, to jest lament jedynej Świętej Powszechnej Apostolskiej Wschodniej Cerkwi z objaśnieniem dogmat wiary ubolewał nad poniesioną przez prawosławie stratą. Napisał on potem dzieło Apołoheja, gdzie bronił unii. Z przeciwnikami unii brzeskiej polemizował m.in. Hipacy Pociej, absolwent Akademii Krakowskiej, biskup brzeski i włodzimierski, a następnie metropolita kijowski. Był on autorem drukowanych listów polemicznych, a także przekładów na ję-ryk ukraiński kazań Piotra Skargi26. Wśród tekstów przeciwników unii brzeskiej należy wymienić opublikowany w 1598 r. Ust do biskupów, którzy wyrzekli się wiary prawosławnej Iwana Wiszenskiego. Z innych prac tego autora na uwagę zasługują: List do księcia Wąsy la (Konstantego Wąsy la Ostrog-skiego), Porada, Zaczepka mądrego łacinnika z głupim Rusinem oraz List do Bractwa Lwowskiego. Do tego grona polemistów należał także Stepan Zyzanij - autor wydanej w Wilnie w 1596 r. książki Kazania św. Cyryla, patriarchy jerozolimskiego, o Antychryście i jego ¦ymiotach. Zyzanij był przez pewien czas rektorem Szkoły Brackiej we Lwowie, a na- ;< H. Dylągowa, Unia brzeska..., s. 15. ^ W. A. Serczyk, Historia..., s. 67. 56 WOJNY I SOJUSZE stępnie przeniósł się do Wilna. Z tezami tej książki polemizował m.in. Szczęsny Żebrow-ski (Plewy Stefanka Zyzaniej heretyka z cerkwie ruskiej wyklętego). W polemice ze zwolennikami unii szczególną rolę odegrała książka Apokrisis albo odpowiedź na książki o soborze brzeskim dane rychłe przez Krzysztofa Filareta w imieniu wiernych starożytnej religii greckiej. W 1597 r. ukazała się ona w języku polskim w Wilnie, po roku zaś po ukraińsku w Ostrogu. W wydanej w 1642 r. w Krakowie książce Epanorthosis albo perspektywa i objaśnienie błędów, herezji i zabobonów w grekoruskiej Cerkwi Kasjan Sakowicz, absolwent i rektor Akademii Krakowskiej oraz Zamojskiej, a następnie rektor Szkoły Brackiej w Kijowie, polemizował zarówno z prawosławnymi, jak i z unitami. Część ówczesnych utworów napisano także po polsku. Powstał również nowy gatunek literacki, tzw. przedmowy do tekstów liturgicznych. W latach 1580-1581 we Lwowie ukazało się np. Posłowie do Dziejów Apostolskich21. W pierwszej połowie XVII w. powstały kroniki ukraińskie: Latopis chmielnicki (z lat 1636-1650), Latopis lwowski (z lat 1498-1649) i Latopis ostrogski (z lat 1500-1636), w których często w formie pamiętnikarskich notatek opisano różne wydarzenia na Ukrainie. Spośród literatury panegi-rycznej i okolicznościowej wyróżnić należy: Wirsz na żałosnyj pohreb zacnoho Rycera Petra Konaszewicza Sahajdacznoho... pióra Kasjana Sakowicza, wydrukowany w Kijowie w 1622 r. Kilka panegiryków z lat trzydziestych XVII w. poświęcono metropolicie Piotrowi Mohyle28. 27 T. Karabowicz, op. cit., s. 28 Zob. W. A. Serczyk, Historia..., s. 89. i Rozdział szósty UKRAIŃSKIE POWSTANIE PRZECIWKO RZECZYPOSPOLITEJ. WALKI Z KOZAKAMI 1648-1657 W okresie panowania Jagiellonów państwo polskie stało się środkowoeuropejską potęgą. Umocnienie po zwycięstwie nad Krzyżakami pozycji na zachodnim pograniczu oraz skuteczna ekspansja na Kresach Wschodnich stały się ważnymi przesłankami rozwoju. Wyrazem tego był duży wzrost eksportu płodów rolnych (zwłaszcza zboża), a także drewna. Ekspansja na wschodzie dokonywała się przy politycznej i gospodarczej dominacji polskiej szlachty oraz magnaterii. Na terenach, gdzie była skierowana, przeważała ludność ukraińska i białoruska - w większości zamieszkująca na wsi. Znacznie bardziej stabilna w porównaniu z Kresami Wschodnimi była już wtedy granica zachodnia, co w znacznym stopniu wynikało z upadku potęgi Zakonu Krzyżackiego i sekularyzacji Prus Książęcych. Przez kraje niemieckie przetoczyła się fala reformacji i /wiązanych z nią ruchów społeczno-politycznych. Rosnące w tym okresie na wschodzie w siłę pod hegemonią Wielkiego Księstwa Mo-jłaewskiego państwo rosyjskie systematycznie poddawało swojej władzy zdobyte orężnie obszary. Car stawał się władcą absolutnym. Religią państwową Rosji było prawosławie. Duchowieństwo wspierało carat w jego dążeniach do rozszerzenia swego panowania. Na przełomie XVI i XVII stulecia zagrożenie z jego strony wschodnich ziem Rzeczypo-S|>olitej stale narastało. Sytuację komplikowała złożona sytuacja wewnętrzna i narodowościowa państwa Jagiellonów, dodatkowo zaogniana sporami wyznaniowymi na Kresach Wschodnich. W tym czasie zaczął się też budzić do życia ukraiński ruch narodowy, któ-lego zbrojną siłą stali się Kozacy. Nieprzejawiający dotąd wyrazistego zainteresowania ąjrawami wyznaniowymi, stanęli teraz w obronie „prawdziwej religii greckiej" (tzn. prawosławnej), wysuwając tę sprawę jako naczelną wśród swoich haseł w walce z Rzeczą--•- oolitą1. Z. Wójcik, Wojny kozackie w dawnej Polsce, Kraków 1989, s. 22 , 23. 58 WOJNY I SOJUSZE W Słowniku etymologicznym języka polskiego Aleksander Briickner wskazał, że wyraz „kozak" jest pochodzenia tatarskiego i oznacza „pachołka zdobyczy sobie szukającego, nikomu poddanego, który za pieniądze komu chce służy". W języku tureckim „kozak" to „swobodny awanturnik". Wolny i niezależny Kozak najczęściej swobodę uzyskiwał po ucieczce od właściciela majątku, gdzie był chłopem odrabiającym pańszczyznę. Skład etniczny i wyznaniowy tej specyficznej grupy torującej sobie drogę na niezamiesz-kany step nie był jednolity. Oprócz miejscowych byli to także chłopi polscy - zbiegowie z Małopolski Zachodniej i z Grodów Czerwieńskich. Dołączali do nich uciekinierzy z tatarskiego jasyru. Na stepowych przestrzeniach ludzie czuli się wolni i nieskrępowani narzuconymi im z góry prawami. Dość znaczny wśród nich odsetek pospolitych przestępców rzutował na specyficzny sposób zdobywania nie tylko środków do życia, ale i wzbogacania się. Zorganizowane grupy kozackie uczyniły sobie proceder z rozboju i wy- Rotmistrz kozacki (pancerny), żołnierz piechoty węgierskiej i rotmistrz husarski (rys. B. Gembarzewski) Ukraińskie powstanie przeciwko Rzeczypospolitej. Walki z Kozakami 1648-1657 59 . ze wy-ające-i„ko-yski-ryznę. desz-gowie tierzy owani estęp-Kzbo-li wy- praw w celu grabienia zamożnych mieszkańców miast portowych nad Morzem Czarnym. Niepokoiło to szczególnie Turcję i stało się zarzewiem wielu konfliktów. Miejsce na ufortyfikowany obóz Kozacy obierali na trudno dostępnych wyspach dnieprzańskich. Pierwszą sicz założyli w XVI w. na Chortycy, wyspie położonej za poro-hami Dniepru. Stałą sicz Kozacy zaporoscy założyli dopiero w końcu XVII stulecia. Oprócz siczy Kozacy zakładali także mniejsze obozowiska, zwane koszami, które służyły im w czasie przygotowań do wypraw wojennych. W koszu obierali też swego tymczasowego dowódcę, zwanego atamanem koszowym. Oddziały kozackie, samodzielnie dotąd uprawiające zbójecki proceder, łączyły się w coraz większe watahy, aż wreszcie powstała dość jednolita organizacja, podporządkowana stającym na czele wypraw wodzom. W XVI w. wzrosła rola starostów ukrainnych, którzy nie tylko potrafili z tworzącej się Kozaczyzny zorganizować w pewnych momentach samoobronę, lecz niejednokrotnie sami stawali na czele wypraw kozackich w charakterze przywódców. Takimi przywódcami szlacheckimi niejako ex officio byli Ostafi Daszkiewicz, Dymitr Wiśniowiecki, Przeclaw Lanckoroński2. O zasługach Ostafiego Daszkiewicza, organizatora wojsk kozackich, których był pierwszym hetmanem, pisał sto lat później Szymon Starowolski w pracy Wojownicy sarmaccy. Kiedy wiosną 1532 r. chan krymski Seadet Girej przekroczył Dniepr i ruszył na Czerka-sy, na czele obrońców miasta stanął Daszkiewicz. W 1533 r. przedstawił zebranym na Sejmie w Piotrkowie posłom relację o odniesionym pod Czerkasami zwycięstwie. Na posiedzeniu Senatu Daszkiewicz wystąpił z koncepcją uchronienia się przed najazdami tatarskimi. Tak pisze o tym M. Plewczyński: Założeniem projektu było przede wszystkim stałe wojsko, które mieli stanowić Kozacy na koniach i piechota na czajkach - lekkich, zwrotnych i szybkich łodziach pływających na Dnieprze. Piechota rzeczna na czajkach zaopatrywałaby w broń i żywność oraz stanowić miała straż przednią służącą rozpoznaniu sil nieprzyjacielskich. Bezpośrednio z nią współdziałać miały oddziały konne, które zajmować się miały wczesnym ostrzeganiem przed nieprzyjacielem, organizowaniem obrony i działaniami opóźniającymi. System zakładania miast i budowania zamków na wyspach dnieprowych ułatwić miał łączność i poprawić skuteczność działań obronnych, podobnie jak to było na południowych rubieżach moskiewskich3. Sejm piotrkowski w 1534 r. zwrócił się z prośbą do króla Zygmunta I, by skłonił Litwinów do utrzymywania na pograniczu stałych wojsk zaciężnych przeciwko Tatarom. - Zob. W. Tomkiewicz, O składzie społecznym i etnicznym Kozaczyzny ukrainnej na przełomie XVI i XVII w., .Przegląd Historyczny", t. 37, Warszawa 1948, s. 250. : M. Plewczyński, Polska i Litwa wobec Kozaczyzny w Ipoł. XVI-XX wieku, pod red. J. Wojtasika, Sie-dke 2000, s. 14,15. Zob. też: W. Pociecha, Daszkiewicz Eustachy, [w:] „PSB", t. 4, s. 444-446, Kraków 1938. 60 WOJNY I SOJUSZE I Propozycja ta nie została wówczas zrealizowana. Do projektu Daszkiewicza nawiązał później król Zygmunt August w 1568 r. Przegapiono wcześniej bardziej odpowiedni moment do zorganizowania pod państwowym protektoratem wojska kozackiego4. W 1572 r. na polecenie króla Zygmunta Augusta Jerzy Jazłowiecki (późniejszy hetman wielki koronny) stworzył pierwszy rejestr kozacki. Był to imienny spis Kozaków, których Rzeczpospolita brała do specjalnej formacji wojskowej. Przestali oni podlegać jakiejkolwiek władzy administracji cywilnej, a zostali podporządkowani wyłącznie dowódcy, zwanemu „starszym rejestru", który podlegał bezpośrednio i wyłącznie hetmanowi koronnemu5. Wpisani do tzw. rejestru kozackiego otrzymywali od państwa gwarancje niezależności osobistej. Za panowania Stefana Batorego było tylko pięciuset rejestrowych. W 1590 r. liczba ich wzrosła dwukrotnie. Rejestrowi stanowili tylko część Kozaków. Władze Rzeczypospolitej, ignorując problemy większości Kozaków, nie zdawały sobie sprawy ze skutków ich samowolnych działań zbrojnych na pograniczu z Turcją. W odwecie za nasilające się grabieżcze wyprawy kozackie na posiadłości tatarskie oraz tureckie Ukraina została w 1589 r. spustoszona przez Tatarów. W tym samym roku Sejm uznał, że jednym ze sposobów zahamowania „ukrainnego swawoleństwa", grożącego odwetem Porty, powinno być przyspieszenie osadnictwa polskiego na stepach i walka ze wszelkiego rodzaju elementem nieposłusznym. Za zgodą Sejmu król rozdał olbrzymie „pustynie" zadnieprzańskie na cele kolonizacyjne. Rozpoczęła się intensywna akcja osiedleńcza, prowadzona przez starostów i ich namiestników w okolicach Białej Cerkwi, Kaniowa, Czerkas oraz innych miejscowości6. Ustawa sejmowa z 1589 r. o zahamowaniu „ukrainnego swawoleństwa" stwierdzała, iż proceder kozacki uprawiają zarówno mieszczanie, jak też osiadli i nieosiadli szlachcice. Sułtan Murad III w odpowiedzi na kozackie grabieże na podległych mu terenach zagroził wysłaniem na Ukrainę dwustutysięcznej armii. Celem tej interwencji miało być zniszczenie Kozaczyzny, ponieważ -jak stwierdzał sułtan - Rzeczpospolita była bezradna wobec swoich poddanych. Odpowiedzią Sejmu w 1590 r. było przyjęcie postanowienia Porządek z strony Niżowców i Ukrainy, które miało być gwarancją podjętych przed sułtanem zobowiązań o „wyprowadzeniu tych ludzi, którzy się na Nizie i Zaporohy bawią" z dotychczasowych siedzib. Zwołany w 1590 r. Sejm zabronił Kozakom przekraczania granic państwa polskiego w celu naruszania suwerennych praw i własności w krajach sąsiednich. W myśl przyjętej wówczas ustawy sejmowej poddawano Kozaków pod nadzór hetmana koronnego, rejestrowym zaś wyznaczono spośród osiadłej szlachty „starszego". Kozaccy oficerowie, rotmistrze i setnicy też od tej pory mieli się rekrutować spośród szlachty. Wszyscy Koza- 4 M. Plewczyński, op. cit., s. 15. 5 Tamże, s. 4. * W. Tomkiewicz, O składzie społecznym..., s. 252. .SZE Ukraińskie powstanie przeciwko Rzeczypospolitej. Walki z Kozakami 1648-1657 61 lązał edni et-K>w, egać ; do- no- no-I r. ego no-c/ac- 20 sej cy rejestrowi oraz ich przełożeni zostali zobowiązani do złożenia przysięgi królowi i Rzeczypospolitej, iż bez zezwolenia hetmana lub jego zastępcy nie przekroczą granicy państwa. Bez wiedzy i zgody hetmana koronnego nikt nie mógł być odtąd przyjęty do rejestru kozackiego7. Sejm groził też karami starostom, panom, książętom i szlachcicom za chodzenie w pole z Kozakami8. Projekt uchwały sejmowej z 1592 r. o Kozakach wskazywał, iż są to „ludzie z różnych narodów zebrani i zgromadzeni". Jakub Sobieski widział w szeregach kozackich licznych Polaków oraz pojedynczych Niemców, Francuzów, Włochów i Hiszpanów. Ze szlacheckiego punktu widzenia kozacka wolność stanowiła niebezpieczny przykład dla chłopstwa bez względu na pochodzenie etniczne. Wystąpienia Kozaków miały najczęściej charakter ruchów antyszlacheckich obejmujących większość ludności wiejskiej oraz biedoty miejskiej na Ukrainie i na Białorusi. Odnotować należy fakt, że pierwsze powstanie kozackie wybuchło już w 1591 r. Na czele powstańców stanął Krzysztof Kosiński - szlachcic rodem z Podlasia. Powstanie rozszerzyło się na Wołyń, Bra-cławszczyznę i Kijowszczyznę. Powstańcy zostali pokonani przez pospolite ruszenie 2 lutego 1593 r. na Żytomierszczyźnie. Latem 1593 r. Kosiński na czele 2 tys. Kozaków wyruszył z Siczy, skąd dotarł do Czerkas, gdzie został zamordowany podczas negocjacji o rozejm. Walki nie wygasły, wobec czego władze zmuszone były w 1593 r. zawrzeć z Kozakami rejestrowymi nową ugodę, na mocy której przekazano im skonfiskowane wcześniej łodzie i konie9. Z wydarzeniami tymi w ścisłym związku pozostaje uchwała Sejmu warszawskiego z 1593 r., na mocy której Kozacy, którzy wszczynali bunty na Ukrainie bądź podejmowali samodzielne wyprawy na obce ziemie, zostali uznani za wrogów ojczyzny i zdrajców10. Kolejne powstanie kozackie wybuchło w 1594 r. Rebełiantom przewodził Semen Nalewajko. Celem ataków stały się przede wszystkim dwory szlacheckie. Dwunastoty-sięczna armia Nalewajki ruszyła w 1595 r. z Podola na Wołyń, a następnie przez Słuck, Bobruj sk i Mohylów na Białoruś. Król zdecydował się na użycie przeciwko rebełiantom regularnej armii pod dowództwem hetmana polnego Stanisława Żółkiewskiego. 5 czerwca 1596 r. otoczeni Kozacy skapitulowali. Schwytano też usiłującego zbiec Nalewajkę. Przewieziono go do Warszawy, gdzie po trwającym dziesięć miesięcy śledztwie został skazany na śmierć11. '' Z. Wójcik, Wojny kozackie..., s. 13. 8 W. Tomkiewicz, op. cit, s. 259. 9 Prof. W. A. Serczyk w Historii.., s. 61, wspomina o ruchu chłopskim, kierowanym w 1490 r. przez Muchę, który na czele kilku tysięcy powstańców opanował Halicz, Kołomyję i Śniatyń. Dwa lata później Mucha pojawił się ponownie na Pokuciu, ale został schwytany. Zmarł w krakowskim więzieniu. Z. Wójcik, Wojny..., s. 15. 10 Tamże. 11 Tamże s. 16,17. 62 WOJNY I SOJUSZE Eksploatacja ukraińskich chłopów przy równoczesnej dyskryminacji wyznawców prawosławia przyczyniła się do zdestabilizowania sytuacji na kresach ówczesnej Rzeczypospolitej. Zarzewiem rebelii było -jak wiadomo - uzależnienie liczebności wojska zaporoskiego - pod taką nazwą występowali Kozacy rejestrowi - od uchwał polskiego Sejmu. Niebezpieczeństwo eskalacji konfliktu związane było z możliwością połączenia się niezadowolonych Kozaków ze sporadycznie buntującymi się masami chłopskimi. W konsekwencji problem Kozaczyzny przestawał być tylko wewnętrzną sprawą państwa polskiego, ale nabierał międzynarodowego znaczenia. Świadczy o tym w szczególności wykorzystywanie oddziałów kozackich przez obce państwa (przede wszystkim przez Austrię oraz Rosję, a także Turcję) do prowadzenia destrukcyjnych walk, które osłabiały Rzeczpospolitą. W obliczu wojen prowadzonych o trony moskiewski i szwedzki władze Rzeczypospolitej stanęły w obliczu trudnego zadania rozwiązania w możliwie szybkim czasie problemu Kozaczyzny, aby uczynić z niej instrument polskiej polityki wschodniej. Na ten aspekt sprawy zwracał uwagę prof. W. A. Serczyk, wskazując na uczestnictwo Kozaków w akcjach zbrojnych po stronie Rzeczypospolitej. Podczas polsko-szwedzkich walk w Inflantach w latach 1601-1602 Kozacy rejestrowi pod dowództwem Samijła Kiszka walczyli wspólnie z oddziałami polskimi. Ważną rolę odgrywali Kozacy podczas wypraw na Moskwę organizowanych przez magnatów, zainteresowanych w rozszerzeniu wpływów na wschodzie. Jako pretekst do interwencji posłużyła obrona praw cudownie ocalałego Dymitra, podającego się za syna cara Iwana IV Groźnego. Śmierć w tajemniczych okolicznościach w Ugliczu prawowitego Dymitra stała się pretekstem dla polskich magnatów, a zwłaszcza rodów Wiśniowieckich i Mnisz-chów, do ingerowania w latach 1604-1606 w wewnętrzne sprawy wschodniego sąsiada. Pierwszy Dymitr Samozwaniec zdołał opanować Moskwę, ale został zamordowany wraz z polskimi doradcami podczas rozruchów w stolicy Rosji w 1606 r. Wkrótce doszło do wyprawy kolejnego Samozwańca, także popieranego przez polskich magnatów. Car Wa-syl Szujski zwrócił się wówczas o pomoc do Szwecji, co stało się pretekstem do podjęcia - tym razem już oficjalnej - interwencji zbrojnej Rzeczypospolitej. Kozacy, którzy wchodzili w skład oddziałów Dymitra Samozwańca I, później uczestniczyli w wyprawach Dymitra Samozwańca II (1607-1610). Brało w nich udział 30 tys. Kozaków rejestrowych pod dowództwem hetmana Piotra Konaszewicza-Sahajdacznego. Kozacy przyszli z odsieczą królewiczowi Władysławowi oblężonemu przez Rosjan pod Tuszynem12. W bitwie pod Kłuszynem (1610) wojska hetmana Stanisława Żółkiewskiego rozbiły połączone siły szwedzko-rosyjskie i wkroczyły do Moskwy. W 1612 r. wybuchło powstanie skierowane przeciwko Polakom. Załoga polska na Kremlu została wymordowana po zdobyciu tej twierdzy przez powstańców. 12 Piotr Konaszewicz-Sahaviaczw{ wraz, z „całym Wojskiem Zaporoskim" zarnsal siądo prawosławnego Ukraińskie powstanie przeciwko Rzeczypospolitej. Walki z Kozakami 1648-1657 63 eczy-iza-ejmu. : nie-nse-skie-yko-strię ecz- ypo-oro-.. ten tów •ilk w twal- ;ma-Imter- cara .iSZ- nada. i do rWa- cho-tach czą Diły ~ta-.po Piotr Konaszewicz-Sahajdaczny Okres „wielkiej smuty", tzn. chaosu i bezkrólewia w Rosji, zakończył się wl613 r. po wstąpieniu na tron Michała Fiodorowicza Romanowa - założyciela nowej dynastii car-«kkj. która panowała w tym kraju aż do lutego 1917 r. Po nowej - i tym razem nieudanej - wyprawie królewicza Władysława na Moskwę "-1619) podpisano w 1619 r. rozejm w Dywilinie. Na mocy tego układu do Rzeczypospolitej włączono ziemie: smoleńską, czemihowską i siewierską. Rzeczpospolita osią- wtedy największy w swej historii zasięg terytorialny. Kiedy w sierpniu 1621 r. wojsko polskie dowodzone przez Jana Karola Chodkiewi-i stanęło pod Chocimem, przybyli mu z pomocą Kozacy na czele z Piotrem Konaszewi--Sahajdacznym i Michałem Doroszenką. Piotr Konaszewicz-Sahajdaczny przyprowa-obozu Chodkiewicza 35^-0 tys. Kozaków. Oddziały polskie liczyły 35 tys. żołnierzy. ve. a przy sposobności zwrócił uwagę, że Kozacy nie powinni się wtrącać do spraw * nętrznych Wielkiego Księstwa Litewskiego16. esienią 1635 r., po zburzeniu przez Zaporożców twierdzy w Kudaku, wysłano na ttoainę wojsko. Dla większości Kozaków było to sygnałem, że Lachy dążą do zniszcze-i wiary prawosławnej, zburzą więc świątynie, tych zaś Kozaków i mieszczan, którzy ¦¦żyją ich pochód, siłą zmuszą do przyjęcia obrządku rzymskokatolickiego, restrykcyjne działania polskich komisarzy królewskich w zasadzie sprowadzały się graniczenia rejestru i do podporządkowania wszystkich Kozaków rejestrowych po-jzom majątków. Działalność komisarzy królewskich, ufnych w siłę ściągniętych na e wojsk, jeszcze bardziej przyczyniła się do wzrostu niezadowolenia, aczkolwiek ..:..! nie naruszali religijnego status quo na wschodniej Ukrainie17. xozaków w zasadzie nie obowiązywało prawo pańszczyźniane ani inne powinności, na chłopów. Pozbawieni byli natomiast możliwości piastowania urzędów pu-nych oraz praw politycznych, z których korzystała szlachta. Na prawobrzeżnej Ukrainie coraz więcej grup zbuntowanych chłopów napadało na je dwory, burzyło katolickie świątynie. Wojska koronne, na których czele stał het-i polny Mikołaj Potocki, podejmowały działania odwetowe. Klęską Kozaków zakoń-i się 16 grudnia 1637 r. bitwa pod wsią Kumejki (na południe od Kaniowa). Hetman cki zmusił następnie do kapitulacji przywódców powstania z Pawlukiem na czele. *ce zostali oni straceni, nie zastosowano obiecanego złagodzenia kary18. Zwycięstwo wojsk polskich odniesione nad powstańcami Pawluka utwierdziło ob-:y w 1638 r. Sejm w przekonaniu o konieczności ostatecznego rozwiązania proble-l kozackiego. Wyrazem tego była specjalna uchwała sejmowa, w której stwierdzono: A gdy za zdarzeniem boskim, jako wszystkich wojsk zastępów pana, pogromiwszy je i poraziwszy, od Rzeczypospolitej nad nią wiszące niebezpieczeństwo odwrócone zostało, wszelkie ledy ich [Kozaków] dawne prawa, starszeństwa, prerogatywy, dochody i inne godności przez ¦ Zob. .JBiuletyn Polsko-Ukraiński", Warszawa, nr 15(154), s. 143. ' B. N. Floria, op. cit., s. 4, 5. aZ- Wójcik, Wojny..., s. 57. 66 WOJNY I SOJUSZE wierne posługi ich od przodków naszych nabyte, a teraz tą rebelią stracone, na wieczne czasy im odejmujemy, chcąc mieć tych, których losy wojny pozostawiły wśród żywych, za w chłopy obrócone pospólstwo19. Zapowiedź zniesienia dotychczasowego statusu Kozaków doprowadziła do pogłębienia się istniejących antagonizmów, a po dziesięciu latach - do wybuchu konfliktu zbrojnego w skali niespotykanej w dotychczasowych stosunkach polsko-ukraińskich. Sejm z 1641 r. zignorował wystąpienie Adama Kisiela, który postulował zjednoczenie wszystkich czterech województw ruskich, które przodkowie przyłączyli do Korony w myśl zasady wolni od wolnych, a zatem na podstawie umowy równorzędnych partnerów, co miało doprowadzić do przywrócenia dawnych wolności, przy tym trwałej lojalności Rusinów wobec Rzeczypospolitej Obojga Narodów, w której naród ruski miał znaleźć należyte miejsce obok Polaków i Litwinów20. Na dalszy bieg wydarzeń istotny wpływ miało pojawienie się na scenie politycznej i militarnej Bohdana Chmielnickiego. Urodził się on w 1595 r. w Czehryniu. Ojciec Bohdana, Michał, związany z rodem Żółkiewskich, został podstarościm czehryńskim. W bitwie pod Cecorą w 1620 r. poległ, a Bohdan dostał się do niewoli tureckiej. Po latach powrócił na Ukrainę. Upokorzeni we wrześniu 1638 r. Kozacy wysłali na Sejm delegację, która miała prosić o niewprowadzanie w życie uciążliwych dla nich warunków kapitulacji borowickiej z 24 grudnia 1637 r. i konstytucji sejmowych z wiosny 1638 r. Pozbawiały ich one bowiem wszelkich przywilejów i sprowadzały do roli chłopów pańszczyźnianych, a komendę nad wojskami rejestrowymi oddawały w ręce polskiej szlachty. Jednym z posłów był Bohdan Chmielnicki. Delegacja dotarła jednak do Warszawy już po zamknięciu obrad sejmowych, posłowie postanowili więc przedstawić swe postulaty na następnym Sejmie, wyznaczonym na jesień 1639 r. I tym razem jednym z delegatów był Chmielnicki. Po tej nieudanej misji prawdopodobnie wrócił do swego dworu i zajął się gospodarką. W1638 r. awansował na setnika pułku czechryńskiego. W centrum życia politycznego Bohdan Chmielnicki znalazł się w związku z dążeniem Władysława IV do wywołania wojny z Turcją. W planach tych monarchę wspiera! poseł wenecki. Przeciwne były szlachta i magnateria. Pretekstem do wojny miał być najazd tatarski na Polskę. Króla niepokoiły więc informacje wywiadowcze o pertraktacjach Kozaków z Tatarami, które mogły pokrzyżować jego plany. 19 J. Kaczmarczyk, Bohdan Chmielnicki, Wrostaw-Warszawa-Kraków-Gdańsk-Łódź 1988, s. 19. 20 H. Litwin, Od Unii Lubelskiej do III rozbioru Rzeczypospolitej. Rzeczpospolita-Ukraina. Szkice wydarzeń politycznych, [w:] Między sobą..., s. 90. * I SOJUSZE skie powstanie przeciwko Rzeczypospolitej. Walki z Kozakami 1648-1657 67 czne czasy iza w chłopy • poglębie-[ zbrój- noczenie ny w mysi 'co miało ów wobec tjsce obok ycznej i ec Boh- a. W bi- latach tła pro- ckiej z Dwiem dc nad Johdan vych, naczo- Ddanej tanso- ! dąże-pierał 'ć na-tjach «\da- \ s: Pr. f.fncn x Rfxli .Sf.rmll* autor .. "M r r di/n:. Bohdan Chmielnicki (wg miedziorytu W. Hondiusa) WOJNY I SOJUSZE W celu przeciwstawienia się zawarciu antypolskiego sojuszu tatarsko-kozackiego król nakłonił kozacką starszyznę rejestrową do wysłania w 1646 r. poselstwa do Warszawy. Jednym z posłów był Bohdan Chmielnicki. Historycy do dziś' spierają się o treść ówczesnych uzgodnień, a zwłaszcza, czy król zgodził się na zorganizowanie wyprawy kozackiej na Morze Czarne i czy obiecał kozackim posłom podwojenie rejestru oraz wycofanie wojska z terenów położonych na południowy wschód od Białej Cerkwi, które mogłyby stanowić zalążek ziem będących pod kontrolą Kozaków. Takim właśnie planom sprzeciwiły się jednak magnateria i szlachta. W ówczesnych stosunkach polsko-ukraińskich wystąpił nawet wątek z mitologii greckiej, co dostrzegli już nawet współcześni. Główną bohaterką była „piękna Helena", nazywana też Heleną kresową, z którą Bohdan Chmielnicki związał się w 1647 r. Rywalem Chmielnickiego był Daniel Czapliński, zarządca starostwa czehryńskiego, który w celu | pozbycia się konkurenta usunął go siłą z majątku w Subotowie. Chmielnickiego oskarżono o bezprawne gospodarowanie na cudzych dobrach i uwięziono. Helena została żoną Czapłińskiego. Chmielnickiego z poręki starszyzny Kozaków rejestrowych wypuszczono na wolność. Mściwy starosta czehryński oskarżył go wówczas o zdradę Rzeczypospolitej. Nie mając znikąd wsparcia, Chmielnicki uciekł na Zaporoże, gdzie od dawna chronili się Kozacy i chłopi coraz bardziej wypierani z ziem ukraińskich przez rozrastające się magnackie latyfundia. Chmielnicki został jednym z przywódców. Zawarł też sojusz z Tatarami, ujawniając im wrogie plany wobec polskiego króla. Większość autorów polskich podręczników szkolnych w latach międzywojennych wyrażała przekonanie, że powstanie z 1648 r., stanowiąc tragiczny epizod wielowiekowej współegzystencji ludności polskiej i ruskiej, wywołane było przez „synów marnotrawnych" Rzeczypospolitej. Odpowiedzialnością za krwawe żniwo tych walk obarczono zatem Bohdana Chmielnickiego. Podkreślano równocześnie, że wywołanie buntu kozackiego było następstwem osobistej krzywdy, której Chmielnicki doznał ze strony Czapłińskiego - podstarościego czehryńskiego. Konflikt polsko-ukraiński traktowany był więc przez wielu autorów jako wojna domowa w Rzeczypospolitej21. Część wojsk Potockiego, która dotarła do Żółtych Wód (dopływu rzeki Ingulec), stanęła 29 kwietnia 1648 r. przeciwko trzykrotnie liczniejszej armii kozacko-tatarskiej, na której czele stał Chmielnicki. Kozacy i Tatarzy obiegli okopanych w taborach Polaków, odpierających kolejne ataki. Chmielnicki pozostawił część sił przy oblężonym taborze polskim, a wraz z pozostałymi oddziałami ruszył na spotkanie płynącym Dnieprem na czółnach Kozakom rejestrowym, których nakłonił do przejścia na swoją stronę. W ten sposób jako pierwszemu udało mu się zjednoczyć siły Zaporożców nierejestrowych z rejestrowymi. 21 Analizę tego zagadnienia przeprowadza A. Stępniak, Początki nowożytnego narodu ukraińskieg w podręcznikach historii lat 1918-1939, [w:] Spotkania polsko-ukraińskie, Lublin 1992, s. 77. SOJUSZE L kraińskie powstanie przeciwko Rzeczypospolitej. Walki z Kozakami 1648-1657 69 -luuego król ¦* Warszawy. Mśc ówcze-**»y kozac-*»y cofanie ¦« mogłyby sprzeci- gii grec-na", na-ywalem w celu łoskarżo-iła żoną szczono Dspoli-i chronili fcjące się tjusz z fnnych -kowej otraw- ono za-ackie-apliń- prł więc :), sta-jej, na ców, borze em na i W ten izre- Bitwa nad Żółtymi Wodami (29 kwietnia-16 maja 1648) zakończyła się klęską wojsk polskich. Awangarda armii przestała istnieć. Zmarł ciężko ranny dowódca - Stefan Po-[ locki. Do niewoli dostał się Stefan Czarniecki, a także ruski szlachcic Iwan Wyhowski, I któremu Chmielnicki ofiarował później urząd generalnego pisarza wojsk zaporoskich22. Gdy bitwa nad Żółtymi Wodami dobiegała końca, oddziały księcia Jeremiego Wiśniowieckiego usiłowały nawiązać łączność z głównymi siłami wojsk koronnych dowo-izonymi przez hetmana Mikołaja Potockiego, ale ten rozpoczął już odwrót. Zbudowany w pobliżu Korsunia obóz warowny otoczyły w maju 1648 r. oddziały cozackie oraz tatarskie. Wieść o rozgromieniu pod Korsuniem wojsk koronnych stała się znałem do wybuchu powstania na całej Ukrainie. Chłopstwo i znaczna część miesz- •">twa wystąpili przeciwko magnatom, szlachcie, żydowskim dzierżawcom i urzędni- . Z Zadnieprza wycofał się książę Jeremi Wiśniowiecki. Trudną sytuację Polaków pogłębiało bezkrólewie oraz rywalizacja stronnictw: poko-*ego (kanclerza Ossolińskiego) i domagających się kontynuowania wojny zwolenni-* księcia Jeremiego Wiśniowieckiego. W odróżnieniu od Ossolińskiego, który dążył > ugody polsko-kozackiej, Wiśniowiecki orientował się, że ukraińskie powstanie przy-Jo już charakter masowy, widział więc jedyne wyjście w jego bezwzględnym stłumienie godząc się na żadne układy. Wycofujący się z Zadnieprza Jeremi Wiśniowiecki, któremu towarzyszył ze swymi ziałami wojewoda kijowski Tyszkiewicz, otrzymał posiłki od oboźnego litewskiego skiego (1200 żołnierzy gwardii królewskiej). Połączone siły polskie liczyły około 10 tys. ierzy. Spodziewając się uderzenia Krzywonosa (około 50 tys. Kozaków), Wiśniowiecki Konstantynów i zbudował tabor. Kozacy, którzy wyparli początkowo Polaków, zoli odrzuceni przez wojska Wiśniowieckiego. 27 lipca Krzywonos otrzymał znaczne siłki i zaczął przeprawiać się przez Słucz, zamierzając uderzyć na Polaków. Wiśnio-cki cofnął wojska od rzeki, pozorując odwrót. Pozwoliwszy na przeprawienie się kil-stu tysięcy Kozaków, zaatakował ich wszystkimi siłami. Manewr ten powtórzył rotnie. Za trzecim razem jazda polska sforsowała Słucz, uderzając na Kozaków, ¦rycięski Wiśniowiecki zrezygnował jednak z dalszej walki, a Krzywonos, który po-sł w czasie bitwy ciężkie straty, poprzestał na zajęciu Konstantynowa. W tej sytuacji Chmielnicki wysłał w lipcu 1648 r. do Warszawy posłów z instrukcją > Jego Królewskiej Mości, Pana Naszego Miłościwego, posłańcom naszym od Wojska iroskiego daną, w której tytułował się on „starszym Wojska JKMci Zaporoskiego", i zawierało skargę na dzierżawców i pułkowników ukraińskich oraz żądanie wypła-i zaległego żołdu, zwrotu prawosławnych cerkwi, przekazanych unitom, a także przy-enia dawnych swobód. Chmielnicki realistycznie oceniał swoje możliwości i nawet iskiego Z. Wójcik, Wojny..., s. 61, 62. 70 WOJNY I SOJUSZE po uzyskanym zwycięstwie ograniczył się do żądania konkretnych przywilejów dla Kozaków w zamian za poparcie władzy królewskiej. Jesienią 1648 r. zebrało się pod Piławcami pospolite ruszenie, uprzedzając połączenie się Kozaków z nadciągającymi im na pomoc Tatarami. 23 września 1648 r., w obliczu znacznej liczebnej przewagi przeciwnika, dowództwo polskie postanowiło rozpocząć odwrót. Opanowani psychozą nieuchronnej porażki dowódcy i żołnierze porzucili tabory. W trakcie walk pod Piławcami zginęło trzystu polskich żołnierzy, reszta się rozproszyła. Kozacy, wspierani przez oddziały tatarskie, ruszyli na Lwów, ale odstąpili od zdobywania go, gdyż mieszczanie złożyli Chmielnickiemu znaczny okup pieniężny. Kozakom nie ulegli też obrońcy Zamościa. Po rozpoczęciu oblężenia Zamościa Bohdan Chmielnicki zagroził marszem na Warszawę, gdzie 17 listopada 1648 r. obradował Sejm elekcyjny. W liście do zebranych na elekcję posłów Chmielnicki proponował zawarcie porozumienia. Warunkiem było oddanie tronu królewiczowi Janowi Kazimierzowi. W przeciwnym razie wojska Chmielnic-kiego miały ruszyć w głąb Polski. Z dwóch kandydujących do tronu braci zmarłego Władysława IV: Karola Ferdynanda, popieranego przez Jeremiego Wiśniowieckiego, i Jana Kazimierza, za którym stał kanclerz Ossoliński, dla Chmielnickiego bardziej dogodny byłby wybór tego drugiego. Objęcie polskiego tronu przez Karola Ferdynanda oznaczałoby bowiem dojście do władzy stronnictwa Wiśniowieckiego, postulującego natychmiastowe, a przy tym bezwzględne rozprawienie się z Kozakami23. Okres panowania Jana Kazimierza należał do najtrudniejszych w historii państwa polskiego. Były to lata największego powstania kozackiego i „potopu szwedzkiego", a także wojen z Rosją. W tym czasie coraz bardziej widoczne stawały się konsekwencje stanowiska zajętego przez króla, senatorów i duchowieństwo łacińskie wobec stanowiących większość wyznawców prawosławia. Problematyce tej poświęcona jest obszerna monografia Antoniego Mironowicza Prawosławie i Unia za panowania Jana Kazimierza. Autor zwraca uwagę, że nie przedstawiono dotychczas wpływu Stolicy Apostolskiej, patriarchatu konstantynopolitańskiego i moskiewskiego na stosunki wyznaniowe w Rzeczypospolitej. Bez ukazania tego zjawiska i sytuacji wewnętrznej kraju trudno jest zrozumieć relacje między rzymskimi katolikami, unitami i prawosławnymi24. 23 T. Wasilewski, Jan Kazimierz, Warszawa 1992, s. 78. 24 A. Mironowicz, Prawosławie i Unia za panowania Jana Kazimierza, Białystok 1997, s. 8. Zob. również: T. Chynczewska-Hennel, Świadomość narodowa szlachty ukraińskiej i Kozaczyzny od schyłku XVI do polowy XVII wieku, Warszawa 1985; W. Hryniewicz, Przeszłość zostawić Bogu. Unia i uniatyzm w perspektywie ekumenicznej, Opole 1995; K. Chodynicki, Kościół prawosławny a Rzeczpospolita Polska. Zarys historyczny 1370-1632, Warszawa 1934; J. Dzięgielewski, O tolerancję dla zdominowanych. Polityka wyznaniowe Rzeczypospolitej w latach panowania Władysława IV, Warszawa 1986; M. Bendza, Tendencje unijne względer Cerkwi prawosławnej w latach 1674-1686, Warszawa 1987; S. Płochij, Bor'ba ukrainśkoho naroda s Katoh czeskoj ekspansijej (XVI-XVIIw.w.), Dniepropetrowsk 1987; S. Płochij, Papstwo i Ukraina. Połytyka rymske. Ukraińskie powstanie przeciwko Rzeczypospolitej. Walki z Kozakami 1648-1657 71 aKo- . zenie ->liczu .;ć Od- ibory. -żyła. ^ywa-mnie ,War-vch na >odda- elnic- iWła-,i Jana i byłby żałoby aasto- »a pol-|a także nowi-t- więk- iPra- olitań-fcgo zja-kami, . row- 1 XVI do rspek- *s histo- niowa Itlędem iKatoły- - mskoj Widok Lwowa (miedzioryt J. Brauna) Z elekcją nowego króla Jana Kazimierza Bohdan Chmiełnicki wiązał duże nadzieje. Dostrzegał wówczas możliwość osiągnięcia dogodnego dla siebie kompromisu z najwyższymi władzami Rzeczypospolitej. Z tego też względu 24 listopada na wieść o obiorze Jana Kazimierza zakończył oblężenie Zamościa i powrócił do Kijowa. W stolicy Ukrainy uroczyście powitano go biciem w dzwony, a tysięczne tłumy wiwatowały na ulicach. W czasie swojego triumfu poślubił też dawną wybrankę serca - Helenę. 1 grudnia 1648 r. Jan Kazimierz wystosował do Chmielnickiego list, w którym wyraził zgodę na wszystkie jego warunki i przyrzekał mu przysłanie hetmańskiej buławy. Ustępstwa spowodowane były groźbą wojny oraz utworzeniem konfederacji wojskowej, do której podżegał nowy książę siedmiogrodzki Jerzy JJ Rakoczy, działający w porozumieniu z księciem Jeremim Wiśniowieckim. Kanclerz Ossoliński skierował politykę nowego króla na drogę porozumienia z Kozakami. W tym celu odsunął swego głównego konkurenta Wiśniowieckiego, któremu w czasie bezkrólewia Sejm powierzył naczelne dowództwo. Na pertraktacje z Chmielnic-kim do Perejasławia wyjechał Adam Kisiel. Przywiezione przez niego obietnice królewskie dotyczyły przywrócenia wolności kozackich, wyjęcia Kozaków spod władzy Sejmu : przekazanie Chmielnickiemu buławy hetmana zaporoskiego. Posłowie królewscy 20 lu-:ego 1649 r. wręczyli mu również czerwoną chorągiew z królewskim orłem25. Kurii na ukmjinśkych zemlach w XVI-XVIIw.w., Kyjiw 1989; B. Kumor, Geneza i zawarcie Unii Brzeskiej, [w:] '. nia Brzeska. Geneza, dzieje i konsekwencje w kulturze narodów słowiańskich, pod red. R. Luźnego, F. Ziejki . A. Kępińskiego, Kraków 1994. 23 Z. Wójcik, Wojny..., s. 67. Nie był on pierwszym uhonorowanym w ten sposób kozackim wodzem, ronieważ po wyprawie moskiewskiej królewicz Władysław podobnie odwdzięczył się za pomoc Piotrowi Ko- WOJNY I SOJUSZE Hetman kozacki miał być wybrany przez króla spośród czterech kandydatów przedstawionych przez tzw. województwa ruskie. Ugoda stała się jednak nieaktualna już po upływie jednego roku. Zdaniem niektórych historyków polskich Chmielnicki, domagając się, aby prawosławny metropolita kijowski zasiadał w Senacie, oraz krzeseł wojewodów i kasztelanów dla prawosławnych, jednocześnie w styczniu 1649 r. przekazał carowi Aleksemu propozycję podporządkowania się Rosji w zamian za pomoc w walce przeciwko Polsce. Moskwa nie dała się jeszcze wówczas wciągnąć w wojnę z Rzecząpospolitą. Przed upływem terminu ważności rozejmu Kozacy wznowili działania zbrojne pod Zbarażem, gdzie od lipca skoncentrowane były oddziały Bohdana Chmielnickiego oraz jego tatarskiego sprzymierzeńca Islama III Gireja. Twierdzy w Zbarażu broniła załoga pod dowództwem Jeremiego Wiśniowieckiego. W sierpniu sytuacja oblężonych znacznie się pogorszyła - przede wszystkim z powodu niedostatku amunicji i braku żywności. Z odsieczą ruszył król Jan Kazimierz, ale podczas przeprawy przez rzekę Strypę jego wojska zostały zaatakowane przez Kozaków i Tatarów. Zanosiło się na nową klęskę Polaków. „Sytuację uratował kanclerz Ossoliński, któremu udało się nawiązać kontakt z tatarskim chanem i skłonić go do podjęcia rokowań". Zdaniem prof. Z. Wójcika „było to bardzo ważne, gdyż kontynuowanie walki mogło się zakończyć dla strony polskiej katastrofą"26. W myśl podpisanej 18 sierpnia 1649 r. ugody zborowskiej w zamian za odstąpienie przez Kozaków i Tatarów od dalszego oblężenia Zbaraża Rzeczpospolita przyjęła wiele zobowiązań, m.in.: Ustalenie wielkości rejestru kozackiego na 40 tysięcy ludzi, którzy cieszyć się mieli wszelkimi dawnymi przywilejami i wolnościami. Żydzi i zakon jezuitów mieli być na zawsze usunięci z Kijowa, siedzib pułków kozackich oraz innych jeszcze miast Ukrainy. Godności i urzędy w trzech województwach właściwej Ukrainy: kijowskim, braclawskim i czernihowskim, zastrzeżone zostały dla szlachty ruskiej prawosławnego wyznania, a prawosławny metropolita kijowski miał zostać dopuszczony do senatu Rzeczypospolitej. Postawiono też sprawę likwidacji brzeskiej unii kościelnej. Wojskom koronnym zabroniono wstępu do miast, w których władzę przejęli Kozacy. Chmielnickiemu przywrócono hetmańską buławę zaporoską27. naszewiczowi-Sahajdacznemu, któremu, co prawda, nie nadano tytułu hetmana, a jedynie pozwolono tytułować się starszym Wojska J. K. Mci Zaporoskiego. Zresztą Chmielnicki w lutym 1649 r. też go jeszcze formalnie nie otrzymał. 26 Z. Wójcik, Wojny..., s. 68. 27 Zob. Z. Wójcik, Jan Kazimierz Waza, Wrocław-Warszawa-Kraków 1997, s. 72, 73. W pracy tej prof. Z. Wójcik zwraca uwagę na wiele istotnych w tej kwestii ustaleń prof. Stanisława Alexandrowicza. Odnoszą się one „zwłaszcza do wysokiego poziomu i nowoczesności polskiej inżynierii wojskowej, której dziełem były umocnienia obronne wojsk polskich pod Zborowem. One to uratowały armię polską od grożącej jej klęski. Przyjąwszy taką tezę, prof. S. Alexandrowicz zakwestionował nadrzędne znaczenie dyplomatycznych rokowań, kreując na głównego bohatera tych wydarzeń obdarzonego wybitnym talentem wojskowym Jana Kazimierza" (s. 74). Ukraińskie powstanie przeciwko Rzeczypospolitej. Walki z Kozakami 1648-1657 73 przed-ijuż po fcosław- »w dla Dzycję a a nie ne pod i oraz i załoga cznie ności. jego : Pola-U tatar-".irdzo Dfą"26. pienie i wiele Iwszel-¦usu-I urzę-rskim, alita vida-1 wła- mlo- Zgon kanclerza Ossolińskiego 9 sierpnia 1650 r. przyczynił się do umocnienia wpływów zwolenników konfrontacji zbrojnej z Kozakami28. Wyrazem tego były postanowienia Sejmu obradującego w Warszawie w listopadzie i grudniu 1650 r. Uchwalono wówczas podniesienie stanu liczebnego wojska w Koronie do 33 tys., na Litwie do 18 tys. oraz powołanie pod broń pospolitego ruszenia. W 1651 r. Jan Kazimierz ruszył na czele wojska na Ukrainę. Na Wołyniu zastąpili mu drogę Kozacy i Tatarzy. Losy wojny polsko-kozackiej miały rozstrzygnąć się na polach bitwy pod Beresteczkiem w czerwcu 1651 r. Konnica, którą dowodził książę Jeremi Wis'niowiecki, wdarła się w głąb szeregów kozackich. Oddziały pod dowództwem Jana Kazimierza zmusiły Tatarów do odwrotu. W myśl podpisanej 28 września 1651 r. w Białej Cerkwi ugody liczba Kozaków rejestrowych miała zostać zmniejszona o połowę (tzn. do 20 tys.). Terytorialny zasięg hetmana ograniczono do województwa kijowskiego, a bracławskie i czernihowskie ponownie znalazły się pod polską jurysdykcją. Ugody nie zatwierdził polski Sejm obradując) wiosną 1652 r. Wojna wybuchła z nową siłą. Pretekstem stała się próba opanowania przez Chmielnickiego Mołdawii. Kozacy i Tatarzy dowodzeni przez hetmańskiego syna Tymosza wyruszyli tam, aby zmusić mołdawskiego hospodara Bazylego IV Lupula do wyrażenia zgody na małżeństwo młodego Chmielnickiego z jego córką Rozandą. Przeciwko nim wysłano wojsko polskie pod dowództwem hetmana polnego koronnego Marcina Kalinowskiego. W dniach 1-2 czerwca 1652 r. pod miejscowością Batoh (województwo bracławskie) Polacy zostali pokonani, a podczas natarcia jazdy kozackiej, dowodzo-•ej przez Iwana Bohuna, poległ hetman Kalinowski. Wszyscy jeńcy polscy, m.in. Marek Sobieski - brat późniejszego króla Jana III - zostali po bitwie wymordowani przez Tatarów -. Po ślubie Tymosza Chmielnickiego z Rozandą w czerwcu 1652 r. jej ojciec Bazyli IV Lupul postanowił przekazać Mołdawię zięciowi i zagarnąć - dzięki pomocy kozackiej - i Wołoszczyznę oraz Siedmiogród. Polska zawarła z hospodarem wołoskim Mateuszem Ba- Mrabem i księciem siedmiogrodzkim Jerzym II przymierze skierowane przeciwko sojuszowi ¦»łdawsko-kozackiemu. Jego celem było usunięcie z Mołdawii Tymosza i Lupula, a osadze- na tronie popieranego przez bojarów Jerzego Stefana. Wiosną 1653 r. król Jan Kazi-erz wysłał do Mołdawii wojska polskie, które wraz z oddziałami wołoskimi i siedmio- zkimi otoczyły Suczawę. Lupul z córką zbiegł do Bohdana Chmiełnickiego. Tymosz prof. ząsię :moc-;. szy _j na ' W zbeletryzowanej formie przedstawił to Henryk Sienkiewicz w Ogniem i mieczem w wyrażonym ¦z Jeremiego Wiśniowieckiego pragnieniu odwetu: „Książę wydobył szablę i wzniósłszy wraz z oczami ku .. mówił: - Ja, Jeremi Wiśniowiecki, wojewoda ruski, książę na Łubniach i Wiśniowcu, przysięgam tobie w Trójcy świętej jedyny i tobie Matko Najświętsza, jako podnosząc tę szablę przeciw hultajstwu, od ¦go ojczyzna jest pohańbiona, poty jej nie złożę, póki mi sił i życia stanie, póki hańby owej nie zmyję, go nieprzyjaciela do nóg Rzeczypospolitej nie zegnę, Ukrainy nie uspokoję i buntów chłopskich we krwi utopię. A jako ten ślub ze szczerego serca czynię, tak mi Panie Boże dopomóż - amen". ¦¦ Z. Wójcik, Jan Sobieski, Warszawa 1983, s. 49; W. J. Długołęcki, Batoh 1652, Warszawa 1995. 74 WOJNY I SOJUSZE Chmielnicki zginął w oblężonej przez oddziały sprzymierzone Suczawie. Główne siły polskie wyruszyły w tym czasie na Podole, aby zagrodzić drogę idącej Tymoszowi na odsiecz armii kozacko-tatarskiej. Chan tatarski Islam III Girej udzielił Bohdanowi Chmielnickiemu pomocy i w okolicy Żwańca otoczyli wojska polskie dowodzone przez króla Jana Kazimierza. Informacje o prowadzonych przez Bohdana Chmielnickiego rokowaniach z Moskwą spowodowały wycofanie się Tatarów, uważających cara za swego największego wroga. Opuszczony przez chana Bohdan Chmielnicki podpisał z Polską w Żwańcu kolejną ugodę, której treść nie odbiegała jednak od postanowień wcześniejszej ugody zborowskiej30. Kozaczyzna zjednała sobie nie tylko prawosławne duchowieństwo, ale również świeckie środowiska, które w katolicyzmie upatrywały rywala w staraniach o zdobycie szerokich wpływów w społeczeństwie31. Hasło „Kijów drugą Jerozolimą", będące wówczas w obiegu, wyrażało dążenia wyższej hierarchii prawosławnej nie tylko na Ukrainie, ale również wśród setek tysięcy prawosławnych, którzy znaleźli się pod panowaniem Turków. Utworzenie niezależnego od Rzeczypospolitej prawosławnego państwa ukraińskiego byłoby korzystne dla hierarchii tego wyznania. Pozycję Bohdana Chmielnickiego znacznie wzmocnił przyjazd do Kijowa rezydującego w Konstantynopolu patriarchy Cerkwi prawosławnej Pajsjusza, który udzielił mu błogosławieństwa na dalszą wojnę przeciwko katolickiej Polsce. Patriarcha Pajsjusz spodziewał się, że Ukraina mogłaby pomóc prawosławnym w swej większości narodom bałkańskim w zrzuceniu panowania Turków. Nadał Chmielnickiemu tytuł Ducis Russiae i porównał go do Konstantyna Wielkiego32. Pod hasłem walki przeciw Lachom wystąpiło chłopstwo na Ukrainie, Wołyniu i Podolu. Także mieszczaństwo zbuntowało się przeciw rosnącemu monopolowi handlowemu Żydów. W wyniku przemian, które zaszły na Ukrainie po 1648 r., przeważała początkowo tendencja, którą można określić jako dążenie do egalitaryzmu. Wynikało to z faktu, że polską magnaterię jako klasę panującą na Ukrainie zastąpiło Kozactwo. W latach 1648-1656 do szeregów kozackich napłynęły tysiące mieszczan, chłopów, a także liczna grupa szlachty wyznania prawosławnego33. W praktyce okazało się jednak, że nie każdy był w stanie ponosić wydatki związane ze służbą wojskową. Osoba, która im nie podołała, była pozbawiona prawa do awansu, nie mogła być wybrana na oficera. W ten sposób Kozak, którego nie stać było na zakup własnego ekwipunku, z czasem powracał do dawnej pozycji społecznej - chłopa albo mieszczanina. 30 J. Kaczmarczyk, Bohdan Chmielnicki, s.185. 31 W. Tomkiewicz, Ukraina między Wschodem i Zachodem, „Sprawy Narodowościowe", nr 1-2:1938. s. 25. 32 J. Mycyk, Czy Chmielnicki pragnął niezależnej Ukrainy?, „Mówią Wieki", nr 12:1995, s. 11. 33 Szerzej na ten temat: A. Mironowicz, Prawosławie i Unia zapanowania Jana Kazimierza, „Rozprawy Uniwersytetu Warszawskiego", Białystok 1996. '9V 's ' o ,: 's ' BpBSBZ Auojjs feiSnjp z -ąojCuzoĄirod t q3Avu»[sfoM qoB5[siAvopoJS m pruazjo^z -ojz śis 'Xzsztqp opi iAvoqotu" - -fepjnx i fel dbuimzoj oui -njirejBA\§ '/(zsnfos qoX^AU} bpibmbz npo m feuzo^Brao^d/Cp Xj§ zbjo puzoiirejgBz p^.un -od pupizpouiBs BiuazpBMOid op aireMosojsAzjdaiu śis ojbzb5[o ap[surej>[n omjsotj ¦pzoniMopfes i pufJCoBflsiuiuipB fapu\/A nui foofefnSnjs^zid z zbjo qoAzoMBpoMBjsn yara pf O B{B§9iqBZ 3[BJS BUZAZS bu BujBpod B{Xq '„feiuiazo" bubmAzbu 'psśzo BUBMOz^iadnBds faizp BJfSIMOUBJS 3ZSpIUZBA\fBU q -piM nio ijBpBisoj •tAvouBui}3q niBMO5[pBZjodpod oiupaisod oąp orap9isodzaq /(DpcMop isz.v« 31UAVC>1§ I[tAVOUBłS BJOPJ 'fop[aBZO5l XlIzAzSIBJS BJIJ3 BUOldfejSBZ BJBJSOZ B5{03qDBpS BAV(SJBA\ B3fSJOJ •UlXuZ03{OdS I UlXuZ0tUJ3 3tZpBf5[S AV ^UBIUIZ 3UZBMOd AjZSBZ 'TZpnj UJUI L pBUOd 0{B5{ZS3IUl raapz psśzo zsiumoj 9is bu ofefnuipqo i jd9i op B{izpoqoop boi BUBpqog •K9MO5[jfefBUI BMBjd ZBJO pBZIOUIBS I BlU9Z0pBIAVS 9UUI I OD BJBJSOZ ĄqOBT_ZS pp[Spd Z09ZJ BU 0IUp9Zjd0d O5[SfOAV BU qoXu|BU9JBUI I qoXuZ9IU9ld UIUBp BIU9Z0pBIMS Op Tj/q IUBZBIMOqOZ ' 9UBAVOJ[SIJUO5(S 9IUI9IZ q9J"BZ &Z1OJĄ 'tdO{q3 -O§3MO5[SfOAV tiqjB5[S Z09ZJ BU . 'IUI9IZ IUIBpppSB{AV BJSiqOSO pSOU|OM TUlKofefBpBISod 9TS IJBJS I I9ppBfXA\ Z) BMJSUBppod po IUpA\ l\Aą pSOZS5[9IM A\ ldo^q3 -njKqod UI93S -pIUI ZBJO UI9IU9IUJ UI/(USB{M 9IUBZpBZJ0dz0J 9UpoqOMS {BlMIJZOlUn qD/CqOAV IZpq StUBJS •fe^zogpn pgzjd tjbmoo -Bjd ipKlOlĄ M 'A\O5pfefBUI Op ra9IUBAV0JJ0d9p p9Zjd tllAuiBS UlĄ B '(fełl[3B|ZS B5(SJ0d "UZ]) raiBpppsBjM raiAuMBp pazjd piuojqoo qox ojSora oo ' pizpoqon 9is i{bjbis nospnn ujKmou ^ 'ido{q X d 9UB|p9ISBZ OqB{S BU ' SZ ZS91-8^9 L |we>|Ezox z ]>||B/v\ -fainodsodAzDazy amejsMod nuiar 3zsnl( 76 WOJNY I SOJUSZE i współistnienia Polski i Ukrainy jak „wolnych z wolnymi" została odrzucona przez krótko-wzrocznie i egoistycznie działającą przeważającą część polskiej magnaterii. Wyrażało się to, z niewielkimi wyjątkami (jak np. Ossolińscy czy Kisiel), w niezdolności do poważnych koncesji na rzecz społeczności ukraińskiej oraz do zawarcia trwałego kompromisu z Kozakami. Bohdan Chmielnicki już w 1648 r. przestał się uważać za „poddanego Jego Królewskiej Mości", trzy lata później oficjalnie zrezygnował także z uznania zwierzchności Polski. Czy było to równoznaczne z proklamowaniem suwerennej władzy? Główną przeszkodą w uznaniu niepodległości państwa ukraińskiego był nie tylko de facto, ale również de iure brak akceptacji wielu uczestników ukraińskiego powstania dla idei przekształcenia stanowiska hetmana w dziedziczny urząd wielkoksiążęcy. W środowisku Kozaków powstała opozycja przeciwko dynastycznym planom Chmielnickiego, ponieważ były one obce tradycjom kozackim. Czas największych sukcesów wojennych Kozaków mijał. Dlatego też - pisze ukraiński historyk J. Mycyk - „hetman musiał być ostrożniejszy w tego rodzaju oświadczeniach, mogły one bowiem zaognić sytuację w obozie powstańców i pogorszyć stosunki z Rzecząpospolitą [i, dodajmy] nie tylko z nią"36. Perspektywy rozwoju państwowości ukraińskiej zostały zdeterminowane przede wszystkim polityczną presją oraz ingerencją zbrojną Rosji. Rosło na Ukrainie oddziaływanie ugrupowań promoskiewskich, które odwoływały się nie tylko do tradycji dawnej Rusi. Było to uzasadnione stale ponawianymi pretensjami dawnego Wielkiego Księstwa Moskiewskiego do przejęcia kijowsko-ruskiego dziedzictwa dynastii Rurykowiczów. Argumentem była również wspólna religia prawosławna. Występujące od XV w. dążenia Moskwy do tzw. zbierania ziem ruskich sprowadzały się do walki militarnej i dyplomatycznej - najpierw z Wielkim Księstwem Litewskim, potem zaś z Rzecząpospolitą Obojga Narodów. W XVI w. polegało to na próbach kolo-nizowania spustoszonych pod koniec XV w. ziem lewobrzeżnej Ukrainy, a od końca XVI do połowy XVII w. tzw. Ukrainy słobodzkiej. Przystąpiono jednocześnie do tworzenia w elitarnych ukraińskich środowiskach promoskiewskich grup opiniotwórczych37. Powstaje uzasadnione pytanie: Czy Bohdan Chmielnicki uświadamiał sobie rzeczywisty cel działań moskiewskich władców i czy umiejętnie neutralizował ich działania? Dość trafnie odpowiada na nie ukraiński historyk Wiktor Brechunenko: „Szczelnie odgrodził od moskiewskich wpływów Kozactwo niżowe, element najbardziej na nie podatny. Uważnie obserwował też moskiewskich posłów"38. Chmielnicki już w 1650 r. kilkakrotnie zwracał się do cara z prośbą o wzięcie Ko-zaczyzny pod opiekę przez państwo rosyjskie. Wykorzystywał różne możliwe okazje. Listy hetmańskie wozili kupcy moskiewscy Antonow i Samojłow, mnich Suchanow oraz poseł 36 J. Mycyk, Czy Chmielnicki..., op. cit., s. 12. 37 Zob. W. Brechunenko, Ukraina i Moskwa od połowy XVIII wieku. O początkach rosyjskiej hegemonii w Europie Wschodniej, „Mówią Wieki", nr 12:1995, s. 16. 38 Tamże, s. 19. JSZE Ukraińskie powstanie przeciwko Rzeczypospolitej. Walki z Kozakami 1648-1657 77 jaw ¦Ko- carski Unkowski. Z drugiej strony Sobór Ziemski w Moskwie wypowiedział się w lutym 1651 r. za przyłączeniem Ukrainy do Rosji, ale uchwale tej nie towarzyszyły posunięcia polityczne ani wojskowe. W marcu 1653 r. wyruszyło do Moskwy poselstwo kozackie w celu przekazania prośby o przyjęcie Ukrainy pod zwierzchnictwo państwa rosyjskiego. W styczniu 1654 r. do Perejasławia przybył carski wysłannik Wasilij Buturlin w celu przyjęcia od Chmielnic-kiego i jego wojska przysięgi na wierność carowi. Z możliwych wówczas czterech kandydatur do objęcia zwierzchnictwa nad Ukrainą - sułtana tureckiego, chana krymskiego, króla Polski i cara rosyjskiego - „dwaj pierwsi to bisurmanie" - oświadczył w mowie inauguracyjnej, wygłoszonej w styczniu 1654 r., Bohdan Chmielnicki, natomiast z uznaniem wypowiedział się o carze: Prawosławny, chrześcijański wielki gosudar, wschodni car, jest tego samego błogosławionego zakonu greckiego co my, tej samej wiary [...] Którego cara jeśli szczerze pokochamy, pod jego to carską ruką znajdziemy takie schronienie jak nigdzie indziej. O królu polskim Janie Kazimierzu, którego uznał za swego suwerena w traktacie zborowskim, wypowiedział się następująco: Od sześciu lat żyjemy już bez króla w naszym kraju, w ciągłych walkach i rozlewie krwi, z gnębicielami i wrogami naszymi, pragnącymi do gruntu zniszczyć cerkwie nasze, ażeby nawet imię ruskie zapomniane było na naszej ziemi. Sprzykrzyło się takie życie [...] Jakiej niewoli, jakiego bezlitosnego rozlewu krwi chrześcijańskiej, jakiego ucisku doznaliśmy od polskich panów39. Kiedy Wasilij Buturlin zaczął się domagać, aby Kozacy złożyli carowi przysięgę mierności, Chmielnicki zażądał od wysłannika carskiego, by ten w imieniu cara Aleksego zaprzysiągł, iż nie wyda Zaporożców Polakom, będzie bronił Kozaków i nie naruszy otrzymanych przez nich niegdyś przywilejów, a także potwierdzi prawa własności do posiada-¦ych majątków. Jednak przeświadczenie, że absolutnemu władcy, jakim był car, można stawiać wa-ninki. okazało się iluzoryczne. W ustroju samodzierżawnym monarcha nie zawierał umów ze szlachtą (jak to się działo w Polsce), a tym bardziej nie zaprzysięgał pacta conventa. Car. który według własnego uznania rozporządzał zarówno życiem, jak i majątkami poddanych, nie wchodził przecież z nimi w układy. Nie podejmował również wobec nich zobowiązań. Z tego właśnie powodu Buturlin sprzeciwił się dezyderatom Chmielnickiego. Ogra-¦czając się do zapewnienia Kozaków, że ich dotychczasowe uprawnienia i majątki zostaną •enaruszone, wyjaśnił, że car nie złoży żadnej deklaracji, wspartej przysięgą. Bohdan Chmiernicki przeżywał wewnętrzne rozterki, złożył jednak przysięgę. Podobne odzucia - jak można domniemywać - mieli również pułkownicy i starszyzna generalna. ¦ Z. Wójcik, Jan Kazimierz Waza, s. 94. 78 WOJNY I SOJUSZE Buturlin wręczył Chmielnickiemu oznaki władzy: sztandar, buławę, buńczuk i czapkę hetmańską. Istotną płaszczyzną rozbieżności z Moskwą była sprawa podporządkowania kijowskiego metropolity (dotychczas podległego patriarsze konstantynopolitańskiemu) patriarsze moskiewskiemu. Świadczył o tym wniesiony do ksiąg grodzkich Kijowa protest przeciwko zmuszaniu metropolity, archimandryty i całego duchowieństwa do złożenia przysięgi na wierność carowi. Duchowieństwo nie chciało złamać przysięgi złożonej królowi polskiemu. Metropolita Kossow nie złożył wymaganej przez Buturlina przysięgi40. Kozaccy pułkownicy przekonali się wkrótce, że samorządnej Ukrainy nie da się pogodzić z despotycznym ustrojem i centralizmem państwa moskiewskiego. Car dążył do połączenia ziem ukraińskich z państwem rosyjskim. Starszyzna kozacka, wśród której była też ukraińska szlachta, nie chciała doświadczyć na sobie twardej ręki cara. Bliższy jej był - zwłaszcza tej pochodzącej z prawobrzeżnej części Ukrainy - ustrój Rzeczypospolitej niż Rosji, zwłaszcza że król Jan Kazimierz, dążąc do skierowania sił kozackich przeciw Turcji, nosił się z zamiarem utworzenia z trzech województw autonomicznej jednostki terytorialnej pod zwierzchnictwem hetmana kozackiego. W 1655 r. Jan Kazimierz wydał uniwersał, w którym obiecywał Kozakom możliwość nobilitacji. Bohdan Chmielnicki, który w podpisanej w 1654 r. ugodzie perejasławskiej z Rosją pragnął widzieć raczej sojusz wojskowy, starał się ograniczać zwierzchnictwo cara. Ten ostatni uważał Ukrainę za zwykłą prowincję. Samorząd tego kraju należało z biegiem czasu ograniczać. Garnizony rosyjskie zajęły Kijów i wiele innych miast, carscy urzędnicy skarbowi zaczęli ściągać podatki. W tej zmieniającej się wyraźnie na niekorzyść Ukraińców sytuacji niezadowoleni kozaccy pułkownicy: Bohun, Hładki, Hulanicki, wraz z innymi dowódcami odmówili złożenia przysięgi. Przejawy rebelii występowały w środowiskach niezadowolonych z nierównopraw-nego aliansu z Moskwą. Odnosiło się to również do ludności miejskiej, protestującej przeciwko skorumpowanym rosyjskim poborcom podatkowym. Ze swej strony kijowski metropolita Kossow przeciwstawiał się ingerencji moskiewskiego patriarchy Nikona41. W tym czasie w Polsce nastąpiła anarchizacja życia publicznego. Dowodem tego było zerwanie w 1652 r. przez posła Władysława Sicińskiego po raz pierwszy w dziejach Rzeczypospolitej obrad sejmowych. Precedensowe liberum veto zablokowało podjęcie koniecznych uchwał w sprawie wojska i nowych podatków. Informacje o tym dotarły na dwór szwedzki, gdzie na szkodę Polski działał skazany na infamię podkancłerzy koronny Hieronim Radziejowski42. 40 W. Tomkiewicz, Ukraina między Wschodem i Zachodem, „Sprawy Narodowościowe", nr 1-2:1938, s. 36, 37. 41 W. Tomkiewicz, Unia hadziacka, „Sprawy Narodowościowe", nr 1-2:1937, s. 7, 8. 42 W. A. Serczyk, Historia Ukrainy, s. 129. Zob. też: A. Kersten, Hieronim Radziejowski. Studium władzy i opozycji, Warszawa 1988. Ukraińskie powstanie przeciwko Rzeczypospolitej. Walki z Kozakami 1648-1657 79 Jan Kazimierz (wg miedziorytu W. Hondiusa) W maju 1654 r. ruszyły przeciwko Rzeczypospolitej dwie rosyjskie armie: jedna, ikodzona przez księcia Aleksieja Tmbieckiego, na Ukrainę, a druga, pod komendą sago cara - na Litwę. Jeszcze wczes'niej (od lutego) w trzech województwach: podol-|jfcun. wołyńskim i bracławskim, rozpoczęły się walki wojsk koronnych przeciwko ko-ckim oddziałom pułkownika Iwana Bohuna. Bohdan Chmielnicki wyprawił trzy pułki zackie na Białoruś, gdzie połączyły się z armią cara43. *; W. A. Serczyk, Historia..., s. 137, 138. 80 WOJNY I SOJUSZE Trudną sytuację Rzeczypospolitej, będącej w konflikcie z Rosją i z ruchem powstańczym na Ukrainie, skomplikowało wypowiedzenie jej w lipcu 1655 r. wojny przez Szwecję. Najazd ten przeszedł do historii jako „potop szwedzki", który spowodował ogromne straty ludzkie i materialne. Magnateria polska najgroźniejszego przeciwnika widziała jednak za wschodnią granicą. Część magnatów skłonna była stanąć po stronie szwedzkiego króla Karola Gustawa. Wykorzystując trudną sytuację państwa polskiego, Chmielnicki starał się zawrzeć sojusz ze Szwecją wymierzony przeciwko Rzeczypospolitej. Licząc na ożywienie wcześniej nawiązanych kontaktów z Karolem Gustawem, włączył do rozmów również sojuszników króla Szwecji: siedmiogrodzkiego księcia Jerzego II Rakoczego oraz elektora brandenburskiego Fryderyka Wilhelma. W 1656 r. Rosja podpisała rozejm z Rzecząpospolitą bez porozumienia się z Bohdanem Chmielnickim, który uznał to za naruszenie postanowień zawartych w Perejasławiu. Był to kolejny dowód dążenia Moskwy do zwasalizowania Ukrainy. W 1657 r. zmarł Bohdan Chmielnicki. Ocena jego działalności była i jest nadal tematem sporów w środowiskach historyków i polityków. W licznych nakładach została rozpowszechniona na Ukrainie wydrukowana po raz pierwszy w 1674 r. w Kijowie książka Synopsis, czyli krótki zbiór różnych latopisów o początkach narodu słowiańsko-rosyjskie-go. Ugoda perejasławska - na co zwraca uwagę prof. W. A. Serczyk - potraktowana została w tej książce jako naturalny powrót „ziemi kijowskiej pod władanie berłonośnej ręki carskiej", a nie jako wynik powstania kozackiego. Zbliżoną koncepcję prezentował Latopis, to jest kronika z różnych autorów i licznych historyków... napisany przez mnicha Łeontija Bobolinskiego. Na wyróżnienie zasługuje Kronika Samowidźca (Latopis Samo-widźca) - „naocznego świadka", prawdopodobnie autorstwa wojskowego, podskarbiego generalnego Romana Rakuszki-Romanowskiego44. W opisie wydarzeń z lat 1648-1702 najwięcej uwagi poświęcono powstaniu Chmielnickiego, opowiadając się przy tym za au- i tonomią ziem ukraińskich w ramach państwa rosyjskiego. Skrytykowano prowadzącego rokowania z Polską hetmana Wyhowskiego i skłonnego do ugody z Turkami hetmana Doroszenkę. W połowie XIX w. ukraiński historyk Mykoła Kostomarow uważał go za postać zasługującą na pozytywną ocenę przede wszystkim ze względu na powiązanie Ukrainy z Rosją. Przeważają jednak odmienne poglądy. Jeden z najwybitniejszych ukraińskich pisarzy Taras Szewczenko wypowiadał się krytycznie o Chmiełnickim właśnie z powodu oddania Ukrainy pod zwierzchnictwo Rosji. Znany ukraiński pisarz Pantełejmon Kulisz krytykował Chmielnickiego przede wszystkim za spowodowanie anarchii i zapoczątkowanie upadku struktur społecznych oraz zahamowanie rozwoju kulturalnego na ziemiach ukraińskich. Wybitny ukraiński uczony Mychajło Hruszewski zarzucał Chmielnickiemu brak sprecyzowanych celów. Wskazywał przy tym, że postępowanie i działalność poli- Zob. W. A. Serczyk, Historia..., s. 133. I5OJUSZE . kraińskie powstanie przeciwko Rzeczypospolitej. Walki z Kozakami 1648-1657 81 Dwstań- Szwe-,r:omne Ijednak (króla iwrzeć t wcze-ojusz-Jelektora \z Bohda-isJawiu. czna hetmana zdeterminowane były raczej okolicznościami obiektywnymi. Wielu ukra- "iskich historyków, jak np. Wiaczesław Lipinski, uważało, że hetman świadomie zmie- :ał do zbudowania podstaw państwowości ukraińskiej, wnosząc istotny wkład w odro- izenie niepodległej Ukrainy, a jego polityka weszła do państwowotwórczej tradycji tego •:raju. Apologetami Bohdana Chmielnickiego byli historycy ZSRR. Eksponowali jego rolę oko przywódcy powstania wyzyskiwanych mas ludności, zwłaszcza ukraińskiego chłopstwa, przeciwko polskiej szlachcie i magnaterii. Zawarcie umowy perejasławskiej, na pod-:awie której doszło do zjednoczenia Ukrainy z państwem rosyjskim, oceniono nader pozytywnie. I tema-ila roz-', książka vsxjskie- zo- nej ręki entował : mnicha ' s Samo-rbiego -1702 i za au-ącego l hetmana go za ¦Ukraińskich wodu i Kulisz czątko-emiach lickiemu ooli- Rozdzi ał siódmy POLSKCHJKRAIŃSKA UGODA W HADZIACZU (1658) Fwiastunem przełomu w stosunkach polsko-ukraińskich, które doprowadziły do tragicznego konfliktu w latach 1648-1657, stała się zebrana w Czehryniu Rada Ko-Izacka. Ogłosiła ona następcą Bohdana Chmielnickiego jego syna Jerzego, a do czasu osiągnięcia przez niego pełnoletności urząd hetmański powierzyła Iwanowi Wyhowskie-mu. Podczas zwołanej do Hadziacza 16 września 1658 r. Rady Generalnej nowy hetman zwrócił się do zaproszonych polskich komisarzy z apelem o pojednanie. Jako rzecznik polsko-ukraińskiej ugody wystąpił przed Radą kasztelan Stanisław Bieniewski. Delegaci kozaccy zgłosili wiele propozycji do wcześniej zredagowanego projektu umowy. Dotyczyły one nie tylko rozszerzenia terytorium przyszłego księstwa ruskiego na województwa: wołyńskie, podolskie, ruskie i bełskie, ale również zniesienia unii wyznaniowej i zwrotu dóbr cerkiewnych. Wyhowski obiecywał Kozakom, że po zatwierdzeniu ugody otrzymają szlachectwo. Podpisany przez hetmana i polskich komisarzy akt umowy odczytano zgromadzonym1. Umowa hadziacką składała się z czterech aktów: właściwego tekstu ugody, pisemnej przysięgi Wyhowskiego, przysięgi starszyzny oraz dodatkowej deklaracji hetmańskiej. Dokument główny, który później ustawa sejmowa nazwała: Komisją hadziacką, wprowadzał zmiany ustrojowe. Kozacy odrzucili wszelkie „obce protekcje" i powrócili na łono Rzeczypospolitej jako „wolni do wolnych, równi do równych i zacni do zacnych. Rzeczpospolita przekształca się na państwo trialistyczne jako Rzeczpospolita narodu polskiego, litewskiego i ruskiego", w której wszyscy obywatele żyć mają „przy pokoju i wolności [...] jako jedno ciało jednej nierozdzielnej Rzplitej, nie czyniąc między sobą różnic z wiary"2. W tekście ugody stwierdzano też: Kozacy, jako ludzie rycerscy, godni są posiadania praw politycznych, więc też otwiera się im szeroką drogę do nobilitacji szlacheckiej (dla dalszego do usług JKMości przychęcenia) według uznania hetmana, tak jednak miarkując, żeby z każdego pułku sto być mogło nobilito- 1 W. Tomkiewicz, Unia hadziacką, „Sprawy Narodowościowe", nr 1-2:1937, s. 15, 16. 2 Tamże, s. 17. Polsko-ukraińska ugoda w Hadziaczu (1658) 83 czasu skie-etman .cznik :iegaci Doty-.¦ łodziowej ..gody ^ v od- wanych. Jako ludzie rycerscy Kozacy są zwolnieni od wszelkich podatków oraz świadczeń, podlegając tylko obowiązkowi krwi3. Ustalono, że szlachta ruska będzie nadal wybierała swych posłów na wspólne sejmy i zjazdy Rzeczypospolitej. Pierwszym senatorem Wielkiego Księstwa Ruskiego miał zostać hetman wojsk ruskich, będący jednocześnie wojewodą kijowskim. Był on dowódcą wojsk ruskich i podlegał jedynie królowi polskiemu. Po śmierci hetmana poszczególne stany Wielkiego Księstwa Ruskiego wybierałyby czterech kandydatów, z których król jednego mianowałby hetmanem. Do hetmana miała należeć „wszelka jurysdykcja kijowska", mianowanie podwojewódzkiego i innych urzędników. Senatorowie świeccy księstwa (wojewodowie i kasztelanowie) mieli być wybierani spośród prawosławnych. Księstwo, stanowiąc samodzielną jednostkę administracyjną, miało - podobnie jak Litwa -otrzymać urzędy centralne: marszałków, kanclerzy i podskarbich z godnością senatorską, Jctórzy według roty urzędników koronnych przysięgę wykonać mają"4. Najwyższym organem władzy ustawodawczej na terytorium Wielkiego Księstwa Ruskiego miało być wybierane Zgromadzenie Narodowe. Władzę wykonawczą dożywotnio sprawowałby wybierany i zatwierdzany przez króla hetman. Wielkie Księstwo Ruskie miało posiadać własny skarb. Pod rozkazami hetmana stałoby trzydziestotysięczne wojsko zaporoskie, któremu zatwierdzono wszystkie prawa i wolności. Zakładano w ten sposób, że Wielkie Księstwo Ruskie, związane z Koroną i Litwą [•sobą panującego i wspólną władzą ustawodawczą, nie będzie prowadziło własnej poli-Flyki zagranicznej. Hetman ruski nie mógł przyjmować żadnych obcych poselstw, a gdyby . się takie zjawiały, miał je odsyłać do króla polskiego. Nie miał też prawa prowadzenia i korespondencji z obcymi państwami, „chyba z dokładem JKMości". Po zawarciu ugody hadziackiej Kozacy mieli zerwać kontakty z innymi państwami, przyrzekając „na wieczne czasy" wyłączną wierność oraz posłuszeństwo królowi i Rze-I crypospolitej5. Delegacja Rady Kozackiej wniosła do króla i Sejmu także nową petycję zawierającą [ dodatkowe punkty o wykonaniu, czyli egzekucji pakt hadziackich. Postulaty kozackie douczyły: 1. powiększenia Wielkiego Księstwa Ruskiego o województwa wołyńskie, podolskie i niskie; 2. ustanowienia stałej liczby wojska kozackiego na 60 tys. ludzi; 3. przyznania posłowi ruskiemu laski marszałkowskiej na co trzecim Sejmie; 4. zapewnienia sukcesji buławy wielkiej ruskiemu hetmanowi polnemu; 5. obsadzenia wszystkich urzędów ruskich przez prawosławnych; ; Tamże. ¦ Tamże, s. 18. Tamże. 84 WOJNY I SOJUSZE 6. wyznaczenia komisji sejmowej, która by wszystkie wyliczone w podaniu cerkwie i monastery przejęła z rąk unitów i oddała je prawosławnym; 7. zachowania przez starszyznę kozacką majątków, de facto posiadanych, a także przyznania dóbr i dygnitarstw przede wszystkim rodzinom Wyhowskich, Chmielnickich, Nie-miryczów i innym. Wysunięcie tych postulatów wywołało w Sejmie konsternację, tym bardziej że już wcześniej treść zawartej ugody budziła poważne zastrzeżenia w Senacie, i to nawet ze strony dygnitarzy popierających w zasadzie zawarcie ugody z Kozaczyzną6. Według przeredagowanego i ratyfikowanego przez Sejm w maju 1659 r. tekstu umowy zmniejszono liczebność wojska o połowę, tzn. do 30 tys. Poprzednio wszystkie godności senatorskie w księstwie miały zostać przyznawane prawosławnym, natomiast nowy tekst ugody utrzymał to postanowienie w mocy tylko odnośnie do województwa kijowskiego. Sejm w Warszawie ograniczył także inne postanowienia ugody hadziackiej. Dotyczyło to w szczególności procedury zatwierdzania przez króla kandydata na hetmana, któremu zabroniono także utrzymywania kontaktów z dyplomatami innych państw. Największa jednak -jak podkreślał prof. W. Tomkiewicz - zmiana zaszła w uzgodnieniach odnoszących się do kwestii wyznaniowej. Z tekstu ugody wynikało, że unia kościelna zostanie zniesiona w całym państwie. Pod wyraźnym wpływem biskupów katolickich unikano użycia słowa „unia". Utrzymano więc w mocy wszelkie przywileje „religii greckiej-sta-rożytnej", którą nazwano oficjalnie prawosławną7. Ugoda w Hadziaczu potwierdzała swobodę wyznawania prawosławia nie tylko na ziemiach ukraińskich, ale na całym terytorium Rzeczypospolitej8. Po zniesieniu unii zabraniano na ziemiach ukraińskich wznoszenia nowych kościołów katolickich i przyjmowania nowych wiernych do obrządku łacińskiego. Metropolita kijowski wraz z biskupami: chełmskim, lwowskim, łuckim, mścisławskim i przemyskim, mieli uzyskać miejsca w Senacie. Wyłącznie dla prawosławnych zarezerwowano urzędy na Kijowszczyźnie, natomiast w województwach czernihowskim i bracławskim miano je rozdzielać rotacyjnie między prawosławnych i katolików. Prawosławni mieszczanie uzyskali takie same jak katolicy prawa dostępu do urzędów miejskich. Województwa bracławskie, czernihowskie i kijowskie miały odtąd tworzyć obok Korony i Wielkiego Księstwa Litewskiego trzecią część składową Rzeczypospolitej -Wielkie Księstwo Ruskie, rządzone przez hetmana wojsk ruskich, bezpośrednio podległego królowi. Hetman otrzymywał miejsce w Senacie9. Spóźniona co najmniej o dzie- 6 Tamże. 7 Tamże, s. 24. 8 Jak już wskazano, znacznie wcześniej, bo w 1633 r., król Władysław IV zalegalizował działalność Cerkwi prawosławnej w Rzeczypospolitej. 9 W. A. Serczyk, Historia..., s. 119-121. Polsko-ukraińska ugoda w Hadziaczu (1658) 85 sieć lat - jak podkreśla prof. J. Kłoczowski - ugoda w Hadziaczu przewidywała ustanowienie Rzeczypospolitej Trojga Narodów10. Ugoda w Hadziaczu wywołały gwałtowną reakcję Moskwy. Car zażądał przekazania moskiewskim urzędom skarbowym dochodów z dawnych królewszczyzn, utrzymania stacjonujących na Ukrainie rosyjskich garnizonów wojskowych, wprowadzenia moskiewskich wojewodów i jurysdykcji sądowej. Hetman Wyhowski, który oświadczył, że „nie chce żyć w niewoli", złożył hetmańską buławę na znak sprzeciwu wobec rosyjskich zamiarów ograniczenia autonomii Ukrainy. Obradująca w Korsuniu Rada „zwróciła się jednak do Wyhowskiego, by nie rzucał buławy, gdyż całe wojsko kozackie podtrzyma go w walce o dawne prawa i wolności. Uchwała ta znacznie wzmocniła stanowisko hetmana"11. Zwolennicy orientacji promoskiewskiej nie zaprzestali jednak walki. Przeciwko Wyhowskiemu podburzano najuboższych Kozaków, tzw. czerń. W Moskwie przyjęto delegację Kozaków zaporoskich, domagających się uwięzienia hetmana Wyhowskiego. Dowodzący Zaporożcami ataman koszowy Iwan Sirko proklamował hetmanem Jerzego Chmielnickiego, syna Bohdana. Przeciwko Wyhowskiemu wystąpili także pułkownicy Iwan Bohun i Martyn Puszkar oraz koszowy Jakub Barabasz. Wysłali oni do Moskwy donos, nazywając Wyhowskiego „Lachem", który zamierza „sprzedać Ukrainę Polsce". Rebeliantów na prawobrzeżnej Ukrainie poparły cztery pułki kozackie stacjonujące na lewym brzegu Dniepru. W tych warunkach Wyhowski we wrześniu 1659 r. złożył buławę i schronił się w Polsce, a wielu jego zwolenników zamordowano. Zginął m.in. Jerzy Nie-mirycz, „kanclerz wymyślonego przez siebie, lecz nie zbudowanego Wielkiego Księstwa Ruskiego"12 i zdecydowany rzecznik współpracy z Polską. Przeciwko Wyhowskiemu wypowiedziała się także zgromadzona pod Kijowem w 1659 r. tzw. Czarna Rada - powszechne zebranie kozackie z udziałem starszyzny, „czerni" i Zaporożców z Siczy. W Białej Cerkwi Nowa Rada ogłosiła hetmanem Jerzego Chmielnickiego. Najważniejsze jednak znaczenie miały ustalenia rady zwołanej 27 października 1659 r. pod presją księcia Trubieckiego, który w asyście 40 tys. rosyjskich żołnierzy przedsta-»ił do bezwarunkowego przyjęcia dokument, znany jako „artykuły perejasławskie". Ogra-¦iczał on prawo hetmana do utrzymywania kontaktów zagranicznych i zobowiązywał go do wysłania wojska na pierwsze wezwanie cara. Bez tego pozwolenia hetman nie miał prawa podejmować działań militarnych. Oddziały wojewodów moskiewskich, stacjonujące odtąd w Kijowie, Bracławiu, Czehryniu, Humaniu, Nieżynie i Perejasławiu, miały pozostawać na utrzymaniu miejscowej ludności. Aprobaty władz rosyjskich wymagały wszelkie nominacje oraz odwołania kozackich pułkowników. Metropolitę kijowskiego zobowiązano do uznania zwierzchności patriarchy moskiewskiego. ' J. Kłoczowski, Ukraińcy w Rzeczypospolitej Obojga Narodów, [w:] Tematy ..., s. 36, 37. Tamże. : N. Jakowenko, op. cit., s. 252. WOJNY I SOJUSZE Osłabiona wewnętrznie Rzeczpospolita nie była w stanie udzielić zwolennikom hetmana Wyhowskiego skutecznego wsparcia, tym bardziej że prowadzono równocześnie kilka wojen. Oddziały Stefana Czarnieckiego znajdowały się wówczas w Danii. Wojska litewskie walczyły w Inflantach. Formowana przez Andrzeja Potockiego nowa, trzytysięczna armia nie zdołała nadejść w porę, aby wesprzeć zwolenników Wyhowskiego. Chmielnicki, po przegranej bitwie pod Słobodyszczami, 17 października 1660 r. podpisał nowy traktat polsko-kozacki, powtarzający treść ugody hadziackiej, ale już bez wzmianki o powstaniu księstwa ruskiego. Na Ukrainę wkroczyły wojska polskie. Prześladowana w czasie pacyfikacji ludność ukraińska zaczęła mówić o pojawieniu się „antychrysta"13. Porozumienie z 17 października nie zostało zaakceptowane przez Kozaków z opanowanego przez Rosjan Lewobrzeża. Wybrano nowego hetmana - Jakyma Somkę. W styczniu 1663 r. Jerzy Chmielnicki zrzekł się hetmańskiej buławy i wstąpił do klasztoru, przybierając imię Gedeon. Na Prawobrzeżu władzę hetmańską objął cieszący się zaufaniem króla Pawło Tetera. Jesienią 1663 r. Jan Kazimierz podjął nieudaną próbę odzyskania Ukrainy lewobrzeżnej. W Białej Cerkwi hetman Tetera złożył mu przysięgę wierności. W wyprawie za Dniepr król wspomagany był przez Kozaków pod komendą Tetery, ale po dotarciu do Siewska wiosną 1664 r. rozpoczął odwrót. Nowym hetmanem na Ukrainie prawobrzeżnej został Piotr Doroszenko14. Na Ukrainie lewobrzeżnej wybuchły bunty kozackie przeciwko rozszerzeniu zakresu władzy mianowanych przez cara wojewodów, narzuconych w 1665 r. na podstawie tzw. artykułów moskiewskich. Układ sił w Europie Środkowo-Wschodniej zmienił się po wejściu w życie traktatu między Polską a Rosją zawartego 30 stycznia 1667 r. w Andruszowie. Do Polski powracały tzw. Inflanty Polskie oraz województwa połockie i witebskie. Rosja otrzymała Smoleńsk i Siewierszczyznę. W Andraszowie ustalono podział Ukrainy na prawobrzeżną, którą przejęła Polska, i rosyjską, położoną na lewym brzegu Dniepru. Znajdujący się w rękach rosyjskich, a położony na prawym brzegu Kijów miał po dwóch latach wrócić do Polski. Faktycznie miasto jednak pozostało już na przeszło dwa stulecia w granicach imperium rosyjskiego. Pod wspólną kontrolę obydwu państw przechodziło Zaporoże, stanowiąc jak gdyby pas ochronny, zaporę przed najazdami Tatarów i Turków. W praktyce postanowienia traktatu w Andruszowie oznaczały rezygnację Polski z utworzenia księstwa ruskiego jako składowej części Rzeczypospolitej. Zapadła także wtedy brzemienna w skutki decyzja o powierzeniu Polsce „protekcji" nad żyjącymi w Rosji katolikami. Rosji zapewniono natomiast opiekę nad mieszkającymi w Rzeczypospolitej prawosławnymi. 13 N. Jakowenko, op. cit., s. 254; Z. Wójcik, Jan..., s. 152. 14 Z. Wójcik, op. cit., s. 160-162; J. Perednia, Hetman Piotr Doroszenko a Polska, Kraków 2000, s. 79 i n. )JUSZE Polsko-ukraińska ugoda w Hadziaczu (1658) 87 i hetmana i wolne wal-da nie r. pod-f już bez t. Prze-: ..anty- ' czniu erając : Pawlo ^rzeż-Dniepr lUkra-vmia-ułów ktatu awra- iSmo- (którą pkach alski. erium lącjak nowie- skiego idecy- liono Piotr Doroszenko Po podpisaniu traktatu andru-szowskiego na Ukrainie lewobrzeżnej wybuchło powstanie. Na jego czele stanął hetman Iwan Brzuchowiecki, który przyjął zwierzchnictwo Turcji. Jeszcze wcześniej przeciwko polskim rządom wystąpił Piotr Doroszenko. Już w grudniu 1666 r. Kozacy Do-roszenki wspólnie z Tatarami zaatakowali wojska koronne stacjonujące na Ukrainie. Działania wojenne wznowiono latem 1667 r. Na Ukrainę i Wołyń wtargnęli Tatarzy, a ich oddziały połączyły się z Kozakami Doroszenki. Polaków wsparł przybyły z Zaporoża ata-man Iwan Sirko, znany ze słynnego ironicznego „listu adresowane-go do sułtana Mahometa IV". Mimo wielokrotnej przewagi przeciwnika hetman polny koronny Jan Sobieski w październiku 1667 r. pobił główne siły Kozaków i Tatarów pod Podhajcami i zmusił ich do zawarcia traktatów, w których Tatarzy odnawiali pokój, a Kozacy otrzymywali amnestię i wracali pod zwierzchnictwo Polski. Doroszenko i Kozacy deklarowali „odtąd wszelkie wierne poddaństwo JKMości i Rzeczypospolitej i na wszelką usługę ochotę szczerą, wyrzekając się na potem wszelkich protekcyjej, na samej tylko JKMości i Rzeczypospolitej bezpieczeństwo swoje pokładając"15. Zwycięstwo w tej wojnie przyniosło Sobieskiemu zasłużoną sławę i zapewniło uzyskanie buławy wielkiej koronnej. W1668 r. Doroszenko wyprawił się na Ukrainę lewobrzeżną i usunął tracącego wpływy Brzuchowieckiego. W ten sposób przez pewien czas stał się po zabójstwie swego rywala jedynym hetmanem ukraińskim. Jego pułki zostały jednak wyparte przez wojska rosyjskie, a Demjan Mnohohriszny - wybrany na nowego hetmana na Ukrainie lewobrzeżnej ¦ — w 1669 r. przyjął tzw. artykuły głuchowskie, które jeszcze bardziej ograniczały autono-Mtc ukraińską. Ziemie na Ukrainie lewobrzeżnej (wraz z tzw. Słobodzką) już od 1654 r. podlegały zaj-¦wjącemu się sprawami stosunków z innymi krajami Prikazowi Poselskiemu (resortowi spraw zagranicznych), a w 1663 r. podporządkowano je Prikazowi Małorosyjskiemu. Zmiana ta wskazywała wyraźnie, że tereny ukraińskie stanowią dla Moskwy „Małą Rosję", czyli integralną część państwa rosyjskiego. Kozacy w wyniku samowoli starszyzny pułkowej, wbrew L79in. 1 Z. Wójcik, Jan Sobieski, Warszawa 1983, s. 140-145. 88 WOJNY I SOJUSZE prawu i tradycji stali się zależnymi chłopami. Trudne warunki egzystencji na tzw. Ukrainie Słobodzkiej doprowadziły do poparcia przez Kozaków rosyjskiego powstania chłopskiego pod wodzą Stiepana Razina (1667-1671). Jednym z przywódców powstania i - prawdopodobnie - bliskich współpracowników Razina był pułkownik Iwan Dzikowski, który współdziałał z powstańczym zagonem Fiodora Szadry w zlikwidowaniu załogi rosyjskiej Ostro-gożska oraz urzędników carskich z wojewodą Miezencewem na czele. Po abdykacji 16 września 1668 r. Jana Kazimierza i wstąpieniu na tron 19 czerwca 1669 r. Michała Korybuta Wiśnio wieckiego Doroszenko ponownie związał się z Turcją. Pozbawiono go więc urzędu hetmana kozackiego, a na jego miejsce mianowano Mychaj-łę Chanenkę. Przeciwnikiem restrykcyjnej polityki w stosunku do Kozaków był Jan So-bieski, który opowiadał się za powrotem do idei ugody hadziackiej, a więc za przekształceniem Rzeczypospolitej w unię trzech narodów. Warunki stawiane przez mającego poparcie sułtana Doroszenkę były dla Polski nie do przyjęcia. Doroszenko, lawirując między Rzecząpospolitą, Rosją i Turcją, spodziewał się, że pod sułtańskim protektoratem Kozacy będą mieli największą autonomię. Namawiając Sobieskiego do odzyskania przez Polskę Ukrainy lewobrzeżnej, dążył do zerwania rozejmu andruszowskiego. W lipcu 1671 r. Doroszenko obiegł Białą Cerkiew, należącą do najważniejszych polskich twierdz na Ukrainie. W sierpniu 1671 r. na Rzeczpospolitą uderzyli Tatarzy. Sobieski ponownie ich wyparł, zmuszając równocześnie Doroszenkę do odstąpienia spod murów Białej Cerkwi. Po tym zwycięstwie wojska hetmana Jan Sobieskiego opanowały całą Ukrainę prawobrzeżną. W styczniu 1672 r. sułtan wypowiedział Polsce wojnę. 26 sierpnia połączone siły kozacko-tatarsko-tureckie zdobyły Kamieniec Podolski, a Turcy zmusili Lwów do złożenia okupu. 18 października 1672 r. osłabiona konfliktami wewnętrznymi Rzeczpospolita zawarła z sułtanem pokój w Buczaczu. Do Turcji przechodziły województwa: bracławskie, podolskie i kijowskie na Ukrainie prawobrzeżnej. Związany z Turcją Doroszenko otrzymywał województwo bracławskie i południową część kijowskiego. Sułtanowi obiecano zapłacić kontrybucję. Sejm uznał ugodę w Buczaczu za „haniebną" i jej nie ratyfikował16. Na jeszcze bardziej podzielonej Ukrainie było teraz trzech hetmanów, z których każdy podlegał innemu władcy: Chanenko - królowi polskiemu, Doroszenko - sułtanowi, a Iwan Samojłowicz, który zastąpił obalonego Mnohohrisznego - carowi. Każdy z nich dążył do zjednoczenia ¦wszystkich Kozaków. W 1673 r. doszło do wznowienia walk polsko-tureckich. Sukcesem Sobieskiego było TO^omemeTtoTOSKaki do lacho^ajfta^eMtoakiośd.^f \jvtw\e. pod Chotimem 0&-A1 feto-pada 1673 r.) Jan Sobieski pokonał Turków, zdobywając popularność, która zapewniła mu elekcję na tron po zmarłym 10 listopada Michale Korybucie Wiśniowieckim. W1674 r. wojska rosyjskie, wspomagane przez podległe Moskwie kozackie pułki hetmana Iwana Samojłowi- 16 Zob. J. Stolicki, Egzulanci podolscy 1672-1699. Znaczenie uchodźców z Podola w życiu politycznym Rzeczypospolitej, Kraków 1994. SOJUSZE Polsko-ukraińska ugoda w Hadziaczu (1658) 89 •toerwca i Turcją. siły »zloże-•wspolita "awskie, orzymy-apłacić Ijeszcze lanemu ¦wicz, łączenia 4|d było •41 listo-tła mu ojska ijlowi- ¦¦:znym Kamieniec Podolski (miedzioryt niemiecki wg francuskiego pierwowzoru z 1691 r.) cza, zgłaszając pretensje do ziem utraconych przez Polskę w wyniku pokoju w Buczaczu, uderzyły na Ukrainę. Zagrożony hetman Piotr Doroszenko zwrócił się wówczas o pomoc do Polski. Mediatorem był Józef Szumlański, prawosławny biskup lwowski. Postawione przez niego warunki powrotu do unii hadziackiej i uregulowania sytuacji na Ukrainie w traktacie podpisanym także przez sułtana i chana krymskiego nie zostały jednak przyjęte. Po stronie cara opowiedział się natomiast Chanenko17. Przeciwko Doroszence wystąpili także Kozacy, którym panowanie tureckie przyniosło pogorszenie warunków życia. W 1676 r. Doroszenko skapitulował. Jego insygnia hetmańskie przywieziono na Kreml. W sali trono-« ej złożono u stóp cara chorągwie, buławy i buńczuk. Pozbawiony tytułu hetman do końca życia (w 1698 r.) pozostał w państwie rosyjskim. W 1676 r. Turcy ogłosili „księciem Ukrainy Małorosyjskiej" Jerzego Chmielnickie-go. który w 1667 r. dotarł do Stambułu. W kolejnych dwóch latach sułtan wysyłał go na " Jego przejście na stronę cara europejska opinia publiczna uznała za poważną porażkę Polski. Z. Wójcik, Bedtrólewie 1673/1674 i elekcja polska 1764 roku w relacjach „ Gazette de France", [w:] Między wielką polityką * szlacheckim partykularyzmem. Studia z dziejów nowożytnych Polski i Europy ku czci Profesora Jacka Sta-mskiego, Toruń 1993, s. 239. 90 WOJNY I SOJUSZE czele swoich wojsk na te tereny Ukrainy, które pozostawały pod władaniem rosyjskim. Wyprawy te nie zakończyły się powodzeniem. Jesienią 1682 r., wykorzystując sytuację wywołaną buntem strzelców w Moskwie i walką o tron po śmierci cara Fiodora, król Jan III Sobieski podjął próbę odzyskania panowania nad podległymi Rosji Zadnieprzem i Zaporożem. Opowiadał się też za utworzeniem w Polsce autokefalicznej Cerkwi prawosławnej. Po zdradzie hetmana Chanenki na czele Kozaków król postawił hetmana nakaźnego Eustachego Hohoła, którego oddziały wyróżniały się w licznych bitwach toczonych z Turkami i Tatarami. Po jego śmierci w 1679 r. król władzę nad Kozakami powierzył lubelskiemu szlachcicowi Stefanowi Kunickiemu, który zginął w 1683 r. Opowiedzenie się Kozaków po stronie Rzeczypospolitej stało się szczególnie ważne po wielkim zwycięstwie w 1683 r. Jana III Sobieskiego pod Wiedniem, gdy pod patronatem papieża Innocentego XI powstało przymierze Rzeczypospolitej, Cesarstwa i Republiki Weneckiej skierowane przeciwko Turcji, nazwane Ligą Świętą. Sam monarcha cieszył się dużą popularnością wśród ludu ukraińskiego18. W uchwalonych przez Sejm w 1685 r. postanowieniach Ubezpieczenia wojska kozackiego potwierdzone zostały swobody i przywileje kozackie. W tej sprzyjającej Kozakom sytuacji do formowanych przez nowego hetmana Mohyłę oddziałów zaciągnęły się tysiące ochotników z Ukrainy lewobrzeżnej. Utworzono wówczas siedem pułków19. Wojsko zaporoskie podporządkowano hetmanowi wielkiemu koronnemu Stanisławowi Jabłonow-skiemu20. W pierwszej wyprawie króla Jana III Sobieskiego do Mołdawii w 1686 r. wzięli udział Kozacy wchodzący w skład pułków dowodzonych przez Semena Palija, Zachariasza Iskrę, Andrija Abazynę i Samuela Iwanowicza (Samusia). Oddziały te przeprowadzały akcję osiedleńczą Kozaków napływających z Ukrainy lewobrzeżnej na terenach, gdzie stacjonowały zastępy kozackie. Nie ograniczali się do akcji kolonizacyjnej i przystąpili do rugowania szlachty z pozostałych tam jeszcze majątków polskich21. Oddziały kozackie pokonały Tatarów pod Zinkowem, a następnie - w czasie odwrotu - osłaniały wycofujące się z Mołdawii wojska Jabłonowskiego22. Kozacy uczestniczyli również w ostatniej wyprawie Jana III Sobieskiego do Mołdawii w 1691 r., a kilka miesięcy później walczyli w okolicach Kamieńca Podolskiego przeciwko Turkom i Tatarom. 18 Zob. J. Wojtasik, Kozacy w siłach zbrojnych Rzeczypospolitej w wojnie z Turkami (1684-1699), [w:] Stosunkipolsko-ukraińskie w XVl-XX wieku, pod red. J. Wojtasika, Siedlce 2000, s. 19; Z. Wójcik, Jan Sobieski (1629-1696), Warszawa 1983, s. 354-356; W. A. Serczyk, Historia.., s. 129,130; J. Śluziński, Jan Sobieski w literaturze narodów Europy, Warszawa 1979, s. 219, 220. 19 J. Wojtasik, Kozacy..., s. 21; J. Wójcik, Jan..., s. 356, 357. 20 J. Wojtasik, Kozacy..., s. 22. 21 Tamże, s. 25. 22 Zob. M. Wagner, Stanisław Jablonowski (1634-1702). Polityk i dowódca. I, Senator Rzeczypospolitej. II, Hetman koronny, Siedlce 1997, s. 197, 203. Polsko-ukraińska ugoda w Hadziaczu (1658) 91 skim. ".ow- ¦¦-. zię- acha- '\va- ach, rzy- ziiały ¦¦ały :7. W w:] I i+oUtej. Polsko-rosyjski traktat pokojowy Grzymułtowskiego z 1686 r. potwierdzał większość postanowień rozejmu andruszowskiego. Za przystąpienie Rosji do Ligi Świętej car otrzymał wyłączne zwierzchnictwo nad Zaporożem oraz Kijowem. Cerkiew prawosławna na terenie państwa polsko-litewskiego została podporządkowana zależnemu od patriarchy moskiewskiego metropolicie kijowskiemu. Rzeczpospolita rezygnowała z suwerennych praw do Ukrainy lewobrzeżnej, a jednocześnie uprawniała Rosję do sprawowania opieki nad wyznawcami prawosławia w całej Polsce. W przyszłości wspomniane postanowienie traktatu stwarzało carom dogodny pretekst do permanentnego ingerowania w wewnętrzne sprawy państwa polskiego. W 1687 r. hetmana Ukrainy lewobrzeżnej Iwana Samojłowicza oskarżono o zamiar oderwania Ukrainy od Rosji, aresztowano i wywieziono w głąb państwa carów, a następnie zesłano na Syberię. Zastąpił go Iwan Mazepa23. W wyniku presji coraz większa liczba Kozaków z Ukrainy prawobrzeżnej opowiadała się za zwierzchnictwem cara. Stopniowo zacierały się też różnice między Kozakami a chłopami. Sprzyjało temu znoszenie przez władze Rzeczypospolitej praw narodowych Kozaków. W 1696 r. z sądów ziemskich usunięto język ruski. Istniejący od 1661 r. uniwersytet we Lwowie nie przyczyniał się w istotny sposób do rozwoju ukraińskiej kultury. Choć zacieśniały się związki miedzy kulturą ukraińską i rosyjską, obie pozostawały jednak pod intelektualnymi wpływami Polski. Świadczy o tym m.in. fakt, że wydrukowany jeszcze w 1674 r. w Kijowie Synopis, czyli krótki zbiór różnych latopisów o początkach narodu słowiańsko-rosyjskiego czerpał między innymi z Kroniki Macieja Stryjkowskiego. W 1697 r. Sejm zadecydował o usunięciu oddziałów kozackich z dóbr prywatnych. Podpisanie w 1699 r. w Karłowicach pokoju z Turcją przez państwa Ligi Świętej: Austrię, Rzeczpospolitą i Republikę Wenecką, oznaczało także - według trafnego określenia J. Wojtasika- zamknięcie epopei „wojska JKMci i Rzpltej zaporoskiego". Obradujący od 16 czerwca 1699 r. Sejm uchwalił likwidację „wojska zaporoskiego". Król zezwolił Kozakom na osiedlanie się na Ukrainie prawobrzeżnej wokół Korsunia, Czerkas i Huma-nia:4. :3 Tamże, s. 27. :4 J. Perdenia, Stanowisko Rzeczypospolitej szlacheckiej wobec sprawy Ukrainy na przełomie XVII-XVIII w., Wrocław-Warszawa-Kraków 1963, s. 46. Zob. również J. Wojtasik, Kozacy w siłach zbrojnych..., s. 20. Rozdz i ał ósmy UKRAINA UWIKŁANA W KONFLIKTY MIĘDZY ROSJĄ, POLSKĄ I SZWECJĄ (PRZEŁOM XVII I XVIII W.) ra kształtowanie polsko-ukraińskich stosunków na przełomie XVII i XVIII w. istotny I wpływ wywarła działalność Iwana Mazepy, który w 1689 r. został wybrany na I hetmana. Wybór ten zawdzięczał nie tylko głosom Kozaków, ale również Wasili-jowi Golicynowi - dowódcy armii rosyjskiej. Początkiem kariery Mazepy były studia w Akademii Kijowskiej. Biegle władał obcymi językami: łacińskim, francuskim i włoskim oraz oczywiście polskim, ukraińskim i rosyjskim. W roku 1658 rozpoczął jako paź karierę na dworze króla Jana Kazimierza, który wkrótce zaczął go wysyłać w misjach dyplomatycznych na Ukrainę. W1663 r. król powierzył mu prowadzenie rozmów z hetmanem Teterą, od którego uzyskał, a następnie przekazał monarsze informację o konfliktach z Tatarami. Po opuszczeniu królewskiego dworu Mazepa osiedlił się w swoich dobrach na Wołyniu. W jego życiu pojawiła się Helena Zaborowska, żona sędziego ziemskiego z Włodzimierza. Wykształcony, przystojny, bywały w świecie Mazepa wyróżniał się wśród prowincjonalnej szlachty. Romansował zresztą nie tylko z Heleną Zaborowska, ale i z małżonką Stanisława Fałiborskiego, który wychłostał jej kochanka. Według Jana Chryzostoma Paska zadecydował się wówczas powrócić na Ukrainę. Od 1669 r. przebywał w otoczeniu hetmana Ukrainy prawobrzeżnej Piotra Doroszenki. Dowodził jego chorągwią przyboczną, a w 1674 r. został pisarzem generalnym. Doroszenko wykorzystywał zdolności dyplomatyczne Mazepy, wysyłając go w 1673 r. do chana z prośbą o posiłki, a w następnym roku do cara z ofertą poddania się jego władzy. Po raz kolejny Mazepa ujawnił swój talent dyplomatyczny, sugerując dostojnikom moskiewskim, że jest zwolennikiem podporządkowania się Kozaków carowi Rosji. Zdradził on również plan Doroszenki związania się z Turcją. Od 1682 r. odbywał podróże dyplomatyczne do Moskwy, podczas których nawiązał kontakty z rosyjskimi dostojnikami, m.in. z księciem Wasilijem Golicynem - faworytem regentki Zofii. Ukraina uwikłana w konflikty między Rosją, Polską i Szwecją... 93 >asi. Ipro-tmał- W 1687 r. miała miejsce nieudana wyprawa krymska Wasilija Golicyna, który odpowiedzialnością za jej niepowodzenie obarczył hetmana Samojłowicza. Z jego rządów niezadowolona była także starszyzna kozacka. Hetmana oskarżono o zdradę na rzecz Tatarów i pozbawiono władzy, a jego następcą został Iwan Mazepa. Po przyjęciu buławy podpisał tzw. artykuły kołomackie, które ograniczały nie tylko osobistą władzę hetmańską, ale przede wszystkim prawa Kozaków. Hetman nie mógł m.in. samowolnie usuwać ze stanowisk członków starszyzny, ona zaś wypowiadać mu posłuszeństwa. Bunt zwolenników represjonowanego hetmana Samojłowicza został stłumiony dzięki pomocy wojsk rosyjskich. Po przejęciu władzy przez cara Piotra I Mazepa zyskał łaskę carską. Sporo zamieszania wśród współczesnych wywołały jego rzekome listy z lat 1689-1690 do Jana III So-bieskiego, w których miał proponować włączenie Lewobrzeża, czyli tzw. Hetmańszczy-zny, do Rzeczypospolitej. Król polski zorientował się, że to intryga starszyzny kozackiej, i wydał Rosji mnicha Solomona, który miał być posłańcem od Mazepy. Rzeczywistym celem Mazepy było zjednoczenie ziem ukraińskich pod swoim panowaniem. Około 1700 r. przybrał tytuł hetmana Kozaków z obydwu brzegów Dniepru. Bronił interesów prawosławnych w Rzeczypospolitej. Umacniał własną pozycję wśród starszyzny, hojnie obdarzając ją dobrami. Rola Mazepy znacznie wzrosła już w pierwszych latach panowania Piotra I, któremu udzielał rad w sprawach Polski, a także służył pomocą w walkach z Turkami. Piotr I nadał mu order Św. Andrzeja. W 1696 r. Kozacy pomogli Rosji w zdobyciu ważnej twierdzy Azow. Mazepa uczestniczył także w walkach Rosji z Tatarami. W sierpniu 1704 r. i lipcu 1705 r. na polecenie cara miał wspierać zbrojnie polskiego króla w walce przeciwko Szwedom, ale ograniczył się do pustoszenia ziem polskich, nie oszczędzając dóbr zwolenników króla Augusta II Sasa. W październiku 1705 r. próbował zdobyć Zamość. W marcu 1706 r. opanował Nowogródczyznę. W latach 1706-1707 zajmował się fortyfiko-w aniem Kijowa. Mazepa stał się jednym z największych posiadaczy ziemskich na lewobrzeżnej Ukrainie. Budował barokowe cerkwie i monastery. Parał się publicystyką. Opiekował się Akademią Kijowską, nazywaną „Atenami kijowskimi". Rozbudował jako hetmańską rezydencję Baturyn, dbał o rozwój obiektów sakralnych. Jego bujne życie, a zwłaszcza przygody erotyczne, zainspirowały wielu wybitnych twórców, min.: George'a Byrona, Aleksandra Puszkina, Juliusza Słowackiego, Victora Hugo i innych. W 1704 r. król szwedzki Karol XII, który przekroczył granice Polski, doprowadził do zdetronizowania przez konfederację warszawską Augusta II1. Szwedzi wywarli wpływ na przeprowadzenie elekcji Stanisława Leszczyńskiego. Wyboru Leszczyńskiego na króla aie uznała część magnatów i szlachty. Zawiązali oni konfederację sandomierską, udzielając poparcia Augustowi II - sojusznikowi cara Piotra I. Sprzymierzony ze szwedzkim Obszernie na ten temat: J. Staszewski, August II Mocny, Wrocław 1998. 94 WOJNY I SOJUSZE królem Stanisław Leszczyński w celu zyskania poparcia szlachty opowiedział się za odzyskaniem przez Polskę Ukrainy. W 1705 r. król Stanisław Leszczyński i król szwedzki Karol XII podpisali wymierzony przeciwko Rosji traktat sojuszniczy. W tej sytuacji Rzeczpospolita stała się wielkim polem bitewnym państw sąsiednich i wspomagających je zbrojnie polskich oddziałów - nawzajem się przy tym zwalczających ugrupowań. Trwająca w latach 1700-1721 wojna między Szwecją a Rosją i jej sojusznikami - Danią, Saksonią, Polską i Prusami, wywarła również wpływ na sytuację Ukrainy. Na przełomie lipca i sierpnia 1702 r. na Prawobrzeżu wybuchło antypolskie powstanie kozackie, na którego czele stanął pułkownik Semen Palij. Powstańcy zdobyli kilka polskich twierdz: Niemirów, Berdyczów i Białą Cerkiew. Posiłki kozackie z Lewobrzeża paliły i grabiły dwory. W 1703 r. polskie oddziały hetmana polnego koronnego Adama Sieniawskiego odzyskały część utraconych terenów na Prawobrzeżu, a Semen Palij został otoczony w Fastowie. Mazepa wspierał Palij a bronią i pieniędzmi, a także pośredniczył w negocjacjach między nim a carem i hetmanami polskimi. W 1704 r. Mazepa zwrócił się do cara Piotra I o pozwolenie na okupację terenów Ukrainy prawobrzeżnej i połączenie jej z Lewobrzeżem. W maju 1704 r. przybył na Prawobrzeże, podporządkował sobie Kozaków, a w lipcu 1704 r., dostrzegając popularność Palija, kazał go uwięzić. Na polecenie cara Palija zesłano na Sybir. Mazepa namawiał cara do przyjęcia zwierzchnictwa nad opanowanym przez siebie terytorium. W rzeczywistości rozpoczął budowanie swojej władzy na Prawobrzeżu. Otaczał się jednak Kozakami z Hetmańszczyzny, nadawał im ziemię i przywileje. Piotr I, aczkolwiek był związany układami z Rzecząpospolitą, prowadził podwójną grę. Oficjalnie wysyłał przez Polaków do Mazepy rozkazy w sprawie przekazania im twierdzy białocerkiewskiej, natomiast samemu Mazepie wydawał zupełnie odmienne polecenia. Ze swej strony hetman kozacki coraz bardziej myślał o zjednoczeniu całej Ukrainy. W specjalnym uniwersale skierowanym do szlachty polskiej wypowiedział się „przeciwko buntom poddanych i wyłamywaniu się przez nich z posłuszeństwa i poddaństwa"2. Mazepę niepokoiły pogłoski o możliwości dalszego ograniczania jego władzy przez cara. W lipcu 1706 r. został podporządkowany faworytowi cara Aleksandrowi Mien-szykowowi, który zaczął ingerować w jego uprawnienia. Mazepa z uwagą obserwował sukcesy Karola XII. We wrześniu 1706 r. w następstwie traktatu w Altranstadt August II abdykował na rzecz Stanisława Leszczyńskiego. Mazepa był coraz bardziej przekonany, że ostatecznym zwycięzcą w tzw. wojnie północnej będą Szwedzi, a także Stanisław Leszczyński, który już w listopadzie 1705 r. próbował przeciągnąć Mazepę na swoją stronę. Mazepa miał powody, aby nie ufać carowi, tym bardziej że na całej Ukrainie rozmieszczone były wojska rosyjskie, które zachowywały się nie jak sojusznicy, ale jak nękający miejscową ludność grabieżcy. Hetman nie mógł pogodzić się również z faktem, że podległe 2 W. A. Serczyk, Hajdamacy, Kraków 1972, s. 41, 42. )]USZE Ukraina uwikłana w konflikty między Rosją, Polską i Szwecją... 95 jwsta- kilka t>rzeża iama zo- . Jni- ¦vró- -łą- ¦.)bie i ~ole- - ;wa :iJeJ k_i im lójną >r.vier- o^ece- liny. ciw- zez lien-ował stll any, esz- esz-ący egłe I ił', / Piotr I Wielki (miedzioryt) mu oddziały kozackie musiały w interesie cara walczyć przeciwko armiom szwedzkim, skoncentrowanym na odległych od Ukrainy terenach Łotwy, Litwy i środkowej części Polski. Docierały do niego informacje o dużych stratach wśród Kozaków (sięgających 50-70 proc), dokonywanych przez cara zmianach na stanowiskach dowódców i zastępowaniu kozackich pułkowników niemieckimi i rosyjskimi oficerami, którzy traktowali Kozaków z pogardą i vysyłali na najbardziej zagrożone odcinki. W terenowej administracji cywilnej nominacje otrzymywali przede wszystkim Romanie albo przybysze z państw zachodnich. Nadawano im na Ukrainie wielkie majątki ziemskie. Ogromne nadziały otrzymał wówczas carski faworyt, feldmarszałek Aleksandr Mienszykow. Mazepa zdawał sobie sprawę, że Piotr I dąży do całkowitego zniewolenia Ukrainy poprzez zlikwidowanie resztek jej autonomii. Car uznał wprawdzie ważność rosyjsko-ukra-mskiego układu z 1654 r., ale kiedy hetman Iwan Skoropadski zwrócił się do niego z prośbą o potwierdzenie poszczególnych punktów zawartych w tym dokumencie, Piotr I odmówił. Dziesiątki tysięcy Ukraińców wysyłano do prac przymusowych przy budowie Kanału Ladoskiego, a po zdobyciu w maju 1703 r. szwedzkiej fortecy Piotr I rozpoczął budowę w tym miejscu Twierdzy Petropawłowskiej, a potem nowego miasta Sankt Petersburga. Przy budowie pracowały tysiące spędzonych tam chłopów. Pod pretekstem przygotowań do wyprawy w głąb terytorium Szwecji car nakazał stawić się nad Newą Kozakom. Tymczasem po rozmieszczeniu ich w kilku oddalonych od siebie obozach nad Newą niespodziewanie otoczyły ich oddziały rosyjskie, rozbroiły i zapędziły do katorżniczej pracy przy budowie portu oraz innych obiektów nowej stolicy. Bagniste okolice Newy bardzo źle wpływały na stan zdrowia spędzonych tam ludzi. Po kilku latach niewolniczej pracy większość Kozaków wyniszczyły głód i choroby - tylko nieliczni wrócili na Ukrainę. Po scysji, do jakiej doszło między Mazepą a carem i Mienszykowem na naradzie wojennej w Żółkwi w maju 1707 r., hetman kozacki zaproponował swoje usługi Leszczyńskiemu oraz przyłączenie Ukrainy wraz z Zadnieprzem do Rzeczypospolitej. W zamian postulował pozostawienie mu na tym terenie władzy i zachowanie kozackich swobód. Leszczyński już w listopadzie 1707 r. potwierdził kozackie przywileje. Król szwedzki 96 WOJNY I SOJUSZE Karol XII zaakceptował porozumienie z Kozakami dopiero po podjęciu decyzji o rozpoczęciu wojny z Rosją. Zimą 1707 r. Karol XII ruszył na Litwę. Armia szwedzka zachowywała się podobnie jak dawniej w okresie „potopu". Na początku 1708 r. zawarto w Smorgoniach układ polsko-szwedzko-ukraiński. Niestety, nie znamy jego dokładnej treści. Wiadomo tylko, że przewidywał wejście Ukrainy na wzór unii hadziackiej w skład Rzeczypospolitej. Zawarto też kozacko-szwedzki układ wojskowy. Wszystko to odbyło się w tajemnicy przed carem. Zaniepokojony brakiem rozstrzygnięcia w konflikcie szwedzko-rosyjskim i obawiając się zemsty cara za zdradę, Mazepa zaczął szukać pomocy u przywódcy konfederacji sandomierskiej hetmana Adama Sieniawskiego. Na przełomie września i października 1708 r. Karol XII wkroczył na Ukrainę, która stała się polem konfrontacji zbrojnej między Szwecją i Rosją. Mazepa podczas tych zmagań zamierzał pozostać w roli obserwatora. Jego podstawowym celem była obrona Ukrainy. Oficjalnie występował w „barwach moskiewskich". Uchylał się od jawnego opowiedzenia się po stronie szwedzkiej. Gdy zwrócił się do Piotra I o pomoc, spotkał się z odmową. Hetman kozacki, dostrzegając w tym naruszenie ugody perejasławskiej między Ukrainą a Rosją, wykorzystał to jako wystarczający powód do uważania się za zwolnionego z dotychczasowych zobowiązań i lojalności wobec cara, stanął więc na czele 2 tys. Kozaków po stronie Karola XII, któremu 25 października złożył przysięgę wierności. Mazepa nie ujawnił Kozakom treści zawartych przez siebie porozumień ze Szwedami i z królem polskim Leszczyńskim. Karol XII przyrzekł, że stanie w obronie Ukrainy i wstrzyma się od podpisania pokoju z carem aż do całkowitego uwolnienia jej spod władzy Moskwy3. Przeciwnicy Mazepy, korzystając z pomocy cara, 6 listopada 1708 r. wybrali na nowego hetmana kozackiego Iwana Skoropadskiego. Wojska rosyjskie zajęły dotychczasową siedzibę Mazepy w Baturynie. Wymordowano wówczas (oprócz garnizonu) 6 tys. osób, łącznie z kobietami i dziećmi. Przy okazji zagarnięto znajdujący się tam skarbiec hetmana. Piotr I nazwał Mazepę „nowym Judaszem". Wyklęła go Cerkiew prawosławna. Mazepa nie zdołał przeciągnąć na stronę Karola XII większości Kozaków. Po zajęciu przez Rosjan znacznej części Zadnieprza wielu stronników Mazepy opuściło obóz szwedzki, tym bardziej że car nie tylko gwarantował im amnestię, ale również podwyższył ku-reniom żołd i obiecał wysokie nagrody za wziętych do niewoli oficerów. Przy Mazepie zostało około tysiąca zwolenników. Przemoc stosowana przez wojska szwedzkie pogłębiała niechęć do Karola XII. Po stronie cara stanęło natomiast sześć pułków kozackich, do których dołączył uwolniony z zesłania Palij. Rosyjski feldmarszałek Aleksandr Mienszykow, korzystając z tego, że na Siczy pozostało niewielu Zaporożców, gdyż prawie wszyscy ruszyli do Połtawy, zdobył Sicz, a znaj duj ą- ' E. Cieślak, Stanisław Leszczyński, Wrocław-Warszawa-Kraków 1994, s. 60. Ukraina uwikłana w konflikty między Rosją, Polską i Szwecją... 97 l stała iań za- Ofi- da się etman Rosją, .zaso- ronie xoza- zyń- koju ha no- tzaso- l osób, etma- L ąjęciu nedz-:ku-zepie ogłę-ckich, zosta-dują- cych się tam Kozaków kazał mordować. W tym czasie siedemdziesięciotysięczna armia rosyjska, dowodzona osobiście przez Piotra I, dotarła do Połtawy. Połączone wojska szwedzko-polsko-ukraińskie, liczące 35 tys. żołnierzy, nie wytrzymały natarcia i zostały rozbite. Po klęsce (6-8 lipca 1709 r.) Mazepa przekonał Karola XII do ucieczki do Turcji. Ścigani przez Rosjan, dotarli do miasta Bendery. Tam też w nocy z 2 na 3 października 1709 r. Mazepa zmarł i został pochowany. Dla większos'ci Kozaków zaporoskich Mazepa był symbolem przywódcy walczącego o samodzielne państwo ukraińskie. Podobnie jak Chmielnicki, dowodził dzielnym wojskiem, ale brakowało mu sprawnej kadry administracyjnej. Nie udało mu się zbudować fundamentów państwowości ukraińskiej, tym bardziej że jego władza była ustawicznie zagrożona przez środowiska skłonne do rebelii. Sprawą wyzwolenia Ukrainy nie interesowały się państwa ościenne, które dostrzegały w tym kraju tylko strefę swych działań gospodarczych, politycznych i rezerwę militarną dla osiągnięcia własnych celów wojskowych. Po bitwie połtawskiej dominującą pozycję na Ukrainie zdobyła Rosja. Hetman Skoropadski nie miał takiego autorytetu jak Mazepa. Starszyzna kozacka została podporządkowana carskim generałom. Wprowadzono urząd namiestnika, który miał rozległe uprawnienia. Wkrótce zlikwidowano autonomię Ukrainy lewobrzeżnej. Zniszczona została także Sicz zaporoska, która podczas wojny stanęła po stronie Mazepy. Po śmierci Mazepy jego zwolennicy, którzy znaleźli schronienie w Mołdawii, wybrali na hetmana ukraińskiego szlachcica Filipa Orlika. Proklamował on kontynuowanie walki o polityczną odrębność Ukrainy i jej uniezależnienie od Rosji. Po nieudanych wyprawach podległych mu Zaporożców Orlik zrezygnował z walki zbrojnej przeciwko panowaniu Rosjan na Ukrainie i ograniczył się do akcji dyplomatycznej. Wysyłał z Turcji do różnych ośrodków politycznych we Francji, Polsce i Szwecji memoriały z prośbą o pomoc. Na emigracji Orlik opracował projekt ukraińskiej konstytucji opartej na zasadach parlamentarnej demokracji, w szczególności podziału władz na ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą4. Kolejni carowie, prowadząc politykę divide et impera (dziel i rządź), wykorzystywali rozbieżności i rywalizację między hetmanem a starszyzną kozacką. Władze carskie dawały starszyźnie kozackiej do zrozumienia, że w razie nieposłuszeństwa należy spodziewać się buntu chłopów. W celu gospodarczego osłabienia polskiego pogranicza wydano w 1711 r. ukaz carski, zalecający Kozakom przesiedlenie się z Ukrainy prawobrzeżnej na lewobrzeżną, gdzie mieli otrzymać majątki o równowartości mienia pozostawionego w Rzeczypospolitej. Car nie zezwolił na ponowne zasiedlenie spustoszonej Siczy. 1 Rząd niepodległej Ukrainy ustanowił w 1992 r. nagrody im. Orlika dla osób najbardziej zasłużonych dla rozwoju demokracji na Ukrainie oraz partnerskich stosunków z jej sąsiadami. Jednym z laureatów tej nagrody został prezydent RP Aleksander Kwaśniewski. 98 WOJNY I SOJUSZE Zgodnie z podpisanym w 1712 r. w Adrianopolu układem pokojowym między Turcją i Rosją car zrzekł się prawa do Siczy zaporoskiej oraz do Prawobrzeża (poza Kijowem). Na zajętych terenach władze rosyjskie wykorzystywały skwapliwie każdą skargę chłopów na miejscową administrację ukraińską w celu ograniczenia kompetencji samorządu. Wskazywano na konieczność ukrócenia samowoli starszyzny kozackiej wobec najuboższej ludności Ukrainy. Od 1708 r. w pobliżu rezydencji hetmana Iwana Skoropadskiego w Głuchowie urzędował carski namiestnik, który miał pod komendą dwa rosyjskie pułki, kontrolował hetmana i miał prawo aresztować go oraz osoby z hetmańskiego otoczenia w razie podejrzenia o nielojalność wobec zwierzchnich władz Rosji. W1710 r. namiestnika zastąpiło dwóch urzędników carskich, inwigilujących poczynania hetmana. Około 1720 r. na terytorium Ukrainy lewobrzeżnej rozlokowano dziesięć rosyjskich pułków. W celu uspokojenia Kozaków car ogólnikowo potwierdził ważność ugody perejasławskiej z 1654 r., ale bez wyszczególnienia jej konkretnych postanowień dotyczących Ukrainy. Od czasu, gdy Ukraina lewobrzeżna i Kijów stały się częścią państwa rosyjskiego, środowisko kozackie zorientowało się, że nie można nawet liczyć na zawieranie z carami wiążących obie strony traktatów, jak poprzednio z królami polskimi. Restrykcje władz rosyjskich były szczególnie dotkliwe dla ukraińskiej gospodarki. W 1719 r. zabroniono producentom płodów rolnych wywozić zboże bezpośrednio na zachód. Mogli korzystać tylko z pozostających pod kontrolą Rosji portów w Rydze i Archangiełsku. Kupcy rosyjscy mieli dogodne warunki sprzedaży swoich towarów na Ukrainie, natomiast Ukraińcy musieli płacić wygórowane cło za produkty wywożone do środkowej i północnej części Rosji. W1722 r. car utworzył Kolegium Małorosyjskie, stanowiące rządowy organ administracji na Ukrainie. Podlegało ono w sprawach cywilnych Senatowi, a w wojskowych -naczelnemu dowódcy wojsk rosyjskich na Ukrainie. Kolegium składało się z rezydujących w Głuchowie rosyjskich urzędników. Prośba hetmana Skoropadskiego o zmianę metod sprawowania władzy na Ukrainie została przez Piotra I odrzucona. Następcą Skoropadskiego został hetman nakaźny Pawło Połubotok. Korzystając z tego, że car zajęty był wojną w Persji, nowy hetman rozpoczął walkę ze skorumpowanym aparatem sędziowskim, mianując inspektorów kontrolujących pracę sędziów. Próby zreformowania sądownictwa spotkały się z oporem skorumpowanych urzędników. Piotr I wydał rozkaz uwięzienia hetmana Połubotoka i wielu osób z jego otoczenia. Po śmierci Pawła Połubotoka w 1725 r. w ciągu dwóch lat nie wybierano nowego hetmana. W związku z tym Kolegium Małorosyjskie miało większą swobodę działania, którą wykorzystało na podniesienie podatków, co objęło również właścicieli ziemskich narodowości rosyjskiej, w tym także księcia Mienszykowa, jednego z najbogatszych latyfundystów. Książę Mienszykow - znany dotąd jako przeciwnik autonomii Ukrainy - w tych zmienionych okolicznościach wystąpił jednak z krytyką Kolegium Małorosyjskiego. Podobnie jak inru rosyjscy politycy, którzy odczuli podwyżkę podatków, Mienszykow stał się dość niespodzie- Ukraina uwikłana w konflikty między Rosją, Polską i Szwecją... 99 wanie zwolennikiem rozszerzenia autonomicznych uprawnień. Sprzyjała temu dodatkowo perspektywa wznowienia wojny rosyjsko-tureckiej. Wyżsi urzędnicy rosyjscy nie życzyli sobie w takich okolicznościach wprowadzenia drastycznych zarządzeń - głównie wzrostu świadczeń pieniężnych i materialnych - które nasiliłyby antyrosyjskie nastroje - zwłaszcza wśród ludności ukraińskiej zamieszkałej w pobliżu granicy z Turcją. W tej sytuacji w 1727 r. podjęto w Petersburgu decyzję o rozwiązaniu Kolegium Małorosyjskiego. W wydanym wówczas ukazie carskim stwierdzono, że „w celu zaspokojenia potrzeb miejscowej ludności powinien być dokonany wybór hetmana - osoby prawej i godnej zaufania"5. W tym samym roku wybrano na hetmana pułkownika Danyłę Apostoła. Przy zatwierdzaniu tej nominacji car odmówił jednak ponownego potwierdzenia ugody perejasław-skiej z 1654 r. i przy tej sposobności narzucił hetmanowi nowe ograniczenia w sprawowaniu władzy. Wszystkie jego kontakty zewnętrzne miał nadzorować rosyjski namiestnik. Sprawy wojskowe podlegały rosyjskiemu feldmarszałkowi. Monarcha mógł obdarowywać ziemią swoich faworytów. W związku ze znacznym uszczupleniem swoich kompetencji hetman Danyło Apostoł skoncentrował się na sprawach związanych z poprawą sytuacji gospodarczej Ukrainy. Dotyczyło to w szczególności obrony interesów ukraińskich kupców przed dyskryminacją w konkurencji z rosyjskimi partnerami. Odnosiło się to również do zagadnień związanych z eksportem ukraińskich towarów. Kozacy zaporoscy, którzy po bitwie pod Połtawą jako wygnańcy przebywali na terytorium Tatarów krymskich, wciąż prosili carycę Annę o umożliwienie im powrotu na Ukrainę. Rząd carski obawiał się, że w ten sposób sprowokuje Turcję do wypowiedzenia wojny. Caryca nie chciała jednak zamykać im drogi powrotu, a wzrost napięcia na południowej granicy przyspieszył podjęcie pozytywnej dla Kozaków decyzji. Na wiosnę 1734 r. Kozacy powrócili, tworząc nową Sicz w odległości pięciu kilometrów od poprzedniej6. Jeszcze wcześniej powołano do wojska dziesiątki tysięcy ukraińskich chłopów i Kozaków. Ponadto Ukraina musiała w tym czasie utrzymywać na własny koszt od pięćdziesięciu do siedemdziesięciu pięciu rosyjskich pułków. Wojna Rosji z Turcją zrujnowała kraj -straty ludzkie oraz materialne były ogromne7. Po śmierci Danyły Apostoła w 1734 r. caryca Anna nie zezwoliła już na wybór nowego hetmana. Stanowisko to zastąpiono Zarządem Urzędu Hetmańskiego, w którego skład wchodzili Ukraińcy i Rosjanie. Na czele Zarządu stał rezydent książę Aleksy Szachowski. Za panowania cesarzowej Anny i jej wszechwładnego faworyta Johanna Birona surowo karano za krytykę reżimu. Osoby podejrzane przesłuchiwano w Tajnej Kancelarii, która mogła je skazać na śmierć lub zesłanie. Do składania donosów o prowadzonych rozmowach zobowiązani byli członkowie rodzin i najbliżsi przyjaciele podejrzanego. Codzien- 5 O. Subtelnyj, Ukraina i storija, Kyjiw 1993, s. 215. 6 W. A. Serczyk, Historia Ukrainy..., s. 179. " Tamże, s. 216. 100 WOJNY I SOJUSZE nym zjawiskiem na Ukrainie lewobrzeżnej stały się odtąd lęk i powszechna podejrzliwość. W 1734 r. przewodniczący Rady Gubernatorskiej książę Bariatynski wydał nakaz aresztowania wszystkich radnych magistratu w Kijowie oraz skonfiskowania dokumentów dotyczących osób wybranych do rady miasta Kijowa. Warunki życia na Ukrainie lewobrzeżnej skomplikowały się jeszcze bardziej w latach 1735-1739, kiedy teren ten stał się bezpośrednim zapleczem wojsk rosyjskich w czasie wojny z Turcją. W 1750 r. hetmanem Ukrainy mianowano Kyryła Rozumowskiego. Był on młodszym bratem ukraińskiego Kozaka Ołeksija Rozumowskiego - faworyta carycy Elżbiety. Wcześniej, na polecenie carycy, wyprowadzono z Ukrainy wojska rosyjskie i rozwiązano Zarząd Urzędu Hetmańskiego. Przeprowadzono także korzystną dla ludności Ukrainy lewobrzeżnej reformę sądownictwa, administracji cywilnej, trybu powoływania do służby wojskowej i awansowania na stopnie oficerskie. Uniwersał hetmana Kyryła Rozumowskiego z 1760 r. zezwalał chłopom na opuszczenie miejsc zamieszkania, ale dopiero po uzyskaniu pisemnej zgody dziedzica i pozostawieniu całego dobytku. W 1763 r. cesarzowa Katarzyna II zatwierdziła ten uniwersał, zastrzegając, że chłopi mieszkający w jednej wsi dłużej niż dziesięć lat muszą już w niej pozostać. Dwadzieścia lat później wprowadzono całkowity zakaz opuszczania przez chłopów swoich panów8. Kyryło Rozumowski podporządkował sobie Kijów i Zaporoże. Podstawowymi jednostkami administracyjno-wojskowymi było tam trzydzieści osiem kureni. Hetman planował wprowadzenie powszechnego obowiązku szkolnego dla wszystkich kozackich synów. W hetmańskiej rezydencji w Głuchowie zbudowano wiele pałaców. W teatrze występowały zagraniczne zespoły teatralne i śpiewacy operowi z Włoch. Starszyzna kozacka nadal dążyła do rozszerzenia autonomii, a także do utworzenia na Ukrainie lewobrzeżnej parlamentu, podobnego do polskiego Sejmu. Petycje w tej sprawie przekazał Katarzynie II hetman Rozumowski, który równocześnie zaproponował, aby stanowisko hetmana było dziedziczne w rodzie Rozumowskich. Katarzyna II nie zgodziła się na utrzymywanie przez hetmana stosunków z państwami europejskimi. Odrzuciła też petycję Rozumowskiego w sprawie zwolnienia pułków ukraińskich z obowiązku udziału w tych wojnach, które nie były bezpośrednio związane z interesami Ukrainy. Centraliza-cyjne dążenia państwa rosyjskiego okazały się znacznie silniejsze od wpływów braci Rozumowskich. Wyrazem tego było również ustanowienie kontroli nad budżetem Ukrainy lewobrzeżnej oraz zniesienie barier celnych między Ukrainą a Rosją, co było korzystne dla rosyjskich producentów i kupców9. Katarzyna II, kontynuując politykę Piotra I, zmierzała do centralizacji ziem ukraińskich w ramach absolutnej monarchii rosyjskiej. Była przeciwna nadawaniu autonomii dla Ukrainy i dążyła do jej zrusyfikowania. ' Tamże, s. 181. ' Tamże, s. 219. Ukraina uwikłana w konflikty między Rosją, Polską i Szwecją... 101 W 1764 r. Kyryło Rozumowski został zmuszony do złożenia dymisji. Urząd hetmański zastąpiono drugim Kolegium Małorosyjskim. Zajmowało się ono sprawami Ukrainy, którą władcy rosyjskiego imperium nazywali „Małą Rosją" dla podkreślenia, że ziemie te wraz z ludnością stanowią integralną część wielkorosyjskiej monarchii. Na czele Kolegium Małorosyjskiego stanął wyposażony w szerokie kompetencje feldmarszałek Piotr Rumiancew, który miał doświadczenie w rządzeniu za pomocą „kija i marchewki". W praktyce sprowadzało się to do karania zwolenników autonomii, a tym bardziej niezależności Ukrainy, przy jednoczesnym obiecywaniu właścicielom ziemskim zwiększenia ich władzy nad chłopami oraz deklarowaniu zrównania ich przywilejów z przywilejami szlachty rosyjskiej w zamian za rezygnację z wysuwania postulatów suwerenności narodowej. Zmiany następują także w polsko-ukraińskich stosunkach kulturalnych. Zanika religijna literatura polemiczna. Rośnie zainteresowanie pamiętnikarstwem i ukraińską literaturą ludową. Pionierem ukraińskiej etnografii był Polak Zorian Dołęga Chodakowski (Adam Czar-nocki, 1784-1825), który poświęcił się zbieraniu ukraińskich pieśni ludowych w przeświadczeniu, iż spełnia misję kulturalną. Wsłuchiwał się on w pieśni ukraińskie i notował wszystko, co było godne utrwalenia10. Wydany w 1790 r. w Poczajowie zbiór pieśni Bo-hohłasnyk w języku polskim, ukraińskim i po łacinie był na Ukrainie popularny bez względu na różnice wyznaniowe i etniczne jej mieszkańców11. Markijan Szaszkewicz - pionier ukraińskiej literatury - od 1837 r. wydawał „Rusałkę Dniestrową" i zalecał księżom wygłaszanie homilii w cerkwiach w języku ukraińskim. W połowie XVI w. na Ukrainie zaczęły powstawać bractwa - stowarzyszenia religijne grupujące głównie ludność miast, a także pewną liczbę miejscowej szlachty prawosławnej. Największy ich rozwój przypadł na pierwszą połowę XVII w., a w latach osiemdziesiątych nader ważną rolę odegrały one we Lwowie. W1615 r. w Kijowie powstało bractwo, którego członkami byli nie tylko zamożni mieszczanie i szlachta, lecz również część starszyzny kozackiej - wśród niej hetman Piotr Konaszewicz-Sahajdaczny. Pierwsze ukraińskie towarzystwo miłośników kultury i mowy ludowej nosiło nazwę „Trójca Ruska". W rzeźbie i architekturze (zwłaszcza we Lwowie i jego okolicach) przeważały - jak pisze prof. W. A. Serczyk - podobnie jak na innych południowych ziemiach Polski, wpływy włoskiego odrodzenia. Typowym tego przykładem są zachowane do dziś rzeźby nagrobne oraz staromiejska zabudowa Lwowa pochodząca w większości z okresu po wielkim pożarze w 1527 r. (min. Czarna Kamienica, dom Korniaktów, ulice Ruska, Serbska, Krakowska i Ormiańska)12. 10 Por. B. Lepki, Zarys literatury ukraińskiej, s. 67, 68. 11 N. Jakowenko, Historia..., s. 334. i:Zob. W. A. Serczyk, Historia Ukrainy..., s. 69, 70. 102 WOJNY I SOJUSZE Prof. W. Wiłczyński zwraca uwagę na występowanie tzw. baroku kozackiego - wersji estetyki barokowej w architekturze w XVII i na początku XVIII w. (okres hetmańsz-czyzny). Odróżniał się on od kanonu włoskiego większym konstruktywizmem i mniejszą dekoratywnością; utrwalony został w wielu budowlach o charakterze świeckim i sakralnym, np. w budynkach Ławry Peczerskiej w Kijowie i cerkwi Przemienienia Pańskiego we wsi Soroczyńce Wielkie13. Czarna Kamienica (na co zwraca uwagę W. Wilczyńćski) jest zabytkiem lwowskiej architektury renesansowej. Zbudowana została w latach 1558-1589 według projektu Piotra Barbona i Pawła Domeniciego. Obecnie znajdują się w niej zbiory Muzeum Historycznego. Na szczególną uwagę zasługuje twórczość Bernarda Meratyna, nadwornego architekta króla Augusta III. Dziełem Meratyna były Sobór św. Jura we Lwowie oraz ratusz i kościół NMP w Burzeczu. W dziedzinie sztuki malarskiej najwięcej zabytków zachowało się w okolicach Lwowa i Przemyśla. 13Zob. W. Wiłczyński, Leksykon kultury ukraińskiej, cyt. wyd., s. 21. Rozdział dzi ewi ąty UKRAIŃSKIE POWSTANIE U SCHYŁKU I RZECZYPOSPOLITEJ ¦juejszą sakral- skiego ;. nćski) .-. 1558- e w niej ernarda bór św. carskiej Polsko-ukraińskie stosunki na Kresach Wschodnich Rzeczypospolitej w znacznym stopniu zdeterminował narastający kryzys państwowości polskiej. W pierwszej połowie XVIII stulecia utrwalił się w świadomości polskich elit społecznych stereotyp Ukrainy jako siedziby „wszelkiego łotrostwa i hultajstwa". Przyzwyczajono się, że docierające stamtąd wiadomości są zawsze złe. W Kozakach widziano czynnik destrukcyjny, zagrażający bezpieczeństwu wewnętrznemu państwa. W świetle doniesień prasowych życie na tych terenach było bardzo niebezpieczne. Brak informacji puentowano z ulgą: .X Ukrainy, z Wołoch, z Podola z łaski bożej cicho"1. W tzw. województwach ruskich, czyli ukraińskich (bracławskim, kijowskim, podolskim, wołyńskim), rozwijało się osadnictwo. Zainteresowani nim byli wielcy magnaci posiadający tu swoje majątki. W drugiej połowie XVIII stulecia powstały tu wielkie latyfundia Potockich, Czartoryskich, Zamoyskich, Lubornirskich, Branickich, Sanguszków i Koniecpolskich. Z licznymi destrukcyjnymi zjawiskami wewnętrznymi integralnie wiązał się rosnący wpływ Austrii, Rosji, Prus i Francji na życie polityczne Rzeczypospolitej. Po śmierci w 1733 r. króla Augusta II powrócił do kraju Stanisław Leszczyński. Przy poparciu swego zięcia, francuskiego króla Ludwika XV, wybrany został na króla Polski. Podczas tzw. polskiej wojny sukcesyjnej stronnicy króla Stanisława Leszczyńskiego zostali wyparci przez wojska rosyjskie i saskie do Gdańska, skąd król powrócił do Francji. Sasi i Rosjanie wprowadzili na tron Augusta III2. W maju 1734 r. w województwie bracławskim na Prawobrzeżu doszło do zbrojnego wystąpienia setnika Werłana. Później przeniósł się on na Wołyń i Podole. Po trzech miesiącach wojska koronne wyparły Werłana - prawdopodobnie w kierunku Wołoszczyzny3. 1 K. Maliszewski, Obraz świata i Rzeczypospolitej w polskich gazetach rękopiśmiennych z okresu późnego baroku, Toruń 1990, s. 91, 92. 2 Na Zachodzie wojna popierającej Leszczyńskiego Francji przeciw stojącej po stronie Augusta IH Austrii zakończyła się w 1735 r. pokojem w Wiedniu. ' W. A. Serczyk, Historia..., s. 148. WOJNY I SOJUSZE Od tego czasu nasilił się zbrojny opór chłopski, który - z różnym natężeniem - trwał do lat siedemdziesiątych XVIII w., tworząc poważne zagrożenie na Kresach Południowo-Wschodnich. Zbiegli z różnych terenów chłopi oraz Kozacy z Lewobrzeża, Prawobrzeża i Zapo-roża, nazywani hajdamakami, atakowali osady, a nawet miasta, gdzie grabiono towary. Pierwsza duża fala ruchu hajdamackiego pojawiła się na Ukrainie na przełomie lat trzydziestych i czterdziestych. Kolejna miała miejsce po upływie dekady - latem 1750 r. W samym tylko województwie bracławskim spustoszono wówczas dwadzieścia siedem miast i sto jedenaście wsi4. U źródeł tego ruchu były wprawdzie nadmierna eksploatacja i niesprawiedliwe traktowanie biedoty wiejskiej, niemniej jednak brutalne metody działania i cele hajdamaków niczym się nie różniły od zwykłego rozbójnictwa. Największe, najlepiej zorganizowane grupy wysuwały hasła walki o przywrócenie Kozakom wolności, obrony prawosławia oraz usunięcia z ukraińskiej ziemi Polaków i Żydów. Wzrost aktywności hajdamaków zbiegł się z okresem osłabienia władzy państwowej. Do najbardziej znanych dowódców hajdamackich należy zaliczyć Sawę Czałego, który wcześniej był w milicji Czetwertyńskich, potem został podkomendnym Werłana, a w końcu służył w wojsku koronnym. Został zabity przez Hnata Hołego, wysłanego przez Zaporoże; jego dramatyczne życie opisują pieśni historyczne oraz tragedia I. Karpenki-Karego Sawa Czafyf. Ruch hajdamacki ogarnął tereny położone na styku granic Polski, Rosji i Turcji, a także podległych tej ostatniej ziem chanatu krymskiego. Hajadamacy często korzystali ze wsparcia Kozaków z Siczy zaporoskiej, dostarczających broń w zamian za udział w zyskach z grabieży. Zaniepokojona tym była nie tylko szlachta polska, ale i władze rosyjskie. Biedota kozacka dostrzegała natomiast pewną szansę na zbrojną osłonę przed dalszym ograniczaniem jej praw oraz przed degradacją do roli chłopów pańszczyźnianych. Już na początku lat czterdziestych we wschodniej części Podkarpacia nasiliło się także zbójnictwo tzw. opryszków6. Wśród przywódców grup opryszków wyróżnił się Ołek-sy Dowbusz, który początkowo grasował w okolicach Kołomyi na Pokuciu, skąd został wyparty przez ścigające go oddziały polskie na Bukowinę. Od 1741 r. przerzucał swoich opryszków na Podole, gdzie popierany przez ubogich chłopów, zajmował się grabieżą majątków szlacheckich7. Po jego śmierci najgroźniejsze były zgrupowania Wasyla Baju-raka i Iwana Bojczuka, działające w okolicach Kołomyi, Doliny oraz Kosowa. Władysław A. Serczyk zwraca uwagę, że wbrew rozpowszechnionym opiniom oprysz-kowie i hajdamacy z reguły ograniczali się do rabowania, ale nie mordowali swoich ofiar. Natomiast po schwytaniu przez Polaków poddawani byli torturom8. 4 Słowo „hajdamaka", pochodzące z języka tureckiego, oznaczało dawniej „napastnik", „rozbójnik". 5 W. Wilczyński, Leksykon kultury ukraińskiej, cyt. wyd„ s. 41. 6 Ruch „opryszków" (od łac. oppressor - ciemiężyciel, napastnik) przypominał działania „Janosików" tatrzańskich. „Opryszkowie" już od połowy XVI w. napadali na dwory i bogatsze gospodarstwa chłopskie, a niekiedy rozdawali częs'ć łupów biednym (W. A. Serczyk, op. cit, s. 147, 148). 7 W. A. Serczyk, Hajdamacy..., s. 128. 8 Tamże, s. 189; tegoż, Historia..., s. 150. jUSZE Ukraińskie powstanie u schyłku I Rzeczypospolitej 105 I do lat chod-f t Zapo->lowary. rie lat 11750 r. I siedem oatacja idziała- fksze, Swolno- >ej. Do wcze-służył e: jego [zafyf. i także parcia abie-zacka I praw :tak-kOłek-I został koich bieżą kBaju- i ofiar. ;ow ie, a Dzięki poparciu carycy Katarzyny II i pod wyraźną presją stacjonujących w Rzeczypospolitej wojsk rosyjskich na polskim tronie zasiadł w 1764 r. Stanisław August Ponia-towski, wywodzący się z obozu politycznego tzw. Familii. Sejm konwokacyjny wprowadził nowy regulamin obrad sejmowych: zakaz przysięgania na instrukcje sejmikowe oraz zasadę głosowania większością w sprawach skarbowych. W celu naprawy państwa utworzono komisje skarbową i wojskową oraz wprowadzono cło generalne, którym objęto także szlachtę. Wewnętrzną i międzynarodową sytuację Polski stale komplikowała sprawa dysydentów, uważanych za odstępców od Kościoła rzymskokatolickiego. Dotyczyło to innowierców, pozbawionych w 1733 r. praw politycznych. Wykorzystując rosnące wpływy rosyjskie w Rzeczypospolitej, kler prawosławny z Melchizedekiem Znaczko-Jaworskim, ihu-menem monasteru Montreninskiego koło Czehrynia, podjął działania w celu likwidacji unii brzeskiej dla przywrócenia dawnej pozycji Cerkwi prawosławnej. Caryca Katarzyna n, niezadowolona z podjętego przez króla Stanisława Augusta Ponia-towskiego programu reform, spowodowała - w celu osłabienia jego pozycji - zawiązanie w 1767 r. z inspiracji rosyjskiego ambasadora Nikołaja Repnina i pod osłoną wojsk rosyjskich dwu konfederacji innowierców: w Radomiu i w Toruniu. Ambasador Repnin pragnął wykorzystać konfederatów do politycznego szantażowania króla, aby zmusić go do nieangażowa-nia się w przeprowadzanie reform ustrojowych. W Radomiu konfederaci wypowiedzieli się przeciwko zrównaniu innowierców w prawach (co oznaczało ich dyskryminację). Domagali się w szczególności, aby w Rzeczypospolitej obowiązywały niepodlegające zmianom prawa kardynalne. Do praw tych zaliczano: wolną elekcję, liberum veto oraz władzę szlachty nad chłopami. Prawa te gwarantowały szlachcie przewagę polityczną w państwie, a przede wszystkim chroniły interesy magnatów. Do praw kardynalnych zaliczano także poeta conventa, które były od elekcji w 1573 r. Henryka Walezego rodzajem publicznoprawnej umowy zawieranej między szlachtą a nowo obranym królem. Zawierały indywidualne zobowiązania elekta do zatwierdzania obowiązujących praw, dotyczących zagadnień polityki zagranicznej, spraw finansowych, spłaty długów itp. Umowy takie układano na Sejmie elekcyjnym, a warunkiem elekcji było wyrażenie na nie zgody. Konfederaci ogłosili zamiar detronizacji króla Stanisława Augusta Poniatowskiego w związku z rzekomym zagrożeniem szlacheckiej „złotej wolności" i wysłali poselstwo do Katarzyny II z prośbą o udzielenie gwarancji dotyczących zasad ustrojowych. Caryca odrzuciła projekt detronizacji króla, nakazując uznać konfederatom Stanisława Augusta Poniatowskiego, ale jednocześnie zgodzić się na przyznanie praw dysydentom, co miał potwierdzić sejm konfederacki. Głównych oponentów: biskupów K. Sołtyka i J. A. Zału-skiego oraz hetmana W. Rzewuskiego na polecenie Repnina wywieziono w głąb Rosji. Spacyfikowany w ten sposób Sejm przywrócił równouprawnienie różnowierców. Odpowiedzią na rosyjskie restrykcje było zawiązanie 29 lutego 1768 r. konfederacji w Barze na Ukrainie w obronie przywilejów szlacheckich i niezależności państwowej. 106 WOJNY I SOJUSZE Konfederacja barska przekształciła się w antyrosyjski ruch militarno-polityczny. Związana z konfederatami barskimi drobna szlachta domagała się unieważnienia praw przyznanych przez Sejm innowiercom (przede wszystkim prawosławnym). Hasła konfederatów sprowokowały wystąpienia tej części miejscowej ludności prawosławnej, dla której religia była ważnym czynnikiem integrującym w walce z wyzyskiem ze strony szlachty. Pierwsze punkty oparcia konfederatów - Bar i Berdyczów - zostały już w czerwcu 1768 r. zdobyte przez połączone wojska - królewskie i rosyjskie. Oddziały konfederac-kie, prowadzone przez Kazimierza Pułaskiego i Józefa Sawę Calińskiego, odniosły zwycięstwa w kilku potyczkach. W 1772 r. padł ostatni punkt oporu konfederatów barskich. Kazimierz Pułaski9 wraz z innymi dowódcami konfederatów udał się na emigrację. Wziętych do niewoli konfederatów zesłano w głąb Rosji. Rosjanie wiedzieli też o rosnącym w środowisku kozackim oporze przeciwko ograniczaniu przez carat autonomii Zaporoża i obawiali się, że niezadowoleni Kozacy z Lewo-brzeża mogą szukać poparcia u konfederatów barskich. Zapobiec temu mogło wywołanie antypolskiego ruchu kozackiego na Prawobrzeżu. Władze rosyjskie wykorzystały antypolskie nastroje, a nawet ksenofobiczną obsesję hajdamaków i chłopów ukraińskich w celu skierowania ich przeciwko konfederatom barskim. Do buntu wezwał zaporoski Kozak Maksym Zeleźniak. Powołał się na rzekomy ukaz Katarzyny II polecający mordowanie polskiej szlachty i Żydów. Bunt na Ukrainie przybra: skalę powstania zbrojnego. W nawiązaniu do wywodów W. A. Serczyka, że powodem wybuchu niezadowolenia były działania władz rosyjskich na Ukrainie, W. Majewski wskazuje na szczególną w tym rolę generalnego gubernatora Małorosji Piotra Rumiancewa, przewodniczącego Kolegium Małorosyjskiego i zwierzchnika wojsk kozackich. 29 maja 1768 r. Zeleźniak wyruszył na czele siedemdziesięcioosobowego oddziału na podbój w kierunku Śmiły, a następnie - Czerkas i Korsunia. Po drodze mordowano : rabowano szlachtę, duchowieństwo katolickie i unickie, Żydów, a także zamożnych mieszczan. Rozpoczęte w ten sposób powstanie chłopskie nazwano koliszczyzną, prawdopodobnie od kołów, które stanowiły jedyną broń wielu chłopów. W. A. Serczyk pisze: Spory wywoływał także sam termin koliszczyzną przyjmowany na oznaczenie powstania 176S roku. Przypuszczano więc, że pochodził on od okrzyku: Koli! Koli!, czyli Kłuj! Kłuj!, jaki podobno często słyszano w czasie zamieszek. Ponieważ jednak zwrócono uwagę, że uczestników powstania nazywano kolijami, przyjęto ostatnio, iż termin ten pochodzi od słów: „kolej", „po kolei", „kolejno" - i na Prawobrzeżu oznaczał pełnioną przez kozaków nadwornych służbę kolejną10. W należącym do Potockich Humaniu schroniła się część okolicznej szlachty. Miastem zarządzał i dowodził Rafał Mładanowicz, który zebrał pod swoją komendą 2500 9 Kazimierz Pułaski walczył później, w latach 1777-1779, jako dowódca brygady kawalerii o wolność Stanów Zjednoczonych. Poległ pod Savannah. 10 W. A. Serczyk, Hajdamacy..., s. 307. OJ USZE Ukraińskie powstanie u schyłku I Rzeczypospolitej 107 Związa-rzyzna-:eratów rej reli--hty. zerwcu ederac-• zwycię-rskich. . Wzię- »ograni-' z Lewo-vwołanie ' oddziału 10 i i miesz-r*dopo- nia 1768 ipodob-ków po-) kolei", ną10. Mia-2500 ¦lność żołnierzy, a na spotkanie nadciągającym chłopom wysłał kozackiego setnika Iwana Gontę. Wysłany jako mediator, Gonta zdradził i połączył się Żeleźniakiem. Po kilkunastogodzinnej zaciętej obronie 20 czerwca 1768 r. Humań został zdobyty. a «t- r' a' Tłumy powstańców wdarły się do s'rodka miasta [...] Przez pierwszych kilkadziesiąt minut panował względny spokój, jeżeli nie liczyć zbrojnego oporu niewielkiej grupki konfederatów, którzy nie uznali kapitulacji i bronili się do końca. W kościołach, synagodze i ratuszu skupiła się większość szlachty i Żydów. Księża katoliccy komunikowali i udzielali abso-lucji [...] rozpoczęła się rzeź zaini- Iwan Gonta cjowana najprawdopodobniej przez żądnych zemsty chłopów. Według współczesnych s'wiadectw w samej tylko synagodze poniosło śmierć około trzech tysięcy Żydów. Zabijano i męczono. Żydom obcinano ręce i uszy. Wyciągano ich poza tym z piwnic, domów, a nawet - rowów, gdzie daremnie szukali schronienia. Kolejnymi ofiarami nienawiści powstańczego tłumu stali się księża katoliccy i uniccy". Iwan Gonta ogłosił się księciem humańskim, Maksym Żeleźniak - księciem smila-skim i hetmanem kozackim. Bunt szerzył się; ogarnął całą Ukrainę prawobrzeżną i przerzucił się również na Lewobrzeże. Do rozruchów doszło także na Wołyniu, Podolu, Polesiu, a nawet na Litwie. Rząd rosyjski zajmował początkowo stanowisko wyczekujące, a nawet przychylne wobec występujących przeciwko polskiej szlachcie powstańców. Rozmiary buntu wywołały jednak zaniepokojenie Katarzyny II, która nakazała generałowi Michaiłowi Kreczetnikowowi przystąpić do tłumienia powstania Żeleźniaka i Gonty. Gdy Żeleźniak zajął Czerkasy i Korsuń, 30 tys. rosyjskich żołnierzy generała Piotra Rumiancewa sforsowało Dniepr. Wspierane przez chłopów oddziały hajdamaków kontrolowały wówczas część Kijowszczyzny i Bracławszczyzny - od Czarnobyla na północy poprzez Żytomierz, Berdyczów, Bracław i Berszadę - aż po Bałtę na południu. Wkrocze- 1 W. A. Serczyk, Hajdamacy..., s. 325, 326. 108 WOJNY I SOJUSZE nie hajdamaków na tereny państwa otomańskiego było jedną z przyczyn wybuchu wojny turecko-rosyj skiej'2. W tym samym czasie rosyjski generał Kreczetnikow porozumiał się z hetmanem wielkim koronnym Franciszkiem Ksawerym Branickim. Natarcie wojsk rosyjskich doprowadziło do zlikwidowania największego zgrupowania hajdamackiego. Dowództwo rosyjskie starało się jednocześnie zapobiec opanowaniu przez konfederatów barskich terenów dotąd kontrolowanych przez hajdamaków. Schwytany przez Rosjan i wydany hetmanowi Branickiemu Gonta został stracony. Żeleźniaka, wziętego do niewoli przez żołnierzy rosyjskich, zesłano na Sybir13. Wojskami polskimi pacyfikującymi hajdamaków dowodził kasztelan kijowski Józef Stęp-kowski. Wyroki śmierci wydano na kilka tysięcy osób podejrzanych o przynależność do grup hajdamackich albo za okazanie im pomocy. 12M. Wagner, Koliszczyzna 1768-1769, [w:] Stosunkipolsko-ukraińskie wXVI-XXwieku, Siedlce 2000, s. 35, 36. 13 Tamże, s. 37-39. )JUSZE - wojny Tianem ch do- :wo ro- -h tere- ~\v het- przez :Stęp--ogrup Rozdział dziesiąty ROZBIORY RZECZYPOSPOLITEJ I PRÓBY JEJ RATOWANIA (1772-1795) w Osłabienie politycznej, ekonomicznej i militarnej siły państwa ośmieliło trzech wrogich Polsce sąsiadów do dokonania pierwszego rozbioru Rzeczypospolitej. Na podstawie traktatu rozbiorowego z 1772 r. Austrii przypadł obszar 83 tys. km2, obejmujący województwo ruskie aż po rzekę Zbrucz oraz część województw sandomierskiego i krakowskiego (bez miasta Krakowa). Zamieszkiwany był on przez około 2 min 650 tys. osób. Rosja zagarnęła terytorium o powierzchni 92 tys. km2, położony na wschód od Dźwiny i Dniepru, zamieszkany przez 1 min 300 tys. osób. Większość z nich stanowili Ukraińcy. Prusy dokonały zaboru terytorium o powierzchni 36 tys. km2. Były to: Warmia oraz Prusy Królewskie (bez Gdańska i Torunia), zamieszkane przez 580 tys. ludzi. Sejm polski, mimo protestu Rejtana, został zmuszony do ratyfikowania rozbiorów1 i przyjęcia narzuconych Polsce traktatów handlowych. Po pierwszym rozbiorze przeprowadzono w celu naprawy ustroju i umocnienia pozycji Rzeczypospolitej wiele ważnych reform: 1. Powołano Radę Nieustającą, która pod przewodnictwem króla kierowała sprawami państwa w czasie między obradami Sejmu. W jej skład wchodziło trzydziestu sześciu konsyliarzy (osiemnastu z Senatu, osiemnastu z Izby Poselskiej). Rada składała się z pięciu departamentów: interesów cudzoziemskich, policji, wojska, sprawiedliwości i skarbu. 2. W1775 r. do zadań związanych z rozwojem szkolnictwa utworzono Komisję Edukacji Narodowej, która podlegała bezpośrednio królowi. Monarcha kładł nacisk na realizację postulatów oświecenia publicznego, głównie poprzez mecenat nad kulturą i szkolnictwem. Szczególne zasługi dla rozwoju oświaty położył Stanisław Staszic. Występował lako rzecznik wzmocnienia władzy monarchy, wprowadzenia dziedziczności tronu, uwzględnienia politycznych i ekonomicznych aspiracji polskiego mieszczaństwa. Powstanie Komisji Edukacji Narodowej przyczyniło się do rozwoju szkolnictwa różnych szczebli. Powstała Szkoła Rycerska - pierwsza uczelnia kształcąca polskich ofice- ' Tadeusz Rejtan (1741-1780) - poseł ziemi nowogródzkiej, konfederat barski. Zaprotestował na Sejmie warszawskim w 1773 r. przeciwko zatwierdzeniu rozbioru Polski. Po kilku latach popełnił samobójstwo. 110 WOJNY I SOJUSZE rów. Rozwijały się także szkoły wyższe: akademie Krakowska i Wileńska. W 1775 r. powołano Towarzystwo do Ksiąg Elementarnych Komisji Edukacji Narodowej. Zajmowało się ono wydawaniem nowoczesnych podręczników (także dla szkół parafialnych) i wizytowaniem szkół. W 1780 r. wojska rosyjskie wycofały się wprawdzie z terytorium Rzeczypospolitej, ale suwerenność państwowa była nadal ograniczona. Świadczy o tym fakt, że najważniejsze decyzje król polski mógł podejmować dopiero po uprzednich konsultacjach z rosyjskim ambasadorem Ottonem von Stackelbergiem. W tym samym czasie nastąpiło niekorzystne dla zwolenników reform w Polsce umocnienie się międzynarodowej pozycji Rosji. Zwycięska wojna z Turcją, zakończona podpisaniem w lipcu 1774 r. układu pokojowego w Kurczuk-Kainardzi, uzyskanie części wybrzeża Morza Czarnego oraz stabilizacja sytuacji wewnętrznej Rosji po stłumieniu powstania chłopskiego w latach 1773-1775 pod przywództwem Jemieljana Pugaczowa -świadczyły o wzroście sił tego państwa. W 1783 r. do Rosji został przyłączony uniezależniony od tureckiego sułtana chanat krymski. Pokonana Turcja nie zagrażała już wtedy bezpośrednio południowym granicom rosyjskiego imperium. Po zmianie sytuacji w Europie Południowo-Wschodniej wsparcie Ukraińców, stanowiących dla Rosji bezpośrednie zaplecze militarne i materialne, straciło dotychczasowe znaczenie. Moskwa nie była już zainteresowana w dalszym utrzymywaniu nawet ograniczonej autonomii Ukrainy, Katarzyna II zdecydowanie dążyła do utworzenia scentralizowanej monarchii absolutnej. Caryca utworzyła wówczas trzy namiestnictwa: kijowskie, czernihowskie i nowogrodzko-siewierskie, wzorowane na pięćdziesięciu istniejących już w całym imperium guberniach. Wojska rosyjskie opanowały kozacką Sicz. Swoją wolę caryca wyraziła w wydanym 3 sierpnia 1775 r. manifeście O likwidacji Siczy Zaporoskiej i przyłączeniu jej do guberni noworosyjskiej: „Sicz Zaporoska została zniszczona, a samo używanie nazwy Kozaków zaporoskich będzie uznane przez nas za obrazę naszego majestatu cesarskiego"2. Wielu kozackich dowódców zesłano na Sybir lub do Sołowieckiego Klasztoru, położonego na jednej z wysp Morza Białego. Tam właśnie w wieku stu dziewięciu lat zmarł ostatni ata-man koszowy Petro Kalniszewski. Kilkuset Kozaków przeniesiono na tereny przy ujściu rzeki Kubań, gdzie nadano im nazwę Kozaków kubańskich. Rozwiązano pułki kozackie i zastąpiono je regularnymi oddziałami, w których skład wchodzili rekruci powołani do wojska na sześć lat. W 1783 r. zakazano chłopom opuszczania majątków należących do obszarników. Dwa lata później Katarzyna II zwolniła szlachtę ukraińską od służby wojskowej i zrównała ją w prawach z rosyjską. Stworzenie takich warunków, korzystnych dla ówczesnej elity społeczeństwa ukraińskiego, sprzyjać miało stopniowemu pogodzeniu się dawnej, ale wciąż jeszcze wpływowej starszyzny ko- 2 W. A. Serczyk, Hąjdamacy..., s. 395; tegoż, Historia..., s. 156. Rozbiory Rzeczypospolitej i próby jej ratowania (1772-1795) 111 zackiej z likwidacją autonomii Ukrainy. Część byłych Kozaków zaporoskich, przesiedlonych w 1784 r. na ziemie położone między Bohem a Dniestrem, przemianowano później na Wojsko Czarnomorskie, stacjonujące nad rzeką Kubań. Po przeszło trzydziestu latach dołączyła do nich również część Kozaków, która po zniszczeniu Siczy znalazła schronienie na terytorium tureckim w pobliżu ujścia Dunaju. Podczas wojny z Turcją w 1788 r. powołano Wojsko Wiernych Kozaków, przemianowane następnie na Wojsko Kozaków Czarnomorskich. Oddziały te weszły w skład korpusu generała Aleksandra Suworowa. Między Bohem a Dniestrem utworzono kilka kozackich osiedli3. Uporanie się z Kozakami i Siczą Zaporoską ułatwiło Katarzynie II walkę z buntami chłopskimi w Rosji4. W zmienionej na korzyść Rosji sytuacji międzynarodowej i wewnętrznej Katarzyna II podjęła działania skierowane przeciwko polskiemu ruchowi reformatorskiemu, który swój program realizował na zwołanym w 1788 r. i trwającym przez cztery lata Sejmie nazwanym Wielkim. Zróżnicowany skład posłów odzwierciedlał w zasadzie istniejący w nim układ sił politycznych: • Obóz hetmański - Franciszek Ksawery Branicki, Seweryn Rzewuski, Szczęsny Potocki, magnaci przeciwni reformom ustrojowym. W tym obozie w 1789 r. straszono przeciwników politycznych nowym ruchem hajdamackim. • Stronnictwo dworskie - skupione wokół króla, dążyło do przeprowadzenia umiarkowanych reform umacniających pozycję monarchy. • Stronnictwo patriotyczne - Czartoryscy, Potoccy, Stanisław Małachowski, Hugo Kołłątaj. Byli to zwolennicy monarchii z królem pełniącym funkcje reprezentacyjne (panuje, a nie rządzi). Opowiadali się za wykorzystaniem antagonizmu rosyjsko-pruskiego, aby przy wsparciu Prus przeprowadzić zmiany ustrojowe w Rzeczypospolitej. Podczas rozpoczętej w 1790 r. drugiej kadencji Sejmu wybrano dwudziestu trzech nowych posłów związanych za stronnictwem patriotycznym. Odebrano nieposesjonatom (tzw. gołocie) prawo głosu na sejmikach, co znacznie ograniczyło polityczne wpływy ma-gnaterii. Uchwalone prawo o miastach królewskich (1791) umożliwiało mieszczaństwu miast królewskich nabywanie ziemi, dostęp do urzędów i posiadanie własnej reprezentacji w Sejmie5. W wyniku wcześniejszych porozumień stronnictw dworskiego i patriotycznego 3 maja 1791 r. uchwalono konstytucję. Była to pierwsza w Europie ustawa zasadnicza, w której uwzględniono rozwiązania amerykańskie, brytyjskie oraz myśl polityczną Monteskiusza 3 W związku z licznymi ucieczkami Kozaków wyznaczono dla nich nowe miejsce osiedlania się nad rzeką Kubań na wybrzeżu Morza Azowskiego. Zob. W. A. Serczyk, Historia Ukrainy, s. 198. 4 Powstanie Pugaczowa należało do wielkich ruchów chłopskich: Iwana Bołotnikowa (1606-1607), Stie-pana Razina (1667-1671), Kondrata Buławina (1707-1708). Powstania te miały szeroki oddźwięk, wyrazem czego było poparcie udzielone im również przez uboższe warstwy na Ukrainie lewobrzeżnej, gdzie oddziałom powstańczym okazano pomoc. 5 Na temat reform sejmowych: R. Laszewski, Sejm polski w łatach 1764-1793, Warszawa-Poznań 1973. 112 WOJNY I SOJUSZE o podziale władzy. Do najważniejszych wprowadzonych przez nią zmian politycznych należało zniesienie podziału na Koronę i Wielkie Księstwo Litewskie oraz utworzenie jednolitej monarchii konstytucyjnej. Do kompetencji Sejmu należało: ustawodawstwo oraz uchwalanie podatków. Szczególne znaczenie dla poprawy skuteczności władzy ustawodawczej i wykonawczej oraz dla przeciwdziałania szerzącej się anarchii miało zniesienie liberum veto, a także ograniczenie roli Senatu. Władza wykonawcza należała do Straż} Praw z królem na czele. Powoływani przez monarchę ministrowie odpowiadali przed Sejmem. Głową państwa i dożywotnim szefem rządu miał być król. Wprowadzono zasadę dziedziczności tronu. Szlachtę pozbawiono prawa najwyższej zwierzchności nad poddanymi. Odtąd chłopi mieli znajdować się pod opieką prawa i rządu krajowego. Włączenie mieszczaństwa do życia politycznego (prawo sprawowania urzędów) stanowiło istotną przesłankę utworzenia modelu państwa nowożytnego. Konstytucja 3 maja nie tylko przewidywała utworzenie jednolitej władzy ustawodawczej i wykonawczej dla całego państwa, ale operowała nowoczesnym pojęciem narodu, stwierdzając m.in., że „wszyscy obywatele są obrońcami całości i swobód narodowych". Dotyczyło to także Ukraińców. Poszerzenie praw mieszczan nie zapowiadało widocznych korzyści stosunkowo nielicznym Ukraińcom mieszkającym w miastach. Natomiast deklaracja wzięcia pod „opiekę prawa i rządu krajowego" ludności miejskiej stwarzała szansę poprawy sytuacji prawnej chłopów ukraińskich. Z kolei unifikacja państwa w wyniku zniesienia odrębnych centralnych instytucji wojskowych i skarbowych oraz uznanie posłów na Sejm za reprezentantów całego narodu miało w perspektywie ostatecznie skończyć z dychotomicznym podziałem na Koronę i Litwę, upośledzającym Ukrainę. Przeciwko reformom Sejmu Czteroletniego, a przede wszystkim jego wielkiemu dziełu - Konstytucji 3 maja - część wpływowej magnaterii zawiązała 14 maja 1792 r. konfederację w Targowicy na Ukrainie. Faktyczne decyzje w tej sprawie zapadły jeszcze trzy tygodnie wcześniej - w Petersburgu na polecenie Katarzyny II. Akt konfederacji targowickiej znosił postanowienia Konstytucji 3 maja i przywracał zasady ustrojowe, zgodne z prawami kardynalnymi z 1768 r. Konfederaci, którym przewodzili: hetman wielki koronny Franciszek Ksawery Branicki oraz Szczęsny Potocki, Seweryn Rzewuski, Szymon Kossakowski i jego brat, biskup inflancki Józef Kossakowski, pozbawieni zaplecza politycznego i wojska, zwrócili się o pomoc do Rosji. 18 maja 1792 r. blisko stutysięczna armia carska wtargnęła na terytorium państwa polskiego, co dało początek wojnie polsko-rosyjskiej, zwanej też wojną w obronie Konstytucji 3 maja. Wojskom rosyjskim pomagali także ukraińscy chłopi. Naczelny wódz wojsk koronnych Józef Poniatowski nie wierzył w szansę zwycięstwa. Nakazywał cofanie się przed nacierającymi Rosjanami. Po dwóch bitwach (pod Dubienką i Zieleńcami) 24 lipca 1792 r. król przystąpił do Targowicy. Działania wojenne zostały przerwane. Targowiczanie przejęli władzę. Zbrojną interwencję Rosji poparły Prusy i Austria, obawiające się, że przeprowadzone reformy wzmocnią Rzeczpospolitą i wpłyną na radykalizację nastrojów wśród sąsia- SOJUSZE Rozbiory Rzeczypospolitej i próby jej ratowania (1772-1795) 113 ycznych -orzenie twooraz ustawo-liesienie 0 Straży ;li przed no zasa-lad pod-Włącze-ilo istotnie tylko gopań-'Aszyscy "iificów. nielicz-..opiekę prawnej central- entan-:ym po- 1 dziełu nfede- tze trzy k adzo-v. sąsia- dujących z Polską narodów, do których docierały również wiadomości o rewolucyjnych wydarzeniach we Francji. Z inicjatywy Prus doszło w 1793 r. do drugiego rozbioru Polski, w którym nie wzięła udziału Austria. Prusy zagarnęły Gdańsk, Toruń i ziemie położone na zachód od linii Czę-stochowa-Sochaczew-Działdowo, tj. województwa: poznańskie, gnieźnieńskie, kaliskie, sieradzkie, łęczyckie, brzesko-kujawskie, płockie, ziemię dobrzyńską oraz część województw rawskiego i mazowieckiego (57 100 km2 i około 1 min mieszkańców). Zabór rosyjski powiększył się o ziemie z przewagą ludności ukraińskiej i białoruskiej, położone na wschód od linii Dniepr-Pińsk-Kamieniec Podolski, tj. województwa: kijowskie, bracławskie, większą część podolskiego, część wołyńskiego, brzesko-litewskie-go, mińskiego i wileńskiego (250 200 km2 i około 3 min mieszkańców). Od 21 czerwca do 23 listopada 1793 r. pod bagnetami rosyjskimi obradował ostatni Sejm Rzeczypospolitej, zwołany przez targowiczan do Grodna. Zatwierdził drugi rozbiór i przywrócił dawne zasady ustrojowe. Zachował tylko niektóre rozwiązania wprowadzone przez Sejm Czteroletni (np. w administracji miast). W zamian za milczącą zgodę na drugi rozbiór kraju uzyskano ze strony Rosji i Prus gwarancję nienaruszalności granic i podstaw ustrojowych obowiązujących przed uchwaleniem Konstytucji 3 maja. Dążenie do uniezależnienia się spod kurateli sąsiadów, a także liczne protesty przeciwko przeprowadzonej na żądanie rosyjskiego ambasadora Iosifa Igelstroma redukcji armii polskiej doprowadziły do wybuchu powstania. 24 marca 1794 r. proklamowano Akt powstania. Naczelnikiem Sił Zbrojnych i dyktatorem powstania został generał Tadeusz Kościuszko. 4 kwietnia wojska rosyjsko-pruskie zostały rozbite pod Racławicami. Insurgenci wypędzili z Warszawy garnizon rosyjski. W walkach ulicznych uczestniczyły ochotnicze oddziały mieszczan pod dowództwem szewca Jana Kilińskiego. 22 kwietnia 1794 r. rozpoczęło się powstanie na Wileńszczyźnie. Jego dowódcą został pułkownik Jakub Jasiń-ski. Wydany przez Kościuszkę 7 maja uniwersał połaniecki zniósł przywiązanie chłopa do ziemi, zlikwidował władzę sądową pana nad chłopem, obniżył rozmiary pańszczyzny, zawieszając ją dla chłopów biorących udział w powstaniu. Decydującą o losach powstania klęskę wojska polskie poniosły 10 października 1794 r. pod Maciejowicami. Ranny na polu bitwy Tadeusz Kościuszko dostał się do niewoli. Wojska generała Aleksandra Suworowa urządziły 4 listopada rzeź mieszkańców Pragi - prawobrzeżnej części Warszawy. Po kapitulacji stolicy nastąpił stopniowy rozkład wojsk powstańczych. Klęska militarna przyspieszyła trzeci rozbiór. Austria zajęła Kraków i tereny aż po Pilicę, Wisłę i Bug - łącznie ponad 47 tys. km2 i 1,5 min mieszkańców. Prusy zagarnęły część Podlasia, Mazowsze i Żmudź (48 tys. km2 i 1 min mieszkańców). Rosja przyłączyła do > wego państwa resztę ziem litewskich i białoruskich aż po Unię Bugu, Grodna i rzeki Niemen oraz Brześć i Łuck - łącznie 120 tys. km2 i około 1,2 min mieszkańców. W 1796 r. na zaję- 114 WOJNY I SOJUSZE tych terenach Rosja dokonała nowego podziału administracyjnego, tworząc gubernie: kijowską, wołyńską i podolską. 25 września 1795 r. abdykował Stanisław August Ponia-towski. Dwa lata później zaborcy podpisali tzw. konwencję petersburską, w której zakazano oficjalnego używania nazwy Królestwo Polskie. Podjęte za panowania Poniatowskiego próby radykalnej reformy państwa okazały się spóźnione. Trudności wewnętrzne Rzeczypospolitej pogłębiał brak funduszy na utworzenie odpowiedniej siły militarnej. Destabilizacja Rzeczypospolitej wykorzystana została dla stopniowego rozbicia i rozczłonkowania jej terytorium przez Rosję, Prusy i Austrię. Konsekwencją upadku Rzeczypospolitej był również podział Ukrainy między Rosję i Austrię. Fakt ten utrudnił kształtowanie się wspólnej tożsamości narodowej Ukraińców oraz prowadził do pogłębienia rozbieżności i sporów, odczuwanych nawet po upływie dwóch stuleci. ernie: (Ponia- zaka- iy się I została Austrię. :i Au- *: oraz I dwóch Rozdzi ał jedenasty SPRAWY UKRAIŃSKIE W OKRESIE POWSTANIA LISTOPADOWEGO I WIELKIEJ EMIGRACJI _______ Tirzeci rozbiór Rzeczypospolitej nastąpił w okresie likwidowania resztek autonomii na terenach Ukrainy lewobrzeżnej i prawobrzeżnej. Wydarzenia te miały wspólne uwarunkowania i oznaczały w praktyce politycznej pozbawienie narodów polskiego i ukraińskiego prawa do niepodległego bytu. Carat zapewniał Europę, że jest obrońcą ucis'nionych narodów słowiańskich - w szczególności na Bałkanach. Hipokryzja pansla-wistycznych haseł polegała na tym, że to włas'nie rosyjskie imperium było „więzieniem narodów" i zwalczało wyzwoleńcze dążenia na podbitych obszarach Polski i Ukrainy oraz innych krajów. Po trzecim rozbiorze Polski władze rosyjskie nie przestrzegały postanowień traktatu z 1773 r., w którym Katarzyna II gwarantowała wyznawcom religii rzymskokatolickiej w byłych prowincjach polskich zachowanie status quo w kwestiach pełnej swobody kultu i zachowania ustroju wewnętrznego oraz stanu posiadania Kościołów oraz dóbr kościelnych. W imieniu następców obiecywała wówczas, że władza monarsza w krajach zabranych nie zostanie wykorzystana w celu naruszenia status quo z 1773 r. Praktyka była zupełnie inna - w szczególności wobec unitów1. Z ziem ukraińskich płynęły do Rosji tysiące ton produktów rolnych, a ludność powiększała kadry wojskowe potrzebne do prowadzenia wojny z Napoleonem. Z Lewobrzeża powołano około 60 tys. rekrutów. Cesarz Francuzów ze swej strony myślał o utworzeniu na ziemiach ukraińskich państwa wasalnego zapewniającego jego armii dostawy żywności. Projektowane już od 1808 r. państwo ukraińskie miało obejmować terytorium południowej Ukrainy z Krymem. Północne i wschodnie obszary Ukrainy miały być również wyodrębnione. Ukrainę prawobrzeżną zamierzano przywrócić państwu polskiemu, które miało powstać w rezultacie zwycięstwa Francji nad Rosją. Plany te nie zostały zrealizowane. Pod koniec 1812 r. wojska Napoleona wycofały się z Rosji. W przeciwieństwie do 1 R. Soszyński, 400-lecie unii brzeskiej, Warszawa 1996, s. 137, 138. i 116 WOJNY I SOJUSZE postawy Polaków podczas wojny francusko-rosyjskiej większość Ukraińców opowiedziała się po stronie Rosji. Po kongresie wiedeńskim w 1815 r. carat stał się „żandarmem Europy", występującym przeciwko ruchom narodowowyzwoleńczym. Podstawową zasadą carskiego reżimu było podporządkowanie się hierarchii władzy. W odniesieniu do najwyższego zwierzchnika kult cara przybierał treść religijną. Hierarchia prawosławna kultywowała mesjani-styczne przeświadczenia o roli „Trzeciego Rzymu". Rosyjskie słowianofilstwo eksponowało specyficzne cechy „rosyjskiej duszy" i politycznej specyfiki „ustroju rosyjskiego". Towarzyszyła temu pogarda wobec idei oświecenia, co wynikało także z obawy przed wpływami zachodniej cywilizacji, określanymi jako rozkładowe i destrukcyjne. Wielkomocarstwowy szowinizm połączony z ksenofobią wobec ludzi innej narodowości czy innej (tj. nieprawidłowej wiary) oraz gloryfikacja władzy carskiej służyły utrwaleniu w świadomości poddanych „wielkiej samodzierżawnej prawosławnej i niepodzielnej" Rosji2. Wielu młodych rosyjskich oficerów miało możliwość od lat 1814-1815 bezpośrednio zetknąć się w państwach europejskich z ideami oświecenia, nowymi stosunkami społecznymi i osiągnięciami cywilizacyjnymi Zachodu. Pod wpływem dokonujących się tam przemian wielu z nich po powrocie do ojczyzny zaczęło tworzyć organizacje, mające na celu nie tylko gruntowne przemiany istniejących w Rosji warunków, ale wraz z tym wydobycie państwa ze stanu cywilizacyjnego zacofania. Idee te docierały także na Ukrainę. W 1818 r. w guberni połtawskiej powstało tajne Stowarzyszenie Pierwszego Porozumienia, które w 1823 r. przekształciło się w Stowarzyszenie Zjednoczonych Słowian. Jego celem było utworzenie demokratycznej federacji, w której skład miały wejść: Rosja, Polska. Czechy, Morawy, Węgry, Siedmiogród, Serbia, Mołdawia, Dalmacja i Chorwacja. Postulowano powszechną równość, wolność osobistą, swobodę wyznaniową, zniesienie poddaństwa, dostępną dla wszystkich szkołę. Domagano się wybieralności urzędników, powszechnego i równego prawa głosowania. Zasady te należało realizować w połączeniu z ewangelicznymi ideałami miłosierdzia i cierpliwości. Do urzeczywistnienia swego celu członkowie stowarzyszenia dążyli przez szerzenie oświaty i wydawanie odezw skierowanych do „braci Moskali" i do „braci Polaków"3. Stowarzyszenie Zjednoczonych Słowian dążyło do określenia granic każdego wchodzącego w skład federacji państwa i stworzenia każdemu narodowi możliwości powołania demokratycznego rządu. Sprawami federacji, czyli Stowarzyszenia Zjedno- 2 Minister oświaty Siergiej Uwarow w 1834 r. sformułował zasady indoktrynacji, służącej umocnieniu imperium rosyjskiego: „Zniwelować niewspólmiernos'ć między tzw. wykształceniem europejskim a naszymi potrzebami. Uzdrowić młode pokolenie ze ślepej, nieprzemyślanej skłonności do tego. co powierzchowne i cudzoziemskie. Zaszczepić w młodych duszach szacunek do wszystkiego, co ojczyste [...] szukać wspólnego mianownika w potrójnym pojęciu prawosławia, samowładztwa i ludowości - oto cel". Por. L. Bazylow, Historia Rosji, Warszawa 1985, s. 288. 3 Por. B. Lepki, Zarys literatury ukraińskiej, s. 215. OJUSZE Sprawy ukraińskie w okresie powstania listopadowego i... 117 ledziała .•rystępują-vgo reżimu ¦¦•^zwierzch- mesjani- y •" i poli-i oświece-¦ymijako [ wobec władzy mej pra- ośred-ispo-»się tam jjące na z tym F na Ukra-> Porozu-n. Jego . Polska, t;a. ą. znie-n urzędować w ramienia rodezw : wcho-ici po-Zjedno- :¦ umoc-. iuropej-i Jo tego, p:. co oj-udowo- czonych Słowian, miał kierować Kongres, który w razie potrzeby mógł zmieniać wspólne dla całego związku prawa, a każde państwo mogło stanowić prawo regulujące sprawy wewnętrzne. Jesienią 1825 r. Stowarzyszenie Zjednoczonych Słowian weszło w skład Związku Południowego, stając się jego odrębną częścią - Zarządem Słowiańskim. Cel - utworzenie ogólnosłowiańskiej federacji demokratycznej - odsuwano w przyszłość. Za najpilniejsze uznano natomiast dokonanie przewrotu w samej Rosji, która miała wyzwolić Polskę, Czechy, Ukrainę oraz inne kraje słowiańskie, aby następnie zjednoczyć się na zasadach federacji4. Zdaniem pułkownika Pawła Pestla jedynie Polska, ze względu na swoją przeszłość i tradycje państwowe, powinna zachować prawo do samodzielnego bytu. Inne natomiast narody wchodzące w skład imperium Pestel uważał za zbyt słabe, aby mogły utworzyć samoistne i suwerenne organizmy państwowe. W swoich projektach odchodził od zasady etnicznej i przewidywał odstąpienie państwu polskiemu części ziem litewskich, białoruskich i ukraińskich (Wołyń). Przyszły rząd polski miał funkcjonować według tych samych demokratycznych zasad co nowy rząd rosyjski i związać się z nim ścisłym sojuszem wojskowym5. W toku rozmów między Związkiem Południowym a podpułkownikiem Sewerynem Krzyżanowskim - przedstawicielem Komitetu Centralnego Narodowego Towarzystwa Patriotycznego działającego na terenie Królestwa Polskiego - wystąpiły różnice zdań w ^prawie granic przyszłego państwa polskiego. Krzyżanowski postulował odrodzenie Polski w granicach przedrozbiorowych6. W opozycji do Stowarzyszenia Zjednoczonych Słowian powstało w Kijowie Brac-:\v o Cyryla i Metodego, dążące do takiej unii Słowian, w której każdy naród miałby władną republikę demokratyczną, a wybierani w nich posłowie tworzyliby Radę Słowiańską. Jednym z istotnych powodów powstania z 1830 r. było dążenie do przyłączenia do fvrólestwa Polskiego dawnych wschodnich województw Rzeczypospolitej. Postulat ten • ysuwało Towarzystwo Patriotyczne, część polityków oraz Sejm. W manifeście sejmowym, opublikowanym w „Kurierze Polskim" 5 stycznia 1831 r., wyjaśniając przyczyny wybuchu powstania, wskazano na konieczność przyłączenia do Królestwa Polskiego „prowincji dawniej do Rosji wcielonych" i wprowadzenia na tych terenach instytucji ustrojowych przyjętych w konstytucji z 1815 r.7 W pierwszych miesiącach po wybuchu powstania Polacy nie podnosili jednak sprawy przynależności do Królestwa Polskiego całego obszaru dawnego Wielkiego Księstwa Litewskiego, a zwłaszcza Wołynia, Podola i Ukrainy prawobrzeżnej. Umiarkowany odłam 4 W. A. Serczyk, Historia..., s. 216. 5 Tamże, s. 216, 217. 6 M. Zgórniak, Podstawy społeczne powstania 1830-1831 roku na Litwie, Białorusi i Ukrainie, -Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Jagiellońskiego. Prace Historyczne", z. 78, Kraków 1985, s. 90. 1 S. Kalembka, O naszą i waszą wolność, Olsztyn 1997, s. 61, 62. 118 WOJNY I SOJUSZE liczył na kompromisowe ułożenie spraw z Petersburgiem. Przerzucenie działań powstańczych na Litwę, Białoruś i Ukrainę było możliwe ze względu na liczne tam skupiska polskiej szlachty. Nieodzownym jednak warunkiem powodzenia powstania było uwłaszczenie chłopów, ze zniesieniem poddaństwa włącznie. Rząd powstańczy takich postulatów nie wysunął. Żmudź była pozytywnie nastawiona do powstania, ludność guberni witebskiej i mo-hylewskiej odnosiła się do powstańców obojętnie, a udział w walkach Ukraińców z guberni południowo-zachodnich był nieznaczny. W guberniach kijowskiej, wołyńskiej i podolskiej odsetek szlachty wśród uczestników powstania był prawdopodobnie dwukrotnie wyższy niż w guberniach wileńskiej, grodzieńskiej, mińskiej oraz w obwodzie białostockim. Powstanie objęło w 1831 r. gubernie wołyńską i podolską. Największy oddział liczył tam około 1,5 tys. ochotników. Działające na tych terenach zgrupowania zostały wyparte do Galicji bądź też rozbite przez przeważające siły rosyjskie. Na Ukrainie zarówno rozmiary, jak i znaczenie powstania były znacznie mniejsze niż na Litwie8. Sytuacja na terenach wschodnich się poprawiła, gdy w kwietniu i maju 1831 r. w guberniach wołyńskiej, podolskiej i kijowskiej powstańców wsparły regularne oddziały wojska polskiego generałów Dezyderego Chłapowskiego i Antoniego Giełguda oraz z mniejszym powodzeniem na Wołyniu generała Józefa Dwernickiego, który po zwycięskiej bitwie pod Borowem został jednak zmuszony do przekroczenia granicy9. Na Prawobrzeżu od wiosny 1831 r. walczyło kilka tysięcy powstańców (głównie drobna szlachta i oficjaliści dworscy). Po kilku bitwach część z nich przekroczyła granicę austriacką. Jeden tylko oddział, dowodzony przez Karola Różyckiego, przedarł się do Królestwa, gdzie połączył się z głównymi siłami powstania. W okresie działań powstańczych dominował pogląd o konieczności połączenia z Królestwem Polskim ziem należących przed 1772 r. do Rzeczypospolitej. Konsekwencją tego było utworzenie na Litwie późną wiosną 1831 r. - po przybyciu tam regularnych oddziałów polskich - Rządu Tymczasowego na czele z generałem Tadeuszem Tyszkiewi-czem. Po przyjeździe do Warszawy uchodźców z Wołynia, Podola i prawobrzeżnej Ukrainy wprowadzono w czerwcu i lipcu 1831 r. do składu Sejmu piętnastu posłów z tych terenów i powołano Komitet Ziem Ruskich. Na emigracji we Francji pracę Komitetu Ziem Ruskich kontynuowało Towarzystwo Litewskie i Ziem Ruskich, a jeden z trzech ogólnoemigracyjnych komitetów we Francji, któremu w latach 1831-1834 przewodził pochodzący ze szlachty podolskiej generał Jó- s Tamże, s. 95, 96. 3 M. Zgórniak, Podstawy..., s. 94. I i r i sojusze Sprawy ukraińskie w okresie powstania listopadowego i... 119 i powstań-skupiska i uwłasz-i postulanej i mo-3w z gu-iej i po-ukrotnie iłostoc- I liczył wyparte mo roz-i na tere-xyńskiej, igene-•izeniem rowem t drobna ucc au-IdoKró- enia z kra- tych k'StWO zef Dwernicki, w momencie ukonstytuowania się w Paryżu 22 października 1832 r. nosił nazwę Komitet Narodowy Polski i Ziem Zabranych10. Jak pisze prof. Sławomir Kalembka: Wszystkie orientacje i stronnictwa polityczne emigracji po powstaniu listopadowym stały zdecydowanie na stanowisku odbudowy państwa polskiego w granicach sprzed 1772 roku. Lelewel pierwszą ze swych paryskich odezw z 25 grudnia 1831 r. pt. „Do Wojowników Polskich" zakończył zawołaniem: Polska Jagiellonów, niepodległa, wolna - lub wieczna s'mierć! Oto jest hasło nasze! Natomiast w, Akcie tułaczów polskich będących we Francji" z 3 października 1832 r., będącym deklaracją programową generała Dwernickiego i jego komitetu, stwierdził: Równie nad Notecią i Nogatem, równie nad Wisłoka i Sanem, jak nad Dnieprem i Dźwiną, nie gwałtem, nie przewagą oręża połączeni z sobą, lecz jednos'cią krwi lub też braterskim przymierzem ścisłe i na zawsze spojeni są Polacy, że na tej tak rozległej ziemi jedna tylko zamieszkuje rodzina, w której taż sama krew płynie. [Toteż] Polska bezustannie odnawiać będzie [walkę], póki w całej obszerności najdawniejszych swych granic nie powstanie". Podobne sformułowania występowały w większości dokumentów ideowo-programo-wych stronnictw emigracyjnych przez następnych czterdzieści łat. Republikańsko-demokratyczne odłamy Wielkiej Emigracji w XIX w. drogę do niepodległego państwa widziały w ogólnoeuropejskiej, powszechnej rewolucji ludów skierowanej przeciwko istniejącemu systemowi w Europie, będącemu następstwem traktatu wiedeńskiego i hegemonii państw Świętego Przymierza. Większość emigrantów, zmierzająca do zburzenia niesprawiedliwego układu sił w Europie, wysuwała postulat utworzenia republiki polskiej w granicach przedrozbiorowych. Poszczególne grupy emigrantów starały się określić własne stanowisko wobec ziem wschodnich. W oświadczeniach KNP analizowano przyczyny klęski powstania. Wskazywano, że odbudowane w granicach sprzed pierwszego rozbioru państwo polskie powinno być parlamentarną republiką o zmienionym ustroju społecznym i poszerzonej podstawie społecznej władzy. Podobne stanowisko w kwestii ustroju przyszłej Polski zajął Komitet Narodowy Emigracji Polskiej. Świadczą o tym publiczne deklaracje jego przedstawicieli oraz niektóre przemówienia prezesa - generała Józefa Dwernickiego12. Zagadnienia związane z przyszłością wschodnich obszarów przedrozbiorowej Rzeczypospolitej (tzw. ziem zabranych) były rozpatrywane podczas dyskusji nad wyborem dróg do niepodległości oraz kształtu terytorialnego, jak również podstaw ustrojowych przyszłego państwa polskiego13. Latem 1834 r. w „Postępie" - nieoficjalnym organie prasowym Sekcji Centralnej Paryskiej Towarzystwa Demokratycznego Polskiego - Piotr Adolf Semenenko opublikował 10 S. Kalembka, O naszą-., s. 63, 64. 11 Tamże, s. 94. 12 U. Wencel-Kalembkowa, Działalność gen. Józefa Dwernickiego na emigracji w latach 1832-1848, Warszawa-Poznań-Toruń 1978, s. 34 i n. 13 S. Kalembka, O naszą..., s. 46. 120 WOJNY I SOJUSZE artykuł O narodowości, w którym uznał narodowość za wrodzoną ideę, którą głoszący ją naród stara się stopniowo urzeczywistniać. Według niego do zjednoczenia i sfederowania Słowiańszczyzny doprowadzi lud ruski, czyli ukraiński. Ta słowianofilsko-demokratyczna koncepcja została niechętnie przyjęta przez większość publicystów, przeciwnych wszelkim federalistycznym projektom, które nie zabezpieczały interesów poszczególnych narodów. Program Towarzystwa Demokratycznego Polskiego, znany pad nazwą Wielkiego Manifestu (1836), zapowiadał walkę o niepodległą Polskę w granicach przedrozbiorowych. Manifest postulował wprowadzenie ustroju demokratycznego, w ramach którego „wszyscy bez różnicy wyznań i rodu odbiorą [...] umysłowe, polityczne i socjalne usa-mowolnienie"14. W tym kontekście Manifest stwierdzał, że odrodzona Polska nie będzie państwem arystokratycznym; „wszyscy będą równi, wszyscy wolni, wszyscy dziećmi jednej matki Ojczyzny"15. Joachim Lelewel, postulując demokratyzację społeczeństwa polskiego, zaliczał do niego (bez zwracania uwagi na odrębności narodowe) ludzi mówiących „po rusku, po polsku, po litewsku"16. Wzajemne stosunki demokratycznej Polski z narodami europejskimi Lelewel widział jako równoprawne przymierze ludów słowiańskich, „czy to je nazwiemy federacją, czy unią, czy konfederacją, czy stanami zjednoczonymi"17. Szczególny akcent kładł na porozumienie i współpracę „między tymi Rosjanami a Polakami, którzy kochają wolnos'ć"18. Za integracją Słowian opowiedział się w 1835 r. na łamach demokratycznego pisma „Nowa Polska" publicysta Józefat B. Ostrowski: „Nie ma Litwy! Nie ma Rusi! Nie ma Mazowsza, Wielopola i Małopolski! [...] Jest Polska jedynie -jej powszechna, jej narodowa, jej historyczna, jej umysłowa, jej religijna jedność, panująca wszechwładnie nad wszystkimi siłami"19. Stanowisko konspiratorów niepodległościowych w kraju w kwestii ziem wschodnich w latach trzydziestych i czterdziestych było zgodne lub bliskie publicystyce emigracyjnej. Dla przykładu - tajne Stowarzyszenie Ludu Polskiego w ustawie z 22 lipca 1835 r. dosłownie powtórzyło odpowiedni fragment Aktu emigracyjnej Młodej Polski, opowiadając się za jak najszerszą przynależnością różnych grup etnicznych do narodu polskiego. Znamienne było stwierdzenie: ,,Przez naród polski rozumiemy mieszkańców wszystkich krajów własnością Rzeczypospolitej Polskiej będących przed grabieżami na niej dokonanymi"20. 14 Zob. Manifest Towarzystwa Demokratycznego Polskiego, [w:] Towarzystwo Demokratyczne Polskie. Dokumenty i pisma, Warszawa 1954, s. 93. 15 Tamże. 16 Zob. J. Lelewel, Polska odradzająca się, [w:] Polska, dzieje i rzeczy jej, t. VII, Poznań 1859, s. 133. 17 Zob. J. Lelewel, Mowa na żałobnym obchodzie śmierci męczenników rosyjskich, miana w rocznicę rozstrzelania Szymona Konarskiego 10 lutego 1848 r., tamże, t. XX, Poznań 1864, s. 545. 18 Tamże. 19 Tamże, s. 45. 20 Tamże, s. 65. 3JUSZE Sprawy ukraińskie w okresie powstania listopadowego i... 121 . mropej-ftojena-tczegól-li, któ- ¦ pisma 1 Nie ma naro- :e nad nichw q. Dla :ownie za jak e było nością Pol- $. 133. •toczni- W planach tzw. Komitetu Prawodawczego, powołanego przez pułkownika Józefa Zaliwskiego w końcu 1832 r., zakładano, że przyszła Polska stanowić będzie federację państw położonych między Morzem Czarnym, Bałtykiem i rzekami: Odrą, Dnieprem i Dunajem21. Wyrosła z obozu lelewelowskiego Młoda Polska głosiła demokratyczne zasady przyszłego ustroju. Uważała że suwerenny naród ma prawo do wyboru swych instytucji i ciała ustawodawczego. Za podstawę ustrojową uważała gminowładztwo, a „bez uchwały gmin [...] żadne prawo nie obowiązuje narodu"22. Młoda Polska zaliczała do narodu mieszkańców wszystkich ziem należących do państwa przed 1772 r. Z tego też względu program organizacji nie różnicuje oddzielnych narodowości: Polaków, Litwinów, Ukraińców czy Białorusinów. W podobny sposób ujmował tę kwestię utworzony w lutym 1835 r. Związek Dzieci Ludu Polskiego23. W 1833 r. Młoda Polska wysłała na prawobrzeżną Ukrainę Szymona Konarskiego, oficera w powstaniu na Litwie, a później - partyzanckim oddziale pułkownika Józefa Zaliwskiego. Był on także współzałożyciełem tajnego Stowarzyszenia Ludu Polskiego. Celem kolejnej wyprawy Konarskiego było nawiązanie łączności między niepodległościowymi kręgami szlachty polskiej z ukraińskim chłopstwem. Konarski stworzył sieć konspiracyjnych organizacji w Kijowie, Berdyczowie, Żytomierzu, Krzemieńcu i w innych miastach. W 1838 r. został aresztowany, a w roku następnym rozstrzelany. Polscy agitatorzy na Ukrainie w drugiej połowie lat trzydziestych XIX w. dostrzegali w ukraińskich chłopach część składową narodu polskiego24. Kwestia ukraińska odgrywała szczególną rolę w polityce obozu księcia Adama Czar-toryskiego, tzw. Hotelu Lambert. Marceli Handelsman wyróżnia tu trzy fazy. Już w pierwszej, obejmującej okres do 1848 r., dostrzega zainteresowanie ziemiami ukraińskimi. „Już wtedy zatem - pisze Handelsman - majaczyła droga wiodąca przez Kaukaz na Ukrainę jako etap do bezpośredniej walki powstańczej o Polskę całą"25. Zadaniom tej polityki służyła misja Michała Czajkowskiego - polityka i pisarza, postaci awanturniczej i kontrowersyjnej. Czajkowski jako przedstawiciel dyplomatyczny księcia Adama Czartoryskie-go w Konstantynopolu występował w charakterze pośrednika między obozem Hotelu Lambert a Turcją. W wizji politycznej Hotelu Lambert26 Ukraina, ludy południowej Rosji, a zwłaszcza insurgenci kaukascy dokonać mieli dzieła burzenia państwa rosyjskiego. 21 Tamże. 22 Zob. B. Limanowski, Karol Bogumił Stolzman, Toledo 1913, s. 18, 19. 23 Zob. Postępowa publicystyka emigracyjna 1831-1846. Wybór źródeł, Wrocław-Warszawa-Kra-ków 1961, s. 99. 24 Zob. S. Kieniewicz, Stosunki polsko-ukraińskie w latach 1820-1870, [w:] Sesja naukowa na tnechsetną rocznicę zjednoczenia Ukrainy z Rosją. Materiały, Warszawa 1956, s. 140. 25 Zob. M. Handelsman, Ukraińska polityka ks. Adama Czartoryskiego przed wojną krymską. Rozwój narodowości nowoczesnej, t. III, Warszawa 1937, s. 100. 26 Tamże, s. 101. 122 WOJNY I SOJUSZE Liczono, że na Ukrainie uda się wciągnąć do akcji powstańczej (obok młodzieży polskiej) przedstawicieli ruchu narodowego, nawiązującego do tradycji wolnej Kozaczy-zny. „Na Ukrainie zadnieprzańskiej i w ziemiach dawnych województw kijowskiego i bra-cławskiego - pisał Czajkowski - trzeba żywić, krzepić i rozbudzać tradycję kozaczą. przywiązaną ścisłym węzłem do Polski, z godłem króla polskiego"27. Publicznym wyrazem poglądów księcia Adama Czartoryskiego na kwestię ukraińską było jego przemówienie wygłoszone w Paryżu 29 listopada 1845 r. Stwierdził on wówczas, iż Polacy, Litwini i Ukraińcy to jeden naród, zjednoczony wspólnymi dziejami i wspólną sprawą -chęcią wyzwolenia. Błędy i winy z obu stron naruszyły jedność, ale wspólne cierpienia, interes i nadzieja wolności powinny z powrotem połączyć oba narody i oba trzeba o tym przekonać28. W późniejszym okresie w polityce księcia Adama Czartoryskiego coraz większą rolę zaczęło odgrywać zdobycie wpływów wśród Słowaków, Węgrów i Ukraińców mieszkających po obu stronach Karpat. W tej koncepcji politycznej Austria atakowana byłaby zewsząd: w Italii oraz przez Słowian i Węgrów29. Zasady polityki Czartoryskiego popularyzował Cyprian Robert, który w końcu roku 1845 wszedł do College de France na miejsce Mickiewicza i z ramienia księcia Adama Czartoryskiego zajmował się obroną słowiańsko-polskiego stanowiska reprezentowanego przez Hotel Lambert. Dał temu wyraz w dwóch artykułach opublikowanych na łamach „Revue des Deux Mondes": La con-spiration du panslavisme et insurrection polonaise30 i Les deux panslavismes. Situation octuelle des deux peuples slaves vis a vis de la Russie11. Trzeci okres w polityce Hotelu Lambert wobec Ukraińców datuje się od końca Wiosny Ludów. W memoriale Do możniejszych rodaków z 30 lipca 1849 r. Czartoryski powrócił do tzw. koncepcji kaukaskiej. Równolegle uznawał za nader ważną podstawę działania polską irredentę, za punkt wyjścia przyjmując Kresy Północne i Południowe. Opanowanie ziem ukraińskich przez powstańców rozwiązałoby kwestię ukraińską i umożliwiło podjęcie wyprawy na Kaukaz32. Czartoryski liczył na zaspokojenie w pewnym stopniu również aspiracji chłopskich33. Książę Adam Czartoryski ulegał złudzeniu, iż rezultatem takiej akcji byłoby wystąpienie kozackich chorągwi jako polskiego wojska posiłkowego. Zaporożcy, jako polscy kozacy i Ukraińcy, dowodzeni przez polskich oficerów, stanowiliby rusko-polskie wojsko. Zakładano przy tym, że także Tatarzy, jako sprzymierzeńcy polscy, ruszyliby na Krym. 27 Tamże, s. 106. 28 Tamże, s. 108, przyp. 2. 29 Tamże, s. 1. 30 „Revue des Deux Mondes", 15 mrca 1846,1, s. 693-705, za: M Handelsman, op. cit. 31 „Revue des Deux Mondes", 1846, XVI, s. 452-483, tamże. 32 Problematykę kaukaską szeroko rozwija L. Widerszal w pracy Sprawy kaukaskie w polityce europejskiej 1831-1864, Warszawa 1934. 33 Zob. M. Handelsman, Ukraińska..., s. 122, 123. DJUSZE Sprawy ukraińskie w okresie powstania listopadowego i... 123 wystą-polscy e woj-Krym, dając bodziec do powszechnego powstania ludów południowych kresów państwa rosyjskiego34. W przemówieniu wygłoszonym 29 listopada 1845 r. - w rocznicę wybuchu powstania listopadowego - książę Adam Czartoryski dowodził historycznych praw Rzeczypospolitej do Kresów Wschodnich, podkreślając rolę Polski w rozwoju cywilizacyjnym tych ziem. Wskazał na znaczenie wspólnych dążeń Polaków, Litwinów, Ukraińców i Białorusinów do zdobycia wolności: Rusini, jak Litwini, są naszymi braćmi i jednym narodem, równie jęczą pod obcym jarzmem [...]. Nasze dzieje od wieków zmieszały nas [...] połączyły [...] błędy, winy z obu stron, fatalne nieporozumienia rozchwiały owe piękne, dobrowolne ogniwa. Dawne pamiątki i podania nie utraciły swej mocy. Błędy już nigdy nie wrócą. Wspólne cierpienia, wspólny interes i jedna nadzieja wolności w zgodnym braterstwie powinny łączyć nas teraz ściślej jak kiedykolwiek35. W marcu 1859 r. na łamach ukazującego się w Paryżu „Przeglądu Rzeczy Polskich" Zygmunt Miłkowski, członek londyńskiej Centralizacji Towarzystwa Demokratycznego Polskiego, pisał: Na obszarze takiej przestrzeni, jaką Polska zajmuje, niepodobieństwem jest, aby lud mówił jednym językiem. Łamie się on w narzecza z jednego końca kraju w drugi i zmieniając się stopniowo, zmienia się na koniec tak, że chłop znad Wisły nie rozumie chłopa znad Dniepru. Tak jest i w innych większych krajach Europy, tak jest ze zwyczajami i religią. Ale ani do Rusinów, ani do Litwinów, ani do Mazurów nie przychodzimy z katolicyzmem, prawosławiem ni unią dla przymierzenia do nich narodowości polskiej, nie przychodzimy z gramatyką i dyk-cjonarzem [...]. Ofiarowujemy im wolność polską, którą potrzeba, abyśmy wspólnie wywalczyli i dla utrzymania której potrzeba, abyśmy się nie rozdrabniali na rody, ale [ani!] nie rozrywali narodu scalonego przez Opatrzność36. Jan Podolecki, publicysta Towarzystwa Demokratycznego Polskiego, zwracał uwagę, że wrogowie sprawy polskiej, mając trudności ze zdławieniem walki o niepodległość, dążą do rozbicia polskiego narodu, głosząc pogląd o istnieniu na ziemiach należących w przeszłości do Rzeczypospolitej odrębnych nacji37. Rola Polski jako „przedmurza chrześcijaństwa", państwa i narodu osłaniającego cywilizowaną Europę przed najazdami despotycznego barbarzyństwa azjatyckiego, została w pierwszej połowie XIX w. uzupełniona nowymi celami i zadaniami. W Europie 14 Tamże, s. 123. 35 Tamże, s. 47. 36 Tamże, s. 65. 37 Por. S. Kalembka, Prasa demokratyczna Wielkiej Emigracji. Dzieje i główne koncepcje polityczne 1832-1863, Toruń 1977, s. 168-170. 124 WOJNY I SOJUSZE Wschodniej Polska miała być rozsadnikiem idei demokratycznych, które w przyszłości winny rozsadzić od wewnątrz konserwatywne reżimy - przede wszystkim w carskiej Rosji. Za najważniejsze warunki przemian uważano rozbudzenie ruchów narodowych, a zwłaszcza ich dążeń do uzyskania suwerennego bytu państwowego. Rozpoznaniem politycznych stosunków na Ukrainie oraz na Bałkanach zajmowała się utworzona w 1841 r. w Stambule (Konstantynopolu) agencja księcia Adama Czartoryskiego. Jego wysłannikiem został Michał Czajkowski38. W swoich relacjach wskazywał na znaczenie budzącego się ruchu narodowego, nawiązującego do tradycji kozacko-hetmańskiej. W tej sytuacji za nieodzowne uznano nawiązanie szerszych niż dotąd kontaktów z uniwersytetem w Kijowie. Emisariusz agencji stambulskiej miał udawać prawosławnego Ukraińca, szukającego ostoi w monasterze. Korzystając z pomocy mnichów, zamierzano „przerzucić agitację" na ziemie ukraińskie, wchodzące w skład państwa rosyjskiego39. Ukazujące się na emigracji w Paryżu czasopismo „Trzeci Maj" - organ Hotelu Lambert - publikowało informacje o represjach, jakim poddawani są Małorusini (tzn. Ukraińcy). Pisano o nich jako o narodzie kozackim. Problematyce tej pos'więcił wiele artykułów Franciszek Duchiński. Ukazywały się one aż do przedostatniego numeru „Trzeciego Maja". Przedstawiano w nich historyczne i psychologiczne uwarunkowania stosunku Moskwy do Ukrainy, a także Ukrainy wobec Polski. Mimo podobieństwa języków rosyjskiego i ukraińskiego oraz tożsamości religii Franciszek Duchiński wskazywał na odrębność Ukrainy: W dziedzinie kultury ze strony polskiej mogą „Kozacy" liczyć na pomoc naszą. W dziedzinie politycznej, jeżeli chcą i potrafią wybić się spod Moskwy i utworzyć osobne państwo na terenie wyżej określonym lub nieco szerszym, nie zabraknie im podtrzymania i zapewnienia udzielności przez Polskę. Czasopismo „Trzeci Maj" przypominało Europie o Kozakach oraz ich odrębności kulturowej. Wzywało ludność Ukrainy do podjęcia walki o niepodległość polityczną w 38 Charakterystykę tej niezwykłej postaci zarysował prof. M. Handelsman: „Poeta, jeden z najbardziej «dziwnych» polskich, dla czasów emigracji nawet niezwykły, dotąd w gruncie rzeczy fałszywie pojmowany. Ten półpanek znad Kodeńki nieporządnie, choć różnolicie kształcony, jeździł konno, polował, grał w karty, niby się uczył, aż przyszło powstanie listopadowe. Wtedy wyskoczył z salonów arystokratycznych i literackich Warszawy a hulanek kijowskich, siadł na koń i odbył dzielnie kampanię kawaleryjską pod od razu na pół legendarnym K. Różyckim. Na emigracji naprzód zdecydowany demokrata (do września 1836), potem nie mniej zdecydowany i zaciekły monarchista, wyznawca «króla Adama», z kolei oddany, lojalny i w miarę posłuszny sługa Padyszacha. Pod koniec życia (w r. 1872) pod skrzydła białego cara unoszący swą sprawę; katolik, muzułmanin (od 1850), prawosławny; powieściopisarz, dyplomata, polityk, żołnierz (dowódca awangardy nad Dunajem, komendant placu w Bukareszcie 1854), szef, prawie włas'ciciel - kozaków sułtańskich. Zob. M. Handelsman, Ukraińska polityka..., s. 100, 101. 39 Do historii literatury Michał Czjkowski przeszedł jako autor powieści o tematyce kresowej: Powieści kozackie, Wernyhora, Hetman Ukrainy, Kirdżali, Gawędy, Anna i Stefan Czarniecki, Koszowata, Owruczanin i Ukrainki. 'I SOJUSZE przyszłości skiej Rosji. . a zwłasz- Dwała się aryskiego. \ znaczenie ałjej. W tej i«?rsytetem *a. szukają-*ac agitację" W dzie- >two na ranienia ebności czną w ¦; bardziej klonów npanię ¦ Jowany «króla ir. 1872) stawny; [ placu w mińska sowej: -owata, Sprawy ukraińskie w okresie powstania listopadowego i... 125 i oparciu jednak o Polskę40. W takim właśnie kontekście rozpatrywać należy treść pierwszej instrukcji, z którą książę Adam Czartoryski wysłał w 1841 r. na wschód Michała Czajkowskiego z poleceniem szczególnego zainteresowania się „sprawami kozackimi", tzn. ukraińskimi. Ważną rolę w opracowywaniu programów działania odgrywała pamięć o mocarstwowej roli Rzeczypospolitej. Przyczynę jej upadku upatrywano głównie w zaborczości państwa rosyjskiego, traktowanej w oderwaniu od roli pozostałych zaborców i źródeł wewnętrznej słabości wielonarodowego państwa polskiego. W Rosji carskiej widziano zaborcę, który od Rzeczypospolitej oderwał terytorium o największej powierzchni - włączając w to obszary kresowe zjednoczone z Koroną po zawarciu unii lubelskiej. Dla rzeczników odbudowania Polski problem jej odrodzenia w wyniku zwycięskiej irredenty i przewidywanego rozpadu państwa rosyjskiego łączył się z reguły z restytuowaniem granic z 1772 r. Z tego punktu widzenia przyszłość Litwy, Białorusi i Ukrainy traktowano zazwyczaj w aspekcie reanimacji -jeżeli można tak to określić - dawnej unii. Z dużą dozą subiektywizmu przypisywano szczególnie doniosłe znaczenie wspólnym tradycjom historycznym, wiążącym narody ukraiński, litewski i białoruski z losami Polski. Roli Polaków w życiu narodów zamieszkałych na Kresach Wschodnich przedrozbiorowej Rzeczypospolitej nie można mierzyć (kontrowersyjną zresztą, według rozmaitych ujęć i metod badawczych) liczbą osób, które poczuwały się do polskości lub używały języka polskiego. Na Kresach Wschodnich ziemiaństwo polskie w dobie porozbiorowej zdołało zachować bardzo silną pozycję gospodarczą. W swych rękach koncentrowało znaczny, bo sięgający 40-60 proc, areał ziemi uprawnej w guberniach: wileńskiej, kowieńskiej, grodzieńskiej, mińskiej, witebskiej, kijowskiej oraz na Wołyniu i Podolu. Polskie majątki ziemskie wywierały znaczny wpływ na życie ekonomiczne dzięki przetwórstwu rolniczemu - głównie cukrowniom i gorzelniom, znajdującym się z reguły w posiadaniu właścicieli tych folwarków, a także dzięki bankowości ziemskiej (np. Bank Ziemski Wileński). Oprócz szczególnej roli ziemiaństwa istotne znaczenie miały w tym względzie trzy główne czynniki: eksport towarów przemysłowych z Królestwa Polskiego na Litwę, Białoruś i Ukrainę, przenoszenie kapitału polskiego na Ukrainę i wreszcie dopływ ukraińskich surowców, bardzo ważnych dla rozwoju polskiego przemysłu. Litwa, Białoruś i Ukraina (wraz z rejonami charkowskim i odeskim) stanowiły rynek zbytu dla 38 proc. ogólnej produkcji przemysłu włókienniczego Królestwa. Jeśli odjąć od tego konsumpcję wewnętrzną całości krajowej produkcji i wziąć pod uwagę tylko towary wywożone z Królestwa, na Ukrainę, Białoruś i Litwę przypada 60 proc. tego wywozu41. 40 M. Handelsman, Ukraińska polityka..., s. 114, 115. 41 Dane dotyczące polskiego stanu posiadania na ziemiach ukraińskich: w guberni kijowskiej - 41 ¦oc, na Wołyniu - 46 proc, na Podolu 53 proc. Zob. W. Wakar, Rozwój terytorialny narodowości 'iskiej, cz. III: Statystyka narodowościowa Kresów Wschodnich, Kielce 1917, s. 65, 66,103,111,112. 126 WOJNY I SOJUSZE Idea federacji słowiańskiej, rozpowszechniona w tym okresie w środowiskach rewolucjonistów szlacheckich, znalazła oddźwięk w szeregach młodego ruchu narodowego na Ukrainie. Mysi o połączeniu się z innymi narodami słowiańskimi nie była obca młodej inteligencji ukraińskiej, wychowanej w liberalnym i romantycznym klimacie pierwszej połowy XIX w. Przypomnijmy w tym miejscu, że takie akcje podejmowało już znacznie wcześniej Towarzystwo Zjednoczonych Słowian - odgałęzienie spisku dekabrystów42. Przełomowe znaczenie dla rozwoju ukraińskiej świadomości narodowej miała romantyczna poezja ukraińska - przede wszystkim twórczość Tarasa Szewczenki (1814-1861). Szewczenko podniósł literaturę ukraińską na wyżyny godne narodu o bogatych tradycjach historycznych i kulturalnych. Jako radykalny demokrata, syn ludu, znający jego troski i potrzeby, wyrażał idee wspólnoty narodów Ukrainy, Rosji i Polski w walce z niewolą narodową i społeczną. Na wygnaniu zaprzyjaźnił się z wieloma Polakami i te jego więzi znalazły odzwierciedlenie w różnych utworach poetyckich43. W klimacie twórczości Szewczenki formowały się poglądy Bractwa Cyryla i Meto-dego. Główne cele tego stowarzyszenia sprowadzały się do stworzenia ustroju demokra-tyczno-konstytucyjnego, „zlikwidowania pańszczyzny i wszelkiej niewoli oraz ustanowienia zasad powszechnej wolności i równości"44. Program Bractwa Cyryla i Metodego zakładał utworzenie federacji narodów słowiańskich (Rosjan, Polaków, Ukraińców, Czechów, Słowaków, Chorwatów, Serbów, Bułgarów). Każdy z tych narodów tworzyłby osobną republikę, wszystkie zaś razem - wspólny Związek Słowiański. Przewidywano, że w skład Sejmu lub Rady Ogólnosłowiańskiej będą wchodzili delegaci reprezentujący poszczególne republiki. „W takiej koncepcji - podkreślał M. Handelsman - utrzymano zasadniczo federacyjność. Przyszła jednak forma niepodległości zarysowuje się tu mgławicowo, ledwo uchwytnie [...]"45. Związek między dorobkiem literackim Bractwa Cyryla i Metodego a radykalnymi poglądami obozu demokratów polskich jest oczywisty. Wystarczy choćby porównać Księgi Żywota ukraińskiego narodu z Mickiewiczowskimi Księgami pielgrzymstwa polskiego46. Zob. również J. Bartoszewicz, Na Rusi. Polski stan posiadania (kraj-ludność-ziemia), Kijów 1912, s. 47,51-53. Bogaty materiał o strukturze narodu polskiego, w tym również ludności polskiej na ziemiach północno- i południowo-zachodnich Cesarstwa Rosyjskiego podaje K. Dunin-Wąsowicz [w:] Historia Polski, t. III, cz. I, Warszawa 1963, s. 97, 100, 104. 42 Twórcy Towarzystwa Zjednoczonych Słowian, A. i P. Borysowowie, zakładali powstanie federacji republik słowiańskich i nie tylko słowiańskich (jak Węgry i Mołdawia). Zob. Pamiętniki dekabrystów, t. III, Warszawa 1960, s. 345. 43 Zob. W. A. Diaków, Polscy przyjaciele Tarasa Szewczenki, Warszawa 1946. Zob. również specjalne wydanie „Biuletynu Polsko-Ukraińskiego" poświęcone stosunkom Szewczenki z Polakami. Warszawa, marzec 1934. 44 Zob. L Cehielskij, Ruś-Ukraina a Moskowszczyzna-Rossija, Carogród 1916, s. 99. 45 Zob. M. Handelsman, Ukraińska polityka..., s. 23. 46 Zob. S. Kieniewicz, Stosunki..., s. 143. ¦OJUSZE re- •iowego . młodej Sprawy ukraińskie w okresie powstania listopadowego i... 127 iechow, osobną w skład :zegól-niczo wo, le- Bohdan Zaleski Wśród założycieli Bractwa spotykamy najwybitniejszych przedstawicieli młodego pokolenia Ukraińców: historyka Mykołę Kostomarowa, literatów Petrę Hulaka, Pantełejmona Kulisza i in. Na polecenie cara Mikołaja I członków Bractwa Cyryla i Metodego aresztowano i zesłano. Szewczenkę wcielono do wojska. Cenzura carska wykreślała nawet słowa „Ukraina", „ukraiński", „Sicz", „hetmańszczyzna". Mimo surowych prześladowań tradycje dawnej kozackiej wolności, które przetrwały w legendach, pieśniach i literaturze, działały na wyobraźnię ukraińskich patriotów. Ze swej strony istotną rolę odegrała polska poezja romantyczna, zespolona z ukraińskim folklorem i tradycjami kozackimi (dostrzegamy to zwłaszcza w utworach Juliusza Słowackiego i Bohdana Zaleskiego)47. Wpływ na stosunki polsko-ukraińskie wywierały przemiany, jakie dokonały się w polskich środowiskach emigracyjnych. Istotne różnice poglądów ujawniły się w Towarzystwie Demokratycznym Polskim. Wyrazem tego było w szczególności przemówienie Tadeusza Krępowieckiego, wygłoszone 29 listopada 1832 r. Odpowiedzialnością za upadek Polski Krępowiecki obarczył szlachtę, która uciskała lud wiejski. Proklamowana w powstaniu listopadowym zasada zgody narodowej była na rękę \ lko zwolennikom wstecznictwa. Warunkiem wyzwolenia kraju było zerwanie ze szlachtą i radykalna rewolucja społeczna. Krępowiecki nie zawahał się podawać za przykład dawnych przywódców ludu ukraińskiego: Nalewajki, Chmielnickiego i Gonty. Wywołało to oburzenie v środowiskach szlacheckich, pogłębiając istniejące podziały wewnętrzne. Obóz radykalnej demokracji polskiej (obok krystalizujących się ugrupowań postępowych myślicieli rosyjskich) stał się sojusznikiem ukraińskich demokratów w walce z uciskiem społecznym i niewolą polityczną, sprzyjał odrodzeniu ruchu narodowego i kultury. W programach radykalnych ugrupowań polskich zawarta była krytyka egoizmu szlachty polskiej i całego systemu społecznego, który ujarzmiając chłopów polskich, ukraińskich i litewskich - doprowadził do upadku Polski. Szczególną uwagę zwróciło przyjęcie przez jedną z Gromad Ludu Polskiego nazwy ..Humań" - miasta pamiętnego z rzezi w 1768 r. szlachty polskiej i ludności żydowskiej, dokonanej przez chłopów ukraińskich pod wodzą Gonty i Żeleźniaka. 47 Zob. A Dowżenko, Ukraina w dobie nowożytnej. Cykl artykułów opublikowanych w „Biuletynie Polsko-Ukraińskim", Warszawa 1935-1938. 128 WOJNY I SOJUSZE Kazimierz Sichulski, Lirnik (K. Sichulski) Szansę porozumienia polsko-ukraińskiego dostrzegali członkowie Gromady „Humarf we wspólnej walce przeciwko obszarnikom i wszelkim formom ucisku gospodarczego i politycznego48. Wyrazicielami tej nowej perspektywy byli ludzie, u których idee narodowowyzwoleńcze związane były integralnie z dążeniami ludu. Na tym polu nastąpiło ideowe zbliżenie Tarasa Szewczenki z Zygmuntem Sierakowskim. W poglądach Adama Mickiewicza na jedność narodów słowiańskich49 dostrzec można z jednej strony występowanie przeciwko podporządkowaniu caratowi narodów słowiańskich znajdujących się pod panowaniem Austrii i Turcji. Należy przypuszczać, iż Mickiewicz zdawał sobie sprawę, że car Mikołaj I -jako zwolennik utrzymania europejskiego status quo na gruncie Świętego Przymierza - do takiego zjednoczenia nie dążył. „Mickiewicz o tym wiedział - stwierdza prof. Henryk H. Batowski - i przede wszystkin. z faktu [...] uciemiężenia przez carat Ukrainy i Białorusi, z pewnych głosów odzywających się wśród Czechów i Słowian południowych wysuwał obawy, że i pozostałych Słowian los podobny może czekać". Z drugiej strony Mickiewicz wystąpił przeciwko tzv.. austroslawizmowi, podkreślającemu konieczność nierozerwalnego związku Słowian z interesami monarchii Habsburgów. Mickiewicz wielokrotnie wskazywał, że teorie o wspólnocie historycznego losu Austrii i Słowian za cenę pewnych, niewielkich zresztą koncesji w zakresie języka i udziału w administracji, są dla tych drugich szkodliwe50. 48 Do ekspiacji humańskiej nawiązał Juliusz Słowacki w dramacie Sen srebrny Salomei (1844). 49 O tych problemach pisze obszernie H. Batowski, Mickiewicz jako badacz Słowiańszczyzn Wrocław 1956. 50 Jak wiadomo, jednym z praktycznych rezultatów oddziaływania tych poglądów było niepowodzenie ruchów wyzwoleńczych w 1848 r., o czym Marks pisał z ironią, że Kongres Słowiański w Pradze rozpędzon> i SOJUSZE Sprawy ukraińskie w okresie powstania listopadowego i... 129 lumań" rczego i \ narodo- piło ide- W Składzie zasad (1848) Mickiewicz przewidywał odbudowanie republikańskiego państwa polskiego w granicach z 1772 r., gwarantującego obywatelstwo i równość wszelkich praw niepolskiej ludności słowiańskiej i Żydom. Państwo polskie miało, kierując się chrześcijańskimi zasadami, pomóc innym narodom, nie tylko słowiańskim. Zapewniona miała być wolność wyznań i związków religijnych, sumienia i słowa. Urzędnicy mieli być wybierani, a wszyscy obywatele równi wobec prawa51. Poddając krytyce istotę austroslawizmu, Mickiewicz wyjaśniał konieczność wzmożenia radykalno-demokratycznych i niepodległościowych dążeń narodów ujarzmionych przez Austrię. Stanowczo wypowiadał się przeciwko łączeniu perspektywy wyzwolenia Słowian z orientacją na państwa będące siedliskiem ucisku narodowościowego. Prawo do przewodniej roli w walce narodów słowiańskich przyznawał narodowi polskiemu, ale tylko na czas prowadzonej walki52. moz-Bw sło-czać, iż ^europej-: dążył, ystkim ywają-• chSło-ko tzw. izin-»wspól-I konce- 1844). zczyzny, łodzenie '/pędzony został przez inny „kongres słowiański" - mianowicie przez militarne formacje składające się ze Słowian pod komendą austriacką. 51 S. Kieniewicz, Legion Mickiewicza 1848-1849, Warszawa 1955, s. 73-78; L. i A. Ciołkoszowie, Zarys dziejów socjalizmu polskiego, t. 1, Londyn 1966, s. 328, 329; S. Kalembka, O naszą..., s. 104. 52 H. Batowski, op. cit., s. 88. Autor stwierdza przy tym, że nawet w latach, gdy Mickiewicz głosił swą mistyczną historiozofię o szczególnej misji przewodniej ludu, „«który ze wszystkich ludów słowiańskich najwięcej wycierpiał [...]», pozostał on wierny zasadzie równości wszystkich Słowian wyzwolonych od wszelkich form despotyzmu i ucisku społecznego" (s. 89). Rozdzi ał d wu n asty ROK 1863. PRÓBY PRZYCIĄGNIĘCIA UKRAIŃCÓW DO POWSTANIA Po upadku powstania listopadowego sytuacja zamieszkałej na Ukrainie ludności polskiej znacznie się pogorszyła. Rozpoczęły się aresztowania, zsyłki, przymusowe branie „w rekruty". Trwały konfiskaty majątków należących do powstańców i wykreślanie uczestników powstania z wykazów szlachty. Zamknięto polskie szkoły, wśród nich Liceum Krzemienieckie, należące do najlepszych na Ukrainie zakładów oświatowo-na-ukowych z polskim językiem wykładowym. Część zbiorów bibliotecznych wywieziono do uniwersytetu w Kijowie. W 1832 r. usunięto język polski z urzędów i sądownictwa. Udział młodzieży polskiej z Ukrainy w przygotowaniu akcji powstańczej nie był kwestią przypadku. Tacy działacze, rekrutujący się ze środowiska kijowskiego, jak Jan-kowski, Korzeniowski, Nowakowski, Bobrowski, znaczenie wcześniej i lepiej zrozumieli znaczenie problemu chłopskiego niż politycy warszawscy1. W latach 1857-1861 w środowisku studentów Uniwersytetu Kijowskiego działał Związek Trojnicki. Część jego członków, z Wołodymyrem Antonowiczem na czele, była również związana z ukraińskim ruchem narodowym. Związek włączył się do pracy oświatowo-kulturalnej, podejmowanej na Ukrainie i w Rosji. Jego członkowie zakładali w miastach legalnie lub półle-galnie szkółki niedzielne dla rzemieślników. Do szkółek tych przyjmowano dzieci różnych wyznań. Uczono tam po polsku, ukraińsku i rosyjsku2. Z inicjatywy Związku Troj-nickiego powstało Towarzystwo Naukowej Pomocy Ludowi Polskiemu Wołynia, Podola i Ukrainy. Tajny Związek Pomocy w Nauczaniu Narodu Polskiego zorganizował wiele szkół, m.in. w Tetyjowie, Henrykówce, Bagwie, Jampolu. Uczono w nich po polsku, rosyjsku i ukraińsku. Oprócz przedmiotów szkolnych wprowadzono także naukę pieśni historycznych i wierszy znanych poetów3. 1 Tamże, s. 151. 2 G. Marachow, Polsko-ukraińskie związki rewolucyjne (50-70 lata XIX wieku), „Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Jagiellońskiego. Prace historyczne", z. 54, Kraków 1975, s. 57. 3 Tamże, s. 60. Rok 1863. Próby przyciągnięcia Ukraińców do powstania 131 ości pol-Dwe bra- ' i wykre-iródnich swo-na-kieziono mictwa. nie był . jak Jan-Dzumieli i I w śro-fśćjego adńskim Itjmowa- sb pólle- ;ci róż- •:u Troj- Podola e szkół, -yjskui torycz- ¦ aukowe W 1862 r. Związek Trojnicki przekształcił się w Komitet Prowincjonalny na Rusi KPnR), uznając zwierzchnictwo warszawskiego Centralnego Komitetu Narodowego (CKN) i działając na zasadach autonomii. W myśl podpisanej w Petersburgu umowy KPnR miał współpracować z reprezentującym Komitet Centralny Ziemi i Woli (Wolnej Rosji) Ma-łorosyjskim (Ukraińskim) Komitetem w Kijowie4. Oba komitety zawarły porozumienie o wspólnym przygotowaniu powstania przeciw reżimowi carskiemu. Od 1850 r. na południowo-wschodnich kresach dawnej Rzeczypospolitej nielegalnie działało Polskie Towarzystwo Pomocy Naukowej. Prawobrzeże pokryła sieć kilkudziesięciu tajnych szkół dla dzieci chłopów i mieszczan. Uczono w nich w językach polskim, rosyjskim i ukraińskim. Nauczycielska kadra kijowskich konspiracyjnych szkółek niedzielnych składała się z Ukraińców oraz Polaków. W środowiskach polskich studentów w Kijowie powszechne było przeświadczenie o wolnościowych tradycjach ludu ukraińskiego. W 1860 r. w ośrodkach studenckich utworzono ogólnouniwersytecki zarząd konfederacji, w którym byli reprezentowani studenci pochodzący z poszczególnych prowincji dawnej Rzeczypospolitej (Królestwo Polskie, Litwa, Białoruś, Wołyń, Ukraina - głównie Kijowszczyzna - i Podole). W środowiskach kształcącej się młodzieży ukraińskiej działały organizacje - „hromady" - współpracujące z polskimi organizacjami studenckimi w prowadzeniu walki przeciwko rusyfikacyjnej polityce władz carskich5. Przez cały rok 1861 manifestacje patriotyczne przetaczały się przez Kijów, Kamieniec Podolski, Żytomierz, Dubno, Uściług. W czterysta pięćdziesiątą rocznicę podpisania unii w Horodle odbyła się na okolicznych polach wielka manifestacja patriotyczna, przypominająca o tradycjach wielonarodowej Rzeczypospolitej. Ich inspiratorami i organizatorami byli głównie studenci oraz absolwenci Uniwersytetu Świętego Włodzimierza w Kijowie6. W rozwijaniu kontaktów polsko-ukraińskich brała udział grupa kierowana przez Stefana Bobrowskiego, który przyjechał do Kijowa po przerwaniu studiów na Uniwersytecie Petersburskim. Bobrowski nawiązał w Kijowie łączność z miejscowymi kółkami i pomógł studentom Uniwersytetu Kijowskiego w założeniu tajnej drukarni, do której przywiózł z Warszawy kompletne wyposażenie. W 1861 r. odbywały się w Kijowie zebrania polskich konspiratorów. Kiedy podczas jednego z nich wystąpił przedstawiciel polskich Konserwatystów, który stwierdził: „Korona rządzi, a Ruś i Litwa powinny jej być posłuszne, Stefan Bobrowski polemizował z poglądem osób, które żywią bezprawne władcze zamia--y względem równych sobie"7. Dyskusja na ten temat znalazła odzwierciedlenie w ukra-riskiej konspiracyjnej prasie demokratycznej, w tym także w rękopiśmiennym periodyku ..Samostijnoje Słowo". We wstępnym artykule pierwszego numeru (kwiecień 1861) re- 4 Tamże, s. 53. 5 A. Buława, Nie tylko Potiebnia i Solowijówka. Ludność ukraińska wobec powstania..., [w:] Stosunki polsko-ukraińskie w XVI-XX wieku, Siedlce 2000, s. 46, 47. 6 Tamże, s. 47. 7 Tamże, s. 64. 132 WOJNY I SOJUSZE dakcja zwróciła się z propozycją udzielenia pomocy zachodnim oraz wschodnim sąsiadom Ukraińców i nawiązania z nimi braterskich stosunków w imię wolności na zasadach równouprawnienia, bez przymusu i zależności. W styczniu 1862 r. grupa Bobrowskiego przedrukowała skierowaną do Rosjan proklamację Wielikoruss i wydała pierwszy numer tajnej gazety „Odrodzenie". W proklamacji stawiano przed sobą zadanie przebudowy państwa na zasadach konstytucyjnych oraz domagano się prawa Ukraińców i Polski do swobodnego stanowienia o swej przyszłości8. Bobrowski zreorganizował Komitet Centralny Rusi w celu przygotowania powstania. Wkrótce w miejsce Centralnego Komitetu Rusi powstał Wydział Wykonawczy Rusi, a jako władza prowincjonalna utworzone Zarządy Podola, Wołynia i Ukrainy. Większość studentów uniwersytetu opuściła Kijów, zajmując się propagandą i organizacją powstania na prowincji oraz starając się m.in. spopularyzować w przekładzie na język ukraiński polskie hymny i pieśni. Spiskowcy mieli ubierać się tak jak chłopi, chodzić do cerkwi, bywać na wieczornicach, przyjaźnić się z chłopami9. W okresie poprzedzającym wybuch powstania styczniowego niektórzy polscy demokraci żywili nadzieję, że jeśli tylko rząd powstańczy ogłosi uwłaszczenie chłopów ukraińskich, to sam ten fakt już wystarczy, aby wzięli oni masowy udział w powstaniu przeciwko carskiej Rosji. Problem ten był jednak o wiele bardziej złożony. Jak podkreśla S. Kieniewicz: narastająca na całym tym obszarze rewolucja agrarna była z istoty swej ruchem antyszlachec-kim. Tymczasem znaczna część polskich czerwonych szukała sposobu zjednania sobie chłopa ukraińskiego bez poruszenia go przeciw szlachcie; innymi słowy, dążyła do pogodzenia pana i chłopa, gnębiciela z wyzyskiwanym. Koncepcja ta była niepodobieństwem i nosiła w sobie zaród klęski10. W rozmowach z przywódcami demokratyczno-radykalnego skrzydła emigracji rosyjskiej (M. Bakunin, A. Hercen i N. Ogariow) przedstawiciele Centralnego Komitetu Narodowego (Z. Padlewski, A. Giller i W. Milowicz) określili swe stanowisko wobec narodów kresowych: Dla nas nie może istnieć Polska podzielona, a jedynie Polska cała, taka jaką tworzy połączona Polska, Litwa i Ruś, bez żadnej hegemonii któregokolwiek z tych trzech narodów. Wychodząc z tego założenia, dążymy do odbudowania Polski w dawnych jej granicach, pozostawiając narodom w nich zamieszkującym, tj. Litwinom i Rusinom, wolność zupełną pozostania w związku z Polską lub też rozporządzania sobą według własnej woli. W obecnych jednak działaniach przygotowawczych poczytujemy za najwyższy obowiązek dołożyć wszelkich sta- 8 Tamże, s. 62, 63. 9 Tamże, s. 47. 10 Zob. S. Kieniewicz, Stosunki..., s. 149. Rok 1863. Próby przyciągnięcia Ukraińców do powstania 133 sąsia-sadach ipro-Jama-ch oraz iości8. I powsta-y Rusi, ckszość ostania ski pol-kwi, by-• \buch •co rząd zy, aby z: :lachec- t chłopa a pana i ¦;e zaród i rosyj-etu Na-c naro- dy połą-w. Wy- x>zosta- zostania jednak uch sta- rań, ażeby Litwa i Ukraina postępowały równolegle z Polską i żeby powstanie narodowe objęło jednocześnie wszystkie części naszej uciśnionej ojczyzny [...]". Projekt porozumienia polskich i rosyjskich demokratów z 1862 r. w sprawie przyszłych form egzystencji narodów kresowych byłej Rzeczypospolitej został negatywnie oceniony przez Ludwika Mierosławskiego. Jak podaje Bolesław Limanowski, w krytyce tej Mierosławski użył bardzo ostrych epitetów pod adresem negocjatorów polskich, którzy „zaprzedali" - według niego - „Moskwie Litwę i Ruś"12. Porozumienie to Mierosławski traktował jako naruszenie nietykalności granic przedrozbiorowej Rzeczypospolitej13. Uznanie integralności tych obszarów z Polską uważał za warunek współpracy z rosyjskim obozem demokratycznym nie tylko w okresie przygotowań powstańczych, ale również i po zakończeniu działań militarnych. Domagał się wyraźnego wyrzeczenia się przez rosyjskich demokratów pretensji do tych terenów kresowych, które należały przed 1772 r. do państwa polskiego14. Konsekwencją tego było odrzucenie przez Mierosławskiego zasady federacji polsko-litewsko-białorusko-ukraińskiej, zakładającej uznanie odrębności narodowej i prawo do wejścia lub niewejścia narodów kresowych w federacyjne stosunki z Polską15. W lutym 1862 r. Michaił Bakunin, wybitny rosyjski teoretyk anarchizmu, wydał manifest, skierowany do rosyjskich, polskich oraz innych słowiańskich przyjaciół. Wskazywał na konieczność sojuszu rosyjsko-polskiego w walce przeciwko caratowi. Bakunin nie ukrywał rozbieżności. Według niego Polacy zażądają granic przedrozbiorowych, nie zwracając uwagi, że chłopi litewscy, białoruscy, inflanccy, kurlandzcy i ukraińscy mogą tego nie chcieć. Bakunin uważał, że cały problem granic zwraca się ku temu, co prędzej się ziści: chłopska Polska czy włościańska Rosja? Narodom, zamieszkałym między Rosją a Polską, powinno zostawić się swobodę wyboru - czy zechcą po wyzwoleniu związać się ściśle albo na zasadach federacji z Polską, czy z Rosją, czy też w niezależności od jednej lub drugiej strony16. Polemikę ze stanowiskiem Bakunina podjęły polskie czasopisma o różnej orientacji olitycznej, jak np. „Przegląd Rzeczy Polskich", „Demokrata Polski", tajna warszawska 11 Zob. „Kołokoł", 1 października 1862, nr 146, [w:] J. Dubińska, Stanowisko emigracji polskiej po /wstaniu styczniowym wobec kwestii ruskiej w świetle prasy emigracyjnej i dokumentów z lat 1864- .' *70, Warszawa 1962, maszynopis. 12 Zob. B. Limanowski, Historia demokracji polskiej, cz. II, Warszawa 1957, s. 346. 13 Zob. L. Mierosławski. Pamiętniki, Warszawa 1924, s. 70. 14 Zob. M. Żychowski, Ludwik Mierosławski, Warszawa 1963, s. 622. 13 Na perspektywę utworzenia federacji ogólnosłowiańskiej Mierosławski zapatrywał się pozytywnie, id warunkiem, że Polska odegra w tym związku czołową i przewodnią rolę, tamże. 16 A. Leśniewski, Bakunin a sprawy polskie w okresie Wiosny Ludów i Powstania Styczniowego ^63 r., Łódź 1962, s. 82. 134 WOJNY I SOJUSZE I I f i I i Ł „Strażnica" i lwowska „Gazeta Narodowa" oraz inne, broniąc historycznych praw Polski do granic sprzed 1772 r.17 W lutym 1862 r. policja wykryła lwowską drukarnię i zatrzymała wydrukowany częściowo pierwszy numer „Odrodzenia". Na podstawie publikacji zachowanych w policyjnych aktach można odtworzyć stanowisko Stefana Bobrowskiego w sprawie przyszłości Ukrainy: Chcemy całkiem łączności z Nadwiślem, ale chcemy łączności dobrowolnej. Hasłem naszym w tej drażliwej kwestii będą słowa rzemieślników warszawskich: który naród chce być z nami, to niech będzie, a który nie chce, niech zostanie wolny18. Lewica obozu „czerwonych" opowiadała się za planem powstania na Ukrainie prawobrzeżnej. Miało ono zostać zainicjowane zajęciem kijowskiej Cytadeli przy udziale przychylnych akcji powstańczej oficerów narodowości rosyjskiej i ukraińskiej. Polacy, Ukraińcy, Rosjanie, Litwini i przedstawiciele innych narodowości współpracowali także w Kijowskiej Tajnej Organizacji19. Według relacji studentów polskich Uniwersytetu Kijowskiego w okresie bezpośrednio poprzedzającym wybuch powstania styczniowego zaczęto dużo mówić o zbliżaniu się z Rusinami, o pewnej wspólności dziejowej w przeszłości i przyszłości. Rozbudzał się duch chłopiaństwa, osobliwej demokracji szlacheckiej, pragnącej wcielać hasła demokratyczne za pomocą świtek, obszytych na rękawach i kołnierzach skórą, jako też wymyślania na szlachtę i jej rolę historyczną. Dzięki obudzeniu się sympatii dla Rusi w polskim kresowym społeczeństwie pogrzeb Tarasa Szewczenki, czyli eksportacja jego ciała do Kaniowa, stała się manifestacją polityczną. Ustawiono katafalk pośrodku cerkwi, ubrany w kwiaty i wieńce. Msza żałobna zgromadziła przede wszystkim młodzież. Najwięcej było Polaków i Rusinów20. Rozpoczęte na ulicach Warszawy manifestacje patriotyczne młodzieży: 11 maja 1860 r. z okazji pogrzebu generałowej Sowińskiej i w październiku 1860 r. - z okazji trzydziestej rocznicy powstania listopadowego, rozszerzyły się na prowincję, a nawet poza Królestwo Polskie. Podczas nabożeństwa żałobnego za duszę Joachima Lelewela, które odbyło się 16 września 1861 r. w Kijowie, okolicznościowe przemówienia wygłosili demokratyczni działacze obu narodowości - Polak Stefan Bobrowski i Ukrainiec Andriej Krassowski 17 S. Kieniewicz, Powstanie Styczniowe, Warszawa 1972, s. 273. 18 Tamże, s. 211, 212. 19 Tamże, s. 50. 20 W. K. Wierzejski, Fragmenty z dziejów polskiej młodzieży akademickiej w Kijowie 1864-192 Warszawa 1939, s. 27. 21 Pułkownik Andriej Krassowski byl jednym z inspiratorów powołanego w 1861 r. Kijowskiego Kor tetu Ukraińskiego działającego w organizacyjnej strukturze Komitetu Centralnego „Ziemi i Woli", narodn kiej partii rosyjskiej. Zgodnie z obowiązującym regulaminem każdy członek organizacji powinien „wszysu. mi siłami dążyć do podniesienia ludu dla zjednoczenia z Polakami", tamże, s. 48. Rok 1863. Próby przyciągnięcia Ukraińców do powstania 135 Wśród oficerów należących do utworzonego w 1861 r. w Warszawie z inicjatywy Jarosława Dąbrowskiego i Zygmunta Sierakowskiego Rosyjskiego Komitetu Wojskowego wyróżnił się pochodzący z kozackiej szlachty podporucznik Andrij Potebnia22. Wybuch powstania przyspieszyła tzw. branka, czyli przymusowy pobór do wojska rosyjskiego. Zaplanowano ją na noc z 14 na 15 stycznia 1863 r. Był to pomysł Aleksandra Wielopolskiego, obliczony na pozbawienie konspiracji najbardziej zdeterminowanych kadr. Termin branki trzymano w tajemnicy, ale kilka dni wcześniej zagrożona młodzież opuściła Warszawę, formując pierwsze oddziały. W celu uprzedzenia branki na prowincji Komitet Centralny jako datę wybuchu powstania wyznaczył 22 stycznia 1863 r. W dniu rozpoczęcia powstania ogłoszono manifest i dekrety uwłaszczeniowe tajnego Tymczasowego Rządu Narodowego działającego w Warszawie. Komitet Centralny jako Tymczasowy Rząd Narodowy w manifeście z 22 stycznia 1863 r., proklamując wybuch powstania, zapowiedział jedynie uwłaszczenie chłopów oraz ogłosił obywatelami „wszystkich synów Polski", bez żadnych ograniczeń. 10 maja 1863 r. kolejny podziemny gabinet wyraźniej i szerzej wypowiedział się na temat przyszłej Rzeczypospolitej przy okazji oficjalnego przyjęcia nazwy - Rząd Narodowy. Potwierdzono tam (art. 3), że jego pryncypiami były i pozostają: a) wywalczenie i zapewnienie całkowitej niepodległości ziem Polski, Litwy i Rusi, b) uwłaszczenie włościan w Polsce, Litwie i na Rusi w myśl dekretu z d. 221 r.b., c) równość w obliczu prawa wszystkich mieszkańców Polski, Litwy i Rusi bez różnicy stanu i wyznania, d) zapewnienie pobratymczym ludom Litwy i Rusi złączonym z Polską najrozleglejszego rozwoju narodowości ich i języka, e) uznanie Litwy i Rusi za części zupełnie równe z Koroną i wespół z nią jedną państwową całość Polski stanowiące, f) obrona zasad i tradycji narodowych bez przesądzania tej lub owej formy rządu na przyszłość, gdyż to jest atrybucją narodu i sam tylko naród po odzyskaniu niepodległości swojej stanowić o tym ma prawo23. W odezwie nawołującej do podjęcia walki na ziemiach wschodnich (z 4 kwietnia 1863 r.) Wydział Zarządzający Prowincjami Litwy wzywał braci Litwinów i Rusinów, stanowiących z Polską jedną nierozdzielną całość, do jak najściślejszego zjednoczenia się i skupienia wszystkich sił narodowych około zatkniętej chorągwi narodowej. Niemniej do ludzi zaangażowanych docierała stopniowo świadomość tego, że masy chłopskie zamieszkujące ziemie nad Dnieprem, Dniestrem, Prypecią i Niemnem nie są tym samym, co wieśniacy znad Wisły. [...] Uświadomienie tej prawdy znalazło najbardziej dostrze- 22 Tamże, s. 50. 23 S. Kalembka, O naszą..., s. 75, 76. 136 WOJNY I SOJUSZE i galny wyraz, choć nie od razu, w pieczęciach stosowanych przez Rząd Narodowy i jego agendy. Występować tam zaczął, obok Orła i Pogoni, Archanioł Michał - patron ziem ruskich. Najsilniej owa tendencja do równoprawnego, jako trzeciego członu walczącej Rzeczpospolitej, traktowania ziem południowo-wschodnich wystąpiła u działaczy wywodzących się z tych ziem. choć z zasady uważali się oni za Polaków24. W oddziale generała Edmunda Różyckiego widziano w szeregach jazdy wołyńskiej niemały procent ziemian, ludzi lat starszych obok dużej liczby młodzieży szlacheckiej i wieśniaczej [...] druga połowa młodzieży - to kozacy dworscy zamożniejszych ziemian, lud bitny i bardzo roztropny, to kontyngent czeladzi dworów szlacheckich. Obok mowy i komendy polskiej brzmiała tam często mowa rusińska, piosenka rusiń-ska często unosiła się nad szeregami, język rusiński brzmiał często w obozie, a miano serdeczne, pod którym w obozie zwano wielce kochanego wodza, nie inne było jak bafko. Na szlaku kampanii w maju generał Edmund Różycki zwoływał zebrania chłopów i rozpowszechniał Złotą Hramotę, oświadczając, że zwycięskie powstanie przyniesie wolność, równość oraz ziemie na własność25. Z treści postanowień Złotej Hramoty wynikało żądanie uwłaszczenia chłopów-posia-daczy (z późniejszym odszkodowaniem dla obszarników ze Skarbu Państwa). Chłopi bezrolni mieli otrzymać ziemię, ochotnicy zaś do wojska powstańczego na Ukrainie nawet po sześć morgów (w Królestwie tylko trzy) „i sadybę w ziemiach koronnych albo dożywotnią płacę ze Skarbu Narodowego". Prawosławnym duchownym zapewniono „płace w pieniądzach, aby nie potrzebowali od ludu zapłaty za posługi". Jak stwierdza prof. S. Kie-niewicz tekst ten wykraczał poza porozumienia z 22 stycznia - nie tylko ze względu na zaręczenia co do języka i wiary, ale i w sensie ogólnym: mówiąc o prawie wyborczym, o 6 morgach dla ochotników, a nie tylko o 3, jak w Królestwie, o możliwości nadziału dla wszystkich bezrolnych. Konfrontacja z ukraińskimi chłopami zmuszała przywódców powstania do rozszerzenia obietnic26. Całemu ludowi przyrzekano wolność i równość wobec prawa. Powstanie na Ukrainie wybuchło dopiero w maju 1863 r., gdy w kierownictwie zaznaczył się już wyraźny wpływ stronnictwa „białych". Udział szlachty w powstaniu na Ukrainie wzbudzał nieufność ukraińskich chłopów, podważając zaufanie do obietnic zawartych w powstańczych manifestach. Na Ukrainie prawobrzeżnej stanęli wówczas z jednej strony polscy powstańcy ze Złotą Hramotą, z drugiej zaś carat z ulepszoną wersją reformy uwłaszczeniowej wydanej w 1861 r. Powstańcy mimo Złotej Hramoty reprezentowali 24 Tamże, s. 66. 25 A. Buława, Nie tylko..., s. 75. s S. Kieniewicz, Powstanie Styczniowe, op. cit., s. 499. Rok 1863. Próby przyciągnięcia Ukraińców do powstania :o agen--uskich. ^politej, .hziem, obok du-y dworów szla-a rusiń-wdeczne, -iopów i le wol- Czytanie Złotej Hramoty (J. Kruszyński) ico do i ochotni-ch. Kon- dc26. r.wie za-•>;.iniu na f tnie za-l z jednej 4 refor-entowali w odczuciu ukraińskich chłopów symbole polskości i szlachty. Na Ukrainie zwrócono się zatem przeciw powstańcom, dostrzegając w nich obrońców szlacheckich dworów. Inteligencja ukraińska przeżywała rozterki, nieliczni tylko jej przedstawiciele nawiązali łączność z Rządem Narodowym27. Jak reagowali chłopi na powstańcze apele? Z nocy z 26 na 27 kwietnia 1863 r. dwudziestoosobowa grupa agitacyjna wyruszyła z Kijowa na wieś, aby ogłosić tam Złotą Hramotę. We wsi Motowidłówka zgromadzono mieszkańców przed zarządem gminy. Przy rozwiniętej chorągwi odczytano i wręczoną obecnym tekst hramoty. Chłopi wysłuchali powstańców w milczeniu, ale Złotą Hramotę zabrali ze sobą. W miarę posuwania się oddziału zaciekawienie jego działalnością rosło28. Tragiczny był finał wyprawy stu kilkudziesięciu powstańców z Białej Cerkwi, przeważnie uczniów miejscowego gimnazjum. Schwytanych przez chłopów w nocy 30 kwietnia 1863 r. powstańców wysłano do Kijowa w asyście dwustu pieszych i konnych Ukraiń- 27 „W lipcu 1863 r. grupa ukraińskich działaczy ze Lwowa - wśród nich Julian Ławrowski - zgłosiła deratów, odpowiadając: Formujcie pułki ruskie, wypędźcie wraz z Lachami wspólnego nam wroga - Moskala, a skoro sami zostaniemy, krzywdy brat bratu nie zrobi" (S. Kieniewicz, Powstanie..., s. 700, -01). 28 Zob. W. K. Wierzejski, Fragmenty..., s. 49. 138 WOJNY I SOJUSZE ców, uzbrojonych w kosy, cepy, drągi i widły. Rosjanie przydzielili do tego oddział saperów. Konwój składał się z wozów, na których siedziało po czterech skrępowanych powrozami chłopców. Starsi i silniejsi szli pieszo ze skrępowanymi rękami. Kilkanaście dni później doprowadzono do Kijowa niedobitków z wiercholeskich lasów, skąd przetransportowano ich na Sybir29. W maju 1863 r. wyruszyło z Kijowa kilka grup spiskowych w celu rozwinięcia działań partyzanckich. Dowództwo objął nad nimi kapitan Władysław Rudnicki. Na południowy zachód od Kijowa, do powiatu radomyskiego, wyruszyła grupa agitacyjna Antoniego Juriewicza. Przemieszczała się ona od wsi do wsi, odczytując i rozdając Złotą Hramotę. Władze carskie, uprzedzone o marszu, poleciły chłopom uzbroić się i chwytać buntowników. We wsi Sołowijówka tłum rzucił się z kołami i z kijami na bezbronnych. Zginęło 12 ludzi, 9 zabrano w ciężkim stanie do szpitali więziennych. Podobne sceny tegoż i następnego dnia rozegrały się w rejonie Taraszczy i Białej Cerkwi. Chłopi ukraińscy zbroili się i napadali na powstańców nie tyle z posłuszeństwa dla carskiej władzy, co z nadziei ostatecznej rozprawy z polskimi panami. Liczne były też napady chłopów na dwory i przejezdną szlachtę, nie mającą nic wspólnego z powstaniem30. W odmienny sposób potoczyły się wydarzenia w rejonie Owracza i Żytomierza, gdzie 9 maja oddział Edmunda Różyckiego wkroczył do Lubaru, a następnie przeszedł do Połon-nego, stale zasilany nowymi posiłkami. Ogłaszając Złotą Hramotę, witany był entuzjastycznie w miasteczkach, a nawet z życzliwością wśród chłopów. Powstańcy oczekiwali wiadomości z Galicji o nadejściu obiecanych posiłków. Z pomocą przyszedł tylko jeden oddział -Leszka Wiśniowskiego. Wkroczył do powiatu włodzimierskiego, gdzie po starciach z silniejszym przeciwnikiem zmuszony był przejść do powiatu hrubieszowskiego31. Na uwagę zasługuje fakt, że odezwa Rządu Narodowego z 31 lipca 1863 r. poddała krytyce stanowisko zachodnich mocarstw, aby rozpatrywać sprawę polską tylko w granicach Kongresówki: „Polska nie po to zmartwychwstała, żeby ją Europa w nową trumnę zakuła. Nie ma Polski bez Litwy i Rusi, jak nie ma jej bez Korony". W związku z tym stwierdzeniem lipcowa odezwa Rządu Narodowego nawiązywała do manifestu z 22 stycznia: Idea równości i wolności religijnej i społecznej utrzymywana w całej swej sile i czystości urzeczywistniana będzie w odpowiednich instytucjach w miarę ustępowania najazdu i organizowania się państwa. Rząd Narodowy starać się będzie, aby masy ludu wiejskiego z wiekowej odrętwiałości wytrącone, służbie ojczystej oddane, znalazły w tymże rządzie przewodnika na drodze do nowego bytu ekonomicznego i politycznego32. 29 Opis tego zdarzenia podaje Franciszek Rawita-Gawroński w Roku 1863 na Rusi. 30 S. Kieniewicz, Powstanie..., s. 500, 501. 31 Tamże, s. 501. 32 Tamże, s. 584. I SOJUSZE Rok 1863. Próby przyciągnięcia Ukraińców do powstania 139 ział sape-kanych po- laście dni I przetrans- ccia dzia-Na połu-cyjna An-ijąc Złotą \ buntowni-*r> 12 ludzi, ego dnia nadali na zprawy z ; mającą , gdzie IdoPołon-zjastycz-wiado-i oddział -: z silniej- iałakry-; granicach ¦ zakuła, zeniem i czystości i i organi-»iekowej tikana Latem 1863 r. powstanie rozwinęło się na Litwie. Na Białorusi i Ukrainie wobec obojętnej, a często niechętnej postawy ludności agitatorzy nie odnieśli sukcesów. Do zadań stojących przed ruchem powstańczym na Ukrainie należało kierowanie oddziałów zbrojnych na północ, na teren Wołynia oraz Polesia, gdzie warunki działania były bardziej dogodne. W guberni połtawskiej konspiratorzy ukraińscy pod przewodnictwem Wołodymyra Siniehuba: Wiktor i Leonid Potoccy, S. Pleszczenko, W. Pilipenko wskazywali na krzywdy doznawane przez włościan ze strony rządu i obszarników. Nawoływali jednocześnie do wystąpień zbrojnych wspólnie z Polakami, którzy głosili przekazanie bez odszkodowania ziemi dla chłopów. 15 kwietnia 1863 r. utworzono tajny propowstańczy i antycar-ski związek Hromada33. List Komitetu Centralnego Narodowego, ogłoszony 1 października 1863 r. na łamach ukazującego się na emigracji pisma demokratów rosyjskich „Kołokoł", określał polskie stanowisko w dwóch sprawach. Pierwszą był program społeczny, sprowadzający się do uwłaszczenia chłopów posiadaczy za wynagrodzeniem właścicieli ze skarbu publicznego oraz zniesienie wszelkich przywilejów stanowych. Po drugie, zapowiadano: dążymy do odbudowania Polski w dawnych jej granicach, pozostawiając narodom w nich zamieszkującym, tj. Litwinom i Rusinom, wolność zupełną pozostania w związku z Polską lub też rozporządzenia sobą według własnej woli. Zwracano przy tym uwagę na konieczność wystąpienia wraz z Polakami ludności Litwy, Ukrainy i Białorusi. Ujęcie to w zasadzie było zgodne z koncepcją KNP wyrażoną w dokumencie programowym z 24 lipca 1863 r. Uznanie prawa Litwy i Ukrainy do samostanowienia obwarowano dwoma warunkami. Litwini i Ukraińcy muszą wziąć udział w powstaniu pod wspólnym kierownictwem KNP i przewidywać w przyszłości konfederację z Polską. Według Ludwika Mierosławskiego i jego zwolenników Ukraina była integralną częścią Polski, dlatego też akcja powstańcza powinna ogarnąć całość ziem dawnej Rzeczypospolitej aż po Dniepr. Mimo odrębności narodowej Ukraińców Prawobrzeże winno być w granicach Polski. Tymczasem jednak dla większości Ukraińców ich więzi państwowe z Polską w granicach z 1772 r., chociażby na zasadach dobrowolnej federacji, oznaczały pogodzenie się z utratą suwerennego bytu34. Organizacja Hromada była gotowa współpracować z polskimi demokratami na zasadzie: każdy u siebie. W styczniu 1864 r. członkowie Hromady ze Lwowa zwrócili się do Rządu Narodowego jako do spadkobiercy władz przedrozbiorowej Rzeczypospolitej z żądaniem wyrzeczenia się historycznych praw do Rusi oraz z prośbą o poparcie przez naród polski rozwoju narodu rusińskiego, a „w zamian za to Ruś wyjarzmiona wstąpi w 33 A. Buława, Nie tylko..., s. 54. 34 Tamże, s. 177. 140 WOJNY I SOJUSZE przyszłości w federację z Polską"35. W odpowiedzi z 23 lutego 1864 r. sekretarz ds. Rusi Marian Dubiecki, wyrażając pogląd Rządu Narodowego i osobiście Romualda Traugutta, stwierdził, że walczący z caratem Polacy z Ukrainy nie stanowią elementu obcego, toteż muszą być pełnoprawnymi obywatelami wyzwolonego kraju. Granice z 1772 r. są nienaruszalne, w dalszej perspektywie nastąpi wyzwolenie Rusi Galicyjskiej. We wspólnym wyzwolonym państwie Rus' otrzyma autonomię na demokratycznych podstawach. Tylko wkład Rusinów we wspólną walkę z Rosją może odpowiednio zaprocentować36. Treść odpowiedzi Rządu Narodowego na postulaty Ukraińców, oczekujących ogłoszenia manifestu37 (przekazanej 23 lutego 1864 r.) można sprowadzić do następujących punktów: 1. Polacy zamieszkali na Rusi i toczący walkę z caratem nie stanowią tam elementu obcego - pozostaną też pełnoprawnymi obywatelami Rusi wyzwolonej. 2. Powrót do granic z 1772 r. jest dla Polski rzeczą niezbędną. Wyzwolenie Rusi Za-dnieprzańskiej - to kwestia dalszej przyszłości. 3. Ruś wyzwolona otrzyma w ramach wspólnego z Polską państwa autonomię na najrozleglejszej demokratycznej podstawie. 4. Pomoc, udzielana przez Polaków narodowości rusińskiej, zależeć będzie od udziału Rusinów we wspólnej walce z caratem38. Represje po klęsce powstania styczniowego dotknęła nie tylko Kongresówkę, ale także Ukrainę prawobrzeżną. Było to następstwem udziału w akcjach zbrojnych wielu żołnierzy narodowości polskiej i ukraińskiej, którzy dezertera wali z armii rosyjskiej bądź też uciekali z Galicji, aby zasilić szeregi powstańców39. „Postulat Polski historycznej przetrwał w umysłach wielu najczerwieńszych wychodźców postyczniowych" - stwierdził prof. Jerzy W. Borejsza. Przez następne dziesięciolecia dominował pogląd, iż ziemie kresowe stanowią nadal polskie prowincje, które w przyszłości złączą się ponownie w jedną całość. Co istotne, polskie dążenia do dominacji występowały w czasie, gdy narodowe aspiracje Białorusinów, Litwinów i Ukraińców nie były jeszcze określone w sposób wyrazisty40. 35 Memoriał Postępowej Gromady Rusińskiej do Rządu Narodowego, 111864 r., [w:] Dokumenty KCN i RN. Powstanie styczniowe. Materiały i dokumenty, Wrocław 1968, s. 328. 36 Zob. A. Buława, Nie tylko..., s. 67. 37 S. Stępień, Polacy-Ukraińcy: tradycje wspólnej przeszłości czy ścieranie się racji narodowych?, [w:] Polska-Niemcy-Ukraina w Europie, Rzeszów 1996, s. 171. 38 Por. S. Kieniewicz, Powstanie..., s. 702, 703. 39 Do najbardziej znanych postaci, symbolizujących wspólną walkę z rosyjskimi ciemięzcami, należał Andrij Potebnia, który ruszył do ataku na czele dowodzonego przez siebie oddziału pod Skałką koło Krakowa i tam poległ w bitwie. 40 J. W. Borejsza, Emigracja polska po powstaniu styczniowym, Warszawa 1966, s. 242. -OJUSZE -ls. Rusi ¦.ugutta, - yćpełno-dalszej per-stwie Ruś 51ną wal- ^cych ogło-Jifpujących M elementu Husi Za- ¦mic na *«od udzia- Rok 1863. Próby przyciągnięcia Ukraińców do powstania 141 należał koło Dekrety Rządu Narodowego z lat 1863-1864 nadawały chłopom na własność użytkowaną przez nich ziemię oraz obiecywały po trzy morgi gruntu tym bezrolnym, którzy wezmą udział w powstaniu. Dziedzicom proponowano odszkodowanie z funduszy państwa. Wiosną 1863 r. ustały powinności chłopskie. Aby zagwarantować realizację dekretów, Romuald Traugutt 27 grudnia 1863 r. wyznaczył delegatów powiatowych, a dziedzicom za pobieranie czynszu zagroził grzywną i utratą prawa do odszkodowania. Za zmuszanie chłopów do robocizny dziedzice mieli być karani przez sądy doraźne śmiercią. Plany utworzenia scentralizowanej armii powstańczej nie powiodły się, podobnie jak koncepcje generała Mariana Langiewicza skoncentrowania oddziałów powstańczych w południowej Kielecczyźnie, przylegającej do granicy z Galicją, skąd miała nadejść pomoc w ludziach i sprzęcie wojskowym. Część oddziałów tworzonych przez generała Antoniego Jeziorańskiego stanowiła rota Kozaków pod dowództwem Adama Wyleżyńskiego. Po wkroczeniu na Wołyń i Ukrainę liczono się z napływem do powstańczych szeregów zachęconych mieszkańców tych ziem. Świadczy o tym m.in. sugestia zawarta w nominacji Rządu Narodowego dla generała Różyckiego, aby, jak dotąd nigdy uwagi swej nie odwracał od wszelkich możliwych środków dla zjednania ludu wiejskiego [...] Każdy krok żołnierza naszego w stosunkach jego z ludem cechować winna miłość i sprawiedliwość"41. Do niepowodzenia działań powstańczych na Ukrainie i na Białorusi przyczyniło się stosowanie zaleconych 24 kwietnia 1863 r. przez cara Aleksandra II tzw. przepisów. W guberniach utworzono wiejską straż do walki z polskim powstaniem „dla ochrony bezpieczeństwa osób, własności i dróg". Na czele grupy rekrutowanej z chłopów stawiano starszyznę bądź wojskowego. Obowiązywała ścisła współpraca z policyjno-administracyjnymi przedstawicielami władz42. Do zakresu zadań strażników należało: obserwowanie przyjezdnych i przekazywanie podejrzanych policji, osłona zabudowań wiejskich, poszukiwanie i chwytanie osób spieszących do partii powstańczych, śledzenie ruchów oddziałów i współdziałanie z armią w ich likwidacji. Adam Buława stwierdza, że najbardziej gorliwie grupy strażników działały w powiatach: taraszczańskim, kaniowskim, czehryńskim i czerkaskim. W toku represyjnych akcji chłopi pod pretekstem walki z uczestnikami ruchu narodowego wszczęli nieformalną rozprawę z posiadaczami ziemskimi niezależnie od ich zapatrywań43. W okresie od maja 1863 do maja 1867 r. za udział w powstaniu na Ukrainie skazano łącznie ok. 3100 osób. W latach 1863-1873 skonfiskowano 144 majątki (najwięcej na Wołyniu - 78) o łącznej powierzchni ok. 150 tys. ha. Środkiem represyjnym był również specjalny podatek, nałożony na właścicieli ziemskich44. 41 A. Buława, Nie tylko..., s. 77. 42 A. Wroński, Powstanie styczniowe na Ukrainie, [w:] Powstanie styczniowe 1864. Wrzenie. Bój. Europa. Wizje, red. S. Kalembka, Warszawa 1990, s. 372-388. 43 A. Buława, Nie tylko..., s. 57, 58. 44 W. A. Serczyk, Historia..., s. 259. 142 WOJNY I SOJUSZE Litwa, Białoruś i Ukraina prawobrzeżna nosiły w języku urzędowym nazwę guberni północno-zachodnich i południowo-zachodnich. Polacy nazwali je: Ziemie Zabrane; mówiło się też Litwa i Ruś. Polskość -jak stwierdził prof. Stefan Kieniewicz - reprezentowały tam: wielka własność ziemska, grupy szlachty zaściankowej, szlacheckiego pochodzenia inteligencja, część mieszczaństwa, a także chłopi45. Na Ukrainie prawobrzeżnej polska własność ziemska - mimo popowstaniowych restrykcji - zdołała zachować szczególną, a nawet w pewnym sensie uprzywilejowaną pozycję. kijowska podolska wołyńska Razem poniżej 100 dzies. 176 377 181 734 (21,68 proc.) 100-200 91 148 204 443 200-300 58 99 130 287 300^00 56 74 105 235 1175 (34,70 proc.) 400-500 52 73 85 210 500-600 43 61 73 177 600-700 56 49 60 165 700-800 39 47 44 130 677 (19,80 proc.) 800-900 31 45 42 118 900-1000 29 30 28 87 1000-2000 132 155 192 479 2000-3000 33 41 63 137 717 (21,08 proc.) 3000-4000 14 23 29 66 4000-5000 4 15 16 35 5000-10 000 11 16 24 51 10 000-15 000 6 3 10 19 15 000-20 000 1 1 2 4 83 (2,45 proc.) 20 000-25 000 - - 1 1 25 000-30 000 4 - 2 6 30 000-80 000 1 _ 1 2 Powierzchnia majątków polskich w poszczególnych guberniach (w dziesięcinach) w 1890 r.* Polscy ziemianie starali się odzyskać to, czego pozbawiła ich reforma. Na przykład hrabia Sobański w roku 1876 pozbawił chłopów ze wsi Bałanówka w powiecie olgopol- 45 S. Kieniewicz, Powstanie..., s. 27. 46 D. Beauvois, Walka o ziemię..., s. 59. >ę guberni Zabrane; reprezen-ego po- iowych ¦ ejowaną proc.) proc.) proc.) Jt proc.) \ przykład t olgopol- Rok 1863. Próby przyciągnięcia Ukraińców do powstania 143 skim 700 dziesięcin ziemi. Bunt skrzywdzonych szybko przekroczył możliwości lokalnej policji - tym bardziej że mieszkańcy sąsiedniej Sumówki pospieszyli z pomocą 1625 chłopom. W tej sytuacji Sobański uciekł się do pomocy wojska47. W roku 1879 u hrabiego Ledóchowskiego w powiecie żytomierskim chłopi przystąpili do uprawiania ziemi, która ich zdaniem niesłusznie została im zabrana. Oburzeni łapówkami, które otrzymał mierniczy, przeganiali geometrów i niszczyli graniczne słupki. W tym samym roku doszło do podobnych zajść w majątku Lissowskiego we wsi Jacko-wicze koło Owrucza48. Do rozruchów na tym samym tle doszło w roku 1880 we wsi Pawłowka koło Ber-dyczowa, w majątku Płuchowskiego i Kowalskiej. Tu również „chłopi doprowadzeni do rozpaczy przeszkodzili w cerkiewnej uroczystości, przegnali przybyłych z Moskwy mierniczych i rozpoczęli regularną bitwę z wojskiemf...]"49. Z tego właśnie względu - na co dalej zwraca uwagę cytowany już francuski historyk Daniel Beauvois - gdy już w latach siedemdziesiątych rozpoczęła się nowa seria konfliktów z ukraińskimi chłopami na tle oznaczenia granic własności ziemskiej, armia rosyjska znowu pospieszyła z pomocą polskim ziemianom na ich systematycznie powtarzające się prośby, jak to się działo przed wybuchem powstania styczniowego. Trzeba dodać, że podobnie postępowali ziemianie rosyjscy. Zasady samodzierżawia: Jedinaja niedielimaja, prawosławnaja Rossija, oznaczały w praktyce centralizację zarządzania dla utrzymania integralności terytorialnej. Odrzucono projekty nadania autonomii narodom, zamieszkującym imperium Romanowów. Religią panującą było prawosławie przy braku tolerancji wobec innych wyznań. W szczególności prześladowano unitów, zwłaszcza na ziemiach przyłączonych do Rosji po pierwszym i drugim rozbiorze. W narodowej pamięci utrwaliły się dramatyczne losy Chehnszczyzny. Hierarchia Cerkwi prawosławnej obawiała się następstw stopniowej latynizacji trwającej jeszcze w przedrozbiorowej Rzeczypospolitej. Latynizacja sprzyjała zbliżeniu unitów do Kościoła rzymskiego nie tylko w dziedzinie liturgii, ale także w zakresie struktur organizacyjnych. Odnosiło się to nawet do architektury oraz wyposażenia wnętrz świątyń. Częściowo oddziaływał na te zjawiska wpływ zakonu bazylianów, do którego wstępowali również rzymscy katolicy, zmieniający wówczas obrządek na wschodni, ale pozostający wszakże nadal w kręgu kultury łacińskiej, w większości bowiem wywodzili się z od dawna spolonizowanych rodzin szlacheckich. Należy zaznaczyć, że w takich miejscowościach, w których był kościół jednego obrządku, a ludność mieszana pod względem etnicznym i wyznaniowym, często zdarzało się, że księża uniccy i łacińscy odprawiali nabożeństwa na przemian, a wierni uczęszczali do świątyni położonej najbliżej50. 47 Tamże. 48 Tamże. 49 Tamże, s. 94. 50 Zob. Czterechsetlecie zawarcia Unii Brzeskiej..., s. 18. 144 WOJNY I SOJUSZE Dogodny pretekst do stałego ingerowania Rosji w wewnętrzne sprawy Polski stworzyło poddanie Cerkwi prawosławnej na terenie przedrozbiorowej Rzeczypospolitej kontroli metropolity kijowskiego, zależnego od patriarchy moskiewskiego, podległego przecież władzy carskiej51. Hierarchia Cerkwi prawosławnej uważała, że unitów należy „przywrócić prawosławiu", od którego jako od „prawdziwej wiary" zostali odłączeni. Nawracanie unitów na prawosławie, trwające już od pierwszego rozbioru Polski, nasiliło się po wejściu w życie opracowanego w Petersburgu planu prawosławnych misji na Wołyniu, Podolu i na Ukrainie prawobrzeżnej52. Przypomnieć należy, iż jeszcze w latach rozbiorów (1772-1795), a zwłaszcza później, znacznie zmniejszono liczbę diecezji unickich w granicach Rosji, zagarniając przy okazji dobra należące zarówno do Kościoła rzymskokatolickiego, jak i unickiego. Po zjednoczeniu wszystkich diecezji unickich miały one podlegać arcybiskupstwu z siedzibą w Połocku. Cerkiew prawosławna w Rosji, podporządkowana interesom wielkomocarstwowej polityki caratu, stała się jednym z instrumentów rusyfikacji przyłączonych do Rosji terytoriów Rzeczypospolitej. Na podstawie opublikowanej w 1837 r. uchwały Rządzącego Senatu w Petersburgu wszyscy unici na zachodnich terenach Rosji mieli dobrowolnie przejść na prawosławie. Kiedy car Mikołaj I zatwierdził uchwałę, sięgnięto do stosowania na szeroką skalę restrykcji wobec opornych53. Od stycznia 1836 r. Kolegium Duchowne do Spraw Cerkwi Greckokatolickiej zostało poddane pod jurysdykcję Oberprokuratora Synodu54. Prześladowania zakonu bazylianów, rozpoczęte już za panowania Piotra I, stały się jeszcze bardziej dotkliwe, kiedy po stopniowym zredukowaniu liczby bazyliańskich klasztorów wszystkie one zostały w 1839 r. uznane za prawosławne55. Car Mikołaj I, któremu zależało, aby informacje o stosowaniu wobec unitów środków przymusu nie przedostawały się na Zachód, starał się o stworzenie pozorów, że w państwie rosyjskim unici dobrowolnie przechodzą na prawosławie. Po likwidacji unii w państwie rosyjskim w marcu 1839 r. pozostała tam tylko jedna diecezja unicka - chełmska na ziemiach utworzonego w 1815 r. Królestwa Polskiego56. Pod zatwierdzonym przez Synod „przyjęciu" unitów do Cerkwi prawosławnej 25 czerwca 1839 r. złożył podpis car Mikołaj I: „Składam Bogu dzięki i przyjmuję". Kazał też wybić medal z napisem: „Rozdzieleni siłą - połączeni miłością"57. 51 Tamże, s. 31. 52 Tamże, s. 20. 53 R. Soszyński, 400-lecie..., s. 40. 54 Tamże, s. 144. 55 Tamże, s. 30. 56 Zob. Czterechsetlecie..., s. 21. 57 R. Soszyński, 400-lecie..., s. 145. Polski stwo-politej kon-głego prze- Rok 1863. Próby przyciągnięcia Ukraińców do powstania 145 prawosła-unitów na iu w życie i na Ukra- zcza póź-iając przy Po zjed-;dzibą w carstwo-do Rosji ządzące-rowolnie • stosowa- 4diej zostało * bazylianów, łpo stopnio-r. uznane nów środ-w, że w unii w - chełm-nym przez podpis car em: „Roz- Podpisany w 1847 r. konkordat ze Stolicą Apostolską nie stanowił dla cara przeszkody w kontynuowaniu prześladowań wyznawców religii katolickiej w całym państwie. Jego następca - car Aleksander II - zerwał w 1865 r. stosunki dyplomatyczne ze Stolicą Apostolską oraz konkordat. Władze rosyjskie nie czuły się już nawet formalnie krępowane w tym zakresie żadnymi zobowiązaniami58. „Kwestia wschodnia" zajmowała od połowy XIX w. coraz więcej miejsca w polityce zagranicznej państw europejskich, w tym również Stolicy Apostolskiej. Wyrazem tego było m.in. utworzenie w 1847 r. w Rzymie Societe Orientale pour FUnion de Tous łes Chretiens d' Orient (Towarzystwo Wschodnie na Rzecz Zjednoczenia Wszystkich Chrześcijan Wschodu), a siedem lat później Societe Chretienne Orientale. Podobne organizacje popierane przez Rzym zakładano w Paryżu, skąd oddziaływały na kraje Europy Wschodniej59. O konieczności zastosowania przez władze represji wobec unitów pisał w listopadzie prawosławny arcybiskup warszawski w liście do sekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych Nikołaja Milutina: Użycie przez rząd środków surowych i energicznych w celu pohamowania łacińskiej propagandy mogłoby jeszcze ocalić Cerkiew unicką od pochłonięcia jej przez latynizm, a zarazem od zupełnego spolszczenia ostatków Rusinów mieszkających nad Bugiem60. Ostatnią już w Kongresówce unicką diecezję chełmską, liczącą 267 parafii i 260 tys. wierzących, włączono w 1875 r. do Cerkwi prawosławnej - a konkretnie do nowo ustanowionej wtedy prawosławnej diecezji chełmsko-warszawskiej. Zakon ojców bazylianów oddano początkowo (w 1864 r.) pod zarząd prawosławnego konsystorza chełmskiego, a następnie - po próbach stawiania oporu - starano się zmusić tych zakonników do przyjęcia prawosławia61. Kiedy władze rosyjskie zorientowały się, że unici mają oparcie religijne w sąsiednich parafiach rzymskokatolickich, zastosowano wobec tych parafii represje62. Zjednoczenie w 1875 r. unickiej diecezji chełmskiej z prawosławną diecezją warszawską władze rosyjskie uważały jednak za krok niewystarczający. Domagano się więc, aby odtąd każda unicka parafia, a nawet poszczególni unici oficjalnie wyrazili wolę należenia do Cerkwi prawosławnej. W wypadku odmowy stosowano restrykcje. Opór unitów był jednak tak silny, że władze zalecały użycie fizycznej przemocy wobec niepokornych63. W wyniku licznych denuncjacji misjonarze, którzy nocami odprawiali dla unitów msze święte, byli często aresztowani, a niekiedy - deportowani w głąb Rosji. W 1886 r. rząd 58 Zob. R Rzemieniuk, Unici..., s. 42, 43. 59 Zob. W. Osadczy, Kościół..., s. 99. 60 R. Soszyński, 400-lecie..., s. 41, 42. 61 Tamże, s. 45. 62 F. Rzemieniuk, Unici..., s. 63. 63 Tamże, s. 90. WOJNY I SOJUSZE rosyjski rozciągnął na Kongresówkę zarządzenie w sprawie budowy świątyń dla wyznawców innych religii niż prawosławie. Odnosiło się to również do katolików. Zgodę na budowę udzielało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych po zasięgnięciu opinii prawosławnego biskupa oraz przedstawicieli władz terenowych64. Projekt wyodrębnienia Chełmszczyzny z terenów byłego Królestwa Polskiego pojawił się w Rosji już w 1865 r. Dopiero ukaz konstytucyjny z 1905 r., dopuszczający tolerancję religijną i umożliwiający m.in. również porzucanie wyznania prawosławnego, przyczynił się do tego, że dawni unici masowo przechodzili do Kościoła rzymskokatolickiego, co w praktyce oznaczało ich szybką polonizację. Władze postanowiły doprowadzić do utworzenia nowej guberni i oderwania jej od Królestwa Polskiego. Projekt biskupa chełmskiego Eulogiusza przewidywał utworzenie z wydzielonych obszarów dwóch guberni - siedleckiej i lubelskiej - nowej guberni - chełmskiej, obejmującej swym zasięgiem 30 proc. mieszkańców obydwu wymienionych wcześniej guberni. Projekt ten zawierał ponadto wykaz ograniczeń dla ludności polskiej i żywiołu katolickiego oraz przywilejów dla ludności prawosławnej. Pod względem administracyjnym nowa gubernia była podporządkowana Petersburgowi, w zakresie szkolnictwa i sądownictwa Kijowowi, a w kwestiach militarnych - Warszawie. Ostateczne ustalenie granic nastąpiło w 1913 r., faktyczne zaś oderwanie od Królestwa wiosną 1915 r. Rozpowszechniano opinię, że Polacy byli odwiecznymi wrogami Rosji. W 1610 r. zajęli Moskwę, dwieście lat później byli najwierniejszymi sojusznikami Napoleona Bo-napartego w jego wyprawie przeciwko państwu rosyjskiemu. Nielojalni Polacy nie docenili łaski monarchów. W latach 1830 i 1863 odwdzięczyli się buntami wymierzonymi przeciwko integralności imperium i jedności Słowian, w których imieniu występował carat. Poglądy te, rozpowszechniane w szkołach, kształtowały wyobrażenia Rosjan o Polsce i Polakach podważających integralność monarchii poprzez próby odrywania od niej Litwinów, Białorusinów, a przede wszystkim Ukraińców. Akcję rusyfikacyjną na Ukrainie przyspieszył wybuch powstania styczniowego. Przejawem tego był wydany przez ministra spraw wewnętrznych Piotra Wałujewa zakaz publikacji w języku ukraińskim. Minister zanotował w dzienniku 16 lipca 1863 r.: „Przyjąłem kilka osób, w tym Mikołaja Kostomarowa, bardzo przejętego zawieszeniem ludowych wydawnictw w chocholskim dialekcie. Odpowiedziałem mu spokojnie, ale nie owijając rzeczy w bawełnę i kategorycznie, że podjęta przeze mnie decyzja pozostanie w mocy". Dwa dni później minister jeszcze bardziej zaostrzył postanowienie, zwracając się do cenzury, w porozumieniu z ministrem oświecenia publicznego, Synodem Cerkwi Prawosławnej i szefem policji, by od tej pory nie tolerowała żadnej książki do nabożeństwa, żadnego podręcznika lub elementarza w języku ukraińskim. „Nigdy nie było, nie ma i nie będzie osobnego języka małoruskiego. Istnieje jedynie język rosyjski, w niektórych wypadkach zepsuty wpływem polszczyzny"65. 64 Tamże, s. 106. 65 D. Beauvois, Walka o ziemię..., s. 77. I SOJUSZE Rok 1863. Próby przyciągnięcia Ukraińców do powstania 147 | dla wyznaw-i". Zgodę na l prawosław- iego poja-ający tole-ego, przy-tatolickie- lia jej od morzenie z i - chełm-lych wcze-skiej i ży-i admini-Kolnictwa ustalenie 15 r. i W 1610 r. sona Bonie doce-erzonymi *ał carat. ce i Po-ej Litwi- o. Przeja-t publikacji :m kilka awnictw bawełnę uej mini-deniu z cji. by od entarza askiego. ryzny"65. I Na ten temat ironicznie wypowiada się ukraiński historyk literatury Iwan Koszeli-wec, autor opracowanego zbioru ukraińskich dokumentów: W ogóle Ukrainę kochali wszyscy. Pytanie - za co i jak? Tak na przykład bardzo ją kochali carowie rosyjscy. Mówię to bez ironii - tak było naprawdę. Caryca Elżbieta Piotrowna oświadczała, że bardzo kocha ten „miły, dobroduszny naród". Katarzyna II marzyła nawet, żeby przenieść stolicę nad Dniepr; bardzo jej się podobało „sprzyjające zdrowiu, błogie powietrze i ciepły klimat" (te wzruszające wyznania można przeczytać w dzienniku, prowadzonym przez jej sekretarza Chrapowickiego). Wszyscy urzędowi patrioci rosyjscy bardzo lubili „łagodne południe małoruskie", ziemiańsko-biurokratyczne pijawki i kramarsko-urzędnicza szarańcza - wszyscy kochali Ukrainę66. Iwan Aksakow jeden z ideologów wszechrosyjskiej i panslawistycznej koncepcji wspólnej ojczyzny, cynicznie oznajmiał: „A co się tyczy prastarych ziem rosyjskich, zamieszkanych przez pokrewnych nam braci i współwyznawców, Małorusów, Czerwono-rusów i Białorusów, Rosja opiera się na najbardziej niezaprzeczalnym prawie - prawie moralnym, ściślej mówiąc, na moralnym obowiązku braterstwa". Ten właśnie obowiązek nie pozwolił Aksakowowi przyznać Białorusinom i Ukraińcom elementarnych praw, ponieważ wszyscy Rosjanie, niezależnie od nazwy, powinni tworzyć jedną zwartą rodzinę, a tzw. zagadnienie małorosyjskie nie istnieje już choćby dlatego, że jest to problem ogól-norosyjski, ludowy, wiejski, problem całej ziemi rosyjskiej, równie bliski mieszkańcom Penzy, jak i Wołynia. Ukraina zadnieprzańska i Białoruś nie są krajami podbitymi, o które można się spierać - to część żywego ciała Rosji67. Znany rosyjski publicysta Michaił Katkow stanowczo odmawiał Ukraińcom nie tylko prawa do samostanowienia, ale i do jakiejkolwiek autonomii narodowej - i to właśnie ze stanowiska ponadnarodowego braterstwa. Chcą nam narzucić - pisał Katkow - takie rozwiązanie, które byłoby oparte na waśni narodowościowej. Podobnie jak Aksakow, Katkow kochał Ukrainę, jak się kocha część naszej ojczyzny, jak żywą, drogą nam część narodu, i dlatego jest nam tak bardzo nienawistna każda próba wprowadzania pojęcia moje-twoje w stosunki między Ukrainą i Rosją. Kochamy Ukrainę wraz ze wszystkimi jej osobliwościami, w których widzimy gwarancję przyszłego braterstwa i wielostronności w ogólnym rozwoju naszego życia narodowego. Nie rozumiemy i nie uznajemy żadnej rywalizacji między Ukraińcami i Rosjanami, jest to pomysł najbardziej fałszywy i szkodliwy. Kochamy Ukrainę, swoisty charakter jej synów, poezję jej podań i muzyki; jej melodie są nam równie bliskie i swojskie, jak pieśni rozbrzmiewające na Wołgą. Nie potępiamy wcale tych Ukraińców, którzy są przywiązani do swojego kraju rodzinnego. Patriotyzm miejscowy to uczucie 66 Dokumenty (opr. Iwan Koszeliwec). Ukraina 1956-1968, Paryż 1969, s. 91. 67 Tamże, s. 92. 148 WOJNY I SOJUSZE wielce szlachetne, nie powinien on jednak wykluczać szerszego patriotyzmu; interesów ziem rodzinnej nie należy przeciwstawiać interesom ogólnej ojczyzny68. Na podstawie ukazu, podpisanego przez cara Aleksandra II 18 maja 1876 r., zabroniono wystawiania w języku małoruskim (czyli ukraińskim) spektakli teatralnych, przywo- j zu wszelkich książek w języku ukraińskim, a także przekładów na język małoruski. W róż- f nych miejscowościach ukraińskich zdelegalizowano placówki Hromady, tj. lokalnych ukraińskich towarzystw szkolnych (powstających od 1859 r.), które jednak w pewnym zakresie kontynuowały działalność w konspiracji. Przejawem dyskryminacji było również usuniecie z katedry uniwersytetu w Kijowie i zmuszenie do udania się na emigrację wybitnego historyka i etnografa Mychajłę Hruszewskiego. W obronie integralności państwa rosyjskiego występowali również liberałowie, wśród nich Piotr Struwe, który w 1912 r. sformułował pogląd: Za Ukrainę, ale przeciw ukraińskości i nacjonalizmowi. Zakładam, że postępowa rosyjska opinia publiczna, tradycyjnie ukrainofilska, powinna energicznie, bez żadnych dwuznaczność: ani pobłażania, podjąć walkę ideową z ukraińskos'cią jako z tendencją dążącą do osłabienia, a w pewnej mierze nawet do likwidacji wielkich osiągnięć naszej wszechstronnej kultury69. Ukraiński historyk Dmytro Bahalij, poseł do Dumy, w przemówieniu wygłoszonym z trybuny parlamentarnej oświadczył: Nie ulega wątpliwości, że ludność małorosyjska w XIX w. jest pod względem kulturalnym w zestawieniu z ludnością wielkoruską i innymi narodami bardziej zacofana, a jedną z przyczyn tego zacofania stanowią trudności (nauczanie w obcym języku), podczas gdy w XVII w. Małorusini słynęli z wykształcenia i jak wiadomo, nieśli je nawet na Ruś Moskiewską™. W podobny sposób bronił praw ludności ukraińskiej lewicowy poseł I. Petrowski na posiedzeniu IV Dumy Państwowej 2 czerwca 1913 r. Mówca nawiązał do sprawozdania archidiakona Pawła z Aleppo z roku 1652, dotyczącego oświaty na Ukrainie: Nie tylko mężczyźni, ale również kobiety i dzieci umiały czytać. „Spisy" z 1740 i 1748 r. podawały, że w siedmiu pułkowych okręgach Hetmańszczyzny, czyli w guberniach połtawskiej i czerni-howskiej, na 1904 wsie przypadało 866 szkół, w których wykładano w języku ukraińskim. Jedna szkoła przypadała na 746 mieszkańców. W roku 1804 wydano dekret zabraniając) nauczania w języku ukraińskim. Skutki narodowego ucisku były coraz bardziej widoczne. „Spis" z roku 1897 wykazał, że największy odsetek analfabetów w Rosji przypada na Ukrainę. W tymże roku liczba umiejących pisać nie przekraczała 13 proc.71 68 Tamże, s. 92, 93. 69 Tamże, s. 95. 70 Tamże..., s. 82. 71 Tamże. «.Y I SOJUSZE eresów ziemi "6 r., zabro->ch, przywo-uski. W róż-dnych ukra-¦ym zakresie ueż usunię-• wybitnego »wie, wśród va rosyjska .znaczności babienia, a ^kultury69. .ioszonym i kulturalnym :ną z przy-v XVII w. .ską™. Itełrowski na or-jwozdania Nie tylko podawały, że ftiej i czerni-ińskim. aniający widocz-ypada na Rozdział trzyn asty POLACY I UKRAIŃCY W ZABORZE AUSTRIACKIM W PIERWSZEJ POŁOWIE XIX W. rostatnim trzydziestoleciu XVIII w. część ziem polskich została wcielona do wielonarodowej monarchii Habsburgów. Przypomnijmy, że pierwszy rozbiór Rzeczypospolitej dokonany został na podstawie traktatów podpisanych 5 sierpnia 1772 r. w Petersburgu i usankcjonowanych 18 października 1772 r. trzema dwustronnymi umowami zawartymi między Austrią, Rosją i Prusami. Na rzecz Austrii przypadły wówczas: Spisz, południowa część województwa krakowskiego i sandomierskiego, województwo ruskie wraz z częścią ziemi chełmskiej, południowa część województwa lubelskiego i zachodnia część podolskiego. Od 1740 r. cesarzowa Maria Teresa z dynastii Habsburgów była władczynią Austrii, królową Czech i Węgier, a od 1745 r. cesarzową, wywierającą decydujący wpływ na politykę, zarówno podczas współrządów z małżonkiem Franciszkiem I, i jak podczas współregencji (z synem Józefem II). W polityce zagranicznej kierowała się interesem monarchii Habsburgów, koncentrując się na odzyskaniu Śląska. Wojna siedmioletnia (1756-1763), do której doszło po „odwróceniu sojuszów" i zawarciu z Francją porozumienia skierowanego przeciwko Prusom i Anglii, spowodowała utratę Śląska na rzecz Prus. Dążąc do uzyskania rekompensaty terytorialnej kosztem innych sąsiadów, Maria Teresa wzięła udział w pierwszym rozbiorze Polski. Trzy lata później Austria zagarnęła Bukowinę. Nowe aneksje - w tym Galicji - jeszcze bardziej skomplikowały wewnętrzną sytuację monarchii Habsburgów. Maria Teresa, aczkolwiek była zwolenniczką tradycyjnej religijności i przeciwniczką idei oświecenia, wprowadziła wiele reform w przemyśle, handlu i rolnictwie, zapewniając przy tym ulgi dla pańszczyźnianych chłopów. Podjęta przez Marię Teresę i kontynuowana przez Józefa II reforma administracji miała na celu scentralizowanie władzy w wielonarodowym państwie w rękach aparatu biurokratycznego1. Ujednoliconemu aparatowi państwowemu podlegały urzędy państwowe we wszyst- 1 J. Malec, D. Malec, Historia administracji i myśli administracyjnej, Kraków 2000, s. 414. 150 WOJNY I SOJUSZE kich krajach, wchodzących w skład monarchii austriackiej, a więc także w Galicji oraz na Bukowinie. Zapoczątkowano reformy w sądownictwie. Ich wyrazem był nowy kodeks karny z 1768 r. Poprawiono również stan finansów państwa i podniesiono poziom oświaty. Najstarszy syn cesarza Franciszka I i Marii Teresy Józef II (1741-1790) był pierwszym monarchą z dynastii habsbursko-lotaryńskiej. Za życia Marii Teresy (do 1780) jego działalność ograniczała się do spraw wojskowych i polityki zagranicznej. Z jego właśnie inspiracji Austria wzięła udział w pierwszym rozbiorze Polski. Dążył do przekształcenia prowincji habsburskich, stanowiących konglomerat pod względem narodowościowym i językowym, w jednolity organizm państwowy zdominowany przez żywioł niemiecki. Ogłoszone przez Józefa II w latach 1781-1782 akty prawne, zwane patentami, nie tylko zwalniały chłopów z osobistej zależności od pana, lecz również ograniczały w\ -miar pańszczyzny do trzydziestu dni rocznie. Korzystne dla chłopów było ustalenie, że odtąd sądu nad nimi nie sprawował już pan, ale wyznaczony przez władze sędzia. W ten sposób powstała możliwość ochrony chłopskich interesów w nieustannych sporach z dworem. Kwestie sporne były regulowane przez obowiązujące prawa, co przyczyniło się do wzrostu na galicyjskiej wsi popularności austriackich monarchów. Wydano patent urbarialny, regulujący wysokość dochodów szlachty i zmierzający do zmiany powinności pańszczyźnianych na czynsz pieniężny. Zwiększono równocześnie obciążenia podatkowe dla zamożniejszych warstw społecznych. Reformy, zwane józefińskimi, w ograniczonym zakresie sprzyjały rozwojowi gospodarczemu, ponieważ nie naruszały podstaw ustroju feudalnego. Wywołały też one niezadowolenie - głównie warstw uprzywilejowanych - a nawet opór przeciwko polityce germa-nizacyjnej w Niderlandach, w Czechach i na Węgrzech. Aby go stłumić, cesarz Józef II rozbudował aparat policyjny i zaostrzył cenzurę publikacji2. Równolegle z tym zarządzeniem wprowadzono wiele zmian: ograniczono pańszczyznę, zabroniono usuwania chłopa z ziemi i ściśle skodyfikowano, jakie ciężary jest on zobowiązany ponosić wobec dworu. Arystokracja i szlachta starały się wprawdzie sabotować te rozporządzenia, ale szerzył się jednocześnie pogląd, że dobrotliwy cesarz stoi po stronie biednych i skrzywdzonych, gdy występuje jako arbiter w sporach między chłopami a właścicielami wielkich majątków ziemskich. Chłop polski, który w Rzeczypospolitej wierzył, że w razie krzywdy sprawiedliwość może znaleźć u króla, po rozbiorach te oczekiwania przeniósł na monarchów zaborczych. Odnosiło się to w szczególności do władców Austrii. Rozporządzenia cesarza Józefa II zezwalały chłopom na swobodne przesiedlanie się, aczkolwiek wcześniej musieli się wywiązać z wielu powinności. Zawarte w reformach józefmskich gwarancje wolności osobistej (w tym prawo do przesiedlenia) nie rozwiązały jednak podstawowego problemu własności ziemi chłopskiej, od czego zależała regulacja stosunków agrarnych. 2 H. Wereszycki, Historia Austrii, Wroclaw-Warszawa-Kraków-Gdańsk 1972, s. 161. I SOJUSZE Polacy i Ukraińcy w zaborze austriackim w pierwszej połowie XIX w. 151 w Galicji był nowy ano poziom ) był pierw-:o 1780) jego . jego właśnie kształcenia iściowym i tiemiecki. ntami, nie czały wy-enie, że ' W ten orach z lent urba-•ości pańsz-•Atkowe dla t gospodar-reezadowo-yce germa-Józefll ipańszczy-r> jest on idzie sabo-: stoi po ry chłopa-r>pospoli-Horach te ności do ne prze-awarte w snia) nie i zależą- Rozmieszczenie ludności we wschodniej części zaboru austriackiego według kryteriów wyznaniowych i językowych nie było równomierne. W ośrodku lwowskim na 400 tys. osób posługujących się językiem polskim 164 tys. było wyznania rzymskokatolickiego. Ziemia lwowska obejmowała teren aż po dolinę Sanu, gdzie mieszkało 90 tys. rzymskich katolików na ponad 130 tys. osób używających na co dzień języka polskiego3. Rzymskokatolickie parafie w Galicji znajdowały się głównie w miastach i na obszarach dworskich. Ludność rzymskokatolicka mieszkająca na wsi, rozsiana wśród greckokatolickiej, często nie posiadała własnych kapłanów ani odrębnych budynków kościelnych4. Od czasu jednak, kiedy Rusini (Ukraińcy) podkreślali swoją odrębność narodową, coraz częściej w świadomości mieszkańców Galicji zaczęło występować przekonanie, że grekokatolik to Rusin, a rzymski katolik - Polak. Początek insurekcji kościuszkowskiej przyspieszył zawarcie rosyjsko-austriackiego porozumienia (3 stycznia 1795). Austriacy wytargowali w nim dla siebie Kraków, rezygnując na rzecz Rosji z pretensji do Wołynia. Po upadku powstania kościuszkowskiego Rosja i Austria zagwarantowały sobie wzajemnie nowe zdobycze terytorialne w Polsce. Układy z Austrią i Prusami sfinalizowano 24 października 1795 r. Przypomnijmy, że wówczas Austria zajęła tereny po Pilicę, Wisłę i Bug. W przeprowadzonym na podstawie traktatów między Austrią i Rosją (3 stycznia 1795) oraz między Prusami i Rosją (24 października 1795) trzecim rozbiorze Austria zagarnęła część należących do Polski województw: krakowskiego, sandomierskiego, mazowieckiego, podlaskiego, brzesko-litewskie-go i ziemi chełmskiej oraz województwa lubelskiego. Monarchia Habsburgów przyłączyła tereny dawnego Księstwa Halicko-Wolyńskie-go, które należało do Węgier, a zatem stanowiły „Ziemie Korony św. Stefana". Zostały one odziedziczone na podstawie dawnej przynależności w XIII stuleciu. Austria uzyskała w ten sposób „legitymizację" prawa do Galicji jako „spadku" po Księstwie Halicko-Wołyńskim, niegdyś należącym do Węgier. Wschodnie powiaty w przyłączonej do monarchii austriackiej Galicji i Lodomerii pokrywały się z greckokatolicką metropolią lwowską, obejmującą archidiecezję lwowską i diecezję przemyską. W połowie XVIII w. - oprócz diecezji lwowskiej, przemyskiej i łuckiej - do unii przystąpiły także liczne parafie prawosławne w województwach kijowskim i bracławskim, na prawie całej Białorusi oraz na Podlasiu5. Trzy galicyjskie biskupstwa unickie w wyniku rozbiorów zostały oddzielone granicą państwową i oderwane od macierzystej metropolii kijowsko-wileńskiej. Do Austrii na początku odeszło prawie 3 tys. parafii i około 1,5 miliona wiernych. Stanowiło to więcej niż 1/3 wszystkich parafii i wiernych obrządku unickiego w przedrozbiorowej Rzeczypo- 3 F. Rzemieniuk, Unici polscy..., s. 48. 4 Zob. W. Osadczy, Kościół katolicki i Cerkiew na wspólnej drodze..., s. 52. 5 R. Soszyński, 400-lecie..., s. 40. i i 152 WOJNY I SOJUSZE I I I spolitej. Metropolita lwowski obrządku greckokatolickiego nadal kierował archidiecezją halicko-lwowską i i diecezją przemysko-samborsko-sanocką6. Dla Ukraińców pojęcie „cerkiew" oznaczało społeczeństwo związane z obrządkiem greckokatolickim i znacznie bardziej podkreślało odrębność obrządku niż więź z Kościołem powszechnym. Związek Cerkwi z Kościołem katolickim traktowano często jako współistnienie „dwóch niezawisłych i równorzędnych państw, połączonych ze sobą przez unię personalną"7. Zrównanie w 1774 r. przez cesarzową Marię Teresę obrządku greckokatolickiego z rzymskokatolickim przyczyniło się do wzrostu przeświadczenia mieszkańców Galicji Wschodniej, że monarchia Habsburgów będzie również broniła narodowych interesów Rusinów. Do Stolicy Apostolskiej trafiało wiele wzajemnych pomówień i skarg władz kościelnych świadczących o konfliktach między grekokatolikami a katolikami rzymskimi. Ci ostatni sygnalizowali wzrost sympatii księży unickich do prawosławia. W środowisku ukraińskich chłopów, stanowiących większość w wioskach wschodniogałicyj-skich, greckokatolicki kapłan całe życie przebywał w jednej parafii, którą w podeszłym wieku „przekazywał" swojemu synowi. Rosnące zaangażowanie ruskich (ukraińskich) duchownych w sprawy polityczne wynikało z faktu, że kler był przez wiele dziesięcioleci niemal wyłącznym przedstawicielem ruchu narodowego. Jego świadomość narodowa nie kolidowała z wiernością Habsburgom, natomiast wiązała się z wrogością wobec polskich dążeń niepodległościowych. Równocześnie ukraińscy działacze narodowi, akceptując idee panslawizmu, nie dostrzegali, że są one sprzeczne z dążeniem do rozwoju narodowego. O słuszności tego poglądu świadczą liczne przypadki dyskryminacji, a nierzadko nawet prześladowania Ukraińców, nazywanych w państwie rosyjskim pogardliwie mieszkańcami „Małorosji"8. Po zamknięciu seminarium duchownego w Wiedniu przy parafii św. Barbary (zwanego Barbareum) powstało z inicjatywy cesarza Józefa II w 1783 r. we Lwowie Seminarium Generalne dla grekokatolików. Klerycy studiowali także w Uniwersytecie Lwowskim, gdzie działało od 1787 r. Studium Ruthenum9. W szkołach, zakładanych na Ukrainie przez bractwa cerkiewne, uczono min. łaciny i języka polskiego. Większość prawosławnych i greckokatolickich autorów utworów polemicznych - często pisanych w języku polskim - kształciło się w jezuickich szkołach i kolegiach, m.in. we Lwowie, w Jarosławiu, Kamieńcu Podolskim, Łucku i Przemyślu10. Bardzo ważną rolę odegrali bazylianie, którzy rozwinęli działalność duszpasterską. Prowadzili własne szkoły teologiczne oraz seminaria diecezjalne. Uczelnie te włączono do systemu szkolnego Komisji Edukacji Narodowej jako szkoły podwydziałowe". 6 W. Osadczy, Kościół..., s. 37-40. 7 F. Rzemieniuk, Unici polscy..., s. 156, 157. 8 Zob. W. Osadczy, Kościół..., s. 205, 206. 9 Tamże, s. 56. 10 Por. Unia Brzeska..., s. 133. 11 R. Soszyński, 400-lecie..., s. 29, 30. Polacy i Ukraińcy w zaborze austriackim w pierwszej połowie XIX w. 153 zadkiem t Kościo-sto jako bą przez i grecko-ueszkań-iowych ii i skarg i rzym-a. W śro-uiogalicyj-i podeszłym lityczne stawicie-;ią Habs-'^ciowych. ¦e dostrze-$o poglądu Jkraińców, ¦¦¦ (zwa-mina-wow- Dla większości Ukraińców droga do samodzielnego ruchu narodowego prowadziła jednak poprzez rywalizację z polskimi wpływami w Galicji. Odnosiło się to w szczególności do podkreślania różnic między obrządkami łacińskim i greckokatolickim, co nierzadko przejawiało się w konfliktach o stanowiska. Osoby czynne w ukraińskim ruchu narodowym dostrzegały szansę rozszerzenia oddziaływania nawet na zacofanej jeszcze wsi. Droga do wschodniogalicyjskiego chłopstwa prowadziła jednak poprzez utrzymywanie więzi z greckokatolickim duchowieństwem. Skłaniało to wielu uświadomionych narodowo Ukraińców do ugody z klerem. Częstym zjawiskiem stał się wzrost świadomości narodowej Ukraińców obrządku łacińskiego, o czym świadczyło min. sprawowanie kierowniczych funkcji w zarządach organizacji ukraińskich12. Część duchowieństwa na prowincji - głównie proboszczów - władze chciały traktować jako funkcjonariuszy państwowych, dbających o moralny poziom parafian i ich pozytywne stanowisko do administracji terenowej, zwłaszcza poprzez krzewienie kultu cesarza i podległych mu namiestników. Seria klęsk poniesionych przez Austrię w wojnach przeciwko Francji na początku XIX w. wywarła znaczny wpływ na kształtowanie polityki dworu Habsburgów. Poprawa trudnego położenia Wiednia nastąpiła po poślubieniu przez Napoleona Bonapartego córki Franciszka II - arcyksiężniczki Marii Ludwiki. W1812 r. Austria wystąpiła jako sprzymierzeniec cesarza Francuzów w walce przeciwko Rosji. Po jego odwrocie z Moskwy w styczniu 1813 r. doszło do zawieszenia broni między wojskami austriackimi a rosyjskimi. Wiedeń dążył do kompromisowego zakończenia konfliktu z carem, starając się nie dopuścić do zdominowania Europy przez zwycięską Rosję, a w szczególności do rozciągnięcia jej panowania na Galicję Wschodnią. Wojska austriackie wystąpiły przeciwko Napoleonowi w „bitwie narodów" pod Lipskiem (październik 1813), a po odniesionym tam zwycięstwie wkroczyły w 1814 r. do Paryża, gdzie przywrócono panowanie dynastii Burbonów. Ustanowiony przez kongres wiedeński podział stref wpływów w Europie w celu przeciwstawienia się ruchom narodowowyzwoleńczym został wystawiony na poważną próbę po wybuchu w 1830 r. rewolucji lipcowej we Francji i rewolucji sierpniowej w Belgii. Car Mikołaj I zamierzał zbrojnie interweniować w celu przywrócenia tam status quo ante. Plany cara pokrzyżował wybuch powstania w Królestwie Polskim. Po upadku powstania listopadowego i uśmierzeniu ruchów rewolucyjnych we Włoszech stosunki austriacko-rosyjskie wyraźnie się poprawiły. W 1833 r. doszło do zawarcia między Austrią a Rosją układu w Miinchengratz, do którego potem przystąpiły Prusy. Zapewniał on współdziałanie w walce przeciwko ruchom rewolucyjnym w Europie. Podpisany w 1835 r. ¦jaktat w Cieplicach gwarantował Austrii przyłączenie do niej Wolnego Miasta Krakowa, co nastąpiło jednak dopiero po wybuchu w 1846 r. powstania w Galicji. Kraków został przyłączony do Królestwa Galicji i Lodomerii jako Wielkie Księstwo Krakowskie. 12 W. Osadczy, Kościół..., s. 123. 154 WOJNY I SOJUSZE Świadomość narodowa Ukraińców zamieszkałych w państwie rosyjskim kształtowała się w okresie nasilającej się polityki rusyfikacyjnej władz. Ze względu na znaczne pokrewieństwo oraz podobieństwo języków ukraińskiego i rosyjskiego Ukraińcom trudniej się było bronić przed rusyfikacją niż Polakom13. W latach trzydziestych i czterdziestych XIX w. do organizacji spiskowych należały nie tylko osoby gente Rutheni, natione Poloni, lecz także Rusini świadomi swej odrębności narodowej. Tak np. członkami Stowarzyszenia Ludu Polskiego byli w 1834 r. m.in.: Mychajło Minczakewicz, Sylwester Miejski i Jan Ochrymowicz. Za przynależność do Stowarzyszenia Mychajło Minczakewicz był więziony w Spielbergu od 1838 do 1842 r. Minczakewicz, znawca ukraińskiej poezji ludowej, przyjaźnił się ze znanym ukraińskim pisarzem Markijanem Szaszkewi-czem. Wśród członków Stowarzyszenia Ludu Polskiego było wiele osób, których nazwiska spotykamy w opracowanym przez Szaszkewicza w 1833 r. albumie Ruska Zoria14. Kasper Cięglewicz, dawny działacz Stowarzyszenia Ludu Polskiego, prowadził agitację wśród chłopów w Galicji Wschodniej, nawołując ich do wspólnego polsko-ukrain-skiego powstania przeciw Austrii. Działalność spiskowców galicyjskich została wykryta. Aresztowanego w 1838 r. Cięglewicza skazano na dwadzieścia lat więzienia15. Program utworzonego w Kijowie konspiracyjnego Bractwa Cyryla i Metodego n^ przełomie lat 1845-1846 zawierał obok postulatów gospodarczo-społecznych (głównie zniesienia poddaństwa chłopów) polityczne. Proponowano m.in. federację narodów słowiańskich. Współorganizator Bractwa Mykoła Kostomarow był autorem Ksiąg bytu na rodu ukraińskiego, wzorowanych na Mickiewiczowskich Księgach narodu polskiego ipiei-grzymstwa polskiego16. Księgi bytu narodu ukraińskiego w dużej mierze odzwierciedlał) poglądy największego ukraińskiego pisarza - Tarasa Szewczenki. Konspiracja Bractwa przetrwała tylko kilkanaście miesięcy. Później nastąpiła fala aresztowań. Szewczenko został skazany na zesłanie, gdzie musiał odbywać dziesięcioletnią służbę wojskową. W dużej części twórczości Tarasa Szewczenki odnoszącej się bezpośrednio do Polski wyróżnić można dwa zasadnicze wątki. Pierwszy - to wyraźna idealizacja ukraińskiego buntu przeciwko panowaniu Polski na Kresach Wschodnich. Równolegle z tym rozwija! 13 T. A. Olszański przytacza w Historii Ukrainy, Warszawa 1993, s. 19,20, wiele nazwisk najbardziej znanych twórców kultury ukraińskiej, w tym także osób ukraińskiego pochodzenia. 14 M. Andrusiak, Ukraiński ruch narodowy i konspiracja polska w Galicji, „Biuletyn Polsko-Ukraiński". nr 36(175), Warszawa 1935, s. 360. 15 W. A. Serczyk, Historia..., s. 239. 16 Na temat czerpania wzorów z Mickiewiczowskich Ksiąg narodu polskiego i pielgrzymstwa polskiego donosił carowi prowadzący śledztwo w sprawie Bractwa hrabia Siergiej Uwarow. Odnotował on w szczególności: „Pierwsza połowa, w której mowa jest o narodach europejskich, niemal dosłownie wzięta jest z Lamennais'a, Mickiewicza i innych pisarzy tego rodzaju, którzy połączyli idee rewolucyjne z mistycznym szkodnictwem. Druga, główna część, poświęcona jest Ukrainie; tutaj bije, by się tai. wyrazić, serce twórcy, język się ożywia i cała siła wściekłego oburzenia wylewa się na stronice. -których opisuje on kraj rodzinny pozostający rzekomo w ucisku". Por. H. Werwes, Tam gdzie IkwyfaU Warszawa 1972, s. 52, 53. r i sojusze Polacy i Ukraińcy w zaborze austriackim w pierwszej połowie XIX w. 155 ztałtowa-znaczne com trud-i czterdzie-j. natione Sto-, Sylwester fcMinczake-raińskiej szkewi-ch nazwi-i Zoria14. ladził agi-ko-ukraiń-•vykryta. udego na 1 głównie dów sło- > bytu na~ tgo ipiel-rciedlały i Bractwa ko został i Polski ńskiego i rozwijał ajbardziej ITcraiński", fnymstwa notował I dosłownie kolucyjne , by się tak tronice, w r Ikwyfale, się wątek drugi, w którym poeta z sentymentem wspominał królów Stefana Batorego, Jana Sobieskiego, a nawet Stanisława Augusta, w których widział własnych panów, władców i obrońców kozaczyzny. Przeciwstawił im postacie możnowładców, dostrzegając w nich uosobienie przemocy17. W takim właśnie kontekście przedstawił poeta wystąpienia hajdamaków. W ujęciu Szewczenki byli oni obrońcami wiary prawosławnej i mścicielami, którzy kontynuowali tradycję kozackiego buntu z XVII stulecia. Sięgając do hetmańskiej przeszłości, Taras Szewczenko krytykował Bohdana Chmielnickiego, który zawierając ugodę perejasławską z Rosją, zaprzedał Ukrainę. Niechęć do Rosji staje się bardziej wyrazista - nawet w porównaniu z żalem do dawnej magnackiej i szlacheckiej Polski. Szewczenko ukazuje bezwzględność i obłudę rządów carskich, stosujących przemocy wobec uciemiężonych. Z tego właśnie powodu poeta wypowiada myśl o wspólnocie losów Polaków i Ukraińców żyjących w ucisku narodowym. W wierszu Lachom, czyli Polakom, Taras Szewczenko pisał nie tylko o konieczności wspólnej egzystencji, ale także o współpracy polsko-ukraińskiej. W polskich środowiskach problemy dziejów i kultury Ukrainy największe zainteresowanie budziły w okresie romantyzmu. Doniosłą rolę w upowszechnianiu tej wiedzy odegrali przede wszystkim pisarze: Seweryn Goszczyński, Bohdan Zaleski, Żegota Pauli, August Bielowski, Michał Grabowski, Antoni Malczewski i Michał Czajkowski. Należeli do tzw. szkoły ukraińskiej. Obraz ukraińskiego sacrum przedstawił Juliusz Słowacki w Beniowskim i w Śnie srebrnym Sa-lomei. Wizja Ukrainy występowała w twórczości Adama Mickiewicza, który wywarł wpływ na ukraińskich poetów okresu romantyzmu: Petra Hulaka-Artemow-skiego, Mykołę Kostomarowa, a przede wszystkim - Tarasa Szewczenkę18. Opublikowany w 1841 r. poemat Szewczenki Hajdamaki treścią przypominał Zamek kaniowski. W przedmowie do Hajdamaków przeczytać można znamienne słowa: „Serce boli, lecz opowiadać trzeba: niechaj bratają się znowu ze swoimi wrogami, niechaj żytem, pszenicą, jak złotem, pokryta - nie pocięta miedzami, na wieki pozostanie od morza do morza ziemia słowiańska!" Jako słowianofil poeta myślał o słowiańskich Stanach Zjednoczonych - naturalnie - bez dominacji Moskwy. August Bielowski 17 M. Handelsman, Ukraińska polityka..., s. 9. 18 S. Stępień, Polacy-Ukraińcy: tradycje wspólnej przeszłości czy ścieranie się racji narodowych?, Rzeszów 1996, s. 170. 156 WOJNY I SOJUSZE Adam Mickiewicz zbierał i gromadził wiadomości o życiu narodu ukraińskiego i jego poetyckiego dorobku z baśni i legend ludowych - wspominał syn poety Władysław: „Kiedy w Paryżu przyniesiono mu zbiory pieśni i bajek gminnych krakowskich, litewskich, ruskich, galicyjskich, powiedział przyjacielowi: Dziwna rzecz, że wszystkie, z bardzo małymi wyjątkami, te pieśni słyszałem i wyuczyłem się ich dzieckiem"19. Podczas pobytu w Odessie Mickiewicz często się spotykał z przyjeżdżającymi tutaj w różnych sprawach Polakami, zamieszkałymi na Ukrainie. Był wśród nich Maurycy Gosławski, wychowanek Liceum Krzemienieckiego, autor wierszy poświęconych pamięci dekabrystów. Od 1819 r. istniała na Uniwersytecie Charkowskim katedra języka polskiego, którą kierował Petro Hułak-Artemowski, utrzymujący z Adamem Mickiewiczem przez wiele lat (od 1825 r.) przyjacielskie stosunki. Związane z Uniwersytetem Charkowskim czasopisma: „Ukrajinśkyj Wisnyk", „Charkowśkyj Diemokrit", „Ukrajinśkij Żurnał" oraz almanachy publikowały prace poświęcone polskiej twórczości. Na kresowym pograniczu etnicznym rozwijała się polsko-ukraińska poezja reprezentowana przez Bohdana Zale-skiego i Maurycego Gosławskiego. Wiersze te docierały do studentów ukraińskich kształcących się w Wiedniu, Krakowie i we Lwowie20. Zbieraniem i gromadzeniem materiałów etnograficznych postanowił zająć się utworzony w 1804 r. z inicjatywy Hugona Kołłątaja i Tadeusza Czackiego Zarząd Towarzystwa Przyjaciół Nauk w Warszawie. Już w następnym roku ukazał się w „Pamiętniku Warszawskim" artykuł Swactwa, wesela i urodziny u ludu ruskiego na Rusi Czerwonej11. Wyrazem zainteresowania problematyką etnograficzną i folklorystyczną Ukraińców były wydane książki: Rys Ukrainy Zachodniej, opracowany przez ks. Giżyckiego (Warszawa 1810), Podróże po krajach słowiańskich księcia Aleksandra Sapiehy (1811), Okolica zadniestrska między Stryjem a Łomnicą Ignacego Czerwińskiego (18II)22. W pamiętnikach i tradycji ustnej przekazano opowieści nie tylko o zagładzie całych polskich rodzin, ale także o zabijaniu później w odwecie mieszkańców ukraińskich wiosek, w których pomagano hajdamakom. W ten sposób Ukraińcy w pieśniach i legendach często przywoływali pamięć o krwawych pogromach na Kresach Wschodniach. Bohdan Zaleski i Seweryn Goszczyński, którzy wychowali się na Ukrainie, pozostali pod wrażeniem opowieści o wydarzeniach z 1768 r. W Zamku kaniowskim Seweryna Goszczyńskiego występuje watażka Szwaczka, który w ukraińskich pieśniach ludowych stawiany był na równi z Gonta i Żeleźniakiem. Bohdan Zaleski zaczerpnął motywy i formę literacką z pieśni ukraińskich do takich utworów, jak: Duma o Wacławie, Nieszczęśliwa rodzina, Wzgórek pożegnania, Wyjazd bez powrotu, Zakochana, Ukaranie, Dwojaki 19 Zob. B. Lepki, Zarys..., s. 29. 20 H. Werwes, Tam, gdzie Ikwy..., s. 33, 34. 21 S. Zdziarski, Pierwiastek ludowy w poezji polskiej XIX wieku, Warszawa 1901, s. 4, 5. 22 Tamże. Polacy i Ukraińcy w zaborze austriackim w pierwszej połowie XIX w. goi jego : „Kiedy kich, ru- dzo ma- pobytu w sprawach chowa- MARJA POWIEŚĆ UKRAIŃSKA. w. o, którą z wiele czaso-oraz al- aniczu Zale- kształ- ANTOMKOU MALCZLSKJEGO utwo- łiTowarzy-uWar- 21 mnej (kraińców (War-ftl), Oko- zostali eryna >wych ifor-zęśli- ¦ojaki W WARSEAWIE W DRLKARNł M. CLICKSBERGA t TtPOG&kFA *»Ól.eW5JŁ!EC0 Karta tytułowa Marii Antoniego Malczewskiego koniec, Ladaco, Młodo zaswatana, Zaranek, Co ja widział dzisiaj, Gęślarz-weteran, Potrzeba Zbarazka, Duch od stepu i Ewigilia godów tysiąclecia23. Seweryn Goszczyński nie opierał się na historycznych relacjach o przebiegu kolisz-czyzny. Akcję utworu osadził w Kaniowie - miejscowości symbolicznej dla społecznego 23 Tamże, s. 59. 158 WOJNY I SOJUSZE klimatu Ukrainy. Należała ona do Mikołaja Potockiego, negatywnego bohatera pieśni i legend. Motywy fabularne zaczerpnął z ludowych opowieści o pańskiej swawoli. Dworski kozak Nebaba, któremu rządca podstępnie wydarł narzeczoną, pragnie zemścić się, sprowadzając na zamek hajdamaków. Następuje dramatyczne zderzenie szlacheckiej samowoli z ludowym marzeniem o swobodzie i pragnieniem zemsty za krzywdę. Z publicystyką i literaturą obozu konserwatywnego związany był stereotyp chłopa-mor-dercy lub jego przeciwstawienie - ofiarnego i wiernego, przywiązanego do pana Kozaka czy dworskiego poddanego (Koliszczyzna i stepy Michała Grabowskiego, 1838). Z podobnych wyobrażeń wywodzi się zwrot z Psalmów przyszłości Krasińskiego: „hajdamackie rzućcie noże"24. Jedna z Gromad emigracyjnej organizacji Lud Polski przybrała nazwę Humań. Przedstawiciele Gromady Humań wyjaśnili to w 1835 r. następująco: Rozpamiętywanie błędów ojców naszych, za które dziś ojczyzna i my srogą chłostę nieba ponosim, kazało nam palec do najboleśniejszej z ran przyłożyć. Dzieci Humania, szlachta, nam godziło się wziąć imię tego teatru okropności, aby przed niebem, ojczyzną i ludźmi pokorną ekspiacją za winy ojców spełnić. Nam godziło się przybrać nazwę Humania, abyśmy z ludnością Ukrainy, a ludnością grecką (prawosławną) zawarli przymierze odrodzenia, sojusz przyszłości; abyśmy w strasznej pamiątce zatarli wspólne cierpienia, abyśmy za prześladowania ludu Ukrainy, za wywoływane najstraszniejsze reakcje, tym samym nazwiskiem obmyli wspólną nienawiść, zmazali krwawe pamiątki25. Seweryn Goszczyński 24 Ukraina okresu hajdamackiego budzi również zainteresowanie współczesnych polskich pisarzy i badaczy. Postrzeganie Ukrainy - według opinii Włodzimierza Mokrego - nawiązuje do obrazu Ukrainy hajdamac-kiej, stworzonego przez Antoniego Malczewskiego w Marii (1825) i Seweryna Goszczyńskiego w Zamku kaniowskim (1828), którego podstawowym tematem -jak pisze Maria Janion - stała się zamiana raju w piekło. Niegdyś' najpiękniejsza kraina w dawnej Polsce - Ukraina - została obrócona przez hajdamaków w krainę piekielną. Tych ostatnich Goszczyński określa jako morderców, którzy jedynie potwierdzili obawy i lęki przed Ukrainą z piekła rodem, która jakby tylko czekała hasła, zmieniała się w teatr zabójstw. M. Janion, M. Żmigrodzka, Romantyzm i historia, Warszawa 1978, s. 112,113. W. Mokry, Ruś-Ukraina i jej kultura w piśmiennictwie polskim XIX-XX wieku. Od stereotypu do twórczej wymiany, [w:] Polska-Ukraina, spotkanie kultur. Gdańsk 1997, s. 60. 25 W. Mokry, Ruś-Ukraina..., s. 114, 115. SOJUSZE Polacy i Ukraińcy w zaborze austriackim w pierwszej połowie XIX w. 159 ) Mikołaja eśni i le-t z ludo- łi. Dwor- i podstęp-ścić się, ». Nastę-ckiej sa- kobodzie ^¦przyrzućcie Przed- : nieba hta, nam i pokorną (z ludno-sz przy-n a ludu \ wspólną i bada- - Zamku i j w pie-¦*' krainę eio przed M. Żmi-riśmien-• kultur, Juliusz Słowacki W liście Gromady Humań mówi się również o pojednaniu, odrodzeniu i przyszłości. Jako ich cenę wskazuje się świadome przyjęcie pokuty za winy ojców i całkowitą zmianę nastawienia wobec ludu. List Gromady Humań przypisuje rzeź humańską poduszczeniom carskich urzędników, gmin zaś przedstawia jako nieszczęsny, ofiarę ciemnoty, igraszkę intryg, narzędzie własnego i cudzego bólu. Juliusz Słowacki ukazał wolnościowe dążenia ludu ukraińskiego w Beniowskim, gdzie Swentyna wypomina swojemu bratu Kozakowi Sawie, pozostającemu w szlacheckiej służbie, że walczy on przeciwko własnemu ukraińskiemu ludowi. Swentyna gardzi Sawą, który pragnie wżenić się w rodzinę kasztelana, aby w ten sposób osiągnąć wysoką pozycję. Na uwagę zasługuje pogląd Juliusza KMnera, który pisał, że Słowacki „wskrzesił Ukrainę, 160 WOJNY I SOJUSZE tworząc niezapomniane postacie kozaka Semenki, będącego pierwowzorem Bohuna (bohatera Ogniem i Mieczem), pięknej Salomei oraz legendarnego wróżbity Wernyhory"2\ Wernyhora występował pierwotnie w baśniach jako bohater o nadludzkiej sile i odwadze. Pojawił się później w ustnych oraz pisemnych relacjach - przede wszystkim jako pieśniarz-lirnik, który posiadł dar przepowiadania przyszłości. Ostatnia wersja jego przepowiedni powstała (według ustaleń prof. Stanisława Pigonia) w połowie 1809 r. w kręgach polskiej szlachty na Ukrainie. Wieszcz miał przewidzieć nie tylko odbudowanie niepodległości Polski dzięki cesarzowi Napoleonowi, ale także utworzenie braterskiej wspólnoty Polski i Ukrainy. Poetycką kreację Wernyhory Juliusz Słowacki stworzył w dramacie Sen srebrny Salomei. Ukraiński wieszcz był tam „lirnym królem ostatnim", uosobieniem poezji ludowej, odchodzącej w przeszłość wraz z Ukrainą, która ginęła w starciu ze szlachtą. Polska wersja legendy przypisywała Wernyhorze wróżbę o nadejściu czasu hajdamackiego powstania. Wernyhora ostrzegał jednak Ukraińców, aby nie splamili się krwią polskich braci, mieszkających we wspólnej ojczyźnie27. Znaczącym wkładem w dziedzinie pogłębienia wiedzy o społeczności ukraińskiej było wydanie przez wybitnego polskiego uczonego Oskara Kolberga dzieła Lud, do którego włączył materiały z ukraińskiej twórczości ludowej, m.in. w tomach Pokucie, Wołyń, Ruś Karpacka i Ruś Czerwona. Istotne znaczenie w rozwoju ukraińskiej kultury i jej kontaktów z Polakami miały powstające na początku lat sześćdziesiątych, a wywodzące się z ruchu studenckiego organizacje zwane Hromadami, które propagowały przyszły ustrój państwa w formie federacji, przy uwzględnieniu szerokiego zakresu autonomii Ukrainy. Ożywienie ukraińskiego ruchu narodowego przejawiało się głównie w działalności wydawniczej. Ważne miejsce w tej dziedzinie zajmował dawny współzałożycieł Bractwa Cyryla i Metodego, profesor Mykoła Kostomarow, który w 1861 r. na łamach ukazującego się w Petersburgu czasopisma „Osnowa" opublikował artykuł, dowodzący istnienia dwóch odrębnych narodów: Ukraińców i Wielkorusów28. W miastach i miasteczkach Galicji Wschodniej przeważała ludność polska oraz żydowska; także szlacheckie i magnackie dwory były najczęściej polskie. Większość ludności wiejskiej była natomiast ruska, czyli ukraińska. W tym właśnie środowisku rozpoczął się wówczas proces budzenia nowoczesnej świadomości narodowej. W tworzeniu piśmiennictwa narodowego i języka literackiego szczególna rola przypadła młodej inteligencji, przede wszystkim greckokatolickiemu duchowieństwu, które często czuło się dyskrymi- 26 J. Kleiner, Słowacki, Wroclaw-Warszawa-Kraków 1969, s. 231. 27 Zob. M. Janion, M. Żmigrodzka, Romantyzm..., s. 121. 28 Na ten temat: S. Kozak, Ukraińcy spiskowcy i mesjaniści. Bractwo Cyryla i Metodego, Warszaw* 1990. Zob. również: B. Stoczewska, Litwa, Białoruś, Ukraina w myśli politycznej Leona Wasilewskiego. Kraków 1998, s. 231. NY I SOJUSZE Polacy i Ukraińcy w zaborze austriackim w pierwszej połowie XIX w. 161 lBohuna(bo-lyhory"26. ej sile i od-lystkimjako ijegoprze-1 r. w kreowanie nie-tiej wspól- i srebrny Sa-ezji ludo-3tą. Polska :kiego po- triskich bra- riskiej było którego Wołyń, Ruś do karni miały ego orga-ue federa-lińskiego miejsce profesor czasopi-t Łirodów: oraz ży-ic ludno-Irozpoczął piśmien- ligencji, nowane przez Polaków, pogardliwie się odnoszących do osób niższego stanu. Największe znaczenie w stosunkach polsko-ukraińskich miał jednak dawny i aktualnie występujący w Galicji Wschodniej konflikt między wsią a dworem. Sprawy serwitutów, czyli prawa chłopów do korzystania z dworskich lasów, łąk i pastwisk, prowadziły do licznych, ciągnących się całymi latami procesów sądowych i stanowiły dla austriackiej biurokracji dogodny pretekst do wygrywania we własnym interesie ciągłych konfliktów połsko-ukra-ińskich. W 1848 r. Ukraińcy galicyjscy, podobnie jak inne narody słowiańskie, mieli już grono świadomych narodowo działaczy i zdołali skodyfikować swój język literacki. Jednakże narodowy ruch ukraiński nie był jeszcze w tym czasie politycznie skrystalizowany. Jedna część, wówczas może najsilniejsza, uważała język i narodowość ruską za regionalny odłam wielkiego narodu rosyjskiego, mniejsza grupa Ukraińców uważała się za odłam narodu polskiego i mówiła o sobie gente Rutheni, natione Poloni. Część Ukraińców zdawała już sobie sprawę z tego, że tworzą odrębny naród o własnym języku narodowym i tradycjach historycznych29. Do Galicji bardzo szybko docierały wieści o powstaniu krakowskim i o „rabacji" w 1846 r. Po dwóch latach nadeszła informacja o wybuchu w marcu 1848 r. rewolucji w Wiedniu, gdzie ogłoszono amnestię i proklamowano wolność prasy. Zapowiedziano także wejście w życie konstytucji. Znienawidzony kanclerz Klemens Metter-nich - przeciwnik reform - został zmuszony do ustąpienia. Na wieść o tym 18 marca 1848 r. doszło we Lwowie do demonstracji. Żądano liberalizacji życia politycznego, a nawet oddania w Galicji władzy Polakom i utworzenia Gwardii Narodowej. Austriacki gubernator Galicji, hrabia Franz von Stadion, zdawał sobie sprawę, że sytuacja sprzyja także występującym na wsi próbom rewindykacji w dziedzinie stosunków własnościowych, co często również wywierało wpływ na zaostrzenie antagonizmów na tle narodowym, o czym przypominały bunty ukraińskich chłopów w XVII i XVIII w. Starając się uprzedzić rozruchy w Galicji, a raczej im zapobiec, gubernator Stadion uwolnił także więźniów politycznych. Za jego zgodą udała się do Wiednia deputacja z trzynastopunktową petycją, zredagowaną przez Franciszka Smolkę. W jednym z postulatów zwracano się do cesarza, aby koronował się na króla Galicji i odbudował państwo polskie. W innym dezyderacie wnoszono o zniesienie pańszczyzny. Na czele czterdzie-stoczteroosobowej delegacji stał książę Jerzy Lubomirski. 6 kwietnia cesarz przyjął delegację i obiecał przychylne rozpatrzenie postulatów. Była to deklaracja gołosłowna, ponieważ cesarz wiedział, że tak daleko idące zmiany w Galicji mogłyby spowodować zbrojną interwencję carskiej Rosji - przeciwniczki reform społecznych - oraz zwiększenie uprawnień dla Polaków i Ukraińców w sąsiedniej Austrii30. ¦ arszawa ¦¦¦skiego, 29 Por. H. Wereszycki, Historia..., s. 223, 224. 30 S. Kalembka, Polskie zabiegi dyplomatyczne między powstaniem listopadowym a styczniowym koniec 1831-1860 r.), [w:] Historia dyplomacji..., s. 336. I t Nie czekając nawet na zgodę Wiednia, 21 kwietnia gubernator Stadion ogłosił zniesienie pańszczyzny, na co już po fakcie otrzymał sankcję cesarską. Właścicielom majątków obiecano odszkodowania. Decyzję o uwłaszczeniu ludu wiejskiego przedstawiono jako akt wspaniałomyślności cesarza przeciwstawiającego się złej woli polskiej szlachty. Wyrażała to ogłoszona 15 października w Wiedniu odezwa cesarza Ferdynanda I Do moich ludów. Jeżeli nawet Austriacy, obawiający się wznowienia akcji niepodległościowych, nie zamierzali doprowadzić do nowej rabacji chłopskiej, podobnej do rzezi szlachty w okresie buntu Jakuba Szeli w 1846 r. w zachodniej Galicji, to zagrożenie takie się pojawiło. Wynikało ono z niechęci chłopów nie tylko do szlachty, ale też wobec inteligencji i w ogóle ludności miejskiej. Podobne zjawisko występowało nie tylko w środowiskach ukraińskich, lecz ogarniało również wsie polskie31. Zdominowane przez polskie ugrupowania władze krajowe w Galicji Wschodniej uważały ukraińskie dążenia narodowe za rezultat antypolskiej intrygi władz austriackich. Z kolei białoruskie, litewskie oraz ukraińskie odrodzenie kulturalne traktowano jako przejawy regionalizmu w ramach społeczeństwa polskiego. Składająca się z przedstawicieli polskich Centralna Rada Narodowa we Lwowie w 1848 r. stwierdzała, że „Rusini nie są nikim innym, tylko Polakami", różniącymi się obrządkiem religijnym, a nie narodowością. W takim ujęciu „kwestia ruska" była rozpatrywana jako wewnętrzna sprawa narodu polskiego32. Choć demokratyczni oraz liberalni działacze polscy w Galicji oficjalnie zabiegali wyłącznie o autonomię, uważali, że w interesie ogólnonarodowym nie leży ani utrzymywanie zwartości cesarstwa Habsburgów, ani szerzenie się wpływów rosyjskich wśród Słowian południowych, Czechów czy - tym bardziej - wśród Rusinów w Galicji Wschodniej. Wzrost wpływów Rosji umocniłby status quo, ustanowione przez Święte Przymie- Franciszek Smółka 3' W1846 r. władze austriackie rozpowszechniały prowokacyjną wieść, że szlachta nie chce dopus'cić do spełnienia przez cesarza postulatów ludu. Stało się to bezpośrednim powodem „rabacji" - masowego ataku chłopów na dwory. W tym właśnie czasie przygotowujący powstanie przeciw zaborcom Rząd Narodowy z siedzibą w Krakowie zapowiadał zniesienie pańszczyzny. Ruch chłopski, zainicjowany w Tamowskiem, rozszerzył się na pozostałe ziemie, w niewielkim stopniu ogarniając Galicję Wschodnią. 32 Zob. W. Osadczy, op. cit., s. 184, 185. Polacy i Ukraińcy w zaborze austriackim w pierwszej połowie XIX w. 163 na, 22 esienie łsank-w obieca-rłaszczeniu > akt wspa-iającego się da to ogło-I odezwa ce-•. Jeżeli narowienia rzali do--naro- IJ^ed- i polscy t Bauer, cjalistów czeskich podczas obrad zjazdu SPO w Pradze w 1896 r.60 W programie SPO, uchwalonym na kongresie w Brnie (1899), znalazły się następujące punkty: - przekształcenie Austrii w demokratyczne państwo związkowe, czyli w federację; - miejsce tzw. historycznych krajów koronnych zająć powinny „narodowościowo odgraniczone ciała samorządne, których prawodawstwo i administracja należeć mają do parlamentów narodowych, obieranych na podstawie powszechnego, równego i bezpośredniego prawa wyborczego"61. W trakcie dyskusji na zjeździe brneńskim nad projektem programu Zarządu Głównego SPO w kwestii narodowej głos zabrali delegaci polscy. Ignacy Daszyński i Herman Lieberman poparli wniosek delegata czeskiego w sprawie przekształcenia Austrii w demokratyczne państwo federacyjne, oparte na zasadzie „równouprawnienia i gwarantujące ochronę mniejszościom narodowym"62. Zastrzeżenia zgłaszali również: przedstawiciel PPSD Tadeusz Reger, a także delegat socjalistów ukraińskich Mykoła Hankiewicz. Polska Partia Socjaldemokratyczna Galicji i Śląska Cieszyńskiego, której liderem był Ignacy Daszyński, domagała się wprowadzenia powszechnego prawa wyborczego zarówno do parlamentu austriackiego, jak i do Sejmu Krajowego, oraz przestrzegania elementarnych zasad praworządności. PPSD występowała przeciwko różnym przejawom dyskryminacji narodu ukraińskiego. Prasa socjaldemokratyczna ujawniała liczne fakty tego typu w życiu ekonomicznym i politycznym Galicji. Ignacy Daszyński występował w parlamencie wiedeńskim przeciwko konfiskacie pism ukraińskich, w których pojawiały się artykuły skierowane przeciwko polskiemu obszamictwu. Młodzież socjalistyczna, broniąc ukraińskich chłopów, domagała się ukraińskiego szkolnictwa średniego i uniwersytetu we Lwowie. Ukraińcy założyli w 1896 r. własną Ukraińską Partię Socjaldemokratyczne (UPSD). W ten sposób doszło w Galicji do rozbicia organizacyjnego według zasady narodowo- Ignacy Daszyński 60 Zob. Parteitagsprotokol, Praha 1896, s. 26 i n. Wg H. Mommsen: Die Sozialdemokratie und die Nationalitatenfrage im habsburgischen Vielvolkerstaat, Wien 1963, s. 247. 61 Wg M. Luśnia [K. Kelles-Krouz], Program narodowościowy Socjalnej Demokracji Austriackiej a program PPS, [w:] Pisma wybrane, t. II, s. 274, 275. 62 Zob. O. [L. Wasilewski], Sprawa narodowościowa na zjeździe brneńskim, „Przedświt", listopad 1899, nr 11, s. 11, 12. 190 WOJNY I SOJUSZE ściowej, co spowodowało osłabienie dotychczasowego współdziałania z polskimi socjalistami. W odezwie podpisanej min. przez Iwana Frankę, Mykołę Hankiewicza i Jewhe-na Łewyckiego UPSD stwierdziła, że „ziemie galicyjsko-ukraińskie stały się terenem ekspansji obcego - także polskiego kapitału, który nie tylko wyzyskuje, lecz również wynaradawia Ukraińców"63. W nawiązaniu do deklaracji Mykoły Hankiewicza, przedstawionej w 1899 r. na kongresie partii socjaldemokratycznych monarchii austro-węgierskiej, pismo ukraińskich socjaldemokratów „Wola" stwierdzało: „W Austrii, my, zgodnie z socjalistami polskimi, czeskimi, niemieckimi, włoskimi i słoweńskimi, stoimy za swobodą narodową przeciwko uciskowi narodowemu". Sformułowanie to traktowano -jak pisze prof. Walentyna Najdus -„jako wstępny etap na drodze do niepodległości, a więc w tej również sprawie «Wola» zgadzała się z PPSD. Różniła się od niej natomiast tym, że propagowała jako postulat aktualny demokratyzację i federalizację nie tylko Austrii, lecz również Rosji, z zapewnieniem Ukrainie autonomii"64. Proklamując prawo narodów do stanowienia o własnym losie, zarówno UPSD, jak i PPSD nie traktowały jednak postulatu niepodległości jako zadania aktualnego. Na początku XX w. rozsadzanie monarchii austro-węgierskiej, zamieszkanej głównie przez narodowości słowiańskie, mogłoby umocnić Rosję. W praktyce pansławizm, propagując obłudnie hasła obrony interesów Słowian, zmierzał do ich podporządkowania imperialnej władzy dynastii Romanowów. Twórcy programu UPSD postulowali dokonanie podziału Galicji na dwie odrębne autonomiczne części: polską i ukraińską. Każda posiadać miała własny sejm oraz własną krajową radę szkolną. Język ukraiński obowiązywać powinien w urzędach, sądach i ukraińskim szkolnictwie wszystkich szczebli, z Uniwersytetem Lwowskim włącznie. Znacznie dalej rozwinięte zostały te myśli przez Juliana Baczynskiego w traktacie politycznym Ukraina Irredenta z 1895 r., w którym autor uzasadnił po raz pierwszy koncepcję powołania przez Ukraińców własnego zjednoczonego, niepodległego państwa; jej skonkretyzowanie znalazło wyraz w haśle M. Michnowskiego z 1900 r.: Nerozdilna, wilna, samo-stijna Ukrajina wid Karpatiw aż po Kaukaz. Już w 1890 r. członkowie ukraińskiej akademickiej Hromady na Uniwersytecie Jagiellońskim zapisali się gremialnie do Czytelni Akademickiej, by poprzeć lewicowych studentów polskich. Wzięli też udział w organizacji uroczystości związanych z przewiezieniem zwłok Adama Mickiewicza do Krakowa. W obchodach tych uczestniczyli także ukraińscy studenci ze Lwowa. Czasopismo „Naród" wzywało studentów ukraińskich, by wzięli gremialny udział w tych uroczystościach, zaznaczając, że każdy student ukraiński powinien przyczynić się do uszanowania pamięci wielkiego polskiego poety, walczącego 63 W. Najdus, PPSD..., s. 216. 64 Tamże, s. 388. SOJUSZE Polityka Wiednia i władz w autonomicznej Galicji. Zasada divide et impera w... 191 socja-i i Jewhe--aiem eks-ż wyna- i kongre-i socjalde-i. czeski-jwko uci-iNajdus-LTSD,jak a. Na po- ".ie przez .-opagując i lmperial- odrębne : własną ch i ukra-t. Znacz-<:utycznym : powo-rety-samo- ie Ja- wych ewie-yli także ich, by iński cego o ideały ogólnosłowiańskie i ogólnoludzkie - poety, którym Polacy naprawdę mogą się szczycić65. Ukraińska młodzież w Krakowie urządziła 6 lipca 1895 r. akademię poświęconą pamięci Drahomanowa. Zaproszono kolegów - Polaków, Litwinów i Bułgarów. Ukraiński pisarz Wasyl Stefanyk zwrócił uwagę na fakt, że Drahomanow był nie tylko działaczem ukraińskim, ale także ogólnosłowiańskim. W imieniu Polaków wystąpił Ignacy Daszyń-ski, który podkreślił, że Drahomanow dążył do zapewnienia wolności i swobodnego rozwoju każdej, nawet najmniejszej narodowości66. Zgrzytem w stosunkach polsko-ukraińskich okazał się artykuł Iwana Franki Poeta zdrady {Ein Dichter des Werrates), opublikowany w czasopiśmie wiedeńskim „Die Zeit". Autor zarzucił w nim Mickiewiczowi kult walenrodyzmu. Dowodem zdrady miały być zwroty: „Wallenrod" i „Swietlanka". „Zarzuty były tym dziwniejsze, że przecież Franko był znakomitym znawcą literatury polskiej" - pisze Czesław Partacz. Ten paszkwil, ogłoszony podczas przygotowań do obchodów setnej rocznicy urodzin Mickiewicza, wywołał falę krytyki i oburzenia Polaków nie tylko wobec autora tego artykułu, ale i społeczeństwa ukraińskiego - tym bardziej że artykuł został przedrukowany w pismach rosyjskich w Warszawie, a później, z „odpowiednią" reklamą, w moskalofiłskich w Galicji67. Wyrazem sprzeczności w środowiskach ukraińskich i polskich były min. wnioski zawarte w uchwałach obradującego w październiku 1891 r. II Zjazdu Rusko-Ukraińskiej Partii Radykalnej: „Idea jagiellońska państwa polskiego, obejmującego również ziemie ukraińskie, wystąpiła w owej formie «narodowego socjalizmu»"68. Założona dwa lata wcześniej Rusko-Ukraińska Partia Radykalna nie była jednolita, podobnie jak większość partii chłopskich. Jej skrzydło lewicowe reprezentowali Iwan Franko i Mychajło Pawłyk. Młodsi działacze polemizowali z tymi, którzy jak np. Mykoła Hankiewicz, stali na gruncie utrzymania dobrych stosunków z polskimi socjalistami, postulującymi odrodzenie Rzeczypospolitej. Przewodniczący ukraińskiego klubu poselskiego w sejmie galicyjskim Julian Roman-czuk oświadczył w 1890 r., że Ukraińcy, dotrzymując wierności wobec państwa i dynastii Habsburgów, będą utrzymywali dobrosąsiedzkie stosunki z Polakami. Julian Romanczuk zaznaczył, ze Ukraińcy galicyjscy nie są ani gente Rutheni, natione Poloni, ani gente Rutheni, natione Russi, lecz gente Rutheni, natione Rutheni. Oświadczył, że Ukraińcy będą starali się o rozwój własnego języka i narodowości. Deklarował jednocześnie trwałą wierność greckokatolickiej Cerkwi. Prawicowy odłam radykałów zaczął w czerwcu 1899 r. 65 E. Hornowa, Ukraiński obóz postępowy..., s. 116, 117. 66 Tamże, s. 152. 67 Cz. Partacz, Od Badeniego..., s. 67. Tekst artykułu Franki podaje M. Kuplowski, Iwan Franko. O literaturze polskiej, Warszawa 1979, s. 60-70; I. Franko, Ein Dichter des Verrates, „Die Zeit", 1897, nr 136. 68 W. Najdus, PPSD..., s. 172. 192 WOJNY I SOJUSZE * wydawać wfasny organ prasowy - dwutygodnik „Buducznist" (Przyszłość), wzywający do zjednoczenia sił narodowych. Pod tym hasłem założono w 1899 r. Ukraińską Partię Nacjonalno-Demokratyczną (UNDP), której przewodniczącym został wybitny historyk Mychajło Hruszewski. Projekt programu nowej partii napisał Iwan Franko. W przyjętej podczas pierwszego zjazdu partii deklaracji programowej (Narodna Proh-rama) stwierdzono: „Galicyjscy Rusini są częścią ukraińsko-ruskiego narodu, który miał niegdyś niezależność państwową i wiekami walczył o swe prawa polityczne". UNDP domagała się przebudowy wszystkich organów samorządu i wprowadzenia w Galicji Wschodniej języka ukraińskiego do administracji i sądownictwa. Zdaniem jej działaczy rozwiązanie ukraińskiego problemu mogło nastąpić dopiero po połączeniu Galicji Wschodniej z Ukrainą Naddnieprzańską, zjednoczonych we wspólnym autonomicznym państwie, wchodzącym w skład monarchii habsburskiej. Narodowe aspiracje Ukraińców nie ograniczały się do dziedziny kultury i oświaty. Nie wystarczyły im szkoły utrakwistyczne czy założenie pierwszych gimnazjów z ukraińskim językiem wykładowym. Propozycje lansowane w kołach Ukraińskiej Partii Radykalnej, a następnie przez kierownictwo Ukraińskiej Partii Narodowo-Demokratycznej (utworzonej w rezultacie secesji w 1900 r. w obozie radykałów) dotyczyły proporcjonalnej w odniesieniu do rzeczywistego składu etnicznego reprezentacji politycznej w Sejmie Krajowym, w parlamencie wiedeńskim, a przede wszystkim w terenowej administracji we wschodniej części Galicji. Spełnienie tych postulatów oznaczałoby utratę dotychczasowych pozycji przez polskie zie-miaństwo w życiu społeczno-ekonomicznym Galicji, co było sprzeczne z interesami elit konserwatywnych. W tej sytuacji coraz większą popularność zdobywały w środowiskach ukraińskich projekty podziału Galicji na część zachodnią - polską i wschodnią - ukraińską. W odróżnieniu od rządu rosyjskiego, który w ogóle nie uznawał narodowej odrębności Ukraińców i zwalczał poważniejsze przejawy ukraińskiego ruchu narodowego, rząd wiedeński skłonny był do kompromisu z Ukraińcami. Udzielenie im pewnych koncesji podyktowane było nie tylko skomplikowaną sytuacją wielonarodowego państwa. Narastający w tym czasie antagonizm austriacko-rosyjski sprawiał, że niezbędne było pozyskanie przychylności ludności ukraińskiej w zbliżającej się wojnie. Rząd węgierski, działając pod presją ruchów odśrodkowych, musiał kluczyć. Ultrakonserwatywnym Podolakom i innym reprezentantom wschodniogalicyjskich ziemian nie odpowiadały jednak projekty upowszechnienia prawa wyborczego. Dla Podola-ków sprawa ta była tak ważna, że wyrażali nawet chęć zmiany orientacji z proaustriackiej na prorosyjską, mimo że przejście pod panowanie Rosji oznaczało rezygnację z dogodnych warunków rozwoju polskości w autonomicznej Galicji69. W „wyodrębnieniu" Galicji Podolacy dostrzegali szansę na odgrodzenie wschodniej części kraju od ogólnego procesu demokratyzacji, od rosnącego znaczenia przedstawi- I 69 Zob. K. Grzybowski, Galicja 1848-1914. Historia ustroju politycznego na tle historii ustroju Austrii, Kraków-Warszawa-Wrocław 1959, s. 96. SOJUSZE lywający ską Partię firny historyk i Sarodna Proh-j. który miał UNDP w Galicji działaczy ni Wschod-i państwie, riary. Nie ńskim nej, a zonej w eniudo lamen-b Galicji, je zie-Iclit kon-lukraiń- ebno-%o. rząd ancesji Nara-i pozy-b. dzia- :h zie-I Podola-ckiej na inych iniej :>tawi- istroju Polityka Wiednia i władz w autonomicznej Galicji. Zasada divide et impera w... 193 cielstwa ludowego. Żywiono nadzieję, że „wyodrębnienie" Galicji umożliwi w znacznym stopniu stłumienie ukraińskiego ruchu narodowego, którego jednym z haseł było organizowanie oporu ukraińskiego społeczeństwa przeciwko ekonomicznej i kulturalnej dominacji żywiołu polskiego w tej prowincji. Postulat „wyodrębnienia" Galicji propagowali również narodowi demokraci w zaborze austriackim. „[...] Członkowie Ligi Narodowej brali bezpośredni lub pośredni udział w przygotowaniach do szerszej akcji na rzecz wyodrębnienia prawno-państwowego Galicji, stanowiącego jeden z głównych punktów naszego programu"70. W pierwszych latach XX w. Liga Narodowa nawiązała współpracę z obozem Podolaków. Podstawą porozumienia było zbliżone stanowisko wobec Ukraińców, którym odmawiano prawa do autonomicznego statusu w państwie. Zwolennicy Ligi Narodowej, zrzeszeni od 1897 r. w jej rozszerzonej ekspozyturze pod nazwą Stronnictwo Narodowo-Demokratyczne (potocznie określane jako endecja), wysuwali koncepcję uczynienia z Galicji surogatu państwowości polskiej. Miała to być prowincja, która powinna pełnić analogiczną rolę w zjednoczeniu Polski, jaką w XIX w. odegrał Piemont w zjednoczeniu Włoch. „Chodzi o to - pisał «Przegląd Wszechpolski* - żebyśmy tu, w Galicji, mieli szkołę życia państwowego, szkołę doświadczalną państwowości polskiej. [...] Powinniśmy tu, w Galicji, stworzyć cały aparat państwowości polskiej, zaczynając od ministrów, a kończąc na żandarmach i strażnikach skarbowych. I źle właśnie, że za mało o tym myślimy, a mniej jeszcze świadomie dla celu tego robimy, że nie mamy polskich rządów w Galicji, chociaż na nie stać nas"71. O zwiększeniu polskiego stanu posiadania narodowi demokraci mówili tak, jakby Ukraińcy, których kosztem miało to nastąpić, byli bierną masą, niezdolną do zareagowania i poczynienia kroków obronnych. Narodowi demokraci wyobrażali sobie „rozszerzenie stanu posiadania" jako zahamowanie rozwoju ukraińskiego szkolnictwa i ukraińskiej spółdzielczości w Galicji. Endecy głosili teorię „egoizmu narodowego", ustawicznie występując przeciw ukraińskim szkołom i w obronie „polskiego stanu posiadania"72. Na początku lat osiemdziesiątych jeden z twórców programu polskiego ruchu chrześci-jańsko-ludowego ksiądz Stanisław Stojałowski postulował jedność Słowian, był jednak przeciwnikiem ugody polsko-ukraińskiej. Zdaniem Stojałowskiego sprawa ta już została rozstrzygnięta przez unię religijną i unię polityczną, zespalającą Rusinów i Polaków w jeden naród. Odbudowanie Polski w granicach z 1772 r. Stojałowski uważał za konieczne dla zachowania polskości kraju, „gdzie dawni królowie polscy i panowie tyle osad polskich wśród ruskiego ludu założyli". Radykalizacja ruchu ludowego - polskiego i ukraińskiego - doprowadziła Stojałowskiego do uznania prawa Ukraińców do niezależności. Kolejna zmiana poglądów Stojałowskiego nastąpiła po zaostrzeniu się na początku XX w. 70 Zob. Sprawozdanie Komitetu Centralnego LN od 1 lipca 1902 do 1 lipca 1903 r., „Niepodległość", t. IX, Warszawa 1934, s. 448, 449. 71 Zob. „Przegląd Wszechpolski", kwiecień 1902, nr 4, s. 253. 72 Zob. „Przegląd Wszechpolski", grudzień 1901, nr 12, s. 716. 194 WOJNY I SOJUSZE stosunków polsko-ukraińskich. Wtedy to, w 1907 r., założona przez niego organizacja wystąpiła z projektem reformy wyborczej, której jednym z celów miała być „obrona" Sejmu Krajowego przed „zalewem" Rusinów i Żydów73. Postulat większości Ukraińców dotyczący podziału Galicji na część ukraińską ze stolicą we Lwowie i polską z Krakowem był dla przeważającej części Polaków nie do przyjęcia. Przez całe stulecia Lwów był miastem zakorzenionym w tradycji polskiej - semper fidelis (zawsze wierny) Polsce. Uważano go za trzeci, po Warszawie i Krakowie - ośrodek życia politycznego i kulturalnego. Z tego właśnie względu - jak pisał prof. Henryk Wereszycki: Dla Polaków sprawa podziału Galicji wydawała się największym zagrożeniem sprawy narodowej. Uświadamiali sobie, że w Galicji Wschodniej kler greckokatolicki znajdzie się me tylko w pozycji uprzywilejowanej, ale przezeń będzie mógł rząd austriacki paraliżować wszelkie polskie patriotyczne poczynania i aspiracje, a zarazem - co było najbardziej dotkliwe dla szlachty - przeciwstawić chłopów ukraińskich polskim posiadaczom ziemskim. Pod tym względem politycy polscy w Galicji byli do końca istnienia austro-węgierskiej monarchii zgodni. Podział Galicji wydawał im się narażeniem interesów polskich, godzącym w najistotniejsze narodowe polskie aspiracje74. Napięcie w stosunkach polsko-ukraińskich wzrosło jesienią 1901 r. 8 października podczas wiecu na Uniwersytecie Lwowskim trzystu ukraińskich studentów domagało się utrakwizacji uniwersytetu. W wydziałach: prawnym, medycznym i filozoficznym miały być utworzone równoległe katedry z ukraińskim językiem wykładowym ze wszystkich dyscyplin. Studenci żądali prawa do składania egzaminów i pozwolenia na wypełnianie urzędowych druków uniwersyteckich w języku ukraińskim. Postulaty powtórzono 19 listopada na wiecu z udziałem sześciuset ukraińskich studentów, którzy zwrócili się do młodzieży polskiej: „Udowodnijcie, że naród polski jest obrońcą wolności i wrogiem ucisku". Konserwatywni profesorowie, którzy zdominowali skład Senatu, zawiesili wykład) na dwa tygodnie, określając wiece ukraińskiej młodzieży jako przejawy „zuchwalstwa''; „zdziczenia"75. Interpelacje posłów ukraińskich w parlamencie, jak również spotkania z premierem i ministrem oświaty nie posunęły naprzód sprawy uniwersytetu ukraińskiego. Jedynie Senat Uniwersytetu Lwowskiego 27 stycznia 1902 r. wyraził zgodę na udzielanie odpowiedzi w języku ukraińskim na podania napisane po ukraińsku. Decyzję tę potwierdził 29 marca 1902 r. minister oświaty. Kilka miesięcy później - po kolejnym wiecu młodzieży pod hasłem utworzenia ukraińskiego uniwersytetu we Lwowie - zezwolono na powrót relegowanych wcześniej ukraińskich studentów w mury uniwersyteckie. I i 73 Zob. W. Osadczy, Kościół..., s. 203, 205. 74 H. Wereszycki, Pod berłem Habsburgów, Kraków 1975, s. 124. 75 W. Najdus, Szkice..., 1.1, s. 337. Polityka Wiednia i władz w autonomicznej Galicji. Zasada divide et impera w... 195 >organizacja „obrona" -,ską ze sto-¦ iie do przy-cj - semper * ie - ośro-af. Henryk em sprawy zie się nie >> ać wszel-Jiwe dla *"¦* tym wzglę-hii zgodni. ^totniejsze --ziernika Tugało się t> m miały wszystkich ¦«pełnianie x-.a się do •:.emuci- • ykłady 'stwa"i i erem i nie Se-nowie-lerdził odzie-io wrót Na przełomie lat 1901/1902 doszło do pierwszych starć między młodzieżą polską i ukraińską na Uniwersytecie Lwowskim. Młodzi Polacy sprzeciwiali się „utrakwizacji" uczelni poprzez wprowadzenie rozporządzeniem z 1879 r. języka ruskiego jako wykładowego - obok polskiego. Domagali się od Senatu, aby sprzeciwił się tym ustępstwom. Odpowiedzią była napaść ukraińskich studentów na rektora ks. Jana Fiałka76. Nasilenie antagonizmów etnicznych oraz niezadowolenie z systemu rządzenia w Austrii skłoniły władze do zmiany ordynacji wyborczej do parlamentu wiedeńskiego oraz do sejmów krajowych. Projekt ustawy o reformie wyborczej przewidywał czteroprzymiotni-kowe prawo wyborcze dla dorosłych mężczyzn w wieku powyżej dwudziestu czterech lat, pod warunkiem jednorocznego zamieszkiwania w danej gminie. Deklarację w tej sprawie, przygotowaną przez premiera Paula von Gautscha, zaakceptował cesarz Franciszek Józef. Zdominowane przez narodowych demokratów i konserwatystów Koło Polskie wystąpiło przeciw proponowanym zmianom w obawie przed utratą dotychczasowej przewagi nad Ukraińcami w życiu społeczno-politycznym Galicji Wschodniej. Posłowie ukraińscy zabiegali o powołanie ukraińskiej wyższej uczelni. Ukraińscy narodowi demokraci zwołali 25 grudnia 1905 r. do Lwowa Zebranie Ludowe (Narodny Zjizd) i Radę Ludową (Narodna Rada) w celu wysłania deputacji do cesarza i premiera rządu z postulatami galicyjskich Ukraińców. Delegację w składzie: ks. abp metropolita A. Szep-tycki, ks. bp K. Czechowicz, ks. bp G. Chomyszyn oraz J. Romanczuk przyjął cesarz Franciszek Józef I 22 stycznia 1906 r. W imieniu delegacji przemówił metropolita Szeptycki: Zjawiamy się więc dziś w imieniu narodu ruskiego przed Waszą Cesarsko-Królewsko-Apostolską Mością, aby u stóp tronu przedłożyć najpoddańszą prosię, aby Galicja, a szczególnie Galicja Wschodnia, i naród ruski co do bezpośredniości wyborów równego doznał traktowania z innymi krajami, aby przy rozdziale mandatów został uwzględniony odpowiednio do wielkości kraju i ilości mieszkańców, przez co umożliwiono by poprawę obecnych niezupełnie przyjacielskich stosunków między obu Galicję zamieszkującymi narodami. W odpowiedzi cesarz potwierdził obietnicę premiera Gautscha, ale wspomniał także o ukraińskich demonstracjach w Galicji Wschodniej. Odbywały się one na mocy decyzji Narodnego Komitetu, Narodnego Zjizdu i Narodnej Rady z grudnia 1905 r. Już w styczniu 1906 r. odbyło się kilkaset demonstracji i wieców w miasteczkach i wsiach Galicji Wschodniej. Ze względu na zbieżność celów ukraińskich narodowców i socjalistów na wiecach występowali mówcy z UNDP, USDP, PPSD i URPR77. Przeprowadzone w maju 1907 r. wybory do Sejmu Krajowego przyniosły Ukraińcom 27 mandatów poselskich. W dziesięciu okręgach mieszanych pod względem narodowym 76 J. Faryś, A. Wątor, Edward Dubanowicz 1881-1943. Biografia polityczna, Szczecin 1994, s. 21,22. 77 Tamże, s. 188, 189. '9C6I ¦6LZ -s 'az 'I86T 6i 8i -odpo pphzp zbio 3iAvpxiqo3[zs av BMjsdaisn zszidod oAą bjSoui BpiuSfeiso ra z epo§n BMorosśz^ ¦oSaMOporeu mptu o§ap[surex5[ti op ui/Cuoimbjsbu oSojm - bavjsubiiii -3iz o§9p[sp{otpSoiupoqosM psśzo fouzoBuz uiojuBjuazajdsj - uio^ppoj "mz; i rao^apua ŚIS {BIA\B}SMID3Zjd qop[Spd MPIUUOJJS 3[O|q oSappOJOcf Bfozjpuy BJ[IUJS9IUIBU 0§9M0U ifo -BJldSUI Z KUOZJOMJJ^ •,80§3A\0pnq BMptUUOflS oSappiOJ ZaiUMOJ 9JB 'MCJBJ^OlUap O5[^J ara Bnre5[sXzod po 0{bz3j[bz 'rapjsuapaiM aizpfezj i apuaraB^JBd m afo^zod 5is aofezoi{ uiojs 'mpiuuojjs ¦„gOfefpod fef Bqazx) i B5Qba\ aizpj '^Mora foupBZ gJią szora ara aotrepis o sz '3iuzbj^a\ BzpiaiMjs qop(SuiBX5[n Modojijo araifos m sbz 5is 3iuBAVoqoB2 ¦Modopjo i oiifA b 'ogapjspd npoiBU o§9{B0 sjb 'ĄqDBps raasaja^ui o^Ą jsaf ara 'fefBpBisod AnBpj uib} ap[Bf 'Jqop qop[isXzsA\ i forapo^os^ ifotiBO araBULCzjjn zapazid y nj(qojBd rapts -pd bu Xzouo5[s sra Azo 'anrejAd aznp jsaf 'Mousd nop^aiA^ po obCbuAzobz lopnziA/A bjis afnq -ojds ara vpi Azo 'araiOMOjąop o§aj oiqoaz bo^dsz ara 5[Bf b 'ijsaruAM AipBq AosAzs/a uibj ais Aq oijnf aiMod ara Xzo b 'ubs bz XoiniBzsqo - jimoui - sizg "Biua{sAiii op apiM zapazjd obmbp oj -Brsnui nmfas biojbmjo uaizppazjd m sbu op aireizpaiA\odAM Bqom[BjĄ[ B(sod araazopBiMso „ ubs bz fesora^M sbz ais tuibs 'Asbj i araiaiz BirejqBZ xaooumn[[\ fezpBppo AoBpj ApBSBZ faj js^u w b 'BpsoasBfM oSaf jsaf oo 'oj {biui aizpaq pareu XpzB5j XpS 'SBZouajM oj{|X} okIbjsbu azora Bp -o§z -MOOMopB^sazid ippMS bu pBMOOBid miKuozsnmz 'raiB5[rapAvara ipi HRO-iz 'araiaiz 'X uoMp app,sXzsA\ ap 'osoujom ojqXj ara uioouib:d[q i{BjqBZ Adbpj sbzo uaj zazjy •i 'nsBzo oSaj op bauj i oSapnai^w BzaaranzE^ b[ojj[ BiuBAvouBd bz azozsaf ais jbzobz ^aiM po BfnpBjsazid i feiqau§ p[suiBX5{n poreu rao z/(pg 'ajoSo m raiBJfBpcj z ajB uiAuzoraiouo5[a ap bu raip(siod nuzais5[ i rareuBd z oj^A} ara pranqoBaod bCbui Bfsod o§ap[surej?[n (u g06l z) z idsou|o§9zozs m fezopBiMS qop[surei5[n-o?[spd qoB3[unsojs a\ npdi •8iUI3UIJBpUBZ UlXireA\0łXj3UI3 X I ra3UIUBniI3IZ I 'UlAM0fBI5[ uiapjrapazjn \ 'uisid naBJOjjppaj 3 'qoiup9js {05[zs rarejosajojd 17 'nj3jXsj3Miun iuibjossj -ojd 1 'iui^A\opfes lureopBi 1 'raiXuAs.oqonp p 'raiBjB5[0MpB o\JLą §f ( 3IU qop[spnu \\ovS§iąo ^ -uioDuiBi^n i\ b 'iMOjpioj jpBd^zid jBpirera \ ppjs psouptq B§BAvazid z qoB§9i5[o ^w -uip[suiBx>(n uiojBp/{puB5[ ox 1 (rap[surej>[n raos -o{§ pfżizp) uiXuzoXjsiuofXs uiojepipuB^ 3 'rapsod raojBpXpuB3[ ofpBd^zid MOjspirera € I SOJUSZE Polityka Wiednia i władz w autonomicznej Galicji. Zasada divide et impera w... 197 I < dzięki gło- sci ukraiń- kandydaci 6w Ukraiń- rymi, 2 pro-zednikiem ;gólności aego posła icznym, cisk ten leniając ; dwory, ów. Zgo-scią, a w za San79. musia-de jutro, nie spró-na pol-Polacy wiedniej obsadzie stanowisk w administracji terenowej. Ukraińcy nie uzyskali natomiast zgody na otwarcie postulowanego od dawna własnego uniwersytetu. W trakcie wyborów sejmowych w lutym 1908 r. namiestnik Galicji poprzez działania administracji terenowej udzielił poparcia konkurującym z ukraińskimi narodowcami moskalofilom, dzięki czemu zdobyli oni aż 10 mandatów. Za taki wynik wyborów osłabiona UNDP winą obarczyła Potockiego. W prasie ukraińskiej rozpętała się ostra nagonka skierowana przeciwko namiestnikowi. W tej sytuacji złożył rezygnację, która nie została przyjęta. Postanowił więc choćby częściowo naprawić fatalny błąd popełniony wobec działaczy UNDP i zaproponował im wznowienie układów. Krok ten był jednak spóźniony82. Społeczność ukraińska, domagając się dalszego zwiększenia udziału w życiu kraju, upatrywała przeszkodę w realizacji własnych aspiracji w dominującej roli Polaków w gospodarce i administracji Galicji. Namiestnik Galicji hr. Andrzej Potocki usiłował storpedować w Wiedniu starania Ukraińców o uzyskanie wyższej uczelni w języku ojczystym, motywując negatywną opinię brakiem „ruskich" kadr naukowych. Wiele twórczych inicjatyw politycznych podejmował w dziedzinie kultury metropolita Andrzej Szeptycki, zakładając fundację dla placówek oświatowych, a zwłaszcza dla Ukraińskiego Muzeum Narodowego we Lwowie. Starania o poprawę wzajemnych relacji między ludnością polską a ukraińską zostały poważnie zakłócone w kwietniu 1908 r., gdy namiestnik Andrzej Potocki padł ofiarą ukraińskiego zamachowca Myrosła-wa Siczynskiego. Zamachowiec motywował swój czyn uciskiem narodu ukraińskiego przez Polaków. W opinii ukraińskich nacjonalistów postawa Siczynskiego była wzorem patriotyzmu. Napięta sytuację usiłował zdyskontować przywódca ukraińskiego klubu parlamentarnego w Wiedniu Jewhen Petruszewicz, który podczas sesji Sejmu Krajowego wysunął wobec Polaków żądanie opuszczenia Galicji Wschodniej. Zamach wywołał bardzo ostre ataki prasy „wszechpolskiej" na „hajdamaków" oraz odwetowe napady młodzieży endeckiej na społeczne instytucje ukraińskie. Ignacy Daszyński 21 maja 1908 r. poddał krytyce „furię narodowej nienawiści". Daszyński oświadczył w parlamencie wiedeńskim, że zamach był aktem odwetu za upośledzenie ludu ukraińskiego, rozpanoszone bezprawie, nadużycia, arogancję magnatów oraz rządy biurokracji, nie reagującej na niedolę ludu. Poczucie bezsilności popchnęło młodzieńca do aktu terrorystycznego. Daszyński wskazał jednak, że w „kraju konstytucyjnym stosowanie terroru jest nieusprawiedliwione, możliwa jest bowiem legalna walka polityczna"83. 82 Cz. Partacz, Od Badeniego..., s. 224, 225. 83 Zob. W. Najdus, Ignacy Daszyński, Warszawa 1988, s. 253. 198 WOJNY I SOJUSZE * t Cesarz Franciszek Józef I skorzystał z prawa laski i zamienił Myrosławowi Siczyn-skiemu karę śmierci (przez powieszenie) na dwadzieścia lat więzienia, skąd jednak wkrótce udało mu się zbiec. Zamach spotkał się z krytyką części opinii ukraińskiej, którą reprezentował metropolita Andrzej Szeptycki. Urodzony w 1865 r., pochodził z arystokratycznej rodziny pol-sko-ukraińskiej. Po kądzieli był wnukiem Aleksandra Fredry. Brat Andrzeja - Stanisław (późniejszy generał WP) - czuł się Polakiem. Andrzej został wyświęcony w 1892 r. w greckokatolickim zakonie bazylianów. Od 1899 r. był biskupem w diecezji stanisławowskiej, od 1900 r. arcybiskupem lwowskim. W latach 1901-1914 był posłem do Sejmu Krajowego, od 1903 r. do 1914 r. - członkiem Izby Panów w Wiedniu. Wielką zasługą Szeptyckiego było założenie muzeum kościelnego we Lwowie, później przekształconego w muzeum sztuki ukraińskiej i wzbogaconego o inne zbiory: sztukę ludową, malarstwo współczesne, numizmatykę i starodruki. W latach 1939-1995 nosiło nazwę Muzeum Sztuki Ukraińskiej84. Celem jego życia stała się greckokatolicka Galicja Wschodnia, pełniąca rolę pomostu dla wzajemnego przepływu elementów kultury wschodniej i zachodniej. Uważał, ze pol-sko-ukraińskie porozumienie jest nieodzowne i przyniesie w perspektywie zjednoczenie ziem ukraińskich. Metropolita Szeptycki wierzył, że w przyszłości rolę ukraińskiego Piemontu odegra Galicja Wschodnia, która po zjednoczeniu z Ukrainą Naddnieprzańską utworzy państwo ukraińskie wchodzące w skład cesarstwa austriackiego85. W 1913 r. przeciwko projektowi reformy wyborczej stawiającej Ukraińców w korzystniejszej sytuacji (w porównaniu z dotychczasową) wypowiedziały się polskie środowiska nacjonalistyczne oraz episkopat łaciński. Fakt ten stał się bezpośrednią przyczyną dymisji nowego namiestnika Michała Bobrzyńskiego. 17 kwietnia 1913 r., tj. następnego dnia po ogłoszeniu oświadczenia biskupów, Bobrzyński złożył swój urząd, porównując stanowisko episkopatu do postawy łacińskich hierarchów w schyłkowym okresie Rzeczypospolitej. Wszyscy biskupi greckokatoliccy opowiedzieli się za reformą we wspólnym liście pasterskim z 29 maja 1913 r. Metropolita Szeptycki, zabierając głos podczas sejmowej narady w styczniu 1914 r., nawoływał do kompromisu polsko-ukraińskiego. W klimacie narastających antagonizmów narodowościowych i wyznaniowych Ukraińska Partia Narodowych Demokratów wysuwała hasło przymusowego wysiedlania Polaków z Galicji Wschodniej. Z drugiej strony polscy działacze Stronnictwa Narodowo-De-mokratycznego wypowiadali się przeciwko ukraińskiemu ruchowi narodowemu. W Galicji Wschodniej znowu stała się aktualna - najwidoczniej zapomniana - dawna wypowiedź 84 W. Wilczyński, Leksykon kultury ukraińskiej, cyt. wyd., s. 51. 85 Plany metropolity Szeptyckiego nie ograniczały się do rozwoju działalności unijnej w Galicji czy na wschodnich obszarach Ukrainy, ale dotyczyły perspektywy przemian w chrześcijaństwie w całej Europie Wschodniej i Azji (Por. Unia Brzeska..., s. 176, 177). >INY I SOJUSZE Polityka Wiednia i władz w autonomicznej Galicji. Zasada divide et impera w... 199 k owi Siczyn-nak wkrótce k ał metropo-I rodziny pol-i - Stanisław 1892 r. w -:<ławow-Sejmu e, póź-: sztu-95 no- ; pomostu . ze połażenie ego Pie-(utwo- w kocie śro- zyczy-następ- urząd, lokre- liście jmowej lUkra-na Pola-*o-De-.WGali-swiedź cii czy na ! Europie posła do sejmu galicyjskiego Leszka Duni-na-Borkowskiego: „Nie ma Rusi, jest tylko Polska i Moskwa"86. Metropolita Szeptycki przypomniał duchownym obu obrządków, że powołanie księży polega na tym, [...] by opowiadali „Słowo Boże", a nie ciągle na wszystkie sposoby przypominali Ru-sinom, że są Rusinami, a Polakom, że są Polakami [...] Polityką kapłani nie zbawią dusz. Na tamten s'wiat nie weźmiecie ani Rusyczyzny, ani Polszczyzny. Tam popłaca tylko miłość, która wiarę zrodziła. [...] Kapłan nie powinien być politykiem ni przy ołtarzu, ni przy konfesjonale, ni na ambonie, ni w żadnych relacjach proboszcza z wiernymi [...] musi być tylko następcą Chrystusa [...]. W życiu społecznym praca księdza również ma zmierzać ku jednemu celowi: [...] kapłani powinni [...] iść do ludu, ale jako kapłani, nie zaś politycy agitatorzy87. Metropolita Andrzej Szeptycki Problemy etniczne i wyznaniowe wywierały wpływ na kształtowanie się skomplikowanych i pełnych już od stuleci sprzeczności stosunków polsko-ukraińskich. Na przeszkodzie w osiągnięciu porozumienia stanęły odmienne wizje ustrojowe przyszłego państwa i jego granic, które miały uwarunkować szansę powodzenia współdziałania Polaków i Ukraińców, a nawet zdecydować o nich. Po stłumieniu powstania styczniowego szowinistyczne koła rosyjskie nasiliły propagandę, w której eksponowano pogląd, że narodowy ruch ukraiński zrodził się z inspirowanej przez Polaków i Austriaków „intrygi", zmierzającej do rozbicia imperium rosyjskiego88. Od połowy lat sześćdziesiątych XIX w. kwestia narodowa na kresach nurtowała także środowiska związane z I Międzynarodówką89. Dla części polskich emigrantów powołanie do życia I Międzynarodówki stało się symbolem integralnego związania sprawy 86 Zob. W. Osadczy, Kościół katolicki..., s. 196. 87 Tamże, s. 227. 88 Zob. W. Daroszenko, Ukrainśtwo w Rosii. Nowijszi czasy, Wiedeń 1916, s. 16. 89 Analiza składu polskich grup emigracyjnych zob.: I. Koberdowa, Pierwsza Międzynarodówka i lewica Wielkiej Emigracji, Warszawa 1965; J. W. Borejsza, W kręgu wielkich wygnańców, Warszawa 1963; J. W. Borejsza, Emigracja polska po powstaniu styczniowym, Warszawa 1966. 200 WOJNY I SOJUSZE robotniczej z kwestią wyzwolenia Polski90. Demokratyczne odłamy emigracji popowstaniowej uważały, że trzeba włączać się do pracy każdego stowarzyszenia czy organizacji, które umożliwiały podjęcie publicznej akcji na rzecz odrodzenia Polski91. Były one czynne w rozmaitych ugrupowaniach, jak: Land and Labour League, Alliance Republicaine Universelle, Peoples International League, a przede wszystkim w działającej na terenie Szwajcarii Lidze Pokoju i Wolności92. Rozbieżności w kwestii polskiej ujawniły się już podczas pierwszej konferencji Międzynarodówki we wrześniu 1865 r. Tak np. teoretyk anarchizmu Pierre Joseph Proudhon oceniał negatywnie projekt odbudowania Polski, dostrzegając w tym głównie dążenie polskiej arystokracji do restytuowania szlacheckiego państwa w jego historycznych granicach. „Po co to rozczłonkowanie Rosji, Prus, Austrii w celu naprawy waszego państwa? -zapytywał. - Na cóż ta przeróbka całej Europy? To, czego chcecie dzisiaj, jak niegdyś, jak zawsze - to wyzysk, to panowanie; jesteście przecież szlachtą [...] Chcecie się odrodzić, ale nie licząc się z warunkami współczesnego życia". W swych publikacjach Proudhon usiłował dowieść, że wyzwoleńcze aspiracje Polaków przynoszą w rezultacie umocnienie reakcji w Europie93. Zwolennicy Proudhona utożsamiali odbudowę niepodległości Polski z panowaniem szlachty jako warstwy eksploatatorskiej. W ruchach narodowowyzwoleńczych z lat 1830/1831 i 1863 r. widzieli wyłącznie rebelię polskiej arystokracji. Według tej koncepcji ruch narodowy nie był dziełem mas ludowych, lecz zanikającą już kategorią historyczną94. Poglądy anarchistów odrzucała Tymczasowa Rada Generalna I Międzynarodówki, stwierdzając, że restytuowanie Polski na demokratycznych podstawach może osłabić, a przynajmniej zneutralizować potęgę despotyzmu carskiego. Powstanie listopadowe uratowało rewolucję we Francji przed zbrojną interwencją Mikołaja I. Podobną rolę odegrały wydarzenia 1848 r., gdy Polacy stanowili zaporę na drodze planowanego przez carat marszu przeciwko demokratycznym przemianom w Niemczech. W latach sześćdziesią- 90 Uchwalony 29 listopada 1864 r. wniosek Rady Generalnej Międzynarodówki stwierdzał: „Polska toczyła wojnę o niepodległość w interesach wszystkich ludów Europy, a na skutek jej klęski sprawa cywilizacji i postępu ludzkości doznała ciężkiego wstrząsu. Po drugie - Polska ma niezaprzeczone prawo domagać się od przodujących narodów Europy, by te przyczyniły się wszelkimi koniecznymi środkami do odbudowy jej narodowej suwerenności. Zob. Pierwsza Międzynarodówka a sprawa polska. Dokumenty i materiały, Warszawa 1964, s. 266. 91 Zob. F. Ramaniukowa, W sprawie udziału Polaków w I Międzynarodówce, „Kwartalnik Historyczny", LXVIII, z. 2, Warszawa 1961, s. 333. 92 Utworzona w 1865 r., m.in. z inicjatywy Victora Hugo, który ogłosił w prasie specjalne wezwanie do ludów Europy. Prezesem honorowym Ligi był Giuseppe Garibaldi. 93 Zob. P. J. Proudhon, Czy traktaty 1815 r. przestały istnieć?, rozdz. VI: Kwestia Polska, [w:] Pierwsza Międzynarodówka a sprawa Polska, s. 196, 197. 94 Zob. J. W. Borejsza, Sprawa polska i Polacy w Pierwszej Międzynarodówce, [w:] Materiały sesji naukowej poświęconej setnej rocznicy Międzynarodowego Stowarzyszenia Robotników, Warszawa 1964, s. 9. I SOJUSZE Polityka Wiednia i władz w autonomicznej Galicji. Zasada divide et impera w... 201 awsta-nizacji, : czyn-blicaine i terenie ej i Mię-judhon dążenie ¦ych gra- stwa? -I niegdyś, : odro-ch Pro-zultacie epodle-inarodo-| arysto-', zanika- dówki, siabić, a ^ e ura-f odegra-ez carat ziesią- J: „Pol-i sprawa zeczone rcznymi wa pol- : Histo-t wezwa- a, [w:] łty sesji 4, s. 9. tych naród polski spełniał nadal rolę barykady przeciw pochodowi reakcji rosyjskiej na Zachód. Zdaniem Marksa Pozostaje więc dla Europy tylko jedno z dwojga do wyboru. Albo azjatyckie barbarzyństwo pod wodzą Moskali spadnie na jej głowę jak lawina, albo musi odbudować Polskę, odgradzając się tym sposobem od Azji dwudziestoma milionami bohaterów i zyskując wolną chwilę do dokonania swego społecznego przeobrażenia95. W latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych większość radykalnych organizacji polskich wypowiadała się za przyszłą powszechną, a równocześnie dobrowolną federacją narodowości. W odniesieniu jednak do przynależności państwowej Litwinów, Ukraińców i Białorusinów poglądy były zróżnicowane. Ugrupowania związane z pismami „Gmina" i „Niepodległość" uważały, że podstawę przyszłego ustroju państwowego Polski winna stanowić federacja ludów słowiańskich. Drogą wiodącą do osiągnięcia tego celu miało być porozumienie „przedstawicieli rewolucyjnych stronnictw w Słowiańszczyźnie dla obmyślenia i przeprowadzenia ogólnego w niej powstania zbrojnego"96. „Gmina" podkreślała konieczność reorganizacji obecnego ustroju społecznego, gdyż jedynie na hasło przebudowy społecznej lud nasz w przyszłej walce o niepodległość milczeniem nie odpowie97. Zbliżone koncepcje rozwijało również pismo „Niepodległość" - organ najliczniejszej na emigracji grupy Zjednoczenie Emigracji Polskiej98. Komitet Zjednoczenia w odezwie z 29 listopada 1866 r. za cel uważał „ostatnią, a zwycięską walkę o niepodległość", w której proklamowana miała zostać równość obywatelska i równouprawnienie narodów. Za sprzymierzeńca w niepodległościowych dążeniach Polaków uważano „ludy, a nie zabiegi dyplomatów"99. Równolegle ze Zjednoczeniem100 własny program wysuwało działające w Szwajcarii do 1870 r. Ognisko Republikańskie Polskie101. W obszernej odezwie programowej, wyda- 95 K. Marks, Przemówienie wygłoszone 22 stycznia 1867 r. Przedruk z „Głosu Wolnego" z 10 lutego 1867, nr 130. Zob. Marks i Engels o Polsce, t. II, Warszawa 1960, s. 64, 70. 96 Z. Bóżaniec [J. Brzeziński], Wyznanie wiary, „Gmina", 20 wrzes'nia 1866, nr 1. Tymi słowami zatytułowano list otwarty do Aleksandra Hercena i Nikołaja Ogariowa, proponujący współpracę. Her-cen zapewnił polskich demokratów, iż szczerze wyciąga dłoń do młodych towarzyszy, bojowników spod wspólnego sztandaru. 97 Zob. Iskander [A. Hercen], „Gmina", 1 listopada 1866, s. 350. Należy nadmienić, że plany „Gminy" spotkały się z ostrą krytyką różnych pism emigracyjnych, np. „Wiary" i „Głosu Wolnego". Negatywnie o projektach „Gminy" wypowiadał się J. I. Kraszewski (pod pseudonimem Boleslawita) w książce z roku 1866 Rachunki, Poznań 1867, s. 133, 139. 98 Zob. J. Żmigrodzki, Program polityczny i społeczny emigracyjnej „Niepodległości" 1866-1870, „Niepodległość", t. X, Warszawa 1934, s. 161, 179. 99 Zob. J. Żmigrodzki, Zjednoczenie emigracji polskiej po 1863 n, „Niepodległość", t. XI, Warszawa 1935, s. 168. 100 Zjednoczenie przestało istnieć w czasie wojny prusko-francuskiej 1870-1871 r. 101 Ognisko Republikańskie Polskie stanowiło sekcję tzw. Powszechnego Republikańskiego Sojuszu (Alliance Republicaine Universelle). 202 WOJNY I SOJUSZE nej w 1867 r., organizatorzy Ogniska Józef Hauke-Bosak i Ludwik Bulewski wyrażali protest przeciwko wszelkiemu uciskowi narodowemu, „nie uznając nic oprócz wolnej woli ludu jako jedynego sędziego w określeniu granic mu przynależnych"102. „Polska wolna i niepodległa nie uznaje rozbiorów na niej dokonanych - granice jej wytknięte będą wolną wolą ludów, do składu dobrowolnie przystępujących. Formą rządu Polski wolnej i niepodległej jest Rzeczpospolita Demokratyczna"103. Ideę sojuszu z narodami zamieszkującymi dawne Wielkie Księstwo Litewskie Józef Hauke-Bosak wyprowadzał z tradycji wspólnych walk przeciwko zaborczej polityce caratu, zaznaczając jednocześnie, że narody te mają prawo do nieufnego stosunku wobec Polski: „Zapewne rządy Rzeczypospolitej nieraz zawiniły względem Rusi, zanadto niektórzy panowie polscy niegdyś jak nąjsromotniejszej swawoli i bezprawia się dopuszczali [...]"104. Hauke-Bosak wyraźnie idealizował więzi łączące niegdyś Ukrainę z Polską. Twierdził, jakoby ziemie te cieszyły się szerokimi swobodami w zakresie życia kulturalnego i równouprawnieniem wyznań. Przekonywał, że właściwie dzięki Polsce osiągnęły w czasach Bohdana Chmielnickiego wszystkie należne prawa jako Rzeczypospolitej autonomicznej105. Za rzeczywistego wroga narodu ukraińskiego Hauke-Bosak uważał rząd carski, który „przemocą zniweczył samoistność Rusi [...], odebrał hetmanów, swobody i wolność, a rządy niezależne, na równouprawnieniu oparte, w despotyczne i niewolnicze zamienił [...]"106. Za najważniejszą przyczynę załamania się wysiłków powstańczych na Ukrainie w latach 1863-1864 Hauke-Bosak uważał wyłącznie podstępną politykę caratu, obliczoną na wygrywanie sprzeczności polsko-ukraińskich. Jego zdaniem na skutek tego i tym razem „lud Rusi dał się podejść i obałamucić obietnicami, nie chciał wierzyć, że powstańcy są braćmi jego, synami Rusi, pragnącymi tylko dobra kraju i wolności całego ludu"107. Wyrażał przekonanie, że z tych doświadczeń lud ukraiński wyciągnie w przyszłości właściwe wnioski. Pomijając podstawowe dla stosunków polsko-ukraińskich zagadnienie likwidacji wielkiej własności ziemskiej na Ukrainie i złamania ekonomicznych pozycji polskiej szlachty, Hauke-Bosak wyprowadzał idee przyszłego sfederowania pol-sko-ukraińsko-litewskiego, „z aktualnej konieczności stworzenia zmowy ludowej [...], do której miasta, dwór i chata należeć powinny"108. Postulat odrodzenia Polski w jej przedrozbiorowych granicach spełniać miał, zdaniem większości epigonów powstania, 102 Do braci Polaków, broszura wydana przez Ognisko Republikańskie, Genewa 1867. Zob. M. Złotorzycka, Ideologia Ogniska Republikańskiego, „Niepodległość", t. XII, Warszawa 1935, s. 5, 6. 103 Tamże, s. 6. 104 Zob. J. Hauke-Bosak, Listy do Gromady o zmowie ludowej Polski, Litwy i Rusi. List dziesiąty. Zob. Radykalni demokraci polscy. Wybór pism i dokumentów 1863-1875, opr. F. Romaniukowa, Warszawa 1960, s. 268. 105 Tamże. 106 Tamże, s. 269. 107 Tamże, s. 269, 270. 108 Tamże, s. 272. t ł I SOJUSZE Polityka Wiednia i władz w autonomicznej Galicji. Zasada divide et impera w... 203 wyrażali t wolnej woli ka wolna i >będą wolną olnej i nie- skie Józef lityce ca-wobec Jto nie-uszcza-' z Polską, i kultural-^ osiągnęły rolitej au-ał rząd *obody i rolnicze :zvch na ' Zob. M. War- często - bez względu na dzielące ich różnice w kwestiach przebudowy socjalnej - dwie podstawowe funkcje o doniosłym znaczeniu praktycznym. Pierwsza - to przeciwstawienie się we wszystkich zaborach lojalistom, głoszącym rezygnację z podjęcia walki powstańczej czy rewolucyjnej na rzecz odbudowy niepodległego państwa. Jak wiadomo, za jeden z głównych warunków powodzenia uważano w środowiskach irredenty rozszerzenie akcji powstańczej i rewolucyjnej na Kresy Wschodnie i maksymalne wciągnięcie do walki przeciw Rosji carskiej Litwinów, Białorusinów i Ukraińców. Druga - to ogarnięcie polskimi wpływami społeczeństwa kresowego, co stanowić miało rękojmię przeciwdziałania głoszonemu przez rząd carski pansławizmowi oraz infiltracji rosyjskiego wstecznictwa. Jednocześnie carat przeciwstawiał się wszelkim formom samodzielnego bytu kulturalnego i gospodarczego (nie mówiąc już o odrębnej państwowości) narodów wchodzących w skład dawnej Rzeczypospolitej. Panslawizm jako narzędzie imperialistycznej polityki caratu, stanowiący szczególne niebezpieczeństwo dla rozszerzenia demokracji w środkowej i południowo-wschodniej Europie, natrafić miał na drodze dalszego swego rozprzestrzeniania się na przeszkodę w postaci koncepcji ponownej unii polsko-litewsko-ukraińsko-białoruskiej. Okazję do rozwinięcia dyskusji dotyczącej stosunków z Litwą, Białorusią i Ukrainą dała rocznica zawarcia unii lubelskiej (1569-1869), którą określono jako „zarodowe ogniwo przyszłej Federacji Słowiańskiej" w ogólnym związku ludów Europy109. Idealizując znaczenie unii, prasa emigracyjna zgodna była na ogół w ocenianiu jej jako „związku wolnych z wolnymi, równych z równymi". Zawsze pomijano rację narodów wchodzących w skład dawnej Rzeczypospolitej. Podstawowym problemem było przyciągnięcie i włączenie Litwinów, Białorusinów, a zwłaszcza Ukraińców do wspólnej z Polakami przyszłej akcji wyzwoleńczej. Na Kresach konflikty społeczne z reguły pokrywały się bowiem z linią podziału narodowego między polskim ziemiaństwem a niepolskim chłopstwem. Zdaniem większości polskich emigrantów rozwój wśród Ukraińców nurtów: narodo-wo-ukraińskiego, akcentującego odrębność narodową i kulturalną, oraz tzw. świętojur-skiego, oznaczającego zwrot ku Rosji i prawosławiu - stwarzał groźbę unicestwienia dorobku tradycji współpracy polsko-ukraińskiej. Oznaczało to jednocześnie przekreślenie koncepcji utworzenia Rzeczypospolitej Trojga Narodów, w której Ukraina stanowiłaby trzeci człon - obok Polski i Litwy. Symbolem tej trójjedności, jak wiadomo, była w 1863 r. chorągiew powstańcza i pieczęć Rządu Narodowego, na których widniały Orzeł, Pogoń i Archanioł. Uznanie tezy o osłabieniu caratu w wyniku naruszenia niepodzielności terytorium państwa rosyjskiego w drodze wyzwolenia podbitych narodów nie oznaczało bynajmniej 109 Zob. odezwa Komitetu Reprezentacyjnego Zjednoczenia z 25 marca 1869 r., „Niepodległość", 31 grudnia 1869, nr 103. 204 WOJNY I SOJUSZE ignorowania przez wszystkich działaczy emigracyjnych zasady samookreślenia narodów litewskiego, ukraińskiego czy białoruskiego. Tradycyjnie i powszechnie przyjęte pojęcia „historycznych praw" Polski do Kresów Wschodnich, .jedności terytorialnej" czy „wspólności losów" zakwestionowane zostały przez Jarosława Dąbrowskiego w liście Do Obywatela Bednarczyka i jego politycznych przyjaciół oraz przez Włodzimierza Rożałowskiego w artykule Krajowcom. W obronie prawa narodów kresowych do stanowienia o swej przyszłości wypowiadał się również autor występujący pod pseudonimem Ludomił Prawdzie w broszurze Wolność hasłem naszym. Dążeniom Polaków do supremacji wobec Ukraińców i Litwinów przeciwstawił się Włodzimierz Rożałowski, współredaktor „Zmowy", aktywny działacz I Międzynarodówki i Komitetu Zjednoczenia Emigracji Polskiej. Program „Zmowy" odrzucał istniejące stosunki społeczne i wzywał do rewolucji ludowej dzięki „zmowie ludu Polski, Litwy i Rusi" przeciw wrogom zewnętrznym i wewnętrznym, nie określając jednak konkretnie celu, metod oraz perspektyw tej rewolucji110. Na uwagę zasługuje wypowiedź Rożałowskiego, że w interesie demokratycznej Polski nie może leżeć przeciwstawianie się dążeniom narodowowyzwoleńczym Litwinów i Ukraińców. Uznanie prawa Ukraińców w Galicji Wschodniej do samoistnego bytu ma - zdaniem Rożałowskiego - doniosłe znaczenie dla zatamowania infiltracji wpływów caratu i umocnienia rzeczywistych więzów łączących dwa narody111. Utworzenie dwóch ośrodków niepodległościowych - polskiego w Krakowie i ukraińskiego we Lwowie - Rożałowski uważał za pierwszy krok do rozwiązania skomplikowanych zagadnień politycznych stojących na drodze ku „nowym, szczęśliwym przeznaczeniom Rzeczypospolitej polsko-litewsko-ruskiej"112. W obronie prawa Ukraińców i Litwinów do swobodnego wypowiedzenia się o przyszłości występował również Walerian Mroczkowski, związany z grupą zwolenników Bakunina. Mroczkowski bronił idei federałistycznej przebudowy Europy. W jej ramach widział miejsce przyszłej Polski, rezygnując z „odbudowania dawnego państwa i z praw historycznych Polski". Oświadczył, że należy szanować „wolność i niezawisłość każdego ludu, niezależnie od tego, czy wchodził, czy nie wchodził w skład dawnej Rzeczypospolitej [...]"113. W dziedzinie stosunków z Ukraińcami i Litwinami ważne miejsce zajmują wywody Jarosława Dąbrowskiego, który nawiązując do polityki jagiellońskiej, pisał, że „ani traktaty, ani pochodzenie z jednego szczepu, a nawet wspólność życia politycznego [...] nie dają żadnemu narodowi praw nad drugi"114. "°Zob. [J. Tokarzewicz], Artykuł od wydawców, „Zmowa", 15 sierpnia 1870, nr 1. Zob. Radykalni demokraci polscy..., s. 97. 111 Zob. W. Rożałowski, Krajowcom, „Zmowa", 15 lipca 1870, nr 1, s. 31. 112 Tamże, s. 38. z ?%Z ^^ T^"Kongresie Li8i Pokoju Wolności MSOJUSZE Polityka Wiednia i władz w autonomicznej Galicji. Zasada divide et impera w... 205 . narodów v Kresów -iiy przez k przyjaciół i narodów ujący pod awił się tówki ejące sto-y i Rusi" :tnie celu, Polski 11 Ukraiń-1 - zdaniem anocnie-aepodle-*azał za i dro- jfcunina. i uiejsce •jrwody JKtrak- {...] nie hkalni Prawo do wolności jest niezaprzeczalnym prawem „do pozbycia się opieki". Zasada ta dotyczy w jeszcze większym stopniu narodu, który sam walczył o niepodległość. Autor miał tu wyraźnie na myśli naród polski i sugestie, że misją Polaków jest sprawowanie opieki nad innymi narodami bez wnikania, czy one tego pragną. Omawiając drażliwy problem połsko-ukraiński, widział trzy rozwiązania: „Zlanie się Rusi z Polską w całość jednolitą, pochłonięcie Rusi przez Moskwę i utworzenie z Rusi kraju samoistnego"115. Zdaniem Dąbrowskiego przeszkodą w uregulowaniu stosunków polsko-ukraińskich były nie tylko konflikty społeczne i narodowe w Galicji Wschodniej, tj. w zaborze austriackim, ale również antagonizmy na terenach ukraińskich będących pod panowaniem caratu. Dla mieszkających tam Ukraińców Polacy byli synonimem ucisku religijnego i narodowego oraz panowania szlachty, która lud ten „przez wieki uciskała, do której z mlekiem wyssał on nienawiść"116. Dąbrowski przypominał, że Polacy nie mają atrakcyjnych haseł, dzięki którym mogą pozyskać trwałego sprzymierzeńca w społeczności ukraińskiej. My zaś nie mamy sił materialnych, aby pozyskać naród rusiński, robiąc mu jakie dotykalne dobrodziejstwa, nie mamy zaufania i podstawy moralnej, aby wlać w niego wiarę dla nas i usposobić go do takich ofiar i takiego podniesienia, jakich wymaga powstanie"7. Za jedyny skuteczny środek przeciwdziałania wzrostowi wpływów caratu, zmierzającego do rusyfikacji Ukrainy, Dąbrowski uznał przyznanie narodowi ukraińskiemu „prawa decydowania o sobie i powołanie go w imię wolności do wspólnej pracy"118 oraz popieranie ukraińskiego ruchu narodowowyzwoleńczego. W takich właśnie warunkach może dojrzeć, zdaniem Jarosława Dąbrowskiego, porozumienie między narodami polskim i ukraińskim, „a przyszły związek, powstały na podstawie wolności, przywiązałby Ruś do Polski nie tylko więzami politycznymi, lecz i uczuciem wdzięczności i braterstwa"119. Przeciwko Jarosławowi Dąbrowskiemu wystąpiło wielu działaczy emigracyjnych, którzy na łamach „Niepodległości" i „Głosu Wolnego" kwestionowali istnienie odrębnego narodu ukraińskiego, sama zaś kwestia ukraińska nie powinna być, ich zdaniem, rozpatrywana inaczej niż np. problem Mazurów, Kaszubów czy Górali120. Dla większości działaczy Zjednoczenia uznanie prawa Ukraińców do samoistnego bytu państwowego oznaczało wyrzeczenie się restytuowania Rzeczypospolitej w jej przedrozbiorowych granicach. 115 Tamże, s. 89. 116 Tamże, s. 89. 117 Tamże, s. 90. 118 Tamże, s. 91. 119 Tamże, s. 93. 120 Zob. C. Bobińska, Ideologia rewolucyjnych demokratów polskich w latach sześćdziesiątych XIX w., Warszawa 1956, s. 53. 206 WOJNY I SOJUSZE Z rzecznikami odbudowania Polski w jej granicach przedrozbiorowych polemizował Walery Wróblewski w manifeście Do ogółu Zjednoczonej Demokracji Polskiej z 1869 r.i: Poglądy swoje rozwinął na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych - także w dyskusji z Mychajłem Drahomanowem122. Jak już wspomniano, Drahomanow był profesorem historii uniwersytetu w Kijowie w zakresie etnografii oraz literatury ukraińskiej. Występował w obronie praw Ukraińców, a także narodu polskiego, sprzeciwiając się ru-syfikacyjnej polityce caratu w Królestwie Polskim123. W pracach opublikowanych w latach siedemdziesiątych Drahomanow zajmował się analizą ukraińskich ugrupowań politycznych działających w Galicji. Odnosiło się to w szczególności do moskalofilów i narodowców oraz do ich udziału w Sejmie Krajowym i w Radzie Państwa. Jego zdaniem Rosja powinna być przekształcona w republikę parlamentarną, opartą na federacyjnych podstawach, a ziemiom ukraińskim pozostającym w granicach państwa rosyjskiego należało przyznać szeroką autonomię narodowo-kulturową124. Problematyka jedności Słowian, żyjących w różnych środowiskach ustrójowo-pań-stwowych, znalazła szerokie odzwierciedlenie także w dyskusjach na łamach prasy emigracyjnej po utworzeniu w 1867 r. monarchii austro-węgierskiej. Rozwijana była zwłaszcza na szpaltach „Niepodległości" i „Głosu Wolnego". Poglądy w sprawie federacji wykraczały poza sferę dotychczasowych rozważań w tej kwestii. Dotąd federację traktowano jako panaceum na ułożenie nowych zasad współżycia między narodami. W 1867 r. Komitet Zjednoczenia Emigracji Polskiej usiłował nakłonić delegatów czeskich do powstrzymania się od udziału w Zjeździe Słowiańskim w Moskwie. Komitet wyraził w ten sposób negatywne stanowisko wobec inspirowanego przez carat panslawizmu, przeciwstawiając mu unię „wolnych i równych narodów, która łączyłaby Polskę, Litwę i Ukrainę"125. W tej podstawowej kwestii wypowiadał się również emigracyjny „Głos Wolny", uważający za celowe podporządkowanie partykularnych interesów Słowian sprawie naczelnej, jakąjest wyzwolenie Polski wjej historycznych granicach. Odrodzenie takiej Polski uważano za nadrzędne zadanie wszystkich Słowian, ponieważ „oswobodzona Polska rozstrzyga stanowczo i sprawę czeską, i sprawę serbską, a oswobodzenie Czech albo Serbii jeszcze przyszłości ludów słowiańskich nie zabezpiecza"126. 121 „Innej Polski nad tę, jaka przy całości historycznych swych granic całością praw obywatelskich obdarzy wszystkich swych synów, nie pragnę [...]". W. Wróblewski, Do ogółu Zjednoczonej Demokracji Polskiej, „Niepodległość", nr 96:1869. Zob. Radykalni demokraci polscy..., s. 486. 122 Zob. J. W. Borejsza, Emigracja polska po powstaniu styczniowym, op. cit, s. 242. 123 E. Hornowa, Ukraiński obóz postępowy i jego współpraca z polską lewicą społeczną w Galicji 1876-1895, Warszawa-Wrocław-Kraków 1968, s. 13-15. 124 Tamże, s. 36. 125 „Niepodległość", 30 maja 1867, nr 30. Zob. M. Tanty, Polacy wobec zagadnienia słowiańskiego w roku 1867, „Zeszyty Historyczne Uniwersytetu Warszawskiego", 1.1, Warszawa 1960, s. 187. 126 „Głos Wolny", 20 kwietnia 1867, nr 136 (tamże, nr 158). I SOJUSZE Polityka Wiednia i władz w autonomicznej Galicji. Zasada divide et impera w... 207 aiemizował i z 1869 r.121 i - także w r był profe-^¦kraińskiej. ając się ru-aych w la-jwań poli-ilów i na-i zdaniem acyjnych ego nale- ¦owo-pań- &;• emigra-U-łaszczą w tej rspółży-Dwał na-skim w *anego v. która Wolny", wie na- ej Polski ka roz-Serbii ¦elskich tmokra- Wyrażając opinię, iż wyłącznie Polska jest kluczem do rozwiązania problemu uciśnionych Słowian, „Głos Wolny" postulował skoncentrowanie wysiłków akcji wyzwoleńczej przeciwko Rosji. Poglądy takie stanowić mogły pośrednią obronę nie tylko stanowiska proaustriacko zorientowanych Polaków w Galicji, ale również tych odłamów na emigracji, które były reprezentowane przez epigonów Hotelu Lambert. Przejmując niewypełnione dziedzictwo lat 1863-1864, demokratyczno-radykalny odłam epigonów powstania zdawał sobie sprawę, że warunkiem powodzenia nowej irre-denty jest rozwiązanie kwestii agrarnej i uznanie prawa narodów wchodzących dawniej w skład Rzeczypospolitej do stanowienia o własnym losie. Programowym celem Towarzystwa Demokratycznego, w którym działali zwolennicy Ludwika Mierosławskiego, było odbudowanie niepodległej Polski w granicach przedrozbiorowych. Podobne opinie wyrażało ukazujące się również pod egidą Mierosławskiego pismo „Le Peuple Polonais" w odniesieniu do struktury państwowej przyszłej Rzeczypospolitej. Dla urzeczywistnienia nowych planów irredenty Mierosławski proponował utworzenie we Włoszech legionów polskich. Miały one wyruszyć do Polski przez ziemie południowych Słowian objęte antyaustriackim powstaniem. Ukraińców, Białorusinów i Litwinów Mierosławski traktował jako szczepy polskie losami związane z Polską i różniące się jedynie wiarą127. Według Mierosławskiego nie było problemu „Rusi", gdyż pojęcie „Ruś" sprowadzało się wyłącznie do oznaczenia „prowincji Polski wschodniej niepodległej", analogicznie jak scentralizowana od 1793 r. Francja przeciwstawiała się prowincjo-nalizmowi Bretanii, Normandii czy Burgundii128. Problemem federacji polsko-litewsko-ukraińskiej zajmowali się również współredaktorzy „Le Peuple Polonais" - Karol Brazewicz i Antoni Szczęsnowicz. Ten drugi jako zwolennik odbudowania Rzeczypospolitej w granicach z 1772 r. polemizował z rosyjskim demokratą Aleksandrem Hercenem, który uważał, że Polska winna obejmować tereny zamieszkane przede wszystkim przez wyznawców wiary katolickiej. Ze swej strony Szczęsnowicz, nieuznający narodowej odrębności Litwinów, Białorusinów i Ukraińców, optował za bezpośrednim ich ponownym włączeniem w granice przyszłej Polski na zasadach autonomii, zapewniając im warunki rozwoju kultury i języka129. W 1878 r. grupa emigrantów polskich w Paryżu opracowała przed rozpoczęciem obrad kongresu berlińskiego memoriał do rządu angielskiego, który został doręczony delegacjom 127 Wspólna akcja militarna Włochów i Polaków (poparta przez irredentę narodów monarchii Habsburgów i cesarza Francji Napoleona III) doprowadzić miała do wkroczeniu legionów polskich na ziemie zaboru austriackiego, a później do Królestwa Polskiego. Wojna Austrii z Prusami zakończyła się jednak klęską tej pierwszej. Plany Mierosławskiego pozostały w sferze rozpoczętego, lecz niedokończonego przedsięwzięcia. Zob. M. Zychowski, Ludwik Mierosławski..., s. 605. 128 Zob. „Le Peuple Polonais", 15 wrzes'nia 1868, nr 26, s. 2; „Le Peuple Polonais", 19 listopada 1869, nr 7, s. 1, 2. Zob. J. W. Borejsza, Emigracja polska po powstaniu styczniowym, s. 140 i in. 129 Zob. Radykalni demokraci..., s. 366. 208 WOJNY I SOJUSZE uczestniczącym w obradach oraz członkom korpusu dyplomatycznego. Wskazując na niebezpieczeństwo rozszerzania się ekspansji caratu, szermującego hasłami panslawizmu, autorzy memoriału podkreślali znaczenie odbudowania niepodległej Polski jako przedmurza całej Europy przeciwko Rosji. Panslawizmowi rosyjskiemu Polska miała przeciwstawić idee unii lubelskiej i zasadę , federacji lub wolnej unii narodów"130. Treść memoriału nie była rozpatrywana przez uczestników kongresu. Niemniej jednak nadzieje polskiej neoirredenty wzrosty jużkakalatpóMej, gćfy pogoiszyty się stosurtótosyjsYo-memec^ae oraiftsmtaty już przesłanki nowego konfliktu rosyjsko-austriackiego, co świadczyło o nietrwałości wcześniej reaktywowanego sojuszu trzech cesarzy - zaborców Polski. W kształtujących się nowych układach międzynarodowych odżyły też rachuby zwolenników utworzonej w 1887 r. w Szwajcarii organizacji pod nazwą Liga Polska. Jej przywódcy wyrażali nadzieję, że w skomplikowanej sytuacji międzynarodowej Polacy znowu mogą stać się znaczącym czynnikiem politycznym w Europie, w której antagonizmy zaczynają już dzielić państwa zaborcze na wrogie bloki. Pierwszy punkt ustawy Ligi Polskiej głosił: Zadaniem ligi jest przysposobienie i skupienie wszystkich sił narodowych celem odzyskania niepodległości Polski w granicach przedrozbiorowych na podstawie federacyjnej i z uwzględnieniem różnic narodowościowych, nie spuszczając z oka tych części Rzeczypospolitej, co wcześniej od niej odpadły131. Program Ligi Polskiej zakładał więc, że przyszłe państwo będzie federacją narodów wchodzących w skład Rzeczypospolitej przedrozbiorowej. Sformułowanie to nie zawierało jednak zapisu o dobrowolnym charakterze przyszłego zjednoczenia. Epigonowie powstań narodowych akceptowali (z nielicznymi wyjątkami) stanowisko w sprawie ukształtowania się przyszłego państwa polskiego w granicach przedrozbiorowych i traktowania Ukraińców oraz Białorusinów. W innych, w porównaniu z obszarami oderwanymi od Rzeczypospolitej przez Rosję, warunkach kształtowała się sytuacja i wzajemne stosunki między Polakami a Ukraińcami w zaborze austriackim (jak „równi z równymi"). Od takiego stanowiska zaczęła odchodzić w ostatnim dziesięcioleciu Liga Polska, która występując później jako Liga Narodowa i Stronnictwo Narodowo-Demokratyczne, przyjęła i stosowała w praktyce hasło „egoizmu narodowego". Z postulatem tym występowała Liga już nie tylko na emigracji. Głosiła je jako stronnictwo „wszechpolskie" we wszystkich zaborach. Największym „poligonem" w zakresie stosowania w praktyce projektów różnorodnej proweniencji w dziedzinie kształtowania stosunków polsko-ukraińskich był zabór austriacki. 130 „Niepodległość", t. XI, z. 2, Warszawa 1935, s. 289-295. 131 Por. „Niepodległość", t. II, z. 1, Warszawa, październik 1929-marzec 1930, s. 147. SOJUSZE na nie- tiu, auto- nurza ca- awić idee nie była Dirredenty : narastały ci wcze- Rozdz i ał piętn asty UGRUPOWANIA POLITYCZNE W OBLICZU POLSKTHJKRAIŃSKIEGO ANTAGONIZMU (1848-1914) ?y zwolen- Jej przy- cy znowu igonizmy odzyska-/zględ-olitej, co tuw t narodów ierało rstań na-a się rów oraz : Rosję, iińcami iodcho- 'iarodo- Bolesław Limanowski, założyciel Stowarzyszenia Socjalistycznego Lud Polski, historyk polskich ruchów irredenckich, nawiązał do poglądów Joachima Lelewela, głoszącego, że wyzwolenie narodu polskiego dokona się dzięki rewolucji mającej na celu niepodległość Polski w granicach Rzeczypospolitej przed rozbiorami, zniesieniu przywilejów, powołaniu rządu i ustanowieniu społecznego porządku, opartego na zasadach demokratycznych1. Bolesław Limanowski poświęcał wiele uwagi problemowi tzw. ziem zabranych, eksponując tradycje wspólnych walk powstańczych w latach 1830-1831 i 1863-1864 w Polsce i na terenach litewsko-raskich, wchodzących w skład dawnej Rzeczypospolitej. Już w toku dyskusji nad programem Ludu Polskiego powstał problem, jakie mają być granice przyszłego niepodległego państwa: czy ma to być Polska w granicach przedrozbiorowych (zgodnie z kryteriami historycznymi), czy też w granicach etnicznych2. Limanowski zaliczał się do zwolenników „Polski historycznej". Jego zdaniem sam fakt istnienia państw narodowych nie stanowi gwarancji obrony mniejszych i uboższych narodów przed krzywdą i wyzyskiem. „Jest to możliwe - pisał -a nawet wielce prawdopodobne"3. Bronił przy tym także poglądu, że zapobiec temu może powołanie do życia ogólnoeuropejskiego parlamentu, wyposażonego w moc wykonawczą. Wzorem dla zjednoczenia narodów- w jego ujęciu - miało być urzeczywistnienie „starodawnej zasady polskiej: wolni z wolnymi, równi z równymi". Podając jako przykład rozwiązanie kwestii narodowej w Szwajcarii, Limanowski (w jednej z późniejszych prac) wskazywał, że nie ma przeszkód, by naród polski nie mógł 1 J. Lelewel, Wybór pism politycznych, Warszawa 1954. 2 Na podkreślenie zasługuje fakt, że Limanowski szeroko popularyzował polskość i ruch narodowy w zaborze pruskim (zwłaszcza na Śląsku, Pomorzu, Warmii i Mazurach), wskazując integralną łączność tych ziem z pozostałymi dzielnicami kraju. Zob. B. Limanowski, Odrodzenie i rozwój narodowości polskiej na Śląsku, Warszawa 1911. 3 Zob. B. Limanowski, Pamiętniki, t. II (1870-1907), Warszawa 1958, s. 268. 210 WOJNY I SOJUSZE żyć „w takiej samej zgodności i ze wspólną korzyścią z narodami lotewsko-litewskim i biało-małoruskim, narodami, z którymi zespoliła go historia, konfiguracja geograficzna i interesy ekonomiczne". Stąd wniosek: Rzeczpospolita litewsko-polsko-ruska mogłaby się równoważyć i z państwem rosyjskim, i państwem niemieckim4. Proklamacje Ludu Polskiego poddał krytyce na łamach „Przedświtu"5 Ludwik Waryński, który w przekazanym do prezydium międzynarodowego zjazdu socjalistów w Chur (1881) piśmie stwierdzał: „Co się tyczy ucisku narodowościowego, jest on kwestią szczegółu, znajdującego swe rozwiązanie w rozstrzygnięciu ogólnym kwestii socjalnej"6. Organizacja Proletariat wyrażała pogląd, że międzynarodowa rewolucja zniesie natychmiast wszelkie formy ucisku - wśród nich i narodowy. W tej argumentacji „proletariatczyków" istotne miejsce zajmowała analiza powstań narodowych. Według tej opinii irredenta polska była ruchem bohaterskim, lecz skazanym z powodu egoizmu szlachty na niepowodzenie7. Zwolennicy partii Proletariat uważali, że efekt powstań ściśle zależał od stopnia związania ich organizatorów z ludem. W takim ujęciu znaczenie powstań było wprost proporcjonalne do stopnia wciągnięcia ludu - przede wszystkim chłopów - do udziału w walce zbrojnej8. W sprawie ułożenia stosunków polsko-litewskich i polsko-ukraifi-skich po obaleniu caratu wyrażano następujący pogląd: Innym narodom, jak np. Rusi-nom, Litwinom, nie wydzieramy ojczyzny. Jeżeli zaś zechcą tworzyć z nami związek [...] federacyjny - to naturalnie, jak połączymy się z nimi9. Na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych nadzieje na rozwiązanie kwestii narodowej w wyniku spodziewanego w niedalekiej przyszłości wybuchu rewolucji w Europie i w Rosji nie znalazły potwierdzenia. Rozgromienie Narodnej Woli i triumf reakcji rosyjskiej jeszcze bardziej pogłębiły pesymizm w ocenie rewolucyjnego potencjału. Sceptycznie zapatrywano się na perspektywy obalenia caratu, wprowadzenia republiki i proklamowania przez Rosję bezwarunkowego prawa narodu polskiego do odbudowania niepodległego państwa. Wyrazem tych poglądów była opublikowana w końcu 1891 r. w „Przedświcie" seria artykułów. W związku z kryzysem w Rosji przyjęte one zostały jako płaszczyzna programowa zwołanego w Paryżu na 17-23 listopada 1892 r. zjazdu przedstawicieli emigracyjnych ugrupowań socjalistycznych. Wśród uchwalonych na zjeździe paryskim postulatów programowych partii na plan pierwszy wysuwano ideę „samodzielnej republiki demokratycznej". 4 B. Limanowski, Naród a państwo. Studium socjologiczne, Kraków 1906, s. 94. 5 Zob. „Przedświt", październik 1881, nr 3-4, s. 3, 4. 6 Zob. „Przeds'wit", 25 października 1881, nr 5, 1 grudnia 1881, nr 6-7. 7 K. Dłuski, Patriotyzm i socjalizm, „Równość", listopad 1879, nr 2. Zob. Pierwsze pokolenie marksistów polskich, 1.1, Warzawa 1962, s. 107. 8 Zob. [St. Mendelson], Narodowość i walka klas, „Walka Klas", maj 1884, nr 1. 9 Zob. Ks. Bogomnes [A. Sąsiedzki], Sprawy żywotne. Zob. Pierwsze pokolenie marksistów polskich, 1.1, s. 463. SOJUSZE Ugrupowania polityczne w obliczu polsko-ukraińskiego antagonizmu 211 -litewskim ^graficzna i mogłaby !wik Wa->w w Chur szczegó-'6. Orga-chmiast iczyków" lenta pol-niepowo-stopnia ło wprost do udzia-:o-ukraiń-np. Rusi- I od ie kwe-olucji w reak-encjału. ubliki i lowania seria progra-*~ ^racyj-¦•^ulatów Jemokra- lenie ¦ pol- Program zakładał równouprawnienie „narodowości wchodzących w skład Rzeczypospolitej na zasadzie dobrowolnej federacji". Był to postulat bliski poglądowi dawnej grupy Ludu Polskiego. Twórcy programu paryskiego określili się jako zwolennicy niepodległej republiki socjalistycznej. Utworzony w 1892 r. Związek Zagraniczny Socjalistów Polskich był ośrodkiem polityczno-organizacyjnym partii, którą uczestnicy zjazdu paryskiego postanowili utworzyć w kraju. „Szkic programu PPS" pozostawił problem więzi organizacyjnych z ruchem rosyjskim „do rozpatrzenia partii". Kierownictwo PPS jednak ani wówczas, ani też w latach następnych nie nawiązało konstruktywnej współpracy10. Oficjalną wykładnią stanowiska kierownictwa PPS był zamieszczony w „Przedświcie" artykuł Stosunek do rewolucjonistów rosyjskich. Wysunięto wobec nich wiele zarzutów: nieznajomość „rzeczywistego stanu kwestii polskiej oraz milczącą zgodą" na politykę rusyfikacji. Jednocześnie ustalono warunki, na jakich PPS gotowa była wejść w porozumienie z rewolucyjnymi grupami rosyjskimi: a) poparcie przez te grupy politycznych żądań PPS; b) „wszelką swą działalność na terenie przez PPS objętym poddadzą jej kontroli"11. W artykule Rosja, opublikowanym w jednodniówce „Robotnik", członek kierownictwa PPS Józef Piłsudski twierdził, że państwo rosyjskie jest tworem wielonarodowym, zespolonym jedynie przez carski aparat przemocy12. Źródłem pokory ludu rosyjskiego była, zdaniem Piłsudskiego, historia Rosji, a zwłaszcza długotrwała niewola tatarska, która wyryła piętno na charakterze ludności. Niewola ta „wszczepiła ten duch niewolniczy, tę pokorę władzy, to zgadzanie się z losem, jakie cechują lud rosyjski"13. Z tej przesłanki wyprowadzano wniosek, że brak świadomości i zacofanie, będące skutkiem współczesnego systemu ekonomicznego Rosji, nie tylko uniemożliwiają wrogie względem caratu wystąpienia chłopów, lecz stwarzają z nich „opokę", na której carat jest zbudowany14. Kierownictwo PPS uzasadniało wyższość ruchu socjalistycznego w Królestwie Polskim dla uzasadnienia jego przewodniej roli w Europie Wschodniej. W jednej z odezw PPS czytamy: Jak sto lat temu polscy reformatorzy patriotyczni stanowili najbardziej na Wschód wysunięty posterunek ówczesnej myśli postępowej, tak i my dziś stajemy jak wschodnie skrzydło 10 Złożyły się na to także inne przyczyny, np. trudności, jakie ruch rosyjski przeżywał w latach dziewięćdziesiątych. Niemniej nawet po 1903 r. kierownictwo PPS nie nawiązało współpracy z marksistowskimi organizacjami rewolucyjnymi w Rosji. Ścisłe kontakty lub współpraca łączyły natomiast PPS z organizacjami nieproletariackimi, począwszy od liberalno-burżuazyjnej grupy Narodnoje Prawo w 1894 r. poprzez Partię Socjalistów-Rewolucjonistów (eserowców) aż po liberalne Oswobożdienije. Zob. W. M. Czernow, Pieried buriej, New York 1953, s. 295, 296. 11 Zob. Stosunek do rewolucjonistów rosyjskich, „Przedświt", sierpień 1893, nr 8, s. 2. 12 Zob. J. Piłsudski, Rosja, „Robotnik", jednodniówka, Londyn 1895. Także [w]: Pisma zbiorowe, 1.1, Warszawa 1937, s. 82. 13 Tamże, s. 83. 14 Tamże, s. 84. 212 WOJNY I SOJUSZE wielkiej armii socjalistycznej. Jak sto lat temu rewolucja w Polsce obroniła rewolucję na Zachodzie, tak i dziś socjaliści polscy gotowi są rzucić się do walki w obronie zagrożonej przez carat demokracji europejskiej15. Stanowiąc placówkę najdalej wysuniętą na wschód, niepodległościowy odłam polskich socjalistów miał szansę przekształcenia się w naturalny punkt oparcia dla wszystkich podobnych ruchów wyzwoleńczych na kresach przedrozbiorowej Rzeczypospolitej. Następstwem takiego stanowiska było wysunięcie dezyderatu, iż na terenach objętych działalnością PPS będą znajdować się również Ukraina i Litwa. Konsekwencją tego stanowiska było zastrzeżenie, iż działalność organizacji rosyjskich może być prowadzona na Kresach Wschodnich wyłącznie za wiedzą i zgodą PPS. Jeden z ówczesnych przywódców tej partii - Józef Piłsudski - pisał: W ogólnych stosunkach międzynarodowych w Rosji, którym jak zdaje się, większą, niż wy wszyscy nadaję wagę, trzymam się zasady, że centrum polityki wewnętrznej w Rosji stanowczo przerzucić trzeba by z Newy nad Wisłę, i najwyraźniej to przeniesienie uwidocznić dla całego świata. Musimy być gospodarzami nie tylko u siebie w domu, lecz w całym państwie cara. Słowem, „polska intryga" musi oplatać całego kolosa16. Uchwała III Zjazdu PPS w zaborze rosyjskim (lipiec 1895) stwierdzała, że narody ujarzmione stanowią siłę, „która przy odpowiednich warunkach decydować będzie o losach caratu". Wobec tego „najpewniejszym środkiem" obalenia caratu będzie „oddzielenie od dzisiejszego państwa rosyjskiego ujarzmionych przez carat narodowości". Wniosek końcowy: PPS w stosunkach z grupami opozycyjnymi innych narodowości powinna starać się o rozbudowanie w nich dążeń separatystycznych oraz wykazywać stale konieczność obalenia caratu na drodze współdziałania podbitych przezeń narodowości17. Redakcja „Przedświtu" za obowiązek socjalistów polskich uważała „szerzenie wśród narodowości przez Rosję ujarzmionych (i to niekoniecznie tylko wśród socjalistów) idei separatyzmu"18. W zainteresowaniu polityką wschodnią decydującą rolę odegrały koncepcje wynikające z oceny perspektyw rozwiązania kwestii polskiej. Plan sfederowania Królestwa Polskiego z Litwą, Białorusią i Ukrainą wypływał z postulatu oderwania ziem zaboru rosyjskiego od Rosji. 15 Zob. Odezwa PPS, Warszawa, maj 1893, „Przedświt", czerwiec 1893, nr 6, s. 2. l6List J. Piłsudskiego do Centralizacji ZZSPz 7 września 1895 r., „Niepodległość", t. XIII, Warszawa 1934, s. 304, list nr 23. 17 Uchwały III Zjazdu PPS w zaborze rosyjskim, „Robotnik", 15 sierpnia 1895, nr 9, 23. Zob. Odpowiedź na artykuł tow: Weto, „Przedświt", czerwiec 1899, nr 6, s. 8. 18 Zob. Odpowiedź na artykuł tow: Weto, s. 8. U SOJUSZE Ugrupowania polityczne w obliczu polsko-ukraińskiego antagonizmu 213 cję na Za-ej przez dłam pol-wszyst-aspolitej. ych dzia-> stanowi-zona na iprzywód- kszą, niz r Rosji sta- cznić dla i oaństwie narody e o lo- .odziele- ". Wnio- {scoroz-i caratu tc wśród v) idei >' kon-owania iziem Koncepcje utworzenia przyszłego państwa związane były z głoszonym przez kierownictwo PPS poglądem, że w momencie nowych porażek militarnych caratu lub wybuchu rewolucji w Rosji nastąpi oderwanie się narodów uciskanych. W przewidywanym procesie rozpadu państwa rosyjskiego i secesji narodów, zamieszkujących tereny kresowe, stawiano wyjątkowo odpowiedzialne zadanie przed Polakami, którzy mieli długoletnie tradycje własnej państwowości. Uważano, że do odegrania czołowej roli predestynują Polskę również tak istotne czynniki, jak zaawansowanie rozwoju ekonomicznego w porównaniu z Ukrainą, Litwą i Białorusią. Ważną rolę spełnia oddziaływanie kultury polskiej na obszarach wschodnich i północno-wschodnich. Zapowiedź równouprawnienia w przyszłym organizmie państwowym narodowości wchodzących w skład Rzeczypospolitej na zasadzie dobrowolnej unii narodów odnosiła się do Litwinów, Białorusinów i Ukraińców, a więc narodów wchodzących w skład państwa ukształtowanego przez unię lubelską. Potwierdzał to pośrednio punkt piąty dokumentu programowego Kwestia Litwy i Rusi, w którym była mowa o rozszerzeniu działalności PPS „na prowincje dawniej z Rzecząpospolitą Polską związane". Dotyczyło to więc terenów w granicach przedrozbiorowych19. Sprawę polską PPS ujmowała w aspekcie przeciwstawienia się zakusom Rosji i z tego przede wszystkim względu myślała o federacji Litwy, Białorusi i Ukrainy z Polską, stanowczo jednak odrzucając sfederowanie -nawet z najbardziej demokratyczną Rosją - zarówno Polski, jak i Ziem Zabranych. Skoncentrowanie uwagi Ukraińców na kwestii agrarnej wymagało uzupełnienia programu PPS odpowiednim fragmentem dotyczącym reformy rolnej. W praktyce jednak oznaczać by to mogło odcięcie się od polskich właścicieli ziemskich na Ukrainie, a przecież bez tego pozyskanie poparcia przeważającej części mieszkańców tych ziem nie miało szans. Z tych samych powodów od współpracy z PPS uchylały się partie ukraińskie, wiedząc, że w kwestii rolnej PPS de facto opowiada się w obronie ogólnonarodowej solidarności Polaków, co w danym przypadku oznaczało niechęć do występowania o podział - na rzecz ukraińskich chłopów - własności polskich ziemian na Kresach Wschodnich20. W tych warunkach Polska Partia Socjalistyczna starała się oddziaływać na środowiska młodzieży w szkołach średnich oraz w wyższych uczelniach Ukrainy, tworząc tam koła samokształceniowe. W Kijowie pierwsze organizacje socjalistyczne powstały w środowiskach studentów polskich, którzy na Uniwersytecie Kijowskim stanowili 20 proc. ogółu młodzieży studiującej. W 1880 r. powstała w Kijowie Gmina Polskich Socjalistów, 19 Zdaniem Józefa Piłsudskiego (co wynika z jego odezwy Do towarzyszy socjalistów Żydów polskich w zabranych prowincjach) Litwa, Białoruś i Ukraina są w istocie ziemiami polskimi. Tamże, s. 320. 20 W Jodko-Narewicz, Etapy, III, „Przeds'wit", październik 1894, nr 10, s. 5, dowodził, że chłopi na Ukrainie daleko bardziej niż walką polityczną zajmują się kwestią agrarną. Właśnie w walce o ziemię (w wielu jej aspektach) W. Jodko widział przeszkodę dla walki politycznej, nie zaś jej najszerszą i najbardziej fundamentalną podstawę ekonomiczno-społeczną. Zob. J. Kancewicz, Polska Partia Socjalistyczna..., s. 242, 243. 214 WOJNY I SOJUSZE I w 1882 r. - ugrupowanie Proletariat. Polacy należeli również do kijowskiego oddziału Związku Młodzieży Polskiej (ZET). Rozwój ruchu separatystycznego stać się miał przesłanką przyszłej federacji. Uwzględniano przy tym fakt, że w imperium rosyjskim sfery rządzące zmierzały do zatarcia przejawów narodowej odrębności Ukraińców21. Rusyfikacja Ukrainy postępowała szybko w drugiej połowie XIX w. na fali wzrostu wielkorosyjskiego szowinizmu i unifikacji państwa. Oficjalnie proklamowano, że Ukraińcy są tylko jednym z etniczno-językowych szczepów rosyjskich. Krzewienie narodowej odrębności Ukraińców traktowano jako dążenie do podważenia mocarstwowej pozycji Rosji. Specjalna komisja rządowa opracowała postanowienia, które stały się prawomocne 18 maja 1876 r. Zgodnie z nimi zakazano wwożenia z zagranicy wszelkich publikacji małoruskich (tj. ukraińskich). Zabroniono - z niewielkimi wyjątkami, i to po zezwoleniu przez Główny Zarząd Spraw Prasy - drukowania w całym cesarstwie utworów i przekładów ukraińskich. Ponadto zakazano wystawiania ukraińskich sztuk teatralnych i wygłaszania odczytów publicznych22. Zmiany pod tym względem uwidoczniły się pod wpływem wydawanej na emigracji w Genewie przez Mychajłę Drahomanowa „Hromady". Jej założenia programowe sprowadzały się do przekształcenia państwa rosyjskiego w wyniku politycznych akcji liberalnych ziemstw w federację narodowo-terytorialną. Wskazując na narodową odrębność Ukraińców, „Hromada" nie proklamowała jednak idei wyodrębnienia państwowego ani dla rosyjskiej, ani też dla austriackiej części Ukrainy. Separatystyczne tendencje w społeczeństwie ukraińskim - na których rozwój Uczyło kierownictwo PPS - odrodziły się w końcu lat dziewięćdziesiątych. Inicjatywa należała niewątpliwie do radykałów, którzy nawiązali kontakty z Galicją. U schyłku XIX w. najbardziej energiczną grupę świadomych narodowościowo Ukraińców w państwie rosyjskim reprezentowało nielegalne Towarzystwo Ukraińskich Postępowców23. Kierownictwo PPS nawiązało łączność i współpracę z tymi ugrupowaniami ukraińskimi, które wyrażały tendencje separatystyczne wobec państwa rosyjskiego oraz formującej się wówczas SDPRR jako scentralizowanej partii o ogólnopaństwowym zasięgu działania. Plany PPS względem tych ugrupowań sprowadzały się do poddania ich swoim wpływom. Budzenie i popieranie ruchów separatystycznych na kresach rosyjskiego im- 21 Wyrazem tego kursu było krępowanie przez carat rozwoju ukraińskiej literatury narodowej, o czym świadczyły w szczególności represje wobec pisarzy i naukowców reprezentujących odrębność narodową i polityczną Ukraińców. 22 Restrykcje te, złagodzone nieco w 1881 r., utrzymały się faktycznie do rewolucji 1905 r. Zob. L. Wasilewski, Ukraińska sprawa narodowa w jej rozwoju historycznym, Warszawa-Kraków 1925, s. 73, 74. 23 Program Towarzystwa nie zakładał odbudowania niepodległego państwa ukraińskiego. Wyrażano jedynie przekonanie, że przyjdzie kiedyś czas, że i Rosja zagwarantuje Ukraińcom takie same prawa, jakie zagwarantowała Austria Rusinom. Zob. L. Wasilewski, Ukraińska sprawa narodowa w jej rozwoju..., s. 103. "»> I SOJUSZE eo oddziału Uwzględ-rcia prze-. szybko w likacji pań-Mezykowych ) jako dą- :r*omocne ^publikacji zwoleniu ¦ i przekła- i wygła- -.1 emigracji .owe spro-cji liberal- i odrębność *ego ani K>) liczyło i należała FtK w. naj-*ie rosyj- u ukraiń-: formu-zasięgu i swoim Eoim- . o czym Ic narodo- 1905 r. *• 1925, t Wyrażano »a, jakie _. s. 103. Ugrupowania polityczne w obliczu polsko-ukraińskiego antagonizmu 215 perium PPS traktowała jako misję na Wschodzie. Kierownictwo partii zdawało sobie sprawę z organizacyjnej słabości i braku założeń programowych radykalnych ugrupowań narodowościowych. Interesujący pod tym względem jest fragment listu J. Piłsudskiego, nadanego ze Lwowa: „Rozmawiałem z «Chachłami» [tj. z socjalistami ukraińskimi w Galicji Wschodniej]. Ci tak samo jak my narzekają na swoich w Rosji, że nic nie robią, a czekają, że coś im spadnie z łaski carskiej i rewolucji rosyjskiej [...]. Mówiłem im, że bez pomocy «Lachiw» się nie obejdzie"24. Na ziemiach ukraińskich wchodzących w skład państwa rosyjskiego działała od 1902 r. Rewolucyjna Ukraińska Partia25. Organ tej partii „Hasło" postawił jako cel główny zbudowanie niezależnej socjalno-demokratycznej Ukrainy w drodze rewolucji socjalno-połitycznej26. W środowiskach wiejskich popularnością cieszyła się Ukraińsko Socjalno-Rewolucyjna Partia, w miastach natomiast sympatyzowała z nią część inteligencji i studentów. Na Ukrainie Naddnieprzańskiej działała Rewolucyjna Ukraińska Partia (RUP), która wydała w 1900 r. broszurę Samostijna Ukraina. Stwierdzono tam: „Każda narodowość winna dążyć do zorganizowania się w własnym państwie", a takie historyczne prawo do samodzielności politycznej posiada właśnie Ukraina27. W 1902 r. część RUP przekształciła się w Ukraińską Partię Narodową, występującą pod hasłami niepodległości i socjali- ,28 zmu Na przełomie XIX i XX w. powstała Ukraińska Partia Socjalistyczna. W skład jej kierownictwa weszli, obok jedynego Ukraińca, sami pochodzący z Ukrainy Polacy. Działalność partii przejawiała się w drukowaniu i kolportażu nielegalnej „Dobrej Nowiny" oraz tłumaczonych na język ukraiński polskich broszur i odezw, zawierających postulat niepodległości Ukrainy. Ukraińska Partia Socjalistyczna zwalczana była zarówno przez RUP (grawitującą ku eserowcom), jak i przez ukraińskich socjaldemokratów, współpracujących z SDPRR. Szkic programu Ukraińskiej Partii Socjalistycznej (Narys prohrammy Ukrainśkoji Partii Socjali-stycznoji) zawierał postulat utworzenia „demokratycznej republiki ukraińskiej". Do stanowiska PPS zbliżał ją pogląd, że „wszelka zależność Ukrainy od caratu jest ruiną dla rozwoju naszego życia". Stanowisko Ukraińskiej Partii Socjalistycznej wobec PPS i PPSD 24 Zob. List J. Piłsudskiego do Centralizacji ZZSP z 15 września 1896 r., „Niepodległość", t. XVII, z. 2, Warszawa 1938, s. 211. 25 W 1902 r. od RUP odłączyła się grupa, która utworzyła Ukraińską Partię Ludową. W 1904 r. inni secesjoniści z RUP powołali do życia Ukraiński Związek Socjaldemokratyczny (tzw. Spiłka). 26 Zob. Odpartii, „Hasło", 1902, nr 1. 27 Podstawę programu RUP miała stanowić napisana w 1900 r. broszura Mykoły Michnowskiego Samostijna Ukraina {Niepodległa Ukraina), zawierająca trzy hasła: „Ukraina dla Ukraińców", „Ukraina od Karpat po Kaukaz", „Kto nie jest z nami, ten jest przeciw nam". 28 W 1905 r. podstawowa część członków RUP utworzyła nową organizację - Socjaldemokratyczną Robotniczą Partię (USDRP). Zob. B. Stoczewska, Litwa-Białoruś-Ukraina w myśli politycznej Leona Wasilewskiego, Kraków 1998, s. 233. »4 216 WOJNY I SOJUSZE było pozytywne. Ze swej strony redakcja „Przedświtu" wskazywała na wspólnotę interesów i konieczność utrzymania sojuszu29 z Ukraińską Partią Socjalistyczną. Działacze UPS podjęli się przy poparciu PPS tłumaczenia na język ukraiński agitacyjnych broszur i odezw. Organizowano nielegalne kółka polsko-ukraińskie, do których przyciągano młodzież z kijowskiej grupy Hromady. Wysuniętą przez Józefa Piłsudskiego w grudniu 1903 r. propozycję utworzenia nowego, kijowskiego okręgu PPS zaakceptowali uczestnicy konferencji partyjnej w Mińsku. Do zadań tego okręgu należało związanie z PPS nowo powstałej Ukraińskiej Partii Socjalistycznej, która posiadała organ prasowy „Dobra Nowyna". Ukraińska Partia Socjalistyczna nie cieszyła się poparciem ukraińskiego społeczeństwa, była bowiem odbierana jako przejaw polskiej intrygi oraz posądzana o nacjonalizm. Józef Piłsudski nawiązał kontakty z działaczami tej partii oraz umożliwił im korzystanie z zaplecza technicznego PPS, zajmującej się już od 1894 r. publikowaniem ukraińskich wydawnictw, a także ich przemycaniem przez rosyjską granicę. Współpraca miała ułatwić pozyskanie ukraińskich socjalistów (z RUPR) z Galicji do pracy na terenie zaboru rosyjskiego. Inni znani działacze PPS: Witold Jodko-Narkiewicz, Aleksander Szymań-ski i Józef Nowicki, przy współudziale Ukraińca Mykoły Hankiewicza, opracowali we Lwowie tekst niepodległościowej Prohrammy. Ukraińscy radykałowie nie dążyli jednak do odizolowania ich nurtu od ogólnego rewolucyjnego wrzenia w Rosji. Próby zbliżenia działaczy RUPR z rosyjską lewicą zostały krytycznie ocenione przez Bolesława A. Jędrzejowskiego i Leona Wasilewskiego - członków kierownictwa PPS. „Przedświt" z uznaniem pisał o ukazaniu się we Lwowie pierwszego numeru „Woli" -organu ukraińskiej socjaldemokracji w Galicji - redagowanego przez Mykołę Hankiewicza: „[...] Dążymy do tego - czytamy w artykule redakcyjnym „Przedświtu" - ażeby cały naród ukraiński wywalczył sobie wolność narodową i samodzielność polityczną: celem naszym - wolne państwo ludu ukraińskiego, republika ukraińska"30. „Przedświt" podkreślał, że Hankiewicz ujmował problem niepodległości Polski i Ukrainy we wzajemnym ich powiązaniu31. „Hasło niepodległości Ukrainy, podnoszone w ostatnich czasach przez demokratów socjalistów małoruskich tak w Galicji, jak i na Ukrainie, jest hasłem zupełnie nowym i chyba nie pomyliliśmy się - pisał «Przedświt» - twierdząc, że zawdzięcza ono swe powstanie wpływom polskim - socjalistycznym w pierwszej linii"32. Na Białorusi możliwości poważnego wzrostu tendencji separatystycznych były w tym okresie niewielkie. Narodowość białoruska dopiero budziła się do samodzielnego życia, 29 Zob. „Przedświt", listopad 1900, nr U, s. 38. 30 Zob. „Przedświt", styczeń 1900, nr 1, s. 22. 31 Poglądy te podsumował M. Hankiewicz w książce Niepodległość Polski, Warszawa 1910. 32 Zob. „Przedświt", listopad 1900, nr 11, s. 38. U SOJUSZE Ugrupowania polityczne w obliczu polsko-ukraińskiego antagonizmu 217 :intere-tze UPS r i odezw. dzież z enia no-Miń- tj Partii tiaSo-i odbie- I im korzy-i ukraiń-ca miała lie zabo-rSzymań-awali we jjrli jednak zbliżenia i A. Ję- l „Woli" -ikiewi- Ł^by cały celem podkre- ijemnym nów so-ii chy-Ipowsta- i ły wtym i życia, tworzyła własną literaturę. Równolegle z rozwojem działalności kulturalno-oświatowej krystalizowała się w kołach młodzieży białoruskiej pierwsza organizacja socjalistyczna pod nazwą Białoruska Rewolucyjna Hromada. Na pierwszym jej zjeździe w 1903 r. wysunięto postulat autonomii Białorusi. Konsolidujące się w latach 1900-1903 wokół wydawanego przez Włodzimierza Lenina czasopisma „Iskra" grupy socjaldemokratyczne różnych narodowości zamieszkujących terytorium Rosji stały się zalążkiem powstającej tam scentralizowanej Socjaldemokratycznej Partii Robotniczej Rosji (SDPRR). W tym czasie kierownictwo PPS dążyło do uformowania własnego, niezależnego od SDPRR, ośrodka konsolidacyjnego. W związku z tym zastrzegano się, że przy zawarciu stałej umowy z rosyjską partią socjaldemokratyczną muszą być spełnione następujące podstawowe warunki: - Partia socjalistów rosyjskich musi uznać postulat niepodległości Polski i bronić jego słuszności we własnych szeregach. - Partia ta zobowiązuje się nie nawiązywać bez wiedzy i zgody PPS stosunków z żadną organizacją rewolucyjną w Polsce lub na Litwie (z wyjątkiem tych organizacji, które posługują się w swej agitacji wyłącznie językiem litewskim). - Partia socjalistów rosyjskich przyznaje nie-Rosjanom prawo tworzenia odrębnych organizacji i swobodnego określania swego stosunku do państwa rosyjskiego33. Spodziewano się, że SDPRR zajmie oficjalne stanowisko w sprawie dążeń odśrodkowych wśród narodowości ujarzmionych oraz w kwestii ich rusyfikacji. Kierownictwo PPS oczekiwało w szczególności, że SDPRR „dojdzie do zupełnego uznania nie tylko naszych dążności do separacji, lecz takich również dążeń wśród innych narodowości"34. Jak wynika z przytoczonych uprzednio materiałów i relacji, nadzieje na urzeczywistnienie federacyjnych planów PPS - stanowiących od 1892 r. jedno z programowych założeń partii - wiązano z separatystycznymi dążeniami Ukraińców i Litwinów35. Tymczasem dynamiczny rozwój rosyjskiego ruchu robotniczego i konsolidacja proletariatu wszystkich narodów zamieszkujących imperium w walce o wspólne cele i zadania stworzyły nową sytuację. W toku polemiki z SDPRR organ PPS „Przedświt" oskarżył pismo SDPRR „Iskra" o brak specjalnego postulatu niepodległego państwa polskiego w projekcie programu partii. Argumentacja kierownictwa PPS sprowadzała się w istocie do wykazania, iż centralizm SDPRR zarówno w kwestiach struktury, jak i zasad programowych - szczególnie w ujęciu kwestii prawa narodów do stanowienia o własnym losie, równoznaczny jest z szowinistycznym i mocarstwowym stanowiskiem Wielkorusów. Dowodzono przy tym, że sam sposób interpretowania przez, Jskrę" zasady samookreślania narodów neguje prawo Polski. 33 Uchwały IV Zjazdu PPS, „Przedświt", marzec 1898, nr 3, s. 19. 34 List J. Piłsudskiego do Centralizacji ZZSP w Londynie z 4 czerwca 1898 r., „Niepodległość", t. XIX, z. 2, s. 408, 409. 35 Na konferencji partyjnej w czerwcu 1903 r. Piłsudski domagał się prawa Polaków do rozstrzygania na równi z innymi narodowościami losów Litwy. 218 WOJNY I SOJUSZE Nowa koncepcja planów federacyjnych kierownictwa PPS była wynikiem porażek Rosji na Dalekim Wschodzie i dojrzewania przemian wewnętrznych. W 1904 r. Józef Piłsudski złożył w japońskim Ministerstwie Spraw Zagranicznych memoriał zawierający sugestię, że poważną słabością państwa rosyjskiego jest niejednolitość wyznaniowa i narodowościowa. Zdaniem Piłsudskiego dyskryminacja „inorodców" oraz „innowierców" stworzyła z tych ostatnich siłę opozycyjną, która w sprzyjających okolicznościach może rozbić państwo carskie, odrywając od niego dużą część dotychczasowego dominium36. Oprócz liczebności Polaków istotnym czynnikiem są ich aspiracje polityczne, tradycje niepodległościowe i doświadczenia zdobyte w stuletniej walce z Rosją. Piłsudski wyciągnął stąd wniosek, że ta siła Polski i jej znaczenie ws'ród części składowych państwa rosyjskiego daje nam śmiałość stawiania sobie jako celu politycznego - rozbicie państwa rosyjskiego na główne częs'ci składowe i usamodzielnienie przemocą wcielonych w skład imperium krajów. Uważamy to nie tylko jako spełnienie kulturalnych dążeń naszej ojczyzny do samodzielnego bytu, lecz i jako gwarancję tego bytu, gdyż Rosja, pozbawiona swych podbojów, będzie o tyle osłabiona, że przestanie być groźnym i niebezpiecznym sąsiadem37. Memoriał wskazywał na szczególną rolę, jaką odgrywa PPS na ziemiach polskich i poza krajem, gdzie „budzi separatystyczne dążenia wśród narodów podbitych przez Rosję. Pod wpływem naszej partii te dążenia wyraźnie już się zaznaczyły wśród Litwinów, Białorusinów, Łotyszów i Rusinów"38. Misja Piłsudskiego zakończyła się niepowodzeniem. Rząd japoński wyraźnie unikał przyjęcia zobowiązań o charakterze politycznym39. W pewnej mierze przyczyniła się również do tego wizyta Dmowskiego w Tokio i jego kontrmemoriał złożony w japońskim MSZ40. W Tokio doszło do spotkania i rozmowy między Piłsudskim a Dmowskim. Różnice polityczne były jednak zbyt głębokie, by mogło dojść do porozumienia. Porównanie treści memoriałów Piłsudskiego i Dmowskiego świadczy o fundamentalnych różnicach w ujęciu podstawowych problemów polityki wewnętrznej i międzynarodowej, na których tle PPS i Liga Narodowa rozpatrywały perspektywy sprawy polskiej. W tym samym okresie w środowiskach Ligi Narodowej i Stronnictwa Demokratycz-no-Narodowego dało się wyraźnie zaobserwować stopniowe przechodzenie do głoszenia w odniesieniu do narodów dawnej Rzeczypospolitej zasad polityki inkorporacyjnej. 36 Zob. J. Piłsudski, Pisma zbiorowe, t. II, Warszawa 1937, s. 252. 37 Tamże, s. 253. 38 Tamże, s. 255. 39 Istotną rolę odegrało tu stanowisko ambasadora Wielkiej Brytanii w Tokio, który przestrzegał Japonię przed angażowaniem się w sprawę polską, gdyż popieranie projektów akcji powstańczej Piłsudskiego wymierzone byłoby przeciwko Rosji - przyszłemu sojusznikowi Anglii. Ponieważ rządowi japońskiemu potrzebne było przychylne stanowisko Londynu w przyszłych pertraktacjach pokojowych z Rosją, nie chciał angażować się w popieranie polskiej akcji powstańczej. 40 Pełny tekst memoriału Dmowskiego ogłoszony został w brzmieniu angielskim w wydanej w Tokio w 1959 r. rozprawie J. Lerskiego A Polish Chapter of Russian-Japanese War. I SOJUSZE ek Rosji sudski tię, że ciowa. I z tych car-Dości Po- rńam śmiałość kne części skła- ny to nie tylko [ i jako gwaran- . że przestanie ch polskich i ch przez Ro-I Litwinów, nie unikał i się rów-r japońskim i. Róż- ^-ndamen--dzyna-»v polskiej, atycz-i Roszenia ej- strzegał czej Pił- I rządowi owych 'Tokio Ugrupowania polityczne w obliczu polsko-ukraińskiego antagonizmu 219 W polityce wschodniej narodowi demokraci wychodzili z założenia, że ich obowiązki wobec ziem kresowych41 nie ograniczają się tylko do obrony polskiego stanu posiadania i wspierania żywiołu polskiego w dziedzinie politycznej i kulturalnej. Wobec ludności ukraińskiej, białoruskiej i litewskiej deklarowano wprawdzie popieranie „świadomości plemiennej i politycznej"42, lecz zastrzegano się, że ziemie te są polskie w sensie przynależności historycznej i prawnej. W pierwszym dziesięcioleciu XX w. narodowi demokraci zajęli stanowisko, że wobec miejscowego ruchu narodowowyzwoleńczego żywioł polski winien odegrać rolę czynnika dominującego politycznie i kulturalnie43. Kierownictwo Stronnictwa Demokratyczno-Narodowego określiło w 1903 r. („Przegląd Wszechpolski", nr 10) warunki „porozumienia z przedstawicielami tego ruchu". Wybuch rewolucji w państwie rosyjskim w 1905 r. przyspieszył procesy polaryzacyjne we wszystkich ugrupowaniach społeczno-politycznych. W konfrontacji z nową rzeczywistością programy stronnictw i partii politycznych ulegały weryfikacji. Przywódcy utworzonej w wyniku rozłamu partyjnego PPS-Frakcji Rewolucyjnej starali się znaleźć sprzymierzeńców wśród separatystycznych stronnictw działających w państwie rosyjskim. W kwietniu 1907 r. PPS-Frakcja Rewolucyjna wzięła udział w Konferencji Socjalistycznych Partii Narodowych44. W toku obrad uwidoczniły się sprzeczności - przeważnie dotyczące kwestii terytorialnych. W znalezieniu płaszczyzny porozumienia uczestnikom konferencji przeszkodziły również problemy ludności pod względem etnicznym mieszanej. Oczekiwany przez PPS-Frakcję rozpad imperium na wiele organizmów państwowych był odbiciem stanowiska w odniesieniu do kresów narodowych. Z tego właśnie powodu - pisał Leon Wasilewski - „zadaniem [...] wszelkiej rozumnej polityki narodowej polskiej jest podkopywanie, dezorganizowanie państwowości rosyjskiej i przyczynianie się do jej rozkładu"45. W nowej sytuacji Leon Wasilewski powrócił do dawnej koncepcji rozwijania propagandy separatystycznej wśród ludów ujarzmionych przez Rosję. Dotyczy to 41 Do ziem kresowych zaliczano tereny „Litwy, Rusi [...], Bukowinę, Spisz [...] Prusy Wschodnie i Ks. Cieszyńskie". „Przegląd Wszechpolski" wyraźnie natomiast zastrzegał się przed nadawaniem miana ziem kresowych Galicji Wschodniej: „[...] Nie nazywamy ziemią kresową Galicji Wschodniej, bo chociaż żywioł polski jest tu nieraz w dosyć znacznej mniejszości, ale panuje politycznie i kulturalnie. Natomiast Litwę i Rus' południowo-wschodnią (Wołyń, Podole, Ukraina) zaliczać należy obecnie do ziem kresowych". Zob. J. L. Popławski, Zadania polityki narodowej na Kresach, „Przegląd Wszechpolski", wrzesień 1903, nr 9, s. 673. 42 Zob. „Przegląd Wszechpolski", 1896, s. 172. Wg: K. Hrabyk, Ideologia „Przeglądu Wszechpolskiego" 1895-1905, Poznań 1937, s. 129. 43 Zob. J. L. Jastrzębiec [J. L. Popławski], Z cafe; Polski, „Przegląd Wszechpolski", 1902, nr 1, s. 43. 44 Zob. Protokoły Konferenciji Rossijskich Nacijonalno-Socijalisticzeskich Partii 16-20 apriela 1907, Sankt-Petersburg 1908. 45 Zob. St. O s ... a r z [L. Wasilewski], Na gruncie państwowości rosyjskiej, „Trybuna", 1907, nr 18, s. 4. 220 WOJNY I SOJUSZE wschodnich kresów przedrozbiorowych. Tu najpilniejszym byłoby wznowienie polskich organizacji partyjnych „pod naszą firmą" [tj. pod firmą PPS-Frakcji], przede wszystkim na Litwie, Białej Rusi i Ukrainie (oraz może i na Łotwie) [...]46. Koncepcje federacyjne dotyczące Ukraińców rozwijał również znany ekonomista, psycholog i socjolog Edward Abramowski, współautor pierwszego programu PPS (1892), w późniejszych latach znany teoretyk „Polski spółdzielczej", który skrytykował poglądy o odbudowaniu przyszłej Polski w granicach etnograficznych. Abramowski przeprowadzał analogię między ludnością zamieszkałą na obszarach dawnej Polski a grupami narodowościowymi np. we Francji (Bretończycy, Sabaudczycy itd.), w Wielkiej Brytanii (Szkoci, Walijczycy) czy nawet w Rzeszy niemieckiej47. Odbudowanie Polski tylko w granicach etnicznych oznaczałoby, zdaniem Abramow-skiego, ograniczenie terytorium polskiego do granic (używając terminologii rosyjskich mocarstwowców) tzw. Kraju Nadwiślańskiego. Sugerował on, że Warszawa, która dziś jest ogniskiem umysłowym i cywilizacyjnym dla całej przestrzeni Królestwa, Litwy i Rusi, do której ciążą z najodleglejszych zakątków kresowych nie tylko umysły, ale i interesy polskie finansowe, która jest wielkim rynkiem nauki i handlu dla całej tej przestrzeni b. Rzeczypospolitej, dlatego właśnie, że jesteśmy jeszcze „w mińskich błotach" i „na czarnoziemach" Ukrainy - Warszawa stałaby się wyłącznie i jedynie stolicą „Nadwiślańskiego Kraju", zubożałaby materialnie i duchowo48. Edward Abramowski zajmował się „wspólnotą losu" Białorusinów i Ukraińców, którzy „razem z nami zamieszkują wschodnie prowincje b. Rzeczypospolitej - Litwę, Wołyń, Podole, Ukrainę"49. Jego zdaniem są to ludy bratnie wobec Polaków, mają z nimi „tę samą ojczyznę, tę samą przyszłość"50. W dalszych rozważaniach Abramowski powracał do dawnej - kontrowersyjnej zresztą -argumentacji, że różne grupy etniczne zamieszkujące Francję czy Niemcy różnią się bardziej między sobą niż Polacy, Ukraińcy i Białorusini, a mimo to uważają się za jeden naród francuski lub niemiecki. Ta wspólnota Polaków, Ukraińców i Białorusinów - dowodził Abramowski - stanowiła wytwór historycznego procesu. Jej fundamentem była 46 St. O s . . . a r z [L. Wasilewski], W sprawie naszego stanowiska wobec Rosji i partii rosyjskich, „Przedświt", czerwiec 1908, nr 6, s. 242. 41 Artykuły E. Abramowskiego, Pomniejszyciele ojczyzny, opublikowane w „Kurierze Warszawskim", nr 84 i 85 z 25 i 26 marca 1914 r., stanowiły odpowiedź na broszurę Cz. Jankowskiego Naród polski i jego Ojczyzna, Warszawa 1914. Zob. również: E. Abramowski, Pisma, t. IV, Warszawa 1928, s. 268-278. 48 Tamże, s. 273, 274. 49 E. Abramowski, Ludność Polski, rękopis z 1914 r. publikowany w Pismach, t. IV, s. 279-287. 50 Tamże, s. 283. >SOJUSZE ich orga-l na Litwie, Ugrupowania polityczne w obliczu polsko-ukraińskiego antagonizmu 221 dobrowolność unii trzech ludów. Dlatego też - czytamy w konkluzji - „bez Litwy i Rusi nie może już być Polski, tak samo jak bez Polski nie może istnieć Litwa i Ruś"51. nomista, i (1892), I poglądy eprowa-naro- ui (Szko- '.»ramow-~ >yjskich u Króle-o umysły, tej prze-' i „na skiego v. któ-p. Wo-i„tc sztą-:bar-l jeden -dobyła fiosyjskich, t Warszaw-> Naród 1928, -287. W okresie burzliwych wydarzeń 1905 r. nastąpiły zmiany w ukraińskim życiu politycznym. Wyrazem tego było w szczególności przyjęcie przez Rewolucyjną Ukraińską Partie na II Zjeździe programu socjaldemokratycznego oraz nowej nazwy - Ukraińska Socjalno-Demokratyczna Partia Robotnicza. Program USDPR zawierał postulat przekształcania państwa rosyjskiego w demokratyczną republikę, w ramach której Ukraińcy powinni otrzymać autonomię narodowo-terytorialną. O sprawach krajowych decydować miał autonomiczny sejm ukraiński52. Ukraińska Partia Radykalna, działająca w państwie rosyjskim, zmieniła w 1905 r. nazwę na Ukraińska Partia Socjaldemokratyczna (Ukrajinśka Socjal Demokratyczna Par-tija - USDP). Do jej czołowych działaczy należeli: Wołodymyr Wynnyczenko, Symon Petlura, Mykoła Porsz, Lew Jurkewicz. Ograniczono się do postulatu terytorialnej i narodowej autonomii Ukrainy w składzie przyszłej Federacji Rosyjskiej. Część Ukraińskiej Radykalnej Partii zjednoczyła się z demokratami, tworząc Ukraińską Radykalno-Demokratyczną Partię (URDP). Działała ona do 1908 r., tj. do czasu powstania Towarzystwa Ukraińskich Postępowców (TUP) pod przewodnictwem Mychajły Hruszewskiego53. Lewicowy odłam ukraińskich socjaldemokratów nie wykazywał tendencji odśrodkowych. Synonimem wyzwolenia narodowego było dla nich wprowadzenie ustroju repu-blikańsko-demokratycznego. W latach rewolucji z lat 1905-1907 na Ukrainie wysuwano nie tylko postulaty społeczne (podział ziemi obszarniczej) i polityczne (swobody obywatelskie), ale również wiele haseł narodowych, wśród których dominowało żądanie autonomii Ukrainy. Osiągnięto zniesienie ukazu z 1876 r., zabraniającego przywozu i rozpowszechniania literatury w języku ukraińskim. Ukazywały się legalne pisma ruchu wolnościowego „Chliborob", „Ridnyj Kraj", „Hromadska Dumka", „Rada", „Wilna Ukrajina", „Słowo", „Borot'ba, Socjał-Demokrat". W 1907 r. w powstało Kijowie Ukraińskie Towarzystwo Naukowe, założone z inicjatywy znanego historyka prof. Mychajły Hruszewskiego. Debaty w kwestii ukraińskiej na forum Dumy Państwowej dotyczyły w zasadzie projektu ustawy o wprowadzeniu języka ukraińskiego do szkół podstawowych i do procedury sądowej. Posłowie narodowości ukraińskiej wnosili wiele interpretacji w sprawie dyskryminowania ich ziomków w dziedzinie kultury oraz przeciwko zakazowi obcho- 51 Tamże, s. 287. 52 Uchwały II Zjazdu USDPR. Wilna Ukrajina, Sant-Petersburg 1906, nr 3. 53 Zob. J. Hrycak, Historia..., s. 104, 105. 222 WOJNY I SOJUSZE dów ku czci Tarasa Szewczenki54. Większość parlamentarna w Dumie traktowała wszakże Ukraińców jako jedno z plemion rosyjskich i nie chciała uznać ich narodowej odrębności55. W okresie reakcji stołypinowskiej władze carskie utrudniały rozwój ukraińskiego ruchu narodowego. Hasło „autonomii Ukrainy" znowu uważano za godzące w integralność państwa. Antyukraiński kurs przejawiał się w licznych ograniczeniach, a nawet zakazach działalności towarzystw, organizacji i wydawnictw. Wydarzenia okresu 1905-1907 nie potwierdziły nadziei tych działaczy PPS, którzy utworzyli PPS-Frakcję Rewolucyjną, odnośnie do możliwości realizacji dzięki polskiej inicjatywie planów federacyjnych - nie tylko z uwagi na ówczesną słabość ruchów separatystycznych wśród narodów kresowych, ale również i ze względu na niepopułamość wśród nich idei federacji z Polską. Problemy sfederowania z przyszłą niepodległą Polską nie były rozpatrywane przez ukraińskie stronnictwa - bez względu na ich poglądy społeczne. Jeśli nawet niektóre z nich umieszczały postulat federacji w swych programach (np. grupy eserowców na Ukrainie, część zwolenników białoruskiej Hromady) - dotyczyło to utworzenia jej na terytorium całego dotychczasowego państwa. Główną tego przyczyną była rosnąca siła ruchu narodowego Litwinów, Ukraińców i Białorusinów oraz obawa przed konkurencją Polaków ze względu na ich znaczną przewagę w różnych dziedzinach. Pozycja zwolenników separatyzmu w PPS wyraźnie osłabła. W wyniku powszechnej radykalizacji nastąpiło istotne przesunięcie wpływów w tej partii (niejednolitej już od kilku lat) na rzecz reprezentujących lewicę tzw. młodych. Porażka kierunku separatystycznego uwidoczniła się podczas obrad VII Zjazdu PPS. Postulat niepodległej republiki polskiej zastąpiono nieokreślonym bliżej hasłem, „usamodzielnienia kraju naszego"56, co miało zostać sprecyzowane dopiero przez przyszłą Konstytuantę lub Zgromadzenie Ustawodawcze zwołane po obaleniu caratu57. W toku obrad VII Zjazdu ścierały się trzy stanowiska: - „Starzy" - opowiadający się za niepodległością. - Zwolennicy rozwiązania autonomicznego - traktujący autonomię jako przejściowy etap na drodze ku niepodległości. 54 Zob. W. Doroszenko, Ukrajinśtwo w Rosji, s. 76, 89. 55 Zob. L. Wasilewski, Ukraińska sprawa narodowa..., s. 105. 56 Zob. PPS-Lewica 1906-1918. Materiały i dokumenty, t. 1, 1906-1910, Warszawa 1961, s. 4. 57 Odnośny fragment uchwały VII Zjazdu PPS głosił: „W myśl programu naszej partii VII Zjazd PPS zaboru rosyjskiego uchwala prowadzenie jak najostrzejszej walki rewolucyjnej o zdobycie praw-nopaństwowego usamodzielnienia kraju naszego, z uwzględnieniem potrzeb wszystkich narodowości na terenie tym zamieszkałych. Usamodzielnienie to ma określić zwołane do Warszawy Zgromadzenie Konstytuujące, wybrane na podstawie powszechnego, równego, tajnego i bezpośredniego głosowania -jako najwyższe ciało prawodawcze (tamże, s. 5). Ugrupowania polityczne w obliczu polsko-ukraińskiego antagonizmu 223 go ruchu gralność zakazach 'UtWO- lnicjaty-atystycz-I nich idei ff( rozpatry-\ nawet nie-owców na i jej na teryto-^ «ła ruchu na-H Polaków ze - szechnej 7 od kilku :ycznego : polskiej -¦" miało ¦¦ odaw- - Grupa kompromisowa - wypowiadająca się za utrzymaniem postulatu niepodległej Polski w ramach programu maksimum, przy jednoczesnym wysunięciu jako zadania bieżącego hasła zwołania Konstytuanty w Warszawie. Miała ona wskazać formy „usamodzielnienia" ziem polskich. W wyniku rozłamu na DC Zjeździe PPS powstała nowa organizacja pod nazwą PPS-Frakcja Rewolucyjna. Równolegle działała PPS-Lewica. Głoszone przez PPS-Lewicę koncepcje „usamodzielnienia" ziem Królestwa Polskiego i plany federacyjnego (a zatem nie centralistycznego) związku z przyszłą demokratyczną republiką skrytykowane zostały przez Socjaldemokrację Królestwa Polskiego i Litwy (SDKPiL)58. W latach 1908-1914 organ SDKPiL „Przegląd Socjaldemokratyczny" opublikował cykl artykułów Róży Luksemburg Kwestia narodowościowa i autonomia59. Autorka starała się wykazać, że współczesne idee samookreślenia narodowego pozostają w sprzeczności z tendencją rozwoju, albowiem „powrót ogólny do rozbicia wszystkich istniejących państw na jednostki narodowościowe, poprzekrawania ich na modłę państw i państewek narodowych, jest przedsięwzięciem beznadziejnym i historycznie wziąwszy reakcyjnym60. W odniesieniu do problemu autonomii tzw. Litwy historycznej i perspektyw stosunków narodowościowych na tych terenach SDKPiL nie zajmowała sprecyzowanego stanowiska. Terytorium Litwy historycznej (z wyłączeniem Ukrainy) stanowiło przecież według ówczesnej nomenklatury tzw. Siewiero-Zapadnyj Kraj (Kraj Północno-Zachod-ni). Ten obszar administracyjny obejmował gubernie: kowieńską, wileńską, grodzieńską, mińską, witebską i mohylewską, zamieszkane przez konglomerat narodowości: Polaków, Litwinów, Białorusinów i Żydów. Zdaniem Róży Luksemburg odrębna autonomia dla Litwy i Białorusi doprowadzić by mogła do takiej supremacji żywiołu polskiego, że wywołałoby to skutki w rodzaju tych, jakie autonomia Galicji zgotowała Rusinom61. W tych warunkach - pisała autorka -SDKPiL powinna przeciwstawić się zarówno przyłączeniu Litwy do autonomicznego Królestwa, jak też i wyodrębnieniu Litwy i Białorusi w jednostki autonomiczne. Polscy socjaldemokraci nie proponowali konstruktywnego rozwiązania problemu autonomii (nie mówiąc już o federacji) obszarów tzw. Litwy historycznej (czyli dawnego Wielkiego Księstwa Litewskiego). Na fali powszechnej radykalizacji nastrojów w 1905 r. ożywił się ukraiński ruch narodowy. Podczas pierwszej publicznej manifestacji ukraińskiej, do której doszło we 58 Zob. [R. Luksemburg], Rzecz o konsulacie i Rządzie Tymczasowym, s. 12. Zob. również [R. Luksemburg], Program federacji, czyli PPS w błędnym kole, Warszawa 1906. 59 R. Luksemburg, Kwestia narodowościowa i autonomia, „Przegląd Socjaldemokratyczny", 1908, nr 6, 7, 8, 9, 10; 1909, nr 12, 14, 15. 60 Tamże, 1908, nr 6, s. 505. 61 Zob. R. Luksemburg, Kwestia narodowościowa..., s. 808. !is/(m m vumjyfi ' i m 906T ig 'vmjij 7,1 '91 's '(in)Z -ra ig" 'f9US923OMOU 9iąOp M DUlDJ^jfJ '03(11330(3 V <1OZ w s '-jio do 'n^iMXX ^"!mM ouotsifj 'ptsuBzsjo 1 t9 'Z1Z 's '8661 M951B-I3 'oSaiysMajispfa mioaj fau23<(tjjod a 'qoz 'rapisureisjn tąAzi( m uisidosezs apsBUtuaiso -od B{/(qopz ) §d fe m c;o6l 3i z op ouozpoipazid A\o5[ii -opo5[zspo XjB{dXM fepsoMnzoui z Modo{qo feraiaiz BiuapizpBU {3SBq po -uipisfAsoj z o§ -gptsureisjn BJ[/(zśf BiuaiUMBjdnouMOJ i qo/CAvopni tppiMBjspazjd biuszpbuiojSz biubj -omz :ĄB^njsod ouBzofejop fapsśzo zbjoo qoXazoiuiouoj[3 UBpsz oa -feuzaz^oMai óurex>[n sjajut qox uipps/CzsM apazjd pofefnjuaz zejo uBiiuaiz qop[siod Bpmnuiop feuiBJtmn5[ i fezojBpodsoS aueMopoMods iuiboui B IUIB5[Bpj AzpŻTUI BpjBJS qiS BU /({BJ3iqXz f A§ żS pod zsiumcj A{Biq nz3ziqoMBJ(j bu 3M0p0JBU BMJOIUUOIJS 9D[SUlBI>[n "pSOMOMlSpd faU^ędSM qOBUIBJ M AVO5[B{OJ Op MODUI BiU3zxjqz AvouBid qoXuMoBJ3p3j oaqoM psoujnaiu njsojZM op auo żis ^iuAzoAzjj i i uip[SAvofp[ atuopj av 'BiireranH qoBon°^° * 'n™^l°M BU MajpsnSires qoBjqop a\ 'IM5JJ93 p{Bia m -urui ojzsop dsCbz qoXA\nzmq oq '(ireiuiaiz qDpjspd op bjbzs^u MCnpBfelU OSÓZO BUZOBUZ) UipfSUiaiZ UIOpppSBJM UipfpiM O5[AS.p3Zld OUBMOdÓJsAM 3IZp§ 'fouz3ZjqoAVBjd 9iuiBX5fj^ bu oSapjsdo{qo nqotu aiuaiMAzo ofidfeisBU u C06T feusoi^ -A\ad od 'tpiBd z (zod BU {p3ZS3Zid AVOOUOQ 3ISBZ0 UlXu j" oSapfsureiJni o§3ujodsAv BiuazjoMjn op mo pBUOd I{ -J C06I tl3UO3[ A\ npZBfz 0§9AVS oSaiStUp 3IS3X5(O M BJOJ5[ '(dGSIl) SBZDMOM BfBIUI 3IUIBX>{n BU Mi({dM XOBZOBUZ ¦L9(iIUIBDUIBI5[Q I|BJSOZOd pSOZS5[3IAV AV AoiUUp 'tpBziuo|od puzonrejuods B{§qn sisbzo rap(jox5[ psop m" bisbipoj o§9Moiupnfod psoupq psozs^ói^ "qoso -sĄ OOZ -:5[0 ojzsazjd uizKo -i|ojB3( bu fop[suipqo ifz3D3tp ^ 'aiMBisoMBjd bu spspzid op -av XIX 3iMO{od pignjp m. Ątsnraz apj op pxzpoqD3Zjd n§oui ncuazo pjaizp 'BuftSi| aiuBjoMZ i qopfspjBA\Aqo psoujOM qoXMOMBjspod ara -3ZpBMOidAV 0§90BfBpBIAVOdBZ 'njS9JIUBUI BjnXU9IZpZBd l\ BIUBp^M Op \\ BfB -muz ' -od 5[[" 3ZSnfOS I ANfOM fll !SOJUSZE Strajk po-nny, zrau-rowadze-Manifest •łarzym-[ zmusiły w I na katoli-..w dość tzw. ła- ratyczna ad 3 tys. sunął ha-. po pew- " rzeźnej, I majątków erkwi, w 11 innych, ua Ukra-rodowe ?pujące .Ukra-repre-f ogarnęły : zwo-ińskie-szkodo- ' «azywany: była po- . okazało się •¦ w myśli 11933, Ugrupowania polityczne w obliczu polsko-ukraińskiego antagonizmu 225 pułarność dzięki radykalizmowi postułatów: konfiskata i podział ziemi obszamiczej oraz należącej do państwa lub Kościoła. Dopuszczono jednak możliwość odszkodowania. W obiegu były hasła autonomii dla Ukrainy65. ; W 1908 r. Mychajło Hruszewski i Serhij Jefremow założyli w Kijowie Towarzystwo Ukraińskich Postępowców (TUP), zbliżone w poglądach społecznych do rosyjskich konstytucyjnych demokratów („kadetów"), aczkolwiek zasadniczo różnili się od nich w sprawie przyznania autonomii dla Ukrainy. Klub poselski, występujący pod nazwą Ukraińska Hromada Dumska (w I Dumie liczył czterdziestu posłów, w II zaś czterdziestu siedmiu), ograniczył się do występowania z postulatami dotyczącymi praw ludności ukraińskiej, nie wysuwając jednak hasła niepodległości. Członkowie utworzonego w II Dumie ukraińskiego klubu politycznego wydawali własny organ „Ridna Sprawa - Wisty z Dumy". Występowali także z dezyderatami dotyczącymi oświaty ludowej, zorganizowania kursów dla nauczycieli ukraińskich czy utworzenia w uniwersytetach w Kijowie, Charkowie i Odessie katedr historii i literatury ukraińskiej66. Powstały liczne towarzystwa kulturalne, naukowe i społeczne w szkołach Proswity. Były to szkoły prywatne; uczono w nich w języku ukraińskim. Reforma (od nazwiska projektodawcy, premiera rządu rosyjskiego Piotra Stołypina, nazwana „stołypinowską") sprzyjała rozwojowi zamożnych gospodarstw wiejskich. Równocześnie nastąpił wzrost zadłużenia wsi. Pogorszenie sytuacji biedoty chłopskiej spowodowało nasilenie wystąpień. Na Ukrainie doszło do przeszło 4500 rozruchów, z których wiele miało miejsce na Prawobrzeżu. „Wiązało się to -jak wnioskuje prof. W. A. Serczyk - zapewne nie tylko z cięższą niż gdzie indziej sytuacją chłopów, lecz również z miejscowymi tradycjami buntów i powstań chłopsko-kozackich"67. Część ludności wiejskiej na Wołyniu i Podolu stanowili Polacy, wywodzący się z dawnej przedpowstaniowej kolonizacji chłopskiej, zwanej „mazurską". Niestety, te polskie masy chłopskie - jak wspominał W. K. Wierzejski tonęły w morzu ukraińskim. Winę za to ponosiły tu polskie sfery ziemiańskie, które odgrywały tak doniosłą rolę na Kresach ukraińskich, a także polska inteligencja kresowa. Z tej polskiej fali chłopskiej, która niemal bez przerwy wylewała się na Kresy, nieznaczna ilość zachowała całkowicie swą narodowość, a więc przede wszystkim język; łuk wsi „mazurskich" od Kamieńca Podolskiego do Płoskirowa na Podolu, wsie i osady „mazurskie", rozsiane przeważnie na północy Wołynia oraz bardzo nieliczne wsie „mazurskie" na Kijowszczyźnie. Następnie idzie ludność katolicka, mówiąca jednak już po ukraińsku, a dalej ta najliczniejsza część polskiej kolonizacji chłopskiej, która utraciła już nawet wyznanie rzymskokatolickie i która w życiu codziennym używa już języka ukraińskiego68. 65 W. A. Serczyk, Historia..., s. 299, 300. 66 B. Stoczewska, Litwa, Białoruś, Ukraina..., s. 234. 67 W. A. Serczyk, Historia..., s. 305, 306. 68 W. K. Wierzejski, Fragmenty..., s. 2, 3. 1 226 WOJNY I SOJUSZE Na Podolu, Wołyniu oraz Kijowszczyźnie ludność polska odgrywała w życiu gospodarczym, społecznym i kulturalnym znacznie większą rolę, niż wynikało to z danych statystycznych. Świadczy o tym fakt, że język polski znali prawie wszyscy miejscowi Żydzi, a także wielu urzędników rosyjskich. Wiele miast, jak Żytomierz, Kamieniec, Krzemieniec, Łuck i Winnica, a w znacznym stopniu nawet Kijów, miało polski charakter. Utworzone na przełomie XIX i XX w. przez Ligę Narodową Stronnictwo Demokra-tyczno-Narodowe (zwane potocznie Narodową Demokracją, w skrócie: endecją) domagało się eliminowania Żydów i Ukraińców z gospodarki rolnej oraz z handlu69. Czołowy teoretyk endecji Zygmunt Balicki pisał: „Rusinów traktować musimy jako obcoplemienny żywioł wewnętrzny, mający prawo o własnych siłach rozwijać właściwości swej kultury, ale nie jako naród"70. Bardziej umiarkowany pogląd wyrażał Roman Dmowski. Nie wykluczał ewentualności, że Ukraińcy w przyszłości mogą stać się narodem: Jeżeli Rusini mają zostać Polakami, to trzeba ich polonizować, jeżeli mają stać się samoistnym, zdolnym do życia i walki narodem ruskim, to trzeba kazać im zdobywać drogą ciężkich wysiłków to, co mogą mieć, kazać im hartować się w ogniu walki, który im potrzebniejszy niż nam, bo są z natury o wiele jeszcze bierniejsi i leniwsi od nas71. W rzeczywistości Ukraińcy mogli się poszczycić już na początku XX w. poważnymi osiągnięciami w dziedzinie przetwórstwa rolno-spożywczeego, a także tworzenia spółek kredytowych w Galicji Wschodniej72. Popularne wśród wielu polityków polskich były poglądy, że Ukraińcy (nazywani Rusinami) nie istnieją jako naród, lecz są wymysłem „austriackiej intrygi" skierowanej przeciwko Polakom. Tego rodzaju opinie, wymierzone przeciwko porozumieniu Polaków z Ukraińcami, odpowiadały moskalofilom, którzy negowali istnienie odrębnego od Rosjan narodu ukraińskiego. Było to świadectwem obaw przed poparciem przez Wiedeń i Berlin Ukraińców, którzy dążyli do wyeliminowania polskich wpływów w Galicji Wschodniej. 69 Zob. J. Buszko, Polityka Michała Bobrzyńskiego w kwestii ukraińskiej (1906-1913), [w:] Ukraińska myśl polityczna..., s. 63; W. Łazuga, Michał Bobrzyński. Myśl historyczna a działalność polityczna, Warszawa 1982, s. 163 i n. 70 Z. Balicki, Egoizm narodowy wobec etyki, Lwów 1902, s. 50. 71 R. Dmowski, Myśli nowoczesnego Polaka, Warszawa 1989, s. 45, 47. 72 Za początek ukraińskiego ruchu spółdzielczego uważany jest rok 1883, w którym utworzono Narodną Torhowlę. W 1903 r. powstał we Lwowie Krajowy Rewizyjny Związek, jednoczący przeważającą część spółdzielni ukraińskich, tj. 557 spółdzielni, wg danych statystycznych z 1913 r. Częs'ć (400 spółdzielni) należała do Patronatu Spółek Rolniczych przy Wydziale Krajowym we Lwowie, 103 spółdzielnie, tzw. staroruskie, nie przystąpiły do nadrzędnych związków. Zob. S. Zieliński, Rozwój gospodarczy Ukraińców w Polsce, „Biuletyn Polsko-Ukraiński", nr 40(179), s. 406. I JT»Y I SOJUSZE Ugrupowania polityczne w obliczu polsko-ukraińskiego antagonizmu 227 Jfciu gospodar-5*1 danych sta- ¦Kjscowi Ży-•eniec, Krzepi charakter. Demokratą) doma- : my jako :aściwo- jł Roman - się naro- e samo- ^-"Jgą cięż- |r] Ukra-ch w nie-olskiej w isiła się ystyczne .! Demo-^ografii "ówbu-.. Drużyn użynach k i ukraiń->»ybuchu militar-Ibowych, -^'schod- Rozdział szesnasty POLITYKA PAŃSTW ZABORCZYCH WOBEC POLAKÓW I UKRAIŃCÓW W LATACH PIERWSZEJ WOJNY ŚWIATOWEJ IPolska- Zamordowanie w Sarajewie 28 czerwca 1914 r. austriackiego następcy tronu, arcy-księcia Franciszka Ferdynanda, militaryści w Wiedniu wykorzystali jako powód do zlikwidowania niepodległości Serbii. Zdawano sobie sprawę, że wojna z tym krajem może spowodować interwencję Rosji. Niemiecki cesarz Wilhelm II, sojusznik Franciszka Józefa I, aprobował wystąpienie Austro-Węgier przeciwko Serbii. Plany Wiednia przewidywały nie tylko ustanowienie hegemonii Austrii na Bałkanach, ale również zagarnięcie Królestwa Polskiego, Podola i Wołynia. Rzesza niemiecka uzyskałaby możliwość szerokiej ekspansji poprzez Bałkany na obszar Azji -aż do Zatoki Perskiej i Indii. Z drugiej strony imperialna Rosja dążyła do przyłączenia Galicji i liczyła na zwycięski marsz przez Bałkany zakończony opanowaniem Konstantynopola. Wybuch wojny został przyspieszony przez wysłanie do Serbii 23 lipca austro-węgier-skiego ultimatum, ale jego przyjęcie byłoby równoznaczne z wyrzeczeniem się przez Serbię suwerenności. Kiedy wojska austriackie uderzyły na Serbię, 28 lipca rząd rosyjski udzielił napadniętemu krajowi poparcia. 31 lipca Niemcy przekazały Rosji ultimatum, żądając wstrzymania mobilizacji. Rząd rosyjski odmówił, wobec czego Niemcy wypowiedziały Rosji wojnę. 3 sierpnia armie niemieckie rozpoczęły marsz na Paryż, naruszając przy tym neutralność państwa belgijskiego. W odpowiedzi rząd angielski uznał, że pogwałcenie neutralności Belgii stanowi casus belłi, a zatem wystarczający powód, aby Anglia znalazła się w stanie wojny z Niemcami. Rozpoczęła się pierwsza wojna światowa. Dla uciskanych narodów - zwłaszcza Polaków i Ukraińców - następstwem wojny było znalezienie się państw zaborczych w dwóch wrogich obozach i konfrontacja zbrojna, która stwarzała szansę wyzwolenia. We wrześniu, w czasie bitwy nad Marną, gdzie rozstrzygały się losy Paryża, wojska rosyjskie rozpoczęły marsz na Prusy Wschodnie. Jednocześnie uderzyły również na Ga- 234 WOJNY I SOJUSZE licję. Źle uzbrojone i dowodzone przez nieudolnych generałów, poniosły klęskę w Prusach Wschodnich. Paryż został jednak uratowany, ponieważ dowództwo niemieckie musiało odciągnąć z frontu zachodniego kilka dywizji. Na froncie południowo-wschodnim we wrześniu 1914 r. wojska rosyjskie zajęły wschodnią część Galicji. Tymczasem w Wiedniu opracowywano plany dotyczące ziem polskich. Pierwotne koncepcje tzw. rozwiązania austro-polskiego przewidywały zastąpienie dotychczasowego dualizmu austro-węgierskiego trializmem austro-węgiersko-polskim. Cesarz Austrii i król Węgier miał zostać królem Polski -jako trzeciego członu państwa, w którego skład wejść miały Galicja i Królestwo Polskie1. Ograniczonym wariantem tego rozwiązania był tzw. subdualizm w postaci nadania terenom Galicji Zachodniej oraz Wschodniej i Królestwu statusu autonomii w ramach wielonarodowej monarchii. Propozycje austriackie nie znalazły aprobaty sojuszniczego rządu niemieckiego. Kanclerz Theobald Bethmann-Hollweg oświadczył, że na podejmowanie decyzji w sprawie przyszłości tego regionu Europy Środkowej jest jeszcze za wcześnie2. Wyrażano też opinie, że „wojna, w której najdonioślejsze militarne wysiłki były po naszej stronie, nie mogła w rezultacie zwycięstwa skończyć się lwim zyskiem dla Austriaków"3. Kanclerz Rzeszy obawiał się ponadto otoczenia zaboru pruskiego „granicami dwóch austriackich krajów o nieżyczliwej nam ludności czeskiej lub polskiej", co -jak twierdził - narażało polityczne i gospodarcze interesy Rzeszy Niemieckiej. Od drugiej połowy 1916 r. rząd niemiecki rozpoczął realizację planu utworzenia buforowego państwa, związanego z Niemcami unią personalną i sojuszem wojskowo-politycznym. Rola tego tworu państwowego sprowadzałaby się do utworzenia bariery ochronnej przeciwko Rosji. To marionetkowe państwo -ustawicznie skłócone z Rosją, zwłaszcza o przynależność Kresów Wschodnich - byłoby skłonne do pozostania w stałych układach sojuszniczych z Niemcami. W tej sprawie zaczęły się ścierać różne poglądy. W początkowym okresie okupacji generał-gubernator Hans von Beseler uważał np. za możliwe przyłączenie Królestwa do Galicji (realizacja tzw. rozwiązania austro-polskiego) na gruncie porozumienia między Niemcami i Austrią. Przeciwko temu występowali jednak ówczesny szef niemieckiego Sztabu Generalnego Falkenhayn oraz działacze polityczni, głównie ze sfer dyplomatycznych. Ich projekty sprowadzały się do utworzenia z Królestwa podporządkowanego Niemcom państewka buforowego. Kanclerz Bethmann-Hollweg uważał za wskazane utworzenie autonomicznego państewka, „okrojonego 1 Stawianie znaku równości między trializmem a rozwiązaniem austro-polskim nie opiera się na autentycznych oficjalnych dokumentach rządu austriackiego, lecz na ustnym stwierdzeniu ministra spraw zagranicznych L. Berchtolda w rozmowie z L. Bilińskim, J. Leo i W. Czartoryskim. Zob. L. Grosfeld, Polityka państw centralnych wobec sprawy polskiej w latach pierwszej wojny światowej, Warszawa 1962. 2 Tamże, s. 22. 3 Zob. Polska w pamiętnikach Wielkiej Wojny 1914—1918. Zebrał i objas'nil M. Sokolnicki, Warszawa 1925, s. 13. SOJUSZE Polityka państw zaborczych wobec Polaków i Ukraińców w latach... 235 :ę w Pru-rckie mu-chodnim , Pierwotne :zasowe-: Austrii i ego skład liabył H i Króle- go. Kanc-sprawie też opi-:e mogła rz Rzeszy i krajów o >polityczne I niemiecki i unią sprowa-instwo -¦ byłoby iwie za- i auten- ' zagra-iPolityka zawa na zachodzie i północy, a rozszerzonego o tereny między Grodnem a Brzes'ciem Litewskim, jednocześnie związanego wojskowo i gospodarczo z Niemcami"4. W sprawie polskiej wypowiadało się wówczas wielu niemieckich polityków, ekonomistów i historyków. Wysuwano w szczególności najrozmaitsze propozycje związania sprawy polskiej z koncepcją tzw. Mitteleuropy, tj. utworzenia wojskowego i ekonomicznego związku w Europie Środkowej pod hegemonią Rzeszy Niemieckiej5. Projekty utworzenia niepodległego państwa polskiego, a tym bardziej suwerennej Ukrainy, nie były brane pod uwagę6. Jedną z tego przyczyn były rachuby na podpisanie separatystycznego pokoju z Rosją i przerzucenie dzięki temu całego ciężaru działań wojennych na front zachodni. W tych okolicznościach wszelkie angażowanie się Niemiec w sprawy ziem dawnego zaboru rosyjskiego, zamieszkane zarówno przez ludność polską, jak i ukraińską, utrudniałoby zawarcie pokoju z Rosją7, której podstawą była centralizacja państwowa - a więc odrzucenie prawa „inorodów" do oddzielenia się i niezawisłości. Reprezentanci ukraińskich grup politycznych, którzy jeszcze przed wybuchem wojny powołali przedstawicielstwo Ukraińców galicyjskich pod nazwą Hołowna Ukraińska Rada (w skrócie: HUR), wydali 3 sierpnia wiernopoddańczy manifest, zapewniając o swej lojalności wobec monarchii habsburskiej. Wezwano naród ukraiński, by u boku Austro-Węgier i Niemiec walczył przeciwko Rosji o wyzwolenie Ukrainy Naddnieprzańskiej oraz o oswobodzenie Ukraińców w Galicji spod polskiego ucisku, bez oderwania jednak tego kraju od państwa austriackiego8. 6 sierpnia pogodzono kierownictwa ukraińskich organizacji paramilitarnych - USS I i USS II - i powołano kierownictwo nad wojskowymi sprawami ukraińskimi pod nazwą Bojewa Uprawa (Zarząd Wojskowy)9. Ograniczone zasoby (łącznie 6 tys. żołnierzy) utrudniły jednak wojskowym strukturom USS odegranie znaczącej roli w czasie pierwszej wojny światowej. 4 Zob. L. Grosfeld, Polityka..., s. 89. 5 Problem Mitteleuropy omówiony został szczegółowo przez J. Pajewskiego, Mitteleuropa. Studia z dziejów imperializmu niemieckiego w dobie wojny światowej, Poznań 1949. 6 Tak np. powołanie Cleinowa, znanego z antypolskich enuncjacji, na stanowisko szefa biura prasowego i zwierzchnika cenzury wojskowej, zwiastowało realizację twardego kursu wobec Polaków. Zob. J. Molenda, Relacje z rozmowy W. Podwińskiego z J. Cleinowem. Przyczynek do zagadnienia polityki władz niemieckich w kwestii polskiej w sierpniu 1915 r., [w:] Najnowsze dzieje Polski, t. 1, Warszawa 1958, s. 161-185. 7 Kompetentne źródła podają, że czynne zabiegi strony niemieckiej o podpisanie separatystycznego pokoju z Rosją przypadały na następujące okresy: luty-marzec 1915 r., lipiec-sierpień 1915 r., grudzień 1915 -styczeń 1916 r. i sierpień 1916 r. Zob. Polska w pamiętnikach Wielkiej Wojny..., s. 617, 618, przypisy. Zob. również: F. Fischer, Deutsche Kriegziele Revolutionierung und Separatfrieden im Osten 1914-1918, „Histo-rische Zeitschrift", Berlin, październik 1959, nr 188/2, s. 249-310. 8 T. Dąbkowski, Ukraiński ruch narodowy..., s. 71. 9 Tamże, s. 72. 236 WOJNY I SOJUSZE Przebywający we Lwowie emigranci z Ukrainy Naddnieprzańskiej: Wołodymyr Do-roszenko, Dmytro Doncow, Mykola Zalizniak, Andrij Żuk i inni utworzyli już 4 sierpnia 1914 r. Związek Wyzwolenia Ukrainy (ZWU - Sojuz Wyzwołennja Ukrajiny). ZWU, orientujący się na zwycięstwo Niemiec i Austro-Węgier, głosił konieczność utworzenia samodzielnego, konstytucyjno-demokratycznego państwa ukraińskiego, korzystającego z niemieckich gwarancji. ZWU poparł utworzenie ukraińskich formacji wojskowych, tzw. Ukraińskich Strzelców Siczowych, podporządkowanych dowództwu armii austriackiej10. Rosyjska ofensywa w Galicji i na Bukowinie, a zwłaszcza zajęcie Lwowa przez Rosjan we wrześniu 1914 r., zahamowały rekrutację do oddziałów Ukraińskich Strzelców Siczowych11. Strzelcy Siczowi uczestniczyli w walkach od września 1914 r. - najpierw w Bieszczadach, następnie na Makiwce, koło Skolego i pod Bolechowem. W1916 r. stoczyli zwycięską bitwę na Łysoni koło Brzeżan. Przez Legion Strzelców Siczowych przewinęło się w latach 1914-1917 około 7 tys. ludzi, z których 350 poległo, 1200 zostało rannych, a 1500 dostało się do niewoli. Legion stał się też kuźnią kadr narodowych: stąd wyszli niemal wszyscy galicyjscy działacze ukraińscy średniego pokolenia okresu międzywojennego - od lewicy do prawicy12. W pierwszych tygodniach wojny władze austriackie aresztowały w Galicji Wschodniej 10 tys. osób. Spośród nich 2 tys. uwolniły wojska rosyjskie, stracono zaś tysiąc podejrzanych. Ze względu na fakt, że administracja w Galicji pozostawała w zasadzie w rękach polskich, Ukraińcy obciążali Polaków winą za pomaganie Austriakom przy aresztowaniach ukraińskich działaczy z obozu „staroruskiego". Podejrzenia o „zdradę" nasiliły się w związku z ucieczką do Rosji Wołodymyra Dudykiewicza, który utworzył tam moskalofilski Karpatorosyjski Komitet Wyzwolenia13. Władze rosyjskie nakazały już w pierwszych miesiącach wojny (jesień 1914) rozwiązać ukraińskie organizacje. Wielu ukraińskich działaczy, wśród nich redaktor „Ukrajinśkiej Chaty" Pawło Bohacki oraz wybitny historyk Mychajło Hruszewski, zostało deportowanych w głąb Rosji. W zajętej przez wojska rosyjskie Galicji Wschodniej część polskich polityków dochowała wierności Austrii, uważając okupację za tymczasową. Ośrodek kierowniczy Narodowej Demokracji ze Stanisławem Grabskim na czele opowiedział się natomiast po stro- 10 W. A. Serczyk, Historia..., s. 318. 1' W czasie wojny Strzelcy Siczowi przez dłuższy czas podlegali dowództwu arcyksięcia Wilhelma Habsburga. Arcyksiążę pod pseudonimem Wasyl Wyszywany był oficerem tej formacji. Po upadku Austro-Węgier Wasyl Wyszywany służył w armii UNR, będąc m.in. doradcą Petlury. W okresie międzywojennym mieszkał w Wiedniu, gdzie w 1945 r. został aresztowany przez NKWD. Zob. T. Olszański, Historia..., s. 35. 12 Zob. T. Olszański, Historia..., s. 37. 13 S. Skrzypek, Ukraińcy w Austrii podczas wojny i geneza zamachu na Lwów, „Niepodległość", 1939, t. XIX, z. 1. |l SOJUSZE Polityka państw zaborczych wobec Polaków i Ukraińców w latach... 237 lyr Do-> sierpnia czność ego, ko-i formacji ztwu ; Rosjan Siczo-' Biesz-li zwy- 17 tys. Legion ialacze chod-: pozie w r aresz-" nasili-ń tam do- ¦Na-istro- i Habs- fcęgier szkał r. 1939, nie Rosji, zwalczającej bardziej skutecznie aniżeli Austria ukraiński ruch narodowowyzwoleńczy. Na społeczne reperkusje tego stanowiska zwracał uwagę wybitny historyk i polityk Michał Bobrzyński, pisząc, że pozytywny stosunek endeckiego obozu do Rosji jaskrawo uwydatnił się po zajęciu przez wojska rosyjskie Galicji Wschodniej i ogłoszeniu deklaracji generała-gubernatora Aleksieja Bobrinskiego. W dokumencie tym stwierdzono, że Galicja Wschodnia i Łemkowszczyzna są odwieczną częścią jednej Wielkiej Rusi, a rdzenna ludność tych ziem była rosyjska14. W tym samym czasie rywalizujący z Polakami ukraińscy narodowcy dokładali starań, aby pozyskać życzliwość Wiednia i Berlina. Kost' Łewycki 25 sierpnia 1914 r. prowadził rozmowy z podsekretarzem stanu w niemieckim Ministerstwie Spraw Zagranicznych Arturem Zimmermannem oraz z referentem wydziału politycznego Sztabu Generalnego Bogdanem Huttenem-Czapskim. Obok rozważań na takie tematy, jak polityczny światopogląd Ukraińców oraz ich stosunek do Austrii i Rosji, Łewycki zastanawiał się nad możliwościami oraz formami uczestnictwa ukraińskiego ruchu narodowego w działaniach na rzecz wewnątrzpolitycznego osłabienia Rosji. Odnosiło się to zwłaszcza do projektowanego wzniecenia antyrosyjskiego powstania na Ukrainie. Ze swej strony kanclerz Bethmann-Hollweg stwierdził, że jednym z najważniejszych celów wojny jest oderwanie Ukrainy od imperium rosyjskiego. Od 1915 r. Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rzeszy finansowało działalność Związku Wyzwolenia Ukrainy15. Na okupowanych terenach zmuszano ludność unicką do przechodzenia na prawosławie. Do Rosji wywieziono wielu unickich księży. Metropolita Andrzej Szeptycki nie miał złudzeń - domyślał się, że czekają go represje. Pamiętał bowiem swoją reakcję na wydaną po wybuchu wojny odezwę archimandryty Ławry Poczajowskiej Witaliusza do żołnierzy austriacko-węgierskich, w której zwalniał ich od przysięgi i nawoływał do przejścia na stronę wojsk rosyjskich. Metropolita nazwał archimandrytę heretykiem, który nie ma prawa zwalniać katolików od przysięgi, i wezwał żołnierzy, aby dotrzymali wierności przysiędze złożonej Franciszkowi Józefowi I16. 15 września 1914 r. wojsko obstawiło wszystkie wyjścia z pałacu biskupiego. Metropolicie oznajmiono, że od tej chwili jest internowany. Pilnowano, aby do kaplicy udawał się tylko w asyście rosyjskiego żandarma. Cztery dni później gubernator Szeriemietiew oznajmił metropolicie, że będzie wywieziony z Galicji. Okupacja Galicji Wschodniej przez Rosję znacznie ograniczyła możliwości działania ukraińskiego obozu narodowego. Główny teren aktywności został znacznie zawężony. Na 14 M. Bobrzyński, Wskrzeszenie państwa polskiego. Szkic historyczny, Kraków 1920,1.1, s. 17-19. 15 R. Szust, Tradycje i doświadczenia stosunków ukraińsko-niemieckich (do początku XX wieku), [w:] Pol-ska-Niemcy-Ukraina w Europie, Rzeszów 1996, s. 126,127. Zob. również: M. Szwagluk, Niemcy..., s. 133. " M. Kozłowski, Między Sanem..., s. 93. 238 WOJNY I SOJUSZE emigracji stronę ukraińską reprezentowali głównie uchodźcy, klub parlamentarny i niezbyt liczne formacje Strzelców Siczowych. Spodziewając się zwycięstwa mocarstw centralnych i rozczłonkowania państwa rosyjskiego, rozważano projekty oderwania od Rosji ziem ukraińskich i utworzenia z nich wraz z ukraińskimi terenami w Austro-Węgrzech zaczątków państwowości ukraińskiej. W środowisku działaczy Związku Wyzwolenia Ukrainy wyróżniali się: Andrij Żuk, Wołodymyr Doroszenko, Marian Mełenowski i Ołeksandr Skoropys-Joltuchowski. W Berlinie i w Monachium przebywali też dr Jewhen Łewycki i Dmytro Doncow. Według informacji Wilhelma Feldmana, nadsyłanych z Berlina do Naczelnego Komitetu Narodowego w Krakowie, Jewhen Łewycki był na żołdzie niemieckim. W Berlinie utworzono biuro prasowe pod kierownictwem Doncowa, gdzie wydawano także „Na-chrichten des Ukrainischen Pressbiiros", broszury Doncowa Die Ukrainische Staatsidee und der Krieg gegen Russland oraz Jewhena Łewyckiego Die Ukrainę, der Lebensnerv Russlands". W polskich środowiskach niepodległościowych zaniepokojenie wywołały pertraktacje austrofilskiej tzw. Hołownej Ukrajinśkiej Rady z rządem wiedeńskim18. Wiosną 1915 r. nasiliła się antypolska działalność propagandowa prowadzona przez ośrodki wydawnicze w Wiedniu, gdzie ukazywały się „Ukrainisches Korrespondenz-Bfat", „Ukrainische Na-chrichten", Ukrainische Rundschau", „Swoboda" oraz kilka periodyków wydawanych przez Biuro Prasowe austriackiego Ministerstwa Spraw Wojskowych19. W obozie polskiej lewicy niepodległościowej szczególne zaniepokojenie wzbudziła informacja o nawiązaniu kontaktów z Berlinem przez lidera obozu narodowców ukraińskich K. Łewyckiego i wyjednanie tam przychylnego stosunku do sprawy ukraińskiej, a także przyrzeczenia obrony interesów ukraińskich przed Polakami i pomocy w uwolnieniu Ukraińców od „supremacji polskiej". Rosnące zainteresowanie Niemców tzw. Wielką Ukrainą znalazło wyraz we wzmożonej działalności propagandowej (pod auspicjami niemieckimi) Związku Wyzwolenia Ukrainy. Niemieckie sfery rządowe orientowały się jednak nie na austrofilskiego K. Łewyckiego, lecz na działaczy Związku Wyzwolenia Ukrainy, wywodzących się z emigrantów ukraińskich z imperium rosyjskiego. Związek ten stał się w 1915 r. rzecznikiem orientacji germanofilskiej. Jego kierownictwo (A. Żuk, W. Doroszenko, M. Mełenowski, A Sko-ropys-Jołtuchowski i D. Docow) przebywało w Berlinie lub w Monachium. W Berlinie mieściła się też siedziba ukraińskiego Biura Prasowego, tam również wydawano broszury propagandowe. W Monachium założono Towarzystwo „Ukrajina" oraz organ prasowy „Osteuropaische Zukunft". 17 J. Skrzypek, Ukraińcy w Austrii podczas Wielkiej Wojny..., s. 58. 18 Zob. tamże. 19 Tamże, s. 62, 63. SOJUSZE Polityka państw zaborczych wobec Polaków i Ukraińców w latach... 239 my i nie- ertrakta-1915 r. »wnicze che Na-i przez ej lewi-uu kon-i wyjed-i obrony prema- t wzmo-kolenia i K. Łe-ugran-lorien-lASko-erlinie broszu-aasowy Sytuacja Polaków i Ukraińców w Galicji Wschodniej uległa zmianie w następstwie zwycięskiej ofensywy państw centralnych w połowie 1915 r. Po przełamaniu pozycji rosyjskich między Gorlicami a Tarnowem ruszyła ofensywa, w której wyniku Rosjanie wycofali się z Warszawy, Dęblina, Modlina i Brześcia nad Bugiem. Po kilku miesiącach całe Królestwo Polskie, Litwa i część Kurlandii znalazły się pod okupacją Niemiec i Austro-Węgier. Wojska rosyjskie opuściły Galicję, Bukowinę oraz część Wołynia. Na terenach Królestwa Polskiego, okupowanych od drugiej połowy 1915 r. przez wojska niemieckie i austriackie: na Chełmszczyźnie, a także na terenach utworzonej później diecezji podlaskiej, głównie w dekanatach bialskim i włodawskim - reaktywowano unię20. Na rozwój stosunków polsko-ukraińskich rzutowały zapowiedzi zmian w polityce rządu rosyjskiego dotyczące wycofania się latem 1915 r. jego armii z Królestwa. Gdy zwycięskie wojska niemieckie zbliżały się już do Warszawy, premier Iwan Goriemikin obwieścił 1 sierpnia 1915 r. w Dumie „Wolę Najwyższą" by Rada Ministrów opracowała projekt nadania Polsce po skończeniu wojny prawa swobodnej budowy nowego życia narodowego, kulturalnego i gospodarczego - na zasadach autonomii, pod berłem cesarzy rosyjskich i z zachowaniem jedności politycznej21. W 1914 r. powstał w Rosji Komitet Narodowy Polski (KNP). Jego zadaniem miało być podjęcie działań na rzecz doprowadzenia do zjednoczenia Polski pod berłem monarchy rosyjskiego. Przedstawiciele tej prorosyjskiej orientacji zaproponowali władzom utworzenie u boku armii carskiej polskich legionów. W październiku 1914 r. ukazała się odezwa wydana przez pułkownika Witolda Gorczyńskiego, w której zapowiadano, że legiony będą stanowiły odrębną formację wojskową pod dowództwem polskich oficerów. Legion, który powstał w Puławach (stąd nazwa: Legion Puławski), jesienią 1915 r. wykrwawił się w walkach z Austriakami (900 do 1000 żołnierzy). Ogromne straty poniesione na froncie zachodnim (zwłaszcza pod Verdun) zmusiły sztabowców niemieckich do zastanowienia się nad możliwością wykorzystania potencjału ludzkiego Królestwa Polskiego. Obliczenia wykazały, że mogło ono dostarczyć do walki przeciwko Rosji pięć dywizji ochotników, a później z poboru nawet milion żołnierzy. Austro-Węgry i Niemcy pragnęły zachęcić Polaków do walki obietnicą utworzenia niepodległego państwa polskiego. Ogłoszony 5 listopada 1916 r. manifest stwierdzał, że cesarze Niemiec i Austro-Węgier zamierzają w przyszłości odbudować państwo polskie „z dziedziczną monarchią i konstytucyjnym ustrojem". Granic terytorium państwowego nie określono, wskazano natomiast, że będzie powstawało w wojskowym i politycznym sojuszu z państwami centralnymi. Okupanci żądali w zamian utworzenia armii polskiej. 20 Zob. Unia Brzeska..., s. 178, 179. 21 Zob. R. Dmowski, Polityka polska i odbudowanie państwa, Warszawa 1925, s. 189, 190. '8f 's '6961 ra ifziA\Xp ppfeisaizp z pBsidpod ozora p[sfXsoi }3uiqB§ aż 'nirepBunojin MO>j 05[simzbu BU 0§9M0A\^dM I p z fo5[od Auąźjpo 09ziavbz ifo^zod 'pBZJ 3Z 'ŻI Aqcud 3UBAVOdlUtUO5[S I 9UBJO0BZ -qOBJ[XjqBJ A\ I T[OJ op qoXire{OA\od qo^MOJoqod upu MO5[IU}OqOJ BUOI^IUI {Od O5[Sl{q ZBJO 9M L.\/ią nuB}Xig fepfl3iAV i 0} 3Z JI|3 po ara M 0§3p[SfXS0J IA\ pod qnj 9iiqoMOjqop o^psndo dfo 'poq3BZ bu źis EjBMnsod B5[sp(soj BraiJB Xp3i3 -isav i jsbiui qoXuozozsiuz 3ptAV feqos bz 3ZSJBUI3Zld SUJOJJfOJBJ ^a foizpieq gzDzssf 0BJBi O{O5[O IlUUB qoXMS Op A{TppM 9ZDJOqBZ BAtiSUBjJ '3IUO5[ BZOZSB{MZ 'ZJBJU3AUII 9IS X{BA\nzopo foiMippop zbjod Xj§3^-ox)sny i •KuBTUUB BUSBJM. Z I TluAzOMBpOMBJSn TUIBqZI Z XMOA\lSUBd foflSn AUSBJM fOMS BIUKZJJO" B5[S{O{J 9Z '{^ZOpBIMSO JBO 'D[S]Od -°I9!A\. JuntuS^z {Bjs apzo foioj5[ bu 'fe^spd fepBSapp z BTUB^pods SBzapoj ^^o^uopizp -zoj pfejop 'psdzo qD3za} qop[jsXzsM z fsuozojz 'pfspj faupM 3iu9zjoavjs" ouBA\Xoaiqo f9JOJ5[ M '(/jOy T IIUIJY" Op U BfB{O5[tp\[ BJBO BA\Z3pO ŻIS B{BZB5[n 'J 9161 BPptuS CI •tfziA\Ap apsBuapsf raoj§9^-ox(snv ooraod bu opnzj Xqe 'Mo^pnopo qoXuui z B^sfoA\ dbjoo/Cm 03im pjisnui pfoaiaiaiu qBjzo naro-i wszyst- "- pisano w nie „two-I uchwały ymyrem * o spra- ~r> wyko-t: ..Przy-Joprowa- awodaw- Polityka państw zaborczych wobec Polaków i Ukraińców w latach... 243 czego"27. WII Uniwersale zapewniano, iż Centralna Rada jest przeciwna oddzieleniu się Ukrainy od Rosji oraz że zamierza przystąpić wkrótce do samodzielnego opracowania projektu autonomii i nie dopuści do jej urzeczywistnienia metodą faktów dokonanych. Po uznaniu 15 lipca 1917 r. Ukraińskiej Centralnej Rady i Sekretariatu Generalnego rosyjski Rząd Tymczasowy wyraził też zgodę na organizowanie w Rosji ukraińskich formacji militarnych. W ostatnich dniach lipca 1917 r. uwidoczniły się rozbieżności między Centralną Radą a Rządem Tymczasowym. Przygotowany przez Ukraińców projekt statutu, omawiający szczegółowo kompetencje Sekretariatu Generalnego, Rząd Tymczasowy ocenił jako przekroczenie granic zawartych w ugodzie w kierunku zupełnego wyodrębnienia Ukrainy od Rosji28. Sekretariat Generalny Centralnej Rady pełnił funkcję rządu autonomicznego, działającego w porozumieniu z Rządem Tymczasowym w Piotrogrodzie. Należy odnotować, że w II Uniwersale potwierdzano wolę Ukraińców do zapewnienia wszelkich praw ludności nieukraińskiej na terytorium objętym autonomią. „Pozycja Centralnej Rady i Sekretariatu Generalnego oraz zachowanie równowagi między realizacją ukraińskiego programu narodowego i interesów demokracji rosyjskiej sprawiły -jak pisze W. Mędrzecki - że nie tylko ukraińskie, lecz także większość rosyjskich, polskich i żydowskich ugrupowań politycznych akceptowała nowy status Ukrainy29. Ukraińska Centralna Rada powołała Sekretariat do Spraw Mniejszości Narodowych z Wydziałem Polskim i Polakiem jako wiceministrem. Po proklamowaniu Ukraińskiej Republiki Ludowej Sekretariat przekształcono w samodzielne ministerstwo. Społeczeństwo polskie na Ukrainie, podobnie jak środowiska młodzieży akademickiej, nie było jednolite. Należąca do Stowarzyszenia „Polonia" młodzież „narodowa" zajmowała początkowo bierną postawę wobec wydarzeń na Ukrainie. „Korporacja", w której dominowali natomiast zwolennicy POW (Polskiej Organizacji Wojskowej), postanowiła aktywnie uczestniczyć w rozwoju wydarzeń. Godny uwagi jest fakt, że działająca od 1884 r. w Kijowie „Korporacja Studentów Polaków Uniwersytetu (od 1898 r. «i Politechniki*), jednocząca demokratyczny odłam młodzieży kresowej - jak wspominał W. K. Wierzejski - łączyła Polskę z Ukrainą na zasadach uznania równouprawnienia polskości na Ukrainie i popierała ich dążenia w myśl hasła «wolni z wolnymi»". Członkowie „Korporacji", zgromadzeni na wiecu Uniwersytetu Kijowskiego bezpośrednio po wybuchu rewolucji, przesłali pozdrowienia ukraińskiemu ruchowi wyzwoleńczemu z życzeniem sukcesu w dążeniu do samodzielnego bytu30. Wniosek ten natychmiast został odczytany przez specjalną delegację na wiecu ukraińskim31. Polskie organizacje w Kijowie zwołały już w 27 Tamże. 28 B. Stoczewska, Litwa, Białoruś, Ukraina..., s. 274. 29 W. Mędrzecki, Ukraińska rewolucja narodowa 1917-1921, „Mówią Wieki", nr 12:1995, s. 34. 30 W. K. Wierzejski, Fragmenty..., s. 129. 31 Tamże, s. 56, 57. 244 WOJNY I SOJUSZE i marcu 1917 r. zjazd stowarzyszeń, z którego wyłoniono Polski Komitet Wykonawczy Zgromadzenia Organizacji Polskich Komitetów, zwany skrótowo „PKW na Rusi". Spełniał on zadania (wynikające z autonomii narodowej) wydziału oświaty. Kierowany przez Stanisława Kalinowskiego, rozpoczął działalność od zorientowania się w aktualnym stanie szkolnictwa i potrzeb polskiego ruchu oświatowego na Ukrainie32. Dla zaspokojenia potrzeb kadrowych zajęto się tworzeniem czteroletniego polskiego seminarium nauczycielskiego. Rozsyłano tysiące elementarzy. Zainaugurowano kursy języka polskiego, historii i literatury dla polskich uczniów kształcących się w szkołach rosyjskich. Podkreślić należy, iż już w marcu 1917 r. powstały w Kijowie Polskie Wyższe Kursy Naukowe. O szybkim tempie rozwoju polskiego szkolnictwa powszechnego i średniego świadczą materiały zawarte w studium J. Korneckiego Oświata polska na Rusi w czasie Wielkiej Wojny przed wybuchem rewolucji w marcu 1917 r. Dane te odnoszą się do guberni kijowskiej, wołyńskiej, podolskiej i Zadnieprza. Ogólna liczba szkół z wykładowym językiem polskim wynosiła 103 i 8800 uczniów, w tym w Kijowie były dwa gimnazja męskie i jedno żeńskie z 857 uczniami. Poważne zmiany nastąpiły w roku szkolnym 1917/1918. Na całej Ukrainie działało już 36 polskich szkół średnich z 7076 uczniami, 9 szkół zawodowych z 425 uczniami, 1265 szkół powszechnych z 76 053 uczniami33. Rezolucja przyjęta 6 lipca 1917 r. na powszechnym zjeździe organizacji polskich w Kijowie brzmiała: Zjazd przedstawicieli polskich organizacji na Rusi wita gorąco dążenia bratniego narodu ukraińskiego do wyzwolenia politycznego i oświadcza, iż Polacy, poczuwając się do odwiecznego obywatelstwa w tym kraju, gotowi są współdziałać w tworzeniu podstaw własnego życia narodu ukraińskiego z zabezpieczeniem praw mniejszości narodowej polskiej na Ukrainie34. Istotną rolę w krzewieniu polskiej oświaty i nauki odegrało założone w listopadzie 1917 r. Towarzystwo Popierania Nauki i Kultury Polskiej na Rusi oraz towarzystwa: Krajoznawcze, Prawnicze, Techników, Architektów. Wszystkie one - wraz z dawniej istniejącymi towarzystwami Literackim i Lekarskim - świadczyły o żywotności kultury polskiej na Ukrainie35. Przyjęta 24 stycznia 1918 r. uchwała Centralnej Rady stwierdzała, że każda narodowość zamieszkująca Ukrainę ma prawo do autonomii narodowościowo-personalnej oraz do samodzielnego zorganizowania swego życia przez Związek Narodowy, którego władza obejmuje wszystkich jego członków, niezależnie od miejsca ich pobytu w Ukraiń- 32 H. Jabłoński, Polska autonomia... s. 28, 29. 33 Zob. W. K. Wierzejski, Fragmenty..., s. 132. 34 Zob. J. Skrzypek, Ukraińcy..., s. 90, 91. 35 Zob. W. K. Wierzejski, Fragmenty..., s. 132. Polityka państw zaborczych wobec Polaków i Ukraińców w latach... 245 skiej Republice Autonomicznej. Na tej podstawie autonomię uzyskały zamieszkujące Ukrainę narodowości: polska, rosyjska oraz żydowska36. Ustanowione wówczas Ministerium Spraw Polskich kontynuowało dotychczasową pracę Sekretariatu. Obok dawnych departamentów, tj. Kancelarii Ogólnej i Oświaty, utworzono trzeci: Samorządu Narodowościowego, którego zadaniem miało być wprowadzenie w życie nadanych Polakom uprawnień. Departament „obowiązany [więc] był uczynić wszystko, co było niezbędne do zwołania Polskiego Zgromadzenia Ustawodawczego i zdać następnie dalsze prace nad organizacją samorządu ludności polskiej wybranej przez to Zgromadzenie Radzie Narodowościowej"37. Ogłoszony 20 listopada 1917 r. przez Ukraińską Centralną Radę III Uniwersał zapowiadał utworzenie Ukraińskiej Republiki Ludowej, pozostającej w federacyjnym związku z Rosją. Ustrój, granice i zasady federacji miały zostać ustalone w przyszłości przez zgromadzenia ustawodawcze Rosji i Ukrainy. W komentarzu do tego uniwersału Sekretariat Generalny ogłosił, że w sprawie definitywnego wywłaszczenia wielkiej własności ziemskiej uchwałę podejmie dopiero Konstytuanta. NYI SOJUSZE Wykonawczy •a Rusi". Speł-wany przez aktualnym sta- o polskiego ano kursy w szkołach kie Wyższe lego świad-zasie Wiel-do guberni owymję-:ja męskie 1917/1918. szkół zawo- go narodu do odwiecz- ego życia (."krainie34. listopadzie ystwa: niej ist-tury pol- narodo- ej oraz go wła- Ukraiń- Jesienią 1917 r. w państwie rosyjskim pogłębiał się kryzys gospodarczy i polityczny. Rząd Tymczasowy okazał się niezdolny do rozwiązania aktualnych problemów ekono-miczno-społecznych. W armii potęgowało się rozprzężenie na rosnącej fali niechęci do kontynuowania wojny. 25 października 1917 r. czerwonogwardziści opanowali najważniejsze punkty strategiczne w Piotrogrodzie. Komitet Wojskowo-Rewolucyjny wydał napisaną przez Lenina odezwę Do obywateli Rosji!, w której informowano o obaleniu Rządu Tymczasowego i o przejęciu władzy. Zwołany wówczas II Zjazd Rad uchwalił Dekret o pokoju. Zawarte tam propozycje natychmiastowego rozpoczęcia jawnych rokowań pokojowych skierowane były do wszystkich narodów i rządów uczestniczących w wojnie. Anulowano wszelkie zaborcze traktaty, narzucone dawniej innym krajom przez carat. Na propozycję bolszewików odpowiedziały tylko państwa centralne. Rokowania w Brześciu nad Bugiem (ówczesna nazwa: „Brześć Litewski") rozpoczęły się już w grudniu 1917 r. Delegacja sowiecka domagała się, aby przedstawiciele Niemiec i Austro-Węgier złożyli zobowiązanie, iż nie zamierzają narzucić ludności terytoriów czasowo okupowanych ani form ustrojowych, ani różnych klauzul ograniczających suwerenność. Żądała również, aby wszystkim narodowościom zapewniono możliwość swobodnego decydowania o ich państwowej egzystencji. 36 Zob. H. Jabłoński, Polska autonomia..., s. 92. 37 Tamże, s. 94. 246 WOJNY I SOJUSZE W rokowaniach pokojowych w Brześciu stroną dyktującą warunki były państwa centralne. Koncepcja zawarcia odrębnego pokoju z Ukrainą wyszła ze strony Niemiec. Poparcie „samostijnej" Ukrainy leżało bowiem nie tylko w interesie gospodarczym ze względu na możliwość importu zboża i innych surowców do Rzeszy. Głównym powodem była przede wszystkim szansa realizacji szeroko pojętego planu Drang nach Osten. „Samostij-na Ukraina", pozostająca w aferze wpływów niemieckich, stanowiłaby przeciwwagę dla Rosji, a także przyszłego państwa polskiego. Delegacja URL przybyła do Brześcia początkowo w charakterze obserwatora, a następnie uczestnika rozmów pokojowych - albowiem już uznano ukraińską państwowość. Traktat pokojowy Ukrainy z państwami centralnymi, podpisany 9 lutego 1918 r., zawierał obietnicę pomocy militarnej za cenę miliona ton zboża, które władze ukraińskie zobowiązały się do końca czerwca 1918 r. dostarczyć Niemcom i Austro-Węgrom. Przedstawiciele Niemiec i Austro-Węgier wyrazili w Brześciu zgodę na przyłączenie do Ukraińskiej Republiki Ludowej całej Chełmszczyzny wraz z częścią Podlasia, czyli terenów położonych na wschód od linii: Tarnogród, Biłgoraj, Szczebrzeszyn, Krasnystaw, Puchaczów, Radzyń Podlaski, Międzyrzec Podlaski, Sarnaki. Oddanie Chełmszczyzny stwarzało ponadto niebezpieczny precedens. Zachodziła obawa, że mocarstwa centralne mogą „rozporządzić się" również innymi polskimi terenami etnicznymi, np. na północnych i zachodnich krańcach byłego Królestwa Polskiego. Pokój brzeski spowodował pogorszenie stosunków polsko-ukraińskich. Już wcześniej. 23 stycznia 1918 r., Stanisław Głąbiński w imieniu Koła Polskiego wystąpił do austriackiego premiera z interpelacją w sprawie rokowań z Ukrainą i domagał się dopuszczenia do nich Polaków, a po podpisaniu traktatu brzeskiego wystosował do cesarza Karola I protest i odesłał wszystkie austriackie ordery38. Ukraińscy przywódcy rozpoczęli starania o jak najszybszą ratyfikację brzeskich postanowień zakładających nowy podział ziem polskich. Antypolska agitacja nasiliła się zwłaszcza od kwietnia 1918 r., gdy metropolita Szeptycki wznowił działalność diecezji chełmskiej i jej greckokatolickiej hierarchii. Część duchownych unickich skierowano wtedy także na Podlasie. W tym samym czasie, gdy delegacja rosyjska uznawała w Brześciu prawo Ukrainy do niepodległości, na jej terytorium trwała już ofensywa Armii Czerwonej. Bolszewicy głosili, że Centralna Rada zmierza do odebrania chłopom i robotnikom zdobyczy rewolucji. Odnosiło się to w szczególności do podziału wielkiej własności ziemskiej. Po rozpoczętej 25 stycznia 1918 r. ofensywie Armii Czerwonej utworzono w Charkowie Sekretariat Ludowy Ukraińskiej Republiki Robotniczo-Chłopskiej rywalizujący z aktualnie działającymi władzami URL. Oddziały bolszewików opanowały prawie całą Ukrainę lewobrzeżną i prawobrzeżną. 38 J. Kornaś, Wstęp do: Stanisław Głąbiński o ustroju państwa polskiego i parlamentaryzmie, Warszawa 1999, s. 21. *> I SOJUSZE ństwa cen-emiec. Po- l ze względu dem była . _Samostij-*-wagę dla Jora, a na-¦-owość. T., zawie-de zobo- t> łączenie sia, czyli snystaw, zczyzny i centralne i północ- icześniej, »austriac-szczenia Karola I i starania bał ziem ropolita ii. Część • Ukrainy szewicy i rewolu-i rozpo- tSekreta-ue dzia- | Ukrainę szawa Polityka państw zaborczych wobec Polaków i Ukraińców w latach... 247 Odezwy opublikowane przez Centralną Radę wyjaśniały ludności, że Niemcy zainteresowane są istnieniem samodzielnej, silnej Ukrainy i dlatego przychodzą jej z pomocą. Wojsko nie będzie się wtrącać w wewnętrzne sprawy Ukrainy. Jednostki niemieckie miały stacjonować na jej terytorium wyłącznie do czasu wyparcia oddziałów bolszewickich. Wkraczające od 19 lutego 1918 r. armie Niemiec i Austro-Węgier zajęły Ukrainę i podzieliły ją na dwie strefy okupacyjne. Wśród okupujących wojsk austriackich dowodzonych przez arcyksięcia Wilhelma był Legion USS, który zakończył marsz na trasie: Kamieniec Podolski, Żmerynka, Wapniar-ka, Odessa, Chersoń, Aleksandrowsk. Przemarsz ten pełnił także rolę propagandową na rzecz arcyksięcia Wilhelma (Wasyla Wyszywanego), o czym świadczyła działalność po-lityczno-agitacyjna w miejscach stacjonowania39. Zamiary dokonania w ten sposób nowego rozbioru Polski - oderwanie Chełmszczy-zny i projekt oderwania obszaru zamieszkanego przez 2 min ludności w tzw. pasie granicznym - wywołały oburzenie społeczeństwa polskiego. Niemcy twierdzili, że nie naruszyli aktu z 5 listopada (manifest dwóch cesarzy), ponieważ państwa centralne zastrzegły w nim sobie prawo do ustalenia granic projektowanego państwa polskiego, i to dopiero w późniejszym terminie. Na wieść o przekazaniu przez państwa centralne Chełmszczyzny Ukrainie rozpoczęła się burzliwa akcja protestacyjna. W zaborze austriackim 12 lutego 1918 r. odbyły się demonstracje młodzieży Krakowa. Następnego dnia Komitet Miejski PPSD w Krakowie proklamował strajk powszechny. Zorganizowana 18 lutego manifestacja należała do najbardziej masowych przejawów walki narodowowyzwoleńczej w latach okupacji. Uchwały, napływające ze wszystkich stron kraju, zawierały stanowczy protest tysięcy osób prywatnych, wielu organizacji samorządowych oraz instytucji. Polskie społeczeństwo zareagowało w ostrej formie. Jak wspomina Wincenty Witos: Dzień 18 lutego 1918 r. został wyznaczony jako termin ogólnego narodowego protestu. I rzeczywiście, w dniu tym stanęło zupełnie wszelkie życie na całym obszarze Galicji, a także częściowo - i Śląska Cieszyńskiego. Mimo że kraj pozostawał pod władzą wojskową, a koleje były zmilitaryzowane - stanęły one wszystkie, stanęła też praca w urzędach, fabrykach, zakładach. W wielu kościołach odbywały się nabożeństwa żałobne z odpowiednimi kazaniami, wygłaszanymi z bardzo dużą odwagą, przez młodszych szczególnie księży. W każdym mies'cie, miasteczku, wsi - odbywały się masowe wiece i demonstracje40. 39 Pogłoski o lansowaniu przez Austrię arcyksięcia Wilhelma, nazywanego Wasylem Wyszywanym, na króla czy też hetmana Ukrainy wywołały reakcję Niemiec i hetmana Skoropadskiego. Na ich żądanie zgrupowanie wojskowe arcyksięcia Wilhelma - a w jego składzie Legion USS - zostało przeniesione na Bukowinę do ochrony granicy z Rumunią. Legion USS przebywał tam aż do listopada 1918 r., mimo iż politycy ukraińscy, zwłaszcza grupa wiedeńska UNR, czynili starania u władz austriackich o rozlokowanie USS we Lwowie. T. Dąbkowski, Ukraiński ruch narodowy w Galicji Wschodniej 1912-1923, Warszawa 1985, s. 95, 96. * W. Witos, Moje wspomnienia, Warszawa 1981, s. 520. 248 WOJNY I SOJUSZE Lubelska organizacja Polskiego Stronnictwa Ludowego wydała odezwę, nawołującą do walki przeciwko postanowieniom traktatu brzeskiego41. Do masowych wystąpień ludności polskiej doszło w powiatach, które w całości lub w części miały być przekazane władzom ukraińskim. Akcją protestacyjną objętych było m.in. 97 wsi w powiecie hrubieszowskim, 78 w chełmskim, 14 na 15 istniejących gmin w powiecie zamojskim42. Podczas demonstracji na Lubelszczyźnie dochodziło do zbrojnych starć z wojskiem okupacyjnym. Od końca lutego do kwietnia 1918 r. zbierano po wsiach podpisy pod uchwałami domagającymi się unieważnienia postanowień dotyczących Chełmszczyzny i Podlasia. Na terenach, które miały być oderwane od Królestwa Polskiego, był to swego rodzaju plebiscyt43. Do wzrostu powszechnego oburzenia jeszcze bardziej przyczyniło się ujawnienie tajnych klauzul traktatu brzeskiego, które przewidywały podział Galicji na dwa kraje koronne i ustanowienie autonomii w Galicji Wschodniej. Podział Galicji nie został jednak przeprowadzony. Parlament austriacki odmówił ratyfikacji całości traktatu. Przeciwko Austrii zbuntowali się również żołnierze II Brygady Legionów, która usiłowała przedrzeć się z bronią przez linię frontu pod Rarańczą. Część legionistów internowały władze austriackie (obozy jenieckie Huszt, Duvalva i Marmaros-Sziget). Zadowolenie z utworzenia państwa ukraińskiego i z przyłączenia do niego „prastarych ukraińskich ziem Chełmszczyzny i Podlasia" wyraziło natomiast 27 marca 1918 r. zgromadzenie duchownych trzech diecezji greckokatolickich. Uznano to za akt „oparty na historycznych tradycjach i rdzennej, etnicznej ukraińskiej większości"44. Ukraińskie władze w Galicji Wschodniej nakazały zdejmowanie polskich napisów z szyldów i zastępowanie ich ukraińskimi. Zamykano polskie szkoły, od polskich urzędników domagano się złożenia przysięgi na wierność Ukraińskiej Republice Ludowej. Polacy odmawiali złożenia przysięgi45. W istnieniu proklamowanej w 1918 r. Ukraińskiej Republiki Ludowej metropolita Szeptycki upatrywał warunek pomyślnego rozwoju greckokatolickiej Cerkwi, a także powstawania nowych wspólnot unijnych na Ukrainie Naddnieprzańskiej, na Białorusi, a nawet w samej Rosji46. 41 Materiały źródłowe do historii polskiego ruchu ludowego, 1.1: 1894-1918, Warszawa 1966, s. 461. 42 J. Molenda, Polskie Stronnictwo Ludowe, s. 171. Zob. także L Chabaj, Postawy ludności Chełmszczyzny i Podlasia wobec kwestii przynależności państwowej swych ziem (1912,1918-1919), „Kwartalnik Historyczny" 1992, nr 4, s. 74-83. 43 J. Molenda, Antyokupacyjne wystąpienia chłopów w Królestwie Polskim w związku z układem brzeskim z 9 lutego 1918 r. i rola w nim Polskiego Stronnictwa Ludowego, „Roczniki Dziejów Ruchu Ludowego" 1963, nr 5, s. 128-135; „Komunikat Informacyjny" 1918, nr 120, 121. 44 Zob. F. Rzemieniuk, Unici polscy..., s. 191, 192. 45 Tamże, s. 197,198. 46 Zob. Unia Brzeska..., s. 173, 174. I SOJUSZE Polityka państw zaborczych wobec Polaków i Ukraińców w latach... 249 > nawołującą aień lud-I przekazane cie hrubie-jm42. Pod-fm okupa-I uchwałami Podlasia, i rodzaju ienie taj-kraje ko-I jednak stora usi-interno- • ..prasta-ca 1918 r. ł: ..oparty pisów z I urzędni-ej. Pola- ropolita a także iorusi, a .s. 461. nszczy-: Histo- i brze-owego" Hetman Pawło Skoropadski (w środku) z Paulem von Hindenburgiem (z lewej) i Erichem von Ludendorffem podczas wizyty w niemieckiej Kwaterze Głównej w Spa, sierpień 1918 W tym samym czasie działająca na Ukrainie Naddnieprzańskiej Centralna Rada wyraziła protest przeciwko nasilającym się wypadkom grabieży oraz samowoli dotychczasowych sojuszników niemieckich i austriackich. Odpowiedzią na protest było wkroczenie oddziału niemieckiego na salę posiedzeń i aresztowanie kilku ukraińskich posłów. Z inspiracji dowództwa niemieckiego obradujący w Kijowie Zjazd Rolników (Chliborobów) wybrał na hetmana Ukrainy dawnego carskiego generała, wielkiego właściciela ziemskiego, potomka hetmana Skoropadskiego (XVIII w.)47. Mianowany pod osłoną niemieckich bagnetów Pawło Skoropadski anulował postanowienia wydane przez Centralną Radę - łącznie z dekretem o reformie rolnej. Do częściowo rozparcelowanych już majątków powrócili dotychczasowi właściciele. Odnotować należy fakt zgłoszenia przez hetmana Skoropadskiego terytorialnych pretensji do całej południowej części Białorusi, do Chełmszczyzny i Podlasia, do Krymu, Besarabii i Kubania48. 28 kwietnia 1918 r., kiedy Centralna Rada przyjęła tekst konstytucji Ukraińskiej Republiki Ludowej i wybrała na stanowisko prezydenta Mychajłę Hruszewskiego, na salę wtargnęli wojskowi i przerwali obrady. Był to wstęp do dalszych wydarzeń - aresztowania czołowych osobistości Centralnej Rady przez zbuntowane oddziały ukraińskie. Opi- 47 Zob. M. Kozłowski, Między Sanem..., s. 108. 48 Tamże, s. 107. 250 WOJNY I SOJUSZE nia publiczna nie zareagowała protestami. Przyczyną tej bierności było zwlekanie z podejmowaniem najważniejszych dla społeczeństwa decyzji. Dowództwo wojsk okupacyjnych, dostrzegając słabość ukraińskiego rządu, niepanu-jącego już nad skomplikowaną sytuacją na Ukrainie, zaczęło wprowadzać kontrolę nawet nad produkcją rolną i hodowlaną. Ludność ukraińska odnosiła się coraz bardziej nieprzy-jainie do wojsk obcych. W tych warunkach niemieckie dowództwo zdecydowało się na poparcie prawicowego przewrotu. Zgromadzenie, reprezentujące interesy ziemian i bogatych chłopów oraz właścicieli przedsiębiorstw, a także kupców i urzędników, którzy zebrali się 24 kwietnia 1918 r. w Kijowie, wyraziło wotum nieufności wobec Centralnej Rady. Obradując pod osłoną wojsk niemieckich, 29 kwietnia ogłosiło władcą Ukrainy Pawła Skoropadskiego, który przyjmując tytuł hetmana, zapowiedział wprowadzenie rządów „silnej ręki" i umocnienie aparatu policyjnego49. Kierownicze sfery niemieckie i austriackie - zarówno wojskowe, jak i cywilne - były przeświadczone, iż najkorzystniejszą formą zagospodarowania i eksploatowania okupowanej Ukrainy jest utrzymanie czy też przywrócenie latyfundiów. W związku z tym dowództwo austriackie wydało 13 marca 1918 r. rozkaz, aby stacjonujące na Ukrainie wojska austriackie i węgierskie wezwały właścicieli wielkich majątków ziemskich do powrotu. Władze wojskowe miały udzielać im pomocy przy odbudowie gospodarstw - bez względu na ich narodowość50. Skoropadski zobowiązał się do rozwiązania Centralnej Rady i spacyfikowania radykalnych nastrojów na Ukrainie, a także do uznania kompetencji sądów niemieckich i austriackich wobec ludności ukraińskiej. Rozwiązanie sprawy rolnej na podstawie zasady własności prywatnej miało służyć oddaniu surowców i żywności do dyspozycji państw centralnych51. Dyrektoriatowi URL podporządkowały się jednak regularne ukraińskie oddziały wojskowe ze Strzelcami Siczowymi włącznie. Po ogłoszeniu postanowień, anulujących rozporządzenia hetmana, chłopi, dotychczas zmuszeni do zwrotu zagrabionego mienia ziemiańskiego, płacenia kontrybucji i odszkodowań, zaczęli rozprawiać się z pozostałymi jeszcze w majątkach właścicielami. Przyłączali się do oddziałów partyzanckich (niekiedy liczących dziesiątki tysięcy bojowników). Wysuwane przez nich postulaty stanowiły mieszaninę haseł bolszewickich oraz anarchistycznych. Po militarnej klęsce państw centralnych (październik-listopad 1918) hetman Skoropadski stracił dotychczasowe poparcie. Jednak w nowej sytuacji, kiedy państwa ententy przejawiały zainteresowanie odrodzeniem przymierza z „niepodzielną" Rosją, hetman 49 Pod koniec 1917 r. Skoropadskiego obwołano hetmanem Wolnego Kozactwa - ochotniczej formacji militarnej. 50 J. Pajewski, Mitteleuropa. Studia z dziejów imperializmu niemieckiego w dobie pierwszej wojny światowej, Poznań 1959, s. 338. 51 Tamże, s. 341. nsojusze je z po- , niepanu-4c nawet i nieprzy-i się na Polityka państw zaborczych wobec Polaków i Ukraińców w latach... 251 J-były lokupo-do- ue woj-. do po- r-bez dymi ekiedy mie- acji i świa- Skoropadski (znany już dawniej z poglądów monarchistycznych) zmienił taktykę i wypowiedział się za natychmiastowym zjednoczeniem Ukrainy z państwem rosyjskim. Ewakuacja wojsk niemieckich i austro-węgierskich z Ukrainy stała się 16 listopada bodźcem do utworzenia nowego Dyrektoriatu z Wołodymyrem Wynnyczenką na czele. Nasiliły się wtedy wystąpienia przeciwko Skoropadskiemu. Siły zbrojne Dyrektoriatu pod dowództwem Symona Petlury odniosły zwycięstwo nad wojskami hetmana Skoropadskie-go, który zrzekł się władzy i wyjechał do Niemiec. Dyrektoriat wznowił działalność Ukraińskiej Republiki Ludowej oraz ogłosił, że od 16 stycznia 1919 r. Ukraina znajduje się w stanie wojny z Rosją sowiecką52. W zmienionym w 1917 r. układzie sił, czyli w sytuacji, kiedy Rosja zaczęła „wyłamywać się" nie tylko z bloku wojennego, ale także z orbity politycznych i gospodarczych wpływów ententy, mocarstwa sprzymierzone zdecydowały się na oficjalne poparcie sprawy utworzenia niepodległego państwa polskiego. Komitet Narodowy Polski w Paryżu zwrócił się do rządów tych państw z prośbą, aby uznały go za przedstawiciela interesów polskich na Zachodzie. Wyrazem stanowiska KNP w sprawie terytorialnego kształtu i granic przyszłego państwa polskiego był memoriał Problemy Środkowej i Wschodniej Europy, przedłożony w kwietniu 1914 r. ministrowi spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Arthurowi Balfouro-wi. W dokumencie tym Roman Dmowski dowodził, że powojenna antyniemiecka Europa Środkowa może stać się silna tylko wtedy, kiedy będzie oparta na potężnej Polsce. Warunkiem tego jest przyłączenie do Polski Śląska, Wielkopolski, Prus Zachodnich i Gdańska, natomiast na wschodzie guberni: kowieńskiej, wileńskiej i grodzieńskiej, większej części mińskiej i wołyńskiej oraz Galicji Wschodniej53. Jednocześnie Roman Dmowski wypowiadał się przeciwko projektom utworzenia niepodległej Ukrainy. Państwo to - sugerował - będzie germanofilskie, a przy tym antypolskie. Niepodległościowy ruch Ukraińców rozwijał się głównie w zaborze austriackim i z tego względu przyłączenie Galicji Wschodniej do Polski przyczyni się do osłabienia germanofil-skich tendencji. Polska powinna spolonizować Ukraińców zarówno na Wołyniu, jak i w Galicji Wschodniej. Najważniejsze, że Polska i Rosja będą miały wspólny cel - przeciwstawienie się niepodległości Ukrainy54. W lipcu 1917 r. Dmowski przedstawił swój pogląd: Trzeba nam się dos'ć daleko na wschód posunąć [...] W tym względzie północny wschód (Litwa, Białoruś") jest dla nas bezpieczniejszy od południowego wschodu (Ukraina). Moim zdaniem, najlepiej dla nas byłoby mieć gubernię kowieńską, wileńską, grodzieńską, większą czcs'ć mińskiej i Wołynia, wreszcie ze dwa powiaty Podola (płoskirowski i kamieniecki)55. 52 Zob. Ukraina-Polska..., s. 16. 53 Zob. R. Dmowski, Polityka polska i odbudowanie państwa, Warszawa 1988, s. 225-286. 54 M. Sawicki, Dzieje konfliktówpolsko-ukraińskich, t. 1, Warszawa 1992, s. 46, 47. 55 Zob. A. Deruga, Polityka wschodnia..., s. 37. Słowa te skierował do Joachima Bartoszewicza, ziemianina z guberni wołyńskiej, pełniącego funkcję przewodniczącego głównej komisji terytorialnej Komitetu Narodowego Polskiego. W kontekście postulatów terytorialnych godny odnotowania jest fakt, że również inne odpowiedzialne stanowiska w KNP obsadzone zostały przez reprezentantów wielkiej własności polskiej na Ukrainie. Tak np. Franciszek Pułaski (z guberni kijowskiej) był dyrektorem Biura Prac Kongresowych w Paryżu, hr. Władysław Sobański (z guberni podolskiej) - delegatem KNP przy rządzie Wielkiej Brytanii56. Przechylenie szali zwycięstwa na korzyść państw koalicji umocniło pozycję przebywającego we Francji (po przyjeździe z Rosji) Komitetu Narodowego Polskiego. Jednym z jego osiągnięć było zawarcie już w lutym 1918 r. polsko-francuskiej umowy wojskowej, w której rząd francuski uznał KNP za kierownictwo polityczne Armii Polskiej we Francji. Armia Polska we Francji była zdyscyplinowana i doskonale uzbrojona. „Błękitna Armia" - nazywana tak od barwy mundurów - rekrutowała się z Polaków służących w wojsku francuskim, a także spośród polskich jeńców z armii niemieckiej i austriackiej. Napływało do niej również wielu ochotników ze środowisk polskich we Francji, Anglii, USA i Kanady. Naczelnym dowódcą Armii Polskiej we Francji mianowano w październiku 1918 r. generała Józefa Hallera. KNP liczył się z tym, że w wypadku klęski Niemiec koalicja przerzuci oddziały „Błękitnej Armii" do Polski. Zakładano, że obecność tych wojsk w kraju zadecyduje o objęciu władzy w Polsce przez prawicę, reprezentowaną głównie przez endecję. Polskie formacje wojskowe powstawały również na Wschodzie. W czerwcu 1917 r. w Piotrogrodzie odbył się zjazd przedstawicieli Związków Wojskowych Polaków, utworzonych w armii rosyjskiej po rewolucji lutowej. Zjazd piotrogrodzki, podejmując uchwałę o organizowaniu armii polskiej, zastrzegł, że będzie ona mogła być użyta tylko na froncie, nie weźmie natomiast udziału w walkach wewnętrznych. Powołano do życia Naczelny Polski Komitet Wojskowy, potocznie zwany Naczpolem. W lipcu 1917 r. naczelne dowództwo rosyjskie wyraziło zgodę na utworzenie I Korpusu Polskiego. Jego dowódcą mianowano byłego oficera armii carskiej generała Józefa Dowbora-Muśnickiego. Głównym zadaniem tej formacji - jak oficjalnie podawano - miała być obrona ludności polskiej na Kresach Wschodnich. W praktyce jednak okazało się, że „obrona ludności polskiej" sprowadzała się przede wszystkim do ochrony wielkiej własności ziemskiej na Białorusi i Ukrainie. Wbrew oświadczeniom o zachowaniu neutralności oddziały Dowbora wtrącały się w wewnętrzne walki w Rosji, stając się oparciem dla sił zwalczających rewolucję. Broniąc polskich majątków obszarniczych, dowództwo I Korpusu przeprowa- dzilo pacyfikację miejscowej ludności51. 56 Tamże, s. 108. 57 Melchior Wańkowicz w wydanym po latach pamiętniku pisał:,,Raz po raz pluton ułański lub szwadron jechał w obronie dziedziców na ekspedycje karne i katował do krwi". I SOJUSZE i wołyńskiej, Narodo-I jest fakt, że prezentan-[ guberni ki- r Sobański cję przeby-go. Jednym y wojsko-i Polskiej we ..Błękitna f Nużących w striackiej. ji. Anglii, paździer- Polityka państw zaborczych wobec Polaków i Ukraińców w latach... 253 Na terytorium dotychczasowego państwa rosyjskiego utworzono jeszcze dwa polskie korpusy: II Korpus uformował się w lutym 1918 r. w Besarabii. Dołączył do niego generał J. Haller na czele II Brygady Legionów, która wcześniej przekroczyła linię frontu rosyjskiego pod Rarańczą. III Korpus pod dowództwem generała E. Michaelisa de Hen-ninga utworzono na Ukrainie. Ukraińscy chłopi często utożsamiali dwór z dominacją warstwy utracjuszy. Postawę polskiego ziemiaństwa na Kresach cechowało także lekceważenie szlachty zagrodowej jako warstwy która mogła znacznie wzmocnić naszą polską na Rusi kolonizację, gdyby możniejsi bracia czynnie dbali o wykształcenie i dobrobyt biedniejszych. Czas pokazał, ileśmy na tem stracili. Z parodiami wschodniego obrządku postępowano niemniej bezmyślnie, więc dla sprawy szkodliwie, nie umiejąc przezwyciężyć wstrętu do małego wykształcenia i obyczaju tych ludzi. Dogadzano sobie, pomiatając nimi na każdym kroku, przyjmując ich w przedpokojach i tam karmiąc i pojąc. Znać zapominano, że są to ludzie, którzy mają wpływ wśród parafii i że wrogo usposobieni, sami wrogo też swą owczarnię będą usposabiać [...]58. Według relacji emisariusza Polskiej Organizacji Wojskowej Tadeusza Hołówki UJ Korpus stacjonujący w dobrach hr. Józefa Potockiego w Antoninach, dowodzony przez generała Eugeniusza Michaelisa de Henninga, spełniał w istocie rolę straży broniącej majątków ob-szarniczych przed rewolucyjnym chłopstwem. Miał on zresztą ulec likwidacji w niechlubnych walkach w z chłopami ukraińskimi. Iwo Werschler, autor monografii o Hołówce, zapytuje: Jakie stanowisko zajął ów emisariusz Polskiej Organizacji Wojskowej w obliczu toczącej się na Ukrainie walki klasowej? W umyśle jego s'cierały się dwa wpływy -kult dla przeszłości Polski i przekonanie o jej „misji cywilizacyjnej" na tym terenie oraz poglądy socjalistyczne. Dlatego też, obserwując niszczenie dworów magnackich i szlacheckich, bolał, że tak giną „wyspy wiekowego dorobku i bogactwa z ich zbiorami sztuki". Równocześnie Tadeusz Hołówko z żalem przyznawał: „tak nam dziś płaci naród ukraiński za to, że trzysta lat temu wzgardziliśmy nim [...] poskąpiliśmy praw i przywilejów szlacheckich dla wolnych, rycerskich kozaków. Zakuliśmy ten bratni naród w kajdany poddaństwa, wyzysku i ciemnoty"59. W przełomowym okresie 1917-1918 bardziej wyraziście niż dotychczas ujawniły się inkorporacyjne plany Narodowej Demokracji w odniesieniu do ziem wschodnich. Zgodnie z teorią „egoizmu narodowego" uznawano wyłącznie suwerenne prawa Polaków. Nie tolerowano natomiast suwerennych praw narodów litewskiego i białoruskiego. W kontekście takiego właśnie stanowiska powstał problem, jak zatem odnieść się do powszechnie znanego trzynastego punktu orędzia prezydenta USA Woodrowa Wilsona z 8 stycznia 1918 r.: 58 Tamże. 59 J. Werschler, Z dziejów obozu belwederskiego. Tadeusz Hołówko. Życie i działalność, Warszawa 1984, s. 73, 74. 254 WOJNY I SOJUSZE ł Należy stworzyć niezawisłe państwo polskie, które winno obejmować terytoria zamieszkane przez ludnos'ć niezaprzeczalnie polską, któremu należy zapewnić swobodny i bezpieczny dostęp do morza i którego niezawisłość polityczną i gospodarczą oraz integralność terytorialną należy zagwarantować paktem międzynarodowym60. Istotne znaczenie dla terenów na Wschodzie, do których mogło rościć pretensje przyszłe państwo polskie, miał również punkt szósty Wilsonowskiego orędzia: Ewakuacja wszystkich obszarów rosyjskich i takie uregulowanie wszystkich spraw dotyczących Rosji, które zapewni wszystkim narodom świata najwydatniejszą i najswobodniejszą współpracę dla osiągnięcia przez Rosję niczym nie hamowanej samodzielnej możliwości decydowania o własnym rozwoju politycznym i polityce narodowościowej oraz zapewni Rosji życzliwe przyjęcie do wspólnoty wolnych narodów na podstawie jej swobodnego wyboru własnej organizacji politycznej, a nawet więcej niż życzliwe przyjęcie, bo wszelkiego rodzaju pomoc, jakiej tylko może żądać lub zapragnąć. Postępowanie, jakie w najbliższych miesiącach obiorą wobec Rosji bratnie narody, będzie kamieniem probierczym ich dobrej woli oraz zdolności bezinteresownego zrozumienia jej potrzeb61. Polacy, przed którymi otworzyła się perspektywa wyzwolenia, wierzyli, że w nowej, wolnej od zaborców Polsce nastąpi istotna zmiana sytuacji materialnej. Ponownie więc pojawił się problem obecny we wszystkich dotychczasowych walkach o niepodległość: Polska, ale jaka? Pytanie to dotyczyło nie tylko uregulowania nabrzmiałych problemów ekonomiczno-społecznych, ale także przyszłego kształtu terytorialnego i granic państwa. W różnych środowiskach zainteresowanie tradycjami dawnej unii obszarów kresowych z Polską związane było z ich szczególną rolą. Ze wschodnich regionów dawnej Polski wywodziło się przecież wielu działaczy społecznych i niepodległościowych, a także wiele osobistości z kręgu nauki, kultury i sztuki. Emocjonalne zaangażowanie problematyką Kresów potęgowała twórczość Adama Mickiewicza, Juliusza Słowackiego, Stanisława Moniuszki, Elizy Orzeszkowej, Henryka Sienkiewicza i innych twórców. W sprawie przyszłych granic Polski wypowiedział się delegat Wielkiej Brytanii Arthur Balfour, który oświadczył podczas posiedzenia Rady Najwyższej Ententy 2 listopada 1918 r.: Zobowiązaliśmy się odrodzić Polskę zaludnioną Polakami. Polska z 1772 r. nie odpowiada tym wymaganiom. W jej skład wchodziły ziemie zaludnione nie tylko przez Polaków. Były do niej wcielone terytoria niepolskie, podczas gdy rdzennie polskie ziemie nie należały do niej. W ten sposób sformułowanie takie grzeszy zarówno niedokładnością, jak i przesadą. Ścisła definicja granic nowej Polski jest sprawą bardzo skomplikowaną i błagam was, nie wprowadzajcie jej do warunków rozejmu. 60 Prawo międzynarodowe i historia dyplomatyczna. Wybór dokumentów, oprać. L. Gelberg, t. II, Warszawa 1958, dok. 7, s. 12. 61 Tamże. 'NYI SOJUSZE Polityka państw zaborczych wobec Polaków i Ukraińców w latach... 255 ona zamiesz- f i bezpieczny : terytorialną ensje przy- praw doty--sOobodniej szą ^»os'ci decy-^¦i Rosji życz-i własnej iju pomoc, ch obiorą zdolnos'ci fu nowej, lie więc i Arthur 11918 r.: Dwia-Były )óo niej. Ścisła Crowa- Henryk Sienkiewicz Proponuję zreasumować wniosek w jednym zdaniu, mówiącym o całym froncie wschodnim: „Wszystkie niemieckie oddziały na wschodzie muszą wrócić do granic, jakie zajmowały do 1 sierpnia 1914 r." Zbadanie tego zagadnienia pozostawmy międzyalianckiej konferencji, która będzie musiała się odbyć przed konferencją w sprawie zawarcia pokoju. Przedstawiciel USA płk Edward House poparł propozycję Balfoura62. 62 Sprawy polskie na konferencji pokojowej w Paryżu w 1919 r. Dokumenty i materiały, 1.1, Warszawa 1965, s. 31. 256 WOJNY I SOJUSZE Na podstawie tego wniosku opracowano artykuł XII układu rozejmowego z Niemcami, który stwierdzał m.in.: Wszystkie wojska niemieckie, znajdujące się obecnie na terytoriach, które wchodziły przed wojną w skład Rosji, będą musiały również wrócić w granice Niemiec (sprzed 1 sierpnia 1914 roku), skoro tylko Sprzymierzeni uznają chwilę za odpowiednią ze względu na wewnętrzne położenie tych terytoriów63. Wojska niemieckie po podpisaniu rozejmu nadal jednak okupowały Ukrainę aż po Zagłębie Donieckie, Białoruś po linię Homel-Mohylew-Orsza, Litwę i kraje nadbałtyckie po linię Psków-Narwa. W układzie stosunków polsko-ukraińskich zasadnicze zmiany nastąpiły w okresie militarnego załamania państw centralnych. Przypomnieć należy, że jeszcze wiosną 1918 r. na froncie zachodnim armia niemiecka otrzymywała wciąż nowe posiłki ze Wschodu, gdzie walki ustały po podpisaniu pokoju brzeskiego. Rząd i dowództwo niemieckie uwierzyły, że losy wojny rozstrzygną się zwycięsko na froncie zachodnim. Feldmarszałek Paul von Hinden-burg i jego pierwszy zastępca, generalny kwatermistrz Erich Ludendorff za najpilniejszą sprawę uważali przełamanie frontu i ponowienie próby zdobycia Paryża. Należało działać szybko, nim na kontynent europejski zdąży przypłynąć wielomilionowa, doskonale uzbrojona armia ze Stanów Zjednoczonych. W maju rozpoczęła się trzecia w 1918 r. ofensywa armii niemieckiej. Ponaddwudziestokilometrowy odcinek wzdłuż południowego brzegu Marny obsadzili ponownie Niemcy. Właśnie wówczas generał Ludendorff - co wyznał później w pamiętnikach - czekał z taką niecierpliwością na informację o upadku ducha w szeregach nieprzyjaciela. Oznak takich jednak nie znajdował, musiał więc wysyłać w bój nowe niemieckie dywizje64. Po kilku tygodniach walk na froncie zachodnim nastąpił przełom. Wojska dowodzone przez marszałka Ferdinanda Focha odrzuciły Niemców na północny brzeg Marny. 18 lipca rozpoczęła się wspólna ofensywa armii sprzymierzonych. Niemcy stracili wówczas dziesiątki tysięcy zabitych i po raz pierwszy w toku całej wojny ponad 150 tys. jeńców. Kiedy klęska Niemiec stała się nieuchronna, ich sojusznicy zaczęli się wycofywać z wojny. Rząd austro-węgierski wystąpił 14 września do państw koalicji o zawarcie separatystycznego pokoju. 29 września Bułgaria podpisała zawieszenie broni. Załamał się południowy front austro-węgierski. Turcja poniosła klęskę. W ten sposób rozpadł się cały militarny blok państw centralnych. W tych warunkach naczelne dowództwo niemieckie oświadczyło rządowi, że krytyczna sytuacja na froncie wymaga niezwłocznego rozpoczęcia pertraktacji pokojowych. Zmiana nastrojów w sferach rządzących Niemiec ściśle związana była również ze wzro- 63 Tamże. 64 Zob. E. Ludendorff, Meine Kriegserinnerenungen 1914-1918, Berlin 1941, s. 172. I SOJUSZE Polityka państw zaborczych wobec Polaków i Ukraińców w latach... 257 »z Niemca- ziły przed I sierpnia 1914 i wewnętrzne jnę az po nadbałtyc- r w okresie mili -1918 r. na . gdzie walki ryły, że losy |*on Hinden-^¦ajpilniejszą eżało dzia-, doskonale M8 r. ofen-dowego - co '. o upadku '. więc wy- rwodzo-fMarny. 18 wówczas . jeńców. Bfywać z wcie sepa-iai się po-cały [żekry-Dwych. tfe wzro- stem niezadowolenia na zapleczu frontu. Kontynuowanie wojny groziło przyspieszeniem zbliżającej się już rewolucji. 30 września Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rzeszy otrzymało depeszę, w której Kwatera Główna Armii domagała się od rządu wysłania do prezydenta USA Woodrowa Wilsona propozycji o gotowości przyjęcia warunków deklaracji pokojowej. Nadeszły dni, o których feldmarszałek Paul von Hindenburg powiedział: Wir sind am Ende! (Doszliśmy do kresu). Militarne i polityczne załamanie państw centralnych na przełomie października-listopa-da 1918 r. przyspieszyło także rozwój wydarzeń w Galicji Wschodniej. Projekt przekształcenia Austro-Węgier w państwo związkowe został zawarty w manifeście cesarza Karola I (następcy Franciszka Józefa I) z 16 października 1918 r. W ogłoszonej jednak kilka dni później nocie rządu USA do Austro-Węgier podkreślano zasadę prawa narodów do stanowienia o swym losie, co stworzyło silny bodziec dla wzrostu tendencji separatystycznych. Konkretnym tego wyrazem było w szczególności utworzenie w Krakowie (28 października) Polskiej Komisji Likwidacyjnej. Likwidację rządów austriackich ogłoszono nie tylko w Galicji. W Pradze 28 października proklamowano niezależną republikę czechosłowacką, a dzień później w Zagrzebiu ogłoszono niezależność Słowian południowych. Polska Komisja Likwidacyjna (PKL) -jako niezależna od zaborców władza polska -utworzona została z inicjatywy posłów do parlamentu austriackiego. PKL podjęła pracę nad zorganizowaniem nowej administracji w Galicji i przejęciem władzy po rozpadającym się aparacie państwa zaborczego. W skład PKL weszli: W. Witos, I. Daszyński, A. Skarbek i T. Tertil. Dzięki pomocy POW, byłych legionistów i młodzieży pod dowództwem pułkownika Legionów Bolesława Roi usunęła z Krakowa wojska austriackie, przejmując także faktyczną władzę nad tym miastem. Równocześnie w innych miastach i miasteczkach Galicji Zachodniej także zaczęto usuwać władze austriackie, zastępując je polskimi. Władza PKL nie obejmowała na razie Śląska Cieszyńskiego oraz wschodniej części Galicji, ze Lwowem włącznie. Placówką władzy polskiej stała się w Przemyślu tzw. Komisja Rządząca. Dwa dni po ogłoszeniu manifestu cesarza Karola I, w którym zapowiadano przekształcenie dualistycznej monarchii w państwo związkowe, zebrali się w Domu Ludowym we Lwowie członkowie episkopatu greckokatolickiego z metropolitą Andrzejem Szeptyckim, ukraińscy posłowie do galicyjskiego Sejmu Krajowego i Krajowego Sejmu Bukowiny, posłowie obu izb parlamentu wiedeńskiego i po trzech przedstawicieli kierownictw ukraińskich partii politycznych. W trakcie zebrania powołano Ukraińską Narodową Radę (UNR) i proklamowano utworzenie państwa ukraińskiego w składzie monarchii habsburskiej z ziem ukraińskich 258 WOJNY I SOJUSZE i do niej dotąd należących. W przyjętej wówczas proklamacji nazywano cały ukraiński okręg etniczny Austro-Węgier, tj. Galicję Wschodnią z linią graniczną na Sanie wraz z Łem-kowszczyzną, a także Bukowinę Północną niepodzielnym terytorium ukraińskim. Na tym obszarze powstać miało państwo ukraińskie, a jego przedstawiciele powinni uczestniczyć w konferencji pokojowej. Wyłoniono prezydium UNR. Przewodniczącym Ukraińskiej Reprezentacji Parlamentarnej został Jewhen Petruszewicz65. UNR zwróciła się do innych narodowości - Polaków, Żydów i Niemców - o wydelegowanie swych reprezentantów do Rady. Zapowiedziano przeprowadzenie demokratycznych wyborów i uchwalenie konstytucji. Powołano Ukraiński Generalny Komitet Wojskowy, którego najważniejszym zadaniem było utworzenie ukraińskich sił zbrojnych. Proklamowana na wiecu we Lwowie 19 października 1918 r. Zachodnioukraińska Republika Ludowa (ZURL) deklarowała zachowanie więzi federalnej z Austro-Węgrami. Liczono się przy tym z faktem, że we Lwowie wciąż jeszcze rezydował cesarski namiestnik, mający do dyspozycji policję i wojsko. Znamienne jest - na co zwraca uwagę Tadeusz Olszański - że UNR nie wypowiedziała się w sprawie zjednoczenia z Ukrain.. Naddnieprzańską. Co więcej - podkreślono odrębność ZURL od państwa ukraińskiego nad Dnieprem66. Powołując się na manifest cesarski z 16 października i prawo do samostanowienia narodów, delegacja UNR domagała się, aby cesarski namiestnik Karl Huyn przekazał władzę we wschodniej Galicji w ręce przedstawicieli UNR. Usprawiedliwiając się brakiem rozkazów zarówno ze strony cesarza, jak i rządu, Huyn odpowiedział odmownie, zapewniając jednak delegatów ukraińskich, że nie odda władzy Polakom, lecz nadal będzie sprawował swój urząd. Ukraińcy w Galicji obawiali się, że Polacy przyłączą do odradzającego się państwa tereny aż po Zbrucz. Na wieść, że w Krakowie Polacy przejęli administrację z rąk Austriaków, a równocześnie do Lwowa podąża delegacja Polskiej Komisji Likwidacyjnej, by przejąć miasto - Ukraińcy zdecydowali się na użycie siły w całej Galicji Wschodniej. Lwów stanowił dla galicyjskich Ukraińców główny ośrodek ich świadomości historycznej i narodowej. Na przełomie XIX i XX w. nie wyobrażano sobie odrodzenia za-chodnioukraińskiego państwa, którego centrum mieściłoby się w Stanisławowie czy Tarnopolu - tym bardziej że we Lwowie działało wiele ukraińskich towarzystw politycznych, społecznych i kulturalnych. Wyrzeczenie się Lwowa oznaczało rezygnację z ukraińskiej samodzielności państwowej na zachodzie. Ukraińcy galicyjscy traktowali Lwów jako miasto szczególnie ważne dla zbudowania tam własnej państwowości. Uważano, że jeśli Galicja stanie się częścią „Wielkiej Ukrainy" ze stolicą w Kijowie, wówczas Lwów będzie tylko jednym z jej kilku większych miast prowincjonalnych. 65 T. Dąbkowski, Ukraiński ruch narodowy..., s. 588. 66 T. Olszański, Historia..., s. 83. Polityka państw zaborczych wobec Polaków i Ukraińców w latach... 259 I Teatr miejski we Lwowie Ukraińska historiografia określa polskie pretensje do Lwowa jako „zamach na pokojowo proklamowane państwo ukraińskie". Polscy historycy uważają ukraińskie działania zbrojne w listopadzie 1918 r. za „zamach" na Lwów. W kwestii tej dyskusja nie jest zakończona i nadal trwają spory67. 1 listopada 1918 r. nie tylko Lwów został opanowany bez walki. Podobne akcje Ukraińcy przeprowadzili w większości miast powiatowych, w miasteczkach i wsiach. Przedstawiciel austriackich władz likwidacyjnych namiestnik Karl Huyn przekazał urząd swojemu zastępcy, Ukraińcowi Wołodymyrowi Decykewiczowi, który z kolei oddał ją Ukraińskiej Narodowej Radzie na ręce Kostia Łewyckiego, Sydira Hołubowicza i Łonhi-na Cehelskiego68. W pierwszych dniach listopada 1918 r. oddziały ukraińskie opanowały prawie całą Galicję Wschodnią, z wyjątkiem Jarosławia. Piękną kartę w obronie swego miasta zapisały Lwowskie Orlęta, które po południu 1 listopada chwyciły za broń, porywając swym przykładem starsze pokolenie. Tymczasem Ukraińcy, Ucząc na przybycie do Lwowa oddziałów Strzelców Siczowych (USS), nie zdołali zająć Dworca Głównego, gdzie znajdowały się wagony i skład broni oraz amunicji. Pierwsze starcia nie przyniosły rozstrzygnięcia. Polacy zorganizowali odsiecz i przechylili na swą stronę szalę zwycięstwa. Przyczyniło się do tego odbicie Przemyśla oraz opanowanie mostów na rzecze Sauf. Dowództwo 67 Obszerny artykuł Kto bronił Lwowa w listopadzie 1918 r.? Pamięć o zmarłych, znaczenie wojny i tożsamość narodowa wieloetnicznego miasta opublikował Christoph Mick w książce Tematy polsko-ukraińskie. Historia. Literatura. Edukacja, pod red. R. Trąby, Olsztyn 2001. 68 T. Dąbkowski, Ukraiński ruch narodowy..., s. 104. 260 WOJNY I SOJUSZE ukraińskie nie zorganizowało obrony Lwowa od zachodu. Przybycie do miasta 20 listopada polskiej odsieczy pod dowództwem pułkownika Michała Karaszewicza-Tokarzew-skiego zaskoczyło Ukraińców. W tym czasie po stronie polskiej walczyło około 2200 ludzi, a po ukraińskiej 3000. Atak polski zakończył się powodzeniem. Jak pisze T. Olszań-ski, 21 listopada Ukraińcy opuścili Lwów. Miasto było polskie, jednak do maja pozostawało w półoblężeniu. nękane ogniem artyleryjskim. W kampanii lwowskiej padło po obu stronach co najmniej 500-600 zabitych i 1000 rannych, nie ma natomiast żadnych podstaw do twierdzenia, jakoby w jej toku doszło do mordów na ludności cywilnej. Konflikt zbrojny o panowanie nad Galicją Wschodnią, rozpoczęty 1 listopada 1918 r. walkami o Lwów, przekształcił się w dziewięciomiesięczną wojnę. Bezpośrednio po zajęciu Lwowa w końcu listopada 1918 r. polskie władze wojskowe wzięły jako zakładników wielu znanych działaczy ukraińsko-galicyjskich, jak J. Romanczuk, K. Studynski, W. Ochrymowicz, W. Starosolski, L. Kiwaluk, W. Baczynski, L. Kurowiec. Internowano także Ukraińców podejrzanych o „działalność na szkodę państwa polskiego". Dotyczyło to zarówno urzędników administracji państwowej ZURL, jak i wziętych do niewoli żołnierzy Armii Halickiej69. Celem polskiej odsieczy zbrojnej w listopadzie i grudniu 1918 r. było opanowanie nie tylko Lwowa, ale także strategicznie ważnej linii kolejowej Przemyśl-Lwów wraz z leżącymi na jej trasie węzłami kolejowymi: Mościska, Sądowa Wisznia, Gródek Jagielloński. Zadaniem dwóch grup wojsk pod dowództwem pułkownika Michała Karaszewi-cza-Tokarzewskiego i generała Bolesława Roi było zajęcie Chyrowa - ważnego węzła kolejowego na linii Lwów-Lesko-Sanok, oraz opanowanie węzła kolejowego w Sambo-rze, łączącego Zachodnioukraińską Republikę Ludową z Czechosłowacją. Północna (zwana lubelską) grupa WP zajęła Rawę Ruską70. W kwietniu 1919 r. przybyła do Polski armia z Francji, dowodzona przez generała Józefa Hallera. Zgodnie z decyzją ententy oddziały te miały walczyć przeciwko Armii Czerwonej. Polskie dowództwo wykorzystało armię generała Hallera do walki z Ukraińcami, co walnie przyczyniło się już w czerwcu 1919 r. do zajęcia prawie całej Galicji Wschodniej. Ukraińska Rada Narodowa i rząd ZURL, które przeniosły się do Stanisławowa, rozpoczęły rozmowy z Dyrektoriatem UNR, uwieńczone proklamowaniem 3 stycznia 1919 r. zjed- 69 Jak pisze T. Dąbkowski: „Specjalne obozy utworzono we Lwowie, Przemyślu, Pikulczycach koło Przemyśla, Dąbiu koło Krakowa, Wadowicach, Wiśniczu, Tarnopolu, w Modlinie, Dęblinie, Szczypiornie, Strzal-kowie koło Poznania, pod Kaliszem, w Brześciu, Tomaszowie i innych miejscowościach. Podawano, że w końcu 1919 r. - powołując się na inspekcję i materiały z tej inspekcji Międzynarodowego Czerwonego Krzyża -przebywało w nich około 23-24 tysiące osób. Obozy istniały do 1922 r. Przeszło przez nie około 100 tysięcy Ukraińców galicyjskich - najbardziej zaangażowanych w działalności społeczno-politycznej". Zob. Ukraiński..., s. 167, 168. 70 Tamże, s. 127, 128. SOJUSZE 20 listo-t-Tokarzew->22001u-tT. Olszań- oblężeniu, niej 500-•ikoby w jej 1918 r. uo po za-> zakładni-Smdynski, : ".owano yczyło l- ¦¦ oli żoł- nowanie wraz z ; Jagiel-szewi-węzła ' Sambo- 11 zwana i Józefa Polityka państw zaborczych wobec Polaków i Ukraińców w latach... 261 i walnie rozpo-> r. zjed- >Prze- . Strzał-. że w łltrzyża-ł tysięcy r kraiń- noczenia Ukrainy. Zastrzeżono jednak, że Zachodni Obwód Republiki (ZOURL) zachowa dotychczasowy ustrój oraz odrębność polityczno-wojskową do czasu zwołania ogólnoukraińskie-go Zgromadzenia Ustawodawczego. Zapowiadano w ten sposób zlikwidowanie dotychczasowego rozdarcia i podziału Ukrainy. Sytuacja tworzonej w Galicji Wschodniej ZURL różniła się pod względem formalnoprawnym od sytuacji Ukrainy Naddnieprzańskiej, wchodzącej w skład rozpadającego się, ale wciąż jeszcze istniejącego państwa rosyjskiego. W odróżnieniu od terytorium dawnej monarchii habsburskiej, której narodom zapowiadano prawo do suwerennej egzystencji, mocarstwa koalicji nie wypowiadały się oficjalnie w kwestiach dotyczących takich samych praw narodów zamieszkujących obszar państwa rosyjskiego. Zwycięskie mocarstwa liczyły się z odbudowaniem scentralizowanego państwa rosyjskiego, okazując pomoc materiabą i zbrojną siłom dążącym do restytuowania państwowości rosyjskiej. Z tego właśnie względu starania Ukraińców o utworzenie niepodległego państwa - niezależnego od Rosji - nie uzyskały poparcia tych mocarstw, które decydowały o przyszłym terytoriabym kształcie Europy Środkowo-Wschodniej71. Połączenie Ukraińskiej Republiki Ludowej i Zachodnioukraińskiej Republiki Ludowej nastąpiło na początku 1919 r. W Dyrektoriacie spełniającym rolę rządu sprawy wojskowe objął Symon Petlura. Reprezentowany przez niego kurs na sojusz z Polską nie znajdował jednak uznania wśród związanych z Galicją Wschodnią wojskowych i polityków. W połowie 1919 r. nawiązano z rządem polskim kontakt w celu zawarcia układu pokojo- Kamienica we Lwowie 71 Na tę sprawę zwraca uwagę M. Kozłowski, [w:] Między.--, s. 205, 206. WOJNY I SOJUSZE wego. Przebywająca w Warszawie delegacja Dyrektoriatu podpisała 1 września deklarację o zrzeczeniu się przez URL Galicji Wschodniej i części Wołynia. Stanowić to miało punkt wyjścia do kontynuowania pertraktacji, ale większość członków ukraińskiego rządu wyraziła sprzeciw72. Dążąc do utworzenia „Wielkiej Ukrainy", Dyrektoriat rościł pretensje do Chłemsz-czyzny, części Podlasia i oczywiście Galicji Wschodniej oraz Łemkowszczyzny. Symon Petlura udzielał pomocy Ukraińskiej Armii Halickiej, a przede wszystkim Korpusowi Strzelców Siczowych, którego szefem sztabu był pułkownik Jewhen Konowalec. W lipcu 1919 r. współistniały dwa rządy (URL i ZURL), rozporządzające dwiema ukraińskimi armiami (trzydziestotysięczna Dyrektoriatu i pięćdziesięciotysięczna UHA). Po ustaleniu zasad wspólnego działania podjęto w sierpniu 1919 r. ofensywę przeciw Armii Czerwonej, w której wyniku oddziały galicyjskie wkroczyły do Kijowa. Wkrótce jednak miasto zostało przekazane dowodzonej przez generała Antona Denikina Armii Ochotniczej. Generał Denikin, głosząc hasła przywrócenia „Wielkiej i Zjednoczonej Rosji", odrzucał kompromis z separatystycznymi narodowcami, dążącymi do oderwania od niej Ukrainy. Szczególnym tego przejawem było wprowadzenie przez denikinowców zakazu używania nazwy „Ukraina" zamiast będącej w urzędowym obiegu za caratu - „Małorosja". Przeciwko dokonywanym przez oddziały generała Denikina rekwizycjom płodów rolnych, koni i bydła wystąpili ukraińscy chłopi. Rząd ukraiński unikał jednak zbrojnej konfrontacji z oddziałami Denikina, popieranego przez państwa zwycięskiej ententy, po której spodziewano się uznania postulatów Ukraińców oraz nawiązania stosunków dyplomatycznych. Decyzja komendy UHA, podjęta bez porozumienia z Petlurą, pogłębiła dotychczasowe spory między politykami i wojskowymi URL i ZURL. Oddziały ukraińskie wycofały się na zachód73. Kiedy liczebność UHA spadła jesienią 1919 r. do 4 tys. żołnierzy, jej dowództwo zdecydowało się na przyłączenie do armii Denikina. Dyrektoriat zwrócił się do Polski o zgodę na przejście władz i wojska URL na jej terytorium. Doszło do pertraktacji między Polakami a Ukraińską Republiką Ludową, których efektem było podpisanie 1 września 1919 r. układu potwierdzającego konieczność prowadzenia wspólnej walki przeciw bolszewikom. Symon Petlura zrzekł się na rzecz państwa polskiego Galicji Wschodniej i części Wołynia - po rzekę Zbrucz. Polska liczyła się jednak z koalicją, ciągle uznającą integralność państwa rosyjskiego, za którego część uważana była Ukraina (nazywana wciąż jeszcze przez zwolenników monarchii „Małorosją"). Układ nie zyskał akceptacji nawet części członków ukraińskiego rządu. Petlurze zarzucano samowolną rezygnację z dużego obszaru Ukrainy na rzecz państwa polskiego. 72 W. Materski, Tarcza Europy, Warszawa 1994, s. 40. 73 W. Mędrzecki, Ukraińska rewolucja narodowa 1917-1921, „Mówią Wieki" 1995, nr 12, s. 37, 38. 11 SOJUSZE Polityka państw zaborczych wobec Polaków i Ukraińców w latach... 263 tóeklara-to miało iego rzą- • Chłemsz- »>. Symon | Korpusowi naukra-D. Pousta-iii Czer-: miasto ", odrzu-| Ukrainy. vania f. Przeciwko ii i bydła dalami : uznania hczaso-ycofały kództwo i Polski o 9 między września ciw bol-iniej i |«znającą i wciąż ji nawet kz dużego Problemy z wytyczeniem stabilnych granic między państwami europejskimi nie mogły być uregulowane bezpośrednio po podpisaniu 11 listopada 1918 r. w Compiegne dokumentów o zawieszeniu broni. Ustalono, że wojska niemieckie na froncie wschodnim miały na razie pozostać na terenach położonych na wschód od linii kolejowej Kowel-Brześć-Białystok-Grajewo. Wojska niemieckie miały tam spełniać rolę zbrojnego kordonu, przegradzającego drogę Armii Czerwonej. Sytuacja zaczęła się zmieniać, gdy po listopadowym wrzeniu rewolucyjnym w Niemczech utworzone w okupacyjnych oddziałach Ober-Ostu rady żołnierskie wywierały presję na swoje dowództwo, aby zawarło umowę ewakuacyjną z władzami sowieckimi. W toku tej ewakuacji Armia Czerwona miała przejmować od Niemców okupowane tereny wraz ze sprzętem wojskowym, środkami komunikacji oraz łączności. Po rewolucji listopadowej w 1918 r. w Niemczech, kiedy anulowane zostały również postanowienia traktatu brzeskiego, wojska niemieckie zaczęły się wycofywać w kierunku zachodnim. Posuwające się za nimi, zablokowane dotąd przez wojska Ober-Ostu oddziały Armii Czerwonej opanowały do końca 1918 r. znaczną część Białorusi oraz Litwy. Rząd polski, którego premierem był Jędrzej Moraczewski, wobec granic RP zajął następujące stanowisko: Z przemijających zatargów granicznych nie chcemy wyolbrzymiać walki nieubłaganej, wierząc, że ludy Litwy, Białorusi, Ukrainy, Czech, Słowaczyzny, Węgier i Niemiec znajdą drogę wyjs'cia i ustalą współżycie wolnych i równych narodów74. W tym samym czasie - pod koniec grudnia 1918 r. - Komitet Narodowy Polski w Paryżu uznał rząd Jędrzeja Moraczewskiego. Ze swej strony Piłsudski wyraził zgodę, by KNP reprezentował interesy i politykę państwa polskiego na konferencji pokojowej. W celu zamanifestowania w Paryżu zwartości politycznych elit odrodzonego państwa powołano w styczniu 1919 r. rząd z Ignacym Paderewskim jako premierem. Polska znajdowała się od przełomu 1918/1919 r. w stanie wojny z Ukraińską Republiką Ludową i Zachodnioukraińską Republiką Ludową z powodu zatargów o Wołyń, Podlasie, Chełmszczyznę, a przede wszystkim - o Galicję Wschodnią. W styczniu 1919 r. zawarto porozumienie o zjednoczeniu dwóch, występujących jednak nadal oddzielnie państw ukraińskich: URL i ZURL. Od lutego na ich czele stanął ataman Symon Petlura. W miarę klęsk ponoszonych w walkach z ukraińską Armią Czerwoną ataman Petlura skłaniał się do sojuszu z Piłsudskim. Na przeszkodzie stała ZURL. Polska dążyła przecież do jej zlikwidowania i aneksji ziem zachodnioukraińskich. W tym samym czasie, w lutym 1919 r., gdy Polacy i Ukraińcy toczyli ze sobą walki na szlakach komunikacyjnych 37. 38. 74 Zob. A. Deruga, Polityka wschodnia..., s. 28. 264 WOJNY I SOJUSZE prowadzących do Lwowa, do Kijowa wkraczały oddziały Armii Czerwonej, kładąc kres istnieniu Ukraińskiej Republiki Ludowej75. Sejm Ustawodawczy Rzeczypospolitej potwierdził 23 maja 1919 r. dążenie Polski do łączności z narodami byłego Wielkiego Księstwa Litewskiego na podstawie wspólnoty interesów politycznych, gospodarczych i kulturowych. Polska polityka wschodnia stała się jednak wypadkową rozmaitych czynników: planów zwycięskich, ale skłóconych mocarstw rozpatrujących kształt przyszłych granic Polski, a także rzeczników projektów inkorporacyjnych. Ignacy Daszyński, przemawiając w Sejmie Ustawodawczym 22 maja 1919 r., uważał za niedopuszczalne nie tylko jednostronne wytyczanie granicy polsko-ukraińskiej, ale też układanie stosunków polsko-ukraińskich na podstawie autonomii przesądzonej również w sposób jednostronny przez polski Sejm. Przypomniał słowa prezydenta Wilsona, że w sporze między dwoma narodami interesy jednego z nich nie mogą być traktowane jako decydujące. „Panowie z góry statuujecie, że cała Galicja Wschodnia ma należeć do Polski, a ja tego nie statuuję, ja kwestię ustalenia sprawiedliwych granic pozostawiam pertraktacjom" - stwierdził Daszyński76. Nad kształtem wschodniej granicy Polski i losem Galicji Wschodniej dyskutowali uczestnicy konferencji pokojowej w Paryżu już od stycznia 1919 r. W kwietniu pojawiła się kwestia praw mniejszości narodowych. Temat ten poruszyła delegacja USA w kontekście zagwarantowania praw ludności żydowskiej77. Reprezentująca interesy zwycięskich państw Rada Najwyższa 25 czerwca 1919 r. wyraziła zgodę, aby Polska prowadziła operacje zbrojne aż do rzeki Zbrucz. Upoważnienie to - jak stwierdzała dalej uchwała - „nie dotyczy w żaden sposób decyzji, mającej być podjętą później przez Radę Najwyższą dla ustanowienia politycznego statusu Galicji". Uchwała ta świadczyła o przyjęciu do wiadomości faktu zajęcia tego terytorium przez Polskę w wyniku pokonania przez jej wojska armii ukraińskiej. Było to zwycięstwo armii państwa cieszącego się uznaniem międzynarodowym nad armią ZURL, która wcześniej odrzuciła wszelkie próby rozwiązań kompromisowych78. W odniesieniu do obszaru Galicji Wschodniej główne mocarstwa opowiedziały się 20 listopada 1919 r. za tzw. koncepcją mandatową. Polska otrzymałaby mandat nad Galicją Wschodnią na dwadzieścia pięć lat, po czym decyzję o jej dalszych losach podjęłaby 75 Zob. Z. Zaks, Walka dyplomatyczna o naftę wschodniogalicyjską 1918-1923. Z dziejów stosunków polsko-radzieckich. Studia i materiały, 1969, t. IV, s. 38, 39; A. Deruga, Początek rokowań o sojusz między Piłsudskim a Petlurą (styczeń-lipiec 1919 r.), tamże, s. 45-^7; tegoż, Polityka wschodnia Polski wobec ziem Litwy, Białorusi i Ukrainy..., s. 228-253; W. Gostyńska, Stosunkipolsko-radzieckie..., s. 293, 294. 76 Zob. W. Najdus, Ignacy Daszyński..., s. 418. 77 J. R. Wędrowski, Stany Zjednoczone a odrodzenie Polski. Polityka Stanów Zjednoczonych wobec sprawy polskiej i Polski w latach 1916-1919, Wrocław 1980, s. 143-164. 78 A. Ajnenkiel, Polska-Ukraina: trudne pytanie, Warszawa 1998, s. 14. I SOJUSZE Polityka państw zaborczych wobec Polaków i Ukraińców w latach... 265 ląc kres • Polski do spólnoty dnia stała ~>nych mo-Tojektów .uważał rj. ale też również *a. że w •me jako I do Pol-iper- jtowali I pojawiła i kontek- -teały się j »ad Ga-»i ięłaby womnków J BIUBAS.OIUJOJUI 0§9IUp3JS0dZ3q BIUBpBZ OUOZJ3IMOd 3IUIBX>[Q BU (A^Sa) feAWHpfOM. if^JS nMJZpOMOQ U 0361 •^O/CzOMOpBIMyCM J(3MODB|d BIUBAVOZIUB§JO UI3IUBpBZ Z {bjsoz Xufopj[ zbj od u 0L6l B!U,S3ZJM T 'njuojj Siuij |BzaBi>[3zjd ojsźzo p ^ J30IJO 3IUIB -r)i av śqizp3is foofefBui ' -Od I XuiBX>tn 9IU9J3J BU } (B5JSJOUIOIUBZO BUIBJ^) BUBMOUB|d Z T15[ZBIM.Z M 'U •feujBjidzs fezBq zbjo qojoqo qoXj biubzotbmz iuiBqosods i UI3IU9ZOJ§BZ $IS 0UBM0S3J9JUI ^DjCwofop^ MOJZŚM OSOMOJSndaZjd 0UBM0AU3SqC) 'SIUTB BU qD/(OBfnUOfOBJS qOD[O9IMOS }[SfOAV IpB5[O|Sy(p I 3TJS O ifOBUIIOJUI nUIBJ9iqZ BU 0BAVOflU30 -UOJ[S ŚIS piUI pBIMy^M DJSpd U 0Z61 BIU}9tAt5[ tl BUfOA\ ŚIS BOB[BZIjqz 3Z TI5[ZBIAVZ ^ 'D[SM3l -Og Xzj3f O§ JldfelSBZ B 'XmBZSJB^ Op {BqO3pCv\ 'pBIM^V\flUO5[ D{0IM3ZSpq Z9Zjd UI9IUBA\OJ -ZS3JB AUOZOJ§BZ 'niUptuS M ipAzOJAOCei/AAjA DBid fepSOJBD pBU OAVPTUMOJ9I}[ {fe(qO p[SAV3Z0f a 6X61 nnidrais AV 'P{SM3zof 5[Xju9h ^ys {bavoui[bz raXuzoĄi|od ui3pbiavXav b 'd[ooujbz3 joj -5[I^ UBJldBJ[ |Xq 3TMOMq 9M (TUBZSqO) Ul nUSJąi UI9JUBpU3UI0J[ UlXzSAU9ld 'J 6161 A\. BU qoB}U3um?[op qoXjo:ppiu m ZBpoqo ^oyCMO^sfo^ bausj3jsiuiją[ nqBjzs n TMOIB!ZPPO uo lB§3IP°d III U3J3X »a\zbu nj jisou u 6161 biuzdAjs XL po Xjojj[ 'raapBiM^M (MOd) foMo^sfo^ iCobziubSio ppisp^ Xjnj}[nxis o np -iBdo m uiXuBA\opnqz 'aiuremn bu faiusszoM znf ra^ofefBjBizp {BAvouodsXp p I {BZOBZ IlfBUI M lBAVJZpOMOQ 0S3M0SBJJ BJIUg XpUB§Bdojd A\Bjds LLl u faf \ 278 RÓWNI Z RÓWNYMI? kujących na rzecz wojska i na magazyny Frontu Południowo-Zachodniego. Działania propagandowe prowadziła utworzona już w marcu 1918 r. Straż Kresowa, której członkowie dostarczali dowództwu cennych informacji wywiadowczych. W związku ze zmianą sytuacji na froncie 1 sierpnia 1920 r. Oddział II Sztabu Ministerstwa Spraw Wojskowych utworzył na zajętych przez przeciwnika terenach głęboko zakonspirowany Związek Obrony Ojczyzny (ZOO), który według wiceministra generała Kazimierza Sosnkowskiego miał: 1. Zorganizować sprężystą sieć organizacyjną, zdolną do natychmiastowej akcji dywersyjno-bo-jowej w jak najszerszym zakresie. 2. Współdziałać w służbie informacyjnej z działającymi na terenie posterunkami wywiadowczymi oddziałów frontowych. Komendantem ZOO został major Marian Zyndram Kościałkowski. Ponadto Oddział II Dowództwa Frontu Południowo-Wschodniego 7 sierpnia 1920 r. przystąpił do budowania na opuszczanych terenach siatki rezydentów wywiadu, natomiast 10 sierpnia podobne działania podjęto po obu brzegach Bugu26. W pierwszych dniach polskiej ofensywy do poważniejszych starć doszło w okolicach Koziatynia, Berdyczowa, Malina, Czarnobyla i Fastów. Dowodzący Frontem Południo-wo-Zachodnim Aleksandr Jegorow bez walki oddał Kijów27. Przeciwnik stawiał opór podczas zdobywania mostów oraz przyczółka na Dnieprze. Po zaciętych walkach 9 maja Polacy wkroczyli do Kaniowa. Następnego dnia rosyjskie lotnictwo zbombardowało Kijów. Dowodzący operacją kijowską Piłsudski rozkazał, aby wojsko poruszało się z „szybkością nadzwyczajną, bez względu na zmęczenie koni i ludzi". Piechota przebywała dziennie do czterdziestu kilometrów, a jazda nawet do osiemdziesięciu kilometrów. Wykorzystano kolumny pancerno-samochodowe. Sukcesy na polu walki, wzięcie do niewoli około 30 tys. żołnierzy, przy stratach własnych obliczanych na około 1 tys. zabitych, a nawet zajęcie Kijowa nie pozwoliły na osiągnięcie założonego wojskowego celu operacji. Nie udało się okrążyć i zniszczyć sił przeciwnika, który uchylając się od decydującego starcia, zachował zdolność bojową, chociaż ciągły odwrót i przejście na stronę polską kilku oddziałów ukraińskich musiało odbić się na morale żołnierzy Armii Czerwonej. Piłsudski miał trudności z rozszyfrowaniem planów i usytuowania głównych sił przeciwnika. Ze względu na tempo ofensywy sztab otrzymywał nieaktualne już informacje. Polakom zdarzało się więc atakować w próżnię28. Wiedząc, że Ukraina zawsze była dla Moskwy zapleczem żywnościowym, Piłsudski nie sądził, aby Armia Czerwona mo- 26 A. Pepłoński, op. cit, s. 22-25. 27 Polski patrol rozpoznawczy wjechał tramwajem do centrum miasta, skąd przywiózł os'miu jeńców. Por. Listy..., s. 103. 28 Według W. Sulei, op. cit., s. 222, 223, obie armie rosyjskie zostały pobite. Wyprawa kijowska i jej następstwa 279 I I gła wycofać się stamtąd bez walki. Często podczas planowania działań opierano się na zeznaniach jeńców oraz na przejętych meldunkach i szyfrogramach. Szwankowała też łączność. 1 Brygada Strzelców Siczowych została przez Polaków otoczona i rozbita pod Ko-ziatyniem29. Udało się natomiast na początku wyprawy kijowskiej nakłonić do przejścia na stronę polską 11 500 Ukraińców z brygad 2 i 3 Strzelców Siczowych, które jesienią 1919 r. bolszewicy wcielili w swoje szeregi. Służący w nich siczowcy byli rozgoryczeni, ponieważ dowództwo Armii Czerwonej zabroniło im śpiewać Szcze ne umerła Ukrajina i kazało z czapek wojskowych zdjąć znak „tryzuba". Polacy nie ufali strzelcom siczowym, dlatego po ich przejściu na stronę Petlury internowali kilka oddziałów w obozach w Tucholi i w Wadowicach Opowiedzenie się po stronie Petlury dwu brygad Strzelców Siczowych stało się przyczyną prześladowania oficerów i żołnierzy ukraińskich, którzy pozostali w szeregach Armii Czerwonej. Wielu umieszczono w obozach pod Moskwą i Odessą. Część oficerów rozstrzelano. Z pozostałych Ukraińców utworzono w 1921 r. formację przewidzianą do działań dywersyjnych w Galicji Wschodniej. Do Piłsudskiego docierały też liczne sygnały o akcjach ukraińskiej partyzantki ludowej, atakującej wycofujące się jednostki Armii Czerwonej. W oddziałach tych, istniejących od 1919 r., Petlura cieszył się dużym autorytetem30, aczkolwiek skuteczność prowadzonych przez nich działań nie przez wszystkich była doceniana31. Oddziały te nie nadawały się jednak do formowania z nich regularnych jednostek wojskowych i wykorzystania poza rejonem zamieszkania partyzantów32. Po stoczeniu około pięćdziesięciu bitew i potyczek 6 maja 1920 r. dotarły do polskich pozycji i podporządkowały się głównemu atamanowi oddziały generała M. Ome-lianowicza-Pawlenki, które jeszcze wcześniej - 6 grudnia 1919 r. - rozpoczęły „zimowy pochód" zarówno na zapleczu Armii Czerwonej, jak i wojsk generała Denikina. 9 maja Petlura wydał zarządzenie o poborze rekruta do armii ukraińskiej i powołał biura werbunkowe, nie ogłaszając natomiast mobilizacji. Zaciąg ochotniczy nie przyniósł spodziewanych efektów33. 29 W liście z 29 kwietnia 1920 r. Piłsudski pisał: „Petlura już nam się opłacił jako firma, sojusz z nim ułatwił nam poddanie się 3 brygad siczowych strzelców - dwie z nich poddały się bez oporu na podstawie umowy, jedna z nich trochę się biła i potem pod Koziatynem złożyła broń. Działo się to pod wpływem słuchów o naszym układzie z Petlura". Zob. Listy Marszałka Józefa Piłsudskiego do generała Kazimierza Sosn-kowskiego w okresie wyprawy kijowskiej, „Przegląd Wschodni", 1.11:1993, z. 1(5), s. 123,124; E. Prus, Herosi spod znaku tryzuba. Konowalec-Bandera-Szuchewycz, Warszawa 1985, s. 30. Inaczej ujmuje to M. Kro-tofil, Ukraińska Armia Halicka 1918-1920. Organizacja, uzbrojenie, wyposażenie i wartość bojowa sił zbrojnych Zachodnio-Ukraińskiej Republiki Ludowej, Toruń 2001, niepublikowana rozprawa doktorska, s. 197-200. 30 R. Potocki, op. cit., s. 67. O przechodzeniu na stronę polską żołnierzy Budionnego zob. A. Smoliński, op. cit, s. 78, 79. 31 Zob. mapka z terenami wyzwolonymi przez partyzantów. R. Potocki, op. cit., s. 72. 32 Tamże, s. 81, 82. 33 Tamże, s. 82. 280 RÓWNI Z RÓWNYMI? Mankamentem armii Petlury było słabe uzbrojenie, a także brak czasu na przeszkolenie rekrutów w celu utworzenia sześciu pełnoetatowych dywizji o łącznym stanie 80-100 tys. żołnierzy, do czego się zobowiązał w podpisanej 24 kwietnia 1920 r. konwencji wojskowej z Polską. Według danych wywiadowczych Polacy na ogół krytycznie i nie zawsze sprawiedliwie oceniali walory wojskowe jednostek ukraińskich34. Petlurze nie udało się utworzyć silnej armii. Ciężko doświadczona w ostatnich latach ukraińska ludność była nieufna i bierna. Nie zdołał przekonać ochotników z oddziałów partyzanckich do wstąpienia do regularnych jednostek wojskowych35. W celu zwiększenia dopływu rekrutów do armii ukraińskiej Polacy zgodzili się na przepuszczenie przez swoje terytorium kilku tysięcy ukraińskich jeńców internowanych w Niemczech i na Węgrzech. Po krótkiej kwarantannie obóz jeniecki w Łańcucie przemianowano 10 maja na Stację Zbiorczą, skąd Ukraińcy byli kierowani do jednostek wojskowych. Od 20 lipca do 20 sierpnia kwarantannę odbyło tam 2431 Ukraińców. Od 2 września 1920 r. za zgodą władz polskich werbunek Ukraińców prowadzono także w powiatach: chełmskim, włodawskim, hrubieszowskim i tomaszowskim. W lipcu 1920 r. w Warszawie na Mokotowie przystąpiono do organizacji I Zaporoskiego Oddziału Lotniczego. W Łańcucie na początku sierpnia 1920 r. powstał „kureń marynarski"36. Był to jedyny przypadek zezwolenia na prowadzenie naboru do wojsk sojuszniczych na terytorium polskim37. W połowie sierpnia wojska UNR liczyły ponad 21 tys. żołnierzy, z których tylko połowa służyła w oddziałach liniowych, reszta zaś w jednostkach zapasowych i taborach. Po opanowaniu przewidzianego na stolicę Kijowa przybył tam z Kamieńca Podolskiego rząd Ukraińskiej Republiki Ludowej (UNR), który przystąpił do organizowania administracji centralnej i terenowej. UNR nie udało się zwołać Zgromadzenia Ustawodawczego. Nie przystąpiono również do przeprowadzenia reformy rolnej, co spowodowało wzrost obaw ukraińskich chłopów przed skutkami powrotu polskich ziemian. Według Andrzeja Chojnowskiego o porażce zadecydowała przede wszystkim niedojrzałość narodowa Ukraińców, ponieważ nosicielem postaw niepodległościowych była głównie inteligencja, pełna zapału i ofiarności, przeżywająca jednak ideologiczne rozterki, których podłoże stanowiła fascynacja ogólnorosyjską rewolucją38. 34 Z. Karpus, op. cit., s. 37. 35 Pilsudski w liście do Kazimierza Sosnkowskiego z 6 maja 1920 r. pisał, że polecił wszcząć śledztwo w sprawie niedostatecznego zaopatrzenia wojsk ukraińskich. Listy Marszałka..., s. 126. 36 Z. Karpus, op. cit., s. 29, 30; tegoż, Formowanie..., s. 242; tegoż, Lotnicy ukraińscy w Bydgoszczy w latach 1921-1922, [w:] Bydgoszcz. 650-lecie praw miejskich, red. M. Grzegorz, Z. Biegański, Bydgoszcz 1996, s. 237-243. 37 Z. Karpus, op. cit., s. 28. 38 A Chojnowski, Ukraina, Warszawa 1997, s. 63. Wyprawa kijowska i jej następstwa 281 Odmienna też była ocena sytuacji przez sojuszników. Dla Piłsudskiego opanowanie Kijowa oznaczało przekroczenie granicy polskiej z 1772 r., co wyczerpywało polityczne aspiracje Polski. Naczelnikowi Państwa nie udało się zrealizować bardzo ważnego celu -rozbicia Armii Czerwonej39. Główny ataman pamiętał natomiast o ziemiach ukraińskich nadal pozostających w rękach bolszewików. Dzięki realnej militarnej pomocy Polski Petlura odzyskał ziemie położone między Zbruczem i Dnieprem. Ceną za to była rezygnacja z Galicji Wschodniej, którą i tak już faktycznie zajęli Polacy, a Petlura nie miał sił i możliwości, aby odzyskać te tereny. Żadne państwo - oprócz Polski - nie udzieliło niepodległej Ukrainie wsparcia, a przy ówczesnym układzie sił sam Petlura nie był w stanie wyprzeć Armii Czerwonej z Ukrainy. Główny ataman miał tego świadomość. Dał temu wyraz w liście z końca 1920 r.: Ja nigdy nie byłem maksymalistą w sprawach terytorialnych, bo uważałem takie stanowisko za iluzoryczne [...] Niech fantaści obrzucają mnie za to błotem i prowadzą agitację -ja jestem przekonany, że droga, na której stoję, szybciej prowadzi do celu i zamiast marzeń daje solidne podstawy do budowy państwa40. Przyszłość niepodległego państwa ukraińskiego nadal była niepewna. Powszechnie występowało poczucie zagrożenia wojennego. Na realizację planów zabrakło Petlurze czasu41. W Dyrektoriacie od początku nie było zgodności poglądów w sprawie układu z Polską z 21 kwietnia. Premier Izaak Mazepa w połowie maja podał się do dymisji. 28 maja szefem nowego rządu został Wołodymyr Prokopowicz. Wicepremierem został współtwórca układu z 21 kwietnia Andrij Liwycki. Polacy byli w dwóch resortach. Stanisław Stempowski został ministrem zdrowia, a Henryk Józewski podsekretarzem stanu w resorcie spraw wewnętrznych. Do jego obowiązków należało m.in. organizowanie ukraińskiej administracji cywilnej na terenach odebranych Armii Czerwonej. Znając doskonale miejscowe warunki, wybierał ludzi, którzy gwarantowali dobrą współpracę z Polakami42. W deklaracjach programowych Dyrektoriat zapewniał zachowanie status quo w posiadaniu ziemi, zapowiadał ogłoszenia tymczasowej konstytucji i zwołanie zgromadzenia- „przedparlamentu". Planowano także rozbu- 39 Jak pisał 6 maja do Sosnkowskiego: „Te bestie zamiast bronić Kijowa, uciekają stamtąd; również uciekają i cofają się z południa, s'ciągąją się ku Czerkasom i Kremieńczugowi. Powstania przeciw nim są wszędzie na całej Ukrainie. Zajęcie Kijowa jest to nawet nie potrzeba militarna, ale hasło i symbol polityczny. Ale rozumiecie, iść z naszym grabiącym wojskiem przez te sympatyzujące z nami powstanie jest absurdem politycznym i wojskowym, którego nie chcę się dopuścić. Zatrzymuję więc po wzięciu Kijowa front i chcę dopełnić politycznego symbolu przez Odessę". Listy..., s. 125, 126. * Zob. R. Potocki, op. cit.., s. 98, 99. 41 L. Wyszczelski, op. cit., s. 101. Igor Hrywna uważa, że polscy żołnierze zachowujący się jak okupanci spowodowali, że ludność ukraińska nie ufała Petlurze. Por. Sprawa polska w polityce ukraińskiej w 1920 roku, „Biuletyn Naukowy Akademii Rolniczo-Technicznej w Olsztynie", nr 1(80)91, s. 98. 42 J. Kęsik, Zaufany Komendanta. Biografia polityczna Jana Henryka Józewskiego 1892-1981, Wrocław 1995, s. 33 i n. 282 RÓWNI Z RÓWNYMI? dowę armii oraz przeprowadzenie reform socjalnych i społecznych43. W dalszej perspektywie czasowej przewidywano zwołanie Zgromadzenia Konstytucyjnego. Przeciwko układowi z Piłsudskim opowiadała się część ukraińskiej kadry oficerskiej, inteligencji, a przede wszystkim Ukraińska Rada Narodowa, która uważała się przecież za wyłączną oraz prawowitą reprezentację narodu. Krytykowano Polaków za internowanie żołnierzy Ukraińskiej Armii Galicyjskiej, którzy przeszli na stronę Petlury. Nie wierzono, aby Piłsudski zgodził się na utworzenie w Kijowie w pełni niepodległego państwa, skoro nie zezwalał wyjeżdżać tam Ukraińcom z Galicji Wschodniej. Niektórych Ukraińców raziło bezwzględne postępowanie polskich oficerów oraz niewłaściwe traktowanie ukraińskich chłopów. W środowiskach biedoty wiejskiej antypolską propagandę uprawiali komunistyczni agitatorzy. Szerzono pogłoski o zniszczeniu przez polskie wojsko urządzeń wodnych i soboru w Kijowie oraz o wywożeniu dzieł sztuki. Kolportowano płotki, że Petlura został przekupiony przez Niemców i wkrótce zdradzi Polaków44. Dla chłopów coraz bardziej uciążliwe były dokonywane przez polskie wojsko rekwizycje. W myśl połsko-ukraińskiej konwencji wojskowej z 24 kwietnia 1920 r. oraz okólnika Naczelnego Wodza Wojska Polskiego oddziały interwencyjne mogły na Ukrainie rekwi-rować żywność i podwody, wystawiając chłopom specjalne zaświadczenia. Do rekwizycji upoważnione były specjalne komórki współdziałające z cywilnymi lub wojskowym przedstawicielami rządu ukraińskiego. Urzędowo określono, że 1 marka polska będzie miała wartość 22 karbowańców. Zdarzały się pojedyncze konflikty z miejscową ludnością. Pułki poznańskie były tak dla niej ciężkie, że „ten pas, którym idą, gotów jest zrobić powstanie przeciw nam" - pisał Józef Piłsudski. Rządów Petlury nie uznawała emigracyjna opozycja. Oprócz Petruszewicza przeciwko układowi z Polską wypowiadali się także członkowie Dyrektoriatu: Makarenko i Szwec, którzy przebywali wówczas w Wiedniu. W maju Makarenko zaproponował niemieckiemu posłowi Hansowi von Rosenbergowi przysłanie do ukraińskich jednostek wojskowych niemieckich instruktorów. Krytycznie do sojuszu z Polską odniosła się także emigracyjna lewica z profesorem Mychajłem Hruszewskim i Wołodymyrem Wynnyczenką. Podczas majowej konferencji delegacji zagranicznej Ukraińskiej Partii Rewolucjonistów-Socjali-stów (UPSR) uznano Petlurę za zdrajcę. Pod koniec miesiąca stojący na czele Ukraińskiej Partii Komunistycznej Wołodymyr Wynnyczenko pojechał do Moskwy, gdzie został mianowany ludowym komisarzem spraw zagranicznych w Charkowie45. Z kolei podczas wiosennej wyprawy kijowskiej powoli zmieniał się niechętny dotąd stosunek części Ukraińców do Petlury w Galicji Wschodniej. Do jego oddziałów zgłaszało się coraz więcej ochotników z tych stron. 43 R. Potocki, op. cit., s. 79. 44 J. Szczepański, op. cit., s. 113-116. 45 J. J. Bruski, Petlumwcy..., s. 143-146. Wyprawa kijowska i jej następstwa 283 Piłsudski starał się, aby miejscowa ludność nie odebrała czasowej obecności wojsk polskich jako kolejnej okupacji. Wyrazem tego była wspólna defilada 9 maja w centrum Kijowa, utworzenie w mieście przez 6 Dywizję Strzelecką wyłącznie ukraińskiej komendy placu oraz ustanowienie wspólnych komend w innych miejscowościach. Wspólne okolicznościowe uroczystości organizowano także w innych miastach. Naczelne Dowództwo Wojska Polskiego polecało, aby na siedzibach urzędów wywieszać wyłącznie ukraińskie flagi, a polskie pojawiały się tylko na budynkach zajmowanych przez polskie dowództwo46. Wszelkie incydenty dzięki staraniom obu stron natychmiast likwidowano. Tak np. podczas uroczystości w Kamieńcu Podolskim 8 maja 1920 r. polski ksiądz wyraził radość, że „Orzeł Biały już nad Dnieprem. Kijów wraca do Macierzy". Oburzony tym przedstawiciel Petlury opuścił zgromadzenie, a generał Krajewski przerwał wystąpienie duchownego47. W łagodzeniu pojawiających się konfliktów pomagali też polscy przedstawiciele w rządzie ukraińskim - Stanisław Stempowski i Henryk Józewski48. Duże znaczenie miały też ostentacyjne wyrazy przyjaźni okazywane Petlurze przez Piłsudskiego49. Dzięki temu Ukraińcy zachowywali się wobec sojuszników ze zrozumieniem. Przychylnie byli nastawieni do Polaków także mieszkający na Ukrainie Niemcy, natomiast nieprzyjazną postawę okazywała im część młodzieży żydowskiej, która już wcześniej współpracowała z bolszewikami. Ich niezadowolenie pogłębiały wysokie kontrybucje nałożone na Żydów przez wojsko i antysemickie wybryki niektórych żołnierzy50. 25 maja 1920 r. szefem Sztabu Dowództwa Etapów na Ukrainie został bliski współpracownik Piłsudskiego podpułkownik Walety Sławek. Do zadań tej formacji, działającej na zapleczu wojska, należało likwidowanie konfliktów z miejscową ludnością oraz zapobieganie ekscesom polskich żołnierzy51. Po wycofaniu się z Ukrainy Sztab Dowództwa Etapów rozwiązano, pozostawiając przy rządzie Petlury tylko Polską Ekspozyturę Wojskową52. Początkowo Piłsudski nie chciał wjeżdżać do Kijowa i wolał spotkać się z głównym atamanem w Winnicy. Ostatecznie złożył w ukraińskiej stolicy kilkugodzinną wizytę. Swój pobyt w tym mieście opisał w liście do Aleksandry Szczerbińskiej: „Losy rzeczywiście * R. Potocki, op. cit, s. 76. 47 J. Szczepański, op. cit., s. 114. 48 M. Klimecki, Wojna czy pokój. Polsko-ukraińskie negocjacje 1918-1921, [w:] Polska..., s. 72. 49 Por. W. Suleja, Piłsudski a Petlura, [w:] Polska..., s. 115. Według W. T. Drymmera: „Nigdy, nawet w okresie naszego odwrotu spod Kijowa, nie było na Wołyniu wystąpień zbrojnych przeciw nam", op. cit, s. 74. W swoich wspomnieniach W. T. Drymmer pisze o aresztowaniu przez siebie dwóch ukraińskich oficerów, którzy podczas ewakuacji Kijowa dopuścili się zabójstwa z powodów rabunkowych. Zostali oni przewiezieni do Poznania i postawieni przed polskim sądem. Tamże, s. 80, 81. 50 J. Szczepański, op. cit, s. 116, 117. 51 O nadużyciach popełnionych przez żołnierzy z Wielkopolski pisał Piłsudski 6 maja 1920 r. z Żytomierza, Listy..., s. 127. 52 J. M. Nowakowski, Walery Sławek. Zarys biografii politycznej, Warszawa 1988, s. 59, 60. 284 RÓWNI Z RÓWNYMI? są zabawne: żeby Polaków witano w Kijowie z zapałem i radością"53. Zdawał sobie jednak sprawę z wagi problemów nurtujących ludność ukraińską. Dał temu wyraz w przemówieniu wygłoszonym 17 maja w Winnicy: W błysku naszych bagnetów i naszych szabel nie powinnis'cie widzieć nowego narzucenia cudzej woli. Chcę, abyście w nim widzieli odbłysk własnej wolności. Ataman wasz w swej pięknej odezwie obiecał zwołać jak najprędzej sejm wolny w wolnej Ukrainie. Szczęśliwy będę, kiedy nie ja - mały sługa swego narodu - ale przedstawiciele sejmu polskiego i ukraińskiego ustanowią wspólną platformę porozumienia. W imieniu Polski wznoszę okrzyk: Niech żyje wolna Ukraina54. Mimo sukcesów militarnych Piłsudski nie mógł pozbyć się obaw, czy Petlura sprosta czekającym go zadaniom. W wywiadzie udzielonym w Winnicy 15 maja 1920 r. korespondentowi „Daily News" powiedział: Jest eksperyment. Rzecz się tak przedstawia, skoro ja - że się tak wyrażę - jestem tym, który Polskę wciągnąłem w to przedsięwzięcie, to mogę powiedzieć, że daję teraz Ukraińcom możliwość. Jeśli im się uda, to się uda, nie osiągną sukcesu, to nie będą go mieć. Są dwa sposoby, by nauczyć ludzi pływania. Wolę sposób rzucania ich na głęboką wodę i zmuszania, by pływali. To właśnie robię z Ukraińcami55. Jeszcze bardziej otwarcie wypowiedział się na spotkaniu w Zamościu 16 lipca 1920 r., gdy sytuacja na froncie zmieniła się na niekorzyść Polski. Piłsudski radził Petlurze: „Ukraińcy sami muszą stworzyć fakty dokonane, które by dowiodły, że Ukraina istnieje. Takim faktem byłoby powstanie, które powinna zrobić Ukraina"56. Naczelnik Państwa wiedział, że Ukraińcy obawiają się dominacji Polski i żądania przez nią terytorialnej rekompensaty za pomoc. Nie wiedzieli, jaką cenę będą musieli zapłacić za przymierze w walce przeciw Armii Czerwonej. Niejasna była także sprawa wprowadzonych przez bolszewików zmian własnościowych ziemi. Podejrzliwość Ukraińców mogła także budzić pewna dwuznaczność artykułu VI układu z 21 kwietnia, w którym stwierdzono, że sprawa agrarna na Ukrainie będzie rozwiązana przez konstytuantę. Do chwili zwołania konstytuanty prawne stanowisko właścicieli ziemskich polskiej narodowości na Ukrainie określa się na zasadzie specjalnego porozumienia między Rzeczpospolitą a Ukraińską Republiką Ludową57. 53 Aleksandra Szczerbińska, działaczka niepodległościowa, członkini kierowanej przez Piłsudskiego Organizacji Bojowej PPS, jego towarzyszka życia i od października 1921 r. żona. 54 G. Lukomski, B. Polak, M. Wrzosek, Wojnapolsko-bolszewicka 1919-1920, Koszalin 1990, t. 2, s. 34,35. 55 Zob. J. Piłsudski, O państwie i armii. Wybór pism, wybrał i opracował J. Borkowski, Warszawa 1985, s. 127. Por. też R. Potocki, op. cit., s. 67. 56 K. Świtalski, Diariusz 1919-1935, Warszawa 1992, s. 59. Według Normana Daviesa Petlura nie nadawał się do realizacji tego zadania. Zob. N. Davies, Orzeł Biały, Czerwona Gwiazda, Kraków 1997, s. 110. 57 A. Friszke, Wojna ukraińska, „Więź" 1988, nr 3, s. 99. Wyprawa kijowska i jej następstwa 285 O dalekosiężnej polityce Naczelnika Państwa w stosunku do Ukrainy świadczą prowadzone wówczas negocjacje i zawarte porozumienia w sprawach gospodarczych. Już 8 maja przystąpiono do uzgadniania konwencji handlowo-gospodarczej. Ukraińcy przeciągali dyskusje i uchylali się od podpisania z Polską odpowiedniej umowy58. Rzeczpospolita, naciskając na jej zawarcie, nie miała na celu „doraźne wyeksploatowanie czy też zrabowanie Ukrainy, [ale] niezwłoczne zabezpieczenie sobie możności tej eksploatacji na przyszłość przez natychmiastowe zawarcie odnośnych konwencji i układów"59. Kolejnymi negocjowanymi problemami były także sprawy finansowe, komunikacja kolejowa, podział zdobyczy wojennych i likwidacja majątku byłego państwa rosyjskiego. Pertraktowano też sposób uregulowania zobowiązań UNR wobec Polski. Projekt konwencji pol-sko-ukraińskiej mówił o budowie na Ukrainie linii kolejowych i drogi wodnej łączącej Wisłę z Dnieprem, wydzierżawieniu na dziewięćdziesiąt dziewięć lat kopalni rudy żelaza i fosforytów na Podolu, utworzeniu strefy wolnocłowej w portach chersońskim, mikoła-jewskim i odeskim. Polska była zainteresowana długotrwałą współpracą gospodarczą i eksploatacją na Ukrainie surowców o znaczeniu strategicznym60. 23 czerwca eksperci wojskowi obu stron uzgodnili sprawę zaopatrzenia przez Polskę ukraińskich jednostek wojskowych. Odnosiło się to do rozliczeń z tytułu: 1. Utworzenia na terytorium Polski trzech dywizji ukraińskich. 2. Zaopatrzenia w żywność WP stacjonującego na terenie Ukrainy. 3. Kosztów poniesionych przez WP z tytułu działań operacyjnych i organizacji komunikacji. 4. Kosztów spowodowanych działaniami wojennymi. Politykę wschodnią Piłsudskiego w 1920 r. poparła Polska Partia Socjalistyczna, która akceptowała także ukraińskie dążenia do niepodległości, dostrzegając w tym możliwość osłabienia imperialnych aspiracji Rosji. Socjaliści, głoszący prawo narodów do samostanowienia, powstrzymywali się natomiast od wypowiadania jednoznacznych opinii w sprawie przyszłości Galicji Wschodniej. Jednocześnie opowiadali się za zawarciem pokoju na Wschodzie, a w niektórych organizacjach terenowych PPS, np. w Białymstoku i w Zagłębiu Dąbrowskim, dominowali radykałowie przeciwni dalszemu prowadzeniu wojny z bolszewikami. Okazją do demonstrowania antywojennych postaw były pochody i manifestacje pierwszomajowe. Wschodnią politykę Piłsudskiego popierali także przywódcy PSL „Wyzwolenie". Jednoznacznie stwierdził to Stanisław Thugutt na łamach „Wyzwolenia": Kiedy idziemy na Ukrainę, idziemy tam zanies'ć wolność, taką samą wolność, jakiej chcemy dla siebie. Gdybym wiedział, że idziemy tam w innym celu, byłbym ostatnim z tych ludzi, 58 Listy..., s. 110. List K. Sosnkowskiego z 12 maja 1920; Z. Karpus, Formowanie..., s. 240. 59 Listy..., s. 115. List K. Sosnkowskiego z 14 maja 1920. 60 R. Potocki, op. cit., s. 60 i n. i 286 RÓWNI Z RÓWNYMI? co by wyprawę na Kijów bronili przed potępieniem endeków. Na pewno nie idziemy tam bronić folwarków. Jeżeli w okolicy naddnieprzańskiej mieszka lud tylko ukraiński, a Polakiem jest tylko obszarnik, jego rodzina, jego służba i garstka mieszczan w miasteczku, to tych ziem musi się Polska wyrzec na zawsze. Gdyby się nie wyrzekła, musiałaby się wyrzec Śląska, gdzie polskim jest lud, a Niemiec obszarnikiem61. Zdecydowanie przeciwna wyprawie kijowskiej była PPS-Opozycja, oskarżająca Piłsud-skiego o „zamaskowany imperializm". Narodowa Demokracja wyrażała obawy, że Rosja nigdy nie pogodzi się z utratą Ukrainy, a Kijów może w przyszłości okazać się równie groźny dla Moskwy, jak i dla Warszawy. Z tego powodu Stanisław Grabski - przewodniczący Sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych - kilkakrotnie nakłaniał Piłsudskiego do zrezygnowania z sojuszu z Petlu-rą. Ukraińskiej polityce Piłsudskiego sprzeciwiał się także Wincenty Witos - przywódca PSL „Piast"62. Najbardziej zdecydowanymi przeciwnikami wojny z bolszewikami byli członkowie Komunistycznej Partii Robotniczej Polski, którzy 1 maja zorganizowali w całym kraju antywojenne manifestacje. Jednocześnie liczyli, że klęska armii polskiej umożliwi obalenie rządu i przejęcie władzy. Po rozpoczęciu wyprawy kijowskiej próbowali zorganizować strajk powszechny w węźle kolejowym w Lublinie. Wzywali do uchylania się od służby wojskowej. Komunistów wspierała żydowska organizacja socjalistyczna Bund. Docierające do Warszawy informacje o sukcesach wojsk polskich spowodowały zmianę oceny polityki Piłsudskiego. Po serii kolejnych polskich zwycięstw Sejm na wniosek marszałka Wojciecha Trąmpczyńskiego uchwalił 4 maja wysłanie specjalnej depeszy gratulacyjnej, zapraszając jednocześnie Naczelnika Państwa na uroczyste spotkanie z mieszkańcami stolicy. Zdominowany przez endecję parlament nie omieszkał jednak przy tej okazji wyrazić odmiennego niż Piłsudski stanowiska w sprawie zdyskontowania oczekiwanego zwycięstwa. W wydanym oświadczeniu stwierdzono: Winniśmy się postarać zatem o takie granice strategiczne, które by nową wojnę zrobiły nieprawdopodobną [...] zadaniem żołnierza polskiego jest, nie mieszając się w sprawy wewnętrzne innych narodowości, wywalczyć Polsce takie granice, które by w dostatecznej mierze zabezpieczały państwo, czyniąc przyszłą wojnę nieprawdopodobną. Mówiąc o „strategicznych granicach", parlament wyraźnie dał do zrozumienia, że celem wojny winno być również przyłączenie Ukrainy lewobrzeżnej. Społeczeństwo ogarnęła euforia. Jak pisał Maciej Rataj: „Ludzie chodzili jak zaczadzeni tryumfem i entuzjazmem". 11 maja 1920 r. arcybiskup Aleksander Kakowski odprawił dziękczynne nabo- 61 „Wyzwolenie", nr 19, 9 maja 1920. 62 J. Szczepański, op. cit., s. 95-99; W. Wojdylo, Stanisław Grabski (1871-1949). Biografia polityczna, Toruń 2004, s. 205. ^w^ Wyprawa kijowska i jej następstwa 287 żeństwo. Mimo różnic poglądów 18 maja politycy owacyjnie witali Piłsudskiego w Warszawie, a jego przeciwnicy powstrzymywali się od krytyki. PSL „Piast" zaakceptował koncepcję państwa federacyjnego63. Rząd wysłał do Bukaresztu generała Tadeusza Rozwadowskiego z misją nakłonienia Rumunii do uznania Dyrektoriatu z Petlurą na czele i do zwrotu zabranego wcześniej wojskom ukraińskim uzbrojenia. Piłsudski był niezadowolony z oddelegowania do Rumunii generała Rozwadowskiego, ponieważ uważał go za typowego przedstawiciela podolskiego ziemiaństwa, któremu marzy się inkorporacja Ukrainy do Polski. Naczelnik Państwa obawiał się, że generał Rozwadowski może wystąpić z podobną sugestią w Bukareszcie, a co gorsza - informacja na ten temat może dotrzeć do rządu URL i zrodzić podejrzenie, że Polacy mają faktycznie zamiary wcielenia Ukrainy do państwa polskiego64. O poparcie dla wyprawy kijowskiej Piłsudski zabiegał także u innych rządów. W czerwcu dzięki jego wstawiennictwu UNR została formalnie uznana przez Finlandię. Po zawarciu 21 kwietnia umowy warszawskiej ukraińskie poselstwa lub misje otwarte zostały we wszystkich ważniejszych stolicach państw europejskich65. W specjalną podróż dyplomatyczną w celu uzyskania poparcia polityki Piłsudskiego i Petlury wyjechał minister spraw zagranicznych Stanisław Patek. Z kolei Francuzów interesowała przede wszystkim sprawa przejęcia przez Petlurę części finansowych zobowiązań po carskiej Rosji. W Paryżu doszło do pewnego zgrzytu, ponieważ Polacy - zgodnie z warunkami paktu - nie chcieli ujawnić jego treści zachodnim sojusznikom, a Ukraińcy bardzo szybko zapoznali z jego treścią Francuzów66. Na konferencji w Spa Anglicy wyraźnie dali do zrozumienia, że Ukraińcy o wolność muszą walczyć sami i nie mogą liczyć na ich pomoc. W sierpniu Anglicy udzielili wsparcia byłemu carskiemu generałowi Piotrowi Wranglo-wi, który nadal był przeciwny powstaniu niepodległej Ukrainy67. Latem 1920 r. mający poparcie Francji Wrangel próbował nawiązać kontakt z Polską, która się od tego uchylała, aczkolwiek w sierpniu Paryż obiecywał Piłsudskiemu „energiczne poparcie i wydatną pomoc materialną". Miała to być rekompensata za porozumienie się Polski z generałem Wranglem, dowodzącym wówczas „białymi" wojskami na Krymie68. 63 L. Wyszczelski, op. cit, s. 159, 160. Obszerną relację z jego przyjazdu opublikował min. 20 maja krakowski „Czas". Por. P. Hauser, Federacyjna wizja Rzeczypospolitej w poglądach Józefa Piłsudskiego i próba jej urzeczywistnienia w latach 1918-1921, [w:] Polska..., s. 36. Należący do Narodowej Demokracji marszałek Sejmu Wojciech Trąmpczyński powitał go słowami: „Zwycięski pochód na Kijów dał narodowi poczucie siły, wzmocnił wiarę w wolną przyszłość". J. Szczepański, op. cit., s. 101. 64 Listy Marszałka Józefa Piłsudskiego..., s. 123. List z 29 kwietnia 1920 r.; W. Materski, op. cit., s. 52. 65 R. Potocki, op. cit., s. 77. 66 K. Sosnkowski 12 maja 1920 r. pisał do Piłsudskiego: „Ja zaś sądzę, że chodzi o schwycenie nas za gardło - o nacisk, byśmy Francję wzięli na Ukrainę w charakterze równoprawnego wspólnika. Bąka się coś nie coś o powrocie do Odessy". Zob. Listy..., s. 110; list E. Piltza do E. Sapiehy z sierpnia 1920 r., [w:] Archiwum polityczne Ignacego Paderewskiego, t. 2, Wrocław 1974, s. 453. 67 J. Cisek, „Ukraiński" epizod pobytu gen. Maxime Weyganda..., s. 806, 807. 68 Historia dyplomacji polskiej, t. IV: 1918-1939, pod. red. P. Lossowskiego, Warszawa 1995, s. 152,157. 288 RÓWNI Z RÓWNYMI? 26 kwietnia Biuro Polityczne Rosyjskiej Komunistycznej Partii (bolszewików) postanowiło wzmocnić wojska Frontu Południowo-Zachodniego jednostkami z Frontu Kaukaskiego. Powierzono też Stalinowi misję utworzenia na Ukrainie sztabu polowego w celu zorganizowania tam armii zapasowej. Do przeprowadzenia nadzwyczajnej mobilizacji skierowano 3 tys. komunistów, w tym stu z centrali. Specjalne zadania otrzymała kierowana przez Feliksa Dzierżyńskiego Ogólnorosyjska Nadzwyczajna Komisja do Walki z Kontrrewolucją i Sabotażem (Czeka)69. 2 maja utworzono w Moskwie Radę Bezpieczeństwa Wojskowego, na której czele stanął popularny carski generał Aleksiej Brusiłow. Do udziału w wojnie z Polakami wzywano nawet przebywających na emigracji oficerów carskich. W wyniku mobilizacji już 6 maja wysłano na Ukrainę 120 tys. żołnierzy. 12 maja stan wojenny ogłoszono w dwudziestu czterech rosyjskich guberniach. Ogólnorosyjski Centralny Komitet Wykonawczy Rad oraz Rada Komisarzy Ludowych 29 kwietnia wydały odezwę wzywającą ludność do obrony „zaprzyjaźnionej Ukrainy Sowieckiej przed najazdem polskich posiadaczy i kapitalistów". Apelowano w niej do udziału w walce z „bandami Piłsudskiego, polską szlachecką soldateską". Na murach pojawiły się plakaty z oskarżeniami pod adresem Rzeczypospolitej. Na jednym z nich Rosjanin oraz Ukrainiec w mundurach czerwonoarmistów podnosili na bagnetach zabitego polskiego szlachcica. Inny ukazywał otyłego polskiego obszarnika, który rozpierał się na workach „ukraińskiego" zboża. Polskę przedstawiano jako dużego wściekłego psa, a Petlurę w postaci małego mopsa. W propagandowych sloganach Polska urosła do rangi największego wroga sowieckiej Rosji. Popularny stał się motyw białego orła z odrąbaną głową. Mówił 0 tym np. 10 maja na wiecu w Homlu ludowy komisarz spraw wojskowych Lew Trocki. Pokonanie Polski miało być pierwszym etapem marszu do Europy Zachodniej. Podobne hasła 1 rysunki pojawiły się w propagandzie sowieckiej po 17 września 1939 r.70 Prowadzono też intensywne działania propagandowe. Józef Stalin w artykułach opublikowanych w „Prawdzie" 25 i 26 maja 1920 r. pisał: „Polska jest stroną napadającą, która odrzuciła pokojowe propozycje Rosji, a Rosja - stroną broniącą się. Stwarza to ogromny, nieoceniony plus moralny po stronie Rosji". Ostrożnie natomiast oceniał militarny potencjał Armii Czerwonej, ostrzegając przed samozadowoleniem jakie objawiają niektórzy towarzysze. Jedni z nich nie zadowalają się sukcesami na froncie i wołają o marsz na Warszawę, inni nie zadowalają się obroną naszej Republiki przed wrogim najazdem, pyszałkowato oświadczając, że zadowoli ich jedynie czerwona radziecka Warszawa71. 69 L. Wyszczelski, op. cit., s. 93. 70 W. Materski, op. cit., s. 52; J. Szczepański, Społeczeństwo Polski w walce z najazdem bolszewickim 1920 roku, Warszawa-Pułtusk 2000, s. 92-94. Specjalną odezwę Do robotników, chłopów i żołnierzy Polski wystosował 17 maja 1920 r. IV Ogólnoukraiński Zjazd Rad. Zob. W 300 rocznicę zjednoczenia Ukrainy z Rosją, Warszawa 1954, s. 99,100. W odezwie tej wzywano polskich robotników i chłopów do wystąpienia przeciwko władzy. 71 Zob. K. Griinberg, Polska karta Stalina, Toruń 1991, s. 33, 34. Wyprawa kijowska i jej następstwa 289 O zapleczu Wojska Polskiego pisał, że jest ono „jednolite, zwarte narodowo. Stąd jego jedność i odporność". Zdaniem Stalina sytuacja miała się zmienić w trakcie ofensywy i po wkroczeniu wojsk polskich na tereny, gdzie jest przewaga „niepolskich chłopów, uciskanych przez polskich obszarników". Uważał, że ukraińska ludność potraktowała konflikt zbrojny „jako wojnę o polskich jaśnie panów, jako wojnę przeciwko uciskanym niepolskim chłopom"72. Na perspektywiczne cele tej ofensywy wskazywał Lenin: „Prowadząc ofensywę przeciwko Polsce, prowadzimy jednocześnie ofensywę przeciwko Enten-cie. Rozbijając armię polską, rozbijamy Pokój Wersalski, na którym opiera się cały system stosunków"73. 14 maja 1920 r. Michaił Tuchaczewski rozpoczął planowane pierwotnie na lipiec działania zaczepne na Froncie Zachodnim. W celu wzmocnienia polskich pozycji dowództwo było zmuszone skierować na Polesie niektóre dywizje walczące na Ukrainie, a 17 maja połączyć stawiające bolszewikom opór jednostki w jednolity Front Litewsko-Białoruski dowodzony przez generała Stanisława Szeptyckiego74. Po pierwszych sukcesach 1 czerwca wojska Tuchaczewskiego zostały zatrzymane, a następnie zmuszone przez polską kontrofensywę do odwrotu. Generałowie Kazimierz Sosn-kowski i Leonard Świrski osiągnęli brzegi rzek Auta i Berezyna. Na tej linii Front Zachodni ustabilizował się do początku lipca. Po przegrupowaniu sił 26 maja Armia Czerwona przeszła do kontrofensywy także na Froncie Południowo-Zachodnim, którego komisarzem politycznym został Józef Stalin. Walne natarcie 5 czerwca 1 Armii Konnej Budionnego na odcinku Samhorodek-Ozierna spowodowało przełamanie polskiego frontu pod Koziatyniem75. Po zajęciu przez niego 10 czerwca Fastowa powstało niebezpieczeństwo okrążenia i rozbicia broniącej Kijowa 3 Armii generała Rydza-Śmigłego. Jegorow błędnie uznał, że los 3 Armii jest już przesądzony, i skierował konnicę Budionnego na Żytomierz. 3 Armia po zaciętych walkach koło Borodzian-ki w nocy z 11 na 12 czerwca otworzyła sobie drogę odwrotu w kierunku na Korosteń. Tym samym planowane przez Rosjan otoczenie i zniszczenie wojsk generała Rydza-Śmigłego nie powiodło się. Znaczne straty poniosła ukraińska 6 Dywizja Strzelecka, która ubezpieczała wycofujące się wojska polskie, a wcześniej stoczyła zacięte walki w obronie Kijowa. Po krwawych bojach, które toczyły się od 19 do 26 czerwca 1920 r. w rejonie Zwiah-la, obawiający się okrążenia Polacy wycofali się. Budionny, wykorzystując szybkość swej konnicy, przełamał linię frontu, zajął Korzec, przedarł się w okolice Równego i opanował tamtejszą twierdzę. Między skrzydłami polskiej armii powstała wówczas niebezpieczna 72 Tamże, s. 32. 73 W. I. Lenin, Dzieła wszystkie, Warszawa 1988, t. 41, s. 313. 74 Więcej m.in. A. Wojtaszak, Generał broni Stanisław Szeptycki (1867-1950), Szczecin 2000, s. 117. 75 A. Karczer, Samhorodek-Ozierna, „Bellona", t. 45:1935, s. 175-179. Por. też M. Wrzosek, Sawicki Jan, „PSB", t. XXXV, s. 318. 290 RÓWNI Z RÓWNYMI? luka szerokości osiemdziesięciu kilometrów. Oddziały polskie zmuszone były wycofać się na linie Zbrucza i Styru. Po wkroczeniu Armii Czerwonej na Podole zaczęły stamtąd uciekać polskie rodziny ziemiańskie i osoby zaangażowane w działalność niepodległościową. Niepowodzenia na froncie odbiły się na sytuacji w kraju. Endecy zaczęli naciskać na zawarcie pokoju lub rozejmu, domagając się również zmiany dotychczasowej polityki w odniesieniu do Ukrainy. Krytykując sojusz z Petlurą, endecy uważali, że należało go traktować wyłącznie jako kartę przetargową w stosunkach z Rosją. Zarzucali Naczelnikowi Państwa, że koncentrując się na polityce wschodniej, zaniedbuje sprawę polskiej granicy zachodniej. Pilsudskiego poparli natomiast krakowscy konserwatyści, uznając utratę Kijowa za „przegrany epizod". Lewica PPS zaczęła krytykować kierownictwo partyjne za poparcie udzielone Pił-sudskiemu. Nasiliła się działalność propagandowa komunistów, którzy organizowali akcje protestacyjne, kolportowali antywojenną literaturę, częściowo przemyconą już wcześniej zza wschodniego kordonu frontowego. W ulotkach wzywano żołnierzy do dezercji i przechodzenia na stronę bolszewików. Siano nastroje defetystyczne. W drugiej połowie czerwca komuniści wywołali w Zagłębiu Dąbrowskim strajk antywojenny, którego efektem była m.in. rosnąca liczba dezerterów76. Z rządu Leopolda Skulskiego ustąpili ministrowie z PSL „Piast", co spowodowało 9 czerwca upadek jego gabinetu. Dwa tygodnie później, 23 czerwca, powstał nowy, pozaparlamentarny rząd Władysława Grabskiego. 1 lipca skłócony dotychczas parlament jednomyślnie oddał władzę w kraju Radzie Obrony Państwa, składającej się z Naczelnika Państwa, marszałka Sejmu, dziesięciu posłów wyznaczonych przez Sejm, premiera, trzech ministrów i trzech przedstawicieli wojska wskazanych przez Naczelnika Państwa. Rada działała trzy miesiące77. Podjęto szeroką akcję w celu mobilizacji społeczeństwa. Prowadzono propagandę na rzecz Pożyczki Odrodzenia Narodowego. 7 lipca wydany został List biskupów polskich do Narodu Polskiego podpisany m.in. przez prymasa, kardynała Edmunda Dalbora, arcybiskupa warszawskiego kardynała Aleksandra Kakowskiego, arcybiskupa lwowskiego Józefa Bilczewskiego oraz tamtejszego arcybiskupa obrządku ormiańskiego Józefa Teo-dorowicza. W celu zmobilizowania społeczeństwa do udziału w wojnie 15 lipca Sejm jednomyślnie uchwalił ustawę o reformie rolnej, przewidującą przymusową parcelację majątków o powierzchni 60-180 ha. 24 lipca Piłsudski powołał Rząd Obrony Narodowej z Wincentym Witosem na czele78. Obie strony przegrupowywały siły. Działania wojenne nasiliły się 14 lipca. Po zaciętych walkach w rejonie Brodów i Podwołoczysk 23 lipca Polacy zostali zmuszeni do 76 J. Szczepański, op. cit., s. 102-104. 77 W. Materski, op. cit., s. 53, 54. 78 J. Szczepański, Społeczeństwo Polski w walce z najazdem bolszewickim 1920 roku, Warszawa-Pułtusk 2000, s. 174-177. Wyprawa kijowska i jej następstwa 291 4t wycofania się. W nocy z 25 na 26 lipca po krwawych zmaganiach zostali wyparci z Brodów. Oznaczało to otwarcie drogi na Lwów. Budionny był przekonany, że zdobędzie go do 30 lipca. Prawdopodobnie decyzję o skierowaniu ataku na miasto podjął Stalin79. Świadomy zagrożenia Piłsudski polecił przejść do działań zaczepnych. Zacięte walki zaczęły się 27 lipca pod Beresteczkiem, a dwa dni później pod Brodami i zakończyły odzyskaniem tego miasta 3 sierpnia. Walcząca ramię w ramię z Polakami armia ukraińska 27-28 lipca przekroczyła rzekę Seret. Od 21 sierpnia do połowy września Ukraińcy bronili linii rzeki Dniestr od granicy rumuńskiej w Zaleszczykach do Halicza. Władze URL opuściły Winnicę, a 13 lipca Kamieniec Podolski i przeniosły się do Buczacza. Ewakuowane ukraińskie urzędy rozlokowały się także w Rzeszowie, Dębicy, Mielcu i Tarnowie. Podczas ofensywy na krótko przeniosły się do Kamieńca Podolskiego, aby szybko wrócić do Tarnowa80. W związku z upadkiem twierdzy w Brześciu zreorganizowano siły na całym froncie. 6 sierpnia Naczelne Dowództwo WP rozkazało przemieszczenie większości jednostek Frontu Południowo-Wschodniego na północny teatr wojenny81. W tym czasie główny ciężar obrony Galicji Wschodniej spoczął na 6 Armii WP i armii ukraińskiej generała Omelianowicza-Pawlenki82. Ukraińcy wycofywali się w całkowitym porządku, a nawet 13 sierpnia podjęli próbę kontrofensywy. Konnica Budionne-go dążyła do zdobycia Lwowa. Z kolei 12 Armia dotarła do linii Bugu, gdzie napotkała na opór wojsk polskich. Uchwała Rady Obrony Państwa z 15 lipca 1920 r. nakładała także na mniejszości narodowe obowiązek świadczenia pomocy na rzecz obrony państwa. W połowie lipca 1920 r. Komenda Główna wojsk ukraińskich skierowała do Ukraińców z Ziemi Czerwieńskiej odezwę: Teraz rozstrzyga się wasza dola i los Ukrainy. W takiej sytuacji nie wolno wam z założonymi rękoma przypatrywać się, jak wróg dobijać będzie naszą nieszczęśliwą Ukrainę. W takiej chwili trzeba zapomnieć o wszelkich porachunkach, żalach i niesnaskach i wszystkim nam trzeba z orężem w ręku stanąć do obrony naszych praw najświętszych, za które już tyle krwi przelano na wszystkich krańcach naszej ojczyzny. Teraz chodzi nie tylko o zmaganie się Polaków z bolszewikami, teraz rozstrzyga się kwestia Galicji i kwestia Ukrainy. Jeśli nie chcecie pozostać niewolnikami, musicie i wy zabrać głos i czynami dowieść, żeście dojrzeli do wolności i życia samodzielnego. A więc do broni83. 79 Tuchaczewski uważał to za kardynalny błąd, prowadzący do dekoncentracji sil. Stalin nigdy mu nie wybaczył tej krytyki. 80 E. Wiszka, Prasa..., s. 37. 81 Według Zarysu dziejów wojskowości polskiej w latach 1864-1939, Warszawa 1990, s. 368, rozkaz ten wydano już 3 sierpnia. Do 10 lipca nazywał się on Frontem Ukraińskim. Zob. L. Wyszczelski, op. cit, s. 272. 82 L. Wyszczelski, op. cit., s. 293. Na podkreślenie zasługuje rola oddziałów generała M. Omelianowicza-Pawlenki w obronie południowych rubieży rzek Zbrucz-Seret. R. Potocki, op. cit., s. 88. 83 Zob. R. Potocki, op. cit., s. 88. 292 RÓWNI Z RÓWNYMI? Apel spotkał się jednak z obojętnym przyjęciem przez ludność. Zbyt silnie zakorzenione były nastroje antypolskie, aby wysłuchano wezwań Petlury. Wraz z ofensywą Armii Czerwonej uaktywnili się ukraińscy komuniści, kierowani przez utworzony w maju 1920 r. Komitet Centralny Komunistycznej Partii (bolszewików) Ukrainy (tzw. Zakordot), z którym powiązane były działające w Galicji Wschodniej oddziały partyzanckie. Zakordot na Wołyniu opanował prawie cały ruch chłopski. Największymi formacjami działającymi na Wołyniu były: Ukraińsko-Rewolucyjna Powstańcza Organizacja i Ludowa Powstańcza Organizacja. Tak zwani Wołyniacy utrzymywali bliskie związki z Komunistyczną Partią Galicji Wschodniej84. Przyszłość pokazała, że dla Lenina zarówno komuniści polscy, jak i ukraińscy okazali się jedynie kartami, którymi grał z rządem polskim i poświęcił je bez żalu, gdy idea przeniesienia rewolucji poprzez Polskę na Zachód okazała się nierealna. Ukraińcy z Galicji Wschodniej bacznie obserwowali zmieniającą się sytuację na froncie. Spodziewali się, że po wojnie obszar ten zostanie im przyznany przez wielkie mocarstwa. Liczyli na poparcie Wielkiej Brytanii. Wielu wojskowych czekało na wycofanie się Wojska Polskiego, aby przejąć władzę. Atakowano policyjne posterunki i usuwano polskie tablice. W ukraińskich gazetach we Lwowie pojawiły się antypolskie teksty. Ci chłopi, którzy byli pod wpływem bolszewickiej agitacji, czekali na Armię Czerwoną. Podobne nastroje panowały także wśród polskiej biedoty wiejskiej i Hucułów85. Wraz ze zbliżaniem się Armii Czerwonej do Zbrucza w Galicji Wschodniej nasilały się nastroje radykalne. Chłopi oczekiwali, że dostaną od bolszewików ziemię. Działający w konspiracji Komitet Centralny Komunistycznej Partii Galicji Wschodniej nawiązał kontakt z dowódcą Frontu Południowo-Zachodniego oraz z Komitetem Centralnym Komunistycznej Partii (bolszewików) Ukrainy. Przygotowano plan dywersyjnych działań na tyłach wojsk polskich. 8 lipca komuniści z Galicji Wschodniej powołali Tymczasowy Galicyjski Komitet Rewolucyjny (TGKR) z W. Zatonskim na czele. W jego skład weszli także: M. Baran, F. Komar, M. Liwycki, K. Litwinowicz i J. Niemolowski. Organami wykonawczymi Komitetu były wydziały: spraw wewnętrznych, gospodarki państwowej, pracy i opieki społecznej, sprawiedliwości, wojska, rolnictwa, oświaty ludowej, finansów, poczt i telegrafów oraz inspekcji robotniczo-chłopskiej. Najważniejszym zadaniem wydziału spraw wewnętrznych było przygotowanie administracji cywilnej do wojskowego współdziałania z Armią Czerwoną i organizacja własnych sił zbrojnych. W tym celu w okolice Żmerynki przerzucono w lipcu brygadę Czerwonej Ukraińskiej Armii Halickiej, uzupełnioną ochotnikami z Galicji Wschodniej. 15 lipca TGKR proklamował w Tarnopolu Galicyjską Republikę Sowiecką (Galrewkom). Powstanie nowej komunistycznej władzy ostro potępił greckokatolicki metropolita A. Szeptycki. Gdy Armia Czerwona ' R. Radziejowski, Komunistyczna Partia Zachodniej Ukrainy 1919-1929, Kraków 1976, s. 27. 5 J. Szczepański, Społeczeństwo Polski..., s. 281, 282. Wyprawa kijowska i jej następstwa 293 zbliżała się do Lwowa, metropolita polecił usuwać z ukraińskich czytelni i przycerkiew-nych s'wietlic pisma i periodyki propagujące komunizm86. W wyniku połączenia się Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Galicji Wschodniej z konspiracyjnym Galicyjskim Komitetem Organizacyjnym przy KC KP/b/U w sierpniu 1920 r. powstał Komitet Centralny KPGW. Po wkroczeniu Armii Czerwonej do Galicji Wschodniej proklamowano Tymczasowy Galicyjski Komitet Rewolucyjny Wschod-nio-Galicyjskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej. Pierwszy jego dekret zapowiadał przejęcie władzy w terenie przez rewolucyjne komitety powiatowe, miejskie i gminne oraz zwołanie zjazdu, który miałby określić zasady połączenia się z Ukraińską Republiką Radziecką. Uchylono dotychczasowe prawo. Wydano dekrety w sprawie wprowadzenia ośmiogodzinnego dnia pracy, likwidacji bezrobocia, utworzenia komitetów fabrycznych, związków zawodowych, oddzielenia Cerkwi od państwa i szkoły oraz równouprawnienia wszystkich obywateli bez względu na narodowość, wyznanie, język i pochodzenie. 1 sierpnia zapadła decyzja o likwidacji majątków ziemskich, cerkiewnych i kościelnych. Zmiany te realizowano w zajętych przez Armię Czerwoną szesnastu powiatach okręgu tarno-polskiego. Wprowadzaniu w życie dekretów rewolucyjnych towarzyszyła intensywna akcja pozyskiwania chłopów, którym przekazywano ziemię87. Armii Czerwonej sprzyjali prawosławni mieszkańcy Podlasia i Lubelszczyzny, a zwłaszcza Chełmszczyzny, którzy ukrywali dezerterów z Wojska Polskiego i mężczyzn uchylających się od poboru. Duchowni obawiali się, że bolszewicy zamkną cerkwie88. W lipcu 1920 r. z pomocą zagrożonej ojczyźnie pospieszyło wiele organizacji. Przybyły w połowie miesiąca do Lwowa brygadier Czesław Mączyński został komendantem Małopolskich Oddziałów Armii Ochotniczej. 27 lipca utworzono tam Centralny Komitet Pomocy dla Obrońców Małopolski Wschodniej, przekształcony na początku sierpnia w Obywatelski Komitet Wykonawczy Obrony Państwa we Lwowie. Prowadzono rekrutację do Armii Ochotniczej (AO) i zbiórkę pieniędzy oraz materiałów na cele wojskowe. Bezpośrednio do dowodzonej przez Mączyńskiego AO zgłosiło się w Galicji Wschodniej 13 440 ochotników, w tym 1503 wyznania greckokatolickiego89. W miarę zbliżania się Armii Czerwonej do Wołynia i Galicji Wschodniej wielu zamieszkałych tam Polaków zaczęło ukrywać się w lasach, a nawet uciekać do Polski centralnej. Front Zachodni pod dowództwem Michaiła Tuchaczewskiego od 4 lipca prowadził operacje na osi Smoleńsk-Warszawa-Berlin. Dwa dni wcześniej w rozkazie dziennym ujawnił, że celem działań wojennych jest nie tylko pokonanie II Rzeczypospolitej, ale po „trupie białej Polski" wywołanie „ogólnoświatowego, rewolucyjnego pożaru". Podobnie 86 Ks. A. Kubasik, Arcybiskupa Andrzeja Szeptyckiego wizja ukraińskiego narodu, państwa i cerkwi, Lwów-Kraków 1999, s. 133, 134. 87 T. Dąbkowski, Ukraiński ruch narodowy w Galicji Wschodniej 1912-1923,Warszawa 1985, s. 172-175. 88 J. Szczepański, Społeczeństwo Polski..., s. 251. 89 Tamże, s. 195, 196; J. Miliński, Pułkownik..., s. 245. 294 RÓWNI Z RÓWNYMI? wyraził się komisarz polityczny Frontu Zachodniego, mówiąc, że „zdobycie Warszawy nie jest celem końcowym, lecz tylko punktem wyjściowym do właściwego, wielkiego celu - Rewolucji Europejskiej, Rewolucji Wszechświatowej"90. Zagrożone okrążeniem przez przeważające siły przeciwnika oddziały polskie rozpoczęły odwrót. Po sforsowaniu 5 lipca Berezyny Armia Czerwona zdobyła w ciągu tego miesiąca Mińsk, Wilno, Grodno, Białystok oraz Łomżę, a 1 sierpnia Brześć nad Bugiem. Lenin, przekonany o szybkim zdobyciu Warszawy, wydał polecenie „ostrego przyspieszenia" ofensywy Armii Czerwonej. Front Południowo-Zachodni po opanowaniu Galicji miał skierować się przez Czechosłowację na Bałkany. Po dotarciu Armii Czerwonej 21 sierpnia do Dniestru Ukraińcy bronili południowej flanki frontu aż do granicy rumuńskiej. O dochowaniu Polsce sojuszniczej wierności przez Petlurę świadczy jego stanowcze przeciwdziałanie emisariuszom Petruszewicza i emigracyjnych władz Zachodnioukraiń-skiej Republiki Ludowej, usiłującym wywołać w Galicji Wschodniej antypolską insurekcję. Tylko 1700 żołnierzy 5 Chersońskiej Dywizji, w której przeważali Ukraińcy z Galicji Wschodniej, opuściło linię frontu i wycofało się na Pokucie, gdzie wybuchło antypolskie powstanie. Po przekroczeniu granicy Czechosłowacji zostali internowani. Był to jedyny przypadek zorganizowanej dezercji z armii URL91. Plan dowództwa Armii Czerwonej zakładał zniszczenie wojsk polskich w rejonie Warszawy. 10 sierpnia Tuchaczewski wydał rozkaz rozbicia wycofujących się jednostek polskich i przekroczenia Wisły. Jedna z jego armii miała szturmować stolicę Polski od wschodu, a trzy armie z korpusem kawalerii powinny sforsować Wisłę w pasie od Modli-na do Torunia. Po przejściu rzeki część sił miała oskrzydlić Warszawę, część zaś maszerować dalej na zachód. Dowództwo Armii Czerwonej przydzieliło Tuchaczewskiemu dodatkowo dwie armie z Frontu Południowo-Zachodniego: Armię Konną Budionnego i Armię Strzelecką, które powinny nacierać przez Zamość i Lublin na Warszawę. Pod Zamościem zatrzymały Armię Czerwoną 3 Armia WP i ukraińska 6 Dywizja Strzelecka generała M. Bezruczki. Broniąc się od 29 do 31 sierpnia 1920 r. w okrążonym Zamościu, Ukraińcy skoncentrowali na sobie siły wroga, co pozwoliło Polakom przystąpić do kontrataku92. W drugiej połowie sierpnia szala zwycięstwa przechyliła się na stronę Polski. 6 sierpnia Józef Piłsudski podpisał rozkaz operacyjny, w którym polecił wycofanie wojska na przedpola Warszawy i Modlina oraz wzdłuż linii rzeki Wieprz, skąd miało nastąpić kontr- 90 W. Materski, op. cit., s. 54. 91 M. Klimecki, op. cit., s. 74; Z. Karpus, Formowanie..., s. 242, 243. 92 4—7 września ukraińska dywizja została przesunięta do Stanisławowa i tam walczyła z Armią Czerwoną do 12 października. E. Wiszka, Udział 6. dywizji armii Ukraińskiej Republiki Ludowej w obronie Zamościa w sierpniu 1920 roku, [w:] Od armii komputowej do narodowej (XVI-XX w.), pod red. Z. Karpusa i W. Re-zmera, Toruń 1998, s. 267-282; Z. Karpus, Formowanie..., s. 243. Wyprawa kijowska i jej następstwa 295 uderzenie jednostek polskich. Jednocześnie powstał Front Północny, dowodzony przez generała Józefa Hallera. Jego celem była obrona linii frontu wzdłuż Wisły od Torunia do Dęblina. Podporządkowano mu też 5 Armię generała Władysława Sikorskiego, broniącą przedpola Modlina, 1 Armię generała Franciszka Latinika, osłaniającą przedmieścia stolicy, i 2 Armię generała Bolesława Roi, broniącą dostępu do Warszawy wzdłuż linii Wisły od Góry Kalwarii do Dęblina. Z wojsk Frontu Środkowego, dowodzonego przez generała Edwarda Rydza-Śmigłego, utworzono grupę uderzeniową. Na Froncie Południowym pozostała 6 Armia generała W. Jędrzejewskiego, która wspierana wojskami ukraińskimi broniła Lwowa. 13 sierpnia rozpoczęły się decydujące walki pod Radzyminem. Następnego dnia działania zaczepne znad Wkry podjęła 5 Armia generała Władysława Sikorskiego, która 16 sierpnia zdobyła Nasielsk. Tego samego dnia znad Wieprza ruszyło rozstrzygające uderzenie Wojska Polskiego. W ciągu jednej doby Polacy przesunęli się czterdzieści pięć kilometrów na północ. Zdobyto również Mińsk Mazowiecki, Siedlce, Międzyrzec i Białą Podlaską. 18 sierpnia linia frontu przesunęła się już dalej na wschód: przez Wyszków-Drohiczyn-Siemiatycze-Janów Podlaski-Kodeń. Armia generała W. Sikorskiego opanowała Pułtusk i Serock. Wojsko Polskie przeszło już teraz do działań pościgowych. Po zwycięstwie w bitwie warszawskiej Petlura wysłał do Piłsudskiego telegram: Armia ukraińska cieszy się bezgranicznie z okazji triumfu wojsk polskich nad wspólnym wrogiem i zapewnia, że razem z Wojskiem Polskim bić się będzie do ostatecznego zwycięstwa i do pełnego zniszczenia wroga, który niesie zniewolenie obu narodom93. Armia Czerwona musiała się także wycofać z Galicji Wschodniej. Ostatnią wielką zwycięską bitwę w tej wojnie Wojsko Polskie stoczyło z Armią Czerwoną pod koniec września nad Niemnem. W wyniku ofensywy rozpoczętej 23 września Polacy zdobyli Grodno. 28 września rozbili 3 Armię przeciwnika. W działaniach na Froncie Południowym uczestniczyły wojska ukraińskie podzielone na trzy grupy uderzeniowe. Pierwszą - pod dowództwem generała O. Udowyczenki -skierowano na Czortków i do Zbrucza. Środkowa grupa - generała O. Zahrodskiego -miała kierować się do Dniestru i dalej na Buczacz. Formacje dowodzone przez generała M. Omelianowicza-Pawlenkę miały zadanie utrzymania kontaktu z 8 DP WP i prowadzenia działań bojowych w kierunku Brzeżan. W działaniach bojowych prowadzonych we wrześniu i październiku 1920 r. jednostki ukraińskie zapisały chwalebną kartę. Licząca 17 500 żołnierzy armia Petlury zajęła pozycje wyjściowe do kontrofensywy i już 18 września 1920 r. nad Zbruczem rozbiła 41 Dywizję Armii Czerwonej. Pod koniec września wojska URL przystąpiły do nowej ofensywy. Podjęto ją, gdy zaawansowane już były polsko-sowieckie rozmowy dyplomatyczne. 93 E. Wiszka, Prasa..., s. 144. ł 296 Latem 1920 r., jeszcze w obliczu niekorzystnej dla WP sytuacji na froncie i ofensywy Armii Czerwonej, rząd RP wyraził gotowość rozpoczęcia pertraktacji o zawieszenie broni. Strona sowiecka domagała się wówczas, aby delegacja polska przywiozła pełnomocnictwa do prowadzenia rokowań o zawarcie traktatu pokojowego. Polscy negocjatorzy bezskutecznie oczekiwali jednak od 5 sierpnia na możliwość przekroczenia frontu. Kilka dni wcześniej (1 sierpnia) Lenin wysłał telegram do Stalina: Przed chwilą nadeszła depesza przewodniczącego delegacji radzieckiej w Londynie. Anglia stchórzyła przed strajkiem powszechnym. Lloyd George os'wiadczył, że radzi Polsce przyjąć nasze warunki rozejmu obejmujące i rozbrojenie, i przekazanie broni robotnikom, i sprawę ziemi, i tak dalej. Zwycięstwo nasze jest wielkie [...] Polacy zwlekają i nie przyjechali w oznaczonym terminie. Dla nas jest to arcywygodne. Mając wyraźną przewagę militarną, rząd sowiecki rozważał możliwość oficjalnego uznania za polską władzę utworzony 23 lipca w Moskwie Tymczasowy Komitet Rewolucyjny Polski (TKRP) z Julianem Marchlewskim na czele, którego zastępcą był Feliks Dzierżyński, a członkami Józef Unszlicht, Feliks Kon i Edward Próchniak. W opublikowanym 30 lipca komunikacie TKRP zapowiedział, że ujmując rządy w swe ręce, stawia sobie za zadanie, aż do chwili utworzenia stałego rządu ro-botniczo-włościańskiego w Polsce, kłaść podwaliny pod przyszły ustrój sowiecki Polskiej Socjalistycznej Republiki Rad. W tym celu Tymczasowy Komitet Rewolucyjny Polski pozbawia władzy dotychczasowy rząd szlachecko-burżuazyjny. W sierpniu w społeczeństwie polskim nasiliły się głosy postulujące zawarcie pokoju z Sowietami. Wystąpiły one w szczególności w szeregach PPS, dotąd popierającego Naczelnika Państwa. Centralny Komitet Wykonawczy i Związek Polskich Posłów Socjalistycznych w podjętej 29 sierpnia uchwale stwierdziły, że prawa narodów do samostanowienia nie można urzeczywistnić poprzez wojnę z Rosją Sowiecką94. Rokowania pokojowe rozpoczęły się 17 sierpnia w Mińsku, a kontynuowano je w Rydze. Po zwycięstwie w bitwie warszawskiej, a potem nad Niemnem Piłsudski zamierzał najpierw wykorzystać odzyskaną inicjatywę strategiczną i zepchnąć wojska bolszewickie jak najdalej na wschód, a dopiero potem podjąć rokowania pokojowe. Społeczeństwo polskie było jednak zmęczone wojną i przeważały w nim dążenia do szybkiego zakończenia działań militarnych95. Początkowo bolszewicy stawiali twarde warunki. W Tezach zasadniczych układu o rozejmie i preliminariach pokojowych żądali oparcia granicy z Polską o linię „wyznaczoną w nocie lorda Curzona z dnia 11 lipca, z odchyleniem na wschód w rejonie Białego- 94 E. Koko, op. cit, s. 39. 95 P. Hauser, Federacyjna..., s. 37. Wyprawa kijowska i jej następstwa 297 stoku i Chełma". Rosjanie domagali się przekazania im polskiego odcinka linii kolejowej Wołkowysk-Białystok-Grajewo oraz „swobodnego tranzytu ludzi i wszelkiego rodzaju towarów przez terytorium Polski", ponadto ograniczenia liczebności polskiej armii do 60 tys. żołnierzy. Sytuacja na froncie zmusiła bolszewików do zredukowania żądań. Zwycięstwo polskie w bitwie warszawskiej, a następnie kontrofensywa zakończona sukcesem w bitwie nad Niemnem (20-28 września 1920) stworzyły nową sytuację. Preliminaria traktatu pokojowego i rozejm podpisano 12 października 1920 r., a od godziny dwudziestej czwartej 18 października obowiązywało zawieszenie broni. Wśród członków osiemdziesięcioosobowej rządowo-parlamentarnej delegacji polskiej ścierały się trzy koncepcje. Reprezentanci obozu belwederskiego opowiadali się za budową państwa federacyjnego i przewidywali wznowienie wojny. Endecy, reprezentowani przez Stanisława Grabskiego, też nie wierzyli w trwałość pokoju. Jego ustalenia miały stanowić legitymację prawną do przyszłego rozszerzenia terytorialnego RP poprzez podział Białorusi i Ukrainy. Szef delegacji polskiej Jan Dąbski oraz Leon Wasilewski dążyli do rozstrzygnięcia wszystkich kwestii spornych i zawarcia trwałego pokoju. Piłsudski był przekonany, że wyczerpana długotrwałym głodem Rosja Sowiecka nie zrezygnuje z tak zasobnego spichlerza, jakim była dla niej Ukraina, natomiast sowieckie aspiracje terytorialne do tego obszaru popierają z rozmaitych względów mocarstwa zachodnie96. Podczas rokowań od początku pojawiła się sprawa reprezentacji ukraińskiej. Już w drugiej połowie sierpnia w trakcie pierwszych rozmów w Mińsku strona sowiecka domagała się, aby w rokowaniach uczestniczyła oddzielna delegacja Ukraińców. Polacy zostawili wówczas tę sprawę otwartą97. W czasie pierwszych oficjalnych rozmów 21 września w Rydze strona polska zaakceptowała obecność w delegacji drugiej strony reprezentanta sowieckiej Ukrainy w osobie Dymitra Manuilskiego. Był to sygnał, że sojusz z Petlurą nie będzie Polakom wiązał rąk podczas negocjacji i że nie czują się zobowiązani do dotrzymania danych Ukraińcom obietnic, np. włączenia ich do udziału w rokowaniach w Rydze98. Konsekwencją dopuszczenia do stołu rokowań Manuilskiego było ustąpienie z rządu ministra finansów Władysława Grabskiego, wiceministra spraw zagranicznych Stefana Dąbrowskiego i dyrektora wydziału politycznego w tym resorcie Ogińskiego, którzy przecież przygotowały podpisali układ z Petlurą. Stanisław Grabski jednemu z kresponden-tów zagranicznych wyjaśnił, że polska delegacja podczas rokowań ryskich nie uwzględniła umowy z Petlurą, ponieważ nie została ona ratyfikowana przez Sejm. 96 J. Kumaniecki, Pokój polsko-radziecki 1921, Warszawa 1985, s. 39; Z. Waszkiewłcz, Józef Piłsudski..., s. 204, 205. 97 J. Kochanowski, Porucznika Birnauma „Dziennik rokowań pokojowych w Mińsku 14-30 VIII 1920 roku", „Przegląd Wschodni", t. II: 1992/1993, z. 3(7), s. 655. 98 M. Klimecki, op. cit., s. 74. 298 RÓWNI Z RÓWNYMI? Rządowy projekt instrukcji dla negocjatorów uwzględniał roszczenia ukraińskiego sojusznika. Rada Obrony Państwa wniosła jednak do tekstu zastrzeżenia, udzielając równocześnie dość szerokich pełnomocnictw przewodniczącemu polskiej delegacji, znanemu przeciwnikowi polityki wschodniej Piłsudskiego. W projekcie rządu RP uwzględniono powstanie niepodległego państwa ukraińskiego, wycofanie Armii Czerwonej za granicę z 1772 r. i wkroczenie wojsk URL na opuszczone tereny". W czasie rokowań za wiedzą polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych przybyła do Rygi delegacja Ukraińskiej Republiki Ludowej z ministrem spraw zagranicznych Andrijem Liwyckim na czele. Na jej udział w negocjacjach nie zgodził się sowiecki ludowy komisarz spraw zagranicznych Gieorgij Cziczerin. Nazwał on Liwyckiego „buntownikiem", który mógłby jedynie zabiegać o amnestię, i dodał, że sowiecka „Rosja chętnie pójdzie na wszelkie ustępstwa, jeśli Polska uzna radziecki rząd Ukrainy"100. W wywiadzie udzielonym 28 października 1920 r. korespondentowi „Daily Express" Cziczerin powiedział, że jego państwo nie zgodzi się na przyłączenie Ukrainy do Polski101. Adolf Joffe - szef delegacji sowieckiej podczas pierwszego plenarnego posiedzenia 21 września - przedstawił deklarację Wszechrosyjskiego Centralnego Komitetu Wykonawczego. Stwierdzono tam, że dla osiągnięcia pokoju Rosja Sowiecka gotowa jest ponieść najcięższe ofiary, pod warunkiem wszakże uznania przez stronę polską niezależności Ukrainy, Litwy, Białorusi i Galicji Wschodniej. O dalszych losach tej ostatniej winien zadecydować plebiscyt. Był to widoczny sygnał, że w sprawie Galicji Wschodniej strona sowiecka jest gotowa do ustępstw i ostatecznie zaakceptowała pozostawienie jej przy Polsce. Według deklaracji sowieckiej o niezależności oraz formie ustrojowej Ukrainy i Białorusi zadecydowały już zjazdy rad w 1918 r., a ich uznanie przez Polskę było warunkiem kontynuowania rokowań102. Do Rygi przyjechały także delegacje emigracyjnych rządów Ukrainy, Białorusi i Ukrainy Zachodniej. Tę ostatnią reprezentowała Pełnomocna Delegacja Ukraińskiej Narodowej Rady Galicji Wschodniej z Konstantym Łewyckim na czele. Razem z nim przybyli Ernest Brajter, Luka Myszucha i Osyp Nazaruk. W czasie obrad wystąpili oni z propozycją uznania niepodległości Galicji Wschodniej i przeprowadzenia plebiscytu w sprawie przynależności państwowej tych ziem. Po ostrym proteście Dąbskiego, który zwrócił uwagę, że tereny te nigdy nie wchodziły w skład państwa rosyjskiego, sprawę zdjęto z porządku obrad. W podpisanym 12 października 1920 r. w Rydze rozejmie obie strony zobowiązywały się nie wspomagać „cudzych działań wojskowych skierowanych przeciwko drugiej 99 R. Potocki, Idea..., s. 110. 100 J. Kumaniecki, op. cit., s. 41; S. Stępień, Połska-Ukraina. 1000 lat sąsiedztwa, [w:] Polska-Ukraina. 1000 lat sąsiedztwa, t. 1, Przemyśl 1990, s. 24. 101 J. Kumaniecki, op. cit., s. 69. 102 Tamże, s. 43. I Wyprawa kijowska i jej następstwa 299 stronie". Dla Polski oznaczało to wypowiedzenie układu z Petlurą z 21 kwietnia oraz późniejszych umów wojskowych i politycznych z Ukrainą103. W związku z wejściem w życie rozejmu 18 października Piłsudski skierował do żołnierzy ukraińskich pożegnalny list, w którym pisał m.in.: Armia nasza pamięta krwawe walki, w których uczestniczyły wytrwale zarówno w dniu zwycięstwa, jak i w godzinach próby wojska ukraińskie. Wspólnie przelana krew i bohaterskie mogiły położyły kamień węgielny wzajemnego porozumienia i pomyślności naszych narodów. Obecnie, po dwóch latach ciężkich walk z barbarzyńskim najeźdźcą, żegnam wspaniałe wojska Ukraińskiej Republiki Ludowej i stwierdzam, że w najcięższych chwilach niosły one wysoko swój sztandar, na którym wypisane hasło „Za Naszą i Waszą wolność" jest wyznaniem wiary każdego uczciwego żołnierza104. 31 października 1920 r. Piłsudski spotkał się z Petlurą w kwaterze Komendy Głównej UNA w Kamieńcu Podolskim105. Po podpisaniu preliminariów pokojowych, w których wytyczono granicę polsko-ukra-ińską na Zbruczu, część Armii Czerwonej natychmiast została przerzucona na Ukrainę, gdzie toczyły się jeszcze walki z Wranglem. Na znak protestu przeciwko wytyczeniu granicy polsko-sowieckiej dr Wytwycki i dr Łewycki w imieniu Petruszewicza złożyli w Lidze Narodów oficjalny protest, stwierdzając, że Ukraińcy woleliby federację z Czechosłowacją. W odpowiedzi wyjaśniono im, że Galicja Wschodnia nie jest integralną częścią państwa polskiego i nie dotyczy jej tzw. mały traktat wersalski z 28 czerwca 1919 r., który gwarantował mniejszościom narodowym prawo do: praktyk religijnych, używania języka ojczystego, prowadzenia własnych szkół i zakładów wychowawczych, dotacji rządowych i samorządowych na cele oświatowe, wychowawcze, religijne i charytatywne106. Już 20 października 1920 r. preliminaria rozejmu zostały ratyfikowane przez WCKW (Wszechrosyjski Centralny Komitet Wykonawczy) RFRR, tj. Federacji Rosyjskiej, dzień później przez CKW Ukrainy, a 22 października przez polski Sejm. Układ został zaakceptowany przez PPS, chociaż niektórzy socjaliści dostrzegali negatywne skutki wytyczenia takiej granicy, która de facto pozbawiała Ukraińców prawa do własnej państwowości107. W tym czasie Ukraińcy próbowali jeszcze raz zbrojnie wywalczyć niepodległość. Po przekroczeniu Zbrucza UNA znalazła się na terytorium swego kraju i starała się zająć jak największy obszar108. Po przełamaniu zaciętego oporu bolszewików w pierwszej połowie 103 Z. Karpus, op. cit., s. 174. 104 J. Piłsudski, Pisma-mowy-rozkazy, t. V, Warszawa 1937, s. 193. 105 R. Potocki, op. cit., s. 103; P. Hauser, Federacyjna..., s. 37; Z. Waszkiewicz, Józef Piłsudski a problem ukraiński, [w:] Polska..., s. 204. 106 T. Dąbkowski, op. cit, s. 180,181; J. Kumaniecki, op. cit, s. 41; „Dziennik Ustaw RP" 1920, nr 110, poz. 728. 107 E. Koko, op. cit, s. 40. 108 Z. Karpus, op. cit, s. 36. 300 RÓWNI Z RÓWNYMI? października armia URL dotarła do linii Latyczów-Nowa Uszyca. 6 października w bitwie pod Nową Uszycą Ukraińcy, tracąc dwustu ludzi, pokonali przeciwnika, który miał 2 tys. zabitych i 1 tys. rannych109. Jednostki polskie, operujące na północ od Ukraińców, zostały w tyle i powstała niebezpieczna luka tworząca zagrożenie dla lewego skrzydła wojsk UNA. Wykorzystując dogodny moment, bolszewicy przeszli do kontrofensywy. Ukraińcy nadal parli do przodu, a w związku ze zbliżającym się terminem zawieszenia broni 11 października przystąpili do kolejnego natarcia, aby zająć jak największy obszar. Pomogła im w tym sześciotysięczna armia polska. Pilsudski postanowił wesprzeć Petlu-rę, uderzając na Korosteń, gdzie była baza z zapasami broni i żywności110. Polacy pozostawili przy wojsku ukraińskim oficera łącznikowego i utworzyli podlegającą Oddziałowi IIND WP Ekspozyturę 6 Armii ds. Ukraińskich. Zadaniem tej placówki było prowadzenie działań wywiadowczych na zajętych terenach. Mimo że Ukraińcy nie byli stroną w rokowaniach pokojowych, 18 października wstrzymali ofensywę i przestrzegali zawieszenia broni, chociaż sytuacja na froncie była dla nich korzystna - 14 Armia wojsk sowieckich została pokonana, a droga do Kijowa była otwarta. Sowieci wykorzystali rozejm na s'ciągnięcie posiłków111. Polskie pułki nadal osłaniały oddziały UNA na Wołyniu, nawet daleko za linią de-markacyjną, przeciwko czemu zaprotestował L. Obolenski - kolejny przewodniczący sowieckiej delegacji na rokowaniach w Rydze. Międzynarodowy aspekt miała natomiast klęska armii Wrangla, ponieważ w odróżnieniu od rządu sowieckiego uznawał on carskie długi i zobowiązania zaciągnięte wobec kapitału zagranicznego, głównie francuskiego. Przebywające na terenie Polski wojska Symona Petlury stały się tematem pierwszej poufnej konferencji Joffego z Dąbskim, która odbyła się 29 listopada 1920 r. Polacy przed podpisaniem traktatu pokojowego z Rosją Sowiecką dążyli do uzyskania wsparcia ze strony koalicji. W tym celu 19 lutego podpisano w Paryżu polsko-francuską umowę polityczną, uzupełnioną konwencją wojskową. 3 marca zawarto układ z Rumunią w Bukareszcie w celu udzielenia wzajemnej pomocy w razie ataku państwa sowieckiego"2. Traktat pokoju między Polską a Rosją i Ukrainą, nazywany też traktatem definitywnym, podpisano w Rydze 18 marca 1921 r.113 15 kwietnia został on ratyfikowany przez Sejm, a następnego dnia podpisał go Naczelnik Państwa. Prezydium WCKW RFSRR ratyfikowało go 14 kwietnia, a 17 kwietnia CKW Rad Ukrainy114. Był to kompromis polegający na wzajemnych wyrzeczeniach. Obóz belwederski odstąpił od idei federacji. Z dru- 108 R. Potocki, op. cit., s. 88, 89. ""Tamże, s. 101, 107. 111 Tamże, s. 89. 112 Tamże, s. 75. 113 W. Materski, op. cit., s. 79. 114 J. Kumaniecki, op. cit., s. 62. op 'LZ61 U3(TUi3TZpZBd p\ '„BUITCJOJ BJ3ZBO" lfSO>[ Op Moofej zazjd ipAueMOiepod bmoatj uraąjsii z jbuijb 9 ouoooimz u /,L6I /& 'urjAI '08 -s '-ip 'do ' npp o§aj ipBjpj^jjsou od rapoSAi psgzs ziu feiuzod 9iu feMojpireą Aworan giMBjds ipBpo§9U op EnraidfejsAzid op Auojjs 9iqo {BMO§qqo qoyu z XzsAU3ij -HXX IIXX Ą^zjomj ąo^zorepodsoS Mc^pinsojs qop[surei5[n-05[S[od Biuszojn BIU3IUI AV XIX nAX '1 S161 Op f oSaA\opfezjoares '0 z a od -oqoz Bf -rup ZOOldO ' ix 3iupojqz f oi po oj 1 - moz qoso znf oSaircsidpod op -OJ B^p 3UJS/(ZJO5[9IU OJ 9TS TOSOZSfolUOI 9Z nSfep 9Z '9 9TUIBX5[Q BU 'lOSOMOpOJBU 9UI9IUMBjdnOUM9J K o^yCq buzoui ipdo 9tMBids m pjsora^ "f9}qodsodXzD9zy fouMBp uinu 3nu 9^bjs qoso Biu9p5[od o§9139zji op raiB5[uiojod fes gz 'oiupoMopn q§oui Azjopf 'qoĄ zbjo uiXAVoiuza/as 1 ra/CMopBdojsn qaBTUBjSMod od mooub{S9z Mojpuojod Z9IUM0J OJ O^ZD^JOQ 'OM}SpjBM^qO 9D[Spd O 0B§9iqn 9IS Ą§OUI '0§9M0S9J§U0^I BA\JS9{ o§9^q p^oupnj fopjs Sbisjj op qoi BiuBSidM op 9uoruMBjdn ĄAą J 6161 ^rodjgis \ 1 'tfodo foj po poqosA\ bu ąa^uozopd utgiz op ifsusjgjd 1 Mrad qopnazsM isiuopig 1 ^urei5[Q zoazj to źis B5[3zaz B5jsp(j Auojjs Csms 37 -oSazsIbraiu njBj^fl uiiStup qtD[ĄiB m ąoAuozorazo 'Xonrei§ po poąoBZ bu ąo^uozojod raaiz op ifsrojaid 1 A\md qop[j3ZSA\ óis fefe5[9zjz eurei5iQ 1 Bfso^ 9Z 'OUOZpj9IAV}S /A Ztlf ' TM 9IS O{ISOUpO qOD[SUTBJ5[n 1 IS 0{Bptl 9IU I OQ IOL faf I E>|SMOf!>j EMEjdX/V\ 302 RÓWNI Z RÓWNYMI? nego, a drugi - zobowiązywał je do natychmiastowego nawiązania stosunków dyplomatycznych. 18 listopada 1921 r. Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów podjął decyzję o zniesieniu dotychczasowych ograniczeń w handlu z Rosją Sowiecką, a 19 czerwca 1922 r. zawarto umowę w sprawie uruchomienia linii kolejowej z Podwołoczysk do Wołoczysk"7. Mimo tych ustaleń wzajemne kontakty handlowe i gospodarcze nie układały się pomyślnie. Świadczy o tym memoriał lwowskiej Izby Handłowo-Przemysłowej skierowany w styczniu 1923 r. do premiera Antoniego Ponikowskiego, gdzie stwierdzono m.in., że cała Europa przygotowuje się do nawiązania stosunków handlowych z republikami sowieckimi, względnie nawet poniekąd już je nawiązała. Ponieważ jednak Polska już z tytułu swego położenia gospodarczego jest predestynowana do wzięcia w swe ręce nici handlowych łączących Wschód z Zachodem, przeto nie można żadną miarą dopus'cić do tego, aby państwo polskie było tylko biernym widzem, jak inne państwa z pominięciem naturalnej drogi prowadzącej przez Polskę nawiązują stosunki handlowe z Rosją i Ukrainą, a tym samym pozbawiają nasze państwo całego szeregu korzyści, jakie może odnieść przez handel tranzytowy"8. Należy także zwrócić uwagę na artykuł V, w którym stwierdzono, że: Obie układające się strony zapewniają sobie nawzajem całkowite poszanowanie suwerenności państwowej i powstrzymanie się od jakiegokolwiek mieszania się do wewnętrznych spraw strony drugiej, a w szczególności do agitacji, propagandy i wszelkiego rodzaju interwencji lub ich popierania. Podpisanie traktatu ryskiego przekreślało nadzieje Ukraińców na ocalenie niepodległego państwa119. Zabraniał on tworzenia i popierania organizacji mających na celu walkę z drugą stroną lub przypisujących sobie status rządu, a nawet przebywania osób parających się taką działalnością na terytorium sygnatariuszy traktatu pokojowego lub prowadzenia werbunku oraz gromadzenia broni i innych materiałów wojennych. Dotyczyło to wojsk Petlury i władz Ukraińskiej Republiki Ludowej. Podpisanie tego dokumentu spowodowało rewizję dotychczasowej polityki polskiej wobec sojusznika i opuszczenie go w najtrudniejszym momencie. Postąpiła tak cała Europa, a szczególnie zwycięskie mocarstwa. Polska w ówczesnym swym położeniu bez wydatnej pomocy państw zachodnich (gospodarczej, militarnej, politycznej) nie była w stanie przez dłuższy czas udzielać pomocy swym sojusznikom w ich walce z bolszewikami o niepodległość i tym samym prowadzić aktywnej polityki wschodniej120. 117 H. Dominiczak, Granica wschodnia Rzeczypospolitej Polskiej w lalach 1919-1939, Warszawa 1992, s. 30. 118 Stosunki polsko-radzieckie w latach 1918-1945. Dokumenty i materiały, oprać. E. Basiński, Warszawa 1967, s. 106. 119 T. Hołówko stwierdził: „zdradzilis'my Ukraińców". Zob. I. Werschler, Z dziejów obozu belwederskie-go. Tadeusza Hołówki życie i działalność, Warszawa 1984, s. 121. 120 Z. Karpus, op. cit., s. 176. Wyprawa kijowska i jej następstwa 303 W październiku 1920 r. w socjalistycznej „Trybunie" padło stwierdzenie: Prawdą jest [...] że wielu z nas się mocno skłaniało ku idei dobrowolnej federacji Polski z Litwą, Białorusią i Ukrainą. Być może niesłusznym optymizmem było uważanie takiej federacji za możliwe121. Zakreślony w traktacie ryskim kształt polskich granic był w zasadzie zwycięstwem inkorporacyjnego programu terytorialnego endecji, która w okresie międzywojennym jej broniła i była przeciwna polityce wschodniej obozu belwederskiego. Stanisław Grabski wyjaśnił, że powodem rezygnacji z przyłączenia do Polski Mińska była obawa przed zbyt dużym odsetkiem w państwie mniejszości narodowych, których nie uda się zasymilować122. Warunki traktatu ryskiego, w tym również sposób uregulowania kwestii ukraińskiej, spotkały się z krytyką niektórych stronnictw politycznych. Rada Naczelna PPS negatywnie odniosła się do sprawy granic. Uznała, że traktat pokojowy nie zapewniał Białorusi i Ukrainie rzeczywistej niepodległości123. Liberalny konserwatysta Marian Zdziechow-ski nazwał traktat ryski „Drugą Targowicą"124. Podczas rokowań ryskich strona sowiecka nie oponowała przeciwko pozostaniu Galicji Wschodniej w granicach polskiego państwa. Ostatecznie o losie tego terenu miały zadecydować państwa zachodnie. Na decyzję w tej sprawie Polacy musieli czekać do 1923 r. Cele polskiej polityki zagranicznej w 1921 r. określała min. instrukcja ministra spraw zagranicznych Konstantego Skirmuta z 3 sierpnia 1921 r., w której zalecono umocnienie poprawnych stosunków z sąsiadami Polski - wschodnim i zachodnim125. Niepokój polskich polityków wywołało podpisanie 16 kwietnia 1922 r. sowiecko-niemieckiego układu w Ra-pallo. Piłsudski postawił nawet 2 czerwca 1922 r. rządowi RP pytanie, czy kraj jest zagrożony, a konflikt zakończony126. W uchwale sejmowej z 12 lutego 1923 r. podkreślono, że uznanie wschodnich granic Polski jest koniecznością polityczną i ekonomiczną oraz warunkiem pokoju europejskiego. Minister spraw zagranicznych Aleksander Skrzyński skierował w tej sprawie apel do brytyjskiego Foregin Office127. Na podstawie tej parlamentarnej uchwały 15 lutego 1923 r. rząd RP wystąpił do Rady Ambasadorów z postulatem wykonania 87 artykułu traktatu wersalskiego, 121 Zob. E. Koko, op. cit., s. 40. 122 A. Chojnowski, Koncepcje polityki narodowościowej rządów polskich w latach 1921-1939, Wrocław 1979, s. 19, 20. Jedynie J. Bartoszewski w opublikowanej w 1924 r. broszurze Znaczenie polityczne Kresów Wschodnich dla Polski sugerował, że Polska ma moralne prawo do ziem będących we władaniu ZSRR, chociaż zastrzegł, że traktat ryski jest obowiązujący. R. Wapiński, Traktat..., s. 13, 14. 123 J. Kumaniecki, op. cit., s. 66. 124 R. Wapiński, Traktat ryski a polskie oczekiwania, [w:] Traktat ryski 1921 roku po 75 latach, pod red. M. Wojciechowskiego, Toruń 1998, s. 9. Krytycznie ocenił rozejm i traktat także Antoni Sujkowski, tamże, s. 13. 125 J. Farys', op. cit, s. 82. 126 Tamże, s. 87, 88. 127 M. Baumgart, Aleksander Skrzyński (16 XII 1922-26 V 1923 r., 27 VII 1924 r.-5 V 1926 r.), [w:] Ministrowie..., s. 137. 304 RÓWNI Z RÓWNYMI? w którym jednoznacznie stwierdzono: „Granice Polski, nie określone w niniejszym Traktacie, będą oznaczone później przez Główne Mocarstwa Sprzymierzone i Stowarzyszone". W wyniku tej interwencji 21 lutego 1923 r. rząd francuski wniósł pod obrady sprawę polskich granic wschodnich128. 28 lutego sprawę przekazano ekspertom, a w nocy z 14 na 15 marca 1923 r. na podstawie artykułu 87 traktatu wersalskiego Rada Ambasadorów podpisała protokół, w którym uznano granicę polsko-sowiecką wytyczoną 23 listopada 1922 r. przez Mieszaną Komisję Graniczną. W uzasadnieniu stwierdzono: „Wobec tego, iż uznane zostało przez Polskę, że co się tyczy wschodniej części Galicji, warunki etnograficzne czynią koniecznym ustrój autonomiczny"129. Nie odwołując się do traktatu ryskiego, mocarstwa uchyliły się od uznania de facto państwa sowieckiego. Następnego dnia po tej decyzji Rady Ambasadorów odbyło się nadzwyczajne posiedzenie Sejmu. 18 marca w Warszawie odśpiewano Te Deum i odprawiono mszę dziękczynną. Przebieg uroczystości zakłócił ukraiński poseł Łuckiewicz. Marszałkowi Ratajowi nie udało się przywołać Łuckiewicza do porządku, więc wykluczył go z trzech posiedzeń. Łuckiewicz nadal pozostał na sali obrad, więc posłowie, z wyjątkiem socjalistów, podjęli uchwałę o odsunięciu go od udziału w pracach Sejmu na miesiąc, a woźni sejmowi wynieśli go z sali w asyście posłów niemieckich, białoruskich i ukraińskich130. Decyzja Rady Ambasadorów nie dotyczyła tylko stosunków polsko-ukraińskich. Była dowodem zmiany polityki mocarstw w stosunku do ZSRR. Francuzi zrezygnowali już z budowy kordonu sanitarnego wokół Rosji Sowieckiej, natomiast Anglicy z planu wyłączenia jej z handlu. W tej sytuacji państwa te nie widziały powodu do dalszego utrzymywania stanu tymczasowości w Galicji Wschodniej. Mocarstwa te były też zaniepokojone rosnącą jej penetracją przez komunistów, a powierzenie tego terenu Polsce mogło zmniejszyć to zagrożenie. Dla Polski decyzja z 15 marca 1923 r. oznaczała zakończenie ustalania granic państwowych. Inaczej widzieli to Ukraińcy131. Część z nich uświadomiła sobie wówczas, że w ten sposób mocarstwa zachodnie ostatecznie zrezygnowały z popierania ich aspiracji do utworzenia własnego państwa. Ukraińcy, licząc na korzystne rozstrzygnięcie dla nich kwestii Galicji Wschodniej, nie dostrzegali, że zwycięskie mocarstwa brały pod uwagę zupełnie inne argumenty. Trudno im było zrozumieć, że dla mocarstw zachodnich problem kraju położonego między Zbruczem a Sanem jest bez porównania mniej interesujący niż Wielkiej Ukrainy, z Zagłębiem Donieckim, z dostępem do Morza Czarnego i drogami wiodącymi na Bliski Wschód. Koncentrując się na własnych aspiracjach, ukraińscy politycy nie byli w stanie przedstawić nowej wizji, atrakcyjnej dla członków zwycięskiej koalicji. 128 Z inspiracji polskiego posła przy Kwirynale Augusta Zaleskiego już 30 stycznia 1923 r. z podobną inicjatywą wystąpi! Mussolini. Zob. J. Pajewski, August Zaleski (15 V1926 r.-2 Xl 1932 r.), [w:] Ministrowie..., s. 155. 129 Zob. R. Torzecki, op. cit., s.20. 130 „Na posterunku", 1923, nr 12, s. 3. 131 Historia dyplomacji polskiej, t. IV: 1918-1939, pod red. P. Łossowskiego, Warszawa 1995, s. 216-218. Wyprawa kijowska i jej następstwa 305 Klub Ukraiński w Sejmie nazywał tę decyzję gwałtem na prawie narodów do samostanowienia. Zapowiedział równocześnie kontynuowanie walki o zjednoczenie narodu ukraińskiego w granicach etnicznych. Inni Ukraińcy doszli do wniosku, że w tej sytuacji dalszy opór nie ma sensu. Oznaczało to umocnienie się obozu umiarkowanego, który nie rezygnując z niepodległości, nie widział możliwości odzyskania jej w najbliższym czasie i uznał za celowe podjęcie „pracy organicznej". Błędem polskich władz było koncentrowanie uwagi na skrajnych nacjonalistach i podsycaniu wewnętrznych konfliktów, zamiast poszukiwania współpracy z politykami umiarkowanymi132. W Galicji Wschodniej pojawiła się fala byłych uchodźców politycznych. Powrócili m.in. metropolita Andrzej Szep-tycki, Kost' Łewycki i Dmytro Łewycki133. Związek Sowiecki ostro zareagował na decyzję Rady Ambasadorów. W wydanej nocie jednoznacznie dał do zrozumienia, że jeżeli losy Galicji Wschodniej zamieszkałej przez ludność tej samej narodowości, co i zjednoczona z Rosją Ukraina zostaną rozstrzygnięte bez udziału republik, to rezultatem wszystkiego będzie powstanie nowych ognisk konfliktu w przyszłości. Nie można sobie wyobrazić, ażeby naród ukraiński mógł pozostać obojętny na losy Ukraińców zamieszkałych w Galicji Wschodniej. Jeżeli na podstawie traktatu ryskiego Rosja i Ukraina zrzekły się swych praw do terytoriów położonych na zachód od nowej granicy z Polską, nie oznacza to bynajmniej, że los tych terytoriów jest dla nich obojętny134. W równie stanowczym tonie sformułowana była również nota rządu sowieckiego skierowana do Polski 5 września 1924 r. Ponownie stwierdzono, że zrzeczenie się w traktacie ryskim ziem nie oznacza [dla Moskwy], że los narodu ukraińskiego, który stanowi ponad 70 procent całej ludności Galicji Wschodniej, może być obojętny dla tegoż narodu ukraińskiego zamieszkującego w Ukraińskiej Socjalistycznej Republice Radzieckiej. Nie oznacza to, że rząd radziecki przyznaje Rzeczypospolitej Polskiej prawo do aneksji Galicji Wschodniej, której ludność niejednokrotnie w ostrej formie protestowała przeciwko włączeniu jej w skład Polski135. Galicja Wschodnia uważana była w Polsce za integralną część RP. Ze swej strony ZSRR rościł sobie prawo ingerencji na tym terenie w interesie ludności ukraińskiej, a nawet kwestionował wcześniej zawarte porozumienia. Nadeszły lata trafnie nazwane przez dziennikarza „Diła" czasem „obustronnej negacji"136. 132 A. Chojnowski, Koncepcje polityki narodowościowej..., s. 32. 133 R. Torzecki, Kwestia..., s. 30. 134 Stosunki polsko-radzieckie w latach 1918-1945. Dokumenty i materiały, oprać. E. Basiński, Warszawa 1967, s. 111. 135 Stosunki..., s. 128. 136 R. Torzecki, Kwestia..., s. 48. Rozdział drugi JA WAS PRZEPRASZAM, PANOWIE, JA WAS BARDZO PRZEPRASZAM... TO MIAŁO BYĆ ZUPEŁNIE INACZEJ'1 Po przegranej przez Ukraińców wojnie 1920 r. doszło do wielkiej emigracji ludności z Ukrainy Naddnieprzańskiej. Wśród osób, które osiadły w Polsce, około 90 proc. było związanych z Ukraińską Republiką Ludową: wojskowi, działacze administracji, członkowie ich rodzin oraz sympatycy2. Po naradzie 12 października Ukraińcy zdecydowali się na prowadzenie dalszej walki z bolszewikami. Potrzebowali jednak czasu na przygotowanie się i przeprowadzenie mobilizacji. Z tego głównie względu zarówno Symon Petlura, jak i generał Mychajło Omeliano-wicz-Pawlenko 14 października zgodzili się, aby rozejm objął także front ukraiński, gdzie stacjonują podległe im wojska3. Sojuszników Ukraińcy widzieli w generale Wranglu oraz w dywizji jazdy esauła W. Jakowłewa, który w październiku 1920 r. podporządkował się dowództwu URL. Zawarto też wstępne porozumienie z Rosyjskim Komitetem Politycznym, a 18 listopada podpisano konwencję wojskową. Dwa dni później podpisano umowę z esau-łem W. Jakowlewem, dowodzącym „Wolną Dywizją Kozacką". Zamierzano prowadzić działania wojenne w kierunku Odessy. Klęska Armii Ochotniczej podczas operacji zadnieprzań-skiej (6-12 października 1920) przekreśliła możliwość uzyskania nowego, równie zdeterminowanego w walce sojusznika, a sytuację wojsk ukraińskich pogarszał brak amunicji. Wbrew warunkom rozejmu z bolszewikami Polacy przez cały październik dostarczali zaopatrzenie byłym sojusznikom. Przekazali im 20 min marek, nie licząc żywności, paszy dla koni, broni i umundurowania. Ponadto w końcu września podpułkownik Walery Sławek utworzył liczący 1200 żołnierzy oddział, w którego skład wchodzili pochodzący z Ukrainy Polacy4. W listopadzie uczestniczyli oni w walkach u boku wojsk ukraińskich5. 1 Naczelnik Państwa J. Piłsudski do internowanych w Polsce oficerów ukraińskich. 2 E. Wiszka, Prasa emigracji ukraińskiej w Polsce 1920-1939, rozprawa doktorska, Toruń 1999, s. 15. 3 Z. Karpus, op. cit., s. 40. 4 Według Z. Karpusa, tamże, s. 45, autorem tego pomysłu był W. Sławek, a Piłsudski i generał T. Roz-wadowski, szef Sztabu Generalnego, oficjalnie nie poparli tego projektu. Natomiast zdaniem J. M. Nowakow-skiego, op. cit., s. 60, Sławek był gorliwym wykonawcą pomysłu Piłsudskiego. 5 J. Kumaniecki, op. cit., s. 88. „Ja Was przepraszam, Panowie, ja Was bardzo przepraszam..." 307 Większość wycofujących się oddziałów URL zdołała 21 listopada 1920 r. dotrzeć do Zbrucza i pod ogniem sowieckiej artylerii zaczęła się przeprawiać przez rzekę. Na polski brzeg Zbrucza przedostała się również większość taborów, odciętych przez wroga pod Wołoczyskami6. Wojska sojusznicze oraz władze Ukraińskiej Republiki Ludowej jeszcze wcześniej wycofały się na terytorium Polski. Oddziały rezerwowe zostały rozlokowane w Łańcucie, natomiast agendy rządowe po przekroczeniu Zbrucza ulokowały się w Rzeszowie, Dębicy, Mielcu i Tarnowie. W Naczelnym Dowództwie Wojska Polskiego już na przełomie sierpnia i września rozważano sprawę dalszych losów jednostek Petlury po zawarciu pokoju z Moskwą. Za prawdopodobne uważano wtedy samotne kontynuowanie przez oddziały ukraińskie walki z Armią Czerwoną lub ewakuację przez Rumunię i prowadzenie działań wojennych u boku generała Wrangla. Sztab WP był wtedy gotowy wesprzeć Petlurę polską brygadą, zaopatrzyć go w broń i środki transportu oraz uzupełnić jego oddziały. Położenie Ukraińców zmieniło się radykalnie, gdy stosownie do artykułu II podpisanego w Rydze 12 października 1920 r. zawieszenia broni Polska zobowiązała się nie wspierać „cudzych działań wojskowych skierowanych przeciwko drugiej stronie". Oznaczało to jednostronne zerwanie umowy z Petlurą z 21 kwietnia 1920 r. Ukraińcy byli rozgoryczeni, a w środowisku żołnierzy Petlury pochodzących z Galicji Wschodniej szerzyły się antypolskie nastroje. Polska była zmuszona polecić wojskom sojuszniczym opuszczenie do 2 listopada 1920 r. terytorium kraju i zapowiedzieć ich internowanie w razie powrotu z bronią. Tego też dnia zamknięto Stację Zbiorczą w Łańcucie. Odwołano też z ukraińskich formacji polskich oficerów łącznikowych. W Polsce pozwolono pozostać chorym i rannym. Uczyniono też wyjątek dla ukraińskich dyplomatów. Decyzje te podjęto ze względu na toczące się rokowania pokojowe. Między polskimi i ukraińskimi sojuszniczymi armiami nadal jednak istniała wzajemna życzliwość. Uczestniczący w wojnie z bolszewikami porucznik Mieczysław Lepecki - późniejszy adiutant Piłsudskiego - wspominał: Między wojskiem Petlury a oddziałami polskimi nie zachodziły nigdy żadne konflikty, a przynajmniej nigdy o nich nie słyszałem. Oficerowie ukraińscy byli niesłychanie grzeczni i salutowali zawsze pierwsi, nie zawsze nawet zważając na stopień. My, widząc tę dobrą wolę z ich strony, traktowaliśmy ich równie uprzejmie. Wielu naszych oficerów, pamiętając dawne czasy, gdy nie mielis'my niepodległości i gdy trzeba było służyć w wojskach zaborczych, odnosiło się do petlurowców z dużym sentymentem7. 19 listopada 1920 r. szef Sztabu Armii ukraińskiej generał Petro Lipka uprzedził podległe mu jednostki, że na naradzie w Wołkowysku Polacy zagwarantowali Ukraińcom 6 Tamże, s. 56. 7 Zob. R. Potocki, op. cit.., s. 91. 308 RÓWNI Z RÓWNYMI? zachowanie integralności internowanych jednostek, co potwierdzili w wydanej na początku grudnia 1920 r. instrukcji. Po wkroczeniu na teren Polski liczące ponad 19 tys. żołnierzy oddziały ukraińskie zostały rozbrojone i skierowanie w okolice Tarnopola, a następnie - od 25 listopada 1920 r. - do obozów w środkowej i zachodniej Polsce. Najwięcej Ukraińców osadzono w obozach w Pi-kulicach, Łańcucie, Wadowicach, Bronowicach, Łobzowie, Kaliszu i Aleksandrowie Kujawskim. Mniejsze grupy internowano w Bydgoszczy i Piotrkowie Trybunalskim. W Tarnowie i Częstochowie zamieszkali ukraińscy urzędnicy i ministrowie oraz członkowie Sztabu Armii URL. Polacy przeprowadzili dyslokację poszczególnych jednostek bez ich rozformowania i pozostawili dotychczasowe dowództwo. 25 listopada przybył do Tarnowa Petlura8. Piłsudski dążył do tego, aby obozy dla internowanych nie były więzieniami, a miejscami schronienia dla żołnierzy ukraińskich. Według relacji Juliusza Ulrycha Naczelnik Państwa miał mu powiedzieć: „Pan ich formował i Pan teraz ma dbać o nich [...] Obóz ma być ich schronieniem, domem"9. Niemal połowa internowanych była analfabetami lub półanalfabetami, dlatego bardzo ważną rolę odgrywały rozmaite kursy zawodowe i szkoły kształcące na różnym poziomie. W czerwcu 1921 r. powołano nawet w Łańcucie Ukraiński Wydział Uniwersytecki, przeniesiony w sierpniu do Strzałkowa. Studia podjęło na nim ponad pięciuset słuchaczy. Szkoły założone w Kaliszu istniały do lat trzydziestych. Uczono w nich czytać i pisać po ukraińsku oraz wybranych języków obcych. W miarę jak malały nadzieje na rychły powrót do kraju, działalność oświatowa stawała się coraz ważniejsza, ponieważ przygotowywała Ukraińców do życia w nowych warunkach. Podobną rolę odgrywały obozowe spółdzielnie, uczące internowanych prowadzenia działalności gospodarczej, a przy okazji umożliwiające im zarabianie pieniędzy i eliminowanie konkurencji. W obozach Ukraińcy wydawali własne czasopisma. Mogli prowadzić warsztaty rzemieślnicze. Na początku spodziewano się szybkiego powrotu do ojczyzny i prowadzona działalność kulturalno-oświatowa miała internowanych żołnierzy do tego przygotować. W tym celu utworzono Wydział Kulturalno-Oświatowy Armii URL, a następnie Zarząd Kulturalno-Oświa-towy przy Sztabie Generalnym Armii URL. We wrześniu 1922 r. kierowanie nim powierzono byłemu premierowi rządu URL Wołodymyrowi Prokopowiczowi. Prowadzono szkolnictwo wojskowe, a w Kaliszu otwarto nawet szkołę oficerską. Przestrzegania regulaminu pilnowały pododdziały porządkowe. Internowani otrzymywali także przepustki upoważniające ich do opuszczania obozów. Ze względu na dużą liczbę bolszewickich jeńców, jaka w Polsce pozostała po wojnie 1920 r., i ciężką sytuację 8 Z. Karpus, Wschodni..., s. 57-62; A. Kolańczyk, Żołnierze armii Ukraińskiej Republiki Ludowej internowani w Polsce (1920-1924), [w:] Polska..., s. 274-276. 9 L. K., Ekspozytura Ministerstwa Spraw Wojskowych do spraw ukraińskich w roku 1920, „Niepodległość" 1962, t. VII, s. 242, 243. „Ja Was przepraszam, Panowie, ja Was bardzo przepraszam..." 309 ekonomiczną kraju nie można było zapewnić odpowiednich warunków. Żyli w pomieszczeniach nieprzystosowanych do przyjęcia tak dużej liczby osób. Obozy były przepełnione. Brakowało miejsc do spania, urządzeń sanitarnych, opału. Występowały kłopoty z wyżywieniem. Ukraińcy wypowiadali krytyczne uwagi pod adresem niektórych niższych funkcjonariuszy polskiego personelu obozowego. Składali skargi na policję. Uciekinierów z obozów władze polskie nie poszukiwały zbyt gorliwie, a często całą sprawę traktowały bardzo formalnie, ograniczając się do publikacji listu gończego10. Większość internowanych po wydostaniu się na wolność osiedlała się w Polsce. Kilkuset brało udział w wyprawie na Ukrainę w 1921 r. Z kraju wyjechało niewielu. Wśród osadzonych w obozach petlurowców pojawili się agenci czechosłowaccy i werbownicy do konspiracyjnej Ukraińskiej Organizacji Wojskowej11. Około ośmiuset chorych, starców i inwalidów oraz wyższych oficerów pozostało w Kaliszu w utworzonej 1 sierpnia 1924 r. Stanicy Ukraińskiej, pozostającej w gestii Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej oraz Ukraińskiego Komitetu Centralnego. W stanicy prowadzono działalność charytatywną, opiekowano się chorymi, inwalidami, rodzinami z małymi dziećmi i bezrobotnymi. Dzieciom zapewniono naukę i zajęcia pozalekcyjne, wszystkim wyżywienie i pracę w warsztatach. Rozwinięta była oświata dla dorosłych. Prowadzono działalność wydawniczą. Władze polskie zezwalały na odwiedzanie internowanych przez przedstawicieli władz cywilnych i wojskowych URL12. 15 maja 1921 r. obóz w Kaliszu odwiedził także Józef Piłsudski, gdzie podczas spotkania z ukraińskimi dowódcami powiedział pamiętne słowa: „Ja Was przepraszam, Panowie, ja Was bardzo przepraszam... to miało być zupełnie inaczej"13. Żołnierzy URL wziętych do niewoli podczas wyprawy kijowskiej internowano w Stryju i pod Lwowem. W maju i czerwcu 1920 r. przeniesiono ich do Tucholi i Wadowic, a w lipcu skoncentrowano ich już tylko w Tucholi. Po zlikwidowaniu obozów w Aleksandrowie i Łańcucie Ukraińców przeniesiono do Szczypiorna i Strzałkowa. Akcję przemieszczania ich w głąb kraju zakończono w styczniu 1921 r. Łącznie trafiło do nich 19 451 Ukraińców, w tym 4 280 oficerów, 14 006 Kozaków i 1165 cywilów (w tym kobiety i dzieci). Ich liczba sukcesywnie malała. W lutym 1921 r. w obozach było około 15,5 tys. Ukraińców, a w 1923 r. już tylko nieco ponad 3 tys. Zwalnianie internowanych Ukraiń- 10 Według danych ukraińskich pod koniec listopada 1920 r. w Polsce było 27 tys. żołnierzy ukraińskich i około 7 tys. osób cywilnych, w tym aż 2,5 tys. urzędników. Z. Karpus, Wschodni..., s. 27-35. 11 K. Lewandowski, Sprawa ukraińska w polityce zagranicznej Czechosłowacji w latach 1918-1932, Wrocław 1974, s. 199. 12 Więcej: Z. Karpus, Pobyt żołnierzy Ukraińskiej Republiki Ludowej w obozach internowania w Polsce w latach 1920-1924, [w:] Europa Orientalis. Polska i jej wschodni sąsiedzi od średniowiecza po współczesność, pod red. Z. Karpusa, T. Kempy, D. Michaluka, Toruń 1996; tegoż, Stanica ukraińska w Kaliszu. Centrum ukraińskiego życia społeczno-wojskowego na emigracji w Polsce w latach 1924-1939, [w:] Na przełomie stuleci. Naród-Kościół-Państwo w XIX i XX wieku, Lublin 1997; A. Kolańczuk, Żołnierze... 13 A. Kolańczuk, Żołnierze..., s. 282. 310 RÓWNI Z RÓWNYMI? ców zakończono w 1924 r., zamykając w sierpniu ostatni obóz w Kaliskiej Grupie. Zaufanym oficerom pomagano w uzyskaniu środków utrzymania przez udzielanie koncesji na działalność gospodarczą w przemyśle leśnym i w zarządach majątków na Kresach Wschodnich14. W połowie listopada 1920 r. rząd URL opuścił Kamieniec Podolski i przeniósł się do Tarnowa, gdzie przybyła wówczas z Ukrainy Naddnieprzańskiej wielotysięczna grupa urzędników, wykładowców Uniwersytetu Kamienieckiego i działaczy niepodległościowych. Siedzibą władz stał się hotel ,3ristol". Ze względu na trudności finansowe systematycznie malała liczba urzędników, których początkowo było około 2,5 tysiąca. W marcu 1921 r. rząd A. Liwyckiego zredukował liczbę resortów do czternastu, a personelu do 1,5 tys. Ważnym ośrodkiem działalności ukraińskich emigrantów był także Lwów, gdzie w czerwcu 1921 r. utworzyli oni Tymczasowy Komitet Uchodźców, przemianowany we wrześniu na Towarzystwo Pomocy Emigrantom z Ukrainy. Do Lwowa trafiło wielu naukowców, artystów i ludzi kultury. Po odmowie polskich władz utworzenia ukraińskiego uniwersytetu wielu uczonych, artystów i studentów wyjechało do Pragi, a po kilku wybrało Brno, Berlin, Podiebrady, Wiedeń i Paryż. W 1922 r. lwowskich emigrantów mieszkających w tzw. „Jurskich barakach" przeniesiono do Częstochowy, a pozostali integrowali się z miejscowymi Ukraińcami. W Częstochowie emigranci cywilni mieszkali początkowo w obozie „Stradom". Utworzyli oni Komitet Uchodźców i biuro zajmujące się wszystkimi cywilnymi emigrantami ukraińskimi przebywającymi na terenie Polski. Prowadzono aktywną pracę kulturalno-oświa-tową. Działał Ukraiński Czerwony Krzyż. Pod Jasną Górą zamieszkali także wojskowi i członkowie Sztabu Generalnego armii URL. Z innych ośrodków emigracji ukraińskiej należy jeszcze wymienić Kraków, preferowany przez elitę intelektualną. Natomiast w Gdańsku przebywało wielu emigrantów z Galicji Wschodniej, zwłaszcza studentów15. Ze względu na stołeczny charakter miasta już od 1919 r. działała w Warszawie Ukraińska Misja Dyplomatyczna, przekształcona w sierpniu 1920 r. w Ukraińską Misję Wojskową, a po ratyfikowaniu przez Polskę traktatu ryskiego w Komisję Likwidacyjną. Tam też funkcjonował Ukraiński Błękitny Krzyż. Chociaż Polska nie mogła zezwolić na oficjalne utworzenie ukraińskich instytucji o charakterze państwowym, to jednak umożliwiła zamieszkanie tu wielu czołowym działaczom emigracyjnym z Andrijem Liwyckim, następcą Petlury, na czele. Ożywienie tych środowisk nastąpiło po zamachu majowym, a kolejny napływ Ukraińców do Warszawy miał miejsce pod koniec lat dwudziestych. Mieścił 14 R. Torzecki, Kwestia ukraińska w Polsce w łatach 1923-1929, Kraków 1989, s. 31. 15 E. Wiszka, Prasa..., s. 43, 44. „Ja Was przepraszam, Panowie, ja Was bardzo przepraszam..." 311 się tu Klub Ukraiński, siedziba Związku Ukrainek Emigrantek w Polsce, Związku Inżynierów i Techników Ukraińców Emigrantów w Polsce, Ukraińskiego Towarzystwa Woj-skowo-Historycznego, Ukraińskiego Chóru Narodowego im. M. Łysenki, grupy literackiej „Tank", a potem „My" oraz studenckich korporacji „Zaporoże" i „Czarnomorie"16. Miejsce rządu URL zajął Centralny Komitet Ukraiński, pełniący funkcję sztabu politycznego ukraińskich nacjonalistów. W latach 1920-1921 władze polskie nawet kredytowały działalność cywilnej administracji URL17. Szeregowi żołnierze, którzy nie zostali internowani, trafili do pogranicznych oddziałów walczących z bolszewikami lub do tzw. drużyn robotniczych. Aczkolwiek w ocenie Ukraińców zawarcie pokoju ryskiego oznaczało zerwanie umowy warszawskiej z 21 kwietnia 1920 r., Polacy uznawali prawa kombatanckie petlurowców, co chroniło ich przed deportacją do ZSRR. Nie dotyczyło to osób podejrzanych o szpiegostwo18. W Polsce pozostała liczna grupa emigrantów ukraińskich związanych z rządem URL. Chociaż uważali oni, że zostali przez Piłsudskiego zdradzeni, to w przeciwieństwie do rodaków z Galicji Wschodniej za cenę przyszłej współpracy byli skłonni zaakceptować polską granicę na Zbruczu. Z polskimi władzami współdziałali Ukraińscy Narodowi Republikanie, czyli pozostali na emigracji petlurowscy Ukraińcy naddnieprzańscy. Po śmierci Petlury ich przywódcą był Andrij Liwycki. Sprawami wojskowymi kierował generał W. Salski, a politycznymi prof. Roman Smal-Stocki. Według szacunków w IIRP żyło około 35-40 tys. emigrantów ukraińskich19. Po zakończeniu działań wojennych Symon Petlura przebywał najpierw w Warszawie, potem w Tarnowie. Tam mieszkał w konspiracyjnym mieszkaniu i występował jako Połtawczenko. Na początku marca 1921 r., gdy finalizowano rokowania ryskie, polski minister spraw zagranicznych Konstanty Skirmut przekazał poprzez Henryka Józewskie-go wymuszone przez Rosjan żądanie wydalenia Petlury z terytorium Rzeczypospolitej. W tym czasie mieszkał on konspiracyjnie we wsi Kośmin pod Grójcem, a potem w Warszawie20. Po ratyfikacji przez Sejm traktatu ryskiego rząd polski musiał zmienić politykę wobec władz URL. Ukraiński rząd Prokopowicza w czerwcu 1921 r. przeszedł do konspiracji. W styczniu 1921 r. z inicjatywy przewodniczącego Dyrektoriatu zwołano Radę Republiki (RR), będącą namiastką emigracyjnego parlamentu i przeciwwagą utworzonej w Wied- 16 Tamże, s. 42, 43. 17 R. Torzecki, Kwestia..., s. 46. 18 R. Potocki, op. cit., s. 65. 19 R. Torzecki, Kwestia..., s. 66. 20 J. Kęsik, Zaufany Komendanta. Biografia polityczna Jana Henryka Józewskiego 1892-1981, Wrocław 1995, s. 35; S. Stępień, Symon Petlura - zwierzchnik państwa i Ataman Główny ukraińskich sił zbrojnych, „Biuletyn Informacyjny", t. 2, s. 161. 312 RÓWNI Z RÓWNYMI? niu Wszechukraińskiej Rady Narodowej. Przewodniczącym RR został Iwan Feszczen-ko-Czopiwski, a członkami przedstawiciele partii i organizacji politycznych21. Rada prowadziła działalność ustawodawczą, zajmowała się sprawami zagranicznymi i wpływała na pracę rządu. W sierpniu 1921 r. została rozwiązana przez Petlurę, który chciał w ten sposób umocnić swoją pozycję. Zbiorowym zwierzchnikiem internowanej armii została Wyższa Rada Wojenna z generałem Mykołą Junakiwem na czele22. Z inicjatywy Rosjan pod koniec września 1921 r. rozpoczęły się rozmowy w sprawie wykonania układu brzeskiego. 7 października podpisano tzw. protokół Dąbski-Karachan23. Zobowiązywał on Polskę do wydalenia w ciągu dwóch tygodni z kraju czternastu imiennie wskazanych przez Karachana przywódców emigracji ukraińskiej i rosyjskiej, zerwania stosunków z antysowiecką opozycją i przeniesienia w głąb terytorium państwa byłych internowanych z tzw. drużyn roboczych. Strona sowiecka zobowiązała się natomiast do umożliwienia działalności Komisji Reewakuacyjnej i Specjalnej oraz do nieprzepuszczalna przez granicę band rabunkowych. Mimo zawartych porozumień i sowieckich nacisków polskie władze pozwoliły pozostać niektórym byłym ministrom rządu Petlury w Polsce. Podpisanie tego protokołu skrytykowali politycy obozu belwederskiego, w tym także PPS i PSL „Wyzwolenie". „Robotnik" z 11 października 1921 r. stwierdził, że wydanie zgody na wydalenie z Polski Symona Petlury, Borisa Sawinkowa i Stanisława Bułaka-Bała-chowicza świadczyłoby o słabości polskiego sternika polityki zagranicznej i naruszało obowiązujące w cywilizowanym świecie prawo do azylu. 29 i 30 października 1921 r. układ ten skrytykowali także posłowie z Komisji Spraw Zagranicznych. Umowa Dąbski-Karachan była natomiast sukcesem dyplomatycznym Moskwy, mimo że podpisano ją dopiero po porozumieniu się z Petlurą i pozostałymi podlegającymi deportacji osobami oraz uzyskaniu dla nich czechosłowackich wiz24. Zwolennicy Petlury w lutym 1921 r. postanowili wysłać na wschód oddziały partyzanckie w celu wywołania antysowieckiego powstania na Ukrainie. W Tarnowie powołano Partyzancko-Powstańczy Sztab, na którego czele stanął przewidywany na dowódcę operacji współpracownik Petlury generał Jurko Tiutiunnyk. Operację przygotowano w porozumieniu z polskim wywiadem, który już w kwietniu 1921 r. planował prowadzenie na terenie Rosji Sowieckiej działań dywersyjnych przy pomocy oddziałów Petlury i Sawinkowa25. W listopadzie 1921 r. Jurko Tiutiunnyk na czele ochotników z internowanych w Polsce żołnierzy Petlury wyruszył w Drugi Pochód Zimowy. Przyłączyli się do niego 21 R. Żerlik, Rząd i Rada Ukraińskiej Republiki Ludowej w Tarnowie w okresie 1920-1939, „Zeszyty Ukrainoznawcze", nr 3:1996, s. 210 i n. 22 E. Wiszka, Prasa..., s. 38; A. Kolańczuk, Żołnierze..., s. 277. 23 Jan Dąbski był wiceministrem, a Lew Karachan pierwszym sowieckim chargć d'affaires w Polsce. 24 J. Farys", Konstany Skirmunt (11 VI1921 r.-6 VI1922 r.), [w:] Ministrowie..., s. 83, 84; W. Materski, Tarcza Europy...., s. 96-98. 25 Z. Waszkiewicz, Józef Piłsudski a problem ukraiński, [w:] Polska i Ukraina..., s. 205, 206. „Ja Was przepraszam, Panowie, ja Was bardzo przepraszam..." 313 członkowie Sawinkowskiego Związku Obrony Ojczyzny i Wolności. Złudna natomiast okazała się nadzieja na poparcie ze strony ukraińskich chłopów. Po przekroczeniu granicy 7 listopada 1921 r. w okolicy Bazaru jego wojsko zostało rozgromione przez konnicę Grigorija Kotowskiego. Część żołnierzy zdołała się wyrwać z okrążenia i wrócić do Polski. Większość dostała się do niewoli sowieckiej. 359 żołnierzy, którzy odmówili wstąpienia do Armii Czerwonej, 23 listopada zostało rozstrzelanych26. Równocześnie z Tiutiunnykiem na Naddnieprze wyruszyła grupa „podolska" prowadzone przez Dmytra Palijiwa w celu opanowania północnej części prawobrzeżnej Ukrainy. W razie powodzenia akcji tereny te miały obsadzić oddziały URL dowodzone przez generała O. Udowyczenkę. Petlura miał wówczas przybyć do Kamieńca Podolskiego, by zwrócić się w manifeście do ludności o poparcie. W razie powodzenia podjętych działań strona polska miała udzielić Ukraińcom pomocy. Cała operacja zakończyła się jednak porażką, ponieważ o przygotowaniach Moskwa wiedziała od swoich agentów z obozów dla internowanych Ukraińców. Sowiecki kontrwywiad przechwycił też petlu-rowskich kurierów przerzuconych z Polski na Ukrainę Sowiecką w celu zorganizowania tam ruchu oporu. W 1922 r. Tiutiunnyk przeszedł na stronę Rosjan. W miarę upływu czasu polski wywiad działający na terenie ZSRR w coraz większym stopniu opierał się na mieszkającej tam ludności, w tym ukraińskiej. Polscy i ukraińscy emigranci z uwagą i zaangażowaniem obserwowali rozwój sytuacji w rodzinnych stronach. Im liczniejsza była populacja emigrantów, tym jej głos stawał się bardziej słyszalny. Istotną role odgrywała też polityka państwa, które udzielało wygnańcom gościny. Przykładem może być pomoc Berlina dla Ukraińskiej Organizacji Wojskowej. Niezależnie od różnych szacunków najliczniejsza emigracja ukraińska była w Stanach Zjednoczonych, nieco mniej Ukraińców żyło w Kanadzie. Można w niej wyodrębnić kilka grup. Najstarsza była wywodząca się jeszcze sprzed pierwszej wojny światowej chłopska emigracja zarobkowa. Liczną grupę stanowili byli wojskowi i młodzież wyjeżdżająca na studia27. W Pradze mieściła się siedziba Centralnego Związku Studentów Ukraińskich. Zrzeszał on m.in. organizacje: „Czarnomorie", „Stan", „Chortycia", „Czyhyryn", „Bahrinyj Cwit", „Zahrawa", „Zarewo", „Zaporożec" i „Hałycz"28. Mimo przyjętej przez Stany Zjednoczone w 1920 r. polityki izolacjonizmu mieszkający w tym państwie emigranci obu narodów czynili starania o wykorzystanie jego potęgi dla wsparcia zabiegów o realizację celów politycznych swoich rodaków. 26 J. Hrycak, op. cit, Lublin 2000, s. 160; R. Torzecki, Kwestia..., s. 36; E. Wiszka, Prasa..., s. 38,113. 27 Badacze szacują jej liczebność od 300 do 600 tys. osób. W Kanadzie było ponad 200 tys. Ukraińców, a w Anglii tylko około 500. Zob. A. A. Ziemba, Kanadyjscy Ukraińcy wobec konfliktu polsko-ukraińskiego 1918-1923, „Przegląd Polonijny" 1991, nr 2, s. 106, 107; T. Dąbkowski, op. cit., s. 188. 28 T. Dąbkowski, op. cit., s. 222. 314 RÓWNI Z RÓWNYMI? W podobny postępowali emigranci ukraińscy w Kanadzie, której atutem był bliski związek z Anglią. Szczególnie aktywni byli tam petruszewiczowcy i komuniści. W 1921 r. Polacy z uwagą i niepokojem obserwowali przyjazd do Kanady metropolity lwowskiego Andrzeja Szeptyckiego. Londyn oficjalnie uznawał granicę zaproponowaną przez lorda George'a Curzona. Zgodnie z tą koncepcją Galicja Wschodnia przypadałaby Polsce. Z kolei gorliwym adwokatem Ukraińców był pochodzący z Galicji Lewis Namier, doradca z Foreign Office. Gdy URL przestała istnieć, przeciwnicy współdziałania z Polską emigrowali z Kamieńca Podolskiego do Austrii, Czechosłowacji i Rumunii. Pod koniec 1920 r. w obozach w Braszowie i Fagara§ zostali internowani żołnierze z 2 brygady karabinów maszynowych pułkownika Hnata Porochiwskiego, a w grudniu 1921 r. umieszczono ich razem z żołnierzami Wrangla i Machno w Ordea-Mare. Przebywający od 1919 r. na emigracji Petruszewicz 25 lipca 1920 r. powołał w Wiedniu organ wykonawczy - Biuro Dyktatora. Petruszewicz dążył do umiędzynarodowienia sprawy Galicji Wschodniej i uzyskanie dla niej niepodległości. Podpierał się artykułem 91 traktatu z Saint Germain, w którym scedowano na państwa ententy prawo do decydowania o byłych ziemiach austro-węgierskich nieobjętych traktatem sukcesyjnym. Polityka Petraszewicza załamała się po opublikowaniu oświadczenia Rady Ambasadorów z 12 lipca 1921 r. o pozbawieniu kierowanego przez niego rządu Zachodnioukraińskiej Republiki Ludowej prawa do reprezentowania ludności Galicji Wschodniej29. Rząd Zachodnioukraińskiej Republiki Ludowej istniał jednak do 1923 r. w Wiedniu. Współpracowała z nim zagraniczna grupa Ukraińskiej Narodowej Rady kierowanej przez K. Łewyckiego. Znaczącą pozycję miało także wiedeńskie Zachodnioukraińskie Towarzystwo Przyjaciół Ligi Narodów, na którego czele stał Roman Perfećko. 5 czerwca 1922 r. zostało ono formalnie uznane przez Zgromadzenie Międzynarodowej Unii Towarzystw Ligi Narodów za reprezentację Galicji Wschodniej i aktywnie uczestniczyło w pracach unii do 1924 r.30 Na odrębne omówienie zasługują problemy emigracji ukraińskiej w Czechosłowacji, gdzie również utworzono obozy dla internowanych żołnierzy. W sierpniu 1920 r. w Czechosłowacji azylu szukali żołnierze 5 Dywizji Chersońskiej. Internowano ich w Libercu, gdzie od 1919 r. kwaterowało 6,4 tys. żołnierzy z armii galicyjskiej. W 1921 r. przeniesiono ich do Józefowa31. Potem przybywali tu także ukraińscy studenci. Na początku lat dwudziestych w samej tylko Pradze było ich około sześciuset. Większość z nich stanowih uciekinierzy z polskich obozów jenieckich i dla internowanych. W Czechosłowacji przebywało 10-15 tys. ukraińskich emigrantów. Internowani otrzymywali przepustki i podejmowali studia na uniwersytecie, politechnice i w Akademii Handlowej w Pradze oraz 29 R. Torzecki, op. cit., s. 47. 3(1 T. Dąbkowski, op. cit., s. 185. 31 E. Wiszka, Prasa..., s. 26. Ja Was przepraszam, Panowie, ja Was bardzo przepraszam..." 315 Akademii Górniczej w Przybramie. Według szacunków w latach dwudziestych w czechosłowackich uczelniach studiowało około 2,5 tys. Ukraińców, głównie emigrantów z Galicji Wschodniej32. Rozwijało się w tych środowiskach życie artystyczne i kulturalne. Organizowano kursy przygotowujące do wykonywania zawodów nauczyciela, ślusarza, pocztowca i innych. Nieco gorsze warunki mieli internowani w Libercu. Rząd polski podejmował różne działania w celu neutralizacji ukraińskiej emigracji u południowego sąsiada. Między innymi w tym celu 6 listopada 1921 r. podpisano w Pradze polsko-cze-chosłowacki układ, w którym strony zobowiązywały się do przeciwstawienia się wszelkiej wrogiej propagandzie i wrogiej działalności. Dotyczyło to Ukraińców z Galicji Wschodniej33. Emigranci z Naddnieprza, głównie byli żołnierze Petlury, działali przede wszystkim w Ukraińskim Związku Nacjonalistycznym, Związku Faszystów Ukraińskich i Związku Wyzwolenia Ukrainy. Przewaga wojskowych wśród ukraińskich emigrantów w Czechosłowacji spowodowała, że byli oni bardziej zdyscyplinowani, mniej rozpolitykowani, a przez to w większym stopniu dyspozycyjni. Efektem tego był duży wpływ Ukraińskiej Organizacji Wojskowej (UWO). Częste kontakty z Galicją Wschodnią, głównie przez „zieloną granicę", umożliwiały zachowanie więzi z krajem przodków i pozostającą tam rodziną. Najpopularniejsze szlaki wiodły przez Preszow, Lubotyń i Starą Lubowlę nad Popradem. Punktem kontaktowym dla nielegalnie przekraczających granicę była prowadzona przez greckokatolickiego księdza Romana Prysłowskiego restauracja „Japonka" nad Popradem. Szlak ten był znany Polakom, którzy w Żegiestowie mieli komórkę wywiadowczą DOK we Lwowie. Przy pomocy agentury penetrowano także inne ukraińskie ośrodki emigracyjne za południową granicą Polski. Przebywającymi w Czechosłowacji Ukraińcami interesował się także wywiad niemiecki. Wyraźne zbliżenie kół emigracyjnych związanych z Petruszewiczem z wywiadem niemieckim nastąpiło po decyzji Rady Ambasadorów z 15 marca 1923 r. i przeniesieniu się dyktatora do Berlina34. Próbą integracji politycznej emigracji było powołanie 4 stycznia 1921 r. Ogólnoukraiń-skiej Rady Narodowej (WUNR), w której znaleźli się przedstawiciele wszystkich partii działających na emigracji. Na czele WUNR stanął S. Szełuchin. Wiceprzewodniczącymi zostali R. Perfećko i generał Ołeksandr Griekow. 24 marca generał Griekow oraz dwaj członkowie rady Opanas Andrijewski i Andrij Makarenko podpisali deklarację, w której uznali kwestię Galicji Wschodniej za wewnętrzną sprawę Polski. Na znak protestu przeciwko temu stanowisku z WUNR wystąpili przedstawiciele organizacji galicyjskich i rada się rozpadła. Nasiliły się też dawne konflikty między emigrantami galicyjskimi a naddnieprzańskimi na tle stosunku do polityki Petlury wobec Polski. 32 T. Dąbkowski, op. cit, s. 200. 33 J. Faryś, op. cit., s. 84. 34 T. Dąbkowski, op. cit., s. 190, 191, 290-292. \% 316 RÓWNI Z RÓWNYMI? Kolejną próbą powołania reprezentacji politycznej emigracji było utworzenie latem 1921 r. w Wiedniu z inicjatywy oficerów Strzelców Siczowych i Armii Halickiej koła Młoda Hałyczyna. Celem koła było utworzenie jednej Ukrainy, walka z polonofilstwem i rusofilstwem. Przygotowywano się na długotrwały brak własnego państwa. Kładziono nacisk na pozyskanie do współpracy młodzieży i kobiet. Aktywnie działały też na emigracji reprezentacje niektórych partii politycznych, jak grupa Trudowoj Partji, kierowana przez Stanisława Dnistrianskiego, a następnie przez R. Perfećkę, i Radykalna Partja pod przywództwem Jarosława Pidlaszeckiego oraz członkowie Sel.-Radykalnoj Partji z Ky-ryłem Trylowskim. Szczególnie zaangażowany na rzecz suwerenności Galicji Wschodniej był Jewhen Petraszewicz. Odwoływał się do 13 punktu deklaracji prezydenta Woodrowa Wilsona z 8 stycznia 1918 r. w sprawie powojennych losów narodów wchodzących w skład byłej monarchii austro-węgierskiej. Interweniował w tej sprawie w Lidze Narodów. Patronował też działalności Ukraińskiej Organizacji Wojskowej35. Dominująca pozycja tego polityka została zachwiana po decyzji Rady Ambasadorów z 15 marca 1923 r. Wiele organizacji emigracyjnych po przyznaniu Galicji Wschodniej Polsce zostało zlikwidowanych, wielu działaczy przeniosło się z Wiednia do Stanów Zjednoczonych lub niektórych państw europejskich. Podobny los spotkał także rząd Petruszewicza, a on sam szukał azylu w Berlinie, który od tego czasu stał się centrum politycznym ukraińskiej emigracji. Konsekwencją decyzji z 15 marca 1923 r. stało się też dalsze rozdrobnienie polityczne. Petraszewicz cały czas zabiegał o zainteresowanie sprawą Galicji Wschodniej międzynarodowej opinii publicznej. W środowiskach ukraińskich działaczy coraz bardziej umacniała się orientacja proniemiecka. Na emigracji reprezentowali ją m.in. Ukraińcy pochodzący z terenów USRR. Ich głównym ideologiem był D. Doncow. Zbliżone, faszyzujące poglądy głosili emigranci spod znaku UWO z Konowalcem na czele. Odrębnego odnotowania wymaga ich współdziałanie z wywiadem niemieckim, w czym pośredniczył R. Jary. Wśród petlurowców orientację proniemiecką reprezentowali A. Liwycki w Warszawie i W. Prokopowicz w Paryżu36. Z inicjatywy Konowalca i oficerów Strzelców Siczowych 31 sierpnia 1920 r. spotkali się w Pradze przedstawiciele emigracyjnych organizacji wojskowych: Legionu USS, Armii Halickiej, Ukraińskiej Halickiej Armii, Czerwonej Ukraińskiej Halickiej Armii, brygady sotnika Wasyla Czerskiego37 i brygady pułkownika Antina Krawsa oraz reprezentanci zgrupowanego wokół Petruszewicza Ukraińskiego Związku Oficerów w Wiedniu, a nawet emigranci ze Stanów Zjednoczonych. Podczas zjazdu nastąpiła konfrontacja dwóch orientacji. Według Konowalca i reprezentantów Strzelców Siczowych Galicja Wschodnia nie byłaby w stanie zachować niezależności bez niepodległej Ukrainy Naddnieprzańskiej. Dla- 35 Tamże, s. 185-188. 36 Tamże, op. cit., s. 311, 312. 37 W listopadzie 1918 r. uczestniczył w walkach o Lwów. Ja I Was przepraszam, Panowie, ja Was bardzo przepraszam..." 317 tego opowiadali się oni za współdziałaniem z Petlurą. Za celowe uważali też współdziałanie z Polakami w celu obalenia obecnej władzy Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Sowieckiej. Z kolei dla delegatów Ukraińskich Strzelców Siczowych i Armii Halickiej największym wrogiem było państwo polskie. Stanowisko to podzielali internowani w Czechosłowacji żołnierze Armii Emigracyjnej. Podjęte na zjeździe uchwały były wyrazem kompromisu między reprezentantami obu stanowisk. Wskazano na wewnętrzne przyczyny aktualnej sytuacji na Ukrainie. Celem było uzyskanie pełnej niepodległości. Dlatego wystosowano apel do wszystkich Ukraińców, aby wrócili do kraju i włączyli się do walki. Należy odnotować, że właśnie w trakcie obrad załamała się pod Warszawą ofensywa Armii Czerwonej. Polskie uderzenie znad Wieprza zmusiło ją do odwrotu. Oznaczało to osłabienie pozycji Tymczasowego Halickiego Komitetu Rewolucyjnego. Największe jednak znaczenie miało utworzenie wówczas Ukraińskiej Organizacji Wojskowej (UWO) z pułkownikiem Konowalcem na czele. Gdy członkowie UWO, odpowiadając na apel zjazdu praskiego, przybyli do Galicji Wschodniej, ponownie były już tam wojska polskie38. Według szacunków w Niemczech żyło około 50 tys. Ukraińców. Zdecydowaną większość stanowili emigranci zarobkowi. Tyle samo Ukraińców było w Czechosłowacji, a we Francji nawet 100 tys. W państwie tym dominowali petlurowcy, ale od początku lat trzydziestych coraz silniejszą pozycję mieli nacjonaliści z OUN. Mniejsze ogniska emigracji ukraińskiej były w Belgii, Jugosławii, Rumunii, Bułgarii, Turcji, Anglii, Szwajcarii i we Włoszech. Silne ośrodki istniały także w USA i Kanadzie, państwach Ameryki Południowej oraz w Australii. Szczególne znaczenie miały placówki w Wolnym Mieście Gdańsku i na Litwie. Gdańską placówką OUN, występującą pod kryptonimem „Mino-ziwka", oraz szkołą oficerską kierował Andrij Fedyna, który działał też w miejscowej studenckiej korporacji „Zarewo"39. Na Litwie ukraińskich nacjonalistów wspierał Dovas Zauniaus, minister spraw zagranicznych w latach 1928—193440. Z inicjatywy polskiego rządu podejmowano próby porozumienia się z ukraińską emigracją i wykorzystania jej do działań antyrosyjskich w ramach rozpoczętego w styczniu 1926 r. ruchu prometejskiego. Taki był właśnie cel wyjazdu Tadeusza Hołówki w 1925 r. do Paryża, gdzie m.in. prowadził rozmowy z Symonem Petlurą41. Ruchem prometejskim, którego główne zadanie polegało na udzielaniu pomocy różnym ośrodkom narodowowyzwoleńczym na terytorium ZSRR, był zainteresowany Oddział II Sztabu Generalnego (później Sztabu Głównego). Przesądzało to o wykorzystywaniu go do prowadzenia tajnej dyplomacji, realizacji celów wywiadowczych i operacyjnej penetracji środowisk działających na szkodę państwa polskiego. 38 T. Dąbkowski, op. cit., s. 194-196. 39 E. Prus, Herosi..., s. 67, 69, 70. « Tamże, s. 70. 411. Werschler, op. cit., s. 215, 216, 218. Takie określenie tego ruchu pochodzi od nazwy organizacji „Le Promethee". 318 RÓWNI Z RÓWNYMI? Po opuszczeniu 31 grudnia 1923 r. Polski główny ataman przebywał krótko w Wiedniu, a następnie pod przybranym nazwiskiem Stefana Mogiły w Budapeszcie. Do Polski dotarła dotychczas jednak niesprawdzona pogłoska o jego zamiarze udania się do Stolicy Apostolskiej z projektem włączenia wszystkich Ukraińców do Kościoła unickiego42. Wcześniej, bo już w 1922 r., Petlura podobno spotkał się w Monachium z Adolfem Hitlerem i Alfredem Rosenbergiem, którzy sugerowali, że wkrótce upadnie ustrój sowiecki. Niemcy staną się potęgą i rozpocznie się tworzenie państwa ukraińskiego. Hitler ponoć namawiał Petlurę do rozbudowy struktur wojskowych43. W październiku 1924 r. Petlura pojechał do Paryża. 25 maja 1926 r. został zastrzelony przez S. Schwarz-barda44. Proces zabójcy toczył się w październiku 1927 r. Oskarżony twierdził, że strzelał do atamana, aby się zemścić za pogromy i okrucieństwa Ukraińców na ludności żydowskiej na Ukrainie. Proces stał się publiczną debatą, czy za rządów Petlury na Ukrainie miały miejsce pogromy ludności żydowskiej. W akcie oskarżenia odrzucono odpowiedzialność Petlury za podobne fakty i podkreślano energię, z jaką chronił Żydów, oraz zakres autonomii, jakiej im udzielał. Proces zabójcy Petlury, toczący się siedem lat po upadku URL, odsłania różnorodność ocen tego państwa. Dla Francuzów i innych zachodnich obserwatorów w krótkiej i tragicznej historii niepodległej Ukrainy nagle na plan pierwszy wysunął się problem, czy Petlura i jego żołnierze byli antysemitami. Uniewinnienie przez sąd Schwarzbarda spowodowało w ukraińskich środowiskach w Polsce wzrost niechęci do Żydów45. Z drugiej strony śmierć atamana skomplikowała polityczne działania emigracji ukraińskiej na arenie międzynarodowej. Następca Petlury na emigracji Andrij Liwycki podobnie jak jego poprzednik opowiadał się za współpracą z Polską. Udzielał rządowi RP informacji wywiadowczych, reprezentując Ukrainę w Komitecie Wyzwolenia Kaukazu46. Między polskimi i ukraińskimi emigrantami dochodziło jednak do konfliktów. Nasilenie antypolskiej propagandy nastąpiło w Stanach Zjednoczonych w 1930 r. w związku z wyborami w Polsce. W prasie pisano o „terrorze i prześladowaniach" w Galicji. Według polskich dyplomatów ukraińskich emigrantów wspierali w tej kampanii Niemcy, którzy zabiegali o współpracę z nimi na terenie USA, Celem tych działań było przekonanie amerykańskiej opinii publicznej, że Polską targają liczne konflikty narodowościowe. 42 „Gazeta Lwowska", 2 marca 1924. 43 E. Prus, Herosi..., s. 45. 44 W. Rezmer, Symon Petlura (22 V1879-25 V1926). Szkic biograficzny, [w:] Polska i Ukraina. Sojusz 1920 roku i jego następstwa, red. Z. Karpus, W. Rezmer, E. Wiszka, Toruń 1997, s. 159. 45 „Sprawy Narodowościowe", nr 5-6:1927, s. 545. 461. Werschler, op. cit, s. 240. „Ja Was przepraszam, Panowie, ja Was bardzo przepraszam..." 319 Głośnym echem odbiła się sprawa Justyna Fedoryszyna. Ten Amerykanin ukraińskiego pochodzenia jesienią 1930 r. podczas pobytu w rodzinnej Galicji został pobity przez polskich żołnierzy. Spowodowało to lawinę listów protestacyjnych i demonstracje przed Ambasadą RP w Waszyngtonie. Telegram z alarmistycznym doniesieniem o „terrorze i prześladowaniu ludności ukraińskiej przez Polaków w Galicji" przesłał do rządu USA 25 października 1930 r. Nicholas Murashko, prezydent ukraińskiego Stowarzyszenia Narodowego47. 47 H. Parafianowicz, Polska w europejskiej polityce Stanów Zjednoczonych w okresie prezydentury Herberta C. Hoovera (1929-1933), Białystok 1991, s. 130, 131. Rozdziałtrzeci POLITYKA UKRAIŃSKA II RZECZYPOSPOLITEJ (1921-1925) Sprawą podstawową dla oceny politycznego, gospodarczego i kulturalnego znaczenia Ukraińców w II Rzeczypospolitej jest ustalenie ich liczby na terenie państwa polskiego. Kwestia ta od lat jest przedmiotem polemik. Podstawowymi, różnie interpretowanymi danymi, są wyniki spisów ludności z lat 1921 i 1931. Pierwszy z nich nie zawiera ścisłych danych, ponieważ został zbojkotowany przez część ludności ukraińskiej. Powszechny analfabetyzm i niskie wykształcenie większości respondentów podważają wiarygodność zebranych danych, co dawało administracji możliwość manipulowania wynikami. Szacunkowo można jednak przyjąć, że w wyniku ustaleń traktatu ryskiego na terenie przyznanym II Rzeczypospolitej znalazło się około 4 800 000 Ukraińców. Stanowili oni najliczniejszą (około 16 proc. ludności kraju) mniejszość etniczną w wielonarodowym państwie polskim. Zamieszkiwali głównie południowo-wschodnie tereny Polski w województwach: stanisławowskim, tamopolskim, wołyńskim oraz części lwowskiego i poleskiego'. Najwięcej Ukraińców było w województwie stanisławowskim - 68,9 proc. (Polaków było tam 22,4 proc, najmniej w całym kraju), a następnie w wołyńskim - 68,4 proc, tamopolskim - 45,5 proc. i lwowskim - 36,1 proc. Ludność polska przeważała w położonych tam takich miastach, jak Lwów (60 proc, a Ukraińcy powyżej 10 proc), Tarnopol, Stanisławów2. Obliczenia te należy traktować jako szacunkowe, po- 1 Według obliczeń na podstawie danych ze spisu ludności w 1921 r. w województwie wołyńskim mieszkało: 1134 tys. Ukraińców, 191 tys. Polaków, 178 tys. Żydów i 35 tys. Niemców. Z danych tych wynika, że w żadnej z gmin województwa ich udział nie był mniejszy niż 50 proc. Największy odsetek mieszkańców stawili w części gmin powiatów sameńskiego, kowelskiego, krzemienieckiego, zdołbunowskiego i horochow-skiego. Zob. W. Mędrzecki, Województwo..., s. 71, 76. Liczbę 16 proc. przyjmują Z. Landau i J. Tomaszew-ski. Zbliżonymi danymi operują badacze ukraińscy. Według J. Żarnowskiego językiem ukraińskim posługiwało się 15,3 proc. ludności. J. Żarnowski, Społeczeństwo Drugiej Rzeczypospolitej 1918-1939, Warszawa 1972, s. 374. Także historyk ukraiński J. Hrycak liczbę Ukraińców w Polsce szacuje na 5 min. Por. J. Hrycak, op. cit., s. 188; A. Chojnowski, Ukraina..., s. 79; L. Wasilewski, Istotna liczba Ukraińców w Polsce, „Sprawy Narodowościowe", nr 3:1927, s. 227 i in.; tegoż: W sprawie stosunków narodowościowych na Kresach Wschodnich, „Sprawy Narodowościowe", nr 5:1927, s. 503-508. 2 Na Wołyniu największy udział Polaków wśród ludności miejskiej był w Krzemieńcu, gdzie na 20 tys. mieszkańców było ich 8,5 tys. Zob. W. Mędrzecki,, op. cit., s. 75; A. Ajnenkiel, op. cit., s. 20. Polityka ukraińska II Rzeczypospolitej (1921-1925) 321 nieważ zarówno w Galicji Wschodniej3, jak i na Wołyniu oraz Polesiu mieszkała także ludność, którą trudno zakwalifikować pod względem narodowościowym. Dotyczy to m.in. wołyńskiej szlachty zagrodowej. Jej przedstawiciele określali się jako „tutejsi" lub „prawosławni", natomiast przez ukraińskich chłopów nazywani byli „Mazurami"4. Cechą charakterystyczną zróżnicowania narodowościowego we wschodniej części dawnej Galicji i na Wołyniu było życie w separacji poszczególnych nacji. Nawet jeżeli członkowie różnych narodowości mieszkali w jednej wsi, z reguły zajmowali wyodrębniony obszar i żyli w osobnych wspólnotach. Mieszane zasiedlenie zdarzało się częściej w przypadku osad Niemców i Ukraińców lub Niemców i Polaków. Natomiast osiedleńcy, tzw. koloniści, zajmowali z reguły tereny podworskie oddalone od istniejących już osad5. Na Kresach Wschodnich II Rzeczypospolitej zachowała się jednocześnie trwająca tam wielokulturowa tradycja Polaków, Ukraińców i Żydów. Mimo prześladowań i prowadzonej przez zaborców polityki wynaradawiania narodowości te zachowały swoją tożsamość, o czym świadczą zwłaszcza miejsca kultu: kościoły, cerkwie i synagogi. Liczne jej świadectwa zachowały się w m.in. Drohobyczu, Żółkwi, Włodawie, a przede wszystkim we Lwowie. Na polskim rządzie i elicie politycznej tych narodów ciążył obowiązek zachowania tego dziedzictwa. Mimo rosnącego poczucia tożsamości narodowej widoczne były różnice między liczniejszą populacją około 3 min Ukraińców - mieszkańców byłego zaboru austriackiego - a dawnymi poddanymi carów rosyjskich - głównie z Wołynia i Podlasia. Ci pierwsi, z reguły grekokatolicy, byli silniejsi gospodarczo i lepiej zorganizowani politycznie. Mieli też większe doświadczenie w działalności politycznej wyniesione z dość praworządnego cesarstwa austriackiego. Natomiast licząca około 2 min osób, w większości prawosławna ludność wyzwolona spod jarzma Moskwy była uboższa i nie miała takiego przygotowania politycznego. Zachodnia część Wołynia znalazła się w granicach państwa polskiego na podstawie traktatu ryskiego, a utworzone wówczas województwo wołyńskie było drugie w kraju pod względem obszaru6. W tajnych wytycznych premier W. Sikorski zalecał: „Poprzeć [...] dotychczasową nieufność, jaką żywi Wołyniak do Galicjanina, z drugiej zaś strony istniejącą ignorancję Galicjanina do Wołyniaka"7. Pomagały w tym separatyzmy i konflikty polityczne, np. moskalofilstwo części galicyjskich Ukraińców czy ostentacyjne kultywowanie swojej odrębności przez Łemków. Znamienne jest też przekonanie władz polskich o możliwości pełnej asymilacji ludności Chełmszczyzny. 3 Obejmowała ona w okresie międzywojennym obszar województw: lwowskiego, tarnopolskiego i stanisławowskiego. 4 W. Mędrzecki, op. cit, s. 118, 119. 5 Tamże, s. 77. 6 M. Kuczerepa, Z historii ukmińsko-polskiego porozumienia na Wołyniu, [w:] Ukraina-Polska. Kultura, wartości, zmagania duchowe, Koszalin 1999, s. 254. 7 R. Torzecki, op. cit., s. 25. 322 RÓWNI Z RÓWNYMI? ii I Ponad 80 proc. Ukraińców mieszkających na terenie państwa polskiego stanowili chłopi, 7-8 proc. robotnicy rolni, 2,5 proc. - drobnomieszczaństwo. Około 250 tys. ukraińskich robotników pracowało głównie w przemyśle związanym z rolnictwem, z tego tylko około 10 tys. w dużych zakładach pracy. Ukraińcy stanowili w Polsce tylko około 2,5 proc. inteligencji. Problemem było rozdrobnienie i karłowatość gospodarstw oraz nadmiar rąk do pracy. Niewielka liczba robotników wynikała z odziedziczonego po zaborcach zacofania ekonomicznego tych ziem. Ukraińcy żyjący z handlu i rzemiosła musieli konkurować z Żydami, którzy stanowili około 30 proc. mieszkańców Galicji Wschodniej. Po pierwszej wojnie światowej zmalała możliwość emigracji zarobkowej do Stanów Zjednoczonych, co wcześniej pozwalało częściowo rozwiązać problem zbędnych rąk do pracy. W latach 1919-1939 udało się do Ameryki tylko 170 tys. Ukraińców. Kłopoty z uzyskaniem pracy miała także nieliczna inteligencja (1 proc. Ukraińców). Większość stanowili duchowni, a świeccy, nie mając dostępu do posad państwowych, podejmowali pracę w spółdzielczości i wolnych zawodach8. System szkolny, a przede wszystkim warunki materialne sprawiły, że Ukraińcy stanowili tylko 5 proc. studentów9. Trudna sytuacja ekonomiczna Ukraińców wywarła poważny wpływ na ich krytyczną postawę wobec rządu. Uważali, że reforma rolna służyła sprawie polonizacji. Z tych samych zresztą powodów Ukraińcy wrogo odnosili się do osadnictwa wojskowego na Kresach. Złożona była sytuacja prawna ludności ukraińskiej w Polsce. W tzw. Małym Traktacie Wersalskim z czerwca 1919 r. zostały narzucone II Rzeczypospolitej prawa mniejszości narodowych i zdefiniowano prawo do otrzymania polskiego obywatelstwa. Zgodnie z jego treścią: Wszyscy obywatele polscy bez różnicy rasy, języka lub religii będą równi wobec prawa i korzystać będą z tych samych praw cywilnych i politycznych [...] Nie będzie wydane żadne ograniczenie swobodnego używania przez obywatela polskiego jakiegokolwiek języka, czy to w stosunkach prywatnych lub handlowych, czy to w sprawach religijnych, prasowych lub w publikacjach wszelkiego rodzaju, czy to na zebraniach publicznych. Decyzja Rady Najwyższej z 21 listopada 1919 r., która nadała Polsce prawo administrowania przez dwadzieścia pięć lat Galicją Wschodnią, zobowiązywała Warszawę do wprowadzenia tam autonomii. W wyniku zabiegów rządu Skulskiego decyzja w tej sprawie została „prowizorycznie zawieszona" i na mocy ustawy z 5 grudnia 1920 r. na terenie 8 J. Giedroyć, Autobiografia na cztery ręce, Warszawa 1994, s. 47, pisał: „Inteligent ukraiński nie miał gdzie pracować. Po skończeniu studiów, przeważnie w Czechosłowacji, w Polsce nie było dla niego miejsca ani w urzędach, ani gdzie indziej. Wobec tego szedł na wieś'. Inżynier, który pracował początkowo nawet nie jako kierownik, ale jako pracownik spółdzielni w jakiejś zapadłej wsi, stawiał ją na nogi". 9 G. Radomski, op. cit., s. 108; A. Chojnowski, Ukraina..., s. 80, 81. Polityka ukraińska II Rzeczypospolitej (1921-1925) 323 byłej Galicji utworzono cztery województwa: krakowskie, lwowskie, stanisławowskie i tarnopolskie10, a 4 lutego 1921 r. wołyńskie, poleskie i nowogródzkie11. W sposób ogólnikowy określona została sprawa Galicji Wschodniej w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z 17 marca 1921 r. - zwłaszcza w artykułach 95, 96 i 109. W pierwszym z nich znalazła się deklaracja: „Rzeczpospolita Polska zapewnia na swoim obszarze zupełną ochronę życia, wolności i mienia wszystkim bez różnicy pochodzenia, narodowości, języka, rasy lub religii". Kolejny artykuł mówił o równości wszystkich obywateli wobec prawa. Ostatni zaś stanowił: „Każdy obywatel ma prawo zachowania swej narodowości i pielęgnowania swej mowy i właściwości narodowych. Osobne ustawy państwowe zabezpieczą mniejszościom w Państwie Polskim pełny i swobodny rozwój ich właściwości narodowościowych przy pomocy autonomicznych związków mniejszości o charakterze publiczno-prawnym w obrębie związków samorządu powszechnego". Konstytucja marcowa z 1921 r. gwarantowała Ukraińcom równość wobec prawa, swobodę praktyk religijnych, dostęp do urzędów, możliwość używania języka i tworzenia własnego szkolnictwa wszystkim obywatelom bez względu na narodowość, rasę i wyznanie. Zapowiadano w niej także uchwalenie ustaw gwarantujących ochronę praw mniejszościom narodowym (artykuł 110). Był to szerszy zakres swobód od przewidywanego w traktacie wersalskim. Ustalenia te zachowała nowa ustawa zasadnicza z kwietnia 1935 r. Nie dotrzymano natomiast terminu wykonania ostatniego artykułu poprzedniej konstytucji, zgodnie z którym wszystkie przepisy sprzeczne z ustawą zasadniczą winny być znowelizowane w ciągu roku. W konsekwencji wiele aktów prawnych upośledzających mniejszości obowiązywało jeszcze przez najbliższe lata. Dopiero w marcu 1931 r. Sejm uchylił wszelkie niezgodne z konstytucją przepisy pozostałe po zaborcach12. W praktyce gorzej było natomiast z respektowaniem prawa. Były też problemy powstałe w związku z niespójnością przepisów i brakiem ich precyzji, a w konsekwencji z różną interpretacją i stosowaniem prawa. Kontrowersje powstały min. w sprawie obywatelstwa. Zgodnie z polskim ustawodawstwem prawo do niego przysługiwało osobom stale zamieszkującym na terenie państwa polskiego. W rzeczywistości okazało się, że w czasie wojny zniszczone zostały lub zaginęły księgi meldunkowe, a na terenie byłego zaboru rosyjskiego liczne były przypadki innego adresu zameldowania i zamieszkania. Ponadto polscy urzędnicy na Kresach w stosunku do przedstawicieli mniejszości narodowych okazywali nadmierny rygoryzm w żądaniu udokumentowania miejsca osiedlenia. Sprawy te porządkowano do 1928 r. Podobnie było wówczas także w innych wielonarodowych państwach Europy Środkowej13. Wiązał się z tym znacznie szerszy problem stanu 10 Dziennik Ustaw RP z 1920 r., nr 117. 11 Dziennik Ustaw RP z 1921 r., nr 16. 12 J. Tomaszewski, Mniejszości narodowe w prawie polskim 1918-1939, „Więź", nr 2:1997, s. 127. 13 Tamże, s. 126. 324 RÓWNI Z RÓWNYMI? polskiej administracji na ziemiach południowo-wschodnich. Zachowane źródła wskazują na brak fachowego przygotowania, na przejawy korupcji oraz nadużycia władzy14. Kontrowersje powstały przy interpretacji ustawy z 26 września 1922 r. „o zasadach powszechnego samorządu wojewódzkiego, a w szczególności województwa lwowskiego, tarnopolskiego i stanisławowskiego"15. Przewidywała ona powołanie w ciągu dwóch lat w Małopolsce Wschodniej dwunarodowego sejmiku samorządowego, który miał decydować w sprawach szkolnictwa, nauki, religii, budownictwa, rolnictwa, przemysłu i handlu. Ten sam akt prawny zobowiązywał władze do utworzenia ze środków budżetu państwa ukraińskiego uniwersytetu. Przepis ten uchwalono głównie z myślą o państwach zachodnich. Jego celem było uspokojenie zachodnich sojuszników Polski. Ustawa zadowoliła opinię publiczną na Zachodzie, nie miała natomiast praktycznego znaczenia dla mieszkańców Galicji Wschodniej16. Przedmiotem sporów i licznych dyskusji była sprawa statusu prawnego Galicji Wschodniej w świetle decyzji Rady Ambasadorów z 15 marca 1923 r. W ogłoszonej 26 sierpnia 1923 r. odezwie rządu Sikorskiego stwierdzono, że: obszary [wschodnie] od wieków pozyskane [zostały - KG i BS] pracą kultury polskiej i zgodnym współżyciem wszystkich tam mieszkających obywateli. W ostatnich latach walki o niepodległość odzyskał je wysiłek całego narodu i bohaterstwo żołnierza polskiego - tak więc i na przyszłość nie drogą gwałtu i przemocy, lecz cementem wspólnej pracy, na zasadach wzajemnej tolerancji opartej, złączone trwać będą17. Analiza tych słów wskazuje, że dla Sikorskiego podstawą współżycia miało być równouprawnienie, a nie autonomia. Było to zresztą mało realne ze względu na układ sił we władzach dowolnie przy tym interpretujących decyzję Rady Ambasadorów. Sprzeciwiając się autonomii w Galicji Wschodniej, władze uwzględniały warunki, w jakich dopiero co powstało państwo polskie, z trudem przezwyciężając podziały, a niekiedy separatyzmy dzielnicowe. Wprowadzenie autonomii w jednej części kraju tworzyłoby precedens i uprawniało do podobnych żądań w innych rejonach. Nie można przecież zapominać, że II Rzeczpospolita była państwem wieloetnicznym, a stosunek władz do Ukraińców musiał uwzględniać także aspiracje i potrzeby innych mniejszości narodowych. Dotyczyło to nie tylko Żydów i Białorusinów, ale przede wszystkim zamieszkałej w Polsce ludności niemieckiej, ulegającej ekonomicznym i politycznym wpływom Rzeszy. 14 A. Chojnowski, op. cit., s. 28. 15 „Dziennik Ustaw RP" z 1922 r., nr 80, poz. 829. 16 W. Łazuga, Gabriel Narutowicz (28 VI1922 r.-9XII1922 r.), [w:] Ministrowie..., s. 100; A. Chojnowski, op. cit., s. 30. 17 Zob. R. Torzecki, op. cit., s. 22. Polityka ukraińska II Rzeczypospolitej (1921-1925) 325 Ukraińcy, zabiegający o prawa dla siebie, z niechęcią odnosili się do nadmiernej opieki, jaką władze otaczały Łemków, Hucułów i Bojków. Niezależnie od motywów takiej polityki rządu była to działalność pożyteczna, ponieważ pozwalała na swobodny rozwój bardzo słabych i w innych warunkach skazanych na utratę tożsamości grup etnicznych -tym bardziej że ukraińskie partie nacjonalistyczne lekceważyły ich odrębność i tradycje. Podobne problemy miały inne państwa w Europie Środkowej, którym przez całe dwudziestolecie międzywojenne groziła decentralizacja i rozpad. Według opinii profesora Juliana Makowskiego Polska miała obowiązek ustanowić specjalny samorząd, a nie autonomię Galicji Wschodniej. Profesor Makowski interpretował francuskie słowo autonomie wyłącznie jako samorząd. Według niektórych ukraińskich polityków Warszawa pragnęła w ten sposób wprowadzić w błąd Ukraińców oraz opinię światową. Dla polskich elit politycznych autonomia była nie do przyjęcia, ponieważ prowadziła do eskalacji żądań, a w konsekwencji stwarzała niebezpieczeństwo utraty tych ziem. Wiadomo było też, że separatyzm galicyjski będzie wspierany przez ZSRR, Niemcy i Czechosłowację. Źle wróżyła też postawa Ukraińców, którzy prowadzili antypolską kampanię w państwie i poza jego granicami, stosując także terror i sabotaż, czyli działania nie do zaakceptowania przez żaden rząd. O wzroście takich tendencji świadczył przebieg wyborów do Sejmu w 1922 r., kiedy to miały miejsce pierwsze masowe wystąpienia Ukraińskiej Organizacji Wojskowej (UWO), a także ukraińskich komunistów. Dokonano wówczas m.in. około 2300 podpaleń i trzydzieści osiem aktów dywersji na kolei. Wojsko i policja opanowały sytuację18. Decyzja Rady Ambasadorów z 15 marca 1923 r. umocniła przekonanie polskiej administracji o trwałości wschodniej granicy kraju. Samorząd wojewódzki próbowano zastąpić uchwalonymi w lipcu 1924 r. ustawami szkolnymi i językowymi, które prowadziły do dominacji polszczyzny w urzędach i do polonizacji szkolnictwa. W maju 1924 r. premier Władysław Grabski powołał tzw. Komisję Czterech, w której skład weszli: Stanisław Thugutt z PSL „Wyzwolenie", Stanisław Grabski z ZLN, Eugeniusz Starczewski z PSL „Piast" i bezpartyjny Henryk Loewenherz. Zespół ten przygotował uchwalone przez parlament trzy ustawy w sprawie: używania języków mniejszości w kontaktach z administracją w województwach wschodnich, szkolnictwa mniejszościowego (województwa: lwowskie, nowogródzkie, poleskie, stanisławowskie, tarnopol-skie, wileńskie, wołyńskie oraz powiaty: grodzieński i wołkowyski w województwie białostockim) i utworzenia szkół utrakwistycznych, czyli dwujęzycznych, tam gdzie mniejszość narodowa stanowiła co najmniej 25 proc. ogółu mieszkańców, na pisemne żądanie rodziców co najmniej czterdzieściorga dzieci pochodzących z jednego obwodu szkolnego. W sytuacji, gdy nie było takiej liczby dzieci, nauka odbywała się w języku polskim. Gdy w obwodzie było co najmniej dwudziestu rodziców opowiadających się za nauką w ! T. A. Olszański, Historia Ukrainy w XX w., Warszawa b r. w., s. 128. 326 RÓWNI Z RÓWNYMI? języku polskim, szkoła była dwujęzyczna. Podobne rozwiązanie zamiast przyczynić się do uspokojenia nastrojów, stało się zarzewiem corocznych konfliktów podczas zbierania opinii rodziców w sprawie wyboru języka wykładowego. Akty prawne w tych sprawach zostały uchwalone przez Sejm 31 lipca 1924 r. Zdaniem A. Chojnowskiego Ukraińcy zaangażowani w krytykę tych ustaw nie dostrzegli, że faktycznie dawały one uprawnienia, o których nie było nawet mowy w podpisanym przez Polskę traktacie o mniejszościach, a wprowadzenie języka ukraińskiego do szkół publicznych było sprzeczne z koncepcją endecji. Tak więc ukraińscy parlamentarzyści, podchodząc emocjonalnie do tych ustaw, przeoczyli szansę poprawienia ich i zabezpieczenia się przed możliwością ich zmiany na niekorzyść języków mniejszości narodowych19. W efekcie wprowadzone w 1925 r. przez Stanisława Grabskiego, ministra wyznań religijnych i oświecenia publicznego, przepisy wykonawcze, sprzeczne z duchem ustawy szkolnej, spowodowały spadek liczby szkół ukraińskich, ponieważ faworyzowały język polski w szkołach utrakwistycznych i gwarantowały jego dominację w wyższych klasach szkół powszechnych. Sprawa ta stała m.in. przedmiotem skarg składanych przez Ukraińców w Lidze Narodów20. Sprzeczna z postanowieniami traktatu ryskiego była Ustawa o granicach RP, która dyskryminowała niepolską ludność mieszkającą na terenach pogranicznych21. Do władz polskich docierały sygnały, że tzw. zakordonowi Ukraińcy, którzy podlegali wysiedleniu do Związku Sowieckiego, za wszelką cenę starali się pozostać w Polsce. W 1923 r. Policja Państwowa ujawniła, że w województwie wołyńskim zagrożeni wysiedleniem zdobywali sfałszowane wezwania do sowieckich władz bezpieczeństwa lub do tzw. Rewtrybu-nału, aby na tej podstawie uzyskać w Polsce azyl polityczny, ponieważ w ZSRR miały czekać nich represje22. Ukraińcy nie znaleźli się po wojnie w obozie zwycięzców i dlatego już na początku lat dwudziestych sojuszników poszukiwali wśród państw niezadowolonych z powojennego układu politycznego. Orientowali się na Niemcy, które także dążyły do rewizji granic ustalonych w traktacie wersalskim23, dlatego Ukraińców mogły traktować jako sojuszników również mających pretensje do Polski. Rząd niemiecki wspierał, a nawet finansował I 19 A. Chojnowski, op. cit., s. 38, 39. 20 W. Morawski, Władysław Grabski, [w:] Prezydenci i premierzy Drugiej Rzeczypospolitej, pod red. A. Chojnowskiego i P. Wróbla, Wrocław 1992, s. 130; I Werschler, op. cit., s. 172. Przeciwna ustawie była PPS, a według T. Hołówki ustawa szkolna z 31 lipca 1924 r. stała się „źródłem jednej z największych krzywd [..] w stosunku do mniejszości narodowych". Na temat podobnych problemów w państwach sąsiednich zob. J. Tomaszewski, op. cit, s. 130, 131. 21 K. Griinberg, op. cit., s. 40. 22 AP Toruń, Komenda Powiatowa Policji Państwowej w Chełmnie, sygn. 22, s. 46. Pismo MSW do Wojewody Pomorskiego z 4 kwietnia 1923 r. 23 M. Szwagluk, Niemcy w ukraińskiej myśli politycznej, [w:] Polska-Niemcy-Ukraina w Europie, pod red. W. Bonusiaka, Rzeszów 1996, s. 139. Polityka ukraińska II Rzeczypospolitej (1921-1925) 327 irredentę ukraińską, licząc, że w razie konfliktu zbrojnego z Polską będzie miał w Ukraińcach sprzymierzeńców. Ci ostatni na sojuszu z Berlinem budowali nadzieje na odzyskanie niepodległości, a za wrogów uważali Polaków i Rosjan. W tym jednak czasie - zwłaszcza po podpisaniu traktatu w Rapallo (1922) - Związek Sowiecki był dla Niemiec bez porównania atrakcyjniejszym sojusznikiem niż Ukraińcy, pozbawieni przecież własnego państwa oraz regularnej armii. Po zwycięstwie 26 kwietnia 1925 r. Paula von Hindenburga w wyborach prezydenckich nastąpiło dalsze zbliżenie niemiecko-ukraińskie, o czym świadczy w szczególności fakt, że w październiku 1926 r. przy berlińskim uniwersytecie powstał Ukraiński Instytut Naukowy24. Popieranie separatystycznego ruchu ukraińskiego w Galicji Wschodniej przez Czechów nastąpiło w okresie sporu o Śląsk Cieszyński i stało się istotnym źródłem konfliktu polsko-czechosłowackiego25. Warszawa obawiała się wykorzystania przeciwko niej Ukraińców internowanych w Czechosłowacji. Likwidację w latach 1923-1925 obozów, w których tam przebywali, przyjęto w Polsce z ulgą26. Ukraińscy nacjonaliści korzystali także ze wsparcia Litwy, która również była zantagonizowana z II Rzecząpospolitą. UWO miało tam swoją ekspozyturę pod kryptonimem „Leniwka". Jej kierownika Josyfa Rewiuka wydalono z Litwy na żądanie władz polskich. W Kownie drukowano redagowany w Pradze organ UWO - „Surma". Pułkownik Konowalec z reguły posługiwał się dokumentami litewskimi i takie znaleziono przy nim w chwili śmierci. W zamian za pomoc UWO przekazywało Litwinom informacje szpiegowskie27. Jak stwierdza prof. Andrzej Paczkowski, polityka ukraińska II Rzeczypospolitej była funkcją stosunku państwa polskiego do Rosji i do Związku Sowieckiego. Ukraina rzadko i tylko w niektórych okresach była traktowana jako równorzędny podmiot, ponieważ nie ze strony ukraińskiej rządy polskie, i to te przedmajowe i pomajowe, upatrywały największego zagrożenia, tylko ze strony rosyjskiej i ze strony Związku Sowieckiego, a wobec tego polityka, którą prowadzono w stosunku do narodów mieszkających pomiędzy Polakami a Rosjanami była uwarunkowana w znacznym stopniu obawami polskimi przed Moskwą28. Galicja Wschodnia, widziana przez Ukraińców jako terytorium, na którym winno powstać ich państwo, z reguły była przedmiotem, rzadko podmiotem polityki międzynarodowej. Faktyczne uznanie przez rząd polski sowieckiej republiki ukraińskiej nastąpiło podczas rokowań ryskich, aczkolwiek już w 1922 r. doszło do nieprzyjemnego zgrzytu we 24 „Sprawy Narodowościowe", nr 2:1927, s. 192, 193. 251. Werschler, op. cit., s. 125. 26 J. Syrnyk, op. cit., s. 800. 27 E. Prus, Herosi..., s. 46. 28 A. Paczkowski, [w:] Polska-Ukraina. Trudne pytania..., s. 48. 328 RÓWNI Z RÓWNYMI? wzajemnych stosunkach dyplomatycznych. W nocy z 8 na 9 sierpnia funkcjonariusze bezpieczeństwa państwowego GPU aresztowali w Charkowie wielu Polaków i przeprowadzili rewizję w mieszkaniu urzędnika konsularnego, a potem w specjalnej nocie do Warszawy oskarżono polskich dyplomatów o szpiegostwo29. Poprawa stosunków politycznych Polski ze wschodnim sąsiadem nastąpiła po powstaniu 28 maja 1923 r. rządu Wincentego Witosa. 23 lipca 1923 r. Warszawa, podobnie, jak inne państwa, otrzymała dokument notyfikujący powstanie 30 grudnia 1922 r. Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Polska w przeciwieństwie do większości rządów uznanie tej zmiany uzależniła od spełnienia kilku warunków. Zażądano np. honorowania przez ZSRR układów zawartych z wchodzącymi w jego skład republikami, w tym również z ukraińską. Polacy domagali się też zgody na utworzenie w Charkowie ekspozytury poselstwa. Uznanie ZSRR nastąpiło dopiero 13 grudnia 1923 r., gdy Roman Dmowski zastąpił Mariana Seydę na stanowisku szefa polskiej dyplomacji30. 1 marca 1924 r., po uznaniu przez Polskę Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, w miejsce zlikwidowanego pod koniec 1923 r. w Charkowie poselstwa utworzono konsulat generalny. Do pracy wywiadowczej wykorzystywano formacje tworzone na terenie państwa sowieckiego jeszcze podczas działań wojennych31. Utworzoną przez Walerego Sławka polsko-ukraińską Grupę Operacyjną po zakończeniu działań wojennych wykorzystywano do udzielania pomocy rezydującemu w Tarnowie Petlurze oraz do prowadzenia działań dywersyjno-wywiadowczych na terenach zajętych przez Armię Czerwoną. Grupa Operacyjna działała do 13 stycznia 1921 r. Po zawarciu pokoju w Rydze działania wywiadowcze przeciwko Rosji Sowieckiej na obszarze USRR prowadzono przede wszystkim w ramach akcji koordynowanej przez podpułkownika Ignacego Matuszewskiego, szefa Oddziału II Sztabu Generalnego WP. Działania kontrwywiadowcze na odcinku granicy z USRR pozostały w gestii Oddziału II Dowództwa Okręgu Generalnego we Lwowie, a później Samodzielnego Referatu Informacyjnego Dowództwa Okręgu Korpusu. Po wchłonięciu 1 stycznia 1926 r. Ekspozytury nr 6 w Brześciu przez Ekspozyturę nr 1 w Wilnie do jej zadań należało prowadzenie wywiadu na terenie Zachodniego Okręgu Wojskowego z siedzibą sztabu w Kijowie32. W 1921 r. siedziba jednego z sześciu polskich okręgów wywiadowczych znajdowała się w Charkowie, który odgrywał ważną rolę w tej strukturze. Ekspozytura charkowska obejmowała swoim działaniem utworzone w latach 1922-1923 cztery okręgi z siedzibami w: Kijowie (kryptonim „A-9"), Charkowie (kryptonim „0-5"), Odessie (kryptonim 29 J. Jaruzelski, op. cit., s. 447. 30 J. Faryś, Marian Seyda 28 V1923 r.-27X 1923 r., [w:] Ministrowie spraw zagranicznych II Rzeczypospolitej, s. 110, 111. 31 A. Misiuk, Służby specjalne II Rzeczypospolitej, Warszawa 1998, s. 53. 32 A. Pepłoński, op. cit., s. 62. Polityka ukraińska II Rzeczypospolitej (1921-1925) 329 „D-5") i Rostowie nad Donem, gdzie stacjonowały wojska z okręgów ukraińskiego i północnokaukaskiego. W centrum zainteresowania polskiego wywiadu były ponadto kijowskie umocnienia wojskowe, przewozy przez porty czarnomorskie i przemysł zbrojeniowy w Zagłębiu Donieckim33. W 1923 r. pozyskano do współpracy wywodzących się z dawnej armii carskiej oficerów Sztabu Armii Czerwonej. Utworzono dwie kolejne, bardzo wartościowe placówki, opatrzone kryptonimami „R-7" i „R-7/1"34. Pracę wywiadowczą przeciwko Związkowi Sowieckiemu prowadzono także z terenu państw limitrofowych, czyli sąsiadujących z nim. Południowa Ukraina znajdowała się w orbicie działania placówki o kryptonimie „Konspol", utworzonej na przełomie lat 1920 i 1921 w poselstwie polskim w Konstantynopolu. Jedna z jej ekspozytur znajdowała się w Charkowie. Natomiast penetrację północnej Ukrainy prowadzono z rumuńskiej placówki 0 kryptonimie „Szperacz" w Kiszyniowie. Jej działalność kilkakrotnie była zawieszana, aż w 1928 r. po stratach spowodowanych sowiecką operacją „Syndykat" ostatecznie ją zlikwidowano. To samo spotkało placówki „0-5" i „R-7/1". Oprócz głębokiego wywiadu prowadzono tzw. płytki wywiad na pograniczu. Zajmowały się nim także Korpus Ochrony Pogranicza i Policja Państwowa. Lwowska ekspozytura operowała na obszarze zakreślonym linią kolejową z Łunina do Rzeczycy, rzekami Dniestr 1 Prypeć do szlaku kolejowego Kaniow-Chrystonówka-Olgopol-Kamionka. Ekspozyturze tej podlegały agendy we Lwowie, Żytomierzu, Krzemieńcu i Kijowie35. Rozpracowanie działań wywiadu sowieckiego i przeciwdziałanie mu było utrudnione36. W pierwszej połowie lat dwudziestych intensywną akcję wywiadowczą na wschodnich terenach RP wspomagały na terenie przygranicznym komunistyczne grupy - tzw. jaczejki. Do celów szpiegowskich wykorzystywano również dywersantów i przemytników. Komunistycznych agentów przerzucano także wśród repatriantów wracających do Polski na podstawie pokoju ryskiego. Działania szpiegowskie i akcje terrorystyczne w Rzeczypospolitej, skoncentrowane głównie na Wołyniu, prowadził Zakordonnyj Otdieł, tzw. Zakordot, którego sekcja polska miała swoje ekspozytury na całym pograniczu - m.in. w Kijowie. Powstał on w 1920 r. na II Kongresie Międzynarodówki Komunistycznej, którego sekcją była Komunistyczna Partia Ukrainy. Do tych akcji chętnie wykorzystywano Ukraińców, którzy w Galicji Wschodniej mieli wsparcie wśród rodaków niechętnych polskiemu rządowi. Działania te popierała część ludności ukraińskiej także z powodu biedy i braku perspektyw na poprawę swojej sytuacji w państwie polskim37. 33 A. Misiuk, op. cit., s. 55. 34 Tamże, s. 57. 35 W 1929 r. ekspozytura lwowska dysponowała 123 agentami. Zob. A. Misiuk, op. cit., s. 61. 36 A. Peploński, op. cit., s. 58. 37 K. Griinberg, Szpiedzy Stalina. Z dziejów wywiadu radzieckiego, Warszawa 1996, s. 26; Z. Zaporow- ski, Wołyńskie Zjednoczenie Ukraińskie, Lublin 2000, s. 16. 330 RÓWNI Z RÓWNYMI? Sowieccy agenci utworzyli też rozbudowane organizacje wywiadowczo-terrorystyczne, m.in. w 1923 r. Ukraińską Rewolucyjną Organizację Powstańczą oraz tzw. Kozaczą Radę założoną przez atamana J. Tiutiunnyka, który w 1922 r. przeszedł na stronę Sowietów. Działalność terrorystyczną prowadziły grupy specjalne istniejące w strukturze Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy38. Mimo formalnego zawarcia pokoju ze Związkiem Sowieckim przez najbliższe lata granica, w tym również jej ukraiński odcinek, była bardzo niespokojna. W tej sytuacji jednym z ważniejszych zadań polskich władz była jej fizyczna i kontrwywiadowcza ochrona. Już 6 listopada 1920 r. do fizycznej ochrony granicy polsko-sowieckiej Ministerstwo Spraw Wojskowych powołało Kordon Graniczny, który miał m.in. chronić terytorium kraju przed napływem dezerterów oraz kontrolować ruch towarów i osób z terenów przygranicznych. W realizacji tych zadań pomagali żandarmi, a na przejściach granicznych pełnili służbę policjanci i celnicy39. Na podstawie zarządzenia z 9 czerwca 1921 r. ochronę granicy wschodniej przekazano Batalionom Celnym Ministerstwa Skarbu, wzmocnionym Policją Państwową. Ta ostatnia zajęła się ochroną polityczną granicy państwa40. Szybko się okazało, że Bataliony Celne są za słabe, aby skutecznie chronić zieloną granicę przed przemytnikami i bandami rabusiów. Zaczęło się szerzyć łapownictwo. Nasiliła się wroga postawa ludności ukraińskiej. Przemycano coraz więcej komunistycznej „bibuły". Z tego głównie powodu w sierpniu 1921 r. skierowano tam dodatkowo 3500 policjantów41. 23 maja 1922 r. ochronę wschodniej granicy państwa przekazano Straży Granicznej, a pod koniec tegoż roku wzmocniono stacjonujące tam jednostki żandarmerią42. 24 maja 1923 r., wykorzystując demobilizację roczników 1900 i 1901, Rada Ministrów przekazała ochronę granicy Policji Państwowej. Formacja ta nie była przygotowana kadrowo do wykonania tak poważnego zadania i w konsekwencji pogorszył się stan bezpieczeństwa. W meldunkach systematycznie powtarzały się informacje o zbrojnych grupach przenikających na stronę polską i napadających małe miejscowości i urzędy. Podczas pościgów za nimi dochodziło do incydentów granicznych. Eskalacja takich zdarzeń miała miejsce w latach 1923-1924 w związku z nasiloną sowiecką dywersją na Wołyniu i Polesiu43. Jeszcze w 1925 r. do Wigilii zasiadano 38 G. Radomski, op. cit, s. 72,73; G. Matwiejew, Akcja „Rewindykacja" na Wołyniu w końcu lat30-tych XX wieku, „Przegląd Wschodni", t. V, z. 4:1999, s. 779. 39 H. Dominiczak, op. cit., s. 57. 40 Tamże, s. 60. 41 Tamże, s. 68. 42 Tamże, s. 76, 85. 43 Tamże, s. 100, 105,110. Jeszcze gorzej było na północnym odcinku granicy polsko-sowieckiej, gdzie m.in. doszło do głośnych napadów na Stołpce i pociąg, którym jechał wojewoda Downarowicz. A. Ajnenkiel, Polityka..., s. 23. W odpowiedzi na polskie noty Sowieci odpowiadali, że granicę przekraczają „białe bandy" lub że są to powracające do kraju grupy dywersyjne wysłane przez Odział IISG. J. Jaruzelski, Z archiwaliów Ministerstwa Spraw Zagranicznych IIRzeczypospolitej. Po 50 latach kolekcja „sovieticów" wraca z Waszyngtonu (3), „Przegląd Wschodni", 1.11:1992/1993, z. 2(6), s. 446. Polityka ukraińska II Rzeczypospolitej (1921-1925) 331 w pełnym pogotowiu wojennym. Prócz widelców, noży i łyżek każdy z obecnych panów posiadał przy sobie pistolet gotowy do strzału. Prócz tego w każdym niemal pokoju zostawiano nabitą broń [...] do podobnego stanu gotowos'ci bojowej przywykli już mieszkańcy dworów położonych w pobliżu granicy44. W celu wzmocnienia ochrony wschodniej granicy państwa 12 września 1924 r. powołano Korpus Ochrony Pogranicza (KOP). Do służby w nim kierowano wyłącznie potrafiących czytać i pisać żołnierzy narodowości polskiej. Badania Henryka Dominiczaka nie potwierdzają poglądu o wykorzystywaniu KOP do wynaradawiania ludności ukraińskiej w polskiej strefie nadgranicznej. Formacja ta podejmowała natomiast rozmaite działania, aby pozyskać przychylność miejscowej ludności. W tym celu prowadziła akcję oświa-towo-kulturalną i samopomocową. Udostępniała mieszkańcom swoje biblioteki, kina i kluby. Organizowała odczyty, zabawy oraz obchody świąt państwowych i religijnych. Udzielała bezpłatnej pomocy lekarskiej. Budowała mosty, drogi i szkoły, a nawet cerkwie. Wszystko w to w celu zjednania sobie miejscowej ludności i uzyskania jej pomocy w ochronie granicy45. W tym celu Dowództwo KOP wydało tajny rozkaz, aby unikać wszelkich zadrażnień, a sprawy sporne załatwiać w sposób nieprowadzący do eskalacji konfliktów. Było to bardzo ważne, ponieważ granica sztucznie rozdzielała miejscowości i rodziny od dawna zżyte i połączone wspólnymi więzami rodzinnymi i gospodarczymi46. Władze sowieckie dysponowały dobrze zorganizowanymi wojskami pogranicznymi. Na każdym dziesięciokilometrowym odcinku granicy była jedna strażnica, której załoga składała się z dwóch-czterech drużyn strzeleckich, drużyny ckm, patrolu kawalerii, sekcji gospodarczej i przewodników z psami służbowymi. Wzdłuż granicy zbudowano wieże obserwacyjne, a odcinki łatwe do przekroczenia grodzono zasiekami z drutu kolczastego. Sowiecka służba graniczna była bardziej liczna i lepiej wyposażona niż polska w najlepszym dla niej okresie, dlatego nielegalnie przejść na stronę polską można było tylko za jej cichą akceptacją47. Dla relacji polsko-ukraińskich trudniejsze od ochrony granicy było ułożenie stosunków z mniejszościami mieszkającymi na terenie II Rzeczypospolitej. W drugiej połowie sierpnia 1920 r. w Galicji Wschodniej zakończył się trwający od 1914 r. okres wojennej pożogi, który spowodował wyniszczenie ludności w wyniku udziału w walkach, chorób, nędzy i kalectwa. W tych warunkach nastąpiła eskalacja konfliktów na tle narodowościowym między Polakami, Ukraińcami oraz Żydami. W mniejszym zakresie uczestniczyli w nich także Niemcy, Austriacy i Rosjanie. Po 1920 r. pomocy materialnej galicyjskim Ukraińcom udzielali emigranci ze Stanów Zjednoczonych i z Kanady. Kiedy rząd RP przystąpił do tworzenia administracji, Tymczasowy Zarząd Cywilny Ziem Wschodnich na Polesiu i Wołyniu zastąpiono już w 1920 r. administracją cywilną. 44 W. Mędrzecki, op. cit., s. 16. 45 H. Dominiczak, op. cit., s. 11, 12. 46 Tamże, s. 33. 47 Tamże, s. 107. 332 RÓWNI Z RÓWNYMI? W następnym roku uprawnienia Delegata Rządu w Galicji Wschodniej48 przejęli wojewodowie: lwowski, tarnopolski i stanisławowski, a teren ten przyjął urzędową i znienawidzoną przez ukraińskich narodowców nazwę Małopolski Wschodniej. Ukraińcy uważali, że Galicja Wschodnia znalazła się pod polską okupacją. W 1921 r. zbojkotowali spis ludności, w następnym roku wybory parlamentarne, a potem pobór rekruta49. Polacy i Ukraińcy, licytując się doznanymi w przeszłości krzywdami, zapominali o pozytywach wielowiekowego współdziałania, ponieważ - pisał o tym m.in. Andrzej Ajnenkiel - to w dawnej Rzeczypospolitej rozwinęła się świadomość i kultura narodowa tych ostatnich50. Ukraińcy wkraczający w powojenny świat z poczuciem dziejowej krzywdy uważali, że każda zmiana mogła przynieść poprawę, i do tego dążyli51. Polacy, widząc to - ograniczali, a niekiedy torpedowali ich działania separatystyczne jako zagrażające bezpieczeństwu państwa polskiego. Część Ukraińców, opowiadających się za współdziałaniem z polskimi władzami, z zadowoleniem przyjęła powołanie rządu generała Władysława Sikorskiego. Parlamentarzyści ukraińscy głosowali za wotum zaufania dla jego gabinetu. Kolejne ekipy rządzące, zdominowane przez endecję, zajmowały wobec Ukraińców twarde stanowisko. Wyrazem tego może być przyjęcie ustawy z 3 grudnia 1923 r. o tymczasowej organizacji województw galicyjskich oraz ustawy językowa i szkolna z 31 lipca 1924 r. Największą aktywność przed przewrotem majowym w 1926 r. w sprawie ukraińskiej wykazał rząd Władysława Grabskiego, który przygotował projekt ustawy o reformie rolnej, spowodował utworzenie Korpusu Ochrony Pogranicza, wstrzymał przejmowanie mienia Cerkwi prawosławnej przez Kościół katolicki i wprowadził ustawy językowe w szkole52. Sprawami ukraińskimi zajmował się także wicepremier Stanisław Thugutt, który kierował Komitetem Ministrów ds. Województw Wschodnich, a potem Sekcją Komitetu Politycznego Rady Ministrów. Politykom brytyjskim, którzy wywierali presję na szybkie nadanie Galicji Wschodniej statusu autonomicznego, obiecał, że sprawą rząd zajmie się po uzdrowieniu i poprawie sytuacji gospodarczej kraju53. Zwolennikiem ograniczenia praw mniejszości narodowych był Wincenty Witos, który swoje poglądy w tej sprawie wyraził m.in. w opublikowanej w marcu 1926 r. broszurze Czasy i ludzie54. 48 W historiografii ukraińskiej używa się terminu Ukraina Zachodnia, do której zalicza się z terenów II Rzeczypospolitej: Galicję Wschodnią, Wołyń i Chelmszczyznę, a także należącą do Czechosłowacji Rus' Za-karpacką i Besarabię należącą do Rumunii. Por. J. Hrycak, Historia Ukrainy 1772-1999. Narodziny nowoczesnego narodu, Lublin 2000, s. 188. 49 A. Chojnowski, Ukraina, Warszawa 1997, s. 77. 50 A. Ajnenkiel, Polityka Polski w stosunku do Ukraińców w okresie międzywojennym. Wybrane problemy, [w:] Polska-Ukraina: trudne pytania. Materiały II międzynarodowego seminarium historycznego. Stosunki polsko-ukraińskie w latach 1918-1947, t. 1-2, Warszawa 1998, s. 11. 51 A. Chojnowski, op. cit., s. 82. 52 Tamże, s. 83. 53 „Gazeta Lwowska", 16 kwietnia 1924. 54 A. Paczkowski, Wincenty Witos, [w:] Prezydenci i premierzy Drugiej Rzeczypospolitej, pod red. A. Chojnowskiego i P. Wróbla, Wrocław 1992, s. 146. Polityka ukraińska II Rzeczypospolitej (1921-1925) 333 Rząd chronicznie odczuwał brak środków na realizację zadań mogących poprawić sytuację Ukraińców, co wzmocniłoby ich zaufanie do państwa polskiego. Z tego powodu ograniczał się do prowadzenia polityki „silnej ręki", której nieskuteczność dostrzegało jednak wielu polityków - także ze sfer rządowych. Tadeusz Hołówko zwracał uwagę, że w wyniku przeprowadzonych na Wołyniu na początku 1925 r. masowych aresztowań przybędzie tylko „męczenników narodowych", których i tak sądy uwolnią z więzienia z powodu braku dowodów winy55. Problemem była także arogancja lokalnych urzędników, często pochodzących z innych rejonów kraju - głównie z centralnych i zachodnich - a przy tym odnoszących się z wyższością wobec miejscowej ludności, zwłaszcza Ukraińców56. Brak jednolitej, opartej na trwałych podstawach polityki rządu wobec sprawy ukraińskiej był wynikiem ścierania się różnych koncepcji i orientacji politycznych. Socjaliści najpierw opowiadali się za prawem Ukraińców do samostanowienia w oparciu o zasadę „wolni z wolnymi, równi z równymi". Uważali, że dla zachowania niepodległości Polski bardzo ważne jest powstanie „żywej ściany niepodległych państw": fińskiego, estońskiego, łotewskiego, litewskiego i ukraińskiego, która będzie ją odgradzać od Rosji57. Ema-nacją tego programu była piłsudczykowska koncepcja polityki prometejskiej, która -jak już wspominaliśmy - zmierzała do zespolenia mniejszości narodowych z Warszawą i przeorientowania ukraińskiego nacjonalizmu z antypolskiego na antyrosyjski58. Po załamaniu się planów federacyjnych socjaliści zmodyfikowali stanowisko. Wyrazem tego była rezolucja Rady Naczelnej PPS z 25 października 1920 r. o zapewnieniu Ukraińcom prawa do autonomii. Stanowisko to potwierdził w lipcu 1921 r. XVIII Kongres partii. W tym samym duchu wypowiadał się w październiku 1921 r. Mieczysław Niedziałkowski, proponując wprowadzenie autonomii dla Galicji Wschodniej. W tej sprawie podjęto nawet rozmowy z przebywającym w Rzymie metropolitą Szeptyckim. W rządzie RP powołano specjalną komisję z Maciejem Ratajem na czele. Wysłano też specjalnego emisariusza do przebywającego w Wiedniu przywódcy emigracyjnych władz ZURL - Jewhena Petruszewicza. Ukraińcy wycofali się z tych rozmów w przekonaniu, że inicjatywa Polski ma jedynie na celu zdjęcie sprawy Galicji Wschodniej z programu obrad Ligi Narodów59. We wrześniu 1922 r. Związek Polskich Posłów Socjalistycznych złożył w parlamencie projekt ustawy o autonomii terytorialnej. Hasło autonomii wśród socjalistów było interpretowane w różny sposób, a politycy zmieniali nieraz dotychczasowe 55 W. Mędrzecki, Województwo wołyńskie 1921-1939. Elementy przemian cywilizacyjnych, społecznych i politycznych, Wrocław 1988, s. 27, 28. 56 Tamże, s. 131. 571. Werschler, Z dziejów obozu belwederskiego. Tadeusz Hołówko, życie i działalność, Warszawa 1984, s. 103, 104, 106, 110, 126. Program takiego współdziałania głosiło ukazujące się od 1 sierpnia 1920 r. do końca 1921 r. „Przymierze. Czasopismo Związku Zbliżenia Narodów Odrodzonych". 58 A. Chojnowski, Koncepcje polityki narodowościowej rządów polskich w latach 1921-1939, Warszawa 1979, s. 22. 59 Szerzej M. Szwahulak, [w:] Polska-Ukraina: trudne pytania, t. 1, s. 56. 334 RÓWNI Z RÓWNYMI? poglądy w tej sprawie. W 1925 r. z koncepcji autonomii dla Galicji Wschodniej wycofał się nawet Leon Wasilewski60. Stanowisko zbliżone do poglądów Niedziałkowskiego zajmował początkowo Tadeusz Hołówko, który zamiast narodowej proponował asymilację państwową w drodze nadania Ukraińcom rozległych uprawnień, które winny - według niego - wiązać ich z II Rze-cząpospolitą. Hołówko był zwolennikiem zróżnicowanego traktowania Ukraińców mieszkających w poszczególnych regionach kraju. Wołyń - w jego koncepcji z 1921 r. - miał być ukraińskim Piemontem z autonomicznym sejmem i rządem krajowym, a nawet własnym wojskiem. Po upływie roku Hołówko stał się już bardziej powściągliwy w nadawaniu tym ziemiom tak szerokiej autonomii. Nadal jednak, nie wierząc w trwałość władzy sowieckiej, widział w Ukraińcach mieszkających na terenach byłego zaboru rosyjskiego sojuszników na wypadek wojny ze Związkiem Sowieckim. Opowiadał się za nadaniem autonomii także Galicji Wschodniej. Nie widział natomiast możliwości przekazania jej statusu suwerenności, ponieważ nie byłaby jej w stanie obronić. W 1924 r. zredukował swoją koncepcję w sprawie ukraińskiej do tzw. programu minimalnego, przewidującego „przygotowanie gruntu do autonomii" dla Polesia i Wołynia i tolerancji w stosunku do Ukraińców z Galicji Wschodniej, gdzie wprowadzenie jej w życie uznał za nierealne ze względu na brak wykwalifikowanych kadr61. Przeciwko autonomii Ukraińców wypowiadali się również polscy socjaliści, który uważali, że spowoduje to rozluźnienie więzi Galicji Wschodniej z Polską. Wszelkie próby jednostronnego, a przy tym połowicznego rozwiązania konfliktu z Polską, ze względu na dążenie Ukraińców do uzyskania pełnej niepodległości, uważali za skazane na niepowodzenie. Na XIX Kongresie PPS uchwalono rezolucję domagającą się „autonomii terytorialnej dla mniejszości zamieszkującej zwarte obszary na wschodzie Rzeczypospolitej". Konsekwencją tego był kolejny wniosek złożony przez Związek Parlamentarny Polskich Socjalistów w styczniu 1925 r. z dezyderatem wprowadzenia autonomii na terenach zamieszkanych w większości przez ludność ukraińską. Dotyczył on Galicji Wschodniej, województwa wołyńskiego i niewielkiej części Polesia (powiaty Kamień Koszyrski, Sarny). W projekcie tym wyraźnie wyeksponowano pozycję ministra krajowego i zagwarantowano integralność z państwem polskim62. Lewicowy odłam socjalistów wielokrotnie wyrażał niezadowolenie z polityki rządu wobec Ukraińców. W złożonej 7 października 1923 r. rezolucji posłowie obciążyli administrację na Kresach odpowiedzialnością za szerzenie się bandytyzmu, a także za wzrost wpływów komunistycznych agitatorów63. Po wyborach prezydenckich w 1922 r. w obro- 60 A. Chojnowski, Koncepcje..., s. 23. 61 I. Werschler, op. cit, s. 166, 167, 169, 173, 174. 62 Władzę wykonawczą mieli sprawować minister krajowy i rząd krajowy. Władzą ustawodawczą miał być Sejm Krajowy, a sądowniczą sądy z Sądem Apelacyjnym we Lwowie na czele. E. Koko, op. ciL, s. 67, 68. 63 E. Koko, op. cit, s. 76. i Polityka ukraińska II Rzeczypospolitej (1921-1925) 335 nie praw mniejszości narodowych stanęła PPS, dowodząc, że stanowisko partii prawicowych jest niezgodne z uchwaloną konstytucją. Socjaliści dowodzili też, że przedstawiciele mniejszości narodowych, głosując za kandydaturą Gabriela Narutowicza, „wobec całego świata stwierdzili, że czują się obywatelami Rzeczypospolitej Polskiej z własnej nieprzymuszonej woli"64. Wybór Gabriela Narutowicza na prezydenta RP głosami parlamentarzystów z ugrupowań centrowych i lewicowych oraz mniejszości narodowych spowodował nową falę gwałtownych ataków polskich nacjonalistów, którzy kwestionowali prawo mniejszości narodowych do współdecydowania o losach państwa. Ludowcy nie prezentowali jednolitego stanowiska w sprawie ukraińskiej. Prawicowy PSL „Piast" kładł nacisk na wzmocnienie pozycji władzy państwowej na Kresach Wschodnich. W punkcie 4 Programu PSL „Piast" z 1921 r. stwierdzono, że „umocnienie polskości kresów Rzeczypospolitej Polskiej jest jednym z najważniejszych zadań polityki państwowej". W praktyce oznaczało to umocnienie polskiego stanu posiadania przez osadnictwo wojskowe, rozwijanie oświaty i wynikało z koncepcji „jedności Rzeczypospolitej Polskiej". Ludowcy dążyli do ograniczenia praw mniejszości w wyborach parlamentarnych i samorządowych. Opowiadali się za kolonizacją Kresów Wschodnich i przejęciem jak największego areału ziemi przez polskich chłopów. Uważali, że polska racja stanu wymaga po-lonizacji znacznej części ludności kresowej. Stanowisko to znalazło wyraz w tzw. pakcie lanckorońskim z 1923 r. Stwierdzono tam, że polityka kresowa dążyć winna: 1. Do utrwalenia przekonań u ludności miejscowej, że jest na stałe z Polską złączona, i wprowadzenia tam rządów sprawiedliwych, szanujących prawa i uczucia ludności [...]. 2. Do obsadzenia administracji siłami państwowo pewnymi i kwalifikowanymi65. Zdaniem ludowców z „Piasta" Polaków i Ukraińców połączyła wspólna historia, ale pierwsi z nich przewyższają inne narody słowiańskie kulturą, wyrobieniem politycznym oraz poziomem moralnym i intelektualnym. „Piastowcy" nie godzili się na przyznanie Ukraińcom autonomii. Ich zdaniem prowadziłoby to do eskalacji żądań - obawiano się bowiem wzrostu wpływów politycznych Ukraińców. W grudniu 1924 r. na kongresie PSL „Piast" Wincenty Witos stwierdził: W nowych wyborach wezmą udział Ukraińcy z Małopolski Wschodniej i jeżeli dzisiaj 80 innowierców wprowadziło tyle zamętu, jeżeli oni uniemożliwiają często pracę, jeżeli dochodzi do tego, że taki p. Taraszkiewicz nie dalej jak w piątek odważył się z tej trybuny sejmowej nazwać naszych osadników „bandą", jeżeli doszło do tego, że panowie ci współdziałają z obcym państwem [...], to co będzie wtenczas, jak z Małopolski Wschodniej przybędzie jeszcze 64 Tamże, s. 58. 65 Zob. Pakt lanckoroński, [w:] Druga Rzeczpospolita. Wybór źródeł, opr. A. Łuczak, R. Szaflik, Warszawa 1983, s. 173. I ¦H -S '3ZUIB1 69 ¦LLl "s 'II 'i '"fynmwi 89 '611 s '3?raBl 'm CL6I bmbui 9J i c\ gizpzsfz eu n a3iii3{0MzAM" qgd snuBiSoid m 'utui eiafn bjbjsoz mossi^ ujp iiuiouoirre bmbjcIs -go I s '/.961 'II '1 'onn 's T BZ!O 'S 'PM 'oSBMopnj nifonu moisti[ op 9MOfppu2 fyvu3)vj\[ :cxj-LX3 "s '8861 3i3[suisazj^ -^ -psi pod 'nyam XX ? X/X vu23tCtijod \$iw vyspj -btaj/Ciotsiif :av] 'a^opowu psoisbiuw diysupmojs i Ls3.r% '5[Bzonq -y 'Suipaunuaj-i '2 L9 "8Z. 's '000Z Uiuoi '9Z61S16I H™'0! M hmodsod m. i{o(Mopomu pso2s ejp BfoBziuopd o§9iu OpSO^ T 3Z '{BZBMf aupez 'X{oia\Xz auui oSaofezpoipti XMopnq op feSojp p^u iosozsz/Cm zbjo Op OJ feA\s i J UIBU savs 3IU a\ op 9ISO| O BIU3IMOUBJS oSaiipiZpOUIBS BMBld oS3UOZ3IUBJ§O3IU -fe[h5[ZS9IUIBZ pSOA\OpOJBU B|p" ŚIS OUB§Braop 3IUIBJ§Ojd fojOJ5[ AV 'B5[SdO{q3 BIJJBJ BUZ9J "J 9^6J niUZaXjS A\ BUOZJOMjn BłBMOUlfBZ O5[SIMOUBJS 9iqB5[ApBJ folZpjBq 9ZDZS9f •i9BA\piujBzsqo qoB3njsn bu iosozs^im m i{3Xofepśq 'Mopfes i ifoBJjsiuraipB f raauizjBf pod fezośf oSaj zooid b 'MO5f:ujBzsqo i Mcjire5[XjqBj npfezj po 'p[spd pnj i od 'ouibs 5[bi sp 'o§ap[spd BMjsired ^oboiubjS a\ śis Xjzbxbuz aiopj 'pjsurejsp i p[stuo{Biq 'ApojBU appdopp ż 'ouozpjgiMjs u 9MBldS BU 5[Sp qoXMOpBZJOlUBS {Bp ZBJO D[JBpodsO§ 'X 9is flBpBiModA^ -npfezjoraBS o§9p[suiBxs[n 9Mopnqzoj -OidAV qBMy(pTM9Zjd uBIU9[0MZ^" 9Z0B{BIZQ ¦i -OraZipjUOpBU 91S 0{BIA\BJSA\p9Zid OJ OMJOIUUOJJS •„O -ui m ojj{ 'U9j Xujoay jsaf 9i|y[" :ra9^SBq óijjed żj zgzjd ra^uozsojS z gupoSz oj of/g 'mco -urexj[f^ ipBJidsB qoXzDJOMjOMOMjsired B^p 9iu9iranzoiz 9zs5[9iav ojbiiu 'psox§9ipod9iu o q0D[SUBIA\.O{S MOpOJBU JQBM qoXu{OdSM Ip/CpBJJ AV 3UOIU9ZJOJJBZ 'l(9I z npzBfz 9z 9pmqon ^ \ Op 0§3UUIUI§ B[q9ZDZS po - 0§9I3[SUIBI5[n nfOMZOJ Z39ZJ BU z zbjm b 'iiraouojnB 9iu9zpBM Z ^OBjdjodSM Op 0{Azfep I IM IJBJJod 9IU bu f&ooumiĄ[\ zazjd &5JSJOJ AqazB 'oj od ojb 'oouiod araifas m MOZ0TM9ZSTUJ9J ^o jo5[foq 9Z 'oj ojbzobuzo 'oj ilWANMOil Z INMOil Polityka ukraińska II Rzeczypospolitej (1921-1925) 337 Lud litewski, ruski czy białoruski nie potrzebuje wcale być pytany o to, czy on chce związku z Polską, bo ten związek jest już faktem historycznym dokonanym prawnie, dobrowolnie przez ich przodków i tego faktu nie może on przekreślić, jeśli nie chce zerwać związku z własną historią i własną Ojczyzną. Dzieje długich wieków uczyniły to, iż Polska, Litwa, Ruś zlały się w nierozłączną całość, że wytworzyły wspólny naród i jednolite państwo™. Według endeków realizacja tego programu wymagała silnych, ale sprawiedliwych rządów. Byli też za planową kolonizacją w celu zmiany struktury ludnościowej na Kresach. Joachim Bartoszewicz uważał, że asymilacja Ukraińców nie wymaga, aby zmienili język i religię. Wystarczy, aby przejęli polskie ideały i tradycje. Endecy byli przeciwni rozwijaniu ukraińskich szkół. Zezwolenie na powstanie ukraińskiego gimnazjum w Łucku stało się formalną podstawą do odwołania Mieczysława Mickiewicza z funkcji wojewody wołyńskiego71. Niektórzy endecy uważali, że wobec znacznej części Ukraińców polonizacja jest faktycznie repolonizacją. Wskazywał na to Bohdan Winiarski: Traciliśmy masy ludności czysto polskiej, która się rutenizowała, gdy przyciągały ją powaby łatwego, nieco leniwego życia na Rusi. Któż powie, ilu dzisiejszych Rusinów w Mało-polsce Wschodniej, na Podolu i dalekiej Ukrainie jest pochodzenia rdzennie polskiego72. Endecy uważali, że dążenie Ukraińców do emancypacji politycznej stanowi zagrożenie dla państwa polskiego. Wskazywał na to już w 1922 r. jeden z ich liderów - Roman Rybarski: Ukrainiec o zdecydowanym poczuciu narodowym będzie dążył do tego, by idea państwa ukraińskiego, choćby na razie nie kosztem granic Polski, została urzeczywistniona, w tym kierunku będzie się starał zwrócić politykę państwa polskiego73. Bardziej dosadnie wyraził to Stanisław Grabski: Doświadczenie ostatnich dziesięcioleci uczy, że autonomia jest zawsze przygotowaniem wcześniejszego czy późniejszego odpadnięcia od państwa odnośnych ziem. Naturalnym ich bowiem dążeniem jest rozszerzenie swej samodzielności aż do zupełnego uniezależnienia się od władzy państwowej74. Opinie te jednoznacznie wskazują, że źródła endeckiego nacjonalizmu tkwiły również w obawie o bezpieczeństwo wewnętrzne, a tym samym zakreślały granice terytorial- 70 Tamże, s. 18. 71 Z. Zaporowski, Wołyńskie Zjednoczenie Ukraińskie, Lublin 2000, s. 18. 72 Tamże, s. 19. 73 „Przegląd Wszechpolski" 1922, nr 8, s. 573. 74 S. Grabski, Z codziennych walk i rozważań, Poznań 1923, s. 37. 338 RÓWNI Z RÓWNYMI? nych aspiracji państwa polskiego. Dlatego też problem południowo-wschodniej granicy Polski często był omawiany na łamach prasy narodowej, m.in. w „Myśli Narodowej". Takie są również źródła bardzo krytycznego stosunku do metropolity greckokatolickiego Andrzeja Szeptyckiego. W publicystyce endeckiej powtarzano dawny pogląd, że Polska i Rosja są zainteresowane zwalczaniem aspiracji Ukraińców do utworzenia własnego państwa i dlatego oba rządy w tym zakresie powinny ze sobą współdziałać. Z tego też powodu endecy byli przeciwni koncepcjom prometejskim. Twierdzili, że w razie powstania niezależnego państwa ukraińskiego silniejsza od niego Rosja uzyska tam przewagę, a mniejszość ukraińska mieszkająca w Polsce będzie wykorzystywana do celów dywersyjnych. Endecy niepokoili się też z powodu wsparcia udzielanego Ukraińcom przez rząd Czechosłowacji75. Utrzymanie Kresów endecy uważali za warunek niezbędny dla zachowania mocarstwowej pozycji Polski, wskazując, że bez tych ziem państwo będzie za słabe, aby obronić swoją tożsamość. Pogląd ten miał ścisły związek z endecką koncepcją polityki inkorporacyjnej na Kresach76. Faktem jest, że jeszcze na przełomie XIX i XX w. endecy nie doceniali poziomu świadomości narodowej Ukraińców. Stanowiska w tej sprawie nie zweryfikowali i później - mimo doświadczeń z pierwszego dziesięciolecia koegzystencji w niepodległym państwie polskim. W ogłoszonych na początku lat trzydziestych założeniach programowych w sprawach narodowościowych dowodzili, że: Naród ukraiński nie istnieje [...], istnieją natomiast narodowości białoruskie i rusińskie, będące silnie zabarwionymi regionalnie zgrupowaniami surowego jeszcze materiału [...]. Chcemy wpoić w masy ruskie i białoruskie poczucie wspólnoty historycznej i cywilizacyjnej z narodem polskim, chcemy, aby Rusin czy Białorusin poczuł się takim samym człowiekiem jednego, wielkiego narodu, jakim jest np. Kaszub czy góral zakopiański, mimo swego silnego regionalnego zabarwienia77. Związek Ludowo-Narodowy dużą wagę przykładał do ograniczenia praw wyborczych Ukraińców i innych mniejszości narodowych. W 1922 r. endecy proponowali na przykład, aby członkami komisji wyborczych mogły być tylko osoby znające język polski78. Przegrane w tym roku przez endecję wybory parlamentarne spowodowały załamanie się jej koncepcji państwa narodowego. Jeszcze gorzej w Związku Ludowo-Narodowym przyjęto zwycięstwo Gabriela Narutowicza w wyborach prezydenckich. Poczucie porażki było tym większe, że o wyniku zadecydowały głosy reprezentantów mniejszości narodowych79. 75 G. Radomski, op. cit, s. 70. 76 A. Chojnowski, Koncepcje polityki narodowościowej rządów polskich w latach 1921-1939, Wrocław 1979, s. 19. 77 G. Radomski, op. cit., s. 29. 78 Tamże, s. 38. 79 Tamże, s. 32, 33. Zob. też A. Chojnowski, op. cit., s. 20. i Polityka ukraińska II Rzeczypospolitej (1921-1925) 339 I I I l * Należący do Związku Ludowo-Narodowego endecy skłaniali się do akceptowania faszystowskich zasad ustrojowych wprowadzanych we Włoszech przez Benita Mussoliniego. Domagali się zmiany przyjętej w 1921 r. konstytucji. Odnosiło się to głównie do ordynacji wyborczej i ustawowego zagwarantowania „państwa narodowego". Stanisław Głąbiń-ski proponował pozbawienia prawa wyborczego osób nieuznających państwowości polskiej. Było to skierowane przede wszystkim przeciwko Ukraińcom. Podobny projekt przedstawiono 22 lutego 1926 r. na posiedzeniu Rady Naczelnej ZLN80. Partia ta zabiegała również o ograniczenie udziału mniejszości narodowych, w tym również Ukraińców, w samorządzie terytorialnym. Endecja przykładała też dużą wagę do aktywizacji polskiego społeczeństwa właśnie poprzez działalność w samorządzie, a tym samym prowadzenie asymilacji narodowej Ukraińców. Wynikało to częściowo z przekonania o silnym przyciąganiu kultury polskiej ze względu na słabe poczucie tożsamości narodowej Ukraińców81. Zróżnicowane były poglądy na rozwiązanie kwestii ukraińskiej w kręgach konserwatywnych. Środowiska krakowskiego „Czasu" i Stronnictwa Pracy Konstytucyjnej opowiadały się za skonfederowanym państwem ukraińskim graniczącym z Polską na Zbru-czu i popierały politykę wschodnią Piłsudskiego. Publicyści „Czasu" uważali za celowe utworzenie uniwersytetu ukraińskiego i objęcie amnestią Ukraińców uczestniczących w walkach przeciwko Polsce. „Dziennik Poznański" bronił Naczelnika Państwa i akceptował warunki pokoju ryskiego oraz „ustawy językowe" Grabskiego. Podołanie domagali się granicy z 1772 r.82 Wileńskie „Słowo" krytykowało „ustawy językowe" Grabskiego, nazywając je tworzeniem irredenty własnymi rękoma83. Władysław Studnicki opowiadał się za przynależnością Galicji Wschodniej do Polski ze względu na znaczenie ekonomiczne tego terenu dla Rzeczypospolitej. Twierdził on: „Świadomość narodowa Ukraińców jest niezmiernie słaba, a wszystkie ruchy ludowe na Ukrainie mają dotychczas podłoże klaso-wo-ekonomiczne, nie zaś narodowe"84. Dopuszczał jedynie możliwość wprowadzenia w Galicji Wschodniej na dwadzieścia lat ograniczonej autonomii. Podkreślał rolę ziemiań-stwa w asymilacji mniejszości narodowych mieszkających na Kresach85. Na początku lat dwudziestych Związek Strzelecki (ZS) uznał, że głównym zadaniem jego działaczy na Kresach jest zdobywanie zwolenników do obrony granicy i krzewienie patriotyzmu wśród ludności. Członkowie kierownictwa ZS krytykowali dyskryminowanie Ukraińców i dążyli do ułożenia z nimi stosunków w mysi zasady „wolni z wolnymi, równi z rów- tl 80 Tamże, s. 35, 36. 81 A. Chojnowski, op. cit., s. 20, 21. 82 J. Gzela, Myśl polityczna Władysława Studnickiego na tle koncepcji konserwatystów polskich (1918-1939), Toruń 1993, s. 15, 16, 36. 83 S. Mackiewicz, Historia Polsldodll listopada 1918r. do 17września 1939 r., Warszawa 1989, s. 130,131. 84 J. Gzela, Myśl..., s. 27. 85 Tamże, s. 60, 61. 340 RÓWNI Z RÓWNYMI? nymi". Potępiali natomiast i byli gotowi zdecydowanie zwalczać stosowanie przez mniejszości narodowe terroru. ZS był ponadto organizacją najliczniej przyjmującą do swego grona przedstawicieli mniejszości narodowych86. Na podkreślenie zasługuje również próba działania Związku Strzeleckiego na rzecz zgody i współpracy między Polakami i Ukraińcami. Podobną inicjatywę podjęło utworzone w lutym 1922 r. z inicjatywy Konrada Waligórskiego Towarzystwo Społeczno-Polityczne Zjednoczenie Wołyńskie"87. Polscy komuniści przyznawali Ukraińcom prawo do oderwania zamieszkiwanych przez nich ziem od II Rzeczypospolitej i przyłączenia ich do USRR. Podburzali Ukraińców do wystąpień przeciwko władzy. Parlamentarzyści komunistyczni składali interpelacje w sprawie działań podejmowanych przez władze w stosunku do ludności ukraińskiej, np. aresztowania młodzieży szkolnej na Wołyniu w październiku 1924 r. W sierpniu 1923 r. II Zjazd Komunistycznej Partii Robotniczej Polski poddał ostrej krytyce przyłączenie Galicji Wschodniej do Rzeczypospolitej88. Problemy związane z przyjmowaniem Ukraińców do służby w Wojsku Polskim zaznaczyły się szczególnie w 1921 r. Podjęto wówczas decyzję o przeprowadzeniu pierwszego powszechnego poboru. Podstawę do tego stanowił artykuł 91 Konstytucji marcowej, zgodnie z którym „wszyscy obywatele są zobowiązani do służby wojskowej". Kwestie techniczne regulowały: najpierw dekret Rady Regencyjnej Królestwa Polskiego i ustawa z 7 marca 1919 r. Sejmu Ustawodawczego, a potem ustawa O powszechnym obowiązku służby wojskowej z 23 maja 1924 r. W stosunku do mniejszości narodowych (min. Ukraińców) podczas kwalifikowania kandydatów do służby wojskowej opierano się na traktacie ryskim zwalniającym od poboru osoby mieszkające na terenie byłego zaboru rosyjskiego, które zdecydowały się na przyjęcie innego obywatelstwa niż polskie. Za Rusinów uważano wszystkich poborowych wyznania greckokatolickiego i prawosławnego, nawet jeżeli podawali się za Ukraińców, Rusinów, Łemków, Bojków czy Hucułów. W wojsku od 1925 r. uważano za Ukraińców mieszkańców Wołynia, a za Rusinów żołnierzy zameldowanych w Galicji Wschodniej i na Podkarpaciu. Po raz pierwszy wcielano do Wojska Polskiego Ukraińców w grudniu 1921 r. W całym kraju poza Kresami Wschodnimi pobór przebiegał spokojnie. Ze względu na protesty zgłaszane Radzie Ambasadorów przez organizacje ukraińskie nie przeprowadzono poboru w Galicji Wschodniej. Ukraińskie organizacje nacjonalistyczne kwestionowały prawo władz do powoływania ich rodaków do odbycia służby wojskowej. Kampanię przeciwko poborowi prowadzili także komuniści. Były przypadki uchylania się od służby 86 T. Bogalecki, Związek Strzelecki w Polsce w latach 1919-1939, Toruń 1987, s. 378. 87 W. Mędrzecki, op. cit., s. 137. 88 A. Chojnowski, op. cit., s. 26. W sprawie prawa Ukraińców do oderwania się od Polski wypowiedział się m.in. w marcu 1925 r. III Zjazd KPP, podejmując uchwalę O prawo Zachodniej Ukrainy i Zachodniej Białorusi do samostanowienia aż do oderwania, w której komuniści przyznali się do organizowania antyrządowej partyzantki. Zob. W 300 rocznicę..., s. 103-112. Polityka ukraińska II Rzeczypospolitej (1921-1925) 341 Huculi w drodze (W. Wąsowicz) wojskowej bez podania motywów politycznych czy narodowych. Z ustaleń Oddziału II Sztabu Generalnego wynikało, że niektórzy greckokatoliccy i prawosławni duchowni utrudniali rejestrację poborowych, podając fałszywe dane metrykalne. Było to możliwe ze względu na brak dokumentów zniszczonych podczas wojny89. Według oficjalnych, ale niepewnych danych z 1 kwietnia 1922 r. w liczącym 188 250 żołnierzy Wojsku Polskim było 12 397 Ukraińców (8,4 proc.)90. Byli więc najliczniejszą - po Białorusinach - reprezentacją wśród mniejszości narodowych. Ich udział procentowy w wojsku był jednak znacznie niższy niż całej narodowości wśród mieszkańców kraju. Najwięcej Ukraińców otrzymało przydział do piechoty (6497). W kawalerii było ich 2482, w artylerii 2412, w jednostkach inżynieryjno-saperskich 334, w lotnictwie 184, w łączności 20, w jednostkach technicznych, kolejowych i samochodowych 77, w taborach 316, w żandarmerii 8, w służbie sanitarnej 37, w innych służbach gospodarczych i pomocniczych 2891. 89 W. Rezmer, Stanowisko i udział Ukraińców w niemiecko-polskiej kampanii 1939 roku, [w:] Polska-Ukraina: trudne pytania, t. 4, Warszawa 1999, s. 14. 90 Po doliczeniu 2497 Rusinów było ich 14 894 (7,91 proc). W. Rezmer, op. cit., s. 14, 19. Dotyczyło to poborowych z województw: lwowskiego, stanisławowskiego i tamopolskiego, których władze wojskowe nie uważały za Ukraińców. Od 1925 r. z terminologii wojskowej zniknęło słowo Ukrainiec, a wszystkich greko-katolików i prawosławnych zaczęto nazywać Rusinami. 91 Z. Waszkiewicz, op. cit., s. 82. 342 RÓWNI Z RÓWNYMI? Mimo budzących uznanie predyspozycji psychofizycznych zdecydowana większość powołanych do wojska Ukraińców nie władała językiem polskim. Wykształcenie elementarne posiadało od 27 do 70 proc. poborowych. Bardzo wysoki był też wśród nich poziom analfabetyzmu. Dlatego często w czasie wolnym unikali towarzystwa żołnierzy innych narodowości, spędzając go we własnym gronie92. Niezależnie od tego polskie dowództwo uważało, że są dobrym materiałem na żołnierzy, ponieważ byli posłuszni, usłużni i chętnie wypełniali rozkazy. Pamiętano też, że w czasach carskich służyli w doborowych jednostkach gwardii i grenadierów93. W 1924 r. Biuro Uzupełnień opracowało wytyczne w sprawie struktury narodowościowej w Wojsku Polskim. Polaków w najbliższych latach miało być 64-66 proc., a Ukraińców 15-17 proc. Na inne narodowości przypadło od 1 do 9 proc. Faktycznie Ukraińców w WP było w: 1922 r. - 6,5 proc, 1923 - 7,3 proc, 1925 - 11 proc, 1926 - 9,1 proc, 1927 - 12,1 proc, 1930 - 10,5 proc, 1936 - 11,2 proc, 1937 - 11,8 proc, 1938 - 10,1 proc. Pierwszy pobór rekruta w Galicji Wschodniej przeprowadzono w trzeciej dekadzie stycznia 1923 r. na podstawie decyzji Rady Ministrów z 21 listopada 1922 r. Prawo do wcielania do wojska Ukraińców z tego terenu władze polskie uzyskały na podstawie ustaleń Rady Ambasadorów z 15 marca 1923 r., ale Ukraińcy długo jeszcze kwestionowali tę podstawę prawną. Według oceny dowództwa wojskowego z 1923 r. Ukraińcy tworzą [...] jeden z najliczniejszych składników w Armii Polskiej, należy poświęcić im specjalną uwagę. Element wcielony do wojska przy pierwszych poborach składał się przeważnie z szarej masy chłopskiej, rozagitowanej, ale i niezupełnie świadomej, jak zachować się wśród nowych warunków życia i otoczenia. Część z nich poddała się nastrojom panującym w środowiskach wojskowych i nie tylko pogodziła z nową rolą, ale nawet wykazała pewną chełpliwość z doznanego zaszczytu: uzyskania munduru i miana żołnierza. Część jednak okazała się niepoprawna i poddawszy się echom nastrojów panujących w Małopolsce Wschodniej, jątrzyła, wywoływała niepewność i wreszcie spowodowała dezercję tychże Rusinów i Ukraińców. To ostatnie zjawisko byłoby do pokonania środkami wewnętrznymi w oddziałach na miejscu, gdyby nie zaszła w taktyce polityków galicyjskich nowa zmiana. Partie galicyjskie, głoszące abstynencję bezwzględną służby Rusinów w Armii Polskiej, ujrzały, że tą drogą nie zapobiegną „nieszczęściu narodowemu"94. Już po kilku latach okazało się, że Ukraińcy zaczęli kierować do wojska ludzi inteligentnych i lepiej wykształconych, którzy stawali się nieformalnymi przywódcami. Od 1925 r. Ukraińcy stanowili największy odsetek żołnierzy narodowości niepolskiej. Wraz ze wzrostem ich udziału w armii wzrosła też wśród nich dezercja. Według danych 92 W. Rezmer, Ukraińcy w Wojsku Polskim 1921-1939, [w:] Od armii komputowej do narodowej (XVI-XX w.), Toruń 1998, s. 327, 328; Z. Waszkiewicz, op. cit., s. 93, 94, 98. 93 Z. Waszkiewicz, op. cit., s. 84. 94 W. Rezmer, Stanowisko..., s. 17, 18. Polityka ukraińska II Rzeczypospolitej (1921-1925) 343 z 1923 r. wśród dezerterów najwięcej było właśnie Ukraińców. Odnotowano wówczas wśród nich 2439 takich przypadków, dotyczyło to więc 11,33 proc. ogółu Ukraińców powołanych do wojska95. Do porzucania służby i symulowania chorób namawiali ich działacze nacjonalistyczni i emigranci z Czechosłowacji, którzy największy wpływ mieli na żołnierzy służących w DOK V (Kraków). Do agitacji wykorzystywano korespondencję. Pod koniec 1923 r. zaczęła zachodzić zmiana w stosunku ukraińskich nacjonalistów i komunistów do służby wojskowej. Z przechwyconych przez polski kontrwywiad materiałów wynikało, że ukazywano żołnierzom dobroczynny wpływ służby w wojsku dla rozwoju sprawności fizycznej. Komuniści nasilili też tworzenie w jednostkach wojskowych konspiracyjnych organizacji - tzw. jaczejek96. Stwierdzono, że Ukraińcy służący w Wojsku Polskim byli wykorzystywali przez Ukraińską Wojskową Organizację (UWO) do działalności wywiadowczej. Zbierali interesujące Niemców informacje o systemie i potencjale obronnym Polski - zwłaszcza jej zachodnich rubieży97. Także wywiad sowiecki wykorzystywał ich do tych samych celów98. Od 1923 r. starano się izolować w wojsku Ukraińców z Wołynia od pochodzących z Galicji Wschodniej, ponieważ tych pierwszych uważano za mniej uświadomionych narodowo i łatwiejszych do spolonizowania. Władze wojskowe zalecały, aby Ukraińców z DOK Lublin i Brześć nad Bugiem kierować do służby w DOK Warszawa, Łódź, Poznań i Toruń, a z DOK Kraków, Lwów i Przemyśl do DOK Warszawa, Toruń i Poznań, ale przy tym do innych jednostek niż Ukraińców z Wołynia99. Niektórzy ukraińscy oficerowie internowani w Polsce, np. kontradmirał Wiaczesław Kłoczkowski (1873-1930), generał Stefan Mokrecki (1862-1932), kontradmirał Jerzy Świrski (1882-1936) i generał Pawło Szandruk (1889-1979), podjęli w Wojsku Polskim służbę stałą lub kontraktową. Byli także doradcami, od 1926 r. pracowali w sztabie ministra spraw wojskowych. Niektórzy znaleźli zatrudnienie w polskich instytucjach cywilnych - np. generał Aleksandr Biłynski (1862-1922) został zatrudniony w Zarządzie Bu-dowlano-Kwaterunkowym. Ustalono nazwiska osiemnastu ukraińskich generałów mieszkających w Polsce w okresie międzywojennym100. 95 Tamże, s. 96, 97; W. Rezmer, Stanowisko..., s. 20. 96 W. Rezmer, Stanowisko..., s. 21, 22. 97 E. Pras, Herosi..., s. 43. 98 Z. Waszkiewicz, op. cit., s. 86, 91, 92. 99 W. Rezmer, Stanowisko..., s. 18,19; Z. Waszkiewicz, Duszpasterstwo w Siłach Zbrojnych Drugiej Rzeczypospolitej (1918-1939), Toruń 2000, s. 79. 100 „Biuletyn Informacyjny", t. 1, s. 58, 59. Rozdział czwarty UKRAIŃSKIE ORGANIZACJE POLITYCZNE W II RZECZYPOSPOLITEJ W PIERWSZEJ POŁOWIE LAT DWUDZIESTYCH "kraińscy politycy z Galicji Wschodniej już na początku lat dwudziestych musieli określić stanowisko wobec państwa polskiego, w którego granicach - wbrew swojej woli - się znaleźli. Ukraińcy podzielili się wówczas na dwa obozy. Jedni - tzw. sobornicy - dążyli w oparciu o Rosję, Polskę lub Czechosłowację do połączenia wszystkich ziem zamieszkanych przez Ukraińców w granicach jednego państwa. Druga orientacja - tzw. samostijników - opowiadała się za walką o pełną niepodległość w oparciu o tereny dawnej Galicji Wschodniej, gdzie wśród Ukraińców istniały największe tradycje działalności politycznej. Większość opowiedziała się za kontynuacją walki o niepodległość, ale przy użyciu legalnych metod, wykorzystując system pluralistyczny i forum parlamentu RP1. Komuniści oraz członkowie późniejszych afiliacji tego ruchu zabiegali o pozyskanie Ukraińców dla radykalnych zmian społecznych i ustrojowych w Galicji Wschodniej oraz przyłączenie jej do Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej. Wywodzili się oni z trzech nurtów. Trzon stanowiła lewicowa grupa Internacjonalnej Rewolucyjnej Socjaldemokracji (IRSD) Osypa Kriłyka (występującego później pod pseudonimem Wasyl-kiw), Romana Kuźmy (ps. Turianski), Romana Rozdolskiego (ps. Prokopowicz). Ruch ten zasilili członkowie lewicowego odłamu ukraińskich eserowców z Naddnieprzańskiej Ukraińskiej Komunistycznej Partii (borotbiści) z Karolem Sawryczem (ps. Maksymowicz), Mykołą Chrystowyjem i Mychajłem Jarowyjem na czele. Jednym z organizatorów Komunistycznej Partii (bolszewików) Ukrainy (KPbU) był także Wołodymyr Zatonski. W 1922 r. aż 53,6 proc. członków KP(b)U stanowili Rosjanie, 23,3 proc. Ukraińcy, a 13,6 proc. Żydzi2. Komitet Centralny Komunistycznej Partii Galicji Wschodniej (KPGW) utworzo- 1 M. Kuczerepa, Polityka narodowościowa Drugiej Rzeczypospolitej wobec Ukraińców w latach 1919-1939, [w:] Polska-Ukraina: trudne pytania, t. 1-2, Materiały II międzynarodowego seminarium historycznego. Stosunki polsko-ukraińskie w latach 1918-1947, Warszawa 1998, s. 31. 1J. J. Bruski, Petlurowcy. Centrum Państwowe Ukraińskiej Republiki Ludowej na wychodźstwie (1919-1924), Kraków 2000, s. 39, 40. I Ukraińskie organizacje polityczne w II Rzeczypospolitej w pierwszej połowie... 345 no 3 sierpnia 1920 r. Komunistów ukraińskich wspierali emisariusze Komunistycznej Partii Robotniczej Polski3. Po zakończeniu wojny 1920 r. Zatonskiego na stanowisku szefa Komunistycznej Partii Galicji Wschodniej zmienił Osyp Kriłyk, którego współpracowników nazwano wasylkiw-cami. Natomiast na Wołyniu większe wpływy zachowała KP(b)U. Wasylkiwcy mieli z kolei przewagę na Chełmszczyźnie i Podlasiu4. Społeczną bazą komunistów był proletariat wiejski. Wielu młodych działaczy miało już za sobą udział w walkach narodowowyzwoleńczych oraz rewolucyjnych akcjach protestacyjnych, podpaleniach polskich dworów i napadach na urzędy. Nasilenie tych działań nastąpiło w 1922 r. KPGW nie była jednolita pod względem etnicznym ani programowym. Przyczyną licznych działań frakcyjnych, a nawet rozłamów w KPGW były różnice poglądów w sprawie rolnej. W kwietniu 1924 r., na V Konferencji KPZU, domagano się zaprzestania działalności nazywanej czasem fornalszczyzną, a skierowanej przeciwko majątkom ziemskim, uznając, że przynosi więcej strat niż korzyści. Najdłużej, bo aż do 1925 r., komuniści dopuszczali się aktów terroru na Wołyniu. W mniejszym zakresie działania takie miały miejsce również w latach późniejszych. Do lipca 1920 r. KPGW działała w strukturach KP(b)U, następnie samodzielnie, a potem zgodnie z decyzją Międzynarodówki Komunistycznej z grudnia 1920 r. przejęła nad nią kierownictwo Komunistyczna Partia Robotnicza Polski (KPRP). W październiku 1923 r. na II Zjeździe KPRP pod presją Kominternu KPGW została przekształcona w Komunistyczną Partię Zachodniej Ukrainy (KPZU) i stała się autonomiczną częścią Komunistycznej Partii Robotniczej Polski5. Rozmowy na ten temat toczyły się od grudnia 1920 r. i spowodowały rozłam w szeregach KPGW. KPRP uznała prawa żyjących na terenie Polski narodowych mniejszości słowiańskich do samostanowienia. W praktyce oznaczało to zgodę na przyłączenie w przyszłości do Związku Sowieckiego ziem zamieszkiwanych przez Ukraińców. W 1924 r. KPZU liczyła 1712 członków, wśród których około 30 proc. stanowili robotnicy przemysłowi, chłopi - 55 proc, a inteligencja - 15 proc. Od sierpnia 1924 r. partia komunistyczna na Wołyniu kierowana przez Aleksandra Różańskiego („Fornala") przystąpiła do tworzenia sekcji terrorystycznych. Wiosną 1925 r. policja zatrzymała około 1500 osób. Rozbita została struktura partyjna. Nadal jednak dochodziło do demonstracji bezrobotnych i starć z policją organizowanych przez KPZU6. Wśród ludności ukraińskiej, nie rezygnującej z aspiracji do utworzenia własnego państwa, rozwijał się tzw. ruch radianofiłski (propagujący przyjaźń z sowiecką Republiką 3 R Torzecki, op. cit., s. 32, 33. 4 Tamże, s. 33. 5 J. Buszko, Historia Polski 1864-1948, Warszawa 1982, s. 223. 6 Dziewięć osób zginęło, a kilkadziesiąt zostało rannych podczas walk 1 kwietnia 1926 r. z policją w Stryju. W300 rocznicę..., s. 113-115. 346 RÓWNI Z RÓWNYMI? Ukraińską), na którego czele stał profesor Kyryło Studynski, przewodniczący Towarzystwa Naukowego im. T. Szewczenki. Przeciwko niemu występowała ukraińska prawica, zwłaszcza nacjonaliści, monarchiści (hetmańcy), chadecy, a potem także narodowi liberałowie i część socjalistów (niepodległościowców). Ukraińska Partia Socjaldemokratyczna (USDP) po pierwszej wojnie światowej wyraźnie ewoluowała w kierunku lewicowym. W 1922 r., po wejściu w jej skład socjaldemokratów z Wołynia, Polesia, Podlasia i Chełmszczyzny, władzę przejęli w niej działacze lewicowi na czele z Antinem Czarneckim, Parfanowiczem oraz Iwaszką. Doszło do jej zbliżenia z komunistami, a niektórzy nawet legalnie działali pod szyldem USDP - np. w Sejmie RP. Na VI Zjeździe USDP (marzec 1923) w uchwale programowej stwierdzono, że „zjednoczenie wszystkich ziem ukraińskich w jedną Socjalistyczną Republikę Rad w sojuszu z już istniejącymi Radzieckimi Socjalistycznymi Republikami może nastąpić tylko po zwycięstwie proletariatu nad burżuazją". Konsekwencją tej radykalizacji partii było jej rozwiązanie w styczniu 1924 r. przez polskie władze. Większość członków USDP wstąpiła wówczas do Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy7. Na Wołyniu i południowym Polesiu miała także wpływy utworzona jeszcze w 1917 r. w Kijowie Ukraińska Partia Socjalistów Rewolucjonistów (UPSR), która 14 lutego 1926 r. połączyła się z Ukraińską Partią Radykalną, tworząc Ukraińską Partię Socjalistyczno-Rady-kalną (USRP). Ukraińska Partia Radykalna w 1923 r. zrewidowała swój wcześniejszy program, pozostając wierna ideom socjalistycznym i zmierzając do ich realizacji w drodze zmian parlamentarnych. Przewidywała przeprowadzenie reformy rolnej, pięcioprzy-miotnikowych wyborów, równość wszystkich obywateli i swobody obywatelskie. Realizacja tych celów miała nastąpić w wolnej Ukrainie. Na początku 1924 r., po rozłamie w parlamentarnym Klubie Ukraińskim, członkowie jego frakcji socjalistycznej utworzyli Ukraińskie Zjednoczenie Socjalistyczny Związek Włościański (Sel-Sojuz). W kierownictwie ruchu było sporo nauczycieli. Wywodzili się z niego bracia Antin i Pawło Wasynczukowie oraz Stepan Makiwka z Chełmszczyzny, a z Wołynia Maksym Czuczmaj i Andrij Bratuń. Na zjeździe organizacyjnym 17 sierpnia 1924 r. ustalono, że głównym celem partii jest „walka o ziemię, o reformę rolną na drodze parcelacji i podziału ziemi bez odszkodowania, w pierwszej kolejności wśród chłopów miejscowych". Ziemię miały dzielić chłopskie komitety. Członkowie partii z kilku wsi skupiali się w hromadach, które wchodziły w skład okręgów, na których czele stał wybierany przez zjazd Centralny Komitet. Ze względu na wywołane aktami terroru napięcie polityczne rozwój organizacyjny Sel-Sojuzu nastąpił dopiero w 1925 r. Podstawową rolę w aktywizacji ludności wiejskiej odgrywały wiece poselskie. Partia przyczyniła się też do rozwoju spółdzielczości ukraińskiej na Podlasiu, Polesiu i Chełmszczyźnie. Działacze Sel-Sojuzu prowadzili oddziały Ridnej Chaty i Proswity. 7 R. Torzecki, op. cit., s. 38. Ukraińskie organizacje polityczne w II Rzeczypospolitej w pierwszej połowie... 347 Największe wpływy ta ukraińska partia chłopska miała w powiatach kowelskim, wło-dzimierskim, dubieńskim, a potem także horochowskim. Zwalczała PSL „Wyzwolenie", które także zabiegało o „dusze" ukraińskich chłopów. Od jesieni 1925 r. Sel-Sojuz był najliczniejszą chłopską partią ukraińską na Wołyniu, walczącą metodami zależnymi od sytuacji politycznej o prawo do samostanowienia narodu ukraińskiego8. Partią środka była utworzona w marcu 1919 r. Ukraińska Ludowa Partia Pracy (UNTP), która skupiała w swoich szeregach osoby o poglądach liberalnych i demokratycznych. Postawę zbliżoną do UNTP prezentował najstarszy ukraiński dziennik „Diło", który jednak nigdy nie był jej formalnym organem, chociaż redaktor naczelny Fed Fedor oraz jego zastępca i faktyczny kierownik pisma dr Wołodymyr Ochrymowicz byli we władzach partii. Trudowi-cy liczyli się z przyznaniem Galicji Wschodniej Polsce. Jak po latach pisał Iwan Kedryn: Spodziewano się takiego mniej więcej wyniku i nie brakło głosów, rozumujących w ten mniej więcej sposób: ostatecznie, skoro to miało nastąpić, to dobrze, że już skończył się nieznośny okres ciągłej niepewności i ciągłego wyczekiwania wyroku obcych dalekich sędziów; ostatecznie może i dobrze się stało, że skończył się okres mrzonek [...f. Do roku 1923 trudowicy nie przyjmowali do wiadomości przynależności Galicji Wschodniej do państwa polskiego. Urzędujące władze określano jako okupacyjne, a wydane zarządzenia za akty nielegalne10. UNTP na II Zjeździe (w maju 1923), zachowując jako cel główny odzyskanie niepodległości i zjednoczenie Ukrainy, w najbliższej przyszłości postanowiło skoncentrować się na uzyskaniu autonomii i porozumieniu z władzami polskimi. Program ten omawiano na łamach „Diła". W partii byli także zwolennicy urzeczywistnianej przez piłsud-czyków idei prometejskiej. Czołowym propagatorem tego programu był dr Wołodymyr Saczynski. Hasło: „Z Polską przeciw Rosji", głosił Dmytro Doncow. Program ten rozwinął w wydanej w 1921 r. książce Pidstawy naszoji polityki. Z czasem Doncow przeszedł jednak na pozycje skrajnego nacjonalizmu. Najpełniej swój program wyłożył w wydanej w 1926 r. pracy Nacjonalizm. Uważał, że ziemię ukraińską należy uwolnić od politycznej i ekonomicznej dominacji obcych nacji. Był też przeciwny federacji z sąsiadami11. Założony w 1923 r. przez Dmytra Doncowa dwutygodnik „Zahrawa" (Zarzewie) grupował nacjonalistów o różnych orientacjach politycznych, którzy początkowo większy nacisk kładli na integrację z różnymi partiami niż tworzenie własnej organizacji. 21 kwietnia 1924 r. w wyniku tarć wewnątrz UNTP doszło do utworzenia Ukraińskiej Partii Pracy 8 W. Mędrzecki, op. cit., s. 97. 91. Kedryn, Ewolucja stosunków polsko-ukraińskich, „Biuletyn Polsko-Ukraiński", nr 26:1936. 10 M. Feliński, Program polityczny Ukraińskiego Nacjonalno-Demokratycznego Objednania (UNDO), „Sprawy Narodowościowe", nr 4:1927, s, 383. " Ks. A. Kubasik, Arcybiskupa Andrzeja Szeptyckiego..., s. 25, 26; W. Bonusiak, Kto zabił profesorów lwowskich?, Rzeszów 1989, s. 23, 24. 348 RÓWNI Z RÓWNYMI? Narodowej (UPNT). Za szefa partii uchodził Dmytro Doncow12. We władzach partii znalazł się także skrajny nacjonalista Dmytro Palijw, który dążył do połączenia UPTN z innymi partiami. Wśród członów UPTN byli także: Wołodymyr Kochan, Dmytro Łewycki, Roman Suszko, Iwan Kedryn-Rudnycki i Myłena Rudnycka. Program partii przewidywał działanie w imię „narodowego egoizmu", odrzucając wchodzenie w federację z sąsiadami Ukrainy. Sprawę narodową przedkładano nad interesy klasowe lub grupowe. Działacze UPTN uważali chłopstwo za najzdrowszą podstawę narodu. Program narodowej rewolucji łączył w sobie nacjonalizm i agraryzm. Walki o realizację celów partii nie ograniczano do działań legalnych, ale to spowodowało zdecydowane przeciwdziałanie władz polskich, które szybko podjęły akcję represyjną wobec UPTN oraz „Zahrawy"13. W wyniku tarć między ukraińskimi politykami i w obliczu konieczności zareagowania na politykę polskich władz nastąpiło w 1925 r. połączenie zwolenników Petruszewi-cza z UNTP, części działaczy UPNR z tzw. Ukraińską Reprezentacją Parlamentarną (czyli z sejmowym Klubem Ukraińskim). Doszło wówczas do powstania Ukraińskiego Zjednoczenia Narodowo-Demokratycznego (UNDO), najważniejszej centroprawicowej partii ukraińskiej w II Rzeczypospolitej. Celem UNDO było zjednoczenie ziem ukraińskich i uzyskanie niepodległości w drodze legalnej, poprzez pracę organiczną. W programie partii była mowa o walce z polską dominacją w Galicji Wschodniej. Nie akceptowano ustroju Ukrainy Sowieckiej, niemniej jednak wyznaczono jej ważną rolę w zjednoczeniu przyszłego państwa ukraińskiego. Kierownictwo UNDO pryncypialność w sprawach zasadniczych starało się godzić z warunkami działania i celami doraźnymi. Było przeciwne akcjom terrorystyczno-sabotażo-wym organizowanym przez Jewhena Konowalca i wykorzystywaniu UWO do działań wywiadowczych. Undowcy doceniali znaczenie trybuny sejmowej do artykułowania swojego stanowiska także poza granicami państwa. Przewodniczącym partii został Dmytro Łewycki, a sekretarzem generalnym Wołodymyr Cełewicz. Jednym z wiceprzewodniczących był greckokatolicki ksiądz prałat Łeon-tyj Kunicki, a oprócz niego w partii działało wielu innych duchownych. Członkowie UNDO byli doradcami i współpracownikami metropolity Szeptyckiego14. UNDO wypowiadało się za tworzeniem za granicą ukraińskiej reprezentacji politycznej. W tej roli przynajmniej część elity politycznej UNDO widziała byłego premiera Jewhena Petruszewicza15. W wyniku pogłębiających się rozbieżności w UNDO wyłoniły się trzy orientacje. Pierwsza, skupiona wokół dr. Kostia Łewyckiego, redaktora naczelnego pisma „Rada", 12 M. Papierzyńska-Turek, Sprawa ukraińska w Drugiej Rzeczypospolitej 1922-1926, Kraków 1979, s. 57; R. Torzecki, op. cit, s. 51, uważa, że nie miał on jednak dużego posłuchu w partii. 13 R. Torzecki, op. cit., s. 52, 53. 14 A. Friszke, op. cit., s. 79; W. Bonusiak, Kto..., s. 24. 15 Na Wołyniu UNDO kierował senator Mychajło Czerkawski, a po jego s'mierci redaktor naczelny „Hro-mady" Wołodymyr Ostrowski. W. Mędrzecki, op. cit., s. 103. Ukraińskie organizacje polityczne w II Rzeczypospolitej w pierwszej połowie... 349 broniła przyjętej na początku płaszczyzny programowej. Komitet Centralny UNDO wraz z „zahrawistami" domagał się zmiany stosunku do Petruszewicza oraz do Ukrainy Sowieckiej, a grupa Wołodymyra Baczynskiego16 widziała potrzebę złagodzenia stanowiska wobec Polski. Wśród ludności ukraińskiej nie brakowało zwolenników lojalnej współpracy z rządem polskim, którzy liczyli, że w ten sposób uda się im zachować substancję narodową i skorzystać z reformy rolnej. W 1924 r. zwolennicy lojalności wobec państwa polskiego utworzyli w Kołomyi Ukraińską Partię Narodową, a w Stryju Partię Chliborobów. W1926 r. organizacje te połączyły się z działającą w Stanisławowie grupą Danyłowycza i utworzyły Ukraiński Związek Narodowy (UNS). Jego organem prasowym był „Selanśkyj Prapor". Partia domagała się autonomii na terenach, gdzie Ukraińcy stanowili większość, i zniesienia wszelkich ograniczeń w używaniu języka ukraińskiego w polskich urzędach i w „ogólności w życiu publicznym". Umiarkowany charakter tych żądań był powodem oskarżania członków związku o zdradę narodowych interesów17. Na Wołyniu za lojalną współpracą z rządem optowała Ukraińska Partia Jedności Narodowej kierowana przez byłego atamana Wołodymyra Oskiłkę, działacza dawnej Centralnej Rady i współpracownika Petlury. Jej członkami byli głównie emigranci polityczni oraz nieliczni ukraińscy ziemianie18. Wprowadzona w 1919 r. ordynacja wyborcza oparta na powszechnych, tajnych, bezpośrednich, równych i proporcjonalnych wyborach do Sejmu Ustawodawczego umożliwiała Ukraińcom zdobycie mandatów poselskich. Przepadały tylko stanowiące margines niewielkie „dzikie" listy. Ukraińcy z województw lubelskiego i krakowskiego nie wystawili swoich kandydatów do parlamentu, licząc na powstanie niepodległego państwa ukraińskiego19. Tocząca się w 1919 r. wojna uniemożliwiała natomiast przeprowadzenie wyborów do Sejmu w Galicji Wschodniej. Wołyń pozostawał na razie poza granicami państwa. W odróżnieniu od Wielkopolski i Pomorza na południowo-wschodnich terenach RP nie przeprowadzono wyborów uzupełniających. Z tego względu w Sejmie Ustawodawczym z tych obszarów znaleźli się tylko Polacy, którzy jeszcze w 1911 r. uzyskali mandaty do austriackiej Rady Państwa20. Nielicznych reprezentantów ukraińskiej ludności wybrano do parlamentu dopiero w wyniku wyborów przeprowadzonych 5 listopada 1922 r. do Sejmu, a tydzień później - do 16 Baczynski Wołodymyr, poseł do parlamentu austriackiego, adwokat. 25 maja 1927 r. popełnił we Lwowie samobójstwo. 17 R. Torzecki, op. cit., s. 56, 57. 18 W. Mędrzecki, op. cit., s. 94. 19 Parlament Rzeczypospolitej Polskiej 1919-1927, pod red. H. Mościckiego i H. Dzwonkowskiego, Warszawa-Kraków 1928, s. 324. 20 Wśród opracowań poświęconych ukraińskiej reprezentacji parlamentarnej na uwagę zasługują m.in.: C. Brzoza, Ukraińska reprezantacja parlamentarna w II Rzeczypospolitej, „Krakowskie Zeszyty Ukrainoznaw-cze", t. I/n, 1992-1993; W. Momot, Ukraińskie przedstawicielstwo parlamentarne w Sejmie i Senacie w latach 1935-1939, „Studia Historyczne", r. XLII, 1999, z. 3(166). 350 RÓWNI Z RÓWNYMI? Senatu. Wzięła w nich udział jedynie Ukraińska Partia Demokratyczno-Włościańska (tzw. chliborobi), wystawiając cztery własne listy i kandydatów na wspólnych listach z PSL „Wyzwolenie". Nie zapadła jeszcze wówczas ostateczna decyzja ententy w sprawie przynależności Galicji Wschodniej do Polski, dlatego większość ukraińskich stronnictw zbojkotowała te wybory w celu zademonstrowania przed opinią międzynarodową, że obecny status tych ziem uważa za przejściowy21. Chciano też okazać lojalność wobec emigracyjnego rządu Petruszewicza. Ukraińcy krytykowali także uchwaloną 28 lipca 1922 r. ordynację wyborczą, która podzieliła państwo na dwie strefy: zachodnią, w której jeden mandat przypadał na około 70 tys. osób, i wschodnią, gdzie jeden mandat przypadał na około 87 tys. osób22. Władze polskie 3 sierpnia 1922 r. zniosły w Galicji Wschodniej stan wyjątkowy, wprowadzony na tym terenie przez rząd austriacki w 1914 r., a 27 września 1922 r. Sejm uchwalił Ustawę o zasadach powszechnego samorządu wojewódzkiego, a w szczególności województwa lwowskiego, tarnopolskiego i stanisławowskiego. Odmiennie przedstawiała się sytuacja na Wołyniu, gdzie kampania wyborcza w 1922 r. przyczyniła się do okrzepnięcia ukraińskiego ruchu narodowego. Ukraińska inteligencja na Wołyniu była nieliczna, a większość posłów miała wcześniej związki ze skrajnie prawicowymi organizacjami rosyjskimi, szczególnie z Sojuzem Ruskogo Naroda23. Początkowo wołyńscy Ukraińcy zamierzali zbojkotować wybory, ale 18 kwietnia 1922 r. podczas zjazdu w Chełmie pod wpływem argumentów delegacji z Lubelskiego podjęli decyzję o utworzeniu Centralnego Ukraińskiego Komitetu Wyborczego (CUKW) dla Chełmszczyzny, Podlasia, Wołynia i Polesia. W sierpniu CUKW przyłączył się do Bloku Mniejszości Narodowych (BMN), zapewniając sobie w ten sposób środki na kampanię wyborczą24. Na czele CUKW stanęli Pawło Wasynczuk z Chełma i Mychajło Czerkawski, dyrektor seminarium nauczycielskiego w Dermaniu. Powołane w poszczególnych miastach powiatowych komitety wyborcze skupiały miejscowych działaczy Proswity. 1 września zorganizowali oni zjazdy powiatowe, na których ukształtował się ostateczny skład komitetów wyborczych. Sposób ich wyłonienia i autorytet członków miały wpływ na frekwencję wyborczą. Ukraińska ludność Wołynia wzięła masowy udział w wiecach przedwyborczych, gdzie prowadzono agitację przeciwko lojalnej wobec rządu polskiego grupy atamana Wołody-myra Oskiłki. We Włodzimierzu zebrani śpiewali na wiecu hymn Szcze ne wmerla Ukra- 21 T. Dąbkowski, op. cit., s. 216-218; J. Buzek, Główne zasady polityczne ordynacji wyborczej do Sejmu i Senatu, Warszawa-Lwów 1922, s. 95. 11 E. Koko, op. cit., s. 55; „Biuletyn...", nr 25:1936, s. 258. 23 Z. Zaporowski, Wołyńskie..., s. 19. 24 Według posła Griinbauma postanie Bloku Mniejszości Narodowych było konsekwencją niekorzystnej dla mniejszości ordynacji wyborczej. Sejm Ustawodawczy. Sprawozdanie stenograficzne z 305posiedzenia z dnia 5 maja 1922 r., s. 31. ł Ukraińskie organizacje polityczne w II Rzeczypospolitej w pierwszej połowie... 351 jina. Wysuwano żądania dostępu do urzędów, autonomii, a nawet oderwania się od Polski. Domagano się parcelacji gruntów znajdujących się głównie w posiadaniu polskich ziemian. Nie pominięto też kwestii utraconych serwitutów. W czasie tej kampania oskarżano rząd RP o dyskryminację Ukraińców we wszystkich dziedzinach życia. Do haseł tych w przyszłości wielokrotnie odwoływały się różne ukraińskie organizacje polityczne. Najbliższe były one Sel-Sojuzowi i Sel-Robowi. Przeciwko UNKW opowiedziała się natomiast większość rusofilsko nastawionej hierarchii Cerkwi prawosławnej. W celu pozyskania głosów ukraińskich na Wołyniu z polskiej inicjatywy powstało Państwowe Zjednoczenie na Kresach, które zdobyło poparcie Ukraińskiej Jedności Narodowej grupującej petlurowców oraz zorientowany głównie na chłopów Związek Rad Ludowych25. Kampanii wyborczej na Wołyniu i w Galicji Wschodniej towarzyszyły akty terroru i dywersji skierowane przeciwko polskim urzędom i dworskim zabudowaniom. Niszczono obiekty kolejowe i policyjne. Podpalano domy, stajnie, stogi i zbiory osadników, nazywanych tu „Mazurami". Uczestniczący w wyborach Ukraińcy też byli narażeni na spalenie zabudowań, a kandydatom na posłów groziła utrata życia. Licznych zamachów, napadów i podpaleń dokonali członkowie Organizacji Wojskowej Ukrainy „Wolność" i Ukraińskiej Krajowej Rady Studenckiej. W kampanii skierowanej przeciwko wyborom w Galicji Wschodniej uczestniczyły organizacje społeczne i polityczne od skrajnej prawicy do Komunistycznej Partii Galicji Wschodniej włącznie26. W odpowiedzi na ukraiński terror polska młodzież podejmowała akcje odwetowe. Do najbardziej znanych należały: podłożenie bomby w lokalu Proswity we Lwowie i zdetonowanie ładunku wybuchowego w budynku Naukowego Towarzystwa im. Szewczenki oraz w ukraińskim akademiku27. 15 października 1922 r. na stacji kolejowej ukraińscy bojówkarze zastrzelili profesora Sydira Twerdochliba - kandydata na posła w okręgu złoczowskim, redaktora „Ridno-ho Kraju"28. W wyniku zamachów zginęło też wielu ukraińskich polityków opowiadających się za udziałem w wyborach do Sejmu i Senatu RP29. Udział w głosowaniu nacjonaliści ukraińscy traktowali jako zdradę interesów narodowych30. W związku z nasileniem się terroru wprowadzono sądy doraźne, wzmocniono w województwach kresowych siły policyjne i garnizony wojskowe, dokonano masowych 25 Szerzej W. Mędrzecki, op. cit, s. 89-93; Z. Zaporowski, Wołyńskie..., s. 20; M. Papierzyńska-Turek, Sprawa..., s. 145. 261. Werschler, op. cit., s. 164. 27 M. Papierzyńska-Turek, Sprawa..., s. 132. 28 „Gazeta Kartuska", nr 9, 21 października 1922. 29 R. Torzecki, op. cit., s. 62. 30 Od stycznia do lipca 1922 r. w Galicji Wschodniej dokonano: 18 zamachów terrorystycznych, 7 zniszczeń środków łączności i 13 podpaleń; od sierpnia do listopada: 84 zamachów terrorystycznych, 22 zniszczeń środków łączności i 134 podpaleń, a od grudnia 1922 do marca 1923 r.: 14 zamachów terrorystycznych, 1 zniszczenia środków łączności i 3 podpaleń. Ta eskalacja terroru politycznego wyraźnie pokrywa się z okresem kampanii wyborczej do Sejmu i Senatu. Zob. M. Papierzyńska-Turek, Sprawa..., s. 130. 352 RÓWNI Z RÓWNYMI? prewencyjnych aresztowań czołowych ukraińskich działaczy opozycyjnych. Mianowano generała Stanisława Hallera dowódcą korpusu okręgów Lwów-Przemyśl i nadano mu szerokie uprawnienia do kierowania administracją odpowiedzialną za stan bezpieczeństwa wewnętrznego i użycie wojska dla zapewnienia porządku publicznego31. W wyborach do Sejmu frekwencja wyborcza w dawnej Galicji Wschodniej była najniższa w kraju. W województwie lwowskim głosowało 52,8 proc. uprawnionych, w tarnopol-skim 35,3 proc, stanisławowskim 32,1 proc. W innych województwach tzw. ściany wschodniej głosowało ponad 50 proc. uprawnionych, a w województwach zachodnich nawet 87 proc.32 W rezultacie wyborów 25 Ukraińców weszło do Sejmu, a 6 do Senatu. Najsilniejsza ukraińska reprezentacja parlamentarna pochodziła z Wołynia, Polesia i Chełmszczyzny, gdzie nie proklamowano bojkotu, a Blok Mniejszości Narodowych, do którego przystąpiła większość Ukraińców, zdobył wszystkie mandaty poselskie. Ukraińcy na Wołyniu wprowadzili do Sejmu 18 posłów z list okręgowych, w tym 2 z listy państwowej. Uzyskali też 6 miejsc w Senacie. Na początku kadencji parlamentarzyści (z wyjątkiem chli-borobów) należeli do kierowanego przez Antina Wasynczuka33 Ukraińskiego Klubu Sejmowego i wspólnie z kołem poselskim, którego prezesem był Ołeksandr Karpinski, tworzyli Ukraińską Reprezentację Parlamentarną. 22 listopada 1922 r. na naradzie w Kowlu ukraińscy parlamentarzyści postanowili wspólnie występować w sprawach narodowych. W wygłoszonej 23 stycznia 1923 r. w ich imieniu przez posła Podgórskiego deklaracji ideowej jednoznacznie wskazywali na dążenie do odrodzenie niepodległego państwa ukraińskiego. Jednocześnie wyrażali wolę współdziałania z Polakami i innymi narodowościami, pod warunkiem zapewnienia im prawa do swobodnego rozwoju narodowego34. W maju 1923 r. pięciu posłów po dokonaniu secesji utworzyło Ukraiński Klub Socjaldemokratyczny (UKS)35, który po likwidacji w styczniu 1924 r. Ukraińskiej Partii Socjaldemokratycznej niemal w całości został wchłonięty przez Komunistyczną Frakcję Poselską. W wyniku zaistniałych różnic programowych w łonie UKS wyodrębniły się: Ukraińskie Zjednoczenie Narodowo-Demokratyczne (UNDO), Ukraińskie Zjednoczenie Socjalistyczne „Związek Włościan" (Sel-Sojuz) i Ukraińskie Zjednoczenie Chłop-sko-Robotnicze (Sel-Rob). W 1925 r. miała miejsce częściowa konsolidacji ukraińskiej reprezentacji parlamentarnej36. Pięciu posłów galicyjskich utworzyło Ukrajinśkyj Chliborobśkyj Klub, którym kierował prawosławny duchowny My koła Ilkow. Grupie tej, nazywanej chliborobami, zarzucano zdradę sprawy ukraińskiej. Znamienna dla poglądów tej grupy była wypowiedź, 31 M. Papierzyńska-Turek, Sprawa..., s. 134,135. 32 Tamże, s. 307; G. Radomski, op. cit., s. 75. 33 Antin Wasynczuk, ur. w 1885 r., agronom, w 1920 r. wydawał tygodnik „Nasze Żyttie", za co został przez władze polskie aresztowany. 34 T. Dąbkowski, op. cit., s. 198; M. Kuczerepa, op. cit., s. 34. 35 Wyjątkiem był Machniuk. 36 M. Papierzyńska-Turek, Sprawa..., s. 279. i Ukraińskie organizacje polityczne w II Rzeczypospolitej w pierwszej połowie... 353 jakiej udzielił „Gazecie Warszawskiej" Mykoła Ilkow 10 marca 1923 r., a więc na krótko przed podjęciem decyzji przez Radę Ambasadorów: Nie czas nam teraz spierać się o to, czy Lwów jest polski, czy ukraiński. Trzeba dla dobra obu narodów przygotować przyszłość Ukrainy, ale tej wielkiej, tej nad Dnieprem i za Dnieprem, a kiedy ona już będzie, uregulujemy między sobą kwestię naszych granic37. Słowa te wyraźnie wskazują, że chliborobi nie rezygnowali z odzyskania przez Ukraińców niepodległości. Swoją tożsamość narodową zaakcentowali już podczas składania ślubowania, próbując wypowiedzieć słowa roty w języku ojczystym. Ostatecznie złożyli ją jednak po polsku. Domagali się także prawa do przemawiania po ukraińsku38. Z trybuny sejmowej żądali utworzenia ukraińskiego uniwersytetu, rozbudowy szkół z ukraińskim językiem wykładowym, umożliwienia powrotu do kraju emigrantom politycznym i dopuszczenia Ukraińców do stanowisk w administracji rządowej i samorządowej. Podobne dezyderaty zgłaszali parlamentarzyści ukraińscy w kolejnych kadencjach Sejmu i Senatu RP. Sukces wyborczy Ukraińców wołyńskich przyniósł im wymierne korzyści. Nastąpiło wyraźne zintegrowanie inteligencji z ludnością wiejską. Wzrosła też aktywność oraz stopień zorganizowania politycznego. Po decyzji Rady Ambasadorów z 15 marca 1923 r. Klub Ukraiński przeszedł do opozycji wobec rządu RP. Klub Ukraińsko-Włościański poparł decyzję Rady Ambasadorów39. Korzystający z immunitetu parlamentarzyści mogli z trybuny sejmowej walczyć o prawa swoich rodaków oraz kontrolować działalność administracji. Nie rezygnując z prawa do niepodległości, deklarowali lojalność wobec państwa polskiego pod warunkiem zapewnienia im prawa do swobodnego rozwoju40. Wyrazem aktywności ukraińskich parlamentarzystów było zgłoszenie 788 wniosków i interpelacji przez posłów oraz 53 przez senatorów. Na wniosek Klubu Ukraińskiego Sejm RP powołał komisję do zbadania stosunków panujących w ordynacji zamojskiej. Wiele ich interpelacji dotyczyło funkcjonowania administracji, sądownictwa i bezpieczeństwa publicznego. Uczestniczyli też w pracach Unii Międzyparlamentarnej i w genewskich kongresach mniejszości narodowych, gdzie mówili o problemach ludności ukraińskiej w Polsce41. 37 G. Radomski, op. cit, s. 77. 38 Senat Rzeczypospolitej 1922-1927, sprawozdanie stenograficzne z 6 posiedzenia z dnia 11 grudnia 1922 r, s. 11. 39 M. Papierzyńska-Turek, Sprawa..., s. 182, 183; Sejm RP, sprawozdanie stenograficzne z 42posiedzenia z dnia 2 czerwca 1923 r. 40 W. Mędrzecki, op. cit., s. 94, 95. Według Z. Zaporowskiego, Wołyńskie..., s. 20, 21, Ukraińcy zdobyli z Wołynia 5 krzeseł senatorskich; Sejm RP, sprawozdanie stenograficzne z 10 posiedzenia z dnia 23 stycznia 1923 r., s. 65 (poseł Samuel Pohorski). 41 T. Dąbkowski, op. cit., s. 198; M. Feliński, Ukraińcy w Izbach Ustawodawczych Polski Odrodzonej, „Sprawy Narodowościowe", nr 6:1931, s. 566-575; Sejm RP, sprawozdanie stenograficzne z 134 posiedzenia z 21 czerwca 1924 r. Poseł Chrucki stwierdził, że „na pięciu pionierów kultury polskiej jest jeden nauczyciel, a czterech policjantów". 354 RÓWNI Z RÓWNYMI? W grudniu 1924 r. Sejm pozbawił immunitetu czterech ukraińskich parlamentarzystów (Pawła Wasynczuka, Serhija Kozickiego, Maksyma Czuczmaja i Borysa Marwega), oskarżonych o działalność antypaństwową. Posłowie ci krytycznie wypowiadali się zwłaszcza w sprawie osadnictwa wojskowego. Tak np. podczas wiecu w Poczajowie 26 sierpnia 1923 r. Pawło Wasyńczuk mówił m.in.: Osadnicy polscy na Wołyniu to są wsze na zdrowym ciele ukraińskim, które naród powinien otrząsnąć się z siebie o ziemię, a ziemię po nich podzielić między siebie [...] Nadejdzie czas, że my, Ukraińcy, będziemy wyganiać Polaków, i władzę, i osadników, jak bolszewicy swoją burżuazję! Urzędnicy polscy to złodzieje - również i policja. Jeszcze bardziej stanowczo zaatakował wówczas osadników poseł Czuczmaj: „Nadejdzie czas, kiedy wyrżniemy wszystkich Polaków, wszystkie majątki podpalimy, a reszta sama ucieknie". Trzeci z wymienionych posłów stwierdził: „Ziemia Wołyńska, zagarnięta przez Polaków, nie należy do Polski, lecz do Ukrainy"42. Za wystąpienia te sąd w Rów-nem skazał ich na karę więzienia od roku do dwóch lat. Antypaństwowa postawa ukraińskich posłów z Wołynia nie przyniosła ich wyborcom wymiernych korzyści, ponieważ nie podejmowali oni żadnych inicjatyw ustawodawczych ani nie „prowadzili gry" z rządem, aby w zamian za poparcie uzyskać decyzje korzystne dla Ukraińców. Hasła negacji państwa polskiego nie mogły być przecież wykorzystane do wynegocjowania ustępstw dla Ukraińców. Aczkolwiek posłowie w większości byli prawosławnymi, nie poparli jednak ukrainizacji Cerkwi, co więcej - zwalczali nawet podejmowane w tym zakresie działania rządu43. Prawą stronę ukraińskiej sceny politycznej zdominowali nacjonaliści z Ukraińskiej Organizacji Wojskowej (UWO). Trzon jej kadry stanowili dawni członkowie Strzelców Siczowych, internowani w Polsce i wiosną 1920 r. wypuszczeni na wolność. 30 sierpnia 1920 r. na naradzie w Pradze podjęto decyzję o likwidacji tej formacji i powołaniu do walki nowej organizacji. Grupę inicjatywną tworzyli: Konowalec, Melnyk, Suszko i J. Otmarstein. Przed naradą Konowalec prowadził w Berlinie rozmowy z dowódcą Reichswehry generałem Hansem von Seecktem i byłym szefem wywiadu płk. Walterem Nicolaiem. Według Konowalca szef niemieckiego wywiadu interesował się wszystkim [...] realnymi możliwościami UWO na Ukrainie Radzieckiej [...] ostrożnie wypytywał o kontakty z wywiadem polskiego Sztabu Głównego. Z dalszych pytań [...] o naszych stosunkach z Polakami odniosłem wrażenie, że płk Ni-colai obawiał się, czy nie zostaliśmy podesłani [....] przez dwójkę [tj. II Oddział polskiego Sztabu Generalnego]44. 42 Zob. W. Siemaszko, Osadnictwo wojskowe na Wołyniu 1921-1940, „Wołyń i Polesie", s. 10. 43 Z. Zaporowski, Ukraińskie..., s. 21, 22; G. Radomski, op. cit., s. 79. 44 E. Prus., Herosi..., s. 34. Ukraińskie organizacje polityczne w II Rzeczypospolitej w pierwszej połowie... 355 Tak więc UWO od narodzin była uwikłana w gry szpiegowskie, w których uczestniczyli Niemcy, Rosjanie, Polacy i w mniejszym zakresie także służby specjalne innych państw europejskich. Wywiadem UWO kierował Roman Suszko. Reichswehra, która finansowała UWO, chciała ją kontrolować. W 1921 r. oddelegowała do niej w charakterze kierownika politycznego Riko Jary'ego, oficera wywiadu austriackiego, a potem niemieckiego. Utrzymywał on także kontakty z kierownictwem NSDAP, głównie z Alfredem Ro-senbergiem, Hermannem Góringiem i Ernstem Róhmem. W 1924 r. pod pretekstem prowadzenia badań naukowych Jary zbierał dla Abwehry dane o sytuacji w Polsce i jej potencjale zbrojeniowym45. Mykoła Sciborski utrzymywał kontakty z dr. Karlem Motzem ze sztabu Rosenberga. Konowalec spotykał się z kolejnymi szefami wywiadu Reichswery: pułkownikiem Frie-drichem Gemppem (1921-1925), majorem Gunterem Schwantensenem (1925-1929), pułkownikiem Ferdinandem von Bredowem (1929-1932), komandorem Conradem Patzi-giem (1932-1934) i od 1 stycznia 1935 r. z komandorem, a potem admirałem Wilhelmem Canarisem. Od 1922 r. w zamian za wsparcie materialne i enigmatyczne deklaracje polityczne UWO przekazywała Niemcom materiały wywiadowcze. W roku następnym Ukraińcy odbywali przeszkolenie wywiadowcze w Reichswehrze. W 1923 r. założono dla Ukraińców w Monachium specjalny ośrodek szkoleniowy, a w 1924 r. zorganizowano ośrodek zajmujący się szkoleniem ukraińskich szpiegów, prowokatorów, dywersantów i terrorystów. Kandydatów do szkolenia typował założony w 1921 r. Związek Ukraińskich Oficerów w Niemczech. W 1928 r. w Wolnym Mieście Gdańsku zaczęto szkolić ukraińskich dowódców. Absolwentami kursów byli m.in. Roman Szuchewicz, Mykoła Łebed' i Stepan Bandera. Ukraińców wyznaczonych do działań dywersyjnych i wywiadowczych w ZSRR kierowano dodatkowo na kurs organizowany przez Abwehrgruppe przy sztabie 1 Dywizji w Królewcu. Abwehra pomogła UWO zorganizować ośrodek szkoleniowy w Czechosłowacji46. Dzięki temu ukraińscy nacjonaliści dysponowali na terenie Polski sprawną i rozbudowaną siecią wywiadowczą. W 1926 r. Kwatera Główna UWO została przeniesiona do Berlina47. Komendantem UWO został Konowalec. Odegrał on ważną rolę w stosunkach pol-sko-ukraińskich. Aktywność polityczną rozpoczął jeszcze w założonym w 1900 r. we Lwowie piśmie „Młoda Ukraina". Z periodykiem tym byli związani także Andrij Melnyk i proboszcz z Zaderewa, ojciec Stepana Bandery. Po wybuchu pierwszej wojny światowej podporucznicy Konowalec i Melnyk należeli do kadry dowódczej legionu Ukraińskich Strzelców Siczowych. Konowalec był autorem planu wkroczenia na czele oddziału Haliczan na teren państwa rosyjskiego i wywołania skierowanego przeciwko carowi powstania Ukraińców. W październiku 1916 r. Konowalec i Melnyk zostali wzięci na Podolu do niewoli rosyjskiej. Wolność odzyskali po wybuchu rewolucji lutowej. Konowalec 45 R. Torzecki, Kwestia..., s. 63. * Tamże, s. 36, 37,40,41. 47 Tamże, s. 42. 356 RÓWNI Z RÓWNYMI? zorganizował picciusetosobowy Kureń Strzelców Siczowych, który uważany był za gwardię Centralnej Rady Ukraińskiej. W kwietniu 1918 r. przeszedł ze swoją jednostką na stronę hetmana Skoropadskiego. Stacjonujący w Białej Cerkwi „kosz" był ośrodkiem antypolskiej agitacji. Kiedy Skoropadski opowiedział się jawnie po stronie Białej Rosji, Kono-walec znalazł się w opozycyjnym Ukraińskim Związku Narodowym i wspólnie z Melny-kiem wszedł do utworzonego 13 listopada 1918 r. Dyrektoriatu Ukraińskiej Republiki Ludowej. Konowalec udzielił później poparcia Petlurze. Latem 1920 r. przeniósł się jednak do Pragi i podjął działania na własną rękę48. Na początku łat dwudziestych na Wołyniu powstały pierwsze ukraińskie organizacje konspiracyjne sięgające do metod terroru. Były to: Ukraińska Czerwona Powstańcza Organizacja, Ukraińska Rewolucyjna Powstańcza Organizacja, Ukraińska Ludowa Powstańcza Organizacja oraz inne, mniejsze bojówki49. Największą rolę odegrała powstała w drugiej połowie 1920 r. w Galicji Wschodniej Ukraińska Wojskowa Organizacja „Woła" (Wolność), wzorująca się na sprzysiężeniu istniejącym w Legionie USS, a potem w Armii Halickiej. Była także emanacją utworzonej 30 sierpnia 1920 r. na zjeździe w Pradze Ukraińskiej Organizacji Wojskowej. Wzorce działania czerpano z doświadczenia rosyjskich eserowców, bojówek PPS, POW i ukraińskich struktur konspiracyjnych. Lwowskie dowództwo UWO „Wola" z Osypem Nawrockim na czele otrzymywało polecenia z Pragi za pośrednictwem Jarosława Czyża50. Oprócz niego do kierownictwa UWO „Woli" należeli także: Roman Daszkewicz, Bazyłi Kuczapski i Mychajło Matczak. Wchodzili oni w skład kolektywnego organu zwanego „Naczkolehia". UWO „Wola" na terenach II Rzeczypospolitej utworzyła sześć obwodów, dzielących się na dwa albo trzy okręgi. Najmniejszą komórką organizacyjną UWO był pięcioosobowy rój (drużyna). Każdy członek miał przydzieloną konkretną funkcję (dowódcy, łącznika, wywiadowcy, kontrwywiadowcy, propagandzisty, magazyniera). Cztery roje tworzyły czotę (pluton), a cztery czoty stanowiły kureń (batalion). W celu uchronienia organizacji przed dekonspiracją tylko dowódca bojówki znał swojego bezpośredniego przełożonego i jednego członka sąsiedniej grupy. Rozwój UWO „Wola" nastąpił po podpisaniu 12 października 1920 r. preliminariów pokojowych między Polską a Rosją. Wielu ukraińskich oficerów i żołnierzy z Galicji Wschodniej w szeregach UWO szukało możliwości dalszej walki o niepodległą Ukrainę. Byli wśród nich m.in. Petro Bakowicz, Stepan Fedak, Bohdan Hnatowicz, Ostap Kober-ski, Andrij Liwycki, Dmytro Pałijiw i Bohdan Zełenyj. Nowych członków UWO „Wola" rekrutowała także spośród powracających z emigracji żołnierzy oraz studentów i młodzieży gimnazjalnej. Siecią organizacyjną pokrywano coraz większe obszary południowo-wschodniej Polski. Przed założycielami UWO 1 Tamże, s. 17 i n. ' E. Prus, op. cit., s. 109. >R. Torzecki, op. cit., s 61. Ukraińskie organizacje polityczne w II Rzeczypospolitej w pierwszej połowie... 357 „Wola" stanął podobny dylemat, który mieli uczestnicy narady w Pradze. Jedni chcieli współpracować z Petlurą, a to oznaczało zaakceptowanie jego stosunku do Polski, zwłaszcza do jej granic na wschodzie, i konieczność ustosunkowania się do jego akcji przeciwko władzy sowieckiej na Ukrainie Naddnieprzańskiej. Inni opowiedzieli się za Petrusze-wiczem, który u rządów ententy starał się o poparcie idei utworzenia niezależnego państwa na terenie Galicji Wschodniej. Wywodzący się z USS, HA i Strzelców Siczowych członkowie kierownictwa UWO: Roman Daszkewicz, Mychajło Kurach, Jarosław Czyż, Dmytro Palijiw, Stepan Fedak (młodszy) i Myrosław Seret, byli inspiratorami i organizatorami akcji terrorystycznych. Latem 1921 r. do Galicji Wschodniej powrócił Jewhen Konowalec, który już wcześniej wysłał do kraju pierwszą grupę emisariuszy na czele z Andruchem - byłym dowódcą pułku Strzelców Siczowych. Następnie Konowalec udał się na teren sowieckiej republiki ukraińskiej, gdzie organizował Ukraińską Wojskową Organizację Strzelców Siczowych (UWOSS) przy istniejących tam oddziałach byłej Ukraińskiej Armii Galicyjskiej (UHA). Emisariusze Konowalca mieli przekonać Ukraińców służących w Armii Czerwonej, aby po demobilizacji czekali z bronią w ręku na jego rozkaz wywołania antysowieckiego powstania na Ukrainie. Na przełomie lat 1921/1922 Konowalec dokonał w UWO „Wola" istotnych zmian organizacyjnych. Najważniejszą było wprowadzenie jednoosobowego kierownictwa na wszystkich szczeblach dowodzenia (obwód, okręg, rejon). Funkcje polityczno-sztabowe pełniły komendy, składające się z pięciu referatów: organizacyjno-kadrowego, bojowego, propagandowo-politycznego, kobiecego oraz informacji wojskowej (wywiadu i kontrwywiadu). Referat organizacyjno-kadrowy zajmował się prowadzeniem dokumentacji osobowej członków UWO oraz ich szkoleniem. Ewidencjonował posiadaną broń i amunicję. Gromadził dane o polskich magazynach wojskowych, z uwzględnieniem możliwości ich opanowania. Prowadził rejestry rezerw kadrowych na wypadek powstania narodowego. Opracowywał plany akcji i sposoby oddziaływania na ukraińskie organizacje sportowe oraz paramilitarne. Referat ten był też odpowiedzialny za system łączności. Referat bojowy zajmował się planowaniem i przygotowywaniem działań dywersyjnych, sabotażowych i różnych aktów terroru, nazywanych „małą wojną". Celem tych akcji było wywoływanie konfliktów między ludnością polską a ukraińską, utrzymywanie administracji polskiej w ciągłym napięciu i poczuciu zagrożenia. Dążono jednocześnie do pokazywania opinii międzynarodowej, że administracja polska ma charakter tymczasowy i nie panuje nad sytuacją. Organizował specjalne kursy bojówkarskie. Z czasem zmieniono natomiast stosunek do służby w Wojsku Polskim. Początkowo zalecano młodym Ukraińcom, aby uchylali się od poboru. Potem - wręcz odwrotnie - zachęcano ich do zdobywania jak najwyższych kwalifikacji przez udział w kursach i naukę w szkołach podoficerskich. Referat zajmował się przemycaniem drukowanego na Litwie organu prasowego „Surma". 358 RÓWNI Z RÓWNYMI? Zadaniem referatu propagandowo-politycznego było nie tylko prowadzanie jawnej i zakamuflowanej agitacji, ale również penetracji ukraińskich partii i organizacji społeczno-poli-tycznych. Łagodzenie konfliktów miedzy nimi miało służyć ich jednoczeniu wokół programu walki o niepodległe państwo. Kierownictwo UWO doceniało rolę organizacji społecznych, kulturalnych i gospodarczych. Wykorzystywało je do krzewienia wrogości do państwa polskiego. Organizowano też różne antypolskie demonstracje, np. kolportaż nielegalnych wydawnictw, oddziaływano na treść legalnie wydawanych pism („Nowyj Czas", „Ukrainśkyj Hołos", „Litopys Czerwonoj Kałyny" i „Czerwona Kałyna"). Zwracano przy tym uwagę na kultywowanie na ich łamach tradycji powstańczych. Włączaniem kobiet do akcji prowadzonej przez UWO zajmował się specjalny referat „Woli". Pełniły one głównie rolę kurierek i kolporterek. Pracowały również w wywiadzie i uczestniczyły w akcjach bojowych. Referat informacji wojskowej UWO prowadził wywiad na potrzeby własne, a ponadto na rzecz Niemiec i Litwy. Zajmował się też ochroną kontrwywiadowczą przed polskimi służbami specjalnymi. Tropił policyjnych konfidentów. Inwigilował zwolnionych z aresztów bojowców, sprawdzając, czy nie zostali zwerbowani do współpracy z policją. Przygotowywał wytyczne, jak należy zachować się podczas przesłuchania, aresztowania i procesu. UWO „Wola" pod kierownictwem Konowalca penetrowała inne organizacje ukraińskie. Szczególny nacisk położono na pozyskanie do współpracy młodzieży, głównie studentów. Podstawową formą działalności UWO były tzw. metody aktywne: szpiegostwo i terror. W październiku 1922 r. UWO utworzyła pierwszy pięćdziesięcioosobowy oddział partyzancki pod dowództwem Stepana Melnyczuka i Pawła Szeremety. Działał on na terenie Galicji Wschodniej, napadając na polskich osadników wojskowych i folwarki. Latem i jesienią podpalano stogi i budynki. Niszczono tory kolejowe, linie energetyczne i magazyny. Podkładano ładunki wybuchowe pod pociągi i posterunki policji. W samym tylko 1922 r. w Galicji Wschodniej członkowie UWO przeprowadzili trzydzieści osiem aktów dywersji. Do najpoważniejszych należało wysadzenie w powietrze składu pocisków artyleryjskich w Rzeszowie i mostu kolejowego koło wsi Piadniki, zniszczenie aparatury sygnalizacyjnej i łączności telefonicz-no-telegraficznej na Unii kolejowej Lwów-Bóbrka oraz urządzeń wodnych w Lubaczowie, a także rozkręcenie szyn koło Gródka Jagiellońskiego i zniszczenie słupów telefonicznych na linii Stanisławów-Kołomyja-Lwów-Sapieżanka oraz Lwów-Zółkiew. Potrzebne do dywersji materiały wybuchowe i urządzenia przemycano przez Rumunię oraz z Wolnego Miasta Gdańska. Stamtąd m.in. sprowadzono rakietnice, których używano do podpalania stogów ze zbożem, rewolwery oraz trotyl i dynamit51. Do pasywnych metod działania UWO należało namawianie Ukraińców zatrudnionych w administracji do uchylania się od złożenia przysięgi na wierność państwu polskiemu, bojkotowanie spisu ludności, wyborów itp. E. Pras., op. cit., s. 50, 51. Ukraińskie organizacje polityczne w II Rzeczypospolitej w pierwszej połowie... 359 Polskie służby specjalne rozpracowywały ukraińskich nacjonalistów. Sprawami tymi zajmowały się: wywiad wojskowy, Policja Państwowa oraz komórki wywiadowcze służb granicznych. Z reguły już po kilku tygodniach policja wyłapywała bojowkarzy52. Plany i kadry ukraińskiej emigracji były badane przez zagraniczne ekspozytury Oddziału II Sztabu Generalnego WP (później Sztabu Głównego). Ekspozytury te istniały m.in. na terenie Czechosłowacji. W tym samym celu utworzono placówki wywiadowcze w Hamburgu, Amsterdamie, Wiedniu i Paryżu53. Dla dalszych losów UWO „Woła" istotne znaczenie miał nieudany zamach dokonany 25 września 1921 r. we Lwowie przez dwudziestojednoletniego Stepana Fedaka ps. Smok (syna dyrektora ukraińskiego banku „Dnistr") na Naczelnika Państwa Józefa Piłsudskie-go i wojewodę lwowskiego Kazimierza Grabowskiego podczas otwarcia Targów Wschodnich we Lwowie. Terrorysta trzykrotnie strzelił do odjeżdżającego spod ratusza Naczelnika Państwa, raniąc wojewodę. Dzięki rozpracowaniu struktur kadrowych UWO już po pięciu dniach polskie władze aresztowały wykonawców akcji i kierownictwo organizacji. Ostatniego z uczestników zamachu - Jarosława Czyża - ujęto w 1929 r.54 W śledztwie wyszło też na jaw, że zamach na Piłsudskiego miał być sygnałem do wywołania powstania zbrojnego w Małopolsce Wschodniej. Uwolnione „spod polskiej okupacji" ziemie miały stać się ukraińskim „Piemontem" i doprowadzić do utworzenia wolnej Wielkiej Ukrainy ze stolicą w Kijowie. Po zamachu energiczne działania polskich władz doprowadziły do osłabienia krajowego kierownictwa UWO55. Brzemienny w skutki był także zamach dokonany 15 października 1922 r. na stacji Sapieżanka na kandydującego do parlamentu Sydira Twerdochliba. UWO wcześniej podstawiło mu jako osobistego sekretarza związanego z tą nielegalną organizacją Dzwonkow-skiego, który aresztowany po zamachu, ujawnił policji innych jej członków. Oprócz osób wchodzących w skład Komendy Głównej aresztowano wielu kierowników referatów, komendantów i działaczy okręgów oraz obwodów. Sukcesem policji było też zwerbowanie do współpracy niektórych aresztowanych wówczas bojowkarzy. Polskie służby specjalne miały informatorów we wszystkich strukturach władzy UWO56. Konowalec i jego kilku najbliższych współpracowników zdołało uciec do Czechosłowacji, a następnie do Wiednia i Berlina57. Władze polskie wykryły także inspirowaną przez Niemców działalność szpiegowską Olgi Basarabowej, należącej do ścisłego kierownictwa krajowego UWO, a następnie zlikwidowały referat wywiadowczy tej organizacji. Konowałec, mimo zagrożenia aresz- 52 G. Motyka, Tak..., s. 30, 31. 53 E. Pras, op. cit., s. 42, 43. 54 „Na posterunku" 1929, nr 41, s. 14. 55 K. Griinberg, Szpiedzy Stalina..., s. 26. 56 T. Dąbkowski, op. cit., s. 224. 57 Tamże, s. 53, 54. 360 RÓWNI Z RÓWNYMI? I towaniem, w 1922 r. przybył nielegalnie do Lwowa. Dzięki małżeństwu z córką Stepana Fedaka (ministra w rządzie ZURL) i wcześniejszym dokonaniom znalazł się w kręgu krajowej ukraińskiej elity politycznej, a po wyjeździe do Czechosłowacji przysłał do Galicji Wschodniej jako swojego pełnomocnika Mełnyka, który formalnie pracował jako administrator lasów metropolii greckokatolickiej. Nowe kierownictwo UWO „Wola" z Kono-walcem na czele odcięło się od Petlury, oskarżając go o kolaborację z Polakami. Po decyzji Rady Ambasadorów z 15 marca 1923 r. UWO dokonało rewizji swojego programu i kolejnych zmian organizacyjnych. Odcięło się od Petruszewicza, który opowiadał się za współpracą z państwami ententy. Jesienią 1923 r. Konowalec ustąpił ze stanowiska naczelnego komendanta UWO i do czerwca-lipca 1924 r. organizacją kierowało Kolegium Polityczne z J. Selezinką na czele. Po kilku miesiącach Konowalec powrócił do władzy58. Centrala pozostała za granicą, a na czele Komendy Krajowej UWO stali kolejno: prof. Jurij Polanski (1922-1923), Petro Bakowicz (1923), Andrij Melnyk (1923-kwiecień 1924), najbliższy współpracownik Konowalca z czasów Strzelców Siczowych, a ponadto jego szwagier i przyjaciel. W1924 r. uwięziono komendanta krajowego UWO Andrija Melny-ka i jego najbliższego współpracownika Jewhena Zyblikewicza. Ucieczki za granicę i aresztowania członków kierownictwa osłabiły na pewien czas UWO. Ponowne nasilenie akcji terrorystycznych nastąpiło w 1924 r. w związku z planem wywołania powstania przeciwko Polsce. 5 wrzes'nia 1924 r. miał miejsce nieudany zamach na prezydenta RP Stanisława Wojciechowskiego. Zamachowiec Teofil Olszański zdołał zbiec do Niemiec. W celu zdobycia pieniędzy UWO organizowało napady rabunkowe na ambulanse pocztowe. W związku z nasileniem terroru Sejm RP podjął uchwałę o udzieleniu pomocy ludności na zagrożonych obszarach59. Policja uderzała coraz częściej i celniej. Tak np. w 1925 r. wykryto ukraińską siatkę szpiegowską, działającą pod przykrywką filii gdańskiej firmy „Hartwig". Podczas przeszukania jej biur we Lwowie znaleziono min. instrukcje z berlińskiej centrali oraz podręczniki wojskowe: Wojna chemiczna i bakteriologiczna, Technika wojny partyzanckiej, Znaczenie wywiadu, Kto pracuje w wywiadzie?, Czego ogół nie wie o wywiadzie? Na cztery lata więzienia skazano wówczas Andrija Melnyka60. W latach 1924-1926 w Galicji Wschodniej działała lotna brygada Juliana Hołowin-skiego. Składała się z piętnastu bojowców, którzy bezpośrednio kierowali poszczególnymi operacjami. Byli wśród nich przyszli członkowie kierownictwa Prowidu OUN: My-koła Jasinski, Omelian Senyk, Jarosław Baranowski i jego brat Roman, który później został konfidentem polskich służb bezpieczeństwa61. 58 R. Torzecki, op. cit., s. 61. 59 K. Grunberg, op. cit., s. 26. 60 Tamże, s. 44. 61 R. Torzecki, op. cit., s. 63. Rozdział pi ąty ROZWÓJ UKRAIŃSKIEJ AKTYWNOŚCI GOSPODARCZEJ, KULTURALNEJ I NAUKOWEJ W II RP W LATACH DWUDZIESTYCH Polityka blokowania przez rząd dostępu do stanowisk w administracji publicznej i inne trudności nie zdołały jednak wyeliminować Ukraińców z życia publicznego ani ograniczyć ich aktywności gospodarczej. Największe możliwości rozwijania przedsiębiorczości dawały im spółdzielnie, z powstałym w 1907 r. Związkiem Spółdzielni Mleczarskich na czele. Na konieczność rozwoju gospodarczego terenów zamieszkanych przez ludność ukraińską wskazywał m.in. Tadeusz Hołówko. Uważał on, że inwestycje na Kresach Wschodnich, zapewniające Ukraińcom miejsca pracy, były zgodne z polską racją stanu. Budowanie dróg, mostów, kolei, szpitali i szkół stwarzało perspektywę poprawy warunków egzystencji, a jednocześnie wiązało - według niego - Ukraińców z państwem polskim1. Ograniczenie dostępu ukraińskiej inteligencji do stanowisk w administracji państwowej i do korpusu oficerskiego przyczyniło się do wzrostu zainteresowania pracą w gospodarce - przede wszystkim w spółdzielczości. W efekcie znalazło w nich zatrudnienie wiele wykształconych i przedsiębiorczych osób. Dzięki nim ukraińskie spółdzielnie z powodzeniem konkurowały z polskimi i żydowskimi firmami oraz zapewniały środki na działalność kulturalną, oświatową, a nawet polityczną2. Wśród Ukraińców z dawnej Galicji Wschodniej, z których 80 proc. mieszkało na wsi, panował głód ziemi. Oczekiwań ludności ukraińskiej nie spełniła uchwalona przez Sejm 15 lipca 1920 r. ustawa rolna, która pierwszeństwo zakupu ziemi tabularnej przyznała składającej się głównie z Polaków służbie folwarcznej. Był to wynik polityki, którą dobitnie sformułował Wincenty Witos, twierdząc, że tylko polski chłop potrafi zagospodarować i uratować dla Polski Kresy Wschodnie. Kolejna reforma rolna z 1925 r. również była bardziej korzystna dla Polaków. Ukraińcy nadal byli niezadowoleni z ilości ziemi uzyskanej w wyniku obu parcelacji. 11. Werschler, op. cit., s. 177. 2 „Biuletyn Polsko-Ukraiński", nr 30:1933, s. 1. 362 RÓWNI Z RÓWNYMI? Zima na Huculszczyźnie (W. Jarocki) Na mocy ustaw z grudnia 1920 r. prowadzono na pograniczu osadnictwo wojskowe. Pierwsza ustawa regulowała sprawę przejęcia ziem w północno-wschodnich powiatach Rzeczypospolitej, druga - nadania ziemi żołnierzom Wojska Polskiego. Konsekwencją tej akcji był wzrost niechęci ukraińskich chłopów do przybyszów z innych dzielnic państwa. Ustawa o osadnictwie wojskowym była urzeczywistnieniem odezwy premiera Witosa Do armii narodowej, wydanej 6 sierpnia 1920 r. w momencie zagrożenia państwa. Popierały ją polskie partie chłopskie i dowództwo wojskowe. Ustawa o nadaniu ziemi żołnierzom została jednomyślnie przyjęta przez Sejm. Na osadnictwo wojskowe przeznaczono ziemie przejęte i upaństwowione po rosyjskim Skarbie Państwa, rodzinie carskiej, Cerkwi prawosławnej oraz opuszczone majątki prywatne na terenie województw: wołyńskiego, poleskiego, nowogródzkiego i wileńskiego. Ustawa z 17 grudnia 1920 r. pozwalała na bezpłatne przekazanie ziemi w województwach i Rozwój ukraińskiej aktywności gospodarczej, kulturalnej i naukowej... 363 wschodnich zasłużonym żołnierzom oraz odpłatnie - „uzdolnionym" do pracy na roli. Początkowo planowano utworzenie w ten sposób 40 tys. nowych gospodarstw rolnych. Liczbę tę później zredukowano do około 8 tys. Ostatecznie na Wołyniu na ten cel przeznaczono 54 905 hektarów ziemi (3,9 proc. gruntów w całym województwie), a liczba 18 165 osadników stanowiła zaledwie 0,9 proc. ogółu mieszkańców. Wśród przybyszów przeważali mieszkańcy centralnej Polski - 41 proc; z województw wschodnich było 24 proc, z zachodnich tylko 4,4 proc. Osadnicy, których rodzinne strony znalazły się na terenie państwa sowieckiego, stanowili dalsze 9,7 proc. Ukraińcy krytycznie oceniali także politykę podatkową władz polskich3. Osadnictwo miało przyspieszyć polonizację Kresów Wschodnich oraz pomóc w rozwiązaniu problemu braku ziemi dla polskich chłopów. Zakładano, że wykwalifikowani osadnicy poprawią wydajność pracy, upowszechniając nowe, bardziej efektywne metody gospodarowania. Ziemie, które otrzymali osadnicy, były często zdewastowane w wyniku wojny. Brakowało budynków, narzędzi rolniczych i wyposażenia, a zdemobilizowani żołnierze nie dysponowali gotówką na inwestycje. Rozpoczynali więc pracę w bardzo trudnych warunkach4. Osadnictwo wojskowe nie spełniło wielu oczekiwań. Przede wszystkim nie osiągnęło takich rozmiarów, aby stać się katalizatorem polonizacji tych ziem. Nie wszyscy znali się na uprawie roli. Wśród osadników było: 41 proc. szeregowych, 42 proc. podoficerów, 12 proc. oficerów młodszych, 4 proc. oficerów sztabowych i 1 proc. generałów5. Wśród najbardziej znanych osadników byli m.in.: minister rolnictwa i reform rolnych Juliusz Poniatowski, późniejszy wojewoda wołyński Henryk Józewski, generałowie Marian i Antoni Żegota-Januszajtisowie oraz prezes Wołyńskiego Związku Nauczycielstwa Polskiego Jakub Hoffman. Pomysłodawcom osadnictwa wojskowego przyświecała idea reaktywowania wojskowych stanic będących na Kresach ostoją polskości6. Na Wołyniu osadnicy wybudowali 4747 domów mieszkalnych, 2656 budynków gospodarczych, 4600 stajen i obór, 5356 stodół oraz 356 spichlerzy. Zorganizowali 88 spółdzielni przetwórczych, 42 domy ludowe, 140 bibliotek, 136 Kół Młodzieży Wiejskiej. Powstało 85 jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej i 266 placówek „Związku Strzelec- 3 G. Radomski, op. cit., s. 108. Z ziem przeznaczonych na osadnictwo wojskowe 77 proc. stanowiły dobra należące niegdyś do Polaków, a następnie skonfiskowane lub wykupione przez Rosjan, 20 proc. to ziemie polskie przejęte odpłatnie przez Skarb Państwa, 1,94 proc. to dobra poniemieckie i 0,45 proc. ziemie należące do obywateli francuskich. Zob. W. Siemaszko, Osadnictwo wojskowe na Wołyniu 1921-1940, [w:] Wołyń i Polesie, s. 8. Według A. Chojnowskiego, Ukraina, s. 80, w wyniku osadnictwa wojskowego na Wołyniu powstało ponad 3,5 tys. nowych działek. 4 Z kresów wschodnich R.P. Wspomnienia z osad wojskowych 1921-1940, Londyn 1992, s. 7. 5 Nadawanie ziemi wysokim oficerom było krytycznie oceniane w środowisku osadników. Por. polemika J. Smogorzewskiej z J. Kęsikiem w „Przeglądzie Wschodnim", t. V:1999, z. 4(20), s. 827. 6 J. Kęsik, op. cit., s. 36; J. Tomaszewski, Rzeczpospolita wielu narodów, Warszawa 1985, s. 90. 364 RÓWNI Z RÓWNYMI? kiego" oraz Przysposobienia Wojskowego i Wychowania Fizycznego. Odznaczali się aktywnością w samorządzie oraz organizacjach społecznych i gospodarczych7. Osadnictwo wojskowe przyczyniło się jednak do narastania wrogości ze strony cierpiących na brak ziemi Ukraińców8. Z największą niechęcią spotkali się osadnicy wojskowi, którzy otrzymywali gospodarstwa wielkości kilkunastu, a nawet 20 hektarów9. Cieniem na stosunku miejscowej ludności, w tym też Ukraińców, do osadników wojskowych położyły się nieprawidłowości i błędy popełnione podczas wprowadzania w życie ustawy z 17 grudnia 1920 r. Złym rozwiązaniem okazało się powierzenie jej wykonania kilku podmiotom (Głównemu Urzędowi Ziemskiemu, Ministerstwu Rolnictwa i Dóbr Państwowych oraz Ministerstwu Spraw Wojskowych). Przedwczesne wydanie przez generała Kazimierza Sosnkowskiego Instrukcji wiosennych prac dywizji spowodowało samowolne zajmowanie ziemi jeszcze przed rozpoczęciem prac przez Powiatowe Komitety Nadawcze10. Ukraińcy nasilili terrorystyczne ataki na gospodarstwa osadników zakładane na terenie byłych majątków rosyjskich. Aż 80 proc. Ukraińców uczestniczących w tych aktach terroru stanowili cierpiący na głód ziemi chłopi. Wykorzystywali to zarówno komuniści, jak i ukraińscy nacjonaliści11. Z relacji „Życia Wołynia" z 1925 r. wynikało, że władze bezpieczeństwa ujawniły istnienie na terenie Wołynia aż dziesięciu organizacji bandyckich. W kilka dni za wskazówkami ludności miejscowej już wszystkich uczestników tych organizacji uwięziono. Ale jednocześnie te organizacje bandyckie były jaczejkami bolszewickimi. Ale nade wszystko jest obfity połów broni i amunicji w wielkiej ilości przechowywanej po wsiach i po lasach, którą gromadzili tam bolszewicy do swych wystąpień12. Podkładano ogień pod stogi, domy i zabudowania gospodarcze. Tylko w pierwszych trzech miesiącach 1923 r. odnotowano na Wołyniu 78 podpaleń. W 1924 r. było 245 przypadków spowodowania pożarów i 257 napadów, podczas których zamordowano 77 osób. Niszczono także urządzenia komunikacyjne, linie telefoniczne i mosty. Okradano osadników z plonów, inwentarza i narzędzi13. 7 W. Siemaszko, op. cit, s. 12; A. Chojnowski, Koncepcje polityki narodowościowej rządów polskich w latach 1921-1939, Wrocław 1979, s. 46-48. O polityce rządów sąsiednich państw w sprawie reformy rolnej zob. J. Tomaszewski, op. cit., s. 132. 8 G. Radomski, op. cit., s. 111; W. Siemaszko, op. cit., s. 9. ' E. Koko, op. cit., s. 72, 733. T. Hołówko uważał, że reforma rolna może przyczynić się do uspokojenia nastrojów ws'ród ukraińskich chłopów. I. Werschler, op. cit., s. 174. 10 Zob. polemika J. Smogorzewskiej z J. Kęsikiem, „Przegląd Wschodni", t. V:1999, z. 4(20), s. 829. " T. Dąbkowski, op. cit., s. 201, 202. W 1922 r. „Dziennik Wołyński" pisał o napadzie na kolonistę, któremu miejscowi chłopi obcięli genitalia, ponieważ nie chciał opuścić otrzymanej ziemi. Zob. W. Mędrzecki, op. cit., s. 124, 127, 128; „Biuletyn Polsko-Ukraiński", nr 29:1933, s. 9. 12 „Życie Wołynia", nr 15/62, 12 kwietnia 1925. 13 K. Kuczerepa, Polityka narodowościowa Drugiej Rzeczypospolitej wobec Ukraińców w latach 1919-1939, [w:] Polska-Ukraina: trudne pytania, 1.1-2. Materiały II międzynarodowego seminarium historycznego „Stosunkipolsko-ukraińskie w latach 1918-1947", Warszawa 1998, s. 36. Rozwój ukraińskiej aktywności gospodarczej, kulturalnej i naukowej... 365 Władze bardzo poważnie traktowały zagrożenie, starając sie udowodnić, iż panują nad sytuacją. Niektórzy prorządowi publicyści starali sie ten problem marginalizować. Takie podejście do szerzącej sie na Kresach działalności antypaństwowej oznaczało nie tylko trywializowanie problemu, ale również pozbawiało go podłoża politycznego i sprowadzało do poziomu pospolitej przestępczości. Zagrożeni osadnicy nie tylko pomagali policji, KOP i wojsku w tropieniu napastników, ale również utworzyli paramilitarną organizację „Krakusi", której uzbrojeni i wyszkoleni członkowie uczestniczyli w wyłapywaniu sprawców napadów14. Dla ukraińskich chłopów z Wołynia wraz z nastaniem polskiego panowania skończył się czas serwitutów. Była to zmiana burząca ich wizję porządku prawnego. W chłopskim widzeniu świata las należał do Boga, a prawo do korzystania z jego dóbr mieli wszyscy, którzy ich potrzebowali. Dlatego też wszelkie próby ograniczenia dostępności lasu odbierali oni jako krzywdę przeciwko prawom boskim15. Z tego właśnie względu wszelkie represje policyjno-sądowe za tzw. przestępstwa leśne traktowali jako krzywdę wyrządzoną im przez sprawujących władzę. Jedną z konsekwencji rozdrobnienia ziemi były konflikty między osobami starszymi a młodym pokoleniem, które niecierpliwie oczekiwało na przejęcie ziemi. Tym bardziej że poza wsią brakowało dla nich pracy16. Reforma rolna została nieprzychylnie przyjęta przez kresowe ziemiaństwo polskie, które oczekiwało od państwa pomocy w odbudowie zrujnowanych przez wojnę majątków, preferencji politycznych, kredytów, ulg i uregulowania zawiłych spraw własnościowych. Tymczasem rozpoczęła się parcelacja, która w ich odczuciu oznaczała, że rząd stanął po stronie chłopów i biedoty wiejskiej. W celu utrzymania polskiego stanu posiadania i zapobieżenia przekazywaniu ziemi Ukraińcom Związek Ziemian założył w Galicji Wschodniej tzw. Sąd Ziemski, który miał kontrolować sprzedaż ziemi na tym terenie17. Na Wołyniu i w Galicji Wschodniej odmienne były początki szkolnictwa. Nowe placówki zakładały polskie organizacje społeczne, np. Polska Macierz Szkolna. Kiedy w 1922 r. na Wołyniu powstało Kuratorium Okręgu Szkolnego, podlegało mu 395 szkół polskich i 233 ukraińskie. Łącznie uczęszczało do nich 27 885 uczniów. O polityce rządu w tej kwestii nie stanowiły deklaracje władz polskich dotyczące swobodnego rozwoju ukraińskiego szkolnictwa, ale konkretne decyzje. W Galicji Wschodniej polskie władze przywróciły polski system oświatowy oraz polskie gimnazja i szkoły. W lutym 1922 r. wojewódzcy kuratorzy powołali Krajową Radę Szkolną dla Galicji. Po 15 marca 1923 r. przystąpiono do przekształcania szkół ukraińskich na polskie18. 14 W. Siemaszko, op. cit., s. 10, 11. 15 W. Mędrzecki, op. cit., s. 82, 83. 16 Tamże, s. 89. 17 G. Radomski, op. cit., s. 110. 18 T. Dąbkowski, op. cit., s. 200. 366 RÓWNI Z RÓWNYMI? W myśl „ustawy językowej" z 31 lipca 1924 r. w województwach: lwowskim, poleskim, nowogródzkim, wołyńskim, stanisławowskim, tarnopolskim, oraz w powiatach grodzieńskim i wołkowyskim w województwie białostockim o wyborze języka nauczania miał decydować plebiscyt przeprowadzony wśród rodziców. Do założenia szkoły z ukraińskim językiem wykładowym wymagana była zgoda czterdziestu rodziców należących do jednego obwodu szkolnego. W przeciwnym razie językiem wykładowym był polski, który obowiązywał również, gdy opowiedziało się za nim dwudziestu rodziców. W celu osłabienia szkolnictwa ukraińskiego władze oświatowe popierały szkoły dwujęzyczne, tzw. utrakwistyczne. Zakładano, że doprowadzi to do konfrontacji, w której kultura polska okaże się dla młodzieży ukraińskiej atrakcyjniejsza od własnej. Zastępowanie szkół ukraińskich utrakwistycznymi spotkało się z oporem ludności - np. w Przemyślu, który był ważnym ośrodkiem życia umysłowego Ukraińców19. Myślą przewodnią „ustawy językowej" było ograniczenie zasięgu szkolnictwa ukraińskiego. W odczuciu Ukraińców ustawa ta była wyrazem triumfalizmu Polaków, którzy uznali, że po decyzji Rady Ambasadorów z 15 marca 1923 r. z nikim już nie muszą się liczyć20. Przedmiotem sporu był także dobór lektur szkolnych. Spór o narodowe oblicze szkoły nie dotyczył tylko młodzieży, ale także kadry nauczycielskiej. Według opinii wyrażanych przez endeków -jako twórców tej ustawy - nawet w szkole z ukraińskim językiem wykładowym pedagog powinien wychowywać młodzież w duchu polityki państwa polskiego, prezentując właściwą postawę moralną i ideologiczną. W celu osłabienia ukraińskiego szkolnictwa władze popierały tzw. regionalizm, czyli akcentowanie odrębności Hucułów, Łemków i Bojków. Do stałych przedmiotów sporu należała sprawa uniwersytetu ukraińskiego, o którego utworzenie Ukraińcy zabiegali już w drugiej połowie XIX stulecia21. Problem był o tyle ważny, że Polacy po zajęciu Lwowa przemianowali Uniwersytet Cesarza Franciszka I na Uniwersytet Jana Kazimierza. Zlikwidowano ukraińskie katedry i docentury na uczelni. Rozporządzenie z 14 sierpnia 1919 r. pozwalało na podjęcie studiów tylko osobom, które wcześniej służyły w Wojsku Polskim lub miały polskie obywatelstwo. Ukraińcy domagali się prawa do utworzenia własnej uczelni, natomiast władze nie zgodziły się na jej powstanie we Lwowie. Opracowany w grudniu 1920 r. rządowy projekt założenia wyższej uczelni w Stani-sławowie z „ruskim" językiem wykładowym został negatywnie oceniony przez Ukraińców i Polaków - i to zarówno z prawicy, jak też lewicy politycznej. Według PPS: „Proponowanie Ukraińcom uniwersytetu w Stanisławowie jest takim samym śmiesznym ochłapem, jak ofiarowanie nam swego czasu przez Rosję «samorządu» miejskiego"22. Socjaliści opowiadali się za utworzeniem uniwersytetu ukraińskiego w Polsce, widząc w nim środek do asymilacji Ukraińców. 19 G. Motyka, Tak..., s. 61. 20 W. Mędizecki, op. cit., s. 31, 32. 21 „Domagajmy się swego uniwersytetu", ,J)iio", 30 czerwca 1897. 22 J. Tomaszewski, Rząd Rzeczypospolitej Polskiej wobec projektu utworzenia uniwersytetu ukraińskiego we Lwowie, „Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Jagiellońskiego. Prace Historyczne", z. 103:1993, s. 117. Rozwój ukraińskiej aktywności gospodarczej, kulturalnej i naukowej... 367 I Pomysł założenia uczelni w Stanisławowie popierali niektórzy wpływowi politycy polscy. Należał do nich minister wyznań religijnych i oświecenia publicznego Maciej Ra-taj, który podjął w tej sprawie rozmowy z przewidzianym na rektora profesorem Wasy-lem Szczuratem i Kyryłem Studynskim oraz prawnikiem Stepanem Fedakiem. Sprawa była na tyle zaawansowana, że 1 października 1920 r. Rada Ministrów podjęła uchwałę dotyczącą utworzenia za rok tej uczelni. Brak porozumienia ze stroną ukraińską spowodował załamanie się tej inicjatywy. Nie udało się też zgromadzić wymaganej liczby samodzielnych pracowników naukowych23. Młodzież pragnąca studiować na ukraińskich uczelniach musiała wyjeżdżać za granicę, głównie do Czechosłowacji. Większość wybierała jednak polskie szkoły wyższe. Wśród ukraińskich studentów rozwijał się ruch korporacyjny, oparty na niemieckich Burschen-schaftach. Młodzież studiująca we Lwowie, Warszawie, Krakowie i Poznaniu brała udział w działalności UWO24. Z inicjatywy historyka, profesora Jana Stanisława Łosia minister spraw zagranicznych Konstanty Skirmunt rozmawiał w sierpniu 1921 r. w Wiedniu z premierem rządu emigracyjnego Jewhenem Petruszewiczem w sprawie utworzenia ukraińskiego uniwersytetu w zamian za bardziej przychylny stosunek Ukraińców do suwerennej władzy Polski na Kresach. Sprawę ukraińskiej uczelni polskie władze wiązały z kwestią autonomii. Artykuł 26 ustawy z 26 września 1922 r. o zasadach powszechnego samorządu wojewódzkiego zobowiązywał administrację rządową do przystąpienia do utworzenia uniwersytetu, ale nie przewidywał żadnego terminu zakończenia tych prac, co pozwalało przeciągać je w nieskończoność. Sprawę powstania uczelni władze umieściły w programie rządu, aby uzyskać przychylną decyzję mocarstw w sprawie Galicji Wschodniej25. Podejmowano również inne inicjatywy. W latach 1922-1923 rozważano nawet możliwość przeniesienia do Warszawy ukraińskiej uczelni istniejącej w Pradze. W lipcu 1922 r. z ramienia polskiego rządu profesor Jan Stanisław Łoś prowadził w tej sprawie w Berlinie nieoficjalne rozmowy z ukraińskimi naukowcami. Krokiem we właściwym kierunku była decyzja Komitetu Politycznego Rady Ministrów z 7 maja 1923 r. o wyasygnowaniu środków na utworzenie ukraińskich kursów uniwersyteckich na Uniwersytecie Warszawskim. Pomysł upadł. Endeccy ministrowie byli przeciwni przenoszeniu do Polski ukraińskiej uczelni z Pragi. W1924 r. podjęto starania o powstanie ukraińskiej uczelni w Krakowie. O takim planie 10 września 1924 r. mówił polski minister spraw zagranicznych na sesji Ligi Narodów. Spotkało się to z ostrą reakcją endecji. Stanowisko w tej sprawie prezentowali też socjaliści. Tak np. Tadeusz Hołówko 9 października 1924 r. pisał w „Robotniku": 231. Werschler, op. cit., s. 180. 24 Tamże, s. 222; T. Dąbkowski, op. cit., s. 201; A. Chojnowski, op. cit., s. 57, 58. 251. Werschler, op. cit., s. 180. 368 RÓWNI Z RÓWNYMI? Sprawa ukraińskiego uniwersytetu staje się pilna nie tylko w imię potrzeb społeczeństwa ukraińskiego w Polsce, ale w imię szacunku i zaufania do zobowiązań polskiego rządu. Niestety, droga, na którą wkroczył rząd polski w tej sprawie, budzi największą nieufność. Zaiste, tylko taki operetkowy minister oświaty, jak p. Miklaszewski, mógł zdobyć się na tak kompromitujący go, jako ministra i człowieka nauki, pomysł, jak wybranie na siedzibę uniwersytetu ukraińskiego Krakowa. [...] żaden uczony Polak nie szanowałby takiego profesora ukraińskiego, który zgodziłby się wykładać na takim uniwersytecie w Krakowie. [...] Trzeba wybierać między szacunkiem dla wiedzy a strachem przed Endecją i jej wrzaskiem26. W 1925 r. kierowana przez wicepremiera Stanisława Thugutta Sekcja Komitetu Politycznego Rady Ministrów wróciła do pomysłu ulokowania ukraińskiego uniwersytetu w Krakowie27. Z taką lokalizacją uczelni nie godzili się także Ukraińcy - poza naukowcami z profesorami Kyryłem Studynskim i Romanem Smalem-Stockim na czele. Władze polskie podejmowały próby porozumienia się z ukraińskimi uczonymi ponad głowami polityków tej narodowości. Na początku 1926 r. projekt ustawy w sprawie uniwersytetu ukraińskiego we Lwowie złożyli posłowie z Klubu Ukraińskiego. Inicjatywa, mimo warunkowego poparcia PPS, nie uzyskała aprobaty parlamentu28. Przychylne dla Ukraińców stanowisko zajmowały władze czechosłowackie, które jesienią 1921 r. zgodziły się na przeniesienie z Wiednia do Pragi uniwersytetu ukraińskiego, a w roku następnym na założenie w Podiebra-dach prywatnej Ukraińskiej Akademii Rolniczej29. Ukraińcy w 1920 r. zorganizowali we Lwowie - na wzór uczelni zachodnich - tajne kursy uniwersyteckie. W 1921 r. przekształcono je w tajny uniwersytet. Studiowało na nim około 1500 studentów. Uczelnia miała sześćdziesiąt trzy katedry. W roku akademickim 1922/1923 powstała także Ukraińska Szkoła Politechniczna. Ukraińcy organizowali również publiczne wykłady. Władze, starając się zlikwidować konspiracyjny uniwersytet, stosowały policyjną inwigilację i represjonowały wykładowców. W wyniku nacisków w 1925 r. Ukraińcy zawiesili tajną działalność uniwersytecką. Dłużej działała tajna Lwowska Politechnika Ukraińska30. Niedopuszczenie do powstania ukraińskiego uniwersytetu we Lwowie było jedną z przyczyn słabości ukraińskiego środowiska naukowego w tym mieście, większość badaczy przeniosła się bowiem do Pragi, Berlina lub Warszawy31. 26 J. Tomaszewski, Rząd..., s. 122. 27 W Morawski, op. cit., s. 131; A. Chojnowski, op. cit., s. 58-61. 28 T. Hołówko domagał się, aby Ukraińcy zapewnili, że uczelnia ta nie będzie „siedliskiem szowinizmu i demagogii". I. Werschler, op. cit., s. 183. Historyk ten zwraca uwagę, że postawa UNDO przyczyniła się do większego upolitycznienia sprawy uniwersytetu ukraińskiego, a w konsekwencji powściągliwości PPS w popieraniu jego powstania. 29 „Sprawy Narodowościowe", nr 2:1927, s. 204, 205. 30 T. Dąbkowski, op. cit, s. 200; A. Chojnowski, Koncepcje..., s. 57; „Biuletyn...", nr 25:1936, s. 258; J. Hrycak, op. cit., s. 195. O wykryciu tajnego uniwersytetu przez policję na początku 1924 r. zob. „Gazeta Lwowska", nr 34, 10 lutego 1924. 31 M. Tyrowicz, Wspomnienia o życiu kulturalnym i obyczajowym Lwowa 1918-1939, Warszawa 1991, s. 35. Rozwój ukraińskiej aktywności gospodarczej, kulturalnej i naukowej... 369 Z inicjatywy polskich uczonych i powstał w grudniu 1921 r. Instytut Badania Spraw Narodowościowych, którego celem było monitorowanie problemów dotyczących mieszkających w Rzeczypospolitej mniejszości narodowych. Sprawy te omawiano na organizowanych do końca 1923 r. wieczorach dyskusyjnych. W 1926 r. z inicjatywy władz Polskiego Stowarzyszenia Ligi Narodów prezesem Instytutu został Stanisław Thugutt, a dyrektorem - znawca spraw ukraińskich Tadeusz Hołówko32. Ukraińscy politycy doceniali znaczenie pracy kulturalno-oświatowej dla zachowania tożsamości narodowej, rozwijając działalność wydawniczą i popularyzatorską Towarzystwa Oświatowego Proswita. Proswita została zorganizowana w dawnej Galicji Wschodniej oraz na Wołyniu, gdzie każda jednostka powiatowa miała własny statut i nie podlegała centrali lwowskiej. Wyrazem tego zróżnicowania był na przykład statut Proswity w Równem, przewidujący „obronę kulturalnych, społecznych, ekonomicznych interesów ludu ukraińskiego", między innymi poprzez poradnictwo prawne. Towarzystwo „Proswita" stworzyło na Wołyniu sieć podległych sobie placówek terenowych: teatrów amatorskich, czytelni i ognisk oświatowych. W okresie największego rozwoju było ich 487. Z inicjatywy Ukraińskiego Towarzystwa Pedagogicznego wydawano ukraińskie podręczniki szkolne oraz książki dla dzieci i młodzieży. UTP przyczyniło się też do tworzenia prywatnych szkół ukraińskich. W 1926 r. jego nazwę zmieniono na Towarzystwo Pedagogiczne „Ridna Szkoła". Czynne były oficyny wydawnicze: „Czerwona Kałyna", „Dytiacza Biblioteka", „Samo-oswita", „Wonni" i wiele innych. Reaktywowano ukraińskie zrzeszenia zawodowe adwokatów, lekarzy, pisarzy, dziennikarzy, a także bractwa, kobiecy „Sojuz Ukrajinok" i zrzeszenie rzemieślnicze „Zoria". Szerzeniem oświaty rolniczej zajmowało się towarzystwo „Silskij Hospodar". Władze polskie nie wyraziły zgody na zalegalizowanie paramilitarnej „Siczy". Nie zabraniały jednak działalności organizacji „Sokił"33. Polacy nieufnie patrzyli na działalność różnych ukraińskich organizacji społecznych -np. lwowską Ochotniczą Straż Pożarną podejrzewano, że jest „jakoby przysposobieniem Tadeusz Hołówko 321. Werschler, op. cit., s. 196, 197. 33 T. Dąbkowski, op. cit., s. 199. 370 RÓWNI Z RÓWNYMI? wojskowem, zaczątkiem owej armii, która marzy o zajęciu Małopolski Wschodniej pod wodzą UOW"34. W Równem powstał wówczas pierwszy na Wołyniu ukraiński Klub Sportowy „Ho-ryń", liczący osiemdziesięciu trzech członków i sekcje: piłki nożnej, tenisa stołowego, boksu, muzyki i rozrywki. Kolejne kluby powstały w Łucku, Zdołbunowie i Radziwiłłowie35. W latach 1925-1939 działało ukraińskie towarzystwo sportowe Łuh kierowane przez generała Romana Daszkewicza. Uznaniem cieszyli się w Polsce ukraińscy artyści. Primadonna operowa Salomea Kruszelnicka była znana w Europie i Ameryce. Uznaniem cieszyli się śpiewacy Aleksander Myszuga, Modest Mencinski, a Marii Sokił sławę przyniosły występy w Polskim Radiu36. Spośród wołyńskich zespołów artystycznych najpopularniejszy był Teatr Ukraiński w Łucku. Sukcesy odnosiły także Towarzystwo Młodzieży im. M. Drahomanowa w Krzemieńcu, Związek Ukrainek, a także ukraińskie towarzystwa trzeźwości37. We Lwowie tworzył kompozytor Wasyl Barwinski. Najliczniejsze grupy ukraińskich pisarzy i artystów przebywały po pierwszej wojnie światowej w Warszawie i we Lwowie. Maksym Rylski (1895-1964), od młodości zafascynowany twórczością Adama Mickiewicza, w 1925 r. opublikował na ten temat specjalną rozprawę. W 1927 r. w Kijowie ukazał się jego pierwszy przekład Pana Tadeusza. Prace translatorskie nad tym poematem kontynuował przez całe życie. W 1949 r. jego przekład uznano za najlepsze tłumaczenie roku i przyznano mu nagrodę Pen-Clubu. Także w jego własnej twórczości wielokrotnie pojawiały się wątki mickiewiczowskie, takie jak motta, a nawet wzory poetyckie38. Na uwagę zasługuje surrealistyczny poeta Bohdan Ihor Antonycz, m.in. autor przełożonej na język polski Księgi Lwa. Zamordowany w 1922 r. poeta, tłumacz i dziennikarz Sydir Twerdochlib należał do modernistycznej grupy literackiej „Mołoda Muza". Był zaangażowany w popularyzację kultury ukraińskiej wśród Polaków i polskiej wśród swoich rodaków. W bogatym dorobku Bohdana Lepkiego, od 1926 r. lektora i profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego, znajdujemy wiersze liryczne, tetralogię historyczną Mazepa, napisany po polsku Zarys literatury ukraińskiej oraz przekłady na język polski Słowa o wyprawie Igora, poezji Tarasa Szewczenki i nowel M. Kociubynskiego. Do grona znaczących twórców ukraińskich należy zaliczyć także etnografa, folklorystę, historyka literatury i tłumacza Wołodymyra Hnatiuka. 34 „Dziennik Lwowski", 7 lipca 1928. 35 „Biuletyn Polsko-Ukraiński", nr 13, 28 marca 1937. 36 Z. Helman, Myszuga Aleksander, „PSB", t. 22, s. 408; J. Pudełek, Kruszelnicka Salomea, „PSB", 1.15, s. 429, 430; „Biuletyn Polsko-Ukraiński", nr 13, 28 marca 1937. 37 W. Mędrzecki, op. cit, s. 40, 106, 107. 38 Z. Grosbart, Maksyma Rylskiego droga do arcyprzekladu „Pana Tadeusza", [w:] Z dziejów stosunków literackich polsko-ukraińskich, praca zbiorowa pod red. S. Kozaka i M. Jakóbca, Wrocław 1974, s. 239 i n. Rozwój ukraińskiej aktywności gospodarczej, kulturalnej i naukowej... 371 Zainteresowanie budzili pisarze związani z ruchem komunistycznym. Poeta Mykoła Zerow, zaliczany do nurtu neoklasycystycznego, tłumaczył na język ukraiński poetów antycznych oraz Słowackiego i Mickiewicza. Działaczem komunistycznym był także Jarosław Hałan, uprawiający zaangażowaną politycznie twórczość literacką i publicystyczną. W swoich utworach zwalczał min. ukraiński ruch narodowy i Cerkiew greckokatolicką. Jest autorem osławionego pamfletu Pluju na papu! Autorem antyreligijnej powieści Deń otcia Sojky był Stepan Tudor. Pierwsze ukraińskie czasopismo „Zoria Hałyćka" ukazało się we Lwowie już w maju 1848 r.39 Do powstania II Rzeczypospolitej przetrwały tylko nieliczne periodyki ukraińskie. Najbardziej popularne było „Diło", wydawane od stycznia 1879 r. z inicjatywy Włodzimierza Barwińskiego, które w 1888 r. ukazywało się jako dziennik. „Hromadśkyj Hołos" wydawany był od 1892 r., literacko-naukowe „Zapiski Naukowe Towarzystwa im. Szewczenki" od 1898 r. Przed wojną ukazywał się popularny periodyk dla ludu „Swoboda". Poza Lwowem od 1919 r. wydawano w Przemyślu trudowicki „Ukrainśkyj Hołos". Po spowodowanej działaniami wojennymi przerwie „Diło", „Hromadśkyj Hołos" i „Swoboda" zostały reaktywowane. Na stałe „Diło" wróciło na rynek wydawniczy dopiero 3 kwietnia 1923 r. W latach 1920-1923 ukazywał się założony przez poetę i tłumacza Sydira Twerdochliba dziennik „Ridnyj Kraj". Pierwszą ukraińską gazetą na Wołyniu było ukazujące się od września 1922 r. „Ukrajinśkie Żyttie", wydawane najpierw jako organ Ukraińskiego Komitetu Wyborczego, a następnie jako pismo niezależne40. Zasięg oddziaływania ukraińskiej prasy był ograniczony niewielką liczebnością inteligencji oraz znaczną przewagą środowisk o wysokim odsetku analfabetów i osób słabo zainteresowanych systematyczną lekturą. Z obliczeń A. Paczkowskiego wynika, że w 1931 r. odsetek analfabetów w województwie lwowskim wynosił 27,9 proc, w tarnopolskim 32,1 proc, w stanisławowskim 41,1 proc, a w wołyńskim aż 52,3 proc. Były to tereny, na których większość mieszkańców stanowili Ukraińcy. Zróżnicowanie polityczne Ukraińców utrudniało funkcjonowanie prężnych wydawnictw prasowych, dlatego mieli mniej tytułów i niższe nakłady niż mniejszości niemiecka i żydowska. Odmienny też był profil ukraińskich czasopism. Przewagę miały periodyki kulturalno-oświatowe, a nie polityczne. Wydawali bardzo mało dzienników. Mieli natomiast własne pisemka dla dzieci i młodzieży. Według danych z 1924 r. Ukraińcy wydawali dziewiętnaście tytułów w łącznym nakładzie ponad 2 min egzemplarzy. Z tego 50 proc. przypadało na stronnictwo trudowi-ków, których trzy pisma ukazywały się w nakładzie 1,2 min egzemplarzy. Aż pięć pism, ale o niewielkim zasięgu, wydawali umiarkowani zwolennicy ugody z Polską. Największą oficyną był założony w 1922 r. koncern prasowy Iwana Tyktora „Prasa Ukraińska", x M. Feliński, Prasa ukraińska w Polsce, „Sprawy Narodowościowe" 1930, nr 1, s. 28. 40 W. Mędrzecki, Województwo..., s. 40; S. Stępień, Polska-Ukraina..., s. 27. 372 RÓWNI Z RÓWNYMI? kierowany przez Dmytra Łewyckiego, E. Chrapływyja i D. Wełykanowicza. W latach trzydziestych koncern związany z UNDO wydawał kilka pism o łącznym nakładzie około 100 tys. egzemplarzy, m.in. dziennik „Diło" i tygodnik polityczny „Swoboda". Najwięcej periodyków ukazywało się we Lwowie. Ukraińcy wydawali czasopisma także w województwach: stanisławowskim - sześć, tarnopolskim - trzy, wołyńskim - trzy, lubelskim - jedno, warszawskim - dwa i łódzkim - trzy41. Ukazywały się także czasopisma specjalistyczne, np. „Ukrajinśka Muzyka", poświęcona narodowej twórczości muzycznej42. Ze względu na ich opozycyjny charakter pisma ukraińskie wielokrotnie podlegały ingerencji cenzury prewencyjnej. Najwięcej konfiskat było w latach 1922-1926. Kilkakrotnie czasowo zawieszano wydawanie socjalistycznego pisma „Wpered". Nawet umiarkowany dziennik „Diło" w 1924 r. dotknęło dwieście dwadzieścia jeden konfiskat. Zaostrzenie polityki rządu wobec pism ukraińskich nastąpiło po przejęciu kontroli nad prasą z rąk policji politycznej przez urzędy wojewódzkie, które przystąpiły do gromadzenia danych o ukazujących się na podległym im terenie periodykach43. W wydawaniu nielegalnych pism i publikacji specjalizowała się UWO. Jej członkowie rozdawali chłopom na jarmarkach broszury instruktażowe dotyczące prowadzenia działalności terrorystycznej albo uprawiania sabotażu na kolei. Dla kamuflażu publikacje te ukazywały się w okładkach o takich tytułach, jak: Gospodarstwo wiejskie, Gimnastyka i jej wpływ na zdrowie czy Żywoty świętych. Do Polski przemycano redagowany w Czechosłowacji, a drukowany w Kownie oficjalny organ UWO „Surmę". Na jego łamach ukraińscy nacjonaliści przypisywali sobie zamachy, o które nawet ich nie podejrzewano. Działający pod patronatem UWO Związek Ukraińskiej Nacjonalistycznej Młodzieży wydawał „Nacjonalną Dumkę"44. Oddzielną grupę stanowiły sto sześćdziesiąt cztery pisma wydawane przez ukraińską emigrację w dwudziestu polskich miejscowościach. Omawiano w nich także stosunki pol-sko-ukraińskie. W związku z traktatem ryskim w redagowanym w obozie internowanych w Piotrkowie Trybunalskim tygodniku „Wsim" zamieszczono satyryczny rysunek białego orła w objęciach bolszewika i tryzub rozpięty na krzyżu. Już w 1920 r. tygodnik Ukraińskiej Misji Wojskowej, pisząc o prowadzeniu rozmów pokojowych bez udziału Ukraińców, stwierdził: „Czyż to nie jest zrozumiałe, że jest to obrazą dla tych wszystkich Ukraińców, którzy z polskim zbrojnym narodem odpierali bolszewicką nawałę, przelewając swoją krew i ofiarowując swe życie?"45 W publikowanych artykułach często krytycznie wypowiadano się o sytuacji Ukraińców w USRR. Zamieszczano też przedruki z prasy 41 M. Feliński, Prasa..., s. 41. 42 „Biuletyn Polsko-Ukraiński", nr 13, 28 marca 1937. 43 A. Notkowski, Prasa w systemie propagandy rządowej w Polsce (1926-1939). Studium techniki władzy, Warszawa-Łódź 1987, s. 111. 44 Tamże, s. 55. 45 E. Wiszka, Prasa emigracji ukraińskiej w Polsce 1920-1939, rozprawa doktorska, Toruń 1999, s. 144. Rozwój ukraińskiej aktywności gospodarczej, kulturalnej i naukowej... 373 I I polskiej, zwłaszcza poświęcone sprawie ukraińskiej. Ukraińska prasa emigracyjna w Polsce z reguły była antysowiecka i lojalna wobec władz polskich, dlatego rzadko podlegała ingerencji cenzury. Emigracyjne oficyny wydawały także broszury, wśród nich Józef Piłsudski" i „Naczelnik Państwa Polskiego Józef Piłsudski"46. Założone w 1922 r. we Lwowie wydawnictwo „Czerwona Kałyna" publikowało pamiętniki i prace historyczno-wojskowe. Ukraińską problematyką zajmowała się bardzo często prasa polska. O ważniejszych sprawach dotyczących ludności ukraińskiej pisały dzienniki krajowe i regionalne, nawet z odległego województwa pomorskiego47. Najobszerniej problematykę ukraińską relacjonowały pisma wydawane na Kresach Wschodnich. W artykułach wstępnych ukazującego się od 1922 r. „Dziennika Wołyńskiego" oraz będącego jego kontynuacją „Przeglądu Wołyńskiego" wielokrotnie deklarowano wolę współpracy z ludnością ukraińską. Kierowany przez Konrada Waligórskiego „Głos Wołyński" redagowano w duchu pojednania między obydwoma narodami. Problematyka ukraińska dość oględnie omawiana była na łamach w założonej przez Adama Skwarczyńskiego w 1922 r. „Drogi" oraz ukazujących się od 6 stycznia 1924 r. pod redakcją Mieczysława Grydzewskiego „Wiadomości Literackich", a także w „Kulturze Robotniczej" (1922-1923) i „Nowej Kulturze" (1923-1924)48. Społeczność ukraińska była zróżnicowana pod względem wyznaniowym. Około 60 proc. Ukraińców mieszkających w II Rzeczypospolitej było grekokatolikami, 39 proc. prawosławnymi, a 1 proc. przypadał na inne wyznania (ewangelików, rzymskokatolików i wyznawców różnych sekt). Życie religijne Ukraińców charakteryzowały m.in.: - skłonność do nadawania Kościołom cech narodowych, - dążenie do poprawy wykształcenia kleru, - zainteresowanie sprawą celibatu duchownych, - spór o przynależność Cerkwi greckokatolickiej do kultury zachodniej lub wschodniej, - dążenie do poprawy formalnoprawnego statusu Kościołów, - wzrost aktywności społecznej duchowieństwa49. Ze względu na liczbę wyznawców i strukturę narodową duchowieństwa oraz jego aktywność polityczną największe znaczenie w życiu galicyjskich Ukraińców miała Cerkiew greckokatolicka, której status prawny w II Rzeczypospolitej był określony w konstytucjach z 1919 i 1935 r. oraz w konkordacie zawartym w 1925 r. między rządem polskim i Stolicą Apostolską. Te wszystkie akty prawne traktowały obrządek greckokatolicki jako równoprawny z łacińskim. Dawały swobodę działalności religijnej w języku ukraińskim. 46 Tamże, s. 85, 117, 184, 190, 209. 47 M. Figura, Konflikt polsko-ukraiński w prasie Polski zachodniej w latach 1918-1923, Poznań 2001. 48 W. Mędrzecki, op. cit., s. 133, 137; H. Werwes, op. cit., s. 269. 49 S. Stępień, Życie religijne społeczności ukraińskiej w Drugiej Rzeczypospolitej, [w:] Polska-Ukraina. 1000 lat sąsiedztwa, t. 1, Przemyśl 1990, s. 207. 374 RÓWNI Z RÓWNYMI? W konkordacie były jednak zapisy niekorzystne dla Ukraińców, lecz odpowiadające negocjującemu jego treść Stanisławowi Grabskiemu, endeckiemu ministrowi wyznań religijnych i oświecenia publicznego. Biskupi greckokatoliccy, podobnie jak łacińscy, musieli składać przysięgę prezydentowi RP na wierność Rzeczypospolitej50. Władze ze względów politycznych mogły się sprzeciwić mianowaniu niewygodnego duchownego na biskupa lub proboszcza (konkordat stwarzał możliwość prawnej ingerencji władz przy obsadzie stanowisk duchownych, bo przed powierzeniem duchownemu funkcji proboszcza nakładał na biskupów obowiązek upewnienia się, czy postawa kandydata nie godzi w bezpieczeństwo państwa). Rząd korzystał z zapisanych w konkordacie uprawnień do ingerencji w politykę kadrową biskupów greckokatolickich, ponieważ 90 proc. sprzeciwów w związku z nominacjami dotyczyło księży ukraińskich. Każdorazowe wprowadzenie do nabożeństw języka innego niż polski wymagało zgody Konferencji Episkopatu. Przysięga zobowiązywała biskupów unickich m.in. do lojalności wobec państwa polskiego i zakazywania podległemu duchowieństwu podejmowania działań, „które by mogły przynieść szkodę Państwu Polskiemu lub porządkowi publicznemu"51. W praktyce biskupi wielokrotnie musieli decydować: zachować lojalność czy solidaryzować się z wiernymi, którzy byli nieprzychylnie nastawieni do państwa polskiego. Stający po stronie parafian byli przekonani, że ich obowiązkiem jest reprezentowanie wspólnoty wyznaniowej52. Przez cały okres międzywojenny na terenie Polski istniała jedna prowincja unicka. W jej skład wchodziły diecezje: przemyska, stanisławowska i archidiecezja lwowska. Ponadto do Cerkwi greckokatolickiej należały diecezje mukaczowska i preszowska na Rusi Zakarpackiej oraz biskupstwo w Krzyżowcach. Podlegali jej też unici z Jugosławii, diecezja ukraińska w Winnipeg w Kanadzie i dwie diecezje w Stanach Zjednoczonych. Ograniczenie działalności Cerkwi greckokatolickiej do terenu trzech województw Galicji Wschodniej i podporządkowanie wiernych tego obrządku mieszkających w innych częściach kraju jurysdykcji miejscowych biskupów rzymskokatolickich pozwalało umacniać tam wpływy Kościoła łacińskiego i prowadzić akcję polonizacyjną. Zabroniono duchownym opuszczania terenu diecezji bez zgody ordynariusza. Wprowadzono obowiązek odmawiania po niedzielnych i świątecznych mszach modlitw za pomyślność Rzeczypospolitej i prezydenta. Niektóre z tych rozwiązań były krytykowane przez grekokatolików, także z trybuny sejmowej. Klub Ukraiński głosował przeciwko ratyfikacji konkordatu. Mimo wielu uwag za przyjęciem konkordatu opowiedział się natomiast Klub Ukraińsko-Włościański53. 5(1 A. Chojnowski, Koncepcje..., s. 55; J. Wislocki, Konkordat a polska racja stanu, „Kultura", nr 1-2:1997, s. 115. 51 A. Friszke, op. cit, s. 78. 52 S. Stępień, op. cit., s. 210. 53 Sejm RP, sprawozdania stenograficzne ze 187 posiedzenia z 24 marca 1925 r. i 188 posiedzenia z 25 marca 1925 r. Rozwój ukraińskiej aktywności gospodarczej, kulturalnej i naukowej... 375 Zwierzchnikiem Cerkwi greckokatolickiej pozostawał nadal metropolita Andrzej hr. Szeptycki, któremu przysługiwał tytuł metropolity lwowsko-halickiego. W latach 1916-1945 diecezją przemyską kierował biskup Jozafat Kocyłowski54 z sufraganem Grzegorzem Łakotą55 (1883-1950), a diecezją stanisławowską w latach 1904-1946 biskup Grzegorz Chomyszyn56 (1867-1945). Przed wyjazdem na Zachód metropolita Szeptycki próbował prowadzić działalność misyjną wśród prawosławnych Ukraińców na Chełmszczyźnie i Podlasiu. Zgodnie z wolą Watykanu zadanie to było zastrzeżone dla Kościoła łacińskiego, co wiązało się z działalnością neounijną Stolicy Apostolskiej wśród prawosławnych. W praktyce była ona bliższa akcji misyjnej niż zbliżeniu stanowisk, ponieważ polscy biskupi uważali prawosławnych z Kresów Wschodnich za wiernych utraconych podczas zaborów. W celu uzyskania zgody na rozpoczęcie akcji neounijnej jesienią 1923 r. biskup Henryk Ignacy Przeździec-ki udał się do Rzymu. 21 stycznia 1924 r. biskup siedlecki uzyskał zgodę na organizowanie własnej jurysdykcji w obrządku wschodnim, a w 1925 r. erygował pierwszą z dwunastu parafii powstałych do 1939 r. W akcji tej uczestniczyli grekokatolicy, głównie z zakonu bazylianów. Działaniami na rzecz neounii (czyli powrotu do unii nawróconych na prawosławie pod presją unitów) zajmowała się utworzona w 1925 r. przez Watykan komisja „Prorusia". W obrządku język rosyjski zastąpiono cerkiewnosłowiańskim. Tylko kazania głoszono nadal po rosyjsku. Władze polskie nie były przychylne tej działalności misyjnej, obawiając się, że może to prowadzić do niepotrzebnych konfliktów narodowościowych na Kresach. Zastrzeżenia rządu budziło także prowadzenie jej w języku rosyjskim. Pierwsze sukcesy w akcji neounijnej odniósł ukraiński ksiądz Mykoła Hałac, który m.in. ze względu na znajomość języka i mentalności miejscowej ludności szybciej pozyskał jej zaufanie niż polscy księża57. Przykładem zbliżenia Kościołów rzymskokatolickiego i greckokatolickiego w Polce był kult św. Jozafata, rozpoczęty w 1923 r. wspólnymi obchodami trzystulecia jego męczeńskiej śmierci we Włodzimierzu Wołyńskim58. Część prawosławnych duchownych przyjmowała obrządek neounijny ze względu na lepszą sytuację Kościoła rzymskokatolickiego w państwie polskim. Jedną z przyczyn zainteresowania wiernych neounią był spadek autorytetu duchownych prawosławnych, spowodowany niewielkim zainteresowaniem części z nich życiem parafian i zaniedbywaniem obowiązków duszpasterskich59. 54 K. Krasowski, op. cit., s. 272, 273. 55 Tamże, s. 277, 278. 56 Tamże, s. 267,268. 57 S. Stępień, Życie..., s. 219; S. Stępień, Nowa..., s. 154, 155. 58 S. Stępień, Nowa..., s. 172. 59 Zob. S. Stępień, op. cit., s. 141; W. Oniszczuk, Ruch neounijny na Wołyniu w okresie międzywojennym, [w:] Józef Łobodowski, rzecznik dialogu polsko-ukraińskiego, pod red. L. Siryk i J. Święcha, Lublin 2000, s. 126, 127; K. Krasowski, op. cit., s. 198. 376 RÓWNI Z RÓWNYMI? Już w XIX w. przyjęło się, że z mieszanych małżeństw polsko-ukraińskich synowie pozostawali przy wyznaniu ojca, a córki matki60. Sytuacje takie często nie były dobrze widziane przez żadną ze stron. W grudniu 1920 r., za zgodą polskich władz, pod pretekstem odbycia spóźnionej wizyty ad limina metropolita Szeptycki udał do Rzymu, gdzie przebywał do marca 1921 r. Według doniesień ojca Jozafata Żana podczas audiencji u papieża metropolita zarzucał Polakom prześladowanie unickich duchownych. Istotnym celem podróży zagranicznej metropolity było uzyskanie poparcia zachodnich polityków i prasy dla idei niepodległej Ukrainy. Od kwietnia do czerwca 1921 r. podróżował po Belgii, Holandii, Francji i Anglii. Unikał kontaktów z polskimi dyplomatami, którzy śledzili jego poczynania i informowali o nich władze w Warszawie. Według nich działalność metropolity była szkodliwa dla państwa polskiego, m.in. z powodu uznawania przez niego emigracyjnego rządu Petru-szewicza i dążenia do umiędzynarodowienia sprawy Galicji Wschodniej. Zdaniem Szep-tyckiego ententa była formalnym mandatariuszem tych ziem, a przekazując je Polsce, zdradziła Ukraińców, którzy powinni tam mieć własne państwo. Metropolita twierdził, że Polacy nie zdołają obronić niepodległości, sami bowiem są imperialistami i wynaradawiają Ukraińców. Szeptycki wpłynął wprawdzie na stanowisko belgijskich katolików, ale francuski premier Aristide Briand podczas audiencji oświadczył, że jego rząd kwestię Galicji Wschodniej uważa za wewnętrzną sprawę Polski. Sugerował porozumienie się Ukraińców z Warszawą, deklarując poparcie takich negocjacji. Poczynania metropolity Szeptyckiego i głoszone za granicą poglądy krytykowali arcybiskupi Adam Stefan Sapieha i Józef Teofil Teodorowicz (arcybiskup obrządku ormiańskiego). W Watykanie rozważano nawet projekt przeniesienia Szeptyckiego do Rzymu i powołania na jego miejsce biskupa bardziej ugodowego w stosunkach z państwem polskim. Poseł RPprzy Stolicy Apostolskiej W. Skrzyński, poproszony przez papieża o opinię w tej sprawie, sugerował powierzenie Szeptyckiemu godności metropolity Cerkwi greckokatolickiej w Stanach Zjednoczonych. 5 grudnia 1921 r. poseł przedłożył kardynałowi Piętro Gasparriemu pismo, w którym oskarżył księży greckokatolickich z Galicji Wschodniej o prowadzenie antypolskiej polityki i uzyskał deklarację interwencji w tej sprawie. Kolejnym przykładem poparcia przez Watykan stanowiska Polski w konflikcie z metropolitą był artykuł opublikowany w listopadzie 1922 r. w „L'Osservatore Romano", w którym zdementowano zarzuty Szeptyckiego dotyczące niewłaściwego traktowania Ukraińców w Polsce. W sierpniu 1921 r. metropolita Szeptycki przybył do Kanady. Oficjalnym powodem jego wizyty było uzyskanie wsparcia materialnego dla grekokatolików w Polsce. Pobyt w Ameryce metropolita wykorzystał dla działań na rzecz utworzenia Zachodnioukraińskiej Galicyjskiej Republiki Wschodniej. Włączył się też w propagowanie wśród ukraińskich emigrantów w Kanadzie idei pożyczki dolarowej na ten cel. Jego działania były jednak 1 G. Motyka, Tak..., s. 63. Rozwój ukraińskiej aktywności gospodarczej, kulturalnej i naukowej... 377 bardzo stonowane. Ukraińscy emigranci byli rozczarowani, gdyż oczekiwali, że metropolita będzie prowadził jawną agitację polityczną. Opowiadał się też za umożliwieniem powrotu z emigracji galicyjskich działaczy politycznych61. W czasie pobytu w Stanach Zjednoczonych metropolita prowadził zbiórkę pieniędzy na rzecz Ukraińców z Galicji Wschodniej. Został przyjęty przez prezydenta Warrena D. Hardinga. Prasa emigracyjna odnotowała jego apel wygłoszony w cerkwi w Chicago o wsparcie głodujących ukraińskich i polskich sierot w Galicji Wschodniej. Niektóre wystąpienia Szeptyckiego miały w USA charakter polityczny. Opowiadał się wyraźnie za niepodległością Ukrainy. 23 listopada 1921 r. osobiście złożył w Sekretariacie Stanu memorandum, w którym stwierdził, że Rada Najwyższa przekazała Galicję Wschodnią Polsce pod wrogą i obcą okupację. Zarzucał w nim Warszawie nadużywanie władzy i wynaradawianie Ukraińców. W pojednawczym wobec Polaków duchu wypowiadali się przebywający wówczas w Stanach Zjednoczonych greckokatoliccy księża ukraińscy: Wasyl Strilciw, Stepan Fedorenko, Wołodymyr Reszetyło i Danyło Popowicz. W końcu marca 1922 r. metropolita Szeptycki udał się do Brazylii po pomoc dla ludności Ukrainy. Nie zyskał tam jednak uznania dla swoich politycznych poglądów. Nie został na przykład przyjęty przez prezydenta, a prymas, kardynał Cavalcani, odmówił mu poparcia. Prowadzona wówczas w Brazylii przez bazylianów antypolska propaganda spotkała się z ostrą reakcją nuncjusza apostolskiego. W sierpniu metropolita powrócił do Stanów Zjednoczonych, a następnie przez Kanadę wyjechał do Europy. W przeddzień decyzji Rady Ambasadorów w sprawie przyznania Galicji Wschodniej Polsce uzyskał od Raymonda Poincarego w imieniu Francji zapewnienie, że prawa Ukraińców będą zabezpieczone. Dalsze zabiegi o uzyskanie dla Galicji Wschodniej autonomii nie przyniosły skutku62. Podczas amerykańskiej podróży Szeptyckiego polska dyplomacja na bieżąco zbierała informacje o jego działalności - min. przez wynajętych specjalnie w tym celu dziennikarzy, którym metropolita udzielał wywiadów. Na interwencję Watykanu rząd polski wydał Szeptyckirmu wizę pod warunkiem ogłoszenia listu pasterskiego wzywającego grekokatolików do posłuszeństwa wobec władzy państwowej oraz złożenia przez niego deklaracji lojalności. Wiadomość o powrocie Szeptyckiego do kraju wywołała w społeczeństwie polskim oburzenie, ponieważ prasa krajowa pisała o jego postawie podczas podróży zagranicznych. Władze Lwowa obawiały się zamieszek63. W tej sytuacji związany z endecją minister Marian Seyda wydał posłowi przy Watykanie polecenie wstrzymania przyjazdu metropolity do Polski. Ten jednak wyruszył w drogę. Jego orędzie nie zawierało oczekiwanej deklaracji lojalności - znalazły się w nim nawet sformułowania wskazujące na 61 A. A. Zięba, op. cit, s. 118; E. Prus, Patriarcha galicyjski, Warszawa 1999, s. 106. 62 Szerzej o podróży zagranicznej Szeptyckiego: ks. A. Kubasik, op. cit., s. 98, 99,102-106. 63 R. Torzecki, op. cit., s. 30; J. Farys, Marian Seyda 28 V1923 r.-27 X 1923 r., [w:] Ministrowie..., s. 109; ks. A. Kubasik, op. cit., s. 108, 109; G. Radomski, op. cit., s. 76. 378 RÓWNI Z RÓWNYMI? nieprzejednaną postawę wobec Polski. W tych okolicznościach Komitet Polityczny przy Radzie Ministrów postanowił zatrzymać metropolitę po przybyciu do Polski i zmusić go do napisania nowego orędzia. W nocy z 22 na 23 sierpnia 1923 r., po przekroczeniu granicy polsko-czechosłowac-kiej, Szeptycki został zatrzymany i przewieziony do klasztoru ss. Szarytek w Poznaniu. Kontaktował się stamtąd z rządem za pośrednictwem biskupa Kocyłowskiego. Po ogłoszeniu w „Lwiwśkich Archieparchijalnych Widmostach" nowego listu pasterskiego i złożeniu 4 października 1923 r. podczas audiencji u prezydenta Stanisława Wojciechowskiego deklaracji lojalności pozwolono metropolicie udać się do Lwowa. Następnego dnia wrócił na Wzgórze Świętego Jura. Polska prawica nadal nie ufała metropolicie Szeptyckiemu i uważała, że Stolica Apostolska winna wyznaczyć kogoś innego na głowę Cerkwi greckokatolickiej w Polsce. Stanisław Grabski pisał: „Dyplomacja polska powinna znaleźć argumenty, by wytłumaczyć w Watykanie, że po tych krwawych walkach w Małopolsce Wschodniej potrzebny jest inny pasterz metropolii lwowskiej". Mimo tych zastrzeżeń do osoby Szeptyckiego politykom polskim Cerkiew greckokatolicka była bliższa niż prawosławna. Pamiętano o prześladowaniu grekokatolików za czasów carskich. Dostrzegano związki unitów z pa-piestwem. Niezadowolenie budziła w szczególności postawa metropolity Szeptyckiego i jego dążenie do „ukrainizacji" unickiego duchowieństwa. Działalność Szeptyckiego w latach 1918-1923 przysporzyła mu zwolenników wśród Ukraińców, zwłaszcza o orientacji prawicowej i centrowej64. Po powrocie do Polski metropolita lwowski nadal zabierał głos w sprawach politycznych. Publicznie oskarżał władze o prześladowanie Ukraińców. Wskazywał, że są odsuwani od urzędów, pozbawiani możliwości kształcenia się i zdobycia pracy po studiach. W cerkwi Świętego Jura odprawiano nabożeństwa z okazji rozpoczęcia nauki w tajnym uniwersytecie. W jego diecezji uroczyście obchodzono rocznice powstania 1 listopada 1918 r. ZURL. Szeptycki nie wyrażał natomiast zgody na bezpośrednie wykorzystywanie Cerkwi do walki politycznej, a tym bardziej nie nawoływał do walki zbrojnej o niepodległą Ukrainę. Wzywał do posłuszeństwa wobec władzy państwowej oraz do modłów w jej intencji w niedziele, święta kościelne oraz 3 maja65. Domagał się zapewnienia odrębnej opieki duszpasterskiej dla 12 tys. rodaków powołanych do służby wojskowej, których w Warszawie i Wielkopolsce w niedziele prowadzono do kościołów rzymskokatolickich. W tej sprawie 4 lutego 1924 r. Ukraiński Klub Parlamentarny interweniował w Nuncjaturze Apostolskiej oraz w Ministerstwie Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego. Proponowano erygowanie na ten cel w Warszawie pobazyliańskiej cerkwi, która miała służyć również ukraińskim parlamentarzystom. Nastąpiło to jednak dopiero w 1930 r.66 64 A. Friszke, Kościoły wschodnie w Drugiej Rzeczypospolitej, „Więź", nr 7-8:1988, s. 77. 65 K. Krasowski, op. cit., s. 268, 269. 66 Ks. A. Kubasik, op. cit, s. 111, 112. Rozwój ukraińskiej aktywności gospodarczej, kulturalnej i naukowej... 379 Przedmiotem kontrowersji między Szeptyckim a władzami była również sprawa greko-katolików na Wołyniu i na Chełmszczyźnie. Rząd polski na podstawie konkordatu uzyskał decyzję o likwidacji diecezji unickiej na terenie byłego zaboru rosyjskiego, a prowadzący tam działalność duszpasterską księża zostali podporządkowani jurysdykcji biskupów łacińskich. Metropolita zabiegał o wprowadzenie na urząd wyświęconego już w 1914 r. na biskupa łuckiego (wołyńskiego) Josyfa Bociana, ale władze polskie się na to nie zgodziły. W Polsce mieszkało ponad 3 min wiernych skupionych w blisko 2 tys. parafii. Według danych z 1933 r. najwięcej parafii (933) było w diecezji lwowskiej, 419 - w stanisławowskiej, 759 - w przemyskiej. Struktura Cerkwi greckokatolickiej była na tym terenie bardziej rozwinięta niż Kościoła rzymskokatolickiego, który w archidiecezji lwowskiej, obejmującej obszar zbliżony do dwóch biskupstw unickich (lwowskiego i stanisławowskiego), liczył tylko 383 parafie. W konsekwencji łacinnicy z terenów wiejskich, ze względu na odległość do kościołów, często uczęszczali na nabożeństwa do pobliskich cerkwi unickich67. W wyniku reorganizacji zakonów utworzono trzy prowincje bazylianów. Ich przełożonym został ojciec Kliment Szeptycki, brat metropolity68. W 1923 r. w celu podniesienia poziomu intelektualnego kleru greckokatolickiego założono we Lwowie Naukowe Towarzystwo Teologiczne, które wydawało kwartalnik „Bohosłowia" (Teologia)69. Księży greckokatolickich kształcono w jeparchialnych (diecezjalnych) seminariach w Stanisławowie i Przemyślu pod kierownictwem episkopów Grzegorza Chomyszyna i Konstantego Czechowicza. Chomyszyn sprzeciwiał się akcentowaniu w życiu cerkiewnym spraw narodowych, był natomiast zwolennikiem zbliżenia liturgicznego do Kościoła rzymskokatolickiego. W latynizacji obrządku widział możliwość polonizacji Cerkwi greckokatolickiej. Jego przeciwnicy dowodzili, że hamuje rozwój ukraińskiej inteligencji wywodzącej się z rodzin duchownych greckokatolickich. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości biskup Chomyszyn początkowo zajmował stanowisko opozycyjne. Popierał powstanie Zachodnioukraińskiej Republiki Ludowej i podpisał list episkopatu greckokatolickiego z prostestem przeciwko wyborom do parlamentu w Galicji Wschodniej w 1922 r. Po decyzji Rady Ambasadorów z 15 marca 1923 r. zajął stanowisko ugodowe70. Lekceważenie przez hierarchię greckokatolicką regionalnych tradycji rodziło wśród gre-kokatolików rozterki w sprawach wyznaniowych, prowadząc nawet do konwersji wielu Łem-ków na prawosławie. Wynikało to w znacznej mierze z zaangażowania politycznego duchownych, którzy zaniedbywali przez to obowiązki duszpasterskie. Innym powodem odchodzenia z Cerkwi greckokatolickiej było wprowadzanie w nim celibatu księży tego wyznania. Największy rezonans miała tzw. schizma tylawska, czyli gremialne przejście na prawosławie 67 Ks. A. Kubasik, op. cit., s. 115, 116; A. Friszke, op. cit, s. 77; S. Stępień, Życie..., s. 208. 68 T. Dąbkowski, op. cit., s. 222, 223. 69 A. Friszke, op. cit., s. 78. 70 Tamże, s. 117, 118. ł I 380 RÓWNI Z RÓWNYMI? 16 listopada 1926 r. całej wsi Tylawa w powiecie krośnieńskim71. Zdarzały się także przypadki konwersji na protestantyzm. Najbardziej głośna stała się w 1924 r. zmiana wyznania osobistego sekretarza oraz innych osób z najbliższego otoczenia metropolity Szeptyckiego72. W wyniku realizacji traktatu ryskiego z 18 marca 1921 r. oraz przyłączenia w lutym 1922 r. Wileńszczyzny w granicach państwa polskiego znalazło się około 3,8 min prawosławnych, którzy za władzy carskiej mieli uprzywilejowaną pozycję. W Cerkwi prawosławnej na terenie Rzeczypospolitej było ponad 1,5 min Ukraińców, ponad 1 min Białorusinów, około 150 tys. Polaków oraz w przybliżeniu 130 tys. Rosjan73. Wśród świeckich większość stanowili Ukraińcy i Białorusini. Rosjan było tylko 2 proc. Jeszcze w 1925 r. w prawosławnym metropolitalnym organie prasowym wydawanym w Warszawie wzywano do modłów „za wielką i świętą Rosję". Kler prawosławny w większości był rosyjski. Biskupami byli wyłącznie Rosjanie. Stosunki rosyjskiej hierarchii prawosławnej z polskimi władzami nie układały się pomyślnie. Metropolita moskiewski Tichon próbował ingerować w sprawy personalne, wykorzystując brak przepisów regulujących status Cerkwi i jej stosunki z polską administracją. Po ustaleniu granic rząd popierał dążenia do wprowadzenia autokefalii, co w praktyce oznaczało oderwanie Cerkwi prawosławnej w Polsce od moskiewskiego patriarchatu. W 1921 r. władze polskie sprowadziły z Włoch do Warszawy byłego ordynariusza mińskiego i turowskiego, prawosławnego arcybiskupa Jerzego (Jaroszewskiego). W tym samym roku przybył też biskup Pantelejmon (Różnowski). Pierwszy z nich został ordynariuszem warszawsko-chełmskim, a drugi pińsko-nowogródzkim. Ważne działania w celu ukrainizacji Cerkwi podjęto w październiku 1921 r. na diecezjalnym zjeździe duchownych i świeckich z Wołynia w Poczajowie. Zgłoszono tam postulat stopniowego wprowadzania do nabożeństw języka ukraińskiego. Kierujący obradami biskup wołyński Dionizy (Waledyński) był skłonny zaakceptować język ukraiński w katechezie, nie zgodził się jednak na żadne zmiany w Cerkwi, obawiając się, że może to prowadzić do rozłamu. Po objęciu zwierzchnictwa nad Cerkwią prawosławną w Polsce (po śmierci metropolity Jerzego) Dionizy okazał się w tym względzie bardziej zachowawczy od poprzednika. Potwierdził wprawdzie formalnie zasady poczajowskie, ale nie wprowadził ich w życie, a ich zwolenników przenoszono nawet do najgorszych i najbiedniejszych parafii74. Według wydanego 30 stycznia 1922 r. przez Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego Tymczasowego rozporządzenia o stosunku Rządu do Kościoła 71 S. Stępień, op. cit., s. 216. 72 Tamże, s. 217. 73 J. Kęsik, Zaufany..., s.101; A. Friszke, op. cit., s. 82. Według niektórych opracowań prawosławnych Ukraińców było nawet 2,7 min, Białorusinów 900 tys., Polaków 600 tys., Rosjan 125 tys. i osób bez ukształtowanej tożsamości narodowej 700 tys. 74 W. Mędrzecki, op. cit., s. 107. Rozwój ukraińskiej aktywności gospodarczej, kulturalnej i naukowej... 381 prawosławnego w Polsce oficjalną reprezentacją Cerkwi prawosławnej w RP był sobór polskich biskupów prawosławnych pod przewodnictwem metropolity warszawskiego. Przeciwnych tym zmianom biskupów Pantelejmona i Włodzimierza odsunięto od kierowania swoimi diecezjami. Było to rozwiązanie tymczasowe, wydane w randze ministerialnego rozporządzenia, a zgodnie z art. 3 konstytucji sprawy te winny być uregulowane w ustawie sejmowej. Dawało ono jednak władzy administracyjnej wpływ na obsadę wszystkich stanowisk kościelnych i kształcenie w seminariach duchownych. Nadal nierozstrzygnięta pozostała sprawa stanu majątkowego Cerkwi75. 14 czerwca 1922 r. mimo oporu duchowieństwa biskupi prawosławni uchwalili ustanowienie autokefalii. Metropolita Jerzy zapłacił za to życiem, zamordowany 8 lutego 1923 r. przez archimandrytę Smaragda (Pawła Lityczenkę). Nowym zwierzchnikiem Cerkwi prawosławnej w Polsce został uległy wobec władz arcybiskup Dionizy76. Mimo sprzeciwu patriarchatu moskiewskiego 11 listopada 1924 r. synod patriarszy w Konstantynopolu zaakceptował autokefalię w Polsce77. Sprzeciw patriarchatu moskiewskiego nie miał większego znaczenia ze względu na tragiczną śmierć w 1925 r. patriarchy Tichona i podporządkowanie Cerkwi państwu sowieckiemu. Wpływ na stosunki władz polskich z Cerkwią prawosławną miały kwestie materialne. Przedmiotem kontrowersji był majątek zgromadzony przez Cerkiew za czasów carskich w wyniku nadań oraz konfiskat mienia katolickiego i unickiego. Ze swej strony popierana przez wiernych hierarchia katolicka domagała się zwrotu zagrabionych w okresie zaborów dóbr. Rząd RP zamierzał przeznaczyć część ziem cerkiewnych na reformę robią. Uchwalona 17 grudnia 1920 r. ustawa dotycząca parcelacji dóbr cerkiewnych została jednak w kwietniu 1923 r. wstrzymana. W sumie ze 146 tys. hektarów majątków cerkiewnych władze przejęły 61 tys. W 1921 r. zajęto budynek seminarium duchownego w Krzemieńcu, a w pałacu biskupim we Włodzimierzu otworzono szkołę. Podczas przejmowania mienia dochodziło do ekscesów. W 1924 r. w katedrze w Chełmie rozbito grobowce greckokatolickich i prawosławnych biskupów78. Ukrainizacja Cerkwi prawosławnej napotkała na sprzeciw znacznej części ludności polskiej na Kresach. Piłsudczycy obawiali się, że ukrainizacja Cerkwi uczyni z niej płaszczyznę działań antyrządowych. Dla władz najwygodniejsza była słaba władza hierarchii prawosławnej79. We wrześniu 1924 r. synod prawosławny zgodził się pod pewnymi warunkami na odprawianie modlitw i nabożeństw w językach ukraińskim, polskim, białoruskim i cze- 75 J. Kęsik, op. cit., s. 102; A. Chojnowski, Koncepcje..., s. 54. 76 Ks. A. Kubasik, op. cit., s. 125, 126; A. Friszke, op. cit., s. 85. 77 Patriarcha konstantynopolitański Grzegorz VII wydal w tej sprawie 13 listopada 1924 r. specjalny akt prawny (thomos), który oficjalnie został w Polsce ogłoszony 17 września 1925 r. S. Stępień, Życie..., s. 221. 78 A. Friszke, op. cit., s. 83; G. Motyka, Tak..., s. 60. 79 G. Radomski, op. cit., s. 127; A. Friszke, op. cit., s. 89. Zwolennikiem unarodowienia Cerkwi był T. Hołówko. Zob. I. Werschler, op. cit., s. 168. i 382 RÓWNI Z RÓWNYMI? skim. W konsekwencji nastąpiło wprowadzenie tych języków do seminariów duchownych. Powołano komisję do tłumaczenia na te języki ksiąg cerkiewnych. Uczonych ukraińskich Iwana Ohijenkę i Ołeksandra Łotockiego zaproszono w charakterze wykładowców Studium Teologii Prawosławnej na Uniwersytecie Warszawskim. Pierwszemu z nich wyrażono uznanie za przetłumaczenie ksiąg liturgicznych na język ukraiński80. Inicjatywa ta nie została jednak zaakceptowana ani przez niższe duchowieństwo prawosławne, ani też przez polskie władze, które zamknęły ukazującą się w latach 1924-1925 w języku ukraińskim „Duchowną Biesiadę"81. ' S. Stępień, op. cit., s. 222. A. Friszke, op. cit., s. 90. Rozdzi ał szósty UKRAIŃCY WOBEC WYDARZEŃ 1926 R. Przygotowania do zamachu stanu zwolennicy Piłsudskiego prowadzili od jesieni 1925 r. Marszałek, obserwując nasilenie walk partyjnych, które osłabiały pozycję rządu w kraju, i pogorszenie się sytuacji międzynarodowej, a także wzrost antypolskich nastrojów na Kresach Wschodnich i Zachodnich wspomaganych przez państwa ościenne, dążył do centralizacji i umocnienia władzy wykonawczej jako najważniejszego czynnika w państwie. Wierny Marszałkowi minister spraw wojskowych generał Lucjan Zeligowski skoncentrował wybrane oddziały na poligonie w Rembertowie, które 12 maja wyruszyły do Warszawy. Po walkach na ulicach stolicy 14 maja prezydent Stanisław Wojciechowski ustąpił, przekazując kompetencje marszałkowi Sejmu Maciejowi Ratajo-wi. Misję tworzenia nowego gabinetu otrzymał związany z Piłsudskim prof. Kazimierz Bartel. 31 maja Zgromadzenie Narodowe wybrało prof. Ignacego Mościckiego na prezydenta RP. 2 sierpnia 1926 r. Sejm zmienił konstytucję marcową z 1921 r., upoważniając prezydenta RP do wydawania dekretów z mocą ustawy. W sierpniu powołano urząd Generalnego Inspektora Sił Zbrojnych, który podlegał wyłącznie prezydentowi RP, natomiast nie odpowiadał ani przed Sejmem, ani przed rządem. Latem 1926 r. dokonano też wielu zmian na stanowiskach wojewodów oraz w resortach spraw wewnętrznych, spraw wojskowych i spraw zagranicznych. Stosunki polsko-ukraińskie po przewrocie majowym można podzielić na trzy okresy. Pierwszy obejmuje lata 1926-1930, kolejny 1931-1935, a trzeci - lata 1935— 1939. W pierwszym okresie duże znaczenie miał rok 1930. W wyniku represji, będących odpowiedzią władz na akty przemocy ukraińskich terrorystów, doszło do ograniczenia aktywności politycznej Ukraińców, w konsekwencji czego jesienią 1930 r. ponieśli oni porażkę wyborczą. Część Ukraińców oczekiwała, że po zamachu majowym nastąpi zmiana polityki rządu. Spodziewano się, że lokalna administracja zaprzestanie szykan. Pierwsze tygodnie sprawowania władzy przez nową ekipę nie spowodowały pogorszenia ich sytuacji, bardzo szybko się jednak rozczarowali. O zawiedzionych oczekiwaniach Ukraińców świadczy m.in. artykuł Bez żagla opublikowany 18 września 1926 r. w umiarkowanym dzienniku „Diło": 384 RÓWNI Z RÓWNYMI? Bilans obecnego rządu jest pusty albo też zapisany niezrozumiałymi hieroglifami. Zwłaszcza daje się to zauważyć w stosunku do mniejszości narodowych. Sprawa ta pozostaje nietknięta. Mniejszości eksterytorialne są jeszcze jako tako traktowane przez władzę obecną, natomiast w stosunku do Ukraińców żadnych zmian nie znać [...] Brak programu, brak odwagi, oto co charakteryzuje obecny rząd. Prawdę mówiąc, nawet poprzednie rządy polskie, reakcyjne, grabsko-witosowe, przejawiały większą odwagę, większy rozmach, żywszą działalność w sprawach narodowościowych1. Marszałek Piłsudski nie miał sprecyzowanej koncepcji rozwiązania konfliktu polsko-ukraińskiego. Dziennikarzom ukraińskim, którzy zwrócili się do niego w sprawie wywiadu, odpowiedziano, że „Marszałek w danym momencie kwestią ukraińską się nie zajmuje, gdy zaś przyjdzie moment rozwiązania jej, poprosi przedstawicieli prasy ukraińskiej"2. Utknęła w miejscu sprawa ukraińskiego uniwersytetu. Praktyka potwierdzić miała jednak, że celem rządów sanacyjnych po 1926 r. było spolszczenie szkolnictwa i asymilacja państwowa Ukraińców3. Milczenie nowych władz w sprawie ukraińskiej zostało odebrane jako brak woli zmian. Potwierdzał to artykuł Bogusława Miedzińskiego opublikowany 25 listopada 1926 r. w „Głosie Prawdy", w którym autor stwierdził, że podstawą programu rządu jest konstytucja, którą Piłsudski wówczas krytykował4. Poparł go Wojciech Stpiczyński cyklem artykułów opublikowanych pod koniec 1926 r. na łamach tego samego czasopisma5. Sprawy mniejszości narodowych, w tym również kwestia ukraińska, zostały ogólnikowo potraktowane w expose premiera Kazimierza Bartla z 19 lipca 1926 r., który zapewniał m.in. że „rząd nie pozwoli, aby słuszne prawa obywateli narodowości niepolskiej na szwank były narażone". W czerwcu 1926 r. rozpoczęła działalność powołana przez ten sam rząd Komisja Rzeczoznawców, której zadaniem było badanie najpilniejszych problemów mniejszości i przygotowywanie w tych sprawach projektów aktów prawnych. Jej członkami zostali: Tadeusz Hołówko, Henryk Loewenherz i Leon Wasilewski. Zajmowała się ona m.in. kwestią szkolnictwa na Kresach i prowadziła w tej sprawie konsultacje z przedstawicielami administracji oraz ludności ukraińskiej. Sekcji Komitetu Politycznego Rady Ministrów ds. Województw Wschodnich i Mniejszości Narodowych podporządkowano reaktywowany na początku roku Instytut Badań Spraw Narodowościowych (IBSN), który miał być zapleczem eksperckim rządu m.in. w sprawach ukraińskich. Komisja ukraińska IBSN była jedną z najaktywniejszych. Pla- 1 A. Chojnowski, Koncepcje..., s. 70, 78. 2 Tamże, s. 73. 3 Tamże, s.75; M. Kuczerepa, Polityka wołyńska wojewody Henryka Józewskiego, [w:] Józef Łobodow-ski..., s. 100, pisze, że endecy dążyli do polonizacji, nie wykluczając stosowania siły, natomiast pilsudczycy w polityce narodowościowej stosowali „bardziej elastyczne metody". 41. Werschler, op. cit., s. 78. 5 Tamże, s. 80. ¦>m Ukraińcy wobec wydarzeń 1926 r. 385 • I cówka ta miała m.in. badać sprawy mniejszości narodowych w państwach sąsiednich i na arenie międzynarodowej, w tym przede wszystkim w Lidze Narodów. Prowadzono badania demograficzne, ekonomiczne, socjologiczne i historyczne. Zorganizowano specjalistyczną bibliotekę i zebrano archiwalne materiały dotyczące spraw narodowościowych. Prowadzono działalność edytorską, wydając m.in. od 1927 r. dwumiesięcznik „Sprawy Narodowościowe", w którym wiele uwagi poświęcano kwestii ukraińskiej. W następnym roku wybrane prace zaczęto tłumaczyć na język francuski i publikować w kwartalniku „Questions Minoritaires"6. 18 sierpnia 1926 r. rząd przyjął opracowany przez ministra spraw wewnętrznych Kazimierza Młodzianowskiego program asymilacji państwowej mniejszości narodowych przez zaspokojenie ich potrzeb gospodarczych, kulturalnych, a także usprawnienie administracji terenowej oraz uregulowanie kwestii samorządowych. Zapowiedziano przyspieszenie reformy rolnej, parcelacji majątków, uregulowanie drażliwej dla Ukraińców kwestii serwitutów oraz nowelizację ustawy szkolnej z 1924 r. - m.in. poprzez likwidację tzw. plebiscytów. O poszukiwaniu przez rząd nowych rozwiązań w kwestii mniejszości narodowych świadczy podjęta jesienią 1927 r. próba organizowania tzw. komitetów regionalnych. Z inicjatywy najwcześniej utworzonego komitetu wołyńskiego w czerwcu 1928 r. zorganizowano w Łucku konferencję, w której wzięli udział także przedstawiciele organizacji ukraińskich. Postanowiono zdecydowanie zwalczać wszelkie działania antypaństwowe. W trakcie dyskusji Józef Piłsudski wskazał na rolę polskiej szkoły i wojska w procesie asymilacji mniejszości narodowych. Podkreślił znaczenie osadnictwa wojskowego. Według niego jedynym językiem urzędowym powinien być polski. Celem władz było zapewnienie sobie lojalności ludności ukraińskiej w Galicji Wschodniej i na Wołyniu. W 1927 r. dobitnie wyraził to wojewoda wołyński Władysław Mech: W celu wzbudzenia patriotyzmu państwowego musimy zaspokajać słuszne prawa i konkretne potrzeby ludności, z drugiej strony powinniśmy wysoko nieść sztandar państwowości polskiej [...] ludność musi zrozumieć, że województwo wołyńskie stanowi integralną część Państwa i że Państwo nie żałuje wkładów i pracy dla podniesienia kraju, polepszenia bytu materialnego ludności [...] W odciągnięciu jej od politykowania i skierowaniu na drogę pracy gospodarczej widzę najlepszy sposób scementowania Wołynia z państwem7. Ukraińcy z uwagą i nadzieją obserwowali zmiany na kierowniczych stanowiskach w państwie po zamachu majowych. Z zadowoleniem przyjęli nominacje osób znanych z postawy proukraińskiej podczas wojny 1920 r. - przede wszystkim Stanisława Patka, Ignacego Matuszewskiego, Gustawa Dobruckiego, Tadeusza Hołówki i Bogusława Miedziń- 61 Werschler, op. cit., s. 198, 199. 7 J. Kęsik, Zaufany Komendanta. Biografia polityczna Jana Henryka Józewskiego 1892-1981, Wrocław 1995, s. 61; Z. Zaporowski, Wołyńskie Zjednoczenie Ukraińskie. Wołynśke Ukrainśke Obiednannia, Lublin 2000, s. 29. 386 RÓWNI Z RÓWNYMI? skiego8. Pozytywnie odebrali też decyzje o wyborach samorządowych w Galicji Wschodniej w 1927 r. O zmianie polityki oświatowej mogło świadczyć wprowadzenie przez ministra wyznań religijnych i oświecenia publicznego Gustawa Dobruckiego w liceach na Kresach Wschodnich obowiązkowej nauki języka ukraińskiego lub białoruskiego9. Oryginalną koncepcję ułożenia stosunków polsko-ukraińskich lansował wojewoda wołyński w latach 1928-1938 Henryk Józewski. Podjął on wiele działań w celu przezwyciężenia niechęci Ukraińców do państwa polskiego. Objął urząd po zwycięstwie Ukraińców w 1927 r. w wyborach samorządowych w województwie wołyńskim oraz po wyborach do Sejmu w 1928 r.10 Działał w skomplikowanej sytuacji politycznej. Musiał m.in. uwzględniać lokalne stosunki i opór opozycji. W celu koordynacji działań i aktywizacji swoich zwolenników wśród ludności polskiej w październiku 1930 r. powołał Komitet Porozumiewawczy Polskich Organizacji Społecznych na Wołyniu. Na jego czele stanął Stefan Bieniewski. Do organizacji tej wstąpiły m.in. Polska Macierz, Związek Harcerstwa Polskiego i Narodowa Organizacja Kobiet. Konsolidacji polskiego społeczeństwa wokół obozu władzy służyło także powołanie Związku Polskich Organizacji Społecznych. Największy opór wśród miejscowych Polaków budziły dwujęzyczne szkoły. W pierwszym nieoficjalnym wystąpieniu nowy wojewoda przypomniał, że był także ministrem w rządzie ukraińskim, i wyraził wolę „bratniego współżycia narodu ukraińskiego i polskiego". Opowiedział się za niepodległą Ukrainą, za co został skrytykowany przez endecką „Gazetę Warszawską", oskarżającą go o prowadzenie niebezpiecznej polityki, grożącej konfliktem ze Związkiem Sowieckim. W tym samym artykule pt. Szaleństwo stwierdzono, że separatyzm i antypolskość są trwałymi cechami polityki ukraińskiej. Zaatakowały wojewodę także moskiewskie „Izwiestija", a „Prawda" poświęciła mu artykuł opatrzony znamiennym tytułem „Hetman Zagłoba-Józewski"11. Jego koncepcja związana była z doktryną obronną państwa. Ze względu na niebezpieczeństwo wybuchu konfliktu zbrojnego z ZSRR widział konieczność asymilacji wołyńskich Ukraińców. Obawiał się, aby nie stali się sowiecką piątą kolumną. Uważał, że „ludność ruska musi stać się w jak najbliższym kontakcie z wszelkimi przejawami prac społecznych, samorządowych i państwowych i to nie na prawach Kopciuszka, ale w charakterze równych z równymi i wolnych z wolnymi"12. Jego program był oparty na klarownej koncepcji ideowej i odwoływał się do celów ruchu prometejskiego. 8 „Sprawy Narodowościowe", nr 1:1927, s. 50. 9 „Sprawy Narodowościowe", nr 3:1927, s. 281; A. Chojnowski, op. cit., s. 134. 10 Ukraińcy zdobyli wówczas 68 proc. mandatów do władz gminnych, a Polacy tylko 25,4 proc. Aż 27 proc. mandatów ukraińskich przypadło Sel-Robowi, legalnej ekspozyturze Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy. Za klęskę w tych wyborach władze obwiniały Władysława Mecha, wojewodę wołyńskiego od wrzes'nia 1926 do lipca 1928 r. " J. Kęsik, op. cit., s. 65 i n. 12 „Biuletyn"..., nr 1:1938, s. 8. Ukraińcy wobec wydarzeń 1926 r. 387 Integracji z Polską i asymilacji Ukraińców miały służyć m.in. placówki oświaty ludowej - np. uniwersytet ludowy w Michałowce w powiecie dubieńskim, w którym organizowano kilkumiesięczne kursy dla młodzieży. Do wojny ukończyło go około trzystu osób. Jego dyrektorem była Halina Jurszowa. W 1935 r. drugi uniwersytet ludowy powstał w Różynie koło Dubna. Kierował nim działacz ludowy Kazimierz Banach. Placówki te były miejscem swobodnej dyskusji o trudnych problemach koegzystencji. Uczyły młodzież zasad ścierania się na argumenty. Zmuszały do poważnego traktowania i wzajemnego szacunku13. Spośród innych polityków dążących do asymilacji Ukraińców Henryka Józewskiego wyróżniały rozmach i skala podejmowanych działań. Problem ukraiński postrzegał nie tylko jako wewnętrzną sprawę Polski, ale również w szerokim kontekście polityki międzynarodowej i z uwzględnieniem koncepcji powstania niepodległej Ukrainy ze stolicą w Kijowie. Według niego Wołyń powinien pozostać przy Polsce i być miejscem wzorowej współpracy między obydwoma narodami, a jednocześnie kolebką niepodległościowych działań Ukraińców. Mimo bardzo dobrej znajomości spraw ukraińskich wojewoda nie dostrzegał jednak całej ostrości konfliktu i jego źródeł. Ukraińcy uważali jego poglądy za anachroniczne, typowe dla wielu ówczesnych Polaków. Odwołując się do współpracy z czasów wojny 1920 r., nie dostrzegał różnic między Ukraińcami mieszkającymi po obu stronach Zbru-cza. O ile jego program cechował pewien idealizm, o tyle w działalności Józewski okazał się ostrożnym pragmatykiem zmierzającym do: - jednakowego traktowania Polaków i Ukraińców przez urzędników; - wzrostu oddziaływania państwa w życie regionu; - włączenia miejscowych Polaków do realizacji porozumienia z Ukraińcami; - organizowania ukraińskiej inteligencji na podstawie porozumienia z 1920 r.; - rozwoju samorządu jako płaszczyzny współdziałania między Polakami i Ukraińcami; - prowadzenia polityki oświatowej, która uczyniłaby kulturę polską atrakcyjną dla Ukraińców; - likwidacji rosyjskiego piętna w Cerkwi prawosławnej; - izolowania Ukraińców wołyńskich od wpływów z dawnej Galicji Wschodniej14. Nieprzewidzianym przez Józewskiego efektem jego działań był wzrost świadomości narodowej wśród wołyńskich Ukraińców. Wprowadzenie etnicznego tzw. kordonu sokal-skiego, czyli ograniczenie kontaktów Ukraińców z Galicji Wschodniej z mieszkającymi na Wołyniu, aby zapobiec przenikaniu stamtąd silnych tendencji niepodległościowych, 13 Por. dyskusje w uniwersytecie ludowym w Michałowce. Zob. M. Siwicki, op. cit., t. 1, s. 181-184. 14 Zob. J. Kęsik, op. cit., s. 68-70; J. Martyniuk, Struktura organizacyjna i osobliwości funkcjonowania organów samorządowych na Wotyniu w latach 1919-1939, [w:] Józef Łobodowski..., s. 115; M. Kuczerepa, Polityka wołyńska Henryka Józewskiego, [w:] Józef Łobodowski..., s. 102 uważa, że był to plan niewykonalny; Z. Zaporowski, Wołyńskie..., s. 42, uważa większość jego pomysłów za realne do wykonania. 388 RÓWNI Z RÓWNYMI? spowodowało oskarżenie Józewskiego o „haliczanofobię". Wojewoda rozumiał konieczność wspierania wiernej sojuszowi polsko-ukraińskiemu i ideom Petlury inteligencji. Wśród Ukraińców Józewski promował emigrantów związanych w przeszłości z atamanem. Z reguły byli to jego znajomi z okresu, gdy został wiceministrem w rządzie ZURL. W Policji Państwowej i administracji związanej z bezpieczeństwem chętnie zatrudniał dawnych współpracowników z KN III15. Powodzenie programu uzależniał od przekonania miejscowych Polaków do współpracy z Ukraińcami w różnych organizacjach społeczno-gospodarczych i kulturalnych. Temu celowi miała służyć wymiana kulturalna z innymi regionami kraju. Widział też konieczność inwestowania w poprawę warunków życia ludności ukraińskiej. Już za kadencji jego poprzednika powstał konflikt między administracją cywilną i miejscowym garnizonem wojskowym, który teraz znacznie się pogłębił16. Wołyńska opozycja koncentrowała się wokół Stronnictwa Narodowego, Polskiej Macierzy Szkolnej i niektórych pozostających pod wpływem kleru organizacji młodzieżowych. Niechętny wojewodzie Józewskiemu był biskup łucki Adolf Szelążek. Podczas narady wojewodów w Łucku 2 i 3 grudnia 1929 r. Józewski ocenił sytuację i przedstawił program działania. Uznał, że wysoki poziom s'wiadomości narodowej Ukraińców skazuje na niepowodzenie działania zmierzające do tłumienia ich aspiracji politycznych. Dlatego należy usprawnić funkcjonowanie administracji, zwiększyć rolę ciał samorządowych i dążyć do tego, aby utożsamiały się z polskim państwem. Takiemu celowi miała m.in. służyć rozbudowa polsko-ukraińskiego szkolnictwa. W ówczesnych warunkach program ten nie miał szans na realizację. Po latach Józewski pisał: ».. Kiedy jechałem na Wołyń [...] chodziło o odegnanie upiora walk polsko-ukraińskich, unieszkodliwienie tępoty zamieszkującej poszczególne głowy, usunięcie schorzeń powstałych w różnych czasach. Wiedziałem, że życie wołyńskie, „jak je Pan Bóg stworzył", było ze mną. Byliśmy razem. [...] Moimi wrogami i wrogami Wołynia byli komuniści. [...] Wrogiem był ukraiński nacjonalizm z Małopolski Wschodniej. Penetrował on Wołyń wzdłuż i wszerz i zawojował go. [...] Wrogiem wyjątkowo denerwującym była mentalność endecka, to znaczy Stronnictwo Narodowe z przybudówkami ze sferami wpływów17. Piotr Dunin-Borkowski, wojewoda lwowski, był pierwszym po zamachu majowym włodarzem w najważniejszym województwie w Małopolsce Wschodniej. Opowiadał się za asymilacją państwową i utworzeniem w Galicji Wschodniej oraz w części województwa lubelskiego nowej jednostki terytorialnej o szerokiej autonomii oraz wprowadzeniem języka ukraińskiego do urzędów w rejonach, gdzie Ukraińcy stanowili 20 proc. miesz- 15 Op. cit., s. 84, 85, 111; T. Olszański, Historia Ukrainy XX w., Warszawa b. r. w„ s. 38. 16 A. Chojnowski, Koncepcje..., s. 95. 17 Szerzej W. Mędrzecki, Województwo..., s. 147 i n. Ukraińcy wobec wydarzeń 1926 r. 389 kańców. Był zdania, że autonomia przyspieszy ich asymilację państwową18. Krytycznie oceniał dotychczasową politykę wobec Ukraińców. Uważał, że jest zbyt emocjonalna, nawet rewanżystowska. Polacy powinni zaakceptować fakt, że mieszkają obok Ukraińców, starać się zrozumieć ich dążenie do niepodległości. Opowiadał się za usuwaniem ekonomicznych przyczyn niezadowolenia ludności ukraińskiej i integrowaniem ich elit z Polakami, aby przełamać wśród nich poczucie alienacji. Dał temu przykład natychmiast po objęciu stanowiska wojewody, zapraszając na raut przywódców UNDO oraz innych umiarkowanych organizacji politycznych. Dążył do współdziałania z Ukraińcami zaangażowanymi w prace samorządu, np. podczas akcji pomocy powodzianom na Podkarpaciu w 1927 r. Naruszył w ten sposób panujący wśród większości polityków obozu rządzącego zwyczaj porozumiewania się z Ukraińcami ponad głowami ich elit politycznych. Jego sukcesem było umocnienie pozycji Ukraińców opowiadających się za współpracą z rządem, prowadzących działalność gospodarczą oraz kręgów związanych z hierarchią greckokatolicką19. Działalności tej zawdzięczał dobre stosunki z wieloma Ukraińcami. Zbiegające się w listopadzie 1928 r. obchody dziesięciolecia odzyskania niepodległości z dziesięcioleciem powstania Zachodnioukraińskiej Republiki Ludowej i walk o Lwów stały się dla Ukraińców okazją do demonstrowania niechęci do państwa polskiego. Polacy i Ukraińcy oddzielnie organizowali uroczystości. Były nabożeństwa za Ukraińców poległych w walce o Lwów, procesje na cmentarze, okolicznościowe kazania, zebrania organizacji politycznych i kulturalnych, a na wsi banderie konne. Wydawano okolicznościowe publikacje o różniącej się treści. Większość Ukraińców zbojkotowała natomiast obchody dziesięciolecia powstania państwa polskiego. Duchowni sporadycznie wygłaszali pojednawcze kazania. Najmniej Ukraińców uczestniczyło w uroczystościach państwowych w województwie stanisławowskim, a stosunkowo licznie włączyli się na Wołyniu. Odprawiano tam okolicznościowe nabożeństwa, były występy artystyczne i przemówienia. Najostrzejsze formy konfrontacja postaw wobec rocznicy 1918 r. przybrała we Lwowie, gdzie najpierw młodzi Ukraińcy próbowali sprofanować dwa pomniki polskich obrońców miasta. W nocy z 31 października na 1 listopada 1928 r. pomnik Orląt na terenie politechniki lwowskiej oblano farbą. Na Persenkówce pod pomnik Obrońców Lwowa podłożono materiał wybuchowy i uszkodzono fragment postumentu. Postrzelono interweniującego policjanta. Na kopcu Unii Lubelskiej, a także na uniwersytecie wywieszono ukraińskie flagi. 1 listopada po nabożeństwie żałobnym w cerkwi Świętego Jura uformował się pochód zmierzający do centrum miasta. Z tłumu strzelano do policjantów, którzy zagrodzili demonstrantom drogę. Kilku funkcjonariuszy zostało rannych. Do akcji wkroczyła wówczas polska młodzież. Doszło do zajść, podczas których zdemolowano m.in. 18 A. Chojnowski, op. cit, s. 105, 106. 19 Tamże, s. 103, 104. 390 RÓWNI Z RÓWNYMI? ukraiński Dom Akademicki, lokale Proswity, Masłosojuzu i drukarnię, JDila". Sprawa tych zajść omawiana była w Sejmie. Minister spraw wewnętrznych przysłał specjalną komisję. Odwołano komendanta miejskiego Policji Państwowej i starostę lwowskiego. Większość pism ukraińskich obwiniała za zajścia polskie władze, aczkolwiek „Nowa Zoria" 15 listopada zauważyła, że także ukraińskie partie polityczne nie panowały nad nastrojami ulicy20. Szczególne znaczenie dla rozwoju stosunków polsko-ukraińskich miał rok 1930, aczkolwiek pierwsze miesiące nie zapowiadały jeszcze eskalacji konfliktu. Kazimierz Bartel - premier piątego po zamachu majowym gabinetu - w sejmowym expose deklarował dążenie do zlikwidowania źródeł konfliktu. W czerwcu 1930 r. pojawiły się w prasie nieoficjalne doniesienia o podjęciu przez rząd za pośrednictwem metropolity Szeptyckiego rozmów z UNDO i petlurowcami. Zaniepokoiło to zwolenników konfrontacji. Ze strony polskiej skończyło się na atakach prasowych, ale UWO w lipcu 1930 r. wznowiła działania terrorystyczne, aby uniemożliwić proces porozumienia. Władze odpowiedziały użyciem siły, co spotkało się z protestem strony ukraińskiej21. 1 października 1930 r. metropolita Szeptycki niespodziewanie przybył do Warszawy i próbował spotkać się z Piłsudskim, ale nie został przyjęty. W tym samym czasie przywódca UNDO Dmytro Łewycki interweniował u Kazimierza Stamirskiego, dyrektora Departamentu Politycznego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Rozmowy zakończyły się fiaskiem, a pod koniec października policja aresztowała m.in. Dmytra Łewyckiego i jego zastępcę Wa-syla Mudrego (redaktora naczelnego„Diła"). Zastępujący go Iwan Kedryn-Rudnycki w opublikowanym cyklu artykułów pod wspólnym tytułem W przededniu działalności nowej Ukraińskiej Reprezentacji Parlamentarnej skrytykował dotychczasową politykę UNDO i proponował porozumienie się z rządem. Po powrocie do redakcji Mudry uznał artykuły za wyraz prywatnych poglądów I. Kedryna-Rudnyckiego, ale nie polemizował z nim. Okazją do ponownego podjęcia rozmów była interwencja Ostapa Łuckiego i Mychaj-ły Hałuszynskiego z Ukraińskiej Reprezentacji Parlamentarnej w sprawie uwolnienia posłów ukraińskich, min. Dmytra Łewyckiego. Z upoważnienia CK UNDO podjęli oni negocjacje z reprezentującymi BBWR Walerym Sławkiem, Tadeuszem Hołówką i Januszem Jędrzejewiczem. Nie doprowadziły one do konkretnych uzgodnień, ale nawiązano kontakt i przełamana została bariera psychologiczna22. Latem 1931 r. zwolniono z więzienia trzech posłów ukraińskich: Łewyckiego, Ma-karuszkę i Palijiwa. Władze zezwoliły Ridnej Szkole na ponowne otwarcie gimnazjów w Rohatynie i Drohobyczu, udzieliły niewielkiego wsparcia finansowego Proswicie i przyjęły pewną liczbę ukraińskich urzędników do służby publicznej. Wznowiono rozmowy z UNDO23. 20 „Sprawy Narodowościowe", nr 5:1928, s. 536; nr 6:1928, s. 720. 21 Szerzej na ten temat dalej. 22 A. Chojnowski, Koncepcje..., s. 173-176. 23 Tamże, s. 180, 181. Ukraińcy wobec wydarzeń 1926 r. 391 Wesele huculskie (F. Pautsch) W pierwszej połowie lat trzydziestych w ekipie rządzącej, zwłaszcza wśród wojskowych, coraz wyraźniej rysowała się koncepcja zmiany polityki w stosunku do Ukraińców. Po śmierci Piłsudskiego wznowiono działania zmierzające do dezintegracji Ukraińców. W polu zainteresowania znaleźli się Huculi i Łemkowie. Wojskowi, nie próbując ich wynaradawiać, zaczęli podkreślać ich odrębność. 12 grudnia 1933 r. powstało Towarzystwo Przyjaciół Huculszczyzny. Jego prezesem został generał Tadeusz Kasprzycki. Akcją na Łenikowszczyźnie kierował Wojewódzki Komitet Łemkowski i wspierające go Towarzystwo Rozwoju Ziem Wschodnich. Tworzono łemkowskie czytelnie, a do pisowni wprowadzono alfabet łaciński. Wspierano nawet przechodzenie Łemków na prawosławie oraz finansowano badania nad Lemkami24. Według Leona Wasilewskiego, jednego z najlepszych ekspertów w sprawach ukraińskich, właśnie w Polsce Ukraińcy mieli największe możliwości rozwoju, a brak nadziei na rozwiązanie ich problemów na arenie międzynarodowej stwarzał szansę na ułożenie stosunków z nimi przez rząd polski. Wasilewski uważał, że właśnie z tego powodu 24 A. Chojnowski, Koncepcje..., s. 198,199; M. Siwicki, Dzieje konfliktówpolsko-ukraińskich, 1.1, Warszawa 1992, s. 246. 392 RÓWNI Z RÓWNYMI? polityka ukraińska w chwili obecnej nie może być antypolska w znaczeniu separatystycznym, gdyż (pomijając już obiektywną nierealność takiej polityki) byłaby ona wprost samobójczą ze względu na wyżej stwierdzoną okoliczność, że jedynie Polska daje Ukraińcom możnos'ć życia i obrony nagromadzonych już zasobów kulturalno-narodowych. [Natomiast] mądra polska polityka wewnętrzna wobec Ukraińców, wychodząca z pobudek polskiej racji stanu, powinna zmierzać do tego, aby przy zawsze możliwej zmianie koniunktury międzynarodowej [...] realizacja niepodległościowych dążeń ukraińskich odbyła się nie wbrew interesom Polski, lecz zgodnie z nimi i w oparciu o nią25. Leon Wasilewski nie zdołał jednak przekonać ani polskich władz do zmiany polityki w stosunku do Ukraińców, ani tym ostatnim wyjaśnić, że antypolska droga prowadzi donikąd. Decyzja Rady Ambasadorów z 15 marca 1923 r. nie zniechęciła Ukraińców do działań w celu umiędzynarodowienia sprawy Galicji Wschodniej. Nacjonaliści z OUN za sojuszników uważali Niemców, którzy finansowali ich w zamian za usługi wywiadowcze. Rozpoczęta latem 1930 r. akcja terrorystyczna OUN zbiegła się z powszechnie znanym przemówieniem niemieckiego ministra Gottfrieda Treviranusa, który 10 sierpnia oświadczył: W głębi duszy pamiętamy o rozdartym kraju nadwiślańskim, o nie zaleczonej ranie na flance wschodniej, tym okaleczonym płacie płucnym Rzeszy [...]. Nadejdzie dzień, w którym bój o słuszność uwolni Niemcy i Europę26. Zapowiedź niemieckiej agresji na Polskę była zgodna z intencjami OUN, która liczyła, że uwikłanej w wojnę Rzeczypospolitej uda się odebrać ziemie zamieszkane przez Ukraińców. Z powodu represji po fali terroru OUN z 1930 r. Ukraińcy złożyli skargę do Ligi Narodów. Ich nowojorscy rodacy domagali się wysłania do Galicji Wschodniej międzynarodowej komisji śledczej. Wbrew ich oczekiwaniom 30 stycznia 1932 r. Liga Narodów uznała, że „Polska nie prowadzi przeciw Ukraińcom polityki prześladowań i gwałtów, a pacyfikacje wywołali sami Ukraińcy przez swoją akcję rewolucyjną przeciwko państwu polskiemu"27. Na tym samym forum Ukraińcy protestowali przeciwko represjom szeroko stosowanym wobec ludności sowieckiej republiki ukraińskiej (USRR). Konowalec kontaktował się z Hitlerem jeszcze przed jego dojściem do władzy. Po spotkaniu z przywódcą NSDAP w 1932 r. w artykule Hitler i sprawa ukraińska, zamieszczonym w gazecie „Na starożi", Konowalec apelował do rodaków, aby stali „gęstą kozacką ławą u boku Hitlera, który otworzy bramy na Wschód". Dojście faszystów do władzy zdawało się potwierdzać rachuby polityczne ukraińskich nacjonalistów. Od tego czasu 25 L. Wasilewski, Wnioski koniunkturalne, „Biuletyn...", nr 24:1933, s. 2, 3. 26 G. Mazur, Problem pacyfikacji Małopolski Wschodniej w 1930 r., „Zeszyty Historyczne", nr 135:2001, s. 8. 27 Ks. A. Kubasik, Arcybiskupa..., s. 122. Ukraińcy wobec wydarzeń 1926 r. 393 OUN jawnie opowiadał się za sojuszem z Hitlerem. W latach 1933-1935 ukazały się biografie Hitlera i Mussoliniego pióra Doncowa oraz jego broszury Hitleryzm i Faszyzm. Rzadziej natomiast pojawiały się wśród Ukraińców krytyczne głosy o Niemcach. Z czasopism ukraińskich wychodzących w Polsce tylko organy USRP „Hromadśkyj Hołos" i wydawany przez USDP „Wpered" krytycznie pisały o przejęciu przez Hitlera władzy w Niemczech. 15 kwietnia 1933 r. poseł USRP Mychajło Matczak opublikował w „Hromadśkim Hołosie" artykuł Nowa szkodliwa orientacja. Zauważył, że antypolska i antysowiecka polityka Hitlera nie musi być zgodna z interesami Ukraińców. Ostrzegał, że jeżeli Niemcy zapowiadają na przykład zabór rdzennie polskich ziem i odcięcie Rzeczypospolitej od Bałtyku, to Polacy będą parli do Morza Czarnego, co nie jest w interesie Ukrainy. I. Kwasnyć, sekretarz USDP, w wywiadzie udzielonym „Wpered" zauważył, że poparcie Ukraińców Hitler uzyskał w zamian za enigmatyczną deklarację Alfreda Rosenberga28. Wiosną 1933 r. na tajnej naradzie w Locarno przedstawiciele Niemiec i Włoch spotkali się Konowalcem i Ostrianicą. Rosenberg przedstawił plan rozbicia ZSRR i utworzenia z części jego terytorium państwa ukraińskiego. Konowalec w liście do metropolity Szeptyckiego napisał, że „w imieniu Fiihrera [...] dana została uroczysta obietnica odrodzenia państwa ukraińskiego. Wielkie Niemcy będą związane z Wielką Ukrainą"29. W zamian niemieccy politycy żądali od Ukraińców materiałów szpiegowskich. Zainteresowania naukowe sprawami ukraińskimi i polskimi łączyły z pracą szpiegowską uniwersytety w Królewcu i Berlinie oraz wrocławski Instytut Europy Wschodniej. Tą ostatnią placówką kierował oficer USS prof. Hans Koch. Według polskiego ambasadora w Berlinie Józefa Lipskiego osoby delegowane z tego ośrodka do Galicji Wschodniej pod pretekstem badań naukowych prowadziły działalność szpiegowską30. W kwietniu 1934 r. Alfred Rosenberg, jako szef wydziału polityki zagranicznej NSDAP, zatrudnił Ukraińców do prowadzenia propagandy antykominternowskiej. Za jego sprawą ministerstwo finansowało ukraińskie wydawnictwo w Niemczech „Ukrąjinśka Nakładnja"31. Większość hitlerowskich prominentów, np. Hans Frank, Hermann Goring i Erich Koch, traktowało Ukraińców jako narzędzie w walce przeciwko Polsce i ZSRR, ale bez angażowania się w obietnice utworzenia niepodległego państwa ukraińskiego. Z proukraińskiej polityki Niemcy wycofali się już podczas negocjacji polskiego ambasadora Alfreda Wysockiego z ministrem spraw zagranicznych Rzeszy Konstantinem von Neu-rathem, a następnie 2 maja 1933 r. z Hitlerem32. W styczniu 1935 r. w Warszawie Hermann Goring zapewniał gospodarzy, że Hitler uznaje Ukrainę za polską strefę wpływów33. 28 „Sprawy Narodowościowe", nr 2-3:1933, s. 217, 218. 29 E. Prus, Herosi..., s. 75. 30 Tamże, s. 79. 31 Tamże, s. 79. 32 Tamże, s. 82. 33 Z. Waszkiewicz, Józef..., s. 210, 211. 394 RÓWNI Z RÓWNYMI? Zawierając 25 lipca 1932 r. pakt o nieagresji ze Związkiem Sowieckim, Polacy m.in. liczyli, że zmuszą w ten sposób Moskwę do ograniczenia akcji dywersyjnych przeciwko Rzeczypospolitej, do których władze sowieckie wykorzystywały także ukraińskich komunistów. Galicyjscy Ukraińcy uważali, że pakt polsko-sowiecki jest skierowany przeciwko nim. OUN, dążąc do sprowokowania polsko-sowieckiego konfliktu, dokonała w 1934 r. zamachu na urzędnika sowieckiego konsulatu we Lwowie Aleksieja Maiłowa. Sprawcą był osiemnastoletni student Uniwersytetu Jana Kazimierza Mykoła Łemyk, któremu wymierzono karę dożywotniego więzienia. Zawarcie paktu między Polską a ZSRR potępiło UNDO. Przemawiając 3 listopada 1933 r. w Sejmie, dr Dmytro Łewycki wyraził przekonanie, że „pakt ten przyniesie na dalszą metę szkodę Państwu Polskiemu, tak jak sojusz z Moskwą kończył się dla Polski zawsze tragicznie". Bardzo trafnie przewidział, że w przyszłości „okaże się li tylko świstkiem papieru". Protestował przeciwko represjom oraz blokowaniu przez cenzurę informacji o tragicznej sytuacji ludności ukraińskiej i polskiej w USRR34. Senator Makuch z USRP na posiedzeniu komisji budżetowej zauważył, że układ Polski z ZSRR zmniejsza szansę Ukraińców na uzyskanie niepodległości35. 6 lutego 1935 r. w przemówieniu sejmowym Dmytro Łewycki wskazał na zagrożenie Polski ze strony ZSRR i zaproponował polsko-ukraińskie porozumienie skierowane przeciwko Związkowi Sowieckiemu. W zamian za poparcie ukraińskich dążeń niepodległościowych na terenach za Zbruczem domagał się autonomii dla obszaru II RP, gdzie Ukraińcy stanowią większość. Projekt 14 lutego odrzucił minister spraw wewnętrznych Marian Zyndram Kościałkowski, kwestionując prawo UNDO, a nawet Ukraińców zasiadających w parlamencie do wypowiadania się w imieniu rodaków. Ostra replika ministra była na rękę partiom konkurującym z UNDO do roli lidera ruchu narodowego, ponieważ potwierdzała słuszność ich poglądu o nieustępliwości polskiego rządu w sprawach ukraińskich. Znamienny komentarz w tej kwestii zamieściło „Nowe Seło": Tak im się należało. Dość już bowiem tego krętactwa na wszystkie strony, albowiem oni zamiast organizować masy narodowe, jeszcze przeszkadzali innym je organizować, obawiając się utracenia posad i znaczenia. Obecnie to drugie, a w najbliższym czasie i posady. [...] Naj-straszniejsze jest to, że oni przemienili całe nasze życie polityczne w jedno bagno i doprowadzili do tego, że naród pozostał bez kierownictwa i sam nie wie, którędy ma iść36. Rząd polski uznawał „traktat mniejszościowy" za krzywdzący i wykorzystał przystąpienie ZSRR do Ligi Narodów we wrześniu 1934 r. jako pretekst do odrzucenia tego układu. W złożonym w Genewie oświadczeniu Józef Beck stwierdził, że rząd sowiecki mógłby go wykorzystać do ingerencji w wewnętrzne sprawy Rzeczypospolitej. Dlatego zapropo- 34 „Sprawy Narodowościowe", nr 6:1933, s. 683-685. 35 „Sprawy Narodowościowe", nr 1:1934, s. 64. 36 „Sprawy Narodowościowe", nr 1-2:1935, s. 53-59. Ukraińcy wobec wydarzeń 1926 r. 395 nowal, aby obowiązywał on wszystkich sygnatariuszy. Zgodnie z jego oczekiwaniem projekt ten został odrzucony, a to umożliwiło Warszawie złożenie oświadczenia o zaprzestaniu jego obowiązywania w stosunku do Polski37. Zaniepokoiło to Ukraińców, ponieważ tracili w ten sposób jedno z narzędzi nacisku na forum międzynarodowym na polskie władze. Stwierdzili, że jest to decyzja wymierzona przeciwko Lidze Narodów, która nie spełniała oczekiwań Ukraińców, i dlatego nie cieszyła się ich uznaniem. Liga Narodów była dla nich dziedzictwem traktatu wersalskiego, który pozbawił ich prawa do własnego państwa38. Bardzo krytycznie ukraińskie partie polityczne, zwłaszcza UNDO, oceniły przyjęcie do Ligi Narodów Związku Sowieckiego. Wysyłano w tej sprawie protesty do Genewy39. Ochłodzenie stosunków polsko-sowieckich nastąpiło po podpisaniu 26 stycznia 1934 r. między Polską a hitlerowskimi Niemcami paktu o nieagresji. Odczuli to Polacy i Niemcy mieszkający w USRR. Już w listopadzie 1934 r. Biuro Polityczne KP(b)U poleciło zukraini-zować polskie rady gminne w okręgach winnickim i kijowskim. W grudniu 1934 r. dokonano zmian na stanowiskach kierowniczych na Marchlewszczyźnie i w niemieckim rejonie puliń-skim. Zukrainizowano kilkaset polskich szkół. Kolejne represje nastąpiły w 1935 r.40 Na rękę OUN był także polsko-litewski konflikt o Wilno. Dzięki temu Litwa wspierała tę organizację finansowo, przekazując jej tylko w 1930 r. co drugi miesiąc trzysta dolarów, pokrywając koszty utrzymania ich reprezentanta (Josyfa Rewiuka) i lokalu w stolicy Litwy oraz drukowanego tam pisma „Surma". OUN mogła też liczyć na przychylność czechosłowackiego prezydenta Tomaśa Masaryka i ludzi z jego otoczenia41. Politycy i parlamentarzyści ukraińscy wielokrotnie i bardzo krytycznie wypowiadali się w sprawie zmiany polskiej konstytucji. Już w 1929 r. podczas debaty parlamentarnej nad zgłoszonym przez BBWR projektem byli zaniepokojeni, ponieważ przewidywał on umocnienie władzy wykonawczej42. Takie same akcenty pojawiły się w wystąpieniu prezesa Ukraińskiej Reprezentacji Parlamentarnej dr. Dmytra Łewyckiego z 6 lutego 1934 r. Już na wstępie stwierdził on: „Nie żałujemy starej, nie cieszymy się nową". Podkreślił, że przygotowywany projekt ustawy pozbawia Ukraińców nawet teoretycznej możliwości ubiegania się o mandat senatorski, a osoba desygnowana do tej izby przez prezydenta będzie „manekinem każdoczesnego rządu"43. Przemawiając w Sejmie 17 marca 1935 r. w imieniu IClubu Ukraińskiego, poseł Zahajkiewicz domagał się uwzględnienia w nowej ustawie zasadniczej sprawy autonomii terytorialnej i zapowiedział, że Ukraińcy nie wezmą udziału w głosowaniu nad konstytucją. Zgodnie z tą zapowiedzią postąpili parlamentarzyści z UNDO 37 H. Ćwiek, Działalność wywiadu sowieckiego na polskim pograniczu w latach trzydziestych, Warszawa 1995, s. 8. 38 „Sprawy Narodowościowe", nr 5-6:1934, s. 591-593. 39 „Sprawy Narodowościowe", nr 5-6:1934, s. 593, 594. * J. M. Kupczak, op. cit, s. 55. 41 G. Mazur, Problem..., s. 8. 42 „Sprawy Narodowościowe", nr 1:1929, s. 79, 80. 43 „Sprawy Narodowościowe", nr 1:1934, s. 62. 396 RÓWNI Z RÓWNYMI? i USRP44. Ukraińscy posłowie związani z BBWR nie uczestniczyli w debacie nad nową konstytucją, aczkolwiek w głosowaniu projekt ten poparli45. W dyskusji nad kształtem ustawy zasadniczej wzięły udział wszystkie orientacje polityczne, a ich koncepcje uwzględniały także sprawę mniejszości. Władysław Studnic-ki proponował podział państwa na siedem krajów - m.in. dlatego, aby w każdym z nich Polacy stanowili większość, a jednocześnie skutecznie mogli asymilować mieszkające tam mniejszości narodowe. Z myślą o zachowaniu odpowiednich proporcji Polaków i przedstawicieli mniejszości w ławach parlamentarnych postulował wprowadzenie jednoman-datowych i dwumandatowych okręgów wyborczych46. Przełom w 1926 r. nie spowodował istotnych zmian w stosunku czołowych polskich stronnictw politycznych wobec spraw ukraińskich. Polska lewica oczekiwała, że po zamachu majowym nastąpi zmiana polityki rządu wobec mniejszości narodowych. PPS, PSL „Wyzwolenie" i SCh na wspólnej naradzie 10 czerwca 1926 r. zażądały wprowadzenia w życie przepisów gwarantujących mniejszościom narodowym prawa przewidziane w konstytucji. Lewica nadzieje na zmianę sytuacji mniejszości narodowych wiązała z działalnością Komisji Rzeczoznawców47. W PPS spierano się o warunki, na jakich może dojść do współpracy z socjalistami ukraińskimi. Nie uzgodniono jednolitego stanowiska w sprawie niepodległości Ukrainy. Dyskusja toczyła się m.in. na posiedzeniach międzypartyjnej Komisji Porozumiewawczej przedstawicieli PPS, Bundu i Niemieckiej Socjalistycznej Partii Pracy. Tadeusz Ho-łówko opowiadał się za przyjmowaniem Ukraińców do pracy w urzędach, sądach i prokuraturze. Domagał się, aby język ukraiński znali wszyscy urzędnicy na Kresach48. W dokumencie dotyczącym spraw narodowościowych z 19 stycznia 1930 r. PPS opowiedziała się za przyznaniem Ukraińcom szerokiej autonomii. Nie porozumiano się natomiast w sprawie niepodległości. Według Mieczysława Niedziałkowskiego przyznanie Ukraińcom prawa do niepodległości groziło wojną z ZSRR. Według Adama Próchni-ka nawet „najszersze uprawnienia w obrębie państwowości polskiej" to dla Ukraińców tylko „stopień do zupełnej niepodległości". W konsekwencji powstaje „błędne koło". Szansę na trwałe porozumienie widział w federacji. Polscy socjaliści krytykowali podjęte przez rząd w 1930 r. akcje represyjne w związku z terrorem OUN, ponieważ dotknęły one wszystkich Ukraińców. Zdecydowane działania po- 44 „Sprawy Narodowościowe", nr 1-2:1935, s. 61, 62. 45 Z. Zaporowski, Wołyńskie..., s. 140. 46 J. Gzela, Myśl polityczna Władysława Studnickiego na tle koncepcji konserwatystów polskich (1918-1939), Toruń 1993, s. 30, 85, 86. 47 Powstała ona jako ciało doradcze Rady Ministrów po maju 1925 r. W jej skład wchodzili Henryk Loewen-herz, Leon Wasilewski i Aleksander Zwierzyński. Bardzo pozytywnie wśród polityków lewicowych odebrano zastąpienie w listopadzie znanego czołowego endeka wileńskiego A. Zwierzyńskiego Tadeuszem Hołówką. Por. E. Koko, W nadziei..., s.169. 481. Werschler, Z dziejów..., s. 191. Ukraińcy wobec wydarzeń 1926 r. 397 winny być jednak skierowane wyłącznie przeciwko UWO, a nie całej ludności ukraińskiej. PPS ostrzegała, że stosowanie odpowiedzialności zbiorowej spowoduje wzrost popularności UWO wśród Ukraińców. W lutym 1931 r. polscy socjaliści poparli protest egzekutywy Socjalistycznej Międzynarodówki Robotniczej przeciwko działaniom pacyfikacyjnym władz polskich.„Dziennik Ludowy", lwowski organ PPS, potępił terrorystyczną działalność UWO49. Przeciwko UWO ostro występowała Polska Partia Socjalistyczna (dawna Frakcja Rewolucyjna - PPSdFR). W wydawanym przez nią,.Przedświcie" uznano wprawdzie słuszność ukraińskich żądań, ale potępiono ich metody działania. Podejrzewano, że są one inspirowane przez Moskwę. PPSdFR za niestosowne uznała też porównanie aktów terroru UWO z podobnymi działaniami socjalistów. Wyjaśniano, że bojowcy PPS uciekali się do przemocy tylko przeciwko caratowi, ponieważ nie mieli żadnych możliwości działań legalnych. Nie stosowali ich natomiast na terenie zaborów austriackiego i pruskiego. Pod wpływem wydarzeń z 1930 r. PPSdFR zrezygnowała z żądania autonomii dla Galicji Wschodniej, ograniczając się do postulatu „pełnego samorządu". Usprawiedliwiono też działania rządu, uważając, że podjęto je po wyczerpaniu wszelkich innych możliwości50. Po 1930 r. PPS ponownie zgłosiła w Sejmie wniosek o wprowadzenie autonomii na terenach zamieszkanych w większości przez ludność ukraińską. Innego zdania byli socjaliści z Małopolski Wschodniej. 6 listopada 1931 r. projekt został większością głosów odrzucony w Sejmie51. Poparcie go przez Klub Ukraiński wskazywało na ewolucję stanowiska UNDO w sprawie autonomii terytorialnej jako programu minimum. PPS zarzucała piłsudczykom brak programu rozwiązania sprawy ukraińskiej. Krytykowała ustawę z lutego 1932 r. o „prywatnych szkołach oraz zakładach naukowych i wychowawczych" oraz przepisy w sprawie uprawnień językowych i Izbach Lekarskich, w których według działaczy PPS także powinien funkcjonować język ukraiński. Krytykowano ograniczenia w działalności Związku Rewizyjnego Spółdzielni Ukraińskich. Pepeesowcy uważali, że poprawa stosunków z Ukraińcami jest możliwa dzięki rozwojowi wśród nich ruchu socjalistycznego52. Przykładem zbliżenia PPS z USDP była wspólna konferencja, która odbyła się 29 stycznia 1933 r. we Lwowie. Zorganizowanie takiego spotkania dowodziło odwagi socjalistów obu narodów53. W czerwcu 1926 r. powstał związany z sanacją Związek Naprawy Rzeczypospolitej (ZNR), który opowiadał się za rozwojem na Kresach Wschodnich samorządu i zapewnieniem Ukraińcom autonomii przewidzianej w ustawie z 1922 r. Za celowe uważano utworzenie ukraińskiego uniwersytetu, poprawę funkcjonowania administracji oraz objęcie mniejszości narodowych reformą rolną54. 49 G. Mazur, Problem..., s. 36. 50 E. Koko, W nadziei..., s. 112-115. 51 „Sprawy Narodowościowe", nr 6:1931, s. 622-624; A. Chojnowski, Koncepcje..., s. 181, pisze, że Prezydium Klubu Ukraińskiego było przeciwne projektowi PPS. 52 E. Koko, op. cit, s. 117-119. 53 „Sprawy Narodowościowe", nr 1:1933, s. 75. 54 A. Chojnowski, Koncepcje..., s. 124. 398 RÓWNI Z RÓWNYMI? Zwolennikiem porozumienia polsko-ukraińskiego był Jan Stanisław Łoś, historyk i działacz społeczny związany z obozem piłsudczykowskim, który swoje poglądy najszerzej przedstawił w pracach: O konstruktywną politykę na Rusi Czerwonej (Warszawa 1932) oraz Sytuacja międzynarodowa a Ukraińcy haliccy (Warszawa 1933). Był przeciwnikiem polityki asymilacyjnej, a stosunki z Ukraińcami według niego powinny się opierać na zasadach partnerskich. Pisał, że „Bóg nie może zbawić jednej duszy bez jej współdziałania, a kwestia ukraińska nie może i nie powinna być rozwiązana bez Ukraińców"55. Odnotowania wymaga obecność Ukraińców w działaniach związanego z sanacją Związku Strzeleckiego (ZS). Akceptowały to władze ZS - początkowo faktycznie, a od roku 1932 także formalnie. Niektórzy Ukraińcy zajmowali w związku kierownicze stanowiska. Leon Sterenka był prezesem obwodu chrzanowskiego ZS. Komendant główny ZS zalecał tylko, aby członkowie wywodzący się z mniejszości narodowych stanowili nie więcej niż 40 proc. stanu osobowego poszczególnych jednostek. Na Kresach organizacja ta miała więcej przeciwników wśród przedstawicieli mniejszości niż wśród Polaków. Na początku 1934 r. członkowie OUN próbowali sterroryzować młodzież strzelecką w rejonie Rawy Ruskiej (województwo lwowskie) oraz Torczyna i Korczyna Szlacheckiego (województwo wołyńskie). Wzajemna wrogość rzadko jednak prowadziła do stosowania przemocy fizycznej. W 1935 r. odnotowano tylko trzy przypadki pobicia. W 1938 r. zniszczono sprzęt i flagę ZS w Łowczy (powiat lubaczowski)56. Na Wołyniu -jak już wspomniano - po przewrocie majowym odwołano wojewodę Aleksandra Dębskiego, którego zastąpił Władysław Mech. Oznaczało to zdobycie dominującej pozycji przez zwolenników Piłsudskiego z Wołyńskiego Zrzeszenia Demokratycznego (WZD). We wrześniu 1926 r. podczas zjazdu jego członków podjęto decyzję o przystąpieniu do Związku Naprawy Rzeczypospolitej, a w następnym miesiącu zadeklarowano „konieczność wyraźnej zmiany stosunku do ludności ukraińskiej [...] zapewnienia jej gwarantowanych przez konstytucję praw, realizacji reformy rolnej z uwzględnieniem w pierwszym rzędzie potrzeb ludności bezrolnej i małorolnej, wprowadzenia samorządu miejskiego i wiejskiego"57. Trudno jednak mówić o prawdziwym przełomie, skoro w 1928 r. 80 proc. polskich urzędników było wrogo nastawionych do Ukraińców58. Endecy przedstawili w 1926 r. projekt ordynacji wyborczej ograniczającej prawa mniejszości narodowych. Według tej koncepcji jeden poseł miał przypadać na 140 tys. mieszkańców byłej Kongresówki, 170 tys. mieszkańców byłego zaboru pruskiego i 260 tys. obywateli Kresów Wschodnich. W wyborach do Senatu wszystkie województwa (poza wołyńskim, poleskim i nowogródzkim) miały stanowić odrębne okręgi wyborcze. Dla tych trzech utworzono by wspólny okręg. Liczba mandatów miała zależeć od liczby osób 55 Tamże, s. 177. 56 T. Bogalecki, Związek Strzelecki w Polsce w kitach 1919-1939, Toruń, UMK 1987, s. 379-381, 383. 57 W. Mędrzecki, Województwo..., s. 142. 58 Tamże, s. 143. Ukraińcy wobec wydarzeń 1926 r. 399 głosujących w 1922 r. Było to skierowane przeciwko Ukraińcom, którzy wtedy te wybory zbojkotowali59. W 1929 r. Stanisław Grabski, będący wówczas faktycznie poza Stronnictwem Narodowym, opowiedział się za zróżnicowaniem i ograniczeniem w przyszłej konstytucji praw obywatelskich osób niepolskiej narodowości, w tym biernego i czynnego prawa wyborczego. Jędrzej Giertych -jeden z czołowych polskich nacjonalistów - proponował asymilację narodową poprzez obowiązkową, powszechną naukę języka polskiego, wprowadzenie do języka ukraińskiego łacińskiego alfabetu oraz likwidację państwowych szkół ukraińskich i utrakwistycznych. Giertych postulował także, by szkoły prywatne były „bacznie inwigilowane". Język ukraiński mógł być w szkole wykładany tylko jako drugi. Polityk ten kładł nacisk na traktowanie języka polskiego jako urzędowego. Sugerował uczenie młodzieży ukraińskiej historii Polski, ukazywanie jej sukcesów, organizowanie wycieczek krajoznawczych. Działania te miały prowadzić do utożsamiania się młodych Ukraińców z państwem polskim. Opowiadał się za stopniową polonizacją Cerkwi greckokatolickiej i prawosławnej oraz zawieszeniem na Kresach praw obywatelskich „na przeciąg jednego pokolenia". Akceptował zachowanie przez Ukraińców obyczajów, religii, strojów ludowych i tradycyjnych obrzędów. Za konieczne uznał natomiast wyrzeczenie się przez nich aspiracji niepodległościowych. Zdaniem Giertycha mieli oni też przyjąć polski język, zachowując własny na podobnych zasadach jak Kaszubi i górale. Asymilacja mężczyzn powołanych do służby wojskowej miała być kontynuowana po ich zwolnieniu do rezerwy. Jednym z warunków asymilacji Ukraińców było według niego izolowanie elit, które podtrzymują wśród ludności aspiracje narodowościowe. Giertych nie napisał, co należy zrobić z przywódcami politycznymi i jak „przerwać łączność między duszpasterzami, którzy tworzą znaczną część «separatystycznej» inteligencji ukraińskiej na terenie b. Galicji Wschodniej, a wiernymi" związanymi z Cerkwią unicką60. Obóz polskich konserwatystów opowiadał się za równością wszystkich obywateli niezależnie od narodowości. Odrzucał program asymilacji narodowej. Państwo ma obowiązek dbać o stworzenie równych szans zaspokajania potrzeb gospodarczych i kulturalnych mniejszościom narodowym. Nie oznaczało to rezygnacji z zachowania polskiego stanu posiadania na Kresach Wschodnich. Niepokoił ich fakt radykalizacji mas, a zwłaszcza zagrożenie ze strony komunistów. Wileńskie „Słowo" wskazywało na rolę Cerkwi prawosławnej w zwalczaniu wpływów komunistycznych i opowiadało się przeciwko jej ukrainizacji, aczkolwiek szerzej problematyką ukraińską jednak się nie zajmowało. Krakowski „Czas" wyrażał zaniepokojenie wpływami komunistycznymi wśród Ukraińców. Opowiadał się za rozwijaniem polskiego osadnictwa na Kresach. Publicyści „Czasu" oskar- 59 G. Radomski, Narodowa..., s. 37. 60 J. Giertych opierał polskie prawo do dominacji na wielowiekowych zasługach w krzewieniu cywilizacji na Kresach Wschodnich. J. Giertych, O program polityki kresowej, Warszawa 1932, s. 7, 8. 400 RÓWNI Z RÓWNYMI? żali piłsudczyków o bierność i brak programu rozwiązania kwestii ukraińskiej. Pogląd ten podzielali działacze krakowskiego oddziału Stronnictwa Prawicy Narodowej61. W obozie tym wyraziste stanowisko w sprawie ukraińskiej mieli bracia Bocheńscy. Adolf, przewidując konflikt z ZSRR, widział w Ukraińcach i Białorusinach naturalnych sojuszników. Było to zgodne z koncepcją ruchu prometejskiego. Jego starszy brat Aleksander nie wierzył, aby bez radykalnej zmiany polityki i daleko idącej nowelizacji prawnej udało się nakłonić Ukraińców do współpracy z rządem. Za konieczne uważał utworzenie samorządu - także na szczeblu wojewódzkim - oraz ukraińskiego uniwersytetu62. Władysław Studnicki kładł nacisk na tworzenie możliwości asymilacji Ukraińców poprzez powołanie specjalnego urzędu, który zajmowałby się kolonizacją Kresów, a poprzez to zmianą stosunków ludnościowych. Uważał, że osadnikami powinni być rolnicy z centrum kraju, gdzie kultura rolna była znacznie wyższa, a nie żołnierze, którzy często nie mieli pojęcia o uprawie ziemi. Nadawanie ziemi żołnierzom nazywał „parodią kolonizacji". Studnicki sprzeciwiał się reformie rolnej, uważając, że na Kresach majątki ziemskie są istotnym czynnikiem asymilacyjnym dla mniejszości narodowych. Opowiadał się też za wprowadzaniem ułatwień do kolonizacji miejskiej poprzez sprowadzanie rzemieślników. Kolonizacja miejska miała się przyczynić do poprawy warunków życia ludności, a przez to do jej silniejszej integracji z państwem polskim. Zamiast przymusowej nauki języka polskiego proponował stworzenie takich warunków, aby ukraińscy chłopi sami uznali, że posłanie dzieci do szkoły polskiej będzie dla nich korzystniejsze. Do asymilacji proponował wykorzystać także Cerkiew prawosławną i działające na Kresach polskie partie polityczne, głównie endeckie i ludowe63. Ludowcy z PSL „Wyzwolenie" i Stronnictwa Chłopskiego bardzo ogólnikowo deklarowali prawo Ukraińców do autonomii. PSL „Piast", mając na względzie bezpieczeństwo wewnętrzne i zewnętrzne państwa, postulował ograniczenie ich praw i wzmocnienie poprzez osadnictwo polskiego stanu posiadania na Kresach64. Zjednoczenie Lewicy Chłopskiej „Samopomoc" domagało się zniesienia wszelkiego ucisku narodowościowego, [...] pełnej swobody stanowienia o swoim losie dla wszystkich narodów w państwie polskim. [Opowiadało się za] zjednoczeniem chłopów polskich z ukraińskimi i białoruskimi do wspólnej obrony swych interesów przed obszarnikami i faszyzmem. Osadnictwo tak wojskowe, jak i cywilne na tzw. kresach powinno być 61 A. Chojnowski, Koncepcje..., s. 114-119. 62 Tamże, s. 121, 122. 63 J. Gzela, Myśl.., s. 39, 40, 61, 66, 67. 64 A. Chojnowski, Koncepcje..., s. 126, 127; Odezwa wyborcza Polskiego Stronnictwa Ludowego „Wyzwolenie" z 22 stycznia 1928 r., [w:] Materiały źródłowe do historii polskiego ruchu ludowego, pod red. S. Giza i S. Lato, t. II, Warszawa 1967, s. 284. Ukraińcy wobec wydarzeń 1926 r. 401 ł całkowicie zaniechane, ponieważ odbiera ono ziemię miejscowym chłopom, wznieca nienawiść narodowościową, wzmacnia burżuazję i obszarników65. Na IV Zjeździe KPP w 1927 r. podtrzymano wcześniejsze stanowisko w sprawie prawa Ukraińców do oderwania się od Polski. W późniejszym rozwinięciu programu mowa jest o prawie mniejszości narodowych do swobodnego rozwoju kulturalnego i oświaty. W1930 r. komuniści zdecydowanie skrytykowali działania represyjne władz w związku z terrorem OUN66. 65 Program zjednoczenia Lewicy Chłopskiej „Samopomoc" z 3 października 1928 r., [w:] Materiały..., t. II, s. 315, 316. 66 A. Chojnowski, op. cit, s. 127, 128; G. Mazur, Problem..., s. 36. Rozdział siódmy DZIAŁALNOŚĆ POLITYCZNA UKRAIŃCÓW W LATACH 1926-1935 i Prowadzonej przez władze sanacyjne polityce asymilacji przeciwstawiały się ukraińskie partie polityczne, środowiska opiniotwórcze, przedstawiciele wolnych zawodów i kler. Wszelkie ograniczenia uprawnień - zwłaszcza nabytych za czasów zaboru austriackiego - Ukraińcy odbierali jako „zamach na swoje świętości narodowe, jako upośledzenie swych praw narodowych, jako krzywdę i upokorzenie"1. Sukcesy partii hitlerowskiej, która oficjalnie głosiła rewizję powojennych traktatów i walkę z komunizmem, umocniły prawicowych polityków ukraińskich, zwłaszcza obozu narodoworadykalnego, w przekonaniu, że Niemcy mogą im pomóc w odzyskaniu niepodległości. Był to również efekt rozczarowania zachodnimi demokracjami, które Ukraińcy obciążali odpowiedzialnością za przyznanie w 1923 r. Polsce Galicji Wschodniej. Komuniści i faszyści - z różnych względów - zapowiadali wówczas obalenie siłą ładu powersalskiego. Dlatego ukraińscy nacjonaliści pokładali w nich nadzieje na uzyskanie własnej państwowości2. Podejmowane przez Komunistyczną Partię Zachodniej Ukrainy działania w obronie bezrobotnych zyskiwały jej zwolenników wśród ukraińskiej biedoty, która licznie uczestniczyła w różnych manifestacjach, organizowanych na przykład 1 maja. Niepowodzenia w walce o oderwanie się od Polski skłoniły działaczy KPZU do zmiany taktyki. W drugiej połowie lat dwudziestych, nie rezygnując z przyłączenia Galicji Wschodniej i Wołynia do USRR, na pierwszym miejscu KPZU stawiała cel obalenia państwa polskiego. Komuniści, rezygnując z szybkiego wywołania rewolucji, przeszli do długofalowej walki o przetrwanie. W celu pozyskania szerokiego zaplecza dążyli do opanowania legalnie działających organizacji, takich jak biblioteki, kooperatywy (spółdzielnie) i związki zawodowe. W latach 1926-1930 nastąpiło zaostrzenie represji w celu ograniczenia wpływów komunizmu wśród Ukraińców, zwłaszcza na Wołyniu. W latach 1928-1930 wytoczono komunistom wiele procesów w Łucku, w roku następnym na kary wieloletniego więzie- 1 „Biuletyn...", nr 28:1999, s. 2. 2 M. Szwagluk, Niemcy w ukraińskiej myśli politycznej, [w:] Polska-Niemcy-Ukraina w Europie, pod red. W. Bonusiaka, Rzeszów 1996, s. 139; J. Hrycak, Historia..., s. 196. Działalność polityczna Ukraińców w latach 1926-1935 403 nia skazano komunistów w Równem, Kowlu i Łucku. Dzięki temu w latach 1930-1933 ruch komunistyczny na Wołyniu został częściowo spacyfikowany, ale już w 1932 r. w północnych powiatach Wołynia ponownie pojawiła się komunistyczna partyzantka. Do walki z nią użyto policji i wojska3. Sympatie Ukraińców do ZSRR spowodowane były m.in. ograniczeniem się władz do represji przy jednoczesnym zaniedbaniu działań propagandowych wśród ukraińskich chłopów w celu pokazania im prawdziwego oblicza sowieckiej wsi. Wpływ na sytuację w Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy miały też ataki na narodowo nastawionych komunistów w USRR. Doprowadziło to do podziału wśród ukraińskich komunistów na tzw. narodowców i internacjonalistów4. Zgodnie z wcześniejszą uchwałą II Zjazdu KPZU z października 1925 r. na zjeździe we Lwowie 10 października 1926 r. połączyła się działająca w Galicji Wschodniej Partia Wolności Ludu (narodowołców) z istniejącym w województwach lubelskim, wołyńskim i poleskim Sel-Sojuzem, tworząc Ukraińskie Chłopsko-Robotnicze Zjednoczenie Socjalistyczne (Sel-Rob)5. Pierwsza z nich reprezentowała mający dziewiętnastowieczny rodowód ruch rusofilski, nazywany też moskalofilskim. Był on bliski lewicy, ale współpracował też z ukraińskimi nacjonalistami. Wskazuje na to opracowany w 1923 r. program odwołujący się do „galicyjsko-rosyjskiego ludu". Do Sel-Robu nie przystąpili bracia Wasynczukowie i Czuczmaj, którzy należeli do kierownictwa Sel-Sojuzu. Przy dotychczasowej nazwie i programie pozostał też kierowany przez posła Serhija Nazaruka Sel-So-juz w powiecie włodzimirskim6. Na czele Sel-Robu stanął członek KC KPZU Pantełejmon Krajkiwski. W opublikowanym w 1927 r. programie stwierdzono, że głównym zadaniem Sel-Robu jest „kierowanie walką klasową zgodnie z zasadami solidarności międzynarodowej", natomiast celem „wprowadzenie na całej Ukrainie ustroju socjalistycznego". Sel-Rob opowiadał się za parcelacją majątków bez odszkodowań i miał także wpływy na Wołyniu, Podlasiu oraz w Lubelskiem. W województwie wołyńskim wypierał wpływy innych organizacji politycznych i stał się pierwszą masową partią ukraińską. Do działań propagandowych i rozbudowy swoich szeregów partia wykorzystała wybory samorządowe rozpisane na Wołyniu na kwiecień 1927 r. Mniejsze wpływy Sel-Rob miał w Galicji Wschodniej. Nie pomogła 3 M. Kuczerepa, Polityka wołyńska..., s. 109; W 300 rocznicę..., s. 118-120. O wpływach KPZU we Lwowie świadczy obecność ponad stu osób w pogrzebie komunisty Iwana Łotysza. Zob. „Gazeta Lwowska", nr 12, 12 stycznia 1928. 4 J. Kęsik, Zaufany..., s. 113; Z. Zaborowski, Wołyńskie..., s. 44, 47, 54; J. Mackiewicz, Fakty, przyroda i ludzie, Londyn 1984, s. 237. W listopadzie 1928 r. KC KPP i KC KPZU wydały wspólną uchwałę, w której potępiły władze za represje podjęte przeciwko ukraińskim nacjonalistom, którzy dopuścili się aktów sabotażu i wywołali zamieszki. W300 rocznicę..., s. 121, 122. 5 R. Torzecki, Kwestia..., s. 41. 6 R. Torzecki, Kwestia..., s. 45; W. Mędrzecki, Województwo..., s. 98; H. Cimek, Legalne chłopskie partie rewolucyjne w Drugiej Rzeczypospolitej, Białystok 1988, s. 71, 72. 404 RÓWNI Z RÓWNYMI? nawet działalność na rzecz ofiar powodzi. Matecznikiem Sel-Robu stało się województwo wołyńskie, gdzie był najsilniejszą ukraińską partią polityczną. Skutkiem infiltracji partii przez KPZU był rozłam na Prawicę (Sel-Rob wołyński z Czuczmajem na czele) i Lewicę (lwowski)7. Jesienią 1929 r. rozwiązano Sel-Rob Prawicę, której w 1928 r. udało się zdobyć 3 mandaty poselskie (M. Czuczmaj, Adrian Seniuk, Stepan Wołyniec) i jeden senatorski (S. Kozicki). Wygaszenie konfliktu między ukraińskimi komunistami zaowocowało zjednoczeniem się obu frakcji na kongresie we Lwowie 24 maja 1928 r. Utworzono tam mocno związany z ZSRR Sel-Rob Jedność. Radykalizacja partii nastąpiła podczas wyborów parlamentarnych w 1928 r., do których poszła samodzielnie, zdobywając 114 tys. głosów (tj. 45 proc. głosów oddanych przez Ukraińców) i uzyskując 7 mandatów do parlamentu. Od tego czasu stała się dla polskich władz głównym przeciwnikiem. Podczas uzupełniających wyborów parlamentarnych w maju 1930 r. Sel-Rob uzyskał już tylko 44 tys. głosów i nie wprowadził do Sejmu ani jednego reprezentanta. Nie udało się Sel-Robowi Jedność zdobyć wpływów na Polesiu. KPZU i Sel-Rob Jedność w przeciwieństwie do pozostałych opozycyjnych partii ukraińskich na Wołyniu opowiadały się za przejęciem ziemi przez miejscowy proletariat wiejski, w tym również przez Polaków. 26 września 1932 r. Sel-Rob został rozwiązany pod zarzutem współpracy z komunistami Od tego czasu partia ta działała w konspiracji, co doprowadziło do spadku jej wpływów. Jej osłabienie było także spowodowane działalnością wojewody Józewskiego i polityką władz sowieckich w USRR8. Z czasem Sel-Rob zaczął pozyskiwać zwolenników dzięki włączeniu się do walki o ukrainiza-cję szkół powszechnych, obniżenie podatków i oddłużenie wsi. Jego działacze uczestniczyli w obradach zjazdu cerkiewnego w Łucku9. Głównym zapleczem politycznym Sel-Robu była biedota wiejska. Mimo radykalizmu programowego partia koncentrowała się na działalności parlamentarnej, samorządowej oraz wpływaniu na istniejące na Wołyniu organizacje gospodarcze i oświatowe. To właśnie stało się przedmiotem konfliktu z UNDO oraz USRP. Upolitycznienie organizacji gospodarczych i społeczno-kulturalnych nie było dla nich korzystne. Na przykład opanowanie powiatowych oddziałów Proswity przez Sel-Rob i KPZU w Dubnie i Włodzimierzu było powodem ich zamknięcia. Mniejsze wpływy miało działające od lipca 1931 r. lewicowe Ukraińskie Zjednoczenie Socjalistyczne (USO), które realizowało program zbliżony do Sel-Robu Jedność. W 1934 r. władze zlikwidowały tę organizację, oskarżając ją o prowadzenie działalności komunistycznej jako przybudówka KPZU10. 7 „Sprawy Narodowościowe", nr 5:1927, s. 495 i n. 8 Z. Zaporowski, Wołyńskie...., s. 28, 29. 9 „Sprawy Narodowościowe", nr 6:1932, s. 664, 665; Z. Zaporowski, Wołyńskie..., s. 49, 50. 10 W. Mędrzecki, Województwo..., s. 100; „Sprawy Narodowościowe", nr 2-3:1934, s. 246,247; nr 4:1934, s. 440. Działalność polityczna Ukraińców w latach 1926-1935 405 Przypomnijmy, że utworzona jeszcze w 1917 r. w Kijowie eserowska Ukraińska Partia Socjalistów Rewolucjonistów 14 lutego 1926 r. połączyła się z Ukraińską Partią Radykalną (UPR) z Galicji Wschodniej, tworząc Ukraińską Socjalistyczno-Radykalną Partię (USRP). W swoim programie domagała się reformy rolnej bez odszkodowania, „przejęcia naczelnej władzy przez rady ludu pracującego" i powstania niepodległej, socjalistycznej Ukrainy. Programowo była antypolska i anty sowiecka. Przed wyborami samorządowymi w Galicji Wschodniej w 1927 r. szukała porozumienia z socjalistycznymi partiami innych mniejszości narodowych. Współdziałała z UNDO. Nie utrzymywała natomiast kontaktów z polskimi socjalistami. Podczas wyborów parlamentarnych na Wołyniu w 1928 r. partia odniosła sukces, uzyskując około 70 tys. głosów i mandat poselski dla Semena Żuka. W kolejnych wyborach uzupełniających zdobyła na Wołyniu dwa mandaty dla Iwana Własowskiego i Andrija Niwinskiego11. Hasła partii były adresowane do mieszkańców miast i wsi, ale w szeregach USRP w latach dwudziestych dominowało zubożałe chłopstwo. W latach trzydziestych USRP działała głównie w środowiskach inteligencji. W 1930 r. liczyła około 13 tys. członków12. Liderami partii byli m.in. znani działacze ukraińscy, jak: Dmytro Ładyka, Mychajło Matczak, dr Lew Baczynski, dr Osyp Kohut, dr Iwan Makuch, Mychajło Wachniuk, dr Matwij Stachiw i dr Stepan Ripecki. USRP wydawała tygodnik „Hromadśkyj Hołos" i tygodnik dla młodzieży „Kameniari"13. Na Wołyniu USRP najaktywniej działała we wschodnich powiatach: krzemienieckim, zdołbunowskim i rówieńskim. Kierował nią Andrij Paszczuk, a po jego przejściu do komunistów Semen Żuk, którego w styczniu 1931 r. skazano na dwa lata więzienia za antypaństwowe przemówienia na wiecach przedwyborczych14. Jego uwięzienie sparaliżowało działalność USRP. W celu „rozszerzania doświadczeń galicyjskich na niwie oświatowej, spółdzielczo-gospodarczej i politycznej" dużą wagę przywiązywano na Wołyniu do działalności organizacji spółdzielczych i oświatowych. Działał tam także Komunistyczny Związek Młodzieży Ukraińskiej15. W grudniu 1928 r. grupa ukraińskich socjalistów reaktywowała rozwiązaną w styczniu 1924 r. Ukraińską Partię Socjalno-Demokratyczną (USDP). W skład jej kierownictwa weszli: Łew Hankewicz, Semen Wityk, Iwan Kwasnycia i Jacek Ostapczuk. Ukraińscy socjaldemokraci nie odzyskali jednak dawnej roli. Ich wpływy ograniczały się do drobnej własności ziemskiej i proletariatu miejskiego. Organami prasowymi USDP były: 11 „Sprawy Narodowościowe", nr 2:1927, s. 158; M. Feliński, Program Ukraińskiej Partii Socjalistycz-no-Radykalnej, „Sprawy Narodowościowe", nr 1:1928, s. 32^4-0; W. Bonusiak, Kto..., s. 24; W. Mędrzecki, Województwo..., s. 101-103. 12 A. Chojnowski, Ukraina..., s. 86. 13 R. Torzecki, Kwestia..., s. 46, 47. 14 J. Kęsik, Zaufany..., s. 112; Z. Zaborowski, Wołyńskie..., s. 51. 15 W. Mędrzecki, Województwo..., s. 110. 406 RÓWNI Z RÓWNYMI? „Zemla i Wola", „Wpered" i „Robitnyk". USRP i USDP współpracowały z polskimi socjalistami16. W latach dwudziestych ukraińskie partie polityczne opowiadające się na Wołyniu za współpracą z Polakami traciły poparcie i znikały ze sceny politycznej. Dopiero utworzone na kongresie w Łucku 29 czerwca 1931 r. z inicjatywy, a przynajmniej za aprobatą wojewody Henryka Józewskiego Wołyńskie Zjednoczenie Ukraińskie (WUO), które miało w programie współpracę polsko-ukraińską, uzyskało solidniejsze zaplecze. Jego podstawę stanowiły terenowe komitety BBWR. Poparł je prawosławny metropolita Dionizy, a dwunastu duchownych tego obrządku uczestniczyło w kongresie założycielskim. W deklaracji programowej WUO stwierdzono min.: W głębi ukraińskich mas ludowych Wołynia, jego demokracji gospodarczej i proletariatu dojrzał już uzgodniony wewnętrznie nakaz dla warstwy przodującej - dla inteligencji i działaczy społecznych - szukania porozumienia z przodującymi warstwami społeczeństwa polskiego w sprawach utrwalenia siły Państwa Polskiego i normalnego rozwiązania problemu ukraińskiego w Polsce, zgodnie ze współczesną strukturą państwa demokratycznego17. Była to wyraźna deklaracja lojalności i program rozwiązywania konfliktów na drodze demokratycznej, czyli poprzez parlament i ciała samorządowe. Jednocześnie to lapidarne określenie bardzo ostrego przecież konfliktu narodowościowego wskazuje na próbę jego homogenizacji. Stwierdzając, że WUO „powstaje jako organizacja polityczna mająca na celu ochronę regionalnych wartości Wołynia w imię tej przyszłości jasnej, która wypełniła najświetniejsze karty historii obu narodów"18, zakreślono ramy terytorialne działalności partii. WUO było nastawione na pracę organiczną. Autorytarna pozycja przewodniczącego miała zapobiec przekształceniu się partii w organizację antypaństwową. Zdecydowanie opowiadano się przeciwko terroryzmowi politycznemu. Petro Pewny potępił zabójstwa Tadeusza Hołówki i Bronisława Pierackiego, a nawet przemawiał na pogrzebie tego pierwszego. Celem WUO było też rozwijanie działalności gospodarczej, oświatowej i kulturalnej oraz ukrainizacja Cerkwi prawosławnej. Głosząc pogląd, że najpierw była ona ukraińska, działacze WUO mówili o jej „derusyfikacji" i „odmoskwiczeniu"19. Prezesem został poseł BBWR Petro Pewny, a sekretarzem generalnym M. Teleżyn-ski. Trzon aparatu partyjnego stanowili Ukraińcy, znani wojewodzie z czasów pracy w rządzie Petlury. Pierwsze lata działalności partii przyniosły dynamiczny rozwój jej szeregów. W 1932 r. Uczyła ona 818, w 1934 - 1991, w 1935 - około 6 tys. członków. Dane z 1937 r. mówią o 4,8 tys. członków. WUO kontrolowało organizacje oświatowe Ridne Chaty i Proswitańskie Chaty. Placówki pierwszej z nich pełniły rolę ośrodków kultural- 16 „Sprawy Narodowościowe", nr 6:1928, s. 729, 730. 17 „Sprawy Narodowościowe", nr 4-5:1931, s. 459. 18 J. Kęsik, Zaufany..., s. 123, 124; „Sprawy Narodowościowe", nr 4-5:1931, s. 459-461. 19 Z. Zaporowski, Wołyńskie..., s. 123. Działalność polityczna Ukraińców w latach 1926-1935 407 nych w miastach. Były miejscem spotkań oraz imprez kulturalnych. Mieściły się w nich biblioteki, sale widowiskowe oraz kawiarnie. Natomiast placówkami Proswitańskich Chat były apolityczne wiejskie domy kultury. Niektóre z nich nie miały nawet własnego lokalu i korzystały z gościnności innych organizacji, a nawet z pomieszczeń instytucji polskich. Największe wpływy WUO miało we wschodnich powiatach, zwłaszcza w rówieńskim i zdołbu-nowskim. Tam też było najwięcej placówek Proswitańskich Chat. WUO spotkało się z niechęcią pozostałych ukraińskich organizacji politycznych. Nie udało mu się porozumieć z UNDO. Politycy ukraińscy z Galicji Wschodniej widzieli w nim konkurenta do „rządu dusz" mieszkańców Wołynia. Deklaracje programowe partii kolidowały z głoszonym przez ukraińskich nacjonalistów poglądem o powszechnym wśród Ukraińców dążeniu do wolności. Szczególne znaczenie miało to w ich działaniach na forum Ligi Narodów20. Według większości historyków partia ta miała znikomy wpływ wśród wołyńskich Ukraińców. Przeciwnicy WUO twierdzili, że jego działacze to ludzie obcy, sprowadzeni na Wołyń przez wojewodę Józewskiego. Odmiennego zdania jest Zbigniew Zaporowski, według którego powstanie tej partii było momentem przełomowym, ponieważ dawało wołyńskim Ukraińcom możliwość przejścia z opozycji do obozu rządowego, a poprzez to podejmowania konstruktywnych działań zmierzających do poprawy ich sytuacji materialnej i prawnej. Autor ten wykazał, że elitę WUO stanowili miejscowi działacze cieszący się wśród prawosławnych ukraińskich chłopów dużym autorytetem21. Mimo zapowiedzi wojewody Józewskiego Ukraińcy nie uzyskali stanowisk w administracji państwowej ani udogodnień w działalności spółdzielczej22. WUO nie udało się wprawdzie otworzyć ani jednej szkoły ukraińskiej23, odniosła natomiast inne sukcesy, m.in. w ukrainizacji Cerkwi w pierwszej połowie lat trzydziestych. Efekty działalności i atrakcyjność programu przyciągały do partii działaczy nawet początkowo niechętnych. W jej szeregach znaleźli się wówczas m.in.: Iwan Własowski - dawny poseł z ramienia Ukraińsko-So-cjalistyczno-Radykalnej Partii, Maksym Czuczmaj - były przywódca Sel-Robu i poseł w latach 1922-1930, Andrij Bratuń z Sel-Sojuzu (poseł w latach 1922-1927) oraz Ołek-sandr Kowalewski z Ukraińskiego Zjednoczenia Narodowo-Demokratycznego. Pierwszy okres działalności podsumowano na zjeździe (30-31 marca 1935), na którym Petro Pewny nazwał WUO „jedyną twórczą siłą w społeczeństwie ukraińskim", która podejmuje „legalną walkę o swoje prawa". Za sukces WUO uznał komasację majątków, porządkowanie spraw własnościowych na wsi, meliorację gruntów, ukrainizację 20 J. Kęsik, op. cit., s. 125; A. Chojnowski, Koncepcje..., s. 178; R. Dawydiuk, Ukraiński obóz ugodowy na Wołyniu w latach trzydziestych XX wieku, [w:] Józef..., s. 134. 21 Z. Zaporowski, Wołyńskie..., s. 72. 22 W wytycznych w sprawach kadrowych Józewski zalecał: „Zasadniczo przychylnie, lecz na kolei i na poczcie należy być bardzo powściągliwym, w innych urzędach można stosować większą liberalnosć, lecz przyjmować też ostrożnie i w małych ilościach". Por. J. Kęsik, op. cit., s. 84. 23 W. Mędrzecki, Województwo..., s. 153. 408 RÓWNI Z RÓWNYMI? Cerkwi. Zmeliorowanie olbrzymich połaci ziemi oraz inne działania gospodarcze przyczyniły się do wyraźnego rozwoju gospodarczego wołyńskiej wsi, z czego korzystali rolnicy polscy i ukraińscy24. Trudności przeżywało Ukraińskie Zjednoczenie Narodowo-Demokratyczne (UNDO), najsilniejsza wówczas ukraińska partia polityczna. Podczas debaty programowej na zjeździe UNDO 19-20 listopada 1926 r. doszło do starcia między lewym skrzydłem, tzw. petruszewiczewcami, grupą centrum i prawicą kierowaną przez dr. Wołodymyra Baczyn-skiego. Zwycięsko z tego starcia wyszła grupa centrum. Usunięcie z programu sprawy przedstawicielstwa zagranicznego oznaczało odsunięcie Petruszewicza od wpływu na politykę UNDO. Złagodzono stosunek do polskich władz i zaostrzono stanowisko wobec USRR. W 1928 r. UNDO, nie mając poza inteligencją większego poparcia na Wołyniu, było zmuszone wejść w skład Bloku Mniejszości Narodowych. Koalicja ta uzyskała tylko jeden mandat, którzy przypadł Ławrientijemu Serwetnikowi z Sel-Sojuzu. Zmobilizowało to kierownictwo wołyńskiego UNDO do większej aktywności i w następnych wyborach blok zdobył trzy mandaty obsadzone przez Ławrientija Serwetnika, Samuela Pod-horskiego i Andrija Drozdowskiego. Na Wołyniu UNDO nadal miało oparcie głównie w miastach i w środowisku inteligencji25. Lewicowi działacze UNDO, którzy nie pogodzili się z porażką, 15 maja 1927 r. na poufnym spotkaniu utworzyli Ukraińską Partię Pracy (UPP), stawiającą na pierwszym miejscu kwestię utworzenia niepodległego państwa ukraińskiego i „zjednoczenie wszystkich etnograficznych ziem". Mniej uwagi w programie UPP zwrócono na sprawy ustrojowe. Przewodniczącym Głównego Komitetu Wykonawczego został Wiaczesław Budzynski26. Wkrótce w UNDO wybuchł nowy konflikt spowodowany udziałem przewodniczącego Centralnego Komitetu dr. Kostia Łewyckiego i jego kilku partyjnych kolegów na bankiecie zorganizowanym przez wojewodę lwowskiego z okazji Targów Wschodnich. Ich przeciwnicy uznali to za niezgodne z programem partii. Do kolejnego sporu doszło w związku z wejściem polityków ukraińskich w skład utworzonego przez wojewodę lwowskiego Krajowego Komitetu Pomocy Ofiarom Powodzi27. Mimo osłabienia wewnętrznymi konfliktami w wyborach samorządowych w 1927 r. UNDO zdobyło ponad połowę ukraińskich mandatów. W miastach, gdzie zawarło sojusz z Polakami i Żydami, wyniki były jeszcze lepsze. Porozumienie to spotkało się z negatywną oceną innych organizacji ukraińskich i w samej partii28. UNDO zależało na zdobyciu wpływów na Wołyniu, zwłaszcza w powiatach włodzimierskim, dubieński i kostopol- 24 Z. Zaporowski, Wołyńskie..., s. 81, 82, 85. 25 W. Mędrzecki, op. cit., s. 104. 26 „Sprawy Narodowościowe", nr 3:1927, s. 279, 280; nr 4:1927, s. 381-388; M. Feliński, Ukraińcy w Izbach Ustawodawczych Polski Odrodzonej, tamże, nr 6:1931, s. 575. 27 „Sprawy Narodowościowe", nr 4:1927, s. 384, 385. 28 Tamże, s. 383, 384. Działalność polityczna Ukraińców w latach 1926-1935 409 skim. W 1930 r. prezydium partii poleciło wszystkim parlamentarzystom od 15 kwietnia przez miesiąc zajmować się wyłącznie pracą organizacyjną na Wołyniu. UNDO zainteresowane było zdobyciem oparcia w działających tam organizacjach kulturalnych i gospodarczych, a nawet bractwach cerkiewnych. Dowodem pragmatyzmu partii był jej program gospodarczy i społeczny29. W 1930 r. w związku z nasileniem akcji terrorystycznych w UNDO zarysowały się dwa stanowiska. Grupa działaczy skupionych wokół Myłeny Rudnyckiej i Wasyla Panej-ki opowiadała się za dalszą, zdecydowaną walką o niepodległość Galicji Wschodniej i jej umiędzynarodowieniem. Z ich inspiracji ukraińska reprezentacja parlamentarna złożyła w Lidze Narodów protest przeciwko polskim działaniom pacyfikacyjnym. Natomiast inni politycy, min. red. Iwan Kedryn-Rudnycki z lwowskiego „Diła", podważali sens dalszego utrzymywania tak nieustępliwej postawy30. Na tle stosunku do sprawy niepodległości 25-26 marca 1932 r. na kongresie UNDO zarysowały się trzy orientacje: nacjonalistyczna Dmytra Palijiwa, skupiona wokół pisma „Nowy Czas", umiarkowana z dr. Dmytrem Łewyckim i najsłabsza filosowiecka. Kongres przyniósł zdecydowane zwycięstwo politykom umiarkowanym z Dmytrem Łewyckim na czele. W podjętych uchwałach apelowano o jedność społeczeństwa ukraińskiego. Skrytykowano czerwony, antyukraiński terror w USRR i opowiedziano się za walką z komunizmem. Mimo szerokiego poparcia uczestników kongresu nie umieszczono w deklaracji programowej postulatu nadania autonomii terenom etnicznie ukraińskim. Zadecydowała o tym obawa, że przez Ukraińców zostanie to odebrane jako rezygnacja z walki o niepodległość31. Czołowi ukraińscy politycy znaleźli się w pułapce. Rozsądek podpowiadał im przyjęcie programu realnego minimum, ale obawa przed opinią rodaków zmuszała ich do stawiania celów nieosiągalnych i dreptania w miejscu. Źródłem konfliktu wewnątrz UNDO był stosunek do poczynań OUN. Dmytro Palijiw polemizował z artykułem „Diła", w którym potępiono napad ukraińskich nacjonalistów na pocztę w Gródku Jagiellońskim. Doprowadziło to do pogłębienia się konfliktu wewnątrz UNDO i Centralny Komitet wykluczył Palijiwa z partii. Popierał go I. Tyktor, wydawca prasy ukraińskiej: „Nowego Czasu", „Naszego Prapora", „Narodniej Sprawy" i „Komara". Po opuszczeniu UNDO Palijiw założył Front Jedności Narodowej32. Niepowodzenia akcji terrorystycznych OUN spowodowały w latach 1933-1934 zmianę postaw Ukraińców. W związku z wielkim głodem na Ukrainie sowieckiej i nasilaniem się tam brutalnych represji w nowym świetle rysowała się sytuacja Ukraińców w państwie polskim. W prasie ukraińskiej nasiliła się krytyka rządów komunistycznych w USRR. Pisano o głodzie i apelowano o pomoc. Najwięcej zajmowały się tym UNDO i USRP, 29 Tamże, nr 2:1930, s. 233; Z. Zaporowski, Wołyńskie..., s. 46. 301. Werschler, op. cit., s. 299. 31 „Sprawy Narodowościowe", nr 2-3:1931, s. 229-238. 32 Tamże, nr 4:1933, s. 385-388; A. Chojnowski, Koncepcje..., s. 203. 410 RÓWNI Z RÓWNYMI? które organizowały spotkania oraz apelowały o poparcie do partii politycznych na Zachodzie. Głos zabrał także greckokatolicki episkopat, publikując 28 sierpnia 1933 r. w piśmie „Meta" odezwę Ukraina w przedśmiertelnych konwulsjach. Do protestu przeciwko polityce władz sowieckich dołączyły się nawet niektóre pisma komunizujące33. W związku z tragiczną sytuacją rodaków żyjących w USRR i normalizacją stosunków polsko-niemieckich w UNDO zaczęły dominować koncepcje ugodowe w stosunku do Polski. O konieczności korekty programu oraz zmiany „permanentnej rewolucji" na „pracę organiczną" miała przekonać Ukraińców wydana w 1934 r. broszura sekretarza generalnego UNDO Wołodymyra Cełewicza Narid, nacja, derżawa. Autor, wyjaśniając pojęcia naród, lud i państwo, wskazał na konieczność dostosowania metod walki o niepodległość do obecnej sytuacji. Krytykował strategię OUN, opartą na zasadzie „im gorzej, tym lepiej". Mógł się przy tym oprzeć na najnowszych zdarzeniach, takich jak zabójstwa polityczne Pierackiego i Babija. Broszura, wydana w masowym nakładzie, była adresowana głównie do młodzieży - najbardziej zagrożonej wciągnięciem w ounowskie tryby terroru34. Przewodniczący partii Dmytro Łewycki podjął starania o zbliżenie z PPS. UNDO zdecydowało się na podjęcie współpracy z sanacją. 6 lutego 1934 r. Łewycki wygłosił w Sejmie przemówienie, które było wyraźną ofertą rozpoczęcia rozmów na ten temat. Ponowił ją lutym 1935 r. Pierwsza odpowiedź Mariana Zyndrama Kościałkowskiego z 16 lutego nie była zbyt obiecująca, ponieważ odwołał się w niej do starej koncepcji porozumienia z narodem ukraińskim z pominięciem jej elit. Bardziej konkretne rozmowy rozpoczęły się na przełomie maja i czerwca 1935 r.35 UNDO było wówczas partią kadrową, liczącą około 408 tys. członków36. Utworzona 30 października 1927 r. Wszechstanowa Ukraińska Organizacja Monar-chistyczna (UMOWO) opowiadała się za powstaniem monarchii na czele z „Królem Polski i Wielkim Księciem Halicko-Włodzimierskim". Partia ta, publicznie wyrażająca uznanie Piłsudskiemu, mimo głoszonego programu reform nie mogła wówczas zyskać szerokiego poparcia. Podobnie było z utworzonym pod koniec 1927 r. w Kowlu Ukraińskim Narodowym Komitetem na Rzecz Ukraińskich Ziem Północno-Zachodnich37. Z inicjatywy biskupa stanisławowskiego Grzegorza Chomyszyna 24 września 1930 r. powstała we Lwowie Ukraińska Katolicka Partia Ludowa, która 23 maja 1932 r. przyjęła nazwę Ukraińska Odnowa Ludowa (UNO). Jej liderem był historyk Stepan Toma-sziwski, a wśród działaczy należy wymienić Wołodymyra Ochrymowicza, Iwana Kre- 33 „Sprawy Narodowościowe", nr 4:1933, s. 389, 390. 34 Tamże, nr 5-6:1934, s. 597, 598. 35 A. Chojnowski, Koncepcje..., s. 203, 204. 36 E. Koko, W nadziei..., s. 120. 1 stycznia 1934 r. Komitet Narodowy UNDO podjął uchwalę wzywającą do udzielenia pomocy głodującym Ukraińcom z USRR. „Biuletyn...", nr 3:1934, s. 9. 37 „Sprawy Narodowościowe", nr 5-6:1927, s. 544, 545. Działalność polityczna Ukraińców w latach 1926-1935 411 weckuja i Osypa Nazaruka. Nieoficjalnym organem prasowym UNO była redagowana przez Osypa Nazaruka „Nowa Zoria". Nazaruk jest uważany za twórcę przyjętego w październiku 1930 r. programu partii. Skupiała ona ukraińskich konserwatystów, którzy krytykowali OUN i apelowali o zgodę z Polakami. Domagano się autonomii terytorialnej na ziemiach zamieszkanych przez ludność ukraińską i głoszono potrzebę oparcia działalności publicznej na zasadach wiary katolickiej i nauki społecznej Kościoła. Postulowano uznanie pełnej swobody działalności religijnej oraz powierzenie Kościołowi nadzoru nad wychowaniem młodzieży i moralnością obywateli. Osyp Nazaruk uważał, że źródłem słabości Ukraińców jest ich rozbicie polityczne i wewnętrzne konflikty. Opowiadał się za narodową integracją i aktywnie uczestniczył w podjętych w 1933 r. pracach na rzecz zwołania Ogólnoukraińskiego Kongresu Narodowego38. UNO nie prowadziło oficjalnych rozmów z przedstawicielami władz państwowych. Utrzymywało kontakty z polskimi konserwatystami skupionymi wokół warszawskiego miesięcznika „Nasza Przyszłość" (1930-1939). Na przełomie lat 1931/1932 wspólnie z nimi zorganizowano w Stanisławowie dwie konferencje poświęcone stosunkom pol-sko-ukraińskim39. Po objęciu rządów przez sanację w zupełnie odmiennych warunkach odbywały się w marcu 1928 r. wybory parlamentarne40. UNDO odrzuciło sanacyjny projekt utworzenia we wschodnich regionach kraju wspólnych list, na których liczba kandydatów byłaby proporcjonalna do udziału procentowego osób danej narodowości w okręgu wyborczym, ponieważ ograniczało to liczbę posłów ukraińskich41. Dla większości ukraińskich partii politycznych parlament był jednak ważną płaszczyzną walki o prawa polityczne, ekonomiczne i narodowe. Z tego względu starannie przygotowały się do kampanii wyborczej. Na Wołyniu wciągnięto Ukraińców na listę kandydatów do parlamentu z ramienia BBWR. Zgodnie jednak z sugestią Warszawy na pierwszych miejscach list wyborczych znaleźli się nieakceptowani przez Ukraińców przedstawiciele ludności polskiej i żydowskiej, a dopiero trzecie miejsce mieli otrzymać Ukraińcy. Do bloku rządowego przystąpiły także niektóre ukraińskie komitety wyborcze, np. styczniu 1928 r. wszedł do BBWR Wołyński Zjednoczony Komitet Wyborczy z Łucka, któremu podlegały komitety powiatowe. Ukraińcy występowali podczas rządowych wieców wyborczych - np. działacz samorządowy i były żołnierz URL Nikita Bura 19 lutego 1928 r. publicznie deklarował wolę współpracy z rządem, głosząc że reprezentuje tę część 38 M. Szwahulak, op. cit., s. 23, 24. 39 A. Friszke, Kościoły..., s. 80; M. Szwahulak, op. cit., s. 55; tegoż, wstęp do O. Nazaruk, Ucieczka ze Lwowa do Warszawy, Przemyśl 1999, s. 19; A. Chojnowski, Ukraina, s. 86. * J. Kęsik, Zaufany..., s. 47. W listopadzie 1927 r. wojewodowie i starostowie otrzymali pierwsze wytyczne z poleceniem ograniczenia liczby posłów należących do mniejszości narodowych. A. Chojnowski, Pił-sudczycy u władzy. Dzieje Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem, Wrocław 1986, s. 47, 48, 54. 41 A. Chojnowski, Koncepcje..., s. 140. 412 RÓWNI Z RÓWNYMI? narodu ukraińskiego, który stoi lojalnie przy rządzie Marszałka, gdyż wie, iż to jedyne wyjście w trudnym położeniu Ukraińców, którzy w czasie zawieruchy wojennej nie ziścili swoich marzeń co do własnej państwowości42. Ukraińscy parlamentarzyści z Wołynia, którzy zasiadali w Sejmie I kadencji, podczas zebrań z wyborcami musieli się tłumaczyć ze swojej dotychczasowej działalności, zwłaszcza rozbicia na kilka grup poselskich, co odczytano jako zdradę interesów ludności ukraińskiej43. UNDO na Wołyniu poszło do wyborów razem z grupą P. Wasynczuka i S. Na-zaruka. W województwie lubelskim UNDO zawarło porozumienia z mniejszościami narodowymi, a nie udało mu się porozumieć z USRP i Sel-Sojuzem44. W Małopolsce Wschodniej dzięki starannemu przygotowaniu Ukraińcy uzyskali większość głosów i zdobyli 41 mandatów z list ukraińskich oraz BBWR45. Na Wołyniu uzyskali 4 mandaty z listy BBWR (na 10 posiadanych przez blok). Ponadto Wołyń w Sejmie reprezentowało sześciu posłów z innych ugrupowań politycznych. Wybór ukraińskich parlamentarzystów z listy rządowej wskazywał, że ich elektorat akceptował pozytywny stosunek kandydatów do państwa polskiego. Przełamana została obawa przed odrzuceniem i uznaniem takiej postawy za zdradę ukraińskich interesów narodowych. Parlamentarzyści wybrani z listy BBWR weszli w skład Wołyńskiej Grupy Parlamentarnej i Klubu Parlamentarnego BBWR. CK UNDO nie udało utworzyć wspólnej ukraińskiej reprezentacji parlamentarnej. Zdołało jednak ściągnąć do najliczniejszego, dwudziestosześcioosobowego Ukraińskiego Klubu (UK) posłów z Sel-Sojuzu i bezpartyjnych. Kierował nim Dmytro Łewycki, przewodniczący UNDO, które wprowadziło do Sejmu najliczniejszą reprezentację. UK opowiadał się za legalną walką o niepodległość i prawa polityczne Ukraińców. Był natomiast przeciwny terroryzmowi46. Za nieważny uznał traktat ryski i decyzję Rady Ambasadorów z 15 marca 1923 r. UK zawarł porozumienie z reprezentacją białoruską. W wyniku ostrej, wręcz wyniszczającej kampanii wyborczej niektórzy politycy ukraińscy mieli później trudności we wzajemnych kontaktach. Kandydaci na parlamentarzystów idący pod sztandarem walki o niepodległość Ukrainy, zasiadając w ławach poselskich, nie mogli nagle zmienić postawy. Stali się w ten sposób zakładnikami własnych programów wyborczych - nawet wówczas, gdy logika postępowania nakazywała powściągliwość i elastyczność, aby godzić cele dalekosiężne z załatwianiem spraw doraźnych. 42 Z. Zaporowski, Wołyńskie..., s. 35. 43 Tamże, s. 27. 44 W. Mędrzecki, Województwo..., s. 143; „Sprawy Narodowościowe", nr 5-6:1927, s. 539,540; nr 1:1928, s. 55-63; A. Chojnowski, op. cit., s. 96. 45 Do udziału w wyborach zachęcał m.in. greckokatolicki biskup przemyski Jozafat Kocyłowski. D. Iwa-neczko, Biskup Jozafat Kocyłowski (1876-1947), „Biuletyn Informacyjny", t. 2, s. 133. « „Biuletyn...", nr 29:1933, s. 10. Działalność polityczna Ukraińców w latach 1926-1935 413 Kierowany przez dr. Lwa Baczynskiego klub Ukraińskiej Partii Socjalistyczno-Ra-dykalnej liczył ośmiu posłów. Ponadto istniały jeszcze małe kluby: Sel-Robu kierowany przez Maksyma Czuczmaja i komunizujący Sel-Robu Jedność Kyryła Walnyckiego i Mykoły Chama. Do Sejmu wszedł także Mychajło Zachidny z Ukraińskiej Partii Pracy. W Senacie znalazło się jedenastu Ukraińców - najwięcej, bo aż dziewięciu, należało do UNDO. Łącznie w parlamencie zasiadało czterdziestu sześciu posłów i jedenastu senatorów ukraińskich, co dawało im silną pozycję, ponieważ stanowili 10 proc. składu izby poselskiej i senatorskiej. Wicemarszałkiem Sejmu został Wołodymyr Zahajkewicz, a Senatu Mychajło Hałuszynski. Obaj z UNDO. Parlamentarzyści ukraińscy byli bardzo aktywni. Złożyli do laski marszałkowskiej projekt ustawy w sprawie organizacji szkolnictwa mniejszości narodowych47. W latach 1928-1930 zgłosili aż 308 interpelacji na ogólną liczbę 961. Nie dotyczyły one tylko spraw ukraińskich, ale również kwestii ogólniejszych48. Działalność ukraińskiej reprezentacji parlamentarnej miała znaczenie psychologiczne. Sejm stał się dzięki temu bliższy Ukraińcom żyjącym w II Rzeczypospolitej. Udział posłów w pracach parlamentarnych (np. w komisjach sejmowych) stwarzał okazję do zdobycia nowych kwalifikacji i realnej wiedzy o stanie państwa oraz do uczestnictwa w życiu politycznym. Dzięki temu mieli poczucie podmiotowości. Ukraińscy posłowie interesowali się problemami, które dotychczas uchodziły uwadze Ukraińców. Mandat poselski stwarzał im okazję nowych, czasem symbolicznych form demonstrowania swoich postaw, jak chociażby solidarna absencja podczas oficjalnych obchodów dziesięciolecia państwa polskiego49. Zmienił się też wizerunek ukraińskiego posła. Znany publicysta B. Singer, bacznie obserwujący parlamentarne ławy i obyczaje, pisał: W sejmie 1928 r. znikli posłowie ukraińscy z Wołynia. Na ich miejsce przyszli wskutek nacisku rządowego posłowie polscy albo wyznaczeni przez rząd rzekomi Ukraińcy. Z Galicji Wschodniej zjawili się nowi posłowie ukraińscy, 80 proc. inteligenci zawodowi, adwokaci, lekarze, księża. Pos'rodku posłów usiadła kobieta, Milena Rudnicka. Znikła z widowni ciężkawa sena-torka wołyńska, Ukrainka Helena Lewczanowska. Nowi posłowie szybko opanowali technikę kuluarów, krocząc szlakami „realnej polityki". Zdobyli fotel wicemarszałkowski dla adwokata Zahajkewicza, który urzędowo pełnił rolę szefa bufetu sejmowego. Mowy kwieciste wygłaszał przywódca klubu poseł Dymitr Lewicki. Zasiedli w komisjach, zdobyli przewodnictwo50. Wybory uzupełniające do parlamentu, przeprowadzone w 1930 r. przy niewielkiej frekwencji, wykazały silną na Wołyniu pozycję Sel-Robu Jedność i USRP oraz niewiel- 47 A. Chojnowski, Koncepcje..., s. 141. 48 A. Ajnenkiel, Polityka..., s. 22, 23. 49 „Sprawy Narodowościowe", nr 5:1928, s. 534. 50 B. Singer, Od...., s. 75, 76. Bardzo trafna jest uwaga o ich zainteresowaniu pracami komisji sejmowych, ponieważ jedno- czteroosobowe reprezentacje mieli w 22 najważniejszych komisjach. Kierowali komisjami odbudowy kraju i rolnictwa. I 414 RÓWNI Z RÓWNYMI? kie wpływy UNDO. BBWR wybory zbojkotował. Ich wynik nie miał zresztą realnego znaczenia, ponieważ Sejm został rozwiązany przed zaprzysiężeniem nowych posłów51. Kolejne wybory, tzw. brzeskie, z jesieni 1930 r. poprzedziły represje, które w województwach południowo-wschodnich przybrały postać brutalnej pacyfikacji opozycji politycznej. Niemal wszyscy byli posłowie ukraińscy Sejmu II kadencji zostali wówczas aresztowani. Niektórych pozbawiono wolności na parę dni, inni spędzili w więzieniu kilka miesięcy. Wytaczano im procesy, w których wyniku skazywano ich na więzienie. W twierdzy brzeskiej uwięzieni zostali m.in.: Wołodymyr Cełewycz, Osyp Kohut, Iwan Liszczynski, Dmytro Palijiw i Ołeksandr Wysłocki. Represje, oficjalnie skierowane przeciwko konspiracyjnej działalności terrorystycznej Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, faktycznie dotknęły całą ludność ukraińską i miały ją zmusić do głosowania na listę BBWR. UNDO apelowało o utworzenie wspólnej listy dla wszystkich partii ukraińskich, ale poszło do wyborów razem z USRP i Białorusinami. Sel-Rob Jedność i Sel-Rob Prawica oraz UPP startowały w wyborach oddzielnie. Ukraińcy nie zdołali się porozumieć w sprawie wystawienia jednej listy. Brakowało im atrakcyjnego pozytywnego programu działania. Na niekorzyść komunistów przemawiała tragiczna sytuacja w USRR52. Z poselskich interpelacji wynika, że nawet całe wsie zmuszano do składania deklaracji lojalności. Aresztowano najaktywniejszych opozycyjnych działaczy politycznych, w tym większość byłych posłów. Pacyfikacja nie spełniła oczekiwań rządu. Większość Ukraińców głosowała na wspólną listę Ukraińskiego i Białoruskiego Bloku Wyborczego, z której razem z listą państwową w osiemnastu okręgach wybrano dwudziestu jeden Ukraińców. Wśród nich byli uwięzieni Dmytro Łewycki i Lubomyr Makaruszka. Ukraińscy parlamentarzyści utworzyli dwa odrębne kluby poselskie: osiemnastoosobowy ukraiński, kierowany przez senatora Antina Horbaczewskiego, a następnie Dmytra Łewyckiego, i trzyosobowy Klub Ukraińskich Socjalistów Radykałów, na którego czele stanął senator Iwan Makuch. Z powodu akcji sabotażowej i terrorystycznej OUN w Galicji Wschodniej PPS do wyborów - wbrew zaleceniom Rady Naczelnej - poszło w ramach Centrolewu razem ze Stronnictwem Narodowym53. Na Wołyniu wojewoda H. Józewski bardzo starannie przygotował się do wyborów. Ukraińcy obok Polaków, Czechów i Niemców znaleźli się na liście prorządowego Wołyńskiego Zjednoczonego Obywatelskiego Komitetu Wyborczego. W jego odezwach wskazywano na konieczność współpracy Polaków i Ukraińców. Dyskredytowano kandydatów UNDO z Galicji Wschodniej, nazywając ich „undowskimi panami" i „panami z Galicji". Przy bardzo wysokiej frekwencji 64,2 proc. do Izby Poselskiej i 57,5 proc. do Sena- 51 Z. Zaporowski, Wołyńskie..., s. 57. 52 „Sprawy Narodowościowe", nr 5-6:1930, s. 593, 594; Z. Zaporowski, Wołyńskie..., s. 59. 53 E. Koko, W nadziei..., s. 108. Działalność polityczna Ukraińców w latach 1926-1935 415 tu wybrano z tego województwa dwudziestu jeden parlamentarzystów, wśród nich jedenastu Polaków, dziewięciu Ukraińców i jednego Czecha. Spośród Ukraińców tylko jeden nie był popierany przez Józewskiego. Posłowie ci utworzyli w Sejmie wspólną pol-sko-ukraińską Wołyńską Grupę Parlamentarną kierowaną przez Ignacego Puławskiego. Wybory z 1930 r. były sukcesem wojewody i Ukraińców związanych z BBWR. Wśród nich największymi osobowościami byli Petro Pewny, Mykoła Skrypnyk i Nikita Bura54. Wszyscy parlamentarzyści ukraińscy z listy BBWR byli związani z Wołyniem i mieli osiągnięcia w pracy społecznej55. W porównaniu z rokiem 1928 na listy ukraińskie głosowało około 85 tys. mniej osób. Mniej też uzyskano mandatów. Ukraińcy łącznie mieli dwudziestu sześciu posłów: siedemnastu z UNDO, sześciu z BBWR i trzech z USRP. Senatorów było czterech: trzech z UNDOijedenzUSRP56. W tej kadencji Sejmu część ukraińskich parlamentarzystów z UNDO z Iwanem Kedry-nem-Rudnyckim na czele po raz pierwszy odstąpiła od zasady ogólnej negacji wszystkich propozycji rządu oraz posłów ukraińskich z listy BBWR. Dochodziło natomiast do starć między posłami ukraińskimi z Małopolski Wschodniej i wołyńskimi należącymi do BBWR. W trakcie debaty budżetowej 5 lutego 1931 r. Petro Pewny stwierdził, że „obecność w Sejmie przedstawicieli ludności ukraińskiej i innych mniejszości narodowych świadczy, że państwo polskie nie dąży do wynarodowienia ich i upośledzenia, lecz przeciwnie, traktuje na płaszczyźnie całkowitego równouprawnienia". Porównując obecną sytuację z okresem zaborów, zauważył, że „za moskiewskich rządów na Wołyniu nie można było uczyć się w mowie ojczystej, gdyż cała polityka tych rządów zmierzała do wynarodowienia ludności ukraińskiej i polskiej". Posłowie galicyjscy natychmiast wypomnieli Pewnemu, że nie został posłem z listy narodowej. Wielokrotnie stawiano pytanie, kto jest prawdziwym reprezentantem narodu ukraińskiego w parlamencie. Najbardziej do tego miana pretendowali politycy z UNDO. Wołyniacy z WUO wskazywali natomiast na odmienność obu dzielnic, uważając się za prawdziwych dziedziców sojuszu polsko-ukraińskiego z 1920 r. Ukraińcy należący do WUO wskazywali na korzyści wynikające z aliansu z obozem sanacyjnym. Posłom z WUO udało się załatwić wiele konkretnych spraw. Na przykład Teleżynski przyczynił się do utrącenia wniosku Klubu Narodowego w sprawie skreślenia z budżetu 270 tys. zł na zapomogi dla ukraińskich inwalidów wojennych57. Niepowodzeniem zakończyły się natomiast podjęte przez ukraińskich posłów Mychajłę Hałuszynskiego, Ostapa Łuckiego i Wołodymyra Zahajkewicza poufne rozmowy z Prezydium Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem w sprawie zaprzestania represji wobec ludności ukraińskiej. Powodem ich zerwania była odmowa wycofania skargi wniesionej 54 W. Mędrzecki, Województwo..., s. 152; J. Kęsik, Zaufany..., s. 112; Z. Zaporowski, Wołyńskie..., s. 59. 55 Z. Zaporowski, Wołyńskie..., s. 65. 56 „Sprawy Narodowościowe", nr 5-6:1930, s. 592-600. 57 „Sprawy Narodowościowe", nr 1:1931, s. 87-93; Z. Zaporowski, Wołyńskie..., s. 137-139. 416 RÓWNI Z RÓWNYMI? przez Ukraińców na rząd polski do Ligi Narodów. Polacy żądali też wygłoszenia z trybuny sejmowej deklaracji lojalności. Obie strony nie miały do siebie zaufania58. Podjęcie w lutym 1931 r. rozmów UNDO z BBWR stanowiło duży postęp, aczkolwiek biorący w nich udział politycy byli atakowani przez nacjonalistów w obu stron. Uczestniczących w negocjacjach parlamentarzystów z UNDO oskarżano o zdradę i grożono im. Dla Ukraińców najważniejsza była kwestia odszkodowań dla ludności za straty spowodowane pacyfikacją z 1930 r., ale nie ograniczali się tylko do tej kwestii. Możliwość zbliżenia polsko-ukraińskiego bardzo zaniepokoiła Organizację Ukraińskich Nacjonalistów (OUN). Niezadowolona z tych samych powodów była także Rzesza Niemiecka59. Przedmiotem nieustających kontrowersji polsko-ukraińskich nadal była sprawa szkolnictwa. 1 marca 1929 r. Związek Parlamentarny Polskich Socjalistów, zgodnie ze swoim programem szkolnictwa narodowego, zgłosił projekt ustawy o szkolnictwie dla mniejszości narodowych oraz powołania uniwersytetu ukraińskiego we Lwowie60. Posłowie ukraińscy występowali też przeciwko projektowi zmiany konstytucji RP, wskazując, że jest ona niekorzystna dla mniejszości narodowych61. W marcu 1933 r. głosowali przeciwko zmianie ustawy o ustroju samorządowym. Byli także przeciwko tzw. reformie jędrze-jowiczowskiej w szkolnictwie. Stanowczo występowali przeciwko „wychowaniu państwowemu", uważając że ma ono uzasadnienie tylko w państwie jednonarodowym62. Po zamachu majowym i objęciu władzy przez Piłsudskiego pojawiły się nowe możliwości służby Ukraińców w Wojsku Polskim. W 1927 r. przedstawiciele rządu podjęli rozmowy z ugodowymi politykami ukraińskimi w sprawie perspektyw ewentualnej wojny lub stanowiska wobec wybuchu powstania na terenie Ukrainy sowieckiej. Zastanawiano się też, jaką rolę powinni wówczas odegrać Ukraińcy służący w Wojsku Polskim. Zwracano uwagę, aby nie powoływać do służby wojskowej Ukraińców o nastawieniu antypaństwowym, a za takich uważano przede wszystkim duchownych greckokatolickich i ludzi wykształconych. Unikano więc wcielania do armii Ukraińców z wyższym lub średnim wykształceniem, obawiając się, że w razie wojny mogą wystąpić przeciwko państwu polskiemu. W 1933 r. minister spraw wojskowych wydał tajne zarządzenie, w którym polecił komendantom Powiatowych Komend Uzupełnień wspólnie ze starostami ustalić tereny o najbardziej nasilonej propagandzie antypaństwowej i rezygnować z dokonywania tam poboru do wojska bez uzgodnienia z kontrwywiadem63. 58 Ks. A. Kubasik, Arcybiskupa,.., s. 121; I. Werschler, Z dziejów.., s. 299-301. 59 „Sprawy Narodowościowe", nr 2-3, s. 268-274. Hrabia Huyn, attache prasowy poselstwa niemieckiego, oświadczył parlamentarzystom ukraińskim: „Całujecie okrwawioną rękę rządu polskiego i prosicie go o łaskę! Wy, Ukraińcy, których bito! To jest poniżej godnos'ci ludzkiej!" Por. I. Werschler, Z dziejów..., s. 334. 60 E. Koko, W nadziei..., s. 77. 61 Por. np. przemówienie posła W. Zachajkewicza wygłoszone w Sejmie 11 stycznia 1934 r., „Biuletyn...", nr 3:1934, s. 10. 62 A. Chojnowski, Koncepcje..., s. 183-185. 63 T. A. Kowalski, Mniejszości narodowe w siłach zbrojnych Drugiej Rzeczypospolitej Polskiej (1918-1939), Toruń 1998, s. 114,115. Działalność polityczna Ukraińców w latach 1926-1935 417 Ukraińcom ograniczano też dostęp do szlifów oficerskich. W 1930 r. w Wojsku Polskim na 15 618 oficerów było czterdziestu czterech Ukraińców, czternastu Żydów, sześciu Białorusinów i jeden Niemiec. Według danych z 1934 r. wśród stu oficerów kontraktowych było trzydziestu trzech Ukraińców64. Znaczny odsetek analfabetów wśród ukraińskich poborowych uniemożliwiał skrócenie służby wojskowej i zwiększał koszty utrzymania armii65. Ukraińcy mieli trudności z obejmowaniem stanowisk w administracji państwowej. Nieliczni służyli w Policji Państwowej. Najwięcej było zatrudnionych w wołyńskiej administracji samorządowej. Do wyjątków należał Stepan Skrypnyk, który za rządów wojewody wołyńskiego Józewskiego został wiceprezydentem w mieście Równe66. 64 W. Rezmer, Stanowisko..., s. 23. 65 Mówił o tym Józef Pilsudski 15 grudnia 1926 r. na posiedzeniu sejmowej komisji budżetowej. Por. Pisma zbiorowe Józefa Piłsudskiego, t. IX, Warszawa 1937, s. 60. 66 A. A. Zięba, Skrypnyk Stepan, „PSB", t. 38, s. 410. Rozdziałósmy OUN I UKRAIŃSKI NACJONALIZM rródłem wielu lawinowo pojawiających się konfliktów i zagrożeń dla pokojowego współżycia z Polakami był ukraiński nacjonalizm. W przeciwieństwie do polskiego, pozbawiony był wartości chrześcijańskich, łagodzących program i metody działania, natomiast przesiąknięty poglądami tzw. darwinizmu społecznego. Orędownikiem tego sytemu myślowego był Dmytro Doncow. W przeszłości wielokrotnie zmieniał poglądy i poszukiwał właściwej drogi dla Ukraińców. Przez pewien czas wiązał nadzieję z sojuszem z Polską. Osiadł we Lwowie, gdzie swoje nacjonalistyczne poglądy publikował w pismach „Wisnyk" i „Zahrawa" oraz w książkach. Za jego główne dzieło uchodzi wydany w 1926 r. Nacjonalizm. Przełożył na język ukraiński i wydał Mein Kampf Adolfa Hitlera oraz artykuły Josepha Goebbelsa i Alfreda Rosenberga. Najważniejszą i najzdrowszą częścią społeczeństwa byli według niego chłopi. Uważał, że na czele państwa ukraińskiego powinna stanąć fanatycznie ideowa, elitarna, „aktywna, odważna, spragniona władzy mniejszość". Twierdził, że cały naród powinien się podporządkować dekretom „wodza", a polityka zagraniczna powinna być prowadzona w imię narodowego egoizmu1. Głoszący przemoc Doncow odrzucał demokrację. Uważał, że do powstania ukraińskiego integralnego nacjonalizmu przyczynił się upadek Zachodnioukraińskiej Republiki Ludowej oraz ukształtowanie się w Europie Zachodniej ruchów faszystowskich. W połowie lat dwudziestych Ukraińska Organizacja Wojskowa (UWO) przystąpiła do podporządkowania sobie różnych nacjonalistycznych organizacji ukraińskich. 12 listopada 1925 r. w Pradze połączyły się trzy emigracyjne organizacje Ukraińców naddnieprzańskich: Związek Ukraińskich Faszystów, Ukraińskie Narodowe Zjednoczenie i Związek Wyzwolenia Ukrainy, tworząc Legię Ukraińskich Nacjonalistów (LUN) z My koła Ściborskim na czele. Jej członkiem był pułkownik Jewhen Konowalec. Program przewidywał działanie na rzecz utworzenia ukraińskiego państwa w granicach etnicznych. Początkowo miała w nim panować dyktatura, którą z czasem zamierzano zastąpić demokracją parlamentarną. Ks. A. Kubasik, Arcybiskupa Andrzeja Szeptyckiego..., s. 26, 27; G. Motyka, Tak..., s. 33. OUN i ukraiński nacjonalizm 419 W 1926 r. przyszli liderzy OUN: Stepan Bandera, Roman Szuchewicz, Wasyl Sydor i Dmytro Hrycaj, zorganizowali Związek Ukraińskiej Młodzieży Narodowej (SUNM) z Osypem Bodnarowiczem na czele. Ich siedzibą był ukraiński Dom Akademicki we Lwowie, W Przemyślu grupowali się w ukraińskim gimnazjum2. Wydawali periodyk „Smoło-skypy" (Żagwie). SUNM miał swoje ekspozytury wśród studentów w Czechosłowacji oraz w Wiedniu, Berlinie i Grazu. Oprócz działalności samokształceniowej młodzi nacjonaliści zajmowali się kolportażem nielegalnej prasy, zakłócaniem obchodów polskich świąt państwowych, organizowaniem obchodów rocznic ukraińskich, np. 1 listopada (przejęcie władzy we Lwowie w 1918 r.). Historyk Ryszard Torzecki porównuje ich działalność do małego sabotażu podczas drugiej wojny światowej3. Już w 1921 r. młodzi ukraińscy nacjonaliści założyli w Czechosłowacji Grupę Ukraińskiej Młodzieży Narodowej, której przywódcą był dr Myron Konowalec, brat Jewhena, a jednym z członków Osyp Bojdunyk. Opowiadali się za walką Ukraińców o niepodległość przeciwko Polsce i ZSRR. Od 1924 r. Myron Konowalec wydawał dla młodzieży pismo „Nacjonalna Dumka"4. W dniach 3-7 listopada 1927 r. na wspólnej naradzie LUN i działającej w Galicji Wschodniej Grupy Ukraińskiej Młodzieży Narodowej powołano wspólny tzw. Prowid Ukraińskich Nacjonalistów (PUN), który miał przygotować kongres wszystkich organizacji nacjonalistycznych. Członkami LUN zostali min. Sciborski i Konowalec. W styczniu 1928 r. zaczął się ukazywać w Pradze organ ŁUN „Rozbudowa Naciji" (Rozwój Narodu), który odegrał ważną rolę w zwołaniu kongresu i propagowaniu idei zjednoczenia ukraińskich nacjonalistów. 23 stycznia 1928 r. w Kanadzie powstała zamorska ekspozytura UWO - Ukraińska Gromada Strzelecka (USH). Pod koniec 1927 r. podczas konferencji w Berlinie podjęto decyzję o połączeniu się głównych emigracyjnych organizacji ukraińskich, co faktycznie nastąpiło na przełomie stycznia i lutego 1929 r. na kongresie w Wiedniu5. UWO, PUN i Związek Ukraińskiej Młodzieży Narodowej (SUNM) utworzyły Organizację Ukraińskich Nacjonalistów (OUN), wzorującą się na średniowiecznych zakonach rycersko-religijnych6. Utworzenie OUN stworzyło młodym nacjonalistom galicyjskim nowe możliwości działania. W OUN przyjęto faszystowską strukturę organizacyjną, dającą praktycznie nieograniczoną władzę wodzowi (prowidnykowi), wybieranemu przez ciało ustawodawcze - Kongres OUN. Także przywódcy terenowi mieli pełnię władzy nad podkomendnymi. Mogli ich nawet skazywać na śmierć. Przyjęto, że „przywódca sam zna granicę, siłę 2 G. Motyka, Tak..., s. 58. 3 R. Torzecki, Kwestia..., s. 64, 65. Szeroko genezę OUN omawia Roman Wysocki, Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów w Polsce 1929-1938, Lublin 2003. 4 R. Torzecki, op. cit., s. 64, 65. 5 W celu zmylenia inwigilujących ich agentów kilkudziesięciu uczestników kongresu spotkało się w Pradze 28 stycznia i natychmiast udało się do Wiednia. 6 E. Prus, Herosi..., s. 120. 420 RÓWNI Z RÓWNYMI? - -.:>¦ i następstwa swojego prawa, które rozciąga się na wszystkich członków powierzonej mu organizacji", a rozkaz przełożonego „daje mu siłę ostatecznej i nieodwracalnej decyzji"7. Zgodnie z hierarchiczną strukturą organizacyjną członków podzielono według stopnia wtajemniczenia. Kandydat musiał najpierw ukończyć sześciomiesięczny staż, podczas którego poddawano go różnym próbom. Dopiero potem, przy akceptacji 2/3 głosów, mógł zostać szeregowym członkiem i nosić tryzub. Funkcyjnymi mogli zostać zaprzysiężeni Ukraińcy po ukończeniu dwudziestu pięciu lat. Członków dzielono na trzy kategorie wiekowe: pionierów (osiem-piętna-ście lat), junaków (piętnaście-dwadzieścia jeden lat) i pełnoprawnych członków, którzy ukończyli dwadzieścia jeden lat. Na czele organu wykonawczego -Prowidu Ukraińskich Nacjonalistów (PUN) - stanął Jewhen Konowalec (prowidnyk). Poszczególnymi działami kierowało ośmiu referentów, a finansami główny kontroler. Władza sądownicza należała do głównego sędziego i dwóch sędziów. Do władz OUN powołani zostali m.in. A. Melnyk, D. Andrijew-ski, M. Kapustianosy i M. Ściborski. Organizacja miała oddziały w wielu krajach europejskich oraz w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Argentynie, Brazylii, a nawet w Mandżurii. W Pradze nadal drukowano „Rozbudowę Nacji", w Kownie zaś „Surmę", którą przemycano do Polski przez Gdańsk, Cieszyn i Zakarpacie8. We Lwowie ukazywał się jej nieoficjalny organ „Nasz Kłycz". Rozwiązano wszystkie organizacje, które weszły w skład OUN, oprócz działającego jeszcze przez kilka lat na zasadach autonomii UWO. Było jej ramieniem zbrojnym, a dla Konowalca środkiem nacisku na pozostałe formacje. Całkowite wcielenie UWO do OUN nastąpiło pod wpływem nacisków grupy zwolenników Bandery. Teren działania OUN podzielono na dziesięć obszarów nazwanych krajami, z których dwa były na terenie Rzeczypospolitej (II - Galicja Wschodnia i III - Wołyń, część południowego Polesia, Chełmszczyzna i Podlasie Lubelskie). W praktyce oba te rejony były połączone i podporządkowane Krajowej Egzekutywie OUN na Ziemiach Zachod- Jewhen Konowalec 7 Tamże., s. 64, 65. 8 G. Motyka, op. cit., s. 31. OUN i ukraiński nacjonalizm 421 I nioukraińskich. Na terenie Polski OUN miał dziesięć okręgów: lwowski, stryjski, stanisławowski, kołomyj ski, brzeżański, tarnopolski, przemyski, sokalski, łucki i rówieński, które podzielono na powiaty, a te na podrejony obejmujące trzysta pięć wsi. W ideologii OUN nie było miejsca na solidarność, miłosierdzie i humanizm. Nie było złych sposobów do osiągnięcia celów. Nie tolerowano krytyki. Nacjonaliści zabiegali, z różnym zresztą skutkiem, o uzyskanie poparcia metropolity Andrzeja Szeptyckiego, a poprzez niego całego duchowieństwa greckokatolickiego. Według założeń OUN terror miał utrzymać rodaków w napięciu i przekonać ich o realności utworzenia własnego państwa. W rzeczywistości zmuszał ich do uległości wobec OUN. Brak widocznych politycznych efektów przemocy kompromitował jednak nacjonalistów. Zdaniem ich przeciwników kierowała nimi megalomania, brak poczucia rzeczywistości, wzorowanie się na włoskim faszyzmie i hitleryzmie9. Ich celem było wprowadzenie stałego napięcia, permanentnej walki ze wszystkimi „zaborcami", a w dalszej perspektywie wywołanie zbrojnego powstania. Odrzucali wszelkie kompromisy. Za najgroźniejszych przeciwników uważali polskich polityków, którzy opowiadali się za kompromisem oraz pokojowym i przyjaznym współżyciem z Ukraińcami. Z tego właśnie powodu zamordowali Tadeusza Hołówkę i Bronisława Pierackiego. Po latach ostatni przywódca UPA pułkownik Wasyl Kuk przyznał, że Hołówko zginął, ponieważ ich „rozbrajał ideologicznie. Z endekami sytuacja była jasna: my tu, a oni tam. Hołówko rozmywał podziały"10. Młodzi ounowcy brutalnie atakowali także rodaków - i to z bardzo błahych powodów. 28 maja 1933 r. podczas ceremonii odsłonięcia pomnika Iwana Franki na Cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie zaatakowali kamieniami młodzież z Płastu, ponieważ kierownictwo tej organizacji zgodziło się na kontrolę ze strony polskich władz w zamian za jej reaktywowanie11. Obowiązujące w OUN „kanony moralne" zostały zawarte w opracowanym w 1929 r. tzw. dekalogu nacjonalisty. Ze względu na lapidarność i jednoznaczność jego treści warto go przytoczyć w całości: 1. Zdobędziesz Państwo Ukraińskie albo zginiesz w walce o nie. 2. Nie pozwolisz nikomu plamić sławy ani czci Twojego Narodu. 3. Pamiętaj o wielkich dniach naszej walki wyzwoleńczej. 4. Bądź dumny z tego, że jesteś' spadkobiercą walki o sławę „Trójzęba Włodzimierzowego". 5. Pomścij śmierć Wielkich Rycerzy. 6. O sprawie nie rozmawiaj, z kim można, ale z tym, z kim trzeba. 7. Nie zawahaj się wykonać najniebezpieczniejszego czynu, kiedy tego wymaga dobro sprawy [w innej wersji: Nie zawahaj się popełnić największego przestępstwa, jeśli tego wymagać będzie dobro sprawy]. 9 „Biuletyn...", nr 27:1933, s.l. 10 G. Górny, Wyznania pułkownika Kuka, „Tygodnik Powszechny", 9 maja 1994. 11 „Sprawy Narodowościowe", nr 2-3:1933, s. 221. 422 RÓWNI Z RÓWNYMI? 8. Nienawiścią i bezwzględną walką będziesz przyjmował wroga Twego Narodu. 9. Ani prośby, ani groźby, ani tortury, ani groźba śmierci nie zmuszą Cię do ujawnienia tajemnic. 10. Będziesz dążył do rozszerzania siły, sławy, bogactwa i obszaru Państwa Ukraińskiego drogą ujarzmienia cudzoziemców12. Popularne wśród członków OUN pieśni adresowane do szeregowych bojowców odzwierciedlają znane w tych środowiskach „wzorce osobowe". Śpiewano o Goncie, Żeleźniaku oraz o innych przywódcach krwawych powstań chłopskich13. W wydanej w 1929 r. we Lwowie przez UWO broszurze nawoływano: Trzeba krwi - dajmy morze krwi! Trzeba terroru - uczyńmy go piekielnym! Trzeba poświęcić dobra materialne - nie zostawmy sobie niczego. Nie wstydźmy się mordów, grabieży i podpaleń. W walce nie ma etyki. Etyka na wojnie to pozostałości niewolnictwa, narzucone przez zwycięzców zwyciężonym14. Nadzieje polityczne opierano na sojuszu z Niemcami. Oczekiwano, że dojdzie do wojny Polski z Rzeszą Niemiecką, podczas której II Rzeczpospolita zostanie pokonana, a na jej gruzach powstanie Zachodnia Ukraina. W kolejnej natomiast wojnie Niemcy miały pokonać Związek Sowiecki i pomóc Ukraińcom zbudować wielkie państwo ze stolicą w Kijowie. Konowalec powoływał się na wydaną w 1927 r. książkę czołowego ideologa NSDAP Alfreda Rosenberga Mit XX wieku, który pisał: „Kiedy zrozumiemy, iż zniszczenie państwa polskiego jest żywotną potrzebą Niemiec, sojusz między Kijowem a Berlinem i stworzenie wspólnej granicy staną się narodową i państwową koniecznością dla przyszłej polityki niemieckiej"15. Ze swej strony Dmytro Doncow pisał, że „Ukraina powstanie w cieniu niemieckiej ofensywy"16. Po mianowaniu we wrześniu 1926 r. komendantem krajowym UWO pułkownika Juliana Hołowinskiego intensywniej zaczęto penetrować działające w Galicji Wschodniej ukraińskie organizacje społeczne, kulturalno-oświatowe, sportowe i religijne. Szczególną uwagę zwrócono na młodzież i studentów17. W tym samym roku przeniesiono siedzibę UWO do Berlina. Od tego czasu datuje się ścisła współpraca jego czołowych przywódców z wywiadem niemieckim. Członkowie OUN szkolili się w partyjnej szkole hitlerowskiej w Lipsku. Podczas narady kierownictwa UWO 6 lipca 1926 r. w Berlinie poinformowano zebranych, że Niemcy oprócz danych dotyczących Wojska Polskiego oczekują także materiałów szpiegowskich o sytuacji politycznej i gospodarczej II Rzeczypospoli- 12 G. Motyka, Tak..., s. 34. 13 „Biuletyn...", nr 27:1933, s. 2. 14 E. Prus, Herosi..., s. 54. 15 Tamże, s. 57. 16 Tamże, s. 5. 17 T. Dąbkowski, Ukraiński..., s. 222; E. Pras, Herosi..., s. 55. OUN i ukraiński nacjonalizm 423 tej. Konowalec spotykał się z szefem wywiadu niemieckiego pułkownikiem Alexandrem. Przyjaźnił się również z Wilhelmem Canarisem, który kierował niemieckim wywiadem od 1 stycznia 1935 r.18 Informatorami UWO byli Ukraińcy pełniący służbę w szeregach Wojska Polskiego, kolejarze, pocztowcy, pracownicy leśni i urzędnicy. O skali prowadzonych działań świadczy m.in. fakt, że w 1928 r. w polskich więzieniach siedziało stu niemieckich agentów związanych organizacyjnie z UWO19. Głośna była sprawa zamordowania 19 października 1926 r. kuratora lwowskiego okręgu szkolnego Stanisława Sobańskiego przez dwóch ukraińskich nacjonalistów Romana Szuchewicza i Bogdana Pidhajnego20. Jednym z podejrzewanych o tę zbrodnię był poszukiwany przez policję listem gończym student Roman Wołoszak, oskarżony również o zamordowanie 30 sierpnia 1924 r. Sofrona Matwijana, dyrektora przemyskiego państwowego seminarium z ukraińskim językiem wykładowym. W 1928 r. za zabójstwo Sobańskiego niesłusznie oskarżono Iwana Wierbyckiego i Wasilija Ataman-czuka, których skazano na śmierć, a następnie zamieniono wyrok na dożywotnie więzienie. Dalszych ośmiu oskarżonych skazano na karę od roku do dwu lat więzienia, a siedmiu uniewinniono21. W1929 r. członkowie UWO podłożyli ładunek wybuchowy w biurze Targów Wschodnich we Lwowie. W wyniku eksplozji ciężko ranna została urzędniczka. Sprawca tego aktu terroru Roman Bida został skazany na karę śmierci, siedem osób na karę więzienia, dziewięciu oskarżonych uniewinniono22. W lutym 1927 r. zakończył się pierwszy wielki proces polityczny na Wołyniu w sprawie przygotowywania wiosną 1925 r. antypolskiego powstania. Sto dwadzieścia cztery osoby skazano na karę ciężkiego więzienia od czterech lat do dożywocia. Dziewiętnastu oskarżonych uniewinniono. Na Wołyniu OUN podejmował również inne działania, np. próbując przeniknąć do WUO i rozbić ją od wewnątrz23. Na przełomie 1929/1930 r. Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów wystąpiła z hasłem: „Na słowne argumenty żaden Polak nie będzie wrażliwy, na terror wszyscy". Pierwsza fala zamachów na polskie budynki administracyjne, obiekty i tory kolejowe, mosty, słupy telefoniczne i urzędy pocztowe miała miejsce już w 1929 r. Podpalano stogi. Celem tych działań miało być wygnanie „Lachów za San". Akcja nieprzypadkowo zbiegła się z nasileniem niemieckiego rewizjonizmu i antypolskiej akcji odwetowej. 18 E. Prus, Herosi.., s. 77; P. Sudopłatow, Wspomnienia niewygodnego świadka, Warszawa 1999, s. 36. 191. Werschler, Z dziejów..., s. 333; E. Prus, Herosi..., s. 43, 44. 20 S. Nicieja, Cmentarz Łyczakowski we Lwowie, Wrocław 1989, s. 197. 21 G. Motyka, Tak było w Bieszczadach. Walkipolsko-ukraińskie 1943-1948, Warszawa 1999, s. 30. Według R. Torzeckiego, op. cit., s. 263, organizatorem tego zamachu był J. Hołowinski. Zob. też: AP Toruń, Komenda Powiatowa Policji Państwowej w Chełmnie, sygn. 11, s. 461,462. Pismo komendanta woj. PP we Lwowie z 21 października 1926 r., „Sprawy Narodowościowe", nr 1:1928, s. 62. 22 „Sprawy Narodowościowe", nr 3-4:1930, s. 380, 381. 23 W. Mędrzecki, Województwo..., s. 26; M. Kuczerepa, Polityka..., s. 104. 424 RÓWNI Z RÓWNYMI? W maju i czerwcu 1930 r. podjęto próbę zawarcia porozumienia polsko-ukraińskiego. Z jednej strony w działaniach tych uczestniczył wojewoda wołyński Józewski, a z drugiej metropolita Szeptycki. Ukraińscy nacjonaliści spod znaku OUN, zaniepokojeni możliwością porozumienia się z Polakami i wzrostem tendencji ugodowych wśród rodaków, dokonali od lipca do listopada 1930 r. serii aktów terroru i sabotażu. Miały one rozbudzić między Polakami i Ukraińcami nową falę nienawiści oraz osłabić pozycję i autorytet legalnie działających partii ukraińskich. Jewhen Konowalec, który był inspiratorem tych działań, chciał w ten sposób „zrewolucjonizować ludowe masy ukraińskie i podważyć polski reżim okupacyjny na ziemiach zachodnioukraińskich"24. Do ważnych przyczyn niepowodzenia próby porozumienia polsko-ukraińskiego należy zaliczyć pauperyzację Ukraińców i deklasację jej inteligencji w związku z kryzysem gospodarczym oraz brak dostatecznych nadziałów ziemi niezbędnej dla rozwoju gospodarki rynkowej wśród większości ukraińskich rolników25. Celem działań sabotażowo-terrorystycznych OUN było także zwrócenie uwagi opinii międzynarodowej na sytuację ludności ukraińskiej i podważenie autorytetu Polski oraz stabilności jej granic. OUN zależało też na uzyskaniu większych wpływów wśród ukraińskiej emigracji w Ameryce, w większości pochodzenia chłopskiego, i zdobyciu większych kwot pieniędzy podczas prowadzonych tam zbiórek. Istotnym efektem tych działań miało być zahamowanie osadnictwa polskiego na Wołyniu i w Galicji Wschodniej, a nawet zmuszenie Polaków do opuszczania tych terenów. Ukazująca się w Chicago ukraińska gazeta, powołując się na OUN, pisała: Takie częściowe wystąpienie ma na celu w sposób zorganizowany szerzenie w kraju niepokoju, panikę wśród polskiej ludnos'ci, łamanie ducha ekspansywnego w elemencie polskim, sianie w nim niewiary w powodzenie ochrony władz państwowych przed atakiem elementu ukraińskiego tak teraz, jak i w przyszłości, oraz wywieranie wpływu psychicznego na masy ludności w skrajnie wrogim kierunku do Państwa Polskiego i narodu, wreszcie przez wywołanie niepokoju i anarchii pogłębienie za granicą przekonania o niepewności granic Państwa Polskiego oraz braku jego wewnętrznej konsolidacji, a także zamanifestowanie przeciwpolskiego nastroju ludności ukraińskiej"26. Z kolei w „Ukrajinie" z 17 października 1930 r. stwierdzono wprost, że chodzi o „wywołanie niepokoju i anarchii, pogłębienie za granicą przekonania o niepewności granic państwa polskiego oraz braku wewnętrznej konsolidacji"27. Brak reakcji legalnych organizacji ukraińskich na pierwszą falę terroru mógł sugerować, że utożsamiają się one z OUN. Prowadzone później policyjne działania represyjne ujawniły, że niektórzy działacze UNDO, Płastu, Młodoj Hromady i Łuha byli zaangażo- 1 24 G. Mazur, Problem..., s. 4. 25 Tamże, s. 5. 26 „Sprawy Narodowościowe", nr 5-6:1930, s. 594, 595; A. Chojnowski, Koncepcje..., s. 157. 27 E. Prus, Herosi..., s. 83. OUN i ukraiński nacjonalizm 425 I wani w działania terrorystyczne. Ustalono też, że w wielu miejscowościach OUN działał pod przykrywką organizacji młodzieżowych. Wśród sprawców aktów dywersji znaczący był też udział uczniów ukraińskich szkół28. Jednym z ważnych celów ukraińskich nacjonalistów było przeciwdziałanie poprawie stosunków polsko-sowieckich. Mogło temu służyć publikowanie pod koniec lat dwudziestych przez emigracyjną prasę ukraińską informacji o rzekomym porozumieniu się Konowalca z Polakami. Krajowym oddziałom OUN zlecono natomiast komplikowanie stosunków dyplomatycznych Warszawy z Moskwą. W tym celu zgodnie z porozumieniem zawartym z Niemcami wiosną 1930 r. Konowalec skierował do Polski R. Suszko i Z. Pełenskiego, którzy mieli „przeciw Łapczynskiemu [konsul generalny ZSRR] we Lwowie i Antonowowi-Owsiejence [poseł pełnomocny ZSRR] w Warszawie [...] zastosować akcje terrorystyczne z takim rozmachem, żeby we Lwowie był wysadzony w powietrze budynek konsulatu, a w Warszawie uśmiercony Antonow-Owsiejenko". Zamachy te miały być skomentowane jako odwet za wyroki wydane przez sowieckie sądy na członków Związku Wyzwolenia Ukrainy (SWU). Istotnym celem było więc skomplikowanie stosunków między Warszawą i Moskwą, ponieważ centrala SWU mieściła się w Polsce29. 21 października 1933 r. OUN dokonał zamachu na sowiecki konsulat we Lwowie30. W tym samym czasie nasiliła się niemiecka kampania rewizjonistyczna wymierzona przeciwko Polsce i statutowi WM Gdańska. Od lipca do listopada 1930 r. dokonano 191 podpaleń mienia ludności polskiej (w lipcu - 6, sierpniu - 54, wrześniu - 101, październiku - 22, listopadzie - 8). W województwie lwowskim 67 razy podłożono ogień, w stanisławowskim - 34, a w tarnopolskim - 90. Zaczęło się od podpalania majątków polskich ziemian, a potem osadników. Podpalano za pomocą nafty, benzyny oraz mieszaniny chloralu potasu i cukru, co w połączeniu z kwasem siarkowym powodowało wybuch. Policja znalazła u członków OUN broszurę z opisem tej techniki podpalania. Zabezpieczyła też proch strzelniczy i lonty. Ounowcy skoncentrowali się na atakowaniu polskich kolonistów - wśród 191 podpaleń 172 dotyczyły zabudowań prywatnych, a 19 państwowych. Polskie władze podkreślały, że najwięcej podpaleń było w tych powiatach, w których istniały ukraińskie gimnazja, organizacje sportowe i kulturalne (powiat lwowski - 16, bóbrski - 11, rohatyński - 11). Niszczono siedziby polskich organizacji, np. Strzelca. Spalone zostały trybuny Targów Wschodnich we Lwowie i na boiskach sportowych. Niszczono linie telegraficzne i tory kolejowe. Uszkadzano drogi. Doszło też do serii napadów na urzędy pocztowe i ambulanse przewożące pieniądze. Od 1930 r. nastągjJLjprinalf rjgwien spadek liczby aktów terroru. Władze wiązały to z podjęciem działarLrfś^śVin^cl! . ¦¦l^t 28 G. Mazur, Problem... s. 8, 9, 11, 12, 19. 29 Tamże, s. 86,87. 30 Tamże, s. 91. ,,Sprawy Narodowościowe", nr 1:1931, s. 93, 94. Władze zamknęły poSc^^acyfikacji gimnazja wV Rohatynie, Tarnopolu i Drohobyczu, tamże nr 6:1931, s. 624. Zob. też: W. sMem, [w:] M. Siwicki, Dzieje konfliktów polsko-ukraińskich, 1.1, Warszawa 1992, s. 71; GTMSzot;1 s. 10, 11. nem..., 426 RÓWNI Z RÓWNYMI? 29 sierpnia 1929 r. wieczorem policja podjęła intensywne działania śledcze, dokonując równocześnie we Lwowie kilkudziesięciu rewizji w mieszkaniach osób podejrzanych 0 przynależność do OUN. Aresztowano osiemnastu członków sztabu z terenu Galicji Wschodniej. Znaleziono wówczas materiały obciążające, m.in. plany dworców i innych obiektów ataków. Kolejną akcję policja przeprowadziła dwa dni później. W wyniku tych działań natrafiono na 34 kg materiału wybuchowego32. Prasa nagłaśniała te akty terroru. Zagrożeni Polacy organizowali wiece protestacyjne 1 komitety samoobrony oraz powiatowe komitety Związku Obrony Kresów Wschodnich. Do samoobrony włączył się Związek Oficerów Rezerwy. W tej sytuacji rząd nie mógł być bezczynny. Na polecenie marszałka Piłsudskiego od 16 września do 30 listopada 1930 r. przeprowadzono w czterystu pięćdziesięciu wsiach leżących w szesnastu powiatach działania represyjne. Użyto do nich około tysiąca policjantów i żołnierzy. Według ministra spraw wewnętrznych generała Felicjana Sławoja Składkowskiego oddział po przybyciu do wsi otaczał ją. Następnie dowódca wzywał sołtysa lub wójta. Informował go o celu działań i żądał wydania broni oraz materiałów wybuchowych. Wszyscy mieszkańcy musieli być w swoich zabudowaniach. Potem u osób podejrzanych przeprowadzano rewizję połączoną ze zrywaniem podłóg i poszycia dachów. W razie odmowy wydania kluczy wyłamywano zamki i drzwi. Przy okazji demolowano pomieszczenia i niszczono mienie, w tym również artykuły spożywcze. Rewizję przeprowadzono także w kilku pomieszczeniach należących do Cerkwi greckokatolickiej. Nie oddano przy tym ani jednego strzału, nie spalono ani jednego zabudowania. Stosowano natomiast przemoc fizyczną. W wyniku pobicia podczas pacyfikacji zmarło od siedmiu do trzydziestu pięciu osób. Nakładano na wsie kontrybucje i kwaterowano w nich szwadrony kawalerii. Stosowano publiczną chłostę. 10 września aresztowano pięciu posłów ukraińskich, a wkrótce razem z nimi w twierdzy brzeskiej osadzono jeszcze kilkudziesięciu ukraińskich działaczy politycznych. Wśród nich znalazł się przywódca UNDO, największej legalnej partii ukraińskiej, Dmytro Łewycki. Sławoj-Składkowski w wystąpieniu sejmowym przyznał, że „akcja musiała być ciężką"33. Na terenach zagrożonych przez ukraińskich terrorystów nasilono prewencyjne działania policji. Zwiększono liczbę obław i patroli oraz rewizji u osób podejrzanych o nielegalne posiadanie broni i działalność antypaństwową. Wyznaczano nagrody za wydanie sprawców aktów sabotażu. Do wykonywania tych zadań konieczne było wzmocnienie etatowe posterunków na tych terenach. W najbardziej zagrożonych powiatach zawieszono działalność niektórych instytucji ukraińskich, m.in. gimnazjum państwowe z ukraińskim językiem wykładowym w Rohatynie. Na strychu gimnazjalnego budynku znaleziono większą liczbę granatów ręcznych i rakiet do podpalania zboża oraz dachów krytych słomą. Władze nakazały także zamknięcie liceum w Tar- 32 „Na posterunku" 1930, nr 37, s. 14. 33 Ks. A. Kubasik, Arcybiskupa..., s. 119,120; G. Motyka, Tak..., s. 38; W. Maćkiw, op. cit, s. 71-89; G. Mazur, Problem..., s. 6, 7, 13, 14. OUN i ukraiński nacjonalizm 427 nopolu34. W związku ze stawianymi policji zarzutami o stosowanie prowokacji inspektor Czesław Grabowski, komendant wojewódzki Policji Państwowej we Lwowie, polecił rygorystyczne przestrzeganie obowiązujących przepisów i procedur35. Minister spraw wewnętrznych Felicjan Sławoj Składkowski w informacji złożonej sejmowej komisji budżetowej 9 stycznia 1931 r. podał, że zatrzymano tysiąc siedemset trzydzieści dziewięć osób, z których pięćset sześćdziesiąt dziewięć wypuszczono, a tysiąc sto czterdzieści trzy przekazano do dyspozycji sądu. Tylko 25-30 proc. oskarżonych otrzymało niewielkie wyroki, pozostałych wypuszczono na wolność. Wśród zatrzymanych było dwustu dwudziestu studentów, trzystu sześćdziesięciu uczniów szkół średnich oraz trzydziestu księży. Zabezpieczono znaczne ilości broni: 1287 sztuk broni długiej, 566 rewolwerów, 398 bagnetów, 31 granatów, kilkadziesiąt metrów lontów i 99,8 kg materiałów wybuchowych. Przejęcie przez władze takiej ilości broni znacznie osłabiło UWO. Natrafiono także na dokumenty organizacyjne i nielegalną literaturę. Dane te wskazują, że dopiero w wyniku działań represyjnych policja zdobyła wartościowe materiały operacyjne o UWO, pozwalające skuteczniej z nią walczyć w latach trzydziestych36. Terroryzm UWO potępiła po pewnym czasie większość ukraińskich działaczy politycznych, a to naraziło ich na zemstę. Bojówkarze UWO napadli np. redaktora naczelnego„Diła" Wasyla Mudrego. Podpalali z zemsty nawet ukraińskie zagrody. Podłożyli kilka ładunków w czytelniach Proswity i na grobach Ukraińców poległych podczas wojny 1918-1920. 25 lipca 1934 r. z rąk bojówkarza OUN zginął Iwan Babij, dyrektor gimnazjum ukraińskiego we Lwowie i kierownik Archidiecezjalnego Instytutu Akcji Katolickiej. Zamordowano go, ponieważ sprzeciwiał się wciąganiu młodzieży na drogę terroru i nienawiści i opowiadał się za porozumieniem z Polakami. Zabójstwo tego byłego oficera Ukraińskiej Armii Galicyjskiej wywołało duże poruszenie. Zbrodnia została ostro skrytykowana przez ukraińską prasę, która pisała o wciąganiu przez OUN młodzieży do działalności terrorystycznej. Morderstwo publicznie potępił metropolita Szeptycki w dramatycznym liście pasterskim zaczynającym się od słów:„Dyrektor Babij padł ofiarą terrorystów ukraińskich. Zgroza wstrząsnęła całym narodem. Zabijają w zdradziecki sposób najlepszego patriotę, zasłużonego obywatela, znakomitego pedagoga". Metropolita potępił nie tylko wykonawcę zbrodni, ale i jego mocodawców, „terrorystów ukraińskich, którzy bezpiecznie siedzą za granicami kraju, używają naszych dzieci do zabójstw ich ojców, a sami w bezimiennej aureoli bohaterstwa cieszą się wygodnem życiem, ściągając ofiary patriotów zagranicznych przeznaczonych dla narodu, którego dobro niszczą"37. Szeptycki ostrzegł, że nie można służyć Bogu z zakrwawionymi 34 G. Mazur, Problem..., s. 22, 26; „Na posterunku" 1930, nr 40, s. 19. 35 G. Mazur, Problem..., s. 19. 36 „Sprawy Narodowościowe", nr 1:1931, s. 92-96; G. Mazur, Problem..., s. 29-31,34. R. Torzecki nazywa te działania krwawym odwetem. Zob. R. Torzecki, Kwestia..., s. 66, 67. Natomiast A. Ajnenkiel uważa, że w świetle wydarzeń, jakie miały miejsce na tych terenach podczas drugiej wojny światowej, nie należy działań polskich władz nazywać pacyfikacją, lecz akcją represyjno-odwetową. Zob. A. Ajnenkiel, Polityka..., s. 24. 37 „Sprawy Narodowościowe", nr 4:1934, s. 433-435. 428 RÓWNI Z RÓWNYMI? rękoma38. Zbrodnie poważnie podkopały pozycję OUN wśród Ukraińców żyjących w II Rzeczypospolitej. Udało im się doprowadzić do wzrostu napięcia między Ukraińcami i Polakami oraz nagłośnić sprawę ukraińską na arenie międzynarodowej. Działania odwetowo-represyjne władz były powodem oskarżeń o brutalność. Wśród Ukraińców pojawiły się też głosy, że za spalone zbiory polscy ziemianie otrzymywali wysokie odszkodowanie z ubezpieczenia i w efekcie akcja ta nie przynosi oczekiwanych efektów39. Po latach pułkownik Wasyl Kuk stwierdził, że polskie działania pacyfikacyjne „w jakimś stopniu stworzyły zbiorową świadomość Ukraińców. Było wielu takich, dla których wcześniej sprawy narodowościowe były drugorzędne, ale po akcji polskiego wojska zmuszeni byli się jasno określić - i to jako Ukraińcy"40. W wyniku akcji pacyfikacyjnej zmieniły się nastroje wśród Ukraińców. Widoczne było przygnębienie z powodu zastosowanych środków i przekonanie o sile władzy, ale jednocześnie uczucie ulgi wśród działaczy obawiających się, że też mogą sami paść ofiarą przemocy OUN. Pojawiło się też przekonanie o braku efektywności dotychczasowej postawy wobec polskich władz. Dysponując rozbieżnymi danymi w sprawie działań odwetowych, nie sposób jednoznacznie osądzić, gdzie i kiedy doszło do łamania praworządności. Według źródeł rządowych winnych naruszenia prawa pociągano do odpowiedzialności karnej i dyscyplinarnej. Minister spraw wewnętrznych Sławoj Składkowski, odpowiadając na skargę ukraińskiego parlamentarzysty na brutalność policji, stwierdził: „Jeżeli w akcji pacyfikacyjnej były jakieś nadużycia, wymuszenia, to proszę składać zażalenia, a będzie zrobiony z tem porządek; porządek w Polsce będzie zrobiony, bez względu na to, kto się skarży i na kogo się skarży". Przeciw trzem policjantom, którzy 30 października 1933 r. podczas rewizji w lwowskim Domu Akademickim naruszyli nietykalność cielesną i znieważyli Ukraińców, wszczęto postępowania karne41. 29 sierpnia 1931 r. w pensjonacie w Truskawcu prowadzonym przez greckokatolickie siostry służebniczki członkowie OUN zamordowali Tadeusza Hołówkę. Sprawców potępiło UNDO i ukraińska reprezentacja parlamentarna42. Na trop zbrodniarzy policja wpadła dopiero po napadzie rabunkowym na urząd pocztowy w Gródku Jagiellońskim 30 listopada 38 Ks. A. Kubasik, Arcybiskupa..., s. 116, 117. 15 grudnia 1933 r. dwudziestu os'miu uczniów krzemienieckich szkól zostało skazanych za przynależność do OUN. „Biuletyn...", nr 1:1934, s. 12; E. Prus, Herosi..., s. 121. Według E. Prusa zabójcami byli zatrzymani 10 sierpnia 1934 r. Iwan Maluc i Roman Myhal. Pierwszy z nich podczas przesłuchania miał ujawnić sędziemu śledczemu Kazimierzowi Waligórskiemu, że „prowod-nykiem krajowym OUN"jest Stepan Bandera. 391. Kedryn, Eligiusz Niewiadomski i Dmytro Danyłyszyn. Zamiast odpowiedzi p. mec. Paschalskiemu, „Biuletyn Polsko-Ukraiński" 1932 s. 14, 15. 40 G. Górny, Wyznania pułkownika Kuka, „Tygodnik Powszechny", 29 maja 1994 r. Skargę do Ligi Narodów na brutalność polskiej policji, oskarżając ja o znęcanie się nad ukraińskimi więźniami politycznymi, wniósł Roman Suszko, „Sprawy Narodowościowe", nr 1:1932, s. 59. 41 Odpowiedź MSW na interpelacje posłów ukraińskich, „Biuletyn...", nr 3:1934, s. 9. 42 „Sprawy Narodowościowe", nr 4—5:1931, s. 464. OUN i ukraiński nacjonalizm 429 Wasyl Biłaś i Dmytro Danyszyn, zabójcy Tadeusza Hołówki, przed sądem doraźnym 1932 r. Uczestniczący w nim Wasyl Biłaś został ujęty przez policję i podczas przesłuchania przyznał się do współudziału w zabójstwie Tadeusza Hołówki. W toku postępowania sądowego w tzw. procesie samborskim (19 września-6 października 1933) nie wyjaśniono jednak wszystkich szczegółów zbrodni. W pogrzebie Tadeusza Hołówki wzięły udział ukraińskie delegacje, niosąc wieńce z szarfami o ukraińskich barwach narodowych. Zabójstwo i fakty ujawnione podczas procesu w Samborze zaostrzyły stosunki polsko-ukraińskie, ale jednocześnie były sukcesem władz43. Zawarcie 25 lipca 1932 r. polsko-sowieckiego paktu o nieagresji było nie na rękę berlińskim mocodawcom OUN. Z inicjatywy Niemców Ukraińcy podjęli więc działania na rzecz pogorszenia stosunków między Warszawą i Moskwą, chociaż część działaczy OUN była z tego zadowolona. Sprawie tej poświęcona była narada Egzekutywy Krajowej OUN zwołana przez Stepana Banderę w 1932 r. we Lwowie. W grudniu 1933 r. podczas spotkania w Berlinie z Konowalcem i Jarym przedstawiciele niemieckich władz politycznych i wojskowych zażądali od Ukraińców nasilenia działań terrorystycznych przeciwko Polsce, ZSRR, Rumunii i Czechosłowacji. Ustalono wówczas, że na teren ZSRR bojówki będą przenikały z Wołynia, a nie z Galicji Wschodniej. Informacje o decyzjach podjętych na berlińskiej naradzie szybko dotarły do wywiadów polskiego i czechosłowackiego. Czesi aresztowali wówczas wielu mieszkających w ich kraju ounowców. Pułkownik Konowalec 43 „Biuletyn...", nr 24:1933, s. 1. Fakt uczestnictwa w tej zbrodni konfidenta, zastrzelonego przez policjanta przed zakończeniem procesu, nie stawia lwowskiej Policji Państwowej w najlepszym świetle. Zob. I. Werschler, Z dziejów..., s. 315 i n.; „Sprawy Narodowościowe", nr 5:1933, s. 556-559. 430 RÓWNI Z RÓWNYMI? w obawie przed rozbiciem tamtejszej organizacji przeniósł ją z Pragi do Wiednia i Berlina. Nie powstrzymało to ukraińskich nacjonalistów przed nasileniem na początku 1934 r. terroru na terenie Czechosłowacji w odwecie za zbliżenie Pragi z Moskwą. Doszło też wówczas do pierwszego poważnego buntu młodych radykałów z Galicji Wschodniej z Stepanem Banderą i Romanem Szuchewiczem na czele przeciwko Kono-walcowi i działaczom emigracyjnym z jego otoczenia, nazywanym pogardliwie „starymi konserwatystami" i „kawiarnianymi politykami"44. W maju 1933 r. ounowcy próbowali nadać antypolski charakter religijnej manifestacji grekokatolików we Lwowie45. Krajowych działaczy OUN niepokoiły informacje o dyplomatycznych rozmowach między Berlinem a Warszawą. Podpisanie 26 stycznia 1934 r. polsko-niemieckiej deklaracji o niestosowaniu przemocy „młodzi" ounowcy z Galicji Wschodniej uznali za kieskę proniemieckiej polityki Konowalca. Zbiegło się to w czasie z próbą dokonania rozłamu w OUN przez grupę Łeonida Kostyrewa, która zarzucała Konowalcowi malwersacje finansowe i przekraczanie kompetencji. W odpowiedzi zwołany przez Konowalca Trybunał Rewolucyjny uznał Kostyrewa za zdrajcę i wykluczył z OUN. W tym czasie z UNDO oderwała się grupa Dmytra Palijiwa, która także nawiązała kontakty z Niemcami i uzyskała od nich pomoc. Część krajowych działaczy OUN była gotowa się do nich przyłączyć. Zaniepokojony Konowalec rozpętał propagandową nagonkę na Palijiwa. Bandera i Szuchewicz wykorzystali osłabienie władzy Konowalca do przejęcia kierownictwa w Krajowym Prowidzie OUN46. Krajowa Egzekutywa miała od 1934 r. większą samodzielność w podejmowaniu akcji terrorystycznych. Wyrazem tego było zabójstwo 15 czerwca 1934 r. ministra Bronisława Pierackiego. Zbrodnia dokonana na ulicy Foksal przez bojówkarza Maciejkę została zorganizowana przez Mykołę Łebedia. Zabójstwo nie było na rękę Niemcom, którzy w styczniu podpisali z Polską deklarację o niestosowaniu przemocy. Aby się zabezpieczyć przed tego typu akcją ze strony OUN, już w grudniu 1933 r. Niemcy zażądali od Konowalca zaprzestania antypolskiej działalności terrorystycznej, polecając natomiast nasilenie działań propagandowych skierowanych przeciwko ZSRR oraz zaktywizowanie rodaków mieszkających na terenie Czechosłowacji i Rumunii. W tym czasie Konowalec nie panował już jednak nad OUN w Polsce, gdzie do władzy dorwali się „młodzi" z Banderą na czele47. Początkowo władze nie wiedziały, kto zastrzelił Pierackiego, i najbardziej podejrzewały ekstremalne koła prawicowe. Wskazuje na to np. wydane następnego dnia po zabójstwie polecenie wojewody pomorskiego dotyczące internowania członków wszelkich organizacji bojowych i czołowych przywódców Sekcji Młodych Stronnictwa Narodowego48. 44 E. Prus, Herosi..., s. 87-89. 45 Tamże, s. 90. 46 Tamże, s. 121, 122. 47 Tamże, s. 127. 48 AP Toruń, Komenda Policji Państwowej miasta Torunia, sygn. 62, s. 332. Telegram naczelnika Wydziału Bezpieczeństwa Urzędu Województwa Pomorskiego. OUN i ukraiński nacjonalizm 431 Ustalenie sprawcy i organizatorów tej zbrodni nie było trudne, ponieważ policja miała w OUN agentów. Jednym z nich był wspomniany już Roman Baranowski, brat Jarosława - zastępcy Konowalca. Pierwszym podejrzanym był Łebed', ps. Skryba, zatrzymany przez Niemców w Szczecinie na wniosek polskiego konsula Heliodora Starka. Jego ekstradycję uzyskano bez problemu u samego Himmlera, który próbował tę sprawę wykorzystać jako pretekst do nawiązania bliższej współpracy policji niemieckiej i polskiej. Maciejko uciekł i przez Czechosłowację przedostał się do Argentyny. Czesi przekazali Polakom tzw. archiwum Senyka, ps. Kanclerz, pomagając im w zebraniu dowodów winy49. Współpraca służb specjalnych obu państw była wynikiem porozumienia zawartego w 1929 r. Wpływ na postawę Czechów miało zdobycie informacji o uzgodnieniach Konowalca z generałem von Reichenau z grudnia 1933 r. w sprawie podjęcia przez OUN działań w ich kraju. W styczniu 1934 r. czeski dziennik „Narodne Listy" oskarżył Konowalca, że „poczynając od 1 stycznia 1934 roku stał się agentem policji niemieckiej, a Organizacja jego - organem wykonawczym rządu Hitlera"50. 12 lipca 1934 r. minister sprawiedliwości w wywiadzie udzielonym „Gazecie Polskiej" wskazał na związek OUN z zamordowaniem Pierackiego. W podjętej następnego dnia uchwale kierownictwo UNDO i Ukraińskiej Reprezentacji Parlamentarnej oskarżyło OUN o anarchizowanie życia politycznego i wciąganie młodzieży do działań terrorystycznych. Odcinając się od OUN i tej zbrodni, autorzy uchwały protestowali także przeciwko antyukraińskiej nagonce w prasie polskiej. Wezwali również do podjęcia pracy wychowawczej, aby uchronić młodzież ukraińską od szkodliwych wpływów skrajnych nacjonalistów. Przeciwko OUN wystąpiła wówczas prawie cała prasa ukraińska. Krytykowano jej metody walki, w szczególności zabójstwo ministra Pierackiego. Niepodanie do publicznej wiadomości organizatorów zabójstwa i jego celu zostało uznane za sprzeczne z zasadami stosowania terroru politycznego, gdzie ogłasza się, kto, na kogo i dlaczego dokonuje zamachu. W przeciwnym razie, tak jak w przypadku zabójstwa Pierackiego, można mówić o pospolitej zbrodni kryminalnej, a nie o zamachu o podłożu politycznym51. Rozpoczęty 18 listopada 1935 r. proces zabójców z uwagą śledziła europejska opinia publiczna. Nadmienić należy, że niemal w tym samym czasie w Marsylii toczyło się postępowanie sądowe przeciwko ustaszowcom oskarżonym o zabójstwo jugosłowiańskiego króla Aleksandra I i francuskiego ministra spraw zagranicznych Louisa Barthou, podczas którego wyszły na jaw kontakty nacjonalistów chorwackich i ukraińskich. Zebrane w sprawie morderstwa Pierackiego dowody pozwoliły na upublicznienie wielu nieznanych ogółowi faktów 49 E. Prus, Herosi..., s. 131. Dokumenty te znaleziono podczas rewizji w mieszkaniu Senyka i sześciu innych działaczy OUN. 50 E.Prus, op. cit., s. 127. 51 „Sprawy Narodowościowe", nr 4:1934, s. 430-433. 432 RÓWNI Z RÓWNYMI? kompromitujących OUN52. Z nie mniejszą uwagą śledziło go społeczeństwo Polski. Polska Agencja Telegraficzna szeroko omawiała jego przebieg w swoich serwisach, a wszystkie ukraińskie gazety posłały na niego swoich sprawozdawców. Dużo uwagi poświęcono Romanowi Myhalowi i Maluce, którzy wyłamali się z solidarnej postawy ławy oskarżonych i składali zeznania w języku polskim. Gazeta „Ukrajinslde Wisty" wyjaśnienia pierwszego z nich nazwała„niesamowitą w swej formie spowiedzią", komentator„Diła" zauważył zaś, że„Myhal stał się centralną figurą tego procesu nie dlatego, że zeznawał po polsku, lub też «sypał» siebie i organizację, lecz jedynie dlatego, ponieważ swoją postacią, swemi poszczególnemi zwrotami w kilkugodzinnych zeznaniach zmusił wszystkich słuchaczy do rozmyślań nad tragedią młodzieży ukraińskiej". W komentarzach pisano o bilansie i perspektywach stosunków polsko-ukraińskich. W tygodniku „Meta" zwrócono uwagę, że władze polskie nie odpowiedziały na zabójstwo Pierackiego masowymi represjami. Według autora jednego z artykułów naród ukraiński za zabójstwo Pierackiego winien osądzić nie młodych ludzi zasiadających na ławie oskarżonych, ale „tych, którzy przy zielonych stonkach po czarnej kawie układali rewolucyjne plany i dawali je do przeprowadzenia temu, kto nawinął się pod rękę". Według „Diła" odmowa zeznawania po polsku utrudniła rolę obrony, zepchnęła na dalszy plan istotniejsze wątki procesu, co w efekcie było na rękę władzom53. OUN chciał wykorzystać proces do propagowania swojego programu. Podsądni postępowali zgodnie z wewnętrzną instrukcją w sprawie zachowania się podczas występowania przed sądem, którą policja zdobyła i dołączyła do akt sprawy. Uniemożliwienie oskarżonym składania wyjaśnień w języku ukraińskim uważali za ograniczenie swobód obywatelskich, chociaż zgodnie z polskim prawem tylko w Galicji Wschodniej mieli prawo do występowania przed sądem we własnym języku, a ten proces zgodnie z właściwością miejscową toczył się przed Sądem Okręgowym w Warszawie. Bandera, Łebed' i Karpyneć zostali skazani na karę śmierci, zamienioną na dożywocie, Kłymyszyn i Pidhajny także na dożywocie, Hnat-kiwska na piętnaście lat więzienia, a pozostali na siedem-dwanaście lat więzienia. W dniu ogłoszenia wyroku Ukraińcy na znak żałoby odwołali tradycyjnie organizowane 13 stycznia zabawy noworoczne, tzw. Małanki. Komentowano surowość sądu. Według „Diła" był on niezgodny z deklarowaną przez władze polskie polityką porozumienia, natomiast - według „Mety" - nie należało oczekiwać łagodniejszego wyroku. Sensacyjny przebieg miał kolejny proces toczący się we Lwowie od 25 maja do 27 czerwca przeciwko dwudziestu trzem Ukraińcom. Bandera przyznał się wówczas do kierowania OUN i zlecenia zamordowania Pierackiego, Baczynskiego i Babija oraz nieudanego zamachu na wojewodę Henryka Józewskiego54. 52 Tamże, s. 133. Według Sudopłatowa OUN zawarł umowę z nacjonalistami chorwackimi w sprawie zamachu na króla jugosłowiańskiego Aleksandra I i francuskiego ministra spraw zagranicznych Louisa Bar-thou. P. Sudopłatow, Wspomnienia niewygodnego świadka, Warszawa 1999, s. 37, 38. 53 Tamże, nr 6:1935, s. 626; E. Prus, Herosi..., s. 135, 136. 54 „Sprawy Narodowościowe", nr 6:1935, s. 630; E. Prus, Herosi..., s. 136,137; M. Kuczerepa, Polityka wołyńska..., s. 110. OUN i ukraiński nacjonalizm 433 Paradoksem było, że 14 czerwca 1934 r., w przeddzień zamachu na Pierackiego, polskie władze aresztowały Banderę, Szuchewicza, Łebedia, Darię Hnatkiwską, Jarosława Steć-kę i Jarosława Karpyncia. Jeszcze na początku procesu nieznana była rzeczywista pozycja Bandery w OUN, chociaż to on narzucił współoskarżonym taktykę obrony. W 1935 r. OUN wznowił działania terrorystyczne. Pierwszymi ofiarami było dwóch niechętnych jej prawosławnych duchownych. Szybko został jednak spacyfikowany. Przyczyniła się do tego policyjna demonstracja siły. W nocy z 24 na 25 czerwca 1935 r. jedenastu oficerów i kilkuset szeregowców Policji Państwowej, w tym słuchacze szkoły w Mostach Wielkich, przeprowadziło obławę w siedemdziesięciu trzech wsiach. Zatrzymano czterdzieści jeden osób. W walce z policjantami zginęło osiem osób (dwóch członków OUN i sześciu członków KPZU). We wsi Szepel w powiecie łuckim zginęło dwóch policjantów. W sprawozdaniu z działań napisano: „W wyniku przeprowadzonych akcji oczyszczono teren ze znacznej ilości dywersantów oraz uspokojono ludność na tym terenie"55. W 1937 r. OUN podjął kolejną próbę utworzenia na Wołyniu oddziału partyzanckiego. I on wkrótce został rozbity. W 1938 r. w ostatnim przed wojną dużym procesie politycznym na Wołyniu o przynależność do OUN oskarżono pięciu mieszkańców powiatu kostopolskiego56. Po zamachu na Bronisława Pierackiego, w latach 1935-1938, rozbita została siatka OUN i jej łączność z dziesięcioma okręgami na terenie kraju. W rezultacie stała się organizacją kadrową. Odsiadującego wyrok Banderę zastępowali I. Tymcij-Łopatynski i I. Kłyniw-Łehenda. Ograniczono działalność, ponieważ większość aktywu była uwięziona. Prowadzono walkę „niebieską", polegającą na przejmowaniu kontroli nad legalnie działającymi ukraińskimi organizacjami, i „czerwoną" - poprzez stosowanie terroru. Głośne było zabójstwo rabunkowe w maju 1937 r. w Bełżcu małżeństwa Marii i Mieczysława Jasińskich. Sprawcy tego czynu zostali potępieni w dwudziestu najważniejszych pismach ukraińskich, które opowiedziały się przeciwko stosowaniu terroru fizycznego w walce politycznej57. Jedną z konsekwencji zabójstwa ministra Bronisława Pierackiego było utworzenie na mocy rozporządzenia prezydenta RP z 17 czerwca 1934 r. obozu w Berezie Kartuskiej, nazywanego oficjalnie miejscem odosobnienia58. Najpierw zostali tam internowani polscy narodowcy podejrzewani o zamordowanie ministra. Dopiero później internowano Ukraińców posądzonych o związki z OUN. Łącznie siedziało tam prawie stu Ukraińców. W wyniku policyjnych operacji z 14,17 i 18 czerwca 1934 r. zatrzymano około dwustu osób. Kolejna fala aresztowań miała miejsce w sierpniu po zabójstwie dyrektora lwowskiego gimnazjum Iwana Babija. W obozie koncentracyjnym w Berezie Kartuskiej internowano setki dzia- 55 M. Kuczerepa, Polityka..., s. 39. 56 W. Mędrzecki, Województwo..., s. 26. 57 „Sprawy Narodowościowe", nr 3:1938, s. 281-283; W. Bonusiak, Kto..., s. 26. 58 „Dziennik Ustaw RP" z 1934 r., nr 50, poz. 473. 434 RÓWNI Z RÓWNYMI? łączy komunistycznych. Aresztowania doprowadziły do rozbicia krajowej struktury OUN, która już do wojny nie odzyskała potencjału ludzkiego, jakim dysponowała przed zabójstwem Pierackiego59. Osłabienie OUN ułatwiło UNDO podjęcie rozmów z rządem przed kolejnymi wyborami do parlamentu. Zabójstwo Pierackiego miało reperkusje międzynarodowe. Prasa niemiecka, powołując się na dokumenty z tzw. archiwum Senyka, wskazywała na Kowno jako inspiratora tej zbrodni. Pod wpływem nacisków Warszawy i Moskwy w 1936 r. Litwini przestali wspomagać finansowo OUN. Ze swej strony Berlin skłonił Konowalca do podjęcia działań w celu odzyskanie pełnej kontroli nad OUN, zwłaszcza w Galicji Wschodniej. Nie było to łatwe. Podczas narady aktywu OUN w Salzburgu 13-15 lipca 1935 r. występujący w jego imieniu Roman Suszko przekonywał zgromadzonych, że nie ma znaczenia czy Hitler pójdzie z Polską na podbój Rosji, czy bez niej. W ostatecznym rachunku albo odniosą sukces, lub na wypadek zwycięstwa Niemiec i Polski, realna stanie się sprawa rewizji wschodnich granic Rzeszy i wtedy, gdy Ukraińcy będą silni i zjednoczeni, kwestia ich państwa, przy poparciu Niemiec, stanie się aktualna. Dozbrojenie Niemiec zbliża Europę do konfliktu. Ukraińscy nacjonaliści winni zwrócić uwagę na dywersję przeciwko ZSRR60. Członkowie emigracyjnego kierownictwa OUN wyjaśniali działaczom krajowym, że dla Berlina rzeczywistym celem polsko-niemieckiego zbliżenia jest uśpienie czujności władz II Rzeczypospolitej, aby tym łatwiej było ją pokonać. Przekonywano o tym także uczestników zorganizowanego przez Niemców w drugiej połowie 1934 r. szkolenia dywersyjnego. Takie kursy dla większej liczby Ukraińców organizowano w 1938 r. w ośrodkach Abwehry w Hartenstein i Wiener Neustadt61. Oprócz Galicji Wschodniej akty ukraińskiego terroru miały miejsce także na Wołyniu, głównie w północnej części tego województwa. Odnotować należy, że w tych właśnie okolicach pierwsze „leśne oddziały" pojawiły się już na początku łat dwudziestych. W miejsce zlikwidowanych powstawały nowe. W latach 1931-1932 niektóre z nich, wspierane przez komunistów, liczyły nawet kilkaset osób i utrzymywały się przez kilka miesięcy. Jesienią 1930 r. władze rozbiły tamtejszą organizację OUN. Wśród aresztowanych byli działacze zarządu okręgowego USRP: Stepan Semaniuk, Jakub Kazimierski i Ołeksandr Kirylczuk. W następnym roku zatrzymano członków OUN z powiatów kowel-skiego i łuckiego. Z policyjnych danych wynika, że mimo represji liczba członków OUN na Wołyniu zwiększyła się z szesnastu w 1932 r. do stu w 1933 r. Istotne znaczenie miał wzrost znaczenia OUN wśród wołyńskiej inteligencji. W 1933 r. OUN kilkakrotnie usi- 59 A. Chojnowski, Koncepcje..., s. 202; G. Mazur, Problem..., s. 35. 60 E. Prus, Herosi..., s. 95. 61 Tamże, s. 96, 97. OUN i ukraiński nacjonalizm 435 łował dokonać zamachu na wojewodę wołyńskiego Henryka Józewskiego. Ujęty przez policję zamachowiec Ołeksandr Kuc został skazany na sześć lat więzienia62. Jesienią 1933 r. dwudziestu chłopców i jedenaście dziewcząt, w tym córki działacza URL, senatora Mychajła Czerkawskiego oraz posłów Borysa Kozubskiego i Maksyma Czuczmaja, stanęło przed sądem w procesie ukraińskich gimnazjalistów oskarżonych o kolportaż nielegalnych wydawnictw nacjonalistycznych63. 62 M. Kuczerepa, Polityka..., s. 42. 63 W. Mędrzecki, Województwo...,s. 84, 111. Rozdział dzi ewi ąty CERKIEW I KOŚCIÓŁ I Ukraińskie partie polityczne, zwłaszcza UNDO, apelowały do rodaków o uczestnictwo w drugim powszechnym spisie ludności z 9 lutego 1931 r. i podawanie języka ukraińskiego jako ojczysty. Ukraińcy krytykowali niedopuszczenie ich reprezentantów do komisji spisowych1. Doszło też do kolejnej debaty nad liczebnością Ukraińców w Polsce. Według Alfonsa Krysińskiego mieszkało ich wówczas w państwie polskim 4 754 059 i stanowili 14,8 proc. ludności kraju. Były to liczby niższe od ustalonych na początku lat dwudziestych i prawdopodobnie nieco zaniżone, ponieważ autor opracowania nie uwzględnił tzw. tutejszych i oddzielnie traktował ludność „ruską"2. Według szacunków ukraińskich było ich znacznie więcej, nawet 7 min. Wołodymyr Kubijowicz - pracownik naukowy Uniwersytetu Jagiellońskiego - uważał, że w Polsce mieszkało wówczas 5 850 000 Ukraińców. Jego zdaniem przyjęte podczas spisu kryterium językowe było dla Polaków bardziej korzystne niż wyznaniowe. Ustalona na podstawie spisu liczba katolików obrządku łacińskiego była o 224,2 tys. wyższa, a grekokatolików o 195,6 tys. niższa od danych diecezjalnych. Do tego poglądu skłania się także Grzegorz Hryciuk, który wskazuje na konieczność uwzględnienia tzw. grup przechodnich. Najliczniejszą z nich było 351 372 grekokatolików, deklarujących język polski jako ojczysty. Natomiast Kubijowicz wykazał tylko 10,5 tys. Ukraińców mieszkających we Lwowie i Tarnopolu deklarujących język polski jako ojczysty. Drugą grupę „przechodnią" stanowili tzw. łacinnicy, czyli ludność wiejska obrządku rzymskokatolickiego używająca języka ukraińskiego. Przypuszcza się, że w większości byli to potomkowie polskich chłopów, którzy ulegli ukrainizacji, zachowując jedynie obrządek przodków. Według Kubijowicza w 1939 r. było ich 477 900, czyli 9,47 proc. ogółu mieszkańców Galicji Wschodniej. Do ostrożnego traktowania kryterium językowego skłania też zjawisko dwu-języczności. Według Kubijowicza w Galicji Wschodniej mieszkało na początku lat trzydziestych 3 230 310 Ukraińców (64,04 proc.), 718 855 Polaków (14,25 proc.), 64 360 polskich „koło- 1 „Sprawy Narodowościowe", nr 6:1931, s. 624, 625. 2 W Galicji Wschodniej nazywano też Ukraińców obraźliwie „kabanami". Por. „Sprawy Narodowościowe", nr 2-3:1931, s. 278. Cerkiew i Kościół 437 nistów" (1,28 proc.) i 477 900 Ja-cinników" (9,47 proc). Autor ten twierdził, że Ukraińcy przeważali w Galicji Wschodniej poza dwoma powiatami: lwowskim i skałeckim. Natomiast według wydanego w 1941 r. w Londynie Małego rocznika statystycznego w przededniu wojny w Galicji Wschodniej mieszkało 5 105 tys. osób, w tym 1 478,4 tys. Polaków i 3 059,9 tys. Ukraińców3. Obie strony odmiennie widziały też strukturę zaludnienia. Według badaczy ukraińskich ich rodacy zamieszkiwali zwarte terytorium, na którym mieli wyraźną przewagę, natomiast Polacy uważali, że Ukraińcy mieszkali na dużym obszarze, ale tylko w czterdziestu dwóch powiatach stanowili większość mieszkańców. Ta różnica poglądów utrudniła wyodrębnienie zwartego terytorium o wyraziście określonym ukraińskim charakterze. Z ustaleń wynika, że większość Ukraińców mieszkała w zwartej masie w czterech województwach południowo-wschodnich: stanisławowskim 1 079 000 (73 proc), wołyńskim 1 445 000 (69,3 proc), tarnopolskim 872 000 (54,5 proc.) i lwowskim 1 256 000 (44,6 proc), a ponadto poleskim 219 000 (19 proc), lubelskim 123 000 (5 proc.) i krakowskim 59 000 (2,6 proc). Ważnym obszarem analizy społecznej było zróżnicowanie wewnętrzne Ukraińców. W Karpatach Wschodnich mieszkali Huculi, Bojkowie i Łemkowie, wyróżniający się dialektem i obyczajami oraz wywodzący się od wędrownych pasterzy z gór bałkańskich4. Pod koniec lat trzydziestych kwestionowano nie tylko dane dotyczące udziału poszczególnych narodowości wśród mieszkańców miast, ale także same dane liczbowe. Jan Gieryński w opublikowanej w 1938 r. pracy Lwów nieznany podał kilka różnych liczb Głowa Hucuła (M. Boruciński) 3 G. Hryciuk, Zmiany liczby ludności Galicji Wschodniej w latach 1939-1946, [w:] G. Hryciuk, J. Stoć-kowyj, Studia nad demografią historyczną i sytuacją religijną Ukrainy, Lublin 2000, s. 13-15, 17. 4 A. Krysiński, Ludność ukraińska (ruska) w Polsce w świetle spisu 1931 r., „Sprawy Narodowościowe", nr 6:1937, s. 567-591. Por. też S. Makarczuk, Straty ludności w Galicji Wschodniej w latach II wojny światowej (1939-1945), [w:] Polska-Ukraina: trudne pytania, t. 6, s. 228. 438 RÓWNI Z RÓWNYMI? mieszkańców miasta pochodzących z różnych źródeł. Za najbardziej wiarygodne uznał dane ze spisu ludności, chociaż stwierdził, że w nich też mogły być nieścisłości, na które zwrócił uwagę jeden z lwowskich dzienników. Według niego około 10 tys. mieszkańców peryferii celowo nie spotkało się z komisarzami spisowymi. Według danych spisu ludności w liczącym 312 231 mieszkańców Lwowie było 157 490 osób wyznania rzymskokatolickiego i 49 747 grekokatolików. Język polski był ojczystym dla 198 212 osób, a ukraiński dla 24 245 mieszkańców, czyli niespełna połowy grekokatolików. Dalsze 10 892 wpisało język „ruski". Oznacza to, że dla pozostałych 14 610 grekokatolików językiem ojczystym był polski. Pod względem narodowościowym 63,5 proc. mieszkańców uważało się za Polaków, 24,1 proc. za Żydów, 7,8 proc. za Ukraińców, a 3,5 proc. za Rusinów5. Z powodu stałego wzrostu liczby Łemków przechodzących na prawosławie 10 lutego 1934 r. z diecezji przemyskiej wyodrębniono Łemkowszczyznę, którą bezpośrednio podporządkowano Stolicy Apostolskiej6. Zmianą tą było także zainteresowane polskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, któremu zależało na zahamowaniu „ukrainizacji" Łemków7. Konwersję na prawosławie zapoczątkowała w 1926 r. parafia w Tyławie. Od roku 1921 do 1934 liczba prawosławnych wzrosła wśród nich ze 100 do 17 577. Pierwszym administratorem nowej placówki apostolskiej został profesor przemyskiego seminarium duchownego ksiądz Wasyl Maściuch, a po jego śmierci w 1936 r. ksiądz Jakub Medwec-ki. W wyniku podjętej przez nich pracy duszpasterskiej zahamowano proces konwersji Łemków na prawosławie8. Duchowieństwo greckokatolickie uczestniczyło w zainicjowanej przez Stolicę Apostolską akcji neounii prawosławia. Do udziału w niej starano się zaangażować także emigrantów z Ukrainy Naddnieprzańskiej. Z czasem Ukraińcy stanowili coraz liczniejszą grupę wśród duchownych tego rytu. W roku akademickim 1934/1935 dwie najliczniejsze grupy kleryków obrządku bizantyńsko-słowiańskiego w seminarium w Dubnie stanowili Polacy i Ukraińcy. Zakazywano im działalności politycznej. Relegowano kleryków, u których znaleziono literaturę OUN. Ze względu na „moskalofilizm" nie przyjmowano też do seminarium starorusinów i Łemków9. Początkowo pracę duszpasterską prowadzono w języku rosyjskim. Zgodnie z wolą polskich władz 9 listopada 1926 r. biskupi wprowadzili katechizację w języku wiernych10. 5 J. Gieryński, Lwów nieznany, Lwów 1938, s. 51. 6 S. Stępień, Życie..., s. 208; „Sprawy Narodowościowe", nr 2-3:1934, s. 248, 249. 7 G. Motyka, Tak..., s. 58. 8 S. Stępień, Życie..., s. 216; H. I. Łubieński, Kościół Grecko-Katolicki w województwach południo-wo-wschodnich, „Sprawy Narodowościowe", nr 5-6:1934, s. 547. Przeciwnicy tej decyzji sięgali po różne argumenty. Zarzucono np. księdzu Maściuchowi, że pobiera nadmierne opłaty za posługę kapłańską i udziela pożyczek na lichwiarskie odsetki. „Sprawy Narodowościowe", nr 5-6:1934, s. 598. 9 G. Motyka, Tak..., s. 57. 10 S. Stępień, Nowa..., s. 157. Cerkiew i Kościół 439 Pierwszym biskupem obrządku wschodniosłowiańskiego został w 1930 r. Ukrainiec o. My-koła Czarnecki. Protestowali przeciwko temu politycy i niektóre pisma. Uważano, że jest to wbrew konkordatowi. Podczas debaty sejmowej jedynie posłowie BBWR Tadeusz Hołówko i ks. Janusz Radziwiłł bronili tej nominacji. Rząd RP obawiał się, że nowy obrządek stanie się powodem kolejnego konfliktu religijnego na Kresach i przeszkodzi w polonizacji obrządku prawosławnego. Z tego względu władze nie zgodziły się na utworzenie w 1931 r. odrębnych diecezji rytu wschodniosłowiańskiego11. W 1928 r. w celu podniesienia poziomu wykształcenia kleru unickiego metropolita Andrzej Szeptycki erygował we Lwowie Greckokatolicką Akademię Duchowną12, która miała również pełnić rolę ukraińskiego uniwersytetu. Przyjmowano do niej świeckich i duchownych. Studia trwały pięć lat. Na każdym roku uczyło się około pięćdziesięciu studentów. Czynne były dwa fakultety: teologiczny i filozoficzny. Planowano utworzyć dwa kolejne: medycyny i prawa. Wykładano tam także literaturę i historię Ukrainy, archeologię, antropologię, językoznawstwo oraz sztukę sakralną. Uczelnia wydawała „Archiw Seminaria Istorii", półrocznik „Słowo" i kwartalnik „Mystectwo". W ciągu jedenastu lat opublikowano dwadzieścia jeden tomów Prac Greckokatolickiej Akademii Teologicznej. W 1932 r. przy akademii powstało muzeum, w którym zgromadzono bogaty zbiór ikon z XIV-XVI w. Jej rektorem w łatach 1928-1939 i 1941-1944 był ks. dr Josyf Slipyj13. Metropolita dbał o rozwój życia zakonnego. W okresie międzywojennym najliczniejszym greckokatolickim zgromadzeniem zakonnym byli bazylianie. Oprócz parafialnej pracy duszpasterskiej organizowali oni rekolekcje, misje i prowadzili działalność edytorską. W utworzonym przez nich w 1924 r. ośrodku wydawniczym w Żółkwi ukazywało się czasopismo naukowe „Zapysky Czyna św. Wasilija Wełykoho". Kontynuowali wydawanie ukazującego się jeszcze przed pierwszą wojną światową periodyku religijnego „Misionar", który od 1925 r. ukazywał się jako „Misionar Preswiatoho Sercia Jesusowoho". Metropolita Szeptycki założył prowadzący życie kontemplacyjne zakon studytów, którego członkowie w 1932 r. zaczęli odprawiać nabożeństwa także według rytu wschodniosłowiańskiego14. W 1936 r. liczył stu sześćdziesięciu czterech braci żyjących w pięciu klasztorach. Do 1939 r. liczba klasztorów wzrosła do ośmiu. Mieli też dwa domy zakonne na Podlasiu, które zajmowały się akcją neounijną wśród prawosławnych15. W 1930 r. Szeptycki sprowadził z Kanady do Tarnopola greckokatolickich redemptorystów, którzy mieli się zajmować pracą misyjną w środowisku wyznawców prawosławia. Początkowo wśród redemptorystów przeważali Belgowie, potem Ukraińcy. W latach trzydziestych " S. Stępień, Życie..., s. 219; S. Stępień, Nowa..., s. 159, 160, 162. 12 Znana jest też jako Akademia Teologiczna we Lwowie. W 1944 r. zamknięta przez Sowietów. Jej tradycję kontynuował utworzony w 1963 r. w Rzymie Ukraiński Uniwersytet Katolicki im. św. Klemensa Papieża. Reaktywowana w 1994 r. W. Wilczyński, Leksykon kultury ukraińskiej, Zielona Góra 2000, s. 8. 13 A. Friszke, Kościoły..., s. 78; S. Zięba, Życie..., s. 215; J. Hrycak, Historia..., s. 195. 14 S. Stępień, Nowa..., s. 164. 15 S. Stępień, Życie..., s. 208, 209. 440 RÓWNI Z RÓWNYMI? w pięciu klasztorach żyło osiemdziesięciu zakonników16. W 1930 r. na polecenie metropolity Szeptyckiego i przy poparciu nuncjusza F. Marmaggiego polski ksiądz Tadeusz Rzewuski podjął próbę sprowadzenia do miejscowości Słowite koło Lwowa zakonników z greckokatolickiej gałęzi zakonu dominikanów17. Sprowadzone w 1929 r. z Belgii zakonnice ze Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo obrządku wschodniego zostały pielęgniarkami w ukraińskim szpitalu we Lwowie i prowadziły dom dla dziewcząt poszukujących pracy18. A. Szeptycki w liście z 13 października 1930 r., podpisanym wspólnie z innymi biskupami unickimi, potępił podpalenia i inne akty terroru, uznając, że taka metoda walki jest niezgodna z nauką Kościoła i prowadzi do komunizmu. Jednocześnie apelował do rządu o zaprzestanie represjonowania niewinnych osób i stosowania odpowiedzialności zbiorowej za czyny popełnione z obcej inspiracji. Zachęcanie młodzieży do stosowania terroru matropolita nazwał zbrodnią, ponieważ zagraża to prawidłowemu rozwojowi osobowości i charakteru młodego człowieka. Wyrażał nadzieję na normalizację polsko-ukra-ińskich stosunków. Jednocześnie apelował o podjęcie „pracy od podstaw" poprzez kształcenie młodzieży oraz prowadzenie działalności oświatowo-kulturalnej i gospodarczej. Jesienią 1930 r. metropolita Szeptycki podjął próbę negocjacji z władzami, obawiając się, że terror OUN może spowodować dalsze ograniczenie praw politycznych Ukraińców. W październiku 1930 r. Szeptycki przybył do Warszawy, ale marszałek Piłsudski go nie przyjął. Spotkał się natomiast z ministrami Józefem Beckiem i generałem Felicjanem Sławojem Składkowskim. Według ministra spraw wewnętrznych unickie duchowieństwo tylko nieznacznie wpłynęło na zaprzestanie działań terrorystycznych. Sławoj Składkow-ski zapowiedział kontynuowanie represji aż do całkowitego opanowania sytuacji. Zdaniem metropolity nadużycia władzy kierują sympatie młodych Ukraińców w stronę komunistów, którym zależy na konflikcie między Polakami i Ukraińcami19. OUN nie udało się uzyskać poparcia metropolity Szeptyckiego. Główną przeszkodą był stosowany przez nacjonalistów terror20. Od 1930 r. episkopat greckokatolicki w różny sposób występował przeciwko nim. Według Szeptyckiego konkurencją i przeciwwagą dla organizacji popierających komunizm, skrajny nacjonalizm i terror polityczny miał być greckokatolicki ruch chadecki. Został on powołany 1 stycznia 1931 r. po serii zamachów terrorystycznych zorganizowanych przez UWO-OUN i przeprowadzonej przez władze polskie akcji pacyfikacyjnej. Ukraiński Związek Katolicki (UKS) nie był typową partią polityczną. Jego celem było zapewnienie obecności religii i moralności w życiu politycznym. 16 Tamże, s. 209. 17 A. Zięba, Rzewuski Tadeusz, „PSB", t. XXXIV, Wrocław 1992, s. 167. Natomiast S. Stępień prawdopodobnie mylnie datuje tę inicjatywę na rok 1925. Zob. S. Stępień, op. cit., s. 209. 18 S. Stępień, op. cit., s. 209. 19 Ks. A. Kubasik, Arcybiskupa..., s. 119-121. 20 Tamże, s. 27. Cerkiew i Kościół 441 irco Polemikę z radykalnym nacjonalizmem prowadzono na łamach wydawanego przez UKS tygodnika „Meta". W tym celu zorganizowano 7 maja 1933 r. we Lwowie wielką manifestację pod hasłem Ukraińska Młodzież Chrystusowi, w której uczestniczyło 40 tys. osób. Po mszy polowej celebrowanej przez sufragana Iwana Buczkę poświęcono sztandary, młodzież złożyła ślubowanie, a na koniec uroczystości przeszła w pochodzie ulicami miasta. Kolejną próbą wyrwania przez Szeptyckiego młodzieży spod sztandarów OUN było zorganizowanie w 1933 r. Katolickiej Akcji Ukraińskiej „Orły", na której czele stanął Andrij Melnyk - ówczesny administrator dóbr metropolitalnych. Podobny cel miało towarzystwo społeczno-kulturalne „Skała"21. Stanowisko w sprawie terroryzmu metropolita Szeptycki wyraził dobitnie wiosną 1932 r. w Słowie do młodzieży ukraińskiej, pisząc m.in.: W ofierze Waszej - i to jest przyrodzony brak Waszego wieku - idziecie czasem za daleko, że gotowiście poświęcić nie tylko siebie, ale i cudze dobro i wartości ogólnonarodowe [...] Dobro cudze i szczęście cudze powinno być święte nie tylko dla chrześcijan, ale i dla człowieka jako takiego. Naruszać tego dobra nie wolno nikomu, bo najpiękniejszy cel nie uświęca złych środków. [...] Mało w Was tego, co pokolenia dawniejsze nazywają tolerancją22. Dwa lata później, po zastrzeleniu przez OUN Iwana Babija, dyrektora ukraińskiego gimnazjum we Lwowie, Szeptycki przypomniał w liście pasterskim że: „zbrodnia jest zawsze zbrodnią, że świętej sprawie nie można służyć z zakrwawionymi rękoma"23. W 1934 r. metropolita publicznie potępił zabójstwo ministra Bronisława Pierackiego24. Szeptycki wyrażał nadzieję na możliwość pokojowej koegzystencji obu narodów. Dał temu wyraz w 1935 r.: Mam wrażenie, że obydwa społeczeństwa są zmęczone nieznośnym stanem trwającym tyle lat. Nie łudzę się jednak, że jest tu jeszcze ogromne pole do pracy nad usunięciem wzajemnej nieufności, wzajemnej nieszczerości, żalów i - niestety - ogromnie dużo pretensji. Oba narody z woli Opatrzności żyją i żyć muszą obok siebie i z sobą25. Szeptycki był przeciwny zbytniemu angażowaniu się duchownych w działalność polityczną. Pisał o tym m.in. w liście do duchowieństwa opublikowanym w 1934 r. na łamach „Wisti". W dokumencie tym polecił kapłanom odmawiania odprawiania nabożeństw, jeżeli podejrzewają, że mogą być one wykorzystane do celów politycznych. Nadużywanie religii do celów propagandowych uważał za świętokradztwo26. 21 Ks. A. Kubasik, op. cit., s. 116; A. Friszke, Kościoły..., s. 79, 80; S. Stępień, Życie..., s. 212. 22 A. Friszke, op. cit., s. 79; S. Stępień, op. cit., s. 211. 23 „Sprawy Narodowościowe", nr 4:1934. 24 „Biuletyn...", nr 25:1934. 25 A. Friszke, Kościoły..., s. 81. 26 S. Stępień, Życie..., s. 210. 442 RÓWNI Z RÓWNYMI? Biskup stanisławowski Grzegorz Chomyszyn opowiadał się za lojalnością. Twierdził, że Bóg dał Polsce bicz, aby smagał nim Ukraińców za ich grzechy. Ostrzegał jednak, że jeżeli będą go nadużywać, zostanie on obrócony przeciwko nim. Z uczuciem goryczy pisał, że „Ukraińcy w państwie polskim traktowani są prawie jak obywatele II kategorii, niemal tak, jak byliby wyjęci spod prawa [...] Nasze położenie to powolne duszenie się i pozbawienie powietrza tak niezbędnego do oddychania i życia". Uważał że skrajny nacjonalizm świadczy o braku politycznej dojrzałości. Opowiadał się za pragmatyzmem. „Pierwszy krok z naszej strony to stanowisko lojalności dla tego państwa, w którym znajdujemy się. Dyktuje nam to zdrowy rozum. Bo choć nie otrzymamy pozytywnych rezultatów i pomyślnych korzyści, to przecież zwiążemy Polakom ręce tak, że nie będą mieli powodu nas gnębić i prześladować. Będziemy mogli bodaj przyjść do siebie i ożyć"2. Uważał, że w interesie Ukraińców jest silna Polska, ponieważ po uzyskaniu przez nich niepodległości „za kilka godzin przyjdą zza Zbrucza chmary bolszewików, którzy zamkną nasze cerkwie i obrócą je na domy zabawy albo rozpusty, duchowieństwo i inteligencję po części wystrzelają, po części zaś wyślą na Wyspy Sołowieckie, a sam naród zgnębią i zabiją w nim wszystko, co ludzkie, i uczynią z niego coś gorszego niż bydło". Ostrzegał, że chłopi zostaną pozbawieni ziemi, która będzie upaństwowiona, a ich czeka „państwowa pańszczyzna". Wskazywał na brak kadr do kierowania państwem. Jako przykład podawał Polskę, która w 1918 r. była w znacznie lepszej sytuacji, a mimo to borykała się z licznymi problemami. Chomyszyn mimo ataków ze strony rodaków i oskarżeń o uległość nie zrezygnował z drogi porozumienia polsko-ukraińskiego28. Biskup Chomyszyn był inspiratorem i duchowym przywódcą utworzonej w 1930 r. Ukraińskiej Odnowy Ludowej, głoszącej potrzebę budowy życia politycznego na zasadach chrześcijańsko-demokratycznych. Był zwolennikiem szerszego zbliżenia z Kościołem łacińskim. Dlatego sceptycznie odnosił się do akcji neounijnej, widząc w niej „zniewalającego ducha Wschodu zagrażającego narodowi ukraińskiemu - który musi coraz mocniej wiązać swą kulturę z Zachodem"29. Najwięcej wrogów miał z powodu próby wprowadzenia w 1920 r. w swojej diecezji celibatu księży, co jego przeciwnicy nazywali polską intrygą. W przemyskim seminarium duchownym doszło do buntu kleryków, a wychowanki miejscowego Ukraińskiego Instytutu dla Dziewcząt wybiły szyby w oknach pałacu biskupiego. Dla ukraińskich nacjonalistów borofba o iinki (sprawa celibatu) była dogodnym pretekstem do oskarżenia unikającego angażowania się w politykę biskupa o działanie na szkodę Ukraińców. Dowodzili, że pozbawi on naród ukraiński dopływu młodej inteligencji wywodzącej się z rodzin duchownych. W 1925 r. Chomyszyna poparł biskup przemyski Jozafat Kocyłowski, a w 1933 r. metropolita Szeptycki. 27 Tamże, s. 212. 28 „Sprawy Narodowościowe", nr 2-3:1931, s. 274-279; A. Chojnowski, Koncepcje..., s. 187, 188. List pasterski Chomyszyna miał związek z podjęciem w lutym 1931 r. rozmów posłów UNDO z politykami BBWR. 29 S. Stępień, Nowa..., s. 170. Cerkiew i Kościół 443 Mimo protestów bezżennych księży było coraz więcej. W1933 r. stanowili 11,9 proc. duchowieństwa archidiecezji lwowskiej, 13,6 proc. - przemyskiej i 13,2 proc. - stanisławowskiej30. Wśród konfliktów między grekokatolikami najbardziej widoczny był spór między Szeptyckim i Chomyszynem. Antagonizm przeniósł się na wydawane przez nich we Lwowie pisma: Szeptyckiego „Meta" i biskupa stanisławowskiego „Nowa Zoria"31. Grzegorz Chomyszyn poparł udział Ukraińców w wyborach. Dał temu wyraz w ogłoszonym 22 lipca 1935 r. liście pasterskim Wiara narodowa czy objawiona, albo rozpad czy droga twórczości, w którym omówił działalność ukraińskich organizacji politycznych i społeczno-gospodarczych, w tym utworzonego przez siebie towarzystwa Skała. Biskup skrytykował również podnoszenie kwestii narodowych do rangi dogmatu i działalność nacjonalistów32. W listopadzie 1937 r. zakazał klerowi w swojej diecezji działania w świeckich organizacjach, a nawet przyjmowania w nich funkcji honorowych. W tym samym miesiącu zabronił odprawiania nabożeństw z okazji świąt narodowych. Polecił księżom terminowo płacić podatki. Decyzje te zostały źle odebrane przez Ukraińców. Zarzucono mu m.in. pozbawianie ukraińskich organizacji społecznych i kulturalnych najliczniejszej obok adwokatów grupy inteligencji narodowej33. Przeciwni angażowaniu się duchowieństwa do polityki byli bazylianie, którzy ostro protestowali przeciwko udziałowi księży w zorganizowanych w 1926 r. w Żółkwi obchodach stulecia urodzin galicyjskiego pisarza i moskalofila Iwana Naumowicza. Udział duchownych w tych obchodach uważali za niestosowny, ponieważ Naumowicz porzucił kapłaństwo i przeszedł na prawosławie. Przeciwnicy bazylianów uważali ich za „jezuitów" i oskarżali o próbę oderwania religii od narodowych korzeni34. Z powodu niewielkiej liczby w Galicji Wschodniej świątyń rzymskokatolickich rosła liczba Polaków, którzy zostawali grekokatolikami. Według danych z 1931 r. stanowili oni 6,9 proc. mieszkańców trzech województw południowo-wschodnich. Zjawisko to nazywano wówczas „kradzieżą dusz"35. Godna odnotowania jest znajomość Szeptyckiego z księdzem Tadeuszem Rzewuskim (1893-1971). Zaczęła się w 1928 r. Dwa lata później Szeptycki wyświęcił go na kapłana obrządku greckokatolickiego. W tym samym roku towarzyszył on metropolicie w I Kra- List BWR. 30 S. Stępień, Życie..., s. 212-214; H. I. Łubieński, Kościół Grecko-Katolicki w województwach południowo-wschodnich, „Sprawy Narodowościowe", nr 5-6:1934, s. 542. 31 „Sprawy Narodowościowe", nr 5-6:1934, s. 607. 32 Ks. A. Kubasik., Arcybiskupa..., s. 49, 50. 33 „Sprawy Narodowościowe", nr 6:1937, s. 641-644. Według R. Torzeckiego tych decyzji biskupa Grzegorza Chomyszyna nie należy traktować jako dowodów uległości wobec władz polskich. Były one wynikiem pragmatyzmu i konserwatyzmu. Zob. R. Torzecki, [w:] Polska-Ukraina: trudne pytania..., s. 49. 34 S. Stępień, Życie..., s. 216, 217. 35 Ks. A. Kubasik, Arcybiskupa..., s. 47, 49. Przykładem może być osiemdziesięciodwuletni ksiądz Jan Stojałkowski z diecezji przemyskiej, któremu ukraiński opiekun zabierał wszystkie dochody. W 1939 r. będący w tragicznej sytuacji duchowny zwrócił się o pomoc do prezydenta RP. 444 RÓWNI Z RÓWNYMI? jowym Kongresie Eucharystycznym w Poznaniu. W kolejnych latach Rzewuski prowadził warszawskie schronisko dla ukraińskich studentów oraz pisał po ukraińsku artykuły do „Niwy" i „Dzwonii". Bardzo aktywnie działał na rzecz tzw. neobizantynizmu, czyli odnowy obrządku greckokatolickiego. Nie wszyscy ukraińscy duchowni byli mu jednak przychylni. Za propagowanie neobizantynizmu atakował go ihumen lwowskich bazylianów o. Konon Poliszko. Zarzucano mu też nakłanianie Szeptyckiego do mistycyzmu. To mogło być przyczyną ochłodzenia jego stosunków z metropolitą, który jeszcze kilkakrotnie wyciągał do niego pomocną dłoń. O rozczarowaniu i przeżywanym wówczas przez Rzewuskiego dramacie świadczy wywiad, jakiego udzielił w 1934 r. dziennikarzowi religijnego dodatku „Wiadomości Literackich". Skrytykował w nim „etnizm i klasową wyłączność" w polskim katolicyzmie. Określił się jako, jkatolik transcendentalny, który swego życia katolickiego w Polsce znieść nie może"36. W drugiej połowie lat trzydziestych nastąpił dalszy wzrost wpływów Kościoła greckokatolickiego. Rosła liczba zakonników. W 1937 r. w galicyjskiej prowincji Przenajświętszego Zbawiciela było ich trzystu sześćdziesięciu pięciu. Zgromadzenie bazylianów miało w archidiecezji lwowskiej pięć klasztorów, w diecezji przemyskiej - osiem, w stanisławowskiej -sześć, w warszawskiej -jeden. W 1936 r. roku w czternastu klasztorach były dwieście siedemdziesiąt cztery bazylianki, w osiemdziesięciu siedmiu domach - czterysta dziewięćdziesiąt służebniczek NMP Niepokalanie Poczętej, w dziewięciu domach - siedemdziesiąt pięć zakonnic ze Zgromadzenia Sióstr św. Józefa, w dwunastu klasztorach - siedemdziesiąt trzy Siostry Najświętszej Rodziny, w dziesięciu domach - czterdzieści dwie zakonnice z Towarzystwa Sióstr św. Jozafata, w czterech klasztorach - sześćdziesiąt jeden sióstr studytek oraz w dwóch domach zakonnych - dwadzieścia jeden zakonnic ze Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo37. W styczniu 1938 r. spośród pięćdziesięciu jeden administratorów obrządku wschodniosłowiańskiego najwięcej, bo aż dwudziestu dwóch, było Ukraińcami, a trzynastu Polakami38. W celu dalszego propagowania działań neounijnych wśród Ukraińców mieszkających poza Galicją Wschodnią w 1939 r. metropolita Szeptycki powołał Ukraiński Katolicki Instytut Zjednoczenia Kościelnego, którego kierowanie powierzył swojemu bratu, ihumenowi studytów Klementijowi39. Od 1936 r. studyci zaczęli wydawać pismo religijne,.Prominczyk Soncia Lubowy" (Promyk Słońca Miłości). 36 A. Zięba, Rzewuski Tadeusz..., s. 167. Bazylianie byli zwolennikami szerszego otwarcia na Kos'ciół i kulturę łacińską. Na przykład w 1930 r. wprowadzili kalendarz gregoriański w swojej cerkwi w Warszawie. Zob. S. Stępień, Życie..., s. 213. Wśród hierarchów zwolennikiem neobizantynizmu byl Szeptycki, a przeciwnikami Chomyszyn i Kocyłowski. Dwaj pierwsi w 1931 r. wydali nawet w tej sprawie specjalne listy pasterskie. „Sprawy Narodowościowe", nr 4-5:1931, s. 458, 459. Pod wpływem osobowości Rzewuskiego był tez Jerzy Giedroyć, który we wspomnieniach Autobiografia na cztery ręce, Warszawa 1994, s. 23, napisał o nim: „postać zupełnie niesamowita, jak z Dostojewskiego". 37 S. Stępień, Życie..., s. 209. 38 S. Stępień, Nowa..., s. 166. 39 Tamże, s. 172. 'V ' •001 'ZZl 's '- 'CL6l:9 -111 -oqeu i ubzb5[ AązDij o§3j op puiBiiopiodoid 3is i{B§Biuop ' -O}B5JO>[3JS AuipOIS 00 3Z 'J5[BJ BU npŻjSzAi 32 •UippEUJSIlB -3iS Aospd śts i^zssp fepoąoMS fe^pf i aosjoj av ejpiun M3p[J33 źis Xzsap irapjBf 'ipiuuiod^zjd ifzB5[o Azjj •raiBourex>[n z ipi Biuaiu/WBjdnouMOJ raaiirepfez z oras -id qop[oipjB5j05[D3J§ AvcdtD[siq op B{bmoso}sXav apzo bu rapfoiudnjs -joid z if tk 'OMjsuaiMoąonp 9D[oiun zazid AVBJd qoi niirezoxirej§o A\ TUIBZBI^M Z ¦Lt7BMJSUB,J nqjB5[S 3Z 0IUp3JS0dZ3q nm BtU3iqBjso npo -ub -nq Ącq3p SBZopod u psod p 3is 3iubavoj3P[ o o§ biubz BZ B{BIMBUI3ZJ,J - lfDBZIUB§JO jnjBJS ZBAV3IU0d 'BIUB{BIZp BpoqOMS BZS5J3IM feSaip OUBJqX/tt U CL6X BlUptuS C)Z 3IZpZ3fz UlyCu^BM BJy[ BlUEJSOZOd qn{ feuZoĄflOd ÓllIBd B3fOI{OJB5[ M 3IS EIU30{BJZS5[ -3Zld UI3JEm3lXp p3Zjd {EUBJS lf0U3M5[3SUO5[ M B 'U CL6I M q3XttIBJU3UIBIJBd qOBJOq^M m oi3{Bizpn bz 3is {BizpsiModo Ajoj^ '(S^fl) ^CW^^S. 5[3zfeiAvz pjsuiBJ5[fi zszjdod "urui 3MBJS0d BU {BM^jdM D[oXjd3ZS BJtpdOI}3UI pIUS3Z0M 3ZDZS3f |t7(< Z3Zid UlXuO33IAVSO UI3UinZOJ 3IS 3pfnj3D{ UippsXzSAV 3M 'ŚpoSz I OSOU -p3f'fC5[0dS I 3§BAVZ0J 3pfBAVOqOBZ ' OIUOpjBU 3IS 3pfep 31^' :nfO5(Ods 3IUBA\OqOBZ O A\OOUIBX5{Q -3ZJM I UL(irep^ M O§3JBIP 'qOD{SpdXjUB UB{BIZp Op -Bfod AufOM nqOtiq/CAV Od 3Z ' 3U{0dSAV BU OUBAVXZB5[SM 3IUS3Z0OUp3J"B -UO}[ Z njZjqO 3pdfXzid BU DBfnZB5{SM 3Z -oipBiuiBd qDBiAV5[J30 Kzjd ouBiMBjs ifzB5[o p -j3sp3iM3izp ouozpoqoqo BIUS 3IS BIM pOMBjd Z 31U3ZJO5[ 0UBAV A\ njzjqo s ui3{SBq pod u z iCobjs -3JIUBUI pMOpOJBU fopipiM Od BJBJ Xzfl ^ -UI^MOpOJBU 3ZI3J5[BJEqO O pSOJS^ZOOJn uisjojbziubSjo Sfrfr jppso>| i 446 RÓWNI Z RÓWNYMI? żeństw w języku ojczystym. Żądali też dopuszczenia Polaków do seminarium greckokatolickiego we Lwowie, zaprzestania poniżania ich i szykanowania polskich duchownych oraz ataków na naród polski45. Przed wybuchem drugiej wojny s'wiatowej arcybiskup lwowski Bolesław Twardow-ski zerwał przyjacielskie stosunki z metropolitą Andrzejem Szeptyckim z powodu nawiązania przez niego bliższych kontaktów z episkopatem niemieckim. Przed konsekwencjami takiego postępowania przestrzegali go Twardowski i lwowski arcybiskup obrządku ormiańskiego Józef Teodorowicz46. Źródłem poważnego konfliktu w Galicji Wschodniej i na Wołyniu była sprawa statusu prawnego i oblicza narodowego kleru Cerkwi prawosławnej. W pierwszym dziesięcioleciu polskie władze wojskowe były przeciwne jej ukrainizacji. Starały się jednak nie reagować oficjalnie. Odmienne stanowisko prezentował wojewoda wołyński Józewski, który uważał, że usunięcie dostojników rosyjskich ograniczy wpływy Moskwy w Cerkwi i pozwoli na wykorzystanie prawosławnego duchowieństwa do zbliżenia Ukraińców z Polakami. Ukrainizacja Kościoła prawosławnego zyskała poparcie części polskiej sceny politycznej, chociaż rząd opowiadał się za jego polonizacją47. Pod koniec lat dwudziestych ukrainizacja Cerkwi została zahamowana. Kulminacyjnym punktem zatargu było zwołanie 5 czerwca 1927 r. Ukraińskiego Prawosławnego Kongresu Kościelnego w Łucku. Jego inicjatorami byli świeccy Ukraińcy skupieni wokół mieszkającego we Włodzimierzu Wołyńskim Arsena Ryczynskiego, lekarza i redaktora „Na Wartii", który był autorem książki Problemy ukraińskiej świadomości religijnej. Kongres odbył się mimo sprzeciwu hierarchii, a władze długo zwlekały z wyrażeniem na niego zgody. Przybyło nań pięciuset sześćdziesięciu pięciu delegatów z Wołynia, Polesia, Chełmszczyzny i Podlasia oraz około dwustu gości, wśród nich posłowie Serhij Kozicki, Samuel Podhorski, Borys Kozubski i senator Iwan Pasternak. Obradami kierował dyrektor ukraińskiego gimnazjum w Łucku Iwan Własowski. Uczestnicy obrad domagali się m.in. zwołania soboru krajowego z udziałem osób świeckich, ukrainizacji liturgii, przywrócenia starych obrzędów, obsadzenia trzech diecezji przez biskupów narodowości ukraińskiej oraz zaprzestania represjonowania zabiegających o realizację tych postulatów duchownych. Zebrani powołali Komitet Cerkiewny z Arsenem Ryczynskim na 45 Ks. A. Kubasik, Arcybiskupa..., s. 49, 50. 46 Ks. J. Wołczewski, Korespondencja arcybiskupa Bolesława Twardowskiego z arcybiskupem Andrzejem Szeptyckim w latach 1943-1944, „Przegląd Wschodni", 1.11:1992/1993, z. 2(6), s. 467. 47 Np. socjaliści. Por. E. Koko, W nadziei..., s. 71. Socjaliści byli także przeciwni rewindykacyjnym żądaniom Kościoła rzymskokatolickiego i prowadzonej przez Watykan akcji neounijnej. Za dostępem Ukraińców do wyższych stanowisk w Cerkwi prawosławnej opowiadał się m.in. T. Hołówko. I. Werschler, Z dziejów..., s. 193. 48 M. Kowalewskyj, Stan narodowościowy w Cerkwi Prawosławnej w Polsce, „Sprawy Narodowościowe", nr 3:1927, s. 259-269. Treść uchwały opublikowano w „Sprawach Narodowościowych", nr 4:1927, s. 398^105. Według A. Chojnowskiego, Koncepcje..., s. 148, w kongresie brało udział pięciuset piętnastu delegatów i ponad trzystu gości. Cerkiew i Kościół 447 czele48. 16 czerwca 1927 r. prawosławna hierarchia zorganizowała konkurencyjny zjazd w Poczajowie, któremu przewodził metropolita Dionizy. Zgromadzeni opowiedzieli się przeciw ukrainizacji Cerkwi i potępili synod łucki. W1929 r. Ryczynski został ekskomunikowany. Porażkę poniósł też Komitet Cerkiewny, ponieważ wystąpiły przeciwko niemu także władze państwowe zaniepokojone powiązaniami jego członków z UNDO. Rząd RP znalazł się w trudnej sytuacji. Obawiał się, aby zukrainizowana Cerkiew nie stała się siedliskiem wrogich działań. Równocześnie rozumiano, że rozłam w Cerkwi nie był także w interesie władz, które nie chcąc zrażać do siebie Ukraińców, starały się publicznie nie opowiadać po żadnej ze stron konfliktu. Sytuację zaostrzyło wystąpienie w 1929 r. biskupów katolickich do sądów z około siedmiuset pozwami o zwrot zagarniętych podczas zaborów świątyń, które były użytkowane przez prawosławnych. W tej krytycznej już sytuacji zantagonizowane dotychczas strony konfliktu złagodziły swoje stanowisko, aby nie doszło do rozbicia Cerkwi. W 1930 r. cofnięto anatemę rzuconą na Ryczynskiego. Polskie władze uznały przynależność dóbr cerkiewnych do państwa polskiego49. Od grudnia 1929 r. szefem resortu spraw wewnętrznych był dobrze zorientowany w sprawach obrządków wschodnich Henryk Józewski, który dążył do kompleksowego uregulowania kontaktów z Cerkwią prawosławną. W 1930 r. mimo wydania przez prezydenta RP dekretu, a nawet opublikowania go w „Monitorze Polskim", nie doszło do zwołania soboru prawosławnego. Rząd obawiał się, że może to prowadzić do ukrainizacji Cerkwi i wykorzystania jej do działań przeciwko Kościołowi rzymskokatolickiemu i państwu polskiemu. Nie było to możliwe, dopóki rządzili nią biskupi narodowości rosyj skiej. Władze państwowe chciały najpierw uregulować status prawny Cerkwi. W 1930 r. powołano tzw. komisję mieszaną. Na jej czele stanął minister Henryk Józewski, a członkami ze strony rządowej zostali: dyrektor departamentu wyznań MWRiOP Franciszek Potocki, naczelnik wydziału narodowościowego MSW Wacław Suhenek-Suchecki i naczelnik wydziału wschodniego MSZ Tadeusz Hołówko. Ze strony kościelnej w pracach zespołu uczestniczyli m.in. metropolita Dionizy i arcybiskup Aleksy. Komisja działała osiem lat, spotkała się na stu szesnastu posiedzeniach. Efektem tych działań stał się wydany 18 listopada 1938 r. dekret prezydenta O stosunku Państwa do Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego50. O ukrainizację Cerkwi prawosławnej na Wołyniu zabiegał cieszący się poparciem wojewody wołyńskiego poseł Stepan Skrypnyk51, od 1932 r. członek wołyńskiej rady diecezjalnej, a potem także metropolitalnej, oraz członkowie utworzonego w 1931 r. Wołyńskiego Zjednoczenia Ukraińskiego (WZU). Oprócz Skrypnyka najaktywniej na rzecz ukrainizacji 49 M. Kuczerepa, Polityka..., s. 41. 50 J. Kęsik, Zaufany..., s. 107; A. Friszke, Kościoły..., s. 89; S. Stępień, Życie..., s. 224; M. Kuczerepa, Polityka wołyńska..., s. 104, 105. 5i w 1942 r. został biskupem perejasławskim i przybrał imię Mstysław. 448 RÓWNI Z RÓWNYMI? Cerkwi prawosławnej działali Petro Pewny i Ołeksandr Kowalewski. W kolejnych latach obie strony nieco złagodniały. Przybywało parafii, w których odprawiano nabożeństwa po ukraińsku. Natomiast obłożony w 1927 r. anatemą (klątwą) Arsen Ryczynski, po odżegnaniu się od ataków na hierarchię, został zaproszony 1 lipca 1928 r. na konferencję w sprawie języka ukraińskiego w Kościele prawosławnym. Duże znaczenie miało ogłoszenie przez metropolitę Dionizego w sierpniu 1928 r. odezwy, w której stwierdził, że nie ma kanonicznych ani dogmatycznych przeszkód do odprawiania nabożeństw w języku ukraińskim. Największy opór przeciwko tej zmianie stawiało duchowieństwo52. W 1933 r. rozmowy hierarchii prawosławnej z działaczami WUO załamały się. Wówczas za wiedzą wojewody Henryka Jozewskiego zwolennicy WUO zorganizowali pod klasztorem w Poczajowie wielotysięczną manifestację i rozwiesili pięćdziesiąt transparentów z żądaniem ukrainizacji Cerkwi. Podobne wiece odbyły się w innych miastach wołyńskich. Na jednym z nich oskarżono hierarchię o „czarno-seciństwo". Metropolita początkowo krytykował uczestników tych demonstracji. Po interwencji rządu metropolita Dionizy się ugiął i w marcu 1934 r. ustąpił ze stanowiska arcybiskupa wołyńskiego i krzemienieckiego, pozostając nadal metropolitą warszawskim. Nowym ordynariuszem wołyńskim synod mianował arcybiskupa Aleksego Gromadzkiego, dotychczasowego biskupa diecezji grodzieńsko-nowogródzkiej53. Przeciwko nowemu ordynariuszowi wystąpili Ukraińcy z Galicji Wschodniej. Zarzucano mu, że nie zna języka ukraińskiego i pozostaje pod wpływem rządu54. Powodem kolejnej manifestacji, a nawet utarczki w prawosławnej katedrze w Równem 18 czerwca 1934 r. była ankieta w sprawie wyboru języka liturgicznego. W październiku 1934 r. wprowadzono język ukraiński w diecezji wołyńskiej, a podczas diecezjalnej konferencji religijnej w dniach 29-30 stycznia 1935 r. decyzję tę zatwierdzono55. Ukrainizację Cerkwi prowadzono m.in. poprzez przejęcie zrusyfikowanych bractw religijnych. Z inicjatywy grupy ukraińskich posłów z Wołynia w listopadzie 1931 r. powstało prawosławne Towarzystwo im. Metropolity Piotra Mohyły, którego celem było działanie na rzecz „ułożenia stosunków w Cerkwi prawosławnej w Polsce", czyli odnowy życia religijnego i zwiększenia roli świeckich. Na patrona nieprzypadkowo wybrano duchownego, który w XVII w. zreformował Kościół prawosławny w Polsce56. W drugiej połowie lat dwudziestych kontynuowano pracę neounijną. W kolegiach jezuickich w Polsce i w Papieskim Instytucie Wschodnim w Rzymie kształcono księży tego obrządku. Głośna stała się sprawa przejścia na neounię mieszkańców wsi Humny- 52 W. Mędrzecki, Województwo..., s. 107, 108. 53 O jego ukraińskim pochodzeniu pisze „Biuletyn Polsko-Ukraiński", nr 2:1934, s. 11; podobnie Z. Za-porowski, Wołyńskie..., s. 129, 130. Według A. Friszkego, Kościoły..., s. 92, był Rosjaninem. 54 M. Kuczerepa, Polityka..., s. 42. 55 Więcej na ten temat zob. W. Mędrzecki, Województwo..., s. 153-156. 56 J. Kęsik, Zaufany..., s. 126; Z. Zaporowski, Wołyńskie..., s. 128, 129. Cerkiew i Kościół 449 IV- szyn w gminie Beresteczko z powodu niechętnego do nich stosunku miejscowego duchownego prawosławnego. Na lata 1929-1934 przypada druga fala działań rewindykacyjnych Kościoła katolickiego. Biskupi złożyli wówczas siedemset pięćdziesiąt siedem pozwów w sądach okręgowych w Brześciu nad Bugiem, Wilnie, Grodnie, Łucku, Nowogródku, Równem i Pińsku w sprawie przekazania im dwustu dwóch obiektów połaciń-skich i pięćdziesięciu pięciu pounickich. Żądania dotyczyły m.in. soborów katedralnych w Krzemieńcu, Łucku i Pińsku oraz klasztorów w Dermaniu, Wilnie, Żyrowiskach, Zimnych Wodach koło Włodzimierza, Korcu, Krzemieńcu i Ławry Poczajowskiej. Sądy uznały jednak, że są niewłaściwe do rozpatrywania tych spraw i przekazały żądania wojewodom, a ci większość z nich rozpatrzyli po myśli prawosławnych. Miały natomiast miejsce przypadki burzenia niektórych prawosławnych cerkwi. Wojewoda lubelski Antoni Remi-szewski planował rozebranie dziewięćdziesięciu siedmiu świątyń, ale ze względu na protesty wiernych zburzono tylko trzydzieści jeden. W celu przyciągnięcia prawosławnych w latach 1933-1935 z inicjatywy katolickiego duchowieństwa odbył się w Pińsku cykl konferencji poświęconych neouni. Zapadła też zgodna z oczekiwaniami wiernych decyzja, aby nabożeństwa w cerkwiach, które przejdą na obrządek greckokatolicki, odprawiać w języku ukraińskim. Istotne znaczenie miało przejście na neounię cieszącego się poważaniem Petra Tabinskiego - rektora seminarium prawosławnego w Krzemieńcu57. Dla prawosławnych Ukraińców żyjących w II Rzeczypospolitej ważne były też zmiany w ich Kościele w ZSRR, zwłaszcza rozwój utworzonej w lutym 1920 r. Ukraińskiej Prawosławnej Cerkwi Autokefalicznej. Zwracano uwagę na represjonowanie zwolenników autokefalii przez władze sowieckie i próbę wymuszenia ich podporządkowania reżimowi58. Po śmierci Piłsudskiego władze podjęły akcję połonizacji Cerkwi prawosławnej. Na temat połonizacji Chełmszczyzny dyskutowano np. w styczniu 1935 r. na naradzie w urzędzie wojewódzkim w Lublinie. Postulowano ograniczenie „nadmiernie rozwiniętej sieci parafii prawosławnych" oraz usunięcie Ukraińców z posad w administracji terenowej i wykluczenie ich z organizacji paramilitarnych59. W grudniu 1935 r. na posiedzeniu Komitetu ds. Narodowościowych zapadła decyzja o połonizacji Kościoła prawosławnego i przeciwdziałaniu jego ukrainizacji. Postanowiono też użyć do tego wojska. Wśród polskich i ukraińskich historyków przeważa pogląd, że autorami planu tej akcji byli wyżsi wojskowi, a przeciwnego jej Józewskiego przeniesiono do Łodzi. Wiąże się ją także z kręgami wywiadu i ruchu prometejskiego. Wieloletni plan działań został podany w rozkazie generała Olbrychta z 27 października 1937 r. Przewidywano wówczas w nim zadania dla administracji, nauczycieli, wojska, a nawet duchowieństwa. Znamienne jest tu 57 M. Siwicki, Dzieje konfliktówpolsko-ukraińskich, t.1, Warszawa 1992, s. 85,86; W. Oniszczuk, Ruch..., s. 127-130. 58 „Sprawy Narodowościowe", nr 1:1927, s. 63. 59 A. Chojnowski, Koncepcje..., s. 230. 450 RÓWNI Z RÓWNYMI? założenie, że „wszyscy prawosławni Chełmszczyzny są zniszczonymi Polakami, którzy przez ucisk zaborców odpadli od polskości"60. Przymusową „rewindykację" rozpoczęto w drugiej dekadzie grudnia 1937 r. na Wołyniu. Pretekstem stało się zbezczeszczenie 17 października we wsi Hrynki w powiecie krzemienieckim podczas święta KOP polskiego godła i portretów dostojników państwowych. W odwecie za ten incydent wojsko wprowadziło w strefie pogranicznej restrykcyjne przepisy. Czterdziestu mieszkańcom odebrano dokumenty, pozbawiając ich tym samym możliwości opuszczenia wsi. Zakazano opuszczania Hrynek po zmroku, wprowadzono obowiązek zaciemniania okien i inne rygory. Po kilku dniach delegacja mieszkańców wskazała wojsku sprawców popełnionego 17 października występku i domagała się ich wysiedlenia. Sprawa się jednak na tym nie zakończyła. Po kilku dniach miejscowa jednostka KOP przystąpiła do nawracania mieszkańców na katolicyzm. W tym czasie w Hrynkach mieszkało pięćset osiemdziesiąt pięć osób, w tym aż pięćset sześćdziesiąt trzy wyznania prawosławnego. Była to więc wieś ukraińska, bardzo jednolita narodowo i wy-znaniowo. Po kilkudniowych naukach religijnych sterroryzowani mieszkańcy publicznie złożyli akt wiary, przyjmując katolicyzm. Rodzicami chrzestnymi byli hrabina Tyszkie-wiczowa i dowódca KOP. Przy użyciu podobnych metod do połowy stycznia 1938 r. nastąpiła konwersja ponad siedmiuset osób. Do działań tych władze wykorzystały Korpus Ochrony Pogranicza, który w tej swoistej akcji misyjnej zastosował trzy metody. Najpierw przekonywano mieszkańców, że są potomkami katolickiej szlachty zagrodowej. Wielu brało to za dobrą monetę. Mieli już „dość być chłopami, teraz to my pany, nie będziemy naszym babkom chustek na głowy kupować, tylko berety". Innych przekonywał argument, że po zmianie wiary łatwiej uzyskają ziemię z reformy. Sołtysom wzrosną pobory. Opornych przetrzymywano w strażnicach, eksmitowano i poddawano restrykcjom61. Ukraińcy byli oburzeni zmuszaniem mieszkańców wsi do zmiany wiary. Przybyłemu do Hrynek posłowi Serhijowi Tymoszence KOP uniemożliwił kontakt z mieszkańcami, zabierając przepustkę upoważniającą do przebywania w strefie pogranicznej. Było to poważnym naruszeniem prawa. W tej sprawie poseł wołyński Stepan Skrypnyk 1 lutego 1938 r. złożył w Sejmie interpelację. Opisując szykany, jakim byli poddani oporni, wymienił cofnięcie paszportów umożliwiających poruszanie się w strefie pogranicznej oraz zakaz opuszczania domów po zmierzchu. Represje dotknęły także prawosławnych duchownych. W odpowiedzi na interpelację premier, generał Felicjan Sławoj Składkowski oświadczył, że prawosławni przechodzą na katolicyzm dobrowolnie, a nikt w stosunku do nich nie stosuje przemocy62. 60 Zob. Podstawowe wytyczne do polonizacji Chełmszczyzny, [w:] M. Siwicki, op. cit., 1.1, s. 99-103. 61 J. Kęsik, Zaufany..., s. 144, 145; M. Kuczerepa, Polityka..., s. 43. 62 G. Matwiejew, Akcja..., s. 691-693. Cerkiew i Kościół 451 Ilo Z materiałów źródłowych wynika, że władze wspierały przechodzących na katolicyzm63. W wyniku akcji „rewindykacyjnej" w latach 1938-1939 na katolicyzm przeszło na Wołyniu około 10 tys. osób. Nie wszyscy zmieniali wyznanie pod przymusem. Mieszkańcy wsi Małe Zagajce po zmianie wyznania uzyskali ziemie, którą dotychczas dzierżawił prawosławny klasztor. Z danych operacyjnych KOP wynika, że na katolicyzm przechodzili nawet ukraińscy nacjonaliści. Innym efektem tej akcji „misyjnej" był wzrost migracji ze strefy pogranicznej Ukraińców i Polaków64. Ukraińcom w konwersji „pomagali" także niektórzy prawosławni duchowni. Głośne były wśród nich konflikty i zabiegi o korzyści materialne. Na Wołyniu często dochodziło do zatargów między duchownymi a wiernymi o wysokość opłat za posługi religijne. Przekonujący był też argument, że skoro „Rosja była prawosławna, to katolicy musieli przejść na prawosławie, Polska zaś jest katolicka, to prawosławni powinni przejść na katolicyzm"65. Akcja rewindykacyjna była sprzeczna z prowadzoną od lat na Wołyniu przez wojewodę Henryka Józewskiego polityką ukrainizacji Cerkwi. Wojsko próbowało go do niej wciągnąć lub skompromitować w razie odmowy. Na skierowany do niego wniosek o wyróżnienia za udział w akcji nie udzielił odpowiedzi, ale wskazane przez KOP osoby wysiedlił. Jednocześnie interweniował w tej sprawie w Warszawie. Zmuszono go więc do odejścia. Konsekwencją tych działań było zerwanie współpracy z rządem przez Wołyńskie Zjednoczenie Ukraińskie, jedyną liczącą się na tym terenie organizację ukraińską. Nastąpił też wzrost nastrojów antypolskich. Jeszcze brutalniej polonizowano prawosławnych Ukraińców na ziemi chełmskiej. Inicjatorem i wykonawcą akcji rewindykacyjnej też było wojsko. Oprócz rewindykacji świątyń przewidywano usunięcie Ukraińców ze stanowisk gajowych, leśniczych, dróżników, nauczycieli i urzędników gminnych. Polonizację rozpoczęto od powołania 11 grudnia 1936 r. w Lublinie Komitetu Koordynacyjnego z generałem Mieczysławem Smora-wińskim - dowódcą Okręgu Korpusu II - na czele. W jego skład weszli przedstawiciele ponad dwudziestu polskich organizacji z Lubelszczyzny i Wołynia. Na Lubelszczyźnie akcja rewindykacji prowadzona była od połowy maja do połowy lipca 1938 r. i została rozszerzona na administrację. Ukraińców usuwano z posad w oświacie, kolei i służbach drogowych. Oficjalnym powodem likwidacji cerkwi na tym terenie była znikoma liczba prawosławnych. Rozbiórka obiektów sakralnych odbywała się przy wrogim milczeniu Ukraińców, a nawet przy sporadycznych atakach na robotników i asystujących im policjantów66. Odnotowano też przypadki pobicia prawosławnych duchow- 63 Tamże, s. 695. 64 R. Torzecki, Kwestia..., s. 171; G. Matwiejew, Akcja..., s. 698-700, podaje liczbę ponad 12 tys. kon-wertytów. 65 J. Kęsik, Zaufany..., s. 146; M. Siwicki, op. cit., s. 148, 149. 66 Pismo kierownika Samodzielnego Referatu Informacyjnego OK II z 11 lipca 1938 r., [w:] M. Siwicki, op. cit., t. 1, s. 128. 452 RÓWNI Z RÓWNYMI? nych i niszczenia sprzętu liturgicznego67. Tam, gdzie przedstawiciele lokalnej administracji niechętnie odnosili się do akcji rewindykacyjnej, policja była bardziej powściągliwa, oskarżano ją nawet o bojkotowanie działań wojska68. Notowano także wypadki terroryzowania przez prawosławnych współwyznawców zaangażowanych w akcję rewindykacyjną69. Stosujących bierny opór początkowo aresztowano, ale po uniewinnieniu ich przez jednego z sędziów prowadzone przeciwko nim dochodzenia umorzono. Według oficjalnych danych przez dwa miesiące w województwie lubelskim rozebrano dziewięćdziesiąt jeden cerkwi, dziesięć kaplic i dwadzieścia sześć domów modlitwy. Kilka przekazano Kościołowi katolickiemu70. Ponad 90 proc. rozebranych obiektów stanowiły budynki opuszczone, ale zdarzały się też budowle zabytkowe pochodzące nawet z XII w. Na przykład w Szczebrzeszynie usiłowano zburzyć cerkiew z 1185 r. Niszczono też obiekty nowe, wzniesione po 1918 r. za zgodą polskich władz. Akcję rozbierania cerkwi podjęto, wiedząc, że spotka się ona z protestem wiernych i będzie nagłośniona także poza granicami państwa. Aby stworzyć dla niej pozory poparcia społecznego, poprzedzono ją działaniami propagandowymi - np. inicjowano organizowanie wieców, podczas których zebrani domagali się zburzenia nieczynnych świątyń71. Po akcji władz prawosławnym pozostały tylko pięćdziesiąt cztery cerkwie. Około 10 proc. prawosławnych przeszło na katolicyzm72. Na Lubelszczyźnie prawosławnych duchownych zmuszano do wygłaszania kazań po polsku oraz posługiwania się tym językiem w kontaktach z wiernymi i podczas nauki religii73. Na innych terenach w latach 1937-1938 zmuszano wówczas prawosławnych duchownych do szerszego wykorzystania w pracy duszpasterskiej języka polskiego, a w powiatach pogranicznych do przechodzenia razem z wiernymi na wiarę rzymskokatolicką. W założeniach akcja ta, przeprowadzona pod hasłem „powrotu do polskości wszystkiego, co było polskie", miała dotyczyć tylko ludności polskiej, która w przeszłości została zmuszona przez carat do przyjęcia prawosławia i utraciła tożsamość narodową. Stosowano przy tym metody wywierania presji psychicznej. Jako dowód prawdziwości tezy o polskich korzeniach mieszkającej na Kresach ludności prawosławnej wykorzystano wydaną wówczas 67 Memoriał prawosławnych mieszkańców powiatów tomaszowskiego i zamojskiego do Sejmu, [w:] M. Siwicki, op. cit, 1.1, s. 124-126; streszczenie informacji proboszcza parafii prawosławnej Wojsławice w powiecie chełmskim do dziekana okręgu chełmskiego z 19 października 1938 r., tamże, s. 138-140. 68 M. Siwicki, op. cit., s. 152, 153. 69 Sprawozdanie Komitetu Koordynacyjnego w Zamościu z 17 października 1938 r., [w:] M. Siwicki, op. cit, t. 1, s. 143, 144. 70 Pismo z UW w Lublinie do DOK II w Lublinie z 18 lipca 1938 r., [w:] M. Siwicki, op. cit., 1.1, s. 130, 131. 71 G. Motyka, Tak..., s. 61,62; pismo wojewody lubelskiego do Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, [w:] M. Siwicki, op. cit., t. 1, s. 116, 117. 72 A. Chojnowski, Koncepcje..., s. 230, 231. 73 Wytyczne dowództwa 3 Dywizji Piechoty Legionów z 20 stycznia 1938 r., [w:] M. Siwicki, op. cit., 1.1, s. 107, 108; Sprawozdanie z 8 marca 1938 r, tamże, s. 108. -=a Cerkiew i Kościół 453 broszurę Władysława Pulanorowicza U źródeł Stryja, Sanu i Dniestru, w której autor dowodził, że w Galicji Wschodniej mieszkają potomkowie „szlachty szaraczkowej", która podczas zaborów utraciła świadomość narodową i zmieniła wiarę na prawosławną lub unicką74. Realizacja planu tzw. repolonizacji prawosławnych od początku stała się zarzewiem poważnego konfliktu religijnego. Sprzeciwiali się jej prawosławni świeccy i duchowni. Oponował prawosławny metropolita Dionizy. W związku z akcją burzenia przez wojsko prawosławnych cerkwi na Chełmszczyźnie ukraiński poseł Stepan Skrypnyk 6 lipca 1938 r. złożył w Sejmie kolejną interpelację75. W obronie burzonych cerkwi występowali m.in. poseł UNDO - grekokatolik Stepan Baran i metropolita Andrzej Szeptycki, który w tej sprawie wystosował 2 sierpnia 1938 r. list skonfiskowany przez cenzurę. Był on również przeciwny rewindykacji mienia utraconego z powodu kasaty unii w 1875 r.76 2 czerwca 1938 r. likwidację cerkwi prawosławnych potępił w liście pasterskim biskup lubelski Marian Fulman. Potępiła ją również polska prawica. Stanisław Cat-Mackiewicz pisał, że akcja ta „obciąży Polskę, nas wszystkich, naszą politykę zagraniczną, nasze większe plany polityczne". Znana pisarka Maria Dąbrowska odnotowała w pamiętniku: „Biedny Wołyń. Zostaną na nim tylko Hrynki [...] i wojsko w roli polskich Krzyżaków, nawracających z prawosławia na katolicyzm. Moralnie - ohyda; politycznie - kliniczna głupota, błąd, za który Polska ciężko płacić będzie"77. Przeciwko burzeniu cerkwi występowała ukraińska emigracja. W Winnipeg zorganizowano demonstrację, w której uczestniczyło 10 tys. Ukraińców78. Zamkniętych obiektów prawosławnych nie chcieli przejmować ani katolicy, ani unici. Gromadzili się w nich wierni i modlili pod przewodnictwem „dzikich", nieuznawa-nych przez hierarchię duchownych79. Rozwijał się kult Matki Boskiej Kazańskiej, ustanowiony w XVII w. na pamiątkę zwycięstwa wojsk rosyjskich nad polskimi80. Aktywnie do akcji repolonizacji prawosławnych i kresowej szlachty zagrodowej włączył się Związek Strzelecki. W marcu 1936 r. zorganizował w Przemyślu kurs pracy oby-watelsko-społecznej, w którym uczestniczyło dwadzieścia sześć osób (piętnastu katolików i jedenastu unitów). Pod koniec szkolenia sześciu grekokatolików wyraziło wolę przyjęcia obrządku rzymskokatolickiego. Podobny kurs, finansowany przez Towarzystwo Rozwoju Ziem Wschodnich, zorganizował Związek Strzeleckich w Samborze. Poloniza- 74 A. Chojnowski, Koncepcje..., s. 227, 228. 75 A. A. Zięba, Skrypnyk Stepan, [w:] „PSB", t. 38, s. 411. 76 W. Mokry, Metropolita Andrzej Szeptycki w służbie jedności chrześcijan Wschodu i Zachodu, [w:] Unia..., s. 180. 77 M. Dąbrowska, Dzienniki, t. 2, Warszawa 1988, s. 257, 258; G. Motyka, op. cit., s. 62. 78 M. Siwicki, op. cit., t. 1, s. 92. 79 A. Chojnowski, Polska-Ukraina w I połowie XX wieku, „Mówią Wieki", nr 12:1995, s. 31; Ks. A. Kuba-sik, Arcybiskupa..., s. 126-128. 80 M. Siwicki, op. cit, t. 1, s. 162. 454 RÓWNI Z RÓWNYMI? cja członków ZS polegała także na nakłanianiu ich do spolszczania nazwisk i posługiwania się na co dzień językiem polskim. Najaktywniejsze ogniwa ZS w województwach stanisławowskim i tarnopolskim zabiegały o utrzymanie polskiego stanu posiadania i pomagały uczestnikom walk o niepodległość Polski w uzyskaniu kredytów na kupno ziemi. W 1937 r. niektóre kresowe zarządy powiatowe ZS wystąpiły do Polaków z apelem, aby nie sprzedawali ziemi w obce ręce81. Przedstawiciel Strzelca był członkiem utworzonego 11 grudnia 1936 r. w Lublinie Komitetu Koordynacyjnego zajmującego się likwidacją prawosławia na Chełmszczyźnie. 6 marca 1938 r. na zjeździe delegatów ZS powiatu tomaszowskiego uchwalono program, który zakładał polonizację Cerkwi prawosławnej. Dokument ten władze wojskowe uznały za wzorcowy i poleciły wykorzystać przez organizacje społeczne czynne na terenie podległym DOK II. Zalecono nasilenie akcji propagandowej, np. przez kierowanie listów do gazet. Rewindykacja wyznaniowa miała był powadzona „po cichu, tajnie, lecz bez pardonu o każdą rodzinę i duszę i ażeby nie prowokować oficjalnej walki z prawosławiem"82. Pozostaje sprawą otwartą, na ile działania prowadzone przeciwko Cerkwi prawosławnej przez polskie władze miały na celu likwidację wszelkich więzi prawosławnych z Moskwą, będąc również odpowiedzią na antykatolicką politykę Moskwy, a w jakim zakresie były stosowane przeciwko Ukraińcom i wynikały z obawy, aby prawosławie na Wołyniu i Chełmszczyźnie nie zaczęło odgrywać takiej roli politycznej, jak Cerkiew greckokatolicka w Galicji Wschodniej83. Walce ze stereotypem: „prawosławny to Ukrainiec" i „grekokatolik to Ukrainiec" służyło utworzenie w październiku 1938 r. Prawosławnego Instytutu Naukowo-Wydawniczego (PINW), a w 1939 r. Związku Polaków Prawosławnych. PESfW wydawał po polsku miesięcznik „Przegląd Prawosławny"84. Po ośmiu latach pracy komisji rządowo-kościelnej opracowano projekt statusu Kościoła prawosławnego w Polsce. Na jego podstawie 18 listopada 1938 r. wydany został dekret prezydenta RP O stosunku Państwa do Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego. Dokument ten był praktycznie gotowy już w 1935 r., ale ze względu na tzw. akcję rewindykacyjną zawieszono jego uchwalenie na trzy lata85. 81 T. Bogalecki, Związek..., s. 383. 82 Tekst uchwały i polecenia generała Olbrychta [w:] M. Siwicki, op. cit., t. 1, s. 103-106. 83 Por. w tej sprawie interesujące uwagi A. Paczkowskiego [w:] Polska-Ukraina: trudne pytania..., s. 48. i T. Staraka, tamże s. 52. Na przykład w województwie lubelskim podjęto działania w celu usunięcia nazw miejscowos'ci kojarzących się Rosją lub językiem rosyjskim. Zob. wytyczne generała Olbrychta z 24 marca i 27 maja 1938 r., [w:] M. Siwicki, op. cit, t. 1, s. 107, 122. 84 A. Chojnowski, Koncepcje..., s. 229. 85 M. Papierzyńska-Turek, Między-, s. 182-192; J. Kęsik, Zaufany..., s. 107; A. Fń&zke, Kościoły.., s. 89; S. Stępień, Życie..., s. 224; A. Chojnowski, Koncepcje..., s. 210. Cerkiew i Kościół 455 Najmniej wiadomo o Ukraińcach wyznania rzymskokatolickiego. Przed pierwszą wojną światową było ich około 600 tys., a w II Rzeczypospolitej prawdopodobnie jeszcze mniej. Znane są fakty przechodzenia przez nich na obrządek greckokatolicki. Tak np. konwersja miała miejsce w 1938 r. we wsi Czyżykowa koło Lwowa i objęła trzydzieści dziewięć osób86. Wpływ na stosunki polsko-ukraińskie miały także niektóre stowarzyszenia religijne. Na Wołyniu bardzo aktywne było prowadzone przez księży Stowarzyszenie Młodzieży Katolickiej. Organizacja była lojalna wobec sanacji, ale nie popierała wojewody Józew-skiego87. Odrębnego odnotowania wymaga życie religijne emigrantów. Pochodzący z Galicji Wschodniej Ukraińcy w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Brazylii, Argentynie i Austrii skupiali się wokół Kościoła greckokatolickiego88. s S. Stępień, Życie..., s. 226. ' J. Kęsik, Zaufany..., s. 131. 1 T. Dąbkowski, Ukraiński..., s. 201. Rozdział dziesiąty UKRAIŃSKI SAMORZĄD TT y normowaniu stosunków polsko-ukraińskich miała służyć zgoda władz na prze-I | prowadzenie latem 1927 r. wyborów samorządowych w województwach wschod-\mJ nich. W Galicji Wschodniej powstały wspólne bloki wyborcze ugrupowań polskich, ukraińskich i żydowskich1. Na Wołyniu do wyborów stanęły wszystkie ukraińskie partie polityczne. Bardzo aktywny był „Narodnyj Wisnyk" redagowany przez Bazylego Sehejdę. Pismo opowiadało się za udziałem w wyborach, a jednocześnie bardzo krytycznie oceniało sytuację Ukraińców w ZSRR. Polacy zdobyli wówczas 25,4 proc, a Ukraińcy 68 proc. mandatów. Wśród radnych ukraińskich aż 27 proc. należało do Sel-Robu, będącego legalną przybudówką Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy. Sukces wyborczy Ukraińców zaskoczył oraz zaniepokoił polskie władze i prawdopodobnie był jedną z przyczyn dymisji wojewody Władysława Mecha. Jednocześnie obalał mit o wrogości tamtejszych Ukraińców do państwa polskiego i był dowodem zmiany ich postawy politycznej - zwycięstwa Ukraińców o umiarkowanych poglądach. Niestety, w rządzie tego nie dostrzegano2. Podczas urzędowania wojewody Mecha nastąpiło częściowe równouprawnienie języka ukraińskiego w samorządzie. Według danych z powiatu łuckiego wiele dokumentów sporządzano wówczas w językach polskim i ukraińskim; przygotowywane miały być one w języku ojczystym petenta3. Ustawa z 23 marca 1933 r. o częściowej zmianie ustroju samorządu terytorialnego ludność ukraińska odebrała jako kolejny instrument służący polonizacji. Temu celowi służyło utworzenie gmin zbiorowych z siedzibami w małych miasteczkach i osiedlach, w których była przewaga ludności polskiej. Wojewoda Józewski dążył do aktywnego włączenia Ukraińców do współpracy z Polakami w ciałach samorządowych, aby uważali je za swoje przedstawicielstwa4. 1 A. Chojnowski, Koncepcje..., s. 84. 2 J. Kęsik, op. cii, s. 61; W. Mędrzecki, Województwo..., s. 165, podaje, że Polacy zdobyli 22 proc. mandatów, a Ukraińcy 71 proc; Z. Zaporowski, Wołyńskie..., s. 31, 32. 3 Z. Zaporowski, Wołyńskie..., s. 41, wskazuje na konieczność dalszego badania tego problemu. 4 „Biuletyn Polsko-Ukraiński", Warszawa 1933, nr 28, s. 9; A. Chojnowski, Koncepcje..., s. 182, 183; M. Kuczerepa, Polityka..., s. 108, 109. I Ukraiński samorząd 457 Podczas kolejnych wyborów do rad gromadzkich w 1934 r. podział mandatów w poszczególnych województwach południowo-wschodnich przedstawiał się następująco: województwo stanisławowskie - 17 661 mandatów, z tego Polacy - 3 364, Ukraińcy - 13 089; województwo tarnopolskie - 21 840 mandatów, z tego Polacy - 10 201, Ukraińcy - 9 279; województwo lwowskie - 40 492, z tego Polacy - 20 930, Ukraińcy - 13 870. Wśród partii ukraińskich najwięcej mandatów zdobyło UNDO, a następnie USRP. Nacjonalistom przypadło tylko 365 mandatów. Dane te odzwierciedlają faktyczne zaufanie i poparcie Ukraińców dla poszczególnych orientacji politycznych. Są też wiarygodne, ponieważ poszczególne partie poszły do wyborów osobno5. Do powstałego wówczas Zjednoczenia Kobiecych Organizacji wszedł Związek Kobiet Ukraińskich Obywatelskiej Pracy6. Podczas wyborów samorządowych do rad miejskich w 1934 r. na 572 mandaty Ukraińcy zdobyli tylko 57, w tym 42 przypadły UNDO. Szczególnie dotkliwie odczuli porażkę we Lwowie, gdzie nie uzyskali ani jednego mandatu7. W 1925 r. rozpoczął się intensywny rozwój spółdzielni rolniczych kierowanych przez Związek Rewizyjny Spółdzielni Ukraińskich (RSUK) z siedzibą we Lwowie. Dzięki aktywności Ukraińców w województwach południowo-wschodnich na 10 tys. mieszkańców przypadało 7,3 spółdzielni, gdy w całym kraju wskaźnik ten wynosił 3,6. Były one jednak słabsze niż w Wielkopolsce i Polsce centralnej8. W województwie wołyńskim pod koniec lat dwudziestych około trzystu kooperatyw zrzeszało 22 tys. spółdzielców. Ważne znaczenie miało założenie w 1927 r. Wojewódzkiego Inspektoratu RSUK w Łucku. Spółdzielnie miały dla Ukraińców ważne znaczenie gospodarcze, dawały możliwości zarobkowe inteligentom i ułatwiały również kontakty między ludnością wiejską i miejską. Wkraczając do miast, ukraińskie spółdzielnie konkurowały głównie z Żydami. Rodziło to konflikty i było pretekstem do oskarżania Ukraińców o antysemityzm. W prasie żydowskiej pojawiły się sugestie o wzorowaniu się na hitlerowskich Niemczech. Rozwój ukraińskich organizacji gospodarczych napotykał też na opór mniejszości żydowskiej, która czuła się zagrożona. Z tego właśnie względu, pisząc o konfliktach polsko-ukraińskich w II Rzeczypospolitej, należy pamiętać o antagonizmie ukraińsko-żydowskim9. Wśród spółdzielni ukraińskich duże znaczenie odgrywała Centrala Ukraińskiego Przemysłu Mleczarskiego„Masłosojuz", która w 1931 r. posiadała dwieście czterdzieści dziewięć mleczarni, dostarczających 2 428 012 kg masła. Dysponowała oddziałami w Galicji Wschodniej i na Wołyniu oraz własnym transportem i chłodniami. Miała dwadzieścia siedem sklepów, w tym aż dziesięć we Lwowie. Od 1926 r. eksportowała masło m.in. do Austrii, Anglii, 5 „Sprawy Narodowościowe", nr 5-6:1934, s. 595-597. 6 Z. Zaporowski, Wołyńskie..., s. 115. 7 „Sprawy Narodowościowe", nr 2-3:1934, s. 250. 8 A. Chojnowski, Ukraina, s. 84. 9 „Biuletyn...", nr 28:1933, s. 7, 8. 458 RÓWNI Z RÓWNYMI? Danii, Niemiec, Palestyny, Francji, Czechosłowacji i Szwajcarii. W1933 r. obroty firmy wyniosły 7 286 805 zł. W1934 r. posiadała już własne hurtownie, a liczba sklepów wzrosła do trzydziestu pięciu. Sprzedawano w nich oprócz mleka, masła, serów, w tym gatunkowych (edamski, trapistów itp.), także jaja, miód i mięso drobiowe. We Lwowie związek badał surowce we własnym laboratorium. Wydawał periodyk „Kooperatywne Mleczarstwo". Szkolił członków w celu podnoszenia kultury produkcji rolnej i hodowli. W 1933 r. Masłosojuz założył we Lwowie rzeźnię drobiu z chłodnią. Wprowadził dostawy zamówionego telefonicznie towaru do domu. Kiedy zaczął wchodzić na rynek łódzki i warszawski, zwalczał go minister rolnictwa Juliusz Poniatowski, broniący polskich spółdzielców10. Ukraińskie spółdzielnie organizowały życie towarzyskie, kulturalne i polityczne na wsi. Często były siedzibami komórek organizacji partyjnych. Wydawały prasę i ulotki polityczne. Na przełomie lat dwudziestych i trzydziestych około 85 proc. spółdzielni ukraińskich na Wołyniu opanował związany z KPZU Sel-Rob. Władze, nie chcąc dopuścić do wykorzystywania spółdzielni do szerzenia na Wołyniu komunizmu i wpływów Ukraińców galicyjskich, próbowały w 1931 r. zlikwidować działające tam organizacje społeczne, gospodarcze i kulturalne. W ciągu dwóch lat rozwiązano pięćdziesiąt dwie spółdzielnie, a działalność sześćdziesięciu sześciu zawieszono. Podobną akcję prowadzono w województwie lubelskim i w Galicji Wschodniej. Niekorzystnie dla spółdzielców interpretowano różne przepisy prawa. Drobiazgowo sprawdzano, czy lokale handlowe spełniają warunki sanitarne. Wiadomo jednak, że samo zaostrzenie tych przepisów miało na celu ochronę zdrowia ludności i dotyczyło całego kraju. Niezadowoleni z tego byli także producenci żywności z innych dzielnic - nawet w o wiele bogatszej Wielkopolsce - nie tylko ukraińscy. Natomiast surowe reżimy sanitarne i budowlane dawały urzędnikom okazję do egzekwowania rygoryzmu, a to ze swej strony spotykało się z oporem producentów zmuszonych do dodatkowych inwestycji. Najbardziej dotknięty tymi działaniami Związek Rewizyjny Spółdzielni Ukraińskich (RSUK) we Lwowie uzyskał poparcie Związku Spółdzielni Spożywców RP i Izby Przemysłowo-Handlowej. Polityki wojewody Jozewskiego bronili posłowie z Wołynia, w tym również ukraińscy". W1932 r. wojewoda lwowski dr Rozniecki podjął próbę zbliżenia z ukraińskimi organizacjami społecznymi i gospodarczymi. W zorganizowanych przez niego konferencjach uczestniczyło dwudziestu siedmiu przedstawicieli organizacji głównie związanych z UNDO12. Pod koniec 1934 r. na podstawie ustawy o spółdzielczości13 ograniczono zasięg działania RSUK do Galicji Wschodniej i wołyńscy spółdzielcy byli zmuszeni przystąpić do Wołyńskiego Związku Kółek i Organizacji Rolniczych lub rozwiązać swoje organizacje14. I 10 „Biuletyn...", nr 17:1934, s. 3-6; J. Giedroyć, Autobiografia..., s. 46. " J. Tomaszewski, Mniejszości..., s. 135; J. Kęsik, Zaufany..., s. 113 i n. 12 „Sprawy Narodowościowe", nr 1:1932, s. 64. 13 O negatywnym stosunku posłów ukraińskich do projektu tej ustawy zob. „Biuletyn...", nr 9:1934, s. 10. 14 W. Mędrzecki, Województwo..., s. 106; ,3iuletyn...", nr 29:1934, s. 9. Ukraiński samorząd 459 Większość wybrała drugi wariant. Wojewoda próbował objąć patronat polityczny nad ruchem spółdzielczym przez utworzenie w 1933 r. spółdzielni Hurt. Wśród jej założycieli byli członkowie BBWR, wicewojewoda i żona Józewskiego Julia. Na Wołyniu działały także ukraińskie kasy kredytowe. W 1929 r. w Łucku powstał Ukraiński Bank Kredytowy15. W drugiej połowie lat trzydziestych nastąpiło zaostrzenie polityki rządu w stosunku do ukraińskich organizacji gospodarczych, które stanowiły konkurencję dla polskich spółdzielni. Było to w interesie także przedsiębiorców i kupców żydowskich, z którymi Ukraińcy konkurowali, zwłaszcza w Galicji Wschodniej. Polscy działacze gospodarczy, np. ze Stowarzyszenia Plantatorów Buraka Cukrowego, wywierali presję na administrację państwową, aby nie przyznawała Ukraińcom koncesji na nadmiernie dochodową działalność gospodarczą16. Na Wołyniu po likwidacji ukraińskich organizacji gospodarczych od 1934 r. pozostała tylko zorganizowana przez Joachima Wołoszyńskiego sieć rejonowych spółdzielni Hurt. Przewidywany wybuch wojny powstrzymał rozwój powstającej od 1937 r. z inicjatywy Hurtu sieci dużych magazynów zbożowych17. Po dojściu Hitlera do władzy galicyjscy Żydzi zaczęli się skarżyć na wzrost antysemityzmu wśród miejscowych Ukraińców, którzy ataki na ich sklepy tłumaczyli względami ekonomicznymi. Od antysemityzmu i od wybryków młodzieży ukraińskiej odcinali się politycy UNDO, a 5 marca 1936 r. poseł Trojan w imieniu UPR skrytykował ustawę zaostrzającą warunki uboju rytualnego, w czym poparło go „Diło"18. Ogólnie rzecz biorąc, stosunki między ludnością polską i ukraińską w miastach powiatowych układały się w okresie międzywojennym w zasadzie bez większych napięć, a tym bardziej otwartych konfliktów. Ludność ukraińska była reprezentowana tam w przedstawicielstwach na szczeblach rad miejskich. W szkołach powszechnych (czyli podstawowych) i średnich obowiązkowa była nauka języka ukraińskiego, oprócz tego istniały prywatne gimnazja ukraińskie o bardzo rozszerzonym wymiarze godzin w języku ukraińskim. Dobrze, a nawet przyjaźnie układały się stosunki między nauczycielami narodowości polskiej, ukraińskiej i żydowskiej. Pozytywnym tego przykładem był trzydziestopięcio-tysięczny Drohobycz - główne miasto zagłębia naftowego, gdzie znajdowały się rafinerie ropy (największa z nich Połmin była pod zarządem państwowym). W kopalniach ropy naftowej i wosku ziemnego w pobliskim Borysławiu, a także w znanym uzdrowisku Tru-skawiec zatrudniano tysiące pracowników narodowości ukraińskiej. Różnice w poglądach politycznych nie stanowiły zasadniczej przeszkody w codziennych relacjach między wychowankami gimnazjum państwowego im. Władysława Jagiełły (nazwanego tak po pierwszej wojnie światowej). Uczyli się tam: wybitny ukraiński pisarz Iwan Franko, autor znanych utworów literackich, artysta malarz Bruno Schulz i sławny filolog Leon Stern- 15 W. Mędrzecki, Województwo..., s. 106; Z. Zaporowski, Wołyńskie..., s. 53. 16 M. Siwicki, op. cit, s. 151, 152. 17 W. Mędrzecki, Województwo..., s. 26, 27, 56, 57, 166; Z. Zaporowski, Wołyńskie..., s. 94. 18 „Sprawy Narodowościowe", nr 1-2:1936, s. 80; nr 5:1933, s. 573; nr 1:1934, s. 67; nr 2-3:1934, s. 245. 460 RÓWNI Z RÓWNYMI? bach. Absolwentem tego gimnazjum był generał Michał Karaszewicz-Tokarzewski -komendant Służby Zwycięstwu Polski (założonej w końcu września 1939), której kontynuacją były następnie Związek Walki Zbrojnej oraz Armia Krajowa. Gimnazjum ukończył również generał Stanisław Maczek - dowódca dywizji pancernej. We wspomnieniach mieszkańców Drohobycza zachowała się postać doktora medycyny Leona Kozłowskiego, który rezygnując z oferowanej mu pracy na dworze cesarza Franciszka Józefa I, poświęcił się całkowicie niesieniu bezinteresownej pomocy przede wszystkim dla najuboższych warstw ludności polskiej, ukraińskiej i żydowskiej w swoim rodzinnym mieście. W wyniku parcelacji w latach 1931-1935 ziemię rządową na Wołyniu otrzymało 3784 nabywców, w tym 2190 prawosławnych, a ziemię z rąk prywatnych 8511 osób, w tym 6831 prawosławnych. W zdecydowanej większości byli to Ukraińcy. Parcelacja majątków ziemskich i umożliwianie przejmowania ziemi przez Ukraińców było celowym działaniem Jó-zewskiego, obliczonym na ich asymilację i pokazanie im perspektyw rozwojowych w państwie polskim. Wojewoda uważał, że biedny i pozbawiony szans na poprawę swego bytu materialnego chłop jest bardziej podatny na propagandę niepodległościową niż rolnik, który ma coraz więcej do stracenia, a nawet szansę na powiększenie stanu posiadania. Przysporzyło to Józewskiemu wrogów wśród Polaków, którzy się czuli zagrożeni jego decyzjami19. Zbliżone do wojewody stanowisko zajmował Tadeusz Hołówko, który uważał, że dla ukraińskich chłopów podstawową kwestią była ziemia. Według niego przeprowadzenie do końca reformy rolnej powinno radykalnie zmienić ich stosunek do władz RP. Proponował też zatrudnienie przy pracach parcelacyjnych absolwentów Ukraińskiej Akademii Rolniczej w Czechosłowacji20. Niezadowolenie ludności ukraińskiej wywołała próba wznowienia po 1926 r. akcji osadniczej. Przeciwna jej była także PPS. Ukraińskie organizacje społeczne cechował nacjonalizm. Przykładem może być postawa Związku Ukrainek (SU), który w 1934 r. na kongres we Lwowie nie zaprosił żadnej Polki. Liczna, bo aż stupięćdziesięcioosobowa, była męska reprezentacja różnych ukraińskich organizacji. Delegatki z Galicji Wschodniej wskazywały na rolę kobiety w patriotycznym wychowaniu, a reprezentantka z Pragi zwróciła im uwagę, że w Polsce mogą się legalnie spotykać i działać. Emigrantka z Kanady była zaskoczona skrajnym wśród Ukraińców w Polsce nacjonalizmem21. W 1935 r. SU zrzeszał w siedemdziesięciu trzech filiach i czterystu dwudziestu kołach 25 tys. członkiń. Od początku kierowała nim posłanka Myłena Rudnycka. Działający na Wołyniu Związek Kobiet Ukraińskich Obywatelskiej Pracy współdziałał w organizowaniu akcji charytatywnych z prosanacyjnym Związkiem Pracy Obywatelskiej Kobiet22. W latach dwudziestych coraz większą rolę w życiu młodzieży ukraińskiej odgrywał skauting. Jego nazwę „Płast" zaproponował jeszcze przed pierwszą wojną światową Iwan " Z. Zaporowski, Polityka polska na Wołyniu w krzywym zwierciadle, „Przegląd Wschodni", t. V:1999, z. 4(20), s. 833; J. Kęsik, Zaufany..., s. 117, 118. 20 J. Koko, W nadziei..., s. 73; I. Werschler, op. cit, s. 192. 21 Tamże, nr 4:1934, s. 444-446. 22 Tamże, nr 1-2:1935, s. 67; Z. Zaporowski, Wołyńskie..., s. 115. Ukraiński samorząd 461 Franko. Odwoływał się on do historii wojsk zaporoskich i czarnomorskich, które podczas pokoju parały się „piastowaniem", czyli polowaniem i rybołówstwem. Później terminem tym określano zwiadowcze oddziały zręcznie podchodzące wroga. Początki Płastu sięgają 1911 r., a pierwszymi jego członkami zostali uczniowie lwowskiego gimnazjum państwowego. Wkrótce objął swym oddziaływaniem całą Galicję Wschodnią i połączył się z ukraińskim Sokołem. W latach 1920-1930 miał sto sześćdziesiąt oddziałów. Płastowcy asystowali przy wszystkich ważniejszych ukraińskich uroczystościach. Podczas obchodów czterdziestolecia ukraińskiego Sokoła we Lwowie miała miejsce próba penetracji Płasta przez OUN. Podczas ćwiczeń część młodzieży zeszła ze stadionu, ponieważ orkiestra składała się z polskich tramwajarzy. Większość ukraińskich polityków potępiła postawę młodzieży, a sprawcy tego incydentu zostali wykluczeni z organizacji sokolej23. Prężność i wpływ ukraińskiego skautingu niepokoiły polskich narodowców, a potem także piłsudczyków. Do ataku na ukraińską organizację harcerską Płast wykorzystano pretekst -jeden z uczestników napadu na ambulans pocztowy pod Bórbką był w koszuli ukraińskiego skauta. W 1928 r. Płast rozwiązano, ale polska prasa nadał pisała o udziale byłych harcerzy ukraińskich w działalności organizacji nacjonalistycznych, aby przekonać opinię publiczną o słuszności tej decyzji. Młodzieży zainteresowanej skautingiem proponowano wstępowanie do Związku Harcerstwa Polskiego z prawem do posługiwania się w drużynach językiem narodowym, ale bez prawa kontaktowania się między sobą poszczególnych organizacji24. W 1931 r., po częściowym wygaśnięciu akcji terrorystycznych, władze zgodziły się na legalizację ukraińskiego Towarzystwa Gimnastyczno-Sportowego „Łuh"25. Ukraińcy niezadowoleni byli z objęcia przez Państwowy Urząd Wychowania Fizycznego i Przysposobienia Wojskowego kontroli nad Łuhem. Władze UNDO skrytykowały kierownictwo harcerstwa za zaakceptowanie warunków reaktywowania organizacji26. W 1934 r. Łuh liczył trzysta pięćdziesiąt cztery koła, najwięcej w powiatach: lwowskim, kopyczyniec-kim i kałuskim. Ponadto około stu siedemdziesięciu kół działało w oparciu o stary statut27. W kwietniu 1934 r. dyrektor PUWF i PW objął pracą wychowawczą mniejszości narodowe, w tym też ukraińską, zastrzegając, aby nie stanowiły więcej niż 30 proc. członków. Praktycznie nie było ich nawet 10 proc.28 Wojewodzie Józewskiemu nie udało się wykorzystać Wołyńskiego Związku Młodzieży Wiejskiej (WZMW) do zintegrowania młodzieży polskiej i ukraińskiej. Mimo iż w 1937 r. w trzystu ośmiu kołach skupiał on 7500 członków, w tym 1630 Polaków i 5712 Ukraińców, wpływ związku na młodzież był niewielki, a program mało atrakcyjny29. 23 Tamże, nr 4:1934, s. 442; nr 5-6:1934, s. 611. 241. Kedryn, „Piast", „Biuletyn...", nr 23:1933, s. 2-6. 251. Werschler, op. cit, s. 302. 26 „Sprawy Narodowościowe", nr 1:1933, s. 72-74. 27 „Sprawy Narodowościowe", nr 2-3:1934, s. 254; nr 4:1934, s. 442. 28 T. Bogalecki, Związek..., s. 380. 29 J. Kęsik, Zaufany..., s. 122, 123. Rozdział jeden asty DZIAŁALNOŚĆ NAUKOWA, OŚWIATOWO--KULTURALNA I ARTYSTYCZNA UKRAIŃCÓW W POLSCE (1926-1939) W Warszawie 7 lutego 1930 r., dzięki środkom przekazanym z Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego oraz poparciu emigracyjnego rządu Ukraińskiej Republiki Ludowej, powstał Ukraiński Instytut Naukowy (UIN). Celem instytutu było badanie życia gospodarczego, kulturalnego i dziejów narodu ukraińskiego oraz kształcenie kadr naukowych. Instytut organizował kursy i odczyty w językach polskim i ukraińskim. Prowadził działalność wydawniczą, w tym również publikacji przeznaczonych dla księgozbiorów w USRR1. UIN wymieniał książki z około pięćdziesięcioma instytucjami, w tym z pięcioma polskimi. Członkowie instytutu dzielili się na zwyczajnych i nadzwyczajnych. Ci pierwsi tworzyli Kolegium Naukowe. Dyrektorami instytutu byli dawni żołnierze atamana Petlury, profesorowie Uniwersytetu Warszawskiego Ołeksandr Łotocki i Roman Smal-Stocki2. W Polsce w latach 1930-1935 pod redakcją I. Rakowskiego powstała pierwsza ukraińska encyklopedia3. Polsko-ukraińskiej współpracy naukowej służyła założona w 1933 r. i kierowana przez profesora UW Marcelego Handelsmana Komisja dla Badań Zagadnień Polsko-Ukraiń-skich. Prace badawcze prowadzono w dwóch sekcjach: historycznej i językoznawczo-fi-lologicznej. Na posiedzeniach wygłaszano referaty dotyczące stosunków dwustronnych. Handelsman m.in. mówił o początkach ruchu ukraińskiego w XIX w., Henryk Jabłoński wygłosił odczyt Ministerstwo Spraw Polskich Ukraińskiej Republiki Ludowej, a P. Ko-struba Pierwiastki ukraińskie w twórczości Seweryna Goszczyńskiego. Komisja zajmowała się działalnością edytorską. Wydała min. pracę Leona Wasilewskiego Kwestia ukraińska jako zagadnienie międzynarodowe*. ' M. Niwiński, Nie tędy droga, „Biuletyn...", nr 28:1933, s. 3; E. Wiszka, Prasa..., s. 71. 2 Smal-Stocki Roman (1893-1969), ukraiński filolog, profesor Uniwersytetu Warszawskiego, 1926-1939 sekretarz Ukraińskiego Instytutu Naukowego w Warszawie, członek ukraińskiego emigracyjnego rządu URL. Po wojnie na emigracji w USA. 3 Kolejne powstały dopiero po drugiej wojnie światowej na emigracji. 4 Stronę ukraińską reprezentowali w niej dyr. UIN A. Łotocki oraz m.in. R. Smal-Stocki, M. Kor-duba, J. Szowhenow, J. Ziłynski, P. Zajcew, K. Czajkowska, J. Freszczenko-Czopiwski, E. Głowiński, B. Lepki, Działalność naukowa, oświatowo-kulturalna i artystyczna Ukraińców... 463 W 1934 r. na Uniwersytecie Warszawskim powstały dwie nowe katedry: filologii ukraińskiej kierowana przez prof. Stepana Smala-Stockiego i historii - przez prof. Miro-na Kordubę5. Na uczelni tej pracował też min. wybitny psycholog Stefan Baley, który w 1928 r. założył Katedrę Psychologii Wychowawczej i kierował nią do 1952 r.6 Badania metalograficzne prowadził w krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej Iwan Feszczen-ko-Czopiwski, autor fundamentalnej pracy Metaloznawstwo. Polonistykę na Uniwersytecie Lwowskim ukończył wybitny slawista ukraiński Jarosław Bohdan Rudnycki, który doktoryzował się u Witolda Taszyckiego z pracy Nazwy geograficzne Bojkowszczyzny. Na Uniwersytecie Jagiellońskim historię wykładał Stepan Tomasziwski, zaliczany do tzw. szkoły derżawnickiej. W tej samej uczelni prowadził zajęcia geograf i demograf Wołody-myr Kubijowicz. Polemizował on ze swoim uczelnianym kolegą, polskim geografem Eugeniuszem Romerem w sprawie terenu zasiedlenia przez Ukraińców i ich liczebności. Spór miał podłoże polityczne. Kubijowicz był twórcą Atlasu Ukrainy i ziem przygranicznych (1937) oraz Geografii Ukrainy i ziem przyległych (1938). Między innymi dzięki Ukraińcom w drugim dziesięcioleciu nastąpił wyraźny rozwój badań historycznych nad dziejami Galicji Wschodniej. Według Mariana Tyrowicza kryzys w relacjach polsko-ukraiń-skich w latach dwudziestych wynikał z dążenia do „niezadrażniania opinii ukraińskiej, co mogło mieć nieprzychylne Polsce reperkusje w Czechosłowacji, Niemczech, może i w Stanach Zjednoczonych, gdzie żyła ambitna emigracja ukraińska"7. Nadal aktualna była sprawa utworzenia ukraińskiego uniwersytetu we Lwowie. Popierali ją także niektórzy politycy polscy. Orędownikiem tej idei był min. Leon Wasilew-ski8. Wskazywano, że oddziaływałaby ona nie tylko na Ukraińców z Galicji Wschodniej, ale także na emigrantów i Ukraińców mieszkających w USRR. Ukraińcom brakowało ludzi ze średnim i wyższym wykształceniem. Rozwój kadry inteligenckiej był niewystarczający w stosunku do liczebności Ukraińców w Polsce. Mimo to nieliczna ukraińska inteligencja miała problemy ze zdobyciem pracy9. Płaszczyzną kontro- L. Hrabydna, J. Korowicki, E. Małaniuk, P. Mehyk. Ze strony polskiej najżywszy udział w pracach komisji brali badacze z Warszawy i Krakowa. „Biuletyn...", nr 23:1933, s. 239, 240; nr 9:1934, s. 9, 10. 5 „Biuletyn...", nr 2:1934, s. 10. Miron Korduba (1876-1947), profesor UW w latach 1929-1939. Studiował u niego m.in. Jerzy Giedroyć, który we wspomnieniach (Autobiografia na cztery ręce, Warszawa 1994, s. 23) napisał, że zawdzięcza mu orientację w literaturze ukraińskiej i znajomość z późniejszymi działaczami ukraińskimi. 6 Prawdopodobnie w uzyskaniu posady w Warszawie pomógł mu T. Hołówko. I. Werschler, op. cit., s. 301. 7 M. Tyrowicz, op. cit., s. 35. 8 L. Wasilewski, Wnioski koniunkturalne, „Biuletyn Polsko-Ukraiński", nr 24:1933, s. 3. Natomiast znacznie powściągliwiej niż w okresie przedmajowym wypowiadał się T. Hołówko. Uważał np., że sprawa ta powinna być rozpatrywana w połączeniu z postawą posłów ukraińskich w Sejmie. Aprobował krytykowany przez siebie poprzednio pomysł powołania ukraińskiej uczelni w Stanislawowie, a nawet opowiadał się za utrakwiza-cją uczelni lwowskiej. Szerzej I. Werschler, op. cit., s. 184 i n. ' W roku akademickim 1932/1993 we Lwowie studiowało 1650-1850 Ukraińców, w Krakowie 200-300, w Warszawie około 170, w Poznaniu 100, w Gdańsku 50, w Lublinie 50 i na uniwersytetach zagranicznych około 3 tys. Zob. „Biuletyn...", nr 29:1933, s. 10; nr 30:1933, s. 1. 464 RÓWNI Z RÓWNYMI? wersji była polityka oświatowa polskiego rządu. Nie ustawały zabiegi Ukraińców o szkolnictwo z językiem narodowym. O ile w 1925 r. złożyli około 100 tys. deklaracji w sprawie 150 tys. dzieci, o tyle w 1932 r. liczba deklaracji wzrosła do 200 tys. i dotyczyła 300 tys. dzieci. Mimo zabiegów liczba szkół utrakwistycznych zmalało o około 20 proc. Kuratoria wychodziły z założenia, że wszyscy pozostali rodzice domagali się nauczania w języku polskim. Zwolennicy sanacji po przejęciu władzy w 1926 r. nie zmienili uchwalonej z inicjatywy endecji ustawy szkolnej z 31 lipca 1924 r. (tzw. lex Grabski) i realizowali praktycznie ten sam program do końca dwudziestolecia międzywojennego. Zagadnienie to przedstawił ukraiński historyk Iwan Swarnykow: Leon Wasilewski Płaszczyzną największej konfrontacji polsko-ukraińskiej było szkolnictwo. Ukraińcy pragnęli, by szkoła była środkiem kształtowania i podniesienia narodowej kultury i świadomości, koła rządowe natomiast spodziewały się, że szkolnictwo pomoże wychować polski patriotyzm państwowy, a z czasem stanie się instrumentem asymilacji niepolskich narodów10. W staraniach o ukrainizację szkolnictwa uczestniczyła Ridna Szkoła. Podczas jej grudniowego zjazdu w 1926 r. domagano się uchylenia ustaw z 31 lipca 1924 r. oraz utworzenia we Lwowie autonomicznego kierownictwa dla całego szkolnictwa ukraińskiego od podstawowego do wyższego". 19 czerwca 1928 r. posłowie ukraińscy złożyli do laski marszałkowskiej wniosek w sprawie nowelizacji ustawy o szkolnictwie12. W listopadzie 1935 r. nauczyciele zebrani 10 Tamże, nr 28:1933, s. 9; I. Swarnyk, Oświata ukraińska w Galicji Wschodniej przed 1939 r., [w:] Rola mniejszości narodowych w kulturze i oświacie polskiej w latach 1700-1939, pod red. A. Bilewicz i S. Wala-sek, Wrocław 1998, s. 349. " „Sprawy Narodowościowe", nr 1:1927, s. 47. 12 Tamże, nr 1:1929, s. 66, 67. ch cna IV- ol- >o. Ipa Działalność naukowa, oświatowo-kulturalna i artystyczna Ukraińców... 13 Tamże, nr 6:1935, s. 630, 631. 14 E. Pras, Herosi..., s. 90. 15 „Biuletyn...", nr 29:1933, s. 10. 16 Z. Zaporowski, Wołyńskie..., s. 29, 30. 465 we Lwowie na I Ukraińskim Zjeździe Pedagogicznym dyskutowali nad programem wychowania obywatelskiego młodzieży. Omawiano istotę sprzeczności między przygotowaniem do wypełniania obowiązków obywatela państwa polskiego oraz ideowego Ukraińca. Sprawa była ważna, ponieważ w związku z zabójstwem Pierackiego także wśród Ukraińców podnoszono konieczność większego zwrócenia uwagi na wychowanie młodego pokolenia13. Realizacja tego zadania stawała się pilna w warunkach, gdy w 1933 r. w całej Galicji Wschodniej szerzyły się akty sabotażu. Doszło do nieudanego zamachu na kuratora szkolnego Gadomskiego, oskarżanego o likwidację szkolnictwa ukraińskiego w Galicji Wschodniej14. Niszczono szyldy i godła państwowe umieszczone na budynkach szkolnych. Demolowano wyposażenie sal. W odpowiedzi na to władze stosowały zasadę zbiorowej odpowiedzialności. Na gminy przerzucano obowiązek pokrywania strat materialnych. Mieszkańców zmuszano do pilnowania budynków szkolnych. Stosowano aresztowania prewencyjne15. Ofiarami nacjonalistycznego fanatyzmu byli także Ukraińcy. 25 lipca 1934 r. członek OUN zamordował dyrektora ukraińskiego gimnazjum Iwana Babija. W województwie wołyńskim mimo oporu władz wojskowych i części ludności polskiej wprowadzono 28 lipca 1927 r. do gimnazjów państwowych język ukraiński jako przedmiot obowiązkowy16. Za szkołą utrakwistyczną, ale bez przeprowadzania co roku plebiscytów w sprawie wyboru języka, był wojewoda wołyński Henryk Józewski. Doprowadził on w 1933 r. do zaniechania plebiscytów, natomiast położył nacisk na naukę języka ukraińskiego w polskich szkołach. W wyniku jego polityki edukacyjnej w województwie wołyńskim w latach 1927-1938 liczba polskich szkół wzrosła z trzystu siedemdziesięciu pięciu do pięciuset pięćdziesięciu pięciu, polskich z językiem ukraińskim jako dodatkowym z trzystu czterdziestu ośmiu do ośmiuset pięćdziesięciu trzech, utra-kwistycznych z czterystu siedemnastu do pięciuset dwudziestu, a ukraińskich z pięciu do ośmiu. Dane te wskazują, że wojewoda popierał rozwój polskiego szkolnictwa z nauką języka ukraińskiego, nie niszcząc przy tym innych placówek szkolnych. Działalność ta wiązała się z jego koncepcją stopniowej asymilacji. Nie dopuścił natomiast do rozwoju szkolnictwa ukraińskiego, co świadczy, że opinia o nim jako ukrainofilu była mocno przesadzona. Było to zgodne z polityką Piłsudskiego, który 18 sierpnia 1926 r. na posiedzeniu rządu stwierdził: „Kardynalnym postulatem polskiej racji stanu jest zagwarantowanie należytych praw językowi polskiemu. Język polski musi być uczony we wszystkich szkołach na terenie państwa; w języku polskim muszą być prowadzone wszelkie prace państwowe". Za rządów Józewskiego wzrosła też liczba nauczycieli polskich w województwie wołyńskim z 69,3 proc. do 79,8 proc, a ukraińskich zmalała z 24,3 proc. do 13,5 proc. Żadnemu Ukra- 466 RÓWNI Z RÓWNYMI? ińcowi nie powierzono też stanowiska kuratora szkolnego17. Józewski miał natomiast zasługi w walce z analfabetyzmem, ponieważ w 1921 r. prawie 69 proc. mieszkańców Wołynia nie umiało pisać i czytać. Za jego urzędowania wzrosła liczba szkół z 1185 w 1928 r. do 1936 w 1934 r. - i to w latach głębokiego kryzysu ekonomicznego18. Wśród lektur szkolnych brak było utworów pisarzy ukraińskich. Dopiero w 1938 r. nakładem Wydawnictwa Państwowych Książek Szkolnych ukazał się dla szkół średnich Kobziarz Tarasa Szewczenki19. W latach trzydziestych dla Ukraińców stało się jasne, że chodzi o pozbawienie ich wykształconych elit. Wyłomem w tej polityce była prowadzona na Wołyniu oświata ludowa. W 1932 r. powstał uniwersytet ludowy w Michałówce, a w 1935 r. w Różynie, prowadzony przez Kazimierza Banacha. Ich celem było m.in. likwidowanie uprzedzeń między Polakami i Ukraińcami20. Przeciwnicy ukraińskiego szkolnictwa ostrzegali: „Szereg procesów politycznych udowodnił, że gimnazja z ruskim językiem wykładowym były po prostu pepinierą knowań i spisków"21. Pogląd ten częściowo odzwierciedlał nastroje panujące w ukraińskich szkołach. Na przykład uczniowie przemyskiego gimnazjum ogłosili żałobę po śmierci Kono-walca i przerwali zabawę22. W celu rozbicia jedności mniejszości ukraińskiej odmiennie traktowano Łemków. W 1933 r. wydano w ich dialekcie elementarz. Jednocześnie utrudniano działalność na tym terenie ukraińskich stowarzyszeń oświatowych i spółdzielczych23. Kultura II Rzeczypospolitej miała cechy typowe dla państwa wielonarodowościowego. Najlepiej to widać na przykładzie kultury polskiej i ukraińskiej. Dostrzegamy ich współ-obecność na tym samym terenie. Obie miały silne ośrodki kulturotwórcze we Lwowie. Istniało tam silne polskie środowisko artystyczne i centrum kultury ukraińskiej. W tym mieście wydawano najwięcej ukraińskich periodyków. Takie bliskie sąsiedztwo wywierało pozytywny wpływ na charakter kultury obu narodów. Rzadko kiedy twórczość artystów polskich i ukraińskich żyjących na Kresach pozbawiona była cech wzajemnych wpływów. U większości twórców dostrzegamy zróżnicowane relacje - od fascynacji do niechęci i rywalizacji. Wielokrotnie wpływy te były efektem niezamierzonym, wynikały z podobnych doświadczeń i warunków. Dla rozwoju autonomicznej kultury ukraińskiej duże znaczenie miała działalność Towarzystwa Oświatowego „Proswita". Zrzeszało ono Ukraińców różnych zawodów. Ze względu na duży wpływ i możliwości legalnej działalności Proswity interesowały się nią 17 J. Kęsik, op. cit., s. 82, 119, 120; M. Kuczerepa, Polityka wołyńska..., s. 105, 106. 18 „Biuletyn...", nr 29:1933, s. 9. 19 S. Stępień, Polska-Ukraina..., s. 28. 20 W. Mędrzecki, Województwo..., s. 168. 21 „Ilustrowany Kurier Codzienny", nr 16:1936. 22 G. Motyka, Tak..., s. 58. 23 W. Mędrzecki, Województwo..., s. 104-106; G. Matwiejew, Akcja..., s. 682; J. Kęsik, Zaufany..., s. 116. 117, 125; Z. Zaporowski, Wołyńskie..., s. 54,119, 120. Działalność naukowa, oświatowo-kulturalna i artystyczna Ukraińców... 467 Ina ich Ze I nią ukraińskie partie polityczne, które starały sieją wykorzystać do swoich celów. Prowadziło to do upolitycznienia Proswity. Tak więc w powiecie dubieńskim kierował nią Maksym Czucz-maj, w powiecie włodzimierskim dr Arseniusz Ryczynski. Ze względu na opanowanie jej przez ukraińskich działaczy niepodległościowych była zwalczana przez władze państwowe. Upolitycznienie Proswity krzemienieckiej było oficjalnym powodem jej zamknięcia w 1933 r. Organizację rówieńską zamknięto, ponieważ była infiltrowana przez KPZU. Pierwsze wołyńskie komórki Proswity rozwiązano już w 1928 r. W roku następnym ten sam los podzieliły jej placówki w powiatach kowelskim, dubieńskim i rówieńskim. W latach 1928-1929 na Wołyniu zamknięto ponad sto pięćdziesiąt oddziałów Proswity. Nadal jednak miała duże znaczenie w życiu Ukraińców. Kolejne ciosy spadły na Proswitę na początku lat trzydziestych. Zostały jej tylko czytelnie. W 1933 r. w powiecie krzemienieckim miała sto dziesięć czytelni, ale „przy każdej czytelni ogniskowało się stałe życie kulturalne ukraińskie. Prócz często zasobnych bibliotek, przy każdej nieomal istniał chór ludowy, amatorskie kółko teatralne, kółko os'wiatowe, zabawowe, tu i ówdzie orkiestry". Proswita organizowała różne kursy, kolportaż prasy i wydawnictw. Na Wołyniu władze utrudniały jej kolportaż gazet galicyjskich. Było to spowodowane koncepcją izolowania Wołynia od wpływów Ukraińców galicyjskich. W1933 r. wojewoda Józewski podjął przeciwko Proswicie kolejne działania. W efekcie liczba jej oddziałów zmalała w województwie wołyńskim z czterystu siedemdziesięciu ośmiu w 1928 r. do siedmiu w roku 1935. Równocześnie wojewoda przystąpił do zastępowania placówek Proswity organizowanymi pod jego patronatem lojalnymi organizacjami. Jedną z nich była Proswitańska Chata. W latach 1933-1935 liczba jej oddziałów wzrosła z siedmiu do osiemdziesięciu. Tworzono także Ridne Chaty i chóry ukraińskie24. Szczególne znaczenie miało otwarcie 6 kwietnia 1929 r. klubu Ridnej Chaty w Łucku. W uroczystości uczestniczyli przedstawiciele administracji, a jego kierownikiem został inż. Filip Filipczuk, były premier rządu URL. Celem prowadzonej pod patronatem Józewskiego działalności kulturalnej było zbliżenie Polaków i Ukraińców, co przynosiło pewne efekty. W 1928 r. w Łucku Petro Pewny założył teatr ukraiński, który występował w wielu miejscowościach. Na widowni nie brakowało Polaków, w tym również osób urzędowych25. Ożywione kontakty polskich i ukraińskich twórców w okresie międzywojennym miały miejsce wśród pisarzy. Antagonizmy polityczne nie przeszkadzały Ukraińcom interesować się literaturą polską, a na przełomie lat dwudziestych i trzydziestych obserwujemy wyraźne ożywienie polsko-ukraińskich kontaktów literackich. Podczas II Międzynarodowej Konferencji Pisarzy Proletariackich w Charkowie w 1930 r. działała mieszana pol- .116, 24 Z. Zaporowski, Wołyńskie..., s. 53. Proswita powstała w 1867 r., została zlikwidowana przez władze sowieckie i reaktywowana w latach 1989-1991 pod nazwą Ogólnoukraińskie Towarzystwo „Proswita" im. T. Szewczenki. W. Wilczyński, Leksykon..., s. 138. 25 H. Werwes, op. cit., s. 270, 271; L. Siryk, Literatura ukraińska w przekładach Józefa Łobodowskiego, [w:] Józef..., s. 61. 468 RÓWNI Z RÓWNYMI? sko-ukraińska sekcja. Józefem Łobodowskim i polską twórczością interesowali się poeci z tzw. rozstrzelanego odrodzenia (Mykoła Zerow, Mychajło Draj-Chmara i Pawło Fyły-powicz). Draj-Chmara przekładał polskich poetów i napisał przedmowę do wydanego w 1930 r. w Kijowie tomiku wierszy Kazimierza Przerwy-Tetmajera. Ukraińscy twórcy, którzy emigrowali z Polski do USRR, założyli związek Zachidna Ukrajina. Należeli do niego tacy znawcy kultury polskiej, jak: Dmytro Zahuł, Jaków Kaczura, Myrosław Ir-czan, Wołodymyr Gżycki i Mieczysław Hłasko. Przekładali na język ukraiński polskie utwory i pisali recenzje26. Jerzy Stempowski Utwory z języka ukraińskiego tłumaczyli m.in.: Jarosław Iwaszkiewicz, Kazimierz Wie-rzyński, Józef Łobodowski, Bohdan Żyranik, Czesław Jastrzębiec-Kozłowski, Kazimierz Andrzej Jaworski, Tadeusz Hollender, Zuzanna Ginczanka i Danuta Bieńkowska. Utwory ukraińskie i polskie na oba języki przekładał też prof. Bohdan Lepki, który jest autorem wydanej w 1930 r. po polsku historii literatury ukraińskiej. W Polsce mieszkali radykalni pisarze ukraińscy: Jarosław Hałan, Stepan Tudor i Ołeksandr Hawryluk27. Zbliżeniu mieszkających we Lwowie literatów polskich i ukraińskich służyły dyskusyjne poniedziałki organizowane przez Ostapa Ortwina (prawdziwe nazwisko Oskar Katzenellenbogen)28. Wśród Polaków nie brakowało także twórców interesujących się kulturą huculską. Należy tu wymienić Jerzego Stempowskiego i prawie zapomnianego dziś, mieszkającego w Stanisławowie filozofa i biologa Piotra Kontego, który pomagał Hucułom, narażając się nawet miejscowej admini- 26 J. Jakubiec, Ukraińsko-polskie związki literackie, [w:] Literatura..., t. 2, s. 518, 519. 27 O. Weretiuk, op. cit., s. 5. 28 J. Giedroyć, Autobiografia..., s. 43, 44. Działalność naukowa, oświatowo-kulturalna i artystyczna Ukraińców... 469 stracji29. Odrębnego potraktowania wymaga Stanisław Vincenz. Jego rodzina dawno przybyła z Francji do Galicji Wschodniej i wniosła duży wkład w gospodarczy i kulturalny rozwój ludności ukraińskiej na Huculszczyźnie. Zachowały się liczne relacje, w tym również filmowe, o osobistych przyjaznych kontaktach Stanisława Vincenza z miejscową ludnością. O tej trwałej więzi wspominał on wielokrotnie na emigracji. W dyskusjach z zapraszanymi do swego domu w Lacomb w pobliżu Grenoble przyjaciółmi i znajomymi (był wśród nich Czesław Miłosz) Stanisław Vincenz rozwijał wątki wzajemnego zrozumienia różnorodnych pod względem etnicznym, wyznaniowym i kulturowym środowisk nie tylko Huculszczyczny, ale znacznie szerszego obszaru zamieszkanego przez ludność polską, ukraińską i żydowską. W 1934 r. Towarzystwo Literatów i Dziennikarzy im. Iwana Franki po raz pierwszy przyznało nagrody za twórczość literacką: Światosławowi Hordynskiemu za Barwy i linie, Bohdanowi Krwaciwowi za Sonety i strofy, Stepanowi Łewynskiemu za Z japońskiego domu, Zygmuntowi Procyszynowi za Młode pokolenie i Ołenie Żubra za Zorzę świt zapowiadającą. Omawiając na łamach „Biuletynu Polsko-Ukraińskiego" sylwetki laureatów, wskazywano na pewne podobieństwa do niektórych pisarzy polskich. Pisząc o Świato-sławie Hordynskim, zwrócono uwagę na jego dobrą znajomość poezji polskiej i podobieństwo do Tuwima30. Wyraźne otwarcie na sztukę ukraińską nastąpiło w latach trzydziestych. W Łucku czynny był profesjonalny teatr ukraiński31. Polacy interesowali się dorobkiem ukraińskich instytucji naukowych i kulturalnych działających w II Rzeczypospolitej. Kolekcjonowali dzieła sztuki i wyroby związane z kulturą ukraińską. Posiadaczem bogatego zbioru był wołyński ziemianin Zygmunt Koprowski. 10 lutego 1934 r. w warszawskim Instytucie Propagandy Sztuki otwarto retrospektywną wystawę sztuki ukraińskiej od XIV w. O randze imprezy świadczy obecność na tej uroczystości wiceministra wyznań religijnych i oświecenia publicznego księdza Bronisława Żongołłowicza32. W 1934 r. z inicjatywy Ukraińskiego Instytutu Naukowego w Filharmonii Warszawskiej zorganizowano poranek ukraińskiej muzyki symfonicznej. Orkiestrą dyrygował kapelmistrz opery lwowskiej Antoni Rudnicki, a na scenie wystąpiła jego żona, primadonna Maria Sokił33. 28 listopada 1932 r. zmarła w Warszawie ukraińska aktorka Maria z Piąt-kiewiczów, występująca pod artystycznym pseudonimem Morska, która w ostatnich latach życia utrzymywała się z lekcji języka angielskiego34. Znany ukraiński malarz mieszkający we Lwowie Ołeksy Nowakiwski był uczniem Jana Matejki. 29 „Biuletyn...", nr 7:1934, s. 3, 4. 30 G. Matwiejew, Akcja..., s. 680. 31 „Biuletyn...", nr 7:1934, s. 9. 32 „Biuletyn...", nr 9:1934, s. 7. W 1928 r. Stepan Skrypnyk w celu zyskania sympatii społeczeństwa polskiego dla sprawy ukraińskiej zorganizował w kilkunastu miastach koncerty muzyki chóralnej. 33 Tamże, nr 20:1934, s. 41. 34 Tamże, nr 20:1934, s. 8, 9. 470 RÓWNI Z RÓWNYMI? Ochronie kultury i tożsamości narodowej, poza celami utylitarnymi, służyły organizacje zajmujące się opieką nad dziećmi, takie jak Proswita, Sojuz Ukrainek i Ridna Szkoła. Szczególną rolę odgrywały tu prowadzone przez Ukrainki ogródki dziecięce (ditoczi sady). Dużą rolę w opiece nad dziećmi w czasie, gdy rodzice pracowali w polu, odgrywała istniejąca od 1899 r. Ukrajinśka Zachoronka35. Wydawaniem książek dla dzieci zajmowała się założona jeszcze w 1920 r. Ditocza Bibljoteka, która do 1934 r. wydała sto sześćdziesiąt publikacji. Małym czytelnikom oprócz literatury narodowej udostępniała światową klasykę, w tym m.in. Amicisa, Defoe, Ver-ne'a, Swifta i Thompsona. Oficyna Dytiaczyj Teatr zajmowała się wydawaniem dziecięcego repertuaru teatralnego36. Walka polityczna toczyła się także na łamach prasy. Po przewrocie majowym i pewnym złagodzeniu narodowościowej polityki rządu zmianie uległ ton prasy ukraińskiej. Z czasem jednak liczba ingerencji cenzorskich wzrosła. Tylko w ciągu pierwszych dziesięciu miesięcy 1932 r. miały miejsce trzysta czterdzieści trzy konfiskaty ukraińskich periodyków, w tym trzydzieści dwa numery„Diła". Zajęto też ponad połowę tygodników: „Ukrajinśkyj Hołos", „Sel-Rob", „Syła" i „Nowyj Czas"37. Władze zawiesiły skrajnie nacjonalistyczne czasopisma „Nasz Kłycz" i „Nasz Front" oraz słowianofilskie „Hart" i „Bortiła"38. Według danych z 1930 r. Ukraińcy dysponowali dwudziestoma jeden tytułami w łącznym nakładzie ponad 87 tys. egzemplarzy. Najwięcej, bo aż pięć w nakładzie prawie 40 tys. egzemplarzy, wydawało UNDO, które było kontynuatorem trudowików. Mniejszy zasięg miały periodyki Sel-Robu Jedność, USRPi UPP. Wśród wydawców byli także rozłamowcy KPZU, Sel-Robu Prawica, UChO, nacjonaliści, petlurowcy i lokalne oficyny bezpartyjne. Ukazywały się pisemka nielegalne, komunistyczna „bibuła" i docierające do Polski periodyki wydawane na emigracji - głównie w Czechosłowacji, Francji, Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Większość tych tytułów nie przetrwała nawet kilku lat39. Na początku 1930 r. najwięcej, bo dwadzieścia jeden, było pism politycznych, trzynaście kulturalno-oświatowych i literackich, dwanaście religijnych, dziesięć gospodarczych, pięć naukowych, pięć zawodowych, trzy młodzieżowe, cztery gimnastyczne i sportowe. Największym ośrodkiem wydawniczym był Lwów, w którym wychodziło sześćdziesiąt pięć tytułów, czyli ponad trzy czwarte pism. Na dalszych miejscach znajdowały się Sta-nisławów i Kołomyja, gdzie wychodziło ich kilkanaście40. 35 Tamże, nr 20:1934, s. 9. 36 A. Paczkowski, Prasa polska w latach 1918-1939, Warszawa 1980, s. 355 i n. 37 „Biuletyn...", nr 27:1933, s. 1. 38 W tym czasie Polacy w USRR mieli tylko trzy komunistyczne periodyki: „Sierp", „Głos Młodzieży" i „Sztandar Pioniera". Zob. „Sprawy Narodowościowe", nr 2:1928, s. 259. 39 „Biuletyn...", nr 20:1934, s. 9; „Sprawy Narodowościowe", nr 4:1927, s. 482,483; M. Feliński, Prasa ukraińska w Polsce, „Sprawy Narodowościowe", nr 1:1930, s. 33-37. « „Biuletyn...", nr 2:1934, s. 11; nr 3:1934, s. 9. Działalność naukowa, oświatowo-kulturalna i artystyczna Ukraińców... 471 tvm yj- Przez długi czas jedynym ukraińskim dziennikiem pozostawało „Diło". Na jego łamach publikowano teksty o wielkim głodzie w USRR i pomocy organizowanej przez Ukraińców z Galicji Wschodniej41. Od lipca do września 1937 r. na łamach „Diła" opublikowano interesujący cykl wypowiedzi znanych działaczy ukraińskich dotyczący normalizacji stosunków z rządem RP. Otwierała go wypowiedź dr. Dmytra Łewyckiego, który stwierdził, że od 1923 r. kolejne propozycje autonomii były odrzucane przez radykalnych działaczy ukraińskich i rząd. Łewycki zwrócił uwagę na działania podjęte w 1931 r. przez Tadeusza Hołówkę, podkreślając, że musiały być one akceptowane przez marszałka Piłsudskiego. Wskazując na pogorszenie się sytuacji Ukraińców na arenie międzynarodowej i w ZSRR oraz wzmocnienie pozycji Polski, Łewycki przekonywał rodaków do większej ugodowości w stosunkach z Polakami. Nie widział dla Ukraińców alternatywy. O niebezpieczeństwie zdobycia wśród nich dominującej pozycji przez komunistów pisał: „Byłaby to jedna z największych katastrof, jakie mogą spotkać naród ukraiński w dzisiejszych czasach w zakresie jego politycznej i kulturalnej krystalizacji". Jego zdaniem komunizm to dla jego rodaków „polityka rozpaczy, to polityczny rusofilizm, który staje w poprzek wysiłkom narodu około wyzwolenia z pod moskiewskiej okupacji Ukrainy". Za konieczne uważał określenie realnych do uzyskania praw i zorganizowanie się wokół takiego programu. Celowi temu miało służyć zwołanie Wszechukraińskiego Kongresu Narodowego. Przewidując nieuchronność wojny, do konsolidacji narodowej nawoływał też poseł Hryń Terszakowec. Pesymistycznie oceniał możliwość porozumienia na jedynej do przyjęcia płaszczyźnie „jak równy z równym". Podobne wnioski wyciągnął z dotychczasowych prób współpracy polsko-ukraińskiej dr Kost' Łewycki. Inni dyskutanci zaniepokojeni byli spadkiem aktywności politycznej Ukraińców. Mówili o „masowej ucieczce ukraińskiego społeczeństwa od polityki i od wszelkiej roboty politycznej". Zwracali uwagę na nieuchronność wojny i istnienie wspólnego wroga. Ks. Stefan Onyszkiewicz pisał: Musimy pó prostu ponosić konsekwencje faktu, którego nie sposób zmienić, że zostaliśmy przyłączeni do państwa polskiego. Mamy wspólnego wroga - moskiewski komunizm. Pomiędzy Polską a Sowietami musi przyjść do zderzenia i wojna rozegra się na terytorium ukraińskim. My, Ukraińcy, potrzebujemy w tej walce pomocy Polaków, a Polacy Ukraińców. W latach trzydziestych we Lwowie ukazały się dwa kolejne pisma codzienne:,,Nowyj Czas" i „Ukrajinśki Wisti". Miały ograniczony zasięg, a ich nakład nie przekraczał 30 tys. egzemplarzy. Według danych z 1930 r. trzy pisma wychodziły dwa-cztery razy w tygodniu, a jedenaście dwa-trzy razy w miesiącu. Ponadto było siedemnaście tygodników i trzydzieści sześć miesięczników. „Ukrajinśki Wisti" były organem ukraińskiego Frontu Jedności Narodowej. 1 W. Mędrzecki, Województwo..., s. 40. 472 RÓWNI Z RÓWNYMI? W celu zachowania tożsamości narodowej dzieci wydawano dla nich takie pisemka, jak „Dzwonek" (Dzwinoczok) i redagowany przez Mychajłę Tarańkę „Świat Dziecka" (Świt Dytyny). Na Wołyniu najpopularniejszy był ukazujący się z przerwami od 1924 do 1939 r. tygodnik „Ukrajinśka Hromada" - organ UNDO. Z inicjatywy wojewody Mecha grupa petlurowców wydawała dotowany przez urząd wojewódzki „Narodnyj Wisnyk"42. Od 1926 r. zaczął się w Warszawie ukazywać ukraiński tygodnik „Ukrajinśka Nywa". Jego założycielami byli bliscy współpracownicy wojewody: Henryk Józewski, Petro Pewny (redaktor naczelny), Serhij Tymoszenko, były minister komunikacji w rządzie Ukraińskiej Republiki Ludowej, i Stepan Skrypnyk, który w przeszłości był adiutantem Petlury. Po dwóch latach z inicjatywy Józewskiego redakcję przeniesiono do Łucka. Pismo popularyzowało liczne przykłady współpracy polsko-ukraińskiej. Opowiadało się za ukra-inizacją Cerkwi. Było zaangażowane w kampanię wyborczą do Sejmu i samorządu. Konsolidowało propołsko nastawioną inteligencję ukraińską. Z kręgu osób współpracujących z tym pismem wywodzili się posłowie i senatorowie ukraińscy związani z BBWR, którzy w 1931 r. założyli Wołyńskie Zjednoczenie Ukraińskie. Z okazji wizyty prezydenta Ignacego Mościckiego na Wołyniu opublikowano artykuł, w którym przedstawiono współżycie Polaków i Ukraińców za czasów I Rzeczypospolitej, przeciwstawiając temu okres zaborów. Periodyk bardzo aktywnie włączył się np. w kampanię wyborczą do Sejmu w 1930 r. na rzecz BBWR43. Już w pierwszym numerze, którego ukazanie zbiegło się z powstaniem pierwszego rządu po zamachu majowym, pisano: „Ukrajinśka Nywa" wychodzi akurat w tym historycznym momencie i dołoży wszystkich starań, żeby pokazywać nie cierpiące zwłoki potrzeby narodu ukraińskiego w Polsce [...] wywodząc go na szlak odnowy swoich samorządowych, ekonomicznych, oświatowych i cerkiewnych organizacji44. W drugiej połowie lat trzydziestych zmiany następowały także we wzajemnych relacjach między prasą a władzami. W 1936 r. O. Kowalewski zastąpił P. Pewnego na stanowisku redaktora naczelnego „Ukrajinśkiej Nywy". Z łam pisma zniknęły teksty o współpracy z Polakami, pisano natomiast o lekceważeniu Ukraińców przez przedstawicieli władz. Po upadku „Ukrajinśkiej Nywy" w latach 1937-1939 organem WUO stało się redagowane przez ten sam zespół „Wołyńskie Słowo"45. Z inspiracji władz w latach 1927-1928 wydawano w Łucku tygodnik „Narodnyj Wisnyk"46. Z polskich dziennikarzy najbliżsi wojewodzie Józewskiemu byli Joachim 42 W. Mędrzecki, Województwo..., s. 40. 43 E. Wiszka, Prasa..., s. 155, 156, zalicza tygodnik do prasy emigracyjnej. 44 E. Wiszka, Prasa..., s. 155. 45 W. Mędrzecki, Województwo..., s. 156, 157; Z. Zaporowski, Wołyńskie..., s. 148. 46 A. Notkowski, Prasa w systemie propagandy rządowej w Polsce (1926-1939), Warszawa-Łódź 1987. s. 30; J. Kęsik, Zaufany..., s. 110; Z. Zaporowski, Wołyńskie..., s. 44,45,148,149; E. Wiszka, Prasa..., s. 185. podaje, że powodem przeniesienia redakcji do Łucka były względy ekonomiczne. Działalność naukowa, oświatowo-kulturalna i artystyczna Ukraińców... 473 *a- Wołoszynowski i Tadeusz Zagórski. Ukazywały się też ukraińskie wersje językowe dwutygodnika „Młoda Wieś" (1929-1939), wydawanego przez lewicę piłsudczykowską z Centralnego Związku Młodzieży Wiejskiej „Siew". Z inicjatywy utworzonego przez wojsko Komitetu ds. Szlachty Zagrodowej na Wschodzie Polski założono w Przemyślu i Turce nad Stryjem dwutygodnik „Pobudka"47. W wydawanym we Lwowie przez Osypa Nazaruka katolickim czasopiśmie „Nowa Zoria" (1926-1939) oprócz Ukraińców publikowali także przedstawiciele polskich kręgów katolickich, m.in. znany historyk i ukrainofil Jan Stanisław Łoś48. Grupa literacka Górno, do której należeli min. Wasyl Bobynski, Stepan Tudor, Petro Kozłaniuk i Jarosław Hałan, w latach 1927-1932 wydawała we Lwowie komunistyczny periodyk „Wikna". Natomiast katoliccy pisarze z ugrupowania Logos (1928-1930): H. Łużnycki, O. Moch i Ułas Samczuk kierowali wydawnictwem „Dobra Kniżka". Prężna ukraińska grupa literacka była skupiona wokół czasopisma „Literaturno-Naukowyj Wisnyk" (1922-1932) redagowanego przez skrajnego nacjonalistę Dmytra Doncowa49. Dużą popularnością, zwłaszcza wśród Ukraińców wołyńskich, cieszył się Taras Szew-czenko. Organizowano ku jego czci uroczystości, wieszano jego portrety, śpiewano i deklamowano utwory. Polacy akceptowali jego twórczość, ponieważ była antycarska, a nie antypolska. W 1936 r. Łuckie Towarzystwo im. Piotra Mohyły zorganizowało pierwszy na Wołyniu kurs dla analfabetów, na który uczęszczało siedemdziesiąt pięć osób50. Eksperymenty polskich twórców śledzili ukraińscy futuryści. W 1927 r. ukazał się w Kijowie Pan Tadeusz w przekładzie Maksyma Rylskiego51. Na temat literatury polskiej wypowiadali się W. Hnatiuk, M. Moczulski, S. Sawczenko i E. Rychlik. W USRR przebywali wówczas lewicowi polscy pisarze Brano Jasieński i Stanisław Ryszard Stande. Wizyty Polaków były komentowane na łamach prasy i przyczyniały się do popularyzacji ich dorobku. Na łamach „Hartu" obecni byli m.in. Brano Jasieński, Władysław Broniew-ski i Stanisław Ryszard Stande. Adresowany natomiast do środowisk chłopskich „Płuża-nyn" interesował się twórczością Jana Kasprowicza i Marii Konopnickiej52. Po przewrocie majowym 1926 r. władze zaczęły wydawać pisma polsko-ukraińskie. Periodykami takimi były np. dwutygodnik „Skiba" (1933-1939) i miesięcznik spółdzielczy „Wspólna Praca" (1934-1937), których wydawcą była łucka oficyna „Wołyń". W 1938 r. w prasie ukraińskiej (np. w „Swobodzie" i „Dile") szeroko komentowano Anschluss Austrii. Oceniono go pozytywnie. Spodziewano się, że umocnienie się Trzeciej Rzeszy doprowadzi do wojny niemiecko-sowieckiej, która stworzy Ukrainie szansę 185, 47 A. Notkowski, Prasa..., s. 29, 30. 48 M. Szwahulak, wstęp do: O. Nazaruk, Ucieczka ze Lwowa do Warszawy, Przemyśl 1999, s. 17. 49 O. Weretiuk, op. cit, s. 5. 50 „Biuletyn...", nr 13:1937. 51 M. Jakóbiec, R. Łużny, Rylski Maksym, [w:] Literatura polska. Przewodnik encyklopedyczny, t. 2, Warszawa 1985, s. 324. 52 H. Werwes, op. cit., s. 271. 474 RÓWNI Z RÓWNYMI? na odzyskanie niepodległości. Entuzjastycznie o polityce zagranicznej Hitlera pisał kierowany przez Dmytra Doncowa „Wisnyk"53. Stanowiska takiego nie podzielała w szczególności „Meta", organ metropolity Szeptyckiego. Na jej łamach ostrzegano, że rosnące w siłę Niemcy zagrażają nie tylko Moskwie, ale również Paryżowi i Londynowi, które w obliczu konfliktu zbrojnego mogą szukać porozumienia z bolszewikami. Dostrzegano też inne negatywne skutki rządów hitlerowskich w Wiedniu, który do tego czasu był dla Niemców „wyspą, gdzie ludzie [mogą - BS] swobodnie myśleć, nie związani szablonami ideologicznej doktryny - do tego jeszcze tak fanatycznej i bezwzględnej". „Meta" ostrzegała: „Fakt, że teraz cały naród niemiecki musi myśleć według recepty nacjonalizmu, w dalszej perspektywie, w przyszłości - śmiemy twierdzić - może mieć dla duchowego życia Niemiec nawet katastrofalne następstwa". W 1938 r. na łamach ukraińskich pism zaczęto wyrażać obawę, że Ruś Zakarpacka może trafić w ręce Węgrów54. O procesie konsolidacji różnych organizacji ukraińskich w Polsce świadczy porozumienie zawarte 18 kwietnia 1938 r. przez trzynaście redakcji w sprawie unikania eksponowania różnic ideologicznych i akcentowania spraw interesujących wszystkie orientacje polityczne55. W 1939 r. w obliczu wojny „Diło" i inne pisma apelowały o zachowanie spokoju i wstrzymanie się od podejmowania działań na szkodę państwa polskiego56. 10 grudnia 1936 r. zmarł w Warszawie Leon Wasilewski, prezes Instytutu Badań Spraw Narodowościowych, publicysta, wybitny znawca spraw ukraińskich i orędownik pojednania polsko-ukraińskiego. Jego śmierć z żalem odnotowano w prasie ukraińskiej. Pisano o nim artykuły, a Ukraińcy uczestniczyli w poświęconych jego pamięci akademiach i uroczystościach57. Problematyka ukraińska znajdowała miejsce na łamach tygodnika „Przegląd Wołyński", który był półoficjalnym organem urzędu wojewódzkiego. We wrześniu 1928 r. redaktor naczelny tego pisma Tadeusz Zagórski, broniąc polityki asymilacji, pisał: Nie jesteśmy dziećmi i wiemy, że linia ta załamuje się o przeszkody zarówno z polskiej, jak i ukraińskiej strony. Prosimy jednak o wskazanie innej drogi. Nie boimy się zarzutu roman-tyczności. Przykład legionów jest dla nas żywym obrazem zwycięstwa romantyzmu. Prosimy jednak wszystkich krytyków, ostrzegaczy, przestrzegaczy, malkontentów, wszechpolaków, en-deków, nacjonalistów - czy jak ich wreszcie zwać - aby rzucili nam inny, ale konkretny sposób rozstrzygnięcia: albo spolonizować wszystkich Ukraińców, albo wytopić ich w Styrze58. 53 R. Torzecki, Polacy..., s. 19. 54 W. Tomkiewicz, Ukraina między Wschodem i Zachodem, „Sprawy Narodowościowe", nr 1-2:1938. s. 279-282. 55 R. Torzecki, Polacy..., s. 21; „Sprawy Narodowościowe", nr 3:1938, s. 288, 289. 56 R. Torzecki, Polacy..., s. 26. 57 „Sprawy Narodowościowe", nr 6:1936, s. 625, 626. 58 „Przegląd Wołyński", nr 38, 16 września 1928. Działalność naukowa, oświatowo-kulturalna i artystyczna Ukraińców... 475 Wołyńska opozycja polityczna z niezadowoleniem przyjęła likwidację 1 stycznia 1933 r. wszystkich polskich pism i zastąpienie ich tygodnikiem „Wołyń", który był półoficjal-nym organem rządowym59. Szczególną rolę w zbliżeniu i lepszym wzajemnym poznaniu się obu narodowości odegrał założony w 1932 r. z inicjatywy kół wojskowych, a dokładnie Ekspozytury nr 2 Oddziału II Sztabu Głównego Wojska Polskiego, Wydziału Polityki Narodowościowej MSW i Wydziału Wschodniego MZS tygodnik „Biuletyn Polsko-Ukraiński", na którego łamach publikowali artykuły przedstawiciele obu narodowości. Redaktorem naczelnym pisma był Włodzimierz Bączkowski, publicysta, pracownik naukowy Instytutu Wschodniego i jeden z teoretyków prometeizmu. Jego współpracownikami byli Leon Wasilew-ski, Jan S. Łoś, Konstanty Symonolewicz (junior), Stanisław J. Paprocki oraz bracia Adolf i Aleksander Bocheńscy. Przez pewien także czas publikował w „Biuletynie" były wojewoda poznański Piotr Dunin-Borkowski. Z oficerów Oddziału II Sztabu Głównego w redagowanie pisma zaangażowany był Jerzy Niezbrzycki. Łamy udostępniano także osobom prezentującym poglądy nie zawsze zgodne z polityką państwa. Do najbardziej znanych Ukraińców pisujących w „Biuletynie" należeli: Stepan Baran, Ipolit Boczkowski, Serhij Chrucki, Wołodymyr Doroszenko, Bohdan Lepki, Andrij Kryżaniwski, Pawło Kowżun, Iwan Kedryn-Rudnycki, Wołodymyr Kubijowicz, Osyp Nazaruk, Roman Smal-Stocki, generał Pawło Szandruk i Petro Wasynczuk. Pierwszy numer „Biuletynu" ukazał się we wrześniu 1932 r., a zimą następnego roku ukształtowała się jego formuła jako tygodnika polityczno-kulturalnego. Na zewnątrz pismo uchodziło za pozarządowy organ ukrainofilów60. „Biuletyn Polsko-Ukraiński" opowiadał się za porozumieniem polsko-ukraińskim, ale nie podzielał wszystkich poglądów wojewody wołyńskiego Henryka Józewskiego. Bliższe redakcji było stanowisko Adolfa Bocheńskiego, który w 1933 r. pisał, że nie można poprawić stosunków z Ukraińcami na terenach naddnieprzańskich bez „poprawy stosunków obu narodowości na terenie Galicji Wschodniej"61. Odwołanie Józewskiego z Łucka pismo - i to piórem redaktora naczelnego - uznało za błąd polityczny62. W „Biuletynie" krytykowano stanowisko rządu w kwestii ukraińskiej mimo ostrzeżeń z Ekspozytury 2, że pismo nie może podważać polityki władz. Drukowano tam informacje o działalności politycznej, gospodarczej i dorobku kulturalnym Ukraińców. Wskazywano na konieczność rozwiązywania problemów. Odrzucano stanowiska skrajne i postawy wzajemnej wrogości. Wskazywano na wspólne dziedzictwo i tradycje. Krytykowano koncepcję asymilacji narodowej Ukraińców i wizję państwa federacyjnego, ponieważ oba te pomysły tylko podsycały antagonizmy narodowe. Zamiast tego 59 W. Mędrzecki, Województwo..., s. 160. 60 A. Chojnowski, Koncepcje..., s. 192, 193; J. Giedroyć, Autobiografia..., s. 108. 61 A. M. Bocheński, Jeszcze o Traktacie Ryskim, „Biuletyn Polsko-Ukraiński", nr 4:1933. 62 Tamże, nr 17:1938. 476 RÓWNI Z RÓWNYMI? postulowano wprowadzenie do języka urzędowego terminu „ukraiński", umieszczanie dwujęzycznych napisów na urzędach w Galicji Wschodniej i na Wołyniu oraz usunięcie z podręczników szkolnych tekstów obrażających Ukraińców, a z kanonu lektur pozycji podsycających waśnie narodowościowe. Na początku lat trzydziestych na łamach pisma krytykowano zatwierdzenie Ogniem i mieczem Sienkiewicza jako lektury szkolnej. Ukraińska inteligencja uznała, że ta właśnie powieść nie służy pojednaniu narodowemu, krzywdzi Kozaków i niewłaściwie ocenia ich zrywy niepodległościowe63. W sprawach samorządowych postulowano wprowadzenie narodowościowych kurii wyborczych z równą liczbą mandatów dla przedstawicieli obu nacji. Duży nacisk położono na zapewnienie warunków rozwoju gospodarczego Kresów dzięki odpowiednim dotacjom i inwestycjom64. Drukowano przekłady wierszy ukraińskich poetów. Reprodukowano dzieła sztuki ukraińskich artystów, głównie grafikę. Prezentowano sylwetki zasłużonych Ukraińców. Publikowano recenzje książek poświęconych problematyce ukraińskiej. Jak trafnie zauważył historyk Andrzej Chojnowski, „po raz pierwszy w odrodzonej Polsce nie próbowano «zrobić coś» dla Ukraińców, lecz «zrobić to» wspólnie z nimi"65. Z inicjatywy osób związanych z „Biuletynem Polsko-Ukraińskim" 8 czerwca 1933 r. powstało Towarzystwo Polsko-Ukraińskie, którego celem było działanie na rzecz zbliżenia obu narodów. Prezesem został Stanisław Stempowski, a w zarządzie tej organizacji znaleźli się: Janina Hołówkowa (wdowa po zamordowanym Tadeuszu Hołówce), profesor Olgierd Górka, Stanisław J. Paprocki, Mieczysław Swiechowski, Henryk Kołodziejski, Wincenty Rzymowski, Włodzimierz Bączkowski i Konstanty Symonolewicz66. W październiku 1938 r. w Oddziale II Sztabu Głównego WP zapadła decyzja o zamknięciu „Biuletynu Polsko-Ukraińskiego". Początkowo postanowiono zastąpić go miesięcznikiem „Myśl Polska" i kwartalnikiem „Wschód", redagowanymi przez kierowany przez Włodzimierza Bączkowskiego Zespół Wschód. Z pomysłu tego zrezygnowano, ponieważ z inspiracji kół wojskowych nastąpiło zaostrzenie polityki wobec Ukraińców, a równocześnie pojawiły się zarzuty, że na łamach „Biuletynu Polsko-Ukraińskiego" atakowany jest „czynnik rządzący w Polsce". Dlatego „Biuletyn" został zawieszony, a w 1939 r. w jego miejsce pojawił się miesięcznik „Problemy Europy Wschodniej"67. Według Jerzego Gie-droycia kwartalnik „Wschód" założył z inspiracji Ministerstwa Spraw Zagranicznych, a wkrótce potem przejął jako redaktor naczelny Włodzimierz Bączkowski68. Ze swej strony „Biuletynem" zajmował się szef Ekspozytury nr 2 Oddziału II Sztabu Głównego Wojska Polskiego i pracownicy referatu „B"69. 63 Rzeczową oceną prawdy historycznej w tej powieści zajął się Olgierd Górka w pracy „ Ogniem i mieczem" a rzeczywistość historyczna. 64 S. Stępień, Polska-Ukraina..., s. 25, 26; A. Notkowski, Prasa..., s. 282-284. 65 A. Chojnowski, op. cit., s. 195. 66 S. Stępień, Polska-Ukraina..., s. 26. 67 A. Notkowski, Prasa..., s. 384; A. Chojnowski, Koncepcje..., s. 232, 233. 68 J. Giedroyć, Autobiografia..., s. 44. 69 A. Notkowski, Prasa..., s. 282. Działalność naukowa, oświatowo-kulturalna i artystyczna Ukraińców... 477 Literatura ukraińska była obecna na łamach lwowskich „Sygnałów", a w 1934 r. poświecono jej podwójny numer 4-5. W latach 1937-1939 nieregularnie wydawane były wspólnie przez Polaków i Ukraińców „Lwiwśkie Wisti". Polemika w sprawach ukraińskich toczyła się na łamach wielu polskich periodyków. W grudniu 1935 r. Mieczysław Pruszyński skrytykował politykę ukraińską rządu na łamach „Wiadomości Literackich". W odpowiedzi ukazał się nieprzychylny Ukraińcom tekst pióra hr. Stanisława Krasickiego, na który natychmiast replikowali m.in. Eustachy Buczyna i Michał Gryf-Czaykowski. W tym samym roku Józef Łobodowski na łamach „Wiadomości Literackich" pisał o zbrodniach stalinowskich popełnionych na narodzie ukraińskim, np. o zmuszeniu do popełnienia samobójstwa pisarza Mykoły Chwytowego. W innym tekście, trawestując słowa Szewczenki, pisał, że „gdy Polska upada, Ukrainę przygniata, a Ukraina jej nogi podcina"70. Spośród warszawskich pism najwięcej miejsca sprawom ukraińskim poświęcało „Czarno na białym". Oprócz licznych tekstów pisanych przez współpracowników w dwutygodniku była Kolumna młodoukraińska redagowana przez Romana Huczwanowicza z warszawskiego biura Ukraińskiego Koła Sejmowego. Należał on do kręgu polityków ukraińskich opowiadających się za niezależnością ziem ukraińskich należących do ZSRR i odbudową sojuszu polsko-ukraińskiego na wzór Petlury z Piłsudskim71. Opublikowane w „Orce na ugorze" teksty Ukraińców o wyraźnie antysowieckiej wymowie spowodowały polemikę w lwowskich „Sygnałach", a nawet stały się przyczyną odejścia Zbigniewa Go-liszewskiego ze stanowiska redaktora naczelnego72. We lwowskich „Sygnałach", które sympatyzowały z ukraińską lewicą, publikowano przekłady utworów pisarzy ukraińskich. Najczęściej były to wiersze w tłumaczeniu Tadeusza Hollendra73. Zamieszczono wspomnienie pośmiertne o zmarłym 7 grudnia 1936 r. pisarzu Wasylu Stefanyku, który polską literaturą zainteresował się podczas studiów na Uniwersytecie Jagiellońskim, a pierwsze utwory drukował w redagowanym przez Stanisława Przybyszewskiego „Życiu"74. Omawiano ukraińskie nowości wydawnicze. Dostrzegano rozwojowe tendencje ukraińskiej nowelistyki w drugiej połowie lat trzydziestych75. Policja podejrzewała redakcję „Sygnałów" o kontakty z Komunistyczną Partią Zachodniej Ukrainy i w nocy z 30 na 31 lipca 1936 r. przeprowadziła rewizję w mieszkaniu Haliny Górskiej, gdzie mieściła się siedziba redakcji76. 70 S. Stępień, Polska-Ukraina..., s. 27; K. Koźniewski, Historia.,., s. 109,110; J. Sawicka, Świadomość kresowa Józefa Łobodowskiego, [w:] Józef Łobodowski rzecznik dialogu polsko-ukraińskiego, pod red. L. Siryk i J. Świccha, Lublin 2000, s. 11, 12; N. Sydiaczenko, Językowe kreacje pola semantycznego „Ukraina" w utworach Józefa Łobodowskiego, tamże, s. 51, 52. 71 „Orka na ugorze", 1 lipca 1938. 72 K. Koźniewski, Historia..., s. 408, 409. 73 „Sygnały", nr 19, 1 lipca 1936; nr 20, 1 sierpnia 1936; nr 31, 1 lipca 1937. 74 Tamże, nr 25 z 1 stycznia 1937. 75 Tamże, nr 41 z 15 marca 1938; K. Koźniewski, Historia..., s. 235. 76 K. Koźniewski, Historia..., s. 198, 207. •M. * 5t-';i ;*?^w^^S 't, 478 RÓWNI Z RÓWNYMI? W innym świetle ukazywano kwestie ukraińską na łamach krakowskiego „Po prostu". W opublikowanym na początku 1935 r. liście do ukraińskiego nacjonalisty Wojciech Wasiutyński proponował mu wybór między Polską a ZSRR. W końcu tego roku Stanisław Piasecki skrytykował zawarcie porozumienia z UNDO. W1938 r. Karol Stefan Frycz opowiedział się za wielką, niepodległą Ukrainą, ale z granicą za Zbruczem. „Powstanie wielkiego państwa ukraińskiego w oparciu o nas - nas na terenie naszych trzech województw tylko umocni"77. Ukraińscy pisarze przyznawali się do współpracy z wydawanymi przez radykalną lewicę „Sygnałami Dnia"78. Problematyka ukraińska pojawiała się sporadycznie także na łamach dzienników, np. „Kuriera Porannego"79. W styczniu 1937 r. ukazywać się zaczął „Kurier Wołyński", pismo prosanacyjne, ale opozycyjne wobec wojewody Józewskiego i krytykujące jego politykę w stosunku do Ukraińców. Redaktorem naczelnym został Wincenty Nowicki, a w skład kolegium wchodzili Stefan Witczak, Andrzej Hałaciński i Mieczysław Wysocki80. Tematyka ukraińska rzadko trafiała na łamy wychodzącej w Poznaniu katolickiej „Kultury", gdzie ogólnie popierano aspiracje niepodległościowe Ukraińców zza Zbrucza, ale kwestionowano ich prawa do Ziemi Czerwieńskiej. Stanisław Jerzy Nowak krytykował politykę narodowościową wojewody wołyńskiego81. Z publicystów związanych z innymi periodykami warto wymienić ks. Edwarda Kosidowskiego, który np. na łamach „Przeglądu Powszechnego" stwierdzał w 1938 r., że „ukraińskiego problemu nie rozwiąże uczucie karmione nienawiścią"82. Na łamach prasy okazywano sympatię twórcom o podobnych poglądach politycznych. Przykładem może być Władysław Broniewski, który w drugiej połowie lat trzydziestych kontaktował się z lewicowymi pisarzami ukraińskimi mieszkającymi we Lwowie. Przyjacielskie stosunki łączyły Mychajła Rudnyckiego i pochodzącego ze Lwowa Leopolda Staffa. Prywatne kontakty mieli także Jurij Łypa i Jerzy Stempowski. Najpopularniejszy w Polsce ukraiński poeta Jewhen Małaniuk przyjaźnił się Julianem Tuwimem, Marią Dąbrowską oraz Stanisławem i Jerzym Stempowskimi, Tadeuszem Hollendrem oraz Kazimierzem Andrzejem Jaworskim, który popularyzował poezję ukraińską na łamach chełmskiej „Kameny" i w swojej poezji. Żeromski spotkał się na Capri z Mychajłem Kociu-bynskim. Małyniuk dedykował Tuwimowi wiersz Ars poetica. Z lwowskim „Dażbogiem" bliskie kontakty miały: warszawski periodyk „My" i chełmska „Kamena". Twórczość ukraińskiego pisarza Ułasa Samczuka polskiemu czytelnikowi przybliżali min. Juliusz Ka-den-Bandrowski, Tadeusz Hollender i Ksawery Pruszyński. Wołyń Samczuka zachwy- 77 Tamże, s. 281. 78 Tamże, s. 314. 79 Np. artykuł o Petlurze Dusza żołnierska w cywilnym ubraniu z 8 listopada 1937. 80 J. Kęsik, Zaufany..., s. 140. 81 K. Koźniewski, op. cit., s. 370. 82 Zob. S. Stępień, Polska-Ukraina..., s. 26. Działalność naukowa, oświatowo-kulturalna i artystyczna Ukraińców... 479 cił Jerzego Giedroycia83. Także Tuwim przekładał na język polski ukraińskie wiersze84. Interesujący jest dorobek translatorski z języka ukraińskiego Józefa Lobodowskiego85. Należy także wspomnieć o pięknej książce Stanisława Vincenza Na wysokiej połoninie poświęconej kulturze ludowej Hucułów, która bardzo ciepło została przyjęta przez Ukraińców86. Do pism najczęściej informujących społeczeństwo polskie o sprawach ukraińskich od grudnia 1929 r. dołączył „Miesięcznik Literacki". Także niektórzy publicyści katoliccy bronili ludności ukraińskiej. Na przykład ks. jezuita Edward Kosidowski na łamach „Przeglądu Powszechnego" zdecydowanie krytykował polskich nacjonalistów. Na tematy związane z pacyfikacją z 1930 r. pisał: O ile zbrodnicze akcje Konowalca nie znajdowały poparcia wśród ukraińskich katolików, to po jej przeprowadzeniu, gdy całe wsie musiały odpokutować za zbrodnie dywersantów nie mających nic wspólnego z daną gminą - rząd polski wyrobił i utrwalił w tychże masach chłopskich przekonanie, że członkowie bojówek i masy chłopskie to jedno. W piśmie postulowano nadanie Ukraińcom autonomii kulturalnej, zapewnienie swobodnego rozwoju ukraińskiego szkolnictwa z uniwersytetem ukraińskim włącznie oraz umożliwienie im dostępu do pracy w administracji państwowej. Krytykowano też zastępowanie w oficjalnym języku słowa „Ukrainiec" terminem „Rusin". Literaturze ukraińskiej całą kolumnę poświęciły „Wiadomości Literackie"87. Problematyka ukraińska obecna była także na łamach „Buntu Młodych", a potem „Polityki". Głównym redakcyjnym specjalistą w zakresie spraw ukraińskich był Aleksander Bocheński. W programie ideowym „Buntu Młodych" wyłożonym w broszurze Polska idea imperialna sprzeciwiano się represjonowaniu i polonizacji mniejszości oraz opowiadano się za przestrzeganiem praworządności. Wśród publicystów związanych z pismem należy wymienić Jerzego Giedroycia, który interesował się min. kulturą huculską. Utrzymywał on kontakty z biskupem Chomyszynem, Iwanem Kedrynem-Rud-nyckim, Dmytrem Doncowem, poetą Jewhenem Małaniukiem i Wasylem Mudrem. Ukraińcy byli też zapraszani na organizowane w redakcji „Polityki" spotkania klubowe. Po tragicznej śmierci Bronisława Pierackiego Aleksander Bocheński opublikował artykuł, w którym sugerował, że zabójstwo to było konsekwencją polityki rządu wobec Ukraińców, a nawet prowokacją służb specjalnych88. 83 Por. artykuł Stefana Tudora w „Sygnałach", nr 74 z 1 sierpnia 1939; J. Giedroyć, Autobiografia na cztery ręce, Warszawa 1994, s. 17; W. Michalski, Józef Łobodowski i problematyka ukraińska na lamach kwartalnika literackiego „Akcent", [w:] Józef Łobodowski..., s. 92. 84 O. Weretiuk, op. cit., s. 5. 85 J. Sawicka, Świadomość kresowa Józefa Lobodowskiego, [w:] Józef Łobodowski..., pod red. L. Siryk i J. Święcha, Lublin 2000, s. 11. m „Nowa Zoria", 27 lutego 1938. 87 K. Koźniewski, Historia co tydzień, Warszawa 1976, s. 77. 88 A. Giedroyć, Pamiętniki..., s. 43-45, 48, 49, 56, 61, 69. 480 RÓWNI Z RÓWNYMI? Sprawy ukraińskie były obecne na łamach wydawanej przez pallotynów „Rodziny Polskiej", a w 1933 r. stosunkom polsko-ukraińskim poświęcono cały numer. W zamieszczonym w nim artykule J. Czarnecki stwierdził, że „Polacy zatracili świadomość procesu emancypacji kulturalno-politycznej, jaki się na Ukrainie odbył, ciągle pozostawali pod urokiem romantycznej Ukrainy", zrodzonej na kartach powieściopisarzy z Henrykiem Sienkiewiczem na czele89. O sprawach ukraińskich pisały także lewicowe lwowskie „Sygnały". Redakcja wielokrotnie wskazywała na nieprawidłowości w polityce narodowościowej rządu90. W 1929 r. Wołyński Związek Młodzieży Wiejskiej zaczął wydawać własny dwujęzyczny organ „Młoda Wieś - Mołode Seło", który propagował współpracę młodzieży obu narodowości91. Z dużym zainteresowaniem prasy ukraińskiej spotkał się opublikowany w 1931 r. List otwarty do ukraińskiego konserwatysty autorstwa Jana Bobrzyńskiego, redaktora naczelnego ukazującego się od kwietnia 1930 r. miesięcznika konserwatystów „Nasza Przyszłość". Bobrzyński opowiedział się w nim za utworzeniem na terenach należących do ZSRR Wielkiej Ukrainy. Według niego Ukraińcy galicyjscy powinni mieć prawo do swobodnego rozwoju kulturalno-narodowego. Odpowiadając mu na łamach „Nowej Zorii". Osyp Nazaruk przedstawił stanowisko ukraińskich nacjonalistów. Dowodził, że w Galicji Wschodniej przewagę ma żywioł ukraiński, i domagał się zapewnienia Ukraińcom stosownych praw. Podsumowując swój wywód, stwierdził: Mówimy jasno i otwarcie Polakom nie zaślepionym szowinizmem; przygotujcie grunt tak. aby dano nam dobrowolnie, jako obywatelom Polski, możliwość narodowego rozwoju w granicach państwa polskiego na odwiecznym gruncie naszego starego halicko-wołyńskiego państwa [...] Wówczas my staniemy za tym z całym zapałem i oddając sprawie wszystkie siły. Łudzenie nas utworzeniem nam państwa nad Dnieprem, bez kompromisowego załatwienia kwestii ukraińskiej w granicach państwa polskiego, traktujemy wręcz jako mrzonki. Do dyskusji włączył się też biskup Grzegorz Chomyszyn, publikując na łamach „Naszej Przyszłości" artykuł, w którym opowiedział się za współpracą polsko-ukraińską. przytaczając poglądy wyrażone w liście pasterskim wydanym w 1931 r.92 W 1925 r., prawdopodobnie z inicjatywy pułkownika Bociańskiego, szefa Wydziału Wywiadowczego Oddziału II Sztabu Generalnego WP, Tadeusz Hołówko założył Agencję Telegraficzną „Express" (ATE), której oficjalnym zadaniem było informowanie polskiego społeczeństwa o życiu kulturalnym, politycznym i gospodarczym na Wschodzie, ze szczególnym uwzględnieniem spraw ukraińskich, kaukaskich i turkiestańskich. Dużą 89 S. Stępień, Polska-Ukraina..., s. 26. 90 K. Koźniewski, Historia..., s. 186, 187. 91 S. Stępień, Polska-Ukraina..., s. 27. 92 M. Szwahulak, Wstęp..., s. 21; A. Chojnowski, Koncepcje..., s. 186-189. Jan Bobrzyński jest też autorem opublikowanej w 1934 r. pracy Problem ukraiński na tle rzeczywistości. Działalność naukowa, oświatowo-kulturalna i artystyczna Ukraińców... 481 Cjl tą, Ju en-ol-ae, rolę w działalności ATE odegrał przybyły do Warszawy po zamachu majowym dr Myko-ła Kowalewski, który w 1929 r. został jej szefem. Był on związany z emigracyjnym, petlurowskim rządem Ukraińskiej Republiki Ludowej. Utrzymywał kontakty z Oddziałem II Sztabu Generalnego WP, który agencję finansował. Od początku lat trzydziestych coraz silniejsze wpływy w Agencji Telegraficznej „Express" miało Ministerstwo Spraw Zagranicznych. W 1936 r. nastąpiły w niej zmiany własnościowe. Formalnie jej właścicielem została prywatna spółka Argus, chociaż część akcji nadal posiadał Oddział II Sztabu Głównego. Ze stanowiska dyrektora odwołano M. Kowalewskiego93. Do 1936 r. polski wywiad wydał na ATE łącznie 335,7 tys. zł. Współdziałała ona z agendami ruchu prometejskiego, w tym m.in. z Ukraińskim Biurem Prasowym w Paryżu. Pod rządami Kowalewskiego Agencja „Express" stała się centralą propagandowo-prasową ruchu prometejskiego służącą idei wyzwolenia narodów rządzonych przez bolszewików94. Z inspiracji Oddziału II Sztabu Generalnego WP utworzono zagraniczne przybudówki ATE, formalnie z nią niepowiązane. W Rzymie, a potem w Genewie miała swoją siedzibę agencja Ofinor (Officio Informationi Orientałe). Natomiast w Bukareszcie mieściła się Ukraintag (Ukrainische Telegraphen Agentur). Ich celem było urzeczywistnianie programu prometejskiego na terenie państw europejskich oraz oddziaływanie na emigrację ukraińską przez dostarczanie informacji stu dwudziestu pismom. Formalnie obie agencje występowały jako niezależne placówki ukraińskie powiązane z kręgami petlurowskimi, faktycznie zaś w materiały informacyjne zaopatrywała je Warszawa. Tu też ustalano dla nich kierunek działań. Ofinor formalnie występował jako ekspozytura emigracyjnego rządu Ukraińskiej Republiki Ludowej. Jego założycielami byli Mychajło Jeremijew i Mykoła Kowalewski. Obaj byli powiązani z Odziałem II Sztabu Generalnego WP. Kontakt z polskim władzami utrzymywali poprzez polskiego posła w Rzymie Romana Knolla, który był jednym z głównych wykonawców programu prometejskiego. W 1928 r. podczas pobytu Jeremijewa w Warszawie postanowiono przenieść siedzibę agencji do Genewy i utworzyć ekspozytury w Rzymie, Paryżu, Londynie i innych miastach europejskich. W 1929 r. z przyczyn ekonomicznych zlikwidowano placówki w Brukseli, Pradze i Wilnie, a ze względu na niewielkie zainteresowanie prasy anglosaskiej w Londynie95. Ustalono, że Ofinor będzie sygnował informacje ATE dotyczące sytuacji w ZSRR. Przygotowywane przez nią materiały redagowano z myślą o zachodnim odbiorcy. Utrzymane były w rzeczowym tonie. Uwzględniano negatywne następstwa np. francusko-so-wieckiego zbliżenia w latach trzydziestych, krytykując sympatię do ZSRR części liberal- 93 A. Notkowski, Prasa..., s. 290, 291. 941. Werschler, op. cit., s. 238; A. Notkowski, Prasa..., s. 388-390. 95 W Londynie działało Ukraińskie Biuro Prasowe prowadzone przez tajemniczego Ukraińca Jacoba Makohina, pracującego prawdopodobnie dla któregoś z wywiadów. A. A. Zięba, Jacob Makohin i jego Ukraińskie Biuro Prasowe (1931-1939), „Biuletyn Informacyjny", nr 1, s. 65-67. 482 RÓWNI Z RÓWNYMI? nej opinii zachodniej. Podobna taktyka wpływała na popularność materiałów prasowych oferowanych przez Ofinor. W 1929 r. jednorazowo kierowano 325 egzemplarzy materiałów do odbiorców w Szwajcarii, we Włoszech, Francji i Hiszpanii. Natomiast w 1932 r. łącznie przekazano około 100 tys. egzemplarzy biuletynów i ponad 50 tys. egzemplarzy artykułów. Cały czas polską inspiracje Ofinoru utrzymywano w tajemnicy. Nawet wśród elity władzy wiedzieli o tym nieliczni. Na przykład przygotowany w kwietniu 1933 r. raport o działalności agencji sporządzono tylko w jednym egzemplarzu, z którym za podpisem zapoznało się tylko dwanaście osób96. W celu utrzymania w tajemnicy powiązań agencji prasowej Ofinor z polskim wywiadem w 1937 r. nadzorujący ją szef Ekspozytury nr 2 polecił, aby wszelkie przesyłane dla niej materiały były pozbawione cech charakterystycznych mogących sugerować jej związki z ATE, takich jak karta tytułowa, numeracja stron, układ graficzny itp. Nie wolno było też przesyłać do niej materiałów z informacjami prasy sowieckiej na tematy polskie oraz materiałów z działu wojskowego ATE. Według opinii Władysława Pelca, wizytującego w 1938 r. centrale Ofinoru, miał ona odbiorców nie tylko w Europie, ale także w Ameryce Południowej. Posiadał oddziały w Rzymie, Paryżu i Madrycie oraz korespondentów w Rydze, Bukareszcie, Stambule, Szanghaju i Harbinie. Jego odbiorcami były redakcje pism, politycy, parlamentarzyści, ministerstwa spraw zagranicznych, badacze i biblioteki. Mimo pozytywnej oceny jego pracy przez Pelca w 1938 r. Ofinorowi cofnięto dotacje97. 96 A. Notkowski, op. cit., s. 403-407. 97 Tamże, s. 405-408. Rozdział dwun asty MIĘDZYNARODOWE I WEWNĘTRZNE ASPEKTY SPRAWY UKRAIŃSKIEJ W POLSCE PRZED WYBUCHEM DRUGIEJ WOJNY ŚWIATOWEJ Pod koniec lat trzydziestych sprawa ukraińska coraz częściej była obecna w polityce międzynarodowej. W marcu 1938 r. Trzecia Rzesza za przyzwoleniem europejskich mocarstw zajęła Austrię. W 1939 r. toczyły się międzynarodowe rokowania, które miały zadecydować o dalszym losie kontynentu. Rokowania Niemiec z Francją i Wielką Brytanią zakończyły się niepowodzeniem, ponieważ Hitler oferował Stalinowi znacznie więcej niż państwa zachodnie: połowę Polski i państw bałtyckich. Dlatego ZSRR wybrał pakt z Trzecią Rzeszą, co oznaczało wojnę, a jednocześnie pozbawił Ukraińców szans na bezpośrednią pomoc niemiecką1, utrzymano jednak powiązania Canarisa u ukraińskimi nacjonalistami. Wilhelm Canaris pomagał Konowalcowi w organizowaniu - pod auspicjami Abwehry - dywersyjnych i wywiadowczych grup w Europie. W Polsce miały on wywołać zbrojne powstanie w terminie wyznaczonym przez Wehrmacht. Podczas wspólnych narad określano plany działania. W lipcu 1935 r. w takim spotkaniu w Warszawie uczestniczył także pułkownik Hennyey, szef wywiadu węgierskiego. W1937 r. oficerowie Abwehry omawiali z OUN zadania Ukraińców podczas ataku na Polskę. W OUN wierzono, że w wyniku przyszłej wojny upadnie Związek Sowiecki, a na jego gruzach powstaną państwa narodowe. Jednym z nich miało być zjednoczone państwo ukraińskie. Polska miała stracić dostęp do morza2. W związku z planowaną agresją na Polskę Canaris podjął w 1937 r. rozmowy z generałem Kurmanowskim w sprawie roli OUN w Galicji Wschodniej w razie ataku wojsk niemieckich. Otrzymał wówczas obietnicę utworzenia w tym celu specjalnych ukraińskich oddziałów bojowych. Canaris uzgodnił z Konowalcem utworzenie konspiracyjnych jednostek do działań dywersyjnych na tyłach wojsk polskich. Pierwsza z nich, występująca pod kryptonimem „Wowky" (Wilki), powstała jeszcze w 1937 r. 1 J. Ślusarczyk, Stosunki polsko-sowieckie w latach 1939-1945, Toruń 2000, s. 54. 2 M. Szwahulak, Stanowisko..., s. 39; E. Prus, Herosi..., s. 77,78. Według P. Sudopłatowa wywiad niemiecki udostępnił OUN lokal kontaktowy w berlińskim muzeum etnograficznym. P. Sudoplatow, op. cit., s. 37. 484 RÓWNI Z RÓWNYMI? Na wypadek wojny z Polską Konowalec zobowiązał się wobec wywiadu niemieckiego zorganizować w Polsce grupy powstańcze, które miały być wprowadzone do akcji natychmiast po niemieckim ataku [...] My ze swej strony gwarantowaliśmy Konowalcowi szeroką pomoc finansową [...] Wkrótce Konowalec został zabity. Po zabójstwie Konowalca ruchem nacjonalistycznym kierował Andrij Melnyk, którego podobnie jak Konowalca włączono do pracy niemieckich organów wywiadowczych3. Planując wykorzystanie Ukraińców do działań dywersyjnych podczas ataku na Polskę, pod koniec 1938 r. Niemcy zorganizowali dla sześciuset członków OUN półroczny kurs w ośrodku szkoleniowym nad jeziorem Hiim. Z jego absolwentów utworzono legion wzmocniony żołnierzami byłej Siczy Karpackiej. Jednostkę podzielono na dwa bataliony -pierwszym dowodził I. Karaczewski, drugim E. Hotowicz. Komendantem legionu został Roman Suszko. Oddzielnie Abwehra szkoliła kilkuset ukraińskich komandosów do działań na tyłach wroga. Skierowano ich następnie do Galicji Wschodniej. Mieli zastąpić bojowców uwięzionych przez władze polskie i stanowić kadrę dowódczą na czas wojny. Mimo rozczarowania postępowaniem Hitlera w kwietniu 1939 r. Prowid OUN wydał odezwę, w której deklarował się jako sojusznik Niemiec, stwierdzając, że „w sprawie wyzwolenia Ukrainy interesy obu narodów się pokrywają". O negatywnym odbiorze tege paktu w Galicji Wschodniej raportował do Berlina niemiecki konsul we Lwowie Seelos4. Od wiosny 1939 r. OUN rozpoczęła tajne szkolenie młodzieży zrzeszonej w organizacjach sportowych Łuh, Sokił, Orły, Katolicka Akcja Ukraińskiej Młodzieży i Płast. W programie zajęć kładziono nacisk na metody walki partyzanckiej5. Przewodniczącym (prowidnykiem) krajowej Egzekutywy OUN był Lew Rebet, a od lutego 1939 r. Myrosław Turasz ps. Grabowski, który zginął latem 1939 r. w tajemniczych okolicznościach. Należeli oni do grupy młodych bojowców i byli opozycyjnie nastawieni do Melnyka6. Na początku lata 1939 r. OUN poleciła Krajowej Egzekutywie szkolenie wojskowe kadr oraz gromadzenie broni, amunicji i pieniędzy w związku ze zbliżającym się wybuchem wojny. Jednocześnie zalecała, aby nie przeszkadzać w mobilizacji ani nie podejmować takich działań, które władze mogłyby wykorzystać do stosowania represji7. Po zawarciu paktu Ribbentrop-Mołotow i w związku z brakiem jednoznacznej deklaracji Hitlera w sprawie państwa ukraińskiego Melnyk wstrzymał się z wywołaniem powstania8. Wiosną 1939 r. trzy niemieckie ośrodki wywiadowcze: Aste-Breslau, Aste-Stet-tin i Aste-Konigsberg, rozpoczęły przy pomocy OUN intensywnie penetrować teren Pol- 3 E. Prus, Herosi..., s. 98. 4 Tamże, s. 107. Zob. też M. Szwahulak, Stanowisko..., s. 44, 45. 5 E. Prus, Herosi..., s. 105. 6 Ks. A. Kubasik, Arcybiskupa Andrzeja Szeptyckiego..., s. 27; R. Torzecki, Polacy..., s. 22, 23. 7 M. Szwahulak, Stanowisko..., s. 47. 8 Tamże, s. 47. Międzynarodowe i wewnętrzne aspekty sprawy ukraińskiej... 485 tgo ue- ski. Działania te wykryli funkcjonariusze Oddziału II, co skutkowało licznymi aresztowaniami Ukraińców zamieszanych w działalność wywiadowczą9. Na przełomie kwietnia i maja 1939 r. przygotowano w Berlinie plan insurekcji ukraińskiej skierowanej przeciwko Polsce10. Stalin w przemówieniu z 10 marca 1939 r. jednoznacznie dał do zrozumienia, że podejmowanie kwestii ukraińskiej będzie traktowane jako działanie antysowieckie". Popieranie przez Niemców Konowałca nie było na rękę Moskwie. Stalin doszedł do wniosku, że usunięcie Konowałca spowoduje konflikt w kierownictwie UWO i osłabi ruch. Dokonanie zamachu zlecono funkcjonariuszowi Głównego Zarządu Bezpieczeństwa Państwowego Pawłowi Sudopłatowowi. Urodził się on i wychował na Ukrainie. Jego matka była Rosjanką, a ojciec Ukraińcem. W 1933 r. Wsiewołod Balicki, zastępca szefa OGPU, sprowadził go z Kijowa do Moskwy wraz z kilkoma innymi tajnymi agentami i skierował do pracy w wywiadzie zagranicznym. Jego pierwszym zadaniem było gromadzenie i analizowanie danych o ukraińskiej emigracji politycznej. W międzyczasie Sudopłatow przeszedł intensywny kurs szpiegowski. Uczył się języka niemieckiego. Po przeszkoleniu Sudopłatow został przerzucony jako agent. Po jakimś' czasie został przedstawiony Konowalcowi przez Wasyla Łebedia, należącego do kierownictwa ukraińskiej organizacji nacjonalistycznej, a jednocześnie długoletniego tajnego współpracownika wywiadu sowieckiego. Łebed' przebywał z Konowalcem w czasie pierwszej wojny światowej w obozie jenieckim w Rosji i był z nim zaprzyjaźniony. Dlatego szef OUW uczynił go swoim pełnomocnikiem w Kijowie. Tam OGPU-NKWD aresztowało go i zwerbowało do współpracy, co pozwoliło komunistom kontrolować działalność ukraińskich nacjonalistów na terenie USRR. W oczach Konowałca i jego otoczenia Łebed' nadal był niezłomnym bojownikiem o „samostijną Ukrainę" oraz nieprzejednanym wrogiem Polaków i Rosjan. W czerwcu 1935 r. Łebed' przedstawił Sudopłatowajako swojego siostrzeńca Konowalcowi. Agent NKWD zdobył zaufanie Konowałca, któremu towarzyszył w trzytygodniowym pobycie w Paryżu. Jednocześnie zbierał dane o placówkach OUN w Paryżu, Berlinie, Wiedniu i Lipsku. Najbardziej interesujące informacje zdobył w tym ostatnim mieście, gdzie Abwehra szkoliła ukraińskich dywersantów do działań w państwach Europy Środkowej i ZSRR. Następnie Konowalec skierował Sudopłatowa na Ukrainę, gdzie miał nawiązać współpracę z organizacjami nacjonalistycznymi. W listopadzie, po powrocie z misji do ZSRR, Sudopłatow zdał raport Nikołajowi Jeżo-wowi, ówczesnemu szefowi sowieckiej tajnej policji (OGPU). Jego sprawozdaniem zainteresował się sam Stalin, który go przyjął i szczegółowo indagował w sprawie planów i kontaktów przywódców OUN. Za szczególnie niebezpiecznego Stalin uznał Konowałca. Podczas kolejnej wizyty Sudopłatowa na Kremlu polecił mu zamordować głównego prowidnyka, wy- 9 E. Prus, Herosi..., s. 106. 10 W. Filar, Chronologia..., s. 110. R. Torzecki, Polacy..., s. 20, 32, 33. 486 RÓWNI Z RÓWNYMI? | jaśniając: „Nie uważam, że sprawę tę należy oceniać wyłącznie jako akt naszej zemsty. Zadanie polega na tym, aby pozbawić prohitlerowski ruch ukraiński przywódcy w przededniu zbliżającej się wojny". Stalin przewidywał, że po śmierci głównego prowidnyka w kierownictwie OUN rozpocznie się walka o sukcesję. Sudopłatow ustalił, że Konowalec lubi słodycze, zwłaszcza czekoladę. Stalin polecił wykorzystać to do zama-. chu. W kwietniu 1938 r. Sudopła-; tow okrężną drogą przez Szwe-¦ cję i Norwegię dotarł do Holan-. dii, gdzie w tym czasie przebywał Konowalec. 23 maja 1938 r. w samo południe spotkali się w rot-1 terdamskiej restauracji .Atlanta", '¦ gdzie Sudopłatow wręczył Kono-walcowi bombonierkę z ładunkiem wybuchowym i pod byle pretekstem wyszedł z lokalu. Wybuch był tak silny, że Konowalec zginął na miejscu. Sudopłatow najbliższym pociągiem wyjechał do Paryża. W lipcu 1938 r. w siedzibie OGPU na Łubiance odbierał osobiste gratulacje. Przez następne pięćdziesiąt lat okoliczności tego zamachu były nieznane. Przypuszczano np., że materiał wybuchowy znajdował się w zegarku, i zabroniono działaczom OUN przyjmować je w prezencie. Niektórzy podejrzewali o ten zamach nawet Niemców. Abwehra przypuszczała, że za zabójstwem Konowalca stoi Warszawa lub Moskwa. Znaleźli się też zwolennicy tezy, że zamach był dziełem „młodych" ounowców z Galicji Wschodniej, którzy chcieli się oderwać od centrali w Berlinie12. Po śmierci Konowalca jego sukcesorem został pułkownik inż. Andrij Mełnyk. W tym czasie doszło też do rozbioru w OUN. .i. .:. Pawieł Sudopłatow 12 P. Sudopłatow, Wspomnienia niewygodnego świadka, Warszawa 1999, s. 38^-6,49; K. Griinberg, Szpiedzy Stalina. Z dziejów wywiadu radzieckiego, Warszawa 1996, s. 26-28; E. Prus, Herosi spod znaku tryzuba. Konowalec-Bandera-Szuchewycz, Warszawa 1985, s. 100-102. Pierwszy na Sudoplatowa jako zabójcę Konowalca wskazał generał Dymitr Wolkogonow w wydanej w Moskwie w 1992 r. książce Trocki, t. 2, s. 303-305. Międzynarodowe i wewnętrzne aspekty sprawy ukraińskiej... 487 W 1938 r. nastąpił wśród Ukraińców wyraźny wzrost zainteresowania sprawami międzynarodowymi. Przychylnie przyjęli Anschluss Austrii, przede wszystkim w związku z nadzieją na wojnę Niemiec z ZSRR i powstanie niepodległego państwa ukraińskiego. Bardziej ostrożni w sądach byli politycy z otoczenia metropolity Szeptyckiego. W jego organie prasowym „Nowej Zorii" zwrócono uwagę, że wzrost potęgi Niemiec może do tego stopnia zaniepokoić Francję i Wielką Brytanię, że zaczną poszukiwać porozumienia ze Związkiem Sowieckim. W związku z antyczeską propagandą w Niemczech Ukraińcy z Galicji Wschodniej opowiadali się za niepodległą Czechosłowacją - pod warunkiem przyznania autonomii Rusi Zakarpackiej. Z zadowoleniem przyjęli powstanie - za przyzwoleniem i pośrednią pomocą Trzeciej Rzeszy - ukraińskiego państewka (tzw. Autonomicznej Ukrainy Zakarpackiej). Uznali to za początek urzeczywistniania mglistych niemieckich obietnic dotyczących powstania niepodległego państwa ukraińskiego. Bardzo szybko się jednak rozczarowali. W wyniku tzw. arbitrażu wiedeńskiego z 2 listopada 1938 r. część Rusi Zakarpackiej o powierzchni 1586 tys. km2 przypadła Węgrom. Ministrowie spraw zagranicznych Rzeszy i Włoch nie dopuścili wówczas do stołu obrad delegacji Ukrainy Zakarpackiej. Stolicą okrojonej Rusi Karpackiej został dwudziestotysięczny Chust13. Ukraińcy obawiali się, że rozbiór południowego sąsiada Polski może spowodować całkowite zajęcie Rusi Zakarpackiej przez Węgry14. Wydarzenia marcowe w Czechosłowacji w 1939 r. oraz niemiecko-sowiecki układ o nieagresji podkopały zaufanie znacznej części polityków ukraińskich do Niemiec. Informował o tym centralę konsul niemiecki we Lwowie dr Gerhard Seelos. Aby poprawić wzajemne relacje, Wilhelm Canaris ściągnął z terenów Rusi Zakarpackiej zajętych przez Węgrów do Rzeszy siczowców oraz ożywił kontakty z Prowidem OUN. Wykorzystał też Richarda Jary'ego do nawiązania łączności z opozycyjną wobec kierownictwa OUN grupą „młodych". Na Opolszczyźnie i w górach Harzu utworzono zmilitaryzowane bataliony pracy, a w pobliżu Berlina przystąpiono do szkolenia legionu nadzorowanego przez Abwehrę15. Opinia ukraińska krytykowała polski rząd za poparcie węgierskich roszczeń do Rusi Zakarpackiej po upadku Czechosłowacji16. Włączenie jej 15 marca 1939 r. do Węgier oraz aresztowania wśród Ukraińców osłabiły pozycję OUN i zachwiały ich wiarę w realną pomoc ze strony Niemiec17. Po śmierci Piłsudskiego nastąpiła zmiana polityki rządu w stosunku do Ukraińców. Wiązało się to m.in. z krytyczną oceną wyników dotychczasowej działalności asymila- 13 R. Torzecki, Kwestia ukraińska w polityce III Rzeszy 1933-1945, Warszawa 1972, s.160. 14 „Sprawy Narodowościowe", nr 3:1938, s. 281, 282. 15 R. Torzecki, Polacy..., s. 23, 24. 16 M. Zgórniak, Ukraina Zakarpacka 1938-1939, [w:] Ukraińska myśl polityczna w XX w., Kraków 1993, 155-162. 17 „Sprawy Narodowościowe", nr 1-2:1939, s. 103. 488 RÓWNI Z RÓWNYMI? cyjnej państwa i akcji prometejskiej. O dążeniu do asymilacji narodowej w sposób zawo-alowany mówił w expose 17 lutego 1936 r. premier Marian Zyndram Kościałkowski. Zostało to jednak wyrażone w taki sposób, że nie wywołało sprzeciwu Ukraińców18. Gestem pod adresem Ukraińców był okólnik ministra spraw wewnętrznych Władysława Raczkie-wicza z 27 lutego 1936 r., w którym aprobowano używanie w dokumentach słowa „ukraiński" jako synonimu „ruski". O asymilacji państwowej mówiły też tajne Wytyczne polskiej polityki narodowościowej Sekretariatu MSW ze stycznia 1936 r. Przewidywały one utworzenie na terenach zamieszkanych przez obie narodowości silnego stronnictwa pro-polskiego. Miało tam panować pełne równouprawnienie. Urzędnicy powinni znać język ukraiński i używać go w kontaktach służbowych. Na terenach przeznaczonych do całkowitej polonizacji przewidywano intensywne promowanie własnej kultury. Była też mowa 0 popieraniu regionalizmów: huculskiego i poleskiego. Politykę tę miały ułatwić zmiany podziału administracyjnego19. Powodem różnych spekulacji Ukraińców, w tym także w UNDO, było całkowite pominięcie kwestii ukraińskiej w expose premiera Sławoja Składkowskiego wygłoszonym w Sejmie w czerwcu 1936 r.20 Zaniepokoiły ich mocne słowa premiera o obowiązku „aktywnej lojalności" mniejszości narodowych wypowiedziane podczas debaty budżetowej 24 stycznia 1938 r.21 Elity rządzące, przede wszystkim wojskowi, wiedziały, że dla Polaków żyjących na Kresach Wschodnich bardziej atrakcyjna jest endecka koncepcja polonizacji tych ziem. W celu niedopuszczenia do straty na tym terenie zwolenników, konieczne było przedstawienie elektoratowi równie atrakcyjnej oferty programowej. Rozpoczął się okres urzeczywistniania tzw. polityki wzmacniania polszczyzny na wschodzie i asymilacji narodowej, za którą opowiadali się marszałek Edward Rydz-Śmigły i minister spraw wojskowych generał Tadeusz Kasprzycki. Realizacją tego programu zajmował się utworzony jeszcze 19 grudnia 1935 r. Komitet Polityczny do Spraw Narodowościowych przy Prezesie Rady Ministrów. Faktycznie oznaczało to reaktywowanie komitetu utworzonego 2 marca 1934 r. z inicjatywy ministra Bronisława Pierackiego. Jego członkami oprócz premiera byli ministrowie: spraw wewnętrznych, spraw wojskowych, spraw zagranicznych, wyznań religijnych 1 oświecenia publicznego i rolnictwa. Organem wykonawczym było tzw. Biuro Polityki Narodowościowej. Komitet zajmował się min. uregulowaniem statusu prawnego Cerkwi prawosławnej, autonomią kulturalną Ukraińców, zaopatrzeniem emerytalnym inwalidów byłej armii ukraińskiej, utworzeniem katedry literatury na Uniwersytecie Lwowskim, treścią ukraińskich podręczników, szerszym dostępem Ukraińców do pracy w administracji rządowej, dwujęzycznością napisów na tablicach urzędowych, równouprawnieniem sło- 18 Tamże, nr 1-2:1936, s. 58, 59. 19 Tamże, s. 76, 77; M. Siwicki, Dzieje konfliktów polsko-ukraińskich, t. 1, Warszawa 1992, s. 252-256. 20 „Sprawy Narodowościowe", nr 3:1936, s. 255, 256. 21 Tamże, nr 1-2:1938, s. 97, 98. Międzynarodowe i wewnętrzne aspekty sprawy ukraińskiej... 489 wa „ukraiński" z terminem „ruski"22. Oddzielny program asymilacyjny prowadzono w stosunku do Hucułów23. W Małopolsce Wschodniej 23 listopada 1936 r. powołano Sekretariat Porozumiewawczy Polskich Organizacji Społecznych (SPPOS). Jego założycielami byli: wojewoda lwowski - Władysław Belina-Prażmowski, dowódcy OK (we Lwowie - generał Aleksander Litwinowicz, w Lublinie - generał Mieczysław Smorawiński, w Brześciu - generał Wacław Scaevola Wieczorkiewicz, w Przemyślu - generał Janusz J. Głuchowski, który reprezentował Zarząd Towarzystwa Przyjaciół Związku Strzeleckiego) oraz dwadzieścia pięć organizacji. Celem Sekretariatu była obrona polskiego stanu posiadania w Galicji Wschodniej24. Początkowo SPPOS pod kierownictwem wojska zajmował się akcją tzw. rewindykacji szlachty zagrodowej, która podczas zaborów utraciła świadomość narodową i zmieniła wyznanie. 17 października 1937 r. na zjeździe we Lwowie utworzono Związek Szlachty Zagrodowej Podkarpacia (ZSZP) z siedzibą w Przemyślu. Wiodącą rolę w akcji rewindykacyjnej odgrywał utworzony 28 lutego 1938 r. Komitet do Spraw Szlachty Zagrodowej na Wschodzie Kraju, będący autonomiczną organizacją Towarzystwa Rozwoju Ziem Wschodnich25, którym kierował I wiceminister spraw wojskowych generał Janusz J. Głuchowski. Podobne organizacje powstały na Polesiu i Wołyniu. Ruch ten gromadził około 40 tys. członków, skupionych w czterystu pięćdziesięciu kołach. Wywołał zaniepokojenie wśród Ukraińców, widzących w nim środek polonizacji terenów, uważanych za ich strefę wpływów26. Akcja polonizacyjna nie zyskała wszędzie poparcia lokalnej administracji, która zachowywała się biernie, nie chcąc doprowadzić do nowych zadrażnień z Ukraińcami27. Na polecenie Ministerstwa Spraw Wojskowych przy DOK II (Lublin) i DOK VI (Lwów) powstały komitety koordynacyjne. W Lublinie kierował nim generał Mieczysław Smorawiński, a we Lwowie generał Michał Karaszewicz-Tokarzewski, którego 28 stycznia 1938 r. przeniesiono do Torunia28. Krytycznego stosunku do ukraińskiej polityki po 1935 r. nie kryli także niektórzy inni przedstawiciele obozu sanacyjnego, m.in. posłanka Wanda Pełczyńska, żona szefa Oddziału II Sztabu Generalnego, i Walery Sławek29. 22 A. Chojnowski, Koncepcje..., s. 207-209, 211, 112. 23 Protokół posiedzenia Komitetu Wojewódzkiego dla spraw Łemkowszczyzny, [w:] M. Siwicki, op. cit, 1.1, s. 257-263; Plan pracy na terenie Łemkowszczyzny, tamże, s. 267, 268. 24 A. Chojnowski, op. cit., s. 114, 115. 25 Wytyczne działania Zarządu Towarzystwa Rozwoju Ziem Wschodnich, [w:] M. Siwicki, op. cit., 1.1, s. 272, 273. 26 Tamże, s. 228, 229. O zjawisku rutenizacji chłopów polskich pisze Ł. Kagalska, Pluralizm kulturowy i etniczny a odrębność regionalna Kresów Południowo-Wschodnich w latach 1918-1939, Kraków 2000, s. 166-170. 27 Pisma dowódcy 5 pułku Strzelców Podhalańskich z 24 czerwca 1936 r. i dowódcy 2 kompanii strzeleckiej z 23 czerwca 1936 r., [w:] M. Siwicki, op. cit., t. 1, s. 213-231. 28 R. Torzecki, Polacy..., s. 13. Nieco inaczej powody przeniesienia generała M. Karaszewicza-Tokarzew-skiego przedstawia Daniel Bargiełowski w pracy Po trzykroć pierwszy, t. 1, Warszawa 2000, s. 612, 613. 29 R. Torzecki, Sprawy polsko-ukraińskie przed i po Jałcie (1944-1945), [w:] Jałta. Szkice i polemiki, zbiór studiów, pod red. M. M. Drozdowskiego, Warszawa 1996, s. 83. 490 RÓWNI Z RÓWNYMI? Przyjęty na przełomie lat 1938/1939 plan „umacniania polskości kraju" przewidywał także rozwój osadnictwa wojskowego na Kresach, likwidację szkolnictwa ukraińskiego, propagowanie języka polskiego w Cerkwi prawosławnej, usuwanie Ukraińców z administracji państwowej lub przenoszenie ich do województw centralnych i zachodnich, dezintegrację ich i ułatwianie im zamorskiej emigracji zarobkowej. Dążono także do likwidacji założonych z inicjatywy Józewskiego uniwersytetów ludowych30. Uchwalona w 1935 r. konstytucja jest wyraźnym krokiem w kierunku rządów autorytarnych. Politycy, głównie wojskowi, którzy wówczas zaczęli odgrywać wiodącą rolę w państwie, wychodzili z założenia, że w razie konfliktu zbrojnego na Kresach Wschodnich można liczyć tylko na Polaków. Stąd decyzje o przeprowadzeniu działań repolonizacyjnych. W dziele urzeczywistniania nowej polityki narodowościowej sfery rządowe wspierał także Obóz Zjednoczenia Narodowego (OZN). W ogłoszonej 21 lutego 1937 r. Deklaracji programowej stwierdzono m.in., że zasadniczym celem polityki państwowej w stosunku do narodowości winno być niedopuszczenie do przekształcenia się ich w naród sposobem, tzn. tego rodzaju sterowanie ich rozwojem, aby zatrzymały się na dotychczasowym poziomie nawet przy najdalej posuniętym poszanowaniu odrębności. Działalność państwa w tej mierze powinna iść w dwóch kierunkach. Państwo winno dbać nie tylko, by narodowości owe nie przekształciły się w narody, lecz także, by współżycie wszystkich składników nie powodowało wykształcenia narodu w przyszłości, różnego od narodu polskiego. Występuje w tym czasie dość wyraźnie próba odejścia od nazwania Ukraińców narodem. Było to zbieżne z zamiarem ograniczenia praw obywatelskich wyrastającym m.in. z obawy, aby podobnie jak w 1922 r. blok połączonych mniejszości narodowych nie uzyskał decydującego głosu w sprawie państwa. Program ten miał powstrzymać rozwój mniejszości narodowych i zapobiec przekazywaniu Polakom swoich cech narodowych. OZN gwarantował Ukraińcom miejsce w państwie polskim oraz możliwość rozwoju kulturalnego i gospodarczego. Obóz rządowy uważał, że żadna z ukraińskich partii nie ma legitymacji do ich reprezentowania, i opowiadał się za dialogiem władz z całym społeczeństwem ukraińskim31. Ukraińcy sceptycznie odnieśli się do Obozu Zjednoczenia Narodowego. Nawet powściągliwe w swoich ocenach„Diło" uważało go za polską formację nacjonalistyczną32. Po wybo- 30 M. Nowak, Narodowa Demokracja wobec mniejszości ukraińskiej w II Rzeczypospolitej w przededniu II wojny światowej, [w:] Polacy i Ukraińcy podczas II wojny światowej, pod red. W. Bonusiaka, Rzeszów 2000, s. 10; M. Siwicki, op. cit, s. 150. Już w 1936 r. Ukraińcy byli zaniepokojeni przewidywanymi rozwiązaniami ustawy o bezpieczeństwie granic państwa, zabraniającymi np. osiedlanie się im w pobliżu granicy. „Sprawy Narodowościowe", nr 3:1936, s. 257; M. Siwicki, op. cit., t. 1, s. 200, 201, 207, 208, 281, 282. 31 J. Majchrowski, Silni-zwarci-gotowi. Myśl polityczna Obozu Zjednoczenia Narodowego, Warszawa 1985, s. 117-123; J. Kęsik, Zaufany..., s. 136. 32 „Sprawy Narodowościowe", nr 1-2:1937, s. 95, 96. Sk? Międzynarodowe i wewnętrzne aspekty sprawy ukraińskiej... 491 rach z 1938 r. pułkownik Z. Wenda, przemawiając w imieniu OZN w Sejmie 16 lutego 1939 r., stwierdził: Od początku [...] w stosunku do ludności ukraińskiej stoimy na stanowisku współpracy i bratniego współżycia obywatelskiego. Uznajemy odrębności narodowe i kulturalne tej mniejszości i szanujemy je, byłe nie godziły one w spoistość i całość Państwa Polskiego i nie dążyły do odgraniczenia się chińskim murem nienawiści. Naród Polski jest jedynym gospodarzem w swoim państwie i żadne przeszkody nie mogą stać na drodze jego rozwoju i realizacji jego żywotnych interesów33. Od 1928 r. program asymilacji Ukraińców na wypadek wojny z ZSRR urzeczywistniał wojewoda wołyński Henryk Józewski. W wygłoszonym w 1936 r. referacie o sytuacji politycznej na Wołyniu wskazał cztery kierunki dalszych działań: 1. Nie można tolerować istnienia instytucji ukraińskich, znanych ze swego wrogiego w stosunku do państwa nastawienia. 2. Wszelkie objawy świadczące o życzliwym stosunku ludności ukraińskiej do Polski winny być otaczane opieką i życzliwością. 3. Należy dążyć do stworzenia warsztatów wspólnej pracy polsko-ukraińskiej. 4. Należy tworzyć najlepsze warunki dla organizacji życia ukraińskiego, wolnego od politycznych wpływów Małopolski Wschodniej, zaspokajające aspiracje kulturalne ludności ukraińskiej34. Celem wojewody wołyńskiego Henryka Józewskiego była „konsolidacja opinii społeczeństwa polskiego na Wołyniu" i stworzenie organizacyjnej płaszczyzny współdziałania z ludnością ukraińską. W tym celu 16 kwietnia 1936 r. zorganizował naradę polityczną, w której wyniku w maju 1936 r. powstało Zjednoczenie Polskiej Myśli Politycznej (ZPMP). Jego prezesem został osadnik wojskowy Tadeusz Szempieliński, a w skład prezydium wchodzili m.in. redaktor naczelny „Życia Katolickiego" ks. Zygmunt Chmie-lewski, dyrektor Związku Ziemian Wołynia Tadeusz Dworakowski i redaktor „Rocznika Wołyńskiego" Jakub Hoffman. W organizacji była liczna reprezentacja inteligencji (nauczycieli i dziennikarzy) oraz osadników wojskowych, uważanych przez Henryka Józewskiego za element najbardziej dynamiczny. Powstanie ZPMP oznaczało odejście od deklarowanej wcześniej idei integracji polsko-ukraińskiej. Opinia publiczna widziała w tym próbę zdobycia przez Józewskiego oparcia wśród wołyńskich Polaków. ZPMP nie spełniało pokładanych w nim nadziei, tym bardziej że zarówno wśród Ukraińców, jak i Polaków w drugiej połowie lat trzydziestych pojawiły się silne tendencje nacjonalistyczne35. Wojewoda nie chciał współpracować z OZN. W obawie 33 Tamże, nr 1-2:1939, s. 106. Znamienna była także wcześniejsza reakcja Klaudiusza Hrabyka na zgłoszony przez UNDO postulat autonomii. J. Majchrowski, Silni..., s. 23. 34 Zob. R. Torzecki, Kwestia..., s. 60. 35 J. Kęsik, Zaufany..., s. 131-133. 492 RÓWNI Z RÓWNYMI? przed propagandą komunistyczną i wpływami Ukraińców z Galicji Wschodniej uważał za konieczne poszerzenie koncesji politycznych na rzecz Ukraińców wołyńskich, min. przez dopuszczenie ich do posad w administracji samorządowej36. W grudniu 1936 r. były prezydent Łucka podpułkownik Mieczysław Wężyk oskarżył na łamach „Kuriera Wołyńskiego" Józewskiego o działanie na szkodę ludności polskiej. W styczniu 1937 r. kampania prasowa przeciwko niemu ruszyła pełną parą37. Najgroźniejszym jego wrogiem były sfery wojskowe i Korpus Ochrony Pogranicza. 10 września 1935 r. szef wywiadu KOP major Tadeusz Sinder w raporcie do swojego dowódcy zrzucił na wojewodę odpowiedzialność za trudności z utrzymaniem bezpieczeństwa na Wołyniu. W roku następnym zarzuty te powtórzył prokurator Sądu Apelacyjnego w Lublinie - Markowski. Józewski był przeciwny prowadzonej przez wojsko i KOP tzw. rewindykacji, czyli akcji nawracania prawosławnych. Na jego polecenie wołyńska policja zbierała informacje o metodach działania KOP38. Domagał się też, aby KOP nie angażował do akcji rewindykacyjnej wójtów i przedstawicieli administracji. Doszło do pogorszenia stosunków pogranicz-ników z policjantami. Wojewoda próbował wzmocnić swoje zaplecze polityczne. W marcu 1938 r. na zjeździe Związku Oficerów Rezerwy Ziem Południowo-Wschod-nich oficjalnie zaatakowano Józewskiego39. W tymże roku został przeniesiony na stanowisko wojewody łódzkiego. Zastąpił go generał Aleksander Hauke-Nowak, który obawiał się, żeby Wołyń nie przekształcił się w „ukraiński Piemont". Polacy opowiadający się za całkowitą repolonizacją ziemi wołyńskiej odejście Henryka Józewskiego przyjęli z zadowoleniem40. Odwołano też jego współpracowników, m.in. wicewojewodę Stanisława Konopackiego, kuratora okręgu szkolnego S. Czarnockiego i większość starostów41. Opracowany przez ostatniego wojewodę tajny Program polityczny polskiej myśli państwowej na Wołyniu zakładał przyspieszoną połonizację tego terenu. Dostarczanie stąd surowców do Centralnego Okręgu Przemysłowego miało pomóc w integracji Wołynia z Polską. Program rozwoju rolnictwa i inwestycji miejskich nowy wojewoda ogłosił 10 września 1938 r. podczas IX Targów Wołyńskich. Przewidywał wzmożoną eksploatację surowców naturalnych. Hauke-Nowak promował swój plan, zyskując dla niego wielu zwolenników, także w parlamencie. Zamierzał najpierw zdobyć zaufanie Ukraińców do państwa polskiego, a potem do polskości. W tym celu teren województwa podzielono pod względem narodowościowym na dwie części: południową i północną. W drugiej z nich nie było zwartych skupisk ludności ukraińskiej. Za jego rządów wołyńska policja aresztowała około 3 tys. osób, z któ- 36 Tamże, s. 86, 87. 37 M. Kuczerepa, Polityka..., s. 42. 38 G. Matwiejew, Akcja..., s. 694, 695. 39 Tamże, s. 684. 40 J. Giedroyć, Autobiografia..., s. 47, pisał o Józewskim: „Była to wybitna inteligencja, ale połączona z naturą nazbyt artystyczną; brakowało mu żelaznej woli dla urzeczywistnienia swych poglądów". 41 W. Mędrzecki, Województwo..., s. 172. Międzynarodowe i wewnętrzne aspekty sprawy ukraińskiej... 493 rvł rych 2300-2500 skazano. Represje skierowane były głównie przeciwko ukraińskim nacjonalistom i komunistom, którzy największe wpływy mieli na pograniczu Wołynia i Polesia. Nasilone działania przeciwko OUN podjęto po nieudanej akcji sabotażowej na linii kolejowej z Łucka do Sokala. Do lipca 1939 r. policja zatrzymała około siedmiuset podejrzanych. W dalszym ciągu zachowano ponadnarodowy charakter Związku Strzeleckiego, w którym w czerwcu 1939 r. na Wołyniu Ukraińcy stanowili 30 proc. członków42. Wojewoda Hauke-Nowak był przeciwny zmuszaniu przez wojsko prawosławnych do przechodzenia na katolicyzm. Uważał, że skuteczniej działania te przeprowadzi administracja i kler. Polecił zastępowanie nazwy „Ukrainiec", słowami „Rusin", „prawosławny", „Wo-łyniak",„Poleszuk" lub „tutejszy"43. Koncepcja polityczna ostatniego wojewody wołyńskiego zyskała aprobatę mieszkających w województwie wołyńskim Polaków i sfer wojskowych, tym bardziej że była podporządkowana doktrynie obronnej państwa44. Po śmierci Piłsudskiego endecy nie zmienili swojej koncepcji polityki narodowościowej. Zgodnie z Wytycznymi do przemówień w sprawie ordynacji wyborczej SN z 3 sierpnia 1935 r. naród polski rozumieć należy jako organizację historyczno-polityczną, a nie pojęcie etnograficzne. Do narodu polskiego mogą należeć Rusini, Białorusini i inne na ziemiach polskich osiadłe narodowos'ci, o ile poczuwają się one do łączności z cywilizacją polską i są względem państwa polskiego lojalne45. Na Wołyniu agitację wśród osadników na rzecz endecji prowadził generał Marian Janu-szajtis. Zwolenników zyskiwał także wśród urzędników, rzemieślników i przedstawicieli innych zawodów, obawiających się Ukraińców i niezadowolonych z polityki Józewskiego46. Wydawany przez endecję „Warszawski Dziennik Narodowy" uznał za nierealne plany budowania niepodległego państwa ukraińskiego w oparciu o Niemcy, a nawet twierdził, że Ukraińcy nie dojrzeli jako naród do jego utworzenia. Pismo wątpiło w trwałość autonomii Rusi Zakarpackiej. Wydarzenia z 15 marca 1939 r. potwierdziły trafność tej oceny. Endeków niepokoił rozwój ukraińskiej spółdzielczości w Galicji Wschodniej. Z tego też względu domagali się od administracji popierania polskich firm poprzez zlecanie im prac. Podkreśla- 421. Polit, Program wołyński wojewody A. Hauke-Nowaka 1938-1939, „Przegląd Wschodni", t. V:1999, z. 4(20), s. 707; T. Bogalecki, Związek Strzelecki w Polsce w latach 1919-1939, niepublikowana praca doktorska, Toruń 1987, s. 90. 43 M. Kuczerepa, Polityka..., s. 44. 441. Polit, Program..., s. 702-705. Zob. też Protokół z zebrania Polskiej Grupy Parlamentarnej Wołynia odbytego 19II1939 r. w Łucku z inicjatywy i na zaproszenie Wojewody Wołyńskiego, [w:] M. Siwicki, op. cit., t. 1, s. 201-205. 45 R. Wapiński, Problem państwa w koncepcjach politycznych obozu narodowego, [w:] Polska myśl polityczna XIX i XX w., pod red. W. Wrzesińskiego, t. 7: Państwo w polskiej myśli politycznej, Wrocław-Warsza-wa-Kraków-Gdańsk-iódź 1988, s. 100. 46 J. Kęsik, Zaufany..., s. 139. "%: 1 i-MX 494 RÓWNI Z RÓWNYMI? li rolę Domów Oświatowych, Polskiej Macierzy Szkolnej i działalności kulturalnej w celu przyspieszenia polonizacji mieszkańców Kresów. Z uznaniem pisano o działających w Galicji Wschodniej zakonach urszulanek, niepokalanek, zmartwychwstanek. W prasie endeckiej nazywano je „strażą katolicką naszych granic wschodnich" i domagano się dla Polaków grekokatolików prawa do religii, spowiedzi i kazań w języku ojczystym oraz dopuszczania Polaków do unickich seminariów duchownych. Ukraińców, nazywanych przez endeckie pisma konsekwentnie Rusinami, dzielono na przyznających się do polskości, a nawet należących do Narodowej Demokracji, oraz na przeciwników politycznych. Tych drugich dzielono na lud ukraiński i „krwawych ounowców". r.Mi? ych sie tdla Rozdział trzyn asty STOSUNEK UKRAIŃCÓW DO PAŃSTWA POLSKIEGO W LATACH 1935-1939 Sytuacja polityczna w Polsce po uchwaleniu konstytucji kwietniowej i śmierci Pił-sudskiego wywarła poważny wpływ na postawę ukraińskich partii politycznych. Za lojalną współpracą z rządem, zwalczaniem komunizmu i nacjonalizmu opowiadało się Wołyńskie Zjednoczenie Ukraińskie (WUO) z Petrem Pewnym, Serhijem Tymoszen-ką i Stepanem Skrypnykiem na czele1, które w latach 1935-1937 miało na Wołyniu około 6 tys. członków i najlepiej rozwiniętą strukturę organizacyjną. O rozejściu się dróg WUO z rządem zadecydowała omówiona wcześniej sprawa Hrynek i odwołanie w kwietniu 1938 r. Józewskiego ze stanowiska wojewody wołyńskiego2. Wołyńskie Zjednoczenie Ukraińskie było trwale związane z Cerkwią prawosławną. Duchowni byli działaczami WUO. Uroczystości partyjne miały często oprawę religijną, a problematyka wyznaniowa była obecna w dokumentach i tekstach partyjnych. Parlamentarzyści z WUO występowali w sprawach Cerkwi w Sejmie. Dlatego sprawa Hrynek dotknęła środowisko WUO. W czerwcu 1938 r. Rada Główna WUO przedstawiła rządowi listę zarzutów uniemożliwiających normalną współpracę. Lista skarg była długa. Jesienią 1938 r. w związku z wyborami parlamentarnymi władze nieco złagodziły postawę wobec WUO3. Kilku jego czołowych działaczy przeszło wiosną 1939 r. do Ukraińskiego Zjednoczenia Narodowo-Demokratycznego (UNDO), wśród nich posłowie: Stepan Skryp-nyk, Mychajło Knysz i Wołodymyr Onufrejczuk. Partia zaczęła przeżywać kryzys, który pogłębiało przejmowanie przez OUN niektórych prowadzonych dotychczas przez WUO Proswitańskich Chat4. W tym czasie nastąpiło zbliżenie Ukraińskiego Zjednoczenia Narodowo-Demokratycznego z obozem sanacyjnym. Po rozmowach prowadzonych na przełomie maja i czerw- 1 A. A. Zięba, Skrypnyk Stepan, [w:] „PSB", t. 38, s. 411; A. Pospieszalski, 95-lecie Patriarchy Mstysła-wa, „Kultura", nr 5:1993, s. 85. 2 A. A. Zięba, Skrypnyk Stepan, s. 411. 3 Z. Zaporowski, Wołyńskie..., s. 95. 4W.Mędrzecki, Województwo..., s. 156-158; „Sprawy Narodowościowe", nr 1-2:1939, s. 110, 111; R. Dawydiuk, Ukraiński..., s. 135, 136. 496 RÓWNI Z RÓWNYMI? ca 1935 r. kolejnym krokiem w kierunku porozumienia była konferencja lwowska, która odbyła się w połowie czerwca z udziałem ukraińskich działaczy gospodarczych i społecznych. Podczas podróży inspekcyjnej po Galicji Wschodniej (4—9 lipca 1935) Marian Zyn-dram Kościałkowski spotkał się z metropolitą Szeptyckim i politykami ukraińskimi, a Narodowy Komitet UNDO 6 lipca ogłosił, że weźmie we wrześniu udział w wyborach do parlamentu5. Kompromis zawarty z rządem w związku z wyborami do parlamentu spowodował rozłam w UNDO. 12 października 1935 r. na posiedzeniu CK, protestując przeciwko pominięciu w porozumieniu spraw Wołynia i Chełmszczyzny, z kierowania UNDO zrezygnował Dmytro Łewycki, a jego następcą w październiku 1935 r. został Wasyl Mudry. Za publiczne opowiadanie się za bojkotem wyborów skreślono też z szeregów partii Myłenę Rudnycką i Helenę Fedak-Szeparowiczową6. Już wiosną 1936 r. niektórzy czołowi politycy UNDO zaczęli jednak publicznie wątpić w sens porozumienia z rządem. Przykładem może być artykuł Wasyla Mudrego Doświadczenia i spostrzeżenia, opublikowany 12 kwietnia 1936 r. w „Dile". Wicemarszałek Sejmu pisał w nim o rozczarowaniu z powodu powolnego tempa realizacji ukraińskich postulatów i wskazał na atakowanie UNDO przez środowiska niechętne jego partii7. Uczczenie przez UNDO w 1936 r. dziesiątej rocznicy śmierci Petlury opozycyjne wobec niego ukraińskie partie polityczne odczytały jako deklarację kontynuowania jego prapolskiej polityki8. O prowadzonej polityce porozumienia z rządem dyskutowano podczas styczniowego zjazdu partii w 1938 r. Kierownictwu UNDO udało się przekonać delegatów do utrzymania dotychczasowej linii partii. Przegrali działacze skupieni wokół redakcji „Diła", którzy domagali się zaostrzenia kursu9. Wyraźnie zarysowany konflikt nie został jednak zażegnany. Redakcja pisma pozostała w rękach opozycji, która potrafiła to wykorzystać. Wkrótce przeciwnicy sojuszu z rządem zyskali przewagę i 7 maja 1938 r. Centralny Komitet UNDO przyjął deklarację, w której krytycznie oceniono dotychczasową współpracę z sanacją. Ponowiono żądanie przyznania Ukraińcom autonomii. Polscy politycy dostrzegali zbieżność uchwał zjazdu UNDO z kryzysem czechosłowackim. 7 maja 1938 r. Centralny Komitet UNDO podjął specjalną uchwałę w sprawie przyznania Ukraińcom autonomii, a 9 lipca 1938 r. kwestia ta stała się przedmiotem interpelacji poselskiej10. Usztywnienie stanowiska UNDO w stosunku do rządu było również wynikiem wewnętrznej konsolidacji partii w wyniku zawarcia 26 grud- 5 A. Chojnowski, Koncepcje..., s. 204. 6 „Sprawy Narodowościowe", nr 5:1935, s. 444; nr 6:1935, s. 618. 7 Tamże, nr 3:1936, s. 248, 249; A. Chojnowski, Koncepcje..., s. 215. 8 „Sprawy Narodowościowe", nr 3:1936, s. 253. "Tamże, nr 1-2:1938, s. 101. 10 R. Torzecki, Polacy..., s. 21; „Sprawy Narodowościowe", nr 3:1938, s. 285, 286. Ł* Stosunek Ukraińców do państwa polskiego w latach 1935-1939 497 z- nia 1938 r. porozumienia kierownictwa z opozycyjną grupą Dmytra Łewyckiego i Iwana Kedryna-Rudnyckiego. Na posiedzeniu CK UNDO 26 grudnia 1938 r. zawarto kompromis, likwidując w ten sposób ciągnący się od trzech lat spór programowy i personalny w partii". Pod koniec marca 1939 r. Iwan Kedryn-Rudnycki pisał w „Dile": Ukraińska myśl polityczna znajduje się na razie w ślepym zaułku, a to dlatego, że zmieniły się te wszystkie obiektywne dane w sytuacji międzynarodowej, które wcześniej braliśmy pod uwagę przy kształtowaniu naszego stanowiska, wiele pozytywnych dla Ukraińców elementów sytuacji międzynarodowej zmieniło się na naszą niekorzyść. Na początku maja stwierdził: „W konflikcie polsko-niemieckim nie widzimy żadnego interesu ani dla Niemców, ani dla Polaków, ani dla Ukraińców". Ze swej strony Wasyl Mudry wyraził obawę, że podczas nadciągającej wojny Ukraińcy mogą się stać na arenie politycznej przedmiotem, a nie podmiotem12. Ukraińcy liczyli, że w obliczu zagrożenia wojennego Polska zmieni stanowisko w sprawie autonomii Galicji Wschodniej. Z ofertą porozumienia występowały undowskie pisma13. W tym celu Josyf Slipyj spotkał się z wiceministrem spraw zagranicznych Janem Włodzimierzem Szembekiem, a 25 maja 1939 r. na polecenie ukraińskiego Komitetu Kontaktowego, będącego reprezentacją ukraińskich legalnych organizacji politycznych, liderzy UNDO z Wasylem Mudrym na czele rozmawiali z premierem Sławojem Skład-kowskim. Wobec niezmienionego stanowiska polskiego rządu w sprawie autonomii Galicji Wschodniej w kierownictwie UNDO ponownie nastąpił podział. Jedni byli zdecydowani nadal trwać przy Polsce, inni zaś na wypadek wojny skłaniali się do opowiedzenia za współpracą z Niemcami14. 24 sierpnia 1939 r. w obliczu bezpośredniego zagrożenia militarnego wypowiedział się także Kongres UNDO. W podjętej uchwale stwierdzono: „Nie tracąc z oczu narodowo-politycznych starań wszystkich Ukraińców o zdobycie pozycji równoprawnego i pełnowartościowego narodu wśród narodów europejskich oraz nie rezygnując z politycznej walki o pełne prawa Ukraińców w Polsce", zadeklarowano spełnienie obywatelskiego obowiązku „krwi i majątku", wynikającego z przynależności do państwa polskiego15.31 sierpnia 1939 r., w przededniu wybuchu wojny, na spotkaniu przed- 11 „Sprawy Narodowościowe", nr 1-2:1939, s. 108, 109. 12 M. Szwahulak, Stanowisko..., s. 40, 41. 13 Tamże, s. 42, 43. Np. „Nacjonalna Polityka" z 2 kwietnia 1939. 14 Niektórzy historycy ukraińscy oskarżają rząd polski, że w ten sposób pchnął Ukraińców do współpracy z Niemcami, ale porównanie warunków, jakie mieli w ramach parlamentarnej Polski, z sytuacją w hitlerowskich Niemczech powinno być przestrogą przed wiązaniem nadziei na poprawę sytuacji po upadku II Rzeczypospolitej. Por. M. Szwahulak, [w:] Polska-Ukraina: trudne pytania..., t. 1-2, s. 57; por. też M. Szwahulak, Stanowisko..., s. 37, 43, 44; W. Filar, Chronologia..., s. 110. 15 M. Szwahulak, Stanowisko... s. 49, 50; W. Filar, Chronologia..., s. 111. 498 RÓWNI Z RÓWNYMI? stawicieli ukraińskich partii politycznych przygotowano projekt utworzenia Ukraińskiej Reprezentacji Narodowej w celu konsolidacji różnych sił politycznych16. Przeciwny porozumieniu z Polakami był Front Jednos'ci Narodowej (FNJ). Jego działacze krytykowali politykę ugody UNDO i innych organizacji opowiadających się za wejściem w skład Sejmu. W odpowiedzi poseł Cełewicz nagłośnił wyjazd red. Dmytra Palijiwa w 1923 r. do Charkowa i jego kontakty z władzami sowieckimi. Sięganie do tak od\egVydn w czasie sagumertów \\to\dnialo wzajemne porozumienie. Prowadzenie wyliczającej kampanii nie budowało pozycji żadnej ze stron17. Podczas pierwszego Kongresu FNJ (2 września 1936) na przywódcę partii wybrano Dmytra Palijiwa18. Wcześniej działacze Frontu Jedności Narodowej skłonni byli wiązać nadzieje na odzyskanie niepodległości przy pomoc\ Niemiec. Po upadku Rusi Zakarpackiej i zawarciu paktu Ribbentrop-Mołotow zorientowali się, że nie mogą liczyć na poparcie Hitlera, a Dmytro Palijiw rozważał zmianę stosunku do Polski i był gotów spotkać się z premierem Sławojem Składkowskim, aby zaproponować mu poparcie FNJ w zamian za uzyskanie autonomii19. Za udziałem w wyborach w 1935 r. opowiedziała się związana z biskupem Chomy-szynem Ukraińska Odnowa Ludowa (UNO), która dążyła do połączenia się w parlamencie ukraińskiej reprezentacji galicyjskiej i wołyńskiej. W związku z konfliktem z UNDO na początku 1936 r. senator ks. Roman Łobodycz wystąpił z Ukraińskiej Reprezentacji Parlamentarnej, a poseł dr Iwan Wolanski z prezesury partii. Konflikt z UNDO zbiegł się z rozdźwickiem wewnątrz UNO20. W marcu 1939 r., po likwidacji Rusi Zakarpackiej. politycy UNO zorientowali się, że Niemcy nie mają zamiaru wspierać powstania niepodległego państwa ukraińskiego. W tej sytuacji zadeklarowali wypełnienie obywatelskich obowiązków wobec państwa polskiego21. W drugiej połowie lat trzydziestych kontynuowano prace nad integracją polityczną Ukraińców. Niezależnie od dzielących ich różnic od wiosny 1937 r. przedstawiciele najważniejszych ukraińskich partii politycznych z Galicji Wschodniej organizowali się na konspiracyjnych naradach, które w grudniu 1937 r. zaczęto nazywać Komitetem Kontaktowym (KK). Podczas tych spotkań omawiano aktualną sytuację. Uczestniczyli w nich m.in.: z UNDO - Wasyl Mudry, Dmytro Łewycki i W. Kuźmowicz, z USRP - Mychajło Stachiw, z UNO - Osyp Nazaruk, z FJN - Dmytro Palijiw i S. Herasymowicz, ze Związku Ukrainek - Myłena Rudnycka i z USDP - Wołodymyr Starosolski. Sukcesem KK było 16 W. Filar, M. Klimecki, M. Szwahulak, Chronologia wydarzeń na Wołyniu i w Galicji Wschodnie; W latach 1939—1945 (projekt), [w:] Polska—Ukraina, trudne pytania, t. 6, s. 111. 17 „Sprawy Narodowościowe", nr 1-2:1936, s. 66, 72-76. 18 Tamże, nr 4-5:1936, s. 488. 19 M. Szwahulak, Stanowisko..., s. 41, 50. 20 „Sprawy Narodowościowe", nr 6:1935, s. 623; nr 1-2:1936, s. 61-66. Prezes UNDO Mudry nazwa; prezesa UNO Osypa Nazaruka „halickim Tartuffe" i stwierdził, że dąży do rozbicia UPR, mszcząc się za te że prezydent nie mianował go senatorem. 21 M. Szwahulak, Stanowisko..., s. 41, 50. 498 RÓWNI Z RÓWNYMI? stawicieli ukraińskich partii politycznych przygotowano projekt utworzenia Ukraińskiej Reprezentacji Narodowej w celu konsolidacji różnych sił politycznych16. Przeciwny porozumieniu z Polakami był Front Jedności Narodowej (FNJ). Jego działacze krytykowali politykę ugody UNDO i innych organizacji opowiadających się za wejściem w skład Sejmu. W odpowiedzi poseł Cełewicz nagłośnił wyjazd red. Dmytra Palijiwa w 1923 r. do Charkowa i jego kontakty z władzami sowieckimi. Sięganie do tak odległych w czasie argumentów utrudniało wzajemne porozumienie. Prowadzenie wyniszczającej kampanii nie budowało pozycji żadnej ze stron17. Podczas pierwszego Kongresu FNJ (2 września 1936) na przywódcę partii wybrano Dmytra Palijiwa18. Wcześniej działacze Frontu Jedności Narodowej skłonni byli wiązać nadzieje na odzyskanie niepodległości przy pomocy Niemiec. Po upadku Rusi Zakarpackiej i zawarciu paktu Ribbentrop-Mołotow zorientowali się, że nie mogą liczyć na poparcie Hitlera, a Dmytro Palijiw rozważał zmianę stosunku do Polski i był gotów spotkać się z premierem Sławojem Składkowskim, aby zaproponować mu poparcie FNJ w zamian za uzyskanie autonomii19. Za udziałem w wyborach w 1935 r. opowiedziała się związana z biskupem Chomy-szynem Ukraińska Odnowa Ludowa (UNO), która dążyła do połączenia się w parlamencie ukraińskiej reprezentacji galicyjskiej i wołyńskiej. W związku z konfliktem z UNDO na początku 1936 r. senator ks. Roman Łobodycz wystąpił z Ukraińskiej Reprezentacji Parlamentarnej, a poseł dr Iwan Wolanski z prezesury partii. Konflikt z UNDO zbiegł się z rozdźwiękiem wewnątrz UNO20. W marcu 1939 r., po likwidacji Rusi Zakarpackiej. politycy UNO zorientowali się, że Niemcy nie mają zamiaru wspierać powstania niepodległego państwa ukraińskiego. W tej sytuacji zadeklarowali wypełnienie obywatelskich obowiązków wobec państwa polskiego21. W drugiej połowie lat trzydziestych kontynuowano prace nad integracją polityczną Ukraińców. Niezależnie od dzielących ich różnic od wiosny 1937 r. przedstawiciele najważniejszych ukraińskich partii politycznych z Galicji Wschodniej organizowali się na konspiracyjnych naradach, które w grudniu 1937 r. zaczęto nazywać Komitetem Kontaktowym (KK). Podczas tych spotkań omawiano aktualną sytuację. Uczestniczyli w nich min.: z UNDO - Wasyl Mudry, Dmytro Łewycki i W. Kuźmowicz, z USRP - Mychajło Stachiw, z UNO - Osyp Nazaruk, z FJN - Dmytro Palijiw i S. Herasymowicz, ze Związku Ukrainek - Myłena Rudnycka i z USDP - Wołodymyr Starosolski. Sukcesem KK było 16 W. Filar, M. Klimecki, M. Szwahulak, Chronologia wydarzeń na Wołyniu i w Galicji Wschodniej w latach 1939-1945 (projekt), [w:] Polska-Ukraina, trudne pytania, t. 6, s. 111. 17 „Sprawy Narodowościowe", nr 1-2:1936, s. 66, 72-76. 18 Tamże, nr 4-5:1936, s. 488. 19 M. Szwahulak, Stanowisko..., s. 41, 50. 20 „Sprawy Narodowościowe", nr 6:1935, s. 623; nr 1-2:1936, s. 61-66. Prezes UNDO Mudry nazwai prezesa UNO Osypa Nazaruka „halickim Tartuffe" i stwierdził, że dąży do rozbicia UPR, mszcząc się za to. że prezydent nie mianował go senatorem. 21 M. Szwahulak, Stanowisko..., s. 41, 50. Stosunek Ukraińców do państwa polskiego w latach 1935-1939 499 Ti- za ytra »iak sz- iFNJ ntu Lali i do tac ny-en-»DO acji I się jej, ch czną :naj- na Btak- mich ajlo riąz- [było niej zawarcie wiosną 1938 r. porozumienia między ukraińskimi wydawcami czasopism. Nie udało się natomiast utworzyć wspólnego centrum politycznego Ukraińskiej Rady Narodowej (URN). 31 sierpnia 1939 r. na posiedzeniu KK w imieniu UNDO przedstawiono popartą przez metropolitę Szeptyckiego koncepcję powołania Ukraińskiego Kierownictwa Narodowego. W przygotowanej deklaracji apelowano do Ukraińców o zachowanie spokoju. W tym kontekście wskazywano na brak realnych możliwości uzyskania w najbliższym czasie własnej państwowości. Po ataku Niemiec na Polskę projekt ten został wycofany22. Uchwalenie w 1935 r. nowej konstytucji i przyjęcie opartej na niej lipcowej ordynacji wyborczej spowodowało zbojkotowanie kolejnych wyborów parlamentarnych przez polską opozycję. Ukraińcy krytykowali nową konstytucję i ordynację, ale większość z nich nie przyłączyła się do bojkotu wyborów, odnosząc dzięki temu sukces23. Przedstawiciele największego ugrupowania ukraińskiego - Ukraińskiego Zjednoczenia Narodo-wo-Demokratycznego (UNDO) - i Wołyńskiego Zjednoczenia Ukraińskiego (WUO) zawarli porozumienie z ministrem spraw wewnętrznych Marianem Zyndramem Kościał-kowskim, które zobowiązywało rząd do zachowania istniejących już ukraińskich szkół i stanu posiadania w innych dziedzinach oraz przewidywało uchwalenie amnestii. Mieli być nią objęci także zabójcy Bronisława Pierackiego24. Zawarcie tej ugody spowodowało rozłam w szeregach UNDO i powstanie faszyzującego Frontu Jedności Narodowej. Za krytykę porozumienia wykluczono z partii Myłenę Rudnycką, która była posłanką w latach 1928-1935, a rząd nie zgodził się na jej kandydowanie do Sejmu IV kadencji25. Udział w wyborach poparł też Ukraiński Katolicki Związek (UKS) i kontrolowane przez metropolitę Szeptyckiego pismo „Meta"26. Trudno jednoznacznie ocenić, czy lipcowa inspekcja w 1935 r. ministra spraw wewnętrznych Mariana Zyndrama Kościałkowskiego w Galicji Wschodniej miała jakiś związek z wyborami do Sejmu. Poza „Diłem" prasa ukraińska jej nie komentowała. Odnotowano, że we Lwowie rewizytował ministra metropolita Szeptycki, a w podróży towarzyszyli mu dwaj ważni szefowie departamentów: politycznego H. Kawecki i narodowościowego H. Suhenek-Suchecki27. a to, 22 M. Szwahulak, Wstęp do: O. Nazaruk, Ucieczka ze Lwowa do Warszawy, Przemys'1 1999, s. 24; M. Szwahulak, Stanowisko..., s. 49, 50. 23 Wybory zbojkotowały: USRP, USDP i Front Jedności Narodowej, który uznał, że nie przyniesie to „stronie ukraińskiej żadnych realnych korzyści politycznych". „Sprawy Narodowościowe", nr 3—4:1935, s. 275. 24 Przewidywano zamianę kary śmierci na dożywocie i skrócenie innych wyroków. Oskarżeni, stając przed sądem, już o tym wiedzieli, chociaż amnestia została ogłoszona 2 stycznia 1936 r., i miało to wpływ na ich zachowanie się podczas procesu. E. Prus, Herosi..., s. 131. 25 R. Torzecki, Rudnyćka Miłena, [w:] „PSB", t. XXXII, s. 662. Miała ona poparcie Związku Ukrainek, którym kierowała. Organizacja ta zwróciła uwagę, że wśród kandydatów do parlamentu nie ma ani jednej Ukrainki. „Sprawy Narodowościowe", nr 5:1935, s. 445. 26 „Sprawy Narodowościowe", nr 3-4:1935, s. 269-277. 27 Tamże, nr 3^1:1935, s. 282-284. ***¦" 500 RÓWNI Z RÓWNYMI? We wrzes'niowych wyborach z 1935 r. Ukraińcy wprowadzili do obu izb dziewiętnastu parlamentarzystów. Wśród nich trzynastu posłów i czterech senatorów należało do UNDO, pięciu posłów i jeden senator do WUO, a po jednym pośle i senatorze do Ukraińskiej Narodowej Odnowy (UNO)28. Wasyl Mudry z UNDO został wybrany na wicemarszałka Sejmu. Kierował też założoną we Lwowie Ukraińską Reprezentacją Parlamentarną. Na czele koła Ukraińskiej Reprezentacji Parlamentarnej Wołynia (URPW) stanął Petro Pewny. „Meta", która wyrażała poglądy grekokatolików z kręgu Szeptyckiego, uznała wynik wyborów za probierz szczerości polskiej polityki w stosunku do Ukraińców, którym radziła: „Nacisk ze strony ukraińskiej polegać powinien nie na bezmyślnem oczekiwaniu manny politycznej ani na odwrocie z obranej Unii politycznej, lecz na wszechstronnej walce o «małe sprawy»"29. W zamian za poparcie m.in. rządowego projektu budżetu na rok 193630 Ukraińcy galicyjscy oczekiwali większego udziału w realizacji reformy rolnej, wstrzymania polskiej kolonizacji w Galicji Wschodniej, redukcji bezrobocia na wsi, wsparcia ukraińskich organizacji gospodarczych, rozbudowy ukraińskiego szkolnictwa, likwidacji placówek utrakwistycznych, zatrudniania Ukraińców w administracji i urzędach samorządowych i zastąpienia słowa „ruski" określeniem „ukraiński". W przemówieniu programowym Petro Pewny w imieniu swego koła deklarował lojalność w zamian za rozbudowę ukraińskiego szkolnictwa, zwołanie soboru powszechnego Kościoła prawosławnego w Polsce i jego ukrainizację oraz założenie liceum teologicznego w Krzemieńcu31. Występując z trybuny sejmowej, ukraińscy parlamentarzyści prezentowali czasem poglądy skrajnie odmienne niż posłowie poprzednich kadencji. Wskazywali na konieczność wzmocnienia Wojska Polskiego. Popierali ustawę o Funduszu Obrony Narodowej. W zamian nie uzyskali oczekiwanych ustępstw. Dlatego podczas debaty budżetowej na rok 1937 wicemarszałek Sejmu Wasyl Mudry skrytykował politykę rządu i wyraził zaniepokojenie z powodu zamiaru ograniczenia parcelacji ziemi. Wskazał na brak zmiany polityki rządu wobec Ukraińców i nieuwzględnienie ich potrzeb w budżecie państwa32. Także podczas kolejnych sesji Ukraińcy krytycznie oceniali politykę rolną państwa. Nadal najbardziej pojednawcza była postawa URPW Znacznie ostrzejszy przebieg miała debata nad budżetem na rok 1938. Rozpoczęła się od propozycji złożonej przez posła sprawozdawcę Bronisława Wojciechowskiego, aby środki finansowe przekazywać prawosławnym księżom bezpośrednio z budżetu państwa, a nie poprzez kurię metropolitalną. Przy okazji padły pod adresem Andrzeja Szeptyckiego zarzuty o prowadzenie polityki antypolskiej. Niektóre z nich poparł ukraiński poseł 28 W. Marnot, Ukraińskie przedstawicielstwo parlamentarne w Sejmie i Senacie w latach 1935-1939. „Studia Historyczne", r. XLII: 1999, z. 3, s. 402. 29 „Sprawy Narodowościowe", nr 5:1935, s. 452. 30 Tamże, nr 1-2:1936, s. 68-70. 31 W. Momot, Ukraińskie..., s. 406. 32 „Sprawy Narodowościowe", nr 6:1937, s. 637, 638. IMI? Stosunek Ukraińców do państwa polskiego w latach 1935-1939 501 stu |ViT0- Ikola ttóra erz ncy irol- za- •iany zcła .aby lwa, ckie-I poseł -1939, Stepan Skrypnyk. W obronie metropolity stanęli Ukraińcy i niektórzy polscy parlamentarzyści. Według Aleksandra Bocheńskiego wystąpienie Wojciechowskiego dowodziło jego ignorancji w sprawach ukraińskich, ponieważ Szeptycki być zdeklarowanym wrogiem terroryzmu i bołszewizmu. Bocheński uważał, że to właśnie metropolita przeciwdziała szerzeniu się w Galicji Wschodniej komunizmu i politycznego bandytyzmu. Dla niego Szeptycki był oczywiście nacjonalistą, ale typu zachodniego, który opiera się na legalnych metodach działania33. Ukraińscy parlamentarzyści najostrzej atakowali politykę ministrów wyznań religijnych i oświecenia publicznego, rolnictwa i reform rolnych oraz sprawiedliwości34. W lipcu 1938 r. rozczarowani polityką rządu ukraińscy parlamentarzyści wystąpili w Sejmie z interpelacją w sprawie autonomii województw południowo-wschodnich, którą podpisało także część lojalnego dotąd wobec władz Wołyńskiego Zjednoczenia Ukraińskiego35. Po rozwiązaniu parlamentu we wrześniu 1938 r. Ukraińcy ponownie musieli zdecydować, czy wziąć udział w wyborach. Za wystawieniem swoich kandydatów opowiedziały się UNDO i WUO. W ostatnim parlamencie (1938-1939) posłowie ukraińscy zdobyli dziewiętnaście miejsc w izbie poselskiej i sześć w senatorskiej. Wasyl Mudry ponownie został wicemarszałkiem, ale już nie na wniosek Prezydium, tylko jako kandydat zgłoszony z sali. Sekretarzem Prezydium Sejmu został Stepan Skrypnik (WUO), a sekretarzem Prezydium Senatu Mykoła Małycki. Brak odczuwalnych efektów pracy parlamentarzystów poprzedniej kadencji spowodował wyraźny spadek zainteresowania wyborami wśród Ukraińców i wiary w skuteczność tej drogi realizacji aspiracji narodowych i kulturalno-spo-łecznych. Słabsza była akcja propagandowa i mniejsza frekwencja wyborcza Ukraińców. Od początku inny też był ton wystąpień ukraińskich parlamentarzystów. Już pierwsze przemówienie prezesa UKP Wasyla Mudrego było znacznie ostrzejsze od poprzednich. Zarzucił Polakom porzucenie polityki porozumienia z Ukraińcami. Oskarżył lwowską policję, że pozwoliła młodzieży endeckiej podczas kampanii wyborczej przez trzy dni bezkarnie niszczyć mienie ukraińskie. Wskazał na podobne wypadki w Monasterzyskach, Brzeżanach, Złoczowie, Krasnym i innych miejscowościach. Zarzucił KOP znęcanie się nad ukraińskimi duchownymi i działaczami społecznymi36. Był to wyraźny sygnał, że ukraińska reprezentacja parlamentarna zmienia taktykę działania. Wykonując uchwałę kongresu UNDO z 7 maja 1938 r., Wasyl Mudry złożył 9 grudnia 1938 r. w Sejmie projekt ustawy w sprawie nadania autonomii ziemiom połu-dniowo-wschodnim. W dyskusji Skrypnyk opowiedział się za utrzymaniem współpracy z rządem, ale zauważył, że przy obecnej polityce władz ubywa jej zwolenników. 16 lutego 1939 r. podczas debaty budżetowej Wołodymyr Onufrejczuk z WUO zarzucił rządzą- 33 Ks. A Kubasik, Arcybiskupa..., s. 123, 124. 34 W. Tomkiewicz, Ukraina między Wschodem i Zachodem, „Sprawy Narodowościowe", nr 1-2:1939, s. 99. 35 A. Chojnowski, Koncepcje..., s. 234, 235. 36 „Sprawy Narodowościowe", nr 6:1938, s. 630-637. 502 RÓWNI Z RÓWNYMI? cym, że nie realizują polityki narodowościowej Piłsudskiego. Spotkało się to z gwałtowną reakcją posłów z OZN. Kilka dni później Skrypnyk ponownie ostro zaatakował rząd. za co wraz z popierającym go Onufrejczukiem został wyrzucony z partii37. Swoistą wymowę ma też deklaracja lojalności i ofiarności w obronie państwa polskiego złożona przez wicemarszałka Sejmu Wasyla Mudrego i posła wołyńskiego Stepa-na Skrypnyka przemawiających w imieniu Ukraińców na ostatnim posiedzeniu parlamentu 2 września 1939 r. W swoim oświadczeniu Mudry stwierdził: „Obecnie nie czas na wzajemne spory polityczne"38. Aktualny stan badań nad polskim parlamentaryzmem w II Rzeczypospolitej nie pozwala jeszcze na pełną ocenę aktywności i skuteczności działań ówczesnych ukraińskich posłów i senatorów. Należy jednak odnotować, że wielokrotnie zabierali głos w sprawach żywotnych dla swoich wyborców. Nie udało im się przeforsować ślubowania poselskiego po ukraińsku39. Samijło Pidhirski, posłujący podczas I kadencji, mówił wprost, że celem jego narodu jest utworzenie niepodległego państwa, i domagał się jego prawa do wszechstronnego rozwoju. Posłanka Myłena Rudnycka podnosiła sprawę pacyfikacji wsi ukraińskich w 1930 r. W parlamencie IV kadencji na 336 zgłoszonych interpelacji aż 138 (41 proc.) złożyli posłowie ukraińscy. Byli także autorami 6 projektów ustaw i 10 rezolucji (15 proc). W Sejmie ostatniej kadencji w obronie praw ukraińskich najczęściej występowali wicemarszałek Wasyl Mudry i prezes UWO Stepan Skrypnyk. Na tym tle dochodziło do polemicznych zatargów z posłami polskimi. Nie pomagały sprawie ukraińskiej spory toczone między posłami tej narodowości należącymi do różnych klubów i partii politycznych40. Mandat poselski umożliwiał im nawiązywanie kontaktów międzynarodowych. Myłena Rudnycka (posłanka w latach 1928-1935) uczestniczyła w pracach działającej w ramach Ligi Narodów Unii Międzyparlamentarnej i wielokrotnie wyjeżdżała za granice, głównie do Genewy, Londynu, Wiednia, Brukseli i Berlina. Utrzymywała kontakty z politykami z innych państw, które wykorzystywała do obrony praw ludności ukraińskiej41. Łącznie w całym dwudziestoleciu w polskim parlamencie było prawie stu posłów i dwudziestu pięciu senatorów ukraińskich. Niektórzy, np. Stepan Baran, Stepan Bilak i Dmytro Wełykanowicz, byli wybierani przez cztery kadencje. Z reguły jednak kariera poselska trwała tylko jedną kadencję. Posłowie i senatorowie wywodzili się z różnych 37 Tamże, nr 1-2:1939, s. 104; Z. Zaporowski, Wołyńskie..., s. 96, 145-147. 38 A. A. Zięba, Skrypnyk Stepan, [w:] „PSB", t. 38, s. 411; ks. A. Kubasik, Arcybiskupa..., s. 114; J. Kyry-czuk, Próby porozumienia polsko-ukraińskiego w latach II wojny światowej, [w:] Polska-Ukraina: trudne pytania, t. 6, s. 54; R. Torzecki, Polacy..., s. 25. 39 B. Singer, Od..., s. 75,76. 40 W. Marnot, Ukraińskie..., s. 404. 41 R. Torzecki, Rudnycka..., s. 662. i Ml? Stosunek Ukraińców do państwa polskiego w latach 1935-1939 503 :po-skich ^ach jego elem zech- ¦;0r. .żyli Sej-sza-z- . ości . t. Myłe-I» ra-nicę, izpo-dej41. słów iBilak I tonera iych ł« . Kyry- r środowisk społeczno-zawodowych. Tylko nieliczni, jak Łew Baczynski, Wolodymyr Za-hajkewicz, Hryńko Terszakowec i Antin Horbaczewski, zasiadali wcześniej w lawach wiedeńskiej Rady Państwa lub Sejmu Krajowego w Galicji. Liczniej wśród nich byli reprezentowani uczestnicy walk o niepodległość i członkowie władz ZURL. Około 30 proc. byłych posłów zmarło w więzieniach i łagrach sowieckich. Ocaleli przede wszystkim ci, którzy 17 września 1939 r. znaleźli się w niemieckiej strefie okupacyjnej, a po wojnie wyemigrowali na Zachód42. Poruszenie wśród żyjących w Polsce Ukraińców wywołały informacje o samobójstwach popełnionych w 1933 r. przez Mykołę Chwylowego i sekretarza oświaty Mykołę Skrypnyka. Zwracano uwagę na rezolucję CK WKP z 21 stycznia 1933 r., w której wskazano na wyłamanie się Ukrainy z sowieckich planów gospodarczych, przede wszystkim w zakresie produkcji rolnej43. Na 29 października 1933 r. Ukraińcy planowali zorganizowanie antysowiec-kiej manifestacji we Lwowie. Po zamachu na sowiecki konsulat dokonanym 21 października przez Mykołę Łemyka władze polskie nie zezwoliły na jej zorganizowanie44. Nasilenie akcji terrorystycznych nastąpiło w 1938 r. po fiasku polityki UNDO porozumienia z rządem oraz powstaniu we wrześniu 1938 r. Autonomicznej Ukrainy Zakar-packiej. Od 5 września 1938 r. do 15 marca 1939 r. zanotowano w Galicji Wschodniej 397 wystąpień demonstracyjnych, 47 aktów sabotażu i 34 akty terrorystyczne. Od 16 marca do 12 kwietnia 1939 r. było 59 demonstracji, 5 aktów sabotażu i 21 aktów terroru. Władze odpowiedziały represjami45. Cały czas organizowano antypolskie wystąpienia podczas świąt i rocznic narodowych. Gromadzono środki, pomagano uwięzionym i ich rodzinom. Wśród Ukraińców śpiewano o „zakutym w kajdany polskie ukraińskim sokole szaroskrzydłym"46. W ramach przygotowań do wojny w wojsku i policji sporządzono listy osób przewidzianych do internowania. Znaleźli się na nich również ukraińscy nacjonaliści, natomiast nie podjęto decyzji ograniczających prawa wszystkich Ukraińców. Akcję „unieruchamiania" wytypowanych osób rozpoczęto w połowie sierpnia i objęła ona także m.in. Niemców oraz Polaków podejrzewanych o działanie na szkodę państwa. Ukraińców odsiadujących wyroki w polskich więzieniach przeniesiono ze Świętego Krzyża, Rawicza i Wronek do twierdzy w Brześciu oraz więzień w Siedlcach i obozie koncentracyjnym w Berezie Kartuskiej. Akcję internowania przeprowadzono w całym kraju w nocy z 1 na 2 września 1939 r. Zatrzymano wówczas m.in. około 7 tys. Ukraińców47. 31 sierpnia policja dokonała licznych 42 C. Brzoza, Ukraińska..., s. 158, 159. 43 „Sprawy Narodowościowe", nr 2-3:1933, s. 268-270; nr 4:1933, s. 435^37. ¦"Tamże, nr 5:1933, s. 545. 45 A. Chojnowski, Koncepcje..., s. 235. * E. Prus, Herosi..., s. 138. 47 W. Rezmer, Polski plan unieruchomienia tzw. elementów antypaństwowych (1931-1939), [w:] Polska i jej sąsiedzi w czasach najnowszych. Studia i materiały ofiarowane Profesorowi Karolowi Grttnbergowi w 70-lecie urodzin, Toruń 1995, s. 124 i n. 504 RÓWNI Z RÓWNYMI? aresztowań ukraińskich inteligentów we Lwowie, Przemyślu oraz w innych miejscowościach48. W 1939 r. w Berezie Kartuskiej było około 4,5 tys. Ukraińców - większość z nich to członkowie OUN49. OUN przeżywał też trudności wewnętrzne50. Od 5 września starostowie zgodnie z posiadanymi uprawnieniami zaczęli zwalniać internowanych Ukraińców. Pozostałych przewożono do większych więzień lub do Bere-zy51. Od 9 września zwalniano więźniów w miastach bombardowanych przez Niemców. Jako pierwsi na wolności znaleźli się skazani na karę poniżej dziesięciu lat pozbawienia wolności. Wśród nich była grupa banderowców osadzonych w Siedlcach, m.in. M. Łe-bed', M. Kłymyszyn, I. Kłymyw-Legenda. Po zwolnieniu kazano im udać się na wschód. Część z nich dotarła na Słowację i nawiązała kontakt z Abwehrą. Wielu z nich znalazło się potem w OUN-B (zwolennicy Bandery). Według ukraińskich materiałów we wrześniu 1939 r. Polacy zwolnili z Berezy Kartuskiej i innych miejsc odosobnienia około 15 tys. osób. Na wolność wyszedł także Bandera odsiadujący wówczas wyrok na Świętym Krzyżu52. 48 W. Filar, Chronologia..., s.lll; M. Szwahulak, op. cit., s. 48. 49 G. Motyka, Tak..., s. 35. 50 R. Torzecki, Polacy..., s. 22; I. Polit, Miejsce odosobnienia w Berezie Kartuskiej, Toruń 2003, s. 120. podaje, że we wrześniu 1939 było ich w obozie 4,5 tys. 51 R. Torzecki, op. cit., s. 26. 52 Tamże, s. 27; E. Prus, Herosi..., s. 145, 146. Rozdział czternasty RELACJE POLSKOUKRAIŃSKIE NA TERYTORIUM ZSRR Według danych pochodzących z polskich konsulatów w Charkowie i Kijowie w USRR pod koniec 1926 r. mieszkało około 400 tys. Polaków, a w całym Związku Sowieckim 782 tys. Według oficjalnych danych w grudniu 1926 r. w USRR Polacy stanowili prawie 2 proc. mieszkańców republiki. Największymi ośrodkami polskości były: Kijów - 12 900 Polaków, Odessa - 8600, Charków - 5700 i Żytomierz -4900. Większość z nich była katolikami. Brakowało polskiej inteligencji, która w znacznej mierze zdążyła wyemigrować do Polski. Na Ukrainie największe skupiska Polaków były w okręgach: płoskirowskim (10,26 proc), szepietowskim (9 proc), korosteńskim (8,1 proc), berdyczowskim (6,5 proc), karnienieckim (5,5 proc.) i wołyńskim (4,7 proc). Polacy stanowili po 7 proc. mieszkańców Żytomierza i Berdyczowa. Z tych samych danych wynika, że w rękach Polaków było około 80 tys., w większości niewielkich, gospodarstw rolnych. W Dołbyszu, na wschodnim Wołyniu, gdzie Polacy stanowili 70 proc mieszkańców, w latach 1925-1937 istniał polski obszar autonomiczny1. Już podczas pierwszej wojny światowej wśród ukraińskich lewicowców ścierali się zwolennicy centralizmu, czyli wcielenia Ukrainy do Rosji, z rzecznikami budowy niezależnej od Moskwy republiki rad. Zwolennicy tej orientacji opierali się przyłączeniu Ukrainy do republik sowieckich na zasadzie autonomii, co w rzeczywistości ograniczało się do spraw kultury i oświaty. Sytuacji rodaków w ZSRR z uwagą przyglądali się Ukraińcy mieszkający w Polsce i rząd w Warszawie. Stalin, który w pierwszym rządzie sowieckim był ludowym komisarzem do spraw narodowościowych, swoje stanowisko jasno określił poprzez uczestnictwo w pacyfikacji republik pretendujących do poszerzenia pola swobód narodowych. Istotne znaczenie dla sytuacji Polaków miała w latach 1923-1933 ukrainizacja administracji. Prowadzono ją na podstawie uchwały Wszechukraińskiego Centralnego Komitetu Wykonawczego (WCKW) z 27 lipca 1923 r. O przedsięwzięciach w zakresie ukra- 1 J. Jaruzelski, Z archiwaliów Ministerstwa Spraw Zagranicznych II Rzeczypospolitej. Po 50 latach kolekcja „sovieticów" wraca z Waszyngtonu (3), „Przegląd Wschodni", 1.11:1992/1993, z. 2(6), s. 438, 439. ff«§. iriJ*^ J* . 506 RÓWNI Z RÓWNYMI? inizacji szkolno-wychowawczych i kulturalno-oświatowych instytucji2. W sierpniu zapadła decyzja w sprawie „środków zabezpieczenia równouprawnienia języków i języka ukraińskiego". Podstawą stała się polityka „autochtonizacji sowieckiego państwowego aparatu spośród kulturalnie zapóźnionych narodowości nierosyjskiego języka". W tym celu organizowano kursy językowe dla urzędników i wprowadzono obowiązek używania języka ukraińskiego w urzędach państwowych. Naukę języka ukraińskiego traktowano jako „środek komunistycznego wychowania mas". W efekcie pod koniec lat dwudziestych 97 proc. dzieci w USRR uczyło się w języku ojczystym. Nie oznaczało to jednak rezygnacji z upowszechniania języka rosyjskiego, który został uznany za drugi, obok ukraińskiego, język urzędowy. Sprawą propagowania ideologii komunistycznej wśród polskiej mniejszości narodowej zajmowały się: Polskie Biuro przy Komitecie Centralnym Komunistycznej Partii Bolszewików Ukrainy (KC KP[b]U) oraz jego placówki terenowe. Proces ten postępował jednak opornie, ponieważ -jak wynika z informacji Centralnej Komisji do Spraw Mniejszości Narodowych Wszechukraińskiego Centralnego Komitetu Wykonawczego z grudnia 1925 r. - „polska ludność wiejska, do niedawna zacofana, powstrzymywała się od aktywnego uczestnictwa w radzieckim budownictwie, a polska biedota [...]" była pod wpływem księży. Polacy mieli nadzieję, że zachowaniu tożsamości narodowej sprzyjać będzie utworzony przez WC KW 21 lipca 1925 r. na Wołyniu (w USRR) polski obszar narodowościowy (o powierzchni 640 km2) im. Juliana Marchlewskiego, czyli tzw. Marchlewszczyzna. Zamieszkiwało go 41 tys. osób, w tym 70,2 proc. Polaków. Prawdziwe cele tego eksperymentu ujawnił Feliks Dzieżyński w liście do robotników Dołbysza, centrum tego regionu, wkrótce potem przemianowanego na Marchlewsk: „Wasza praca w niedużym polskim rejonie może mieć ogromne znaczenie dla dzieła oswobodzenia proletariatu i chłopstwa w Polsce". Chodziło więc o przygotowanie kadr oddanych władzy sowieckiej, gotowych współpracować z GPU w walce z państwem polskim i Kościołem katolickim. Wykorzystywano polskich komunistów do wykonywania tajnych wytycznych Biura Politycznego KC KP(b)U z lipca 1923 r. w sprawie walki z Kościołami mniejszości narodowych w pasie przygranicznym z Polską. Władze sowieckie miały poczucie zagrożenia, dlatego 28 kwietnia 1924 r. w WCKW utworzono Komisję do Spraw Mniejszości Narodowych. Do inwigilacji polskiej mniejszości narodowej wykorzystywano polskich komunistów. O ich negatywnym wpływie na życie lokalnych społeczności pisał we wrześniu 1923 r. do Warszawy polski poseł z Charkowa: Oprócz szkół i kościołów kolonia polska w Odessie nie posiada żadnych ognisk kulturalnych. Mimo to jednak pod względem narodowym kolonia odeska zdaje się być bardziej wytrwałą aniżeli liczne kolonie polskie w innych centrach Ukrainy, jak np. w Kijowie. Objaśnia się to poniekąd faktem, że w Odessie nie istnieje żadna polska sekcja komunistyczna i kolonia 2 O równoczesnym represjonowaniu Ukraińców pisała ówczesna prasa polska, np. „Gazeta Lwowska" z 30 marca 1924 r. doniosła o aresztowaniu wybitnego historyka Mykoly Wasylenki. Relacje polsko-ukraińskie na terytorium ZSRR 507 polska pod względem narodowym nie ulega destrukcyjnym wpływom polskich komunistów. Fakt ten posiada również decydujące znaczenie w pracy os'wiatowej, która pod kontrolą rosyjskiego komunistycznego Gubnarobrazu [Gubernialnego Komitetu Oświaty Ludowej] może się rozwijać daleko swobodniej aniżeli pod kontrolą specjalnego polskiego komunistycznego biura oświatowego, jak w Kijowie3. W drugiej połowie lat dwudziestych nastąpiło znaczne pogorszenie i tak trudnej już sytuacji Kościoła rzymskokatolickiego na Ukrainie. Księża, poza obszarem wysuniętym na południe, byli prawie wyłącznie polskiego pochodzenia i w oczach władz sowieckich uchodzili za polskich emisariuszy, a nawet szpiegów. Z tego powodu GPU było w stosunku do nich bardziej bezwzględne niż wobec duchownych prawosławnych. W1927 r. pod zarzutem szpiegostwa do więzienia trafił ks. prałat Stanisław Skalski4. Księży przeciwdziałających ateizacji młodzieży wysyłano do łagrów, głównie na Wyspach Sołowieckich. Niektórzy „znikali" na zawsze i nie udało się ustalić ich dalszych losów5. Tylko w latach 1926-1927 liczba księży katolickich w diecezji żytomierskiej zmalała z sześćdziesięciu ośmiu do czterdziestu czterech6. Prześladowani byli aktywni członkowie rad parafialnych. Oprócz represji władze podjęły wówczas działania na rzecz oderwania pracującego tam duchowieństwa od polskiej hierarchii. Celowi temu służyć miało m.in. utworzenie w styczniu 1928 r. pod presją GPU tzw. grupy inicjatywnej, która wzywała tamtejszych księży do „dialogu z władzami" i kontaktowania się z Watykanem wyłącznie za pośrednictwem Ludowego Komisariatu Spraw Zagranicznych ZSRR. Według danych z czerwca 1922 r. na terenie diecezji łucko-żytomierskiej trzydziestu trzech polskich księży opiekowało się 154 049 wiernymi, a w diecezji kamienieckiej było osiemdziesięciu księży i 540 325 wiernych. Duchowni byli prześladowani i więzieni. Wielu z nich bezpodstawnie oskarżono o współpracę z wywiadem polskim. W latach 1921-1939 władze wymieniły na komunistów skazanych w Polsce m.in. trzydziestu księży, w większości z wyrokami śmierci. Pod pretekstem tzw. sjomki cennostiej, czyli konfiskowania rzeczy wartościowych na rzecz głodujących, grabiono mienie katolickich kościołów. Tam, gdzie księża i wierni nie dawali im kluczy, drzwi świątyń otwierano granatami7. U 1 O polskich twórcach pisano w ukraińskiej prasie ukazującej się na terenie USRR, np. w takich periodykach jak „Żyttia i rewolucija", „Czerwonyj Szlach", „Nowa Heneracija", „Krytyka" czy dniepropietrowska „Zoria". Publikowano tam i omawiano twórczość polskich 3 J. M. Kupczak, op. cit., s. 48-50. 4 J. Jaruzelski, Z archiwaliów..., s. 463, 464. 5 Tamże, s. 462. Nie dało się np. ustalić dalszych losów aresztowanego w 1927 r. ks. Jędruszczaka. 6 Tamże, s. 459, 460. 7 Tamże, s. 440-447. 508 RÓWNI Z RÓWNYMI? pisarzy: Elizy Orzeszkowej, Władysława Reymonta i Władysława Orkana. W1926 r. w „Żyttiu i rewoluciji" opublikowano wiersz Władysława Broniewskiego Nike i przedstawiono sylwetkę autora. W 1925 r. na łamach tego organu zamieszczono nekrologi Reymonta i Że-romskiego. Redagowana przez Mychajla Semenkę „Nowa Heneracija" interesowała się polskimi futurystami. Omawiano twórczość skamandrytów, Broniewskiego i Tuwima. Natomiast „Hart" koncentrował się na wyszukiwaniu akcentów proletariackich w twórczości Broniewskiego i Jasieńskiego. Przekładami na język ukraiński zajmowali się m.in. Wołodymyr Hnatiuk, Mychajło Moczulski i Stepan Sawczenko. Bardzo popularne wśród Ukraińców było wydane w 1924 r. Przedwiośnie Stefana Zeromskiego. Książkę szeroko omawiano w prasie ukraińskiej, co przyczyniło się do zainteresowania osobą autora8. Należy także wspomnieć o polskiej prasie ukazującej się w USRR. „Gwiazda Młodzieży" miała ścisły związek z ukraińskim „Mołodniakiem", a w „Kulturze Mas" pisano m.in. o polsko-ukraińskich związkach artystycznych9. W języku polskim ukazywał się „Głos Młodzieży". Bardzo istotne dla rozwoju kontaktów kulturalnych były osobiste znajomości polskich pisarzy z ukraińskimi. Takie kontakty utrzymywali m.in. Władysław Broniewski, Stanisław Ryszard Dobrowolski i Wanda Wasilewska, a ze strony ukraińskiej Jarosław Hałan. Stepan Tudor, Ołeksandr Hawryluk i Wasyl Bobynski. Dzieła polskich pisarzy ukazywały się w USRR w Wydawnictwie Mniejszości Narodowych („Nacmenwydaw"). W zrzeszeniach twórców istniały polskie sekcje. W Kijowie działał polski teatr i Instytut Polskiej Kultury Literackiej10. Gorsze były natomiast warunki wydawania na Ukrainie polskich gazet. Były podporządkowane partyjnemu aparatowi propagandowemu i podlegały ścisłej reglamentacji. W latach 1932-1933 ukraińskie władze umożliwiły im pewien ograniczony rozwój, przekształcając niektóre wkładki narodowe w nowe numery. 31 stycznia 1935 r. Komitet Centralny KP(b)U podjął uchwałę O reorganizacji sieci rejonowej gazet, co w praktyce oznaczało likwidację polskich czasopism w kilku rejonach. Jako powód podano „brak wystarczającej liczby czytelników"11. Realizowana w USRR w latach 1923-1933 polityka ukrainizacji prowadziła do konsolidacji tego narodu oraz dawała możliwość uzyskania awansu społecznego i zawodowego bez wyrzekania się swej tożsamości narodowej. Był to okres sukcesów ukraińskich artystów. W latach 1927-1929 powstało w Kijowie największe w Europie studio filmowe. Ołeksandr Dowżenko miał opinię „pierwszego poety kinematografii". Jego film Ziemia z 1930 r. międzynarodowe jury zaliczyło do dwunastu najlepszych dzieł światowej kinematografii. W efekcie centrum kultury ukraińskiej przeniosło się z Galicji 8 H. Werwes, Tam, gdzie Ikwy srebrne fale płyną, Warszawa 1972, s. 272; M. Rudnicki, Żeromski a literatura ukraińska, „Sygnały", nr 16, 1 kwietnia 1936. 9 H. Werwes, op. cit., s. 270. 10 Tamże, s. 269, 270. 11 J. M. Kupczak, op. cit., s. 57. fMI? t>ttiu >svl- S1C |Bro-nyr yło nieć kich Relacje polsko-ukraińskie na terytorium ZSRR 509 Wschodniej do USRR. Za ilością nie zawsze jednak szła poprawa jakości. W gazetach roiło się od błędów, a większość utworów trudno byłoby zaliczyć do literatury12. Od końca lat dwudziestych rozpoczęła się eliminacja różnych „odchyleń" od linii partii. Blokowanie procesu ukrainizacji zaczęło się po wyborze w kwietniu 1925 r. na sekretarza generalnego KP(b)U Łazara Kaganowicza. Na pierwszy ogień poszła stara kadra inteligencji ukraińskiej i artystów13. Publiczne wystąpienia w latach 1925-1926 komisarza oświaty Ukrainy M. Szumskiego, pisarza Mykoły Chwylowego oraz ekonomisty Woło-bujewa przeciwko centralistycznej polityce władz zainicjowały otwartą opozycję. Władze odpowiedziały aresztowaniami i zsyłkami do gułagów. Usuwano ukraińskich komunistów ze stanowisk. Pod koniec lat dwudziestych sytuacja Polaków, zwłaszcza na Ukrainie i Białorusi, stała się bardzo trudna. Aparat roztoczył nad nimi ścisłą kontrolę. Zredukowano możliwość zrzeszania się. Inwigilowano zwłaszcza osoby utrzymujące kontakty z rodziną w Polsce. W wiejskich osadach do prowadzenia komunistycznej propagandy wykorzystywano wiejskie domy kultury (sielbudy), gdzie organizowano odczyty, przedstawienia i zebrania. W miastach podobną rolę pełniły kluby robotnicze. Do antypolskiej propagandy wykorzystywano także polskojęzyczna prasę. Konsulat w Charkowie pisał w 1928 r. do warszawskiej centrali, że ludność polska pozbawiona jest możności poznania prawdziwej sytuacji w Państwie Polskim [...] Szkolnictwo polskie wymierzone jest przeciwko Polsce. Władzy sowieckiej idzie jedynie o wychowanie przyszłych komunistów. Pod tym względem dobiera się ciało nauczycielskie. O poszanowaniu tradycji narodowych nie ma mowy. Zaszczepiana jest nienawiść do historii Polski, zwanej tutaj „szlachecką". Nie wydawano polskich podręczników, więc dzieci musiały korzystać z rosyjskich lub ukraińskich. Jeszcze bardziej dotkliwy był brak nauczycieli, a wśród zatrudnionych wielu nie miało odpowiednich kwalifikacji. Polską kadrę przygotowywano w kijowskim Technikum Pedagogicznym, dbającym przede wszystkim o ukształtowanie odpowiedniej postawy ideologicznej przyszłych wychowawców młodzieży. Podobne zadanie postawiono przed utworzoną w 1927 r. polską sekcją w Instytucie Oświaty Ludowej w Kijowie. Młodzież polską indoktrynowano już w organizacjach pionierskich. Ze szczególną zaciekłością zwalczano duchowieństwo. Księży rzymskokatolickich więziono i zsyłano. Nie było ani jednego seminarium duchownego. Różnymi metodami ateizowano także wiernych14. 12 J. Hrycak, Historia..., s. 174, 175. 13 W 1931 r. we Lwowie ukazały się trzy tomy wspomnień ukraińskiego nauczyciela Witalija Jurczenki z pobytu w obozie na Solówkach i ucieczki stamtąd (W drodze na Solówki, Piekło na ziemi i Z piekła soło-wieckiego na wolność). Ukraińcy filosowieccy twierdzili, że książka powstała z inspiracji polskiej policji. „Sprawy Narodowościowe", nr 2-3:1932, s. 319, 320. 14 Tamże, nr 3-4:1928, s. 379 i n. 510 RÓWNI Z RÓWNYMI? Dalsze nasilenie represji w stosunku do ludności polskiej nastąpiło w latach 1929-1935. Wykorzystano do tego rozpoczętą jesienią 1929 r. akcję powszechnej kolektywizacji oraz „likwidacji kułactwa jako klasy". Towarzyszyły temu masowe aresztowania. Likwidowano tysiące dobrze prosperujących gospodarstw rolnych. Bezwzględnie likwidowano rzeczywistych i wyimaginowanych przeciwników politycznych. Usankcjonowane prawnie były „aresztowania spekulantów i kułaków i innych dezorganizatorów rynku i polityki cen [...] w trybie doraźnym i w sposób nie skrępowany żadnymi formalnościami" objęto także Marchlewsz-czyznę, m.in. z powodu braku zainteresowania tamtejszych rolników kolektywizacją. Według danych z 1930 r. deportacjami objętych zostało tylko 6,7 proc. gospodarstw wiejskich z Marchlewszczyzny. Zdaniem aparatu partyjnego przyczyną tego było opanowanie tamtejszego Komsomołu przez kułaków15. GPU przystąpiło wówczas do kolejnej antypolskiej akcji, polegającej na deportacji „elementów kułackich" na Daleki Wschód. Od 18 lutego do 19 marca 1930 r. wysiedlono ponad 100 tys. osób, głownie z pasa przygranicznego. Kolejne ciosy spadły na Marchlewszczyznę po podpisaniu 26 stycznia 1934 r. pol-sko-niemieckiego paktu o nieagresji. Po przeprowadzeniu kontroli partyjnej pod zarzutem prowadzenia kułackiej polityki usunięto kierownictwo Rejonu Marchlewskiego. Na przełomie lutego i marca 1935 r. władze ukraińskie rozpoczęły masowe deportacje Polaków, którymi objęto 750 rodzin, czyli około 3,5 tys. osób. Propaganda głosiła, że działania te prowadzono „w interesie samej ludności" oraz w celu poprawy obronności kraju. Kolejną deportację przeprowadzono na przełomie września i października 1935 r. - wywieziono wówczas dalsze 350 rodzin (około 1750 osób), które uznano za „element nieprawomyslny". 17 sierpnia 1935 r. zapadła decyzja o likwidacji polskiego Rejonu Marchlewskiego16. Przystąpiono także do likwidacji polskich szkół na Ukrainie. 13 grudnia 1933 r. Biuro Polityczne KP(b)U wydało tajne polecenie w sprawie dokładnego sprawdzenia, czy w polskich i niemieckich szkołach spełniane są warunki niezbędne do „komunistycznego wychowania" młodzieży. W lipcu 1929 r. rozpoczęły się masowe aresztowania wśród ukraińskiej inteligencji, a czterdzieści pięć osób, w tym członków Akademii Nauk w Kijowie, uwięziono pod sfingowanym zarzutem przynależności do tajnego Związku Wyzwolenia Ukrainy (ZWU). Organizacja ta miała utrzymywać kontakty z ukraińskimi emigrantami i „faszystowską Polską", która dążyła do obalenia ustroju socjalistycznego na Ukrainie. ZWU miał być polską agenturą. Dowodem winy głównego oskarżonego prof. Serhija Jefremowa i innych podejrzanych w tej sprawie było publiczne wyrażenie pozytywnej opinii o Polsce Sprawa nabrała rozgłosu. Szczególne poruszenie wśród galicyjskich Ukraińców wywołało uwięzienie cieszących się powszechnym szacunkiem rodaków: prof. Jefremowa, przełożonego ukraińskiej Cerkwi autokefalicznej Czechowskiego i byłego ministra URL Mi-kowskiego. Ukraińscy parlamentarzyści i partie polityczne uchwalili protesty. 15 J. M. Kupczak, op. cit., s. 53. 16 Tamże, s. 56. Relacje polsko-ukraińskie na terytorium ZSRR 511 Wchodzenie przedstawicieli polskich „kułaków, podkułakuczników" oraz synów działaczy kościelnych do ciał samorządowych podawano jako przykład zaostrzania się walki klasowej. Judzono przeciwko nim biedotę ukraińską, twierdząc, że są to ci sami ludzie, którzy w przeszłości ich uciskali. Próbowano też rozbić polską społeczność od wewnątrz -m.in. przez wciąganie najuboższych do Komitetów Niezamożnych Wieśniaków. Za pomocą tej organizacji od 1925 r. prowadzono destrukcyjną robotę na polskich wsiach, dążąc do tego, aby Polacy mieszkający w pasie przygranicznym stali się „forpocztą radzieckiej polityki socjalistycznej". Okazją do antypolskiej akcji były dla władz sowieckich wybory delegatów na I Światowy Zjazd Polaków z Zagranicy w Warszawie w lipcu 1929 r. Z tej okazji ukraińskie gazety w ZSRR pisały, że „jedność narodowa - to hasło burżuazji, księży, kułaków i nep-manów". Od polskiej delegacji z Ukrainy oczekiwano przeciwstawienia „faszystom polskim hasła międzynarodowej jedności mas pracujących całego świata [...] wykrycia rzeczywistych, podłych zamiarów faszystowskich organizatorów zjazdu i ukazania ich kontrrewolucyjnego oblicza"17. W 1930 r. w galicyjskiej prasie ukraińskiej pojawiły się płotki o rzekomym porozumieniu rządu warszawskiego z petlurowcami w sprawie zorganizowania dywersji przeciwko USRR. Komuniści natychmiast to wykorzystali jako pretekst do zaostrzenia antypolskich działań w USRR. Można nawet przypuszczać, że pogłoska ta była inspirowana przez Moskwę, aby usprawiedliwić represjonowanie Polaków i Ukraińców. Była to też próba odwrócenia uwagi opinii publicznej od procesów politycznych powszechnie szanowanych Ukraińców, np. prof. Jefremowa, co wywoływało oburzenie ich rodaków mieszkających w Galicji. Protestowali nie tylko undowcy, ale także radykalni socjaliści z USRP18. Polacy na Ukrainie i Białorusi byli zbyt przywiązani do ukształtowanego od wieków systemu wartości, poszanowania własności prywatnej i zasad wiary, aby biernie przyjmować pozbawianie ich dóbr materialnych i podstaw życia duchowego. Opór, chociaż skazany na niepowodzenie, przybierał różną formę - od zbrojnego po demonstrowanie dezaprobaty przez młodzież szkolną, niszczącą popiersia Lenina albo odmawiającą pisania pod dyktando niezgodnych z ich przekonaniami haseł, np. Precz z kaplicą - zbudujcie nam szkołę. Pod koniec 1929 r. Antykatolicka Sekcja Wydziału Mniejszości Narodowych w Moskwie opracowała program walki z religią. Dla terenowych „kół bezbożników" przygotowano dwadzieścia dwa hasła anty świąteczne. W połowie 1930 r. władze sowieckie na Ukrainie, grożąc zamknięciem kościołów, żądały od księży wykazów osób uczęszczających na nabożeństwa. Duchownych, którzy nie wypełnili tego polecenia, aresztowano i zsyłano. Powstawały tajne kółka różańcowe. Jak donosił jeden z konfidentów, „kobiety zbierając się w chatach co wieczora, zamykają na głucho drzwi i okna, śpiewają religijne 17 „Głos Młodzieży", 16 czerwca 1929, za J. M. Kupczak, op. cit., s. 53. 18 „Sprawy Narodowościowe", nr 3^:1930, s. 377, 378. ta *• *¦& 512 RÓWNI Z RÓWNYMI? pieśni, a ksiądz prowadzi tam kontrrewolucyjną działalność". W polskojęzycznej prasie („Głos Młodzieży", „Kultura Mas") publikowano antykościelne hasła, np. że „religia jest jedną z najgłośniejszych przyczyn niskiej urodzajności naszej gospodarki". Inne hasło brzmiało: „Księża na Ukrainie to agenci faszystowskiej Polski". Kolejnym celem ataku władz sowieckich stali się także polscy komuniści. Tomasza Dą-bala, Brunona Jasieńskiego oraz wielu innych polskich działaczy oskarżono o „odchylenia nacjonalistyczne", polegające na głoszeniu poglądu o niemożności tworzenia kultury proletariackiej „bez więzi z masami faszystowskimi Polski". W prasie pojawiły się artykuły potępiające tzw. dąbalizm, odpowiadający „psychice polskiego mieszczanina i kułaka". Dąbal i Jasieński zmuszeni zostali do złożenia publicznej samokrytyki. Kolejnym posunięciem było przeprowadzenie „czystki" wśród polskiego aparatu partyjnego. W Polskim Instytucie Kultury Proletariackiej w Kijowie aresztowano prawie wszystkich komunistów narodowości polskiej i osadzono ich w więzieniu pod zarzutem współpracy z organizacjami kontrrewolucyjnymi19. 29 marca 1935 r. placówka ta została zlikwidowana. Pomieszczenia po niej 14 października 1935 r. przekazano Instytutowi Czerwonych Profesorów. Kijowski Instytut Kultury Proletariackiej pozbawiono lokalu, przenosząc „do kąta w kancelarii ogólnej Ukraińskiej Akademii Nauk", a personel zredukowano do jednej osoby. Terror sprawił, że „nikt z osób polskiego pochodzenia nie miał odwagi" podjąć pracy w tej placówce20. W sierpniu 1931 r. zlikwidowano sekcje biur narodowych w KC KP(b)U. Największa eskalacja sowieckich represji nastąpiła na Ukrainie w roku 1930. Zacierano wszelkie ślady „indywidualizmu i samodzielności". Próbowano skolektywizować wszystkie dziedziny aktywności społecznej i życia, ze sztuką włącznie21. Za symboliczny koniec swobodnej ukrainizacji przyjmuje się popełnienie w 1933 r. samobójstw przez Mykołę Chwy-lowego - 13 maja i Mykołę Skrypnyka - 7 lipca22. W tym czasie, gdy P. Postyszew, drugi sekretarz KP(b)U, oskarżał Polskę o uciskanie Ukraińców, w USRR masowo rozstrzeliwano nawet działaczy sowieckich. Prześladowania Polaków żyjących w USRR dotknęły w latach 1937-1938 także wysokich działaczy partyjnych, m.in. I sekretarza KC KP(b)U Postyszewa, który wcześniej gorliwie wykonywał polecenia Stalina. Podobnie było z mającym polski rodowód Stanisławem Kosiorem i W. Balickim, szefem ukraińskiego GPU, a potem zastępcą szefa wszechzwiązkowego OGPU. W lipcu i wrześniu 1937 r. przeciwko regionalnym działaczom politycznym toczyło się 65 procesów politycznych. Skończyły się one wydaniem 260 wyroków śmierci za „sabotaż i burżuazyjny nacjonalizm". 17 września 1937 r. aresztowano kolejnych znanych polskich komunistów: J. Sosnow-skiego, Łapińskiego i T. Dąbala, którzy zostali uznani za „wrogów narodu sowieckiego". " J. M. Kupczak, op. cit., s. 55. 20 Tamże, s. 57. 21 J. M. Kupczak, op. cit., s. 51, 52. 22 J. Hrycak, Historia..., s. 181. Relacje polsko-ukraińskie na terytorium ZSRR 513 Polacy dotkliwie odczuli skutki wielkiego głodu, jaki panował na Ukrainie w latach 1932— 1933. Głodowej śmierci ponad 8 min osób winne były władze sowieckie, które żądały od chłopów wydania 90 proc. plonów. Ci, którym udało się przeżyć koszmar, wspominali: Nie można było spotkać myszy, wróbla, wrony [...], nie było parkanu, furtek, wrót, z chat krytych słomą zdzierano poszycie, aby rozpalić ogień. Na cmentarzu nie było ani jednego drewnianego krzyża, wszystko spalono. Ludzie przekształcili się w groźne zwierzęta, umierając z głodu23. Pogorszenie polsko-sowieckich stosunków dyplomatycznych zbiegło się z polityką centralizacji w ZSRR i kolejną falą represji, która dotknęła także mieszkających na Ukrainie Polaków. Pod koniec 1935 r. postanowiono dokonać kolejnej deportacji Polaków i Niemców z Ukrainy do Kazachstanu. Wytypowano do wywózki 15 tys. gospodarstw. Od 20 maja do 5 czerwca 1936 r. z terenów pogranicznych USRR wywieziono w stepy Azji Środkowej pierwszą partię Polaków. W połowie września miały miejsce kolejne specpo-sielenia. Łącznie w wyniku tych deportacji do Kazachstanu trafiło około 60 tys. Polaków. Najwięcej Polaków wywieziono z okręgów szepietowskiego i nowogródzko-wołyńskie-go, likwidując wiele wsi. Organizatorem i głównym wykonawcą tej operacji było GPU (przekształcone w 1934 r. w NKWD), wspierane przez milicję, wojsko i aparat partyjny. W rejonach, okręgach i obwodach organizowano specjalne komisje, tzw. trojki, zajmujące się wysiedlaniem „pol-sko-niemieckiego elementu kontrrewolucyjnego". W ich skład wchodzili sekretarze partii, przewodniczący rad wykonawczych i szefowie NKWD. Przed deportacją we wsi pojawiał się agitator, który miał wyjaśnić zainteresowanym, dlaczego muszą być wysiedleni. Mówił np. o niezbędności wzmocnienia pasa pogranicznego i kołchozów oraz konieczności usunięcia ze wsi elementów niepewnych politycznie, społecznie biernych, a nawet szkodliwych. Czasem przekonywano przewidziane do deportacji rodziny, że w Kazachstanie dostaną po 25 ha ziemi, będą przez trzy lata zwolnione od podatku i dostaną przydział materiałów budowlanych oraz kredyty. Mamiono ich opowieściami, że w Kazachstanie już czeka na nich „zorganizowana sieć handlowa, medyczno-sanitarna i kulturalna". Polacy, chociaż nie wierzyli w te opowieści, nie mieli wyboru. Informowano ich o deportacji z kilkudniowym wyprzedzeniem. Z reguły pozwalano im zabrać całe mienie ruchome. Deportowanych transportowano w bydlęcych wagonach. Polacy, którzy pozostali na Ukrainie, w obawie przed represjami zaczęli ukrywać tożsamość narodową. W latach 1937-1938 antypolska polityka Kremla osiągnęła apogeum, represjami objęto około 10 proc. ludności. Podejmowano także inne działania, jak likwidacja odrębnych 23 J. M. Kupczak, op. cit., s. 55. Tragiczny los głodujących mieszkańców Ukrainy opisał mieszkający od 1944 r. na emigracji Wasyl Barka w głos'niej powieści Żółty książę, na której podstawie w 1991 r. Ołes' Jan-czuk nakręcił film Głód - rok 1933. W polskiej telewizji wyemitowano go 11 lutego 2002 r. 514 RÓWNI Z RÓWNYMI? I I narodowych jednostek terytorialnych, np. rad wiejskich. Zamykano polskie szkoły i placówki oświatowo-kulturalne. Rusyfikowano szkolnictwo. W 1937 r. we wszystkich wyższych uczelniach na terenie całego Związku Sowieckiego, a więc także Ukrainy, wymagana była znajomość języka rosyjskiego. W grudniu 1937 r. KC WKP(b) polecił we wszystkich ukraińskich miastach okręgowych wydawać rosyjskie dzienniki. Zmiany nastąpiły także w aparacie administracyjnym. W miejsce represjonowanych ukraińskich urzędników pojawiali się Rosjanie. Według różnych szacunków na terenie USRR represjami objęto od 150 do 200 tys. Polaków. Niemal zamarła działalność polskich klubów, czytelni i innych organizacji zajmujących się sprawami kultury i oświaty. Podobną działalność prowadzono tylko w języku ukraińskim24. Z budynków usuwano polskie szyldy i tablice. Powodem tak ostrych represji stosowanych wobec Polaków było przekonanie władz sowieckich, że ich sowietyzacja będzie wyjątkowo trudna, ponieważ najczęściej demonstrowali niechęć i wrogość wobec władzy. Cechowało ich silne poczucie odrębności narodowej i trwali przy swojej religii. Ponadto informacje docierające do Polski o pogorszeniu się warunków życia ich rodaków mieszkających za Zbruczem wywoływały niepokoje i nieprzychylne reakcje ZSRR. Od początku lat trzydziestych nasiliły się ucieczki Polaków z USRR do kraju. Zbiegowie informowali opinię publiczną o warunkach życia w ZSRR. Deportacje Polaków z pasa pogranicznego z II Rzecząpospolitą miały na celu usunięcie z tego terenu elementu najbardziej niepewnego politycznie. Wiązało się to też z planowaną rozbudową umocnień i chęcią utrzymania tego faktu w tajemnicy. Konsulat Generalny w Charkowie zamknięty został w 1937 r. Rok 1938 przebiegał na Ukrainie pod znakiem niszczenia polskich szkół, organizacji i placówek kulturalnych. Zamknięto Polski Teatr w Kijowie. Kościoły burzono lub zamieniano na magazyny, kluby i świetlice. Oskarżane o „brak bolszewickiej czujności"' organizacje partyjne w zakładach pracy usuwały Polaków ze wszystkich stanowisk i rugowały język polski z zebrań i dokumentów. W marcu 1939 r. KC KP(b)U podjął uchwałę o całkowitej likwidacji szkół i rejonów narodowościowych. Było to zgodne z tezą ówczesnego I sekretarza KP(b)U Nikity Chruszczowa, który w czerwcu 1939 r. na zjeździe ukraińskich komunistów stwierdził: Polsko-niemieccy agenci, burżuazyjni nacjonaliści utworzyli tak zwane narodowościowe szkoły [...] pod pozorem narodowościowych szkól polskich, niemieckich, szwedzkich i innych wrogowie utworzyli gniazda dla przeprowadzenia kontrrewolucyjnej roboty. Także w czerwcu 1939 r. Chruszczow polecił przygotować cykl audycji radiowych poświęconych obronie kraju, opartych na materiałach z czasów wojny z Polską z 1920 r. Wykorzystano je na szeroką skalę po 17 września 1939 r., tj. po przekroczeniu granic} RP przez Armię Czerwoną25. 24 Tamże, s. 58. 25 Tamże, s. 59. Rozdz i ał piętn asty STOSUNEK POLSKICH WŁADZ DO SPRAWY UKRAIŃSKIEJ (WRZESIEŃ 1939-CZERWIEC 1941) *ak trafnie zauważa Czesław Partacz, utrata niepodległości przez Polskę dała Ukraifi-I com iluzję realizacji marzeń o własnej niepodległości1. Dla władz polskich jednym z celów stało się uzyskanie niepodległego państwa w przedwrześniowych granicach. Już 17 września 1939 r. stało się jasne, że rząd RP nie może liczyć na poparcie Londynu i Paryża w sprawie przywrócenia granicy wschodniej ustalonej w traktacie ryskim. W październiku 1939 r. premier Chamberlain oznajmił ministrowi Augustowi Zaleskie-mu, że Polska nie powinna oczekiwać zbrojnego wystąpienia Wielkiej Brytanii przeciwko Związkowi Sowieckiemu. Na posiedzeniu Izby Lordów 26 października minister spraw zagranicznych Edward Halifax oświadczył, że ZSRR zajął tereny na wschód od linii Curzona, uznanej przez rząd brytyjski za właściwą granicę państwa polskiego. Premierowi Sikorskiemu oświadczono, że gwarancje brytyjskie dotyczą wyłącznie agresji ze strony Niemiec. Dla Stalina ważnym sygnałem była też deklaracja Churchilla złożona 5 września 1940 r. w Izbie Gmin: Nie mamy zamiaru uznać jakichkolwiek zmian terytorialnych, które mają miejsce w trakcie wojny, chyba że odbywają się one przy swobodnie wyrażonej zgodzie i dobrej woli stron zainteresowanych2. Mimo utraty niepodległego państwa Polacy zachowali ciągłość władzy. Bezpośrednio po klęsce wrześniowej i internowaniu władz sanacyjnych w Rumunii we Francji powstał rząd pod kierownictwem generała Władysława Sikorskiego. Uznany przez Francję i Anglię, za cel miał odzyskanie przy pomocy sojuszników całego terytorium państwa polskiego w granicach sprzed 1 września 1939 r. Pokładano wiarę w rychłe zwycięstwo sprzymierzonych z Polską mocarstw nad Niemcami. 1 Cz. Partacz, K. Lada, Polska wobec ukraińskich dążeń niepodległościowych w czasie II wojny światowej, Toruń 2004, s. 9. 2 J. Ślusarczyk, Stosunki polsko-sowieckie w latach 1939-1945, Toruń 2000, s. 119, 120. 516 RÓWNI Z RÓWNYMI? \ Dla części polskich polityków jednym z warunków odzyskania niepodległości była poprawa stosunków z Ukraińcami. Społeczność ta była nadal rozbita pod względem politycznym. Nie utworzyli własnej reprezentacji narodowej, a deklarując się po stronie Niemiec, pozbawiali się wsparcia państw zachodnich. Polski rząd przebywający na emigracji kwestię ukraińską podczas drugiej wojny światowej traktował jako sprawę wewnętrzną, nie zaś jako problem międzynarodowy. Omawiano ją w dokumentach poświęconych sprawom krajowym, a pomijano w opracowaniach dotyczących stosunków z innymi państwami, aczkolwiek dostrzegano niepodległościowe aspiracje Ukraińców. W uchwale Komitetu Ministrów dla Spraw Kraju (KMdSK) z 15 listopada 1939 r. polecono zachowanie ostrożności w podejmowaniu wspólnie z Ukraińcami działań przeciwko ZSRR i składaniu im jakichkolwiek deklaracji: „Okazja wspólnego wystąpienia z Ukraińcami może stworzyć warunki dla pewnych rozwiązań w przyszłości, na razie jednak nie trzeba jawnie łączyć się z nimi w ten sposób, który mógłby dać asumpt bolszewikom do niszczenia Polaków"3. 28 listopada 1939 r. na posiedzeniu KMdSK podjęto uchwałę w sprawie porozumienia się z „niepodległościowym ruchem ukraińskim" w celu utworzenia wspólnego frontu walki przeciwko obu okupantom. Były to wytyczne dla mężów zaufania wyznaczonych do rozmów z Ukraińcami. Na początku stwierdzono, że „Rząd nie tylko dopuszcza możliwość porozumienia się z niepodległościowym ruchem ukraińskim, lecz uznaje potrzebę stworzenia wspólnego frontu polsko-ukraińskiego [...] zwróconego przeciwko okupantom". Przez „ruch niepodległościowy" rozumiano środowiska związane z emigracyjnym rządem Ukraińskiej Republiki Ludowej, który potępił niemiecką agresję na Polskę. We wstępnych wytycznych do negocjacji akceptowano powstanie niepodległego państwa ukraińskiego sfederowanego z Polską na równych prawach oraz wzajemne uznanie równych praw mniejszości obu narodowości. Bardzo ważne było stwierdzenie, że „w sprawie granic wschodnich tego państwa Polacy przyjmą każde najdalej idące rozwiązania, określone przez stronę ukraińską"4. Nie oznaczało to jednak zgody na ustępstwa terytorialne na wschodzie. Rząd RP trwał na stanowisku nienaruszalności granic polskich z 1 września 1939 r. Identyczną pozycję zajmowały stronnictwa polityczne w kraju i prawie całe podziemie zbrojne podległe Naczelnemu Wodzowi RP5. Oficjalna deklaracja stosunku rządu do mniejszości narodowych została wyrażona w orędziu z 18 grudnia 1939 r., w którym bardzo ogólnie zapewniono prawo do sprawiedliwości, swobodnego rozwoju narodowego i kulturalnego oraz opieki prawnej tym Ukraińcom, którzy we wrześniu 1939 r. brali udział w walce o niepodległość państwa polskiego6. Nie było natomiast mowy o autonomii, a nawet o ukraińskim uniwersytecie. Powścią- 3 Armia Krajowa w dokumentach 1939-1945,1.1, Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk-iódź 1990, s. 6. 4 Cz. Partacz, Próba..., s. 17; R. Torzecki, Polacy..., s. 101. 5 Np. w statucie Służby Zwycięstwu Polski z 6 stycznia 1940 r. Zob. Armia Krajowa w dokumentach... s. 32. s K. Przybysz, Polska myśl polityczna 1939-1945, Warszawa 2000, s. 95. Stosunek polskich władz do sprawy ukraińskiej (wrzesień 1939-czerwiec 1941) 517 i w gliwość tej deklaracji wynikała z braku jednomyślności gabinetu i jego zaplecza politycznego oraz z oczekiwania na rozwój sytuacji w najbliższych miesiącach. Wojskowi ze sztabu Naczelnego Wodza, socjalis'ci i ludowcy byli zwolennikami odkładania wiążących deklaracji w sprawie ukraińskiej. Endecy, jak przed wojną, byli krytycznie nastawieni do koncepcji prometejskiej. Uważali, że uniemożliwi ona porozumienie się z Rosją, a Ukraińcy po uzyskaniu niepodległości będą się domagać Wołynia i Galicji. Sprawą zasadniczą była kwestia wyboru partnera do ewentualnej dyskusji na temat niepodległego państwa ukraińskiego powstałego na gruzach ZSRR. Nie mogła nim być wrogo do Polski nastawiona Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów. Dla rządu RP i sfer wojskowych kwestia Galicji Wschodniej była sprawą wewnętrzną, a więc działający tu Ukraińcy nie mogli być partnerami w dyskusji. Natomiast petlurowcy, reprezentujący na emigracji przede wszystkim Ukrainę Naddnieprzańską, nie rozporządzali realną siłą7. Jedynie w OUN-R była niewielka grupa działaczy skupionych wokół Iwana Mitrygi, którzy uważali, że po wojnie polski ruch niepodległościowy będzie znaczącą siła polityczną, a z tego względu należy szukać z nim porozumienia przeciwko Niemcom i ZSRR. Opowiadali się oni za wspólną z Polakami walką o nową Europę bez Stalina i Hitlera. Na II Zjeździe OUN w lutym 1940 r. w Krakowie przewagę zdobyli jednak zwolennicy sojuszu z Niemcami. Z czasem coraz wyraźniej rysował się problem wypracowania jednolitej polityki rządu Sikorskiego w stosunku do Ukraińców. Kazimierz Sosnkowski, przewodniczący Komitetu Ministrów dla Spraw Kraju, referując premierowi wyniki rozmów z różnymi politykami emigracyjnymi, stwierdził, że niektórzy oceniają koncepcję premiera jako powrót do piłsudczykowskiego prometeizmu i federalizmu. Z tego powodu sugerował, aby kwestię ułożenia stosunków polsko-ukraińskich odłożyć do końca wojny - tym bardziej że nie ma żadnej pewności, iż powstanie wówczas niepodległe państwo ukraińskiego. Socjalista Jan Stańczyk postulował „odgrodzenie się od barbarzyńskich sankcji praktykowanych wobec Ukraińców" i oskarżał ministra Mariana Seydę o nacjonalizm. Z kolei Stanisław Stroński (endecja) radził, by powstrzymać się od podejmowania deklaracji w sprawie ukraińskiej ze względu na ich rozbicie polityczne8. Sikorski przewidywał, że Ukraińcy, dążąc do niepodległości w oparciu o Niemcy, po wojnie mogą się znaleźć w obozie pokonanych, a nie zwycięzców. W takim wypadku wcześniejsze układanie się z nimi pozbawione byłoby sensu. Premier nie widział też możliwości uzyskania poparcia zachodnich aliantów dla koncepcji prometejskiej. Dlatego wstrzymał realizację uchwały KMdSK z 28 listopada 1939 r. Przedstawiciele rządu RP wiedzieli też o działaniach niemieckich prowadzonych wiosną 1941 r. w celu wyko- 7 Szef Sztabu Generalnego, pułkownik dypl. Aleksander Mossor, stwierdził, że nie można negocjować z poddanymi z Małopolski Wschodniej. Cz. Partacz, Próba..., s. 33. 8 Protokoły z posiedzeń Rady Ministrów Rzeczypospolitej Polskiej, 1.1, Kraków 1994, s. 286. 518 RÓWNI Z RÓWNYMI? rzystania emigracji ukraińskiej do działań przeciwko ZSRR. Materiały o tym generał Sosn-kowski przekazał brytyjskiemu ministrowi informacji9. Ostrożność polityków podzielali także eksperci rządu w Angers - prof. Olgierd Górka oraz doktorzy Bogusław Longcłiamps de Berier i Ludwik Grodziski (ludowiec), chociaż oni także różnili się w poglądach. Górka, kierujący Referatem Spraw Narodowościowych, w którym gromadzono materiały i przygotowywano podstawowe projekt) dokumentów w sprawach ukraińskich, uważał, że w interesie Polski jest powstanie silnego i niezależnego państwa ukraińskiego. Godził się przy tym na korektę powojennych granic Rzeczypospolitej na korzyść Ukrainy. Uznał za konieczne szybkie wydanie oficjalnej deklaracji w sprawie niepodległości Ukrainy, aby państwo to nie powstało „bez naszego udziału". Z kolei Bogusław Longchamps uważał, że niepodległa Ukraina będzie groźniejszym sąsiadem niż Rosja. Jego zdaniem wschodnia granica nie powinna ulec zmianie. Nie uważał za celowe oficjalne wypowiadanie się w sprawie niepodległego państwa ukraińskiego, a nawet prowadzenie w tej sprawie negocjacji. Natomiast Ludwik Grodziski krytycznie oceniał politykę II Rzeczypospolitej wobec Ukraińców. Twierdził, że konflikt przyjmujący różną formę trwa od 1918 r. Uważał, że Ukraińcy są już obecnie na terenie tego kraju pełnym narodem w pojęciu zachodnioeuropejskim. Ukraińcy posiadają rozwiniętą świadomość narodową, własne ideały narodowe, własną historię, która niedawno wprawdzie się zaczęła, lecz nawiązuje do dawnych tradycji, wreszcie własną literaturę oraz sztukę, tkwiącą głęboko w psychice ludowej. Naród ukraiński posiada obecnie na tych ziemiach prawie wszystkie warstwy społeczne potrzebne do normalnego rozwoju narodu i terytorium. Inteligencja jest dość liczna. Zdolności organizacyjne posiadają Ukraińcy duże, toteż dzięki nim oraz pracy i ofiarności jednostek i całego społeczeństwa zbudowali spółdzielczość, której rozwój był znacznie silniejszy niż spółdzielczości polskiej. Za całkowicie błędny uznał podział Ukraińców na rozpolitykowanych samozwańczych i sfanatyzowanych przywódców oraz na bierną masę etniczną. Otóż tak zwany spokojny lud ruski jest, według opinii przeciętnego Polaka, potuln>. posłuszny i byłby najlepszym przedmiotem rządzenia, gdyby nie ci „prowodyrzy". Prowodyrem zaś jest każdy inteligent czy chłop, który z pobudek ideowych czy materialnych czuje się świadomym Ukraińcem i dąży do stworzenia jakiejkolwiek placówki ukraińskiej lub też pragnąłby opanować jakikolwiek odcinek życia ekonomicznego czy politycznego dla swej ukraińskiej grupy politycznej. Polak tamtejszy nienawidzi prowodyra ukraińskiego i uważa go za istotę niższą pod względem kulturalnym i towarzyskim, naśmiewa się z niego i jego dążeń podniesienia swego poziomu kulturalnego, a przede wszystkim nie zna go. ' Armia Krajowa..., s. 518. Stosunek polskich władz do sprawy ukraińskiej (wrzesień 1939-czerwiec 1941) 519 Według Grodziskiego „jedyną drogą (do uratowania, co się da) jest wymiana terytoriów i ludności między Polską i Ukrainą"10. Polska powinna zatrzymać Lwów i prawie całe zagłębie naftowe. Wytyczenie nowych granic powinno nastąpić dopiero po wojnie. Zdaniem rządu RP na uchodźstwie jedną z podstawowych płaszczyzn współpracy miałby być wspólny opór przeciwko poborowi Polaków i Ukraińców do Armii Czerwonej. W czerwcu 1940 r. generał Kazimierz Sosnkowski polecił komendantowi Obszaru III ZWZ podpułkownikowi Emilowi Macielińskiemu nawiązanie w tej sprawie kontaktu z Ukraińcami. W lipcu 1940 r. w instrukcji przekazanej komendantowi głównemu ZWZ zezwolił na zbliżenie z Ukraińcami, ale bez składania im deklaracji politycznych, do których prawo zastrzeżone było tylko dla rządu11. Rząd był też zainteresowany wstępowaniem Ukraińców do Polskich Sił Zbrojnych, czemu oni wyraźnie się opierali, wybierając służbę we francuskiej Legii Cudzoziemskiej. W lutym 1940 r. wśród 16 tys. żołnierzy w Polskich Siłach Zbrojnych było tylko dwustu Ukraińców12. Stosownie do zalecenia premiera Władysława Sikorskiego 18 stycznia 1940 r. KMdSK postanowił, aby wyższe dowództwo takich jednostek było w rękach polskich. Niżsi przełożeni mogli być Ukraińcami. Polacy mianowani na te stanowiska musieli znać język ojczysty swoich żołnierzy. Postanowiono, że jednostki te będą miały godła polskie i ukraińskie. Koncepcji tej przeciwny był przywódca polskiej endecji Tadeusz Bielecki, twierdząc, że Ukraińcy mogą służyć tylko w jednostkach pomocniczych. Na początku marca 1940 r. generał Sikorski w wystąpieniu radiowym zwrócił się do Ukraińców, aby nie bacząc na wzajemne konflikty, przystąpili razem z Polakami do walki o niepodległość. Na wystąpienie generała Sikorskiego odpowiedział w imieniu OUN-M paryski przedstawiciel UZL Ołeks Bojkiw. Zażądał uregulowania najpierw sprawy granicy polsko-ukraińskiej13. Działający we Francji melnykowski Ukraiński Związek Ludowy (UZL), kierowany przez M. Ściborskiego, agitował przeciwko wstępowaniu Ukraińców do armii polskiej we Francji, radząc im natomiast zgłaszać się do wojska francuskiego. Melnykowcy przeciwstawiali się w ten sposób akcji werbowania Ukraińców prowadzonej z inicjatywy generała Aleksandra Ładosia przez Wołodymyra Sołowija i O. Szilhina. Niektórzy z członków UZL opowiadali się za utworzeniem odrębnego legionu ukraińskiego. Ukraińscy nacjonaliści namawiali swoich rodaków do dezercji z polskich oddziałów. Przeciwko służbie Ukraińców w polskim wojsku byli także socjaldemokraci i Cerkiew greckokatolicka. Szczególnie aktywnie przeciwstawiał się wcielaniu rodaków do polskich jednostek redemptorysta o. Pesidon. Z rezerwą odnosili się do Ukraińców także alianci, chociaż Francuzi przyjmowali ich do swoich oddziałów. 10 R. Torzecki, Polacy..., s. 103, 104. 11 Cz. Partacz, Próba..., s. 21; Skrót instrukcji nr 5 dla ob. Rakonia, [w:] Armia..., t. 1, s. 267. 12 Protokoły z posiedzeń Rady Ministrów Rzeczypospolitej Polskiej, 1.1, Kraków 1994, s. 197,198,202,203. 13 Cz. Partacz, Próba..., s. 18. 520 równi z równymi: W polskich kręgach emigracyjnych i w kraju powstawały różne oddolne koncepcje zbliżenia z Ukraińcami. Pod koniec 1939 r. Jerzy Stempowski wystąpił z pomysłem sprowadzenia z kraju do Paryża Wasyla Mudrego - byłego wicemarszałka Sejmu - lub innego czołowego polityka UNDO do pracy w zespole doradczym Rady Narodowej14. Pracownicy Ambasady RP w Bukareszcie i konsulatu w Czerniowcach Jerzy Bączkowski i Jerzy Giedroyć od listopada 1939 r. do lutego 1940 r. kontaktowali się z W. Załoziec-kim, S. Serbeniukiem i przywódcą Ukraińców z Besarabii Hawrylukiem. Jedna z takich rozmów odbyła się w Bukareszcie 13 stycznia 1940 r.15 Pod koniec 1939 r. przebywając) w Paryżu Józef Łobodowski zaproponował premierowi Sikorskiemu, że powróci do kraju, „aby wykorzystać swoje kontakty wołyńskie, nawiązać stosunki z Ukraińcami i zapobiec ewentualnym rozruchom"16. Problematyka ukraińska była omawiana w wielu dokumentach przesyłanych z kraju do rządu. Opracowania te wskazują, że kierownictwo krajowe nie zawsze dysponowało pełną i odpowiadającą prawdzie wiedzą o nastrojach wśród Ukraińców. Jesienią 1939 r. pułkownik Stefan Rowecki pesymistycznie oceniał możliwość bezkonfliktowego przejęcia Kresów Południowo-Wschodnich. Przypuszczał, że jedynie Wołyń może się udać odzyskać bez walki. Natomiast w dystrykcie galicyjskim spodziewał sie zbrojnego oporu Ukraińców. Rowecki przewidywał, że upadające Niemcy, o ile nie zawrą przymierza z Kominternem, dadzą pomoc niepodległościowemu ruchowi Ukraińców, jako naturalnemu swemu sprzymierzeńcowi przeciw Polsce [../ Ukraińcy podejmą próbę tworzenia swego państwa niepodległego, przy czym będą chcieli objąć nim Małopolskę Wschodnią, Wołyń i Polesie, ogólnie - do linii Bugu i Sanu. W pierwszej fazie walk powstańczych, kiedy my rozgrywać będziemy zagadnienia niemieckie jako główne, on: będą mieli przewagę nad nami na tych terenach. Lokalne siły polskie z trudem będą mogh podjąć walkę o Lwów. Będzie to walka obronna i trwać będzie musiała czas dłuższy, może nawet kilka tygodni, zanim wyruszy z Kraju odsiecz [...] Jest rzeczą niezbędną, by nasze posunięcia polityczne przynajmniej część Ukraińców (choćby Wołyń) dały nam jako neutralnych w tej walce17. Do tego konieczne jednak były negocjacje. Główny ciężar negocjacji z Ukraińcami i wypracowania zasad współistnienia z nimi ciążył na działaczach krajowych. W instrukcji z 11 marca 1940 r. generał Kazimierz Sosnkowski i premier Władysław Sikorski zalecali podpułkownikowi dypl. Stanisławowi Pstrokońskiemu, pełniącemu obowiązki pełnomocnika komendanta ZWZ na terenie oku- 14 R. Torzecki, Polacy..., s. 100. Według Cz. Partacza niesprawdzenie opowiadających się za współpracą z Polską działaczy ukraińskich było poważnym błędem rządu polskiego. Cz. Partacz, K. Lada, Polska..., s. 38. 15 Tamże, s. 98. 16 S. Kosskowska, Przyjaciele i znajomi. Jerzy Giedroyć, Józef Łobodowski i Zofia Kozarynowa, „Rzeczpospolita", nr 161, 11-16 lipca 1998. 17 G. Motyka, Tak..., s. 104, 105. Stosunek polskich władz do sprawy ukraińskiej (wrzesień 1939-czerwiec 1941) 521 epcje śpro- | mne-Pra- Dwski -7A&C- ujący ikra- • zapo- ało bez-sic >cio-lobjąć ; może '3OSU- ¦chw aimi nerz iowi toku- icą . t. 38. Jtaccz- pacji sowieckiej, nawiązanie ostrożnych nieformalnych kontaktów z Ukraińcami, ale bez składania im deklaracji o charakterze politycznym. Podobny był ton instrukcji generała K. Sosnkowskiego dla komendanta głównego ZWZ - Stefana Roweckiego. Zawierała ona polecenie zachowania w kontaktach z Ukraińcami daleko idącej ostrożności i powstrzymania się od składania deklaracji wojskowych lub politycznych. 29 września 1940 r. generał Stefan Rowecki, przewidując wybuch wojny nie-miecko-sowieckiej, polecił dowódcom obszarów i okręgów zajętych przez ZSRR przygotowywanie gruntu do wspólnych działań z Ukraińcami i Białorusinami przeciwko Związkowi Sowieckiemu, ale zabraniał wychodzić poza doraźne porozumienie o charakterze czysto wojskowym18. Polecenie było na tyle ogólnikowe, że komendant Obszaru III Macieliński w kwietniu 1941 r. poprosił o szczegółową instrukcję w sprawie stosunku do organizacji ukraińskich. 13 czerwca 1941 r. generał Sosnkowski wyjaśnił mu, że nie należy rozmawiać z nimi o „platformie politycznej", ponieważ należy to do kompetencji rządu. Zabronił też ujawniać im własną strukturę organizacyjną19. Na sytuację polskiej administracji podziemnej na terenach zajętych przez ZSRR miała wpływ postawa Armii Czerwonej i postępowanie władz sowieckich z Polakami. Baczna ich obserwacja pozwoliła na stwierdzenie zmiany polityki w stosunku do Polaków i Ukraińców. W tzw. szóstym „ogólnym raporcie polityczno-gospodarczym" generał Michał Karaszewicz-Tokarzewski pisał, że w miarę umacniania się na zajętych terenach bolszewicy coraz brutalniej tłumili niepodległościowe aspiracje Ukraińców, a po ich spacy-fikowaniu natychmiast zaostrzyli politykę w stosunku do Polaków20. Odnotować należy fakt, że już 17 września 1939 r. na polecenie szefa Sztabu Głównego WP generała Wacława Stachiewicza utworzono w Stanisławowie Tajną Organizację Wojskową. Jednostki wojskowe stały się zalążkami pierwszych oddziałów partyzanckich. Niektórym z nich udało się przetrwać w Karpatach aż do wiosny 1940 r. W celu przeciwdziałania propagandzie władz sowieckich 26 września 1939 r. generał Marian Januszajtis utworzył sztabową „komórkę dyspozycyjną", która działała do początku 1940 r. jako Polska Organizacja Walki o Wolność (POWW). Znana była również pod nazwą Polska Organizacja Walki z Wrogiem. Kierowali nią kolejno generałowie Marian Januszajtis („Żego-ta") i Mieczysław Boruta-Spiechowicz. Jej zalążkiem była tzw. Armia Obrony Krajowej (AOK), utworzona przez generała M. Januszajtisa jako jednostka pomocnicza w trakcie walk z Niemcami. Należała do niej młodzież z Przysposobienia Wojskowego, Związku Strzeleckiego, Związku Harcerstwa Polskiego i innych organizacji. AOK została formalnie rozwiązana 21 września 1939 r. Zachowano jednak kontakty, a oficerom zalecano niezgłaszanie się do zarządzonej przez władze sowieckie rejestracji. 18 Armia Krajowa..., 1.1, s. 298,299; Cz. Partacz, Próba..., s. 18-20. Niemal identyczne wytyczne zawierała instrukcja generała Sosnkowskiego dla generała Roweckiego z 3 listopada 1940 r. Armia Krajowa..., 1.1, s. 309. 19 Armia Krajowa..., t. 1, s. 521, 544. 20 Tamże, t. 1, s. 65. 522 RÓWNI Z RÓWNYMI? i Poprzez łączniczki POWW utworzyło grupy przewodników, którzy organizowali łączność z rządem. Zgodnie z poleceniami władz emigracyjnych w pierwszej kolejności przeprowadzano na Zachód lotników, pancerniaków i żołnierzy zawodowych21. Brak ostrożności i nieprzygotowanie do pracy konspiracyjnej sprawiły, że NKWD szybko wykryło organizację. Generała Januszajtisa aresztowano już 26 października 1939 r.. a wkrótce potem M. L. Wierzyńską, komendantkę sekcji łączniczek, i wiele jej podkomendnych. 14 listopada 1939 r. zatrzymano na granicy generała Borutę-Spiechowicza. Pozostali na wolności członkowie POWW działali w dwóch grupach zbrojnych22. Na Kresach Południowo-Wschodnich powstawały także inne organizacje konspiracyjne. Tak np. na początku października 1939 r. w Kołomyi grupa kilkunastoletnich synów policjantów, wojskowych i urzędników utworzyła tajną komórkę, która planowała gromadzić broń i zbierać informacje o osobach prowadzących antypolską działalność. Władze sowieckie potraktowały ich niezwykle surowo - organizatorzy komórki mimo młodego wieku zostali skazani na śmierć. Szczególne znaczenie dla rozwoju polskiego podziemia miał rozkaz generała Sikorskie-go z 13 listopada 1939 r. o utworzeniu w okupowanym kraju konspiracyjnej organizacji wojskowej Związek Walki Zbrojnej (ZWZ), której komendantem głównym został generał broni Kazimierz Sosnkowski. Zgodnie z rozkazem Naczelnego Wodza dostarczonym przez majora Edmunda Galinata przystąpiono 26 września 1939 r. do tworzenia ZWZ w Warszawie. Z różnych przyczyn kilkakrotnie zmieniano koncepcję struktury organizacyjnej ZWZ i delegatur władz cywilnych Według instrukcji generała Sosnkowskiego z 4 grudnia 1939 r. teren kraju podzielono na sześć obszarów działania ZWZ. Instrukcja w tej sprawie dotarła do kraju w styczniu 1940 r. Komendantem Obszaru III na ziemiach zajętych przez ZSRR (z siedzibą we Lwowie) został generał dywizji Michał Karaszewicz-Tokarzewski, dotychczasowy komendant główny tajnej organizacji Służba Zwycięstwu Polski (SZP). Przed przybyciem komendanta obszaru doszło na tym terenie do wielu zmian spowodowanych brakiem koordynacji działań central warszawskiej i paryskiej. Z tego powodu aż do czerwca 1940 r. w Galicji Wschodniej działały równolegle dwie komendy okręgu. a walkę z okupantem prowadziło także kilka mniejszych niezależnych organizacji, m.in. Muszkieterzy, Zjednoczone Organizacje Wyzwolenia Ojczyzny, Wierni Polsce i Rewolucyjny Związek Niepodległości i Wolności. We Lwowie, Tarnopolu, Stanisławowie, Łucku, Równem i Włodzimierzu Wołyńskim aktywna była także Harcerska Organizacja Nie-podległościowo-Wojskowa, która po koniec 1939 r. wstąpiła do Szarych Szeregów. Przedstawiciele centrali ZWZ przybyli także na teren Ukrainy Zachodniej. 19 grudnia 1939 r. dotarł z Paryża do Lwowa major Tadeusz Strokowski („Turzyma"), a około 22 grudnia 1939 r. major dypl. Aleksander Klotz („Niewiarowski"), były starosta lwowski delegowany 21 W. Piechowska, Początki ZWZ-AK we Lwowie, „Więź", nr 6:1988, s. 112. 22 R. Torzecki, Polacy..., s. 91, 92. Stosunek polskich władz do sprawy ukraińskiej (wrzesień 1939-czerwiec 1941) 523 z Warszawy przez generała Michała Karaszewicza-Tokarzewskiego. Pierwszy z nich przekazał polecenie ograniczenia się do tworzenia tajnej wojskowej organizacji kadrowej i niepodejmowania działań zbrojnych. W instrukcji tej była też informacja o powstaniu ZWZ i mianowaniu komendantem Obszaru DI generała Karaszewicza-Tokarzewskiego. Natomiast wysłannik warszawski skontaktował się z majorem Zygmuntem Dobro-wolskim, który kierował grupą przejętą po aresztowaniu pułkownika Jerzego Dobrowol-skiego. W wyniku ich uzgodnień na czele miejscowej struktury ZWZ podległej Warszawie stanął podpułkownik dypl. Jan Maksymilian Sokołowski („Jan", „Trzaska")23. Wkrótce Związek Walki Zbrojnej wchłonął jednostki SZP. Obszar III ZWZ obejmował początkowo byłe województwa: lwowskie, stanisławowskie, tarnopolskie i wołyńskie. 16 stycznia 1940 r. generał Władysław Sikorski w porozumieniu z dowódcą ZWZ generałem Kazimierzem Sosnkowskim zmienił strukturę organizacyjną ZWZ na terenie kraju, tworząc tylko dwie komendy: jedną na terenie okupacji niemieckiej, a drugą na obszarach zajętych przez ZSRR. Generał Michał Karaszewicz-Tokarzewski, mianowany dowódcą ZWZ na terenach opanowanych przez Sowietów, nie dotarł jednak na powierzony mu teren. W nocy z 6 na 7 marca 1940 r. został aresztowany przez NKWD w drodze do Lwowa. Pod koniec 1939 r. przybył na Wołyń warszawski emisariusz pułkownik Tadeusz Majewski („Szmigiel", „Maj"), mianowany przez generała Karaszewicza-Tokarzewskiego komendantem SZW Okręgu Wołyńskiego24. Na początku 1940 r. powstały komendy powiatowe SZP w Równem, Zdołbunowie, Łucku i Włodzimierzu. W marcu 1940 r. dokonano aresztowań członków SZP-ZWZ na Wołyniu. Aresztowano wówczas około 2 tys. członków wołyńskiej konspiracji. Według szacunków do 1941 r. w działania niepodległościowe było na tym terenie zaangażowanych kilkanaście tysięcy osób. Wiosną 1940 r. uwięziono członków lwowskiej komendy ZWZ, wśród nich pułkownika Władysława Kotarskiego i podpułkownika Karola Dziekońskiego. W wyniku infiltracji przez NKWD polskiego podziemia na terenie Obszaru III aresztowano około 2 tys. osób, w tym członków kierownictwa struktur wojskowych i cywilnych. Represje poważnie osłabiły podziemne struktury Obszaru III ZWZ, ale nie doprowadziły do ich likwidacji. Dowództwo objął major Emil Macieliński („Kornel", „Rej"), awansowany do stopnia podpułkownika i mianowany komendantem Obszaru III. Ograniczył on jednak kontakty z Warszawą, a pracę wywiadowczą ukierunkował na rozpracowywanie Ukraińców w Generalnym Gubernatorstwie (GG)25. 23 R. Torzecki, op. cit., s. 92, 93. 24 M. Tokarzewski-Karaszewicz, U podstaw tworzenia AK, „Zeszyty Historyczne" 1961, nr 56. 25 Rozkaz KG ZWZ z 15 maja 1940 r., [w:] Armia Krajowa..., t. 1, s. 238; R. Torzecki, Polacy..., s. 94; C. Chlebowski, Wachlarz. Monografia wydzielonej organizacji dywersyjnej Armii Krajowej wrzesień 1941-1943, Warszawa 1985, s. 297; I. Iljuszyn, G. Mazur, Utworzenie i działalność czekistowskich grup operacyjnych NKWD w zachodnich obwodach Ukrainy w latach 1939-1940, „Zeszyty Historyczne", nr 135:2001, s. 68-70. f> ¦*«*] 524 RÓWNI Z RÓWNYMI? Do lata 1940 r., głównie ze względów komunikacyjnych, kierownictwo Obszaru III utrzymywało aktywniejszy kontakt z władzami polskimi w Paryżu i bazami w Budapeszcie i Bukareszcie niż z Warszawą. 23 października 1940 r. przybył do Lwowa podpułkownik dypl. Leopold Okulicki („Mrówka"), delegowany przez generała Roweckiego, i przystąpił do odbudowy Komendy Obszaru III, ale z 20 na 21 stycznia 1941 r. zosta) aresztowany26. Po nim dowództwo Komendy Obszaru III przejął porucznik Bolesław Zymon, który został zwerbowany przez NKWD i przyczynił się do aresztowania wielu osób. Rozbiciu uległy także grupy kurierskie, które utrzymywały łączność z bazą w Budapeszcie27. Jednym z głównych zadań Obszaru III było przerzucanie ochotników do Wojska Polskiego we Francji oraz bojkotowanie poboru Polaków do Armii Czerwonej i innych zarządzeń okupanta. Prowadzono też pracę wywiadowczą oraz w ograniczonym zakresie sabotaż i akcje odwetowe. W 1940 r. na polecenie Naczelnego Wodza zniszczono kilkanaście transportów kolejowych przeznaczonych dla Niemców i na front fiński. Większos'ć tych pociągów przewoziła paliwo i zboże. Podpalono też kilka magazynów wojskowych i zbiorników z ropą. W celu utrudnienia deportacji ludności polskiej na wschód niszczono szlaki kolejowe i mosty. Niepowodzeniem zakończyła się próba walki zbrojnej podjęta 21 stycznia 1940 r. w Czortkowie na Podolu28. Na terenach zajętych przez ZSRR utworzono ekspozytury polskiego wywiadu ofensywnego ZWZ. W Referacie „Wschód" powstał Ośrodek Wywiadowczy „55 KK" Obszar Ukrainy i Wołynia, z ekspozyturami w Kijowie, Lwowie, Połtawie, Stalinie, Homlu i Winnicy. Każdej z nich podlegało pięć-sześć placówek. Ich usytuowanie było podobne do sieci wywiadowczej POW z lat 1919-192029. Oprócz struktur wojskowych powstawały władze cywilne. We Lwowie działały: Komitet Polityczny i Rada Narodowa, a w 1940 r. powołano Władysława Zycha („Szary") na delegata rządu na Obszar III. Polacy niezaan-gażowani w działalność konspiracyjną w różny sposób demonstrowali tożsamość narodową i patriotyzm. Taki był np. cel odwiedzania 1 listopada grobów obrońców Lwowa na Cmentarzu Łyczakowskim30. W kwietniu, czerwcu i lipcu 1940 r. odbyły się we Lwowie negocjacje Władysław} Piechowskiej z ZWZ z metropolitą Szeptyckim31. Ich celem było skłonienie Ukraińców przez przywódcę Kościoła greckokatolickiego do zaprzestania denuncjowania Polaków 26 W. Filar, Chronologia..., s. 113-115; E. Kotarska, Proces czternastu, Warszawa 1998, s. 7, 8; H. Pisu-nowicz, Polskie podziemie na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej w latach II wojny światowej, [w:] Polska-Ukraina: trudne pytania: 1.1-2, s. 160; I. Iljuszyn, Polskie podziemie na terytorium Ukrainy Zachodniej podczas II wojny światowej, tamże, s. 173. 27 R. Torzecki, Polacy..., s. 94, 95. 28 H. Piskunowicz, Polskie..., s. 156 i n. 29 A. Pepłoński, Wywiad Polskich Sil Zbrojnych na Zachodzie 1939-1945, Warszawa 1995, s. 299,312,316. 30 Polskie podziemie 1939-1941, Warszawa-Kijów 1998, s. 969. 31 W. Filar, Chronologia..., s. 114. III esz-puł- 3. i •tał aw slu Bu- -ka dję- nlu ne Stosunek polskich władz do sprawy ukraińskiej (wrzesień 1939-czerwiec 1941) 525 przed władze sowieckie. Liczono, że metropolita skłoni ukraińskich nacjonalistów do zmiany stosunku do Polaków. Ze swej strony przedstawiciele podziemnej administracji mieli zwrócić się do kleru rzymskokatolickiego, aby namówił polskich rodaków do zmiany postawy wobec Ukraińców32. Jednak ze względu na wzajemną nieufność i odmienną ocenę sytuacji skończyło się na rozmowach33. Nie mogło być zresztą inaczej, ponieważ Ukraińcy pokładali nadzieje w Niemcach. W 1940 r. grupa majora Dobrowolskiego poprzez metropolitę Szeptyckiego nawiązała też kontakt z umiarkowanymi nacjonalistami ukraińskimi. Prowadzone wówczas rozmowy miały charakter sondażowy. Na zawieranie ostrożnych, niezobowiązujących rząd porozumień z Ukraińcami generał Sosnkowski zezwolił w marcu 1940 r. komendantowi Obszaru III34. Agresja niemiecka na Polskę nie spowodowała zmiany polityki Warszawy w stosunku do mniejszości ukraińskiej. Obywateli tej narodowości służących w Wojsku Polskim skierowano na front, a z terenów przez nich zamieszkanych powołano pod broń rezerwistów. Według wcześniejszych szacunków w WP służyło wówczas około 150-200 tys. Ukraińców, prof. Waldemar Rezmer uważa zaś, że nie było ich więcej niż 111 910. Najmniej Ukraińców służyło we wrześniu 1939 r. w łączności, lotnictwie i marynarce. Liczbę poległych w walce szacuje na około 7834, a dalsze 60 tys. znalazło się w niemieckiej niewoli. Prawie wszyscy wkrótce zostali zwolnieni. Wyłącznie z Polaków składała się Obrona Narodowa, którą powołano do ochrony zaplecza frontu35. L i 316. 32 Cz. Partacz, Próba..., s. 20; R. Torzecki, Polacy..., s. 107. 33 H. Piskunowicz, Polskie..., s. 159. 34 Tamże, s. 96; Instrukcja dla ob. Łozińskiego Stefana, [w:] Armia Krajowa w dokumentach 1939-1945, 1.1, wrzesień 1939-czerwiec 1941, s. 161. 35 W. Rezmer, Stanowisko..., s. 24, 25. Historyk ukraiński M. Szwahulak szacuje liczbę Ukraińców w Wojsku Polskim we wrzes'niu 1939 r. na 100-200 tys., liczbę wziętych do niewoli niemieckiej na 110-120 tys., a do niewoli sowieckiej (łącznie z Białorusinami) dostało się według niego 42,4 tys. Ukraińców. M. Szwahulak, Stanowisko.,., s. 56,57. C. Grzelak, tamże, s. 70, uważa, że liczba poległych była mniejsza o około 1-1,5 tys. Ukraińców. Na tablicy we wrocławskim kościele NMP upamiętniającej mieszkańców Marianpola, którzy zginęli podczas drugiej wojny światowej, są nazwiska Ukraińców - Pawła Tychonia i Michała Szkredki, którzy polegli we wrześniu 1939 r. jako żołnierze Wojska Polskiego. W. Piecuch, Jak Marinopil z Mariampolem, „Gazeta Wyborcza", 26 czerwca 2001; W. Włodarkiewicz, Przedmoście rumuńskie, Warszawa 2001, s. 22. I'' fe&»; pf Rozdział szesn asty UKRAIŃCY W NIEMIECKIEJ STREFIE OKUPACYJNEJ (WRZESIEŃ 1939-CZERWIEC 1941) Zamieszkała w Polsce ludność ukraińska nie zajęła we wrześniu 1939 r. jednolitego stanowiska. Większość Ukraińców w pierwszych tygodniach wojny zachowywała się lojalnie wobec państwa polskiego. W sprawozdaniach z pierwszych dni września 1939 r. podawano, że Ukraińcy nie ociągali się z pójściem do Wojska Polskiego. Podolska Brygada Kawalerii, w której 60 proc. żołnierzy stanowili Ukraińcy, walczyła z Niemcami pod Mokrą. Ukraińcy pełnili też służbę w 3 pułku Ułanów Śląskich i 8 pułku ułanów. Na wyróżnienie zasługują: 21 Dywizja Piechoty Górskiej, 24 Dywizja Piechot) i 11 Dywizja Karpacka, gdzie Ukraińcy również stanowili znaczny odsetek żołnierzy. Walczący razem z nimi Polacy z 9 Podlaskiej Dywizji Piechoty wspominali, że „byli na ogói lojalni i bitni". Służyli także w 5 Dywizji Piechoty, zmobilizowanej 27 sierpnia 1939 r. we lwowskim DOK. Wchodzący w jej skład 19 pułk piechoty „Odsieczy Lwowa" brał udział w bitwie nad Bzurą i przez kilka dni powstrzymywał niemiecką 3 DP w walkach pod Płockiem. Warszawy bronił późniejszy generał Samijło Malko oraz byli więźniowie polityczni Hryć Martyniuk i Nestro Riabenko, którzy wynieśli z pola bitwy rannego Mariana Buczka. Podpułkownik dypl. Pawlo Szandruk, dowodząc 29 Brygadą Piechoty, osłaniał na szosie Zamość-Hrubieszów tyły wycofujących się oddziałów generała Emila Przedrzymirskiego-Krakowicza i zadał przeciwnikowi dotkliwe straty. 26 września pod Krasnobrodem został ciężko ranny i dostał się do niemieckiej niewoli1. Za zasługi w walkach we wrześniu 1939 r. został odznaczony krzyżem Virtuti Militari 5 klasy2. Nie brak też Ukraińców wśród odznaczonych pośmiertnie krzyżami Virtuti Militari za udział w bitwie nad Bzurą3. W drugiej dekadzie września nasiliła się wśród Ukraińców dezercja z WP. Dezerter z 14 pułku Ułanów Podolskich powiadomił 8 września dowództwo niemieckie o ataku pla- 1 G. Mazur, Nieznany list gen. Pawlo Szandruka, „Zeszyty Historyczne", nr 126:1999, s. 112. Podcza> wojny byl przez siedem miesięcy więziony na Mokotowie, a potem pod nadzorem policji. 2 R. Torzecki, Polacy..., s. 24, 25, 34, 324. E. Buczyński w książce Smutny wrzesień. Wspomnienia, Kraków 1985, pisze o dezercji Ukraińców z 39 pułku piechoty Strzelców Lwowskich, s. 97. 3 M. Szwahulak, Stanowisko..., s. 56. Ukraińcy w niemieckiej strefie okupacyjnej (wrzesień 1939-czerwiec 1941) 527 41) ¦ ta rgo ?[Y. ml a wd w sie iał ¦z lia- no wanym na godzinę piątą następnego dnia. Część docierających około 10 września do Galicji Wschodniej ukraińskich dezerterów włączyła się do antypolskich wystąpień. Wielu Ukraińców oddawało na cele mobilizacyjne dla wojska najgorszy sprzęt. Generał Rowecki w raporcie z 15 listopada 1941 r. napisał, że „zmobilizowany żołnierz ukraiński w toku kampanii zachowywał się na ogół lojalnie. Stan ten pogorszył się dopiero, gdy w armii zarysowało się rozprzężenie, a działania zbliżyły się do obszarów zamieszkanych przez ludność ukraińską". W ocenie dowódcy AK Ukraińcy z Galicji Wschodniej byli bardziej wrogo nastawienie do Wojska Polskiego niż ich rodacy z Wołynia, gdzie antypolskie działania podjęli głównie komuniści4. Wśród około 200-250 tys. żołnierzy WP internowanych przez władze sowieckie było 20-25 tys. Ukraińców. Większość z nich szybko znalazła się na wolności. Pozostali trafili do łagrów, skąd zostali uwolnieni po podpisaniu układu Sikorski-Majski. W sowieckiej niewoli zginął m.in. pułkownik Szymon Fedorenko, naczelny prawosławny kapelan WP. Podczas wojny polegli jego trzej synowie: Ołeksandr - pilot lotnictwa polskiego w Anglii, oraz Wiaczesław i Orest - podchorążowie AK. Drugi z nich zginął w Powstaniu Warszawskim5. Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów już przed wojną przygotowywała się do wystąpienia przeciwko Polsce u boku Niemiec. We wrześniu 1939 r. w skład armii niemieckiej wchodził dowodzony przez pułkownika Romana Suszkę, członka Prowidu Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, sześciusetosobowy ukraiński batalion. Nie brał on udziału w walkach z Polakami. 1 września jednostka przekroczyła granicę słowacką, dotarła do Sambora, a potem maszerowała w kierunku Lwowa. Członkowie tej formacji, nazywanej Legionem Suszki, rekrutowali się głownie z „siczowców" ściągniętych do Niemiec wiosną 1939 r. za sprawą Wilhelma Canarisa z Węgier i Rumunii, gdzie byli internowani. Najpierw sformowano z nich zmilitaryzowane „bataliony pracy". Stąd trafili do batalionu Suszki. Baranowski, Bojdunyk i Karaczewski zamierzali pod jego osłoną jak najszybciej przedostać się do Lwowa, przejąć tam władzę i ogłosić niepodległość. Ze względu na pakt Ribbentrop-Mołotow Hitler w przemówieniu wygłoszonym 19 września 1939 r. w Gdańsku oświadczył, że Ukraina go nie interesuje6. Także kierownictwo OUN, po uzyskaniu od berlińskiego korespondenta „Diła" informacji o planowanym podziale Polski między Hitlera i Stalina, obawiało się, że wywołanie powstania na terenach, które miały należeć dla ZSRR, może narazić mieszkających tam rodaków na represje NKWD7. Ukra- 4 W. Rezmer, Stanowisko..., s. 26; W. Chanas, tamże, s. 72; W. Włodarkiewicz, op. cit, s. 99; M. Siwicki, Dzieje..., t. 2, s. 35. 5 S. Stępień, Polska-Ukraina..., s. 29; J. Kyryczuk, Próby..., s. 54. Według R. Torzeckiego, Polacy..., s. 29, w niewoli niemieckiej znalazło się 100-120 tys. Ukraińców. 6 Według szefa Abwehry jeszcze 12 września 1939 r. podczas konferencji w Ilnau Hitler miał rozważać plan wywołania ukraińskiej insurekcji w Galicji Wschodniej. C. Chlebowski, Wachlarz. Monografia wydzielonej organizacji dywersyjnej Armii Krajowej wrzesień 1941-marzec 1943, Warszawa 1985, s. 297. 7 E. Prus, Herosi..., s. 108, 109; J. W. Borejsza, Antyslawizm Adolfa Hitlera, Warszawa 1988, s. 87. •i* 528 RÓWNI Z RÓWNYMI; ińcy mieli więc wszelkie podstawy do uświadomienia sobie, że nie powinni liczyć na zbudowanie niepodległego państwa w oparciu o Niemcy. Wybuch wojny mógł stwarzać nadzieję na „samostijną Ukrainę". Przyszłość pokazała, że źle wybrali sojuszników i przeciwników. Ukraińcy nie stworzyli też jednolitej reprezentacji narodowej, która mogłaby w ich imieniu prowadzić politykę zagraniczną i zabiegać o dopuszczenie ich do stołu rokowań w okresie powojennym. Na Wołyniu antypolskie akcje zbrojne OUN zaczęły się jeszcze na przełomie sierpnia i września 1939 r. - po ogłoszeniu mobilizacji. Podczas próby zdobycia broni w lokalu Związku Strzeleckiego w powiecie zdołbunowskim zginęło pięciu napastników. W śledztwie ustalono, że planowano kolejne napady. Tuż przed wybuchem wojny w okolicy Janowa powstała licząca około pięciuset osób Sicz Poleska, która po rozpoczęciu działań rozbroiła okoliczne posterunki Policji Państwowej i zaatakowała kilka wycofujących się oddziałów WP. W Galicji Wschodniej dywersanci z OUN spowodowali opóźnienie mobilizacji przez rozkręcenie szyn i zerwanie przewodów telefonicznych. Podobny sabotaż na szlaku kolejowym z Bóbrki do Podmonasterza miał przeszkodzić w przetransportowaniu wojska na front i zatrzymał na kilka godzin pięć z dwustu przejeżdżających tędy transportów wojskowych8. Ukraiński terror nasilił się po wkroczeniu wojsk niemieckich w głąb państwa polskiego. Postawę zmieniła także część Ukraińców, którzy bezpośrednio przed wybuchem wojny i w pierwszej połowie września zachowywali się bez zarzutu. W miarę zbliżania się wojsk niemieckich do terenów przez nich zamieszkanych spokojni dotąd Ukraińcy zaczynali rozbrajać polskich żołnierzy i policjantów, a nawet atakować niewielkie oddziały. Dochodziło do napadów na polską ludność cywilną. Wielu Ukraińców ciepło witało wkraczające wojska niemieckie. W prawosławnym klasztorze w Jabłecznej odprawiono w ich intencji nabożeństwo dziękczynne. Ku czci poległych o niepodległość Ukrainy sypano kurhany, które były celem świątecznych procesji9. Do większych potyczek doszło od 10 do 15 września 1939 r. na południe od Lwowa koło Szczerca, Mikołajewa i Stryja. 15 września walki wojska i policji z Ukraińcami w Mikołajewie trwały cały dzień. Od 12 września demonstracje ludności ukraińskiej, a nawet zbrojne antypolskie wystąpienia miały miejsce niemal w każdym powiecie południo-wo-wschodniej Polski, m.in. w Kołomyi, Kosowie, Dolinie, Bolechowie i Żydaczowie1-. 8 W. Filar, Chronologia..., s. 111; E. Prus, Herosi..., s. 108, 109, 122 i n. 9 G. Motyka, Tak..., s. 83. 10 W. Filar, Chronologia..., s. 112; R. Kotarba, Zbrodnie nacjonalistów ukraińskich na ludności polskiej w województwie tarnopolskim w latach 1939-1945. Próba bilansu, [w:] Polska-Ukraina: trudne pytania, t. 6. s. 262, pisze, że ataki na Polaków zaczęły się w prawie wszystkich powiatach województw poludniowo-wschod-nich po 17 września 1939 r.; W. Wlodarkiewicz, op. cit., s. 71, 79. O atakach na Wołyniu piszą W. i E. Sie-maszko, Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na ludności polskiej na Wołyniu 1939-1945. Warszawa 2000. Ukraińcy w niemieckiej strefie okupacyjnej (wrzesień 1939-czerwiec 1941) 529 Ukraińcy tworzyli formacje milicyjne, których członkowie nosili na ramionach niebie-sko-żółte opaski. Kilka oddziałów rozbiło polskie wojsko. W działaniach przeciwko nim uczestniczyły również Korpus Ochrony Pogranicza i Policja Państwowa. W Stanisławo-wie uzbrojeni Ukraińcy zablokowali przejazd polskich transportów jadących w kierunku przejść granicznych z Rumunią i Węgrami. Po opuszczeniu przez polską policję Stryja w mieście doszło do grabieży. Korzystając z zamieszania, Ukraińcy na krótko opanowali miasto, a potem bronili go przed polskim wojskiem. W walkach uczestniczyło pięciuset-siedmiuset Ukraińców. W pierwszej połowie września Polacy radzili sobie z próbami przejęcia terenowej władzy przez Ukraińców. Od 16 września Ukraińcy podjęli także działania zbrojne przeciwko Węgrom na Ukrainie Zakarpackiej11. Dla Polaków taka postawa, podobnie jak późniejsza, bardziej zinstytucjonalizowana współpraca Ukraińców z okupantem, była zdradą państwa, za co groziła kara śmierci. Narastało poczucie zagrożenia. Dostrzegali to także Ukraińcy. Z pewną przesadą o sytuacji we Lwowie pisał Iwan Nimczuk, były redaktor „Diła": „Polacy uważali każdego Ukraińca albo za zdrajcę, albo sabotażystę i niemieckiego szpiega". Wspominał dalej o relacjach ludności o Ukraińcach strzelających z okien do polskich żołnierzy. W drugiej dekadzie września obawa przed ukraińską dywersją znalazła potwierdzenie we wspomnianych wyżej nasilonych atakach na polskie wojsko i ludność cywilną. 15 września metropolita Szeptycki i Wasyl Mudry opublikowali w „Dile" oświadczenie, w którym dementowali informacje, że Ukraińcy zamierzają podjąć walkę zbrojną przeciwko wojsku polskiemu. Stwierdzono przy tym, że „sprawują się spokojnie i zachowują odpowiednią postawę w obliczu historycznych wydarzeń, których rozwój leży w rękach walczących państw"12. Od 17 września 1939 r. nad przekraczającymi polską granicę jednostkami Armii Czerwonej latały samoloty zrzucające ulotki, w których wzywano Ukraińców do zbrojnego powstania. Spowodowało to nasilenie się antypolskich wystąpień. Ukraińcy atakowali polską administrację i wycofujące się oddziały wojskowe. Działania podejmowały oddziały tzw. Gwardii Robotniczej, organizowanej przez działaczy rozwiązanej w 1938 r. KPZU, która zachowała spore wpływy wśród ukraińskiej biedoty na Wołyniu i w Galicji Wschodniej. Do powstania nie doszło13. Szczególnie zagrożeni byli polscy osadnicy, którzy zamieszkali na Kresach Wschodnich w okresie międzywojennym. Wiele napadów miało charakter porachunków i rabun- 11 R. Torzecki, Polacy..., s. 28; W. Wlodarkiewicz, op. cit., s. 100. 12 M. Szwahulak, Stanowisko..., s. 53; W. Filar, Chronologia..., s. 111; Henryk Józewski jesienią 1942 r. pisał, że taka postawa Ukraińców wywoływała u Polaków żądzę odwetu:„Niełatwo zapomnieć, jak to na szosach czy drogach polnych, czy też wśród opłotków wsi z rąk ukraińskiego ludu ginęli w męczeńskiej śmierci żołnierze i oficerowie cofającej się Armii Polskiej, jak to z dziką pasją zabijano zdążających na południe uchodźców polskich". Zob. T. Wyrwa, Z dziejówpolsko-ukraińskich stosunków, „Zeszyty Historyczne", nr 135:2001, s. 47. 13 W. Dmytruk, Polityka władz sowieckich w stosunku do ludności Ukrainy Zachodniej w latach 1939-1941: istota i następstwa, [w:] Polska-Ukraina: trudne pytania, t. 4, Warszawa 1999, s. 75; J. Ślusarczyk, Stosunki..., s. 75. 530 RÓWNI Z RÓWNYMI? kowy. Celem wielu z nich było zdobycie broni i sprzętu wojskowego. Trwały aż do października. W województwie tarnopolskim najwięcej ich było w powiatach brzeżańskim i podhajeckim. W Sławentynie i Szumlanach zamordowano wówczas siedemdziesiąt osób1". Według szacunków z rąk ukraińskich miało zginąć kilka tysięcy Polaków. Tylko w województwie tarnopolskim zamordowano we wrześniu 1939 r. około siedmiuset pięćdziesięciu osób. Według jednego z konspiracyjnych meldunków w powiatach: przemyślańskim, brzeżańskim, podhajeckim, rohatyńskim i buczackim Ukraińcy zamordowali w 1939 r. również około 2 tys. uciekinierów z innych dzielnic Polski. Szacuje się, że uwzględniając ewakuację wojska i ucieczkę ludności cywilnej, w Galicji Wschodniej we wrześniu 1939 r. ubyło około 60 tys. osób, w tym około 40 tys. Polaków15. W informacji opracowanej dla Alfreda Rosenberga, ministra Rzeszy dla Okupowanych Terenów Wschodnich (Ostgebiete) kierownictwo OUN z przesadą podało, że we wrześniu 1939 r. w kraju prowadzono [...] akcję, która sama przez się odgradzała drogę odwrotu polskiej armii na południowy wschód, zachwiała przydatność bojową polskiego żołnierza, stwarzała nastroje paniki wśród dowództwa, przyspieszając upadek Polski [...]. Zdobyto 7 dział, ciężkie karabin) maszynowe, 80 lekkich karabinów maszynowych, 3000 karabinów, 14 850 granatów ręcznych. pojazdy i 54 wozy mechaniczne16. OUN ze względu na brak broni nie był w stanie we wrześniu 1939 r. rozwinąć szerszej akcji partyzanckiej, stąd też przynajmniej część ataków na oddziały wojskowe miała na celu zdobycie uzbrojenia17. Hitler bardzo szybko przystąpił do tworzenia własnej administracji na okupowanych terenach wschodnich. 15 września 1939 r. mianował Hansa Franka szefem Zarządu Cywilnego. 8 października dokonano podziału zagrabionych ziem, wcielając do Rzeszy Pomorze, Wielkopolskę, Śląsk i zachodni skrawek województwa krakowskiego, część Mazowsza i Kujawy oraz okolicę Suwałk. Na pozostałej części II Rzeczypospolitej 12 października utworzono Generalne Gubernatorstwo (GG). Mieszkało tu około 12 020 000 osób, w tym: 90 tys. Niemców (także obywateli polskich narodowości niemieckiej), 750 tys. Ukraińców i Łemków, 80 tys. górali, których próbowano wyodrębnić i zgermanizować. 1 500 000 Żydów i 9 600 000 Polaków oraz osób wywodzących się z innych mniejszości narodowych18. 14 R. Kotarba, Zbrodnie..., s. 262. 15 G. Hryciuk, Straty..., s. 283; tegoż, Zmiany liczby ludności Galicji Wschodniej w latach 1939-1946. [w:] G. Hryciuk, J. Stoćkowyj, Studia nad demografią historyczną i sytuacją religijną Ukrainy, Lublin 2000. s. 18. 16 E. Prus, Herosi..., s. 113. 17 M. Szwahulak, Stanowisko..., s. 57. 18 G. Mazur, W. Rójek, M. Zgórniak, Wojna i okupacja na Podkarpaciu i Podhalu, Kraków 1998, s. 52 \ \-i -P-: *iYMI? • paź- skim 5b14. Ukraińcy w niemieckiej strefie okupacyjnej (wrzesień 1939-czerwiec 1941) 531 owa-we .mui -oje ."iny r-.-.;. ch, -zerkała ..nych -Cy-:eszy .zęść •olitej 03 000 1*50 tys. va.ć, ości 1946, 12000, .52. Sprawa przynależności Galicji Wschodniej została przesądzona 17 września. Ukraińcy znajdujący się na terenach, które przypadły Niemcom, zostali wtłoczenie w ramy państwa totalitarnego. Niemcy pozbawili ich podstawowych praw politycznych. Nie pozwolili na prowadzenie działalności politycznej. Niektórych czołowych polityków ukraińskich deportowano do Protektoratu Czech i Moraw. Innych aresztowano lub poddano policyjnemu dozorowi. Niemcy tolerowali tylko nieoficjalne działania obu frakcji OUN. Po podpisaniu we wrześniu 1940 r. przez generała Alfreda Jodła rozkazu w sprawie działań wywiadowczych w związku z planem „Barbarossa" rozpoczęły się rozmowy z obu frakcjami OUN. 18 października 1940 r. dowództwo Abwehry spotkało się z kierownictwem OUN-M, a 3 listopada 1940 r. z liderami OUN-R. Tematem obu narad było współdziałanie podczas niemieckiej agresji na ZSRR. W kwietniu 1941 r. Niemcy zgodzili się na formowanie przez banderowców w Krakowie ukraińskiego batalionu „Nachtigall" (Słowik), przez Ukraińców nazywanego też imieniem Bandery. Niemcy zastrzegli sobie wpływ na jego dowodzenie. Ukraińskim komendantem został kapitan Roman Szuchewicz, niemieckim - oberleutnant Albrecht Herzner, a „komisarzem politycznym" i faktycznym zwierzchnikiem - Theodor Oberlander. W maju 1941 r. Ukraińcy uzyskali zgodę na utworzenie drugiego batalionu - „Rol-land", przez Ukraińców nazywanego imieniem Petlury. Jego dowódcą został major Je-when Pobihuszczy, a komendantem politycznym R. Jary. Chociaż inicjatywa jego zorganizowania wyszła od banderowców, wkrótce został zdominowany przez petlurowców, hetmańców, a potem melnykowców. Niemcy byli zainteresowani odmiennym obliczem politycznym obu jednostek. Oba bataliony weszły w skład specjalnej niemieckiej dywizji Abwehry „Brandenburg-800", składającej się z żołnierzy różnych narodowości i skierowanej do działań na froncie wschodnim. Dla banderowców ważniejsza była Galicja Wschodnia, dla melnykowców tereny naddnieprzańskie. Dlatego w czerwcu 1941 r. Niemcy skierowali „Nachtigall" na Lwów, a „Rolland" na Kijów19. Wzmożony napływ uciekinierów z zajętej przez ZSRR części Galicji Wschodniej i Wołynia doprowadził do tego, że Generalne Gubernatorstwo stało się jesienią 1939 r. główną bazą OUN oraz innych organizacji orientujących się na współpracę z Rzeszą Niemiecką. W Hitlerze widziano sprzymierzeńca, który miał wspierać ich starania o utworzenie „samostijnej" (niepodległej) Ukrainy na terenach należących do 1 września 1939 r. do Związku Sowieckiego, Polski, Węgier i Ukrainy Zakarpackiej. Około 20-30 tys. Ukraińców, w tym wielu działaczy OUN i różnych ukraińskich partii politycznych, uciekło na początku wojny z Galicji Wschodniej na teren okupowany przez Niemców. Najwięcej zamieszkało w Krakowie. Mniejsze ośrodki były w Krynicy, Zakopanem i na Słowacji20. Przybyli tu m.in. Roman Smal-Stocki, Roman Daszkewicz, Pawło Łysiak, Wasyl Mudry, Osyp Nazaruk i Iwan Kedryn-Rudnycki21. " W. Filar, Chronologia..., s. 115; E. Prus, Herosi..., s. 166-169; W. Bonusiak, Kto..., s. 28. 20 W. Dmytruk, Polityka..., s. 77; Armia..., t. 1, s. 108. 21 R. Torzecki, Polacy..., s. 40. ¦ %#?• 532 RÓWNI Z RÓWNYMI? Ruchy przesiedleńcze odbywały się również w odwrotnym kierunku. Od jesieni 1939 r. do 27 lutego 1940 r. w ramach wymiany osobowej między Niemcami i Związkiem Sowieckim na teren okupacji sowieckiej przeniosło się około 35 tys. Ukraińców. Według oficjalnych danych w 1940 r. w GG żyło 12 min osób, w tym 9600 tys. Polaków, 1500 tys. Żydów, 750 tys. Ukraińców i 90 tys. Niemców. Hitler nie był zainteresowany szerzeniem na Ukrainie idei niepodległości przez przebywających na emigracji nacjonalistów. Z tego też względu w kwietniu 1941 r. Alfred Rosenberg, mianowany kierownikiem Ośrodka dla Centralnego Opracowania Zagadnień Terenów Wschodnioeuropejskich, zakazał im powrotu do ojczyzny bez zgody centralnych władz niemieckich22. Przebywający na terenie okupowanym przez Niemców banderowcy byli szkoleni przez Abwehrę, a następnie od grudnia 1940 r. przerzucani na tereny zajęte przez Armię Czerwoną, gdzie przy pomocy zakonspirowanych członków OUN prowadzili działania szpiegowskie i dywersyjne. Nasiliły się one wiosną 1940 r. Ich celem była działalność „rewolucyj-no-bojowa". Niektóre grupy atakowały formacje NKWD osłaniające granicę. Według krajowego prowidnyka OUN Iwana Kłymywa ps. Łehenda w czerwcu 1941 r. w działalność konspiracyjną było zaangażowanych około 20 tys. doświadczonych bojowców. Od stycznia 1940 r. trwały także prace nad przygotowaniem trzech „grup pochodowych", po około siedemset osób każda, podzielonych na kilkuosobowe drużyny. Ich celem było przejmowanie władzy i tworzenie własnej administracji na przejmowanych od ZSRR terenach ukraińskich. Do wykonania tego zadania wyznaczono min. Jarosława Stećko, Łwa Rebeta, Jarosława Starucha, Iwana Rawłyka, Stepana Łenkowskiego i Dmy-tra Jaciwa23. Szkolono ich w obozach w Krynicy i Dukli. Niemieckim dowódcą wojskowym całości był dr Albrecht Herzner, a politycznym T. Oberlander24. Ze strony ukraińskiej przełożonym był Roman Szuchewicz. Skłóceni przed wojną przywódcy różnych ukraińskich orientacji politycznych nadal nie potrafili znaleźć wspólnego języka, a konflikt między nimi nawet się zaostrzył. Dotyczyło to także OUN. Po wybuchu wojny w 1939 r. nasiliły się ataki banderowców na kierownictwo partyjne. Dotyczyły one spraw dawnych, sięgających procesów w sprawie zabójstwa Bronisława Pierackiego i Tadeusza Hołówki. Różnił ich też stosunek do Niemców. Banderowcy im nie ufali i domagali się przeniesienia kierownictwa do państwa neutralnego. Melnykowcy nie byli przez dłuższy czas zainteresowani nawiązaniem kontaktów z zachodnimi aliantami. Próby takich rozmów z państwami zachodnimi podjęli dopiero pod koniec 1943 r., banderowcy natomiast wyprzedzili ich o cały rok25. Historycy wskazują na kilka przyczyn rozłamu w OUN: konflikt pokoleniowy, różnice w stosun- 22 G. Motyka, Tak..., s. 72; W. Bonusiak, Kto..., s. 29. 23 Tamże, s. 64; W. Bonusiak, Kto..., s. 28. 24 R. Torzecki, Polacy..., s. 61. 25 Tamże, s. 58-60. Ukraińcy w niemieckiej strefie okupacyjnej (wrzesień 1939-czerwiec 1941) 533 nen ajo- ice- lod fco- ial un- ku do Niemców oraz osobisty antagonizm między Melnykiem i Banderą. Obaj pretendowali do przywództwa. Bandera mówił o konflikcie między działaczami krajowymi i emigracyjnymi26. Melnykowcy główny nacisk kładli na przygotowanie się do walki o niepodległość przez pracę „rewolucyjno-polityczną". W tym celu byli gotowi służyć Niemcom. Wielu z nich walczyło o niepodległość w latach 1917-1920, a następnie w konspiracyjnej Ukraińskiej Organizacji Wojskowej. Skupiali element bardziej chętny do współpracy z Niemcami, ale mniej dynamiczny w rozbudowywaniu szeregów partyjnych i tworzeniu struktur wojskowych. Do kontaktów z nimi Niemcy używali głównie policji politycznej. OUN-M działała głównie na terenie Niemiec, GG, Włoch i Francji. Wpływy Bandery były silniejsze w Galicji Wschodniej i na Ukrainie. Banderowcom, dorastającym w dwudziestoleciu międzywojennym, wychowankom Akademickiego Domu we Lwowie i innych ośrodków o podobnej atmosferze politycznej, bliższe były radykalnie nacjonalistyczne poglądy Dmytra Doncowa i Mykoły Mych-nowskiego. Wybuch wojny zmusił rywalizujące ze sobą grupy do korekty programu uchwalonego jeszcze na I Zjeździe OUN (28 stycznia-2 lutego 1929) i przyjęcia nowych deklaracji. 10 lutego 1940 r, na Krajowej Konferencji Prowidnyków w Krakowie Stepan Bandera odrzucił ustalenia II Nadzwyczajnego Zjazdu OUN z 27 sierpnia 1939 r. z Rzymu, na którym pod nieobecność uwięzionego wówczas Bandery prowidnykiem został Andrij Melnyk. Bandera dokonał formalnego rozłamu, tworząc tzw. Rewolucyjny Prowid OUN (OUN-R) i stając na jego czele. Sprawy zagraniczne powierzono R. Jaremu, organizację dywersji Romanowi Szuchewiczowi, propagandę Jarosławowi Stećce. Melnyk próbował porozumieć się z nimi i w lutym lub marcu zaprosił Banderę do Włoch. Spotkanie nie przyniosło efektów. Wkrótce potem zaczęła się bezpardonowa walka między obydwiema frakcjami OUN. Jej początek wiąże się z powstaniem banderowskiej Służby Bezpieczeństwa27. Kierowana przez Banderę frakcja OUN-R przyjęła taktykę walki i pozyskiwania nowych zwolenników w celu proklamowania w stosownym momencie powstania narodowego. Banderowcy zamierzali uczestniczyć w wojnie fińsko-sowieckiej i prowadzić działania propagandowe w krajach neutralnych (Stany Zjednoczone, Szwajcaria). Abwehra chętnie korzystała z ich usług wywiadowczych i działań dywersyjnych. OUN-R dzięki pomocy Niemców organizował, szkolił i zbroił własne formacje. Wydane przez OUN-R w maju 1940 r. wytyczne w związku ze spodziewaną wojną Niemiec ze Związkiem Sowieckim wskazują na całkowity brak orientacji banderowców w ukraińskiej polityce Hitlera oraz błędną ocenę zarówno sytuacji międzynarodowej, jak 26 W. Szota, A. Szcześniak, Droga donikąd. Działalność OUN i jej likwidacja w Polsce, Warszawa 1993, s. 88; K. Griinberg, Czas wojny 1939-1945, Toruń 1991; R. Torzecki, Polacy..., s. 56-58; I. Kedryn-Rudnyc-ki, Białe kruki, „Kultura", nr 361:1977, s. 79; A. Purat, Działalność..., s. 105; E. Prus, Herosi..., s. 155. 27 E. Prus, Herosi..., s. 150, 151. ¦&&¦ - 534 RÓWNI Z RÓWNYMI? i własnych sił. W dokumencie tym jest mowa o wykorzystaniu agresji niemieckiej dla „rozwinięcia walki o suwerenne Zjednoczone Państwo Ukraińskie". Bazą do działań miała być Galicja Wschodnia. Przewidywano przejęcie chociaż na krótki czas środków masowego przekazu (radio, prasa). Decyzje te podjęto bez uzgodnienia z Niemcami, dlatego też Hans Frank nie przyjął delegacji OUN-R, a jego zastępca wezwał Banderę do siebie i skrytykował za podjęcie działań bez uprzednich konsultacji, a następnie osadził go w Krakowie w areszcie domowym28. W kwietniu 1941 r. na II Nadzwyczajnym Zjeździe OUN-R w Krakowie postanowiono zwalczać „akcje tych polskich ugrupowań, które dążą do przywrócenia polskiej okupacji ziem ukraińskich". Sprawie niepodległości nadano charakter imperatywu, przypominając w preambule uchwały pierwszy punkt dekalogu ukraińskiego nacjonalisty: „Zdobędziesz Państwo ukraińskie albo zginiesz w walce za nie"29. Przewidywano nacjonalizacje bogactw naturalnych, przemysłu ciężkiego, dróg, komunikacji i części handlu. Sekto: spółdzielczy i prywatny nie mógł obejmować dziedzin strategicznych dla państwa. Planowano ochronę socjalną najuboższych przez wprowadzenie minimalnych płac, wolności działania związków zawodowych, rent i emerytur, bezpłatnej opieki lekarskiej, pomocy dla rodzin wielodzietnych. Był to więc program populistyczny, nawet rewolucyjny, ale w treści swej antykomunistyczny. W sprawie stosunku do Polski powtórzono w punkcie 16 dotychczasowe stanowisko „OUN zwalcza akcje tych polskich ugrupowań, które zmierzają do przywrócenia polskie okupacji ziem ukraińskich. Likwidacja antyukraińskich akcji ze strony Polaków jest warunkiem unormowania stosunków między narodami ukraińskim i polskim"30. W uchwale zjazdu znalazły się hasła nacjonalistyczne i nawoływanie do stosowania terroru wobe^ „żydokomuny". Hasła te zostały potępione przez metropolitę Szeptyckiego. OUN podjął bardzo ważną decyzję o utworzeniu własnych sił zbrojnych i reprezentacji politycznej - Ukraińskiego Komitetu Narodowego (UKN), który miał uchwalić deklarację niepodległości i powołać władze31. Politycy ukraińscy, opowiadający się wcześniej za legalną działalnością w granicach państwa polskiego, znaleźli się na marginesie32. Działacze UNDO na terenach okupowanych przez Niemców zachowywali się bardzo powściągliwie. Niektórzy zrezygnowali z aktywności politycznej. J. Kedryn-Rudnycki publikował felietony w ukraińskiej gazecie „Krakiwsku Wisty", w których krytykował polską politykę zagraniczną i wewnętrzną. J. Pawlikowsk: próbował odbudować ukraiński ruch spółdzielczy. 28 A. Purat, Działalność..., s. 108, 109; E. Prus, Herosi..., s. 162. 29 R. Torzecki, Polacy..., s. 174. 30 Tamże, s. 175. 31 W. Filar, Chronologia..., s. 115, 116; R. Torzecki, Polacy..., s. 43, 64; E. Prus, Herosi..., s. 152, 15- 32 W. Filar, Rozwój ukraińskiego ruchu niepodległościowego na Wołyniu w latach 1939-1944. Powstań. UPA, [w:] Polska-Ukraina: trudne pytania..., s. 69. Ukraińcy w niemieckiej strefie okupacyjnej (wrzesień 1939-czerwiec 1941) 535 go Pie kior ko: aej a- Je ec ach vch 153. Niemcy nie zgadzali się na wielokrotnie składane przez Ukraińców postulaty dotyczące przyznania im autonomii. W memoriale złożonym 18 kwietnia 1940 r. Hansowi Frankowi prosili o wydzielenie im terenów na Łemkowszczyźnie i Chełmszczyźnie o powierzchni około 17 tys. km2 i wysiedlenia stamtąd Polaków. Z podobnymi postulatami zwracali się do Niemców do końca 1943 r. jeszcze wielokrotnie i zawsze słyszeli odpowiedź, że jeszcze nie jest stosowny czas na ich realizację33. Na emigracji we Francji przebywał petlurowski rząd Ukraińskiej Republiki Ludowej, a jego członkowie wchodzili w skład działającego nad Loarą Komitetu Ukraińskiego34. Pozostali w kraju petlurowcy dystansowali się od Niemców. Andrij Liwycki zrzekł się emigracyjnej prezydentury Ukraińskiej Republiki Ludowej na rzecz przebywającego w Paryżu Wołodymyra Prokopowicza. Sam Liwycki do 1944 r. mieszkał pod policyjnym nadzorem w Warszawie. Romanowi Smal-Stockiemu Niemcy nakazali osiedlenie się w Pradze, gdzie mimo nadzoru policji pomagał polskim profesorom zamkniętym w obozach koncentracyjnych. W Dachau zginął przewodniczący przedwojennego petlurowskiego Ukraińskiego Komitetu Centralnego Mykoła Kowalewski. Petlurowcy obawiali się wykorzystania Ukraińców przez Niemców i Sowietów do działań antypolskich. Nie zyskali jednak poparcia wśród rodaków. Po uzyskaniu zgody władz niemieckich 18 października 1939 r. utworzono w Krakowie Komitet Ukraiński (KU) do spraw uchodźców z terenów zajętych przez ZSRR, którzy służyli w Wojsku Polskim podczas kampanii wrześniowej, oraz jeńców narodowości ukraińskiej. Członkowie KU opracowali tekst uchwały w sprawie utworzenia państwa ukraińskiego na terenach uważanych przez nich za etniczne, łącznie z Chełmszczyzną i Łemkowszczyzną. Za przyzwoleniem okupanta na przełomie października i listopada 1939 r. na terenach opanowanych przez Niemców zaczęła powstawać sieć komórek terenowych tzw. Ukraińskiego Komitetu Pomocy (UKP), które równocześnie reprezentowały przed zaborcą interesy ludności ukraińskiej. Działacze ukraińscy, którzy przybyli z terenu Słowacji, i członkowie miejscowych samorzutnie powstających komitetów narodowych oraz duchowni 3 października 1939 r. na naradzie w Krośnie postanowili rozwijać ukraińskie szkolnictwo i założyć uniwersytet lub uzyskać przynajmniej katedry na Uniwersytecie Jagiellońskim. W połowie listopada 1939 r. podczas drugiej narady krośnieńskiej zapadła decyzja o utworzeniu Ukraińskiego Zjednoczenia Narodowego (UNO), będącego ukraińską reprezentacją w kontaktach w Niemcami. Na przewodniczącego wybrano Wołodymyra Kubijowicza. Niemcy nie zgodzili się jednak na powstanie UNO, akceptowano jedynie utworzenie kontrolowanego przez Abwehrę Ukraińskiego Komitetu Centralnego (UCK) z siedzibą w Krakowie. 33 R. Torzecki, Polacy..., s. 55. 34 Cz. Partacz, Próby porozumienia polsko-ukraińskiego na terenie kraju w czasie II wojny światowej, [w:] Polska-Ukraina: trudne pytania..., s. 18. 536 RÓWNI Z RÓWNYMI? Do końca roku powstawały różne ukraińskie komitety, występujące w imieniu Ukraińców do władz okupacyjnych, pomagające uciekinierom i ukraińskim jeńcom wojennym oraz zajmujące się przejmowaniem mienia na terenach przygranicznych po usuwanych stamtąd Żydach. W rocznicę urodzin Hitlera, tj. 20 kwietnia 1940 r., generalny gubernator Hans Frank przyjął na Wawelu delegację Ukraińców pod przewodnictwem Kubijowicza. Odpowiadając na ich deklarację lojalności, zalecił tworzenie samorządu wszędzie tam, gdzie stanowią większość. Nie uznał natomiast Ukraińskiego Komitetu Centralnego, ponieważ opowiadał się on za powstaniem „samostijnej Ukrainy". Niemcy zaakceptowali dopiero statut UCK uchwalony na kongresie założycielskim 22 czerwca. Zakres działania UCK obejmował sprawy spo-łeczno-kulturalne i ekonomiczne. Dominowali w nim melnykowcy. Na jego czele stał Woło-dymyr Kubijowicz. UCK nigdy nie uzyskał przywódczej roli wśród Ukraińców. UCK podporządkował sobie sieć terenowych komórek utworzonego we wrześniu 1939 r. Ukraińskiego Komitetu Pomocy (UKP), które działały w około 80-90 proc. ukraińskich wsi, a nawet zgodnie z opracowaną przez Niemców strukturą organizacyjną na terenach z przewagą ludności polskiej. Część placówek UCK współpracowała z niemieckim wywiadem i policją. Ze względu na pogłębiający się konflikt między Polakami a Ukraińcami UCK sporadycznie i tylko w niewielkim zakresie współdziałał z Radą Główną Opiekuńczą. Natomiast część UKP blisko współpracowała z niemieckim wywiadem i policją. W Warszawie zainicjował ją pierwszy przewodniczący UKP dr Jurij Łapa. Jednym z jego następców był Mychąjło Pohotowko, zastrzelony przez AK na podstawie wyroku polskiego Specjalnego Sądu Wojskowego z 31 marca 1944 r. Współpracownikiem UKP był Dmy-trienko, pracownik ukraińskiego Instytutu Naukowego w Berlinie i konfident Abwehry. który pomógł Niemcom w grabieży zbiorów Ukraińskiego Instytutu w Warszawie. Warszawska placówka UKP zatrudniała pięćdziesiąt dziewięć osób, chociaż w mieście przebywało tylko 2-3 tys. Ukraińców35. W dystrykcie lubelskim okupant wykorzystywał konflikt polsko-ukraiński sięgający jeszcze okresu międzywojennego, a zwolenników wśród Ukraińców zdobywał, przydzielając im mienie po wysiedlonych Żydach. Z tego terenu pochodziła większość słuchaczy szkoły policyjnej w Trawnikach36. W Krakowie ukraińscy przywódcy utrzymywali kontakty z Abwehrą, zwłaszcza z Hansem Kochem, podpułkownikiem Alfredem Bisanzem i Theodorem Oberłanderem. referentem ds. ukraińskich. Natomiast w administracji Hansa Franka kontaktowali się z nimi głównie dr Heinrich Kurtz i dr Fritz Arlt, którego uznano za zbyt liberalnego i latem 1940 r. zastąpił go Lothar Weinrauch37. Delegowanie do kontaktów z Ukraińcami 35 Tamże, s. 52. 36 Tamże, s. 50-52. 37 Tamże, s. 53. Ukraińcy w niemieckiej strefie okupacyjnej (wrzesień 1939-czerwiec 1941) 537 funkcjonariuszy kontrwywiadu i policji, którzy w przeciwieństwie do urzędników administracji rządowej nie mogli podejmować rozmów ani składać deklaracji o charakterze politycznym, dowodzi wyłącznie instrumentalnego charakteru stosunków. Od 1939 r. na styku współpracy z SD i Abwehrą funkcjonowały kierowane przez R. Suszkę policyjne oddziały Werkschutzu, składające się z trzech jednostek liczących po dwieście-trzysta osób i podlegające niemieckiej policji pomocniczej. Ukraińcy obsadzili około czterdziestu posterunków w dystrykcie lubelskim i około dwudziestu w krakowskim. Były to jednostki liczące od pięciu do dwudziestu dwóch funkcjonariuszy. Posterunki te znajdowały się na terenach o przewadze ludności ukraińskiej. Na siedziby wybierano budynki murowane. Urządzono tam schrony i stanowiska karabinów maszynowych. Ukraińscy policjanci pełnili służbę na przejściach granicznych w Karpatach. W grudniu 1939 r. w pensjonacie „Samara" utworzono tajną szkołę policyjno-wywiadowczą dla stu dwudziestu Ukraińców. Kurs trwał pięć miesięcy. Komendantem ośrodka był SS-Sturm-bannfiihrer Hans Kriiger, który później kierował gestapo w Stanisławowie. Absolwenci byli kierowani do policyjnej służby pomocniczej w różnych dystryktach, głównie jako strażnicy więzienni. Zatrudniało ich gestapo w Jarosławiu, Rzeszowie i Tarnowie38. Ukraińskich policjantów szkolono także w Chełmie, Krakowie i Lublinie39. Formacja ta zajmowała się również zwalczaniem przestępczości kryminalnej, która gwałtowanie wzrosła m.in. w związku ze zwolnieniem we wrześniu 1939 r. 15-20 tys. kryminalistów. Jak pisał Hans Frank, wypuszczeni na wolność stanowili w znacznej mierze rezerwuar elementu przestępczego; przestępczość wzrasta także wśród samej ludności [...] przyczyną tego zjawiska jest ciężka sytuacja, w jakiej ludność się znajduje. Liczni przestępcy nie działają w pojedynkę, lecz zgodnie z dawną tradycją łączą się w bandy. Istnieją więc w Generalnej Guberni większe i mniejsze bandy dokonujące rabunków w sposób niesłychanie bezwzględny i brutalny. Nie ma tygodnia bez szeregu napadów rabunkowych i morderstw, wypraw na całe wsie, napaści na pojedyncze zaprzęgi konne lub całe ich kolumny [...]. Warto w tym miejscu zwrócić uwagę na fakt, że kryminalne i polityczne elementy przestępcze w Generalnej Guberni często łączą się ze sobą, przy czym przestępcy polityczni albo przystępują do band złożonych z kryminalistów, albo starają się upodobnić do przestępców tego typu. Obserwuje się też zjawiska odwrotne; bandy kryminalistów starają się przedstawić za przestępców politycznych. Z dziennika Franka wynika, że największy bandytyzm szerzył się w dystrykcie lubelskim40. Prawdopodobne jest, że ukraińscy policjanci przygotowywali dla Niemców listy proskrypcyjne41. 38 Tamże, s. 53, 54. W opracowanym przez polskie podziemie meldunku oskarżono ukraińskich policjantów o wyłapywanie polskich kurierów, aby przypodobać się Niemcom. Armia..., 1.1, s. 109. 39 G. Motyka, Tak..., s. 85. 40 Tamże, s. 90, 91. 41 Tamże, s. 88. 538 RÓWNI Z RÓWNYMI; Hans Frank I Okupant bardzo szybko zaczął wykorzystywać Ukraińców do działań antypolskich. Faworyzowano ich, udzielając im drobnych koncesji42. Niemcom zależało na stworzeniu na terenie GG przeciwwagi dla Polaków, godzili się więc na rozwój ukraińskiego szkolnictwa. W 1940 r. mieli oni w GG 876 szkół, w rok później ich liczba wzrosła do 929. Jedna placówka przypadała na stu uczniów, a nauczyciel na sześćdziesięciu pięciu podopiecznych. Mimo sprowa- ji t i* ¦ Jt , • '• ¦ V J& dzeniapedagogów z innych dystryktów GG. Rzeszy oraz z Protektoratu Czech i Moraw aż jedna trzecia nauczycieli nie miała odpowiednich kwalifikacji43. Ukraińcy, pamiętając o krzywdach doznanych w dwudziestoleciu międzywojennym, brali odwet na polskich nauczycielach. W dystrykcie lubelskim Wołodymyr Bójko zmuszał ich do zmiany miejsca zamieszkania. Ukraińcy zajmowali lepsze budynki, w których dotychczas mieściły się polskie szkoły44. W GG Ukraińcy wydawali książki, a od 6 stycznia 1940 r. także ukazujące się w nakładzie 10 rys. egzemplarzy dwa lub trzy razy w tygodniu „Krakiwski Wisti", które od listopada 1940 r. wychodziły codziennie. Pod tym samym tytułem wydawano tygodnik. Oba periodyki podlegały niemieckiej cenzurze. Drukowali w nich tacy znani ukraińscy publicyści, jak Paw-ło Łysiak, Iwan Kedryn-Rudnycki i Stepan Baran45. Działalnością kulturalno-oświatową zajmowały się placówki Ukraińskiego Towarzystwa Oświatowego (UOT). Niemcy zgodzili się na usunięcie ze stanowiska zwierzchnika Kościoła prawosławnego biskupa Dionizego, gdyż Ukraińcy pamiętali, że opierał się ukrainizacji Cerkwi. 23 listopada 1939 r. zastąpił go arcybiskup Berlina Seraphim. Ale gdy i ten okazał się niewygodny dla gubernatora Hansa Franka i Ukraińców, w końcu września 1940 r. odwołano go pod pretekstem odmowy wyświęcenia na biskupów dwóch Ukraińców. Ponownie zwierzchnikiem Kościoła prawosławnego w GG został Dionizy, który 23 września 1940 r. złożył na Wawelu 42 Ks. A. Kubasik, Arcybiskupa..., s. 135, 136. Na teren GG uciekł m.in. Stepan Skrypnyk z dwojgieir dzieci. Jego żonę, przebywającą od początku wojny we Lwowie, zamordowało NKWD. B. Osadczuk, 95-lecit Patriarchy Mstysława, „Kultura", nr 5:1993, s. 86. 43 R. Torzecki, Polacy..., s. 54,55. Ukraińcy posiadali także dwa gimnazja w Chełmie i Jarosławiu, seminarium pedagogiczne i kursy gimnazjalne na poziomie gimnazjalnym oraz szkoły zawodowe. Mieli też możliwość studiowania. 44 G. Motyka, Tak..., s. 91. 45 R. Torzecki, Polacy..., s. 54, 55. im > na dla oni • GG. fcraw fmęoi f «pc poi Ukraińcy w niemieckiej strefie okupacyjnej (wrzesień 1939-czerwiec 1941) 539 generalnemu gubernatorowi Hansowi Frankowi deklarację lojalności. Dionizy zgodził się na ukrainizację Cerkwi i wyświęcanie wskazanych przez Niemców księży. 20 maja 1940 r. prawosławni otrzymali od Niemców katedrę w Chełmie. Wróciło też do nich dwadzieścia cerkwi zabranych im przez władze polskie przed wojną. Za zgodą okupanta Dionizy utworzył na terenie GG trzy diecezje: warszawsko-radomską (dystrykty warszawski i radomski), chełmsko-podlaską (dystrykt lubelski) i krakowsko-łemkowską (dystrykt krakowski, a od 1941 r. także galicyjski). Wyświęcił dwóch biskupów narodowości ukraińskiej46. W latach 1939-1941 Niemcy nie popierali Cerkwi greckokatolickiej47. Represjonowali księży mających opinię moskalofilów. Kilku z nich internowali w Kielcach48. Ukraińcy domagali się likwidacji odrębnej placówki greckokatolickiej dla Łemków i wcielenia jej do diecezji przemyskiej. Planowali rozwój spółdzielczości i objęcie zarządu nad przemysłem naftowym49. Po wrześniu 1939 r. pojawiały się nowe źródła konfliktów polsko-ukraińskich, częściowo inspirowane przez Niemców. Ukraińcy byli uprzywilejowani w życiu codziennym. Mogli przebywać w lepszych lokalach niż Polacy. Mieli wstęp do poczekalni na dworcach i do kasyn. Dostawali posady weterynarzy, lekarzy i pomocników w dawnych firmach żydowskich50. Okupant zmuszał Polaków do korzystania z ukraińskich spółdzielni, chociaż było to dla nich niekorzystne. Przekazywano Ukraińcom gospodarstwa, warsztaty i sklepy zabierane Polakom oraz Żydom wysiedlanym z pasa pogranicznego, głównie na Lubelszczyźnie i Podlasiu. Podobne fakty miały miejsce także w innych dystryktach GG. Ukraińcy nie kryli, że ich celem była poprawa sytuacji politycznej i ekonomicznej kosztem Polaków oraz ukrainizacja części elit władzy, mieszkańców miast, wreszcie „przywrócenie ukraińskości spolonizowanej duszy"51. Swoją przewagę Ukraińcy wykorzystywali do zastraszania Polaków i zmuszania ich do opuszczania gospodarstw. W Bieszczadach młodzi Ukraińcy śpiewali Polakom sparafrazowane kolędy: „Wśród nocnej ciszy głos się rozchodzi, uciekajcie Lachy, Hitler przychodzi, czym prędzej się wybierajcie i na Węgry uciekajcie, śmierć wasza będzie"52. Niektórzy Ukraińcy pomagali okupantowi w walce z Polakami. Wyłapywali przekradających się przez granicę, za co Niemcy płacili im 20-25 zł za osobę. Najaktywniejsi w ich tropieniu byli ukraińscy policjanci, którymi hitlerowcy „obstawili" granicę w górach. Od grudnia 1939 r. do marca 1940 r. tylko w okolicy Komańczy zatrzymali oni osiemdziesiąt osób. Sporadycznie zdarzały się też przypadki przeprowadzania Polaków przez granicę przez Ukraińców53. * J. Sziling, Przyczynek do utworzenia prawosławnych seminariów duchownych w Generalnym Gubernatorstwie, [w:] Historia i współczesność, Warszawa 1987, s. 258, 259. 47 Tamże, s. 49, 50. 48 G. Motyka, Tak..., s. 71. 49 R. Torzecki, Polacy..., s. 48, 49. 50 Armia..., t. 1, s. 108, 109. 51 Tamże, s. 56. 52 G. Motyka, Tak..., s. 18. 53 Tamże, s. 77. Rozdział siedemnasty RELACJE POLSKO-UKRAIŃSKIE W SOWIECKIEJ STREFIE OKUPACYJNEJ (WRZESIEŃ 1939-CZERWIEC 1941) Realizując postanowienia porozumienia moskiewskiego z 23 sierpnia 1939 r. zawartego między Niemcami i Związkiem Sowieckim 17 września Armia Czerwona wkroczyła na terytorium Polski. Oficjalnym powodem miała być - według noty rządu sowieckiego, którą usiłowano przekazać 17 września 1939 r. w nocy polskiemu ambasadorowi Wacławowi Grzybowskiemu - obrona Ukraińców i Białorusinów1. Było to niezgodne z normami prawa międzynarodowego oraz układami dwustronnymi i wyczerpywało znamiona agresji. Dokonały jej wojska Frontu Ukraińskiego dowodzone przez Siemiona Timoszenkę i Frontu Białoruskiego pod komendą Michaiła Kowalowa. Strefy ich działania rozgraniczała rzeka Prypeć2. Oprócz ludności osiadłej we wrześniu 1939 r. przybyli tu tzw. bie-żeńcy, czyli uciekinierzy z Polski centralnej3. Część z nich jeszcze jesienią przekroczyła słabo chronioną granicę rumuńską, węgierską lub wróciła do domów. Dalsze zmiany ludnościowe w Galicji Wschodniej nastąpiły w wyniku realizacji porozumienia niemiecko-sowieckiego z 16 listopada 1939 r. w sprawie przesiedlenia ludności pochodzenia niemieckiego z terenów zajętych po 17 września 1939 r. przez ZSRR. Na tej podstawie około 5 tys. Łemków i 6 tys. Ukraińców z Chełmszczyzny przeniosło się na teren zaboru sowieckiego. W większości byli to małorolni lub bezrolni chłopi. Na przełomie lat 1939/1940 przeniosło się tu także około 18 tys. Ukraińców z Bukowiny i Ukrainy Zakarpackiej. W wyniku kolejnego porozumienia obu okupantów zawartego pod koniec grudnia 1939 r. planowano przesiedlić na teren ZSRR około 14 tys. Ukraińców i Białorusinów. Według założeń na stronę niemiecką miało przejść około 70 tys. osób, tymczasem 1 Polska w polityce międzynarodowej (1939-1945). Zbiór dokumentów. 1939, Warszawa 1989, s. 564. 2 W. Wlodarkiewicz, op. cit., s. 101. 3 W styczniu 1940 r. we Lwowie miało przebywać prawie 100 tys. polskich uciekinierów. W. Bonusiak. Kto zabił profesorów lwowskich?, Rzeszów 1989, s. 10. Relacje polsko-ukraińskie w sowieckiej strefie okupacyjnej... 541 chętnych było około 164 tys., w tym wielu Żydów. Łącznie do czerwca 1941 r. na teren GG i Trzeciej Rzeszy przedostało się około 66 tys. osób, w tym 1600 Żydów4. Decyzje wynikające z paktu z 23 sierpnia 1939 r. zostały następnie skorygowane i rozwinięte w podpisanym 28 września 1939 r. traktacie o granicy i przyjaźni między ZSRR a Niemcami. Zajęcie przez Armię Czerwoną terenów II Rzeczypospolitej było dla Polaków okupacją ziem legalnie należących do Polski i oznaczało złamanie wielu dwustronnych i międzynarodowych aktów prawnych, takich jak: pakt Ligi Narodów z 26 czerwca 1919 r., paryski traktat antywojenny z 27 sierpnia 1928 r., konwencja londyńska w sprawie definicji agresji z 3 lipca 1933 r., traktat ryski z 18 marca 1921 r., pakt o nieagresji z 25 lipca 1932 r., przedłużony 5 maja 1934 r. do 31 grudnia 1945 r. Podjęta jeszcze przed agresją antypolska kampania miała uzasadnić napaść na II Rzeczpospolitą i aneksję jej ziem. Już 14 września 1939 r. w artykule wstępnym „Prawdy" 0 wewnętrznych przyczynach klęski Polski w wojnie oskarżono rząd II Rzeczypospolitej o eksploatację mniejszości narodowych, terroryzowanie ich i kolonizowanie Kresów Wschodnich5. Przemawiając 31 października 1939 r. na V Sesji Rady Najwyższej przewodniczący Rady Komisarzy Ludowych Wiaczesław Mołotow nazwał atak na Polskę „uderzeniem", które rozbiło „pokracznego bękarta traktatu wersalskiego". Tu już nie chodziło o politykę zagraniczną czy wewnętrzną II Rzeczypospolitej, ale o samo istnienie niepodległego bytu państwowego. Znamienne też było stwierdzenie Mołotowa, że to „Niemcy dążą do pokoju, a Anglia i Francja chcą kontynuować wojnę". W tej sytuacji trudno było oczekiwać, aby Polacy zaakceptowali władzę sowiecką6. Rada Wojenna Frontu Ukraińskiego 3 i 5 października 1939 r. na zajętym terenie utworzyła tymczasową administrację cywilną (zarządy wojewódzkie, zarząd Lwowa 1 zarządy powiatowe). Na czele nowych władz tymczasowych stanęli działacze KC WKP(b) Ukrainy. W ich skład wchodzili szefowie grup operacyjnych NKWD7. 4 grudnia 1939 r. dawny podział na województwa zastąpiono nowym na obwody. Większość członków tymczasowych władz stanowili przybysze z ZSRR8. Natychmiast przystąpiono do tworzenia struktur aparatu partyjnego, Komsomołu i NKWD9. 4 A. Ajnenkiel, Polityka..., s. 20; R. Torzecki, op. cit., s. 31, 32; G. Hryciuk. Zmiany..., s. 20, 21; P. Sudo-płatow, op. cit., s. 116, pisze o agentach sowieckich wśród przesiedleńców. Można przypuszczać, że podobnie postępowali Niemcy. 5 Tamże, s. 30; G. Mazur, Polityka..., s. 99. 6 R. Torzecki, Polacy...,s. 70; Cz. K. Grzelak, Kresy w czerwcu 1939, Warszawa 1998, s. 185-188. 7 G. Mazur, Polityka władz sowieckich w stosunku do ludności Ukrainy Zachodniej w latach 1939-1941: istota i następstwa, [w:] Polska-Ukraina: trudne pytania, t. 4, Warszawa 1999, s. 96; G. Hryciuk, Polacy..., s. 19. Nową administrację tworzono natychmiast po opanowaniu terenu. We Lwowie Tymczasowy Zarząd Miejski powstał już 23 wrzes'nia 1939 r. W. Bonusiak, Kto zabił..., s. 8; I. Iljuszyn, G. Mazur, Utworzenie i działalność czekistowskich grup operacyjnych NKWD w zachodnich obwodach Ukrainy w latach 1939-1940, „Zeszyty Historyczne", nr 135:2001, s. 51. 8 Wielu miejscowych Ukraińców większą sympatią darzyło Niemców niż rodaków z USRR. Na przykład Osyp Nazaruk pisał: „Z nimi [Niemcami - BS] byłem związany moim życiem i kulturowo bardziej zbliżony niż z moimi braćmi maszerującymi znad Dniepru pod czerwonym sztandarem Sowietów". O. Nazaruk, Ucieczka..., s. 81; G. Hryciuk, Polacy..., s. 19, 26. 9 G. Mazur, op. cit., s. 175. 542 RÓWNI Z RÓWNYMI? Po wkroczeniu do Lwowa Armii Czerwonej funkcje policyjne pełniła zdominowana przez Polaków Obywatelska Straż Bezpieczeństwa. Także Ukraińcy utworzyli własną milicję, którą 29 września 1939 r. przemianowano na Gwardię Robotniczą Miasta Lwowa. W grudniu 1939 r. formację tę przemianowano na Robotniczo-Chłopską Milicję i podporządkowano NKWD. Stanowiska kierownicze obsadzono przybyszami z USRR i Rosjanami. Wśród szeregowców dominowali Ukraińcy i Żydzi. Polaków było w niej niewielu10. Zgodnie z tajną dyrektywą szefa NKWD Ławrientija Berii z 15 września 1939 r. działające za linią frontu grupy operacyjne NKWD przejmowały węzły łączności oraz ważne ze względów gospodarczych obiekty rządowe i prywatne. Aresztowano osoby uznane za niebezpieczne dla władzy sowieckiej, zwłaszcza policjantów, żandarmów, pracowników służb specjalnych, urzędników, działaczy politycznych oraz gospodarczych, emerytowanych oficerów, a nawet ludzi uchodzących za szczególnie zamożnych. NKWD dążyło także do rozpracowania i likwidacji sieci agenturalnej polskich służb specjalnych". W instrukcji Berii enumeratywnie wymieniono partie polityczne, których działalność miała być sparaliżowana w pierwszej kolejności. Na liście tej znalazły się min.: Polska Partia Socjalistyczna, Stronnictwo Narodowe, Stronnictwo Pracy, Obóz Narodowo-Ra-dykalny, Ukraińskie Zjednoczenie Narodowo-Demokratyczne, Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińska Partia Socjalistyczno-Radykalna. W praktyce oznaczało to eliminację z życia politycznego przywódców polskich i ukraińskich12. Od początku ograniczono możliwości działalności politycznej. Już 21 września 1939 r. polski generał W. Langner rozwiązał UNDO i niektóre inne partie ukraińskie. Pozostałe wkrótce zawiesiły działalność. Równocześnie z inicjatywy Rady Seniorów na zebraniu w budynku Towarzystwa Ubezpieczeniowego i Kredytowego „Dniestr" powołano Ukraiński Komitet Pomocy z Kostiem Łewyckim na czele, ale władze sowieckie go nie uznały. Prześladowano duchownych i wiernych, którzy w okresie międzywojennym przystąpili do neouni13. Ludowy komisarz spraw wewnętrznych Ukrainy Iwan Sierow, przewidując opór ludności polskiej, od początku zalecał tropienie konspiracji. Nastąpiły masowe aresztowania, torturowanie więźniów i totalna inwigilacja, rozwijana dzięki tworzeniu szerokiej sieci 10 G. Hryciuk, Polacy..., s. 29, 30. Zob. też I. Iljuszyn, G. Mazur, Utworzenie..., s. 65 i n. 11 Rozkaz ludowego komisarza spraw wewnętrznych ZSRR z 8 września 1939 r. i dyrektywa Berii z 15 września 1939 r., [w:] Siadem zbrodni katyńskiej, Warszawa 1998, s. 15-19. Najszerzej na ten temat piszą I. Iljuszyn, G. Mazur, Utworzenie..., s. 49 i n. Sierow w jednym z raportów do Berii pisał, że polski wywiad wykorzystywał do działań na terenie ZSRR Ukraińców mających rodziny w Związku Sowieckim. 12 P. Sudopłatow, op. cit, s. 114,115, pisze, że NKWD początkowo nie radziło sobie z mającymi długoletnie doświadczenie konspiracyjne działaczami OUN, którzy bardzo szybko wykrywali i likwidowali sowieckich agentów, a rozpoznawali ich po obuwiu. W Galicji Wschodniej powszechne było noszenie trzewików, a agenci nosili często wysokie buty. 13 R. Torzecki, Polacy..., s. 39, 40; W. Oniszczuk, Ruch..., s. 131; P. Sudopłatow, op. cit., s. 114, 115. pisze o aresztowaniu Kostia Łewyckiego przez Sierowa i zwolnieniu go na jego sugestię. Relacje polsko-ukraińskie w sowieckiej strefie okupacyjnej... 543 agentów. Kulminacyjnym punktem urzeczywistniania zbrodniczej operacji było skierowanie przez Berię 5 marca 1940 r. raportu do KC WKP(b) z prośbą o zgodę na rozstrzelanie „zaciekłych wrogów władzy sowieckiej", którzy według niego tylko czekali „na uwolnienie, aby uzyskać możliwość aktywnego włączenia się do walki przeciwko władzy sowieckiej". Zgoda oznaczała wyrok śmierci dla 21 857 osób. W tym celu około 3 tys. więźniów przewieziono z obwodów zachodnich do centrum USRR, głównie do Kijowa, Chersonia i Charkowa14. Dawni członkowie Komunistycznej Partii Polski i Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy włączyli się do tworzenia komitetów rewolucyjnych, tzw. rewkomów, będących tymczasowymi zarządami miast i wsi. Niektórzy z gloryfikatorów ustroju sowieckiego po zetknięciu się z praktyką zmieniali poglądy. Władze sowieckie nie ufały Polakom i pozwoliły na ukrainizację administracji na zajętych terenach15. Polska pisarka Wanda Wasilewska (córka Leona Wasilewskiego) jako przedstawicielka Lwowa została członkiem Rady Najwyższej ZSRR. Nielicznych Polaków zatrudniono w urzędach pocztowych, łączności, służbie leśnej, komunikacji i administracji komunalnej. Przyjęcie nowych, niekompetentnych pracowników spowodowało znaczne pogorszenie funkcjonowania wielu służb16. Dla Ukraińców po 17 września zakończyła się polska okupacja terenów, które uważali za swoje. Spełniony został ich postulat zjednoczenia Ukrainy Zachodniej. Cena, jaką przyszło im za to zapłacić, była bardzo wysoka. Ich ziemie objęto kolektywizacją, firmy zracjonalizowano, a działalność kulturalno-społeczna podlegała indoktrynacji. Aktywność polityczna została zredukowana do uznania kierowniczej roli jednej partii politycznej. Część Ukraińców deportowano, wielu wybitnych działaczy uwięziono, a niektórych z nich zamordowano17. Rozczarowanie Ukraińców pogłębił zawarty na podstawie układu z 28 września 1939 r. pakt krakowski w sprawie wymiany ludności ukraińskiej mieszkającej na terenach okupowanych przez Niemców. Ukraińcy mieli nadzieję, że jest to stan tymczasowy i wkrótce Hitler pomoże im stworzyć „samostijną Ukrainę". Odradzały się nastroje proniemieckie. Obóz nacjonalistyczny przygotowywał się do podjęcia działań zbrojnych u boku Hitlera18. Oczekiwano na wkro- 14 Śladem zbrodni katyńskiej, Warszawa 1998, s. 24-28. W Charkowie w 1940 r. NKWD zamordowało ponad 4 tys. polskich oficerów z obozu w Starobielsku, których następnie pogrzebano w dzielnicy Pjatychatki. 15 R. Torzecki, Polacy..., s. 71, 72. 16 J. Ślusarczyk, Stosunki..., s. 93, wyodrębnia trzy okresy w polityce władz sowieckich w stosunku do ludności polskiej w latach 1939-1941: od września do listopada 1939 r. w miarę liberalnej okupacji wojskowej; od grudnia 1939 r. do czerwca 1940 r. zaostrzonego reżimu komunistycznego; od lipca 1940 r. do czerwca 1941 r. powolnego łagodzenia represji. 17 R. Torzecki, Sprawy..., s. 84, 85. 18 G. Hryciuk w pracy Polacy we Lwowie 1939-1944. Życie codzienne, Warszawa 2000, s. 17, pisze, że szczególnie entuzjastycznie żołnierzy sowieckich witano we Lwowie w dzielnicach zamieszkanych przez biedotę żydowską i ukraińską. Meldunek sytuacyjno-wywiadowczy pułkownika Roweckiego do generała Sosn-kowskiego z 22 lutego 1940 r., [w:] Armia..., t. 1, s. 107. 544 RÓWNI Z RÓWNYA" czenie Niemców do Galicji Wschodniej i na Wołyń. Na konferencji w Belgradzie zorganizowanej przez komendanta głównego ZWZ w maju 1940 r. w referacie o sytuacji na ziemiach okupowanych przez ZSRR stwierdzono: Stosunek Ukraińców do sprawy polskiej na ogól wrogi; liczą na stworzenie w tej czy inne; formie „samistnej Ukrainy". Na tle rozczarowania do bolszewików nastąpił wyraźny zwrot \» kierunku Niemiec. Na federację z Polską nie chcą is'ć. Mają pretensje do rządu polskiego:, Jlząc polski, nawet w tych warunkach, w jakich znaleźli się Polacy i Ukraińcy, nie znalazł dla na> dość ciepłych słów". Stwierdzić trzeba coraz większe postępy ukrainizacji19. W świetle takich ustaleń trudno było oczekiwać wzajemnego zbliżenia i wspólnych działań przeciwko okupantom. Władze rozwiązały wszystkie działające przed 17 września 1939 r. partie polityczne oraz organizacje kulturalne i gospodarcze, co i tak wielu działaczy nie uchroniło przed prześladowaniami. Kost' Łewycki na ofertę złożoną komendantowi wojskowemu Lwowa usłyszał zapewnienie puszczenia w niepamięć przeszłości, a po czterech dniach zosta! aresztowany i dwadzieścia miesięcy spędził na Łubiance. Aresztowano też posła UNDO do Sejmu RP Hryńka Terszakoweca i redaktora „Diła" Iwana Nimczuka20. Nieliczne czasopisma podlegały ścisłej cenzurze. Dalekosiężne skutki miało wyeliminowanie ukraińskich działaczy politycznych opozycyjnych wobec Polski, ale opowiadających się za dążeniem do niepodległości metodami politycznymi. W konsekwencji konspiracja została zdominowana przez nacjonalistów z OUN. Jakie były tego skutki, okazało się zwłaszcza w połowie 1943 r. W miarę nasilania się sowieckich represji coraz powszechniejsze były nastroje proniemieckie. Obóz nacjonalistyczny przygotowywał się do podjęcia działań zbrojnych u boku Wehrmachtu. W celu zalegalizowania władzy sowieckiej na Ukrainie 6 października Rada Wojenna Frontu Ukraińskiego powołała siedemnastoosobowy komitet odpowiedzialny za zorganizowanie wyborów do Zgromadzenia Ludowego Zachodniej Ukrainy, a następnego dnia wydala uchwałę w sprawie ich przeprowadzenia. W skład komitetu weszli przedstawiciele tymczasowej administracji, członkowie Prezydium Rady Najwyższej USRR i reprezentacja miejscowego świata pracy. Wiodącą rolę odegrali przybyli do Lwowa członkowie KP(b)U. Na teren Ukrainy Zachodniej skierowano wówczas ponad 10 tys. partyjnych agitatorów. Kampania wyborcza rozpoczęła się 7 października 1939 r. Prowadzono ją pod hasłami konfiskat} ziemi obszarniczej i kościelnej, nacjonalizacji banków i przemysłu oraz włączenia opanowanych terenów do USRR. Kolportowano ulotki i portrety przywódców partyjnych. Przygoto- " Fragmenty protokołu konferencji w Belgradzie zwołanej przez komendanta głównego ZWZ, [w:] Armia..., t. 1, s. 253. 20 W. Dmytruk, Polityka..., s. 81. Wśród aresztowanych przez NKWD były też osoby uznane za „ukraińskich nacjonalistów", „byłych petlurowców", „zdrajców ojczyzny", „trockistów". Zob. Śladem zbrodni katyń skiej, s. 31, 55, 57, 58. rra- t- -i nych • czne > przed .vo->tał LADO cza- lopo-toda-stów • z na--.tu. enna r.iej- Na >to- \Ar- Relacje polsko-ukraińskie w sowieckiej strefie okupacyjnej... 545 wano broszurę z historią Ukrainy. Aby zachęcić do głosowania, organizowano w sąsiedztwie lokali wyborczych bufety i sprzedaż deficytowych towarów. Po osoby, które nie zgłosiły się do głosowania, wysyłano agitatorów, a nawet policjantów. 22 października 1939 r. pod ścisłą kontrolą wojska i NKWD odbyły się na terenie Ukrainy Zachodniej pseudowybory do Zgromadzenia Ludowego. Istniała tylko jedna lista: zwolenników nowej władzy, co nie dawało żadnej możliwości wyboru. Mimo postawienia w stan pogotowia całego aparatu represji 22 października we Lwowie rozrzucono ulotki wzywające do bojkotu wyborów, sygnowane przez organizację wojskową „Wierni Polsce", a faktycznie przez związane z generałem Marianem Januszajtisem Tymczasowe Przedstawicielstwo Rządu Polskiego. Przygotowali je członkowie polskiej młodzieżowej organizacji konspiracyjnej z Kołomyi. Przeciwko wyborom występował też OUN. Sprzeciw wyrażano w różnej formie. Wrzucano do urn nieważne głosy, dopisywano na kartkach an-tysowieckie i wulgarne hasła. Nasączano kartki łatwopalną lub cuchnącą substancją21. Według oficjalnych danych w wyborach uczestniczyło 92,8 proc. uprawnionych, a 90,3 proc. głosów oddano na wyznaczonych kandydatów, w większości przywiezionych z USRR. Wśród miejscowych kandydatów byli m.in. filolog dr Kyryło Studynski, lekarz Marian Panczyszyn, krytyk literacki Mychajło Wozniak i działacz teatralny Josyp Stad-nyk. Z Polaków na listach kandydatów znaleźli się m.in.: lewicowa pisarka Halina Górska, „pisarz" z Krakowa Adam Polewka, reżyser teatralny Władysław Krasnowiecki i prof. Włodzimierz Krakowski22. Wyłonione w ten sposób Zgromadzenie Ludowe Zachodniej Ukrainy 27 października 1939 r. podjęło trzy ważne uchwały o ustanowieniu władzy sowieckiej na tym terenie, konfiskacie ziemi obszarniczej i klasztornej, nacjonalizacji banków i wielkiego przemysłu oraz inkorporacji Ukrainy Zachodniej do USRR. Formalne „zjednoczenie" z USRR nastąpiło na mocy dekretu Rady Najwyższej ZSRR z 1 listopada 1939 r. Rada Najwyższa USRR podjęła w tej sprawie uchwałę 15 listopada 1939 r., a 29 listopada 1939 r. władze sowieckie narzuciły własne obywatelstwo wszystkim Polakom znajdującym się 1 listopada 1939 r. na terenach przyłączonych do republiki23. W grudniu 1939 r. podzielono Ukrainę Zachodnią na obwody: wołyński, rówieński, drohobycki (w 1959 r. został przyłączony do obwodu lwowskiego), lwowski, stanisławowski (potem przemianowany na iwano-frankowski) i tarnopolski. Jedną z konsekwencji nadania mieszkańcom zajętych ziem obywatelstwa sowieckiego było rozpoczęcie jesienią 1940 r. poboru do Armii Czerwonej. Łącznie w latach 1940-1941 z Kresów Wschodnich wcielono do wojska około 30-50 tys. mężczyzn, w większości Ukraińców24. 21 Polska i Ukraina..., s. 289; A. Sudół, Początki sowietyzacji Kresów Wschodnich (jesień 1939), Byd-goszcz-Toruń 1997, s. 45; G. Mazur, Polityka..., s. 97; G. Hryciuk, Polacy..., s. 21, 22. 22 R. Torzecki, Polacy..., s. 69; G. Hryciuk, Polacy..., s. 21. 23 G. Hryciuk, Polacy..., s. 23. Według niepotwierdzonej informacji Halina Górska miała się wstrzymać podczas głosowania nad przyłączeniem do USRR. 24 R. Torzecki, op. cit, s. 69, 70; G. Hryciuk, Zmiany..., s. 22; W. Dmytruk, Polityka..., s. 78, 79. 546 RÓWNI Z RÓWNYMI; Nacjonalizacją objęto banki oraz 2200 wielkich i średnich przedsiębiorstw. Upaństwowiono kilka tysięcy budynków prywatnych i spółdzielczych. Zmniejszono areał gospodarstw chłopskich do 10-15 ha. Ukraińcy mogli uprawiać ziemię zabraną Polakom, których deportowano w 1940 r. w głąb ZSRR. W obwodzie lwowskim przekazano im wówczas 125 785 ha ziemi z majątków prywatnych i dóbr klasztornych. Rozdano chłopom 8290 krów i 4163 konie. Łącznie w Ukrainie Zachodniej przekazano robotnikom rolnym i małorolnym ponad 1 min ha ziemi oraz 100 tys. koni i krów, a ponadto trzodę chlewna i inwentarz martwy. Deportacje przyczyniły się do poprawy warunków życia Ukraińców i dlatego zostały przez nich przyjęte z aprobatą25. W celu umocnienia swojej pozycji na zajętych terenach i zdobycia oparcia wśród szerokich mas najbiedniejszego społeczeństwa energicznie przystąpiono do nacjonalizacji i konfiskaty mienia. Na podstawie uchwały Zgromadzenia Ludowego z 28 listopada 1939 r. wywłaszczono do końca roku 2518 tys. hektarów majątków ziemskich i dóbr kościelnych. Tworzono kołchozy i sowchozy, a część bydła i produktów rozdano także bezrolnym lub małorolnym chłopom. Na początku 1940 r. rozpoczęto kolektywizację wsi i odbieranie ukraińskim chłopom ziemi, którą otrzymali po konfiskacie polskich majątków. Pozbawiano ich przyznanego wcześniej inwentarza. Opornych rujnowano wysokimi podatkami2". Indywidualnych rolników zmuszano do pracy w kołchozach. Do 1 czerwca 1940 r. na Ukrainie Zachodniej powstało 2589 kołchozów. Kolektywizacja obok rusyfikacji była głównym powodem pojawienia się antysowieckich nastrojów wśród ukraińskich chłopów. Władzom sowieckim na rękę był konflikt polsko-ukraiński, pogłębiony przez przypadki denuncjowania Polaków w celu przejęcia ich mienia lub posady. Wyrzucani z posad Polacy byli rozgoryczeni, ponieważ ich stanowiska zajmowali Ukraińcy. Selanske Komitety mogły proponować wywłaszczenie i wysiedlenie tylko tych osób, które wcześniej współpracowały z Policją Państwową lub dyskryminowały Ukraińców, ale denun-cjowano także niewygodnych sąsiadów lub z powodów osobistych27. Dalszemu antagonizowaniu narodów sprzyjały różne działania lokalnych władz sowieckich. Tak np. w listopadzie 1939 r. we Lwowie Polaków wyrzucono z ponad 1 tys. mieszkań, które przekazano radom robotniczym zakładów pracy. W Kałuszu „wydano postanowienie o usuwaniu ludności polskiej z mieszkań znajdujących się w śródmieściu i ze wszystkich domów przy drodze Stanisławów-Stryj, agitując równocześnie Ukraińców, aby ci nie wynajmowali mieszkań eksmitowanym Polakom"28. 25 R. Torzecki, op. cit., s. 75-76; W. Bonusiak, Kto..., s. 11. H. Józewski pisał o tym jesienią 1942 r „Z okresu tego, okresu niechwalebnej pamięci Zachodniej Ukrainy jako czcs'ci ZSRR, pozostało wśród ludności polskiej tego kraju smutne przeświadczenie, że głównym czynnikiem inspirującym i organizującym wszystkie z tego czasu nieszczęścia polskie byli przede wszystkim Ukraińcy, z poduszczenia których i przy których pomoc \ bolszewicy dokonali setek aresztowań spośród inteligencji polskiej i młodzieży, a szczególnie kilkakrotnych tak niszczących ludność polską okrutnych wywożeń". Zob. T. Wyrwa, Z dziejów..., s. 47, 48. 26 W. Dmytruk, Polityka..., s. 81. 27 Tamże, s. 107. 28 G, Mazur, Polityka..., s. 174; W. Bonusiak, Kto..., s. 11. Relacje polsko-ukraińskie w sowieckiej strefie okupacyjnej... 547 za- i 24 marca 1940 r. (Wielkanoc) przeprowadzono wybory uzupełniające do Rady Najwyższej ZSRR, Rady Najwyższej USRR oraz rad niższych szczebli, a 15 grudnia 1940 r. głosowano na członków obwodowych, rejonowych, miejskich i wiejskich rad delegatów. Wszystkie wybory miały podobnie wyreżyserowany przebieg. Poprzedzała je kampania, a towarzyszyła wzmożona aktywność NKWD. Głosowano tylko na jedną przygotowaną przez władze listę kandydatów. Głosowanie dawało szansę wyłącznie aktywistom przysłanym ze wschodnich obwodów USRR oraz nielicznym miejscowym. Nimi też obsadzano stanowiska w administracji. Do Rady Najwyższej ZSRR kandydowała Wanda Wasilewska, a do Rady Najwyższej USRR Helena Kuźmińska29. W związku ze złagodzeniem polityki w stosunku do Polaków przewidziano dla nich więcej miejsc w obwodowych, rejonowych i miejskich radach delegatów. Było też więcej polskojęzycznej literatury propagandowej. We Lwowie wśród pięciuset dziewiętnastu delegatów było dwustu siedemdziesięciu czterech Ukraińców, stu czterdziestu czterech Polaków, siedemdziesięciu trzech Rosjan i dwudziestu jeden Żydów30. Nowe władze prowadziły politykę sowietyzacji. Pierwszymi ofiarami sowieckiej polityki narodowościowej byli polscy oficerowie, policjanci, sędziowie, prokuratorzy i inni pracownicy aparatu ścigania, żołnierze KOP, funkcjonariusze wymiaru sprawiedliwości i urzędnicy. Część od razu została wzięta do niewoli. Pozostałym najpierw polecono się zarejestrować, a po kilku dniach wyciągano ich z domów do więzienia. Według danych polskiego podziemia jesienią i zimą 1939 r. zamordowano m.in. około pięćdziesięciu osób w powiecie zborowskim, po około stu osób w powiatach podhajeckim i buczackim oraz sto pięćdziesiąt w powiecie brzeżańskim31. W ramach tej akcji w sowieckich więzieniach na Ukrainie wiosną 1940 r. wymordowano kilka tysięcy osób. Poszukiwano też polskich policjantów. W tym celu aresztowano emerytowanych funkcjonariuszy, a podczas przesłuchań indagowano ich o pozostałych na wolności czynnych zawodowo kolegów32. Około pięćdziesięciu funkcjonariuszy zamordowano podczas ewakuacji ze Lwowa, a kilkunastu, którym udało się uciec, zostało zatrzymanych i wydanych NKWD przez Ukraińców33. Internowano i aresztowano wówczas na terenach zajętych przez ZSRR około 200 tys. osób, w tym 9 tys. oficerów - wśród nich dwunastu generałów. Niektórzy żołnierze uciekli, część zwolniono do domów, innych skierowano do pracy w sowieckich zakładach 29 G. Mazur, Polityka..., s. 98; G. Hryciuk, Polacy..., s. 23. 30 G. Hryciuk, Polacy..., s. 25; W. Bonusiak, Kto..., s. 15, pisze o stu czterdziestu Polakach. 31 W. Filar, op. cit., s. 112. Do 10 grudnia 1939 r. na Ukrainie Zachodniej aresztowano 1057 polskich oficerów (w tym sześciu generałów). Dalszych 3878 było w Starobielsku. Zob. Śladem zbrodni katyńskiej, s. 23. Niektórych policjantów zatrzymywano nawet kilkakrotnie. Zob. A. Rachwał, op. cit., s. 26, 27. 32 Będącego na emeryturze od 1924 r. starszego przodownika Zdzisława Wróblewskiego pytano: „Powiedzcie, kogo znacie spośród policjantów byłej Policji Państwowej we Lwowie? Czy macie z nimi obecnie kontakt?" Zob. Polacy i Ukraińcy..., s. 267. 33 G. Hryciuk, Polacy..., s. 18, 31, 32. Usuwano także polskie symbole państwowe. Polskie napisy w s'rodkach komunikacji, sklepach i urzędach zastępowano ukraińskimi. W kwietniu i maju 1940 r. wymieniono na ukraińskie tabliczki z nazwami ulic, czasem pozostawiając starą treść, co dawało nieraz komiczny efekt. Wprowadzając nową treść, częściej odwoływano się do symboliki bolszewickiej niż narodowej ukraińskiej. 548 RÓWNI Z RÓWNYMI? ii pracy, a nawet wcielano do Armii Czerwonej. Tragiczny los czekał oficerów, policjantów, żołnierzy KOP i wyższych urzędników, których przewieziono do obozów jenieckich w Ostaszkowie, Kozielsku, Starobielsku pod Charkowem i do innych miejsc. Większość z nich wiosną 1940 r. zgładzono. W obozie w Starobielsku nad rzeką Ajdar osadzono m.in. ośmiu generałów, 4 tys. oficerów i ponad pięćdziesiąt osób cywilnych. Tragedii osadzonych tam Polaków poświęcono wiele uwagi, zwłaszcza w ostatnim dziesięcioleciu, gdy ujawnione zostały nowe, nieznane dotychczas materiały. Według danych polskiego podziemia do lipca 1941 r. na zajętych przez ZSRR terenach tzw. Zachodniej Ukrainy uwięziono około 50 tys. Polaków, a od przełomu lat 1940/1941 coraz częściej ofiarami podobnych represji byli także Ukraińcy. Natomiast według danych NKWD od września 1939 r. do maja 1941 r. uwięziono na tym terenie 65 tys. osób - po 15 tys. Polaków i Ukraińców oraz ponad 8 tys. Żydów34. Za tym poszły sowieckie zarządzenia zmierzające do ukrainizacji Galicji Wschodniej i Wołynia. Ich konsekwencją były m.in. masowe aresztowania i deportacje Polaków na wschód. Podstawą wysiedlenia była decyzja Biura Politycznego KC WKP(b) w sprawie wytyczenia ośmiusetmetrowego pasa wzdłuż zachodniego i południowo-zachodniego odcinka granicy. Dekret Rady Komisarzy Ludowych (RKL) ZSRR z 29 grudnia 1939 r. przewidywał przymusowe wysiedlenie ludności polskiej z Ukrainy i Białorusi do obwodów, kirowskiego, permskiego, stalingradzkiego, archangielskiego, iwanowskiego, jaro-sławskiego, nowosybirskiego, swierdłowskiego, omskiego i do autonomicznej republiki Korni. W dekrecie była mowa o wywiezieniu 21 tys. rodzin kolonistów, w rzeczywistości chodziło o co najmniej 100 tys. osób. Pierwsza masowa wywózka miała miejsce w dniach 10-13 lutego 1940 r. Deportowano wówczas przede wszystkim służbę leśną i osadników wojskowych. Podobne represje dotknęły także miejscowych chłopów, tych, którzy dostali ziemię z reformy rolnej, urzędników rolnych, spółdzielczych i kupców. Z Galicji Wschodniej wywieziono wówczas co najmniej 68 264 osoby, z tego około 64 tys. z terenów późniejszego dystryktu galicyjskiego. Dominowali wśród nich mieszkańcy wsi. Większość transportów skierowano do obwodu archangielskiego, autonomicznej republiki Korni i Kraju Krasnojarskiego. W typowaniu osób przewidzianych do deportacji uczestniczyły także lokalne rady gminne, obsadzone przez niechętnych Polakom Ukraińców, oraz ukraińska milicja35. 3 kwietnia 1940 r. Rada Komisarzy Ludowych postanowiła wysiedlić z dwustu dwudziestu dziewięciu miejscowości 21 212 rodzin, czyli 102 800 osób. Wywieziono wówczas głównie zamożnych rolników, dworskich oficjalistów, służbę leśną oraz dużą grupę rodzin polskich urzędników, policjantów i wojskowych. O deportacji rodzin jeńców zadecydowano 34 G. Hryciuk, Zmiany..., s. 23. W 1994 r. Ukraińcy przekazali polskiej prokuraturze listę 3435 aresztowanych osób. J. Tucholski, Wstęp do Śladem zbrodni katyńskiej, Warszawa 1998, s. 5, 6. 35 Tamże, s. 28, 29. Wśród deportowanych było stu czterdziestu dwóch lwowian. G. Hryciuk, Polacy s. 37; W. Bonusiak, Kto..., s. 13. 548 RÓWNI Z RÓWNYMI? pracy, a nawet wcielano do Armii Czerwonej. Tragiczny los czekał oficerów, policjantów, żołnierzy KOP i wyższych urzędników, których przewieziono do obozów jenieckich w Ostaszkowie, Kozielsku, Starobielsku pod Charkowem i do innych miejsc. Większość z nich wiosną 1940 r. zgładzono. W obozie w Starobielsku nad rzeką Ajdar osadzono m.in. ośmiu generałów, 4 tys. oficerów i ponad pięćdziesiąt osób cywilnych. Tragedii osadzonych tam Polaków poświęcono wiele uwagi, zwłaszcza w ostatnim dziesięcioleciu, gdy ujawnione zostały nowe, nieznane dotychczas materiały. Według danych polskiego podziemia do lipca 1941 r. na zajętych przez ZSRR terenach tzw. Zachodniej Ukrainy uwięziono około 50 tys. Polaków, a od przełomu lat 1940/1941 coraz częściej ofiarami podobnych represji byli także Ukraińcy. Natomiast według danych NKWD od września 1939 r. do maja 1941 r. uwięziono na tym terenie 65 tys. osób - po 15 tys. Polaków i Ukraińców oraz ponad 8 tys. Żydów34. Za tym poszły sowieckie zarządzenia zmierzające do ukrainizacji Galicji Wschodniej i Wołynia. Ich konsekwencją były m.in. masowe aresztowania i deportacje Polaków na wschód. Podstawą wysiedlenia była decyzja Biura Politycznego KC WKP(b) w sprawie wytyczenia ośmiusetmetrowego pasa wzdłuż zachodniego i południowo-zachodniego odcinka granicy. Dekret Rady Komisarzy Ludowych (RKL) ZSRR z 29 grudnia 1939 r. przewidywał przymusowe wysiedlenie ludności polskiej z Ukrainy i Białorusi do obwodów: kirowskiego, permskiego, stalingradzkiego, archangielskiego, iwanowskiego, jaro-sławskiego, nowosybirskiego, swierdłowskiego, omskiego i do autonomicznej republiki Korni. W dekrecie była mowa o wywiezieniu 21 tys. rodzin kolonistów, w rzeczywistości chodziło o co najmniej 100 tys. osób. Pierwsza masowa wywózka miała miejsce w dniach 10-13 lutego 1940 r. Deportowano wówczas przede wszystkim służbę leśną i osadników wojskowych. Podobne represje dotknęły także miejscowych chłopów, tych, którzy dostali ziemię z reformy rolnej, urzędników rolnych, spółdzielczych i kupców. Z Galicji Wschodniej wywieziono wówczas co najmniej 68 264 osoby, z tego około 64 tys. z terenów późniejszego dystryktu galicyjskiego. Dominowali wśród nich mieszkańcy wsi. Większość transportów skierowano do obwodu archangielskiego, autonomicznej republiki Korni i Kraju Krasnojarskiego. W typowaniu osób przewidzianych do deportacji uczestniczyły także lokalne rady gminne, obsadzone przez niechętnych Polakom Ukraińców, oraz ukraińska milicja35. 3 kwietnia 1940 r. Rada Komisarzy Ludowych postanowiła wysiedlić z dwustu dwudziestu dziewięciu miejscowości 21 212 rodzin, czyli 102 800 osób. Wywieziono wówczas głównie zamożnych rolników, dworskich oficjalistów, służbę leśną oraz dużą grupę rodzin polskich urzędników, policjantów i wojskowych. O deportacji rodzin jeńców zadecydowano 34 G. Hryciuk, Zmiany..., s. 23. W 1994 r. Ukraińcy przekazali polskiej prokuraturze listę 3435 aresztowanych osób. J. Tucholski, Wstęp do Śladem zbrodni katyńskiej, Warszawa 1998, s. 5, 6. 35 Tamże, s. 28, 29. Wśród deportowanych było stu czterdziestu dwóch lwowian. G. Hryciuk, Polacy.... s. 37; W. Bonusiak, Kto..., s. 13. ich ano urn |da- Za- I coraz łych -po Relacje polsko-ukraińskie w sowieckiej strefie okupacyjnej... 549 Bero- tO. m- 2 marca 1940 r. Trzy dni później, 5 marca, zapadła decyzja Biura Politycznego KC WKP(b) o rozstrzelaniu 7305 więźniów, w tym 3435 aresztowanych na terenie tzw. Zachodniej Ukrainy. Przesądzony też został los 14 552 jeńców zamkniętych w Kozielsku, Ostaszkowie i Sta-robielsku. Rodziny 2449 jeńców mieszkały na terenie Zachodniej Ukrainy. W województwie stanisławowskim deportowano także Ukraińców, którzy w marcu 1940 r. zbojkotowali wybory do Rady Najwyższej ZSRR, Rady Najwyższej USRR i do rad niższych szczebli. Przygotowaniami do deportacji zajmowały się tzw. trójki operacyjne z szefami zarządów obwodowych NKWD na czele. Wytypowane osoby wywieziono bez uprzedzenia w głąb ZSRR 13 kwietnia 1940 r.36 Większość osiedlono w północno-zachodnim i północnym Kazachstanie. Specjalna instrukcja z 10 kwietnia określała sposoby i metody działania podczas przeprowadzania deportacji. Wywieziono wówczas około 32 tys. osób37. Podczas trzeciej masowej deportacji rozpoczętej w czerwcu 1940 r. wywieziono głównie Żydów i uchodźców z zachodniej i centralnej Polski, tzw. bieżeńców. Łącznie opuściło wówczas Zachodnią Ukrainę 52 617 osób. Większość wywieziono do leśnych obszarów nad środkowym biegiem Wołgi, do autonomicznej republiki Korni oraz na Ural38. W wyniku czwartej, ostatniej deportacji tzw. elementu politycznie niebezpiecznego w dniach 22-23 maja 1941 r. wywieziono 11 329 osób, głównie ludność ukraińską, często rodziny członków OUN. Wiązało się to z poleceniami wydanymi wiosną 1941 r. przez Komitet Centralny WKP(b) i Radę Komisarzy Ludowych w sprawie skierowania głównego uderzenia na OUN, ponieważ polskie podziemie na terenach okupowanych przez ZSRR było już rozpracowane i częściowo rozbite, za groźniejszego przeciwnika władzy sowieckiej zostali więc uznani ukraińscy nacjonaliści. Ze środowisk ukraińskich deportowano głównie mieszkańców pasa przygranicznego, rodziny byłych działaczy politycznych, społecznych oraz inteligentów. Spośród Polaków deportowano wówczas przede wszystkim inteligencję, robotników wykwalifikowanych, kolejarzy oraz rodziny osób wcześniej aresztowanych. Deportowani trafiali do obozów lub specjalnych osiedli, gdzie wykonywali wskazaną im pracę39. Oprócz deportacji masowych były pojedyncze, przeprowadzane na mocy wyroków sądowych, dotyczące osób uznanych za szczególnie niebezpieczne dla państwa sowieckiego. Znana pisarka Beata Obertyńska we wrześniu 1940 r. została skazana na deportację za rzekome rozbijanie kołchozu założonego w zabranym jej majątku40. Deportowano również osoby znane z poglądów lewicowych i wcześniejszych sympatii do ZSRR. Wywieziono na wschód m.in. socjalistów Jana Szczyrka i Bolesława 36 S. Makarczuk, Straty..., s. 230-232; R. Torzecki, op. cit., s. 73, 74; A. Rachwal, op. cit., s. 28 i n. 37 Akcję tę nazywano nocą św. Bartłomieja. S. Makarczuk, op. cit., s. 233; G. Hryciuk, Zmiany..., s. 29, 30; tegoż, Polacy..., s. 37, 38; W. Bonusiak, Kto..., s. 13. 38 G. Hryciuk, Zmiany..., s. 30; tegoż, Polacy..., s. 40; W. Bonusiak, Kto..., s. 13. 39 W. Filar, Chronologia..., s. 114-116; S. Makarczuk, op. cit., s. 233; R. Torzecki, op. cit., s. 75; G. Hryciuk, Zmiany..., s. 30, 31; tegoż, Polacy..., s. 41. * Polska i Ukraina..., s. 257. 550 RÓWNI Z RÓWNYMI? Drobnera, bundowców Wiktora Altera, Henryka Ehrlicha, radykalnych pisarzy ludowych Mariana Czuchnowskiego, Wojciecha Skuzę, komunistów Władysława Broniewskiego. Tadeusza HoUendra, awangardowych i bezpartyjnych pisarzy Aleksandra Wata, Anatola Sterna, Juliusza Balickiego, Tadeusza Peipera czy Teodora Parnickiego, znanego przedwojennego tłumacza literatury rosyjskiej. Powodem ich deportacji mogły być podejrzenia o współpracę ze służbami specjalnymi II Rzeczypospolitej lub o nacjonalistyczne odchylenia41. Nawet Władysław Broniewski, gdy zaczął wyrażać niezadowolenie z polityki władz, został aresztowany przez NKWD po sprowokowanej awanturze w restauracji42. Na Wołyniu, w Małopolsce Wschodniej i na południowym Polesiu aresztowano i deportowano stamtąd łącznie około 700 tys. osób43. Zgodnie z ostatnimi ustaleniami Grzegorza Hryciuka straty ludności polskiej w latach 1939-1941 w Galicji Wschodniej wyniosły okołc 140-150 tys. osób, co stanowiło w przybliżeniu 10 proc. ogółu mieszkańców, w tym 95 tys. ludności miejscowej i ponad 43 tys. uciekinierów, którzy przybyli tu po wybuchu wojny. Około 80 proc. deportowanych stanowili Polacy, kilkanaście procent Ukraińcy, resztę Żydzi4" G. Hryciuk liczbę represjonowanych na tym terenie Ukraińców szacuje na 100-200 tys.45 Polaków, którzy w oczach NKWD mogli uchodzić za niebezpiecznych, aresztowano. Niektórzy w obawie przed represjami godzili się na tajną współpracę z sowiecką milicją Inni przechodzili na stronę sowiecką z powodu przekonań lub ze względów materialnych4" Znamienna jest postawa niektórych polskich komunistów, którzy znaleźli się w latach 1939-1941 we Lwowie. Byli to m.in.: Wanda Wasilewska, Zofia i Władysław Gomułko-wie, Edward Ochab, Jerzy Borejsza, Romana Granas, Mieczysław Popiel, Marian Na-szkowski, Elżbieta Szemplińska, Mieczysław Lesz i Leon Kasman. Studiowali tu Janek Krasicki i Walenty Titkow. Przed wojną komuniści gremialnie popierali politykę sowiecką wobec Ukrainy. Od 1938 r. nie mieli własnej partii, nie prowadzili więc działalność: politycznej, spotykali się jedynie na gruncie prywatnym. W związku z łamaniem praw.; interweniowali u władz sowieckich47. Okupant im nie ufał, a nawet na początku 1940 r aresztował kilku członków KPP. Dopiero 17 stycznia 1941 r. lwowski „Czerwony Sztandar" doniósł o przyjęciu Wandy Wasilewskiej do WKP(b). Władzom bardziej zależało n^ wstępowaniu polskiej młodzieży do Komsomołu48. Inną politykę władze sowieckie prowadziły w stosunku do Ukraińców. Świadczy o tym fakt, że już w październiku 1939 r przystąpiono do tworzenia na zajętych terenach organizacji partyjnych. 41 R. Torzecki, Polacy..., s. 70. 42 Tamże, s. 81. W nocy z 23 na 24 stycznia 1940 r. aresztowano także Aleksandra Wata, Tadeusza Pei pera, Leopolda Lewina, Wojciecha Skuzę i Anatola Sterna. G. Hryciuk, Polacy..., s. 36. 43 Tamże, s. 72, 73. 44 G. Hryciuk, op. cit, s. 32. 45 Tamże, s. 25-27. 46 R. Torzecki, op. cit., s. 82. 47 Lwów obok Białegostoku, Mińska, a potem także Wilna stal się głównym ośrodkiem działalności poi skich komunistów. W. Bonusiak, Kto..., s. 10; R. Torzecki, Polacy..., s. 83. 48 G. Mazur, Polityka..., s. 98. Relacje polsko-ukraińskie w sowieckiej strefie okupacyjnej... 551 EgO. iola ed- •10 ¦ I no. ¦A- nek ci va Ir. »na Według danych z 22-23 czerwca 1941 r. w dwunastu zakładach karnych i aresztach śledczych na terenie byłej Galicji Wschodniej przetrzymywano 14 546 więźniów49. Część z nich ewakuowano, kilka tysięcy, korzystając z zamieszania, zbiegło, niektórych wypuszczono na wolność. Pozostałych, co najmniej 5387, wymordowano. Najwięcej więźniów, bo aż 2464, zginęło osadzonych w trzech więzieniach lwowskich i w Złoczowie, a także 1101 z Sambora i Stryja oraz ponad 1 tys. ze Stanisławowa, 500 z Tarnopola, 174 z Brzeżan i 88 z Czortkowa50. Już pierwszego dnia wojny z Niemcami rozstrzelano w więzieniu lwowskim 108 osób odsiadujących najwyższe wyroku. Kolejne rozstrzelania miały miejsce w związku z akcją tzw. rozładowania więzień. Więźniów uznanych za szczególnie niebezpiecznych ze względów politycznych rozstrzeliwano na więziennych podwórzach, na uroczyskach, nad szybami kopalń i w innych odosobnionych miejscach. Po wybuchu wojny niemiecko-sowiec-kiej zamordowano też tysiąc sześciuset Polaków i Ukraińców osadzonych w więzieniu NKWD w Złoczowie. W tej sprawie Główna Komisja Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu wszczęła śledztwo. W Drohobyczu 7 czerwca 1941 r. w „procesie sześćdziesięciu dwóch" skazano trzydzieści osób, w tym dwadzieścia na śmierć, a w kolejnym „procesie czterdziestu dwóch" wykonano dwadzieścia dwa wyroki śmierci. Szacuje się, że podczas odwrotu Armii Czerwonej zamordowano około 7 tys. osób51. Ukraińcy represjonowanie Polaków przez władze sowieckie przyjęli z satysfakcją, co w konsekwencji prowadziło do pogłębienia wzajemnej niechęci. Pierwsze aresztowania ukraińskich działaczy miały miejsce już 28 września 1939 r. Zakazano prowadzenia działalności przez ukraińskie partie polityczne i organizacje. Do końca 1939 r. w więzieniach znalazła się większość ukraińskich działaczy politycznych, pozostali uciekli do Generalnego Gubernatorstwa52. W lutym 1940 r. zaczęto Ukraińców usuwać z utworzonych po 17 września 1939 r. ciał samorządowych. Wśród represjonowanych byli także członkowie KPZU, Sel-Robu, Proswity oraz innych organizacji społecznych i kulturalnych53. Wiosną 1940 r. NKWD wpadło na trop członków zagranicznego ośrodka OUN współpracujących z niemieckim wywiadem. W styczniu 1941 r. we Lwowie skazano na śmierć czterdziestu dwóch członków OUN, w tym jedenaście kobiet54. Rodził się ukraiński ruch oporu. Najaktywniej działał OUN, który dokonywał aktów terroru skierowanych przeciwko przedstawicielom nowej władzy i konfidentom oraz eliminował członków własnych szeregów, którzy przeszli na stronę wroga55. 49 H. Piskunowicz, Polskie..., s. 156; G. Hryciuk, op. cit., s. 31. 50 G. Hryciuk, Zmiany..., s. 31, 32; W. Dmytruk, Polityka.., s. 88, w oparciu o raporty naczelnika więzień w USRR z 28 czerwca i 5 lipca 1941 r. podaje, że w więzieniu w Łucku rozstrzelano 2 tys. osób, w Kowlu -194, w obwodzie lwowskim - 2464, w drohobyckim (Sambor i Stryj) - 1101 więźniów. 51 S. Makarczuk, Straty..., s. 234, 235. 52 Tamże, s. 40. 53 S. Makarczuk, Straty..., s. 233. 54 W. Filar, Chronologia..., s. 115; I. Iljuszyn, G. Mazur, Utworzenie..., s. 67, 68. 55 W. Dmytruk, Polityka..., s. 86, 87. 552 RÓWNI Z RÓWNYMI? Władze sowieckie starały się zwiększyć oddziaływanie na młodzież ukraińską. Ukraińcy z aprobatą przyjęli prowadzoną w latach 1940-1941 akcję likwidacji analfabetyzmu i otworzenie 6913 szkół, w tym 6 tys. z ukraińskim językiem wykładowym. Pozostałe -to szkoły polskie, żydowskie i rosyjskojęzyczne56. Od 1 stycznia 1940 r. na wzór sowiecki łączono gimnazja i organizowano dziesięcioletnie szkoły średnie. Upaństwowiono średnie szkoły zakonne. Całe szkolnictwo poddano indoktrynacji poprzez oddziaływanie na kadrę pedagogiczną i program oraz ścisłą kontrolę jego realizacji. Od 10 stycznia 1940 r. obowiązywały nowe programy szkolne przygotowane przez ośrodki metodyczne we Lwowie. Pracujący w nich Polacy zabiegali o zachowanie wartości narodowych. Przy opracowywaniu programów zaangażowani byli m.in. Stanisław Skrzeszewski, Jerzy Bo-rejsza, Zofia Charszewska, Mieczysław Jastrun, Julian Przyboś, prof. Juliusz Kleiner i Stanisław Łempicki, a w sprawie gramatyki prof. Witold Taszycki. Największe zmiany dotyczyły historii, literatury i gramatyki. Zniesiono naukę religii w szkole57. Pozostawiono część polskiej kadry słynnego Liceum Krzemienieckiego i gimnazjum w Pińsku. Powstało piętnaście nowych wyższych uczelni. Oprócz uniwersytetu, któremu 8 stycznia 1940 r. nadano imię Iwana Franki, we Lwowie istniało jeszcze sześć innych placówek naukowych. Najwyższy poziom miały instytuty: politechniczny, medyczny, weterynaryjny i pedagogiczny. Ekonomiści kształcili się w Instytucie Handlu Radzieckiego. Powołano do życia szkołę mechaników filmowych i studium teatralne. W listopadzie zreorganizowano uniwersytet, tworząc na nim nowe katedry: marksizmu-leninizmu, materializmu dialektycznego i historycznego, ekonomii politycznej, języka ukraińskiego, literatury ukraińskiej, języka rosyjskiego, literatury rosyjskiej i historii ZSRR, historii Ukrainy oraz wychowania fizycznego. Na uczelniach tych kształciło się 9 tys. studentów. Najliczniejszą grupę stanowili Ukraińcy, a po nich Polacy58. Więcej niż przed wojną było wykładowców narodowości ukraińskiej. Na uniwersytecie wykładało pięćdziesięciu dwóch Polaków, dwudziestu dwóch Ukraińców i ośmiu Żydów, w Instytucie Medycyny - trzydziestu Polaków i pięciu Ukraińców, a w Instytucie Weterynaryjnym szesnastu Polaków i jeden Ukrainiec. Z Kijowa i Charkowa sprowadzono czterdziestu pięciu wykładowców. Lwów był wówczas jedynym miastem, gdzie po 1 września 1939 r. zatrudniano jeszcze polską kadrą naukową i prowadzono zajęcia w języku polskim, chociaż niektórzy, jak Tadeusz Boy-Żeleński, wykładali w języku francuskim. Polacy stanowili większość kadry naukowej instytutów: politechnicznego, medycznego i weterynaryjnego. Władze sowieckie zamknęły uczelnie teologiczne. Katedry, które można było wykorzystać do ce- 56 W roku szkolnym 1937/1938 w II Rzeczypospolitej było jedynie 461 szkół z ukraińskim językiem wykładowym. R. Torzecki, Polacy..., s. 77; W. Bonusiak, Kto..., s. 20, 21. 57 Tamże, s. 77, 78; W. Dmytruk, Polityka..., s. 81, 82. 58 Studiowali wówczas m.in. znani później działacze lewicowi. W. Bonusiak, Kto..., s. 10,11,118, podaje, że według danych niemieckich na najważniejszych uczelniach lwowskich prawie 46 proc. studentów stanowili Żydzi. I tYMI? Vra- r? zmu iłe - : na -j r. we ia- Relacje polsko-ukraińskie w sowieckiej strefie okupacyjnej... 553 łów politycznych i ideologicznych, np. filozofii, historii, socjologii, ekonomii, pedagogiki i dziejów oświaty, powierzano przede wszystkim wykładowcom sowieckim. Zmusiło to niektórych polskich uczonych do zmiany przedmiotu badań. Kazimierz Ajdukiewicz zajął się fizyką, a Roman Ingarden i Stanisław Łempicki wrócili do polonistyki. Swobodnie mogli natomiast pracować polscy matematycy z prof. Stefanem Banachem na czele. Polscy uczeni, którzy byli pozbawieni możliwości wykładania, zajmowali się pracą badawczą, pracowali w Ossolineum i Państwowym Wydawnictwie dla Mniejszości Narodowych. Pierwsza z tych placówek podjęła działalność naukową po zakończeniu działań wojennych już 23 września 1939 r. pod tymczasowym zarządem M. Gębarowicza, K. Tyszow-skiego i W. T. Wisłockiego. Ossolineum przejęło zbiory z bibliotek ziemiańskich, klasztornych i prywatnych. Pod koniec listopada 1939 r. dyrektorem Ossolineum został Jerzy Borejsza. W krótkim okresie urzędowania do końca marca 1940 r. zachował polski charakter tej placówki oraz powołał Polski Instytut Literatury. Dokonał zmian kadrowych, zatrudniając m.in. spośród uchodźców wybitnych historyków, polonistów, socjologów i pisarzy. Podjął też działalność ekspozycyjną, np. organizując wystawę mickiewiczowską. W styczniu 1940 r. wszystkie lwowskie księgozbiory - poza zbiorami uniwersyteckimi i Muzeum Książąt Lubomirskich - zostały przejęte przez Bibliotekę Ukraińskiej Akademii Nauk59. Wielkim wydarzeniem kulturalnym dla Polaków mieszkających we Lwowie były obchody osiemdziesiątej piątej rocznicy śmierci Adama Mickiewicza. Przygotowania do nich zaczęły się już w 1939 r., a komitet honorowy z Tadeuszem Boyem-Żeleńskim na czele powstał w sierpniu 1940 r. W Ossolineum urządzono okolicznościową wystawę, a 25 września 1940 r. w Teatrze Opery i Baletu odbyła się uroczysta akademia i przemarsz pod pomnik Wieszcza, gdzie złożono kwiaty. W uroczystościach brali udział także pisarze rosyjscy, ukraińscy i żydowscy. Podczas akademii przemawiał Tadeusz Boy-Żeleński, a Pawieł Antokolski, delegat Związku Pisarzy Sowieckich, w swoim wystąpieniu stwierdził: „Jak nieśmiertelna jest poezja Mickiewicza, tak nieśmiertelny jest i naród polski"60. We wrześniu 1940 r. do Związku Pisarzy Sowieckich Ukrainy wstąpiło pięćdziesięciu ośmiu Polaków, Ukraińców i Żydów, m.in. Tadeusz Boy-Żeleński, Wanda Wasilewska, Elżbieta Szemplińska i Leon Pasternak. Oznaczało to pewną zmianę stosunku do twórców tych narodowości oraz organizatorów lwowskiego zjazdu kultury z maja 1936 r.61 W miejsce ukazujących się dotychczas czasopism polskich, ukraińskich i żydowskich pojawiły się nowe tytuły w języku rosyjskim. Po ukraińsku ukazywało się sześć tytułów: „Wilna Ukrajina" (Lwów), „Wilna Żytiia" (Tarnopol), „Radianśka Ukrajina" (Stanisła-wów), „Radianśka Prawda" (Drohobycz), „Radianśki Wołyń" (Równe) i „Czerwonyj Pra-por" (Łuck). Polacy mieli ukazujący się we Lwowie od końca września 1939 r. „Czerwony Sztandar", a potem jeszcze, Prawdę Radziecką" i wydawane w Moskwie od stycznia 1941 r. 59 R. Torzecki, Polacy..., s. 78-80; W. Bonusiak, Kto..., s. 18. 60 R. Torzecki, Polacy..., s. 89; W. Bonusiak, Kto..., s. 14; J. Ślusarczyk, Stosunki..., s. 110. 61 R. Torzecki, Polacy..., s. 89; W. Bonusiak, Kto..., s. 15. 554 RÓWNI Z RÓWNYMI? ,,Nowe Widnokręgi", do których pisali także Polacy mieszkający we Lwowie. Periodyk ten był organem polskiej lewicy w ZSRR. W pierwszej połowie 1940 r. pojawiły się:, Almanach Literacki" i „Młodzież Stalinowska". Lwowscy Żydzi dysponowali „Chwilą"62. Zmieniła się zawartość i język pism. W „Czerwonym Sztandarze" brutalnie krytykowano politykę polskiego rządu, wyjaśniano niemiecką agresję, potępiano zachodnich aliantów63. W artykule z 11 września 1940 r. I. Gusarow pisał: Polskę jako państwo samodzielne stworzyły kraje imperialistyczne, Anglia i Francja, zwycięzcy w s'wiatowej wojnie 1914-1918 [...] Pańska Polska zmieniła Ukrainę Zachodnią, zamieszkaną przez 8 min ludnos'ci ukraińskiej o obszarze 140 tys. km2, w swoją wewnętrzną kolonię. Z Ukrainy Zachodniej wywożono do Polski za bezcen surowce i produkty rolne. Dla rozwoju przemysłu i kultury na Ukrainie Zachodniej polska szlachta nic nie zrobiła. Rezultatem tego było polityczne zacofanie64. Według podobnego schematu prezentowano stosunki polsko-ukraińskie w szkołach i przy innych okazjach. Na mocy dekretu Rady Komisarzy Ludowych ZSRR z 16 stycznia 1940 r. powstał we Lwowie Teatr Ludowy pod dyrekcją Władysława Krasnowieckiego, którego kierownikiem literackim została Wanda Wasilewska. Oprócz klasyki światowej wystawiano w nim sztuki polskie, m.in. Moralność pani Dulskiej Gabrieli Zapolskiej czy Obronę Ksan-typy Ludwika Hieronima Morstina. Na jego deskach występowali znani polscy aktorzy. m.in. Jan Kreczmar, Józef Węgrzyn, Władysław Krasnowiecki, Jadwiga Chojnacka. Czynny był ukraiński Teatr Opery i Baletu, ale na jego scenie nadal występowali aktorzy różnych narodowości, także Polacy. Ponadto był m.in. ukraiński Teatr Dramatyczny im. Łesi Ukra-inki i Teatr Żydowski65. Zachowana została polska sekcja lwowskiego radia, z którą współpracowali reżyserzy Erwin Axer i Aleksander Bardini. Przed mikrofonem występowali: Władysław Bro-niewski, Leon Pasternak, Adam Ważyk, Stanisław Jerzy Lec, Elżbieta Szemplińska. Z lwowską Filharmonią Państwową współpracowali muzykolodzy Adolf Chybiński, Elsner i Zofia Lissa66. Do września 1939 r. we Lwowie istniało czternaście muzeów polskich i siedem ukraińskich. Przede wszystkim wyrugowano z nich wszelkie akcenty antysowieckie. Przykładem może być protokół z lustracji Muzeum Historii Miasta Lwowa z 1939 r., w którym znalazło się polecenie: „Zamknąć ostatnie piętro, poświęcone imperialistycznej wojnie. 62 W. Bonusiak, Kto..., s. 10, 21; B. Gogol, Czerwony Sztandar. Rzecz o sowietyzacji ziem Małopolski Wschodniej wrzesień 1939-czerwiec 1941, Gdańsk 2000; J. Ślusarczyk, Stosunki..., s. 91. 63 R. Torzecki, Polacy..., s. 81. 64 Tamże, s. 87. 65 Tamże, s. 80, 81; W. Bonusiak, Kto..., s. 21. 66 R. Torzecki, Polacy..., s. 81. Relacje polsko-ukraińskie w sowieckiej strefie okupacyjnej... 555 żołnierzom 18-19-20 lat, jako szowinistyczne i anty sowieckie". O Muzeum Wojska Ukraińskiego napisano: „Zamknąć całe, jako nacjonalistyczne"67. Według władz podstawowym kryterium klasyfikowania zbiorów muzealnych dla celów ekspozycyjnych była ich ludowość. Pozostałe uznano za „chory wytwór klas posiadających, szowinistyczne, nacjonalistyczne" lub „antysowieckie" i trafiały natychmiast do magazynów. Organizowane wówczas wystawy miały wyraźnie antypolski program. W Kultural-no-Historycznym Muzeum Naukowego Towarzystwa im. T. Szewczenki prezentowano tradycje ukraińskich górali: Łemków, Bojków i Hucułów, pokazując ich jako zacofanych ekonomicznie i eksploatowanych przez polskich obszarników. Na końcu zamieszczano eksponaty ilustrujące postęp, jaki dokonał się w ich życiu dzięki ustrojowi komunistycznemu. Były to np. zdjęcia Hucułki w stroju ludowym rozmawiającej przez telefon, szkoły dla dorosłych, traktorów itp. Szczególna rola w usuwaniu śladów polskości przypadła Lwowskiemu Państwowemu Muzeum Historycznemu. Miało ono pokazywać „prawdziwą" historię tych ziem, czyli rozwój Lwowa wyłącznie dzięki związkom z Ukrainą i ZSRR, oraz negować polski wkład w dorobek kulturalny. Nad prawidłową realizacją tego programu ideologicznego czuwały władze administracyjne i aparat polityczny. Wystawy czasowe poświęcone były tylko tradycjom władzy sowieckiej i Ukrainy, np.: „Osiągnięcia budownictwa socjalistycznego na Suwalszczyźnie", „Iwan Franko - życie i twórczość". Z historią Polski wiązały się jedynie ekspozycje poświęcone rocznicy agresji ZSRR z 17 września, którą przedstawiano jako „zjednoczenie narodów Ukrainy zachodniej i Białorusi zachodniej z wielkimi narodami ZSRR". Wyjątkiem było krzemienieckie Muzeum Juliusza Słowackiego, które zachowało swój pierwotny charakter68. Władze sowieckie rozbudowały system opieki zdrowotnej, zakładając nowe szpitale, kliniki, przychodnie i ambulatoria, zwłaszcza na prowincji. Powstały sanatoria dla chorych na gruźlicę. Poprawiło się funkcjonowanie opieki społecznej. W wyniku nacjonalizacji pojawiły się tanie towary dla biedoty. Dzieci z ubogich rodzin miały większe możliwości zdobycia wykształcenia i awansu społecznego. Likwidowano natomiast przedwojenną spółdzielczość, w tym ukraińską Proswitę69. Represje dotknęły Cerkiew greckokatolicką. Jej majątki upaństwowiono i skonfiskowano. Zajęto wszystkie monastyry. Ograniczono liczbę słuchaczy seminariów diecezjalnych i zakonnych. Nie atakowano tylko metropolity Szeptyckiego i początkowo osób z jego otoczenia. Do pierwszych egzekucji jego współpracowników doszło w styczniu 1940 r. Czterech kolejnych aresztowano w kwietniu 1940 r. i 67 A. Sudół, Początki sowietyzacji Kresów Wschodnich (jesień 1939), Bydgoszcz-Toruń 1997, s. 59. 68 A. Głowacki, Wypieranie polskości w reorganizowanych muzeach zachodnich obszarów Ukraińskiej SRR, [w:] Polacy i Ukraińcy..., s. 74-86. 69 W. Dmytruk, Polityka..., s. 80, 81. 556 RÓWNI Z RÓWNYMI? Metropolita Szeptycki chciał uchronić Kos'ciół od prześladowań, dlatego w kazaniach i listach głosił, że nadeszła nowa era. Apelował o posłuszeństwo wobec władzy i przestrzeganie prawa, o ile nie jest sprzeczne z religią. Prosił duchownych o intensywną pracę duszpasterską, zwłaszcza wśród młodzieży, i niemieszanie się do polityki. Z modłów zniknął apel o błogosławieństwo dla rządzących. Polecano natomiast Bogu „bezbożników"70. Metropolita zwracał się do rodaków, aby nie uciekali się do terroru i przemocy. Oponentów miał także wśród prześladowanych i popierających ruch nacjonalistyczny duchownych. Nadal cieszył się olbrzymim autorytetem, ale jego słowa już nie miały tej siły oddziaływania71. Po wrześniu 1939 r. podjęto prace nad dostosowaniem terenu diecezji do zmian politycznych i nowych granic. 18-19 września 1940 r. synod podjął uchwałę, że teren eg-zarchatu wielkoukraińskiego będzie się pokrywał z granicami państwa ukraińskiego. Dekret ten duchowni potwierdzili 23 maja 1941 r.72 70 Tamże, s. 145, 146. 71 Ks. A. Kubasik, Arcybiskupa..., s. 145, 146. 72 Tamże, s. 29. Rozdział osiemnasty IATA1941-1942. OKUPANT „RZĄDZI I DZIELI" UKRAIŃCÓW I POLAKÓW f4 Pp 22 czerwca 1941 r. stosunki polsko-ukraińskie jeszcze mocniej się wpisały w relacje rządu emigracyjnego ze Związkiem Sowieckim. Polacy stali na stanowisku status quo ante helium. W takiej koncepcji politycznej nie było miejsca na oddanie ziem w celu utworzenia niepodległego państwa ukraińskiego ani na zmianę granic sprzed 1 września 1939 r. Agresja niemiecka przeciwko ZSRR stwarzała rządowi generała Sikorskiego okazję do podjęcia rozmów w sprawie poprawy sytuacji i statusu ludności polskiej, ukraińskiej oraz białoruskiej żyjącej na terenach zajętych przez Związek Sowiecki po 17 września 1939 r. Polskie koła rządzące liczyły, że uda im się przywrócić granicę przedwrze-śniową. Napaść niemiecka na Związek Sowiecki stworzyła nową sytuację międzynarodową. Churchill zaczął wywierać nacisk na rząd RP w Londynie, aby ten rozpoczął negocjacje ze Stalinem. Już 23 czerwca 1941 r. Sikorski w przemówieniu radiowym wyraził nadzieję, że ZSRR uzna pakt z Niemcami za niebyły i doprowadzi do zwolnienia polskich jeńców wojennych, więźniów i deportowanych. Treść tego wystąpienia, uzgodnionego z prezydentem Raczkiewiczem i Radą Ministrów, stała się powodem konfliktu, ponieważ na żądanie premiera Churchilla w ostatniej chwili Sikorski dokonał zmian w tekście. Dążył do szybkiego rozpoczęcia pertraktacji z rządem sowieckim, ponieważ zależało mu na utworzeniu armii polskiej w Związku Sowieckim oraz ulżeniu doli wysiedlonych tam Polaków. Rząd brytyjski, zainteresowany jak najszybszym sfinalizowaniem rokowań pol-sko-sowieckich, pomagał za pośrednictwem ambasadora w Moskwie Richarda Stafforda Crippsa w nawiązaniu kontaktów między stronami. Brytyjczycy akceptowali też stanowisko rządu sowieckiego przekazane poprzez ambasadora w Londynie Iwana Majskiego, że ZSRR pragnie odbudowy państwa polskiego, ale w granicach etnicznych. Sikorski zgodził się na przyjęcie ogólnej formuły stanowiska rządu sowieckiego, w którym ten unieważniał traktaty zawarte z Niemcami, co polski premier odczytywał jako powrót do granic sprzed 1 września 1939 r. Opozycjoniści - stanowiący dość znaczną silę w kręgach emigracyjnych - uważali, że przyjęcie przez generała Sikorskiego formuły 558 RÓWNI Z RÓWNYMI? ogólnej oznacza rezygnacje z dotychczasowego stanowiska wobec granic wschodnich. Gdy rokowania polsko-sowieckie utknęły w martwym punkcie z powodu rozbieżności stanowisk w polskim rządzie, do negocjacji włączył się brytyjski minister spraw zagranicznych Anthony Eden, który oświadczył, że zawarcie polsko-sowieckiego porozumienia jest „niezmiernie ważne z punktu widzenia opinii światowej". Także Majski sugerował odłożenie dyskusji o granicach, a skoncentrowanie się na podjęciu wspólnych działań przeciwko Niemcom. 21 lipca 1941 r. Sikorski przystał na te warunki w zamian za deklarację Edena, że rząd brytyjski w specjalnej nocie do rządu polskiego potwierdzi swe stanowisko o nieuznawaniu zmian terytorialnych w Polsce. Główni opozycjoniści w rządzie RP na emigracji: August Zaleski, Kazimierz Sosnkowski oraz Marian Seyda, podali się na znak protestu do dymisji. Wspierała ich grupa wpływowych działaczy politycznych, w tym również prezydent Władysław Raczkiewicz. Mimo tych sprzeciwów 30 lipca 1941 r. Sikorski podpisał z ambasadorem sowieckim w Londynie Iwanem Majskim układ o wspólnej walce przeciwko Trzeciej Rzeszy. W artykule pierwszym ZSRR uznał, że „traktaty radziecko-nie-mieckie z roku 1939, dotyczące zmian terytorialnych w Polsce, utraciły swoją moc". Dla części polskich polityków taka deklaracja była niewystarczająca i spowodowała rozłam w rządzie, a także w stronnictwach konspiracyjnych w kraju. Ani słowem w tym układzie nie wspomniano o kwestii ukraińskiej i problemie mniejszości narodowych. Porozumienie przynosiło stronie polskiej doraźne korzyści, ponieważ spowodowało radykalną poprawę sytuacji setek tysięcy Polaków przebywających w ZSRR. 14 sierpnia 1941 r. podpisano polsko-sowiecką umowę wojskową, dzięki której powstała Armia Polska na Wschodzie dowodzona przez generała Władysława Andersa. Sprawa granicy wschodniej wróciła już podczas wizyty Sikorskiego w Moskwie w grudniu 1941 r.1 Stosunek rządu RP do mniejszości narodowych został określony w Deklaracji zasad Rządu RP, opublikowanej pod koniec lipca 1941 r. Zagwarantowano tam równość praw wszystkich obywateli bez względu na rasę, wyznanie i narodowość. Przewidywano nadanie praw narodowych mniejszościom słowiańskim, litewskiej i żydowskiej. Pozbawieni jej mieli być jedynie Niemcy. Deklaracja ta została podtrzymana przez Władysława Sikorskiego podczas otwarcia sesji nowo powołanej Rady Narodowej RP 24 lutego 1942 r. Premier powiedział wówczas: Polska zapewni poszanowanie wolności i praw obywatelskich wszystkim wiernym Rzeczypospolitej obywatelom bez względu na różnice wyznaniowe, narodowościowe i kulturalne. Mniejszościom narodowym Polska zapewni, przy różnych obowiązkach, równe prawa oraz da im możność swobodnego rozwoju politycznego, kulturalnego i społecznego. 1 P. M. Lisiewicz, Plan Burza, Warszawa 1990, s. 10, 11; J. Ślusarczyk, Stosunki..., s. 163. Po fiasku rozmów w sprawie granic w połowie grudnia 1941 r. Stalin zaproponował przebywającemu w ZSRR Edenów: uznanie przez rząd brytyjski granicy sowieckiej sprzed 22 czerwca 1941 r. I. M. Majski, Wspomnienia amba sadora radzieckiego, t. III: Wojna 1939-1943, Warszawa 1970, s. 254-258. Lata 1941-1942. Okupant „rządzi i dzieli" Ukraińców i Polaków 559 Y ¦*- li t Na stosunki polsko-ukraińskie rzutował zawarty 30 lipca 1941 r. układ Sikorski-Majski. Z jednej strony zapowiadał on amnestię dla Polaków przebywających na terenie ZSRR, co oznaczało poprawę warunków życia setek tysięcy osób. Według danych z 1 sierpnia 1941 r. w sowieckich łagrach i więzieniach nadal pozostało 28 236 obywateli II Rzeczypospolitej odsiadujących długoletnie wyroki, w aresztach było dalszych 18 353 Połaków, a w obozach znajdowało się 26 197 jeńców wojennych. Z drugiej strony zawarcie porozumienia z ZSRR oznaczało konieczność wycofania się rządu RP z popierania dążeń niepodległościowych Ukraińców, ponieważ groziło to konfliktem z Moskwą. Równocześnie rząd RP stał na stanowisku nienaruszalności granicy sprzed 1 września 1939 r. W grze między Moskwą i zachodnimi sojusznikami Polacy nie mogli być zainteresowani reprezentowaniem interesów Ukraińców, którzy nie z własnej przecież woli nie znaleźli się nawet na politycznych salonach. Wybuch wojny między Niemcami a ZSRR Ukraińcy przyjęli z nadzieją na utworzenie własnego państwa. Ich oczekiwania umocniła wydana przez Niemców 22 czerwca odezwa Do narodu ukraińskiego, w której obiecywano im uwolnienie od komunistów, ale nie wspomniano o niepodległym państwie ukraińskim. Przewodniczący Centralnego Komitetu Ukraińskiego Wołodymyr Kubijowicz w wydanej wówczas do rodaków odezwie pisał: Dzień 22 czerwca 1941 roku przejdzie do historii jako data o wyjątkowym znaczeniu. W tej radosnej chwili uczucia nasze kierują się ku niezwyciężonym żołnierzom niemieckim. [...] Będziemy modlić się za Fuhrera [...] za jego rycerskich żołnierzy, za powodzenie w wojnie i realizację wszystkich jego planów2. Rywalizujący ze sobą przywódcy OUN Melnyk i Bandera wysłali do Adolfa Hitlera i Hansa Franka depesze gratulacyjne, ci jednak zignorowali te wyrazy hołdu. Było to bardzo wymowne, ale Ukraińcy woleli pozostać w sferze marzeń. Znaczna część ludności ukraińskiej kwiatami powitała Niemców wkraczających 30 czerwca 1941 r. do-Lwowa. OUN-R polecił wywieszanie niemieckich flag i ustawianie bram triumfalnych. Metropolita Szeptycki powitał ich entuzjastycznie jak wyzwolicieli. Uważał, że dla Ukraińców zaczęła się „nowa era". Apelował do rodaków o jedność. 10 lipca 1941 r. wezwał duchowieństwo do popierania niemieckich władz. Polecił, aby na każdym domu parafialnym była wywieszona niemiecka flaga3. Za wojskiem poruszały się tzw. grupy pochodowe OUN-R Uczące około 3-5 tys. ludzi, podzielone na trzy zgrupowania: „Piwnicz" pod dowództwem Mykoły Kłymyszyna, „Centr" - Mykoły Łemyka („Senyszyn") i „Piwdeń" - Zinowija Matły i M. Riczki. Podstawową jednostką operacyjną były grupy siedmio- dwunastoosobowe. Zgrupowania miały 2 „Krakowski Wisti", 25 czerwca 1941. 3 Ks. A. Kubasik, Arcybiskupa Andrzeja Szepty•ckiego..., s. 136, 137. 560 RÓWNI Z RÓWNYMI? dotrzeć do Kijowa, Charkowa, Odessy i Krymu. Oddzielna piętnastoosobowa drużyna miała jak najszybciej przybyć do Lwowa i proklamować tam powstanie niepodległego państwa ukraińskiego. Iwan Kłymyw (,,Łehenda"), stojący na czele banderowskiej partyzantki operującej za linią frontu, stoczył wówczas z Armią Czerwoną w Galicji Wschodniej i na Wołyniu ponad sto bitew. Członkowie tych grup natychmiast po przybyciu dc opanowanej przez Niemców miejscowości tworzyli ukraińską policję i administrację. Dc zdobycia władzy dążył też drugi odłam OUN - melnykowcy, którzy również zorganizowali trzy „grupy marszowe", liczące razem około 4 tys. ludzi. Między obydwiema formacjami dochodziło do walk i zabójstw. Pod Sokalem banderowcy zlikwidowali podporządkowaną Andrijowi Melnykowi grupę OUN Ihora Szubskiego i Jewhena Szulhy, która maszerowała na Wołyń. 30 sierpnia 1941 r. agenci banderowskiej Służby Bezpieczeństwa dopadli i zamordowali Senyka oraz Ściborskiego, którzy w imieniu Melnyka mieli objąć władzę w Kijowie. Na Polesiu podjęła walkę dowodzona przez Tarasa Borowca tzw. Poliska Sicz. Kontrolowała ona teren na linii Sarny-Korosteń-Mozyr, nazywany od miejsca stacjonowania sztabu Republiką Olewską. Borowiec podporządkował sobie także częs'ć melnykowców. Od 27 czerwca działania dywersyjne prowadzono także we Lwowie4. Batalion „Rolland" w mundurach dawnej armii Petlury skierowano na front w okolice Jass w Mołdawii, a „Nachtigall" - w mundurach niemieckich - przekroczył San w okolicy Przemyśla. Wchodził on skład niemieckiej jednostki, składającej się także z Abwehrs-kommando II oraz batalionu z pułku ,3randenburg-800" Geheime Feldpolizei. Towarzyszyli mu także cywilni działacze OUN-R z Jarosławem Stećką na czele. Obie jednostki zmierzał} do Lwowa. Pierwsze oddziały niemieckie oraz batalion „Nachtigall" wkroczyły do miasta już 30 czerwca. Razem z nim dotarli działacze OUN-R: Jarosław Stećko, Łew Rebet, Jarosław Staruch, Iwan Rawłyk, Stepan Łankawski, Dmytro Jaciw i Jewhen Wreciona5. Specjalne jednostki wojskowe (komendantury Wirtschaftsstab Ost i oddziały Auswarti-ges Amt lub Ministerstwa Propagandy) odpowiedzialne były za grabież dóbr kultur, i eksploatację gospodarczą podbitych terenów. Wyniszczaniem ludności cywilnej zajmowały się oddziały z Einsatzgruppe C z siedzibą w Kijowie6. Kierował nimi SS-Briga-defuhrer dr Otton Rasch, a potem SS-Brigadefiihrer Max Thomas. W Symferopolu na Krymie miała siedzibę Einsatzgruppe D z SS-Brigadefuhrerem dr. Walterem Ottonem Ohlendorfem, a następnie SS-Oberfuhrerem dr. Walterem Bierkampem na czele. Niemcy zaczęli od eksterminacji Żydów i komunistów. Ich też w pierwszej kolejności wykorzystali jako niewolniczą siłę roboczą do przebudowy ważnych strategicznie dróg łączących Winnicę, Humań, Krzywy Róg, Dniepropetrowsk, Taganrog i Lwów przez Równe z Królewcem. 4 G. Motyka, Tak..., s. 100; W. Bonusiak, Kto..., s. 29; M. Siwicki, Dzieje..., t. 2, s. 12. 5 W. Bonusiak, Kto..., s. 30. 6 O roli grup operacyjnych policji i służby bezpieczeństwa (Einsatzgruppen der Sipo i SD) zob. W. Bo rodziej, Terror i polityka. Policja niemiecka a polski ruch oporu w GG 1939-1944, Warszawa 1985, s. 18. Lata 1941-1942. Okupant „rządzi i dzieli" Ukraińców i Polaków 561 rm Eksterminację Żydów w Galicji Wschodniej Niemcy zaczęli natychmiast po opanowaniu tego terenu. Tak było np. w Tarnopolu, gdzie w nocy z 4 na 5 lipca faszyści podpalili dom na ul. Ruskiej, w którym mieszkało dziesięć rodzin żydowskich. Ci, którzy uratowali się z ognia, zginęli od kul. Pogromy urządzono też w kilku innych domach zamieszkanych przez Żydów. Niemcy mordowali żydowską inteligencję i osoby odmawiające pracy w Judenracie. Podobnie było w Zbarażu i innych miastach. Przed śmiercią wielu Żydów torturowano. Znęcano się nad ofiarami, zakopując je żywcem w ziemi. Pogromy żydowskie miały miejsce w trzydziestu pięciu galicyjskich miejscowościach. Na Wołyniu i Polesiu w krótkim czasie zamordowano około 300 tys. osób. W województwie stanisławowskim od sierpnia 1941 r. do lutego 1942 r. Niemcy zabili około 40-45 tys. Żydów. Pod koniec 1941 r. w dystrykcie galicyjskim powstały pierwsze „dzielnice żydowskie". W listopadzie i grudniu Niemcy utworzyli tam dwa pierwsze getta: w Tarnopolu i Stanisławowie7. Masowa eksterminacja Żydów w dystrykcie galicyjskim zaczęła się w marcu 1942 r. W antyżydowskich działaniach uczestniczyli także Ukraińcy, głównie policjanci, żołnierze z batalionu „Nachtigall" i margines społeczny8. Zaczęły się one w Galicji Wschodniej w czerwcu 1941 r. Sprzyjały temu antysemickie hasła. Natychmiast po wkroczeniu do Lwowa banderowcy rozwieszali i wręczali przechodniom ulotki, w których nawoływali: „Lachów, Żydów i komunistów niszcz bez litości, nie miej zmiłowania dla wrogów Ukraińskiej Rewolucji Narodowej"9. Hasła te były zgodne z uchwałą Wielkiego Zboru OUN z kwietnia 1941 r., gdzie stwierdzono, że „kto nie jest Ukraińcem, nie ma prawa egzystować w tym państwie"10. Masowe mordy Żydów organizowali ukraińscy nacjonaliści we wrześniu, w rocznicę śmierci Petlury". W miarę możliwości chronił natomiast w jednostkowych wypadkach Żydów metropolita Szeptycki, który pośmiertnie został zaliczony do „Sprawiedliwych wśród Narodów Świata". Specjalna jednostka dowodzona przez SS-Brigadefiihrera Karla Eberharda Schongar-tha miała za zadanie „oczyszczenie" terenu z „osób szczególnie niebezpiecznych". Dla Niemców była to elita intelektualna oraz kadra kierownicza i pedagodzy. Jednostce tej podlegały komendantury w Kowlu, Równem i Łucku oraz w Rawie Ruskiej, Przemyślu, Drohobyczu, a później w Tarnopolu. Ciąży na niej m.in. zarzut zamordowania profesorów lwowskich i pedagogów z Liceum Krzemienieckiego12. m 7 G. Hryciuk, Straty..., s. 274. Według S. Makarczuka, op. cit., s. 237, getto w Tarnopolu powstało już 5 wrzes'nia 1941 r. 8 R. Torzecki, Polacy..., s. 134, 135; W. Bonusiak, Kto..., s. 38, 63. Z batalionu „Nachtigall" do działań przeciwko Polakom i Żydom wydzielono wówczas specjalną osiemdziesięcioosobową grupę żołnierzy, którzy mieli otrzymać imienne listy osób przeznaczonych do rozstrzelania. Zob. też: W. i E. Siemaszko, op. cit. " E. Prus, Herosi..., s. 179. 10 G. Hryciuk, Straty..., s. 273; R. Torzecki, Polacy..., s. 137; W. Bonusiak, Kto..., s. 30. 11 W. Bonusiak, Kto..., s. 111,112. 12 R. Torzecki, Polacy..., s. 118, 119. 562 RÓWNI Z RÓWNYMI? Hans Frank na ulicach Drohobycza Wkroczenie wojsk niemieckich za Zachodnią Ukrainę także dla Polaków oznaczało nową falę represji. Już w nocy z 30 czerwca na 1 lipca 1941 r. aresztowano profesora Kazimierz Bartla. W nocy z 3 na 4 lipca uwięziono lwowskich profesorów, artystów i działaczy społecznych. W ich aresztowaniu uczestniczyli żołnierze z batalionu „Nachti-gall". Po kilku godzinach wszyscy zostali rozstrzelani na Wzgórzach Wuleckich pod Lwowem. Polskich inteligentów rozstrzeliwano także w innych miastach małopolskich i wołyńskich. W dalszej nieco kolejności mordowano mieszkańców wsi podejrzewanych o pomaganie partyzantom. Represje te zbiegły się z uroczystościami powitania we Lwowie generalnego gubernatora Hansa Franka13. Największym niemieckim obozem koncentracyjnym na Zachodniej Ukrainie była „Cytadela" we Lwowie, gdzie zginęło około 140 tys. osób. Prawie 18 tys. jeńców poniosło śmierć w obozie w Rawie Ruskiej, ponad 5,5 tys. jeńców z Armii Czerwonej, tysiąc oficerów francuskich i 4 tys. włoskich (po obaleniu Mussoliniego odmówili dalszego udziału w wojnie w sojuszu z Niemcami) w obozie w Tarnopolu14. Pacyfikację ludności na jeszcze większą skalę Niemcy przeprowadzili na Wołyniu. Wspierani przez oddziały Poliskiej Siczy, do końca 1941 r. tropili resztki wojsk sowieckich, Żydów i komunistów, nie oszczędzając przy tym innych osób. 13 S. Makarczuk, Straty..., s. 241; W. Bonusiak, Kto zabił..., s. 62, 63, 70, 75-76, opierając się na raportach wywiadu AK i innych źródłach, w tym również ukraińskich, uważa, że ofiary wskazali Niemcom banderowcy. 14 S. Makarczuk, op. cit., s. 243. Lata 1941-1942. Okupant „rządzi i dzieli" Ukraińców i Polaków 563 w chti- \l.-:0- 11U. ec- ach Ukraińscy nacjonaliści włączyli się także do działań antypolskich. Według danych polskiego podziemia z rąk ukraińskich zginęło wówczas m.in. w powiecie brzeżańskim około stu Polaków, buczackim - stu pięćdziesięciu, przemyślańskim i złoczowskim - po około stu. Napadano i mordowano z różnych powodów, także osobistych i rabunkowych. Do więzień, m.in. w Jaśle, trafiali Łemkowie, którzy nie chcieli się przyznać do narodowości ukraińskiej15. Po agresji niemieckiej na ZSRR jeszcze wyraźniej zarysowały się wśród Ukraińców różnice polityczne w sprawie wybicia się na niepodległość. Jedni, uwzględniając rysującą się sytuację międzynarodową, postanowili oprzeć się na Związku Sowieckim. Większość miała nadzieję, że u boku Trzeciej Rzeszy uda im się uzyskać niepodległość, i to mimo oddania Rumunom Odessy i Podola oraz publicznie głoszonego stosunku Hitlera do Słowian. Wszystkie te wydarzenia powinny były rozwiać resztę ich złudzeń, że po wkroczeniu Wehrmachtu na Ukrainę będą mogli utworzyć własne państwo16. Ukraina była dla Trzeciej Rzeszy przede wszystkim terenem eksploatacji gospodarczej. Wyraźnie o tym mówiły wytyczne Goringa z maja 1941 r. znane jako Griine Mappe. Dlatego okupant pozostawił założone tam w latach 1939-1941 kołchozy, wprowadził wysokie kontyngenty, a ludność polską i ukraińską traktował jako tanią siłę roboczą17. W przeddzień ataku Niemiec na ZSRR obradował w Rzeszowie zwołany z inicjatywy Bandery Ukraiński Komitet Narodowy (UNK), chociaż w deklaracji podano, że zebrał się on w Krakowie 22 czerwca 1941 r.18 Uczestniczyli w nim także hetmańcy, petlurowcy i część działaczy UNDO. Przewodniczącym UNK został generał Wsiewołod Petriw. Powołał on rząd ukraiński z Jarosławem Stećką na czele, który został desygnowany na to stanowisko przez Banderę19. UNK składał się z przedstawicieli wszystkich najważniejszych organizacji politycznych oprócz OUN-M. W podpisanej przez przewodniczącego 30 czerwca 1941 r. deklaracji proklamowano powstanie zjednoczonego, niepodległego państwa ukraińskiego. Ukraiński Komitet Narodowy został uznany 1 lipca 1941 r. przez metropolitę Szeptyckiego, a dziesięć dni później przez prawosławnego biskupa łuckiego Polikarpa20. Niepodległość Ukrainy ogłosili także politycy zebrani 30 czerwca 1941 r. we Lwowie. Przez radio odczytano dekret o utworzeniu Krajowego Rządu Zachodnich Obwodów Ukrainy z Jarosławem Stećką na czele. W proklamacji Ukraińcy dziękowali „Wiel- 15 G. Hryciuk, Zmiany..., s. 32, 33; G. Mazur, W. Rójek, M. Zgórniak, op. cit., s. 68. 16 Ceną miał być udział w agresji na ZSRR, mobilizacja Niemców ukraińskich i większe dostawy surowców. R. Torzecki, Polacy..., s. 119. Co ciekawe, liczyli się z tym także Polacy; np. generał Sikorski w piśmie do Cyryla Ratąjskiego, delegata rządu, pisał 25 czerwca 1941 r.: „Należy przewidywać, że Niemcy zaczną już niebawem organizować pod swoją egidą państwa ukraińskie, litewskie i ewent. inne". Zob. Armia Krajowa..., t. 2, s. 8. 17 W. Bonusiak, Kto..., s. 32, 33. 18 R. Torzecki, Polacy..., s. 64; W Bonusiak, Kto..., s. 31. 19 W. Filar, Chronologia..., s. 116; E. Prus, Herosi..., s. 173. 20 W. Filar, Chronologia..., s. 179. »^łv4wC 564 RÓWNI Z RÓWNYMI i kiej Rzeszy Niemieckiej i jej wodzowi Adolfowi Hitlerowi". W odezwie tej stwierdzono. że „Moskwa, Polska, Węgry, Żydostwo" to odwieczni wrogowie Ukrainy. Proklamowanie niepodległości i powołanie rządu notyfikowano w Berlinie i Rzymie oraz w państwach satelickich. Komunikowała o tym opanowana na kilka godzin przez Ukraińców lwowska rozgłośnia radiowa. Ukraińcy postąpili tak wbrew Hitlerowi, dla którego „Słowianie to urodzona masa niewolników, która kroczy za panem; pyta się tylko, kto jest panem". Uważał Ukraińców za niezdolnych do posiadania własnego państwa, a jego powstanie było sprzeczne z hitlerowską koncepcją Lebensraumu. Wypowiadał się w tej sprawie wielokrotnie i - jegc zdaniem - powinno to dotrzeć do Ukraińców21. Tymi wytycznymi kierowali się jegc podwładni, min. przybyli latem 1941 r. do Lwowa prof. dr Hans Koch, pełnomocnik Oberkommando der Wehrmacht, i Theodor Oberlander. Utworzeniu przez Ukraińców własnego państwa sprzeciwiał się również szef Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy Reinhard Heydrich, który 21 czerwca skierował do niemieckiego MSZ specjalne pismo, w którym zapowiedział, że nie będzie tolerował żadnej ukraińskiej działalność; politycznej, i zabronił czołowym działaczom ukraińskim wyjeżdżać na wschód. Poleci! przełożyć termin obrad Ukraińskiego Komitetu Narodowego22. Niemcy 2 lipca 1941 r. brutalnie zareagowali na ogłoszenie niepodległości i utworzenie UNK, rządu Stećki oraz dalsze działania w tym kierunku. Hitler nie zamierzał z nikim się dzielić zdobytym terytorium ZSRR i nie planował utworzyć państwa ukraińskiego. 3 lipca 1941 r. zabroniono Banderze opuszczać krakowskie mieszkanie, a dwa dni później wraz z najbliższymi współpracownikami Romanem Ilnyckim i Wołodymyrem Stachiwem wywieziono go do Berlina. 5 lipca Niemcy rozwiązali rząd Jarosława Stećki, a jego członków przewieźli do Krakowa, gdzie wszczęto przeciwko nim śledztwo. Początkowo odpowiadali z wolnej stopy. Wśród przesłuchiwanych byli m.in. Wasyl Mudry, Wiktor Andrijewski, Roman Szuchewicz i Woło-dymyr Janiw. 9 lipca 1941 r. Jarosław Stećko został uwięziony. Następnego dnia aresztowane członków jego rządu. W połowie lipca Stećkę zwolniono, a pięć dni później na wolność: znalazł się Bandera wraz ze swymi współpracownikami. Hitler dał w ten sposób do zrozumienia, że jego zdaniem banderowcy nie stanowią zagrożenia dla Trzeciej Rzeszy. Uwolnienie ich miało pomóc w wykorzystaniu Ukraińców do walki ze Związkiem Sowieckim. 6 lipca 1941 r. zgromadzeni we Lwowie przywódcy ukraińscy z Łewyckim na czele utworzył; Radę Seniorów, a metropolicie A. Szeptyckiemu powierzyli honorowe przywództwo23. Reprezentacja URN nie została dopuszczona do przybyłego do Lwowa Hansa Franka i nie zdołała doręczyć mu memoriału w sprawie utworzenia zjednoczonej, niepodległe; Ukrainy. Razem z Frankiem przybył Karl Lasch, mianowany gubernatorem nowo utwo- 21 J. W. Borejsza, Antyslawizm Adolfa Hitlera, Warszawa 1988, s. 32, 33. 22 R. Torzecki, op. cit., s. 123. 23 Cz. Partacz, Próby..., s. 21. Lata 1941-1942. Okupant „rządzi i dzieli" Ukraińców i Polaków 565 rzonego wówczas dystryktu galicyjskiego. Na sali, gdzie miało nastąpić powitanie gubernatora, nie przewidziano miejsc dla Ukraińców24. 12 września 1941 r. Niemcy prowadzili z Ukraińcami rozmowy w budynku byłej ambasady polskiej w Berlinie. Wcześniej, bo między 10 a 23 lipca 1941 r., obie strony prowadziły tajne negocjacje w Sulejówku pod Warszawą, w trakcie których hitlerowcom nie udało się skłonić rozmówców z OUN do rezygnacji z niepodległości25. Banderowcy zrozumieli wówczas, że Hitler nie zgodzi się na utworzenie niepodległego państwa. Zażądano od nich odwołania proklamacji niepodległości Ukrainy. Po odmowie nastąpiły aresztowania, a 19 września ponownie uwięziono Banderę. Do 1943 r. przetrzymywano go w berlińskim więzieniu gestapo, a potem osadzono w obozie koncentracyjnym w Sach-senhausen26. Tam trzymano go wraz z innymi Ukraińcami w wyodrębnionej części, tzw. Zellenbau. Osadzeni mieli prawo do otrzymywania paczek od rodziny. Czasem dostawali też niemiecką prasę, głównie „Das Reich". Oprócz Bandery, przebywającego tam do września 1944 r., więziono w tym obozie m.in. Jarosława Stećkę, Wołodymyra Stachiwa i Romana Ilnyckiego. W lipcu 1943 r. trafił tam również generał Stefan Rowecki, który w obozie kontaktował się m.in. ze Banderą i Stachiwem27. W połowie sierpnia 1941 r. Niemcy rozpoczęli likwidację OUN-R, aresztując jego czołowych działaczy28. 17 września 1941 r. dowódca niemieckiej Armii „Południe" rozkazał uwięzić wszystkich członków banderowskich grup pochodowych. Ci, którzy uniknęli aresztowania, przeszli do konspiracji. Niemieckie polowanie na banderowców trwało do stycznia 1942 r. W jego wyniku w krakowskim więzieniu na Montelupich znalazło się około trzystu banderowców. Do końca tego roku za kratami znalazło się 80 proc. kierownictwa OUN-R. Pomogli w tym Niemcom melnykowcy. W odpowiedzi banderowcy podjęli walkę przeciwko melnykowcom. 6 stycznia 1942 r. przywódca krajowy OUN-R W. Dmytriw napisał do metropolity pojednawczy list, ale jednocześnie dał mu do zrozumienia, że zgoda z melnykowcami jest niemożliwa. Z nimi metropolita miał lepsze stosunki, ale też im nie ufał, chociaż 10 grudnia 1941 r. Melnyk napisał do A. Szeptyckiego list pochwalny29. Niemcy nie oszczędzili także Melnyka i jego współpracowników, zamykając go również w obozie koncentracyjnym w Sachsenhausen. W listopadzie 1941 r. rozwiązali utworzoną w Kijowie w październiku 1941 r. z inspiracji Melnyka Ukraińską Radę Narodową, chociaż współpracowała ona z Niemcami. Na czele działającej tam grupy melny- 24 W. Bonusiak, Małopolska Wschodnia pod rządami Trzeciej Rzeszy, Rzeszów 1990, s. 31. 25 R. Torzecki, Polacy..., s. 127, 128. 26 A. Purat, Działalność..., s. 110, 111. 11 T. Szarota, Rowecki Stefan, [w:] „PSB", t. XXXII, s. 337. Według E. Prusa, Herosi..., s. 200-202, banderowcy planowali pomóc Roweckiemu w ucieczce, a gdy odrzucił możliwość nadania Galicji Wschodniej autonomii, byli gotowi go zamordować. 28 W. Filar, Chronologia..., s. 118. W 1942 r. zamordowany został Iwan Klymyw („Łehenda"). 29 Ks. A. Kubasik, Arcybiskupa..., s. 27. ur-< 566 RÓWNI Z RÓWNYMI? kowców stał inż. O. Bojdunyk, a jej członkami byli m.in. O. Kandyba, O. Teliha, M. Anto-nowicz i M. Mychalewicz. Z grupy miejscowych działaczy niepodległościowych dołączył do nich prof. M. Wełyczkiwski. Niemcy zmusili członków URN do opuszczenia Kijowa, a w lutym 1942 r. zlikwidowany został Ukraiński Komitet Narodowy. Z powodu ogłoszenia deklaracji niepodległości Ukrainy i powołania rządu Stećki Niemcy aresztowali też członków UKN z Wołodymyrem Horbowym na czele30. Część z nich wysłano do obozu koncentracyjnego w Sachsenhausen. Niemcy nie wiedzieli, jak zachowają się oddziały ukraińskie po zdławieniu ich dążeń niepodległościowych, dlatego już 7 lipca 1941 r. Canaris skierował na front batalion „Rolland", a wkrótce potem „NachtigaU". Pierwszy, w którym przeważały wpływ) melnykowców, skierowano przez Węgry i Rumunię na Odessę. Drugi, zdominowany przez banderowców, wycofano ze Lwowa w kierunku Winnicy. Niektórzy żołnierze i oficerowie, np. pułkownik Pawło Szandruk, gdy dowiedzieli się o rzeczywistym stosunku Niemców do niepodległej Ukrainy, rezygnowali ze służby. Nastroje były tak nieprzychylne Niemcom, że 27 sierpnia 1941 r. wycofano batalion „NachtigaU" do bazy na Śląsku, a „Rolland" do Austrii. Następnie obie jednostki odesłano do Frankfurtu nad Odrą, gdzie przeformowano je na oddziały policyjne. W październiku 1941 r. jednostki te przekazano pod komendę generała Ericha von dem Bacha-Zelewskiego do pacyfikacji białoruskich wsi i do zwalczania dywersji za linią frontu. Dowódcą nowej formacji został Jewhen Po-bihuszczy, a jego zastępcą Roman Szuchewicz31. 17 lipca 1941 r. na terenie Galicji Wschodniej Hitler utworzył Distrikt Galizien z siedzibą we Lwowie, który 1 sierpnia 1941 r. został wcielony do Generalnego Gubernatorstwa32. W ten sposób obszar GG wzrósł do 142 tys. km2. Według niemieckich danych z września 1942 r. w dystrykcie galicyjskim mieszkało 4 528 323 osób, w tym 3 247 353 Ukraińców, 955 821 Polaków, 278 132 Żydów i 43 443 Niemców. Wśród Niemców przeważały osoby wysiedlone w latach 1939-1940, przybysze z Rzeszy i GG oraz miejscowi Polacy i Ukraińcy, którzy zmienili obywatelstwo. Według danych polskiego podziemia jedni i drudzy mimo przyjęcia niemieckiej listy narodowościowej odnosili się do siebie wrogo33. Ukraińcy dużą wagę przykładali do spisu ludności przeprowadzonego 1 marca 1943 r. Zamierzali go wykorzystać do potwierdzenia ukraińskiego charakteru dystryktu galicyjskiego. Przygotowując się do niego, zarzucali Polakom sfałszowanie spisu z 1931 r. Wzywali do zastosowania łagodnej perswazji w stosun- 30 S. Bandera był w więzieniu od czerwca 1941 do polowy 1944 r., a jego dwaj bracia zginęli w obozach koncentracyjnych. W. Filar, Chronologia..., s. 117. Według R. Torzeckiego, op. cit., s. 115, Niemcy rozwiązał: rząd Stećki 7 lipca. 31 R. Torzecki, Polacy..., s. 127; E. Prus, Herosi..., s. 165, 167; W. Bonusiak, Kto..., s. 32. 32 W. Filar, Chronologia..., s. 118; S. Makarczuk, Straty..., s. 240. Według danych z 1943 r. w GG mieszkało 16,8 min osób, w tym Polacy stanowili około 70 proc, Ukraińcy 27 proc., Niemcy 2 proc. i Żydzi 1 proc G. Motyka, Tak..., s. 73. 33 G. Hryciuk, Zmiany..., s. 35. Lata 1941-1942. Okupant „rządzi i dzieli" Ukraińców i Polaków 567 ku do renegatów, aby znów poczuli się Ukraińcami. Spis miał być „próbą [ukraińskiej] świadomości narodowej, dojrzałości i zdolności organizacyjnej". Zwracano uwagę, aby komisarzami spisowymi byli Ukraińcy. Polskie podziemie ukraińską kampanię, podobnie jak niemieckie działania germani-zacyjne, odbierało jako akcje na rzecz osłabienia polskiej substancji narodowej. Polacy, zależni od administracji, której najniższe szczeble były opanowane przez Ukraińców, wiedzieli, że opowiadając się za polskością, narażają się na różne represje, np. typowanie do wywiezienia na roboty, nałożenie dodatkowych ciężarów (choćby kontyngentów) czy nawet problemy z załatwieniem spraw urzędowych. W podziemnych pismach pisano o nazywaniu Polaków „łacinnikami". Ukraińcy przyłączenie dystryktu do GG odebrali jako zjednoczenie z ziemiami polskimi. Natomiast Hitler, nazywając go „galicyjskim", zamierzał podkreślić historyczną więź tego terenu z państwem austriackim, którego uważał się dziedzicem. Szef Kancelarii NSDAP Martin Bormann napisał na projekcie zarządzenia: „Stara austriacka Galicja stanie się terytorium Rzeszy"34. Niekonsekwencja w tym czasie polityki niemieckiej w stosunku do Ukraińców była wynikiem rozbieżności poglądów hitlerowskich dygnitarzy. Ukraińcy uważali, że gubernator dystryktu galicyjskiego faworyzuje Polaków. Ich sytuacja poprawiła się, gdy w lutym 1942 r. nowym gubernatorem w miejsce osądzonego na karę śmierci za nadużycia Lascha został Gruppenfiihrer Otto Wachter. Ostentacyjnie popierał on Ukraińców, a nawet zatrudnił osobistego nauczyciela ich historii35. Początkowo były to tylko deklaracje słowne. Powściągliwość gubernatora dystryktu galicyjskiego Ottona Wachtera była aprobowana przez generalnego gubernatora. Hans Frank pozwolił Ukraińcom „zatrzymać swoją cerkiew, kulturę, mowę i samopomoc". Nie mogli jednak liczyć na niepodległość. W zamian za to powinni zachować „lojalność wobec Fuhrera i Rzeszy". Frank gwarantował im zachowanie szkolnictwa. W roku szkolnym 1941/1942 na terenie GG mieli trzynaście gimnazjów ośmioklasowych. Ukraińcy mieli także szkoły średnie, a Polacy tylko zawodowe. We Lwowie w 1942 r. było jedno gimnazjum niemieckie i dwa ukraińskie oraz jedna szkoła zawodowa niemiecka, szesnaście polskich i dwadzieścia ukraińskich. Podstawowym problemem dla Polaków był brak nauczycieli, zwłaszcza w Stanisławowie36. Przeciągająca się wojna zmusiła Franka do uzupełnienia kadr technicznych dla niemieckiego przemysłu. W 1942 r. zezwolił więc na otworzenie w Warszawie Państwowej Wyższej Szkoły Technicznej (Staatliche Hóhere Technische Fachschule), w której uczyło się około 1,5 tys. osób, i na państwowe kursy zawodowe (Staatliche Fachkurse) we Lwowie, na które uczęszczało ponad 2 tys. Ukraińców i około dziewięciuset Polaków. We 34 R. Torzecki, Polacy..., s. 119; tegoż, Kwestia..., s. 242. 35 J. Kyryczuk, Próby..., s. 57. 36 R. Torzecki, Polacy..., s. 131, 132. 568 RÓWNI Z RÓWNYMI? Lwowie ws'ród wykładowców było 70 proc. Polaków, 26 proc. Ukraińców, 3 proc. Niemców i 1 proc. nauczycieli innej narodowości. Według późniejszych danych na Politechnice Gdańskiej podczas wojny studiowało około trzystu-czterystu Ukraińców37. Ukraińcy mogli także studiować w Pradze oraz na uczelniach niemieckich. W 1942 r. stu jedenastu Ukraińców było słuchaczami berlińskich szkół wyższych. Także we Lwowie w kwietniu 1942 r., biorąc za podstawę miejscowe instytuty naukowe, utworzono wyższe kursy zawodowe. Kształcili się tam lekarze, farmaceuci, weterynarze, agronomowie, leśnicy i technicy. Wstęp na tę uczelnię mieli także Polacy. Na pierwszym roku medycyny było sześciuset studentów, w tym tylko osiemdziesięciu czterech Polaków. Nie wszędzie tak jednak było, ponieważ na starszych latach przeważali Polacy, tylko na pierwszym roku znaleźli się w mniejszości. Wykładowcami byli Ukraińcy, Niemcy, Rosjanie oraz za zgodą władz podziemnych - także Polacy. Zajęcia odbywały się przez dwa lata do kwietnia 1944 r. Prowadzenie na tym terenie przez Polaków tajnego szkolnictwa wyższego było nader utrudnione ze względu na konflikt z Ukraińcami i niebezpieczeństwo denuncjacji38. Ukraińcy mieli lepsze niż Polacy kartki żywnościowe i różne przywileje. Mogli np. posiadać odbiorniki radiowe39. Oprócz służby w formacjach policyjnych (Hilfpolizei, Werkschutz, straż więzienna) Ukraińcy otrzymywali niższe posady urzędnicze, co czyniło z nich „dozorców Polaków". Ogólnie jednak ich rola miała się sprowadzać do funkcji „siły roboczej"40. Nie ma podstaw do uważania ich za nację szczególnie uprzywilejowaną. W jednym z przemówień Frank powiedział o Ukraińcach: Przekonaliśmy się, że zdaniem wielu Ukraińców Generalna Gubernia jest tylko jednym z licznych narzędzi, jakimi odwieczny los posługuje się w zamiarze zwrócenia narodowi ukraińskiemu jego wielkoukraińskiego państwa. Nie możemy pozwolić, żeby użyto nas do tego celu. Usilnie Panów proszę o ciągłe wyjaśnianie szefom swoich urzędów, że Ukraińcy są wprawdzie przyjaciółmi narodu niemieckiego, lecz nie są jego zaufanymi. Proszę pozostawać z Ukraińcami w jak najlepszych stosunkach, zawsze jednak zachowując należyty dystans. Podczas przemówień do Ukraińców z okazji różnych uroczystości proszę unikać sformułowań „Wielka Ukraina" itp. Chciałbym też ostrzec Panów, że nie należy zezwalać na zbyt częste wywieszanie narodowych flag ukraińskich lub na to, by Ukraińcy podczas defilad zbyt wyraźnie występo- 37 A. Meissner, Szkolnictwo ukraińskie w Polsce Poludniowo-Wschodniej w latach 1944-1945, [w:] Polska i Ukraina po II wojnie światowej, pod red. A. Bonusiaka, Rzeszów 1998, s. 82; M. Golon, Deportacje ludności ukraińskiej z terenów Pomorza Nadwiślańskiego do obozów pracy w ZSRR w 1945 r. na tle operacji NKWD na zapleczu 2. Frontu Białoruskiego, [w:] Polska i Ukraina..., s. 207; M. Walczak, Polityka oświatowa i naukowa w okupowanej Polsce w latach 1939-1945, [w:] Polityka oświatowa i naukowa Trzeciej Rzeszy Niemieckiej w okupowanych krajach Europy, pod. red. M. Walczaka, Warszawa 2000, s. 553, 554. 38 R. Torzecki, Polacy..., s. 131, 132. 39 B. Grześ', Szkolnictwo i nauka w Słowacji w latach 1938/39-1945, [w:] Polityka..., s. 349, 375. 40 S. Piotrowski, Dzienniki Hansa Franka, Warszawa 1956, s. 143-145. •Ml? Lata 1941-1942. Okupant „rządzi i dzieli" Ukraińców i Polaków 569 cm-tmi-ńcy stu aiu -¦ za-.Jech-sze-tjed-eźli *ien wali jako przedstawiciele obszaru podległego ich własnemu zwierzchnictwu. Skoro Ukraińcy zamieszkują obszar wielkoniemiecki, są oni obywatelami Rzeszy Wielkoniemieckiej, a nie przedstawicielami Wielkiej Ukrainy na terytorium niemieckim41. Oznaczało to zezwolenie Ukraińcom na używanie pewnych symboli narodowych, a nawet na złudzenia w sprawie stosunku Niemców do nich. Nie miało to jednak dla Ukraińców żadnego realnego znaczenia. Najkorzystniejsze warunki w GG miała ukraińska inteligencja. Mogła zajmować stanowiska, które były dla niej niedostępne w II Rzeczypospolitej. Właśnie ta warstwa najbardziej się łudziła, że Niemcy mogą się kiedyś zgodzić na powstanie niepodległego państwa ukraińskiego42. Niemieckie koncesje na rzecz Ukraińców w GG miały wyraźny cel. Mówił o tym 16 grudnia 1941 r. Hans Frank do swoich współpracowników: Ukraińcy są szczególnie podatni, aby stanowić przeciwwagę w stosunku do Polaków [...] Każdy Niemiec, którego tu zakorzeniam, staje się kamyczkiem budowy dalszej drogi dla niemieckiego narodu na wschód [...] Musimy też pamiętać przede wszystkim o Galicji43. Po opanowaniu terenów zajętych dotąd przez władze sowieckie Niemcy zezwolili Ukraińcom na tworzenie tam policji. 1 października 1941 r. powstała we Lwowie Centralna Szkoła Ukraińskiej Policji Pomocniczej, a oficerów kierowano na kursy do szkoły granatowej policji w Nowym Sączu. Łącznie poza dystryktem galicyjskim w ukraińskiej policji służyło w GG około tysiąca funkcjonariuszy. Zwalczali oni nielegalny handel, ściągali od ludności nałożone przez Niemców kontyngenty. Na posterunkach policji i w placówkach Werkschutzu (straży przemysłowej) OUN zakładał komórki konspiracyjne44. Ukraińscy policjanci z Lubelszczyzny w 1942 r. dopuścili się wielu zbrodni na Polakach. Większość ich ofiar stanowili wówczas Żydzi i zbiegli jeńcy sowieccy. W 1942 r. AK przeprowadziła akcję przeciwko posterunkowi ukraińskiej policji w Przemyślu. Większe straty ponosili ukraińscy policjanci w walce z pospolitymi bandytami. Z dziennika Hansa Franka wynika, że w 1942 r. w działaniach takich poległo siedemnastu funkcjonariuszy, a jedenastu zostało rannych45. Od sierpnia 1941 r. Niemcy organizowali na Wołyniu ukraińską policję z członków rozwiązanej formacji banderowców. Stanowiska kierownicze powierzyli ludziom sobie oddanym, a policję podporządkowali Sipo, a w ten sposób pośrednio również SD. Dzięki 41 G. Motyka, Tak..., s. 74. 42 Tamże, s. 76. 43 R. Torzecki, Polacy..., s. 121. 44 Tamże, s. 86, 87. Pozostałe nieliczne dokumenty po archiwum policji z dystryktu galicyjskiego utrudniają badania nad policją ukraińską na tym terenie. Zob. W. Borodziej, Terror..., s. 26. 45 R. Torzecki, Polacy..., s. 93. 570 RÓWNI Z RÓWNYMI? temu banderowcy, którzy mieli na Wołyniu najaktywniejszą organizację polityczną, nadał zachowali znaczny wpływ na połicję ukraińską, która uczestniczyła we wszystkich formach eksterminacji ludności, z egzekucjami włącznie. Z okazji obchodzonych na początku sierpnia 1941 r. tzw. dni Petlury napadano na Żydów. Ukraińscy policjanci byli wartownikami w gettach i obozach koncentracyjnych, m.in. w janowskim46. Nie brakowało wśród nich szmalcowników47. Pisząc o wrogości ukraińskich policjantów w stosunku do Polaków, nie można pominąć przypadków ich współpracy z polskim podziemiem, które podejmowało próby penetracji tej formacji przez skierowanie do służby w niej swoich ludzi48. Po utworzeniu dystryktu galicyjskiego Niemcy zaczęli organizować łapanki na ludzi, których wysyłali na roboty do Rzeszy - najwięcej ze Lwowa, Drohobycza i Stanisławowa. Według szacunków ukraińskich historyków około 16 proc. spośród nich stanowili ochotnicy. Reszta została wywieziona pod przymusem49. Łącznie w latach 1941-1944 z dystryktu galicyjskiego wywieziono 325 tys. osób, w tym około 230 tys. Ukraińców i 95 tys. Polaków50. Ogólnie lepsze warunki życia Ukraińcy mieli na terenie GG niż na Wołyniu. Dysponowali specjalnymi dokumentami tożsamości i większymi przydziałami na kartki. We Lwowie ukazywało się ukraińskie pismo popularnonaukowe i literackie „Nasze Dni" oraz po ukraińsku niemiecki dziennik „Lwiwśkie Wisti". Przez kilka miesięcy niezależnością cieszył się periodyk „Wołyń"51. W 3,1 tys. szkół uczyło się około 500 tys. ukraińskich dzieci i zaledwie około 21 tys. polskich. Z drugiej strony w 1942 r. we Lwowie było pięćdziesiąt jeden szkół podstawowych polskich, trzydzieści trzy ukraińskie i pięć niemieckich. O ile na Wołyniu nawet Ukraińcy mieli bardzo utrudnioną działalność kulturalną, o tyle w dystrykcie galicyjskim istniała rozległa sieć Ukraińskich Towarzystw Oświatowych. Działalność kulturalną wspierały także ukraińskie spółdzielnie, które ratowały Ukraińców przed głosem i umacniały ich pozycję gospodarczą. Nadzór nad wszystkimi spółdzielniami w GG, skupionymi w Rewizyjnym Związku Ukraińskich Spółdzielni z siedzibą we Lwowie, sprawował Główny Wydział Aprowizacji i Rolnictwa Urzędu GG. Mimo wprowadzenia przez Niemców nadzoru i ograniczeń w działalności, spółdzielcza centrala 46 Złowrogą sławę oprawcy Żydów w obozie w Treblince zyskał ukraiński policjant Iwan Marczenko. zwany „Iwanem Groźnym". Początkowo zamiast niego skazano Iwana Demianiuka, którego uniewinnił dopiero sąd II instancji w Jerozolimie w 1993 r. 47 R. Torzecki, Polacy..., s. 106. 48 C. Chlebowski, Wachlarz. Monografia wydzielonej organizacji dywersyjnej Armii Krajowej wrzesień 1941-marzec 1943, Warszawa 1985, s. 115, 116, 126, pisze o żołnierzach skierowanych do służby w policji ukraińskiej i udziale policjantów ukraińskich w jednej z akcji dywersyjnych. 49 Tamże, s. 242. 50 G. Hryciuk, Zmiany..., s. 35. 51 Tamże, s. 121. Lata 1941-1942. Okupant „rządzi i dzieli" Ukraińców i Polaków 571 zaopatrzenia i zbytu - Narodna Torhowla - miała czternaście oddziałów i trzysta czterdzieści jeden sklepów, w tym aż dwieście dziewięć we Lwowie. Dysponowała trzydziestoma pięcioma różnymi przedsiębiorstwami i dwoma gospodarstwami pomocniczymi. W dystrykcie galicyjskim Ukraińcy mieli dziewięćdziesiąt sześć wiejskich spółdzielni żywnościowych, które obsługiwały pięćset siedemdziesiąt sklepów. Masłosojuz miał w dystrykcie galicyjskim osiem oddziałów i sto trzydzieści siedem rejonowych mleczarni, w krakowskim dwadzieścia siedem, a w lubelskim siedemnaście. Ukraińcy posiadali także trzydzieści siedem spółdzielni kredytowych i dwie inne spółdzielnie w dystrykcie krakowskim oraz trzydzieści jeden kredytowych, a także jedenaście zaopatrzenia i zbytu w lubelskim. Łącznie na terenie GG Ukraińcy mieli około 4 tys. różnych spółdzielni. Działalność gospodarczą wspierał Centrobank i sześćdziesiąt osiem Ukrainobanków. Ważną rolę podczas wojny odgrywała Proswita52. Obsługą agrotechniczną rolnictwa ukraińskiego i reprezentowaniem społeczeństwa przed okupantem zajmowało się towarzystwo Silśkyj Hospodar. Miało ono sześćdziesiąt dwie filie powiatowe i tysiąc osiemset piętnaście kół na terenie dystryktów galicyjskiego, krakowskiego i lubelskiego53. W 1942 r. powstał finansowany przez władze Instytut im. Tarasa Szewczenki, który zastąpił zlikwidowane w 1940 r. przez władze sowieckie Ukraińskie Towarzystwo Naukowe im. Tarasa Szewczenki54. W sierpniu 1941 r. Niemcy utworzyli Generalny Komisariat Rzeszy Ukraina, obejmujący Wołyń, Polesie, Prawobrzeże i Połtawszczyznę. Siedzibą jego władz był Brześć nad Bugiem55. Przekazanie tego terenu administracji cywilnej nastąpiło 28-29 sierpnia 1941 r.56 W październiku 1941 r. Niemcy przystąpili na terenie Komisariatu Rzeszy Ukraina do tworzenia administracji cywilnej. Wszędzie działały ukraińskie urzędy powiatowe, a w Łucku Ukraińcy utworzyli urząd wojewódzki. Niemcy pozostawili część ukraińskich urzędników w swojej służbie. Zwolennikiem ostrego kursu wobec Ukraińców był komisarz Rzeszy dla Ukrainy Erich Koch, uważający, że „Ukraina nie istnieje. Nie wolno nam zapominać, że jesteśmy narodem panów". Podzielał pogląd Hitlera, że nie należy otwierać ukraińskiego uniwersytetu. Ludność należy sprowadzić do roli niewolników. Nowy cel polityki niemieckiej na terenie Komisariatu Rzeszy Ukraina z całą otwartością przedstawił Erich Koch w przemówieniu wygłoszonym w Równem do podległych komisarzy: 52 M. Sycz, Spółdzielczość ukraińska w Galicji w okresie II wojnie światowej, Warszawa 1997, s. 173— 176; R. Torzecki, Polacy..., s. 132,133. Niemieckie rekwizycje powodowały brak żywności. Np. w 1941 r. z dystryktu galicyjskiego ściągnęli 110 tys., a w roku następnym aż 400 tys. ton zboża. 53 R. Torzecki, Polacy..., s. 133. 54 Towarzystwo Naukowe im. Tarasa Szewczenki po wojnie działało na emigracji. We Lwowie zostało reaktywowane 21 października 1989 r. 55 R. Torzecki, Polacy..., s. 116. 56 W. Filar, Chronologia..., s. 118. 572 RÓWNI Z RÓWNYMI? Moi panowie, jestem znany jako brutalny pies. Dlatego też mianowano mnie komisarzem Rzeszy dla Ukrainy. Naszym zadaniem jest, nie zważając na względy uczuciowe czy majątkowe Ukraińców, wypompować z Ukrainy wszystko. Moi panowie, oczekuję od was absolutnej bezwzględności w stosunku do miejscowej ludności57. Ukraińcom nie zezwalano na tworzenie gospodarstw indywidualnych. Traktowano ich jak ludność podbitą. Bezwzględnie ściągano wysokie kontrybucje wojenne. Zlikwidowano ukraińską administrację gminną i powiatową. Pozostawiono tylko szkoły podstawowe, praktycznie jedynie czteroklasowe. Niemcy bezwzględnie egzekwowali kontrybucje. Koch pisał o tym do Hitlera: Mój Fiihrerze. Minęły dwa lata od zdobycia Ukrainy. Spodziewam się, że będę mógł Panu zrobić przyjemność, meldując, że w tym okresie wywieziono do Rzeszy produkty rolnictwa, górnictwa i przemysłu wartości kilku miliardów marek. Poza tym nadal z sukcesem prowadzona akcja werbunkowa na roboty do Rzeszy przekroczyła już dawno liczbę 1 miliona58. Struktury kościelne mogły działać tylko na poziomie parafii59. Niemcy aresztowali Stepana Skrypnyka, wyświęconego tajnie w 1942 r. na prawosławnego biskupa pereja-sławskiego60. Zabroniono sprowadzania spoza dystryktu nowych księży. O każdym przeniesieniu duchownego decydowały władze, a w przypadku hierarchów gubernator Frank i komisarz Rzeszy Koch. Drugi z nich nie wyraził np. zgody na objęcie biskupstwa kijowskiego przez arcybiskupa Mścisława (Stepana Skrypnyka), siostrzeńca Petlury i byłego działacza z terenu Wołynia61. Metropolita Cerkwi greckokatolickiej, który w czerwcu 1941 r. miał nadzieję na powstanie państwa ukraińskiego, zaprotestował przeciwko włączeniu Galicji Wschodniej do Generalnego Gubernatorstwa. 1 sierpnia 1941 r. pisał w tej sprawie do ministra spraw zagranicznych Joachima von Ribbentropa, a utworzona na początku 1942 r. we Lwowie z inicjatywy Andrzeja Szeptyckiego Ukraińska Rada Czterech wysłała do Hitlera memoriał, w którym wskazała na niewłaściwe postępowanie Niemców wobec ludności ukraińskiej62. We wrześniu 1941 r. Andrzej Szeptycki skierował do Hitlera list, w którym gratulował zdobycia Kijowa oraz zapewnił o swoich modlitwach i błogosławieństwie. Podpisał się także na piśmie do Hitlera z 14 stycznia 1942 r. wysłanym przez członków utworzo- 57 Koch objął władzę 1 listopada 1941 r., chociaż nominację otrzymał już 20 sierpnia. R. Torzecki, Polacy..., s. 120. 58 S. Orłowski, R. Ostrowski, Erich Koch przed polskim sądem, Warszawa 1959, s. 198. 59 R. Torzecki, Polacy..., s. 138, 139. 60 B. Osadczuk, 95-lecie..., s. 86. 61 R. Torzecki, Polacy..., s. 139. 62 Odmówił jednak interwencji w sprawie uwięzionego 3 lipca 1941 r. prof. Antoniego Cieszyńskiego, twierdząc, że „Cerkiew nie miesza się do czynów s'wieckich władz". W. Bonusiak, Kto..., s. 87. Lata 1941-1942. Okupant „rządzi i dzieli" Ukraińców i Polaków 573 zo- cja-li- I po i do uo- zo- nej 5 października 1941 r. w Kijowie z inicjatywy Melnyka Ukraińskiej Rady Narodowej, w którym wyrażano nadzieję na powstanie niepodległego państwa ukraińskiego. W liście tym była m.in. mowa o rozczarowaniu z powodu przyłączeniu Galicji Wschodniej do Generalnego Gubernatorstwa63. Szeptycki nie tylko zabiegał o uzyskanie niepodległości przez Ukrainę, ale protestował także przeciwko gwałtom niemieckim na ludności ukraińskiej. W lutym 1942 r. zwrócił się do Himmlera z prośbą, aby ukraińscy chrześcijanie nie brali udziału w mordowaniu ludności. Metropolita za wszelką cenę dążył do zachowania spokoju społecznego. Potępiał mordy na tle antagonizmów narodowościowych i wzywał do zaprzestania bratobójczych walk. Tej sprawie poświęcił dwa listy pasterskie z marca i listopada 1942 r. Potępiał w nich udział Ukraińców w mordowaniu ludzi. Groził za to anatemą. Apelował do młodzieży, aby nie wstępowała do organizacji dopuszczających się zbrodni. Metropolita Szeptycki 10 sierpnia 1943 r. apelował do ukraińskiej młodzieży, aby sumiennie wypełniała obowiązki i nie sprzeciwiała się sprawiedliwym nakazom władzy. Kazał sumiennie pracować robotnikom wywożonym na roboty do Niemiec64. Na sugestię niemieckiej inspekcji gospodarczej Lwowa zwrócił się do księży, aby podczas nabożeństw czytali apel do chłopów o wzmożoną pracę na roli. Było to zgodne z niemieckimi planami wojennymi, które Ukrainie wyznaczyły rolę zaplecza surowcowego. Arcybiskup Szeptycki i biskup Chomyszyn dystansowali się natomiast od utworzenia dywizji SS „Gali-zien". Odmiennego zdania byli natomiast biskupi Slipyj i Kocyłowski, którzy popierali werbunek do tej dywizji65. Wzywał do odnowy moralnej i oparcia życia na wierze chrześcijańskiej. Przypominał, że nawet w tak trudnych warunkach wierni mają wpływ na życie swoich rodzin i innych wspólnot, takich jak spółdzielnie czy związki zawodowe66. W liście do ukraińskiej inteligencji z 29 grudnia 1941 r. apelował o zachowanie jedności religijnej i politycznej. Także w piśmie do duchowieństwa prawosławnego z 30 grudnia 1941 r. wezwał do wspierania jedności narodu. Służyć temu miało zbliżenie między grekokatolikami i prawosławnymi. Proponował wspólne odprawianie modłów67. Niepokoił go podział rysujący się w ukraińskiej Cerkwi. Był bardzo przenikliwym politykiem, ponieważ już w 1942 r. liczył się z możliwością zwycięstwa ZSRR. Ukraińscy nacjonaliści zaczęli to dopuszczać dopiero w roku następnym. Sytuację w Galicji Wschodniej metropolita opisał w liście do papieża Piusa XII z sierpnia 1942 r., w którym podał, że tylko na podległym mu terenie zginęło już ponad 200 tys. osób. Wyraził obawę, że wkrótce ofiarami masowych mordów będą nie tylko -•go, 63 W. Filar, Chronologia..., s. 120. 64 Ks. A. Kubasik, Arcybiskupa..., s. 138-141; R. Torzecki, Polacy..., s. 136. 65 R. Torzecki, Polacy..., s. 280. 66 R. Torzecki, Polacy..., s. 168. 67 Tamże, s. 170, 171. 574 RÓWNI Z RÓWNYMI? Żydzi, ale także chrześcijanie. Metropolita nie ograniczał się do apelowania, ale także pomagał Żydom68. Rozczarował się do Niemców także biskup Jozafat Kocyłowski, który 10 lipca 1941 r. witał ich w Przemyślu. Był jedynym biskupem greckokatolickim uczestniczącym w konferencjach biskupów polskich organizowanych podczas wojny w Krakowie przez metropolitę Adama Stefana Sapiehę. Niemcy podejrzewali go o ukrywanie Żydów w siedzibie kapituły69. Nie odmawiali im pomocy także inni duchowni. Według szacunków w całym dystrykcie galicyjskim ukryli około trzydziestu-czterdziestu rabinów i członków ich rodzin, sto pięćdziesiąt dzieci żydowskich i wielu polskich księży. Pomagali także bazylianie i siostry zakonne, aczkolwiek zdarzały się przypadki odmowy udzielenia schronienia zagrożonym™. Złagodzenie tej polityki, i to tylko w stosunku do prawosławia, nastąpiło dopiero w 1942 r., ale Cerkiew - rozbita na autonomiczną i autokefaliczną - nadal była bardzo słaba. Represjonowanie duchowieństwa pogłębiało nienawiść wołyńskich Ukraińców do Niemców71. Natomiast swoboda, z jaką w pierwszym okresie okupacji niemieckiej Andrzej Szep-tycki mógł się wypowiadać, wynikała z tajnych planów Niemców, którzy wiedzieli, że cieszy się wśród rodaków wielkim autorytetem, i wykorzystywali to do urzeczywistniania własnych koncepcji. Odmienny od Kocha pogląd prezentował dr Alfred Rosenberg, minister Rzeszy dla Okupowanych Terenów Wschodnich. Jego motto brzmiało: „Nasz cel to wolne państwo ukraińskie". Zamierzał je przeciwstawić innym podbitym przez Niemców narodom słowiańskim. Przeciwnikiem koncepcji Rosenberga był Góring, i on to właśnie przyczyni! się do mianowania komisarzem Rzeszy dla Ukrainy Ericha Kocha, który na tym stanowisku zasłużył na miano „brunatnego cara Ukrainy". Politykę silnej ręki reprezentowali jego współpracownicy. Inspektor do spraw robót publicznych Alfred Fiedler głosił, że „dla Ukraińców i innych zacofanych narodów najlepsze jest najprymitywniejsze wykształcenie za pomocą drewnianego złota". Rosenberg próbował doprowadzić do odwołania Kocha ze stanowiska. Pierwszy raz rozmawiał o tym z Hitlerem już 14 grudnia 1941 r. Oskarżał go jednak nie o eksterminację, ale o samowolę i wzbudzanie antyniemieckich nastrojów wśród Ukraińców72. W Głównym Urzędzie Bezpieczeństwa Rzeszy (RSHA) opracowano plan przewidujący wysiedlenie we wschodnich obwodów Komisariatu Rzeszy Ukraina 65 proc. Ukra- 6« w 1999 r stolica Apostolska i Światowy Kongres Żydów powołały specjalną komisje, która bada, czy Pius XII cos' zrobił w związku z tym listem Szeptyckiego i innymi podobnymi wiarygodnymi informacjami o zbrodniach faszystowskich. Piszą o tym M. Politi w „La Republica" i L. Cremonesi w „Corriere delia Sera" z 26 października 2000. 69 D. Iwaneczko, Biskup Jozafat Kocyłowski (1876-1947), „Biuletyn Informacyjny", t. 2, s. 133. 70 S. Stępień, Polska-Ukraina..., s. 30; R. Torzecki, Polacy..., s. 136. 71 Tamże, s. 140. 72 Tamże, s. 130; S. Orłowski, R. Ostrowski, op. cit., s. 19-24, 26, 27, 230, 233, 234, 239. Lata 1941-1942. Okupant „rządzi i dzieli" Ukraińców i Polaków 575 : lakże 1941 r. Ikonfe-olitę ykcie pięć-¦;on- lero do dla two jego ..dla :ce- raz ina- >idu-Łtkra- .czy i Sera" ińców, a z polskich 80 proc. Na ich miejsce planowano sprowadzić Niemców. Niepowodzenia militarne uniemożliwiły urzeczywistnienie tego planu. W 1942 r. Niemcy nasilili na Wołyniu działania przeciwko banderowcom. W wyniku szeroko zakrojonej akcji z marca 1942 r. w więzieniach znalazło się wielu członków oddziałów zbrojnych z Równego, Krzemieńca i innych wołyńskich miast. Później do pacyfikacji Ukraińców Niemcy używali głównie jednostek policyjnych lub własowców (żołnierzy kola-boranckiej armii generała Andrieja Własowa)73. Ludność prześladowano nawet z błahych powodów74. Terror i głód były przyczyną ogromnej śmiertelności. W większych miejscowościach zagrożeni aresztowaniem członkowie OUN uciekali do leśnych oddziałów partyzanckich podległych obwodowemu komendantowi Ostapowi Tymoszczukowi. Największe wpływy wśród ludności banderowcy mieli na Wołyniu. Mniej było tam zwolenników Melnyka. Wśród byłych żołnierzy Petlury i części prawosławnego duchowieństwa zaufaniem cieszyli się rzecznicy Ukrajinśkiej Narodnej Republiki (UNR) z Borysem Łewyckym na czele. Inteligencja i ludzie starsi sympatyzowali z prawicowym ruchem hetmana Skoropadskiego75. Już wcześniej działali na Wołyniu także bojowcy przeszkolenie przez Niemców i przerzuceni przez granicę. Szczególną rolę odegrały oddziały Tarasa Borowca („Tarasa Bulby")76, które po wyparciu resztek oddziałów sowieckich do połowy listopada 1941 r. niepodzielnie panowały w lesisto-bagnistych okolicach Olewska. W sierpniu 1941 r. za zgodą Niemców „Bulba" utworzył wojsko - Poliską Sicz - składające się z pięciu kureni, i milicję. Siły te razem liczyły 10 tys. ludzi. 15 listopada 1941 r. Niemcy rozwiązali Poliską Sicz i wprowadzili na tym terenie własną administrację, a w Sarnach Okręgową Komendę Ukraińskiej Policji z Tarasem Borowcem na czele77. Na przełomie lat 1941/1942 na rozkaz komisarza Rzeszy Ericha Kocha zaczęła się likwidacja oddziałów „Bulby"78. Początkowo „Bulba" był przeciwny walce z Polakami, chociaż opowiadał się za przynależnością Wołynia do Ukrainy. Przyłączyło się do niego wielu funkcjonariuszy z Okręgowej Komendy Policji w Sarnach. Przeszli oni do Poliskiej Siczy i wystąpili zbrojnie przeciwko niemieckiej administracji79. Na początku sierpnia 1942 r. „Bulba" rozpoczął walkę partyzancką na Polesiu i Wołyniu. W przeciwieństwie do OUN w jego programie 73 R. Torzecki, Polacy..., s. 274, 292. 74 G. Motyka, Tak..., s. 75. Np. w Nowym Sączu gestapowiec pobił prokuratora Pasiczyńskiego, który na ulicy pozdrowił go słowami Heil Hitler. 75 W. Filar, Rozwój..., s. 73. 76 Według Hurija Buchały nie był on ukraińskim nacjonalistą, tylko wykonywał polecenia emigracyjnego rządu Andrija Liwyckiego, [w:] Polska-Ukmina: trudne pytania..., s. 119. 77 W. Filar, Chronologia..., s. 119. 78 R. Torzecki, Polacy..., s. 137. 79 Tamże, s. 122. 576 RÓWNI Z RÓWNYMI? nie było walki z miejscowymi Polakami, aczkolwiek nie godził się na powrót tych ziem w skład państwa polskiego80. Niemcy, działając w mysi starej maksymy divide et impera, pozostawili Ukraińcom wolną rękę w prześladowaniu Polaków. Nawet zaostrzona od 1942 r. niemiecka polityka w stosunku do ludności ukraińskiej nie zmieniła postawy większości działaczy OUN wobec Polaków. Tylko nieliczni umiarkowani politycy dostrzegali konsekwencje podobnego położenia obu narodów. Wyrazem tego było nawiązanie w połowie października 1941 r. przez ukraińskiego pisarza politycznego Borysa Łewyckiego w imieniu OUN rozmów z polskimi organizacjami niepodległościowymi. Ubolewał on z powodu zajęcia przez ukraińskie czynniki oficjalne proniemieckiego stanowiska i wyraził gotowość do zmiany tej postawy w zamian za polską deklarację powstania niepodległej Ukrainy81. W sierpniu 1941 r. Andrij Melnyk wezwał rodaków do współpracy z okupantem i zerwania z banderowcami82. Zareagował na to arcybiskup Andrzej Szeptycki, który listownie wezwał naczelnego prowidnyka do pogodzenia się z Banderą. Metropolita obawiał się zbrojnej konfrontacji między zwaśnionymi frakcjami OUN, ale apel okazał się nieskuteczny. Między obydwiema grupami doszło do wojny, która pociągnęła za sobą śmierć wielu osób. Więcej ofiar było wśród melnykowców. 30 sierpnia 1941 r. na dworcu w Żytomierzu zostali zastrzeleni melnykowcy: M. Ściborski i O. Senyk-Hrywinski. Po tej zbrodni metropolita rzucił na morderców klątwę. Wtedy banderowcy ogłosili metropolitę za swojego wroga, takiego samego jak Niemcy, Rosjanie, Polacy, Żydzi, Węgrzy i Rumuni, chociaż wiedzieli, że zniechęcą tym do siebie wielu grekokatolików. Banderowcy przeważali w rejonie Lwowa i Równego, a melnykowcy dominowali w okolicach Żytomierza, Kijowa i Charkowa. Na I Konferencji OUN-R we wrześniu 1941 r. banderowcy podjęli decyzję w sprawie rozpoczęcia walki z Niemcami oraz upoważnili Borysa Łewyckiego do podjęcia rozmów z Polakami83. Na czele nowego kierownictwa stanął Mykoła Łebed'. Na konferencji OUN-R postanowił podjąć działania informacyjno-propagandowe w celu przygotowania się do walki z okupacją niemiecką oraz eliminować sowieckich agentów i dywersantów. Zaczęto gromadzić sprzęt i szkolić kadry dowódcze. Utworzono Krajowy Sztab Wojskowy z Dmytrem Hrycajem na czele84. Nadal jednak obowiązywały ustalenia memoriału berlińskiego z 14 sierpnia 1941 r. Nie wykluczano więc w przyszłości współpracy z Niemcami. Odnosząc się do polityki niemieckiej, stwierdzono: My nie podzielamy poglądu pana prof. dr. Kocha, że odmowa rozwiązania ukraińskiego rządu państwowego jest dla kompetentnych władz Rzeszy niemieckiej jednoznaczna z odmo- 80 R. Torzecki, Polacy..., s. 179. 81 Tamże, s. 72. 82 W. Filar, Rozwój..., s. 70. 83 J. Kyryczuk, Próby..., s. 58. 84 W. Filar, Chronologia..., s. 118. •Ml? Lata 1941-1942. Okupant „rządzi i dzieli" Ukraińców i Polaków 577 lnem sm yka ego łlr. takra-tej wą współpracy OUN-R z Niemcami. Nasz pogląd jest odmienny: my nie możemy zrobić tego kroku, aby nie zaszkodzić obecnej i przyszłej współpracy ukraińsko-niemieckiej85. Banderowcy rozumieli, iż wycofanie się z dążenia do odzyskania niepodległości oznacza utratę zaufania społeczeństwa i że Niemcy zgodzą się na powstanie państwa ukraińskiego tylko zmuszeni do tego sytuacją międzynarodową. Melnykowcy, mimo represji i coraz większego przekonania o braku możliwości utworzenia własnego państwa, nadal szukali porozumienia z Niemcami, ponieważ nie widzieli alternatywy dla tej polityki. Na zjeździe Ukraińskiego Komitetu Krajowego (UKK) we Lwowie przewodniczący Ukraińskiego Centralnego Komitetu (UCK) Wołodymyr Kubi-jowicz zaproponował w obecności gubernatora dr. Ludwiga Losackera wysiedlenie Polaków z Małopolski Wschodniej. W sierpniu 1942 r. OUN-M przesłała ministrowi spraw zagranicznych Rzeszy Joachimowi von Ribbentropowi memorandum w sprawie odtworzenia ukraińskiej administracji państwowej86. Na trzeciej konferencji OUN-M (24-25 maja 1942) i na Krajowym Zjeździe Ukraińskich Nacjonalistów (14-15 sierpnia 1942) melnykowcy przyjęli koncepcję trzech etapów walki o niepodległość. Najpierw zamierzali utworzyć niewielkie oddziały, następnie chcieli przejść do walki partyzanckiej, a na koniec planowali zorganizowanie ogólnonarodowego powstania. Do działań szybciej jednak przystąpili banderowcy, mający szersze zaplecze społeczne87. W latach 1941-1942 banderowcy prowadzili na Wołyniu szeroką akcję propagando-wo-informacyjną na rzecz niepodległości. Zbierali i gromadzili w ukryciu porzuconą przez Armię Czerwoną broń i amunicję. W kwietniu 1942 r. na II Konferencji OUN-R zapadła decyzja o przystąpieniu do tworzenia własnej armii. Zadanie to zlecono min. Wasylowi Kukowi i Jewhenowi Stachiwowi. Utworzyli oni komórki konspiracyjne także w Charkowie i Dniepropetrowsku, ale ich członkowie w obawie przed aresztowaniem przez władze sowieckie uciekli w 1943 r. na zachód88. W podjętej uchwale stwierdzono m.in.: W obecnej sytuacji międzynarodowej i w obliczu toczącej się wojny jesteśmy za złagodzeniem stosunków polsko-ukraińskich na płaszczyźnie niezależnych państw i uznania narodu ukraińskiego oraz jego panowania na ziemiach zachodnioukraińskich. Jednocześnie kontynuujemy walkę przeciwko szowinistycznym nastrojom Polaków, ich zakusom na ziemie zachodnio-ukraińskie. Występujemy przeciwko intrygom antyukraińskim i próbom opanowania przez Polaków ważnych działów aparatu gospodarczego i administracyjnego na ziemiach zachodnioukraińskich kosztem odsunięcia Ukraińców89. s R. Torzecki, Polacy..., s. 129. s W. Filar, Chronologia..., s. 120, 122. 1 R. Torzecki, op. cit, s. 178, 179. ! G. Motyka, Tak..., s. 105, 106. ' Zob. J. Kyryczuk, Próby..., s. 59. 578 RÓWNI Z RÓWNYMI? W dokumencie tym jednoznacznie stwierdzono, że przyszłe stosunki z Polakami zależą „od wyrzeczenia się praw do panowania nad ziemiami Ukrainy Zachodniej"90. Jednym z ich doraźnych celów było przeciwdziałanie ekonomicznej eksploatacji Ukrainy przez Niemców. W 1942 r. banderowcy uznali, że w tej wojnie nie mogą polegać na żadnym sojuszniku. W „Biuletynie", który był ich organem prasowym, zamieszczono artykuł Suczasna świtowa wijna i Ukrajina, w którym toczącą się wojnę uznano za imperialistyczną, a obie strony konfliktu, zarówno „demokracja, jak i totalitaryzm, traktowały problem ukraiński jako zagadnienie surowców, a nie jako zagadnienie narodu ukraińskiego". Analizując postawę rodaków, anonimowy autor tego tekstu stwierdził, że wielu jest zagubionych i czeka na mitycznego wybawiciela, a popularność zyskało hasło: „Niech będzie czort, byle nie Polska i komuna". Sami Ukraińcy łudzili się, że po wojnie nie znajdą się w sowieckiej strefie wpływów. W tej sytuacji według autora artykułu dola Ukrainy będzie taką, jaką sobie wywalczymy, a możliwości w wojnie trudno jest przewidzieć [...] Dziś nikomu niepotrzebni, jutro możemy być potrzebni wszystkim jako równorzędni partnerzy [...] Wiara w naszą wielką przyszłość i twarda walka o jej realizację to nakaz czasu i warunek zwycięstwa91. W innym artykule z tego biuletynu znajdujemy apologię państwa narodowego. Banderowcy apelowali o masowe włączenie się do walki o niepodległość. W świetle tak postawionych celów prowadzone wówczas rozmowy z Polakami można uznać wyłącznie za działania doraźne zmierzające do osłabienia czujności i zneutralizowania przeciwnika, a nie do zawarcia porozumienia opartego na solidnych podstawach. Nawoływanie ludności do walki ze wszystkimi oznaczało w praktyce prowokowanie konfliktu z Polakami, bo to właśnie oni znajdowali się najbliżej i jedynie walka z nimi nie była skazana na niepowodzenie. UON-R usprawiedliwiał każdą wymierzoną przeciwko Polakom akcję, niezależnie od jej rzeczywistego podłoża. Trudno zgodzić się z niektórymi historykami ukraińskimi, którzy ówczesne antypolskie hasła uważają wyłącznie za próbę zastraszenia mieszkających tam Polaków i skłonienia ich do emigracji za San92. Wiosną 1942 r. banderowcy przystąpili do organizowania we wszystkich wołyńskich wsiach zakonspirowanych grup Samooboronni Kuszczowi Widiły (SKW). Ich członkowie na polecenie brali ukrytą broń, wykonywali zadanie bojowe, a potem wracali do pracy. Grupy SKW często współdziałały z oddziałami UPA, które po operacji przenosiły się na inny teren. W ten sposób w razie potrzeby Ukraińcy byli w stanie rzucić do walki duże, silne jednostki. 90 G. Motyka, op. cit., s. 105. 91 R. Torzecki, Polacy..., s. 185, 186. 92 Tamże, s. 186. Lata 1941-1942. Okupant „rządzi i dzieli" Ukraińców i Polaków 579 Latem 1942 r. w okolicy Krzemieńca ukraińscy nacjonaliści utworzyli Front Ukraińskiej Rewolucji kierowany przez Tymisza Basiuka („Jaworenkę"), który jednocześnie był dowódcą oddziału UPA. W lipcu 1942 r. OUN-R zaczął szkolić kadry wojskowe. Do końca grudnia 1942 r. powstało na Wołyniu piętnaście ośrodków szkoleniowych93. W drugiej połowie 1941 r. przystąpiono do odbudowy polskiego podziemia rozbitego w wyniku aresztowań przez NKWD. Na początku lipca 1941 r. generał Grot-Rowecki przysłał do Lwowa emisariusza, który miał ocenić sytuację. Kurierem tym był dwudzie-stodwuletni Paweł Niemiec („Klimaszewski"). Bardzo mało wiemy o jego misji. Desygnowany w lipcu 1941 r. na komendanta Obszaru III generał brygady Kazimierz Sawicki wyruszył do Lwowa w połowie września 1941 r. Już na początku września 1941 r. przybyli do stolicy dystryktu galicyjskiego szef sztabu, podpułkownik dypl. Mieczysław Do-brzański i łączniczka Maria Chęcińska. Generał brygady Kazimierz Sawicki opowiadał się za ideą federalizmu i polityką prometeizmu. Wierzył w możliwość porozumienia polsko-ukraińskiego z zachowaniem granic sprzed 1 września 1939 r. i bardzo o to zabiegał. Jego doradcą do spraw ukraińskich był Jarosław Demiańczuk z BIP (Biuro Informacji i Propagandy) - po wojnie używał nazwiska Jarosław Jurkiewicz i był profesorem Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych w Warszawie. Zbliżone do Sawickiego stanowisko prezentowali też H. Po-hoski i L. Sadowski. Inni krytycznie oceniali możliwość porozumienia się z Ukraińcami. Na przełomie sierpnia i września 1941 r. dotarła do Lwowa grupa żołnierzy Oddziału II (krypt. „Wodociągi") z dowódcą majorem dypł. Henrykiem Pohoskim („Walery") na czele. Razem z nim przybyli tu min. podporucznik Stanisław Lachowicz („Wiktor"), podporucznik Czesław Dzierżek („Wilhelm") i syn szefa OZN Wacław Koc. Przybyły z nimi Lech Sadowski („Wasyl") w grudniu 1941 r. został szefem lwowskiego BIP i zaczął wydawać „Biuletyn Ziemi Czerwieńskiej", który w 1943 r. ukazywał się pod tytułem „Biuletyn Informacyjny Ziemi Czerwieńskiej"94. Wszyscy żołnierze wywiadu mieli pseudonimy zaczynające się na literę „W". Zgodnie z wytycznymi z centrali lwowska konspiracja „miała zapoznać się z obecnym układem politycznym Ukraińców i z ich dążeniami, orientacją i stopniem uświadomienia narodowego mas ukraińskich, ewolucją ich nastrojów pod wpływem oddziaływania okupacji sowieckiej, obserwować napływ Ukraińców"95. Prawdopodobnie w tym samym czasie przybył do Lwowa szef kontrwywiadu Obszaru III (krypt. „Kanalizacja") podporucznik Zbigniew Makusch96. Oddziałem VII - Związkiem Odwetu - kierował major Jan Władysław Władyka. Jako ostatni, dopiero w kwiet- 93 Tamże, s. 124. 94 Tamże, s. 154. 95 Tamże, s. 146. 96 Tamże, s. 143, 144. 580 RÓWNI Z RÓWNYMI? niu 1942 r., przybył major Tadeusz Wojciechowski, szef Wydziału El Operacyjnego. W połowie 1942 r. rozpoczęto organizować Oddział III Kwatermistrzowski, komórkę legalizacyjną i rozpoczęto prace rusznikarskie97. Przysłani z Warszawy oficerowie odbudowali rozbite w wyniku aresztowań podziemne struktury. Do listopada 1941 r. weryfikacją kadr ZWZ we Lwowie zajmowali się oficerowie kontrwywiadu dowodzeni przez Makuscha98. Dowódcami okręgów byli kolejno: lwowskiego - podpułkownik Władysław Smer-czyński, podpułkownik Adolf Galinowski99, pułkownik Ludwik Czyżewski („Franciszek") i podpułkownik dypl. Stefan Czerwiński („Stefan"); stanisławowskiego - podpułkownik Jan Rogowski („Włodzimierz") i kapitan Władysław Herman („Junosza"); tarnopolskie-go - kapitan Mieczysław Zenon Widajewicz („Czerma"), podpułkownik Franciszek Stu-dziński („Skiba") i kapitan Franciszek Garwol („Dziryt"). W instrukcji z 27 czerwca 1941 r. komendant główny ZWZ generał Stefan Rowecki określił granice Obszaru El, noszącego później nazwę Południowo-Wschodniego. Miał on obejmować cztery okręgi: Lwów, Tarnopol, Stanisławów i Wołyń. Okręgi dzieliły się na obwody, a te na placówki100. W listopadzie 1942 r. gestapo rozbiło Komendę Okręgu Stanisławów, a aresztowania jej członków ciągnęły się aż do kwietnia 1943 r. Zmusiło to dowództwo obszaru do zasilenia tej jednostki oficerami z zewnątrz. W listopadzie 1941 r. Związek Walki Zbrojnej przystąpił do organizowania za dawną wschodnią granicą E Rzeczypospolitej akcji sabotażowo-dywersyjnej prowadzonej przez wydzielony pion ZWZ (od lutego 1942 r. AK) pod nazwą „Wachlarz". Jej celem było przygotowania się do osłony przyszłego powstania poprzez działania bojowe i wywiadowcze prowadzone niezależnie od miejscowych jednostek. Skierowane były głównie przeciwko Niemcom, ale nie wykluczono prowadzenia ich także przeciwko ZSRR. E odcinek wołyński, zorganizowany w maju 1942 r., miał siedzibę w Równem, natomiast I zaczęto tworzyć dopiero w sierpniu. Na obszarach należących do E Rzeczypospolitej przed 1 września 1939 r.. gdzie przeważała ludność ukraińska, nastroje nacjonalistyczne ujawniły się już latem 1942 r. i paraliżowały działania polskiego podziemia, dlatego „Wachlarz" stosował tu metodę „przeciwko Niemcom, ale wśród Niemców". Polegało to na kierowaniu swoich ludzi do instytucji okupacyjnych, np. do Wehrmacht Nachrichten Kommandantur 306101. W latach 1941-1942 na polecenie Naczelnego Wodza Związek Odwetu i „Wachlarz" koncentrowały się prowadzeniu akacji sabotażowych w celu utrudnienia Niemcom zaopatrzenia frontu wschodniego. Działania te miały być nasilone w rejonie węzłów kolejowych Wołkowysk i Baranowicze, Brześć i Żabinka, Lwów i Krasne. Naczelny Wódz 97 Tamże, s. 154. 98 J. Węgierski, Obsada..., s. 21, 49. Szerzej: P. Matusak, Wywiad Związku Walki Zbrojnej Armii Krajowej 1939-1945, Warszawa 2002, s. 354-361; P. Lisiewicz, Ekspozytura n. 8 Oddziału II Komendy Głównej ZWZ-AKwe Lwowie, „Wojskowy Przegląd Historyczny", nr 1-2:1997, s. 133-138. 99 Według R. Torzeckiego, Polacy..., s. 144, był pierwszym komendantem Okręgu Lwów. 100 J. Węgierski, W lwowskiej Armii Krajowej, Warszawa 1989, s. 14. 101 C. Chlebowski, Wachlarz..., Warszawa 1985, s. 311, 319. ił* Lata 1941-1942. Okupant „rządzi i dzieli" Ukraińców i Polaków 581 TpoJo-za-tali | kadr cha98. I Smer-ek") mik ie-Stu-¦41 r. .:-*:ego mo-apa-tów jjed- 1 za- Krajowej nie zgadzał się na prowadzenie tu walk partyzanckich. Według wytycznych KG AK głównym wrogiem byli Niemcy. Zadaniem Obszaru III było przygotowanie się do stawiania oporu „na wypadek marszu Rosji na Zachód". W wyniku operacji prowadzonej przez Abwehrę od kwietnia 1942 r. do 1943 r. nastąpiło poważne osłabienie polskiego wywiadu ofensywnego na odcinku ukraińskim. Niemcy rozbili bazę przerzutową we Lwowie i główną placówkę w Kijowie. W lutym 1943 r. „Wachlarz" rozwiązano, ponieważ nie zdołał w pełni rozwinąć działalności. Odcinek wołyński „Wachlarza" przekazano Okręgowi Wołyńskiemu. Poszczególne odcinki przekazywano pod komendę dowódcom okręgów od grudnia 1942 do lutego 1943 r.102 Pod koniec 1941 r. utworzono na Wołyniu ekspozyturę Komendy Głównej ZWZ pod kryptonimem „Wołyń-Wschód" z komórkami wywiadowczymi w Kowlu, Równem, Zdoł-bunowie, Kostopolu i Łucku. Zajmowały się one zbieraniem informacji wywiadowczych o sile i ruchach wojsk niemieckich. W lutym 1942 r. KG ZWZ-AK przysłała na odcinek Dub-no-Równe sześciu oficerów pod dowództwem majora Brunona Rolkego („Aspik"). Zaczęto organizować komendy obwodowe we Włodzimierzu Wołyńskim, Kowlu i Równem103. Konspiracyjna polska administracja cywilna miała w dystrykcie galicyjskim pięćdziesiąt jeden ekspozytur powiatowych. Delegatami rządu RP we Lwowie Obszaru III, obejmującego część województwa lwowskiego na wschód od Sanu oraz województwa stanisławowskie, tarnopolskie, a początkowo także wołyńskie byli: prof. Stanisław Kulczycki, prof. Julian Czyżewski i Adam Ostrowski104. Wcześniej Władysław Zych był p.o. delegata i odszedł z tego stanowiska latem 1941 r. Z jego raportów wynika, że odpowiadał za ziemie wcielone do ZSRR, a nie tylko za Obszar III. Prof. Julian Czyżewski był związany z Konfederacją Ziemi Czerwieńskiej. Opowiadał się za realizacją polityki polskich władz z lat 1937-1939, polegającej na umacnianiu polskości metodami administracyjnymi. W jednym z listów wyraził wątpliwości dotyczące sensu walki z Niemcami, ponieważ uznał te działania za korzystne dla Związku Sowieckiego. W strukturze urzędu Delegata były biura: bezpieczeństwa, prasy i informacji, przemysłu i handlu, robót publicznych, rolnictwa, opieki społecznej, zdrowia, skarbowy i ochrony pracy. Ponadto istniały: Kierownictwo Walki Cywilnej i Państwowy Korpus Bezpieczeństwa105. We wrześniu 1940 r. zaczął działać we Lwowie Polski Komitet Pomocy, który po kilku miesiącach przekształcił się w Polski Komitet Opiekuńczy (PoKO). Prawdopodobnie na przełomie lat 1941/1942 stał się delegaturą Rady Głównej Opiekuńczej. Podobnie było w innych miejscowościach106. 102 Tamże, s. 38-85, 299-342; W. Filar, Chronologia..., s. 125; R. Torzecki, Polacy..., s. 144, 145. 103 W. Filar, Chronologia..., s. 119, 120. 104 W. Grabowski, Polska tajna administracja cywilna 1940-1945, Warszawa 2003, s. 424-426, 435. 105 W. Grabowski, Delegatura..., s. 162; R. Torzecki, Polacy...., s. 154, 155. 106 W. Filar, Chronologia..., s. 118. 582 RÓWNI Z RÓWNYMI? Na Kresy Południowo-Wschodnie trafiała prasa centralna wszystkich ważniejszych partii politycznych107. Podziemne gazety wydawały prawie wszystkie polskie organizacje konspiracyjne działające w dystrykcie galicyjskim. Najwięcej, bo aż około dwudziestu, ukazywało się we Lwowie. Najważniejszym pismem polskiego podziemia w dystrykcie był „Biuletyn Ziemi Czerwieńskiej", na którego łamach wielokrotnie i w różnym kontekście omawiano stosunki polsko-ukraińskie. Na początku 1942 r. zamieszczano tam apele o jedność w walce z głodem i agitacją komunistyczną. Zalecano powściągliwość i ostrożność w kontaktowaniu się z Niemcami. Pod koniec 1942 r. analizowano wzajemne relacje. W opublikowanym wówczas artykule Ukraińska rzeczywistość podzielono Ukraińców na filogermanów i bardziej samodzielnych, ale też pokładających nadzieje na utworzenie własnego państwa po zwycięstwie Hitlera. Ukraińcom, którzy sprzeniewierzyli się państwu polskiemu, grożono po wyzwoleniu konsekwencjami karnymi. W podobnym tonie Polacy wypowiadali się wielokrotnie i przy różnych okazjach. Oprócz „Biuletynu Ziemi Czerwieńskiej" najważniejszym pismem było „Wytrwamy", redagowane przez Konfederację Ziemi Kresowej zbliżoną do Stronnictwa Pracy i tzw. grupy 100 z 1927 r. Socjaliści polscy w Galicji od kwietnia 1942 r. wydawali „Wiadomości Polityczne", endecy „Słowo Polskie", a PPR „Głos Wolności" i „Przegląd Tygodnia". Poglądy galicyjskich socjalistów, już tradycyjnie mających odrębne stanowisko w kwestii ukraińskiej, prezentował ich lwowski organ „Wiadomości Polskie". Wskazywano na konieczność ukarania przez przyszłe polskie władze zbrodni ukraińskich popełnionych na wsi. Socjaliści byli przeciwni przesiedlaniu Ukraińców. Opowiadali się za umożliwieniem im rozwoju kulturalnego, stworzeniem im możliwości poprawy warunków życia i zapewnieniem pracy w przemyśle. Natomiast „Wolność", będąca organem Polskich Socjalistów, głosiła: Lud ukraiński musi przepędzić swych dotychczasowych przywódców politycznych. [...] Współpraca ludności ukraińskiej z narodem polskim możliwa jest na podstawie: a) uznania suwerenności Narodu Polskiego w Małopolsce Wschodniej, b) ziemie wschodnie RP nigdy nie będą Ukrainą, ale integralną częs'cią Polski. Dopiero pod koniec 1943 r. w prasie socjalistycznej i ludowej pojawiły się sygnały o możliwości ustępstw ze strony Polski. Było one jednak bardzo enigmatyczne i nadal nie do przyjęcia dla Ukraińców twardo domagających się niepodległości108. W połowie sierpnia 1942 r. na północno-wschodnim, lesisto-bagnistym Polesiu i na Wołyniu pojawiły się pierwsze sowieckie oddziały partyzanckie dowodzone przez pod- 107 R. Torzecki, Polacy..., s. 154. 108 Tamże, s. 208-211. IZ RÓWNYMI? Lata 1941-1942. Okupant „rządzi i dzieli" Ukraińców i Polaków 583 ^ważniejszych r organizacje > dwudziestu, ' dystrykcie vm kontek-• tam apele ; i ostroż-Bemne rela-i Ukraiń-: na utwo-rierzyli się nym tonie trwamy", I Pracy i tzw. i.Wiadomo-ITygodnia". ko w kwe-ywano na lionych aożliwie-życia i skich So- nych. [...] : a) uznania ' nigdy nie -¦gnały o 11 nadal nie pułkownika Dimitrija Miedwiediewa109. Gęsto zalesiony i poprzecinany licznymi ciekami wodnymi teren idealnie nadawał się do działań partyzanckich. Łatwo się tu było ukryć i manewrować małymi jednostkami, a jednocześnie trudno było prowadzić działania regularnym jednostkom wojskowym. Pierwsze odziały wysyłane na ten teren były szybko likwidowane przez Niemców, ponieważ nie miały wsparcia miejscowej ludności. Utworzono więc Ukraiński Sztab Partyzancki (UszP), na którego czele stanął generał Timofiej Strokacz, a następnie przerzucono tu najlepsze jednostki ze wschodniej Ukrainy. Potem pojawiły się na Wołyniu kolejne oddziały sowieckie. Szczególną rolę wyznaczono grupie spadochroniarzy podpułkownika Dimitrija Miedwiediewa. Organizowała ona siatkę szpiegowską za linią frontu i sabotaż oraz dywersję w obiektach ważnych dla wojska, a także zamachy na przedstawicieli niemieckiej administracji. W czasie ataków terrorystycznych sowieccy partyzanci podszywali się pod ukraińskich nacjonalistów, kierując przeciwko nim ostrze zemsty wroga110. Zamierzali w ten sposób wzmóc ukraiński ruch oporu. Ukraińcy od początku wrogo odnosili się do sowieckich partyzantów. Moskiewska propaganda od dawna przestała na nich działać. Najpierw ich wiarę w nowy sprawiedliwy ustrój zachwiała kolektywizacja. Potem był wielki głód, który na Ukrainie pochłonął od 4 do 4,5 min ofiar. Resztki sympatii do ZSRR stracili w krótkim okresie sowieckich rządów w latach 1939-1941. Równocześnie byli przeciwni powstawaniu tam polskich oddziałów, których obecność zapowiadała powrót Kresów Wschodnich w skład powojenne] Rzeczypospolitej. Ludność polska dostrzegała w sowieckich partyzantach szansę na wzmocnienie swej samoobrony w obliczu banderowców. Natomiast już w 1941 r. pojawiły się pewne próby polsko-ukraińskich kontaktów. Pod koniec 1941 r. dowódca Obszaru III otrzymał z KG notatkę, w której stwierdzono: Mamy meldunki o próbach nawiązania z nami łączności: a) koła UNDO, b) banderowców, c) ukraińskich socjal-rewolucjonistów. Komendant nakazuje, żeby ewentualne rozmowy prowadził tylko referat informacyjny BIP. Niedopuszczalne kontakty organizacyjne. Rozmowy mogą mieć tylko charakter informacyjny, żeby zorientować się w ich planach i nastrojach. Z naszej strony podkreślać konieczność współżycia obu narodów na jednym terenie, dobrą wolę zapew- siu i na ez pod- 109 Przed wojną represjonowany, ponieważ jego starszy brat był jednym z przywódców trockistowskich. Zwolniony na początku wojny i wysłany na tyły wroga. Po wojnie został Bohaterem Związku Radzieckiego. P. Sudopłatow, op. cit., s. 135. 110 W odwecie Niemcy mścili się na miejscowej ludności. Pisał o tym m.in. Koch do Himmlera 25 lutego 1943 r.: „Lieber Heinrich. Na skutek twego polecenia Gruppenfiihrer Thomas zapytuje, dlaczego wobec ministra dla terenów wschodnich wyraziłem zastrzeżenie co do spalenia wsi w trakcie zwalczania band. Jestem mocno zdumiony tym pytaniem, gdyż nigdy nie robiłem policji zarzutów z tego powodu, że na terenach zakażonych przez bandy ewakuowano zbyt dużo wsi. Raczej mówiłem, że robiła ona za mało. Jestem za całkowitym ewakuowaniem pasa o szerokości od 50 do 100 km z dwóch stron kolei Brześć Litewski-Homel, gdyż tereny te nie przedstawiają żadnej wartości". Zob. S. Orłowski, R. Ostrowski, op. cit., s. 175. 584 RÓWNI Z RÓWNYMI? nienia życia kulturalnego, uznanie prawa do bytu niepodległego za Zbruczem, podkreślać zagrożenie ze strony Niemiec i Rosji"1. Pierwsze rozmowy polsko-ukraińskie, prowadzone przez przedstawicieli rządu w latach 1941-1942, zakończyły się jak wiadomo niepowodzeniem. Ich organizatorem był ZWZ-AK, a w spotkaniach uczestniczyli m.in. podpułkownik Henryk Pohoski, Stanisław Bezdek, Marian Chirowski i przedstawiciel Delegatury Stanisław Piotrowski. Stronę ukraińską reprezentowali Jewhen Wreciona, Zinowij Matła, Mychajło Stepaniuk i Wasyl Ochry-mowicz. Polacy w zamian za pozostanie Ukraińców w ramach państwa polskiego oferowali im równouprawnienie polityczne i kulturalne112. Zainteresowani wynikiem tych rozmów byli: delegat rządu RP na kraj prof. Jan Pie-kałkiewicz113 i jego zastępca Adam Bień. Natomiast poprzedni delegat Cyryl Ratajski. znany z ukrainofobii, nie widział nawet potrzeby kontaktowania się z nimi114. Dlatego też po jego dymisji nastąpiło wyraźne zbliżenie stanowiska delegata i komendanta głównego AK w sprawach ukraińskich. Interesującą ocenę polskiej polityki w stosunku do Ukraińców przedstawił w raporcie z 15 listopada 1941 r. generał Stefan Rowecki, który krytycznie odniósł się do stosunku sanacji wobec Ukraińców. Wskazał następnie na pojawienie się wśród Ukraińców przewidywań, że Niemcy wojnę przegrają i znajdą się pod panowaniem sowieckim. Analizując sytuację w dystrykcie galicyjskim, odnotował osłabienie żywiołu polskiego w związku z deportacjami na Syberię i do Kazachstanu oraz zniszczenie polskiego zaplecza ekonomicznego, a także zawłaszczenie przez Ukraińców placówek żydowskich. Wskazał też na dążenie Ukraińców do przejęcia władzy na terenach, gdzie stanowią większość, oraz zdominowanie życia politycznego przez banderowców. Wołyńscy Ukraińcy - według niego - byli skłonni zaakceptować powrót polskich rządów. Także mieszkańcy USRR byli według niego przychylnie nastawieni do Polski. Dowódca AK Rowecki dostrzegał konieczność podjęcia bardziej aktywnej polityki ukraińskiej poprzez „propagandowe spacyfikowanie Wołynia oraz osłabienie oporu w Małopolsce Wschodniej przez zjednanie tam sobie części społeczeństwa ukraińskiego". W tym celu należało według niego włączyć ukraińską reprezentację do Rady Narodowej, zadeklarować zmianę polityki w stosunku do mniejszości narodowych i podjąć działania propagandowe115. Jesienią 1941 r. lub w lutym 1942 r. w Departamencie Spraw Wewnętrznych Delegatury Rządu na Kraj powstało Biuro Wschodnie (BW) kierowane przez Aleksandra Zwie- 111 R. Torzecki, Polacy..., s. 147. 112 G. Motyka, R. Wnuk, op. cit., s. 75. 1 a W. Grabowski, Delegatura Rządu Rzeczypospolitej Polskiej na Kraj 1940-1945, Warszawa 1995, s. 204 114 R. Torzecki, Polacy..., s. 151. W opracowanej w grudniu 1941 r. wizji powojennej Europy C. Ratajski opowiedział się za wschodnią granicą Polski ustaloną w traktacie ryskim. W. Grabowski, Delegatura..., s. 41 115 M. Siwicki, Dzieje..., t. 2, s. 36-40. M'NYMI? Lata 1941-1942. Okupant „rządzi i dzieli" Ukraińców i Polaków 585 eślać za- iu w la-torem był , Stanisław nę ukrasi Ochry- i ofero- . Jan Pie-I Ratajski, itego też Swnego >Ukraiń-krytycz-awienie awa-enie zcze-có-ch, 5w. t rzą- ityki aru ie-fNaro-\ podjąć ega- - 204. : rajski rzyńskiego (Stronnictwo Narodowe - SN), a od końca 1943 r. przez jego dotychczasowego zastępcę Piotra Jareckiego, działacza tej samej partii. W Biurze istniały referaty Ziem Północno-Wschodnich i Ziem Południo-wo-Wschodnich. Zadaniem Biura było współdziałanie z organami rządu na ziemiach wschodnich, koordynowanie działań delegatów okręgowych, zbieranie informacji i przygotowywanie analiz sytuacyjnych oraz wypracowywanie wniosków służących umocnieniu polszczyzny W tym celu Biuro Wschodnie utrzymywało kontakty z okręgowymi delegatami rządu: białostockim, poleskim i wileńskim, a potem także lwowskim, nowogródzkim i wołyńskim. Biuro współdziałało z regionalnymi grupami osób po- chodzących z ziem wschodnich, które schroniły się w Warszawie. Przedstawiciele tych kół, m.in. lwowskiego i wołyńskiego, należeli do istniejącej przyBiurze Radj Społeczne/ Do jej zadań należało m.in.: A) Dążenie do wyeliminowania walk na terenie wśród społeczeństwa polskiego i skoncentrowanie wysiłków w sprawach najważniejszych z punktu widzenia polskiej racji stanu. B) Staranie się wszelkimi środkami o ratowanie elementu polskiego. C) Podejmowanie starań w kierunku opanowania przez element polski miast, które na skutek wyeliminowania Żydów staną się najłatwiejszym i naturalnym terenem ekspansji żywiołu polskiego. D) Opracowanie wniosków w kierunku wzmocnienia elementu polskiego na wsi. E) Ustalenie dróg, jakimi można będzie w inny sposób wzmocnić element polski [...] na Ziemiach Wschodnich. Do urzeczywistnienia tego programu powołano specjalne resortowe komisje finansowe, miejskie, opieki społecznej, prawne, ds. przemysłu, handlu, rzemiosła, rolnictwa i kwestii wyznaniowych. Odrębne zespoły miały przygotować programy polityki w stosunku do poszczególnych mniejszości narodowych, np. ukraińskiej. Stepan Bandera Biuro Wschodnie prowadziło działalność edytorską. W 1942 r. wydawało „Biuletyn Wschodni", a w roku 1944 przygotowało jeden numer „Głosu Polsko-Ukraińskiego". Współpracowało z „Naszymi Ziemiami Wschodnimi" i Komitetem Ziem Wschodnich powołanym przez Stronnictwo Narodowe. Od lipca 1942 r. Biuro opracowywało cotygodniowe raporty o sytuacji na ziemiach wschodnich. Poglądy polityczne endeckiego kierownictwa tej komórki wywierały wpływ na efekty jej pracy, ponieważ kwestionowało ono potrzebę prowadzenia rozmów z Ukraińcami oraz domagało się wsparcia politycznego i broni do walki z nimi na Kresach Południowo-Wschodnich116. Od września 1941 r. z upoważnienia dowódcy Obszaru III i szefa Oddziału II Wywiadowczego sprawami ukraińskimi zajmowali się kierownicy wywiadu. Dobrze w tej problematyce orientowali się lwowianin Stanisław Bezdek i Galicjanin Marian Chirow-ski, który znał Andrija Melnyka, Stepana Banderę oraz innych przywódców OUN, UNDO, a także księży greckokatolickich. W 1942 r., prawdopodobnie w kwietniu, generał Sawic-ki polecił, aby sprawami ukraińskimi zajmowała się wyłącznie komórka wywiadowcza117. Przedstawiciele Obszaru III rozmawiali z metropolitą Szeptyckim, Wołodymyrem Kubijowiczem z UCK oraz Jewhenem Wrecioną, Zinowijem Matłą, Mychajłem Stepa-niukiem, Wasylem Ochrymowiczem, Myrosławem Prokopem i Wiktorem Andrijewskim z OUN-R. Ukraińscy negocjatorzy należeli do tzw. referatu zagranicznego Prowidu, którym kierował o. dr Iwan Hrynioch, a od III Zjazdu OUN-R Mykoła Łebed'. Kontakty z Polakami utrzymywał także Wasyl Mudry. Wiadomo, że już w 1940 r. Wołodymyr Kubijowicz spotykał się w Krakowie z S. Długockim, a w latach 1941-1943 we Lwowie z Mirosławem Żuławskim. Według Kubijowicza Polacy byli w lepszej sytuacji od Ukraińców, którzy nie mieli przyjaciół. Ten fakt jednakowoż zobowiązuje Polaków. Oni powinni, dzisiaj zwłaszcza, zainicjować rozmowy polsko-ukraińskie. Tymczasem ze strony polskiej brak jakiegokolwiek gestu cieplejszego w stosunku do Ukraińców, zarówno w oświadczeniach londyńskich, jak też w prasie krajowej. Szafuje się tylko sprawiedliwością i odpowiedzialnością za grzechy przeszłości i współpracę z Niemcami czy bolszewikami, gdy podobne rzeczy robiło w stosunku do Ukraińców wielu Polaków. To trzeba podkreślić. Ustalić należy pewną hierarchię celów. Pierwszym z nich będzie porozumienie obu narodów między Odrą i Wołgą i wola uniknięcia w przyszłości walki118. Dokument ten jest interesujący, ponieważ wskazuje na argumenty, jakich używali Polacy w rozmowach z Ukraińcami i na różnice obu stron w ocenie sytuacji. Nie można też pomijać antyukraińskich nastrojów ludności polskiej. Musieli o nich pamiętać polscy negocjatorzy, a świadomi tego byli także ich rozmówcy. W raportach do centrali wielo- 116 R. Torzecki, Polacy..., s. 272; W. Bonusiak, Kwestia ukraińska w opracowaniach Biura Wschodniego Delegatury Rządu na Kraj, [w:] Polacy i Ukraińcy..., s. 52. 117 R. Torzecki, Polacy..., s. 147, 148. 118 Tamże, s. 183. ?'-. Lata 1941-1942. Okupant „rządzi i dzieli" Ukraińców i Polaków 587 »ało I V- : rózgo w Sza-l .Niem-v.To enie vali mego krotnie informowano, że miejscowa ludność nie zaakceptuje żadnych koncesji na rzecz Ukrainy. Z relacji Kubijowicza wynika, że w negocjacjach reprezentował on melnykow-ców. S. Długocki i M. Żuławski byli związani z BIP119. Były też inne próby porozumienia polsko-ukraińskiego podejmowane w Małopolsce Wschodniej. 10 sierpnia 1941 r. adwokat Wołodymyr Horbowy, były członek rządu Steć-ki, w rozmowie z Janem Nowakiem-Jeziorańskim stwierdził, że Polacy nie są psychicznie gotowi do przesunięcia granicy z Ukrainą na San i Bug. Za taką linią graniczną opowiadali się także inni politycy ukraińscy120. Podobnych rozmów było więcej - na przykład Stepana Skrypnyka z Michałem Szyszką. Pierwsze sondażowe rozmowy w 1941 r. zostały nawiązane z inicjatywy Ukraińców. Kolejne, prowadzone w latach 1942-1944, podejmowane były zarówno przez jedną, jak i drugą stronę121. Decyzję o przystąpieniu do rozmów z Polakami Ukraińcy z OUNR podjęli po pierwszym poważnym konflikcie z niemieckim sojusznikiem i wrześniowej konferencji w 1941 r. Najpoważniejsze negocjacje prowadził 18 października 1941 r. dr Borys Łewycki z OUN-R w sprawie wspólnej polityki wobec Niemców. Deklaracje zmiany stosunku jego organizacji do Polaków nie miały jednak pokrycia w faktach. Próbą nawiązania kontaktów było też wysłanie przez OUN-R dr. Zedzowicza do Watykanu.Podczas jednego ze spotkań Borys Łewycki stwierdził: „Bolejemy nad tym, że oficjalne czynniki ukraińskie poszły w 100 proc. na koncepcje niemieckie, rozumiemy, że nową Europę tworzyć się będzie według recept angielskich, a nie niemieckich"122. Te umiarkowane poglądy doprowadziły do zerwanie przez niego i Iwana Mitrygę w 1942 r. z OUN-R. Po 22 czerwca 1941 r. delegat rządu RP na terenie Wołynia - Kazimierz Banach („Jan Linowski") porozumiał się z grupą Ukraińców, którzy byli członkami Stronnictwa Ludowego i przy jego pomocy finansowej wydawali podziemne pismo „Selanym". Planowali również utworzenie Wołyńskiego Komitetu Ukraińskiego. Delegat bronił ich i domagał się od rządu poważnego traktowania tej inicjatywy. W jednym ze sprawozdań stwierdził: „Nie chcemy, żeby kiedykolwiek grupa ukraińska chcąca współpracy z Polską miała być «wykiwana». Przychodzi ona do współpracy z pełnym zaufaniem i dlatego obowiązuje nas bezwzględna uczciwość". Kazimierz Banach popierał koncepcję utworzenia niepodległego państwa ukraińskiego. Tysiąc trzystu żołnierzy narodowości ukraińskiej, uwolnionych na podstawie sowiec-ko-polskiego układu z 30 lipca 1941 r., zgłosiło się do armii generała Władysława Ander-sa. Wraz z nimi opuściło Związek Sowiecki trzysta osób cywilnych z pochodzenia Ukraińców. Aby pozwolono im opuścić ZSRR, żołnierze ukraińscy dobrowolnie deklarowali 119 Tamże, s. 151, 152. 120 M. Siwicki, Dzieje..., t. 2, s. 40-43. 121 Cz. Partacz, Próby..., s. 22; R. Torzecki, Polacy..., s. 148, 149. 122 Tamże, s. 42. 588 RÓWNI Z RÓWNYMI? się jako obywatele polscy wyznania katolickiego. Po pewnym czasie generał Anders pozwolił im wnieść poprawki do akt przez zmianę wyznania na greckokatolickie i przekonał biskupa polowego Józefa Gawlinę do wydania dla nich modlitewników w języku ukraińskim123. Ukraińcy, deklarujący chęć wstąpienia do armii Andersa, kierowali się różnymi motywami. Pod koniec wojny w II Korpusie służyło około 5 tys. Ukraińców, a w 1945 r., gdy stacjonował w Rimini, generał Anders pozwolił na wcielenie do Korpusu około stu siedemdziesięciu Ukraińców spośród jeńców z I Ukraińskiej Dywizji Narodowej. Ukraińcy służyli także w Brygadzie Podhalańskiej i Brygadzie Karpackiej. Według zawyżonych danych w Polskich Siłach Zbrojnych było ich 17 tys.124 W polskich mundurach można ich było spotkać we Francji, Anglii, na Bliskim Wschodzie, w 1 Armii Wojska Polskiego w ZSRR. Groby Ukraińców znajdują się na polach walk Polaków, w tym również na Monte Cassino125. Także w 1 Dywizji im. Tadeusza Kościuszki miało ich służyć dwustu dziewięciu i stanowili 1,5 proc. korpusu oficerskiego, 2,6 proc. podoficerów i 1,5 proc. żołnierzy126. 123 J. Giedroyć, Autobiografia..., s. 112, 113; Por. J. Kyryczuk, Próby..., s. 70. 124 W. Rezmer, Stanowisko..., s. 24, 25. 125 Według Czesława Partacza na cmentarzu pod Monte Cassino jest trzydzies'ci szes'ć grobów ukraińskich, [w:] Polska-Ukraina..., s. 65. 126 S. Stępień, Polska-Ukraina..., s. 32, 33; R. Torzecki, Polacy..., s. 29, 30. &T&.t Rozdział dziewiętnasty POIACYI UKRAIŃCY WOBEC PRZEŁOMU NA FRONCIE WSCHODNIM i r czerwcu 1942 r. ruszyła kolejna niemiecka ofensywa na froncie wschodnim. Armia Czerwona zmieniła taktykę, unikając starć i nie dając się okrążyć. 6 Armia generała Friedricha Paulusa przez ponad dwa miesiące nie zdołała zdobyć Stalingradu (12 września-18 listopada). Przełom nastąpił 23 listopada, kiedy wojska Frontu Południowo-Zachodniego (gen. Nikołaj Watutin), Frontu Dońskiego (generał Konstanty Rokossowski) i Frontu Stalingradzkiego (generał Andriej Jeriemienko) przeszły do kontrofensywy i okrążyły oblegających miasto. Nie powiodła się próba podjęta przez Ericha von Mansteina odblokowania około 330 tys. żołnierzy niemieckich zamkniętych w kotle stalingradzkim i 2 lutego 1943 r. Paulus skapitulował. Była to wielka klęska Niemiec, w której wyniku razem ze swoimi sojusznikami straciły one około 1500 tys. żołnierzy. Wzbudziło to ws'ród narodów podbitych i państw koalicji antyhitlerowskiej nadzieję na rychłe pokonanie Trzeciej Rzeszy. Ogłoszony 13 lutego 1943 r. przez ministra propagandy Josepha Goebbelsa program wojny totalnej oznaczał dla Polaków i Ukraińców nasilenie eksploatacji ich krajów przez okupanta. Latem 1943 r. załamała się ofensywa niemiecka na Łuku Kurskim. W 1943 r. przełom nastąpił także na innych frontach. Coraz bardziej widoczna była przewaga zaplecza wojennego aliantów. Na początku 1943 r. pogorszyły się stosunki polsko-sowieckie. W przekazanej ambasadzie polskiej w Moskwie nocie z 16 stycznia 1943 r. Ludowy Komisariat Spraw Zagranicznych ZSRR stwierdził, że w listopadzie 1939 r. wszyscy obywatele terenów przyłączonych do republiki białoruskiej i ukraińskiej uzyskali obywatelstwo sowieckie. 1 grudnia 1941 r. pozwolono pozostać przy obywatelstwie polskim osobom narodowości polskiej, ale w związku z nieustępliwym stanowiskiem rządu londyńskiego w sprawie ziem zagarniętych przez ZSRR decyzję tę uchylono. Oznaczało to pozbawienie tych osób obywatelstwa polskiego i pogorszenie stosunków polsko-sowieckich. Pogorszeniu stosunków dyplomatycznych towarzyszyły polemiki prasowe. W „Ra-djanśkiej Ukrajinie" Ołeksandr Kornijczuk, ukraiński pisarz i mąż Wandy Wasilewskiej, ,»*K^ 590 RÓWNI Z RÓWNYMI? w artykule Zjednoczenie narodu ukraińskiego w swym własnym państwie, oskarżył polskie władze o dążenie do oderwania od ZSRR ziem ukraińskich i wytyczenie wschodniej granicy państwa na Dnieprze i Morzu Czarnym. W oficjalnym komunikacie z 25 lutego 1943 r. rząd RP na uchodźstwie nazwał ten pomysł „całkowitym absurdem". Na komunikat ten zareagował rząd sowiecki, publikując 1 marca 1943 r. poprzez agencję TASS os'wiadczenie, w którym oskarżył stronę polską o „odmawianie narodom ukraińskiemu i białoruskiemu prawa do zjednoczenia1. Na tle ujawnienia sprawy katyńskiej rząd ZSRR zerwał stosunki dyplomatyczne z rządem RP. Już w maju 1943 r. Stalin sygnalizował Churchillowi podjęcie kroków „dla ulepszenia obecnego rządu polskiego pod kątem umocnienia jednolitego frontu aliantów przeciw Hitlerowi". U boku Armii Czerwonej powstała polska dywizja. Zmiany nastąpiły także we władzach krajowych państwa podziemnego, a 20 listopada, w związku ze spodziewanym przesunięciem się frontu na ziemie polskie, dowódca AK wydał rozkaz nasilenia działań dywersyjnych i sabotażowych pod kryptonimem „Burza". Wszystkie te wydarzenia miały istotny wpływ na stosunki polsko-ukraińskie. Niespójność programu polskiego rządu na uchodźstwie w sprawie polityki ukraińskiej była w szczególności konsekwencją różnic poglądów w tej kwestii partii wchodzących w skład różnych ciał politycznych w kraju i na emigracji. W efekcie do 1943 r. nie tylko nie wypracowano żadnego programu, ale nawet blokowano podejmowane dotychczas działania2. W sprawie kształtu terytorialnego przyszłej Polski wypowiadali się wielokrotnie działacze endeccy. „Korektura naszych granic na wschodzie jest koniecznością, ale musimy iść na wschód po nasz obszar cywilizacyjny jako silna państwowość nie dzieląca się wpływami i władzą z nikim5'3. Stronnictwo Narodowe, wierne swej politycznej tradycji, nawiązywało do idei Bolesława Chrobrego, którego „wielkość dziejowa [...] na tym właśnie polega, że [...] już przed tysiącem lat swym geniuszem politycznym wyznaczył zasięg ziem niezbędny do naszego istnienia, wskazał kierunki rozwoju i ekspansji narodowej, dał podwaliny pod koncepcję terytorialną Polski"4. Wojna między Niemcami a ZSRR wniosła do szeregów tego stronnictwa nadzieję wypowiadaną na łamach „Walki", że konflikt ten przyniesie Polsce korzyści, ponieważ spowoduje „rozkład i śmierć dla jednej i dla drugiej strony"5. Wojna ta stworzy „wyjątkową koniunkturę historyczną", która pozwoli „za jednym zamachem" wyrównać „porachunki dziejowe" z obydwoma sąsiadami6. Umożliwi to przesunięcie granic 1 J. Ślusarczyk, Stosunki..., s. 195, 196. 2 G. Motyka, R. Wnuk, op. cit., s. 73. 3 Nie niszczyć dzieła Jagiellonów, „Walka", 1 sierpnia 1941, [za:] J. J. Terej, Rzeczywistość i polityka. Ze studiów nad dziejami najnowszymi Narodowej Demokracji, Warszawa 1979, s. 206. 4 Granice Polski, „Walka", 15 listopada 1940. 5 Niemcy, Rosja i Polska, „Walka", 20 czerwca 1941. 6 Nie niszczyć dzieła Jagiellonów, „Walka", 1 sierpnia 1941. >sS IM Polacy i Ukraińcy wobec przełomu na froncie wschodnim 591 państwa daleko na zachód i wschód „wraz z mocnym usadowieniem się na Bałtyku i dotarciem do Morza Czarnego"7. Koncepcja Stronnictwa Narodowego w kwestii ustanowienia granic przyszłego państwa polskiego na Odrze i Nysie nie może być oddzielona od całokształtu endeckiej wizji terytorialnej Polski. Wobec przewidywanego rozbicia bądź krańcowego osłabienia Niemiec i ZSRR endecja z góry określała, że strefa wpływów Polski mieści się w trójkącie trzech mórz: Bałtyku8, Morza Czarnego i Adriatyku. Terytorium państwowe rozciągnie się wówczas między Odrą i Nysą na zachodzie a „Bramą Smoleńską" i Dnieprem na wschodzie9. W obliczu pierwszego dotkliwego niepowodzenia Wehrmachtu w bitwie pod Moskwą na przełomie lat 1941/1942 „Warszawski Dziennik Narodowy", wydawany przez Stronnictwo Narodowe, pisał: Dziś grozi nam nowe, ogromne niebezpieczeństwo. Front niebezpieczeństwo. Front niemiecki na Wschodzie ugina się [...] Przed organizowaniem jakichkolwiek aktów zbrojnych przeciwko Niemcom głos'no i powszechnie ostrzegać musimy. W tej chwili byłyby to akty na rzecz Rosji i na rzecz bolszewizmu [...]10. Zdaniem „Walki", innego organu Stronnictwa Narodowego, klęska militarna ZSRR stworzy dogodną szansę do rewindykacji obszarów przedrozbiorowych na wschodzie: Sprawę stawiamy jasno: wyjątkowość koniunktury historycznej dla Polski polega na tym, że będzie ona za jednym zamachem zaspokoić mogła swoje roszczenia terytorialne w stosunku do Niemiec, jak i -jest to więcej niż prawdopodobne - do Rosji [...]. W opublikowanym w październiku 1943 r. Stanowisku Stronnictwa Narodowego w sprawie ukraińskiej stwierdzono jednoznacznie, że pozycja prawna Ukraińców będzie w przyszłym państwie podporządkowana interesowi narodowemu Polaków. Zamierzano wzmocnić polskość Galicji Wschodniej i Wołynia poprzez osadnictwo polskich chłopów na ziemiach przeznaczonych do parcelacji. Głoszono pogląd, że ze względu na bezpieczeństwo państwa polskiego konieczne jest oderwanie od Rosji Ukrainy i Białorusi11. Program Stronnictwa Narodowego zmodyfikowano, gdy nowa sytuacja w 1943 r. wykazała brak realizmu dotychczasowych projektów oparcia granicy wschodniej nie tylko o rzeki Dniepr i Dźwinę, ale już nawet o linię wytyczoną w traktacie ryskim12. 7 Sprawa najważniejsza, „Walka", 4 lipca 1941, [za:] M. Orzechowski, Odra-Nysa Łuzycka-Baltyk w polskiej myśli politycznej okresu II wojny światowej, Wroclaw-Warszawa-Kraków 1969, s. 14, 15. 8 W interpretacji artykułu Polska polityka bałtycka (opublikowanym w „Walce" z 17 października 1941 r. i przytoczonym przez M. Orzechowskiego w monografii Odra..., s. 16) czytamy: „Polska polityka powinna uwzględnić inkorporację Litwy, sojusznicze więzy Polski z Łotwą, Estonią i Finlandią, co oznacza przekształcenie Bałtyku w «istotne morze polskie»". 9 Polska Trzech Mórz, „Walka", 19 wrzes'nia 1941, [za:] M. Orzechowski, Odra..., s. 16. 10 Rosjakusi, „Warszawski Dziennik Narodowy", 2 czerwca 1942, [za:] IJ. Terej, Rzeczywistość..., s. 244, 245. 11 K. Przybysz, Polska myśl polityczna 1939-1945, Warszawa 2000, s. 98. 12 Tamże, s. 19. ¦/.ci s '-psoisiMZ332x 'foi3x T T qoz •/,/, '9/, -s '-vupo 'p(SMoqo3ZJO Vi zazjd BpXqopz 13jE '3izpoqoEZ i ai z oirezfeiM '^zsaz-g f3i09zix 15[ :qo^uzo/(jsiunrao5[ bzozsejmz 'qa^MO0tA\3j jis o^f :X{Xq (^Sirepy" ^NO naiejpo z dis HNO oSauuafoMpazjd nraB{po z źrs -fotUUI 9IUZ0BUZ A\ ' ifsxreds:5(9 XuEjd o^Ą ani uiXj s 9iu3imbjsbu - B§iup ojpjf osoSojm mreA\opXo9pz - BZSAuaid M) npoiBM ifoBjapajuo^ i (l43av" Bopzg xuiBqo3O tui^uiods^ •lureouiaijsj z - q^5[s sbz fozs IUipfD3IA\0S Z 3TUM0{§ DJJBAV BIU3ZpBAS.Ojd BU '-i II76T tupfezDod bu joj 9aBA\ozXjBjqraiz qoXjoj5( '(^pnqO(j 1 o§9ufojqz nuJizj 5J3zbia\2 ' (ex "arui) ifoBziireSio qD/(zsfotiraiod B5{{p[ uiaiSdiSEz B feu u 0I76I a\ azoui uidjsubimojs o psoupnj zazid 3{B5fzs9iurez apjsMapfsop^ omjsśis^ ¦[-] mmąoozj 1 fefoBMojs az sran 3uqoso pazJMBZ buuim b^sjoj zaj o§3jbjq •[•"] ui3jomj uiXuzonjzs }S3fi?(beMO{soqD3Z3 (3 nun m 3urejqn (P 'oSsi^sjod BMjsuBd iBzsqo m buozobjm i foijjspd /dnjjruj uioiu IA\ 'idreMOZIJBJsAjSf^M 3IU OMOpSOMOpOJBU fel5[ O5[Bf 'SIUOJBig (3 '9p{ osAV ^snjj o /(ooujod bu b 'śjpo o 9izpoqoBZ bu 3uozjszszoj '6L6I rqoi z pfsjoj 3IUI3E (b :pBMOuifaqo isnui mnuaduii 3iS9i5[o uiAzsMjaid ^ •["•] njay op zb Au -iMOJfna 1 nąBJBsaa araszofejM zazid pniMadBZ B5[sio{zs9rai npdisaizppdid njsnMp oj BDMJ3Z0 M 'qoso n av 'Biup fu U Lp6\ BfelU PO '^j L2 v<łfl ¦LtIp3tzp t BIU -O§ UI9ISO bu vdfl M 3IUI{0Q foMOUBf M U iupojqz ^dAzsmbmjjjIbu z av 'qoso apsaiMp pBuod oubpzjjszoj i 'UID[SU3IM0J 3p3IMd "du o{Xq 5[bx 'TiiiBDurez^j^ z -ubz BjEzpBMOjdazid qoXufXoB5[gXoBd ifo5[B z aiappiu ppoiz qop[spd Snjpa^ 9IAVBJSOd folU3iq Azjd OUBMOpjOUI MOiJBJOjJ •Je,p[33ni3rai3ZX5[ I D[SMOUnq{OpZ 'D[SU9IA\0J :X}BiAvod bu 3is B{B[zoj xupojqz B{Bj u Lp(,\ oSajnj bduoj[ po •,L,MO0AVOJ3pUBq IlUBIUBJBIZp Z 9IS X{BJZ 3J 3IUpOjqZ MOJfBpj pSOXU . 'MOJUBdtDJO q0pj03IUI3IU 9TUOJJS od 9IS OBlhzB§UB 'qOIUpoqOSj\V qOBS3J)J BU fop[S -A\opXz psoupnj ijbrojazSa t A\ouioj§od qo^osBui niuBMOziuBSjo a\ forasazoM BjAzorajsazon MojuBfoipd qoXj ps9zo buzobuz aż 'Xz9[bu uiĄ Azjd pBMojoupo 'puBlb^od XosuiBi>[n ranu Z AofefBJBIZpjodSM I X0UI9I^[ 9Z5[BJ IJBMOpjOUI niuX{0^ BU AVOJJB|O(J 9ISBZD UlAlUBS UlĄ ^ •ISM X3UB5[ZS9ira UIT5[JSAZSM 9p9Zid I^BpBd TUIBJBIJO "UlAudŚJSBU tl?[OJ M BJSOJZM 9TUMOJ 'oci^pso np9is9Tzpp9id O{O5[O 0{9ui§z 9izp§ 'iu { aosferai {Bptu pjoiu AMOJOiqz ^zsmjsij u X{9Z0BZ MOJfBpj BfOBUIUU9JS5[9 I J0JJ9J D[SUIBJJ[n 9Z ' pod znf niuĄo^ bu 9is Uli} /A buzoui |O§3Z0ZS 3I00JMZ OJ BU ÓZSOJj) 'JOJMpO BU 3IU B 'OBMOpiM^Il felUZOd 'raiaiz Biuazozsndo op obmAzm moj^ioj Aąaz 'oj bu 3§eMn uiXj Azad ukdbjmz zbj szozsaf -(?bj BU05[Xm 3IU BUO I|S3f -3IUI3TZ 3D[Spd 3IUU3Zpj BU IUp BIU30 029 Polacy i Ukraińcy wobec przełomu na froncie wschodnim 621 niezwłocznie i jak najszybciej dokończyć akcję totalnego oczyszczenia terytorium ukraińskiego z ludnos'ci polskiej; konsekwentnie nadal wyniszczać wewnętrznego wroga Ukrainy, to znaczy wszystkich demokratów spod znaku URL i innych ugrupowań politycznych136, natomiast dowództwo UPA „Piwnicz" poleciło zlikwidować Polaków w wieku od szesnastu do sześćdziesięciu lat137. W akcjach tych uczestniczyli także żołnierze dywizji SS „Galizien" z pierwszego zaciągu, skierowani do jednostek policyjnych138. Tragiczny dla mieszkających na Wołyniu Polaków był 11 lipca 1943 r.139 O świcie oddziały UPA i SKW otoczyły jednocześnie ponad sześćdziesiąt polskich wsi w powiatach kowelskim, horochowskim i włodzimierskim. Mieszkańców zabijano za pomocą broni palnej, siekier, kos, wideł, noży, młotków, pił i innych narzędzi gospodarskich. W Guro-wie na czterystu osiemdziesięciu Polaków ocalało siedemdziesięciu, w Porycku wymordowano ponad dwieście osób, w Orzeszynie na trzystu czterdziestu Polaków zamordowano dwustu siedemdziesięciu, w Wólce Sadowej na sześciuset Polaków ocalało tylko dwudziestu, w Zagajach na trzystu pięćdziesięciu życie ocaliło jedynie kilkunastu. W wyniku kolejnego zmasowanego ataku dokonanego w dniach 17-19 lipca 1943 r. zniszczona została baza samoobrony w Hucie Stepańskiej oraz dwadzieścia siedem okolicznych wsi. W akcji ludobójczej uczestniczyły trzy kurenie UPA: „Hostrego", „Szuwały" i „Rubaszenki"140. Cele takich pogromów zostały jasno określone w tajnej dyrektywie terytorialnego dowództwa UPA „Piwnicz": Powinniśmy przeprowadzić wielką akcję likwidacji polskiego elementu. Przy odejściu wojsk niemieckich należy wykorzystać ten dogodny moment dla zlikwidowania całej ludności męskiej w wieku od 16 do 60 lat [...] Tej walki nie możemy przegrać i za każdą cenę trzeba osłabić polskie siły. Leśne wsie oraz wioski położone obok leśnych masywów powinny zniknąć z powierzchni ziemi141. Nadgorliwi wykonawcy tej dyrektywy mordowali nie tylko mężczyzn, ale również kobiety, dzieci i starców, ponieważ w istocie chodziło o całkowitą eksterminację ludności polskiej, co zresztą jasno zostało wyrażone w czerwcowej ulotce propagandowej UPA z 1943 r. W wyniku napadu na polską wieś Wola Ostrowiecka w powiecie lubomel-skim 29 sierpnia 1943 r. zginęły pięćset siedemdziesiąt dwie osoby, w tym dwieście dwadzieścioro dzieci w wieku do czternastu lat. W pobliskim Ostrówku zamordowano czterysta siedemdziesiąt sześć osób, w tym dwieście czterdzieści sześć dzieci142. Następnego 136 Tamże, s. 131. 137 Tamże, s. 132. 138 R. Torzecki, Polacy..., s. 263. 139 J. Kyryczuk, Próby..., s. 63, przyjmuje ten dzień za początek „depolonizacji Wołynia". W. Filar, Chronologia..., s. 130, 131. 140 W. Filar, Chronologia..., s. 133, 135. 141 W. Filar, Rozwój..., s. 87. 142 W. i E. Siemaszko, Ludobójstwo..., s. 504-510, 513-520. 622 RÓWNI Z RÓWNYMI? I dnia UPA wspólnie z mieszkańcami kilku wsi zlikwidowali trzy polskie kolonie w powiecie kowelskim. Zginęło kilkaset osób143. Ostatniego dnia sierpnia odparto atak na polską bazę w Przebrażu144. W tym samym miesiącu do ludobójstwa doszło także w powiecie trembowelskim. Natomiast według źródeł ukraińskich 2 sierpnia Niemcy wspólnie z Polakami mieli spalić i ograbić wieś Załuże w powiecie krzemienieckim. Latem 1943 r. niektórzy wołyńscy wójtowie zabraniali sprzedawać Polakom artykuły spożywcze. Już wiosną były przypadki znakowania polskich domów. Antypolskie działania banderowców można podzielić na trzy rodzaje: napady na pojedyncze osoby lub nieliczne skupiska osób pracujących na polach czy będących w podróży; ataki na niewielkie osady; ataki na większe osiedla, wsie i bazy obronne. O ile pojedyncze osoby lub małe grupy atakowały bojówki SB i les'ne oddziały UPA, o tyle na całe osady banderowcy uderzali z reguły wspólnie z ukraińskimi oddziałami samoobrony145. Dotychczasowe badania nie pozwalają na dokładne określenie liczby ofiar. Według fragmentarycznych danych z dokumentów AK zginęło wówczas od 15 do 45 tys. osób w dystrykcie galicyjskim. Zbliżona była liczba ofiar na Wołyniu. Według raportu z rozmowy Wachtera ze Studnickim liczba ofiar mogła sięgać nawet 100 tys. W opracowaniu Władysława i Ewy Siemaszko podano, że w wyniku czystek etnicznych na Wołyniu straty ludności polskiej wyniosły 50-60 tys. osób. Ryszard Torzecki szacuje liczbę ofiar na Wołyniu na 30-40 tys. i tyle samo w dystrykcie galicyjskim. Według M. Siwickiego na Wołyniu zginęło „nie więcej jak 20 tys." osób, a w Galicji Wschodniej liczba ofiar nie przekroczyła 10 tys.146 Zbrodnie popełnione na ludności cywilnej na Wołyniu, a potem w dystrykcie galicyjskim zupełnie odmiennie są przedstawiane przez historyków polskich i ukraińskich. W opracowaniach ukraińskich masowe zabójstwa są nazywane eufemistycznie depoloni-zacją, przymusowym wysiedleniem, uwalnianiem Wołynia od Polaków i wyniszczającymi akcjami. Podkreślana jest niemiecka inspiracja. Porównuje sieje do żakerii, średniowiecznych wojen religijnych, i oskarża duchownych obu wyznań o udzielanie im moralnego wsparcia. Usiłuje się wyjaśniać te zbrodnie sprowadzeniem na Wołyń polskich policjantów i działalnością sowieckiej partyzantki147. Niektórzy ukraińscy historycy sugerują, że głównym celem było tylko zmuszenie Polaków do opuszczenia Wołynia i dystryktu galicyjskiego, aby potem swobodnie toczyć walkę z Armią Czerwoną. Przymusowe wysiedlanie Polaków miało im zapewnić zwy- 143 W. Filar, Chronologia..., s. 139. 144 Tamże, s. 139. 145 G. Motyka, Tak..., s. 113. 146 W. Filar, Chronologia..., s. 88; W. i E. Siemaszko, Ludobójstwo..., s. 39; J. Kyryczuk, Próby..., s. 64, uważa liczbę 50-60 tys. ofiar za zawyżoną. W. Filar, Chronologia..., s. 131; R. Torzecki, Polacy..., s. 267; M. Juchniewicz, Polacy w radzieckim ruchu podziemnym i partyzanckim 1941-1944, Warszawa 1972, s. 153, podaje w oparciu o szacunki historyków sowieckich 20 tys. ofiar. M. Siwicki, Dzieje..., t. 2, s. 27, 28. 147 Zob. np. J. Kyryczuk, Próby..., s. 61-63. Polacy i Ukraińcy wobec przełomu na froncie wschodnim 623 cięstwo w ewentualnym przyszłym plebiscycie. Pisze się niekiedy o wzajemnych zbrodniach. W rzeczywistości jednak trudno porównać wymordowanie 11 lipca 1943 r. przez UPA mieszkańców ponad sześćdziesięciu wsi z dokonanym według źródeł ukraińskich nazajutrz odwetem Polaków, którzy mieli spalić wieś Pisarzowa Wola i zabić trzech Ukraińców. Za zamordowanie prof. histologii Bolesława Jałowego AK zastrzeliło oskarżonego o kolaborację z Niemcami prof. Andrija Łastoweckiego148. Publicyści ukraińscy podnoszą, że po ucieczce ukraińskich policjantów w marcu i kwietniu 1943 r. do partyzantki na ich miejsce ochotniczo zgłaszali się Polacy, „zieloni schutzmanni", którzy prześladowali Ukraińców. Sprawa ta nie jest do końca wyjaśniona. Dowództwo AK było stanowczo przeciwne udziałowi polskich policjantów w ekspedycjach karnych przeciwko Ukraińcom149. Niezależnie od tego, czy Polacy faktycznie w 1943 r. dokonywali akcji odwetowych, nie oni byli inspiratorami walk i głównymi sprawcami zbrodni. Na początku 1943 r. stanowili na Wołyniu zaledwie 5-7 proc. mieszkańców wsi, a przed wojną było ich tam około 14-16 proc. W tej sytuacji podejmowanie walki z przeważającą masą Ukraińców, dysponujących rozbudowaną partyzantką, byłoby ze strony Polaków czystym szaleństwem150. O zachowanie spokoju apelowały też władze podziemne. Za podjęciem przez Polaków krwawego odwetu nie przemawiały żadne względy polityczne, ponieważ opierając się na doświadczeniach historycznych, mogli być przekonani, że po wyzwoleniu będą władać tymi ziemiami niezależnie od stosunków narodowościowych. Polskiej tradycji politycznej, bogatej w doświadczenia państwa wielonarodowościowego, obce było myślenie w kategoriach państwa etnicznego. W sierpniu 1943 r. fala mordów dotarła do dystryktu galicyjskiego i trwała tam przez trzy lata. Pierwszych, pojedynczych ataków na Polaków, dokonały prawdopodobnie oddziały UPA, które przybyły tu z Wołynia. Już w meldunku AK z maja 1943 r. stwierdzono, że „bandy banderowców rozpoczęły krwawe swoje dzieło w Tarnopolskiem". W następnym miesiącu raportowano o „ukraińskiej ruchawce" na Sokalszczyźnie151. We wrześniu 1943 r. w niebezpieczeństwie znaleźli się Polacy mieszkający w pogranicznych powiatach: brzeżańskim, podhajeckim i rohatyńskim. Wśród ofiar byli duchowni i całe rodziny z małymi dziećmi. Niektóre z ofiar najpierw uprowadzano do lasu, a dopiero tam mordowano i grzebano. Także w dystrykcie galicyjskim atakowano tej samej nocy większą liczbę polskich wsi. Według 148 W. Filar, Chronologia..., s. 133; W. Bonusiak, Kto..., s. 106, 107; J. Węgierski, W lwowskiej Armii Krajowej, Warszawa 1989, s. 10, pisał: „Dziś dopiero zrozumieliśmy i musimy z ubolewaniem stwierdzić, że daliśmy się wtedy również zniewolić uczuciu nienawiści i żądzę ślepego odwetu uważaliśmy za rzecz naturalną [...] Pewnym pocieszeniem dla nas może być tylko to, że okrucieństwo w odwecie ze strony polskiej zdarzało się wyjątkowo i było z reguły samowolnym działaniem jednostek, przed którym wzdragał się młody żołnierz AK". 149 R. Torzecki, Polacy..., s. 260. 150 Tamże, s. 260. 151 W. Filar, Chronologia..., s. 138; G. Hryciuk, Straty..., s. 283. 624 RÓWNI Z RÓWNYMI? niepełnych danych w sierpniu i wrześniu 1943 r. zamordowano tam kilku księży, czterech lekarzy z rodzinami, byłych policjantów, żołnierzy, urzędników i około siedemdziesięciu chłopów. Z ustaleń historyków wynika, że napady na pojedyncze osoby były przygotowaniem do zmasowanych działań. W sierpniu 1943 r. zamordowano w Galicji Wschodniej czterdziestu pięciu Polaków, we wrześniu - sześćdziesięciu jeden, w październiku - dziewięćdziesięciu trzech, w listopadzie - stu dwudziestu siedmiu, w grudniu - trzystu dziewięciu, a w styczniu 1944 r. - czterystu sześćdziesięciu sześciu. Według Delegatury Rządu i AK w dystrykcie galicyjskim Ukraińcy zamordowali w ciągu tego roku 1,5-2 tys. osób. Walki nie ominęły także Lwowa. Już w sierpniu i na początku września 1943 r. na ulicach pojawiły się antypolskie napisy, a Polaków znakowano krzyżami152. Zmiana - ale tylko oficjalnego stanowiska ukraińskich nacjonalistów do ludności polskiej - nastąpiła w październiku 1943 r. Wówczas Prowid OUN wydał komunikat, w którym odciął się od popełnionych wcześniej zbrodni, stwierdzając, że „ani naród ukraiński, ani Organizacja nie mają nic wspólnego z tymi masowymi zabójstwami"153. Oskarżono natomiast Polaków o niszczenie dorobku materialnego i kulturalnego Ukraińców. W podobnym duchu pisała ukraińska prasa. W październikowym numerze „Do zbroji" z 1943 r. wydrukowano znamienne stwierdzenie:,,Lachy, sługusy Niemców, katują ukraińską ludność okrutniej od Niemców. Nie tylko rozstrzeliwują i palą, ale bestialsko torturują"154. 27 października 1943 r. rozkazano OUN-UPA, aby „kategorycznie wstrzymać wszelkie antypolskie wystąpienia i akcje, które stanowią odchylenie od politycznej linii Organizacji. [...] Inicjowanie i wykorzystywanie zbrojnych akcji traktujemy jako sabotaż i wypaczenie polityki OUN, a winnych będziemy karać według najwyższego prawa"155. W dokumencie tym nie kwestionowano już -jak czyniono to wcześniej - masowych zbrodni popełnionych na Polakach, a jedynie dementowano, że popełnili je Ukraińcy. Winnych nie wskazano. Mimo interwencji kardynała Sapiehy u Hansa Franka i lokalnych polityków u gubernatora Wachtera niemieckie kierownictwo dystryktu galicyjskiego nie zgodziło się na organizowanie polskiej samoobrony przed Ukraińcami. We wsiach, które odparły ataki UPA, wielokrotnie pojawiali się niemieccy żołnierze, którzy zabierali mężczyzn i broń. Szukaniu pomocy u okupanta przeciwny był dowódca Obszaru III pułkownik Filipkow-ski, natomiast galicyjscy Ukraińcy mieli wsparcie w dywizji SS „Galizien"156. Od jesieni 1943 r. wraz ze zbliżaniem się frontu narastał antagonizm polsko-ukraiń-ski w dystryktach lubelskim i krakowskim. Daleko tu jednak było do sytuacji w dystrykcie galicyjskim, nie mówiąc już o Wołyniu, ponieważ pierwszy napad UPA na Polaków w listopadzie w Przemyskiem w powiecie dobromilskim 152 G. Hryciuk, Zmiany..., s. 51; tegoż, Polacy we Lwowie..., s. 386, 387. 153 W. Filar, Chronologia..., s. 141. 54 Tamże, s. 141. ' \ Tamże, s. 140. G. Motyka, Tak..., s. 126. 155 '-»•¦; . Polacy i Ukraińcy wobec przełomu na froncie wschodnim 625 wstrząsnął masami [...] ludność ukraińska nie przychyliła się ani na stronę pokrzywdzonych, ani na stronę sprawców. Początkowo jedni uważali, że to robota komunistycznych band [...] Nawet kiedy ukraińska ludność upewniła się, że to najprawdopodobniej zrobiła UNS, to nie we wszystkim przyznała mądrość takiemu „skokowi", a szczególnie formie jego wykonania. Głównie budziło niesmak mordowanie kobiet i dzieci. O inteligencji nawet nie ma co mówić - ona jest przeciwko takim formom terroru. Podobne było stanowisko wielu Ukraińców wobec kolejnych ataków na ludność polską. Oddzielną sprawę stanowiły walki polsko-ukraińskie, będące konsekwencją niemieckiej akcji wysiedlania ludności polskiej z Zamojszczyzny i sprowadzania tam kolonistów niemieckich oraz ukraińskich157. O ile w sąsiednim dystrykcie krakowskim okupant ograniczał się do bezwzględnej eksploatacji miejscowej ludności, o tyle na Lubelszczyźnie w 1941 r. podczas wizytacji terenu przez Heinricha Himmlera szef SS i policji Odilo Globocnik zaproponował przeprowadzenie germanizacji Zamojszczyzny. Była to pilotażowa operacja wieloletniego Generalplan Ost, przewidującego stopniową germanizację całej GG. Polaków wysiedlano z powiatu zamojskiego i sprowadzano na ich miejsce volksdeutschów z Bośni, Słowenii, Rumunii i innych krajów. Prawowitych mieszkańców wywożono na roboty do Rzeszy, do obozów koncentracyjnych lub pozostawiano jako siłę roboczą dla nowych gospodarzy. Jednym z elementów tego planu była tzw. Ukraineaktion, polegająca na wysiedleniu CZęSCl mieszkańców powiatów hrubieszowskiego i biłgorajskiego i sprowadzenie na ich miejsce Ukraińców z powiatu zamojskiego. Celem tego przedsięwzięcia było stworzenie wokół powiatu zamojskiego ukraińskiej strefy, która miała chronić zamojskich osadników przed polskimi partyzantami - m.in. z Lasów Biłgoraj skich. Yrzesie&eińa zaczęty się m&op2^ mieszkańców sześćdziesięciu wsi. Polacy już na początku grudnia zaczęli stawiać opór. Polegał on na masowym zbiegostwie z przeznaczonych do wysiedlenia wsi, wybijaniu bydła i ukrywaniu mienia. W powiatach hrubieszowskim i tomaszowskim już pod koniec 1942 r. partyzanci z AK i BCh palili skolonizowane wsie i zabijali niemieckich kolonistów. Dochodziło do walk z oddziałami niemieckimi. 15 stycznia 1943 r. Niemcy przystąpili do drugiego etapu operacji, czyli „Ukraineaktion". Na pierwszy ogień poszły sześćdziesiąt trzy wsie w powiecie hrubieszowskim, ale z 14 739 mieszkańców wysiedlono tylko 5578 osób, ponieważ pozostali uciekli. Akcję kontynuowano do połowy lutego. Ostatnie dwie wsie wysiedlono 2 marca. Łącznie opróżniono z Polaków sto szesnaście osad zamieszkanych przez około 50 tys. osób, z których połowa uciekła przed Niemcami. Akcja przesiedleńcza spowodowała intensyfikację działań parryzancjaefrra-także wzrost pospolitego bandytyzmu w dystrykcie lubelskim. Nie zmieniło ' R. Torzecki, Polacy..., s. 258. 626 RÓWNI Z RÓWNYMI? który skoncentrował 16 tys. policjantów i żołnierzy, a w nocy z 23 na 24 czerwca rozpoczął wielką operację „Wehrwolf" - wysiedlanie wsi, które były bazami oddziałów partyzanckich. Tym razem działaniami objęto dziewięćdziesiąt dziewięć wsi w powiecie bił-gorajskim, czterdzieści cztery w tomaszowskim, trzydzieści w zamojskim i osiem w hrubieszowskim. Na 60 tys. mieszkańców Niemcy schwytali tylko 36 tys. Pozostali zdołali się ukryć. Nie udało się Niemcom zlikwidować partyzantki. Doradcą Globocnika byl przywódca lubelskiego UCK Łonhin Hołejko, który domagał się ściągnięcia do dystryktu dywizji SS „Gałizien". Ostatecznie Niemcy skierowali tu 2 tys. żołnierzy z tej formacji oraz 5 pułk SS. Kubijowicz opowiadał się natomiast za utworzeniem na Zamojszczyźnie oddzielnych regionów polskich i ukraińskich. Nikłe efekty, przy zaangażowaniu tak dużych sił, spowodowały odwołanie 20 sierpnia całej akcji Globocnika158. Prowadzona na Zamojszczyźnie akcja przesiedleńcza spowodowała zaostrzenie antagonizmu polsko-ukraińskiego. W Polakach umocniła przekonanie, że Ukraińcy są niemieckimi sojusznikami. Z rąk zbrojnego podziemia ginęli ukraińscy sołtysi, agronomowie i działacze polityczni. Zdaniem Grzegorza Motyki w latach 1943-1944 toczyły się tam najkrwawsze walki polsko-ukraińskie na terenach, które potem weszły w skład państwa polskiego. Po obu stronach brało w nich udział po około 4 tys. ludzi. Zmusiły one do ucieczki kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców tych ziem. Życie straciło wtedy około 3-4 tys. osób159. Na terenie obecnej Rzeczypospolitej, odmiennie niż w dystrykcie galicyjskim i na Wołyniu, pierwsi uderzyli Polacy. Od początku 1943 r. atakowali polityków ukraińskich oskarżonych o współpracę z okupantem. Szczególną nienawiść budzili źle opłacani ukraińscy policjanci, którzy rabowali ludność, oraz urzędnicy - głównie wójtowie i sołtysi. Początku walk polsko-ukraińskich w dystrykcie lubelskim nie można natomiast łączyć z masowymi mordami na Wołyniu, ponieważ dopiero od uciekinierów z tamtych ziem dotarły tu wiadomości o tragedii rodaków. To podsycało antyukraińskie nastroje i pragnienie odwetu. W Warszawie grupa Polaków zaatakowała budynek Komitetu Ukraińskiego. Sytuację wykorzystali banderowcy, mieniący się jedynymi obrońcami rodaków, zachęcając ich do zemsty. Jesienią 1943 r. na Lubełszczyźnie UPA dokonała pierwszych mordów. Zaczęła kolportować ulotki wzywające Polaków do opuszczenia „spornych ziem". AK i BCh nie pozostały bierne. Według szacunków w wyniku polsko-ukraińskich walk na Lubełszczyźnie w latach 1943-1944 z obu stron zginęło po kilka tysięcy osób. Zupełnie odmiennie przedstawiały się stosunki polsko-ukraińskie w Beskidzie Niskim. Mieszkający tam Łemkowie nie angażowali się w antypolskie działania, a nawet pomagali partyzantom. Już w 1939 r. niektórzy z nich przyjmowali polskie „kennkarty" (dowody osobiste). Ukraiński ruch narodowy był tam związany z Ukraińskim Komitetem 158 G. Motyka, Tak..., s. 136, 137, 143, 144. 159 Tamże, s. 172, 206. Polacy i Ukraińcy wobec przełomu na froncie wschodnim 627 Centralnym i Kos'ciołem greckokatolickim. Swoistymi ośrodkami życia narodowego były posterunki ukraińskiej policji. Ośrodek życia ukraińskiego w Beskidzie Niskim znajdował się w Krynicy, gdzie mieściło się Ukraińskie Seminarium Nauczycielskie. Na Pogórzu Przemyskim do pierwszych starć BCh z ukraińską policją i UNS doszło już w 1943 r. Jednym z powodów konfliktu było zajęcie przez Ukraińców po 1939 r. niektórych polskich gospodarstw. Pojedynczy Ukraińcy należeli jednak do polskiego podziemia160. Dochodziło do skrytobójczych morderstw popełnianych nawzajem na Polakach i Ukraińcach. Wśród ofiar byli m.in.: dowódca 27 Dywizji Piechoty „Wołyń" AK podpułkownik Jan Kiwerski, dowódca VIII Okręgu BCh prof. B. Jałowy, a wśród Ukraińców senator z Podlasia Iwan Pasternak, Mychajło Strutynski, pułkownik J. Wonarowski z Hrubieszowa, prof. A. Łastowecki ze Lwowa i pułkownik Mychajło Pohotowko z Warszawy161. Często w napadach na polskie wsie uczestniczyli mieszkający w okolicy Ukraińcy. Inni chronili Polaków przed swoimi rodakami. Współpracujący z Niemcami Woło-dymyr Kubijowicz uratował około trzystu osób, w tym też Polaków i Żydów, dostarczając im fałszywe dokumenty. Za jego zgodą dokarmiane były polskie dzieci w stołówkach Ukraińskiego Komitetu Pomocy. Według meldunku Okręgowej Delegatury Rządu: 26 III [1944] do podlwowskiej wioski Rakowiec, zamieszkałej przez Ukraińców i Polaków, około 11 przed poł[udniem] wkroczyła liczna banda ukraińska. Otoczyła kościół. W chwili, gdy ksiądz wygłaszał kazanie, wyprowadziła całą znajdującą się tam ludność wraz z księdzem. W trakcie tego zastrzelono 4 osoby i usiłowano uprowadzić ludność do lasu. Przeciwko temu wystąpiła ludność ukr[aińska] z księdzem i wójtem. Po długich pertraktacjach bojówka zwolniła ludność polską, żądając sumy 10 000 zł i 4 świnie. Żądaniu uczyniono zadość162. OUN nie wahał się występować przeciwko księżom greckokatolickim, którzy sprzeciwiali się eksterminacji Polaków163. Znane są liczne fakty zbrodni popełnionych przez upowców na przeciwnikach politycznych - głównie melnykowcach. Z rąk UPA zginęli znani działacze OUN, m.in. Mykoła Ściborski, Omelian Senyk-Hrybiwski, Jarosław Ba-ranowski i Roman Suszko164. Masowe mordy Polaków na Wołyniu w 1943 r. zmusiły polskie władze podziemne do szybkiej i zdecydowanej reakcji. Po nieudanych próbach porozumienia się z Ukraiń- 160 G. Motyka, Tak...., s. 159. Doktor med. Teodor Młynarz należał do organizacji konspiracyjnej w Bieczu. Zob. G. Mazur, W. Rójek, M. Zgórniak, op. cit., s. 99. 161 R. Torzecki, Polacy..., s. 269. Konieczne jest tu zastrzeżenie, ze nie wszystkie z tych zbrodni zostały do końca wyjas'nione. Prof. Łastowieckiego zabito pod zarzutem blokowania Polakom dostępu na studia medyczne, co było prowokacją polskich nacjonalistów. Na L. Pohotowkę wykonano wyrok za współpracę z SD. Nie wyjaśniono też wszystkich okoliczności zastrzelenia Iwana Pasternaka. 162 G. Hryciuk, Straty..., s. 289, 290. Zob. też W. Jastrzębski, Wojenne..., s. 71. 163 R. Torzecki, Polacy..., s. 285. 164 Tamże, s. 269. 628 RÓWNI Z RÓWNYMI? cami i atakach na polskie wsie w 1943 r. zapanował stan wzajemnej wrogości. Ze swej strony ludność polska była przeciwna jakimkolwiek ustępstwom na rzecz Ukraińców, których podejrzewała o faszyzm165. Świadczyć o tym miało ukraińskie powitanie przez wyciągnięcie na wzór hitlerowski prawej ręki i powtarzane hasło: Sława Ukrajini! - smert Lachom. Wagony, którymi odjeżdżali ochotnicy do dywizji SS „Galizien", były ozdabiane napisami: „Będziemy walczyć z bolszewikami i Polakami"166. Jeżeli zagrożeni Polacy nie mogli się bronić, uciekali do miast i partyzantki, a nawet do lasów i na bagna. Obawa przed UPA była tak wielka, że niektórzy mieszkańcy Wołynia uciekali do komunistycznej partyzantki majora Roberta Satanowskiego. W marcu 1943 r. rozpoczął się exodus tysięcy Polaków ze wsi najbardziej zagrożonych ukraińskimi napadami. Kilka miesięcy później, już po przejściu największej fali mordów na Wołyniu, tylko przez Lwów uciekło stamtąd około 15 tys. osób167. Gdy fala terroru dotarła do dystryktu galicyjskiego, Polacy zaczęli uciekać i stamtąd. Według materiałów w sowieckich i polsko-sowieckich oddziałach leśnych znalazło się w ten sposób około 5-7 tys. osób. Szczególną formą ucieczki było zgłaszanie się na roboty do Niemiec. W końcu kwietnia 1943 r. wyjechał z Sarn do Rzeszy cały transport uchodźców. Z GG kierownictwo Armii Krajowej przysyłało na Wołyń broń i przeszkolonych podoficerów. Za zgodą delegatów rządu dowódcy okręgów AK przystąpili do organizowania samoobrony. Zajął się tym skierowany na Wołyń jesienią 1942 r. cichociemny, porucznik Władysław Kochański („Bomba"). Już po mordzie w Porośli 9 lutego 1943 r. Polacy zorganizowali pierwsze jednostki samoobrony w miejscowościach: Jeziory, Szachy, Serniki, Swarycewicze, Borowe, Wołoczyce, Huta Stepańska, Dobryń, Nowosiółki, Ostrowsk, Wieluń, Biała, Komary, Huta Sopaczewska, Hały i Stara Huta168. Komendant Okręgu Wołyńskiego 22 kwietnia 1943 r. zabronił „stosowania metod, jakie stosują ukraińskie rezuny. Zapowiadał, że nie będziemy w odwecie palili ukraińskich zagród lub zabijali ukraińskich kobiet i dzieci. Samoobrona ma bronić się przed napastnikami lub atakować napastników, pozostawiając ludność i jej dobytek w spokoju"169. Podczas narady u generała Stefana Roweckiego 4 marca 1943 r. postanowiono wzmocnić samoobronę specjalnym oddziałem porucznika Zygmunta Kulczyckiego („Olgierd")170, który rozwinął się w batalion „Krwawa Łuna" 27 Dywizji Piechoty „Wołyń". Oddział ten wspierał bazy samoobrony171. Wołyński delegat rządu RP w odezwie z 30 kwietnia 1943 r. mówił Polakom, że 165 Tamże, s. 184, 185. Nie oddawał panujących wówczas nastrojów głos poety Jerzego Zagórskiego, który w napisanym w 1942 r. wierszu Modlitwa do Matki Boskiej Poczajowskiej apelował, aby Polacy nie uważali się za lepszych od Ukraińców, i o pojednanie między obydwoma narodami. Por. S. Stępień, Polska-Ukraina..., s. 32. 166 Cz. Partacz, Próby..., s. 41. 167 W. Filar, Chronologia..., s. 126. 168 Tamże, s. 125, 134; C. Chlebowski, Wachlarz..., s. 320. 169 W. Filar, Chronologia..., s. 128. 170 G. Motyka, Tak..., s. 113; por. H. Cybulski, Czerwone noce, Warszawa 1966. 171 R. Torzecki, Polacy..., s. 156. Polacy i Ukraińcy wobec przełomu na froncie wschodnim 629 * mogą liczyć tylko na siebie. Apelował o sprawne organizowanie samoobrony. W tym samym miesiącu oddział AK dowodzony przez Stanisława Kosibę podjął działania przeciwko uzbrojonym grupom ukraińskim w osadach Saturni i Maniawie172. 17 maja 1943 r. komendant AK Okręgu Wołyńskiego polecił tworzyć grupy samoobrony i system alarmowania w miejscowościach o przewadze ludności polskiej, a komendant Obszaru III generał Sawicki rozkazał przystąpić do organizowania samoobrony. Łącznie na Wołyniu i w Galicji Wschodniej powstało ponad sto grup samoobrony. We wsiach budowano umocnienia obronne i bazy dla kilku osad. Na Wołyniu założono około stu ufortyfikowanych baz obronnych. Najbardziej znana powstała we wsi Przebraże w powiecie łuckim, której komendantem był Henryk Cybulski („Harry"). Zapewniała schronienie dla około 20 tys. osób. Około czterdziestu baz zniszczono podczas walk. Jedną z nich, w Hucie Stepańskiej, Ukraińcy zdobyli podczas lipcowego ataku w 1943 r. Wołyńskie bazy były jednocześnie zapleczem dla dziewięciu oddziałów leśnych AK. Na polecenie delegata okręgowego na Wołyniu 5 czerwca 1943 r. zaczęto koordynować działania obronne. W ciągu miesiąca zreorganizowano siły Wołyńskiego Okręgu AK, dostosowując je do zagrożenia. Większość kadr skierowano do jednostek samoobrony, tworząc silne bazy w Przebrażu, Hucie Stepańskiej, Pańskiej Dolinie, Starej Hucie, Za-smykach i Bielinie. Ludność polska skoncentrowana była wówczas na Wołyniu w jedenastu miastach oraz dwudziestu pięciu bazach i ośrodkach samoobrony173. Komendant AK zaapelował o niepodejmowanie żadnych kroków przeciwko Ukraińcom i nieangażowanie się po stronie ani Niemców, ani Rosjan. Nawoływał, aby przygotowywać się do samoobrony. Utworzono wówczas grupy samoobrony w około trzystu wsiach i rozbudowano leśne oddziały. Pierwsze powstały na Wołyniu krótko po masowych mordach z 11 lipca 1943 r.174 Rozkaz w tej sprawie wydał dowódca okręgu 20 lipca 1943 r., wyznaczając termin gotowości na 28 lipca. Najpierw powstało osiem oddziałów partyzanckich: „Drzazgi - sto siedem osób, „Jastrzębia - około stu pięćdziesięciu osób, „Bomby" - około pięciuset osób, „Strzemienia" - około stu osób, „Gzymsa" - około osiemdziesięciu osób, „Ryszarda" - około osiemdziesięciu osób, „Sokoła" - około stu dwudziestu osób, „Kor-da" - około osiemdziesięciu osób i „Piotrusia" - około osiemdziesięciu osób. Głównym zadaniem tych oddziałów była obrona miejscowej ludności polskiej175. We wrześniu 1943 r. komendant Obszaru III zwrócił uwagę na konieczność zmobilizowania do walki ludności cywilnej: Musicie nie tylko swoje oddziały, ale też społeczeństwo „Luxu" przepoić gotowością do walki w każdych warunkach, przeciw każdemu wrogowi, także przeciw Ukraińcom, choćby 172 W. Filar, Chronologia..., s. 129. 173 Cz. Partacz, Próby..., s. 37; W. Filar, Chronologia..., s. 130, 131. 174 ' 4 W. Filar, Chronologia..., s. 134. Już od 12 do 20 lipca utworzono placówki samoobrony w siedmiu wsiach w powiecie włodzimierskim. 175 W. Filar, Chronologia..., s. 135. 630 RÓWNI Z RÓWNYMI? się miała bronić tylko grupa domów. Rolą moją i centralnych czynników jest przedsięwzięcie wszelkich środków, aby walki z Ukraińcami uniknąć, a przynajmniej zapewnić jej jak najlepsze warunki. Do zmierzających do tego środków należą też wszelkie próby rozmów w celu łagodzenia nastrojów176. Organizowanie samoobrony rozpoczynano od tworzenia systemu zbiorowego ostrzegania, budowania wartowni, kryjówek, a następnie zdobywania uzbrojenia i organizowania łączności między sąsiednimi osadami. W celu skoncentrowania wszystkich sił pod jednym dowództwem 19 lipca 1943 r. komendantowi Okręgu Wołyńskiego AK podporządkowano Państwowy Korpus Bezpieczeństwa, zachowując podległość polityczną okręgowemu delegatowi rządu177. Polscy partyzanci oprócz ochrony ludności polskiej podejmowali także akcje odwetowe i prewencyjne przeciwko UPA178. W lipcu 1943 r. w powiecie kowelskim Polacy wspólnie z niemiecką policją spacyfikowali wsie Tułyczów, Lityny i Radowicze179. Akcje odwetowe AK przeprowadzała w dystrykcie galicyjskim. Rozpoczęło się od ostrzelania trzech wsi (Szeptyc, Kupnowic i Rozdziałowic) za napad na polską osadę Koniuszki w powiecie rudeckim. Według niepełnych jeszcze danych podczas operacji odwetowej zorganizowanej 15-22 marca 1943 r. we wsi Chebowicze miało zginąć około stu trzydziestu Ukraińców180. W październiku 1943 r. oddział AK „Chorążak" rozstrzelał kilkunastu członków UPA z powiatu nadwórniańskiego181. Według danych Ukraińskiego Komitetu Centralnego do końca 1943 r. w dystrykcie galicyjskim Polacy mieli zabić stu czterech Ukraińców, a w roku następnym kilkakrotnie więcej182. Dowództwo polskiego podziemia surowo zabraniało samowolnych akcji odwetowych. Filipkowski w rozkazie z 10 sierpnia 1943 r. do dowódców okręgów zastrzegł sobie podjęcie decyzji o każdej takiej akcji. Ze swej strony gen. Babiński („Luboń") 16 lutego 1944 r. przypominał dowódcom leśnych oddziałów AK z Wołynia: Najbardziej kategorycznie powtarzam zalecenia i rozkazy dawane na odprawach inspektorów i dowódców partyzanckich w okresie konspiracji, a po wyjściu w pole dowódcom pułków i zgrupowań, aby nie dopuszczali w walce lub po jej zakończeniu do czynienia krzywdy kobiecie i dziecku ukraińskiemu. Z całą surowością będę pociągał do odpowiedzialności dowódców i żołnierzy, którzy posunęli się do takich niegodnych czynów183. 176 R. Torzecki, Polacy..., s. 275. 177 W. Grabowski, Polska..., s. 476, 477. 178 W. Romanowski, ZWZ-AKna Wołyniu 1939-1944, Lublin 1993, s. 181-183. 179 R. Torzecki, Polacy..., s. 268. 180 W. Filar, Chronologia..., s. 140. 181 G. Motyka, Tak..., s. 89; E. Prus, Herosi..., s. 209,210, pisze, że nie zamordował ich polski kapo Józef Kral, ale Niemiec Stark i Ukraińcy - Kowal, Szewczuk i Witoszynski. 182 G. Hryciuk. Zmiany..., s. 47. 183 R. Torzecki, Polacy..., s. 289. Rozdział dwudziesty POIACYI UKRAIŃCY W OBLICZU AKCJI „BURZA" W 1944 R. irzełom w działaniach wojennych w 1943 r. zmieniał sytuację strategiczną i wyma- *gał nowych uzgodnień mocarstw koalicji. Postanowienia te dotyczyć miały: po pierwsze, metod współdziałania sojuszników w celu zakończenia wojny; po drugie, ustanowienia zasad podziału stref wpływów w układzie międzynarodowym w powojennym świecie. W październiku 1943 r. odbyła się w Moskwie konferencja ministrów spraw zagranicznych ZSRR (Wiaczesław Mołotow), USA (Cordell Hull) i Wielkiej Brytanii (An-thony Eden). Poszczególne delegacje przedstawiły problemy, które miały być włączone do porządku dziennego planowanej konferencji przywódców trzech wielkich mocarstw. W rozpoczętej 28 listopada 1943 r. konferencji w Teheranie udział wzięli Józef Stalin, Franklin Delano Roosevelt, Winston Churchill, ministrowie spraw zagranicznych ZSRR, USA i Wielkiej Brytanii oraz doradcy polityczni i wojskowi. Sprawę przyszłości państwa polskiego i jego granic rozpatrywano w powiązaniu z perspektywicznymi planami każdego mocarstwa oraz zasięgiem wpływów w powojennym świecie. Wschodnie, północne i zachodnie granice Polski stały się ważnym tematem rozmów szefów trzech mocarstw. Roosevelt oznajmił Stalinowi, że w związku ze zbliżającymi się wyborami prezydenckimi w USA (wyznaczonymi na 4 listopada 1944 r.) znajduje się w skomplikowanej sytuacji. Zgadzając się wprawdzie ze stanowiskiem rządu sowieckiego o akceptacji linii Odry na zachodzie, a linii Curzona na wschodzie, nie mógł tego powiedzieć publicznie, gdyż akceptując publicznie zgodę na zabranie Polsce ziem wschodnich, ryzykował utratę aż 6 min głosów Amerykanów polskiego pochodzenia. Według Stalina „ziemie ukraińskie powinny wrócić do Ukrainy, a białoruskie do Białorusi, tzn. pomiędzy nami a Polską powinna istnieć granica z roku 1939, ustanowiona przez radziecką konstytucję. Rząd sowiecki stoi na gruncie tej granicy i uważa to za słuszne"1. Stalin, który początkowo był zdania, że za punkt wyjścia należy przyjąć granicę według stanu z 22 czerwca 1941 r., w trakcie dyskusji w Teheranie przyznał, że tereny zamiesz- 1 Teheran-Jalta-Poczdam. Dokumenty konferencji szefów rządów trzech wielkich mocarstw, Warszawa 1970, s. 82, 83. 632 RÓWNI Z RÓWNYMI? kane w większości przez ludność polską powinny być odstąpione Polsce. Kiedy minister Eden oświadczył, że sprawa Lwowa pozostaje nadal otwarta, Mołotow odczytał pełny tekst noty brytyjskiego ministra spraw zagranicznych lorda Curzona do rządu Rosji Sowieckiej z 1919 r. Z noty tej jednoznacznie wynikało, że Lwów ma pozostać poza granicami Polski. Churchilł stwierdził, że państwo polskie powinno być odbudowane w granicach wytyczonych przez tę właśnie linię Curzona na wschodzie i linię Odry na zachodzie. Wskazał też na konieczność wielokierunkowego przesiedlenia ludności w celu zapewnienia jednonarodowego charakteru powojennej Polski. Ponadto zaproponował, aby uczestnicy konferencji w Teheranie przyjęli ustalenie, że „siedziba państwa i narodu polskiego powinna znajdować się między tzw. linią Curzona, a liną rzeki Odry, z włączeniem w skład Polski Prus Wschodnich i prowincji opolskiej. Ostateczne wytyczenie granic wymaga jednakże dokładnych studiów i w niektórych punktach ewentualnego rozsiedlenia ludności". W odpowiedzi Stalin podkreślił, że ze względu na fakt, iż ZSRR nie posiada niezamarzających portów na Bałtyku,, JRosjanom byłyby potrzebne porty Królewiec i Kłajpeda" oraz odpowiednia część obszaru Prus Wschodnich. Stalin zaznaczył, że jeśli Churchilł wyrazi zgodę na taką korektę swej propozycji, rząd sowiecki będzie mógł uznać brytyjski projekt2. Na konferencji teherańskiej najsilniejszymi atutami dysponował Stalin. Jego armie zbliżały się do przedwojennych granic państwa polskiego, o czym świadczy w szczególności fakt, że Armia Czerwona po zajęciu 7 listopada Kijowa prowadziła już walki na kierunku Żytomierza i Winnicy, a zatem w odległości mniejszej niż sto kilometrów od województw wołyńskiego i tarnopolskiego. Przekroczenie przez wojska sowieckie granicy ustalonej w traktacie ryskim na odcinku polsko-ukraińskim było już kwestią kilku tygodni. Z drugiej strony wojska sojusznicze zaangażowane były bardzo daleko od granic polskich. Dla strategów Roosevelta najważniejszym wówczas obszarem frontowym był Pacyfik, gdzie toczyły się bitwy o wyparcie silnej armii japońskiej ze zdobytych przez nią baz. W tej sytuacji Rooseveltowi potrzebna była pomoc ZSRR na Dalekim Wschodzie. Prezydent USA odrzucił strategiczny plan Churchilla dotyczący otwarcia głównego frontu wojsk alianckich na Bałkanach, aby przesuwając się stamtąd na północ ku Europie Środkowej, zagrodzić Stalinowi drogę i nie dopuścić do rozszerzenia jego strefy wpływów w Europie Środkowej i Zachodniej. W ostatnich miesiącach 1943 r., a więc gdy obradowała konferencja w Teheranie, zachodni alianci nie zdołali nawet opanować Półwyspu Apenińskiego i dojść do Rzymu. Decydujące rozstrzygnięcia w bitwie o Monte Cassino zapadły dopiero w połowie maja 1944 r. Lądowanie aliantów we Francji nastąpiło 6 czerwca 1944 r. W tej strategicznej sytuacji głównym rozgrywającym był Stalin, którego armie stały już na przedpolach środkowej i południowej Europy. Z tego też względu można uważać, że to właśnie konferencja w Teheranie zadecydowała o późniejszych losach tego obszaru. I 2 Tamże, s. 86, 87. Polacy i Ukraińcy w obliczu akcji „Burza" w 1944 r. 633 Mimo że Churchill i Roosevelt w zasadzie akceptowali sowiecką propozycję oparcia wschodnich granic Polski na linii Curzona, ostatecznej decyzji w tej sprawie nie podjęto. Nie uzgodniono też kryteriów, według których należałoby szczegółowo opracować kwestie granic. Ustalono, że postanowienia w sprawie Polski, z propozycją ich akceptacji, zostaną zakomunikowane polskiemu rządowi na uchodźstwie w Londynie za pośrednictwem rządu brytyjskiego. W rzeczywistości informacje o wynikach konferencji nadeszły z dużym opóźnieniem. Delegacja sowiecka poparła inicjatywę brytyjską i wykazała gotowość nawiązania stosunków z rządem polskim. Warunkiem tego miała być zmiana polityki tego gabinetu wobec Związku Sowieckiego, a także rekonstrukcja Rady Ministrów poprzez wyeliminowanie ludzi szczególnie zaangażowanych w kampanię antysowiecką. Dotyczyło to zwłaszcza tych osób, które domagały się ujawnienia zbrodni w Katyniu i innych miejscowościach. Jeszcze przed konferencją teherańską rząd brytyjski przystąpił do rozmów z gabinetem Mikołajczyka, w których domagał się uznania przez stronę polską linii Curzona za wschodnią granicę Polski. Rząd RP odrzucił ten projekt oraz zaprotestował przeciwko łączeniu rewizji granic na zachodzie ze zmianami terytorialnymi na wschodzie. Churchill, tracąc nadzieję na porozumienie się z premierem Mikołaj czy kiem, dążył do uzgodnienia stanowiska Wielkiej Trójki w sprawie Polski. Ogólne porozumienie Wielkiej Trójki w sprawie przyszłych granic Polski stało się podstawą szczegółowych rokowań prowadzonych w Londynie, Moskwie i Waszyngtonie w celu doprowadzenia do wznowienia stosunków polsko-sowieckich. Ich nawiązanie wymagało rozstrzygnięcia trzech kwestii spornych: - polskiego obywatelstwa osób innych narodowości; - zmian personalnych w rządzie RP na uchodźstwie; - wschodniej granicy Polski3. Na pierwszy plan wysuwała się wówczas sprawa zaakceptowania przez rząd Mikołajczyka porozumienia zawartego w Teheranie. Załatwienia tej sprawy podjął się premier Churchill. Po powrocie z Teheranu przeprowadził trzy rozmowy z premierem Stanisła-wem Mikołajczykiem, żądając przyjęcia przez rząd RP uzgodnionego w Teheranie porozumienia w sprawie granic. Churchill oświadczył dobitnie, że Wielka Brytania i USA nie rozpoczną wojny z ZSRR o wschodnie granice Polski. Mikołajczyk uzależnił kwestię uregulowania granicy wschodniej od przyznania Polsce odpowiedniej rekompensaty na zachodzie. 12 lutego 1944 r. dostarczono rządowi emigracyjnemu projekt depeszy Churchilla do Stalina. Churchill proponował generalissi-musowi bardzo dokładne ustalenie linii demarkacyjnej na terenach wyzwolonych, należących przed 1939 r. do państwa polskiego. Na ziemiach leżących na wschód od tej linii władzę cywilną miałaby sprawować administracja sowiecka, a na zachód - administracja rządu polskiego. Granica ta miała przebiegać wzdłuż linii Curzona. 3 P. M. Lisiewicz, Plan Burza, Warszawa 1990, s. 8, 9. t-¦ ¦ 634 RÓWNI Z RÓWNYMI? Polski rząd na uchodźstwie nie wyraził zgody na akceptację linii Curzona, a kiedy ponowny nacisk na Mikołajczyka nie odniósł skutku, Churchill przesłał do Stalina pismo o gotowości rządu polskiego do złożenia oświadczenia, iż granica polsko-sowiecka ustalona w traktacie ryskim w 1921 r. nie odpowiada już faktycznemu stanowi rzeczy. Wobec tego rząd RP skłonny jest do przedyskutowania tego zagadnienia, uważając je za element ogólnego problemu granic polskich. Churchill zakomunikował Stalinowi, że ze względu na to, że do tej pory nie sprecyzowano, jaką terytorialną rekompensatę otrzymałaby Polska na zachodzie i północy, nie jest w stanie zaproponować ostatecznych zmian na wschodzie. Z tych względów granica polsko-sowiecka może być uzgodniona i ratyfikowana dopiero po zakończeniu działań wojennych. Mimo trudnych do zniwelowania różnic poglądów na konferencji w Teheranie potwierdzono ogólne zasady współdziałania trzech wielkich mocarstw. Świadczy o tym wspólna deklaracja ogłoszona 1 grudnia 1943 r.: Żadna siła na świecie nie może nam przeszkodzić w niszczeniu armii niemieckiej na lądzie, ich lodzi podwodnych na morzu i ich fabryk wojennych z powietrza. Ataki nasze będą bezwzględne i będą się coraz bardziej wzmagać [...] Oczekujemy z ufnością na nadejście dnia, kiedy wszystkie narody świata będą mogły żyć swobodnie, wolne od tyranii, zgodnie z różnorodnymi dążeniami i swoim sumieniem4. W Teheranie nie omawiano natomiast w ogóle problemu Ukrainy. Dla wielkich mocarstw nie istniał on ani jako kwestia niepodległego państwa, ani w aspekcie narodowościowym. Podobnie było rok później na konferencji w Jałcie. Roosevelt i Churchill traktowali kwestię ukraińską jako wewnętrzną sprawę Związku Sowieckiego. Polacy nie zostali dopuszczeni do obrad nad kształtem nowych granic. Rząd emigracyjny, Delegatura Rządu na Kraj i Armia Krajowa dostrzegały w pewnym zakresie konieczność uregulowania stosunków z Ukraińcami. Utworzona przy delegacie rządu Rada Narodowościowa w przyjętej 27 stycznia 1944 r. specjalnej deklaracji proklamowała: Państwo Polskie winno zapewnić swym obywatelom narodowości ukraińskiej pełny, swobodny rozwój narodowy, gospodarczy, kulturalny, a w szczególności: 1. pełny udział w opartym na demokratycznych wyborach samorządzie gminnym, powiatowym i wojewódzkim, 2. narodową szkołę powszechną i średnią oraz uniwersytet ukraiński we Lwowie dla zapewnienia swobodnego rozwoju nauki i kultury narodowej ukraińskiej w granicach Państwa Polskiego, 3. równouprawnienie języka ukraińskiego w administracji publicznej i w wojsku, 4. rozwój gospodarczy ludności ukraińskiej na równi z ludnością polską i sprawiedliwy udział ludności ukraińskiej w reformie rolnej5. 4 Tamże, s. 89. 5 Cz. Partacz, Próby..., s. 45. Zob. W. Grabowski, Polska..., s. 148. Polacy i Ukraińcy w obliczu akcji „Burza" w 1944 r. 635 Oznaczało to traktowanie sprawy ukraińskiej jako wewnętrznej kwestii polskiej. Ustępstwa dotyczyły tylko sfery kultury i życia gospodarczego, natomiast pominięto prawa polityczne Ukraińców. Nie określono też, jak w praktyce miała wyglądać sprawa równouprawnienia języka ukraińskiego. Pominięto również sprawę autonomii. Ogłoszenie deklaracji Rady Narodowościowej zbiegło się ze zgłoszoną 21 stycznia 1944 r. delegatowi rządu RP propozycją przedstawiciela OUN-SD podjęcia natychmiastowych rozmów. Ukraińcy zastrzegli, że przystąpienie do negocjacji nie oznacza zrezygnowania z walki o niepodległość. Do pierwszego spotkania przedstawicieli stron doszło 8 lutego 1944 r. we Lwowie. Dyskutowano o stanowisku Ukraińców w związku z roszczeniową postawą ZSRR i o natychmiastowym zaprzestaniu mordowania ludności polskiej przez UPA. Ukraińcy postanowili oficjalnie zaprotestować przeciwko dążeniom Związku Sowieckiego do zajęcia ich ziem, natomiast w sprawie mordów zgodzili się na powołanie mieszanej komisji, której zadaniem byłoby zaplanowanie wspólnych działań mających zapobiec podobnym zdarzeniom w przyszłości. Podczas kolejnego spotkania delegaci nie doszli do porozumienia. Polacy nie zgodzili się na podjęcie walki przeciwko wkraczającej Armii Czerwonej ani też na zmianę granicy RP z 1 września 1939 r., co jednoznacznie wyrażono w deklaracji Rady Jedności Narodowej z 15 marca 1944 r.6 oraz w wielu innych dokumentach, w tym w artykułach zamieszczonych w prasie konspiracyjnej. Nie zdołali też skłonić OUN-SD do zmiany stosunku do ludności polskiej na Wołyniu i w Galicji Wschodniej. Jałowe okazały się również kolejne rozmowy prowadzone od kwietnia do czerwca 1944 r. UPA nadal mordowała Polaków. W tej sytuacji w czerwcu 1944 r. Polacy uznali, że nie ma szans na porozumienie. Postępowanie OUN-R nazwali ukraińskim hitleryzmem7. Ukraińskie warunki współpracy były dla nich nie do przyjęcia. Będąc w sojuszu z zachodnimi aliantami, nawet po zerwaniu stosunków dyplomatycznych przez ZSRR Polacy nie mogli wypowiadać mu wojny. Ukraińcy w okresie wojny nie mieli oficjalnej reprezentacji politycznej, a większość ich przywódców opowiadała się za współpracą z Niemcami. Stawiało ich to w dwuznacznej sytuacji wobec zachodnich aliantów, których głównym sojusznikiem na wschodzie pozostawał nadal Związek Sowiecki odciągający na swoich frontach znaczne siły wrogów USA i Wielkiej Brytanii. Polskie doświadczenia polityczne kazały też odrzucić radykalny wariant ukraiński, według którego: „Albo nas połkną i obok radzieckiej Ukrainy powstanie radziecka Polska, albo na gruzach czerwonej Rosji powstanie - obok innych państw - również ukraińskie"8. Taka determinacja skłaniała Polaków do podejrzeń, że Ukraińcy nie będą skłonni do ustępstw w sprawach terytorialnych. 6 W. Filar, Chronologia..., s. 154; R. Torzecki, Polacy..., s. 221. 7 Cz. Partacz, Próby..., s. 47. 8 J. Kyryczuk, Próby..., s. 67. 636 RÓWNI Z RÓWNYMI? W Radzie Jedności Narodowej (RJN), będącej krajową reprezentacją polityczną, w sprawie „stosunku do innych narodowości" ścierały różne poglądy. Na początku 1944 r. jednogłośnie przyjęto opracowane przez Adama Bienia tezy w sprawie polityki narodowościowej, które - według opinii autora - odnosiły się przede wszystkim do Ukraińców. Opowiedziano się w nich za państwem narodowym, wytyczeniem nowej granicy na wschodzie, ale z zachowaniem Lwowa przy Polsce, oraz za poparciem (politycznym, ekonomicznym i wojskowym) dążeń niepodległościowych Litwinów, Białorusinów i Ukraińców9. W przyjętej 15 marca 1944 r. Deklaracji programowej RJN stwierdzono: Naród polski mieć będzie na względzie w całej pełni interesy innych narodowości mieszkających w granicach Państwa Polskiego. Wymagając od nich lojalności i wierności w stosunku do Państwa Polskiego i życzliwego stosunku do praw i interesów Narodu Polskiego, Polska oprze swój stosunek do tych narodowości na zasadzie równouprawnienia politycznego oraz zapewnienia im warunków pełnego rozwoju kulturalnego, gospodarczego i społecznego w ramach jedności państwowej i wspólnego dobra wszystkich obywateli10. Występuje tu wyraźne odejście od idei państwa narodowego. Przewidując sowiecką ofensywę i wkroczenie Armii Czerwonej na teren Polski przed-wrześniowej, 26 października 1943 r. Naczelny Wódz przesłał Instrukcję dla Kraju, w której uzależniał zachowanie się Armii Krajowej i podziemnej administracji wobec Rosjan od ponownego nawiązania z Moskwą stosunków dyplomatycznych. W związku z brakiem stosownych umów należało wkroczenie Rosjan poprzedzić nasilonymi działaniami sabotażowymi i pozostać w konspiracji. Władze krajowe uważały, że wobec wkraczającej Armii Czerwonej należy wystąpić w roli gospodarza. 20 listopada 1943 r. dowódca AK wydał dowódcom obszarów i okręgów rozkaz z wytycznymi w sprawie nasilenia akcji sabotażowo-dywersyjnej pod kryptonimem „Burza". Jej celem miały być wycofujące się wojska niemieckie, przejmowanie opuszczonego przez nich terenu i występowanie w roli gospodarza wobec wkraczającej Armii Czerwonej. Opinie w tej sprawie wyższych dowódców AK nie były jednolite. Niektórzy trafnie przewidywali, że realizacja planu „Burza" doprowadzi do wielu tragedii, ponieważ władze sowieckie będą represjonowały ujawniających się żołnierzy. W wydanej w listopadzie 1943 r. odezwie do mieszkańców delegat rządu polecił okręgowym i powiatowym władzom częściowe ujawnianie się wobec Armii Czerwonej i tworzenie polskiej administracji terenowej. Komisja graniczna bez względu na konsekwencje powinna doręczyć pierwszemu spotkanemu dowódcy oddziału sowieckiego deklarację o wkroczeniu na terytorium państwa polskiego. Na terenach, z których wycofywały się wojska niemieckie, przystąpiono do wykonywania pierwszego etapu operacji „Burza". Pod koniec stycznia 1944 r. komendant Okrę- ' A. Bień, Bóg wyżej, dom dalej, Warszawa 1991, s. 120. 1 R. Torzecki, Polacy..., s. 229. Polacy i Ukraińcy w obliczu akcji „Burza" w 1944 r. 637 gu Wołyńskiego AK rozkazał koncentrację oddziałów z zachodniej części województwa w okolicy baz samoobrony w Zasmykach (powiat kowelski) i w Bielinie (powiat włodzi-mierski)". Wbrew wcześniejszym planom podczas akcji „Burza" działające tu oddziały AK nie ograniczały się do dywersji, ale podejmowały z Niemcami regularne walki i ochraniały ludność przed wycofującymi się jednostkami wroga. 15 stycznia 1944 r. komendant Okręgu Wołyńskiego AK pułkownik Kazimierz Babiński wydał rozkaz o mobilizacji inspektoratom Kowel i Łuck. Na odprawie 28 stycznia 1944 r. zapadła decyzja o reaktywowaniu w oparciu o zakonspirowane w miastach zmobilizowane oddziały partyzanckie i grupy samoobrony przedwojennej 27 Dywizji Piechoty, która wkrótce potem przyjęła nazwę 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty12. Jej dowódcą został podpułkownik Jan Kiwerski („Oliwa"). Pod koniec stycznia z miejsc stacjonowania jej oddziałów usunięto Ukraińców, aby zabezpieczyć się przed wrogimi aktami z ich strony. Część tamtejszych żołnierzy uważała, że najpierw należy podjąć walkę z Ukraińcami, a nie z Niemcami. Po pierwszych starciach z Wehrmachtem wątpliwości te zostały jednak rozwiane13. Pierwszy etap organizacji dywizji zakończono w połowie lutego 1944 r. W jej skład weszło także czterystu pięćdziesięciu polskich policjantów ze 107 Schutzmannschaftsba-taillon, którzy w nocy z 20 na 21 stycznia 1944 r. rozbroili w Maciejowie niemieckich oficerów i uciekli do partyzantki. Polskie dowództwo rozdzieliło ich do różnych oddziałów. Łącznie w 27 WDP służyło około siedmiuset byłych polskich policjantów, którzy stanowili około 10 proc. stanu całej jednostki14. Jako pierwsze utworzono dwa zgrupowania pułkowe: „Gromada" i „Osnowa". Dywizja liczyła wówczas 6558 żołnierzy15. 4 stycznia 1944 r. w okolicy Rokitna Armia Czerwona przekroczyła granicę II Rzeczypospolitej. W lutym i marcu zajęła wschodnią część Pokucia. Kowel zdobyła dopiero 6 lipca 1944 r.16 W połowie lipca Rosjanie podeszli pod Lwów, a na początku tego miesiąca przekroczyli San17. Na początku marca 1944 r. w rejonie Dąbrowa-Zasmyki pod Kowlem żołnierze 27 WDP AK po raz pierwszy zetknęli się z regularną jednostką Armii Czerwonej, która przerwała linię frontu18. Podczas spotkania 20 marca 1944 r. w Kołodeżnie szef sztabu 27 WDP AK major Tadeusz Sztumberk-Rychter („Żegota") omówił z dowódcą wojsk sowieckich plan wspólnego ataku na Kowel. Wcześniej dochodziło do spotkań na niższym szczeblu i wspólnych operacji wojskowych. Ustalono m.in. operacyjne podpo- 11 W. Grabowski, Delegatura..., s. 131, 132; W. Filar, Chronologia..., s. 145. 12 W. Filar, Chronologia..., s. 152; M. Fijalka, 27. Wołyńska Dywizja Piechoty AK, Warszawa 1986, s. 61 13 J. Turowski, Pożoga..., s. 332; G. Motyka, Tak..., s. 123, 124. 14 J. Turowski, Pożoga..., s. 154-157; G. Motyka, Tak..., s. 121. 15 J. Turowski, Pożoga..., s. 216-223. 16 R. Torzecki, Polacy..., s. 156. Łuck i Równe Rosjanie opanowali już w lutym. 17 W. Filar, Chronologia..., s. 145. 18 J. Turowski, Pożoga..., s. 245. 638 RÓWNI Z RÓWNYMI? rządkowanie 27 WDP dowództwu sowieckiemu, z wyraźnym jednak zaznaczeniem jej podległości rządowi polskiemu w Londynie. Rozwiązanie to zostało zaakceptowane przez delegata rządu i Radę Jedności Narodowej19. Władze zwierzchnie zabraniały stawiania oporu wkraczającej Armii Czerwonej, z wyjątkiem konieczności samoobrony. Ze względów politycznych AK miała się ujawniać i przyjmować rolę gospodarza. Do urzeczywistnienia tego planu przystąpiła już w styczniu 1944 r. AK na Wołyniu, która wspólnie z wojskami sowieckimi brała udział w opanowaniu Klesowa, Staszewa i Równego. Szczególny udział w przejmowaniu terenu miała dowodzona przez „Oliwę" 27 Wołyńska Dywizja Piechoty, której zgrupowania opanowały obszar o powierzchni około 430 km2. Od drugiej połowy marca 1944 r. AK w porozumieniu z Armią Czerwoną kontynuowała działania bojowe przeciwko Niemcom. W kwietniu w wyniku niemieckiej kontrofensywy dywizja została otoczona, a podczas przebijania się z okrążenia poniosła duże straty. 27 maja 1944 r. akowskie zgrupowanie „Gardy", tocząc ciężkie walki, przedostało się na stronę sowiecką przez Prypeć, a dwa pozostałe zgrupowania na polecenie KG AK przeprawiły się przez Bug. Łącznie 27 Wołyńska Dywizja Piechoty stoczyła ponad sto bitew, w których poległo ponad sześciuset żołnierzy. W rozkazie z 23 marca 1944 r. komendant główny AK generał Tadeusz Komorowski polecił jednostkom kresowym przystąpienie do wykonania planu „Burza": Ze względu na dobro sprawy polskiej należy, abyśmy wzięli czynny udział przy oswaba-dzaniu kraju z okupacji przez uderzenie na niemieckie straże tylne. Podkreślam, że uderzenia te powinny rozpocząć się poczynając od naszych granic wschodnich, czym najlepiej podkreślamy przynależność ziem kresowych do Rzpltej. [...] Walka ta z Niemcami będzie miała duże znaczenie polityczne i musi być bezwzględnie przeprowadzona, niezależnie od zachowania się Sowietów w stosunku do nas. III. Nakazuję kdtowi okręgu w wypadku cofania się Niemców nawet z części jego okręgu natychmiastowe rozpoczęcie akcji „Burza" siłami opuszczanego przez Niemców terenu. [...] V. Oddziały biorące udział w walce będą zmuszone do ujawnienia się wobec regularnych wojsk sowieckich [...] Przy ujawnieniu się dowódca polski powinien wystąpić do dowódcy regularnego oddziału sowieckiego z następującym oświadczeniem: Na rozkaz Rządu Rzpltej Polskiej zgłaszam się jako dowódca (podać nazwę oddziału) z propozycją uzgodnienia z wkraczającymi na teren Rzpltej Polskiej siłami zbrojnymi Sowietów współdziałania w operacjach wojennych przeciwko wspólnemu wrogowi. Należy przy tym oświadczyć, że oddziały AK istniejące lub mogące powstać są częścią Sił Zbrojnych Rzpltej, podlegają nadal rządowi polskiemu, rozkazom NW i dowódcy AK. [...] VI. Ze względu na nie nawiązanie stosunków dyplomatycznych pomiędzy Rządem naszym a Sowietami nie jest wskazane nawiązywanie pospiesznie z naszej inicjatywy łączności z ' J. Turowski, Pożoga..., s. 270; W. Grabowski, Delegatura..., s. 132. ^ 4 Polacy i Ukraińcy w obliczu akcji „Burza" w 1944 r. 639 dowództwami sowieckimi. Należy raczej dążyć do wykonania zadań „Burzy" samoistnie, jak długo to się da. Niemniej jednak w wypadku, gdyby wykonanie zadań „Burzy" zmuszało do uzgodnienia akcji bojowej z Sowietami, należy ujawnić się [...] i ułożyć warunki współdziałania, zachowując ostrożność w związku z niepewnością co do sposobu zachowania się Sowietów wobec ujawnionych oddziałów20. Na początku marca 1944 r. do akcji „Burza" przystąpiły inspektoraty AK w Tarnopolu, Złoczowie i Brzeżanach w okręgu tarnopolskim oraz inspektorat Kołomyja w okręgu stanisławowskim. Pierwsze działania polegały na niszczeniu transportów wojskowych i linii komunikacyjnych. Wykolejono szesnaście pociągów niemieckich. W Tarnopolu zablokowano pięć konwojów przygotowanych do ewakuacji. Współdziałano w akcjach bojowych z Armią Czerwoną. W kwietniu, po ustabilizowaniu się linii frontu na Strypie, wstrzymano działania bojowe. 30 czerwca 1944 r. w związku z zajęciem wschodnich ziem IIRP przez Armię Czerwoną zlikwidowano Biuro Wschodnie21. Wiosną 1944 r. Juliana Czyżewskiego na stanowisku delegata rządu RP we Lwowie zastąpił socjalista, prawnik Adam Ostrowski. Dla Obszaru Lwowskiego AK najważniejsze było opanowanie miasta. Gdy 14 lipca 1944 r. rozpoczęła się ofensywa I Frontu Ukraińskiego, AK z Okręgu III Lwów przystąpiła do działań. Niszczono szlaki komunikacyjne, wykolejano pociągi, wysadzano mosty. Atakowano transporty wojskowe i wspierano Armię Czerwoną w walce z Niemcami. W okręgu stanisławowskim zabezpieczano urządzenia wydobywcze szybów naftowych. Wspólnie z wojskami sowieckimi od 22 do 26 lipca licząca około 3 tys. żołnierzy 5 Dywizja Piechoty AK zdobywała Lwów. Dla Polaków opanowanie miasta, w którym była centrala konspiracji AK w Galicji Wschodniej, miało istotne znaczenie wojskowe i polityczne22. Od czasu rozpoczęcia wyzwalania kraju z rąk niemieckich, działając zgodnie z wytycznymi z Kwatery Głównej, jednostki NKWD od marca 1944 r. zaczęły rozbrajać wołyńskie placówki Armii Krajowej i samoobrony. Ponad sto osób aresztowano, a kilkanaście rozstrzelano. Podobnie postępowano z kadrą AK. W Łucku zatrzymano trzydziestu dwóch członków sztabu, których oskarżono o działalność na szkodę ZSRR i po procesie rozstrzelano w październiku 1944 r. w Kijowie. Podobnie działo się w Galicji Wschodniej. Żołnierze sowieccy wkraczający na teren obecnej Polski byli witani jak sojusznicy. W ocenie polskiej ludności cywilnej Ukraińcy służący w Armii Czerwonej odnosili się do niej z reguły wrogo, a Rosjanie obojętnie lub przyjaźnie. Wojska sowieckie rozbrajały wszędzie oddziały AK i usuwały administrację podległą rządowi RP w Londynie. Polacy na Kresach Wschodnich, od miesięcy żyjący w ciągłym strachu przed napadami UPA, z ulgą przyjęli wkroczenie Armii Czerwonej, licząc, że ukróci ona terror ukra- 20 J. Węgierski, W lwowskiej Armii Krajowej, Warszawa 1989, s. 189, 190. 21 R. Torzecki, Polacy..., s. 200. 22 J. Kyryczuk, Próby..., s. 66, 67; P. M. Lisiewicz, Plan Burza..., s. 201. 640 RÓWNI Z RÓWNYMI? niskich nacjonalistów. Inaczej było tylko we Lwowie i innych większych miastach, gdzie podobne zagrożenie występowało w znacznie mniejszej skali. Tu bardziej obawiano się powrotu władzy sowieckiej. Spodziewano się ponownej ukrainizacji i masowego poboru do armii generała Zygmunta Berlinga23. Komendant Obszaru III pułkownik Władysław Filipkowski na podstawie - jak się później okazało - mylnych informacji otrzymanych z Komendy Głównej AK 28 lipca 1944 r. rozwiązał podległe sobie jednostki. Z okazji wyzwolenia miasta 30 lipca przed Teatrem Wielkim odbył się wiec, w którym uczestniczyli m.in. I sekretarz KC KP Ukrainy Nikita Chruszczow, dowódca I Frontu Ukraińskiego marszałek Iwan Koniew oraz dowódcy Ludowego Wojska Polskiego, a obecni tam Polacy zaczęli śpiewać hymn narodowy i wznosić okrzyki: „Niech żyje polski Lwów! Lwów! Lwów do Polski! Polski Lwów!"24 31 lipca pułkownik Władysław Filipkowski z grupą oficerów poleciał samolotem do Żytomierza na spotkanie z generałem Żymierskim, a około dwudziestu oficerów AK, którzy pozostali we Lwowie, z szefem sztabu majorem dypl. Kornelem Stasiewiczem na czele, udało się wieczorem na rozmowy z Rosjanami. Wszyscy wraz pułkownikiem Filipkow-skim zostali internowani. Stosunek ukraińskich nacjonalistów do Polaków po przekroczeniu przez Armię Czerwoną przedwrześniowej granicy polsko-sowieckiej charakteryzuje rozkaz komendanta UPA „Zachód" pułkownika Wasyla Sydora („Szelesta"): Prowokacje, donosicielstwo i wysługiwanie się Polaków Niemcom i Bolszewikom ma już swoją haniebną historię. Rozkazuję uderzać stale w Polaków do ostatecznego wyniszczenia ich z [?] tych ziem. Kolejność akcji przeciwpolskich: a) niszczenie siły bojowej wroga, b) aktywiści, c) akcje odwetowe. Formy: a) wspólna akcja oddziałów na skupiska polskie, b) akcja niepokojąca pododdziałów, czujek itd. Tak jak i przedtem nie wolno likwidować kobiet i dzieci. W pewnych wypadkach wzywać Polaków do terminowego opuszczenia ukraińskich ziem25. Na przełomie lat 1943/1944 nasilił się także antagonizm polsko-ukraiński w dystryktach lubelskim i krakowskim. Daleko mu jednak było do sytuacji w dystrykcie galicyjskim czy na Wołyniu. O możliwości dalszego rozszerzenia się skutków wzajemnych posądzeń o inicjowanie zbrodni świadczy to, że Ukraińcy obawiają się następstw przeciwpolskich akcji (najbardziej inteligencja), które mają miejsce w Galicji. I z tego powodu wysuwają następujące argumenty przeciwko nim: 1) bolszewicy surowo za to się odpłacą, a już teraz odpłacają się sami Polacy, 2) Polacy uciekający z 23 G. Motyka, Tak..., s. 214; G. Hryciuk, Nastroje i stosunek ludności polskiej tzw. Ukrainy Zachodniej do przesiedleń w latach 1944-1945 w świetle sprawozdań radzieckich, [w:] Polska i Ukraina po II wojnie światowej, pod red. W. Bonusiaka, Rzeszów 1998, s. 209, 210. 24 J. Węgierski, W lwowskiej..., s. 241, 242. Zob. też G. Hryciuk, Polacy..., s. 402, 403. 25 Zob. G. Hryciuk, Straty..., s. 292. Por. P. Kołakowski, NKWD..., s. 227, 228. Polacy i Ukraińcy w obliczu akcji „Burza" w 1944 r. 641 wiosek wzmacniają polskość w miastach, 3) wskutek akcji kompromitujemy siebie na międzynarodowej arenie, zyskując miano organizatorów pogromów, itp. Taka postawa Ukraińców była m.in. wynikiem wpływów na tym terenie OUN-M. W dystrykcie krakowskim melnykowcy oficjalnie potępili zbrodnie banderowców popełnione na Polakach. Obawiali się akcji odwetowych, której pierwszymi ofiarami mogli być przedstawiciele inteligencji ukraińskiej26. W okresie od stycznia do kwietnia 1944 r. oddziały UPA napadły na dziewięćdziesiąt polskich wsi w powiecie złoczowskim. Spalono trzysta czterdzieści trzy gospodarstwa, obrabowano sto pięćdziesiąt osób, a trzysta siedemnaście zamordowano27. 27 stycznia podczas równoczesnego ataku UPA w kilku powiatach zginęło siedemdziesięciu trzech pracowników leśnych. Eskalacja zbrodni w województwie tarnopolskim i północno-wschod-niej części lubelskiego nastąpiła w lutym. W marcu fala terroru przesunęła się na zachód. W niektórych wsiach mordowano wszystkich, łącznie z kobietami i dziećmi28. Znacznie częściej niż na Wołyniu Ukraińcy rozrzucali ulotki grożące Polakom śmiercią, jeżeli nie wyniosą się „za San". Aby zmusić ich do ucieczki z miast, blokowano do nich dowóz żywności. UPA usuwała wszelkie ślady polskiej obecności na tym terenie. W jednym z rozkazów polecono: a) Zniszczyć wszystkie ściany kościołów i innych domów modlitewnych. b) Zniszczyć drzewa rosnące przy domach, tak żeby nie pozostały znaki, że kiedyś mógł tam ktoś żyć (nie niszczyć drzew owocowych przy drogach). c) Do 25 II44 r. zniszczyć wszelkie polskie domy, w których wcześniej żyli Polacy (jeśli w tych budynkach mieszkają Ukraińcy - należy je koniecznie rozebrać i zrobić z nich ziemianki); jeśli to nie będzie zrobione, to domy będą spalone i ludzie, którzy w nich żyją, nie będą mieć gdzie przezimować. Zwrócić uwagę jeszcze raz na to, iż jeśli ostanie się cokolwiek polskiego, to Polacy będą zgłaszali pretensje do naszych ziem29. Przez pierwszych pięć miesięcy 1944 r. ataki OUN-UPA w Galicji Wschodniej miały miejsce w powiatach: przemyskim, samborskim, gródeckim, lwowskim, rudeckim, stryj-skim i żydaczowskim. Delegatura Rządu odnotowywała nasilenie napadów na polskie wsie na przełomie marca i kwietnia 1944 r. w pasie przyfrontowym. Komunikowano też „o pewnej humanitarnej zmianie", ponieważ w tym czasie ofiarami byli głównie mężczyźni i chłopcy powyżej dziesięciu lat. Na terenie Beskidu Niskiego poczucie zagrożenia wśród Polaków wzrosło wiosną 1944 r. wraz z coraz liczniejszą falą uciekinierów z dystryktu galicyjskiego. Tym razem 26 G. Motyka, Tak..., s. 143, 144. 27 W. Filar, op. cit., s. 148. 28 G. Motyka, op. cit., s. 126. 29 G. Hryciuk, Straty...., s. 285, 286; G. Motyka, op. cit., s. 128. 642 RÓWNI Z RÓWNYMI? walkę zaczęli Polacy. Pierwszymi ofiarami było około dwudziestu Ukraińców. Z kolei z rąk ukraińskich policjantów zginęło około dziesięciu Polaków30. Podobnie działo się w powiecie jarosławskim, gdzie podziemie zaczęło wykonywać wyroki na Ukraińcach, czasem oparte na wątpliwych podstawach31. Z kolei w powiecie łubaczowskim UPA wywołała konflikt, aby zmusić Polaków do opuszczenia okolicznych gospodarstw. W marcu 1944 r. w Krowicy koło Lubaczowa zamordowano siedem osób, a w nocy z 31 marca na 1 kwietnia Ukraińcy urządzili w Żmijowiskach „krwawy april", podczas którego zginęło jedenaście osób. Kilka tygodni później w kolportowanych ulotkach żądali od Polaków opuszczenia swoich zabudowań. Z kolei Polacy rozbrajali Ukraińców współpracujących z Niemcami oraz służących w policji. Działania te miały na cełu głównie zdobycie broni32. W Bieszczadach do lata 1944 r. nie było zorganizowanych sotni UPA, jedynie pojedyncze oddziały Ukraińskiej Samoobrony Narodowej. Pojawienie się banderowców należy wiązać z przybyciem tu w czerwcu 1944 r. około stu dezerterów z ukraińskiej policji33. Spokojnie było także w powiatach chełmskim, włodawskim i bialskopodlaskim, gdzie nie było UPA. Dochodziło tam natomiast do pojedynczych zbrodni. Opowieści uciekinierów z Wołynia o okrucieństwie UPA powodowały wzrost nastrojów antyukraińskich34. Banderowcy, obawiając się powtórzenia sytuacji z 1918 r., dążyli do opanowania przełęczy karpackich i utworzenia silnych baz w Karpatach i Tarnopolskiem, aby otoczyć polskie centrum we Lwowie, pozbawić je łączności z Przemyślem i z Lublinem oraz uniemożliwić zorganizowanie odsieczy. W tym celu w marcu 1944 r. przerzucili tu z Wołynia i dystryktu galicyjskiego kilka kureni UPA liczących około 3 tys. ludzi35. Na tym tle od marca do czerwca 1944 r. doszło do zaciętych, prawie frontowych walk w powiatach hrubieszowskim, toma-szowskim i łubaczowskim36. Grzegorz Hryciuk wskazuje na spadek liczby ataków na wsie w maju 1944 r. w związku z ucieczkami Polaków na zachód oraz wzmocnieniem samoobrony. W czerwcu 1944 r. ze względu na silniejszy opór zmalała liczba ataków na polskie osady37. Także według danych W. Filara w maju i czerwcu 1944 r. napady UPA na polskie wsie miały miejsce już tylko w powiatach samborskim i rudeckim w województwie lwowskim. Ryszard Kotarba twierdzi, że wkroczenie Armii Czerwonej tylko w minimalnym stopniu poprawiło bezpieczeństwo Polaków na Kresach Południowo-Wschodnich, a Grzegorz Hryciuk w ogóle 30 Tamże, s. 147-152. 31 Tamże, s. 166. 32 Tamże, s. 170; G. Mazur, W. Rójek, M. Zgórniak, op. cit, s. 245, 257, 259, 282, 294. Głośnym echem odbiło się zlikwidowanie we wrześniu 1944 r. ukraińskiego posterunku policji w Łabowie, którego funkcjonariusze byli znienawidzeni przez ludność za represje. 33 G. Motyka, Tak..., s. 154. 34 Opowiadano np. o rozcinaniu ust od ucha do ucha, co miało symbolizować „Polskę od morza do morza". G. Motyka, Tak..., s. 206-208. 35 G. Motyka, Tak..., s. 146, 147. 36 Tamże, s. 127; G. Hryciuk, Zmiany..., s. 54. 37 G. Hryciuk, Zmiany..., s. 54. 2 \idouuvyi yp[ ' 683 '88S '892 's '-1002 boauszo 9L '„ 9^SAV L9 s ""^PJd ' •^9j s '- 791 '193 s "" •qoso ps3izpj3izo ouBMopiourez uipjSMOzoojz spaiMod m 3iMoqiu]j i aiMojjo^ m BiupnjS ^j pB{3[Xzjd Bfv[ -gisM sp[sjod sznp bu ApsdBU 9osfsira Apiui i zpfti oaiuo3[ pod znj; <^\ -s '¦"oiSojouojtfj 'jbiij -^ zt, 162 s '•¦•iO»-«S' 'W3^ 'O it 'I6Z '062 's ""#S ^P^H O 'qoZ » •821 -s '-^i 'ksi^ojm -o 6i •gc-cc -s '-iunimz '5[npAiH O -WZ 's '-9Jnp°-i<łZ '^ąJBjo^ ^ iL9i s '- 'ąoso 's ppsndo oyemi p[sfXox •9t7qoso -s sbzomom -f " Z3Zld oj -sXj g p^uod 'qoso jfexs9i -od o§9j z 'izpn| OOS 01 'B5fiuXM -zofej b ' opjjsoz qoso -s uipjsjodoitrei 3iMjzpoM9foA\ 00 T °P ^msm uiXj ra qox o{śui§z ^bm ni[oj m ara -sXj 01^0L urej oireMopJOurez az 'azsid d[03zjox "a \A9S0 '^ 01" Bl^z0 po op l(A •(pso§ qD9zjj njssizptiMp ojauiSz mojbubjS i^s op qoXuoonzjA\ po sijaoiAtąj m u '(Xj3iqo5[ Azjj ps9izpXzij mXj m 'MarazesBd npżid npdisaizpraapais fezoĄoqnq pod noAuazo m -du) rSfepod '3ism bu i^ 'oj od auBzsaiui 3isa\ apjsjod psdzo a\ oq|B M 3ISM -Biupdod Mopioiu msjsAs jsbiuiojbu fefnsojs oip^o z e^spd psoupn] niMojoSod m bauj t jsaf aizp§ 'qoi3jsfaiM Mo^pojso qoAuiis efn^Bje ara az uiAj z 'feuuafoM ś '-117^61 tl0AU3Z0 M- BIUI3TZpod O§3D[Spd MO5[linppUI 6e 'XV ^ZPP° PBTUMBfn 9IS Xj3Z0BZ tlBZJna" l[O5[B qDBUIBJ M 'Źfo -njXs opuaraiz puoAU9Z3 mury apsfopBu az '3fnzB5[SA\ MO5[Xjojsiq osizj 8Lu c^i o§9jn{ po ojaidop 03]bui BjazoBz MopBd^u Bqzoxi oSara Sn^pa^ 'ipBtriAs ^MBidod 5[buzo {BizpiM atu nzDi|qo m 644 RÓWNI Z RÓWNYMI? licji Wschodniej mogło wyemigrować nawet od 781 do 1059 tys. Polaków. Z powiatów: bobreckiego, jaworowskiego, kamioneckiego, brodzkiego, przemyślańskiego, żółkiewskiego, rawskiego i sokalskiego wyjechała większość Polaków. Ich zabudowania, zgodnie z wytycznymi OUN, niszczono, aby nie mieli gdzie wracać. W województwie lwowskim spalono 2918 zabudowań, w województwie stanisławowskim 7029 (z tego aż 3704 w powiecie kałuskim), a w województwie tamopolskim 682748. Wielu uciekinierów szukało schronienia w GG, głównie w dystrykcie krakowskim. Tam też od 1943 r. uciekali Ukraińcy przed nacierającą Armią Czerwoną49. 20 lutego 1944 r. Kierownictwo Walki Podziemnej Okręgu Lwowskiego zaapelowało do Polaków o pozostanie na miejscu: „Obowiązkiem wynikającym z wierności Rzeczypospolitej jest trwanie na posterunku i przeciwdziałanie ewakuacji wszelkimi możliwymi środkami"50. Lutowe przemówienie Winstona Churchilla kazało wątpić w sens dalszego trwania na tym terenie. Spowodowało ono wzrost liczby Polaków wyjeżdżających na zachód w obawie przed Ukraińcami i powrotem bolszewików. Na SS „Galizien" ciążą zarzuty dokonywania napadów na Polaków, m.in. w lutym i marcu 1944 r. wspólnie z UPA w województwie tamopolskim. Łącznie zginęło wówczas około 2 tys. osób: np. 28 lutego 1944 r. w Hucie Pieniackiej w powiecie brodzkim aż ośmiuset Polaków, 12 marca 1944 r. w klasztorze dominikanów w Podkamieniu i okolicznych wsiach od trzystu dwudziestu dwóch do ośmiuset pięćdziesięciu osób, a w nocy z 13 na 14 marca 1944 r. w Chorobrowie w wyniku napadu ukraińskiego - siedemdziesiąt osób51. Operacjami tymi kierowali wówczas oficerowie niemieccy i ukraińscy, a brali w nich udział także członkowie UPA. Należy zauważyć, że jako całość - nie zaś jej poszczególne oddziały - dywizja SS „Galizien" nie prowadziła operacji wojskowych przeciwko Polakom - mimo zabiegów dr. Łonhina Hołejki, który domagał się użycia jej do walki z partyzantami na Lu-belszczyźnie. Wbrew obiegowym opiniom nie ma dotąd wiarygodnych dowodów potwierdzających uczestnictwo dywizji w pacyfikacji Powstania Warszawskiego. Walczyli natomiast przeciwko powstańcom i ludności cywilnej Ukraińcy z Wołyńskiego Batalionu Samoobrony i jeńcy ukraińscy wcieleni do Rosyjskiej Armii Wyzwoleńczej (ROA) generała Andrieja Własowa52. Znany jest także udział kolaboranckiej brygady SS pod dowództwem Kamin-skiego sformowanej m.in. z ochotników ukraińskich. 48 G. Hryciuk, Zmiany..., s. 55, 56. 49 G. Motyka, Tak..., s. 137. 50 W. Filar, Chronologia..., s. 151. 51 G. Hryciuk, Straty..., s. 289. O wymordowaniu 17 lipca 1943 r. przez Niemców i Ukraińców mieszkańców wsi Krasowo-Częstki była mowa podczas procesu Kocha. Zob. S. Orłowski, R. Ostrowski, Erich Koch przed polskim sądem, Warszawa 1959, s. 129. 52 R. Kotarba, Zbrodnie..., s. 264; G. Hryciuk, Straty..., s. 289; R. Torzecki, Polacy..., s. 252,253. Sprawę udziału 14 Dywizji SS „Galizien" w tłumieniu Powstania Warszawskiego bada obecnie w oparciu o materiały z Archiwum Państwowego w Krakowie i relacje s'wiadków Instytut Pamięci Narodowej. J. Ordyński, Ukraińscy esesmani tłumili Powstanie Warszawskie, „Rzeczpospolita", 19 września 2001. Polacy i Ukraińcy w obliczu akcji „Burza" w 1944 r. 645 Z Niemcami współdziałały, a praktycznie nawet im podlegały, także ukraińskie jednostki policyjne, Legion Samoobrony Wołyńskiej (WLS) i inne mniejsze formacje. W1944 r. WLS pod dowództwem majora Olijnyka stacjonował w Hrubieszowe, a gdy front się zbliżył, zamierzano go przenieść w Karpaty, gdzie miał się przekształcić w melnykowski oddział UPA. Ostatecznie z tego planu zrezygnowano i WLS wycofano na zachód razem z wojskiem niemieckim. Jedynie w rejonie Wołosatego w Karpatach powstał niewielki oddział melnykowskiej UPA, który przed podjęciem działań został wchłonięty przez formację banderowską53. Do czerwca 1944 r. Niemcy planowali wykorzystać dywizję SS „Gali-zien" do działań na terenach, gdzie była silna partyzantka UPA. Pod koniec tego miesiąca zmienili plany i przenieśli ją w okolice Brodów. Niedobitki pokonanej pod Brodami 14 dywizji SS „Galizien" Niemcy wycofali do Słowacji, a następnie do w Austrii. Stamtąd na przełomie lutego i marca 1945 r. przerzucono je do Chorwacji. Dwa miesiące wcześniej do resztek dywizji SS „Galizien" wcielono dwie sotnie Wołyńskiego Legionu Samoobrony (WLS), które wcześniej walczyły z powstańcami warszawskimi. Skierowano je następnie pod Berlin, gdzie weszły w skład organizowanej tam przez pułkownika Petra Diaczenkę drugiej dywizji ukraińskiej54. Z kadry dywizji SS „Galizien" utworzono 17 marca 1945 r. pierwszą dywizję Ukraińskiej Armii Narodowej (UNA). Dwa dni później dowództwo nad nią objął generał Pawło Szandruk. W wyniku jego starań dowództwo niemieckie w przeddzień niemieckiej kapitulacji skierowało żołnierzy UNA w rejon Grazu i Radstadtu, gdzie poddali się wojskom brytyjskim i amerykańskim. Wziętych do niewoli Ukraińców przetransportowano do Ri-mini i Bellaru w północnych Włoszech. Szandruk zabiegał u papieża Piusa XII i generała Władysława Andersa o uznanie przez aliantów żołnierzy z dywizji galicyjskiej za byłych obywateli polskich i nie wy danie ich władzom sowieckim55. Pawło Szandruk utrzymywał kontakty z Polakami - w lutym 1947 r. poprzez majora Jerzego Ponikowskiego, odpowiedzialnego w rządzie emigracyjnym za sprawy mniejszości narodowych, skierował list do generała Stanisława Kopańskiego, w którym wspomniał o swoich trzech polskich przyjaciołach: generale Julianie Stachiewiczu, generale Tadeuszu Klimeckim i generale Tadeuszu Kutrzebie. Pisał, że w przeszłości bronili oni prawa Ukraińców do niepodległości. W zakończeniu listu stwierdził: „Za Polskę się biłem, bo uważałem, że przez to biję się za Ukrainę. Wierzę, że do tego zagadnienia więcej powracać nie będziemy. A gdy potrzeba bić się jeszcze raz za Polskę - będę! Z tych samych powodów. A poza tym mówiłem już Panu Majorowi, że Polska była dla mnie Drugą Ojczyzną"56. Łącznie ubytek ludności polskiej w dystrykcie galicyjskim w latach 1939-1944 szacuje się na około 640 tys. osób. Według G. Hryciuka, mimo takich zbrodni, jak wymordowa- 53 G. Motyka, Tak..., s. 145. 54 R. Torzecki, Polacy..., s. 253. 55 R. Torzecki, op. cit., s. 251, 252; G. Mazur, Nieznany..., s. 113; E. Prus, Herosi..., s. 223. 56 G. Mazur, Nieznany..., s. 113-115. 646 RÓWNI Z RÓWNYMI? nie profesorów lwowskich i około stu lwowskich studentów, skala represji okupanta niemieckiego była tu mniejsza niż w innych dystryktach Generalnego Gubernatorstwa. Nie było tu np. łapanek ulicznych. Zaostrzenie polityki okupanta na tym terenie nastąpiło dopiero na przełomie lat 1943/1944. Od 15 października 1943 r. do 31 maja 1944 r. Niemcy rozstrzelali na terenie dystryktu od czterystu (dane niemieckie) do pięciuset (szacunki podziemia) Polaków. Do tego dochodzą ofiary niemieckich pacyfikacji i obław, skierowanych głównie przeciwko ludności ukraińskiej, ale podczas takich działań płonęły także polskie wsie i ginęli ich mieszkańcy. Polskie wsie i osady Niemcy pacyfikowali także podczas poszukiwania broni i w związku z podejrzeniem o pomoc udzielaną sowieckim partyzantom57. Z ustaleń historyków wynika, że w dystrykcie galicyjskim bezsprzecznie najwięcej osób zginęło z rąk Ukraińców. Liczba ofiar była tak duża, że często przesłaniała w pamięci społecznej represje sowieckie. Łączna liczba ofiar wśród ludności polskiej w latach 1941-1945 w wyniku zbrodni ukraińskich nacjonalistów wynosi według G. Hryciuka 20-25 tys. osób58. Oprócz morderstw należy pamiętać o dużych stratach materialnych. Według szacunków spalono lub zniszczono tysiące polskich domów i zabudowań. W 1944 r. nastąpiła wyraźna zmiana taktyki działania Polaków wobec atakujących ich oddziałów UPA. Od biernej samoobrony coraz częściej zaczęto przechodzić do działań odwetowych. Tak na przykład w nocy z 2 na 3 lutego 1944 r. odparto atak na Hana-szowo w powiecie przemyślańskim. Zginęło wówczas co najmniej sześćdziesiąt osób. W tym samym miesiącu odparto także napady na wsie w powiatach buczackim, podha-jeckim, zborowskim i zaleszczyckim. Wszędzie były ofiary śmiertelne, ale byłoby ich więcej, gdyby Polacy się nie bronili. W tym właśnie czasie napadów UPA na Polaków w województwie stanisławowskim było najwięcej59. Później działania odwetowe podjęto także na Obszarze III. Do końca 1943 r. w sześciu polskich oddziałach leśnych służyło trzystu słabo uzbrojonych partyzantów. Rozszerzanie kadry kontynuowano w roku następnym i w połowie 1944 r. dowództwo Obszaru III dysponowało ponad dwudziestoma oddziałami o łącznym stanie 3 tys. ludzi - w tym kilkanaście kompanii samoobrony. Najsilniejszą bazę samoobrony w Malopolsce Wschodniej Polacy zorganizowali we wsi Mikuliczyn. Do lipca 1944 r. z polskich rąk miało zginąć pięciuset dwudziestu jeden Ukraińców. 8 marca 1944 r. w odwecie za zaatakowanie jednej wsi zastrzelono kilkunastu Ukraińców wracających z targu w Żółkwi. Dwa dni później zastrzelono nauczyciela w Haliczanowie, a 20 marca ośmiu mieszkańców Mal- 57 G. Hryciuk, Straty..., s. 281, 282. 58 Tamże, s. 282; 294; tegoż, Zmiany..., s. 61. Ostatnio nową metodę badania strat na podstawie postępowań sądowych w sprawie uznania za zmarłego zaproponował Włodzimierz Jastrzębski. Zob. tegoż, Wojenne losy ludności polskiej na Wołyniu i w Malopolsce Wschodniej w świetle akt sądowych „o uznanie za zmarłego", [w:] Polacy i Ukraińcy..., s. 65-71. 59 R. Kotarba, Zbrodnie..., s. 263. Polacy i Ukraińcy w obliczu akcji „Burza" w 1944 r. 647 czyc. Były to typowe działania odwetowe. Kolejną akcję Polacy zorganizowali w Chle-bowicach Świrskich koło Lwowa w nocy z 15 na 16 marca 1944 r. W ciągu czterdziestu pięciu minut w spalili dwanaście gospodarstw i zastrzelili sześćdziesięciu Ukraińców, wśród nich greckokatolickiego księdza, czterech kleryków, nauczyciela i sołtysa. Po pewnym czasie ustalono, że wśród ofiar było także sześciu Polaków. Tej samej nocy dokonano akcji odwetowej we wsi Czerepin w powiecie lwowskim. Żołnierze Kedywu w nocy z 21 na 22 marca 1944 r. w ataku na Soroki koło Starego Sioła zabili siedemnaście osób oraz miejscowego greckokatolickiego duchownego z rodziną. 25 kwietnia oddział AK zaatakował posterunek ukraińskiej policji w Jaworniku Ruskim. Powodem napaści było zatrzymanie przez funkcjonariuszy z tego posterunku żołnierzy AK. W kwietniu 1944 r. Polacy napadli także na wieś Mokrotyn w powiecie jaworowskim60. W trakcie niektórych działań bojowych przeciwko UPA i Niemcom od początku 1944 r. AK korzystała ze wsparcia sowieckich partyzantów. Podczas wspólnej operacji 2 lutego 1944 r. polscy i sowieccy partyzanci wyparli Ukraińców z lasów świniarzyńskich, a 15 lutego pod Kar-czunkiem zgrupowanie „Osnowy" stoczyło walkę z niemiecką żandarmerią i ukraińską policją61. Szerokim echem odbiło się spalenie w maju 1944 r. w Szołomyi pięćdziesięciu pięciu gospodarstw i zabicie dziewięćdziesięciu sześciu Ukraińców. Głośna była także sprawa Łopusznej, gdzie polscy partyzanci zamordowali czterdziestu ośmiu furmanów z Po-rszej i Podciemnego, którzy przyjechali po drzewo. W tym samym miesiącu Polacy zaatakowali wieś Liski, a w czerwcu Pasieki Zubrzyckie, Hołodów, Brzezie i Hołodówkę. W nocy z 2 na 3 lipca podczas napadu na polsko-ukraińską wieś Zuchorzyce zginęło piętnaście osób. Spalono też jedno gospodarstwo. Prawdopodobnie były też indywidualne akty zemsty62. Akcje te z reguły nie przynosiły jednak zamierzonych efektów, ponieważ tworzyła się spirala kolejnych, jeszcze bardziej krwawych odwetów. Rosła wzajemna wrogość, malały możliwości porozumienia. Polacy używali wówczas wobec Ukraińców określeń „hajdamacy" i „rezuny", które miały nawiązywać do tradycji polsko-ukraińskich rzezi. Kultywowanie tej nienawiści było na rękę Rosjanom i Niemcom. Od połowy października 1943 r. do połowy czerwca 1944 r. Niemcy dokonali w Galicji Wschodniej dziewięćdziesięciu pięciu egzekucji, podczas których zastrzelili 1519 osób. Wiosną 1944 r. nasilone aresztowania i rozstrzeliwanie Ukraińców miały miejsce w powiatach rudeckim, samborskim i lwowskim63. 60 Akcjami w Chlebowicach, Świniarach i Czerepinie dowodził Piotr Szewczyk. Zob. A. Cyra, Cichociemny z Babie. Major Piotr Szewczyk (1908-1988), Oświęcim 2000, s. 23, 24. 61 W. Filar, Chronologia..., s. 148, 149. 62 G. Hryciuk, Zmiany..., s. 47, 48. 63 W. Filar, Chronologia..., s. 142; R. Hryciuk, Straty..., s. 278. 648 RÓWNI Z RÓWNYMI? Zamordowani zostali przez Niemców także wybitni działacze polityczni OUN, m.in. Iwan Kłymyw („Łehenda"), Dmytro Myron („Orłyk"), Mykoła Łemyk, Ołena Telicha i Ołeh Kandyba („Olżycz")64. Łącznie podczas wojny w Galicji Wschodniej zginęło około 875 tys. Ukraińców. 260 tys. wywieziono do Niemiec65. Od przełomu 1943/1944 UPA rozpoczęła rozmowy z Niemcami, a nawet zawierano lokalne porozumienia. Według źródeł niemieckich już w grudniu 1943 r. dowódca oddziału UPAProfyr Antoniuk („Sosen-ko") podczas spotkania z niemieckim komendantem garnizonu we Włodzimierzu Wołyńskim uzgodnił wspólne działania przeciwko Sowietom i Polakom. Natomiast 13 stycznia 1944 r. dowódca OUN-UPA podczas spotkania z niemieckim komendantem garnizonu i szefem gestapo w Kamieniu Koszyrskim uzyskał broń, wyposażenie i żywność. Ustalono też zasady współpracy przeciwko Armii Czerwonej. Podobnie było w dniach 20-21 stycznia 1944 r. w Zlaźnie na północ od Równego, gdzie UPA uzgodniła z niemieckim dowódcą zasady współdziałania przeciwko Sowietom, zobowiązując się do przekazywania Wehr-machtowi informacji wywiadowczych66. W tym samym roku UPA umożliwiła oddziałom Wehrmachtu spokojne wycofanie się z Galicji i Łemkowszczyzny. Niemcy pozostawiali jej broń i inny sprzęt wojskowy. W 1944 r. OUN prowadził też z Niemcami nieoficjalne rozmowy w sprawie współdziałania w walce z ZSRR. Za wspólnego wroga uznano wówczas także Armię Ludową67. Rozmowy i porozumienia nie przeszkadzały Niemcom w represjonowaniu Ukraińców. Tak było np. w dystrykcie krakowskim, gdzie na przełomie marca i kwietnia 1944 r. hitlerowcy aresztowali ponad trzydziestu Ukraińców. Do pierwszego poważnego starcia UPA z pojedynczymi oddziałami NKWD doszło 18 stycznia 1944 r. Trzy dni później w okolicy Równego rozgorzała bitwa między silnymi oddziałami UPA i partyzantki sowieckiej. Do walki włączyły się regularne oddziały Armii Czerwonej. Starcia zbrojne trwały w kolejnych miesiącach. W sierpniu 1944 r. do działań przeciwko UPA w Galicji Wschodniej na szerszą skalę włączyły się wojskowe formacje NKWD68. W przełomowym okresie przetaczania się frontu przez Wołyń i dystrykt galicyjski, UPA, uznając, że nie jest w stanie stawić czoła Armii Czerwonej w otwartej walce, przeszła do konspiracji. Ograniczano się do blokowania przełęczy górskich i prowadzenia nękających działań partyzanckich69. 64 R. Torzecki, Polacy..., s. 269. 65 S. Makarczuk, Straty..., s. 230. 66 W. Filar, op. cit, s. 144-146. 67 R. Torzecki, Polacy..., s. 244. 68 W. Filar, Chronologia..., s. 122, 132,134, 136, 141,146,147,163, 164; R. Torzecki, Sprawy..., s. 85. 69 R. Torzecki, Polacy..., s. 257. Rozdział dwudziesty pierwszy WALKI POLSKCHJKRAIŃSKIE OD LIPCA 1944 R. DO AKCJI „WISŁA" Latem 1944 r. Niemcy ponosili klęski na wszystkich frontach. 4 czerwca alianci wkroczyli do Rzymu. 5 czerwca rozpoczęła się operacja „Overlord", w której wyniku powstał front w Europie Zachodniej. 23 czerwca 1944 r. ruszyła ofensywa Armii Czerwonej (tzw. operacja białoruska), która spowodowała przesunięcie linii frontu na zachód o ponad dwieście pięćdziesiąt kilometrów, a podjęta 13 lipca 1944 r. ofensywa I Frontu Ukraińskiego doprowadziła do przełamania w ciągu pięciu dni niemieckiej linii oporu na Bugu na szerokości dwustu kilometrów. W okolicy Brodów Armia Czerwona otoczyła i częściowo rozbiła osiem dywizji, wśród nich dywizję SS „Galizien". Znalazło się tam w okrążeniu siedem dywizji niemieckich i 7 tys. żołnierzy z dywizji ukraińskiej (tylko nielicznym udało się przebić). Po sforsowaniu Sanu w okolicy Sandomierza wojska sowieckie dotarły do Wisły, 24 lipca zdobyły Lublin, a trzy dni później Lwów. Dłużej trwały walki IV Frontu Ukraińskiego, który starał się przez Bieszczady i Beskid Niski przedrzeć na Słowację, aby udzielić tam pomocy powstańcom. U boku Armii Czerwonej w walkach tych uczestniczył I Korpus Czechosłowacki, w którym służyli min. mieszkający na Wołyniu Czesi i zakarpaccy Ukraińcy. Armia Czerwona opanowała Beskid Niski dopiero w styczniu 1945 r.1 W dniu rozpoczęcia operacji białoruskiej zerwane zostały londyńskie rozmowy sowieckiego ambasadora Wiktora Lebiediewa z premierem Stanisławem Mikołajczykiem. Jedną ze spraw spornych była granica wschodnia. Mikołajczyk oświadczył, że rząd polski nie zaakceptuje granicy na linii Curzona. Następnego dnia Stalin poinformował delegację Krajowej Rady Narodowej, że może przystąpić do tworzenia polskiego rządu. 22 lipca 1944 r. opublikowano komunikat o powstaniu Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego, który rząd RP na uchodźstwie i jego krajowe delegatury uznały za samozwańczy. 26 lipca Mikołajczyk wyruszył z Londynu do Moskwy. Tego samego dnia przewodniczący PKWN Edward Osóbka-Morawski podpisał z Mołotowem porozumienie „o stosunkach między sowiec- 1 G. Motyka, Tak..., s. 213, 214. 650 RÓWNI Z RÓWNYMI? kim Wodzem Naczelnym a polską administracją po wkroczeniu wojsk sowieckich na terytorium Polski", które władze w strefie przyfrontowej oddawało w ręce Wodza Naczelnego wojsk sowieckich. W polsko-sowieckim układzie podpisanym 27 lipca 1944 r. przez Wiaczesława Mołoto-wa i Edwarda Osóbkę-Morawskiego przyjęto, że granica między obydwoma państwami będzie przebiegała wzdłuż „linii Curzona"2. W artykule 2 zawartej 16 sierpnia 1945 r. w Moskwie polsko-sowieckiej umowy granicznej stwierdzono, że będzie ona przebiegać: od punktu położonego około 0,6 kilometra na południowy zachód od źródła rzeki San, i dalej biegiem rzeki San, środkiem jej nurtu do punktu na południe od miejscowości Sołina, dalej na wschód od Przemyśla, na zachód od Rawy Ruskiej do rzeki Sołokija, stąd wzdłuż rzeki Soło-kija i rzeki Bug na Niemirów-Jałówkę. Po ratyfikacji dokumenty wymieniono 4 lutego 1946 r. i od tego momentu granica ta obowiązywała formalnie3. Z narzuconej przez ZSRR i zachodnich aliantów granicy nie byli zadowoleni ani Polacy, ani Ukraińcy. Pisał o tym we wspomnieniach Nikita Chruszczow, ówczesny I sekretarz Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii (bolszewików) Ukrainy: Weźmy na przykład miasto Chełm [...] było ono częścią Ukrainy. Teraz wraz z innymi rejonami Chełm ma stać się częścią Polski [...] Nie wiedziałem o decyzji Stalina aż do chwili, kiedy powiadomił o niej kierownictwo polskie. Postawił mnie, sekretarza Ukraińskiej Partii Komunistycznej i przewodniczącego Ukraińskiej Rady Komisarzy Ludowych, w bardzo niezręcznej sytuacji. Ci przedstawiciele ukraińskiej inteligencji, którzy popierali partię, byli niezadowoleni i źli z powodu biegu spraw4. Chruszczow dążył do przesunięcia granicy bardziej na zachód. Proponował Stalinowi przyłączenie do USRR Chełma, Hrubieszowa, Zamos'cia, Tomaszowa Lubelskiego i Jarosławia wraz z przyległymi terenami. Powoływał się na listy otrzymywane od Ukraińców z Hrubie-szowszczyzny i Chełmszczyzny, w których podobno postulowano przyłączenie zamieszkanych przez nich ziem do USRR5. W bardzo trudnej sytuacji znalazł się także Mikołajczyk. 13 października 1944 r. podczas spotkania w Moskwie z Churchillem i ambasadorem USA Harrimanem Wiłliamem Averellem Stalin zażądał od niego uznania linii Curzona, a gdy polski premier zaczął oponować, usłyszał od Mołotowa, że kwestia ta została ostatecznie ustalona już wcześniej w Teheranie. Premier Mikołajczyk wrócił do Londynu prze- 2 W. Filar, Chronologia..., s. 163. 3 Tamże, s. 165. Przebieg ustalonej wówczas linii granicznej został po kilku latach częściowo skorygowany. 4 G. Motyka, Tak..., s. 215. 5 R. Drozd, OUN-UPA wobec przynależności do Polski Ludowej terenów zamieszkanych przez Ukraińców, [w:] Polacy i Ukraińcy..., s. 91. Walki polsko-ukraińskie od lipca 1944 r. do akcji „Wisła" 651 J świadczony, że sprawa granicy wschodniej jest już przesądzona. Za najważniejszą sprawę uznał więc skład przyszłego rządu. Odmienne niż Mikołajczyk stanowisko prezentowała większość polityków emigracyjnych. Nastąpił długotrwały kryzys gabinetowy. Za przyjęciem granicy ryskiej opowiadało się Stronnictwo Narodowe. Podobny pogląd przeważał wśród emigracyjnych socjalistów. Jedynie Zygmunt Zaremba w wydawanym w Paryżu miesięczniku „Światło", a potem w reaktywowanym w Londynie „Robotniku" był skłony zgodzić się na ustępstwa terytorialne na wschodzie, co spotkało się z krytyką wielu działaczy, głównie grupy Arciszewskiego. Decyzja Karola Popielą, prezesa Stronnictwa Pracy, o powrocie do kraju i kontynuowaniu tu działalności politycznej, a w konsekwencji zaakceptowaniu nowych granic Polski, doprowadziła do rozłamu w partii i wyłonieniu się opozycyjnego do niego Komitetu Zagranicznego Stronnictwa Pracy. Pozostające poza strukturami emigracyjnego rządu środowisko piłsudczyków opowiadało się za nienaruszalnością przedwrześniowej granicy wschodniej. Dążąc do wyjścia z izolacji, głosiło pogląd o konieczności powołania na emigracji Rady Państwowej, w której znalazłyby się również reprezentacje mniejszości narodowych6. Kierownicze czynniki polskie przebywające na emigracji próbowały wpłynąć na stanowisko sojuszników. Dwa tygodnie przed konferencją przywódców trzech mocarstw w Jałcie rząd polski w Londynie skierował do nich memorandum z propozycjami normalizacji stosunków polsko-sowieckich oraz rozstrzygnięcia sporów terytorialnych po zakończeniu wojny. Gabinet Tomasza Arciszewskiego i działające na emigracji stronnictwa nie zaakceptowały ustaleń jałtańskich. Stało się dla nich oczywiste, że o kształcie wschodniej granicy państwa polskiego zadecydują wielkie mocarstwa, które będą się przy tym kierowały własnym interesem, nie polską racją stanu7. Stanowisko wobec Kresów Wschodnich determinowało myśl polityczną polskiej emigracji na długie lata. Generał Anders w rozkazie wydanym 29 maja 1946 r. z okazji demobilizacji 2 Korpusu stwierdził, że nie może być mowy o Polsce „bez Lwowa i Wilna"8. Do sprawy granicy wschodniej wracano na emigracji wielokrotnie. W ogłoszonych na wiosnę 1947 r. Tezach ideologicznych PPS zwrócono uwagę na konieczność uregulowania kwestii stosunków demograficznych ludności mieszkającej na ziemiach utraconych po drugiej wojnie światowej9. Przywódcy Stronnictwa Demokratycznego przewidywali upadek ZSRR. Dostrzegali oni już wówczas konieczność przezwyciężenia antagonizmów zrodzonych podczas wojny i przygotowania się do ułożenia stosunków z państwami narodowymi powstałymi na jego gruzach. Uważali, że najsilniejszym państwem będzie jednak Rosja10. 6 A. Friszke, Życie polityczne emigracji, Warszawa 1999, s. 77, 80, 81, 83, 91. 7 M. S. Wolański, Europa Srodkowo-Wschodnia w myśli politycznej emigracji polskiej 1945-1975, Wrocław 1996, s. 21. 8 R. Habielski, op. cit., s. 24. 9 Tamże, s. 42. 10 Tamże, s. 48. 652 RÓWNI Z RÓWNYMI? W środowiskach emigracyjnych żywa pamięć o polskości Kresów przybierała różne treści i formy. Powstawały organizacje zrzeszające osoby pochodzące z tych terenów. Wyrazem tego było min. utworzenie już w 1943 r. Związku Ziem Południowo-Wschodnich, który opowiadał się za pozostaniem ich w granicach państwa polskiego, organizując w tym celu kilka razy w roku specjalne zebrania lub manifestacje. Po wojnie stowarzyszenia Kresowian zrzeszały około 30 tys. osób. Na początku lutego 1946 r. podczas spotkania w Westminster Cathedral Hali podjęto uchwałę, że tylko granica wyznaczona w traktacie ryskim gwarantuje Polsce niepodległość i niezależność gospodarczą. Zakładano pisma dla Kresowian - np. w 1946 r. Stanisław Cat-Mackiewicz założył tygodnik „Lwów i Wilno". Powstały też wydawnictwa (np. „Pamiętnik Kijowski"), w których Kresy nabierały cech arkadyjskich. Do osób ogarniętych nostalgią za utraconymi Kresami adresowane były założone w 1946 r. przez Mieczysława Grydzewskiego „Wiadomości Polskie Polityczne i Literackie". Pisano tam o konieczności przywrócenia przedwojennej granicy wschodniej. Głoszono pogląd o emanującej z Kresów polskości i jej znaczeniu dla tożsamości narodowej. Nie zauważano jednak mieszkających tam innych narodowości, w tym Ukraińców, a ich aspiracje niepodległościowe postrzegano jako postawy antypolskie". Poszukiwaniem nowych możliwości współdziałania Polaków i Ukraińców na emigracji zajmowały się powstające w latach czterdziestych w Europie Zachodniej i Stanach Zjednoczonych kluby federalne. W kwietniu 1946 r. z inspiracji Kongresu Polonii Amerykańskiej oraz litewskich i serbskich organizacji emigracyjnych powstała Federacja Amerykanów Pochodzenia Środkowoeuropejskiego12. Federaliści byli przeciwni jałtańskiemu podziałowi stref wpływów w Europie i opowiadali się za federacją państw leżących między Bałtykiem i Morzem Czarnym. Poszukiwali nowych rozwiązań pozwalających na takie ułożenie stosunków międzynarodowych, aby zapewnić trwały, na solidnym fundamencie pokój. W pierwszym powojennym dziesięcioleciu najpopularniejsza była koncepcja zjednoczenia całego regionu w ramach tzw. Międzymorza (Intermarium). Ruch federaJistyczny miał charakter międzynarodowy. W Londynie oprócz Polaków należeli do niego także Ukraińcy, Białorusini, Czesi, Estończycy, Litwini, Łotysze, Słowacy i Węgrzy13. Do federalnego klubu frankfurckiego należeli m.in.: Klaudiusz Hra-byk, Mieczysław Grabiński i Józef Białasiewicz oraz Ukraińcy: Switozor Drahomanow, Iwan Mazepa i Wasyl Mudry14. Federaliści byli autorami wielu koncepcji - np. w Londynie już w 1945 r. opracowali deklarację Nasze cele, przewidującą objęcie związkiem szesnaście państw, w tym również Polskę i Ukrainę15. Juliusz Poniatowski opowiadał się za rozczłonkowaniem ZSRR na państwa narodowe: jednym z nich miała być wolna Ukra- 11 R. Habielski, Życie..., s. 97, 98, 144-146, 162, 244-246. 12 Tamże, s. 86. 13 M. S. Wolański, Europa Środkowo-Wschodnia..., s. 84. 14 Tamże, s. 87. 15 Tamże, s. 88, 89. Walki polsko-ukraińskie od lipca 1944 r. do akcji „Wisła" 653 ina. Kwestia ukraińska była dla niego najważniejsza i najtrudniejsza, a przewidując, że może okazać się niemożliwa do pogodzenia z koncepcją federacyjną, optował za utworzeniem federacji nawet bez udziału Ukrainy. Polityk ten uważał, że wszelkie konflikty między narodami i państwami powinny być rozstrzygane na drodze postępowania arbitrażowego i polubownego, oraz optował za nadrzędnością norm prawnych. Ukraińcy nie akceptowali takiego rozwiązania. Inni federaliści, jak np. Jerzy Ponikowski, chcąc uniknąć zasadniczego spora z Ukraińcami, głosili pogląd o konieczności ograniczenia suwerenności na rzecz sfederowanego Międzymorza. Próbą ominięcia w dyskusji drażliwego dla Ukraińców pojęcia niepodległość był sformułowany przez Ponikowskiego pogląd, że „suwerenność nieograniczona jest źródłem słabości i nietrwałości, a nie fundamentem siły i stałości"16. Nie zgadzali się z tym jednak Ukraińcy, którzy, jak np. socjaldemokrata Pawło Kotowicz, opowiadali się za związkami regionalnymi przy wyraźnym akcentowaniu odrębności narodowych. Uważali, że „należałoby dążyć do tego, by każdy naród jak najmniej odczuwał istnienie zjednoczenia czy federacji, a żył niemal jak w swoim własnym państwie"17. Uważali, że konieczne jest też wcześniejsze usunięcie uprzedzeń między Polakami i Ukraińcami, „by narody miały do siebie nawzajem zaufanie"18. Ukraińska emigracja - podobnie jak polska - była wewnętrznie zróżnicowana i skłócona. Do najbardziej poważnych zaliczyć należy konflikt między Banderą i Łebediem19. 31 grudnia 1944 r. PKWN został zastąpiony Rządem Tymczasowym. 12 stycznia 1945 r. rozpoczęła się największa w ciągu całej wojny ofensywa Armii Czerwonej. W ciągu dwudziestu trzech dni Rosjanie dotarli do Odry. Najdłużej, bo od połowy lutego do 6 maja 1945 r., Niemcy bronili Wrocławia. W tych zmienionych warunkach 4-11 lutego 1945 r. odbyła się konferencja Wielkiej Trójki w Jałcie poświęcona sytuacji po zakończeniu wojny. Stalin uzyskał na niej m.in. potwierdzenie swej dominującej pozycji w Europie Wschodniej. Ustalono, że Ukraina i Białoruś staną się sowieckimi republikami. O niepodległości Ukrainy nie było nawet mowy. Potwierdzono wschodnią granicę Polski na linii Curzona. Churchill i Roose-velt nie zdołali przekonać Stalina do przyznania Polsce Lwowa. Stalin przeforsował też koncepcję utworzenia nowego gabinetu przez „przekształcenie" Rządu Tymczasowego przy pominięciu uznawanego przez zachodnich sojuszników rządu RP w Londynie. Ustalenia jałtańskie podano do publicznej wiadomości, co wielu Polaków potraktowało jako zdradę zachodnich sojuszników i podkreślenie ważności postanowień konferencji w Teheranie. 16 Tamże, s. 98. 17 Tamże, s. 98. 18 Tamże, s. 98. 19 E. Prus, Herosi..., s. 224-227. 654 RÓWNI Z RÓWNYMI? Wszelkie protesty przeciwko ustaleniom jałtańskim nie miały jednak praktycznego znaczenia, ponieważ były to decyzje przywódców trzech największych potęg światowych. Utworzony z udziałem Mikołajczyka i kilku innych ministrów ze środowisk emigracyjnych Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej został uznany przez mocarstwa zachodnie. Akceptacja wschodniej granicy Polski nie była jednak powszechna. W programie ludowców z 8 lipca 1945 r. znalazł się postulat przyłączenia do Polski Lwowa i galicyjskiego zagłębia naftowego. W znacznie gorszej sytuacji znaleźli się Ukraińcy, niemający nawet na Zachodzie przedstawicielstwa, które by mogło publicznie występować o ich prawa. W odróżnieniu od Polaków nie mieli oni argumentów, aby domagać się od zwycięskiej koalicji prawa do udziału w rokowaniach pokojowych i zgłaszania roszczeń. Nie zaproszono ich - podobnie jak Polaków - na konferencję w Poczdamie (17 lipca-2 sierpnia 1945). W Jałcie Stalin uzyskał bardzo groźną dla Ukraińców deklarację przekazania Związkowi Sowieckiemu wszystkich jeńców sowieckich i osób posiadających obywatelstwo sowieckie. Dotyczyło to m.in. ukraińskich robotników przymusowych i osób, które w obawie przed władzą sowiecką wycofały się z niemiecką armią i znalazły w zachodnich strefach okupacyjnych. Po przewiezieniu do ZSRR zostali potraktowani jako zdrajcy. Dla bardzo wielu tysięcy Ukraińców oznaczało to zamianę niemieckich obozów jenieckich na sowieckie łagry. Podstawę do stosowania represji stanowił wydany 11 stycznia 1945 r. przez ludowego komisarza spraw wewnętrznych Ławrientija Berię rozkaz nr 0016 „o oczyszczeniu zaplecza frontów z wrogich elementów". Do wykonania tego zadania w grudniu 1944 r. powołano Główny Zarząd NKWD ds. Jeńców Wojennych i Internowanych, którego wydziały funkcjonowały przy frontach, a do armii przydzielano grupy operacyjne NKWD, które aresztowały i deportowały także Ukraińców. Zajmowały się tym również jednostki kontrwywiadu „Smiersz" i komendantury Armii Czerwonej. W Polsce w miarę umacniania się władzy komunistów kurczyła się skała swobód demokratycznych. W listopadzie 1945 r. powstała wyposażona w szerokie kompetencje Komisja Specjalna do Walki z Nadużyciami i Szkodnictwem Gospodarczym. W czerwcu 1946 r. władze dostały kolejny oręż do dławienia opozycji w postaci dekretu O przestępstwach szczególnie niebezpiecznych w okresie odbudowy państwa. Wprowadzono też tryb doraźny w postępowaniu karnym, przez co znacznie ograniczono prawa oskarżonych. Nieprecyzyjne definicje przestępstw pozwalały na dużą dowolność w interpretacji prawa. Pod koniec 1945 r. pojawiła się cenzura prewencyjna. Wszystko to miało także wpływ na stosunki polsko-ukraińskie. Od 1944 r. kontynuowała działalność na ziemiach polskich specjalna formacja pod kryptonimem „Smiersz" dowodzona przez generała Iwana Sierowa, któremu podlegała również 64 Samodzielna Dywizja NKWD20. Po skierowaniu „Smierszy" na zachód na 20 G. Motyka, Tak..., s. 215, 216. Walki polsko-ukraińskie od lipca 1944 r. do akcji „Wisła" 655 Rzeszowszczyźnie pozostała utworzona 29 stycznia 1945 r. 59 Dywizja Wojsk Wewnętrznych NKWD, która zwalczała polskie podziemie. Dowództwo Armii Krajowej, licząc się z represjami polskich i sowieckich służb bezpieczeństwa, w lipcu 1944 r. utworzyło tajną organizację „Nie". Na Obszarze Lwowskim kierował nią podpułkownik Feliks Janson („Carmen"), a po jego aresztowaniu - podpułkownik Jan Władysław Władyka („Łopot"), który zbudował nową siatkę konspiracyjną. „Nie" zabezpieczało magazyny z bronią, sprzętem łączności i gromadziło środki finansowe. Planowano utworzenie w każdym powiecie oddziału partyzanckiego. Dezorganizowano pobór do Ludowego Wojska Polskiego. Pomagano w ucieczce zdekonspirowanym i zagrożonym aresztowaniem członkom AK. Prowadzono działania wywiadowcze21. W marcu 1945 r. władze sowieckie podstępnie uwięziły przywódców polskiego podziemia i wytoczyły im w Moskwie proces. W praktyce oznaczało to przyjęcie twardego kursu wobec przeciwników rządu lubelskiego. Po konferencji w Jałcie przesądzona była także sprawa przynależności państwowej Galicji Wschodniej. W tej sytuacji latem 1945 r. Delegatura Rządu RP na Kraj podjęła decyzję o likwidacji konspiracji w Galicji Wschodniej i ewakuowała działaczy konspiracyjnych do Polski. We Lwowie po aresztowaniu komendanta Obszaru III generała brygady Władysława Filipkowskiego sowieckie siły bezpieczeństwa rozpoczęły likwidację pozostałych na wolności dowódców. Według danych ze stycznia 1945 r. aresztowano we Lwowie około 6 tys. osób. Konspiracja proendecka do maja 1946 r. wydawała we Lwowie pismo „Słowo Polskie"22. Delegat Sił Zbrojnych na Kraj pułkownik Jan Rzepecki 6 sierpnia 1945 r. rozwiązał Delegaturę Sił Zbrojnych i przystąpił do tworzenia cywilnego Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość" (WiN), ponieważ „przedłużanie akcji leśnej przestało być zasługą dla sprawy polskiej"23. Oznaczało to powolne przechodzenie partyzantów na stopę legalną. W wytycznych dla WiN pułkownik Rzepecki stwierdził, że kraj został opanowany przez „czynniki obce narodowi, a swobody obywatelskie są bezwzględnie deptane". Celem WiN była walka o wolność zrzeszania się, słowa i przekonań oraz inne swobody demokratyczne. Terytorium kraju podzielono na obszary, z których południowy obejmował Rzeszowszczyznę, a centralny Lubelszczyznę. W działaniach WiN dużą wagę przykładano do pracy wywiadowczej i akcji propagandowych. Rząd RP na uchodźstwie od 1945 r. opowiadał się przeciwko prowadzeniu konspiracji wojskowej i walce zbrojnej przeciw Związkowi Sowieckiemu, uważając, że ze względu na dysproporcje sił jest ona skazana na klęskę i prowadzi do wyniszczenia wartościowych sił narodu. Z tego właśnie względu oddziały leśne najdłużej istniały tam, gdzie największe były represje polskich i sowieckich służb bezpieczeństwa24. Od końca drugiej wojny światowej w Polsce miała miejsce wielka „wędrówka ludów". Na początku 1945 r. rozpoczęła się ucieczka, a następnie przesiedlanie Niemców 21 G. Motyka, Tak..., s. 130,131. 22 H. Piskunowicz, Polskie..., s. 162 i n. 23 Armia Krajowa w dokumentach 1939-1945, Wrocław-Kraków-Łódź 1991, t. VI, s. 478. 24 G. Motyka, Tak..., s. 272; A. Friszke, Życie..., s. 57-61. 656 RÓWNI Z RÓWNYMI? na zachód. Powracali też stopniowo mieszkańcy do spalonej Warszawy, a potem przymusowi robotnicy z Rzeszy i jeńcy wojenni. Na zachód wędrowali Polacy ze zsyłki do Kazachstanu i innych republik sowieckich oraz przesiedleńcy opuszczający tereny przyznane Związkowi Sowieckiemu. Wracali żołnierze z Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie oraz przedwojenni emigranci. Wśród osób, które nie chciały powrócić z Zachodu, było także wielu Ukraińców. Na podstawie umowy o wymianie ludności podpisanej 9 września 1944 r. przez PKWN z władzami Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej utworzono specjalne urzędy do spraw repatriacji (nazywanej też w polskich dokumentach ewakuacją), aczkolwiek odpowiednim terminem będzie „wysiedlenie"25. Działania rozpoczęto od określenia liczby osób podlegającej wysiedleniu. W artykule pierwszym układu stwierdzono, że ewakuacja „jest dobrowolna", ale niektórzy urzędnicy, jak np. wojewoda lubelski Kazimierz Sidor, od początku opowiadali się za przymusowym wysiedleniem Ukraińców z Polski. I tak było w praktyce. Początkowo, aby zachęcić Ukraińców do wyjazdu, obiecywano im przyznanie gospodarstw równych wielkością pozostawionym w Polsce, ale nie większych niż 15 ha, lub osiedlenie się w kołchozie. Nadaniem ziemi objęto także bezrolnych. W rzeczywistości osiedlano ich w zrujnowanych zabudowaniach i przekazywano im niewielkie spłachetki ziemi, ponadto obciążono tak wysokimi podatkami, że szybko się jej pozbywali i wstępowali do kołchozów. 14 listopada i 1 grudnia 1944 r. wydano zarządzenia o zwolnieniu z podatku Ukraińców, którzy zobowiązali się do opuszczenia Polski. Od opornych egzekwowano świadczenia z całą surowością26. Stosowano także inne metody, aby zmusić opornych do opuszczenia Polski. Podlegających przesiedleniu Ukraińców pozbawiono prawa do ziemi z reformy rolnej, powoływano ich do wojska. Łemków od deportacji nie uchroniła nawet zmiana wyznania z greckokatolickiego na prawosławne27. W stosunku do opornych stosowano także różne formy presji psychicznej, prowadząc propagandowe działania zmierzające do pokazania współobywateli narodowości ukraińskiej w negatywnym świetle28. Nacisk, jaki władze kładły na wysiedlenie Ukraińców, wynikał z dążenia do utworzenia państwa jednonaro-dowego. Wielu Ukraińców mimo represji chciało pozostać w Polsce, ponieważ ojczyznę utożsamiali z miejscem wielowiekowego zamieszkania. OUN prowadził intensywną akcję w celu zmuszenia Ukraińców do pozostania w swoich gospodarstwach. 25 G. Motyka, R. Wnuk, Pany i rezuny. Współpraca AK-WiN i UPA 1945-1947, Warszawa 1997, s. 11; W. Borodziej, S. Ciesielski, J. Kochanowski, wstęp do: Przesiedlenie ludności polskiej z Kresów Wschodnich do Polski 1944-1947, Warszawa 1999, s. 15. 26 L. Olejnik, Problem..., s. 111; W. Piecuch, Jak Marinopil z Mariampolem, „Gazeta Wyborcza", 26 czerwca 2001. 27 R.Drozd, I. Hałagida, op. cit., s. 36. W obronie lojalnych wobec Polski Łemków interweniował Władysław Gomułka. L. Olejnik, Problem..., s. 114. 28 R. Drozd, Stosunki między Polakami a Ukraińcami w Polsce w latach 1944-1952, [w:] Józef..., s. 142. Walki polsko-ukraińskie od lipca 1944 r. do akcji „Wisła" 657 Po ogłoszeniu tekstu umowy polsko-sowieckiej z 9 września 1944 r. o przesiedleniu ludności Prowid Okręgowy OUN w Polsce wydał 19 października 1944 r. odezwę, w której oskarżył Stalina, że „chce pozbawić nas [Ukraińców - BS] naszej praojcowskiej ziemi, na której od wieków żyli i pracowali nasi przodkowie i w walce braniu' interesów Ukrainy na jej zachodnich granicach". Dalej stwierdzono, że przesiedlenia mają na celu wyniszczenie ludności ukraińskiej, oraz zapowiadano czynną Wierną samodbronę.^Za przesieSleriia liie dtfwl-niano Polaków, stwierdzając, że oni także są ujarzmieni przez Sowietów. W instrukcji wydanej 11 września 1945 r. Prowid Nadrejonu OUN „Chołodnyj Jar" polecał: Wszędzie podkreślać nasze obywatelstwo, że my, Ukraińcy, za linią Curzona zgadzamy się być obywatelami Polski, płacić podatki, składać kontyngenty, wykonywać wszelkie rozporządzenia rządu itd. Ale przesiedlić się nie damy, by tam pozdychać, i dlatego będziemy się bronić wszelkimi sposobami. Nie stawiać sprawy w ten sposób (na zewnątrz), że my bronimy tutaj terytorium Ukrainy29. Ukraińcy nie chcieli, aby opuszczone przez nich gospodarstwa zajęli Polacy, i zmuszeni do deportacji, wielokrotnie zostawiali za sobą „spaloną ziemię". Prowidnyk OUN w Polsce 7 września 1945 r. nakazał: „Wysiedlone, opuszczone wsie obowiązkowo spalić, tak żeby nie ostały się żadne budynki ani materiały budowlane. Przed spaleniem, o ile jest taka możliwość, zabezpieczyć przydatne nam mienie, które pozostawiono w tych wsiach". Wytyczne takie obowiązywały Ukraińców także podczas późniejszej akcji „Wisła". Dla pozostałych w Polsce oddziałów UPA i ukrywających się Ukraińców przygotowywano zapasy żywności i sprzętu niezbędnego do przetrwania przez dłuższy czas. Przesiedlanie Ukraińców rozpoczęto 28 października 1944 r. i prowadzono do 15 września 1946 r. W pierwszej kolejności wyjechały osoby, które w wyniku polsko-ukraińskich walk straciły rodziny i dobytek. Od 15 października 1944 r. do 3 września 1945 r. pod nadzorem Milicji Obywatelskiej prowadzono rejestrację Ukraińców wyjeżdżających dobrowolnie, ponieważ wojsko było zaangażowane do walki z UPA i polskim zbrojnym podziemiem. Mimo różnych nacisków Ukraińcy niechętnie opuszczali Polskę. Do 1 marca 1945 r. wyjechało tylko 81 tys. osób30. Od października 1944 r. do 1 czerwca 1945 r. opuściło Polskę 175 tys. osób z 505 tys. przewidzianych do wysiedlenia. Łącznie w wyniku deportacji wyjechało do USRR około 480 tys. osób, w tym około 70-80 tys. Łemków31. W greckokatolickich parafiach palono księgi metrykalne, aby utrudnić prowadzenie ewidencji osób podlegających przesiedleniu. Często osoby wytypowane do wysiedlenia 29 R. Drozd, OUN-UPA..., s. 93. 30 G. Motyka, Tak..., s. 220,221.Według R. Drozd, I. Hałagida, op. cit., s. 7, wymiana zaczęła się już 15 października 1944 r. Zob. też s. 34. 31 G. Motyka, Tak..., s. 288, podaje, że od 15 października 1944 r. do 1 lipca 1946 r. wysiedlono 482 661 osób, a do końca grudnia dalszych 5950 osób. U 658 RÓWNI Z RÓWNYMI? podawały się za Polaków. W marcu 1946 r. w powiatach jarosławskim i lubaczowskim brak dokumentów ewidencyjnych utrudniał kwalifikowanie osób podlegających wysiedleniu. Przepisy nie definiowały pojęcia rodziny mieszanej. Ukraińcy posługiwali się często fałszywymi dokumentami. W okresie żniw brakowało środków transportu do przewozu osób deportowanych do punktów zbornych, na dworce kolejowe i do granicy. Pociągi podstawiano z opóźnieniem. Brakowało lokomotyw i wagonów. Punkty zborne były nieprzystosowane do zakwaterowania ludności, zwłaszcza jesienią i zimą. Przesiedleńcom odbierano dobytek. Ginęli ludzie. Ukraińcy pisali zażalenia do Nikity Chruszczowa32. Ukraińcy często stawiali bierny opór, uciekając do lasu i w góry. Wojsko zastawało opustoszałe osiedla. Z tego powodu akcje wysiedleńcze prowadzono z zaskoczenia. Otaczano znienacka wieś, aby nikt jej nie zdążył opuścić, a następnie przystępowano do wysiedlania mieszkańców. Uzbrojeni Ukraińcy napadali na komisje przesiedleńcze i transporty deportowanych. UPA niszczyła mosty drogowe i kolejowe, wykolejała pociągi, dewastowała linie telefoniczne. Atakowała pododdziały WP, burzyła strażnice Wojsk Ochrony Pogranicza (WOP). W związku z trudnościami w prowadzeniu wysiedleń 24 lipca 1945 r. w Prezydium Rady Ministrów w Warszawie odbyła się specjalna narada z przedstawicielami ludności ukraińskiej. Zdaniem Leszka Olejnika władze nie podjęły jeszcze decyzji, co zrobić z pozostałymi w kraju Ukraińcami, którzy domagali się swobody w używaniu języka ojczystego, narodowego szkolnictwa, stowarzyszeń i wolności praktyk religijnych. Narada nie przyniosła efektów, ponieważ żądania Ukraińców wskazywały, że byli zdecydowani zostać w Polsce. Decyzję w sprawie zdecydowanego wyegzekwowania umowy z ZSRR z 9 września 1944 r. o wymianie ludności podjęto na naradzie zorganizowanej w Ministerstwie Administracji Publicznej 22 sierpnia 1945 r., w której uczestniczyli przedstawiciele wojska i Związku Sowieckiego. Trzy dni później na konferencji w Urzędzie Wojewódzkim w Rzeszowie stwierdzono: „Rząd czynił wszystko, aby obeszło się bez rozlewu krwi, obecnie jednak nadszedł moment, że sprawa musi być przeprowadzona definitywnie"33. Prawdopodobnie na ostateczne załatwienie sprawy naciskali przedstawiciele USRR, zarzucając Polakom utrudnianie akcji. Zastraszano opornych i niezdecydowanych do wyjazdu. Urzędująca w Łucku komisja przesiedleńcza składała się w większości z funkcjonariuszy NKWD, stąd jej skłonność do przeprowadzenia tej operacji metodami przymusu34. Dla aktywizacji ukraińskiej działalności zbrojnej istotne znaczenie miał fakt, że we wrześniu 1944 r. Niemcy wypuścili z obozu koncentracyjnego Banderę i około trzystu członków OUN. We wznowionych niemiecko-ukraińskich rozmowach uczestniczyli tak- 32 S. Makarczuk, Straty..., s. 251, 252. 33 L. Olejnik, Problemy..., s. 114. 34 Tamże, s. 115. Walki polsko-ukraińskie od lipca 1944 r. do akcji „Wisła" 659 I że: Andrij Melnyk, hetman Pawło Skoropadski, Iwan Mazepa, Wołodymyr Kubijowicz i generał Pawło Szandruk. Ważnym efektem tych rozmów było utworzenie w Weimarze 12 stycznia 1945 r. kierowanego przez generała P. Szandruka Ukraińskiego Komitetu Narodowego (UNK). W tym samym dniu Alfred Rosenberg w imieniu Trzeciej Rzeszy uznał Komitet za reprezentację narodu ukraińskiego. W praktyce nie miało to już żadnego znaczenia, ponieważ Ukraiński Komitet Narodowy nie sprawował realnej władzy35. Nasilenie działań UPA zmusiło władze polskie do skierowania 3 września 1944 r. trzech dywizji LWP do konwojowania przesiedleńców do granicy kraju. Żołnierze dopuszczali się różnych aktów przemocy na ludności. Tak np. 1 marca 1945 r. żołnierze 2 Samodzielnego Batalionu Operacyjnego Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego (KBW) zamordowali co najmniej pięćdziesięciu dziewięciu mieszkańców wsi Stary i Nowy Lubliniec, 5 kwietnia 1945 r. sto pięćdziesiąt pięć osób we wsi Gorajec. Podobne fakty miały miejsce w 1946 r. Na przykład 25 stycznia, 28 marca i 13 kwietnia żołnierze z 34 pułku piechoty spacyfikowali wieś Zawadka Morachowska, gdzie z ich rąk zginęło dziewięćdziesiąt sześć osób. Wopiści 9 lipca 1946 r. zamordowali trzydziestu trzech Ukraińców ze wsi Tarka36. Zastosowanie przemocy przyspieszyło opuszczanie przez Ukraińców ich zabudowań. 0 ile do końca września 1945 r. plan wysiedlenia wykonano w około 30 proc, o tyle w październiku i listopadzie 1945 r., mimo zaciętych walk z UPA, zrealizowano go aż w około 80 proc. Od grudnia 1945 r. do lutego 1946 r. z powodu silnych mrozów akcję wysiedleńczą przerwano. Deportacje Ukraińców objęły także inne regiony kraju, np. Pomorze Nadwiślańskie, gdzie żyło kilka tysięcy Ukraińców. Byli wśród nich dawni żołnierze Petlury, którzy pozostali w Polce, Ukraińcy mieszkający tu w okresie międzywojennym, robotnicy przymusowi, jeńcy wojenni i Ukraińcy, którzy przebywali w Wolnym Mieście Gdańsku. Na Pomorzu Ukraińcy żyli w rozproszeniu. Najliczniejsze, kilkusetosobowe skupiska były w Toruniu i Bydgoszczy. Represje podjęte w stosunku do nich w 1945 r. nie wynikały z umowy przesiedleńczej z 9 września 1944 r., ale wiązały się z tzw. oczyszczaniem zaplecza frontu. Pod pretekstem likwidowania niemieckiej agentury i przeciwników mogących podejmować działania dywersyjne represjami objęto także osoby niewygodne politycznie, np. żołnierzy AK i działaczy Polskiego Państwa Podziemnego. Na początku lutego 1945 r. NKWD zorganizowało w Ciechanowie, Działdowie 1 Grudziądzu tzw. więzienia operacyjne dla osób przeznaczonych do deportacji. Najwcześniej powstał ośrodek ciechanowski, z którego pierwszych więźniów wysłano do ZSRR już 3 lutego, w tym siedemdziesiąt dwie osoby narodowości ukraińskiej, wśród nich trzy kobiety. W kolejnym transporcie z 9 lutego znalazło się osiemdziesięciu czterech Ukraiń- 35 G. Motyka, Tak..., s. 102, 103. 36 R. Drozd, I. Hałagida, op. cit., Warszawa 1999, s. 7, 8. 660 RÓWNI Z RÓWNYMI? ców. W późniejszych dwunastu transportach było mniej Ukraińców. Wśród deportowanych tylko dwanaście osób wywieziono za przynależność do OUN oraz trzy do UPA. Zatrzymani na Pomorzu Nadwiślańskim Ukraińcy trafili do kilku łagrów, m.in. w obwodzie czelabińskim, na Syberii, w Donbasie i Jakucji. Niektórzy z deportowanych wrócili do Polski. Jednym z nich był proboszcz toruńskiej parafii prawosławnej Wiaczesław Rafalski37. Polskie podziemie dążyło do przekonania rodaków, aby nie opuszczali ziem przyznanych w Jałcie Związkowi Sowieckiemu. Do pozostania na miejscu nakłaniały konspiracyjne pisma, odezwy oraz plakaty, np. o odwołaniu wyjazdu. Od początku sierpnia 1944 r. rozpoczęło się ukrainizowanie Lwowa i usuwanie śladów polskości miasta, bez „polityki kokietowania z lat 1939-1940". Dobitnie wyraził to generał I. Hruszecki 6 grudnia 1944 r. na spotkaniu z polską inteligencją: Ludnos'ć polska [...] powinna zrozumieć, że Lwów był, jest i będzie radzieckim miastem [...] wszystkim uczciwym Polakom [...] dajemy dobrowolny wybór państwa - czy ktoś zechce jechać na terytorium Polski, nie ma żadnego przymusu [...] jak już powiedziałem, że w wyższych uczelniach będzie język ukraiński i jeśli ktoś' zechce, by jego dzieci uczyły się po polsku, może wybrać jakieś inne miejsce38. Wielu Polaków opuszczało domy i wyjeżdżało na zachód, obawiając się napadów UPA i represji NKWD. Najszybciej zaczęli się przenosić mieszkańcy Wołynia. Część Polaków uważała porozumienia zawarte przez PKWN za nieważne, ponieważ za legalny uważali tylko rząd RP na uchodźstwie. Polakom brakowało wówczas wiarygodnych informacji o ich sytuacji oraz autorytetów, którym mogliby zaufać, dlatego przy podejmowaniu decyzji wielokrotnie kierowali się emocjami. Podobnie jak Ukraińcy byli przywiązani do dziedziczonej po przodkach ziemi, którą traktowali nie tylko jako miejsce zamieszkania, ale jako „małą ojczyznę". Uważali, że są u siebie, a władza komunistyczna długo nie przetrwa. Głównym bodźcem skłaniającym ich jesienią 1944 r. do wyjazdu do Polski była obawa przed UPA, dlatego decyzję o opuszczeniu Lwowa podjęło mniej niż 5 proc. Polaków. Spośród nich 20 proc. stanowili Żydzi, i to głównie ci, którzy przybyli do miasta podczas wojny. Pierwsze transporty Polaków wyjechały na zachód 15 listopada 1944 r. Władze sowieckie, dążąc do złamania oporu Polaków przed opuszczeniem swych domów, zaczęły stosować represje. Nasiliły się aresztowania, zwłaszcza wśród inteligencji i środowisk opiniotwórczych. Na początku stycznia 1945 r. kilka tysięcy Polaków osa- 37 M. Golon, Deportacje ludności ukraińskiej z terenów Pomorza Nadwiślańskiego do obozów pracy w ZSRR w 1945 r. na tle operacji NKWD na zapleczu 2. Frontu Białoruskiego, [w:] Polska i Ukraina po II wojnie światowej, pod. red. W. Bonusiaka, Rzeszów 1998, s. 188-207. 38 G. Hryciuk, Nastroje..., s. 210, 211. Walki polsko-ukraińskie od lipca 1944 r. do akcji „Wisła" 661 dzono w tzw. obozach filtracyjnych w Zagłębiu Donieckim. Aresztowano wielu księży, wśród nich biskupa łuckiego Adolfa Szelążka. Na początku 1945 r. nasiliła się w Galicji Wschodniej, głównie w obwodzie tarnopol-skim, antypolska działalność UPA, a w lutym 1945 r. liczba ofiar była wyższa niż w najbardziej krytycznych miesiącach 1944 r. Wstrząsnęło to Polakami, coraz więcej ich zaczęło wyjeżdżać „za San". Spadała liczba wstrzymujących się z decyzją w oczekiwaniu na interwencję zachodnich aliantów lub żniwa. Kolejnym impulsem skłaniającym Polaków do opuszczenia rodzinnych stron stał się czerwcowy proces szesnastu przywódców Polskiego Państwa Podziemnego. W drugiej połowie 1945 r. większość Polaków już wyjechała lub oczekiwała na transport. Jedyna liczniejsza kolonia pozostała we Lwowie. W sierpniu i w październiku 1945 r. przybył do Lwowa wiceprzewodniczący KRN prof. Stanisław Grabski, który zapraszał rodaków do wyjazdu do Polski. Kolejna liczna grupa Polaków zdecydowała się na podróż do Polski wiosną 1946 r.39 Według oficjalnych danych akcją przesiedleńczą z USRR objęto w 1944 r. 117 210 Polaków, w 1945 r. - 511 877 osób, a w 1946 r. - 158 495 osób. Łącznie do 1946 r. wyjechało z Ukrainy około 790 tys. osób40. Polscy przesiedleńcy mogli ze sobą zabrać 2 tony bagażu, czyli znacznie więcej niż Niemcy, którzy mieli prawo do 20-50 kg bagażu, a później tylko nieco więcej. Według polskiego wiceministra Władysława Wolskiego przesiedleńcy polscy z Ukrainy przywieźli ze sobą 29 tys. koni, 75 tys. krów, 20 tys. sztuk trzody chlewnej, 35 tys. owiec, 4 tys. traktorów i żniwiarek, 760 siewników, 26 tys. innych maszyn i narzędzi rolniczych oraz 176 400 ton różnych towarów41. Przepisy określały, jakie mienie przesiedleńcy mogli ze sobą zabrać. Zabronione było natomiast wywożenie m.in. pieniądzy w kwocie powyżej 1 tys. złotych lub rubli, złota, dzieł sztuki, broni, fotografii (poza rodzinnymi), samochodów, motocykli i mebli42. Po opuszczeniu domu przesiedleńców czekała uciążliwa trasa do Polski. W marcu 1945 r. wysiedleńcy w oczekiwaniu na pociągi całymi tygodniami koczowali na dworcach. Tak np. ponad miesiąc przeszło tysiąc Polaków czekało na pociąg w Borszczowie, natomiast 1,5 tys. w Pyszkowie. Niektórzy zostali już wcześniej pozbawieni mienia przez Ukraińców, którym władze przydzieliły ich gospodarstwa. Jesienią 1945 r. zabroniono wywozu mienia kościelnego43. 39 G. Hryciuk, Nastroje..., s. 213-221. 40 J. Kochanowicz, Przesunięcie granic, „Karta", 1998, nr 24, s. 67; S. Makarczuk, Straty..., s. 251, podaje liczbę ponad 520 tys. Polaków ewakuowanych w 1945 r. z Małopolski Wschodniej. Natomiast R. Drozd, I. Hałagida, op. cit., s. 8, podają, że w latach 1944-1946 deportowano z Polski około 500 tys. osób, w tym ponad 260 tys. pod przymusem. J. Siedlecki, Losy Polaków w ZSRR w latach 1939-1986, Londyn 1990, s. 235, podaje, że w latach 1944-1948 repatriowano z Ukrainy do Polski 787 674 Polaków. 41 E. Reale, Raporty. Polska 1945-1946, Warszawa 1991, s. 61. 42 W. Filar, Chronologia..., s. 164; R. Drozd, I. Hałagida, Ukraińcy w Polsce 1944-1989. Walka o tożsamość. (Dokumenty i materiały), Warszawa 1999, s. 29-33. 43 S. Makarczuk, Straty..., s. 250. 662 RÓWNI Z RÓWNYMI? Mimo zakończenia w 1946 r. akcji wysiedleńczej w Polsce pozostało jeszcze około 200 tys. Ukraińców44. Dla Moskwy i dla Warszawy stanowili - według raportów wojskowych - zaplecze dla partyzantów UPA. Dlatego władze sowieckie nie były zainteresowane kontynuowaniem akcji. W tych warunkach władze polskie przystąpiły do opracowania planu ich wynarodowienia poprzez wysiedlenie i rozproszenie na ziemiach zachodnich45. Zamierzano w ten sposób rozbić OUN-UPA. 29 marca 1947 r. na posiedzeniu Biura Politycznego KC PPR zapadła decyzja o przesiedleniu Ukraińców - formalnie nastąpiło to w odwecie za zastrzelenie generała Karola Świerczewskiego pod Komańczą (Bieszczady). Większość historyków uważa, że był to dla władz dogodny pretekst46. Decyzję o powołaniu w tym celu Grupy Operacyjnej „Wisła" podjęto na posiedzeniu Państwowej Komisji Bezpieczeństwa (PKB) 12 kwietnia 1947 r., z udziałem marszałka Michała Żymierskiego, ministra bezpieczeństwa publicznego Stanisława Radkiewicza, komendanta głównego MO generała Witolda Jóźwiaka, generała Stefana Mossora, generała Konrada Świetlika, ministra administracji publicznej Władysława Wolskiego i pułkownika Grzegorza Korczyńskiego. Generałowi WPMos-sorowi polecono przygotowanie planu operacji wojskowej. W kolejnym posiedzeniu PKB 16 kwietnia uczestniczyli także funkcjonariusze Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego i oficerowie sowieccy. Według tajnej instrukcji: Zasadniczym celem przesiedlenia osadników „W" jest ich asymilacja w nowym środowisku polskim, dołożyć należy wszelkich wysiłków, aby cel ten był osiągnięty. Nie używać w stosunku do tych osadników określenia „Ukrainiec". W wypadku przedostania się z osadnikami na Ziemie Odzyskane elementu inteligenckiego, należy taki bezwzględnie umieszczać osobno i z dala od gromad, gdzie zamieszkują osadnicy z akcji „Wisła"47. Grupa Operacyjna „Wisła" przystąpiła do działania 28 kwietnia o czwartej rano. Jej dowódcą został generał Stefan Mossor, a jego zastępcą do spraw bezpieczeństwa pułkownik Grzegorz Korczyński. Do realizacji planu wyznaczono pięć dywizji piechoty (3, 6,7, 8, i 9), dywizję Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, trzy pułki (piechoty, zmotoryzowany i saperów) oraz eskadrę lotnictwa. Według niektórych historyków wydzielenie tak dużych sił było możliwe ze względu na uchwaloną 15 lutego 1947 r. amnestię, która przyczyniła się do osłabienia polskiego zbrojnego podziemia48. Wsparcia GO „Wisła" udzie- 44 R. Drozd, I. Hałagida, op. cit., s. 9; R. Drozd, Przesiedlenie ludności ukraińskiej w 1947 r. w założeniach organizacyjnych i w praktyce, [w:] Polska i Ukraina po II wojnie światowej, pod. red. W. Bonusiaka, Rzeszów 1998, s. 223. 45 R. Drozd, I. Hałagida, op. cit., s. 45; R. Drozd, Stosunki..., s. 143; R. Drozd, Polityka władz wobec ludności ukraińskiej w Polsce w latach 1944-1989, Warszawa 2001, s. 61. * R. Drozd, I. Hałagida, op. cit., s. 47; T. A. Olszański, Historia..., s. 237; R. Drozd, Stosunki..., s. 145; J. Hrycak, Historia..., s. 278; L. Olejnik, Problem..., s. 117, kwestionuje zamiar asymilacji Ukraińców przesiedlonych w ramach akcji „Wisła" i silniej akcentuje zamiar zlikwidowania w jej wyniku UPA. 47 R. Drozd, I. Hałagida, op. cit., s. 9, 48, 49. 48 T. A. Olszański, Wokół akcji „ Wisła ", [w:] Colloauium narodów. Materiały z sympozjum pt. Litwini, Białorusini, Ukraińcy, Polacy - przesłanki pojednania, pod red. H. MichalakiP. Spodkiewicz, Łódź 1991, s. 114. Walki polsko-ukraińskie od lipca 1944 r. do akcji „Wisła" 663 I i i lały Milicja Obywatelska i Urząd Bezpieczeństwa Publicznego. Do pomocy zobowiązano administrację terenową i takie instytucje, jak kolej i urzędy pocztowo-telekomunikacyjne49. Przed przystąpieniem do wysiedlenia wsi wojsko otaczało ją ciasnym pierścieniem, ogradzało drutem kolczastym i polecało w ciągu dwu godzin, a zdarzało się, że w dwadzieścia minut przygotować się do ewakuacji, chociaż w wytycznych była mowa o pięciu godzinach. W tak krótkim czasie zaskoczeni Ukraińcy nie byli w stanie zapakować i zabrać wszystkich niezbędnych rzeczy. Z powodu braku środków transportu jedną furmanką jechały często dwie rodziny, a nie - jak przewidywano - tylko jedna. Często wozami jechali tylko starcy, chorzy i dzieci. Przed opuszczeniem wsi osoby podejrzewane o przynależność do OUN-UPA przesłuchiwali funkcjonariusze UB, inwigilując następnie Ukraińców w punktach zbornych i załadowczych. Wielu podejrzanych odsyłano do obozu w Jaworznie. Z punktów zbornych Ukraińców konwojowano na stacje kolejowe, gdzie ładowano ich do pociągów. Gdy brakowało furmanek, zmuszeni byli nieść część bagaży lub go zostawić. Ze względu na opóźnione podstawianie wagonów oraz małą ich liczbę czekali na załadunek nieraz po kilka dni. Zgodnie z założeniami jeden wagon miał przypadać na dwie rodziny, ale z reguły jechało nim kilka. Przesiedleńcy zgodnie z planem mieli spędzić w podróży od trzech do pięciu dni, i na tyle czasu dostawali przed wyjazdem żywność. Często jednak ich wędrówka trwała znacznie dłużej - gdy powstawały zatory, średnio około tygodnia. Planowano zorganizowanie punktów sanitarnych i odrębnych wagonów dla chorych, w praktyce było inaczej i ze względu na fatalne warunki sanitarne, trudy podróży i związane z nimi niebezpieczeństwa wśród przesiedleńców szerzyły się choroby. Oblicza się, że w czasie podróży zmarło dwadzieścia siedem osób50. Z punktów rozdzielczych w Olsztynie, Oświęcimiu, Poznaniu, Szczecinku i Wrocławiu przewożono przesiedleńców do miejsc docelowych. Nie wszystkie placówki Państwowego Urzędu Repatriacyjnego (PUR) i starostwa powiatowe zostały uprzedzone o przybyciu przesiedleńców i nie wiedziały, jakie należy podjąć działania. Tak było np. w Suszu i w Elblągu. Czas rozwożenia do poszczególnych wsi zależał od liczby posiadanych środków transportu, a przede wszystkim od postawy miejscowych władz. Początkowo planowano przesiedlenie 6500 rodzin do województwa olsztyńskiego i 9500 do województwa szczecińskiego. W rzeczywistości okazało się, że liczba przesiedleńców jest większa niż początkowo szacowano. Zapadła wówczas decyzja o kierowaniu ich także do województwa gdańskiego, gdzie wysiedlono Niemców, aby zapewnić repatriantom odpowiednią liczbę gospodarstw. Pierwsza grupa przesiedleńców przybyła do województwa gdańskiego 19 maja 1947 r. 49 R. Drozd, Przesiedlenia..., s. 229. 301. Hałagida, Ukraińcy w województwie gdańskim w latach 1947-1956, [w:] Polska i Ukraina po II wojnie światowej, pod red. W. Bonusiaka, Rzeszów 1998, s. 60, 61; R. Drozd, Przesiedlenia..., s. 241, 242; tegoż, Polityka..., s. 75. 664 RÓWNI Z RÓWNYMI? Zgodnie z planem ewakuacyjnym Ministerstwa Ziem Odzyskanych (MZO) z 31 lipca 1947 r. oraz instrukcją z 10 listopada 1947 r. ukraińskich przesiedleńców kierowano głównie na wieś, z tego 80 proc. osadzano w gospodarstwach indywidualnych. Tylko 10 proc. trafiło do miast51. Zgodnie z instrukcją MBP osiedlano ich w rozproszeniu, aby nie tworzyli zwartych osad i nie stanowili więcej niż 10 proc. mieszkańców wsi. Kierowano ich do miejscowości położonych ponad pięćdziesiąt kilometrów od granic lądowych i trzydzieści kilometrów od granic morskich, zdarzały się jednak odstępstwa od tej zasady52. Podczas akcji „Wisła" przesiedlono 33 154 rodziny, czyli 140 662 osoby53. Wśród przesiedlonych około 2/3 stanowili grekokatolicy, reszta to prawosławni54. Przesiedlenia poprzedzone zostały aresztowaniem stu piętnastu greckokatolickich duchownych. Wywózki uniknęło około czterystu sześćdziesięciu ukraińskich partyzantów, którzy przedostali się do Czechosłowacji, a stamtąd do amerykańskiej strefy okupacyjnej. W trakcie akcji „Wisła" wojsko zdobyło dwie centrale telefoniczne UPA oraz znaczną ilość broni i amunicji. W chwili rozpoczęcia akcji „ogólna siła działających kureni" wraz z personelem obsady terenowej liczyła według Mossora około 2400 ludzi. Ponadto w UPA było wielu cywilów. Z rąk polskich żołnierzy poległo około 1510 partyzantów UPA. W obozie odosobnienia w Jaworznie osadzono 2781 Ukraińców podejrzanych o współpracę z UPA. Ukraińców wysiedlano z terenów, gdzie UPA nie przejawiała większej aktywności, np. z rejonów Białej Podlaskiej, Nowego Sącza i Nowego Targu. Do opuszczania domów zmuszano nawet osoby, które wcześniej stanęły po stronie sowieckiej władzy, np. byłych żołnierzy i oficerów Wojska Polskiego i Armii Czerwonej, w tym członków PPR, dawnych działaczy KPZU, inwalidów wojennych, wdowy i sieroty. Wyjątek zrobiono dla osób zatrudnionych w przemyśle naftowym i na kolei55. Wytyczne MBP dzieliły rodziny ukraińskie na trzy kategorie: „A" (znajdujące się w wykazach UB), ,3" (będące w ewidencji wojska) i „C" (pozostałe). W jednej wsi można było zasiedlić tylko jedną rodzinę z listy „A" lub „B" bądź pięć z listy „C". Segregacji dokonywano już na początku akcji56. Rodzin z dwóch pierwszych list nie można było osiedlać razem z umieszczonymi na trzeciej. Miejsca osiedlenia Ukraińcy nie mogli opusz- 51 W Gdańsku już wcześniej była grupa Ukraińców, składająca się z byłych mieszkańców Wolnego Miasta Gdańska oraz zdemobilizowanych żołnierzy WP i Armii Czerwonej. I. Hałagida, Społeczna, kulturalna i oświatowa działalność Ukraińców w województwie gdańskim po 1945 roku, [w:] W starej i nowej ojczyźnie. Mniejszości narodowe w Gdańsku po drugiej wojnie światowej, pod red. I. Hałagidy, Gdańsk 1997, s. 67. Zob. też I. Hałagida, Ukraińcy na zachodnich i północnych ziemiach Polski 1947-1957, Warszawa 2004, s. 34. 521. Hałagida, op. cit., s. 67. W instrukcji z 10 listopada 1947 r. pozwolono osiedlać Ukraińców trzydzieści kilometrów od granicy lądowej, dziesięć kilometrów od morskiej i dwadzieścia kilometrów od miast wojewódzkich. R. Drozd, I. Hałagida, op. cit., s. 54. 53 O klimacie towarzyszącym przesiedleniom w oparciu o relacje świadków pisze L. Wołosiuk, Czas przeszły niedokonany, „Tygodnik Powszechny", nr 49 z 8 grudnia 1996. R. Drozd, Polityka..., s. 75. 54 R. Drozd, I. Hałagida, op. cit., s. 69. 55 R. Drozd, Przesiedlenia..., s. 224. 56 Tamże, s. 225. Walki polsko-ukraińskie od lipca 1944 r. do akcji „Wisła" 665 czać bez zgody władz. Wyznaczając miejsca pobytu, dążono do oddzielenia inteligencji od mas oraz utrudnienia im tworzenia organizacji, a także uniemożliwienia duchownym greckokatolickim wykonywania ich obowiązków duszpasterskich57. Nieco łagodniej traktowano natomiast duchownych prawosławnych58. Przesiedleńcy dotkliwie odczuwali brak żywności. Akcję przeprowadzono przed żniwami. Tylko pierwsi osadnicy zdążyli posadzić ziemniaki. Pozostali przejadali własne zapasy. Wskazał na to pułkownik Henryk Toruńczyk, dyrektor Departamentu Inspekcji Ministerstwa Ziem Odzyskanych: „Należy się liczyć z tym, że około 90 proc. przesiedleńców, którzy wiosną 1947 r. nie zasadzili ziemniaków, nie będą ich mieli do jesieni 1947 r., jak również własnego chleba do żniw". Pomogły im przetrwać lokalne władze, mennonici i UNRRA. Część najbardziej zdesperowanych zdecydowała się wyjechać do ZSRR59. W wielu miejscowościach najlepsze gospodarstwa zajęli już Polacy, a dla Ukraińców zostały tylko zaniedbane i zdewastowane. W zabudowaniach często brakowało drzwi, okien, pieców, a nawet ścian i dachów. Zmuszeni do szybkiego opuszczania swoich gospodarstw, niektórzy nie zabrali podstawowych narzędzi, a licząc na rychły powrót w rodzinne strony, nie remontowali zabudowań i prowadzili rabunkową gospodarkę60. Nie wszędzie Polacy życzliwie przyjmowali przesiedleńców, nazywanych czasem „repatriantami zza Buga". Wynikało to z ogólnie wrogiej postawy do osób, które w czasie okupacji deklarowały przynależność do narodu uprzywilejowanego, za jaki uważano Ukraińców. Polacy pamiętali o zbrodniach na Wołyniu. Występowało powszechne poczucie krzywdy z powodu utraty ziem na Kresach Wschodnich, a wysiedleni stamtąd znów mieli w nowym miejscu zamieszkania za sąsiadów Ukraińców. Przyznane Polsce Ziemie Zachodnie traktowano wówczas jako „odszkodowanie" za straty poniesione od Niemców, a nie jako rekompensatę za tereny zabrane przez ZSRR61. Podczas akcji „Wisła" prowadzono w kraju antyukraińską propagandę. W filmach i na łamach prasy ukazywano Ukraińców jako wrogów Polski. Publikowano zdjęcia ujętych członków UPA. Szczególny rozgłos nadawano mordom popełnianym na Polakach przez Ukraińców62. Według prasy centralnej w ramach akcji „Wisła" przesiedlano „element najgorszy i wrogi". W lipcu 1947 r., czyli w czasie największego nasilenia osadnictwa Ukraińców w województwie gdańskim, w „Głosie Wybrzeża" opublikowano cykl artykułów o walkach z UPA63. 57 R. Drozd, I. Halagida, op. cit., s. 52. 58 Tamże, s. 11. 591. Halagida, Społeczna..., s. 68. 601. Hałagida, Ukraińcy..., s. 65. 61 L. Olejnik, Problem..., s. 110. 62 R. Drozd, I. Hałagida, op. cit., s. 12. 631. Halagida, Ukraińcy..., s. 64. Np. dowódca jednego z transportów miał poinformować pracownika miejscowego PUR, że każdy przesiedleniec jest „zaopatrzony w pieniądze, a nawet dolary [...] jest możliwość, że przywieźli ze sobą broń, gdyż większość była członkami band". 666 RÓWNI Z RÓWNYMI? Przesiedleni Ukraińcy zostali objęci przez miejscowe urzędy bezpieczeństwa inwigilacją. Musieli się tam zwracać o zgodę na opuszczenie powiatu lub powrót do poprzedniego miejsca zamieszkania. Administracja terenowa była zobowiązana do informowania UB o wszelkich sprawach urzędowych, z jakimi Ukraińcy się do niej zwracali. W centrum zainteresowania UB znaleźli się Ukraińcy, którzy przed drugą wojną światową mieszkali w Gdańsku, zwłaszcza studenci Politechniki Gdańskiej. Osób przesiedlonych w ramach akcji „Wisła" zabraniano nazywać Ukraińcami. W okólniku Ministerstwa Ziem Odzyskanych z 10 listopada 1947 r. zalecano poddawanie ich stopniowej asymilacji narodowej64. Funkcjonariusze UB inwigilowali także Ukraińców uznawanych za obywateli ZSRR. Na Pomorzu Nadwiślańskim było ich ponad tysiąc. Sprawdzano ich postawę podczas okupacji. Wielu z nich miało tu swoje rodziny i nie chcieli wyjeżdżać do ZSRR. Inni pozostali, ponieważ obawiali się represji. Wielu z nich, wbrew ich woli, poprzez obóz w Wołowie koło Wrocławia wywieziono do ZSRR. Asymilację Ukraińców władze polskie zamierzały przeprowadzić już w 1944 r. Wskazują na to pierwsze przepisy w zakresie oświaty, w których mowa jest m.in. o wydawaniu dla ukraińskiej młodzieży czasopism w języku polskim, uczeniu dzieci w tym języku historii oraz o zrównaniu liczby godzin nauczania języka ojczystego i polskiego. Nie uznawano ważności świadectw wydawanych przez ukraińskie szkoły funkcjonujące podczas okupacji. Władze nie godziły się na powstawanie szkół, które nie istniały przed wojną, np. Gimnazjum Kupieckiego, Liceum Handlowego, Żeńskiej Szkoły Krawieckiej, Szkoły Rzemieślniczej i Seminarium Nauczycielskiego w Przemyślu. Polityka taka wynikała z obawy przed odrodzeniem się ukraińskiego nacjonalizmu, ponieważ część młodzieży szkolnej należała do UPA. Według niepełnych danych po wojnie w województwie rzeszowskim istniały dwieście siedemdziesiąt cztery szkoły ukraińskie, które stanowiły 22 proc. wszystkich szkół na tym terenie. Najwięcej było ich w powiecie leskim, gdzie Ukraińcy stanowili 75 proc. ludności, ale nawet tam Polacy mieli dwadzieścia trzy szkoły, a Ukraińcy dwadzieścia dwie. Do szkół powszechnych (podstawowych) uczęszczało tam 3027 Polaków i 2308 Ukraińców (43 proc). Rozwój szkolnictwa ukraińskiego był utrudniony przez brak nauczycieli. Tak np. w powiecie leskim jeden ukraiński nauczyciel przypadał na osiemdziesięciu dwóch uczniów, a polski na pięćdziesięciu dwóch. W codziennej praktyce dawały o sobie znać przejawy antagonizmów między młodzieżą polską i ukraińską - szczególnie ostre tam, gdzie szkoły obu narodowości mieściły się w jednym budynku lub bezpośrednio do siebie przylegały. Kres dalszemu rozwojowi szkolnictwa ukraińskiego położyła ich repatriacja do ZSRR oraz decyzja Ministerstwa Administracji Publicznej z 20 września 1945 r., uznająca otwieranie nowych ukraińskich 64 Tamże, s. 53-55; I. Halagida, Ukraińcy..., s. 65. Walki polsko-ukraińskie od lipca 1944 r. do akcji „Wisła" 667 placówek oświatowych za zbędne i politycznie szkodliwe. W roku szkolnym 1945/1946 ukraińskie szkoły wszystkich szczebli przestały istnieć65. W Centralnym Obozie Pracy w Jaworznie osadzono 3873 Ukraińców, w tym siedemset kobiet i dzieci, dwudziestu dwóch księży greckokatolickich i pięciu prawosławnych, podejrzewanych o współpracę z UPA, a potem uciekinierów z miejsca osiedlenia, którzy wrócili do starych gospodarstw. Więźniów poddawano torturom fizycznym i psychicznym. Kilkudziesięciu więźniów z Jaworzna skierowano do osuszania Żuław. Z powodu niedożywienia i chorób zmarły tam co najmniej sto sześćdziesiąt dwie osoby66. Ukraińców i Polaków nadal dzieliła sprawa granicy wschodniej i stosunek do ZSRR. Rząd emigracyjny nie mógł doprowadzić do eskalacji konfliktu z Moskwą. Nie rozumieli tego Ukraińcy, walczący z ZSRR bez perspektyw na utworzenie niepodległego państwa ani na terenie Galicji Wschodniej, ani tym bardziej na wschód od Zbrucza. W obliczu masowej akcji przesiedlania Ukraińców OUN uznał kwestię granic z Polską za drugoplanową, ponieważ po usunięciu rodaków z tzw. Zakerzonia trudno byłoby przecież domagać się granic opartych na zasadach etnicznych. Po opublikowaniu polsko-sowieckiego układu granicznego Prowid OUN w Polsce stwierdził: Ziemie, jakie my zamieszkujemy, uważamy za nasze terytorium, ziemie naszych przodków - za naszą Ojczyznę. My tu nie przyszliśmy jak dziadowie. Ta ziemia zroszona jest krwią naszych sławnych przodków [...] My mamy pełne prawo do pozostania na własnej ziemi i wtedy, kiedy ona chwilowo przynależy polskiemu państwu demokratycznemu. Tej ziemi nie opuścimy, dlatego że nie chcemy się przyczynić do zmniejszenia się ukraińskiego stanu posiadania na zachodzie. MY nie chcemy naszej zachodniej granicy prowadzić wg linii Curzona z różnymi odchyleniami, etnograficzną miedzą, która już i tak z biegiem stuleci znacznie posunęła się na wschód67. Powściągliwość Ukraińców w sprawie granicy z Polską miała też związek z zawarciem porozumienia z AK-WiN. Takie posunięcie taktyczne nie oznaczało wyrzeczenia się aspiracji do tych ziem. Licząc się jednak z możliwością wspólnego wystąpienia wraz z Polakami przeciwko ZSRR, dowództwo UPA zabroniło dalszego podpalania polskich wsi i zabijania cywilnej ludności, z wyjątkiem osób występujących zbrojnie przeciwko Ukraińcom68. Represje, które dotknęły Polaków i Ukraińców ze strony wojsk sowieckich i NKWD, przyczyniły się do zrozumienia konieczności przerwania polsko-ukraińskiego konfliktu. Nawet po wznowieniu przez UPA działań zbrojnych strona polska podjęła z nimi rozmowy w celu osiągnięcia porozumienia przynajmniej w skali lokalnej. Na Ukrainie prowa- 65 A. Meissner, Szkolnictwo ukraińskie w Polsce południowo-wschodniej w latach 1944-1945, [w:] Polska i Ukraina po II wojnie światowej, pod. red. W. Bonusiaka, Rzeszów 1998, s. 82-88. 66 R. Drozd, I. Hałagida, op. cit, s. 10; M. Wyrwich, Łagier Jaworzno. Z dziejów czerwonego terroru, Warszawa 1995, s. 60, 63-67, 72; I. Hałagida, Ukraińcy..., s. 67; R. Drozd, Przesiedlenia..., s. 238. 67 R. Drozd, OUN-UPA..., s. 92, 93. 68 Tamże, s. 95. 668 RÓWNI Z RÓWNYMI? dzono je min. w województwie stanisławowskim69. Tak np. w instrukcji OUN z 7 września 1944 r. stwierdzono: „Polacy znaleźli się w sytuacji podobnej do naszej. Bolszewicy wyzwalają ich spod ucisku niemieckiego i tworzą Polskę Radziecką. To zmusza nas do zmiany naszego stosunku do Polaków. Jesteśmy za likwidacją konfliktu z Polakami i za wspólną akcją przeciwko wspólnemu okupantowi"70. Przedstawiciele OUN zwrócili uwagę na brak jednoznacznego stanowiska Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość (WiN) w sprawie wschodniej granicy państwa i uznali to za szansę na osiągnięcie porozumienia71. Na Lubelszczyźnie zawarto 21 maja 1945 r. w Rudzie Różanieckiej podobny układ z Ukraińcami w sprawie rozgraniczenia stref wpływów, sposobów komunikacji, wymiany informacji wywiadowczych, współdziałania w likwidowaniu przejawów bandytyzmu i komunistycznej agentury oraz sposobów reagowania na ataki ze strony NKWD lub UB. Mimo od dawna zaognionych stosunków AK i UPA podpisano 29 kwietnia 1945 r. we wsi Siedliska na Rzeszowszczyźnie zbliżone w treści porozumienie. Za nieformalną granicę między obydwiema formacjami uznano Pogórze Przemyskie. Na tereny opanowane przez UPA polscy partyzanci mogli wkraczać tylko za zgodą Ukraińców. Najważniejszym efektem ugody było powstrzymanie fali terroru wobec ludności. Porozumienie zostało jednak zerwane przez Ukraińców, kiedy zimą 1945/1946 r. Wojsko Polskie przystąpiło do wysiedlania Ukraińców, a w odwecie UPA zaczęła palić polskie wsie. W tej sytuacji rzeszowskie dowództwo WiN zerwało z UPA kontakty. Utrzymały się przez pewien czas w mocy układy o nieagresji podpisane na Podlasiu72. Porozumieniu z Ukraińcami przeciwstawiało się podziemie endeckie. Działacze Stronnictwa Narodowego w listopadzie 1944 r w Grodzisku Mazowieckim połączyli zbrojne formacje w Narodowe Zjednoczenie Wojskowe (NZW). Franciszek Przysiężniak, komendant Okręgu Rzeszowskiego NZW, uczestniczył 21 maja 1945 r. w spotkaniu z przedstawicielami OUN w Rudzie Różanieckiej. Jego przełożeni uznali, że porozumienie zawarte z OUN narodowców nie obowiązuje, i polecili kontynuować walkę z Ukraińcami. Tolerowano zbrodnie popełnione na ludności ukraińskiej, np. zamordowanie przez NSZ trzystu-czterystu Ukraińców we wsi Piskorowice. Głośna stała się sprawa zamordowania 6 czerwca 1945 r. przez zgrupowanie NSZ majora Mieczysława Pazerskiego stu dziewięćdziesięciu czterech mieszkańców wsi Wierzchowiny. Po latach jeden z uczestników tej zbrodni uznał, że: „kobiety i dzieci trzeba było oszczędzić"73.10 czerwca 1945 r. w pobliskiej wsi Huta NKWD otoczyło i rozbiło oddział Mieczysława Pazerskiego („Szarego"), a wkrótce aresztowało członków Komendy Okręgu Lubelskiego i Komendy Okręgu Podlaskiego NSZ. 69 G. Motyka, Tak..., s. 130; J. Kyryczuk, Próby..., s. 70. 70 Zob. S. Makarczuk, Straty..., s. 245. 71 G. Motyka, R. Wnuk, op. cit., s. 27. 72 G. Motyka, R. Wnuk, „Pany" i „rezuny". Współpraca AK-WiNi UPA, Warszawa 1997, s. 137; R. Drozd., Stosunki..., s. 147, 148. 73 G. Motyka, Tak..., s. 229. Walki polsko-ukraińskie od lipca 1944 r. do akcji „Wisła" 669 Na początku 1946 r. WiN nawiązała współpracę z UPA w powiatach hrubieszowskim i tomaszowskim. Prowadzono wspólne działania przeciwko wojsku i milicji. W nocy z 27 na 28 maja żołnierze obu organizacji zaatakowali i na kilka godzin opanowali Hrubieszów. Dało to władzom PRL pretekst do oskarżenia WiN o współpracę z „ukraińskimi faszystami". Niektóre porozumienia dowódcy oddziałów zawierali bez akceptacji kierownictwa WiN, które się od nich dystansowało, a nawet ich zabraniało74. Niektóre istniejące jeszcze w łatach czterdziestych w Polsce komendantury wojsk sowieckich podejmowały różne działania, aby pogłębić i utrwalić antagonizm polsko-ukraiń-ski. Szczególną rolę wyznaczono specjalnym grupom, które podszywając się pod UPA, podejmowały różne antypolskie działania75. 1 Z inicjatywy Głównego Dowództwa UPA w dniach 7-19 lipca 1944 r. na kongresie w Karpatach spotkali się przedstawiciele najważniejszych ukraińskich organizacji nacjonalistycznych i podjęli decyzje w sprawie utworzenia Ukraińskiej Głównej Rady Wyzwoleńczej (UHWR) i jego organu wykonawczego Generalnego Sekretariatu. Przewodniczącym został Kyryło Ośmak, wiceprzewodniczącymi: Wasyl Mudry, dr Iwan Hry-nioch i Iwan Wowczuk, sędzią generalnym Jarosław Biłeńki, przewodniczącym Generalnego Sekretariatu i sekretarzem spraw wojskowych Roman Szuchewicz, generalnym sekretarzem spraw zagranicznych Mykoła Łebed'. Generalnemu sekretarzowi spraw wewnętrznych Rostisławowi Wołoszynowi podlegała Służba Bezpieczeństwa. Sekretariat Rady pełnił funkcję podziemnego rządu. Uchwalono tymczasową konstytucję i program polityczny76. Melnykowcy, hetmańcy i inne niezależne grupy polityczne, które znalazły się poza UHWR, 22 lipca 1944 r. zjednoczyły dawną lwowską Radę Narodową z podobnym tworem politycznym istniejącym w Kijowie. Członkami nowej Rady zostali m.in. metropolita Szeptycki, prof. Mykoła Wełyczkiwski i prof. Augustyn Sztefan77. Po wkroczeniu Armii Czerwonej do południowo-wschodnich województw II Rzeczypospolitej przeciwko oddziałom UPA wystąpiły obok formacji NKWD również rekrutujące się z miejscowej ludności tzw. istriebitielne bataliony78. Niektórzy ukraińscy historycy piszą, że po opanowaniu przez Armię Czerwoną dystryktu galicyjskiego Polacy wchodzący w skład istriebitielnych batalionów (IB)79 uczestniczyli w akcjach skierowa- 74 Tamże, s. 273; R. Drozd, Stosunki..., s. 148. 75 G. Motyka, Tak..., s. 131. 76 W. Filar, Chronologia..., s. 162; E. Prus, Herosi..., s. 216, 217; R. Torzecki, Polacy..., s. 196, pisze, że kongres odbył się w dniach 11-15 lipca, a według niektórych innych źródeł w czerwcu 1944 r. 77 R. Torzecki, Polacy..., s. 197. 78 G. Motyka, Tak..., s. 132. 79 Istriebitielne bataliony Rada Komisarzy Ludowych utworzyła 24 czerwca 1941 r. do ochrony ważnych obiektów gospodarczych i administracyjnych przed dywersją i sabotażem, a tylko wyjątkowo - np. w Leningradzie - brały udział w walkach frontowych. Na Ukrainie, Białorusi i Litwie używano ich do tzw. czyszczenia opanowanego terenu. 1 czerwca 1948 r. w ich miejsce powołano tzw. Uzbrojone Grupy Dla Ochrony Społecznego Porządku (GOGP). 670 RÓWNI Z RÓWNYMI? nych przeciwko ludności ukraińskiej, pomagali w aresztowaniach i poborze do sowieckiego wojska oraz dopuszczali się grabieży80. W wyniku działań podjętych w 1944 r. NKWD aresztowało około 29 025 tys. członków OUN. 36 241 zginęło w walkach. Władze wysiedliły członków ich rodzin (6276 osób). Na przełomie lat 1944/1945 UPAna tym terenie liczyła jeszcze około 20 tys. żołnierzy. Jej rezerwy kadrowe i zaplecze stanowili głównie ukraińscy chłopi. W ciągu 1946 r. wysiedlono dalszych 5277 rodzin członków OUN81. Po przejściu linii frontu UPA podjęła na Wołyniu i w Galicji Wschodniej działania dywersyjno-sabotażowe przeciwko Armii Czerwonej. Przeciwdziałała tworzeniu sowieckiej administracji cywilnej. Prowadziła działania przeciwko pozostałym na tym terenie Polakom. W sierpniu 1944 r. liczba napadów na Polaków znowu zaczęła rosnąć, a w październiku i listopadzie doszło do kolejnych zbiorowych mordów, w których zginęło pięćdziesiąt osób. 23 listopada 1944 r. w Serocku niedaleko Trembowli ostrzelano nawet kondukt pogrzebowy, w którym zginęło ponad siedemdziesiąt osób, wśród nich ksiądz Adam Drzazga. Łącznie w województwie tarnopolskim w listopadzie 1944 r. zamordowano trzysta piętnaście osób. Ukraińcy atakowali wówczas przede wszystkim te miejscowości, gdzie stacjonowały najsilniejsze oddziały istriebitielne, do których należeli Polacy, i gdzie jednocześnie były najsłabsze garnizony Armii Czerwonej. Kolejny wzrost napadów na Polaków miał miejsce w Święta Bożego Narodzenia i na przełomie lat 1944-194582. Liczba ataków na Polaków rosła, mimo że 1 września 1944 r. pułkownik Wasyl Sy-dor polecał: Zasadniczo masowe przeciwpolskie akcje wstrzymujemy. Jednak konsekwentnie należy je prowadzić przeciwko wszelkiemu polskiemu elementowi współpracującemu z NKWD oraz z tymi organami moskiewskiego imperializmu, które dążą do moralnego i fizycznego zniszczenia ukraińskiego narodu (np.: napad na polską milicję w jakimś ośrodku, która liczy 20 osób. Należy zniszczyć trzecią część czy połowę z nich, resztę rozbroić i uprzedzić, że jeśli nie zaprzestaną współpracy z bolszewikami przeciwko nam - będą następnym razem też zniszczeni)83. Z UPA walczyły oddziały NKWD i sowieckie wojska ochrony pogranicza, które w lutym i marcu 1945 r. ujęły kurennego Jurczenkę i zlikwidowały dwie czoty kurenia „Żalizniaka"84. W kwietniu i maju 1945 r. przeprowadziły one w rejonie przykarpackim i w samych Karpatach obławę na UPA, w której uczestniczyło 40 tys. sowieckich żołnie- 80 G. Hryciuk, Straty..., s. 280, 281; G. Motyka, Tak..., s. 129, 130. 81 G. Hryciuk, Zmiany..., s. 62. Według R. Torzeckiego, Sprawy..., od lutego 1944 r. do końca 1945 r. z rąk NKWD zginęło 99 tys. Ukraińców, 105 tys. aresztowano lub wzięto do niewoli, 49 tys. zginęło po ujawnieniu się, a ponad 200 tys. zostało deportowanych. 82 Tamże, s. 293; tegoż, Zmiany..., s. 59. 83 G. Motyka, op. cit, s. 129. 84 Tamże, s. 219. Walki polsko-ukraińskie od lipca 1944 r. do akcji „Wisła" 671 rzy85. Historycy dotychczas nie ustalili dokładnej liczby Ukraińców represjonowanych w latach 1944-1947. Istnieją fragmentaryczne dane. Tak np. 15 listopada 1944 r. Nikita Chruszczow meldował Stalinowi, że „od czasu wyzwolenia zachodnich obwodów Ukrainy «zlikwidowa-no» 45 772 bandytów i ujęto 38 000 żywych bandytów". Według kolejnego raportu „do 1 czerwca 1945 roku zostało zabitych 90 275 bandytów, wzięto do niewoli 93 610, a dobrowolnie ujawniło się 40 395"86. W1946 r. podczas 97 903 operacji przeciwko banderowcom i członkom OUN Sowieci zabili 10 774 Ukraińców, 9541 aresztowali, a 6120 „byłych bandytów" uznało swoją winę87. Co dziesięć dni obwodowe komitety partii informowały o przeprowadzanych operacjach bojowych, efektach pracy agentów oraz własnych stratach. Do walki z ukraińskimi nacjonalistami Związek Sowiecki rzucił duże siły. Ujętych członków UPA traktowano bezwzględnie. Na naradzie 10 stycznia 1945 r. Nikita Chruszczow mówił: Jeżeli się przyznali, trzeba ich skazać, jak by tych dziesięciu powiesić, to inni zaczną się bać"88. Sytuacja oddziałów UPA, które działały na terenie państwa polskiego, była trudna, zwłaszcza że w środowiskach mieszkających tu ubogich chłopów ukraińskich utrzymywały się wpływy lewicy89. Strategicznym celem OUN-UPA było opanowanie terenu i wcielenie go w przyszłości do niepodległego państwa ukraińskiego. Gdy okazało się to nierealne w przewidywalnej przyszłości, dla Komendy Głównej UPA działania bojowe prowadzone w Polsce stać się miały kartą przetargową w ewentualnych negocjacjach w sprawie przyszłych losów ludności ukraińskiej. Tego celu również nie osiągnięto90. Powstanie granicy polsko-sowieckiej zmusiło dowódców UPA do budowania na terytorium Polski baz i zaplecza. Przybyłemu na początku 1945 r. na Roztocze Jarosławowi Staruchowi („Stiah Jarlan") powierzono zwierzchnictwo nad Prowidem OUN-UPA na tzw. Zakerzoniu, czyli za linią Curzona. Prace organizacyjne zakończono w drugim półroczu. W skład kierownictwa krajowego Prowidu wchodzili także: zastępca krajowego prowid-nyka, referent wojskowy, będący jednocześnie zwierzchnikiem sił zbrojnych, oraz referenci gospodarczy, organizacyjny i propagandowy. W 1944 r. UPA w Polsce miała pod bronią około 4-5 tys. ludzi. W 1945 r. ich liczba wzrosła do około 5-6 tys. Wyodrębnione zostały oddzielne struktury organizacyjne OUN i UPA. Pierwszą z nich kierował Jarosław Stanuch. Teren Zakerzońskiego Kraju obejmował trzy okręgi OUN: 1. Region Podkarpacia, podzielony na dwa podrejony: przemyski („Chołodnyj Jar") i łemkowski („Beskid"), a od 1946 r. także trzeci („Werchownia") na zachodniej Łem-kowszczyźnie. 85 W. Filar, Chronologia..., s. 16. 86 Zob. S. Makarczuk, Straty..., s. 252. 87 Tamże, s. 252. 88 Tamże, s. 253. 89 E. Misiło, Polska polityka narodowościowa wobec Ukraińców 1944-1947, [w:] Polska-Polacy-mniej-szości narodowe, Wrocław 1992, s. 392. m G. Motyka, Tak..., s. 237-243, 259. 672 RÓWNI Z RÓWNYMI? 2. Nadrejon „Butryn" obejmujący ziemię jarosławską, tomaszowską i lubaczowską. 3. Podlasie, Włodawa i Chełm oraz wschodnia część powiatów hrubieszowskiego i to-maszowskiego. Podobnie przedstawiała się struktura terytorialna UPA w Zakerzońskim Kraju, noszącym nazwę Wojenny Okręg „San", który wchodził w skład UPA-Zachód. Dzielił się on na trzy odcinki taktyczne: „Łemko", „Bastion" i „Danyliw". Pierwszy z nich składał się dwóch kureni „Konyka" (1945), „Bajdy" (1946) i „Rena" liczących siedem-osiem sotni. Na odcinku taktycznym „Bastion" był tylko kureń „Żalizniaka" liczący cztery sot-nie, a na odcinku taktycznym „Danyływ" działał kureń „Pryrwy" składający się z trzech sotni. Ponadto działało tu najpierw sześć, a w 1946 r. cztery sotnie. Największą samodzielną jednostką operacyjną był kureń (historyczna nazwa kozackiego batalionu), liczący około dwustu pięćdziesięciu-pięciuset osób. Składał się z trzech-czterech sotni (kompanii) o stanie od czterdziestu do dwustu ludzi. Ze względu na warunki terenowe Lubelszczyzny liczyły one po czterdzieści-pięćdziesiąt osób. Przy okręgach, nadrejonach i rejonach istniały referaty Służby Bezpieczeństwa (SB), które przy pomocy rozbudowanej agentury prowadziły działalność wywiadowczą, kontrwywiadow-czą oraz dochodzeniowo-śledczą. Referatom SB podlegały dziesięcio- piętnastoosobowe bojówki, które ochraniały dowódców, aresztowały osoby podejrzane i wykonywały wyroki. Przy sotniach funkcjonowały także grupy żandarmerii polowej (jeden oficer i trzech szeregowych) oraz autonomiczne jednostki Ukraińskiego Czerwonego Krzyża. Za przewinienia groził sąd wojenny, ferujący surowe wyroki, z karami cielesnymi i śmiercią włącznie. Werbunek był głównie ochotniczy, ale gdy zaczęto odczuwać braki kadrowe, wprowadzono pobór przymusowy. Zaopatrzenie UPA pochodziło ze zbiórek i rekwizycji - nie oszczędzano przy tym miejscowej ludności polskiej. Od Ukraińców ściągano podatki91. UPA prowadziła wojnę partyzancką, organizując zasadzki i akty sabotażu. Unikała natomiast regularnych walk pozycyjnych. Dysponowała systemem bardzo dobrze zamaskowanych bunkrów, przeznaczonych na kryjówki, szpitale i magazyny. Taktyka UPA dostosowana była do warunków terenowych. Z reguły atakowano małymi oddziałami, tylko wyjątkowo w operacjach uczestniczyły większe siły, które natychmiast po akcji dzielono na mniejsze oddziały. W górach Ukraińcy operowali z reguły dwiema sotniami. Wojsko musiało więc koncentrować przeciwko nim większe siły. UPA natychmiast reagowała na każdy atak WP. Przez dłuższy czas Ukraińcy bez większych trudności przekraczali granicę polsko-sowiecką. W marcu 1946 r. UPA zaczęła atakować strażnice WOP. Tylko od 17 do 27 marca 1946 r. zginęło z rąk UPA sześćdziesięciu ośmiu żołnierzy z komendy WOP w Zagórcu. UPA dążyła do przerwania łączności między strażnicami i pozbawienia ich dostaw żywności oraz amunicji92. W Bieszczadach UPA zlikwidowała wszystkie polskie strażnice. Większość z nich rozbił sotenny Stepan Stebelski. 1 G. Motyka, Tak..., s. 231-236, 246. 2 Tamże, s. 296, 310, 316, 317. Walki polsko-ukraińskie od lipca 1944 r. do akcji „Wisła" 673 Według polskich danych w wałkach toczących się od czerwca 1945 r. do marca 1947 r. zostało zabitych około 4 tys. żołnierzy UPA. Ze swej strony dowództwo UPA podawało, że Wojenny Okręg (WO) „San" od połowy 1944 r. do października 1946 r. stracił jedynie siedmiuset ludzi. Historycy polscy straty ukraińskie w tym okresie szacują na około 1,5 tys. osób93. W 1946 r. liczba żołnierzy UPA na tym terenia spadła do około 2,8 tys. osób. Nie znamy natomiast liczebności jej rezerw mobilizacyjnych, ale ze względu na przesiedlenia i terror coraz bardziej się kurczyły. W latach 1945-1947 oddziałami UPA w Zakerzońskim Kraju kierował Myrosław Onyszkiewicz („Orest"), szefem sztabu był Iwan Szpontak („Żalizniak"). Pion propagandy podlegał Wasylowi Hałanowi („Orłan"). Szefem Służby Bezpieczeństwa UPA został Petro Fedoriw („Dalnycz"). W 1945 r. UPA w Polsce ograniczyła liczbę ataków na polską ludność i rzadziej paliła wsie, atakując natomiast posterunki MO. W nocy z 27 na 28 marca 1945 r. UPA zlikwidowała prawie wszystkie milicyjne placówki w powiecie lubaczowskim. Członkowie UPA postępowali bezwzględnie wobec przedstawicieli władzy oraz osób z nią współpracujących94. Ponowne nasilenie antypolskich działań UPA nastąpiło we wrześniu 1945 r. w związku z deportacjami Ukraińców do ZSRR. Ludności nakazano ukrywanie się przed wywózkami. Dobrowolne wyjazdy do ZSRR OUN uważał za zdradę. Gromadzono zapasy żywności, palono opuszczone wsie i nękano napadami oddziały wojskowe zaangażowane w wysiedlanie Ukraińców. Zgodnie z instrukcją UPA miała operować małymi grupami i przez nie stale terroryzować wroga. Nie pozwalać mu szwendać się po terenie małymi grupami (WP, UBPi inni). Na małe grupy robić zasadzki, które organizować z dala od ważnych punktów, żeby nie ściągnąć podejrzeń wroga i nie narazić ich na niebezpieczeństwo. [...] Wszystkich zabitych przez nas należy chować tak, aby wróg ich nie odnalazł. Robić to w tym celu, ażeby wroga postawić w stan niepewności, i to na każdym kroku95. W lutym 1945 r. UPA w obliczu zbliżającej się klęski Trzeciej Rzeszy stanęła wobec dylematu: ucieczka przez Czechosłowację na Zachód lub walka „do ostatniego żołnierza". Wybrano walkę. Wojnę partyzancką UPA prowadziła w Polsce aż do wydania 3 września 1949 r. rozkazu o rozwiązaniu swoich oddziałów leśnych. Nieliczne grupy przetrwały w kraju do 1952 r. Większość kadry dowódczej oraz Ukraińska Główna Rada Wyzwoleńcza przedostały się na Zachód96. Najwcześniej jednak, bo wspólnie z oddziałami Wehrmachtu, ewakuowało się kierownictwo OUN-M. Walka formacji wojskowo-policyjnych przeciwko UPA była początkowo prowadzona przede wszystkim przez 64 Dywizję NKWD: na Lubelszczyźnie przez 98 pułk, stacjo- 93 R. Torzecki, Polacy..., s. 299. 94 G. Motyka, Tak..., s. 244, 249. 95 Tamże, s. 293. 96 R. Torzecki, Polacy..., s. 295. 674 RÓWNI Z RÓWNYMI? nujący w Hrubieszowie, a na Rzeszowszczyźnie przez 338 pułk. Sowieckie oddziały zwalczały UPA, nakłaniały Ukraińców do opuszczenia Polski oraz konwojowały bydło transportowane z Niemiec do ZSRR. W działaniach zbrojnych uczestniczyły także pograniczne formacje NKWD, które podczas pościgu wielokrotnie przekraczały polską granicę, a przy okazji dokonywały licznych aresztowań. Ministerstwu Bezpieczeństwa Publicznego podlegały Wojewódzkie Urzędy Bezpieczeństwa, a tym z kolei powiatowe. Współdziałając z utworzoną 7 października 1944 r. Milicją Obywatelską, koncentrowały się one początkowo na likwidacji polskiej opozycji politycznej97. Tak np. wśród 4954 osób aresztowanych przez lubelskie urzędy bezpieczeństwa publicznego do grudnia 1944 r. byli tylko nieliczni Ukraińcy, zdecydowaną większość zatrzymanych stanowili bowiem Polacy podejrzani o uchylanie się od służby wojskowej lub przynależność do AK. W niektórych powiatach, np. hrubieszowskim, akowcy stanowili połowę ogólnej liczby uwięzionych98. Pierwsze milicyjne posterunki, a nawet komendy powiatowe tworzone bezpośrednio po odwrocie Niemców obsadzali także żołnierze polskiego podziemia, a niekiedy Ukraińcy. Na początku 1945 r. Armia Krajowa opanowała wszystkie posterunki w powiecie lubaczowskim". Komendzie Głównej MO podlegały komendy wojewódzkie, im komendy powiatowe, które w miastach rozporządzały siecią komend miejskich i komisariatów, a na terenach wiejskich - posterunków. W komendach powiatowych utworzono ponadto liczące dwudziestu pięciu-trzydziestu funkcjonariuszy MO plutony szturmowe. W1945 r. władze zaczęły organizować wsparcie społeczne dla milicji. W lipcu 1945 r. wojewoda rzeszowski powołał Wiejską Służbę Porządkową, a w lutym 1946 r. utworzono Ochotniczą Rezerwę Milicji Obywatelskiej (ORMO). W oparciu o Samodzielny Batalion Operacyjny utworzono Wojska Wewnętrzne, przemianowane 2 maja 1945 r. na Korpus Bezpieczeństwa Wewnętrznego (KBW). W jednostce tej służyło około 32 tys. żołnierzy. W szerszym zakresie do walk z UPA wykorzystano je dopiero w 1947 r. Wojsko zwalczało UPA różnymi metodami. Po uzyskaniu informacji o pojawieniu się nieprzyjaciela podejmowano pościg, który kontynuowano aż do jego likwidacji. Organizowano też obławy na terenach, gdzie spodziewano się natrafić na UPA. Działania takie prowadzono w kompleksach leśnych i osiedlach, przeszukując każde zabudowanie. Pod koniec 1945 r. wojsko urządziło tzw. marsze demonstracyjne, przemieszczając się zwartymi oddziałami przez ukraińskie wsie. Metody te nie przyniosły oczekiwanych efektów. W styczniu 1946 r. utworzono więc jednostki operacyjne w sile batalionu. Ścigały 97 Do podstawowych zadań MO należała na początku ochrona przyfrontowych mostów, niektórych budynków administracyjnych i obiektów ważnych dla gospodarki. Milicjanci zwalczali też przestępczość kryminalną i gospodarczą, tropili dezerterów i bandytów, inwigilowali Ukraińców. 98 G. Motyka, R. Wnuk, Pany i rezuny. Współpraca AK-WiN i UPA 1945-1947, Warszawa 1997, s.17, 18. 99 G. Motyka, Tak..., s. 221-225. 32 Walki polsko-ukraińskie od lipca 1944 r. do akcji „Wisła" 675 one wytropione oddziały UPA do ich całkowitego zniszczenia. Wprowadzono godzinę policyjną, karano śmiercią za posiadanie broni. Brano zakładników i rozstrzeliwano w odwecie za zabitych polskich żołnierzy. Wojsko nadal nie miało informacji o siłach, dyslokacji, bazach i planach Ukraińców. UPA miała wsparcie ukraińskiej ludności cywilnej, która dawała jej schronienie, wyżywienie i ostrzegała przed wojskiem. W marcu 1946 r. powołano Państwowy Komitet Bezpieczeństwa oraz podległe mu Wojewódzkie Komitety Bezpieczeństwa w celu centralnego koordynowania działań zbrojnych przeciwko UPA, a 5 kwietnia 1946 r. utworzono Grupę Operacyjną „Rzeszów" (GO„Rz"), która działała do końca października 1946 r. Zaangażowanie żołnierzy do przesiedlenia ludności i ochrony akcji politycznych obniżało skuteczność operacji przeciwko ukraińskiej partyzantce. Z tego względu dopiero po referendum ludowym latem 1946 r. zaczęto realizować nowy plan walki z UPA100. Po latach wojny żołnierze oczekiwali demobilizacji i rozpoczęcia nowego życia. Zwalczanie oddziałów partyzanckich uważali za zadanie MO i UB, tym bardziej że część żołnierzy WP sympatyzowała z niepodległościowym podziemiem101. W walkach z Ukraińcami poległo w latach 1945-1948 około 2,5 tys. żołnierzy WP, KBW i WOP oraz ponad sześciuset funkcjonariuszy MO, UB, członków ORMO oraz działaczy partyjnych. Zginęło też około sześciuset osób cywilnych. Najwięcej milicjantów padło z rąk UPA w 1945 r. i pierwszym półroczu 1946 r., gdy Ukraińcy napadali posterunki i wybijali ich załogi102. Metropolita Szeptycki przewidywał, że ponowna okupacja sowiecka Galicji Wschodniej przyniesie represje za wcześniejsze przyjazne gesty hierarchii greckokatolickiej wobec Niemiec. Spodziewając się tego, metropolita zmienił postawę, o czym miał świadczyć m.in. apel do księży o zbieranie pieniędzy na pomoc dla rannych żołnierzy Armii Czerwonej. Przypominał przy tym o miłości bliźniego. W liście do Stalina dziękował za przyłączenie Galicji Wschodniej do „Wielkiej Ukrainy". W październiku 1944 r. przesłał do Rady ds. Kultów Religijnych przy rządzie ZSRR list, w którym wyraził wolę normalizacji stosunków. Wkrótce rozpoczęły się na szeroką skalę prześladowania grekokatolików. Pretekstem stało się sprawozdanie podpułkownika Wołoszczoka, naczelnika zarządu NKWD województwa lwowskiego O stanie unickiej Cerkwi, albo Kościoła ukraińskiego greckokatolickiego i działalności duchowieństwa w okresie niemieckiej okupacji, w którym klerowi unickiemu z metropolitą Szeptyckim na czele zarzucono współpracę z faszystami oraz postawę antysowiec-ką. W dokumencie tym bez ogródek przyznano, że metropolita Szeptycki cieszy się wśród 100 G. Motyka, Tak..., s. 289-291; M. Jaworski, Korpus..., s. 37. 101 Tamże, s. 281. 102 Tamże, s. 299. 676 RÓWNI Z RÓWNYMI? ludności autorytetem. Nieprzypadkowo też eskalacja prześladowań Cerkwi greckokatolickiej nastąpiła bezpośrednio po śmierci Szeptyc-kiego (1 listopada 1944), tym bardziej że jego pogrzeb był wielką demonstracją jedności narodu ukraińskiego i wspólnoty unickiej. Władze odebrały to jako antysowiecką manifestację. NKWD ustaliło tożsamość wszystkich dwustu siedemnastu księży biorących udział w tej ceremonii. Interesowało się napisami na szarfach oraz nazwiskami fundatorów. Przystąpiono do dyskredytowania zmarłego, publikując szkalujące go pamflety103. Początkowo były to działania nieoficjalne. Jeszcze w grudniu 1944 r. delegacja metropolity Josyfa Slipyja, następcy Szeptyckiego, uzyskała zapewnienie władz o swobodzie odprawiania nabożeństw. 23 listopada 1944 r. arcybiskup Josyf Slipyj wystosował list pasterski, w którym apelował do UPA o powstrzymanie się od dalszych walk104. Na początku 1945 r. prawosławny metropolita Ioann wysłał do Lwowa protoreja Kazanowskiego w celu przygotowania gruntu do włączenia grekokatolików do Cerkwi prawosławnej. 8 kwietnia 1945 r. w sowieckiej gazecie „Wilna Ukrajina" opublikowano artykuł, w którym oskarżono unitów o agenturałną działalność na rzecz Watykanu i wskazano na konieczność ich „powrotu" na łono prawosławia. W kwietniu 1945 r. aresztowano wszystkich hierarchów Cerkwi greckokatolickiej: metropolitę Josyfa Slipyja i biskupów: Grzegorza Chomyszyna, Mikitę Budkę, Mykołę Czarnecłaego, Iwana Łatyszewskiego105. Na „oczyszczonym" w ten sposób polu pojawiła się „grupa inicjatywna" z ks. dr. Haw-ryłem Kostelnykiem - proboszczem cerkwi Preobrażeńska we Lwowie, ks. dr. M. Melny-kiem - proboszczem we wsi Niezankowicz, i ks. A. Pelweckim, która 28 maja 1945 r. zwróciła się do władz USRR z prośbą o wyprowadzenie Cerkwi greckokatolickiej (unickiej) „z anarchii" i przyjęcie do wspólnoty prawosławnej. Do 1 października deklarację podpisało stu dziewięćdziesięciu ośmiu greckokatolickich duchownych. Nie wszyscy ulegli jednak presji, ponieważ we wrześniu 1945 r. sześćdziesięciu jeden księży zwróciło się do władz z prośbą o zwolnienie uwięzionych biskupów i zaprzestanie represji. Część du- Metropolita Andrzej Szeptycki 103 Ks. A. Kubasik, Arcybiskupa..., s. 150. 104 W. Filar, Chronologia..., s. 164. 105 Tamże, s. 164. Biskupi: Grzegorz Chomyszyn, Mykoła Czarnecki, Iwan Łatyszewski i Mikita Budka zostali beatyfikowani w czerwcu 2001 r. Walki polsko-ukraińskie od lipca 1944 r. do akcji „Wisła" 677 t l I ) chownych ślubowała, że nigdy nie zmieni wyznania. Łącznie aresztowano około 1 tys. księży, tj. w przybliżeniu 50 proc. duchownych greckokatolickich106. 22 lutego 1946 r. trzynastu członków „grupy inicjatywnej" przeszło na prawosławie, a 8-10 marca 1946 r. podczas niekanonicznego soboru uznano nieważność unii brzeskiej z 1596 r., dokonując tym samym likwidacji Cerkwi greckokatolickiej i podporządkowując ją patriarsze prawosławnemu w Moskwie. Nie wszyscy księża to akceptowali. Spośród tysiąca stu duchownych decyzji soboru podporządkowało się około ośmiuset, w tym niektórzy tylko formalnie. Pretekstem do nasilenia represji w stosunku do opornych było zabójstwo ks. H. Kostelnyka, dokonane prawdopodobnie z inspiracji tych samych ludzi, którzy popchnęli go do działalności na rzecz prawosławia. Pod koniec 1948 r. w województwie lwowskim aresztowano dziesięciu, w 1949 r. - siedemnastu, w 1950 r. - trzydziestu pięciu greckokatolickich duchownych107. Podporządkowaniu władzom prawosławnym opierały się zwłaszcza greckokatolickie klasztory. Represje nie ominęły Kościoła rzymskokatolickiego. W wyniku przymusowej deportacji do Polski w 1946 r. liczba kościołów w województwie lwowskim ze stu czterdziestu trzech istniejących przed wojną zmalała do siedmiu, a liczba księży zmniejszyła się ze stu dziewięćdziesięciu pięciu do ośmiu108. W 1946 r. zlikwidowano rzymskokatolickie arcybiskupstwo lwowskie. Wierni obawiali się, że władze zagrabią mienie katedralne. W trudnej sytuacji kontynuowała misję duszpasterską Cerkiew greckokatolicka na terenach, które znalazły się w granicach państwa polskiego. Przypadła mu także cała Administracja Apostolska Łemkowszczyzny z siedzibą w Sanoku i znaczna część (dwadzieścia trzy dekanaty) diecezji przemyskiej oraz klasztory bazylianów w Przemyślu i Kry-stynopolu, sióstr bazylianek, służebnic NMP oraz józefatek w Przemyślu. Władze polskie przyjęły do wiadomości istnienie obrządku greckokatolickiego w Kościele katolickim, ale były uzależnione od stanowiska Moskwy - wówczas wrogo nastawionej do unitów. Władze polskie były niezadowolone z łączenia przez unitów spraw religijnych z narodowościowymi i z ukraińskiego charakteru Cerkwi greckokatolickiej. 12 września 1945 r. wypowiedziały konkordat z 1925 r., co pozwoliło zupełnie oddzielnie traktować oba obrządki: rzymsko- i greckokatolicki. Dla dalszych losów grekokatolików w Polsce duże znaczenie miał układ z ZSRR z 9 września 1944 r. o repatriacji. Wśród wysiedlonych z Polski było około siedmiuset księży obrządku greckokatolickiego, na czele z ordynariuszem przemyskim, biskupem Jozafatem Kocyłowskim, którego aresztowano 21 września 1945 r., ponieważ nie zgodził 106 Bp J. Gbur, Odrodzenie i organizacja Kościoła greckokatolickiego na Ukrainie, [w:] Unia brzeska. Przeszłość i teraźniejszość 1596-1996. Materiały międzynarodowego sympozjum, Kraków 19-20 listopada 1996, Kraków 1996, s. 45 i n.; „Kultura", nr 6:1975, s. 96. 107 Ks. A. Kubasik, Arcybiskupa..., s. 150; bp. J. Gbur, op. cit„ s. 50, 51. 108 Bp. J. Gbur, op. cit., s. 51. 678 RÓWNI Z RÓWNYMI? się dobrowolnie wyjechać z Polski i wydać listu popierającego przesiedlenia. Do 19 stycznia 1946 r. więziono go w Rzeszowie, potem wypuszczono na wolność i przewieziono na stronę sowiecką. W związku z przygotowaniami do tzw. synodu lwowskiego, który doprowadzić miał do likwidacji Cerkwi greckokatolickiej, zezwolono mu na powrót do Przemyśla. Ponownie aresztowano go 25 czerwca 1946 r. Wraz ze swoim sufraganem Hryho-rijem Łakotą wydany został władzom sowieckim. Obaj zmarli w więzieniu. W czerwcu 2001 r. zostali przez papieża Jana Pawła II beatyfikowani. Deportowanie biskupów i wysiedlenie kurialistów władze uznały za faktyczną likwidację diecezji greckokatolickich. Nie dla wszystkich było to oczywiste, ponieważ w lutym 1947 r. Urząd Wojewódzki w Krakowie uważał, że Cerkiew greckokatolicka na jego terenie nadal istnieje. Ze swej strony Główny Urząd Likwidacyjny wystąpił do ministra administracji publicznej o wykładnię prawną statusu tego Kościoła w Polsce109. Łącznie deportowano z Polski około trzystu księży greckokatolickich, a ponad dwudziestu osadzono w Centralnym Obozie Pracy w Jaworznie. W październiku 1945 r. zamknięto greckokatolickie seminarium w Przemyślu. Zawieszono działalność unickich organizacji110. Zamykano także cerkwie prawosławne. W związku z przesiedleniami gre-kokatolików i prawosławnych do ZSRR i potem w ramach akcji „Wisła" pojawił się też problem cerkwi w opuszczonych wsiach - np. w czerwcu 1947 r. zlikwidowano wszystkie parafie prawosławne na Łemkowszczyźnie, a ich mienie przejął Skarb Państwa. Pozostali na miejscu duchowni usiłowali ratować wyposażenie opuszczonych cerkwi. Zabezpieczeniem dzwonów zainteresowani byli także księża katoliccy, ponieważ Kościół rzymskokatolicki uważał, że ma prawo do mienia pozostałego po grekokatolikach. Po aresztowaniu biskupów ukraińskich papież Pius XII powierzył obowiązki specjalnego delegata dla wszystkich wschodnich obrządków w PRL kardynałowi Augustowi Hlondo-111. Polska hierarchia rzymskokatolicka przyjęła duchownych greckokatolickich do ob- wi rządku łacińskiego, z tym że księża żonaci musieli zostawić swoje małżonki. Niektórzy potajemnie pełnili obowiązki duszpasterskie w swoim obrządku112. Urzędnicy państwowi traktowali opuszczone cerkwie jako mienie porzucone i pozostałe po osobach deportowanych do ZSRR, które zgodnie z prawem przechodziło na własność Skarbu Państwa113. 109 Położenie prawne Kościoła greckokatolickiego w Polsce w latach 1945-1989, „Więź", nr 7:1992, s. 108: D. Iwaneczko, Biskup..., s. 134; S. Stępień, Biskup Hryhoryj Łakotą (1883-1950), „Biuletyn Informacyjny", t. 2, s. 137. 110 R. Drozd, I. Hałagida, op. cit., s. 8; P. Pelc, op. cit., s. 107, 108; R. Drozd, Stosunki..., s. 145. 111 P. Pelc, op. cit., s. 37, 49-52; R. Drozd, Stosunki..., s. 145. 112 R. Drozd, Stosunki..., s. 148. 113 J. Musiał, Stan prawny i sytuacja faktyczna świątyń unickich na terenie diecezji przemyskiej w latach 1945-1985, [w:] Polska-Ukraina. 1000 lat sąsiedztwa, t. 1, Przemyśl 1990, s. 257-259. L«K..# W Rozdział dwudziesty drugi STOSUNKI POLSKCHJKRAIŃSKIE W LATACH 1948-1955 W 1947 r. nastąpiło wyraźne ochłodzenie stosunków miedzy Związkiem Sowieckim i państwami zachodnimi. Truman ogłosił doktrynę powstrzymywania. Doszło do pierwszego kryzysu berlińskiego. Od tego czasu w bloku wschodnim zaczęto wprowadzać stalinizm. W październiku 1947 r. wicepremier Mikołajczyk, przywódca PSL, w obawie przed represjami wybrał ucieczkę do Londynu. W październiku 1947 r. wyjechał też z kraju przywódca Stronnictwa Pracy Karol Popiel. W ten sposób wyeliminowana została legalna opozycja. W roku następnym nasiliły się represje księży. Na cenzurowanym znaleźli się w PRL także katolicy świeccy. W celu zlikwidowania Cerkwi greckokatolickiej w Polsce ukazały się dekrety z 5 września 1947 r. i 29 września 1949 r. o przejęciu na rzecz Skarbu Państwa mienia po przesiedlonych. Na tej podstawie pozbawiono ją około sześciuset cerkwi oraz wielu innych obiektów sakralnych. Kongregacja dla Kościołów Wschodnich w celu ratowania substancji materialnej Cerkwi greckokatolickiej 10 lutego 1948 r. upoważniła biskupów katolickich do administrowania jej mieniem, ale rząd polski tego nie zaakceptował. Nastąpiła też zmiana stosunku władz do statusu prawnego Cerkwi greckokatolickiej. Utworzony w 1950 r. Urząd do Spraw Wyznań oficjalnie stwierdził, że „Kościół greckokatolicki przestał w Polsce egzystować w związku z wyjazdem ludności ukraińskiej. Również hierarchia kościelna greckokatolicka przestała istnieć"1. Obowiązywał zakaz odprawiania nabożeństw w obrządku greckokatolickim. Wszyscy greckokatoliccy duchowni byli inwigilowani przez służby specjalne PRL. Pozbawionych opieki duszpasterskiej grekokatolików papież powierzył opiece polskiego prymasa. Obrządek unicki w Kościele w Polsce reprezentowali duchowni z przemyskiej kapituły greckokatolickiej: ks. dr Mykoła Denko i ks. prałat Wasyl Hrynyk, który został prymasowskim referentem do spraw obrządku unickiego2. Inni księża zostali 1 P. Pelc, Położenie prawne Kościoła greckokatolickiego w Polsce w latach 1945-1989, „Więź", nr 7:1992, s. 108. 21. Halagida, W starej..., s. 69. Według P. Pelca, op. cit., s. 119, ks. Hrynyk miał na imię Bazyli. 680 RÓWNI Z RÓWNYMI? zatrudnieni w parafiach rzymskokatolickich - z reguły jako biuraliści. Zdarzały się wyjątki. W Komańczy w powiecie sanockim pozostała cała ukraińska wieś wraz z greckokatolickimi księżmi, którzy nadal odprawiali nabożeństwa w cerkwi3. Z kolei przesiedleni do Chrzanowa koło Ełku przejęli na kaplicę budynek szkolny. Opiekę duszpasterską sprawował nad nimi tamtejszy ksiądz Myrosław Ripecki, odwiedzając Ukraińców przesiedlonych na Warmię, Mazury i do innych regionów kraju. Do Cerkwi prawosławnej w Polsce należało około 30 proc. pozostałych w kraju po wojnie Ukraińców. Mimo obowiązującego zakazu już w 1948 r. zaczęły powstawać parafie prawosławne w miejscowościach zamieszkanych przez Ukraińców przesiedlonych w ramach akcji „Wisła". W 1948 r. w województwie olsztyńskim pracę duszpasterską prowadziło tylko dwóch duchownych (w Olsztynie i Giżycku), którzy nie dysponowali ani jedną cerkwią. Do końca 1949 r. było tam już dziewięć parafii, kolejne zaś powstawały w województwie szczecińskim i na Dolnym Śląsku4. Władze starały się wykorzystywać Cerkiew prawosławną do wypierania wpływów Cerkwi greckokatolickiej - np. w 1952 r. po otrzymaniu informacji o ożywieniu życia religijnego grekokatolików w Baniach Mazurskich utworzono tam parafię prawosławną. Postanowiono także dosiedlić do wsi Ukraińców wyznania prawosławnego5. Urząd ds. Wyznań popierał działalność misyjną prawosławnych duchownych wśród unitów stosownie do uchwały Biura Politycznego KC PZPR z kwietnia 1952 r., w której stwierdzono: Lojalne duchowieństwo prawosławne winno mieć poparcie władz w wykonywaniu kultu religijnego i erygowaniu parafii wśród ludności prawosławnej. Przestrzegając zasady wolności sumienia i wyznania należy zdecydowanie zwalczać organizowanie przez nacjonalistyczne ukraińskie agentury podziemne wyznania greckokatolickiego6. Pod pretekstem likwidacji tzw. odchylenia prawicowo-nacjonalistycznego w 1948 r. odsunięto od władzy w PPR Władysława Gomułkę. W 1949 r. rozpoczęły się procesy działaczy komunistycznych w Albanii, Bułgarii i na Węgrzech. W 1951 r. w więzieniu znalazł się także Gomułka i rozpoczął się tzw. proces generalski. W tym samym roku na ławie oskarżonych zasiadła grupa znanych generałów WP, m.in. S. Mossor, S. Tatar i J. Kirch-mayer. Powszechne ograniczenie wolności i wzrost represji spowodowały jednocześnie pogorszenie sytuacji Ukraińców w Polsce. Przesiedleni w ramach akcji „Wisła" Ukraińcy czuli się w nowych warunkach obco i niepewnie. Pisali petycje z prośbami o zezwolenie na powrót w rodzinne strony. 3 Według danych z 1954 r. wspólnota parafialna w Komańczy liczyła stu osiemdziesięciu siedmiu wiernych. P. Pelc, op. cit., s. 109. 4 R. Drozd, I. Hałagida, op. cit., s. 11, 56; I. Hałagida, Ukraińcy..., s. 71. 51. Hałagida, op. cit., s. 68-70. 6 P. Pelc, op. cit., s. 109. Stosunki polsko-ukraińskie w latach 1948-1955 681 f KU ra W latach 1948-1949 z inicjatywy Moskwy toczyły się rozmowy w sprawie wznowienia masowych przesiedleń Ukraińców do ZSRR. Dotychczas każdy przypadek roz-patrywano indywidualnie. Warszawa była przeciwna zabieraniu przez emigrantów mie-nia. Raczej przychylnie traktowano prośby o zgodę na wyjazd do ZSRR, odrzucono natomiast możliwość wznowienia repatriacji na podstawie dwustronnej umowy z USRR. Rząd PRL wolał w tej sprawie rozmawiać bezpośrednio z Moskwą, ponieważ mógł wówczas liczyć, że na podstawie zasady wzajemności zgodę na przyjazd do kraju otrzymają Polacy z Litwy i Białorusi. Kolejne przesiedlenia miały miejsce w 1951 r. W wyniku korekty granicy rejon Nadbu-ża z Bełzem, Krystynopolem, Uhnowem i częścią Sokala, zamieszkany przez około 14 tys. osób, został przyłączony do USRR. W zamian za to Polska otrzymała Podgórze Bieszczadzkie z Ustrzykami Dolnymi, Czarną i Lutowiskami. Około 26 tys. mieszkających tam Ukraińców deportowano do ukraińskich obwodów: odeskiego, stalinowskiego, cher-sońskiego i mikołajewskiego7. Obchodzoną w 1954 r. w ZSRR i Polsce trzechsetną rocznicę ugody perejasławskiej wykorzystano jako dogodny pretekst do krytyki dawnej Rzeczypospolitej8. Urzędy bezpieczeństwa publicznego sukcesywnie likwidowały pozostałe jeszcze w niektórych gminach struktury OUN, posługując się w tym celu m.in. prowokacją9. Vrzesied\onycYi "Ukraińców władze staiaVy się różnymi metodami polonizować. Podczas spisu ludności w 1949 r. spolszczono np. niektóre nazwiska i imiona10. Ukraińcy starali się zachować tożsamość narodową. Małżeństwa zawierali głównie między sobą. Izolowani od rodaków i obcy wśród miejscowej ludności, podczas spotkań z okazji wesel, pogrzebów i chrzcin rozmawiali tylko po ukraińsku, wspominali rodzinne strony. Myśleli o powrocie na ziemie, skąd zostali wysiedleni. Kultywowali własne zwyczaje, święta i obrzędy, np. Małanki, czyli Sylwester. Potajemnie odprawiane były greckokatolickie nabożeństwa. Zjawisko takiej separacji w literaturze emigracyjnej nazwano „podziemiem kulturalnym"11. Należy je rozpatrywać na szerszym tle, zwłaszcza w wojewódz- 7 G. Hryciuk, Zmiany..., s. 64. 8 Por. np. przemówienie Nikity Chruszczowa na II Zjeździe PZPR, [za:] Pod sztandarem bratniej przyjaźni. Zbiór materiałów i dokumentów o wspólnej walce wyzwoleńczej i nierozerwalnej przyjaźni ludu polskiego, ukraińskiego i rosyjskiego, Warszawa 1954, s. 11. 9 Szerzej na ten temat m.in. I. Halagida, Ukraińcy..., s. 62-68. 101. Hałagida, Ukraińcy..., s. 70. Podczas powszechnych spisów ludności w latach 1950,1960,1978 i 1988 nie uwzględniano spraw narodowości i języka ojczystego. S. Lodziński, Przekroczyć własny cień. Prawne, instytucjonalne oraz społeczne aspekty polityki państwa polskiego wobec mniejszości narodowych w latach 1989-1997, [w:] Mniejszości narodowe w Polsce. Praktyka po 1989 roku, pod red. B. Berdychowskiej, Warszawa 1998, s. 19. Dysponujemy tylko przybliżonymi danymi dotyczącymi liczebności Ukraińców w Polsce. Według szacunków z początku lat sześćdziesiątych było ich w Polsce około 180 tys. Wielka encyklopedia powszechna, Warszawa 1967, t. IX, s. 71. " I. Hałagida, Ukraińcy..., s. 72; R. Drozd, Stosunki..., s. 148, 149; A. Sakson, Stosunki narodowościowe na Warmii i Mazurach 1945-1997, Poznań 1998, s. 180. 682 RÓWNI Z RÓWNYMI? twach olsztyńskim i koszalińskim, gdzie polska administracja z reguły traktowała Ukraińców jak obywateli drugiej kategorii. Znane są przypadki dyskryminowania ich podczas ustalania wysokości podatków. Na początku lat pięćdziesiątych aktywność narodowa Ukraińców mieszkających w dużych miastach, zwłaszcza wśród studentów, wzrosła. W Gdańsku zaczęli się spotykać po nabożeństwie w cerkwi, potem odwiedzali się także w domach, śpiewali pieśni ludowe i deklamowali utwory ukraińskich poetów. Kultywowali tradycję narodową, wykorzystując legalnie działające organizacje, np. Towarzystwo Przyjaźni Polsko-Radzieckiej (TPPR)12. W połowie lat pięćdziesiątych władze PRL uznały jednak, że dalsze izolowanie przesiedleńców może doprowadzić do wzrostu wśród nich wpływów bardzo aktywnej na emigracji Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN). Skalą powrotów przesiedleńców w strony ojczyste zainteresowały się centralne władze partyjne. Problem ten omawiano na posiedzeniach Sekretariatu KC PZPR 12 kwietnia i 31 grudnia 1951 r. Pod kierownictwem wicepremiera Aleksandra Zawadzkiego powołano wówczas specjalną komisję, która miała „zebrać materiał i ustalić miejsca skupisk narodowości ukraińskiej, wyjaśnić ich nastroje, potrzeby kulturalne, ich postulaty". Z ustaleń komisji wynikało, że w Polsce mieszka około 140 tys. Ukraińców (oparto się na kryterium wyznaniowym), z tego około 125 tys. przesiedlonych w toku akcji „Wisła" i 15 tys., którzy pozostali na ziemiach po-łudniowo-wschodnich lub tam powrócili. Zwrócono uwagę na trudne warunki życia przesiedleńców, ich poczucie tymczasowości i chęć powrotu w rodzinne strony. Komisja poddała analizie dotychczasową politykę gospodarczą, narodowościową i wyznaniową w stosunku do Ukraińców13. Opracowane wówczas postanowienia o zmianie sposobu postępowania nie przyniosły jednak istotnej zmiany w sytuacji Ukraińców14. Na podstawie raportu wspomnianej komisji w kwietniu 1952 r. Biuro Polityczne PZPR podjęło uchwałę dotyczącą zintensyfikowania pracy propagandowej. Poprawę warunków egzystencji przesiedleńców sprowadzono do umarzania zaległych kredytów. Rolnikom będącym w szczególnie trudniej sytuacji udzielano pomocy finansowej na cele inwestycyjne. Postanowiono uporządkować sprawy majątkowe nadanych Ukraińcom gospodarstw. W powiatach, gdzie istniały ich bardziej liczne skupiska, dopuszczono możliwość nauki języka ojczystego jako przedmiotu dodatkowego. Administrację terenową zobowiązano do aktywizowania działalności kulturalnej przesiedleńców. Wskazano też na konieczność popierania lojalnego wobec władz duchowieństwa prawosławnego przy jednoczesnym utrudnianiu starań wiernych o restytuowanie Cerkwi greckokatolickiej15. 121. Hałagida, op. cit., s. 72. 13 R. Drozd, I. Hałagida, Ukraińcy w Polsce 1944-1989. Walka o tożsamość (Dokumenty i materiały), Warszawa 1999, s. 61-64; L. Olejnik, Problem..., s. 117, 118. 14 M. Iwanicki, Białorusini, Litwini, Niemcy i Ukraińcy w Polsce 1918-1989, Siedlce 1991, s. 77. 15 R. Drozd, I. Hałagida, op. cit., s. 65-68,70-74; I. Hałagida, W starej..., s. 70; P. Madajczyk, Mniejszości narodowe a Październik 1956 roku, „Dzieje Najnowsze" 1995:1, s. 89; L. Olejnik, Problem..., s. 120. Stosunki polsko-ukraińskie w latach 1948-1955 683 W czerwcu 1955 r. ukazał się okólnik O zadaniach KW i KP w sprawie poprawy sytuacji gospodarczej i wzmożeniu pracy politycznej wśród ludności ukraińskiej, w którym wskazano na konieczność podjęcia działań w celu usunięcia niechęci i uprzedzeń w stosunku do Ukraińców16. 6 września 1955 r. przekazano do zatwierdzenia w KC PZPR projekt tygodnika w języku ukraińskim „Nasze Słowo" opracowany przez Mikołaja Szczyrbę17. Wyrazem złagodzenia polityki wobec Ukraińców było zarządzenie ministra oświaty z 20 sierpnia 1952 r. W sprawie programu nauki i języka urzędowego w szkołach ogólnokształcących z niepolskim językiem nauczania. W roku szkolnym 1952/1953 powstały pierwsze dwadzieścia cztery placówki, w których czterystu osiemdziesięciu siedmiu uczniów uczyło się języka ukraińskiego18. W roku następnym liczba szkół spadła do osiemnastu. Ukraińcom zezwolono na legalny rozwój życia kulturalnego i artystycznego. Na początku brak było instruktorów, lokali, sprzętu i literatury. Do bibliotek zaczęto sprowadzać ukraińskie książki. Powstało dwadzieścia sześć chórów, piętnaście zespołów dramatycznych, piętnaście muzycznych oraz sześć tanecznych. Już po dwóch latach liczba zespołów dramatycznych wzrosła do dwudziestu jeden, tanecznych zmniejszyła się do dziewięciu, a muzycznych do sześciu. Pierwszy pięćdziesięcioosobowy chór męski pod dyrekcją J. Zaricznego zaczął występować publicznie w 1956 r.19 W lutym 1947 r. minister bezpieczeństwa USRR generał porucznik Sawczenko zatwierdził „plan operacji ostatecznego zlikwidowania podziemia OUN w zachodnich obwodach Ukrainy". W 1949 r. w związku z dużymi stratami w starciach z NKWD dowódca UPA generał Roman Szuchewicz wydał rozkaz zaprzestania walki zbrojnej i przejścia do konspiracji. W latach pięćdziesiątych zlikwidowane zostało na Ukrainie zbrojne podziemie UPA. Ostatni oddział rozbito na Polesiu w 1956 r. Łącznie w latach 1944-1953 UPA przeprowadziła przeciwko władzy sowieckiej 14 424 operacje zbrojne, zabijając 25 tys. żołnierzy i funkcjonariuszy spraw wewnętrznych oraz ponad 30 tys. osób cywilnych. Represje przeciwko zbrojnemu podziemiu dotknęły około 500-700 tys. osób20. W 1948 r. z okazji trzechsetniej rocznicy powstania Chmielnickiego podjęto na Ukrainie dyskusję dotyczącą postaci hetmana, ugody perejasławskiej i wizji tych wydarzeń przedstawionych w Ogniem i mieczem. Pretekstem do dyskusji było opublikowanie w 1948 r. w ZSRR powieści Jurija Kosacza Dzień gniewu. Narastające przez wiele lat uprzedzenia nie zatarły w powojennej twórczości ukraińskiej polskich wątków. W latach 1955-1956 ukazał się cykl wierszy Mykoły Bażana Mickiewicz w Odessie21. 16 L. Olejnik, Problem..., s. 121. 17 R. Drozd, I. Hałagida, op. cit., s. 13. 18 P. Madajczyk, op. cit., s. 93, 94. Podobnie podają inni autorzy. Tylko K. Wasiak, Szkolnictwo i kultura grup narodowościowych w Polsce Ludowej, „Przegląd Zachodniopomorski", t. XVI:1972, z. 4, s. 21, podaje czternaście szkół i trzystu czterdziestu siedmiu uczniów. 19 Tamże, s. 15, 16, 163; L. Olejnik, Problem..., s. 121; A. Serednicki, Ukraińskie..., s. 20. 20 G. Motyka, Tak..., s. 132; R. Torzecki, Sprawy..., s. 87, 88. Według danych sowieckich służb specjalnych z 1953 r. podczas walk z OUN-UPA zginęło 134 tys. osób. Zob. G. Hryciuk, Zmiany..., s. 63. 21 „Kultura", nr 5:1952, s. 127. 684 RÓWNI Z RÓWNYMI? Pod koniec lat czterdziestych na emigracji nastąpiło zbliżenie polsko-ukraińskie. Wymagało to jednak przezwyciężenia wielu oporów, wynikających również z doświadczeń środowisk emigracyjnych. Wśród Polonii liczne było grono osób pochodzących z Kresów Południowo-Wschodnich, które opuściły kraj z bagażem przedwojennych doświadczeń. Pamiętały też o zbrodniach popełnionych przez Ukraińców na Polakach podczas drugiej wojny światowej. Z kolei ukraińscy emigranci zachowali w pamięci wszystkie błędy i nieprawości popełnione w przeszłości przez Polaków. Polscy emigranci, emocjonalnie związani z Kresami Południowo-Wschodnimi, co roku w listopadzie obchodzili rocznicę obrony Lwowa. W 1948 r. uroczyście świętowano trzydziestą rocznicę tego wydarzenia. Podczas akademii zorganizowanej przez Związek Ziem Południowo-Wschodnich referat na temat stosunków polsko-ukraińskich wygłosił redaktor „Myśli Polskiej" Marian Rójek. W relacjach z tej uroczystości gazety emigracyjne wskazywały, że była to manifestacja na rzecz nienaruszalności przedwrześniowych granic. Związek Ziem Południowo-Wschodnich powołał Fundusz Obrony Ziem Wschodnich, którego zadaniem było wspieranie działalności kulturalnej22. Członkami jego Komitetu Honorowego zostali m.in.: generał Władysław Anders, Marian Hemar, Marian Janu-szajtis, Stanisław Cat-Mackiewicz, Jan Piłsudski, Stanisław Stroński i Michał Karasze-wicz-Tokarzewski. Generał Anders stwierdził, że właśnie dzięki Kresom Polska była w przeszłości mocarstwem. Zgromadzone fundusze pozwoliły na redagowanie przez dwa lata przez Stanisława Cata-Mackiewicza tygodnika „Lwów i Wilno" oraz na wydanie pracy prof. Adama Żółtowskiego The Borders of Europa. W latach pięćdziesiątych zaczęły działać organizacje zrzeszające emigrantów pochodzących z tych samych miast. Tak np. w 1952 r. powstało Koło Kijowian, na którego czele stanął generał Zygmunt Podhorski. Utworzono także koła Lwowian, Samborzan i Krzemieńczan. W opracowaniach naukowych, wspomnieniach i artykułach prasowych wizje polityczne przyszłej Polski prezentowali endecy, ludowcy i piłsudczycy. Kazimierz Okulicz, przewodniczący Związku Ziem Południowo-Wschodnich, a od połowy lat sześćdziesiątych szef emigracyjnego MSZ, opowiadał się przeciwko projektowi utworzenia tzw. pasa neutralnego, obejmującego niepodległe państwa: Polskę, Czechosłowację, Węgry, Rumunię, Litwę, Łotwę i Estonię. Zdaniem Okulicza sprawą ważniejszą - jeśli nie decydującą -było rozczłonkowanie ZSRR23. W liście do prezydenta USA z 3 lipca 1953 r. Stanisław Mikołajczyk domagał się interwencji w celu uwolnienia Polski spod wpływów ZSRR, pominął jednak kwestię granicy wschodniej RP. Zbliżone w treści postulaty zawierała uchwała emigracyjnych działaczy PSL z kwietnia 1955 r.24 22 R. Habielski, Życie społeczne i kulturalne emigracji, Warszawa 1999, s. 90, 96-98. 23 M. Wolański, Europa Środkowo-Wschodnia w myśli politycznej emigracji polskiej 1945-1975, Wrocław 1996, s. 274-277. 24 M. Wolański, Europa..., s. 156-158. 1?* Stosunki polsko-ukraińskie w latach 1948-1955 685 Opowiadający się przeciwko koncepcji Międzymorza narodowi demokraci uważali, że „oś Warszawa-Kijów nie jest do pogodzenia z osią na Pragę i Budapeszt, wiodącą do Rzymu i Paryża". Wśród narodowych demokratów (m.in. u Tomasza Piszczkowskiego) widoczna była skłonność do deprecjonowania roli Ukraińców, Litwinów i Białorusinów jako przyszłych partnerów Polski25. Jędrzej Giertych optował za oderwaniem się Wołynia i Ziemi Czerwieńskiej od Ukrainy. Zwolennicy obozu piłsudczykowskiego wracali do idei konfederacji narodów. Za pojednaniem polsko-ukraińskim tuż po wojnie opowiedzieli się socjaliści. Sprawami ukraińskimi zajmował się m.in. Adam Pragier. Podobny pogląd prezentowała także część ludowców. Socjalistów i chadeków zbliżała koncepcja integracji europejskiej i powstania regionalnej federacji Stanów Zjednoczonych Europy. Polsko-ukraińskie stosunki omawiano na łamach emigracyjnej prasy, m.in. „Orła Białego". Piłsudczycy (m.in. Tadeusz Schatzel), którzy uczestniczyli w pracach Prometejskiego Klubu Karty Atlantyckiej, nawiązali kontakty z emigrantami ukraińskimi. Z czasem wśród wychodźców pojawiało się coraz więcej przykładów świadczących o stopniowym przełamywaniu uprzedzeń w toku podjętego dialogu. W 1948 r. Zygmunt Zaremba doprowadził do zawarcia porozumienia przez emigracyjnych socjalistów z państw, w których władzę zdobyli komuniści: Polski, Węgier, Rumunii, Jugosławii, Litwy i Ukrainy26. Jesienią 1949 r. doszło do rozmów ministrów emigracyjnych rządów Polski i Ukrainy. Federaliści obu narodów mieli odmienne koncepcje. Możliwość porozumienia blokowała zwłaszcza decyzja polskiej Rady Politycznej z grudnia 1949 r. w sprawie konieczności restytuowania wschodnich granic II Rzeczypospolitej27. W tej sytuacji ukraińscy emigranci zdystansowali się od Polaków. Według czołowego polityka Ukraińskiej Rady Narodowej Iwana Mazepy podstawowym problemem był właśnie brak porozumienia w sprawie granic. W latach 1948-1949 ukraińscy emigranci opracowali trzy programy organizacji fe-deralistycznych: Antybolszewickiego Bloku Narodów (ABN), Międzynarodówki Swobody i Prometeusza, nazywanego też Prometejską Ligą Karty Atlantyckiej. Działania ich miała koordynować utworzona 1 grudnia 1947 r. w Niemczech Zachodnich Antybolsze-wicka Liga Oswobodzenia Narodów (ALON). Inicjatorami i organizatorami ABN byli politycy z kręgu Stepana Bandery i opanowanej przez jego zwolenników Ukraińskiej Naczelnej Rady Wyzwolenia (UHWR). Uważali oni, że w przyszłym federacyjnym związku Ukraina będzie odgrywała wiodącą rolę. Opowiadali się za wejściem do federacji wszystkich narodów wschodnioeuropejskich, łącznie z Rosjanami. Zbliżona programowo Międzynarodówka Swobody została utworzona przez członków Koordynacyjnego Ukraińskiego Komitetu, a członkami powstałego już w okresie międzywojennym Prome- 25 Tamże, s. 190-192. 26 A. Friszke, Życie polityczne...., s. 81. 27 M. S. Wolański, Polska i jej wschodni sąsiedzi w koncepcjach federalnych na emigracji w latach 1945-1950, „Przegląd Wschodni", 1.11:1992/1993, z. 4(8), s. 815 i n. 686 RÓWNI Z RÓWNYMI? teusza byli także przedstawiciele narodowości mieszkających na wschód od Ukrainy. W Komitecie przewagę mieli peltlurowcy - zwolennicy objęcia federacją także obszarów kozackich i kaukaskich. Częs'ć ukraińskich emigrantów z ich głównym os'rodkiem -Organem Wykonawczym Ukraińskiej Rady Narodowej - uważała, że federacja powinna się ograniczyć do Europy Środkowo-Wschodniej i Estonii, Łotwy oraz ewentualnie Czech i Słowacji. W1948 r. w ALON doszło do poważnego sporu między banderowcami z ABN a członkami dwóch pozostałych organizacji, zwłaszcza prometejczykami. Część Ukraińców wstąpiła wówczas do utworzonego w tym roku polskiego klubu federalistycz-nego28. W polskim środowisku emigracyjnym szczególną rolę odegrała paryska „Kultura", wydawana i redagowana przez Jerzego Giedroycia, a przede wszystkim sam jej twórca i współpracujący z nim od czerwca 1949 r. Juliusz Mieroszewski. O znaczącej roli „Kultury" w powojennej Europie zadecydowała głównie jej otwartość na różne nurty umysłowe. Ważny był również sposób podejścia do emigracji, najczytelniej wyrażony przez Mieroszewskiego w 1954 r.: Historia zna tylko dwie kategorie emigrantów politycznych. Pierwsi opuszczają kraj, by za granicą walczyć o postęp i wolność. Drudzy opuszczają kraj, by na obczyźnie bezpłodnie marzyć o przywróceniu „status quo". Pierwsi reprezentują siły postępu, drudzy - reakcję i wstecznic-two. „Kultura" jest pismem tej pierwszej kategorii, jej sukces jest dowodem, że w poważnym procencie nie jestes'my „białą emigracją"29. Mieroszewski bacznie śledził też ukraiński aspekt polityki amerykańskiej, występujący zwłaszcza w koncepcjach George'a F. Kennana. Według niego alternatywą dla pokojowego ułożenia stosunków z Ukraińcami było spotkanie się „na moście w Przemyślu z karabinami w rękach"30. Ze swej strony Józef Czapski wskazał, że idea federacyjna budzi u Polaków i Ukraińców odmienne skojarzenia historyczne. Z tego względu autor sugerował rozstrzyganie wszelkich kwestii spornych dopiero po utworzeniu federacji europejskiej i to na podstawie norm europejskich, a nie historycznych aspiracji poszczególnych członków31. Dla kręgów politycznych skupionych wokół „Kultury" wizja niepodległej Polski była ściśle związana z przebudową całego systemu europejskiego. Pismo stało się trybuną zwolenników federalizmu wyrażanego nie tylko ustami Polaków, ale również emigrantów z narodów sąsiednich, wśród nich i Ukraińców. Stąd zabiegi Giedroycia, aby na łamach „Kultury" wypowiadali się czołowi uchodźcy polityczni innych narodowości. Wie- 28 Tamże, s. 98, 99. 29 J. Mieroszewski, Budujemy dom, „Kultura", nr 10:1954, s. 5. 30 M. Wolański, Europa..., s. 162, 163; J. Mieroszewski, List z Wyspy. Prywatne inicjatywy polityczne, „Kultura" 1952, nr 10. 1 Tamże, s. 194,195. Stosunki polsko-ukraińskie w latach 1948-1955 687 Juliusz Mieroszewski lu emigrantów nie zdołało się jednak całkowicie uwolnić od uprzedzeń głęboko zakorzenionych w przeszłości. Nie pozwoliło im to na budowanie trwałego porozumienia. Pismo skoncentrowało się na systematycznym wyjaśnianiu, że idea federali-zmu nie jest możliwa do urzeczywistnienia bez usunięcia źródeł konfliktów między narodami, zwłaszcza sąsiadującymi ze sobą32. Giedroyć podjął decyzję o uznaniu powojennej granicy wschodniej Polski. „Kultura" stanęła na stanowisku, że „Lwów ma być ukraiński, a Wilno - litewskie"33. Twórca „Kultury" uważał, że bez uznania powojennych granic niemożliwe jest pojednanie ze wschodnimi sąsiadami Polski. Na takie postawienie sprawy emigracja w Londynie się nie zdobyła. Giedroyć wiedział, że ryzykuje w ten sposób utratą żyjących sentymentami czytelników, co musiałoby doprowadzić do upadku pisma. Momentem przełomowym było opublikowanie w 1951 r. listu księdza Józefa Z. Majewskiego, krytykującego przywódców amerykańskiej Polonii, którzy na zjeździe w Atlantic City domagali się uznania granicy na Odrze i Nysie, a jednocześnie odzyskania Lwowa, Wilna i Prus Królewskich z Królewcem. Autor listu takie żądania nazwał chciejstwem, które blokuje możliwość porozumienia z Ukraińcami i Litwinami. Tekst ks. Majewskiego redakcja opatrzyła komentarzem, w którym uznała jego poglądy za własne. Tak wyraziste postawienie sprawy granicy wschodniej umożliwiło zbliżenie z emigracją ukraińską34. Problematyka polska była obecna w tekstach Bohdana Osadczuka, który po wojnie zamieszkał w Berlinie, gdzie wykładał historię i politologię na Wolnym Uniwersytecie. Współpracował m.in. z opiniotwórczym szwajcarskim pismem „Neue Ziircher Zeitung" oraz emigracyjnymi pismami ukraińskimi: „Ukrąjinśki Wisti, „Suczasnist" i „Widnowa". W publikowanych tam tekstach opowiadał się za polską granicą na Odrze i Nysie. Bronił Radia Wolna Europa. Bohdan Osadczuk współpracował z paryską „Kulturą", ułatwiając Giedroyciowi nawiązanie kontaktów z ukraińską emigracją35. Według opinii Czesława Miłosza to dzięki Osadczukowi i Giedroyciowi III Rzeczpospolita była pierwszym krajem na świecie, który uznał niepodległość Ukrainy36. 32 K. Pomian, W kręgu Giedwycia, Warszawa 2000, s. 36, 42; M. Wolański, op. cit., s. 196. 33 J. Giedroyć, Autobiografia..., s. 153; R. Habielski, Życie..., s. 139. 34 J. Pomian, op. cit., s. 40, 41. 35 J. Nowak-Jeziorański, Polska i Ukraina, „Tygodnik Powszechny", nr 14, 8 kwietnia 2001, s. 23. 36 Cz. Miłosz, Wstęp do: B. Osadczuk, Ukraina, Polska, świat. Wybór reportaży i artykułów, Sejny 2000, s. 7. 688 RÓWNI Z RÓWNYMI? Na emigracji tworzył prawdopodobnie jeden z największych wśród polskich pisarzy ukrainofil Józef Łobodowski - autor Złotej Hramoty (1954) i Pieśni o Ukrainie (1959), tłumacz wielu utworów ukraińskich na język polski. Pisał także o ukraińskich poetach, przybliżając ich sylwetki i dorobek czytelnikowi polskiemu. Na szczególną uwagę zasługuje jego Złota Hramota, która miała przekonać Polaków i Ukraińców o konieczności przebaczenia sobie wzajemnych win i „połączenia w mistycznym uścisku rozdzielonych dłoni"37. Łobodowski współpracował także m.in. z londyńskimi „Wiadomościami", gdzie publikował felietony w kolumnie Worek Judaszów oraz z „Dziennikiem Polskim" i „Dziennikiem Żołnierza". Obok niego należy wymienić Stanisława Vincenza, który do powstałej w latach trzydziestych pierwszej wersji dzieła Na wysokiej połoninie w okresie powojennym dorzucił wiele prac ważnych dla sposobu postrzegania spraw ukraińskich, greckokatolickiej religii i kresowej, w tym huculskiej, tradycji kulturowej. I 37 J. Łobodowski, Młody las na obczyźnie, „Kultura", nr 10:1960; A. Sobieska, Toponimy i ich wartościowanie (na materiale „Złotej Hramoty" Józefa Łobodowskiego), [w:] Józef..., s. 21. Rozdział dwudziesty trzeci POLACY I UKRAIŃCY OD PAŹDZIERNIKA 1956 DO ROKU 1989 Po śmierci Stalina powoli rozpoczął się w obozie sowieckim proces erozji stalinizmu. Dotyczyło to także Polski. W marcu 1954 r. w Ministerstwie Bezpieczeństwa Publicznego skrytykowano łamanie praworządności i zwolniono oficerów odpowiedzialnych za torturowanie więźniów politycznych. Przełomowe znaczenie miał XX Zjazd KPZR (14-21 lutego 1956), na którym Chruszczow potępił zbrodnie stalinowskie i zapowiedział powrót do norm leninowskich, czyli demokracji wewnątrzpartyjnej. Opór ludności przeciwko władzy doprowadził do wydarzeń poznańskich i do powstania na Węgrzech. Konsekwencją zmian w obozie sowieckim było zakończenie zimnej wojny i odprężenie w stosunkach międzynarodowych. Po śmierci Bieruta 12 marca 1956 r. w Polsce doszła do władzy grupa puławska z Władysławem Gomułką na czele, która opowiadała się za reformami i demokratyzacją. Udało się jej również zdobyć zaufanie robotników. W społeczeństwie wzrosła aktywność społeczna, odradzały się organizacje, które nie mogły działać w okresie stalinizmu. Rozpoczęty po objęciu władzy przez Gomułkę okres tzw. małej stabilizacji cechowało poszerzenie swobód obywatelskich. Pod koniec lat pięćdziesiątych nastąpiło pogorszenie stosunków z Kościołem katolickim w Polsce, a wiosną 1966 r. doszło do konfrontacji władz państwowych z hierarchią kościelną. Równolegle miało miejsce zaostrzenie polityki władz w stosunku do środowisk twórczych. W 1968 r. w Polsce i innych państwach bloku sowieckiego pojawiły się symptomy kolejnego kryzysu politycznego i ekonomicznego. Ogłoszone przez Gomułkę 12 grudnia 1970 r. wieczorem podwyżki cen spotkały się ze sprzeciwem społecznym. 17 grudnia doszło do dwudniowych starć z milicją i wojskiem, w których wyniku ponad czterdzieści osób zginęło, a sto zostało rannych od ognia z broni palnej. 20 grudnia 1970 r. Gomułka został odsunięty od władzy, a nowy I sekretarz KC PZPR Edward Gierek przyjął bardziej liberalny kurs, poszerzając sferę wolności i zaciągając zagraniczne kredyty na poprawę warunków życia społeczeństwa. Zmian, które zaszły w dekadzie lat siedemdziesiątych, nie można nazwać demokratyzacją życia politycznego. Po kolejnych protestach robotni- ,'iff" 690 RÓWNI Z RÓWNYMI? czych w 1976 r. w Radomiu, Ursusie i Płocku nastąpiło wykrystalizowanie się opozycji politycznej. Komitetowi Obrony Robotników przewodzili wybitni twórcy kultury i nauki. Dla Polaków doniosłe znaczenie miał wybór 14 października 1978 r. kardynała Karola Wojtyły na papieża. W dalszej perspektywie okazało się to również istotne dla Ukraińców i dla możliwości porozumienia polsko-ukraińskiego. Kryzys ekonomiczny, który pogłębił się w roku 1980, stał się przyczyną narastającej fali strajków robotniczych. Władze, zaskoczone skalą protestów i mające w pamięci doświadczenia lat 1970 i 1976, dążyły do rozwiązania konfliktu w drodze negocjacji. W podpisanych 30 i 31 sierpnia 1980 r. porozumieniach zgodziły się na powstanie niezależnych związków zawodowych. Ten nowy ruch - także polityczny - ujął się za innymi narodami ujarzmionymi. Władze ZSRR, zaniepokojone powstaniem Solidarności, dążyły do blokowania Polski i niedopuszczenia do przenikania wpływów niezależnego ruchu związkowego na własne terytorium. Wprowadzenie w Polsce 13 grudnia 1981 r. stanu wojennego wywarło wpływ na rozwój sytuacji, ale nie zdołało powstrzymać procesu erozji dotychczasowego systemu społeczno-ekonomicznego i promieniowania nowych idei na ościenne narody. Ożywiła się też działalność starej emigracji. Sygnałem wskazującym na marazm, słabość gospodarczą ZSRR i brak poszanowania życia ludzkiego była reakcja władz sowieckich na awarię elektrowni atomowej w Czarnobylu na Ukrainie. Próbowano ukryć ten fakt przed opinią światową, a akcję ratowniczą podjęli ludzie niezabezpieczeni przed skutkami promieniowania radioaktywnego. Jedną z konsekwencji erozji stalinizmu była zgoda władz PRL na powołanie Ukraińskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego (UTSK). Decyzja w tej sprawie zapadła 28 lutego 1956 r. po spotkaniu z działaczami ukraińskimi z kilku województw. UTSK miało być podobne do istniejących już organizacji: żydowskiej, rosyjskiej, słowackiej i planowanej białoruskiej. W stosunku do wszystkich mniejszości narodowych władze konsekwentnie stosowały do 1989 r. zasadę: „jedna mniejszość -jedna organizacja"1. Sprawy te były przedmiotem narad władz partyjnych i państwowych, a materiały ze spotkań z Ukraińcami analizowano w MSW. Tak np. notatka wiceministra spraw wewnętrznych Zygfryda Szneka, jednego z architektów „polityki ukraińskiej" w MSW, zawiera stwierdzenie o konieczności zweryfikowania stosunku do akcji „Wisła". Były również informacje o trudnych warunkach życia przesiedleńców, głównie w województwie olsztyńskim. Zdaniem Zygfryda Szneka zwiększona pomoc wysiedlonym zahamowałaby niepokojące powroty na południe Polski. W dniach 16-18 czerwca 1956 r. odbył się w Warszawie I Zjazd UTSK2. W przygotowania do niego działacze polityczni włączyli zarówno członków byłej Komunistycz- 1 S. Łodziński, Przekroczyć..., s. 29. 2 L. Olejnik, Problemy..., s. 123. Polacy i Ukraińcy od października 1956 do roku 1989 691 nej Partii Zachodniej Ukrainy, jak i kadrę młodych inteligentów. Na czele utworzonego w Gdańsku oddziału UTSK stanęła Helena Walkowska. We Wrocławiu i Zielonej Górze powstały Komisje Kulturalno-Oświatowe ds. Ludności Ukraińskiej. W zjeździe uczestniczyło dwustu trzydziestu dziewięciu delegatów z całego kraju. 0 swobodnym rozwoju kulturalnym i pielęgnowaniu języka narodowego mówił minister os'wiaty Witold Jarosiński. Jako bohaterów wspólnych walk o wyzwolenie społeczne 1 narodowe wymienił Piotra Konaszewicza-Sahajdacznego, Bohdana Chmielnickiego, Tadeusza Kościuszkę, Tarasa Szewczenkę i Zygmunta Sierakowskiego. Delegaci na I Zjazd UTSK zgłosili wiele postulatów. Dotyczyły one w szczególności zezwolenia Ukraińcom wywiezionym w ramach akcji „Wisła" na powrót w rodzinne strony, pomocy władz w odbudowie ich gospodarstw, wprowadzenia obowiązkowego nauczania języka ojczystego dla ukraińskich dzieci, zorganizowania średnich szkół z ukraińskim językiem wykładowym, zalegalizowania Cerkwi greckokatolickiej, wydawania dziennika w języku ukraińskim, transmitowania co tydzień w I programie Polskiego Radia audycji w języku ukraińskim. Domagano się też zawarcia z USRR porozumienia umożliwiającego posyłanie tam z Polski ukraińskiej młodzieży na studia oraz wprowadzenia kolonijnej wymiany dzieci. Zwrócono się z prośbą o otoczenie opieką Wydziału Filologii Ukraińskiej na Uniwersytecie Warszawskim. Postulowano także zapewnienie Ukraińcom odpowiedniej liczby mandatów do Sejmu, proporcjonalnej do ich odsetka w ogólnej liczbie ludności kraju. Reprezentowanie Ukraińców mieszkających w Polsce powierzono Zarządowi Głównemu UTSK3. Sekretarzem Zarządu Głównego został Stefan Makuch, były działacz KPZU. Uczestnicy Zjazdu zwrócili się z apelem o zaprzestanie używania terminu „osadnik z akcji «W»". Wszystkie zgłoszone na zjeździe postulaty postanowili przekazać rządowi PRL. Zaczęto tworzyć terenowe ogniwa UTSK. Pod koniec 1956 r. zdołano założyć już sto dziewiętnaście kół, do których należało około 3 tys. członków4. W województwie gdańskim na pierwsze zebranie w Kwidzyniu 5 września 1956 r. przyszło sto pięćdziesiąt osób. Podobne zebrania odbyły się w pozostałych powiatach (oprócz malborskiego) województwa gdańskiego5. Celem Towarzystwa było rozwijanie życia kulturalno-oświatowego oraz propagowanie sztuki ludowej. Jedną z pierwszych imprez zorganizowanych przez UTSK w Gdańsku był cykl prelekcji w szkołach i wieczornic poświęconych setnej rocznicy urodzin Iwana Franki6. Dzięki powstaniu UTSK i „Naszego Słowa" Ukraińcy zyskali adresatów swoich żalów i problemów. To dawało Towarzystwu legitymację do naciskania na władze, aby zainteresowały się losem Ukraińców. 3 R. Drozd, I. Hałagida, op. cit., s. 79-81. 4 A. Serednicki, Ukraińskie Towarzystwo Społeczno-Kultumlne, Warszawa 1976, s. 16. 51. Hałagida, op. cit., s. 72, 73. 6 Tamże, s. 71. »ft.'-i« 692 RÓWNI Z RÓWNYMI? Powrotem Ukraińców w rodzinne strony zajęła się tzw. komisja Tkaczowa powołana przez premiera Józefa Cyrankiewicza 30 kwietnia 1956 r. Ukraińcy nie odzyskali jednak ziem należących nawet do nierentownych pegeerów. Lokalne władze nie wyrażały zgody na powrót Ukraińców do utraconych w wyniku akcji „Wisła" gospodarstw - tym bardziej nie mogli oni liczyć na pomoc przy ewentualnym zagospodarowaniu odzyskanych gruntów i zabudowań. Rząd PRL, starając się bardziej związać Ukraińców z nowymi miejscami osiedlenia na ziemiach zachodnich i północnych oraz mając na względzie zahamowanie nasilającej się powrotnej migracji w rodzinne strony, przyznał 2 czerwca 1956 r. mniejszościom narodowym pomoc finansową, a 16 sierpnia dodatkowo Ukraińcom 15 min kredytu na zakup materiałów budowlanych. Kolejne kredyty, częściowo umarzalne, dla „wymagających dalszej pomocy gospodarstw rolnych ludności rodzimej i niepolskiej na terenach Ziem Zachodnich", w wysokości 50 min złotych, przydzielono Ukraińcom 4 grudnia 1957 r. Kwoty te rozdzielały władze powiatowe, czasem konsultując się z UTSK. Pomoc ta poprawiła sytuację materialną Ukraińców, chociaż nie zaspokajała wszystkich potrzeb. Niektórzy - planujący powrót do poprzednich gospodarstw - jej nie przyjmowali. Deficyt towarów na rynku był kolejną przeszkodą w należytym wykorzystaniu przyznanych środków. Zdarzało się, że władze lokalne decydowały o innym przeznaczeniu pieniędzy7. Między powracającymi w rodzinne strony Ukraińcami a Polakami, którzy osiedlili się już w należących poprzednio do tych pierwszych zabudowaniach, narastała niechęć, prowadząca do otwartych konfliktów. W niewielkim tylko zakresie stwarzała nadzieję na powrót do dawnych gospodarstw instrukcja ministra rolnictwa z 2 sierpnia 1956 r. Zezwolono w niej na ich przejmowanie jedynie pod warunkiem, że nie były zasiedlone przez Polaków, spółdzielnię lub PGR. W rzeczywistości takich gospodarstw było już niewiele, dlatego też z tego prawa do 1960 r. skorzystało tylko około 5 tys. powracających rodzin8. W publikacjach obowiązywał zakaz używania zwrotu „akcja «W»", co było odpowiedzią władz na ukraińskie zabiegi o sprawiedliwą ocenę tej operacji. Rosła liczba protestów. Dotyczyły one zwłaszcza dekretu z 28 września 1949 r. o upaństwowieniu mienia Cerkwi greckokatolickiej oraz ukraińskich instytucji i organizacji9. Terenowe ogniwa UTSK podejmowały uchwały wzywające władze do uchylenia dekretu z 27 lipca 1949 r. i oddania Ukraińcom ziem odebranych w wyniku akcji „Wisła"10. Powołana w styczniu 1957 r. w KC PZPR Komisja do Spraw Narodowościowych z Witoldem Jarosińskim na czele nie prowadziła konkretnej działalności, gdyż w rzeczywistości sprawami narodowościowymi zajmował się Departament Społeczno-Administra- 7 R. Drozd, I. Hałagida, op. cit., s. 14, 15; I. Hałagida, op. cit, s. 73. 81. Hałagida, op. cit., s. 74. 9 R. Drozd, I. Hałagida, op. cit., s. 14. 10 Tamże, s. 104, 105. Rezolucja plenarnego posiedzenia ZW UTSK w Szczecinie z 7 kwietnia 1957 r. 692 RÓWNI Z RÓWNYMI? Powrotem Ukraińców w rodzinne strony zajęła się tzw. komisja Tkaczowa powołana przez premiera Józefa Cyrankiewicza 30 kwietnia 1956 r. Ukraińcy nie odzyskali jednak ziem należących nawet do nierentownych pegeerów. Lokalne władze nie wyrażały zgody na powrót Ukraińców do utraconych w wyniku akcji „Wisła" gospodarstw - tym bardziej nie mogli oni liczyć na pomoc przy ewentualnym zagospodarowaniu odzyskanych gruntów i zabudowań. Rząd PRL, starając się bardziej związać Ukraińców z nowymi miejscami osiedlenia na ziemiach zachodnich i północnych oraz mając na względzie zahamowanie nasilającej się powrotnej migracji w rodzinne strony, przyznał 2 czerwca 1956 r. mniejszościom narodowym pomoc finansową, a 16 sierpnia dodatkowo Ukraińcom 15 min kredytu na zakup materiałów budowlanych. Kolejne kredyty, częściowo umarzalne, dla „wymagających dalszej pomocy gospodarstw rolnych ludności rodzimej i niepolskiej na terenach Ziem Zachodnich", w wysokości 50 min złotych, przydzielono Ukraińcom 4 grudnia 1957 r. Kwoty te rozdzielały władze powiatowe, czasem konsultując się z UTSK. Pomoc ta poprawiła sytuację materialną Ukraińców, chociaż nie zaspokajała wszystkich potrzeb. Niektórzy - planujący powrót do poprzednich gospodarstw - jej nie przyjmowali. Deficyt towarów na rynku był kolejną przeszkodą w należytym wykorzystaniu przyznanych środków. Zdarzało się, że władze lokalne decydowały o innym przeznaczeniu pieniędzy7. Między powracającymi w rodzinne strony Ukraińcami a Polakami, którzy osiedlili się już w należących poprzednio do tych pierwszych zabudowaniach, narastała niechęć, prowadząca do otwartych konfliktów. W niewielkim tylko zakresie stwarzała nadzieję na powrót do dawnych gospodarstw instrukcja ministra rolnictwa z 2 sierpnia 1956 r. Zezwolono w niej na ich przejmowanie jedynie pod warunkiem, że nie były zasiedlone przez Polaków, spółdzielnię lub PGR. W rzeczywistości takich gospodarstw było już niewiele, dlatego też z tego prawa do 1960 r. skorzystało tylko około 5 tys. powracających rodzin8. W publikacjach obowiązywał zakaz używania zwrotu „akcja «W»", co było odpowiedzią władz na ukraińskie zabiegi o sprawiedliwą ocenę tej operacji. Rosła liczba protestów. Dotyczyły one zwłaszcza dekretu z 28 września 1949 r. o upaństwowieniu mienia Cerkwi greckokatolickiej oraz ukraińskich instytucji i organizacji9. Terenowe ogniwa UTSK podejmowały uchwały wzywające władze do uchylenia dekretu z 27 lipca 1949 r. i oddania Ukraińcom ziem odebranych w wyniku akcji „Wisła"10. Powołana w styczniu 1957 r. w KC PZPR Komisja do Spraw Narodowościowych z Witoldem Jarosińskim na czele nie prowadziła konkretnej działalności, gdyż w rzeczywistości sprawami narodowościowymi zajmował się Departament Społeczno-Administra- 7 R. Drozd, I. Hałagida, op. cit., s. 14, 15; I. Hałagida, op. cit., s. 73. 81. Hałagida, op. cit., s. 74. 9 R. Drozd, I. Hałagida, op. cit., s. 14. 10 Tamże, s. 104, 105. Rezolucja plenarnego posiedzenia ZW UTSK w Szczecinie z 7 kwietnia 1957 r. Polacy i Ukraińcy od października 1956 do roku 1989 693 cyjny KC PZPR11. Komisja już w pierwszym raporcie z lutego 1957 r. wskazywała na nasilenie się nietolerancji, a nawet agresji w stosunku do obywateli niepolskiego pochodzenia. Wskazano, że powoduje to wzrost nacjonalizmu wśród mniejszości narodowych, czujących się obywatelami drugiej kategorii. Wśród środków zaradczych wymieniono m.in. umożliwienie Ukraińcom praktyk religijnych w obrządku greckokatolickim. Proponowano „wyjaśnić społeczeństwu istotę problemu ukraińskiej mniejszości w Polsce, a mianowicie niesłuszność utożsamiania całej ludności zamieszkałej w Polsce z działalnością dywersyjną UPA"12. W kwietniu 1957 r. Sekretariat KC PZPR ponownie zalecił zwiększenie pomocy gospodarczej dla Ukraińców przesiedlonych na ziemie północne i zachodnie, aby mocniej związać ich z nowymi gospodarstwami. Postanowiono też wyrazić zgodę na przejęcie przez nich opuszczonych i zaniedbanych gospodarstw w województwach lubelskim, rzeszowskim i krakowskim oraz stosować sankcje wobec Ukraińców samowolnie wracających na tereny, z których ich wysiedlono, pozbawiając ich prawa do pomocy materialnej państwa13. Ukraińcy wnioski w sprawie powrotu uzasadniali najczęściej trudnymi warunkami życia, kłopotami ze zdrowiem i trudnościami adaptacyjnymi14. Według oficjalnych ustaleń od 1 kwietnia 1957 r. do 1 lipca 1958 r. wróciło 4967 rodzin (około 20 tys. osób), z tego do województwa lubelskiego 3878 rodzin, a do rzeszowskiego 1089 rodzin. Zgodę otrzymywała tylko co dziewiąta rodzina. Frustrację osób, którym odmówiono prawa do dziedzicznych włości, pogłębiały docierające do nich sygnały, że ich domostwa są puste i popadają w ruinę. Ci, którzy wrócili, mieli problemy z uzyskaniem pełnych praw własnościowych. Według oficjalnych danych wśród Polaków i Ukraińców mieszkających w tych samych osadach w Lubelskiem utrzymywał się dawny antagonizm, sięgający korzeniami okresu dwudziestolecia międzywojennego15. Zdaniem Ukraińców wspomniana uchwała tylko w niewielkim zakresie spełniała ich oczekiwania. Nadal domagano się bezwarunkowej swobody powrotu do zabranych im gospodarstw wraz z odzyskaniem prawa własności do nich. Odrzucano też przyjęte w uchwale uzasadnienie akcji „Wisła"; uważano bowiem, że można było zlikwidować UPA bez uciekania się do wysiedleń, poprzez objęcie jej członków amnestią16. UTSK według kierownictwa PZPR powinno służyć do oddziaływania przez partię na Ukraińców, a w ich ocenie miało „być nie tylko transmisją partii do mas ukraińskich, ale również transmisją myśli i stanowiska ludności ukraińskiej do partii"17. To było dla PZPR I 1' S. Łodziński, Przekroczyć..., s. 30. Jej członkami byli m.in. Mikołaj Korolko, członek prezydium Zarządu Głównego UTSK, i Mikołaj Szczyrba, redaktor naczelny„Naszego Słowa". R. Drozd, I. Hałagida, op. cit, s. 93. 12 P. Madajczyk, op. cit., s. 92, 93. 13 R. Drozd, I. Hałagida, op. cit., s. 105-107. 141. Hałagida, op. cit., s. 70. 15 P. Madajczyk, op. cit., s. 99. 16 Tamże, s. 108, 109, 111, 112. 17 Tamże, s. 109, 114, 115. Przeciwko lipcowemu dokumentowi Komisji do Spraw Narodowości ostro zaprotestował Zarząd Wojewódzki UTSK w Zielonej Górze. 694 RÓWNI Z RÓWNYMI? nie do przyjęcia. Zaczęły się więc wymuszone zmiany personalne we władzach UTSK. Rzekomo ze względu na stan zdrowia ze stanowiska sekretarza Zarządu Głównego odszedł Stefan Makuch. Zmian dokonano w niektórych zarządach wojewódzkich. Towarzyszyła temu kampania propagandowa podjęta przez Aleksandra Sława, przewodniczącego Komisji KC PZPR do Spraw Mniejszości Narodowych, który w artykule opublikowanym w „Nowych Drogach" napisał: Często poszczególne ogniwa terenowe towarzystw, a zwłaszcza ukraińskiego i litewskiego, stają się odskocznią dla działalności elementów nacjonalistycznych i warcholskich. Wysuwa się demagogiczne postulaty o charakterze podburzającym, przeszkadzającym stabilizacji Ukraińców na Ziemiach Zachodnich18. W wyniku tej kampanii z UTSK odeszła część członków. Przede wszystkim byli to Ukraińcy rozczarowani brakiem realnych możliwości działania Towarzystwa w celu odzyskania utraconych ziem. Ingerencja władz w działalność Towarzystwa mogła mieć związek z podjętą przez część działaczy na II Plenum ZG UTSK w grudniu 1956 r. próbą usamodzielnienia się organizacji oraz uzyskania większego wpływu na „Nasze Słowo". Chodziło też o wyeliminowanie działaczy wykorzystujących Towarzystwo do załatwienia spraw związanych z przesiedleniami. Wskazał na to na IV Plenum ZG Towarzystwa prezes Grzegorz Bojarski, informując delegatów, że „UTSK nie jest komitetem przesiedleńczym, a towarzystwem kulturalno-oświatowym"19. W wyniku zaostrzenia kontroli partyjnej nad UTSK w ciągu kilku lat w niektórych rejonach straciło ono prawie połowę członków. Niektóre koła przestały istnieć. Zawieszono w czynnościach Zarząd Wojewódzki w Zielonej Górze. W 1958 r. KW PZPR zażądało od Komisji KC PZRP do Spraw Narodowościowych dokonania zmian we władzach miejscowego ZW UTSK. Ogniwa wojewódzkie i powiatowe UTSK podporządkowano władzom zwierzchnim i istniejącym przy nich organizacjom PZPR20. Władze partyjne próbowały osłabić spoistość Towarzystwa przez silniejsze wyartykułowanie w nim obecności Łemków. Do współpracy z redakcją „Naszego Słowa" powołano Łemkowskie Koło Redakcyjne. Pismo stawało się coraz mniej atrakcyjne dla czytelników, przez co spadła prenumerata. W oficjalnych danych z końca lat pięćdziesiątych wskazywano na znikome zainteresowanie Towarzystwem wśród ukraińskiej inteligencji. Nawet w dokumentach partyjnych potwierdzano rosnące zainteresowanie Ukraińców literaturą emigracyjną wydawaną w USA, RFN i Izraelu oraz audycjami Radia Swoboda21. Zmiana nastąpiła po uchwaleniu przez Sejm 12 marca 1958 r. ustawy o sprzedaży nieruchomości należących do Skarbu Państwa. Od tego czasu Ukraińcy mogli kupować 181. Hałagida, op. cit., s. 76. 19 R. Drozd, I. Hałagida, op. cit., s. 115. 20 Tamże, s. 144. W 1961 r. wśród trzydziestu członków ZG UTSK osiemnastu było członkami PZPR. Nie przy wszystkich zarządach terenowych powstały zespoły partyjne. 211. Hałagida, op. cit., s. 77, 78, 117-119, 125; P. Madajczyk, op. cit., s. 101, 102. Polacy i Ukraińcy od października 1956 do roku 1989 695 należące kiedyś do nich gospodarstwa. Na to było stać tylko nielicznych. Ustawą tą objęto także Ukraińców, którzy wrócili w rodzinne strony przed 12 marca 1958 r.22 Działania prowadzone od 1957 r. w celu podporządkowania UTSK aparatowi partyjnemu oraz wykorzystania Towarzystwa do celów propagandowych i ateizacji Ukraińców nie przyniosły oczekiwanych efektów. Jego członkowie przy różnych okazjach nadal domagali się przywrócenia prawa własności ziem zabranych podczas akcji „Wisła" i naprawienia uczynionych w jej wyniku krzywd. W1959 r. Ukraińcy zgromadzeni na konferencji w Olsztynie podnosili problem narodowej tożsamości dzieci i młodzieży. Pojawił się nawet postulat rehabilitacji UPA i uznania jej za regularną armię ukraińską. Domagano się zaprzestania pisania w „Naszym Słowie" 0 Łemkach. Proponowano zaproszenie na zjazd Ukraińców z emigracji w Kanadzie, ZSRR 1 innych państwach. W Gdańsku na konferencji UTSK postulowano emitowanie audycji radiowych w języku ukraińskim, zapraszanie artystów z ZSRR, organizowanie wycieczek na Ukrainę oraz zatrudnienie przedstawicieli ZW UTSK w Wojewódzkiej Radzie Narodowej. We Wrocławiu jeden z delegatów domagał się, aby,,Nasze Słowo" przestało popularyzować artykuły z prasy sowieckiej, która negatywnie oceniała działalność UPA. Na zebraniu UTSK w Górzy-stowie 18 października 1959 r. minutą ciszy uczczono pamięć Stepana Bandery23. Mimo niezałatwienia wielu postulatów po roku 1956 nastąpiły pewne pozytywne zmiany. Ukraińcy mieli własną organizację, tysiąc dwustu radnych, dostęp do radia, rozwijającą się sieć szkolnictwa i możliwości działalności artystycznej24. Po II Zjeździe UTSK w styczniu 1960 r. działalność Towarzystwa wyraźnie osłabła, a w niektórych rejonach prawie całkowicie zamarła. 28 lipca 1960 r. zlikwidowano ZW UTSK w Lublinie, ponieważ podległe mu koła zaprzestały działalności. Najsilniejsza w latach sześćdziesiątych organizacja UTSK istniała w województwie olsztyńskim. Liczyła około tysiąca czterystu członków, zrzeszonych w sześćdziesięciu czterech kołach terenowych, ale najczęściej ich działalność ograniczała się do organizowania zabaw tanecznych. Regionalna rozgłośnia nadawała Magazyn ukraiński, w którym najwięcej czasu antenowego poświęcano ukraińskiej literaturze. Jej audycje miały znikomy wpływ na Ukraińców, ponieważ odbierane były tylko w mieście i w powiecie olsztyńskim25. 28 maja 1967 r. prezesem UTSK został Mikołaj Korolko26. Od 1959 r. spadła liczba powrotów w rodzinne strony osób wysiedlonych w ramach akcji „Wisła". Równocześnie rosły nakłady inwestycyjne w nowych gospodarstwach i zainteresowanie kredytami. Było to m.in. wynikiem polityki rządu, zwłaszcza udziela- 22 R. Drozd, I. Hałagida, op. cit., s. 211. 23 Tamże, s. 130-134. 24 Tamże, s. 135. 25 Tamże, s. 180-188. 26 A. Serednicki, Ukraińskie..., s. 17. 696 RÓWNI Z RÓWNYMI? niem kredytów umarzalnych w całości lub w 75 proc. Zmiana od 1957 r. stosunku do uprawianej ziemi spowodowała wzrost efektywności gospodarczej. Ukraińscy rolnicy coraz lepiej gospodarowali. Na początku lat sześćdziesiątych wzrosło wśród Ukraińców zainteresowanie emigracją do USA i Kanady. W pierwszej połowie lat sześćdziesiątych władze PRL były już przeświadczone, że nastąpiła częściowa asymilacja Ukraińców, ponieważ zmalało zainteresowanie posyłaniem dzieci do szkół z ukraińskim językiem wykładowym. W województwie olsztyńskim Ukraińcy w wieku od piętnastu do trzydziestu lat prawie w ogóle nie wypożyczali z bibliotek książek w języku ojczystym. Od 1964 r. w tym samym województwie niektóre dzieci rozpoczynające naukę w pierwszej klasie wcale nie znały języka ukraińskiego. Rosła liczba małżeństw polsko-ukraińskich. Opinię najbardziej „ortodoksyjnych" mieli starzy ukraińscy chłopi, ale nawet u młodszych i pozornie bardziej zasymilowanych dostrzegano poczucie obcości. Znająca własną historię inteligencja ukraińska krytycznie oceniała zakres powojennych swobód Ukraińców. Domagała się własnej, narodowej reprezentacji w Sejmie27. Na ten okres przypada także działalność artysty prymitywisty, znanego jako Nikifor Krynicki (1895-1968), który był Łemkiem i w rzeczywistości nazywał się Epifanij Drowniak. Kolejna fala represji wobec Ukraińców miała miejsce w 1968 r. Podobne tendencje wystąpiły wówczas także w ZSRR, gdzie przeprowadzono pacyfikację opozycyjnego ruchu tzw. szestydziesiatnykiw28. Celem prowadzonych wówczas działań była pełna asymilacja narodowa Ukraińców. 15 stycznia 1971 r. mieszkańcy powiatów gorlickiego, krośnieńskiego oraz Wrocławia skierowali do Biura Politycznego i Sekretariatu KC PZPR petycję w sprawie poprawy warunków życia Ukraińców, do której dołączyli pisma z lat 1956 i 1968. W listopadzie 1971 r. zarządy powiatowe i koła UTSK z województwa rzeszowskiego interweniowały w sprawie praw Ukraińców w Komisji Wniosków VI Zjazdu PZPR. Odrębny list z postulatami skierował do VI Zjazdu PZPR Zarząd Miejski PZPR w Gdańsku. Domagał się w nim m.in. uwzględnienia reprezentacji Ukraińców w parlamencie. Gdańscy Ukraińcy zwracali też uwagę na konieczność powołania placówki uczącej nauczycieli języka i zajmującej się badaniami etnograficznymi oraz zorganizowania zawodowych zespołów artystycznych i muzeum ukraińskiego. Władze pominęły milczeniem te postulaty, a nawet zapowiedziały walkę z ukraińskim nacjonalizmem. Towarzyszyła temu kampania prasowa29. Partia dążyła do asymilacji narodowej Ukraińców. W lutym 1976 r. na III Plenum KC PZPR podjęto uchwałę o „moralno-politycznej jedności narodu", w której stwierdzo- 27 R. Drozd, I. Hałagida, op. cit, s. 180-186. 281. Hałagida, op. cit., s. 78. 29 Przykładem mogą być artykuły podpułkownika R. Majewskiego we wrocławskich „Wiadomościach" czy K. Padły Osadnictwo łemkowskie na Dolnym Śląsku we „Wsi Dolnośląskiej". Po opublikowaniu tych tekstów władze UTSK interweniowały u władz partyjnych i administracyjnych. Polacy i Ukraińcy od października 1956 do roku 1989 697 ¦:< J do .oraz no, że Polska jest krajem jednonarodowościowym. Za tym szły kolejne decyzje zmierzające do wynarodowienia Ukraińców, m.in. przez usuwanie zabytków ukraińskiej kultury. Rozbierano opuszczone cerkwie. W sierpniu 1977 r. zmieniono nazwy około stu dwudziestu miejscowości, mających wyraźnie ukraińskie brzmienie, w województwach rzeszowskim, krośnieńskim, przemyskim, nowosądeckim i tarnobrzeskim. Najwięcej zmian zaszło w Bieszczadach i Beskidzie Niskim. Rosochatego przemianowano na Olszynę, Berezki na Brzózki, Dwerniki na Dworniki, Witrysława na Witrzną. Przeciwko temu zaprotestowały nie tylko UTSK, ale również Komitet Językoznawczy i Komisja Historyczna Polskiej Akademii Nauk, Związek Literatów Polskich, Studenckie Koło Przewodników Beskidzkich z Warszawy, a także Zarząd Główny Socjalistycznego Związku Studentów Polskich. Powszechny opór przeciwko tym zmianom skłonił ministra administracji, gospodarki terenowej i ochrony środowiska do reaktywowania zlikwidowanej w 1975 r. Komisji Ustalania Nazw Miejscowości. Dawne nazwy, poza pewnymi wyjątkami, przywrócono w styczniu 1981 r., po zajęciu się tą sprawą przez takie pisma, jak „Kultura", „Polityka", „Politechnik" i „Słowo Powszechne"30. Powstanie Solidarności przyniosło poważne zmiany w polskim życiu politycznym. Doniosłe, nie tylko symboliczne znaczenie miało uchwalone na I Zjeździe Solidarności Posłanie do ludzi pracy Europy Wschodniej. Rozpoczęła się jawna krytyka różnych zjawisk, w tym również stosunku do Ukraińców, chociaż początkowo wielu czołowych działaczy opozycji demokratycznej nie orientowało się w problemach nurtujących mniejszości narodowe. W przyjętej na I Zjeździe Solidarności rezolucji stwierdzono: Dbając o rozwój kultury polskiej, otwartej na dorobek innych narodów, wyrażamy wolę wykazania nie mniejszej dbałości o to, by obywatele polscy należący do innych narodów i grup etnicznych - Białorusini, Cyganie, Litwini, Łemkowie, Niemcy, Ukraińcy, Tatarzy, Żydzi i inne narodowości - znaleźli we wspólnej z Polakami ojczyźnie warunki do swobodnego rozwoju swej kultury i przekazywania jej następnym pokoleniom31. Wystąpiono do Ministerstwa Oświaty z propozycją opracowania nowych podręczników szkolnych, w których uwzględniono by problemy mniejszości narodowych. Działalność Solidarności ośmieliła Ukraińców do przyznawania się do swojej narodowości32 i głośniejszego artykułowania własnych postulatów. Wyrazili to Ukraińcy ze Szczecina w petycji do Sejmu, w której stwierdzili m.in.: 30 R. Drozd, I. Halagida, op. cit., s. 21. B. Berdychowska, Mniejszość ukraińska, [w:] Mniejszości narodowe w Polsce. Praktyka po 1989 roku, pod red. B. Berdychowskiej, Warszawa 1998, s. 164, podaje, że nazwy miejscowości zmieniono 1 października 1977 r. 31 Tamże, s. 23. 32 S. Lodziński, Przekroczyć--, s. 20, podaje, że w latach osiemdziesiątych było w Polsce około 200-300 tys. Ukraińców. 698 RÓWNI Z RÓWNYMI? My, obywatele Polski narodowości ukraińskiej, razem z całym narodem polskim szczerze witamy proces odnowy w życiu społecznym i politycznym w naszym kraju. Oczekujemy, że zmieni się także stosunek rządu i organów administracji państwowej do kwestii mniejszości narodowych w Polsce i społeczno-kulturalnych potrzeb33. Następstwem zmian z lat 1980-1981 było również wyłonienie się w UTSK dwóch orientacji. Część działaczy, głównie należących do PZPR i kierujących Prezydium Zarządu Głównego, opowiadała się za kontynuowaniem dotychczasowego programu i ograniczeniem postulatów. Tendencja ta widoczna była w uchwale III Plenum Zarządu Głównego UTSK, gdzie stwierdzono: Socjalistyczna odnowa przebiegająca w Polsce Ludowej wymaga od nas wszystkich oddanej pracy, wysokiej dyscypliny, ofiarności i poświęcenia dla naszego państwa socjalistycznego. UTSK było, jest i nawet w najcięższych chwilach będzie z partią, z władzą ludową oraz z tymi siłami, którym są bliskie i drogie ideały socjalizmu. Jednocześnie jesteśmy przeciwni wszelkiej anarchii, chaosowi, bandytyzmowi i antysowietyzmowi. Za wolność bowiem społeczeństwa Polski oddało swoje życie na ziemiach polskich ponad 600 tys. żołnierzy Armii Czerwonej, w tym ponad 100 tys. synów narodu ukraińskiego. Dzięki mądrej, pokojowej polityce i potędze Związku Radzieckiego, Polski Ludowej oraz innych krajów wspólnoty socjalistycznej możemy żyć w warunkach pokoju i przyjaźni34. Większej samodzielności domagali się tzw. ukraińscy radykałowie. „Presja dołów" wymusiła na kierownictwie UTSK bardziej odważne artykułowanie postulatów35. 29 listopada 1980 r. Zarząd Główny zwrócił się do Rady Legislacyjnej w Radzie Ministrów z propozycjami dotyczącymi projektu ustawy o kontroli prasy, publikacji i widowisk. Wskazywano na trudności autorów ukraińskich z uzyskaniem zgody na publikacje w związku z żądaniem cenzury dostarczania tekstów przekładanych przez przysięgłych tłumaczy. Podobnie było ze scenariuszami i tekstami wykorzystywanymi przez zespoły artystyczne, nawet jeżeli były one publikowane wcześniej w „Naszym Słowie" i prasie wydawanej w USRR. W piśmie podkreślano, że konieczność uzyskania zgody cenzury na wykonanie każdej piosenki lub innego utworu znacznie ograniczała możliwość występowania podczas imprez. Domagano się więc zniesienia obowiązku uzyskiwania jej zgody na publikowanie i wystawianie utworów wydanych wcześniej w Polsce lub ZSRR. Proponowano też, aby pozostałe utwory akceptował znający język ukraiński urzędnik GUKPPiW lub terenowe ogniwa cenzury na podstawie opinii wystawionych przez upoważnionych działaczy Zarządu Głównego UTSK36. Kierownictwo UTSK podjęło także starania o utworzenie w Przemyślu lub 33 Tamże, s. 23. 34 Tamże, s. 269. 35 Tamże, s. 24. 36 Tamże, s. 261, 262. Polacy i Ukraińcy od października 1956 do roku 1989 699 innym mieście muzeum ukraińskiego, wskazując na konieczność zabezpieczenia przed bezpowrotną utratą pamiątek pozostających w rękach prywatnych. 1 kwietnia 1981 r. UTSK zwróciło się do MKiS o zgodę na dokształcanie instruktorów ukraińskich zespołów amatorskich w wojewódzkich domach kultury oraz o wysyłanie co roku dwóch-trzech instruktorów na kursy do USRR. Ukraińcy zabiegali też o zgodę władz polskich na założenie zawodowych zespołów artystycznych. Złagodzenie cenzury umożliwiało zweryfikowanie dziejów stosunków polsko-ukra-ińskich. Wiele miejsca poświęcano tym zagadnieniom w ukazującym się od 1980 r. w Lublinie kwartalniku „Akcent". Sprawy te omawiano 14 maja 1981 r. na spotkaniu z badaczami z Instytutu Historii PAN37. Po czteroletniej przerwie, 20-21 czerwca 1981 r., odbył się w Koszalinie VII Festiwal Kultury Ukraińskiej. W ukraińskiej organizacji coraz większe wpływy zdobywali członkowie Solidarności. Uaktywnili się także studenci, którym nie odpowiadała linia polityczna UTSK. Po wprowadzeniu stanu wojennego 13 grudnia została zawieszona działalność UTSK i wydawanie tygodnika „Nasze Słowo". Internowano około pięćdziesięciu Ukraińców czynnie działających w Solidarności. Wobec członków Zrzeszenia Studentów Ukraińskich władze ograniczyły się do przesłuchań38. Pozostający na wolności ukraińscy działacze opozycyjni, którzy przeszli do konspiracji, starali się nawiązać kontakty z podziemnymi strukturami Solidarności. Prezydium ZG reaktywowanego UTSK w piśmie z 4 lutego 1982 r. do przewodniczącego Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego poparło wprowadzenie stanu wojennego, a jesienią 1982 r. zgłosiło akces do Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego (PRON). Taka postawa władz UTSK spotkała się z oporem ogniw terenowych. Już 2 lutego 1982 r. na zebraniu w Gdańsku podnoszono sprawy braku reprezentacji Ukraińców w Sejmie, konieczności utworzenia centralnego urzędu do spraw mniejszości narodowych i roztoczenia opieki nad ukraińskimi zabytkami. Wskazano na antyukraińską politykę informacyjną rządu oraz na brak uregulowania prawnego statusu Cerkwi greckokatolickiej39. W tej dziedzinie życia religijnego Ukraińców w Polsce odnotować należy ukazanie się w grudniu 1983 r. pierwszego numeru konspiracyjnego pisma „Lystok Myrjan". Założono 37 W rozmowach tych uczestniczyli: wiceprzewodniczący ZG UTSK mgr M. Werbowy, doc. dr S. Zabro-warny, doc. dr hab. S. Kozak, dr W. Mokry, mgr A. Serednicki, a ze strony IH PAN prof. dr hab. Cz. Madaj-czyk, prof. dr hab. P. Łossowski, prof. dr hab. Z. Wójcik, dr J. Zamojski i dr R. Torzecki. Do kolejnego spotkania, na którym miano uściślić plan działań, nie doszło ze względu na wprowadzenie stanu wojennego. R. Drozd, Ukraińska mniejszość narodowa wobec przemian politycznych w Polsce w latach 1980-1989, „Słupskie Studia Historyczne", nr 7:1999, s. 176. Przykładem wcześniejszych kontaktów między historykami polskimi i ukraińskimi może być pomoc dr N. Surowcowej J. Łojkowi w zbieraniu materiałów do wydanych w 1972 r. Dziejów pięknej Bitynki. 38 Tamże, s. 25, 26. 391. Hałagida, op. cit., s. 79. i 700 RÓWNI Z RÓWNYMI? Bractwo Cerkiewne i inne niezależne od UTSK organizacje ukraińskie. Przy zawieszonym Zrzeszeniu Studentów Polskich zaczęła działać Ogólnopolska Rada Kultury Studentów Mniej szos'ci Narodowych, która wydawała własne czasopismo „Zustriczi"40. W czerwcu 1984 r. działacze UTSK z Kołobrzegu, Charzynia, Przećmina i Karcina powołali Społeczny Komitet Budowy Domu Kultury Ukraińskiej w Kołobrzegu, na którego czele stanął Ihor Krut. Planowali także założenie biblioteki, czytelni i amatorskiego zespołu artystycznego. Do urzeczywistnienia tego zamiaru nie dopuściły władze Kołobrzegu. Oczekiwań „reformatorów" nie spełnił VIII Zjazd UTSK obradujący w dniach 23-24 czerwca 1984 r., ponieważ dokonano na nim jedynie zmian organizacyjnych, a nie merytorycznych41. Ukraińcy, w coraz większym stopniu wykorzystujący pod koniec lat osiemdziesiątych niezdecydowanie rządu polskiego i przemiany zachodzące w ZSRR (przede wszystkim reformatorską działalność Michaiła Gorbaczowa), coraz dobitniej artykułowali postulaty dotyczące zmian w polityce wobec ludności ukraińskiej. Ton dyskusji na IX Zjeździe UTSK (11-12 czerwca 1988) nadawali młodzi ukraińscy działacze, urodzeni już po wojnie. Podnosili oni konieczność zmiany statutu UTSK oraz stworzenia warunków do rozwoju ukraińskiej kultury, szkolnictwa i uzyskania własnej reprezentacji w parlamencie. UTSK zrzeszało w 1989 r. w stu osiemdziesięciu jeden kołach ponad 7,7 tys. członków. W strukturze Towarzystwa działało czterdzieści siedem zespołów, w tym: piętnaście folklorystycznych, cztery taneczne, osiemnaście instrumentalno-wokalnych, jeden dramatyczny, trzy poezji śpiewanej i żywego słowa oraz pięć chórów. Do tych zespołów należało siedemset osiemdziesiąt osób42. Na Festiwalu Kultury Ukraińskiej w Sopocie w 1989 r. odśpiewano zakazany hymn ukraiński Szcze ne wmerla Ukrajina. Odbyła się wówczas patriotyczna manifestacja, w której uczestniczył ukraiński dysydent Bohdan Horyń. Przybyli także działacze opozycyjni, m.in. historyk literatury Włodzimierz Mokry. Na nadzwyczajnym zjeździe w lutym 1990 r. UTSK zostało przekształcone w Związek Ukraińców w Polsce43. W 1989 r. sąd w Gdańsku zarejestrował Związek Ukraińskiej Młodzieży Niezależnej, będący pierwszą organizacją ukraińską niepodporządkowaną władzy. Powstały także: Bractwo św. Włodzimierza oraz Towarzystwo Polsko-Ukraińskie. W Gdańsku reaktywowano też organizację harcerską Płast44. Do pierwszych publicznych symboli polsko-ukraińskiego pojednania należało złożenie 4 listopada 1989 r. kwiatów przez delegację ukraińską na mogile Orląt Lwowskich, a przez Polaków na grobie Strzelców Siczowych. 40 R. Drozd, I. Hałagida, op. cit., s. 26; I. Hałagida, op. cit., s. 79. 41 R. Drozd, op. cit., s. 181. 42 Tamże, s. 182, 183. 43 R. Drozd, I. Hałagida, op. cit., s. 27, 28; R. Drozd, Polityka władz wobec ludności ukraińskiej w Polsce w latach 1944-1989, Warszawa 2001, s. 331. 441. Hałagida, op. cit., s. 79. 1 Ml? Polacy i Ukraińcy od października 1956 do roku 1989 701 W roku szkolnym 1955/1956 w osiemdziesięciu dwóch punktach języka ukraińskiego uczyło się 1625 dzieci. Dalszy wzrost ich liczby nastąpił po dojściu do władzy Go-mułki i wydaniu 4 grudnia 1956 r. przez ministra oświaty okólnika w sprawie organizowania punktów nauczania języka ukraińskiego w szkołach podstawowych i liceach ogólnokształcących, gdy rodzice chociaż siedmiu uczniów wyrazili wolę uczenia ich języka ojczystego. Poprzednio musiało być dziesięciu chętnych45. W roku szkolnym 1959/1960 Ukraińcy mieli już sześć szkół podstawowych i cztery średnie, w których uczyło się 298 uczniów, a dalsze 2958 dzieci zapoznawało się z językiem ojczystym w dwustu dziesięciu punktach. Urzeczywistnianie większości zgłaszanych postulatów w sprawach oświaty utrudniał brak odpowiedniej liczby wykwalifikowanych nauczycieli, podręczników i pomocy naukowych, takich jak mapy, atlasy itp. W niektórych ukraińskich szkołach korzystano z podręczników w języku polskim. Podobne problemy przeżywało wówczas także szkolnictwo innych mniejszości narodowych. Część Ukraińców nie deklarowała woli uczenia dzieci ojczystego języka w szkole, unikając w ten sposób publicznego ujawniania swojej narodowości. Niektórzy rodzice woleli posyłać dzieci do polskiej szkoły, spodziewając się, że to ułatwi im dostanie się na studia46. Zaostrzenie polityki narodowościowej rządu w latach sześćdziesiątych spowodowało spadek liczby szkół podstawowych do trzech: w Białym Borze, Baniach Mazurskich i Jaro-szówce. Ukraińcy mieli także liceum ogólnokształcące w Legnicy, a w polskich liceach w Bartoszycach i Górowie Iławeckim były klasy z językiem ukraińskim. Liczba punktów nauki języka ukraińskiego spadła do dziewięćdziesięciu sześciu. Uczyło się w nich 2341 dzieci, z tego 221 w szkołach podstawowych i 214 w średnich. W województwie zielonogórskim zlikwidowano wszystkie szkoły ukraińskie. W Studium Nauczycielskim w Szczecinie przestano kształcić na kierunku filologia ukraińska47. Prowadzona w latach siedemdziesiątych asymilacja Ukraińców spowodowała dalszy spadek liczby ich szkół i kształcących się w nich dzieci. W roku szkolnym 1971/1972 pozostały tylko szkoły średnie w Legnicy i Górowie Iławeckim oraz podstawowe w Białym Borze i Baniach Mazurskich. W1976 r. w LO w Legnicy kształciło 138 uczniów, a w Górowie Iławeckim - 134. Do szkół podstawowych w Białym Borze i Baniach Mazurskich uczęszczało razem 130 dzieci. W pozostałych jeszcze trzydziestu siedmiu punktach z językiem ojczystym zapoznawało się 744 dzieci. Łącznie naukę ukraińskiego miało zapewnione tylko 1146 uczniów. W roku 1980 liczba uczniów szkół średnich spadła o 93, podstawowych o 24, punktów nauki o dziewięć, a uczęszczających do nich dzieci o 19348. W latach osiemdziesią- * i 45 L. Olejnik, Problem..., s. 124. 46 P. Madajczyk, op. cit., s. 93, 94. 47 R. Drozd, I. Hałagida, op. cit., s. 18. Według I. Hałagidy, op. cit., s. 75, w roku szkolnym 1952/1953 języka ukraińskiego uczyło się 287 dzieci. 48 R. Drozd. I. Hałagida, op. cit., s. 21. 702 RÓWNI Z RÓWNYMI? tych języka ukraińskiego uczyło się 1432 dzieci49. Od lat siedemdziesiątych systematycznie rosła liczba młodych Ukraińców podejmujących studia. Jednym z istotnych następstw październikowych wydarzeń 1956 r. była częściowa zmiana stanowiska władz do mniejszości wyznaniowych w Polsce, aczkolwiek nie można mówić o zasadniczym przełomie, nadal bowiem istniała zależność od stanowiska Moskwy. Kościół greckokatolicki nie został jeszcze restytuowany, chociaż wiosną 1957 r. prymas Stefan Wyszyński uzyskał zezwolenie na prowadzenie przez księży greckokatolickich działalności religijnej na polskich ziemiach zachodnich i północnych. Doszło do tego w wyniku negocjacji Kościoła z rządem, w których prymas był także pełnomocnym reprezentantem grekokatolików. Rozwiązanie takie postulowali także działacze UTSK50, którzy domagali się m.in. powołania administratora apostolskiego z siedzibą w Przemyślu, zwrotu katedr w Przemyślu i Sanoku oraz cerkwi zamienionych po 1945 r. na magazyny i inne obiekty użyteczności publicznej oraz na kościoły rzymskokatolickie51. Polityka wypierania Cerkwi greckokatolickiej przez prawosławną kontynuowana była w Polsce także po Październiku 1956 r. Niekiedy działo się tak wbrew woh wiernych, np. w 1966 r. powstała cerkiew prawosławna we wsi Polany w powiecie krośnieńskim, chociaż „prawie wszyscy mieszkańcy wsi bez różnicy narodowości i wyznania od kilku lat czynili starania o zezwolenie na remont w ich wsi zniszczonej działaniami wojennymi" murowanej cerkwi i oddanie jej grekokatolikom. Decyzja władz doprowadziła do konfliktu między prawosławnymi a grekokatolikami i rzymskokatolikami52. Ze swej strony prymas Stefan Wyszyński podjął starania o wykształcenie duchowieństwa obrządku greckokatolickiego. Kleryków unickich przyjęto do seminarium w Gnieźnie, a od 1964 r. kierowano ich do Lublina, gdzie w 1982 r. prymas utworzył dla nich specjalne seminarium. Rektorem tej placówki został ks. Teodor Majkowicz, który był pierwszym wyświęconym po wojnie duchownym greckokatolickim (w 1959 r. w Olsztynie). Od 2 lutego 1982 r. greckokatoliccy alumni są zobowiązani do złożenia zobowiązania, że śluby kapłańskie przyjmą w stanie bezżennym. Kandydaci do kapłaństwa przygotowują się również w klasztorze Bazylianów w Warszawie53. W wyniku podpisania w 1957 r. nowej umowy repatriacyjnej ze Związku Sowieckiego wróciło do Polski około 250 tys. Polaków, wśród nich znaczna część grekokatolików. Prymas uzyskał zgodę na utworzenie siedemnastu parafii greckokatolickich. W 1957 r. ich liczba wzrosła do trzydziestu dwóch. Stan ten utrzymywał się bardzo długo, ponieważ dopiero w 1961 r. władze PRL zgodziły się na powstanie kolejnej wspólnoty parafialnej. W 1962 r. przybyły następne dwie, w 1963 -jedna, w 1964 - cztery parafie54. Najaktyw- 49 Tamże, s. 27. 50 Tamże, s. 88-99. 51 Tamże, s. 91-93. 52 Tamże, s. 189-192. 53 Ks. T. Majkowicz, Kościół..., s. 253-256. 54 Tamże, s. 16; I. Hałagida, op. cit., s. 74. Polacy i Ukraińcy od października 1956 do roku 1989 703 niejszą działalność Kościół greckokatolicki prowadził w województwie olsztyńskim. Tam też próbował włączyć do uroczystości sakralnych chóry UTSK. Odnotować należy, że Kościół greckokatolicki nie utracił osobowości prawnej. W oparciu o dekret z 31 grudnia 1956 r. o organizacji i obsadzaniu stanowisk kościelnych Urząd do Spraw Wyznań zaczął uważać biskupów rzymskokatolickich za uprawnionych do występowania w imieniu grekokatolików. W1959 r. w związku z zaostrzeniem polityki wobec Kościoła łacińskiego Urząd do Spraw Wyznań odmówił biskupom legitymacji prawnej do reprezentowania unitów. Co więcej, sprzeciwiono się dopuszczeniu przez proboszczów greckokatolickich duchownych do odprawiania nabożeństw w ich kościołach55. W oparciu o ustawę z 1962 r. o ochronie dóbr kultury biskup przemyski Ignacy Tokar-czuk (zastąpił zmarłego 13 listopada 1964 r. biskupa Andrzeja Bardę) podjął starania o przejęcia opuszczonych cerkwi unickich. Władze województwa rzeszowskiego nie wyraziły jednak na to zgody, mimo że obiekty popadały w ruinę. Dopiero 23 lutego 1970 r., gdy episkopat zwrócił się w tej sprawie do premiera, rozpoczęło się stopniowe oddawanie grekokatolikom opuszczonych cerkwi. Należy pamiętać, że część unickich cerkwi została w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych przekazana Cerkwi prawosławnej, co spowodowało wznowienie sporów na tle wyznaniowym. Część uzyskiwano legalnie, inne w drodze faktów dokonanych. Pod osłoną nocy odnawiano pomieszczenia, a za dnia je poświęcano56. Zasadnicza linia władz PRL wobec Cerkwi greckokatolickiej pozostała niezmieniona nawet w okresie gierkowskiej odwilży. W latach siedemdziesiątych rząd PRL nadal kwestionował legalność działania Cerkwi greckokatolickiej w Polsce. Uniemożliwiano jej zakładanie nowych placówek duszpasterskich i prowadzenie katechezy. Księża byli inwigilowani przez funkcjonariuszy pionu IV SB, przeszkadzano im w kontaktowaniu się ze zwierzchnikami w Rzymie. Represje nie zahamowały wzrostu powołań kapłańskich, a większa liczba duchownych pozwoliła ks. Wąsy łowi Hrynkowi na erygowanie przy parafiach rzymskokatolickich około sześćdziesięciu ośmiu greckokatolickich placówek, głównie w zachodniej i północnej Polsce. Mianowany w 1964 r. przez papieża delegatem dla obrządku greckokatolickiego oraz ormiańskiego prymas Stefan Wyszyński w 1967 r. powołał ks. prałata W Hrynka na wikariusza generalnego dla obrządku greckokatolickiego. W 1969 r. ks. Hrynek udał się do Przemyśla i został proboszczem tamtejszej greckokatolickiej parafii katedralnej. Obowiązki pełnił do śmierci w 1977 r. Jego następcą został ks. prałat Stefan Dziubina, którego pełnomocnictwa wygasły po śmierci kardynała Wyszyńskiego w 1981 r. Prymas Józef Glemp 18 września 1981 r. został następnym delegatem apostolskim dla obrządku wschodniego w Polsce i mianował 22 grudnia dwóch nowych wikariuszy generalnych: dla Polski północnej o. Jozafata Romanyka, a dla części południowej ks. Jana Martyniaka. Pierwszy rezydował w Warszawie, drugi w Legnicy. Stan ten przetrwał s Tamże, s. 111. s S. Musiał, Stan..., s. 260. r.*&a®H 704 RÓWNI Z RÓWNYMI? do 1989 r.57 Ojcu J. Romanykowi podlegały dekanaty koszaliński i olsztyński z czterdziestoma trzema placówkami duszpasterskimi i osiemnastoma własnymi świątyniami. Księdzu Martyniakowi podlegały dekanaty wrocławski i przemyski z trzydziestoma dziewięcioma placówkami, z których jedenaście miało swoje świątynie. Władze PRL formalnie uznały istnienie obrządku greckokatolickiego dopiero w latach osiemdziesiątych. W 1983 r. było siedemdziesiąt placówek greckokatolickich obsługiwanych przez czterdziestu siedmiu księży, w tym piętnastu zakonnych. W1985 r. przekazano grekokatolikom wyremontowaną cerkiew w Ustrzykach Dolnych, a dwa lata później odnawianą cerkiew w Jarosławiu. W Komańczy zbudowano nową cerkiew, którą poświęcono z okazji tysiąclecia chrztu Rusi-Ukrainy. 18 sierpnia 1988 r., po kilkudziesięciu latach przerwy, wznowiono nabożeństwa kalwaryjne w przejętej cerkwi w Nowych Sadach pod Kalwarią Pacławską. W latach osiemdziesiątych za pośrednictwem wydawanej przez ks. Adama Bonieckiego polskojęzycznej edycji „L'Osservatore Romano" zaczęły docierać do kraju informacje o życiu Cerkwi greckokatolickiej na emigracji. W1980 r. powstało Bractwo Młodzieży Prawosławnej, a w 1989 r. Bractwo Chrześcijańskie św. Włodzimierza, skupiające greckokatolicką inteligencję. W 1983 r. prawosławna kuria lubel-sko-chełmska utworzyła Cerkiewną Komisję do Badań Historii Prawosławia i Ukraińskiej Kultury „Archiwum Chełmskie". Odnotować należy fakt, że ustawa z 17 maja 1989 r. o stosunku państwa do Kościoła katolickiego w PRL pominęła kwestię obrządku greckokatolickiego, uznając ją za wewnętrzną sprawę Kościoła katolickiego, co pozbawiało Cerkiew greckokatolicką osobowości prawnej. Dawało natomiast Kościołowi względną swobodę działania i legitymację prawną do podejmowania decyzji w sprawie obrządku greckokatolickiego. Dzięki temu np. 16 września 1989 r. na Jasnej Górze ks. kanonik Jan Martyniak został biskupem pomocniczym prymasa Józefa Glempa, który 4 listopada 1989 r. zniósł podział na dwa wikariaty, rozciągając władzę nowego sufragana na teren całego kraju. 27 listopada 1989 r. władze uznały istnienie kapituły katedralnej w Przemyślu, seminarium duchownego w Lublinie i czterech dekanatów obejmujących siedemdziesiąt trzy parafie. Papież Jan Paweł II16 stycznia 1991 r. mianował ks. J. Martyniaka biskupem przywróconej diecezji przemyskiej obrządku greckokatolickiego. Już rok wcześniej obrządek ten miał dziewięćdziesiąt cztery placówki duszpasterskie, w których pracowało czterdziestu trzech księży diecezjalnych i dwunastu zakonnych. W latach 1991 i 1992 ustanowiono nowe granice administracji kościelnej, dostosowując je do granic państwowych58. Mimo wielu trudności z dostępem do źródeł oraz barierami cenzuralnymi historycy polscy i ukraińscy prowadzili badania wspólnych dziejów. Autorami wartościowych prac są m.in.: Teresa Chynczewska-Hennel, Janusz Karczmarczyk, Włodzimierz Mędrzecki, 57 Tamże, s. 120. 58 R. Drozd, I. Hałagida, op. cit, s. 22, 23; P. Pelc, op. cit., s. 113, 120. «YMI? Polacy i Ukraińcy od października 1956 do roku 1989 705 rdzie-. Księ- rwic- »w la-bobsłu- ze-¦ oź-i.:órą esię- iwa-za- Tadeusz Olszański, Mirosława Papierzyńska-Turek, Leszek Podhorodecki, Edward Pras, Andrzej Szcześniak, Władysław A. Serczyk, Ryszard Torzecki i Zbigniew Wójcik. Ws'ród krajowych historyków literatury należy wymienić Ryszarda Luźnego i Floriana Nieważnego. Opozycyjne środowiska inteligencji USRR z uwagą obserwowały sytuacje w Polsce. Tak np. poeta i działacz niepodległościowy Wasyl Stus w obozowym dzienniku napisał o wydarzeniach zainicjowanych sierpniowymi strajkami w 1980 r.: Chyba od samego Kijowa śledzę wydarzenia w Polsce. Niech żyją rycerze wolności! Cieszy ich, Polaków, nieugiętość wobec sowieckiego despotyzmu, a ich ogólnonarodowe wstrząsy budzą podziw: robotnicy, studenci - wszyscy, oprócz wojska i policji59. Wśród pisarzy interesujących się kulturą polską i wspólnym dziedzictwem warto wymienić Linę Kostenko, autorkę poematu Cygańska muza poświęconego Bronisławie Wajs, znanej pod artystycznym pseudonimem Papusza, która po 1945 r. przeniosła się z Wołynia do Gorzowa Wielkopolskiego. W Polsce wydano m.in. utwory Wołodymyra Drozda. fcioła we- X>- cję inp. cni- Cjl Pozbawiona w wyniku kolejnych deportacji oraz późniejszej repatriacji własnej elity intelektualnej polska mniejszość narodowa na Ukrainie z trudem chroniła od zapomnienia i przekazywała kolejnemu pokoleniu dziedzictwo narodowe, aczkolwiek malała liczba osób przyznających się do narodowości polskiej. W 1959 r. było ich 363 tys., w 1970 -295 tys., w 1979 - 258 tys., a w 1989 - 219 tys. Na spadek liczby Polaków na Ukrainie wywarła znaczący wpływ tzw. druga repatriacja ludności do PRL w latach 1957-1959. Z zachodnich obwodów USRR wyjechało wówczas 76 059 Polaków, w tym około 72 tys. z terenu dawnej Galicji Wschodniej60. Rozproszenie na ogromnym terenie sprzyjało zmniejszeniu (według oficjalnych danych sowieckich) liczebnego stanu ludności o około 39,67 proc, czyli 144 119 osób. Systematycznie spadała liczba deklarujących język polski jako ojczysty. W 1959 r. - 68 194 (18,77 proc), w 1970 - 44 021 (14,91 proc), w 1979 - 36 543 (14,14 proc), w 1989 - 27 500 (12,54 proc). Oznacza to spadek liczby osób przyznających się do polszczyzny aż o 59,67 proc, czyli więcej niż w innych republikach sowieckich. Zdaniem polskich statystyków okres trzydziestu lat jest za krótki, aby wiarygodnie stwierdzić, że nastąpiły tak poważne zmiany w składzie etnicznym61. Niemniej jednak potwierdzić należy utrzymanie wielu polskich skupisk narodowych na terytorium Ukrainy. Tak np. najwięcej Polaków pozostało w obwodzie żytomierskim -69 413 (31,7 proc), chmielnickim - 36 693 (16,7 proc), lwowskim - 26 876 (12,3 proc), 59 B. Berdychowska, Los inteligenta. Życie Wasyla Stusa, , 60 G. Hryciuk, Zmiany..., s. 63. 61 W. Gil, N. Gil, op. cit, s. 80. \^i", nr 10:1996, s. 89, 90. 706 RÓWNI Z RÓWNYMI? winnickim - 8404 (3,8 proc), donieckim - 6897 (3,1 proc), tarnopolskim - 6704 (3,1 proc), odeskim - 5458 (2,6 proc), dniepropetrowskim - 5436 (2,5 proc), kijowskim -5108 (2,3 proc), czernihowskim - 4700 (2,1 proc), łuhańskim - 3739 (1,7 proc), iwa-nofrankowskim - 3405 (1,4 proc), charkowskim - 3407 (1,4 proc), chersońskim - 2830 (1,3 proc), zaporoskim - 2512 (1,2 proc). W Kijowie mieszka 10 445 Polaków (4,8 proc), a w należącej do Ukrainy Republice Krymskiej - 6157 (2,8 proc). Te oficjalne dane są prawdopodobnie zaniżone62. W zachowaniu tożsamości narodowej wspomagał Polaków Kościół katolicki, aczkolwiek po 1945 r. pozostało na Ukrainie tylko kilkanaście świątyń oraz dwie polskojęzyczne szkoły. Mimo prześladowań Kościół stał się jednak w latach powojennych najważniejszą ostoją polskości na Ukrainie, Białorusi i Litwie63. W 1958 r. Piotr Hausvater, nauczyciel języka polskiego, założył w Domu Nauczyciela we Lwowie amatorski Polski Teatr Ludowy, którego pierwszy spektakl odbył się 19 kwietnia tegoż roku. W 1981 r. teatr został zamknięty przez władze USRR. Po sześciu latach przerwy zezwolono na reaktywowanie we Lwowie polskiej sceny64. W 1976 r. powstał w Ługańsku Klub Miłośników Literatury i Kultury Polskiej. W 1988 r. rozpoczęło działalność Polskie Stowarzyszenie Kulturalno-Oświatowe, a dzięki Funduszowi Kultury Ukraińskiej utworzono wówczas Towarzystwo Kultury Polskiej Ziemi Lwowskiej65. Spośród polskich uczonych tylko nieliczni zdecydowali się zostać na Ukrainie. Jednym z nich był wybitny historyk prof. Mieczysław Gębarowicz, któremu zabronionu wstępu do działu rękopisów biblioteki lwowskiego Ossolineum oraz do tzw. spec-foun-du, czyli do „zastrzeżonego dla wybranych" zbioru czasopism i książek z lat 1917-1939. W 1963 r. profesor stracił nie tylko pracę, ale równocześnie pozbawiono go prawa do korzystania z biblioteki. Podobny los spotkał filozofa Ludwika Gajewskiego, któremu w taki sam sposób uniemożliwiono kontynuowanie badań nad bibliografią ilustracji w przedwojennych czasopismach. Pokonując liczne trudności, dr Kazimierz Giebułtowski opracował katalog polskich Sybiraków z XIX w. Dr Wacław Olszewicz badał losy dziewiętnastowiecznych powstańców polskich. Wiele lat w bibliotece Ossolineum przepracowała Zofia Rogalina (1909-1982), która pomagała w kwerendzie przybyłym z Polski badaczom. Opiekowała się samotnymi i chorymi rodakami, a młodzież uczyła języka ojczystego, historii i łaciny. Pielęgnowała też groby na Cmentarzu Łyczakowskim66. 62 L. Mazepa, Polacy na Ukrainie po II wojnie światowej, [w:] Polska i Ukraina po II wojnie światowej, pod red. W. Bonusiaka, Rzeszów 1998, s. 47. 63 Tamże, s. 46, 56. 64 J. Janicki, Cały Lwów na mój głów, Warszawa 1993, s. 42,43. Zob. L. Mazepa, Polacy na Ukrainie..., s. 53. 65 W. Gil, N. Gil, op. cit., s. 81. 66 Z. Sudolski, Rogalina z Kotulów Zofia Maria Stanisława, „PSB", t. 31, s. 399. Polacy i Ukraińcy od października 1956 do roku 1989 707 Ważnym wydarzeniem dla Polaków zamieszkałych w USRR było powstanie 5 sierpnia 1988 r. w Kijowie Polskiej Sekcji Kulturalno-Oświatowej Ukraińskiego Towarzystwa Przyjaźni i Łączności Kulturalnej z Zagranicą. 15 września 1988 r. przemianowano ją na Polskie Stowarzyszenie Kulturalno-Oświatowe na Ukrainie (PSKOU). Należało do niego około 5 tys. członków. Stowarzyszenie otworzyło oddziały w Kijowie, Żytomierzu, Winnicy oraz w Chmielnickim. Pierwszym prezesem PSKOU został Stanisław Szałacki. Stowarzyszenie organizowało naukę języka polskiego oraz prowadziło działalność kulturalną67. Pod patronatem lwowskiego oddziału Ukraińskiej Fundacji Kultury 3 grudnia 1988 r. powstało Towarzystwo Kultury Polskiej Ziemi Lwowskiej (TKPZL) z oddziałami w Sam-borze, Mościskach oraz Drohobyczu, zrzeszające około 1,5 tys. osób. Jego prezesem został Leszek Mazepa. Obie organizacje mają obecnie reprezentantów we wszystkich obwodach Ukrainy, ale w niektórych należy do nich tylko około 10 proc. Polaków68. W zachowaniu polskości ważną rolę odgrywało słuchanie programów radiowych nadawanych z Polski oraz zakłócanych przez władze rozgłośni Radia Wolna Europa i Głosu Ameryki69. W latach osiemdziesiątych żyjący na Ukrainie Polacy - podobnie jak i inne mniejszości narodowe - zaczęli zabiegać o uznanie ich tożsamości narodowej. W tym samym czasie coraz bardziej aktywna stawała się opozycja polityczna, Ukraińska Organizacja Helsińska i młodzieżowy ruch oporu przeciwko poborowi do wojska70. Księża Cerkwi greckokatolickiej na Ukrainie, uwolnieni z łagrów w czasie chrusz-czowowskiej „odwilży", musieli działać w konspiracji. W ten sposób prowadzili swą posługę także biskupi Mykoła Czarnecki i Iwan Łatyszewski. Pierwszy z nich w 1956 r. pozwolił księżom, którzy przeszli na prawosławie, wrócić do Kościoła unickiego. Metropolita Josyf Slipyj nadal przebywał na zesłaniu, a po napisaniu Historii wszechświatowej Cerkwi i listów pasterskich skazany został na siedem lat obozu pracy. W 1963 r. metropolita Slipyj otrzymał zgodę władz na wyjazd na II Sobór Watykański. Przed wyjazdem w tajemnicy zdążył jeszcze wyświęcić w moskiewskim hotelu na biskupa redemptorystę ojca Wasyla Welyczkowskiego, którego w 1972 r. wysiedlono do Jugosławii. Przed opuszczeniem kraju udało mu się jeszcze przekazać administrację duszpasterską locam tenens Wołodymyrowi Sterniukowi, potajemnie wyświęconemu wówczas na biskupa. Kardynał Josyf Slipyj zmarł w Rzymie 7 września 1987 r. Jego formalnym następcą został arcybiskup Filadelfii Myrosław I. Lubacziwski. Do czasu jego powrotu (w 1991 r.) Cerkwią greckokatolicką na Ukrainie zarządzał biskup Wołodymyr Sterniuk. Próbę zalegalizowania Cerkwi greckokatolickiej podjęli młodzi księża. We wrześniu 1982 r. powstała pod przewodnictwem Josyfa Tereli grupa inicjatywna mająca na celu 67 L. Mazepa, op. cit, s. 46. 68 Tamże, s. 46, 47. 69 „Gazeta Lwowska", nr 1-2, 12 lutego 1999. 70 W. Pawlin, Niepodległość: kruchy skarb, „Gazeta Wyborcza", 22 sierpnia 2001. 708 RÓWNI Z RÓWNYMI? Metropolita Josyf Slipyj obronę praw wierzących i Cerkwi. Ksiądz Terela rozpoczął wydawanie Kroniki Kościoła katolickiego na Ukrainie. W 1986 r. rozpoczęła się w ZSRR zainspirowana przez Michaiła Gorbaczowa pie-restrojka. Z łagrów wypuszczono więźniów politycznych. Zelżała, a potem zaczęła zanikać cenzura. Następstwem pierestrojki była również liberalizacja polityki wobec wierzących. Już w 1987 r. powstał Komitet Obrony Cerkwi Greckokatolickiej, na którego czele stanął Iwan Hel, wydawca czasopisma „Chrześcijański Głos". Z zesłania zaczęli wracać księża. Wraz z ożywieniem życia religijnego rozwinął się ruch pielgrzymkowy przy wzrastającej frekwencji wiernych. W sierpniu 1987 r. biskup Pawło Wasylak zdecydował się na podjęcie jawnej działalności publicznej. Wkrótce w jego ślady poszli arcybiskup Wołodymyr Sterniuk, biskup Sofron Dmetryko i biskup Jan Margitycz. Do poszerzenia granic swobód religijnych w dużym stopniu przyczyniły się przypadające w 1988 r. obchody tysiąclecia chrztu Rusi. Przybyłe na uroczystości delegacje z kardynałem Agostino Casarolim i kardynałem Janem Willebransem przebywały również w Kijowie i spotkały się z greckokatolickimi biskupami Filemonem Ku-czarbą i Pawłem Wasylakiem. Z tej okazji papież Jan Paweł II wystosował list apostolski Eutes in mundum i orędzie skierowane do katolików ukraińskich Baptismi donum71. Władze usiłowały powstrzymać odbudowę Cerkwi greckokatolickiej poprzez nakładanie wysokich kar pieniężnych. Jesienią 1988 r. zaczęto przekazywać nieczynne cerkwie prawosławnym. W samym tylko obwodzie lwowskim liczba prawosławnych cerkwi w tym właśnie roku wzrosła z pięciuset siedemdziesięciu ośmiu do tysiąca dwustu. Starania o legalizację Cerkwi greckokatolickiej nasiliły się w 1989 r. Już 28 stycznia 35 357 osób skierowało w tej sprawie list do Gorbaczowa, a następnie delegacja grekokato-lików zwróciła się z tym postulatem do Zjazdu Deputowanych do Rady Najwyższej ZSRR, który rozpoczął obrady 17 maja 1989 r. Z powodu braku reakcji władz na petycję rozpoczęła się masowa wielotysięczny głodówka protestacyjna. Uczestnicy tego protestu zwrócili się 21 czerwca 1989 r. z apelem o interwencję do delegatów na obradującą w Paryżu Konferencję do Spraw Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. W sierpniu 1989 r. milicja rozpędziła 71 Ks. J. J. Janicki, Rocznica unii brzeskiej w świetle nauczania Vaticanum II i papieża Jana Pawła II, [w:] Unia..., s. 89, 90. i^f Jfit? Polacy i Ukraińcy od października 1956 do roku 1989 709 •ła demonstracje grekokatolików. 17 września 1989 r., po nabożeństwie odprawionym przy lwowskiej Wieży Prochowej, stutysięczny tłum przeszedł do soboru św. Jura. Do podobnych manifestacji doszło w Tarnopolu i Inwanofrankowsku (dawniej Stanisławów). Procedurze oficjalnej rejestracji Cerkwi greckokatolickiej w ZSRR, rozpoczętej w 1989 r., towarzyszyły publicznie odprawiane na ulicach nabożeństwa, w których uczestniczyły wielotysięczne tłumy. Legalizację Cerkwi popierały organizacje Memoriał i Narodowy Ruch Ukrainy. 23 stycznia 1990 r. Cerkiew greckokatolicka na Ukrainie została zalegalizowana72. Już w końcu lat pięćdziesiątych w środowisku polskiej emigracji coraz powszechniejsza była świadomość trwałości polskiej granicy wschodniej i konieczności pokojowego ułożenia stosunków z Ukraińcami. W Londynie powstało Towarzystwo Przyjaźni Polsko-Ukraińskiej (TPPU), którego rozkwit przypada na lata sześćdziesiąte. W podjętej w 1971 r. uchwale TPPU opowiedziało się za prawem narodów do samostanowienia i wzajemnej tolerancji. Przez cały ten okres wiodącą rolę w przełamywaniu uprzedzeń między Polakami i Ukraińcami odgrywała paryska „Kultura", której czołowym publicystą był Juliusz Mie-roszewski. Pisał, że Rosja dopiero wtedy zobaczy w Polsce partnera, gdy będzie w niej widziała rywala na scenie politycznej. Uważał, że Polacy muszą popierać dążenia niepodległościowe Bałtów i Ukraińców, ale jednocześnie wyrzec się idei jagiellońskich i dążeń federalistycznych. Za konieczne uznał zaakceptowanie aktualnie istniejących granic73. W 1977 r. „Kultura" opublikowała specjalną Deklarację w sprawie ukraińskiej, w której była mowa m.in. o krzywdach wyrządzonych Ukraińcom w przeszłości. W imieniu redakcji podpisali ją Jerzy Giedroyć i Gustaw Herling-Grudziński74. Do polsko-ukraińskiego zbliżenia doszło już w latach siedemdziesiątych w Kanadzie. Na Uniwersytecie McMaster w Hamilton Międzywydziałowy Komitet Zagadnień Komunistycznych i Europy Wschodniej, wspólnie z Kanadyjskim Instytutem Studiów Ukrainoznawczych Uniwersytetu Alberta, zorganizowały konferencję na temat Polska i Ukraina. Przeszłość i teraźniejszość. W sesji tej uczestniczyli: Józef Łobodowski, Bohdan Osadczuk, Józef Lewan-dowski, Borys Łewycki, Iwan Rudnycki, Andrzej Kamiński, Adam Bromke oraz przebywający wówczas w Kanadzie profesorowie Zbigniew Wójcik i Andrzej Walicki75. Do zbliżenia polsko-ukraińskiego doszło również w Stanach Zjednoczonych. Ukraińcy popierali polskich kandydatów w wyborach do Kongresu, prowadzili wspólne akcje. Działał tam m.in. Iwan Kedryn-Rudnycki, przewodniczący Związku Dziennikarzy Ukraińskich w Ameryce, współpracownik dziennika „Swoboda" i redaktor miesięcznika „Ukraiński Kombatant"76. 72 Bp. J. Gbur, op. cit., s. 53-59. 73 M. Wolański, Europa..., s. 335. 74 R. Halbierski, Życie..., s. 291. 75 Pierwszy krok, „Kultura", nr 3:1999, s. 76-81. 76 Już przed wojną opowiadał się za porozumieniem polsko-ukraińskim. Szczególnie widoczna na tym polu była jego aktywność w latach 1925-1931, gdy byl warszawskim korespondentem „Dila". Potem popierał politykę wojewody wołyńskiego Henryka Józewskiego, współpracując z wołyńskim posłem Stepanem Skryp-nykiem. Był doradcą czołowych działaczy UNDO. Zmarł w Stanach Zjednoczonych 4 marca 1995 r. 710 RÓWNI Z RÓWNYMI? W kształtowaniu polsko-ukraińskiego porozumienia ważną rolę odgrywał ośrodek w Monachium, gdzie przebywało wielu zwolenników nawiązania łączności z Polakami: Mychajło Dobrianski, Bohdan Kordiuk, Borys Łewycki, Anastas Figol, Emma Andrijew-ska, Iwan Majstrenko, Zenon Pełenski, Andrij Biłynski, Daria Rebert oraz Lidia i Zenon Marczukowie. W Monachium powstało w 1961 r. czasopismo „Suczasnist", redagowane przez Iwana Koszeliwca77. Z ośrodkiem monachijskim utrzymywał kontakty mieszkający w Berlinie Zachodnim Bohdan Osadczuk78. Działający w Towarzystwie Polsko-Ukraiń-skim w Londynie publicysta Konstantyn Zełenko pisał także artykuły dla ukazującego się w Paryżu „Ukraińskiego Słowa", m.in. o twórczości Józefa Łobodowskiego. Jego wiersze tłumaczyli na ukraiński min. Jarosław Horodyński, Jar Słautycz i Leonid Połtawa79. Kierownikiem programu ukraińskiego w Radiu Swoboda od połowy lat pięćdziesiątych do 1972 r. był Mychajło Dobrianski. Rozgłośnia Swoboda działała równoległe do Radia Wolna Europa. Dzięki kontaktom z Janem Nowakiem-Jeziorańskim, Tadeuszem Żenczykowskim i Pawłem Zarembą audycje o stosunkach polsko-ukraińskich transmitowane były w programach obu rozgłośni. Mychajło Dobrianski był autorem pracy o stosunkach polsko-ukraińskich w Galicji w XX w. oraz biografii Michała Bobrzyńskiego i Andrzeja Potockiego - namiestników austriackich w Galicji. Był także członkiem zespołu redakcyjnego „Widnowca"80. W miesięczniku „Suczasnist" publikowali artykuły także Polacy. Tak np. w czerwcu 1974 r. na łamach czasopisma ukazały się refleksje Józefa Łobodowskiego i Konstantyna Zełenki na tematy polsko-ukraińskie. Rok wcześniej wystąpili oni przed mikrofonem Radia Wolna Europa, wypowiadając się na tematy: Jak winny się kształtować stosunki polsko-ukraińskie? oraz Jak widzę rozwiązanie sprawy polsko-ukraińskiej ? Instytut Literacki w Paryżu już w 1969 r. wydał opracowanie Iwana Koszeliwca Ukraina 1956-1986 w przekładzie Józefa Łobodowskiego, który w obszernym wstępie pisał o represjonowaniu pisarzy ukraińskich oraz o dylematach polsko-ukraińskiej historii. Łobodowski interesował się także aktualną problematyką ukraińskiej emigracji. Pisał o tym m.in. w londyńskim „Tygodniku Polskim"81. Do najbardziej bezkompromisowych przeciwników porozumienia z Polakami należał Stepan Bandera. Po klęsce Niemiec zamieszkał w Monachium i organizował pomoc dla oddziałów UPA czynnych w Polsce i ZSRR oraz podejmował działalność organiza- 77 B. Osadczuk, Iwan Koszeliwed, „Kultura", nr 1-2:1998. Iwan Koszeliwec zmarł w Monachium 5 lutego 1999 r. w wieku dziewięćdziesięciu dwóch lat. Redakcję pisma w latach dziewięćdziesiątych przeniesiono do Kijowa. 78 Z Osadczukiem i Lewyckim Giedroyć poznał się na berlińskim Kongresie Wolności Kultury. J. Gie-droyć, Autobiografia..., s. 174. 79 Szerzej pisze o tym K. Zełenko w tekście Wspomnienie o Józefie Łobodowskim, [w:] Józef..., s. 151-154. 80 B. Osadczuk, Mychajło Dobrianskyj, „Gazeta Lwowska", nr 2, 5 lutego 1996. 81 L. Siryk, Literatura ukraińska w przekładach Józefa Łobodowskiego, [w:] Józef..., s. 55, 56; J. Łobodowski, Młody las na obczyźnie, „Kultura", nr 10:1960, s. 58-64; K. Zełenko, Wspomnienie..., s. 155. Polacy i Ukraińcy od października 1956 do roku 1989 711 cyjną w nacjonalistycznych środowiskach ukraińskiej emigracji. 15 października 1959 r. został w Monachium zamordowany przez agenta KGB Bogdana Staszynskiego. Większość polskich polityków emigracyjnych, np. Stanisław Swianiewicz, opowiadając się za pojednaniem z Ukraińcami, mówiło nadal o „naszych ziemiach wschodnich". W 1975 r. na Walnym Zjeździe Związku Ziem Wschodnich podjęto decyzję w sprawie kontynuowania walki o niepodległość i dążenia do ułożenia przyjaznych stosunków ze wschodnimi sąsiadami. W roku następnym podczas publicznej debaty w Londynie opowiedziano się za przynależnością Wilna i Lwowa do Polski. Skrytykowano też „Kulturę" i „Tydzień Polski" za publikowanie artykułów, w których postulowano zrzeczenie się Kresów Południowo-Wschodnich na rzecz Ukrainy. Koło Lwowian opublikowało broszurę O właściwy stosunek do Lwowa i ziem wschodnich, w której opowiedziało się za nienaruszalnością granicy ryskiej. Stosunek tych środowisk emigracyjnych do Ukrainy nie uległ zmianie do końca lat osiemdziesiątych, a zwolennicy zaakceptowania powojennych granic pozostawali cały czas w mniejszości82. Polska emigracja włączyła się do debaty politycznej towarzyszącej obradom i przygotowywaniu Aktu Końcowego Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie z 1 sierpnia 1975 r. W uchwale V Kongresu PSL z maja 1975 r. opowiedziano się za niepodległością Ukrainy i Białorusi83. Wraz z pojawieniem się nowych prac dokumentalnych zacieśniały się więzi między emigracyjnymi ośrodkami politycznymi. Symboliczne znaczenie miało podpisanie 28 listopada 1979 r. w Londynie przez prezydenta Edwarda Raczyńskiego, premiera Kazimierza Sabbata i wiceministra spraw zagranicznych T. A. Laskę z prezydentem Ukraińskiej Republiki Narodowej Mykołą Liwyckim, premierem T. Leontyjem i ministrem spraw zagranicznych Jarosławem Bohdanem Rudnyckim polsko-ukraińskiej deklaracji o współpracy w celu uzyskania niepodległości utraconej przez Ukrainę w 1920 r. i Polskę w 1945 r. W podpisanym dokumencie pominięto jednak wszelkie kwestie mogące budzić kontrowersje, w szczególności sprawę powojennych granic Polski84. 82 R. Habielski, Życie..., s. 259, 283, 284. 83 M. Wolański, Europa..., s. 349. 84 Deklaracja polsko-ukraińska z 1979 r. na tle historycznym, „Zeszyty Historyczne", nr 121:1997, s. 97-99. Część trzecia WOLNI Z WOLNYMI (1990-2004) I w^-%. Rozdział pierwszy PODAJMY SOBIE RĘCE W "ostatnim dziesięcioleciu XX w. wśród problemów III Rzeczypospolitej na jedno z czołowych miejsc wysuwa się kwestia wzajemnych stosunków niepodległych państw Polski i Ukrainy. Warszawa od początku wspierała niepodległą Ukrainę. Rada Najwyższa USRR 16 lipca 1990 r. proklamowała suwerenność państwową Ukrainy. Już po dwunastu dniach Sejm RP podjął uchwałę, w której stwierdzał: „W pełni rozumiemy znaczenie tego przełomowego momentu w historii naszych sąsiadów, z którymi pragniemy współżyć jako równe i bliskie sobie narody oraz rozwijać współpracę we wszystkich dziedzinach życia"1. Po nieudanym puczu, dokonanym w ZSRR 19 sierpnia 1991 r. przez wiceprezydenta Giennadija Janajewa, nastąpił rozpad Związku Sowieckiego. Na Ukrainie nie wprowadzono wówczas stanu wyjątkowego, natomiast organizatorzy rebelii nie zdobyli tu władzy. Sytuację wykorzystali natomiast działacze ukraińskiej akcji niepodległościowej, przede wszystkim utworzonego w 1989 r. Ludowego Ruchu Ukrainy na Rzecz Przebudowy. 24 sierpnia 1991 r. Rada Najwyższa USRR, kierowana przez Leonida Krawczuka, proklamowała niepodległość państwa2, które przyjęło nazwę „Ukraina". Dzień ten jest obchodzony jako święto narodowe. Niepodległe państwo ukraińskie zajmuje obszar 603,7 km2. Graniczy z Białorusią, Federacją Rosyjską, Polską, Mołdawią, Rumunią, Słowacją i Węgrami. Zamieszkuje je ponad 51 min osób, w tym 73 proc. stanowią Ukraińcy, 22 proc. Rosjanie. Główne miasta to Kijów, Charków, Dniepropetrowsk, Donieck, Oddessa, Zaporoże, Lwów, Krzywy Róg. Główną rzeką jest Dniepr długości 2285 km, który na odcinku 1205 km - w średnim i dolnym biegu - przepływa przez Ukrainę. Główne surowce naturalne to: węgiel kamienny i brunatny, rudy żelaza i manganu, zasoby soli potasu oraz ropy naftowej i gazu ziemnego. Źródłem energii są elektrownie cieplne, jądrowe i wodne oparte o Dnieprzańską Kaskadę. Od dziesięcioleci podstawą 1 „Monitor Polski", nr 30:1990, poz. 234. 2 „Więź", nr 11-12:1991, s. 44,45. O przyjęciu Aktu Niepodległości zadecydowały głosy komunistów z Grupy 239. P. Kościński, Marzenia sprzed 10 lat, „Rzeczpospolita", nr 196, 23 sierpnia 2001. 716 WOLNI Z WOLNYMI (1990-2004) gospodarki są: hutnictwo żelaza i metali kolorowych, przemysł elektronarzędziowy, chemiczny, spożywczy oraz materiałów budowlanych. Rolnictwo opiera się na uprawie zboża, głównie pszenicy, kukurydzy, ziemniaków, buraków cukrowych, słoneczników i winorośli. Hoduje się bydło i trzodę chlewną. Ukraina staje się ważnym partnerem gospodarczym Polski. Istotne znaczenie dla dalszych kontaktów miała podpisana 4 października 1991 r., podczas wizyty premiera Ukrainy w Polsce, polsko-ukraińska umowa o współpracy gospodarczej i handlowej. W referendum z 1 grudnia 1991 r. akt niepodległości zatwierdziło społeczeństwo3. Już następnego dnia, 2 grudnia 1991 r., polski rząd Jana Krzysztofa Bieleckiego jako pierwszy na świecie uznał niepodległą Ukrainę. 6 grudnia 1991 r. Sejm RP w specjalnej uchwale „witał Ukrainę w rodzinie niepodległych państw". Wyraził też przekonanie, że „1 grudnia 1991 r. otwiera nową epokę w historii stosunków polsko-ukraińskich"4. Do deklaracji niepodległości odniósł się także Senat RP w uchwale z 30 sierpnia 1991 r.: Polacy, dla których wolność i niepodległość państwowa była wartością naczelną, rozumieją wyjątkowo dobrze znaczenie niepodległości dla sąsiedniego narodu ukraińskiego [...] Przekonani jesteśmy także, że prawa mniejszości polskiej na Ukrainie będą zagwarantowane w sposób zgodny ze standardami kopenhaskimi, dotyczącymi mniejszości narodowych5. Przy okazji Senat RP przypomniał o prawach mniejszości polskiej na Ukrainie. Wczesnej, 3 sierpnia 1990 r., krytycznie ocenił akcję „Wisła". Uchwała zawierała opinię, że „ze względu na obecność ludnos'ci ukraińskiej w Polsce szczególnego znaczenia nabiera wzajemne poznanie, zrozumienie i pojednanie Polaków i Ukraińców"6. Komentując tę uchwałę na łamach jednego z ukraińskich czasopism „Zastruczi", Przemysław Żurawski pisał z ubolewaniem, że ukraińskie czynniki polityczne nigdy nie zdobyły się na równie szczere -jak Senat RP - potępienie zbrodni popełnionych na Polakach na Wołyniu7. Wypowiadając się w imieniu ukraińskiej mniejszości narodowej w Polsce, Włodzimierz Mokry stwierdził natomiast, że konieczne jest jeszcze w tej sprawie zajęcie stanowiska przez Sejm8. W wydanym 9 października 1990 r. oświadczeniu Rada Najwyższa USRR ze zrozumieniem przyjęła uchwałę polskiego Senatu, ale nie zdobyła się nawet na wzmiankę o zbrodniach UPA w latach 1943-19449. 13 października 1990 r. ministro- 3 Jego wyników obawiało się wielu działaczy niepodległościowych. Ponad 90 proc. uczestników referendum opowiedziało się za niepodległością. 4 „Monitor Polski", nr 45:1991, poz. 316. 5 „Monitor Polski", nr 29:1991, poz. 205. 6 Ukraińcy w Polsce 1989-1993. Kalendarium. Dokumenty. Informacje, red. M. Czech, Warszawa 1993, s. 130, 131. 7 M. E. Orzóg, Stosunki polsko-ukraińskie w świetle publicystyki polskiej lat dziewięćdziesiątych, [w:] Polska i Ukraina po II wojnie światowej, op. cit, s. 316. 8 Nie powinniśmy się koncentrować na przeszłości, „Rzeczpospolita", nr 42, 19 lutego 1993. 9 W. Gil, N. Gil, Stosunki Polski z Ukrainą w latach 1989-1993, Toruń-Poznań 1994, s. 23. Podajmy sobie ręce 717 I I wie spraw zagranicznych Polski Krzysztof Skubiszewski i USRR Anatolij Złenko podpisali w Kijowie deklarację o współpracy i rozwoju stosunków dwustronnych. Już 4 października 1991 r. premier Witold Fokin spotkał się z prezydentem lochem Wałęsą i premierem Janem Krzysztofem Bieleckim. Podpisano wówczas pierwszą polsko-ukraińską umowę handlową. W styczniu 1992 r. przybył do Warszawy ukraiński minister obrony narodowej Konstantin Morozow, który z polskim partnerem Janem Parysem omawiał zagadnienia dwustronnej współpracy wojskowej10. W tym samym miesiącu zainaugurowała działalność Polsko-Ukraińska Izba Przemysłowo-Handlowa. Podczas sympozjum w Jadwisinie (10-12 lutego 1992) spotkali się przedstawiciele rządów oraz prezydentów obu państw". Przed podróżą do Warszawy w maju 1992 r., podczas spotkania z polskimi dziennikarzami, Leonid Krawczuk uznał stosunki z Polską za priorytetowe. Zapowiedział, że „stopień współpracy między Ukrainą i Polską będzie większy niż między Ukrainą a jakimkolwiek krajem Wspólnoty Niepodległych Państw"12. Podczas wizyty ukraińskiego prezydenta w Polsce 18-19 maja podpisano wiele porozumień. Najważniejszy z nich był Traktat o dobrym sąsiedztwie, przyjaznych stosunkach i współpracy. Dokument ten w szczególności regulował sprawy nienaruszalności granic oraz wzajemnego przyznania mniejszościom narodowym prawa do zachowania i rozwijania tożsamości narodowej13. Zapowiedziano współpracę w walce z przestępczością zorganizowaną, terroryzmem, przestępczością gospodarczą, nielegalnym handlem dziełami sztuki, a także przemytem. Ustalono, że znane już i odkryte w przyszłości miejsca pochówku wojskowych i osób cywilnych obu narodów będą pod opieką prawną i utrzymywane zgodnie z normami prawa międzynarodowego, w tym normami humanitarnymi oraz zwyczajami religijnymi i narodowymi. Traktat wszedł w życie 30 grudnia 1992 r. Przy omawianiu stosunków polsko-ukraińskich na początku lat dziewięćdziesiątych nie można pominąć popularnej wśród części polityków koncepcji Międzymorza, nawiązującej do powojennych pomysłów federacyjnych, za którymi opowiadali się również niektórzy politycy emigracyjni. Do tej idei nawiązał m.in. Iwan Dracz, ukraiński pisarz i polityk. Pomysł ten jednak nie zyskał szczególnego uznania w kraju, za granicą natomiast był traktowany raczej marginalnie14. Udział obu państw w wymianie gospodarczej był nadal nieznaczny, wynosił bowiem około 1 proc. obrotów zagranicznych15. Załamanie wymiany handlowej w 1992 r., głów- 10 Tamże, s. 23. " Wcześniej, 8 grudnia 1991 r., Ukraina, Białoruś i Federacja Rosyjska podpisały porozumienie o utworzeniu Wspólnoty Niepodległych Państw. 12 W. Gil, N. Gil, op. cit, s. 23. Jurij Szczerbak, doradca prezydenta, wspominając tę wizytę, powiedział polskiemu dziennikarzowi, że zwróciły jego uwagę flagi ukraińskie wywieszone na trasie z Okęcia do Śródmieścia. Zob. P. Węglarczyk, Cenne polskie lekcje, „Gazeta Wyborcza", 3 grudnia 1998. 13 Dziennik Ustaw RP, nr 125:1993, poz. 573. 14 B. Osadczuk, Ukraina i sąsiedzi: łatanie dziur, „Kultura", nr 3:1993, s. 115. 15 M. Czech, Polska i Ukraina - działanie i rozmowy, „Kultura", nr 4:1993, s. 87. W Polsce sukcesywnie rośnie zainteresowanie inwestycjami na Ukrainie, ale efekty nadal są niewielkie, ponieważ udział polskich przedsię- 718 WOLNI Z WOLNYMI (1990-2004) nie eksportu do Polski surowców energetycznych, spowodowało nawet wstrzymanie dostaw polskich towarów na Ukrainę. Asymetria kontaktów politycznych i ekonomicznych była konsekwencją nie tylko słabości ukraińskiej waluty, ale przede wszystkim gospodarki rynkowej, brakiem przepisów prawnych i różnicą w poziomie życia16. Na przykład dzięki lepszemu w Polsce rozwojowi sadownictwa i przechowalnictwa na Ukrainę eksportowane są polskie owoce. Zajmują się tym głównie Ukraińcy, którzy część towarów sprzedają także do Rosji17. Polska stała się dla Ukraińców atrakcyjnym rynkiem legalnego zatrudnienia, a także pracy na czarno, ponieważ można tu zarobić więcej niż we własnym kraju18. W grudniu 1992 r. przebywał w Kijowie minister spraw zagranicznych Krzysztof Skubiszewski. Oprócz oficjalnych wizyt i wymiany dokumentów ratyfikacyjnych traktatu O dobrym sąsiedztwie minister spotkał się z miejscową Polonią, a także z Wiaczesła-wem Czornowiłem19, przewodniczącym Narodowego Ruchu Ukrainy. Podczas wizyty premier Hanny Suchockiej na Ukrainie w dniach 12-13 stycznia 1993 r. podpisano m.in. konwencję w sprawie unikania podwójnego opodatkowania, umowę o współpracy trans-granicznej, naukowo-technicznej, o przejściach granicznych, przewozach samochodowych i utworzeniu wspólnej komisji do spraw handlu i współpracy gospodarczej oraz wojskowej . Mowa była o powstaniu na Ukrainie ośrodka kształcącego nauczycieli języka polskiego i literatury polskiej. Wspólna komisja ds. podręczników historii i geografii miała przedstawić wyniki pracy do końca kwietnia 1993 r. Premier Hanna Suchocka zapowiadała wyjaśnienie akcji „Wisła", proponując równocześnie Ukraińcom podobne podejście do zbrodni dokonanych na Polakach na Wołyniu. Podjęto decyzję o utworzeniu Komitetu Konsultacyjnego Prezydentów Rzeczypospolitej Polskiej i Ukrainy. Na ten temat premier Suchocka rozmawiała z prezydentem Krawczukiem podczas spotkania na Światowym Forum Gospodarczym w Davos. Mimo obszernego pakietu podpisanych wówczas porozumień w prasie polskiej ukazywały się artykuły, że wizyta nie była należycie przygotowana. W gazetach ukraińskich nieprzychylnie przyjęto zamiar premier Suchockiej odwiedzenia Lwowa20. Podczas wizyty w Kijowie ministra obrony narodowej Janusza Onyszkiewicza (31 stycz-nia-3 lutego 1993) podpisano dwustronne porozumienie o współpracy wojskowej. 14 lutego biorstw wynosił zaledwie 1,6 proc. Polskę wyprzedzały m.in. USA - 17 proc, Cypr - 9,6 proc, Holandia - 9,4 proc., Rosja - 8,1 proc. i Wyspy Dziewicze - 4,6 proc. 16 A. Chojnowska, O stosunkach polsko-ukraińskich bez katastrofizmu, „Kultura", nr 4:1994, s. 141. 17 J. Krzemiński, Jak Sandomierz Ukrainę pokochał, „Magazyn Rzeczpospolita", nr 14, 6 kwietnia 2001. 18 B. Torański, W szwalniach na imieninach, „Rzeczpospolita", nr 126, 31 maja 2001. W 2000 r. zgodę na pracę w Polsce uzyskało prawie 3 tys. Ukraińców, którzy stanowili najliczniejszą grupę spośród 18 tys. cudzoziemców zatrudnionych w naszym kraju. 19 O jego tragicznej śmierci zob. M. Wojciechowski, Wypadek czy może zabójstwo? „Gazeta Wyborcza", nr 80, 4 kwietnia 2001. 20 W. Gil, N. Gil, op. cit, s. 28, 29; B. Osadczuk, Ukraina i sąsiedzi..., s. 116, uważa, że Suchocka nie była we Lwowie ze względu na pośpiech organizacyjny. Podajmy sobie ręce 719 1993 r. zgodnie z konwencją madrycką Rady Europy z 21 maja 1980 r. w węgierskim mieście Debreczyn podpisano umowę o utworzeniu euroregionu Karpaty Wschodnie, obejmującego województwa krośnieńskie i przemyskie oraz obwód zakarpacki i przygraniczne tereny węgierskie. Euroregion rozszerzono później na województwo rzeszowskie oraz na obwody lwowski i iwanofrankowski. W charakterze obserwatora przystąpiła do porozumienia Słowacja. Zasadniczym celem powstania euroregionu był rozwój współpracy produkcyjno-handlowej, turystycznej oraz w zakresie ochrony środowiska - m.in. poprzez utworzenie międzynarodowego rezerwatu biosfery w Karpatach Wschodnich. Kolejny pograniczny euroregion - Bug - utworzono 29 września 1995 r. Jego powstanie zbiegło się z przyjęciem Ukrainy do Rady Europy i powołaniem Polsko-Ukraińskiej Rady Koordynacyjnej do Spraw Współpracy Międzyregionalnej21. Prezydent Lech Wałęsa przybył z wizytą na Ukrainę 24 maja 1993 r. Odwiedził Kijów, Winnicę22 i Lwów23. Jego obecność w Winnicy i Kijowie miała wymiar symboliczny, ponieważ można to było interpretować jako nawiązanie do pobytu Piłsudskiego na Ukrainie właśnie w maju 1920 r. We Lwowie prezydent złożył kwiaty na grobach polskich Orląt i ukraińskich Strzelców Siczowych. Uczcił też pamięć Marii Konopnickiej i Iwana Franki. Wśród osób mu towarzyszących oprócz ministrów spraw zagranicznych i wewnętrznych oraz ekspertów byli także Ukraińcy: poseł Włodzimierz Mokry - prezes Związku Ukraińców w Polsce, oraz Bohdan Osadczuk. W opublikowanym z tej okazji w „Rzeczpospolitej" liście otwartym Bohdan Osadczuk przypomniał, że to „Solidarność zmieniła gruntownie i radykalnie stosunek Ukraińców do Polski i Polaków. Jej poprzednikiem była paryska «Kultura», ale w innym, bardziej elitarnym wymiarze". Podczas tej wizyty zawarto umowy o pomocy prawnej, współpracy międzyregionalnej i współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa nuklearnego. W trakcie tej samej wizyty odbyło się pierwsze posiedzenie komitetu konsultacyjnego prezydentów Ukrainy i Polski. W celu utrzymywania bieżących kontaktów powołano Komisję Ekspertów do Spraw Polityki Bezpieczeństwa oraz Komisję Ekspertów do Spraw Mniejszości Narodowych. Ukraińcy nie zgodzili się na utworzenie trzeciej komisji, zajmującej się sprawami dziedzictwa narodowego, ograniczając się do potwierdzenia konieczności inwentaryzacji zabytków kultury i możliwości ich przekazania na zasadzie wzajemności24. 21 W. Bonusiak, Stosunki polsko-ukraińskie w latach 1990-1996, [w:] Polska i Ukraina..., s. 329, 330; M. Szczepaniak, Euroregion Karpacki. Obszar dialogu i współpracy, [w:] „Krakowskie Studia Małopolskie", nr 4:2000, s. 91-103. 22 W Winnicy ws'ród 400 tys. mieszkańców 10 proc. jest polskiego pochodzenia. Prezydent uczestniczył w nabożeństwie majowym i spotkał się ordynariuszem diecezji kamieniecko-podolskiej biskupem Janem 01-szańskim. 23 Była to wizyta prywatna. Wałęsa uczestniczył w mszy odprawionej w katedrze przez arcybiskupa Mariana Jaworskiego. Obecni byli kardynał Lubacziwski, arcybiskup Sterniuk z Kościoła bizantyjsko-ukraińskiego oraz biskupi prawosławni. Prezydent modlił się także w katedrze obrządku bizantyjsko-ukraińskiego św. Jura. 24 W. Gil, N. Gil, op. cit., s. 30. 720 WOLNI Z WOLNYMI (1990-2004) Rozluźnienie stosunków polsko-ukraińskich nastąpiło w związku z naciskami Moskwy na Ukrainę podczas spotkania w Jałcie we wrześniu 1993 r. oraz sprzeciwem prezydenta Jelcyna wobec wejścia Polski do NATO25. Pewna zmiana nastąpiła w lutym 1994 r. po wizycie w Kijowie polskiej delegacji parlamentarnej z przewodniczącym sejmowej komisji spraw zagranicznych Bronisławem Geremkiem na czele, który wystąpił z koncepcją polsko-ukraińsko-francuskiej współpracy gospodarczej26. Kilka dni później minister spraw zagranicznych Andrzej Olechowski na posiedzeniu senackiej komisji spraw zagranicznych zapowiedział aktywizację kontaktów z Ukrainą27. Przyczynił się do tego pobyt ukraińskiego szefa resortu spraw zagranicznych w Polsce (21 i 22 marca 1994), w trakcie którego podpisano wspólną Deklarację ministrów spraw zagranicznych [...] o zasadach kształtowania polsko-ukraińskiego partnerstwa1* oraz Umowę o ochronie grobów i miejsc pamięci ofiar wojny i represji. Polska, podobnie jak Wielka Brytania, Niemcy i USA, opowiedziała się za przynależnością Autonomicznej Republiki Krymu do Ukrainy29. W maju 1994 r. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy przekazała polskiej prokuraturze wykaz 3435 obywateli polskich aresztowanych na początku drugiej wojny światowej. Pozwoliło to na poznanie losu kolejnych osób zamordowanych na mocy decyzji Biura Politycznego WKP(b). Do tego czasu wiadomo było, że łącznie rozstrzelano 21 857 osób, w tym 14 552 jeńców obozów w Kozielsku, Ostaszkowie i Starobielsku. Nie znano natomiast nazwisk pozostałych ofiar, natomiast Rosja i Białoruś nie udzielały o nich żadnych informacji30. Wizyta na Ukrainie ministra obrony narodowej Piotra Kołodziejczyka w kwietniu 1994 r. poświęcona była omawianiu możliwości rozwoju obronności. Roboczy charakter miała trzydniowa wizyta szefa Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy rozpoczęta 4 maja 1994 r. W jej trakcie szef Sztabu Generalnego WP generał Tadeusz Wilecki omawiał perspektywy współpracy technicznej obu armii i przeprowadzenia wspólnych manewrów. Tematem rozmów wiceadmirała Romualda Wagi, dowódcy Marynarki Wojennej RP, były możliwości współpracy technicznej, ponieważ obie floty eksploatowały ten sam rodzaj sprzętu wyprodukowany w ZSRR31. Jednym z efektów nawiązanej wówczas polsko-ukraińsMej współpracy było powstanie w 1997 r. wspólnego batalionu im. Jana Karola Chodkiewicza i Piotra Konaszewicza-Sahajdacznego. Pełniąc służbę w siłach pokojowych KFOR w Kosowie, udaremnił przerzut broni i sprzętu bojowego na granicy z Macedonią32. 17 sierpnia 1994 r. w Łucku na Wołyniu odbyło się spotkanie polskiego premiera Waldemara Pawlaka z jego ukraińskim odpowiednikiem Witalijem Masolem. Obie stro- 25 B. Osadczuk, Rosja, Polska, Ukraina w nowej sytuacji politycznej, „Kultura", nr 11:1993, s. 109-111. 26 Tamże, s. 31,32. 27 Tamże, s. 38. 28 Tamże, s. 112, 113. 2910 czerwca 1994 r. wypowiedział się w tej sprawie minister Jerzy Milewski. Tamże, s. 14. 30 J. Tucholski, Wstęp do Śladem zbrodni katyńskiej, Warszawa 1998, s. 5, 6. 31 W. Gil, N. Gil, op. cit., s. 33. 32 J. Mateusz, Po roku w Kosowie, „Rzeczpospolita", 20 sierpnia 2001. Podajmy sobie ręce 721 ny deklarowały rozwój wzajemnych stosunków gospodarczych, przyspieszenie prac nad utworzeniem wspólnego banku oraz wymianę handlową polskiego węgla za ukraińską rudę żelaza. Polska obiecała też poprzeć ukraińskie zabiegi o przyjęcie do Inicjatywy Środkowoeuropejskiej i Światowej Organizacji Handlu (WTO). Pozostawanie Ukrainy poza WTO utrudnia wymianę handlową z Polską, ponieważ jej towary są znacznie wyżej oclone i mniej konkurencyjne na rynku. Dla ożywienia współpracy handlowej konieczne jest zwiększenie liczby przejść granicznych, wzajemne uznawanie certyfikatów na towary oraz wzrost promocji produktów33. Coraz lepiej układa się współpraca resortów spraw wewnętrznych. Od 1997 r. komendant główny policji podpisał z ukraińskim szefem milicji wiele protokołów regulujących zasady współpracy służb bezpieczeństwa. Dotyczy to głównie zwalczania przestępczości transgranicznej, nielegalnej migracji, handlu żywym towarem, przemytu broni, amunicji, materiałów rozszczepialnych, narkotyków i środków psychotropowych. Strony są zainteresowane operacyjną kontrolą najgroźniejszych grup przestępczych. Efektem dotychczasowej współpracy było m.in. odzyskanie w 2000 r. na Ukrainie stu trzydziestu sześciu skradzionych w Polsce samochodów. W Warszawie i w Kijowie powołano oficerów łącznikowych, a w województwach i obwodach przygranicznych oficerów ds. kontaktów. Zasady współpracy komendanci z województw przygranicznych omawiają z szefami spraw wewnętrznych ze Lwowa i z Łucka podczas odbywanych dwa razy w roku spotkań. Polska policja, mająca duże doświadczenie w zabezpieczaniu wizyt papieskich, deklarowała Ukrainie pomoc, głównie o charakterze proceduralnym, podczas pielgrzymki papieża Jana Pawła II do Kijowa i Lwowa w 2001 r.34 Pierwszy pełnomocny przedstawiciel wolnego państwa ukraińskiego przybył do Polski 8 listopada 1991 r.35 Aż do 16 grudnia 1992 r. przeciągała się natomiast sprawa nominacji ambasadorskich. Wówczas to Ukraina jako pierwsza mianowała na stanowisko ambasadora w Warszawie długoletniego dyplomatę USRR Giennadija Udowenkę36. Pierwszym polskim ambasadorem w Kijowie został historyk dr Jerzy Kozakiewicz37. Uroczy- 33 W. Gil, N. Gil, op. cit., s. 34. 34 M. Tabor, Musimy się jednoczyć. Rozmowa z wiceministrem spraw wewnętrznych Ukrainy gen. płk. Wołodymyrem Melnykowem, „Gazeta Policyjna", nr 23,17 czerwca 2001. 35 Tedozjusz Starak, ur. 1931. Pochodzi z Łemkowszczyzny, z okolic Sanoka. W 1947 r. przesiedlony do Lwowa. W 1949 r. zesłany na dziesięć lat katorgi do Kazachstanu. Po amnestii wrócił i ukończył polonistykę na Uniwersytecie Lwowskim. Potem pracował w wydawnictwie polskich podręczników. Redagował początkowo konspiracyjne, a potem legalne pismo greckokatolickie „Wira Batjikiw" (Wiara Ojców). 36 Giennadij Udowenko, ur. 1931 w Krzywym Rogu (obw. dniepropetrowski), absolwent stosunków międzynarodowych na Uniwersytecie Kijowskim. Pracował wcześniej w Sekretariacie Organizacji Narodów Zjednoczonych w Genewie i Nowym Jorku. Stały przedstawiciel Ukrainy w ONZ w latach 1985-1992.25 sierpnia 1994 r. został ministrem spraw zagranicznych. 37 Jerzy Kozakiewicz, ur. 1948 r. w Krakowie. Ukończył studia historyczne na UJ, doktoryzował się z metodologii historii (wykorzystanie dokumentów osobistych do badań historycznych). Biegle włada językiem ukraińskim. W marcu 1991 r. został w Kijowie konsulem ds. naukowych, jesienią podniesiony do rangi specjalnego wysłannika, a następnie ambasadora. 722 WOLNI Z WOLNYMI (1990-2004) ste otwarcie polskiego Konsulatu Generalnego we Lwowie nastąpiło 21 maja 1994 r.38 Generalny Konsulat Ukrainy powstał 20 czerwca 1994 r. w Gdańsku39. Nominację na konsula generalnego RP w Kijowie otrzymał Tomasz Leśniuk. Do dalszego zbliżenia polsko-ukraińskiego w ostatnich latach przyczyniły się częste kontakty prezydentów Aleksandra Kwaśniewskiego i Leonida Kuczmy40. Znamiennym gestem pod adresem Ukrainy było zaproszenie Leonida Kuczmy z inicjatywy polskiego prezydenta na spotkanie przywódców krajów Inicjatywy Środkowoeuropejskiej w Łańcucie w czerwcu 1996 r. W maju następnego roku podczas wizyty na Ukrainie prezydent Aleksander Kwa-śniewski wystąpił z koncepcją połączenia Bałtyku z Morzem Czarnym. Pomysł ten przychylnie został przyjęty zwłaszcza przez młodą generację zwolenników zbliżenia Ukrainy z zachodnim sąsiadem. Wiąże się to z budową tzw. europejskich „korytarzy komunikacyjnych", które zapewnią Ukrainie połączenie z Niemcami i innymi państwami Europy Zachodniej. Pierwszym etapem było otwarcie nowych przejść granicznych w Dorohusku, Hrebennem i Zosinie oraz usprawnienie połączeń drogowych i kolejowych Kijowa z Warszawą. Prezydent Kwaśniewski opowiada się za rozszerzeniem polsko-ukra-ińskich kontaktów, m.in. przez tworzenie miast partnerskich. Efektem spotkania obu prezydentów w Warszawie, a potem w Kijowie było podpisanie 21 maja 1997 r. deklaracji o „porozumieniu i pojednaniu"41. Kolejne rozmowy prowadzono na początku stycznia 1998 r. - m.in. w sprawie Cmentarza Orląt we Lwowie, otwarcia nowego przejścia granicznego w Krakowcu oraz z okazji odsłonięcia pomnika ofiar deportacji podczas akcji „Wisła" i Polaków pomordowanych w Charkowie, a także w łagrach NKWD42. W 1998 r. podpisano w Kijowie połsko-ukraińsko-amerykańską deklarację o współpracy, która ma służyć przekazywaniu Ukrainie polskich doświadczeń w zakresie wprowadzania reform i przechodzenia do gospodarki wolnorynkowej. Ze strony polskiej podpisał ją wiceminister spraw zagranicznych Przemysław Grudziński. 38 Zastąpił on istniejącą w tym mieście od 1987 r. Polską Agencję Konsularną. 391. Hałagida, Społeczna, kulturalna i oświatowa działalność Ukraińców w województwie gdańskim po 1945 roku, [w:] W starej i nowej ojczyźnie. Mniejszości narodowe w Gdańsku po drugiej wojnie światowej, pod red. I. Hałagidy, Gdańsk 1997, s. 79. 40 Leonid Kuczma zosta! wybrany na prezydenta w drugiej turze wyborów 10 lipca 1994 r. Od 27 października 1992 do września 1993 r. był premierem rządu ukraińskiego. Według Jurija Szczerbaka ożywienie polsko-ukraińskich kontaktów nastąpiło po objęciu funkcji prezydenta przez Aleksandra Kwaśniewskiego, który bardzo dobrze rozumie się z Leonidem Kuczmą. Zob. B. Węglarczyk, Cenne... Zbigniew Brzeziński zwrócił uwagę, że chociaż na Ukrainie system partyjny jest słabiej rozwinięty niż w Polsce, to prezydent Krawczuk bardziej elegancko przekazał władzę swemu następcy niż Lech Wałęsa. Zob. „Gazeta Wyborcza", 10-11 października 2001. 41 Marek Siwieć, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego przy Prezydencie RP, ujawnił w wywiadzie udzielonym „Gazecie Wyborczej" 17 stycznia 2000 r., że „odbyło się to w bardzo dramatycznych okolicznościach. [...] Każde słowo było przedmiotem negocjacji. Najbardziej dyskutowano o krwi, czy pisać o niej, czy nie pisać". 42 Tamże, s. 149. TL Podajmy sobie ręce 723 t W lutym 1999 r. podczas wizyty premiera Jerzego Buźka na Ukrainie podpisano porozumienie w sprawie odbudowy polskiego centrum kulturalnego. Szef rządu RP spotkał się także z miejscową Polonią. Dla ożywienia wzajemnych kontaktów wiele jest też do zrobienia w dziedzinie sportu. Sprawą wykraczającą poza stosunki dwustronne, chociaż pozostającą w sferze zainteresowania Polski i Ukrainy, jest budowa gazociągu z Rosji do krajów Europy Zachodniej. Prezydenci Polski i Ukrainy w czerwcu 2001 r. rozmawiali nie tylko o dwustronnych relacjach, ale również o sprawach międzynarodowych, m.in. o wizycie w Warszawie papieża Jana Pawła U i prezydenta USA. Prezydent Kwaśniewski obok prezydenta Rosji Władimira Putina i prezydenta Macedonii Borisa Trajkowskiego uczestniczył - na zaproszenie Leonida Kuczmy - w obchodach dziesięciolecia niepodległości Ukrainy w sierpniu 2001 r. Dowodem dalekowzroczności polskiej polityki wobec Ukrainy w łatach dziewięćdziesiątych było uznanie, że nowa sytuacja za wschodnią granicą wymaga nowego podejścia, bez wikłania się w negocjacje wokół spraw drażliwych, które zablokowałyby możliwość osiągnięcia porozumienia na innych płaszczyznach43. Dzięki temu udało się stworzyć sieć bezpośrednich kontaktów. Tysiące studentów, samorządowców, polityków, przedstawicieli administracji, ludzi kultury, działaczy organizacji pozarządowych odwiedza Polskę, studiuje tu, poznaje nasze doświadczenia związane z transformacją itd. Powstaje solidna baza dla stosunków dwustronnych [...] Ich obecny stan zdumiewa w kontekście dziedzictwa konfliktu polsko-ukraińskiego44. Przykładem może być współpraca przygranicznych samorządów powiatu jarosław-skiego i rejonu jaworowskiego. Porozumienie w tej sprawie, w obecności prezydentów obu państw, podpisano 24 czerwca 1999 r. podczas polsko-ukraińskiego forum samorządowego w Kielcach45. Mimo trudności związanych z sytuacją międzynarodową ostatnie lata przyniosły ożywienie kontaktów gospodarczych. W 2000 r. wymiana handlowa osiągnęła wartość 1,27 mld dolarów i była o 22,4 proc. wyższa niż w roku 1999. W eksporcie dominują wyroby przemysłu chemicznego, elektromaszynowego, włókienniczego i obuwniczego oraz artykuły rolno-spożywcze,. Z Ukrainy importuje się natomiast przede wszystkim surowce, takie jak ruda żelaza, gaz ziemny, metale. Udział polskich inwestycji gospodarczych na Ukrainie nadal jest niewielki. Prezydenci, przedstawiciele rządów i przedsiębiorcy z obu państw spotykają się na tzw. szczytach gospodarczych46. 43 B. Berdychowska, Giedmyć nadal aktualny, „Tygodnik Powszechny", nr 9:2001, s. 7, pisze, że „w roku 1989 czy 1991 nie było wcale przesądzone, czy nasze stosunki będą rozwijać się pomyślnie, czy też ograniczą się do resentymentów i granicznego rewizjonizmu". 44 Tamże. 45 R. Zatorski, Partnerska współpraca, „Trybuna", nr 11, 13-14 stycznia 2001. * A. Kaczyński, Pełzająca rewolucja na wsi, „Rzeczpospolita", nr 1, 2 stycznia 2002. 724 WOLNI Z WOLNYMI (1990-2004) Czterokrotnie już obradowało Polsko-Ukraińskie Forum Gospodarcze, będące płaszczyzną kompleksowej diagnozy dwustronnych stosunków gospodarczych. Rangę spotkania podnosi obecność na nim prezydentów obu państw. Podczas pierwszego spotkania przedłużono umowę o współpracy między Kijowem i Krakowem. W obszernym expose szef Urzędu Rady Ministrów Jan Rokita przedstawił polskie oczekiwania. Z kolei ukraiński wiceminister spraw zagranicznych wskazał, że na Ukrainie oczekuje się potępienia przez Sejm akcji „Wisła". Dodał przy tym: „Nie wiem, jaka mogłaby być akcja ze strony ukraińskiej w odpowiedzi na tak szlachetny uczynek Polski, ale wierzę, że znajdziemy siłę ducha, by prosić o przebaczenie". Jednocześnie wyjaśnił, że Ukraińcy nigdy nie uznają „za prawdę kłamstw i kalumnii, które rozpowszechniali sowieccy historycy o Ukraińskiej Armii Powstańczej. UPAto cześć i duma Ukrainy. UPA współpracowała z polskim podziemiem narodowowyzwoleńczym z AK". Jednym z dyskutantów był prof. Leszek Balcerowicz, który wskazał na możliwość wykorzystania polskich reform gospodarczych na Ukrainie. W czwartym forum obradującym w Dniepropetrowsku w 2001 r. wzięło udział tysiąc siedmiuset biznesmenów. Jego bezpośrednim rezultatem było utworzenie Polsko-Ukraińskiego Centrum Rozwoju Zarządzania, Przedsiębiorczości i Inwestycji47. Admiratorem współpracy Polski i Ukrainy jest od ponad czterdziestu lat Zbigniew Brzeziński, znany dyplomata, profesor Columbia University w Nowym Jorku. Jego zdaniem Unia Europejska, stwarzając dla Ukrainy szansę znalezienia się w gronie jej członków, wzmacnia struktury tego państwa i proreformatorską orientację. Zaznacza przy tym, iż niepodległa Ukraina ma doniosłe znaczenie dla poczucia bezpieczeństwa Polski, prognozując, że w przyszłości o stabilności i bezpieczeństwie w Europie będą decydowały: Francja, Niemcy, Polska i Ukraina. Zbigniew Brzeziński uważa, że konieczne jest do tego pol-sko-ukraińskie pojednanie, do jakiego wcześniej doszło między Niemcami i Francuzami. Twierdzi, że Ukraina utrzyma niepodległość. Rzecznikami polsko-ukraińskiego zbliżenia są politycy, twórcy kultury wspólnie z przedstawicielami mniejszości narodowych48. Za kadencji ministra spraw zagranicznych Giennadija Udowenki nastąpiło ożywienie partnerskich kontaktów49. Te zadania realizowane były przez jego następcę Pawła Tara-siuka. Tematyką tą zajmują się rzeszowski historyk Włodzimierz Bonusiak i Kazimierz Wójcicki, dyrektor Instytutu Polskiego w Diisseldorfie. Minister Tarasiuk w pierwsze podróże zagraniczne wybrał się do Warszawy i Budapesztu, a dopiero potem do Moskwy. Kierowane przez niego ministerstwo prowadziło z polskim MSZ rozmowy w celu złagodzenia skutków przystąpienia Warszawy do Unii Europejskiej. Politycy ukraińscy podkreślają, że Amerykanie zalecają im naśladowanie Polski w drodze do Europy, a nawet mówią im o prowadzącym do niej polskim korytarzu50. 47 P. Kościński, Powstanie Kwa-Ku iparkometry, „Rzeczpospolita", 16 lipca 2001. 48 W. Mokry, Polaków i Ukraińców dziś, wczoraj i jutro, „Znak", nr 413-415:1989, s. 189. 49 B. Osadczuk, Polityka zagraniczna Ukrainy, „Kultura", nr 7-8:1998, s. 147. 50 B. Węglarczyk, Cenne... Podajmy sobie ręce 725 I I Pierwszym dokumentem podpisanym przez niepodległą Ukrainę z innymi państwami był właśnie polsko-ukraiński protokół o współpracy kulturalnej z 6 września 1991 r. Realizacja zawartych tam projektów nie satysfakcjonowała jednak partnerów. Podczas spotkania ministrów kultury 24-29 czerwca 1993 r. krytycznie oceniono współprace wydawniczą, teatralną i filmową. Rozwój współdziałania uzależniony był głównie od finansowych dotacji państwa. Strona polska kładła nacisk na upowszechnianie znajomości języka, tradycji i kultury narodowej wśród rodaków mieszkających na Ukrainie, zwłaszcza przez sprowadzanie książek i czasopism do bibliotek. Konieczne było przy tym pokonanie trudności związanych z rozbiciem Polonii na wiele - niekiedy skłóconych - organizacji51. W latach dziewięćdziesiątych oprócz autorów wymienionych już wcześniej badaniom dziejów stosunków polsko-ukraińskich wiele uwagi poświęcili m.in.: Andrzej Ajnenkiel, Włodzimierz Bonusiak, Jan Jacek Bruski, Andrzej Chojnowski, Ryszard Drozd, Roman Dzwonkowski, Piotr Eberhard, Władysław Filar, Albin Głowacki, Czesław Grzelak, Grzegorz Hryciuk, Zbigniew Karpus, Michał Klimecki, Jerzy Kłoczowski, Eugeniusz Koko, Ryszard Kotarba, Maciej Kozłowski, Grzegorz Mazur, Grzegorz Motyka, Tadeusz A. Olszański, Andrzej Paczkowski, Czesław Partacz, Zbigniew Paski, Andrzej Pepłoński, Henryk Piskunowicz, Robert Potocki, Waldemar Rezmer, Andrzej Skrzypek, Andrzej Sowa, Stanisław Stępień, Tomasz Strzembosz, Tomasz Stryjek, Adam Sudoł, Emilian Wiszka, Rafał Wnuk, Lech Wyszczeleski, Zbigniew Zaporowski. Spośród badaczy literatury niekompletny wykaz wymienionych wcześniej nazwisk uzupełniają m.in.: Michał Łesiów, Dorota Sapa, Włodzimierz Wilczyński i Stanisław Edward Bury. W przekładzie tego ostatniego ukazało się w Polsce ponad pięćdziesiąt dzieł twórców ukraińskich52. W tym miejscu należy także wspomnieć o badaczach literatury i twórcach ukraińskich zajmujących się kulturą polską. Wśród nich wskazać można m.in. Julię Bułachowską z Instytutu Literatury im. Tarasa Szewczenki, która jest autorką monografii poświęconych Julianowi Tuwimowi i Leopoldowi Staffowi. Dzięki przemianom w Europie Wschodniej latem 1992 r. na Uniwersytecie Warszawskim zorganizowano Wschodnią Letnią Szkołę. Jednym z zaproszonych wykładowców był prof. Bohdan Osadczuk, a uczestnicy odwiedzili m.in. Lwów53. W 1994 r. odbyły się w Lublinie pierwsze „Spotkania kulturalne", w których uczestniczyli także ukraińscy artyści. W Podkowie Leśnej zainaugurowano w dniach 7-9 czerwca 1994 r. spotkania polskich i ukraińskich historyków poświęcone omówieniu genezy konfliktów między obydwoma narodami w dziejach najnowszych. Organizatorami dyskusji były: Forum Europy Środkowo-Wschodniej przy Fundacji Batorego oraz Ośrodek „Karta" w Warsza- 51 W. Gil, N. Gil, op. cit., s. 65. 52 Najpełniejsze omówienie dorobku historiografii polskiej i ukraińskiej zawiera praca Historycy polscy i ukraińscy wobec problemów XX wieku, pod red. P. Kosiewskiego i G. Motyki, Kraków 2001. 53 J. Malicki, Wschodnia Szkoła Letnia, „Obóz", nr 31/32:1997, s. 105-109. 726 WOLNI Z WOLNYMI (1990-2004) wie. Pokłosiem każdej sesji były publikacje referatów oraz komunikatów zawierających ustalenia oraz odrębne zdania badaczy54. W 2001 r. obchodzono w Krakowie Dni Lwowa, które przybliżały mieszkańcom dawnej stolicy Polski kulturę ukraińską. W maju 2001 r. zorganizowano w Lublinie dyskusję panelową na temat Ukraina i Ukraińcy przed przyjazdem papieża. Wzięło w niej udział wielu ukrainoznaw-ców, wśród nich Bohdan Osadczuk, Bogumiła Berdychowska, o. Aleksander Hauke-Ligowski, Adam Hlebowicz i Grzegorz Motyka. Debatę poprzedziła emisja filmu Grzegorza Linkowskiego Trudne braterstwo o polsko-ukraińskim sojuszu z 1920 r. W tym samym Lublinie odbył się Festiwal Kultury Polskiej i Ukraińskiej. W październiku 2001 r. Wrocław był gospodarzem pierwszego Festiwalu Kultury Ukraińskiej Ukraina viva!, zorganizowanego przez powołane w tym roku przez Jana Nowaka-Jeziorańskiego Kolegium Europy Wschodniej oraz Ośrodek Kultury i Sztuki, Ossolineum, Związek Ukraińców RP, Uniwersytet Wrocławski i Odra-Film. Wzrosło też zainteresowanie współczesnymi literatami ukraińskimi, np. twórczością Wasyla Stusa. Z kolei Indie Jurija Andruchowicza55, uważane za jeden najwybitniejszych utworów poetyckich w powojennej twórczości ukraińskiej, zostały zamieszczone w polskim przekładzie w 10. numerze „Literatury na świecie" z 1995 r. Rok wcześniej ukazała się w Polsce pierwsza powieść tego autora Rekreacja czy jego teksty publikowane także w „Gazecie Wyborczej". Sporo miejsca twórczości ukraińskiej poświęcają „Więź", „Odra" oraz inne czasopisma56. W lipcu 1993 r. „Gazeta Wyborcza" wydrukowała cykl artykułów polskich i ukraińskich historyków dotyczących mordów na Polakach w 1943 r. Wykazały one ogromną rozbieżność stanowisk w tej sprawie uczonych obu nacji. Po artykule prof. K. P. Smiljana z Uniwersytetu Łuckiego, który stwierdził, że to AK dopuściła się „brutalnej rozprawy wobec ukraińskiej ludności Wołynia latem 1943 r., [...] [a] zwierzęce postępowanie Polaków zmusiło Ukraińców do zdecydowanej walki"57, do redakcji napłynęły liczne listy z protestami. Bohdan Osadczuk 54 W. Gil, N Gil, op. cit., s. 38, 39. 55 Jurij Andruchowicz, ur. w 1960 r., poeta, eseista, prozaik, doktor nauk humanistycznych. Mieszka w Iwanofrankowsku. Czołowy przedstawiciel postmodernistycznej grupy literackiej BuBaBu. 56 L. Stefanowska, Widmo błazenady krąży po Ukrainie, „Więź", nr 10:1996, s. 147-159; B. Berdychowska, Los inteligenta. Życie Wasyla Stusa, tamże, s. 83-91. 57 K. P. Smiljan, Szowiniści z AK, „Gazeta Wyborcza", nr 162, 14 lipca 1995. ł w&m Podajmy sobie ręce 727 ina ' • Podsumowując dyskusję, Adam Michnik wskazał na konieczność wzajemnego zrozumienia i uwolnienia się od stereotypów58. Były także głosy postulujące konieczność rozwoju ukraini-styki w Polsce i polonistyki na Ukrainie w celu lepszego wzajemnego poznania się59. Od początku lat dziewięćdziesiątych także w prasie krajowej zaczęły się ukazywać teksty Bohdana Osadczuka, który współpracował z „Tygodnikiem Powszechnym", „Gazetą Wyborczą" i „Rzeczpospolitą", gdzie redagował komentarze w cyklu Między Wschodem i Zachodem. Teksty zawierały często krytyczne oceny stanu stosunków polsko-ukra-ińskich. Traktowane były z uwagą przez polskich ekspertów. Opublikowany przez Bohdana Osadczuka w 1996 r. artykuł w „Tygodniku Powszechnym" Nowy etap, poświęcony stosunkom polsko-ukraińskim, wywołał na łamach tego pisma ożywioną dyskusję. Za wybitne zasługi na rzecz pojednania polsko-ukraińskiego 3 maja 2001 r. prezydent RP nadał Bohdanowi Osadczukowi Order Orła Białego60. W 1997 r. ukazał się we Lwowie pierwszy tomik poezji noblistki Wisławy Szymbor-skiej Pod jedną gwiazdą w przekładzie Natalii Sydiaczenko i Stanisława Szewczenki, który ma w dorobku oprócz własnej twórczości dwie antologie przekładów współczesnej poezji polskiej: Inne prośby (1996) i Dlatego, że są (1997). W1998 r. wydano w Polsce tom jego wierszy. W marcu 2003 r. ukazał się pierwszy numer internetowego polsko-ukraińskiego kwartalnika literacko-społecznego, którego tytuł Potiah 76 (Pociąg 76) nawiązuje do popularnego pod koniec lat sześćdziesiątych pociągu z Gdańska do Warny61. W polsko-ukraińskich kontaktach naukowych ważną rolę odgrywa utworzony w 1990 r. w Przemyślu Południowo-Wschodni Instytut Naukowy, który wydał kilka tomów rocznika „Połska-Ukraina. 1000 lat sąsiedztwa". Od początku lat dziewięćdziesiątych na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim organizowany jest Tydzień Kultury Ukraińskiej. W lutym 1993 r. równocześnie z ważnymi wizytami politycznymi odbyła się w Krakowie konferencja naukowa Nowe wyzwania - nowa odpowiedzialność, zorganizowana przez Międzynarodowe Centrum Demokracji, Fundację im. Stefana Batorego i kijowską Międzynarodową Fundację „Odrodzenie". Dyskutowano nad stanem stosunków polsko-ukraińskich, perspektywami ich rozwoju oraz sytuacją mniejszości narodowych w obu państwach. Szczególne zainteresowanie uczestników wzbudził referat burmistrza Krynicy Jana Gol-by, który omawiając koegzystencję różnych narodowości w jego mieście, nazwał Łem-ków odrębnym narodem. Ripostowali Ukraińcy, którzy twierdzili, że większość Łemków uważa się za Ukraińców. Konferencji towarzyszyła akcja grekokatołików, domagających 58 A. Michnik, Rana Wołynia, „Gazeta Wyborcza", nr 262, 10-12 listopada 1995. 59 G. Grabowicz, Ukrainistyka w Polsce - polonistyka na Ukrainie. Rozmowa z George'em Grabowi-czem, kierownikiem katedry ukrainistyki na Uniwersytecie Harvard, „Kultura", nr 11:1995, s. 103-110, bardzo krytycznie ocenia poziom wiedzy. Twierdzi, że na Ukrainie polonistyka praktycznie nie istnieje, a sytuacja ukrainistyki w Polsce też nie jest dobra. 60 „Tygodnik Powszechny", nr 27 i 32 z 1996 r. 61 R. Bubnicki, Metaforyczny pociąg, „Rzeczpospolita", nr 41, 18 lutego 2003. 728 WOLNI Z WOLNYMI (1990-2004) się zwrotu należącego do nich od początku XIX w. do 1946 r. krakowskiego kościoła św. Norberta62. W latach dziewięćdziesiątych zespół historyków z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu prowadził badania nad stosunkami narodowościowymi na Pomorzu Wschodnim w XIX i XX w., których wyniki zostały opublikowane w serii wydawniczej „Stosunki narodowościowe i wyznaniowe na Pomorzu w XIX i XX wieku". Są wśród nich m.in. cenne opracowania Zbigniewa Karpusa o mniejszości ukraińskiej na Pomorzu i w Toruniu. Cenny wkład do badań polsko-ukraińskich wniosły także zorganizowane również w Toruniu międzynarodowe konferencje naukowe. Pierwsza odbyła się w listopadzie 1995 r. Uczestniczyli w niej badacze z wielu ośrodków krajowych oraz historycy z Kijowa, Lwowa i Odessy. Materiały opublikowano w tomie Polska i Ukraina. Sojusz 1920 roku i jego następstwa. W marcu 1996 r. zorganizowano sesję Traktat ryski 1921 roku po 75 latach, której dorobek również został wydany. W 1999 r. odbyła się także sesja poświęcona mniejszościom narodowym w Wojsku Polskim w latach II Rzeczypospolitej. W listopadzie 2003 r. Toruń był miejscem wielkiej konferencji międzynarodowej Wschód-Zachód. We wrześniu 1997 r. podpisano umowę o współpracy między polskim i ukraińskim Towarzystwem Chemicznym. W roku akademickim 1998/1999 w Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego rozpoczęto interdyscyplinarne, dwuletnie magisterskie studia uzupełniające. Łączą one elementy historii, politologii, socjologii oraz etnologii. Kolejnym etapem instytucjonalizacji współpracy naukowej było powstanie w Lublinie w październiku 2001 r. Europejskiego Kolegium Polskich i Ukraińskich Uniwersytetów. Pierwszym jego osiągnięciem było zorganizowanie studiów doktoranckich dla stu sześciu osób, pochodzących w większości z Ukrainy. W przyszłości kolegium ma się przekształcić w polsko-ukraiński uniwersytet. Pod koniec listopada 1998 r. z inicjatywy prof. Jerzego Kłoczowskiego, dyrektora Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej, obradowała w Toruniu międzynarodowa konferencja na temat Francja, Niemcy, Polska, Ukraina wobec wyzwań europejskich, na której najliczniej reprezentowane były Polska i Ukraina. Problematyka stosunków polsko-ukraińskich obecna jest we wszystkich najważniejszych periodykach naukowych. Dużo miejsca zajmuje w „Karcie". Nakładem Katedry Ukrainistyki Uniwersytetu Warszawskiego, Polskiego Towarzystwa Ukrainoznawczego i Towarzystwa Naukowego im. Tarasa Szewczenki ukazują się „Warszawskie Zeszyty Ukrainoznawcze". Stowarzyszenie Upamiętniania Ofiar Zbrodni Ukraińskich wydaje we Wrocławiu kwartalnik „Na rubieży". Kultywowaniem związków z Kresami Południowo-Wschodnimi i polskich tradycji na tych ziemiach zajmują się organizacje zrzeszające osoby pochodzące z tych terenów. Od 1991 r. działające we Wrocławiu Stowarzyszenie Przyjaciół Ziemi Drohobyckiej wydaje „Ziemię Drohobycką". Redaktorem naczelnym pisma jest dr Jerzy M. Pilecki. W perio- 1 M. Czech, Polska..., s. 89-95. Podajmy sobie ręce 729 dyku publikowane są artykuły poświęcone historii Drohobycza i okolic, wspomnienia drohobyczan, przedruki trudno dostępnych tekstów. Pismo interesuje się losami mieszkańców zagłębia drohobycko-borysławskiego i zamieszcza biogramy zmarłych. Omawiane są publikacje poświęcone dziejom miasta i regionu, z którego wywodzą się wybitni pisarze: Kazimierz Wierzyński, Bruno Schulz oraz dowódca Służby Zwycięstwu Polski generał Michał Karaszewicz-Tokarzewski. Publikujący w „Ziemi Drohobyckiej" recenzenci prostują nawet drobne potknięcia autorów piszących o ich mieście. Najwięcej miejsca zajmują teksty o dziejach najnowszych. Nie brak także wierszy, opowiadań i tekstów pieśni o Drohobyczu. Badanie i popularyzowanie w Polsce oraz na Ukrainie kultury, dziejów i dorobku sąsiadów dobrze służy lepszemu wzajemnemu poznaniu się, a dzięki temu zbliżeniu oraz przezwyciężeniu stereotypów i uprzedzeń. Niezwykle ważna była konferencja naukowa poświęcona zbrodniom popełnionym podczas drugiej wojny światowej, która odbywała się w czerwcu 2001 r. w Lublinie. Już na wstępie uczestniczący w niej ambasador Dmy-tro Pawłyczko powiedział: „Bez względu na to, co tutaj będziemy mówili o zbrodniach na Wołyniu, ja, ambasador wolnej Ukrainy, chciałbym was przeprosić". Takie oświadczenie sprawiło, że przedstawiciele obu narodów inaczej niż poprzednio reagowali na ostre nieraz stwierdzenia dyskutantów. W polsko-ukraińskich konferencjach organizowanych przez ośrodki emigracyjne oficjalnie uczestniczą uczeni i artyści z krajów ojczystych. Obecni są dyplomaci. Tak na przykład w grudniu 1993 r. w spotkaniu zorganizowanym przez paryskie Stowarzyszenie Polsko-Ukraińskie w Bibliotece Polskiej z francuskim historykiem Danielem Beauvois wziął udział ambasador Jurij Koczubej63. W czerwcu 2000 r. w Instytucie Polskim w Paryżu wspólnie z ambasadą ukraińską zorganizowano wieczór autorski Jurija Andrucho-wicza, którego teksty recytował Andrzej Seweryn. Szczególną okazją do przybliżenia Polakom dziejów i kultury ukraińskiej stały sie: wizyta na Ukrainie papieża Jana Pawła II i obchodzona w 2001 r. dziesiąta rocznica powstania niepodległego państwa ukraińskiego. Pielgrzymce poświęcono w Polsce wiele publikacji. Niektóre z nich były owocem dyskusji i spotkań panelowych. Tak np. uczestnikami spotkania we Wrocławiu 14 lipca 2001 r. byli m.in.: ambasador Ukrainy Dmytro Pawłyczko, prof. Bohdan Osadczuk, prezes Instytutu Pamięci Narodowej prof. Leon Kieres, dyrektor Ossolineum dr Adolf Juzwenko, Jan Nowak-Jeziorański, prof. Andrzej Nowak, redaktor naczelny dwumiesięcznika „Arcana", ks. Adam Boniecki, redaktor naczelny „Tygodnika Powszechnego", i prof. Adam Chmielewski z Uniwersytetu Wrocławskiego. Z okazji dziesięciolecia odzyskania przez Ukrainę niepodległości Towarzystwo Pol-ska-Ukraina (TPU) zorganizowało w Wyższej Szkole Bankowej w Poznaniu spotkanie, na którym ambasador Ukrainy Dmytro Pawłyczko ponownie przeprosił Polaków za do- ' „Kultura", nr 1:1994, s. 152, 153. JW"?* 730 WOLNI Z WOLNYMI (1990-2004) znane w przeszłości od jego rodaków krzywdy. W swoim wystąpieniu przedstawił, jak Polacy są postrzegani w Kijowie i Lwowie oraz czego Ukraina oczekuje od zachodniego sąsiada. Ambasador wskazał też na związki obu narodów i znaczenie wizyty papieskiej na Ukrainie. Według niego Ukrainy nie wolno uważać za państwo wschodnioeuropejskiej, ale za leżące w centrum Europy. W imieniu Polaków wyrazy ubolewania z powodu krzywd wyrządzonych Ukraińcom złożył organizator spotkania, prezes TPU dr Restytut Sta-niewicz. Referat poświęcony trzem wielkim hetmanom ukraińskim (Chmielnickiemu, Mazepie i Petlurze) wygłosił dr Bolesław Sprengel z Wyższej Szkoły Humanistyczno-Ekono-micznej we Włocławku. Wskazał na rolę, jaką odegrali w przełomowych okresach dziejów obu narodów64. W 2001 r. odbyła się pierwsza edycja polsko-ukraińskiego festiwalu jazzowego. Jej inicjatorami byli: konsul generalny we Lwowie Krzysztof Sawicki oraz dyrektor Centrum Kulturalnego w Przemyślu Janusz Czarski65. 64 Tekst tego wystąpienia przygotowywany jest do druku. 65 J. Matusz, Równolegle bez granic, „Rzeczpospolita", nr 282, 4 grudnia 2002. jej eJ- Rozdział drugi LUDNOŚĆ UKRAIŃSKA W POLSCE ""wyniku politycznych przeobrażeń w latach dziewięćdziesiątych zmienił się stosunek rządu RP do Ukraińców mieszkających Polsce1. Według różnych szacunków ich liczbę w naszym kraju szacuje się na kilkudziesiąt do trzystu tysięcy. Ukraińskie źródła emigracyjne i przedstawiciele Cerkwi greckokatolickiej podają, że jest ich nawet 500 tys. Ponadto w naszym kraju żyje około 50-80 tys. Łemków, których część uważa się za odrębną narodowość. Dlatego mają oddzielne organizacje i odmienną od Ukraińców interpretację historii2. W wyniku akcji „Wisła" i późniejszych migracji Ukraińcy w Polsce mieszkają w rozproszeniu. Według danych w oparciu o podział administracyjny na czterdzieści dziewięć województw najwięcej ich mieszkało w województwie olsztyńskim - 50 tys., a ponadto: w koszalińskim - 20 tys., słupskim - 20 tys., przemyskim - 20 tys., chełmskim -10 tys., elbląskim - 7,5 tys., szczecińskim - 7 tys., krośnieńskim - 5 tys., suwalskim - 4-5 tys., wrocławskim - 2 tys., zielonogórskim - 2 tys., warszawskim - 2 tys., lubelskim - 2 tys., nowosądeckim - 2 tys. W dawnych województwach: przemyskim, krośnieńskim i nowosądeckim, byli to głównie Ukraińcy, którzy wrócili w rodzinne strony po 1956 r. Od 1989 r. Polska prowadzi politykę równouprawnienia mniejszości narodowych. Już Sejm X kadencji, tzw. Sejm kontraktowy, powołał Komisję Mniejszości Narodowych, której pierwszym przewodniczącym został Jacek Kuroń, natomiast członkami posłowie wywodzący się z mniejszości narodowych, m.in. Włodzimierz Mokry. W Sejmie I kadencji (6 grudnia 1991-31 maja 1993) komisja ta zajmowała się m.in. sprawą przekazania Cerkwi prawosławnej klasztoru w Supraślu. W Sejmie II kadencji (21 października 1993-3 września 1997) występowała w roli mediatora w związku z konfliktami w Białym Borze o szkołę dla mniejszości ukraińskiej, w Przemyślu przed Festiwalem Kultury Ukraińskiej, a także w związku ze sporami w sprawie pomników upamiętniających ukraińskich partyzantów. 1 Dane do tej części pracy są w większości oparte na opracowaniu B. Berdychowskiej, Mniejszość ukraińska, [w:] Mniejszości narodowe w Polsce. Praktyka po 1989 roku, pod red. B. Berdychowskiej, Warszawa 1998, s. 142-177. 2 S. Łodziński, Przekroczyć..., s. 21, podaje ich liczbę na 250-300 tys. 732 WOLNI Z WOLNYMI (1990-2004) Premier Tadeusz Mazowiecki w expose stwierdził, że Polska jest także ojczyzną mniejszości narodowych. Znamienne było przekazanie spraw mniejszości z resortu spraw wewnętrznych do Ministerstwa Kultury i Sztuki. Odrębnego podkreślenia wymaga uwzględnienie ochrony prawnej mniejszości narodowych (z pominięciem dialektów językowych) w Konstytucji RP z 2 kwietnia 1997 r. Gwarantuje ona „wolność zachowania i rozwoju własnego języka, zachowania obyczajów i tradycji oraz rozwoju własnej kultury" (art. 35 ust. 1). „Mniejszości narodowe i etniczne mają prawo do tworzenia własnych instytucji edukacyjnych, kulturalnych i instytucji służących ochronie tożsamości religijnej oraz do uczestnictwa w rozstrzyganiu spraw dotyczących ich tożsamości kulturowej" (art. 35 ust. 2). W sposób pośredni prawa mniejszości są także regulowane w innych artykułach odnoszących się np. do wolności sumienia i wyznania czy zgromadzeń. Przyjęta w ustawie zasadniczej ochrona mniejszości, ograniczająca się do osób posiadających obywatelstwo polskie, jest zgodna ze standardami OB WE i kryteriami przyjętymi przez Radę Europy. Nie zakończono jeszcze podjętych w 1990 r. prac nad specjalną ustawą o mniejszościach narodowych3. Wśród centralnych urzędów zajmujących się sprawami mniejszości narodowych wymienić należy Radę Ochrony Pamięci Walki i Męczeństwa oraz funkcjonujące w latach 1990-1994 Biuro do Spraw Kultury Mniejszości Narodowych w Ministerstwie Kultury i Sztuki. W lutym 1997 r. premier Włodzimierz Cimoszewicz powołał Michała Jagiełłę na swojego pełnomocnika ds. mniejszości narodowych. Do 1992 r. ożywione kontakty z mniejszościami utrzymywało także Ministerstwo Edukacji Narodowej. W połowie lat dziewięćdziesiątych w niektórych województwach, m.in. w nowosądeckim, olsztyńskim, białostockim i przemyskim, mianowano pełnomocników wojewodów ds. mniejszości narodowych. Do ich zadań należała m.in. współpraca z organizacjami mniejszości narodowych, kontrolowanie przestrzegania ich praw i podejmowanie interwencji. W województwie przemyskim dotyczyło to także współdziałania z komisją majątkową zajmującą się wnioskami rewindykacyjnymi Cerkwi greckokatolickiej (bizantyjsko-ukraińskiej)4. Istniejący od 26 lutego 1990 r. Związek Ukraińców w Polsce (ZUP) liczy około 10 tys. członków, zrzeszonych w dziesięciu oddziałach i stu trzydziestu siedmiu kołach terenowych. Bieżącą działalnością zajmuje się Zarząd Główny z prezesem Mironem Keretyczakiem, a sprawy programowe należą do Rady Głównej. Zasadniczym celem ZUP jest działanie na rzecz urzeczywistnienia praw obywatelskich ukraińskiej mniejszości narodowej w Polsce, zagwarantowanych w normach prawa międzynarodowego, konstytucji i ustawach RP; wyrażanie wobec władz i instytucji państwowych i społecznych stanowiska społeczności ukraiń- 3 M. Kallas, Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej, Warszawa 1999, s. 45; S. Łodziński, Przekroczyć..., s. 35^0. 4 B. Berdychowska krytycznie oceniła działalność pełnomocników w Białymstoku i Przemyślu. B. Ber- dychowska, Mniejszość..., s. 144,145. Ludność ukraińska w Polsce 733 ł i skiej; integrowanie społeczności ukraińskiej na gruncie narodowej tradycji i kultury; działanie na rzecz zbliżenia polsko-ukraińskiego5. Lokale związku często są wykorzystywane do prowadzenia działalności kulturalnej i nauki dzieci języka ukraińskiego. W połowie lat dziewięćdziesiątych niektóre polskie organizacje domagały się delegalizacji ZUP, oskarżając go o rozbudzanie waśni narodowościowych. Prowadzone w tej sprawie postępowanie prokuratorskie zostało umorzone. Związek Ukraińców w Polsce wydaje w języku ukraińskim tygodnik „Nasze Słowo" oraz posiada Zakład Wydawniczy „Tyrsa". W ramach ZUP działają: Związek Ukrainek (zał. 1990), Stowarzyszenie Ukraińców - Więźniów Politycznych Okresu Stalinowskiego (zał. 1992), Związek Lekarzy Ukraińskich (zał. 1990), Związek Przedsiębiorców Ukraińskich (zał. 1991), Towarzystwo Nauczycielskie (zał. 1991), Klub Prawników (zał. 1991), Towarzystwo Miłośników Kultury Materialnej Chełmszczyzny i Podlasia (zał. 1990), Ukraińska Organizacja Skautowska „Płast" (zał. 1990), Związek Ukraińskiej Młodzieży Niezależnej (zał. 1989), Towarzystwo Miłośników i Byłych Mieszkańców Wsi Tworylne (zał. 1993), Towarzystwo im. Bohdana Lepkiego (zał. 1991), Towarzystwo Jarosławian (zał. 1992), Towarzystwo Naukowe im. Bpa Hryhorija Łakoty (zał. 1992), Towarzystwo „Ukraiński Dom Ludowy" w Przemyślu (zał. 1990). W ramach ZUP działa Fundacja Kultury Ukraińskiej. Związek jest organizatorem festiwali i przeglądów promujących kulturę ukraińską w Polsce. Spośród innych organizacji należy jeszcze wymienić powstały w 1992 r. Związek Ukraińców Podlasia, który zrzesza około pięćdziesięciu osób wyznania prawosławnego i wydaje kwartalnik „Nad Buhom i Narwoju". W 1989 r. powstało Zjednoczenie Łemków liczące około czterystu pięćdziesięciu członków. Z inicjatywy warszawskiego historyka Eugeniusza Misiły w 1989 r. powstało Archiwum Ukraińskie i utworzona w nim w 1992 r. fundacja. Celem archiwum jest gromadzenie materiałów dotyczących najnowszej historii Ukraińców w Polsce. Krakowski ukra-inista dr hab. Włodzimierz Mokry jest twórcą powstałej w czerwcu 1989 r. Fundacji im. św. Włodzimierza, Chrzciciela Rusi Kijowskiej, której celem jest „wspieranie i popularyzowanie nauki chrześcijańskiej w Polsce oraz działanie na rzecz zbliżenia polsko-ukraińskiego". W Krakowie, w prowadzonym przez fundację Ośrodku Kultury Ukraińskiej, odbywają się wystawy, imprezy artystyczne i spotkania z twórcami. Jest tam również księgarnia i pracownia ikon. Fundacja wydaje almanach „Miż susidami", rocznik „Krakowskie Zeszyty Ukrainoznawcze" i pismo „Horyzonty Krakowskie". Fundacja im. św. Włodzimierza zorganizowała kilku ważnych konferencji naukowych. Młodzi Ukraińcy założyli w 1990 r. w Gdańsku Fundację Rozwoju Kultury „Kontakt", wspierającą wydawnictwa Centrum Informacji dla Mniejszości Narodowych i coroczny Festiwal Mniejszości Narodowych. Fundacja wydała kasety z ukraińską muzyką ludową. Co roku odbywa się Festiwal Kultury Ukraińskiej, na którym występują zespoły 5 Tamże, s. 145. x f-$c*<:*}< 734 WOLNI Z WOLNYMI (1990-2004) pieśni i tańca, chóry, odbywają się koncerty muzyki popularnej i cerkiewnej, wystawy malarstwa, wieczory autorskie oraz spektakle teatralne. W festiwalach uczestniczy od 4 do 6 tys. Ukraińców z całej Polski. Od połowy lat osiemdziesiątych w Beskidzie Niskim od 2 do 4 tys. osób gromadzi Łemkowska Watra. Wymienić należy także Łemkowskie Lato i Łemkowską Jesień oraz Dni Muzyki Bandurowej w Przemyślu organizowane przez Olgę Popowicz. Gdańsk stał się gospodarzem Młodzieżowego Jarmarku, na który co roku przyjeżdża około 2 tys. młodych ludzi. Występują tam również artyści z Ukrainy. W Koszalinie spotyka się młodzież szkolna na Festiwalu Zespołów Dziecięcych, a w Elblągu odbywa się konkurs recytacji, śpiewu i rysunku. W latach dziewięćdziesiątych chór męski Żurawli po raz pierwszy wyjechał na Ukrainę. W 1993 r. jego dyrygentem został Roman Radziwonowicz. Spośród około pięćdziesięciu ukraińskich zespołów do najpopularniejszych należą: Zespół Pieśni i Tańca „Łem-kowyna" - laureat Międzynarodowego Festiwalu Folklorystycznego „Hromada" we Lwowie, Zespół Pieśni Tańca „Osławianie" ze wsi Mokre, Kapela Bandurzystek z Przemyśla, Zespół Pieśni i Tańca „Prolisky", chór Połonyna, Łemkowski Zespół Pieśni i Tańca, Zespół Pieśni i Tańca „Dumka" oraz grupy rockowe: Klozet, Kłycz i Powija. Na podkreślenie zasługuje działalność Ukraińców na rzecz zbliżenia ludzi różnych narodowości. Tak na przykład 15 stycznia 1993 r. z inicjatywy Towarzystwa Polsko-Ukraińskiego i Young Men's Christian Association zorganizowano w Gdyni festiwal, w którym wzięli udział artyści białoruscy, greccy, litewscy, niemieccy, cygańscy, słowaccy i żydowscy. Łemkowie, niepoczuwający przynależności do narodu ukraińskiego, utworzyli liczące około trzystu członków Stowarzyszenie Łemków. Wydaje ono periodyk „Besida" i organizowało w Michałowie w Legnickiem przedstawienia teatralne. Przełamywaniem podziałów kulturowych zajmuje się Społeczna Rada Muzeów Kultury Łemkowskiej w Zyndranowie6, która jest organizatorem łemkowskiego święta Od Rusala do Jana oraz poetyckiego spotkania Łemkowska Jesień i wydawcą biuletynu „Zahoroda". W 1991 r. powstała łemkowska partia Rusiński Demokratyczny Krąg Łemków „Hospodar", która w 1994 r. zawiesiła działalność. Co roku organizowany jest także Kermesz Łemkowski w Olchowcu i Watra Łemkowska w Gdyni. Zmiana ustawy o szkolnictwie w 1991 r. i wydane na tej podstawie rozporządzenia MEN sprzyjały rozwojowi szkolnictwa ukraińskiego, dzięki czemu nauczyciele mogli przekazywać kolejnym pokoleniom tradycję i kulturę ludową. W szkole podstawowej dzieci mogą się uczyć języka ojczystego na wniosek rodziców, a w szkole średniej wystarczy deklaracja samych zainteresowanych. Do utworzenia klasy z językiem ukraińskim w szkole podstawowej wystarczy siedmioro dzieci zainteresowanych jego nauką, w szkole średniej musi ich być czternaścioro. W szkołach z ukraińskim językiem wykładowym pro- I 5 Mieści się ono w prywatnej zagrodzie Teodora Gocza, prezesa miejscowego towarzystwa muzealnego. Ludność ukraińska w Polsce 735 gram obejmuje także historię i geografię Ukrainy. W roku szkolnym 1995/1996 uczono ukraińskiego w Polsce w osiemdziesięciu sześciu placówkach, w tym w dwóch przedszkolach, sześćdziesięciu dziewięciu szkołach podstawowych i sześciu liceach ogólnokształcących. Łącznie uczyło się tego języka 2491 osób. Językiem wykładowym jest on w szkołach podstawowych w Białym Borze (od 1958 r.), Bartoszycach i Przemyślu oraz w liceach ogólnokształcących w Białym Borze, Górowie Iławeckim i Legnicy. Ostatnie z nich funkcjonuje już od trzydziestu lat. W roku szkolnym 1996/1997 dołączyło do nich liceum w Przemyślu. W liceach tych oprócz normalnego programu jest sześć godzin języka ukraińskiego, dwie godziny historii Ukrainy i dwie godziny geografii Ukrainy. W latach dziewięćdziesiątych szkoły ukraińskie uzyskały kilka nowych obiektów, np. liceum legnickie przeprowadziło się do wyremontowanego budynku po armii sowieckiej. To nie zaspokaja potrzeb, ale standard aktualnej bazy szkolnictwa ukraińskiego nie odbiega od innych placówek oświatowych. Katedry ukrainistyki istnieją na Uniwersytecie Warszawskim, Uniwersytecie Jagiellońskim, Uniwersytecie Marii Skłodowskiej-Curie, Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza i Uniwersytecie Szczecińskim. Popularnością w środowisku młodzieży ukraińskiej cieszy się organizacja harcerska Płast, licząca około stu członków, która organizuje obozy turystyczno-wypoczynkowe. Płast podjął współpracę ze Związkiem Harcerstwa Polskiego i skautingiem z Ukrainy. W czerwcu 1996 r. odbyło się pierwsze spotkanie ukraińskich studentów. Rok wcześniej z inicjatywy Anny Kurek młodzież ukraińska studiująca w Warszawie i Lublinie utworzyła zespół teatralny Warszawa-Lublin. Premierowym jej spektaklem była sztuka Anny Kurek Swicza żyttia (Świeca życia) oparta na motywach utworów Wasyla Stusa. Warszawscy studenci zorganizowali również zespół tańca ludowego. Dopiero w 1989 r. Ukraińcy mogli w Polsce swobodnie podjąć działalność polityczną i wystawić swoich reprezentantów do parlamentu. Włodzimierz Mokry, kandydujący z listy Komitetu Obywatelskiego „Solidarność" w Gorzowie Wielkopolskim, uzyskał ponad 60 proc. głosów. W Sejmie pracował w komisjach: mniejszości narodowych, konstytucyjnej oraz nauki i postępu technicznego. Ponadto z ramienia UTSK o mandaty poselskie ubiegali się: w województwie olsztyńskim prof. Michał Łesiów, w województwie białostockim Bogdan Martyniuk i w województwie przemyskim Roman Lubieniecki, ale 4 czerwca 1989 r. żaden z nich nie wszedł do parlamentu. Podczas kolejnych wyborów w 1991 r. Ukraińcy wspólnie z Litwinami, Czechami i Słowakami utworzyli Wyborczy Blok Mniejszości Narodowych i w piętnastu okręgach wystawili sześćdziesięciu wspólnych kandydatów, wśród nich pięćdziesięciu Ukraińców. Blok uzyskał niemal 30 tys. głosów, z tego ponad 27 tys. przypadło na kandydatów ukraińskich. Włodzimierz Mokry startował do Sejmu z listy Solidarności i zdobył 3172 głosów. Z tej samej listy o mandaty ubiegali się Ukraińcy w województwie legnickim, a w województwie nowosądeckim z listy mniejszości niemieckiej. Żaden Ukrainiec nie został jednak posłem. 736 WOLNI Z WOLNYMI (1990-2004) W wyborach w 1993 r. Mirosław Czech kandydował w województwie koszalińskim z listy Unii Demokratycznej (UD), ale posłem został z listy krajowej, a w Sejmie członkiem komisji mniejszości narodowych oraz rolnictwa i gospodarki żywnościowej. Z ramienia UD w województwie legnickim startował Bohdan Pecuszek, w województwie olsztyńskim z listy Kongresu Liberalno-Demokratycznego Władysław Kozubel i w województwie przemyskim dr Jerzy Stabiszewski. Na Podlasiu Ukraińcy wspólnie z Białorusinami i prawosławnymi Polakami utworzyli Prawosławny Komitet Wyborczy, nie zdobyli jednak żadnego mandatu. Ubiegali się o nie także z innych list, nie akcentując swojej narodowości. Podobnie się zachowywali podczas wyborów do rad narodowych. W budżecie państwa i samorządów przewidziano środki na dotacje dla organizacji ukraińskich. Subwencjami objęto m.in. festiwale, działalność wydawniczą, funkcjonowanie ośrodków kultury oraz szkół. Dofinansowywano też obozy dla młodzieży i dzieci. Ukraińcy w żadnym z rejonów Polski nie stanowią większości, nie ma zatem faktycznych podstaw do rozważania możliwości wprowadzenia ich języka jako urzędowego. Nie zabiegają też o używanie nazwisk w wersji oryginalnej. Nowe uregulowania w zakresie środków masowego przekazu otworzyły językowi ukraińskiemu dostęp do mass mediów. W latach dziewięćdziesiątych zwiększyła się liczba ukraińskich pism. Ukazujący się nakładzie 5300 egz. tygodnik „Nasze Słowo" zawiera dodatki dla dzieci „Switanok" i kobiecy „Krynycia". W każdym numerze jest też specjalna strona łemkowska. W 1991 r. powstał dwutygodnik „Nad Buhom i Narwoju", wydawany po polsku i ukraińsku przez Związek Ukraińców Podlasia. Do 1993 r. ukazywało się studenckie pismo, które w czerwcu 1996 r. dzięki staraniom Mirosława Czecha zostało reaktywowane. Oprócz utworów literackich w ostatnich latach publikowano także prace historyczne i wydawnictwa źródłowe. Zaczęła także funkcjonować ukraińska firma fonograficzna KOKA. W uzgodnieniu z ukraińskimi organizacjami publiczne rozgłośnie regionalne zaczęły nadawać audycje w ich języku, redagowane przez mieszkających w Polsce Ukraińców. W Koszalinie emitowane są dwie półgodzinne audycje Kalejdoskop ukraiński i Melodie ukraińskie. W Szczecinie co miesiąc jest nadawany po polsku (na życzenie Ukraińców) program Kontakty i zbliżenia. W Rzeszowie co tydzień jest nadawany trzydziestominutowy program w języku ukraińskim. W Białymstoku piętnastominutowe audycje po ukraińsku są dwa razy w tygodniu, a w niedzielę półgodzinna. W Olsztynie przewidziano dla Ukraińców jedną półgodzinną audycję w tygodniu7. Ponadto niepubliczne Katolickie Radio Lublin nadaje półgodzinny program dla mniejszości narodowych Aspekty, a Radio Kormoran (Suwałki) - audycję ukraińską Znad Dniepru i Węgorapy. Programy dla Ukraińców emitują także rozgłośnie komercyjne: Radio Go (Gorzów Wielkopolski), Radio Legnica, Radio Iława, Radio WaMa (Olsztyn), Hot Radio (Przemyśl) i Radio Hit FM (Rzeszów). 7 B. Berdychowska, Polska polityka narodowościowa w latach 1989-1994, „Kultura", nr 5:1995, s. 91 i n. Ludność ukraińska w Polsce 737 f Na wniosek Związku Ukraińców Podlasia Warszawski Ośrodek Telewizyjny zaczął w 1995 r. transmitować program w języku ukraińskim, emitowany przez nadajnik w Łosicach i odbierany w części byłego województwa białostockiego. W wyniku porozumienia Zarządu TV i ZUP w listopadzie 1995 r. zaczęto także emitować w ośmiu ośrodkach terenowych TVP (warszawskim, gdańskim, szczecińskim, poznańskim, wrocławskim, krakowskim, rzeszowskim i lubelskim) program w języku ukraińskim Telenowyny, przygotowywany przez dziennikarzy narodowości ukraińskiej. Ponadto poszczególne oddziały TVP nadają cykliczne audycje o mniejszościach narodowych: U siebie (Kraków i Wrocław), Magazyn etniczny i Sąsiedzi (Szczecin), Kresy (Lublin), Mozaika. Regionalny magazyn mniejszości (Gdańsk) i Sami o sobie (Białystok)8. Wydarzeniem stało się wyemitowanie przez polską telewizje 14 stycznia 1993 r. filmu o akcji „Wisła". W języku ukraińskim wydano wiele książek o treści naukowej, popularnonaukowej i beletrystycznej. Przemiany z 1989 r. umożliwiły mieszkającym w Polsce Ukraińcom podjęcie śmiałej dyskusji o sprawach dla nich bolesnych, np. o zaniedbanych cmentarzach i zabytkach, co przez lata było tematem tabu. Tylko niewielka część przedwojennych cerkwi greckokatolickich należy obecnie do tego obrządku. Większość została przekazana Kościołowi rzymskokatolickiemu i Cerkwi prawosławnej. Państwo przeznacza dotacje na konserwację ukraińskich obiektów zabytkowych. Patronat nad nimi objęła Społeczna Komisja Opieki nad Zabytkami Sztuki Cerkiewnej Towarzystwa Opieki nad Zabytkami, której członkami są Polacy i Ukraińcy. Do najbardziej znanych świeckich zabytków sztuki ukraińskiej w Polsce należy Ukraiński Dom Ludowy w Przemyślu. Przy kwaterze żołnierzy Ukraińskiej Republiki Ludowej (URL) na Cmentarzu Wolskim w Warszawie 22 stycznia, w każdą rocznicę przyłączenia ZURL do URL, spotykają się mieszkający w Polsce Ukraińcy. Zadbano o stan miejsc pochówku zasłużonych Ukraińców. Według szacunków spośród około 300 tys. żyjących obecnie w Polsce Ukraińców około 200 tys. należy do Kościoła katolickiego obrządku bizantyjsko-ukraińskiego (greckokatolickiego). 16 stycznia 1991 r. ks. J. Martyniak został mianowany przez papieża Jana Pawła II ordynariuszem odtworzonej diecezji przemyskiej obrządku greckokatolickiego. Dzięki życzliwości biskupa przemyskiego Tokarczuka dokonał 13 marca 1991 r. ingresu do katedry rzymskokatolickiej, ponieważ greckokatolicka była zajęta przez Społeczny Komitet Obrony Praw Kościoła Ojców Karmelitów. W uroczystym ingresie uczestniczyli m.in. prymas, nuncjusz papieski oraz biskupi z Polski, Ukrainy i Kanady. Podporządkowanie greckokatolickiej diecezji przemyskiej rzymskokatolickiej metropolii warszawsko-gnieźnieńskiej na podstawie papieskiej bulli Totus tuus Poloniae Populus z 25 marca 1992 r. spotkało się z niezadowoleniem wielu wiernych, którzy widzieli w tym 8 J. Podoska, Brzydkie gwary, „Gazeta Wyborcza", 16 lipca 2001, pisze o oporze także wśród Polaków przeciwko ograniczeniu emisji programów w czasie wakacji dla mniejszości narodowych. "3VL\ :\Si f± ^ :'**L 738 WOLNI Z WOLNYMI (1990-2004. ograniczenie autonomii obrządku. Problemowi temu była poświęcona wydana w 1993 r. książka Mirosława Czecha O totoinist hrekokatołykiw (O tożsamość grekokatolików). W wyniku zabiegów grekokatolików 19 czerwca 1993 r. diecezję podporządkowano Stolicy Apostolskiej. Na podstawie dekretu wykonawczego Nuncjatury Apostolskiej w Warszawie z 31 maja 1996 r. utworzono w Polsce dwie diecezje obrządku greckokatolickiego: przemysko-warszawską i wrocławsko-gdańską. Pierwszą z nich podniesiono do rangi metropolii, a papież mianował biskupa Jana Martyniaka arcybiskupem. Ordynariuszem nowej diecezji został ks. Teodor Majkowicz. Decyzje te zbiegły się z czterechsetleciem unii brzeskiej, uroczyście obchodzonym w dniach 16-18 sierpnia 1996 r. Kościół bizantyjsko-ukraiński posiada w Polsce obecnie siedem dekanatów i sto parafii, w których pełni posługę około sześćdziesięciu księży. Klerycy przygotowują się do posługi kapłańskiej w Wyższym Seminarium Duchownym w Lublinie. Oprócz kleru świeckiego istnieją w Polsce dwa greckokatolickie zakony męskie: bazylinów i studytów oraz trzy żeńskie: bazylianek, służebnic i józefitek. Łącznie należy do nich około dwustu zakonnic i zakonników. Świeccy grekokatolicy związani są z Chrześcijańskim Bractwem św. Włodzimierza. Cerkiew greckokatolicka w Polsce rozporządza czterdziestoma sześcioma świątyniami, ponadto współużytkuje sześćdziesiąt obiektów sakralnych razem z rzymskokatolikami9. Trwa budowa kolejnych obiektów. Spośród świątyń użytkowanych przez grekokatolików przed drugą wojną światową dwieście czterdzieści jest w dyspozycji Kościoła rzymskokatolickiego, dwadzieścia osiem - Cerkwi prawosławnej, a sześćdziesiąt stanowi mienie komunalne lub własność Skarbu Państwa. Cerkiew greckokatolicka jest wydawcą ukraińskojęzycznego miesięcznika „Błaho-wist", a od 1987 r. także kwartalnika „Hrekokatołyćkyj Cerkownyj Kałendar", którego nakład wzrósł z trzystu do 2 tys. egzemplarzy. Od schyłku lat osiemdziesiątych księża greckokatoliccy zaczęli organizować obozy młodzieżowe. W Białym Borze odbywają się festiwale pieśni religijnej. Trudna do ustalenia jest liczba Ukraińców wyznania prawosławnego (Polski Autokefaliczny Kościół Prawosławny), ponieważ należą do niego także osoby innej narodowości. Ich liczbę szacuje się na około 600 tys. - w tym kilkadziesiąt tysięcy Ukraińców. Cerkiew prawosławna w Polsce ma sześć diecezji, dwadzieścia jeden dekanatów i dwieście czterdzieści trzy parafie, w których pełni posługę duszpasterską dwustu sześćdziesięciu duchownych. Można przyjąć, że Ukraińcy wśród prawosławnych stanowią większość w dekanatach gdańskim i olsztyńskim oraz na Podlasiu. Pod koniec 1993 r. utworzono prawosławny ordynariat dla żołnierzy wyznania prawosławnego. Cerkiew ' Np. w wyniku porozumienia zawartego między prowincjałem saletynów i abp. Janem Martyniakiem. przy pośrednictwie kard. Franciszka Macharskiego, grekokatolicy od 1998 r. ponownie mogą odprawiać nabożeństwa w krakowskim kos'ciele s'w. Norberta., który w latach 1808-1947 był świątynią obrządku greckokatolickiego. L. Wołosiuk, Czas... ł *w Ludność ukraińska w Polsce 739 prawosławna ma dwa seminaria duchowne, szkołę ikonograficzną w Bielsku Podlaskim oraz dwa klasztory, a dla świeckich dwa bractwa. Metropolita warszawski wydaje rosyjskojczyczny miesięcznik „Cerkiewnyj Wiestnik" i polskojęzyczny kwartalnik „Wiadomości Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego". Periodyki te ukazują się w nakładzie 2 tys. egzemplarzy. Prawosławni mają także kalendarz z ukraińskojęzyczną wkładką. Rozdział trzeci CIENIE PRZESZŁOŚCI I DROGA DO POROZUMIENIA Przed ratyfikacją traktatu z Polską 27 października 1992 r. jeden z deputowanych Rady Najwyższej Ukrainy domagał się, aby Sejm RP najpierw potępił akcję „Wisła". Podczas wizyty prezydenta Wałęsy we Lwowie w maju 1993 r. grupa manifestantów rozwinęła transparenty: „Żądamy rehabilitacji ofiar akcji «Wisła»", „Skończyć z dyskryminacją w Przemyślu", „Najwyższy czas na oddanie zrabowanych świątyń"'. Z okazji pięćdziesiątej rocznicy akcji „Wisła" sprawa ta w 1997 r. została ponownie nagłośniona przez Ukraińców. Domagano się potępienia tej akcji przez Sejm RP, zwrotu deportowanym mienia oraz nadania więzionym w Centralnym Obozie Pracy w Jaworznie uprawnień przysługujących osobom represjonowanym w okresie stalinowskim. Profesor Bohdan Osadczuk ubolewał, że po drugiej wojnie światowej ograniczono się do pojednania polsko-niemieckiego, ale nie nastąpiło podobne odcięcie się od historii w stosunku do Ukrainy. Polacy ripostują, że Niemcy przeprosili za zbrodnie, „natomiast strona ukraińska milczy"2. Niektóre pomniki żołnierzy UPA wzniesiono bez zgody władz polskich, co stało się powodem konfliktów. Jeden z najgłośniejszych sporów dotyczy upamiętnienia miejsca pochówku dwudziestu trzech członków UPA, poległych 7 stycznia 1946 r. podczas nieudanego ataku na stacjonujących w Birczy żołnierzy Wojska Polskiego, oraz pięciu Ukraińców zabitych w okolicznych wioskach. W lipcu 2000 r. wraz z członkami UPA rozstrzelanymi w 1947 r. na mocy wyroków sądowych w Lisznej na Podkarpaciu zostali pochowani w podprzemyskich Pikulicach. Na tym samym cmentarzu są groby ukraińskich żołnierzy zmarłych w latach 1918-19193. Ukraińskie cmentarze w Polsce są zinwentaryzowane. W ostatniej dekadzie minionego wieku zaczęto również odbudowywać zapomniane po drugiej wojnie światowej ukraińskie nekropole z lat wojny polsko-ukraińskiej oraz z okresu internowania jej uczestników w obozach, m. in. w Kaliszu-Szczypiornie. Odbu- 1 B. Osadczuk, Z Wałęsą na Ukrainie, „Kultura", nr 7-8:1993, s. 112. 2 W. Hrycak, Jednostronny obraz, „Tygodnik Powszechny", nr 32:1996. 3 Z. Lentowicz, Koniec birczańskiej odysei, „Rzeczpospolita", 7 lipca 2000. Cienie przeszłości i droga do porozumienia 741 dowy wymaga cmentarz w Wadowicach. Już w 1990 r. odrestaurowano cmentarz w Piku-licach koło Przemyśla. W 1993 r. odnowiono miejsce pochówku żołnierzy Petlury internowanych w Aleksandrowie Kujawskim. W dobrym stanie jest kwatera żołnierzy URL na Cmentarzu Wolskim w Warszawie. W Polsce znajduje się szes'ć pomników poświęconych żołnierzom URL. W maju 2001 r. uczczono w ten sposób szesnastu ukraińskich żołnierzy pochowanych na prawosławnym cmentarzu w Lublinie. Budowano też w Polsce pomniki zasłużonych Ukraińców. Tak np. w 1996 r. odsłonięto obelisk poświęcony poecie Ołeksandrowi Kozłowskiemu. Zabytki kultury ukraińskiej gromadzone są w Izbie Pamięci w Komańczy. Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa zajęła się opuszczonymi cmentarzami Łemków. Na ukraiński postulat potępienia przez Polaków akcji „Wisła" zareagowało 8 stycznia 1994 r. Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe (ZChN), wydając oświadczenie, w którym żądało ujawnienia i potępienia zbrodni na Wołyniu, udział w reprywatyzacji pokrzywdzonych w wyniku akcji „Wisła" uzależniło natomiast od zwrotu polskiego mienia wypędzonym z Wołynia i Galicji Wschodniej podczas drugiej wojny światowej i po jej zakończeniu. Stanowisko ZChN wywołało protesty środowisk ukraińskich i działaczy ZUP. Precedensowy wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 1 października 2001 r., w którym uznano roszczenia Łemków do lasów zabranych im podczas akcji „Wisła", może stanowić zwrot w orzecznictwie i pociągnąć za sobą kolejne pozwy sądowe4. Okręgowe Komisje Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu wszczęły w latach dziewięćdziesiątych śledztwa w sprawach dotyczących śmierci wielu tysięcy obywateli polskich, którzy zostali zamordowani przez ukraińskich nacjonalistów. W niektórych sprawach ustalono już daty, miejsca zbrodni, świadków, a w kilku nawet przestępców. Na początku 2001 r. Instytut Pamięci Narodowej, który przejął te sprawy, wszczął również śledztwo w sprawie mordu dokonanego w lutym 1944 r. na polskich mieszkańcach wsi Huta Pieniacka. W wyjaśnieniu tej sprawy mogą pomóc nieznane dotychczas materiały przesłane przez Prokuraturę Generalną Ukrainy5. W październiku 2002 r. prezes IPN prof. Leon Kieres zwrócił się do władz ukraińskich o udostępnienie akt UPA w związku ze śledztwem prowadzonym przez lubelski IPN w sprawie zbrodni popełnionych przez ukraińskich nacjonalistów na ludności polskiej w czasie drugiej wojny światowej. Władysław i Ewa Siemaszkowie, opierając się na licznych materiałach różnej proweniencji, w tym 1686 relacjach, zidentyfikowali ponad 19 tys. nazwisk ofiar i opisali zdarze- 4 W. Gil, N. Gil, op. cit., s. 35. O staraniach Łemków o odzyskanie ziem utraconych podczas akcji „Wisła" zob. D. Frey, Wysiedleni chcą odzyskać to, co im zabrano, „Rzeczpospolita", 26 września 2001; Dostaną lasy albo pieniądze, „Rzeczpospolita", 2 października 2001. 5 W. Gałązka, Stan i perspektywy śledztw w sprawach dotyczących zbrodni nacjonalistów ukraińskich, [w:] Polska i Ukraina po II wojnie światowej, pod. red. W. Bonusiaka, Rzeszów 1998, s. 345-352. Przesłane materiały pochodzą z Archiwum Państwowego w Kijowie i jest wśród nich fragment kroniki 14 Dywizji Waffen-SS „Galizien", z którego wynika, że zbrodni dokonali Niemcy. Natomiast według dotychczasowych ustaleń zbrodni tej mieli dokonać żołnierze 4 batalionu 14 Dywizji. "k 742 WOLNI Z WOLNYMI (1990-2004) nia, w których na Wołyniu zginęło od 36 543 do 36 750 Polaków. Prowadzone są również prace ekshumacyjne. W sierpniu 1992 r. za zgodą władz ukraińskich Towarzystwo Przyjaciół Krzemieńca i Ziemi Wołyńsko-Podolskiej przeprowadziło ekshumację szczątków ofiar ze zbiorowych mogił we wsiach Ostrówki, Wola Ostrowska, Jańkowce i Kąty. Na Ukrainie prowadzone są sprawy rozliczeń zbrodni popełnionych na Polakach przez NKWD. Duża w tym zasługa miejscowego Memoriału. Tysiące mieszkańców Lwowa uczestniczyło w październiku 1999 r. w pogrzebie stu czterdziestu dwóch więźniów zamordowanych w więzieniu NKWD. Wśród nich byli Ukraińcy, Polacy i Żydzi. Ich szczątki złożono na Cmentarzu Łyczakowskim. Ceremonię koncelebrowali duchowni różnych wyznań. Prace ekshumacyjne prowadzone są we Lwowie od 1994 r. Po wojnie na mogile na więziennym dziedzińcu postawiono pomnik Lenina6. W sześćdziesiątą rocznicę egzekucji w Katyniu w sali organowej kościoła Marii Magdaleny we Lwowie otwarto wystawę „Katyń 1940", na której eksponowano także pamiątki poświęcone obozowi w Starobiel-sku. Około 3,5 tys. więźniów z tego obozu zamordowano w lesie pod Charkowem. Organizatorem ekspozycji był Roman Sidor, nieformalny przywódca Rodziny Katyńskiej we Lwowie, który od końca 1993 r. spotyka się z młodzieżą z zachodniej Ukrainy i przybliża jej sprawę katyńską. Na otwarciu wystawy było tylko kilkudziesięciu Polaków i konsul Wincenty Dębicki, nie przybył natomiast żaden przedstawiciel władz ukraińskich7. W Polsce krytycznie ocenia się stosunek władz ukraińskich do zabytków stanowiących polskie dziedzictwo kulturowe. Wiele kościołów zamieniono na prawosławne cerkwie. W licznych budowlach świeckich, np. w pałacu w Podhorcach, urządzono szpital. Polskie propozycje rekonstrukcji chociażby zabytkowego układu obronnego i parkowego tego pałacu pozostały bez skutku. W twierdzy w Kamieńcu Podolskim prace restauracyjne prowadzono bez nadzoru konserwatorskiego. Niepokój wzbudza stan księgozbiorów i zabytkowych przedmiotów użytkowych. Z tego względu coraz bardziej ważna staje się kwestia zewidencjonowania znajdujących się na terenie Ukrainy zabytków i zwrot dóbr wywiezionych podczas drugiej wojny światowej8. Własnej historii doczekała się już sprawa odtworzenia przedwojennego napisu: „Poległym w obronie Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich" oraz odrestaurowania nagrobków na Cmentarzu Orląt we Lwowie9. Mimo ustępstw Polaków, np. rezygnacji z odtworzenia dawnego napisu, strona ukraińska nie wykazała na razie dostatecznej woli porozumienia w tej sprawie. Dochodzą do tego antypolskie ekscesy ukraińskich nacjonalistów z UNA-UNSO, takie jak rozbicie młotkami płyty nagrobnej, jej zbezczeszczenie 6 „Rzeczpospolita", nr 250, 25 października 1999. 7 „Rzeczpospolita", 6 kwietnia 2000. 8 W. Gil, N. Gil, op. cit, s. 67, 68. 9 Cmentarz Orląt zbudowano w 1925 r. według projektu Rudolfa Indrucha ku czci 2318 poległych w wojnie polsko-ukraińskiej w latach 1918-1920. Znajduje się na nim także pomnik amerykańskich lotników i grobowiec żołnierzy francuskich. Cmentarz został zniszczony w 1970 r. przez władze komunistyczne. W 1989 r. podjęto jego odbudowę. Cienie przeszłości i droga do porozumienia 743 ł Złota Sala w zamku w Podhorcach czy wycieranie butów polską flagą. Ukraińskie władze milczały wobec podobnych aktów wandalizmu. Z odczuciem goryczy przyjęto w Polsce decyzję Rady Miejskiej we Lwowie, aby 21 maja 2002 r. otworzyć cmentarz, ale bez kwatery Orląt Lwowskich. Ubolewanie z tego powodu wyraził Leonid Kuczma w telefonicznej rozmowie z Aleksandrem Kwa-śniewskim. Przeciwko otwarciu tego cmentarza wypowiedział się m.in. Jurij Szuchewicz, syn Romana („Tarasa Czuprynki"). Jeden z deputowanych mówił o „ukraińskich terenach pod tymczasową polską administracją"10. Zbliżenie urzędującego od kwietnia 2002 r. nowego mera Lwowa Lubomyra Buniaka do organizacji nacjonalistycznych, które latem 2002 r. poparły go w konflikcie z mediami, zmniejsza nadzieje na poprawę stosunków z Polakami i rozwiązanie kwestii cmentarza". Polakom trudno było zrozumieć opór lwowskiej Rady Miejskiej przeciwko upamiętnieniu lwowskich profesorów zamordowanych przez Niemców w nocy z 4 na 5 lipca 1941 r. za pomocą napisu informującego, że ofiarami byli Polacy. W historii obu narodów nie brak wydarzeń, które budzą negatywne emocje i są odmiennie interpretowane. Dyskutuje się np. o tzw. syndromie lwowskim, dotyczącym nie 10 P. Kościński, Nie wystarczy kawaleryjski atak, „Rzeczpospolita", 20 maja 2002. " M. Wojciechowski, Agitacja przestępcza, „Gazeta Wyborcza", 21 sierpnia 2002. ttJL 744 WOLNI Z WOLNYMI (1990-2004- tylko Cmentarza Orląt, ale także szeroko pojętej „polskości" i „ukraińskości" tego miasta. Osiągnięciem ostatnich lat jest przełamanie zmowy milczenia - o sprawach tych juz się rozmawia, dyskutuje, poszukuje wspólnego mianownika. Spór o podłożu religijnym powstał między prawosławnymi i katolikami o klasztor w Supraślu. Decyzja szefa Urzędu Rady Ministrów Jana Rokity o przekazaniu prawosławnym Ławry Supraskiej spotkała się z niezadowoleniem katolików. Ukraińcy protestowali przeciwko zdemontowaniu przez karmelitów zabytkowej kopuły z byłej katedry greckokatolickiej w Przemyślu. Nie przekonał ich argument o złym stanie technicznym budowli i konieczności jego renowacji. Odebrali to jako usuwanie ukraińskich śladów w historii miasta. Polacy jako reakcję na sprawę katedry greckokatolickiej w Przemyślu przyjęli uchylenie się władz lwowskich od przydzielenia metropolicie Jaworskiemu siedziby arcybiskupiej12. W lutym 1993 r. z inspiracji tego samego kręgu protestowano w Przemyślu przeciwko powołaniu Adama Pędzioły na stanowisko wojewody, ponieważ, jest on rzecznikiem ukrainizacji Przemyśla, w czym sekunduje mu pan Rokita"13.1 w Sejmie RP, i w Przemyślu posłowie Jan Łopuszański oraz Sławomir Siwek poddali krytyce powstanie euroregionu Karpaty Wschodnie. Mimo decyzji papieża wielu katolików nie zgodziło się na oddanie grekokatolikom kościoła św. Teresy w Przemyślu, który w przeszłości był prawosławną katedrą. Niezadowolenie ukraińskich środowisk budzi działalność misyjna Kościoła katolickiego na Ukrainie14. Według polskich danych Ukraińcy stanowią liczną grupę cudzoziemców wchodzących w kolizję z polskim prawem i popełniających przestępstwa kryminalne. Ujawnianie przez środki masowego przekazu tych faktów budzi emocje i ma wpływ na wizerunek Ukraińców w polskich mediach. Dochodzą do tego - niestety - informacje o konfliktach politycznych na Ukrainie15. W 2003 r. na czoło wysunęła się sprawa zbrodni dokonanych na Polakach na Wołyniu w 1943 r. Problem ten pojawił się na spotkaniu prezydentów Kwaśniewskiego i Kuczmy w lutym 2003 r. Prezydent Ukrainy przeprosił na te zbrodnie Polaków. Bardzo emocjonalnie zareagowała na to część ukraińskich pism, gdzie podnoszono, że nie ma za co przepraszać, ponieważ Wołyń to odwieczne ukraińskie ziemie, natomiast UPA była armią walczącą o niepodległość Ukrainy. Gdy zbliżał się front, była zmuszona żądać od Polaków opuszczenia tych ziem. Doszło wówczas do konfliktu narodowościowego, jakich 12 D. Morawski, Polsko-ukraińskie zgrzyty, „Kultura", nr 3:1993, s. 118. 13 M. Czech, Polska..., s. 89. 14 B. Osadczuk, Stosunki polsko-ukraińskie, „Kultura", nr 4:1994, s. 148. 15 Zob. sprawa postrzelenia 14 października 1999 r. w Krakowie policjanta i przypadkowego świadka pościgu przez groźnego ukraińskiego przestępcę Walerija Bermesa: „Rzeczpospolita", nr 242,15 października 1999. Krytyczną ocenę ukraińskiej milicji potwierdzają dane o usunięciu ze służby tylko w 1997 r. ponad 7 tys. funkcjonariuszy ze względu na postawę moralną. M. Tabor, Kadry decydują, „Gazeta Policyjna", 25 kwietnia 1999. O reorganizacji ukraińskiej milicji w celu poprawienie jej skuteczności pisze M. Tabor w artykule Reforma bez wstrząsów, „Gazeta Policyjna", nr 19, 20 maja 2001. li -.-"S ¦**.¦-,> ," i? ,J Cienie przeszłości i droga do porozumienia 745 podczas wojny było wówczas więcej. W ukraińskich gazetach pojawiły się też opinie, że Polacy powinni przestać pisać o nich jako o „rezunach". Gwałtowna reakcja części ukraińskiej opinii publicznej świadczy, że droga do porozumienia w tej bolesnej sprawie jest wciąż jeszcze daleka. W marcu 2003 r. szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Marek Siwieć wypowiedział się na łamach kijowskiego tygodnika „Dzerkało Tyżnia", że polskie władze nie domagały się okazania przez Ukrainę skruchy za zbrodnie popełnione na ludności polskiej w czasie wojny. Dodał, że „każdy gest byłby wysoko oceniony, szczególnie przez rodziny ofiar i przez żyjących jeszcze świadków tych krwawych wydarzeń". Z kolei 26 lutego dziennik „Deń" pisał, że Polacy oczekują udziału władz ukraińskich w obchodach tragedii wołyńskiej „na własnych, twardych warunkach" i domagają się przeprosin16. 5 Zob. „Rzeczpospolita", 11 marca 2003. fesSear5 .¦- Rozdz i ał czwarty POLACY NA NIEPODLEGŁEJ UKRAINIE '"edług spisu ludności z 1989 r. na Ukrainie mieszkało 219 179 Polaków, którzy stanowili trzecią pod względem wielkości (po Białorusinach i Litwinach) mniejszość w USRR. O ile na Białorusi stanowili 4,11 proc. ludności, a na Litwie 7,02 proc, o tyle na Ukrainie zaledwie 0,43 proc. mieszkańców republiki. Według szacunków polskich statystyków na Ukrainie pod koniec lat dziewięćdziesiątych mieszkało około 450-500 tys. Polaków. Kler rzymskokatolicki szacuje liczebność Polaków na 800 tys. do 1 min. We Lwowie liczbę Polaków ocenia się na 12-15 tys., ponieważ po wojnie większość musiała opuścić miasto. Pod względem statusu materialnego Polacy należą na Ukrainie do najuboższych grup narodowościowych. Wynika z tego konieczność zwiększenia pomocy z kraju1. Odczuwalny jest też brak Polaków z wyższym wykształceniem2. Tymczasem według najnowszego spisu ludności z 2002 r. liczba Polaków na Ukrainie spadła do 147,9 tys. Tylko 12,9 proc. spośród nich podawało język polski jako ojczysty, 71 proc. ukraiński, a 15,6 proc. rosyjski. Spadek wystąpił nawet w największym skupisku Polonii na Żytomiersz-czyźnie - z 69 do 49 tys. W samym Żytomierzu mieszka 13,9 tys. Polaków (4,9 proc. mieszkańców). W Berdyczowie spis wykazał 4,1 tys. (4,7 proc. mieszkańców). Przyjmuje się, że w poprzednim spisie z 1989 r. dane dotyczące Polaków były zaniżone, ponieważ nie wszyscy Polacy mogli przyznać się do swojej narodowości, a urzędnicy byli zainteresowani wykazaniem większej liczby Rosjan i Ukraińców. Według Emilii Chmielowej, prezes Federacji Organizacji Polskich na Ukrainie, także liczba Polaków wykazana w ostatnim spisie została zaniżona, ponieważ niektórzy nadal obawiają się podać prawdziwą narodowość3. Dla zrozumienia sytuacji oraz specyficznych cech Polonii ukraińskiej konieczne jest chociaż krótkie wyjaśnienie problemu struktury narodowościowej na Ukrainie. Według najnowszych sondaży za Ukraińców uważa się 78 proc. mieszkańców kraju, a 20 proc. za 1 M.in. 7 i 8 kwietnia 2001 r. polscy harcerze z ZHR zorganizowali w warszawskich supermarketach zbiórkę żywnos'ci dla rodaków z okolic Żytomierza I Lwowa. Zob. „Rzeczpospolita", nr 83, 7-8 kwietnia 2001. 2 W. Gil, N. Gil, op. cit., s. 79, 80; D. Morawski, Polsko..., s. 119, podaje, że np. w liczącym 750 tys. Lwowie żyje około 15 tys. Polaków, a całym okręgu lwowskim około 25 tys. 3 P. Kos'ciński, Mniejsza mniejszość, „Rzeczpospolita", nr 41, 18 lutego 2003. X im^m Polacy na niepodległej Ukrainie 747 Rosjan. Do innych narodowości, w tym również polskiej, przyznaje się 2 proc. osób. Natomiast w życiu codziennym językiem ukraińskim posługuje się połowa mieszkańców, językiem rosyjskim 48 proc, a innymi pozostałe 2 proc. Ten brak kompatybilności tożsamości narodowej z kulturą językową to swoiste dziedzictwo po ZSRR. Sprawą odrębną są konflikty na tle narodowościowym, a nawet dążenia separatystyczne4. Znamienne, że dominacja języka rosyjskiego występuje we wschodniej części kraju, gdzie wpływy ma Cerkiew prawosławna. Najczęściej przyznają się do niego przedstawiciele tzw. wolnych zawodów, a zatem środowisk, którym język rosyjski ułatwia kontakty międzynarodowe i dostęp do literatury fachowej, zwłaszcza z zakresu nauk przyrodniczych oraz technicznych. Natomiast w zachodniej części Ukrainy, gdzie Cerkiew greckokatolicka chroniła tradycję języka ukraińskiego, jest on używany znacznie powszechniej. Na II Kongresie Polaków na Ukrainie w październiku 1991 r. Polskie Stowarzyszenie Kulturalno-Oświatowe na Ukrainie zmieniło nazwę na Związek Polaków na Ukrainie (ZPU)5. Pierwszym jego prezesem został Stanisław Szałacki; pod koniec 1992 r. zastąpił go Stanisław Kostecki. ZPU zrzesza około 5 tys. członków. Prowadzi kursy językowe oraz zespoły folklorystyczne: Pierwiosnek, Malinki, Poleskie Sokoły. Od grudnia 1991 r. wydaje pismo „Dziennik Kijowski". W stolicy Ukrainy powstały m.in.: Polskie Stowarzyszenie Kulturalno-Oświatowe im. Adama Mickiewicza, Rzymskokatolickie Towarzystwo Polonijne, Kijowskie Na-rodowo-Kulturalne Stowarzyszenie Polaków „Zgoda" i Kijowskie Stowarzyszenie Polaków „Solidarność". Organizacje te liczą od stu do trzystu członków i zajmują się działalnością artystyczną, charytatywną oraz nauką ojczystego języka6. Od 1989 r. w zachodniej części Ukrainy zaczęły powstawać nowe autonomiczne organizacje polonijne. Należy do nich Towarzystwo Odrodzenia Kultury Polskiej im. Juliusza Słowackiego w Krzemieńcu. Najstarsze spośród nich jest założone w 1976 r. w Ługańsku Stowarzyszenie „Warszawa". Na Zjeździe Założycielskim Federacji Organizacji Polskich na Ukrainie (FOPnU) we Lwowie 25 stycznia 1992 r. nastąpiło zjednoczenie prawie wszystkich polskich stowarzyszeń z zachodniej części kraju oraz części należących wcześniej do ZPU. Na początku przystąpiło do niej czternaście organizacji zrzeszających 6250 osób. Siedzibą federacji został Kijów, ale faktycznie centrum życia Polonii pozostał Lwów. Na prezesa wybrano lwowiankę Emilię Chmielową7. Do większych i najbardziej prężnych organizacji polonijnych utworzonych w latach dziewięćdziesiątych należą: Polska Organizacja Społeczna „Odrodzenie" (Żytomierz), Polska Organizacja im. Lubińskiego (Nowogród Wołyński), Polskie Dobroczynne Towa- 4 Szerzej M. Kuczyński, Krwawiąca Europa. Konflikty zbrojne i punkty zapalne w latach 1990-2000. Tło historyczne i stan obecny, Warszawa 2001, s. 38^43, 71-79. 5 Według W. Gila i N. Gila, op. cit., s. 81, PSKOU powstało w 1990 r. 6 Tamże, s. 81, 82. 7 Tamże, s. 81. •"SS*-!'* 748 WOLNI Z WOLNYMI (1990-2004) rzystwo Obwodu Winnickiego „Dom Polski", Towarzystwo Kultury Polskiej Ziemi Lwowskiej, Klub Myśli Katolickiej i Związek Polaków Podola. Zrzeszenia te podjęły działalność na rzecz odrodzenia narodowego, a wraz z tym obrony praw mniejszości. Organizują kontakty z krajem ojczystym. Ich działalność jest finansowana ze składek członkowskich oraz dzięki pomocy z Polski. Na spotkaniu 14 maja 1994 r. w Kijowie podjęto pierwszą - zakończoną zresztą niepowodzeniem - próbę połączenia wszystkich polskich organizacji na Ukrainie. W obradach II Sejmiku FOPnU (10 lutego 1996) w Chmielnic-kim uczestniczyło stu osiemdziesięciu delegatów reprezentujących czterdzieści organizacji8. Nadal istnieją organizacje niezależne, grupujące określone środowiska, np. Klub Myśli Katolickiej, Koło Miłośników Polskiej Szkoły, Stowarzyszenie Naukowców Polskich. Towarzystwo Lekarzy Polskich, Związek Nauczycieli Polskich na Ukrainie. 7 czerwca 1994 r. rozpoczął działalność Uniwersytet Trzeciego Wieku9. Organizacje polskie przygotowują z okazji świąt narodowych i rocznic akademie oraz uroczyste spotkania, na których występują zespoły artystyczne lub goście z innych miast, a nawet z Polski; np. na Boże Narodzenie dzieci przedszkolne wystawiają jasełka. Bardzo uroczyście Polacy na Ukrainie obchodzili dwustulecie urodzin Mickiewicza. Okolicznościowe akademie odbyły się np. we Lwowie, Mościskach, Samborze, Borysławiu. Brali w nich udział także przedstawiciele władz ukraińskich. Ukazały się nowe publikacje, a w Radiu Lwów przypominano twórczość polskiego wieszcza. Główne obchody miały miejsce w Kijowie w dniach 18-20 grudnia 1998 r.10 Z rodakami na Ukrainie spotkali się min. trzej prezydenci RP, wielu senatorów i posłów, rektorzy, naukowcy, wojewodowie i prezydenci miast. Wśród twórców kultury i sztuki można wymienić m.in. kompozytora Krzysztofa Pendereckiego, aktorów: Wojciecha Siemiona, Mieczysława Voita, Maję Komorowską, Daniela Olbrychskiego, Barbarę Wrzesińską, Jana Peszka, pisarzy: Wojciecha Żukrowskiego, Jerzego Janickiego i Bohdana Królikowskiego. Przed ukraińską Polonią występowali także inni artyści z Polski, m.in.: poznańskie Słowiki, Orkiestra Reprezentacyjna Wojska Polskiego, Teatr „Studio" Józefa Szajny z Warszawy, Kalambur Wojciecha Dzieduszyckiego z Wrocławia, Teatr Nowy z Nowej Huty, Teatr im. Wandy Siemaszkowej z Rzeszowa, Fredreum z Robertem Satanowskim i wiele innych. Dzięki demokratycznym przemianom Polacy z Ukrainy mogą uczestniczyć w różnych spotkaniach poza granicami kraju. Jednym z celów TKPZL jest działanie na rzecz zbliżenia polsko-ukraińskiego, min. poprzez tzw. Akt Pojednania przy mogiłach Orląt Lwowskich i Strzelców Siczowych. Jego członkowie wielokrotnie uczestniczyli w pracach Towarzystwa Języka Ukraińskiego im. Tarasa Szewczenki. 8 „Gazeta Lwowska", nr 4:1996. 9 L. Mazepa, op. cit., s. 48, 49. 10 „Gazeta Lwowska", nr 1-2, 12 lutego 1999. Polacy na niepodległej Ukrainie 749 W ostatnich latach Polacy żyjący na Ukrainie mogą oficjalnie pielęgnować kulturę narodową i rozwijać działalność artystyczną. Powstały zespoły artystyczne, ludowe i chóry. Do najbardziej popularnych należą: chóry Lutnia i Echo ze Lwowa, zespół taneczny Lwowiacy, chór Jaskółka z Kijowa oraz chór Poleskie Sokoły z Żytomierza. Młodzież szkolna ma własne zespoły. W 1993 r. dwadzieścia dwa polskie zespoły uczestniczyły w Festiwalu Kultury Polskiej w Żytomierzu. W dniach 12-13 czerwca 1994 r. w Gródku Podolskim odbył się Festiwal Polskich Zespołów Artystycznych, w którym wzięło udział ponad dziesięć zespołów, a 26 lipca 1995 r. w Strożyńcu odbył się I Regionalny Festyn Polskiego Folkloru i Pieśni Polskiej na Bukowinie „Bukowińskie Spotkanie", w którym brały także udział zespoły ukraińskie, rumuńskie, żydowskie i niemieckie. Od 1997 r. w kijowskim Domu Aktora odbywają się Konkursy Młodych Wykonawców Polskiej Piosenki Estradowej11. Na Ukrainie mieszkają także polscy poeci, m.in. we Lwowie Jan Bili, w Żytomierzu Walenty Grabowski, a w Symferopolu Michał Ternawski. W1995 r. prowadzono we Lwowie kursy polskiego tańca. Organizowano też regionalne festiwale polskiego tańca i pieśni. Wyraźnie wzrosło zainteresowanie nauką języka polskiego wśród studentów. Pojawiły się na Ukrainie polskie drużyny sportowe uczestniczące w imprezach polonijnych, np. w Zimowych Polonijnych Igrzyskach w Zakopanem, Zimowych Igrzyskach Sportowych Polaków na Litwie, corocznych Zlotach Turystycznych Polaków na Litwie, obozach żeglarskich na Mazurach oraz innych imprezach krajowych i zagranicznych. Utworzona w 1992 r. w Mościskach drużyna piłki nożnej Skała zwyciężyła w I Polonijnych Mistrzostwach Świata. Bardzo istotną sprawą jest upowszechnianie znajomości języka polskiego wśród rodaków na Ukrainie, gdyż w wyniku represji i polityki depołonizacji prowadzonej przez ZSRR, której efektem miała być rusyfikacja Polaków, doprowadzono do ich ukrainizacji. Na początku lat dziewięćdziesiątych Polacy na Ukrainie dysponowali jedynie dwiema szkołami we Lwowie (nr 24 im. Marii Konopnickiej i nr 10), w których wszystkie przedmioty wykładano w języku ojczystym. Obecnie języka polskiego jako obowiązkowego uczą się w Mościskach, Drohobyczu, Żytomierzu, Kijowie, Berdyczowie12 i Odessie. Jako fakultatywny wykładany jest w około stu szkołach w sześćdziesięciu innych miejscowościach. Nauczyciele języka polskiego kształcą się w instytutach pedagogicznych w Kijowie, Żytomierzu i Drohobyczu. Delegowano też z Polski na Ukrainę nauczycieli opłacanych przez ukraińskie Ministerstwo Oświaty. Polonistyka wykładana jest na uniwersytetach w Kijowie i Lwowie. Ponadto młodzieży umożliwia się studiowanie w Polsce. Młodzi Polacy często mysią o wyjeździe do kraju przodków, a jeszcze bardziej - do państw zachodnich13. " Z. Slesariewa, Młodzież odradza piosenkę polską, „Dziennik Kijowski", nr 11, maj 2000. 12 Według niektórych szacunków Polacy w Berdyczowie stanowią ponad 10 proc. ludności, a w okolicznych wioskach ma ich być od 20 do 60 proc. mieszkańców. 13 „Nasz Dziennik", 25-26 listopada 2000. W Mościskach polscy nauczyciele uczą języka ojczystego dwustu sześćdziesięciu siedmiu uczniów. 750 WOLNI Z WOLNYMI (1990-2004 Władze ukraińskie zezwalają szkołom na korzystanie z podręczników drukowanych w Polsce. Wsparcia udziela im lubelska Fundacja Pomocy Szkołom Polskim na Wschodzie im. T. Goniewicza. W Kijowie organizowane są olimpiady języka polskiego. W tym mieście od 1992 r. w polskich szkołach działa harcerstwo. Dwa lata później powstała we Lwowie także polska grupa przedszkolna. Organizowane są wyjazdy do Polski na kolonie, obozy harcerskie i spotkania oazowe. Dzięki wsparciu płynącemu z Polski powstają na Ukrainie nowe i rozbudowywane są istniejące księgozbiory. 24 grudnia 1990 r. ukazał się pierwszy numer drukowanego w Polsce dwutygodnika „Gazeta Lwowska". Reaktywowano „Dziennik Kijowski", który od numeru 5. ukazuje się jako dodatek do wydawanej przez Radę Najwyższą gazety „Hołos Ukrajiny". Na uwagę zasługują także kwartalniki „Krynica" i „Biuletyn Federacji Organizacji Polskich na Ukrainie". Nakładem Związku Polaków Podola wychodzą periodycznie dwa pisma: „Głos Podola" i „Obiektyw Jarmoliniecki". Od 1995 ZPU wydaje do ukraińskiego pisma „Zemla Berdycziwśka" polski dodatek,.Mozaika Berdyczowska". Parafia w Ostrogu jest wydawcą „Komunikatów Wołyńskiej Sekcji Informacji Katolickiej". Podobnych inicjatyw jest więcej, a opublikowany w tym miejscu wykaz nie jest jeszcze kompletny14. Polskojęzyczna prasa informuje o wydarzeniach politycznych nad Wisłą. Relacjonuje wizyty polskich polityków i artystów. Przybliża polskie karty w historii Lwowa, Kijowa i innych miast. W grudniu 1992 r. na antenie lwowskiego radia pojawiła się „Lwowska Fala Radiowa"15. Po polsku nadawane jest siedem godzin programu tygodniowo. W Żytomierzu w październiku 1992 r. zaczęto raz w miesiącu nadawać w języku polskim półgodzinne audycje, a następnie dwa razy w miesiącu po czterdzieści pięć minut. Polskojęzyczne audycje zaczęły także nadawać rozgłośnie w Czerkasach i Czerniowcach dla licznych Polaków mieszkających na Bukowinie. Dla Polaków z zachodniej części Ukrainy bardzo ważny jest bezpośredni kontakt z krajem dzięki możliwości odbioru polskich programów telewizyjnych i radiowych. Nadawanymi z Polski audycjami i programami telewizyjnymi zainteresowani są też Ukraińcy. Przyczyniają się one do popularyzacji polskiej kultury16. W uznaniu zasług paryskiej „Kultury" dla polsko-ukraińskiego pojednania (z okazji jej pięćdziesięciolecia) czasopismo „Polityczna Dumka", Akademia Kijowsko-Mohylań-ska, Instytut Ukraiński Uniwersytetu Harvarda, Instytut Filozofii Ukraińskiej Akademii Nauk oraz Ukraińska Fundacja Filozoficzna w dniach 5-7 czerwca 1997 r. zorganizowały w Kijowie międzynarodowe sympozjum na temat Intelektualiści, kultura, polityka: doświadczenia Polski i Ukrainy. W obradach uczestniczyło wielu wybitnych historyków, politologów i krytyków literackich. 14 Tamże, s. 50, 51. 15 Tamże, s. 50. Według innych danych Polskie Radio „Lwowska Fala" zaczęło nadawać 29 października 1993 r. 16 L. Mazepa, op. cit., s. 56. Polacy na niepodległej Ukrainie 751 Sympozjum poprzedzała wystawa w Ławrze Peczerskiej w Kijowie poświecona także paryskiej „Kulturze" i Jerzemu Giedroyciowi. Stała się wydarzeniem kulturalnym życzliwie przyjętym przez Ukraińców. Dziennikarz gazety „Wsiechukrajinśke Wiedomosti" napisał z tej okazji: Polskie czasopismo „Kultura" ukazujące się w Maison-Laffitte koło Paryża zajmuje wyjątkową pozycję w rozwoju stosunków polsko-ukraińskich. „Kultura" pod redakcją Jerzego Giedroycia jako jedyny ośrodek na emigracji zawsze starała się o utrzymywanie dialogu z Ukraińcami. Czasopismo stało się orędownikiem nowej koncepcji związków ze wschodnimi sąsiadami Polski. Już w latach 60-tych na łamach „Kultury" dyskutowano o międzypaństwowych stosunkach polsko-ukraińskich po osiągnięciu niepodległości Ukrainy. W ramach Dni Słowiańskiego Piśmiennictwa zorganizowanych przez Centrum Studiów Ukraińsko-Polskich, Narodową Bibliotekę Ukrainy i Stowarzyszenie Opieki Archiwum Instytutu Literackiego zorganizowano w maju 2000 r. w Kijowie dyskusję o paryskiej „Kulturze". Jednym z referentów był Bohdan Osadczuk, długoletni współpracownik Jerzego Giedroycia. Nie brakowało także akcentów polemicznych. Dominujący był głos Bohdana Horynia, prezesa stowarzyszenia Ukraina-Polska, który krytycznie odniósł się do nadmiernego -jego zdaniem - zainteresowania Polaków zabytkami ich kultury na terenie Ukrainy17. 7 Spotkanie z „Kulturą", „Dziennik Kijowski", nr 11:2000. Rozdz i ał p i ąty HISTORYCZNA WIZYTA PAPIEŻ NA UKRAINIE loczątki odbudowy Kościoła rzymskokatolickiego na Ukrainie były trudne. Powoła- *ny przez papieża Jana Pawła II na jego zwierzchnika arcybiskup Marian Jaworski był pierwszym od 1945 r. biskupem rzymskokatolickim, który w 1990 r. podczas świąt Bożego Narodzenia celebrował we lwowskiej katedrze Pasterkę, a dwa dni później odprawił mszę w odzyskanym kościele w Kamionce Strumiłowej. W tym samym czasie katolicy przejęli także gotycki kościół w Drohobyczu ufundowany przez króla Władysława Jagiełłę, który zamknięto w 1948 r., a ostatnio urządzono w nim muzeum religii i sztuki1. Odzyskano również inne kościoły, ale większość z nich wymagała remontu. Tylko niektóre miały zachowany wystrój; np. katedra w Kamieńcu Podolskim. W 1991 r. papież Jan Paweł II mianował biskupów dla trzech diecezji: lwowskiej, kamieniecko-podolskiej i żytomierskiej. Początki ich działalności nie były łatwe, a arcybiskup Marian Jaworski w 1991 r. opuścił Ukrainę, ponieważ z powodu sprzeciwu władz miejskich Lwowa nie mógł dokonać ingresu2. W 1992 r. arcybiskup Antonio Franco został pierwszym nuncjuszem apostolskim na Ukrainie. W następnym roku powstała Administracja Apostolska dla katolików obrządku rzymskiego w zakarpackim obwodzie Ukrainy. Po dwóch latach papież mianował pomocnika administratora apostolskiego dla tego terenu. Czwarta diecezja - łucka - powstała w 1997 r. Obecnie Kościół rzymskokatolicki posiada na Ukrainie siedemset trzydzieści dwie wspólnoty religijne, dwadzieścia sześć klasztorów, w których jest dwustu dziewięćdziesięciu jeden zakonników i zakonnic, pięć uczelni duchownych, gdzie kształci się dwieście pięć osób, dwieście czterdzieści jeden szkół niedzielnych, dwie misje i dwa bractwa. Spośród trzystu czterdziestu jeden duchownych dwustu trzydziestu ośmiu to cudzoziemcy, w zdecydowanej większości Polacy3. W pierwszym seminarium duchownym w Gród- 1 A. Bulkiewicz, Wałka o zwrot kościoła w Drohobyczu 1988-1989, Wrocław 1999; „Tygodnik Powszechny", nr 5, 4 lutego 1990. 2 W tym czasie przewodniczący Rady Obwodowej Wiaczeslaw Czornowił leczył się w Kanadzie. 3 Według A. Wasak, Jesteśmy wdzięczni Kościołowi polskiemu, „Nasz Dziennik", 23-24 czerwca 2001, około 65 proc. księży katolickich pracujących na Ukrainie pochodzi z Polski. ¦& Historyczna wizyta. Papież na Ukrainie 753 ku Podolskim, otwartym w 1991 r., kształcą się klerycy z diecezji żytomierskiej i kamie-niecko-podolskiej. Druga z nich, kierowana od 1990 r. przez biskupa Jana Olszańskiego, obejmuje południową część Ukrainy, czyli obszar zamieszkany przez 25 min osób. Władze ukraińskie odnoszą się z niechęcią do pracy duszpasterskiej księży i zakonników rzymskokatolickich przyjeżdżających z Polski. Są też przeciwne restytuowaniu klasztorów. Kontrowersje wywołuje także sprawa języka nabożeństw, zwłaszcza odprawiania ich po polsku i rosyjsku. Odprawianie ich na Ukrainie Zachodniej w kościołach rzymskokatolickich w języku ukraińskim nie jest widziane życzliwie przez Cerkiew ukra-ińsko-bizantyjską. Mniej oporu budzi to w środkowej i wschodniej części Ukrainy. W pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych ponad 70 proc. nabożeństw odprawiano po polsku. Języka ukraińskiego używano głównie podczas nabożeństw przeznaczonych dla dzieci i młodzieży4. Na uwagę zasługuje działalność społeczna księży - np. pochodzący z Łotwy ks. Władysław Wagans zasłużył się w odzyskiwaniu kościołów zarekwirowanych przez władze sowieckie. Niektórzy polscy księża upowszechniają także wśród ludności wiejskiej kulturę rolną i uczą prowadzenia indywidualnych gospodarstw rolnych5. Do Cerkwi greckokatolickiej na Ukrainie należy około 5 min wiernych (3317 parafii), w większości Ukraińców. Jego zwierzchnikiem jest kardynał Lubomyr Huzar, któremu podlegają także zgromadzenia wiernych na emigracji, z najliczniejszą grupą w Kanadzie. Najsilniejsza jest ukraińska Cerkiew prawosławna, która posiada głownie w centralnej i południowo-wschodniej części kraju 8049 parafii. Wśród prawosławnych są także wspólnoty niepodlegające patriarsze moskiewskiemu: Patriarchat kijowski (2781 parafii) i Ukraiński Autokefaliczny Kościół Prawosławny (1015 parafii). Zapowiedź wizyty papieskiej na Ukrainie w dniach 23-27 czerwca 2001 r. wywołała sprzeciw moskiewskiego patriarchy prawosławnego Aleksieja U, który państwo to uważa za swoją strefę wpływów. Papieża oskarżał o prozelityzm, czyli zamiar nawracania prawosławnych na wiarę rzymskokatolicką. Poparli go rosyjscy politycy. Przybyciem Jana Pawła U na Ukrainę zainteresowany był prezydent Kuczma, Cerkiew bizantyjsko-ukraińska, Kościół rzymskokatolicki oraz ukraińscy prawosławni nieuznający zwierzchnictwa patriarchy moskiewskiego. Kijów nie ugiął się i wizyta doszła do skutku. Ukraińskie państwo i ukraińska Cerkiew prawosławna dowiodły w ten sposób suwerenności. Było to też opowiedzenie się za drogą ekumenizmu. Moskiewski patriarcha Aleksiej II nie skorzystał z szansy wystąpienia w roli gospodarza i zwierzchnika. Już chociażby z tego powodu pielgrzymka budziła szczególne zainteresowanie opinii międzynarodowej. Papieżowi towarzyszyło większe niż zwykle grono zagranicznych dziennikarzy. Ukraińcy mieli świadomość, że w tych dniach ich kraj znajduje się w centrum światowej opinii publicznej. Ze swej strony Ukraińcy i Polacy wiązali z pielgrzymką Ojca Świętego ogromne nadzieje. 4 J. Stoćkyj, Sytuacja religijna na Ukrainie w latach 1988-1998, [w:] G. Hryciuk, J. Stoćkyj, Studia nad demografią historyczną i sytuacją religijną Ukrainy, Lublin 2000, s. 134,135; W. Gil, N. Gil, op. cit., s. 85, 86. 5 A. Kaczyński, Pełzająca... 754 WOLNI Z WOLNYMI (1990-2004) W Kijowie słowa papieża skłaniały do przemyślenia wzajemnych stosunków katolików z prawosławnymi. W powitalnym przemówieniu na lotnisku zapewnił tych drugich, że „nie przybywa w duchu prozelityzmu, ale jako pielgrzym pokoju i braterstwa" i przeprosił ich słowami: „W pokorze przed wspólnym Panem uznajemy nasze winy. Prosząc o wybaczenie nam popełnionych w dawnej i niedawnej przeszłości błędów, zapewniamy o naszej woli przebaczenie doznanych krzywd. Z serca płynie najgorętsze pragnienie, by błędy przeszłości nie powtórzyły się w przyszłości". W wygłoszonej w tym mieście homilii papież przywołał Jana Chrzciciela i chrzest Rusi, przypominając, że „ten kraj był kolebką chrześcijańskiej cywilizacji i ojczyzną pokojowego współistnienia różnych narodowości i religii [...] skrzyżowaniem dróg między Wschodem i Zachodem Europy, miejscem spotkania wielkich tradycji chrześcijańskich: bizantyńskiej i łacińskiej". W innym wystąpieniu papież podkreślił, że celem jego wizyty jest „utwierdzenie w wierze naszych braci i sióstr ze wspólnoty katolickiej, a także krzewienie dialogu ekumenicznego". Z wielką życzliwością przyjęto na Ukrainie słowa Jana Pawła II o Kijowie jako „nowym Jeruzalem" i „matce słowiańskiego chrześcijaństwa" w Europie Wschodniej. Można to było odczytać jako sugestię, że to właśnie Kijów, a nie Moskwa jest głównym ośrodkiem chrześcijaństwa wschodniego. Papież wskazał, że to właśnie w Kijowie w 988 r. książę Włodzimierz Wielki przyjął chrzest od misjonarzy bizantyjskich i od tego zaczęła się ewangelizacja Rusi. Pojednawczą postawą papież przekonał wielu prawosławnych, że stawianie mu zarzutów o prozelityzm jest błędem. Jan Paweł U przypomniał ukraińskich męczenników za wiarę, od książąt Gleba i Borysa zamordowanych w XI w. aż po ofiary prześladowań okresu sowieckiego. Papież publicznie podkreślił rolę grekokatolików w Kościele powszechnym, przeciwstawiając się marginalizacji ich znaczenia. Ukraińcy wiedzieli o istnieniu takich tendencji w kurii rzymskiej i o zdecydowanej postawie papieża, który już wcześniej wypowiadał się: „Grekokatolicy płacili życiem za wierność Rzymowi, Rzym pozostanie wierny grekokatolikom". Podczas pielgrzymki Jan Paweł II apelował do młodzieży o zachowanie wolności i siły oraz o pozostanie w kraju, aby obronić się przed mirażami, jakie niesie współczesna cywilizacja. Homilię zakończył apelem: „Kijowie! Bądź Janem Chrzcicielem Ukrainy i całego tego regionu!" Papież przypomniał metropolitę Andrzeja Szeptyckiego. Symboliczną wymowę miało przypomnienie przez papieża Polaka słów metropolity Szeptyckiego o „budowaniu własnego domu" oraz apel o jedność wszystkich chrześcijan, w tym również grekokatolików i katolików obrządku łacińskiego. Jan Paweł II wskazał na fundamentalne znaczenie dla życia społecznego takich wartości, jak: uznanie transcendencji, poszanowanie godności ludzkiej, a przy tym uznanie władzy jako służby dla społeczeństwa, zwłaszcza w obronie najsłabszych. Wizyta we Lwowie przywoływała na pamięć tradycje współistnienia na tych ziemiach od czasów dawnej Rzeczypospolitej wielu obrządków. Ważne były wspólne akcenty Ę~-i Historyczna wizyta. Papież na Ukrainie 755 w nawiązaniu do relacji polsko-ukraińskich. W ten sposób papież przypomniał światu o grekokatolikach i o Lwowie jako światowej stolicy obrządku wschodniego. Podczas wizyty papież beatyfikował arcybiskupa Józefa Bilczewskiego, który stał na czele rzymskokatolickiej archidiecezji lwowskiej w latach 1900-1923, oraz księdza Zygmunta Gorazdowskiego, znanego m.in. z działalności charytatywnej. Przypominając ich czyny, papież apelował: „Wypłyń na głębię, lwowski Kościele łaciński. Pan jest z Tobą. Nie lękaj się trudności, które także dzisiaj stają na Twojej drodze". Ogłosił też dwudziestu ośmiu grekokatolików błogosławionymi. Spośród nich tylko jedna osoba zmarła śmiercią naturalną, jedna zginęła w niemieckim obozie koncentracyjnym, a pozostałe dwadzieścia sześć to ofiary sowieckich prześladowań. Jednym z beatyfikowanych był Omelian Kowacz, greckokatolicki ksiądz z Przemyśla, który zmarł w obozie na Majdanku, gdzie został osadzony za pomoc niesioną Żydom. Nie pozwolił się wykupić, twierdząc, że „tu wszyscy równi: Polacy, Żydzi, Ukraińcy. Nigdzie nie chcę żyć, tylko tu". Beatyfikowano zmarłego męczeńską śmiercią biskupa Teodora Romżę, który oparł się po wojnie przejściu na prawosławie i publicznie protestował przeciwko prześladowaniu grekokatolików. Zwracając się do Polaków i Ukraińców w ich językach, Jan Paweł II wzywał wiernych: „Czas oderwać się od bolesnej przeszłości. Chrześcijanie obydwu narodów muszą iść razem w imię jedynego Chrystusa ku jedynemu Ojcu, prowadzeni przez tego samego Ducha, który jest źródłem i zasadą jedności". Kardynał Lubomyr Huzar, zwierzchnik ukraińskich grekokatolików, przeprosił Boga i bliźnich za zło „świadomie i dobrowolnie" uczynione przez „niektóre córki i synów ukraińskiego Kościoła greckokatolickiego". Apelował też o tolerancję dla mniejszości narodowych: „Zachęcam was do wytrwania w wysiłku [...] zmierzającym do zapewnienia pełnego szacunku dla mniejszości narodowych i religijnych. Polityka mądrej tolerancji wzbudzi sympatię i szacunek dla narodu ukraińskiego i zapewni mu szczególne miejsce w rodzinie narodów Europy". Mówiąc o „europejskim powołaniu", Jan Paweł II wskazał Ukraińcom cel, do którego powinni zmierzać, jednocześnie zachowując tożsamość narodową, bo: „Nie ma innej Ukrainy na świecie i nie ma innego Dniepru". Papieża rodaka oczekiwała ukraińska Polonia, która mimo restrykcji zachowała wiarę i język ojców oraz z trudnością godziła się na ukraini-zację liturgii w Kościele katolickim. Mimo zabiegów moskiewskiego patriarchy Aleksieja II i popierających jego stanowisko niektórych rosyjskich gazet wizyta została pozytywnie odebrana przez opinię międzynarodową. Prasa ukraińska przychylnie - a przy tym obiektywnie - relacjonowała przebieg pielgrzymki. Wśród ludności - i to niezależnie od wyznania - dominowały życzliwość i nadzieja, że wizyta pomoże Ukrainie w zintegrowaniu się z Europą oraz wpłynie na poprawę stosunków między Kościołem katolickim i Cerkwią prawosławną w ich kraju. Niektórzy publicyści i historycy ukraińscy zaczęli się doszukiwać ukraińskich korzeni Karola Wojtyły. Pojawiły się np. teksty sugerujące, że jego matka pochodziła ze znanego rodu Kaczurowskich. Popularność takich doniesień wiązała się z sympatią i zaufaniem "V % ¦#> s< 756 WOLNI Z WOLNYMI (1990-2004) Ukraińców do papieża, w którym chętnie by widzieli swego rodaka. Według badań sondażowych tylko 14 proc. Ukraińców nie okazywało zadowolenia z wizyty papieża. Jedna trzecia uważała, że umocniła ona autorytet międzynarodowy ich kraju i poprawiła relacje między różnymi wyznaniami, a tylko 6 proc. obawiało się pogorszenia stosunków między prawosławnymi i katolikami. Zaledwie 1 proc. ankietowanych twierdziło, że nie wie, kim jest Jan Paweł II. W ocenie wielu ukraińskich polityków była to najważniejsza wizyta w ich kraju w ciągu dziesięciolecia niepodległości Ukrainy. Pokazała ona również inne oblicze narodu, w większości wprawdzie prawosławnego, ale otwartego na ekumenizm. Po serii krytycznych artykułów w prasie światowej o Ukrainie, jej gospodarce, stosunkach politycznych i bezpieczeństwie wizyta papieża przyniosła nowe, pozytywne spojrzenie. Papież, przemawiając do zebranych po ukraińsku, wyraźnie wskazał na rolę ich języka. Jest to bardzo istotne, gdyż nawet wielu przyznających się do narodowości ukraińskiej zna raczej słabo mowę ojczystą, przez lata degradowaną do roli martwego języka niepiśmiennych chłopów. Symboliczne znaczenie miała papieska wizyta w wąwozie Babi Jar w Kijowie, gdzie w 1941 r. nazistowskie formacje specjalne rozstrzelały 70 tys. Żydów. W założonym tam obozie zagłady zginęło w latach 1941-1942 dalsze 30 tys. osób, w tym także wielu ukraińskich działaczy różnych orientacji politycznych. Dla Ukraińców istotna była deklaracja prezydenta Leonida Kuczmy w sprawie demokratyzacji życia6. Wizyta nie spełniła jednak niektórych oczekiwań części ukraińskich grekokatolików. Papież nie ustanowił we Lwowie patriarchatu i nie zaliczył metropolity Szeptyckiego do grona męczenników za wiarę. Wizytę papieską przedstawiano i analizowano w różnych aspektach. Wszyscy zgodni są w sprawie jej wyjątkowego charakteru i znaczenia dla przyszłości stosunków polsko-ukraiń-skich. Jednomyślność panuje także w sprawie jej europejskiego charakteru. 6 B. Cywiński, W kolebce ruskiego chrześcijaństwa, „Rzeczpospolita", 30 czerwca-1 lipca 2001; tegoż. Śladami błogosławionych, „Rzeczpospolita", 7-8 lipca 2001; ks. A. Boniecki, Nie ma innej Ukrainy..., „Tygodnik Powszechny", nr 26, 30 czerwca 2001; Ukraina po wizycie, zapis dyskusji, która odbyła się 14 lipca 2001 r. we Wrocławiu, „Odra", nr 9:2001. Rozdz i ał szósty NA PAMIĘTNYM SZLAKU DO PORYCKA I Inicjatorem działań zmierzających do przedstawienia na szerokim forum publicznym sprawy zbrodni popełnionych przez ukraińskich nacjonalistów na Polakach w latach 1943-1944 była strona polska. Szczególną rolę odegrał prezydent Kwaśniewski, który dążył do nadania sprawom polsko-ukraińskim wymiaru publicznego i ujęcia ich w ramy deklaracji politycznej. Ważnym krokiem w kierunku wspólnego publicznego zajęcia stanowiska w tej bolesnej kwestii były oświadczenia prezydentów Aleksandra Kwaśniewskiego i Le-onida Kuczmy z maja 1997 r., nazwane deklaracją pojednania. W dokumencie tym stwierdzono, że „nie można zapomnieć o przelanej krwi Polaków na Wołyniu w latach 1942-1943". Wymowę polityczną miało złożenie 8 stycznia 2003 r. w Warszawie pierwszej wizyty zagranicznej przez nowego premiera Ukrainy Wiktora Janukowicza. Kolejnym krokiem strony ukraińskiej było opublikowanie przez Wiktora Miedwiedczuka, szefa prezydenckiej administracji i wiceprzewodniczącego Socjaldemokratycznej Partii Ukrainy, artyku- łu w kijowskiej gazecie „Den", w którym wskazał na winę OUN i UPA za zbrodnie popełnione na Wołyniu i w Galicji Wschodniej na ludności polskiej w czasie drugiej wojny światowej. Mocne słowa o konieczności osądzenia sprawców i współczuciu dla Polaków były sygnałem adresowanym do Polaków, zachodniej opinii publicznej, a jednocześnie do ukraińskich środowisk nacjonalistycznych. Wytrącono tym samym też możliwość przejęcia inicjatywy przez opozycję, nawet tę uchodzącą za prozachodnią. Stanowiska w tej sprawie nie zajął Wiktor Juszczenko, lider najbardziej proeuropejskiej partii Nasza Ukraina. Nie odciął się nawet od nacjonalistycznych akcji i wypowiedzi Wasyla Czornowiła, deputowanego wspomnianej partii z okręgu wyborczego w Łucku na Wołyniu. Milczenie zachowała też Julia Tymoszenko, przewodnicząca partii Bafkiwszczina (Ojczyzna), która w swoje tradycje wpisała działalność OUN i UPA. Zbliżeniu stanowisk wśród historyków obu narodów służyło dziesięć spotkań, których dorobek został opublikowany w kolejnych tomach pracy Stosunki polsko-ukraińskie w latach drugiej wojny światowej. Polska-Ukraina: trudne pytania. Zawierają one w miarę pełny obraz uzgodnień i rozbieżności. _*.-/, -' 758 WOLNI Z WOLNYMI (1990-2004) Przeciwnikami obchodów sześćdziesiątej rocznicy zbrodni dokonanych w 1943 r. i napisom, które miały zostać umieszczone na pomniku w Porycku, byli radni obwodu wołyńskiego. Także kilkudziesięciu ukraińskich nacjonalistów z Narodowo-Socjalistycz-nej Partii Ukrainy i organizacji UNA-UNSO zgromadzonych 2 lipca przed polską ambasadą w Kijowie skandowało: „Pokajaj się Polsko"1. Ukraińskie organizacje nacjonalistyczne oraz kombatanci i sympatycy OUN-UPA dążyli do przekonania opinii publicznej, że Polaków zginęło mniej, niż to podają polscy historycy, natomiast więcej było ofiar po stronie ukraińskiej. Mówi się o dwóch prawdach Polaków i Ukraińców. Znamienne jest, że nie kwestionuje się, że były ofiary. Ukraińcy, podkreślający konieczność dalszych badań, prawdopodobnie oczekują odnalezienia dowodów wskazujących na niemal wyłączną winę Polaków. Próbuje się przekonać społeczeństwo ukraińskie, że Armia Krajowa kolaborowała z Niemcami. Należy zdawać sobie sprawę z tego, że dla wielu Ukraińców z zachodniej części kraju OUN-UPA uchodzi za patriotyczną partyzantkę walczącą o niepodległość kraju. Do jej tradycji nawiązuje nacjonalistyczne ugrupowanie UNA-UNSA, które ma swoich przedstawicieli w Radzie Najwyższej. Wyrazem tego było postawienie w Równem i Zbarażu pomników Dmytra Klaczkiwskiego („Kłyma Sawura"), dowódcy banderowskiej UPA na Wołyniu. Nie brak jednak stanowisk jednoznacznie i po imieniu potępiających zbrodnie OUN-UPA. Taką postawę zajął filozof, prof. Myrosław Popowicz. Uczestniczący w dyskusjach historycy polscy potwierdzają dotychczasowe ustalenia w sprawie zbrodni popełnionych na Polakach na Wołyniu i w dawnej Galicji Wschodniej. Ożywiona dyskusja toczy się także na Ukrainie. Jej uczestnicy formują różne, nieraz przeciwstawne oceny. Nadal pokutuje stereotyp Polaka ciemiężącego ukraińskiego chłopa i Ukraińca rezuna. Widoczne jest dążenie do rozmycia odpowiedzialności za zbrodnie popełnione na ludności polskiej poprzez głoszenie tezy o krzywdach popełnianych wzajemnie przez członków obu narodów i wyrównaniu rachunków. Polski badacz Władysław Filar wskazuje, że w 1943 r. na Wołyniu nie było już przecież polskich urzędników ani polskich obszarników, tylko chłopi - tak samo biedni jak ukraińscy. Rozpowszechniana jest ciągle wersja o zabójstwach ukraińskich działaczy i mieszkańców wsi dokonywanych przez polskich partyzantów na Chehnszczyźnie, Hrubieszowszczyźnie i Toma-szowszczyźnie. Ukraińcy wskazujący na ich trudną sytuację w II Rzeczypospolitej pozostawiają jakby w cieniu głód i represje, jakie dotknęły w tym samym czasie ich rodaków zamieszkałych na Ukrainie sowieckiej. Z niezadowoleniem przyjęto na Ukrainie prowadzenie śledztwa przez Instytut Pamięci Narodowej w sprawie zbrodni popełnionych w czasie wojny na obywatelach II Rzeczypospolitej (Polakach i Ukraińcach). Ukraińscy badacze przyjmują, że Polaków zginęło więcej niż Ukraińców. Piszą natomiast o antyukraińskiej postawie władz Polskiego 1 P. Kościński, Wołyńscy radni przeciw napisowi, „Rzeczpospolita", 3 lipca 2003. Na pamiętnym szlaku do Porycka 759 Państwa Podziemnego oraz o zabójstwach ukraińskich działaczy dokonanych przez żołnierzy 27 Wołyńskiej Dywizji AK. Nie zgadzają się z poglądami polskich badaczy, że akcja „Burza" nie miała charakteru antyukraińskiego. Tylko nieliczni przyznają, że kierownictwo OUN-B na Wołyniu i Polesiu inspirowało zbrodnie na Polakach i akcję „czyszczenia". Nie przeczą, że poparcia OUN-UPA w mordowaniu Polaków udzielała część ludności ukraińskiej. Przyczynę tego upatrują głównie w polityce rolnej OUN, która deklarowała przekazanie im po dokonaniu czystki etnicznej opróżnionych w ten sposób gospodarstw. Stąd masowość zbrodni2. Historycy wskazują również na inne okoliczności tej zbrodni. W 1943 r. na Wołyniu Żydzi zostali już wymordowani, w czym okupantowi niemieckiemu, podobnie jak w Galicji Wschodniej, pomogli ukraińscy policjanci, którzy wówczas „oswoili się" z zabijaniem ludności cywilnej. Odnotować należy, że liczba osób narodowości polskiej z powodu deportacji najpierw sowieckich, a potem niemieckich wyraźnie zmalała na Wołyniu z ponad 300 tys. do około 170 tys. Na miejscu pozostali głównie chłopi, mieszkający na tych terenach od pokoleń. Większość historyków, m.in. Piotr Łossowski, uważa, że mordy na polskiej ludności były wynikiem zaplanowanej akcji OUN. Także Władysław Filar, opierając się na niedawno odkrytych dokumentach ounowskiej Służby Bezpieczeństwa, uważa, że decyzję w tej sprawie podjął Dmytro Klaczkiwski, dowódca UPA na Wołyniu. Było to konsekwencją ustaleń III Konferencji UPA z lutego 1943 r. o usunięciu Polaków z terenów, które Ukraińcy uważali za swoje ziemie etniczne. Plan ten został zaakceptowany przez naczelnego dowódcę UPA Romana Szuchewicza. Według Filara decyzja ta nie zyskała jednak powszechnej aprobaty w OUN. W sierpniu 1943 r. na III Nadzwyczajnym Zjeździe czołowi działacze OUN Mychajło Stepaniuk i Mykoła Łebed' oskarżyli UPA o skompromitowanie się zbrodniczą działalnością wobec Polaków. Filar nie wyklucza nawet, że istniały oddziały UPA, np. w północnej części Wołynia, które nie uczestniczyły w atakach na ludność polską. Polacy genezy zbrodni popełnionych w 1943 r. dopatrują się w przyjętej już w okresie międzywojennym w kołach ukraińskich nacjonalistów polityce apoteozy walki i przemocy. Aczkolwiek Związek Sowiecki był dla nacjonalistów ukraińskich wrogiem nr 1, a Polacy dopiero nr 2, to właśnie przede wszystkim oni byli w zasięgu ręki. Świadczy o tym chociażby ujawniony przez historyków fakt, że zbrodnie nie zaczęły się 11 lipca, ale 9 lutego 1943 r. w kolonii Parośle w powiecie sarneńskim. Nasi badacze odrzucają też pogląd o „braterskich walkach", wskazując, że były to w istocie zbrodnie i próby obrony. Ryszard Torzecki podkreślał, że Polacy byliby samobójcami, gdyby pierwsi podjęli próbę walki z wielokrotnie liczniejszymi Ukraińcami. Piszą też, że w wyniku zbrodni Ukraińcy osiągnęli swój cel, ponieważ usunięto z Wołynia wszystkich Polaków. Zlikwidowano także na Wołyniu liczącą trzysta czterdzieści dwie 21. Iljuszyn, Między dwiema prawdami, „Rzeczpospolita", 12-13 lipca 2003. SSfef 760 WOLNI Z WOLNYMI (1990-2004' osoby kolonię dawnych osadników czeskich. Nie udało się to natomiast w Gahcji Wschodniej, ponieważ Polacy stanowili tam w 1942 r. 21 proc. ludnos'ci i byli lepiej zorganizowani3. Władysław Filar jest przeciwny nazywaniu zbrodni dokonanych przez UPA „ludobójstwem". Za bardziej właściwe uważa pojęcia eksterminacja i czystki etniczne4. 7 lipca 2003 r. papież Jan Paweł II skierował list do prymasa Polski, kardynała Józefa Glempa, metropolity lwowskiego, kardynała Mariana Jaworskiego i lwowskiego arcybiskupa obrządku greckokatolickiego Lubomyra Huzara: Umiłowani Synowie bratnich Narodów Ukrainy i Polski! 1. Zostałem poinformowany, że 11 lipca bieżącego roku, w sześćdziesiątą rocznicę tragicznych wydarzeń na Wołyniu, których pamięć jest do dziś' żywa wśród Was, mieszkańców obydwóch narodów, tak bardzo mi drogich, odbędą się oficjalne obchody pojednania ukraiń-sko-polskiego. W zawierusze II wojny s'wiatowej, gdy pilniejsza powinna być potrzeba solidarności i wzajemnej pomocy, mroczne działanie zła zatruło serca, a oręż doprowadził do rozlewu niewinnej krwi. Teraz, w sześćdziesiąt lat od tamtych smutnych wydarzeń, w sercach większości Polaków i Ukraińców utwierdza się potrzeba głębokiego rachunku sumienia. Odczuwa się konieczność pojednania, które pozwoliłoby spojrzeć na teraźniejszość i przyszłość w nowym duchu. To skłania mnie do wdzięczności wobec Boga razem z tymi, którzy w zadumie i w modlitwie wspominają wszystkie ofiary tamtych aktów przemocy. Nowe tysiąclecie, w które niedawno wkroczyliśmy, wymaga, aby Ukraińcy i Polacy me pozostawali zniewoleni swymi smutnymi wspomnieniami przeszłości. Rozważając minione wydarzenia w nowej perspektywie i podejmując się budowania lepszej przyszłości dla wszystkich, niech spojrzą, niech spojrzą na siebie nawzajem wzrokiem pojednania. Skoro Bóg przebaczył nam w Chrystusie, trzeba, aby wierzący umieli przebaczać sobie nawzajem doznane krzywdy i prosić o przebaczenie własnych uchybień, i w ten sposób przyczyniać się do budowania świata, w którym respektuje się życie, sprawiedliwość, zgodę i pokój. Ponadto chrześcijanie, wiedząc, że Bóg „dla nas grzechem uczynił Tego, który nie znal grzechu" (2 Kor. 5,21), wezwani są, by uznać błędy przeszłości, aby obudzić własne sumienia wobec obecnych kompromisów i otworzyć serca na autentyczne, trwałe nawrócenie. 2. W czasie Wielkiego Jubileuszu Roku 2000 Kościół w sposób uroczysty i ze świadomością tego wszystkiego, co zaszło w przeszłości, prosił wobec świata o przebaczenie win swoich synów, przebaczając równocześnie wszystkim, którzy wyrządzili mu różnorakie krzywdy. Pragnął przez to oczyścić pamięć ze smutnych wydarzeń, z wszelkiego poczucia urazy i odwetu. aby pokrzepiony i ufny rozpoczął na nowo dzieło budowania cywilizacji miłości. 3 P. Łossowski, Nie tylko Wołyń, „Przegląd", 13 lipca 2003. 4 Żyjemy dzięki Ukraińcom, którzy ocalili nas przed Ukraińcami, rozmowa Pawła Smoleńskiego z prof. Władysławem Filarem, „Gazeta Wyborcza - Duży Format", 7 sierpnia 2003. Na pamiętnym szlaku do Porycka 761 Tę samą postawę Kościół proponuje społeczności świeckiej, zachęcając wszystkich do szczerego pojednania, będąc świadom, że nie ma sprawiedliwości bez przebaczenia, a współpraca bez wzajemnego otwarcia byłaby krucha. Jest to tym pilniejsze, gdy rozważa się potrzebę wychowania młodych pokoleń w duchu pojednania i budowania przyszłości bez uwarunkowań historii, nawarstwionej nieufności, bez uprzedzeń i przemocy. Polska i Ukraina - ziemie, które od długich wieków znają ewangeliczne orędzie i dały niezliczone świadectwa świętości tylu swoich córek i synów - obecnie, na początku nowego tysiąclecia, pragną umocnić swoją przyjaźń, uwalniając się od goryczy przeszłości i otworzyć się na braterskie relacje w blasku Chrystusowej miłości. 3. Wyrażam radość, że wspólnoty chrześcijańskie Ukrainy i Polski podjęły się organizowania tych obchodów, by przyczynić się do zabliźnienia i uleczenia ran przeszłości. Zachęcam oba bratnie Narody, by niezmiennie i wytrwale dążyły do poszukiwania współpracy i pokoju. Przesyłam serdeczne pozdrowienia dla całego Episkopatu, Duchowieństwa oraz Wiernych obydwóch krajów; przekazuję wyrazy szacunku dla Panów Prezydentów i władz świeckich, a za ich pośrednictwem dla narodów Polski i Ukrainy, które są zawsze obecne w moim sercu i modlitwie, życząc im ustawicznego postępu w budowie zgody i pokoju [...]. 10 lipca 2003 r. parlamenty Polski i Ukrainy przyjęły, nie bez oporów, jednakowo brzmiące deklaracje w sprawie zbrodni ukraińskiej: Sześćdziesiąta rocznica tragedii ludności polskiej na Wołyniu i w Galicji w czasie niemieckiej okupacji skłania do myślenia o przeszłości i przyszłości polsko-ukraińskiego sąsiedztwa. Tragedii Polaków mordowanych i wypędzanych z ich miejsc zamieszkania przez zbrojne formacje Ukraińców towarzyszyły również cierpienia ludności ukraińskiej - ofiar polskich akcji zbrojnych. Była to tragedia obu naszych narodów. Pomordowanym i poległym na Wołyniu i w Galicji należy się szacunek i pamięć. Pochylamy głowy przed niewinnymi ofiarami. Nie może być usprawiedliwienia dla terroru, przemocy i okrucieństwa. Prawda o tamtych dramatycznych latach jest bolesna dla wszystkich. Polacy i Ukraińcy powinni ją jednak poznawać. Prawda, choćby najbardziej tragiczna, jest niezbędna do budowy trwałego porozumienia. Bolesne doświadczenia powinny stanowić dla nas również źródło refleksji o tym, że na nienawiści i konfliktach pomiędzy nami korzystali nasi przeciwnicy, a my - zawsze traciliśmy. Historia Europy jest pełna przykładów narodowych waśni, wojen, krwi i okrucieństwa. Ale są też przykłady pojednania i porozumienia narodów, które chciały i potrafiły przezwyciężyć najtrudniejszą nawet przeszłość. Moralnym obowiązkiem tych, których sumienia wciąż porusza tragedia sprzed 60 lat, jest wezwanie do pojednania naszych narodów w imię przyszłości, w imię wspólnoty celów. Niech umiejętność przebaczania stanie się fundamentem lepszej przyszłości, dobrego sąsiedztwa i przyjaźni polsko-ukraińskiej. W Sejmie RP posłowie z Ligi Polskich Rodzin oraz Prawa i Sprawiedliwości domagali się wprowadzenia do tekstu słowa „ludobójstwo", które było nie do przyjęcia dla i 762 WOLNI Z WOLNYMI (1990-2004) Ukraińców. Posłowie polscy przyjęli deklarację zdecydowaną większością głosów, ukraińscy zaś - przewagą zaledwie kilku mimo rezygnacji ze słowa „ludobójstwo"5. Za enigmatycznym i pozbawionym potępienia sprawców zbrodni oświadczeniem opowiedział się ukraiński historyk Roman Drozd, związany ze Związkiem Ukraińców w Polsce, oraz inni działacze tej organizacji. W środowisku żołnierzy Armii Krajowej deklaracja ta budzi niedosyt, ponieważ nie oddaje całej znanej już prawdy historycznej. Należy uznać za uzasadnioną wypowiedź prof. Ryszarda Szawłowskiego, że z uwagi na powszechne rozmiary dokonywanych w skali masowej zbrodni powinno się w niej znaleźć słowo „ludobójstwo". Zróżnicowane postawy w sprawie zbrodni ukraińskich w czasie drugiej wojny światowej prezentowały poszczególne partie polityczne6. Prezydent Aleksander Kwaśniewski w przemówieniu wygłoszonym na odrestaurowanym cmentarzu katolickim w Porycku powiedział: Pełni bólu i żalu wspominamy dziś krwawe wydarzenia, które rozegrały się na tej ziemi 60 lat temu. Ogarniamy naszą pamięcią wszystkie ofiary mordów i pogromów na Wołyniu i w Galicji Wschodniej, a także na Chełmszczyźnie. [...] Zbrodnia wołyńska jest wstrząsającym przykładem całego zła, jakie dokonało się między Polakami i Ukraińcami w minionym stuleciu. [...] Łącznie, do grudnia 1943 roku, w krwawych wypadkach wołyńskich śmierć poniosło od 50 do 60 tysięcy Polaków. W większości ofiarami była bezbronna ludność cywilna, mordowana często ze straszliwym okrucieństwem. [...] Są tu dziś rodziny pomordowanych. Chcą opłakać swoich najbliższych i dać im godny pochówek. Jesteśmy wdzięczni, Panie Prezydencie, wszystkim Ukraińcom wrażliwego serca, którzy to rozumieją. Dziękujemy za Pańskie słowa współczucia, żalu i przyjaźni. Doceniamy postawę niepodległej Ukrainy, która nas tu gości i która razem z nami pochyla się w bolesnej refleksji nad tragicznymi kolejami naszych wspólnych losów. To jest hołd ofiarom i prawdzie. [...] Za masakrę popełnioną na polskiej ludności nie można obwiniać narodu ukraińskiego. Nie ma narodów-wino-wajców. Za zbrodnie i złe uczynki odpowiedzialność ponoszą zawsze konkretni ludzie. Trzeba jednak wyrazić moralny protest wobec ideologii, która doprowadziła do „akcji antypolskiej", zainicjowanej przez część Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Powstańczej Armii. Wiem, że te słowa wielu mogą zaboleć. Ale żaden cel ani żadna wartość, nawet tak szczytna jak wolność i suwerenność narodu, nie może usprawiedliwiać ludobójstwa, rzezi cywilów, przemocy i gwałtów, zadawania bliźnim okrutnych cierpień. [...] Wspólnie - i my, i Wy - powinniśmy odróżniać jasne karty historii od ciemnych. Chcemy budować nasze pojednanie na prawdzie: dobro nazywać dobrem, a zło złem. Dlatego powtarzam -w hołdzie ofiarom i prawdzie - że nie może być żadnego usprawiedliwienia dla odwetu. [...] 5 Za użyciem słowa „ludobójstwo" opowiedział się pochodzący z Wołynia arcybiskup Ignacy Tokarczuk z archidiecezji przemyskiej. „Nasz Dziennik", 11 lipca 2003. 6 W lipcu 2002 r. Andrzej Fedorowicz, poseł Ligi Polskich Rodzin, złożył interpelację w sprawie ukraińskiego projektu uznającego działalność UPA i OUN za „walkę o wolność i niepodległość państwa ukraińskiego" oraz przyznania ich członkom praw kombatanckich. 1 Na pamiętnym szlaku do Porycka 763 Dziś, właśnie dziś, trzeba powiedzieć o błędach polskiej polityki wobec społeczności ukraińskiej w okresie międzywojennej Rzeczypospolitej. Podczas gdy Polacy mogli cieszyć się odzyskaną niepodległością, Ukraińcy nie mieli własnego, suwerennego państwa. Wielu z nich, będąc polskimi obywatelami, doznało niezasłużonych krzywd i cierpień. [...] A potem lata wojny sprawiły, że stwardniały ludzkie serca. [...] Za krew odpłacano krwią. Z polskich rąk ginęli ukraińscy bracia i sąsiedzi. [...] Trudno dziś przyjąć pełną prawdę o tamtych wydarzeniach, bo to jest prawda o tym, jakich potworności potrafi dopuścić się człowiek. Chylę czoło przed pamięcią niewinnie pomordowanych Polaków i Ukraińców. [...] Nie umiem rozstrzygnąć, czy sprawowany urząd daje mi prawo, abym w imieniu wszystkich Polaków mógł przebaczać i wyrażać skruchę. [...] Bardzo chciałbym jednak, aby słowa przebaczenia i pojednania zostały z obu stron wypowiedziane. [...] Wierzę, że dziś takie słowa skierują do siebie nawzajem przede wszystkim ci, którzy noszą w sobie ból na wspomnienie doznanych cierpień. A po nich - z wiarą w przyszłość - możemy i powinniśmy wypowiedzieć je my, ludzie młodszego pokolenia, wszyscy Polacy i Ukraińcy. [...] Nie sporządzajmy bilansu krwi i cierpień - bo to droga donikąd. Wspólnie skłońmy głowy w zadumie, w modlitwie, we współczuciu. [...] Dzisiejsza uroczystość jest jednym z kamieni milowych na drodze, na której wspólnie przezwyciężamy trudną przeszłość i budujemy pomyślną przyszłość. [...] Czynimy krok ku pojednaniu. Stąd, z dawnego Porycka, miejsca naznaczonego tragiczną historią, zwracam się do Polaków i Ukraińców - o szczery dialog, zrozumienie i wzajemną wrażliwość. Otwórzmy nasze serca, wyjdźmy sobie naprzeciw. [...] W odpowiedzi prezydent Leonid Kuczma stwierdził: Dzisiaj zebraliśmy się, aby zamknąć jedną z najtragiczniejszych kart w historii stosunków narodu ukraińskiego i polskiego. To moralny obowiązek wobec ofiar tragedii, która odebrała życie tysiącom niewinnych ludzi. Spotkaliśmy się tutaj, by potępić przemoc i położyć kres zmowie milczenia wokół tych wydarzeń. Do niedawna ujawnienie prawdy o nich było niemożliwe. Fakty skrzętnie ukrywano, świadkowie pokornie milczeli, krewni zamordowanych nie mieli dostępu do miejsc pochówku i głęboko skrywali ból. Nadszedł jednak czas, który diametralnie zmienił sytuację: Ukraina i Polska ogłosiły, że są otwarte na bolesne zagadnienia wspólnej historii. Świadczy to o kardynalnych zmianach w mentalności obu państw, dzisiaj bowiem stawiamy sobie za cel działać w duchu historycznego pojednania, potępiając obopólne krzywdy. Nasze państwa kierują się wartościami humanistycznymi i chrześcijańskimi, a także wypracowanymi w okresie powojennym europejskimi doświadczeniami tolerancji. Dziś w myślach każdy z nas znów wraca do wydarzeń II wojny. Spowodowała ona niewyobrażalne cierpienia i doprowadziła do strat w każdej polskiej i ukraińskiej rodzinie. Do jej ofiar dołączamy tych, którzy zginęli śmiercią męczeńską wskutek ówczesnych starć ukraińsko-polskich. Tragedia wołyńska odebrała życie przedstawicielom trzech narodów: Polakom, Ukraińcom i Żydom. Na cywilną ludność państwa spadły wielkie cierpienia, szczególne straty poniósł naród polski. Uważam, że pamięć o tym powinna być bólem nie tylko polskiego narodu, lecz także 764 WOLNI Z WOLNYMI (1990-2004 ukraińskiego. Należy stworzyć warunki, aby rodziny poległych miały możliwość oddania czci bliskim i odprawienia nabożeństwa religijnego. Uderzenie w ludność cywilną, zwłaszcza w bezbronne kobiety i dzieci, wymaga potępienia. Okrucieństwo i ksenofobia są ucieleśnieniem najbardziej niebezpiecznych instynktów ludzkich, a połączenie ich prowadzi do szczególnie ciężkich następstw. Nie można dopuścić do moralnego usprawiedliwienia mordowania ludności cywilnej. Pamięć o poległych wołyńskich Polakach, o wszystkich ofiarach tych wydarzeń, powinna być w naszych sercach. Dla nas, Ukraińców, istotna jest gotowość strony polskiej do otwartych rozmów o ofiarach po stronie ukraińskiej. Ukraińska ludność cywilna rejonu wołyńskiego doznała bowiem także ciężkich strat w latach 1943-1944. Tak samo nasza ludność cywilna ginęła w latach 40. na Chełmszczyźnie, ziemi tomaszowskiej i ziemi hrubieszowskiej. Powinniśmy razem oddać cześć Ukraińcom oraz wszystkim tym, którzy byli ofiarami represji wobec cywilnej ludności na tych ziemiach. Oddając cześć pamięci poległych, musimy dokonać moralnego osądu wobec wszystkich, którzy ponoszą winę za terror, niezależnie od ich etnicznego pochodzenia, w krwawe; zawierusze paliły się bowiem zarówno polskie, jak i ukraińskie wsie, lała się krew zarówno polskich, jak i ukraińskich chłopów. Główny ciężar odpowiedzialności za represje skierowane przeciw cywilnym obywatelom spoczywa na ekstremistycznie nastawionych działaczach, którzy byli w szeregach ruchu narodowowyzwoleńczego obu narodów. Nie można usprawiedliwiać aktów przemocy wobec ludności cywilnej, kobiet i dzieci, nawet jeśli ich inicjatorzy uważali, że kierują się świetlanym celem, którym była dla nich wolność narodowa. Ofiary obu słowiańskich narodów powinny zawsze budzić nasze gorzkie wspomnienia. Z drugiej jednak strony czym Ukraińcy i Polacy różnią się od innych narodów europejskich? Czy innym narodom zawsze udawało się żyć, kierując się zasadami przyjaźni i dobrego sąsiedztwa, i czy nie przechodziły przez oczyszczającą skruchę, która pozwoliła zrozumieć, że to nie narody, lecz nienawiść i nietolerancja były powodem tragedii? Jednocześnie trzeba podkreślić, że zarówno wydarzenia na Wołyniu, jak i inne akty konfrontacji między Polakami i Ukraińcami w okresie II wojny światowej czekają na dokładne badania historyczne. Do tego potrzebny jest czas, środki, a co najważniejsze - wytrwałość i rzetelność we wnioskach formułowanych przez uczonych obu państw. Nie możemy dopuścić, aby badania naukowe przekształciły się w konkurencję wzajemnych obraz i pretensji. Jestem przekonany, że historykom nie zabraknie uczciwości i sumień aby dojść do porozumienia w interpretacji trudnych i smutnych kart historii. Teraz tutaj. centrum Europy, nasze demokratyczne i suwerenne społeczeństwa mają okazję jeszcze raz przekonać się o straszliwych skutkach panowania totalitarnych reżimów na naszych ziemiach. Albowiem dla nikogo nie jest tajemnicą, że nazistowski reżim okupacyjny na wszelkie sposob\ rozpalał walki w tym kraju. Podeptanie wartości życia ludzkiego, próby rządzenia przy wykorzystaniu wyłącznie metod represyjnych doprowadzono do granic w akcie Holokaustu. Dążenia do szczucia jednego zniewolonego narodu na inny utworzyły ideologiczne tło, na którym możliwe były międzyetniczne walki. Osobnym aspektem kwestii wołyńskiej pozostaje ocena roli NKWD w rozwoju wydarzeń według krwawego scenariusza. Na pamiętnym szlaku do Porycka 765 i [...] Jestem przekonany - Ukraina i Polska dysponują ogromnym moralnym potencjałem zaufania, który pozwoli naszym narodom osiągnąć całkowite historyczne pojednanie. Jestem tym bardziej przekonany, że pragnęliby tego także i ci niewinni zabici, którzy spoczywają w skropionej krwią polskiej i ukraińskiej ziemi. Ten testament pojednania leży u podstaw naszego współczesnego porozumienia, który mamy prawo uważać za wzorcowy, z którego mamy prawo być dumni, który może służyć za przykład dla innych narodów w naszej wspólnej europejskiej rodzinie. W takiej chwili nie mogę nie oddać należnego szacunku Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej Aleksandrowi Kwaśniewskiemu za jego sprawiedliwą decyzję o potępieniu akcji „Wisła". [...] Zasypując okopy burzliwej przeszłości, powinnis'my kierować się ku świetlanej przyszłości. [...] Wołyńskie czerwone noce stały się jednym z najbardziej tragicznych ogniw w szeregu krwawych starć tych czasów, które pozbawiły życia cywilną ludność polską i ukraińską. Dziś ofiary wydarzeń na Wołyniu milczą, dlatego też my mówimy w ich imieniu, jest to naszym moralnym obowiązkiem. W tym miejscu spoczywają polskie ofiary, chciałbym w imieniu wszystkich Ukraińców, którzy pragną pokoju i sprawiedliwości, wyrazić głębokie współczucie wszystkim skrzywdzonym Polakom. [...] Wyrażamy swoje zdecydowane potępienie przemocy nad cywilną ludnością polską. Zdecydowanie potępiamy przemoc przeciwko cywilnej ludności ukraińskiej. Modlimy się za wszystkich tych, których niewinna krew została przelana w ukraińsko-połskim konflikcie bratobójczym na ziemi wołyńskiej, chełmskiej, hrubieszowskiej i w Galicji. Naród polski powinien wiedzieć, że my wszyscy całym sercem odczuwamy jego nieszczęście [...]. Prezydent Kuczma unikał wyraźnego potępienia zbrodni UPA. Ograniczył się tylko do wyrażenia „smutku i żalu". Znamienne jest, że w wygłoszonych przez prezydentów przemówieniach nie potwierdzono w sposób jednoznaczny, iż zbrodni dopuściła się UPA i członkowie związanych z nią organizacji nacjonalistycznych. Na uwagę zasługuje zdecydowany charakter przemówienia ks. biskupa Sławoja Leszka Głódzia, który otwarcie potępił ludobójstwo. Wystąpił również Stanisław Filipowski, któremu udało się uniknąć śmierci z rąk ukraińskich. Prezydenci wysłuchali mszy św. odprawionej przez rzymskokatolickiego metropolitę lwowskiego kardynała Mariana Jaworskiego, w której uczestniczyli także greckokatolicki kardynał Lubomyr Huzar i biskup polowy Wojska Polskiego biskup Sławoj Leszek Głodź. Po mszy odbyły się modły ekumeniczne i modlitwa za zmarłych. Następnie w Porycku (obecnie Pawliwce) został odsłonięty przez obu prezydentów pomnik pojednania. Ma on kształt stojącej kamiennej płyty z wyciętym pośrodku zarysem krzyża. Nad nim umieszczono dzwon. Na tablicy miał być także wyryty napis: „Pamięć, żal, pojednanie", ale w ostatniej chwili Ukraińcy zmienili w polskiej wersji słowo „pojednanie" na, jedność". Uroczystościom w Porycku zabrakło jednak spontaniczności. Udział w nich mogły wziąć tylko zaproszone osoby i zorganizowane grupy ukraińskie kierowane przez przedstawicieli administracji. Nie dopuszczono do nich nawet mieszkańców Porycka. Postawiona w stan pogotowia milicja poddawała ścisłej kontroli wszystkie osoby udające 766 WOLNI Z WOLNYMI (1990-2004 się na uroczystość. Odnotować należy przy tym fakt, że nie wpuściła do Porycka grup nacjonalistycznych z transparentami: „UPA - bohaterowie", które chciały manifestować swój sprzeciw wobec obchodów. Dla Polaków przybyłych na uroczystości, których krewni zostali zamordowani w czasie drugiej wojny światowej przez Ukraińców, bardzo ważna była możliwość zapalenia na ich grobach zniczy i położenia wiązanek kwiatów. Nie wszystkim udało się jednak przybyć. W sześćdziesiątą rocznicę zbrodni dokonanych na ludności odbyły się także uroczystości w innych miastach, m.in. w Warszawie, Gdańsku, Olsztynie i Przemyślu. W Galeni Porczyńskich odbyła się okolicznościowa akademia, w warszawskim kościele św. Jacka odsłonięto tablicę poświęconą Obrońcom Kresów Wschodnich. Okolicznościowe msze odprawiono także w innych kościołach rzymskokatolickich. Najważniejszym efektem obchodów nie było jednak samo przypomnienie traged wołyńskiej i galicyjskiej, ale uświadomienie polskiej opinii publicznej rozmiaru popei-nionych zbrodni, przez lata przemilczanych i przeinaczanych. Przez dziesięciolecia były one prywatną sprawą tysięcy polskich rodzin, które na Wołyniu i w Galicji Wschodniej straciły najbliższych, o ile ktoś z rodziny w ogóle ocalał. Do wyjątków należą głosy, aby „nie rozdrapywać ran", ponieważ o zbrodniach ukraińskich Polacy mało wiedzą. Znamienne, że obchodów w Porycku nie łączono z niezałatwioną sprawą Cmentarza Orląt we Lwowie. Nie jesteśmy w stanie wyjaśnić, w jakim stopniu obchody w Porycku przyczynią się do pojednania między Polakami i Ukraińcami. Według opinii znanego historyka Władysława Siemaszki może to nastąpić dopiero po siedemdziesięciu latach, gdy dojrzeją kolejne generacje. Szybkiego pojednania nie przewiduje także Władysław Filar. Przedstawiciele Kościoła rzymskokatolickiego wskazują na wielkie zaangażowanie się papieża Jana Pawła II w pojednanie polsko-ukraińskie. Na pewno ułatwiły wypracowanie programu wspólnych działań spotkania zespołów do spraw wzajemnych kontaktów Kościoła greckokatolickiego na Ukrainie i Konferencji Episkopatu Polski. Dla czterdziestu pięciu żołnierzy Armii Krajowej probierzem szczerości strony ukraińskiej było zatrzymanie ich na granicy i poddanie upokarzającej kontroli. Obcho.: sześćdziesiątej rocznicy zbrodni ważne były dla rodzin zamordowanych Polaków, ch ciąż nie spełniły ich oczekiwań, a ponadto poprzedziły je targi polityczne i konieczne^ poczynienia przez stronę polską licznych ustępstw. Skoro z ust obu prezydentów padły słowa o zbrodniach, oczywiste wydaje się rozliczenie ich przez niezawisłe sądy. Z tego też względu rzeczą naturalną jest prowadzenie w tej sprawie śledztwa przez Instytut Pamięci Narodowej przy jednoczesnym wyjaśnieniu spornych kwestii przez polsko-ukraińskie komisje do spraw podręczników szkolnych. Rozdz i ał s i ód my QUO VADIS, UKRAINO? "ie będzie przesadą twierdzenie, że charakter drogi rozwoju dalszych stosunków między obydwoma narodami kształtuje się w zależności od stopnia przezwycięża-i nia silnie zakorzenionych w świadomości społecznej wzajemnych stereotypów Ukraińca i Polaka. Prowadzone w Polsce badania nad wizerunkiem Ukraińca wskazują, że inaczej przedstawia się on w opiniach większości polskich intelektualistów1, a odmiennie w wynikach powszechnych ankiet i sondaży. O ile w środowisku twórców nauki, kultury i sztuki mamy często do czynienia z fascynacją ukraińską literaturą, muzyką, malarstwem, grafiką oraz folklorem, o tyle prowadzone w latach 1974, 1990 i 1993 badania socjologiczne wskazują na wysoki poziom niechęci do Ukraińców w społeczeństwie polskim jako całości. Według danych z lat 1990 i 1993 tylko Cyganie budzili wśród Polaków większą niechęć. Socjologowie na podstawie wyrażanych opinii ułożyli dwie listy najczęściej się powtarzających cech Ukraińców. Na pierwszej znalazły się: agresywność, nieustępliwość, mściwość, odwaga, siła. Na drugiej upartość, okrucieństwo, buntowniczość, nieszczerość, nieżyczliwość, twardość i kłótliwość2. Warto zauważyć, że na żadnej z nich 1 Por. np. A. Hermaszewski, Sąsiedzi Ukraińcy. Tematyka ukraińska we współczesnej literaturze polskiej, „Wiadomości" (Londyn) nr 8:1976; H. Werwes, Tam, gdzie Ikwy srebrne fale płyną. Z dziejów stosunków literackich polsko-ukrairiskich, Warszawa 1972; P. Krzeczunowicz, „...za wolność ukrainna i łaszą". Obraz Ukrainy w „Złotej Hramocie Józefa Łobodowskiego" „Ruch Literacki", nr 1-2:1992, s. 59-72; J. Sawicka, Helłada scytyjska. Ukraina w poezji Józefa Łobodowskiego, „Więź", nr 11-12:1988, s. 141-154; M. Barącz, Kresowa epopeja, „Polityka", nr 46:1990, s. 8; A. Kaliszewski, Książę łagodności (O twórczości Jerzego Ha-rasymowicza), Kraków 1988; Świat Vincenza. Studia o życiu i twórczości Stanisława Vincenza (1888-1971), red. J. A. Choroszy i J. Kolbuszewski, Wrocław 1992; I. Sikora, Tetralogia huculska Stanisława Vincenza, „Odra", nr 2:1985, s. 47-51; A. S. Kowalczyk, Stepowa Hellada, [w:] Jerzy Stempowski, W dolinie Dniestru. Listy o Ukrainie, Warszawa 1993, s. 319-339; J. Bardach, Urodzony na Ukrainie, „Kultura", 16 marca 1980; I. J. Kamiński, Witlin z kresów, [w:] Polska literatura emigracyjna. Materiały z sesji naukowej (10 czerwca 1981 r.), red. W. Białasiewicz, Lublin 1983; M. Nowakowski, Julian Wołoszynowski, „Tygodnik Powszechny", nr 19:1985; B. Hadaczek, O wielkim Księstwie Bałaku Andrzeja Chciuka, „Więź", nr 5:1989, s. 64-74; Z. Bień-kowski, Ballada o Krzemieńcu, „Tygodnik Powszechny", nr 19:1985; M. Brzezina, Stylizacja huculska, Kraków 1992; A. Choroszy, Hucułszczyzna w literaturze polskiej, Wrocław 1991; D. Sapa, Między polską wyspą a ukraińskim morzem. Kresy Południowo-Wschodnie w polskiej prozie, Kraków 1998. 2 A. A. Zięba, Ukraińcy w oczach Polaków (wiek XX), „Dzieje Najnowsze", nr 2:1995, s. 96-98. Według badania OBOP z marca 1993 r. najwięcej Polaków wyrażało antypatię do: Cyganów 48 proc, Ukraińców 35 proc, Rumunów 34 proc. i Niemców 31 proc. 768 WOLNI Z WOLNYMI (1990-2004! nie ma cech odnoszących się do pracy. O ile w 1993 r. negatywny stosunek do Ukraińców deklarowało 65 proc. Polaków, o tyle w 2002 r. liczba ta zmalała do 48 proc. Wzrosła natomiast liczba osób deklarujących sympatię z 12 proc. do 22 proc. Współczesny negatywny stereotyp Ukraińca narodził się na przełomie drugiego i trzeciego dziesięciolecia XX w. pod wpływem jeszcze wcześniejszych buntów kozackich i hajda-mackich, rzezi szlachty polskiej, księży katolickich i Żydów, konfliktu o Chełmszczyznę i walk o Lwów. Nałożyły się na to - jak już stwierdzono w poprzednich rozdziałach - akt)7 terroru UWO-OUN, a pogłębiły masowe mordy ludności cywilnej na Wołyniu i w dystrykcie galicyjskim podczas drugiej wojny światowej. Zwłaszcza te ostatnie dramatyczne wydarzenia na długo zapadły w świadomość Polaków i nadal budzą żywe emocje, o czym świadcz)' choćby znaczna liczba publikacji na ten temat3. Syndrom antagonizmu pojawił się również w wyniku powojennych przesiedleń Ukraińców, ponieważ stali się oni sąsiadami mieszkańców w rejonach, w których dotychczas Polacy nie mieli z nimi bezpośredniego kontaktu4. Nie pojawiło się też nic, co byłoby w stanie zniwelować ten negatywny wizerunek. Dla Polaków pewien wpływ na stosunek do Ukraińców może też mieć współczesny ukraiński margines społeczny, ponieważ w latach dziewięćdziesiątych byli oni dość znaczną grupą cudzoziemców popełniających przestępstwa kryminalne. Informacje o tym przekazywały środki masowego przekazu. Towarzyszyły temu oskarżenia kierowane pod adresem polskiej policji o brutalne traktowanie obywateli ukraińskich. Nastroje te ujawniły się np. w związku z zastrzeleniem ukraińskiego kierowcy przez polskiego policjanta w okolicy Nowego Chojna w powiecie chełmskim 28 stycznia 2001 r. Incydent został wykorzystany przez ukraińskie media do rozpętania antypolskiej kampanii. Sprzyjała temu nadmiernie emocjonalna reakcja ukraińskiego ministra spraw zagranicznych Anatolija Złen-ki, a przy tym niepokrywające się z faktami wypowiedzi prokuratora generalnego Mychajły Potebeńki i rzecznika praw obywatelskich Niny Karpaczów, którzy dopiero po przeprowadzonej sekcji zwłok zmienili to jednostronne stanowisko5. Nie sprzyjała ułatwieniu kontaktów wypowiedź Jarosława Sydora, przewodniczącego przemyskiego oddziału Związku Ukraińców w Polsce. Stwierdził on, że „nagminne stało się już chamskie traktowanie Ukraińców przez tutejszą Policję, Straż Miejską, celników, Straż Graniczną"6. Stopniowe eliminowanie stereotypów wymaga kontynuowania i upowszechniania badań, bez pomijania najbardziej drażliwych zagadnień. Konieczna jest do tego nie tylko otwartość na dialog, ale i wzajemne poznanie się przy wzroście zainteresowania polskich mediów Ukrainą7. W literaturze polskiej zainteresowanie Ukrainą często wiąże się z re- 3 Pod tym tytułem ukazały się w 1990 r. artykuły J. S. Jóźwiaka. 4 A. A. Zięba, Ukraińcy..., s. 101. 5 M. Tabor, Dlaczego zginął Serhij Kudria?, „Gazeta Policyjna", nr 9, 3 marca 2001. 6,Angora", nr 7:2001. 7 B. Brydak, Stereotypy Ukraińca w prasie polskiej południowo-wschodniej po 1989 r. na tle polskich doświadczeń historycznych, [w:] Polska i Ukraina po II wojnie światowej, pod red. W. Bonusiaka, Rzeszów 1998, s. 282-286; M. E. Orzóg, Stosunki..., s. 311, 312. ow sła sny zną cka-dre-¦miły nta w : wy-nu ach ire- Quo vadis, Ukraino? 769 sentymentami i poszukiwaniem korzeni. W odczuciu Ukraińców powojenna Polska jawi się z jednej strony jako kraj większych swobód demokratycznych, „okno na świat", ale także jako państwo, z którym walczyła UPA i w którym przeprowadzono akcję „Wisła". Ze swej strony Polacy, usprawiedliwiając restrykcje wobec Ukraińców, przywołują na pamięć zbrodnie popełnione na Polakach na Wołyniu, wskazują, że akcji „Wisła" nie da się porównać ze zbrodniami stalinowskimi dokonanymi na Ukraińcach, a przecież nie stanowią one zasadniczej przeszkody w kształtowaniu aktualnych stosunków ukraińsko-rosyj-skich. Sami Ukraińcy wskazują także na różnice poglądów w tej sprawie, w tym również na stosunki z Polską i Rosją, występujące na zachodniej Ukrainie, np. w rejonie Lwowa, a także w kijowskim centrum, a nawet na wschodzie, w Charkowie8. W zakresie przełamywania stereotypów pomocna okazała się utworzona wiosną 2000 r. kapituła Nagrody Pojednania, która postanowiła co roku nagradzać osoby zasłużone dla współpracy polsko-ukraińskiej. Członkami kapituły są przedstawiciele obu narodów, m.in. kardynałowie Henryk Gulbinowicz, Ludomyr Huzar, ambasadorowie Jerzy Bahr i Dmy-tro Pawłyczko oraz Zbigniew Brzeziński, Tadeusz Mazowiecki, Janusz Onyszkiewicz, Mirosław Czech, Zdzisław Najder i Bohdan Osadczuk. Nagrodą jest statuetka przedstawiająca czerwony kwiat maku i bławatek wyrastające ze wspólnego korzenia, które symbolizują barwy narodów. W 2001 r. zbiorowym laureatem zostali dawni polscy, wysiedleni po wojnie, i współcześni ukraińscy, którzy przybyli z łemkowskich Tylic, mieszkańcy miasteczka Mariampol, za zbudowanie własnej drogi pojednania polsko-ukraińskiego9. Zbliżeniu sprzyja też wzrost zainteresowania na Ukrainie językiem polskim i kulturą polską. (Odnotować w tym miejscu należy, że ostatnio odsłonięto w Odessie pomnik Mickiewicza, a w Krzemieńcu otwarto Muzeum Juliusza Słowackiego). Szczególną rolę odgrywają w tej dziedzinie letnie kursy językowe. Nawet w odległym Charkowie studenci uczą się języka polskiego i czytają po polsku książki10. Trwałe zbliżenie obu narodów wymaga jednak spełnienia wielu warunków: 1. Lepszego wzajemnego poznania, nieograniczającego się do wąskiego poziomu elit, ale szerokiego społeczeństwa. Nadal odczuwa się brak systematycznie przekazywanej wiedzy o historii i życiu oraz o aktualnych problemach naszych wschodnich sąsiadów -zwłaszcza Ukraińców i Białorusinów. W Polsce praktycznie nieosiągalne są ukraińskie czasopisma. Nawet „Gazeta Lwowska" dostępna jest wyłącznie w największych bibliotekach. Jako wielka pomoc jawi się tu Internet. W telewizji rzadko prezentowane są ukraińskie filmy i twórcy ukraińskiej sztuki. Nie lepiej wyglądają programy radiowe. 2. Ożywienia kontaktów artystycznych, zwłaszcza upowszechniania przekładów utworów literackich. kskich szów 8 P. Kosciński, Czterdzieści kilometrów od Rosji, „Rzeczpospolita", nr 257, 4 listopada 1994. 9 W. Piecuch, Jak Marinopil z Mariampolem, „Gazeta Wyborcza", 26 czerwca 2001. 10 B. Gruszka-Zych, Po polsku - od Chandlera do Gombrowicza, „Gazeta Wyborcza", 29 listopada 2001. 770 WOLNI Z WOLNYMI (1990-200- 3. Uświadomienia sobie wspólnoty celów Polski i Ukrainy w drodze do integracji europejskiej. Bliski temu jest program Euro-Ukrainy zgłoszony przez Jurija Szczerbakowa". Trudno jest też doprowadzić do rzeczywistej poprawy stosunków połsko-ukraińskich bez wyjaśnienia, w jakim stopniu działania ukraińskich nacjonalistów, a zwłaszcza UPA. policji ukraińskiej i dywizji SS „Galizien", przyczyniły się do spowodowania zbrodni popełnionych na obywatelach RP - narodowości polskiej i żydowskiej - w czasie drugiej wojny światowej. Integralnie jest z tym związana zmiana stosunku do pomników wspólnej polsko-ukraińskiej historii, co powinno znaleźć odzwierciedlenie w podręcznikach szkolnych w zakresie historii. Szansą na przełamanie barier jest należyte upamiętnień^ rocznic. W lipcu 2003 r. przypadła pięćdziesiąta rocznica tragedii wołyńskiej. Okazji do refleksji dostarczają także najnowsze wydarzenia związane z perspektywami rozszerzenia NATO i Unii Europejskiej. 11 Autorem interesującego katalogu postulatów jest polski pisarz Z. Domino, Ukraina bliska i... niezr~ na, „Trybuna", nr 168, 14 wrzes'nia 2001. BIBLIOGRAFIA Dokumenty opublikowane Abramowski E., Pisma, t. IV, Warszawa 1928. Armia Krajowa w dokumentach 1939-1945,t.1—II, Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk-Łódź 1990, t. VI, Wrocław-Kraków^ódź 1991. Balicki Z., Egoizm narodowy wobec etyki, Lwów 1902. Deklaracja połsko-ukraińska z 1979 r. na tle historycznym, „Zeszyty Historyczne", nr 121:1997. Dmowski R., Myśli nowoczesnego Polaka, Warszawa 1989. Dokumenty. Ukraina 1956-1968, opr. I. Koszeliweć, Paryż 1969. Dokumenty KCN i RN. Powstanie styczniowe. Materiały i dokumenty, Wrocław 1968. Drozd R., Hałagida I., Ukraińcy w Polsce 1944-1989. Walka o tożsamość. (Dokumenty i materiały), Warszawa 1999. Franko I., Ein Dichter des Verrates, „Die Zeit", 136:1897. Gałicja w dobie autonomicznej (1850-1914), wybór tekstów w opr. S, Kieniewicza, Wrocław 1952. Gali Anonim, Kronika polska, Wrocław-Warszawa-Kraków 1965. Giertych J., O program polityki kresowej, Warszawa 1932. Grabski S., Z codziennych walk i rozważań, Poznań 1923. Hankiewicz M., Niepodległość Polski, Warszawa 1910. Katzmann R, Rozwiązanie kwestii żydowskiej w dystrykcie galicyjskim, Warszawa 2001. Kedryn I., Eligiusz Niewiadomski i Dmytro Danyłyszyn. Zamiast odpowiedzi p. mec. Paschałskiemu, „Biuletyn Polsko-Ukraiński" 1932. Limanowski B., Naród a państwo. Studium socjologiczne, Kraków 1906. Listy generała dywizji Kazimierza Sosnkowskiego do marszałka Józefa Piłsudskiego w okresie wyprawy kijowskiej (kwiecień-maj 1920 r.), „Przegląd Wschodni", t. 2, z. 1:1992/1993. Ludendorff E., Meine Kriegserinnerunggen 1914-1918, Berlin 1941. Materiały źródłowe do historii polskiego ruchu ludowego, 1.1:1864-1918, Warszawa 1966; t. II: 1918-1931, Warszawa 1967. Marks i Engels o Polsce, t. n, Warszawa 1960. Mieroszewski J., Budujemy dom, „Kultura", nr 10:1954. Międzynarodowy robotniczy kongres socjalistyczny, „Przedświt", VIII, 1891. Niwiński M., Nie tędy droga, „Biuletyn Polsko-Ukraiński", nr 28:1833. Pakt lanckoroński, [w:] Druga Rzeczpospolita. Wybór źródeł, opr. A. Łuczak, R. Szaflik, Warszawa 1983. 772 Bibliografia Piłsudski J., O państwie i armii. Wybór pism, wybór i opr. J. Borkowski, Warszawa 1985. Piłsudski J., Pisma zbiorowe, 1.1—II, V, Warszawa 1937. Polska w pamiętnikach Wielkiej Wojny 1914-1918, zebrał i objas'nił M. Sokolnicki, Warszawa 1925. Polska w polityce międzynarodowej (1939-1945). Zbiór dokumentów 1939. Wybór i opr. W. T. Kowalski. Warszawa 1989. Poplawski J. L., Zadania polityki narodowej na Kresach, „Przegląd Wszechpolski", t. IX, 1903. Powieść minionych lat, przel. i opr. F. Sielicki, Wrocław-Warszawa-Kraków 1999. PPS-Lewica 1906-1918. Materiały i dokumenty, t. 1, Warszawa 1961. Prawo międzynarodowe i historia dyplomatyczna. Wybór dokumentów, opr. L. Gelbert, t. II, Warszawa 1958. Program socjalistów galicyjskich, Lwów, styczeń 1881. Protokoły Konferencji Rossijskich Nacijonalno-Socijalisticzeskich partii 16-120 apriela 1907, St. Petersburg 1908. Protokoły z posiedzeń Rady Ministrów Rzeczypospolitej Polskiej (październik 1939-czerwiec 1940), 1.1, Kraków 1994. Przesiedlenie ludności polskiej z Kresów Wschodnich do Polski 1944-1947, wybór, opracowanie i redakcja dokumentów S. Ciesielski, Warszawa 1999. Radykalni demokraci polscy. Wybór pism i dokumentów 1863-1875, opr. F. Romaniukowa, Warszawa 1960 Sprawozdanie Komitetu Centralnego LN od lipca 1903 r.,,,Niepodległos'ć", t. IX, Warszawa 1934. Sprawozdanie stenograficzne z posiedzeń Sejmu i Senatu RP 1921-1939. Sprawy polskie na konferencji pokojowej w Paryżu w 1919 r. Dokumenty i materiały, 1.1, Warszawa 1965. Stryjkowski M., O początkach, wywodach, dzielnościach, sprawach rycerskich i domowych sławnego narodu litewskiego, żemojdzkiego i ruskiego, przedtem nigdy od żadnego ani kuszone, ani opisane, z natchnienia Bożego a uprzejmie pilnego doświadczenia, opr. J. Radziszewska, Warszawa 1978. Śladem zbrodni katyńskiej, Warszawa 1998. Ukraińcy w Polsce 1989-1993. Kalendarium. Dokumenty. Informacje, red. M. Czech, Warszawa 1993. Unia brzeska, Kraków 1998. W 300 rocznicę zjednoczenia Ukrainy z Rosją. Zbiór materiałów i dokumentów o wspólnej walce wyzwoleńczej i nierozerwalnej przyjaźni ludu polskiego, ukraińskiego i rosyjskiego, Warszawa 1954. Wasilewski L., O szkołę utrakwistyczną (dwujęzyczną), „Robotnik", nr 289, 21 października 1927. Wasilewski L., Wnioski niekoniunkturalne, ,$iuletyn Polsko-Ukraiński", nr 24:1933. Prasa „Biuletyn Polsko-Ukraiński". „Dziennik Lwowski", 1928. „Niepodległość". „Przedświt". „Przegląd Wszechpolski". Pamiętniki, wspomnienia i korespondencja Bień A., Bóg wyżej dom dalej, Warszawa 1991. Dąbrowska M., Dzienniki, t. 2, Warszawa 1988. Dąbrowski J., Listy, zebrał, wstępem i przypisami opatrzył R. Gerber, Warszawa 1960. Drymmer W., W służbie Polski, Warszawa 1998. Fragmenty wspomnień N. S. Chruszczowa, „Zeszyty Historyczne", nr 132:2000. Bibliografia 773 i Giedroyć J., Autobiografia na cztery ręce, Warszawa 1994. Kossak-Szczucka Z., Pożoga, Łódź 1990. Limanowski B., Pamiętniki, t. II (1870-1907), Warszawa 1958. Majski I. M, Wspomnienia ambasadora radzieckiego, t. III: Wojna 1939-1943, Warszawa 1970. Nazaruk O., Ucieczka ze Lwowa do Warszawy, Przemyśl 1999. Reale E., Raporty. Polska 1945-1946, Warszawa 1991. Rozmowy z Józefem Pilsudskim. Z dziennika gen. Antoniego Listowskiego (1919-1920), opr. A. Nowak, „Ar- cana", nr 23:1998. Rudzińska A., Wspomnienia lwowskie 1939-1940, „Zeszyty Historyczne", nr 137:2001. Singer B., Od Witosa do Sławka, Paryż 1962. Sudoplatow R, Wspomnienia niewygodnego świadka, Warszawa 1999. Świtalski K., Diariusz 1919-1935, Warszawa 1992. Tyrowicz M., Wspomnienia o życiu kulturalnym i obyczajowym Lwowa 1918-1939, Warszawa 1991. Witos W, Moje wspomnienia, Warszawa 1981. Z kresów wschodnich R.P. Wspomnienia z osad wojskowych 1921-1940, Londyn 1992. Zamojski J., Miejsce postoju, Warszawa 1938. Zełenko K., Wspomnienie o Józefie Łobodowskim, [w:] Józef Łobodowski rzecznik dialogu polsko-ukraińskie- go, pod red. L. Siryk i J. Święcha, Lublin 2000. Opracowania D'Abancourt F. K., Era komunistyczna austro-węgierskiej monarchii od 1848 do 1881 r., Kraków 1881. Ajnenkiel A., Polityka Polski w stosunku do Ukraińców w okresie międzywojennym. Wybrane problemy, [w:] Polska-Ukraina: trudne pytania, t. 1-2, Warszawa 1998. Balcerak W., Koncepcje integracyjne w polskiej polityce zagranicznej (1918-1939),„Dzieje Najnowsze", rocznik 11:1970, z. 1. Bargiełowski D., Po trzykroć pierwszy, Warszawa 2000. Bartoszewicz K., Dzieje Galicji. Jej stan przed wojną i wyodrębnienie, Warszawa 1917. Batowski H., Rozpad Austro-Wę gier 1914-1918, Wroclaw-Warszawa-Kraków 1965. Baumagart M, Aleksander Skrzyński (16XII 1922 r.-26 V1923 r., 27 VII 1924 r.-5V 1926 r.),[w.] Ministrowie spraw zagranicznych II Rzeczypospolitej, pod red. J. Pajewskiego, Szczecin 1992. Beauvois D., Polacy na Ukrainie 1831-1863. Szlachta polska na Wołyniu, Podolu i na Kijów Szczytnie, Paryż 1988. Berdychowska B., Giedroyć nadal aktualny, „Tygodnik Powszechny", nr 9:2001. Berdychowska B., Los inteligenta. Życie Wasyla Stusa, „Więź", nr 10:1996. Berdychowska B., Mniejszość ukraińska, [w:] Mniejszości narodowe w Polsce. Praktyka po 1989 roku, pod red. B. Berdychowskiej, Warszawa 1998. Berdychowska B., Polska polityka narodowościowa w latach 1989-1994, „Kultura", nr 5:1995. Bernaś R, Wilczur J. E., Piekielny krąg. Z dziejów Czeka, GPU, NKWD, Warszawa b.r.w. Bieniak J., Państwo Miecława, Warszawa 1963. Biskupski S., Bratobójcza walka, „Tygodnik Powszechny", nr 32:1996. Bobińska C, Ideologia rewolucyjnych demokratów polskich w latach sześćdziesiątych XIX w., Warszawa 1956. Bobrzyński B., Wskrzeszenie państwa polskiego. Szkice historyczne, t. 1, Kraków 1920. Bogalecki T, Związek Strzelecki w Polsce w latach 1919-1939, nie publikowana praca doktorska, UMK, Toruń 1987. 774 Bibliografia Bonusiak W., Stosunkipolsko-ukraińskie w latach 1990-1996, [w:] Polska i Ukraina po II wojnie światowej, pod red. W. Bonusiaka, Rzeszów 1998. Borejsza J. W., Emigracja polska po powstaniu styczniowym, Warszawa 1966. Borejsza J. W., Sprawa polska i Polacy w Pierwszej Międzynarodówce, [w:] Materiały sesji narodowej poświęconej setnej rocznicy Międzynarodowego Stowarzyszenia Robotników, Warszawa 1964. BorekP., Ukraina w staropołskich diariuszach i pamiętnikach. Bohaterowie, fortece, tradycja, Kraków 2001. Borodziej W., Terror i polityka. Policja niemiecka a polski ruch oporu w GG 1939-1944, Warszawa 1985. Brechunenko W., Ukraina i Moskwa od połowy XVIII wieku. O początku rosyjskiej hegemonii w Europie Wschodniej, „Mówią wieki", nr 12:1995. Bruski J. J., Petłurowcy. Centrum państwowe Ukraińskiej Republiki Ludowej na wychodźstwie (1919-1924), Kraków 2000. Brykowski R., 49 huculski pułk strzelców, Pruszków 1992. Brzoza C, Ukraińska reprezentacja parlamentarna w II Rzeczypospolitej, „Krakowskie Zeszyty Ukrainoznaw- cze", t. I-H, 1992-1993. Buszko J., Historia Polski 1864-1948, Warszawa 1982. Buszko J., Ruch socjalistyczny w Krakowie 1890-1914, Kraków 1961. Buszko J., Sejmowa reforma wyborcza w Galicji 1905-1914, Warszawa 1956. Chabaj J., Postawy ludnościowe Chełmszczyzny i Podlasia wobec kwestii przynależności państwowej swych ziem (1912,1918-1919), „Kwartalnik Historyczny", nr 2:1992. Chałasiński J., Młode pokolenia chłopów, t. 2, Warszawa 1938. Chlebowski C, Wachlarz. Monografia wydzielonej organizacji dywersyjnej Armii Krajowej wrzesień 1941- marzec 1943, Warszawa 1985. Chojnowski A., Koncepcje polityki narodowościowej rządów polskich w latach 1921-1939, Wrocław 1979. Chojnowski A., O stosunkach polsko-ukraińskich bez katastrofizmu, „Kultura", nr 4:1994. Chojnowski A., Piłsudczycy u władzy. Dzieje Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem, Wrocław 1986. Chojnowski A., Połska-Ukraina w I połowie XX wieku, „Mówią wieki", nr 12:1995. Chojnowski A., Ukraina, Warszawa 1997. Chynczewska-Hennel T., Świadomość narodowa szlachty ukraińskiej i Kozaczyzny od schyłku XVI do połowy XVII w., Warszawa 1985. Chynczewska-Hennel T., Jakowenko N., Społeczeństwo-rełigia-kultura, [w:] Między sobą. Szkice historyczne polsko-ukraińskie, Lublin 2000. Ciołkowie L. i A., Zarys dziejów socjalizmu polskiego, t. 1, Londyn 1966. Cisek J., „ Ukraiński" epizod pobytu gen. Maxime Weyganda w Polsce i jego nieznane testimonium o bitwie warszawskiej 1920 r., „Przegląd Wschodni", 1.11:1992/1993, z. 4(8). Cyra A., Cichociemny z Babie. Major Piotr Szewczyk (1908-1988), Os'więcim 2000. Czapliński W., Koniecpolski Stanisław, [w:] Polski słownik biograficzny, t. XIII, Wrocław-Warszawa 1967- 1968. Czech M., Polska i Ukraina - działanie i rozmowy, „Kultura", nr 4:1993. Ćwick H., Działalność wywiadu sowieckiego na polskim pograniczu w latach trzydziestych, Warszawa 1995 Dawyduk R., Ukraiński ruch ugody na Wołyniu w latach trzydziestych XX wieku, [w:] Józef Łobodowski rzecznik dialogu polsko-ukraińskie go, pod red. L. Siryk i J. Święcha, Lublin 2000. Dąbkowski T., Ukraiński ruch narodowy w Galicji Wschodniej 1912-1923, Warszawa 1985. Deruga A., Początek rokowań o sojusz między Piłsudskim a Petlurą (styczeń-lipiec 1919 r.), „Z dziejów stosunków polsko-radzieckich. Studia i materiały", 1969, t. IV. Dmowski R., Polityka polska i odbudowa państwa, Warszawa 1925. atia Bibliografia 775 924), \~ych -tl- .'79. tzne nik Docenko A., Ukraina w dobie nowoczesnej, „Biuletyn Polsko-Ukraiński", Warszawa 1933, nr 2. Domino Z., Ukraina bliska i... nieznana, „Trybuna", nr 168 z 14 września 2001. Drozd R., Polityka władz wobec ludności ukraińskiej w Polsce w latach 1944-1989, Warszawa 2001. Drozd R., Przesiedlenie ludności ukraińskiej w 1947 r. w założeniach organizacyjnych i w praktyce, [w:] Polska i Ukraina po II wojnie światowej, pod red. W. Bonasiuka, Rzeszów 1998. Drozd R., Ukraińska mniejszość narodowa wobec przemian politycznych Polsce w latach 1980-1989, „Słupskie Studia Historyczne", nr 7:1999. Dunin-Wąsowicz K., Dzieje Stronnictwa Ludowego w Galicji, Warszawa 1956. Dunin-Wąsowicz K., Publicystyka Iwana Franki w prasie ruchu ludowego w Galicji, „Kwartalnik Instytutu Polsko-Radzieckiego", nr 1-2, Warszawa 1955. Dylągowa H., Unia brzeska. Geneza - dzieje - zagląda, [w:] Czterechsetlecie zawarcia unii brzeskiej 1596- 1996, Toruń 1998. Epsztein T., Edukacja dzieci i młodzieży w polskich rodzinach ziemiańskich na Wołyniu, Podolu i Ukrainie w IIpołowie XIX wieku, Warszawa 1998. Farys' J., Marian Seyda 28 V1923 r.-27X1923 r., [w:] Ministrowie spraw zagranicznych IIRzeczypospolitej, praca zbiorowa pod red. J. Pajewskiego, Szczecin 1992. Feldman W, Stronnictwa i programy polityczne w Galicji 1846-1906, t. II, Kraków 1907. Feliński M., Program polityczny Ukraińskiego Nacjonalno-Demokratycznego Objednania (UNDO), „Sprawy Narodowościowe", nr 4:1927. Feliński M., Program Ukraińskiej Partii Socjalisty czno-Radykalnej, „Sprawy Narodowościowe", nr 1-2:1928. Feliński M., Ukraińcy w Izbach Ustawodawczych Polski Odrodzonej, „Sprawy Narodowościowe", nr 4:1927. Fiałka M., 27. Wołyńska Dywizja Piechoty AK, Warszawa 1986. Figura M., Konflikt polsko-ukraiński w prasie Polski zachodniej w latach 1918-1923, Poznań 2001. Filar W., Wołyń 1939-1944. Eksterminacja czy walki polsko-ukraińskie, Toruń 2003. Filar M., Klimecki M., Szwahaluk M., Chronologia wydarzeń na Wołyniu i w Galicji Wschodniej w latach 1939-1945 (projekt), [w:] Polska-Ukraina, trudne pytania, t. 6. Fischer F., Deutsche Kriegsziele Revolutionierung und Separatfirieden in Osten 1914-1918, „Historische Zeitschrift", Berlin X. 1959, nr 188/2. Floria B. N., Kozaczyzna wobec przemian religijnych na ziemiach ruskich Rzeczypospolitej w latach trzydziestych XVII w.,,Mówią wieki", nr 12:1995. Frey D., Wysiedleni chcą odzyskać to, co im zabrano, „Rzeczpospolita", 26 września 2001. Friszke A., Kościoły wschodnie w Drugiej Rzeczypospolitej, „Więź", nr 7-8:1988. Friszke A., Wojna ukraińska, „Więź", nr 3:1988. Friszke A., Życie polityczne emigracji, Warszawa 1999. Gałązka W., Stan i perspektywy śledztw w sprawach dotyczących zbrodni nacjonalistów ukraińskich, [w:] Polska i Ukraina po II wojnie światowej, pod red. W. Bonasiuka, Rzeszów 1998. Gbur J., Odrodzenie i organizacja Kościoła greckokatolickiego na Ukrainie, [w:] Unia brzeska. Przeszłość i teraźniejszość 1596-1996. Materiały międzynarodowego sympozjum Kraków, 19-20 listopada 1996, Kraków 1996. Gierowski J., Historia Polski, 1.1, Warszawa 1986. Gieryński J., Lwów nieznany, Lwów 1938. Gieysztor A., Obraz Rusi w Polsce średniowiecznej, [w:] Związki kulturalne między Polską a Rosją XI-XX w., Moskwa 1998. Gil W, Gil N., Stosunki Polski z Ukrainą w latach 1989-1993, Toruń-Poznań 1994. Gogol B., Czerwony sztandar. Rzecz o sowietyzacji ziem Małopolski Wschodniej, Gdańsk 2000. 776 f Bibliografia Golon M., Deportacje ludności ukraińskiej z terenów Pomorza Nadwiślańskiego do obozów pracy w ZSRR w 1945 r. na tle operacji NKWD z zaplecza 2. Frontu Białoruskiego, [w:] Polska i Ukraina po II wojmt światowej, pod red. W. Bonusiaka, Rzeszów 1998. Górka O., Ogniem i mieczem a rzeczywistość historyczna, Warszawa 1934. Górny G., Wyznania pułkownika Kuka, „Tygodnik Powszechny", 9 maja 1994. Grabowicz G., Ukrainistyka w Polsce -polonistyka na Ukrainie. Rozmowa z George'em Grabowiczem, tie- równikiem katedry ukrainistyki na Uniwersytecie Harvard, „Kultura", nr 11:1995. Grabowski W., Materiały do stosunkówpolsko-ukraińskich w „Archiwum Adama Bienia" (Komunikat), { Polacy i Ukraińcy dawniej i dziś, pod red. B. Grotta, Kraków 2002. Grabowski W., Polska tajna administracja cywilna 1940-1945, Warszawa 2003. Greków B., Ruś Kijowska, Warszawa 1955. Grodziski S., W królestwie Galicji i Lodomerii, Kraków 1976. Grosbart Z., Prasa ukraińska w Polsce, „Sprawy Narodowościowe", nr 1:1930. Grosfeld L., Polityka państw centralnych wobec sprawy polskiej w latach pierwszej wojny światowej, Warsa- wa 1962. Grott B., Nacjonalizm ukraiński - wersja neopogańska. Rozważania o doktrynie, [w:] Polacy i Ukraińcy niej i dziś, pod red. B. Grotta, Kraków 2002. Griinberg K., Polska karta Stalina, Toruń 1991. Griinberg K., Szpiedzy Stalina. Z dziejów wywiadu radzieckiego, Warszawa 1996. Griinberg K., Serczyk J., Czwarty rozbiór Polski, Warszawa 1990. Grzelak C, Kresy w czerwieni 1939, Warszawa 1998. Grzybowski K., Galicja 1848-1914. Historia ustroju politycznego na tle Austrii, Wrocław 1959. Grzybowski K., Historia państwa i prawa Polski, t. IV, Warszawa 1982. Gzela J., Myśl polityczna Władysława Studnickiego na tle koncepcji konserwatystów polskich (1918-19391. Toruń 1993. Gzella L., Boje i rozboje Józefa Łobodowskiego na łamach prasy lubelskiej, [w:] Józef... Habielski R., Życie społeczne i kulturalne emigracji, Warszawa 1999. Hałagida I., Społeczna, kulturalna i oświatowa działalność Ukraińców w województwie gdańskim po 1945 roku, [w:] W starej i nowej ojczyźnie. Mniejszości narodowe w Gdańsku po II wojnie światowej, pod reŁ I. Hałagidy, Gdańsk 1997. Hałagida I., Ukraińcy na zachodnich i północnych ziemiach Polski 1947-1957, Warszawa 2004. Hałagida I., Ukraińcy w województwie gdańskim w latach 1947-1956, [w:] Polska i Ukraina po 11 światowej, pod red. W. Bonusiaka, Rzeszów 1998. Handelsman M., Ukraińska polityka ks. Adama Czartoryskiego przed wojną krymską. Rozwój narodom. nowoczesnej, t. III, Warszawa 1937. Hauser P, Federacyjna wizja Rzeczypospolitej w poglądach Józefa Piłsudskiego i próba jej urzeczywistnu~ w latach 1918-1921, [w:] Polska i Ukraina. Sojusz 1920 roku i jego następstwa, pod red. Z. Karpusa. "» Rezmera i E. Wiszki, Toruń 1997. Heacker, Początki socjalizmu w Galicji i na Śląsku Cieszyńskim, 1.1:1846-1882. Herman Z., Myszunga Aleksander, [w:] „PSB", t. XXII. Hemmerling Z., Łuczak A., Kresy i słowiańskie mniejszości narodowe, [w:] Między polską etniczną a ha ryczną. Polska myśl polityczna XIX i XX wieku, pod red. W. Wrzesińskiego, Wrocław-Warszawa 19* • Hermaszewski A., Sąsiedzi Ukraińcy. Tematyka ukraińska we współczesnej literaturze polskiej, „Wiadocj ści" (Londyn) nr 8:1976. Historia dyplomacji polskiej, t. IV 1918-1939, pod red. P. Lossowskiego, Warszawa 1995. Bibliografia 777 -W. I histo- 11988. omo- Historia Polski, 1.1, cz. 2, Warszawa 1957. Holzer J., Polska Partia Socjalistyczna w latach 1917-1919, Warszawa 1962. Homowa E., Ukraiński obóz postępowy i jego współpraca z polską lewicą społeczną w Galicji 1876-1895, Wrocław-Warszawa-Kraków 1968. Hrabyk K., Ideologia Przeglądu Wszechpolskiego 1895-1905, Poznań 1937. Hrycak J., Historia Ukrainy 1882-1999. Narodziny nowoczesnego państwa, Lublin 2000. Hrycak W., Jednostronny obraz, „Tygodnik Powszechny", nr 32:1996. Hryciuk G., „Kumityt" Polski Komitet Opiekuńczy Lwów Miasto w latach 1941-1944, Toruń 2000. Hryciuk G., Nastroje i stosunek ludności polskiej tzw. Ukrainy Zachodniej do przesiedleń w latach 1944-1945 w świetle sprawozdań radzieckich, [w:] Polska i Ukraina po II wojnie światowej, pod red. W. Bonusiaka, Rzeszów 1998. Hryciuk G., Polacy we Lwowie 1939-1944. Życie codzienne, Warszawa 2000. Hryciuk G., Zmiany liczby ludności Galicji Wschodniej w latach 1939-1946, [w:] G. Hryciuk, J. Stoćkowyj, Studia nad demografią historyczną i sytuacją religijną Ukrainy, Lublin 2000. Hrywna I., Sprawa polska w polityce ukraińskiej w 1920 roku, „Biuletyn Naukowy Akademii Rolniczo-Tech- nicznej w Olsztynie", nr l(80):1991. Hutnikiewicz A., Kazimierz Wierzyński, [w:] Literatura polska. Przewodnik encyklopedyczny, t. 2, Warszawa 1985. Iljuszyn J., MazurG., Epilog akcji „Burza" oraz losy AKwe Lwowie w 1944 w świetle sowieckich dokumentów, „Zeszyty Historyczne", nr 138:2001. Iljuszyn J., Mazur G., Utworzenie i działalność czekistowskich grup operacyjnych NKWD w zachodnich obwodach Ukrainy w latach 1939-1940, „Zeszyty Historyczne", nr 135:2001. Iwaneczko D., Biskup Jozafat Kocyłowski (1876-1947), „Biuletyn Informacyjny", t. 2. Iwanicki M., Białorusini, Litwini i Ukraińcy w Polsce 1918-1989, Siedlce 1991. Jablonowski M., Formacja specjalna. Korpus Ochrony Pogranicza 1924-1939, Warszawa 2002/2003. Jabłoński M., Organizacja greckokatolickiej diecezji przemyskiej w okresie II Rzeczypospolitej (1918-1939), [w:] Polska-Ukraina. 1000 lat sąsiedztwa, t. 1, Przemyśl 1990. Jakowenko N., Historia Ukrainy od czasów najdawniejszych do końca XVIII w., Lublin 2000. Janeczek A., Polacy i Rusini na wspólnym pograniczu w XIV i XVII w. Szkice historyczne polsko-ukraińskie, Lublin 2000. Janicki J., Cały Lwów na mój głów, Warszawa 1993. Janicki J. J., Rocznica unii brzeskiej w świetle nauczania Vaticanum II i papieża Jana Pawła II, [w:] Unia... Jaworski M., Korpus Bezpieczeństwa Wewnętrznego 1945-1964, Warszawa 1984. Jaruzelski J., Z archiwaliów Ministerstwa Spraw Zagranicznych II Rzeczypospolitej. Po 50 latach kolekcja „sovieticów" wraca z Waszyngtonu (3), „Przegląd Wschodni", 1.11:1992/1993, z. 2(6). Jóźwiak Z., Socjaliści polscy w zaborze austriackim wobec Marksa i marksizmu, [w:] Polska myśl polityczna i społeczna wobec idei marksistowskich, Toruń 1985. Kacnelson D., Polscy naukowcy w Wilnie i Lwowie. Wspomnienia z lat 1947-1987, „Kultura", nr 12:1993. Kaczmarczyk J., Bohdan Chmielnicki, Wroclaw-Warszawa-Kraków-Gdańsk-Łódź 1988. Kaczyński A., Pełzająca rewolucja, „Rzeczpospolita", nr 1, 2 stycznia 2002. Kalembka S., Wiosna Ludów w Europie, Warszawa 1991. Kallas M., Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej, Warszawa 1999. Kapralska Ł., Pluralizm kulturowy i etniczny a odrębność regionalna Kresów Południowo-Wschodnich w latach 1918-1939, Kraków 2000. Karabasiewicz T., Dziedzictwo kultury ukraińskiej, Lublin 2001. 778 Bibliografia Karczer A., Samhorodek-Ozierna, „Bellona", t. 45:1935. Karpus Z., Białoruskie formacje wojskowe w Polsce w latach 1919-1921, [w:] Pomorze-Polska-Europa. Studia i materiały z dziejów XIX i XX w. ofiarowane Prof. dr hab. Mieczysławowi Wojciechów'skiemu w 60. rocznicę urodzin, Toruń 1995. Karpus Z., Formowanie oddziałów ukraińskich w Polsce w latach 1919-1920, [w:] Polska i Ukraina. Sojusz 1920 roku i jego następstwa, pod red. Z. Karpusa, W. Rezmera i E. Wiszki, Toruń 1997. Karpus Z., Jeńcy i internowani rosyjscy i ukraińscy na terenie Polski w latach 1918-1924, Toruń 1997. Karpus Z., Lotnicy ukraińscy w Bydgoszczy w kitach 1921-1922, [w:] Bydgoszcz. 650-lecie praw miejskich. red. M. Grzegorz, Z. Biegański, Bydgoszcz 1996. Karpus Z., Wschodni sojusznicy Polski w wojnie 1920 roku. Oddziały wojskowe ukraińskie, rosyjskie, kozackie i białoruskie w Polsce w latach 1919-1920, Toruń 1999. Kedryn I., Ewolucja stosunków polsko-ukraińskich, „Biuletyn Polsko-Ukraiński", nr 26:1936. Kedryn I., ,fłast", „Biuletyn Polsko-Ukraiński", nr 23:1933. Kęsik J., Zaufany komendanta. Biografia polityczna Jana Henryka Józewskiego 1892-1981, Wrocław 1995. Kieniewicz S., Adam Sapieha (1828-1903), Lwów 1939. Kieniewicz S., Legion Mickiewicza 1848-1849, Warszawa 1955. Kieniewicz S., Orientacja austriacka w Polsce porozbiorowej, „Roczniki Historyczne", t. XVIII, Poznań 1949. Kieniewicz S., Powstanie Styczniowe, Warszawa 1972. Klimecki M., Sojusz polsko-ukraiński 1920 roku, [w:] Polacy i Ukraińcy dawniej i dziś, pod red. B. Grotta, Kraków 2002. Klimecki M., Wojna czy pokój. Polsko-ukraińskie negocjacje 1918-1921, [w:] Polska i Ukraina. Sojusz 1920 roku i jego następstwa, pod red. Z. Karpusa, W. Rezmera i E. Wiszki, Toruń 1997. Kloczowski J., Młodsza Europa, Warszawa 1998. Kloczowski J., Ukraińcy w Rzeczypospolitej Obojga Narodów, [w:] Tematy polsko-ukraińskie. Historia. Literatura. Edukacja, Olsztyn 2001. Koberdowa I., Socjalno-Rewolucyjna Partia Proletariat 1882-1886, Warszawa 1881. Kochanowicz J., Przesunięcie granic, „Karta", nr 24:1998. Kochanowski J., Porucznika Bimauma dziennik rokowań pokojowych w Mińsku 14-30 VIII roku, „Przegląd Wschodni", 1.11:1992/1993, z. 3(7). Koko E., W nadziei na zgodę. Polski ruch socjalistyczny wobec kwestii narodowościowej w Polsce 1918- 1919, Gdańsk 1995. Kolakowski P, NKWD-NKGB a podziemie polskie. Kresy Wschodnie 1944-1945, „Zeszyty Historyczne", nr 136:2001. Kołakowski P., NKWD i GRU na ziemiach polskich 1939-1945, Warszawa 2002. Kornat M., Sowietologia i studia wschodnioznawcze w Polsce międzywojennej, „Zeszyty Historyczne", nr 140:2002. Kosman M., Orzeł i Pogoń, Warszawa 1992. Kościński P., Powstanie Kwa-Ku i parkometry, „Rzeczpospolita", 16 lipca 2001. Kowalewskyj M., Stan narodowościowy w Cerkwi Prawosławnej w Polsce, „Sprawy Narodowościowe", nr 3:1927. Kowalski T., Mniejszości narodowe w siłach zbrojnych Drugiej Rzeczypospolitej (1918-1939), Toruń 1998. Kozak S., Ukraińscy spiskowcy i mesjaniści. Bractwo Cyryla i Metodego, Warszawa 1990. Kozik J., Między reakcją a rewolucją. Studia z dziejów ukraińskiego ruchu narodowego w Galicji w latach 1848-1849, Kraków 1973. Kozłowski M., Między Sanem a Zbruczem, Kraków 1990. Bibliografia 779 . nr .nr Krochmal A., Konflikt czy współpraca? Relacje między duchowieństwem łacińskim i greckokatolickim w diecezji przemyskiej w latach 1918-1939, Lublin 2001. Krochmal A., Przemiany wewnętrzne w Kościele greckokatolickim w Galicji w drugiej połowie XIX wieku, [w:] Polska-Ukraina 1000 lat sąsiedztwa, Przemyśl 2000. Kroh A., Łemkowie, Nowy Sącz 1990. KrotofilM., Ukraińska Armia Halicka 1918-1920. Organizacja, uzbrojenie, wyposażenie i wartość bojowa sił zbrojnych Zachodnio-Ukraińskiej Republiki Ludowej, Toruń 2001, niepublikowana praca doktorska. Krysiński A., Ludność ukraińska (ruska) w Polsce w świetle spisu 1931 r., „Sprawy Narodowościowe", nr 6:1937. Krzeczunowiez R, „...za wolność ukrainną i łaszą". Obraz Ukrainy w „Złotej Hramocie" Józefa Łobodow- skiego, „Ruch Literacki, nr 1-2:1992. Krzemiński J., Jak Sandomierz Ukrainę pokochał, „Magazyn Rzeczpospolitej", nr 14, 6 kwietnia 2001. Krzyżaniakowa J., Ochmański I., Władysław II Jagiełło, Wroclaw-Warszawa 1990. Kubala L., Szkice historyczne, Warszawa 1901. Kubasik A., Arcybiskupa Andrzeja Szeptyckiego wizja ukraińskiego narodu, państwa i cerkwi, Lwów-Kra- ków 1999. Kucharska E., Michała Pogodina zainteresowania polskie, Warszawa-Wrocław 1978. Kuczerepa M., Polityka narodowościowa Drugiej Rzeczypospolitej wobec Ukraińców w latach 1919- 1939, [w:] Polska-Ukraina: trudne pytania, t. 1-2, Warszawa 1998. Kuczerepa M., Polityka wojewody Henryka Józewskiego, [w:] Józef... Kuczerepa M., Z historii ukraińsko-polskiego porozumienia na Wołyniu, [w:] Ukraina-Polska. Kultura, wartości, zmagania duchowe, Koszalin 1999. Kuezyński M., Krwawiąca Europa. Konflikty zbrojne i punkty zapalne w latach 1990-2000. Tło historyczne i stan obecny, Warszawa 2001. Kumaniecki J., Pokójpolsko-radziecki 1921, Warszawa 1985. Kuplowski M., Iwan Franko. O literaturze polskiej, Warszawa 1979. Leczyk M., Polska i sąsiedzi. Stosunki wojskowe 1921-1939, Białystok 1997. Lentowicz Z., Koniec birczańskiej odysei, „Rzeczpospolita", 7 lipca 2000. Leśniewski A., Bakunin a sprawy polskie w okresie Wiosny Ludów i Powstania Styczniowego 1863 r., Łódź 1962. Lisiewicz P., Ekspozytura nr 8 Oddziału II Komendy Głównej ZWZ-AK we Lwowie, „Wojskowy Przegląd Historyczny", nr 1-2:1997, s. 133-138. Litwin H., Napływ szlachty polskiej na Ukrainę 1596-1648, Warszawa 2000. Litwin H., Od Unii Lubelskiej do III rozbioru Rzeczypospolitej. Rzeczpospolita-Ukraina. Szkice wydarzeń historycznych, [w:] Między sobą. Szkice historyczne polsko-ukraińskie, Lublin 2000. Liwiński R., Policja Państwowa w województwie lubelskim w latach 1919-1939, Lublin 2001. Łatyszonek O., Wątek ukraiński w działalności gen. Stanisława Bułak-Bałachowicza, [w:] Polska i Ukraina. Sojusz 1920 roku i jego następstwa, pod red. Z. Karpusa, W. Rezmera i E. Wiszki, Toruń 1007. Łazuga W., Gabriel Narutowicz (28 VI1922 r.—9 Xli 1922 r.), [w:] Ministrowie spraw zagranicznych II Rzeczypospolitej, pod red. J. Pajewskiego, Szczecin 1992. Łazuga W, Michał Bobrzyński. Myśl historyczna a działalność polityczna, Warszawa 1982. Lepki B., Zarys literatury ukraińskiej, Warszawa-Kraków 1930. Łobodowski J., Młody las na obczyźnie, „Kultura", nr 10:1960. Łodziński S., Przekroczyć własny cień. Prawne, instytucjonalne oraz społeczne aspekty polityki państwa polskiego wobec mniejszości narodowych w latach 1989-1997, [w:] Mniejszości narodowe w Polsce. Praktyka po 1989 roku, pod red. B. Berdychowskiej, Warszawa 1998. 780 Bibliografia Lubieński H., Kościół Grecko-Katolicki w województwach poludniowo-wschodnich, „Sprawy Narodowościowe", nr 5-6:1934. Łukomski G., Polak B., Wrzosek M, Wojna polsko-bolszewicka 1919-1920, Koszalin 2000, t. 2. Łytwin M., Polsko-ukraiński dialog wojskowo-polityczny w latach 1918-1929: od konfliktu zbrojnego w Galicji do warszawskich sojuszy, [w:] Polska i Ukraina. Sojusz 1920 roku i jego następstwa, pod red. Z. Karpusa, W. Rezmera i E. Wiszki, Toruń 1997. Mackiewicz J., Fakty, przyroda i ludzie, Londyn 1984. Madajczyk R, Mniejszości narodowe a Październik 1956 roku, „Dzieje Najnowsze", nr 1:1995. Majchrowski J., Silni-zwarci-gotowi. Myśl polityczna Obozu Zjednoczenia Narodowego, Warszawa 1985. Maleczyński K., Bolesław Krzywousty, Wrocław 1975. Malicki J., Wschodnia Szkoła Letnia, „Obóz", nr 31/32:1997. Malikowski M., Strategie i taktyki stosowane w kontaktach polsko-ukraińskich w zakresie ujmowania historii wzajemnych stosunków, [w:] Polacy i Ukraińcy dawniej i dziś, pod red. B. Grotta, Kraków 2002. Maliszewski K., Obraz świata i Rzeczypospolitej w polskich gazetach rękopiśmiennych z okresu późnego . baroku, Toruń 1990. Marnot W., Ukraińskie przedstawicielstwo parlamentarne w Sejmie i Senacie w latach 1935-1939, „Studia Historyczne", r. XLII: 199, z. 3. Marachow G., Polsko-ukraińskie związki rewolucyjne (50-70 lata XIX wieku), „Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Jagiellońskiego, Prace Historyczne", z. 54, Kraków 1975. Marecki J., Rola i znaczenie Kościołów na Kresach Południowo-Wschodnich II Rzeczypospolitej, [w:] Polacy i Ukraińcy dawniej i dziś, pod red. B. Grotta, Kraków 2002. Materski W. Tarcza Europy. Stosunki polsko-sowieckie 1918-1939, Warszawa 1994. Mateusz J., Po roku w Kosowie, „Rzeczpospolita", 20 sierpnia 2001. Matusak P, Wywiad Związku Walki Zbrojnej-Armii Krajowej 1939-1945, Warszawa 2002. Matyukhina A., W sowieckim Lwowie. Życie miasta w latach 1944-1990, Kraków 2000. Mazepa L„ Polacy na Ukrainie po II wojnie światowej, [w:] Polska i Ukraina po II wojnie światowej, pod red. W. Bonusiaka, Rzeszów 1998. Mazur G., Polityka sowiecka na „Zachodniej Ukrainie" 1939-1941 (zarys problematyki), „Zeszyty Historyczne, nr 130:1999. Mazur G., Problem pacyfikacji Małopolski Wschodniej w 1930 r., „Zeszyty Historyczne", nr 135:2001. Mazur G., Rozmowy polsko-ukraińskie w Rumunii 1940 r., „Zeszyty Historyczne", nr 131:2000. Mazur G., Tyszkiewicz A., Z dziejów organizacji studenckich na lwowskich wyższych uczelniach w II Rzeczypospolitej, „Zeszyty Historyczne", nr 137:2001. Meissner A., Szkolnictwo ukraińskie w Polsce południowo-wschodniej w latach 1944-1945, [w:] Polska i Ukraina po II wojnie światowej, pod red. W. Bonasiuka, Rzeszów 1998. Mędrzecki W, Ukraińska rewolucja narodowa 1917-1921, „Mówią wieki", nr 12:1995. Mędrzecki W, Województwo Wołyńskie 1921-1939. Elementy przemian cywilizacyjnych, społecznych i politycznych, Wrocław 1988. Michna E., Łemkowie, grupa etniczna czy naród?, Kraków 1995. Michnik A., Rana Wołynia, „Gazeta Wyborcza", nr 262, 10-12 listopada 1995. Mirczuk P, Stepan Bandera. Simbol rewolucji dezkompromisowosti, Nju Jork-Toronto 1961. Misiło E., Polska polityka narodowościowa wobec Ukraińców 1944-1947, [w:] Polska-Polacy- mniejszości narodowe, Wrocław 1992. Bibliografia 781 WfO Misiuk A., Służby specjalne II Rzeczypospolitej, Warszawa 1998. Molenda J., Antyokupacyjne wystąpienia chłopów w Królestwie Polskim w związku z układem brzeskim z 9 lutego 1918 r. i rola w nim Polskiego Stronnictwa Ludowego, „Roczniki Dziejów Ruchu Ludowego", nr 5:1963. Molenda J., Relacje z rozmowy W. Pawińskiego z J- Cleinowem. Przyczynek do zagadnienia polityki władz niemieckich w kwestii polskiej w sierpniu 1915 r., „Najnowsze Dzieje Polski", 1.1, Warszawa 1958. Mommsen H., Die Sozialdemokratie und die Nationalitatenfrage im habsburgischen Vielvolkerstaat, Wien 1963. Momot W., Ukraińskie przedstawicielstwo parlamentarne w sejmie i senacie w latach 1935-1939, „Studia Historyczne", r. XLII, 1999, z. 3(166). Morawski D., Polsko-ukraińskie zgrzyty, „Kultura", nr 3:1993. Morawski W., Władysław Grabski, [w:] Prezydenci i premierzy Drugiej Rzeczypospolitej, pod red. A. Choj- nowskiego i P. Wróbla, Wrocław 1992. Mos' W. B., Strzelcy podhalańscy 1918-1939, Kraków 1989. Motyka G., Tak było w Bieszczadach. Walki polsko-ukraińskie 1943-1948, Warszawa 1999. Motyka G., Wnuk R., Pany i rezuny. Współpraca AK-WiN i UPA 1945-1947, Warszawa 1997. Musiał J., Stan prawny i sytuacja faktyczna świątyń unickich na terenie diecezji przemyskiej w latach 1945- 1985, [w:] Polska-Ukraina. 1000 lat sąsiedztwa, t. 1, Przemyśl 1990. Mychajłyszyn M. M., Rola Metropolity Josyfa Kobernyckiego-Dyczkowskiego Slipyja w rozwoju idei patriarchatu Ukraińskiej Cerkwi Greckokatolickiej, Kraków 2002. Mycyk J., Czy Chmielnicki pragnął niezależnej Ukrainy?, „Mówią wieki", nr 12:1995. Najdus W., Ignacy Daszyński, Warszawa 1988. Najdus W., Początki socjalistycznego ruchu robotniczego w Galicji. Lata siedemdziesiąte-osiemdziesiąte XIX w., „Z pola walki", Warszawa nr 1:1960. Najdus W., PPSD Galicji i Śląska 1890-1919, Warszawa 1983. Najdus W., Szkice z historii Galicji, 1.1: Galicja w latach 1900-1901, Warszawa 1958, t. II: Galicja w latach 1905-1907, Warszawa 1960. Nicieja S., Cmentarz Łyczakowski we Lwowie, Warszawa 1989. Notkowski A., Prasa w systemie rządowym w Polsce (1926-1939). Studium techniki władzy, Warszawa-Łódź 1987. Nowak M., Narodowa Demokracja wobec mniejszości ukraińskiej w 11 Rzeczypospolitej w przededniu II wojny światowej, [w:] Polacy i Ukraińcy podczas 11 wojny światowej, pod red. W. Bonusiaka, Rzeszów 2000. Nowak-Jeziorański J., Polska i Ukraina, „Tygodnik Powszechny", nr 14, 8 kwietnia 2001. Nowakowski J. M., Walery Sławek. Zarys biografii politycznej, Warszawa 1988. Olkiewicz P, Koncepcja „międzymorza" w myśli i praktyce politycznej obozu Józefa Piłsudskiego w latach 1918-1921, Poznań 2001. Olszański T. A., Historia Ukrainy XX wieku, Warszawa b.r.w. Olszański T. A., Wokół akcji „ Wisła", [w:] Colloąuium narodów. Materiały z sympozjumpt. Litwini, Białorusini, Ukraińcy, Polacy - przesłanki pojednania, pod red, H. Michalak i P. Snopkiewicz, Łódź 1991. Olszewski W., Patriotyzm i tolerancja. Nurt humanistyczny w polskiej myśli etnologicznej do drugiej wojny światowej wobec procesów etnicznych na Kresach, Toruń 2001. Orłowski S., Ostrowski R., Erich Koch przed polskim sądem, Warszawa 1959. Orzóg M. E., Stosunki polsko-ukraińskie w świetle publicystyki polskiej lat dziewięćdziesiątych, [w:] Polska i Ukraina po II wojnie światowej, pod red. W. Bonusiaka, Rzeszów 1998. 782 Bibliografia Osadczuk B., Iwan Koszeliweć, „Kultura", nr 1-2:1998. Osadczuk B., Mychajło Dobrianskyj, „Gazeta Lwowska", nr 2, 5 lutego 1996. Osadczuk B., Polityka zagraniczna Ukrainy, „Kultura", nr 7-8:1998. Osadczuk B., Rosja, Polska, Ukraina w nowej sytuacji politycznej, „Kultura", nr 11:1993. Osadczuk B., Stosunki polsko-ukraińskie, „Kultura", nr 4:1994. Osadczuk B„ Śmierć Sołomiji Pawłyczko, „Tygodnik Powszechny", nr 4, 23 stycznia 2000. Osadczuk B., Ukraina i sąsiedzi: łatanie dziur, „Kultura", nr 3:1993. Osadczuk B., Ukraina, Polska, świat. Wybór reportaży i artykułów, Sejny 2000. Osadczuk B., Z Wałęsą na Ukrainie, „Kultura", nr 7-8:1993. Osadczy W., Kościół i Cerkiew na wspólnej drodze, Lublin 1999. Paczkowski A., Prasa polska w latach 1918-1939, Warszawa 1980. Paczkowski A., Wincenty Witos, [w:] Prezydenci i premierzy Drugiej Rzeczypospolitej, pod red. A. Chojnac-kiego i W. Wróbla, Wrocław 1992. Pajewski J., August Zaleski (15 V1926 r.-2 XI1932 r.j, [w:] Ministrowie spraw zagranicznych II Rzeczypospolitej, pod red. J. Pajewskiego, Szczecin 1992. Pajewski J., Budowa Drugiej Rzeczypospolitej 1918-1926, Kraków 1995. Pajewski J„ Eustachy Sapieha (23 VII 1920 r.-25 V1921 r.), [w:] Ministrowie spraw zagranicznych IIRzeczypospolitej, pod red. J. Pajewskiego, Szczecin 1992. Pajewski J., Mitteleuropa. Studia z dziejów imperializmu niemieckiego w dobie pierwszej wojny światowej, Poznań 1959. Pajewski J„ Stanisław Patek (16X111919 r.-9 VI1920 r.), [w:] Ministrowie spraw zagranicznych II Rzeczypospolitej, pod red. J. Pajewskiego, Szczecin 1992. Papierzyńska-Turek M., Między tradycją a rzeczywistością. Państwo wobec prawosławia 1918-1939, Warszawa 1989. Papierzyńska-Turek M„ Sprawa ukraińska w Drugiej Rzeczypospolitej 1922-1926, Kraków 1979. Partacz Cz., Od Badeniego do Potockiego. Stosunki polsko-ukraińskie w Galicji w latach 1888-1908, Toruń 1997. Partacz Cz., Lada K., Polska wobec ukraińskich dążeń niepodległościowych w czasie II wojny światowej, Toruń 2004. Paszkiewicz H., Polityka ruska Kazimierza Wielkiego, Warszawa 1925. Pedrenia J., Hetman Piotr Doroszenko a Polska, Kraków 2000. Pedrenia J., Stanowisko Rzeczypospolitej szlacheckiej wobec sprawy Ukrainy na przełomie XVII-XVIII w., Wrocław-Warszawa-Kraków 1963. Pelc P, Położenie prawne Kos'cioła greckokatolickiego w Polsce w łatach 1945-1989, „Więź", nr 7:1992. Pepłoński A., Wywiad polski w ZSRR 1921-1939, Warszawa 1996. Pepłoński A., Wywiad w wojnie polsko-bolszewickiej 1919-1920, Warszawa 1999. Piecuch W., Jak Marinopil z Mariampolem, „Gazeta Wyborcza", 26 czerwca 2001. Piotrowski T., SS „Galizien", [w:] Polacy i Ukraińcy dawniej i dziś, pod red. B. Grotta, Kraków 2002. Piszczkowski T, Odbudowa Polski 1914-1921. Historia i polityka, Londyn 1969. Plewczyński M., Polska i Litwa wobec kozaczyzny w Ipoł. XVI-XX wieku, [w:] Stosunki polsko-ukraińskie w XVI-XX wieku, pod red. J. Wojtasika, Siedlce 2000. Płochij S., Między Rusią a sarmacją. Unarodowienie Kozaczyzny w XVII-XVIII w., [w:] Między sobą. Szkice historyczne polsko-ukraińskie, Lublin 2000. Podoska J., Brzydkie gwary, „Gazeta Wyborcza", 16 lipca 2001. Polit L, Program wołyński wojewody A. Hauke-Nowaka, „Przegląd Wschodni", t. V:1999. I aria Bibliografia 783 ' * -r |.To- H'., Poliszczuk W., Pojęcie integralnego nacjonalizmu ukraińskiego, [w:] Polacy i Ukraińcy dawniej i dziś, pod red. B. Grotta, Kraków 2002. Polska-Ukraina: trudne pytania, 1.1-9, Warszawa 1998-2002. Pomian K., W kręgu Giedroycia, Warszawa 2000. Potocki R., Idea restytucji Ukraińskiej Republiki Ludowej (1920-1939), Lublin 1999. Półćwiartek J., Obóz w Jaworznie (1943-1956) i współczesne dylematy polityczne z nim związane, [w:] Polacy i Ukraińcy dawniej i dziś, pod red. B. Grotta, Kraków 2002. Prus E., Herosi spod znaku tryzuba. Konowalec-Bandera-Szuchewycz, Warszawa 1985. Prus E., Kolaboracja ukraińskich nacjonalistów (legalne formacje zbrojne OUN), [w:] Polacy i Ukraińcy dawniej i dziś, pod red. B. Grotta, Kraków 2002. Prus E., Patriarcha galicyjski, Warszawa 1999. Prus E., SS-Galizien. patrioci czy zbrodniarze?, Wrocław 2001. Prus E., Taras Czuprynka, Wrocław 1998. Prus E., UPA. Armia powstańcza czy kurenie rizunów?, Wrocław 1997. Przebinda G., Większa Europa. Papież wobec Rosji i Ukrainy, Kraków 2001. Pudełek J., Kruszelnicka Salomea, PSB, t. XV. Radomski G., Narodowa Demokracja wobec problematyki mniejszości narodowych w Drugiej Rzeczypospolitej w latach 1918-1926, Toruń 2000. Radziejowski R., Komunistyczna Partia Zachodniej Ukrainy 1919-1929, Kraków 1976. Ramaniukowa R, W sprawie udziału Polaków w I Międzynarodówce, „Kwartalnik Historyczny", LXVIII, z. 2, Warszawa 1961. Rapov O. M., Kniazeskie wladenija na Rusi w X-pierwoj połowinie XIII w., Moskwa 1977. Reinfus R., Lemkowie jako grupa etnograficzna, Sanok 1998. Renner K., Das Selbstbestimmungsrecht der Nationen, Leipzig und Wien 1918. Rezmer W., Stanowisko i udział Ukraińców w niemiecko-polskiej kampanii 1939 roku, [w:] Polska-Ukraina: trudne pytania, t. 4, Warszawa 1999. Rezmer W., Ukraińcy w Wojsku Polskim 1921-1939, [w:] Od armii komuptowej do narodowej (XVI-XX w.), Toruń 1998. Sakson A., Stosunki narodowościowe na Warmii i Mazurach 1945-1997, Poznań 1998. Samsonowicz H., Kazimierz III Wielki, [w:] Poczet królów i książąt polskich, Warszawa 1980. Samsonowicz H., Leszek Biały, [w:] Poczet królów i książąt polskich, Warszawa 1980. Sawicka J., Hellada scytyjska. Ukraina w poezji Józefa Łobodowskiego, „Więź", nr 11-12:1988. Sawrnyk L, Oświata ukraińska w Galicji Wschodniej przed 1939 r., [w:] Rola mniejszości narodowych w kulturze i oświacie polskiej w latach 1700-1939, pod red. A. Bilewicz i S. Walasek, Wrocław 1998. Serczyk W. A., Hajdamacy, Kraków 1972. Serczyk W. A., Historia Ukrainy, Warszawa 2002. Serednicki A., Ukraińskie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne, Warszawa 1976. Siedlecki J., Losy Polaków w ZSRR w latach 1939-1986, Londyn 1990. Siemaszko W. i E., Ludobójstwo dokonane przez OUN-UPA na ludności polskiej Wołynia 1939-1945, [w:] Polacy i Ukraińcy dawniej i dziś, pod red. B. Grotta, Kraków 2002. Siwicki M., Dzieje konfliktów polsko-ukraińskich, t. 1-2, Warszawa 1992. Skecztowski R., Drozd R., Zymonia M., Ukraina-Polska. Drogi do niepodległości, [w:] Ukraina-Pohks., Koszalin 1999. Skrzypek S., Ukraińcy w Austrii podczas wojny i geneza zamachu na Lwów,,.Niepodległość" 1939, t. XIX, z. 1. Słownik starożytności słowiańskich, t. 6, Wrocław 1977. 784 Bibliograf Smijan K. P., Szowiniści z AK, „Gazeta Wyborcza", nr 162, 14 lipca 1995. Smoleński R, Pochówek dla rezuna, Wołowiec 2001. Smoszyński R., 400-lecie Unii Brzeskiej, Warszawa 1996. Stefanowska L., Widmo błazenady krąży po Ukrainie, „Więź", nr 10:1996. Stępień S., Biskup Hryhoryj Łakota (1883-1950), „Biuletyn Informacyjny", t. 2. Stępień S., Polacy-Ukraińcy: tradycje wspólnej przeszłości czy ścieranie się racji narodowych?, [w:] Polska-Niemcy-Ukraina w Europie, Rzeszów 1996. Stępień S., Polska-Ukraina. 1000 lat sąsiedztwa, [w:] Polska-Ukraina. 1000 lat sąsiedztwa, t. 1, Przemva 1990. Stępień S., Życie religijne społeczności ukraińskiej w Drugiej Rzeczypospolitej, [w:] Polska-Ukraina. 10U. lat sąsiedztwa, t. 1, Przemyśl 1990. Stępniak A., Początki nowożytnego narodu ukraińskiego w polskich podręcznikach historii lat 1918-1939 [w:] Spotkania polsko-ukraińskie, Lublin 1992. Stoczewska B., Litwa, Białoruś, Ukraina w myśli politycznej Leona Wasilewskiego, Kraków 1998. Stoćkyj 1, Sytuacja religijna na Ukrainie w latach 1988-1998, [w:] G. Hryciuk, J. Stoćkyj, Studia nad demografią historyczną i sytuacją religijną Ukrainy, Lublin 2000. Strońska A., Dopóki milczy Ukraina, Warszawa 1998. Sryjek T., Ukraińska idea narodowa okresu międzywojennego. Analiza wybranych koncepcji, Wrocław 2000 Subtelnyj O., Ukraina i storija, Kijów 1993. Sudolski Z., Rogalina z Kotulów Zofia Maria Stanisława, [w:] „PSB", t. 31. Suleja W, Józef Piłsudski, Wrocław 1995. Suleja W, Piłsudski a Petlura, [w:] Polska i Ukraina. Sojusz 1920 roku i jego następstwa, pod red. Z. Karpu-sa, W. Rezmera i E. Wiszki. Surmacz B., Współczesne stosunki polsko-ukraińskie. Politologiczna analiza traktatu o dobrym sąsiedztwie. Lublin 2002. Sycz M., Spółdzielczość ukraińska w Galicji w okresie II wojny światowej, Warszawa 1997. Syrnyk J., Polska wobec armii Symena Petlury, „Przegląd Wschodni", 1.11:1992/1993, z. 4(8). Szczepaniak M., Euroregion karpacki. Obszar dialogu i współpracy, „Krakowskie Studia Małopolskie", nr 4-2000. Szczepański J., Społeczeństwo Polski w walce z najazdem bolszewickim 1920 roku, Warszawa-Pułtusk 2000. Szujski J., Kilka prawd z dziejów naszych. Ku rozważeniu w chwili obecnej, [w:] Dzieła. Wydanie zbiorowe. seria III. Pisma polityczne, t. 1, Kraków 1894. Szust R., Tradycje i doświadczenia stosunków ukraińsko-niemieckich (do początku XX wieku), [w:] Polska-Niemcy-Ukraina w Europie, Rzeszów 1996. Szwagluk M., Niemcy w ukraińskiej myśli politycznej, [w:] Polska-Niemcy-Ukraina w Europie, pod red. W Bonusiaka, Rzeszów 1996. Szwahulak M., Stanowiska i udział Ukraińców w niemiecko-polskiej kampanii 1939 roku, [w:] Polska-Ukraina: trudne pytania, t. 4, Warszawa 1999. Ślusarczyk J., Stosunki polsko-sowieckie w latach 1939-1945, Toruń 2000. Tabor M., Kadry decydują, „Gazeta Policyjna", 25 kwietnia 1999. Tabor M., Musimy się jednoczyć. Rozmowa z wiceministrem spraw wewnętrznych Ukrainy gen. płk Wołody-myrem Melnykowem, „Gazeta Policyjna", nr 23, 17 czerwca 2001. Tabor M., Reforma bez wstrząsów, „Gazeta Policyjna", nr 19, 20 maja 2000. Tanty M., Polacy wobec zagadnienia słowiańskiego w roku 1867, „Zeszyty Historyczne Uniwersytetu Warszawskiego", 1.1, Warszawa 1960. erafia Bibliografia 785 I nyśl ,1000 939. Targalski J., Ludwik Waryński. Próba życia, Warszawa 1976. Tarnowski S., 0 adresie sejmu galicyjskiego, „Przegląd Polski" 1867, t. III, z. VII. Tęgowski J., Kontakty rodzinne dynastów polskich i ruskich w średniowieczu, [w:] Między sobą. Szkice historyczne polsko-ukraińskie, Lublin 2000. Tomaszewski J., Lwów 22 listopada 1918, „Przegląd Historyczny", t. LXXV, 1984, z. 2. Tomaszewski J., Mniejszości narodowe w prawie polskim 1918-1939, „Więź", nr 2:1997. Tomaszewski J., Rząd Rzeczypospolitej Polskiej wobec projektu utworzenia uniwersytetu ukraińskiego we Lwowie, „Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Jagiellońskiego. Prace Historyczne", z. 103:1993. Tomaszewski J., Rzeczpospolita wielu narodów, Warszawa 1985. Tomkiewicz W., O składzie społecznym i etnicznym kozaczyzny ukrainnej na przełomie XVI i XVII w., „Przegląd Historyczny", t. 37, Warszawa 1948. Tomkiewicz W., Ukraina między Wschodem a Zachodem, „Sprawy Narodowościowe", nr 1-2:1938. Tomkiewicz W., Unia Hadziacka, „Sprawy Narodowościowe", nr 1-2:1937. Torański B., W szwalniach na imieninach, „Rzeczpospolita", nr 126, 31 maja 2001. Torbakow I., Swój czy obcy? Stereotyp Ukraińca w Rosji XVII-XVIII wieku, „Zeszyty Historyczne", nr 125:1998. Torzecki R., Kwestia ukraińska w polityce III Rzeszy 1933-1945, Warszawa 1972. Torzecki R., Polacy i Ukraińcy. Sprawa ukraińska w czasie II wojny światowej na terenie II Rzeczypospolitej, Warszawa 1993. Torzecki R., Rudnyćka Milena, [w:] „PSB", t. 32. Torzecki R., Sprawy polsko-ukraińskie przed i po Jałcie (1944-1945), [w:] Jałta. Szkice i polemiki, zbiór studiów pod red. M. M. Drozdowskiego, Warszawa 1966. Ukraina-Polska. Kultura, wartości, zmagania duchowe, pr. zbiorowa pod red. R. Drozda, R. Skeczkowskie-go, M. Zymomrji, Koczalin 1999. Wagner M., Koliszczyzna 1786-1769, [w:] Stosunki polsko-ukraińskie w XVI-XX wieku, Siedlce 2000. Wagner M., Stanisław Jabłonowski (1634-1702). Polityk i dowódca, Siedlce 1997. Wapiński R., Polska i małe ojczyzny Polaków. Z dziejów kształtowania się świadomości narodowej w XIX i XX wieku do wybuchu II wojny światowej, Wrocław-Warszawa-Kraków 1994. Wapiński R., Problem państwa w koncepcjach politycznych obozu narodowego, [w:] Polska myśl polityczna XIX i XX w., pod red. W. Wrzesińskiego, t. 7, Państwo w polskiej myśli politycznej, Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk-iódź 1988. Wapiński R., Traktat ryski a polskie oczekiwania, [w:] Traktat ryski 1921 roku po 75 latach, pod red. M. Wojciechowskiego, Toruń 1998. Wasiak K., Szkolnictwo i kultura grup narodowościowych w Polsce Ludowej, „Przegląd Zachodniopomorski", t. XVI: 1972, z. 4. Wasilewski L., Istotna liczba Ukraińców w Polsce, „Sprawy Narodowościowe", nr 3:1927. Wasilewski L., Sprawa narodowościowa na zjeździe brneńskim, „Przedświt", XI1899, nr 11. Wasilewski L., Ukraińska sprawa narodowa w jej rozwoju historycznym, Warszawa-Kraków 1925. Wasilewski L., W sprawie stosunków narodowościowych na Kresach Wschodnich, „Sprawy Narodowościowe", nr 5:1927. Wasilewski T, Jan Kazimierz, Warszawa 1992. Wasilewski T., Kazimierz II Sprawiedliwy, [w:] Poczet królów i książąt polskich, Warszawa 1980. Waszkiewicz Z., Duszpasterstwo w siłach zbrojnych Drugiej Rzeczypospolitej (1918-1939), Toruń 2000. Waszkiewicz Z., Józef Piłsudski a problem ukraiński, [w:] Polska i Ukraina. Sojusz 1920 roku i jego następstwa, pod red. Z. Karpusa, W. Rezmera i E. Wiszki, Toruń 1997. Wereszczycki H., Historia Austrii, Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk 1972. I ł I 786 Bibliografia Wereszczycki H., Pod berłem Habsburgów, Kraków 1975. Weretiuk O., Polsko-ukraińskie kontakty literackie w Polsce międzywojennej, „Gazeta Lwowska", nr 21, 30 listopada 1996. Werschler I., Z dziejów obozu belwederskiego. Tadeusz Hołówko. Życie i działalność, Warszawa 1984. Werwes H., Tam gdzie Ikwy srebrne fale płyną. Z dziejów stosunków literackich polsko-ukraińskich, Warszawa 1972. Węgierski J., W lwowskiej Armii Krajowej, Warszawa 1989. Wilczur J. E., Operacja „ Wisła" -prawda i fikcje, [w:] Polacy i Ukraińcy wczoraj i dziś, pod red. B. Grotta, Kraków 2002. Wilczyński W, Leksykon kultury ukraińskiej, Zielona Góra 2000. Wilson A., Ukraińcy, Warszawa 2002. Wisłocki J., Konkordat a polska racja stanu, „Kultura", nr 1-2:1997. Wisner H., Unia, sceny z przeszłości Polski i Litwy, Warszawa 1988. Wiszka E., Prasa emigracji ukraińskiej w Polsce 1920-1939, Toruń 2001. Wiszka E., Udział 6. Dywizji Ukraińskiej Republiki Ludowej w obronie Zamościa w sierpniu 1920 roku, [w:] Od armii komputowej do narodowej (XVI-XX w.), pod red. Z. Karpusa i W. Rezmera, Toruń 1998. Włodarkiewicz W., Przedmoście rumuńskie, Warszawa 2001. Włodarski B., Polska i Ruś 1240-1340, Warszawa 1966. Wojciechowski M., Wypadek czy może zabójstwo?, „Gazeta Wyborcza", nr 80, 4 kwietnia 2001. Wojdylo W., Stanisław Grabski (1871-1949) biografia polityczna, Toruń 2004. Wojtasik J., Kozacy w siłach zbrojnych Rzeczypospolitej w wojnie z Turkami (1684-1699), [w:] Stosunki polsko-ukraińskie w XVI-XX wieku, pod red. J. Wojtasika, Siedlce 2000. Wolański M. S., Europa Środkowo-Wschodnia w myśli politycznej emigracji polskiej 1945-1975, Wrocław 1996. Wolański M. S., Polska i jej wschodni sąsiedzi w koncepcjach federalnych na emigracji w latach 1945-1950. „Przegląd Wschodni", t. II: 1992/1993, z. 4(8). Wołczewski J., Korespondencja arcybiskupa Bolesława Twardowskiego z arcybiskupem Andrzejem Szeptyc-kim w latach 1943-1944, „Przegląd Wschodni", t. II: 1992/1993, z. 2(6). Wójcik Z., Bezkrólewie 1673/1674 i elekcja polska 1764 roku w relacjach „Gazette de France", [w:] Między wielką polityką a szlacheckim partykularyzmem. Studia z dziejów nowożytnej Polski i Europy ku czci Profesora Jacka Staszewskiego, Toruń 1993. Wójcik Z., Jan Kazimierz Waza, Wroclaw-Warszawa 1997. Wójcik Z., Jan Sobieski (1629-1696), Warszawa 1983. Wójcik Z., Wojny kozackie w dawnej Polsce, Kraków 1989. Wroński A., Powstanie styczniowe na Ukrainie, [w:] Powstanie styczniowe 1864. Wrzenie. Bój. Europa. Wizje, red. S. Kalembka, Warszawa 1990. Wrzosek M., Sawicki Jan, [w:] „PSB", t. 35. Wulecki L., Uratowała cudowny obraz z katedry lwowskiej, „Gazeta Lwowska", nr 11, 24 czerwca 1996. Wyrozumski J., Formowanie się politycznej i ustrojowej wspólnoty polsko-litewskiej 1385-1501, „Czasopismo Prawno-Historyczne", t. 45,1993 (1994), z. 1-2. Wyrozumski J., Kazimierz Wielki, Wrocław-Warszawa 1982. Wyrwa T., Z dziejów polsko-ukraińskich stosunków, „Zeszyty Historyczne", nr 135:2001. Wyrwich M., Łagier Jaworzno. Z dziejów czerwonego terroru, Warszawa 1995. Zaks Z., Walka dyplomatyczna o naftę wschodniogalicyjską 1918-1923, [w:] Z dziejów stosunków polsko-radzieckich. Studia i materiały, 1969, t. IV. Bibliografia 787 Zaporowski Z., Polityka polska na Wołyniu w krzywym zwierciadle, „Przegląd Wschodni", t. V:1999. Zaporowski Z., Wołyńskie Zjednoczenie Ukraińskie. Wołynśke Ukrainśke Obiednannia, Lublin 2000. Zarys dziejów wojskowości polskiej w latach 1864-1939, pod red. P. Staweckiego, Warszawa 1990. Zaszkilniak L., Stosunki polsko-ukraińskie w XX wieku. Analiza i interpretacje, [w:] Polska-Niemcy-Ukraina w Europie, Rzeszów 1996. Zatorski R., Partnerska współpraca, „Trybuna", nr 11,13-14 stycznia 2001. Zgórniak M., Podstawy społeczne powstania 1830-1831 na Litwie, Białorusi i Ukrainie, „Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Jagiellońskiego. Prace Historyczne", z. 78, Kraków 1985. Zgórniak M., Ukraina Zakarpacka 1938-1939, [w:] Ukraińska myśl polityczna w XX w., Kraków 1993. Zientara B., Historia powszechna średniowiecza, Warszawa 1998. Zięba A. A., Rzewuski Tadeusz, [w:] „PSB", t. 34, Wrocław 1992. Zięba A. A., Skrypnyk Stepan, [w:] „PSB", t. 38. Złotorzycka M., Ideologia Ogniska Republikańskiego, „Niepodległość", t. XII, Warszawa 1935. Zarnowski J., Społeczeństwo Drugiej Rzeczypospolitej 1918-1939, Warszawa 1972. Żmigrodzki J., Program polityczny i społeczny emigracyjnej „Niepodległości" 1866-1870, „Niepodległość", t. X, Warszawa 1934. Żmigrodzki J., Zjednoczenie emigracji polskiej po 1863 r., „Niepodległość", t. XI, Warszawa 1935. Żychowski M., Ludwik Mieroslawski, Warszawa 1963. I INDEKS NAZWISK ¦ V Abazyn Andrij, pułkownik bracławski 90 Abramowski Edward, ekonomista, psycholog i socjolog, współautor pierwszego programu PPS 220 Adela, żona Włodzimierza Wielkiego 11 Aerenthal Alois, austriacki minister spraw zagranicznych 230 Agafia, żona Konrada I Mazowieckiego 27 Ajdukiewicz Kazimierz, fizyk 553 Ajnenkiel Andrzej, historyk 332 Aksakow Iwan, rosyjski poeta i publicysta, słowia-nofil 147,169 Aleksander, książę bełski 28 Aleksander I Karadziordziević, król Jugosławii 431 Aleksander II, cesarz rosyjski 141, 145, 148, 169 Aleksander IV, papież 28 Aleksiej II, moskiewski patriarcha prawosławny 753, 755 Aleksy, prawosławny arcybiskup 447 Alexander, pułkownik 423 Alter Wiktor, bundowiec 550 Amicis Edmondo de, pisarz 470 Anders Władysław, generał 558, 587, 588,645, 651, 684 Andrijewski D., członek władz OUN 420 Andrijewski Wiktor, ukraiński nacjonalista 564,586 Andruchowicz Jurij, ukraiński poeta 726,729 Andrzej, książę halicko-wołyński 28, 29 Andrzej, książę włodzimierski 23 Andrzej U, król Węgier 25 Anna, córka Jarosława Mądrego 12 Anna, żona Włodzimierza Wielkiego 13 Anna Iwanowna, cesarzowa rosyjska 99 Antokolski Pawiel, pisarz 553 Antoniuk Profyr („Sosenko"), dowódca oddziału UPA 648 Antonow, kupiec moskiewski 76 Antonow-Owsiejenko, poseł pełnomocny ZSRR we Lwowie 425 Antonowicz M., ukraiński nacjonalista 566 Antonowicz Wołodymyr, ukraiński historyk i archeolog pochodzenia polskiego 130 Antonycz Bohdan Ihor, ukraiński poeta 370 Apostoł Danyło, hetman Ukrainy lewobrzeżnej 99 Arciszewski Tomasz, premier rządu RP na uchodźstwie 651 Arlt Fritz, dr 536 Atamanczuk Wasilij, ukraiński nacjonalista 423 August U Mocny, król Polski 93,103 August IE, król Polski 102, 103 Axer Erwin, reżyser 554 B Babij Iwan, dyrektor gimnazjum ukraińskiego we Lwowie 410, 427, 432, 433, 441, 465 Bach-Zelewski Erich von dem, generał 566 Baczynski Julian, ideolog powołania przez Ukraińców własnego zjednoczonego, niepodległego państwa 190 Baczynski Lew, czołowy działacz USRP 405, 413. 503 Baczynski Wołodymyr, polityk ukraińsko-galicyjski. czołowy działacz UNDO 260, 349,408 i 1 Indeks nazwisk 789 train-j-ego 113, Badeni Kazimierz, polityk galicyjski, namiestnik Galicji, austriacki premier 175-177, 181, 184 Badeni S., galicyjski obszarnik 181 Bahalij Dmytro, ukraiński historyk 148 Bahr Jerzy, ambasador w Kijowie 769 Bajurak Wasyl, przywódca grupy opryszków 104 Bakowicz Petro, działacz UWO „Wola", szef Komendy Krajowej UWO 356,360 Bakunin Michaił A., twórca i główny ideolog anar- claizrmi 132,133, 204 Balcerowicz l^eszek, minister finansów 124 Baley Stefan, psycholog 463 Balfour Arthur, brytyjski minister spraw zagranicznych 251, 254, 255 BaJJcJri Juliusz, pisarz 550 SilictiWskwolod, zastępca szefa 0GPU485,512 Balicki Zygmunt, czołowy teoretyk endecji 226 Bałaban G., prawosławny biskup lwowski 52 Banach Kazimierz („Jan Linowski"), działacz ludowy, delegat rządu RP na terenie Wołynia 387, 466, 587, 606, 607 Banach Stefan, matematyk 553 Bandera Stepan, szef OUN-R i UPA 355, 419, 420, 429, 430, 432, 433, 504, 531, 533, 534, 559, 563-565,576,585,586,612,653,658,685,695, 710 Barabasz Jakub, ataman koszowy 85 Baran M., ukraiński polityk 292 Baran Stepan, ukraiński poseł, publicysta 453, 475, 502, 538 Baranowski Jarosław, członek kierownictwa Prowi-duOUN 360, 431, 527,627 Baranowski Roman, członek kierownictwa Pro widu OUN, konfident polskich służb bezpieczeństwa 360,431 Barbon Piotr, architekt 102 Barda Adrzej, biskup przemyski 703 Bardini Aleksander, reżyser 554 Bartel Kazimierz, premier 383, 384, 390,561, 562 Barthou Louis, francuski minister spraw zagranicznych 431 Bartoszewicz Joachim, ziemianin z guberni wołyńskiej, endek 252, 336, 337 Barwinski Ołeksandr, ukraiński historyk literatury 175, 177 Barwinski Wasyl, ukraiński kompozytor 370 Barwinski Włodzimierz 371 Basarabowa Olga, działaczka UWO 359 Basiuk Tymisz (, Jaworenko"), ukraiński nacjonalista 579 Batowski Henryk H., historyk 128 BayerW. 229 Bazyli W Lupu\, hospodar mołdawski 73 Bażan Mykoła, poeta 683 Babiński Kazimierz ^„'LubofO, pułkownik, dowódca AK na "Wołyniu 605, 630,631 Bączkowski Jerzy, dyplomata 520 Bączkowski Włodzimierz, publicysta, naukowiec 475 476 Beck Józef, minister spraw zagranicznych 394, 434 Bela H, król Węgier 25 Belina-Prażmowski Władysław, wojewoda lwowski 489 Beria Ławrientij, szef NKWD 542, 543, 654 Berling Zygmunt, generał 640 Bernard z Clairvaux s'w., teolog i filozof 28 Berwiński Ryszard, poeta, działacz polityczny 165 Beseler Hans von, generał-gubernator 234 Bethmann-Hollweg Theobald, kanclerz Rzeszy i premier Prus 234, 237 Bezdek Stanisław, członek ZWZ 584, 586 Bezruczka Marek, generał 273, 294 Białasiewicz Józef 652 Bida Roman, ukraiński zamachowiec 423 Bielecki Jan Krzysztof, premier 716, 717 Bielecki Tadeusz, czołowy działacz endecji 519 Bielowski August, historyk i pisarz 155 Bieniewski Stanisław, kasztelan wołyński 82 Bieniewski Stefan, polityk 386 Bień Adam, zastępca delegata rządu na kraj 584,600, 601, 636 Bieńkowska Danuta, pisarka i tłumaczka 468 Bierkamp Walter, dowódca Einsatzgruppe D 560 Bierut Bolesław, prezydent RP 689 Bilak Stepan, ukraiński parlamentarzysta 502 Bilczewski Józef, arcybiskup lwowski 290, 755 Bili Jan, poeta 749 Biłaś Wasyl, ukraiński zamachowiec 429 Biłeńki Jarosław, sędzia generalny UHWR 669 790 Indeks nazwisk Biłynski Aleksandr, generał 343 Biron Johann, faworyt cesarzowej Anny Iwanowny 99 Bisanz Alfred, podpułkownik 536 Bobolinski Łeontij, mnich, autor latopisu 80 Bobrinski Aleksiej, generał-gubernator Galicji Wschodniej 237 Bobrowski Stefan, radykalny działacz „czerwonych", faktyczny przywódca powstania styczniowego 130-132,134 Bobrzyński Jan, publicysta 480 Bobrzyński Michał, namiestnik Galicji 177,198,237, 710 Bobynski Wasyl, ukraiński poeta 473, 508 Bocheński Adolf, publicysta, działacz i pisarz polityczny 400,475 Bocheński Aleksander, eseista i publicysta 400,475, 479, 501 Bocian Josyf, biskup łucki (wołyński) 379 Bociański, pułkownik 480 Boczkowski Ipolit, ukraiński publicysta 475 Bodnarowicz Osyp, szef SUNM 419 Bohacki Pawło, redaktor „Ukrajinśkiej Chaty" 236 Bohun Iwan, pułkownik winnicki 73,78,79, 85,160 Bojarski Grzegorz, prezes UTSK 694 Bojczuk Iwan, przywódca grupy opryszków 104 Bojdynuk Osyp, ukraiński nacjonalista 419,527,566 Bojkiw Ołeks, paryski przedstawiciel UZL 519 Bójko Wołodymyr 538 Bolesław I, książę mazowiecki 28 Bolesław I Chrobry, król Polski 5,18-21,27,28,590 Bolesław II Śmiały (Szczodry), król Polski 21 Bolesław UJ Krzywousty, książę Polski 22, 23, 27 Bolesław IV Kędzierzawy, zwierzchni książę Polski 23 Bolesław V Wstydliwy, książę krakowski 28 Bolesław Jerzy II, książę mazowiecki i halicko-wło- dzimierski 28, 30, 31 Bolewski Jerzy 277 Boniecki Adam, ksiądz, redaktor, publicysta 704,729 Bonusiak Włodzimierz, historyk 724 Borecki Hiob, prawosławny metropolita kijowski 55 Borecki Piotr, rektor Szkoły Brackiej 46 Borejsza Jerzy W., historyk 140, 550, 552, 553 Boriatynski, książę 100 Bormann Martin, szef Kancelarii NSDAP 567 Borowec Taras („Taras Bulba"), przywódca Poliskiej Siczy 560, 575, 616 Boruciński Michał, malarz, profesor ASP w Warszawie 437 Boruta-Spiechowicz Mieczysław, generał 521, 522 Brajter Ernest, ukraiński polityk 298 Braniccy, ród magnacki 103 Branicki Franciszek Ksawery, hetman wielki koronny 108,111,112 Bratuń Andrij, ukraiński socjalista, poseł 346, 407 Braun Jerzy, członek RN 601 Brazewicz Karol, publicysta 207 Brechunenko Wiktor, ukraiński historyk 76 Bredow Ferdinand von, pułkownik, szef wywiadu Reichswehry 355 Briand Aristide, francuski premier 376 Briedow Nikołąj, rosyjski generał 274 Broniewski Władysław, poeta 473,478,508,550,554 Briickner Aleksander, historyk literatury, języka i kultury 58 Brusiłow Aleksiej, rosyjski generał 240, 288 Brzeziński Zbigniew, amerykański dyplomata 724. 769 Brzuchowiecki Iwan, hetman Ukrainy lewobrzeżnej 87 Buczaccy, ród polskich możnowładców 39,44 Buczek Marian, działacz komunistyczny 526 Buczko Iwan, sufragan lwowski 441 Buczyna Eustachy, publicysta 477 Budionny Siemion, sowiecki marszałek 289,291,294 Budka Mikita, greckokatolicki biskup 676 Budzynski Wiaczesław, czołowy działacz UPP 408 Bujak Franciszek, profesor 603 Bulewski Ludwik, działacz emigracyjny, publicysta 202 Bułak-Bałachowicz Stanisław, generał 273, 312 Buława Adam, historyk 141 Buniak Lubomyr, mer Lwowa 743 Bura Nikita, ukraiński działacz samorządowy, poseł 411,415 Burbonowie, dynastia panująca m.in. we Francji 153 Buturlin Wasilij, dyplomata rosyjski 77, 78 Buzek Jerzy, premier 723 Byron George, poeta angielski 93 Indeks nazwisk 791 Canaris Wilhelm, admirał, szef Abwehry 355, 423, 483, 487, 527, 566 Casaroli Agostino, kardynał, watykański sekretarz stanu 708 Cat-Mackiewicz Stanisław, dziennikarz, pisarz, polityk 453, 652, 684 Cavalcani, kardynał, prymas Brazylii 377 Cehelski Łonhin, ukraiński polityk 259 Cełewicz Wołodymyr, sekretarz generalny UNDO, poseł 348, 410, 414, 498 Chabałow, generał 241 Cham Mykoła, ukraiński poseł 413 Chamberlain Arthur Neville, premier Wielkiej Brytanii 515 Chanenko Mychajło, hetman kozacki 88-90 Chehnoński Józef, malarz 177 Chęcińska Maria, łączniczka ZWZ 579 Chirowski Marian, członek ZWZ 584, 586 Chłapowski Dezydery, generał 118 Chmielewski Adam, profesor 729 Chmielewski Zygmunt, ksiądz, członek prezydium ZPMP491 Chmielniccy 84 Chmielnicki Bohdan Zenobi, hetman kozacki 5,66-82, 85, 97, 127, 155, 202, 242, 683, 691, 730 Chmielnicki Michał, ojciec Bohdana, podstarości czehryński 66 Chmielnicki Jerzy, syn Bohdana, hetman Ukrainy 82, 85, 86, 89 Chmielnicki Tymosz, syn Bohdana Chmiełmckiego 73,74 Chmielowa Emilia, prezes Federacji Organizacji Polskich na Ukrainie 746, 747 Chodakowski Zorian Dolega (Adam Czarnocki), etnograf i archeolog 101 Chodkiewicz Jan Karol, hetman wielki litewski 63 Chojnacka Jadwiga, aktorka 554 Chojnowski Andrzej, historyk 6, 266, 280, 326, 476 Chomyszyn Grzegorz, biskup stanisławowski 195, 375, 379, 410, 442, 443, 479, 480, 498, 573, 676 Chrapływyj E., ukraiński wydawca 372 Chronowski O., członek Narodnej Rady 177 Chrucki Serhij, ukraiński publicysta 475 Chruszczow Nikita, I sekretarz KP(b)U, I sekretarz KC KPZR 514, 640, 650, 671, 689 Chrystowyj Mykoła, ukraiński komunista 344 Churchill Winston, premier Wielkiej Brytanii 515, 557, 590, 632-634, 644, 650, 653 Chwylowy Mykoła, ukraiński poeta, prozaik i publicysta 477, 503, 509, 512 Chybiński Adolf, muzykolog 554 Cimoszewicz Włodzimierz, minister spraw zagranicznych, premier 732 Cripps Richard Stafford, brytyjski ambasador w Moskwie 557 Curzon George, lord, brytyjski polityk, wicekról Indii, minister spraw zagranicznych 296, 314 Cybulski Henryk („Henryk"), komendant bazy obronnej AK w Przebrażu 629 Cyrankiewicz Józef, premier 692 Cyryl sw., misjonarz 13-15 Czacki Tadeusz, działacz gospodarczy i oświatowy 156 Czajkowski Michał (Sadyk Pasza), emigracyjny działacz niepodległościowy, powieściopisarz 121, 122, 124, 125, 155 Czały Sawa, dowódca oddziału hajdamackiego 104 Czapliński Daniel, podstarości czehryński 68 Czapski Józef, współredaktor „Kultury" 686 Czarnecki Antin, ukraiński socjaldemokrata 346 Czarnecki J., publicysta 480 Czarnecki Mykoła, greckokatolicki biskup 439, 676, 707 Czamiecki Stefan, hetman polny koronny 69, 86 Czarnocki S., kurator wołyńskiego okręgu szkolnego 492 Czarnocki Wiktor, kapitan 273, 277 Czartoryscy, ród magnacki 103,111 Czartoryski A. L., galicyjski obszarnik 181 Czartoryski Adam Jerzy, mąż stanu, przywódca Hotelu Lambert 121-125 Czartoryski August Aleksander, wojewoda ruski 44 Czech Mirosław, poseł 736, 738,769 Czechowicz Konstanty, biskup 195, 379 Czechowski, przełożony ukraińskiej Cerkwi autokefalicznej 510 Czereszniowski Mychajło, rzeźbiarz 614 792 Indeks nazwisk Czerkawski Mychajło, szef CUKW, senator 350,435 Czerski Janusz, dyrektor Centrum Kulturalnego w Przemyślu 730 Czerski Wasyl, sotnik 316 Czerwiński Ignacy 156 Czerwiński Stefan („Stefan"), podpułkownik 580 Czetwertyńscy, ród magnacki 104 Cziczerin Gieorgij, ludowy komisarz spraw zagranicznych Rosji Sowieckiej 271, 298 Czornowił Wiaczesław, ukraiński publicysta i polityk 718, 757 Czuchnowski Marian, radykalny pisarz ludowy 550 Czuczmaj Maksym, ukraiński socjalista, przywódca Sel-Robu, poseł 346, 354, 403, 404, 407, 413, 435,467 Czyż Jarosław, działacz UWO „Wola" 356,357,359 Czyżewski Julian, profesor, delegat rządu 581, 605, 639 Czyżewski Ludwik („Franciszek"), pułkownik 580 D Dalbor Edmund, kardynał, prymas 290 Daniel, książę halicki 25-27, 29, 53 Danyłowycz, ukraiński polityk 349 Danyszyn Dmytro, ukraiński zamachowiec 429 Daszkewicz Roman, czołowy działacz UWO „Wola" 356, 357, 370, 531 Daszkiewicz Ostafij, szlachecki przywódca Kozaków, ich pierwszy hetman 59, 60 Daszyński Ignacy, działacz socjalistyczny, polityk, premier 189, 191,197, 257, 264 Dąbal Tomasz, polski komunista 512 Dąbkowski Tadeusz, historyk 231 Dąbrowska Maria, pisarka 453, 478 Dąbrowski Jarosław, działacz rewolucyjny i niepodległościowy 135, 204, 205 Dąbrowski Stefan, wiceminister spraw zagranicznych 297 Dąbrówka, żona Mieszka 112 Dąbski Jan, działacz ruchu ludowego, wicemarszałek Sejmu 297, 298, 300, 312 Decykewicz Wołodymyr, zastępca namiestnika Galicji 259 Defoe Daniel, pisarz 470 Demiańczuk Jarosław (Jurkiewicz Jarosław), doradca generała Sawickiego do spraw ukraińskich 579 Denikin Anton, generał, dowódca Armii Ochotniczej 262, 266, 271, 279 Denko Mykoła, greckokatolicki ksiądz 679 Deruga Aleksy, historyk 267 Dętko Dymitr, przywódca rady bojarskiej na Wołyniu 30 Dębicki Wincenty, konsul we Lwowie 742 Dębski Aleksander, wojewoda wołyński 398 Diaczenko, pułkownik 611, 645 Dionizy (Waledyński), prawosławny biskup wołyński, ordynariusz warszawsko-chełmski, metropolita 380, 381, 447,448, 453, 538, 539 Długocki S., działacz BJP 586, 587 Długosz Jan, historyk 27, 28, 42 Dmetryko Sofron, biskup 708 Dmowski Roman, polityk, współtwórca i przywódca Narodowej Demokracji 218,226-228,251,265, 328, 336 Dmytrienko, konfident Abwehry 536 Dmytriw W, przywódca krajowy OUN-R 565 Dnistrianski Stanisław, ukraiński polityk 316 Dobrianski Mychajło, kierownik programu ukraińskiego w Radiu Swoboda 710 Dobrowolski Adam 602 Dobrowolski Stanisław Ryszard, pisarz 508 Dobrowolski Zygmunt, major 523, 525 Dobrucki Gustaw, minister wyznań religijnych i os'wiecenia publicznego 386 Dobrzański Mieczysław, podpułkownik 579 Domenici Paweł, architekt 102 Dominiczak Henryk, historyk 331 Doncow Dmytro, ideolog ukraińskiego nacjonalizmu, polityk 224, 231, 236, 238, 316, 347, 348, 393. 418, 422, 473, 474, 479, 533 Doroszenko Michał, hetman kozacki 63, 64 Doroszenko Piotr, hetman Ukrainy prawobrzeżnej 80. 86-89, 92 Doroszenko Wołodymyr, ukraiński działacz narodowy, publicysta 236, 238, 475 Dowbór-Mus'nicki Józef, generał 252 Dowbusz Ołeksy, przywódca grupy opryszków 104 Dowżenko Ołeksandr, ukraiński reżyser i pisarz 508 Dracz Iwan, ukraiński pisarz i polityk 717 793 1*5, j 80, irodo- 104 508 Drahomanow Mychajło, ukraiński historyk i publicysta 188, 191, 206, 214 Drahomanow Switozar 652 Draj-Chmara Mychajło, ukraiński poeta 468 Drobner Bolesław, socjalista 549, 550 Drozd Roman, ukraiński historyk 762 Drozd Wołodymyr, ukraiński prozaik 705 Drozdowski Andrij, ukraiński poseł 408 Dróżdż-Satanowska Zofia, polska komunistka, żona Roberta Satanowskiego 618 „Drzazga", dowódca oddziału AK 629 Drzazga Adam, ksiądz 670 Dubiecki Marian, sekretarz ds. Rusi Rządu Narodowego 140 Duchiński Franciszek, publicysta 124 Dudykiewicz Wołodymyr, ukraiński polityk, moska-lofil 236 Dunin-Borkowski Leszek, poseł galicyjski 183, 199 Dunin-Borkowski Piotr, wojewoda lwowski 388,475 Dwernicki Józef, generał 118, 119 Dworakowski Tadeusz, dyrektor Związku Ziemian Wołynia 491 Dymitr z rodu Korczaków, podskarbi na Rusi Halickiej 31 Dzieduszycki Aleksander, członek Soboru Ruskiego 164 Dzieduszycki Julian, członek Soboru Ruskiego 164 Dzieduszycki T., galicyjski obszarnik 181 Dzieduszycki Włodzimierz, członek Soboru Ruskiego 164 Dziekoński Karol, podpułkownik 523 Dzierżek Czesław („Wilhelm"), podporucznik 579 Dzierżyński Feliks, szef Czeki i GPU 288, 296, 506 Dzikowski Iwan, pułkownik ostrogski 88 Dziubina Stefan, prałat 703 Dzwonkowski, działacz UWO 359 Dżyngis-chan, władca mongolski 29 E Eden Anthony, brytyjski minister spraw zagranicznych, premier 558, 631, 632 Ehrlich Henryk, bundowiec 550 Elsner Józef, kompozytor, pedagog 554 Elżbieta, cesarzowa rosyjska 100, 147 Eninden Kynon von, niemiecki hrabia 11 Eufemia, żona Bolesława Jerzego II 30 Eulogiusz, biskup chełmski 146 Eupraksja Adelajda, wnuczka Jarosława Mądrego 12 Faliborski Stanisław 92 Falkenhayn Erich, szef niemieckiego Sztabu Generalnego 234 Fedak Stepan (młodszy), działacz UWO „Wola" 356, 357, 359 Fedak Stepan (starszy), prawnik, minister w rządzie ZURL 360, 367 Fedak-Szaporowiczowa Helena, działaczka UNDO 496 Fedor Fed, redaktor naczelny „Diła" 347 Fedorenko Ołeksandr, syn Szymona, pilot lotnictwa polskiego w Anglii 527 Fedorenko Orest, syn Szymona, podchorąży AK 527 Fedorenko Stepan, greckokatolicki ksiądz ukraiński 377 Fedorenko Szymon, naczelny prawosławny kapelan WP527 Fedorenko Wiaczesław, syn Szymona, podchorąży AK 527 Fedoriw Petro („Dalnycz"), szef Służby Bezpieczeństwa UPA na Zakerzoniu 673 Fedorowicz Taras, hetman kozacki 64 Fedoryszyn Justyn 319 Fedyna Andrij, szef gdańskiej placówki OUN 317 Feldman Wilhelm, krytyk i historyk literatury 238 Ferdynand I, cesarz Austrii 162, 164 Feszczenko-Czopiwski Iwan, przewodniczący Rady Republiki 312, 463 Fiałek Jan, rektor Uniwersytetu Lwowskiego 195 Fiedler Alfred, inspektor do spraw robót publicznych 574 Fihol Danyło, ukraiński intelektualista 608 Filar Władysław, historyk 642,758-760,766 Filip I, król Francji 12 Filipczuk Filip, kierownik klubu Ridnej Chaty w Łucku 467 Filipkowski Władysław („Janka"), pułkownik, dowódca Obszaru III 604,605,624,630,640,655 1 Fiodor III, car rosyjski 90 Foch Ferdinand, marszałek Francji, Wielkiej Brytanii i Polski 256 Focjusz, patriarcha bizantyjski 13 Fokin Witold, ukraiński premier 717 Franciszek Józef I, cesarz austriacki, król Węgier 460 Frank Hans, generalny gubernator GG 393,530,534-539, 559, 562, 564, 567-569, 572, 609, 624 Franko Antonio, arcybiskup 752 Franko Iwan, ukraiński pisarz, publicysta i krytyk literacki 175-177,184-187,190-192,421,459-461,555,691,719 Fredro Aleksander, komediopisarz 198 Frołow Michaił, esauł 274 Frycz Karol Stefan, publicysta 478 Fryderyk Wilhelm, elektor brandenburski 80 Fulman Marian, biskup lubelski 453 Fylypowicz Pawło, ukraiński poeta 468 Gadomski, kurator szkolny 465 Gajewski Ludwik, folozof 706 Gałinat Edmund, major 522 Galinowski Adolf, podpułkownik 580 Gali Anonim, kronikarz 28 Garwol Franciszek („Dziryt"), kapitan 580 Gasparri Piętro, kardynał 376 Gautsch Paul von, premier Austro-Węgier 195 Gawlina Józef, biskup polowy 588 Gedeon, archimandryta, zob. Chmielnicki Jerzy Gempp Friedrich, pułkownik, szef wywiadu Reichs-wehry 355 Geremek Bronisław, minister spraw zagranicznych 720 Gębarowicz Mieczysław, historyk 553, 706 Giebułtowski Kazimierz, historyk 706 Giedroyć Jerzy, redaktor naczelny paryskiej „Kultury" 5,476,478, 479, 520, 686, 687, 709, 751 Giedymin, wielki książę litewski 30, 34, 35 Giedyminowicze, dynastia litewska 43,46 Giełgud Antoni, generał 118 Gierek Edward, I sekretarz KC PZPR 689 Giertych Jędrzej, członek władz SN 399, 685 Gieryński Jan 437 Gieysztor Aleksander, historyk 28 Giller Agaton, działacz polityczny związany z „białymi" w powstaniu styczniowym 132 Ginczanka Zuzanna, poetka 468 Giżycki, ksiądz 156 Glemp Józef, kardynał, prymas Polski 703, 704, 760 Glińscy, ród magnacki 53 Globocnik Odilo, dowódca SS i policji w dystrykcie lubelskim 625,626 Głąbiński Stanisław, współzałożyciel i prezes SDN i ZLN 246, 339 Głodź Sławoj Leszek, biskup polowy Wojska Polskiego 765 Głuchowski Janusz J., generał 489 Gnilewicz Hryhorij, działacz polityczny 165 Goebbels Joseph, minister propagandy Trzeciej Rzeszy 418, 589 Golba Jan, burmistrz Krynicy 727 Golejewski Antoni, członek Soboru Ruskiego 164 Golicyn Wasilij, wódz rosyjski, faworyt regentki Zofii 92,93 Goliszewski Zbigniew, publicysta 477 Gołuchowski Agenor, namiestnik Galicji 168, 171, 184 Gomoliński Stanisław, biskup 51 Gomułka Władysław, I sekretarz KC PZPR 550,680, 689, 701 Gomułka Zofia, komunistka, żona Władysława Go-mułki 550 Gonta Iwan, przywódca powstania hajdamackiego 107,108,127,422 Gorazdowski Zygmunt, ksiądz 755 Gorbaczow Michaił, I sekretarz KC KPZR, prezydent ZSRR 700, 708 Gorczyński Witold, pułkownik 239 Goriemikin Iwan, rosyjski premier 239 Goring Hermann, jeden z przywódców hitlerowskich Niemiec, naczelny dowódca lotnictwa wojskowego 355, 393, 563, 574 Gosławski Maurycy, poeta 156 Goszczyński Seweryn, poeta, działacz polityczny 155-157 Górka Olgierd, historyk 75,476, 518 Górska Halina, pisarka 477, 545 Grabiński Mieczysław 652 Indeks nazwisk 795 Grabowski Czesław, komendant wojewódzki Policji Państwowej we Lwowie 427 Grabowski Kazimierz, wojewoda lwowski 359 Grabowski Michał, pisarz i publicysta 155, 158 Grabowski Walenty, poeta 749 Grabski Stanisław, polityk, ekonomista, wiceprzewodniczący KRN 236,285,297,303,325,326,337, 339, 374, 378, 399,661 Grabski Władysław, premier 290, 297, 325, 332 Granas Romana, komunistka 550 Griekow Ołeksandr, ukraiński generał, polityk 315 Grodziski Ludwik, ekspert rządu w Angers 518,519 Gromadzki Aleksy, arcybiskup 448 Grudziński Przemysław, wiceminister spraw zagranicznych 722 Griinberg Paweł 6 Grydzewski Mieczysław, dziennikarz, publicysta, wydawca 373, 652 Gryf-Czaykowski Michał, publicysta 477 Grzegorz VII, papież 21 Grzegorz XI, papież 32 Grzegorz XIII, papież 50 Grzybowski Wacław, polski ambasador w Moskwie 540 Grzymisława, żona Leszka Białego 26, 27 Grzymułtowski Krzysztof, wojewoda poznański 91 Guderian Heinz, niemiecki generał 610 Gulbinowicz Henryk, kardynał 769 Gusarow I., publicysta 554 Gustaw n Adolf, król Szwecji 65 Gwagnin Aleksander, historyk 18 „Gzyms", dowódca oddziału AK 629 Gżycki Wołodymyr, ukraiński pisarz 468 H Habsburgowie, dynastia niemiecka 34,149,151-153, 162,163,167,169,182,183,191, 232 Hagmajer Jerzy 592 Halifax Edward, brytyjski minister spraw zagranicznych 515 Haller Józef, generał 252, 260, 295 Haller Stanisław, generał 352 Hałac Mykoła, ukraiński ksiądz 375 Hałaciński Andrzej, publicysta 478 Hałan Jarosław, ukraiński pisarz, dziennikarz, działacz komunistyczny 371, 468, 473, 508 Hałan Wasyl („Orłan") 673 Hałuszynski Mychajło, ukraiński parlamentarzysta, wicemarszałek Senatu 390, 413, 415 Handelsman Marceli, historyk 121,126, 462, 601 Hankęwicz Lew, ukraiński socjalista 405 Hankiewicz Mykoła, ukraiński socjalista 189-191, 216, 231 Harding Warren D., prezydent USA 377 Harriman William Averell, ambasador USA w Moskwie 650 Hauke-Bosak Józef, generał 202 Hauke-Nowak Aleksander, generał, wojewoda wołyński 492,493 Hausvater Piotr, twórca amatorskiego teatru we Lwowie 706 Hawryluk, przywódca Ukraińców z Besarabii 520 Hawryluk Ołeksandr, ukraiński pisarz 468, 508 Hel Iwan, przewodniczący Komitetu Obrony Cerkwi Greckokatolickiej 708 Helena zob. Olga, regentka Rusi Kijowskiej Helena, żona Bohdana Chmielnickiego 68,71 Hemar Marian, pisarz, satyryk 684 Hennyey, pułkownik, szef wywiadu węgierskiego 483 Henryk I, król Francji 12 Henryk IV, cesarz niemiecki 12 Henryk Walezy, król Polski 105 Herasymowicz S., czołowy działacz FJN 498 Herbst Stanisław, historyk 600, 602 Herburtowie, ród magnacki 44 Hercen Aleksandr I., rosyjski myśliciel i pisarz, współzałożyciel Ziemli i Woli 132,207 Herling-Grudziński Gustaw, pisarz, krytyk literacki, publicysta 709 Herman Władysław (, Junosza"), kapitan 580 Hermogen, arcybiskup polocki 51, 52 Herzner Albrecht, oberleutnant 531,532 Heydrich Reinhard, szef RSHA 564 Hilarion, metropolita kijowski 16 Himmler Heinrich, jeden z głównych przywódców hitlerowskich Niemiec, minister spraw wewnętrznych 431, 573, 611, 625 Hindenburg Paul von, niemiecki feldmarszałek, prezydent Rzeszy 249, 256, 257, 327 796 Indeks nazwisk Hitler Adolf, niemiecki kanclerz, prezydent i szef rządu (wódz) 272, 318, 392,393,418,431,434, 459,474,483,484,498,517,527,530-533,536, 539, 543, 559, 563-565, 567, 571-574, 582, 590, 610, 611 Hlond August, kardynał, prymas Polski 678 Hładki, pułkownik kozacki 78 Hłasko Mieczysław 460 Hnatiuk Wołodymyr, ukraiński etnograf i historyk literatury 175, 370, 473, 508 Hnatkiwska Daria, ukraińska nacjonalistka 432,433 Hnatowicz Bohdan, działacz UWO „Wola" 356 Hoffman Jakub, prezes Wołyńskiego Związku Nauczycielstwa Polskiego 363,491 Hohał Jan, biskup piński 51 Hohol Eustachy, hetman nakaźny 90 Hollender Tadeusz, poeta 468, 477, 478, 550 Hołejko Łonhin, przywódca lubelskiego UCK 626,644 Hołowacki Jakiw, ukraiński poeta, folklorysta, rektor Uniwersytetu Lwowskiego 177 Hołowinski Julian, ukraiński bojowiec 360, 422 Hołówko Tadeusz, polski polityk i publicysta 253, 317,333,334,361,367,369,384,390,396,406, 421, 428, 429, 439, 447, 460, 471, 480, 532 Hołówkowa Janina, żona Tadeusza Hołówki 476 Hołubowicz Sydir, ukraiński polityk 259 Hoły Hnat, zabójca Sawy Czałego 104 Hondius Wilhelm, holenderski miedziorytnik 67, 79 Horbaczewski Antin, ukraiński senator 414, 503 Horbowy Wołodymyr, członek UKN 566, 587 Hordynski Światosław, poeta, malarz, tłumacz, krytyk sztuki 469 Horodyński Jarosław, poeta, tłumacz 710 Horodyński Jerzy 592 Horyń Bohdan, ukraiński dysydent, prezes stowarzyszenia Polska-Ukraina 700, 751 „Hostry", dowódca kurenia 621 Hotowicz E., dowódca batalionu OUN 484 House Edward, pułkownik 255 Hrabyk Klaudiusz 652 Hromadski Ołeksandr, prawosławny duchowny 618 Hruszecki I., generał 660 Hruszewski Mychajło, ukraiński historyk i polityk, pierwszy prezydent Ukrainy 5, 80, 148, 175, 192, 221, 225, 236, 242, 249, 282 Hrycaj Dmytro („Perebijnis"), generał, czołowy działacz OUN, szef sztabu UPA 419, 576, 613 Hryciuk Grzegorz, historyk 436,550,642,643,645, 646 Hrynioch Iwan, szef referatu zagranicznego Prowidu, wiceprzewodniczący UHWR 586, 669 Hrynyk Wasyl, prałat 679, 703 Huczwanowicz Roman, ukraiński publicysta 477 Hugo Victor, pisarz francuski 93 Hulanicki, pułkownik kozacki 78 Hull Cordell, sekretarz stanu USA 631 Hułak-Artemowski Petro, ukraiński poeta, literaturo-znawca, rektor Uniwersytetu Charkowskiego 127, 155, 156 Hutten-Czapski Bogdan, referent wydziału politycznego niemieckiego Sztabu Generalnego 237 Huyn Karl, cesarski namiestnik Galicji 258, 259 Huzar Lubomyr, kardynał, zwierzchnik Cerkwi greckokatolickiej na Ukrainie 753,755,760,765,769 Igelstróm Iosif, ambasador rosyjski w Polsce 113 Igor, książę włodzimierski 26 Igor, wielki książę kijowski, faktyczny założyciel dynastii Rurykowiczów 11 Ilkow Mykoła, ukraiński poseł 352, 353 Ilnycki Roman, współpracownik Bandery 564, 565 Ingarden Roman, językoznawca 553 Innocenty XI, papież 90 Ioann, prawosławny metropolita 676 Irczan Myrosław, ukraiński dramatopisarz, poeta. nowelista i krytyk literacki 468 Iskra Zachariasz, pułkownik korsuński 90 Islam nJ Girej, chan krymski 72, 74 Iwan III Srogi, wielki książę moskiewski 48, 49 Iwan IV Groźny, car Rosji 50 Iwanowicz Samuel (Samus'), hetman nakaźny 90 Iwaszkiewicz Jarosław, pisarz 468 Iwaszko, ukraiński socjaldemokrata 346 Izasław, wielki książę kijowski 21, 27 Jabłonowscy, wielcy latyfundysci 164 Indeks nazwisk Jabłonowski Stanisław, hetman wielki koronny 90 Jabłoński Henryk, historyk 462 Jachimowicz Hryhorij, biskup lwowski, przewodniczący Głównej Rady Ruskiej 163 Jaciw Dmytro, ukraiński nacjonalista 532, 560 Jadwiga, żona Władysława I Łokietka 27 Jadwiga s'w., królowa Polski 32, 34-36 Jagiellonowie, dynastia królewska 46, 57, 119 Jagiełło Michał, pełnomocnik ds. mniejszości narodowych 732 Jakowlew W., esauł 306 Jałowy Bolesław, profesor histologii, dowódca VIII Okręgu BCh 623, 627 Jan H Kazimierz, król Polski 70-74, 77-79, 86, 88, 92 Jan III Sobieski, król Polski 73, 87, 88, 90, 93, 155 Jan Paweł II, papież 5,678,704,708,721,723,729, 737, 752,754-756, 760, 766 Janajew Giennadij, wiceprezydent ZSRR, puczysta 715 Janiw Wołodymyr, ukraiński nacjonalista 564 Jankowski Narcyz, członek Związku Trojnickiego w Kijowie 130 Janson Feliks („Carmen"), podpułkownik 655 Janukowicz Wiktor, ukraiński premier 757 Januszajtis Antoni, generał 363 Januszajtis Marian, generał 363,493, 521, 522, 545, 684 Jarecki Alfred, czołowy działacz RPPS 594 Jarocki Piotr, szef BIP 585, 601 Jarocki Władysław, malarz, profesor ASP w Krakowie 362 Jaropełk, książę perejasławski 23 Jaropełk, wielki książę kijowski II, 12 Jarosiński Witold, minister oświaty 691,692 Jarosław, kniaź ruski 22, 23 Jarosław Mądry, wielki książę kijowski 12,19-21,23, 26 Jarowyj Mychajło, ukraiński komunista 344 Jary Riko, oficer niemieckiego wywiadu 316, 355, 429, 487, 531, 533 Jasieński Bruno, pisarz 473, 508, 512 Jasinski Mykoła, członek kierownictwa Prowidu OUN360 Jasińska Maria 433 Jasinski Jakub, generał, dowódca powstania kościuszkowskiego na Litwie 113 Jasinski Mieczysław 433 Jastrun Mieczysław, poeta i eseista 552 Jastrząb", dowódca oddziału AK 629 Jastrzębiec-Kozłowski Czesław, tłumacz i poeta 468 Jaworski Kazimierz Andrzej, poeta 468,478 Jaworski Marian, arcybiskup 744, 752, 760, 765 Jazłowiecki Jerzy, hetman wielki koronny 60 Jefremow Serhij, ukraiński nacjonalista 225,510,511 Jegorow Aleksandr, rosyjski marszałek 278, 289 Jelcyn Boris, prezydent Rosji 720 Jeremiasz, patriarcha konstantynopolitański 50 Jeriemienko Andriej, marszałek 589 Jeremijew Mychajło, współzałożyciel agencji Ofinor 481 Jerzy, książę rostowsko-suzdalski 23 Jerzy (Jaroszewski), prawosławny arcybiskup 380, 381 Jerzy I, książę ruski 27, 28 Jerzy U Rakoczy, książę siedmiogrodzki 71, 73, 80 Jerzy Stefan, hospodar mołdawski 73 Jeziorański Antoni, generał 141 Jezus Chrystus 199, 755, 760,761 Jeżów Nikołąj, szef NKWD 485 Jędrzejewicz Janusz, polityk 390 Jędrzejewski W., generał 295 Jędrzejowski Bolesław A., członek kierownictwa PPS 216 Jodko-Narcewicz Witold, działacz PPS 216 Jodl Alfred, generał 531 Joffe Adolf, przewodniczący sowieckiej delegacji w Rydze 298, 300 Jordan, biskup 12 Jozafat św. 375 Józef II, cesarz Austrii 149, 150, 152 Józewska Julia, żona Henryka Józewskiego 459 Józewski Henryk, wojewoda wołyński 277,281,283, 311,363,386-388,404,406,407,414,415,417, 424, 432, 435, 446^49, 451, 455^57, 459-461, 465^67, 472, 475,478,49(M93,495 Jóźwiak Witold, generał, komendant główny MO 662 Judyta, córka Bolesława II Krzywoustego 27 Juliusz III, papież 50 Junakiw Mykoła, generał 312 798 Indeks nazwisk Jurczenko, kurenny 670 Juriewicz Antoni, przywódca grupy agitacyjnej w powstaniu styczniowym 138 Jurkiewicz Lew, ukraiński socjaldemokrata 221 Jurszowa Halina, dyrektorka uniwersytetu ludowego w Michałowce 387 Juszczenko Wiktor, lider Naszej Ukrainy 757 Juszewicz, kapitan 274 Juzwenko Adolf, dyrektor Ossolineum 729 K Kaczura Jaków, ukraiński pisarz 468 Kaczurowscy 755 Kaczynski Serhij („Ostap"), dowódca oddziału ban-derowskiego612 Kaden-Bandrowski Juliusz, pisarz 478 Kaganowicz Łazar, sekretarz generalny KP(b)U 509 Katowski Aleksander, kardynał, arcybiskup warszawski 286, 290 Kalembka Sławomir, historyk 119 Kalinowski Marcin, hetman polny koronny 73 Kalinowski Stanisław, działacz oświatowy 244 Kalniszewski Petro, ostatni ataman koszowy 110 Kamieniecki Witold, historyk 267 Kamieniew Siergiej, głównodowodzący Armią Czerwoną 271 Kaminski, dowódca brygady SS 644 Kandyba Ołeh („Olżycz"), ukraiński nacjonalista 566, 648 Kapustianosy M., członek władz OUN 420 Karachan312 Karaczewski I., dowódca batalionu OUN 484, 527 Karaszewicz-Tokarzewski Michał, generał, dowódca SZP 260, 460, 489, 521-523, 684, 729 Karłowicz Jan, etnograf, językoznawca, muzykolog 177 Karol I, ostatni cesarz austriacki i król Węgier 246, 257 Karol X Gustaw, król Szwecji 80 Karol XII, król Szwecji 93, 94, 96, 97 Karol Ferdynand, syn Zygmunta III Wazy 70 Karol Robert, król Węgier 30, 31 Karpaczów Nina, rzecznik praw obywatelskich 768 Karpenko-Kary Iwan, ukraiński dramatopisarz 104 Karpinski Ołeksandr, prezes koła poselskiego 352 Karpus Zbigniew, historyk 728 Karpyneć Jarosław, ukraiński nacjonalista 432, 433 Kasprowicz Jan, poeta 177, 473 Kasprzycki Tadeusz, generał, minister spraw wojskowych 391, 488 Katarzyna U, cesarzowa rosyjska 100,105-107,110— 112, 115, 147 Katkow Michaił, rosyjski publicysta 147 Kauzik Stanisław, dyrektor Departamentu Informacji i Prasy DIP 601 Kawecki H. 499 Kazanowski, protorej 676 Kazimierski Jakub, ukraiński nacjonalista 434 Kazimierz I Odnowiciel, książę polski 11, 21, 27 Kazimierz U Sprawiedliwy, książę zwierzchni Polski 24, 25, 27 Kazimierz III Wielki, król Polski 5, 30-32, 196 Kazimierz IV Jagiellończyk, król Polski 38, 40 Kedryn-Rudnycki Iwan, dziennikarz, publicysta, polityk, rzecznik Ukraińskiej Reprezentacji Parlamentarnej w Warszawie 347,348,390,409,415. 475, 479, 497, 531, 534, 538, 709 Keitel Wilhelm, niemiecki feldmarszałek 610 Kennan George R, amerykański dyplomata i sowie- tolog 686 Kentrzynski Bohdan, kierownik Ukraińskiego Biura Informacyjnego OUN-M w Helsinkach 599,600 Keretyczak Miron, prezes Związku Ukraińców w Polsce 732 Kiejstut, książę litewski 31 Kieniewicz Stefan, historyk 132,136, 142, 175 Kierenski Aleksandr R, premier Rządu Tymczasowego 241 Kieres Leon, prezes Instytutu Pamięci Narodowej 729, 741 Kij, książę, legendarny założyciel Kijowa 53 Kiliński Jan, jeden z przywódców insurekcji warszawskiej 113 Kirchmayer Jerzy, generał 680 Kirylczuk Ołeksandr, ukraiński nacjonalista 434 Kisiel Adam, wojewoda kijowski 55, 66, 71, 76 Kiwaluk L., działacz ukraińsko-galicyjski 260 Kiwerski Jan („Oliwa"), podpułkownik, dowódca 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty 605,627,637, 638 I Indeks nazwisk 799 Klaczkiwski Dmytro („Klym Sawur"), dowódca oddziału UPA 613, 615, 758, 759 Kleiner Juliusz, historyk literatury 159, 552 Klemens VIII, papież 50, 51 Klementij, ihumen studytów 444 Klimecki Tadeusz, generał 645 Klonowic Sebastian, poeta 46 Klotz Aleksander („Niewiarowski"), major 522 Kladoczny Osyp, kapelan więziennictwa 608 Kłoczkowski Wiaczesław, ukraiński kontradmirał 343 Kloczowski Jerzy, historyk 17, 40, 49, 85, 728 Klymyszyn Mykoła, ukraiński nacjonalista 432, 559 Kłymyw I. („Łehenda"), czołowy działacz OUN 433, 504, 532, 560, 648 Knoll Roman, polski poseł w Rzymie 481 Knysz Mychąjło, ukraiński poseł 495 Koberski Bohdan, działacz UWO „Wola" 356 Koc Wacław, syn Adama Koca, szefa OZN 579 Koch Erich, komisarz Rzeszy dla Ukrainy 393, 571, 572, 574-576, 610 Koch Hans, oficer USS 393, 536, 564 Kochan Wołodymyr, ukraiński nacjonalista 348 Kochanowski Jan, poeta 46 Kochański Władysław („Bomba"), kapitan 619,628, 629 Kociubynski Mychąjło, prozaik impresjonista 370, 478 Kocyłowski Jozafat, biskup przemyski 375, 378,442, 573, 574, 677 Koczubej Jurij, ukraiński ambasador 729 Kohut Osyp, czołowy działacz USRP 405, 414 Kolberg Oskar, folklorysta, etnograf, kompozytor 160, 176 Koloman, król Halicza 26 Kołczak Aleksandr, rosyjski admirał 271 Kołessa Fiłaret, ukraiński etnograf, literaturoznawca i kompozytor 175 Kołodziejczyk Piotr, minister obrony narodowej 720 Kołodziejski Henryk, działacz społeczny 476 Kołłątaj Hugo, polityk, pisarz, działacz gospodarczy 111,156 Komar F., ukraiński polityk 292 Komorowski Tadeusz („Bór"), generał, dowódca AK 600, 638 Kon Feliks, działacz komunistyczny 296 Konarski Szymon, działacz niepodległościowy 121 Konaszewicz-Sahajdaczny Piotr, hetman kozacki 63, 101, 691 Koniecpolscy, ród magnacki 103 Koniecpolski Stanisław, hetman wielki koronny 44, 64 Koniew Iwan, marszałek 640 Konopacki Stanisław, wicewojewoda wołyński 492 Konopnicka Maria, pisarka 473, 719 Konowalec Jewhen, przywódca UWO, potem OUN 262, 316, 317, 327, 348, 354-360, 392, 393, 418^20, 422-425, 429-431, 434, 466, 479, 483-486 Konowalec Myron, brat Jewhena, ukraiński nacjonalista 419 Konrad I Mazowiecki, książę krakowski 25-28 Konstanty, wielki książę 169 Konstantyn Wielki, cesarz rzymski 74 Konty Piotr, filozof i biolog 468 Kopański Stanisław, generał 645 Koprowski Zygmunt, wołyński ziemianin 469 Korczyński Grzegorz, generał, wiceminister obrony narodowej 662 „Kord", dowódca oddziału AK 629 Korduba Miron, historyk 463 Kornijczuk Ołeksandr, ukraiński pisarz, mąż Wandy Wasilewskiej 589 Korolko Mikołaj, prezes UTSK 695 Kosacz Jurij, powieściopisarz 683 Kosiba Stanisław, dowódca oddziału AK 629 Kosidowski Edward, ksiądz, publicysta 478, 479 Kosior Stanisław, działacz komunistyczny 512 Kossow Sylwestr, metropolita kijowski 78 Kostecki Stanisław, prezes ZPU 747 Kostelnyk Hawrylo, ksiądz 676, 677 Kostenko Lina, ukraińska poetka 705 Kostomarow Mykoła, ukraiński historyk 80,127,146, 154, 155, 160 Kostruba R, historyk 462 Kostyrew Leonid, generał, przywódca grupy rozłamowej w OUN 430 Koszeliwec Iwan, ukraiński historyk literatury 147, 710 Kosciałkowski Marian Zyndram, minister spraw wewnętrznych, premier 278,394,410,488,496,499 800 Indeks nazwisk Kos'ciuszko Tadeusz, generał, wódz powstania narodowego 113, 691 Kotarba Ryszard, historyk 642, 643 Kotarski Władysław, pułkownik 523 Kotowicz Pawło, ukraiński socjaldemokrata 653 Kotowski Grigorij 313 Kowacz Mychajło, greckokatolicki ksiądz 608 Kowacz Omelian, greckokatolicki ksiądz 755 Kowalewski Mykoła, szef ATE 481, 535 Kowalewski Ołeksandr, czołowy działacz WUO, publicysta 407, 448, 472 Kowalow Michaił, sowiecki generał 540 Kowalska, posiadaczka majątku koło Berdyczowa 143 Kowpak S., dowódca sowieckiego oddziału partyzanckiego 615 Kowżun Pawło, ukraiński publicysta 475 Kozakiewicz Jerzy, polski ambasador w Kijowie 721 Kozicki Serhij, ukraiński poseł i senator 354,404,446 Kozicki Stefan 601 Kozik J., historyk 163 Kozłaniuk Petro, ukraiński prozaik i publicysta 473 Kozłowski Julian („Cichy"), delegat rządu RP na terenie Wołynia 606 Kozłowski Leon, doktor medycyny 460 Kozłowski Ołeksandr, poeta 741 Kozubski Borys, ukraiński poseł 435, 446 Krajewski, generał 283 Krajkiwski Pantełejmon, ukraiński komunista 403 Krasiccy, ród magnacki 44 Krasicki Janek 550 Krasicki Stanisław, publicysta 477 Krasiński Zygmunt, poeta 158 Krasnowiecki Władysław, reżyser teatralny 545, 554 Krassowski Andriej, ukraiński działacz demokratyczny 134 Krawczuk Leonid, prezydent Ukrainy 715,717,718 Kraws Antin, pułkownik 316 Kreczetnikow Michaił, rosyjski generał 107,108 Kreczmar Jan, aktor 554 Kreweckuj Iwan, czołowy działacz UNO 410, 411 Krepowiecki Tadeusz, działacz polityczny 127 Krilyk Osyp („Wasylkiw"), ukraiński komunista 344, 345 Kriiger Hans, komendant tajnej szkoły policyjno-wywiadowczej dla Ukraińców 537 Krakowski Włodzimierz, profesor 545 Kruszelnicka Salomea, primadonna operowa 370 Kruszyński J., malarz 137 Krat Dior 700 Krysiński Alfons, historyk 436 Krystyn, wojewoda mazowiecki 25 Kryżaniwski Andrij, ukraiński publicysta 475 Krzywicki Ludwik, socjolog, ekonomista, działacz społeczny 229 Krzywonos Maksym, pułkownik czerkaski 69 Krzyżanowski Seweryn, podpułkownik, przywódca Towarzystwa Patriotycznego 117 Kubijowicz Wołodymyr, ukraiński geograf, demograf, pedagog i polityk, przewodniczący UNO 436, 463,475,535,536,559,577,586,587,608,611, 626, 627, 659 Kuc Ołeksandr, ukraiński zamachowiec 435 Kuczarba Filemon, greckokatolicki biskup 708 Kuczapski Bazyli, czołowy działacz UWO „Wola" 356 Kuczma Leonid, prezydent Ukrainy 722, 723, 744, 753, 756, 757, 763 Kuk Wasyl, pułkownik, ostatni przywódca UPA 421, 428, 577 Kulczycki Stanisław, profesor, delegat rządu 581 Kulczycki Zygmunt („Olgierd"), porucznik 628 Kulisz Pantełejmon, ukraiński pisarz i historyk 80. 127 Kunicki Łeontij, greckokatolicki ksiądz, prałat, wiceprzewodniczący UNDO 348 Kunicki Mikołaj, polski komunista, dowódca zgrupowania partyzanckiego 612 Kunicki Stefan, królewski zwierzchnik Kozaczyzny na Ukrainie prawobrzeżnej 90 Kurach Mychajło, członek kierownictwa UWO 357 Kurek Anna 735 Kurmanowski, generał 483 Kuroń Jacek, polityk, współzałożyciel KOR 731 Kuro wiec L., działacz ukraińsko-galicyjski 260 Kurtz Heinrich, dr 536 Kutrzeba Tadeusz, generał 274, 645 Kuźma Roman („Turianski"), ukraiński komunista 344 Indeks nazwisk 801 Kuźmińska Helena, deputowana do Rady Najwyższej USRR 547 Kuźmowicz W., czołowy działacz UNDO 498 Kwasnyć I., sekretarz USDP 393 Kwaśniewski Aleksander, prezydent RP 722, 723, 743, 744, 757, 762, 765 Kyryczuk J., historyk 643 Lachowicz Stanisław („Wiktor"), podporucznik 579 Lanckoroński Przecław, szlachecki przywódca Kozaków 59 Langiewicz Marian, generał 141 Langner W., generał 542 Lash Karl, gubernator dystryktu galicyjskiego 564, 567 Laterna Marcin, teolog 51 Latinik Franciszek, generał 295 Lebiediew Wiktor, sowiecki ambasador w Londynie 649 Lec Stanisław Jerzy, poeta i satyryk 554 Ledóchowski, hrabia 143 Lelewel Joachim, historyk, polityk 119,120,134,209 Lenin Włodzimierz I., przywódca bolszewików, organizator państwa sowieckiego 217, 245, 289, 292, 294, 296, 511 Leon X, papież 33 Leontyj T., premier URN 711 Lepecki Mieczysław, adiutant Piłsudskiego 307 Lesz Mieczysław, komunista 550 Leszek Biały, książę krakowski 25-27 Les'niuk Tomasz, konsul generalny RP w Kijowie 722 Lew, książę halicko-wołyński 27-29, 53 Lewandowski Józef 709 Lewczanowska Helena, ukraińska posłanka 413 Libelt Karol, działacz polityczny i publicysta 165 Lieberman Herman, galicyjski socjalista 189 Limanowski Bolesław, historyk, socjolog, jeden z pierwszych działaczy polskiego ruchu socjalistycznego 133, 185,188, 209 Lipinski Wiaczesław, ukraiński historyk 81 Lipka Petro, ukraiński generał 307 Lipski Józef, ambasador w Berlinie 393 Lissa Zofia, muzykolog 554 Lissowski, polski ziemianin 143 Listowski Antoni, generał 275 Liszczynski Iwan, ukraiński poseł 414 Litwin Henryk, historyk 43 Litwinowicz Aleksander, generał 489 Litwinowicz K., ukraiński polityk 292 Liwycki Andrij, główny ataman i prezydent URL na wychodźstwie 281,298,310,311,316,318, 356, 535 Liwycki Mykoła, ukraiński polityk, prezydent URN 292, 711 Lloyd George David, brytyjski premier 272, 296 Loewenherz Henryk, parlamentarzysta 325, 384 Losacker Ludwig, gubernator 577 Lubacziwski Myrosław I., arcybiskup Filadelfii 707 Lubart, syn Giedymina, książę litewski 30, 31 Lubomirscy, ród magnacki 103 Lubomirski H., galicyjski obszarnik 181 Lubomirski Jerzy, książę, poseł do galicyjskiego Sejmu Krajowego 161 Ludendorff Erich von, niemiecki generał, generalny kwatermistrz 249, 256 Ludwik XV, król Francji 103 Ludwik Węgierski, król Polski 32, 34 Luksemburg Róża, działaczka socjalistyczna, współ-założycielka SDKPiL 223 Lwów Gieorgij J., premier Rządu Tymczasowego 241 Ładoś Aleksander, generał 519 Ładyka Dmytro, czołowy działacz USRP 405 Łakota Hryhorij, sufragan 375, 678 Łamański, rosyjski publicysta 169 Łankowski Stepan, działacz OUN-R 560 Łapa Jurij, przewodniczący UKP 536 Łapczynski, konsul generalny ZSRR we Lwowie 425 Łapiński, polski komunista 512 Łastowecki Andrij, profesor 623, 627 Łatyszewski Iwan, greckokatolicki biskup 676,707 Łebed' Mykoła, czołowy działacz OUN-R 355,430- 433, 504, 576, 586, 612, 653, 669, 759 Łebed' Wasyl, czołowy działacz OUN, agent OGPU- -NKWD 485 Łempicki Stanisław, historyk kultury i literatury 553 802 Indeks nazwisk Lemyk Mykoła, ukraiński nacjonalista 394,503,559, 648 Łenkowski Stepan, ukraiński nacjonalista 532 Lepki Bohdan, ukraiński poeta, tłumacz i historyk literatury 177, 370, 468, 475 Łewycki Borys, przywódca UNR, działacz OUN-R 575, 576, 587 Łewycki Dmytro, ukraiński polityk, nacjonalista, przywódca UNDO 305,348,372,390,394,395, 409, 410, 412-414, 426, 471, 496-498 Łewycki Jewhen, ukraiński socjalista 190, 238 Łewycki Kost', ukraiński narodowiec, polityk i publicysta 237,238,259, 298, 299, 305, 314, 348, 408, 471, 542, 544 Łewynski Stepan 469 Łobodowski Józef, poeta, prozaik 468,477,479,520, 688, 709, 710 Łobodycz Roman, ksiądz, senator 498 Łopuszański Jan, poseł 744 Łossowski Piotr, historyk 759 Łoś Jan Stanisław, historyk i działacz społeczny 367, 398, 468, 473, 475 Łotocki Ołeksandr, ukraiński polityk, pisarz i publicysta, profesor UW 382,462 Łucki Ostap, ukraiński parlamentarzysta 390, 415 Łuckiewicz, ukraiński poseł 304 Łukomski Kazimierz 229 Łużnycki H., ukraiński pisarz 473 Łypa Jurij, lekarz, pisarz, działacz niepodległościowy 478 Łysiak Pawło, ukraiński nacjonalista, publicysta 531, 538 Łytwynczuk Iwan („Dubowyj"), dowódca okręgu wojskowego UPA 613 M Machno Nestor, anarchista, przywódca ruchu ludowego na Ukrainie 314 Maciejko, ukraiński bojówkarz 430,431 Maciejowski Bernard, biskup wileński 50, 51 Macieliński Emil („Kornel", „Rej"), podpułkownik, komendant Obszaru JH AK 519, 521, 523 Maczek Stanisław, generał 460 Madajczyk Czesław, historyk 617 Maiłow Aleksiej, urzędnik sowieckiego konsulatu we Lwowie 394 Majewski Józef Z., ksiądz 687 Majewski Tadeusz („Szmigiel", „Maj"), pułkownik 523 Majewski W., historyk 106 Mąjkowicz Teodor, ksiądz, ordynariusz diecezji wro-cławsko-gdańskiej 702, 738 Majski Iwan M., ambasador sowiecki w Wielkiej Brytanii 527,557-559 Makarenko Andrij, członek Dyrektoriatu 282, 315 Makaruszka Lubomyr, ukraiński poseł 390, 414 Makiwka Stepan, ukraiński socjalista 346 Makowski Julian, profesor 325 Makuch Iwan, ukraiński senator 394, 414 Makuch Stefan, sekretarz Zarządu Głównego UTSK 691, 694 Makusch Zbigniew, podporucznik, szef kontrwywiadu Obszaru m 579, 580 Malczewski Antoni, poeta 155,157 Malko Samijło, generał 526 Maluka, ukraiński zamachowiec 432 Małachowski Stanisław, marszałek Sejmu Czteroletniego 111 Małaniuk Jewhen, ukraiński poeta 478, 479 Małeć Wiktor, podpułkownik 611 Małycki Mykoła, ukraiński senator 501 Mandyczewski K., poseł galicyjski 177 Manstein Erich von, niemiecki feldmarszałek 589 Manuilski Dymitr, reprezentant sowieckiej Ukrainy na rokowaniach w Rydze 297 Manuił, biskup włodzimiersko-wołyński 618 Marchlewski Julian, działacz socjalistyczny i komunistyczny 296 Margitycz Jan, biskup 708 Maria, żona Trojdena I 28, 30 Maria Dobroniega, żona Kazimierza I Odnowiciela 11,21,27 Maria Ludwika, arcyksiężniczka, żona Napoleona I 153 Maria Teresa, cesarzowa Austrii 149,150, 152 Markiewicz Krzysztof („Czart"), podporucznik, żołnierz BCH 606 Markowski, prokurator Sądu Apelacyjnego w Lublinie 492 isk Indeks nazwisk 803 Marks Karol, niemiecki myśliciel i działacz rewolucyjny 187, 201 Marmaggi R, nuncjusz 440 Martyniak Jan, greckokatolicki wikariusz generalny dla Polski południowej, biskup diecezji przemyskiej 703, 704, 737, 738 Martyniuk Hryć, więzień polityczny 526 Marweg Borys, ukraiński poseł 354 Masaryk Tomas, prezydent Czechosłowacji 395 Masoł Witalij, ukraiński premier 720 Maściuch Wasyl, profesor przemyskiego seminarium duchownego 438 Maślak O., dyrektor lwowskiej biblioteki 608 Matczak Mychajło, czołowy działacz UWO „Wola", poseł 356, 393, 405 Matejko Jan, malarz 469 Mateusz, biskup krakowski 28 Mateusz Basarab, hospodar wołoski 73 Matła Zinowij, ukraiński nacjonalista 559, 584, 586, 601, 607 Matuszewski Ignacy, podpułkownik, polityk i publicysta 328, 385 Matwijan Sofron, dyrektor przemyskiego seminarium państwowego 423 Mazepa Iwan, czołowy działacz UNR 652, 659, 685 Mazepa Iwan, hetman kozacki 91-93, 95-97, 730 Mazepa Izaak, premier rządu URL 281 Mazepa Leszek, prezes TKPZL 707 Mazowiecki Tadeusz, premier 732, 769 Mączyński Czesław, brygadier 293 Mech Władysław, wojewoda wołyński 385, 398,456, 472 Medwecki Jakub, ksiądz 438 Mehmed IV, sułtan turecki 87 Melnyczuk Stepan, dowódca oddziału partyzanckiego UWO 358 Melnyk Andrij, ukraiński działacz polityczny i wojskowy, przewodniczący OUN, od 1940 r. jej frakcji - OUN-M 354-356, 359, 360,420,441, 484,486,533,559,560,565,573,575,576,586, 616,659 Melnyk M., ksiądz 676 Melsztyńscy, ród polskich możnowładców 39 Mełenowski Marian, ukraiński działacz narodowy 238 Mencinski Modest, ukraiński śpiewak 370 Meratyn Bernard, architekt 102 Metody św., misjonarz 13-15 Metternich Klemens, kanclerz Austrii 161 Mędrzecki W, historyk 243 Michaelis Eugeniusz Henning de, generał 253 Michał III, cesarz bizantyjski 13 Michał Korybut Wiśniowiecki, król Polski 88 Michał Romanów, car rosyjski 63 Michnik Adam, działacz polityczny, publicysta 727 Michnowski Mykoła, ukraiński działacz polityczny 190 Mickiewicz Adam, poeta 122, 126, 128, 129, 154-156, 190, 191, 254, 370, 371, 553, 748 Mickiewicz Mieczysław, wojewoda wołyński 337 Mickiewicz Władysław, syn Adama Mickiewicza 156 Miedwiedczuk Wiktor 757 Miedwiediew Dimitrij, podpułkownik, dowódca sowieckich oddziałów partyzanckich 583 Miedziński Bogusław, polityk i publicysta 384-386 Miejski Sylwester, członek Stowarzyszenia Ludu Polskiego 154 Mienszykow Aleksandr, feldmarszałek rosyjski 94-96,98 Mierosławski Ludwik, pierwszy dyktator powstania styczniowego 133, 139, 207 Mieroszewski Juliusz, dziennikarz, pisarz polityczny 686, 687, 709 Mieszko I, książę, pierwszy historyczny władca Polski 12, 17 Mieszko II, król Polski 21 Mieszko III Stary, książę krakowski 25, 27 Miezencew, wojewoda carski w Ostrogożsku 88 Miklaszewski Bolesław, minister wyznań religijnych i oświecenia publicznego 368 Mikołaj, wojewoda 25 Mikołaj I, cesarz rosyjski 127, 128, 144, 153, 200 Mikołaj I, papież 13 Mikołaj II, cesarz rosyjski 224, 227, 240 Mikołajczyk Stanisław, premier rządu RP na uchodźstwie 600, 633, 634, 649-651, 654, 679, 684 Mikowski, minister URL 510 Millerand Alexandre, francuski premier i prezydent 272 Milowicz W, przedstawiciel Centralnego Komitetu Narodowego 132 804 Indeks nazwisk Milutin Nikołaj, sekretarz stanu w rosyjskim Ministerstwie Spraw Wewnętrznych 145, 169 Mitkowski Zygmunt, działacz patriotyczny i emigracyjny, powieściopisarz 123 Miłosz Czesław, poeta 469, 687 Minczakewicz Mychajło, członek Stowarzyszenia Ludu Polskiego 154 Minkiewicz Henryk, działacz socjalistyczny, generał 229 Mironowicz Antoni, historyk 70 Mitryga Iwan, działacz OUN-R 517, 587 Mładanowicz Rafał, dowódca obrony Humania przed hajdamakami 106 Młodzianowski Kazimierz, minister spraw wewnętrznych 385 Mniszech Jerzy, marszałek nadworny 44 Mnohohriszny Demjan, hetman Ukrainy lewobrzeżnej 87, 88 Moch O., ukraiński pisarz 473 Moczulski Mychajło, tłumacz polskiej literatury 473, 508 Modrzewski Frycz Andrzej, pisarz polityczny 50 Mogiła Stefan zob. Petlura Symon Mohyła, hetman nakaźny 90 Mohyła Piotr, metropolita kijowski 46, 47, 54, 56 Mokrecki Stefan, generał 343 Mokry Włodzimierz, historyk literatury, prezes Związku Ukraińców w Polsce 700,716,719,731,733, 735 Molenda Jan, historyk 232 Mołotow Wiaczesław, ludowy komisarz spraw zagranicznych ZSRR 484,498,527,541,631,632,650 Moniuszko Stanisław, kompozytor 254 Monteskiusz (właśc. Montesąuieu Charles Louis de Secondat) 111 Moraczewski Jędrzej, premier 165, 263 Morozow Konstantin, ukraiński minister obrony narodowej 717 Morstin Ludwik Hieronim, pisarz 554 Mossor Stefan, generał 662, 664, 680 Moszyński Jan 592 Moscicki Ignacy, prezydent RP 383, 472 Motyka Grzegorz, historyk 626 Motz Karl, współpracownik Rosenberga 355 Mroczkowski Walerian, polityk, publicysta 204 Mścisław, książę nowogrodzki 23 Ms'cisław, prawosławny arcybiskup perejasławski zob. Skrypnyk Stepan Mucha, przywódca powstania ludowego na ziemi halickiej 39 Mudry Wasyl, redaktor naczelny „Diła", przywódca UNDO 390,427,479,496-498, 500-502, 520, 529, 531, 564, 586, 607, 652, 669 Murad III, sułtan turecki 60 Murashko Nicholas, prezydent ukraińskiego Stowarzyszenia Narodowego 319 Mussolini Benito, włoski dyktator 339, 393, 562 Mychalewicz M., ukraiński nacjonalista 566 Mychnowski Mykoła, ukraiński nacjonalista 533 Mycyk J., ukraiński historyk 76 Myhal Roman, ukraiński zamachowiec 432 Myron Dmytro („Orłyk"), czołowy działacz OUN 648 Myszucha Luka, ukraiński polityk 298 Myszuga Aleksander, ukraiński s'piewak 370 N Najder Zdzisław, polityk, historyk literatury, dyrektor sekcji polskiej Radia Wolna Europa 769 Najdus Walentyna, historyk 190 Nalewajko Semen, przywódca powstania kozackiego 61, 127 Namier Lewis, doradca z Foreign Office 314 Napoleon I Bonaparte, cesarz Francuzów 115, 146, 153, 160 Narutowicz Gabriel, prezydent RP 335, 338 Naszkowski Marian, komunista 550 Naumow, sowiecki generał 619 Naumowicz Iwan, galicyjski pisarz i moskalofil 443 Nawrocki Osyp, szef lwowskiego UWO „Wola" 356 Nazaruk Osyp, ukraiński polityk, publicysta 298,411, 473, 475, 480, 498, 531 Nazaruk S., ukraiński polityk 412 Nehay Kacper, teolog 51 Neurath Konstantin von, minister spraw zagranicznych Rzeszy 393 Nicolai Walter, pułkownik, szef niemieckiego wywiadu 354 Niedziałkowski Mieczysław, działacz socjalistyczny 333, 334, 396 Indeks nazwisk 805 i i Niemiec Paweł („Klimaszewski"), kurier ZWZ 579 Niemirycz Jerzy, podkomorzy kijowski 45, 85 Niemirycze, ród magnacki 84 Niemolowicz J., ukraiński polityk 292 Niezbrzycki Jerzy, oficer wywiadu 277, 475 Nikifor Krynicki, malarz prymitywista 696 Nikisch Jan Jacek, członek RN 601 Nikon, patriarcha moskiewski 78 Nimczuk Iwan, redaktor „Diła" 529, 544 Niwinski Andrij, ukraiński poseł 405 Nowak Andrzej, profesor 729 Nowak Stanisław Jerzy, publicysta 478 Nowak-Jeziorański Jan, działacz polityczny, publicysta, dyrektor Rozgłos'ni Polskiej RWE 587,710, 726, 729 Nowakiwski Ołeksy, ukraiński malarz 469 Nowakowski, działacz niepodległościowy 130 Nowicki Józef, działacz PPS 216 Nowicki Wincenty, publicysta 478 O Oberlander Theodor, referent ds. Ukraińskich w Abwehrze 531, 532, 536,564 Obertyńska Beata, pisarka 549 Obolenski L., przewodniczący sowieckiej delegacji na rokowaniach w Rydze 300 Ochab Edward, I sekretarz KC PZPR, przewodniczący Rady Państwa 550 Ochrymowicz Jan, członek Stowarzyszenia Ludu Polskiego 154 Ochrymowicz Wasyl, ukraiński nacjonalista 584,586, 606 Ochrymowicz Wołodymyr, polityk ukraińsko-galicyj-ski, czołowy działacz UNO, zastępca redaktora naczelnego „Diła" 260, 347, 410 Odrowąże, ród polskich możnowładców 39 Ogariow Nikołaj R, rosyjski rewolucjonista 132 Ogiński, dyrektor wydziału politycznego w Ministerstwie Spraw Zagranicznych 297 Ohijenko Iwan, filolog i historyk kultury, prawosławny arcybiskup chełmski i podlaski 382 Ohlendorf Walter Otto, dowódca Einsatzgruppe D 560 Okulicki Leopold („Mrówka", „Niedźwiadek"), generał, dowódca AK 524, 605 Okulicz Kazimierz, minister spraw zagranicznych rządu RP na uchodźstwie 684 Olbrycht, generał 449 Olechowski Andrzej, minister spraw zagranicznych 720 Oleg, brat Włodzimierza Wielkiego 12 Oleg, książę halicki 25 Oleg Wieszczy, pierwszy książę kijowski 11 Olga, regentka Rusi Kijowskiej 11 Olgierd, wielki książę litewski 30, 34—36 Olijnyk Petro („Enej"), dowódca okręgu wojskowego UPA 614, 645 Olszański Jan, biskup 753 Olszański Tadeusz, historyk 258, 260 Olszański Teofil, ukraiński zamachowiec 360 Olszewicz Wacław, historyk 706 Omelianowicz-Pawlenko Mychajło, generał 279,291, 295, 306 Omelusiak M., pułkownik 616 Onufrejczuk Wołodymyr, ukraiński poseł 495,501,502 Onyszkiewicz Janusz, minister obrony narodowej 718, 769 Onyszkiewicz Myrosław („Orest"), dowódca oddziałów UPA na Zakerzoniu 673 Onyszkiewicz Stefan, publicysta 471 Orlik Filip, hetman kozacki 97 Orkan Władysław, pisarz 177, 508 Ortwin Ostap, krytyk literacki i teatralny 468 Orzechowski Stanisław, pisarz polityczny i religijny 49,50 Orzeszkowa Eliza, pisarka 177, 254, 508 Osadczuk Bohdan, ukraiński historyk, publicysta 687, 709, 710, 719, 725-727, 729, 740, 751, 769 Osóbka-Morawski Edward, przewodniczący PKWN, premier 649, 650 Ostapczuk Jacek, ukraiński socjalista 405 Ostrianica, ukraiński nacjonalista 393 Ostrogski Konstanty Wasyl, wojewoda kijowski 44, 47, 52, 54, 55 Ostrowski Adam, delegat rządu 581, 639 Ostrowski Józefat B., publicysta 120 Ośmak Kyryło, przewodniczący UHWR 669 Otmarstein J., ukraiński nacjonalista 354 Otton II, cesarz niemiecki 11 806 Indeks nazwisk Paczkowski Andrzej, historyk 327, 371 Paderewski Ignacy, pianista, kompozytor, polityk, premier 263, 267 Padlewski Zygmunt, działacz lewicy „czerwonych" w powstaniu styczniowym 132 Pajsjusz, patriarcha konstantynopolitański 74 Palacky R, polityk czeski 168 Palij Semen, pułkownik fastowski 90, 94,96 Palijenko Mykoła, major 611 Palijiw Dmytro, skrajny ukraiński nacjonalista, poseł 313, 348, 357, 390, 409, 414, 430, 498 Panczyszyn Marian, lekarz 545 Panejko Wasyl, działacz UNDO 409 Pantelejmon (Różnowski), prawosławny biskup 380,381 Paprocki Stanisław L, publicysta 475,476, 596 Papusza (Wajs Bronisława), cygańska poetka 705 Parfanowicz, ukraiński socjaldemokrata 346 Parnicki Teodor, pisarz 550 Partacz Czesław, historyk 191, 515 Parys Jan, minister obrony narodowej 717 Pasek Jan Chryzostom, pamiętnikarz 92 Paskiewicz Iwan, rosyjski feldmarszałek 177 Pasternak Iwan, senator 446, 627 Pasternak Leon, pisarz 553, 554 Paszczuk Andrij, czołowy działacz USRP 405 Patek Stanisław, minister spraw zagranicznych 271, 272, 287, 385 Patzig Conrad, komandor, szef wywiadu Reichs-wehry 355 Pauli Żegota, etnograf i historyk 155 Paulus Friedrich von, niemiecki feldmarszałek 589 Pautsch Fryderyk, malarz 391 Paweł z Aleppo, archidiakon 148 Pawlak Waldemar, premier 720 Pawlikowski J., ukraiński polityk 534 Pawluk (But Pawło), hetman kozacki 65 Pawłyczko Dmytro, ukraiński ambasador w Warszawie 729, 769 PawłykMychajło, ukraiński pisarz, działacz rewolu-cyjno-demokratyczny 187,191 Pazerski Mieczysław („Szary"), major, dowódca zgrupowania NSZ 668 Pcziłka Ołena, ukraińska pisarka, dziennikarka, działaczka społeczna, matka Łesi Ukrainki 177 Peiper Tadeusz, poeta i teoretyk poezji 550 Pelc Władysław 482 Pelwecki A., ksiądz 676 Pełczyńska Wanda, posłanka 489 Pełenski Z., ukraiński nacjonalista 425 Perehijnik Iwan („Dowbeszko-Korobko"), dowódca oddziału banderowskiego 612 Perfećko Roman, ukraiński polityk 314-316 Pesidon o., redemptorysta 519 Pestel Pawieł, pułkownik, dekabrysta 117 Petlura Symon, główny ataman wojsk URL 5, 221, 242, 251, 261-263, 266, 271, 272, 274-276, 279-284,286-288,290,292,294,295,297,299, 300,302,306-308,310-313,315,317,318,328, 349,356,357,360,388,406,462,472,477,496, 560,561,570,572,575,602,607,611,659,730, 741 Petriw Wsiewołod, przewodniczący UNK 563 Petrowski I., ukraiński poseł w Dumie 148 Petruszewicz Antoni, poseł do Sejmu Krajowego 183 Petruszewicz Jewhen, przewodniczący Ukraińskiej Rady Narodowej 197, 258, 265, 282, 294, 299, 314-316,333,348-350,357,360,367,376,408 Pewny Petro, ukraiński poseł, publicysta 406, 407, 415, 448, 467, 472, 495, 500 Pędzioła Adam, wojewoda 744 Piasecki Bolesław, komendant Konfederacji Narodu 592 Piasecki Stanisław, publicysta i krytyk literacki 478 Piastowie, dynastia władców polskich 21,28, 34,35 Pidhajny Bogdan, ukraiński nacjonalista 423,432 Pidlaszecki Jarosław, ukraiński polityk 316 Piechowska Władysława, negocjatorka z ramienia ZWZ z metropolitą Szeptyckim 524 Piekałkiewicz Jan, delegat rządu na kraj 584,599,600 Pieracki Bronisław, minister spraw wewnętrznych 406,410,421,430-432,434,441,465,479,488, 499, 532 Pietrzak Włodzimierz 592 Pigoń Stanisław, historyk literatury 160 Pikulski, podpułkownik 611 Pileccy, ród magnacki 44 Pilecki Jerzy M., redaktor naczelny „Ziemi Droho- byckiej" 728 Pilipenko W. 139 Indeks nazwisk 807 Pilsudski Jan 684 Piłsudski Józef, marszałek Polski 5, 211, 212, 215, 216, 218, 229-231, 241, 242, 263, 265, 266, 271-279, 281-288, 290, 291, 294-300, 303, 307-309, 311, 339,359,383-385,390,391, 398, 410,416,426,440,449,465,471,477,487,493, 495, 502, 602, 607, 719 Piotr, wojewoda mołdawski 36 Piotr s'w. 15 Piotr I Wielki, cesarz rosyjski 93-98, 100, 144 Piotrowski Stanisław, przedstawiciel Delegatury, członek JAN 584, 600, 601 „Piotruś"', dowódca oddziału AK 629 Pius IX, papież 178 Pius XII, papież 573, 645, 678 Pleszczenko S. 139 Plewczyński M., historyk 59 Pluchowski, polski ziemianin 143 Pobihuszczy Jewhen, major 531, 566 Pohotowko Mychajło, przewodniczący UKP, pułkownik 536, 627 Pociej Hipacy, unicki metropolita kijowski 51,52,55 Podgórski, ukraiński poseł 352 Podhorski Samuel, ukraiński poseł 408,446 Podhorski Zygmunt, generał 684 Podolecki Jan, publicysta Towarzystwa Demokratycznego Polskiego 123 Pogodin Michaił, rosyjski historyk, publicysta i dra-matopisarz 177 Pohoski Henryk („Walery"), podpułkownik 579,584 Poincare Raymond, francuski premier, prezydent 377 Polanski Jurij, szef Komendy Krajowej UWO 360 Polewka Adam, pisarz 545 Polikarp, prawosławny biskup łucki 563 Poliszko Konon, ihumen lwowskich bazylianów 444 Poltawczenko zob. Petlura Symon Połubotok Pawło, hetman nakaźny 98 Poniatowski Józef, książę, wódz armii polskiej, marszałek francuski 112 Poniatowski Juliusz, minister rolnictwa i reform rolnych 363, 457, 652 Ponikowski Antoni, premier 302 Ponikowski Jerzy, major 645, 653 Popiel Karol, prezes SN 651, 679 Popiel Mieczysław, komunista 550 Popowicz Danyło, greckokatolicki ksiądz ukraiński 377 Popowicz Olga 734 Popowicz Myrosław, profesor 758 Porochiwski Hnat, pułkownik 314 Porsz Mykoła, ukraiński socjaldemokrata 221 Possevino Antonio, wysłannik papieski 50 Potebeńko Mychajło, prokurator generalny Ukrainy 768 Potebnia Andrij, oficer rosyjski, narodnik, uczestnik powstania styczniowego 135 Potoccy, ród magnacki 103, 106, 111 Potoccy J. i M., galicyjscy obszarnicy 181 Potocki Andrzej, hetman polny koronny 86 Potocki Andrzej, namiestnik Galicji 196,197, 710 Potocki Leonid 139 Potocki Franciszek, dyrektor departamentu wyznań MWRiOP447 Potocki Mikołaj, hetman wielki koronny 65, 68, 69, 158 Potocki Józef, ziemianin 253 Potocki R., galicyjski obszarnik 181 Potocki Stefan, syn Mikołaja, dowódca oddziału pod Żółtymi Wodami 69 Potocki Szczęsny, wojewoda ruski 111, 112 Potocki Wiktor 139 Pragier Adam 685 Prawdzie Ludomił, publicysta 204 Procyszyn Zygmunt 469 Prokop Myrosław, działacz OUN-R 586 Prokopowicz Wołodymyr, premier rządu URL 281, 308, 311, 316, 535 Proudhon Pierre Joseph, teoretyk anarchizmu 200 Próchniak Edward, działacz komunistyczny 296 Próchnik Adam, działacz socjalistyczny 396 Prus Bolesław, pisarz 177 Pruszyński Ksawery, pisarz i publicysta 478 Pruszyński Mieczysław, publicysta 477 Prysłowski Roman, greckokatolicki ksiądz 315 Przecława, siostra Jarosława Mądrego 19 Przedrzymirski-Krukowicz Emil, generał 526 Przyboś Julian, poeta 552 Przybyszewski Stanisław, pisarz, twórca manifestu Młodej Polski 477 Pstrokoński Stanisław, podpułkownik 520 808 Indeks nazwisk ił I I Pugaczow Jemieljan, przywódca powstania chłopskiego w Rosji 110 Pulanorowicz Władysław 453 Pułaski Franciszek, ziemianin z guberni kijowskiej 252 Pułaski Kazimierz, regimentarz konfederacji barskiej, generał amerykański 106 Puławski Ignacy, poseł 415 Puszkar Martyn, pułkownik perejasławski 85 Puszkin Aleksandr, poeta rosyjski 93 Przeździecki Henryk Ignacy, biskup 375 Przysiężniak Franciszek, komendant Okręgu Rzeszowskiego NZW 668 Putin Władimir, prezydent Rosji 723 R Rab Justyn, teolog 51 Raczkiewicz Władysław, minister spraw wewnętrznych, prezydent RP na uchodźstwie 488, 557, 558 Raczyński Edward, prezydent RP na uchodźstwie 711 Radkiewicz Stanisław, minister bezpieczeństwa publicznego 662 Radziejowski Hieronim, podkanclerzy koronny 78 Radziwiłł Albrycht, kanclerz wielki litewski 64 Radziwiłł Janusz, poseł 439 Radziwiłł Mikołaj Krzysztof (zw. Sierotką), książę 51 Radziwiłł Stanisław, adiutant Józefa Piłsudskiego 272 Radziwiłłowie, ród litewskich magnatów 43, 44 Radziwonowicz Roman, dyrygent chóru Zurawli 734 Rafalski Wiaczesław, proboszcz prawosławnej parafii w Toruniu 660 Rahoza Michał, metropolita kijowski 51, 52 Rakuszko-Romanowski Roman, podskarbi generalny 80 Rash Otto, dowódca Einsatzgruppe C 560 Rasputin Grigorij (Nowych), rosyjski mnich 240 Rataj Maciej, marszałek Sejmu 286,304,333,367,383 Rawłyk Iwan, ukraiński nacjonalista 532, 560 Razin Stiepan, przywódca powstania chłopskiego 88 Rebet Lew, prowidnyk krajowej Egzekutywy OUN 484, 532, 560 Reger Tadeusz, galicyjski socjalista 189 Reichenau Walter von, niemiecki feldmarszałek 431 Reiff Ryszard, działacz polityczny 592 Rejtan Tadeusz, poseł nowogródzki 109 Remiszewski Antoni, wojewoda lubelski 449 Renner Karl, prezydent Austrii 173 Repnin Nikołaj, ambasador rosyjski w Polsce 105 Reszytyło Wołodymyr, greckokatolicki ksiądz ukraiński 377 Rewiuk Josyf, kierownik ekspozytury UWO na Litwie 327,395 Reymont Władysław, pisarz 508 Rezmer Waldemar, historyk 525 Riabenko Nestro, więzień polityczny 526 Ribbentrop Joachim von, niemiecki minister spraw zagranicznych 484, 498, 527, 572, 577 Riczka M., ukraiński nacjonalista 559 Rieger E, polityk czeski 168 Ripecki Myrosław, ksiądz 680 Ripecki Stepan, czołowy działacz USRO 405 Robert Cyprian, publicysta, wykładowca akademicki 122 Rogalina Zofia, pracownica biblioteki Ossolineum we Lwowie 706 Rogowski Jan („Włodzimierz"), podpułkownik 580 Rohm Ernst, szef SA 355 Roją Bolesław, generał 257, 260,295 Rójek Marian, redaktor „Myśli Polskiej" 684 Rokita Jan, szef Urzędu Rady Ministrów 724, 744 Rokossowski Konstanty, marszałek 589 Rolkę Brunon („Aspik"), major, dowódca AK na Wołyniu 581, 605 Roman, książę ruski 25-28 Romanczuk Julian, przewodniczący ukraińskiego klubu poselskiego w sejmie galicyjskim 191, 195. 260 Romanowicze, książęta ruscy 26, 30 Romanowowie, dynastia rosyjska 143,190 Romanyk Jozafat, greckokatolicki wikariusz generalny dla Polski północnej 703, 704 Romer Eugeniusz, geograf 463 Romża Tadeusz, biskup 755 Roosevelt Franklin Delano, prezydent USA 631-634. 653 Rosenberg Alfred, ideolog niemieckiego nazizmu, minister dla okupowanych terenów wschodnich 318,355,393,418,422,530,532,574,610,659 f I Indeks nazwisk 809 Rosenberg Hans von, niemiecki poseł 282 Rościsław, książę ruski 23 Rościslawicze, książęta ruscy 23, 25 Rościszewski Witold, emigracyjny polityk chadecki 595 Rowecki Stefan („Grot"), generał, komendant główny ZWZ, dowódca AK 520, 521,524,527,579, 580, 584, 599-601, 603, 605, 628 Rozanda, córka Bazylego IV Lupula 73 Rozdolski Roman (,,Prokopowicz"), ukraiński komunista 344 Rozniecki, wojewoda lwowski 458 Rozumowski Kyryło, hetman Ukrainy 100,101 Rozumowski Ołeksij, faworyt cesarzowej Elżbiety 100 Rozwadowski Tadeusz, generał 287 Rożalowski Włodzimierz, publicysta 204 Rożkowski Wincenty 618 Różański Aleksander („Fornal"), przywódca KPZU na Wołyniu 345 Różycki Edmund, generał 136, 138, 141 Różycki Karol, organizator i dowódca pułku w powstaniu listopadowym 118 „Rubaszenko", dowódca kurenia 621 Rudnicki Antoni, kapelmistrz opery lwowskiej 469 Rudnicki Władysław, kapitan 138 Rudnycka Myłena, ukraińska nacjonalistka 348,409, 413, 460, 496, 498, 499, 502 Rudnycki Jarosław Bohdan, polonista, minister spraw zagranicznych URN 463, 711 Rudnycki Mychajło, krytyk i historyk literatury, tłumacz 478 Rumel Zygmunt („Franciszek Skiba"), porucznik, dowódca VIII Wołyńskiego Okręgu BCh 605, 606 Rumiancew Piotr, feldmarszałek rosyjski, generalny gubernator Małorosji 101, 106, 107 Ruryk, wojownik normański, protoplasta staroruskiej dynastii Rurykowiczów 11 Rurykowicze, dynastia książąt staroruskich 11,21,27, 29, 35, 76 Rybarski Roman, polityk endecki 337 Rychlik E. 473 Ryczynski Arsen, lekarz i publicysta, polityk 446-448, 467 Rydz-Śmigły Edward, polityk, marszałek Polski 289, 295, 488 Ryksa, córka Bolesława Ul Krzywoustego 23 Rylski Maksym, ukraiński poeta, tłumacz, folklorysta 370, 473 „Ryszard", dowódca oddziału AK 629 Rzepecki Jan, pułkownik, członek RN 601, 604,655 Rzewuski Seweryn, hetman polny koronny 111,112 Rzewuski Tadeusz, ksiądz 440, 443, 444 Rzewuski Wacław Piotr, hetman wielki koronny 105 Rzymowski Wincenty, działacz polityczny 476 Sabbat Kazimierz, premier RP na uchodźstwie 711 Saczynski Wołodymyr, propagator programu prometejskiego ws'ród Ukraińców 347 Sadowski Lech („Wasyl"), szef lwowskiego BIP579 Sakowicz Kasjan, rektor Akademii Krakowskiej oraz Zamojskiej 56 Salomea, córka Leszka Białego 26 Salomea, żona Bolesława IV Krzywoustego 23 Salski W, ukraiński generał 311 Samczuk Ułas, ukraiński prozaik i publicysta 473,478 Samojłow, kupiec moskiewski 76 Samojłowicz Iwan, hetman kozacki 88, 89, 91, 93 Samsonowicz Henryk, historyk 31 Sanguszko E., galicyjski obszarnik 181 Sanguszkowie, ród magnacki 43, 44, 103, 224 Sapieha Adam Stefan, kardynał 376, 574, 624 Sapieha Aleksander, książę 156 Sapieha Leon, członek Soboru Ruskiego 164 Sapieha Lew, kanclerz wielki litewski 51 Sapieha W, galicyjski obszarnik 181 Satanowski Robert, polski komunista, dowódca oddziału partyzanckiego 618, 628 Sawa Caliński Józef, dowódca oddziałów partyzanckich w konfederacji barskiej 106 Sawczenko, generał porucznik, minister bezpieczeństwa USRR 683 Sawczenko Stepan, tłumacz polskiej literatury 473, 508 Sawicki Kazimierz, generał, dowódca Obszaru III 579, 586, 599, 601-604, 629 Sawicki Krzysztof, konsul generalny we Lwowie 730 810 Indeks nazwisk Sawinkow Boris, rosyjski polityk, pisarz, jeden z przywódców eserowców 312, 313 Sawka Jarosław, ukraiński intelektualista 608 Sawrycz Karol („Maksymowicz") 344 Schulz Bruno, pisarz, malarz 459, 729 Schwantensen Giinther, major, szef wywiadu Reichs- wewhry 355 Schwarzbard S., zabójca Symona Petlury 318 Seadet Girej, chan krymski 59 Seeckt Hans von, generał, dowódca Reichswehry 354 Seelos Gerhard, niemiecki konsul we Lwowie 487 Sehejda Bazyli, wydawca 456 Selezinka I, szef Kolegium Politycznego UWO 360 Sembratowicz Sylwester, unicki metropolita halicki 177 Semaniuk Stepan, ukraiński nacjonalista 434 Semen Olelkowicz, książę kijowski 40 Semenenko Piotr Adolf, ksiądz, kaznodzieja, teolog 119 Semenko Mychajl, ukraiński poeta awangardowy 508 Seniuk Adrian, ukraiński poseł 404 Senyk Omelian, członek kierownictwa Prowidu OUN 360, 431, 434, 560, 576, 627 Seraphim, prawosławny arcybiskup Berlina, metropolita 538 Serbeniuk S. 520 SerczykWładysław A., historyk 5, 80,101,104,106, 225 Seret Myrosław, członek kierownictwa UWO 357 Serwetnik Ławrientij, ukraiński poseł 408 Seweryn Andrzej, aktor 729 Seyda Marian, minister spraw zagranicznych 328, 517, 558 Sichulski Kazimierz, malarz 128 Siciński Władysław, poseł 78 Siczynski Myrosław, członek UPSD, zamachowiec 197, 198 Sidor Kazimierz, wojewoda lubelski 656 Sidor Roman, nieformalny przywódca Rodziny Ka- tyńskiej 742 Siemaszko Ewa, historyk 622, 741 Siemaszko Władysław, historyk 622, 741, 766 Siemowit, książę dobrzyński 27 Sieniawscy, ród magnacki 44,45 Sieniawski Adam, hetman polny koronny 94, 96 Sienkiewicz Henryk, pisarz 254, 255, 476, 480 Sierakowski Zygmunt, jeden z przywódców „czerwonych" w powstaniu styczniowym na Litwie 128, 135, 691 Sierow Iwan, ludowy komisarz spraw wewnętrznych Ukrainy 542, 654 Sikorski Władysław, polityk, generał, premier rządu RP na uchodźstwie i Naczelny Wódz 295, 321, 324, 332, 515, 517, 519, 520, 522, 523, 527, 557-559, 593-595, 599,601 Sinder Tadeusz, major, szef wywiadu KOP 492 Singer B., publicysta 413 Siniehub Wołodymyr, przywódca konspiracji powstańczej w 1863 r. w guberni połtawskiej 139 Sirko Iwan, ataman koszowy 85, 87 Siwek Sławomir, poseł 744 Siwicki M., historyk 622 Siwieć Marek, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego 745 Skalski Stanisław, prałat 507 Skarbek Aleksander, członek Polskiej Komisji Likwidacyjnej 257 Skarga Piotr, pisarz, kaznodzieja Zygmunta Ul Wazy 50, 51, 55 Skirmunt Konstanty, minister spraw zagranicznych 303, 311, 367 Składkowski Felicjan Sławoj, generał, minister spraw wewnętrznych, premier 426-428,440,450,488, 497, 498 Skoropadski Iwan, hetman kozacki 95-98 Skoropadski Pawło, generał rosyjski, hetman Ukrainy 249-251, 356, 659 Skoropys-Jołtuchowski Ołeksandr, ukraiński działacz narodowy 238 Skrypnyk Mykoła, ukraiński poseł 415, 503, 512 Skrypnyk Stepan, wiceprezydent Równego, poseł 417,447,450,453,472,495,501,502,572, 587 Skrzeszewski Stanisław 552 Skrzyński Aleksander, minister spraw zagranicznych, premier 303 Skrzyński W., poseł RP przy Stolicy Apostolskiej 376 Skubiszewski Krzysztof, minister spraw zagranicznych 717, 718 Skulski Leopold, premier 290, 322 Skuza Wojciech, radykalny pisarz ludowy 550 Indeks nazwisk 811 Skwarczyński Adam, polityk, publicysta 373 Slipyj Josyf, metropolita 439, 497, 573, 676, 707 Sławek Walery, premier 229,283, 306, 328, 390,489 Smal-Stocki Roman, językoznawca i polityk, profesor UW 462, 463, 475, 531, 535 Smaragd (Lityczenko Pawieł), archimandryta 381 Smerczyński Władysław, podpułkownik 580 Smiljan K. P., profesor 726 Smorawiński Mieczysław, generał 451,489 Sobański Stanisław, kurator lwowskiego okręgu szkolnego 423 Sobański Władysław, ziemianin z guberni podolskiej 252 Sobieski Jakub, wojewoda ruski 45, 61 Sobieski Jan, hetman wielki koronny, zob. Jan III Sobieski Sobieski Marek, brat Jana Ul Sobieskiego 73 Sokił Maria, ukraińska artystka 370, 469 Sokolnicki Michał, dyplomata, historyk 231 Sokołowski Jan Maksymilian („Jan", „Trzaska"), podpułkownik 523 „Sokół", dowódca oddziału AK 629 Solikowski Jan Dymitr, metropolita lwowski 51 Solomon, mnich 93 Sołowij Wołodymyr 519 Sołtyk K., biskup 105 Somka Jakym, hetman nakaźny Ukrainy lewobrzeżnej 86 Sosnkowski Kazimierz, polityk, generał, Naczelny Wódz 241, 278, 289, 364, 517, 518-523, 525, 558 Sosnowski J., polski komunista 512 Soszyński Roman, historyk 51 Sowińska, generałowa 134 Stachiewicz Julian, generał 272, 645 Stachiewicz Wacław, generał 521 Stachiw Jewhen, czołowy działacz OUN-R 577 Stachiw Matwij, czołowy działacz USRP 405 Stachiw Mychajło, czołowy działacz USRP 498 Stachiw Wołodymyr, współpracownik Bandery 564, 565 Stackelberg Otto von, rosyjski ambasador w Polsce 110 Stadion Franz von, gubernator Galicji 161-163, 165 Stadnyk Josyp 545 Staff Leopold, poeta 478, 725 Stalin Józef W., komunistyczny przywódca ZSRR 288,289,291,296,483,485,486,505,512,515, 517,527,557,590,631,632,634,649,650,653, 654, 657, 671, 675, 689 Stamirski Kazimierz, dyrektor Departamentu Politycznego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych 390 Stande Stanisław Ryszard, poeta, działacz KPP 473 Staniewicz Restytut, prezes TPU 730 Stanisław August Poniatowski, król Polski 105,114, 155 Stanisław Leszczyński, król Polski 93-96,103 Stańczyk Jan, działacz socjalistyczny, minister w rządzie RP na uchodźstwie 517 Starczewski Eugeniusz, działacz ludowy 325 Stark Heliodor, polski konsul 431 Starosolski Wołodymyr, polityk ukraińsko-galicyjski, czołowy działacz USDP 260, 498 Starowolski Szymon, historyk 59 Staruch Jarosław („Stiah Jarlan"), szef Prowidu 0UN-UPAna Zakerzoniu 532, 560, 671 Stasiewicz Kornel, major 640 Staszic Stanisław, uczony, działacz, pisarz polityczny i gospodarczy 109 Staszynski Bogdan, zabójca Stepana Bandery 711 Stebelski Stepan, sotenny Stećko Jarosław, ukraiński nacjonalista 433,532,533, 560, 563-566, 587 Stefan I Święty, król Węgier 19 Stefan Batory, król Polski 50, 60, 155 Stefanyk Wasyl, ukraiński prozaik i działacz społeczny 177, 191, 477 Steiner Felix, generał 611 Stelmaszczuk Jurij („Rudyj"), dowódca okręgu wojskowego UPA 614 Stempowski Jerzy, eseista i krytyk literacki 468,478, 520 Stempowski Stanisław, działacz społeczny, pisarz 281, 283, 476, 478 Stepaniuk Mychajło, ukraiński nacjonalista 584,586, 759 Stepaniw Ołena, działaczka ukraińskiego ruchu narodowego 230, 231 Sterenka Leon, prezes obwodu chrzanowskiego Związku Strzeleckiego 398 812 Indeks nazwisk r Stern Anatol, poeta 550 Sternbach Leon, filolog 459,460 Sterniuk Wołodymyr, arcybiskup 707, 708 Stępkowski Józef, kasztelan kijowski 108 Stojałowski Stanisław, ksiądz, inicjator ruchu ludowego w Galicji 193 Stołypin Piotr, rosyjski premier 225 Stpiczyński Wojciech, polityk i publicysta 384 Strilciw Wasyl, greckokatolicki ksiądz ukraiński 377 Strokacz Timofiej, generał 583 Strokowski Tadeusz („Turzyma"), major 522 Stroński Stanisław, wicepremier w rządzie RP na uchodźstwie 517, 596, 684 Strutynski Michajło 627 Struwe Piotr, rosyjski liberał 148 Stryjkowski Maciej, historyk 91 „Strzemień", dowódca oddziału AK 629 Studnicki Władysław, polityk, publicysta 339, 396, 400, 622 Studynski Kyryło, działacz ukraińsko-galicyjski, filolog 260, 346, 367, 368, 545 Studziński Franciszek („Skiba"), podpułkownik 580 Stupnicki, profesor 445 Stupnicki Łeonid, pułkownik 616 Stus Wasyl, ukraiński poeta i działacz niepodległościowy 705, 726, 735 Suchanow, mnich 76 ' Suchocka Hanna, premier 718 Sudopłatow Pawieł, sowiecki tajny agent, zabójca Konowalca 485, 486 Suhenek-Suchecki Wacław, naczelnik wydziału narodowościowego MSW 447, 499 Sulkiewicz Aleksander, działacz socjalistyczny 229 Suszko Roman, pułkownik, ukraiński nacjonalista, szef wywiadu UWO 348, 354, 355, 425, 434, 484, 527, 537, 627 Suworow Aleksandr, rosyjski feldmarszałek 111,113 Swarnykow Iwan, ukraiński historyk 464 Swift Jonathan, pisarz 470 Sydiaczenko Natalia, ukraińska poetka, tłumaczka 727 Sydor Jarosław, przewodniczący przemyskiego oddziału Związku Ukraińców w Polsce 768 Sydor Wasyl („Szelest"), czołowy działacz OUN, pułkownik 419, 640, 670 Symonolewicz Konstanty (junior), publicysta, działacz społeczny 475, 476 Szachowski Aleksy, rezydent carski w Zarządzie Urzędu Hetmańskiego 99 Szadra Fiodor, dowódca zagonu powstańczego w 1670 r. 88 Szałacki Stanisław, prezes PSKOU, prezes ZPU 707, 747 Szandruk Pawło, generał 343,475,526,566,645,659 Szaposznikow Boris 271 Szapował Mykoła, pułkownik 273, 274 Szaszkewicz Markijan, pisarz ukraiński 101,154 Szawłowski Ryszard, profesor 762 Szczepanowski Stanisław, galicyjski działacz i publicysta 181 Szczerbakow Jurij 770 Szczerbińska Aleksandra 283 Szczęsnowicz Antoni, publicysta 207 Szczurat Stepan, ukraiński nacjonalista 608 Szczurat Wasyl, historyk i krytyk literatury, rektor podziemnego uniwersytetu we Lwowie 367 Szczyrba Mikołaj 683 Szczyrek Jan, socjalista 549 Szela Jakub, przywódca rabacji w Tamowskiem 162 Szelążek Adolf, biskup łucki 388, 661 Szełuchin S., ukraiński polityk 315 Szembek Jan Włodzimierz, minister spraw zagranicznych 497 Szempieliński Tadeusz, prezes ZPMP491 Szemplińska Elżbieta, komunistka, pisarka 550,553, 554 Szeptycki Andrzej, metropolita halicki, zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego 195, 197-199, 232, 237, 246, 248, 257, 272, 292, 305, 314, 333, 338, 348, 375-380, 393, 421, 424, 427, 439-446, 453, 474, 487, 496, 499, 500, 525, 529, 534, 555, 556, 559, 561, 563-565, 572-574, 576, 586, 607-609, 618, 669, 675, 676, 754, 756 Szeptycki Kliment, brat Andrzeja, przełożony trzech prowincji bazylianów w Polsce 379, 390 Szeptycki Stanisław, brat Andrzeja, generał WP 198. 289 Szeremeta Pawło, dowódca oddziału partyzanckiego UWO 358 Indeks nazwisk 813 Szeriemietiew, gubernator 237 Szewczenko Stanisław, ukraiński poeta, tłumacz 727 Szewczenko Taras, ukraiński poeta 80,126,128,134, 154, 155, 222, 230, 370, 466, 473, 691 SzilhinO. 519 Sznek Zygfryd, wiceminister spraw wewnętrznych 690 Szpontak Iwan („Żalizniak"), szef sztabu Myrosława Onyszkiewicza 670, 672,673 Sztefan Augustyn, profesor 669 Szubski Ihor, dowódca oddziału OUN 560 Szuchewicz Jurij, syn Romana Szuchewicza 743 Szuchewicz Roman („Taras Czuprynka"), ukraiński nacjonalista, generał i główny komendant UPA 355, 419, 423, 430, 433, 531-533, 564, 566, 612-614, 669, 683, 759 Szuchewicz Wołodymyr, ukraiński etnograf 175 Szulha Jewhen, dowódca oddziału OUN 560 Szumberk-Rychter Tadeusz („Żegota"), major, szef sztabu 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty AK 637 Szumlański Józef, unicki biskup lwowski 53, 89 Szumski M., sekretarz oświaty Ukrainy 509 „Szuwała", dowódca kurenia 621 Szwec, członek Dyrektoriatu 282 Szymański Aleksander, działacz PPS 216 Szymborska Wisława, poetka 727 Szyszko Michał 587 Ściborski Mykoła, działacz UWO, szef UZL 355,418, 419, 519, 560, 576, 627 Światopełk, kniaź ruski 22 Światopełk, książę kijowski 19, 21, 27 Światosław, wielki książę kijowski 11, 12 Światosław, książę przemyski 27 Świdrygiełło, wielki książę litewski 36,40 Świechowski Stanisław 476 Świerczewski Karol, generał 662 Świetlik Konrad, generał 662 Swiętosławski Wojciech 228 Świrski Jerzy, wiceadmirał 343 Świrski Leonard, generał 289 Tabinski Petro, rektor seminarium prawosławnego w Krzemieńcu 449 Tarańko Mychajło, redaktor 472 Tarasiuk Pawło, ukraiński minister spraw zagranicznych 724 Taraszkiewicz, ukraiński poseł 335 Tarnowski Stanisław, historyk literatury, poseł galicyjski, „stańczyk" 171 Taszycki Witold, językoznawca 463, 552 Tatar Stanisław, generał 680 Teleżynski M., sekretarz generalny WUO, poseł 406,415 Teliha Ołena, ukraińska nacjonalistka 566, 648 Teliszewski K., poseł galicyjski 177 Teodorowicz Józef Teofil, arcybiskup lwowski obrządku ormiańskiego 290, 376,446 Terela Josyf, ksiądz 707, 708 Terłecki Cyryl, biskup lucki 51 Ternawski Michał, poeta 749 Terszakowec Hryń, ukraiński poseł 471, 503, 544 Tertil T, członek Polskiej Komisji Likwidacyjnej 257 Tetera Pawło, hetman Ukrainy prawobrzeżnej 86,92 Tetmąjer Kazimierz, Przerwa, poeta 468 Thomas Max, dowódca Einsatzgruppe C 560 Thugutt Stanisław, wicepremier 285, 325, 332, 368, 369 Tichon, metropolita moskiewski 380, 381 Timoszenko Siemion, sowiecki marszałek 540 Titkow Walenty 550 Tiutiunnyk Jurko, generał 312, 313, 330 Tokarczuk Ignacy, biskup przemyski 703,737 Tołstoj, rosyjski minister 169 Tomasziwski Stepan, historyk, lider UNO 410, 463 Tomkiewicz Władysław, historyk 84, 601 Toruńczyk Henryk, pułkownik 665 Torzecki Ryszard, historyk 419, 602, 622, 643, 759 Trajkowski Boris, prezydent Macedonii 723 Traugutt Romuald, ostatni dyktator powstania styczniowego 140, 141 Trąmpczyński Wojciech, marszałek Sejmu 286 Treviranus Gottfried, niemiecki minister 392 Trocki Lew D., sowiecki i międzynarodowy działacz komunistyczny 288 Trojan, ukraiński poseł 459 Trojden I, książę czerski i mazowiecki 28, 30 814 Indeks nazwisk Trubiecki Aleksiej, książę rosyjski 79, 85 Truman Harry, prezydent USA 679 Trylowski Kyryło, ukraiński działacz narodowy, założyciel ruchu siczowego 230, 316 Tuchaczewski Michaił, sowiecki marszałek 289,293, 294 Tudor Stepan, ukraiński prozaik i publicysta 371,468, 473, 508 Turasz Myrosław („Grabowski"), prowidnyk krajowej Egzekutywy OUN 484 Tuwim Julian, poeta 469, 478, 479, 508, 725 Twardowski Bolesław, arcybiskup lwowski 446 Twerdochlib Sydir, ukraiński poeta i tłumacz, profesor 177, 351, 359, 370, 371 Tyktor Iwan, ukraiński wydawca 371, 409 Tymcij-Łopatynski I., czołowy działacz OUN 433 Tymoszczuk Ostap, obwodowy komendant OUN-R 575 Tymoszenko Julia, przewodnicząca partii Ojczyzna 757 Tymoszenko Serhij, ukraiński polityk, publicysta 450, 472, 495 Tyrowicz Marian, historyk 463 Tyszkiewicz, wojewoda kijowski 69 Tyszkiewicz Tadeusz, generał 118 Tyszkiewiczowa, hrabina 450 Tyszowski K. 553 U Udowenko Giennadij, ukraiński ambasador w Warszawie, minister spraw zagranicznych 721 Udowyczenko Ołeksandr, ukraiński generał 274,295, 313 Ukrainka Łesia, poetka, córka Ołeny Pcziłki 177 Ulrych Juliusz, kapitan 273, 308 Unkowski, poseł carski na Ukrainę 77 Unszlicht Józef, działacz komunistyczny 296 Vincenz Stanisław, pisarz, piewca Huculszczyzny 469,479, 688 W Wachniuk Mychajło, czołowy działacz USRP 405 Wachter Otto, gubernator dystryktu galicyjskiego 567, 611,622,624 Waga Romuald, wiceadmirał, dowódca Marynarki Wojennej RP 720 Wagans Władysław, ksiądz 753 Waligórski Konrad, wydawca „Głosu Wołyńskiego" 340, 373 Walkowska Helena, przewodnicząca oddziału UTSK w Gdańsku 691 Walnycki Kyryło, ukraiński poseł 413 Wałęsa Lech, przywódca Solidarności, prezydent RP 717, 719, 740 Wałujew Piotr, rosyjski minister spraw wewnętrznych 146 Waryński Ludwik, rewolucjonista 210 Wasilewska Wanda, córka Leona, działaczka socjalistyczna i komunistyczna, pisarka 508,543, 550. 553, 554 Wasilewski Leon, działacz PPS, minister spraw zagranicznych 216, 219, 265, 297, 334, 384, 391, 392, 462, 463, 464, 474, 475, 543, 547 Wasiutyński Wojciech, dziennikarz, publicysta 478 Wasylak Pawło, biskup 708 Wasylko, książę brzeski 25, 26 Wasylko, książę ruski 23 Wasylko Jaropełkiewicz, książę drohiczyńsko-brzeski 24 Wasynczuk Antin, prezes Ukraińskiej Reprezentacji Parlamentarnej w Polsce 346, 352, 403 Wasynczuk Pawło, ukraiński socjalista, szef CUKW 346, 350, 354,403, 412, 475 Wat Aleksander, poeta i prozaik 550 Watutin Nikołąj, generał 589 Ważyk Adam, poeta 554 Wąsowicz Wacław, malarz, grafik 341 Weinrauch Lothar 536 Welyczkowski Wasyl, biskup 707 Wełyczkiwski M., profesor 566, 669 Wełykanowicz Dmytro, ukraiński wydawca 372,502 Wenda Z., pułkownik 491 Wereszycki Henryk, historyk 194 Werłan, setnik kozacki 103,104 Wernyhora, legendarny wróżbita 160 Indeks nazwisk 815 Werschler Iwo, historyk 253 Węgrzyn Józef, aktor 554 Wężyk Jan, prymas Polski 65 Wężyk Mieczysław, podpułkownik, prezydent Łucka 492 Wiaczesław, książę smoleński 23 Widajewicz Mieczysław Zenon („Czerma"), kapitan 580 Wieczorkiewicz Wacław Scaewola, generał 489 Wielopolski Aleksander, naczelnik rządu cywilnego Królestwa Polskiego 135 Wielopolski Zygmunt 240 Wieniawa-Dlugoszowski Bolesław, generał 272 Wierbycki Iwan, ukraiński nacjonalista 423 Wierzchosława, żona Bolesława IV Kędzierzawego 23 Wierzejski W. K, działacz Korporacji na Uniwersytecie Kijowskim 225, 228, 243 Wierzyńska M. L., komendantka sekcji łączniczek POWW 522 Wierzyński Kazimierz, poeta 276, 468, 729 Wilczyński Włodzimierz, historyk 6,101 Wilecki Tadeusz, generał, szef Sztabu Generalnego 720 Wilhelm, austriacki książę 34 Wilhelm (Wasyl Wyszywany), austriacki arcyksiązę 247 Wilhelm U, cesarz niemiecki 233 Willebrans Jan, kardynał 708 Wilson Woodrow, prezydent USA 253,254,257,264, 316 Wincenty zwany Kadłubkiem, kronikarz 28 Winiarski Bohdan, historyk 337 Winnicki, unicki biskup przemyski 53 Wisłocki W. T. 553 Wiszenski Iwan, polemista religijny 55 Wiśniowieccy, ród ruskich możnowładców 43 Wiśniowiecki Dymitr, starosta czerkaski i kaniowski 59 Wiśniowiecki Jeremi, wojewoda ruski 45, 69-73 Wiśniowski Leszek, dowódca oddziału w powstaniu styczniowym 138 Witaliusz, archimandryta Ławry Poczajowskiej 237 Witczak Stefan, publicysta 478 Witold, wielki książę litewski 35-38, 40 Witos Wincenty, działacz ruchu ludowego, premier 196,247,257,286,290,328,332,335,361,362 Wityk Semen, ukraiński socjalista 405 Władyka Jan Władysław, podpułkownik 579, 655 Władysław I Łokietek, król Polski 27-29 Władysław U Jagiełło, król Polski 32,34-38,46,752 Władysław II Wygnaniec, książę zwierzchni Polski 27 Władysław m Laskonogi, książę krakowski 25 Władysław JJI Warneńczyk, król Polski i Węgier 38 Władysław IV Waza, król Polski 54, 63, 64, 66, 70 Władysław Opolczyk, książę opolski 32 Własow Andriej, generał 575, 644 Własowski Iwan, ukraiński poseł 405, 407, 446 Włodarski Bronisław, polski historyk 10 Włodkowic Paweł, uczony 36 Włodzimierz, biskup prawosławny 381 Włodzimierz, książę halicki 25 Włodzimierz, książę wołyński 23 Włodzimierz, wielki książę kijowski, syn Włodzimierza Monomacha 23 Włodzimierz Monomach, wielki książę kijowski 23 Włodzimierz Wielki, wielki książę kijowski 5,11-13, 18,19, 26, 27, 53, 754 Włodzimierz Wołodymirowicz, książę ruski 24 Wodzicki Ludwik, marszałek galicyjskiego Sejmu Krajowego 171 Wojciechowski Bronisław, poseł 445, 500, 501 Wojciechowski Tadeusz, major 580 Wojciechowski Stanisław, prezydent RP 360,378,383 Wojtasik J., historyk 91 Wojtyła Karol, kardynał zob. Jan Paweł II, papież Wolanski Iwan, ukraiński poseł 498 Wolski Władysław, minister administracji publicznej 661, 662 Wołobujew, ukraiński ekonomista 509 Wołodar, książę ruski 23 Wołodymirko, książę ruski 23 Wołoszak Roman, ukraiński nacjonalista 423 Wołoszyn Rostisław („Horbenko"), pułkownik, zastępca komendanta głównego UPA 613, 669 Wołoszynowski Joachim, dziennikarz 472,473 Wołoszyński Joachim 459 Wołyniec Stepan, ukraiński poseł 404 Wonarowski J., pułkownik 627 816 Indeks nazwisk Worobej Fedor („Wereszczak"), dowódca okręgu wojskowego UPA 614 Wowczuk Iwan, wiceprzewodniczący UHWR 669 Wozniak Mychajlo, krytyk literacki 545 Wójcicki Kazimierz 724 Wójcik Z., historyk 72 Wrangel Piotr, rosyjski generał 287, 299, 300, 306, 307,314 Wreciona Jewhen, działacz OUN-R 560, 584, 607 Wróblewski Walery, działacz polityczny, generał Komuny Paryskiej 206 Wsiesław 21 Wsiewołod , wielki książę kijowski 12 Wsiewołod Czerńmy, wielki książę kijowski 24, 27 Wyczółkowski Leon, malarz i grafik 177 Wyhowscy 84 Wyhowski Iwan, hetman kozacki 5,69, 80, 82, 85, 86 Wyleżyński Adam, dowódca roty Kozaków walczących po polskiej stronie w powstaniu styczniowym 141 Wynnyczenko Wołodymyr, ukraiński rewolucjonista i nacjonalista, szef rządu URL 221,242,251,282 Wysłocki Ołeksandr, ukraiński poseł 414 Wysłouch Bolesław, współinicjator ruchu ludowego w Galicji 187 Wysłouch Maria, działaczka społeczna i oświatowa 188 Wysocki Alfred, dyplomata 393 Wysocki Mieczysław, publicysta 478 Wyszyński Stefan, kardynał, prymas Polski 702,703 Wytwycki dr, ukraiński polityk 299 Zaborowska Helena, kochanka Iwana Mazepy 92 Zachidny Mychajło, ukraiński poseł 413 Zadrożny Czesław, dowódca zgrupowania BCh 605 Zagórski Tadeusz, dziennikarz, redaktor naczelny „Przeglądu Wołyńskiego" 473, 474 Zahąjkiewicz Wołodymyr, ukraiński poseł, wicemarszałek Sejmu 395, 413, 415, 503 Zahrodski O., ukraiński generał 295 Zahuł Dmytro, poeta, tłumacz i krytyk literacki 468 Zaklinski Ołeksandr, działacz polityczny 165 Zakrzewski Stanisław, polski historyk 19, 20 Zaleski August, minister spraw zagranicznych, prezydent RP na uchodźstwie 515, 558 Zaleski Bohdan, poeta 127, 155, 156 Zaleski Konstanty, działacz polityczny 165 Zaleski Wojciech 592 Zaliwski Józef, pułkownik 121 Zalizniak Mykoła, ukraiński działacz narodowy 236 Załęski Zygmunt, pełnomocnik delegata rządu RP do rozmów z Ukraińcami 600-602 Załoziecki W. 520 Załuski A., biskup 105 Zamoyscy, ród magnacki 44, 103 Zamoyski Jan, kanclerz wielki koronny 51 Zapolska Gabriela, pisarka, publicystka, aktorka 554 Zaporowski Zbigniew, historyk, 407 Zaremba Zygmunt 651, 685 Zariczny J., dyrektor chóru 683 Zasławscy, ród magnacki 44 Zasławski Władysław Dominik, książę 44 Zaszkilniak L., ukraiński historyk 232 Zatonski Wołodymyr, ukraiński działacz partyjny i państwowy 292, 344, 345 Zauniaus Dovas, litewski minister spraw zagranicznych 317 Zawadzki Aleksander, przewodniczący Rady Państwa 682 Zbirujski Dionizy, biskup chełmski 51 Zbysława, żona Bolesława III Krzywoustego 22, 27 Zdziechowski Marian, konserwatywny polityk 303 Zedzowicz, działacz OUN-R 587 Zełenko Konstantyn, ukraiński publicysta 710 Zełenyj Bohdan, działacz UWO „Wola" 356 Zerow Mykoła, ukraiński poeta 371, 468 Zieliński Stanisław, członek RN 601 Zieliński Wiktor, generał 274 Złenko Anatolij, minister spraw zagranicznych USRR i Ukrainy 717, 768 Żubra Ołena, ukraińska pisarka 469 Zwierzyński Aleksander, szef BIP 584, 585, 601 Zych Władysław („Szary"), delegat rządu na Obszar UJ 524 Zygmunt UJ Waza, król Polski 50, 51, 53, 64 Zygmunt Kiejstutowicz, wielki książę litewski 40 Zymon Bolesław, porucznik 524 Zyzanij Stepan, polemista religijny 55, 56 Indeks nazwisk 817 „Żalizniak" zob. Szpontak Iwan Żan Jozafat, ksiądz 376 Żebrowski Szczęsny, polemista religijny 56 Żeleński Tadeusz (Boy), krytyk literacki i teatralny, publicysta, poeta, tłumacz 552, 553 Zeleźniak Maksym, przywódca powstania hajdamac- kiego 106-108, 127, 156, 422 Zeligowski Lucjan, generał 383 Żeromski Stefan, pisarz 478, 508 Żmajło Marek, hetman kozacki 64 Żongołłowicz Bronisław, wiceminister wyznań religijnych i os'wiecenia publicznego 469 Żółkiewscy, ród magnacki 66 Żółkiewski Stefan, hetman wielki koronny 61 Żuk Andrij, ukraiński działacz narodowy 236, 238 Żuk Semen, ukraiński poseł 405 Żuławski Mirosław, działacz BIP 586, 587 Żurawski Przemysław, publicysta 716 Żymierski Michał („Rola"), marszałek Polski 640, 662 Żyranik Bohdan 468 " Księstwo Kijowskie w 971 r. nabytki do 982 r. [ | nabytki do 1054 r. fUmH Księstwo Moskiewskie w 1300 r. Włodzimierz . lufrk Polska za pierwszych Piastów Państwo Mieszka I w 992 r. PrulsowliPe ? obszary zdobyte przez Bolesława Chrobrego w latach 999-1018 granice Królestwa Polskiego w 1025 r. i P A Ń S T W węgJierskie Polska za Kazimierza Wielkiego ziemie odziedziczone przez Kazimierza Wielkiego księstwa oddane w lenno książętom kujawskim przez Władysława Łokietka nabytki terytorialne Kazimierza Wielkiego h___1 lenna Królestwa Polskiego w 1370 r. lenna czeskie od 1327/1333 lenna cesarskie granica ziem czasowo należących do Polski granice ziem przejściowo opanowanych przez Krzyżaków (1332-1343) granice Królestwa Polskiego w 1370 r. granice polskiego terytorium obejmowanego pojęciem Regnum Poloniae (1366) rok włączenia do Królestwa Polskiego „ . [ Żytomierz r Polonne , K *r4 . t w 4\ Księstwo . , K ft II b L S I »'O II ii s p ii ii .1 r s i v wołoskie (do 1330 w«L.) L Państwo polskie, litewskie, czeskie i węgierskie od XI do XV w. Królestwo Polskie: —- granice na pocz. XI w. i------' granice w 1^70 r. | ] obszar w 1495 r. Wlk. Ks. Litewskie: ------granice w 1263 r. ^-™m, granice w 1341 r. | I obszar w XV w. Królestwo Czeskie: ------granice na pocz. XI w. _<^™. granice w Xlv w. obszar w XV w. Królestwo Węgierskie: granice na pocz. XI w. granice na poCz. XIV w. obszar w XV ty ittŻtti&t: w Mińsk r— <^ \ \ x/io "Smoleńsk Państwo Moskiewskie od XIV do XV w. Księstwo Moskiewskie w 1300 r. | j obszary przyłączone do 1494 r obszar należący przejściowo (1328) i I °bszary przyłączone po 1494 r. nabytki do 1389 r. ___ granice Wlk. Ks. Moskiewskiego ___ w 1510 r. |. 1 obszary przyłączone do 1462 r. 1380 rok przyłączenia Rzeczpospolita wiatach 1569-1648 ziemie Korony do 1569 r. I___| ziemie przyłączone do Korony •----' po unii lubelskiej (1569) Wielkie Księstwo Litewskie po 1569 r. r—-n ziemie we wspólnym władaniu Lj—' Korony i Litwy ziemie Rzeczpospolitej po pokoju (1582) pokoju w Jamie Zapolskim "82) ziemie przyłączone do 1 i Rzeczypospolitej po rozejmie wDywilinie (1619) ziemie przyłączone do ^-^ Rzeczypospolitej po rozejmie w Altmarku (1621) i pookoju wPolanowie (1634) i----1 Księstwo Opolsko-Raciborskie 1----' (od 1645 do Wazów) (p""""' j/chanat Krymski ; jT (lenno tureckie) Rozbiory Polski granice Rzeczpospolitej przed rozbiorami Lębork i Bytów - lenna 3atl Polski do I rozbioru .___granica między Koroną i Litwą do 1791 r. Ziemie Rzeczpospolitej zabrane przez: Prusy Rosję Austrię w I rozbiorze (1772) Er -7-^.1 I r*t......,*l w II rozbiorze (1793) w III rozbiorze (1795) i ' • » « k 1 » c y k » Dyneb A, I 1 l W A |HeJ %0 Odbudowa państwa polskiego =. granice p^stw zaborczych sprzed 1918 r. _. -. ostateczne granice państw po I wojnie światowej r-] obszar wygolony do końca listopada 1918 r. " obszar powstań narodowych: wielkopolską k - I i trzech siakich C3 obszar Republiki Zachodnioukraińskiej ^m tereny opanowane do kwietnia 1920 r. ____ granice państwa polskiego * 1922 r. ^ tereny przeprowadzonych i zamierzonych I ' ¦ 1 plebiscytów ____obszar „ Utwy Środkowej" «™. granice Księstwa Cieszyńskiego FSR P *-''¦ , Czemihów Żytomierz -L_L U M U N I Czerniowce ,Huinań Mohyló' Odbudowa państwa polskiego granice państw zaborczych sprzed 1918 r. ------ostateczne granice państw po I wojnie światowej obszar wyzwolony do końca listopada 1918 r. Morze Bałtyckie L » J obszar Republiki Zachodnioukraińskiej jl tereny opanowane do kwietnia 1920 r. granice państwa polskiego w 1922 r. t \ * „i tereny przeprowadzonych i zamierzonych plebiscytów ------obszar „Litwy Środkowej" "«iw« granice Księstwa Cieszyńskiego o Homel fv e\osyj^ka M. BAŁTYCKIE Piła o-- Bydgo /*, ' " "' ł WICI "t-L ! I Koszyce \ | - j o ,, . .. J _ •* TJ/.horod O R Y Ziemie polskie w okresie drugiej wojny światowej 'jr.~~.-[ granice Polski z 1939 r. sowiecko-niemiecka ¦ ¦ = linia demarkacyjna z 28 września 1939 r. granica tzw. Wielkich Niemiec od lata 1941 r. -----granice krajów zależnych i okupowanych . o\ HM, Siy:. \ ' ¦, ; i}> ¦ - ¦ r* J o'— I.- ;/!:.i \ "'i . ""•¦ ¦ .i. : m-.^ •>¦........ ,-¦ . >) .. " •_ U1 i' • ¦ "iv \ Ratyzbona ^ ^ \ ,( .' ......" ""¦ s-!ui^y s^tjrałysiaw; Zmiany terytorialne państwa polskiego ----- granica Polski w 1018 r. granica Polski i Litwy w 1634 r granica Polski w 1939 r. rrl ^s'J obszar Rzeczypospolitej Polskiej SPIS TREŚCI Przedmowa..........................................................................................................5 Część pierwsza WOJNY I SOJUSZE Rozdział pierwszy Wybór wiary: Rzym i Bizancjum. U podstaw państwowości polskiej i ruskiej..................................................................................................9 Rozdział drugi Polityka Polski i Węgier wobec Rusi Halickiej i Księstwa Włodzimierskiego (XIII-XVw.).....................................................................................................25 Rozdział trzeci Kształtowanie się Rzeczypospolitej Polski, Litwy i Rusi......................................34 Rozdział czwarty Zjednoczenie Korony, Litwy i Rusi w federacyjnej Rzeczypospolitej ..................41 Rozdział piąty Na drodze do jedności chrześcijaństwa. Unia brzeska (1596)...............................48 Rozdział szósty Ukraińskie powstanie przeciwko Rzeczypospolitej. Walki z Kozakami 1648-1657.........................................................................................................57 Rozdział siódmy Polsko-ukraińska ugoda w Hadziaczu (1658).......................................................82 Spis treści 829 Rozdział ósmy Ukraina uwikłana w konflikty miedzy Rosją, Polską i Szwecją (przełom XVII i XVIII w.)................................................................................92 Rozdział dziewiąty Ukraińskie powstanie u schyłku I Rzeczypospolitej............................................103 Rozdział dziesiąty Rozbiory Rzeczypospolitej i próby jej ratowania (1772-1795)...........................109 Rozdział jedenasty Sprawy ukraińskie w okresie powstania listopadowego i "Wielkiej Emigracji.....115 Rozdział dwunasty Rok 1863. Próby przyciągnięcia Ukraińców do powstania..................................130 Rozdział trzynasty Polacy i Ukraińcy w zaborze austriackim w pierwszej połowie XIX w..............149 Rozdział czternasty Polityka Wiednia i władz w autonomicznej Galicji. Zasada divide et impera w dziedzinie stosunków polsko-ukraińskich...................................................167 Rozdział piętnasty Ugrupowania polityczne w obliczu polsko-ukraińskiego antagonizmu (1848-1914)....................................................................................................209 Rozdział szesnasty Polityka państw zaborczych wobec Polaków i Ukraińców w latach pierwszej wojny światowej.............................................................................233 Częs'ć druga RÓWNI Z RÓWNYMI? Rozdział pierwszy Wyprawa kijowska i jej następstwa......................................................................271 Rozdział drugi „Ja Was przepraszam, Panowie, ja Was bardzo przepraszam... To miało być zupełnie inaczej".............................................................................................306 830 Spis treści Rozdział trzeci Polityka ukraińska II Rzeczypospolitej (1921-1925)..........................................320 Rozdział czwarty Ukraińskie organizacje polityczne w II Rzeczypospolitej w pierwszej połowie lat dwudziestych............................................................344 Rozdział piąty Rozwój ukraińskiej aktywności gospodarczej, kulturalnej i naukowej w IIRP w latach dwudziestych.......................................................................361 Rozdział szósty Ukraińcy wobec wydarzeń 1926 r........................................................................383 Rozdział siódmy Działalność polityczna Ukraińców w latach 1926-1935.....................................402 Rozdział ósmy OUN i ukraiński nacjonalizm...............................................................................418 Rozdział dziewiąty Cerkiew i Kościół.................................................................................................436 Rozdział dziesiąty Ukraiński samorząd..............................................................................................456 Rozdział jedenasty Działalność naukowa, oświatowo-kulturalna i artystyczna Ukraińców w Polsce (1926-1939)....................................................................................................462 Rozdział dwunasty Międzynarodowe i wewnętrzne aspekty sprawy ukraińskiej w Polsce przed wybuchem drugiej wojny światowej...............................................................483 Rozdział trzynasty Stosunek Ukraińców do państwa polskiego w latach 1935-1939.......................495 Rozdział czternasty Relacje polsko-ukraińskie na terytorium ZSRR...................................................505 Rozdział piętnasty Stosunek polskich władz do sprawy ukraińskiej (wrzesień 1939-czerwiec 1941)......................................................................515 Spis treści 831 Rozdział szesnasty Ukraińcy w niemieckiej strefie okupacyjnej (wrzesień 1939-czerwiec 1941).... 526 Rozdział siedemnasty Relacje polsko-ukraińskie w sowieckiej strefie okupacyjnej (wrzesień 1939-czerwiec 1941)......................................................................540 Rozdział osiemnasty Lata 1941-1942. Okupant „rządzi i dzieli" Ukraińców i Polaków......................557 Rozdział dziewiętnasty Polacy i Ukraińcy wobec przełomu na froncie wschodnim.................................589 Rozdział dwudziesty Polacy i Ukraińcy w obliczu akcji „Burza" w 1944 r...........................................631 Rozdział dwudziesty pierwszy Walki polsko-ukraińskie od lipca 1944 r. do akcji „Wisła"..................................649 Rozdział dwudziesty drugi Stosunki polsko-ukraińskie w latach 1948-1955.................................................679 Rozdział dwudziesty trzeci Polacy i Ukraińcy od października 1956 do roku 1989.......................................689 Część trzecia WOLNI Z WOLNYMI (1990-2004) Rozdział pierwszy Podajmy sobie ręce...............................................................................................715 Rozdział drugi Ludność ukraińska w Polsce................................................................................731 Rozdział trzeci Cienie przeszłości i droga do porozumienia.........................................................740 Rozdział czwarty Polacy na niepodległej Ukrainie...........................................................................746 832 Spis treści Rozdział piąty Historyczna wizyta. Papież na Ukrainie...............................................................752 Rozdział szósty Na pamiętnym szlaku do Porycka........................................................................757 Rozdział siódmy Quo vadis, Ukraino?.............................................................................................767 Bibliografia......................................................................................................771 Indeks nazwisk................................................................................................788 Mapy................................................................................................................818 Prof. dr hab. Karol Griinberg - wykłada na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu i w Wyższej Szkole Humanistyczno-Ekonomicznej we Włocławku. Zajmuje się dziejami najnowszymi. Jest autorem wielu książek, wśród nich: Niemcy i ich organizacje polityczne w Polsce międzywojennej (1970), Polskie koncepcje federalistyczne 1864—1918 (1971), SS — czarna gwardia Hitlera (1984), kilka razy wznawiana, wydana także w językach rosyjskim i czeskim, Czwarty rozbiór Polski (wspólnie z Jerzym Serczykiem, 1990), Czas wojny 1939-1945. Wykłady z historii (1991), Życie osobiste Adolfa Hitlera (1991), Polska karta Stalina (1992), Ewa Braun. 15 lat z Hitlerem (1993), Szpiedzy Stalina. Z dziejów wywiadu radzieckiego (1996), Szpiedzy Hitlera. Z dziejów wywiadu niemieckiego (wspólnie z Antonim Czacharowskim, 1997), Hitlerjugend (1998) i Hans Frankna Wawelu (wspólnie z Bolesławem Otrębą, 2002). Dr Bolesław Sprengel - prodziekan Wydziału Administracji Wyższej Szkoły Humanistyczno-Ekonomicznej we Włocławku. Zajmuje się dziejami najnowszymi, a zwłaszcza problemami bezpieczeństwa wewnętrznego i przestępczości oraz polityką informacyjną. Autor książek: Nieznane karty międzywojennej Brodnicy (1998), Policja Państwowa w Toruniu (1920-1939) (1999) i Ustrój organów administracji bezpieczeństwa i porządku publicznego (2004). Jest to pierwsza praca zmierzająca do całościowego ujęcia dziejów sąsiedztwa obu narodów od kształtowania się w X w. fundamentów polskiej i ruskiej państwowości do przełomu XX i XXI stulecia. Opisano w niej trudne, wielowiekowe sąsiedztwo obfitujące w wiele dramatycznych wydarzeń. Autorzy skoncentrowali się na czynnikach sprawczych, które zdeterminowały pozytywne i negatywne strony stosunków polsko-ukraińskich. To ludzie wpływali w przeszłości na relacje obu narodów i nadają im kształt obecny - i to im głównie poświęcona jest ta praca. Tak się też składa, że wszystkie znaczące w dziejach Polski i Ukrainy postacie mają swój udział w kształtowaniu tych stosunków: od Bolesława Chrobrego, Włodzimierza Wielkiego, Kazimierza Wielkiego, Bohdana Chmielnickiego, Iwana Wyhowskiego, Józefa Piłsud-skiego, Symona Petlury, Jerzego Giedroycia aż do współczesnego nam Jana Pawła II, żeby wymieć tylko kilku najważniejszych. Od wieków problematyka ta była bliska polskim pisarzom i artystom, a niektórzy z nich, jak Juliusz Słowacki, zyskali uznanie także na Ukrainie. Książka i Wiedza Szukajcie nas w Internecie http://www.kiw.com.pl Cena det. zł 65 ¦¦ ss 787743 10 *TO»UNlT ISBN 83-05-13371-0 9 788305 133715!>