KSIĘGA REKORDÓW SEKSUALNYCH G.L. SIMONS Przekład 2 angielskiego WITOLD LIWAROWSKI Tytuł oryginału THE ILLUSTRATED BO OK OF SEXUAL RECORDS Projekt okładki, skład i łamanie komputerowe Pandora Books Ilustracja na okładce "Fling Favorites" 1991 Special ISBN 83-900427-2-X Copyright c G.L. Simons, 1974 Copyright c for the Polish edition by Pandora Books, Łódź 1992 WPROWADZENIE "Poprzez anomalia, natura, ujawnia swe sekrety " Goethe Rekordy, osobliwości, to, co się zdarzyło po raz pierwszy... słynne, dziwaczne, wyjątkowe... fenomeny, wybryki natury, anomalia - wszystko to budzi ciekawość, zdumiewa. W podobny sposób angielski filozof David Hume mówił o typowym dla człowieka "pociągu do rzeczy cudownych", tendencji, która w dziejach ludzkości kazała niewidomej grać rolę jasnowidzącej, a dotkniętym albinizmem dzieciom oddawać boską cześć. Seks nigdy nie przestanie fascynować ludzi. Jako istoty obdarzone popędem seksualnym, kobiety i mężczyźni rzadko pozostają obojętni na głos libido. A mimo wszystko, ten naturalny impuls może ulec wypaczeniu, wywołując zaburzenia seksualne, cierpienia osobiste czy też oburzenie moralne środowiska. Zdrowe podejście do spraw seksu może być potraktowane jako dewiacja, odchylenie, choroba. Wychodzi na to, że seks jest potężną siłą, nazbyt mocno osadzoną w biologii, by ją lekceważyć. Potrzeba seksualna jest wrodzona i chociaż ulega ewolucji wraz z wiekiem człowieka, gotowość do jej zaspokajania nie ustępuje prawie nigdy. Idea "rekordów" seksualnych albo "superlatyw" łączy ewoka-cyjne sfery czegoś wyjątkowego i erotycznego: superlatywy seksualne mają podwójną moc... Przedstawione w niniejszym tomie informacje pochodzą z czterech źródeł, którymi są: 1) naukowo sprawdzone fakty 2) słabo sprawdzone fakty 3) subiektywna ocena 4) fikcja literacka, legendy i mity. Do pierwszej kategorii należą rezultaty badań naukowych, prowadzonych przez najlepszych seksuologów, potwierdzone informacje historyczne, co do których nie istnieją żadne wątpliwości, oraz proste, powszechnie znane prawdy. Druga kategoria to twierdzenia słabo udokumentowane, nie poparte dowodami zapiski anegdotyczne. Trzecia kategoria informacji opiera się na naszym osądzie co do sławy, pierwszeństwa, swoistych cech wyróżniających, dziwaczności, ważności itp. Czwarta kategoria mówi o ludzkich marzeniach, fantazjach i wyobrażeniach. Osąd, do której z powyższych kategorii należy dana informacja, pozostawiamy Czytelnikom... O wyborze niektórych rekordów zadecydowało głównie to, że są interesujące. Kilka dodatkowych szczegółów, zarysowanych w tle, zapozna Czytelnika z wieloma dziedzinami, zapuszczającymi się na teren spraw seksu i erotyki: fizjologią, psychologią, prawem, historią, antropologią, zwyczajami, religią, zabobonami, antykoncepcją, płodnością, seksuologią, sztuką, literaturą, rzeźbą, fotografią itp. Mamy nadzieję, że lista niezwykłości, rekordów, popisów itp. posłuży informacją, podnieci, pobudzi wyobraźnię czy też po prostu rozweseli. FIZJOLOGIA CZŁOWIEKA Największy członek męski Troska o rozmiary własnych narządów płciowych jest u mężczyzn zakodowana biologicznie. Istnieje bowiem przekonanie, że wielkość członka ma istotny wpływ na przeżycia seksualne kobiety. Większość seksuologów uważa wyobrażenia tego rodzaju za fałszywe, niemniej problem pozostaje. Cóż można powiedzieć na ten temat? Ile mierzy ten największy? Zależy, kto dokonuje pomiaru. Jeżeli czynią to mężczyźni, wyniki okazują się zwykle nieco przesadzone. Niestety, niewiele przeprowadzono w tym zakresie obiektywnych badań. Kobiety także przesadzają z oceną. Dowiódł tego Walter (autor Mojego intymnego życia). Ponad osiemnastocentymetrowy członek, o którym wspomniała mu pewna kobieta, okazał się po zmierzeniu przez autora znacznie krótszy. Według jednego ze współpracowników Kinseya, Wardella B. Pomeroya, najdłuższy penis, z jakim spotkał się w swojej karierze badawczej, miał 25,5 centymetra długości... Cyfra ta odpowiada wynikom, które uzyskano w specjalnych badaniach "Forum" dla określenia wielkości członka męskiego, opublikowanych w 1970 roku. Stwierdzono, że najdłuższy organ miał 24,13 centymetra w stanie erekcji, nie mógłby on zatem konkurować z kolosalnymi fallusami, przedstawianymi w literaturze pornograficznej. 2 wcześniejszych badań, przeprowadzonych na przedstawicielach różnych ras i opublikowanych w roku 1935 przez doktora Jacobusa w jego L'ethnologie du sens genitale odnotowano penisy osiągające długość 30,5 centymetra. Ze wszystkich penisów, które wymienia literatura, bez wątpienia najdłuższym jest trzy-dziestopięcioipółcentymetrowy narząd, wspomniany przez doktora Reubena w książce Wszystko, co kiedykolwiek chciałeś wiedzieć o kobiecie. Ponieważ nie podano źródła informacji, nie możemy jej uznać za wiarygodną. Można przyjąć, że największe zweryfikowane penisy mają od 25,5 do 30,5 centymetra długości. Oczywiście w stanie erekcji. "Penthouse" wyprodukował film Sex freaks, w którym występował Murzyn z członkiem około półmetrowej długości, i to w zwisie. Wzwód przy tak wielkim organie wydaje się być niemożliwy. Znany jest także Kubańczyk, który potrafi wiązać supły na członku. "Mój agent nie pozwol ił mi brać mayych ogonów". Najmniejszy członek Wielu mężczyzn - być może większość - uważa swój członek za mniejszy od średniej przeciętnej. Na pocieszenie pozostaje im, że spotyka się prącia nienormalnie małe. Stanowi to nie tylko właściwość osobniczą, lecz cechę występującą w całych rodzinach. Pomeroy twierdzi, że najmniejszy penis, z jakim spotkano się w pomiarach Kinseya, miał zaledwie 2,5 centymetra długości. Natomiast w badaniach "Forum" długość najmniejszego penisa w stanie erekcji wynosiła około 12,5 centymetra. Całkiem nieźle w porównaniu z okazami, które spotyka się na co dzień. Literatura medyczna podaje przykłady penisów, których długość nie przekracza jednego centymetra w stanie wzwodu; określa się je jako "mikropenisy". W medycynie spotykano przypadki penisów jeszcze mniejszych niż jeden centymetr. Są to przypadki wrodzonej hipoplazji, kiedy męskie narządy płciowe są rzeczywiście bardzo małe na skutek poważnych zaburzeń hormonalnych. Trzon prącia pozostaje w całkowitym zaniku, a żołądź jest przytwierdzona do spojenia łonowego. W jednym z opisanych przypadków, gdy długość penisa nie przekraczała jednego centymetra, stwierdzono występowanie normalnych jąder i drugorzędowych cech płciowych. Największy według rasy i narodowości Obecny stan wiedzy seksuologicznej nie potwierdza obiegowej opinii, że Murzyni, na przykład, mają na ogół większe prącia niż biali. Niemniej jednak pomiary przeprowadzone przez doktora Jacobusa na populacjach różnych ras wykazały znaczące różnice w rozmiarach członków męskich. 2 badań tych wynika, że największe prącia wśród Arabów miały długość od 20 do 25,5 centymetra. Jednakże największy okaz odkrył doktor Jacobus wśród Sudańczyków. Był to, jak podaje, prawdziwy kolos długości około 30,5 centymetra, przy obwodzie 5,7 centymetra, "straszliwa machina, przypominająca bardziej narząd płciowy osła niż mężczyzny", stwierdza nasz wytrwały badacz. W konkluzji orzeka, że ten "sudański Murzyn posiada największy organ płciowy ze wszystkich ras rodzaju ludzkiego". Pomiary na mniejszą skalę, niemniej równie interesujące, przeprowadził doktor Robert Chartham na populacji mężczyzn różnych narodowości. Rekordowe wymiary prącia w stanie wzwodu wynosiły odpowiednio u Anglików 26,5 centymetra, Niemców 21,5, Murzynów 19, Francuzów 19,5 centymetra, Duńczyków 20,3, Amerykanów 19,5, Szwedów 19,5 centymetra. Populacje, na których prowadzono pomiary, były niewielkie - od 9 do 121 osobników, niemniej jednak uzyskane wyniki robią spore wrażenie. Najmniejszy według rasy i narodowości W badaniach Jacobusa obliczono, że u Hindusów średnia wielkość wzwiedzionego członka wynosi około 10 centymetrów, a więc jest znacznie mniejsza aniżeli u przedstawicieli innych ras. A oto średnie wymiary najmniejszych narządów u przedstawicieli innych narodowości: Anglicy - 7 centymetrów, Francuzi, Niemcy i Amerykanie - po 9, Murzyni - 10, Szwedzi i Duńczycy - po 12,5 centymetra. Podobnie jak w przypadku legend na temat penisów o nienormalnych rozmiarach, wyniki tych badań wydają się mato wiarygodne z powodu zbyt małej próby reprezentacyjnej badanych. Nie można zatem doszukiwać się na ich podstawie jakichkolwiek korelacji między wielkością prącia a przynależnością do danej rasy. Największy wśród zboczeńców Zespół Kinseya zebrał dane na temat wielkości penisa dla sporządzenia specjalnego raportu na temat przestępstw przeciwko obyczajności. Dewiantów płciowych, skazanych za różne przestępstwa seksualne, poproszono o zmierzenie własnego prącia na powierzchni grzbietowej od łuku łonowego do wierzchołka żołędzi. Średnia wielkość wzwiedzionego członka wśród różnych grup dewiantów płciowych wynosiła od 16 do 16,5 centymetra. Penisy ponad średniej długości (około 17 centymetrów) odnotowano jedynie u osobników, którzy stosowali przemoc wobec osób małoletnich. Badania wykazały, że prącia ekshibicjonistów nie wyróżniały się bynajmniej jakąś nadzwyczajną wielkością. Badania tego rodzaju stanowią próbę znalezienia korelacji między wielkością penisa a typem dewianta płciowego. Niektórzy z autorów pokusili się jednak, żeby wygłosić uwagi na temat charakterystyki narządów płciowych dewiantów. Dla przykładu, Colin Wilson w swojej pracy na temat pochodzenia popędu płciowego wyjawia, że prącie wielokrotnego mordercy z lubieżności, De Witta Clintona Cooka, "było tak maleńkie, że on i jego żona zmuszeni byli zaspokajać się oralnie". Najdokładniejsza statystyka obciętych członków Obcinanie członków męskich w starożytności odbywało się niekiedy po wygranej bitwie: obcinano zwyciężonym żołnierzom ręce i genitalia. Prącie, podobnie jak prawa ręka, stanowiło niejako symbol siły i odwagi. Mężczyzna pozbawiony organów 10 płciowych stawał się niewolnikiem (o ile rana szczęśliwie się zagoiła). Znane są starożytne teksty oraz płaskorzeźby babilońskie i egipskie, podające liczbę obciętych członków męskich. Po zwycięstwie nad Libijczykami władca XIX dynastii Mineptah powrócił do Karnaku w Górnym Egipcie z trofeum w postaci trzynastu tysięcy prąci, należących do pokonanych przez niego przeciwników. Fakt ten został upamiętniony na słynnym obelisku w Karnaku: Fallusów libijskich generałów: 6 Fallusów obciętych Libijczykom: 6359 Sirkulianów zabitych, fallusów obciętych: 222 Etrusków zabitych, fallusów obciętych: 542 Greków zabitych, fallusów ofiarowanych królowi: 6111 Ale jaja! Jądra mają kształt owalny i znajdują się w mosznie (scro-tum). Lewe jądro zwisa nieco niżej niż prawe. Światowej sławy holenderski ginekolog Theodor H. Van de Velde (1873-1937), autor Małżeństwa doskonałego, podaje, że w pełni rozwinięte jądro ma długość 4-4,5 centymetra (a najwyżej 5) oraz 2-2,8 centymetra szerokości i grubości. Waży 15-26 gramów. Dane te dotyczą zapewne mężczyzn zdrowych. W przypadku niektórych chorób bowiem, takich jak słoniowacizna (e/e-pnantiasiś) narządów płciowych, która jest następstwem ziarnicy wenerycznej pachwin, jądra mogą powiększyć się do wprost monstrualnych rozmiarów. Można sobie wyobrazić męczarnie chorego z jądrami większymi niż głowa. li Największe piersi kobiece Widok dużych piersi działa na mężczyzn podniecająco. Liczne magazyny pornograficzne oraz lokale striptizowe starają się zbić kapitał, prezentując wielgachne gruczoły mleczne artystek (znawcy pamiętają zapewne ponad studwudziestocentymetrowe biusty Wielkiej Julki czy Grubej Berty). Zola pisze w powieści Germinal o wdowie Desirś, właścicielce lokalu Bon-Joyeux (czyżby znanej mu z autopsji?), "zażywnej jejmości lat pięćdziesięciu, okrągłej jak beczka, z piersiami, z których każdą można było objąć tylko obiema rękami, i tak krzepkiej, jak głosiła wieść, że miała sześciu kochanków, po jednym na każdy dzień powszedni, a wszystkich sześciu na niedzielę". W.F. Benedict odnotowuje w Seksualnej anatomii kobiety przypadek czternastolatki, której piersi ważyły ponad siedem kilogramów, oraz kobiety trzydziestoletniej z piersiami o wadze dwadzieścia trzy kilogramy. Obwód biustu Australijki Vicki Little (na okładce) mierzy 188 centymetrów. Niektóre rekordzistki mają w biuście ponad dwa metry. Prawdopodobnie właścicielką największego biustu jest Amerykanka, posiadająca monstrualnych rozmiarów piersi - 237 centymetrów w obwodzie! Najbardziej obwisłe u różnych ras Piersi kobiet rozwijają się w okresie pokwitania i ich kształt i wielkość są bardzo różnorodne, odpowiednio do wieku, rasy i właściwości fizjologicznych. Wspomnieliśmy już o paru potężnych 12 okazach, ale mogą one także bić inne rekordy, na przykład jędrności lub zwiotczenia, kiedy to zwisają jak długie fałdy skóry. Występuje to wśród wielu plemion afrykańskich, zarówno u młodych, jak i u starszych kobiet. Znane są przypadki kobiet, które zarzucają sobie piersi na plecy, żeby nie zawadzały im w pracy. Najmniejsze u różnych ras Najmniejsze piersi występują u typów mongoloidalnych, spotykanych dość pospolicie wśród Chinek, które wyróżniają się szczupłą, niemal chłopięcą budową ciała. Podziwiane gdzie indziej, bujne piersi mogą być tam uznane za oszpecającą deformację. Najpojemniejsza pochwa Pusta pochwa jest kanałem długości 6-8 centymetrów, łączącym jamę macicy ze sromem, jest więc znacznie krótsza niż wzwiedziony członek. Na szczęście ściana pochwy, choć bardzo cienka, jest bardzo elastyczna, co pomaga jej dobrze spełniać wyznaczoną rolę. W czasie spółkowania nie tylko się rozciąga, lecz także może się rozszerzać i wydłużać. Pracują wówczas wszystkie tkanki pochwy. Nie zawsze zdajemy sobie sprawę, jak pojemna może być pochwa kobieca. Walter podaje przypadek kobiety, którą namówiono, żeby pozwoliła włożyć sobie do pochwy możliwie jak najwięcej monet. Walter wyjął pięć funtów angielskich - razem sto szylingów - i próbował wsunąć je do pochwy: "Szyling po szylingu wpychałem monety do jej przepaścistego kanału, dopóki nie włożyłem jej ze czterdziestu... Potem, gdy już miała w sobie nie mniej niż siedemdziesiąt monet, z uczuciem triumfu poczęła przechadzać się po pokoju nie uroniwszy ani pieniążka". W rezultacie kobieta imieniem Nellie zdołała w ten sposób zgromadzić w swoim spichrzu osiemdziesiąt cztery monety. Niech no któraś spróbuje dokonać podobnej sztuczki! Inne sztuczki z pochwą Pochwa, która zazwyczaj kojarzy się nam ze spółkowaniem i rodzeniem dzieci, może być wykorzystana na wiele innych sposobów. Poza skarbonką, może spełniać rolę stołu bilardowego 13 w grze, co wydaje się mieć swoich entuzjastów w niektórych zakątkach Skandynawii. I tak jeden z pisarzy, J.C. Lauret w Duńskich jarmarkach seksu, podaje, że "panie unoszą spódnice... siadają na podłodze opierając się plecami o ścianę. Panowie zajmują pozycje po drugiej stronie pokoju... Celem tej gry jest wstrzelenie szklanej kulki w rozkoszną łuzę między nogami. Bez trudu można zgadnąć, co będzie nagrodą zwycięzcy". W tym przypadku wagina kobieca odgrywa rolę pasywną. Ale są jeszcze inne możliwości. Można nią wypić szklaneczkę whisky lub zagrać na harmonijce ustnej, stwierdza E.Chou w Smoku i feniksie. Niezwykła zawartość Niejednokrotnie lekarze wzywani są do usuwania różnorodnych przedmiotów, które znalazły się w pochwie lub cewce moczowej ofiar nieszczęśliwych wypadków czy masturbacji. Pomocy poszukują zwykle kobiety, które zdają sobie sprawę z obecności obcego ciała w organizmie. Zdarza się jednak, że jakiś przedmiot trafi do pochwy w wyniku wypadku i kobieta nie wie o tym. Zadziwiająca przygoda zdarzyła się kobiecie, która spadła ze schodów (D.W.T. Roberts, Chirurgia kliniczna). Drewniany ułomek miotły dostał się do pochwy przez odbytnicę i nie został zauważony ani przez kobietę, ani przez lekarza, który ją badał. Ułomek ten pozostawał tam przez trzy miesiące, dopóki obfite upławy nie zmusiły jej do zgłoszenia się do lekarza domowego, który obce ciało rozpoznał i usunął. Pierwsza transplantacja pochwy Powiadają, jakoby pewna dwudziestojednoletnia kobieta z Salonik zdobyła narzeczonego w dwa lata po otrzymaniu przeszczepu pochwowego. Dawczynią była jej pięćdziesięcioletnia matka. Jeden z profesorów z kliniki miał stwierdzić, że nie było żadnych odrzutów tkanki. Poprzednia malformacja u tej kobiety była przyczyną unieważnienia jej pierwszego małżeństwa. Można więc przyjąć, że operacja polegająca na wyposażeniu kobiety w nowy kanał rodny była udana (Guardian, 5/3/73). Najdłuższa łechtaczka Większość kultur rzadko przywiązuje wagę do wielkości łechtaczki. U niektórych ludów jednakże, takich jak mieszkańcy Wyspy Wielkanocnej, preferuje się dużą łechtaczkę i próbuje się z różnym powodzeniem powiększyć ten narząd u małych dziewczynek. Ogólnie rzecz biorąc, przy powszechnej obojętności wobec spraw zaspokojenia seksualnego kobiet w pruderyjnym wieku XIX oraz na początku wieku XX, gdy normy społeczne zakazywały kobiecie przejawiania potrzeb i satysfakcji seksualnej, łechtaczka - źródło orgazmu i podniecenia - była lekceważona. Nie trzeba dodawać, że istnieją różnice osobnicze. Jaki jest rekord w tym względzie? Theo Lang wymienia w książce Różnica między mężczyzną a kobietą jeden odno- towany przypadek pięciocentymetrowej łechtaczki w pozycji zwisającej i siedmioipółcentymetrowej "w pełnym wzwodzie". Pomeroy stwierdza, że łechtaczki ponad calowej długości są wielką rzadkością u białych, ale występują wśród 2-3 procent czarnych - "łechtaczki o długości 7,5, a nawet więcej centymetrów zmierzono u jednej na każde 300-400 czarnych kobiet". Benjamin i Masters w swojej pracy pt. Prostytutka w społeczeństwie podają, że Parent-Duchalet natknął się na clitońs, która miała osiem centymetrów. Żyjący w XVIII wieku szwajcarski biolog, Albrecht von Haller (1708- 1777), spotkał ponoć kobietę z monstrualną łechtaczką, nie mniejszą niż 17,5 centymetra. Jednakże rekordowym okazem jest bez wątpienia trzy-dziestoipółcentymetrowa łechtaczka, o której piszą różni autorzy, wśród nich (jakkolwiek bez komentarza) W. Francis Benedict w swojej Seksualnej anatomii kobiety. Największe pośladki Nadmiernie rozwinięte, silnie otłuszczone pośladki występują w przypadkach steatopygii, która jest cechą anatomiczną spotykaną głównie wśród kobiet z plemion Hotentotów i Buszmenów, a niekiedy także w innych populacjach. Cecha ta rzadko występuje u białej rasy. W swojej rozwiniętej formie każdy z pośladków może osiągnąć rozmiary od 60 do ponad 90 centymetrów szerokości; nawet najmłodsi członkowie plemienia mogą poszczycić się 15 nadzwyczaj rozdętymi zadkami. Mantegazza zilustrował swoją rozprawę licznymi zdjęciami takich "dupiatych" okazów. (Duposzczyp na baterie) Najdłuższe owłosienie łonowe Włosy łonowe, u większości kobiet krótkie i kręcone, mogą czasami osiągać niezwykłe długości. Havelock Ellis, który za młodu przyjmował wiele porodów, podaje, że tylko w jednym przypadku owłosienie rodzącej kobiety przeszkodziło mu w jego wysiłkach. W niektórych niezwykłych przypadkach, zapisanych przez niejakiego F.L. Johna (1778-1852), owłosienie łonowe kobiety było dłuższe niż jej włosy na głowie. I tak: Jej sploty sięgały do kolan" (Paulini); "zaplatała je sobie z tyłu" (Bartholia). Ronald Learsall, który bacznie przyjrzał się tym przypadkom, określił je jako "niewątpliwe wybryki natury". Warto też wspomnieć o jednej z pań Brantóme'a: "(włosy) miała tak długie, iż skręcała sznureczkami albo wstążkami z jedwabiu i trefiła je tak jak kędziory na perukach, a potem je przywiązywała do ud; i w takim kształcie ukazowała się niekiedy swojemu mężowi i swemu miłośnikowi". Najbujniejsze owłosienie łonowe Owłosienie łonowe może być długie lub gęste. Włosy rozrastają się w partiach brzusznych. Walter (Mo/e intymne życie), wielki znawca w tej dziedzinie, rozprawia z wyraźnym zachwytem o płomiennorudej wiesze włosów łonowych: "Włosy były długie, gęste i poskręcane w zbitej masie do połowy pępka, rozrastały się około trzynaście centymetrów nad jej pośladkami, coraz to krótsze w tej okolicy". W innym miejscu swojej autobiografii Walter wspomina, że widział takie, które były "pozbawione owłosienia, takie, którym włoski ledwie co odrosły, takie wreszcie, których włosy miały po piętnaście centymetrów długości i pokrywały ciało od kości ogonowej do pępka". "Jest mało rzeczy, których bym nie widział - dodaje z zadumą - nie czuł i nie próbował, co się tyczy tego wspaniałego narządu kobiecego". W podobnym stylu opisane są atrybuty panny Dean z amerykańskiego klasyka Pamiętniki Doiły Morton, która za pomoc zbiegłym niewolnikom zostaje rozebrana i wychłostana; jej intymne miejsce "pokrywał gąszcz lśniących, ciemnorudych włosów", a kędziorki miały z pięć centymetrów długości. Jeden z mężczyzn mówi: "Na Boga, w życiu nie widziałem takiego runa miedzy parą kobiecych nóżek. Założę się, że nikt jej nie wetknie, dopóki jej nie ostrzygą". Najwcześniejsze pojawienie się owłosienia łonowego Pojawienie się włosów na ciele, szczególnie pod pachami i w okolicy łonowej, jest jak miesiączka oznaką tego, że człowiek osiągnął dojrzałość płciową, czyli że jego komórki płciowe są zdolne do zapłodnienia. Słowo pubertas - czyli pokwitanie -pochodzi od łacińskiego pubescere, co oznacza stawać się owłosionym. Zdarza się, że początek pokwitania następuje w zadziwiająco wczesnym wieku. H. Jolly wymienia przypadek osiemnasto-miesięcznego chłopca z powiększonym członkiem i owłosieniem łonowym. Zwykle tego rodzaju stany kojarzą się z szeregiem innych anomalii. W przypadku, o którym mowa, chłopiec wykazywał "istnienie prawostronnej bryły brzusznej", która po autopsji okazała się hepatoblastomą pierwotną. Przypadek opóźnionego pojawienia się owłosienia U niektórych kobiet, które osiągnęły dojrzałość płciową i zachowują normalne cechy płciowe, występuje bardzo nikłe owłosienie łonowe. U innych natomiast zupełnie normalne owłosienie może pojawić się w zadziwiająco wczesnym lub późnym wieku. W badaniach Kinseya owłosienie łonowe u niektórych Kobiet nie pojawiało się aż do osiemnastego roku życia. Mało prawdopodobne, żeby stanowiło to rekord. Można przyjąć z dużą 17 dozą prawdopodobieństwa, że trójkącik tonowy nie pojawił się jeszcze u wielu kobiet po dwudziestce. (Dom Seniora "Spocznij chwilę"} ,Cafa nadzieja w tym, że jestem opóźniony". Przypadek wczesnego pojawienia się owłosienia Według Kinseya, przypadki dziewczynek, u których owłosienie łonowe pojawiło się już w wieku ośmiu lat, mieszczą się w granicach normalności. Porost włosów w okolicach narządów płciowych nawet w tak młodym wieku nie może być uważany za anormal-ność. Rzeczywiste rekordy obejmują przykłady z patologii rozwojowej. Hugh Jolly notuje przykłady owłosienia łonowego u niemowląt, jednomiesięcznej dziewczynki, której włosy rosły również w okolicy łonowej. Przypadek braku orgazmu U chłopców w następstwie wzwodu prącia w czasie marzeń sennych lub masturbacji następuje wytrysk nasienia. Jest on objawem dojrzałości płciowej i zwykle pojawia się po raz pierwszy w okresie dojrzewania biologicznego. Odstępstwami od tej normy są przypadki ludzi o wzmożonym popędzie seksualnym - np. chłopców miewających ejakulacje już w wieku ośmiu lat -lub przeciwnie, ludzi z obniżonym libido, niezdolnych do erekcji, a nie zdradzających poza tym żadnych zmian psychicznych ani fizycznych, mogących być tego przyczyną. Zdarzają się smutne przypadki osobników, którzy nigdy w życiu nie przeżyli orgazmu ani nocnej polucji. Zakładając jednak, że większość mężczyzn zaczyna doświadczać erekcji, orgazmu i wytrysku w pewnym momencie swojego życia, musimy 18 oostawić pytanie: kiedy właściwie powinna nastąpić inicjacja? Według rzetelnych wyników uzyskanych przez Kinseya, najstarszy wiek, w jakim doświadczono pierwszej ejakulacji, wynosi dwadzieścia jeden lat u dwóch na pozór zdrowych mężczyzn, dwadzieścia cztery u osobnika z inhibicją natury religijnej oraz dwadzieścia dwa i dwadzieścia cztery w przypadku dwóch mężczyzn z zaburzeniami hormonalnymi. Najmłodsi z przedwcześnie rozwiniętym libido Pierwsze zapamiętane ejakulacje badanych przez Kinseya pojawiły się u trzech "najwyraźniej zdrowych mężczyzn" w wieku ośmiu lat. Zapisano także historię pewnego niezwykłego dwunastoletniego Murzyna, który twierdził, że po raz pierwszy doświadczył wytrysku w wieku lat sześciu. Klinicysta postawił diagnozę: "idiopatycznie przedwcześnie rozwinięty". W literaturze - Kinsey cytuje trzy przypadki - istnieją kliniczne przypadki, zdarzające się w jeszcze młodszym wieku. Obecność nieruchomych plemników stwierdzono w moczu po masażu prostaty u czteroipółletniego chłopca. Kinsey jest za określeniem wiarygodnej dolnej granicy wieku, kiedy może nastąpić wytrysk nasienia, na poziomie ośmiu lat. Najpóźniejsza miesiączka Okres osiągania dojrzałości płciowej jest u jednych kobiet dłuższy, u innych krótszy. Wpływy klimatu i rasy na rozpoczęcie miesiączkowania i jego ustanie są bezsporne. Pewne oddziaływanie wywiera również tryb życia i warunki życiowe. Znany jest przypadek dziewczynki, u której menstruacja pojawiła się już w wieku trzech miesięcy (H. Jolly, Przedwczesny rozwój płciowy, Protokół Królewskiego Towarzystwa Medycznego 44, 1951). Przekwitanie zaczyna się u czterdziestu procent kobiet w wieku czterdziestu sześciu do pięćdziesięciu lat, u dwudziestu sześciu procent między czterdziestym pierwszym a czterdziestym piątym, a u piętnastu procent między pięćdziesiątym a pięćdziesiątym Piątym rokiem życia. W pozostałych przypadkach miesiączkowanie zanika w jeszcze późniejszym wieku - w jednym przypadku rwawienia miesięczne występowały u kobiety w wieku stu erech lat lub - co zdarza się częściej - we wcześniejszym, tzn. przed ukończeniem czterdziestego roku życia. 19 Znane są przykłady dziewcząt, u których ustanie czynności jajników nastąpiło przed dwudziestym rokiem życia. Pierwsze pojawienie się miesiączki Pierwsza miesiączka - okresowe zjawisko fizjologiczne, występujące u kobiet, a polegające na wydalaniu z dróg rodnych krwi z domieszką śluzu oraz strzępków złuszczonej błony śluzowej macicy i pochwy - pojawia się przeciętnie między trzynastym a piętnastym rokiem życia w okresie pokwitania. U wielu dziewcząt pojawienie się pierwszej miesiączki może nie nastąpić aż do późniejszego wieku. Ten pierwotny brak miesiączkowania spowodowany jest, między innymi, opóźnieniem dojrzewania płciowego i wymaga porady lekarskiej. Zaburzenie może wystąpić u "normalnej", acz "opóźnionej" dziewczyny. W próbce Kinseya niektóre dziewczyny zaczęły miesiączkować dopiero po dwudziestce. Najpóźniej dziewczyna, której metrykalny wiek wynosił dwadzieścia pięć lat. Najsłynniejsza nimfomanka starożytności Bez wątpienia jest nią Waleria Mesalina (ok. 15-48 n.e.), trzecia żona cesarza Klaudiusza, którego poślubiła mając szesnaście lat. Była okrutna i seksualnie nienasycona. Miała wielu kochanków, których następnie polecała zabijać, jeśli nie zaspokajali jej lub nie spełniali jej życzeń. Często udawała się do domu publicznego, aby poznać rozkosze płatnej miłości. Jej rozwiązły tryb życia stał się przysłowiowy, chociaż można przypuszczać, że wiadomości o jej życiu oparte są na wyolbrzymionej plotce. Satyry Juvenalisa (55-130) wyrobiły jej trwałą opinię "złego ducha Klaudiusza, rozwiązłej dziwki i okrutnicy", a imię jej stało się synonimem nimfomanki, tzw. "zespołu Mesaliny", tj. stylu zachowań seksualnych kobiety, polegającym na nawiązywaniu licznych kontaktów seksualnych, częstej zmianie partnerów i przedmiotowym traktowaniu mężczyzn. Dion Cassius, autor Historii rzymskiej, twierdził, że Klaudiusz tolerował jej wybryki, a ona z kolei pilnowała swoich interesów, dostarczając mu pięknych konkubin. Najczęstsza fizjologiczna przyczyna nimfomanii Autorzy Nimfomanii, Albert Ellis i Edward Sagarin, wyróżnili szereg odmian hiperseksualizmu kobiecego, między innymi nim- 20 fomanię na tle wyjątkowo silnego wrodzonego popędu seksualnego oraz tzw. nimfomanię rzekomą, kiedy to niektóre kobiety orzymuszone są do odbywania promiskuitywnych kontaktów seksualnych z wieloma partnerami. Nie zgodzili się z opinią wielu innych badaczy, że nimfomanki nie przeżywają orgazmu, co dodatkowo ma sprzyjać stałemu zalecaniu podniecenia seksualnego. Sądzili oni, że "najczęstszą fizjologiczną przyczyną nimfomanii jest niemożność osiągnięcia orgazmu". Jest to wielce sporny temat, jako że niełatwo jest określić, co stanowi fizjologiczną, a co psychologiczną blokadę osiągnięcia orgazmu. Najczęstsza psychologiczna przyczyna nimfomanii Według Ellisa i Sagarina, głównym powodem, dla którego ko- bieta staje się nimfomanką, jest "nieprzeparta potrzeba bycia kochaną, pragnienie, które ogarnia w silniejszym stopniu kobiety aniżeli mężczyzn". Tak więc w poszukiwaniu uczuć, poczucia bezpieczeństwa i akceptacji dąży ona do kontaktów seksualnych z przypadkowymi, często zmienianymi partnerami. Tego rodzaju interpretacja zakłada zgodnie z odwiecznymi przekonaniami, że kobieta pełni rolę bierną, a mężczyzna aktywną. Nieliczni autorzy gotowi są zaakceptować myśl, że wiele kobiet po prostu pragnie odkryć granice własnych możliwości czerpania rozkoszy z różnorodnych doświadczeń seksualnych. Najlepszy literacki opis hermafrodyty Hermafrodytyzm, czyli obojnactwo, jest wypaczeniem biologicznym, przejawiającym się w tym, że u jednego osobnika występują cechy biologiczne (nie tylko narządy płciowe) będące atrybutami obu płci, męskiej i żeńskiej. Literatura medyczna jest pełna opisów szeregu typów hermafrodytyzmu. Czasami zdarzają się doskonałe opisy niemedyczne. Do najlepszych należy niewątpliwie zamieszczony w pracy Henry'ego Spendera Ashbee'ego Catena librorum tacendorum-. "®KobietaŻ, ość ponętna - powiada Ashbee - była mniej więcej w wieku lat wudziestu, nawet ładna, całkiem kobieca, o niebieskich oczach, adnej cerze i jasnych włosach. Nos miała raczej męski, usta Pospolite i wielkie, w których widać było zepsute zęby, piersi aobrze rozwinięte. Jej nogi od kolan w dół były lekko krzywe 1 Jakby męskie. 21 Posiadała zewnętrzne narządy obu płci, żaden z nich jednak nie był doskonały: mały członek jak u dwunastoletniego, czternastoletniego chłopca i na pozór dobrze rozwinięte jądra. Członek pozbawiony był szparki. Poniżej jąder znajdowało się coś, co przypominało srom kobiecy, wejście doń było jednak zbyt małe na przyjęcie męskiego członka. Mogła przezeń oddawać mocz. Nie miała krwawień miesięcznych, niemniej jednak miewała okresowe niedyspozycje. Odczuwała przyjemność w objęciach obydwu płci i nawet doświadczała erekcji, kiedy była z życzliwą jej niewiastą. Nie była, oczywiście, w stanie zaspokoić jej pożądania". Najrzadsza postać obojnactwa u ludzi Obojnactwo polega na równoczesnym posiadaniu gonad męskich i żeńskich. Najrzadziej zdarzają się przypadki obojnactwa prawdziwego, tj. łącznego występowania gonady męskiej i żeńskiej lub gonad o budowie mieszanej. Każda z gonad w tym wypaczeniu biologicznym stanowi ovotestis - częściowo jajnik i częściowo jądra lub też jedna jest jajnikiem, a druga jądrem. Swyer 0954) zaznacza, że w całej literaturze medycznej odnotowano zaledwie czterdzieści przypadków hermafrodytyzmu prawdziwego lub gonadalnego. Stan ten może być rozpoznany jedynie przy zastosowaniu badań mikroskopowych części gonad. Cechy zewnętrzne podlegają różnym anomaliom rozwojowym. Nieprawidłowości obejmują także wtórne cechy płciowe (owłosienie, wysokość głosu, budowa ciała). U mężczyzn występuje spodziectwo - niezstąpienie jąder, a kobiety z tym wypaczeniem mają nieprawidłowo rozwiniętą łechtaczkę. Obok jajnika, w którym odbywa się jajeczkowanie, mogą tworzyć się plemniki (sper-matogeneza). Najsłynniejszy proces sadowy w związku ze zmianą płci Transseksualizm polega na rozbieżności między psychicznym poczuciem płci, budową ciała a płcią socjalną (metrykalną). Transseksualista czuje się kobietą "uwięzioną" w ciele mężczyzny - i odwrotnie. W związku z odrazą do własnego ciała występuje znaczny dyskomfort psychiczny oraz pragnienie posiadania ciała odpowiedniego do płci przeżywanej, a także akceptacji społecznej w roli zgodnej z tą płcią. Transseksualiści noszą odzież zgodną z ich poczuciem psychicznym płci (lecz niezgodną z płcią cielesną), 22 odczuwają satysfakcję, gdy zostaną uznani za ludzi należących do tei płci, oraz wykazują zwykle silne pragnienie przekształcenia swego ciała nawet poprzez skomplikowany zabieg chirurgiczny. Wyżej wspomniany proces dotyczył zmiany płci Angielki (Anglika?) April Ashley, która(y) urodził(a) się z narządami płciowymi zewnętrznymi męskimi, ale miała poczucie przynależności do płci żeńskiej, a więc była transseksualistką. Od urodzenia nienawidziła "obcych" jej narządów płciowych i dążyła do pozbycia się ich. W 1960 roku poddała się operacji zmiany płci cielesnej. Nie była to operacja zmiany płci sensu stricte, ponieważ dokonano jedynie usunięcia widocznych atrybutów jej płci biologicznej. W oczach prawa pozostawała mężczyzną (w rzeczywistości wychowała się jako George Jamieson). W lutym 1970 roku jej małżeństwo z Arturem Corbettem uznano za nieważne. Sędzia Ormrod orzekł, iż "biologicznie jest mężczyzną i był nim od urodzenia". Posiadała męskie chromosomy i męskie gonady. Prawnicy podtrzymali decyzję sądu, a opinia medyczna była podzielona. Doktor Benjamin, autor Transseksualnego zjawiska, zanotował, że "April Ashley posiada pochwę, a więc jest kobietą". Dla samej April Ashley orzeczenie sądu było wielką klęską osobistą. Najgruntowniej zbadany przypadek dzieworództwa W podaniach wielu kultur, między innymi greckiej, spotyka się wiarę w nadprzyrodzone zapłodnienie dziewic poprzez wiatr, spożycie owoców lub zapach kwiatów. Istnieje mit, że Atena -bogini mądrości - narodziła się z głowy Zeusa, Afrodyta, bogini piękności i miłości, wyłoniła się z piany morskiej. Wywodzi się to z okresu wczesnego rozwoju człowieka, kiedy to nie znał on jeszcze związków przyczynowych między spółkowaniem, zapłodnieniem i porodem. Wątek dzieworództwa, silny w mitologii, ma słabe potwierdzenie w naukach medycznych. Nierzadko kobieta nosiła w sobie płód drugiego z bliźniąt, k że poród, który następował później, stwarzał złudzenie dzieworództwa, ciąży bez stosunku. W listopadzie 1955 roku jeden L londyńskich magazynów ilustrowanych, "London Sunday ictorial", poprosił o zgłoszenie się do redakcji tych kobiet, które azają, że ich dzieci nie były owocem spółkowania z mężczyzną. 23 W sumie zgłosiło się dziewiętnaście kobiet, z których jedenaście zostało odrzuconych na samym początku, ponieważ sądziły, iż zachowana u nich, nie zniszczona błona dziewicza może być najlepszym dowodem ich niepokalanego poczęcia. Ostatecznie ograniczono się do jednego przypadku. Pani E. Jones oraz jej córka zostały poddane gruntownym badaniom. Przebadano ich krew, ślinę, zdolności smakowe oraz spróbowano dokonać między nimi przeszczepu skóry. Krew, ślina oraz zdolności smakowe były prawie identyczne, natomiast przeszczepy nie przyjęły się. W czerwcu 1956 roku "Sunday PictoriaP był gotów ogłosić, iż po sześciu miesiącach szczegółowych badań medycznych wyniki potwierdziły zaistnienie przypadku dzieworództwa. Profesor J.B.S. Haldane zaprzeczył, twierdząc, że w rzeczywistości dowody prowadzą do innego wniosku: dziecko miało ojca. Odkrycie plemników Odkrycie plemników przypisuje się studentowi o nazwisku różnie pisanym, raz jako Ludwig Hamm, van Hamm, innym razem von Hammen. Według niektórych autorów, był on Holendrem, według innych Niemcem, który odkrył w mieście Delf t w roku 1677 plemniki ludzkie pod mikroskopem, skonstruowanym przez jego mistrza, Antoniego van Leeuwenhoeka. Pewnego dnia zjawił się u swego sławnego mistrza z buteleczką spermy, twierdząc, że dostrzegł w niej poruszające się stworzonka. Leeuwehoek zabrał się do zbadania szeregu ejaku-latów zdrowych i chorych mężczyzn, potwierdzając istnienie w nasieniu dziwnych, drobnych żyjątek. To, co widział pod mikroskopem, naiwnie opisywał, a opisy swoje posyłał do Królewskiego Towarzystwa Nauk w Londynie, które wcześniej mianowało go swoim członkiem. "Ujrzałem wielką mnogość żywych zwierzątek, które mię wielce zdumiały. Mogę rzec bez przesady, iż w odrobinie materii, nie większej niźli ziarnko piasku, ponad pięćdziesiąt tysięcy ich było, które kształtem swym porównać do naszego węgorza by można. Zwierzątka te poruszają się bardzo żwawo i zlepiają się nieraz tak gęsto, iż pojedynczą ciemną masę stanowią, by potem rozłączyć się na nowo. Słowem, zwierzątka te zadziwiły moje oko bardziej niż to, com widział dotychczas". 24 Jeszcze do końca XVII wieku plemniki stanowiły wielką zagadkę. Niektórzy sądzili, iż są to drobne pasożyty, które żyją w ptynie nasiennym, zbadano więc zaraz ślinę, mocz i inne wydzieliny w poszukiwaniu tych "zwierzątek spermy". Jeszcze inni uważali plemniki za czynnik powodujący krzepliwość. Odkrycie spermy jako czynnika zapładniającego Dopiero w XIX wieku odkryto, że sperma odgrywa pierwszorzędną rolę w powstawaniu płodu z połączenia się gamet obu płci. Do tego czasu trwał spór, z czego właściwie powstaje płód: z jaja, jak twierdzili "owiści", czy też z plemnika, jak sądzili "animakuliści" (plemniki nazywano pierwotnie żyjątkami - ani-jnacu/a). Jedni i drudzy wyobrażali sobie, że człowiek - cały i gotowy - jest skulony: według jednych w jaju, według drugich w plemniku, z którego później tylko rozwija się jak kwiat z pąka. Szereg nazwisk kojarzy się z tym odkryciem - Prevost i Dumas w roku 1824, Peltier w 1835 i Dujardin w 1837. Pierwszy na świecie bank nasienia Idea stworzenia efektywnego banku spermy pociągała zwolenników poglądu o możliwości doskonalenia cech dziedzicznych człowieka już od wielu wieków. Na praktyczną realizację trzeba było jednak poczekać do roku 1964, kiedy to rozpoczęły swoją działalność pierwsze dwa banki, założone w Iowa City i w Tokio. Pierwsze dziecko z probówki Pierwsze dziecko z nasienia pobranego z banku spermy uro-dziło się w Stanach Zjednoczonych i zdaniem Geralda Leacha, było "zupełnie normalne". Od tego czasu liczba dzieci z probówki powiększa się każdego roku, a to między innymi dzięki odkryciom pozwalającym na przedłużenie okresu przechowywania spermy. Wydaje się jednak, że do chwili obecnej zbyt mało czasu poświęcono uwarunkowaniom eugenicznym i ekologicznym w tym zakresie. Najsławniejsze ofiary chorób wenerycznych Wielu spośród sławnych i utalentowanych ludzi cierpiało na aką czy inną chorobę weneryczną. A oto niektórzy z nich: 25 Abraham, protoplasta i patriarcha narodu żydowskiego; Dawid (1012 - ok. 972 p.n.e.), w tradycji żydowskiej idealny władca; Hiob - bohater biblijnej Księgi Hioba; Juliusz Cezar (100-44 p.n.e.), rzymski wódz, mąż stanu i pisarz; Herod Antypas ( 20 p.n.e.-po 39), wg Biblii ten, który kazał stracić Jana Chrzciciela i wydał wyrok śmierci na Chrystusa; Tyberiusz - cesarz rzymski (14-37 n.e.); Karol Wielki (742-814), jedna z największych postaci średniowiecza; królowie Francji z dynastii Walezjuszów: Karol V Mądry (1337-80) i Karol VIII (1470-1498); Jan z Gaunt (1340-1399), syn Edwarda III; papieże: Aleksander VI (1431-1503), Juliusz II, Leon X (1475-1521); Henryk VIII Tudor (1491-1547); Erazm z Rotterdamu (1466-1536), humanista i reformator; Albrecht Diirer (1471-1528), artysta niemiecki; Thomas Wolsey (1475-1530), kardynał i mąż stanu; Iwan Groźny (1530-1584), pierwszy car Rusi; Benvenuto Cellini (1500-1571), złotnik i rzeźbiarz włoski; Richelieu (1585-1642), kardynał francuski i mąż stanu; John Aubrey (1626-1697), filozof angielski; Casanovą (1725-98), pamiętnikarz i podróżnik; Boswell (1740-95), pisarz szkocki i biograf; Wolfgang Goethe (1749-1832), poeta i powieściopisarz niemiecki; Schopenhauer (1788- 1860), filozof niemiecki; Keats (1795-1821), poeta angielski; Schubert (1797-1828), kompozytor austriacki; Nietzsche (1844-1900), filozof niemiecki; Gauguin (1848-1903), malarz francuski; Strindberg (1849-1912), szwedzki dramato-pisarz; Oscar Wilde (1854-1900), komediopisarz; Mussolini, Hitler itd., itd. (Rosebury, Mikroby a moralność). Listę tę można by rozszerzyć o nazwiska postaci z historii Polski. Według niektórych historyków, wczesną śmierć niektórych Jagiellonów, Olbrachta w roku 1501, Aleksandra w 1506 i ich brata kardynała Fryderyka w 1503, należy przypisać również kile. Najbardziej niezwykła reakcja na kontakt ze spermą Sperma jest gęstą cieczą, złożoną z płynu nasiennego i zawieszonych w nim plemników. Płyn nasienny, wydzielany przez gruczoł krokowy, zawiera substancje odżywcze dla plemników i pobudzające ich ruch, między innymi fruktozę, aminokwasy, witaminy i enzymy. Ilość spermy wydalanej w czasie ejakulacji jest różna i u człowieka wynosi około 3,5 mililitra (w jednym mili-litrze znajduje się około stu milionów plemników). 26 Większość kobiet toleruje spermę, jakkolwiek niektóre z nich wybrzydzają na jej zapach i lepkość. Jednakże zdarzają się takie, które reagują na płyn nasienny w sposób niezwykły. Na szczęście są to wypadki bardzo rzadkie. W jednym z takich przypadków, odnotowanym w 1967 roku, pacjentka wykazywała ostre alergiczne objawy przy zetknięciu się ze spermą. Po zbadaniu stwierdzono występowanie odczynów alergicznych u innych członków rodziny chorej, długą historię egzemy, astmy i zapalenia skóry. Wkrótce po jej pierwszych doświadczeniach seksualnych wystąpiły u niej silne reakcje w postaci wysypki, ostrego napadu dychawicy oskrzelowej oraz obrzęku warg, powiek, języka i gardła. Chora odczuwała także gwałtowny ból w okolicach miednicy, po czym straciła przytomność. Większość z wymienionych objawów pojawiała się u niej w niecałe pół godziny po każdym stosunku płciowym i trwała aż do następnego dnia. Po potwierdzeniu roli alergenu, którym okazała się sperma partnera, przeprowadzono leczenie odczulające, które polegało na wstrzyknięciu pod- skórnie szeregu stopniowo zwiększanych dawek odpowiednio stężonej spermy. Pierwsza dawka, podana jej w celu odczulenia w stężeniu jeden do miliona, spowodowała pojawienie się u niej dodatniej reakcji w postaci bąbla pokrzywkowego (P.Yaughan, Pili on Trial). Niezwykle cechy przypisywane nasieniu męskiemu Większość z nas kojarzy nasienie z płodzeniem dzieci. Jest to jednak tylko jedna z cech przypisywanych tej zagadkowej substancji. Wśród wielu wyobrażeń dotyczących spermy były i takie, ze nasienie męskie posiada jakąś "magnetyczną moc" i ci, którzy zachowują swoje nasienie, to znaczy, powstrzymują się od stosunków płciowych, są w stanie przyciągnąć do siebie zarówno mężczyzn, jak i kobiety. Upatrywano w nim substancji o mistycznych mocach. Sekta gnostyków w IV wieku n.e. widziała w nasieniu ciało nrystusa, spożywała więc je w czasie nabożeństw religijnych. Jeszcze w XVIII wieku w Wiedniu działała sekta seminalistów, torej wyznawcy twierdzili, że sperma jest nie tylko eliksirem życia, lecz że można z niej robić złoto. Władze zmuszone były 27 zabronić działalności tej sekty, gdyż jej członkowie skłaniali mężczyzn do masturbacji, aby odkupić od nich nasienie. Także w nabożeństwach tak zwanej czarnej mszy sperma służyła jako święcona woda. Aleister Crowley "Bestia" był zdania, że sztuka, literatura i filozofia wywodzą się z libido i że cała psychologia człowieka jest miazmą promieniującą ze strumienia spermy. Podobno miał powiedzieć, że "myślenie jest efektem choroby nasienia". TECHNIKI SEKSUALNE Najstarsze afrodyzjaki Niektóre środki zwiększające popęd płciowy znane już były w czasach starożytnych. Mandragora (Mandragora officinaliś) wymieniana była już w Starym Testamencie. Wierzono, że ta roślina z rodziny psiankowatych, rosnąca w krajach śródziemnomorskich, gdzie również bywa uprawiana dla korzeni i owoców, z których otrzymuje się leki uśmierzające bóle, stosowane w reumatyzmie i podagrze, jest również doskonałym środkiem na zwiększenie popędu płciowego. Być może, przyczyniał się do tego kształt korzenia (tzw. alrauny), silnie rozgałęzionego, przypominającego niekiedy swym kształtem postać ludzką, niekiedy zaś męski członek. W średniowieczu mandragora używana była jako potężny środek magiczny, z którym wiązały się liczne legendy. Ukształtowało się wtedy wyobrażenie, że wyrasta z nasienia upadłego na ziemię, a pochodzącego od niewinnie straconego mężczyzny. Pogląd ten przypisuje się Paracelsusowi. Alrauna (której korzenie kształtem przypominały człowieka) była odziana w ubranko i przechowywana w tajemnym miejscu w domu. Dawano jej po trochu z każdej potrawy i napoju, kąpano ją w winie i w wodzie w soboty, a przy nowiu Księżyca zakładano nowe ubranko. Uważano ją za talizman przeciwko chorobom, a przede wszystkim w miłości. W książce zoologicznej z XII wieku znajduje się wzmianka, że jeden korzeń mandragory wystarczy, aby pobudzić do miłosnego szaleństwa nawet słonia. Zawiera ona alkaloidy: atropinę i skopolaminę, które dawkach umiarkowanych działają jako środek nasenny, w wiekszych zaś są zabójcze. innym afrodyzjakiem, znanym w starożytności i wymienianym ta? ArystotelesaŻ była kantaryda, której czynny składnik - kanty yna - jest substancją otrzymywaną przez ekstrakcję tkanek tzw. muchy hiszpańskiej, a właściwie majki lekarskiej lub pryszczela lekarskiego, brązowego lub niebieskawego żuka, występującego na południu Europy. Wysuszony i starty na proszek, owad stanowi środek drażniący skórę, powodując przekrwienie tkanek. Inną rośliną, której przypisuje się właściwości erotyzujące, jest żeń-szeń (ginseng), "mistyczna roślina Wschodu". Jej grube, wrzecionowate lub prawie kuliste, rozgałęzione korzenie uważane są w Chinach i Korei za uniwersalny środek leczniczy, mający odmładzające właściwości. Z korzeni żeń-szenia, fermentujących w beczce przez okres co najmniej trzech lat, wytwarza się rodzaj wina, zwanego kao-ling, przypominającego swym smakiem i mocą wódkę, którego niewielką miarkę zaleca się przed pójściem do łóżka. j \ / Najdziwaczniejszy afrodyzjak Mnogie afrodyzjaki w postaci najdziwaczniejszych mikstur, wywarów i naparów preparowano w celu wzbudzenia lub wzmożenia osłabionych sił do "zabaw Wenery". Niektóre afrody- 30 ziaki roślinne stosowano ze względu na ich fizyczne podobieństwo do męskich organów płciowych. Uzasadnienie posiadało także podawanie tzw. używek pria-powych: proszków ze startych jąder czy mózgu, dostarczano bowiem w ten sposób hormonów płciowych, posiadających zasadniczy wpływ na życie seksualne. Jeden z cesarzy chińskich trzymał stado jeleni, aby móc pić ich świeżą krew dla zachowania potencji. Jednakże najdziwaczniejszymi środkami miłosnymi są te, w których zawarty jest element kanibalizmu. Często bowiem uważano, że dla zwiększenia potencji wskazane jest spożywanie organów męskich i kobiecych. Polecano więc jako źródło podniet oraz środki dla podwyższenia libido: krew miesiączkową, łożysko płodowe, a nawę genitalia i nasienie męskie. ("Nasienie młodego, jurnego mężczyzny należy zmieszać z łajnem jastrzębi lub orłów i spożywać w formie pigułki"). Chińscy rzezańcy w celu zregenerowania utraconych organów płciowych z wielką nadzieją zajadali ciepłe mózgi świeżo ściętych przestępców. Najsłynniejszy afrodyzjak Wschodu Pomimo legendy związanej z wysoko cenioną rośliną z wschodnioazjatyckich lasów, jaką jest żeń-szeń (panax schin-seng), ludzi na Zachodzie interesują walory erotyczne opium. Narkotyk ten stosowany jest jako afrodyzjak już od wielu stuleci. W krajach azjatyckich uważa się powszechnie, że nawet niewielka dawka opium ma niezwykłe właściwości stymulujące, ułatwia oraz potęguje erekcję prącia - "zapewniając spełnienie co najmniej trzech tysięcy sztychów". Warto w tym miejscu zacytować poetycką wzmiankę o tabletce řpium, autorstwa Chin P'ng Mei: - Zażyj ździebko, Niech zadziała. Jak wichr do alkowy fruń. W pierwszej rundzie dmij z wigorem, W drugiej jeszcze żywiej suń. Chociaż tuzin panien czeka, Każdą z nich szkartat obleka. Kosztuj wszystkich, wszystkie bierz, Ile chcesz i jak chcesz - 31 "W jedną nockę tuzin pić to dla ciebie zgoła nic". I te de, i te pe. Najbardziej szczegółowa chińska recepta na afrodyzjak Istnieje szereg starych, niezwykle skomplikowanych receptur chińskich napojów miłosnych. Wiele z nich pochodzi ze Zbioru tajemnych recept Wanga Tao. Oto jedna z nich (do zażywania w okresie wiosennym; l fen = 0.36 gramów): Fuling (podobny do trufli grzyb) 4 feny Tataraku zwyczajnego 4 feny Szan czu (roślina) 4 feny K'u lou (korzeń rośliny) 4 feny T'u ssu tsu (nasiona ziela) 4 feny Niu cz'i (ziele) 4 feny Wysuszona ti huang 7 fenów Hsi hsin (dziki imbir) 4 feny Fan feng (ziele) 4 feny Szu yu (ignamu) 4 feny Hsu tuan (ziele) 4 feny Składniki tej mikstury należy zetrzeć na proszek i sporządzi^ z nich pigułki. \J Najbardziej skomplikowany środek na oziębłość płciową Większość najbardziej skomplikowanych środków na brak popędu seksualnego to różnego rodzaju napoje miłosne. Równie złożone są reguły związane ze zbieraniem roślinnych czy zwierzęcych składników samego lekarstwa. Dla sporządzenia leku na oziębłość płciową należało nie tylko zmieszać ze sobą niezliczoną ilość ziół i składników pochodzenia zwierzęcego, często spojonych miodem i ulepionych na kształt pigułki, lecz także wykonać nad mieszaniną szereg rytualnych gestów. Powszechnie uważano bowiem, że zaklęcia pomagają chemii. W przypadku sporządzenia jednego z podobnych lekarstw należało wyszukać parę nietoperzy (mroczków), przyczepionych do zwijającego się liścia drzewa bananowego. Wysuszone nieto- 32 perze zetrzeć na proszek, którym to proszkiem posypywało się kobietę, co czyniło ją ponętną. \ /Najdziwaczniejsze zaklęcie miłosne Stara legenda irlandzka głosi, że kochliwe panny nachodziły cmentarze w poszukiwaniu świeżo pogrzebanych zwłok. Gdy znalazły odpowiedniego trupa, wycinały z jego ciała wąski pasek skóry, ciągnący się od czubka głowy do podeszwy stopy. Paskiem tym należało omotać ramię lub nogę śpiącego kochanka, po czym zdjąć go, zanim się obudzi. Kochanek miał miłować dziewczynę tak długo, jak długo udawało jej się ukryć fakt istnienia paska ze skóry trupa i wykonywać ten nocny numer! Canidia, u Horacego czarownica i trucicielka, próbuje jeszcze drastyczniejszych sztuczek dla pobudzenia miłości kochanka. Zakopuje porwanego chłopca po brodę w ziemi, ustawiając mu przed oczami pożywienie, i morzy go głodem. Szpik i wątrobę denata wykorzystuje do spreparowania napojów miłosnych. (Ekstrakt zwierzęcej chuci} Najwyższa ocena namiętności kobiecej W przeszłości postrzegano kobiety bądź to jako istoty nieokiełznane seksualnie, wampy i kusicielki, bądź jako seksualnie oziębłe (właściwy stan dla "moralnych" żon). Jedną z oznak dużej Pobudliwości seksualnej jest częstotliwość uprawianej mastur-acji (aczkolwiek mogą się zdarzyć osoby wielce popędliwe, ore uprawiają masturbację rzadko, a nawet wcale, jeżeli znajdą mny upust dla popędu płciowego). 33 W Kolebce erotyki A. Edwards i R. E. L. Masters podają, że masturbacja jest tak powszechnie uprawiana wśród kobiet muzułmańskich, zarówno wśród mężatek, jak i panien, w całej Afryce i krajach Wschodu, że mężczyźni nie dostrzegają w niej niczego nienormalnego. "Masowanie" lub "pocieranie" uważane jest za naturalny przejaw natury kobiecej, ponieważ "namiętność niewieścia jest po dziesięciokroć większa niźli męska". Przyjmując tego rodzaju logikę można założyć, że jeśli dla zaspokojenia jednej kobiety potrzeba dziesięciu mężczyzn, to kobieta, która ma zachować wierność jednemu mężczyźnie, od czasu do czasu musi sama zaspokajać swoje potrzeby seksualne. (Podobno francuscy żołnierze, wyruszając na wojnę, zaopatrywali swoje żony wsztuczne penisy, aby nie cudzołożyły). O Najniższa ocena kobiecej namiętności Moraliści wszelkiego autoramentu oraz wszyscy niepewni swojej męskości skwapliwie głoszą, że wrażenia seksualne kobiet są bądź to bardzo nikłe, bądź nie występują wcale. Jednym z najsłynniejszych głosicieli takich poglądów był Sir William Acton, dziewiętnastowieczny autor szeregu książek na temat seksuologii. Pisał on, na przykład, że "większość kobiet (całe szczęście dla nich) nie zawraca sobie głowy jakimikolwiek podnietami seksu- alnymi. Najlepsze matki, żony i gospodynie nie wiedzą, co to zaspokojenie płciowe. Miłość do domu, dzieci i obowiązków domowych to jedyne ich namiętności. Niewiasta wielkiej skromności rzadko szuka zaspokojenia płciowego dla siebie samej. Podporządkowuje się mężowi swemu, lecz wolałaby uwolnić się od jego zalotów". Acton głosił wszem i wobec, że przypisywanie kobiecie jakichkolwiek odczuć natury seksualnej jest "podłą kalumnią", aczkolwiek dopuszczał on, że kobiety niższego stanu mogą posiadać tego typu przypadłości. J Najniższa ocena oziębłości seksualnej Acton uważał, że większość kobiet pozbawiona jest namiętności i że tego rodzaju stan powinien być utrzymywany w interesie moralności ogólnej. Tego typu poglądom przeciwstawiali się liczni seksuolodzy o liberalnym nastawieniu, głosząc, że nie istnieją oziębłe płciowo kobiety, a tylko takie, które albo 34 'e znalazły odpowiedniego partnera seksualnego, albo mają ieorawdziwe informacje o naturze orgazmu. I tak Hegelerowie ABC miłości podają, że "w żadnym ze zbadanych przypadków rzekomej oziębłości płciowej u kobiet nie stwierdzono braku normalnych potrzeb seksualnych. itunek o największych zahamowaniach seksualnych iek, dumny ze swojej rzekomej dominacji w świecie zwierzęcym, z trudem może być zaliczony do przodujących w sferze seksu. Jego organy płciowe nie są ani największe, ani najsprawniejsze, a jego możliwości kopulacyjne nie większe niż niektórych innych zwierząt. Nie może on też poszczycić się największą reproduktywnością. Poza tym, bardziej niż jakiekolwiek inne zwierzę dręczony jest różnego rodzaju skrupułami i wyrzutami sumienia związanymi z seksem. (Nieprzektuwalna panienka) (Nie dziś Złapałam gumę) Jeśli jakiś wąż ma ochotę na odrobinę nekrofilii, kuna na mały gwałt, a morświn na seks grupowy, nie będą miały jakichkolwiek zahamowań, dylematów moralnych, poczucia winy, tak jak Slę zdarza człowiekowi. Ogarnia go w takich przypadkach lęk, poczucie winy i wstręt wobec wielu bardziej wyrafinowanych praktyk seksualnych. Na dobrą sprawę, tylko nielicznym udaje się P godzić ze swą seksualnością. Z powodu swoich psychoseksu-h Prřblemów człowiek jest bez wątpienia najbardziej mowanym seksualnie osobnikiem w naturze. Najbardziej ekstremalne następstwa orgazmu Wiadomo, że jako reakcja całego organizmu w czasie maksymalnego napięcia seksualnego, wyrażającego się silnym przekrwieniem i napięciem mięśniowym, orgazm może prowadzić do straszliwych skutków. Cytujemy za Kinseyem: "W czasie orgazmu dochodzi niekiedy do nagłego, nie podlegającego woli wyładowania napięć psychicznych i nerwowo-mięśniowych, do ograniczenia reaktywności zmysłów oraz do największych zmian w zakresie układów krążenia, oddechowego i czuciowego. Niektórzy osobnicy mogą stracić przytomność na kilka sekund, a nawet minut". Kinsey cytuje ponadto około tuzina autorytetów - poczynając od Roubauda (1876) do Browna i Kemptona (1950) - którzy odnotowali "utratę zdolności sensorycznej, a nawet przytomności podczas przeżywania największego uniesienia emocjonalnego lub podniecenia seksualnego". Znane są także przypadki, kiedy orgazmowi towarzyszy szereg różnego rodzaju pęknięć czy uszkodzeń organów ciała. Od czasu do czasu zdarzają się także przypadki śmiertelne! Najbardziej spóźniony pierwszy orgazm Kinsey podaje także wiek osób przeżywających pierwszy orgazm. Przypadki najwcześniejszych orgazmów u małolatów podaliśmy już wcześniej. Na drugim krańcu znajduje się wiele kobiet, które mimo już dość zaawansowanego wieku, nigdy nie przeżyły szczytowania. Kinsey odnotowuje przypadek trzech kobiet, które osiągnęły swój pierwszy orgazm dopiero między czterdziestym ósmym a pięćdziesiątym rokiem życia. Należy podkreślić, że bywają kobiety, które mimo braku orgazmu, przeżywają stosunek jako zadowalający i nigdy nie reagują nań w sposób niechętny, dowodząc, że może istnieć dobre życie seksualne bez przeżywania orgazmu. Najbardziej typowy orgazm u mężczyzny Kinsey rozróżnia sześć typów orgazmów męskich. Różnią siL one częściowo intensywnością reakcji. Najbardziej typowy, charakterystyczny dla 45 procent przypadków, jest wzrost napięci^ mięśni, kontrolowany lub mimowolny, powodujący sztywnienie 36 . ja Krótkie znieruchomienie napiętego i wyprężonego ciała towarzyszącym uczuciem "ciasnoty" w klatce piersiowej charakteryzuje rozpoczęcie się orgazmu. Pojawiają się skurcze różnych grup mięśniowych, np. nóg, ramion, zwieracza odbytu. W fazie orgazmu pojawiają się wypierające skurcze wzdłuż całej długości cewki moczowej członka, powodujące uczucie nieuniknionej ejakulacji na dwie do czterech sekund przed wytryskiem pierwszych porcji nasienia z cewki moczowej. W tym czasie mężczyzna, odczuwając rozkosz seksualną, czuje równocześnie nadchodzący wytrysk i nie może go dłużej odwlekać lub w jakikolwiek sposób kontrolować. Objawy te zostały opisane w książce I. Singera Cele seksualności człowieka. Najszybszy orgazm Zdolność do przeżycia orgazmu pojawia się u niektórych dzieci jeszcze przed wystąpieniem objawów dojrzewania seksualnego. 2 badań Kinseya wynika, że w jedenastym roku życia przeżywało orgazm już 9 procent badanych, a w trzynastym -14 procent. Prawie wszystkie te orgazmy pojawiały się w wyniku masturbacji. We wszystkich przypadkach zwraca uwagę szybkość reakcji na seksualną stymulację. 6,4 procent badanych osiągało orgazm już w czasie poniżej dziesięciu sekund od rozpoczęcia stymulacji, a u jednej czwartej dochodziło do orgazmu w czasie krótszym niż jedna minuta. Kinsey podaje, że erekcja członka u małych chłopców następuje znacznie szybciej niż u dorosłych. U niektórych dwu-latków może dojść do erekcji w czasie krótszym niż dziesięć sekund. Największa częstotliwość orgazmów u mężczyzn Orgazm wielokrotny jest wyrazem odmienności fizjologii rgazmu u řt>u płci. U mężczyzny po wytrysku następuje okres mniejszonej pobudliwości seksualnej aż do momentu ponownego wTi?e s*ę Pęcherzyków nasiennych, co trwać może od Kukunastu minut do kilku godzin. Możliwość powtórzenia reakcji orgazmowej u mężczyzn, jeśli dadzą się oni ponownej stymulacji seksualnej, często uważana a miarę ich energii życiowej oraz libido. Panuje powszechne 37 przekonanie, że im większa ilość orgazmów, tym lepiej. Ego niektórych mężczyzn zostałoby niewątpliwie urażone, gdyby wiedzieli, że pod względem ilości orgazmów przegrywają z małymi chłopcami. U niektórych dzieci samopobudzanie występuje już w wieku przedszkolnym. Ma ono charakter przypadkowy, czasem nerwicowy i może być wynikiem infekcji. Zdarzają się też przypadki masturbacji patologicznej, przymusowej, o znamionach natręctwa i dużej częstotliwości. Z danych uzyskanych przez Kinseya wynika, że w 182 zaobserwowanych przypadkach 81 chłopców miało orgazm co najmniej jeden raz przed osiągnięciem dojrzałości, 17 osiągało orgazm dwa razy, 42 trzykrotnie, czterokrotnie, pięciokrotnie po kolei, 30 przeżywało orgazm od sześciu do dziesięciu razy, a 12 więcej niż dziesięciokrotnie po kolei. Niezaprzeczalnym rekordem było osiągnięcie dwudziestu jeden orgazmów pod rząd. Jedenastoletni chłopak osiągnął jedenaście orgazmów w ciągu godziny, czternastolatek miał ich jedenaście w ciągu czterech godzin itd., itp. Tego rodzaju zdolności przeżywania orgazmu wielokrotnego zanikają, z chwilą gdy orgazmowi towarzyszy wytrysk nasienia. Zdarzają się dorośli mężczyźni, którzy utrzymują zdolność do częstego przeżywania orgazmu przez długie lata. Kinsey odnotowuje przypadek mężczyzny, który miał trzy orgazmy dziennie 38 ciągu trzydziestu lat, oraz innego, który doświadczał przeciętnie trzydziestu trzech orgazmów tygodniowo przez trzydzieści lat. Najszybszy orgazm u kobiet Powszechnie uważa się, że kobiety osiągają orgazm znacznie wolniej niż mężczyźni. Uwarunkowania zdolności do orgazmu kobiety są jednak bardziej różnorodne i nie zawsze zależą od samego stosunku płciowego. Zdarzają się kobiety, które reagują bardzo szybko na stymulację seksualną. Fisher odnotowuje, że w jednej z serii doświadczeń kobieta potrzebowała przeciętnie ośmiu minut do osiągnięcia szczytowania - "należy jednak podkreślić, że zachodziły duże różnice osobnicze: niektórym kobietom wystarczała jedna minuta, inne zaś potrzebowały aż trzy- dziestu minut". Jeżeli przyjąć, że w stosunkowo małej grupie badanej zdarzały się kobiety, które osiągały orgazm w ciągu minuty od chwili rozpoczęcia stymulacji, można się domyślać, że są i takie, którym wystarcza nie więcej niż czterdzieści lub pięćdziesiąt sekund. A mogą się zdarzyć nawet takie "wybryki natury", które będą wymagały mniej czasu. Pomeroy, na przykład, wymienia przypadek kobiety, która osiągała orgazm po dwóch, pięciu sekundach od penetracji! 39 Najdłuższa stymulacja W badaniach Fishera niektóre z kobiet potrzebowały trzy-dziestominutowej stymulacji do osiągnięcia orgazmu. Jest to względnie długi okres, niemniej na pocieszenie pozostaje fakt, że niektóre z ich seksualnie czynnych koleżanek nie osiągają orgazmu nigdy (wg Kinseya około 10 procent), wyrażając jednak zadowolenie ze swego życia seksualnego. Oczywiście udane życie seksualne niekoniecznie musi opierać się na osiąganiu orgazmu przez kobietę. Opóźniony orgazm może niekiedy prowadzić do niezadowolenia partnera, należy jednakże podkreślić, że seks to nie tylko szczytowanie. Najdłuższy orgazm u kobiet Pojęcie orgazmu jako kulminacyjnej fazy podniecenia seksualnego sugeruje, że ma on swój kres. Zarazem orgazm może niekiedy ciągnąć się i ciągnąć, unosząc kobietę na fali rozkoszy przez dłuższy okres. Zdaniem Fishera, typowy orgazm kobiecy trwa od sześciu do dziesięciu sekund. W kilku krańcowych przypadkach, stwierdzonych w różnych próbach badawczych, orgazm trwał ponad dwadzieścia sekund. Znając ludzkie możliwości uczenia się, można przypuszczać, że rekordowy orgazm może przedłużyć się do co najmniej pół minuty! Najwięcej orgazmów u kobiet w czasie jednego stosunku Na ogół mężczyźni odznaczają się silniejszą niż kobiety potencją seksualną w sensie zdolności do genitalnych reakcji seksualnych. Niewielki odsetek kobiet odznacza się popędem seksualnym przewyższającym popęd mężczyzn. Kobiety takie mogą przeżywać orgazmy wielokrotne - kilka lub kilkanaście w krótkich odstępach czasu. W wywiadzie dla "Playboya" Timothy Leary przedstawia wpływ działania LSD na częstotliwość reakcji orga- zmowych u kobiet. "Playboy": Podobno niektóre z kobiet mających trudności w osiąganiu orgazmu są w stanie przeżyć orgazm wielokrotny po zażyciu LSD. Czy to prawda? Leary: W starannie przygotowanej, pełnej miłości i czułości sesji LSD kobieta może osiągnąć kilkaset orgazmów. "Playboy": Aż kilkaset? Leary: Tak. Kilkaset. 40 Orgazmy kobiece w skrajnych przypadkach można liczyć na setki w jednym spółkowaniu. Wygląda to nieprawdopodobnie. Istnieją jednak na to niezliczone dowody. Brecher cytuje, na przykład, doświadczenia uczestnika Ruchu Wolności Seksualnej: "Oceniam, że moja partnerka przeżyła od stu do dwustu orgazmów w ciągu czterech godzin. Jej orgazmy miały wyraźnie charakter reakcji fizjologicznych. Nie było w tym żadnego udawania". Pomeroy podaje przypadek kobiety, która "osiągała od piętnastu do dwudziestu orgazmów w czasie dwudziestu minut". Cauthery i Cole twierdzą, że "nie pobity dotychczas rekord wynosi sto orgazmów w ciągu godziny". Nie podają oni jednak źródła informacji o tym wyczynie. Najmniej wrażliwe strefy erogenne Wielu mężczyzn z wielką ochotą pięści srom kobiecy, na co kobiety reagują dość obojętnie, szczególnie jeśli stymulacja dotyczy powierzchni zewnętrznej warg większych. Wewnętrzne wargi, czyli mniejsze, należą do pierwszorzędowych sfer erogennych i są zazwyczaj bardzo wrażliwe. Kobiety badane przez Fishera dokonały oceny miejsc najbardziej wrażliwych na stymulację seksualną. Najwyższe atęzenie pobudzenia erotycznego powstaje podczas drażnienia apowiednio: łechtaczki i jej okolic, przedsionka pochwy, powierzchni wewnętrznych warg sromowych mniejszych, wnętrza pochwy, piersi, a zwłaszcza sutek. 41 Najrzadsza technika orgazmu Obie płci stosują czasem niezwyłe techniki masturbacyjne dla osiągnięcia orgazmu, a w przypadku mężczyzn także wytrysku nasienia. Fantazje erotyczne, połączone z odpowiednią manipulacją, wystarczają do wywołania ejakulacji u większości mężczyzn. Nielicznym jednak wystarcza jedynie wyobraźnia. W badaniach Kinseya, obejmujących pięciuset mężczyzn, czterech z nich osiągało orgazm koncentrując się na wyobrażeniach erotycznych, bez jakiegokolwiek pobudzenia narządów płciowych. "W tych przypadkach skutek osiągano całkowicie poprzez stymulację psychiczną". Co najmniej trzech mężczyzn było w stanie osiągnąć orgazm przez włożenie własnego członka do ust. Najczęstsze sny erotyczne bez orgazmu Są one takie same, bez względu na to, czy oddający się marzeniom posiada doświadczenia czy nie. W badaniach Kinseya stwierdzono dwa typy snów erotycznych, nie prowadzących do orgazmu, występujące u dwu procent ludzi: sny dotyczące kontaktów seksualnych ze zwierzętami oraz sny o wyraźnej treści sado-masochistycznej. Marzenia senne o zgwałceniu stwierdzono u czterech procent badanych kobiet. Najczęstsze sny zakończone orgazmem Orgazmom nocnym u kobiet towarzyszą zwykle sny o treści erotycznej. Zdarzają się jednak orgazmy nocne bez snu erotycznego. U kobiet jest to zjawisko fizjologiczne, będące odpowiednikiem polucji nocnej u mężczyzn, czyli forma zaspokojenia seksualnego, niezależna od woli. Na ogół mniej kobiet przyznaje się do snów erotycznych, w których nastąpił orgazm, niż snów bez orgazmu. Orgazmy senne u kobiet nie mających doświadczeń seksualnych najczęściej stanowią kulminację snów o stosunku. U Kinseya przyznawało się do nich dziesięć procent kobiet. Innym najczęściej spotykanym rodzajem snu - do którego przyznaje się siedem procent kobiet - jest sen o treści homoseksualnej. Trzydzieści dziewięć procent kobiet, mających doświadczenia seksualne, przyznawało się do snów o stosunku zakończonym i ten sam pro- 42 cent kobiet przyznawał się do orgazmów nocnych, którym nie towarzyszył sen o treści koitalnej. Najrzadziej spotykane sny Sny, w których pojawia się petting, oraz sny o treści sado-masochistycznej rzadziej wywołują orgazm u kobiet nie posiadających doświadczeń seksualnych niż inne sny erotyczne. W rzeczywistości orgazm wywołany snami pierwszego i drugiego typu występował zaledwie u jednego procenta kobiet w badaniach Kinseya. U dwu procent badanych kobiet, które nie miały poprzednio doświadczeń seksualnych, pojawiał się orgazm w snach o ciąży i porodzie. Sny związane z zoofilią wywoływały orgazm u czterech procent badanych. U kobiet mających doświadczenia seksualne sny o kontaktach ze zwierzętami, o treści sadomasochistycznej oraz o ciąży i narodzinach wywoływały orgazm bardzo rzadko (zaledwie jeden procent badanych kobiet). Najszybsze tętno w czasie reakcji seksualnych Niejednokrotnie porównywano wysiłek organizmu podczas stosunku płciowego do wysiłku przy niektórych wyczynach sportowych, jak na przykład kolarstwo czy biegi. W obu przypadkach pojawiają się różnego rodzaju reakcje fizjologiczne, wzrasta tętno i ciśnienie krwi. W roku 1950 Kinsey podawał, że Żdokładne pomiary tętna w fazie podniecenia są nieliczne". W pewnym stopniu postarali się o nie Masters i Johnson. Mendelsohn podał wykresy maksymalnego tętna u kobiet i mężczyzn przed, podczas i po stosunku: 150 uderzeń na minutę. Boas i Goldschmidt zanotowali 142 uderzenia na minutę jako maksymalną podczas czterech następujących po sobie orgazmów u Jednej z kobiet. Tę samą liczbę podają Klumbies i Kleinsorge u mężczyzny. Podczas wykonywania intensywnych ćwiczeń u niektórych chłopców dochodzi do 200 uderzeń serca na minutę, jednego młodzieńca, biegnącego na deptaku mechanicznym, tętno wynosiło 208 uderzeń. Najdłużej zachowana potencja seksualna wszystkie znaczące badania seksuologiczne wykazują, że encja seksualna utrzymuje się nawet do późnego wieku star- 43 czego, tak że mężczyźni i kobiety utrzymują stosunki płciowe jeszcze po osiemdziesiątce, a nawet dziewięćdziesiąte, aczkolwiek trzy czwarte wszystkich mężczyzn cierpi na impotencję przed osiągnięciem osiemdziesięciu lat. Z badań Kinseya wynika, że najstarszym zbadanym mężczyzną był osiemdziesięcioośmioletni Murzyn, który utrzymywał regularne stosunki płciowe ze swoją dziewięćdziesięcioletnią żoną! Warto zwrócić uwagę na fakt, że potencja seksualna w niektórych przypadkach jest większa i dłużej utrzymuje się u tych osób, które utrzymywały regularne, częste stosunki płciowe, niż u tych, które miewały je rzadko i nieregularnie. Niekiedy impotencja u starszych mężczyzn może być wynikiem braku odpowiedniej stymulacji. Powszechny pogląd, że gwałtowna, prowadząca do orgazmu stymulacja u mężczyzn w starszym wieku może mieć dla nich fatalne skutki, nie ma uzasadnienia naukowego, aczkolwiek takie przypadki miały miejsce. Najdłuższy stosunek bez wytrysku Technika stosunku o przedłużonym czasie trwania, w którym mężczyzna świadomie nie doprowadza do wytrysku, nosi nazwę coitus resewatus lub carezza. Utrzymanie odpowiedniego poziomu podniecenia jest wynikiem ćwiczeń koncentracji, a podczas stosunku skutkiem kolejnych faz bezruchu i zmiennej intensywności ruchów frykcyjnych. Wytrysku może nie być wcale lub występuje na zakończenie stosunku. Stosunek bez wytrysku był powszechnie stosowany w Indiach i umożliwiał kobiecie orgazm wielokrotny. W niektórych wypadkach praktykowały go całe społeczności, jak na przykład w XIX wieku kolonia Oneida w środkowej części stanu Nowy Jork. Założona przez Johna Noyesa, amerykańskiego reformatora religijnego w stanie Yermont w roku 1841, kolonia przeniosła się do Oneidy w 1848 roku. "Męska powściągliwość", jak nazywał ją Noyes, polegała na tym, że mężczyzna wprowadzał członek do pochwy partnerki, nie wyjmując go przez ponad godzinę i nie doprowadzając do wytrysku. W tym czasie kobieta doświadczała wielu orgazmów. Praktyka ta była dobrze znana w kulturach Dalekiego Wschodu. Znamienne, że zapracowani Chińczycy, "którzy mają zwyczaj spędzania wielu godzin dziennie ze swoimi konkubina- 44 mi są jeszcze w stanie doglądać interesów". Istnieje wiele orźykładów w powieściach i kronikach dworskich, mówiących o tym, jak to "dokumenty podpisywano w trakcie odbywania stosunku, z członkiem w pochwie, lub omawianie pilnych spraw na moment przerywano w celu wykonania kilku ruchów, aby nie dopuścić do utraty erekcji". Podobno sam Mahomet propagował ten typ przedłużonego stosunku bez wytrysku. Najczęstsza aktywność seksualna Odnotowaliśmy już największą liczbę orgazmów u mężczyzn i kobiet. Jest rzeczą oczywistą, że ich częstotliwość wiąże się ze spółkowaniem, lecz tylko częściowo. Są inne sposoby, które mogą doprowadzić do szczytowania. Kinsey stwierdził, że niektóre małżeństwa, to znaczy pary w grupie wiekowej od 21 do 25 lat, współżyły ze sobą aż dwadzieścia dziewięć razy tygodniowo. Około pięćdziesiątki "maksymalna częstotliwość" spadała do około czternastu razy. Odnotowano też kilka wyjątkowych przypadków wśród kochanków nie przekraczających czterdziestki, kiedy to "kilka małżeństw odbywało stosunki przeciętnie cztery razy dziennie przez cały tydzień". Żadna z par w wieku powyżej pięćdziesięciu P^ciu lat w próbie badawczej Kinseya nie spółkowała ze sobą częściej niż siedem, osiem razy tygodniowo. W czasie zbierania informacji dotyczących planowania rodziny wielkiej Brytanii jedna z kobiet przyznała się do dziewięć- 45 ą dziesięciu jeden stosunków w ciągu jednego miesiąca - "liczba ta wydawała się tak niezwykła, że odrzucono ją w ostatecznych obliczeniach, aby nie psuła średniej częstotliwości współżycia małżeńskiego, wynoszącego około jednego stosunku co cztery dni". W badaniach porównawczych, przeprowadzonych na szeroką skalę, Ford i Beach odnotowali, że Tongijczycy spółkują z trzema, czterema żonami w ciągu jednej nocy. "Nie można tego wyraźnie stwierdzić", czy stosunki te kończą się orgazmem. Najaktywniejsze życie seksualne seniorów Kinsey odnotowuje przypadki sześćdziesięciopięcioletnich mężczyzn, uprawiających miłość co najmniej raz w tygodniu. W jednej z badanych grup wiekowych siedemdziesięciopięcioletni kosztowali życia seksualnego raz w miesiącu, osiemdziesięciolatkom wychodziło to raz na dziewięć, dziesięć tygodni. Rekord -N "...a w lóżku tylko chrapie". niewątpliwie należy do pewnego siedemdziesięcioletniego mężczyzny z Kaukazu, u którego dochodziło do ponad siedmiu wytrysków tygodniowo! Najczęstsze przypadki seksu pozamałżeńskiego Kinsey podaje, że najczęstsze przypadki seksu poza instytucją małżeństwa mają miejsce w grupie wiekowej od 21 do 25 lat, przy czym maksymalna częstotliwość wynosi około osiemnastu stosunków tygodniowo. W grupie tej stwierdzono też największą liczbę stosunków homoseksualnych, z prostytutkami, przypad- ków pettingu zakończonego orgazmem, a także stosunków małżeńskich. Młodszym lepiej wychodzi masturbacja i nocne zmazy. Najostrzejszy kąt wzwodu członka Przeciętna pozycja członka w stanie erekcji, zaobserwowana u mężczyzn wszystkich grup wiekowych, to wychylenie nieco powyżej poziomu. W piętnastu, dwudziestu przypadkach na sto kąt wzwodu wynosi około 45 stopni powyżej poziomu. Na ogół kąt wzwodu jest wyższy w wieku lat dwudziestu, a niższy w zaawansowanym wieku. "U mężczyzn po pięćdziesiątce kąt ten wyraźnie się zwiększa". Najdłuższa erekcja W niektórych przypadkach utrzymanie erekcji przez dłuższy czas może być pożądane. Przy zachowanym podnieceniu seksualnym młodzi ludzie mogą mieć erekcję trwającą godzinę i dłużej. W miarę przybywania lat czas trwania erekcji maleje. Utrzymanie wzwodu jest łatwiejsze, gdy prącie tkwi w pochwie, gdyż działają bodźce stymulujące. Kinsey podaje, że czas utrzymania erekcji przy "ciągłym pobudzaniu erotycznym" zmniejsza się od około godziny w wieku osiemnastu, dwudziestu dwóch lat do siedmiu minut około siedemdziesiątki. Stwierdzono, że w wyniku przedłużonej stymulacji "wielu młodzieńców jest w stanie utrzymać swój członek w stanie wzwodu przez kilka godzin". Najszybsza erekcja Szybkość wywoływania erekcji jest sprawą osobniczą, jak również może zależeć, na przykład, od nastroju, zmęczenia itp. Takie czynniki jak alkohol czy stopień podniecenia seksualnego mają duży wpływ na intensywność i czas trwania. Według Kinseya, nieliczni mężczyźni mogą wywołać u siebie erekcję nawet bez dřpływu podniet erotycznych w ciągu zaledwie kilku sekund, dowodząc, że erekcja prącia może być modyfikowana przez wolę. Najbardziej oporni w całowaniu Większość ludzi przyjmuje wartości i praktyki swego poieczeństwa za absolutne, traktując inne kultury jako wypa- czone. Tym, którzy przyzwyczajeni są do całowania, może się wydać dziwne, że są tacy, których to wcale nie pociąga. Większość z nas słyszała zapewne o Eskimosach pocierających się nosami, co ma spełniać rolę naszego pocałunku, mniej natomiast o plemieniu Siriono z Ameryki Południowej, często wymienianym w literaturze antropologicznej. Otóż, nie oddają się oni takim praktykom w grze miłosnej jak całowanie i pieszczenie piersi kobiecych. Odnosi się to również do Tongijczyków, którzy widząc po raz pierwszy całujących się Europejczyków, skomentowali to: "Spójrzcie, jedzą swoją ślinę i plwociny". I mieli rację. Więcej jest bowiem zarazków w jamie ustnej niż w odbycie! Najdłuższe kochanie To zależy, co się rozumie przez kochanie. Czy można odliczyć czas na zjedzenie kanapki, popicie i znów do roboty? Niemniej liczba, która powinna wystarczyć dla początkujących kochasiów, to piętnaście godzin odnotowanych przez Mae West w jej autobiografii - rzekomo tak długo kochał się z nią mężczyzna imieniem Ted. Potem stwierdził, że "był wielce zdumiony i niezwykle zadowolony ze swoich możliwości". Najstarsze odnotowane przykłady gry miłosnej Istnieje bogata literatura starożytna na temat różnorodnych technik seksualnych, nie związanych z samym spółkowaniem. Kinsey cytuje wiele wzmianek "technik niekoitalnego pettingu", na przykład w starożytnych dokumentach Bliskiego Wschodu, datowane na okres drugiego tysiąclecia przed Chrystusem. Niewiele nowego znajdujemy we współczesnych podręcznikach seksu. Często wypróbowujemy tak zwane nowe techniki seksualne, które nie są wcale oryginalne. Wszystkie stosowali przed nami nasi przodkowie, no, może niezupełnie wszystkie. Najdłuższy pocałunek Pocałunki trwają zazwyczaj kilka sekund. Trwające kilka minut zdarzają się rzadko. Natomiast pocałunki kilkugodzinne są już czymś zupełnie nadzwyczajnym. Istnieje rodzaj pocałunku, zwany "maraichinage" - od Maraichins, mieszkańców Wandei (Francja) - który trwa godzinami. Przy tego rodzaju wymianie czułości 48 la kochanków eksploruje i pieści sobie wzajemnie językiem jamę ustną "możliwie jak najgłębiej". Ten typ pocałunku zalecany jest jako "doskonałe antidotum na wyludnienie". Najskuteczniejsza gra miłosna To, co działa na jedną osobę, niekoniecznie musi działać na inną. Odbiór bodźców seksualnych jest sprawą indywidualną. Należy jednak stwierdzić, że większość ludzi reaguje podobnie. Bo i dlaczego miałoby być inaczej? Mimo wszystko, ludzie są do siebie bardzo podobni pod względem fizycznym i psychicznym, co pozwala na pewne uogólnienia. Nikt nie zaprzeczy, że ze wszystkich technik stosowanych w grze miłosnej w celu wywołania pobudzenia seksualnego najbardziej stymulujące są pieszczoty oralno-genitalne, polegające na pobudzaniu narządów płciowych partnera wargami l'j^ językiem bez doprowadzania do orgazmu - cunnilinctio: drażnienie językiem łechtaczki i sromu; penilinctio/fellatio: pobudzanie prącia ustami i/lub językiem. Często ta forma pieszczot uprawiana jest przez współpartnerów równocześnie i obopólnie, co jest możliwe przy ułożeniu ciał w tak zwanej pozycji "69". Najniebezpieczniejsza forma pieszczot Niektóre ze sztuczek, stosowanych przez ludzi dla osiągnięcia rozkoszy seksualnych, są niezwykłe. Praktyki polegające na krępowaniu partnera, zadawaniu mu bólu i upokarzaniu - podniecenie seksualne dostarcza wtedy szczególnej rozkoszy poprzez świadomość nieograniczonej władzy - nie są godne polecenia. W krańcowych przypadkach partnerzy/partnerki seksualni mogą być zachłostani na śmierć, ukrzyżowani na drewnianych belkach, spaleni żywcem. W takich przypadkach trudno przypuszczać, że uczestnicy tego rodzaju aktu, godzący się nań dobrowolnie lub nie, nie zdają sobie sprawy z grożącego im niebezpieczeństwa. Zdarzają się jednak przypadki, że partnerzy nie są świadomi skutków swych czynów. I tak na przykład, mężczyzna odbywa-fócy z kobietą stosunek oralny (.cunnilinguś), dmuchając do jej Pochwy, przypadkowo bądź celowo, może uśmiercić swoją kochaną na skutek zatoru powietrznego! Śmierć w takim wypad-u następuje zupełnie nagle, dosłownie w ciągu kilku sekund. nieje kilka opisów takich przypadków w literaturze medycznej. 49 Najbardziej ekstremalne konsekwencje spółkowania Najskrajniejszą konsekwencją jakiegokolwiek działania ludzkiego jest śmierć. Dochodziło do niej, niestety, dość często na skutek stosunku. Przypadki takie odnotowują: Pliniusz, Hirschfeld, Van de Yelde, Havelock Ellis i inni. Uważa się, że niektóre z technik seksualnych Wschodu miały na celu jedynie doprowadzenie partnerki do zupełnego wyczerpania, a nawet pozbawienia życia, jak to było w przypadku gokuraku-ojo lub "słodkiej śmierci". Według Mahometa śmierć podczas pełnej chwały bitwy w łożu na łonie kobiety to śmierć męczennika miłości. Harun Ar-Raszid (ok. 764-809), najsłynniejszy kalif dynastii Abbasydów, postać rozsławiona przez Księgę tysiąca, i jednej nocy, uważany był za wielkiego bohatera, ponieważ zmarł na serce w czasie stosunku f "ciowego. Mędrcy chrześcijańscy widzieli te sprawy inaczej, traktując śmierć w trakcie stosunku jako niezatartą hańbę. Attyla, król Hunów, podobno zmarł cudzołożąc z blondynką. Najaktywniejsi w grze miłosnej według wieku 2 badań przeprowadzonych przez Kinseya na nieżonatych mężczyznach wynika, że ci w grupie wiekowej od 21 do 25 lat osiągali "orgazm na skutek pettingu" znacznie częściej niż w dziesięciu innych grupach wiekowych. Mimo to, rekord ten nie jest wcale imponujący - zaledwie siedem razy w tygodniu. Zapewne może dziwić, że liczba ta jest wyższa od uzyskiwanej w grupie 16-20 lat (maksymalnie cztery razy tygodniowo) - być może dlatego, że młodzieńcy ci zajęci są częściej masturbacją (piętnaście razy tygodniowo, w porównaniu z dwunastoma razami w grupie 21-25 lat). Najsłynniejsza rada udzielona osobie królewskiej Cesarzowa Maria Teresa zasięgała rady swego medyka Van Sweitena na temat zajścia w ciążę. Uważał on, że jedynie osiągnięcie przez nią orgazmu może uczynić ją płodną. Biorąc to pod uwagę, powiedział: "Jestem zdania, że clitoris Najjaśniejszej Pani powinna być łechtana przez jakiś czas przed stosunkiem". Czy rada ta została przez monarchinię przyjęta, nie wiadomo. Oczywiście wiemy, że orgazm nie ma absolutnie nic wspólnego z zajściem 50 ciążę. Pani ta później urodziła aż szesnaścioro dzieci i być może miała rozkoszne życie płciowe. Najczęściej cytowane wyczyny seksualne muzułmanów Istnieje wiele opowieści, niekiedy ponoć prawdziwych, o tęgich herosach, znanych ze swoich zdumiewających wyczynów seksualnych. Folklor islamski jest pełen przykładów fantastycznych osiągnięć w tym zakresie i nie ulega wątpliwości, że niektórzy z autorów byli skłonni dać wiarę tym historiom. Dwa znane autorytety mówią o "piętnastu najazdach", których dokonano, albo o wielkim "trzepaniu i waleniu", tudzież "wpychaniu i posuwaniu" przez całą noc. Zdobycie renomy jako abu zeqqzeqq (rodziciel pchnięć), tego, który potrafi "posuwać swoim kolcem", przynosiło wielki zaszczyt. Hinduski dhakela (popy-chacz) jest mężczyzną zasługującym na powszechny szacunek, któremu nie oprze się żadna godna kobieta. Z kolei abu hhim-lat (rodziciel ataków) jest odpowiednim określeniem dla "wytrwałych kogutów" z Górnego Egiptu, które są w stanie "załatwić dwadzieścia kur jedną po drugiej". Najbardziej imponujące wyczyny seksualne w Biblii W Biblii i w starych dziełach hebrajskich jest wiele o sprawach seksu, ukrytych w formie eufemizmów i niedomówień, które trzeba umieć odczytać. I tak w Pierwszej księdze królów (l, 15) czytamy: "Weszła więc Betsabee do sypialni bardzo już podeszłego w latach króla". Jeden z talmudystów, Rab Judah, stwierdza, że "przy tej okazji Betsabee podcierała się trzynaście razy", co można odczytać, że Betsabee i Dawid spółkowali ze sobą trzynaście razy po kolei, a po każdym orgazmie, zgodnie z prawem mojżeszowym, Betsabee powinna była "oczyścić się od swej nieczystości", tj. podmyć się i/albo wytrzeć swoje narządy płciowe. Talmud czyni uwagę w odniesieniu do Drugiej księgi Samuela W, 2): "Pewnego wieczora Dawid, podniósłszy się z posłania... spółkował w ciągu dnia zamiast w nocy, tak aby uwolnić się řd pożądania nocą". W ciągu dnia król Dawid spółkował z osiem- nastorna żonami. Tak oto opowiada o skutkach: "Męczą mnie Jv*i moje; każdej nocy wylewam łzy w łożu moim [dim ath języku hebrajskim oznacza prostatyczny i/albo nasienny płynl. ono zlane łzami memi. Opuściły mnie siły od tych stękań. 51 Zakończono skanowanie na 51 stronie 20-10-2002/22.55 Moja wilgotność [nasienie] wyschła jak suszą lata, jakby wyparowała w upale gorącej pory. Jestem znużony laniem \QZ [ciągłymi wytryskami]". Najbardziej imponująca sprawność seksualna według rasy W swoich badaniach porównawczych na temat sprawności seksualnej Dord i Beach odnotowali najniższą liczbę stosunków płciowych wśród Keraków, którzy na ogół spółkowali jedynie raz lub dwa razy w tygodniu. Dwa lub trzy razy na tydzień to typowa częstotliwość wśród Chiricahua i Trukesów. Bardziej aktywni Indianie z plemienia Hopi kopulują trzy lub cztery razy w tygodniu. Jakkolwiek Indianie z plemienia Crow uważają, że "spółkowanie co noc osłabia, nie jest im łatwo czynić to rzadziej". Wśród Sirionów stosunki płciowe odbywają się zazwyczaj raz dziennie. Arandowie australijscy odbywali podobno pięć stosunków każdej nocy, przesypiając się między numerami. Ifugao z Filipin podziwiają mężczyzn mających stosunki wielokrotnie w ciągu jednej nocy. Tongijczycy kopulują z trzema lub czterema swoimi żonami w ciągu nocy, o czym donosiliśmy już wcześniej. Szczególną jurnością wyróżniają się mężczyźni z plemienia Chagga. Nie odnotowano żadnego rekordu pośród białych, który by dorównywał wyczynom Chaggijczyków. Najwięcej ejakulacji przy jednej okazji Większość mężczyzn potrafi się zdobyć na jeden wytrysk na wezwanie. Niektórym, przeważnie młodszym, udaje się drugi wytrysk po krótkim czasie. Jeszcze bardziej nielicznym wychodzi trzeci lub czwarty. Niewielki procent mężczyzn osiąga więcej orgazmów, którym towarzyszą ejakulacje. Największa liczba ejakulacji, odnotowanych przez Kinseya, wynosiła od sześciu do ośmiu, którą osiągnął za jednym razem trzydziestodziewięcioletni Murzyn. Ustępuje to znacznie wysokiej liczbie orgazmów osiągniętych w czasie jednego stosunku, należy jednak pamiętać, że orgazm może wystąpić bez wytrysku. Najdłuższa trajektoria wytrysku Jak można przypuszczać, jest to jeden z rekordów do pobicia na przyszłej olimpiadzie seksualnej. Uwzględniając rozmiary 52 rbacji, jakież to ilości spermy nie zostają zdeponowane pochwie kobiecej! Odległości, na jakie wytryskuje płyn nasien- są oczywiście różne. Niewiele jest na ten temat danych naukowych. Van de Yelde podaje, że "dzięki rytmicznym skur- czom nasienie wytryskuje z zewnętrznego ujścia cewki moczowej z dużą siłą, pozwalającą się mierzyć na podstawie odległości, którą przebywa, jeśli wytrysk odbywa się w wolnej przestrzeni. Odległość ta wynosi najczęściej nie więcej niż 14-20 centymetrów, lecz donoszono również o odległości wynoszącej ponad metr". Najstarszy zapładniacz Wytwarzanie nasienia u mężczyzny trwa stale - od osiągnięcia dojrzałości płciowej aż do późnego wieku starczego. W każdym ejakulacie znajduje się przeciętnie około 200-500 milionów plemników. Z wiekiem ilość wytwarzanej spermy u mężczyzny zmniejsza się. Mężczyźni w wieku osiemdziesięciu, dziewięćdziesięciu lat stają się bezpłodni, lecz zdolność do przeżycia orgazmu oraz odczuwania satysfakcji seksualnej może utrzymać się nawet do późniejszych lat życia. W nielicznych odizolowanych społecznościach nawet starcom udaje się niekiedy spłodzić dorodnego potomka. Zdolność tę kojarzy się na ogół z długowiecznością, jak zdarzyło się to wielokrotnie w Gruzji oraz w dolinie matuzalemów Yilcabamby w Ekwadorze. Obecnie prowadzi się badania nad płodnością u tych mężczyzn. Havelock Ellis w Fizjologii seksu wymienia jednego z najstarszych, w którego spermie stwierdzono obecność żywych plemników: "Wytwarzanie nasienia u mężczyzny może trwać aż do późnego wieku starczego, a w jednym ze zbadanych przypadków występowało u mężczyzny w wieku stu trzech lat". Maksymalna ilość nasienia Autorzy nie precyzują zwykle ilości wydalanego nasienia. Przybliżeniu ilość ta wynosi od pięciu do dziesięciu mililitrów, ., Orych każdy zawiera około sześćdziesięciu milionów plem- ., W szyřko następujących po sobie wytryskach ilość i u ki h ? nasienia ODniża się. Oczywiście w przypadku tak wiel-iczb kilka milionów w tę lub w drugą stronę nie ma wielkiego raczenia. 53 Jeden ze znawców przedmiotu wymienia nawet liczbę od zera do siedmiuset milionów na jeden milimetr. To zero nie powinno nas wcale dziwić, ponieważ wiadomo, że niektórzy mężczyźni są bezpłodni. Druga cyfra wydaje się jednak wprost fantastyczna. Zważywszy złożoność każdej komórki nasiennej, czyli plemnika, zdolności jąder do wytwarzania setek milionów tych "zwierzątek spermy" graniczą wprost z cudem. Najobfitszy ejakulat Mężczyźni bardziej troszczą się o rozmiary własnych narządów płciowych niż o ilość wydzielanej spermy, chociaż pod wpływem pornografii może dojść do wzrostu ambicji pod tym względem. W Małżeństwie doskonałym Van de Velde podaje, że ilość plemników w jednym wytrysku, może dochodzić do 10 milionów. G. I. M. Swyer mierzy jeszcze wyżej: "Odnotowano ilości sięgające 15 milionów". Walter (autor Mojego intymnego życia) wspomina o nierządnicy, która znała mężczyznę, "napełniającego spory kubeczek". Nie jest to dziedzina, w której mężczyźni wykazywaliby skłonności do przechwalania się, chociaż w pewnych formach literackich obfity wytrysk jest wyraźnym punktem na korzyść bohatera. W pornografii słyszymy często o istnej "powodzi spermy", co prawdopodobnie nie pobudza zwyczajnych śmiertelników do zbyt gorliwego naśladownictwa. Najbardziej typowy rodzaj impotencji Zbyt wczesny wytrysk nasienia przez wielu autorów jest przedstawiany jako forma impotencji seksualnej. Nie ulega wątpliwości, że może on prowadzić do zaburzeń nerwicowych oraz do zawikłania sytuacji życiowej i małżeńskiej. Według Kinseya, przedwczesny wytrysk nie stanowi problemu dla mężczyny, ale może być utrapieniem dla partnerki. Na usprawiedliwienie dodaje, że do raptownej ejakulacji dochodzi u wielu samców ssaków. Wielu seksuologów uważa jednak, że przedwczesny wytrysk stanowi wyraźne zaburzenie, ponieważ niezależnie od woli upośledzona zostaje możliwość spełnienia funkcji biologicznej i psychologicznej zachowania seksualnego. Brecher pisze: "W tym punkcie Kinsey wyraźnie się myli. Późniejsze badania Mastersa 54 Johnson na temat zbyt wczesnego wytrysku pokazują dokładnie, czego dotyczy ta pomyłka". Słowo "Impotencja" po raz pierwszy Słowo to pochodzi od łacińskiego impotentia (dosłownie: brak panowania nad sobą" od impotens, impotentis "bezsilny"). W roku 1420 słowo to zostało użyte w poemacie De regimine Principum Thomasa Hoccleve'a (około 1370-1454) w znaczeniu "bezsilny": Hir impotence, Strecchith naght so fer as his influence. W innym utworze poetyckim z tego samego okresu, La małe regle, słowo to zostało użyte w sensie "bez siły lub słaby". W znaczeniu niemocy płciowej słowo to ukazało się po raz pierwszy w 1655 w Kościelnej historii Brytanii, napisanej przez Thomasa Fullera (1608-61): "Podczas gdy papiści podnoszą larum nad jego wielką niepowściągliwością, inni z zażenowaniem przypisują to po części impotencji powstałej z ułomności". Pierwszy kliniczny opis impotencji Pierwsza kliniczna definicja pojawiła się w Słowniku medycyny praktycznej Coplanda, wydawanego w latach 1833-1858. W czasach późniejszych Strauss (1950) określa impotencję jako "niezdolność do odbycia aktu seksualnego". Ernest Jones (1918) ogłasza, że jest to "całkowita lub częściowa niezdolność do odbycia zadowalającego stosunku heteroseksualnego dopochwowego. Zadowalający oznacza w tym przypadku odpowiednio długotrwały wzwód oraz kontrolowany wytrysk". Najwięcej pozyqi w podręczniku seksu Większość podręczników sztuki kochania, dawnych 1 obecnych, nie wymienia więcej niż czterdzieści, góra pięćdziesiąt pozycji i ułożeń podczas spółkowania. Wiele zależy od tego, co rozumiemy przez słowo pozycja. Oto kilka podstawowych asad. Jeżeli, dla przykładu, przesunie się nogę o kilka centy- etrow, czy będzie to można zaliczyć jako nową pozycję? W jednej z dziewiętnastowiecznych prac seksuolog D.K. roerg twierdził, że jest nie mniej niż dziewięćdziesiąt pozycji ^V sPółkowaniu. Jest to największa liczba, jaką kiedykolwiek ^mieniono. W uwadze do Pachnącego ogrodu Walter podaje, 55 że Forberg ogranicza się do pozycji obowiązujących w starożytnej Grecji i Rzymie. Gdyby jedynie nieznaczne zmiany ułożeń ciał kwalifikowały się jako różne pozycje, moglibyśmy mówić o setkach pozycji współżycia seksualnego. Najwięcej pozycji w chińskim podręczniku seksu W słynnym chińskim podręczniku o współżyciu seksualnym Sztuka, alkowy taoista imieniem Tung Hsun Tzu rozwinął teorie i uwagi wcześniejszych mistrzów sztuki kochania, takich jak Pani Czysta, Pani Tajemnica, Żółty Cesarz i Peng Tsu. Zaczyna swój wykład od stwierdzenia, że "ze wszystkich zachowań ludzkich spółkowanie jest najbardziej wzniosłe..." Omawia on trzydzieści pozycji miłosnych, a właściwie cztery zasadnicze pozycje i dwadzieścia sześć ich odmian, opartych na dziewięciu sposobach Pani Tajemnicy. Pozycje te noszą poetyckie, obrazowe nazwy, takie jak: intymna więź, ryba na powierzchni wody, przewrócony smok, kochające się jaskółki, złączone zimorodki, karłowata sosna, koziorożec ukazujący swój róg, oplatające się jedwabniki, kołyszący się smok itd., itp. Najmniej pozycji w podręczniku seksu W najsławniejszym w świecie podręczniku sztuki kochania, Małżeństwo doskonałe, Van de Yelde podaje zaledwie dwie "możliwe", zasadnicze pozycje: pierwsza to positio obversa, w której mężczyzna i kobieta zwróceni są do siebie przodem, oraz druga, positio aversa, w której kobieta odwrócona jest tyłem do 56 mężczyzny. W każdej z tych pozycji możliwe są różne ułożenia, od normalnego, kiedy to kobieta leży na plecach z lekko zgiętymi i rozchylonymi udami, do postawy jeźdźca, którą rzymski poeta Marcjalis uważał za najpowszechniejszą: mężczyzna leży na grzbiecie z lekko zgiętymi nogami, tak że uda jego stanowią dla kobiety jakby podpórkę. Inne: ułożenie wyprostowane, zgięte, postawa siedząca przednia (vis ź vis), ułożenie przednie boczne, brzuszne, tylno-boczne, ułożenie kolankowe i siedzące tylne. Każde z tych ułożeń zostało dokładnie przeanalizowane, z określeniem, w jakich przypadkach i dla jakich celów jest najkorzystniejsze. Najpopularniejsza pozycja Badania Kinseya wykazały rzecz zupełnie oczywistą, że najczęściej stosowana podczas spółkowania par małżeńskich była pozycja, w której mężczyzna znajdował się na górze. Wszystkie indagowane kobiety podawały ją jako zwykle stosowaną. Najczęstsze pozycje w stosunkach przedmałżeńskich Według Kinseya, spółkowanie partnerów w okresie przedmałżeńskim odbywało się zazwyczaj w ten sposób, że kobieta leżała na plecach, a mężczyzna na niej.Dowodzi to także, iż małżeństwo nie ma zasadniczego wpływu na zmianę tej pozycji, zachęca jednakże do eksperymentów. Pozycja: mężczyzna na górze, kobieta na dole - jako jedyna pozycja praktykowana była przez 21 procent narzeczonych i zaledwie przez 9 procent małżonków. Najrzadsze pozycje w stosunkach przedmałżeńskich Zarówno w przypadku stosunków przedmałżeńskich, jak 1 małżeńskich pozycja "na stojaka" była najrzadziej stosowaną pozycją spółkujących partnerów (4 procent). Pozycję "od tyłu" Przyjmowało 6 procent kawalerów i panienek oraz 15 procent małzonków. Wydaje się, że małżeństwo nie studzi zapału do uprawiania miłości w pozycji siedzącej (cieszyła się ona wzięciem u 8 procent narzeczonych oraz 9 procent małżonków). Z liczb tych można wyciągać rozmaite wnioski. Czyżby ateonkowie czerpali większą radość z seksu i starali się osiągnąć pełnię przeżywania? A może eksperymentują jedynie 57 po to, by nie dopuścić do niechybnego znudzenia, jakie niesie ze sobą pożycie małżeńskie? Trudno jednak generalizować, \^jNa]bardziej seksowne zaślubiny Rytuałowi zaślubin towarzyszy w różnych społecznościach szeroki wachlarz czynności koitalnych. W wielu krajach pan feudalny miał prawo do spędzenia pierwszej nocy poślubnej z pod-dankami wychodzącymi za mąż. To "prawo pierwszej nocy" O'us primae noctis, znane także we Francji jako ius cunni, a w Anglii jako marchette) istniało ponad pięćset lat i zanikło stopniowo wskutek coraz bardziej rozpowszechniającego się zwyczaju od-kupowania go za pieniądze od pana. W niektórych dawnych społecznościach prawo defloracji dziewcząt posiadali wodzowie szczepów lub najstarszy w plemieniu mężczyzna. Niekiedy posiadali je także mnisi, tak jak ci z zakonu św. Thiodarda, którzy korzystali z tego prawa wobec panien młodych z Mount Auriol. Bardziej niezwykłym wydaje się zwyczaj, w którym goście weselni kopulują z panną młodą, jak to ma miejsce u Nasamonianów. Pocałunek, którym obdarzają pannę młodą dzisiejsi mężczyźni na weselu, jest jedynie bladym odbiciem tego starodawnego zwyczaju. Najwyższe koszty uprawiania miłości cielesne) Ludwik XV, znany ze swego ogromnego apetytu seksualnego, założył królewski harem w Parć aux Cerfs. Przybytek ten mieścił się na terenie Wersalu. Miejscowemu garnizonowi wyznaczono zadanie strzeżenia tajemnic haremu przed miejscowymi kawalerami. Główną rajfurką króla była niejaka matka Bompart. Koszty związane z utrzymaniem tej instytucji były niezmiernie wysokie. Podstawowe pozycje - oprócz luksusowego mieszkania i utrzymania - obejmowały także wynagrodzenie, kompensatę wypłacaną rodzinom, posag dla wydawanych za mąż nałożnic, utrzymanie nieślubnych dzieci, prezenty dla eleves oraz zapłatę za usługi mateczki Bompart. Szacuje się, że w ciągu trzydziestu czterech lat swego istnienia Parć aux Cerfs kosztował blisko 20 milionów dolarów, około 600 tysięcy dolarów rocznie - sporo jak za przyjemności seksualne jednego człowieka. Najskrajniejszy męski promiskuityzm W dziedzinie, w której kochankowie nie mogą oprzeć się skłonności do przechwałek, niełatwo odróżnić prawdę od kłamstwa. Kinsey spotkał w swej praktyce niewielu ludzi, którzy mieli w życiu więcej niż stu partnerów seksualnych. Jednakże traktując rzecz historycznie, należy stwierdzić, że niektórzy kawalerowie mogli poszczycić się znacznie wyższymi wynikami. Wśród opowieści są zwyczajne mity, którym trudno dać wiarę. Na przykład, w starożytnej Księdze Leinsteru czytamy, że żyjący w XII wieku król Ulsteru sypiał ze wszystkimi pannami na wydaniu w całym królestwie. Bardziej wiarygodny wydaje się dziewiętnastowieczny Walter, który jakoby zaliczył od jednego do dwu tysięcy kobiet. Kronhausenowie napomykają, że ten angielski Casanovą przyznał się do kontaktów seksualnych z co najmniej tysiącem dwus-tpma kobietami. Wydaje się jednak, że Don Juan ze swoją rzekomą uczbą 2065 podbojów jest rekordzistą bezapelacyjnym O- Atkins Seks w literaturze). \$ Najbardziej ekstremalny promiskuityzm żeński W badaniach Kinseya zaledwie jeden procent kobiet przy-nawał się do przedmałżeńskich stosunków płciowych z dwu- ^st i więcej różnymi partnerami, podczas gdy ten sam pro- 59 cent mężczyzn przyznawał się do stosunków z ponad stu różnymi partnerkami. Kinsey uważa, że "mężczyźni wykazują większe skłonności do promiskuityzmu niż kobiety", nie przytacza jednak żadnych wiarygodnych danych. Nie jest wykluczone, że kobiety mają podobne pragnienia rozległych stosunków seksualnych jak mężczyźni, lecz wykazują więcej zahamowań lub nie mają zbyt wielu okazji do ich uprawiania, jako że żyją w społeczeństwie zdominowanym przez mężczyzn. Niemniej jednak wyczyny wielu historycznych kochanek, jak Kleopatra, Mesalina itp., dorównują rekordom ustanowionym przez mężczyzn. Rekordzistką jest przypuszczalnie pani de Saint -Ange, która twierdziła, że kobieta może być doprowadzona do upadku przez kochanków, lecz same akty libertynizmu bywają szybko zapomniane: "Oto sposób postępowania, który poleciłabym wszystkim kobietom, pragnącym pójść w moje ślady. W ciągu dwunastu lat mego małżeństwa miało mnie prawdopodobnie od dziesięciu do dwunastu tysięcy mężczyzn". Najjurnlejszy Arab Powszechnie uważa się, że legendy ludowe opierają się na faktach. Jak było, tak było, prawdą jest, że Arabowie tradycyjnie wykazują wielki podziw dla jurności, darząc niezwykłym szacunkiem najtęższych rębajłów. W Bajecznych wyczynach pier-dolnik ó w wychwalane są zalety "trawki", dzięki której Jaspisowa laska staje się twarda jak żelazo, gorąca jak ogień, gotowa do spenetrowania setki panien". Członek Abu'1-Haylukha pozostawał w stanie wzwodu aż trzydzieści dni i trzydzieści nocy. Abu'1-Hayjeh zdołał rozprawi-czyć osiemnaście dziewic w ciągu jednej nocy, zaś Felah Murzyn "potrafił walić konia przez cały tydzień". Murzyn Maymun "kopulował aż przez sześćdziesiąt dni" itp., itd. (A. Edwardes i R.E.L. Masters, Kolebka erotyki). Najjurnlejszy w kulturze Zachodu Wymieniliśmy już poniektórych największych jebaków świata zachodniego. Niewątpliwie zalicza się do nich także Casanovą (Pamiętniki) oraz Frank Harris (Moje życie i miłości). 60 Guy de Maupassant rzekomo cierpiał na satyriasis, hiperse-ksualizm męski, charakteryzujący się skłonnością do chorobliwie częstego i intensywnego zaspokajania popędu seksualnego, przyznał się kiedyś Frankowi Harrisowi, że jest w stanie uprawiać seks sześć razy na godzinę. To samo miał powiedzieć Flaubertowi i dowiódł swej niezwykłej jurności w burdelu na oczach świadka. Chwalił się też, że po dwudziestu orgazmach nie czuje się bardziej zmęczony niż po dwóch! Najjurnłejszy w Chinach Cesarz Yang Ti z dynastii Sui (581-617 n.e.) był znany z wyszukiwania coraz to nowych podniet erotycznych. Po licznych przygodach wojennych postanowił oddać się całkowicie sprawom miłosnym. Zażywał przyjemności z jedną królową, dwiema wicekrólowymi, sześcioma żonami oraz siedemdziesięcioma dwiema damami dworu. A także z trzema tysiącami dziewic, zwerbowanych przez specjalnych wysłanników w całym cesarstwie. Do swego haremu dopuścił także dwie konkubiny, należące kiedyś do jego ojca. Szczególną uwagę poświęcał nowatorskim, oryginalnym technikom seksualnym. Podczas swoich podróży zabierał ze sobą karawanę składającą się ze specjalnych rydwanów, wymoszczonych atłasem. W każdym z nich leżała naga piękność, oczekując jego względów. Najsłynniejszy celibant Uważa się, że wielu sławnych ludzi nigdy nie zaznało rozkoszy seksualnych z kobietami. Niełatwo tego dowieść. Słynny filozof niemiecki Immanuel Kant dożył sędziwego wieku osiemdziesięciu lat jako prawiczek. Także Sir Isaac Newton jakoby nigdy nie zaznał Wenery. Ż^noć trudno jest przypisywać jego ge-musz matematyczny tej osobliwej rezygnacji z życia seksualnego, z pewnością ^jaśnia to, dlaczego tak bardzo cierpiał na bezsenność" (B.J. Hurwood, Złoty erotyki). 61 l/ Najbardziej nienasycona caryca Była nią, jak wiadomo, caryca Katarzyna II "Wielka" (1729L-96) kobieta o nieposkromionym apetycie seksualnym. Łaskotanie w stopy oraz klepanie pośladków dawało jej tak wielką rozkosz że zatrudniała do tego celu specjalną służbę. Jeszcze pod koniec swojego długiego życia ta pełna wigoru kobieta nie przestawała szukać ciągle nowych podniet erotycznych. W wieku lat sześćdziesięciu upodobała sobie młodego, dwudziestopięcioletniego porucznika dragonów, imieniem Plato Zubow, który został należycie przebadany przez jej osobistego medyka Rogersona oraz pannę Protas, nadworną eprouueuse. Zadaniem tej ostatniej było sprawdzenie seksualnych zdolności przyszłego faworyta imperatorki. Najwidoczniej badania okazały się pomyślne, wkrótce bowiem Zubow przystąpił do wykonywania swoich obowiązków. x j Pierwszy "królewski playboy" w Chinach 0 Władca Chou-hsin z dynastii Shang (1558-1302 p.n.e.) uchodzi za pierwszego "króla dandysa" w dziejach Chin. Rzekomo miał on aż dwa metry czterdzieści pięć centymetrów wzrostu i był najwyższym człowiekiem w królestwie. Jeden z kronikarzy opisywał go jako mężczyznę "o plecach silnych jak grzbiet tygrysa, który w pasie przypominał niedźwiedzia". Mówiono o nim, że zabijał tygrysy i lamparty gołymi rękami. Każdej nocy stawiał czoła "dziesiątce hożych panien po kolei i nigdy nie miał dość". W jednym z jego numerów naga niewiasta oplatała go nogami wokół pasa, a on podtrzymując ją na swoim wzwiedzionym członku przechadzał się po komnacie. Najaktywniejszy cezar Liczni cesarze rzymscy oddawali się różnorodnym ekscesom seksualnym. Neron i Kaligula znani byli ze swoich orgii, nienasyconej żądzy, tudzież perwersyjnych uciech. W wyuzdaniu prześcignął ich jednak cezar Tyberiusz. Przez całe życie oddawał się on wszelkiego rodzaju praktykom erotycznym, które obecnie zaliczane są do dewiacji i perwersji seksualnych. Na starość założył prywatny burdel, w którym - zdaniem Swetoniusza (.Żywoty cezarów) - mógł zaspokajać swoje przytłu' mione zmysły oglądając chłopców i dziewczęta, którzy na jegř 62 l lecenie uprawiali praktyki seksualne we wszystkich możliwych pozycjach. Kiedy pływał, młodzi chłopcy, których nazywał swoimi karzełkami" czy "piskorczykami", przepływali między jego nogami dotykając ustami jego członka. Do swych lubieżnych praktyk wykorzystywał nawet niemowlęta, które ssały jego członek, jak gdyby była to pierś - "takim to obleśnym starcem stał się on!" -oburza się Swetoniusz. Tyberiusz był także wielkim kolekcjonerem erotyki - obrazów, rzeźb, podręczników seksu z Egiptu. Mówiono, że kiedy jeden z akolitów oraz brat cesarza oparli się jego zachciankom, rzucił się na nich i kazał połamać im nogi. / (^Najaktywniejsi papieże Niektórzy z papieży mają na swym koncie wiele szokujących przygód erotycznych. Papież Sergiusz III uplanował z pomocą swojej matki, że jego bękart zostanie papieskim następcą. Jan XII, usunięty w roku 963, zamienił kościół św. Jana Laterańskiego na burdel: przypisywano mu cudzołóstwo i kazirodztwo. Leon VIII, jego następca, zmarł, dotknięty paraliżem w trakcie stosunku. Benedykt IX, wybrany na papieża w wieku lat dziesięciu, dorastał "wśród niepohamowanej rozpusty, szokując wiernych nawet w tych jakże posępnych i barbarzyńskich czasach". Baltazar Cosa, wybrany papieżem, by dać kres Wielkiej Schizmie, pod koniec przyznał się do kazirodztwa, cudzołóstwa i innych bezeceństw. ("Dwieście panien, matron i wdów, nie wyłączając kilku mniszek, padło ofiarą jego nienasyconych chuci ). W czasie jednej z uroczystości na dworze papieża Aleksandra VI kazano prostytutkom tańczyć nago przed zebrany-mi> po czym wyznaczono nagrody dla tych, którym udało się řdbyć stosunki z największą liczbą prostytutek. Najwięcej defloraq*i w ciągu jednego roku Odnotowaliśmy już rekord Abu'1-Hayjeha, który rozdziewiczył nidziesiąt dziewcząt w ciągu jednej nocy, co niekoniecznie acza, 2e rekord należy do niego. Arystokratyczni dandysi d n Slemnastowiecznej Anglii mieli istną obsesję na punkcie Uorowania Wielu mężczyzn chełpiło się jurnością, przypisując sobie wiele sukcesów w tej dziedzinie. Jeden z takich "rozpruwaczy" przyznał się do zepsucia co najmniej siedemdziesięciu niewinnych panienek w ciągu jednego roku (B. Walker, Seks a. zjawiska nadprzyrodzone). Jednym z celów przyświecających sławetnym Klubom Ognia Piekielnego - oprócz pijaństwa, dziwkarstwa, grupowego seksu itp. - było rozprawie za nie dziewic. Najbardziej opieszały małżonek królowej Król Francji Ludwik XIII poślubił Annę Austriaczkę (córkę króla Hiszpanii, Filipa III), kiedy oboje mieli zaledwie po czternaście lat. W noc poślubną spędzili razem dwie godziny w obecności swoich nianiek. Ludwik najwidoczniej starał się zachować pozory oznajmiając, że dopełnił aktu małżeństwa dwukrotnie. Po czym - mimo nalegań świty, spowiednika i kardynała - odmawiał dokonania następnego aktu przez trzy lata. Po następnych trzech latach królowa poroniła. Wieszcie po dwudziestu trzech latach od momentu ślubu narodził się Ludwik XIV. Najsłynniejszy przypadek wykorzystania dziewicy Dziewica ta miała przywrócić młodość zgrzybiałemu królowi Dawidowi (Pierwsza Księga Królewska, 1-4): "Z biegiem czasu sędziwy król Dawid tak się posunął w latach, że nie mógł się rozgrzać, choć okrywano go kocami. Wówczas powiedzieli mu jego słudzy: - Trzeba, aby wyszukano panu memu, królowi, młodą dziewicę, a ona będzie przy królu czuwać i mieć o niego staranie. I będzie spała na twym łonie, a przez to ogrzewała pana mego, króla. - Szukano więc pięknej dziewczyny w całym kraju izraelskim, aż wreszcie znaleziono Szunemitkę Abiszag i przyprowadzono ją do króla. Dziewczyna ta była nadzwyczaj piękna. Choć miała staranie o króla i obsługiwała go, król się do niej nie zbliżył". Adoniasz, syn Chaggity, nie był tym wcale zmartwiony i ogłosił: "Ja będę królować". Udane odwrócenie ról obu płci Plemiona Arapesz i Mundugumor, opisane przez Margare* Mead, godzą się na pewną zmianę ról właściwych danej płcł-Różnice między członkami społeczności nie "wiążą się z ich płcią 64 Trzecie z plemion, badane przez Mead, stanowi wyraźny przypadek odwrócenia ról między mężczyzną a kobietą. Nastąpiło ono pośród Czambuli, częściowo jako rezultat narzucenia pax britannica, co spowodowało zakaz prowadzenia jakichkolwiek wojen plemiennych. W rezultacie wojownicy przestali odgrywać tradycyjną rolę i w dużej mierze stali się bibelotami w społeczeństwie. Sprawy gospodarcze nadal znajdowały się w rękach kobiet i wkrótce uległy poprawie. Zdaniem jednego z komentatorów, "kobieta stała się dominującą, bezosobową partnerką, pewną, niezawodną i gotową do działania, podczas gdy mężczyzna był coraz mniej odpowiedzialny, niezrównoważony emocjonalnie, skory do kłótni i irytacji". Zamiana ról płci w odniesieniu do funkcji rodzicielskich występuje także wśród członków plemienia Manus. Najwięcej "streakerów" w jednej imprezie Uniwersytet Maryland zdołał zgromadzić co najmniej pięciuset pięćdziesięciu trzech studentów i studentek, którzy pewnego marcowego wieczora 1974 roku śmigali na golasa kilka kilometrów. W ten sposób pobito rekord uzyskany kilka nocy wcześniej przez pięciuset ośmiu nagusów z uniwersytetu w Południowej Karolinie. Wyczyn ten jest niczym w porównaniu ze śmiganiem w wykonaniu tysiąca studentów z Aten w stanie Georgia czy też tysiąca dwustu w miejscowości Boulder w Colorado ("Economist", 16 marca 1974 r.). Być może, najbardziej zdumiewająca w tej modzie jest histeria, która towarzyszy reakcjom niektórych kół prawniczych i dziennikarskich. A więc nadal wmawia się nam, że ciało ludzkie jest niezmiennie nieprzyzwoite, co znajduje wyraz w niektórych karach nakładanych na śmigaczy. \V jednym przypadku, który zdarzył się w Wielkiej Brytanii, biegacz, dość przyzwoity, został ukarany grzywną w wysokości stu funtów, natomiast inny w Belfaście, zo-steł skazany na trzy miesiące więzienia!. 65 AKCESORIA EROTYCZNE Najstarsze przybory erotyczne Przeglądając wszystkie lansowane we współczesnych magazynach akcesoria erotyczne, można by sądzić, że są one rezultatem tak modnej w naszych czasach "permisywności" wobec spraw seksu. Bynajmniej. Co prawda starożytni Rzymianie nie mieli okazji zabawiać się wibratorami, mieli jednak do swojej dyspozycji szereg zabawek, które swoją pomysłowością dorównują dzisiejszym. Podobne urządzenia stosowano nawet w starszych kulturach. Na rzeźbach pochodzących ze starożytnej Babilonii pojawia się często sztuczny członek. Szczególnie wielkimi zwolennikami tego przyrządu byli dawni Chińczycy oraz Hindusi. Bardzo wyrafinowane sztuczne członki wymienione są w Księdze Ezechiela (16, 17): "Wziąwszy ozdobne przedmioty ze złota i srebra, które ci dałem, uczyniłaś sobie z nich podobizny ludzkie i przed nimi grzeszyłaś nierządem". Najstarsza relacja o pochodzeniu sztucznego członka Istnieje wiele opisów genezy sztucznego członka. Najwcześniejsza i najśmielsza próba, podjęta przez jednego z autorów, nosiła tytuł: Cudowna i wielce pouczająca historyja pochodzenia godemiche, czyli sztucznego członka i ukazała się na końcu podręcznika seksu pod tytułem Koleżanki szkolne, czyli poradnik mitości dla młodych panienek, który ukazał się w Londynie w 1830 roku. Jest to tłumaczenie z francuskiego L'Histoire mer-veilleuse et edifiante du Godemiche w drugiej części L'Aretin ou la Debauche de 1'Esprit ofAbbe Dulaurens (Rzym, 1763 i 1768). Pierwszy angielski opis sztucznego penisa w akcji Według jednego ze znawców tematu, najwcześniejszy opis sztucznego członka w akcji w języku angielskim można znaleźć w utworze Wybór Walentynek albo ucieszna ballada o Nashu i jego sztucznym członku. Nashe żył w latach 1567-1601 i szczegółowy opis tak "zboczonego" aktu płciowego był w owych czasach wielką rzadkością. 66 v/ pierwsza zachęta do stosowania przyborów erotycznych Przybory erotyczne były po raz pierwszy polecane przez mnichów buddyjskich w okresie panowania cesarzowej Wu Tse-T'ien (1685-1704 n.e.)- Z zapisków kronikarzy wynika, że cesarski medyk, Ming Ch'ung-yen, obdarzył cesarzową przyrządem erotycznym, zwanym "żywym członkiem", który miał jej służyć do zabawy w cesarskiej alkowie. Przyrząd ów, zrobiony z gumy, sprowadził do stolicy cesarstwa z Indii przez Tybet buddyjski mnich. Pełny opis tego rekwizytu znajduje się w chińskiej wersji jednego z buddyjskich klasyków (E. Chou, Smok i feniks?- mniszka, "przynaglona potrzebą", obstalowuje sobie "żywy członek": "Kiedy już był gotowy, mniszka wzięła go do swojej celi. Przymocowała go do pięty i wepchnęła sobie do pochwy, zginając kolano i wykonując ruchy stopą, dopóki jej cielesne żądze nie zostały zaspokojone". y Pierwsze pierścienie rozkoszy Jeżeli wierzyć etnograficznym opowieściomn podróżników, z przyborów erotycznych korzystają w większości mężczyźni na prośbę kobiet. Musi im chyba bardzo zależeć na sprawianiu przyjemności kobietom, skoro godzą się zakładać na członek różnego rodzaju urządzenia. Pierwsze "pierścienie rozkoszy", znane także jako "kozie powieki", zostały po raz pierwszy użyte przez cesarzy dynastii mongolskiej (Yuan), a przygotowali je tybetańscy lamowie w XIII wieku. Po zabiciu kozy wycinano jej powieki wraz z rzęsami, wkładano je do niegaszonego wapna, poddawano działaniu pary w bambusowym koszu przez co najmniej dwanaście godzin. Procedurę tę powtarzano kilkakrotnie. Po takiej obróbce powieki kozie, zszywane grzbietem do siebie, można było zakładać na członek (jadeitową łodygę) tuż przed stosunkiem. Miało to rzekomo zwiększać rozkosz kobiety, wywołując przyjemne uczute łaskotania. Współczesne wersje "powiek kozich" - przeważnie 2 plastyku - można znaleźć w sex-shopach w wielu krajach. Najsłynniejsza chińska konfekcja erotyczna Wschód oferował pełen asortyment przyborów mechanicznych: Kapturki na żołądź, tulejki na trzon członka, sztuczne członki, opas- 67 ki do zaciskania na trzonie członka w celu nadania mu szorstkości i zapewnienia nieustannej gotowości do penetracji. Najbardziej znanym przyborem tego rodzaju był w Chinach srebrny pierścień, służący do podtrzymywania wzwodu oraz usztywnienia połowicznego wzwodu po orgazmie. Powodował on delikatną blokadę żył członka u korzenia, co zapewniało odpowiednie ciśnienie. Najpopularniejszy typ sztucznego członka Sztuczne członki są znane od najdawniejszych czasów i zawsze chyba znajdowały swoich odbiorców. Szczególną popularnością cieszyły się te najbardziej naturalne, tj. w postaci niektórych owoców i warzyw. Większość kobiet, jak wiemy z badań, nie masturbuje się poprzez wprowadzanie czegokolwiek do pochwy, ale skoro damy z tureckich haremów "nie mogły jadać ogórków, chyba że je uprzednio pokrajano na plasterki", najwyraźniej niektóre panie to czynią. Można więc przypuszczać, że szczególnym wzięciem cieszyły się marchewki i banany. Ze sztucznych przyrządów trzeba wymienić świece. John Atkins cytuje "wstrętny wiersz" Sucklinga: Jest jedna rzecz, co porą dzienną Rzadko użyta jest, lecz gdy się ściemni, Korzysta z onej niewiast grono, Panny i wdowy, dziewki, żony. Biorą ją wtedy w swoje dłonie, Aż ci ta rzecz im sztorcem stanie, Po czym do dziurki zręcznie kładą, Gdzie i niechybnie straci władzę. I nadal w dziurce mięknie, zgasa, Aż pozostanie lepka masa. Motyw świecy znajdujemy w licznych utworach literackich, jak na przykład Apollinaire'a, Henry'ego Millera itp. Najdrastyczniejszy przyrząd Żyjemy w dobie ogromnej popularności przyborów erotycznych. Wynika to prawdopodobnie ze szczególnych cech współczesnych społeczeństw, które - nastawione na sukces materialny - hołdują zarazem normom opartym na sprawności i wydol- 68 ności. Niekorzystne mniemanie o własnym narządzie skłania niektórych mężczyzn do szukania sposobów jego doskonalenia. Niektóre z nich mogą okazać się dość ryzykowne. jeżeli wierzyć etnografom, Malajowie z Borneo przewiercają sobie żołądź i mocują "drzewce rozprzy" z bambusa, kości słoniowej lub srebra, zakończone metalowymi kuleczkami albo miedzianymi drucikami, aby zwiększyć możliwości drażnienia ścianek pochwy (Norman Haire, Encyklopedia praktyk seksual-nycti). Wśród Malajów przyrząd ten znany jest jako ampallang, palang, untang, campion. Batakowie z Sumatry wkładają kamyczki w nacięcia w skórze członka. Kiedy rany zagoją się, taki sękaty penis podobno zwiększa rozkosz kobiety. Wibratory - najmniej spodziewane skutki Wibratory stosowane są przez kobiety, także jako sztuczne członki do stymulowania mężczyzn, np. w praktykach homoseksualnych. Skutki są niekiedy zaskakujące. W liście do "British Medical Journal" z 30 czerwca 1974 roku nadawcy listu z londyńskiego szpitala im. św. Bartłomieja pragną zwrócić uwagę czytel- ników na "nowe oznaki fizyczne". W przeciągu zaledwie dwóch tygodni karetki pogotowia przywiozły do szpitala dwóch pacjentów "z wibrującymi bólami pępka". Obaj pacjenci okazali się młodymi homoseksualistami w wieku 19 i 25 lat, którzy do swoich praktyk używali wibratorów na baterie. W trakcie jednego z takich aktów wibrator dostał się do odbytnicy, przypuszczalnie w momencie osiągania orgazmu. Oprócz bolesnego pępka, w dolnej części miednicy dało się wyczuć jakiś cylindryczny Przedmiot, który wydawał łagodne buczenie. Wibrator u jednego z pacjentów sunięte bez większego trudu, drugiego pacjenta trzeba było, niestety, uśpić. 69 Najsłynniejszy osiemnastowieczny hurtownik Niejaka pani Phillips prowadziła w osiemnastowiecznym Londynie Jedyny na świecie" skład przyborów erotycznych. "Posiada on towary, gdzie indziej nie sprzedawane publicznie, których to towarów nie znajdzie się w zwyczajnych miasteczkach, a które są wytwarzane jedynie w Londynie i Paryżu. W Paryżu sprzedaje się je potajemnie w luksusowych sklepach. W Londynie, w pobliżu Leicester Sąuare, kobieta ta ma sklep, który sprzedaje tylko te przybory". SZTUKA LITERATURA Najstarszy podręcznik sztuki erotyczne) Najstarsze traktaty poświęcone sztuce miłosnej powstały w Chinach ponad dwa i pół tysiąca lat p.n.e. Za twórcę tradycyjnej obyczajowości w zakresie sztuki erotycznej uważa się mitycznego praprzodka Chińczyków, Huang Ti, Żółtego Cesarza, który panował sto lat w pierwszej połowie trzeciego tysiąclecia p.n.e. Klasyczne rozprawy o życiu seksualnym, napisane w starożytności, antycypują o kilka tysiącleci wszystko to, co powstało w dziedzinie erotyki w kulturze zachodniej. Najsłynniejszy podręcznik w starożytnym Rzymie Owidiusz (Publius Ovidius Naso): w czasach Chrystusa 43--17 r. n.e. napisał Ars amandi, znaną również pod tytułem Ars sanatoria, czyli Sztuka kochania. Jest to rodzaj podręcznika dla kochanków, będącego, jak zapewnia poeta, owocem jego osobistych doświadczeń. H. Montgomery w Historii pornografii określił dzieło Owidiusza jako "niemoralną książkę, która przedstawia sztukę kochania jako sztukę cudzołożnika raczej niż małżonka". Ars amandi aż do późnego średniowiecza była ceniona jako Poradnik erotyczny. Zachwalali ją także humaniści. Zaczyna się ona słowami: Jeżeli ktoś z was, Rzymianie, nie wie, co miłości sztuka dokazać jest dzisiaj w stanie, niech w tej książce wiedzy szuka. Niechaj uważnie odczyta utworu tego stronice, a potem niechaj stosuje 71 przepisy moje w praktyce. Sztuką jest kierować okręt przez oceanu otchłanie. Sztuką - jazda na rydwanie. Sztuką jest też miłowanie. Najpłodniejsi autorzy chińscy W epoce panowania Wschodniej Dynastii Hań (25-220 r. n.e.) mistrzowie nauki Tao, systemu religijno- filozoficznego, który akceptował seksualność jako naturalną sferę egzystencji człowieka, stworzyli teorię zjednoczenia dwu różnych biegunów yang i yin. Yin uosabia pierwiastek żeński, a yang męski. Celem jest osiąg- nięcie równowagi między nimi i ich wymiana między mężczyzną a kobietą. Mężczyzna wchłania energię yin od kobiety poprzez kontakt z jej śliną i wydzieliną z pochwy w trakcie zespolenia. Kobieta pobiera energię yang z nasienia mężczyzny. Zdolność pobierania przez mężczyznę jak największej ilości yin przy zachowaniu własnego yang sprzyja witalności i długowieczności. Ta właśnie koncepcja stoi u podstaw taoistycznej sztuki kochania. Służyły temu celowi liczne podręczniki życia seksualnego, płodzone przez mistrzów omawianej szkoły taoizmu. Najpopularniejsze z nich to: Tajniki jadeitowej alkowy (Yu Fang Mi Chueh), Sztuka sypialni oraz Ważny przewodnik po jadeitowej alkowie (Yu Fang Chih Yao). Żeby dodać swoim dziełom powagi oraz zyskać wpływ na cesarzy, autorzy podręczników w stylu Fang Chung (W alkowie) przypisywali główne punkty wykładni teoretycznej Huang Ti, legendarnemu Żółtemu Cesarzowi, oraz sławnemu w czasach starożytności mędrcowi Peng Cu, o którym krążyła legenda, że dożył ośmiuset lat. Najstarszy hinduski poradnik erotyczny Jednym z najstarszych i najdoskonalszych podręczników sztuki miłości jest Kamasutra - napisana sanskrytem księga, której autorstwo przypisuje się indyjskiemu mędrcowi, zwanemu Watsjajana Mallanga, według jednych źródeł około dwóch tysięcy lat temu, według innych w V wieku n.e. Język oryginału nie daje pod tym względem wyraźnej wskazówki. 72 Nie ulega wątpliwości, że w Indiach istniały stare traktaty o miłowaniu wielu różnych autorów. Jeśli nawet Watsjajana tworzył w V wieku n.e., to na pewno korzystał z prac swoich poprzedników, o kilka stuleci starszych. Pierwsze angielskie wydanie Kamasutry wyszło z prywatnej drukarni w 1883 roku. Inne dzieło, Ananga-Ranga, czyli Arena miłości, znane także jako Kamaled-hiplava, czyli Statek na oceanie miłości, zostało przetłumaczone z sanskrytu na angielski dziesięć lat przed Kamasutra. Kamasutra zawiera praktyczne rady i wskazówki, jak doskonalić się w sztuce miłości, by osiągnąć maksymalne zadowolenie - własne i partnera. Do dziś jeszcze jest ona w Indiach cenionym podręcznikiem pożycia seksualnego. Pierwszy hinduski podręcznik sztuki miłości po angielsku Ananga-Ranga, opublikowana w latach siedemdziesiątych XIX wieku, miała się początkowo ukazać jako The Karna Sutra (.Księga Karny) lub Hinduska sztuka kochania. Niestety, drukarz po przeczytaniu odbitki szczotkowej wpadł w szał i odmówił dalszej pracy. W rezultacie odbitki drukarskie, które zachowały się do naszych czasów, są niezwykle rzadkie. Ten hinduski traktat o miłowaniu, przetłumaczony na angielski przez Arbuthnota i Richarda Burtona, został napisany przez "mędrca i arcypoetę" Kaljanę Maiła gdzieś na przełomie XV i XVI wieku. Jego oryginalny tytuł brzmi: Arena miłości. W licznych wersjach i przekładach na różne języki orientalne dzieło znane było również jako Przyjemności kobiet (z arabskiego Lizzad al-Nisa), Księga pożądania lub Kokasiastra (.Księga Koki) od imienia rzekomego autora, Koki. Najważniejszy podręcznik w średniowiecznych Indiach Według opinii wyrażonej na obwolucie Kokasiastry w tłumaczeniu A. Comforta, opublikowanej w wydawnictwie Allen & Unwin w 1964, dzieło to było w literaturze średniowiecznej tym, czym Kamasutra w spuściźnie piśmienniczej starożytnych Indii. Napisana w XII wieku Kokasiastra, której autorstwo przypisuje się poecie imieniem Koka Pandit, podejmuje rozważania poświęcone arkanom sztuki kochania w stylu godnym samego mistrza 73 Watsjajana z IV wieku n.e., na którego często się powołuje i któremu raz po raz oddaje hołd. Cóż nowego mógł powiedzieć Koka w tej, jakby się wydawało, do cna wyeksploatowanej materii? Indie średniowieczne były inne niż w czasach Watsjajan, stąd "potrzebne było nowe podejście, jednakże pierwsze strony robią wrażenie bryku z klasycznego dzieła, jakim jest Kamasutra, i raczej siostrzycy niż kontynuacji". I rzeczywiście, w niektórych kwestiach Kokasiastra niewiele różni się od Kamasutry. Jest oczywiste, że zalecane w tym traktacie reguły sztuki miłosnej wywodzą się z podobnych zasad religijnych i z tego samego źródła obyczajowych tradycji, które charakteryzuje pozytywny stosunek do seksualności. r \J Pierwszy przewodnik erotyczny Według autora Sekretów jadeitowej alkowy (Yu Fang Mi Chueh), taoistycznego traktatu z początku I wieku n.e., możliwe jest określenie budowy narządów płciowych kobiety na podstawie wyglądu jej twarzy. "Kobieta o małych ustach i krótkich palcach ma krótką pochwę i łatwo ją zadowolić. U tej, której usta są duże, a wargi pełne, wargi sromowe będą z pewnością długie i grube. Jeśli jej oczy są głęboko osadzone, jej pochwa musi być też głęboka... u kobiety o dużych, błyszczących oczach wejście do pochwy jest wąskie, acz sama pochwa jest przestronna w części dolnej. Kobieta z dołeczkami na twarzy jest ciasna i wąska poniżej..." itd. Interesujące, że wiele z tych mitów seksualnych zachowało się do czasów współczesnych i krąży w postaci obiegowych stereotypów, w rodzaju: im większy jest nos, tym większa pochwa, albo im ma większe piersi, tym bardziej jest namiętna itd., które oczywiście nie zostały potwierdzone przez naukę. j Podręcznik sztuki kochania o największym nakładzie W czasach gdy nowe permisywne obyczaje seksualne odzwieciedlają krajobraz współczesnego życia, niektórzy mogą być zaskoczeni, że najbardziej poczytna na świecie książka uświadamiająca została po raz pierwszy opublikowana w 1926 roku. Książka była wyzwaniem rzuconym generacji, wśród której panoszyły się przesądy, irracjonalne poglądy, zahamowania i tabu seksualne. 74 Napisane jednocześnie w języku holenderskim i niemieckim, tłumaczone na niemal wszystkie języki świata i drukowane w milionach egzemplarzy, Małżeństwo doskonałe Theodora Hendrika Van de Velde (1873-1937) doczekało się w latach 1926-33 czterdziestu dwóch wydań w samych tylko Niemczech, gdzie książka została zakazana wraz z dojściem Hitlera do władzy. Do roku 1970 angielska edycja tej książki, wydanej przez Williama Heinemanna w 1930 roku, miała czterdzieści trzy wydania o łącznym nakładzie około 700 tysięcy egzemplarzy. W Ameryce w latach 1945-70 sprzedano ponad pół miliona egzemplarzy w twardej oprawie. Nowa, poprawiona edycja Małżeństwa, doskonałego ukazała się w roku 1965. W Polsce książka wydawana była kilkakrotnie, między innymi w 1948 roku przez Wydawnictwo J. Przeworskiego oraz w 1972 i 1973 roku przez Państwowy Zakład Wydawnictw Lekarskich w Warszawie. Najbardziej wyczerpujący podręcznik współczesny Jest nim niewątpliwie Radość seksu. Poradnik wykwintnej sztuki miłości - Seks dla smakoszy Alexa Comforta. Ta współcze- 75 sną, a już klasyczna książka miary Kamasutry, dostarcza rzetelnych odpowiedzi na wszystkie pytania dotyczące seksu. Piękne, kolorowe i czarno-biate ilustracje, zdaniem jednego z recenzentów, niezwykle trafnie oddają intymność miłości, nie wzbudzając podniecenia seksualnego, co zwykle charakteryzuje pornografię. / Y f Pierwsze zdemaskowane nadużycia seksualne księży \J Sprawy konfesjonału zawsze intrygowały zarówno bezbożników, jak i oswojonych z tym elementem wyposażenia kościoła. Tak więc od czasu do czasu wyznania z konfesjonału wychodzą na światło dzienne. W okresach szczególnego rozpasania seksualnego konfesjonał był wykorzystywany przez rozpustnych spowiedników do wymuszania uległości penitentek pod groźbą nieudzielenia rozgrzeszenia, ślady tych praktyk zachowały się w aktach sądowych. W XIX wieku pojawiło się szereg książek, w większości szmirowatych, z rewelacjami na temat rozwiązłości w klasztorach męskich i żeńskich. Należą do nich Straszliwe wyjawienia Marii Mnich, w których autorka wyznaje, że była zakonnicą w szpitalu Hotel Dieu w Montrealu. Jej zwierzenia, opublikowane po raz pierwszy w Nowym Jorku w 1836 roku, były raz po raz wznawiane w Stanach Zjednoczonych i Europie i jak obliczono, do roku 1851 krążyło po świecie co najmniej ćwierć miliona egzemplarzy tej książki. Jeden z czołowych przedstawicieli kościoła katolickiego nazwał ją "bluźnierczą fikcją", była też tematem posiedzenia Parlamentu. W roku 1874 niejaki ojciec Chiniąuy opublikował książkę pod tytułem Ksiądz, kobieta i konfesjonał, przygnębiającą opowieść o rozpustnych spowiednikach. Jeszcze większą sensację wzbudziła książka, która pojawiła się w Londynie dziesięć lat wcześniej -Konfesjonał bez maski: ujawnienie zepsucia papistowskiego kleru, śledztwo w konfesjonale oraz pytania zadawane niewiastom przy spowiedzi. Największy zbiór książek dotyczących seksu Książki na temat seksu bywają rozmaite. Między tandetną dziewiętnastowieczną pornografią a rzetelną pracą naukową istnieje różnica, której często nie dostrzegają świętoszki. Największe zbiory książek poświęconych sprawom seksu obejmują różne 76 rodzaje literatury - od tych, których intencją jest wzbudzenie podniecenia, do suchych teoretycznych wykładów. Czołowe instytuty badań seksualnych, które kojarzą nam się z nazwiskami Blocha, Hirschfelda czy innych wybitnych pionierów seksuologii, mają własne biblioteki. Instytut Badań Seksualnych Kinseya, podobnie jak Muzeum Brytyjskie, posiada, na przykład, ponad 20 tysięcy różnego rodzaju publikacji, poświęconych sprawom seksualności. Według H. Montgomery'ego, prymat wiedzie jednak Biblioteka Watykanu z kolekcją około 25 tysięcy woluminów. Najdłuższy tytuł Często natrafiamy na tytuły, które wydają się nam przydługie. Należy do nich bez wątpienia tytuł rozprawy poświęconej historii naturalnej kobiety, a wydanej w 1729 roku przez lekarza niemieckiego Martina Schuriga (1662-1733), który opisując morfologię kobiecych narządów płciowych oraz łechtaczki (poświęcił jej, o dziwo, aż 50 stron), zapytuje, czy narząd ten zostałby stworzony, gdyby nie miał żadnego przeznaczenia. Ponadto autor zajmuje się dziewictwem, dojrzewaniem, masturbacją oraz samym aktem płciowym. Wydaje się, że wszystkie jego książki noszą podobnie długie tytuły: MULIEBRIA Historico-Medica, hoc est Partium Genitalium Muliebrium Consideratio Physico-Medico- Forensis, qua Pudendi Muliebris Partes tam externae, quam internae, scilicet Uterus cum Ipsi Annexis Ovariis et Tubis Fallopianis, nec non Yaria de Clitońde et Tribadismo de Hymen et Nymphotomania seu Feminarum Circumsisione et Castratione selectis et curiosis observationibus traduntur. A.D. Martino Schurigio, Physico Dresdensi ... MDCCXXIX. Na tym spokojnie można zakończyć lekturę! Najdłuższy penis w fikcji literackiej Fantazja narratorów często przejaskrawia i wyolbrzymia atrybuty męskości, przekraczając przy tym wszelkie granice prawdopodobieństwa. W legendach i opowieściach narządy męskie mřgą przybierać niespotykane rozmiary, czego przykładem może być opowieść zamieszczona przez Malinowskiego w Życiu seksualnym dzikich. 77 Jest to legenda o Inuvayla'u, wodzu plemienia Lukuba, który odznaczał się zadziwiająco długim organem. Kiedy kobiety pochylały się plewiąc zagony, stawał daleko za ogrodzeniem, ukryty w zaroślach, a jego członek pełzał jak wąż po ziemi, "zachodził" schyloną kobietę od tyłu, uderzał ją silnie, obalał na ziemię i gwałcił. Inuvayla'u napastował kobiety również w czasie kąpieli w lagunie. Członek gwałciciela wił się jak węgorz pod wodą i wślizgiwał do pochwy. W końcu Inuvayla'u został zdemaskowany i zmuszony do opuszczenia wioski. Zanim jednak to zrobił, stanął na głównym placu i obciął sobie członek, kawałek po kawałku, a te zmieniły się w kamienie. Płacząc i lamentując, wsiadł do czółna, odpłynął od brzegu i odrąbał sobie jądra. Powstały z nich wielkie, owalne głazy, które leżą do dziś w zatoce. Żołądź natomiast zamieniła się w spiczasty kołpak z koralu. W Księdze tysiąca i jedne] nocy, jednym z najstarszych zbiorów opowieści Wschodu, spisanych w wersji arabskiej w X wieku, w którym opowieści miłosne stanowią prawie czwartą część, znajdujemy całą plejadę olbrzymich narządów, między innymi opis zabba "wielgachnego jak u jakiego osła, lub słonia". W jeszcze innej opowieści pod wpływem zaklęcia członek pewnego mężczyzny urasta do takich rozmiarów, że przypomina ogromną kalabasę między dwiema dyniami. Jest tak ciężki, że nieszczęsny posiadacz organu nie może utrzymać się na nogach. Na bardziej prozaicznym poziomie spotykamy się zwykle z wyraźną przesadą, znamienną dla pornografii niezależnie od epoki. W powieści de Sade'a 120 dni Sodomy Hercule szczyci się trzydziestotrzycentymetrowym penisem. W utworach chińskich znajdujemy podobnie imponujące organy, których długość określa się jako "niewiarygodną", jeden jest "większy niźli ogórek morski", inny "za gruby, żeby go pani mogła objąć palcami". Pod względem twardości dorównują te monstra żelaznym drągom, a ponadto są w stanie utrzymać zawieszony na koniuszku buszel (36 1) pszenicy! Pierwszy przeszczep penisa w literaturze pięknej W chińskiej opowieści pochodzącej z XVII wieku Jou-pu-t'uan znajdujemy opis zabiegu przeszczepu albo raczej implantacji członka męskiego. Pewien uczony zapytuje mistrza sztuk medy- 78 cznych, jak można powiększyć narząd męski. Jednym ze sposobów, wyjaśnia medyk, jest wykorzystanie wzwiedzionego penisa psa, kiedy sparzy się z suką. W połowie kopulacji odcina mu się penis i krają na kawałki, po czym wszczepia się plasterki w nacięcia na członku mężczyzny, który pragnie mieć większy organ. "Jeśli dopisze szczęście, przeszczep się przyjmie". Największa liczba orgazmów u mężczyzny Niektóre opisy literackie doświadczeń seksualnych należy przyjmować ze sceptycyzmem. Sprawy seksu bowiem nie są dziedziną, w której mężczyźni grzeszą zbyt dużą skromnością. Boswell podaje nam swoją rachubę w Dzienniku londyńskim. Podczas jednego rendez-vous z Luizą 12 stycznia 1763 "zatracił się całkowicie w namiętnym upojeniu" nie mniej niż pięć razy, a poczciwa Luiza oświadczyła, że jest cudowny. Atkins twierdzi, że Boswell, który był człowiekiem o wybujałym temperamencie, prawdopodobnie mówił prawdę. W sporach na temat ilości orgazmów liczba sześć lub siedem uważana jest za niezwykłą. Cyfry te znajdują potwierdzenie w literaturze, na przykład w Telenym: "Jako prawdziwi wyznawcy boga płodności utoczyliśmy Priapowi siedem sutych libacji". 79 W swawolnym bileciku miłosnym (XXXII) w zbiorze erotyków Katullusa wymieniona zostaje nawet większa liczba: Jeśli się zgodzisz, zadbaj już i o to, Aby zasuwa drzwi twych nie broniła. Lepiej do miasta też się nie wybieraj, Lecz w domu zostań i nie bądź zdziwiona, Gdy cię dziewięćkroć ma żądza pokona. Żądza Owidiusza, choć już nie młodzieniaszka, też zdołała pokonać dzięwięciokroć Corinnę - a jeszcze nie miał bynajmniej dość. W Julietcie de Sade'a Minsky nie zaśnie, zanim nie pofolguje sobie z dziesięć razy ("Faktem jest, że ta nadmierna ilość ludzkiego mięsa, jakie spożywam, powoduje u mnie znaczne pomnożenie i zgęstnienie płynu nasiennego"). Ludzie ci są jednak słabeuszami w porównaniu z wyczynowcami z arabskich czy japońskich legend. W Księdze tysiąca i jednej nocy pewien mężczyzna jest w stanie oddać się zapałom miłosnym czterdzieści razy. Japońscy wyczynowcy seksualni są równie nienasyceni. Tu przychodzi na myśl następujący kawał: Marynarz angielski spierał się z pewnym Chińczykiem w Szanghaju, kto ile razy może. Postanowili to sprawdzić. Każdy z nich wziął sobie dziewczynę do łóżka. Anglik strzelił sobie jeden numer, potem drugi, w końcu z wielkim trudem, jako że za dużo wypił, trzeci. Każdy raz zaznaczał na ścianie pionową kreską. Rano wycieńczony Chińczyk wpełza do jego pokoju. Spogląda na zapis Anglika i woła: "Sto jedenaście! A niech go... Pobił mnie o jeden!" Najpłodniejszy tłumacz literatury erotycznej Sir Richard Burton (Francis) (1829-90) był jednym z najbardziej utalentowanych i wszechstronnych ludzi XIX stulecia. Był nie tylko człowiekiem czynu (odkrywcą jeziora Tanganika, podróżnikiem i dyplomatą), ale i wielkim umysłem swojej epoki - jako etnolog, botanik-amator, zoolog, geolog, poeta i językoznawca. Opublikował czterdzieści trzy tomy opisów swoich podróży, dwa tomy poezji i ponad sto artykułów. 80 Ponadto przetłumaczył szesnaście tomów Księgi tysiąca i jednej nocy, sześć tomów utworów literatury portugalskiej, dwa tomy poezji łacińskiej, cztery tomy folkloru (neapolitańskiego, afrykańskiego, hinduskiego). Według biografa F.M. Brodie'ego (The Devil Driveś), "...Burton nie był zwyczajnym tłumaczem; zwartość, błyskotliwość i siła jego tłumaczeń określają go także jako człowieka. Przerażenie zmieszane z podziwem ogarnia człowieka na myśl, z jaką łatwością poruszał się po obszarach różnych języków, takich jak hindi (Bajki Pilpay oraz Wikram i Wampir), portugalski (Camoens, Lacerda), arabski (Księga tysiąca i jednej nocy, Pachnący ogród), dialekt neapolitański (II Pantamerone), sanskryt (Kamasutra, Ananga-Ranga), łacina (Pńapeia, Katullus)". Czołowy autor szesnastowiecznej literatury erotycznej Piętro Aretino (1492-1557) - "w jednej osobie awanturnik, pochlebca i libertyn, rozpustnik i idealny kochanek, potwarca duchowieństwa i wierny syn Kościoła, literat z musu, a zarazem prawdziwy artysta" - jak określił jego pełną sprzeczności osobowość polski tłumacz Edward Boye, jest uważany za największego pisarza świata chrześcijańskiego. Za najsłynniejsze dzieło uważa się jego w połowie autobiograficzne Rozważania (Ragionamenti), odsłaniające najbardziej skryte tajniki profesji kurtyzan. A także Jak Nanna swą córeczkę Pippę na kurtyzanę kształciła i Żywoty kurtyzan. Przez ponad czterdzieści lat uprawiał różne rodzaje literatury, nie wyłączając poematów religijnych, żywotów świętych i paszkwili na współczesnych. Dialogi i sonety pozostają dosadnym odzwierciedleniem renesansowej swobody erotycznej. Przyjaźnił się z Michałem Aniołem i Tycjanem. Cieszył się przyjaźnią Julisza de Medici - późniejszego papieża Klemensa VII. Nazwany "biczem książąt", "renesansowym odpowiednikiem Petroniusza w starożytnym Rzymie albo markiza de Sade'a w okresie europejskiej rewolucji". Najsłynniejsza powieść erotyczna prócz dzieł de Sade'a Najsłynniejszą powieścią erotyczną w języku francuskim, jeśli pominąć dzieła markiza, jest Gamiani, przypisywana Alfredowi de Musset (1810-57), autorowi barwnych, przepełnionych 81 zmysłową namiętnością opowieści romantycznych, jak np. Spowiedź dziecięcia wieku, znanemu także z egzaltowanej miłości do George Sand. Gamiani, książka prawie nieznana poza granicami Francji, miała do roku 1930 czterdzieści jeden wydań. Z jednej z przedmów dowiadujemy się, iż intencją autora było napisanie powieści erotycznej bez uciekania się do sprośnych słów. Tematem powieści, której tytuł pochodzi od nazwiska głównej bohaterki, Gamiani, jest miłość lesbijska. Pewien młodzieniec staje się mimowolnym świadkiem sceny miłosnej dwóch kobiet, po czym wychodzi z szafy i przyłącza się do wspólnej zabawy. Większa część książki poświęcona jest stosunkom między tą trójką. W jednej ze scen Gamiani włazi na wzwiedziony członek tylko co powieszonego mężczyzny. Akcja powieści kończy się tym, że obie lesbijki zażywają truciznę, doświadczając jednocześnie orgazmu i śmierci. Cóż za przyjemna opowiastka! Najsłynniejsza powieść erotyczna \A Tytuł ten należy się niewątpliwie angielskiemu utworowi Panny Hill albo pamiętniki rozpustnicy, wydanemu po raz pierwszy w Londynie około 1749 roku z pominięciem cenzury. Ujawniony dopiero później autor fikcyjnych listów, John Cleland (1709-91), były brytyjski konsul w Smyrnie i urzędnik East India Company w Bombaju, napisał książkę w więzieniu (dokąd trafił za długi) na zamówienie pewnego wydawcy, który zapłacił mu za usługę niewielką sumę dwudziestu gwinei, zarobił zaś na niej dziesięć tysięcy. Wkrótce książka została przetłumaczona na wiele języków europejskich. Napisana jest prostym, potocznym językiem. Słowa "nieprzyzwoite" zastąpione zostały omówieniem i eufemizmami. Jest to powieść o edukacji seksualnej niewinnej piętnastoletniej dziewczyny, która po śmierci rodziców znalazła się w londyńskim domu publicznym, a także o jej dalszych przeżyciach i wyczynach erotycznych. Inicjację erotyczną nieświadomej wieśniaczki przeprowadza dwudziestopięcioletnia pomocnica burdelowej mamy, Phoebe, która pieści ją "z niewiarygodnym żarem" we wspólnym łóżku. Potem Phoebe doprowadza się do orgazmu przy pomocy partnerki. 82 Zanim Fanny utraci dziewictwo, przechodzi lekcję poglądową, obserwując przypadkowo z ukrycia "radosne swawole" swojej opiekunki z młodym, rosłym grenadierem, z lubością obserwuje wyciągnięty przez bohatera na światło dzienne "nie znany jej dotychczas cudowny i wspaniały kawałek: szkarłatny szczyt instrumentu, jego rozmiary, ocieniający krzak, połączony z towarzyszącą mu obszerną sakiewką, odczuwając tak przyjemne łaskotanie, jakby się sama nim cieszyła". Oglądany spektakl rozbudza w Fanny "najgwałtowniejsze pragnienia", zakłócone tylko obawą, jak "ta straszliwa machina" wejdzie, nie sprawiając śmiertelnego bólu, tam gdzie zmieści się ledwie mały palec. "Czy macie coś z pornografii dla starych panien?" Dwa dni później rankiem spotyka przypadkowo śpiącego młodzieńca, w którym zakocha się od pierwszego wejrzenia i odda niu się z całą gotowością i oczekiwaniem upragnionej rozkoszy. Niedługo potem zaczyna odczuwać pełne szczęście miłości. Niestety, musi się rozstać z kochankiem. 83 Sprzedaje teraz swoje fałszywe dziewictwo panu H. i staje się jego utrzymanką. Niezaspokojona seksualnie, uwodzi młodziutkiego posłańca. Gdy ten wydobywa na wierzch to, co ma w spodniach, okazuje się, że nie jest to "zabawka dziecka ani zwykły członek mężczyzny, lecz machina tak wielkich rozmiarów, jakby należała do olbrzyma". Książka kończy się szczęśliwie małżeństwem bohaterki. Fanny Hill uważana jest za pierwszą prawdziwie erotyczną powieść, dającą wgląd w życie i obyczaje służebnic miłości w domach publicznych osiemnastowiecznego Londynu. Autor prezentuje różne techniki miłości erotycznej, opisując szczegółowo sceny spółkowania, aby pobudzić wyobraźnię i podniecić seksualnie czytelnika. Jak większość tego typu utworów, książka Clelanda była zakazywana i zachwalana. Pierwszy utwór erotyczny w średniowiecznej Europie Według niektórych, pierwszą książką o tematyce czysto lub głównie erotycznej, wydaną w średniowiecznej Europie, był napisany w 1425 roku przez Antonia Beccadelliego zbiór epigramatów Hermaphroditus. Teksty łacińskie tego dzieła zostały ponownie wydane w 1892 roku we francuskim tłumaczeniu Isidore'a Liseux, wydawcy utworów erotycznych i literatury miłosnej. Beccadelli, zwany Panormita, należał do grupy humanistów włoskich i był nadwornym poetą i historiografem Yiscontich; został uwieńczony laurem poetyckim przez Zygmunta Luksemburskiego. Główne swoje dzieła wzorował na pracach literackich poetów antycznych. Wayland Young twierdzi, że podobnie jak Marcus Yalerius Martialis (43-103), autor erotyków tchnących zmysłową namiętnością, Beccadelli miał ambiwalentny stosunek do kobiet i spółkowania. Należał on do tego typu mężczyzn, którzy "zgadzają się, by ich małżonki we dnie chlubiły się niewieścim wstydem, lecz żądają, by w nocy zastępowały im nierządnice". Najmniej skrępowana autobiografia Moje intymne życie, pamiętniki napisane przez niejakiego "Waltera", to najbardziej szczera, pozbawiona zahamowań autobiografia, jaka istnieje na świecie. Przede wszystkim nie ma w niej 84 odchodzenia od głównego wątku, żadnych zbędnych wtrąceń; cały utwór poświęcony jest seksowi i tylko seksowi. W Pamiętnikach Casanovy znajdujemy wiele dygresji na temat hazardu, czarnej magii i tym podobnych rzeczy; to samo u innych autorów opisujących swoje życie erotyczne. Na ponad czterystu stronach Mojego intymnego życia nie znajdziemy nic prócz opisów wyczynów erotycznych, uciech, rozkoszy, podbojów i zawodów miłosnych autora, co czyni to dzieło jedynym w swoim rodzaju. Najdroższa autobiografia Walter zasługuje na jeszcze jedną pochwałę! Pełne jede-nastotomowe wydanie tego dzieła jest dla bibliofilów prawdziwym białym krukiem. Ile mogłoby kosztować w dzisiejszych czasach, nikt tego nie wie. Podobno w roku 1926 sprzedano jego reprint za około siedem tysięcy dolarów. \ MODA u y Pierwsze biustonosze Według niektórych badaczy, od praczasów do dnia dzisiejszego ubiór służy bardziej do podkreślenia różnic płci niż do ich skrywania. Jest to jedno z odkryć dotyczących erotyki, że ciało zasłonięte i zakryte jest silniejszą podnietą erotyczną niż nagie. Jednym z elementów mody jest podkreślanie przeciwieństwa między mężczyzną a kobietą, które wzmaga siłę przyciągania i zainteresowania. W modzie przejawia się dynamika życia erotycznego, polegająca na zmienności wabienia poprzez odsłanianie pewnych części ciała i ich zakrywanie. Działanie erotyzujące mają nie tylko te części garderoby, które podkreślają to, co miałyby zasłaniać, lecz także te, które ukrywają powaby ciała. Zatajenie kształtu podnieca wyobraźnię, a więc też nęci i wabi. Niniejsza hipoteza, być może, wyjaśnia historię pojawienia się stanika jako części ubioru służącego do zakrywania (lub podtrzymywania) piersi kobiecych. Staniki w takiej czy innej formie używane były w różnych stronach starożytnej Grecji, a w szczególności w Sparcie. Nosiły 85 je także kobiety w Chinach, gdzie być może wiązało się to z estetyką erotyczną: ideałem piękności kobiety były tam płaskie piersi, które można było uzyskać przez założenie odpowiedniej przepaski na biust. Spotykane jeszcze gdzieniegdzie staromodne staniki chińskie przypominają swoim wyglądem fartuszki wprowadzone przez jedną z konkubin cesarza Hsuan Cung z dynastii Tang (618-907). Tym razem głównym powodem stworzenia tego rodzaju kreacji przez cesarską nałożnicę była jednak konieczność ukrycia miłosnych ukąszeń, zadanych jej przez "nieprawego" kochanka. Pierwsze pojawienie się mody topless Moda topless, zapoczątkowana kilkadziesiąt lat temu, nie jest bynajmniej nowym odkryciem. Dawniejsze gorsety miały na celu podkreślenie wypukłości piersi kobiecych, aby sugerować ich znaczną wielkość i jędrność. Już w roku 1388 Johann de Mussi z Lombardii pisał: "Niewiasty obnażają swoje piersi, które wyglądają, jak gdyby miały ochotę wyskoczyć z gorsetów". Po czym dodaje z zadumą: "Jakaż to suknia byłaby piękna, która nie odsłaniałaby piersi niewieścich?" Piękna Agnieszka Sorel (1409-50) podobno ukazywała ramiona i piersi wraz z brodawkami. Władze kościelne w okresie wczesnego średniowiecza nazwały sznurowane otwarcia staników "bramami do piekła". W czasach oświecenia pojawia się nowy stosunek do nagości. Istną rewolucję stanowiło wtedy wprowadzenie mody odsłaniania ramion i całych biustów. Damy uważały za rzecz naturalną przyjmować panów z całkowicie odsłoniętymi piersiami. Szczyt swobody w ukazywaniu wdzięków, maksymalne podporządkowanie mody funkcjom powabu seksualnego, ujawnił się w modzie angielskiej za panowania Karola I, kiedy to - słowami poety - młode panienki prezentowały "piersi całkowicie odkryte i najmniej nie osłonione". SZTUKI PIĘKNE Najwcześniejsze przedstawienia pozycji koitalnych Według Lagraina (Wykopaliska w Ur, tom III, Odciski pieczęci stemplowych, 1936), najstarsze ze znanych przedstawień stosunku płciowego człowieka, które odkryto w Mezopotamii, datuje się na końcowy okres rozwoju kultury Uruk (około 3200-3000 p.n.e.). Jeszcze starsze przedstawienia spółkowania znajdują się na malowidłach naskalnych w grocie Combarelles w departamencie Dordogne we Francji. Wiek jednego z takich rysunków określa się na okres oryniacki (30-25 tysięcy lat) epoki górnego paleolitu. Co można powiedzieć o tych pradziejowych pozycjach miłosnych? Na rysunku naskalnym widzimy, że mężczyzna prawie leży na poziomo ułożonym grzbiecie kobiety. Według Havelocka Ellisa, najstarsze wyobrażenie zespolenia płciowego, jakie dotarło do naszych czasów, pochodzi z okresu kultury solutrejskiej (18-15 tysięcy lat p.n.e) i przedstawia mężczyznę leżącego na wznak z kobietą kucającą na nim. Jedno z malowideł naściennych w Bohusian w Szwecji przedstawia mężczyznę i kobietę kopulujących na stojąco. Rysunki na pieczęciach stemplowych z Ur sprzed ponad trzech tysięcy lat p.n.e. pokazują kobietę leżącą na mężczyźnie. Kinsey i inni są zdania, że pozycja z kobietą na górze jest powszechna w sztuce starożytnej wielu cywilizacji, np. Peru, Indii, Chin, Japonii. Prawdopodobnie najsłynniejsze przedstawienia seksualności pochodzą z groty Trois Frdres, na przykład imponujący stwór antropomorficzny Czarownik albo Rogate Bóstwo - postać ludzka w pozycji kucznej w skórze zwierzęcej ł z rogami, z wyraźnie wyeksponowanymi narządami płciowymi. Tego rodzaju wizerunki odgrywały prawdopodobnie rolę w magicznych obrzędach płodności. Znajdujemy tam również wyobrażenie bizona ze wzwiedzionym prąciem (którego kończyny Przypominają nogi człowieka), sugerujące akt seksualny. Rytowane przedstawienia na kościach dotyczą tego samego tematu. Także ^ Pech Merle (dep. Lot we Francji) znajduje się zakreślony palcem na glinie rysunek kobiety "w pozycji kucznej, sugerujący gotowość do zespolenia" (P. Rawson, Prymitywna sztuka erotyczna). 87 Najstarsze symbole seksualne w Chinach Według niektórych badaczy, najstarsze przedstawienia tematyki seksualnej w starożytnych Chinach sięgają czasów dynastii Tan (206 r. p.n.e. -24 n.e.). Z okresem tym wiąże się ogromna liczba przedmiotów, które przeważnie pochodzą z grobowców. Sceny przedstawione na przedmiotach towarzyszących zmarłym ukazują nam obraz życia z tej epoki, między innymi wyraźne motywy seksualne. W porównaniu z długim okresem występowania innych przejawów życia erotycznego w Państwie Środka wiek tych symboli nie wydaje się zbyt długi. Podręczniki erotyki pochodzące z Chin mogą sugerować, że różnego rodzaju przedstawienia zachowań seksualnych mogą mieć historię znacznie dłuższą, sięgającą trzeciego lub drugiego tysiąclecia przed Chrystusem. Najwcześniejsza rzeźba nagiej kobiety Prehistoryczne modelowane albo rzeźbione figurki nagich kobiet o przesadnie bujnych kształtach, znane pod nazbyt pochlebnym imieniem Wenus, pochodzą z paeolitu. Wenus z Willendorfu, uważana za najstarszy obiekt, pochodzi z okresu oryniackiego, drugiego stadium zlodowacenia epoki górnego paleolitu, tj. sprzed 30-25 tysięcy lat. Inna fugurka, zwana Wenus z rogiem, pochodząca z Laussel (dep. Dordogne), jest datowana na okres pomiędzy XXII a XVIII tysiącleciem p.n.e. Wysokość reliefu, pierwotnie wyrzeźbionego w miękiej skale, wynosi 43 centymetry. W jej wizerunku uderza widok karykaturalnie wyeksponowanych cech kobiecych (piersi, biodra, trójkąt łonowy) oraz otyłość, jak gdyby ciało zniekształciły częste brzemi-enności. Kształty Wenus podkreślała kiedyś pokrywająca obiekt warstwa ochry. Figurka związana była prawdopodobnie z matriarchatem i z kultem płodności i nie należy w niej widzieć realistycznego przedstawienia ówczesnej kobiety. Inną reprezentatywną postacią sztuki pradziejowej jest znajdująca się w Muzeum Człowieka w Paryżu słynna Wenus z Lespugue. Wyrzeźbiona z kła mamuta, mierzy około 15 centymetrów. I w tym przypadku przesadnie obfite kształty mogą być aluzją do macierzyństwa. 88 Najsłynniejszy posąg nagiej kobiety Jest nim Afrodyta (albo Wenus) Knidyjska dłuta Praksytelesa, uważana powszechnie za najbardziej znany (z rzymskich kopii lub naśladownictw) posąg świata antycznego. Praksyteles, działający w latach 370-330 p.n.e., określany jako prekursor "uczłowieczonych" bogów w sztuce greckiej, wykonał dla świątyni w Knidos około 360 roku p.n.e marmurowy posąg nagiej Afrodyty. Powstaniu dzieła towarzyszyła aura skandalu, ponieważ bogini Afrodyta ukazana została jako zwykła kobieta wychodząca z kąpieli, a modelką rzeźbiarza była słynna hetera Fryne. Twórca pierwszego w sztuce aktu kobiecego, którego bohaterką była bogini miłości, przypłacił swoje nowatorstwo procesem o świętokradztwo. Jeżeli wierzyć antycznej anegdocie, obnażył przed sądem Fryne, przekonując sędziów, iż ciało tak doskonałe może być jedynie darem bogów, a więc wzorowane na nim przedstawienie bogini nie przynosi ujmy Afrodycie. O ogromnej popularności Afrodyty Knidyjskiej świadczy jej wielokrotne kopiowanie i przetwarzanie, uwydatniające piękno i wdzięk kobiety, rozpowszechniające akt kobiecy w sztuce greckiej. Po przeniesieniu stolicy cesarstwa do Konstantynopola przez Teodozjusza posąg, którym zachwycał się sam Konstantyn Wielki (274-337 n.e.), znajdował się tam do czasu czwartej krucjaty w 1204 roku. Wspomina o nim (a być może o jego kopii) Yillehardouin, francuski kronikarz, autor Zdobycia. Konstantynopola. Najsłynniejsze rzeźby erotyczne Do najsłynniejszych rzeźb erotycznych na świecie należą niewątpliwie te znajdujące się w świątyniach indyjskich (P. Rawson, Sztuka erotyczna Wschodu). Klasycznym pomnikiem erotologii wyrażonej w rzeźbie jest świątynia Konarak. Jest to świątynia Słońca w Stanie Orisa, zbudowana w XIII wieku n.e. przez władcę Narasimha Deva I, która nie została w całości dokończona. Sława jej ugruntowała się między innymi dzięki ogromnej ilości rzeźb erotycznych. Przedstawia ona wóz boga Słońca, Surii ciągniony przez siedem rumaków i posiadający dwadzieścia cztery koła. Na olbrzymim cokole z dwunastu Par kół wznoszą się dwie ogromne budowle z piramidopodob- 89 nymi dachami przystrojonymi rzeźbami, które mogą stanowić wykuty w kamieniu podręcznik sztuki miłości. Są tam sceny bardzo różnorakie, od kosmetycznych przygotowań kobiet, fryzowania włosów, namaszczania ciała, nakładania ozdób na nagie ciało, pierwszego spotkania z ukochanym, coraz wyraźniejszych pieszczot, pocałunków i objęć, aż do spółkowania w najbardziej wyrafinowanych pozycjach, przy udziale gry miłosnej między dwiema osobami, trzema, wieloma. Żaden wariant sztuki miłosnej nie został wyłączony z przedstawienia go na murach świątynnych; nie pominięto nawet masturbacji, seksu oralnego, zoofilii itp. Podobne przedstawienia jak w Konarak znajdują się w licznych indyjskich świątyniach średniowiecznych. Rzeźby te są wyrazem ścisłego związku między religią a erotyką. Według mitów indyjskich, stworzenie świata było wynikiem aktu seksualnego, zjednoczenia się pierwiastka męskiego i żeńskiego. Akt ten jest symbolicznie odtworzony w cielesnej miłości, przy czym taką samą wartość ma twórczy akt płodzenia jak osiąganie najwyższej rozkoszy seksualnej. Największe narządy płciowe w sztuce Sztuka erotyczna niektórych krajów, szczególnie Japonii, charakteryzuje się przedstawianiem nadmiernie wyolbrzymionych narządów płciowych (zwłaszcza męskich). Ilustracje w traktatach erotycznych i rysowanych podręcznikach sztuki miłosnej pokazują wyjątkowych rozmiarów fallusy i srom kobiecy trzy lub czterokrotnie większy od normalnego. Reszta ciała okryta jest bogatymi szatami, wskazującymi na przynależność społeczną prezentowanych postaci. Ilustracje są pełne naturalistycznego, zmysłowego erotyzmu, a inne z kolei humoru erotycznego i bogatej wyobraźni w tej materii. Nabrzmiały, gotowy do wytrysku penis często swoim kształtem przypomina przedramię, a narząd kobiecy "przyjmuje długość i szerokość zawiniętego wylotu rękawa kimona". Charakterystyczną cechą japońskiej sztuki erotycznej jest przedstawianie członka męskiego jako broni do pojedynku. Rysunki pokazują dwóch mężczyzn, każdy wyposażony w potężny organ, fechtujących się wzwiedzionymi członkami. Jeszcze inni oddają się zabawie w wielki penis. Dwie grupy stoją naprzeciw 90 siebie podniecając się, aby wyzwolić stan erekcji członka i zmierzyć ich długość. Na jednej z ilustracji mężczyzna z penisem wielkości całego ciała zmuszony jest podtrzymywać go na odpowiedniej platformie, którą toczy przed sobą. Jeden z bohaterów chińskich opowieści erotycznych potrafił ponoć roztrzaskać miedziany kocioł jednym uderzeniem swego członka! Pierwsza erotyczna chińska porcelana Wzory na porcelanowych wazonach, wazach, talerzach i innych naczyniach o wyraźnych motywach erotycznych były stosowane przez mandżurskich cesarzy (1644-1911). Podobne wzory malowano na wyrobach garncarskich już w I i III wie-ku n.e. Jednym z wcześniejszych chińskich zwyczajów było zakopywanie glinianych mis i talerzy, w miejscach gdzie mogli się narodzić przyszli przywódcy buntowników. Powszechnie sądzono bowiem, iż gliniane, ozdobione erotycznymi wzorami naczynia sprowadzą nieszczęście przyszłym rządcom i w ten sposób zapobiegną niepokojom społecznym. 91 Pierwsze chińskie rzeźby z jadełtu i kości słoniowej Rzeźbiarskie talenty Chińczyków z czasem przejawiły się również w wyrobach z jadeitu i kości słoniowej, przedstawiających motywy erotyczne. Naoczny świadek z pałacu cesarskiego z czasów panowania dynastii Ming (1368-1644), która przejęła władzę po prawie stuletnich rządach mongolskiej dynastii Juan, opisuje posążek przedstawiający dwie postaci Buddy, wyrzeźbione z olbrzymiego kawałka czystego jadeitu, złączone ze sobą narządami płciowymi. "Dawały one oglądającym pojęcie, czym jest związek mężczyzny z kobietą. Nadzorujący eunuch wyjaśnił mi, że posążek został porzucony przez uciekających Mongołów po ich klęsce. Wyjaśnił, że rodzina cesarska używała go do zapoznania swoich dzieci ze sprawami płci. Można przypuszczać, że po nastaniu rządów naszej dynastii posążek używany był do tych samych celów. W głębi duszy jestem niezmiernie rad, że miałem szczęście ujrzeć to artystyczne dzieło z tak precyzyjnie oddanymi szczegółami". Pierwsze monety o motywach erotycznych Chiny mogły poszczycić się erotycznymi monetami już w okresie panowania dynastii Hań (25 p.n.e -220 n.e.). Nazywano je "monetami wiosennymi". Na ich rewersie znajdowały się słowa zaklęcia. Awers przedstawiał boga i boginię w stosunku miłosnym. Sądzono, że monety te są w stanie odpędzić złe duchy, dlatego też były one dawane dzieciom przez rodziców, aby uchronić je przed siłami nieczystymi. Z nadejściem cesarstwa Sungów (lata 960-1279), kiedy to kultura chińska osiągnęła najwyższe szczyty wyrafinowania, monety chińskie przedstawiały różnorodne pozycje koitalne; nazywano je wtedy "monetami pościelowymi". Stanowiły one integralną część wiana przy zaślubinach córki. W noc poślubną monety rozsypywano na łożu panny młodej. W innych kulturach, tam gdzie istniała silna tradycja erotyczna oraz system monetarny, używano podobnych monet. Na przykład, greckie monety pochodzące z połowy VI wieku p.n.e. przedstawiają postać satyra ze wzwiedzionym członkiem, unoszącego nimfę. Na jednym z greckich skarabeuszy, pochodzących z tego samego okresu, widzimy wizerunek koguta depczącego 92 kurę; ten sam motyw pojawia się również na niektórych klejnotach etruskich. Najwybitniejszy malarz erotyczny w Chinach Chou Fang (780-810), powszechnie uważany za największego malarza obrazów o treści erotycznej w Chinach, malował sceny z życia dworskiego w czasach dynastii Tang z pełnymi wdzięku postaciami kobiet w bogatych szatach oraz kunsztownych fryzurach. Kobiety na jego obrazach, utrzymanych w manierze charakterystycznej dla tego okresu, są pulchne, korpulentne. Tak jak inni artyści Orientu, wykazuje tendencję do przedstawiania nadmiernie wyolbrzymionych narządów płciowych, co miało wpływ na japońską sztukę o tematyce erotycznej. Mi Fej (1052-1107), utalentowany malarz, kaligraf, teoretyk sztuki i kolekcjoner dawnej sztuki, zalicza Chou do tej samej klasy malarzy co słynny mistrz pejzażu Kuo Hi (1020-90), T'ang--wei (699-759), o którym opowiadano, że opuścił ten świat wchodząc w jeden ze swoich obrazów, oraz Wu Tao-tsu, malujący, jak pisano, z "szaleńczą energią pędzla". Szczytowy okres japońskiej sztuki erotycznej Panuje opinia, że japońska sztuka erotyczna osiąga swój szczytowy moment w ciągu trwającego dłużej niż dwieście pięćdziesiąt lat okresu Edo (1600-1868) - od nazwy małej osady rybackiej, w której rezydował ród szogunów Tokugawa. W szybko rozwijających się miastach w tym okresie powstawały centra rozrywkowe, np. dzielnica Yoshiwara w Edo, w której "panowały" kurtyzany i wykształcone gejsze. Rozrywka w owym czasie była bardzo popularna, ponieważ stanowiła odprężenie i ucieczkę od surowych reguł, które szogunat narzucił społeczeństwu. W konsekwencji w okresie Edo następuje niespotykany dotąd rozwój sztuki i literatury o tematyce erotycznej, co zmusiło władze państwowe do wprowadzenia pewnych ograniczeń cenzuralnych. / Pierwszy akt leżący w malarstwie europejskim Powszechnie uważa się, iż pierwszymi malarzami, którzy ukazali zmysłowe piękno ciała kobiecego, w ten sposób popu- 93 laryzując akt leżący, byli główni przedstawiciele renesansowego malarstwa weneckiego: Giorgone (ok. 1476- 1510) i Tycjan (ok. 1488-1576). Przed nimi przedstawienia nagich ciał kobiecych w pozycji leżącej występowały jedynie w formie detali wypełniających płótno lub rzeźbę w celu uzupełnienia kompozycji. Widać to na niektórych stelach nagrobnych lub sarkofagach rzymskich. "Ciągle to samo do znudzenia: 'Jeszcze tylko jedna sesja...'" Giorgione i Tycjan podnieśli akt leżący do rangi najwyższej wbrew negatywnemu ustosunkowaniu się Kościoła, który przeciwstawiał się wszelkiej cielesności. Leżące nagie kobiety malowali wielokrotnie w różnych wariantach. Do ciekawych należy ostatnie dzieło Wenus odpoczywająca Giorgione'a lub Śpiąca Wenus, obraz (ok. 1508-10) ukończony przez Tycjana (pejzaż), który znajduje się w Galerii Drezdeńskiej, oraz Wenus z Urbino Tycjana (1538, Florencja, Galleria degli Uffizi), której nazwa pochodzi stąd, że zamówiona była przez księcia Urbino. Jest to młoda kobieta spoczywająca w łożu, podczas gdy w głębi komnaty dwie służebne przygotowują dla niej garderobę. We wszystkich pozycjach uderza sensualna radość życia. Nie sposób nie zgodzić się z Renoirem, który twierdził, że "Ty-cjanowskie kurtyzany sprawiają wrażenie, jakby miały ochotę na pieszczoty". 94 Najsłynniejszy obraz o tematyce miłosnej w Hiszpanii Jest nim oparty na dwunastowiecznej legendzie święty Jerzy i Smok, obraz Bernata Martorela, namalowany około 1438 roku, obecnie w Art Institute of Chicago. Inspiracją do namalowania tego obrazu, przypominającego powiększoną stronę iluminacji rękopisu, była dwunastowieczna legenda o zabiciu smoka przez świętego, bardzo rozpowszechniona w folklorze, przypominająca mit o Perseuszu, który zabija potwora morskiego, zagrażającego królewnie Andromedzie. Według tradycji, św. Jerzy był trybunem w wojsku Dioklecjana i został ścięty za wiarę chrześcijańską na początku IV wieku w Liddzie w Palestynie. "Ideały miłości dwornej sięgnęły poziomu uświęcenia szlachetnego rycerza bez skazy". Pierwsza renesansowa rzeźba nagiej kobiety Bywają różne akty kobiece. Niektóre z nich pozbawione wdzięku i powabu, inne ponętne i prowokujące. Zdaniem jednego ze znawców przedmiotu E. Carra, autora Europejskiej sztuki erotycznej, pierwszym aktem kobiecym odrodzenia, ukazującym "kobietę powabną i niepokorną, a więc taką, która stanowi zaprzeczenie bizantyjskich i średniowiecznych przedstawień Ewy", jest wyrzeźbiony na wschodnich drzwiach baptysterium we Florencji w 1425 roku przez Lorenza Ghibertiego relief Eva. Mimo hebrajskiego imienia Ewa i stworzenia jej przez Boga chrześcijan, piękna twarz kobiety przywodzi na myśl grecką Afrodytę, a jej ciało "nie jest tak bezwstydnie piękne". Pierwszy malarz obrazów erotycznych włoskiego renesansu Przyjmuje się, że Antonio Pisanello (ok.1395- ok.1455) jest jednym z pierwszych włoskich artystów, który dostrzegł w akcie szerokie możliwości dla sztuki. Ten włoski malarz, medalier i rysownik działał na dworach książąt włoskich. Był autorem licznych rysunków o treści erotycznej. Na jednej z kopii Sarkofagów, które wykonał w Pizie, dorysował nogi młodej kobiecie, aby wyrazić "nieskrępowany zachwyt seksualnością". Pierwszy twórca obrazów pornograficznych w Anglii Pierwszym autorem prac o treści pornograficznej w Anglii jest artysta o nieznanym nazwisku, który tworzył w połowie XVIII 95 wieku. Około 1755 roku wykonał on siedemnaście ilustracji do książki Rozkosze miłości, w której to księdze zawarte są różne śmieszne szczegóły i osobliwości w Gabinecie Wenus. Frontyspis (rycina naprzeciwko karty tytułowej) przedstawia zażywną jejmość z czarką kordiału w lewej ręce, prawą odsuwająca kotarę przy łóżku, na którym widać dwie pary nagich nóg. Na kotarze widnieje napis: Rozkosze miłości 1755. Książka została wydrukowana ponownie w 1881 roku pod tytułem Przygody rozpustnika, lecz ilustracje zawarte w reprincie były podlejszej jakości. GRAFFITI Najczęstsze aluzje seksualne w graffiti kobiet Graffiti, jak wiadomo, nie zawsze muszą mieć podtekst se-ksualny. Te o treści erotycznej wykonywane są częściej przez mężczyzn niż kobiety. Kinsey i jego współpracownicy zbadali graffiti o charakterze erotycznycm i nieerotycznym dokumentując i zestawiając dane. Stwierdzono, że większa część (80 procent) napisów na ścianach męskich klozetów była przepełniona treścią erotyczną, a jedynie 25 procent graffiti w toaletach damskich dotykała tematów seksualnych (narządów płciowych, oralnych i seksualnych zachowań, nieprzyzwoitych słów itp.). Większość z napisów wykonanych przez kobiety odnosiła się do miłości lub imion osób, które się z nią kojarzyły ("John i Mary", "Helena i Don"). Częstym motywem były serca przebite strzałą. Z 331 inskrypcji kobiecych 69 procent nawiązywało do ust, 35 procent czyniło nieerotyczne aluzje do miłości heteroseksualnej, a 12 procent do miłości les-bijskiej. Wyniki w innych kategoriach Kinseyowskich były znacznie niższe. Najrzadsze aluzje seksualne w graffiti kobiet Dziwne, że wśród 331 graffiti kobiecych nie stwierdzono żadnych aluzji do randek z płcią przeciwną (takich aluzji odnoszących się do spotkań z partnerkami był jeden procent). Nie było też żadnych odniesień do homoseksualnych kontaktów dood- 96 bytniczych, a zaledwie jeden procent do podobnych czynności 2 mężczyzną. Dwa procent napisów napomykała o stosunkach oralnych z płcią odmienną, a jeden procent o lesbijskich; pozycja "inne czynności seksualne" uzyskała wynik 2 procent (w przypadku zarówno heteroseksualnych, jak i homoseksualnych). Najczęściej spotykane aluzje w graffiti mężczyzn Badacze przeanalizowali 1048 erotycznych i nieerotycznych napisów w klozetach męskich, z których największą kategorię stanowiły dotyczące homoseksualnych kontaktów oralnych (30 procent); aluzje do kontaktów oralnych heteroseksualnych zauważono w 11 procentach inskrypcji; 22 procent napisów odnosiło się do randek homoseksualnych, a 18 procent dotyczyło tematu homoseksualnych stosunków doodbytniczych. Najrzadziej spotykane aluzje w graffiti mężczyzn Najrzadziej napisy mężczyzn nawiązywały do takich "nieerotycznych" pozycji jak usta i serca (nie odnotowano ani jednego przypadku). Trzy procent napisów czyniło aluzję do narządów płciowych płci przeciwnej; ten sam procent graffiti nawiązywał do nieerotycznej miłości zarówno hetero-, jak i homose-ksualnej. Pięć procent napisów dotyczyło randek z kobietą. 97 POEZJA Y f Najważniejszy poeta w Rzymie Jest nim Katullus (ok 87-54 p.n.e.), przedstawiciel nurtu liryki miłosnej w poezji rzymskiej. Jednym z głównych motywów jego bardzo szczerej, pełnej temperamantu i wdzięku osobistej twórczości poetyckiej była miłość do pięknej i wykształconej, lecz znanej z nierządnego życia rzymskiej damy imieniem Clodia, którą opiewa jako Lesbię. W zbiorze poezji, który Katullus sporządził pod koniec życia, prześledzić możemy przebieg tego romansu od pierwszego wyznania nieśmiałego młodzieńca do gorzkiego wspomnienia przebrzmiałej miłości. Katullusa uważano za biseksualistę z przewagą popędu ku osobom płci przeciwnej. Zaczęto przedstawiać go jako autora ordynarnych, pornograficznych utworów. Najsłynniejszy "poeta całujący" Robert Herrick (1591-1674) wydał obszerny zbiór liryków pod tytułem Hesperides (1648), w którym daje wyraz hedo-nicznej radości życia, opiewając przede wszystkim miłość i kobiety. Poezja jego przepełniona jest pocałunkami i całowaniem. Z tego względu nadano mu przydomek "Poety pocałunków." W jednych ze swoich wierszy Katullus dopomina się o pocałunki: v / Całuj mnie tysiąc razy i sto potem, \J Znów tysiąc i znów na sto mam ochotę, I jeszcze jeden tysiąc, i sto potem. Aż wreszcie mnożąc wciąż tysiące dalej, Liczbę zmylimy, byśmy jej nie znali I by nie urzekł nam szczęścia zły człowiek, Gdy się o tylu pocałunkach dowie. Największy poeta namiętnej miłości Opinie w tym przypadku są podzielone, lecz wielu optuje za Jeanem Racinem (1639-1699), który pojmował namiętność jako impulsywne siły drzemiące w sercu ludzkim; najstraszniejszą z tych sił jest miłość. Ludzie opanowani szaleństwem miłości daremnie usiłują jej się opierać, daremnie analizują własne uczucia, sądzą 98 siebie, a nawet potępiają. Mimo wszystkich wysiłków, człowiek daje się ponieść namiętności, bo namiętność jest niezwyciężona. | J Najsłynniejszy poemat opiewający miłość zmysłową *^ Pieśń nad pieśniami - poemat biblijny - niewątpliwie kwalifikuje się do tego tytułu. W tradycji judaistycznej twórcą Pieśni jest król Salomon. Ustalono, jednak, że wprawdzie niektóre części poematu powstały w czasach Salomona, tj. w X wieku p.n.e., ale ich redakcje znacznie później, sięgają IV wieku przed Chrystusem, kiedy to naród izraelski wszedł w okres głębokiej odnowy religijnej i obyczajowej. Zbudowany z cyklu hymnów, przesycony niewzruszoną wiarą w potęgę miłości, utwór opiewa miłość zmysłową i urodę oblubieńców. Cały tekst utrzymany jest w tonacji wzajemnego zachwytu i urzeczenia przepełniającego serca zakochanych. "Miłość mocna jest jak śmierć"- mówi oblubienica, "a jej żar jest żarem ognistym, płomieniem Boga! Bezmiar wód nie ugasi miłości ani strumienie jej nie utopią". Dziewiętnastowieczny duchowny, wielebny E. P. Eddrupp, prebendariusz katedry salłsburskiej, napisał w swoim komentarzu do Biblii: "Księga taka jak Pieśń nad pieśniami może nie nadawać się do czytania w mieszanej kongregacji, a nawet do prywatnego czytania przez osoby nieprawego serca". Faryzeusze - ortodoksyjne stronnictwo polityczne w Judei w I wieku n.e., zastanawiali się, czy księgę tę zaliczyć do ksiąg kanonicznych: jest to bowiem jedyna w całym Piśmie świętym księga, w której nie ma mowy o Bogu i która nie zawiera żadnej myśli religijnej. Rozumiana w znaczeniu dosłownym, jest ona po prostu poematem lirycznym o tematyce miłosnej. Czołowy liryk czternastowieczny Guillaume de Machaut (ok.1300-77) jest uznawany po-t wszechnic za najwybitniejszego kompozytora czternastowiecznej Francji, a także za jednego z największych poetów późnego średniowiecza. Choć traktował muzykę i poezję jako dziedziny silnie se sobą zespolone, pisał nie tylko utwory poetycko-muzyczne, ale też dworskie liryki miłosne. 2 autobiograficznego utworu Le livre du voir dit wypływa sugestia, że G. de Machaut nawiązał, trwający od około 1362 do 99 około 1365, romans z dziewiętnastoletnią szlachcianką Peronne D'Armentieres, miłośniczką jego poezji i muzyki. W tym czasie poeta miał ponad sześćdziesiąt lat i nie dowidział na jedno oko. Wynika z tego, że panienka była bardziej zauroczona sławą artysty niż jego możliwościami seksualnymi. \ / Pierwsze podziemne wydanie utworu erotycznego ^ W roku 1674 w kolegium Wszystkich Świętych w Oksfordzie przedsięwzięto przygotowanie wydania Sonetów Aretina, ilustrowanego słynnymi rysunkami Romana, przedstawiającymi pozycje koitalne, wykorzystując do tego celu drukarnię uniwesytecką. Tak się jednak złożyło, że nagle pojawił się dziekan z wykonanymi już reprodukcjami, których było około sześćdziesięciu. Rozważano możliwość relegowania winnych z uczelni - "A sądzę, że zasłużyliby na to, gdyby należeli do innego kolegium niż Wszystkich Świętych, lecz pozwolę być cnotliwymi tym, których sprośność przejawia się tylko w obrazkach". 8E^' v\ř Pierwszy angielski autor erotyków Jest to sprawa dyskusyjna. Atkins stawia na Edmunda Spensera (1552-1599) jako "pierwszego pisarza angielskiego, którego utwory 100 mają charakter świadomie erotyczny". Królowa wróżek, poemat w formie epickiej opowieści rycerskiej, aż roi się od zmysłowości. Aby podkreślić erotyczną istotę Spenserowskiego obrazowania, można zacytować opis lubieżnego potwora w księdze IV, pieśni VII: "Nie potrzeba żadnego przygotowania z zakresu psychoanalizy, aby znaleźć tu wielce przerażający amalgamat męskich i żeńskich narządów płciowych". Spencer liczył na przedstawienie wzniosłych cech świętości, lecz "pozwolił, by jego wyobraźnia delektowała się sprośnościami, które mogłyby zrobić wrażenie na Szekspirze i Johnie Donnę". PUBLIKACJE Pierwsze angielskie czasopismo erotyczne Powstało ono w 1773 roku pod tytułem "The Covent Garden Magazine, pismo miłosne ku uciesze eleganckiego świata". Jak twierdzi Hurwood, "w taki to sposób, jak się wtedy mogło wydawać, złowróżebny, narodził się dziadek multimilionowego biznesu". Dziesięć lat potem Londyn otrzymał nowy periodyk -"The Rambler's Magazine albo kroniki galanterii, wesołości, przyjemności życia i bon tonu, ku uciesze eleganckiego świata opowiedziane; dla użyczenia rozpustnikom najwyborniejszej uczty miłosnej, bachicznej, wymyślnej, przekomicznej, tudzież wytwornej zabawy". Na główne danie czytelnicy otrzymywali historie pań, "których powabne wdzięki złoto może zdobyć", a typowe tytuły tych historii brzmiały: Historia i przygody łoża, Przygody rzezańca, Pamiętniki Lydii Miłujwięcej oraz Pamiętniki Kitty Wścibinos. Najsłynniejszy magazyn pornograficzny XIX wieku Granica między pornografią a erotyką jest dość płynna. Ci, którzy zachwycają się motywami erotycznymi w sztuce, będą skłonni używać tego ostatniego określenia, natomiast ci, których bezustannie oburza wszystko, co cielesne, będą mówić o pornografii. Nazwanie magazynu "pornograficznym" niekoniecznie oznacza jego potępienie czy - mutatis mutandis - aprobatę. Jednym z cza- 101 sopism, określanych jako pornograficzne, był dziewiętnastowieczny miesięcznik "Perła", który nosił radosny podtytuł "Żurnal kro-tochwilny i rozpustne lektury". Wychodził on od lipca 1879 do grudnia 1886 roku i podawał jako miejsce druku Oxford University Press. Wszystkie numery tego magazynu, zebrane w trzech tomach, zawierały trzydzieści sześć sprośnych litografii barwnych, dość podle wykonanych. W magazynie drukowano sześć odcinkowych powieści, jak również wiele opowiadań, szereg ballad, wierszy, plotek i anegdot - w sumie pięćset stron. Niektóre pozycje miały charakter pla-giatorski. Magazyn "Perła" nie był ani pierwszym, ani ostatnim tego rodzaju, należał jednak do najpopularniejszych. l/ Pierwsze magazyny z rozebranymi dziewczynami X/ Pierwsi wydawcy czasopism ilustrowanych, w których zamieszczano zdjęcia nagich kobiet, dążyli do tego, by pisma były "godne i szanowane", zdecydowanie nie "pornograficzne". Pierwszym, który zi służył sobie na miano takiego magazynu, był "Esąuire". W latach trzydziestych był on jedynym magazynem w swoim rodzaju. Decyzja zamieszczania "piń-up girls" była śmiała i nowatorska. Notabene "Esąuire" zaczynał jako magazyn mody dla mężczyzn, stąd jego prestiżowy tytuł "Esąuire" (tytuł grzecznościowy, pisany "na listach po imieniu i nazwisku adresata bez dodawania innych tytułów). Pierwszy numer czasopisma miał sto pięć tysięcy nakładu, z czego pięć tysięcy miały rozprowadzać stoiska z gazetami, a sto tysięcy magazyny odzieżowe w całych Stanach Zjednoczonych. Okazało się jednak, że numer stał się tak popularny, że cały nakład skierowano do sprzedaży ulicznej. Numer ten był ważny także pod innym względem. Zamieszczono w nim słynną "pin--up girl" George'a Petty'ego, wyglądającą bardziej na karykaturę niż prawdziwą "pin-up". Wkrótce zaczęła ona symbolizować niezwykły typ kobiety, który miał stać się legendą, podobnie jak trzydzieści lat wcześniej słynna "Gibsonka" - "dziewczyna Gibsona". Na początku lat czterdziestych dziewczyny Petty'ego zaczęły pojawiać się regularnie na tzw. rozkładówce. Owłosienie łonowe po raz pierwszy w magazynie Pierwsze obnażenie owłosienia łonowego - aczkolwiek "nie-pokaźnego do granic niedostrzegalności" - znalazło się w ma- 102 gazynie ilustrowanym "Penthouse" (kwiecień 1970). Włoski łonowe w pismach ilustrowanych są dzisiaj tak powszechne, że trudno zrozumieć wrzawę, jaką wywołały w roku 1970. W każdym razie był to rodzaj rewolucji. Wkrótce prawie wszystkie magazyny, zamieszczające na swoich łamach panienki do powieszenia na ścianie, poszły za tym przykładem. / Pierwszy magazyn erotyczny dla kobiet Jak wykazuje większość badań seksuologicznych (od Kinseya do czasów współczesnych), bodźce wizualne w postaci obrazów erotycznych działają znacznie słabiej na zachowania seksualne kobiet niż mężczyzn. Niektóre z wyników tych badań wydają się dość niejasne. W ostatnich latach kilka kobiet podjęło się dzieła stworzenia magazynów erotycznych dla pań. Najbardziej znane z nich to "Viva" i "Playgirl". Czyżby widok nagiego mężczyzny, wyposażonego w malowniczy penis, rozpalał w nich nieokiełznane cielesne żądze? Nie wiadomo. Niejedna dziewczyna twierdzi, że jej to wcale nie podnieca - po czym przygląda się fotografii, nie mogąc oderwać wzroku. Y/' Najsłynniejsza edytorka erotyków w XIX wieku Była nią Mary Wilson. Nie wiadomo, czy zajmowała się wydawaniem materiałów głównie dla kobiet czy dla mężczyzn, niemniej wyszła spod jej ręki wielka różnorodność publikacji o charakterze erotycznym. Przez słynną Teresę Berkeley nazwana została "ożywicielką literatury erotycznej w obecnym wieku". Mary Wilson miała pełno osobliwych dziwactw, z których jednym była głęboka awersja do sodomii, i to w każdej postaci. Nie dopuszczała, żeby jakakolwiek wzmianka na ten temat znalazła się w wydawanych przez nią książkach. Napisała też esej pt. Cudzołóstwo zamężnej kobiety i stosunki płciowe starych panien i wdów, bronione przez Mary Wilson, kobietę niezamężną, z planami popierania tego samego, adresowany do pań z metropolii i okolic, zamieszczony w zbiorze Przybytek lubieżnicy. W planach leżało założenie pałacowego burdelu, przeznaczonego wyłącznie dla kobiet. Miało to być sanktuarium, "do którego każda majętna dama z towarzystwa może się zgłosić 103 i udawać się tam incognito; zamężne - aby popełniać cudzołóstwo, a panny - to, co w przybytku Arki Przymierza nosi miano fornikacji albo łagodniej mówiąc, spełniać nakazy przemożnej Natury, składając ochoczą ofiarę Priapowi, najstarszemu ze wszystkich bóstw". Projekt ten, niestety, nigdy się nie zmaterializował. Najsłynniejszy wydawca erotyków w XX wieku Najsłynniejsza współczesna dynastia wydawców materiałów erotycznych skupia się w Paryżu. Przed wojną Irlandczyk, Jack Kahane, założył wydawnictwo "Obelisk Press" i opublikował Haveth Childers Everywhere Jamesa Joyce'a (przed-smak jego Finnegans Wake); Czarną księgę (1938) Durrella, Skalne jeziorko (1935) Connoly'ego oraz ekshibicjonistyczną autobiografię Harrisa W pogoni za pełnią życia (t. 1-3,1923-27). Syn Kahane'a, Maurice Girodias, kontynuował biznes rodzinny publikując Lolitę (1955) Nabokowa, Imbirowego człowieka (1955) Donleavy'ego oraz Nagiego lunchu (1959) Burroughsa. Do tej pory firma wydaje pod nazwą "Olympia Press". W roku 1972 w "Scorpio" ukazał się artykuł pod tytułem Czy Maurice Girodias zmuszony jest porzucić pornografię?, sygnalizujący niezmiernie trudne warunki, w jakich działał. W tym samym okresie wiele osób z zapałem podkreśla olbrzymie zasługi, jakie Girodias położył dla współczesnej literatury. Ostatecznie poproszono go nawet o niewielki szkic literacki do Gorszyć i deprawować, zbioru esejów, zawierającego pozycje tak szacownych osobistości jak Lord Birkett czy Norman St John-Stevas. Niespodziewane pojawienie się słowa "fiick" w druku Są sytuacje, kiedy słowo "fuck" (pierdolić) zostaje użyte, tam gdzie można się go mniej więcej spodziewać: w pornografii, literaturze współczesnej, "postępowej", w rozmowie. Zdarzało się jednak, że pojawiało się ono w najmniej spodziewanych momentach: to okropne słowo wkradło się na szpalty londyńskiego "Timesa" 13 stycznia 1882 roku. Sprawozdanie z przemowy wygłoszonej przez prokuratora generalnego, Sir Williama Harcourta, zawierało zdanie o człowieku, który "miał ochotę sobie popierdolić" (hę felt like a bit of fuck-ing). Ogólny szok, wywołany tym lapsusem językowym, był tak 104 wielki, że upłynęły cztery pełne dni, zanim redakcja dziennika zdobyła się na oficjalne przeprosiny. Była w nich mowa o "ciężkiej zniewadze", "wyssanym z palca zmyśleniu, przemyconym potajemnie" do wypowiedzi prokuratora. Poza tym podano, że toczy się śledztwo w celu wyjaśnienia sprawy i że winny tej obrazy zostanie przykładnie ukarany. "The Times" został porażony jeszcze jednym ciosem, kiedy okazało się, w już gotowej gazecie, że notka reklamująca książkę na temat ekskluzywnych szkół prywatnych zawierała linijkę: "Wraz z glosariuszem niektórych słów użytych przez Henry'ego Irvinga w rozprawie na temat pierdolenia, a powszechnie używanych w tych szkołach". I stało się to zaledwie w niecały miesiąc po pierwszej wpadce! Nie był to zdecydowanie najpomyślniejszy rok dla gazety. Ponadto odnotowano przypadek dziennika podającego wiadomość o narodzinach w rodzinie królewskiej - kiedy to zastąpienie litery "B" literą "F" w nazwie pałacu, gdzie królowa leżała w połogu, przydało nagłówkowi "podejrzanie sugestywnego brzmienia". Zważywszy to wszystko, wypowiedzenie słowa "fuck" w telewizji BBC przez Kenetha Tynana (1927-1980), słynnego angielskiego krytyka teatralnego, miało jeden lub dwa godne precedensy. Największy promotor erotyki w Anglii Paul Raymond, właściwe nazwisko Geoffrey Anthony Quinn, syn właściciela firmy przewozowej z Liverpoolu, jest bez wątpienia najbogatszym krzewicielem erotyki w całej Wielkiej Brytanii. Jego "Men Only" jest jednym z najlepiej sprzedających się "świerszczyków" i plasuje się tuż przed pochodzącym z tej samej stajni magazynem ilustrowanym "Club International". Ponadto Raymond posiada obecnie pięć teatrów w Londynie, w tym "Revuebar", "Windmill" i "Whitehall" (ten ostatni pod koniec lat sześćdziesiątych kosztował go ponoć 340 tysięcy funtów). Jego najdroższą rewią była Royalty Follies, której wystawienie kosztowało go około 300 tysięcy. Koszty wystawienia Góry od piżamy zwróciły się po dwóch miesiącach. Paul Raymond - były perkusista, komiwojażer, barman i górnik, twierdzi: "Cyce, zadki i odrobina śmiechu są tym, co najbardziej podoba się ludziom. Mnie też. Nie jestem pornografem. Jestem 105 specem od rozrywki i mam smykałkę do odgadywania, czego ludziom w danej chwili potrzeba". TEATR Najsłynniejsza dramatopisarka zakonnica Żyjąca w X wieku niemiecka mniszka Hrotswitha napisała po łacinie szczególną serię utworów dramatycznych, inspirowanych przez poganina Terencjusza (ok 185-159 p.n.e.), ostatniego wybitnego komediopisarza rzymskiego, który poruszał w swych komediach problemy życiowe, między innymi problem wychowania młodzieży. Sztuki Niemki zawierają więcej seksu. W istocie, niektóre sceny autorka osadza w burdelu. Akcja jednej ze sztuk toczy się na cmentarzu, gdzie to kościelny przyłapuje intruza, amanta pragnącego odkopać zwłoki swojej lubej. "Dalejże - powiada kościelny - jeszcze nie cuchnie. Nadaje się do spółkowania". "Ha - wykrzykuje kochanek - nareszcie mogę pofolgować sobie z tą dziwką, ile dusza zapragnie!" Pierwsze aktorki w sztukach Szekspira Kobiety na scenie teatralnej pojawiły się na dobre, gdy Tom Killgrew, jeden z najbliższych przyjaciół króla, wystawił Oleiła 8 grudnia 1660 roku. Do tej pory kobiety występowały w teatrze jedynie na kontynencie. W Anglii natomiast żadnej szanującej się niewieście myśl o karierze aktorskiej nie przychodziła nawet do głowy. Obsady ról żeńskich dokonywano niekiedy w burdelach! Teatry doskonale prosperowały wystawiając sztuki, których tematem stały się stosunki obu płci, zawsze interesujące widzów. Komedia Restauracji stała się nawet w pewnym sensie monotematyczna. Fabuła sceniczna obracała sę w nieskończoność wokół trójkąta małżeńskiego. Uciekano się przy tym do znanego od wieków repertuaru nieporozumień, intryg miłosnych, przebrań, uwiedzeń, a wszystko to odbywało się jakby przy nieustannym pokpiwaniu z obowiązujących norm moralnych. Krytycy są zgodni w ocenie, że teatr z czasów Karola II "nie tylko popierał pełną pożądliwości zmysłowość, odmalowując ją w jasnych i przyjemnych kolorach, lecz jego aktorzy szerzyli 106 zepsucie, zamiast utrzymać je w ryzach. Ich osobiste cechy charakteru pasowały niejednokrotnie do ról, które grali na scenie, a w życiu prywatnym uprawiali rozpustę, którą odgrywali". f- / l l Pierwsza naga kobieta na scenie ^ Zupełnie naga kobieta pojawiła się po raz pierwszy na scenie "Folies-Bergere" w Paryżu w 1912 roku. Była widoczna zaledwie przez chwilę. Spodziewano się najgorszego skandalu, ale Francja jakoś to przetrzymała i po wojnie każda paryska rewia pokazywała przynajmniej jedną gołą dziewczynę. \J "To wspaniale, ale czy to aby na pewno balet?' Miłość lesbijska po raz pierwszy na scenie Pierwsza ważniejsza próba przedstawienia takiej miłości na scenie amerykańskiej została udaremniona przez policję. Zdarzyło się to w roku 1927 i dotyczyło pochodzącej z importu sztuki Edouarda Bourdeta Zniewoleni, zresztą pozbawionej 107 jakiejkolwiek głębszej wymowy. Traktowała ona o trójkącie miłosnym dwóch kobiet i mężczyzny. No i oczywiście jedna z nich nie wie, kogo woli bardziej. Jak widać, było to za mocne dla decydentów tamtych czasów! REKLAMA Pierwsze motywy erotyczne Zdaniem niektórych, Ewa kusząca Adama może stanowić pierwszy przykład reklamy, jakkolwiek nie odpowiada on dokładnie powszechnemu rozumieniu tego określenia. Innym przykładem jest drzeworyt, sporządzony w 1491 roku przez belgijskiego wydawcę dla zareklamowania nowego przekładu Histoire de la Belle Melusine Jeana. d'Arras. Drzeworyt można uznać za pierwszy ilustrowany afisz reklamowy. Piersi Meluzyny są odsłonięte (zażywa kąpieli), a ułożenie prawej ręki sugeruje czynności autoerotyczne. Tekst pod ilustracją głosi: "Piękna, przyjemna i nadzwyczaj zdumiewająca historia panny, zwanej Melusine, o jej antenatach i potomnych oraz wspaniałych i pobożnych dziełach a uczynkach, których dokonali. Świeżo przełożona z francuskiego na flamandzki, osobami ważnymi oraz scenami, tam gdzie trzeba, ozdobiona. Tę historię, tudzież wielką mnogość innych książek kupić można za cenę niżej podaną". Najsłynniejszy dwuznacznik Elliot White Springs zaszokował w 1947 roku środowisko biznesmenów amerykańskich dwuznacznikiem dotyczącym nazwy Springmaid. Wykorzystując seksapil do sprzedaży prześcieradeł, Springs - ten wczesny pionier z lat czterdziestych - użył rysunku przedstawiającego indiańską parę na hamaku z prześcieradła. Napis pod obrazkiem głosił dwuznacznie: "Dolar dobrze wydany na prześcieradło Springmaid", co tłumaczy się także: "Jurny Indianin, wyczerpany na hożej pannie". 108 FOTOGRAFIA Pierwsze piękności w kąpieli na pocztówce Pierwsze pocztówki kąpiących się piękności pojawiły się we Francji około roku 1900 i wkrótce można je było kupić w Anglii. Początkowo tworzyli je artyści. Potem, kiedy zaczęto wykorzystywać kamerę, modelkę ustawiano na tle ręcznie rysowanej plaży. Pocztówki z początku wieku przedstawiały "francuskie aktoreczki", Japońskie piękności" w tradycyjnych strojach i w kolorze oraz baletnice i kąpiące się kobiety w trykotach. Niektórzy producenci pocztówek podklejali je od spodu jedwabiem lub ceratą. Pierwszy kalendarz z aktem Pierwszy znany kalendarz z aktem kobiecym ukazał się w roku 1913. Akt noszący tytuł Wrześniowy poranek był reprodukcją obrazu olejnego Matinee Septembre francuskiego artysty, Paula Chabasa (1869-1937). Malowidło pozostałoby przypuszczalnie nie zauważone, gdyby Comstock z Towarzystwa Poskramiania Występków nie zażądał usunięcia obrazu z okna wystawowego jednej z nowojorskich galerii. Właściciel wyjaśnił, że obraz otrzymał niedawno Medal Honorowy od Akademii Francuskiej. Jak można przypuszczać, na Comstocku nie zrobiło to wielkiego wrażenia. Pierwszy kalendarz z kociakiem Firma Brown and Bigelow z Saint Paul w stanie Minesota jest najstarszym producentem kalendarzy na świecie. Około roku 1903 wypuściła na rynek swój pierwszy kalendarz, którego motywem była młoda, urodziwa dziewczyna - "Colette" (z obrazu Angela Asti). Był to "czarujący, acz staroświecki portret młodej piękności". W następnych latach dzięki "Colette" sprzedaż kaledarzy z dziewczętami wzrosła do ponad półtora miliona egzemplarzy, co dowodziło, że mogą być one lukratywnym interesem. Pierwszy fotograf aktów kobiecych Pierwsze dagerotypy nagich kobiet były podobno wykonywane przez francuskiego fotografa Lereboursa już w roku 1840, a więc 109 w niecały rok od daty wynalezienia fotografii (P.Lacey, Historia aktu w fotografii). Można założyć, że zainteresowanie aktem w tym okresie nie było li tylko natury estetycznej - zawodowe modelki jako pierwsze wśród żywych tematów potrafiły zastygnąć nieruchomo na wymagane pięć do dziesięciu minut. Paryscy fotografowie, Nadar i Durieu, byli pierwszymi na świecie fotografami aktów kobiecych. Pierwsze pismo fotograficzne z aktami Pierwszym takim magazynem był "Camera Work", założony przez Alfreda Stieglitza w 1902 roku. Nie wszystkie z zamieszczanych w nim fotografii były aktami, niemniej jednak zdjęcia nagich kobiet pojawiały się często, przeważnie w postaci tek fotografów, takich jak: Annie Brigman, Clarence Whitehead, Robert Demarchy, Renee Le Begue i Frank Eugene. Opracowywano je w taki sposób, aby sugerowały "uczucia i skojarzenia ®obokŻ rzeczywistego obiektu". Magazyn publikował głównie studia tworzone przez fotografów secesjonistów. Pierwsza "pin-up girP W roku 1887 dwudziestoletni wówczas Charles Dana Gibson podpisał długoletni kontrakt z magazynem "Life". Jako młody człowiek Gibson "zamoczył swoje piórko w naczyniu kosmicznej chuci i spróbował narysować dziewczynę tak powabną, by innym mężczyznom przychodziła ochota wleźć w obrazek i usiąść obok niej". Wyidealizowana dziewczyna ubrana jest w wykrochmaloną bluzkę z fontaziem i bufiastymi rękawami. Ciemna spódnica na halce muska lekko ziemię, na głowie słomkowy kapelusz z płaskim rondem. Oczywiście, zgodnie z wymogami ideału piękności tamtych czasów, jej figura miała kształt klepsydry. W latach dziewięćdziesiątych XIX wieku "Gibsonka" albo "dziewczyna Gibsona" zainstalowała się na dobre i utrzymała czołową pozycję ponad dwadzieścia lat. W 1903 roku Gibson podpisał z tygodnikiem "Collier's" czteroletni kontrakt, opiewający na sto tysięcy dolarów, w zamian za wykonanie serii obrazków. "Dziewczyna Gibsona była nie tylko modelką, lecz przedstawiała sposób na życie". no Pierwszy akt męski do przyszpilenia "Pin-up girl" to dziewczyna, która dzięki urodzie, atrakcyjnej osobowości i innym zaletom stała się odpowiednim tematem do fotografii w pismach ilustrowanych, wycinanych i przypinanych do ściany przez wielbicieli. Barwne, dwustronicowe zdjęcie Paula de Feu, pozującego stosunkowo skromnie w pozycji półleżącej, ukazało się w magazynie ilustrowanym "Cosmopolitan" w Londynie w kwietniu 1972 roku. Interesujące, że model, lat 36, był żonaty, lecz w separacji z Germaine Greer, żarliwą orędowniczką Ruchu Wyzwolenia Kobiet. De Feu, absolwent college'u, pracujący jako robotnik budowlany, opisał swoje pozowanie jako "cios w odwecie za męską służalczość". W magazynie "Time" z 14 lutego 1972 roku powiedział między innymi: "Jestem facetem, który lubi panienki. Zwykle tracę mnóstwo czasu i pieniędzy, żeby umówić się z dziewczyną na randkę, z nadzieją, że może coś z tego wyniknie. Obecnie, będąc facetem z obrazka do powieszenia na ścianie, osiągnąłem etap golizny dzielonej z tysiącami dziewcząt naraz". W tym samym miesiącu w nowojorskiej edycji "Cosmopolitan" ukazał się na rozkładówce akt amerykańskiego aktora, Burta Reynoldsa. Najsłynniejsza kobieta fotografująca akty Istnieje wielu wybitnych fotografików kobiet, specjalizujących się w aktach. Można do nich zaliczyć Emy Andriesse z Holandii, Nell Dorr i Ruth Bernhard ze Stanów Zjednoczonych. Prace Bernhard są znane najlepiej, ponieważ pojawiają się regularnie w pismach ilustrowanych oraz albumach już od co najmniej czterdziestu lat. Artystka powiedziała kiedyś: "Jeśli wybrałam formę kobiecą w szczególności, to tylko dlatego, że piękno zdeprecjonowało się i zostało wyeksploatowane w naszym zmysłowym wieku dwudziestym. Wydaje się, że przy naszej pokrętnej psychice kieruje nami potrzeba zamieniania natuyy niewinnej na złą i szpetną. Kobieta stała się ofiarą wszystkiego, co podłe, plugawe i tandetne. Szczególnie przejawia się to w fotografii. Moją misją stało się uwznioślenie wizerunku kobiety, wyniesienie go na wyżyny, by oddawano mu wieczną cześć". 111 Pierwsze zdjęcie "śmigaczki" na czołowej stronie "Śmiganie", jak nazywała się moda z roku 1974 na przebieganie nago pewnych odcinków drogi, było wyjaśniane różnie. Przypisywano mu rolę wyzwania, dopatrywano się sposobu na zebranie pieniędzy na zbożny cel, zwykłego ekshibicjonizmu lub dorabiano bardziej złożone motywy, tak miłe psychiatrom. Prasa kochała ten fenomen. Zjawisko było pretekstem do zamieszczania przyjemnie podniecającego materiału, tudzież nagich zdjęć. "Daily Mirror" z 18 marca 1974 roku dostąpił radosnego zaszczytu: był pierwszą gazetą o wielkim międzynarodowym nakładzie, która pokazała na pierwszej stronie śmigaczkę w akcji. Atrakcyjna blondynka imieniem Sally została pokazana, w chwili gdy londyński policjant przygważdża ją do muru. FILM v ' Pierwszy wamp Theda Bara (pseudonim artystyczny Teodozji Goodman, utworzony z anagramu Arab death: arabska śmierć) była pierwszą aktorką, dla której specjalnie stworzono osobowość filmową. Dziś mogłaby stanowić parodię erotyzmu. Niemniej jednak jej kon-wulsyjne ruchy w adaptacji filmowej poematu Kiplinga A Fool There Was (1914) wprowadziły słowo wamp do języka filmu, a producentowi przyniosły olbrzymie zyski. W filmie gra rolę kobiety fatalnej, niebezpiecznej dla mężczyzn, opętującej swą demoniczną urodą, aby doprowadzić ich do ruiny albo zguby. Nosiła kuse stroje, ledwie przykrywające jej wdzięki, często "parę luźno utkanych pajęczych siateczek, spełniających rolę biustonosza, inaczej bowiem żmijka przytulnie ułożona wokół jej piersi i sztuczne roślinki aplikowane na kości biodrowej gumą arabską wyglądałyby kiczowato". Pociągały ją także metalowe łańcuchy, noszone na nagim ciele, "co miało w pewnym sensie znamiona perwersji". Najstarsza aktorka - symbol seksu Była nią Mae West. Kiedy w 1931 roku na zaproszenie wytwórni "Paramount" przybyła do do Hollywood, miała trzydzieści dziewięć lat i przeszło trzydziestoletni staż aktorski. Była 112 jedną z nielicznych gwiazd, które same sobie utorowały drogę w życiu. Zawdzięczała wszystko sobie. Miała nieprzeciętny talent i rzetelną znajomość aktorskiego rzemiosła, dzięki czemu usunęła w cień znacznie młodsze od siebie, ładniejsze rywalki. Była autorką prawie wszystkich scenariuszy i dialogów swych filmów, również sama reżyserowała swoje filmy. Filmy te cieszyły się wielką popularnością i przyniosły wytwórni ogromne zyski. Widzów przyciągała przede wszystkim bijąca z ekranu namiętność, rozpusta, nagość i seks. Jej charakterystyczne kołysanie biodrami już wkrótce naśladowały miliony kobiet na całym świecie. Od jej bujnych kształtów pochodzi nazwa maewestki - żółtej kamizelki ratunkowej, nadymanej sprężonym gazem. Mae West rymuje się z angielskim słowem Jbreast" (piersi). Pierwsza gwiazda podniecająca biustem Erotyzm Thedy Bary miał charakter ogólny, bez podkreślania któregokolwiek z jej atrybutów cielesnych czy też szczególnych zachowań, wywołujących u widza podniecenie seksualne. W każdym razie, piersi jej nie były na tyle wydatne, by przyciągać wzrok natrętów. Co innego Jean Harlow. To dzięki tej platynowej blondynce o przepięknej, brzoskwiniowej cerze, fascynujących oczach i oszałamiająco zmysłowych ustach po raz pierwszy w historii sztu- 113 ki filmowej piersi kobiece stały się obiektem erotycznego zainteresowania. Pod koniec lat dwudziestych symbolem seksu na ekranach kin były podlotki o płaskich jak deska piersiach. Osiemdziesięciosied-miocentymetrowy biust Harlow był duży tylko w porównaniu z biustami chłopczyc, które występowały w filmach przed nią, lecz ona potrafiła demonstrować go ze swobodą, wprowadzającą wielbicieli w co najmniej dobry nastrój: dotykała go, pocierała i wprawiała w kuszące falowanie. Uważano ją za niepohamowaną ekshibicjonistkę, "seksualną prowokatorkę", której tajemnym życzeniem było wzbudzenie podniecenia seksualnego u mężczyzn. Mówiono, że jej sutki powiększają się wraz ze wzrostem temperatury i że nacierała je lodem przed każdą konferencją prasową. \ / Najsłynniejszy symbol seksu Pozostaje nim wciąż Marilyn Monroe, uwieczniona na jednym z najgłośniejszych kalendarzy w historii, wydanym w 1951 roku przez firmę John Baumgarth i Ska. Oryginalny akt został wykonany przez Toma Kelh/ego, fotografa z Kalifornii. Kelly podobno miał wtedy stwierdzić, że "nie była to jeszcze jedna taka sobie dziewczyna. Posiadała niezwykły zmysł aktorski oraz umiejętność podkreślania swoich największych zalet. Jej usta rozchylały się prowokująco, a wspaniałe ciało prężyła jak kotka. Była w niej jakaś naturalna gracja". Jej sukcesy w filmach, w któyych grała przeważnie rolę "luksusowej blondynki" i które wykreowały ją na symbol seksu, nie szły w parze z sukcesami w życiu osobistym. Niepowodzenia życiowe z jednej strony i kolejne sukcesy filmowe z drugiej doprowadziły ją do długotrwałej depresji nerwowej. 5 sierpnia 1962 roku Marilyn Monroe, jak stwierdzał raport Komisji do Badań Samobójstw, prawdopodobnie targnęła się na życie. Tajemnicza śmierć - według raportu, na skutek przedawkowania środków nasennych - połączona z plotką o jej domnie-manych romansach z braćmi Kennedy, powiększyła jeszcze legendę o niej. Teza o samobójstwie aktorki od początku nie była najmocniejsza. Najważniejszym argumentem, przemawiającym przeciwko temu stwierdzeniu, był brak śladów jakiegokolwiek toksycznego związku chemicznego w żołądku rzekomej samobójczyni. 114 L Najsłynniejszy symbol seksu w Europie Francuska aktorka Brigitte Bardot (ur. w 1934 roku), najpopularniejsza "pin-up girl" lat pięćdziesiątych i początku lat sześćdziesiątych, której "kociakowaty" wizerunek przeszedł do legendy, zyskała sławę w rolach, które przedstawiały ją jako nadąsane, wyzywające niewiniątko. Taki obraz wykorzystał jej pierwszy mąż, Roger Yadim, reżyser artystycznych filmów erotycznych, w filmie z 1956 roku I Bóg stworzy} kobietę. Mimo tego jednowymiarowego wizerunku, a może dzięki niemu, BB wzbudzała zainteresowanie francuskich radykalnych intelektualistów, jak Jean Cocteau i Jean-Luc Godard. Pracowała z tak uznanymi mistrzami kina jak Renć Clair, Henri Clouzot i Louis Malle. Zdaniem krytyków, w porównaniu z Marilyn Monroe "częściej ulegała nastrojom, była bardziej niezależna i wyzywająca". Podobnie jak Monroe, miała bardzo burzliwe życie osobiste, lecz w przeciwieństwie do tej pierwszej zdołała oprzeć się prze-ciwnościom losu. Najsłynniejszy amant filmowy Rudolf Yalentino, idol lat dwudziestych, rozpoczął wielką karierę gwiazdorską jako fordanser w jednym z nowojorskich nocnych lokali. Po okresie statystowania i niewielkich rolach odniósł wielki sukces w filmach: Czterech jeźdźców Apokalipsy (1921), Szejk oraz Krew i piasek (1922), w których grał role romantycznych kochanków. W ciągu swojej ośmioletniej karieyy filmowej zdobył popularność, jakiej nie miał ani przedtem, ani potem żaden amant filmowy. Przeszedł z ekranu do legendy w swych najlepszych latach. Zmarł w klinice na zapalenie otrzewnej 24 sierpnia 1926 roku. Na wiadomość o jego śmierci kilkanaście kobiet popełniło samobójstwo. Nowy Jork stał się sceną makabrycznego widowiska, gdy tłum blisko trzystu tysięcy osób walczył o wejście do domu pogrzebowego. W Hollywood postawiono mu pomnik, a w wielu krajach powstały kluby kobiece, których celem było kultywowanie pamięci o aktorze. Najdłuższa kariera amanta filmowego Gary Grant (1904-1987) przez ponad trzydzieści lat - od czasu swojego filmowego debiutu w roku 1932 do oficjalnego zakoń- 115 czenia zawodowej kariery w 1966 roku - zdobył olbrzymią popularność dzięki siedemdziesięciu filmom, w których grał zwykle główne role romantycznych amantów. Jego prawdziwa gwiazda zaświeciła w błyskotliwej i inteligentnej komedii Cukora Holiday z roku 1938. W roku 1981 ten bardzo bogaty, choć podobno niezwykle skąpy amant poślubił którąś tam z kolei pannę, zaledwie o czterdzieści osiem lat młodszą od niego. Najsławniejszy kodeks obyczajowy w USA Pod wpływem całego pasma skandali obyczajowych, które rozgrywały się w Hollywood na początku lat dwudziestych - każdy skandal pociągał za sobą bojkot filmów z udziałem gwiazd w te skandale wplątanych, co z kolei odbijało się na wysokości zysków producentów - przedstawiciele wytwórni filmowych postanowili powołać do życia instytucję, która miała być swego rodzaju strażnikiem moralności filmu. Najodpowiedniejszym kandydatem na stanowisko przewodniczącego tej komisji wydał się były minister poczty, członek rządzącej Partii Republikańskiej, William Hays. \V marcu 1922 roku powołano go oficjalnie na stanowisko przewodniczącego Najwyższego Przedstawicielstwa Kinematografii do spraw Produkcji i Dystrybucji Filmów (MPPDA). Jedną z pierwszych inicjatyw Haysa było wprowadzenie "klauzuli moralności" do umów o pracę dla wszystkich aktorów filmowych, co miało zmusić ich do życia w cnocie, a przynajmniej do zachowania pozorów. Na przestrzeni lat 1924-30 Hays opracował pakiet przepisów dla producentów, które miały charakter umowny, tak jak umowna była władza jego słynnego Hays Office. Pod względem prawnym Komisja nie miała żadnych uprawnień cenzuralnych ani wykonawczych. Sytuacja uległa radykalnej zmianie w 1935 roku, kiedy to zalecenia i "dobre rady" stały się obowiązującymi przepisami i przeszły do historii filmu pod nazwą Kodeksu Haysa. Kodeks składał się z zasad ogólnych oraz dwunastu para-grafów-postanowień szczegółowych, z któyych każdy składał się z punktów dokładnie określających, czego w filmie pokazywać nie wolno. Te ostatnie zawierały, między innymi, takie przepisy jak: " Scenografia sypialni musi prezentować dobry gust i umiar. 110 Wskazane jest, by pary małżeńskie spały w osobnych łóżkach. Zabrania się pokazywania na ekranie pocałunków i zbyt lubieżnych uścisków. Surowo zabrania się przedstawiania na ekranie wszelkich perwersji seksualnych. Miłość nieczysta nie może być przedstawiana jako pociągająca i piękna. Nagość w żadnym wypadku nie może mieć dla intrygi filmowej podstawowego znaczenia. Zabrania się również pokazywania organów płciowych dziecka, w tym noworodków. Wszelka aluzja do owłosienia jest niedopuszczalna, nawet jeżeli dotyczy owłosienia pod pachami". Wprowadzony w życie Kodeks Haysa jest dzisiaj źródłem wielu anegdot, w latach trzydziestych był jednak prawdziwą zmorą twórców, aktorów, reżyserów i producentów filmowych, zwłaszcza że Hays Office mogło nie tylko zatrzymać nowo wyprodukowany film lub wstrzymać jego produkcję, ale jeśli film źle był odbierany przez publiczność, wycofać z eksploatacji obraz, już zaopatrzony w "pieczęć moralności". Zdaniem Georga Jeana Nathana, w wyniku polityki Hays Office produkcja filmowa Hollywoodu sprowadzała się do "pokazywania postaci, które w miłosnych poczynaniach nie różniły się od małych dzieci bawiących się w tatę i mamę". / ! '^y Pierwsze nagie piersi na ekranie W okresie filmu niemego nie było mowy o jakimkolwiek eksponowaniu piersi kobiecych. Dotyczyło to zarówno wielkich dzieł epickich, jak i małych produkcji filmowych. W czasach współczesnych, po okresie trwającej kilkadziesiąt lat ciszy, na nowo została podjęta batalia, w wyniku której piersi oraz inne dawniej skrywane części anatomii odniosły ciężko wywalczone zwycięstwo. Pamiętnego 29 marca 1964 roku czarna aktorka, grająca rolę dziewczyny z Harlemu w filmie Sidneya Lumeta Właściciel lombardu, obnażyła całkowicie swoje pełne piersi, łamiąc w ten sposób paragraf siódmy, punkt drugi przepisów Najwyższego Przedstawicielstwa Kinematografii: " Zabrania się nieprzyzwoitego lub niestosownego pokazywania nagości". 117 Krytyk skomentował to następująco: "Po raz pierwszy w historii cenzury filmowej w sposób oficjalny uwzględniona została wartość artystyczna oraz estetyka tematu filmowego, a nie jedynie to, czy odpowiadał on powszechnym kryteriom, narzuconym przez Kodeks". Nagłówek w "Yariety" wyraził to zwięźlej: "Rola filmowa nie wymaga biustonosza". Właściciel lombardu z Rodem Steigerem i Geraldine Fitzgerald w rolach głównych reprezentował film amerykański na Berlińskim Festiwalu Filmowym w roku 1964. Owłosienie łonowe po raz pierwszy na ekranie Niełatwo określić, kiedy po raz pierwszy zostało pokazane na ekranie. Wnikliwi koneserzy przejrzeli wiele filmów, klatka po klatce, starając się dociec, czy były to włoski, czy tylko cień. Może nie jest to tak istotne, są jednak tacy, którzy lubią znać całą prawdę. Większość poszukiwaczy optuje za Powiększeniem Antonioniego z roku 1966. Jest tam scena, w której David Hemmings baraszkuje z dwiema rozebranymi małolatkami. Film spotkał się z potępieniem ze strony The Catholic Office. \ J Najsłynniejsza gwiazda filmu erotycznego Jest nią Linda Lovelace, która wsławiła się występem w Głębokim gardle, najpopularniejszym filmie pornograficznym, jaki kiedykolwiek pokazywano w Stanach Zjednoczonych. Film ten stał się przedmiotem oskarżenia o obrazę moralności, co jedynie pomogło w zwiększeniu wpływów kasowych do trzech i pół miliona dolarów. Akcja filmu koncentruje się na przygodach rozbudzonej seksualnie dziewczyny, która odkrywa, że seks oralny może być niezłą zabawą, i główna fabuła obrazuje szczególne zdolności bohaterki w tym kierunku. Pierwszy angielski seks-klub filmowy Pierwszy klub tego typu nosił nazwę "Compton" i mieścił się przy Old Compton Street w Londynie. Założyła go w roku 19ol była zarządczyni klubu striptizowego. Na pierwsze seanse składały się filmy przedstawiające życie nudystów. "Filmy kończyły się następująco: bohater i bohaterka, trzymając się za ręce, oglądają kolejny mecz siatkówki w promieniach zachodzącego słońca". Ostatecznie instytucja ta została przejęta 118 przez duże przedsiębiorstwo, a nazwa klubu została zmieniona na "Cinecenta". l/ Pierwszy angielski film nudystyczny Są ludzie, którzy starają się przekonać nas - a my dobrze wiemy, co mają na myśli - że filmy nudystyczne nie mają nic wspólnego z seksem. Dla niektórych, być może, nie mają. Jednym z pierwszych filmów tego typu w Wielkiej Brytanii był Rajski ogród z Jamie O'Harą, pokazany po raz pierwszy w styczniu 1957 roku. Zaprezentowano go władzom lokanym, które "nie wyraziły obiekcji, a sam film spotkał się z dużym uznaniem publiczności, co utorowało nagości drogę na ekrany". DEWIACJE I ZBOCZENIA Najbardziej potępiana perwersja Zważywszy na liczbę perwersji, dominujących w zachowaniach seksualnych ludzi, zdziwienie może budzić rygorystyczna i potępiająca postawa, jaką przejawiały i nadal przejawiają niektóre społeczeństwa wobec masturbacji. Jednym z powodów takiej reakcji może być fakt, że ta forma zaspokajania potrzeb seksualnych występuje powszechnie (z wielu badań wynika, że mas-turbację uprawia w różnych okresach życia około 95 procent mężczyzn i 75 procent kobiet), podczas gdy inne formy "zboczeń" są spotykane rzadziej. Nie sposób wyliczyć wszystkich chorób i straszliwych następstw samogwałtu, które w ciągu wieków przypisywano tej naturalnej formie zaspokajania popędu płciowego. Była ona przyczyną wyniszczenia cielesnego, impotencji, uwiądu rdzenia, suchot, zaparcia i niestrawności, ślepoty, zawrotów głowy, epilepsji, hipochondrii, utraty pamięci, niedorozwoju umysłowego, histerii, astmy, melancholii, otępienia, paraliżu, obłędu, przedwczesnej śmierci lub samobójstwa! W zasadzie aż do początku XVIII wieku medycyna nie miała z masturbacją większych problemów. Wówczas dopiero, w związku z podnoszeniem sprawy znaczenia spermy dla mózgu i jej wpływu na zdrowie człowieka, zaczęły pojawiać się uczone rozprawy "wraz z radą duchową i lekarską", potępiające praktyki, które według opinii dzisiejszych oświeconych seksuologów, są nieszkodliwe dla zdrowia. Do nielicznych wyjątków należy opinia anonimowego autora dzieła pt. Hippolytus Redivivus z 1644 roku, określającego onanizm jako lekarstwo na grzeszne powaby niewiast. Tego rodzaju pogląd nie zyskałby popularności w czasach dzisiejszych, niemniej lepsze to niż powszechna histeria, która zapanowała w wiekach XVIII i XIX. 120 Najsłynniejszy pedofil Niektórzy dorośli czerpią zadowolenie erotyczne z kontaktów z dziećmi. Rozpatrywana w kategoriach ogólnych, skłonność ta może odnosić się także do rodziców, którzy w większości przypadków nie podejrzewają, że ich uczucia wobec dzieci mogą mieć również podłoże seksualne. Pedofile właściwi lub częściej nimfofile preferują dzieci jako partnerów seksualnych. Są one dla nich podnietą i jedynym obiektem praktyk seksualnych. Oto kilka przypadków, które można by podciągnąć pod tę dewiację. Lewis Carroll (C. L. Dodgson) (1832-99), angielski pisarz i matematyk, który stworzył Alicję, czerpał wielką przyjemność z przebywania w towarzystwie niedojrzałych dziewcząt (do jakiego stopnia była to przyjemność seksualna?). Francis Kilvert, dziewiętnastowieczny duchowny, który wiódł nienaganny tryb życia, zapisał w swoim dzienniku: "Czyż mam się przyznać, iż przebyłem dziś rano mil dziesięć, wędrując przez wzgórza, dla jednego całuska - aby ucałować tę rozkoszną twarzyczkę dziecięcia? Dziesięć mil dla jednego pocałunku!" Niezdolny do skonsumowania swego małżeństwa, John Ruskin (1819-1900), krytyk i teoretyk sztuki, jeden z najbardziej wpływowych pisarzy angielskich XIX wieku, zadurzył się w dziesięcioletniej dziewczynce. l^Największe orgie Seks grupowy, tak popularny w okresie rewolucji seksualnej, zapoczątkowanej w latach pięćdziesiątych naszego wieku, a trwającej do dnia dzisiejszego, miał zawsze swoich amatorów. W miłości erotycznej, tak jak w innych sprawach, nie ma nic nowego pod słońcem. Rekordy liczebności w seksie grupowym zostały oczywiście ustanowione podczas orgii o charakterze religijnym, w czasie których uczestnicy wprawiali się w graniczący z szaleństwem stan ekstazy. Według Johna Atkinsa (.Seks w literaturze), "masowe kopulacje miały zawsze swoich entuzjastów, często dla najbardziej chwalebnych powodów". Wyznawcy sekt katarów i albigensów, które głosiły, że dla człowieka czystego wszystko jest czyste, a zatem wierni mogą robić, co tylko chcą, bez obciążania się poczuciem grzechu, od- 121 dawali się zbiorowym ekscesom seksualnym dla większej chwały Boga. Była to niewątpliwie okazja do zaspokojenia perwersyjnych skłonności. Najsłynniejszy transwestyta Transwestytyzm polega na przebieraniu się w odzież osób płci odmiennej i to właśnie stanowi źródło rozkoszy seksualnej. Dewiację tę, której jedynym objawem są "przebieranki", utożsamiamy często niesłusznie z transseksualizmem. Jest to jednak tylko część zespołu, w którego skład wchodzi ponadto świadomość płci, niezgodna z budową ciała i narządów płciowych, oraz pragnienie bycia akceptowanym w roli społecznej przypisanej płci przeciwnej. Najsłynniejszym przykładem transwestytyzmu w historii był kawaler d'Eon de Beaumont, wybitny dyplomata w służbie 122 Ludwika XV. Urodził się w 1728 roku i dożył sędziwego wieku osiemdziesięciu trzech lat, w tym czterdzieści dziewięć lat jako mężczyzna i trzydzieści cztery jako kobieta. Niektórzy uważali go za hermafrodytę. "Eonizm" jest często używany jako synonim słowa "transwestytyzm". Pierwsze użycie słowa "fetyszyzm" Według Havelocka Ellisa, określenie "fetyszyzm erotyczny" zostało wymyślone przez Bineta w 1888 roku. Ellis, jeden z pionierów seksuologii, który sam wykazywał zainteresowanie terminologią seksuologiczną, wprowadził takie pojęcia jak: "auto-erotyzm", "ekwiwalent seksualny" (na określenie wszystkich zboczeń), a także - rzekomo - słowo "eonizm". Najsłynniejszy angielski magazyn dla fetyszystów "Rubber News", który sprzedawano na początku lat siedemdziesiątych, uważany był przez niektórych krytyków za magazyn "nieskończenie bardziej wszechstronny i interesują-" cy niż najlepsze wydawnictwa dla homoseksualistów". Magazyn, którego kariera skończyła się na piątym numerze, wprowadził nawet zasadę subskrypcji. "Wielcy wydawcy uważają, że sprzedaż subskrypcyjna pozwala na stabilizację kosztów i daje gwarancję utrzymania dużego nakładu. Dlaczego więc skromny wydawca nie miałby wprowadzić podobnej zasady?" W czerwcu 1967 roku redaktor naczelny "Rubber News" został ukarany grzywną w kwocie tysiąca funtów za demoralizację niewiniątek! Najdrastyczniejszy przypadek urologni Urolognia polega na piciu moczu partnera, co prowokuje pełną reakcję seksualną. Jednym słowem, taka sobie odmiana fetyszyzmu skojarzonego z masochizmem. W roku 1949 John George Haigh przyznał się do popełnienia dziesięciu morderstw. Trzech spośród swoich ofiar w ogóle nie znał. W każdym z tych przypadków otwierał ofiarom żyły scyzorykiem, utaczał szklankę krwi, a następnie ją wypijał. Upodobał sobie również picie własnego moczu, a to pod wpływem tekstu z Ewangelii według św. Jana (VII, 38): "Jeśli kto jest spragniony, niech przyjdzie do mnie i pije. 2 serca tego, który wierzy we mnie, jak mówi Pismo, wypłyną rzeki wody żywej". 123 Podobno sam Havelock Ellis cierpiał (o ile można to tak nazwać) na urolognię, to znaczy, doznawał rozkoszy smakując mocz swojej partnerki. Vy Najdrastyczniejszy sposób na odzyskanie dziewictwa W potocznym rozumieniu dziewictwo oznacza taki stan, który pozwala przypuszczać, że kobiecie obce są doświadczenia seksualne. W sensie prawnym dziewictwo oznacza zachowanie nie uszkodzonej błony dziewiczej. Ocena tego stanu przedstawiała się i przedstawia bardzo różnie w różnych kulturach. W kulturze zachodniej dziewictwo zawsze było w cenie. W dziewiętnastowiecznej Anglii popyt na dziewice wśród londyńskich galantów był tak duży, iż przyczynił się do powstania haniebnego procederu handlowania młodymi dziewczętami. Głównym problemem dostawców towaru okazał się oczywiście brak dostatecznej ilości dziewic na lynku. Rozwiązaniem było zatem ich "produkowanie", to znaczy "zszywanie" dziewczyn, które zaznały już uprzednio wrażeń seksualnych. Niektóre z nich były poddawane temu zabiegowi wielokrotnie, ich hymen odtwarzano po każdym stosunku z nowym klientem. W pewnych dzielnicach Londynu mający złą sławę chirurdzy specjalizowali się w ponownym "udziewiczaniu". Niektóre dziewczyny zgłaszały się ponoć do reperacji #ż pięćset razy. / Najbardziej szokujący przypadek handlu dziewczętami Jest wiele przedziwnych i poświadczonych opowieści z całego świata o przypadkach tak zwanego białego niewolnictwa. Jeden z nich ujawniono w czasie rozprawy sądowej w 1964 roku. Oskarżonymi były trzy siostry z Meksyku, które przy zastosowaniu niezwykle brutalnych metod prowadziły szeroko zakrojony handel młodymi dziewczętami. Dziewczyny te uprowadzano, a następnie znakowano rozpalonym prętem na udach lub piersiach i więziono miesiącami w małych celach, do chwili ich pełnego ubezwłasnowolnienia. Kiedy uznano, że dziewczęta są gotowe - pod wpływem głodzenia, bicia i poniżania - zadowalać różnego typu klientów domów publicznych, sprzedawano je do odpowiednich zakładów w Meksyku i gdzie indziej. 124 Kilka dziewcząt zakatowano na śmierć, jedną spalono żywcem, kilka pogrzebano za życia, inne przywiązywano drutem kolczastym do łóżka. W domu trzech siostrzyczek znaleziono prowizoryczne krematorium, sporządzone z metalowej beczki, w której policja znalazła zwęglone kości ludzkie. y. Pierwszy artykuł na temat wymiany żon Dopiero w roku 1957 jeden z magazynów ilustrowanych odważył się zamieścić artykuł na temat nowej w tym okresie praktyki krótkotrwałej zamiany żon w celach seksualnych. "Wymieniacze" to małżeństwa wymieniające partnerów z jedną parą (lub kilkoma) - gdy żona odbywa stosunek z innym mężczyzną, mąż w tym samym czasie czyni to samo z jego żoną. Pary takie mogą się spotykać tylko we czwórkę, w tym samym składzie lub też z innymi parami.W takim "party" uczestniczy oczywiście tyle samo kobiet i mężczyzn. Jeden z numerów tygodnika "Mr.", wydawanego w Nowym Jorku magazynu dla mężczyzn, który dotychczas zajmował się przeważnie publikowaniem zdjęć rozebranych dziewcząt o dużych biustach, zamieścił krótki artykuł na temat tej nowej mody. Zainicjował on cały szereg podobnych publikacji w innych magazynach. W "Mr." pojawiły się kolejne artykuły wraz z listami od czytelników. Jednym z nieprzewidzianych aspektów tego zjawiska było pojawienie się szeregu tzw. seks-klubów, poświęconych różnym formom seksu grupowego. Wkrótce w pismach zaczęły pojawiać się ogłoszenia par, które pragnęły wzajemnie wymieniać się partnerami. Pierwszy odnotowany przypadek sodomii w Chinach Nazwa "sodomia" pochodzi od biblijnych miast Sodoma i Gomora, które zostały przez Boga zrównane z ziemią za nieprawość. Ma ono wiele znaczeń, na przykład w amerykańskim słowniku prawniczym może oznaczać niemal wszystko: od kontaktów oralnych do spółkowania doodbytniczego. Generalnie jednak sodomia jest synonimem analnych praktyk homoseksualnych. Pierwszy odnotowany w historii Chin przypadek sodomii, opisany metaforycznie jako "dzielenie się brzoskwinią", miał miejsce w okresie panowania tatarskiej dynastii Wei (386-536). 125 I tak książę Ling dopuścił się sodomii z młodym urzędnikiem dworskim Mi Tsu-hsja, który miał twarz "tak śliczną jak twarz rozkwitającej panny". Najsłynniejszy ekshibicjonista biblijny Biblia, jedno z najstarszych źródeł pisanych, obfituje w wiele opowieści o podłożu erotycznym. Znajdujemy w niej, na przykład, słynny przypadek ekshibicjonizmu Noego, któyy upija się i obnaża wobec innych osób (Księga Rodzaju IX, 21-25). Cham, Sem i Jafet, przerażeni, starali się przykryć nagość ojca, "a oblicza ich były odwrócone i ojcowskiego łona nie widzieli". Można to chyba od biedy uznać za ekshibicjonizm! Najsłynniejszy ekshibicjonista w rodzinie królewskiej Pokazywanie własnych narządów płciowych (wystawiactwo lub obnażalstwo) nie zawsze było traktowane jako odchylenie seksualne. Prezentacji narządów płciowych dokonywano także dla wyrażenia swojego szacunku dla gościa. Tak było w przypadku słynnych dam irlandzkich. Królowa Ulsteru oraz wszystkie damy dworu, w liczbie sześciuset dziesięciu, przybyły na spotkanie Cuchulainna obnażone do pasa, z zadartymi spódnicami. HOMOSEKSUALIZM Pierwsza anglojęzyczna organizacja lesbijek Pierwsza jawna organizacja, zajmująca się wyłącznie sprawami lesbijek, powstała w Wielkiej Brytanii. Założona na początku 1964 roku organizacja pod nazwą Grupa Badawcza Mniejszości (M.R.G.), poszła za przykładem artykułu pt. Spojrzenie na sprawę lesbijek, autorstwa Dilys Rowe, który ukazał się w piśmie "Twentieth Century" (Dwudziesty Wiek) zimą, na przełomie 1962 i 1963 roku. Jedna z cytowanych w tym artykule lesbijek skarży się, że największym źródłem cierpień kobiet ze skłonnościami homose-ksualnymi jest świadomość, że osoby heteroseksualne nie dostrzegają duchowego aspektu ich miłości. Inna miała za złe hetero-seksualistom, że nie wierzą w autentyczność uczuciowych związków między dwiema kobietami. Heteroseksualiści nie zda- 126 ją sobie sprawy, jak trudno jest lesbijce wyobrazić sobie, co oznacza zakochać się w mężczyźnie. \/ Najsłynniejsza lesbijka w historii ^ Jest nią bez wątpienia grecka poetka Safona, która żyła w VI i V wieku. p.n.e. na wyspie Lesbos, gdzie kształciła dziewczęta z domów arystokratycznych w poezji i muzyce. Z tą działalnością wiąże się głównie twórczość Safony, obrazująca jej uczucia wobec wychowanek. W wierszach swych opiewała je tak gorącymi słowami, że istnienie homoseksualnych związków między nauczycielką a uczennicami uznano za pewnik. Można się zastanawiać, czy była ona wyłącznie trybadą czy też biseksualistką, tj. czy przejawiała aktywność seksualną wobec przedstawicieli obu płci. Legenda o jej nieszczęśliwej miłości do młodego żeglarza Faona i rzuceniu się poetki ze skały do morza, która dostarczyła tematu Owidiuszowi, wydaje się potwierdzać to przypuszczenie. Poezja miłosna Safony została w okresie wczesnochrześcijańskim potępiona jako występna. Żyjący w IV wieku św. Grzegorz z Nazjanzu, jeden z prekursorów teorii o służebnej roli filozofii i nauki wobec teologii, nakazał spalenie jej wszystkich wierszy i nazwał poetkę gynaeon pornikon erotomanes - lubieżną nimfomanką. W roku 1072 papież Grzegorz nakazał dalsze zniszczenie zachowanych gdzieniegdzie utworów. 2 dwunastu tysięcy wersetów autorstwa Safony zachowało się tylko sześćset - zaledwie pięć procent całej twórczości, reszta została ^niszczona za sprawą bigotów. 127 Najsłynniejsze lesbijki w XVm wieku Dwie damy z Irlandii, lady Eleanor Butler, siostra hrabiego Ormonde'a, oraz panna Sarah Ponsonby, kuzynka hrabiego Bessborough, byty prekursorkami kobiecego związku homose-ksualnego w XVIII wieku. Po okresie zażyłej przyjaźni w szkole uciekły z domu, lecz zostały sprowadzone z powrotem, okryte hańbą i złą sławą. Zabroniono im komunikowania się ze sobą w jakikolwiek sposób. W końcu krewni i rodzina pozwolili im zamieszkać razem, asygnując nawet pewną sumę na ich utrzymanie. Zamieszkały w chatce, w dolinie Llangollen w północnej Walii. W rezultacie zasłynęły jako "panny z Llangollen". Znane także jako "platonistki", były najpopularniejszymi dziewicami w całej Europie, odwiedzanymi przez całą plejadę sławnych ludzi, między innymi Sir Waltera Scotta i księcia Wellingtona. Najsłynniejsza mowa w obronie miłości homoseksualnej Oskar Wilde (1854-1900), gdy jego zażyła przyjaźń z lordem Alfredem Douglasem przekształciła się w homoseksualną aferę, został zgodnie z ówczesną ustawą oskarżony przez ojca Alfreda i po przegranym procesie skazany na dwa lata ciężkich robót w więzieniu w Reading. Podczas tego procesu w 1895 roku Wilde oznajmił: "Miłość, która nie śmie wymówić swojego imienia w tym kraju, jest takim wzniosłym uczuciem starszego do młodszego, jakie istniało między Dawidem i Jonatanem, jest tą czystą miłością, którą Platon uczynił podstawą swojej filozofii, oraz tą, którą znajdziecie w sonetach Michała Anioła i Szekspira. To właśnie, jakże głębokie, duchowe uczucie, równie czyste jak doskonałe [...l jest w tym stuleciu tak opacznie rozumiane, że najwyżej zasługuje na określenie: -miłość, która nie śmie wymówić swego imienia*, i za to się mnie tu więzi. Jest piękna, jest wspaniała, jest najszlachetniejszym z uczuć. Nie ma w niej nic nienaturalnego i wciąż na nowo odżywa ona między dorosłym mężczyzną a młodym chłopcem, gdy starszy posiada intelekt, a młodszy ma całą radość, nadzieję i blask życia przed sobą. Że tak jest w istocie, świat tego nie rozumie. Świat szydzi z niej i czasami stawia za nią człowieka pod pręgierzem". 128 Słowo "ąueer" na określenie homoseksualisty Słowa tego użyto po raz pierwszy w roku 1925 w amerykańskim periodyku teatralnym "Yariety". Wkrótce pojawiły się inne słowa, takie jak np.: "gay", "camp" (z włoskiego campegiare - wystawać z tła), "minny", "fairy", "ąueen", "fag" oraz wiele innych, Pierwsze małżeństwo homoseksualne Jeżeli małżeństwo miałoby być instytucją, której celem jest niekoniecznie prokreacja, nie istnieją logiczne przeszkody, aby formalny związek małżeński zawarli partnerzy tej samej płci. Wiele grup propaguje ideę takich związków, a niektóre społeczeństwa gotowe są je zaakceptować. Kalifornia była świadkiem zaślubin dwóch homoseksu- "Boże, jak ja nienawidzę być królewną" alistów, a w roku 1969 kapłan w jednym z kościołów w Rotterdamie udzielił ślubu dwóm innym. GWAŁTY Pierwszy fotel do gwałcenia W osiemnastowiecznych i dziewiętnastowiecznych powieściach chińskich można przeczytać o "romantycznym i wygodnym fotelu". Wygląda na to, że przyrząd ten był często stosowany przez ludzi wyjętych spod prawa i rozwiązłych posiadaczy ziemskich. Z opisów wynika, że urządzenie to miało formę składanego fotela z obejmami zamocowanymi do oparć i nóg. Kiedy kobieta siadała na nim, wyskakiwały uchwyty, które krępowały jej ramiona i nogi, po czym fotel zapadał się tworząc rodzaj miniaturowego łoża. Jak można się domyślać, tego rodzaju fotele służyły do popełniania gwałtów. Ich posiadania zakazano w okresie panowa- 129 nią dynastii mandżurskiej. Jeden z takich foteli odkryli w 1949 roku chłopi w majątku obszarnika w Seczuanie. Być może, był to ostatni mebel tego rodzaju na świecie i został puszczony z dymem. Najstarsza technika Wschodu Tirad el-kebsh (atak barana) jest najstarszą znaną formą zgwałcenia na Wschodzie. Szczególnie słynęli z niej Mongołowie. Zachowały się liczne sztychy chińskie i indyjskie, które ukazują wojowników Wielkiego Mogoła, gwałcących kobiety i młode dziewczyny właśnie w tej pozie. Kobieta zostaje powalona i przewrócona na bok; napastnik unosi jej nogę i kuca między udami. Bernhard Stern, który zaobserwował tę technikę wśród Turków i bośniackich muzułmanów, podaje, że gwałciciel czasami zmienia pozycję, zakładając nogi dziewczyny na ramiona jak jarzmo, po czym z całej siły przyciskając jej uda swoimi ramionami, na klęczkach "wraża w nią swój organ i zwala się na nią całym ciężarem, nie bacząc na jej jęki i zawodzenia". l / Kiedy się to najczęściej zdarza? ^ Z wielu badań wynika, że aktywność seksualna podlega rytmom sezonowym i jest największa w okresie wiosny i lata. świadczy o tym, między innymi, największa liczba zgwałceń przypadająca na ten okres. Trudno przy tym odpowiedzieć na pytanie, czy jest to przejawem ogólnego wzmożenia popędu seksualnego, obniżenia hamulców psychicznych czy też działaniem obydwu czynników naraz. Badania przeprowadzone przez Amira w Stanach Zjednoczonych wykazały, że liczba zgwałceń z użyciem siły wykazuje tendencje rosnące podczas upalnych miesięcy letnich. O tej porze roku, jak wynika z policyjnych statystyk, zdarza się też najwięcej gwałtów zbiorowych. Badania przeprowadzone przez Svalastogę na temat zgwałceń w Danii w latach 1946-56 potwierdziły tę opinię. ( \y Najmniej popularna pora Według danych zamieszczonych w pracy H. M. McDonalda Gwałciciele i ich ofiary, najmniejsze prawdopodobieństwo gwałtu występuje w grudniu i styczniu. Nie znaczy to bynajmniej, że nie 130 można paść ofiarą tego przestępstwa nawet w okresie świąt Bożego Narodzenia. Badania na temat zachowań seksualnych człowieka, do których zalicza się zachowania seksualne wymuszone, wydają się potwierdzać istnienie korelacji między aktywizacją seksualną (prowadzącą do przypadków zgwałceń) a sezonowymi biorytmami. ZOOFILIA I SODOMIA l/ Najsłynniejsza opowieść średniowieczna Nazwa sodomia obejmuje praktyki seksualne ze zwierzętami, niezależnie od motywacji, natomiast zoofilia oznacza upodobania i preferencje seksualne, ukierunkowane na zwierzęta. W swoim jedenastowiecznym dziele De bono religiosi status et variorum animatium tropologia Peter Damain przytacza opowieść, którą słyszał od papieża Aleksandra II (1061-1073). Hrabia Gulielmus miał chutliwą żonę i ulubioną małpę. Pewnego razu, widząc, jak hrabia obłapia się z żoną, ogarnięta szałem zazdrości małpa rzuciła się na niego i śmiertelnie go zraniła. Papież pokazał Damainowi także potwora, który miał być rzekomo owocem spółkowanła hrabiny z małpą. Potwór ten, chłopiec o wyglądzie małpy, nosił po swoim małpim ojcu imię Maimo. V Sodomia jako forma publicznej rozrywki Przedstawianie aktów sodomii na arenie cyrkowej było popularną formą rozrywki za czasów Nerona. R. E. L. Masters (The Prostitutes in the society) twierdzi, że pokazywanie na żywo podczas igrzysk cyrkowych masowych scen spółkowania ze zwierzętami stanowiło "fenomen jedyny w swoim rodzaju w dziejach ludzkości". Zwierzęta były specjalnie tresowane do odbywania stosunków z kobietami, które często doznawały przy tym śmiertelnych zranień. W tych sadystycznych aktach występowała zadziwiająca różnorodność zwierząt: byki, żyrafy, leopardy, gepardy, odyńce, zebry, ogiery, osły, psy, małpy itp. 131 Także i w czasach współczesnych organizowane są gdzieniegdzie pokazy kopulacji kobiet ze zwierzętami, w żadnym wypadku nie można ich jednak porównywać z ekscesami epoki upadku obyczajów w starożytnym Rzymie. \ pJajpowszechniejsze mity \ Najrozmaitsze zwierzęta czynią jakoby kobietom awanse, próbując je uwieść. Niektóre z opowieści o motywach sodomiczno--zoofilnych, szczególnie te , które cytują Kohler i Desmond Morris, wydają się wiarygodne. Inne są czystą fikcją. Często występuje w nich motyw kobiety uwiedzionej przez pawiana. Przykładem może być opowiadanie Królewska córka i małpa w Księdze tysiąca i jednej nocy. W posłowiu do swego przekładu tej niewyczerpanej księgi arabskich mądrości Sir Richard 132 Burton wyraża opinię, że małpa, o której mowa, to pawian, zwierzę "wykazujące nadnaturalną skłonność do kobiet". Najwięcej kontaktów seksualnych ze zwierzętami Według badań Kinseya z 1948 roku na temat zachowań seksualnych, około 6 procent mężczyzn w Stanach Zjednoczonych w okresie między dojrzewaniem płciowym a dwudziestym rokiem życia miało doświadczenia seksualne ze zwierzętami. Byli to przede wszystkim młodzieńcy, którzy wychowując się w ścisłym kontakcie ze zwierzętami, obserwowali ich kopulacje i dokonywali aktów sodomicznych ze zwierzętami domowymi z braku innego partnera. Największa częstotliwość popełnionych aktów seksualnych ze zwierzęciem wynosiła osiem razy w tygodniu - dla grupy wiekowej poniżej czternastego roku życia. Najmniej prawdopodobni partnerzy seksualni y Zoofilów-sodomitów, którzy zaspokajają swój popęd płciowy tylko ze zwierzętami, jest stosunkowo niewielu. Obiekty ich zainteresowań seksualnych mogą być nie tylko bardzo różnorodne, ale czasem groteskowe. Najczęściej są to pospolite zwierzęta domowe: krowa, owca, suka, świnia, kura, gęś i inne ptactwo domowe, ale zdarzają się i mniej pospolici partnerzy. Dla przykładu, kobiety w Rzymie używały do swoich praktyk głów żywych węży, wkładały też sobie do pochwy ogony żywych ryb, jeszcze inne smarowały miodem srom, aby w ten sposób przywabić muchy. Stekel podaje, że "tym sposobem zwabione muchy łechtały ją, dopóki jej apetyt seksualny nie został zaspokojony". Mężczyźni próbowali tego również. v n \j Wśród Trobriandczyków * Trobriandczycy z północno-zachodniej Melanezji zyskali wieczną sławę dzięki terenowym badaniom antropologicznym Bronisława Malinowskiego (1884-1942), opublikowanym w Życiu seksualnym dzikich (1929). Można przypuszczać, że nasza wiedza o wierzeniach i seksualności prymitywnych społeczeństw jest znacznie większa niż o seksualności społeczeństwa, w którym żyjemy. Mieszkańcy Wyspy Trobrianda wyjawiali swoje tajemnice Malinowskiemu, dzięki czemu uczony odnotował przynajmniej 133 jeden dobrze udokumentowany przypadek sodomii. Sodomia jako forma zaspokajania popędu seksualnego jest dla Trobriandczyków przedmiotem szyderstw, czymś nieczystym, nie przynoszącym zadowolenia i nieprzystojnym. Tym razem był to przypadek stosunku z psem. Sam winowajca, Manyyala, przeżył swą hańbę i wiódł szczęśliwy żywot w jednej z wiosek. "Nie wolno było jednak wspominać nigdy w jego obecności o dawnym wykroczeniu, ponieważ, gdyby usłyszał, że ktoś o tym mówi, popełniłby zdaniem tubylców lo'u, czyli samobójstwo przez skok z drzewa". Najsłynniejszy styl na Wschodzie W czasach przedmaoistowskich chińscy kochankowie przepadali podobno za drobiem. Mantegazza wspomina, że "Chińczycy znani są ze swoich romansów z gęsiami". Jak gdyby nie było to dość dziwaczne, zabierają się do tych nieszczęsnych ptaków w sposób dodatkowo udziwniony. W momencie ejaku-lacji sodomita ukręca żywej gęsi szyję, aby "wykorzystać wzmagające rozkosz przedśmiertne skurcze zwieracza odbytu". De Sade nadmienia, że tak samo postępowano z indykami w paryskich burdelach. Poza wspomnianymi skurczami odbytu, raptowny wzrost temperatury ciała biednego indyka, spowodowany nagłą utratą głowy, stanowił dodatkową podnietę. Jednym z licznych miłośników tej formy sodomii był Tippoo Sahib, sułtan Majsur w latach 1782-99 w południowo-zachodnich Indiach, zwany biczem bożym Brytyjczyków. Najbardziej tolerancyjne społeczeństwo Praktyki seksualne ze zwierzętami, niezależnie od motywacji, są na ogół potępiane i odrzucane przez większość społeczeństw, a w wielu krajach sodomia uważana jest za przestępstwo i karana. W Polsce prawo nie zajmuje się tą dewiacją seksualną. Negatywny stosunek do sodomii nie jest bynajmniej podyktowany względami medycznymi czy psychologicznymi, lecz raczej kulturowo-reli-gijnymi. Istnieją jednakże społeczeństwa, które nie przejawiają awersji do spółkowania ze zwierzętami, żywymi czy martwymi. Dotyczy to Eskimosów, zamieszkujących kiedyś wybrzeża Oceanu Lodowatego Północnego, Indian Hopi, Masajów itp. Wśród mieszkańców Fezu w Maroku wierzono w czary, które swoją mocą 134 pozwalały mężczyźnie "zdeflorować siedemdziesiąt dwie dziewicze krowy" w ciągu jednej nocy. K. Rasmussen zanotował taką oto legendę eskimoską: "Pewna kobieta nie chciała mieć męża. Jej rodzina zgodziła się, by spółkowała z psami. Zostawili ją na wyspie, gdzie została zapłodniona przez psy i urodziła białego człowieka. Przedtem nie było żadnych białych ludzi". Rybacy ze wschodnich wybrzeży Afryki, od Morza Czerwonego po Ocean Indyjski, odbywają regularne stosunki z martwymi samicami diugonia, wodnymi zwierzętami z rzędu syren. Ich ciało przypomina kształtem delfina, a gruczoł mleczny samic wygląda jak pierś kobiety. Prawdopodobnie dlatego diugonłe stały się bohaterami legendy o syrenach. Również anatomiczna budowa pochwy samic przywodzi na myśl narząd kobiecy. Stosunki z trupami tych zwierząt są konieczne, ażeby "zlec ducha" tego stworzenia, aby nie mógł dłużej prześladować łowcy. Z tych to powodów Egipcjanie, podobnie jak inne starożytne ludy, dokonywali aktów sodomii na trupach poległych wrogów. MASTURBACJA Najbardziej niebezpieczna technika Nadmiernie silny popęd u niektórych mężczyzn i kobiet znajduje swój wyraz w samopobudzaniu własnych narządów płciowych rękami lub różnymi przedmiotami w celu wywołania rozkoszy seksualnej. Wiąże się to często z potrzebą uzyskania odprężenia psychicznego oraz zmniejszenia stanów napięcia. U mężczyzn najczęściej polega to na mechanicznym drażnieniu żołędzi członka, u kobiet łechtaczki i pochwy. U wielu osób masturbacji towarzyszą fantazje erotyczne. Zdarza się czasem, że takie próby samopobudzania się prowadzą do niespodziewanych skutków. Znajdujemy opisy przypadków, kiedy mężczyzna próbował masturbować się wkładając prącie do zasysającego końca odkurzacza, skutkiem czego cała skóra prącia została wchłonięta do tego urządzenia. Tego rodzaju technik masturbacyjnych nie zaleca się. P. Mantegazza podaje przypadki prąci, uwięzłych w tulejce do mocowania bagnetu 135 i w kranie wannowym. Wiele podobnych wypadków znanych jest lekarzom i dociekliwym badaczom. Największa częstotliwość Według Kinseya, najwyższy wskaźnik częstotliwości praktyk masturbacyjnych występował u młodzieży w okresie dojrzewania. Dla grupy wiekowej poniżej piętnastego roku życia wynosił on u chłopców maksymalnie dwadzieścia trzy razy w ciągu jednego tygodnia. Niektóre z badanych dziewcząt przyznawały się aż do trzydziestu i więcej orgazmów tygodniowo. Odnotowano też skrajne przypadki nadzwyczaj sprawnych kobiet, które poprzez masturbację osiągały aż sto orgazmów na godzinę! Niektóre zaś próbowały tylko raz na miesiąc. Kinsey konkludował, że "skala rozpiętności pomiędzy każdym typem działań seksualnych wydaje się dużo większa wśród kobiet". Najmłodszy onanista Jest wiele danych (w większości przypadków cytowanych przez Kinseya) na temat masturbacji dziecięcej, praktykowanej przez dzieci w różnym wieku, poczynając od kilku miesięcy w górę. Kinsey wymienia przypadek siedmiomiesięcznego niemowlaka oraz pięć przypadków w wieku poniżej roku, w których zaobserwowano samopobudzanie okolic genitalnych. Niektóre z przytaczanych obserwacji pochodzą od Townsenda (pięć przypadków poniżej jednego roku), Takmeya (jeden przypadek bobasa dziewięciomiesięcznego), Spitza (kołysanie się i zabawę własnymi narządami płciowymi zaobserwowano u połowy z dwustu czterdziestu ośmiu dzieci w wieku młodszym niż jeden rok) itd. Najczęstsze fantazje erotyczne Z badań Kłnseya wynika, że sześćdziesiąt procent kobiet uprawiających masturbację oddaje się fantazjom o charakterze heteroseksualnym. Nie jest to zaskoczeniem, ponieważ większość kobiet to heteroseksualistki. Jedynie dziesięć procent kobiet przeżywało fantazje homoseksualne podczas masturbacji. Najrzadziej spotykane fantazje Niewiele kobiet oddaje się fantazjom seksualnym na temat spółkowania ze zwierzętami. W pomiarach Kinseya zaledwie 136 jeden procent badanych kobiet przyznawał się, że podczas mas-turbacji doświadcza wyobrażeń erotycznych o charakterze sodomicznym. U czterech procent kobiet podczas samopobudza-nia towarzyszyły fantazje sadomasochistyczne. Najczęściej - według pochodzenia Najdziwniejszą rzeczą w zachowaniach seksualnych ludzi jest fakt, że zachowania te korelują - pod względem częstotliwości, różnorodności itp. - z ich pochodzeniem społecznym. Kinsey udowodnił, że praktyki masturbacyjne występują częściej wśród ludzi wykształconych niż w grupach ludzi wykonujących pracę fizyczną. Ze wszystkich klas i warstw społecznych przedstawiciele wolnych zawodów onanizują się najczęściej. CUDZOŁÓSTWO ^Najosobliwszy sposób wykrycia zdrady Mężczyźni zawsze pragnęli zapewnić sobie fizyczną wierność swych żon. Zawsze też zależało im, by wykryć cudzołóstwo dokonane lub dzięki pasowi cnoty zapobiec jego popełnieniu. Dla zdemaskowania niewierności kobiet wymyślano przedziwne sposoby. W sarożytności i w wiekach średnich, gdy brakło dowodów winy, praktykowano tzw. sądy boże (ordalia). Próba taka opierała się na wierze w magiczną moc święconej wody. Opis sądu bożego znajdziemy w Księdze liczb (V, 27). Oto krótki cytat: "Teraz da kobiecie do picia wodę przeklętą. Jeśli naprawdę stała się nieczystą i swojemu mężowi niewierną, woda wniknie w nią, sprawiając gorzki ból. Łono jej spuchnie, a biodra zwiotczeją i będzie owa kobieta przedmiotem przekleństwa pośród swego narodu". Tak oto skomentował to pewien tandem uczonych: "Bóg nie potrudził się, by ustanowić podobną próbę dla niewiernych mężów". Najbardziej snobistyczne usprawiedliwienie Problem cudzołóstwa w małżeństwie chrześcijańskim często budził znaczne wątpliwości. Niewierność małżeńska nie zawsze była traktowana jako rzecz godna potępienia. Istnieje wiele 137 okoliczności łagodzących i usprawiedliwiających popełnienie zdrady, która może zawierać również element etyczny. Wielka miłość była często tym, co niejako uświęcało stosunki poza-małżeńskie. "Miłość ci wszystko wybaczy", nawet niewierność małżeńską! Innym usprawiedliwieniem zdrady małżeńskiej jest oddanie się osobie wysoko urodzonej. Argument ten byłby dziś niewątpliwie trudny do przyjęcia, niemniej w pewnym okresie cieszył się popularnością. Ludzie średniowiecza mieli czasem dziwny stosunek do niektórych spraw. "Pan Gawen chwali znakomity gust swojej damy serca, Orgueilleuse, za to, że obdarzyła względami tak walecznego męża jak Czerwony Rycerz". W prowansalskim romansie mąż czyni wyrzuty żonie za niewierność. Rzecze ona: "Miły panie, nie okryjesz się hańbą z tego powodu, albowiem tym, którego miłuję, jest waleczny i szlachetny hrabia Roland, siostrzeniec króla Karola". Niezmiernie zmieszany swą niestosowną ingerencją, małżonek popada w długie milczenie. CUNNILINGUS l FELLATIO Jedyny monarszy przypadek Nie ma powodu przypuszczać, że osoby królewskie nie rozkoszują się seksem tak jak inni śmiertelnicy. Jeśli nie liczyć okazjonalnych skandali, niewiele mamy informacji na temat seksualnych upodobań panujących monarchów, aczkolwiek od czasu do czasu jakaś wiadomość przedostaje się do publicznej wiadomości. Kontakty oralno-genitalne nie zawsze traktowano jako przejaw miłości erotycznej. Były one także oznaką podległości i niewolnictwa. Chińska cesarzowa Wu Hu z dynastii Tang (618-907) - jak można się domyślać, gorliwa feministka - wymagała od swych dygnitarzy praktykowania cunnilingus jako wyrazu bezwzględnej uległości. Fellatio stanowiło dla niej dowód supremacji mężczyzn, wprowadziła więc zwyczaj, w któyym "lizanie pręcika lotosu" podniesione zostało do najwyższej, nie związanej ze spółkowaniem rangi oraz symbolizowało nadejście dominacji 138 kobiet. Stare chińskie ryciny przedstawiają cesarzową rozchylającą swoją szatę, podczas gdy dygnitarz klęczy przed nią i liże jej srom (A. Edwardes i R.E.L. Masters, U kolebki erotyki). \) Najsłynniejsza mineciarka starożytnego Egiptu Fellatrice to kobieta - często prostytutka - która specjalizuje się w sztuce fellatio, tj. pobudzaniu prącia językiem, ustami lub wargami. Ta forma praktyk oralno-genitalnych nazywa się także minetą lub miłością francuską, ponieważ była bardzo rozpowszechniona we Francji. Uważa się powszechnie, że Kleopatra była "najsłynniejszą entuzjastką wolnej miłości fellatrice świata starożytnego". Powiadano (trudno orzec, jak wiarygodne jest to źródło informacji), że praktykowała fellatio z tysiącem mężczyzn. Może dlatego właśnie Grecy nazywali ją Meńchane (rozdziawiona - "ta, która rozdziawia się dla dziesięciu tysięcy mężczyzn", "kobieta o dziesięciu tysiącach ust"). Była też znana jako Cheilon ("grubowar-ga"). Plotka głosiła, że w ciągu jednej nocy "obciągnęła" prącia stu rzymskim patrycjuszom (A. Edwardes i R.E.L. Masters). "No i jeszcze to: ten twój koszmarny zwyczaj mówienia półgębkiem". Liczba pozycji Istnieje wręcz nieskończona liczba pozycji stosowanych w różnorodnych formach działań seksualnych. Oznacza to więc, że nie istnieje górna granica ilości wariantów stosunków oralnych. To dość swobodne traktowanie tematu prowadzi do zadziwiają- 139 cych wniosków. Legman, na przykład, sugeruje, że istnieje 14 288 400 pozycji przy praktykowaniu samego cunnilingusl Zdumiewające! Czy na pewno tylko tyle? A może jest ich 14 288 401?! ' l / Najsłynniejsze pocieraczki V "Pocieraczki", młodsze siostry "mineciarek", koncentrują się na pocieraniu narządów płciowych partnera/partnerki w celu dostarczenia mu/jej silnych podniet, co przyjemnie wzmaga podniecenie seksualne. Podniecenie to udziela się zresztą i samej wykonawczyni, kiedy obserwuje ona narastające objawy rozkoszy u partnera/partnerki. Żydówki z północnej Afryki słyną podobno z tego rodzaju praktyk manualno-genitalnych. W starożytności słynęły z nich mieszkanki wyspy Lesbos, znanej z miłości między kobietami. Stąd też homoseksualizm kobiet zwany był trybadią, od greckiego triben - pocierać. O niektórych kobietach z tej wyspy pisze Katullus, że wyczekują na rozstajach dróg i w zaułkach, by "robić ®merdankęŻ uduchowionym synom Rzymu". Z wprawnych i zręcznych fńcatrices znana była osiemnastowieczna Francja. Dla kontrastu, w Stanach Zjednoczonych "pocieraczki nigdy nie cieszyły się zbyt wielkim wzięciem. Praktyczni Amerykanie radzą sobie świetnie sami". .KAZIRODZTWO r Najwyższy wskaźnik W historii kultury człowieka już od zarania ludzkości spotykamy się ze stosunkami płciowymi wśród najbliższych krewnych. Na ogół tego rodzaju praktyki seksualne były oceniane negatywnie, piętnowane i zakazywane. Na łamanie zakazu kazirodztwa może wpłynąć wiele czynników, takich jak: zaburzenia psychiczne, zaburzenia popędu płciowego, skłonności dewiacyjne, osłabienie hamulców psychicznych bądź warunki środowiskowe. Na świecie odnotowuje się średnio pięć przypadków kazirodztwa w ciągu jednego roku na jeden milion ludności, aczkolwiek w niektórych krajach wskaźnik ten może być wyższy dzięki 140 występowaniu enklaw kulturowych (na przykład, siedem przypadków na milion ludności w stanie Waszyngton). Rekord w tej dziedzinie należy jednak do Nowej Zelandii i wynosi dziewięć przypadków kazirodztwa na milion mieszkańców rocznie. Najniższy wskaźnik Najniższy wskaźnik przypadków kazirodztwa na świecie wynosi jeden na milion ludności w skali rocznej. Weinberg podaje, że w Stanach Zjednoczonych dane te wynosiły od 1,2 przypadków na million ludności w 1910 roku do 1,1 na milion w roku 1930. Dowiedziono, że częstotliwość przypadków kazirodztwa maleje w czasie wojny i wzrasta w okresach powojennych. Przekraczanie zakazów kazirodztwa występuje na ogół rzadko, ale niektóre społeczności, na przykład mormoni oraz pewne prymitywne ludy, tolerują związki kazirodcze. Małżeństwa kazirodcze zdarzały się dość często wśród elit społecznych w wielu krajach i w różnych okresach historycznych. y/ Najbardziej znany przykład z Biblii Z Księgi Rodzaju (Genesis) dowiadujemy się, że Abraham poślubił córkę swego ojca: "Zresztą jest ona rzeczywiście moją siostrą jako córka ojca mego, lecz z innej matki. Mimo to, została moją żoną". W tej samej księdze znajduje się także opowieść o kazirodztwie, które nie pociąga za sobą jednoznacznie surowej oceny negatywnej. A wiemy przecież, że judaizm potępiał kazirodztwo. Jest to opowieść o Locie i jego córkach, które działając w sytuacji przymusowej (nie było innych mężczyzn), spijały ojca winem i spółkowały z nim, aby mieć potomstwo. Najsłynniejszy nie ukarany przypadek Poglądy starożytnych Rzymian na kazirodztwo ulegały stopniowej liberalizacji w kierunku większej tolerancji w okresie cesarstwa. Początkowo związki kazirodcze były w Rzymie uważane za przestępstwo i karane śmiercią (przymus samobójstwa). W I wieku n.e. winni popełnienia kazirodztwa byli zrzucani ze skały w Tarpei do morza. Synowie Konstantyna także zachowali karę śmierci, a cesarz Teodozjusz (379-395), który uczynił P 141 chrześcijaństwo religią państwową, stosował karę spalenia na stosie. Przypuszczalnie najbardziej znanym w starożytnym Rzymie przypadkiem kazirodztwa, zresztą nie ukaranego przez prawo, jest przypadek Kaliguli (37-47 n.e.), który współżył ze swoją siostrą Julią Agrypiną Młodszą, późniejszą żoną Klaudiusza. Otrzymała ona tytuł Augusty i brała udział w rządach jako współregentka, utrzymując stosunki płciowe ze swoim synem Neronem. / Najbardziej tolerancyjne społeczeństwa ^ W publikacji Folkways Summer przytacza cały szereg przykładów prymitywnych kultur i grup społecznych, występujących w różnych krajach, które przyzwalają na praktyki kazirodcze lub tolerują je, oraz innych kultur, w których nie istnieje nawet pojęcie kazirodztwa. Dla przykładu, niektóre górskie plemiona w Kampuczy dopuszczają zawieranie małżeństw pomiędzy bratem i siostrą. Kukisi w Indiach patrzą przychylnym okiem na wszelkie związki kazirodcze, z wyjątkiem stosunków pomiędzy matką a synem. SADYZM I MASOCHIZM Najsłynniejszy masochista Nazwę "masochizm" wprowadził Richard von Krafft-Ebing, jeden z pionierów współczesnej seksuologii. Termin pochodzi od nazwiska Leopolda Sacher-Masocha (1836-1895), austriackiego pisarza, który w swoich ponad dziewięćdziesięciu powieściach (między innymi Wenus w futrze) opisał to zboczenie. Sam pisarz, mimo że dotknięty tą dewiacją, nie był pierwszym masochistą, jak mógłby sugerować tytuł monografii J. Cleugh'a Pierwszy masochista. Na wiele wieków przed nim szereg kobiet i mężczyzn odkryło, że największą rozkosz seksualną sprawia im doznawanie upokorzeń i udręczeń od swoich partnerów. Podobno ubóstwiał dzieci i koty. Nazwa "sadyzm" po raz pierwszy Nazwa ta, którą wprowadził do języka R. Krafft-Ebing na określenie zboczenia, pochodzi od nazwiska francuskiego 142 markiza D. A. F. de Sade'a, powieściopisarza, który wiele lat życia spędził w więzieniu z powodu ustawicznego naruszania obyczajów. Istnieje wiele kontrowersji co do sadyzmu samego de Sade'a: czy rzeczywiście realizował swoje fantazje erotyczne w praktyce, czy też twórczość jego stanowiła medium patologicznej wyobraźni. Podobnie jak Sacher-Masoch, de Sade pisał utwory o dużej wartości literackiej i psychologicznej. Mimo to, po zmarłym w 1814 roku pisarzu pozostała zła sława awanturnika i rozpustnika, dopuszczającego się krwawych ekspeyymentów na dręczonych ofiarach, pornografa o zdeprewowanej imaginacji. Stanowi to jednak tylko część prawdy o tym człowieku, mamy bowiem do czynienia nie tylko z dewiantem seksualnym, lecz także z dużej klasy filozofem i politykiem, który domagał się prawa człowieka do rozkoszy seksualnej bez ograniczeń i poczucia winy. Jego życie, którego większą część spędził w więzieniu, było przy- gnębiającym katalogiem zawiedzionych nadziei i nie spełnionych ambicji. Najsłynniejsza sadystka W przeciwieństwie do de Sade'a, była osobą praktykującą, to znaczy, nie napisała ani jednej książki, ale torturowała i mordowała swoje ofiary do woli. Syndrom siedmiogrodzki, zazwyczaj wiązany z wcześniejszym władcą Siedmiogrodu, hrabią Draculą, wystąpił także u kuzynki Batorego, Elżbiety Nadasdy, która -jak się okazało - w 1610 roku zamordowała z lubieżności 650 młodych dziewcząt, wśród nich wiele córek szlacheckich, aby móc kąpać się w ich ciepłej krwi i odzyskać w ten sposób młodość. Do swoich celów używała wielu przemyślnych urządzeń. Wsadzała, na przykład, biedną, przerażoną dziewczynę do ciasnej żelaznej klatki, wyposażonej w skierowane do wewnątrz kolce, które przekłuwały ofiarę, po czym podciągała klatkę do góry i siedząc pod nią rozkoszowała się spływającą strumieniami krwią. Innym urządzeniem był rodzaj robota z prawdziwymi zębami wyrwanymi słudze, skonstruowanego tak, by mógł obejmować ofiarę w mocnym uścisku, a następnie wysuwać szpikulce. Utoczoną w ten sposób krew podgrzewano na ogniu i wlewano do balii. 143 W roku 1611 pięćdziesięcioletnia Elżbieta została żywcem zamurowana w swoim zamku w Małych Karpatach. /Najdziwaczniejsze urządzenie Istnieje wiele sadystycznych wynalazków. Obfitowały w nie średniowieczne sale tortur. Lista tych urządzeń jest za długa, żeby ją tu przedstawić. Można jednak wspomnieć, dla przykładu, o specjalnych zaciskach dla brzemiennych kobiet. W dzisiejszych czasach stosowane są specjalne generatory prądu, podłączane do wszystkich części ciała obu płci. Chapman Pincher w pracy Seks w naszych czasach wymienia lornetkę z Black Museum Scotland Yardu, która "została wysłana anonimową pocztą do dziewczyny. Zanim ta jednak zbliżyła ją do oczu, ojciec przypadkowo pokręcił śrubę regulującą i wtedy z okularów lornetki wyskoczyła para sprężynowych ostrzy". PROSTYTUCJA Najsłynniejsza "dziewczyna na telefon" w Anglii Będzie nią bez wątpienia urodzona w 1942 roku Christine Keeler, brytyjska call-girl - prostytutka na wezwanie telefoniczne, która znalazła się w centrum uwagi publicznej w 1963 roku w związku ze skandalem, zwanym "aferą Profumo". Mając szesnaście lat uciekła z domu i spotkała Stephena Warda, który wciągnął ją do procederu, obejmującego cały wachlarz praktyk seksualnych, wraz z innymi panienkami ze swojej stajni - roz- bierane parties, seks grupowy, flagelantyzm, podglądactwo itp. Christine poznała Johna (Dennisa) Profumo (ur. w 1915 roku), ówczesnego ministra wojny w Cliveden. Przypadła mu do gustu, gdy ujrzał ją pływającą nago w basenie lorda Astora. Po ostrzeżeniach ze strony wywiadu, że Keeler utrzymuje także stosunki z jednym z radzieckich dyplomatów, Profumo zaprzestał widywania swojej kochanki, lecz później złożył w Parlamencie kłamliwe zeznania na temat swego romansu. Ward, zdradzony przez swoją pracownicę, został aresztowany za czerpanie korzyści majątkowych z cudzego nierządu i popełnił samobójstwo przed procesem. Christine sprzedała swoją historię magazynowi "News of the World" za sumę 23 tysięcy funtów. 144 ^^^^^^t PP' J: Najpopularniejsza prostytutka w Anglii Nell Gwynne (ok. 1650-1687), przedstawiana jako Jedyna dziewka-ulubienica uczuciowej publiczności angielskiej", zasłynęła jako aktorka komediowa w Teatrze Królewskim, w którym debiutowała jako Cydaria w Indyjskim cesarzu J. Drydena w roku 1665. Była kochanką Karola II i miała z nim dwóch synów. Sporo miejsca poświęcił jej w swoich Dziennikach Samuel Pepys, który uważał, że "w rolach błazeńskich jest ona po prostu nie do naśladowania". Pod datą 11 stycznia 1668 zapisał: "Król kilka razy przysłał po Nell Gwynne i z nim obcowała. Ubolewam nad tym i nic dobrego nie mogę się spodziewać po monarsze tak hołdującym rozkoszy". Pisał o niej również Swinburne: Nelł Gwynne Luba, żadna skaza tronu ni teatru Nieczystym cię tknęła przemienieniem Na podobieństwo dworek płochych sumieniem Zmiennym jako podmuchy wiatru. ' Najlepiej prosperująca kurwa w XVIII wieku Kitty - Jedna z najpiękniejszych i najbardziej utalentowanych demi-mondaines, kobiet z półświatka XVII wieku - przebywała w tak znamienitych sferach, że mogła żądać przeogromnej sumy stu gwinei za noc. Książę Yorku, spędziwszy noc z Kitty, ofiarował jej zaledwie banknot pięćdziesięciofuntowy, bo tylko taką sumę miał przy sobie. Kitty z miejsca go odprawiła, odmawiając następnego z nim spotkania. Dla wyrażenia swojej pogardy poleciła cukiernikowi upiec placek z banknotem w środku, po czym podała go księciu na śniadanie. f. j Najpopularniejsza kurwa w XIX wieku Laura Bell, była ekspedientka z Belfastu, osiągnęła apogeum sławy jako "królowa londyńskiego nierządu" w połowie XIX stulecia. O jej popularności świadczy fakt, że kiedy w roku 1852 odwiedziła operę, cała publiczność wstała, aby obserwować jej wyjście. W 1856 poślubiła kapitana Augusta Thistlethwaytesa, krewnego biskupa Norwich. Przez pewien czas mieszkali przy Grosvenor 145 Zakończono skanowanie na stronie 145... 21-10-2002.r/P Sąuare, prowadząc dość ekscentryczny tryb życia. Kapitan, na przykład, przywoływał służbę strzelając z pistoletu w sufit alkowy. Laura wniosła do wspólnoty małżeńskiej posag w wysokości 250 tysięcy funtów, które otrzymała od pewnego księcia z Nepalu. Później "odnalazła wiarę" i według relacji niektórych, zyskała popularność jako głosicielka Ewangelii - popularność równą tej, jaką miała będąc nierządnicą; nie lada osiągnięcie! Córa Pearl, inna dziewiętnastowieczna prostytutka, zdołała zgromadzić kilkaset tysięcy funtów. l Najsłynniejszy klient biblijny J Stary Testament, który powstał między XII a II wiekiem p.n.e., jest zbiorem opowieści przesyconych problematyką seksualną, które z jednej strony zdradzają bardzo liberalne, z dmgiej zaś bardzo restryktywne (zwłaszcza wobec praktyk wykraczających poza zalecane przez religię) podejście do seksu. Jednym z bardziej niecenzuralnych ustępów Starego Testamentu jest 38 rozdział Księgi Rodzaju, opowiadający o uwikłaniach synów Judy i stosunku jego samego z synową Tamar, która miała przedłużyć ród. Kiedy teść nie spełnił obietnicy danej wdowie po pierworodnym, uciekła się ona do podstępu. Dowiedziawszy się, że Juda wybiera się z owcami do strzyżenia, usiadła w przebraniu nierządnicy przy bramie miasta. Stało się tak, jak przewidywała. Wyposzczony wdowiec, nie rozpoznawszy synowej z zakyytą twarzą, uległ pokusie i ofiarował domniemanej nierządnicy za usługę koźlątko, a jako zastaw przedmioty, które miał przy sobie: sygnet z pieczęcią, sznur i laskę. "Dał jej więc, aby się zbliżyć do niej, ona zaś stała się przez niego brzemienną" (XXXVIII, 18). Gdy Tamar posłała teściowi rzeczy, które od niego otrzymała, wyznając, że jest brzemienną z męża, do którego one należą, Juda poznał je i rzekł: "Ona jest sprawiedliwsza niż ja, bo nie dałem jej synowi memu Szeli". Historia ta interesująca jest również z tego względu, że ukazuje jeden ze sposobów uprawiania prostytucji w owych czasach - przy bramach miast, jawnie, za publiczną aprobatą. j ^ l Najwyższy status przyznany prostytutkom "\J Społeczeństwo stanowe przenosi zasadę podziału na stany także na prostytucję. Prostytutki niższej klasy służą warstwom 146 niższym, prostytutki klasy wyższej są do usług warstw wyższych. Blask, który otacza te sfery, odbija się także i na prostytucji wyższej klasy w postaci chociażby większego uznania towarzyskiego, tak jak to było w przypadku Kitty, Laury Bell czy Christine Keeler. Greckie hetery, tak jak angielskie czy francuskie kurtyzany, były prostytutkami wyższego rzędu. Kapłanki uprawiające prostytucję świątynną w okresie starobabilońskim w ramach kultu Isztar, o których wzmiankuje Herodot, cieszyły się dużą estymą. To samo można powiedzieć o japońskich gejszach. Prostytucja chińska była także rozwarstwiona. Oprócz prostytutek podlejszego sortu, były tam prostytutki uprzywilejowane "ching nu" i "hung nu", które otrzymywały staranne wychowanie, aby mogły być jak najlepszymi towarzyszkami zabaw i rozrywek mężczyzn, a także animatorkami ich kontaktów seksualnych z prostytutkami innych kategorii. Negatywne nastawienie do prostytucji pojawiło się w judaizmie i chrześcijaństwie, które odrzucały seksualność jako wyraz żądz cielesnych i które obrzydzały prostytucję, karały ją lub w ostateczności tolerowały jako zło konieczne. \ II Najosobliwsze przypadki prostytucji zoofiJnej Formy prostytucji świątynnej, która istniała we wszystkich religiach przedchrześcijańskich: w Babilonii, Egipcie, Indiach, Chinach, Grecji, były dość różnorodne. Oprócz prostytucji jednorazowej, która obejmowała rytuał rozdziewiczenia, istniała też stała prostytucja świątynna - i to zarówno heteroseksualna, jak i homoseksualna - uprawiana zwykle przez chłopców. W wielu świątyniach trzymano też różnego rodzaju zwierzęta, które były tresowane w celu odbywania regularnych stosunków z kobietami lub stosunków doodbytniczych z mężczyznami. Małpy i pawiany wdrażane były do bawienia się narządami płciowymi obu płci. Nadzorujący kapłani przyjmowali za te usługi odpowiednie opłaty. W domach publicznych wykorzystywano niekiedy psy i kozy, a w czasach nowszych bywalcy mieli do swojej dyspozycji także gęsi i indyki. Częściej jednak używano zwierząt do specjalnych pokazów i przedstawień o charakterze erotycznym. W starożytnym Rzymie organizowano, na przykład, publiczne pokazy na żywo U7 spółkowania kobiet z psami, kucykami, a nawet bykami, aby pobudzić seksualnie widzów. Podobno tego rodzaju praktyki zdarzają się nawet w czasach dzisiejszych. r /Najdziwaczniejsze preferencje seksualne \~/ W myśl powiedzenia: "każda potwora znajdzie swego amatora", nie ma właściwie ludzi, bez względu na wiek czy ułomności fizyczne i psychiczne, którzy nie byliby atrakcyjnym obiektem pożądania dla przedstawicieli rozlicznych mniejszości seksualnych. Nierzadko zdarzają się płatne praktyki seksualne z partnerami w starczym wieku. Są również tacy, którzy szukają partnerów z deformacjami lub okaleczeniami ciała, czego dowodem może być jednonoga kobieta z San Francisco, która twierdziła, że otrzymuje więcej ofert, niż jest w stanie przyjąć. Niezwykłym wzięciem cieszą się też garbuski oraz kobiety z amputowaną piersią. Bywają także mężczyźni, których pociągają nieodparcie kobiety szpotawe lub poznaczone szkaradnymi bliznami. To samo dotyczy transseksualistów i prostytutek-oboj- naków. / Najmłodsza prostytutka * "" W historii ludzkości zawsze istniało zapotrzebowanie na prostytucję dziecięcą. Prostytutki świątynne nie miały często więcej niż sześć, siedem lat. Podobnie w Chinach - czteroletni zaledwie chłopcy szkoleni byli "w wytwornej sztuce pasywnej pederastii". W mniej lub bardziej zamierzchłych czasach istniały domy pu- bliczne, obsługiwane wyłącznie przez chłopców i dziewczynki. Chłopcy-prostytutki w Chinach byli poświęcani bogowi sodomii, Czeou Wang. Bez wątpienia jednak najmłodszymi prostytutkami na świecie były niemowlęta w niektórych domach publicznych starożytnego Rzymu, z ich to usług miał jakoby korzystać cesarz Tyberiusz, który - według Swetoniusza - "kazał przykładać sobie do członka lub do brodawki piersiowej nieco starsze niemowlęta, jednak nie odstawione od piersi, szczególnie skłonne do tego rodzaju rozkoszy z natury i ze względu na wiek". Praktyki te były tak rozpustne i obrzydliwe, że trudno jest uwierzyć w ich prawdziwość, niemniej cesarz Domicjan (51-96) zyskał pewną popularność, kiedy zabronił wszelkich form prostytucji dziecięcej. 148 W japońskiej Yoshiwara, "ulotnym świecie", czyli dzielnicy domów publicznych, edukacja przyszłych prostytutek zaczynała się w siódmym roku życia od uprawiania fellatio. Kurtyzany wyższego rzędu, którymi były gejsze, wbrew niektórym wyobrażeniom - uprawiały jedynie stosunki dopochwowe. V Najbardziej niemoralne wykorzystanie funduszy armii Częstymi klientami prostytutek bywają ludzie, którzy nie mają możliwości zaspokojenia potrzeb seksualnych ze stałymi partnerkami. Dotyczy to w równej mierze współczesnych żołnierzy i marynarzy odbywających służbę w obcych krajach co rycerzy średniowiecznych. Chęć zaspokojenia popędu może niekiedy prowadzić do poważnych sprzeniewierzeń środków armijnych. Gdy Ryszard I Lwie Serce wyprawiał się, by bronić swego andegaweńskiego dziedzictwa, dotarła do niego zaskakująca wieść, że rycerze, którzy przybyli na kontynent przed nim, roztrwonili na nierządnice wszystkie środki przeznaczone na kampanię wojenną. j C/ Najbardziej rozpowszechniona w Londynie Malkontenci, którzy z upodobaniem wyrażają swoje opinie na temat upadku moralności w czasach dzisiejszych, powinni pomyśleć o rozmiarach prostytucji w Anglii w okresie wiktoriańskim. Archenholtz wymienia liczbę pięćdziesięciu tysięcy prostytutek w samym tylko Londynie. Zaledwie jedna dzielnica Marylebone miała ich nie mniej niż trzynaście tysięcy. Kronhausenowie obliczyli, że liczba prostytutek w Londynie w czasach Waltera sięgała osiemdziesięciu tysięcy - cała populacja Londynu dochodziła do dwóch milionów. Jeśli dodamy do tego przybliżoną liczbę półprostytutek, które uprawiały ten proceder okazjonalnie, liczba wszystkich kobiet i dziewcząt, zajmujących się nierządem etatowo lub na godziny, wyniesie sto, sto pięćdziesiąt tysięcy tylko w rejonie samego Londynu, i to w szczytowym okresie najbardziej pruderyjnej epoki w historii Anglii. . J) Najstarsza forma Najstarszą formą uprawiania prostytucji jest przypuszczalnie jednorazowa prostytucja świątynna. U wielu ludów prymitywnych 149 występowała silna obawa przed stosunkiem z dziewicą, a uszkodzenie błony dziewiczej uważano często za naruszenie tabu. Z tego punktu widzenia rozdziewiczanie w świątyni, pod opieką i za zezwoleniem bogów, było zrozumiałe. Można też przypuszczać, że z tej formy prostytucji rozwinęła się stała prostytucja świątynna, w której przypadkowi klienci uprawiali stosunki płciowe z kapłankami danej bogini, za co pozostawiali ofiary w postaci pieniędzy i innych przedmiotów. Z prostytucji świątynnej i obok niej rozwinęła się prawdopodobnie czysto komercyjna prostytucja uliczna. Nierządnice, które często rekrutowały się z warstwy niewolników, wysiadywały przy drogach w oczekiwaniu klientów. Zakłada się, że istnieją profesje równie wiekowe jak prostytucja, jest jednak mało prawdopodobne, żeby były starsze. Zakładając, że prostytucja polega na oddawaniu własnego ciała do dyspozycji partnera za wynagrodzeniem materialnym, tego rodzaju formę działań możemy spotkać u niektórych zwierząt, na przykład, jeśli samica pawiana ulegnie seksualnie samcowi, może potem pozwolić sobie na podkradanie należącego do samca pożywienia za jego cichym przyzwoleniem! Najwcześniej w świątyni Prostytucja istniała u wielu ludów pierwotnych. W zamierzchłych, historycznych czasach pojawiła się ona jako trwała instytucja o charakterze sakralnym. W III tysiącleciu p.n.e. prostytucja kwitła w krajach Wschodu, które były wówczas centrum cywilizacji. Najstarsze dane historyczne na ten temat pochodzą z około 2300 roku p.n.e. z Mezopotamii. Prostytucja świątynna, zwana też religijną lub sakralną, istniała we wszystkich religiach przedchrześcijańskich: w Babilonii, Egipcie, Indiach, Grecji i innych krajach była formą seksualnego poświęcenia się kobiety lub mężczyzny w miejscach kultu dla uczczenia bóstwa. / Najbardziej eksluzywny "klub miłości" Angielskie nimfy założyły sobie dom publiczny w stylu osiemnastowiecznego klubu miłości, który oferował szeroki wybór se-ksualnych urozmaiceń w rodzaju zamiany żon i tym podobnych. Składka członkowska wynosiła dla panów 10 tysięcy, dla pań 5 tysięcy, plus odpowiedni dar na rzecz klubu, odpowiadający statusowi danego członka. Szczęśliwie zachował się dzienniczek jednej z członkiń. Podaje ona listę 4959 miłosnych spotkań, do których doszło w okresie dwudziestu lat. Pośród jej kochanków znalazło się: 72 książąt i dostojników kościelnych 93 rabinów 439 zakonników 288 osobników bez określonego statusu 2 wujów 119 muzyków 929 oficerów 342 finansistów 420 ludzi z towarzystwa 117 lokajów 12 kuzynów 47 Murzynów oraz 1614 cudzoziemców. Po raz pierwszy reglamentowana Solon (około 635-560), prawodawca i polityk ateński, był pierwszym, który zalegalizował prostytucję i stworzył jej podstawy prawne i organizacyjne. Utworzył on w roku 550 p.n.e. w Atenach pierwsze państwowe domy publiczne, reglamentując w ten sposób prostytucję i obejmując ją kontrolą państwa. Państwo licencjonowało ją i czerpało z niej zyski w postaci podatków nakładanych na prostytutki (dicteria). Jedną z idei przemawiających za traktowaniem prostytucji jako służby publicznej była chęć ochrony instytucji małżeństwa. Solon zalecał młodym Ateńczykom odwiedzanie prostytutek, aby uchronić kobiety ateńskie przed gwałtami i uwiedzeniem. 2 podatków nałożonych na prostytutki, które rekrutowały się spośród niewolnic, zbudowano świątynię poświęconą Afrodycie. Atenajos z Naukratis, któyy żył na przełomie II i III wieku, w swoim Deipnosophistai (Sofiści przy uczcie) - dialogu prowadzonym podczas uczty przez przedstawicieli różnych zawodów - mówi o tym, jak wdzięczni są Ateńczycy Solonowi za jego mądrą politykę zakładania instytucji, w któyych można było pofolgować zmysłowym żądzom, nie naruszając porządku publicznego: 151 "Byłeś, Solenie, prawdziwym dobroczyńcą ludzkości, albowiem miasto pełne jest młodzieńców o nieokiełznanych żądzach, które mogłyby sprowadzić ich na drogę występku. Tyś to wszakże sprowadził kobiety, zaspokoiłeś ich potrzeby i umieściłeś w przybytkach, gdzie są dostępne wszystkim, którzy ich pragną. Są takie, jak je stworzyła natura. Żadnych niespodzianek, wszystko na widoku! Czyż to nie wspaniałe? Otwierasz drzwi, dajesz obola i do roboty. Żadnej fałszywej skromności czy bojaźni, żadnych obaw, że uciekną. Możesz to spełnić zaraz, jeśli takową masz ochotę, jakimkolwiek pragniesz sposobem. Dzierlatki te, stworzone do zabaw, stoją rzędem, jedna za drugą, z szatami odpowiednio rozchylonymi, by dać możność ujrzenia wszelkich wdzięków natury, jako nimfy skąpane czystymi wodami Erydanu. Za kilka drobnych monet można nabyć chwilę rozkoszy bez jekiegokolwiek ryzyka. Są wśród nich: chude, grube, krągłe, wysokie i krzywe, stare, młode, średnie, dojrzałe, jeśli wolisz - gotowe do wzięcia - nie potrzeba wlec drabiny czy zakradać się chyłkiem przez dziurę w dachu. Jeśliś niemłody, nazwą cię ®tatkąŻ, jeśliś młodzieniec, będziesz ich -braciszkiem-. W każdym razie, są one tam, dniem i nocą, dostępne dla wszystkich". Po raz pierwszy zalegalizowana w Chinach Prostytucja w Chinach jest tak stara jak świat, ale w wyraźnie instytucjonalnej postaci pojawiła się w okresie walk plemiennych, kiedy kraj był podzielony na szereg państewek. W czasach wzrostu potęgi księstw udzielnych (841-22 p.n.e.) dla zaznaczenia swego prestiżu arystokracja utrzymywała haremy składające się z wielu nałożnic, od których wymagano licznych talentów artystycznych i miłosnych. ( l Prostytucja na dworze królewskim \J Dworskie burdele istniały już w czasach Karola Wielkiego (742-814). W okresie panowania Jerzego III (1738- 1820) założono pierwszy w Anglii luksusowy burdel, położony w pobliżu pałacu królewskiego, w zaułku zwanym "Królewski Przybytek". Był to istny kombinat rozrywki z muzyką, wyszynkiem, możliwością kąpieli w towarzystwie uroczych masażystek. Zatrudnionym dziewczętom wolno było przebywać jedynie na terenie parku 152 królewskiego, a klientami tego pałacowego burdelu mógł być jedynie bardzo wąski krąg dworaków. Nieoczekiwane dobrodziejstwo Idea zorganizowania burdelu przy dworze królewskim może się wydawać zaskakująca, ale takie rzeczy się zdarzały. Podobnie pomysł stworzenia sieci burdeli miejskich może być w naszych pruderyjnych czasach zaskakujący. A przecież jeszcze do niedawna taka sieć istniała. Jest rzeczą interesującą, że nawet armia zabezpieczała pewne środki, przeznaczone na finansowanie instytucji płatnej miłości. I tak, według odpowiednich szacunków Sił Zbrojnych Wielkiej Brytanii, w roku 1870-1871 przeznaczono sumę 110 tysięcy dolarów dla 2700 zarejestrowanych prostytutek, operujących w jedenastu morskich i lądowych jednostkach wojskowych. W XVIII wieku nawet słynna Giełda Londyńska utrzymywała własny burdel. A / j Pierwsze burdele w Anglii Wszystko zależy od tego, co rozumiemy pod nazwą burdel. Już w roku Il6l Henryk II zorganizował łaźnie, które stanowiły rodzaj lupanarów. Natomiast słynne "seraje" wprowadziła w połowie XVIII wieku niejaka pani Goadby, która uprzednio odwiedziła francuskie "serails", szczególnie w Payyżu i Montigny. We wszystkich tych przybytkach zachowano wysoki standard, zatrudniano wiele dziewcząt o rozmaitych talentach. Pani Goadby postarała się o to, by zatrudnić także medyka, który doglądał zdrowia dziewcząt. Sprowadzała także najcieńsze jedwabie z Francji. Przedsięwzięcie to przyniosło jej fortunę. Po pewnym czasie przeniosła się na wieś, na zasłużony odpoczynek. i V J Najsłynniejszy w XIX wieku w Anglii burdel dla homoseksualistów Przybytek ten został założony przez niejakiego Charlesa Hammonda około 1884 roku nie opodal Tottenham Court Road i już wkrótce zaczął dobrze prosperować. Wśród jego zamożnej klienteli znalazło się wielu arystokratów. Podejrzewano, że jednym z nich był dwudziestopięcioletni książę Eddy, najstarszy syn księcia Walii. 153 Jedną ze specjalności zakładu byli "telegrafiści", młodzi chłopcy, gotowi na życzenie klientów bądź pójść z nimi do łóżka, bądź też dostarczyć telegram. Za całą fatygę otrzymywali po kilka szylingów tygodniowo! Koniec końców, policja przeprowadziła nalot na lokal. Hammond zdołał zbiec, lecz Veck (czterdziestoletni duchowny) i Newlove (osiemnastoletni kancelista) otrzymali wyroki, odpowiednio po cztery i dziewięć miesięcy więzienia. , Trzecie piętro: fellatio, cnnnilingus, sodomia, fetyszyzm i opiekacze do grzanek". 154 NEKROFILIA Użycie terminu po raz pierwszy Nekrofilia jest zboczeniem polegającym na pociągu płciowym do zwłok. Nazwę wprowadził doktor H. Guislain w 1860 roku na określenie kategorii "obłąkańczych niszczycieli". W roku 1901 Epaulard zaproponował termin " nekrofil" na określenie każdego, w kim martwe ciało budzi platoniczne lub zmysłowe zainteresowanie seksualne. Słowo "nekrofagia" (wilkołactwo) zostało użyte po raz pierwszy w 1875 roku przez W. A. F. Browne'a, który uważał, że dewiacja ta, pozbawiona podłoża erotycznego, stanowi przypadek kanibalizmu, z czym nie zgadzał się Epaulard, twierdząc, iż nekrofagia posiada znaczenie erotyczne. Nekrofagia różni się od kanibalizmu tym, że w przypadku tego ostatniego przeznaczona do skonsumowania ofiara jest zazwyczaj żywa. Nekrosadyzm, słowo wymyślone przez Epaularda w 1901 roku, określa przypadek mordu z lubieżności, w którym sadysta osiąga zaspokojenie seksualne kalecząc i ćwiartując zwłoki swo- "A co byś powiedziała na skonsumowanie naszego związku?" 155 i J jej ofiary (rozcina np. piersi i narządy płciowe). Sadyzm w tym przypadku jest tylko pozorny, jako że ofiara nie doświadcza już żadnego bólu, a martwe ciało pełni jedynie rolę fetysza, niezależnie od tego, czy jest ciepłe czy zimne (O.Yolta, Wampir). Najsłynniejsze przypadki Nekrofilię właściwą, tj. spółkowanie ze zwłokami, spotyka się bardzo rzadko. Nekrofilami są zazwyczaj osoby, które ze względów zawodowych mają ścisły kontakt ze zwłokami. Profanacja zwłok w celach seksualnych może być wynikiem głodu seksualnego lub zastępczym działaniem seksualnym. Zdawano sobie z tego sprawę w starożytnym Egipcie, gdzie zakazano balsamującym przebywania w pobliżu zwłok kobiet przez kilka dni po ich śmierci. Dużą rolę odgrywają choroby psychiczne. Literatura odnotowuje kilka znanych przypadków miłości do trupów. Przykładem może być historia Periandera, tyrana korynckiego (627-585 p.n.e.), który używał ciała Melissy przez rok po jej śmierci. Podobno Herodot z Halikarnasu (ok.499-425 p.n.e.), historyk grecki, sypiał przez siedem lat obok swojej martwej żony Mariamny. Także Karol Wielki, kiedy posunął się w latach, nie mógł się rozstać z doczesnymi szczątkami swojej germańskiej metresy. Joanna Szalona, od 1504 roku królowa Kastylii, która w oczach najbliższego otoczenia uchodziła za obłąkaną, nie rozstawała się ze zwłokami swego męża Filipa I Pięknego od czasu jego śmierci w 1506 roku do roku 1509. Anonimowy kronikarz podaje, że w ponad pięć tygodni po śmierci Filipa Joanna udała się do klasztoru, aby odwiedzić grób męża, "zeszła do krypty i spędziwszy tam pewien czas, próbowała otworzyć sarkofag. Tak się też stało. Sarkofag otworzono i uwolniono ciało z chust, w które było owinięte. Joanna zaczęła całować stopy męża, a trwało to tak długo, że trzeba było wyprowadzić ją z krypty siłą, na pocieszenie zaś dano jej obietnicę, że będzie mogła tu wrócić. Po pewnym czasie Joanna zażądała wydania szczątków Filipa, aby przewieźć je do Grenady. \V drodze bywało, że w środku nocy zatrzymywała kondukt na otwartym polu i kazała otwierać trumnę. Pochylała się nad nią, aby przy słabym, migotliwym blasku pochodni, drżących w dłoniach ludzi przejętych grozą, pieścić to, co pozostało z jej męża". 156 i l Najsłynniejszy przypadek kanibalizmu seksualnego l/W historii człowieka spotykamy przykłady uśmiercania partnerów po odbyciu z nimi aktu płciowego. Izabella Bawarska kazała zabijać swych kochanków. Znamy z Księgi tysiąca i jed-nej nocy zabijanie dziewic po stosunku, czego udało się uniknąć Szecherezadzie. Z fenomenem tym spotykamy się w opisach licznych przypadków sądowych. Ornella Yolta w sugestywny sposób przedstawia przypadki kanibalizmu, związane z gwałtownymi pragnieniami seksualnymi. Gilles Garnier zamordował młodą dziewczynę, posługując się rękami i zębami, po czym zabrał kawałek jej ciała, aby podarować swojej żonie. Niejaka Andrea Bichel, która zabiła kilka dziewczynek, przyznała: "Kiedy rozrywałam ich piersi, byłam tak podniecona, że pragnęłam oderwać kawałek ciała i połknąć je". Tirsch miał zwyczaj gotować ciało ludzkie przed jego spożyciem, natomiast Antoine Leger zjadał je na surowo. Yolta cytuje następujący dialog pomiędzy sędzią a oskarżonym: Sędzia: Co oskarżony zamierzał uczynić tej dziewczynce? Leger: Zjeść ją, wysoki sądzie. Sędzia: A dlaczego oskarżony pił jej krew? Leger: Z pragnienia, wysoki sądzie. X / Jedyne przykłady nekrofilii w starożytnej Grecji Licht cytuje jedynie trzy przypadki. Jeden z nich pochodzi ze zbioru opowiadań Cierpienia miłosne Parteniusa z Nikai, roman-sopisarza z I wieku n.e. Dimojtes, brat Trojzena, poślubił jego córkę Euopis, lecz ta kochała własnego brata, co spostrzegłszy Dimojtes wyjawił wszystko Trojzenowi. Przerażona, ogarnięta wstydem, młoda kobieta powiesiła się, złorzecząc temu, kto odkyył i zdradził ich tajemnicę. Niedługo potem Dimojtes znalazł na morskim wybrzeżu zwłoki cudownie pięknej kobiety. Ogarnięty żądzą, posiadł ją. Gdy ciało nieznajomej uległo wkrótce rozkładowi, Dimojtes wzniósł wspaniały grobowiec, lecz nie mogąc przeboleć straty, przebił się w końcu własnym mieczem na mogile. Herodot podaje, jak egipski balsamista "zbezcześcił zwłoki pięknej kobiety". Opowiada nam też, jak Periander dopuścił się znieważenia martwego ciała swej małżonki Melissy, którą zabił prawdopodobnie przypadkowo. 157 FLAGELACJA \/Pierwsze procesje biczowników Biczowanie już we wczesnym średniowieczu stanowiło środek karny, przewidziany przez reguły zakonne (franciszkanie), ale dopiero w X wieku zamieniono je w dobrowolną pokutę za grzechy, stosowaną nie tylko w klasztorach, lecz także i przez ludzi świeckich. Głównymi ideologami i inspiratorami tej formy pokuty byli teolog i reformator Piętro Damian (1007-1072) oraz Antoni Padewski (1195-1231), zwany "młotem na heretyków". Idea biczowania była jasna. Ból fizyczny, zadany przez samego pokutnika lub osobę drugą, miał wyjednać mu miłosierdzie Boże i uchylić grożące mu gorsze ciosy. Te właśnie idee wiążą kronikarze z początkiem ruchu biczowników w Perugii. Ruch szerzył się jak epidemia. Biczownicy jednego miasta, zawiązawszy bractwo, wędrowali do innej miejscowości, porywali za sobą ludność swoim fanatyzmem. Procesje biczowników organizowano na sposób kościelny. Na przodzie kroczyli duchowni świeccy lub zakonni z krzyżami i chorągwiami. Za nimi biczownicy parami, boso, obnażeni do pasa, chłoszcząc się wzajemnie do krwi rzemiennymi batami wśród płaczu, jęków i ponurych śpiewów pokutnych. Z Perugii ruch biczowników przenikał do Rzymu. Pod koniec roku 1260 dotarł do środkowej i północnej Europy. Flagelacja sposobem na chuć Pod koniec XI wieku, gdy spowiedź stała się powszechnym obowiązkiem, chłosta należała do najczęściej wymierzanych rodzajów pokuty. Egzekwowali ją księża, a penitenci, często obnażeni, czekali na swoją kolej. Z czasem zastąpiono indywidualne wymierzanie chłosty, która miała b.yć sposobem opanowania cielesnych chuci, publicznymi procesjami flagelantów. Ruch, który wyszedł z ascetycznych kół duchownych, przybrał charakter ogólny i masowy. Jakkolwiek hasłem ruchu była pokuta i podniesienie moralne, istnieją jednak dowody, że do procesji biczowników przyłączały się też elementy o wątpliwej postawie etycznej. Kronikarze wspominają, że dziewczęta wracały z tych wypraw brzemienne. 158 Początkowo chłostano plecy, z czasem jednak uznano, że miejsce specjalnie do tego stworzone znajduje się niżej. Niewątpliwie dostarczało to perwersyjnej rozkoszy zarówno biczującym, jak i biczowanym. Pierwsi święci - jak podają ich biografowie - często poskramiali pokusę cielesnych uciech z kobietami smagając ciało biczem, święty Edmund, późniejszy biskup Canterbury, w czasie studiów w Paryżu, nie mogąc oprzeć się wdziękom pewnej kokietki, wciągnął ją do swego pokoju, rozebrał i tak wychłostał, że ciało jej pokryło się pręgami. Święty Bernardyn został pewnego razu zaproszony przez żonę jednego z obywateli miasta. Korzystając z nieobecności męża, namiętna niewiasta chciała go skłonić do stosunku. Święty gotów już był jej ulec, lecz gdy ujrzał ją nagą, przezwyciężył pokusę i zaczął chłostać biczem. Szczególnie upodobali sobie biczowanie karmelici. Gustowała w tym umartwianiu się święta Teresa, która lubiła być chłostana i chłostać innych. Świętej Marii Magdalenie z Pazzi sprawiało największą rozkosz, gdy przeorysza wiązała jej z tyłu ręce i biczowała ją na oczach innych mniszek. Najosobliwsza relacja siedemnastowieczna W 1671 roku ukazała się niewielka publikacja, zatytułowana Chłoszczący Tom ujawniony i wystawiony na widok publiczny: opisanie wielu przygód szalbierczego Chłoszczącego Ducha. Wygląda na to, że w Londynie grasował jakiś fantom, którego przezwano "Chłoszczącym Tomem". Zaczajał się on w ciemnym kącie, obłapiał przechodzącą dziewkę, podnosił jej halkę i wymierzał kijka siarczystych klapsów, aż zaczynała wrzeszczeć, po czym rozpływał się w mrokach nocy jak zjawa. Do chwili ujęcia przypisywano mu nadprzyrodzoną moc. Najbrutalniejszy utwór Jedna z najbardziej sadystycznych książek, które ukazały się w XIX wieku, nosiła tytuł: Wykład eksperymentalny, przez pułkownika Bizuna sporządzony, na temat pasjonujących a zmysłowych przyjemności, które znaleźć można w upokorzeniu i poniżeniu oraz podporządkowaniu ducha pięknej i skromnej panienki, przez niego samego w audytorium Towarzystwa Arystokratycznych 159 Flagelantów wygłoszony. Książka opowiada szczegółowo o doznaniach pułkownika Bizuna i jego kompanów. Zdaniem pułkownika Bizuna, nie daje żadnej radości chłostanie kobiet pochodzących z dołów, prostytutek czy też innych ofiar, które godzą się na uległość. Stosownie do tej filozofii Bizun i jego ferajna niewolą piękną siedemnastoletnią blondynkę, trzymając ją w przymusowym zamknięciu przy Mayfair. Tam poddają dziewczynę wymyślnym torturom i seksualnej maltretacji. Współczesny autorowi krytyk nazwał książkę "najokrutniejszą i najbardziej bezwstydnie nieprzyzwoitą, jaka kiedykolwiek została napisana w języku angielskim". Najbardziej typowa książka dziewiętnastowieczna W XVII i XIX wieku ukazała się w Anglii wielka obfitość materiałów, poświęconych flagelomanii. Zdaniem jednego z pisarzy, utworem, najbardziej typowym dla wszytkich powieści poświęconych chłostaniu, jakie ukazały się w drugiej połowie XIX wieku, była książka zatytułowana: Tajemnice domu Yerbena albo Panna Bellasis za podkradanie wychłostana. Jej autor podpisał się po prostu jako Etończyk. Jeden z krytyków opatrzył ją następującym komentarzem: "Gdy się przebrnie przez tak wiele pozbawionych smaku, mdłych, a nawet budzących odrazę utworów na ten temat, uczucie ulgi przynosi przynajmniej ta jedna książka, której takt i zręczny styl czynią ją możliwą do czytania". Najsłynniejsza flagelantka Wiek XIX mógł poszczycić się wieloma pierwszorzędnymi burdelami. Jednym ze sławniejszych był przybytek prowadzony przez niejaką Teresę Berkley (albo Berkeley) na Charlotte Street pod numerem 28. Była ona "zarządczynią", to znaczy, specjalizowała się w karceniu, chłostaniu, biczowaniu itp. Przypisywano jej nawet wynalezienie "konia Berkleyowej", przemyślnej machiny do biczowania, urządzenia, które przyniosło jej fortunę. B. J. Hurwood w Złotym wieku erotyki powiedział o niej: "Spełniała ona pierwszy warunek kurtyzany: była mianowicie lubieżna. O ile kobieta nie jest zdecydowanie rozpustna, nie potrafi takowej nigdy udawać i wkrótce stanie się jasne, że kręci tyłkiem jedynie dla forsy". 160 Tam gdzie najwięcej Anglia jest uważana powszechnie za naturalną ojczyznę flagelomanii. "Być może, to chłodny klimat wzbudzał w Anglikach żądzę biczowania. Nigdzie bowiem na świecie nie znajdziemy tak wielkiej słabości do rózgi" - pisał B.J. Hurwood w Złotym wieku erotyki. l jeszcze I. Bloch w Życiu seksualnym w Anglii: "Flagelomania, czyli skłonność do chłostania z pobudek seksualnych oraz oddawanie pierwszeństwa rózdze, może być uważana za typowo angielską dewiację. Była ona tak rozpowszechniona wśród wszystkich warstw społecznych i ludzi w różnym wieku, iż wykształciła jedną z najbardziej interesujących cech ich życia seksualnego". Fakt ten potwierdza wielu autorów. Zachodzi jednak potrzeba gruntowniejszych badań przekrojowych w ściśle empirycznych kategoriach. W ŚWIECIE ROŚLIN I ZWIERZĄT L Pierwsze rośliny rozmnażające się płciowo Wiele gatunków roślin rozmnaża się płciowo od niepamiętnych czasów. Na przykład glony, najprostsze samożywne rośliny, z których prawdopodobnie rozwinęły się inne organizmy roślinne i zwierzęce, czynią to od prawie miliarda (tysiąca milionów) lat. Glony słodkowodne z rodzaju Ulothrix mogą stanowić doskonałą ilustrację rozmnażania na drodze płciowej, które polega na połączeniu dwóch komórek rozrodczych: męskiej i żeńskiej, zwanej gametą. Wytwarzają one zarodniki w postaci opatrzonych rzęskami bezpłciowych pływek, zwanych zoosporami. Gamety łączą się, w wyniku czego powstaje komórka, zawierająca treść komórki męskiej i żeńskiej, i to daje początek nowemu pokoleniu. Oto przykład najprymitywniejszego aktu seksualnego! Przykład najprymitywniejszego zapłodnienia roślin Wiele prostych i prymitywnych organizmów w procesie ewolucji nauczyło się koniugacji, która polega na zespoleniu się dwóch osobników w celu wymiany materiału genetycznego, w rezultacie czego tworzy się nowa kompozycja genów, różnych od rodzicielskich. Klasycznym przykładem takiej koniugacji może być Pandorina, której każda z szesnastu luźno połączonych komórek opatrzona jest parą wici, długich wypustek cytoplazmy, służących jako aparat ruchu. Zapłodnienie następuje w ten sposób, że komórki jednej kolonii łączą się z komórkami innej, tworząc zygotę. Po rozdzieleniu się kolonii wytwarzają się nowe osobniki. Innym przykładem prymitywnej koniugacji organizmów jest zwyczajna pleśń chlebowa. Ciało wegetatywne pleśni, zwane grzybnią, zbudowane jest z nitkowatych tworów, noszących nazwę strzępek. Strzępki te łączą się i zlewają. W wyniku zespolenia (kopulacji) organów płciowych, należących do różnych pod względem 162 płciowym strzępek, gamety opuszczają komórki macierzyste i zlewają się na zewnątrz organizmu. Określanie dwóch strzępek mianem osobników męskich czy żeńskich może się wydać dziwnym, niemniej mamy tu wyraźny przykład prymitywnego zapłodnienia. Najprymitywniejsze medium przenoszenia komórek rozrodczych Jednym z problemów związanych z rozmnażaniem płciowym jest doprowadzenie do połączenia dwóch komórek rozrodczych, męskiej i żeńskiej. Z drugiej strony, spółkowanie jest dla człowieka tak przyjemnym zajęciem, że często powstaje problem zapobieżenia połączeniu obu komórek, tj. znalezienia skutecznych środków antykoncepcyjnych. Na wcześniejszych etapach rozwoju ewolucyjnego natura wykształciła szereg środków i sposobów, które umożliwiały spotkanie męskich i żeńskich komórek rozrodczych. U najwcześniejszych organizmów wodnych osobniki obu płci wydalały komórki płciowe wprost do wody. Zwykle procesy te były zsynchronizowane, co zwiększało prawdopodobieństwo spotkania się jaj i plemników. Niektóre z gonad miały odpowiednie rzęski, spełniające rolę aparatu ruchowego. W środowisku lądowym skuteczne przekazanie plemników może mieć miejsce tylko w przypadku bezpośredniego wprowadzenia do dróg rodnych dojrzałych samic lub co najmniej do jamy ciała. Prącie i pochwa, które służą wewnętrznemu zaplemnianiu, pojawiły się w procesie ewolucyjnego rozwoju stosunkowo późno. Najprymitywniejsze obojnacze bliźniaki syjamskie Takim przedziwnym stworem jest przywrą Diplozoon para-doxum, paradoksalne podwójne zwierzę, które występuje na skrzelach karpiowatych ryb, i które jako obojnak teoretycznie może parzyć się samo ze sobą. W okresie osiągania dojrzałości płciowej tych pasożytów następuje zrośnięcie się dwóch osobników bokami - w ten sposób pozostają one faktycznie bliźniakami syjamskimi do końca życia. Pochwy jednej połowy każdego z bliźniaków łączą się na stałe z przewodami nasiennymi ich drugiej połowy. William Bolsche określił to zwierzę mianem 163 "kochliwego monstrum, erotycznego Briareusa o czterech narządach płciowych, zapładniającego się krzyżowo w podwójnym związku małżeńskim". Życie seksualne przywr jest bardziej złożone, niż nam się wydaje! Najczęstsze przypadki zamiany pici W początkowym okresie rozwoju aparat rozrodczy ptaków ma dwa jajniki, z których tylko jeden - lewy - osiąga dojrzałe stadium, podczas gdy prawy przybiera postać szczątkową. W przypadku uszkodzenia lewego jajnika na skutek choroby lub zabiegów eksperymentalnych prawy jajnik jest w stanie zmienić swój charakter i stać się jądrem! W ten sposób może nastąpić całkowita zamiana płci u niektórych gatunków ptactwa domowego. Eks-kura może przybrać upierzenie koguta, deptać i zapładniać inne kury. Odnotowano wiele przypadków, kiedy osobnik zaczynał od znoszenia jaj, a kończył na zapładnianiu kur. Tego rodzaju zmiana płci rzadko przebiega w kierunku odwrotnym. Najprymitywniejsza zamiana pici W rozmnażaniu płciowym zwierząt niżej uorganizowanych biorą udział dwa osobniki, z któyych jeden produkuje komórki rozrodcze żeńskie, a drugi męskie. Istotą rozmnażania płciowego jest wytworzenie potomnego osobnika, któyy powstaje z połączenia dwóch gamet: męskiej i żeńskiej. Proces ten nazywamy zapłodnieniem obupłciowym. Różnice między płciami u wielu zwierząt sprowadzają się do posiadania odrębnych gonad. Dżdżownice, oprócz tego, że są obojnakami, mogą przechodzić całkowitą zmianę płci. I tak u jednego z gatunków Syllis samica zmienia płeć na męską zaraz po złożeniu jaj, po czym wyszukuje grupę samic, z któyymi kopuluje. U samic zmiana płci może dokonać się w sposób sztuczny, poprzez odcięcie pierś-cieniowatego odcinka - metameru na końcu ciała. Na stare jak świat, nurtujące Greków pytanie, która z płci odczuwa większą rozkosz w życiu miłosnym, mogłyby dać odpowiedź dżdżownice, bo próbują na dwa sposoby! Także ostryga Ostrea edulis przechodzi zazwyczaj zmianę płci z częstotliwością zależną od temperatury wody. W trakcie jednego z doświadczeń 164 osobnik zmieniał płeć raz do roku w temperaturze 20-22 stopnie Celsjusza, natomiast w temperaturze 14-16 stopni jedynie raz na trzy, czteyy lata. Najdokładniej zbadany przypadek zamiany płci Oto wargacze, rodzina morskich ryb z rzędu okoniokształtnych, długości od dziesięciu do trzydziestu centymetrów, jaskrawo ubarwionych. Nazwę swą zawdzięczają grubym wargom i mocnym zębom, przystosowanym do miażdżenia pancerzy skorupiaków i muszli mięczaków, którymi się żywią. Występują głównie w płytkich morzach tropikalnych, np. wśród raf koralowych. Tubylcy nazywają je często rybami czyścicielami ze względu na ich zwyczaj zjadania pasożytów występujących na skórze, oskrzelach i pyskach innych ryb. Zdaniem zoologa R. Robertsona (Zamiana, płci w morskiej toni), "największą ambicją samicy wargacza jest stać się samcem". Samiec zazwyczaj góruje nad stadkiem samic, jednakże z chwilą porzucenia haremu najbardziej dominująca w grupie samica w ciągu kilku godzin zaczyna zmieniać płeć. Tendencję do zamiany płci u samic wargacza wyjaśniono na podstawie badań ich komórek rozrodczych. Samice są zazwyczaj obojnakami, jako że posiadają niewielkie ilości czynnych gonad męskich w jajnikach. Tego rodzaju osobliwość u wargaczy może im przynosić pewne korzyści ekologiczne. Jedyne przykłady odwrócenia roli płci Obserwacja świata zwierzęcego może niekiedy bulwersować zagorzałe feministki. Występuje w nim bowiem wyraźne określenie ról przynależnych danej płci. Samce wykazują skłonność do agresji i dominacji, samice zaś są bardziej zainteresowane wychowaniem młodych. Zdarzają się oczywiście wyjątki. Samice owadów są na ogół większe i groźniejsze niż ich partnerzy, a nawet wśród zwierząt wyżej uorganizowanych podział na role "przypisane" płci nie zawsze jest przez naturę przestrzegany. Samica konika morskiego posiada rodzaj penisa, przypominającego kształtem wydłużoną brodawkę, za pomocą którego wprowadza ikrę do komoyy lęgowej na brzuchu samca. Pobudzony tym samiec wpuszcza do komoyy spermę. Zapłodniona ikra rozwija się i dojrzewa sprawiając, że brzuch "brzemiennego ojca" pęcznieje do czasu rozwiązania i wtedy samiec rodzi małe! 165 Najlepiej poznanym przypadkiem odwrócenia ról płci wśród ptaków jest płatkonóg, u którego wysiadywanie jaj i opieka nad młodymi należą do powinności samca. Samica buduje wprawdzie gniazdo dla młodych i składa do niego jaja, ale na tym kończą się jej obowiązki rodzicielskie. Najliczniejsze narządy płciowe Zwykliśmy uważać, że samce danego gatunku mają jedno prącie i dwa jądra, a samice jedną pochwę i dwa jajniki. Jednakże istnieje pewna grupa zwierząt - na ogół najprostszych - które mogą pochwalić się znacznie większą ich liczbą. I tak meduza, pierwotny tkankowiec z gromady krążkopławów (morskich jamochłonów) o kształcie galaretowatego parasola lub dzwonu, ma w jamie gastralnej cztery jądra albo cztery jajniki. Mamy tu do czynienia z zapłodnieniem zewnętrznym. Jaja i sperma są po prostu wydalane do morza, gdzie następuje zaplemnienie. Największą jednak liczbą narządów rozrodczych poszczycić się mogą tasiemce. Ktoś stwierdził, że tasiemiec to nic innego jak wór pełen narządów rozrodczych. W każdym członie tasiemca rozwija się kompletny obojnaczy układ rozrodczy. Zaplemnienie może zachodzić pomiędzy członami dwu sąsiadujących tasiemców, pomiędzy różnymi członami tego samego tasiemca, a także w obrębie jednego członu. Jednym słowem, setki gonad! "Ciągle myślisz o tej, która ci się zerwala?" Największe prącie w królestwie zwierząt Jest rzeczą naturalną, że duże zwierzęta mają duże organy rozrodcze. Prącia hipopotamów i słoni mogą osiągać długość kilkudziesięciu centymetrów i bynajmniej nie służą wyłącznie do celów rozrodczych. Stosowane niegdyś pyty - narzędzia do bicia - były niczym innym jak wyprawionym penisem byka. W Fizjologii reprodukcji Marshalla czytamy, że średnia wielkość prącia słonia 166 może dochodzić do stu pięćdziesięciu centymetrów, z czego jedną trzecią stanowi część zwisająca. Największe jednak prącie występuje wśród Cetacea, do których należą walenie i delfiny. U wielorybów fałdowców, zwanych też płetwalami, które są największymi zwierzętami, żyjącymi na Ziemi, prącia mogą mieć trzy metry długości i mierzyć trzydzieści centymetrów w obwodzie. Prącie dorosłego samca wieloryba składa się z dwóch ramion przytwierdzonych do kości miednicznej, które przechodzą we właściwy narząd, przypominający kształtem gruby powróz. Prącie waleni jest na ogół wciągane do szczeliny prą-ciowej. Najdziwaczniejsze prącie Poza mnogością rozmiarów, występuje w świecie zwierzęcym wielka różnorodność kształtów i ubarwienia penisów. Prącia owadów i gadów wyposażone są często w kolce, karby, guzy i haczyki, uniemożliwiające wysunięcie się penisa z pochwy w czasie kopulacji. W przypadku gdy spółkujące pary owadów lub wężów są rozdzielane siłą, ich narządy rozrodcze ulegają poważnym uszkodzeniom. Kolce i haczyki na prąciach niektóyych zwierząt są charakterystyczne dla danego gatunku i mogą być pomocne w ich klasyfikacji. Zdarza się jednak, że prącie posiada cechy osobnicze, które utrudniają lub wręcz uniemożliwiają odbycie stosunku. Przykładem może być prącie w kształcie korkociąga u byków. Tuż przed pokryciem krowy prącie takie przybiera kształt spirali, co utrudnia lub wręcz uniemożliwia kopulację. Do tej pory weterynarze nie potrafią wyjaśnić tego zjawiska. Najszybsza erekcja U samców ssaków szybkość osiągania wzwodu może być niewiarygodnie duża. Trzy lub cztery sekundy, które upływają od fazy zupełnego sflaczenia do pełnej erekcji, to zjawisko dość powszednie. U wielu gatunków czas ten może być jeszcze krótszy. Kinsey stwierdził, że "u ogierów, byków, tyyków, szczurów, świnek morskich, jeżozwierzy, małp człekokształtnych, a także u samców innych gatunków może dochodzić do natychmiastowej erekcji w kontakcie z seksualnym obiektem". Jak można się 167 Zakończono skanowanie na stronie 167. spodziewać, najszybszy wzwód u ludzi osiągają mężczyźni najmłodsi. Najobfitsze ejakulaty Walenie wytwarzają oczywiście największą ilość płynu nasiennego, na jaki można natrafić w morzu po ejakulacji samca. Wśród zwierząt domowych wymienia się zwykle knura, który produkuje średnio około 200 mililitrów ejakulatu, ale rozpiętość może sięgać od 100 do 500 mililitrów. Wielkość ejakulatu zwierząt domowych kontroluje się dla celów sztucznego unasienniania. Stosowanie sztucznej pochwy w inseminacji wprowadzono na początku lat trzydziestych. Fakt ten kojarzy się z takimi nazwiskami jak Miłowanow (1932) i Rodolfo (1934). Największy miot ssaków Największy miot ssaków, jaki kiedykolwiek został odnotowany przy jednym porodzie, wynosi 36 i dotyczy jeżopodobnego ten-reka (Centetes ecaudatus) z Madagaskaru i Komorów. Średni miot tych niewielkich zwierząt (ok. jednego kilograma wagi), uważanych za najbardziej prymitywne spośród współczesnych ssaków łożyskowych, wynosi 14 młodych. Najlepiej zbadany orgazm u samic Wbrew ogólnym poglądom, że zjawisko orgazmu występuje jedynie u kobiet (Bronowski), niektórzy badacze są zdania, iż maksymalne podniecenie seksualne, którego przejawem jest szczytowanie, można również spotkać u samic innych gatunków zwierząt. Istnieją, na przykład, pewne dowody, iż obojnacze ślimaki są w stanie przeżywać orgazm, o czym świadczy wzrost bioelektrycznego natężenia, które następuje tuż przed ejakulacją. Dotyczy to również samic królików. Zaintrygowany tym problemem, Kinsey poprosił niektórych badaczy, przeprowadzających eksperymenty na królikach, o dokładniejsze informacje. Jeden z nich, nazwiskiem Klein, odnotował, co następuje: "Wielokrotnie zaobserwowałem wyraźne natężenie reakcji zakończonej orgazmem, po którym samica przewracała się raptownie na grzbiet i trwała w bezruchu". Występowanie orgazmu u królików i samic fretek (odmiana łasicy) zostało potwierdzone także przez Hammonda, który pisał 168 na temat tych ostatnich: "Grymasy pyszczka samicy, zarejestrowane na filmie pokazującym kopulację fretek, mogą stanowić wyraźny dowód, iż orgazm rzeczywiście nastąpił". Najwięcej uczestników w seksie grupowym Dla tych, którzy interesują się światem zwierząt, nie będzie zaskoczeniem, że seks grupowy nie jest bynajmniej wynalazkiem człowieka. Stawonogi, na przykład, należą do gatunku, który często oddaje się tego typu praktykom. Czynią to też gatunki bardziej uorganizowane, jak na przykład mors winy: małe zębowce z rzędu waleni wprost przepadają za różnego rodzaju grupowymi zachowaniami seksualnymi. U ich potężniejszych kuzynów, humbaków, H. Wendt, autor Życia seksualnego zwierząt, zaobserwował interesujący zwyczaj parzenia przy udziale trzech osobników, samicy i dwóch samców. "Sorty" "Rola drugiego samca nie jest znana, przypuszcza się jednak, że wiąże się ona z potrzebą wzajemnej pomocy". Kiedy się pomyśli o rozmiarach tych stworzeń, których waga może dochodzić do 169 50 ton, "wzajemna pomoc" podczas kopulacji wydaje się zupełnie na miejscu. Najprymitywniejsi cmoktacze Niektóre gatunki ślimaków uwielbiają grę miłosną, która poprzedza kopulację. Na wstępne zaloty składają się: kołysanie do tyłu i do przodu oraz rytmiczne oscylacje. Do repertuaru należą też "cmokające pocałunki". Po tak radosnym preludium właściwa kopulacja może trwać bardzo długo. Najdłuższe pocałunki Wydaje się, że również lyby czerpią przyjemność z całowania. Zdarza się to szczególnie rybom "ozdobnym". Wendt nadmienia, iż "w ceremoniach zalotów pary miłosne posługują się wargami w zadziwiająco ludzki sposób". Jeden z tych barwnych gatunków przejawia tak duży entuzjazm do całowania, że pieszczota może trwać aż dwadzieścia pięć minut. Pocałunki ludzi mogą oczywiście trwać jeszcze dłużej, niemniej wyczyny tego rodzaju zdarzają się niezmiernie rzadko. Pierwszy przypadek sztucznego dzieworództwa u ptactwa domowego Partenogeneza polega na tym, że osobniki potomne rozwijają się z jaja bez udziału plemnika. Ten typ rozmnażania płciowego nie występuje u ptaków ani ssaków żyjących w warunkach naturalnych. Niemniej amerykańskim naukowcom udało się wywołać sztucznie rozwój dzieworodny u indyków, co doprowadziło do wyhodowania wielu ras partenogennych. Wykorzystując ponad czterdzieści dwa tysiące jaj, zdołali oni powiększyć liczbę jaj, "które zaczęły się rozwijać", z 16,7 procent w 1952 roku do 41,7 procent w roku 1959. Postęp ten był wynikiem selektywnej hodowli. Indyki, które wytwarzały większy procent jaj z cechami partenogenetycznymi, były zapładniane przez osobniki zrodzone z samic dzieworodnych. Pod koniec eksperymentu udało się wyhodować 67 ptaków. Kilka osiągnęło stan dojrzałości, trzy wytwarzały plemniki, a jeden faktycznie zrodził potomka. Z ostatnich raportów Ministerstwa Rolnictwa Stanów Zjednoczonych wynika, że z 8532 jaj udało się wyhodować 170 cztery dzieworodne samce, które osiągnęły pełną dojrzałość płciową ("Naturę"). Najbardziej zaskakująca masturbacja Większość z nas kojarzy masturbację z zewnętrznymi narządami płciowymi lub też takimi okolicami ciała jak brodawki sutkowe, płatki uszne czy wewnętrzne powierzchnie ud, gdzie skupione są liczne receptory dotykowe. Są to pierwszorzędowe strefy erogenne, najbardziej wrażliwe na stymulację seksualną. Okazuje się, że poroże jelenia (wieniec) może również odgrywać zasadniczą rolę w powstawaniu stanów podniecenia seksualnego. W okresie rui (rykowiska), która przypada na drugą połowę września, skostniałe poroże jelenia stanowi niezwykle wrażliwą strefę erogenną, której stymulowanie nie tylko wywołuje podniecenie seksualne, ale nawet orgazm. Oto co na ten temat pisze Darling w swojej pracy Chmara jeleni: "Pobudzenie następuje poprzez łagodne pocieranie końców odnóg wieńca o rośliny. Po pięciu, siedmiu sekundach prącie wysuwa się z pochewki i sztywnieje, po czym po pięciu sekundach od momentu pojawienia się erekcji następuje wytrysk nasienia. Wieniec, którym jeleń posługuje się z taką delikatnością, wkrótce może znaleźć zastosowanie w zaciekłej walce z innym bykiem o władzę nad chmarą". Pierwsze miejsce w pieśniach godowych Liczne gatunki zwierząt wydają bardzo zróżnicowane dźwięki. Niektóre z nich z pewnością służą komunikowaniu się pomiędzy sobą, zwłaszcza w okresie godowym. Każda z takich sekwencji ptasich, owadzich i w ogóle zwierzęcych dźwięków może być traktowana jako pieśń, zadziwiająca często swą finezją. W pieśni głuszca, na przykład, powtarzanej w dość regularnych odstępach czasu, można wyróżnić czteyy wyraźne fazy. Przyzwyczailiśmy się już do rekordów anatomicznych wielorybów. Jest jeszcze jeden, któyy dotyczy ich talentów wokalnych. Walenie "śpiewają" i są przez siebie słyszane na wielkie odległości, dochodzące do ponad stu pięćdziesięciu kilometrów. Zwraca uwagę długi, prawie półgodzinny i stosunkowo skomplikowany dźwięk, wydawany przez humbaka, chociaż jego funkcja nie jest w pełni poznana. 171 Najbardziej skomplikowana pieśń godowa owadów Samce pasikoników z rodziny szarańczaków, u których występują narządy dźwiękowe (stridulacyjne), "wydają wielce skomplikowane i charakterystyczne dźwięki", służące do wabienia samic. Pocierają one tylną parą odnóży o skórzaste pokrywy, a emitowane w ten sposób dźwięki odbierane są przez organ słuchowy, znajdujący się na goleniach nóg przednich. W słoneczne dni koncerty pasikoników rozbrzmiewają od południa niemal do świtu. Po kilku nutach następuje krótka przerwa, a wtedy odpowiada przyciszonym tonem samica. Następnie samiec i samica nawołują się na przemian, z tym że teraz pieśń samca ulega modyfikacji. W swojej pracy na temat wyodrębnionych cech charakterystycznych wzorów pieśni u dwóch bliźniaczych gatunków koników polnych - ciemnego i pospolitego ("Behaviour") - Per-deck dowodzi, że pieśni pasikonika mają charakter stymulujący seksualnie obie płci. Samice stają się wręcz tak podniecone, że próbują parzyć się z bezgłośnymi samcami innego gatunku, samce zaś poruszają się coraz gwałtowniej w dążeniu do kopulacji. Najwięcej pochew u osobników jednego gatunku Większość samic musi zadowolić się jedną pochwą. Niektóre, z takich czy innych powodów, mają ich parę. U dziobaka, mrówkożera workowatego z kolczatkowatych i torbaczy macica i pochwa są zazwyczaj parzyste, podobnie jak samczy narząd kopulacyjny. W stanie embrionalnym jajowód wraz z pochwą istnieją jako podwójne i oddzielne struktury - i takie pozostają u osobników dorosłych. Unikatową cechą budowy układu rozrodczego niektórych torbaczy jest obecność trzeciej pochwy, która łączy obydwie macice z zatoką moczowo-płciową; przez nią właśnie rodzi się młode. Pochwy połączone, które są normalną cechą budowy układu rozrodczego niektórych zwierząt, mogą pojawiać się jako wada ustrojowa, stanowiąca przeszkodę w rozrodczości u innych. W przypadku wad wrodzonych samica może urodzić się z po- dwójną macicą. U kobiet konieczna jest w takich przypadkach operacja. 172 Najdziwniejsza pochwa u ssaków U większości ssaków pochwa posiada mniej więcej ten sam kształt i budowę: jest narządem płciowym i częścią dróg rodnych o postaci rozciągliwego przewodu zwilżonego śluzem, łączącym jamę macicy ze sromem. Niektóre pochwy są wyjątkowe. Taką jest pochwa samicy hipopotama, wyposażona w dziesięć do dziewiętnastu poprzecznie sczepionych, włóknistych fałd. Grzbiety w górnym odcinku pochwy są wyraźnie zaznaczone, jak gdyby mocno karbowane. Podobne, jakkolwiek mniej wyraźne karbowania występują w pochwach świni domowej i guźca. We wszystkich tych przypadkach funkcja fałd pozostaje dla badaczy tajemnicą. Najdłuższa łechtaczka Łechtaczka samicy wieloryba, podobnie jak cały narząd rozrodczy, jest największa w całym świecie zwierzęcym. Jej długość wynosi przeciętnie około ośmiu centymetrów, a jej trzon zakończony jest trójpłatową żołędzia, której płaty odchylone są do tyłu. Niektóre gatunki zwierząt wyróżniają się organami płciowymi znacznych rozmiarów w stosunku do wielkości całego ciała, jeszcze inne mają stosunkowo dużą łechtaczkę. Można zaliczyć do nich, na przykład, hienę oraz małpę szerokonosą z grupy Cebidae. Zadziwiająco długa łechtaczka występuje u samicy kreta, szczególnie poza okresem rui. U kotów i cywet - afrykańskiego gatunku z rodziny łaszowatych, wyraźnie zaznaczona łechtaczka jest dość złożoną strukturą, wzmocnioną kością. Mimo że narząd ten nie pełni wyraźnie określonych funkcji, jego rozmiary u niektórych zwierząt bywają imponujące. Podobnie jak w przypadku innych narządów układu rozrodczego, u niektórych ssaków występują podwójne łechtaczki, po jednej w każdym z obu kanałów pochwowych. Czasami jedynie jej część jest podwójna, tzn. rozwidla się przy wierzchołku. Torbacze mają podwójną żołądź łechtaczki. Niektóre samce gadów mają rozdwojone prącie, podczas gdy samice nie mają żadnej łechtaczki - nie wydaje się to jednak pomniejszać rozkoszy kopulacji. 173 Największe gruczoły mleczne I znowu walenie! Gruczoły mleczne waleni leżą powyżej ściany jamy brzusznej. Para cylindrycznych brodawek sutkowych, lekko nachylonych w stosunku do siebie, znajduje się w parzystych szczelinach po obu stronach otworu rodnego. Ich wymiary u "odpoczywającej" krowy humbaka wynoszą około 2,10 metra na 75 centymetrów. W okresie laktacji, jak u większości ssaków, gruczoły mleczne powiększają swoje wymiary. Ich objętość może wzrosnąć prawie pięciokrotnie w stosunku do pierwotnej. Barwa narządu może się zmieniać od różowej do jasnob razowe j. Nabrzmiałe brodawki sutkowe stają się widoczne z zewnątrz. Pod koniec ciąży, która trwa od jedenastu do szesnastu miesięcy, zaczyna wytwarzać się mleko. W czasie ssania mleko jest wtłaczane do pyska młodego cielaka dzięki skurczom mięśni, otaczających gruczoły mleczne. Zaobserwowano strumienie mleka tryskającego z sutek upolowanych krów, które wielorybnicy nazywają "mlecznymi" - co stanowiło widomy znak, że samice przechodziły okres laktacji. Najwięcej ruchów frykcyjnych u wyjców Dlaczego u wyjców, zapytacie? Jedynym usprawiedliwieniem tego wyboru jest imponująca statystyka, uzyskana na podstawie dokładnych obserwacji tych małp nadrzewnych, zamieszkujących wilgotne lasy Ameryki Południowej. Być może, inne małpy uzyskały większą liczbę pchnięć, lecz nam nic o tym nie wiadomo. Podczas jednej z serii obserwacji obliczono, że samiec wyj-ca zdołał wykonać nie mniej niż dwadzieścia osiem ruchów frykcyjnych od momentu wprowadzenia prącia do pochwy samicy, w wyniku czego, jak się domyślamy, albo szczytował, albo potwornie się, biedaczysko, znudził. Najmniejsza ilość pchnięć u wyjców W wyżej wymienionej serii obserwacji odnotowano również najmniejszą liczbę ruchów frykcyjnych, która wyniosła osiem. Można przypuszczać, że rekordy uzyskiwane w tym zakresie przez mężczyzn są bardziej imponujące i dochodzą w niektórych przypadkach do kilkuset pchnięć kokalnych, w niektórych zaś rzecz kończy się na zaledwie jednym lub dwóch sztychach. Trzeba 174 jednak uczciwie przyznać, iż dotychczas przeprowadzono niewiele szczegółowych badań, dotyczących sprawności naczelnych w tym zakresie. Najdłuższe nasienie Zawiesina męskich komórek płciowych w płynie nasiennym osiąga różnorodne kształty, na ogół jednak przypomina wydłużone włókienka. Plemniki raków mają kształt gwiazdy, podczas gdy u innych gatunków zwierząt mogą przypominać faliste blaszki, kapsułki itp. Sądzi się, że średnica plemników nigdy nie przekracza 50 mikronów (jeden mikron równy jest jednej tysięcznej milimetra), niemniej jednak u niektóyych gatunków nasienie może osiągać nadzwyczajne rozmiary. Wśród płazów beznogich z rodziny ropuszkowatych długość spermy może dochodzić do dwóch milimetrów długości, natomiast u wodnych Notonecta osiąga wprost oszałamiającą długość dwunastu milimetrów. Godnym odnotowania jest fakt, że u niewielkich skorupiaków wodnych rozmiary nasienia przekraczają sześciokrotnie długość ciała dorosłego samca! Najdłuższa pochwa Pochwa największych ssaków według kryteriów stosowanych wobec zwykłych śmiertelników jest niezwykle przestronnym kanałem. Jakkolwiek rekord nie należy do słonic, ich narząd jest zaiste imponujący: jest to kanał długości około pół metra. Oczywiście w momencie kopulacji, która trwa zazwyczaj około minuty, dochodzi do znacznego wydłużenia i rozszerzenia tego narządu. Ujście pochwy umiejscowione jest między tylnymi nogami, ale nie pod ogonem jak u krów i koni. Interesujące, że ów kanał płciowy wyposażony jest w ułożoną poprzecznie błonę dziewiczą. Największą pochwę wśród zwierząt ma niewątpliwie samica wieloryba fałdowca, zwanego też płetwalem, która jest w stanie pomieścić największe prącie na świecie. Zdaniem Marshalla (.Fizjologia rozrodu), ujście pochwy stanowi długa, eliptyczna bruzda tuż przy odbycie. Pochwa wielolyba ma od 180 do 240 centymetrów długości i może ulec dalszemu wydłużeniu po wprowadzeniu prącia samca w momencie kopulacji. 175 Najwięcej gruczołów sutkowych Szacuje się, że historia karmienia piersią zaczęła się około 195 milionów lat temu, pod koniec okresu triasowego. Pojawiły się wtedy pierwsze ssaki kopalne - małe, prymitywne zwierzęta jajożyworodne, które wyglądem przypominały ryjówki. Od tego momentu przez następne miliony lat aż do chwili obecnej powstało, rozwinęło się i zniknęło wiele gatunków ssaków dużych i małych, mięsożernych i roślinożernych, lądowych i wodnych. W kolejnych okresach powstawały grupy zwierząt, których ewolucja przebiegała odmiennym torem. Przykładem mogą być kangury z rzędu torbaczy, posiadające gruczoły mleczne, które produkują dwa rodzaje mleka o zupełnie innym składzie. Do jednego sutka na stałe przyczepiony jest noworodek, drugi jest ssany przez młode z pierwszego zapłodnienia, które odżywia się jeszcze mlekiem matki, ale jest zdolne do przebywania poza torbą. U różnych gatunków ssaków występuje różna liczba sutków: samice konia i słonia mają ich zaledwie jedną parę, a masywny gruczoł krowy - wymię - jakkolwiek pojedynczy, ma ujście do czterech cycków. Pies ma ich pięć par, maciora aż dziewięć. Dodatkowe sutki występują u wielu gatunków z rzędu naczelnych, u gryzoni i przeżuwaczy. Najwięcej, bo aż dwadzieścia dwa, posiada jeżopodobny tenrek, prymitywny ssak z Madagaskaru. "Tak bardzo brak mi dzieciaków" Największe jądra u zwierząt Nie zaskakuje fakt, że słonie i wieloryby jako największe ssaki na Ziemi mają wielkie jądra - ostatecznie są to wielgachne 176 stwory. W przeciwieństwie do jąder innych ssaków, umiejscowione są one w jamie brzusznej. Zmierzone jądra jednego z dorosłych samców ważyły odpowiednio 1,8 kilograma (prawe) i 2,2 kilograma, przy czym lewe jądro miało wymiary 17,5 x 15 x 11,5 centymetra. Odnotowano przypadek występowania dużej ilości żywych plemników w moczu pobranym z pęcherza martwego od dwunastu godzin samca. Największe z największych jaj należą jednak do fiszbinowców. U wielorybów są one widoczne dopiero po otwarciu jamy brzusznej. Są to wydłużone, walcowate narządy, z zewnątrz otoczone lśniącą, białawą powłoką. Ich waga dochodzi odpowiednio do 27, 11, i 7 kilogramów u finwali, kaszalotów i sejwali. Jądra płetwala błękitnego mogą osiągnąć 75 centymetrów długości, a waga każdego często przekracza 45 kilogramów! Ufff! Najdłuższa kopulacja u ssaków Przypadki najdłużej trwającego zespolenia odnotowano u norki i sobola, niewielkich ssaków z rodziny łasicowatych. W odróżnieniu od niektórych innych gatunków, nie występuje u nich zjawisko "zaryglowania" narządów płciowych. Po wprowadzeniu prącia do pochwy samicy następuje długi okres zespolenia, podczas którego może nastąpić szereg ejakulacji po naprzemiennych okresach spokoju. Wydłużone w czasie parzenie się soboli trwa często do ośmiu godzin, od immissio membri do wycofania prącia z pochwy. Jeden ze znawców przedmiotu, Marshall (Fizjologia rozrodu), określa kopulację norek i fretek jako "przedłużoną". Trwa ona średnio od 30 do 40 minut przy rozpiętości czasowej od 20 minut do 2 godzin. Zapłodnienie następuje po około 40 godzinach od czasu zaplemnienia. Jeżeli to nie nastąpi, samica przechodzi rodzaj ciąży rzekomej (urojonej). Najdłuższy akt kopulacyjny Tak jak we wszystkich innych sprawach związanych z rozrodczością, w świecie zwierzęcym występują znaczne różnice w długości czasu trwania aktu zapłodnienia. Samo zespolenie może trwać od zaledwie kilku sekund do wielu godzin. Kopulujące węże pozostają zazwyczaj zespolone przez okres jednej lub dwu 177 godzin, a niekiedy jeszcze dłużej - za średni przyjmuje się okres od sześciu do dwunastu godzin. Rekord należy do pary grzechotników, która trwała w zespoleniu kopulacyjnym przez blisko dwadzieścia trzy godziny. Tak długi czas trwania kopulacji należy tłumaczyć trudnościami, na które napotyka samiec, próbując wycofać swoje kolczaste prącie z pochwy samicy. Uważa się, iż niezaprzeczalnymi rekordzistami w tej kategorii są przywry z gatunku Schistosoma heamatobium - pasożyty w naczyniach żylnych człowieka, których samiec i otoczona jego ciałem samica pozostają w stanie permanentnej kopulacji. Najkrótsza kopulacja Szympansy zazwyczaj kojarzą się szybko, u kilku innych ssaków kopulacja trwa jeszcze krócej. Slijper podaje, że byki, w tym byki jeleni oraz tryki, kopulują "w zadziwiającym tempie", a cały akt trwa nie dłużej niż zaledwie kilka sekund. Koniom wystarcza kilka minut. Sądzi się, że niezwykle krótko trwa kopulacja wielorybów, co niewątpliwie uwarunkowane jest ich niezdarnością, wynikającą z olbrzymiej masy. Z niektóyych relacji naocznych świadków na temat kopulacji wielorybów wynika, że te olbrzymie zwierzęta nurkują, następnie płyną ku sobie z wielką prędkością, po czym wystrzeliwują pionowo na powierzchnię i kopulują przez moment, przywierając do siebie brzuchami. W akcie tym cały tułów oraz część brzuszna wielorybów wystają nad wodą. Istnieją też opisy kopulacji w pozycji horyzontalnej, umożliwiającej przedłużenie zespolenia do trzydziestu sekund. Najkrótszy akt zapłodnienia u owadów Wśród owadów istnieje duża rozpiętość w długości trwania aktu kopulacji. U niektórych gatunków kopulacja może ciągnąć się przez kilka godzin, u innych w locie, co pozwala im na jedno- lub dwusekundowy kontakt. Przykład mogą stanowić dobrze wszystkim znane komary z rzędu muchówek. Po kopulacji, która odbywa się wkrótce po przepoczwarzeniu i trwa jedynie dwie do trzech sekund, samiec ginie, samica zaś musi nassać się krwi, by jaja dojrzały. 178 Największa rozrodczość u owiec Wiele gatunków owiec rozmnaża się tylko raz w roku. Owce rasy Hampshire Down, kryte tradycyjnie w okresie letnim, z reguły nie kocą się częściej niż jeden raz. Istnieje jednak wiele ras owiec, których okres rozrodczy jest krótszy. Dotyczy to między innymi krętorogich owiec, żyjących w stanie półdzikim w Patani na Półwyspie Malajskim. Endogeniczny gatunek owiec, pochodzący z Indii, jest podobno w stanie kocić się nawet trzykrotnie w ciągu roku, a kopulacja może odbywać się bez względu na porę roku. Argentyńskie merynosy przechodzą dwa okresy rui w ciągu roku. Największą rozrodczość zaobserwowano u jednego z gatunków australijskich merynosów, które kocą się w ciągu całego roku, bez określonej pory rui. Pierwszy przypadek nimfomanii u zwierząt U wielu gatunków zwierząt zmiany chemiczne, występujące w gruczołach płciowych jako reakcja na okresowe zmiany w środowisku, zapoczątkowują zachowania seksualne, zmierzające do kopulacji. Pobudzenie tych zachowań może nastąpić przez podawanie estrogenów, ciał rujotwórczych, tj. związków chemicznych, których działanie fizjologiczne jest podobne do działania żeńskiego hormonu płciowego. Doświadczenia polegające na wszczepieniu odpowiednich dawek syntetycznego estrogenu stymulowały wzmożony, nieprzerwany zapał i gotowość seksualną u bydła. Nowatorzy w poszukiwaniu wariantowych pozycji Zachowania seksualne zwierząt są rozmaite. Zaloty mogą być krótkie i gwałtowne lub wysoce stylizowane, z bogatym rytuałem. U większości gatunków pozycje kopulacyjne pozostają zawsze takie same. U niektóyych kopulujących małp, w tym małp człekokształtnych zaobserwowano niezwykłą dla wszystkich zwierząt poza człowiekiem pozycję frontalną. Zasadniczo jednak pozycje koitalne pozostają niezmienne. Wyjątkiem są owady, u których różne gatunki w chwili parzenia się przyjmują odmienne pozycje. Na przykład, kopulu-jący samiec wyciąga się przy samicy lub włazi pod nią, w jeszcze innych przypadkach partner znajduje się na górze, lecz jego 179 wygięty narząd kopulacyjny penetruje partnerkę od spodu. Inny przykład z życia miłosnego owadów to pozycja, w której narządy płciowe kopulujących partnerów są połączone ze sobą, a ich głowy odwrócone w przeciwnych kierunkach. Najokrutniejsza forma kopulacji Wiele samic owadów pożera swego partnera podczas aktu kopulacyjnego. Sytuację, w której samiec może dosłownie stracić głowę podczas kopulacji, ilustruje najlepiej przykład samicy modliszki, u której pierwsza para nóg przekształcona jest w narząd chwytny. Normalnie złożone na piersi, w razie potrzeby nogi te rozprostowują się, a końcowy haczyk chwyta zdobycz i wciąga między szczypce. Chwyt jest tak silny, że nawet masywne i silne owady nie mogą się z niego wydostać. Kopulacja modliszek poprzedzona jest długimi zalotami. Samiec powoli i ostrożnie zbliża się do samiczki, nieruchomiejąc na każdy jej gwałtowniejszy ruch. Mijają nieraz godziny, zanim uda mu się podejść do partnerki od tyłu i wskoczyć na nią, obejmując przednimi nogami tułów. Teraz zaczyna się długa gra czułków, trwająca również parę godzin. Wreszcie samica jest gotowa do aktu zapłodnienia, ciągnącego się godzinami. Po kopulacji samiec usiłuje uciec. Gdy mu się to nie uda, zostaje przez samicę pożarty. Czasami nawet w trakcie aktu samica potrafi odgryźć partnerowi głowę lub pożreć cały tułów. Dowiedziono jednak, że po podwiązaniu przednich kończyn samicy tego rodzaju akty kanibalizmu seksualnego nie zdarzają się. Także samice muchówek wykazują dużą skłonność do pożerania swoich mężów. U drobnych owadów z gatunku Serromyia femorata z pokrewnej muchówkom rodziny Ceratopogonidae partnerzy stykają się ze sobą podczas kopulacji powierzchniami brzusznymi, a jednocześnie otworami gębowymi. Po kopulacji samica wysysa treść odwłoka samca. I jeszcze jeden przykład: u przedstawicieli rodziny łowiko-watych (Asilidae), która obejmuje gatunki drapieżne o długim, wąskim odwłoku i mocnych, chwytnych nogach, po kopulacji, która odbywa się wkrótce po przepoczwarzeniu, samiec ginie, samica zaś musi nassać się krwi, by jaja dojrzały. 180 Najdziwniejsza mechanika zapładniania Wspomnieliśmy już o zadziwiających zalotach i grze wstępnej, która poprzedza kopulację owadów. Nie mniej niezwykły może być sam sposób zapładniania. Niektóre zwierzęta, od pijawek począwszy, przekazują sobie nie zawiesinę plemników, czyli spermę, ale większe ilości plemników w partiach, zwanych plem-niomieszkami. Często kopulacja nie łączy się z wprowadzeniem nasienia do dróg rodnych samicy. W wielu przypadkach samiec przykleja plemnikomieszki do określonych części ciała samicy. Podczas kopulacji pluskiew pospolitych samiec składa zawiesinę nasienną w kieszonce w kutykule (naskórku) na powierzchni brzusznej samicy, następnie sperma przenika przez ściankę ciała i dostaje się do jajników poprzez krwiobieg. ANTYKONCEPCJA I KASTRACJA Metoda niepoprawnych optymistów Działania zmierzające do zapobiegania przypadkowemu zapłodnieniu kobiety są równie stare jak świat. W zależności od etapu rozwoju cywilizacyjnego stosowano różne sposoby i środki antykoncepcyjne, nierzadko magiczne. Do najstarszych sposobów naturalnych można by zaliczyć stosunek przeyywany, polegający na wycofaniu prącia z pochwy przed wytryskiem nasienia, który następuje na zewnątrz narządów rodnych kobiety. Przykład tej metody antykoncepcyjnej znajdujemy w Księdze Rodzaju (38,8-10): "Wtedy Juda rzekł do Onana: - Idź do żony twego brata i dopełnij z nią obowiązku szwagra, a tak sprawisz, że twój brat będzie miał potomstwo. - Onan wiedząc, że potomstwo nie będzie jego, ilekroć zbliżał się do żony swego brata, unikał zapłodnienia [dosłownie: i marnował nasienie, wylewając je na ziemię!, aby nie dać potomstwa swemu bratu. Złe było w oczach Pana to, co on czynił, i dlatego także zesłał na niego śmierć". Zdarzenie to interpretowane jest przez Kościół jako potępienie pobudek egoistycznych, masturbacji, antykoncepcji oraz ciężki grzech przeciwko naturze małżeństwa, ustanowionego przez Boga. Jakkolwiek według niektóyych etyków katolickich stosowanie sztucznych środków antykoncepcyjnych jest niemoralne jako takie, to argumentacja przeciw nim opiera się przede wszystkim na ich szkodliwości dla zdrowia. Wynika to z faktu, iż od soboru watykańskiego (1962-1968) Kościół rehabilitował faktycznie antykoncepcję moralnie, akceptując naturalne metody antykoncepcji ("kalendarzyk małżeński"). Coitus interruptus jako metoda zapobiegania ciąży należy do najmniej skutecznych, ponieważ u wielu mężczyzn przed wytryskiem pojawia się tzw. kropelkowanie nasienia. Poza tym sprzyja ona powstawaniu zaburzeń seksualnych u obojga partnerów. 182 Coltus reservatus po raz pierwszy Coitus reservatus, technika stosunku o przedłużonym czasie trwania, w którym mężczyzna świadomie nie doprowadza do wytrysku, jest powszechnie praktykowany w kulturach seksualnych Indii i Dalekiego Wschodu ze względów religijnych, moralnych, antykoncepcyjnych oraz pragmatycznych (pozwala na przedłużenie odczuwania rozkoszy seksualnej i umożliwia kobiecie orgazm wielokrotny). Zdaniem jednego ze znawców przedmiotu, technika ta była po raz pierwszy zalecana przez doktor Alice Stockham z Chicago pod koniec XIX wieku, a następnie przez doktor Marie Stopes (Charlotte Carmichael), brytyjską orędowniczkę kontroli urodzin. Oto co miała do powiedzenia na temat spółkowania bez wytrysku doktor Stockham: "Można pozwolić sobie na okazywanie czułości bez jakiegokolwiek fizycznego czy psychicznego znużenia. Pieszczoty prowadzą do zespolenia, a obie płci łączą się ze sobą łagodnie i serdecznie. Po osiągnięciu odpowiedniego poziomu podniecenia dwie istoty stapiają się w jedność, by osiągnąć niebiański błogostan duszy. Zespoleniu temu mogą towarzyszyć powolne, kontrolowane ruchy, tak by lubieżne dreszcze nie uzyskały przewagi nad pragnieniem łagodnych doznań. Gdy nie ma chęci płodzenia, uniknie się w ten sposób gwałtowności orgazmu. Tam gdzie panuje wzajemna miłość, a stosunek jest odpowiednio przedłużony, zostanie osiągnięte pełne zadowolenie bez orgazmu i wytrysku. Po godzinie ciała rozluźnią się, rozkosz duchowa powiększy się i wraz z odnową sił pojawią się nowe horyzonty". Pierwsza książka Stockham spotkała się z ostrą krytyką w światku lekarskim w Ameryce i Wielkiej Byytanii. W czasach dzisiejszych niektórzy seksuolodzy są wielkimi zwolennikami tej techniki spółkowania, inni ją krytykują. Doktor Robert Chartham, na przykład, jest przekonany, że "nie jest to metoda uprawiania miłości godna polecenia". Najkomiczniejsze metody Soranus z Efezu, grecki filozof (sceptyk) i lekarz ginekolog z I wieku n.e., któyy kształcił się w Aleksandrii i praktykował w Rzymie w czasach Hadriana i Trajana, był przedstawicielem 183 szkoły, zwanej metodyczną. Metodycy opierali się na teorii ato-mistycznej. Chorobę, na przykład, pojmowali jako skutek zbytniego kurczenia się lub rozluźniania porów ciała. W dziele zatytułowanym O sprawach kobiecych Soranus proponuje, by "kobieta w czasie stosunku płciowego, w momencie gdy u mężczyzny następuje wytrysk spermy, wstrzymała oddech, cofnęła się lekko, tak by nasienie nie dostało się do jej os uteri, po czym natychmiast uniosła się przyjmując pozycję siedzącą z podciągniętymi kolanami, a następnie w tej pozycji zmusiła się do kichnięcia". Metoda ta miała jakoby zapobiegać zapłodnieniu. Najdziwaczniejsze metody antykoncepcji Wiele dziwacznych sposobów zapobiegania ciąży, stosowanych od zarania ludzkości, opiera się na czarnej magii i wierze w zabobony. Sporo z tych osobliwych zaleceń przetrwało do czasów współczesnych. William Godwin (1756-1836), anarchizujący filozof angielski, dysydencki pastor, któyy stał się ateistą, nie wykluczał nawet dzieciobójstwa jako formy antykoncepcji czy też raczej pewnej filozofii planowania rodziny. Miał on kiedyś stwierdzić, że "gdyby przyszło mu wybierać, wolałby, aby dziecko przepadło zaraz po narodzeniu, niż miałoby żyć siedemdziesiąt lat w nędzy i występku". W roku 1838 z dość drastycznym, choć bynajmniej nie oryginalnym pomysłem uśmiercania noworodków wystąpił inny zwolennik regulacji urodzin, niejaki "Marcus". Jego zdaniem, każdy noworodek, spłodzony w ubogiej rodzinie jako czwarte z kolei dziecko, powinnien być otruty gazem zaraz po przyjściu na świat, w czasie swego pierwszego snu. Podobną metodę stosowano w swoim czasie w Sparcie, gdzie posiadanie tylko jednego dziecka było wręcz nakazem wobec groźby głodu. Gdy pojawiały się kolejne ciąże, stosowano wszelkie środki, aby je przerwać. Jeśli jednak doszło do urodzenia, na przykład chłopca, rozpoczynała się swoista procedura eugenicz-na. Ponieważ dziecko teoretycznie należało do państwa, ojciec zgłaszał się z noworodkiem do komisji sanitarnej, która badała jego przydatność jako przyszłego żołnierza. Jeśli egzamin wypadł pomyślnie, troskę o wychowanie malca przejmowało państwo. Jeśli zaś dziecko było słabowite, rzucano je do wąwozu w paśmie górskim Tajgetu, oddzielającym Messenię od Lakonii. 184 Mniej drastyczny sposób lansował w 1806 roku Thomas Ewell, radząc partnerom, by spółkowali "w pojemnikach wypełnionych kwasem węglowym lub azotowym", a to dlatego, że "stosunek płciowy będzie zawsze bezpłodny, o ile nie odbywa się w czystym powietrzu". Weinhold zalecał infibulację, czyli zaszpilenie czy też kolczykowanie napletka lub warg sromowych, uniemożliwiające kopulację, u biedaków, kalek, służących, terminatorów itp., dopóki ci nie będą w stanie utrzymać żony i dzieci. Noyes i inni proponowali coitus reservatus jako skuteczny sposób na uniknięcie zapłodnienia. W Jugosławii wykonywano pewne magiczne czynności, aby zapobiec niepożądanym narodzinom. I tak na przykład, przed przystąpieniem do ceremonii zaślubin panna młoda miała zwyczaj wkładać otwartą kłódkę do stanika sukni. Planując z góry liczbę bezdzietnych lat, robiła tyleż kroków na podwórzu swego domu, po czym zamykała kłódkę na klucz. Były również inne sposoby. Gdy pan młody przybywał, aby zabrać pannę młodą na uroczystość zaślubin, ta wchodziła po drabinie, pokonując tyle szczebli, ile planowałała mieć dzieci. Wrzucano też do ślubnych pantofli oblubienicy tyle ziaren jęczmienia, ile lat małżeństwo miało pozostawać bezdzietne. Pierwsze środki antykoncepcyjne Fragmenty egipskiego papirusu, znalezionego w Kahun w roku 1889, stanowią przykład najstarszej literatury medycznej, jaka przetrwała do naszych czasów. Pochodzą one z czasów panowania XII dynastii (ok. 1850 roku przed Chrystusem) i zawierają informacje o metodach antykoncepcyjnych, stosowanych przez egipskie arystokratki. 2 treści papirusu wynika, że kobiety stosowały odchody krokodyla jako pesarium, płukały pochwę mieszaniną miodu z sodą naturalną, a przed spółkowaniem wprowadzały do pochwy substancję o konsystencji gumy. Mimo iż w późniejszym okresie odchody krokodyla zostały zastąpione nawozem słonia, tę samą recepturę stosowano prawie trzy tysiące lat. Niewykluczone, że środki te przynosiły zamierzone efekty. Miód i gumiasta substancja tamowały ruchy plemników, a nawóz krokodyli, nieznacznie alkaliczny, prawdopodobnie niewiele różnił się od środków plemnikobójczych, podawanych na gąbce. 185 Inny papirus, pochodzący z roku 1550 p.n.e., zawierał opis stosowania tamponów płóciennych, nasyconych sokiem z fermentujących koniuszków krzewów akacjowych, tzn. kwasem mlekowym. Pierwszy propagator za kratkami Charles Knowlton, urodzony w roku 1800 w stanie Mas-sachusetts, był pierwszym w historii człowiekiem, który został skazany na karę więzienia za propagowanie środków antykoncepcyjnych. Był on wolnomyślicielem samoukiem, który nigdy w życiu nie opuścił Nowej Anglii, jeśli nie liczyć dwóch krótkich podróży do Nowego Jorku. W 1832 roku opublikował klasyczne dzieło z dziedziny świadomego macierzyństwa pt. Owoce filozofii lub intymny podręcznik dla młodożeńców, który przyniósł mu reputację ojca amerykańskiej medycyny antykoncepcyjnej. Za jego życia wartość dzieła nie została dostrzeżona. "The Boston Medical and Surgical Journal" donosił o "nienaturalnych środkach zaradczych", proponowanych przez autora, dodając, że "im mniej nada się temu rozgłosu, tym więcej zyska na tym moralność publiczna". Knowltonowi wytoczono trzy sprawy sądowe, z któyych jedna zakończyła się pięćdziesięciodolarową grzywną oraz kosztami, a druga skazaniem na trzy miesiące ciężkich robót w zakładzie poprawczym. Pierwszy propagator w Zjednoczonym Królestwie W wieku XIX powstało szereg mchów społecznych na rzecz ograniczenia i kontroli urodzin, głównie drogą upowszechniania antykoncepcji i swobody przerywania ciąży. Propagowano zasady świadomego wpływania ludzi na wielkość rodziny przez ograniczanie liczby poczęć przypadkowych i niepożądanych. Ruch antykoncepcyjny napotkał opór ze strony niektórych konserwatywnie nastawionych środowisk. Istniejące w wielu krajach przepisy prawne, zabraniające stosowania, propagowania, a nawet informowania o środkach zapobiegających ciąży, powodowały, że wielu pionierów antykoncepcji było ściganych sądownie za jej zalecanie. Jednym z pierwszych propagatorów planowania rodziny lub świadomego macierzyństwa w Wielkiej Brytanii był urodzony w Drury Lane w 1771 roku Francis Place, któyy rozpoczął swoją 186 działalność w roku 1823. Doszedłszy do znacznego majątku, zrezygnował w wieku czterdziestu pięciu lat z kariery kupieckiej, by poświęcić się polityce. Zaangażowanie w sprawy regulacji urodzin było jedną z form jego reformatorskiej działalności na niwie społecznej i politycznej. Pierwsza propagatorka w USA Podobnie jak Knowlton, Margaret Sanger (1883-1966) była pionierką aichu regulacji urodzeń w Stanach Zjednoczonych. Pracując jako pielęgniarka w najbiedniejszych dzielnicach Nowego Jorku, stykała się z nędzą kobiet wyniszczonych wieloma porodami. Skłoniło ją to do działalności na rzecz legalizacji zapobiegania niepożądanej ciąży. Była zdeklarowaną socjalistką i działaczką ruchu robotniczego. Kilkakrotnie aresztowana, nie przerywała swej działalności. W roku 1914 rozpoczęła wydawanie magazynu "Rebeliantka", a w 1921 roku za jej sprawą zorganizowano pierwszą konferencję lekarzy amerykańskich, której tematem była antykoncepcja. Sanger była także autorką niewielkiej broszury pt. Ograniczenie rodziny. Oskarżano ją o naruszenie dziewięciu ustaw federalnych. Za rządów Comstocka, który przewodził Nowojorskiemu Towarzystwu Ukrócenia Występku, prowadzącemu świętą wojnę z orędownikami antykoncepcji, wytoczono jej sprawę sądową. Dzień przed rozpoczęciem rozprawy uciekła do Anglii, gdzie poznała Marie Stopes, założycielkę pierwszej Kliniki Świadomego Macierzyństwa w Londynie (1921). Zakochała się w Havelocku Ellisłe. Po jakimś czasie powróciła do Stanów, gdzie przeżyła wiele burzliwych wydarzeń. W roku 1952 została wybrana przewodniczącą nowo powstałej Światowej Federacji Planowania Rodziny, a w 1953 roku przedstawiono ją do Pokojowej Nagrody Nobla. Pierwsza Klinika Planowania Rodziny Pierwszą na świecie Klinikę Planowania Rodziny otwarto "w Holandii w roku 1882 pod auspicjami Nieuw Malthusiaanschen Bond (Holenderskie Przymierze Maltuzjańskie). Przymierze powstało w 1881 roku i prawie natychmiast spotkało się z oporem sfer lekarskich! Dwoje lekarzy wstąpiło jednak do organizacji w jej początkowym okresie, byli to doktor de Rooy (1881) oraz doktor Aletta 187 Jacobs (1882), pierwsza kobieta lekarz w Holandii. Od roku 1883 doktor Jacobs rozpoczęła udzielanie porad kobietom ze środowisk robotniczych na temat optymalnych warunków rozwoju dziecka, a po zapoznaniu się z krążkiem domacicznym Mensinga - porad związanych z antykoncepcją. Pierwsza Klinika Planowania Rodziny w Wielkiej Brytanii Założyła ją wraz z mężem Marie Stopes w Holloway 17 marca 1921 roku. Oprawiony w ramę napis na ścianie budynku, w którym mieściła się klinika, głosił: "Ta pierwsza w Imperium Brytyjskim Klinika Regulacji Urodzin została otwarta 17 marca 1921 roku przez Humphreya Yerdona Roe-a oraz jego żonę Marię Carmichael Stopes, aby konkretnym przykładem pokazać, co można bez większego trudu zrobić dla matek i ich dzieci, a także co należy uczynić w wielu krajach na świecie, kiedy w umysłach ludzi zaświta idea konieczności świadomego macierzyństwa, kierowanego możliwie najlepszą wiedzą. Klinika jest bezpłatna dla wszystkich i utrzymuje się całkowicie ze środków jej fundatorów. Ci, którzy skorzystali z jej pomocy, proszeni są o przekazanie informacji o jej istnieniu innym ludziom oraz o pomoc w kreowaniu odpowiedniej opinii publicznej, która skłoni Ministerstwo Zdrowia do organizowania podobnych placówek w odpowiednich rządowych ośrodkach opieki społecznej we wszystkich rejonach kraju". Pierwsze Towarzystwo Planowania Rodziny w Wielkiej Brytanii Brytyjskie Towarzystwo Planowania Rodziny zostało założone w 1930 roku ze składek społecznych. Podobne organizacje istniały już w tym czasie w wielu krajach. Pierwsze TPR w USA Pierwsze Towarzystwo Planowania Rodziny na kontynencie amerykańskim powstało w 1917 roku, mimo trudności czynionych ze strony Comstocka, licznych w wielu stanach przepisów prawnych, zabraniających stosowania i propagowania środków antykoncepcyjnych. 188 Pierwsze TPR w Afryce Południowej W Republice Południowej Afryki, kraju, jak wiadomo, niezbyt liberalnym, zdołano założyć Towarzystwo Planowania Rodziny w 1932 roku. W czasach dzisiejszych rząd wspomaga szereg specjalistycznych poradni przedmałżeńskich i rodzinnych. Pierwsze TPR w Australii Australijskie Towarzystwo Planowania Rodziny rozpoczęło działalność w roku 1926, na cztery lata przed stworzeniem podobnej instytucji w Zjednoczonym Królestwie. Jak gdzie indziej, gros działalności wykonuje się w ramach pracy dobrowolnej, a poszczególne placówki finansowane są z funduszów pochodzących z dobrowolnych datków. Pierwsze Towarzystwo Planowania Rodziny w Polsce Powstało w roku 1970 poprzez zmianę nazwy założonego w 1957 roku Towarzystwa Świadomego Macierzyństwa, które z kolei nawiązywało do tradycji działającego przed wojną Towarzystwa Świadomego Macierzyństwa i Odnowy Moralnej (okres głównej działalności tej społecznej organizacji, występującej przeciw "piekłu kobiet", przypadał na lata 1932-1936). Oprócz problemów planowania rodziny, TPR zwracało coraz większą uwagę na przygotowanie młodzieży do życia seksualnego, małżeńskiego i rodzinnego. Oprócz poradni przedmałżeńskich i rodzinnych (poradnictwo seksuologiczne, a także terapia grupowa dla małżeństw), TPR prowadziło dwie własne specjalistyczne poradnie lekarskie (ginekologiczną i seksualną) w Warszawie i Krakowie. Najsłynniejszy żart Kanadyjski lekarz, niejaki J. S. Greenstein, wydał pracę na temat fikcyjnego środka antykoncepcyjnego o nazwie armpitin (pachowit), którego wzór chemiczny zawierał szereg grup molekularnych, oznaczonych literami NO. Pachowit, jak twierdził autor wynalazku, działa na osobników męskich poprzez nerw węchowy, powodując u nich bezpłodność przez okres tylu dni, ile grup NO występuje w tej formule chemicznej. Rozprawa doczekała się poważnej recenzji w wychodzącym co roku przeglądzie farmakologicznym, a doktor Greenstein otrzymał od wielu firm farmaceutycznych propozycję odkupienia patentu na środek. 189 Skuteczność metod i środków antykoncepcyjnych Skuteczność poszczególnych metod i środków antykoncepcyjnych najczęściej mierzy się tzw. wskaźnikiem zawodności Pearla, podającym liczbę przypadków ciąży u stu kobiet zażywających dany środek przez rok: Metody antykoncepcyjne Wskaźnik Pearla tabletki doustne (progestageny) 0-0,1 prezerwatywy 14 spirala domaciczna + maść plemnikobójcza 12 stosunek przerywany 18 kalendarzyk małżeński 24 tabletki dopochwowe, płukanie pochwy 31 Według jednego z badań, do najmniej popularnych metod antykoncepcji należy spirala domaciczna, kremy i maści plemnikobójcze, stosowane przez pięć procent kobiet, oraz kalendarzyk małżeński w oparciu o regularny cykl miesiączkowy i kapturek dopochwowy w połączeniu z kremami lub maściami plemnikobójczymi (sześć procent). Pesarium pochwowe po raz pierwszy w sprzedaży Pesarium jest krążkiem macicznym, służącym do zapobiegania zapłodnieniu. Około roku 1800 pewien aptekarz, W. J. Rendell, zaczął sporządzać pesaria w formie czopków zawierających maść chininowo-kakaową, oferując je ubogim kobietom w dzielnicy Clerkenwell w Londynie, gdzie znajdowała się jego apteka. Wkrótce zapotrzebowanie na ten specyfik okazało się tak wielkie, że Rendell całkowicie poświęcił się jego produkcji. Jak wielu innych dziewiętnastowiecznych pionierów w dziedzinie antykoncepcji, był on przekonanym wolnomyślicielem. Gdy ogłaszał się w "National Reformer" w roku 1885, tytułował siebie M.N.S S. (członek Krajowego Towarzystwa Świeckiego). 190 KONDOMY Po raz pierwszy Herkules Saxonia podawał w roku 1597, że anatom włoski Fallopio (1523-1562) (dał pierwszy dokładny opis żeńskiego układu płciowego) wynalazł płócienną prezerwatywę, którą można było udoskonalić, mocząc ją kilkakrotnie w roztworze chemicznym, a następnie susząc w cieniu. Mimo że Fallopio był pierwszym czowiekiem, któyy wzmiankował o pochewce lub kondomie, tego rodzaju środek stosowano podobno w wielu krajach już w czasach starożytnych. Przypuszczalnie osłonki różnego rodzaju były stosowane w starożytnym Rzymie. Wzmiankę o kondomie znajdujemy w zbiorze opowiadań mitologicznych Metamorfoseon synagogę (Zbiór przemian) Antoninusa Liberalisa (II w. n.e.). Jedna z legend głosi, że cierpiący na bezdzietność Minos, król Krety, żyjący podobno na trzy pokolenia przed wojną trojańską, miał tyle kochanek, że jego żona Pasifae, wielce oburzona, "rzuciła na niego urok" powodujący, iż wszystkie kobiety, które posiadł, umierały pożarte przez skorpiony i węże, wypełzające z jego członka. Uwolniła go od przekleństwa Prokris, godząc się na dzielenie z nim łoża, wsunąwszy przedtem pęcherz kozy w swoją pochwę. Wydaliwszy swoje węże i skorpiony do otworu usłużnej kochanki, Minos mógł spółkować ze swoją prawowitą małżonką, która wkrótce poczęła. 2 opowieści tej wynika, że znana już była zasada działania kondomu, jednak nie ma żadnych wskazówek, że był on systematycznie stosowany - czy to do zapobiegania ciąży, czy do ochrony przed chorobami. Jak pokazują wizerunki ze starożytnego Egiptu, już za panowania XIX dynastii (1350 do 1200 przed Chrystusem) istniały tam różnego rodzaju pochwy zakładane na prącie. Noszone były jako dekoracja, symbol statusu, amulety ozdobne lub płodnościowe, chroniły też przed ukąszeniami przez insekty. Jeden z rysunków przedstawia 191 Egipcjanina z założoną na członek pochewką, która zwisa mu niezdarnie aż do kolan. Wynalezienie kondomu W roku 1564 ukazała się wydana pośmiertnie praca Gabriela Fallopio (1523-1562) De morbo gallico, w której włoski anatom opisał powłoczkę sporządzoną z lnianego płótna do zakładania na prącie przed spółkowaniem dla ochrony przed zarażeniem chorobą weneryczną. Był to w istocie prawdziwy pancerz przeciwko rozkoszy. Aby zapobiec zsunięciu się pochewki z członka, należało naciągnąć na nią napletek, tak by przylegała ona ściśle do żołędzi. Autor tego wynalazku proponował jeszcze inne rozwiązanie - wprowadzenie tego środka do cewki moczowej. Twierdził on, że wypróbował go na tysiącu stu mężczyznach i żaden z nich nie został zarażony. Pierwsze użycie słowa "kondom" Etymologia tego słowa nie została jeszcze do końca wyjaśniona. Niektórzy językoznawcy przypuszczają, iż pochodzi ono od nazwiska medyka (lub pułkownika) Condoma (albo Conduma, Cunduma czy też Condona, Contona), zatrudnionego na dworze Karola II, któyy miał jakoby wynaleźć ten środek. W druku słowo pojawiło się po raz pierwszy w wierszu z 1706 roku, zatytułowanym Odpowiedź Szkota na brytyjskie zjawisko, traktującym o ówczesnych przyrządach do zwalczania chorób wenerycznych: "Strzykawka i kondom są dziś w wielkiej modzie". Po raz pierwszy we Francji Z całą pewnością można stwierdzić, że coś w rodzaju kondoma do zakładania na żołądź stosowano w Payyżu już w roku 1655. Źródła francuskie podają wiele innych ówczesnych metod zapobiegania ciąży, między innymi takich jak stosunek przerywany. Nie wszyscy jednak entuzjazmowali się nowym wynalazkiem. Madame de Sevigne określiła kondom jako "pancerz przeciwko rozkoszy, pajęczynę przeciwko zagrożeniu". Po raz pierwszy w Anglii Tak jak w pozostałych krajach Europy, kondomy zaczęto po raz pierwszy stosować w Anglii prawdopodobnie w drugiej 192 połowie XVII wieku. Jeden ze świadków powołanych przed angielską Komisję do Spraw Przyrostu Naturalnego twierdził, że kondomy były stosowane w Londynie w czasie Wielkiego Pożaru (1666). Pierwszy producent nowoczesnych prezerwatyw Historyczne kondomy były niewątpliwie wielce nieskuteczne, chociażby ze względu na skomplikowaną technologię produkcji. Nowe technologie w obróbce gumy, wprowadzone w XIX wieku, umożliwiły po raz pierwszy standaryzację produkcji udoskonalonych osłonek na prącie, wykonywanych z cienkiej gumy. Nie bez znaczenia dla sprawy pozostawał fakt przeprowadzenia w roku 1843 pierwszej wulkanizacji, ponieważ produkty wulkanizacji (przekształcania termoplastycznego kauczuku naturalnego w gumę) odznaczają się lepszymi właściwościami mechanicznymi niż sam kauczuk, miedzi innymi większą rozciągliwością. DOUSTNE ŚRODKI ANTYKONCEPCYJNE Po raz pierwszy Wykorzystując prace Changa, Djerassiego i innych, Gregory Pincus, prezes Fundacji Worcester na rzecz Biologii Eksperymentalnej, wyprodukował skuteczną pigułkę antykoncepcyją około roku 1957. Zespół badawczy Pincusa, do którego należał także Chang, przeprowadził systematyczne badania wpływu ponad dwustu substancji na jajeczkowanie, miesiączkowanie i poczęcie. Jedna z substancji, gestagen o nazwie norethynodrel, stanowiła bazę do przeprowadzenia pierwszych, zakrojonych na szeroką skalę eksperymentów z pigułką antykoncepcyjną w Puerto Rico w roku 1956. Jednakże same gestageny nie gwarantowały dostatecznej kontroli cyklu menstruacyjnego i dopiero ich połączenie z syntetycznym estrogenem dało pozytywne rezultaty. Pigułki hormonalne, zawierające wyżej wymienione składniki, zdały egzamin w przeprowadzonym eksperymencie i wkrótce pojawiły się w sprzedaży pod nazwą enovid. Obecnie istnieje wiele różnorodnych doustnych tabletek hormonalnych. Pigułka antykoncepcyjna jako "środek antykoncepcyjny stulecia" jest wprawdzie najskuteczniejszym środkiem zapobie- 193 gawczym, jednak to, czy jest ona najlepsza, pozostaje sprawą otwartą. Najdziwaczniejsze domniemane skutki Chemiczne środki sterowania płodnością, których działanie polega na hamowaniu jajeczkowania, należą do bardzo skutecznych, ale stosowane mogą być jedynie pod kontrolą lekarza. Współczesne pigułki antykoncepcyjne, zawierające silne dawki hormonów, mogą być w różnym stopniu tolerowane przez organizm kobiety. Jedna z pacjentek, na przykład, uskarżała się na chrobotanie w klatce piersiowej, kiedy przewracała się w łóżku. Badania wykazały u niej złamanie mostka i lekarz zalecił rezygnację z pigułki! Podobnej rady udzielił pewien dentysta z Manchesteru pacjentce, skarżącej się na rozchwianie i wędrówkę zębów. Do nader osobliwych wniosków doszli pracownicy stacji krwiodawstwa w Leeds w 1968, którzy stwierdzili, że plazma krwi dawczyń "na pigułce" przybierała kolor zielony! Jeden z przypadków opisanych w "The British Medical Journal" miał jakoby świadczyć, że pigułka antykoncepcyjna może prowadzić do czegoś w rodzaju choroby św. Wita (pląsawicy). "Pigułki Harrisa możliwe 6% błędu' Najzagorzalszy przeciwnik pigułki w Wielkiej Brytanii Jest nim niewątpliwie urodzony w Australii specjalista w dziedzinie metabolizmu, profesor Yictor Wynn, kierownik Laboratorium Badań nad Metabolizmem przy szpitalu St. Mary w Londynie. Przeprowadził on szereg badań na temat wpływu pigułki antykoncepcyjnej na przemianę materii u kobiet, szczególnie jej wpływu na zawartość i strukturę tłuszczów we krwi. Pierwsza sprawa o odszkodowanie Największym rynkiem zbytu dla pigułki jest Australazja, gdzie okoła miliona kobiet zażywa środki doustne - liczba ta stanowi 194 ponad jedną trzecią wszystkich kobiet w wieku płodności. Pigułkę zaczyna się traktować jako naturalny element praw kobiety. W listopadzie 1969 roku w biuletynie, któyy otrzymały firmy farmaceutyczne w Wielkiej Brytanii, znalazła się informacja, że kandydatce na pannę młodą z Melbourne, która doznała kontuzji nogi w wypadku samochodowym, sąd przyznał odszkodowanie w wysokości 230 funtów, ponieważ niebezpieczeństwo wystą- pienia u niej zakrzepicy oznaczało, iż nigdy nie będzie mogła zażywać pigułki antykoncepcyjnej. STERYLIZACJA Pierwsze zalecenie wobec osób umysłowo upośledzonych W roku 1934 Wydziałowa Komisja do spraw Sterylizacji, znana też jako Komisja Brocka, zaproponowała - bez jakichkolwiek głosów sprzeciwu - zalegalizowanie kastracji osób umysłowo upośledzonych, choyych psychicznie i kalek od urodzenia. Było to oczywiście tyko zaleceniem i wymagało zgody potencjalnego pacjenta na dokonanie operacji tzw. ubezpłodnienia. W przypadku osobników młodocianych lub "niepoczytalnych" zgodę na taką operację mogli wyrazić opiekunowie. Powstało pytanie, kto jest opiekunem osoby upośledzonej umysłowo lub psychicznie chorej w instytucji publicznej. Urzędnik państwowy! Propozycja Komisji Brocka nigdy nie została przyjęta. Po raz pierwszy na zasadach eugenicznych Pierwsza ogłoszona drukiem propozycja stosowania sterylizacji w oparciu o zasady eugeniki ukazała się w roku 1892. Zgłosił ją Szwajcar, doktor August Forel. Ta pomniejsza sensacja wywołała powszechny pęd do poddawania się tym zabiegom. 195 WAZEKTOMIA Po raz pierwszy na zwierzętach Wazektomia jest w pełni skuteczną metodą rozwiązania raz na zawsze problemów antykoncepcji. Polega ona na wycięciu, w drodze małego zabiegu chirurgicznego, nasieniowodów, którymi plemniki przedostają się do jąder. Zabieg przeprowadza się pod znieczuleniem miejscowym. Jest mniej bolesny niż założenie niewielkiego szwu i bezpośrednio po nim można się udać do domu. Jego efektem jest niepłodność przy zachowaniu pełnej "I nie zapomnij po drodze wstąpić na wazektomięf* 196 męskości - zdolności do erekcji, wytrysku, przeżywania doznań seksualnych. Nie osłabia też popędu płciowego. Pierwsza opisana operacja wazektomii, polegająca na podwiązaniu vas deferens (nasieniowodu) u psa, została przeprowadzona w roku 1823. Sir Astley Cooper, baronet, członek Towarzystwa Królewskiego, który traktował chirurgię doświadczalną jako hobby, pisał wówczas: "W roku 1823 przeprowadziłem następujący eksperyment na psie: rozdzieliłem nasieniowód z jednej strony oraz tętnicę jądrową i żyłę z drugiej. Kiedy po sześciu latach uśmierciłem psa, zauważyłem, że nasieniowód poniżej przecięcia jest nadmiernie powiększony, wypełniony spermą (sic!) i całkowicie zablokowany, przy czym jego końcowe odcinki są nieznacznie oddzielone. Od miejsca rozdzielenia do cewki moczowej nasieniowód był otwarty. Jądra od strony rozdzielonej tętnicy i żyły uległy gangrenie i utworzyły tkankę martwiczą, tam gdzie przewód został przerwany, uległy natomiast powiększeniu. \V ciągu sześciu lat zaobserwowałem, że pies kopulował dwukrotnie, lecz suka nie została zapłodniona. Kopulacja miała miejsce w roku 1827. Po raz pierwszy na ludziach Maurice Meltzer w swojej pracy z 1928 roku podaje, że czterech naukowców - Guyon, Burket, Hilton oraz Harrison -przeprowadzało wazektomię już w latach 1885-96, informacja ta nie została jednak potwierdzona. Guyon pisał o swoich doświadczeniach z "odcinaniem nasieniowodu" w roku 1895, istnieją też wyraźne dowody, że Isnardi przeprowadzał tego rodzaju zabiegi w roku 1896, lecz pierwszych wazektomii na ludziach dokonali albo Harrison w Londynie (prawdopodobnie już w roku 1893), albo Lennander w Uppsali, w Szwecji, w roku 1894. Po raz pierwszy jako metoda leczenia przestępców W roku 1899 doktor Harry C. Sharp, lekarz zatrudniony w jednym z zakładów poprawczych w stanie Indiana, zastosował wazektomię jako sposób na wyleczenie "przestępcy", tj. patologicznego onanisty, cierpiącego na tzw. masturbację przymusową. Clawson, dziewiętnastoletni młodzieniec, dręczony uporczywą przypadłością, zgłosił się do doktora Sharpa z prośbą 197 o kastrację chirurgiczną. Jednakże nawet w roku 1899 żaden zdrowy na umyśle lekarz nie zgodziłby się na to. Doktor Sharp wspominał czterdzieści lat później: "Nie czułem się powołany, aby dokonać tego okaleczenia". Niemniej jednak uważał, że wazektomia może w tym przypadku pomóc. I tak 12 października 1899 roku Clawson został poddany wazektomii. Operacja najwyraźniej pomogła. Pacjent doniósł wkrótce, że zaprzestał swoich praktyk masturbacyjnych. Dlaczego tak się stało, pozostaje tajemnicą. Sukces doktora Sharpa "z biedaczyną Clawsonem" zachęcił go do przeprowadzenia dalszych zabiegów tego rodzaju. W roku 1902 opublikował raport, w którym opisał czterdzieści dwa zabiegi wazektomii, której poddali się dobrowolnie mężczyźni w wieku od siedemnastu do dwudziestu pięciu lat, odsiadujący wyrok w więzieniu w Jeffersonville. Po raz pierwszy motywacja materialna Co innego wynaleźć jakiś środek antykoncepcyjny, a zupełnie co innego zachęcić ludzi do jego stosowania. W niektórych wypadkach może dojść do przekupstwa. Nagrody jako zachętę do poddania się wazektomii wprowadzono po raz pierwszy w stanie Madras (Tamil Nadu) w roku 1956. Wypłacano tam po trzydzieści rupii każdemu mężczyźnie, który zgodził się na ten zabieg. W późniejszym okresie nagradzano tych, którym udało się zwerbować ochotnika na tę operację. Najszerzej praktykowana Indie przedstawiane są jako ojczyzna wazektomii. W ramach rządowej polityki regulacji przyrostu naturalnego wykonano ponad osiem milionów operacji sterylizacji, z czego około osiemdziesiąt procent stanowiła wazektomia. O konieczności prowadzenia zakrojonej na szeroką skalę polityki regulacji urodzeń świadczy fakt, że w kraju zamieszkałym przez 800 milionów ludzi (wg danych z 1987 roku) przybywa każdego roku prawie 14 milionów. \V Indiach żyje obecnie około 120 milionów zamężnych kobiet w wieku rozrodczym, którym rząd tego kraju zobowiązał się zapewnić takie czy inne środki i sposoby zapobiegania ciąży. 198 Pierwszy przypadek samorzutnej rekanalizacji Wazektomia polegająca na podwiązaniu lub przecięciu vas deferens, aby zablokować plemnikom dostęp do płynu nasiennego, nie jest całkowicie skuteczną metodą antykoncepcyjną. Niekiedy nasieniowody wykazują niezwykłą zdolność regeneracji. Tak w sposób naturalny reaguje organizm na wszelkie próby manipulacji jego procesami! W roku 1954 odnotowano pierwszy przypadek samorzutnej rekanalizacji rozdzielonych nasie- niowodów. Pierwsza próba ponownego połączenia nasieniowodów W roku 1886 Bardenheurer prowadził doświadczenia nad sposobami przywrócenia ciągłości między nasieniowodami a na-jądrzem w przypadkach blokady na skutek choroby czy rany. Pierwszy opis udanej operacji autorstwa Martina pojawił się w artykule zamieszczonycm w "Biuletynie Medycznym Uniwersytetu Pensylwania" w roku 1902. W roku 1903 i 1905 pisali o tym także dwaj Włosi, Penzo i Gutti, a w roku 1910 o swoim sukcesie na tym polu (jedna udana operacja na pięć) donosił Amerykanin Swinbourne, który zastosował metodę Martina. Pierwszy brytyjski komunikat na ten temat pochodzi od Wheelera z Dublina, z roku 1914. Pierwsza operacja ponownego połączenia nasieniowodów została przeprowadzona przez W.C. Quinby'ego w roku 1919 na pacjencie, który poddał się dobrowolnemu zabiegowi wazektomii osiem lat wcześniej. Najpoważniejsze następstwa Wazektomia, jak każdy inny zabieg chirurgiczny, niesie ze sobą duże ryzyko. Przedstawione niżej komplikacje należy jednak traktować jako zupełnie wyjątkowe, co niekoniecznie musi się zdarzyć przy olbrzymiej ilości zabiegów, przeprowadzonych w odpowiednio do tego celu stworzonych warunkach medycznych. W centrum medycznym w Gorakhpur w Indiach, gdzie dokonywano wazektomii, odnotowano co najmniej czternaście przypadków śmiertelnych na skutek zakażenia tężcem podczas zabiegu. Osiem z nich opisano w "The Times of India". W niektórych przypadkach mogą nastąpić reakcje uczuleniowe, szok lub zatrzymanie akcji serca, wymagające reanimacji pacjenta. Zdarzają się również stany autoimmunologiczne czy pomyłki przy znieczulaniu. 199 KASTRACJA / Po raz pierwszy na masową skalę Obcinanie członków męskich w starożytności było częstą praktyką po wygranej bitwie. Pozbawiano w ten sposób zwyciężonych wrogów symbolu ich siły i odwagi. Mężczyzna pozbawiony genitaliów stawał się niewolnikiem (jeśli oczywiście rana szczęśliwie się zagoiła). Liczba obciętych prąci dochodziła niekiedy do kilku tysięcy. Herodot podaje, że kastrowanie było wynalazkiem asyryjskim. Inni badacze , między innymi Schurig w Ginekologii (1729), twierdzili, że był to pomysł Semiramidy, królowej asyryjsko--babilońskiej, która po śmierci męża umyślnie otoczyła się eunucha-mi, żeby mieć w nich oparcie męskie, a równocześnie zachować reputację. Wprawdzie inni podają, że rozpustna i zazdrosna królowa kazała wytrzebić swych licznych kochanków, żeby nie zabawiali się z innymi kobietami. Ostatecznie ta na wpół legendarna władczyni, panująca około roku 2000 p.n.e., która miała liczne przygody miłosne, zginęła podobno nieoczekiwanie właśnie z ręki jednego z eunuchów, wytrzebionego swego czasu na jej rozkaz. ~\J Najsłynniejszy przypadek w osiemnastowiecznej Anglii Niekiedy kastrowanie mężczyzn odbywało się w majestacie prawa. Niektórzy prawodawcy nakładali karę wytrzebienia za przewinienia seksualne, takie jak pederastia (Jiistynian) czy stosunki ze zwierzętami. U Rzymian i u niektóyych ludów germańskich prawo zwyczajowe pozwalało mężowi na miejscu kastrować przyłapanego uwodziciela żony. Sławny Piotr Abelard, filozof średniowieczny, który miał romans z Heloizą, siostrzenicą kanonika paryskiego Fulberta, został z rozkazu tegoż kanonika wytrzebiony w roku 1117, w wieku trzydziestu ośmiu lat. Później nastąpiła odwrotna sytuacja, a mianowicie wytrzebiono tych, którzy kastrowali Abelarda, zgodnie ze starodawnym zwyczajem (niekiedy prawem): "oko za oko, ząb za ząb". Często cytowanym przypadkiem, usankcjonowanym w Anglii prawem, jest historia, która zdarzyła się w kwietniu 1790 w okolicach Londynu. Upośledzony psychicznie mężczyzna, nazwiskiem 200 James Trotter, spłodził troje nieślubnych dzieci, które pozostawały na utrzymaniu parafii. Rada parafialna, najwyraźniej nie mogąc pogodzić się z tą sytuacją, powzięła decyzję o wytrzebieniu biedaka. Zabiegu na stawiającym opór dzieciorobie dokonał miejscowy rzeźnik, rzecz jasna, bez żadnego znieczulenia. Kroniki nie podają, jak rzezaniec zachowywał się po operacji. statnie wytrzebienie dla celów wokalnych Osobne miejsce w dziejach kastracji zajmuje trzebienie chłopców dla celów wokalnych, uprawiane we Włoszech w XVII-XIX wieku. Chłopiec zachowywał dziecięcy głos nawet w wieku dojrzałym, jeżeli kastracja została wykonana przed okresem po-kwitania. Wskutek braku odpowiednich hormonów krtań nie rozwijała się, nie kostniała i zachowywała elastyczność, gdy tymczasem klatka piersiowa i jama ustna dochodziły do rozmiarów niskich, wskutek czego sopran lub alt otrzymywały pełnię i siłę głosu męskiego. Śpiew rzezańca przypominał śpiew kobiety, ale skala jego głosu - jeśli przeszedł szkołę śpiewu dostatecznie 201 wcześnie - była znacznie większa, zarówno w rejestrach górnych, jak i w dolnych. Nadto rzezańcy utrzymywali znacznie dłużej barwę, melodyjność i siłę głosu niż kobiety. Ilu chłopców zostało poddanych zabiegowi wytrzebienia, nie sposób ustalić. Wiadomo jednak, że jeszcze w 1890 w Rzymie chór w Kaplicy Sykstyńskiej miał pewną liczbę kastratów. Ponieważ nie dopuszczano kobiet do chóru papieskiego, a u chłopców nie wytrzebionych, którzy śpiewali dyszkantem, głos zmieniał się w okresie mutacji, było niejako koniecznością szukanie takich osób, które zgodziłyby się na zabieg kastracji, zwłaszcza że technika śpiewu w kaplicy papieskiej stała na bardzo wysokim poziomie. Papieże nigdy w gruncie rzeczy nie popierali kastracji, choć tolerowali ten zabieg, zezwalając na przyjmowanie rzezańców do chóru. Przez długi czas w Kaplicy Sykstyńskiej na trzydziestu dwóch śpiewaków było ośmiu rzezańców. Śpiewali oni partie sopranowe lub altowe. Dopiero papież Leon XIII (1878-1903) zakazał dalszego przyjmowania rzezańców do chóru. Najsłynniejsi kas traci W wiekach XVI, XVII i XVIII wokalistyka europejska zdominowana była przez kastratów. Śpiewali oni w kobiecym rejestrze wokalnym partie sopranowe i altowe, najpierw w muzyce kościelnej, ponieważ kobiety jako śpiewaczki nie wchodziły w grę. Z kościoła kastratów przejęła opera, gdzie w rolach kobiecych mogli się wykazać nie tylko pięknymi głosami, ale i wielką siłą i pojemnością płuc. Byli niezwykle cenieni i poszukiwani, a ich dochody przekraczały wszelkie nasze wyobrażenia o honorariach. Do najwybitniejszych kastratów należał między innymi Carlo Broschi Farinelli (1705-1782), śpiewak nadworny króla hiszpańskiego Filipa V. Zdobył on legendarną sławę, otrzymywał bajeczne honoraria i prezenty. Jego głos o skali trzech oktaw odznaczał się perfekcją, był niezrównany w messa di voce i trylach. O nim to pisał Charles Burney (1726-1814), angielski historyk muzyki: "Potrafił wydobyć ton o takiej długości, że trudno było w to uwierzyć nawet tym, którzy słyszeli go wcześniej. Wydawało się, iż pomaga sobie jakimś dętym instrumentem". Podobno słuchając śpiewu Farinelliego, jedna z dam omdlewając w swojej loży miała wykrzyknąć: "Tak jak jeden Bóg, tak jeden Farinelli!" 202 Pewien francuski komentator, pisząc o Crescentinim (1762-1846), włoskim śpiewaku-kastracie (sopran), zauważył, że ten "wielki balon" mógł utrzymać oddech przez dziesięć minut bez nabierania powietrza! Artysta ten występował na wielu scenach Italii, zyskując ogromną popularność. Zachwycony jego sztuką, Napoleon zabrał go w 1806 z Wiednia do Paryża, gdzie Crespentini pozostał do 1812 roku. Najsłynniejszy przypadek dobrowolnej kastracji W kościele chrześcijańskim trafiali się żarliwcy, którzy pozbawiali się dobrowolnie wiecznego źródła pokusy i grzechu, mniemając, iż osiągną w ten sposób najwyższy stopień czystości i świętości. Do najbardziej znanych przypadków samokastracji należy pozbawienie się męskości przez jednego z ojców Kościoła z II i III wieku, Origena, najbardziej uczonego spośród pisarzy wczesnego Kościoła. Wielu autorów podaje, że był eunuchem od osiemnastego roku życia. W nowszych czasach kastracja nabrała szczególnego znaczenia wśród zwolenników sekty kościoła prawosławnego, tak zwanych skopców, tzn. rzezańców, którzy zalecali kastrację wszystkich mężczyzn i chłopców ze względów moralno-religijnych. Powoływali się na słowa Ewangelii według świętego Mateusza (V, 29, 30): "Jeżeli więc prawe oko twoje staje się powodem twego upadku, wyłup je i odrzuć od siebie. Bo lepiej dla ciebie, jeżeli stracisz jeden ze swych członków, niż żeby całe ciało twoje miało być wrzucone do piekła. I jeżeli twa prawa ręka stanie się powodem upadku, odetnij ją i odrzuć od siebie. Bo lepiej dla ciebie, jeżeli stracisz jeden ze swych członków, niż żeby ciało twoje miało pójść do piekła". Sekta skopców powstała w Rosji w XVIII wieku. Przed pierwszą wojną światową było ich podobno około stu tysięcy. W trzebieniu mężczyzn skopcy rozróżniali dwa zabiegi: wycięcie samych tylko jąder, co nazywało się "mała pieczęć", i obcięcie prącia i jąder, czyli "wielka" lub "cesarska pieczęć". Operację wykonywano jednym cięciem: nożem, brzytwą, siekierą lub kosą. W otwór cewki moczowej wkładano zawczasu zatyczkę drewnianą lub metalową, żeby cewka nie skurczyła się i nie zarosła. Wśród mężczyzn trafiali się nawet ojcowie rodzin, którzy uprzednio długi czas spółkowali. Do sekty skopców należały także kobiety, 203 u których wykonywano również krwawe zabiegi na piersiach, na sromie, wycinano łechtaczkę itp. Lukian z Samosaty (około 123-190 n.e.), autor dialogów filo-zoficzno-satyrycznych, w których motywy realistyczne splatają się z baśniowymi, opowiada historię samokastracji syryjskiego patrycjusza nazwiskiem Cambobus. Wyznaczony do towarzyszenia królowej w jej długiej podróży, Cambobus postanowił pozbawić się męskości, aby zachować lojalność wobec króla i nie ulec powabom cielesnym jego małżonki. Po dokonaniu zabiegu umieścił jądra w ozdobnej szkatułce i opieczętował ją królewską pieczęcią, po czym przesłał królowi. W drodze królowa próbowała uwieść Cambobusa. Plotki o tym dotarły do króla i młodzian został pojmany i oskarżony o cudzołóstwo. Ale, rzecz jasna, Cambobus miał atut w ręku: otworzywszy szkatułkę król ujrzał stuprocentowy dowód jego niewinności. Jednakże czy wszyscy, nie wyłączając Cambobusa, żyli długo i szczęśliwie, tego nie wiemy. Najsłynniejszy mit grecki na motywach kastracji Uranos, uosobienie Nieba jako pierwiastka płodności, małżonek Gał, miał z nią wiele dzieci: tytanów, tytanid, cyklopów i hekatonchejrów (sturękich). Niezadowolona z tej nadmiernej płodności i nienasyconych żądz swego małżonka, Gaja zwróciła się do synów, by ją przed nim chronili. Wszyscy jednak odmówili, z wyjątkiem najmłodszego syna, Kronosa, który zaczaiwszy się obciął ojcu jądra sierpem otrzymanym od matki i wrzucił je do morza. Organy te spłodziły Afrodytę, czyli "zrodzoną z morskiej piany" boginię miłości. Będąc już panem świata, Kronos pojął za żonę własną siostrę, Reę, a ponieważ Uranos i Gaja, posiadając całą mądrość i znajomość przyszłych losów, przepowiedzieli mu, że jedno z jego dzieci pozbawi go tronu, połykał je po kolei, w miarę jak przychodziły na świat. Pozbawiona wszystkich dzieci, rozwścieczona Rea, brzemienna, uciekła na Kretę i tam potajemnie urodziła Zeusa. Następnie zawinęła w powijaki kamień i dała Kronosowi do pożarcia, a on połknął go, niczego nie zauważywszy. Gdy Zeus dorósł, za poradą Gai podał Kronosowi do wypicia lek, który spowodował, że Kronos zwymiotował dzieci przedtem połknięte. Wspierany przez rodzeństwo, przywrócone 204 w ten sposób do życia, Zeus zaatakował Kronosa i tytanów. Walka trwała dziesięć lat. W końcu Zeus odniósł zwycięstwo i tytani zostali wyparci z Nieba. SEKSUOLOGIA Pierwszy obiektywny seksuolog nowożytny Większość seksuologów wykazuje dziś liberalne podejście do tematu. Poglądy postępowe są bez wątpienia w modzie, a nawet - jak sądzą niektórzy - wręcz pożądane, co w przeważającej mierze zawdzięczamy pierwszym odważnym i obiektywnym autorom, badającym zagadnienia seksu. Najbardziej znaczącą rolę odegrał tu chyba Havelock Ellis (1859-1939), angielski psycholog i lekarz, którego pasja badawcza, a także własne problemy płciowe skłoniły do zainteresowania się sferą seksualną człowieka. Badał on biologiczne i psychiczne aspekty seksualności oraz dewiacje seksualne, a wyniki tych badań przedstawił w wielotomowym dziele pt. Studium psychologii seksualnej, które - wciąż poprawiane - ukazywało się między rokiem 1896 a 1928. To monumentalne dzieło zostało po raz pierwszy opublikowane w Ameryce, ponieważ duch pruderii, panoszący się wówczas w Anglii, nie pozwalał na wydanie książki Ellisa w tym kraju. Ellis zaskoczył swoimi poglądami ówczesny świat, opanowany przez seksualne tabu. Zwrócił uwagę na konieczność wychowania seksualnego młodzieży, żądał równouprawnienia seksualnego kobiet, uświadomienia możliwości antykoncepcji. Wiele z jego postulatów mogło się spełnić dopiero niedawno. Najdogłebniejsze studia w XIX wieku Główne dzieło Havelocka Ellisa pt. Studium psychologii seksualnej, którego pierwszy tom ukazał się w roku 1896, stanowiło doniosły wkład do badań seksuologicznych pod koniec XIX i we wczesnych latach XX wieku. Jeden z tomów poświęcony był całkowicie tematowi "inwersji seksualnej", jak Ellis określał homoseksualizm. 206 Wyrażał on pogląd, że przyczyny tego "ekwiwalentu seksualnego" mogą tkwić bądź to w zaburzeniach endokrynologicznych, bądź mieć naturę psychologiczną, to znaczy, powstawać na skutek urazu lub zawodu heteroseksualnego. Powszechnie przyjmuje się, że utorował on drogę istotnemu rozwojowi wiedzy seksualnej, która miała nadejść wraz z Freudem. Najwcześniejsze badania seksuologlczne Pierwsze badania na temat zachowań seksualnych przeprowadzano już w wieku XIX, jednakże pierwszych znaczących szacowań dokonał w roku 1923 P. S. Achilles. Jako psycholog, zorganizował on ankietowe badania 1449 mężczyzn i 483 kobiet pochodzących z rejonu Nowego Jorku. Badania dotyczyły głównie efektywności publikacji na temat zasad higieny, propagujących informacje dotyczące chorób wenerycznych, lecz wiele pytań odnosiło się do aktywności seksualnej badanych osób. Aczkolwiek próba reprezentatywna była znacznie większa niż dotychczas, uzyskane dane statystyczne nie mogły być uznane za miarodajne, ponieważ badanej grupy nie rozbito na podgrupy homogeniczne, które mogłyby być poddane analizie. Najsłynniejszy seksuolog Alfred Kinsey, zwany "Kolumbem wiedzy seksualnej", niczym olbrzym góruje nad światkiem uczonych seksuologów. Stanowi on symbol nieugiętego badacza, działającego z pasją naukowca, boleśnie odczuwającego brak zrozumienia dla swoich zamierzeń. W 1947 za jego sprawą założono Instytut Badań Seksualnych przy Uniwersytecie Indiana. W następnym roku ukazał się raport na temat zachowania seksualnego mężczyzn, a w roku 1953 zachowania seksualnego kobiet. Badania Kinseya stanowiły przełom w rozwoju seksuologii, albowiem w sytuacji braku wiedzy o ludzkim zachowaniu seksualnym i powszechności fałszywych poglądów dostarczyły wiarygodnych informacji o rzeczywistym życiu płciowym. Badania Kinseya wzbudziły wiele zastrzeżeń, jednak do dzisiejszego dnia pozostał on niedościgniony pod względem odwagi, z jaką podchodził do statystycznych, masowych badań życia seksualnego. 207 Dokonał bez jakichkolwiek zahamowań penetracji wszystkich dziedzin i przejawów seksualności człowieka. Oprócz wartości naukowej, badania te odegrały ogromną rolę w dziedzinie społecznej, nadały bowiem problemom seksualnym rangę tematów godnych, o których można i należy mówić. Nie ulega wątpliwości, że światowy bestseller Mastersa i Johnson Współżycie seksualne człowieka z 1966 roku opiera się na mocnych, empiyycznych podstawach, które stworzył Alfred Kinsey. Najbardziej wszechstronne badania Pierwszy raport Kinseya, Mężczyzna, opublikowany w 1948 roku, opierał się na indywidualnym wywiadzie, przeprowadzonym wśród 5300 mężczyzn, drugi raport, Kobieta, z roku 1953 na wywiadach z 5940 kobietami. W badaniach na temat zachowań seksualnych mężczyzn posłużono się metodą kwestionariusza, którą w latach dwudziestych wprowadził Gallup do badań różnych poglądów ludzi. W ciągu dziesięciu lat Kinsey i jego współpracownicy przepytali około dwunastu tysięcy ludzi w sprawie ich najintymniejszych doświadczeń seksualnych, zadając każdemu ponad pięćset pytań. Dotyczyły one, między innymi, zachowań seksualnych przed okresem dojrzewania, masturbacji, snów erotycznych, stosunków przed- i pozamałżeńskich, kontaktów seksualnych ze zwierzętami itp. Ponadto dokonano porównań między zachowaniem seksualnym mężczyzny i kobiety pod względem fizjologii reakcji seksualnych i orgazmu, czynników psychologicznych w reakcjach seksualnych itd. Dane uzyskano metodami statystycznymi, w oparciu o materiały czterdziestokrotnie obszerniejsze niż jakiekolwiek wcześniej wykorzystywane w najlepszych badaniach tego typu. Kinsey obliczył, że całkowite zakończenie tego programu wymagałoby przebadania co najmniej stu tysięcy przypadków. Liczba ta wydaje się nieosiągalna. Pierwsza kobieta seksuolog Wiele z pierwszych badaczek spraw związanych z seksualnością zajmowało się głównie badaniami wycinkowymi. Na przykład, Margaret Sanger (1883-1966) pisała na temat regulacji urodzeń i antykoncepcji. Można spierać się, czy tego rodzaju 208 działalność, jakkolwiek chwalebna, była z natury rzeczy działalnością ściśle seksuologiczną. Pierwszą kobietą seksuologiem w prawdziwym znaczeniu tego słowa była Katherine Davis, która przebadała metodą ankietową dwa tysiące dwieście kobiet z rejonu Nowego Jorku. Wyniki badań opublikowano w roku 1929 w pracy pod tytułem Czynniki występujące w życiu seksualnym dwóch tysięcy dwustu kobiet. Na dwadzieścia tysięcy rozesłanych kwestionariuszy odpowiedziało zaledwie 10 procent kobiet. Badaniami objęto jedynie "normalne" kobiety, cieszące się poważaniem w swoim środowisku, w więk-szości nauczycielki z wyższym wykształceniem w wieku od 25 do 55 lat. Zasada opracowania uzyskanych wyników była, zdaniem Kinseya, "prosta, ale statystyczna". Badania na dużo mniejszą skalę, lecz dające się określić mianem "seksuologicznych", przeprowadzała w latach 1888-1891 Anita Newcomb McGee w oparciu o wywiady wśród członków niewielkiego plemienia Indian amerykańskich Oneida ze stanu Nowy Jork. Kraje o najmniejszej liczbie badań seksuologicznych Tylko nieliczne kraje mogą pozwolić sobie na przeprowadzenie odpowiednich badań. Jednym z powodów może być brak środków finansowych, innym zaś pruderia. Jest jednak kraj, gdzie czynniki te nie wchodzą w rachubę, a mimo to nie prowadzi się prawie zupełnie badań nad seksualnością człowieka. Oto opinia Gebharda o Związku Radzieckim: "Znam, i to tylko z nazwiska, jedynie dwie kompetentne osoby, zainteresowane badaniami seksualnymi: Milmana, leningradzkiego urologa, i Wasilczenkę, psychiatrę z Moskwy". Od czasu do czasu krążą pogłoski jakoby miał powstać instytut badań seksualnych w Moskwie. Także była NRD szczyciła się podobno jednym lub dwoma poważnymi seksuologami. Kinsey wymienia ankietowanie studentów i studentek w sprawach seksualnych, przeprowadzone przez Rennerta w roku 1963. Pierwszy instytut badań seksualnych Pierwszym na świecie instytutem zajmującym się problematyką seksuologiczną był założony w roku 1918 w Berlinie Instytut Wiedzy Seksualnej (Sexualwissenschaft) imienia Magnusa 209 Hirschfelda. Jego założyciel, Magnus Hirschfeld (1869-1935), początkowo lekarz w Kołobrzegu, był jednym z pionierów współczesnej seksuologii. \V swoich badaniach uwzględniał aspekt medyczny, społeczny i historyczny. Przeprowadził, między innymi, szeroko zakrojone badania statystyczne, dotyczące homose- ksualizmu, wprowadzając termin "trzecia płeć". Instytutowi dane było przetrwać do roku 1933, kiedy to został zdemolowany i zamknięty przez nazistów. Najsłynniejszy instytut na świecie Nic dziwnego, że w obliczu przełomu kulturowego spowodowanego badaniami Kinseya, założony w 1947 roku Instytut Badań Seksualnych przy Uniwersytecie Indiana, znany także jako Instytut Kinseya, zyskał renomę światową. O popularności Kinseya może świadczyć fakt, że niektóyym wydaje się, iż Instytut zakończył swą działalność wraz ze śmiercią założyciela. Głównym celem Instytutu jest prowadzenie badań dotyczących zachowań seksualnych ludzi poprzez gromadzenie, analizowanie i udostępnianie danych wszystkim zainteresowanym. Istytut, jako organizacja niedochodowa, zarządzany jest przez radę powierniczą. Biblioteka posiada szereg materiałów empirycznych oraz publikacji przekazywanych, między innymi, z zagranicy do dyspozycji Instytutu. W skład olbrzymiego archiwum wchodzi szereg materiałów o charakterze seksuologicznym i erotycznym: fotografie, filmy, rysunki, malowidła, objets d'art, różnego rodzaju rekwizyty, dzienniki, listy miłosne, płyty gramofonowe itp. Niektóre z nich zostały przekazane przez policję po ich uprzednim zarekwirowaniu. Pracownicy Instytutu opublikowali wiele książek i artykułów. Pierwsze obserwacje stosunku płciowego w warunkach laboratoryjnych Z powodów dotychczas dokładnie nie zbadanych olbrzymia większość ludzi przejawia dużą powściągliwość w ujawnianiu swoich najgłębszych odczuć seksualnych. Jak wykazują badania różnych kultur, tego rodzaju postawy nie są u człowieka wrodzone. Badania nad fizjologią seksualną mężczyzny i kobiety, wymagające bezpośrednich obserwacji spółkowania, muszą zaczynać się od przezwyciężenia poczucia wstydu u ludzi, których 210 stosunek ma być obserwowany. W szeregu programów na mniejszą skalę cel ten osiągano, lecz dopiero w badaniach Williama Mastersa i Yirginii Johnson poczucie tabu zostało w sposób skuteczny przezwyciężone u wieluset kobiet i mężczyzn. Największa liczba zbadanych orgazmów W ciągu dwunastu lat Masters i Johnson przebadali 694 osoby oraz sfilmowali je dziesięć tysięcy razy w najintymniejszych momentach, w chwili szczytowania. William Masters, amerykański ginekolog urodzony w 1915 roku, przez wiele lat specjalizował się w ginekologii i leczeniu zaburzeń hormonalnych u kobiet po menopauzie. W roku 1954 wraz ze swą asystentką psychologiem, Yirginią Johnson, przeprowadził pierwsze badania na prostytutkach (ośmiu kobietach i trzech mężczyznach). Wkrótce jednak zaniechano ich, gdyż badacze doszli do wniosku, że stan fizjologiczny narządów płciowych u badanych osób może być zmieniony wskutek uprawianego zawodu. Badania właściwe przeprowadzano przeważnie na studentkach i pracownikach uniwersytetu, których zachowanie można było traktować jako "przeciętne i normalne". W sumie badaniami objęto 312 mężczyzn i 382 kobiety. Badano reakcje seksualne, powstające w wyniku stosunków seksualnych, masturbacji, stymulacji pieszczotami przez partnera 211 oraz stosunków przy użyciu sztucznego prącia lub sztucznej pochwy. Wyniki badań wywołały kolejny po Raporcie Kinseya wstrząs kulturowy. Najwcześniejsze badania empiryczne nad orgazmem Długoletnia tradycja amerykańskich badań seksuologicznych sięga początków XIX wieku. Już przed rokiem 1870 stało się możliwe przeprowadzenie obserwacji stosunku płciowego pomiędzy kobietą a mężczyzną, a w sierpniu 1872 roku doktor Beck dokonał obserwacji orgazmu u kobiety. Kiedy zakładał pacjentce pesarium (krążek maciczny) w celu skorygowania tyłozgięcia macicy, ta poprosiła lekarza, by przypadkiem nie spowodował u niej orgazmu, co było wielce prawdopodobne, zważywszy jej pobudliwe usposobienie i ognisty temperament. Jednakże wiedziony naukową ciekawością, Beck zdecydował się doprowadzić kobietę do szczytowania i przyjrzeć się tej reakcji. "Przesunąłem szybko prawym palcem wskazującym trzy lub cztery razy w miejscu pomiędzy szyjką a łukiem łonowym, gdy prawie natychmiast nastąpił orgazm". Doktor Beck zrelacjonował te spostrzeżenia w "St. Louis Medical and Surgical Journal", który ukazał się we wrześniu 1872 roku. 2 czerwca 1874 roku wygłosił rozszerzony referat przed Amerykańskim Stowarzyszeniem Lekarzy, który został opublikowany tego samego roku w listopadowym numerze "American Journal of Obstetrics and Diseases of Women and Children". Pierwszy szczegółowy opis reakcji seksualne) Już przed raportem Mastersa i Johnson pojawiały się liczne opisy reakcji seksualnych. Ich raport jednakże był bez wątpienia najbardziej szczegółową pracą badawczą, jaką kiedykolwiek przedsięwzięto w tej dziedzinie. W wyniku tych badań, opublikowanych w 1966 roku w książce Human Sexual Response (w Polsce wydana w 1975 roku pod tytułem Współżycie seksualne człowieka), Masters i Johnson obalili wiele mitów związanych z seksualnością człowieka, na przykład, mit o różnicy między orgazmem łech-taczkowym i pochwowym, udowadniając, że pod względem fizjologicznym istnieje tylko jeden typ orgazmu. Stwierdzili też, że mas- turbacja powoduje takie same zmiany i reakcje, jakie zachodzą w czasie stosunków płciowych. 212 Najambitniejsza praca o zdolności kobiety do orgazmu Wielu seksuologów próbowało ustalić relacje pomiędzy potencjalną zdolnością do przeżywania orgazmu przez kobiety a mnóstwem innych czynników, takich jak pochodzenie, postawa wobec rodziców, typ osobowości. W ostatnich latach najbardziej ambitne badania tego typu prowadzone były przez L.M.Termana. Pierwsze z nich obejmowało dużą próbę zamężnych kobiet (oraz ich mężów) z Kalifornii, w większości przypadków z klas średnich i średnich wyższych. Drugi program badawczy także opierał się na próbce z Kalifornii i wykorzystywał żony, które miały wysoki wskaźnik inteligencji albo poślubiły inteligentnych mężów. Zamiarem badacza było skofrontowanie danych z pierwszego badania z danymi z drugiego. Badania te omówione zostały w Orgazmie kobiety (Fisher). Pierwsze badania na temat seksu i wieku Pierwsze poważne próby, zmierzające do ustalenia okresu optymalnej potencji seksualnej oraz wpływu wieku na zdolność mężczyzn do spełniania funkcji seksualnych zostały przeprowadzone przez R. Pearla w roku 1925. Określono je jako wnikliwie przeanalizowane badania przez bioanalityka, który wykorzystał dane od 257 hospitalizowanych pacjentów - żonatych mężczyzn, w większości w wieku ponad 55 lat. Wszyscy oni przeszli operację prostaty. Szczególnie przeanalizowano dane uzyskane od 213 mężczyzn (średnia wieku 65,5), którzy pamiętali, z jaką częstotliwością odbywali stosunki małżeńskie we wczesnym okresie pożycia małżeńskiego. Przeciętny wiek największej aktywności seksualnej ustalono u nich na 30-39 lat i uznano, że spowodowane to było raczej uwarunkowaniami socjologicznymi (brak okazji) niż psychologicznymi. Na podstawie niewielkiego materiału empirycznego Pearl wnioskował, że okres optymalnego popędu seksualnego przypada na 20-29 rok życia, a uczucie rozkoszy, powstające przy jego zaspokojeniu, jest wtedy u mężczyzn najsilniejsze. Po tym okresie następuje miarowy spadek. Badania te były krytykowane z powodu zignorowania parametrów poziomu wykształcenia badanych osób jako istotnego czynnika w pracach porównawczych między miastem a wsią. 213 Najgruntowniejsze badania orgazmu kobiet Badania nad seksualnością człowieka, prowadzone przez Kinseya (1948 i 1953) oraz Mastersa i Johnson (1966), dotyczyły głównie fizjologiczno-technicznych aspektów tego zagadnienia. Podejście psychologiczne reprezentuje Seymour Fisher w publikacji Orgazm kobiety, w której oprócz wyczerpującego przeglądu wcześniejszych prac seksuologicznych w tym zakresie, przedstawiono własne szczegółowe odkrycia: duży wpływ na zdolność przeżywania orgazmu przez kobietę ma jej emocjonalny związek z partnerem; kobiety, których stopień zaangażowania emocjonalnego jest nikły, przeżywają rzadziej orgazm; im bardziej obawiają się one utraty obiektu swojej miłości, tym mniejsze jest prawdopodobieństwo osiągnięcia przez nie orgazmu. Największa próba badawcza do czasów Kinseya Największe badania na poziomie ogólnokrajowym dotyczyły studentów amerykańskich uczelni i zostały przeprowadzone w 1947 roku, tuż przed ogłoszeniem Raportu Kinseya. Wyniki tych badań, opublikowane w Życiu seksualnym nieżonatych mężczyzn przez L. B. Hohmana i Bertrama Schaffnera, opierały się na wywiadach z 4600 wybranymi drogą losową poborowymi w biurach komisji wojskowych w stanie Nowy Jork i Baltimore i okazały się niezwykłe, ponieważ jedynie trzech lub czterech poborowych na tysiąc przyznawało się do doświadczeń homoseksualnych. W jakiś czas później zespół Kinseya udowodnił, że "cztero-, pięciominutowe wywiady, przeprowadzane przez komisje poborowe, nie sprzyjały aprobowaniu osób wykazujących zachowania będące społecznym tabu". Pierwsze badania w oparciu o dane statystyczne Szeroko zakrojone badania seksuologiczne, oparte na analizie statystycznej, są wynalazkiem XX wieku. Rozszerzając pojęcie "seksuologiczny", możemy znaleźć ślady takich badań już w XVI wieku. Francois Rabelais (ok. 1490-1553) sprawdzał miesięczną częstotliwość chrztów w swoim zakątku Francji i stwierdził, że ich największe nasilenie przypada na październik i listopad. Doprowadziło go to do konkluzji, że pierwsze roztopy styczniowe i lutowe wpływają na wzrost aktywności seksualnej. Późniejszy badacz francuski, Yillerme, donosił w roku 1831, opierając się na 214 17 milionach przypadków urodzeń, że szczyt poczęć we Francji przypada w kwietniu, maju i czerwcu. Pierwsze pomiary reakcji serca w czasie stosunku Przed Mastersem i Johnson (1966) nieliczni badacze próbowali uchwycić i zinterpretować wiele reakcji fizjologicznych w fazach podniecenia, orgazmu i ustępowania podniecenia. Pierwsze próby zmierzenia rytmu serca podczas stosunku sięgają 1896 roku, kiedy to G. Kolb przeprowadził szereg eksperymentów w tym zakresie. W latach trzydziestych E. P. Boas i E. F. Goldschmidt poczynili podobne obserwacje, a w roku 1950 G. Klumbies i H. Kleinsorge opisali reakcję serca (przyśpieszone bicie), układu krążenia i hiperwentylacji. Najmniejsza próba badawcza przed Kinseyem Niektóre z badań nad seksualnością człowieka były zbyt wąskie, by można było powoływać się na nie w literaturze. Sam Kinsey podpisywał się pod dziewiętnastoma pracami dotyczącymi zachowań seksualnych, które są pod każdym względem taksonomiczne. Najmniejsze z nich opierały się na danych, które uzyskano: od opiekuna sądowego młodocianych przestępców, wypuszczonych warunkowo na wolność, który przeprowadził sto wywiadów z chłopcami w sądzie dla nieletnich w Seattle, na wywiadach z setką upośledzonych kobiet oraz na danych pochodzących z badań nad grupą "czterdziestu niepospolitych mężczyzn". To ostatnie, najmniejsze z dziewiętnastu cytowanych przez Kinseya, opierało się na wywiadach z kawalerami w wieku od 21 do 30 lat, w większości wzorowymi studentami uniwersytetów z wschodnich części stanu Massachusetts. "Dzięki homogeniczności grupy badanej wyniki są lepsze, niż można byłoby oczekiwać po tak małej próbie badawczej". Najstarszy dialog o kobietach Jeden z najstarszych traktatów na temat kobiet ma zabarwienie osobistego doświadczenia. Nadano mu formę dialogu pomiędzy Żółtym Cesarzem, który panował sto lat w pierwszej połowie III tysiąclecia p.n.e., a boginią- doradczynią, Wzorową Ko- 215 bietą. Dialog stanowi część I-hsing Fang, zbioru podobnych traktatów, zebranych przez chińskiego literata klasyka Yeh Tehui (1864-1927). Kobiety, których należy unikać: "Jeśli łono niewiasty pokryte jest szorstkimi jak szczecina włosami lub nadmiernie zmierzwione, taka niewiasta jest nieodpowiednia. Jeśli wargi nie zakrywają jadeitowej bramy i są obwisłe, a woń wydzieliny miłosnej jest ostra i gryząca, takie kobiety przynoszą szkodę. Jedna potyczka z taką istotą powoduje więdnięcie jadeitowej łodygi i równa jest stu zmaganiom z dobrą kobietą". Kobieta poszukiwana: "Młoda dziewczyna jest najlepszym wyborem dla mężczyzny. Powinna być nietkniętą dziewicą, z dotąd nie obsianą kwiecistą połacią. Jej piersi będą wtedy wysoko położone, nigdy bowiem nimi nie karmiła, a jej ekstrakt yin nie wylewał się dotąd. Ciało musi być jędrne, a skóra dobrze namaszczona i jedwabista w dotyku, jej bezlik przegubów gibki i płynny w ruchach". Pierwsze wywiady z kobietami Praca Achillesa z roku 1923 roku zasługuje na uwagę ze względu na wykorzystanie w próbie badawczej kobiet. Badania przeprowadzono na polecenie Amerykańskiego Towarzystwa Higieny Społecznej, organizacji zaangażowanej w zwalczanie chorób wenerycznych, których głównym powodem miała być prostytucja. Największe brytyjskie badania na temat kobiet Wyniki tych badań zostały opublikowane w pracy Eustace'a Chassera pt. Stosunki płciowe w małżeństwie a związki rodzinne kobiet angielskich (1956), stąd określa się je często jako Raport Chassera. Poproszono około 6 tysięcy lekarzy ogólnych o rozprowadzenie wśród pacjentek specjalnej ankiety. 1688 lekarzy wyraziło zgodę na współpracę, po czym 190 zrezygnowało po zapoznaniu się z pytaniami kwestionariusza. Na wszelki wypadek wśród pozostałych 1498 lekarzy rozesłano 18 tysięcy egzemplarzy ankiety. Ostateczny raport opierał się na materiale uzyskanym od 6251 badanych kobiet, z których 1474 pochodziło z rejonu Londynu. Jedynie 23 procent z rozesłanych kwestionariuszy wróciło do ich 216 autora i jak podaje Schofield w Zachowaniach seksualnych młodzieży, "próba cechowała się nadmierną reprezentacją osób z wyższym wykształceniem i z wyższymi niż średnie poborami". Najdziwniejszy wymóg przy zawieraniu małżeństwa Wielu popularyzatorów zaleca szukanie szczęścia we dwoje poprzez przyswojenie pewnego minimum wiedzy o odmienności anatomicznej i fizjologicznej (a także psychologicznej) partnera. Propaguje się na ogół podręczniki technik spółkowania, uczące technicznych możliwości odbywania stosunków seksualnych oraz stosowania środków i sposobów wiodących do obopólnej satysfakcji w życiu płciowym. Niekiedy zalecenia takie bywają szokujące. I tak na przykład, Balzak w swoim Katechizmie małżeńskim proponuje, aby mężczyzna pragnący zawrzeć małżeństwo "najpierw dobrze przestudiował anatomię oraz dokonał sekcji zwłok kobiety". Van de Yelde utrzy- , (Niekonwencjonalne akcesoria erotyczne - Krab-gmeracz)" muje, że odpowiednie wskazówki mogą zapobiec konieczności stosowania tak radykalnych sposobów. Najgruntowniejsze badania antroposeksualne Niektóre z prac antropologicznych odnoszą się do spraw seksu jedynie w sposób pośredni. W Złotej gałęzi Frazera oraz Mistycznej róży Crawleya znajdujemy wiele takich odniesień. Najbardziej znanymi pracami antropologicznymi, które wiążą się bezpośrednio z seksuologią, są: Życie seksualne dzikich Mali-nowskiego oraz Wzory zachowań seksualnych Forda i Beacha. To 217 ostatnie dzieło jako jedna z nielicznych prac, poświęconych badaniom miedzykulturowym, nawiązującym także do zachowań zwierząt, jest prawdopodobnie najczęściej cytowaną książką na temat antropologicznego podejścia do zagadnienia zachowań seksualnych człowieka. Najgruntowniejsze badania masturbacji przed Kinseyem Kilku seksuologów prowadziło badania na temat skutków masturbacji na wiele lat, zanim Masters i Johnson rozpoczęli swój słynny program masturbacji terapeutycznej. Jednym z nich był doktor Robert Latou Dickinson, który dokonał dokładnych pomiarów reakcji zachodzących u masturbujących się kobiet. Wyniki tych badań zostały po raz pierwszy opublikowane w 1933 roku w jego Atlasie anatomii seksu człowieka. Autor jako jeden z pierwszych ginekologów użył wibratora albo pałeczki do masażu erotycznego do terapii zaburzeń orgazmu u kobiet. Przed rozpoczęciem kuracji prosił on pacjentki o zademonstrowanie preferowanych przez nie technik mastur-bacyjnych w celu skorelowania ich z takimi czynnikami jak poziom podniecenia łechtaczkowego. Dickinson był wybitnym specjalistą od masturbacji pochwowej i łechtaczkowej u kobiet. Najważniejszy brytyjski raport na temat homoseksualizmu Jest to Raport Wolfendena, który dotyczył także spraw nierządu. 24 sierpnia 1954 roku powołano komisję pod przewodnictwem Johna Wolfendena w celu zbadania stosunku prawa oraz policji wobec wykroczeń homoseksualistów, a także traktowania ich przez sądy. W wyniku liberalnych zaleceń Komisji Wolfendena dokonała się ewolucja niektórych przepisów prawa karnego, której wynikiem było wydanie w roku 1967 ustawy o przestępstwach przeciw obyczajności, dopuszczającej praktyki homoseksualne pod warunkiem, że nie obrażają one moralności publicznej, a partnerzy są dorośli. O niedoskonałości tej ustawy świadczą liczne protesty publiczne takich organizacji jak Kampania na rzecz Równych Praw dla Homoseksualistów. 218 Najbardziej szczegółowe badania na temat pornografii Do dziś przeprowadzono szereg badań poświęconych pornografii, szczególnie w krajach skandynawskich, Niemczech, Izraelu, Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych. Bez wątpienia najbardziej gruntowne z nich przeprowadziła Komisja Prezydencka Stanów Zjednoczonych. W roku 1967 Kongres utworzył specjalną komisję do zbadania społecznie szkodliwych skutków pornografii w USA. Każdy z członków tej komisji był mianowany osobiście przez ówczesnego prezydenta Johnsona. Końcowy raport był o tyle niezwykły, że polecał zniesienie przepisów przeciwko nieobyczajności pu-bliczej. Zawarte w tym raporcie stwierdzenia o szkodliwości pornografii dla społeczeństwa w ogóle oraz dla jego pojedynczych członków nie zaskoczyły ludzi o poglądach liberalnych, którzy słyszeli tego rodzaju opinie już wcześniej. Opublikowanie raportu wywołało ostrą polemikę w całych Stanach i gdzie indziej. Natomiast ówczesny prezydent Nixon zignorował ten raport. Najmniej frapujące badania na temat pornografii Niewątpliwie najbardziej nieudanym programem, przeprowadzonym kiedykolwiek na temat problemów pornografii w Wielkiej Brytanii, był Raport Longforda. Krótko mówiąc, raport był zupełnie denny. Wywód argumentacyjny jest nieprzekonujący, słabo udokumentowany, a jego autor wykazuje niewiedzę w sprawach se- ksualności człowieka. Nie warto mu poświęcać więcej uwagi. Wielką niespodzianką jest zamieszczenie dodatku i szczegółowej bibliografii autorstwa Maurice'a Yaffe'a. Dodatek zupełnie nie harmonizuje z treścią całego raportu, a jego końcowe wnioski podważają zaufanie do pracy Longforda: "Na obecnym poziomie wiedzy nie jest możliwe wyciągnięcie jakichkolwiek pozytywnych wniosków, które można by zastosować do tego oraz innych pokrewnych problemów". Pierwszy publiczny referat na temat reakcji seksualnych W ostatnich dwóch stuleciach wzrosła wyraźnie liczba uczonych rozpraw na temat seksualności, wygłaszanych na różnego rodzaju konferencjach. Wielu takim rozprawom, mającym charakter psychologiczny lub statystyczny, brakowało mocnego oparcia ^ postaci dowodów empirycznych. 219 Pierwszy referat, oparty na empirycznych dowodach, został wygłoszony w Nowym Jorku przez doktora Williama H. Mastersa w kwietniu 1959 roku na dwudniowej konferencji, poświęconej pochwie kobiecej, zorganizowanej pod auspicjami Nowojorskiej Akademii Nauk. Przez wiele lat doktor Masters i jego współpracownicy badali reakcje ciała na stymulację seksualną. Masters nie był pierwszym uczonym, który zajmował się tym problemem, niemniej jego praca była najbardziej szczegółowa, najlepiej udokumentowa oraz najbardziej inspirująca w dziedzinie pomiarów reakcji seksualnych człowieka w warunkach laboratoryjnych. Pierwsze badania na temat zaburzeń psychoseksualnych Książka de Sade'a 120 dni Sodomy jest pierwszym szczegółowym i najbardziej kompletnym studium o psychopathia se-xualis, jakie kiedykolwiek zostało napisane. Ta obszerna rozprawa opisuje w sposób niezwykle drobiazgowy aż sześćset rodzajów zboczeń i perwersji seksualnych. Wielką jej wartość podkreślało szereg znanych autorytetów naukowych. W opinii Blocha, książka ta stawia de Sade'a w awangardzie wybitnych pisarzy XVIII wieku. Pierwsza wzmianka na temat syfilisu Nasuwa się pytanie, skąd się wzięła ta nowa, dotychczas nie znana i nie opisywana choroba. Bardzo wcześnie, bo już w ostatnich latach XV wieku, wielu autorów twierdziło, że nową chorobę przywiozła na okrętach załoga Kolumba z nowo odkrytej Ameryki, gdzie choroba ta była znana wśród tubylców od dawien dawna. Zwłaszcza lekarze hiszpańscy z końca XV wieku, świadkowie przybycia Kolumba do Barcelony, utrzymywali, że nowa choroba jest pochodzenia amerykańskiego. Jednym z takich świadków był lekarz Diaz De Isla, urodzony w roku 1462, mający więc w roku odkrycia Ameryki lat trzydzieści. Diaz napisał książkę pt. Rozprawa, przeciwko gryzącej chorobie, która przyszła z wyspy Hispanioli (dzisiaj Haiti). Pochód syfilisu był triumfalny: choroba przenosiła się z miasta do miasta, z kraju do kraju. Na kiłę zapadali wszyscy, bez względu na stan: bogaci i biedni, mieszczanie, szlachta, książęta, królowie, duchowieństwo. Wszyscy autorzy współcześni podają, 220 że do niesłychanego szerzenia się kiły najbardziej przyczyniła się włoska wyprawa wojenna (1494-95) króla francuskiego Karola VIII. Armia liczyła około trzydziestu dwóch tysięcy najemników, a za wojskiem ciągnęły, jak zawsze, liczne kobiety, przeważnie nierządnice. Pochód Karola VIII, o ile skąpy w czyny bitewne, o tyle od- znaczał się niesłychanym rozpasaniem zmysłowym. W roku 1495 nastąpił odwrót przez Włochy, aż wreszcie większa część wojska została rozpuszczona i rozeszła się po całej Italii. Współcześni opisują epidemie nowej choroby w latach 1495 i 1496 w miastach włoskich. W 1496 zaraza wybuchła we Francji. W tym samym roku ogarnęła już Niemcy, Polskę, Holandię, Grecję, w 1497 Anglię i Szkocję, w 1499 Danię, Rosję, Węgry i Turcję. Vasco da Gama zawlókł ją do Indii w 1498, a w 1505 pojawiła się w Chinach. Niektórzy badacze z Francji i Niemiec utrzymywali, że syfilis przybył z Ameryki. Dowodzili oni, że w Ameryce kiła szerzyła się od niepamiętnych czasów i że w Europie przed odkryciem Ameryki tej choroby nigdy nie było. Zdaniem innych uczonych, kiła istniała i w starej Europie, lecz dopiero w ostatnich latach XV wieku zaczęła się szerzyć gwałtownie i epidemicznie. Niektóre świadectwa o istnieniu kiły w Anglii przedstawione zostały w Hi- storii epidemii w Anglii, C. Creightona (Cambridge, 1894). Wynika z nich, że syfilis istniał w Anglii już w pierwszej połowie XIV wieku. Pierwszy kraj, w którym zwalczono syfilis Istnieją niezbite dowody, że Chiny są pierwszym krajem na świecie, w którym zlikwidowano syfilis. J. S. Horn daje opis tego dokonania w Precz z wszelką zarazą. Także Felix Greene występuje o przyznanie Chinom prymatu w dziedzinie zwalczania chorób wenerycznych, relacjonując: "Być może, jednym z najbardziej spektakularnych zwycięstw, jakie osiągnął nowy reżym, jest faktyczne wyplenienie chorób wenerycznych. Zwiedziłem wszystkiego dziesięć szpitali w Chinach, w mieście i na wsi, starych i nowych. W każdym z nich zadawałem pytania na temat rozmia-rów przypadków syfilisu. Za każdym razem uzyskiwałem tę samą odpowiedź: - Żadnego w ciągu ostatnich dwóch lat. - Żadnego od dłuższego czasu itp. Partnerzy powinni przedstawić wyniki testów Wassermanna, zanim uzyska- 221 ją świadectwo małżeństwa" (Chiny, jakich Amerykanie nie mogą poznać). Najpopularniejszy obiekt badań nad seksualnością Wywilżnia octówka, zwana także muszką owocową, nęcą ją bowiem gnijące owoce, ocet itp., już od roku 1910 stała się klasycznym obiektem badań cytologów i genetyków. Zawdzięcza to trzem cechom: ogromnej płodności (25 generacji w ciągu roku), szybkiemu rozwojowi w warunkach hodowlanych (nawet w butelce po mleku) oraz posiadaniu w jądrach komórek ślinowych czterech par ogromnych chromosomów, których wielkość umożliwia ustalenie położenia poszczególnych genów. Drosophilia melanogaster odegrała olbrzymią rolę w cyto-genetyce - nauce zajmującej się powiązaniem wyników badań genetycznych i cytologicznych, dotyczących zwłaszcza składników jądra komórkowego chromosomów jako siedliska genów oraz w genetyce ustalania płci w szczególności. laboratoryjne wywołanie reakqi narządów płciowych W roku 1863 Eckhard po raz pierwszy zademonstrował reakcję genitalną, wywołaną stymulowaniem nerwów krzyżowych, które określił jako nervi erigentes. W 1938 Semens i Langsworthy wywołali reakcję seksualną u kota, stymulując jego nerwy krzyżowe oraz podbrzuszne. Stymulacja pierwszego, drugiego i trzeciego nerwu krzyżowego wywołała zmiany objętości prącia oraz jego erekcję. Dalsza stymulacja odpowiednich stref spowodowała ejaku-lację. Wreszcie stymulacja nerwów współczulnych spowodowała skurcz tętnicy prącia oraz jego zwiotczenie. \V roku 1957 Hotchkiss opisał reakcje poza narządami płciowymi u mężczyzny w czasie cyklu reakcji seksualnych (erekcję brodawek sutkowych, wzrost napięcia mięśni, wzrost tętna i ciśnienia krwi itp). Odkrycie hormonów Ze wszystkich hormonów, określanych często mianem "chemicznych posłańców", przekazywanych w obrębie organizmu człowieka, jedynie część z nich wpływa na zachowania seksualne. Hormony zostały po raz pierwszy odkryte przez Ernesta Starlinga 222 z uniwersytetu w Londynie w styczniu 1902 roku. Badał on pochodzenie soków trzustkowych, wytwarzanych w jelitach dla przyspieszenia trawienia. Po podziałaniu na błonę śluzową jelita cienkiego paroma kropelkami kwasu chlorowodorowego w jelicie pojawiły się soki trzustkowe. Jak mogło dojść do pobudzenia jelita pod wpływem tego kwasu? Jelito cienkie reagowało jak gdyby pod wpływem jakichś impulsów nerwowych. Starling zdecydował, że musiał zaistnieć rodzaj "odruchu chemicznego". Kierując się intuicją, stworzył pojęcie "chemicznych łączników" lub hormonów (od greckiego hormnein - pobudzać, dodawać bodźca), substancji wydzielanych do krwi przez gruczoły dokrewne, koordynujące i regulujące chemiczne procesy życiowe. Pierwsze badania wpływu hormonów na seksualność Czterech badaczy z uniwersytetu w Kansas (Phoenix, Goy, Gerall i Young) wykonało szereg doniosłych eksperymentów na królikach doświadczalnych. Wcześniejsze badania wykazały, że podanie hormonów męskich zapłodnionym samicom powoduje wystąpienie u potomstwa fizycznych cech męskich - penisów i moszen. Inne doświadczenia wykazały, że u samic szczurów, które zostały wykastrowane przedpubertalnie, po podaniu andro- genów (hormonów warunkujących popęd seksualny) dochodzi do intensyfikacji pseudomęskiego zachowania seksualnego. Phoenix i inni połączyli te dwa rodzaje doświadczeń: zapłodnionym samicom wstrzyknięto androgeny, dokonano resekcji jajników samic, u których wywołano specyficzne męskie zachowania seksualne, a następnie, kiedy osiągnęły dojrzałość, podano im androgeny. Samice wykazywały wyraźnie męskie zachowania. Brecher określił to zjawisko "efektem Phoenix - Goya - Younga". M Pierwszy nauczyciel wychowania seksualnego Arystoteles (384-322 r. p.n.e.), najwszechstronniejszy uczony w starożytności, twórca wielkiego systemu filozoficznego, był zarazem głównym nauczycielem wychowania seksualnego, a jego idee dotyczące spraw seksu były wdrażane przez wiele wieków po śmierci filozofa. Jego dorobek naukowy był tak ogromny, ze autorstwo wielu prac przypisywano jego uczniom. Rozprawy 223 Arystotelesa na tematy biologiczne, rozrodu itp. krążyły jeszcze w XIX wieku, mimo wielu rażących błędów, graniczących nieraz z absurdem. Twierdził on, między innymi, że nasienie męskie, które zawiera najbardziej twórcze składniki, powstaje w czasie "gotowania się" krwi w mężczyźnie, że płeć potomstwa zależy od kierunku wiatru, kierunku, w jakim patrzą spółkujący, oraz od wstrzemięźliwości seksualnej mężczyzny. Ponadto uważał, że wiek rodziców ma wpływ na płeć potomstwa: potomstwo młodego męża będzie niskiego wzrostu, słabe i "niewieściej natury"; w wieku dojrzałym mężczyzna dysponuje dużą siła formującą, dlatego spłodzone przez niego dziecko ma większe szansę być chłopcem itd. Niekiedy, jak w przypadku niewielkiej książeczki z XIX wieku Arcydzieło Arystotelesa, pomniejsi autorzy próbowali zapożyczać informacje dotyczące seksu od swojego mistrza. PRUDERIA, PRZESĄDY, PRAWO Najzagorzalszy w pruderii Współcześni zawodowi fałszywi skromnisie są rozleniwieni i mało skuteczni w porównaniu z ich wielkim protoplastą, Anthonym Comstockiem. Peter Fryer w książce The Birth con-trollers (Kontrolerzy urodzin) podaje, że od początku 1873 roku do końca 1882 Nowojorskie Towarzystwo Ukrócenia Występków, na czele którego stał Comstock, przyczyniło się do 700 aresztowań, 333 skazań na łączną karę 155 lat i 13 dni więzienia, kar pieniężnych na ogólną sumę 65256 dolarów, oraz konfiskaty 12619 kilogramów "nieprzyzwoitych" książek i 64836 "przedmiotów niemoralnego użytku z gumy itp.". Główna batalia toczyła się przeciwko stosowaniu sztucznych środków antykoncepcyjnych, którą pruderyjni ostatecznie przegrali. W czasach dzisiejszych prowadzą swoje kampanie na innych frontach. Najbardziej lżony podręcznik seksu Ślubna miłość (1918) Marie Stopes (Charlotte Carmichael, 1880-1958) - książka uświadamiająca na temat seksu, może być uważana za najbardziej obrzucaną błotem książkę w historii ludzkości. Oparta na mocnym przeświadczeniu, że każdy człowiek ma prawo do satysfakcjonującego życia seksualnego, wywołała istną burzę, spotykając się z potępiającym stanowiskiem Kościoła, krytyką ze strony konserwatywnego środowiska lekarskiego, recenzentów i zawodowych moralistów. . Dwóch poważnych wydawców odmówiło opublikowania książki, a Walter Blackie, który wydał wcześniej Dziennik z Japonii (1910), zapytał autorkę: "Czy nie uważa pani, iż należałoby zaczekać z publikacją przynajmniej do czasu zakończenia wojny? Pozostanie wtedy niewiele dziewcząt chętnych do ożenku, a książka mogłaby odstraszyć nawet tych niewiele". Rzekomo 225 miała odpowiedzieć: " Jakież to pojęcie masz pan o małżeństwie, jeżeli uważasz, że prawda o nim może odstraszyć kogokolwiek przed jego zawarciem?" Najbardziej pruderyjne zachowanie współcześnie Pruderyjne postawy niekoniecznie muszą kończyć się absurdalnie. Mogą czasami wywołać brutalne, chuligańskie reakcje. Przypadek Magnusa Hirschfelda, wybitnego niemieckiego seksuologa, jest tego pouczającym dowodem. W roku 1921 uczony został zaatakowany przez nieznanych osobników i pobity do nieprzytomności na jednej z ulic Monachium. W 1933 roku studenci nazistowscy zniszczyli jego książki, akta i karty badań w założonym i kierowanym przez niego od roku 1918 roku w Berlinie Instytucie Wiedzy Seksualnej. Był to pierwszy na świecie instytut, zajmujący się problematyką se-ksuologiczną. Oto cytat z Brunatnej księgi terroru hitlerowskiego: "Rankiem 6 maja -Berliner Lokalanzeiger- doniósł, że tego ranka w jednej z berlińskich bibliotek zapoczątkowana zostanie akcja oczyszczania czytelni z książek niegermańskiego ducha i że studenci Akademii Wychowania Fizycznego zaczną od Instytutu Wiedzy Seksualnej [...] Starano się zabezpieczyć najcenniejsze książki i rękopisy, okazało się to jednak niemożliwe, ponieważ osoba przenosząca książki została aresztowana [...] Studenci domagali się wpuszczenia ich do wszystkich pomieszczeń Instytutu i wyłamali zamknięte drzwi [...] polali atramentem rękopisy i dywany, po czym ruszyli na regały z książkami". Książki, akta i karty badań zostały zniszczone. Dowiedziawszy się, że sam Hirschfeld, poważnie w tym czasie chory na malarię, znajduje się za granicą, studenci stwierdzili: "Miejmy nadzieję, że zdechnie bez naszej pomocy i nie będziemy zmuszeni powiesić go lub zatłuc na śmierć". Następnie ponieśli popiersie uczonego w marszu z pochodniami i wrzucili je na płonący stos. Nazistowski reportaż poświęcony temu "czynowi kultury", nosił nagłówek: "Energiczna akcja przeciwko fabryce trucizny, niemieccy studenci odkażają Instytut Wiedzy Seksualnej". Z doniesienia tego dowiadujemy się, że instytut był "niespotykaną wylęgarnią brudu i plugastwa" ("Angriff", 6 maja 1933). Najbardziej absurdalne towarzystwo moralności Jeszcze do niedawna Ameryka mogła pochwalić się Towa- rzys-twem Nieprzyzwoitości wobec Nagich Zwierząt. Jak zauważył 226 Peter Fryer, w nazwie powinno być raczej "przeciwko" nii "wobec", ale "założyciel w chwili sporządzania testamentu był już człowiekiem bardzo leciwym". Członków Towarzystwa najbardziej irytował widok nie zasłoniętych narządów płciowych zwierząt. "W rezultacie poczyniono wysiłki, aby sporządzić odpowiednie stroje: bikini dla ogierów, haleczki dla krów, reformy dla buldogów i szorty dla mniejszych zwierząt. Najbardziej absurdalny przykład pruderii Można by napisać niejedną książkę na ten temat i wielu już to uczyniło. Odnotowano niezliczone przykłady pruderyjnej głupoty, cytowane przez Fryera, Findlatera i innych. Na przykład to, że widok nagiego ciała mężczyzny w wielu kobietach może wzbudzić niespotykaną odrazę. Pewna siedemdziesięcioletnia kobiecina, matka siedmiorga dzieci, przyznała, że nigdy w życiu nie widziała nagiego mężczyzny, a jej siostra nigdy nie oglądała własnej nagości, ponieważ - jak twierdziła - napawało ją to ogromnym przerażeniem (P. Fryer, Kontrolerzy urodzin). Najbardziej nieprzychylna wypowiedź na temat seksu Zważywszy wspaniałe doznania, których dostarcza współżycie seksualne, zdziwienie może budzić fakt, jak wielu ludzi skwapliwie potępia stosunki płciowe. Przykładem jest ostra krytyka ze strony człowieka jakże bardzo świeckiego, niemieckiego filozofa Schopenhauera, który uważał, że obcowanie seksualne "staje się wstrętne, ba, nie do zniesienia, a rozkosze zmysłowe, gdy się wyczerpią, odbiera się z odrazą, a w nastroju wznioślejszym nawet z obrzydzeniem". Opinia ta zbliżona jest do poglądów T. Steada, który uważał akt płciowy za "potwornie nieprzyzwoity", sprawiający mało radości, a wiele cierpienia, i który zachodził w głowę, jak dwoje szanujących się ludzi może spojrzeć sobie w oczy po jego zakończeniu. Najpełniejsze oczyszczenie po akcie płciowym Ambiwalencja lub skryta niechęć wobec seksu i płci nie charakteryzuje wyłącznie chrześcijan. Przywódcy innych wielkich religii niejednokrotnie dawali wyraz swoim wątpliwościom co do ciała, seksu i płci. W islamie, na przykład, po stosunku płciowym 227 lub jakimkolwiek wytrysku nasienia (samoistnym na skutek zmazy nocnej, masturbacji itp.) muzułmanin zobowiązany jest dokonać pełnej ablucji, czyli rzeczywistego i symbolicznego obrzędowego obmycia ciała. Dopóki tego nie dokona, pozostanie w stanie rytualnej nieczystości i nie wolno mu się modlić. Mówią o tym nie- które wersety Koranu: "Po zbliżeniu się do twoich żon pomnij, abyś się oczyścił [...] po dogodzeniu twej przyrodzonej potrzebie lub po uczynku z niewiastą, jeżeli ci wody zabraknie, otrzyj piaskiem twarz i ręce" (V, 9). Najstarszy sposób na masturbacje Czegóż to nie próbowano robić, żeby powstrzymać chłopców (a także mężczyzn) przed uprawianiem praktyk masturbacyjnych! Gdy zawodziły wszelkie egzorcyzmy, stosowano metody bardziej drastyczne, z których najpopularniejszą była "powszechna praktyka" wiązania chłopcom rąk przed spaniem. Praktykę taką stosowano również wobec dorosłych. Milton zalecał pas cnoty. S. G. Yogel był zwolennikiem infibu-lacji, tj. zszywania napletka srebrnym drucikiem, którą to metodę lansował w swoim Unterricht fur Eltern (1786). Comfort cytuje pracę Yellowleesa: "Uderza niezwykła determinacja, z jaką zabierano się do masowego drutowania członków wszystkich onanistów". W przypadku gdy jakiś psychicznie chory delikwent wyrywał sobie drucik, krępowano mu ręce. Milton proponował także przypalanie penisa maścią rtęciową czerwoną, a kauteryzacja - przyżeganie kręgosłupa i genitaliów - były zalecane jeszcze w roku 1905. Bez wątpienia najbardziej drastycznym lekarstwem na masturbacje była amputacja penisa, której dokonano na pewnym mieszkańcu Teksasu pod koniec XIX wieku (R.D. Potts, Texas Medical Practitioner, 1897-8). Najsurowsza metoda na onanistów Najbardziej obsesyjne podejście do masturbacji, graniczące wręcz z histerią, przejawiano niewątpliwie w XIX wieku. W rzeczywistości tego rodzaju postawy sięgają czasów Księgi zmarłych, powstałej w okresie Nowego Państwa (około 1570-1085 p.n.e.). W czasach późniejszych, np. w starożytnej Grecji i Rzymie, mas- 228 turbacja była potępiana. W judaizmie traktowano ją jako ciężki grzech i surowo karano, niekiedy karą śmierci. W Ameryce do tej pory jest nielegalna. "Zrywam z tobą Henryku, kazałam zmienić zamek!" Najsurowsze środki wobec onanistek Podobnie jak mężczyźni, kobiety zmuszane były do poddawania się zabiegowi kauteryzacji kręgosłupa i narządów płciowych, a także do zakładania specjalnych gorsetów. Jak można się domyślać, tego rodzaju wysiłki zapobieżenia masturbacji kończyły się fiaskiem. Krafft-Ebing przytacza przypadek dziewczynki, która "w wieku dziesięciu lat oddawała się najohydniejszemu z występków, masturbacji, [...] i nawet rozgrzane do czerwoności żelazo, przyłożone do jej łechtaczki, nie odniosło żadnego skutku w opanowaniu nałogu". Przy tego rodzaju zabiegach nawet specjalnie zaprojektowany gorset Moodie'ego wydaje się metodą nieomal łagodną. W roku 229 1894 jednemu z chirurgów ze szpitala św. Jana w Ohio zlecono pokrycie łechtaczki dziewczynki szwami ze srebrnego drutu, ponieważ nawet wcześniej przeprowadzona kauteryzacja nie zapobiegła masturbacji nerwicowej. Po jakimś czasie młoda pacjentka zerwała szwy, by oddać się ponownie praktykom masturba- cyjnym. W końcu wycięto jej cały organ! Sześć tygodni po tym zabiegu oznajmiła lekarzowi: "Wie pan co, nic tam teraz nie ma, więc nic nie mogłabym zrobić". Holta (Choroby wieku dziecięcego) jeszcze w roku 1936 nie miał nic przeciwko zabiegom obrzezania dziewczynek lub kauteryzacji ich łechtaczki. Pierwszy szczegółowy opis pasów cnoty Kilka zachowanych pasów cnoty datuje się na okres poprzedzający XVI wiek, a sporo z tych, które znajdują się w muzeach, uważana jest przez znawców za nieautentyczne. Istnieje jednak wiele poświadczonych egzemplarzy oraz ich przedstawień zachowanych we wcześniejszych rękopisach. Rysunek takiego pasa można znaleźć w encyklopedii wojskowej Kyesera von Eichstadta, Bellifortis. Rękopis, dotyczący w przeważającej większości militarnych doświadczeń Kyesera, datowany na rok 1405, przechowywany obecnie w bibliotece uniwersytetu w Getyndze (w Dolnej Saksonii), przedstawia i podaje opis pasa cnoty. Jest on zrobiony z żelaza i posiada specjalny zamek. Na oko pas ten wygląda dość ciężko i nie przypomina bardziej eleganckich modeli z czasów późniejszych. Laborde twierdzi, że wiadomości o pasach cnoty sięgają co najmniej roku 1350, nie podaje on jednak źródła tej informacji. Najlepiej zachowane pasy cnoty Najbardziej znane pasy cnoty, które zachowały się do naszych czasów znajdują się w muzeum Cluny w Paryżu (Pitigrilli, Pas cnoty: "Są tam dwa pasy, tak doskonale zachowane, że można by dziś jeszcze ich używać"). Jeden z nich ma mocną żelazną obręcz, pokrytą aksamitem, którą można regulować. Poniżej przedniego zamknięcia znajduje się wygięty kawałek kości słoniowej z małymi otworkami, który ma za zadanie ściśle przylegać do sromu. Pochodzi on bądź z XVI, bądź z początków XVII wieku. Drugi egzemplarz jest bardziej precyzyjnym urządzeniem, wykonanym prawdopodobnie w Niemczech na początku XVII 230 wieku. Składa się on z dwóch żelaznych płytek, połączonych ze sobą w najwęższym punkcie. Do każdej z nich przymocowane są obręcze do opasania bioder. Obie płytki są grawerowane, pokryte linearnym ornamentem, otrzymanym techniką damaski-nażu, i inkrustowane złotem. Na jednej z nich widać rysunek przedstawiający Adama i Ewę w rajskim ogrodzie. Wywiercone otwory służyły do zamocowania osłony z jedwabiu lub atłasu. Oba te pasy są świadectwem wysokiego kunsztu rzemieślników tamtych czasów. Najbardziej znany podrobiony pas Do czasów współczesnych zachowało się niewiele autentycznych pasów cnoty, a chęć ich posiadania stanowi przedmiot marzeń wielu kolekcjonerów. Sir James Mann, mistrz zbrojowni w londyńskiej Tower, zdołał nabyć jeden z nich tuż przed śmiercią w roku 1962. Za pas, który miał pochodzić z początków XVII wieku, zapłacił on około 350 funtów. Eksperci z Tower orzekli jednak, że jest to zręcznie podrobiona imitacja i wystawili go na sprzedaż w domu akcyjnym Christie w roku 1974. Rzecznik muzeum stwierdził, że pas ten nie wyglądał wystarczająco solidnie, by móc spełniać swoją funkcję. Pierwsza strzałka w pasie cnoty Strzałka z metalu, drewna lub kości słoniowej, przechodząc rnięd2y wargami sromowymi, zamykała właściwie dostęp do narzą- 231 dów płciowych kobiety. Pas cnoty z takim elementem został po raz pierwszy skonstruowany w XV wieku przez niejakiego Francesca de Carerrę, sędziego królewskiego z Padwy. Konfekcja ta miała kłódkę, która "zakluczała siedlisko rozpusty". Ostatecznie Carerrę skazano za jego liczne zbrodnie na śmierć przez uduszenie garrotą. Oskarżony był, między innymi, o zamykanie wszystkich swoich przyjaciółek taką właśnie strzałką. Urządzenie to, znane także jako "kłódka Bernasca", było sprzedawane przez jakiś czas we Francji za panowania Henryka II (1547-1559). Plotka głosiła, że jeden z włoskich handlarzy wpadł na pomysł, by sprzedawać pasy na jarmarku w Saint Germain. Towar cieszył się tak dużym wzięciem, że francuscy galanci wpadli w wielki popłoch. W niedługim czasie ów przedsiębiorczy kupiec zmuszony był uchodzić w pośpiechu z miasta. Najstarsza ilustracja pasa cnoty Według EJ. Dingwalla (Pas cnoty), do najwcześniejszych przedstawień pasa cnoty należy drzeworyt zamieszczony w Statku głupców (Narrenschiff), przez Bale'a w 1572 roku. Jedna z ilustracji do tego niemieckiego satyryczno-dydaktycznego poematu Sebastiana Branta przedstawia z lewej strony postać w błazeńskiej czapce z dzwonkami, lejącego wodę do studni. Po jego lewej stronie na pniu siedzi naga kobieta, częściowo ukryta za zasłoną. Jej talię opasuje pas, w lewej ręce trzyma łańcuch, z którego zwisa mocna kłódka. W innych wydaniach tego poematu pasa cnoty nie zamieszczono. Pierwsze pasy cnoty w Europie Istnieją spory co do czasu pojawienia się pierwszych pasów cnoty. Jest bardzo prawdopodobne, że sama idea tego rodzaju urządzenia była powszechnie znana już w co najmniej drugiej połowie XII wieku. I tak, w narracji rycersko-miłosnej Guigemar autorstwa Marii z Francji z tego okresu znajdujemy fragment świadczący o znajomości funkcji tego urządzenia. Para kochanków: dworna żona sędziwego męża i rycerz Guigemar opieczętowują sobie narządy płciowe rodzajem pasa. Rzecze ona: 232 "Piękny, słodki przyjacielu, serce mi mówi, że cię utracę [...] jeśli będziesz miłował inną niewiastę, jak zostanę sama z moją boleścią. Pani - on rzecze - obym nie zaznał radości ani spokoju, jeśli miałbym pocieszyć się z inną! Bądź bez obawy. Miły, chcę jakiejś poręki. Daj mi swoją koszulę. Zawiążę jej połę w węzeł. Zezwalam ci miłować białogłowe, która potrafi rozplatać to płótno. Dał jej koszulę. Pani wiąże taki węzeł, iż żadna białogłowa go nie rozwiąże, chyba siłą albo nożem. Za czym oddaje koszulę. Rycerz bierze, ale w zamian żąda, aby on też mógł ubezpieczyć sobie jej wiarę przepaską, którą wiąże jej na nagie ciało wokół lędźwi. Kto rozwiąże węzeł, nie porwawszy pasa, temu wolno będzie ją miłować". Także w Livre du voir-dit czternastowiecznego poety Guillaume'a de Machaut znajduje się ustęp poświęcony podobnemu urządzeniu. Pas cnoty współcześnie Jeszcze pod koniec XIX wieku rozprowadzano we Francji prospekty dotyczące pasów cnoty. Dnia 16 marca 1903 roku pani Emillie Schafer zamieszkała na Rigaerstrasse 26 w Berlinie wystąpiła z wnioskiem o wydanie patentu na "Yerschliessbares Schutznetz fur Frauen gegen echeliche Untreue" (pas z zamkiem i kluczykiem dla ochrony wierności małżeńskiej). Autorytet w dziedzinie pasów cnoty, Dingwall, wspomina, że jeszcze około roku 1930 producenci narzędzi chirurgicznych w Londynie informowali się na temat możliwości nabycia pasów cnoty i "nie ma wątpliwości, że takowe były' im czasem dostarczane". \ \ Najbardziej nieprzyzwoity wyraz na cztery litery \J Wszyscy (czyżby?) znają czteroliterowe wyrazy angielskie w rodzaju: fuch. pierdolić; cunt: pizda; cock: kutas; arse: dupa; shit: gówno/srać; piss-. szczać/szczyny; fart: pierdzieć. Bez wąt-Pienia ci z wyobraźnią przypomną sobie jeszcze parę innych, ż których dick: siurek jest także na cztery litery, ale już nie tit: cycek czy prick: chuj. Edward Sagarin w Anatomii nieprzyzwoitych słów uważa, że w języku angielskim jest tylko jedno 233 słowo na cztery litery, a mianowicie słowo fuck. Wszyscy wiedzą, co ono znaczy. Można zastanawiać się, czy ludziom, którym nie puchną uszy od nieprzyzwoitych słów, to właśnie słowo kojarzy się rzeczywiście z czymś sprośnym, nieprzyzwoitym, słowem, którego nie przystoi wymawiać w pewnych kontekstach sytuacyjnych. Jeszcze do niedawna słowa tego nie zamieszczały żadne słowniki od co najmniej XVIII wieku. Po raz pierwszy słowo fuck pojawiło się w słowniku włosko-angielskim A Wońde of Wordes (Świat słów) Johna Florio w roku 1598. Najbardziej kontrowersyjna amerykańska reklama biustonosza W czasach dzisiejszych biustonosze na ogół nie stanowią większego problemu. Co prawda, niektórych napaleńców mogą one przyprawić o wielką nerwowość, jak widać to w niektórych, niezbyt wybrednych komedyjkach. Najbardziej kontrowersyjna reklama biustonoszy pojawiła się w latach pięćdziesiątych w Ameryce. W tych to jeszcze nieper-misywnych czasach ukuto głośny slogan: "Śniło mi się, że zatrzymałam ruch (uliczny) w tym swoim biustonoszu Maidenform". Sceneria zmieniała się, ale dziewczyna ubrana do pasa jedynie w biustonosz, przechadzała się wodząc nieprzytomnym wzrokiem wśród tłumu normalnie ubranych ludzi. Jej dezabil nie raził, ponieważ dziewczyna tylko śniła. Psycholodzy debatowali nad implikacjami tej reklamy, nad tym, jaki wpływ może ona wywierać na kobiety. Moraliści jak zwykle piorunowali. 234 Najprzyzwoitsze zwierzę Zwierzętom przypisuje się takie czy inne predyspozycje seksualne. Panowała onegdaj opinia, że węże są stworzeniami niezwykle lubieżnymi, podobnie jak pawiany czy inne małpy. Niektórym zwierzętom przyznaje się szczególnie wysoki poziom moralny - bez jakiegokolwiek wiarogodnego uzasadnienia. Słoń zawsze zajmował wysoką pozycję w hierarchii cnót jako "porządne" zwierzę. I tak, Pliniusz przypisuje tym gruboskórnym stworzeniom wszystkie możliwe cnoty: poczucie honoru, prawość, a przede wszystkim wyraźne poczucie wstydu: "To z poczucia wstydu słonie kopulują tylko w skrytych miejscach. Potem kąpią się w rzece. Nie ma wśród nich żadnego cudzołóstwa ani okrutnych walk o samice". Średniowieczni autorzy upiększali tę legendę dalszymi szczegółami. Niemiecki teolog i filozof, Albert Wielki (zm. 1280), głosił, że słoń nie posiada popędu seksualnego, a przeto rodzi młode na skutek niepokalanego poczęcia. W XIV wieku jeden z uznanych zoologów, Konrad von Megenberg, porównywał frywolne obyczaje zwierząt, które "żyją jedynie, aby zaspokajać swoje chucie bez żadnego boskiego uszanowania", ze statecznością słoni, które kopulują jedynie po to, by zrodzić potomstwo, a po osiągnięciu tego celu "nie zbliżają się do samicy przez trzy lata". Najwcześniejsze przepisy prawne dotyczące seksu Istnieje wiele kodeksów starożytnych, z których najbardziej znanym jest babiloński Kodeks Hammurabiego. W XVII wieku p.n.e. król Hammurabi zebrał i usystematyzował obowiązujące do tej pory prawa i wydał Kodeks, który obowiązywał przez wiele wieków w starożytnym Sumerze. Teksty praw zostały wyrzeźbione pismem klinowym na ponad dwumetrowym stożku granitowym (odnalezionym w 1902 roku w Suzie). W kodeksie Libit-Isztar znajdują się przepisy wchodzące w zakres prawa małżeńskiego i rozwodowego, między innymi 235 postanowienia o karaniu stosunków pozamałżeńskich. Śred-nioasyryjski system (druga połowa II tysiąclecia p.n.e.) oparty był częściowo na zasadzie prawa talionu (oko za oko): "Jeśli on ją pocałował - to znaczy, żonę innego - jego dolna warga zostanie przeciągnięta wzdłuż ostrza i utnie się ją". Zgodnie z Kodeksem Hammurabiego rozwiązanie małżeństwa mogło nastąpić poprzez jednostronne oświadczenie męża. Kobieta odtrącona mogła zabrać ze sobą swoje wiano lub jego resztki. Mężczyzna zobowiązany był wtedy jedynie do utrzymywania dzieci. Mąż mógł pozwolić żonie na pozostanie w domu, lecz traktował ją wtedy jako niewolnicę. Jeżeli kobieta została schwytana in flagranti, wrzucano ją - związaną razem z kochankiem - do wody, aby utonęli. W przypadkach niejasnych rozstrzygał sąd boży: wiarołomną żonę i jej kochanka wrzucano do rzeki nie związując ich. Za stosunki kazirodcze groziła kara śmierci, zwłaszcza między matką a synem, lub wygnanie. Sodomii nie wymienia się. Zgwałcenia karano grzywną pieniężną. Jeśli zgwałceniu uległa panna, gwałciciel mógł być skazany na śmierć lub uwolnić się od represji karnej, zapłaciwszy odpowiednie odszkodowanie jej ojcu. Około 1480 roku p.n.e. w okresie panowania Hetytów (Telepinus) został opracowany bardziej humanitarny jak na owe czasy kodeks prawny, oparty na Kodeksie Hammurabiego. Zemsta osobista, tak częsta w prawie starobabilońskim, dozwolona została jedynie w przypadku, kiedy mąż przyłapał żonę na zdradzie: zdradzony mąż, który zabije żonę oraz jej kochanka, w obliczu prawa pozostaje niewinny, lecz jeśli nie uczyni tego zaraz po wykryciu zdrady, czas usprawiedliwionej zemsty mija i poszkodowany winien szukać zadośćuczynienia na drodze prawnej. Najwcześniejsze ustawy karne w świecie chrześcijańskim W czasie gdy rozwijało się chrześcijaństwo, rzymskie obyczaje osiągnęły szczyty zwyrodnienia. Nowa ideologia ostro atakowała ekscesy i wypaczenia seksualne antyku, a pierwsi cesarze chrześcijanie dążyli do wyparcia wszystkiego, co wiązało się z poprzednimi wynaturzeniami obyczajów rzymskich. Duże znaczenie dla ustosunkowania się chrześcijaństwa do seksu miały sobory, które zajmowały się wieloma zagadnieniami 236 natury moralnej, takimi jak: grzech prostytucji, grzech złamania ślubu czystości itp. W przeciwieństwie do antyku, chrześcijaństwo cechował w teorii i praktyce duch przebaczenia. Zgodnie z jednym z artykułów synodu w Elwirze (IV wiek) nawet prostytutka mogła być przyjęta do gminy chrześcijańskiej pod warunkiem, że zerwie z procederem. W stosunku do niektórych "przestępstw" seksualnych kary były bardzo surowe. Kuplerom i sutenerom wlewano roztopiony ołów do gardeł. W przypadkach zgwałcenia czy uwiedzenia zarówno sprawcę, jak i jego partnerkę, jeśli była zbyt uległa, skazywano na karę śmierci. Za czasów surowych rządów cesarza Walentyniana (364-376) sodomitów palono na stosie. Teodozjusz Wielki ogłosił w roku 390, że "wszyscy ci, którzy mają w zwyczaju znieważać męskie ciało, wchodząc bowiem w rolę kobiety, aby zwodzić innych mężów, nie różnią się wcale od zwykłych niewiast, odpokutują zbrodnię swoją w potępiających płomieniach na widoku publicznym". Tego rodzaju represywne ustosunkowanie się prawodawców do seksualizmu kłóciło się z ideą chrześcijańskiego przebaczenia. Najokrutniejsze ustawy karne przeciwko przestępstwom obyczajowym Trudno jest orzec, które z tych ustaw były najokrutniejsze, była ich bowiem w całej historii ludzkości taka mnogość! Okrutne kary są wielorakie: można kogoś skazać na dożywocie, okaleczyć lub uśmiercić. Ze wszystkich "przestępstw" seksualnych nie ma prawie ani jednego, które by w swoim czasie nie było objęte karą główną. Oto kilka przykładów. Wśród Babilończyków i Zulusów (żeby wymienić zaledwie niektóre ludy) kazirodztwo karano śmiercią, tak jak homoseksu-alizm w średniowiecznej Europie oraz gwałt we współczesnej Ameryce. W judaizmie "daremny" wytrysk nasienia równy był zabójstwu, ponieważ niszczono materiał, z którego mogło powstać życie. Każda więc ejakulacja, poza tą do pochwy żony, była zakazana, a masturbację traktowano jako ciężki grzech, a grzesznik zasługiwał na karę śmierci. W starożytnym Rzymie mężczyzna, który zdeflorował Westalkę, dziewicę strzegącą wiecznego ognia w świątyni Westy, biczowany był na śmierć przez inne kapłanki. 237 Według prawa cesarza rzymskiego Jowiana z 364 roku, jakiekolwiek próby poślubienia mniszki kończyły się karą śmierci. Przykłady tego rodzaju można mnożyć. W wielu przypadkach sankcje karne, przynajmniej w teorii, nie kończyły się egzekucją. Na przykład, gwałcicieli kastrowano, cudzołożnicom obcinano nosy i wargi, sutenerom, którzy pomagali zamężnym kobietom w podjęciu pozamałżeńskich stosunków płciowych, obcinano uszy, a konkubinie w starożytnych Chinach, złapanej in flagranti z eunuchem, groziła kara wyrwania rąk i nóg, wyłupie-nia oczu, lania roztopionego ołowiu na rany, a także do pochwy i odbytu. Przez długie wieki ludzie folgowali swoim popędom seksualnym, ryzykując często życiem. Typowy morderca z lubieżności Przypadek Neville'a Clevely'ego Heatha, który był sądzony w Central Criminal Court w Londynie 24 września 1946 roku, został przedstawiony w Zarysie kryminologii seksualnej Morlanda jako klasyczny, niemalże podręcznikowy przykład masowego mordercy z rozkoszy. Jedna z ofiar Heatha miała związane kostki nóg. Na jej ciele znaleziono siedemnaście pręg od uderzeń szpicrutą. Piersi kobiety były dotkliwie pokąsane, a brodawki sutkowe nadgryzione. U drugiej kobiety odkryto podobne rany, w tym jednak przypadku narządy płciowe ofiary zostały okaleczone jakimś ostrym narzędziem. Pochwa kobiety pokiereszowana była nożem. Denatka miała także połamane żebra. Heath został powieszony w więzieniu Pentoville w Londynie. Najsłynniejsze zbrodnie w Wielkiej Brytanii Najbardziej znanymi przestępcami seksualnymi współczesnej Anglii są bez wątpienia: łan Brady, Myra Hindley, Peter Sutcliffe. Poczas swojego pierwszego spotkania na początku lat pięćdziesiątych Brady wspomniał Myrze Hindley o swoich zainteresowaniach markizem de Sade'em oraz perwersjami seksualnymi. Z czasem Hindley zaangażowała się uczuciowo. Wkrótce potem z własnej woli została wspólniczką mordu, dokonanego na dwunastoletnim chłopcu i dziesięcioletniej dziewczynce, których ciała odnaleziono na wrzosowisku w okolicy Saddleworth. Znaleziono zdjęcia dziewczynki i Brady'ego w obscenicznych pozach. Dziewczynka była torturowana, a jej 238 przeraźliwe krzyki nagrane zostały na taśmę magnetofonową. Istniało podejrzenie, że inne dzieci, zaginione w tym rejonie kraju, zostały zamordowane przez Brady'ego i Hindłey. Trzecią znaną ofiarą był siedemnastoletni chłopiec, zabity siekierą. Wskazując na upodobania Brady'ego do pornografii, wielu ludzi domagało się wprowadzenia zakazu jej rozpowszechniania. Jeszcze inni zwracali uwagę na skłonności sadystyczne Brady'ego w wieku dziecięcym, na wiele lat przedtem, nim zainteresował się literaturą erotyczną. Przez jakiś czas po skazaniu nazwisko Myry Hindłey pojawiało się w środkach masowego przekazu, po części z powodu jej przyjaźni z lordem Longfordem, po części w związku z jej nieudaną próbą ucieczki z więzienia w marcu 1974 roku. Peter Sutcliffe, znany jako Rozpruwacz z hrabstwa York ze względu na niespotykaną brutalność, z jaką traktował swoje ofiary, został aresztowany w 1980 roku. Pełna lista popełnionych przez niego straszliwych zbrodni nigdy nie została ujawniona ogółowi społeczeństwa. Utrzymywał on, że sam Bóg nakazał mu zabijać kobiety. Najsłynniejszy przestępca seksualny w XIX wieku Kuba Rozpruwacz, nie zidentyfikowany morderca angielski, między sierpniem a listopadem 1888 roku zamordował i okaleczył sześć prostytutek (niektórzy uważali, że dziewięć) w robotniczej dzielnicy Londynu East End. We wszystkich przypadkach ciała ofiar były w sposób fachowy rozczłonkowane za pomocą precyzyjnych cięć, co wskazywało, że sprawca mógł posiadać co najmniej rudymentarną wiedzę medyczną. Stwierdzono też, że w jednym przypadku użył kleszczy dentystycznych. Policja otrzymała kilka listów od osobnika podpisującego się Jack the Ripper (Kuba Rozpruwacz), który przyznawał się do popełnienia morderstw. Jeden z tych listów znajduje się w Muzeum Figur Woskowych Madame Tussaud. "Lubię swoją robotę i mam zamiar ciągnąć ją dalej. Usłyszycie jeszcze o mnie i o moich numerach. Zachowałem odrobinę tego rozkosznego czerwonego płynu w kuflu. Miałem go nawet użyć do napisania tego listu, lecz zgęstniał jak klej, więc musiałem tego poniechać. Czerwony inkaust też spełnia swoje zadanie. Ha! Ha! Ha! Następnym razem obetnę panience uszy i prześlę je 239 policji. Zatrzymajcie mój list do następnego razu. Potem będziecie mogli go sobie opublikować. Jak dobrze pójdzie, zrobię to już niedługo. Powodzenia!" Cała sprawa wywołała tak wielkie poruszenie wśród społeczeństwa, iż spowodowała gwałtowną kampanię prasową, skierowaną przeciwko CID - Urzędowi Śledczemu do spraw Kryminalnych (Scotland Yard) i miała wpływ na zmianę metod pracy policji. Nic dziwnego, że londyńskie prostytutki zorganizowały "komitet obrony przed Kubą Rozpruwaczem", a niektóre z nich, koleżanki zamordowanych, były świadkami przy rozpoznawaniu domniemanego mordercy. Sprawcy mordów nigdy nie wykryto. Najwyżsi przestępcy seksualni Z badań przeprowadzonych przez Instytut Kinseya wynika, że przeciętna wzrostu przestępców seksualnych wynosiła od 173 do 178 centymetrów. "Zadziwiające, że grupa, w której wzrost może spełniać pomocną rolę w modus operandi przestępstwa, charakteryzowała się najwyższym wzrostem: każdy z podglądaczy miał średnio 178 centymetrów wzrostu". Najdziwaczniejsze orzeczenie sądu Od czasu do czasu światek sędziowski dopuszcza się absurdalnych i niepoczytalnych wyskoków: wiele z decyzji sędziowskich graniczy z fantazją. Zdarzały się, na przykład, przypadki, kiedy na sali sądowej pojawiały się zwierzęta, którym przydzielano obrońców. Ich kwiki, skowyty, chrząkanie, mruczenie czy skomlenie interpretowane były jako nieprzyznawanie się do zarzutów i winy. Orzeczenia sądowe opierały się na tego typu interpretacjach. W sprawach dotyczących seksu decyzje sędziowskie mogły być niekiedy niezwykle surowe. Czasami wyroki były tak niewiarygodnie absurdalne, że trudno uwierzyć, iż mogły być ferowane w rzeczywistości. Na przykład, w sprawie Dittrick kontra hrabstwo Brown z 1943 roku Sąd Najwyższy stanu Minnesota podtrzymał oskarżenie o patologię seksualną przeciwko czterdziestodwuletniemu ojcu sześciorga dzieci, człowiekowi w pełni władz umysłowych i fizycznych, inteligentnemu pracownikowi, a to dlatego, że Dittrick wykazywał niezwykłą ochotę do spółkowa-nia ze swoją żoną, średnio od trzech do czterech razy tygodniowo, na rok przed jego zaskarżeniem. Widać z tego, jak bardzo względ- 240 na jest sprawa określenia siły popędu seksualnego czy normy seksualnej, która zależy, między innymi, od norm obyczajowych panujących w danym środowisku. "Mój klient nie zamierza pozostawać podglądaczem, wysoki sądzie, ma nadzieję, że zostanie czolowym agentem wywiadu". Jedyny wyrok skazujący za zoofilię w USA Do tej pory w Stanach Zjednoczonych znany jest zaledwie jeden odnotowany przypadek wyroku skazującego kobietę za uprawianie stosunków ze zwierzętami. Jest to sprawa stan Ohio kontra Tarrant z 1949 roku, wymieniana przez Kinseya, Mastersa i innych. Zniesienie kary śmierci za homoseksualizm Od czasów Henryka VIII do czasów panowania królowej Wiktorii winni "odrażającego występku" pederastii lub sodomii skazywani byli na karę śmierci. W roku 1861 w Anglii oraz w 1889 roku w Szkocji maksymalna kara za czyny homoseksualne została zamieniona na dożywocie. Ustawa o poprawce prawa karnego z 1885 głosi, że czyny "rażąco nieprzyzwoite" nierównoznaczne z pederastią, do tej pory nie uchodzące za przestępstwo, podle- 241 gają karze dwóch lat ciężkich robót. W oparciu o ten akt zaskarżono i skazano Oskara Wilde'a w roku 1895. Najbardziej absurdalne prawo karzące homoseksualizm Stosunek społeczeństwa do homoseksualistów zmienia się w zależności od epoki. W stosunku do homoseksualistów, szczególnie mężczyzn, stosowane były surowe wyroki, od kastracji do kary śmierci. Niekiedy karani byli za obrazę moralności tylko z powodu trzymania się za ręce lub tańczenia ze sobą. Prawdopodobnie najbardziej absurdalnym był przepis prawny, przytaczany przez Robitschera w pracy Ustawy, egzekucja, prawa i proces sądowy, który stanowił, że sprzedaż napojów alkoholowych homoseksualistom oraz przyzwolenie na ich przebywanie w lokalach z wyszynkiem były podstawą do zawieszenia lub odebrania licencji na prowadzenie tego typu lokalu. Najnowsze ustawodawstwo brytyjskie dotyczące lesbijek W roku 1921 wprowadzono w Izbie Gmin nową poprawkę do prawa karnego. W stadium debaty nad projektem ustawy, po rozpatrzeniu projektu przez komisję regulaminową, szkocki prawnik, konserwatysta, syn pastora, Frederick Macąuisten, reprezentujący jedną z partii w Glasgow, postawił wniosek o nowy punkt, zatytułowany: "Ustawy w sprawie obrazy moralności przez kobiety". Każdy nieobyczajny wybryk, którego dopuszczą się kobiety, jest wykroczeniem przeciwko obyczajności publicznej i podlega takiej samej karze jak podobny czyn popełniony przez mężczyznę. Zdaniem Macąuistena, "już dawno należało wprowadzić ten paragraf do kodeksu karnego". Z ogniem w oku wspominał o "podłożu straszliwego, nieposkromionego zwyrodnienia, które należy zatamować". Sir Ernest Wild, udzielając poparcia tej sprawie, określił nową ustawę jako "próbę pokonania prawdziwego zła". Paragraf ten został przyjęty przez Izbę Gmin 4 sierpnia 1921 roku liczbą 148 głosów na 53 przeciwne, lecz odrzucony w Izbie Lordów. Wazektomia zatwierdzona po raz pierwszy w Anglii Wazektomia, przez niektórych mężczyzn nerwowo postrzegana jako rodzaj przymusowej kastracji i w konsekwencji pozbawienia 242 męskości, od dawna była odrzucana przez prawo wielu krajów. Przez wiele lat zabiegi chirurgiczne, polegające na przerwaniu ciągłości nasieniowodu, były legalne, tylko wtedy gdy wykonywano ję^pod odpowiednią opieką medyczną. W roku 1972 Parlament zatwierdził tę metodę sterowania płodnością jako możliwą do zastosowania przez władze lokalne, dzięki między innymi usilnym staraniom trustu Simon Population. "Mam obowiązek poinformować pana, że w okresie inwigilacji odnotowano, iż nagabywał pan 13 suk." Najdłuższy proces o obrazę moralności w Wielkiej Brytanii Był to proces wytoczony przeciwko magazynowi pornograficznemu "Oz" w oparciu o ustawę z roku 1959 o rozpowszechnianiu publikacji mających charakter pornograficzny. Proces toczył się przez prawie sześć upalnych tygodni, latem 1971 roku. Była to zarazem pierwsza od czasów zaskarżenia wydawców Lady Chatterley (1960) najgłośniejsza rozprawa sądowa o pornografię, w której ogłoszono werdykt skazujący. W trakcie procesu sędzia Argyle miał zwyczaj czynić uwagi w rodzaju: " tak zwani eksperci obrony", a ekspertami byli wtedy Michael Schofield, wykładowca psychologii, oraz Caroline Coon, reżyser "Release". Pierwsze procesy o obrazę obyczajności publicznej W roku 1663 Sir Charles Sedley, bliski przyjaciel króla angielskiego Karola II, upił się wraz z dwoma kompanami w ta- 243 i wernie, po czym wszedłszy na balkon wszyscy trzej obnażyli się i (tu w zeznaniach świadków występują pewne sprzeczności) albo oddawali mocz na głowy ulicznej gawiedzi, albo wylewali na nich butelki z uryną. W każdym razie, ciżbie nie podobały się te popisy i Sedley stanął przed sądem. Sprawa ta jest często cytowana jako pierwszy opisany przypadek oskarżenia o nieobyczajne zachowanie, ponieważ stanowi dowód, że nawet przy braku odpowiedniej ustawy sądy oparte na prawie zwyczajowym były w stanie zasądzić osoby dopuszczające się nieobyczajnych wybryków, naruszających porządek publiczny. Jednak w roku 1708 w sprawie Reg kontra Read, w której oskarżonym był wydawca Piętnastu plag dziewictwa, książki, która w opinii sądu zawierała "same sprośności", sędzia Powell oddalił skargę, orzekając, iż nie istnieje takie prawo, które pozwoliłoby na ogłoszenie werdyku skazującego. Kiedy jednak w roku 1727 niejaki Curie opublikował pornograficzną książkę, prokurator generalny oskarżył wydawcę o naruszenie prawa zwyczajowego, "ponieważ [tego rodzaju czyn] prowadzi do psucia dobrych obyczajów poddanych króla, a przeto narusza porządek ustanowiony przez króla". Interpretacja tego rodzaju została przyjęta z dużymi oporami. Zasądzenie książki Curle'a pt. Wenus w klasztorze, czyli mniszka w koszuli stanowiło precedens prawny dla przyszłych zaskarżeń w podobnych sprawach. / Najsurowsza polityka podatkowa wobec prostytutek y Burdele i prostytucja często służyły jako doskonałe źródło dochodów miejskich, kościelnych itp. tytułem opodatkowania. Papież Klemens II znalazł nawet sposób na opodatkowanie prostytutek po ich śmierci. Jedna z jego bulli nakazywała wszystkim osobom, które kiedykolwiek parały się nierządem, przekazanie połowy swego majątku Kościołowi (chyba że złożyły daninę wcześniej). Prostytucja była opodatkowana w Hiszpanii, Portugalii, Niemczech, Szwajcarii, Francji i kilku innych krajach. W piętna-stowiecznej Norymberdze kwoty wydane na wizyty w burdelach były potrącane z podatków. Oczywiście nie ma sensu tego robić, wypełniając nasze kwestionariusze podatkowe. 244 Zniesienie prostytucji w Chinach Prostytucja uprawiana była w Chinach przez wiele stuleci. Dopiero z nastaniem władzy komunistycznej w roku 1949 poczyniono wysiłki, aby wyplenić prostytucję raz na zawsze. Nowa władza nakazywała obywatelom powściągliwość płciową. Prostytucja została "zniesiona", a byłe prostytutki skierowano do innej pracy: te, które miały talent muzyczny, zostały przysposobione do pracy w operze w Pekinie jako aktorki, reszta zaś wysłana do pracy w fabrykach lub na roli. W roku 1953 nakazano zamknięcie teatrów rewiowych, a tancerki spotkał los byłych prostytutek. Pierwszy oficjalny nakaz odsłaniania piersi Niekiedy władze municypalne nakazywały prostytutkom noszenie specjalnych strojów, odróżniających je od kobiet "porządnych". Władze piętnastowiecznej Wenecji wydały dekret, który nakazywał siedzącym w oknach prostytutkom całkowite obnażanie piersi, co miało jakoby oderwać uwagę młodzieńców od "nienaturalnej skłonności" do homoseksualizmu. ^-A^Ą-^ ,-jn ^f&?&:jn> mti S^i;->* * -r=Vt'-^ r^ / *- - ^i_,J~--^-®v l ^Ż~X -^.. Najstarszy obrzęd zawarcia małżeństwa Najstarszy i najbardziej uroczysty akt zawarcia małżeństwa, odpowiadający współczesnym zaślubinom kościelnym, nosi nazwę confarreatio. Słowo to pochodzi od placka z orkiszu (gatunek pszenicy farreum liburri), składanego w ofierze Jowiszowi przez nowożeńców. W czasie tego aktu, dokonywanego w obecności 245 dziesięciu świadków, kapłan Jowisza odprawiał uroczyste modły. Ta forma confarreatio była dostępna jedynie dla patrycjuszów. Dionizjos z Halikarnasu (60-5 p.n.e.), sławny retor grecki, przebywający około dwudziestu lat w Rzymie w czasach Augusta, w swoim dziele Starożytności rzymskie tak mówi o confarreatio: "Starożytni Rzymianie mieli zwyczaj nazywać akt zawarcia małżeństwa, potwierdzonego obrzędem sakralnym i świeckim, confarreatio, streszczając jego naturę w jednym słowie, pochodzącym od potocznego wyrazu far, czyli orkisz, który my nazywamy zea. Tak jak Grecy uważają jęczmień za najstarsze zboże i składają z niego ofiarę, zwaną oulai, tak Rzymianie wierzą, iż orkisz jest najcenniejszym i najstarszym ze wszystkich zbóż, i używają go na początku wszystkich całopalnych ofiar". Najdziwniejsze formy zawierania małżeństw Zawieranie małżeństw między dorosłymi mężczyznami a małymi dziewczynkami nie należało do rzadkości w pewnych okresach historycznych, tak jak w czasach dzisiejszych nie są rzadkością małżeństwa między przedstawicielami tej samej płci. W kulturze indyjskiej w klasach wyższych do dobrego tonu należało poślubianie dzieci już w najmłodszym wieku. Dziewczyny w Indiach przeważnie były uważane za obciążenie dla rodziny, którego należało się pozbyć. Bywało więc, że pięcioletni mąż umierał na koklusz, a jego trzyletnia żona pozostawała odtąd całe życie wdową, zmuszona do życia w celibacie. U niektórych dawnych narodów, szczególnie Persów i Egipcjan, dość rozpowszechnione były małżeństwa między rodzeństwem. O wiele dziwniejszą formą małżeństwa wydaje się związek ślubny człowieka ze zwierzęciem (historia odnotowała takie przypadki), a nawet z drzewem, jak to ma miejsce w niektórych rejonach Indii. Wśród najwyższej kasty kapłanów, braminów, na południu tego kraju zachował się zwyczaj, zakazujący młodszemu bratu poślubienia kobiety, dopóki nie ożeni się jego starszy brat. Gdy jednak z jakichś powodów starszy brat nie może znaleźć odpowiedniej panny, z całym ceremoniałem poślubia drzewo (a raczej mieszkającego w nim ducha), otwierając w ten sposób młodszemu bratu drogę do ożenku. W niektórych wypadkach zaślubienie drzewa odbywa się w tym samym czasie co ślub młodej pary. 246 Powodem tego jest chęć odwrócenia uwagi złego ducha od młodej pary i skierowanie jej w stronę drzewa. Najmłodszy przestępca seksualny Z badań przeprowadzonych w latach pięćdziesiątych w czternastu okręgach Anglii i Walii, obejmujących dwa tysiące spraw o przestępstwa seksualne, wynika, że, najmłodszy przestępca miał zaledwie dziewięć lat, najstarszy zaś dziewięćdziesiąt. Większość przestępstw tego rodzaju popełniana była przez osobników w wieku od 21 do 50 lat. Kochanie się jako środek na długowieczność Starożytni Chińczycy uważali, że między kochaniem a zachowaniem dobrego stanu zdrowia istnieje ścisły związek. Traktaty poświęcone Tao Miłości podkreślają, że najważniejszym warunkiem długiego życia, a nawet drogą do nieśmiertelności jest aktywność seksualna. Za panowania wschodniej dynastii Hań (25-220 n.e.) znajdujemy przykłady ludzi, którzy osiągnęli wyjątkowo sędziwy wiek dzięki praktykowaniu Tao Yin. Wiele z powieści o długowieczności, pochodzących z czasów tej dynastii, zawiera zapewne sporą dozę przesady. Jedna z nich dotyczy Wu Zidu - zięcia rodziny cesarskiej. Pewnego dnia podczas polowania cesarz Shou Wo spostrzegł, że Wu Zidu, który naonczas liczył sobie sto trzydzieści osiem lat, roztacza wokół siebie niezwykłą aurę. Kiedy cesarz zaczął wypytywać swego służącego, co wie o starcu, otrzymał odpowiedź: "Ten człowiek żyje w łączności z niebem, albowiem praktykuje Tao Miłości". Kiedy cesarz zapytał Wu o Tao Miłości, ten odpowiedział: "Każdy, kto dąży do długowieczności, musi szukać jej u źródeł życia. Sekret polega na tym, aby nie zmuszać się do wytrysku, nawet jeśli na widok pięknej kobiety odczuwamy ogromne podniecenie. Zmuszanie się do wytrysku powoduje różnego rodzaju dolegliwości". Wu Zidu dożył dwustu lat. Jak głosi tradycja, Żółty Cesarz zdobył nieśmiertelność współżyjąc płciowo z tysiącem dwustoma kobietami, a Peng Tsu "stosując odpowiednie techniki Tao kochał się z dziesięcioma, a nawet dwudziestoma dziewczętami w ciągu nocy, dożywając dzięki temu sędziwego, szacownego wieku". 247 Miał szczególne upodobanie do dziewic. Mawiał: "Kochanie się z dziewicami pozwala mężczyźnie zachować młodzieńczy wygląd. Jaka szkoda, że jest ich tak niewiele... Mój Pan ściśle przestrzegał tej zasady. Dzięki temu dożył on trzech tysięcy lat... Nie dokonałby tego, kochając się tylko z jedną kobietą. Należy kochać się z trzema, dziewięcioma, jedenastoma kobietami w ciągu nocy. Im więcej, tym lepiej". Najstarsze zabobony dotyczące antykoncepcji Pliniusz Starszy (23-79 n.e.), pisarz i uczony rzymski, w swojej Historii naturalnej, dziele o charakterze encyklopedycznym, obrazującym stan ówczesnej wiedzy przyrodniczej, podaje sposób na zapobieżenie ciąży. Należy wydobyć dwa maleńkie robaczki z odwłoka pewnego gatunku pająka i na kawałku skóry jelenia przyłożyć je do ciała kobiety przed wschodem słońca. Inni starożytni i ciemnowieczni bajarze wierzyli, że trzykrotne poplucie do pyszczka żaby uchroni kobietę przed ciążą przez cały rok. W tym też celu powinna ona ściskać w dłoni jaspisowy kamyk w czasie spółkowania. Albert Wielki (1195-1280), filozof i teolog średniowieczny, jako skuteczny środek antykoncepcyjny zalecał kobietom jedzenie pszczół. Natomiast Aetios z Amidy, lekarz grecki żyjący w połowie V wieku n.e. na dworze bizantyjskiego cesarza Justyniana, autor Ksiąg lekarskich, w których zawarł całą wiedzę o lecznictwie ówczesnym, proponował, aby mężczyzna przemywał swój członek w occie lub solance, natomiast kobieta powinna była nosić kocie jądra w pochewce przypasanej na pępku. Oczywiście podobne praktyki magiczne opierały się na przekonaniu o ich skuteczności. Najbardziej rozpowszechniony w starożytnym Rzymie Mity, wyobrażenia, fałszywe mniemania panujące w starożytnym Rzymie były typowe dla całego okresu starożytności. Mędrcy rzymscy, podobnie jak myśliciele greccy, chińscy czy hinduscy, pozostawali pod przemożnym wpływem tradycji, której korzenie sięgały społeczeństw prymitywnych. Z braku krytycznego, naukowego spojrzenia wszędzie szerzyła się wiara w czary, gusła,zabobony. Jednym z najbardziej rozpowszechnionych mitów był ten, że o płci dziecka decyduje jądro, z którego pochodzi nasienie. 248 "Szykuje się nieźle kazanie." Najbardziej rozpowszechniony w Grecji Gros popularnych wierzeń i mitów starożytnych Rzymian ma swoje źródła w Grecji. W Historii naturalnej Pliniusza Starszego (23-79 n.e.) znajdujemy cały katalog przesądów i zabobonów, obrazujący stan ówczesnej wiedzy przyrodniczej. Ślady tych fałszywych mniemań spotykamy w kulturze rzymskiej. Pliniusz podaje, że sok płesznika jest skutecznym środkiem, gwarantującym urodzenie chłopców, a Glaukias, lekarz grecki (prawdopodobnie z III lub II w. p.n.e.), przypisuje tę samą właściwość ostom. Można ręczyć, że kobieta urodzi chłopca, jeżeli spożyje jądra, macicę, lub podpuszczkę zająca, a zjedzenie płodu zająca usuwa bezpłodność raz na zawsze. Powszechna też była wiara, że hiena zmienia swą płeć każdego roku, czemu nie dowierzał Arystoteles (H.Licht, Życie seksualne w starożytnej Grecji). Najbardziej zakorzeniony w mentalności Arabów Niezliczoną mnogość zabobonów znajdujemy w Pachnącym Ogrodzie Cheikka Nefzaui, tuniskiego pisarza z pierwszej połowy 249 XVI wieku, odpowiedniku staroindyjskiej Kamasutryvs literaturze arabskiej. Jest tam rada, by mężczyzna nie trzymał swego członka w pochwie kobiety, prowadzi to bowiem do tworzenia się piasku nerkowego, rozmiękczenia kręgosłupa, pęknięcia naczyń krwionośnych lub zapalenia płuc. Stosunek ze starą kobietą działa jak śmiertelna trucizna: "Nie macaj starych bab, nawet gdy są tak bogate jak sam Karoun"; "Spółkowanie ze starą kobietą to posiłek pełen trującego jadu"; "Nie usługuj starej kobiecie, nawet gdyby chciała nakarmić cię manną i plackiem z migdałami". I jeszcze jedna przestroga przed nadużywaniem spółkowania przez mężczyzn: "Sperma jest wodą życia, nie trwoń jej za każdym razem, gdy będziesz miał ochotę, bo jeżeli nie potrafisz zachować umiaru, wystawisz się na liczne choroby". Najbardziej rozpowszechniony wśród Trobriandczyków Prowadzone przez Bronisława Malinowskiego badania obyczajów, wierzeń i mitów mieszkańców Wysp Trobrianda, żyjących na najniższym szczeblu cywilizacji, dostarczyły również wielu informacji o wierzeniach związanych z ciążą i porodem. Niektóre z tych legend i mitów o podłożu seksualnym zdradzają kompletną nieznajomość fizjologii. Wynika z nich, na przykład, że wytrysk męski oraz wydzielina pochwowa kobiety mają związek z czynnościami jelit. Kobieta, mimo że nie posiada jąder, wytwarza momona, ekstrakt płciowy. Jądra są potrzebne, aby członek wyglądał właściwie. Jeden z najważniejszych mitów trobriandzkich mówi o kobiecie imieniem Mitigis lub Bolutukwa, matce legendarnego bohatera Tudavy, która mieszka sama w grocie nad brzegiem morza. Pewnego dnia, kiedy śpi pod topniejącym stalaktytem, krople wody przenikają do jej pochwy, pozbawiając ją dziewictwa. Inne mity o podobnej treści nie podają, w jaki sposób kobieta ta została zdeflorowana, niemniej podkreśla się, że protoplastka nie miała współmałżonka, a więc nie mogła być zapłodniona przez spółkowanie płciowe (B. Malinowski, Życie seksualne dzikich). Najczęściej spotykany wśród mieszkańców Markizów Wśród mieszkańców Markizów w Polinezji Francuskiej panuje ogólne przekonanie, że najlepszym momentem do zapłodnienia jest okres tuż po wystąpieniu krwawień miesiączkowych, nato- 250 miast okres między jedną a drugą miesiączką jest okresem jałowym, w którym można uniknąć zapłodnienia. Tak więc, mimo że mieszkańcy Markizów znali pojęcie "okresu bezpiecznego", traktowali go zupełnie na odwrót (R. C. Suggs, Życie seksualne na. Markizach). Wierzono też, że mężczyzna spółkujący z miesiączkującą kobietą może utracić potencję. Współczesne mity seksualne Mity seksualne powstają w warunkach niskiego poziomu wiedzy o sferze seksualnej człowieka. Spełniać mogą one rolę wyjaśniającą i uzasadniającą dla wielu zjawisk seksualnych, których człowiek nie rozumie. Prowadzi to do powierzchownych uogólnień i typizacji. Do współczesnych mitów seksualnych należy zaliczyć próby ustalenia związku i zależności między wyglądem zewnętrznym człowieka a jego cechami psychicznymi i seksualnymi. Tak więc błędne są oparte na mitach wszelkie obiegowe stereotypy w rodzaju: - mężczyzna z małym prąciem jest gorszym partnerem seksualnym, - masturbacja powoduje porost włosów na dłoniach, prowadzi do impotencji, chorób psychicznych, u kobiet do oziębłości płciowej i bezpłodności, - kobiety niezaspokojone seksualnie, które nie osiągają orgazmu, są zawsze sfrustrowane, a ich atrakcyjność wizualna obniża się, - małe piersi u kobiet sygnalizują oziębłość, - kobiety o dużych piersiach są bardzo namiętne. W opinii niektórych kobiet mężczyźni, którzy oglądają "świerszczyki", wypowiadają "nieprzyzwoite" słowa w czasie stosunku i pragną uprawiać seks oralny, są zboczeni. Mitów takich jest bez liku. SPIS TREŚCI WPROWADZENIE 5 FIZJOLOGIA CZŁOWIEKA 7 TECHNIKI SEKSUALNE 29 SZTUKA 71 DEWIACJE I ZBOCZENIA 120 W ŚWIECIE ROŚLIN I ZWIERZĄT 162 ANTYKONCEPCJA I KASTRACJA 182 SEKSUOLOGIA 206 PRUDERIA, PRZESĄDY, PRAWO 225 jjawnia fakty, które zawsze chcieliście znać, choć ni? zawsze mieliście odwagę cło tego się przyznać; ^ jgg|) 1^ ki jest rekord świata w biuście? o ma rekord świata w ilości uwiedzionych kobiet? * razy może kobieta a ile mężczyzna? , 6 zwycięstwie nad Libijczykami władca XIX dynastii l/lineptah powrócił do Karnaku w Górnym Egipcie ze dobyczg w postaci 13 000 prgci należgcych db >okonanych przeciwników. Wydarzenie to zostało ^pamiętnione na słynnym obelisku w Karnaku: .^Ż allusów libijskich generałów: ó ;allusów obciętych Libijczykom: 6359 B :trusków zabitych, fallusów obciętych: 542 H Greków zabitych, fallusów ofiarowanych króloWi: 6TT SBN 83-900427-2-K