POLSKA W LITERATURZE UKRAIŃSKIEJ UKRAINA W LITERATURZE POLSKIEJ - ??/? Akademia Świętokrzyska im. Jana Kochanowskiego w Kielcach Filia w Piotrkowie Trybunalskim Instytut Filologii Polskiej POLSKA W LITERATURZE UKRAIŃSKIEJ -UKRAINA W LITERATURZE POLSKIEJ Materiały z sesji naukowej zorganizowanej w dniu 10-11 czerwca 2002 roku przez Instytut Filologii Polskiej Filii Akademii Świętokrzyskiej w Piotrkowie Trybunalskim pod redakcją Stanisława Fryciego liihlioteka Jagiellońska 1000664179 1000664179 Piotrków Trybunalski 2003 366OT Skład i formatowanie: Magdalena Markiewicz © Copyright by Naukowe Wydawnictwo Piotrkowskie przy Filii Akademii Świętokrzyskiej w Piotrkowie Trybunalskim, 2003 CRACOVIENSIS ISBN 83-88865-92-7 <*~ ?> ???? Naukowe Wydawnictwo Piotrkowskie ul. Iwaszkiewicza 1, 97-300 Piotrków Tryb. tel. (044) 732-70-47, 732-70-43, 732-70-46 http:// www.aspt.pl e-mail: wydawnictwo@aspt.pl Dystrybucja: Księgarnia: tel. (044) 732-74-99 e-mail: ksiegamia@aspt.pl Wyd. 1, nakład 150, ark. wyd. 10,5 Drak i oprawa: Poligrafia Filii Spis treści Wstęp I. Polska w literaturze ukraińskiej 1. Ołeksandr Rysak, Juliusz Słowacki w interpretacji Ołeny Pcziłki 2. Maria Mokłycja, Typologia ukraińskiego i polskiego modernizmu: twórczość Eugeniusza Małaniuka i JulianaTuwima 3. Iryna Konstantkiewycz, Polska w życiu i twórczości Maksy- ma Rylskiego 4. Switłana Krawczenko, Polska w życiu i twórczości ukraińskiej emigracji literackiej lat 20-30 XX wieku 5. Nadija Kołoszuk, O niektórych analogiach recepcji prozy obo- zowej i lagrowej w literaturach wschodniosłowiańskich II. Ukraina w literaturze polskiej 1. Zofia Ożóg-Winiarska, Jerzy Winiarski, Antropologiczny horyzont opisów Ukrainy w poezji epickiej do okresu dojrzałego romantyzmu 2. Danuta Bruska, Ukraina we wczesnej poezji Juliusza Sło- wackiego („Dumka ukraińska", „Piosnka dziewczyny kozackiej", „Żmija") 3. Elżbieta Stryjniak-Sztankóne, Przyroda ukraińska w „Marii" Antoniego Malczewskiego 4. Wojciech Piotrowski, Bogdan Chmielnicki i jego synowie jako bohaterowie literaccy polskiej beletrystyki z lat 1800-1850 Bibl. JagielL l 2004 BO ?% ? 5. Luiza Olander, Ukraina w twórczości Józefa Ignacego Kraszewskiego. Recepcja i poetyka 6. Bogusław Mucha, Ukraińcy w „Dziennikach" Stefana Żeromskiego 7. Witold Nawrocki, Strategie antystereotypizacyjne Marii Dąbrowskiej w dyskursie polsko-ukraińskim 8. Nadija Staszenko, Ukraina w życiu i twórczości Józefa Łobodowskiego 9. Andrzej Chruszczyński, Ukraina w twórczości Józefa Łobodowskiego - Polska w literaturze ukraińskiej - Ukraina w literaturze polskiej Materiały z sesji naukowej... pod red. S. Fryciego Hotrków Tryb. 2003 Prof. zw. dr hab. Stanisław Frycie Instytut Filologii Polskiej Filia Akademii Świętokrzyskiej w Piotrkowie Tryb. Wstęp W roku akademickim 2001/2002 Instytut Filologii Polskiej Filii Akademii Świętokrzyskiej w Piotrkowie Trybunalskim nawiązał owocną współpracę naukową ze slawistyką i ukrainistyką Wołyńskiego Uniwersytetu Państwowego im. Łesi Ukrainki w Łucku. W ramach tej współpracy postanowiono prowadzić wspólne badania poświęcone związkom kulturalnym polsko-ukraińskim oraz wizerunkowi Polski i Polaków w literaturze ukraińskiej i Ukrainy i Ukraińców w literaturze polskiej, nadto prześledzić obecność literatury polskiej w ukraińskim życiu kulturalnym i literatury ukraińskiej w polskim życiu kulturalnym. Efekty tych badań postanowiono upowszechniać we wspólnych publikacjach wydawanych przez Uniwersytet Wołyński w Łucku oraz Filię Akademii Świętokrzyskiej w Piotrkowie Trybunalskim. Pierwszą tego typu publikacją jest niniejsze wydawnictwo, które jest pokłosiem konferencji naukowej POLSKA W LITERATURZE UKRAIŃSKIEJ - UKRAINA W LITERATURZE POLSKIEJ zorganizowanej przez obie współpracujące ze sobą strony w Piotrkowie Trybunalskim w dniach 10-11 czerwca 2002 r. Podczas wspomnianej konferencji autorzy publikowanych tu, niekiedy w rozszerzonej wersji, referatów starali się prześledzić w wybranych dziełach literackich obraz Polski i Polaków oraz Ukrainy i Ukraińców kreowany przez wybitnych pisarzy polskich i ukraińskich w różnych okresach historycznych. Znane powszechnie fakty historyczne oraz podjęta w publikowanych tu pracach refleksja naukowa wskazują, że w historii narodu polskiego i ukraińskiego oraz w dziejach naszych wzajemnych stosunków sąsiedz- I Stanisław Fi ???? kich były momenty, które nas łączyły - były chlubne karty współpracy i współdziałania oraz wielowiekowe przenikanie się i oddziaływanie kultur: tradycji, obyczaju, literatury i języka i były także dramatyczne konflikty, które nas dzieliły, były historyczne zdarzenia inaczej postrzegane i oceniane przez Polaków i inaczej przez Ukraińców. Niektóre z nich, zwłaszcza te z najnowszej historii, budzą nadal kontrowersje i po dzień dzisiejszy są źródłem uprzedzeń między obu naszymi narodami, którym przyszło budować w swych nowych państwowościach demokratyczny ład społeczny i oparte na wzajemnej życzliwości i partnerstwie przyjazne stosunki sąsiedzkie. Jesteśmy przekonani, że upowszechniane w tej publikacji prace autorów z Uniwersytetu Wołyńskiego w Łucku (prof. O. Rysaka, prof. M. Mokłycji, prof. L. Olander, doc. I. Konstankiewycz, doc. S. Krawczenko, doc. N. Staszenko, dr N. Kołoszuk) oraz autorów z Instytutu Filologii Polskiej Filii Akademii Świętokrzyskiej w Piotrkowie Trybunalskim (dr Z. Ożóg-Winiarskiej i prof. J. Winiarskiego, dr D. Bruskiej, dr E. Stryj-niak-Sztankóne, dr W. Piotrowskiego, prof. B. Muchy, prof. W. Nawrockiego, prof. A. Chruszczyńskiego) oświetlają istotną cząstkę wspomnianych wyżej problemów typowych dla polsko-ukraińskich stosunków kulturowych i politycznych oraz przybliżają zainteresowanym wizerunek Polski w literaturze ukraińskiej i Ukrainy w literaturze polskiej. Zawarte w tych pracach ustalenia naukowe powinny więc sprzyjać eliminowaniu wzajemnych uprzedzeń i myślowych stereotypów w postrzeganiu Polski i Polaków przez Ukraińców oraz Ukrainy i Ukraińców przez Polaków, nadto służyć wzajemnemu zbliżeniu kulturalnemu. URZE UKRAIŃSKIEJ lUE Polska w literaturze ukraińskiej - Ukraina w literaturze polskiej Materiały z sesji naukowej... pod red. S. Fryciego Piotrków Tryb. 2003 Prof. dr hab. Ołeksandr Rysak Wołyński Uniwersytet Państwowy im. Łesi Ukrainki w Łucku Juliusz Słowacki w interpretacji (???? Fcziłhi W ybitna postać J. Słowackiego musiała zainteresować Ołenę Pcził-kę. Powodów było wiele: Słowacki pochodził z Wołynia, w jego twórczości dochodziły do głosu śmiałe idee wolnościowe i społeczne, interesowały Pcziłkę oczywiście również pomysły artystyczne polskiego romantyka. Właśnie to skłoniło Pcziłkę do napisania studiów o polskim poecie, które ukazały się w r. 1910 pod tytułem Juliusz Słowacki. Jego życie, twórczość i wzory utworów. Co zauważa w twórczości Juliusza Słowackiego Ołena Pcziłka? Jak ją interpretuje? Wychodząc od wzmianki o jubileuszu 100. urodzin poety, który Polacy obchodzili w końcu roku 1909, autorka pisze o szacunku, jaki go otaczał - nazywa go „majestatycznym, znanym poetą". Rozwijając tę myśl, Pcziłka zwraca uwagę, że Juliusz Słowacki należy do najbardziej utalentowanych poetów polskich. Zauważa i ten fakt, że sława Mickiewicza trochę przyćmiła sławę Słowackiego. Było i niezasłużone zapomnienie. Zdaniem badaczki, nastał czas renesansu i zainteresowania twórczością Słowackiego, która miała odświeżyć, nadać większe znaczenie ubogiej i w treść, i w uczucia poezji współczesnej. Twórczość J. Słowackiego rozpatruje Pcziłka jako bodziec powodujący rozwój zarówno ówczesnej polskiej, jak i ukraińskiej literatury. Taki pogląd jest całkowicie uzasadniony. Zgodnie z przyjętą metodologią O. Pcziłka przedstawia krótkie dane biograficzne o poecie. Pisze, że urodził się na Ukrainie, w niedużym miasteczku wołyńskim Krzemieńcu, który wówczas był ośrodkiem oświecenia na Wołyniu; uczył się w znanej szkole, która za podstawę miała dawne ko- 12 legium łacińsko-polskie (w tej szkole ojciec Słowackiego był profesorem). Zwróćmy uwagę, że O. Pcziłka chyba nie znała wszystkich materiałów dotyczących gimnazjum Krzemienieckiego, które niebawem przekształciło się w liceum, założone przez oświeconego bibliofila, pochodzącego z miasteczka Poryćk, Tadeusza - Ignacego - Cezara - Augustyna - Józefa - Jana - Nepomucena - Onufrego Czackiego (1765-1813). Badaczka ukazuje tradycje rodziny Słowackiego, w której doceniano rangę oświaty oraz literatury, informuje o twórczości literackiej ojca (pisał wiersze i utwory dramatyczne); zwraca też uwagę na wspaniałą przyrodę, w jakiej wzrastał mały Juliusz, na majestatyczną górę z ruinami zamku historycznego polskiej królowej Bony, żony Zygmunta I. Na tej podstawie mówi o klimacie romantycznym, w jakim wzrastał polski poeta. Słuszną jest uwaga O. Pcziłki, że Krzemieniec nie był „pustym" powiatowym zakątkiem, że to piękne miejsce, kto je zobaczył, już nigdy go nie zapomni. Badaczka mówi o wczesnej śmierci ojca i wychowaniu młodzieńca pod żeńską opieką. Dalej ukazuje jego pobyt w gimnazjum i w uniwersytecie w Wilnie. Z informacji O. Pcziłki poznajemy niektóre ciekawe szczegóły z jego biografii. Dowiadujemy się m.in. o zamiarze podróżowania po Europie Zachodniej. Ponieważ razem z nim chciała pojechać matka, od podróży „pod dozorem" odżegnywał się. Dalej O. Pcziłka informuje o pracy poety w Warszawie w kancelarii Komisji Skarbu, o polskim ruchu politycznym i wyjeździe Słowackiego z kraju. Wyjazd, zamierzony jako krótki, okazał się wyjazdem na zawsze. Prawdę mówiąc, jeśli chodzi o ruch polityczny, to O. Pcziłka wskazuje, że nie ma wiadomości o tym, by Juliusz Słowacki był członkiem jakiegoś stowarzyszenia politycznego. Nie informuje także o politycznych utworach tego czasu. Czy oznacza to, że nie znała niektórych faktów z życiorysu poety czy świadomie chciała uniknąć ostrych problemów politycznych? Współczesne literaturoznawstwo nie wątpi, że J. Słowacki miał związek z powstaniem listopadowym r. 1830-1831, jeździł bowiem z zadaniem zleconym przez przywódców powstania do Londynu i Paryża. Ze szczególnym współczuciem pisze O. Pcziłka o niedługim Juliusz Słowacki w interpretacji Ołeny Pcziłki 13 i smutnym spotkaniu matki i syna w r. 1848. Smutnym - bo syn był już chory i niebawem zmarł. Mówiąc o życiu osobistym poety za granicą badaczka dostrzega w nim pewną równowagę. Pisze, że nie można powiedzieć, żeby było gorzkie, ale i nie można powiedzieć, żeby było szczęśliwe. On kochał i jego kochali, ale, jak podkreśla O. Pcziłka, los nie dał mu pełnego miłości życia małżeńskiego - całe swoje życie był samotny. Badaczka wspomina grono kobiet, które pozostawiły w życiu poety pewien ślad: pierwszą kochaną- panią Śniadecką, Polkę, która mieszkała w Wilnie; Marię Wodzińską z którą w Szwajcarii nawiązał [...] przyjaźń serdeczną, Anielę Moszczyńską wielką bogaczkę poznaną we Florencji, która miała zostać narzeczoną J. Słowackiego; krótką miłość (jako szaloną burzę) z panią Bobrową; Szwajcarkę pannę Eglantynę Pattey... Mimo to samotnym skończył swoje życie. Kiedy zmarł, żadna bliska dusza nie była obok niego, nie opłakiwała go... W tym kontekście badaczka przytacza zwierzenia Słowackiego, który wyznawał: Kochanką która mnie kochała i którą kochałem najbardziej -była moja Muza. Z nią nie rozłączyliśmy się. Co dała ta kochanka poecie? - zastanawia się badaczka. - Co pozostało z tej miłości? O. Pcziłka podkreśla, że miłość ta uformowała różne oblicza lirycznego bohatera, różne jego myśli, doprowadzając do wspólnej dominanty twórczej - romantyzmu. Romantykiem byl on - pisze O. Pcziłka - w swoich pierwszych poematach na tematy bohaterskie, fantazyjne, a także w późniejszych utworach dramatycznych oraz w drobnych wierszach, w których romantycznie ukierunkowaną myśl często zabarwiała wyobraźnia. Badaczka uważa, że romantyczne były wszystkie myśli poety. Sprzyjała temu znajomość zachodnioeuropejskiej literatury romantycznej (Hugo, Byron oraz inni). Wzorem poety-romantyka w literaturze polskiej był dla niego Mickiewicz, który wskazał, jak wiele treści czerpać można z baśni i legend, jak postaciom zaczerpniętym z podań ludowych nadawać majestatyczne rysy. Autorka studium nie omija skomplikowanych stosunków między Słowackim i Mickiewiczem, którzy byli przedstawicielami jednej szkoły, 14 Ołeksandr towarzyszyła im ta sama Muza, chociaż, jak słusznie podkreśla O. Pcził-ka, Muza Mickiewicza wzniosła się chyba wyżej. Potwierdza to już wczesny utwór Mickiewicza Oda do młodości. Ale badaczka ceni także Muzę Słowackiego. Podkreśla, że jego utwory charakteryzuje porywająca, wyborna wyobraźnia, znakomity, wyrafinowany język wypracowany na wzorach zachodnioeuropejskich mistrzów słowa, co nadaje im szczególny urok. Zastanawiając się nad ideową wymową utworów poety, O. Pcziłka zwraca uwagę na obecne w nich treści patriotyczne. Patriotyczne zabarwienie - pisze - mają wszystkie większe utwory Słowackiego, przy tym w niektórych z nich, jak w tragedii „Lilia Weneda", albo w „Beniowskim" idee patriotyczne są silniej eksponowane. Tak było do czasu, wskazuje badaczka, dopóki poeta nie zainteresowa się mistycyzmem. Mówiąc o tym, O. Pcziłka ponownie porównuje twórczość Mickiewicza i Słowackiego i twierdzi, że ten ostatni mniej przesycił swoje utwory treściami mistycznymi. O. Pcziłka posługuje się charakterystyką porównawczą Dając dowody żywego zainteresowania problematyką komparaiystyczną porównuje również twórczość Słowackiego i Zygmunta Kjasińskiego. W 1845 r. Krasiński występował przeciw demokratycznym ruchom swoich rodaków. O. Pcziłka podkreśla, że Krasiński niechętnie odnosił się do ludu i szanował jedynie szlachtę. Przeciw Psalmom Krasińskiego występował J. Słowacki, zarzucając polskiej szlachcie utratę honoru i nikczemność. O. Pcziłka nie mogła nie zwrócić uwagi na fakt, że Słowacki urodzi się na Wołyniu, zastanawia się więc, w jaki sposób Ukraina wpisała się w twórczość polskiego poety. Badaczka uważa, że śladów tych trudno szukać, gdyż nie wiadomo czy Słowacki zastanawiał się nad swoimi związkami z Ukrainą. Z takim wyjaśnieniem nie można się zgodzić. Bowiem nie mógł pisarz ni< pamiętać o społeczno-narodowościowym kontekście swojej twórczości. Badaczka stopniowo odżegnuje się od swojej nie całkiem trafnej tezy przytacza wielką ilość przykładów tęsknoty artysty za ojczyzną, pisze < jego miłości do ukochanego wołyńskiego kraju. . Iuliusz Słowacki w interpretacji Ołeny Pcziłki 15 Zaprzeczając sobie, O. Pcziłka zaznacza, że: we wspomnieniach Słowackiego o Wołyniu, o pięknej przyrodzie tego kraju nie można jeszcze upatrywać świadectwa jego ukraińskiej tożsamości, choć w niektórych utworach poety jego myśl wracała do kraju i łudzi Ukrainy. Dowodzi tego pierwszy utwór Słowackiego Duma ukraińska (wierszowane opowiadanie o śmierci młodego Kozaka w falach Dniepru, gdy jego ukochaną Hankę zabrali w niewolę Tatarzy), w którym pojawił się temat ukraiński. ? potem przyszły, jak słusznie zauważa Ołena Pcziłka, większe utwory o treści ukraińskiej - dramat Mazepa, poemat z przeszłości Żmija - romans poetycki oparty na podaniach ukraińskich (w 6 pieśniach). Ołena Pcziłka krytycznie ocenia twórczość Słowackiego, wytykając na przykład, pewne błędy w poemacie Żmija. W poemacie tym są jednak, jak sądzi miejsca prawdziwie poetyckie dlatego czyta się go z zainteresowaniem. Stosując metodę komparatystyczna badaczka utrzymuje, że: 1) Mazepa Słowackiego jest inspirowany Mazepą Byrona; 2) Słowacki pisząc poemat Żmija, czytał Bopłeana i inne źródła historyczne; 3) gdyby Słowacki nie stał się tułaczem, to napisałby jeszcze wiele utworów o tematyce ukraińskiej. Słowacki, według Pcziłki, nie traktuje Kozaków ukraińskich złośliwie i nienawistnie. Kozacy - akcentuje -pojawiają się w twórczości Słowackiego jako bohaterskie rycerstwo, które budzi sympatię autora, a nie złe uczucia. Pojawia się tutaj uzasadniona potrzeba, by porównać tego autora z Sienkiewiczem. Ołena Pcziłka, ukazując Słowackiego jako człowieka i poetę, zwraca uwagę na zasadnicze cechy jego osobowości - pisze, że posiadał wyjątkowy talent i bogatą duszę. Skłonności do mistycyzmu (podobnie jak u Mickiewicza) wyjaśnia jego pobytem na obczyźnie i głęboką wiarą. Ołena Pcziłka swoje wywody analityczno-interpretacyjne uzupełnia własnymi przekładami utworów polskiego poety. Przetłumaczyła: 1) to, co wydało się jej najpiękniejszym; 2) wiersze, w których poeta wspomina swój kochany kraj wołyński. 1) 16 Ołeksandr Rysab I ul tusz Słowacki w interpretacji Ołeny Pcziłki 17 Do swego studium o Słowackim dodała następujące utwory: 1) W pamiętniku Zofii Bobrówny; 2) Jeżeli kiedy w tej mojej krainie...; 3) Kiedy płatek zrywać z kwiatek...; 4) Hymn; 5) Rozłączeni; 6) Fragment z tragedii Lilia Weneda (scenę III z I aktu). Przeprowadźmy analizę tłumaczenia wiersza Rozłączeni. O. Pcziłka zachowała najważniejsze komponenty struktury oryginału, nastrój, postaci, liryzm, częściowo - rytmiczno-melodyczny nastrój tę poetycznej spowiedzi. Gdzieniegdzie maksymalnie precyzyjnie przed stawiła poetyckie postaci. Pierwsza zwrotka, druga linijka - ???? ????? ???? ????? ????? ?????? stanowi absolutny odpowiednik orygi nału - Pomiędzy nami lata biały gołąb smutku. Maksymalnie zbliżone di >logia ukraińskiego i polskiego modernizmu... 25 sliimi. Dlatego wzajemny wpływ na ewolucję ich twórczości jest wykluczony. Tym wyraźniej rzuca się w oczy pewna wspólnota pomiędzy twórczymi paletami obu artystów. Niewątpliwie wspólnota nie może być /ukorzeniona w zjawiskach, na podstawie których ukształtowała się twórczość Małaniuka i Tuwima. Droga twórcza tych poetów została wy-tyczona zupełnie odrębnie, przy różnych życiowych i estetycznych oko-l II /ilościach. Niewątpliwie wspólnota ma o wiele głębsze korzenie, gdyż pokrewieństwo artystów ma przede wszystkim grunt psychologiczny. Małaniuk i Tuwim - to wyraźnie ukształtowani ekspresjoniści. Hkspresjonizm jako metoda i kierunek artystyczny XX wieku został ukształtowany w toku samouświadomienia i artystycznej obiektywizacji emocjonalnego typu psychologicznego. Są ludzie, których możemy na-/w;ić naturalnymi ekspresjonistami, o ile są zdolni do pewnego typu sto-Iimków ze światem. Przez artystów posiadających emocjonalny typ psy-I hologiczny została ukształtowana estetyka i teoria ekspresjonizmu. Ale pomiędzy granicami kierunku tacy artyści, ruszając każdy swoją drogą, Wcześniej lub później znajdują w twórczości ekspresywny (a w niektó-rych okolicznościach ekspresjonistyczny) styl. Jeżeli zapytać o przyna-li /ność Małaniuka i Tuwima do jednych lub innych zjawisk modernizmu (oczywiście każdy artysta jest organiczną częścią swojej epoki, i dla zro-ninienia istoty twórczości trzeba najpierw ustalić jego miejsce w procesie literackim swego czasu), natychmiast napotyka się na spore trudności. I o, że Tuwim i Małaniuk należą do ekspresjonizmu XX wieku, wymaga leszcze udowodnienia. A jednak nawet radzieccy autorzy historii polskiej literatury, którzy zmuszeni byli według wskazówek podporządkować każdą twórczość walce klasowej, uznali, że groteskowe napięcie wielu wierszy Tuwima spokrewnią go z ekspresjonistami niemieckimi [4, 303]. ( liociaż czuły liryk i satyryk-tępiciel Tuwim lekko wpisywał się w ???? izm [2, 43], zawsze jednak akcentował światopogląd materialistyczny. ? le radzieccy badacze odnaleźli również „obrazy naturalistyczne" i cha-i.ikter anarchiczny [1, 19]. Oprócz przynależności Tuwima do skaman-d rytów, którzy przeciwstawiali się Młodej Polsce oraz symbolizmowi w ogóle i nie zadeklarowali swojej przynależności do któregoś kierunku modernistycznego, polscy literaturoznawcy zwracali uwagę na formalne eksperymenty i na tej podstawie przeprowadzali paralele z futuryzmem. () ekspresjonizmie w twórczości Tuwima, o ile mi wiadomo, była mowa 26 Maria Mokłyc typologia ukraińskiego i polskiego modernizmu... 27 tylko na poziomie często zauważanych w niej elementów ekspresywno ści. Nie mniej skomplikowane było traktowanie twórczości Małaniuka imię poety przez dłuższy czas było traktowane jako tabu, a jeg< twórczość była rozważana (i nadal jest rozpatrywana, co prawda zupełni inaczej) tylko pod względem światopoglądowym, historiozoficznym politycznym itd. Nawet fakt przynależności do szkoły praskiej, związek neoklasykami nie zachęcał badaczy do głębszego rozważania problem modernizm Eugeniusza Małaniuka. Przeprowadzone przez nas badani uzasadniają jego przynależność właśnie do ekspresjonizmu. Portret Tuwima w wykonaniu Małaniuka oczywiście pojawił się be jakiegoś konkretnego związku z ekspresjonizmem jako kierunkiem lite ratury XX wieku. Tutaj decydujące było psychologiczne pokrewieństwc Małaniuk trafnie obserwuje ludzi posiadających psychologię podobną c własnej. Nie chodzi tu o względne pokrewieństwo dusz, nie chodzi tu zgodność poglądów, pozycji estetycznych. Tutaj ma miejsce przeć wszystkim pokrewieństwo psychologiczne. Jeżeli pilniej przypatrzyć się portretowi Tuwima, zauważymy nagr< madzenie cech charakterystycznych dla człowieka o emocjonalnym typ psychologicznym. Właśnie taki człowiek został opisany przez fachowyc psychologów, przede wszystkim przez autora koncepcji typów psychoh gicznych K. G. Junga [6, 7]. Dla takiego człowieka nie ma ratunku, dopól jego emocje nie ochłoną Takiego człowieka nie można uciszyć w uczuciac [7, 15]. Jego największym problemem jest wyładowanie nadmiernych em< cji, które ciągle burzą się w świecie wewnętrznym. Jeżeli emocje realizu się w twórczości - wtedy powstaje hiperbolizowane przedstawienie rzecz wistości, zaostrzenie groteski, totalne i globalne konfliktowanie. Przyciąganie-odpychanie twórczych osobowości, bardzo często pn ciągające uwagę czytelników konkretnych utworów lub biografii twi czych, ma podłoże psychologiczne. Wśród ludzi różnych psychologie nych typów są oponenci, którzy nie potrafią porozumieć się nawzajem, ile zawsze rozmawiają obcymi językami. Ludzie o jednakowym psych logicznym typie przyciągają się nawzajem, mają odczucie ciepła w sw jej obecności, komfort psychiczny. W takim przypadku rozbieżno: światopoglądowe tracą swoją aktualność. Pomiędzy twórczością Małaniuka i Tuwima łatwo przeprowadzić p ralele. Jest to istotny temat, do którego wstęp stanowi ten artykuł. Ob dwaj budują swoją twórczość na podstawie, którą można przede wszystkim określić słowem krzyk (pojęcie to, dzięki słynnemu obrazowi E. Mimcha, stało się znakiem rozpoznawczym dla sztuki ekspresjonizmu). Poezja Małaniuka i Tuwima najpierw budowana jest intonacyjnie na l i/yku. Dominuje chęć dokrzyczenia się do ludzi, do współczesnych, M vi lecenia ich ze stanu obojętności, otworzenia oczu na istnienie trans- • • ndentnej tragedii. Dlatego bardzo wiele jest apeli, przywoływań, gróźb i Innych emocjonalnych okrzyków. Ty, który masz nerwy - bandurę, /w czyim ??? niewolnik szlocha... /...Nagarbowane - garbuj! Nie, nie umrzesz ty. \Lukiem Przeklętym /Będziesz męką wymierzać wieki. Przeraźcie się! Sąd w. skończył/I kara idzie, i gniew wiruje. Czyżby kałużą Rosji /Zamrze twoja \ rrokość?... / Powstań, jak niegdyś! Karaj i karaj! Woda i ogień niech dzi- ?§ ciało skręcą. I pod żelaznym niebem burzy się / Proroczy krzyk. /Iw "nu przekleństwo i wyzwanie. Niesamowitym krzykiem krwi / Rozdarły %i\' usta Twoje. krsyk (zbiorek Siódma jesień), Krzyczę (Czwarty tom wierszy) -już «mmc te tytuły utworów Juliana Tuwima świadczą o takim samym nastawi» mu wobec świata, jak u Eugeniusza Małaniuka. Dlatego swoje wier-••/<• nazywa wściekłymi psami (Słowem w krew!). Krtyk to odtworzenie nadmiaru emocjonalnej intonacji, zbudowanej mi okrzykach i kontrastach, ale jest to również i pozycja życiowa: krzy-c/uć, bo nie jest obojętnie, bo dotyka się tego, co boli, bo świat jest nie-? l< konały, bo się pragnie dokrzyczeć do ludzi, ukazać im źródło świato- i niedoskonałości. Dlatego nie jest przypadkiem to, że u Małaniuka i u I UWima za słowem krzyk ukazuje się słowo krew. Krwawa paleta twór- • ?? ? obu poetów od razu rzuca się w oczy. Świat jest purpurowy, jeżeli ?? zachodu słońca albo jesiennych liści, to od pożaru, ale zawsze w i oloizc purpurowym jest odcień i posmak krwi. Znów zachód burzliwy, ">? ./"/»;? v, /Znów wróży krwią liter (E. Małaniuk, Złowieszcze), Krwawi- logia ukraińskiego i polskiego modernizmu... oo wielu hymnów poświęconych przyrodzie, w których odzwierciedla się icl umiejętność rozpływania się w świecie natury, odczucia, że jest się natural cząstką otaczającego świata, otrzymującą impulsy życiowe od świata p: rody. Drugie znaczenie: obydwaj poeci to przedstawiciele świata natury świecie miejskim. Ani Małaniuk, ani Tuwim nie są wielbicielami miej skiego życia (ten fakt, między innymi, wyraźnie oddziela Tuwima od turyzmu, który chętnie śpiewał hymny na cześć miasta). Świat miasta świat społeczeństwa zawsze niedoskonały i tragiczny. Miasto i przyn to dwa bieguny, dwa równie silne bodźce emocji. Przyroda przywołuj ekstazę; miasto, społeczeństwo - gniew i nienawiść i inne negatywni uczucia. Wreszcie określenie naturalność można zastosować do relac międzyosobowych. Małaniuk i Tuwim - to ludzie otwarci, szczerz; przyjaźni, przyciągający do siebie wielu ludzi, potrafiący ogrzać icl swoim ciepłem emocjonalnym. Ludzkość, tłum, gromada wzbud: gniew, nienawiść i mroczne wizje; poszczególny człowiek zawsze wzb dza głębokie współczucie. Tuwim i Małaniuk to poeci stojący na wszechświatowym przed (wiersz Tuwima Krzyczę). Odbiorcą ich pełnego emocji przekazu je: cała ludzkość, chociaż ubolewają oni najbardziej nad losem własnej oj czyzny. W związku z tym warto zaakcentować, że problem zaangażow; nia politycznego poezji Małaniuka i Tuwima, który tak lub inaczej je^ rozważany w krytyce i rozprawach o twórczości obu poetów, trzeba roj wiązywać ze względu na psychologię. Poeci ci unikali walki polityczni ale wbrew ich woli zostali wciągnięci w nią, bowiem zawsze mieli głi bokie poczucie krzywdy społecznej. Stan otaczającego ich świata nigdy n| był im obojętny. Główna namiętność sięga zawsze głębiej, niż jakiekolwi ruchy polityczne - to odczucie pokrewieństwa z ziemią ojczystą, za ktć Małaniuk i Tuwim cierpią głęboko, tak jak większość ludzi cierpi z powód osobistych problemów i wydarzeń. Ukraina dla Małaniuka, Polska dla Tl wima to stałe źródło natchnienia {Madonna Ziemska Małaniuka, Kwiaty Pa skie Tuwima) i przyczyna tragicznych uczuć. Z gniewem i sarkazmem poej ci opisują mieszczuchów, obojętność i nicość, które prowadzą do negatyv nych zjawisk i utraty wolności {Drugie posłanie Małaniuka i Bal w operi Tuwima). Ojczyzna - to wieczny ból i największa radość życia. Małaniuk i Tuwim to poeci, których życiorysy są współbrzmiące tyle, o ile ich los w pierwszej połowie XX wieku został określony przi historię. Te barwne, wyraziste postacie stanowią swoiste centrum emocjonalne literatury ludowej swego czasu, ich jednakowy stosunek do lata tworzy liczne wspólne cechy w motywach, obrazach i stylizacyj-? vi li zasobach. i Jtoratura: ? ?.?????????? ?., ?????? ?????? ??????. - ?.: ???-?? ?? ???????, 1960.-109 ?. .' ??????????? ?.?., ????????????? ? ??????????? ???????? ????????? ??????. - ?.: ??????? ?????, 1979. - 176 ?. ? ???????? ?.?., ????? ????? / ??????? ????????? ???????????. -?.: ?????, 1969.-?.2.-?.294-317. ? ??????? ?????, ????? ???????. ???????. - ????????? ??????????? ??????????? ? ??????????, 1991. - 448 ?. > ??????? ?., ????? ??????? / ??????? ?., ????????? ? ????????? ???????????? XX ????????. 4.1. ?????????? ??????????. -?????:????, 1999. (> ??????? ?.?., ????????? ?? ?????????. ?????????. ??????????. ? ???????. - ?????, ???-?? ???, 1998. - 295 ?. / ?'???? ?????, ??? ? ????? / ????? ?., ??? ???????? ?? ?????????. - ?.: ??????, 1990. - ?.385-400. ? ????? ?., ??????? ??????. - ?.: ???-?? ???.???, 1963. - 300 ?. 9 ? )?? ?.?., ??????????????? ?????: ???. ? ???. - ???: ??????, ?.: ? ????????-???????, 1995. -716 ?. ?) ??? ?.?., ???????????? ??????. ????????????? ??????????: ?? ?????? ? ????????. -?.: ?????, 1995. - 228. 11. Julian Tuwim, Dzieła. Tom 1. Czytelnik, 1995. Polska w literaturze ukraińskiej - Ukraina w literaturze polskiej Materiały z sesji naukowej... pod red. S. Fryciego r.otrkówTryb. 2003 ???, dr Iryna Konstankiewycz Wołyński Uniwersytet Państwowy 1111 Lesi Ukrainki w Łucku i'niska w życiu i twórczości Maksyma Rylskiego S ^ztuka tłumaczenia - taką symboliczną nazwę ma wydany r.1975 zbiór .niykułów poświęconych problemom tłumaczenia literatury pięknej. i i «la wysoka sztuka potrzebuje centralnej postaci - Mistrza, nie rze- slnika i wyznawcy. Niewielu jest w ukraińskiej (i nie tylko ukraiń- i u |) literaturze twórców, godnych takiego wysokiego tytułu, jaki nosi M.iksym Rylski. Zacytujmy wybitnego ukraińskiego liryka, Włodzimie-1/.11 Sosiurę: [...] lubię go jak tłumacza. To on, Rylski, jest geniuszem. Jest upojenie w procesie tworzenia i jest upojenie, kiedy czytasz stworzone przez innych dzieła. Z takim zadowoleniem, od pierwszego do ostatniego wiersza, przeczytałem tłumaczenie „Pana Tadeusza" Mickiewicza. Nie zrobione, a właśnie stworzone przez Maksyma Rylskiego1. Posługując się kategoriami teorii komunikacji, głównymi figurami liii inckiego procesu są Autor i Czytelnik. Między nimi - Tekst. Ale jest i- ? fc jedna sfera, która odkrywa Czytelnikowi szerokość obcych lite-I 'i IM. wyprowadza go zza granicy „swego", robi „cudze" nie cudzym, a Mi ??? ? drogim - Tłumacz. Potężne duchowe impulsy obcych literatur pi ' obraża on w elementy kulturalnego istnienia swego narodu, zmienia ? ii łowne „szaty", dając nowe życie arcydziełom. • ibccnie teoretycy przekładu spierają się, jakie ma być „idealne tłu- /cnie" - czy musi „niewolniczo" dokładnie odtwarzać tekst orygina- ' I Urr. ??: ??????? ?., ????. - ?.: ??????, 1995. - ?. 293-294. 32 Iryna Konstankiewyi łu, czy przeciwnie - „konkurować" z nim, tworząc w innej literatur: nowy tekst, odpowiednik oryginału. Ale każda krańcowość jest niebe: pieczna bo - jak pisał L. Nowyczenko w przedmowie do wspomniani książki - w taki sposób można zetrzeć pył ze skrzydeł tego motyla, co nazywt się poezja (s.26). Niewątpliwie jest tu potrzebny prawdziwy talent: talent " teracki i tłumaczeniowy. Takim prawdziwym mistrzem był Maksym Ryls a ulubioną literaturą, z której tłumaczył, była literatura polska. Trudno przedstawić kształtowanie się indywidualności tego wybitne go ukraińskiego poety i jego wspaniałej twórczości bez związku z polski literaturą i kulturą. Wydaje się, że dla jego biografii twórczej wcale ni jest właściwy wyraz „wpływ" na określenie tych relacji — takim mnć stwem nitek jest przepleciony los poety z kulturą polskiego narodi Oczywiście, w jednym wystąpieniu niemożliwe jest nawet ogólne zakre sienie granicy wielkiego i ważnego problemu, który nosi nazwę Polska i życiu i twórczości Maksyma Rylskiego. Dlatego przedstawiamy w skró^ cie tylko niektóre jego aspekty. 1. Rozpoczniemy od życiorysu. Maksym Rylski urodził się w rodzin Tadeusza, syna Czesława Rylskiego, zamożnego szlachcica, co ożenił s z prostą chłopką i przyczynił się do rozpowszechnienia narodowego n chu na Ukrainie. Na katolika Rylskiego sypały się donosy, że otworzj szkołę dla prawosławnych, gdzie uczą się w języku ukraińskim . W jednym z autobiograficznych artykułów poeta przypomina: Pisa czytać najpierw uczył mnie ojciec i — dziwna rzecz u nas w tych czasach -to język ukraińskł. Właśnie ojcu zawdzięczał Maksym Rylski to, że w dz ciństwie znalazł się wśród wybitnych działaczy ukraińskiej kultury - Mikoł Łysenki, Mychajła Maksymowicza, Włodzimierza Antonowycza, Mychą Staryckiego, Pawła Żyteckiego i innych. Na jego oczach tworzyła się histo Ukrainy, a więc imię przyszły poeta otrzymał historyczne: Nazwano mnie Maksymem - wspominał w autobiograficznych materiałach -jak jednego bohatera naszej przeszłości, Maksyma Żeleźniaka. Imię dobrał dla mnie ojciec z swoimi towarzyszami - Łysenkiem, Antonowiczem . V, >lska w życiu i U o 33 I Ma wyboru takiego imienia była jeszcze inna podstawa - rodzinne opowieści Rylskich. Taki mało znany fakt odnalazł kiedyś L. Nowyczen-111 i przedstawił na obradach Oddziału Ukraińskiej Literatury XX w. hi-(.min Literatury im. T. G. Szewczenki ANUkrainy. Według tych opowie-? i jeden z przodków Maksyma Rylskiego brał udział w krwawych /dni /aniach 1768 roku, wchodząc w skład wojsk Konfederacji Barskiej. W jednej /. walk z powstańcami był wzięty do niewoli i skazany na śmierć, ale /ustał wypuszczony na wolność przez przywódcę koliszczyzny Maksyma Żeleźniaka. Złożone przez przodka Rylskich śluby spowodowały, że zrzekł »ie swego bogactwa i do końca życia był kobziarzem. <) tej romantyczno-dramatycznej legendzie o Romualdzie Rylskim do-"i.ulujemy się z artykułu Tadeusza Rylskiego Opowiadania świadka o i" \.'godach w czasie koliszczyzny. Wtedy 14 letniemu uczniowi humańskie-r> Kolegium Bazyliańskiego udało się uratować od śmierci z rąk hajdama-l ów, ponieważ zaśpiewał pieśń ???????? ????, ???? ???????? ????. I >|>(,vvieść tę zapisał syn, Teodor Rylski, ogłosił drukiem prawnuk, Tadeusz, II ??/wierciedliło się to zdarzenie w imieniu praprawnuka Maksyma. O dawnej i słynnej rodzinie Rylskiego napisano dość dużo. Przedni idiem badań historyczno-literackich były także dokumenty i opowieści mi I/inne. Wiadomości o drzewie genealogicznym Rylskich podaje polski uiwca rodzin szlacheckich, jezuita Kasper Nesiecki. On właśnie wskaże na ich gniazdo rodzinne - wieś Rylckie koło Rawy (teraz Rawa-Ruska koło Lwowa). Badacz ten zwraca uwagę na żytomierską linię, któ-? i przedstawiciele mieszkali później także na Kijowszczyźnie. Pisze o nich Orest Lewicki: Rodzina Rylskich jest starożytna na Ukrainie, jeden z /?\??? w życiu i twórczości Maksyma Rylskiego ?5 m/4-111 /. klasyką ukraińską i rosyjską, stają się ulubioną literaturą poety. Nic bez powodu zatrzymaliśmy się na dziecięcych latach Maksyma kiego. O. Biłecki stwierdził: Rylski bardzo wiele zawdzięcza [...] ? ?'????????? z dzieciństwa i wpływom przeczytanych książek . Obco- wrtiiic od wczesnych lat z literaturą i kulturą polską wpłynęło bardzo wy- Ki/i i u- na całą twórczość Maksyma Rylskiego. Później poeta pogłębił tę znajomość - od literackich utworów do oso-hlulycli kontaktów i przyjaźni z działaczami kultury polskiej. Osiem razy odwiedził Polskę, przyjaźnił się z wieloma poetami, uczonymi, artystami. v\ i,.(I nich byli: Julian Tuwim, Tadeusz Boy-Żeleński, Leon Pasternak, p| Wacław Kubacki i wielu innych. pi. .i Jestem radosny i dumny - pisał Rylski - że pozostaję w towarzyskich stosunkach z Władysławem Broniewskim, Leonem Kruczkowskim, Jerzym Putramentem i innymi polskimi poetami, z wybitnymi polskimi literaturoznawcami. Bardzo uradowała mnie pochwalna wzmianka Jarosława Iwaszkiewicza o rosyjskim i ukraińskim dwutomowym wydaniu utworów Juliusza Słowackiego, pod moją redakcją Każda moja podróż do Polski zwiększa moją przyjaźń i szacunek do wielkiego narodu polskiego... 2. Jeszcze jednym, i na pewno najważniejszym dla naszego tematu, i ipoktem, od którego rozpoczęliśmy nasze rozważania, była działalność ? ??? lądowa Maksyma Rylskiego. Tłumaczył polską klasykę, na przy-I l xl takie poetyckie arcydzieła, jak Sonety krymskie, Konrad Wallenrod, r,,n iadeusz A. Mickiewicza, Beniowski J. Słowackiego, Kwiaty polskie I Tuwima i in. Sekrety translatorskiego mistrzostwa M. Rylskiego są do-i ładnie zbadane, dlatego nie będę się na nich zatrzymywać. (ilęboki znawca i zawodowy badacz literatury polskiej G. Werwes w ?? ? ? kule A. Mickiewicz w literaturze ukraińskiej stwierdził: Jak wiadomo, trudności przekładu polskiej poezji na język ukraiński tkwią w różnicy systemu wierszowania - sylabicz-nego polskiego i sylabotonicznego w poezji ukraińskiej. 10 ??????? ?., ????.- K.,1995. -Cli. " ??? ????. -?. 301. / 36 Iryna Konstankiewyc Utrwalenie w polskiej poezji sylabicznego systemu wierszowania polega na stabilizacji akcentów w języku polskim. Wykorzystywać powszechnie wiadome rozmiary w naszym systemie wierszowania w celu urozmaicenia rytmiki swoich wierszy polscy poeci nie mogą. Dlatego szukają oni innych sposobów. Rzecz jasna, że rozmowy o „ dokładnym przelaniu rozmiarów" polskiej poezji zasobami sylabotonicznego wierszowania -prowadzą do nieporozumienia. Oczywiście, że przy takich urozmaiceniach rytmicznych bogactw wiersza sylabicznego rozmowa o „dokładnym przelaniu rozmiarów " poezji Mickiewicza może dotyczyć tylko doboru odpowiednich rozmiarów wiersza sylabotonicznego . Rylski odwołuje się do nowych sposobów odtwarzania polskiej syl biki, szczególnie w przekładzie Pana Tadeusza. Nie przekazuje oryginaŁ ślepo, krok za krokiem, wiersz za wierszem. Pragnąc jak najlepiej uchr nić piękno i treść oryginału, Rylski często wykorzystuje chwyty, które Werwes nazywa kompensacją obrazu, centralnym sekretem przekłada wym Maksyma Rylskiego, przy którym obrazy czy charakterystyczne zwroty jeżyka, pominięte w pewnym miejscu, wprowadzane są w najbliższe miejsca sąsiednie. Czasem ukraiński poeta zmienia obrazy oryginału na pełnowartościowe, bliskie duchem i charakterem . 3. Następny dział twórczych związków, które łączą wielkiego ukrai skiego poetę-akademika z kulturą polską- to wieloletnia owocna dział ność mająca na celu wydanie utworów polskich twórców na Ukraini Wśród ukraińskich poetów Maksym Rylski, bez wątpienia, był jednym największych znawców i popularyzatorów literatury polskiej. Był on a~ torem wielu artykułów o A. Mickiewiczu, J. Słowackim, M. Konopni kiej, J. Tuwimie, W. Broniewskim14. Był także redaktorem i autorem 12 ?????? ?., ???? ???????? ? ??????????? ??????????. - ?., 1955. 235-236. 13 ?????? ?., ???????? ?????????? ? ???????. - ?., 1985. - ?. 375. 14 ????.: ?. ???????? ? ???? «??? ??????» /????? ? ????????? - 1925 ? 3; ??? ?????? ? ?????????.—?., 1955; ????? ??????????? / ? ??.: ? /*( lisku w życiu i twórczości Maksyma Rylskiego 37 lykulów wstępnych do wielu wydań utworów klasyków i współczesnych i... h>w w języku rosyjskim i ukraińskim15. < >|)K)cz obszernych wydań utworów A. Mickiewicza, artykułów i od-i/siow naukowych poświęconych klasyce literatury polskiej, w polu iw i nczych zainteresowań Rylskiego znalazła się także gwiazda pierwszej poetyckiej wielkości, Juliusz Słowacki. Maksym Rylski jeszcze w 1947 Kiku w artykule My i sąsiedzi ubolewał, że tego geniusza tak mało u nas / Pod redakcją M. Rylskiego w Kijowie wyszło kilka wydań utwo-fow Słowackiego: Wybrane utwory (1952), Wybrane utwory w 2-ch to-liiin ii (1959), Wybrane utworyyi 2-ch tomach (1960) - te ostatnie z jego |rtykułem wstępnym. We wrześniu 1959 roku M. Rylski brał udział w sesji jubileuszowej AN I IKSK w Krzemieńcu, poświęconej 150-leciu urodzin J. Słowackiego. Tu, w Uji /y/nie autora Beniowskiego, wystąpił on z odczytem Juliusz Słowacki -forta, humanista. A w listopadzie zwiedził Warszawę, gdzie wygłosił od-i /yl Juliusz Słowacki i ukraińska poezja. Spod pióra poety wyszły przekłady kilku wierszy J. Słowackiego i kilku pieśni Beniowskiego. Z wielkim zamiłowaniem odnosił się M. Rylski do współczesnej mu lite- v polskiej, m.in. do twórczości J. Tuwima, którego poznał osobiście w dniu odsłonięcia pomnika Adama Mickiewicza w Warszawie (1950). Pisał i< mm: Czuły liryk i dowcipny, aż bezlitosny, satyryk, piewca intymnych ludzkich uczuć i płomienny trybun, śmiały eksperymentator w języku i wierszowaniu i nieskazitelny mistrz klasycznej formy, autor łagodno-żartobliwych utworów dla dzieci i bardzo skomplikowanego poematu „Kwiaty polskie", twórca z oryginalną indywidualnością, czasem bardzo subiektywny, i autor pięknych przekładów „Słowa o wyprawie Igora", Pusz- "? ??????? ?. ?????????: ? 4-? ?.—M., 1959. -??; ?????'???? ?????. ?? 150-I??'?? ?. ??????????? /???????.- 1959.- ? 9; ????? ??? ????? (??? ?. ??????)/ ? ??.: ????? ?. ??????? ??????. ?., 1963 ????. (???????? ?? ??: ?????? ?. ? ?? >?,???? ?????????? ? ???????. - ?.: ???. ??????????, 1985. - ?. 362). s ???????? ?. ??????? ??????.-?????, 1941; ???????? ?. ??????? ?????: ? ? \ ?.-?., 1955; ?????????? ?. ??????? ?????: ? 2-? ?.-?., 1959; ??????? ? ( ???. ???.: ? 5-?? ?.-?., 1948-1954; ????????? ?. ???? ???.: ? 2-? ?.-?., ?")()() ????. (?????? ?). 38 Iryna Konstankiewyc •hkii w życiu i twórczości Maksyma Rylskiego 39 kina, Niekrasowa, Gogola, Majakowskiego, żartobliwo-naukowych utworów „Polskiego słownika pijackiego" i „Magicznej antologii" - i to wszystko w jednej osobie!, Niejedna grupa i szkoła sztuki nie mogły nie wybrać tego, co nazywałA się Tuwimem - z zachwytem mówił Rylski o wybitnym polskim poecii^ Poezje wybrane J. Tuwima w języku ukraińskim wysoko ocenił JarosłavJ Iwaszkiewicz i wielu innych polskich twórców. W tomie czternastym 20-tomowego zbioru utworów M. Rylskiegl prawie połowę stanowią artykuły i wstępy o literaturze polskiej. Oprócj obszernych prac o A. Mickiewiczu i J. Słowackim, są to: Maria Kono\ nicka, Książka o współczesnych polskich poetach, Wiersze polskich etów, Pamięci Leona Kruczkowskiego, Słowo o poecie (artykuł wstęp: do Wybranych poezji J. Tuwima). W ukraińskiej i polskiej prasie systematycznie drukowane były je artykuły o bratnim kraju, jego kulturze, towarzyskich kontaktach Ukrainą. Oto niektóre z nich: Odrodzona Polska, W atmosferze towa skiej współpracy, Potężne skrzydła naszej przyjaźni, W gościach u towi rzyszy, W bratniej Polsce. Od 1958 roku M. Rylski prowadził oddział Towarzystwa Przyj Radziecko-Polskiej i był jednym z jego założycieli. Jego praca w dz: dżinie popularyzacji literatury polskiej charakteryzowała się prawdzi entuzjazmem i przyniosła wspaniałe rezultaty. 4. Oprócz przekładów i wydań utworów polskich poetów, na specj ną uwagę zasługują motywy polskie w twórczości Maksyma Rylskie; Przenikają one do wszystkich oryginalnych jego utworów poetycki wchodzą jako oddzielne rozdziały do prawie wszystkich zbiorków lit rackich, często wprowadzając twórcze oświetlenie i barwiąc liryczny I wierszy. Chętnie wykorzystuje on tematy klasycznej polskiej poezji, sługując się asocjacjami rozmaitego planu - od światłej przezroczysto Chopinowych walców do głębokich filozoficznych aluzyj na temat tw czości J. Słowackiego, czy S. Wyspiańskiego. Największy wpływ na d] robek Rylskiego ma twórczość Adama Mickiewicza, szczególnie Tadeusz. Artykuł M. Rylskiego w zbiorku literackim Autorzy świah Mickiewiczowi (Warszawa, 1962) rozpoczyna się takimi znamienn; słowami: Bywają poeci, którzy towarzyszą nam całe życie. Takim poi był i jest dla mnie Adam Mickiewicz. A swoją pracę nad przekładem Pa, liuhiisza nazywa dalej jedną z najgłówniej szych spraw swego życia, do ?? i /nów powraca, aby odnaleźć wady i osiągnąć maksymalne artystycz-ii, lii\. naści16. . /interesowanie się Mickiewiczem - powiedział jeden z najwybitniej-isyt li l Ikraińskich slawistów, Grygorij Werwes - zaczęło się dla Rylskie-jfi> /;/.• w okresie pierwszych świadomych lat życia. Reminiscencje ze Ste-JNhr akermańskich zauważyliśmy w zbiorku Na białych wyspach I u \ korzystanie przez analogię do suchy ocean - błękitny ocean niebieski, ni. mierzony), a także w poemacie Na skaju lasu (1918), gdzie mamy i > 1111111 scencje z Pana Tadeusza: ????????, ??? ? ???????????? ??? (?????? ???????), ????? ??? ???????, ? ????????? ?? ?????? ????? ???????? ? ????????? ???????? ?????? ????, ?? ?? ???? ???????, ? ???? ????? ? ??????, ?? ???????... (????????? ??? ???? ? ??????, ??? ??????? ????? ???? ?? ????)" /.\interesowanie się polskim klasykiem staje się z czasem jednym z głównych motywów twórczości M. Rylskiego, zespalając w całość z in-n .mi „polskimi" aluzjami, które będą podstawą do stworzenia oryginal-|yi 11 wierszy i poematów. leden z takich twórczych impulsów, zwanych przekładami Mickiewi- • potwierdza G. Werwes, badając historię napisania wielkiego dzieła M Rylskiego-poematu Maryna. W wierszu I znów Tadeusza rozwinąłem poeta powie: właśnie prze-i i u I lakiej szlacheckiej epopei skłonił go do stworzenia poematu: ???? ? ????? ?????????, ?? ???? ????? ??????? ????? ????? ????????? ???????. ???? ?????, ?????, ?? ????? ????, ? ???? ????????. ??? ???? ????????? ???????? -?.296. "' ?????? ?., ???????? ?????????? ? ???????. - ?., 1985. " ??? ????.-?. 364. 40 Iryna Konstankiewycl ????, - ?? ?????? ? ???? ???? ?????? ???????, ?? ????? ????????... ???????? ????, ???? ??? ?????, ??????????? ? ?????? ????????, ? ? ????? ????? ?????? ????????? ??????? ??? ????? ? ??????. Oczywiście, że rodzaj przyszłego utworu - zaznacza uczony - którego celem było odtworzenie roli jednostki w historii, był malowany pod wpływem „przekładanego już wielkiego epicznego poematu%. Twórczość wielkiego polskiego poety wywarła wielki wpływ na orjl ginalną poezję Maksyma Rylskiego. Reminiscencje z Mickiewicza zna dziemy w jego wczesnych utworach (Na białych wyspach, Niebieska da Pod gwiazdami jesieni, poemat Na skraju lasu i in.), a także w ostatnie zbiorach literackich (Łozy i winogrona, Hołosiwska jesień). Szczególi istotną rolę w twórczości Rylskiego odgrywał poemat Pan Tadeusz, kto] należał do jego ulubionych utworów ze światowej klasyki. Wiele wspólnych cech z twórczością Mickiewicza dało powody ( Werwesowi do takiego wniosku: Charakterem zdolności Maksym Rylski w pewnej mierze przypomina Mickiewicza. Piękny, napełniony jasną myślą epiczny spokój, pilny wzrok, który zauważa najmniejsze zmiany w życiu, poetyczne uczucie, wspaniała melodia wiersza, a głównie - gorący patriotyzm najlepszych jego utworów, rozmyślania nad wielkimi problemami współczesności, romantyzm wielkich dum o narodzie, o człowieku — to wszystko zbliża Maksyma Rylskiego do wielkiego polskiego poety. A kiedy wziąć pod uwagę to, że najpierw była wielka praca i studia nad twórczością polskiego poety [...], będzie zrozumiała ta sprawiedliwa i zasłużona sława najlepszego tłumacza, którą cieszy się ukraiński poeta19. 18 ??? ????. - C. 367. 19 ??? ????. - C. 374. ? . ???? w życiu i twórczości Maksyma Rylskiego 41 Mimo poważnych naukowych badań, poświęconych polskim motylimi w twórczości M. Rylskiego20, jest to temat jeszcze daleki od wy-i /? i panią. W pracy Język poetycki Maksyma Rylskiego wybitny ukraiński l^/yko/nawca, Iwan Biłodid, zwrócił uwagę, że obecność reminiscencji z Mim di poetów, licznych imion, tytułów utworów, cytatów, które przeka-ilncliowy stan współczesnego człowieka, ze swoistą „demonstracją im, ?? ? i", stanowi charakterystyczną osobliwość poetyckiego stylu Ryl-i , ? ,. '. Krąg polskich komponentów w twórczości Maksyma Rylskiego ?? ' ?? się przedmiotem dalszych badań. Szczególnie teraz, kiedy lite-tMIIM i i lilcraturoznawstwo wyzwoliły się od nacisku ideologicznych na-M/ów, kiedy otwiera się nowa karta w stosunkach między kulturą polską | tiki .lińską, kiedy pogłębia się dialog między nimi. 1 ? ??? ????????????? ??????? ????? ?.??????? „???????? ?????????? ? ? ">?? (?., 1985), „???? ???????? ? ?????????? ??????? ??????????" 1998), ?.?????????? ????????? ?.?????????? (?.,1960), ?. ????????? ? ??? ???? ??????? ??????????" (??. 1,2. - ?., 1993), ?. ??????? „???-| U ? '''»>) ?? ??. ???????? ?., ???????? ???? ?. ??????????.-?.?965.-?.99-100. Pollka w literaturze ukraińskiej - Ukraina w literaturze polskiej i Materiały z sesji naukowej... pod red. S. Fryciego I i.nkówTryb. 2003 |?.., dr Switłana Kra we zen ko wołyński Uniwersytet Państwowy Im i esi Ukrainki w Łucku Polska w życiu i twórczości ukraińskiej emigracji literackiej lat 20-30 XX wieku ( ' 4nłn dawna i współczesna historia Ukrainy jest ściśle związana z naj-• bliższym europejskim sąsiadem - Polską. Jej ziemia pierwsza przybili I Ikraińcow w tragicznych okresach historii ukraińskiej XX w. Diaspora 1 iki.miy w Polsce w okresie międzywojennym (w latach 20. i 30. XX wieku) !•> li ????? z najliczniejszych w Europie. Na początku 1933 roku liczyła już l' .| 650 tysięcy Ukraińców bez Ukrainy Zachodniej, Bukowiny i Besa lul 11 Największe ośrodki ukraińskiej emigracji uformowały się w Krakowie, awic, Tarnowie, Kaliszu i Piotrkowie. I ilugotrwałe przebywanie ukraińskiej inteligencji na terytorium Polski i' v|alo nawiązaniu ścisłych związków ukraińsko-polskich - najpierw indywidualnych, a później zbiorowych. Ukraińsko-polski dialog kulturalny (lilcracki) miał miejsce na łamach takich pism polskich, jak: „Wiado-lii".ii Literackich", „Biuletyn Polsko-Ukraiński", „Świat Słowiański", ???? propagowały idee polsko-ukraińskiego zbliżenia, oraz ukraińskiego II 'ir.npisma „?????", które wychodziło najpierw w Kaliszu, a później -Warszawie; miesięczników „???????", „???? ????????", „????? ? mu", dwumiesięcznika „??" ? ??. Uedaktorem czasopisma „?????" był Wiktor Kuszcz. Początkowo iylo to wojenno-artystyczne wydawnictwo. Publikowali w nim: S. Kość-I i.lenko, S. Delwig i W. Konopacki. W Warszawie czasopismo zmienił" profil na naukowy. Na początku lat 20-ych miesięcznik literacko-artystyczny „???????" M ?? <>wali E. Małaniuk i M. Sełehij. W nim publikowane były utwory J. Ki macza, A. Kołomyjca, J. Daragana, D. Doncowa i innych. Switłana Krawczcn Z miesięcznikami „???? ????????", „????? ????" współpracow ?. Ohijenko, redaktorem jednego z oddziałów miesięcznika „Świat Si wiański" był B. Lepki. W dwumiesięczniku „??" publikowali swoje utwory: P. Zajcew, BJ Antonycz, G. Łazarewski, N. Liwicka-Chołodna i inni. W latach 20-30 w Polsce powstał cały szereg ukraińskich organizao społecznych: Ukraiński Instytut Naukowy, Ukraińskie Biuro Ekonomie ne, Prawosławne Metropolitalne Archiwum-Muzeum i in. Ale najważniejszymi w rozwoju dialogu między Polską a Ukrainą b wątpienia były kontakty osobiste. Wśród literatów polskich, któri utrzymywali kontakty z Ukraińcami i ich literaturą, byli: M. Zyn, W. 0 kan, J. Kaden-Bandrowski, J. Łobodowski, J. Tuwim, K. Pruszyńskj wielu innych. Ciepłe i przyjacielskie stosunki istniały pomiędzy Julianem Tuwinw i Eugeniuszem Małaniukiem oraz Władysławem Orkanem i Bohdanj Lepkim. Kraków był w tym czasie jednym z największych kultural oświatowych centrów Polski, gdzie w okresie międzywojennym po ' jeden z najważniejszych ośrodków ukraińskiej kultury. Główną postacią ośrodku bezsprzecznie był Bohdan Lepki. Po raz pierwszy przyjeżdża w 1899 roku i pracuje jako wykładowca języka ukraińskiego i literatu gimnazjum. Na początku XX w. zapoznaje się z działalnością pisarzy " dej Polski, takimi jak: S. Wyspiański, W. Orkan, S. Przybyszewski, K. majer, J. Malczewski, L. Wasilewski i inni. Wokół niego skupia się u' ska grupa literacka, którą odwiedzali: W. Stefanyk, O. Łucki, Łypyński, M. Kociubyński, O. Kobylańska, K. Studyński i inni. Po raz drugi Bohdan Lepki przyjeżdża do Krakowa w 1925 roku długiej tułaczce, spowodowanej wydarzeniami I wojny światowej i woj domowej. Tutaj, dzięki poparciu swego dawnego przyjaciela Władysł Orkana, o jakim z niezwykłą sympatią i ciepłem pisał w Trzech portret (4,678), B. Lepki zostaje profesorem Uniwersytetu Jagiellońskiego. Całe życie B. Lepki pracował na pograniczu dwu kultur - ukraińsk' polskiej. Wydaje się, że jego urodzenie miało w sobie coś symbolic go, matka, nie dojeżdżając do domu, urodziła go w chutorze Krywe' w mieszkaniu polskiego powstańca Jarockiego. W swej twórczości pisarz sięga do źródeł duchowych narodów -, • , H życiu i twórczości ukraińskiej emigracji literackiej... 45 tylenskich, szczególnie do kultury polskiej. Mikołaj Siwicki, autor jednej z pierwszych prac monograficznych o py« i II i twórczości B. Lepkiego, pisał: Jasna rzecz, że młodopolska atmosfera Krakowa sprzyjała rozwojowi talentu lirycznego, chociaż polskiego wpływu, za wyjątkiem Konopnickiej, w twórczości Lepkiego nie widać. (7, 102) Mówi się tu o bezpośrednim wpływie czy zapożyczeniach, jakich w mli i iwórczości poety niewiele. Lepki w ciągu całego życia pozostawał * ?. ii/mc narodowym poetą, tylko w jego wczesnej liryce pejzażowej po-iil u XX w. [zbiór ??????? (Wstążki), 1900 r.] odczuwalne są wpływy fctn/ukiwań estetycznych Młodej Polski, lecz całkowicie nie przyjął za-?? modernizmu. Liryczny bohater poety dążył „?? ?????" ? „?? ???", ale ?\\/? wracał na ziemię. O pewnym „rozdwojeniu" duszy między este-|yi /nym indywidualizmem i społeczno-narodową problematyką świad-ii/v poniższy wiersz poety: ???? ??? ????????, ????????? ????: ?? ???? ??? ??????? ?, ? ???? ?? ?????. ? ??? ? ???? ???????, ?????, ? ?????, ? ?????, ? ???????? — ??????? ????, ? ?????, ????????, ?????? (5, 135). I'odobne sentencje brzmią w wielu cyklach poetyckich B. Lepkiego z l»>/nicjszych okresów twórczości. W. Kaczkan w artykule Duchowe l>i .ywództwo Bohdana Lepkiego również nazywa go nowatorem i moder-?>i.i,i (3, 91). M. Ilnycki określa Lepkiego jako pierwszego poetę moder-•••> mu w literaturze ukraińskiej, natomiast nie wiąże tego z wpływami Młodej Polski(1,5). Wśród bezpośrednich zapożyczeń z Marii Konopnickiej, którą nazywano obrońcą skrzywdzonych, był motyw ciężkiego losu ukraińskich ? migrantów zawarty w pierwszej poetyckiej publikacji Lepkiego, w wier-%m ? ???? ?? ??? (W świat za oczy), który był napisany pod wpływem 46 pierwszej części poematu polskiej poetki Pan Balcer w Brazylii- W o utworach w realistycznej i sentymentalnej manierze jest nakreślony giczny los ludzi, którzy muszą zostawić rodzimą ziemię i tułać się na czyźnie. B. Lepki bardzo dobrze znał twórczość polskiej poetki, która d czas mieszkała w Galicji, i zachwycał się nią. Świadczy o tym jego pierws praca literaturoznawcza pt. Maria Konopnicka, opublikowana w 1897 rok jego tłumaczenia jej poezji, jakie były publikowane w końcu 1890-ch i początku lat 1900-ch w lwowskich i czernowickich periodykach „??? („Dzieło"), „????????" („Bukowina"), „??????" („Rusłan"). Do wiersza z cyklu ???? (Wieś) B. Lepki sam zrobił przypisek: z tH nopnickiej, wprowadzający parafrazę motywów męczeńskiego żyd chłopów, sierocego losu i śmierci w takich utworach, jak ?? ?????? ?????? (Oj, posiałem ja wiosną), ?????? (Dzwony) i in. potwierdza poniższy wiersz: ?????? ?????! ?? ? ????? ????????. ??? ??? ??????? ?? ?????? ?????????, ??? ??????? ?????-????? ?? ?????, ? ???????? ?????? ?????? ? ?????? (5, 153). Oprócz studiowania twórczości Marii Konopnickiej u B. Lepkie znajdujemy i inne prace polonistyczne. Jest to przegląd życia i twórczo Leonarda Sowińskiego i Juliusza Słowackiego. Wielką zasługą pisarza w formowaniu polsko-ukraińskich stosunk była popularyzacja literatury ukraińskiej w Polsce. W tym mało ' mógłby mu dorównać. Już w końcu 1902 roku B. Lepki został współ ganizatorem Klubu Słowiańskiego w Krakowie. W 1905 roku opublikował własne tłumaczenie w języku polskim ?? o ????? ???????? (Słowa o pułku Igora), w 1906 roku - zbioru nowel Kociubyńskiego ? ????? ???????, ogłaszał ponadto w periodykach skich tłumaczenia utworów T. Szewczenki, I. Franki, P. Kulisza, M. S kiego, O. Kobylańskiej, P. Tyczyny, M. Rylskiego i innych. W 1911 roku we współpracy z W. Orkanem poeta opublikował /'. ? ? 11 i w latach 30-ch po przybyciu z Pragi. i (irydeń we wspomnieniach ????? ???????? ? ????????? (Pierw-\ ? spotkania z Małaniukom) opowiada o taborowych przeżyciach lite-i u ku li li. Małaniuka, który wspólnie z J. Daraganem redagował czasopi-IIIII. „???????" (?, 334). Mieszkając w Warszawie, przyjaźnił się z J. Tuwimem, J. Iwaszkiewi-frnn, A. Słonimskim, J. Lechoniem i kontaktował się z wieloma innymi p ilskimi mistrzami pióra. Serdeczna przyjaźń łączyła go zwłaszcza z J. Tu- icm, z którym po wyjeździe z Warszawy utrzymywał kontakty listowne. I /oski profesor Dż. Kirszbaum we wspomnieniach ????? ???????, •" u ? ? ???? ???? opowiada o pierwszym spotkaniu z poetą w Warszawie 19 ?4 roku i o późniejszych kontaktach z B. Lepkim w Krakowie, które "" ily miejsce dzięki E. Małaniukowi (3, 346). Mimo wyraźnie narodowego charakteru poezji E. Małaniuka (podob-' jak i B. Lepkiego), w jego utworach również odnajdujemy ślady kul-IIM v polskiej. Julianowi Tuwimowi jest poświęcony cykl wierszy Ars po-tltca 1930 roku, w którym słowo poetyckie nazwane jest ???????? ?'????? (krzyżem codziennym), mistrz - ??????????? ???????? ??? [gladiatorem niemiłosiernych rymów), a we wszystkich utworach do-»ti/.cc można estetykę grupy „?????????" („Skamander"). 48 Switłana Krawczenki Cykl trzech wierszy ????????? ??????????? {Stanisław Wyspiańsk (1931) jest parafrazą lejtmotywów wybitnego polskiego dramaturga modernisty. Tematowi roli mistrza w społeczeństwie poświęcony jest utwór ???? ???'?????? ????????? (1932), w którym ????????? ?????? ?????? przeciwstawia się ??????, ????????? wzrok Mickiewicza. Autor kończ myśl wyrazami: ...???????, ??????? ?? ?????, ??????????? ?? ??????, ?????! (?, 192). ) W wierszu 3 ?????? (1938) Małaniuk przedstawia Polskę ????????? ? ??????, z ????? ?????? ?????, ????????? ???????, ?????? ?????? ? ??????, jednak ???? ???? ? ???? ???????? ??? ? ??? ???? ????? ???? ????, ponieważ smutek i nostalgia są wiecznymi tow szami ukraińskich pisarzy. W 1944 roku E. Małaniuk opuścił Polskę, podobnie jak wielu innyc ukraińskich emigrantów politycznych, tym samym utracił nadzieję powrót do domu. W tragicznym okresie ukraińskiej historii XX w. - w okresie miedz wojennym - polska ziemia była azylem dla Ukraińców, a polska kultui ich strawą duchową. Ukraińscy pisarze jako słowiańscy krewni polski» twórców chronili i rozwijali w Polsce swoją własną narodową kulturę Ukraińsko-polski dialog kulturalny ma głębokie korzenie i dawne tradyc W XX wieku w jego rozwoju wiodącą rolę odegrała ukraińska emigracja. Literatura: 1. ??????? ????????????... ? ???????????? ???????? ??????? ? ????. - ?????, 2001. 2. ?????????? ?., ?????? ?????? - ???? / ?????? ?????? - ????? ?? ??????????? ??????????. - ?????????, 1993. 3. ?????? ?., ??? ????????? ??'? ????. - ?????-??????????, 2000 4. ?????? ?., ????? ? ???? ?????. ?. 1. - ?., 1991. 5. ?????? ?., ????? ? ???? ?????. ?.1. - ?., 1997. 6. ??????? ?., ????? ???????. - ??????????, 1991. 7. ????????? ?., ?????? ??????. - ?., 1993. ^ 1'olsku w literaturze ukraińskiej - Ukraina w literaturze polskiej Materiały z sesji naukowej... pod red. S. Fryciego holikówTryb. 2003 |>oM oi antka Nadija Kołoszuk ml «• i v 11 s ki Uniwersytet Państwowy Im I osi Ukrainki w Łucku i O niektórych analogiach recepcji prozy obozowej i lagrowej w literaturach wschodnioslowiańskich I lteratura nonfiction, zwłaszcza autobiograficzna, ma dawną genealo-mtg\ę, a spory ojej pochodzenie są ostro zróżnicowane. Rosyjski kultu-i"i" l Batkin wiąże autobiografizm z erą nowożytną, kiedy zaczęło się fcfliiować pojęcie indywidualności oraz nastąpiła autonomizacja jednostki1. '< \ werincew i jego uczniowie - badacze życiorysów spisanych przez Plu- H i az innych przejawów zainteresowania się wszelkiego rodzaju bios w ?tan i/ytności - wiążą autobiografię antyczną z retoryką sądową, uprawianą ?In miloprezentacji w procesie sądowym2. Tak czy inaczej, autobiograficzna i i ?? ?? .?????.?? proza dokumentarna odgrywa w społeczeństwie szczególną i. i.. I.iko literatura piękna jest wykorzystywana prze władzę dla legitymiza-i |i ni dyskursu z Historią ale przede wszystkim staje się podziemnym nur-I ni hicrackim wyrażającym samoświadomość społeczeństwa. W tym drugim przypadku interesujące jest, że zwłaszcza w czasach hHnlilarnych teksty biograficzne i autobiograficzne pojawiają się na po- I M. Batkin, Ewropejskij czelowiek najedine s soboj. Oczerki o kulturno-1.1,4 1, cskich osnowaniach i perediełach licznowo samosoznania, Moskwa ?KIO, s. 893-903. Por. też odrębne stanowisko Arona Guriewicza, Jednostka w -i 1.1,n li Europy (Średniowiecze), tł. Z. Dobrzyniecki. Gdańsk-Warszawa 2002. NI. Grigoriewa, Żanrowyj sintez na rubeże epoch: „Ispowied" Awgustina... i W.tiimnoswjazy i wzaimnowlijanie żanrow w razwitii anticznoj literatury, Mo- | 1989; S. S. Awerincew, Zanr kak abstrakcija i zanr kak realnost: dialektika ęwnknutosti i razomknutosti, ibid, s. 3-25; S.S. Awerincew, Płutarch i anticznaja lofinifija. Kwoprosu o mieste kłassiki w istorii żanra, Moskwa 1973, s. 280. 50 : ____ Nadiia Kołos wierzchni oficjalnego życia literackiego później niż inne formy kultu undergroundu. Jaskrawym przykładem jest recepcja autobiograficzn prozy obozowej w krajach byłego Związku Radzieckiego i w Pols Przypadek polski ma modelowe znaczenie dla zrozumienia tej kwest Nurt takiej literatury pojawił się w Polsce wcześniej niż w Rosji, Ukrainie czy Białorusi, ale z perspektywy historycznej widać, iż rozw przebiegał we wszystkich wariantach etniczno-językowych tak sani Scenariusz polityczny obejmował próbę skierowania przez władzę opt w pożądany dla niej nurt przy wykorzystaniu cenzury i propagandy, kiedy w wyrwach pojawiały się dzieła niecenzuralne, stosowano zakaz; represje. Wolna literatura z trudem omijała te przeszkody, nieoflcjal mitologie mieszały się z oficjalnymi, aby wreszcie odnaleźć własną dro w totalitarnych jeszcze warunkach. Niestety, na krótko, bo w warunka pełnej wolności stała się mało zajmująca dla szerokiego audytorium c telniczego i przerodziła się w literacko-historyczny anachronizm, zabyt! z niedawnej przeszłości. Zagrały mechanizmy kultury masowej, o kt rych zajmująco pisze Mikołaj Riabczuk, analizując dzieje literackie samizdatu na Ukrainie lat 60-80-tych i kreśląc drogi jego transformacji: Symbioza „samizdatu" oraz kultury masowej przygotowała sprzyjający grunt dla dziennikarskiego i wydawniczego „boomu" w czasach Gorbaczowówskiej „pierestrojki", co szybko zakończyło się uzyskaniem wolności słowa, a ta oznaczała koniec „samizdatu" oraz zmniejszenie zainteresowania dla „zabronionych" utworów Dziuby i Sołżenicyna, które ostatecznie zostały „nieprzeczytane" przez naród. W nowych warunkach kultura masowa odreagowała na te teksty, jak można się było spodziewać, nudą obojętnością i rozczarowaniem . Proces uwalniania się od mitów totalitarnych w każdym z państw wiańskiego Środkowego Wschodu jest zależny od okoliczności społe no-politycznych oraz od opinii narodowo-mentamych. W Polsce pro ten posiadał nieprzerwane continuum od końca lat 40-tych po 90-te, tomiast na obszarze byłego ZSRR był niejednokrotnie przerywany i M. Rabczuk, „I ce woni zapreszczali?" Samwidaw jak jawiszcze popula kultury, „Suczasnist" 1998, nr 1, s. 124. ? ' " < ?' veh analogiach recepcji prozy obozowej i lagrowej... 51 tt*yi> nic spowodował efektu radykalnych przewrotów w świadomości •I"'l< ' /ncj, które spowodowały opisywane teraz przez socjologów zjawi-i ' i' lormacji. O. Zarećkij pisze, iż de formacja kulturalna wpływa na moralno-psychologiczne podstawy bytu społecznego. Deformacja posiada mechanizm zaczarowanego koła - aktywność kulturalna jednej części społeczeństwa aktywizuje postawy drugiej, nadając jej jednak „znak" przeciwstawny. Chodzi nie o okrutną deformację, jaka zaistniała w Rosji [...] Szereg globalnych problemów Ukrainy polega na ujawnieniu deformacji, które są spadkiem po ZSRR Nauki społeczne przedstawiająje — zazwyczaj - w emocjonalnej i syntetycznej formie: ubóstwo duchowe, niska kultura społeczeństwa, przedłużona rusyfikacja, pseudo-amerykańska subkultura młodej generacji, nędzna wegetacja większości [...] Dla przykładu: oszołomienie po rozpadzie Związku Radzieckiego wyrażające się zamianą tego, co było sakralne i tajemnicze na banalnie laickie i powszechnie znane, spowodowało psychologiczny dyskomfort*. W 1'olsce, gdzie społeczeństwo było bardziej demokratyczne i skonsolidowane, dyskurs wywołany prze prozę obozową i literaturę łagrów i' ?-luegał inaczej. Dokumentalna oraz literacka proza autobiograficzna o li 11 li iowskich obozach koncentracyjnych (będziemy rozróżniać „literaturę ???/ową" od wspomnień z gułagów obejmowanych nazwą zbiorczą -iH' i.iiiira lagrowa") pojawiła się zaraz po wojnie. W latach 1945-1948 "ul.iiio Medaliony Zofii Nałkowskiej, Dymy nad Birkenau Seweryny > Malewskiej, Pożegnanie z Marią Tadeusza Borowskiego i in. Wy-?????? one znaczny rezonans krytyczny i publicystyczny, a oceny Ka-linicrza Wyki, Tadeusza Hołuja, Henryka Korotyńskiego i in.3 umiej-Htiwiły ten szereg książek w dyskursie martyrologicznym, którego i mit jąbyło ocalenie i wyjaśnienie pamięci narodowej. Andrzej Werner l/ielił kilka grup tych tekstów: I. Utwory dokumentalne i autobiogra- O. Zarećkij, Ukraiński szistdesjatniki i chruszczowska widliga w etnokul-??'??? prostori SRSR, „Suczasnist" 1995, nr 4, s. 113-125. Por. A. Werner, Zwyczajna apokalipsa. Tadeusz Borowski i jego wizja " tata obozów, Warszawa 1980, s. 40-41. 52 Nadija Kołosz liczne pisane pod świeżym wrażeniem przeżyć; ich główną funkcją formowanie pamięci martyrologicznej; ?. Utwory beletrystyczne odr rzające rzeczywistość obozową w fikcyjnej fabule i poprzez biogra fikcyjnych bohaterów (Apel Jerzego Andrzejewskiego, Kantata Woje cha Żukrowskiego, Koniec naszego świata Tadeusza Holuj a), w tym t że książki autorów, którzy nie byli więźniami, publikowane w latach tych (Wakacje Hioba Bogdana Wojdowskiego, Trzeba głęboko oddyc Ryszarda Kozielewskiego, Wózek Janusza Krasińskiego i in.6). Ta ty logiczna strukturalizacja nie dotyczy bloku dzieł polskiej „literatury growej" publikowanej w wydawnictwach emigracyjnych; była przede wszystkim dokumentalno-wspomnieniową7. Odwrotnie w krajach byłego ZSRR; tutaj nie publikowano wsponr niowej literatury o hitlerowskich obozach koncentracyjnych, a tej „gułagowski" po krótkim okresie „odwilży" stał się częścią kultury dzieckiego undergroundu8. Jej struktura rodzajowa była silnie rózg zioną; dostrzegamy nie tylko wspomnienia, szkice lub „dokumental artystyczne analizy" (A. Sołżenicyn), ale także autobiograficzne po ści nowele, różnego rodzaju formy epistolarne stowarzyszone z doi mentami (Listy do maiki z niewoli W. Marczenki z 1994 i Listy z nic Z. Antoniuka, S. Gluzmana i S. Marynowycza z 1998 roku i inne), świadczy o szczególnych funkcjach tematu, bo im bardziej rozm struktura rodzajowa, tym szersze mogą być funkcje artystycznego uo nienia, jakie ta literatura na siebie przyjmuje. Jednakże wydzielenie w literaturach wschodniosłowiańskich belef stycznych utworów o tematyce obozowej i łagrowej jest trudne, bo p prowadzenie wyraźnego rozgraniczenia utrudnia tabuiczność tema utworach autorów, którzy przeżyli gułag. Właśnie to tabu sprawiaj wszystko, co zostało napisane, jest traktowane i przyjmowane jako a biografia. Poszczególne przykłady utworów beletrystycznych, które 6 Ibid, s. 15-42. 7 Por. E. Czapląjewicz, Polska literatura lagrowa, Warszawa 1992, s. 21 8 Najsłynniejszym tekstem epoki „odwilży" był Jeden dzień Iwana Denis cza A. Sołżenicyna („Nowyj Mir" 1962, nr 1). W szufladach pozostały utwo Ginzburg, A. Nikolskiej, a na Ukrainie Noc i dzień ocalonego z represji Wł mierzą Gżyckiego. W samizdacie wyszły teksty J. Dąbrowskiego, B. Antone Dawydowycza i in. i ? r.i, i u ? yr/( analogiach recepcji prozy obozowej i łagrowej... 53 • luh Miko naruszenie tabu, jak Ballada alpejska Wasyla Bykowa, nie ? ii' . .iu skowo-karnawałowym (Miesiąc w Dachau Włodzimierza Sorokina i i i lego realistyczno-parodystyczne przedłużenie mamy w tzw. „prozie ?iiii|tic|" (Oleg Jermakow, Oleg Pawłów, Jurij Andrachowycz). w przeciwieństwie do trwałego zainteresowania literaturą obozową i ?bnwa w krytyce polskiej, pierwsze teksty zajmujące się tym zjawili pojawiły się na Ukrainie i Białorusi dopiero po roku 1987 i nigdy Hi* i» /nudziły się w trwałe zainteresowanie. Idąc za typologią ustaloną ?/•?/ < >le Haniuk9, w latach 1948-1953 w literaturze polskiej zapanował mfmutyczny, radzieckiego rodowodu, socrealizm i właśnie wtedy utwier-il n .iv oficjalne stereotypy prozy obozowej. Po roku 1956 odradza się tra-ly< j.i wolnej krytyki, a w łatach 1960-1980 problematyka obozowa i łagro-?.? .?.??- się przedmiotem zainteresowania literatury „drugiego obiegu" ||M>l ki wariant samizdatu był potężniejszy i bardziej wpływowy, opierał się m iiii-Aileżnych wydawnictwach, miał związek z Zachodem i kołami emi-|??? Y|nymi), w latach 80-tych temat lagrowy znalazł się w centrum kultury ???? twimej przez antytotalitarne ruchy społeczne i stał się węzłowym za-IHiliiicuicm narodowej refleksji historycznej10. Procesy najbliższe polskiemu wariantowi rozwojowemu napotykamy Kii kuliurze rosyjskiej11. Tymczasem na Ukrainie tzw. „drugie odrodzenie" H i i ipilo znacznie później (nie w roku 1956, ale na początku lat sześć-il/h .ii|lych), w czasie rosyjskich „przymrozków" i było nietrwałe i mniej Inni? kwentne w reformowaniu tradycji tematu. O ograniczonym wpły-? u uimizdatu na Ukrainie oraz deformacyjnych naruszeniach świadomo-i połecznej piszą autorzy wspomnianych już rozpraw socjologie/.-łych . O. Zarećkij zaznacza: Byłem świadkiem, jak kijowianie, których komsomolska młodość przypadła na koniec łat 40-tych i początek łat 50- <) Haniuk, Mieżi i bezmieżia literaturi, „Kritika" 2001, nr 10, s. 10. 10 Ibid, s. 7-17. Por. M. Heller, Świat obozów koncentracyjnych a literatura sowiecka, Pa-/ I ()74 (rosyjskie wydanie: Londyn 1974). Min. M. Riabczuk i O. Zarećkij. 54 Nadija Kołos tych, byli przygnębieni i zdezorientowani lekturą „Archipelagu Gułag" przez wnuków. Sołżenicyn dawał nowe informacje o represjach, których nie było w referacie Chruszczo-wa na XX Zjeździe i o których nie wiedziała przeważająca ilość sześćdziesięciolatków13. Jeszcze bardziej ciężkim i niejednoznacznym był wstrząs wywoł przez „odwilż": Są wszelkie podstawy, aby etnokulturalną przestrzeń URSR uznać z zdeformowaną. „Rozłam" przebiegał pomiędzy ukraińską zewnętrzną „błoną", do której formował się stosunek ironicznie pobłażliwy, a naprawdę wyniszczonym ukraińskim „ osierdziem ". „ Rozłam " drugiego stopnia przebiegał pomiędzy zdeformowaną ukraińską przestrzenią kulturalną a przestrzenią radzieckich prestiżów . Na Białorusi proces społecznej odnowy w latach 60-tych trudn ogóle nazwać „odrodzeniem", raczej należy go opisywać poprzez uj nianie symptomów przebudzenia. Po roku 1991 wraz z procesem fo wania się niezależnego państwa białoruskiego rozpoczął się nowy reakcji społeczno-kulturalnej. W takiej sytuacji literatura wspomnienid staje się papierkiem lakmusowym procesu społecznego: im bardziej grożone jest przejście do demokracji, tym bardziej negatywny staje stosunek władzy do ogłaszania utworów wcześniej zabronionych. Pu kowane na początku lat 90-tych utwory autorów represjonowanyc! emigrantów znalazły się po roku 1995 pod ciśnieniem cichych zakaz Najpierw wyłączono te teksty z programów szkolnych. Degradacja ś domości narodowej posunęła się tak daleko, że prognozowanie jej szego rozwoju oznaczałoby przyjęcie niewdzięcznej roli Kassandry. Wybitną rolę w rozumieniu polskiej „literatury obozowej" w koni ście kultury oficjalnej odegrała wspomniana już książka Andrzeja Wei ra Zwyczajna apokalipsa (1971). Jej autor skupił uwagę na absoluf nowych zasadach metodologicznych swoich badań. Podkreślił eh w ność granicy pomiędzy dokumentalnością a kreacją, obiektywną dia 11 »i/, których analogiach recepcji prozy obozowej i lagrowej... 55 "i i ul)iektywnym widzeniem autorskim; ważna jest również teza o no-*i4 współzależności postaw elitarności i masowości w twórczości Tade-dk/.i Borowskiego. Przyglądając się im z pozycji przeciwstawnych do ^?owiska oficjalnego, Werner wysuwa śmiałe wnioski o stanie myśli ??????/nej w Polsce powojennej. Przedstawia działanie uformowanego ?? ? "??/c" stereotypu nakładającego na utwór literacki o temacie obozowym (także film i spektakl teatralny) obowiązek budzenia „nienawiści do w/y/mu" poprzez „możliwie jaskrawe" ukazanie przestępstw hitlerow-?Irli oraz dychotomiczne przeciwstawienie „kata i ofiary". Utwór powili" u kż „podnosić wiarę w człowieka"15. Wyjście poza te reguły ozna-???? odejście od „prawdy Oświęcimia", nawet jeśli tego autopsyjnie «ikony wał pisarz, który, jak Tadeusz Borowski, przeżył obóz osobiście. / iiT.O ideologicznego stereotypu wypływały stereotypy i dogmaty obra-?Wn narracyjne, fabularne i inne. W filmach o obozach koncentracyjnych m przykład akcentowano linię fabularną przedstawiającą konspiracyjny ?|*'? więźniów przeciw reżymowi obozowemu, choć większość wspomnień HU/ywała go jako zjawisko wyjątkowe, a nie typowe, podkreślano sceny i Mk używano wyidealizowane motywy solidarności ofiar ftp.16 Andrzej Wer-iH i porównywał zbiór opowiadań Borowskiego z Kolonią karną Franza Kulki oraz Podróżą do kresu nocy Paula ??????'?, aby ukazać egzystencjali-•l\i /nc podstawy światopoglądu powojennych pisarzy tematu obozowego. SM.III/.;I problematyki egzystencjalistycznej u Borowskiego (konflikt jed-(ii' i ki z systemem totalitarnym) była tak głęboka i dokładna, iż dawała moż-k • < przewartościowania całej „literatury martyrologicznej". W tym ujęciu I»vln ona głosem milionów ofiar zwróconym do milionów tych, którzy ?Mżyli, ale równocześnie pozostawała unikalnym subiektywnym świa-?etlwcin; sztuczna i przeprowadzana siłowo „typizacja" okazała się |ti /i i iwna estetycznej naturze takiego fenomenu. Recepcja polskiej książki o temacie obozowym i łagrowym w postra-il/ni kiej przestrzeni etnokulturowej, na którym ta tematyka wyznacza ilopu-ń świadomości społecznej, daje podstawy dla wysunięcia wnio- i iw o jej niepożądanej i na poły zabronionej obecności w dyskursie ofi-• 11 lny ni. Z polskich książek obozowych wcześnie przełożono tylko Me- 13 Por. op. cit. w przyp. s. 4,119. 14 Ibid, s. 121-122. '' I'nr. op. cit. w przyp. 5, s. 26-27. "' Ibid, rozdziały VI-VII. 56 daliony Zofii Nałkowskiej17. W dwutomowej listorii polskoj literatury 1969 roku nie ma wzmianki o prozie obozowej, ale obszerny rozdział p święcono wzorcowej przedstawicielce powojennego socrealizmu, Wa dzie Wasilewskiej18. Książki Seweryny Szmaglewskiej przetłumaczoi na ukraiński dopiero w 1990 roku, a proza Tadeusza Borowskiego ul zała się po rosyjsku dopiero w 1989 roku19. Świadczyło to o dojrzewa do nowego rozumienia historii drugiej wojny światowej oraz o doceni niu problemu jednostki ludzkiej. Wtedy też na fali „przebudowy", któi skończyła się rozpadem imperium radzieckiego (1991), przełożono Rosji słynny utwór więźnia Gułagu, Inny świat Gustawa Herlind Grudzińskiego20, który jednak przeszedł czytelniczo bez większej uwa Opinia postradziecka mogła wówczas zapoznać się z ojczystą litera undergroundu, z tekstami A. Sołżenicyna, W. Szałamowa, A. Siniai skiego, I. Bagrianiego, B. Antonenka-Dawydowycza, W. Susa i in. ? ciągu trzech, czterech lat miało miejsce znaczące przesunięcie w śwj domości odbiorcy: przeciętny radziecki czytelnik, który nie znał sani datów, ale był wychowany na lekturze utworów Piotra Proskurina i Pa Zahrebelnego, dowiadywał się po raz pierwszy o istnieniu nowego k pusu dzieł literackich. Ze zrozumiałych względów nie był przygotow na analityczne przyjęcie tych dzieł. To, co od 1987 roku publikow najpierw w czasopismach, a potem w postaci książkowej, ledwo znaj wało odzew w oglądach krytycznych. Dawał też o sobie znać efekt sp żenią zwrotnego: im więcej nowych dzieł wypływało na po wierzch tym mniej były one widoczne w tle współczesnej kultury i osiadały w bliotekach jak teksty niepotrzebne. Dla przykładu: jeżeli w 1987 r dziesięciu najsłynniejszych rosyjskich krytyków (I. Diedkow, N. Iwan K. Stepanin, J. Czerniczenko, T. Iwanowa, R. Tamarina i in.) zarea wało na ukazanie się w Ałma Acie dość koniunkturalnych wspomn obozowych Anny Nikolskiej (przygotowano je do druku jeszcze w I sach „odwilży" czasów Chruszczowa, ale nie wydano, mimo nalegań W: Dzieła zebrane, Moskwa 1979. 18 Por. t. II, s. 502. 19 S. Szmaglewska, Powisti, Dnipro 1990; T. Borowski, Proszczanije z jej, Moskwa 1990. 20 Moskwa 1991. . k ii trych analogiach recepcji prozy obozowej i łagroYsej... 57 .iowskiego, N. Tichonowa, M. Słonimskiego i in.21), to z roku na rok- > |.i krytyczna na nowe teksty okazywała się coraz bardziej wstrze-Ułwa, by nie rzec obojętna. Krytycy i czytelnicy przestawali czytać i lnie wspomnieniową nie dlatego, że przedstawiała niską jakość arty-/ni| lub że nie odkrywała nowych elementów w rzeczywistości, histo-v człowieku, ale z tego powodu, że refleksja krytyczna odbywa się na ni odcinku (szczyt popularności literatury sensacyjnej już minął). 'na się - naturalnie - sprzeczać o oceny artystyczne utworów tego Hu, ale widoczny jest przede wszystkim fakt, iż żaden utwór nie HI.|I istotnie na społeczną recepcję literatury lagrowej. Kiedyś mó-? dużo o Krętej marszrucie Eugenii Ginzburg, szeroko znanej na lodzie jeszcze w czasach „odwilży", znanej w ZSRR z samizdatu, su- > oceniając jej poziom literacki, potem zauważono świetną artystycznie icść Jefrosynii Kersnowskiej Rysunki naskalne (Znamia 1990, nr 3-5), in /ajmowano się już tylko nielicznymi autorami, kierując się stopniem popularności. Jednakże specjalistycznych badań olbrzymiego zbioru imiiień i pamiętników nie ma. Jeżeli w Polsce kilka etapów badawczych | kładem książka E. Czaplejewicza) już uznano za zamknięte, to ukraiń- liieraturoznawstwo badań jeszcze nie rozpoczęło. Bardziej aktywni są r\i\ Rosjanie, którzy studiują nie tylko Sołżenicyna Szałamowa i Siniaw-•' >. ale i mniej znanych autorów, to na Ukrainie poza Bagrianim i Anto-..| Dawydowyczem ich nazwiska są wspominane rzadko. Tutaj ważne i/ wbrew obojętności krytyki i czytelników istnieje jednak niewielka i społeczeństwa która uświadamia sobie niezbędność i wagę martyrolo-Bych publikacji (listy złagrów, wspomnienia dokumenty). Inna jest na-fisi sytuacja na Białorusi, gdzie przez literaturę łagrową rozumie się i' /nie utwory emigracyjne oraz teksty represjonowanych autorów ni iszek Alachnowicz, Borys Mikulicz, Larysa Geniusz i nieliczni in-( /csto utwory te nie odnoszą się w ogóle do tematyki lagrowej (jak usia Akiły Zmaharnyja darohi), ale umieszczane są w tym kontek-bo odnawiają i umacniają pamięć narodową. Jjiuki społeczne (historia, socjologia, psychologia) oraz eseistyka nie 'jmują tutaj - jak to było w Polsce w przeddzień i po przewrocie Por. Posłowie A.L. Żowticy, w: A.B. Nikolskaja, Pieredaj dalsze! Raskazy, -u. Ałma Ata 1989. 58 Nadija Kołos 1987 roku w książkach W. Boleckiego, A. Wata, M. Głowińskiego, Kijowskiego i innych - zagadnienia stosunku jednostki do władzy, r kultury w totalitarnym państwie itp.. Krytyka i publicystyka na Ukrainij Białorusi nie wykorzystała specyficznego materiału, jakiego dostarc literatura łagrowa, najpewniej zajęta innymi gorącymi problemami s łecznymi i kulturalnymi. W warunkach zagrożenia kulturowej tożsamo; przez rusyfikacje i zagrożenia języka najważniejsze wydaje się - jak sze jeden z prywatnych korespondentów autorki z Białorusi - zacho~ chociaż to, co jeszcze zostało. Co oznacza, że nade wszystko idzie o pamięć, a na dalszym planie pozostaje refleksja na temat dziedzictwa kul, ralnego. Tam, gdzie zagraża przepaść niepamięci, nie może dziwić b społecznie adekwatnej recepcji pewnych zjawisk kulturowych. W analizie społecznej recepcji literatury obozowej i łagrowej na te nach radzieckich duże znaczenie posiada różna skala legalizacji ś dectw więźniów nazistowskich i łagrowców. Jeśli możliwe jest do zumienia poniechanie publikacji wspomnień z łagrów, to wydawał się, że książki więźniów hitlerowskich nie powinny budzić podejrzeń! kręgach władzy, która mogła je dodatkowo wykorzystać dla celów ? pagandowych. Tak jednak nie było; tematyka kacetu wywoływała d znaczne skojarzenia, książki ukazywały się zatem po starannej obró redakcyjnej, albo publikowano je rzadko. Posłowia dołączane do ' książek odzwierciedlały stereotypowe ujęcia rzetelnie opisane przez drzeja Wernera: aprobata dla optymizmu, narodu, tematyka oporu ki wanego przez komunistów, potępienie abstrakcyjnych formuł morał oraz „naturalizmu". Największą karierę zrobił Reportaż spod szubie Juliusza Fuczika, któremu nie dorównały w popularności inne tytuły skie22. Takie same klisze ideologiczne obowiązywały również w ko tarzu do zachodniej beletrystyki, używano nawet tej samej retoryki ideologicznym celowniku znajdował się „naturalizm", „burżuazyjn cyfizm", amorficzność pozytywnego programu w światopoglądzie rów23. Jednak edycje takich książek, jak Dziennik Anny Frank, były kością, bo nie nadawały się do ideologicznych manipulacji. Z tego 1' «"których analogiach recepcji prozy obozowej i łagrowej... 59 Wpodu wspomnienia „ostarbeiterów" lub jeńców wojskowych mogły się I limlem przebić do czytelnika. Biblioteka parlamentu ukraińskiego w k IJowie rejestruje - co prawda - niemałą ilość wspomnień uczestników pttjny (lotników, artylerzystów, wywiadowców i saperów, partyzantów i bniondantów z ugrupowań Kowpaka i Medwiediewa), ale tekstów by-k/i li icńców jest mało, a jeśli są, to pisano je w konwencjonalnym, pro- • •! Mi.lowym stylu . Autentyczne wspomnienia faszystowskich więź- ?? z Ukrainy ukazują się dopiero w czasie niepodległości i prawie są pisane przez emigrantów, którym udało się zostać na Zacho-fttc i nie zostali deportowani do ZSRR25. Natomiast w Związku Raili i kun temat w sposób niekonsekwentny rozpoczął Los człowieka Mi-linl.i Szołochowa, pozostając dziełem raczej bez dalszego ciągu, by nie prceniać autobiografii Witalija Siomina odkrytego przez „Nowyj Mir". LlUi.iliira wspomnieniowa układała się raczej w pasmo utworów margi-łllzowanych i wydawanych niechętnie, choć przełomowego znaczenia • łątki Białorusinów - Wasyla Bykowa, Alesia Adamowicza i Swietłany klcksiejewicz - wydane w Moskwie zapoczątkowały nową fazę literatu- \ powstającej na skrzyżowaniu prozy dokumentarnej, wsponmieniowo- korterskiej i beletrystyki. Nie wywołały jednak żywszego odzewu w Miku i w innych republikach postradzieckich ze względu na większą i \\\ ideologicznej opresji. Temat obozowy i łagrowy pozostaje nadal Nelkim wyzwaniem dla ukraińskiego i białoruskiego literaturoznawstwa. Między innymi wspomnienia Norberta Fryda wydane w 1958 oraz Ol cha Krausa opublikowane w 1960 roku. 23 Przykładem posłowia do edycji prozt Hansa Wernera Richtera L. Cz z 1960 oraz W. Dewjakina z 1987 roku. 14 Jak na przykład M. P. Dewjatiejewa z 1964 roku. " Por. wspomnienia Stepana Fedenki (1996) i Stepana Petelickija (2001). II UKRAINA W LITERATURZE POLSKIEJ ?'??.??? w literaturze ukraińskiej - Ukraina w literaturze polskiej Materiały z sesji naukowej... pod red. S. Fryciego k«>w Tryb. 2003 |>i /olia Ożóg-Winiarska Pii»l. dr hab. Jerzy Winiarski |n'.>vint Filologii Polskiej lilii Akademii Świętokrzyskiej W iiolikowie Tryb. inłropologiczny horyzont opisów Ukrainy ttrpo-????? epickiej do okresu dojrzałego romantyzmu I „Muzy, śpiewajcie szczęśliwe ziemie Rusi" W kręgu renesansowego etosu Sebastiana Fabiana Klonowica u li ura staropolska kreowała różnorodne wizje kresów południowo-wschodnich Rzeczypospolitej. W XVI i XVII wieku czyniła to niemal ^tlriiialycznie, co może poświadczyć rozwój piśmiennictwa od publicystyki i poezji antytatarskiej poprzez cykle twórczości plebejskiej, sowizdrzal-pli| i lybałtowskiej, aż po epikę wojny kozackiej i zmagań chocirnskich. Motywem przewodnim tej ewolucji piśmiennictwa był zespół stereoty-I"' ideowo-artystycznych wypracowanych w licznych odmianach pieśni #i> mi.mskiej z pochwałą stanu szlacheckiego, jego kondycji społecznej oraz iiMiurisalnych wartości. Fenomen tej tendencji wynikał po części z tego, że ?miitlomość państwa, jego dziejów, która wyróżniała elity Rzeczypospolitej, pi, II.1 tyczne, dworskie, magnackie i kościelne, przede wszystkim zaś blmlilc ziemiańską, a także mieszczaństwo i twórcze kręgi plebejskie, Ih/iullowała się w głównej mierze poprzez odniesienie do Wschodu. I /yściowo w tym procesie samookreślenia państwowego i kulturowe- _i elit, przejawiała się ogólna prawidłowość europejska. Wszak od cza- ^w wypraw krzyżowych Europa określała swą autonomię w świecie po- pjN/iv. walkę i współpracę z Orientem, żywiołem arabskim, tureckim, Irtiskim, Wschodem, przede wszystkim jednak z potęgą islamu. 64 Zofia Ożóg-Winiarska, Jerzy Wini Dość powiedzieć, na zasadzie hipotezy poznawczej i założenia interp tacyjnego, że różnorodne wizje Rusi w piśmiennictwie staropolskim słu' również objaśnieniom znaków i znaczeń tworzących ikonograficzne upo ciowanie Rzeczypospolitej. W połowie XIX wieku Michał Grabów przedmiot swych dociekań poznawczych tak oto scharakteryzował: Chociaż wiemy, że nazwisko Ukrainy służyło rozległym krajom dawnej Polski, po same Morze Czarne rozciągającym się, i prawie całą dzisiejszą Noworossyją i Bessarabią obejmującym [...], my wszelako zakresu naszych badań nie rozciągamy za granice dzisiejszej Gubernii Kijowskiej, i ją wyłącznie pod nazwą Ukrainy rozumiemy1. Kwestię terminologiczną-onomastyczną i topograficzną poję „Ukraina" bardzo przekonująco objaśnił na początku XIX wieku Tadei Czacki. Pisał o tym następująco: Zdaje się prawie rzeczą oczywistą, że Ukraina ma początek nazwiska od „okrąjka ziemi", czyli „ostatecznej krainy", stykającej się z krajem sąsiedzkim. Takie stwierdzenie zgadza się z tym, że Stefan, król [Batory] każdemu pogranicznemu województwu część Ukrainy niejako przyznał. [...] Polska Ukraina, podług wyrazu konstytucji 1580 r. zamykała w sobie województwa, kijowskie, bracławskie, z częścią i Wołynia i Podola, to jest tę część ziemi, czyli „krainę", która poczynając od Kijowa i Dniepru, ciągnie się aż do Kamieńca i Dniestru, stykając się naówczas z pustyniami dzielniczemi Tatarów oczakowskich, krymskich i budziackich, od osad tureckich i od Wołoszczyzny ? 2 wschodniej, czyli Multańskiej ziemi Jeśli w XVII wieku anonimowy sowizdrzał powiedział o kimś z nią: Na Ukrainie nie bywał dalej Od Kańczug?, to wszyscy rozumie! 1 Por. M. Grabowski, Ukraina dawna i teraźniejsza, t. 1, O zabytkach, głębszej starożytności, Kijów 1850, s. 8. 2 Por. T. Czacki, O nazwisku Ukrainy i początku Kozaków, „Nowy P ??? Warszawski" 1801, t. 4, s. 33, 35. 3 Por. Antologia literatury sowiźrzalskiej XVI i XVII wieku, oprać. S. Gti czuk, Wrocław 1966, BN I nr 186. ^un.pologiczny Iwryzontopisów Ukrainy... 65 •łuwa, które oznaczały tchórza, ignoranta, fałszywego rycerza czy polity-»??• ni|;ikiego gospodarza. Brak znajomości Ukrainy stawał się miarą ne-?Btywnej oceny szlachcica pyszałka, rzekomego patrioty i zadufka, który Mh /nał świata. Także niefortunnych aktów prawnych czy siły zbrojnej -jNi.|»> litego ruszenia, o czym świadczą od roku 1590 owe sowizdrzalskie I" ii ./(.-, swoista heroikomika w postaci tzw. Albertusów4. Brak znajo-|h"'M i Ukrainy oznaczał zaściankowość i stagnację umysłową. Głos pieli' i • iego peregrinusa z wieku XVII brzmiał tak samo, jak słowa Jana ?? lunowskiego z Satyra: Na Podolu go nie patrz, bo między Tatary, Szabla więcej popłaca niż leśne towary W wieloźródłowym nurcie piśmiennictwa staropolskiego z tematem ???????? wyróżnia się zjawisko pierwszej wielkości, przypadające na prliim XVI i XVII wieku. Jest to nurt tzw. „sielanki lwowskiej" z ??????? tak znaczącymi, jak: Szymon Szymonowie, Szymon oraz Józef illlomiej Zimorowicowie i Jan Gawiński. Na tym kresowym polu kul- \ ? ybija się wcześniej jeszcze nazwisko Sebastiana Fabiana Klonowi- hii i łudzonego rajcy z Lublina, bywalca we Lwowie i Zamościu, iście Hiitniycznego poety. On to w dobie staropolskiej podjął próbę epickiego li u ice i a fenomenu Ukrainy. Władysław Syrokomla, romantyczny po- I tłumacz, a może więcej - autor mitu Klonowica, krótko, lecz z miło- i nu pr/edstawił: Serce głównie uczyniło go poetą bo nie miał niezbędnego po-• iu kiego daru - wyobraźni Umiał tylko płynnie pisać po polali i po łacinie, umiał czuć, kochać Boga, cnotę, ziemię, gdzie l/f urodził i lud wieśniaczy, umiał - nienawidzić występek5. (•i/ymioty te, może naiwnie wyliczone, świetnie uzasadniają trud na- |kiiiM i przez Sebastiana Fabiana Klonowica po łacinie niezwykłego po- Hwiii ? ipisowo - dydaktycznego, wydanego w roku 1584 w Krakowie w ????? Andrzeja Piotrkowczyka. Dzieło otrzymało tytuł: Roxolania; był F Wvprawa plebańska, Albertus z wojny, Zwrócenie Matyasza z Podola i |»l> 11 IM yi li druków. I'i u. Wstęp do: Ziemie Czerwonej Rusi (Roxolania) poemat Sebastiana • '" ?!. przekład z łacińskiego Władysław Syrokomla, Wilno 1851, s. 8 i n. 66 Zofia Ożóg-Winiarska, Jerzy Winia to pierwszy znaczący utwór poświęcony Lwowi i Rusi Czerwonej. S komla słusznie wprowadził do tytułu swego przekładu najbardziej powszechnioną nazwę regionu - Ziemie Czerwonej Rusi, fortunnie chowaną w obecnym, filologicznym przekładzie6. Powód napisania ta poematu Władysław Syrokomla objaśnił zwięźle i celnie: Poeta odpowiadając na zarzuty obcych, że skrzepłe od mroku kraje sarmackie nie mogą wyrównać co do bogactw innym krajom, sławi swój kraj ojczysty, Ruś Czerwoną i przedsiębierze opowiedzieć jego bogactwa, miasta, obyczaje. Pisze bardziej dla obcych niż dla swoich, wiec pisze po łacinie . Cechy gatunkowe utworu, styl poetycki i pomysł kompozycyjn wędrówka Muz z Panem, satyrami oraz nimfami drzewnymi, hama darni do Lwowa w towarzystwie poety, jakby sarmackiego Apolla, Klio przewodzącej orszakowi, podnosiły rangę tematu Ukrainy z re nalnego, lub wręcz lokalnego do poziomu ogólnokrajowego oraz euro skiego, co więcej, również i uniwersalnego. Było to ukoronowanie motywu Ukrainy w kulturze staropol i świadomości historycznej erudytów, a także wysokich gremiów łecznych, jak senat miasta Lwowa, któremu autor Roxolanii zadedykoj swe dzieło, oraz środowisk mieszczańskich i ziemiańskich. Utwór ap^ wał nie tylko do świadomości. Pamiętać przy tym trzeba, że pełni również funkcję apologetyczną wobec nowego króla, Stefana Batore współpracującego z nim Jana Zamoyskiego, kanclerza i hetmana wiel go koronnego, a niezadługo twórcy i opiekuna Akademii w Zamośj Roxolania Klonowica odwoływała się do wyobraźni i uczuć Polak Europejczyków, włączała Ruś do rozpowszechnionego w piśmiennie naukowym oraz w poezji mitu Sarmacji europejskiej. W Roxolanii Sebastian Fabian Klonowie wykreował niezwykłą ^ strzeń uczuciową i wyobrażeniową. Motywowi Rusi nadał charakter 6 Por. S. F. Klonowie, Roxolania - Roksolania czyli Ziemie Czerwonej przeł. i wyd. M. Mejor, Warszawa 1996, ,3iblioteka Pisarzy Staropolskich, Autor przekł. i oprać, tłumaczy łacińską nazwę krainy quasi - biblijną gen gią rozpowszechnioną w dobie staropolskiej. „Roxolania" miała wywodzi od biblijnego Rhosa, ibid., s. 138. 7 Por. Syrokomla, op. cit, s. 11. ĄDH • 4'ologiczny horyzont opisów Ukrainy... 67 Mu im-;_>o tematu poetyckiego. Opisał nie tylko osobliwości tej krainy i '•• ? |c-| mieszkańców, przede wszystkim stworzył jej fascynującą apolo-w I !> /.ąc realistyczne szczegóły z wyidealizowaną i sakralizowaną I*»" ii/enią mityczną. Łączność erudycji i wyobraźni tworzyła estetycz- . i Ideowy kształt Roxolanii, miała też wpływać na pozytywne dla wizji ? i przemiany świadomości i postaw warunkujących działania kulturo-??<- 'e. Daleko później, w warunkach porozbiorowych, łączność tych muiików miała pełnić funkcje kompensacyjne i integracyjne, miała MIII u .K': pełną osobowość Polaka kształtowaną na Wschodzie. W po-Mfrir XIX wieku Michał Grabowski zawarł w swym monograficznym ?|? i. 1 Ikrainy następujące credo: Obok więc kwestii umiejętnej, tj. naukowej, a raczej daleko l>rzed kwestią umiejętną, widzę korzyść zdobycia dla imagi-nacji nowych, bujnych rozłogów. Nauka któraby tego w końcu nie sprawiała, byłaby martwa i czcza. Siliłbym się rozjaśnić i wytłumaczyć wszelką przeszłość, ażeby była żywiołem teraźniejszość?. W przeciwieństwie do „krainy północnej", przestrzennej metafory bUki. zbudowanej w poezji polsko-łacińskiej w I poł. XVI wieku (Kal-????? li i Konrad Celtis), Sarmacja twórcy Roxolanii ulokowana na zie-?ln< 11 Kusi Czerwonej pozostała iście śródziemnomorską krainą, chociaż uh" nic zrezygnował również z opisów trzaskającego mrozu „ruskiej |til< ludy". Istota tej nowej próby poetyckiej Acerna, zmierzającej do p. i l" niskiego etosu wyraża się nie tylko w jego treściach i funkcji pa-Bbty^/nej. Zawiera się mianowicie w tendencji odmieniającej wzorzec ?luukowy i konstytuującej język oraz styl, tworzący nowy temat epope-"s /dolny konkurować z tradycją łacińskiej poezji doby renesansu i P linym wzorem poezji ziemiańskiej czy dworskiej. i u li lirowym kontekstem procesu tej przemiany form i tematów epic-i' l' l którego wypływa przedsięwzięcie autora Roxolanii, jest niewąt-IhMi- nowe rozumienie aksjologicznego porządku dzieła, jego odniesie-t»> nniologiczne do świata. Dotąd łączono ów porządek z pojęciem i« Mitycznego uniwersum. W dobie renesansu zaś horyzont ontolo- Por. M. Grabowski, op. cit, s. 20. j58 Zofia Ożóg-Winiarska, Jerzy Winia giczny eposu odniesiono do historii. Kwestię tę może objaśnić studil Mariana Śliwińskiego na temat inwokacji w eposie . Przyjął on poj lana Watta (Narodziny powieści), według którego do najważniejszych wyznaczników dominującego w nowo-żytności paradygmatu należy indywidualizm, który jednostkową podmiotowość ustanawia ostateczną instancją orzekania o świecie i ujmuje poszukiwanie prawdy jako kwestią wyłącznie indywidualną [...]. Wypływa stąd przesłanie, że dzieło odnosi rzeczywistość do ziems^ czasowych wymiarów istnienia, a świat ludzki zyskuje autonomię woba lozoficznie i konwencjonalnie wprowadzonej dotąd sfery transcendentali W Roxolanii poeta objaśniał rzeczywistość „zaświatom", uobeJ nym w wezwaniu Muz i wciągniętym w proces „osobistego" pozfl Ziemi ruskiej. Podmiot zyskuje na wiarygodności wobec czytelnika | ki empirycznej znajomości krainy i wręcz zmysłowemu jej doświa^ niu. Wiarygodność tę podkreśla zwłaszcza uczuciowe, afirmatywne, gazowanie podmiotu w dziele komunikowania prawdy przezeń nabi utwierdzonej o ziemi ojczystej. Te przekonujące właściwości poety ij dzieła stały się później podstawą romantycznej recepcji, co więcej, ?? tycznego mitu Ukrainy malowanego w przekładzie Władysława SyrolJ W ten sposób utrwalił się w Romlanii żywioł antropocentryzmu. Muzł towarzyszki, a także „Trójca Święta" w lwowskiej świątyni, biskup i kJ zostali włączeni do narodowej, iście romantycznej przestrzeni kultur)! ona, co wynika już z dystynkcji tytułu - tematu dzieła, pluralistyczni dobnie zresztą jak Europa objawiająca się w mitologicznym sztafij chrześcijańskim kontekście opisu Ziemi Czerwonej Rusi. Klonowie celowo dbał o tę łączność w świadomości europejskiej^ odczuciem uniwersalizmu i regionalizmu. Świadczy o tym motyw puszczański z opisem zwierząt. Podobnie jak w Pieśni o żubrze MikJ Hussowskiego objawił się tutaj renesansowy materializm przyrodyj \ > 111, ?/ ? >logiczny horyzont opisów Ukrainy... 69 I |nle laka sama perswazja wobec Europejczyków w opisie, np. wielkich lt»/l«>w i bydła, a zwłaszcza w rozbudowanych partiach folklorystyczni li / opisem obyczajów, przesądów i czarów. i nltura ziemi i ludu, którą rozpościera przed elitą łacińsko-języczną Lonowic, objawiła się przede wszystkim rozwojem, który obserwować I duje na przykładzie miast11. I to właśnie jest nie tylko powodem do Uli ? ? poety-epika, ale właśnie głównym argumentem dyskursu, który ||N|HUI)C nie tyle dialogi z Muzami, bo rzecz to konwencji literackiej i ??) lu kompozycyjnego, ile całą scenerię europejską. Pochwała miast 'n i Czerwonej, swoisty katalog cywilizacji, stanowi drugi, obok wizji Bury, lasów, rzek i wiejskiego życia, pejzaż o niezwykłych, ikonogra-L/iiych i symbolicznych właściwościach. Jest to przestrzeń idealna kra-? ? łowny powód do dumy i fascynacji poety-epika. I I .ml i uporządkowanie tej sfery wynika z poziomu administracyjnego i li alnego społeczności miejskich, z mądrego działania senatu i rady l|p|skiej, biskupów i dobrych gospodarzy. Miasta Rusi Czerwonej są ? /(,'śliwe w wizji Klonowica nie tylko dlatego, że panuje w nich spokój id .liilek, przede wszystkim dlatego, że mająducha, to jest etos swoisty i «powtarzalny, i są centrami tej wiary, która wyznacza sens działań Łfowych oraz prawa życia. Etos ten jest wieloprzestrzenny i wielocza-p#y. Obejmuje, prócz kultury współczesnej epikowi, rozległą jej trady-fv. -i liedę przeszłości, którą unaoczniają elementy architektoniczne i sarnim, liczne ślady starożytności, np. groby świętych w Ławrze PJowsko - Peczerskiej. Autor Roxolanii nie poskąpił pejzażowi Kijowa, Iwilarej siedziby Rusi, „Rzymowi Wschodu", pieśni hołdu i kultu: I ty Kijowie, wielka niegdyś książąt siedzibo, masz wiele starożytności pamiątek. \ lmy i ruiny stare widać tu na polach, bujne ziele pokrywa rozwaliska Wiciu sądzi, że to sąfrygijskiej ruiny Troi, 9 Por. M. Śliwiński, Inwokacja w eposie. Wokół przemian paradygmatu turowego. Paradygmat antyczno-średniowieczny i paradygmat nowożytm Formy i strategie wypowiedzi narracyjnej, red. Cz. Niedzielski i J. Speina 1993, s. 21-36. 10 Ibidem, s. 22. Por. E. Kolbusówna, Uwagi o etnograficznych opisach w „Roxolanii" Se-ii,mu Fabiana Klonowica, ,??????? Przemyski" 1997, t. 33, z. 1, ,JLiteratura /yk", s. 33-40. cit., s. 34. 70 Zofia Ożóg-Winiarska, Jerzy Winian Ty, Kijowie, własnym ciałem odpierasz Tatarów, 12 sam bijesz Scytów noszących kołczany Syrokomla dał wersję zwięzłą tegoż fragmentu, co wynikało z zas sowania jedenastozgłoskowca o przeplatanym układzie rymów abab, al uwspółcześnioną według romantycznej filozofii pamiątek i ruin. W etyckim skrócie opisu szczątków przeszłości, które odsłania rolnikd ziemia, daje się poznać ten sam pejzaż porozbiorowy, co u Kazimie! Brodzińskiego, czy Dyzmy Bończy-Tomaszewskiego: Stary Kijowie! Starych kniaziów dworze, Co masz pamiątek z upłynionej chwili! Wieśniak je chyba na stepie wyorze, Lub ktoś wykopie z gruzów i badyli. Mówią o szczątkach starożytnej Troi, Stary Kijowie ! ja wierzą w twe szczęty. To mi Tatarską klęskę przypomina [-]13. Obok kultury oficjalnej, o uwarunkowaniach piśmienniczych i rozu wych, żyje folklor, kultura ludu z jego wierzeniami i przesądami . Poeta» cicerone Muz i wiarygodny przewodnik łacińsko-języczny dla uczonych] miów, opowiada o niej z pełnym przekonaniem romantyka i nie skąpi kładów znanych mu, trzeba tutaj powiedzieć, „rzekomo", z autopsji: ziemia Rusinów żyzna w czarownice. Widziałem tu fruwające w ciemnościach staruchy, widziałem jak nocą baby latają Widziałem, jak zamawiaczki z nieba pogodnego deszcze zsyłały swymi zaklęciami. Pioruny, wicher, grad i grzmoty zmieszane z deszczem, >/*'logiczny horyzont opisów Ukrainy... 71 klątwą rzucone, mogą szkodzić plonom1''. l'. »lstawą renesansowego etosu Ukrainy w dziele Klonowica jest kultu i tkralna ulokowana w ogniskach kultu, to jest pradawnych i wielkich ?uliuch miejskich. Jest to najistotniejszy argument dyskursu z kulturą ?in>|>cjską, jej podwalinami i wartościami. Sfera aksjologii religijnej pnuc/nie tłumaczy pojęcie „szczęśliwych ziem Rusi". Są one takie, »•! opierają się o porządek wyznaczony wiarą chrześcijańską, co wię-?|. In prawo do „szczęśliwości" uwiarygodnia i uzasadnia heroizm i mę-?pic.lwo potwierdzone przywołanymi w tekście faktami historii. Szczę-P*vo.ść ziemi czerwonoruskiej w ujęciu Aceraa ma zupełnie inny ? II ikter niż w etosie „szczęśliwości ziemiańskiej" o horacjańskiej pro-łniHMii-ji16. Sfera sakralna, aksjologiczna i kulturowa właściwa dla tej I na oblicze inne niż świat zachodni. Mieści się w tym irenistyczna (i. i wiizja autora wobec Polaków nie znających specyfiki ziem wschod-?t li Poeta epik unaocznił czytelnikom przy opisach miast ruskich istnie-iiii dwóch kościołów katolickich: o rycie łacińskim i cerkiewnym. W kllulo^icznym sztafażu poematu rozwija się obraz-znak sakralny: Pośród miast Rusi wybija się na miejsce pierwsze jej chwała - święty gród LEONTOPOLIS [...] Szczęść ci Boże, Święty Lwowie r i17 Syrokomla ujął to nieco szerzej: Tutaj Lwów święty przodkowanie trzyma, A wieże jego - to ojcowie Rusi. Bo tutaj mają tron Arcypasterze. Ich czujne oko niełacno zadrzemie. Oni starowni w służbach Zbawiciela 12 Por. S. F. Klonowie, op. cit, s. 97 i n., w. 1301 i n. Ziemie Czerwonej Rusi (Roxołania) poemat... op. cit, s. 81 i n. 14 Por. M. Mejor, Wątki folklorystyczne w „Roxolanii" Sebastiana Fa Klonowica, Rocznik Przemyski" 1998, t. 34, z. 1, „Literatura i Język", s. 15- ???. S. F. Klonowie, op. cit, s. 113 i n., w. 1564 i n. '" Por. studia S. Grzeszczuka o micie „szczęśliwości ziemiańskiej" np. Staro-?../,A,I poezja ziemiańska. Antologia, oprać. J. S. Gruchała i S. Grzeszczuk, War-• . 1988. '' Por. S. F. Klonowie, op. cit, s.91, w. 1169 i n. >l>Ot 72 Zofia Ożóg-Winiarska, Jerzy Winian logiczny horyzont opisów Ukrainy... 73 Pilnują wiary i pokory serca, Senat starunek pasterski podziela By nie siał jadu żaden nowowierca. Lwowie kamienny! nowość cię nie mami l..f. Informację poetycką Syrokomla wzbogacił obszernym przypisem, Lwów był niegdyś stolicą Ziemi Halickiej, że katedrę katolicką przer siono w roku 1417 z Halicza do Lwowa, a arcybiskupowi lwowskie] podlegali biskupi w Przemyślu, Chełmie, Kamieńcu, Kijowie oraz Wołoszczyźnie. Katedra ruska, pisał Syrokomla, założona przez dzimierza Wielkiego, działała rzeczywiście od roku 1540. Zwierzchnd metropolity rusko-lwowskiego podlegał Halicz i Kamieniec PodoH Poza tym istniała jeszcze we Lwowie trzecia archikatedra, ormiańa założona w roku 1200. Miała ona zwierzchność nad 16 kościołami tej obrządku na Podolu, Wołyniu i w innych miejscach. W dalszym prze^ dzie miast - ognisk życia religijnego czytamy: -19 dla Rusina Czarnego Kijów znaczy tyle, co dla chrześcijan pradawny Rzym1 I dalej w przeglądzie miast: Jest również w tobie, w Kamieńcu, biskupia siedziba, w murach twych błyszczy też katedra święta™. Syrokomla nieznacznie poszerzył opis Kamieńca i uzupełnił w prz sie swego tłumaczenia poematu: Nie z ręki ludzkiej, nie z uczonej karty, Lecz na skinienie wszechmocnego oka, Na jednej skale cały gród oparty, A całe miasto to jedna opoka. Bóg, nie zaś człowiek wykował cię z głazu 1 Por. Ziemie Czerwonej Rusi...op. cit, s. 74 i n. Ibidem, s. 101, w. 1339 i n. 20 Roxolania..., op. cit., s. 103, w. 1393 i n. 19 ?..-1 Módl się do Pana - masz znaczne kościoły, Masz tron pasterski, skąd żegnanie bierzem, Kiedy Łuck musi dzielić się na poły, Ty sam Kamieńcu chlubnyś twym pasterzem21. h lonowic wymienił także sporo innych miejscowości, m. in.: Któż mógłby pominąć Łuck, miasto wszak pieśni godne, co też ogląda biskupa oblicze!22 Ponadto w sławnym Sokalu jest kościół Bożej Rodzicielki, siedzibą ? npią jest też Krasnystaw „zbożny", jak objaśniał Syrokomla23. Zna-?t VIII punktem jest też Przemyśl. Oto passus dotyczący tego miasta: / ty, Promethepolis, zwykle Przemyślem zwana, nie możesz być w mej pieśni pominięta. Miło płynący San muska twe mury wodami, tu dwaj biskupi dwie mają katedry^. lonowic nazwę miasta kojarzył, na co słusznie zwrócił uwagę Mejor, leniem Prometeusza, choć należy je wiązać z Przemysławem, tj. /nnyślnym", „sprytnym". Przemyśl był siedzibą władyki, którego dic ufundowano w 1271 r., a biskupstwo katolickie zaprowadzono in /nie później, bo w 1375 roku25. W dziele autora Roxolanii ziemie Rusi urastają do rangi jednego z witAniejszych tematów kulturowych renesansowej Europy. Przekonać 0 hm można, czytając o charakterze stosunków międzynarodowych, a /iemie Czerwonej Rusi...op. cit, s. 85 i n. W przypisie: Katedra rzymsko-i. niecka założona przez Ludwika, króla polskiego i węgierskiego, miała Ib.il.ii, >w 7, kanoników 15. I;. Klonowie, Roxolania...op. cit, s. 103, tu w notce tłumacza tekstu, M. Iff l' u ii Łuck - siedziba biskupstwa od 1428; miasto włączone w granice Korony ? > asów Unii Lubelskiej (1569), s. 150. i i asnystaw nie był stolicą biskupstwa lecz rezydencją biskupa chełmskie- I W dawnych wiekach biskupi nie rezydowali w stolicach: prymas w Łowiczu, w Pułtusku, przemyski w Brzozowie, krakowski w Kielcach itp. Za ten ^ nlarz składam podziękowanie Panu Profesorowi Jerzemu Starnawskiemu. Por. S. F. Klonowie, op. cit, s. 105, w. 1407. " Ibidem, s. 151. 74 Zofia Ożóg-Winiarska, Jerzy Wini zwłaszcza gospodarczych i religijnych na kresach wschodnich Rzec spolitej. Klonowie stworzył wyidealizowany, bezkonfliktowy mit s śliwej Rusi, pomyślany jako wzór do naśladowania i świętość o uni salnym znaczeniu. Pisarz stworzył ten mit w opozycji do szlacheckiego, „ziemiańskiej szczęśliwości", wysuwając na plan pi szy zagadnienie cywilizacyjnego rozwoju miast i rządności mieszc skiej. Z regionalnego tematu uczynił Ruś Czerwoną składnikiem głó go nurtu naszej historii. II Historia w arkadyjskim świecie sielanek lwowskich Rozpad idei szczęśliwości i kres renesansowego mitu Rusi Renesansowy etos Ukrainy od początku swego wyjątkowego, b cińskojęzycznego, zaistnienia był obrazem bardziej zmetaforyzow i poetyckim, niż realnym. Był mitem szczęśliwej ziemi czerwonoru uosobieniem arkadyjskiego ładu, nie zaś rzeczywistością. Toteż s weryfikowała go historia i ona to właśnie przyniosła zasadniczą prze nę literackiej wizji Ukrainy, wprowadzając jej przestrzeń do kręgu ustannych konfliktów wewnętrznych, narodowościowych, religijny światopoglądowych. W rezultacie skomplikował się i rozwarstwi! kształt estetyczny i symboliczny kod jej znaków ideowych. Oddziałały na ten proces przekształceń zwłaszcza dwie wielkie ce historyczne w dobie przedrozbiorowej. W wieku XVII tragiczne w rżenia z doby powstania Bohdana Chmielnickiego i wojny pol kozackiej, a w stuleciu XVIII okres konfederacji barskiej. Pasmo wydarzeń uwikłało motyw Ukrainy w zgiełk procesów historyc Odtąd jego wyróżnikiem stała się krew i łuny pożarów, żywe syml skłóconych społeczności Rzeczypospolitej. Nim to jednak nieuchra nastąpiło, sztuka poetycka baroku zdołała rozwinąć i uzupełnić, a f przekształcić topos ruskiej ziemi wprowadzony na epopeiczne wy przez Klonowica. Zresztą to on właśnie zdołał zauważyć potrzebę eksponowania wartości twórczej, literackiej, właśnie podległej muz uobecnionej na Rusi Czerwonej. W inwokacyjnym zwrocie łac i erudyta w ten sposób pisał: Pomóżcie, czyste Pierydy, piewcy nieśmiałemu, wskażcie mi, proszą, drogą przez bezdroża! \ u 11,11 Kilogiczny horyzont opisów Ukrainy... 75 Jeśli geniusz Argolidzkiego brzegu was trzyma ta ziemia jest równie geniuszem bogata! Z pewnością miłe są źródła bijące spod kopyt Pegaza - słodkie Bellerofonta wody. Są i u nas tryskające żywej wody krymce, są chłodne tonie, zdroje niewyczerpane26. \ icdnak dystynkcja tak ważna dla kultury ludu ruskiego, jak dar śpiewali; \ kult pieśni i jej samorodny rozwój, pozostała nie odkryta dla Acema. Co "i i li, pieśń usłyszał, ale była to pieśń pogrzebową lamentacyjna, niezdolna ? /s wołać ukraińskich pieśni znad pól, lasów i rzek, z jarmarków i zabaw lu-fcwych, owych pieśni z życiem i dolą chłopską związanych27. W renesansowym etosie Rusi zabrakło muzyczności i śpiewności, ków i rozbawionych korowodów. Zwłaszcza zabrakło autonomicznej I u |i mieszkańców ziemi ruskiej. Klimat kreowanej swojszczyzny bruiy jest wyraźnie w zbiorku Sielanek polskich Szymona Szymonowi- |? I )obywają się z nich szczęśliwe dźwięki mowy i pieśni ruskiej, imiona I im/ wy tworzące żywy portret człowieka z tych stron i jego pracy. Był to lemat literacki, który konstytuował egzotyczny dla Krakowa czy ??/iiwsza typ człowieka. Na tej drodze zjawiskiem ważnym jest utwór ???..? i zmarłego w młodym wieku, Szymona Zimorowica, pt. Roksolanki, fi' /. \i Ruskie panny. Całość została pomyślana jako rodzaj widowiska I nogo i turnieju poetyckiego na temat uczuć miłosnych, na który •?.i.l.i|.-| się wystąpienia 69 osób zgrupowanych w dwóch „chórach pa-?ińskich" i jednym „chórze młodzieńskim". Wprawdzie bohaterowie lu-1 II wymyślne imiona, stylizowane według wzorów starożytnych, wło-?li li i ruskich, jak Pneumella, Tymorynna, Helenora, Leonella czy Amo-???, to jednak „ruskie panny" mają swój kulturowy i duchowy image. I'i ? ! MI /ają konwencjonalne ramy madrygału i wnoszą do erotyku sta-|n|><-I .kiego nieznane mu głębokie i dramatyczne tony28. Pejzaż uczucio- " Por. S. F. Klonowie, Roxołania...op. cit, s. 23, w.17 i n. ' Klasyfikacja tych pieśni jest wcale rozległa, por. Wacław z Oleska [Wa-w Michał Zaleski], Pieśni polskie i ruskie ludu galicyjskiego, Lwów 1833. ?'??. ?. Stępień, Poeta barokowy wobec przemijania i śmierci. Hieronim ? i VII, Szymon Zimorowic, Jan Andrzej Morsztyn, Warszawa 1996, s. 45 - por. też Szymon Zimorowic, w: W. Nawrocki, Barok Wykłady o europej- 76 Zofia Ożóg-Winiarska, Jerzy Wini wy „panien" przekracza kreacje dotąd spotykane, jest rozległy, śmia ewokowany i prawdziwie romantyczny. W onirycznej wizji Leneru" Pierwszego Chóru Panieńskiego kochające serce dziewczyny, mimo bije horacjańskim rytmem, przywiera, niczym ptak do gniazda, do zie ojczystej równie przekonująco, jak do ukochanego Symnozyma: Terazże lotem wpadszy między wiatry, Przez Dzikie Pola i ozięble Tatry, l przez niezbrodzone rzeki Polecą, jako ptak lekki. A gdy roszańskie obfite doliny I kąt mnie milszy nad insze krainy Obaczę, natychmiast pióry Puszczą się ku ziemi z góry. Tom raz przywitam, trzykroć ucałuję Część serca mego, którą tak miłuję, Że dla niej lubo śmierć, lubo Żywot przyjmę zawsze lubo29. Motyw związku serca z ukochaną osobą i ziemią rodzinną niezwy ważny dla pieśni ludowej i poezji z tematem ukraińskim, przewija się r nież w apostrofie, miłosnym wyznaniu młodzieńca powierzonym wiatr Związek wiatru z ziemią i człowiekiem na kresach należeć będzie do c stosowanej w romantyzmie metaforyki. W prośbie Tymosa brzmi to tak: Wdzięczny Zefirze, lecąc środkiem Ukrainy Nie zapomnij ode mnie pozdrowić Maryny! Nie zapomnij łagodnym szeptem twego ducha Tę piosnkę jej zaśpiewać cichuchno do ucha [-] 3°. Powiedzieć trzeba, że właśnie wtedy pojawia się w literaturze / k )logiczny horyzont opisów Ukrainy... 77 i i u i proces regionalizacji, który przyniósł jej nowego bohatera. Cze-?[? I lernas napisał o tym następująco: U nas dwie kreacje regionalne ukształtowały się w wieku XVII, kiedy też dwie gwary zyskały prawo języków literac kich: mazurska i polsko-ruska. [...] odtąd to istnieje w naszej literaturze postać Mazura i Kozaka31. g^ , 11 /cba za badaczem folkloru powtórzyć i to, że dziedziną panowania hriuv ruskiej jest liryka. Samo marzenie ludowe a śpiewne - objaśniał Ł|i 1 .uider Bruckner - ku temu wabiło. Uczony ten na początku XX stu-??'? napisał: Wiek siedemnasty, to właśnie pora najżywszego promieniowania kultury i umysłowości połskiej na wschód najdalszy, gdyż w wieku następnym wobec zmienionych z gruntu stosunków ograniczały się te wpływy przeważnie już tylko na same dzielnice ruskie Rzeczypospolitej. Wpływy te ogarniały wszystkie objawy życia, mimo różnicy wyznaniowej i językowej, Ruś przejmowała się całą obyczajowością polską naśladowała wzory polskie, najściślej w szkole i literaturze32. W XVII wieku pojawił się Kozak, jako nowy bohater literatury pol-?li'|. i to w dwóch różnych, choć często łączących się ze sobą, postaciach. <• , . ,iypy te ukształtowały się pod wpływem wypadków historycznych. HI ?/? wynikały z powszechnych doświadczeń związanych z oddziałami li-? wi /yków w okresie tzw. Dymitriad, później zaś z wieścią o oblężeniu i lnu miia w 1621 roku, gdzie po stronie Rzeczypospolitej walczyło 25 tys. ?n/iików Sahajdacznego, w końcu zaś stereotypy kozackie przygniotły ?wnwc wydarzenia w okresie powstania Bohdana Chmielnickiego. 'li icotyp junacko-żołnierski pojawił się w Żywocie Kozaków Lisow- »»i( // Józefa Bartłomieja Zimorowica. W druczku krakowskim otrzymał ? k/,o postać ikonograficzną. Był to drzeworyt mający przedstawiać skiej literaturze na Zachodzie i w Polsce, Piotrków Trybunalski 1998, s.78 - Sz. Zimorowic, Roksolanki, oprać. L. Ślękowa, wyd. 2, zm., Wroc 1983, BN I, 73, s. 38, w. 13 i n. Pieśń Leneruli nawiązuje do słynnej para' ody Horacego ogłoszonej przez J. Kochanowskiego (p. II Niezwykłym i nie l piórem opatrzony). Wtóry Chór Młodzieński, Dwudziesty dziewiąty! Tymos, 1. c. Por. Cz. Hernas, W kalinowym lesie, t. 1, U źródeł folklorystyki polskiej, War-fiiwii 1965, s. 183. Gwara polsko-ruską to taki język, który nie jest ani białoruskim, »ti ukraińskim, ani polskim, choć związek jego z wymienionymi etnicznymi językami ? ywisty. Chodzi o stylizacją językową wschodnich ziem Rzeczypospolitej. " Por. A. Bruckner, Pieśni polsko-ruskie, „Pamiętnik Literacki" 1911, s. 181. + 78 Zofia Ożóg-Winiarska, Jerzy Winiar^ „herb" Kozaków Lisowskich. „Herb" jest po prostu obrazem biboszd zawadiaki. Wizerunek przedstawia Kozaka siedzącego na beczce. Praw ręką obejmuje on garcową blaszankę z otwartą pokrywą. Domyślać ? można z pozy pełnej ukontentowania, że jest ona pełna, a lewą ręką I sowczyk przechyla do ust kufel napełniony, jak słusznie Korneli Julim Heck sądził, gorzałką. Gdyby to miało miejsce we Lwowie lub Halicł napój byłby piwem, można byłoby domniemywać za Sebastianem Fabi nem Klonowicem. Po prawej stronie siedzącego stoi Mars, podobny I towarzysza pancernego. Niestety, tarczę trzyma w lewej ręce, co wytkł już Korneli Heck, strzelbę w lewej, a szablę ma u boku. Po lewej stroł bibosza stoi Afrodyta. Pomimo iż trzyma ona w lewej ręce strzałę, a ł prawej serce ogniste, smakosz gorzałki nie zwraca na nią najmniej uwagi. Zadowolić się należy pewnością, że Mars i Wenera to jego pułkowe. Poniżej drzeworytu, swoistego emblematu, wiersz głosi: Oto zacni junacy pobratyma macie, Na baryle siadł sobie jako w majestacie. Mars stoi, jako giermek, dodaje mu rady, Żeby się miał do wojny częstej i do zwady. Arcyksiężna zaś z Cypru rozkoszy mu chwali I ogniem przeraźliwym serce jego pali. On na to czyli nie dba, czyli być upitym Woli, niźli wszetecznym abo więc zabitym, Spytajcież go samego. Ja o tern nie mówię, On wam skoro ten kufel spełni, wnet odpowie 33 Oddziały lisowczyków, użyte w awanturach moskiewskich, póĄ zaś rzucone przeciw innowiercom, tylko na początku składały się z żaków dońskich. W przeważającej części były to awanturnicze t drobnoszlacheckie. Zbieranina ta wsławiła się rabunkami i okrucj stwem na rozległym terenie działań, od Moskwy po Wiedeń i Węj Podczas zaś wojny trzydziestoletniej niemal w całej Europie, spustosi oni Śląsk. Zafascynował się nimi Wojciech Dembołęcki z Konojad, a świetnie podpatrzonych rysów charakterologicznych oraz scenek J 33 Por. J. B. Zimorowic, Żywot Kozaków lisowskich, oprać. K. J. Heck. 1Ą 1886, s. 14. nu t >[H >logiczny horyzont opisów Ukrainy... 79 M|nwych" z lisowczykami . Dał on niechcący zupełnie inny portret li-?\ /yka niż ten z obrazu Rembrandta, mit szczególnej, awanturniczej bar-y Na marginesie birbanckiej postaci nowego bohatera w literaturze pol-ilci XVII wieku, Kozaka, można dodać, że i Mazur, który wraz z nim Musował, też miał podobne upodobania, skoro ludowa Pieśń o Mazurach, ' u łająca swoje odmiany i dokumentację od początku XVII wieku pyta: Mazurowie, a gdzieżeście to byli, Żeście się popili35. I "owiadujemy się z odpowiedzi pijacko-groteskowej, że w Czersku na Mn piwsku i w Warce na gorzałce, a resztę dopowiada wymowny refren: Ej bęc, bęc, łup, łup, łap, Ej bęc, bęc, łup. W wieku XVII pojawił się też inny stereotyp Kozaka, wesołego, roztań-|pncgo i rozśpiewanego, ni to chłopa czy sługi, ni to żołnierza i wolnego >l i W kontekście pieśni, tańców i padwanów, to wesoły ludowy bohater, • yia i skacze. Tak właśnie zanotował go zbiór pieśni Wacława z Oleska. Hej, ja Kozak z Ukrainy, Kozak z rodu, Kozak z miny! Nihdy w żytiu ne zapłaczu, Huczu, kryczu, hraju, skaczu. choć nahajka pieczy zriże, Kozak na to ne zapłacze, Huknę, krykne, kraje, skacze I >/ielna i beztroska natura Kozaka nie pozwala mu też myśleć o domo-\m osiadłym życiu. Cóż, stały związek nie dla kozaka. Będzie to zresztą Por. Wojciech Dembołęcki z Konojad, Przewagi elearów polskich (1623) i | wód jedynowłasnego państwa świata (1633) Por. Cz. Hernas, W kalinowym lesie, op. cit., s- 120 i n; komentarz s. 224. Por. Pieśni polskie i ruskie ludu galicyjskiego, z muzyką instrumentówaną :i uga, po powstaniu kozackim Chmielnickiego, cezura historyczna w In.ich stosunków polsko-ukraińskich przypadła na czas konfederacji za- Hą/jincj na Podolu, w Barze 29 lutego 1768 roku, pod hasłami patriotycznymi ?lii 11 katolickimi, przeciw dysydentom, panowaniu rosyjskiemu w Polsce oraz DN'< IW królowi i próbom antysarmackich reform ustrojowych. Była to cezura jtitińska. Stanowiło ją gwałtowne i tragiczne powstanie chłopów ukraiń- Bk li. które pod przywództwem Iwana Gonty i Maksyma Żeleźniaka dopro- Bil/iln do wspomnianych już rzezi i straszliwego odwetu wojsk polskich oraz łyiskich. W Humaniu zginęły tysiące szlachty polskiej i Żydów, także anie i kler katolicki. Z tej doby pochodzi Wiersz o nieszczęśliwości ?????/??} przez hajdamaków uczynionej 1768. Przez tytuł przewijają się, jak- ?\ niechcący, zaprzeczone słowa - klucze, znaki renesansowego nacechowa- | toposu Ukrainy, które zawarło dzieło Sebastiana Fabiana Klonowica ???????. Zamiast inwokacji czy apostrofy, epicką narrację rozpoczynają I i lamentu i grozy poety, który stoi w obliczu nowego faktu, nieszczęścia i buli i /nej martyrologii. Uczucia te wywołują kryzys poglądów i pojęć este- ? /i HI literackich, niezdolnych usankcjonować nowy temat literacki. Wspo- liin < możną że podobny kryzys estetycznoliteracki pojawił się w warunkach I i i maciejowickiej i rzezi Pragi, po upadku powstania kościuszkowskiego ?u/ w czasie pierwszego dziesięciolecia po ? rozbiorze Polski . Anonimo- fc\ ii-Kst napisany przez wykształcone pióro rozpoczyna się następująco: Rozum tępieje, pióro pisać nie chce, Widząc zuchwałość, patrząc na mordercę; Ręka drętwieje, żal serca przenika, Gdy krew przelewa złość Kozaków dzika . Por. A. J. Czartoryski, Bard polski i wnikliwą interpretację: P. Żbikowski, /i rozpacz staje się rzeczywistością, „Pamiętnik Literacki" 1987, z. 3; oraz wicnia problematyki estetycznoliterackiej, w: P. Żbikowski, Bólem śmier-i m ściśnione mam serce. Rozpacz oświeconych. U źródeł przełomu w poezji i w latach 1793-1805, Wrocław 1998. Por. Wiersz o nieszczęśliwości ukraińskiej przez hajdamaków uczynionej wt(>S, cyt. za: Literatura barska (Antologia), wyd. 2, uzup. zm., oprać. Janusz 84 Zofia Ożóg-Winiarska, Jerzy Winiail Po czym następuje wyliczenie zbrodniczych szaleństw i szkicował obrazów zagłady, jakby powtórzonych z Kozaczyzny i Burdy ruskiej J.fl Zimorowica. Utwór opiera swą ewokację na planie odwróconej na nil moralności, na antynomii ładu, dobra, ludzkości i pobożności. Całej spowija atmosfera „nie-boskiej" tragedii, zaiste godna pióra Z. ???? skiego. Oto krótki fragment: Zabite dzieci, zabita żona, Nie ma pogrzebu, w poniewierce ciała Psy pożerają [-] Gwałty nieznośne, gdy w świętym kościele Konsekrowane tu komunikaty Nogami depcą [...] Kładą na szyją kapłanom powrozy, Pieką i męczą katują bez miary Biorą kielich Najświętszej ofiary, I nimi piją a w ornaty konie Stroją Księży położywszy trupem . W dalszej kolejności autor opisuje męczeństwo Żydów zgotow; w pogromie. I tak oto został podsumowany w epice wierszowanej temat „opłakanego stanu Ojczyzny", zagłady wolności, jarzma nie zapoznanych wartości męstwa, szczerości i braterstwa. Stąd i pue aksjologicznym i historiozoficznym zakroju, której nie powstydziłb Jan Paweł Woronicz, jako autor Hymnu do Boga (1805) i zawarte, nim objaśnienia przyczyn upadku Polski: Słusznie Bóg karze, słusznie tyran bodzie*5. Próbę aksjologicznego opisania rozpadu wspólnoty etnicznej w czypospolitej podjął dłuższy i słynny w literaturze utwór barski pt Maciejewski, Wrocław 1976, BNI nr 108, s. 230. 44 Ibidem, s. 231. ibidem, s. HZ. I i i •/ >ologiczny horyzont opisów Ukrainy... 85 • konfederacka na stacje podzielona, zwana też Stacjami konfederacji. Utwór opiera się w swym układzie formalnym i tendencji ideowej na i/i scijańskiej liturgii i kulcie Męki Pańskiej, wiedzie czytelnika swoistym iikicm męczeństwa Rzeczypospolitej, od Krakowa po Kijów, dokąd Mo-iili ????? więźniów-pielgrzymów. Narrację poprzedza łacińska inskrypcja, mgrobek Królestwa Polskiego, wyrazista metafora grobu Ojczyzny, któ-|K >wróci i rozwinie się, niestety, w latach porozbiorowych. 111 wór miał być pobudką moralną i patriotyczną, bo wiódł przez najmniejsze w dziejach kraju miejscowości, znane z zasług dla Ojczyzny, upomina przy tym cnoty przodków. Oto Sokal, sławny wspomnieniem, l»i iwszechnie było wiadome, Fryderyka Herburta: zapłaczesz od ciężkiego żalu Nad niewinnymi bracią co stali w Sokalu. Uważ żal naszej Polski, ukochanej Matki, Że w jej własnych wnętrznościach biedę cierpią dziadki, Którzy wiary prawdziwej, w której się rodzili, Miłej wolności i praw ojczystych bronił?6. Kres lamentu przyniosła w puencie prośba do Boga o „dawną polską odę", poprzedzona uwagą, że tutaj właśnie: Ksiądz Marek karmelita siedzi w osobności47 Nie zawsze wnioski nasuwały się same, a prawda była jasna. Literatu- Imrską tworzyli świadkowie wydarzeń, ludzie zwyczajni, przeciętni. ubili przyczyny okrutnych zajść i zmagań wojennych. W Pieśni konfe- i,n kiej major Rościszewski kładzie taką oto puentę na zakończenie Ilu pobojowiska humańskiego48: Czegóż chce od nas ten naród przeklęty, Czemu uparty w zdaniu i zacięty? „_ "' Por. Podróż konfederacka...,ibidem, s. 257. Ksiądz Marek, właśc. Marek Jandołowicz (1713-1799), był wpierw poli-Bfunym emisariuszem Józefa Pułaskiego, jednego z organizatorów powstania Mim heckiego, później zasłynął z kazań i przepowiedni upadku króla i Polski, a im ?' ???? jej odrodzenia. 4 Pieśń konfederacka, [...] Literatura barska, op. cit., s. 323. gg Zofia Ożóg-Winiarska, Jerzy Winiarsl Już nam chce wydrzeć wiarą, Wolność kasuje, łamie prawa stare\ Literatura oraz Konfederacja Barska otrzymały swój religij: mistyczny kształt właśnie poprzez kaznodziejsko-profetyczną działalm księdza Marka. W dobie romantyzmu stał się on postacią kultową i uoi bieniem barskiego etosu. Jego legendę rozwijali tacy pisarze, jak Goszczyński, H. Rzewuski, L. Sieinieński, a nade wszystko J. Słowai a to za sprawą głównie dramatu Ksiądz Marek (1843), który zainspiro ^stąpienie Mickiewicza w wykładzie XV drugiego kursu literatur M>iańskich w College de France. Mówimy o tym, aby podkreślić, jak bardzo był ten etos narodo^ religijny, promieniujący na długie lata doby porozbiorowej, jak bani rodzimy' polski. Tym bardziej zasługuje na uwagę jeszcze jeden bohal Polsko-ukraiński, prosty Kozak i jeden z najgłośniejszych dowódci konfederackich, Sawa Czalenko (Caliński). Szlachta mazowiecka MJ brała go marszałkiem i uznała godnym herbu. Wyrazem hołdu i kułnfl kozackiego barzanina był Nadgrobek Sawy marszałka WyszogrodzkieM Legł Sawa: oto smutna, krwią zlana mogiła, Gdzie go ledwie wtłoczyła cała Moskwy siła. Od Ojczyzny nic nie ??*- Więcej czynił, niż wszyscy Jasme Oświeceni . Takich obserwacji nie trzeba było komentować, wnioski same s suwały i niejako zwieńczyły program odnowy moralnej głoszony tomy wierszy satyrycznych doby staropolskiej: W. Potockiego, Krzyi fa i Łukasza Opalińskich czy Wespazjana Kochowskiego, i to wsz: w momencie historycznego przesilenia, dzięki temu jednemu tylk haterowi, Kozakowi z Ukrainy i mężnemu patriocie Rzeczyposp Inny bohater, Kazimierz Pułaski, dowódca partyzantki konfeden m.in. na Ukrainie, został bohaterem walk o niepodległość Stanów noczonych Ameryki i zmarł z ran odniesionych pod Savannah. Konfederacja barska tworzyła, pomimo konserwatyzmu szlachei 49 Nadgrobek Sawy..., ibidem, s.3H- t ? a 11 'i>ologiczny horyzont opisów Ukrainy... 87 ? nowoczesny typ patrioty i żołnierza, obrońcy wolności, który od-plnlywał na świat i Europę, czego dowodem był m.in. Projekt konstytu-mi. swoją drogą zupełnie dla Polaków „niestosowny", który na prośbę ?inkderatów napisał Jean Jacąues Rousseau. Bar stał się historyczną ?riiilorą stosunków politycznych w wymiarze Europy i zapowiadał zja-lluk.i, które ją określiły w wieku XVIII ? ??? na Wschodzie i kresach łil.ko-ukraińskich. Są tego liczne przykłady w literaturze barskiej. Oto jflni z nich. Król Stanisław August Poniatowski, często przezywany llnlkiem, nie tylko z powodu herbu, ściśle współpracował w dziele tłu-Jlriiia konfederatów z ambasadorem Katarzyny II, Repninem. Barzanie m iii o nim „ryj", ma się rozumieć, „świński", a to także nie tylko z bwiulu rodowej dystynkcji. Na marginesie pozostawiamy kwestię jego ?•wilków późniejszych ze środowiskiem Puław. W poetyce barskiego ?li>^ii jest już coś, co wyprzedza sceny polityczne z Kordiana. W dialo-? widzimy iście lucyferskie role: Król 0 zdrowa rada, cała Ukraina już tam we krwi broczy. Replin 1 hi, krasna nowina, sztotja tak kazaf . I iiiratura barska przyniosła swoisty dodatek do opisania Rusi przez UiHiiiwica. Dała np. galerię postaci, częściej „typów" biskupów kresowi li. którzy swoją postawą na sejmie „Repninowskim", 5 października mb I roku, fatalnie strzegli sprawy krajowej, co okazało się zresztą nie-Mityin prognostykiem dla niezadługo mającej nastąpić Konfederacji pni I lej. Biskup z Chełma zmieścił się w dystychu: Bajer biskup chełmiński Lepiej staruszku było na sejm nie przybywać, Niżeli tym milczeniem wiarą świętą zbywać . Widocznie jednak miary było mało, bo krążył jeszcze i dragi wierszyk: L "•wcinano consulatus tronu [Mowa tronowa], ibidem, s. 145. i'ni Addytament wyroków nad biskupami w Koronie Polskiej i Wielkim lwi* Litewskim ozięble broniącymi ????..., ibidem, s. 57. Chodzi o Ję-|n l^niicego Baj era. 88 Zofia Ożóg-Winiarska, Jerzy Winiarsl Biskup chełmiński Bajer Siedział jako nie biskup, jak nie pasterz zgoła. Milczał, chociaż ratunku wolność, wiara woła . Nad fatalnym w przyszłości biskupem Adamem Stanisławem Krasij skim anonimowy wiersz dłużej się rozwodził, bo też lista jego przyw| była dłuższa i ciążąca krajowi. Chwiejność, zachowawczość, koniur* ralizm, niezdolność do działania, to niektóre tylko „cnoty" jednegc przyszłych przywódców konfederacji. Oto część ekspozycji w tej matę Krasiński biskup kamieniecki Jakiego był ten biskup dla ojczyzny zdania Niech sądzi jak kto sam chce, lecz niewart kochania. Tu grzmot, hałas po Polszczę, wolność, prawa mdleją. [...] A ten biskup w Kamieńcu siedzi jak w fortecy, Ani na to pozwala, ani temu przeczy Przemocy moskiewskiej oparł się tylko światły biskup kijowski Jej Andrzej Załuski, jeden z pierwszych zesłańców politycznych w głąb sji. Wiersz daje mu sprawiedliwy osąd. Krążył też i drugi, z tym piej szym jednomyślny: Załuski biskup kijowski Biskup kijowski oraz asystent papieski Gorliwością o wiarę maż prawie niebieski. Ten pasterz ulubiony od Moskałów wzięty. W tej postawie znalezion, jak Józefat święty W przeciwieństwie do niego, inny biskup to zalękniony tchórz: Biskup łucki Wołłowicz Biskup łucki ten ogłuchł, jakby go nie było, ni, ipologiczny horyzont opisów Ukrainy... 89 Sądząc tedy narody nawracać niemiło, Skuteczniej nawracają moskiewskie batożki. Te lepiej niż Chrystusa adorować bożki . I'i)imrą sławę biskupa Młodziejowskiego w latach porozbiorowych \ i »• /cdził celny wierszyk polityczny: Młodziejowski biskup przemyski Nowy to Mazarini -prędko urósł w pana. Za odstąpienie wiary pieczęć mu jest dana56. Nu scenie barskiej pojawił się także, niestety, jej pogromca, ten który iylikował zarówno konfederatów, jak i hajdamaków w roku 1768. IIIIH iszek Ksawery Branicki utopił we krwi Ukrainę, później zaś miał ?/< /c dobić Rzeczpospolitą Targowicą. Wierszowany dialog konfede-? ki nie zapomniał i o nim: Ziemianin Powróciłże Branicki? Dworzanin Powrócił nieznacznie. Ziemianin Ach, jam słyszał, że znacznie; cóż mówisz opacznie? Choć jeszcze nie w Podolu, dostał w łeb i w ramię... 1 Hyla to aluzja do słynnego pojedynku hetmana z Giacomo Casanovą 4 i 1766 w Woli pod Warszawą. Takie to było morale „obrońców" oj- I ny W przeciwieństwie do tchórzy, nieudaczników, cynicznych ło- drajców i katów w dobie konfederacji barskiej rozwijał się, cośmy ?pomnieli, etos obywatelski, patriotyczny i wolnościowy, który znalazł ?>#|u «średnie związki i odniesienia do dziejów myśli demokratycznej w prdrewolucyjnej Francji oraz walk o niepodległość Stanów Zjednoczo- ?\\ I ;tos ów konstytuowały dwa teksty - Odważny Polak na marsowym Bf drugi stanowiła słynna Profecja księdza Marka Karmelity, z pocz. Pft / roku, a więc z okresu przedkonfederackiego. 52 Ibidem, s.56. 53 Ibidem, s. 60. 54 Ibidem, s. 61. Ibidem, s. 55. I ludem, s. 63. " Ibidem, s.136. 90 Zofia Ożóg-Winiarska, Jerzy Wini Wspólną właściwością zawartego tam ideału stanowi połącz uczuciowej postawy patriotycznej i religijnej. Żołnierz - obywatel p mował, niczym pielgrzym i męczennik, misję poświęcenia się dla Oj zny, według nauki o martyrologii Pańskiej w Ewangelii. Ideał ten na rał przez to charakteru uniwersalnego. Stąd wzięło się przekonani przyszłej jedności Polski z wartościami uznawanymi przez Europę. T ks. Marka zamyka następująca prognoza dla Rzeczypospolitej: A ty jak Feniks z popiołów powstaniesz, Cnej Europy ozdobą się staniesz . Profecja dostrzegała przyszłość Polski w łączności z dziejami ???? Cna Europa w wizji ks. Marka jest niewątpliwie rezultatem mającej I dokonać ewolucji moralnej, która już obejmuje wysiłek konfederatów Nic też dziwnego, że myśl o przyszłym bożym wydoskonaleniu I świata, i mającym w rezultacie tego nastąpić bożym pokoju wśród ? dów i państw, była myślą nowatorską, którą niepodobna włączyć w rządek wyobrażeń konserwatywnych, feudalnych i nacjonalistyczn Konfederaci zapowiadali tę nieznaną przyszłość. Takie rozumienie q barskiego mogłoby wytłumaczyć późniejsze jego losy i kult w dobi rozbiorowej oraz w czasie romantyzmu. Tłumaczy też zdolność do otv się ideologii barskiej wobec innych, i przyjęcia oraz uświetnienia czyn niersko-obywatelskiego prostego Kozaka Sawy Calińskiego. Jest swo! fenomenem, iż „Jego" pieśń, Marsz konfederacki znalazła się obok ?? tego rodzaju pobudek patriotycznych. Wzywała ona do walki zbrój wszak było to pierwsze w Polsce powstanie wolnościowe, zarówno zT pieczętujące się herbem Krasińskich, jak i herbem Potockich. Do Potoc należał m.in. tragiczny Humań, który miast obrony w osobie do tego pJ łanej - Gonty - znalazł w nim kata. Motyw Konfederacji Barskiej i jd haterów historyczno - legendowych powróci następnie w poezji epickiej by romantyzmu, w pieśniach Beniowskiego, w pierwszych pięciu, wydf w Lipsku 1841 roku oraz pieśni VI, zachowanej w autografie. Oprócz wymienionego Kozaka Słowacki wprowadził do swego ematu także innych bohaterów Baru: Beniowskiego, który w rzec/ Por. ibidem, s. 5. Por. też: E. Rostworowski, Ksiądz Marek i prort polityczne doby radomsko-barskiej, w: Przemiany tradycji barskiej, red. '/, fanowska, Kraków 1972. Ąiiiii>l><>logiczny horyzont opisów Ukrainy... 91 •i.. . i walczył jako pułkownik konfederatów, a był szlachcicem węgier-??, ? za to został zesłany na Kamczatkę, Swentynę, niby Muzę Koza-fezny, chociaż historycy widzą jej protoplastkę w cyrkówce, którą Sło-Miki miał okazję podziwiać w Warszawie. Są tutaj i autentyczne )???? ie, jak wróg konfederatów Dzieduszycki, ksiądz Marek oraz Wer-|ora. Rysunek postaci bywa oszczędny, schematyczny, ale dość prze-?ujacy i żywy. Wprawdzie stylistyka dygresji i „ariostycznej" narracji ? zezwoliły na ton głębokiego sentymentu i powagi, to jednak Słowacki Wyuil z szeregu wymienionych bohaterów konfederackich opozycję fcbcc współczesnych politykierów i Jezuitów", konserwatywnych pnmikarzy i krytyków oraz wszelkich klientów i totumfackich adorują-?t li znaczniejsze persony emigranckiego świata, w tym Mickiewicza. I Słowacki poprzez kontrast ideowo-moralny, czy szerzej, kulturowy, pn/iv dystans współczesnych wobec pokolenia dawniejszego, z okresu /ego powstania, przywołał wartość młodości, świeżości i bezinte-Ttwności uczuć, choć prostych i naiwnych, umiał dyskretnie roztoczyć Mv patriotyzmu, poświęcenia i szlachetności. W rysunku ks. Marka i Ijjiiwkowo tylko ukazanego Wernyhory podkreślił samotny wzlot ducha Imienia wielkich postaci historyczno-legendowych doby barskiej. Interesująco przy tym została uwypuklona kresowa, ukraińska egzoty-/ w łaszczą zaś kozacka, dzięki Sawie Calińskiemu (Sawa, ogromny il> dla pisoryma, Pól - Kozak a pół - szlachcic, P. II), i panoramie liliimackiej. To wszystko przecięte cezurą zdobycia Baru przez wojska ślV|skie 30 czerwca 1768 roku i w przestrzeni piękna stron rodzinnych Ukrainy. Jest w tej scenerii historii i niewzruszonej ziemi - natu-V uze/era zaduma poety nad człowiekiem o przemijaniu dziejów, nad lnlem śmierci i widowiska, ludzkiego, czy raczej bożego igrzyska, w u- nieodmiennie czas obraca wszelkie wydarzenia. Oto fragment zupełnie itorskiej epiki wojennej, zdobywania Baru przez Rosjan, widowiska dla wnej przecież umysłowości sentymentalnego co nieco młodzieńca, ????? Beniowskiego, który na to spogląda z konia na wyżyni: Bar jak na dłoni widział, lecz oparem Wpół przesłonięty, blady, wojska w linii Jak małe nitki mrówek, a na murze Rozwijał się dym z harmat w białe róże. Iw tej girlandzie niby z róż śmiertelnych 92 Zofia Ożóg-Winiarska, Jerzy Wini t »<. ? >< dogiczny horyzont opisów Ukrainy... 93 Stało miasteczko w powietrznych błękitach, Wyrzucając błysk, do żądeł pszczelnych Podobny...Kule szumiały po żytach, Gwizdały, dojedz podobne piekielnych; Lub po moskiewskich trącając jelitach, Przebiegłszy całe plutony po szarfie, Na ludziach grały jękiem -jak na harfie . Maurycy, w poemacie zaledwie młodzieniec, jakby niechcący w dzi w splot historii i aksjologii wieczności. Liturgii owego przeistoc chłopca w uczestnika dziejów i misji bożej dopełnia ksiądz Marek, i ma w tym żadnej ariostycznej ironii: Oto dziecko te oddaję w opiekę Tobie, Dziewico czysta, Matko Boża! Broń rzuconego w tę nieszczęścia rzekę, Która z nas płynie do wieczności morza. Pozwól! że z niego tę cielesność zwlekę, Która tu krwi ducha jak obroża, A zaś mu w duszę ognistą przeleję Rozpacz, co wszystko łamie, i nadzieję Biada, kto daje ojczyźnie pół duszy, A drugie tu pół dla szczęścia zachowa™. Filozofię rozpaczy - historiozoficznej i egzystencjalnej tworzyła hist polsko-ukraińskich stosunków, ziemia kresowa i pustki stepów. Jest ona od tej byronicznej, silniej nacechowana czasem i przestrzenią, uwrażliwi na słowiańską duszę, i wynika już z lekcji humańskiej, którą w poem wcześniej objaśniał Staroście ks. Marek, a w literaturze romantycznej wcześniej podjął S. Goszczyński w Zamku kaniowskim (1828). I tak właś w takiej scenerii wjeżdża do historii Beniowski przez step Ukrainy: Przez ciemne, smutne gościńce kurhanów Niesie go czarny koń dniami i nocą. Podziemia tętna zakopanych dzbanów Z prochem rycerzy — na niebie łopocą Kruki jak stada posępne szatanów; W Czaharach zbroje rycerzy migocą I dzidy błyszczą krwawymi płomyki. Tam na kurhanach posępne lirniki Siedzą i grają dumy dawnych czasów. Dumy wychodzą na rozległe pola, Wpadają smutne w szum dębowych lasów; I stamtąd znowu, jak harfy Eola, Zmieszane z szumem liścianych hałasów Wychodzą na step, a ludzka niedola Leci, wichrami płaczącymi wiana, Jakby nie ludzi ustami śpiewana. Tu siedzą wianki na polu czumaków I ogień palą wielki, jasny, chmury; Tam dalej wieńce podróżników ptaków, A drop na straży - albo sęp bezpióry; Podobni z dala do rzymskich orszaków Koło chorągwi albo koło urny, Gdzie smętne wodza popioły złożone: Odprawujące straż i zamyślone . 1'iiicm, potem już tylko Dniepr i to co niewiadome, jak los... Trzy ile wy Słowackiego, choć uderzają indywidualnym stylem poetyckim, są lnik jednym wielkim kodem ukraińskiej estetyki literackiej polskiego jimntyzmu. Lata całe i różne jego nurty, a także rozmaici przedstawi-tW, wykształciły język symboliczny, owe słowa - klucze: kurhany, • •i h ? rycerzy pod ziemią, kruki - posępne szatany, padlinożercy i i idkowie krwawych zajść, lirniki na kurhanach dumy, stepowy wicher, ?iiiiiMiiagorie dali - nocne i dzienne zwidy, duchy pradziejów. Niceo wcześniej, w Wacławie (1839) Słowacki dał poznać, dał odczuć lyskiemu emigrantowi ziemię ojczystej historii, aż do skurczu serca i 60 5 J. Słowacki, Beniowski. Poema, Pieśń III, w. 157 i n., cyt. za: Dzieła, J. Krzyżanowski, t. 3, wyd. 2, Wrocław 1952, s. 65. Ibidem, w. 713 i n., s. 82. Ibidem, Pieśń V, w. 1 i n., s. 102. „Najpiękniejsze opisy Ukrainy i stepów tykamy właśnie u Słowackiego. Byłto jednak pejzaż mityczny..."-pisała A. inku {Polska romantyków, Kielce 1993, s. 94). 94 Zofia Ożóg-Winiarska, Jerzy Wini lęku w duszy. Oto „dokończenie" fabuły Marii Antoniego Malczews go, ulokowanej w wieku XVII, pogrzeb Wacława: XXXV Po ukraińskich stepach syczą żmije, Pogrzeb się czarny z pochodami wije, A za pogrzebem groźny wicher wyje. Srnutno, posępnie przez kurhany płynie Pogrzeb możnego pana w Ukrainie. Z każdej mogity ognista kolumna Wytryska w niebo, gdy nadchodzi trumna. Już przeminęła, a jeszcze czerwono Wszystkie kurhany w Ukrainie płoną ł rozmawiają cicho o pogrzebie. Gwar na tym stepie, a cisza na niebie ^ ziemi grobowej głucha trupów wrzawa, Bo między nimi stanął trup Wacława. Po czym pojawia się widmowa postać i dopełnia tej frenetycznej ?????? przepowiednią wieczystej zatraty, przekleństwem ostatecznej zagłady: Idź w ogień piekła za narodu zdradę! W kofyskę kładłam i w prochy cię kładę. Dzieciątko moje ty i moja żmijo Ziemia cię zmrozi, robaki spowiją. [-] Choć Ukraino kiedyś zmartwychwstanie, Ty sie nie dowiesz w piekle, ty szatanie! Czym zaś jest, czym była przed skażeniem historią Ukraina, kfl ziemi i ducha, miejsce spełniania się przepowiedni Wernyhory, ? godna pióra Shakcspeare'a, głosiły już pierwsze wersy Wacława: Witaj mi, ziemio stepów gładka, cicha, Gdzie kwiat dla Boga kwitnie i usycha; >l>ologicztry horyzont opisów Ukrainy... 95 Gdzie dwa kurhany na błękitnym niebie Przez całe stepy patrzą się na siebie; Gdzie przerywają trupy sen grobowy, Orłami z sobąprowadząc rozmowy Przez całe stepy zemstą śpiącą w grobie. Krzyżowe groźby i poselstwa ptaków Lecą przez krwawe doliny bodiaków; I czuć w powietrzu, ze tu myśli wojna Choć słońce złote, choć ziemia spokojna. Bo choć się skończą rycerstwa i waśnie, To ziemia mogił tak prędko nie zaśnie; Ale w jej sercu wolność się odzywa, Kiedy się orzeł gdzie z mogił zrywa, Kiedy zatętnijak wicher głuchy, Gdy zaszeleszczą powojów łańcuchy; Albo gdy śmignie jaki złoty sumak. Myśli, że biały Puławskiego rumak; Albo gdy kosa o kamień zadzwoni, Myśli, że Sawa jedzie w tysiąc koni; Ale już w grobach są ci sławo - kraśni. Ziemio kurhanów, nie marz o nich-zaśnij; W młodzieńczym „romansie poetycznym" Żmija Słowacki rozwinął li ki obraz naddnieprzański. Był on nie tyle realistyczny, co baśniowo-'I' lyczny, wizyjny i poetyczny. Step pozwala wejść nie tylko w mann także w zaczas, w sferę poznania ziemi i istnienia. Konwencją te-npisu rządzą prawa nie tyle poematu byronicznego, ile ballady, ale w > RUlnej czarnomorskiej oprawie: Piękny to widok Czertomeliku; Sto wysp przerżnęły Dniepru strumienie, Brzoza się kąpie w każdym strumyku, Słychać szum trzciny, słowika pienie. A kiedy wiosną wezbrane wody Por. J. Słowacki, WaclWi cyt- za : Dzieła, op. cit., s. 405 i n. ibidem, s. 375 in. ?? Zofia Ożóg- Winiarska, Jerzy Winiar Zaleją wszystkie wyspy dokoła, Jeszcze nad wodą widać drzew czoła, Jakby rusałek cudne ogrody, Gałązką mącą wodne błękity. I jeszcze słowik w gałązkach śpiewa, I szumią brzozy, łecz nad ich szczęty Wznosi się fala i nikną drzewa. Dziko Dniepr szumi, gdy w jego łonie Sto wysp zielonych wiosną zatonie64. Oto i orientalna baśń o cudownych wyspach i zaczarowanych ofl dach, o zaślubinach nieba i wody. A wszystko to przecież należy do w sennego rytuału wylewów Dniepru. Gra żywiołów, kolorów i słowie? pienia towarzyszy metamorfozom natury, o których wie tylko mieś nieć tych stron i poeta-bard ziemi ojczystej. Nie jest to bowiem opis stansu, lecz mocno nacechowany uczuciem miłości do stron rodzim domowych. Emocjonalizm tego opisu sprawia, że przechodzi on z ob wacji w wizyjność. Jest to w istocie pejzaż wewnętrzny duszy, która gle pamięta wiosnę nad Dnieprem. Stąd i dziwne połączenie gro' zjawiska natury z delikatnymi barwami świeżej bieli i zieleni brzóz „wodne błękity", metafora zarazem akwatyczna i pneumologiczna. 1 raz potem, kiedy rozpocznie się regularny tok epickiej narracji, wir o zów przemieni się w metaforę egzystencjalną, w figurę pieśniarza s cego w obliczu ziemi i czasu: Gęsto strażnicze płoną ogniska. Tam na mogiłę wstąpił wysoką Gęślarz i śpiewa pieśni mogiły; Jeśli w tych grobach nie śpią głęboko, Może ich dzikie pieśni zbudziły? 0 spijcie! spijcie! przeszła wam pora, 1 wyście żyli -tu-w Ukrainie, I wyście żyli — to było wczora! My dziś żyjemy, czas szybko płynie. 64 J. Słowacki. Żmija. Romans poetyczny z podań ukraińskich w sześci śniach, w: Dzieła, op. cit, s.27. 97 14>(ilogic?ny horyzont opisów Ukrainy... Po cóż tu wracać z licem upiora, Gdzie nikt nie chodzi po nas w żałobie? Jutro na naszym powiedzą grobie: I wyście żyli! to było wczora6. I .i hermeneutyka ziemi i losu człowieka ma swoją podstawę filozo-?. Jest nią romantyczna filozofia przyrody, monizm nowo odkryty hv Schellinga. Że nie wynaleziony przez niego, to pewne. Świadczą o in pi/cdcywilizacyjne, archetypowe źródła pamięci ludzkiej o związ-li li wszechistnień, zachowane jeszcze w kulturze ludu, a także inspira-l płynące z kultur orientalnych, starożytnej filozofii weddyjskiej, a mo- I wyobrażeń dalekowschodnich, którymi żywo interesowali się Hiinlycy. Kiedy na przykład weźmiemy do ręki któryś z cudem zacho- ivch przed zaczytaniem egzemplarzy powieści poetyckiej Tomasza ??? ,(a Olizarowskiego, Zawerucha (1836), na karcie przedtytułowej uj-\IIIV duże, grubo wytłuszczone jakby napisane tuszem i pędzelkiem, Ijary autora T. A. O. I trudno nie dostrzec w tym dość tajemniczą alu- do Hlozofii chińskiej - Tao. Opis, a raczej kreatywna wizja nocy na Ml w tym utworze łączy ów orientalny monizm, animizm i rozległą linpomorfizację w przestrzennej grze materii i duchowości: Noc Chwile idą wciąż czarniejsze, Bez powrotu, bez uśmiechu. Noc: -powietrze coraz lżejsze, Nic nie cięży na oddechu. Puklerz złoty krwią oblany, Miesiąc w stepie wykopany, Zawieszony na niebiosach, Rósł po złotych w górę włosach I niósł w górę krwawe farby, I niósł w górę wielkie skarby Zpozaświecia; - i w purpurę Ubrał chmurę, - i wszedł w chmurę. Brylantowe blasku morze M Ibidem, s. 29. 98 Zofia Ożóg-Winiarska, Jerzy Wininrili Spoza chmurwisk się wylewa, I zielone stepu łoże Wonnym światłem się nakrywa. Jak z trupiego szpiku świece, Gwiazdy płoną ziemię głuszą Krągłe rosy z chmur się kruszą I ściskają na ziół lice. Krzyż cerkiewny żegna Ciągnie orszak chmur ponury Ponad stepem, ponad siołem, Osypany skroś popiołem. — A na końcu chmura biała, Na step wbiegła, -podumała; Nad kurhanem jęła pływać, Znów Kozaka w przegon wzywać66. Pamiętać przy tym należy, iż genotyp tej estetyki stepowej legł u ? staw obrazu natury w Stepach akermańskich Mickiewicza. Dlatego slm nie napisała o tym Alina Kowałczykowa w Pejzażu romantycznym, sjfl ująć tekst przy objaśnianiu motywów filozoficznych, zawartych I metaforyce stepowej, od Marii (1825) A. Malczewskiego i Zamku M niowskiego (1828) S. Goszczyńskiego, aż po wiersze „stepowe" ZM skiego, Pola i Słowackiego. Oto opinia autorki: Bóg, wielkie stepy, historia - to jedno. Jedność ta sama, jak w „ Marii" Malczewskiego, ten sam smutek popiołów; lecz całość w szarości niezwykle barwna, w smutku dynamiczna. Odbite w stepie oblicze Boga objawia jego wielkość, władzę nad historią obraz śmierci staje się zwiastunem życia - podobnie jak w romantycznym malarstwie. Wprowadzili step do literatury romantycznej niemal równocześnie Malczewski w „Marii" i Adam Mickiewicz w „Sonetach krymskich" [...]. To łąki szumiące, powódź kwiatów, koralowe ostrowy burzanu, motyl, lecące żurawie. I cisza6''. 66 Por. T. A. Olizarowski, Zawerucha, Kraków 1836, s. 79 i n. 67 Por. A. Kowałczykowa, Pejzaż romantyczny, Kraków 1982, s. 97. '?•/'( 'logiczny horyzont opisów Ukrainy... 99 I Hidajmy do tego jeszcze migotliwo-połyskliwą i świetlistą poświatę »/ zorzowy pojaw dali łączącej ziemię i wodę, powietrze i kosmiczną I nnczoność. Z takiej właśnie przestrzeni wyłania się w poetyckiej lir romantyzmu człowiek-rewelator, poeta-lirnik i zarazem profeta II. I inny w zaczas i odwieczne Słowo. Uosabia to postać Wernyhory, k lego bohatera, który do pełnej mocy wieszczej dochodzi w scenie l ostatniej profecji w Dumce Ukraińca (1841) Lucjana Siemieńskie-Motyw Wernyhory w literaturze romantycznej opisał współcześnie Mirosław Kasjan68. Pierwsze zaś próby ujęcia fenomenu literackiego postaci dał chyba A. Mickiewicz w Wykładach paryskich. Bohater ma w I u- pochodzenie legendowe, w bajkach ukraińskich imię jego znaczy ???????". Z czasem przypisywano mu różne przepowiednie, które ulegały imli/acji. Po raz pierwszy opublikował je „Patriota" (1830), pismo z cza-v Powstania Listopadowego69. Stąd wziął swe objaśnienia Lucjan Sielski w Trzech wieszczbach (Paryżl841). W prozie Wernyhorę wprowa- I Michał Czajkowski w powieści Wernyhora, wieszcz ukraiński. Powieść W yczna z roku 1768. Siemieński zachował krytycyzm historiozoficzny i i.uisował się wobec apologii Konfederacji Barskiej. W słowach Werny-| i. n ruch obarczony został, co uczynił najwcześniej S. Goszczyński, ramki, -m za odwieczne biedy ludu i krytyką szlacheckiej anarchii i bezmyśl- II I Matego jednych ściga oskarżenie potomnych, a drugich, co byli . wem bożym, szarańczą, opiewa legenda: - Te konfederaty — Żal się Boże! - widziałem — kielichy - wiwaty -Ściskania - rąbanina -jakieś ceregiele. Układy - manifesta - a zawsze w kościele Z kropidłem i kadzidłem - a zgody ni tyle -Młódź kozaczaprzynajmniej dziś wszystka w mogile! Wiatr nad nią płacze - grzebią nóżkami koniki - Por. J. M. Kasjan, Wernyhora. Zarys dziejów postaci w literaturze pol- 1*1" Zesz. Nauk. UMK. Nauki Hum.-Społ. Filologia Polska 3, Toruń 1963, | n-ii/.e, nad Seretem i nad Skrwą. Studia i szkice folklorystyczne, Toruń2000. "' /ob. objaśnienia w: A. Mickiewicz, Prelekcje paryskie, Wybór, oprać. M. w(ńska,t.2, Kraków 1997,s. 67. 100 Zofia Ożóg-Winiarska, Jerzy Winia Z dumką o chrobrych chodzą z siół do siół lirnicyf0 Na prośbę przybyłych do umierającego wieszcza, Starosty ? Koz Wernyhora po raz ostatni głosi przyszłość Polski. Dokonuje się w tej sd nie cud sakralizacji słowa wieszczby, uosobienia poezji, i głoszącego! poety-kapłana. Obydwaj słuchacze klękają przed nim i doznają przemB ny. Obraz profety jest tutaj tyle Wernyhora, ile postacią poety-promlu opiewaną całe lata przez „ziewończyków": twarz jego blada Rozgorzała by obłok, gdy zachód czerwony Zapalił go promieniem.- Niby ukrzepiony Zerwał się - wzrok wytężył - głęboki - wysoki-Za granice tej ziemi. Taki wzrok proroki Mają tylko. Dwaj goście uklękli - nie śmieją Tchu wydać. Rzeczy zwykłe przed nimi maleją, Jakoby się uczepili dwojga skrzydeł kani I lecieli za wieszczem w głąb górnej otchłani - Całość kończy fraza godna Słowackiego z wierszy mistycznych [? enta zupełnie sakralna. Dumkę zamykają słowa: Odtąd dziwy niebu, pokażą anieli- Wznak zbawienia, odkupienia, słowo: lud się wcieli - Ziemia niebem — Cudy! cudy! Pół - bogami staną ludy . Pozostaje konwencja poezji, która motywuje takie jej wzloty i wiał godność dla takich słów i takiej wiary. Jak rozwijała się ona w osnów motywu ukraińskiego. IV Podziemna i mroczna oraz nadziemna i nadwzroczna przestrzeń Ukrainy w etosie ojczystym doby porozbiorowej Na niespełna kwartał przed proklamacją romantyzmu, w postaci ? lad i romansów, Adam Mickiewicz włączył do wileńskiej edycji PdJ 70 71 Ibidem, s. 52. L. Siemieński, Dumka Ukraińca, cyt. za: tenże, Poezye, Lipsk 1863, s. i ?,??>logiczny horyzont opisów Ukrainy... 101 hftuislawa Trembeckiego rozprawkę O poemacie opisowym: Zofiówka. h.igment utworu pt. Sofiówka opublikował już w 1804 roku „ Tygo-????? Wileński". Całość zaś wydrukowali redaktorzy „Dziennika Wileń-ww" w roku 1806 ze skreśleniem 20 wersów, które uznali za niedo-?»/?/alne, bo chwalące targowiczanina Szczęsnego Potockiego, Lii ni /ynę ? i Aleksandra I. Adam Mickiewicz zignorował obecność tych Mris/.y w edycji 1822 roku i skupił się wyłącznie na artyzmie utworu, ??? szacie gatunkowej i stylistycznej72. Doszedł przy tym do najwyższej ?my Sofiówki, uznał ją za arcydzieło i umieścił obok najcelniejszych mrnidtów tego rodzaju w jakiejkolwiek literaturze . Nadto jeszcze, tłu-111 > /yl fragment początkowy na język łaciński, a w. 508-509 niemal do-Awnic włączył do Księgi trzeciej Pana Tadeusza1. I Sofiówka Trembeckiego opiewała słynny ogród, park pejzażowy, któ-h /ułożył Szczęsny Potocki, targowiczanin, dla uświetnienia swych dóbr i ? 1 /cść pięknej Zofii Wittowej, „Greczynki", o barwnym życiorysie, która polu la niebawem trzecią żoną magnata. Historia jego pierwszej żony, Ger-' ?'?? / Komorowskich, mogła posłużyć Malczewskiemu za kanwę Marii. I lodać też trzeba, że w czasach porozbiorowych były dwa przeciwne soli, w zasługach i przeznaczeniu, ogrody. Jeden to Puławy, pod takim właśnie l\ nil. ni opisany w 1. 1802-1804 przez J. U. Niemcewicza. Ogród A. K. Czar-lny.kiego i Izabeli z Flernmingów Czartoryskiej był w latach Sejmu Wielkie->? • 1 |Hiwstania kościuszkowskiego uosobieniem patriotyzmu, a w czasach po-I Morowych - ośrodkiem polskiego życia. Drugim ogrodem była właśnie ??????, narodowego zdrajcy i wielbiciela Rosji ciemiężącej Rzeczpospolitą. mlówkę opisał najwybitniejszy poeta „dworski" czasów stanisławowskich, |k /j|cy już wówczas „ósmy krzyżyk". Zachwycił Mickiewicza. 1'oemat Sofiówka okazał się być nie tylko opisem świetności elemen- Kwestię kontrowersyjnej wymowy dzieła omawia: A. Krupianka, Ideowa ? Miiowa „Sofiówki" w świetle badań tekstowo-stylistycznych. „ Roczniki Hum.", I'» /1. z. 1.Obecnie wnosimy do tej sprawy jeszcze inne tego rodzaju kwestie nie Mięte przez autorkę. Cyt. z tekstu wg wyd.: S. Trembecki, Sofiówka, Polanka i Powązki, z do-Mkiem objaśnień do Zofiówki napisanych przez Adama Mickiewicza. Lwów-i.n /ów [b.r.],"Biblioteka Powszechna". Druk i nakład WilhelmaZukerkandla. Przypomina o tym Edmunt Rabowicz w : Literatura polska. Przewodnik u. \klopedyczny, t. 2, Warszawa 1985, s. 384. 102 Zofia Ożóg-Winiarska, Jerzy Winiar tów architektury ogrodowej, wzniesionej przez budowniczego Metze! konserwowanej przez Jana Nepomucena Czyżewicza, ogrodnika Potocki ich rezydencji w Tulczynie, który został w poemacie narratorem. Sofio wyraziła afirmację bezinteresownego, klasycznego piękna oraz arystokrnl zmu sztuki wyrastającej u źródeł grecko-rzymskiego antyku, a także l)>i pochwałą filozoficznego ładu i spokoju w świecie podległym przemijani oraz zgiełku historii, która tak tragicznie doświadczyła m. in. pobliski I In mań. Mit Elizjum, jak pisał Ryszard Przybylski, przybrał tu kształt fest)^ ogrodowego, fetę galante z płócien Jeana-Antoine Watteau, dodajifl) podbarwionych weneckim koloryzmem Giorgiona i Tycjana75. Fundamentem jego antropologii - pisał Przybylski - jest idea wiecznej przemiany materii. Człowiek jest więc tylko drobnym elementem, biernym przedmiotem procesów zachodzących w materialnej wszechcałości16. Romantycy odchodzili od takiej lekcji, właśnie ze względu na nł skończoność, perspektywę do której człowiek dojrzewa poprzez tragiofl doświadczenie splotów historii, natury i egzystencji. Cierpko w ? kontekście mogą zabrzmieć melancholijne słowa Wergiliusza z EneidM 203), przyjęte jako łacińskie motto w Sofiówce: Może kiedyś i o tyiĄ dzie miło wspomnieć11. Oto jak w klasycy stycznej przestrzeni stylistyki poetyckiej Trem! kiego jawi się ziemia ukraińska, jej mit, historia i współczesność: Miła oku, a licznym ożywiona płodem, Witaj, kraino mlekiem płynąca i miodem! W twych łąkach wiatronogów rżące mnóstwo hasa, Rozroślejsze czabany twe błonie wypasa. Baran, którego twoje utuczyły zioła, Ciężary chwostujego nosić muszą koła, Nasiona twych wierzone bujności zagonów, Pomnożeniem dochodzą babilońskich plonów, 75 Por. A. Witkowska, R. Przybylski, Romantyzm, wyd.2, Warszawa 1991 76 L. c.s.76. 77 Por. S. Trembecki, „Sofiówka" i wybór poezyj, oprać. W. Jankowski, i ków 1925, BN I,nr 80, s. 93. a. •!"'logiczny horyzont opisów Ukrainy... 103 Czernią się żyzne role, lecz bryły tej ziemi Krwią przemokły, stłuszczone ciały podartemi. Dotąd jeszcze, wieśniaczą grunt sochą rozjęty, Zębce słoniów i perskie wykazują szczęty. W tych gonitwach, od obcych we środku poznany, Szesnaście potem razy kraj odmienił pany. W nim to najsroższe z Azjąpotyczki Europy, W nim z szlachtą wielokrotnie łamały się chłopy. Przeszły więc niwy w stepy, a trawa bez kosy Pokrewne Pytonowi mnożyła połosy. W leciech niższych, otwartej acz nie było wojny, Utrapił Ukrainę pokój niespokojny. To siczowe nachody, to taurydzkie hordy, Zdradne zawsze nad karkiem strzały, spisy, kordy: Dzicz wnętrzna, częsty rozruch i sąsiad niemiły Majętniejszych opodal mieszkać niewoliły: Dozorca się panoszył, a posiadacz grodu Za łaskę swego cząstki przyjmował dochodu [...] l (opiera Katarzyna II ukróciła rozboje Zaporoża i Krymu i umożliwiła ? ir pod zbrojnym prawem, jak mówi tekst i wolne od napaści. I obfita ziemnica jest, czem być powinna. Ciągnie mnie ku sobie te pola karmiące Przez niegościnne morze korabiów tysiące, Odessa zmartwychwstała i wymienia złotem Owoc ziemi rolniczym uroszony potem. I znowu bezwstydna pochwała rządności carycy : Skutkiem przezornych rządów, zaniedbane wioski Na wzór się przekształcają angielski i włoski, Zapomnianego niegdyś przystrojeniem kąta Gromadny obywatel pilnie się zaprząta. < /terdzieści początkowych wersów utworu Trembeckiego tworzy rzut tematu o Ukrainie, daje nie tylko jej opis w sposobie topograficznym, r i historiograficznym, gospodarczym, handlowym, politycznym, a naj- 104 Zofia Ożóg-Winiarska, Jerzy Wini bardziej - mitograficznym. Ukraina została tutaj obdarzona szczerym ucM ciem wzruszenia podziwu i zachwytu jej przyrodzonym pięknem oraz win) kością, obfitością dóbr i darów szczodrej natury, urodzajnych ziem, oblily^ łąk i pastwisk. I to wszystko jest możliwe pomimo klasycystycznego ? ?? rycznego wiersza 13-zgłoskowego (7+6), o zawiłej składni (inwei kunsztownym słownictwie, przy peryfrastycznych efektach i aluzjach m logicznych. Wydawcy musieli obłożyć tekst objaśnieniami, nie tylko odl śnie do dziejów, które stanowiły część wielkiej historii Europy: Szesnaście potem razy kraj odmienił pany. W nim to najsroższe z Azją potyczki Europy. Nawet fragment o tym, jak: trawa bez kosy, Pokrewne Pytonowi mnożyła połosy. Chodziło o gady, połosy według opowieści ludu były żmijami ? zwyczajnej wielkości78. Z całą pewnością doszło w owych 40 werł apostrofy do Ukrainy do idealizacji i eufemizmu, a nawet do kultu i docznego w sposobie przyzywania i objaśniania tych ziem, w 38 lat I koliszczyźnie i 11 lat po ?? rozbiorze, jeśli pomyśleć o roku 1806, ??? poemat po raz pierwszy w całości został wydany. Gdyby Ukraina ? wtedy taka, to z pewnością musiałby się z tym liczyć w roku 1828 Sol ryn Goszczyński, kiedy sięgał po temat hajdamacki. Gdyby wioski ukii ińskie tak wspaniale się rozwijały, jak to ujął Trembecki, słowa ????? tycznego buntownika straciłyby na wartości, wyrazistości i aktualności A jednak metafora przestrzenna, jej język i styl, punkt widzenia panoH my ukraińskiej jest historycznie określony i podporządkowany głównB nurtowi literacko-naukowemu w życiu kulturalnym i programie śwfl poglądowym po ? rozbiorze Polski. Świadczą o tym fakty z działalności TPN w Warszawie. Jan ??? Woronicz już 5 maja 1803 roku przeczytał na posiedzeniu publiczM rozprawę O pieniach narodowych, a dokończył 15 maja i zamknął cafl słynnym później Hymnem do Boga i koncepcją poezji profetycznej, łfl Por. oprać. W. Jankowskiego, op. cit. ?HI topologiczny horyzont opisów Ukrainy... 105 ?????.? być pieśnią. Otóż najważniejszym przesłaniem tych działań, które •l.i następnie Śpiewy historyczne (1816) J.U. Niemcewicz, gotowe już w I IK11, a poprzedzone dumami z wiek XVIII oraz Świątynię Sybilli ifniDiiicza, ukończoną w 1801 roku, wydaną dopiero w 1818, było na-k'/niiie tradycji, tworzenie więzi pokoleniowych, krzewienie świadomo-wlasnej ziemi i dumy z przynależności do tego dziedzictwa. Program i mogła podjąć tylko poezja. Woronicz dowodził: Oto są dwa pierwsze nasiona, hóre zrodziły poezję; serce czułe, szlachetne i wyniesione, inaginacja żywa, przenikła, obejmująca . /ułaszając przy tym program „pieśnioksięgu" J. P. Woronicz wyjaśniał: Przedmiotem jakichkolwiek prac i wysiłków naszych jesteście wy szanowni rodacy, wasze izieci i pokolenia, wszyscy mieszkańcy tej ziemi, którzy ją niegdyś z ojcami naszymi ograniczyli, znojem uprawiali [...]. Zwrócić więc czułe i nieobojętne oko na te mrowiska ludów po przestrzeni krajów słowiańskich, jednym językiem przemawiającym, utrwalić w ich sercu przekazane dziedzictwem od przodków naszych prawidła [...] oto jest pierwszy krok, którym towarzystwo nasze usiłuje rozciągnąć dobroczynne dary poezji, na wszystkie wieki, krainy i pokolenia słowiańskie . W i/ja Ukrainy w Sofiówce jest zgodna ideowo i programowo z kie- l iem obranym przez TPN. Jest wizją nowoczesną, bo kształtującą es- !• i\< /ny kod tradycji, którą winni rozumieć współcześni. Jest nowocze- pin lakże w poetyckiej metodologii, w objaśnianiu hermeneutycznym » Dostrzec to można w odniesieniach archeologiczno- Łllunraficznych tekstu, w stylu ich perswazji światopoglądowej. Sofiów-« podobnie jak Rolnictwo, poemat Dyzmy Bończy-Tomaszewskiego, » lmy we Lwowie w 1801 r. i powtórzony w Krakowie w r. 1802, od- Duma o Żółkiewskim, 1786; Duma o Stefanie Potockim, 1788, wydane w I, I /')() oraz Duma o kniaziu Michale Glińskim, ogłoszona w r. 1803. "" .1. P. Woronicz, O pieniach narodowych (5 maja 1803), cyt. za: Dzieła po- .->. '/? wierszem i prozą, t. 3, Lipsk 1853, s. 5. 11 L. c, s. 9. 106 Zofia Ożóg-Winiarska, Jerzy Wini;» J >pologiczny horyzont opisów Ukrainy. 107 krywa mowę ziemi, tekst leżący w ziemi, a zawierający przekaz historii lecz bryły tej ziemi Krwią przemokły, stłuszczone ciały podartemi Dotąd jeszcze wieśniaczą grunt sochą rozjęty, Zębce słoniów i perskie wykazują szczęty, Podobnie było już w rolnictwie: Pokłon tobie rolnictwo i zagrodna strzecho! Wyście teraz Polaków jedyną pociechą... Jeszcze ziemia ojczystą być nam nie przestała. A gdy ją raka będzie lemieszem krajała, Znajdzie w niej jeszcze ojców popioły i kości Te drogie szczątki dawnej chluby i wolności2. W takiej to postaci fragment ów wszedł następnie do słynnej rozprH Kazimierza Brodzińskiego, O klasyczności i romantyczności, tudzlM duchu poezji polskiej (1818). Kontekst kulturowy owych przedmiolA archeologicznych i pozostałych w ziemi szczątków historii, na \? wskazują teksty poetyckie, zamyka się okresem sentymentalizmu ? ? romantyzmu w Polsce. Andrzej Feliks Grabski pisał o tym: Ze zwrotu ku przeszłości narodowej, jaki dokonywał się w dobie porozbiorowej, wywodził się szeroki ruch zbieractwa jej pamiątek [...] uczestniczyli w nim nie tylko arystokratyczni miłośnicy dziejów, ale również [...] przedstawiciele szeregowej szlachty, dawni wojskowi i urzędnicy cywilni, pisarze i reprezentanci wolnych zawodów [...]83. Zamiłowanie do przeszłości przyniosło wielkie i trwałe pomniki. ? 1798 rozpoczęto budowę „Świątyni Sybilli" w Puławach, pierwał muzeum narodowego, później, w roku 1809, wzniesiono tutaj jed Domek Gotycki. Józef Maksymilian Ossoliński założył w 1817 rok» I Lwowie książnicę narodową. Wielkie zbiory biblioteczne miały też Pulitwi 82 Cyt. za: „Pam. Warsz." R. 4:1818, Ł 11, lipiec (dokończenie artykułu), s. | 83 Por. A. F. Grabski, Myśl historyczna polskiego oświecenia, Warsi 1976, s. 271. klon- włączyły do swych zasobów także zbiory poryckie Tadeusza Czackie-n Kuch naukowo-amatorski opierał się niejako instytucjonalnie na ośrodku, li W Warszawie, Wilnie, Krakowie i Krzemieńcu. Uczestniczyły w nim lliuuc-rsytety i szkoły oraz placówki TPN. Na tych drogach poszukiwań ???? i vlo inne jeszcze źródła historyzmu. A. F. Grabski pisał: Sentymentalny historyzm ostatnich lat ubiegłego wieku odsłonił [...] przed miłośnikami ojczystych dziejów uroki historycznego krajobrazu, ukazując emocjonalną bardziej zresztą niż poznawczą wartość pamiątek minionych dziejów [...] ruin dawnych budowli, pozostałości starych umocnień, a także tych śladów przeszłości, które mogła przechować dla potomności ustna tradycja ludowa. Od początku XIX w. Aktualizacja pamięci o przeszłości znajdowała wyraz w prowadzonych we wszystkich dzielnicach Polski poszukiwaniach archeologicznych oraz badaniach etnogrąficzno-folklorystycznych [...]84 Wraz z tym do literatury, do teatru i widowisk dramatycznych oraz Hi" i owych, do muzyki napłynęły tematy historyczne85. Zakładanie ogro-1 kultywowanie w nich pamiątek przeszłości, na przykładzie Puław i ?tliówki, łączyło historyzm z filozofią natury i nadawało tej sprawie * ar ogólnoeuropejski. Dowodem na to jest m.in. korespondencja Iza- ?li /, Remmingów Czartoryskiej z autorem poematu Ogrody (1782). Był t lacąues Delille, pod jego wpływem Czartoryska napisała swe własne Viii różne o zakładaniu ogrodów, 180586. Motyw ukraiński odsłonił zupełnie inną przestrzeń kultury i niósł ze ? odmienną niż w ujęciach kultury elitarnej, historiozofię. P° pierw-. wywołał spór o rozumienie historii i jej przyczyn, łączył się z nową "' Ibidem, s. 276. 11 Np. opera J. Wybickiego i Jana Stefaniego, Polka, czyli oblężenie Trem- •>>/<. 1807, J. U. Niemcewicza i Karola Kurpińskiego, Jadwiga, 1814, Zbi- 1818, Jan Kochanowski w Czarnym Lesie, 1817, L. A. Dmuszewskiego i ? ? nera, Król Łokietek, czyli Wiśliczanki, 1818, lirykę wokalną reprezentują ? historyczne 1817, J. U- Niemcewicza, tragedię - Barbara Radziwiłłówna, |NI /, ?. Felińskiego. *' Por. J. Kleiner, Sentymentalizm i preromantyzm. Studia inedita z literatury •. i Inorowej 1795-1822, opiac. J. Starnawski, Kraków 1975. 108 Zofia Ożóg-Winiarska, Jerzy Winij krytyką społeczną i historyczną, po wtóre, odkrywał pradawne, pf chrześcijańskie źródła kultury rodzimej i tworzył koncepcję literatury | rodowo - słowiańskiej. Wraz z tym zmieniał i modyfikował teorię woju literatury, kreację poety i funkcje poezji. Motyw ukraiński, szi topos Ukrainy, jej etos stanowił w istocie o nowym ruchu literackie romantycznym prądzie. Nim „nowa epoka poezji polskiej" została niona i proklamowana przez Seweryna Goszczyńskiego, naturalnie d nimowo, w roku 1835 (w Krak. „Powsz. Pam. Nauk i Um"), zaistutj już w dobie przełomu romantycznego w Warszawie. Sytuację tę zwięźlej ujął S. Makowski: Do ulegających romantycznym wpływom starszych i młodszych literatów oraz krytyków warszawskich dołączyła w 1820 r. nowa grupa młodych (żaden z nich nie miał wówczas lat dwudziestu) poetów z kresów ukraińskich. W tym czasie Wołyń, Podole i Ukraina ciążyły [...] bardziej ku Warszawie niż ku Wilnu. [...] W roku 1820 zjawiła się zatem w Warszawie humańska grupa poetycka Za —Go - Gra, tj. Józef Bohdan Zaleski, Seweryn Goszczyński i Michał Grabowski, przywożąc ze sobą bagaż rodzimych, ukraińskich tradycji historycznych i folklorystycznych. [...] Pobyt tych „ Ukraińców" w Warszawie był stosunkowo krótki (w przypadku Goszczyńskiego zaledwie jednoroczny), miał jednak ogromne znaczenie dla rozwoju literatury narodowej, którą poeci humańscy wzbogacili o nową wartość szeroko pojmowanego ukrainizmu, traktowanego wówczas jako prowincjonalizm polskf1. Romantyzm warszawski różni się właśnie swoją ukraińskością od | mantyzmu Mickiewiczowskiego i jest przez to wybitnie ludowy. Dlati też rozróżnia się obecnie w refleksji naukowej romantyzm wileński humańsko-warszawski. Swoistość ta pozwoliła Michałowi Grabowsl na wyodrębnienie w roku 1839 ukraińskiej szkoły w poezji polskiej8 Por. S. Makowski, Narodziny romantyzmu w Warszawie, w: Między oj ceniem a romantyzmem. Kultura polska około 1800 roku, red. J. Z. Uchański, Rothe, B. Schultze, Warszawa 1997, s. 186 i n. 88 Por. M. Grabowski, „Tyg. Petersb.",1839 i tenże, O szkole ukraińskie/ ezji, w: Literatura i krytyka, t. 1, Wilno 1840. •-- ; •? ?;, ?yjczny horyzont opisów Ukrainy... ?H| / czasem zaliczano, oprócz grupy Za-Go-Gra, Antoniego Malczew- ?l". Tymona Zaborowskiego, Tomasza Padurrę, Maurycego Gosławskie- 1 ?? liała Czajkowskiego, Tomasza Augusta Olizarowskiego, także Alek- feilii (irozę i Lucjana Siemieńskiego, a nawet Juliusza Słowackiego. m\ u-ii walnie wspomagała proza, zwłaszcza powieści Henryka Rzewu- ^?? i Michała Czajkowskiego. ?V okresie przedlistopadowym Goszczyński, sięgając po historię uci- ? ludu ukraińskiego i realistyczną krytykę, stworzył w ukraińskiej L>l. poezji odmianę kozacko-hajdamacką. Taką wizję Ukrainy pro- |*in..«.ily jego „liryki humańskie", z lat 1824-1825, kiedy to napisał je Mn /ikiwaniu na wyjazd do powstania w Grecji, ukrywając się przed lii |i| w Humaniu. Współczesnych wstrząsnął przede wszystkim Ucztą ?\?\. gdzie przedstawił obraz zemsty ludu na swych ciemiężycielach. ?linię „ludzkości oswobodzonej" włączył do poezji polskiej nieznany ?piotyw zemsty ludowej. Sławę przyniósł mu natomiast Zamek ka- Wttski, wydany w roku 1828 w Warszawie dojrzewającej już do buntu. ? In pierwszy romantyczny utwór o rewolucji. Pojawiła się tutaj estety- lukiopności, m. in. w scenach masowych zbrodni, krwi i gwałtów, tak- I wypływająca z ludowych podań (postacie widmowe, obłąkane, diabły) Bu/m kiej żądzy odwetu na polskich „panach". \iiioni Malczewski stworzył w Marii (1825), wybitnej powieści po-?? ? icj, wariant Ukrainy polskiej, szlachecko-rycerskiej, a przede i kim stworzył romantyczną wizję przeszłości, natury i egzystencji o innym, nocnym kolorycie i pesymistycznym charakterze . Kównieź wyrazistą odmianę poezji w „szkole ukraińskiej" stworzył I Bohdan Zaleski. Wprowadził on autentyczny koloryt ukraiński i dał 11 wariant kozacko-baśniowo-muzyczny w drukowanych w prasie war-icj dumkach, balladach i lirykach, było tego około trzydziestu I nrów poetyckich. Tomiku poetyckiego przed Listopadem nie wydał . I>? iiilnak najsławniejszy z grupy „ukraińskich poetów", śmiało opero-I .i ukraińskim krajobrazem, odwoływał się do kozackich tradycji i oby-i 11 ńw, do folkloru słownego i muzycznego. Zaleski budował Arkadię "'' Por. H. Krukowska, Noc romantyczna (Mickiewicz, Malczewski, Goszczyń-? interpretacje. Białystok 1985. " l'or. J. B. Zaleski, Wybór poezyj, wstęp B. Stelmaszczyk - Świontek, wy-? i komen. C. Gajkowska, wyd. 3 zm., Wrocław 1985, BN I, nr 30. ?? Zofia Ożóg-Winiarska, Jerzy Winjj >l(>giczny horyzont opisów Ukrainy. 111 nie dla ozdoby. Rozwinął w istocie program poezji narodowej zgłoi przez Kazimierza Brodzińskiego. To oznaczało podjęcie misji twoi nowego świata w sytuacji porozbiorowego rozpadu i zagrożenia: Idylliczna wizja świata może być jedynie dziełem odpowiednio ukształtowanego moralnie podmiotu. Umożliwiało to przekroczenie tragizmu91. Zbliżenie się do koncepcji Brodzińskiego, zwłaszcza zaś od ?? Ukrainy, oznaczało wejście w przestrzeń mitu kulturowego, poszuki źródeł i nowych dróg poznania. Ukraińskie tendencje literackie przedli.su dowej Warszawy osiągnęły swój najpełniejszy rozwój w idei słowiańA przedchrześcijańskiej. Była ona odpowiedzią na utratę przez RzeczposM wolnego bytu państwowego oraz konsekwencją niewoli politycznej ? ? niosła śmiałą, zupełnie nową koncepcję kultury uniwersalnej, ulokowan^» romantycznym pojęciu narodu - ludu92 i micie jego dzieciństwa, wyłł jącego się z prawiecznych więzi natury i ludzkiego istnienia, ze sfl ków człowieka z ziemią, jego kolebką i dawczynią dóbr, a także świa jego egzystencji i historii, więcej nawet, bo ziemią- matką. W sferze politycznej słowianofilstwo niosło utopię pierwotnego ? nowładztwa, swoistej formy ustroju społecznego i politycznego, wM wego dla ludów słowiańskich. Wawrzyniec Surowiecki pisał o rządne i radzie starszych, o braku despotyzmu charakterystycznego dla wJ czesnego świata. Na tej drodze pogłębił się mit Słowian, rozpowii niali go jeszcze inni badacze starożytności słowiańskich: Walenty SM chód Majewski i Ignacy Benedykt Rakowiecki. Nawiązywał doń \ Brodziński, eksponując pokojowe cechy Słowian - rolników, trudnie się głównie życiem wiejskim. Wszystkie te naukowe zainteresovł zdystansował Zorian Dołęga Chodakowski (Adam Czarnocki), ? opublikował rozprawę bulwersującą środowisko TPN. W krzemieB S1 Ibidem, s. LXX. 92 K. Brodziński w mowie, O narodowości Polaków (1831) stwierdził, ród jest wrodzoną ideą [...], jedną rodziną mającą swoje rodzinne przy goi i wołanie. Mochnacki zaś zmienił swój wcześniejszy sąd (O duchu i źródłach pot Polszczę, 1825) i stwierdził różnice między narodami, które wynikają z ich i poglądu i wartości nadrzędnych, por. A. Zieliński, Naród i narodowość w j literaturze i publicystyce lat 1818-1831, Wrocław 1969, s. 46 i n. < wiczeniach Naukowych" w roku 1818, wydawanych w Warsza-• >l>ublikował on rozprawę (napisaną w Sieniawie) O Sławiańszczyź-? ,d chrześcijaństwem, którą w następnym roku wydrukował jeszcze llętnik Lwowski". /kie ten odegrał przełomową rolę w rozwoju romantycznej idei stoli ililskiej i ludowej, jego autor został kultowym bohaterem utworów v» kich Magnuszewskiego, Żyglińskiego i Siemieńskiego, a przy-i /ii się, że występuje on jako stary gęślarz również w Królu - Duchu «u kiego. Chodakowski sam się do tego przyczynił swym manifesta-vin zachowaniem. Mówił też o sobie: Jest szczęście na ziemi - tułać się między ludem, żyć całą siłą życia poetycznego wieśniaków! [...] Między ludem cnota mieszka i między ludem poezja mieszkał [...] Złe ma serce ten, co ludu nie kocha całą braterską miłością9". ' ,ądy poprzedziły słynną jego rozprawę, tłumaczył też zbieractwo ? ? obrzędowych nad Dniestrem, Bohem i Bugiem, także i Wisłą. Zo-? twórcą, jak napisała Alina Witkowska [...] swoistej teorii kultury słowiańskiej, opartej na pozornie czysto racjonalnej lekturze „księgi ziemi". Księgi zapisanej archeologicznymi znakami, śladami bytu praojców, a także trudnej do odczytania dla synów. Bo stracili już kontakt z ziemią [...], zatem z duchem prawdziwej słowiańszczyzny, wchłonięci przez obcy świat [...]. Przede wszystkim przez kulturę chrześcijańsko - łacińską najzupełniej obcą systemowi kultury słowiańskiej [...] . I akie były tezy i założenia teorii kulturowej narodu i słowiańszczyzny l l> Chodakowskiego. Pismo jego zostało iście świętąksięgąromantyków i Nu' hęcało ich do wstąpienia w świat ludowy, słowiański i przedchrześcijań- L mny od cywilizacji współczesnej. Zorian Dołęga Chodakowski ukształ- " I 'or. Zorian Dołęga Chodakowski, Śpiewy słowiańskie pod strzechą wiejską , ?? me, oprać, i wstęp J. Maślanka. " Por. A. Witkowska, „Ja, głupi Słowianin", Kraków 1980, s. 23. Zwraca też «??? objaśnienie ukraińskiego fenomenu kultury w: A. Witkowska, Dziko -?????- groźnie czyli Ukraina romantyków, „Teksty Drugie" 1995 nr 2. 112 Zofia Ożóg-Winiarska, Jerzy Winie ' tował też zup^iie nowe pojęcie poety i je=go roli oraz wyobrażenie twoi ści literackiejs całkowicie przeciwne tradycji piśmienniczej, erudycyj retorycznej. J^ian Maślanka tak przedstawił tę kwestię: [Chodakowski] wysunął tezę, że -wyłącznie ustna twórczość ludową jako spadkobierczyni kultury prasłowiańskiej nosi znamia^a rodzimości, czyli autentycznej [...] - „narodowości", Ponieważ ona tylko w znacznym stopniu zdołała się oprzeć opływom chrześcijańskim95- Do poznana zaś ludu, czyli jego początków, wiodła droga przez bi podania i pieśni- Pogląd ten przyjmowali również poprzednicy Z. D. Cl kowskiego - ^jrowiecki96, a najwcześniej Hugo Kołłątaj, w głośnym lii roku 1802 do Księgarza krakowskiego, Jana Maja. Dzięki temu „ukra szkoła" wpro^dziła już przed Listopadem swój wielki wynalazek poci postać ukraińskiego barda - Bojana. Mityczną kreację takiego podmiotu etyckiego prz^iosły utwory J. B. Zaleskiego oraz Tymona Zaborowttll go. Barbara %lmaszczyk-Świontek objaśniała: Nawiązał y/ięc i Zaleski do postaci legendarnego śpiewaka znad L^fiepru, znanego ze „Słowa o pułku Igora". Ten ludowy gorzeć poety opiewającego dzieje przodków odpowiadał1 zaleskiemu, usiłującemu zachować w swych utworach hlinat i stylistykę dum ukraińskich. Jako pisarz doby romantyzmu pragnął wyrażać swój związek z rodzinnym re-gionen^ z historią Ukrainy - uważał się więc za prawego spadkobiercę i następcę Bojana. Wedle tego ludowego wzorce^ chciał wypełnić program poezji narodowej9"'. 95 Por. oprą,c J. Maśla»ika, ibidem, s. 28. Por. W. Sarowiecki, Obraz dzieła o początkach, obyczajach, religii nych Słowian Q(j807)- 97 Por. opr%c B. Stelmaszczyk-Świontek ibidem, s. XVIII. Jego histeryczne dumy rycersko-kozackie i pieśni ludowe wsku/) wały na odwieczny ład moralny i egzystencjalny, który wynikał związków na^tiiry i człowieka. Było to panaceum na sytuację niewoli, J poemacie Tymona Zaborowskiego Bojun (1822), sytuacja ta została u malowana następująco: 11 „,,.; „ ilogiczny horyzont opisów Ukrainy... 113 Wstęp do pieśni Bojana i jego śpiew pierwszy Wstęp Ja! com na świat przyszedłszy, już Polski nie zastał! Ja! com Ojców ziemi cudzoziemcem wzrastał Com nic nie oddziedziczył z przodków, prócz imienia, Na cześć Ich wielkiej chwały smutne wzniósłbym pienia, Lecz wolę, nie chcąc żalu wzbudzać własnym płaczem, Wieszcza starożytnego być tylko tłumaczem. Ożywiaj mię - słowiańskie dla mnie natchnij muzy! Góry! olbrzymie zwalisk po potopie składy! Obrazie srogiej kraju polskiego zagłady! Między wami młodzieńcze zgorzały mi lata! Miodobory! grobowce zburzonego świata! Łzy lać nad Polskę pośród skał waszych ukryty Będę I-.]98. /aborowski miał świadomość, że śpiewa na grobie ojczyzny, wzorem i|nna i jego naśladowców. Podobne przeświadczenie pozostało do koń-w poezji J. B. Zaleskiego: Step - step bezbrzeżny znowu mnie okala, I mogił na nim piętrzy się bez liku, Za pokoleniem bratnim schodzę z pola, Żegnam swój zachód słońca w mogielniku99. W poezji „bojanowej" poetów „szkoły ukraińskiej" zarysował się pe- ii stereotyp sytuacyjny i metafora przestrzenna - fragment opisu ziemi Mińskiej. Razem wzięty ów stereotyp był kluczem estetycznego po- ii ni a, drogą, na której natchniony i uduchowiony poeta, ludowy - mag, u icrał do zaczasu i praźródeł bytu. Była to więc poezja o silnym nace- ? ?. Zaborowski, Wstęp do pieśni Bojana i jego śpiew pierwszy. [1822], cyt. tenże, Pisma zebrane, oprać. M. Danielewiczowa, Warszawa 1936, s. 309. w J. B. Zaleski, Niewyśpiewana, cyt. za: W. Borowy, Od Kochanowskiego \» Staffa. Antologia liryki polskiej, wyd. 5, Warszawa 1992, s. 117. 114 .Zofia Ożóg-Winiarska, Jerzy W mu chowaniu filozoficznym, rozpościerała sakralną aurę wokół poety, stanowiła jakieś centrum obrzędu. Nim podamy przykład zauważmy ir cję archeologiczną Z. D. Chodakowskiego. Otóż, odkrył on, iż co osadniczego życia prasłowian stan°wity stare-sta, ziemne grodziska, pod przewodnictwem kapłanów (żerców) obdarzonych władzą duchot świecką odbywały się różne uroczystości i obrzędy, zwłaszcza o chara kultowym, z towarzyszeniem pieśni100- Poeta - gęślarz, „Bojan" miał m odtwarzać w podobny sposób swe moce i dyspozycje twórcze i służy dowi objaśnieniem prawd odwiecznych oraz prowadzić go w przysa Figura poetycka takiego pieśniarza wyglądała następująco: Dniem ozłocone szczyty Miodoboru I niskich dolin świetne barwy gasną; Księżyc na łonie bladego wieczoru Pochodnią zaświeca niejasną; Tak w głębi czasu, który ćmi nadzieje, Jeszcze swobody naszej gwiazda tleje. Płyńcie do grobu ojców naszych głosy! Nietknięte w kurzu niemieją torbany, Pługiem nietknięty kraj dziczeje żyzny; Bo naród wszystek lub dźwiga kajdany Lub oręż dźwignął w obronie ojczyzny101. Aluzja do sytuacji współczesnej, wręcz jej parabola, jest oczywiii B. Zaleski zaś w Dumie z pieśni ludu ukraińskiego (1825) sięgnął po % spirujący motyw muzyczny {Powij witre, bujny, myły) i taką oto przyfl szatę pieśniarza: Leć na pusty brzeg dnieprowy, W bór Niczaja ciemny, głuchy, Na limany, na ostrowy, Gdzie mych dziadów krążą duchy! [-] IIH>1( igiczny horyzont opisów Ukrainy... 115 Stań!...Gdzie kurhan Czarnomyla Księżyc w srebrny płaszcz ubiera; I dębowy szmer umila, Sen wieczysty bohatera. Przecie głos rodzinny syna, l rodzinna nuta dzika, I rodzinna Ukraina, Tchną spółczuciem wojownika. Wzniesie z grobu oczy smutne, Tchem tumanu zdmuchnie baśni, I me długie dni pokutne Blaskiem zgasłych słońc rozjaśni. Wtedy żal niewieści stłumię, pobojańską gęśl nastroję102 Inka była, jaka mogła być ta pieśń? -Wzorem pozostaje Słowo o wypra- Igora. Tłumaczył je Lucjan Siemieński, za pośrednictwem czeskim inków 1836), który marzył o epopei słowiańskiej i dlatego swój przekład iMiK-iitu Eneidy Wergilusza (Pieśń VI) wprowadził całkowicie w koloryt .i .luwiański103. Otóż Bojan nie tylko opisywał dzieje, on tworzył etos, ideę lii< iści ziem ruskich. Taki wzór był inspirujący w dobie porozbiorowej. Największą autonomię wobec motywów polskich uzyskała Ukraina w • >ii/ości Tomasza Padurry. Widać to m.in. w jego dumie: Mazepa, IH K 1 tutaj „wejście w grób", zejście tematu pod ziemię oznacza sferę ?imania104 i swoistą liturgię narodowego ducha. Oto próbka heroizmu ???! znaku „Siczy - Matki": Oj! ty panie Mazepo, rodzinny hetmanie! Pókiż będziesz z Lachami zmowę cicho prowadzić? Idzie Sicz z Horodienką, w Krymie czekają poganie, Czas za wolność Ukrainy buńczukapodnieść!... 100 Por. oprać. J. Maślanka, ibidem, s. 25. 101 T. Zaborowski, Dumka IX, w: tenże, Dumy podolskie za czasów pc nia tureckiego, Puławy 1830, s. 51 i n. "i; Por. J. B. Zaleski, Wybór poezyj, op. cit., s. 56 i n. ' Por. Z. Szmydtowa, Geneza i pierwsze fragmenty „Odyssei" Siemieńskie-„Pam. Lit." 1928 z.l. 104 Por. M. Cieśla-Korytowska, O romantycznym poznaniu, Kraków 1997. 116 Zofia Ożóg-Winiarska, Jerzy Winu Bóg zabrał dusze zacnych, a piekło osiadło Ma ziemi przodków naszych - wrogi niegodne! A z tylu męczenników wzniosły się kurhany, Gdzie trupieją zacnych dla pokoleń szczęty. Obecni wyrzekli się przodków [-] Przyjdzie czas, kiedy w świecie prawdy sąd nastanie, Wtedy berło i kryłaś w jednej szczezną pleśni. A na twój grób w bezludziu Mazepo hetmanie Wzniesie anioł narodów kadzidło i pieśni105. Rycerski etos Tomasza Padurry był możliwy dzięki kreacji limity apostoła, bliskiego „Bojanowi", ale także Byronowi, o czym świ;idt|| stylizacje: Ukraina. Z podróży Czajlda-Harolda po SłowiańszczyżntA epice tej rozpościera się wielki mit Ukrainy, „matki bohaterów" i od^H się tradycja „wolnych przodków", np. ze stepów Połtawy. Emocjoiwlle idzie tutaj w parze z duchowym przesileniem. Wyraźnie rysuje się I łączności z ziemią i jej przodkami, idea integryzmu dla tych, co sąstąfl^ Dnieprze! królu nieśmiertelny ziemi bohaterów. Istniejących przed wiekami w tej pustej dziczyźnie Dnieprze! o sławny Dnieprze! jakże mnie błogo W zaciszu twoich gór, z szumem burz i wód, Obleciwszy myślami mogiły narodów, Dumać na tych miejscach, gdzie się żyło za młodu [...] O Dnieprze! ty sam tylko w tym lat przestworze Z jednych wychodzisz źródeł, w jednym toniesz morzu: Dlaczegóż ja na swoich myślach oceanie Nigdzie znaleźć nie mogę, ni dna, ni przystani?..}06 Najpiękniejsze jednak pod względem poetyckim, lirycznym i epicki )?? ? >/ x 'logiczny horyzont opisów Ukrainy... 117 ???-iiicnty opisu Ukrainy, którą wniosły panoramy Marii i Zamku kaniow-L' Stąd pochodziły bezpośrednie inspiracje i wzory dla całej „szkoły Bfclhskicj" w poezji polskiej. Najpełniejszą chyba metaforą Ukrainy pozostali posiać Nebaby, tragicznego zbrodniarza z czasów koliszczyzny, któremu ?»'1 /yński w swym poemacie pozwala wsłuchiwać się i wpatrywać w bez-H< /inni, duszy, nieba i pieśni Ukrainy. Jego Kozak rozmyślający na dębie Brd I w związki grobu-historii i nieba-wieczystości: Korona jego ciągle zielenieje : Niby mąż wieków w mogile tej leży, Niby myśl jego, w kształt drzewa odziana f i bohaterską posoką podlana, Piastuje wieniec chwały, zawsze świeży1 . ? I )i|b - uosobienie natury i świadka historii stanowi w poemacie Gosz-wi->kiego aksjologiczne centrum ziemi ukraińskiej, niczym święty dąb, błościera swe opiekuńcze konary po krańce horyzontu i duszy Kozaka. ? I „Murę złoto" oraz prawda, cierpienie i znużenie w poetyckiej wizji mitu Ukrainy w literaturze romantycznej W rozwoju mitu ukraińskiego w poezji romantycznej pojawiła się, po ?MNIC eksplozywnej wręcz progresji, począwszy od daty wydrukowania ?.???? (1825) i Zamku kaniowskiego (1828), faza najwyższego wzniesie-?iii |>iogramowego i krytycznoliterackiego. Przypadła ona na czas poli-»i|wdowy i teren Galicji. Tutaj właśnie, zdaniem Krystyny Poklew-Łkn|"w, miał się zrealizować program romantyków warszawskich sprzed «wstania listopadowego, a oparty na rewolucyjnych wystąpieniach Maurycego Mochnackiego oraz Seweryna Goszczyńskiego. Bowiem w h ilu |i, we Lwowie, działało Towarzystwo zwolenników słowiańszczy- 105 Mazepa. Duma (1828), w: Pyśma Tymka Padurry, wyd. posmertne, l.w 1874, s. 144. 106 Do Dniepru. Z podróży Czajlda-Harolda po Słowiańszczyźnie, ibideJ 166 i n. '" S. Goszczyński, Zamek kaniowski, wstęp H. Krukowska, Białystok 1994, ??, w. 45 in. "B Por. K. Poklewska, W kręgu „Ziewonii" i „Dziennika Mód Paryskich". (Z I li fów grup literackich w Galicji lat 1830-1848), „Zesz. Nauk. Uniw. Łódzkie-|ii". „Nauki Hum.-Społ. S. I 1962, z. 25. Sąd ten przyjmuje też: M. Janion, Po-k/d w kraju, w: Obraz lit. pol. XIX i XX w., s. ?, t. 1, Kraków 1975. 118 Zofia Ożóg-Winiarska. Jerzy Winm zny. Faza największego nasilenia się w twórczości literackiej kici ludowo-słowiańskiego nie przyniosła jednak, jak wiemy, wielkich 4 nań poetyckich, chociaż przyjęła ona ton najwyższego patosu i pi tyczno-mistyczną pozę. Grupa literatów lwowskich: August Bielowski, Leszek i Józef I )u| Borkowski oraz Dominik Magnuszewski, a także Kazimierz Władyu Wójcicki, przyjęła program wyraźnie słowianofilski, który był reali/i^ ny na łamach almanachu „Haliczanin" (1830, t.1-2), zredagował przez Walentego Chłędowskiego. Lwowscy zwolennicy słowiańszcajB podjęli też współpracę z ruchem tego typu w Krakowie („Powsz. ? Nauk i Um." oraz ,J?am. Nauk."). W latach popowstaniowych grupa tych czerwonoruskich poafl ukształtowana we Lwowie, wydała swój programowy almanach pt. 1 wonią (1834)109. Program ten realizowano także w „Pracach Literacie i „Rozmaitościach", które w 1. 1834-38 były trybuną ziewońc/ykl Kontynuacją był almanach wydany we Wiedniu przez Józefa Duiil* Borkowskiego. Ziewończycy postulowali stworzenie literatury ??????? w oparciu o twórczość ludową narodów słowiańskich. Dla nich ('logiczny horyzont opisów Ukrainy... i doktrynerski, brnący w ostracyzm, uprzytomnić może osąd prze-i i i poprzedników ziewończyków z ich pierwszego almanachu: Nim promień chrystianizmu zabłysnął, mieliśmy już własnych bardów pod nazwą Guślarów, co przechowywali w pieśniach dzieje narodowe i pamięć walecznych uwieczniali"1. Ale mało się troszczyli nasi pisarze o zachowanie tak drogich pamiątek. Marcin Galus, najdawniejszy kronikarz sam się przyznaje, że dzieje przetarte z bałwochwalstwa omija. Za nim poszli wszyscy historycy, kronikarze i zbieracze materiałów, nie wyłączając Adama Naruszewicza i Tadeusza Czackiego.[...] Poeci nasi, zacząwszy od Mikołaja Reja z Nagłowic, co lepiej pił i zajadał, niżeli wiersze pisał, zaniedbywali również poezję ludu [...]. Jeden tylko ze wszystkich Jan Koczanowski z Czarnego Lasu w swoich Sobótkach korzystał z pieśni łudu [...] . [ 1'owiedzieć jednak trzeba, że romantyczno-słowianoznawcze, ludo-/c i słowianofilskie zainteresowania oraz działania Galicjan wpły- H' i niewątpliwie na ukształtowanie się narodowej literatury ukraińskiej, «wodem jest ,???? Trójca": Markian Szaszkiewicz, Iwan Wahyłewicz Ijukiw Hołowacki, uczestników już w r. 1832, a więc przed ziewończy-?MIH. kółka w seminarium greckokatolickim we Lwowie, jako wydawcy bhn.iiiuchu Rusałka Dniestrowa (1837, Budapeszt)113. Inspiracje roman-?{ /no-słowianofilskie i ludowe, wpierw „szkoły ukraińskiej w poezji Liikkiej", później zaś twórczości ziewończyków, przyczyniły się do roz-????/????? ruchu literackiego wśród Ukraińców (Rusinów) oraz rozwoju ? h ulei narodowo-wolnościowych. Świadomość kulturowej tożsamości Ukraińców wyłoniła się, podob-?lr jak polskich romantyków, ze źródeł słowiańsko-mitycznych o nauko- 111 Był to pogląd K.W. Wójcickiego przyjęty od I.B. Rakowieckiego z jego ?wiif, do Prawdy ruskiej. Lud, zachwycony śpiewakiem, szukał u niego wyrocz-... ,k;|d z czasem guślarz i gusła oznaczać zaczęły wróżbitów, czary i zabobo-?y " l'or. „Ziewonia", Lwów 1834, s.112 i n. Por. „Ziewonia", 1. c. 1 Por. M. Jakóbiec, Literatura ukraińska, [...] Dzieje lit. europ., red. W. Flo-Ify.iN. t.3, cz. 1, Warszawa 1989, s.493. 120 Zofia Qżóg-Winiarska, Jerzy Wini I >< 'logiczny horyzont opisów Ukrainy... 121 wo-literackim pochodzeniu. Mickiewicz Słowian nazywał „ludem mil cym", bo dopiero zaczynali oni pełnić swą misję historyczną, a miała i być dla Europy „terapeutyczna". „Świat ducha" miał przenosić Słowifl sfery politycznej do „utopii antropologicznej" - pisała Marta Piwińsk Utopia ta Wyrastała właśnie ze starosłowiańskich czasów. Lesia Uknuł napisała do tych źródeł kultury znamienny komentarz liryczny: Slavus - Sclavus Słowiańszczyzna! -jakpotężnie grzmi Wpomroce dziejów jej mistyczne imię U115 W poemacie J. B. Zaleskiego, Sam z pieśnią (1837) dokonała siffl tyczno-poetycka intronizacja Bojana, podczas gdy w Słowie o wypr^k Igora był on „tylko" bajarzem: Wieszcz ten, niby wcielona Prawda Boża - w polocie Jak kometa z ogona, [-? . . . Starosławni ojcowie, Z mogił wstają do wnuka. Posłuchajcie -no pieśni! Mocarz, mocarz, na tronie! Co się duszy tej nie śni? Póki gości Bóg w łonie, Póki mokre powieki, Wieszcz po Bogu - Bóg w sobie! Twórca w swoim sposobie! Guślarz - gcśłarz na wieki1 lć W innym poemacie Duch od stepu. Przygrywka do nowej poezji, 1 ski wpadł w ton wieszczy, bojanowy, objął w uniesieniu, dzięki ?? wowi lotu, wzniesienia się ponad ziemią, więcej w zaświaty, Ukrain 114 Por. A. Mickiewicz, Prelekcje paryskie, op. cit.,t.l,s.l7 i n. 115 Por. Lesia Ukrainka, Pieśń lasu, oprać. F. Niuważny, Warszawa 1989, s. KI 116 J. B. Zaleski, Sam z pieśnią, [...] ,M głupi Słowianin", op. cit., s. 158 i» |H|IV Kozaków, Dniestr, Morze Czarne i Rusinów „różnych barw", ?pinii w ton lamentu na wspomnienie upadku Polski, Litwy, Rusi, Ślą-? i i Martyrologii doznawanej przez te ziemie i ludy. Poezja ta odwoły-???? się do aksjologii z kręgu mitu etnicznego, z legendy o rycerskich ?Mkach, do pojęcia „chwały" i „czystej krwi". Całość zapadła na dno ?i współczesnych znamienną myślą: Niech na nogi Polska wstanie! Na dniu godów wielkich w chórze -Śród oklasków - o! Słowianie, Pieśń Bojana wam powtórzę, Wiek cierpienia w mig przeboli... Z gęślą złotą - ku ofiarom, Wytnę w niebo lot sokoli; Na podzwonne po niewoli — W pogrzebowy pochód carom! /icwończycy, co trzeba pamiętać, podejmowali śmiałe próby tematów ???????????. Przewijały się one w dumach i balladach, początkowo na * i II dum Niemcewicza. Tak pisał Adam Gorczyński {Sobiesław wtóry. fKrnda czeska z roku 1180), Lucjan Siemieński (Samuel Zborowski, hpsod, z obrazem Burza czarnomorska), Aleksander Dunin-Borkowski mbrona Trembowli). Na tej drodze L. Siemieński napisał pieśń histo- ? mą Trąby w Dnieprze (1833), opartą na wiadomościach wziętych z Wbtorii narodu polskiego Naruszewicza. Anna Goriaczko-Borkowska, liHii.iwiąjąc problemy tego bloku twórczości podkreśliła, że były to próby pworzenia narodowego eposu bohaterskiego, który nawiązywał do średnio- I |i cza, jak Słowo o wyprawie Igora do dziejów walk o wolną Ruś przed I linami, czy serbska pieśń o bitwie na Kosowym Polu, która nawiązała do ?????? Słowian przed najazdem Turków. Autorka monograficznego ujęcia Mil kwestii wyróżniła specyficzny typ historyzmu. Był to historyzm ludowy, prarzony przez grupę literacką „Ziewonii", w której dochodziła do głosu udowa wersja dziejów i jaśniały przykłady krzepiącego bohaterstwa1 n. 1'owieść poetycką Tomasza Augusta Olizarowskiego Zawerucha 1' Por. A. Goriaczko-Borkowska, Pieśń historyczna ziewończyków, ,JPam. ? ?" 1959,z. 3-4. 122 Zofia Ożóg-Winiarska, Jerzy WinUM (1836) współczesny Słownik literatury polskiej XIX wieku11* traktuje 4 cesowo. W krótkim akapicie poświęconym utworowi znalazły siv di błędne, podstawowe informacje. Jedna deformuje tytuł (!), druga podaje 4 osobnej publikacji utworu, późniejszą od czasu pierwszego druku o lat 160) Poza tym akcentuje tutaj „fachowo", wtórność, wręcz epigonizm utwfii piętnuje jego „powierzchowny byronizm", ludowość według Zaleśkup folklor czumacki oraz konwencjonalną figurę Kozaka. Rzekomo miał on w tutaj dostać za Grozą (Pan starosta kaniowski, 1836), który właśnie vm wadził do literatury Kozaka, zarazem dzikiego i wiernego sługę. Daty wy4| tych utworów mówią o czymś innym. „Metryczka" słownika nie przekorna W roku 1836 poemat Olizarowskiego nie mógł być ani wtórny, ani sten powy. Zupełnie inaczej pisał o tym utworze, w innym słowniku, Tadfl Sivert. Napisał on zdania, które warto zapamiętać: Żywiołowa walka instynktów, nastrój tajemniczego niepokoju i grozy harmonizują z surowym pięknem natury. Utwór znalazł uznanie w oczach czytelników i krytyków. M. Grabowski podkreślał, że wprowadza on do poezji „przyrodą powszedniego bytu ukraińskiego ludu"119. Olizarowski wprowadza do czynności narratora pamięć o sytufl współczesnej, psychokulturowej Ukrainy rzeczywistej, jakby już odaifl świetności i opustoszałej, i Ukrainy, obrazu poetyckiego, która przy^B Olizarowski odwołuje się, jak do mistrza i koryfeusza poetyckiej panoimni do Tomasza Padurry, najbardziej ukraińskiego, rzec można, z poetów p sko-ukraińskich, bo tworzącego w języku ukraińskim i wsłuchanego w jj wolności, tak często buntowniczego wobec Rzeczypospolitej. Oto prolog do Zaweruchy: Przejdą dumki, i Padurry, Bo Padurry duch z torbanem Ponad ziemi oceanem Już żegluje: - a te chmury 118 Por. Słownik lit. pol. XIX wieku, red. J. Bachórz i A. Kowalczyku* Wrocław 1991, s. 443. 119 Por. . 1985, s. 675. 119 Por. Literatura polska. Przewodnik encyklopedyczny, t. 2, Wars» . 'pologiczny horyzont opisów Ukrainy... 123 Jego święty prum. Jakież bo - to zaszły zmiany! Dziś nie poznać Ukrainy. Zestarzał się Dniepr kochany. Jakież jego teraz czyny? Gnuśny, stary szum!... Współczesny czas pogrzebał dzieje heroiczne walk z Tatarami, Tur-???, Polakami. Tylko kultura, tylko pieśń kreuje pamięć, świadomość, a fc/nlc wszystkim wyobraźnię kulturowego archetypu: Ta to cała Ukraina Dziś dumkami brzmi Padurry; Na podolskie już tam góry, Popod same lizą chmury, Dumki nasze - Nie nowina I w Krzemieńcu - Jak tam byłem Na posyłce; - „Jak tu głucho " Sam do siebie wymówiłem; ... . Aż tu dumka w samo ucho: „Zakotywsia misiać w chmary... " Jak nie jęknie! - lecz z gitary, Nie z torbanu — nie z torbami . W świecie niewartym epopei poeta już tylko odkrywa, ukazuje współ-ii /«???? głębię zjawisk i ich znaczeń, dokonujących się w przestrzeni tulmy, historii i egzystencji wśród ziem ukraińskich, a może już poza pni, w obcym, emigracyjnym świecie, lub za kordonem, w osamotnionej ilu /y Ukraińca. Nadmieńmy przy tym, że znajomość Ukrainy, którą od-?tvwał niegdyś Zorian Dołęga Chodakowski, nie była taka powszechna, Lu więcej, pewna. Świadczy o tym przedsięwzięcie Michała Grabowskiego, jego niedokończone dzieło: Ukraina dawna i współczesna. Tom Mi i wszy wyszedł w Kijowie, w roku 1850. Autor pisał: Nie zamierzam [...] wystawić historii Ukrainy, ale tylko wystawić Ukrainę w jej teraźniejszym pozorze i historycznych m A T. Olizarowski, Zawerucha, op. cit., s. 6. '" Ibidem, s. 30. 124 Zofia Ożóg-Wmiarska, Jerzy Winian wspomnieniach, ażeby równie czytelnik historii, jak i czytelnik dzieł imaginacji, których teatrem Ukraina, wiedział, gdzie go to pierwsze i drugie przenoszą . Podobnie jak Chodakowski, chciał dokładniej poznać „geografię k mogił", ukraińskich kurhanów. Dotknął, o czym pisał ze wzruszeniem, mu gił i historii ludów, które na tym obszarze się błąkały przed stuleciami I >l» tego Grabowski rozumiał, że wyobraźnia i wzruszenie są równie ważne, H nauka. Poezja nie tylko opisuje i porusza, także tworzy i zmienia świ^ i człowieka. Erudycja i imaginacja - pisał Grabowski - nawzajem dla sim pracować winny 23. Z perspektywy polistopadowej, działalności ziewońuś ków i zwolenników „ukraińskiej szkoły" widać, że tematy drastyczne, wA i buntów domowych, motywów kozackich powstań i hajdamackich I leństw zostały przełamane, że nie zdołały zdominować obrazu Ukrainy, | też zmonopolizować motywów poetycko-ukraińskich. Ukraina pozostała nieodłączną częścią świadomości historyczni kulturowej Rzeczypospolitej wielu narodów i wiar. Bez Ukrainy nic ? głąby zaistnieć po Listopadzie wizja ojczyzny wśród rodaków - ? grantów. Nawet Juliusz Słowacki działał w Paryżu w Towarzystwie tewskim i Ziem Ruskich. Ostateczne, powszechne unarodowić^ ukraińskiego obrazu w polskiej poezji romantycznej przyniosła nuty§ cyjna próba Wincentego Pola w Pieśni o ziemi naszej. Powstanie t«-| poematu przypada na rok 1835, całość ogłoszona została bezimicnnn Poznaniu, w roku 1843. Był to liryczny zapis obrazów narodowej krofl różnych regionów dawnej Polski. Jest w tej lirycznej gawędzi< przełamania się słowem - obrazem z każdym, kto identyfikuje się I ziemią. Narrator skupia się na przyrodzie, pejzażu, ale przede ws/.y« na owej wielobarwności znaków świadczących o swoistości pos nych krain. Zupełnie odrębny, wyjątkowy pejzaż rozpościera się wl emacie Pola w opisie kresów wschodnich, ziemi ukraińskiej. Kfl Ujejski w Listach spod Lwowa (1860) miał potraktować ten utwór I nienaruszalną własność narodową, kiedy w klimacie przedpowsla. cenzura nakazała dokonać zmian, które autor podjął. Utwór po/. zawsze wielką romantyczną próbą spowicia poetyckiego świadw 22 M. Grabowski, Ukraina dawna..., op. cit., s. 2. 123 Ibidem, s. 21. 125 \nii opologiczny horyzont opisów Ukrainy... mi ojczystej w mytos legendy i baśni. Bowiem, zdaniem autora, po-i-dzony dziesięcioleciami rozwoju literatury romantycznej, ludowy ob- ś wiata jest nieomylnym zwierciadłem prawdy . Adresatem poematu jest człowiek młody (A czy znasz ty, bracie mło- ) Całość zatem stanowi podstawę narodowego elementarza, pisane-illa jego żywej wyobraźni, silnych uczuć i niezłomnej, radosnej wiary tycie, trwanie, istnienie. Toteż ukraiński, szeroki ustęp epicki staje się i/ą, tchnieniem wolności i obrazem urody świata. Powraca złote przę-wo motywu ukraińskiego, renesansowy etos: Gdy wołyńskie łany rzucisz I na wschód twe konie zwrócisz, Bez oporu oko zginie W pogranicznej Ukrainie. Tam to konie, tam to charty, Step rozległy, świat otwarty [...] Drogę swoją po mogiłach Liczyć będziesz stepem głuchym. Tam świat bystry, trzeźwy, czujny, Jak na czatach błysk oszczepu -Jak młodości umysł bujny, Tak szeroki oddech stepu. Hej, ku morzu, ku Czarnemu, Ku limanu szerokiemu Na południe Dniepr tam płynie! A cześć Ławrze! Sława Bogu! Hulaj, koniu, po rozłogu, 125 Nam żyć tylko w Ukrainie lej introdukcji, po tym ustawieniu tonu, spodziewać się można peł-ielkiej, porywającej wizji natury ukraińskiej i jej rozlicznych bo- ' Por. M. Śliwiński, W poszukiwaniu paradygmatu natury. „Pieśń o ziemi #>/" Wincentego Pola, w:, tenże, Romantyzm, Piotrków Tryb. 2000. W. Pol, Pieśń o ziemi naszej oraz liryki wybrane, wstęp i objaśnienia R. ? im ki, wyd. 3, Kraków 1929, BN I, nr 21, s. 84, s. 45 i n. ?? .11 126 Zofia Ożóg-Winiarska, Jerzy Winia gactw, co też następuje. Wraca renesansowa, złota panorama ziemi koju i świętości: Ponad Dnieprem, między jary, Zasiadł dumnie Kijów stary; Tam złocone monastery, A w nich czerńce starowiery; A gościńcem do Kijowa Płyną maże z miodem, zbożem, A po Dnieprze, niby morzem, Z puszcz poleskich spławy drzewa126. Potem już pojawia się niby złoty sen wszystko, co przyniosły kulruB ukraińskie motywy: bujny lud, krasawice i mołojcy, no i pieśń, dum\ echem stuleci, czynami bohaterskimi i wielką miłością, słowem wsjH ko, co niezbędne młodemu życiu: A jak krew ich w żyłach bije, Tak ich pamięć w pieśni żyje, Jak stepami Dniepru szumy Płyną siołem stare dumy121. Ukraina staje się macierzą młodych junackich dusz. Najlepsza to ten na czasy niewoli i znużenia. Wizja cukierkową nie jest. Opis Podola udolt w tony krytyki społecznej i gniewu za krzywdy ludu na polskich ,,??!|?» ków" i targowiczan. Pieśniarz nie popada w melancholię, zawierzył nilmk ukraińskiej krwi, zachęca do dalszej drogi poznania. Przedtem jeszcze tM rżenie na basztany, stepową ziemię obsadzoną kukurydzą i melonami: Lecz raz jeszcze potocz okiem Po tych łąkach, po tych łanach, I po stawie, po szerokim, I po złotych tych basztanach; A wypiwszy strzemiennego Starym miodem lub wiszniakiem Z rąk człowieka poczciwego, • pologiczny horyzont opisów Ukrainy... yyj Jedź na zachód bitym szlakiem! Bo od tych to niw kurhanu, Aż do Bugu, aż do Sanu, Leży czarno wyorana Ruś czerwona, Ruś hreczana!12s Pomimo prostej frazy ludowego lirnika, pomimo schematyczności >u panorama ukraińska żyje prawdziwą wolną przestrzenią. Ciekawe, wyróżnia to słownictwo i ten styl prawdziwe wzruszenie a nie reto-rny patos. Uniesienie poety ma coś z Bojana, który znów pojawił się ód ukraińskich dróg, niw i stepów, ot tak, zwyczajnie, niczym wę-wny dziad. A czas jest porozbiorowy, czas zwiastujący tylko żałobę, by nie pieśń o Ukrainie Świat ziemi naszej pozostałby bez radości żY-i wiary w przyszłą wolność. 126 Ibidem, s. 47. 127 Ibidem, 1. c. Ibidem, s. 87 . l""lska w literaturze ukraińskiej - Ukraina w literaturze polskiej L Materiały z sesji naukowej... pod red. S. Fryciego Łlrkow Tryb. 2003 l»i Danuta Bruska bhiylut Filologii Polskiej Rll. i Akademii Świętokrzyskiej ? Piotrkowie Tryb. I Ukraina we wczesnej poezji Juliusza Słowac-ml ego („Dumka ukraińska", „Piosnka dziewczyny kozackiej", „Znńja") ( I kraina należy do tych tematów w literaturze, które wciąż powracają, _^/ mimo upływu czasu i rozluźniania się związków z niegdysiejszą, dla •ulu, krainą przodków. Kolejne pokolenia pisarzy, badaczy i czytelni-Inw odkrywają dawne Kresy Południowo-Wschodnie, analizują ich fe-Inmcn, uczestniczą w kreowaniu mitu krainy wonnych stepów, kurha-Irtw i tajemniczych jarów. Szczególną rolę we wprowadzaniu tych ?ątków do literatury polskiej odegrali romantycy, podkreślający dobitnie WC /wiązki z Ukrainą i akcentujący wartość inspiracji płynących z tej ?i/cstrzeni geograficzno-kulturowej1. Adam Mickiewicz w swoich wy-Łliidach oddawał aurę poezji zrodzonej na tej niwie, smutnej, tęsknej, wńskimi kopytami zrytej, słowami: Płaszczyzny ukraińskie są stolicą poezji lirycznej. Stąd piosnki nieznajomych poetów obiegały często całą naszą Słowiańszczyznę. Kozak, siedząc przy swojej ziemiance albo budzie z trzciny, słucha w milczeniu, jak koń jego pasący się niedaleko żuje trawę; puszcza wzrok po zielonym stepie i duma, marzy o bojach, które się tu odbywały, o zwycięstwach i klęskach, które tu zajdą. Pieśń, jaka mu się z piersi wyrwie, staje się wyrazem narodowego uczucia; wszędzie 1 Zob. J. Maciejewski, Poeci ukraińscy (Zaleski, Malczewski, Goszczyński), Warszawa 1918. 130 Danuta ? chwytana z zapałem, idzie z pokoleń do pokoleń2. A. Mickiewicz był postrzegany przez współczesnych mu, a potf potomnych, jako poeta Litwy, Kraszewski - jako pisarz Wołyniu, I Sienkiewicz - Podlasia, natomiast J. Słowackiego wiązano z Ukrd Dla autora Kordiana ziemie ukraińskie były niejako ściślejszą ojczył o czym zadecydowało przede wszystkim miejsce urodzenia, jakim I Krzemieniec na Wołyniu, w którym poeta spędził pierwsze dwa lata tM by powrócić tu z Wilna w listopadzie 1814 roku z owdowiałą matką\ ' kolejny pobyt w Krzemieńcu obejmował cztery lata i zakończył się wlfl powtórnym zamążpójściem Salomei Słowackiej i przenosinami rodziny ii Wilna. Tak więc w wieku dziewięciu lat poeta rozstał się z Krzemieńcem ? stałe. Powracał do niego jedynie na czas jakiś, by spędzić wakacje, odtl dzić matkę (która w 1827 roku przeniosła się znów do Krzemieńc;i, IH kolejny już raz wdowa, tym razem po Auguście Becu) lub po drodze, | bywając wyprawy do Tulczyna, Żytomierza i Odessy4. W tym miejscu należy dodać kilka słów o miejscu urodzenia Słowł kiego, mieście, którego przynależność terytorialno-administracyjna ułt gała zmianom. Pierwsze wzmianki o Krzemieńcu jako grodzie wuru| nym księstwa halicko-wołyńskiego pochodzą z 1226 roku; od point wieku XIV należał on do Litwy, natomiast po unii lubelskiej wszefl skład Korony na ponad dwieście lat. Po II rozbiorze Polski został pra czony do Rosji, a w 1797 roku został miastem powiatowym guberni w ryńskiej. W latach 1919-1939 należał do Polski, następnie do Lkraiinklit Republiki ZSRR, by dziś być miastem niepodległej Ukrainy. Dla Słowackiego Krzemieniec był magiczną krainą gdzie -jak mówfl po dolinach moja Ikwapłynie, gdzie stoi góra Bony ochrzczona imieniem. Innym znaczącym miejscem była dla poety Wierzchówka na Pulu)* nad Ladawą w powiecie mohylowskim, należąca do zaprzyjaźnionej ?? A. Mickiewicz, Dzieła. Wydanie rocznicowe, t. 8: Literatura słowiuń*k Kurs pierwszy, oprać. J. Maślanka, Warszawa 1997, s. 38. 3 O. J. Słowackim pisali m.in. J. Kleiner, Dzieje twórczości, t. 1-4, WanM 1919-1927; S. Treugutt, Pisarska młodość Słowackiego, Warszawa 19jfl Kowalczykowa, Słowacki, Warszawa 1999. 4 Na temat związków J. Słowackiego z Krzemieńcem zob. „Biesiada ? mieniecka", z. 1, Londyn 1977, z. 2: Juliusz Słowacki - Największy KrzanM czanin, Londyn 1985. A /1 lina we wczesnej poezji Juliusza Słowackiego 131 ?? Michalskich, w której spędził lato 1825 roku. Tu też kochał się w córce Kin halskich, Julii, późniejszej Januszewskiej, w kilka lat później zmarłej. W Wierzchowce zbliżył się do ludu, słuchał jego pieśni, podań i dum. I Irodę miejsc ziemi ukraińskiej oddawały nie tylko pieśni ludowe, posuwane zwyczaje i podania zasłyszane w dzieciństwie. Aurę Ukrainy ?i/nawał dzięki matce, która śpiewała mu do snu dumki. Widziane nie-???\ •? krajobrazy i postacie Słowacki odtwarzał w wielu utworach, m.in. w uiolu Ladawy, utworze prozatorskim, opatrzonym swoistym credo, od-??/ącym się do ludowości: Piśmiennictwo narodowe, idąc za duchem czasu, poczęło odnajdywać te dźwięki rozpaczy i smutku, które byty niegdyś cechą pieśni ludu ukraińskiego, tych Kozaków zaporoskich, tak sławnych z wojen przeciwko Turkom i walczących czasem nawet przeciwko Polsce. Jego pieśni, w których łzy przeplatane są z narzekaniem, rozlegają się jeszcze nad smutnemi brzegami Donu. Poezja tych ludów zastępuje w naszym piśmiennictwie owe pieśni Trubadurów i Truwerów, tak sławnych we Francji, i Minnesingerów w Niemczech; one staną się podwaliną literatury przyszłości. Zainteresowanie tematem ukraińskim wynikało też z mody literackiej m ludowość, wszechobecną w romantyzmie. Dla Słowackiego owa lu-bwość miała w naturalny sposób korzenie ukraińskie. Poprzedzali jed-?*?? autora Snu srebrnego Salomei poeci tzw. „szkoły ukraińskiej": Antoni MiK/ewski (1793-1826), Józef Bohdan Zaleski (1802-1886), Seweryn llns/czyński (1803-1876) i inni, w których twórczości dopatrywano się I .polnych cech, jedności ducha podobieństwa „barwy" w powiązaniu te-hiorialnym. Np. dla szkoły litewskiej charakterystyczne były uczucia słod-lii: |Toetyzacja przeżyć wewnętrznych i każdego powszedniego obrazu, ?tomiast istotę szkoły ukraińskiej upatrywano w ponurości, dzikości, ugości ponurej lub dzikiej albo też cielesnej i prostej, stylu ciemnym . Inspiracje do swej twórczości czerpał Słowacki z folkloru ukraińskie- 1 J. Słowacki, Król Ladawy, Wstęp, cyt. za: A. Czermiński, Ukraina w poezji Mnwackiego, Kraków 1930, s. 9. '' Zob. M. Bielanka-Luftowa, Znaczenie terytorium w tak zwanej szkole ukraińskiej, „Pamiętnik Literacki" 1936, z. 2. 132 Danuta ???-. go (podań, pieśni, dumek), z poezji romantyków szkoły ukraiir.k zwłaszcza J. B. Zaleskiego i A. Malczewskiego wreszcie lektur dotyt cych Ukrainy . Na przykład w objaśnieniach do Żmii poeta pisze, iż i sy miejsc z Grądckiego, po części, z Beauplana wyjęte [...]. Il/h I Nil Zatrzymajmy się przy nazwisku drugiego z wymienionych autor Guillame le Vasseur de Beauplan (ok.1630-1673)8 był francuskim ifl nierem i architektem wojskowym, specjalistą w zakresie artylerii, bu4 wy umocnień i fortyfikacji oraz kartografem, zaangażowanym do sln/|i wojskowej przez hetmana Koniecpolskiego. Przebywając w Polsce w lat 1630-1648 za panowania Zygmunta ? i Władysława IV, kreślił nie tyl szczegółowe mapy Polski, ale też Ukrainy, dokąd udał się w 1637 ?|? otrzymawszy przydział wojskowy do armii polskiej. Brał udział w wy|«t wach przeciwko Kozakom i Tatarom, wykonywał prace fortyfikacyjne II kresach Rzeczypospolitej, rn.in. w Brodach, Nowym Koniecpolu, ?????? czyku, Kuduku, Barze, Nowogrodzie Siewierskim. Zasłynął jednak jaku nu tor Opisania Ukrainy (Rouen, 1650), dzieła uchodzącego za najlepszą ???? w literaturze ukrainistycznej XVII wieku, zawierającą bogaty materiał czowy o przyrodzie, ludziach, obyczajach ludu i geografii naddnieprzaraj krainy. Słowacki zapewne czytał Bauplana w tłumaczeniu J. U. Nieim i cza, który pomieścił Ciekawe opisanie Ukrainy Polskiey i rzeki Dniepru i Kijowa aż do mieysca, gdzie rzeka ta wrzuca się w morze w „ Zbiorze ?? mierników historycznych o dawnej Polsce" wydanych w 1822 roku 11 maczenie J. U. Niemcewicza było jednak dość dowolne, zawierało lu /n opuszczenia i stanowiło bardziej streszczenie oryginału niż przekład, tyl niemniej miało niezaprzeczalną wartość źródłową. Temat, motywy ukraińskie przewijały się w całej twórczości J. I wackiego, dlatego w celu zawężenia obszaru badawczego zostaną pt/# analizowane utwory należące do pierwszego okresu jego twórczoij obejmującego lata 1826-1832. Wśród utworów powstałych w tym cztfl mających związek z podjętym zagadnienie, są: Dumka ukraińska, ???? ka dziewczyny kozackiej i Żmija. 133 lina we wczesnej poezji Juliusza Słowackiego Uumka ukraińska powstała 26 sierpnia 1826 roku w Wilnie. Był to je-?i> ? /. pierwszych utworów J. Słowackiego. Poeta nie opublikował go za n lt. Wiadomo jednak, że autor zabiegał o wydanie Dumki, o czym ?fiadczy jego korespondencja z A. Edwardem Odyńcem, do którego pnócił się z prośbą o jej ocenę. Do listu pisanego 27 stycznia 1827 roku | Wilnie Słowacki dołączył czystopis Dumki. W liście czytamy: [...] posyłam Ci moją dumkę jako pierwszy płód żywej i nie-ukształconej wyobraźni. Ale razem proszę, żebyś ją tak przyjął jako szczery i otwarty przyjaciel. Nagany i postrze-żenia twoje przyjmę z wdzięcznością, pochwałom nie uwierzę, bo sam czuję aż nadto, że moja dumka nie jest ich wartą; A choćbyś pomimo tego ostrzeżenia obsypywał mię niezasłużonemi pochwałami, to przyjąłbym je z takim przykrym poniżenia uczuciem, z jakim żebrak hardy przyjmuje niezasłużoną z ręki bogacza jałmużnę. Nie myśl także, że chcę koniecznie, aby dumka moja umieszczoną była w jakiem piśmie periodycznem, zostawiam to twojej woli, ale nie życzyłbym sobie być publicznie wyśmianym i dlatego proszę cię raz jeszcze o szczerość i otwartość. Czytałem dumkę moją Korsakowi i powiem ci otwarcie, że mu się dosyć podobała. Znajdywał jednak, że nadto jest obciążoną porównaniami; powyrzucałem więc niektóre (bez) [skreślone] kawałki i choć teraz jest ich za wiele, z tern wszystkiem uważam, że dawni Polacy chodzili we wschod-niem ubiorze, a zatem i poezja we wschodnie ubrana szaty nie tak może oczy Sarmatów obrazi [...] . () szczególnym stosunku Słowackiego do tego utworu świadczą także tluwa jego matki, napisane na marginesie autografu Dumki: Po napisaniu wpisał do książki matki. We Wrocławiu 1848, pytał się o Runka, czy mam go i powiedział: jakbym go teraz t 7 Na temat motywów ukraińskich zob. A. Czerwiński, Ukraina w poe: wackiego, „Przegląd Powszechny" 1929, t. 184; 1930, t. 185. 8 Zob. Z. Wójcik, Wstęp, w: Eryka Lassoty i Wilhelma Beauplana ??? Ukrainy, w przekładzie Z. Staniewskiej i S. Mellera pod red., ze wstępem ? ?? mentarzami Z. Wójcika, Warszawa 1972. ' Pierwodruk z autografu - brulionu ogłosił A. Małecki, Lwów 1866, a z au-i ilu ogłosił B. Gubrynowicz, Lwów 1909. " E. Kipa, List Słowackiego do A. E. Odyńca i „Dumka ukraińska", „Pa-ilęlnik Literacki" 1950, z. 2, s. 544-545. 134 Danuta Brufl chciał przeczytać. Ta „Duma ukraińska" była jednym z pierwszych utworów jego11. Przyjrzyjmy się kolorytowi ukraińskiemu Dumki, odciskającemu ? piętno na temacie, motywach, wątkach, kreacji postaci, ukształtowiifll czasu i przestrzeni oraz gatunku literackim. Tematem Dumki ukraińskm są tragiczne losy Kozaka Runka i jego ukochanej Hanki. Są one wył kiem napadu Tatarów i uprowadzenia Hanki w jasyr. Runko, powróe szy ze stepów i dowiedziawszy się, jaka dola spotkała ukochaną zro/j^ czony rzuca się w odmęty Dniepru. Motyw napaści „dziczy tatarskiej" na mieszkańców krainy nad przańskiej ma swoje korzenie historyczne i literackie. Tatarzy już od r wieku organizowali grabieżcze najazdy, co pozostawało w związku » opanowaniem Rusi przez Mongołów w latach 1238-1240. Były to \? wywodzące się z plemion mongolskich, zamieszkujących niegdyś (V«l w.) imperium Czyngis - chana i jego następców, obejmujące później « nazwą także ludy tureckie i tungusko-tybetańskie, wchodzące w skl*! Złotej Ordy i chanatów, m.in. krymskiego i kazańskiego. Właśnie ? wyprawy Tatarów na Źaporoże stały się jednym z czynników polityol nych, decydujących o genezie Kozaczyzny12 i jej rozwoju w XV i Wi wieku, jako siły zdolnej bronić przed ordyńcami ziemie położone za pf rochami Dniepru, (Źaporoże), zwane też Dzikimi Polami. Z czasem Ko/§ czyzna zaczęła odgrywać coraz większą rolę w dziejach Ukrainy; w ostatni» dziesięcioleciu XVI wieku Kozacy przystąpili do powstań przeciw Rzec/y pospolitej (powstanie Krzysztofa Kosińskiego 1591-1593 i powstanie Sefl na Nalewajki 1595-1596). Kozacy byli swoistym stanem wolnym, nic nk ceptowali zależności poddańczej, cenili nade wszystko organiznek) wojskową a za swą misję i zadanie uznawali walkę z Tatarami i Turlcj mi. Taki też obraz Kozaka utrwaliła literatura, m.in. B. Zaleski. W Dumce ukraińskiej Runko nosi wiele cech przypisywanych tej |H pie społecznej, przede wszystkim umiłowanie swobody. To czarnooki Kozak zrodzon w Ukrainie, słynący z urody, wdzięku, męstwa, wesoło ści, śpiewający dumki przy akompaniamencie bardonu. Nieodłącznym 11 Uwagi wydawcy, w: Dzieła Juliusza Słowackiego, pierwsze krytyczne wytl* nie zbiorowe, 11: Wiersze drobne, wydał Bronisław Gubrynowicz, Lwów 1909. 12 Zob. Z. Wójcik, Wstęp, op. cit. ^kraina we wczesnej poezji Juliusza Słowackiego 135 11•.' towarzyszem jest wrony koń, na którym w stepowe pędzi pola. ?????? giermkowi wojewody, będącemu chlubą Zaporoża sprzyja też ?k /cście - kocha on, z wzajemnością Hankę ulubioną. Motyw miłości Mu i ijga kochanków został nakreślony zgodnie z konwencją dum senty-hmialnych, eksponujących tkliwe wzruszenia, łzy, smutek. Istotnym #>i n/cniem w rozwoju wątku fabularnego jest rozstanie obojga; Runko ? ml .i w stepie, by o świcie powrócić. Wiedziony tęsknotą bojaźnią ja-mi, rzuca szlak stepowy. Przybywa jednak za późno. Kolejny motyw -??????? -jest także charakterystyczny dla występujących w dumie sposo-Bińw rozwiązywania fabuły, w tym przypadku jest to samobójstwo jako kyi.i/. rozpaczy po utracie ukochanej uprowadzonej przez Tatarów i znak lhiv.gody na życie w rozłące. Sposób odebrania sobie życia przez bohate-? (skok w nurty rzeki) wpisuje się także w szablon poezji sentymentalni i Mogiła Runka, podobnie jak w poezji „ruin i grobów", tkwi samot-mu\ w miejscu, gdzie niegdyś stała chatka Hanki, mając za towarzyszkę w/ozę wybujałą. Innym znakiem przestrzeni jest charakterystyczna dla łi/yrody Ukrainy roślinność stepowa: dzikie zioła, chwasty, kąkole, buj-Hr Irawy, polne róże, a także samotna mogiła z krzyżem na stepie. < iatunek literacki wybrany przez Słowackiego podkreśla ukraiński r loloryt utworu. Młodzieńczy utwór poety został określony jako Duma ukraińska w pierwszej, brulionowej wersji, natomiast czystopis został r iirzony tytułem Dumki ukraińskiej. Duma jako gatunek literacki, wywodzący się z ludowej poezji ukraińskiej, była poematem epicko-? litycznym, osnutym wokół motywów walk Kozaków z Tatarami, Turkami li Polakami, wykonywanym zazwyczaj przy akompaniamencie instrumentów I Mtunowych (kobzy, bandury, liry).Występowała także jako gatunek w lite-Iłnturze polskiej, przy czym gatunek ten obejmował utwory epicko liryczne o I liniatyce przeważnie historycznej, utrzymane w tonacji elegijnej. Natomiast I ilinnka była ukraińską pieśnią ludową do której tematyki i struktury chętnie I iinwiązywali poeci tzw. „szkoły ukraińskiej", zwłaszcza B. Zaleski. Od-I /naczała się elegijnym lub balladowym charakterem, tęskną tonacją te-I inatyką związaną z pejzażem lub obyczajowością Ukrainy. Zmiana tytułu z „duma" na „dumka" mogła wynikać z chęci podkre-i' uia przez poetę odczuwanych związków z pieśnią ludową i „szkołą 13 Zob. Cz. Zgorzełski, Duma poprzedniczka ballady, Toruń 1949. 136 Danuta Brufl "fińska" i unikania ^kojarzeń z klasycystami, którzy uprawiali duflj ^e<^4ak mimo tej zewnętrznej zmiany, utwór ujawnia wiele pokrewień^l z ^Umą, zwłaszcza uprawianą przez współczesnych Słowackiemu, ??? we^cjonahzowaną i odznaczając się szablonowością ujęcia tematu. W Dumce Słowackie§° Ukraina jest tłem dla motywu miłości i pfl 2?? o nieco sentymentalnym rodowodzie, a świat przedstawiony przyfl bardziei (j0 znanych literackich ujęć niż ludowości wywodzącej się z I tentycznvch źródeł. Słabością utworu jest niedojrzałość artystyczna fl ???? zrozumiała zważywszy, ze Je8° autor miał siedemnaście lat /?? wift i był to pierwszy utwór przeznaczony do druku), brak motywd koĄcowe; ^agedii, braK konsekwencji psychologicznej w kreacji Kulfl któjy tylko załamuje r€ce> nie próbując nawet buntować się wobec m ?2? myśleć o ratowaniu uprowadzonej w jasyr Hanki. Wśród /nulu P^estrzeni ukraińskiej są: step, koń, Kozak, Tatarzy, mogiła. NoJ wł^sne, określające topografię, znalazły się tu tylko dwie, ale istnej ^niepr i Zaporoże. Ukfama w tym wierszu ma jedynie charakter tła. Przyirzyimy się drogie0111 lirykowi o tematyce ukraińskiej. PioM dziewczyny kozackiej powstała 28 grudnia 1829 roku w Warszawie,! Porównaniu z Dumką ukraińską stanowi postęp w rozwoju talentu I ????????? Słowackiego i przybliża go do romantyzmu, bowiem niol Ju* w utworze nieumotywowanego tragizmu i sentymentalnej nasiid waści14 Choć temat przynależy do ujęć charakterystycznych dla dnimt to jednak wewnętrzna spójność motywów i konstrukcja świata przed! wi^>nego sytuują PiosflkC w pobliżu utworów balladowych. Podiniulfli ,ir>cznym jest dziewczyna opłakująca ciężką stratę; jej luby zginaj, Ni*$ od rycerskiej zgin4 on sta^> a jego śmierci towarzyszyły liczne ^l^ństwa Wiele tu niedopowiedzeń ? tajemniczości. Kim był ukoc kozackiej dziewczyny? Można się jedynie domyślać, że był Koza!: czł;owjejcierI1 skłócony!11 ze światem. Może miał na sumieniu jakieś st/acy zyskują pewność, że ich hetman nie jest chrześcijaninem, że kn/ukiwał ich i uwiódł Ksenię. W tej sytuacji Żmija postanawia zabić pupa usiłującego go zdemaskować. Wie jednak, że nie może już być in nlony. Wyzywa więc na pojedynek baszę i w walce z nim ginie. Ksenia |ti ma na jego grobie, przedtem jednak zabija swoje i Żmii dziecię, po I/viii skrapia jego krwią mogiłę. Czas zdarzeń w utworze nie został bliżej określony, można jedynie iiilalić, iż działo się to w siedemnastym wieku, gdyż wtedy właśnie ????? dokonywali szczególnie śmiałych napadów na tureckie twierdze i ????; np. w 1608 roku dokonali oni napaści na miasto leżące na terenie ii.matu krymskiego, Perekop, w 1614 zaatakowali Trapezum, później '.\nopę, a w rok później zajęli przedmieścia Stambułu i zadali też straty flocie sułtana, która usiłowała ich ścigać. Potwierdzeniem przypuszczenia, iż właśnie do tych wydarzeń nawiązuje Słowacki, są m.in. nazwy wliisne, takie jak Pera, Carogród, Stambuł, Białogród, Trebizont, wystę- 140 Danuta Brusku 1 pujące w powieści poetyckiej jako uściślenia miejsc akcji. O ukształtowaniu przestrzeni można mówić, biorąc pod uwagę t grafie, pejzaż, roślinność, budowle, przedmioty materialne, odgrywi istotną w niej rolę. Wypada też zauważyć ludzi, jako że dana przcs „ich rzeźbi", zajmują oni w niej jakieś miejsce, przemieszczają się w obrębie z jakichś powodów. Ponadto odciska ona swe piętno na I mentalności, kształtuje swoisty typ ich bytowania, obyczajów, uh kultury materialnej. Przypatrzmy się wymienionym czynnikom w Żmii, na początek pografii, opisom ukształtowaniu rzeźby terenu, łącznie z rozmieszce mi na nim budowlami, osiedlami, rzekami, akwenami wodnymi i steffl Wśród nazw własnych są: Ukraina, Zaporoże, Niż, Sicz, Kijów, (? ków, Czertomelik, stepy Budziaku, Dniepr. O Ukrainie śpiewa gęśiarz pieśni z mogiły, stanowiące zwrot do pfl ków i zawierające oznaczenie granicy między przeszłością i teraźniejsze 0 spijcie! Spijcie! Przeszła wam pora, 1 wyście żyli -tu-w Ukrainie, I wyście żyli — to było wczora! (s.29) Ukraina to nie tylko przestrzeń mogił, ale też miejsce radości, ( młodości, opiewane w pieśni śpiewanej przez Kozaków, powracajn» udanej wyprawy na ogrody wschodnich baszów: My do miodu! Z brzękiem czarek Pijmy w naszej Ukrainie Miód nasz przepalony, (s.66) W opisywanej przestrzeni centralną funkcję pełni Dnicpi kfl wodą Kozacy Siczowi przeprawiają się w swych łodziach na pi/?? ścia Pera i przystanie Synopy. Nad Dnieprem sytuują swe chaty mitj J brzegiem znajdują się trzy cerkwi posępne wieże, ponadto /???.?.?.? zwykle obozy kozackie i zapalane strażnicze ogniska. Szczc^ólnu \Ą rzeki jest to, że jej strumienie przecina wiele wysp, ostrowów i cych pułapkę dla nieprzyjaciela - tureckich galer. Na jednej z wysp, mniej więcej pośrodku Dniepru, znajduje ? ( Czertomelik, który, zda się, wstecz rzeki płynie i patrzy wjiih I /kraina we wczesnej poezji Juliusza Słowackiego 141 ii illa. Wyspa w XVI wieku nazywała się Czartomłyk albo Bazawłuk (Bu-/ułuk). Wg Beauplana wyspę tę otaczało około dziesięć tysięcy wysepek I okrytych trzciną, uniemożliwiającą dostrzeżenie kanałów między wy-I «parni i dającą schronienie kozackim czółnom. Piękny to widok Czertomeliku, Sto wysp przerżnęły Dniepru strumienie, Brzoza się kąpie w każdym strumyku, Słychać szum trzciny, słowika pienie, (s. 27) Słowacki, powołując się na Beauplana, dodaje w objaśnieniach, że [...] za czasów tego ostatniego widziano na najwyższej z wysp Czertomeliku ruiny zamku tak postawione, aby je woda, wiosną inne wyspy zatapiająca, dosięgnąć nie mogła. -W tymże autorze wyczytałem, jak galery tureckie zapędziwszy się za czajkami zginęły, w labiryncie wysp Czertmelic-kich obłąkane [...]. W powieści poetyckiej motyw zasadzki, dzięki naturalnemu ukształ-łiwnniu terenu, odgrywa dość istotną rolę: Ale dla Turków jakże zdradzieckie Czertomeliku wysep zakręty! Gdy w nie galery weszły tureckie, Utkwił na miejscu żagiel rozpięty. I tak za czajką płynące wrogi, Co wprzód grozili, blade od strachu Nie mogli znaleźć powrotu drogi, Jakby w egipskim zbłąkani gmachu, (s.69) i ozacy pokonują ścigających ich Turków dzięki temu, że posługują I 11 kami, czyli łodziami, na których pływali po Dnieprze i wyprawiali 1 M4 rdc Hll lin wybrzeże Morza Czarnego. Łodzie miały około 17 m długości i 3,4 >kości; po każdej stronie było w nich 10 do 15 wioseł. Zbudowane ego drewna, obijane deskami i obwiedzione linami z lipowej kory ii trzciny, były wyposażone w dwa stery. Ich cechy - szybkość, i, zwrotność - oddaje poeta następująco: 142 Danuta BnuH Nasza czajka szybka, zwrotna, Choć nie błyszczy w malowidłach; Jak jaskółka czarna, lotna, Na sitowia leci skrzydłach: Pięćdziesiąt wioseł w biegu ją nagli, Dla Turków niesie podarek, Dwa dział ze spiżu i stojanczarek [...](s.48) Przed wyprawą, chcąc zgromadzić żywność, Kozacy organizowali Jowania na sumaka, ukrywającego się w stepowych kniejach i jarach. Aivacki określa miejsce łowów jako stepy Budziaku. Równina ta znajduje rniędzy Białogrodem (zwanym też Akermanem) nad Dniestrem a Kilią; tpkoło 12 mil długości i 5-6 mil szerokości; była zamieszkiwana przez \A fów budziackich, wyprawiających się w celach rabunkowych na Dzikie l'< >U Opisane przez Słowackiego łowy na sumaka (suhaka), ssaka z grupy im( lop, zamieszkującego dawniej stepy Ukrainy, odbywały się wczesnym ?? tem, z chartami i sokołami, ? użyciem trąb, dzwonków, surm i kotłów Czekają łowce: wśród strasznej wrzawy Patrzą na niwy złocone świtem, I oto śmiga Sumak zbudzony; Ledwo kopytem Dotyka trawy, Charty wyściga I przez zagony Przed szybką smyczą Sadzi przez doły; Gończe skowyczą, Kraczą sokoły I jeden sokół zleciał nisko, Siadł mu na grzbiecie, szpony zatopił. [...](s.32) Step o tej porze pokrywa kwiatów fala, polne róże powstają z ? perłami, wszystko pokrywa bujna trawa. Rośnie tu także piołun i wr/?? Jest to miejsce, gdzie błyszczą rosą czahary, czyli mokrawe łąki poroihi i ki, ima we wczesnej poezji Juliusza Słowackiego 143 ? /cściej olszyną. Dostrzec można parowy i jary. Dopełnieniem obrazu }|f pil jest opis burzanów: Oblane złotem świtu burzany Ognistej barwy kwiatem się palą I gną się z wiatrem: fala za falą [...] Burzan to wg Encyklopedii powszechnej Orgelbranda wielkie krzaki ??, które podczas lata kwiatem osypane, wznoszące się ponad po- hrzchnie niezmierzonych okiem płaszczyzn i stepów, jakby najpiękniej- 1 wydają się wyspy. Natomiast zdaniem K. Wyki, burzan oznacza jakiś k\f>ół roślinności stepowej, jakąś roślinę stepową wyróżniającą się w y»:.e kwitnienia intensywną czerwienią1''. ()prócz roślinności stepowej wymienia poeta trzciny i brzozy, kaliny, «id/.iej związane z mokradłami i brzegami Dniepru. Brzoza przywołuje liniiick, a kalina kojarzy się z młodością. Gdzie dwie samotne płakały brzozy, Hetman kozacki konał na stepach. [...](s.82) Syn mój jak świeża rośnie kalina, (s.83) (Hoczenie chat także zdaje się być piękne: Róża je polna ubiera w kwiaty; Malw różnofarbnych drżące kolumny, (s.69) Klimat emocjonalny Ukrainy przybliża Słowacki, oddając niejako jej llionę dźwiękową, poczynając od pieśni śpiewanych przez Kozaków, po-li/,cz ich okrzyki, huk dział, janczarek, grę na teorbanie, trąbach, a koń-??? na odgłosach przyrody, śpiewie słowika, krakaniu wron, trzepocie piór sokolich, skrzypieniu spróchniałych żurawi i tętencie końskich ko-(ivl. Pieśń śpiewana przez Zaporożców bywa wesoła, dzika, czarowna, tlrtąca, smutna, rzewna, Towarzyszy im ona podczas wypraw dalekich, z H" l też rodzi się refleksja: K. Wyka, Kariera burzanu. Z dziejów słownictwa poetyckiego, w: Księga i .imiątkowa ku czci S. Pigonia, Kraków 1961. 144 Danuta ??? ? i kr, lina we wczesnej poezji Juliusza Słowackiego 145 1 ??? dziką pieśnią przy wioseł pracy Chaty żegnali - a przed chatami Na brzegu stali tłumem rybacy, Starce siczowi, zalani łzami. Jeszcze niekiedy nuta wędrowna Od zabłąkanych powraca czajek... O pieśni dzika, pieśni czarowna, Zmieszana z dźwiękiem wioseł i grajek, Upływaj z echem, jak upłynęła Młodość!... [...](s.50) W Żmii Słowacki ukazał magiczną wyobraźnię Kozaków {Bo k Kozak o czarach nie śni...?), skłonność do przywiązywania wagi do powiedni, wróżb dobrych czy złych. {Czy nam złą wróżbą wrona krzyczy?)- Zamek Czertomelik, w którym mieszka dumny ataman. cĄ czą władnie, jest postrzegany przez lud jako miejsce działania d/om kłętej. Zdarzenia nad polowaniu są także odczytywane jako wynik rzU nia czarów. Znaczenie matu liczba sześć; inaczej niż w ludowej poezji której 3, 9, 12 to liczby magiczne. Nie - to nie było senne widziadło, Bo tam, gdzie przebiegi, pośród wądołów, Bez życia sześciu Kozaków padło, I sześć ogarów - i sześć sokołów. Do grupy motywów fantastycznych należą też motywy Rusałki i I jemnic zamku Czertomelik. Jaki portret Kozaka rysuje Słowacki w Żmii? Główny bohater nie jest tu dobrym materiałem obserwacji, ???? jest z pochodzenia Turkiem. Komplikację tę poeta wprowadził celowi by uzasadnić psychologicznie zdradę, wewnętrzne rozterki i skłóceni. światem tej postaci, której kreacja wynikała z podążania śladem ????? Natomiast w drużynie Żmii są prawdziwi Kozacy, charakteryzowani pi/i autora jako zbiorowość o stabilnej hierarchii wartości, na czele której Ą nakaz żełazem niszczyć Turków narody i bronić się przed napadami Tatniń» w stepie, żyć wolno na Zaporożu, nie będąc nikomu podległym. Reali/m tych celów podporządkowują Kozacy sposób swego bytowania, siinwi l*vmagający siły fizycznej, dzielności, odwagi, sprawności wojskowej, cjętności pływania, polowania, galopowania po stepie [ wojowania M /owania w obozach wojskowych. Ich życie opiera się na wyprawach i /ynoszących ryski {Iprzynieść wiele złota z wyprawy). Mają oni silne poczucie jedności, wspólnoty, respektu dla hetmana i/e wodzącemu młodzi z Siczy. Są ludźmi zdominowanymj przez sjine «mierności, pragnienie zemsty, nienawiść do wrogów i pogan. Poczucie licbności religijnej nakazuje im upomnieć się o to, co nalezy sje cerkwi ? li o cudowny obraz płaczący rzewnymi łzami, który p0 zanurzeniu w orzu gniewne podnosi tonie // Aż pogan statki w fałach pochłonie O Makach mówi poeta, iż oprócz wojaczki, ich powołaniem jest śpiewa-hu- pieśni i świętowanie przy czarze miodu. W słowach pieśni wyrażają )\\\ całą swą istotę: Ho! Kozak panem // błękitnej fali... ???'.? Poetycka wizja Ukrainy, wyłaniająca się z powieści poetyckiej Żmija i cechy zarówno arkadyjskie, zwłaszcza w obrazie przyrody i przywią-????? ludzi do Ziemi - matki, rycerskiej przeszłości {Szczęsl^ czasy daw-mvi-h rycerzy), jak i cechy piekielne, ciemne, wynikające z obrazów śmierci okrucieństwa ludzi, drastyczności scen bitewnych. Np. Żmiją j^g umieścić ? czajce dwóch swoich służących, jeszcze dzieci, i zepchnąć }0dź z dnie-pmwegu progu w przepaść; Ksenia zabija własne dziecię, krwawy prze-Meg ma też pojedynek Żmii z Selimem, a potem z baszą. Ukraina wykreowana przez Słowackiego jest rzeczywistością literacką iożoną z opozycji i kontrastów, której dominantą są prawa twórcy do |n(sługiwania się wyobraźnią zgodnie tym, co określa się mianem licentia metica, chociaż można zauważyć respektowanie przez poetę wiedzy o uiczywistości historycznej, a także uleganie wzorcom rnitologizacyjnym W ujęciu tematu, tworzonym przez poetów „szkoły ukraińskiej" Temat ukraiński w twórczości Słowackiego wpisuje się w szerszy żaki es, jest sposobem uobecnienia ludowości romantycznej Ludowość Mowackiego ma oblicze ukraińskie, ponieważ realia ukrai^ie są poecie | i|bliższe i najlepiej znane. Pierwszy utwór poety - Dumka ukraińska -lun charakter konwencjonalny. Temat ukraiński świadczy ? ? związku iilworu z epoką, pozwala włączyć tekst w nurt procesu historycznolite-lm kiego. Obecna w nim konwencja literacka dumki stanowi ponadindy-widualny kod, oparty na typowych zjawiskach literackich, wspólnych dla widu utworów, np. dumek J. B. Zaleskiego czy Marii Malczewskiego 146 Danuta ? Kolejny utwór - Piosnka dziewczyny kozackiej - ma wiele cech ! mentalnych, ale w porównaniu z konwencjonalną Dumką ukraińsku nowi znaczny postęp artystyczny, chociaż pierwiastki ukraińskie f wią w nim także jedynie tło, scenerię. Dopiero w Żmii Słowacki c Ukrainy krajobraz centralny, z przyrodą, ludźmi, ich mentalnością, rarchią wartości, miejscowym kolorytem lokalnym, egzotyką historin,. Wydaje się, że utwór ten -już nieco zapomniany i niedoceniony sługuje na uwagę, zarówno ze względu na walory słowa poetyckiego, scynujący rys regionalny, jak i możliwość usytuowania wypowiedzi o i tekście w nurcie aktualnych zainteresowań w badaniach literackich. ? wiązujących należytą wagę do sposobu odczytywania znaków przesil n > 1'olska w literaturze ukraińskiej - Ukraina w literaturze polskiej Materiały z sesji naukowej... pod red. S. Fryciego |h»l rków Tryb. 2003 ?? Elżbieta Stryjniak-Sztankóne Instytut Filologii Polskiej Bila Akademii Świętokrzyskiej w liotrkowie Tryb. Przyroda ukraińska w „Marii" Antoniego Malczewskiego W ydana w 1825 roku w Warszawie powieść poetycka Antoniego Malczewskiego Mana została opatrzona znamiennym podtytułem: [/'uwieść ukraińska. Usytuowanie akcji utworu w konkretnym miejscu i określonym histo-»ve/.nie czasie odpowiada wczesnoromantycznym założeniom filozoficz-kiym i estetycznym. Jednym z nich było - jak pisze Dorota Siwicka1 -pi/ywiązanie do kolorytu lokalnego, pozwalające osiągnąć wrażenie au-linlyczności - zgodnie z rzeczywistością. Początkowe wersy utworu wprowadzają nas w tę rzeczywistość: Ej, ty na szybkim koniu, gdzie pędzisz, kozacze? Czyś zoczył zająca, co na stepie skacze? Czy, rozigrawszy myśli, chcesz użyć swobody I z wiatrem ukraińskim puścić się w zawody? (w. 1.) Warstwa słowna: kozak, step, ukraiński wiatr nie pozostawia najmniejszej wątpliwości co do miejsca akcji -jest to Ukraina. Można by się spodziewać, że tekst powieści ukraińskiej został nasy-ituiy ukrainizmami, jednak w zasobie leksykalnym tego utworu nie •I w icrdzam ich nadmiaru; raczej skłaniałabym się ku opinii, że autor poliniuje się nimi powściągliwie. Na ogół używa tylko tych regionali- ' D. Siwicka, Romantyzm PWN, Warszawa 1995, s. 51. ' Wszystkie cytaty za: A. Malczewski Maria, Wyd. M- Kot, Kraków 1947; w imwiasach podano numer początkowego wersu cytatu. 148 Elżbieta Stryjniak-SztankdJ zmów, które przekroczyły granice swego pierwotnego obszaru ? ??|? » naszym języku zasięg uniwersalny: są znane polszczyźnie ogólnej jatt wyrazy nazywające realia ukraińskie. Są to takie, na przykład, słowa, i cnotCj Ojczyzną, kochają". Znani i nieznani człon Towarzystwa Króiews]ilego Warszawskiego Przyjaciół Nauk. W dwusetm, ? nicępowstania ??^^^ Warszawa 2000, s. 276. Tekst ukazał się w , miętnik Warszaw-» 1823) t. vi., s. 213-329; 327-352. H< >gdan Chmielnicki i jego synowie jako bo^ tf>r^wie literaccy... 159 niewoli w związku z kimś, komu spokój w oj^ ^je jest obcy lub wzywania ?» ????? wojsk sprzymierzonych ku odsieczy. - Ojcze! Wszak jeszcze nie wsZy)cy wrogami, - Są przyjaciele, król przyjm-0 pagnaci - Mogą nam pomóc - i na^ ? ? jcrainą - Burza już krąży - staną -^ zpvołasz. - - Pomocy prosić? - o biect^ ^ewczyno! - Szczęśliwa jesteś, że pojąc ie zdołasz, - Jak śród przyjaciół samo^- -asami. - Kiedy u króla pomocy ^żadarf1' - Do kolan jego jak żebrała sje sfhylą, - A on pogardzi mojemi?^0???^?, -Aon pomyśli, że może wy2ladflm - Jego niedoli - że ja czekan, „uwili, _,, , . , . m'-" - W której wróg moją zapyze^afią wiarą - Zapłaci złotem i wieczne^ ^fibieniem. [.-] - Próżnej nadziei żądamy pom0^y - Od tych magnatów Przeci^0 przemocy, - A oni Księciu, co władał ]^.ajafni, - Każą jak słudze wyglądaj Drz(*d drzwiami, - Kiedy odmówią - tak ??? ^sznego, -O- raczej śmierci... [...] - O, nie mierz ludzi przyjcie- gwarni, - Nieszczęście tylko przyja^ w>ykrywa. - Litość przyjaciół w niewą^ y.u$niego jo - Jest jako kamień na mogije jg^o, - Ciężki i tylko świadczący „ Q$biel 10 Edward Marian, TymojUj Chmielnicki..., ?? ? 17-19. Tego rodzaju sentencjami przepełnio^ utwory Gallego oraz 1'iotrowskiego i, choć należą do materii Opjsli $ dialogu utworów, nie ? Wojciech Piotrów Ilogdan Chmielnicki i jego synowie jako bohaterowie literaccy... 161 przecież przewidziane dla interlokutorów, lecz skierowane /o ,t i zewnątrz, ku czytelnikom. W powieści Piotrowskiego Julia o swym przeznaczeniu dowiaduj l spowiednika - ojca Kajetana. Na przeszkodzie małżeństwa staje > :enie umierającej w połogu matki Julii: Kaganiec słabe światło po ścianach posuwał, Wchodzi człek z bladem licem i smutnem wejrzeniem Będący raczej zmarłym, niż żywem stworzeniem, [...} I rzekł: „ Ty panująca na niebiosów szczycie, Ratuj... Jeśli ocalisz, i matką i dziecię, Niech to dziecię twą będzie własnością niewziętą Niechaj w klasztorze śpiewa chwałę Twoją świętą" . Jak bohaterce z powieści Piotrowskiego ożenku z Juraszka ??????? m wzbrania przyrzeczenie złożone przez matkę, tak Zofia w swym ??? lanym Dymitrze znajduje obrońcę przed małżeństwem z Tymofiejeni Zresztą i u Gallego religijność kobieca okazuje się jej pierwszy u iwieniem: Ona się modli - widzieć ją modlącą. Pomyślał w duszy - i czegóż chcieć więcej? Wszak jam się rozstał z modlitwą gorącą Jeszcze od cichej kolebki dziecięcej. I wlepił chciwie zmęczone źrenice, 12 I zadrżał — ujrzał klęczącą dziewicę . W obu utworach nie dochodzi do faktycznego zawarcia małżeństw | ymofieju Chmielnickim Dymitr i Książę Wasyl organizują próbę odsn • cz ojciec panny ginie, a Zofia umiera. W wypadku Julii dziewczyna, n ąc wybrać szczęścia małżeńskiego, a wzdragając się przed życiem w 11 i >rnym zamknięciu, wybiera śmierć samobójczą. Takie rozwiązanie konlllkl iotrowski znalazł we wzmiankowanych zapiskach Natana Maskowicza: W środę 20 czerwca 1648 r. przybyli Kozacy blisko miasta Niemirycza13. Kozacy miasto zdobyli ponoć podstępem - przebrani za wojsko pol-•kie prosili o wpuszczenie do miasta. Gdy to uczyniono, rozpoczęła się rzeź mieszczan, Żydów i gwałty niewiast. Relację tę rabin żydowski uzupełnił następującą opowieścią: Wydarzył się tam taki przypadek: panienka jedna ładna wzięta przez Kozaka za żonę prosiła go, by zaślubił ją w kościele będącym za miastem Kozak pozwoliwszy na to, prowadził ją do ślubu w przepysznym ubiorze, z muzyką Panienka ta, gdy przybyła na most, wskoczyła w wodę i utonęła. Podobnych wydarzeń bardzo wiele tam było. Liczba zabitych i zatoniętych w Niemiryczowie wynosiła około 6000 dusz14. Wątki romansowe obu utworów nawiązują wprost do romansu historycznego w wersji Waltera Scota. Osnowę dla tych opowieści stanowią /jirówno opisy natury, jak i przywołane w obu powieściach wydarzenia z wojen kozackich. Natle zniszczenia,"jakie niesie z sobą wojna, natura i życie Tolnicze, I worzą ziemskie, uchodzące przed wojennym chaosem, szczęście. Galie w początkowych partiach swego utworu tworzy wizję spokojnego Wołynia, cichej Ukrainy: Były te czasy, kiedy brat na brata Podnosił rękę krwi pragnącą kata; [...] Iwy, Wołynia równiny urodne, Kraju kochany, jasny i wesoły, Noszący niegdyś płody raju godne Dziś wroga, dzisiaj nosicie popioły Z chat wprzód bogatych, dziś nędznych wieśniaków. Gdzie są wsie wasze w dolinach drzemiące? Gdzie siewy wzroku sięgające krańców l stert już waszych nie ozłaca słońce! 11 K. Piotrowski, Julia Potocka, w: Poezje, tamże, s.16-17. 12 Edward Marian, tamże, s.79. Opis buntów ukraińskich, „Pamiętnik Warszawski" 1823, t. VI, s. 227. Tamże, s. 229. 162 Wojciech Pioti 11 ? 1 Żegnaj spokoju kochanej krainy! Żegnajcie pieśni wesołe rolnicze! I ty skowronku z niebieskiej dziedziny W inne leć kraje, nie tak malownicze Ale spokojne - tam cię cicha wiosna, Tam ciebie dusza powita radosna. [...] Tu słońce wschodzić i zachodzić będzie Zamglone jękiem; tu śmierć włada wszędzie! Taki obraz spokoju kreuje poeta przed mającym nastąpić kal.ikll zmem, gdy Piotrowski wprowadza do swej powieści opis natury I chwilach chaosu, po bitwie: Już ziemia w uroczyste odziała się cienie Przyszły chwile wytchnienia - spoczęło Stworzenie. Ucichły góry, pola, lasy; rzeczne wały, Na miękkich brzegowiskach rozkosznie drzymały; Gwiazdy jak dyamenty Iskniły się w błękicie, Toż łagodne powietrze trzymające życie Gdy ziemię coraz nową człek nęka pożogą Natura dobroczynna jednąż idzie drogą! U Gallego opis jest od początku konkretny. Piotrowski zdaje się unl kać realiów aż do momentu, gdy wprowadzi do utworu szczegółom oznaczonego miejsca akcji: Już wpółsferzu świata cicha noc milczała, Na wałach Niemirowa, ustaje huk działa. Zwyciężyli Kozaki — w wściekłej zajadłości, Noc tę straszną zrobili ohydę ludzkości11. Kontrast między ciszą, łagodnością i pożytecznością natury, a l ? 15 Tamże, s. 8. 16 K. Piotrowski, Julia Potocka, tamże, s. 5-6. 17 Tamże, s. 1. i/gdan Chmielnicki i jego synowie jako bohaterowie literaccy... 163 yślnością i okrucieństwem ludzi wprowadza ostatecznie na karty obu (li powieści postaci głównych bohaterów: Tymofieja, Juraszkę i Bog-ina Chmielnickich. Literacka wizja tych postaci podbudowana jest zapewne sądami zasłyszanymi przez autorów. Opinie te nie muszą być naturalnie zgodne z dzisiejszymi badaniami ?? tematu, ale są ważne jako istotny znak ówczesnego przekonania N/tałtowanego zwłaszcza pośród Polaków. Wojna kozacka miała wów- /as dla Polaków, mieszkających na obszarze Ukrainy, w kontekście nie- uwnych rozbiorów znaczenie podstawowe i odczytywana była jako rtliada narodowa. Każdy z Chmielnickich w utworach i Piotrowskiego, i Gallego przedstawiany jest jako nie tyle postać negatywna, co wewnętrznie zdezinte-1i .wana: Bogdan był dumny, lecz nauka świata Nieraz mu czoło uniżyć kazała; Stąd dumna z młodu — na późniejsze lata Głowa się jego upadlać umiała. On niegdyś z pychy to okropne pole Rozbojów, gwałtów i nieszczęść odsłonił, Na niego płacze niejedna rodzina; Poprzysiągł zemstę i spełnił ją całą, Skinął i pustką wokoło kraina, Iz miast i wsi jej zwalisko zostało1*. Jego bezwzględność ujawniona w walce na co dzień miesza się ze Miiutkiem i trwogą: Bohdan był zbyt nieszczęśliwym - zgryzota Jak myśli spróchniałe toczyła; A pamięć zbrodni — a czarna sromota Mordercy swoich braci wzgardzonego, Paszczęką gadu w serce mu się wpiła. Wiele ran każdy zabity miał w sobie, Tyle sztyletów było w piersi jego, Edward Marian, tamże, s. 37-38. 164 Wojciech Piotro Dziś może żal mu przeszłości — cóż z tego? Dzisiaj jedynej chce pociechy - w grobie, Dziś z stu dróg życia ostatnia została Najokropniejsza - zdrady i obłudy. Dzisiaj samotny — i śmierć nim wzgardziła, Bo jego kula dosięgnąć nie miała, Bo on skazany na długi wiek nudy, Jak rdza trawiącej oręż opuszczony . Taka interpretacja postaci Bohdana Chmielnickiego wynika z jedni możliwych interpretacji przyczyn jego buntu przeciw magnaterii iikr«| skiej, a zarazem panów polskich od czasu włączenia Ukrainy w ginnlH Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Chmielnicki nie chciał ponoć w* cać buntu przeciw Polsce, co wówczas oznaczało bunt przeciw kró lecz w swych pierwotnych intencjach chciał królowi pomóc, zwr się przeciw tym, którzy w imię swoich własnych partykularnych królowi i Polsce odmawiali wsparcia. Inna interpretacja mówiła, \/ bś tem swym Chmielnicki otworzył wschodnie granice ówczesnej Pol t zhołdował niejako Ukrainę Rosjanom. Trzecia przesłanka interpretm ., na prowadzi ku przeświadczeniu, iż przyczyna buntu i zdrady wy ni niespełnionych ambicji Chmielnickiego - szlachcica w staraniach o urząd czy przywilej królewski. Wspólną cechą wszystkich trzech b uzasadniony bunt przeciw całemu narodowi lub jego reprezenta części. Najbardziej frapującą interpretacją jest ta hipoteza, która muje poddańczy stosunek Chmielnickiego do króla. Niezależnie od tego, która z przytoczonych możliwych interpretac słuszna, zawsze stać będą za nią bieżące w owych czasach układy pol ne, podbudowane psychologicznymi uwarunkowaniami samego Chmi kiego, a także wyrachowaniem obliczonym na doraźne korzyści. Polscy pisarze zdają się nie dostrzegać tych różnorodnych aspe Jeśli interpretację postawy Chmielnickiego ukazać z racjona' oświeceniowego punktu widzenia, to bliska byłaby ona koncepcji charakterem jednostce, która popełniła błąd, lecz nie chce się do przyznać. W obu jednak wypadkach postać Chmielnickiego widziatl już w konwencji byronicznej - błędna pierwsza decyzja sprowad/.i | Tamże, s. 38-39. Ilogdan Chmielnicki i jego synowie jako bohaterowie literaccy... 165 utać w krąg jednostek potępionych. Błąd polega nie na tym, iż bohater ma iimbicje stawiające go ponad zbiorowością, lecz na tym, iż do ich realizacji wiedzie droga przez cierpienia innych, tych którzy nigdy nie stali na drodze wytyczonych sobie przez Chmielnickiego celów. Jego wyimaginowana krzywda własna pociąga za sobą śmierć ludzką niezależnie od tego, czy on wim bierze w tym udział, czy czyni to za pośrednictwem swych synów. Zaś gwałtowna śmierć - czyjakolwiek - jest znakiem zakłócenia porządku natu-?, zatem niezgodna z prawami rządzącymi światem. Smutek i lęk bohate-u wynika z przeczucia świadomości o czynionym złu. Tę samą „przeklętą świadomość" noszą w sobie synowie hetmana: I ymofiej i Juraszka. I oni cele, do których dochodzą, okupują niewinną krwią mieszkańców zdobywanych grodów. Nie mogą zatem- bo byłoby lo wbrew sformułowanym prawom moralnym - zaznać szczęścia w małżeństwie. Takie „zwycięstwo" byłoby nieuzasadnione. Stąd, dla uwiarygodnienia klęski, trzeba skomplikować losy życiowe wybranek (a to przez istnienie narzeczonego, a to przez przysięgę matki decydującej, wbrew uczuciom córki, ojej przyszłym losie). Pokolenie krzemieńczan (uczniów Gimnazjum) nie potrafiło jeszcze my-•li-ć kategoriami historiozoficznymi. I choć ich bohaterowie wzorowani sana |K>staciach z powieści poetyckich G. Byrona, a same utwory, w zamyśle lite-i.ickim, zdają się wyprzedzać Mickiewczowskiego Konrada Wallenroda czy Marię Antoniego Malczewskiego, to, przed oddaniem tekstów do druku, musiały być poddane zapewne korektom upodobniającym kreowane posta-I ic bohaterów do wzorców z utworów Mickiewicza i Malczewskiego. Losy bohaterów obu analizowanych utworów naznaczone są tragizmem, choć wątpliwe jest, by ich autorzy do końca rozumieli uwarunkowania, które o tym stanowiły. Poeci interpretowanych tutaj utworów należą do pokolenia osadzonego między klasycyzmem a romantyzmem polskim. Kształtują oni własną wizję świata. Tematykę czerpią z klasycyzmu [zainteresowanie posta-I iami historycznymi], wzmacniając tym samym jeden z kręgów tema-lycznych budzącego się romantyzmu, lecz ich interpretacja zatrzymuje nie na samej postaci bohatera. Stawia go poza wypadkami dziejowymi. I o prawda, że on te wypadki uruchamia, ale wymykają się one spod jego kontroli. Bohater ten jest zbyt oświeceniowy, by móc rozstrzygać o szekli rowsko-byronicznych problemach. Brak mu także owego „szaleństwa" 166 Wojciech ????: omantycznych straceńców. Stąd rozwiązania fabularne utworów: śn jonoszą ofiary, bohaterowie pozostają ze swymi nierozwikłanymi )lemami, co najwyżej uciekają do klasztornej samotni, na znak nar lej sobie pokuty. To prawda - uwolnione już zostało z więzów zło - tak wynd cształtujące oblicze nadchodzących dziesięcioleci, ale obdarza się nim ? azie każdego, kto nie pasuje do przyjętej przez pokolenie koncepcji ;zywistości. Utożsamianie Chmielnickiego i jego synów ze złem, rjdczuwane było na wschodnich ziemiach I Rzeczpospolitej, bez anali/ rozumienia zachodzących w wieku siedemnastym i osiemnastym profl sów, jest istotne dla zrozumienia myślenia w tamtych latach, budowani schematów postaci literackich, od których nie byli wolni i tacy twóffl jak Henryk Sienkiewicz, Michał Czajkowski, Józef Ignacy Kras/iwufc nie mówiąc o pomniejszych. Literatura rządzi się własnymi ????????? mało zważa na dywagacje historyków, ci zaś swe myślenie o ????? podporządkowują nie tylko możliwościom metodologicznym, ale dom czy ideologiom. Tworzy się wówczas błędne kokrinterpretacji 11 bionych czy rozwiązań cząstkowych, mało co odbiegających od nn/iil ;zonych fikcjonalnością ujęć literackich. Polska w literaturze ukraińskiej - Ukraina w literaturze polskiej Materiały z sesji naukowej... pod red. S. Fryciego 1'iotrków Tryb. 2003 Prof. dr hab. Luiza Olander Wołyński Uniwersytet Państwowy Im. Łesi Ukrainki w Łucku Ukraina w twórczości Józefa Ignacego Kraszewskiego Recepcja i poetyka U kraina, a w szczególności Wołyń i Polesie, znalazły swe odbicie w różnych gatunkach literatur narodowych - białoruskiej, niemieckiej, polskiej, rosyjskiej, ukraińskiej i innych. Wszystkie te obrazy krajoznaw-I ze można rozpatrywać jako całościowy tekst, na który składają się su-liicktywno-obiektywne wizerunki różnych czasów i barw. Świat przedstawiony: ludzie, ich obyczaje, wierzenia, mentalność, psychika, emocje, /vcie codzienne, jak również wydarzenia historyczne i osobiste - wszystko to należy odbierać przez pryzmat indywidualnej wizji narratora, w której znaczną rolę odgrywa dialog i bohater. W tym zróżnicowaniu głosów wybija się głębokie i swoiste słowo J. I. I. i aszewskiego, którego specyficzność dyskursu opiera się na wybranej przez niego postaci. Postawa pisarza polega na tym, aby nie pozwolić odejść w niepamięć nie tylko ważnym wydarzeniom i jednostkom, ale iownież losom przeciętnych bohaterów. Wydaje się jednak, że dla Krajewskiego nie istnieje pojęcie szary człowiek, gdyż każdy człowiek może bvć ludziom nauką artyście wzorem łub pomysłem (8,22). Charakterystyczne dla Kraszewskiego jest określenie swego stanowiska we wstępie lirycznym do wielu utworów - Wspomnienie pana Szamlalana, Chata za wsią Ułana, Historia Sawki i innych. Kierując się poczuciem patriotyzmu, uświadomieniem wartości własnej przeszłości historycznej, występuje pisarz przeciwko takim negatywnym cechom mentalnosciowym Słowian, jak niezdolność do docenienia duchowych osiągnięć i wartości: Niestety, zawsze szukamy obrazów daleko za sobą przed so- 168 Luiza Olu bą, nigdy koło siebie. Jest urok w obcej stronie, a swoje tak się osłucha, opatrzy, spospolituje, że wreście stracim dla niego uczucie podziwienia, jakieśmy mu winni, a nawet poznajomić się z nim bliżej zaniedbywamy jedynie dlatego, że machinalnie, materialnie znamy je aż do znużenia. Dlatego też przybyły żywiej wszystko uczuje, więcej u nas zobaczy, lepiej opisze (2,22). Powyższe słowa przekonują o tym, że patos pisarza skierowany |i na zasadę udziwnienia - ros. ostranienije (termin W. Szkłowskiego). J,l Kraszewski, który przez długi czas mieszkał i pracował na Wołyniu, uB przypadkowo poświęca mu najwięcej uwagi podczas pracy nad teninlyt ukraińską; nauczył czytelników patrzeć wokół siebie zaciekawiony! oczami, gdyż potrafił ujrzeć zwyczajne sprawy tak, jakby widziało ??? po raz pierwszy. Jak wiadomo część Ukrainy nazywana Wołyniem dzięki jej poło/i» geograficznemu i wydarzeniom w skali ogólnoeuropejskiej, któn niały na jego terenach, ma potężny wpływ nie tylko na losy ziomków i rdzennych mieszkańców, ale i na ludzi innych krajów. Wielki WdlyJ zawsze zostawiał ślady w świadomości Ukraińców (U. Samczuk, Olu turyńska, B. Charczuk, M. Olijnik, M. Malinowska, W. Łazaruk i ind oraz przedstawicieli innych narodowości; dzięki nim odcisnął picim. * wielu kulturach narodowych, między innymi w rosyjskiej (W. Korol, ni A. Kuprin, A. Biełyj, A. Tołstoj, M. Gumilow, I. Babel, W. Wiszni. D. Furmanów, M. Szołochow, S. Siergiejew-Censki i inni) oraz polski (H. Sienkiewicz, J. Słowacki, J. 1. Kraszewski, M. Dąbrowska i inm) związku z tym Wołyń był ukazywany z różnych punktów widzeniu bylcy mieli na wszystko (przyroda, otoczenie, zabytki historyczne, wyill rżenia) wewnętrzny pogląd, zaś przedstawiciele innych kultur - zewn\ fl nyl. Lecz J. I. Kraszewski stanowi wyjątek; albowiem jego pogl^h opierają się równocześnie na aspekcie zewnętrznym i wewnętrznym Ważna jest też okoliczność, że w tezaurusie pisarza jeszcze przed |i 11 podróżą znalazły się encyklopedyczne wiadomości o Polesiu i Wołyniu 1 Zob. ??????? JL, ?????? ? ??????? ????: ????????? ? ?????????? ???? ?? / ???? ??? ??????? (?????? ? ????? ? ???????? ??????????): ? ? ?????: ????, 1996-1999. - ?. 2. - ?. 94-104. I kraina w twórczości Józefa Ignacego Kraszewskiego 169 ?0 sprzyjało ukształtowaniu się emocjonalnego stanu duszy podróżnika. Polski badacz Stanisław Burkot słusznie zauważył, że J. I. Kraszewski, kiedy więc w 1834 roku wyruszał po raz pierwszy w podróż po Polesiu i Wołyniu, miał już sporą wiedzę o przeszłości tych regionów, o kulturze i obyczajach (2, 5). Irgo zasada odtwarzania może być zdefiniowana jako poznanie I udziwnienie. W ten sposób powstaje ważny emocjonalnie zabarwiony moment «potkania z historią przeżycia jej głębi, słuchania głosu przeszłości poprzez rzeczowe realia, budowle architektoniczne. Tak na przykład zamek łucki najpierw jest opisany według zasady udziwnienia: [...] był on mocny niegdyś i wytrwał niejedno uparte oblężenie. Dokoła oblany wodą Styru i Głuszcza, stoi na górze wysokiej, którą wodą podmywa, a na wiosnę rozlewając, otacza go szerokimi wylewy i niedostępnymi czyni. Widok z góry zamkowej cudny (8, 17). Ale później, gdy Kraszewski rozpoczyna opowiadanie o wydarzeniach historycznych: Biskupstwo łuckie za Kazimierza Wielkiego fundowane w r 1364 zostało... (8, 100) itd. - zasada udziwnienia ustępuje miejsca innej formie relacji o przeszłości poprzez pryzmat obiektywnego historycznego dyskursu i polskiej mentalności. Zjawisko to występuje wyraźnie w II '/działach: Łuck. Historia tego miasta. Witold i Zamki itd. Pisarza, po dziwiającego zamki wołyńskie, najpiękniejszy widok łuckiego z mostu niedaleko kościoła Bazylianów, z radością uświadamiającego sobie: Sta ły ów Łuck historyczny już był przede mną (8, 177) i w myślach zanurza- incego się w zamierzchłą przeszłość, niepokoi przeszłość narodu polskie go, to co działo się z Polakami na Wołyniu. Ale Wołyń i Polesie to przecież osobliwe krainy, gdyż wielu ludzi darzy je sentymentem o cha- i.ikterze osobistym i historycznym. Specyficzność poetyki Kraszewskie go polega na tym, że jego teksty - być może dzięki nasyceniu realiami i .pisywanymi dokładnie, jaskrawię i emocjonalnie, dzięki wielu aluzjom wywołują u odbiorców własne wyobrażenia i wspomnienia. Przy analizie Wspomnień Wołynia, Polesia i Litwy warto skorzystać z terminologii A. Barkowa, który wprowadził pojęcia autora-twórcy, auto-ra-odbiorcy i czytelnika idealnego. Czytelnik idealny, którego świat we- 170 Luiza ?????? wnętrzny pokrywa się w stu procentach z wewnętrznym światem aut. tfś twórcy, jest swoistym i nieosiągalnym wzorem, doskonałą miarą odlinnu tekstu autorskiego; badacz może tylko dążyć do niego. Dla maksyin.iin. go ogarnięcia treści i charakteru istniejących recepcji (1-4; 10-13 itp i takich, które zaistnieją w przyszłości, wyjątkowego znaczenia nabił relacja autor-twórca i autor-widz, ponieważ stanowi ona podło/i ? istego dialogu między nimi, sprzyjającego istnieniu zespołowego tretu Wołynia. Każdy autor umiejętnie akcentuje to, co jest dla niego | tualne. Dlatego nieprzypadkowo z pola widzenia Kraszewskiego t,tM np. postać księcia Danyła Halickiego, absorbująca uwagę współczcsn) pisarzy ukraińskich (O. Łupy) i rosyjskich (W. Biełow). Nie jest przypadkiem, że w takich utworach, jak Wołyń U. Samczuka, Wołyń Charczuka, Burzliwa wiosna, Gorące lato S. Siergiejewa-Censkiep > Armia Konna I. Babla i innych zupełnie brakuje głębokiej perspcki historycznej, podobnej do perspektywy Kraszewskiego. W różnych sach i sytuacjach są aktualizowane przez autorów-twórców różne menty z życia kraju. I tylko wszystkie one razem wzięte stanowią, i ściowy, dynamiczny artystyczno-historyczny fresk (tekst w szer znaczeniu tego słowa), w powstaniu którego wielką rolę odgrywa l I Kraszewski. Jest sprawą oczywistą, że bez współczesnego zrozum jego utworów oraz Wołynia i całej Ukrainy - ten już istniejący i dopli | planowany, będzie utrwalany przez współczesne i następne pokoi ?? twórców w sposób niepełny. Żeby głębiej zrozumieć wkład polskie)", i sarza, należy, moim zdaniem, uznać za punkt wyjściowy pojęcie twiłt czości życiowej (G. Sywokiń), a jego utwory traktować jako jednolK tekst (w węższym znaczeniu), biorąc pod uwagę tę okoliczność, że w ? radygmatycznej dwuczłonowej strukturze autor-twórca - autor-wul względnie stałą jednostkę możemy uważać autora-twórcę, natonii a i zmienną- autora-widza. W ukraińskiej i rosyjskiej polonistyce, jak wiadomo, J. I. Kraszcw i przez długi czas był traktowany jako pisarz, który stworzył now\ ? opowieści historycznej zaczerpniętej ze źródeł polskiego realizmu jako człowiek protestujący przeciw pozbawieniu praw chłopstwa uki 2 Zob. np.: ??????? ?., ???????? ???????????? ????? ? ???????? ?? ???? (?., 1963) ?? ??. ? ^kraina w twórczości Józefa Ignacego Kraszewskiego 171 .kiego. Iwan Franko zarzucał mu nawet w artykule Chłop polski w świetle poezji polskiej (1887): A jednak chłopa polskiego we wszystkich tych próbach nie było (11,146). Taką samą opinię sformułowała już w l%9 roku Ewa Warzenica: Terenem obserwacji Kraszewskiego nie była /ednak wieś polska, ale wieś białoruska i ukraińska, ponieważ pisarz całą swoją młodość spędził na Polesiu, Wołyniu i Podolu (12, 5). A jednak te interpretacje nie wyczerpują całego bogactwa dorobku Kraszewskiego. Z lego powodu współczesny autor-widz, który jest wyposażony w nowe metody badań, nie może zadowolić się osiągniętymi rezultatami i musi odkrywać nowe treści w jego utworach. Temat Ukrainy w twórczości Kraszewskiego kieruje naszą uwagę na Wspomnienia Wołynia, Polesia i Litwy, gdyż ten tekst daje możliwość prześledzenia motywów ukraińskich i mówi o wydarzeniach w Polsce, lednym z nich jest opowiadanie Wieczór w Czarnym Lesie, w którym znajdujemy portret Bartosza: Głowę miał okrytą białą czapeczką, spod której jednak nie wymykały się włosy, bo ich nic na łbie nie było. [...] natomiast miał czarną i gęstą hiszpańską bródkę, która [...] rosła bujno, by zboże w Ukrainie, aż miło było patrzeć (7, 96). /wróćmy uwagę, że między zdaniem podrzędnym: rosła bujno, by zboże w Ukrainie, aż miło było patrzeć - i mową niezależną: Ha! Witajcież... -istnieje przerwa, pozwalająca narratorowi (ukrywa się za nim ja autora) przenieść się w myślach na jedną chwilę do innej przestrzeni i czasu, odmiennego od tego, w którym przebywają jego bohaterowie. Wszystko to łaje się możliwym dzięki temu, że słowa aż miło było patrzeć lekko kierują uwagę na wspomnienia o charakterze sugestywnym: zboże w Ukrainie... Jednocześnie zwrot ten przywołuje inne utwory Kraszewskiego. W ten sposób pisarz stworzył przerwę, którą łatwo wypełnia autor-nbserwator konkretną treścią dzięki aluzjom. W systemie artystycznej całości wielu utworów Kraszewskiego rolę kształtowania struktury pełni scena rodzajowa. Opisując Ukrainę, w tym Polesie i Wołyń, pisarz staje się zwolennikiem obrazów rodzajowych, co pozwala rozpatrywać jego sztukę w kontekście estetyki rosyjskich pierie-dwiżników (Makowski, Korowin i inni) oraz włoskiej szkoły realistycznej „Macchiaoli" (T. Signorini, D. Fattori, S. Lega, później D. de Nittis). 172 Luiza Oli Z tymi bardzo różnymi mistrzami łączy Kraszewskiego w planie ty gicznym demokratyzm, obserwacje życia ludu, orientacja na temat / cia codziennego, tworzenie charakteru typowego dzięki gestowi \< rozumiał A. Tołstoj - życiowemu oraz portretowemu szczepu Obiektywizm opisu Kraszewskiego łączy się z humorystycznymi i rycznymi szkicami. Wszystko to pozwoliło I. France napisać: Jeszcze przed 1846 r., jak również i później, Kraszewski wprowadza nowy kierunek do beletrystyki polskiej, utrwalając po raz pierwszy realistyczne, żywe charaktery ludowe. Jego opowieści „Jaryna", „Ostap Bondarczuk", „Ulana" oraz przepiękna „Chata za wsią", oprócz wybitnych walorów artystycznych mają i na zawsze będą mieć pierwszo rzędne znaczenie w dziejach literatury polskiej, jak również i pierwsze promienie światła, które oświetliły tę ciemną głębię, którą nazywamy życiem i dusząprostego ludu (11, 146). Wszystkie te osobliwości można szczegółowo prześledzić w opo daniu Jarmark w Janowce. Akcja toczy się w wiosce Janówka na Po Wołyńskim w momencie, który jest dla jej mieszkańców z jednej itfl codziennym (trzeba sprzedać i kupić), a z drugiej strony wyjątki»w świątecznym, gdyż jarmark odbywa się tylko raz w roku. Mistrza Kraszewskiego przejawia się już w kategorii czasu, którego osobli polega na tym, że jeden dzień - kropla morza życiowego - maleńku i nówki, która zasuniona w lasy i ustronie, siedzi na piasku (8, 25) - ?? wyobrażenie o życiu codziennym, układach i zwyczajach różnych U • społecznych całego kraju. Jarmark w Janowce to łańcuszek wyrazisty! li scen rodzajowych, obrazów panoramicznych - oto Żyd, który zachi/i l i kupna swego towaru: Nu! Czy to zginiesz, jak kupisz! Aj wej! Tak ? rzecz! (8, 28); ruski kupiec z Łucka, który rozwiesza swoje kolom», towary, z daleka mile jaśniejące oczom Poleszanek (8, 26); poles/m \ karczmie blisko ognia: poleszuk [...] lubi ogień i dym, że w lipcu n, zapala ognisko przez nałóg, a razem dla ulubionej swojej fajki (8, 2 cygan, jego żona i synowa: cygan [...] gada jeszcze w kącie z chłopi I tajemnie i po cichu (8, 31); szlachta: ku południu zwiększa się In I ichmościów, [...] pań także i panienek (8, 30). Każda taka scena jest szkicem fabularnym o głębokiej treści, ujnw / ^kraina w twórczości Józefa Ignacego Kraszewskiego 173 niającej się wówczas, gdy cechy strukturalne odbierane są jako sygnały ukstu (5, 179). Nie ma potrzeby mnożyć przykładów: jest ich dużo. Większe znaczenie ma podkreślenie tego, że w powiązaniach systemowych całej twórczości Kraszewskiego sceny jednego utworu dopełniają pojedyncze fragmenty innego dzieła, wzbogacając się nawzajem. Tak np. wiersze z opowieści Chata za wsią: Była to sobie... wioska/niestety, niestety, znowu na pograniczu Wołynia i Podola (6, 10). Wioska, którąśmy widzieli, zwała się Stawisko (6, 15) i inne przypominają opis Janówki itd. /. kolei konfrontacja wiejskich obrazów Kraszewskiego (która odbywa się w świadomości odbiorcy) ze scenami z życia chłopów ukraińskich, na przykład u Samczuka, pozwala ustalić te zmiany, które zaszły na wsi wołyńskiej w ciągu pewnego historycznego okresu, przy pewnych jego okolicznościach. Analizując w aspekcie synchronicznym i diachronicznym utwory Kraszewskiego o Ukrainie, w kontekście epoki pisarza oraz przełomu XX i XXI wieku, należy podkreślić ich szczególną aktualność w naszych czasach. Dzięki wyjątkowej autobiograficzności i wiarygodności faktograficznej dzieła Kraszewskiego aktywizują pamięć o przeszłości dwóch narodów - ukraińskiego i polskiego, jak również wzbogacają kulturę literacką całej ludzkości. Już sam tytuł Wspomnienia... sugeruje objętościową treść: są to właśnie autorskie wspomnienia o Wołyniu, Polesiu i Litwie oraz o ich dziejach. Struktura tych wspomnień posiada odpowiednią percepcję świata poprzez autora-narratora. Ta sama przestrzeń podawana jest w dwu wymiarach czasowych - autobiograficznym i historycznym. Wszystko to odpowiada duchowym potrzebom współczesności. Mamy więc pełne prawo do stwierdzenia, że dorobek Kraszewskiego /aktualizował się w naszych czasach i wymaga nowych i wszechstronnych interpretacji. literatura: 1. Burkot S., Powieści współczesne J. I. Kraszewskiego, Kraków 1967. 2. Burkot S., Podróż po stronach rodzinnych, w: Kraszewski J.I., Wspomnienia Wołynia, Polesia i Litwy, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, Warszawa 1985, s. 5-17. V Danek W., Józef Ignacy Kraszewski, Warszawa 1962. 4. Danek W., Powieści historyczne J. I. Kraszewskiego, Warszawa 1966. 174 Luiza ???? 5. ?????? ?., ???????? ? ?????, ?.: „??????" ? ???. ?????? „llpttf ????" 1992. 6. Kraszewski J. L, Chata za wsią Kraków: Wydawnictwo Literui ki Polish Book Imp. Co, Inc. 38 Union So., New York, N.Y. 7. Kraszewski J. L, Skarb, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, Wars/ ? 1975. 8. Kraszewski J.I., Wspomnienia Wołynia, Polesia i Litwy, Ludowa SM dzielnia Wydawnicza, Warszawa 1985. 9. Książka jubileuszowa dla uczczenia pięćdziesięcioletniej działalno-literackiej J. I. Kraszewskiego, Warszawa 1879. 10. Tiepiński A., Józef Ignacy Kraszewski, Warszawa 1975. 11. ?????? ?., ????????? ??????? ? ?????????? ???????? ?????? ? \|.? („???????" ??????? ?. ?????, ??????? 1886), w: ?????? ?., ???? ? 20 ?. ?.: ???????? ??????????? ????????? ??????????, 195? XVIII, ?. 144-170. 12. Warzenica E., Wstęp, w: Kraszewski J. I., Historia kołka w ???'? Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, Warszawa 1969, s. 5-19. 13. /Zdziwienia Kraszewskim, pod red. M. Zielińskiej, Wrocław 1990 Polska w literaturze ukraińskiej - Ukraina w literaturze polskiej Materiały z sesji naukowej... pod red. S. Fryciego 1'iotrków Tryb. 2003 Prof. zw. dr hab. Bogusław Mucha Instytut Filologii Polskiej lilia Akademii Świętokrzyskiej W Piotrkowie Tryb. Ukraińcy w „Dziennikach" Stefana Żeromskiego P odczas nauki w kieleckim Gimnazjum Miejskim oraz w warszawskiej Szkole Weterynaryjnej i w okresie pracy korepetytorskiej w Nałę-c/owie młody Stefan Żeromski prowadził notatnik w formie zapisek dziennych. Tak powstał w latach 1882-1891 dziennik składający się z 21 tomików (kilka z nich; 4, 7, 8, 10 i 16 zaginęło), będący dla badaczy i biografów nieocenionym źródłem dokumentarnym o życiu Żeromskiego. I )la samego autora Dzienniki są rodzajem laboratorium twórczego oraz /koła umiejętności pisarskich, stając się jednym z najwybitniejszych, tliociaż niezamierzonych dzieł literackich. Równocześnie jednak memu-.uystyka gimnazjalisty, studenta i nauczyciela domowego jest rodzajem „spowiedzi dziecięcia wieku", przynoszącej informacje o kulturze, przemianach społecznych epoki oraz o ewolucji światopoglądowej i arty- lycznej młodego Żeromskiego1. Literatura naukowa o Dziennikach jest bogata i zróżnicowania. Podajemy najważniejsze publikacje: W. Borowy, O „Dziennikach" młodzieńczych Żeromskiego (1882-1883), „Zeszyty Wrocławskie" 1950, nr 3/4, s. 9-35; E. Korzeniewska, O „Dziennikach" Stefana Żeromskiego, „Pamiętnik Literacki" 1954, z. I, s. 1-43; F. Araszkiewicz, „Dzienniki" Stefana Żeromskiego, w: Dzieła i ich twórcy. Studia i szkice, Warszawa 1957, s. 123-188; Z. J. Adamczyk, „Dzienniki" jako dokument formowania się programu literackiego i poglądów estetycznych Stefana Żeromskiego, „Przegląd Humanistyczny" 1970, nr 3; J. Kądziela, 'Hówne wartości „Dzienników" Żeromskiego, „Pamiętnik Literacki" 1976, z. 1, I. 15-32; R. Zimand, Diarysta Stefan Ż., Wrocław 1990. H. Markiewicz pisał o Dziennikach: Z prehistorii pisarstwa Żeromskiego, którą znamy dziś dobrze dzięki jego „Dziennikom" można by odtworzyć w swoistym skrócie koleje roz- 7993 176 Bogusław Mm II. Na kartach Dzienników znalazły odzwierciedlenie lektury przyszłe pisarza i związane z nimi impresje czytelnicze. Dotyczą one także nki.iut skich utworów naukowych i beletrystycznych, chociaż w porównani', literaturą polską czy rosyjską jest ich niewiele i mają z reguły chainki« epizodyczny. Jeszcze w kieleckim gimnazjum Żeromski zainteresował się &/??? Ukrainy, które natchnęły go do pomysłu stworzenia dramatu. Jeden ii. g maja 1883 roku zapisał w Dzienniku: Zacznę teraz pisać dramat historyczny z czasów Ukrainy. Marzyłem już o nim dawno. Śniły mi się już nieraz postaci, które wprowadzić pragnę do niego... Hetman kozaczy, Wojewoda, syn jego, Cecylia, stary łirnik— Rzecz tę chciałbym poświęcić swojej ukochanej...2 W kilkanaście dni później Żeromski zanotował w Dzienniku: Potem pisałem rozdział „Piotra Doroszeńki", obrazka dramatycznego poświęconego Helenie... (t. I, s. 171) Mamy zatem podstawy do hipotezy, iż była to realizacja zam\ .li twórczego z H maja 1883 roku. Tytułowym bohaterem owego dramatu lit storycznego stal się zatem Piotr Doroszenko (1617-1676), który rza ście był przez kilka lat hetmanem kozackim (1665-1676). Wywodził ? ?? ze starszyzny kozackiej, uczestniczył w powstaniu Chmielnickiego, a poUHM wziął udział w wyprawie zadnieprzańskiej króla polskiego, Jana II Ka/iind rza. Doroszenko był bardzo ambitny i gotów do związania się z każdym ? mógłby mu pomóc w zdobyciu władzy1. Jako hetman Prawobrzeża dązj I l wojowe literatury polskiej poprzedniego półwiecza (H. Markiewicz, Prus I | romski, Warszawa 1964, s. 147). Natomiast Jan Zygmunt Jakubowski wyi | przekonanie, że Dzienniki Żeromskiego to najwybitniejsze dzieło literacki'c /.-' ukazało się u nas po II wojnie światowej. (J. Z. Jakubowski, Nowe spotkam.• Żeromskim, Warszawa 1967, s. 104). 2 S. Żeromski, Dzienniki, 1.1 1882-1886, Warszawa 1953, s. 162. Dal- taty z Dzienników opieramy na tej edycji poprzez podanie w nawiasach tomu strony (t. II 1886-1887, Warszawa 1954; t. ? 1888-1891, Warszawa 1956) ' sząc o ukochanej, Żeromski ma na myśli młodszą siostrę swojej macochy, 11«-1*- nę Radziszewską. 3 W. A. Serczyk, Historia Ukrainy, Wrocław 1990, s. 158. i 'k raińcy w Dziennikach " Stefana Żeromskiego 177 uniezależnienia Ukrainy od Rzeczypospolitej i Rosji, ciągle zmieniając >.|irzymierzeńców - od Polaków poprzez Turków i Tatarów do Rosjan, nhy ostatecznie uznać ich protektorat. To lawirowanie polityczne było rezultatem pragmatyzmu Doroszeńki, zmuszonego do respektowania aktu-iilnego układu sił między Polską Rosją i Turcją. Bibl. Jag. Postać tego hetmana nadawała się na temat dzieła literackiego w stop- niewiele mniejszym od innego wielkiego Ukraińca - Jana Mazepy, kiory zresztą przez wiele lat pozostawał w służbie Doroszeńki. Żeromski więc nieprzypadkowo zainteresował się tym hetmanem. Praca nad dramatem historycznym postępował dość szybko. Drugiego czerwca tegoż IK83 roku pisarz zanotował w Dzienniku: napisałem 4 scenę z „Doro-\:.cńki" (t. I, s. 172), a w pięć dni później pojawiła się kolejna informacja: \nsałem piątą scenę „Doroszeńki" (s. 174). W miesiąc później, 7 lipca, pisarz zanotował: Nowe obrazy do „Doroszeńki". Wydawać by się zatem mogło, że proces tworzenia dramatu nabrał tempa. Jednakże lektura dal-•/ych partii Dziennika rozczaruje czytelnika. Przytoczoy zapis był już ostatni na temat owego dzieła. Z niewiadomych przyczyn autor zaniechał dalszej pracy i nigdy już nie wracał do tego tematu w Dzienniku. Prawdopodobnie młody Żeromski mógł mieć trudności ze zdobyciem obiek-lywnej wiedzy o dziejach siedemnastowiecznej Ukrainy. W gimnazjum kieleckim historii nauczał go niejaki Kostriulew, o którym pisarz następująco •.ię wyrazi w powieści Syzyfowe prace: Był to rusyfikator w najbardziej wulgarnym znaczeniu tego wyrazu4. Nauczał on historii według szowinistycznych i antypolskich podręczników osławionego Dymitra Iłowajskiego . I rudno było oczekiwać od takich interpretatorów apologetycznego stosunku do ruchów narodowowyzwoleńczych na Ukrainie za czasów hetmana Do-mszenki. Zapewne troska o uniknięcie tendencyjności zmusiła Żeromskiego do rezygnacji z rozpoczętego dramatu historycznego. W rok później pamiętnikarz powziął zamysł napisania kolejnego utworu literackiego. Tym razem miała to być tragedia o Marcie Boreckiej 4 S. Żeromski, Syzyfowe prace, opracował A. Hutnikiewicz, Wrocław 1992, s. 208. 5 A. Hutnikiewicz, Żeromski, Warszawa 1987, s. 20-21. Iłowajski w swoich podręcznikach szkolnych i akademickich (np. w pięciotomowej Historii Rosji) ograniczał dzieje Rosji do działalności carów i wodzów, a za główną przyczynę upadku Rzeczypospolitej uznał charakter narodowy Polaków. 178 Bogusław Mm hi / Ikraińcy w,, Dziennikach " Stefana Żeromskiego 179 uwiecznionej przez pisarza-historyka Mikołaja Karamzina w jego "i1" wieści Marta Namiestniczka (1803). O lekturze tego ślicznego szkn u I storycznego wspominał Żeromski w Dziennikach pod datą 18 styi 'lt|| 1884 roku (t. I, s. 226). Widocznie postać tej dzielnej żony nowogroiU kiego namiestnika, sprzeciwiającej się bezskutecznie podbiciu Nowop.nl» du przez wielkiego księcia moskiewskiego Iwana III (co nastąpi In * 1478 roku), musiała absorbować wyobraźnię twórczą gimnazjalish k| leckiego, gdyż w dwa miesiące później w Dzienniku pojawia się poci A Bogusław Takiego właśnie artystę podziwiał Żeromski wiele razy. W ??? !87 roku podczas mszy w kościele Św. Krzyża wysłuchał kwai śzy Mozarta. Wśród wykonawców tego prześlicznego, zdaniem pr. iewu (t. ?, s. 187) był także Myszuga. Żeromski podziwiał go równu li Stefana z opery Straszny Dwór, co skomentował pod datą 12 listo|i ?87 roku: prześlicznie śpiewa Myszuga najserdeczniejsze nasze pieśni (l I 487). Sam zaś Myszuga występować będzie z powodzeniem do 1891 ni|g rtedy właśnie władze rosyjskie zmusiły go do opuszczenia Warszawy, ( fio karą za to, że jako świadek w głośnym procesie o zabójstwo SKHIM) lorki Marii Wisnowskiej odmówił składania zeznań w języku mi ;im, chociaż doskonale władał tym językiem. Polska w literaturze ukraińskiej - Ukraina w literaturze polskiej Materiały z sesji naukowej... pod red. S. Fryciego Piotrków Tryb. 2003 I*I of. zw. dr hab. Witold Nawrocki Instytut filologii Polskiej lilia Akademii Świętokrzyskiej w Piotrkowie Tryb. Strategie antystereotypizacyjne Marii Dąbrowskiej w dyskursie polsko-ukraińskim1 I. Dziedzictwo jako wyznacznik strategii walki i oporu Oprawa z Ukraińcami jest bardzo, bardzo zawiła, notowała Maria Dą-LJbrowska w dziennikach pod datą 12 II 1930 roku2. Ta zawiłość, choć ważyła na zachowaniach współczesnych, była nader dawnej proweniencji. Pisarkę interesowały jednak nie tylko zadziwiająco efektywne sposoby przechowywania sztywnych uprzedzeń etnicznych w pamięci społecznej, ale również aktualne skutki dziedzicznych uprzedzeń wpisane na irwałe w zbiory informacji o polskiej i ukraińskiej grupach społecznych3. (ienerowały bowiem konflikt i osłabiały państwo, wywołując spór i starcie. Możliwości międzygrupowego kontaktu opartego na współpracy - 1 W. Nawrocki, Historiozofia dramatu Marii Dąbrowskiej pt. „ Geniusz sie- rocy", druk powielany w materiałach Zjazdu Młodych Polonistów, Toruń 1957; tenże, Polski dramat władzy w pismach Marii Dąbrowskiej, w: „Nowe Drogi" 1989, nr 6; tenże, Maria Dąbrowska i „sprawa ukraińska", w: „Dziś. Przegląd Społeczny", 1992, nr 8; „Geniusz sierocy" Marii Dąbrowskiej jako dramat do- kumentarny, w: „Studia i Materiały Polonistyczne", t. 3, Piotrków Trybunalski 1997; Maria Dąbrowska i „sprawa z Ukraińcami", w: „Studia Słowianoznaw- i ze", t. 1, Piotrków Trybunalski 2000. 2 M. Dąbrowska, Dzienniki, 1.1, Warszawa 1988, s. 299. 3 C. Stangor, M. Schaller, Stereotypy jako reprezentacje indywidualne i zbio rowe, w: C.N. Macrae, C. Stangor, M. Hewstone, Stereotypy i uprzedzenia, tł. M. Majchrzak i in., Gdańsk 1999, s. 20 i n. 16 Witold Naw iwsze nietrwałe i przelotne - dawno się wyczerpały - pisała w ROK li H.'N ilimpsest dziejowy raz po raz odsłaniał warstwy, o których najcheiiiitU ?????? by zapomnieć: wrogość czerni chłopskiej do szlachty i mo/iK» ładztwa o wręcz szekspirowskim wymiarze, nieprzezwyciężalną nici hę» as ludowych dla idei państwa polskiego, liczne grzechy ziemian coizmu biorące początek w kształtowanej przez stulecia kolonialnci MII ? lności posiadaczy ziemskich, dzierżawców, inteligencji i przemysłowcńe| Skali negatywnych kategoryzacji ukraińskiej ludności zamieszki\\.y 1 •zległą i bogatą kolonią wewnętrzną6 nie zmniejszył kryzys pańslv\.i . irchicznego, a takim była I Rzeczpospolita, ani nie obniżyły moderni/?? ; plany zredukowania zależności ekonomicznej i kulturowej, jakie sm 11 < alistyczni radykałowie, kładąc podwaliny pod przeobrażenia rozwojowe | zeczypospolitej. Niepodległościowo-równościowa baśń została szyhM zerwana. Rewolucja wojskowa (tak Dąbrowska określiła przewrót mtjfl y) prawie natychmiast straciła swój ideał moralny. Postępowcy i demoluj z kręgu Marszałka stali się rzecznikami prawicy i przyjęli endeck;| kiift :pcję narzucenia Rusinom" zależności ideologicznej (katolicyzm) | ilturowej (polonizacja). Zaproponowali Ukraińcom peryferyjną koncc|n^( mienia oraz rozwój zależny, ograniczony interesem dominującego polskli ? centrum ziemiańsko-inteligenckiego. Dawni socjaliści i onegdajsi 1 ?? ukraińskiego samostanowienia narodowego z epoki walki o wolne izowali w niepodległej Polsce dworsko-miejską „podolacko-endi•< l 1 nicznie homogenizacyjną politykę polonizacyjną, a więc akcepi< nsk narodowy oraz gospodarcze struktury niedorozwoju7. Niewielu INI suwało moralnie-psychologiczna nieprzyzwoitość tej sytuacji. M. Dąbrowska, Rozdroże. Studium na temat zagadnień wiejskich, W.u a 1935, s. 93-94. 5 Ibid, 86, 93. Por. też P.r Wandycz, Pod zaborami. Ziemie Rzeczyposi latach 1775-1918, tł. W. Zajączkowski, Warszawa 1994, s. 348; D. Bem olacy na Ukrainie 1831-1863. Szlachta polska na Wołyniu, Podolu i Kijoy, yźnie, Paryż 1987. 6 Por. Ameryka Łacińska. Dyskusja o rozwoju. Wybór i opracowani ard Stemplowski, tł. Zbiorowe, Warszawa 1987. 7 R. Torzecki, Polska myśl polityczna wobec kwestii ukraińskiej w czas li ojny światowej (Kraj i emigracja), w: Polska — Polacy - mniejszości naród* ? rrocławl992, s. 357 i n. Strategie antystereotypizacyjne Marii Dąbrowskiej... 187 Dawno przed pojawieniem się Rozdroża wiedziano, że taki bieg zda-1 zeń polityczno-gospodarczych grozi katastrofą. Maria Dąbrowska tylko multyplikowała powszechnie znane proroctwa. Załamanie koncepcji „nowej ery" (kompromisu polsko-ukraińskiego w Galicji) autorstwa Kazimierza Badeniego proroczo oceniał Wilhelm Feldman w kategoriach nadciągającej katastrofy, jaka zagraża żywiołowi polskiemu w prowincjach, które Ignacy Daszyński określał jako folwark wydzierżawiony szlachcie*. Jeśli pogarda i negacja nie ustąpią przed ukraińskimi racjami narodowo-kulturalnymi oraz przed postulatem zaspokojenia ukraińskiego Hlodu ziemi, a ucisk nadal będzie zastępować niezbędną reformę, nastąpi krwawy kres polskiej dominacji kresowej, wieszczył Wilhelm Feldman . W II Rzeczypospolitej w podobny ton uderzali Leon Wasilewski, Artur (iórski, Marceli Handelsman, Stefan Kołaczkowski. Mimo oporu prawica udaremniła starania Władysława Sikorskiego i Aleksandra Skrzyńskiego, by opanować sytuację za pomocą polityki asymilacji państwowej zamiast narodowej10. Niedostateczne i niekonsekwentne okazały się też próby łagodzenia konfliktu przez sanację; niepokoje etniczne stawały się coraz większe i częstsze. Nie zdołał rozwiązać problemu ukraińskiego Józef Piłsudski11. Natomiast sanacja (Edward Rydz-Śmigły, gen. Tadeusz Kasprzycki) wraz z prawicą pod koniec życia Marszałka odpowiedziała na żądanie pozytywnej zmiany zaostrzeniem kursu wobec Ukraińców i planem rozładowania trudności poprzez wzmożenie ograniczeń i barier rozwoju regionalnego12. Endecja, ziemiaństwo oraz sfery wojskowe wspólnym wysiłkiem zorganizowały front konfrontacyjny i zastosowały metody jak najdalsze od europejskich standardów tolerancji dla stłumienia ukraińskiego oporu przeciw przymusowej polonizacji. Liberalno-demokratyczne i masońskie kręgi, w jakich obracała się pisarka, były głęboko zaniepokojone. Pisarka artykułowała te niepokoje. I. Daszyński, Pamiętnik, 1.1, Kraków 1925, s. 13. W. Feldman, Stronnictwa i programy polityczne w Galicji 1846-1906, I-II, Kraków 1907, passim. 10 R. Torzecki, op. cit., 358. 11 M. Lepecki, Pamiętnik adiutanta Marszałka Piłsudskiego, Warszawa 1987, s. 188. 12 R. Torzecki, op. cit., s. 358-9. 188 Witold Naw 2. O zmianę poznawczych reprezentacji „my" i „oni" Maria Dąbrowska zawsze głęboko wierzyła, iż główną przy iv ułatwiającą i uzasadniającą dyskryminację Ukraińców przez Polaków nadmiernie wysoka kulturowa autokategoryzacja wielorako spoK i | dominującej grupy polskiej oraz związana z tą postawą odpowiedni. | ska, wręcz krzywdząca społeczna kategoryzacja grupy poznawc/n strzeganej jako oni: Rusini, czerń chłopska, hajdamacy, kozin z ) Ukraińcy. Zakorzenione w tradycji „kolonialne" poczucie wyższość pogarda dla Rusina wyrażana licznymi etnofaulizmami językowymi, śród których rizun i czerń kołtuniasta należą do określeń łagodn wspomagały wrogie dystanse, unicestwiały moralne racje Rusina i | mentowały konieczność surowo-patriarchalnej opieki nad dziczą ????? ną, złą, wrogą i bezustannie anarchizującą polski ład polityczny. Pisarka posiadała na ten temat ogromną i wielostronną wiedze ??? łeczno-historyczną i gospodarczą zdobywaną poprzez sumienne li-ktiifj a przede wszystkim zyskaną w rodzinnych klanach Dąbrowskicli ? ?? powskich. Mąż - Marian, piłsudczyk i mason, był znawcą prawo, li | teoretykiem autokefalii cerkwi ukraińskiej, a jego brat - historyk i ? Grabiec Dąbrowski - surowym krytykiem legendy zbrojnej rozpniw kozactwem oraz zwolennikiem kompromisowego rozładowania konllli polsko-ukraińskiego poprzez rozwiązanie federacyjne. Stanisław SIHIK powski, długoletni towarzysz życia, ziemianin z senatorskiego rodu1 cjalista, mason, krytyk panowania polskiego na ziemiach ukrainnyi li, ? stojowiec, parszywa owca demonstracyjnie zasługująca sit, pi | fizyczną na dobrą pamięć rusińskich chłopów ze swoich rozległych w h traktowany jako pomniejszyciel Ojczyzny nawet przez Edwarda ??? skiego, prezes Polskiej Centrali Demokratycznej na Ukrainie (l'M/ uczestnik pertraktacji pokojowych z Dyrektoriatem (Wołodymyr Wiiml czenko - Semen Petlura), w 1920 roku oddelegowany przez Józelii ??? dskiego do rządu Semena Petlury na ministra wraz z Henrykiem Jo,. hklN był niezłomnym zwolennikiem porozumienia polsko-ukraińskiego nu 13 Wedle W. A. Zbyszewskiego był w prostej linii potomkiem reginioiiiui oboźnego koronnego Józefa Stempkowskiego, wojewody bracławsku :•.. i im „rizunom" humańskim obcinał lewą nogę i prawą rękę (por. T. Dro Rzecz russowska. O pisarstwie Marii Dąbrowskiej, 1981, s. 163). Strategie antystereotypizacyjne Marii Dąbrowskiej,.. 189 cie konsekwentnego federacjonizmu obejmującego swym zasięgiem dwa równoprawne podmioty narodowe - polski oraz ukraiński. W tych osobistych „uniwersytetach", dodajmy jeszcze do wyliczenia luliusza Poniatowskiego, Stanisława Czekanowskiego, Jewhena Mała-niuka, Dymitra Fiłozofowa, zdobywała wiedzę o polityce w wielkim stylu wobec ukraińskiej mniejszości i zawsze kojarzyła ją z linią Marszałka, a więc z mądrym kompromisem oraz z federacyjnym związkiem Niskich sobie narodów. Niestety, po niespełna dziesięciu latach odnotowała w Dziennikach, obserwując losy Józefskiego i Poniatowskiego smutną pewność, iż Polska i tych niepospolitych ludzi zmarnuje, tak jak marnuje wszystko, co ma wartość15. Zmarnowała federacyjną ideę Piłsudskiego oraz zarzuciła koncepcję wychowania dla patriotyzmu państwowego, jaką wysuwali Sikorski i Skrzyński. Żywa tylko pozostała tradycja krwawej, siłowej konfrontacji z czasów Gonty i Żeleźniaka, jak miało się rychło okazać tragicznie bezwyjściowa. Przekonana, iż Polska skręci kark na dwu sprawach: na sprawie chłopskiej i na sprawie mniejszości16, czyniła, co było w jej mocy, aby /mienić proporcje w poznawczych reprezentacjach ustawionych na osi my i oni w taki sposób, aby poprzez zmniejszenie negatywnej kategoryzacji uzyskać poprawę relacji międzygrupowych, osłabiając tym samym dyskryminację i konflikt. Wierzyła bowiem głęboko, iż żadne mocarstwo nie będzie mocarstwem, gdy oparte na krzywdzie społecznej i ucisku narodowościowym. 150 lat niewoli nie nauczyło nas tego11. Gdy więc władze nakazały rozkopanie mogiły usypanej na cześć poległych żołnierzy ukraińskich pod Stanisławowem, co spowodowało ostry konflikt z ludnością ukraińską, gdy trwały masowe aresztowania po /;ibójstwie płk Bronisława Pierackiego (charakteryzuje go jako kłerykała i bigota... szkodnika publicznego, przemówienie bp Gawliny uwzniośla-|ące tego miernego polityka kładzie do prywatnego muzeum parszywi-:nv), gdy rozwijana jest kampania przeciwko Litwinom i Czechom, gdy 14 M. Dąbrowska, Dzienniki, 1.1, op. cit., s. 260. 15 Ibid, t. ?, s.221-2. 16 Ibid, t. II, s. 52. 17 Ibid, t. II, s. 51-52. 90 Witold Nawi rof. Tadeusz Zieliński towarzyszy Goebbelsowi w podróży po Pol isarka zdecydowanie i ostro oprotestowała negatywne różnicował liędzygrupowe i bez wahania uznała, że w ojczyźnie nikczemnoś< ię prawidłem życia, zaś Polska znajduje się na prostej i krótkiej dr o wewnętrznej dyktatury i nietolerancji. W czasach trudnych i pełnych napięć, a więc po zamachu na Tad< u [ołówkę i po skazaniu jego zabójców, Dymitra Daniłyszyna oraz W| Hłasa, Maria Dąbrowska w styczniu 1933 roku spisywała zastanawia iezależne uwagi o polsko-ukraińskim konflikcie narodowościowym próbowała terroryzmu OUN, ale w akcjach bojowców ukraińsku li f -afiła dostrzec gest rozpaczy oraz nikczemną grę policyjnych prowokuj ć>w, którzy makiawelskimi metodami dążyli do uzasadnienia esk;iliut|| ntyukraińskich prześladowań i represji. Po straceniu tych dwóch < ///?/• ów ukraińskich rozmyślała o Bezdanach i terroryzmie bojowców / lilj ji Niepodległościowej PPS oraz o symbolice Wesela: Patrzałam na tę sztukę i myślałam:„Czegóż ten Janek tak rozpacza, że został mu tylko sznur. Przecież nie złoty róg, a sznur właśnie okazał się dla chwały i wielkości państwa polskiego potrzebny"'. Sznur szubieniczny i kat nigdy jeszcze nie były do tego stopnia symbolami państwa polskiego, co przy tym rządzie, którego twórcy byli kiedyś sami wieszani za takie same rzeczy, za jakie dzisiaj wieszają - żyjąc sami w zbytku, oglądam co dzień przez ciekawych na dancingu w Adrii, niby klatka z małpami. Morał insanityn. '. Stereotyp „rezuna" i usprawiedliwienie systemu Uwagi Marii Dąbrowskiej o kwestii ukraińskiej są znakomitą iluatii ją procesu psychicznego, który sankcjonuje represyjny porządek i sczny nawet wbrew własnemu doświadczeniu i bez oglądania się ni II alny interes własnej grupy oraz służących jej instytucji19, lillly anacyjne antyukraińskimi represjami zaprzeczały swojej konspiracj Strategie antystereotypizacyjne Marii Dąbrowskiej... 191 przeszłości onegdaj szych ludzi podziemnych, a równocześnie wchodziły w circulus mtiosus odwetu i zemsty. Bezustannie zwiększały dystanse międzygrupowe i zamiast efektu zbliżenia osiągały niechciany przecież efekt oddalenia. Rosły uprzedzenia i zwiększała się dyskryminacja grupy podporządkowanej, ? przykra, ale nieunikniona konieczność państwowa -lakim językiem eufemizmów politycznych posługuje się emigracyjny hi- loryk - wyrażała się pacyfikacjami wsi ukraińskich, niszczeniem bibliotek, czytelni, sklepów, spółdzielni, rewizjami dokuczliwymi, kontrybucjami, najazdami ułanów, którzy zachowywali się jak rajtarzy Lichtensteina w Czechach lub dragoni regimentarza Stempkowskiego. Zamiast uspokojenia osiągano efekt zaciekłej wrogości. Pisarka nie miała wątpliwości, iż polityka konfrontacji i represji nie luzy dalekosiężnemu interesowi państwa, ale potrzebom ziemiańskiej zbiorowości kresowej, która udaremniła utrzymanie trwałej ugody między obozem sanacyjnym a UNDO (Ukraińskim Zjednoczeniem Narodo-wo-Demokratycznym) według projektu posła Dmytra Łewyćkiego i doprowadziła do upadku wołyńskiego wojewody Henryka Józefskiego pod zarzutem dyskryminacji polskiej własności i niedostatecznego wspierania polskiej misji kulturalnej na kresach, natomiast rzekomo obfitego subwencjonowania wsi ukraińskiej. Jak wyglądała realizacja polskiej misji kulturalnej na kresach, opisywał Klaudiusz Hrabyk21: osadnictwo polskie, ic/yk polski w urzędzie, łacina zamiast cyrylicy w drukach ukraińskich, K-zyk polski w cerkwi, likwidacja szkoły ukraińskiej. Na tle tych postulatów autonomiczne plany Henryka Józefskiego oraz jego próby prezen-lowania w Łucku dorobku kulturalnego Ukraińców wyglądały ze stanowiska ziemiańsko-państwowego na zdradę polskiej racji stanu. Likwidacja polityki dyskryminacyjnej oraz zmniejszenie skali uprzedzeń okazały się niemożliwe. Dąbrowska, która ze względu na bliskie losunki z Józefskimi często bywała w Łucku i z bliska poznawała biedny Wołyń, ucząc się w Ridnoj chacie dumek o kozaku Bajdzie i poznając ukraińskie dole i niedole, czemu wyraz dawała w reportażach pisanych dla „Pionu" i „Wiadomości Literackich", bardzo nad tym bolała. Znikała 18 Ibid, t. ?, s. 9. 19 John. F. Dovidio, John C. Brigham, Blair T. Johnson, Samuel L. Ga» i tereotypizacja, uprzedzenia i dyskryminacja: spojrzenie z innej perspektywy • :.N. Macrae, C. Stangor, M. Hewstone, op. cit., s. 224-260. W. Pobóg-Malinowski, Najnowsza historia polityczna Polski, Londyn 1956, t. II, s. 262. 21 K. Hrabyk, Sprawa ukraińska, Warszawa 1935. 192 Witold Nav ostatnia szansa na polityczną zmianę i na pozytywną rekonstrukcja |«l|| tyki wobec Ukraińców. Konstatowała: Bóg ciężko Polską za to ??? ? Padały ostre i bolesne słowa pod adresem polskim. Po ułańsk jeździe na Hrynki, ukraińską wieś, której ludność przymuszono do pi . i ścia na katolicyzm w odwecie za profanację ołtarza polowego (now ra jako kara!) zapisała: Biedny Wołyń! Zostaną na nim tylko Hrynki (o których już głośno w Europie) i wojsko polskie w roli polskich Krzyża ków, nawracających postrachem i przekupstwem z prawosławia na katolicyzm. Moralnie - ohyda, politycznie - kliniczna głupota, obłęd, za który Polska ciężko płacić będzie2'. Odtąd na Wołyniu - przewidywała - prowadzona będzie polityka pruiM policyjno-administracyjna. Także jezuicka, bo zaraz po pacyfikac|i I li» nek beatyfikowano Andrzeja Bobolę, a tłum polski świętujący pol wydał się jej dziki, straszny i nieobliczalny. W nacjonalisty katolickiej ekstazie podobny do pijanych kozaków mordującymi I Pińszczyźnie jezuitę, który nawracał ich na jedynie prawdziwą wuo, co go wyniesiono na ołtarze. 4. Antyukraińskie stereotypy kulturowe jako podstawa uprzedzi n W Mojej odpowiedzi pisała w 1938 roku o krzywdzie, która rodzi /?? | O niesprawiedliwym hamowaniu wszelkiego pulsowania życia spółce ». O pomniejszaniu siły i wielkości państwa przez generowanie konfliktu i li osu i stagnacji. O narzucaniu „obcym" poczucia krzywdy i wrogości di • i ski, która - nie tak dawno krzywdzona - sama stała się krzywdzicielk.i > i.. tak dawno, pogardzana przez zaborców, sama gardzi narodami z nią z.u \ą < nymi wspólnym, choć niekoniecznie chcianym losem. Napisała też mocny tekst publicystyczny o wykorzystywaniu trąd dla formowania tendencyjnych stereotypów kulturowych24 i pośwn,. || go polemice z Ksawerym Pruszyńskim. Bezpardonowo zaatakował.i I-I 22 M. Dąbrowska, Dzienniki, op. cit, t. II, s. 256. 23 Ibid, t. II, s. 257-8. M. Dąbrowska, „Dermanki" w publicystyce, w: „Wiadomości Liter.» I I 1938, nr 9; była to odpowiedź na reportaż Ksawerego Pruszyńskiego Był ? kraj bogaty, tamże, nr 5. Strategie antystereotypizacyjne Marii Dąbrowskiej... 193 śnego publicystę za nikczemny i pełny kłamstw artykuł o Wołyniu. Pru-szyński zręcznie zakamuflował w nim perfidny atak na Józefskiego: Wołyń za dawnych czasów był kwitnącą oazą w rękach magnatów i szlachty, teraz jest pustynią zarządzaną małostkowo przez ambitnego proukraińskiego przyjaciela ludu. Ponieważ autor „Wiadomości" wiel-kopańsko mijał się z prawdą, odwagą i akuratnością faktograficzną, został zmiażdżony celną i namiętnie sformułowaną argumentacją. Na Wołyniu z dawien dawna nieprzerwanie trwała walka o kulturę ruską i prawosławie, miejscowa szlachta jeszcze w 1669 roku protestowała, iż kancelaria królewska pisze do niej po polsku, kniaziowie Ostrogscy przeciwstawiali się całą mocą swego autorytetu i majątku napierającym - ła-cińskości i unii, wspierali ruskie zakony, drukarnie i księgi. Tu najdłużej przetrwały polskie zbory ariańskie, które ostatecznie zniszczyła konserwatywna szlachta katolicka, jak Kisielin i dwadzieścia kilka innych zbiorów, które trybunał lubelski kazał spalić wraz z księgami, a wyznawców wypędzić. Dawną kulturę - wypominała Pruszyńskiemu - niszczyli pradziadowie jego ideologii, a teraz prawnuki niszczą wszystko, co zdołali stworzyć dzisiejsi Ukraińcy, aby ustanowić puste tło dla importowanej kultury polskiej. Dopiero na tle stereotypu o bezpłodności kultury ukraińskiej rysuje się rzekomo wspaniała treść stereotypowego wyobrażenia o polskiej nadzwyczajnej kulturalnej kresowej płodności. Odebranie dorobku i zaprzeczenie wielkości sąsiada, uczynienie zeń kreatora pustki, staje się wygodnym uzasadnieniem dla polnische Mission im Osten. 5. Przeciw mitologii Mohorta, „stanicy" i „ostoi twórczej polskości" W najostrzejszym i najbardziej namiętnym pamflecie na polską mitologię kresową, w Rozdrożu25, Maria Dąbrowska frontalnie zaatakowała treści wypełniające autostereotyp Polaka-Mohorta i jego kresowych przeznaczeń. Modelowym wzorcem stereotypowego pojmowania zadań polskich w kreowaniu polsko-szlachecko-katolickiego ładu była dla niej twórczość Marii Rodziewiczówny. Widziała w niej klasyczny wyraz ideałów ziemiańskich i to właśnie tego najlepszego ziemiaństwa z pracowitych kresowych dworków26. Nie odmawia sędziwej pisarce szczerych in- 25 M. Dąbrowska, Rozdroże. Studium na temat zagadnień wiejskich, Warsza wa 1937. 26 Ibid, s. 138. Witold JSJawi i 194 tencji patriotycznych, ale polemicznie zauważa, iż fundamenta In MI.. wartościami w jej projekcie ładu społeczno-gospodarczego jest wrogu! do reformy rolnej i parcelacji oraz nacjonalistyczne przekonanie, ?/ ? <• * sze gospodarstwo ziemskie jest ostoją polskiej kultury i polskiego Indu | morzu miejscowej ludności traktowanej z jawnym uprzedzeniem i .1 banda rabusiów i złodziei . Faworyzowanie miejscowej ludności podczas parcelacji uważała M| dziewiczówna za akt zdrady polskiej racji stanu na kresach, gdy Dąbiu* ska widziała w tym zjawisku rozpaczliwą próbę wywinięcia się z rew. i>. cyjnego niebezpieczeństwa, jakie krajowi nieuchronnie J-UKI Nierówność społeczno-gospodarcza i ucisk religijny zawsze rodziły tuflj krwawe i masowe wystąpienia czerni chłopskiej przeciw szlachcic 1 »>,. nowładztwu, co w końcu znaczyło —przeciw Polsce, a brak zjednaniu ?? ludowych dla idei państwa polskiego fatalnie się odbijał na jego losm ' Panowanie szlacheckie na kresach przeradzało się nader często w dię o Szekspirowskim napięciu, Przed wypełnieniem się groźby rewolu udawało się -jak dotąd - szczęśliwie uciec, myśmy zemście dziejów ,1. tąd się wykręcali, więc dobrze byłoby pamiętać, iż jest realnym zagm ? niem i - co brzmi jak memento - obyśmy nigdy nie byli zmuszeni 0,4/./. /. 1 jej oblicza29. Ale kto wybiera ucisk i reakcję - czy to będą rządzący \ rządzeni - ten w końcu wybiera niebezpieczeństwo główne - ferm, ? rewolucję30 - ostrzegała władzę i ziemiaństwo, bo tylko po tej stroni. żała szansa na uniknięcie najgorszego. Ile pod pułapem dworów i dworków szlacheckich bezrozumnegc i izmu, stanowej ślepoty i braku w ciągu dziejów dostatecznej kwalijik.,. do właściwego urządzania i organizowania stosunków na wsi31, pra 1 nała się, czytając polemiki prasowe. Oskarżenia o zdradę szlachty, o ? przedanie się bolszewizmowi, o wyprowadzanie opinii polskiej na be ilu ża, o oczernianie polskiej tradycji (Aleksander Bocheński, Ju Babiński, Ksawery Pruszyński, Zofia Morstinowa i in.) potwicni trafność jej ataku oraz trwałość zeszlachcenia polskiej literatury (?I Strategie antystereotypizacyjne Marii Dąbrowskiej... 195 sander Świętochowski), która nakazuje w polskiej gołotczyźnie traktować wszelki demokratyzm jako awanturniczą sektę i duszny czad3". Co udaremnia nie tylko dyskurs z sarmacko-katolickimi autosterotypami polskiej misji na wschodzie, ale unicestwia - niestety - wszelki rachunek sumienia, bo bodźce etycznie w Polsce wstecz nie działają — pisała w Mojej odpowiedzi, rachując się z przeciwnikami, którzy raz jeszcze zapragnęli wystąpić w roli Mohortów z kresowych stanic i kreacyjną bezsilność oraz organiczną niezdolność do innowacji ustrojowej pokryć szerokim bogoojczyźnianym frazesem. Kresowa ostoja połskości okazała się w oświetleniu Dąbrowskiej twierdzą społecznego konserwatyzmu, niezdolności do polityczno-ustrojowej transformacji oraz wylęgarnią auto-stereotypowych przekonań o doskonałości, sensowności i potrzebie polskiego trwania na rubieżach, we wschodnich koloniach wewnętrznych. 6. Przeciw dominacji sienkiewiczowskiej mitologii Okoliczności, jakie towarzyszyły pisaniu dramatu Geniusz sierocy, jego uwikłanie w historię oraz w teraźniejszość, zostały opisane w innych tekstach33. Tylko wojna 1939 roku oraz jej następstwa nie pozwoliły na spełnienie proroczych przewidywań Stanisława Stempowskiego, iż wokół dramatu zrobi się większy wrzask namiętności niż koło „Rozdroża " . Nie przeprowadzono dyskusji wokół rewizjonistycznych wobec Trylogii oraz wobec oficjalnej wykładni polskich dziejów w połowie XVII wieku tez autorki Geniusza sierocego. Na to zabrakło czasu, kresowe ziemie Polski zostały stracone, przewidywanie krwawego finału zyskało tragiczne potwierdzenie, moralnego rachunku nie przeprowadzono ani podczas wojny, ani po jej zakończeniu, bo kresowe sprawy rozstrzygnięto ponad polskimi głowami w Teheranie, Jałcie i Poczdamie. Dramat nie wywołał też zainteresowania na Ukrainie. Nie mógł; ani Adam Kisiel, ani Jerzy Niemirycz nie byli już wzorcowo odpowiednimi bohaterami dla Ukraińców. Jeszcze w 1925 roku Wasyl Kuczabśkyj realistycznie oceniał polskie korekty w polityce kresowej jako tak mierne, iż nie spowodują narodzin współczesnych Kisielów gotowych umrzeć za 27 Ibid, s. 138-9. 28 Ibid, s. 86. 29 Ibid, s. 86. 30 Ibid, s. 136. 31 Ibid, s. 94. Por. T. Drewnowski, op. cit, s. 250. 33 Por. przypis 1. 34 M. Dąbrowska, Dzienniki, op. cit, t. ?, s. 320. 196 Witold Naw Rzeczpospolitą35. Głosił: Świat jest nam wrogi. Jesteśmy sami36. Pokoli nie nieprzejednanych nie godziło się z politycznymi manewrami ???|? ???? na celu zjednanie Ukraińców dla planów federacyjnych lub uiiln nomicznych; ukraiński Piemont odrzucał zarówno Henryka Józefskirgu jak i Marię Dąbrowską, ideologom szlacheckiego status quo antę 11. ,.i krwawą pomstą, swoich zwolenników ugody z Polakami, jak Sidein Twerdochliba, mordował. Tego ukraińskiego poetę spotkał los ???????? | ny, jak wcześniej Jerzego Niemirycza, któremu Polska nie mogła wyU czyć zdrady, a Ukraina Ugody Hadziackiej i który najpewniej zginął rąk polskich skrytobójców. Zaś tragiczny wojewoda bracławski, ????? Kisiel, znienawidzony przez polską szlachtę i odtrącony przez swoli | zmarł w goryczy i osamotnieniu. Nie wymaga komentarza, db dramat nie wzbudził zainteresowania w czasach radzieckich, kiedy oM wiązywała teoria ukraińskiego wieku złotego, jaki nastał po ugod/n ? rejesławskiej i przymierzu z Rosją. Dramat oglądany z polskiej strony jest przede wszystkim gorąc;| pn lemiką z tezą zbrojnej konfrontacji polsko-ukraińskiej, wyraż.014 Ogniem i mieczem, ale nadal patronującej polskiej polityce na krcsnuh najpierw Ukrainę zgnieść, potem - mogąc dobić - do życia przywi... li Przeciw takiej postawie - charakterystycznej pośród szlachty i wspicn\ii czynnie przez Jeremiego Wiśniowieckiego - występują katolik Jer*) Ossoliński, arianin Jerzy Niemirycz i prawosławny Adam Kisiel 11 zwyczajne w Polsce, nikt ich w dramacie nie słucha, jak nie słuchalln | realnym odbiorze, gdyby tekst przemówił ze sceny, chociaż - pisał 1-Łobodowski37 - te postacie historyczne przemawiałyby archaizowanyin językiem w kwestiach wszystkich żywo obchodzących, a głównie pi /? ciw tym, którzy zmarnowali federacyjny legat polityczny Mars/.ill > Także przeciwko tym, którzy wyznawali ideę nawracania Rosji ON 35 W. Kuczabśkuj, Bilszowizm i suczasne zawddania ukrainśkoho Za* Lwiw 1925; por. J. Radziejowski, Kształtowanie się oblicza ideowego radyM nego nacjonalizmu ukraińskiego (1917-1929), w: Polska - Polacy - mw/V/\ . narodowe, op. cit., s. 315. 36 W książce Die Westukraine im Kampfmit Polen und dem Bolschevismu den Jahren 1918-1923, Berlin 1934, s. 330. 37 J. Łobodowski, Dramat o Władysławie IV, w: „Wiadomości Literat I ' 1939, s. 34. Strategie antystereotypizacyjne Marii Dąbrowskiej... 197 Ukrainy i w związku z tym występowali przeciw religijnej tolerancji, jaka - wierzyła pisarka - mogła stać się podstawą porozumienia i pojednania, wbrew genialnym podpowiedziom osób dramatu - króla Władysława IV. Ossolińskiego, Kisiela i Niemirycza. Nad politycznym realizmem, nad mądrym kompromisem, nad poszukiwaniem wspólnego języka górę w konającej Rzeczypospolitej wzięły namiętności wyrażane z szerokim stylistycznym gestem, kolonialne poczucie wyższości podbudowane katolickim mesjanizmem i wreszcie egoizm i prywata. 7. Zamiast zakończenia Kazimierz Wierzyński taką nam zostawił Lekcją konwersacji: Nie mów o Polakach i Żydach, To pole minowe. Nie mów o Polakach i Ukraińcach, To pole minowe. Nie mów o Polakach i Czechach, To pole minowe. Nie mów o Polakach i Litwinach, To pole minowe. Nie wstępuj na pole minowe. Wylecisz w powietrze. Sąjeszcze inne, Na które wstąpiliśmy przedtem L także nie ma o czym gadać. Tak było dawniej, Tak jest teraz L tak będzie zawsze, Póki będziemy paść się Na łące zacietrzewionych osłów. Polska w literaturze ukraińskiej - Ukraina w literaturze polskiej Materiały z sesji naukowej... pod red. S. Fryciego Piotrków Tryb. 2003 Doc. dr Nadija Staszenko Wołyński Uniwersytet im. Łesi Ukrainki w Łucku Ukraina w życiu i twórczości Józefa Łobodowskiego U kraina ????.???\& się w losie i twórczości wielu polskich pisarzy. Nie jest wyjątkiem także i ziemia wołyńska. Jednym z pierwszych polskich pisarzy naszego kraju jest Ewa Felińska (1793-1859). Badał kulturę ludową naszego Wołynia Zorian Dołęga-Chodakowski (1784-1825). Prawie 20 lat (od r. 1834 do 1853) pracował na Wołyniu znany pisarz i etnograf Józef Ignacy Kraszewski (1812-1887). Tu urodzili się: Antoni Malczewski (1793-1826) - przedstawiciel ukraińskiej szkoły w literaturze polskiej; naukowiec i działacz w dziedzinie edukacji, bibliofil Tadeusz Czacki (1765-1813), dramaturg Alojzy Feliński (1771-1820), komediopisarz Franciszek Mikołaj Zabłocki (1750-1821), polski pisarz i krytyk Wincenty Budzynowski (1815-1866), poeta Włodzimierz Wysocki. Krzemieniec sprezentował światu znakomitego pisarza Juliusza Słowackiego (1809-1840), a Słowacki sprezentował światu Krzemieniec. W literaturze polskiej XX wieku, związanej z Wołyniem, należy wymienić ciekawe zjawisko w poezji lat 30-tych - grupę literacką „Wołyń", której twórczość zbadała w swojej pracy Wołyń poetycki w przestrzeni kresowej (Warszawa, 1999) literatuoznawczyni Jadwiga Sawicka. Twórczość Czesława Janczarskiego, Wacława Iwaniuka, Stefana Szajdaka, Zygmunt Rumela i Józefa Czechowicza była przedmiotem zasadniczych badań autorki tej pracy. W XX wieku urodzili się na Wołyniu Jerzy Litwiniuk i Tadeusz Breza, a Waldemar Michalski - utalentowany współczesny poeta, urodzony we Włodzimierzu, wyraził uczucia bliskie każdemu: 200 Nadija Si. Ziemi tej dotknąć się ustami, Co tam trzyma, czy serce, czy ziemia? Życiotwórcze kontakty z Wołyniem łączyły również polskiego poeli eseistę, prozaika i publicystę Józefa Łobodowskiego (1909-1988). IVi pierwszy jeszcze na początku lat 90 przeczytałam o nim w czasopi wołynioznawstwa „??????? ??????", które było wydawane w Kaniul li w mieście Winnipeg i było organem Instytutu Badań Wołynia. W jednym z krytycznych artykułów był wspomniany wiersz J. Lulm dowskiego Noc na Wołyniu, opublikowana w tłumaczeniu Ł. Połtawy w < sopiśmie „??????? ??????" (1950-34). Zwrócono tam uwagę, że wspńli n sny polski poeta wspomina o wołyńskim czarnoziemie, o drodze na Lubi Zwiagiel oraz o świeżym wietrze z Klewania, kiedy świecą gwiazdy b/ek bruzdy oddychają Czernieją łudzie i rzeczy (12, 108). Potem natrafiłam ? jego wiersze w tłumaczeniu Światosława Gordyńskiego w filadelfijskim i sopiśmie ukraińskich poetów-emigrantów „????": Koń atamana ŁoboĄ Elegia październikowa, Rozmowy z ojczyzną 1935 (7, 15-17). Wiadomo pisarzu, którego utwory prezentowały pisma emigracji ukraińskiej warte w Encyklopedii ukrainoznawstwa (Paryż - Nowy Jork) - najbanl i znaczącym wydaniu encyklopedycznym, które ukazało się drukiem pod n dakcją W. Kubijowycza. Pod hasłem J. Łobodowski czytamy: polski pi literaturoznawca, publicysta, pochodzący z Ukrainy. Opiewa piękno i pi szlość Ukrainy, kontynuuje tradycją „szkoły ukraińskiej" w literaturze skiej (10, 1374). Jak się wyjaśniło później, w tej informacji był błąd, bow pisarz urodził się nie na Ukrainie, lecz we wsi Purwiszki na Litwie. W ui i kule literaturoznawcy Ryszarda Luźnego w piśmie „??????????" (byt< i dawane w Monachium pod redakcją I. Koszeliwca - rok 1987 -7-8), stała uzupełniona informacja o życiu i drodze twórczej pis;n/.i dramatycznym losie tego poety emigracji polskiej, którego utwory tal w Polsce do czasów dzisiejszych praktycznie nie były publikowane raz pierwszy tom utworów wybranych z 19 poetyckich tomików J. Lobi dowskiego ukazał się w ojczyźnie poety w r. 1989. Po 7 latach toni ji poezji Pieśń o Ukrainie został wydrukowany w wydawnictwie lwów.? |? „???????" ze słowem wstępnym literaturoznawczyni Ireny Szypowsl li W wydaniu tym zamieszczono około 20 utworów poety w języku polskln w tłumaczeniach Światosława Gordyńskiego, Myrona Boreckiego i Jll Sławutycza. Teksty wydrukowano według wydań: Złota hramota, P« Ukraina w życiu i twórczości Józefa Łobodowskiego 201 1954; Pieśń o Ukrainie, Paryż 1959; Wiersze i poematy, Warszawa 1991. W pierwszym tomie ostatniego polskiego romantyka wydanym na Ukrainie są utwory, w których poeta wyraził głęboką miłość do Ukrainy, swoje obawy i nadzieję na porozumienie się między Ukrainą i Polską. Zachowały się w pamięci słowa poetyckie: Ciebie, miodna i mleczna, buraczana i pszenna, ciebie pochwalam Ukraino, w męce odwiecznej, codzienna, sama sierota plącząca, dla własnych dzieci macosza, żołnierka pchana kolbami na dziedzińcu obcych koszar, tobie poświęcam, od lat wsłuchany w bolesny lament, ten niespokojny i rytmem wykołysany heksametr. Los polskiego poety, który znalazł się na emigracji, który swoje słowo utalentowane poświęcił Ukrainie, wywołał moje zainteresowanie, ponieważ w jego utworach dźwięczała złota struna wołyńska. Nasuwa się więc pytanie: dlaczego dała o sobie znać? Odpowiedzi na to pytanie udzielili w swych artykułach: Ludmyła Siryk (21), róweński krajoznawca G. Demjanczuk ?? ?????????? ?????????? ????? (9) oraz wymieniona już Jadwiga Sawicka (20). Opierając się na konkretnych faktach z życia i literackiej drogi J. Łobodowskiego udowodnili oni, że Wołyń miał w życiu mistrza zasadnicze znaczenie. 21 września 1933 roku J. Łobodowskiego powołano do wojska. Odbywał on służbę w 45 pułku piechoty w Równem. W aktach sądu, które znajdują się w Roweńskim Archiwum Obwodowym, jest utrwalona sprawa żołnierza i poety, którą odkrył badacz G. Demjanczuk (9, 71-73). Zostało tu zanotowane tragiczne wydarzenie z 22 stycznia 1934 r. Tego dnia żołnierz i poeta próbował popełnić samobójstwo. 23 stycznia hospitalizowano go w Równem, a stąd skierowano do więzienia w Lublinie. Na marginesie tej sprawy mówiło się, że J. Łobodowski odbywał wcześniej karę za podburzanie przeciw porządkowi społecznemu, za obrazę władz. Przyczyn, które sprawiły, że młody mężczyzna to uczynił, nie przedstawiono. Szukano przyczyn w zbrodni politycznej, o której miały świadczyć rękopisy wierszy: Wiosna rolnicza, Na śmierć powieszonych Ukraińców, N otwarcie kolei Śląsk - Gdynia, Nieznany żołnierz, Niemcom, Bolszewikom, Słowo do prokuratora, Jesienin, Tryptyk tragiczny (Mickie- ? Nadija Stas/? mcz, Norwid, Żeromski), a także tłumaczenia. Powoływano się rowu w > lotatki, z treścią tomu poetyckiego Rozmowa z Ojczyzną (ukazał się drukiem ?? roku po burzliwych wydarzeniach w Równem - N.S.). Szereg wierszy J. Łobodowskiego uznano za buntownicze, dlatego poje wiło się oskarżenie polityczne: Szerzył wśród swoich kolegów-żołnier ację komunistyczną czytając swoje wiersze o antypaństwowej treści Pi«l oreślano też, że chociaż pisarz był osobą wykształconą inteligentną, jcdiifll skrzywdził swoimi utworami urzędników państwa (9,73). Biografowie J. Łobodowskiego nie mieli wspólnego zdania, co p ;zyniło się do decyzji targnięcia się na życie przez 25-letniego nu, mę, poetę, autora tomu Psałterz gwiazdowy (1931) - czy dramat oso 'uczucia do poetki Iłłakowiczówny), czy rozczarowanie ideami komu anu, które go w tamtym czasie zachwycały. (20). Ze względu na to, że nie zebrano dostatecznie dużo faktów o polny tej działalności J. Łobodowskiego, niebawem został on zwolniony. W latach 1937-1938 J. Łobodowski znów przebywa na Wołyniu, uż jako współpracownik polskiego tygodnika „Wołyń", który wyda jył w Łucku. Tę nową posadę dostał od wojewody Henryka JózewsU Pobyt na Wołyniu stał się ważnym etapem w twórczym rozwoju poety I p| ?licysty. Inspirował go do napisania wspaniałych poezji o Krzemicm u Słowackim i madonnie - pani Salomei Kysielin. Tutaj powstały Dumy m -? ? ikie, Sen wołyńskiej nocy, Polesie, Noc na Wołyniu oraz inne utwory. Swoją miłość do Wołynia odzwierciedlił J. Łobodowski we wzriiH/e ących wyznaniach poetyckich. Zespoliły się w nich jego uczucia i nłodej małżonki i do cichego raju wołyńskiego: Powróćmy do zielonych lasów, miła moja, młoda Kołysani rytmem białych siół - Jeszcze zmierzch się rozwlecze na rozlanych wodach, Źrebiec zarży, wybiegnie, Dotknie ręki mokrą wargą włochatą I napłynie ci kraj do ramion Zbóż zapachem, brzękiem pszczół, I że twój jest, Pokochasz go za to. Wołyń percypował poeta przez wyobraźnię romantyczną. Był oc/.u. Ukraina w życiu i twórczości Józefa Łobodowskiego 203 wany jego ludowymi tradycjami i pieśniami. Wzruszały go ruiny dawnych pałaców. Tutaj inspirował się energią prehistorii, poznawał duszę narodową. Szczególnie odczuwał głos przodków. W artykule Badaczom charakteru polskiego stwierdzał, że po kądzieli pochodzi on z Wołynia (22,15). W jego opowiadaniach ożywała wspaniała legenda o przodkach z linii ojca, z kozaczyzny Łobody. Akcentował to w wywiadzie (22, 11), a także w liście do Jadwigi Sawickiej (20, 54). W historii ukraińskiej to nazwisko jest znane, ponieważ był hetman ukraiński Łoboda Grygorik (...-1596). W latach 1594-1595 odbył on proturecki pochód do Mołdowii. Uczestniczył w powstaniu kozackim razem z Sewerynem Nabywaj ką. W czasie powstania zabiegał o porozumienie między kozakami i rządem polskim. W bitwie pod Chocimiem, jak opowiadał J. Łobodowski Irenie Szypowskiej, odznaczył się jeszcze jeden jego przodek. Za to dostał indygenat szlachecki, ożenił się z Polką i oczywiście przeszedł na katolicyzm. I potem już ciurkiem to wszystko się polonizowało (22, 11). W tej samej rozmowie przypomniał J. Łobodowski swojego imiennika, pisarza ukraińskiego XIX w. Był nim Mychajło Łobodowski, tłumacz Pisma Św. i Tarasa Bulby M. Gogola na język ukraiński, autor broszur, wydawca pisma „??????" w Charkowie (1906 r.). Zastanawiając się nad swoim pochodzeniem, próbował znaleźć wyjaśnienie u swojego ojca. Zapamiętał jego wypowiedź: Słuchaj, przecież to jest tylko wspomnienie, bo w ciągu dwustu kilkudziesięciu lat twoi dziadowie żenili się z Polkami, więc jaki procent krwi ukraińskiej może być w twoich żyłach? Pół procenta, jeden procent? Ale pamiętaj o tym, bo to jest konieczne, aby doszło do porozumienia (22, 11). Być może to tylko legenda, lecz tyle inspiracji dała ona J. Łobodow-skiemu, żeby zostać budowniczym przyjaznych stosunków między naro-dami-sąsiadami związanymi historią, wzajemnymi wpływami kulturalnymi, wspólnymi losami ludzkimi. Wołyński okres życia J. Łobodowskiego był czasem znaczącym dla jego poglądów na problem współżycia polsko-ukraińskiego, zarówno politycznego, jak i kulturalnego. W 1938 r. w gazecie „Wołyń" zostały opublikowane jego artykuły: O swobodę rozwoju kulturalnego, Trzeba odrobić stare grzechy, Około problemów Wołynia, Kompleksy polsko- 04 Nadija Staszcuke kraińskie, Wzrost czy upadek oraz inne. Autor zwraca w nich uwagę Polaków na niezbędność tworzenia ?11 nej pozycji, troski o własne wartości w nowym okresie, w którym poją /iły się dwa prądy - euroazjatycki komunizm jako narzędzie odnowie ego i przystosowanego do współczesnych warunków moskiewski > mperializmu i nacjonalizm przebudzonych narodów Europy. Naka/?? iezbędnym, zdaniem Łobodowskiego, jest zwalczanie czerwonego ???? ium Sowietów, które z sukcesem kontynuuje „sobiratelskuju" i „jedim edelimczeskuju" tradycją starej Rosji... Wyrwać narody basenu czarnomorsko-kaspijskiego z przemocy Mu kwy, która odłącza się od Europy i jej kultury, jest to ratunek dla nitn ów w niwelacyjnym oceanie Euroazji. Ta idea, o czym przekonany i> ublicysta, warta jest Polski jutrzejszej. Od nas zależy, żeby jej reali/j ozpoczęła się już dzisiaj (18). W artykule O swobodę rozwoju kulturalnego J. Łobodowski ?????? e naród ukraiński wyraźnie przejawia niewyczerpane siły witalne, dlaip włazić z kaloszami w duszą takiego narodu - znaczy odciąć sobie na przyszłość wszelkie drogi, które prowadzą ku poro zumieniu i zgodnej współpracy. 'ublicysta wyraża drażliwą dla wielu opinię o niebezpieczeństwie- dtfl jonalizacji Ukraińców, przekonuje swoich współczesnych: Im większa świadomość narodowa i wyższa kultura, tym wiek sze możliwości prawdziwego, opartego na równości porozumienia... Im wyższy jest poziom kulturalny i cywilizacyjny Ukraińców, tym większa ich wartość narodowa, tym poważniej wygląda sprawa ewentualnej ugody... Od nas zależy rozwój świadomości narodowej i kultury ukraińskiej (16). Rolę kultury polskiej J. Łobodowski widzi nie w podporządkowaniu iie ukraińskiej, lecz jako wpływ kulturalny, który pomoże kulturze uki tli kiej „samowyznaczyć się" w zachodnioeuropejskich granicach. Tn< obić stare grzechy - pisze w kolejnym artykule w ,??????" J. Łobo? w nim uwagę na wychowanie, atmosferę kulturalną, tradycje rodzin;. domość ukraińską Łesi, które rozwijały się dzięki Ołenie Pcziłce i M I d • gomanowej. Pisarz podkreśla znaczenie twórczości Łesi Ukrainki, jej ? sce i rolę w historii literatury ukraińskiej (15, 345-346). Znany jcsl i ii tłumaczenia przez J. Łobodowskiego poematu dramatycznego Łesi l Ikrami ???????, zakazanego w tym czasie na Ukrainie radzieckiej (15,347-34K) Z Notesu E. Małaniuka dowiadujemy się, że do J. Łobodowsl ii należy także tłumaczenie ??????? ?????. Zachwycony twórczością, znnm ukraińskiej pisarki, prosił on E. Małaniuka Ukraińca (!), by zbadał tytu ację w teatralnych kołach Warszawy, żeby tę rzecz wystawić, lecz m< ty, ta idea nie została zrealizowana (19). Tłumaczył J. Łobodowski również utwory utalentowanego siosti Łesi Ukrainki - Jurija Kosacza, znanego poety i prozaika (2, 315-31<>) W „Biuletynie Polsko-Ukraińskim" znaleźliśmy jego opowiadam Ostatnie wcielenie komandora (5, 291-293). Interesujący jest artykuł J. Łobodowskiego Od Słowackiego do Sanu u ka, w którym omówione zostało literackie ujęcie tematu Wołynia w twór i ści znanych pisarzy polskich i ukraińskich (13, 213). W tygodniku „??????" zostały opublikowane utwory J. Łobodnw skiego: Słowacki („??????" -1938 - ?4 - c. 5), Poezja („?????. 1938 - ?16 - c. 3). Wiersz Zdradzona wiosna (dedykacja wojewod li Henrykowi Józewskiemu) ukazuje rozczarowanie J. Łobodowsku ?? wskutek niezrealizowania jego planu współżycia polsko-ukraińskur< Ukraina w życiu i twórczości Józefa Łobodowskiego 207 O utraconym celu historycznym tak mówi poeta: A na mrocznej podolskiej stacji Cień Marszałka i cień Hetmana, Raz do roku zjawiają się razem na czele rot... Drży powietrze przesycone wonią Młodych zbóż i rozkwitłych akacji l po sinych, okólnych kurhanach Urywany przetacza się grzmot. I umiera wiosna zdradzona, Zagubiona w kłótniach i przetargach... Wizja poetycka idei „międzymorza" - wspólnego państwa polsko-ukraińskiego od morza Bałtyckiego do Czarnego, w które szczerze wierzył poeta, będzie obecna w wielu jego wierszach. Problem polityczny stosunku Ukrainy i Polski do Rosji, uwidoczniony w artykułach publicystycznych lat 30-tych, pogłębiony po drugiej wojnie światowej, pojawi się także w utworach o tematyce ukraińskiej. Opublikowane w tygodniku „??????" artykuły publicystyczne, utwory poetyckie i przekłady, zarówno w ,3iuletynie Polsko-Ukraińskim" oraz innych wydawnictwach końca lat 30-tych, potwierdziły te kierunki oraz idee działalności kulturalnej, którymi będzie się kierować pisarz w ciągu swego aktywnego życia twórczego, poznawszy i radość twórczości, i gorycz emigracji. Od 1943 r. mieszkał on w Madrycie. Dlatego niektóre jego utwory były znane czytelnikom wołyńskim z wydań emigracyjnych: „??????? ??-???" „??????????", „????", „??????? ???????" oraz innych. W Paryżu ukażą się drukiem poświęcone Ukrainie tomy poetyckie J. Łobodowskiego: Złota hramota (1945) oraz Pieśń o Ukrainie (1959). Temat Hellady Scytyjskiej brzmi w nich tragicznie. Na zawsze wrosły w jego serce złoto-niebieskie przestrzenie stepów, barok cerkiew, które uderzają w niebo, czarna ruda ziemi, co przekuwa w złoto pszenicę, ciche wieczory ukraińskie. W jego Pieśni o Ukrainie słychać było brzęk kajdanków Kałnysza (ostatniego atamana wojska Zaporożców, zesłanego do klasztoru Soło-wieckiego); głosy Beresteczka jak żałobne podzwonne ojczyźnie. Teraz w ziemię — powie poeta — zagrzebie się smutek i troska, że sąsiedzkie dłonie żadnego razu nie spotkały się, że 208 NadijaStaszi-ni Pójdzie sztandar moskiewski wbijać Sicz Zaporoską W granitowe serce Kaukazu. Jego słowo było zwrócone do niedawnej historii Ukrainy, kiedy |jf dem kul Szwarcbarda pokrywało bruk paryski, kiedy śmierć kładła OU.Y siebie Ukraińców i Polaków, kiedy znów pojawiła się Ukraina puchu \ \ z głodu, pchana kolbami w mrok Sybiru. Poeta wyznaje: Nie chciałem granic. Nie dzielić, lecz łączyć! I nie oskarżać, lecz wzajem przebaczać. Nie rwać na strzępy tej starej opończy, Którą zszywała ta sama niewola... Ta sama dola krwawa i tułacza I wspólne groby na sąsiedzkich połach. J. Łobodowski inspirowany był wiarą w to, że naród polski i ukr;nn i wejdą do nowej historii jako twórcy nowych stosunków. Swoje głębol li uczucia, trwogę i nadzieję na porozumienie się między Ukrainą a Pol i wyraża poeta w Pieśni o Ukrainie w sposób następujący: Oglądam się na trupy tylu lat, Na młodym zielem zarośnięty cmentarz... I z drogi spycha wsteczny wiatr I noc kołuje, wiatrem wniebowzięta. Jak pachną wokół piołuny i mięta, Jak zachłystuje się krtań nieczujwiatrem... Ręcznikiem strugi usta wytrę, Postawię na mogiłach dymiące świece brzóz. Niech opłakują krwawe żniwa. Wiatrowi czas, by w nowe dzieje wrósł I mnie już nowy dzień przyzywa: Zapomnieć, co mi gorzkie serce struło, Znów Dniepr i Wisłę związać pieśni stułą Wyprostować ścieżki młodym dziejom. Po wydaniu Złotej hramoty recenzję napisał E. Małaniuk. Ocenili Ukraina w życiu i twórczości Józefa Łobodowskiego 209 ten tom pod względem wartości literackich, napisał z zachwytem: to jest utwór prawdziwego poety. Jednocześnie zwrócił uwagę na jego wartości w wymiarze historycznym, pisząc: są rzeczy w polsko-ukraińskich stosunkach, które wymagają cudu. [...] A w cud mogą wierzyć tylko poeci. Niech Bóg pomoże J. Łobodowskiemu strzec wiary poety [podkreślenie E. Małaniuka - N. S.] - do końca (19). Nowym tomem poetyckim J. Łobodowskiego Złota hramota zainteresuje się ukraińskie czasopismo emigracyjne „????" (1959-2). Nazwawszy poetę apostołem zbliżenia polsko-ukraińskiego - nie tylko kulturalnego, lecz i politycznego - autor opublikowanej recenzji ze zrozumieniem odnosi się do poetyckiego przedstawienia idei ścisłej unii między Ukrainą i Polską, akcentując, że wierzy w szlachetność dążeń poety, ale w aspekcie politycznym każdy naród winien być niepodległy, zachowując przyjaźń do innych narodów. J. Łobodowski, przebywając na emigracji, kontynuował rozpoczętą w latach 30-tych działalność w dziedzinie kultury. Przez wydania emigracyjne zapoznawał czytelników z nowymi tłumaczeniami ukraińskich pisarzy, potwierdzając swoją wierność wybranej drodze. O zaplanowanej 4-tomowej antologii poezji ukraińskiej tak opowiadał Irenie Szypowskiej: Pierwszy tom, najcieńszy, ma zawierać około 200 stron. Powinien obejmować „ ????? ? ????? ???????? ", dumy kozackie, poszczególne utwory poetów, związanych z Akademią Kijow-sko-Mohylańską która wprowadziła styl barokowy, epizod z „??????" I. Kotlarewskiego. W drugim tomie [powinna znaleźć się] poezja romantyczna i poeci, którzy tworzyli do r. 1914 (T. Szewczenko, I. Franko, Lesia Ukrainka, M. Rylski, O. Ołeś). Trzeci tom [powinien obejmować] poezję lat 1914-1939, utwory pisarzy „rozstrzelanego odrodzenia": Draj-Chmary, Filipowycza, Zerowa; poezję emigrantów: E. Małaniuka, O. Stefanowycza, O. Laturynskiej; poezję zachod-nioukraińską: B. I. Antonycza, Sw. Hordynskego oraz innych. I ostatni tom:poezję lat 1939-1975 (22,31-32). Wśród artykułów literacko-krytycznych o ukraińskich pisarzach - 1S 210 Nadija Staś emigrantach pierwszej i drugiej fali: E. Małaniuku, I. Bahrianyni, ? Oreście, B. Bojczuku oraz innych spotykamy także artykuł J. Łobodm skiego Ukraińska literatura emigrancka, który ukazał się drukiem ryskim czasopiśmie „Kultura" (ponownie opublikowany we „Wspóh ( snej Ukrainie" 1952 r.). Czytamy w nim: Narodem w wędrówce nazwał emigrację ukraińską J. Kardasz w jednym z numerów „Kultury"... przy tym naród ten jest nieznany z imienia większości mieszkańców tych krajów, w których stawia swoje namioty. U emigrantów istnieje podwójny obowiązek - nie tylko tworzyć i dalej rozwijać swoją kulturę, ale i przedstawić przekonujące świadectwo swego istnienia, swojej obecności narodom szerokiego świata. Jakie zadania stawia przed ukraińskimi pisarzami emigracyjny' J. Łobodowski? Tęsknota emigracyjna za straconą ojczyzną chociaż po ludzku usprawiedliwiona, znaczy mało - akcentuje poeta. - To, do czego wzywali i czego domagali się znani Ukraińcy, od Pante-lejmona Kulisza do współczesnych - wyjścia z własnego kręgu w świat - może realizować się tylko pod znakiem odważnego włączenia się do prądów duchowych, które niepokoją ten świat, włączenia się do ogólnoludzkich problemów w najszerszej perspektywy. Zachować wierność swojej fladze jest w stanie każdy, kto jest mężny, ale żeby dotrzymać kroku historii, trzeba czegoś więcej niż tylko odwaga... J. Łobodowski jako publicysta cieszący się autorytetem, eseista i my śliciel, brał udział w dyskusjach polskiego oddziału radia „Wolna IMIH> pa" na temat Jak powinny kształtować się stosunki polsko-ukraińskie i Łobodowski wzywał do polsko-ukraińskiego pokoju, czynnego szukani i dróg do współżycia narodów-sąsiadów, a nie zadawania świeżych ??1 Obiektywna była jego ocena politycznego stanowiska zarówno Pol I I jak i Ukrainy w epoce nieograniczonej samowoli sowieckiego systemu totalitarnego. J. Łobodowski ze współczuciem i głębokim żalem pisnl o milionach ofiar sztucznego głodu na Ukrainie w latach 1932-1933, o repn sjach, które wykrwawiły siły duchowe i moralne narodu. W wymieniom i Ukraina w życiu i twórczości Józefa Łobodowskiego 211 rozmowie radiowej z obawą mówił o losie Ukrainy: Naród ukraiński (od lat 40-tych) podlega rusyfikacji we wszystkich dziedzinach, są tu stosowane najbardziej ostre środki. Dotyczy ona szkolnictwa (przede wszystkim wyższego), wojska, administracji, nie mówiąc już o partii. Sztucznie stworzono większość rosyjską w dużych miastach i centrach przemysłowych. Jeżeli ten proces będzie rozwijać się nadal w takim tempie, Ukrainie zagraża na początku następnego wieku denacjonalizacja (11, 97). Twórcza działalność i pozycja społeczna J. Łobodowskiego przysporzyły mu szacunku wśród ukraińskiej emigracji. Pisali o nim: Zofia Na-umowycz, Ostap Tarnawski, Marta Tarnawska. Jego oryginalne wiersze tłumaczyli: Jar Sławutycz, B. Rawciw, W. Łesycz, Lesia Chrapływa-Szczur. Szczególnie wysoko oceniał poezję Łobodowskiego S. Horodyn-skyj, pisząc: Jego poezji nie można streścić prozą, tak jak nie można opowiedzieć muzyki. Jego poezja jest bogata w wartości intelektualne i uczucia, [...] wyrażana przez charakterystyczne tylko dla niego rytmy i ma swoje, można powiedzieć, podskórne napięcie muzyczne, które brzmi to cichym strumieniem, to wybucha gejzerami tonów. W jego poematach ukraińskich tony te szczególnie wzruszają tym, że są one bliskie intonacji naszych dum (8, 20). S. Horodyński przekładał również utwory J. Łobodowskiego. Zapoznał się z jego wierszami już w latach 30-tych. Otrzymał wtedy od poety prezent - tom poezji Rozmowa z Ojczyzną wraz z autografem. Oryginalność i bogactwo stylowe tych utworów wywarły na nim duże wrażenie i zachęciły go do ich przetłumaczenia. Pochwała Ukrainie, opublikowana w „Wiadomościach" (Londyn, 1947), została przez niego przetłumaczona dla „Problemów" (Monachium). W wydanym w Paryżu tomie J. Łobodowskiego Pochwała Ukrainie jest 13 wierszy przetłumaczonych przez S. Horodyńskiego. S. Horodyński jest autorem dwóch artykułów o drodze twórczej polskiego poety: Poezja Łobodowskiego i jej motywy ukraińskie (6) oraz J. Łobodowski i jego poezja (7). 212 Nadija Staszcnl i Literaturoznawca ukraiński omawia i ukazuje wczesne utwory Łobo dowskiego w kontekście twórczych poszukiwań w literaturze polskiej l;n 20-tych (skamandryci, awangarda), bada odpowiednie motywy w literału rze ukraińskiej epoki „rozstrzelanego odrodzenia" (Bażan, Chwylowyp Poddając analizie poezję z tematyką ukraińską, przedstawia obraz J. I» bodowskiego jako poety w długowiecznym fermencie historycznym, pj sze, że tragiczna Ukraina dla polskiego poety jest „drugą ojczyzną". Przez swoją wytężoną pracę w dziedzinie kulturalnej J. Łobodowski stawał się wierny deklarowanym w końcu lat 30-tych w gazecie „Boi ???" ideom dotyczącym normalizacji stosunków polsko-ukraińskich przed wszystkim przez działalność kulturotwórczą. Swoim życiem osobistym | twórczą pracą budował trwałą drogę do porozumienia polsko-ukraińskki'i> J. Łobodowski łącząc naród polski i ukraiński „tęczą pokoju", zwraca się il< i przyszłych pokoleń z wiarą w ich harmonijne współżycie. Pisze: Ale ty, Ukraino, me serdeczne karty, co chciały być odezwą i uniwersałem, a ulatują z wiatrem, jak gołębie białe, jeszcze kiedyś w szczęśliwszych dniach przyszłości twojej odczytasz, jak się czyta modlitwę przed bojem, i uznasz za swojego, czy później czy wcześniej, poetę, co był Lachem, a sławił cię w pieśni. Literatura: 1. „???????? ???????-???????????" 1937, ? 27, c. 301. 2. „???????? ???????-???????????" 1937, ? 28, c. 315-316. 3. „???????? ???????-???????????" 1938, ? 17, ?. 183. 4. „???????? ???????-???????????" 1938, ? 20, ?. 2151. 5. „???????? ???????-???????????" 1938, ? 27, ?. 291-293. 6. „???????? ???????-???????????" 1938, ? 40, ?. 437. 7. ??????????? ?, ?????? ?. ????????????? ? ?? ????????? ????? „????" 1951, ?1,?. 23-26. 8. ??????????? ?, ???? ???????????? ? ???? ??????, „???????? ?. 1978, ?1,?. 15-20. 9. ???'????? ?., ???? ????????????: „?? ?????????? ???????? ? ?????", ?: ???'????? ?., ????????? ??? ?????. ????????/?? Ukraina w życiu i twórczości Józefa Łobodowskiego 213 ???????, ?????, ?????? 1998, ?. 70-75. 10. ???????????? ??????????????, ??????? ????? 1962, t. 4, ?. 1374. 11. ??????? ?., ???????????? ?. ?? ??????? ??????????-????????? ???????, „??????????" 1974, ? 6, ?. 91. 12. „??????? ??????" 1935, ? 1. 13. ???????????? ?., ??? ??????????? ?? ???????, „???????? ???????-???????????" 1938, ? 20. 14. ???????????? ?., ?????? ?????????? ??????, „???????? ???????-???????????" 1938, ? 25. 15. ???????????? ?. (J.Ł), ????????? ???? ????????, „???????? ???????-???????????" 1938, ? 32. 16. J.Ł. (???????????? ?.), ? swobodę rozwoju kulturalnego, „Wołyń" 1938,?13,?.?. 17. J.Ł., Trzeba odrobić stare grzechy, „Wołyń" 1938, ? 11, c. 3. 18. J.Ł., Rozdroża kulturalne, „Wołyń" 1938, ? 2, c. 2. 19. ??????? ?., ? ?????????, „????" 1954, ? 6, ?. 271-272. 20. Sawicka J., Wołyń poetycki w przestrzeni kresowej, Warszawa 1999. 21. ????? ?., ???? ??????? ?????????? ?????? ? ????? ?? ????????? ????? ?????????????, ?: ?????? ? ????????? ?????????, ????? 1994, ?. 270-272. 22. ???????? ?., ??????? ??????? ????? ?????????????, ?: ???????????? ?., ????? ??? ???????, ????, ??????? 1996, ?. 7-33. 10. ' . Polska w literaturze ukraińskiej - Ukraina w literaturze polskiej Materiały z sesji naukowej... pod red. S. Fryciego Piotrków Tryb. 2003 Prof. dr hab. Andrzej Chruszczyński Instytut Filologii Polskiej Filia Akademii Świętokrzyskiej w Piotrkowie Tryb. Ukraina w życiu i twórczości Józefa Łobodowskiego J eszcze historia antyczna przekazuje nam liczne dowody tego, że wybitni, samodzielnie myślący filozofowie czy artyści nie cieszyli się szczególniejszymi łaskami władców autokratycznych i wielu przypłacić musiało bezkom-promisowość i brak spolegliwości wobec władzy politycznej jeśli nie śmiercią, to już przynajmniej banicją. Kiedy w nowszych wiekach autokratyzm nabrał cech autorytaryzmu, a już zwłaszcza w wieku XX, gdy pojawiły się różnej maści totalitaryzmy: czarny, brunatny czy też czerwony - coraz więcej było pisarzy skazanych wyrokiem kaduka na długoletni, nieraz dozgonny i aż poza granicę śmierci jeszcze sięgający, niebyt w kulturze narodu, dla dobra którego pracowali. Ale w długim, bardzo długim szeregu polskich literatów, którzy po Jałcie otrzymali zapis cenzorski i skreśleni zostali nie tylko z katalogów bibliotecznych, ale nawet i z informatorów bibliograficznych, prawie nikt nie był aż tak uparcie i z zajadłością relegowany jak Józef Łobodowski, poeta, powie-ściopisarz, tłumacz i publicysta, żyjący w latach 1909-1988, urodzony na folwarku Purwiszki we wschodniej Suwalszczyźnie, zmarły zaś w Madrycie. We dwa lata dopiero po jego zgonie ukazać się mógł w jego ukochanym Lublinie, gdzie spoczywała matka i gdzie pragnął on sam złożyć prochy, pierwszy i jedyny tak rozległy i kompetentnie zredagowany retrospektywny tom Poezji pod redakcją i ze wstępem Józefa Zięby1. 1 Zob. J. Łobodowski, Poezje, wybrał i wstępem opatrzył Józef Zięba, Wydawnictwo Lubelskie, Lublin 1990; edycja nieporównanie bogatsza i bardziej reprezentatywna, kompetentniej sza od dziesięć lat potem przygotowanego przez Irenę Szypowską wyboru. 216 Andrzej Chruszczyński Kilka było przyczyn, dla których mocodawcy PRL-u a zarazem to tumfaccy Moskwy, z tak niespotykaną zajadłością tępili wszelki ślad Jo zefa Łobodowskiego. Nawet w okresie odwilży politycznej końca l;ii pięćdziesiątych napisał o nim literat, którego nazwisko pozostawimy dyskretnie w przypisie , by nie dezawuować jego dzisiejszej sławy jed nego z ciekawszych powieściopisarzy końca XX wieku, tak oto: Ten eka komunista, fałszywy potomek atamanów, w marzeniach syn dziedzica, jett jedynie byłym sanacyjnym agentem i faszystą3. Perfidia aż bije w oczyl Ostatecznie urodził się przecież przyszły poeta w majątku ziemiańskim że zaś już w rok potem rodzina zbankrutowała i uległa pauperyzacji, zjl wisko w tamtych czasach wcale nie wyjątkowe. Upadek materialny pol skich dworów i dworków znamy równie dobrze z Nocy i dni, a nikt prze cięż nie wykpiwa z tego powodu Marii Dąbrowskiej. Do pochodzenia ukraińskiego czy pokrewieństwa z atamanem Łobodą nigdy również ? ? ? bodowski się nie przypisywał, a jedynie nazywany był w ten sposób /ni tobliwie przez młodych kolegów, poetów lubelskich i warszawskich, /? względu na brzmieniową zbieżność imion oraz awanturniczy, burzliwy sposób bycia zamaszystego młodziana. Epitet faszysta przemilczmy jako bezmyślny, lecz nazywanie sanacyjnym agentem trzykrotnie skazywano go przez sanacyjne sądy poety, który tylko dzięki stanowczym interwui cjom Związku Zawodowego Literatów Eolskich i Polskiej Akademii Li teratury nie trafił do Berezy Kartuskiej... Bo też ludzie, których dla uproszczenia nazwijmy stalinistami, rzadki) i niechętnie wybaczali dysydentom, odstępcom od swojej bolszewickie ideologii. A on nie tylko odżegnał się od młodzieńczych fascynacji boi szewizmem w połowie lat trzydziestych, ale przecież replikował na la mach liberalnych „Wiadomości Literackich" polemistce z łamów gazet) „Robotnik": Dla mnie kontrrewolucjonistami są właśnie tępi marksiści i to wszystko, co dzisiaj nosi stempel oficjalnej rewolucji4. Mocno powie dziane i to komu?: Wandzie Wasilewskiej, wprawdzie w latach trzydzie stych niezbyt sławnej córce sławnego ojca5, lecz przecież już niedługo Ukraina w życiu i twórczości Józefa Łobodowskiego 217 współtwórczyni Związku Patriotów Polskich w Moskwie i faworycie samego Stalina. To kamień obrazy! Ale już nie tylko kamieniem obrazy, lecz niewybaczalnym grzechem głównym stać się miała po latach aktywność Łobodowskiego jako współpracownika rozgłośni Radia Madryt w okresie dwudziestopięciolecia 1949-1975, zatem wówczas jeszcze, kiedy przed zaistnieniem sekcji polskiej Radia Wolna Europa w Monachium, właśnie Radio Madryt było szczególnie przez komunistów znienawidzonym kanałem politycznej dywersji, jakże przy tym przez Polaków w Kraju cenionym i chciwie odbieranym. Jest oczywiście także i trzecia jeszcze przyczyna nienawiści Moskwy i jej warszawskich sług w PRL-u, chronologicznie nieco wyprzedzająca fakty, o których mówiliśmy wyżej, jednakże pewien anachronizm w naszym wykładzie usprawiedliwić musi, że teraz właśnie pora przejść do głównego wątku niniejszego wykładu, do - nazwijmy to eufemistycznie - emocjonalnego filoukrainizmu Józefa Łobodowskiego. Początków owej fascynacji Ukrainą, jej kulturą i aspiracjami niepodległościowymi, zwłaszcza zaś pejzażem, szerokim oddechem stepów, patriarchalnym spokojem kozackiej stanicy i niepowtarzalnym romantyzmem czarnomorskich limanów, szukać naturalnie trzeba w ośmioletnim pobycie rodziny Łobodowskich na Kubaniu czasu Wielkiej Wojny, rewolucji bolszewickiej i porewolucyjnego terroru. Da wyraz nostalgicznemu wspomnieniu owych lat i miejsc w autobiograficznej trylogii autor Komyszy, W stanicy i Drogi powrotnej, pisząc je w Madrycie w latach 1955-19606. To bezspornie ważki fragment życiorysu Józefa Łobodowskiego, acz niezbyt tramie będzie chciała Irena Szypowska poprowadzić paralelę do losów Cezarego Baryki7. Nie ta już generacja i nie ta autopsja podmiotu literackiego, zwłaszcza, że epizod w Baku nie pozostawi bohaterowi Żeromskiego żadnego nostalgicznego wspomnienia, gdy u Łobodowskiego wyznaczy na długie lata główny bieg myśli. Zresztą wspomniana Irena Szypowska autorka ciekawej książki o Łobodowskim, sama sobie zaprzeczy, błąd skoryguje (i dobrze się tak chyba stało), pisząc: 2 Mowa tutaj o Andrzeju Kuśniewiczu. 3 Cytat ze wstępu J. Zięby do lubelskiego wydania, op.cit., s. 10. 4 Ibidem, s. 8. Uznawana po latach przez wielu za zdrajczynię, była Wanda Wasilewskii córką zasłużonego działacza PPS-owskiego, Leona Wasilewskiego, wówc/a autorką kontrowersyjnych, prowokacyjnie socrealistycznych powieści: Ojczyzna czy Ziemia w jarzmie [por. A. Chruszczyński, U schyłku międzywojnia, PIW Warszawa 1987]. 6 Inf. za I. Szypowska, Łobodowski, LSW Warszawa 2001. 7 Porównaj in op. cit. 218 Andrzej Chruszczyński Dla Łobodowskiego, podobnie jak dla Miłosza i Żeromskiego, pamięć jest raną której on sam nie pozwała się zabliźnić. Ciągle wraca [oczywiście Łobodowski, nie Baryka - A.C.] do przeszłości, próbuje ją opanować myślą i wyobraźnią poety. Pod tym względem przypomina Słowackiego, wywołującego dramatyczne obrazy rzezi humańskiej, koliszczyzny. Nie dają mu spokoju zagmatwane wzajemne związki obu narodów, Polaków i Ukraińców, jednakowo spragnionych wolności, potrzebujących wzajemnego zrozumienia i zgodnego sąsiedztwa . Ale cofnąć się nam trzeba jeszcze na chwilę do działalności Józefa Łobodowskiego w drugiej połowie lat trzydziestych, po definitywnym zerwaniu z komunistami. Wkrótce po ożenku, znajdzie się bowiem Józcl Łobodowski na okres prawie dwóch lat 1937-38 w Łucku, gdzie z ini cjatywy ówczesnego wojewody wołyńskiego, Henryka Józewskiego, rzecznika polityki pojednawczej wobec Ukraińców, redagować będzie-tygodnik „Wołyń". Niestety, było to już po śmierci Pierackiego i Hołów ki i kamaryla belwederska uznała poczynania wojewody za niezgodne / polską racją stanu, odwołując rychło Józewskiego ze stanowiska, co po łożyło kres także i przyszłości czasopisma. Oczywiście i w oczach po wojennych już władz epizod ów nie mógł Józefowi Łobodowskiemu za pewnie uznania. Przecież wszelkie ślady niepodległościowych aspiracji narodów zniewolonych przez Sowiety były bezlitośnie tępione, a za cz;i sów władzy Leonida Breżniewa zaczęto uporczywie kasować nawcl sformułowanie narody radzieckie, zastępując go zunifikowanym okre śleniem naród radziecki. I tutaj pora mówić o najważniejszych z naszego tu dzisiaj punktu wi dzenia utworach literackich Łobodowskiego. Po powieściopisarskim ni chunku sumienia na kartach wspomnianej wyżej trylogii oraz pisanej w latach 1965-1970 zupełnie już autobiograficznej tetralogii Dzieje Józefa Zakrzewskiego, uwagę naszą przykują dwie książki: Złota Hramota, wy dana w roku 1945 w Paryżu jako tom VIII Biblioteki „Kultury", ora Pieśń o Ukrainie, opublikowana pięć lat później jako tom XXXVIII u i samej serii, konsekwentnie i przez długie lata realizowanej przez Jerzego Giedroycia. Nie będziemy twierdzić, że są to poetyckie arcydzieła, ???» 8 Ibidem, s. 163. Ukraina w życiu i twórczości Józefa Łobodowskiego 219 uzasadniają w pełni opinie o Łobodowskim jako o ostatnim w polskiej liryce kontynuatorze szkoły ukraińskiej o romantycznej jeszcze proweniencji9, biorącej asumpt u Goszczyńskiego, Malczewskiego i Słowackiego. Zapewne gwoli sprawiedliwości i obiektywizmowi badawczemu przypomnieć tu można, iż zaraz po wydaniu nagrodzonych przez Polską Akademię Literatury tomików Rozmowa z Ojczyzną oraz Demonom nocy, Julian Tuwim tak oto zrecenzował poczynania kontrowersyjnego liryka: Za dużo w tomiku wierszy, za dużo w wierszach słów, ale są i bardzo dobre10. Bibliofilski tomik Złota Hramota, wzbogacony w druku drzeworytami Jurija Kulczyćkyja, obejmuje wiersze powstałe na przestrzeni kilkunastu lat, w sporej części pisane w latach bezpośrednio poprzedzających wybuch wojny, w Łucku. Przeważna ich część nie miała dotąd pierwodruku i nierzadko rekonstruuje je Łobodowski z pamięci lub brulionowych zapisków. Wielce znamienna jest konkluzja odautorskiej przedmowy, kiedy pisze poeta: Bardzo już dawno ktoś napisał z przesadną, być może, pochwałą, że poezja moja to jedno z ostatnich, trwających jeszcze przęseł mostu zawieszonego nad przepaścią między dwoma narodami. Sądzę, że dopóki choćby poeci spotykają się ze sobą na kartach książek, przepaść ta nie jest, mimo wszystko, ostateczna1 . Książka, o której mówimy, na ponad 180 stronach druku zawiera 35 tekstów oraz repliki drzeworytów i kilka przekładów, a wszystko podzielone na sześć części: poemat Pochwała Ukrainy, nostalgiczno-pejzażowe wizje piękna ziemi ukrainnej, wiersze o wielkim głodzie z lat 30-ych, refleksy niedawnej historii, a głównie usiłowań poszukiwania polsko-ukraińskiego porozumienia oraz wyprawy kijowskiej Piłsudskiego, dalej reminiscencje romantycznej szkoły ukraińskiej, głównie Słowackiego, pod koniec zaś tytułowy poemat Złota Hramota i finałowe Przesłanie. Rzeczy to bardzo nierówne, przegadane - jak słusznie twierdził Tuwim - pełne retoryki, acz pisane pięknym stylem, staranną wersyfikacją, ciekawie rymowane, często przy zastosowaniu asonansów. By 9 Zob. W. Iwaniuk, Ostatni romantyk. Wspomnienia o Józefie Łobodowskim, opracował i wstępem opatrzył J. Kryszak, UMK Toruń 1998. 10 Cytat za Ireną Szypowską, op. cit., s. 28. 11 Cytat za pierwodrukiem paryskim, s. 8. 220 Andrzej Chruszczyński nie zabrnąć w gąszcz pięknego wielosłowia, wybrać można z tych tekstów do charakterystyki dwa przede wszystkim Niechże będzie to Wiosna zdradzona, dedykowana Henrykowi Józewskiemu, oraz urokliwa elegia Taras Szewczenko. Setki wersów i dziesiątki strof oddać moglibyśmy bez żalu za tę sekstynę z ekspozycji wiersza o Szewczence. Wiśniowe sady koło każdej chaty słowicze głosy uwikłane w gąszczach, zmierzch ukraiński, jak cichy wijatyk, kiedy drzewa i serca stoją w bieli, jeszcze nuta basowa złotego chrabąszcza ledwie tknięta struna wiolonczeli12 Bo i trudno nie poddać się melodii tego jedenastozgłoskowego pięcio-zestrojowca amtibrachiczno-trocheicznego, rymowanego krzyżowo a/b/a/c/b/c. Jeżeli wydanie Złotej Hramoty nazwaliśmy powyżej bibliofilskim, tym bardziej na miano takie zasługuje Pieśń o Ukrainie, drukowana dwujęzycznie z przekładem ukraińskim Swiatosława Hordynskiego na rozkładówce. Całość, to kompozycja XIII numerowanych fragmentów pieśniowych, datowana pod tekstem: Madryt, styczeń - maj 1958; Biliśmy sami ostry ćwiek po ćwieku do wspólnej trumny. Niewiązana struna pękła ze zgrzytem, koń z kurhanu zarżał, w dymie ostatnia poleciała szarża i późne niebo stanęło w piorunach /?, B/13 Pretekstem tematycznym dla poematu jest circa czterdziestolecie porozumień w Winnicy pomiędzy Józefem Piłsudskim a Szymonem Petlurą. Przypomnienie tamtego symbolicznego, acz z gruntu bezowocnego przecie/ politycznie, zdarzenia, wypełnia centralną część poematu, szczególnie we fragmentach od ?/ do EX. Są i reminiscencje XVII-wiecznych początków rozbratu pomiędzy Rzecząpospolitą a Siczą Zaporoską i w ogóle Ukrainą J. Łobodowski, Złota Hramota, Paryż 1954, op. cit., s. 134. Aby nie mnożyć formalnych odsyłaczy posługiwać się dalej będziemy nawiasowo sygnalizowanymi cyframi. 13 Ibidem, część II strona 8. Ukraina w życiu i twórczości Józefa Łobodowskiego 221 Główne motywy refleksyjne to obustronna wina, obustronny brak dobrej woli, z czego zawsze korzystała tylko Moskwa Tak ponownie moskiewski nawalił się cmentarz, wilkiem noc zawyła na kurhanach... Ukraina, jak dawniej, na wichrach rozpięta i jej ziemia znów poćwiartowana Nostalgiczne wspomnienia wielowiekowych zaszłości, które uniemożliwiały i wciąż jeszcze uniemożliwiają braterstwo, prowadzą poetę do takiej oto syntetycznej konkluzji, że: [...] gdy Polska upada, Ukrainę przygniata, la Ukraina jej nogi podcina NI, 18/. Intencja podmiotu lirycznego najlepiej i najpełniej wyraża się w tych oto dwóch cytatach, które na koniec przywołamy: Zapomnieć, co mi gorzkie serce struło, znów Dniepr i Wisłę związać pieśni stułą, wyprostować ścieżki młodym dziejom /I, 6/; a potem znowu w przedpuentowej części XII: Długo marzyłem: - Gdy z niewoli wspólnej narody nasze razem się wybiją i nad Noego skołatanym czółnem głęboki cień oliwna rzuci gęstwa [...] Nie chciałem granic. Nie dzielić, lecz łączyć! Inie oskarżać, lecz wzajem przebaczać /??, 28/ Zanim zakończymy ten pobieżny wykład o wątku ukraińskim w życiu i twórczości Józefa Łobodowskiego, warto zapewne przypomnieć jeden jeszcze, prawie całkowicie nieznany tekst. Kiedy bowiem z okazji pięćdziesięciolecia śmierci Henryka Sienkiewicza z inicjatywy Związku Pisarzu Polskich na Obczyźnie wydano w Londynie zbiorowy tom pod nazwą Sienkiewicz żywy, Józef Łobodowski pomieścił w nim zgrabny szkic literacki Ukraina w „Ogniem i mieczem"1*. Bardzo ciekawy, potoczyście pisany szkic wielbiciela prozy Sienkiewicza, znającego tę prozę świetnie, ale i znającego przecież realia ukraińskie. Wiodącą tezę szkicu historycz- 14 Por. Sienkiewicz żywy, praca zbiorowa ZPPiO, Londyn 1967, s. 68-83. 222 Andrzej Chruszczyński noliterackiego ująć można byłoby tak mniej więcej. Henryk Sienkiewicz pomimo starań i rzetelnego przygotowania źródłowego nie znał w ogóle Ukrainy i popełnił szereg ewidentnych, aczkolwiek drugorzędnych i często wręcz zabawnych przekłamań. W każdym razie o żadnym fałszowaniu czy złej tendencyjności mowy być nie może i broni Łobodowski autora Ogniem i mieczem zarówno przed polskimi, jak i przed ukraińskimi krytykami. Zacytujmy dla ilustracji dwa charakterystyczne zdania szkicu: Tajemnica talentu i intuicji pisarskiej sprawiła, że zdobył się na przekonywujące obrazy przyrody, dość skąpo rozsiane, ale zawsze plastyczne i, co najważniejsze, intensywnie przeżyte uczuciowo. I dalej: [...] najbardziej ze wszystkich bohaterów powieści przemawia Bohun [...] Może najmocniejszy to dowód sienkiewiczowskiego urzeczenia ukraińskim żywiołem15. Odpierając tak dobrze oskarżenia Olgierda Górki, jak i Pantelejmona Kulisza, stwierdza Józef Łobodowski bardzo stanowczo: [...] uznano „ Ogniem i mieczem " za powieść u kr a i n o-ż e r c z ą [podkreślenie autora - A.C.]. Rozdrażniony nacjonalizm ma to do siebie, że często do wydarzeń, bardzo odległych w czasie, przymierza sprawdziany współczesne [...]. Ani Chmielnicki był przywódcą narodowym we współczesnym tego słowa rozumieniu, ani Wiśniowiecki zdrajcą ruskiego narodu. Po prostu, te same sprawy, które dziś są jednoznaczne, ówcześnie wyglądały zupełnie inaczej, ich klimat psychiczny był odmienny [...]. Mimo tego wszystkiego nie można Sienkiewiczowi odmówić wysiłku i dobrej woli, aby zbliżyć się do tragedii historycznej z należytym obiektywizmem . 15 Op. cit., s. 69-70. 16 Ibidem, s. 80 i 82. - CRACOyiENSiS ? 12.1