QUAJ4D Podróże śladami kresowych wspomnień. Aktywne odkrywanie krajobrazów wschodniej Europy. Turystyka wypoczynkowa i lecznicza. Pielgrzymki. Wycieczki dla turystów indywidualnych oraz małych i dużych grup. Biuro turystyczne „Quand" ul. Zamojska 2 22-600 Tomaszów Lubelski tel./fax (84) 665-89-90,664-20-64 e-mail: quand@quand.com.pl www.quand.com.pl www.roztocze.com Przewodnik Lwów Miasto Wschodu i Zachodu Aleksander Strojny -, Szkoda gadać i szkoda słów... Jak chcesz szczęśliwym być, to jedź do Lwowa! (fragment piosenki ulicznej) Współpraca: Michał Jurecki (rozdz. V, aktualizacje w rozdz. IV), Oksana Sereda (aktualizacja informacji praktycznych w rozdz. III i IV) Redaktor prowadzący: Marzena Daszewska Redakcja: Paulina Foszczyńska Korekta: Justyna Miska, Aneta Szymczyk Konsultacja lingwistyczna: Anna Płachczewska-Rogozińska Autorzy zdjęć: Paweł Jastrzębski, Andrzej Lisowski, Tomasz Ostrowski, Dominika Zaręba Zdjęcia na okładkach: Okł. I - Pomnik Adama Mickiewicza, fot. Andrzej Lisowski Okł. IV - Wieża cerkwi wołoskiej odbita w oknie, fot. Andrzej Lisowski Rysunki: Wojciech Kwiecień-Janikowski, Małgorzata Stalończyk Redakcja map i schematów: Paulina Foszczyńska Opracowanie map i schematów: Maja Białkowska (tylna okładka), Anna Styrska (mapy kolorowe), Marcin Wieczorkowski (mapy i schematy czarno-białe) Skład: Paweł Kosmalski Projekt okładki: Paweł Polański, Paweł Panczakiewicz Koncepcja graficzna: Marzena Daszewska, Tomasz Ostrowski Druk: Drukarnia SKLENIARZ, Kraków Autorzy i wydawca przewodnika dołożyli wszelkich starań, by jego treść była jak najbardziej zgodna z rzeczywistością. Nie mogą jednak przyjąć odpowiedzialności za jakiekolwiek skutki wynikłe z wykorzystania zawartych w nim informacji. Będziemy wdzięczni naszym Czytelnikom za informacje dotyczące błędów i nieaktualnych informacji. Wszelkie uwagi są dla nas cenne, gdyż dzięki nim możemy poprawić kolejne wydania. Prosimy kontaktować się z nami na poniższy adres. Amistad Sp. z o.o. - Pion Wydawniczy Wydawnictwo Bezdroża ul. Pychowicka 7, 30-364 Kraków tek: (0-12) 269 29 61,267 77 10, faks: (0-12) 267 77 11 e-mail: biuro@bezdroza.com.pl, www.bezdroza.com.pl Sprzedaż dla księgarń i hurtowni wyłącznie przez Biuro Handlowe „Amistad" tel.: (0-12) 267 77 10, faks: (0-12) 267 77 11, e-mail: biuro@amistad.pl www.dystrybucja.amistad.pl Wydanie IV zaktualizowane, Kraków 2006 ISBN 83-922342-7-8 Copyright © by Bezdroża, 2006 Autor prosi o wszelkie krytyczne uwagi i sugestie. Kontakt przez wydawnictwo lub e-mail: alstro@wp.pl Rysunek lwa tworzący szlaczek pochodzi z herbu miasta Lwowa 0 autorze Aleksander Strojny — historyk, interesuje się związkami kulturalnymi Polski ze Wschodem, dziejami książki oraz ikonografią historyczną. Opublikował ponad dwadzieścia artykułów naukowych i popularnonaukowych. Na Ukrainę jeździ od kilku lat, w celach naukowych i turystycznych, samotnie bądź z grupą przyjaciół - członkami Koła Naukowego Historyków Studentów UJ. Jest także autorem przewodnika po piwnych szlakach Europy Środkowej (Wydawnictwo Bezdroża, 2003). Od autora Podziękowania swe kieruję do Wydawcy i zespołu redakcyjnego oraz wszystkich osób, które przyczyniły się do powstania niniejszego przewodnika. Osobno dziękuję Darkowi Gorajczykowi, z którym pierwszy raz przyszło mi oglądać miasto Lwa oraz Michałowi Jureckiemu za ważki impuls, który zagnał mnie do pracy. Wypada także wspomnieć o kolegach z wadowickiego Muzeum Miejskiego i podziękować im za wyrozumiałość. Podziękowania należą się także wszystkim wnikliwym czytelnikom, którzy pisali do autora bądź wydawnictwa listy z uwagami i przemyśleniami dotyczącymi I wydania książki. Wśród nich szczególne słowa uznania autor kieruje do pana Aleksandra Nużnego ze Lwowa i pani Teresy Olszańskiej z Gliwic. Pracę swą, zgodnie z obietnicą, dedykuję Małgorzacie. Aleksander Strojny O przewodniku Zakres i układ rozdziałów Przewodnik ma za zadanie ułatwić wszystkim zainteresowanym dotarcie na Ukrainę (rozdział I) oraz do wszystkich ważnych obiektów zabytkowych we Lwowie (rozdział IV). Turystom, którzy będąc we Lwowie mająochotę odwiedzić też jego okolice polecamy rozdział V, w którym opisano okoliczne atrakcje i najprostsze sposoby by się do nich dostać. W rozdziale II znaleźć można szkic historii Lwowa i jego dziedzictwa kulturowego oraz garść informacji o współczesnej Ukrainie w najważniejszych aspektach jej życia. Rozdział III to mnóstwo danych, przydatnych dla każdego, kto zamierza spędzić w opisywa- ^ nym mieście trochę czasu. Tam znajdują się rady, jak i gdzie przenocować, co i gdzie zjeść, a także gdzie pójść wieczorem, by jak najefektywniej wykorzystać pobyt we Lwowie. Trasy spacerów Trasy opisane w rozdziale IV zasadniczo zaplanowane są od początku do końca jako wycieczki piesze. Prowadzą ulicami, placami i parkami niemal całego miasta (z wyjątkiem tzw. nowoczesnych dzielnic, czyli osiedli betonowych). Niektóre proponowane trasy mogą się okazać dla pewnych turystów zbyt długie albo forsowne, dlatego w kilku miejscach zasygnalizowano możliwość ich skrócenia i skorzystania ze środków transportu miejskiego lub podpowiedziano skorzystanie z innego wariantu wycieczki. Szczegółowość omówionych obiektów nie jest jednakowa z uwagi na ograniczoną objętość książki. Postanowiono za to wskazać Czytelnikowi więcej pomników przeszłości Lwowa, które trzeba zobaczyć. Napy Mapa znajdująca się na przedniej okładce przewodnika informuje o najważniejszych i najcenniejszych zabytkach Lwowa. Pełni także funkcję skoroszytu 4 rozkładanych map znajdujących się na końcu przewodnika. Zaznaczono na nich zarówno trasy, zabytki jak i wszelkie informacje praktyczne. Mapom towarzyszą szczegółowe legendy - tematyczna i numeryczna. W legendzie, przy każdym obiekcie znajduje się odsyłacz do tekstu. Na drugim skrzydełku znajduje się mapka obszaru opisywanego w rozdziale V. Dodano także kilka innych schematów, dających nieocenioną pomoc w poruszaniu się po lwowskim organizmie miejskim. Przewodnikowi towarzyszy mapa stanowiąca ilustrację miniprzewodnika po Cmentarzu Łyczakowskim (zawartego w ramach trasy nr 4). Dla ułatwienia poruszania się z przewodnikiem po mieście przy opisach obiektów podano nazwę mapy, na której obiekt został zaznaczony, kwadrat siatki w którym się znajduje oraz jego numer na trasie (np.: Lwowska Galeria Obrazów, Mapa 4, G14 ffl). Nazwy Nazwy na planach i mapkach podaje się w brzmieniu tylko i wyłącznie oryginalnym (ukraińskim), w bardzo uproszczonej transliteracji. W tekście natomiast starano się podać nazwę polską, a w nawiasie ukraińską. Każde użycie nazwy historycznej (niefunkcjonującej obecnie) zostało oznaczone przysłówkiem „dawny" lub jego synonimem. Jednak, w związku ze specyfiką miasta wyni- kającą z jego trudnej historii, nie udało się autorowi zachować konsekwentnie tej zasady. Niemniej kontekst nigdy nie pozostawia wątpliwości, czy czytający ma do czynienia z nazwą dawną czy obecnie funkcjonującą. W rozdziale V nazwy opisywanych miejscowości podawane są w brzmieniu dawnym - polskim, a w nawiasach podano ich oryginalną ukraińską wersję. SPIS TREŚCI O autorze ....................................................................................................? Od autora....................................................................................................? O przewodniku...........................................................................................? Rozdział I Przygotowania i przejazd.................................................11 Przygotowania do podróży........................................................................ 11 Przewodniki i mapy ..................................................................................... 11 Słowniki i rozmówki....................................................................................12 Formalności wizowo-paszportowe ..............................................................13 Zabezpieczenia medyczne ...........................................................................14 Sprzęt turystyczny, materiały fotograficzne oraz inne rzeczy przydatne w podróży.........................................................15 Zameldowanie na Ukrainie..........................................................................15 Wybór czasu podróży...................................................................................15 Przejazd ......................................................................................................16 Dojazd..........................................................................................................16 Powrót..........................................................................................................17 Rozdziału Informacje historyczno-krajoznawcze.........................19 Charakterystyka geograficzna..................................................................19 Historia miasta ...........................................................................................20 Gród przedlokacyjny....................................................................................20 W królestwie Kazimierza Wielkiego ...........................................................22 Pierwsze miasto Rusi ...................................................................................24 Bastion Rzeczypospolitej.............................................................................30 Stolica księstwa Galicji i Lodomerii............................................................33 W czasach autonomii ...................................................................................35 Tragiczne lata wojny światowej i II Rzeczypospolita .................................38 II wojna światowa, Sowieci i niepodległość................................................40 Rozwój urbanistyczno-architektoniczny miasta .....................................43 Lwów we współczesnej Ukrainie (polityka, gospodarka, kultura)........47 Ukraina i Polska...........................................................................................48 Zagrożenie dominacją Rosji ........................................................................50 Elity Ukrainy................................................................................................51 Miejsce Lwowa we współczesnej Ukrainie.................................................52 Społeczeństwo i religia...............................................................................54 Miasto oczyma jego mieszkańców............................................................57 Rozdział III Informacje praktyczne ...................................................63 Komunikacja w mieście.............................................................................63 Dworce autobusowe i kolejowe Lwowa....................................................65 Noclegi.........................................................................................................67 Wyżywienie (restauracje, kawiarnie, drink-bary) ..................................70 Kuchnia, czyli co zjeść i wypić ..................................................................73 Alkohole ......................................................................................................74 Opieka medyczna .......................................................................................76 Kina, teatry, opera .....................................................................................77 Muzea i wystawy ........................................................................................77 Wymiana waluty ........................................................................................80 Poczta, telekomunikacja, Internet............................................................81 Zakupy ........................................................................................................82 Pamiątki......................................................................................................83 Rozdział IV Trasy spacerów po mieście............................................85 Trasa 1. Stary Lwów w jeden dzień..........................................................85 Plac Halicki..................................................................................................85 Plac Mickiewicza.........................................................................................86 Prospekt Swobody .......................................................................................87 Kwartał ormiański........................................................................................93 Plac Stauropigijski i klasztor Dominikanów................................................98 Wały Gubernatorskie..................................................................................100 Cerkiew Wołoska i kwartał żydowski........................................................101 Plac Soborny i kościół Bernardynów.........................................................105 Plac Katedralny i Katedra Wniebowzięcia NMP.......................................107 Rynek .........................................................................................................115 Trasa 2. Centrum Wielkiego Lwowa......................................................124 Prospekt Szewczenki - dawna ulica Akademicka .....................................124 Ulica Hruszewskiego .................................................................................126 U stóp Cytadeli ..........................................................................................127 Wzgórza Wuleckie.....................................................................................129 Ulica Bandery ............................................................................................130 Ulica Horodoc'ka i katedra św. Jura...........................................................133 Uniwersytet i Ossolineum..........................................................................137 Trasa 3. Wzgórza lwowskie.....................................................................142 Ulica Piekarska (Pekars'ka)........................................................................142 Zniesienie i Góra Zamkowa.......................................................................143 Kościoły u zamkowego podnóża ...............................................................147 Trasa 4. Przedmieście Stryjskie, Pohulanka i Łyczaków.....................150 Przedmieście Halickie................................................................................150 Ulica Iwana Franki i park Stryjski .............................................................152 Pohulanka...................................................................................................154 Cmentarze: Orląt i Łyczakowski ...............................................................156 Ulica Łyczakowska (Łyczakiws'ka) ..........................................................162 irasa ?. uawny groa Książęcy i Aamarstynow...................................... 10/ Niski Zamek i Zamarstynów...................................................................... 167 Draga dzielnica żydowska ......................................................................... 170 Cerkwie ruskiego Lwowa ..........................................................................170 Kościoły: św. Jana Chrzciciela i Benedyktynek ........................................173 Obrzeża miasta.........................................................................................174 Jaskinia Miodowa ......................................................................................174 Cerkiew Trójcy Świętej..............................................................................175 RozdziałV Okolice Lwowa..................................................................177 Trasa 1. Tropem barokowych mistrzów.................................................177 Obroszyn.................................................................................................... 178 Hodowica ...................................................................................................178 Nawaria......................................................................................................179 Trasa 2. Wycieczka dawnym szlakiem wołoskim.................................. 180 Stare Sioło..................................................................................................181 Trasa 3. Śladem renesansowej doskonałości..........................................181 Żółkiew ......................................................................................................182 Historia miasta ...........................................................................................182 Miejsca, które warto zobaczyć................................................................... 183 Krechów.....................................................................................................187 Trasa 4. Złota Podkowa...........................................................................188 Olesko ........................................................................................................189 Podhorce ....................................................................................................191 Złoczów.......................................................................................................193 Trasa 5. Wycieczka po ziemi przemyskiej .............................................194 Rudki..........................................................................................................194 Sambor.......................................................................................................195 Sąsiadowice................................................................................................196 Felsztyn......................................................................................................196 Chyrów.......................................................................................................197 Dobromil ....................................................................................................197 Trasa 6. W poszukiwaniu sklepów cynamonowych ..............................199 Drohobycz..................................................................................................199 Historia miasta ...........................................................................................199 Miejsca, które warto zobaczyć...................................................................200 Traskawiec.................................................................................................202 Dodatek - Biogramy............................................................................203 Ważniejsza wykorzystana literatura..............................................210 Minisłownik polsko-ukraiński.............................................................213 Spis ramek w tekście............................................................................220 Indeks nazw geograficznych..............................................................221 SPIS PLANÓW I NAP Lwów - skoroszyt map (skrzydełko przedniej okładki) Objaśnienie symboli stosowanych na mapach.............................................10 Lwów. Plan ogólny miasta...........................................................................62 Schemat elektrokomunikacji........................................................................64 Schemat transportu autobusowego ..............................................................66 Plan orientacyjny wnętrza katedry Wniebowzięcia NMP .........................109 Rynek ......................................................................................................... 116 Plan Wysokiego Zamku .............................................................................146 Jaskinia Miodowa ......................................................................................175 Mapa 1 (wkładka kolorowa) Mapa 2 (wkładka kolorowa) Mapa 3 (wkładka kolorowa) Mapa 4 (wkładka kolorowa) Okolice Lwowa (skrzydełko tylnej okładki) Cmentarz Łyczakowski, Cmentarz Orląt (mapa-przewodnik) Objaśnienie symboli używanych na mapach [T] Informacja turystyczna Jfl Dworzec kolejowy ? Dworzec autobusowy (AS 2) Stacja autobusowa (awtostancja) /§\ Tramwaj ??? Trolejbus • Przystanek *$ Węzet komunikacyjny ¦f" Lotnisko [P] Parking (b Hotel, pensjonat ? Targ • Sklep spożywczy Hf Supermarket ? Pamiątki III Restauracja ? Kawiarnia 41 Pub, piwiarnia $ Bank,kantor ? Poczta C Telefon @ Internet © Teatr W\ Galeria sztuki ? Biblioteka ? Uniwersytet, szkoła 0 Szpital A- Konsulat, organizacje polonijne ji. Stadion k Park, ogród botaniczny Hi Jaskinia 1 Kościół katolicki ? Klasztor katolicki % Cerkiew prawosławna I Monaster prawosławny j Cerkiew unicka ?? Monaster unicki 5 Kościół ewangelicki ? Synagoga ? Obiekt zabytkowy A Ruiny ? Muzeum S' Obiekt etnograficzny U Zamek tli Pałac H Wieża ? Obiekt użyteczności publicznej A Pomnik ? Cmentarz © Zabytek UNESCO >X< Punkt widokowy ROZDZIAŁ I PRZYGOTOWANIA I PRZEJAZD PRZYGOTOWANIA ___ DO PODRÓŻY Przewodniki i mapy Literatura poświęcona Lwowowi wprost zadziwia swym ogromem. Szczególnie bogato prezentuje się dorobek krakowskich historyków, a zwłaszcza historyków sztuki (kilka nazwisk autorów prac wartych polecenia przywołuję poniżej). Ową literaturę ostatnio zestawiła Agnieszka Biedrzycka w monumentalnej Bibliografii pomników kultury dawnych kresów południowo-wschodnich Rzeczypospolitej południowo-wschodniej. Spośród kilku pozycji przewodnikowych należy przede wszystkim zwrócić uwagę na książkę Ryszarda Chanasa i Janusza Czerwińskiego Lwów. Przewodnik turystyczny (Wrocław 1992). Jest to świetny przewodnik o charakterze historyczno-kulturo-wym, wart polecenia każdemu, komu polska przeszłość miasta jest bliska. W 1999 r. Janusz Czerwiński wydał także nieco zmienioną wersję swego przewodnika pt. Lwów i okolice, ładną pod względem edytorskim oraz zaopa-trzonąw obszerniejszą część praktyczną. Autor, zapewne w związku z ograniczeniami objętościowymi książeczki, nie omówił kilku ważnych zabytków, a także niemal w ogóle pominął rusko-ukraiński aspekt miasta. Za przewodnik usiłuje także służyć książka Jerzego Janickiego Ni majak Lwów... Krótki przewodnik po Lwowie (Warszawa 1990). Pięknie wydana, w formie albumowej, napisana żywo i barwnie, jest ważnym źródłem informacji o Lwowie. Jest to jednak książka do wcześniejszego przeczytania, a nie do korzystania w podróży. Warto także zapoznać się z przewodnikiem Lwów i okolice autorstwa Jacka Tokarskiego (Pascal, 2005). Z pozycji ciekawie i gruntownie opisujących sztukę i architekturę Lwowa wymienić należy prace Kaczorowskiego, Ostrowskiego i Manikowskiego. Poza tym na rynku polskim znajduje się jeszcze szereg reprintów, wydanych w ostatnich latach, kiedy literatura kresowa była dość modna. Szczegółowa bibliografia znajduje się na końcu przewodnika. Warto zapoznać się z kilkoma wymienionymi tam pozycjami przed wyruszeniem na podbój Lwowa. Osoby, które nie zamierzają zakończyć na Lwowie swojej wycieczki po Ukrainie, powinny skorzystać z wydanego w 2005 r. przewodnika Bezdroży Ukraina zachodnia. Tam szum Prutu, Czeremuszu autorstwa Aleksandra Strojnego, Krzysztofa Bzowskiego oraz Artura Grossmana, opisującego obszar wschodniej Galicji, Rusi Zakarpackiej oraz część Podola, Bukowiny i Wołynia. Na miejscu, we Lwowie, można zakupić dwujęzyczny ukraińsko-angiel-ski przewodnik Lwiw - turystycznyj putiwnik (sightseeing guide), Lwiw 1999. Jest on co prawda dość drogi, bo kosztuje ponad 50 hrywien (9 USD), ale za to stanowi najlepsze skondensowane źródło wiedzy o mieście. Około tysiąca ilustracji, w większości barwnych, oraz kilkanaście planów obejmujących fragmenty miasta decyduje o walorach tego przewodnika. Szkoda, iż wyposażony jest tylko w mocno zredukowaną część praktyczną. Przewodnik ten wydała lwowska oficyna „Centr Ewropy", specjalizująca się w wartościowych publikacjach dotyczących historii i współczesnych problemów regionu. W 2001 r. na rynku polskim ukazało się polskojęzyczne wydanie tego przewodnika - kosztuje blisko 40 zł. Nieco tańszy lecz równie ciekawy ukraiński przewodnik Spacer Lwowem wydała w 2005 r. kijowska oficyna Baltija Druk. Na rynku ukraińskim dostępnych jest wiele szczegółowych map Lwowa i planów ograniczających się do pokazania centrum, atlasów miasta i pojedynczych, panoramicznych rzutów na zabudowę Lwowa. Każdy coś dla siebie znajdzie. Mapę najwygodniej zakupić w księgarniach na placu Mickiewicza, gdzie spokojnie można obejrzeć i zdecydować, który plan jest najodpowiedniejszy. Oczywiście plan Lwowa kupić możemy jeszcze w Polsce. Na naszym rynku w tej chwili dostępna jest mapa Lwowa ukraińskiej „Kartohrafrji" z serii: Mista Ukrajiny. Bardzo przydatny okazać się może kieszonkowy atlas miasta: Atłas Lwiw („Kartohrafija", 2001, w skali 1: 17 000). Z planów okolic Lwowa warto posługiwać się mapątopograficzno-tury-stycznąitozfocze. Od Kraśnika po Lwów, opracowaną w skali 1:200 000 przez Polskie Wojskowe Zakłady Kartograficzne (1996). W księgarniach ukraińskich można nabyć serię map przedstawiających poszczególne obłasti (województwa) Ukrainy. Taką mapę obłasti lwowskiej, a także inne wymienione tu mapy ukraińskie i polskie kupimy w internetowej księgarni podróżniczej www.bez-droza.com oraz specjalistycznych księgarniach na terenie kraju. Słowniki i rozmówki Wydawnictwa tego typu w zasadzie nie są łatwo dostępne. W niektórych księgarniach polskich dostępny jest tzw. mały podręcznik kontaktów polsko-ukraińskich pt. Ukraina pod ręką autorstwa L. Maliszewskiego i Ł. Lesz-czenko. Można tam znaleźć podstawowe informacje o kraju (geografia, historia, gospodarka, współczesność) oraz szczególnie rozszerzoną część językową z rozmówkami i słowniczkiem. Istnieje też Słownik polsko-ukraiński wydany przez wydawnictwo „Świt" we Lwowie w 1998 r. przez S. Lewińską i T. Staraka. Jest on jeszcze dostępny w księgarniach ukraińskich, kosztuje 3 USD. Słownik ukraińsko-polski jeszcze niedawno obecny w polskiej ofercie handlowej jest dzisiaj trudny do zdobycia. Podobnie rzecz się ma z polsko-ukraiń- Publikacje ukraińskie w Polsce Największy wybór publikacji dotyczących Ukrainy można znaleźć w księgarniach specjalistycznych, takich jak krakowska księgarnia „Nestor" przy ulicy Kanoniczej. Natrafić tam można także na najnowsze wydawnictwa i gazety ukraińskie. Księgarnię prowadzi mieszcząca się w tym samym budynku Fundacja św. Włodzimierza animująca życie środowisk ukrainoznawców oraz krzewiąca wiedzę o kulturze naszych wschodnich sąsiadów. W piwnicy budynku znajduje miejsce znakomita restauracja „Smak ukraiński" oraz Kawiarnia Lwowska, gdzie min. napijemy się doskonałej kawy po Iwowsku. Warta wspomnienia jest też działalność wydawnicza Instytutu Południowo-Wschodniego w Przemyślu. skim i ukraińsko-polskim Słownikiem z rozmówkami autorstwa Natalii Celer. W niektórych księgarniach (m.in. w księgami internetowej www.bezdroza.com) dostępne są wydane w 2005 r. rozmówki Jak to powiedzieć po ukraińsku autorstwa Zbigniewa Landowskiego. Formalności wizowo-paszportowe W związku z przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej obywateli Ukrainy obowiązują wizy do naszego kraju. Szczęśliwie dzięki porozumieniu prezydentów Polski i Ukrainy, Polacy chcący wjechać na teren wschodniego sąsiada, zwolnieni są z takiego obowiązku. Turyści indywidualni zobowiązani są do wypełnienia tzw. karty migracyjnej, której jedną część zabiera ukraińska straż graniczna, drugą zaś po ostęplo- waniu otrzymujemy z powrotem. Kra-teczkę tę warto nosić ze sobą w paszporcie i w żadnym przypadku nie zgubić, gdyż może okazać sie przydatna przy powrocie do kraju. Grupy zorganizowane, które jadą własnym autokarem, musząuiścić opłatę za przejechane kilometry po terytorium Ukrainy. Płacimy ryczałtem, przy wjeździe, gdy opuszczamy Ukrainę, sprawdzana jest rzeczywista liczba kilometrów przejechanych po drogach ukraińskich. W przypadku przekroczenia zdeklarowanego limitu zmuszeni jesteśmy dopłacić, gdy zaś wystąpi nadpłata, uzyskanie jej zwrotu jest dość trudne. Uiszczenie owego podatku jest dość skomplikowane. Pilot wycieczki musi przejść istną drogę od Annasza do Kajfasza, od okienka do okienka, zanim uzyska wszystkie pieczątki (co najmniej trzy), potwierdzające spełnienie wszystkich formalności. W Medyce zdarza się też, że autokary zagraniczne obkładane zostają podatkiem lokalnym na rzecz gminy - jest to jednak suma symboliczna - 6 USD. Kierowcy samochodów prywatnych poproszeni zostaną o podpisanie deklaracji, iż nie sprzedadzą swego samochodu na terenie Ukrainy. Możemy także zostać poproszeni o wypełnienie deklaracji celnej. Nie należy to do łatwych zadań, zwłaszcza gdy dostaniemy jąnp. po rumuńsku. Do deklaracji należy wpisać swoje dane: imię i nazwisko, obywatelstwo, kraj, z którego się przyjechało i do którego się zmierza, numer i serię paszportu Placówki dyplomatyczne Ambasda RP w Kijowie 252034 Kyjiw JarosławiwWał12 tel.: (044) 224-63-08 lub 228-66-55 Konsulat Generalny we Lwowie Iwana Franka 110 tel.: (0322) 76-05-44 lub 76-05-47 Konsulaty Ukrainy w Polsce: Warszawa, al. Szucha 7 tel.: (22) 629-95-76 Kraków, ul. Krakowska 41 tel.: (12) 429-60-66, faks: (12) 429-29-36 Gdańsk, ul. Jaśkowa Dolina 44 tel.: (58) 346-06-90 oraz ilość bagaży. Trzeba także zaznaczyć fakt posiadania rzeczy podlegających ocleniu lub wymagających osobnego zezwolenia, tj. antyków, broni, kruszców czy kamieni szlachetnych itp. Należy też podać i wycenić wartościowsze przedmioty, takie jak kamera wideo czy aparat fotograficzny, oraz określić ilość posiadanej waluty. Podobną deklarację wypisujemy także podczas opuszczania terytorium Ukrainy. Zabezpieczenia medyczne Zgodnie z rozporządzeniem gabinetu ministrów Ukrainy z 21.06.2001 r. zostały zniesione obowiązkowe ubezpieczenia na granicy dla wjeżdżających na Ukrainę cudzoziemców. Niemniej jednak wszyscy zagraniczni goście winni posiadać ubezpieczenie. Większość krajów europejskich podpisała z ukraińską firmą ubezpieczenio- wą DASK „Ukrainmedstrach" umowę o honorowaniu własnych polis. Jedynie Polska wciąż takiej umowy nie posiada. W świetle obowiązujących przepisów polskiemu turyście wystarczyć powinno jednak zwykłe polskie ubezpieczenie zagraniczne. Owe przepisy mówią także wyraźnie, iż straż graniczna nie może kontrolować oraz dystrybuować polis na przejściach granicznych. Stąd na większości punktów granicznych sprzedaż ich została zawieszona. Wyjątkiem jest Medyka, gdzie na przejściu pieszym wciąż dochodzi do zwykłych wymuszeń wniesienia opłaty za mało warte ubezpieczenie. Panie z budki skutecznie wyłapują Polaków, wciskając im jakiś papier i upierając się przy obowiązkowym ubezpieczeniu, często pomagają im w tym procederze umundurowani funkcjonariusze. Ubezpieczenie to jednak winno być dobrowolne! Wszystkich chętnych do zapoznania się z szczegółami prawa ukraińskiego zapraszamy na strony www.rada.kiev.ua (podstrony gabinetu ministrów). Wszelkie skargi prosimy kierować do przedstawicielstw dyplomatycznych Ukrainy (oraz do polskiego MSZ). Każdy cudzo- Przykładowe stawki ubezpieczenia medycznego 1 - 5 dni -12 hrywien (3 USD) 7 dni -16 hrywien (4 USD) 14 dni-30 hrywien (6 USD) 21 dni-44 hrywien (9 USD) 62 dni-126 hrywien (24 USD) 365 dni-500 hrywien (93 USD) ziemiec, który wykupił DASK, ma mieć zapewnioną w nagłych wypadkach bezpłatną opiekę lekarską w jednej z 758 placówek na terenie Ukrainy. Z przedstawicielstwem DASK we Lwowie można się skontaktować pod numerem (0322) 76-26-97. Sprzęt turystyczny, materiały fotograficzne oraz inne rzeczy przydatne w podróży Rzecz jasna zwiedzanie miasta Lwów nie wymaga specjalnego sprzętu. Wyjątkiem może być indywidualne uprawianie jakiegoś sportu przez danego turystę. Szczególnie speleolodzy i amatorzy jaskiń znajdą w okolicach Lwowa wiele dla siebie (zob. rozdz. IV - Obrzeża miasta). Nie powinno być we Lwowie kłopotu z zakupem materiałów fotograficznych. Liczne punkty firmowe czołowych producentów dostarczyć mogą potrzebnych nam towarów. Może z wyjątkiem slajdów (diapozytywów), z których nabyciem możemy mieć problem. Przydatne natomiast podczas podróży na wschód jest uzbrojenie się w... żelazne nerwy i umiejętność zachowania spokoju w każdej, nawet najbardziej absurdalnej sytuacji. To inny obszar kulturowy, inna mentalność ludzi i inny bieg codzienności. Zameldowanie na Ukrainie Do niedawna wszyscy cudzoziemcy przebywający na terytorium Ukrainy dłużej niż 3 dni zobowiązani byli do dokonania rejestracji, tj. zameldowania w specjalnym urzędzie, zwanym Owi-rem. Polegało to na uzyskaniu specjalnej adnotacji w paszporcie z odpowiednim stemplem (każdy urząd ma swoją własną pieczątkę, niektóre zajmują nawet całą stronę paszportu) oraz rzecz jasna uiszczeniu stosownej opłaty. Od roku 2001 obowiązek meldowania został zniesiony. Zarejestrować musimy się jedynie w przypadku pobytu dłuższego niż 3 miesiące. Wybór czasu podróży Wybór czasu podróży nie stanowi większego problemu. Do Lwowa można przyjechać zawsze. Ani pora roku, ani dzień tygodnia nie powinny odgrywać roli. Ciężko też mówić w przypadku miast wschodnich o jakimś sezonie turystycznym. Po prostu trzeba jechać wtedy, gdy dysponuje się wolnym czasem. Lwównajpiękniejszyjestwedługmnie wczesnym latem (w maju) oraz wczesną jesienią (we wrześniu). Tą ostatnią porę polecałbym także wszystkim tym, którzy pragną wyjechać poza miasto, zwłaszcza własnym transportem. Koniec lata i wczesna jesień pozwalająuniknąć błota i nieprzejezdnych dróżek. Do Lwowa warto też przyjechać w okresie któregoś ze świąt narodowych, by obejrzeć ciekawe widowiska czy spektakle, np. w dniu Konstytucji Ukrainy (28 czerwca) czy w Święto Niepodległości (24 sierpnia), a zwłaszcza 1 listopada, czyli w szczególnie we Lwowie czczoną rocznicę próby utwo- -o o o. o T3 2 'c 1 o a >. N 15 rżenia w 1918 r. własnego państwa. Również święta religijne, szczególnie te zimowe, wypadają monumentalnie i poważnie, a tym samym dość ciekawie. ________PRZEJAZD________ Dojazd Jak dojechać do Lwowa? Nic prostszego! Z wielu bowiem miast w Polsce wschodniej i południowej odjeżdżają do Lwowa autobusy polskie i ukraińskie. Istnieje także możliwość dojazdu koleją. Poniżej zamieszczamy cennik i przykładowy rozkład jazdy dla ważniejszych miast. Najwygodniej (jeśli uwzględnimy wątpliwy komfort ukraińskich linii autobusowych, które często obsługują połączenia z Polską) i najtaniej jednak odbyć tę podróż przez Przemyśl. Do tego skądinąd urokliwego miasta, które swym położeniem i architekturą przypomina Lwów i zapowiada atmosferę wschodnich miasteczek dawnych Kresów, dojeżdżamy koleją. Z przemyskiego dworca kolejowego należy przejść do ulokowanego tuż obok dworca autobusowego. Tam, w kasie międzynarodowej, kupujemy bilet do Lwowa w cenie 15 zł. Istnieje możliwość dokonania rezerwacji telefonicznej w kasach PPKS Przemyśl. Jest to szczególnie wygodne w przypadku, gdy jedzie się większą grapą, bowiem autobusy kursujące za wschodnią granicę często bywają zapełnione handlarzami i ich towarami. To prawda, że w ostatnim czasie na naszej granicy proceder ten nieco osłabł, lecz w niektórych okresach (np. przedświątecznych) możemy mieć problem z dostaniem się do autobusu. Czas przejazdu na trasie Przemyśl -Lwów (ok. 70 km) wynosi co najmniej 3 godziny i zdeterminowany jest pobytem na przejściu granicznym w Medyce. Autobusy jeżdżące z innych miast polskich raczej przekraczają granicę w pobliskim, leżącym nieco na północ Krakowcu, gdzie terminal jest trochę nowocześniejszy (zresztą i w Medyce zaobserwować można pewne prace zmierzające do usprawnienia funkcjonowania tego przejścia). Odprawa graniczna może trwać długie godziny, dlatego należy tak ustawić sobie połączenia, by uniknąć przybycia do Lwowa w środku nocy. Najtańszym i często najszybszym sposobem na dotarcie do Lwowa z Przemyśla może być następująca kombinacja. Spod dworca autobusowego w Przemyślu odjeżdżająbusy do granicy w Medyce (2 zł). Po 15- minutowej jeździe docieramy do przejścia dla pieszych i na ogół dość szybko przekraczamy je bez większych problemów. Po drugiej stronie odjeżdżają z częstotliwością raz na godzinę busy do Lwowa (1,1 USD) - czas jazdy tylko 1,5 godziny. Bus opatrzony jest numerem 297 i kończy swój kurs pod dworcem kolejowym w centrum Lwowa. Jeszcze tańszym sposobem jest podjechanie innym busem z granicy na najbliższą stację kolejową i dojechanie Wykaz drogowych przejść granicznych polsko-ukraińskich Dorohusk-Jahodyn Zosin - Ustyłuh Hrebenne-Rawa Ruska Korczowa - Krakowec Medyka - Mostiska Krościenko - Smolnycja do miasta „elektryczką" (0,2 USD za busa i 0,6 USD za kolejkę podmiejską) - czas takiej jazdy wynosi co najmniej 3 godziny. Jednak „elektryczki" z granicy do Lwowa jeżdżą bardzo rzadko, dlatego lepiej czekać na bus-marszrut-kę bezpośrednio do Lwowa lub spróbować dostać się do wnętrza jakiegoś kursowego autobusu - te zatrzymują się zawsze, ilekroć mająmiejsca wolne, tuż za szlabanem granicy i biorą pasażerów zajedyne0,2USD. Sceny graniczne Tak oddał atmosferę granicy dziennikarz „Gazety Wyborczej" Paweł Smoleński: Pogranicznicy, czujne oczy celników, deklaracje dewizowe. Ścisk niemodnych, wytartych jesionek, kapeluszy, czapek uszanek; niekiedy zaiskrzą złote zęby. Cisza, nie-cisza zewsząd przepełniona namolnymi szeptami, które złożone razem, tworzą wrażenie suflerskie-go hałasu: dolary kupię, może taksówkę, może to, może owo. Co z tego, że stareńkie Iły noszą barwy niepodległej Ukrainy, że na czapkach pograniczników widnieje ukraiński tryzub zamiast czerwonej gwiazdy? Czy takie szczegóły mogą zdekomponować sowiecki krajobraz? Nie mogą! Z Krakowa odjeżdża codziennie wieczorem komfortowy autobus do Lwowa. Koszt połączenia: 70 zł, czas trwania podróży: ok. 7 - 9 godzin - w zależności od odprawy granicznej. Powrót Wracać ze Lwowa można opisanymi wyżej środkami komunikacji publicznej albo w przypadku, gdy pragniemy sobie powrót urozmaicić, pieszo przejściem Szeginy - Medyka (wariant z pewnością najtańszy). Powrót przejściem pieszym nie zawsze jest taki sielski, choć wielkie kolejki zdarzają się coraz rzadziej. Co zatem zrobić, ażeby móc doświadczyć tonięcia po kostki w rozdeptanej ziemi, stłamszenia przez napierający tłum, przygniecenia do barierki albo budki celnika, gburowatości służb granicznych zarówno polskich, jak i ukraińskich oraz chamstwa niektórych tury-sto-handlarzy? Otóż aby przeżyć tego typu niezapomniane chwile, należy ze Lwowa pojechać do stacji Mościska II kolejką podmiejską (elektryczką) za jakieś 3 hrywny i dostać się na przejście bądź pieszo, bądź jakąś formą taksówki-stopu. Następnie wykupić kwytancję w wysokości 1 hrywny i przejść gehennę, którą opisałem przed chwilą. Zaletą tego sposobu jest nie tylko mały koszt, ale także zaoszczędzenie czasu (czasem nawet i dwóch godzin). Gwoli ścisłości należy dodać, że podobne „sceny graniczne" obserwować można i na innych przejściach na wschodniej granicy Polski, choćby w Brześciu. Przykładowe połączenia polskich miast ze Lwowem i ich ceny Katowice -1 kurs co drugi dzień (70 zł) Kraków - 1 kurs dziennie (70 zł) Przemyśl - - ok. 10 kursów w dni robocze, ok. 6 w weekendy (20 zł) Rzeszów - ¦1 kurs dziennie (50 zł) Warszawa - 4 kursy dziennie (75 zł) Wrocław - 3 kursy w tygodniu (72 zł) Z przejścia granicznego na dworzec polskiego (czy może raczej płacąc kie- w Przemyślu, jak opisano wyżej, jeżdżą rowcy za przejazd - po cenie obowią- busy, z tą różnicą, iż w stronę powrotną żującej w Polsce, a nie za bilet). Gdy w dni powszednie jadą za 1 zł! Komu znajdziemy się wcześniej na Dworcu zależy na czasie, polecam jednak sko- Stryjskim, nie wahajmy się podejść do rzystać z usług privat-taxi i przyjąć stojących już zwykle na placu manew- ofertę panów kręcących się po Dwór- rowym polskich autokarów i porozma- cu Stryjskim (Autowokzał). Prywat- wiać z kierowcą, który z całą pewnością ną maszyną za 30 hrywien (5,5 USD) wpuści nas wcześniej do wnętrza swo- można w ekspresowym tempie znaleźć jego pojazdu, się w Przemyślu. Na Dworcu Stryjskim obowiązuje Jeśli zdecydujemy się na powrót auto- tak naprawdę nie tylko waluta ukraiń- busem kursowym, pamiętajmy o waż- ska; płacić tu można także złotówka- nej sprawie odnoszącej się do powrotu, mi i dolarami. Chodzi mianowicie o zakup biletów na Do Polski, zwłaszcza środkowej znajdującym się we Lwowie zagranicz- i północnej, wygodnie jest wracać nym dworcu autobusowym, tzw. Dwór- przez przejście graniczne w Rawie cu Stryjskim. Bilety do Polski z Ukrainy Ruskiej. Z placu Teodora we Lwowie są droższe od tych z Polski! Nieznany odjeżdżają w tamtym kierunku mar- mi jest powód tego, po prostu tak jest! szrutki (1,2 USD). Z granicy można Oficjalnie zakupu biletu można doko- złapać pociąg lub autobus PKS do War- nać w kasie międzynarodowej na pierw- szawy. Oczywiście jest to jeszcze jeden szym piętrze Dworca Stryj skiego. Ale sposób na dotarcie do Lwowa (w Ra- warto wiedzieć, iż zawsze trochę można wie możliwe jest wynajęcie busa tele- zaoszczędzić, kupując bilet u kierowcy fonicznie -tel.:43520). ROZDZIAŁ II INFORMACJE HISTORYCZNO KRAJOZNAWCZE CHARAKTERYSTYKA __ GEOGRAFICZNA Miasto Lwów leży na pograniczu trzech zupełnie różnych pod względem przyrodniczo-geograficznym krain - Roztocza, Podola i Pobuża. Nie należy się dziwić, iż tę różnorodność geomorfologiczną wykorzystali ludzie do budowy swojej siedziby. Roztocze to szeroki na zaledwie 20 km pas wyżynny, biegnący od Lublina na południowy wschód ku Lwowowi, gdzie na wzniesieniach Czartow-skiej Skały (414 m n.p.m.) i Wysokiego Zamku (398 m n.p.m.) oraz Kortumów- Miasto-cud 2 książki S. Wasylewskiego Lwów, wydanej w przedwojennej serii Cuda Polski. Wedle powszechnego mniemania Lwów jest miastem nudnem, rozciągniętem na płaszczyźnie, podług szablonu krzyżujących się systematycznie ulic (...). Urzędnicy, wojsko, emeryci (...) cóż w tym ciekawego? Jestem prawie przekonany, że sami lwowianie sądzą podobnie o swem mieście. A przecież mieszkają oni w prawdziwym raju! Gdyby Lwów miał rzekę, należałby do najpiękniejszych miast na świecie... Jest jednak miastem nie tylko pięknym, lecz- w porównaniu z Krakowem-posiada własną, odrębną fizjonomię, a to dzięki czynnikom, które od razu zwracają uwagę przybysza, że dotarł do granic zachodnio-europejskiej kultury (...). ki (379 m n.p.m.) styka się z Podolem, a w zasadzie z jego swoistą forpocztą zwaną Opolem. Północna krawędź Wyżyny Podolskiej opada pod Lwowem malowniczym, dość spadzistym, pociętym parowami stokiem. Krawędź ta, na przestrzeni od Lwowa do Złoczowa, zwana jest Gołogórami. Poniżej rozciąga się właściwe Podole, czyli rozległa, płaska wyżyna. Tu przebiega główny europejski dział wodny między zlewiskami Morza Bałtyckiego i Morza Czarnego. Ponad ową krawędź, zwaną też Płaskowyżem Lwowskim, wznoszą się pojedyncze kulminacje: Piaskowa Góra, Lonszanówka i Wzgórza Starosielskie. Na północ zaś od Płaskowyżu Lwowskiego rozciąga się nizinne, płaskie i podmokłe Pobuże. Przez krainę tę płynie na wschód niewielka rzeczka, zasilana przez liczne w okolicy źródła. Potok ów to Pełtew, dopływ Bugu. To on wyżłobił dolinkę, w której rozłożył się Lwów. W XIX stuleciu, po włączeniu w system kanalizacji miejskich i zasklepieniu, znikł z krajobrazu grodu Lwa. I chyba dobrze, bo już wówczas był niezwykle uciążliwym ściekiem, brudnym i śmierdzącym okrutnie. Brak rzeki motywowany jest szczególnym położeniem miasta na dziale wodnym, pomiędzy zlewiskami Morza Bałtyckiego i Czarnego. Ponoć dział o CD 19 ów przebiega pod kościołem św. Elżbiety, z którego rynien deszczówka ma płynąć jakoby do dwu różnych oceanów. Ten sam czynnik determinuje klimat, jaki panuje na obszarze miasta. Klimat Lwowa jest nieco ostrzejszy od miast zachodniej Galicji. W lecie bywa tu znacznie cieplej, słoneczniej i bardziej sucho niż np. w Krakowie. Zimy natomiast należą do chłodniejszych. Położenie na granicy zlewisk wodnych ma swój wyraz także w szacie roślinnej. Jednak żeby to uchwycić, trzeba by ruszyć za miasto. Może udałoby się zobaczyć wówczas takie okazy flory, jak jaskier kaszubski czy tojad mołdawski albo wołyńskie storczyki. HISTORIA MIASTA Gród przedlokacyjny Powstanie grodu na miejscu dzisiejszego Lwowa zawdzięczać należy ruskiej dynastii książąt halickich. Księstwo przez nich kierowane - Ruś Halicko-Włodzimierska - było najbardziej rozwiniętym obszarem dawnego państwa Jarosława Mądrego. Księstwo przez całe średniowiecze toczyć musiało walkę o utrzymanie swego istnienia. Jak wiemy, bezskutecznie. Obszarem tym interesowały się zarówno Polska, jak i Węgry, z którymi toczono wojny albo zawierano sojusze podparte wzajemnymi małżeństwami. Cios najdotkliwszy dla tego bogatego w urodzajne ziemie i posiadającego zyskowne szlaki handlowe księstwa przyszedł z zupełnie innej Książęta haliccy (Rościsławicze) Rościsław 1064 Ruryk, Wołodar, Wasylko 1084 -1124 Wołodymyrko 1124 - 53 Jarosław 1153 - 87 Włodzimierz 1187-1200 Książęta i królowie halicko-wło-dzimierscy (Romanowicze) Roman 1200-05 Daniel 1205 - 64 Lew 1264-1300 Jerzy 1300-08 Lew,Andrzej1308-23 Jerzy Bolesław 1323 - 40 strony. W 1. poł. XIII w złoty czas dla Rusi przerwali Mongołowie, najeżdżający okrutnie księstwa ruskie. Paradoksem jest fakt, iż to właśnie tym najazdom zawdzięcza swe powstanie Lwów. Miasto założył ok. 1250 r. książę ruski Daniel, na cześć swego syna Lwa, który władał okolicznym grodami (w tym także i Przemyślem) z ramienia swego ojca - bywa nazywany w historiografii ukraińskiej królem (korni Danyto). W roku 2001 wystawiony został we Lwowie, na placu Halickim, konny pomnik owego władcy-założyciela miasta. Pierwsza wzmianka źródłowa pochodzi z 1256 r. Swoje powstanie miasto zawdzięcza procesowi odbudowy kraju zniszczonego przez najazd tatarski z 1240 r. Stare grody popadać zaczęły w zapomnienie. Gdy dziś zawitamy do Halicza, nie powita nas nawet pies z kulawą nogą. O przeszłości tego miasta-symbolu świadczy tylko pomnik „ukraińskiego" króla - Daniela Halickiego - wzniesiony ostatnio na wielkim placu, po którym hula wiatr, oraz rekonstruowane pieczołowicie ruiny zamku na wzgórzu. Nową siedzibą księcia stał się Lwów. W jego mury przybywała ludność ruska uchodząca przed Tatarami (Mongołami), zasilając miasto w najcenniejszą wówczas siłę ludzką. Początkowo miasto rozsiadło się na Górze Łysej i u jej stóp. Niedługo potem zniszczyli je Tatarzy. Odbudowane przez księcia Lwa, odpierało z powodzeniem od 1283 r. oblężenia tatarskie. Siedziba książęca wzniesiona została na górze zwanej dzisiaj Wysokim Zamkiem. Rozwijająca się stopniowo osada rozło- żyła się natomiast na opadającym w kierunku Pełtwi północno-zachodnim stoku wzgórza, wzdłuż traktu wołyńskiego, na późniejszym przedmieściu żółkiewskim. Po tym okresie nic właściwie się nie ostało, a to dlatego, iż grody ruskie tej doby były wyłącznie drewniane. Istniało tu wtedy osiem cerkwi oraz dwa kościoły katolickie i dwa ormiańskie. Poza osadą, już w XIII w., stanął pierwszy budynek cerkwi św. Jura. Gród założony w bardzo dogodnym miejscu, zamieszkany był początkowo w większej części przez Niemców, którzy położyli podwaliny pod kościół Matki Boskiej Śnieżnej. Z czasem osiedlili się we Lwowie Ormianie, Tatarzy, Polacy, Żydzi, pozbawiając miasto cech ruskich. 1 1 Ruś Czerwona Rusią Gerwoną (tac. Russia Rubra) nazywano ziemie leżące wokół Lwowa. W średniowieczu używano także nazwy Grody Czerwieńskie. Po raz pierwszy wzmiankowane w XII -wiecznym ruskim latopisie Nestora: W roku 981 po narodzeniu Chrystusa Pana wyprawi! się Włodzimierz na Lachów i zajął grody ich - Przemyśl, Czerwień i inne grody które są aż do tego dnia pod Rusią. Oczywiście nie było jeszcze wówczas wśród nich Lwowa. Przymiotnik „czerwona" w nazwie ziemi próbowano sobie najrozmaiciej wyjaśnić. Szymon Okolski twierdził w XVI w., iż nazwa ta ma swoje źródło w krwistości ludu. Na ziemi tej miała ponoć rosnąć krzewiasta roślina zwana rubetą. Inna wykładnia nawiązywała do burzliwej przeszłości - o ziemię tę toczono często boje i przesiąknięta ona była krwią ludzką. Inni szukali genezy tej nazwy w występującym tu obficie barwniku zwanym czerwcem. Ziemie Rusi Czerwonej stanowiły trzon województwa ruskiego I Rzeczypospolitej. Zygmunt Gloger, autor Geografii historycznej ziem polskich, pisze, iż pierwszy zachowany podpis wojewody ruskiego należał do Jana Mężyka z Dąbrowy (czasy Władysława Jagiełły), a ok. roku 1470 pojawił się tytuł generalnego wojewody ruskiego - był nim wówczas Stanisław z Chotna. Województwo ruskie, którego stolicą był Lwów, składało się z pięciu ziem: lwowskiej, przemyskiej, sanockiej, halickiej i chełmskiej. Szlachta ruska sejmikowała w Sądowej Wiszni. Herbem województwa był wspinający się na skałę złoty lew na błękitnym tle i w złotej koronie. Urząd wojewody ruskiego, wysoki w hierarchii urzędów senatorskich Rzeczypospolitej, długo zachowywał specjalne prerogatywy wojskowe, a to z racji swego położenia na południowych kresach państwa. Jednym z najsłynniejszych wojewodów ruskich był, znany z kart Trylogii, kniaź Jarema Wiśniowiecki. 21 na Rusi pojawili się w dużej liczbie osad- j nicy niemieccy. Na pograniczu rozwijało I się osadnictwo polskie (początki Sanoka). We Lwowie pojawili się pierwsi rzemieślnicy. Wedle niektórych źródeł, Jerzy był władcą okrutnym i posiadał zwartą opozycję wśród bojarów ruskich. Sytuacja taka nie utrzymała się jed- j nak długo. W 1. poł. XIV w. wschodnia część Europy uwikłała się w skomplikowane związki genealogiczne, które połączyły Litwę z Polską, a później Węgry ze sprawąRusi. Na mocy porozumienia w węgierskim Wyszehradzie w 1338 r. Jerzy II, na wypadek braku męskiego sukcesora, naznaczył króla polskiego Kazimierza Wielkiego swym następcą. 7 kwietnia 1340 r. książę halicki został otruty. We Lwowie wybuchły rozruchy, których ofiarą padli głównie niemieccy Inkorporacja Rusi Jan z Czarnkowa, polski kronikarz z czasów panowania Kazimierza Wielkiego, tak opisuje zajęcie Rusi w roku 1340 oraz powody najazdu tatarskiego, który spadł na ziemie polskie wkrótce po tym: (...)w niedługim czasie po śmierć znakomitego księcia Kazimierza [Bolesława], zwanego Jerzym, wtadcy całego Królestwa Rusi, syna Trojdena, księcia mazowieckiego, który to Kazimierz wstąpił na tron książęcy Rusi po swoim dziadku i zginał otruty przez Rusinów (...), król Kazimierz z wielką sHq swojego narodu do Królestwa Ruskiego wkroczy), chcąc wziąć odwet za zabójstwo swego krewniaka. Nie mogąc się oprzeć jego potędze, przywódcy Rusinów, baronowie, komesi i inni szlachetnie urodzeni, z dobrej woli powierzyli Kazimierzowi Wielkiemu siebie samych i swoje mienie, przyjmując go wiernie na swojego pana i przysięgą potwierdzając mu hołd wierności Kiedy król polski wróci do siebie, wielce niegodziwy dostojnik imieniem Dętko, który dzierżył gród Przemyśl, z niejakim Danielem z Ostrowa, potajemnie, gdy nie wiedzieli o tym inni bojarzy ruscy, ujawnili cesarzowi Tatarów, twierdząc, że król Polski, Kazimierz, najechał i zajął Ruś i zakazał, aby Rusini świadczyli Tatarom trybut, który zwykli dawać. O jakimś anonimowym namiestniku ruskim, który sprowadził Tatarów, wspomina także bulla papieska z 30 czerwca 1341 r. Historycy nie mają wątpliwości, że chodzi o Detkę.Wspominana bulla rozświetla nam także koniec całej sprawy. Król, pod warunkiem pewnych służebności i podległości (...), powinien namiestnika i wspomniany naród otaczać opieką i zachować w ich obrządku, prawach izwyczajach. Źródło: J. Wyrozumski, Kazimierz Wielki, (Wrocław 1982) Okres świetnego rozwoju Lwowa zaczął się jednak dopiero od czasu przyłączenia Rusi Czerwonej do Polski. W królestwie Kazimierza Wielkiego Kiedy w 1323 r. zmarli nagle ostatni potomkowie Romana, wydawało się, że kraj pogrąży się w chaosie. Jednak inicjatywę przejął, ożeniony z siostrą otrutych zapewne książąt - Marią - Trój den I, książę mazowiecki, który z poparciem króla polskiego Władysława Łokietka wysłał swego syna, Bolesława, na Ruś. Bolesław Trojdenowicz w tym samym 1323 r. razem ze stolcem książęcym przyjął prawosławie i imię Jerzy II. Mimo tego faktu nie zapomniał o kulturze łacińskiej, jego kancelaria wydawała dokumenty po łacinie, książę faworyzował katolicyzm, faworyci Jerzego II. Kazimierz Wielki nie marnował czasu - kilkanaście dni po zabójstwie ostatniego księcia halic-ko-włodzimierskiego był już u bram Lwowa. Miasto zajął i złupił, po czym wrócił do Polski. Nie zamierzał jednak rezygnować ze wschodnich ziem. Proces włączania Rusi do Polski był długotrwały. Latem 1340 r. wojsko polskie zajęło całe Księstwo Halickie i część Włodzimierskiego. Przez następne lata toczyły się walki o umocnienie panowania nad Rusią, w których to zmaganiach po stronie króla polskiego walczyli Węgrzy przeciw wojskom litewskim. Walki toczyły się ze zmiennym szczęściem, głównie cierpiała Ruś. W 1353 r. kniaź litewski Lubart zniszczył doszczętnie Lwów. Ostatnia wyprawa w 1366 r. przyniosła ostateczny triumf Królestwu Polskiemu - Włodzimerz i Bełz pozostawiono w rękach Litwy j ako lenno Korony Polskiej. Po dwu wiekach zamętu czekał teraz Ruś Czerwoną okres prosperity. W miarę pacyfikacji postępowała na Rusi misjakatolicka, realizowana głównie przez zakony dominikanów i franciszkanów. Nie zapominał Kazimierz o innych wyznaniach, dając Rusinom, Ormianom, Żydom, Saracenom na mocy przywileju z 1356 r. swobodę religijną. Interesował się reaktywacją w Haliczu metropolii greckiej. W roku 1363 powstało we Lwowie biskupstwo ormiańskie. Ale przede wszystkim w roku 1367 w Haliczu erygowana zostało za sprawą króla archidiecezja łacińska, w której skład musiały wejść świeżo założone biskupstwa chełmskie, włodzimierskie i lwowskie oraz stare przemyskie. Już na początku XV w. metropolia katolicka przeniesiona została do Lwowa. Spalone przez Lubarta miasto przeniósł Kazimierz Wielki w miejsce, gdzie leży dzisiejsze śródmieście, obwiódł je murami, umocnił zamkami, Wysokim i Niskim. Z dawnego zaś miasta ruskiego powstało Przedmieście Krakowskie. Dokumenty królewskie pochodzą z 1356 i 1368 r. (nie zachował się żaden z nich). Przy tym ostatnim podwieszona była pieczęć z wizerunkiem herbu Lwowa- lwa w otwartej bramie miejskiej. Lwów Kazimierza może nie był zbyt rozległy (liczył 21 ha, tj. o ponad połowę mniej niż Kraków), ale to był tylko początek istnienia grodu. Od strony północnej drogi do miasta strzegła Brama Krakowska, od południa - Halicka, z tak samo nazwanymi przedmieściami. Ludności przyznał Kazimierz samorząd i szereg przywilejów handlowych. Zgodnie z prawem magdeburskim, na czele miasta stał wójt. Jeszcze z czasów ruskich ten urząd pozostał w ręku niemieckiej rodziny Stecherów. Wójt, razem z ławą, sądził nie tylko mieszczan lwowskich, ale i okoliczną ludność. Na czele administracji stała rada miejska z obieralnym burmistrzem. W mieście pojawiły się nowe kościoły, rozpoczęto budowę trzech katedr, którymi Lwów będzie się szczycił aż po dzień dzisiejszy: łacińskiej, greckiej i ormiańskiej. Zbudowano mennicę. Dzięki odpowiedniemu uposażeniu ziemskiemu, mógł Lwów wkrótce wyrosnąć na pierwsze miasto Rusi. Pierwsze miasto Rusi Koniec XIV w. przyniósł Rusi i Lwowowi trwałe zjednoczenie z Koroną Królestwa Polskiego. W czasie kilkuletnich rządów węgierskich, kiedy namiestnikiem Rusi był książę Władysław Opol-czyk, Lwów doczekał się przyznania niezwykle korzystnego pod względem ekonomicznym prawa składu (1379). Był to przywilej zakazujący wszystkim kupcom omijania miasta, a równocześnie nakazujący im sprzedawanie w nim swoich towarów przez okres dwu tygodni. Rozwój miasta nieco wstrzymał straszliwy kataklizm, jaki nawiedził Lwów w 1381 r. - pożar, plaga średniowiecznych miast. Drewniany gród Lwa spłonął doszczętnie, a z nim razem i dokumenty, które dziś służyłyby historykom do odtwarzania przeszłości miasta. W miarę bezkrwawe przejęcie Rusi od Węgrów w 1387 r. zawdzięczamy królowej Jadwidze. W rok później król Władysław Jagiełło wydał akt trwałego połączenia Rusi z Królestwem Polskim. Miasto stało się najważniejszym grodem tej części królestwa. Świadczą o tym chociażby liczne pobyty króla Władysława w mieście. To właśnie we Lwowie został złożony hołd lenny hospodara wołoskiego Piotra przed obliczem Jagiełły. Z panowaniem Władysława Jagiełły należy też wiązać rozkwit handlu lwowskiego, który dał podwaliny pod bogactwo i znaczenie miasta w tej części Europy. Po wspomnianym już hołdzie wołoskim kupcy lwowscy weszli w kontakt z kupcami mołdawskimi i uzyskali monopol na handel na tzw. szlaku wołoskim. Wkrótce lwowianie stali się widoczni we wszystkich większych ośrodkach regionu: Suczawie, Białogro-dzie, Kilii i Kaffie. Do Lwowa sprowadzano bydło, skóry i futra wołoskie oraz cenne towary wschodnie: pieprz, imbir, wonne korzenie, owoce cytrusowe, wino, jedwabie, kobierce i wiele luksusowych artykułów orientalnych. Wszyst- Zrekonstruowana Baszta Kramarzy, rys. W. Kwiecień-Janikowski Bogactwo Lwowa Tak pisało handlu lwowskim XVI-wieczny kronikarz miasta: Gdy więc pomiędzy narody rozniosła się wieść o tak walnych targach, skrzętni kupcy z krajów nawet zamorskich przez skały, ogień i morze tłumami na Ruś zbiegli się, najpierwsijednak ze wszystkich chciwi zysków szabasznicy, którzy, jak mówi satyropis, mimo chęci za łakomstwem uganiać się muszą. Po nich ludokupcy Saracenirównie w swym zawodzie przemycania ludzi namiętni, z których pierwsi, to jest: Żydzi, sieraki, rupiecia, pieniądze, naczynia kruszcowe przedawali, drudzy zaś ojczystym zwyczajem znarowienie młodzieńcami pięknego kształtu Pentapolitanom i innym Azjatyckim kupcom, chciwie za takowym towarem ubiegającym się, korzystnie przedawali. Oba te narody z najodleglejszych krajówzłotąwędądoLwowaściągnione,czwartączęśćmiastazajęły.Podłeźydostwo zaczęło się niezmiernie płodzić; ale Saraceni dla niezbożnych bluźnierstw ku Chrystusowi Panu i eh wytania dzieci chrześcijańskich, za czasem w całej Rusi wytępieni zostali... Źródło: Historya Miasta Lwowa, królestw Galicyii Lodomeryistolicy; z opisaniem dokładnem okolic i potrójnego oblężenia przez Bartłomieja Zimorowicza konsula niegdyś tegoż miasta napisana... (Lwów 1835) ko to sprzedawano na jarmarku we Lwowie z wielkim zyskiem. Największe dochody osiągano w styczniu, czerwcu i w Dzień Trójcy Św. Na te targi zjeżdżali handlarze z całej Europy. Nic więc dziwnego, iż pobliska stolica Królestwa Polskiego zazdrościła Lwowowi. Jednak miasto Lwa nie oddało palmy pierwszeństwa w handlu wschodnim, a w zamian patrycjat krakowski nie dopuszczał kupców lwowskich na zachód. Bogactwo płynące z handlu miało swoje przełożenie w rozwoju cywilizacyjnym miasta. Mnożyły się cechy i warsztaty rzemieślnicze. Lwów otrzymał nowe fortyfikacje i nowe budowle kamienne. Powstawały nowe kościoły i sprowadzano nowe zgromadzenia zakonne. Na rynku zamiast drewnianych kładek pojawił się bruk. W 1417 r. budowniczy Piotr Stecher wykonał pierwszy rurociąg wodny. Obok istniejącego już szpitala św. Ducha miasto otrzymało kolejny szpital pw. św. Stanisława. Przy katedrze działalność prowadziła szkoła kościelna. Choć samo miasto do największych nie należało, zamieszkiwało je w XV w. ok. 8 - 10 tys. ludzi. W latach 30. XIV stulecia przyszedł czas na unormowanie statusu prawnego Rusi. Tak więc zniesiono stare prawa i zwyczaje, wprowadzając prawo polskie. Utworzono województwo ruskie z siedzibą we Lwowie. Pierwszym wojewodą został Jan Mężyk z Dąbrowy. Kolejnymi byli przedstawiciele znanego małopolskiego rodu Odrowążów. Mieszczaninem lwowskim był niejaki Mikołaj Kopernik - powroźnik, którego syn, też Mikołaj, urodzony już w Toruniu, wiele lat później wstrząsnął umysłami ludzkimi. Najbogatsza część społeczności miejskiej -patrycjat - opływała w dostatki. Świadczą o tym choćby wilkierze, czyli uchwały rady miejskiej, zakazujące np. zapraszania na wesele więcej niż 16 osób, podawa- Polski i Europy. Byli tu nawet Tatarzy, nia więcej niż 4 potraw i zatrudniania lecz wygnani z miasta za handel dzieć-więcej niż 2 błaznów. Jedną z najbo- mi, wywędrowali na Litwę, gatszych nacji byli zapewne Ormianie Król Władysław Jagiellończyk, zwa-- wielcy kupcy i finansiści. Pierwszy- ny Warneńczykiem, nadał miastu wierni bankierami, kredytodawcami i zwy- kopomny tytuł obrońcy, tarczy i przed-kłymi lichwiarzami byli Żydzi. Rusini murza chrześcijaństwa, równocześnie natomiast na ogół tworzyli najniższą zamieniając obowiązek składu z dwu warstwę miasta-plebs. Do miasta przy- tygodni na cały rok. Ponadto Lwów bywali ludzie z rozmaitych zakątków otrzymał jeszcze inne przywileje, któ- Klęski żywiołowe w dawnym mieście Znany już nam kronikarz tak pisał o wielkiej pożodze: Nic bardziej uciążliwego przez cały czas swego istnienia aż do tego czasu Lwów nie ucierpiał nad straszliwy pożar, do Trojańskiego lub Jerozolimskiego podobny, od bramy do bramy, jak roczniki mówią, cały w perzynę obrócony: ponieważ ogień jak gdyby na Sodomę spuszczony w Libańskim browarze przed klasztorem 00. Franciszkanów naprzeciw stojącym wszczęty, przez całe miasto zgubne iskry nagle rozrzucił, a co gorzej na obydwie strony razem, na lewej ręce ulicę piekarzów krakowskich i Ormiańskich, na prawej zaś ulice zamkową i szewską Halicką opanował: potym w rynku połączonymi sitami resztę miasta z wielkim impetem z ziemią zrównał, nie oszczędzając ani pospolitych ani boskich budynków, wyłączywszy bowiem kościół i klasztor 00. Franciszkanów, i wieżę miejską z pokojami konsularnymi wszystkie inne świątynie pańskie zniszczył. Kościół metropolitarny ręką boską i obywatelów najsilniej broniony dachu zewnętrznego oraz z wiązaniem dachowym pozbawi wieżę jego tylną z kruszcowemi dzwonami zupełnie zniszczył, ani też tej powszechnej klęski między murami nie wstrzymał lecz ze szczytu bramy krakowskiej żar wichrem porwany pod przednią basztę zamku wyższego ogień podrzucił, i dalej jeszcze silnym pędzony wiatrem, wioskę Wzniesieniem nazywaną po największej części uszkodził, wiele tym czasem ciał ludzkich i bydlęcych w toż nieszczęście wplątane, wiele ludzi w pół spalonych, a wszyscy opaleni sadzą jak węglarze oszpeceni w dołach kopanych i jaskiniach podziemnych ukrywali się... Nieszczęściem byt także ów rokosz z 1537 r., zwany wojną kokoszą. Oddajmy głos temu samemu pisarzowi: Sam Lwów przyjął całą Polskę gościnnie w tym roku 1537, w którym Król Zygmunt całą polską szlachtę przeciwPiotrowiHospodarowiMultan granicom Królestwa zagrażającemu, sam pierwszy z całym dworem do L wowa 13 sierpnia przybywając. (...) Nie zbywało na przedmiotach do mówienia, kiedy wojna rąk potrzebowała (...). Otrzymawszy tedy uwolnienie, miasto od trzech miesięcznego uwolnili oblężenia, wykorzeniwszy wszędzie dookoła krzaki i leszczynę, gruntów na milę przyczyniwszy i zostawiwszy wiele gnoju, do uprawiania onychże. Ta zbrojna rota mocna w pokoju pod imieniem kurzej wojny do tych czas służy za żart ale w rzeczy samej sławnej i ponieważ w ten czas we Lwowie wszystkie kury od jaj do kurczęcia wyginęły. Źródło: Historya Miasta Lwowa, królestw Galicy!i Lodomeryistolicy; z opisaniem dokładnem okolic i potrójnego oblężenia przez Bartłomieja Zimorowica konsula niegdyś tegoż miasta napisana... (Lwów 1835) re zapewniły mu pozycje pierwszego miasta w tej części Królestwa Polskiego. Gdy pod Warną w 1444 r. król znalazł śmierć, lwowianie wysłali własnego posła, by szukał zwłok swego dobrodzieja. Potędze miasta nie mógł zagrozić nawet słynny spór z rodem Odrowążów, z Piotrem wojewodą i Andrzejem starostą lwowskim, możnymi, którzy to prowadzili politykę zmierzającą do podporządkowania sobie grodu. Miasto i szlachta ruska w 1464 r. zawiązali konfederację przeciw Odrowążom i po uzyskaniu interwencji królewskiej odnieśli sukces nad zaborczą rodziną. Bitwa pod Warną przyniosła też miastu nowe zagrożenie - Turcję. Kraj sułtanów najpierw podporządkowawszy sobie chanat tatarski, ruszył na Mołdawię. Zbyt mała pomoc polska nie zdołała zatrzymać hospodara mołdawskiego, dotychczas lennika Korony Polskiej. Killia i Białogród - tak ważne dla handlu lwowskiego ośrodki - wpadły w ręce pogan. Wyprawa Jana Olbrachta z 1497 r. do Mołdawii, znana z przysłowia („Za króla Olbrachta wyginęła szlachta"), nic tu nie zmieniła mimo sporego zaangażowania się finansowego miasta. Na Ruś zwalił się najpierw najazd tatarski, a później wołoski, z jeszcze niedawnym polskim lennikiem, hospodarem Stefanem Wielkim, na czele. Oblężony był i Lwów. Ale oblężenie nie przyniosło atakującym pożądanych rezultatów - Lwów nie poddał się. Dochodzimy do źródeł mitu nieugiętego miasta, zawsze wiernego. Owym nieugiętym grodem zachwiał poważnie dzień 3 czerwca 1527 r., kiedy to, zapewne przez nieostrożność, zapłonął budynek browaru znajdującego się w północno-zachodniej części Lwowa. Wkrótce potem płonęło już całe drewniane miasto. Klęska była straszliwa - średniowieczny, gotycki gród przestał istnieć. O mały włos, a Lwów jako miasto zniknąłby z mapy. Na szczęście znaleźli się tacy, co odbudować gród chcieli. W sukurs przyszedł król Zygmunt I, który zawiesił wszelkie podatki i opłaty na czas odbudowy. W 10 lat później, gdy szlachta zgromadzona we Lwowie na wojnę z Wołochami podniosła rokosz przeciw królowi (tzw. wojna kokoszą - 1537 r.), nikt już śladów ognia nie widział. Jedynym do dziś widomym znakiem wielkiego pożaru jest niemal zupełny brak gotyku w architekturze miasta. Tak więc, po pożarze w 1527 r., odbudował się Lwów dość rychło, a przedsiębiorczy kupcy zestawiali zbrojne karawany, chroniące handel ze Wschodem, oraz popierali rozwój przemysłu, wysyłając w odległe strony wyroby złotnicze i hafciarskie. Równolegle z zamożnością postępował rozwój oświaty. Synowie patrycjuszów miejskich kształcili się na uniwersytetach krajowych i zagranicznych, a wielu lwowian, jak Biskowski, Szymon Szymonowie, Bartłomiej i Szymon Zimorowicowie, przynosiło chlubę swojemu miastu. W trudzie pierwsze kroki stawiało lwowskie drukarstwo. Prócz chlubnego wyjątku - Iwana Fedorowa - oraz działał- ¦i ¦8 ności wędrownego mistrza czarnej sztuki - Mikołaja ScharfFenbergera - początkowo nie działo się we Lwowie na tym polu nic ciekawego (o drukarstwie lwowskim zob. rozdz. IV - trasa 1). Podobnie jak w innych miastach, również i we Lwowie przesuwała się statystyka narodowa na korzyść Polaków. Już w 1. poł. XVI w. mieli oni w kościołach polskie kazania (obok niemieckich), a na początku XVII w. język łaciński zniknął z aktów na korzyść polskiego. Religią panującą był katolicyzm. Reformacja we Lwowie nie zaznaczyła się tak silnie, jak na przykład w Wilnie czy w Wielkopolsce. Arcykatolicki Lwów w dowód swego przywiązania do wiary rzymskiej otrzymał od papieża Sykstusa V (15 86) jako zaszczytny dodatek do herbu trzy pagórki {monte vaticano). Nieczęsto się zdarzało, by papież oddawał fragment swego herbu innym herbom. Atrakcyjność katolicyzmu wzrastała również z uwagi na zasadę, wywodzącą się jeszcze ze średniowiecza, zgodnie z którą wyłączność władzy zarezerwowana była właśnie dla tej, a nie innej grapy wyznaniowej. Władza owa znalazła się w rękach bogatego patrycjatu. Reformy króla Stefana Batorego z 1577 r., powołujące do władzy ciało tzw. „40 mężów", składające się ze średniozamożnych kupców i rzemieślników, miały na celu rozbicie monopolu tej najbogatszej warstwy mieszkańców miasta. Lata 1630 i 1700 przyniosły unię obrządków katolickich, co ułatwiło spolszczenie się Ormian oraz współżycie z Rusinami. Ograniczenia wynikłe z odmiennej religii nie rzutowały nigdy na 28 Panorama XVII-wiecznego Lwowa z herbami Lwowa, Zygmunta III Wazy, Rusi Czerwonej i Sykstusa V (rycina wyk. w XIX w.) Z życia codziennego ziemi lwowskiej w XVI - XVII w. Co za świat, co za świat! Groźny, dziki, zabójczy. Świat ucisku i przemocy. Świat bez władzy, bez rządu, bezładu i bez miłosierdzia. Krew w nim tańsza od wina, człowiek tańszy od konia. Świat, w którym łatwo zabić, trudno nie być zabitym. Kogo nie zabił Tatarzyn, tego zabił opryszek, kogo nie zabił opryszek, zabił go sąsiad. Świat, w którym cnotliwym być trudno, spokojnym nie podobna- napisatlwowianin Władysławtoziński na wstępie swej słynnej książki Prawem i Lewem. Obyczaje na Czerwonej Rusi w pierwszej połowie XVII wieku. Wyjątkowa w tym świecie była pozycja miasta Lwowa. Lwów w dobrej swej porze, a pora ta sięgała w pierwsze dziesiątki lat XVII wieku, był ogniskiem społecznej cywilizacji- pisze w innym miejscu Łoziński. Jak bytwarow-nią Rusi, strażą kresową, przedmurzem Polski, tak samo był wzorem karności i posłuszeństwa, mocnym przykładem społecznego rygoru, który przy srogości niemieckiego prawa przeradzał się niekiedy w grozę bezlitosnego despotyzmu. Szlachta szanowała i bała się Lwowa, u jego bram jeszcze w początkach XVII wieku swawolna szabla kryła się w pochwę, a niejeden oczajdusza herbowy zapoznał się z Celazynką lub nawet dał gardło na ratuszu. Oto jeden z przykładów, jak we Lwowie rozprawiano się z bezprawiem. Znów przywołujemy zapis cytowanego już Zimorowica: W roku 1508 patrzył Lwów na krwawe widowisko, przedstawili je z wojskowemi ucznie, Jan Dobrostański pierwszą grał rolę. Ten wojskowy pewnego dnia późno napity, przechodząc przez cmentarz, gorszący śpiew mruczał, a od ucznia szkolnego złajany, przypadkiem naprzeciw idącego, i o szanowanie miejsca świętego napomniany, ten zaś w pijaństwie bez zmysłów będący upominającego w bok ranił, i jednym ciosem o śmierć go przyprawił. Wkrótce, lecz aż po popełnieniu występku, srogością onegoż przelękniony do klasztoru 00. Dominikanów schronił się, lecz z zakątków klasztornych przez zgraję miejską i szkolną siłą wyciągniony, i pod straż miejską wydany, na drugi dzień o zabójstwo i zgwałcenie kościoła przekonany, jako łotr rzeczywisty, podług prawa śmiercią ukarany. Stąd kłótnie z kłótni powstały; współtowarzysze grozili zemstą, a krewni obywatelom grozili pozwem. Lecz wkrótce za wdaniem się Arcybiskupa ten rozruch stratą jednej głowy zaspokojony, bezpieczeństwo publiczne rzadko dla potomków przykładem jednego człowieka zabezpieczone (...). Źródło: Historya Miasta Lwowa, królestw Galicyii Lodomeryistolicy; z opisaniem dokładnem okolic i potrójnego oblężenia przez Bartłomieja Zimorowica konsula niegdyś tegoż miasta napisana... (Lwów 1835) sferę ekonomiczną- kupcy ormiańscy i żydowscy należeli do najbogatszych w mieście. Ale pewne uprzedzenia, wyrastające zwłaszcza w okresie kontrreformacji, miały zaowocować później jako zaczyn tragicznego konfliktu. Ogólna słabość mieszczaństwa polskiego nie odnosi się do Lwowa. Tu najbogatsze rodziny patrycjuszowskie skutecznie konkurowały ze szlachtą. Lecz widoczny był trend odchodzenia owych rodów miejskich w szeregi herbowe. Tak było z rodziną Szolc-Wolfowiczów, która otrzymała od cesarza tytuł barona. Tak było z Korniaktami - grecką rodziną z Krety. Obdarzeni indygenatem stali się oni wręcz magnatami. Tak też było i z innymi rodzinami lwowskimi, choć oficjalnie zgodę na posiadanie dóbr ziemskich Lwów otrzymał od sejmu dopiero w 1658 r. (wcześniej przywilej ten zarezerwowany był wyłącznie dla szlachty). tylko żyło na zamku. 26 październi- I ka miasto, choć ogołocone z „gotowi- I zny" (jak wtedy nazywano gotówkę), było wolne! Chmielnicki spróbował jeszcze raz zdobyć Lwów w 1655 r. Obiegł tym razem gród na siedem tygodni. Miasto i tym razem odmówiło wydania Żydów, na których kozacy byli szczególnie zawzięci. Kozakom pomagały oddziały Rosjan pod wodzą Wasyla Buturlina oraz pośrednio Szwedzi, którzy właśnie najechali Królestwo Polsko-Litewskie od północy. Mężnie stawili odpór nawale wroga lwowianie pod wodzą Krzysztofa Grodzickiego. Nie poddali się, zapłacili jedynie jeszcze raz okup, i to tym razem znacznie niższy. Bastion Rzeczypospolitej Już na początku XVII w. dotykać zaczęły Lwów kolejne klęski i najazdy. Nękali miasto nie tylko Tatarzy, ale także i własne zbuntowane żołnier-stwo, domagające się, skądinąd słusznie, zapłaty zaległego żołdu. W roku 1622 zapanował głód, w 1623 - zaraza i pożar. Największe jednak spustoszenie przyniosły miastu bunt Chmielnickiego i wojny tureckie. 6 października 1648 r. pod mury Lwowa podeszły oddziały zbuntowanego kozactwa i wspomagające je czambuły tatarskie, zachęcone poprzednimi sukcesami pod Żółtymi Wodami, Korsuniem i Piławcami. Namioty Chmielnickiego stały w okolicy dzisiejszej cerkwi św. Jura. Miasto dysponowało niewielkimi siłami do obrony (wcześniej Lwów opuściły woj ska Jeremiego Wiśniowieckiego). Miasto ocalił nieugięty burmistrz, Marcin Groswaier, i okup w wysokości 65 tys. dukatów. Płacono chętnie, mając na względzie widmo pewnej zagłady, jaką rajcowie zaobserwować mogli wcześniej na przykładzie Wysokiego Zamku, który zajęty został podstępnie przez Maksyma Krzywonosa. Ten nie patyczkował się wiele i wymordował wszystko, co Dziedziniec arkadowy cerkwi Wołoskiej, rys. W. Kwiecień-Janikowski Lata 70. przyniosły kolejne zagrożenie. Tym razem spod znaku półksiężyca na zielonym sztandarze żołnierzy proroka. W roku 1672, kiedy padł Kamieniec Podolski, pod Lwowem rozegrała się walka na śmierć i życie. Czterodniowe oblężenie przez armię turecką nie przyniosło zwycięstwa, ale i dla Lwowa nastały ciężkie chwile. Okup zebrano z wielkim trudem. Trzy lata później Jan Sobieski rozbił forpoczty tatarskie pod Lesienicami i Lwów uniknął kolejnego oblężenia głównych sił tureckich. Ostatnią ponoć bitwę z Tatarami u stóp grodu Lwa rozegrano w 1695 r. Wraz z końcem XVII stulecia skończył się też rozdział wojen polsko-tureckich. Chlubną kartę w dziejach zapisało sobie miasto w czasach potopu szwedzkiego (1655-60), przyjmując opiekę nad osobą Najjaśniejszego Pana Jana Kazimierza Wazy. To właśnie w wiernym Lwowie mógł król polski szukać schronienia przed wojskami swego krewniaka ze Szwecji i zdrajcami domowymi. Katedra lwowska w 1656 r. była świadkiem niezwykłej sceny ślubów polskiego monarchy, powierzającego państwo opiece Marii jako Królowej Polski. Miasto za swe zasługi dostąpiło zaszczytu nobilitacji, tj. uszlachcenia. Był to dowód niezapomnianych czynów bohaterskiego Lwowa. Wielkim osiągnięciem miasta z XVII w., kojarzącym się z królem Janem Kazimierzem, było powołanie w 1661 r. Akademii, przekształconej z kolegium jezuickiego. Był to zaczątek słynnego lwowskiego uniwersytetu, który zresztą wziął sobie za patrona nieszczęśliwego króla z dynastii Wazów. Mimo opisanych klęsk Lwów pozostał miastem naj ludniej szym w Rzeczypospolitej (liczył 30 tys. mieszkańców, a więc więcej od Krakowa i mniej tylko od Gdańska). Zaczęto dopuszczać do władzy Rusinów i Ormian. Od 1622 r. funkcjonowała tzw. sesja generalna, w której zasiadali przedstawiciele tych dwu nacji. Od czasów unii z 1630 r. i działalności biskupa Mikołaja Toro-sowicza Ormianie bardzo szybko się polonizowali, tracąc stopniowo własną odrębność. Nieco inaczej było z nacją rusińską. Chociaż po synodzie brzeskim z 1596 r. nastąpiło zawarcie unii pomiędzy prawosławiem a katolicyzmem, to jednak unia ta, w przeciwieństwie do ormiańskiej, nie powiodła się. Zamiast rzesz Rusinów do niej przystępujących zyskała sobie ona masę zaprzysięgłych wrogów, m.in. Kozaków. Długo prawosławie utrzymywało się we Lwowie. Dopiero w 1700 r. biskup Józef Szum-lański, deklarując ponowne przystąpienie do unii ze Stolicą Piotrowa przyczynił się do stopniowego równouprawnienia ludności ruskiej z polską. Proces ten ostatecznie się zakończył ok. 1745 r. Lwów stał się największym ośrodkiem unickim na południowo-wschodnich ziemiach Rzeczypospolitej. Sytuacja polityczno-społeczna państwa nie była również korzystna dla mieszczaństwa jako całości. Miasta rozbijały przywileje szlacheckie. Spadek prerogatyw władzy królewskiej, która zawsze otaczała miasta opieką, decentralizacja państwa i narastająca anarchia kładły tamę rozwojowi miast. Jurydyki, czyli osady rzemieślnicze należące do prywatnych rąk szlachec-ko-magnackich, były bombami rozsadzającymi takie miasta jak Lwów. Tak naprawdę, wspominana już sławetna Nobilitacja Miasta Lwowa z 8 sierpnia 1658 r. pozostała, jak i inne podobne, tylko na papierze. Wiek XVIII to dla wielu miast w Rzeczypospolitej dalszy upadek. Regres ten dotyczł także i Lwowa. Choć zagrożenie tatarskie minęło, to pojawiły się inne. W tej części Europy pierwsze dekady stulecia upływały pod znakiem II wojny północnej. Jej epizodem była wojna domowa w Pol- j sce, między zwolennikami Stanisława I Leszczyńskiego i popierającymi go Szwedami a opcją rosyjską Augusta Wettyna. W 1704 r. w mieście pojawiały się wojska szwedzkiego króla Karola XII, który splądrował je w odwecie za popieranie przez mieszczan Augusta i II. Kolejna kontrybucja była poważnym ' ciosem dla miasta (200 tys. dukatów!). Nie bez wpływu na ogólną kondycję Lwowa pozostał niefortunna i nieto-lerancyjna decyzja niemal zupełnego wygnania z miasta Żydów w 1722 r. Żydzi lwowscy położyli podwaliny pod rozwój niedalekich Brodów - niepisanej stolicy polskiego judaizmu. Prasa lwowska „Gazeta Lwowska" założona została w 1811 r. Na uwagę zasługuje zwłaszcza Przewodnik Naukowy i Literacki, miesięczny dodatek do „Gazety Lwowskiej", wydawany w latach 1873 -1919 (z przerwą 1915 -16). Założycielem i redaktorem był W. Łoziński, następnie A. Krechowiecki i S. Rossowski. Pismo zajmowało się obszernie i na wysokim poziomie nauką, problematyką historyczną, a także literacką. Wśród współpracowników byli min.: M. Bobrzyński, L. Kubala, K. Estreicher, P. Chmielowski, J. Kallenbach. Gazeta, po okresie nieistnienia w polskim środowisku Lwowa (od 1944 r.), została reaktywowana przez świeżo powstałe Towarzystwo Kultury Polskiej Ziemi Lwowskiej (TKPZL) w grudniu 1990 r. Zaistnieć mogła tylko dzięki polskim pieniądzom. Głównym sponsorem jest Stowarzyszenie „Wspólnota Polska". Wiele uwagi oraz pomocy udziela również Stołeczny OddziałMiłośników Lwowa, „Dziennik Polski" z Krakowa, redakcja „Nowin" z Rzeszowa, Komitet ds. Pomocy Kościołom na Wschodzie z Wrocławia i rodacy spoza granic Polski. Obecnie „Gazeta Lwowska" ukazuje się jako dwutygodnik. Swoją siedzibę ma przy Rynku 17 (tel.: 74-23-14). Jest pismem w całości redagowanym w języku polskim, poświęconym życiu i kulturze Polaków na Ukrainie. Kosztuje jedyne 50 kopiejek. Niestety bardzo trudno ją zdobyć. Znaleźć ją można tylko w nielicznych kioskach z gazetami. Najlepiej udać się do redakcji, czyli do siedziby TKPZL. Najważniejszą gazetą Lwowa i całej zachodniej Ukrainy jest dziennik „Wysokyj Zamok". Ukazuje się od 1991 r. i jest jednym z najbardziej wiarygodnych i bezstronnych organów prasowych na Ukrainie. W tygodniu wychodzą dwa wydania - gazeta codzienna oraz cotygodniowe wydanie specjalne, dostępne w sprzedaży przez cały tydzień. „Wysokyj Zamok" w wyważonych stawach komentuje trudne problemy Ukrainy, np. stosunki z Polską i konflikt o Cmentarz Orląt. Redakcja znajduje się przy ul. Włodymyra Wełykoho 2 (tel.: 3410 36), http://www.wz.lviv.ua. A mimo to Lwów XVII i XVIII stulecia, niezależnie do wojen i przeciwności, pozostawił do naszych czasów wiele wysokiej klasy zabytków. Rozwijało się tutaj świetnie rzemiosło artystyczne i inne sztuki wymagające wszak nakładów pieniężnych. Inna rzecz, iż mecenat nad sztuką sprawowany do tej pory głównie przez rodziny patrycjuszowskie, przesunął się na magnaterię. To szlachta teraz fundowała w mieście kościoły. A powstało ich od XVII w. sporo. Wtedy wybudowano wspaniałe gmachy świątynne bernardynów i jezuitów (XVII w.) oraz kompleks dominikański z monumentalną kopułą. Powstały wówczas budowle kształtujące obraz dzisiejszego tzw. starego Lwowa. Kilkakrotnie oblegany, uchronił się więc Lwów przed okupacją, lecz olbrzymie okupy oraz zatamowanie handlu podcinało gospodarkę miejską i dobrobyt ludności. Zniszczenia dopełnił najazd szwedzki (1704), który wyludnił i zniszczył miasto. Łupiony w latach następnych przez załogę rosyjską, a nawet przez konfederatów barskich, przeszedł Lwów, po I rozbiorze, pod panowanie austriackie. Stolica księstwa Galicji i Lodomerii 19 września 1772 r. armia cesarska wkroczyła do miasta, zajmując tylko miejsce wojsk carskich. W 10 dni później przybył pierwszy gubernator utworzonej w Wiedniu prowincji Galicji i Lodomerii. Nowy twór nazwą Polscy prezydenci Lwowa doby autonomii Florian Ziemiałkowski (1871-73) Aleksander Jasiński (1874 - 79) Michał Gnoiński (1880-82) Wacław Dąbrowski (1883 - 85) Edmund Mochnacki (1886 - 97) Godzimir Małachowski (1897-1905) Michał Michalski (1905 - 07) Stanisław Ciuchciński (1907 -11) Józef Neuman (1911-14) nawiązywał więc do tradycji ruskiej: Halicza-Galicji i Włodzimierza-Lodo-merii (wykorzystano przegłos ukraiński h-g). Polityka austriacka jeszcze wielokrotnie będzie wykorzystywał polsko-ukraińskie (rasińskie) uprzedzenia, rozgrywając je dla siebie. Burmistrz Marcin Solski zwlekał, jak długo mógł, ze złożeniem przysięgi nowemu władcy. Upadek Polski był jednak nieodwołalny. Władze austriackie szybko zabrały się do wprowadzania reform i porządkowania spraw w nowo zyskanym kraju. Wiele z tych nowości od dawna czekało na realizację w znie-dołężniałej Rzeczypospolitej. Zreformowano przede wszystkim administrację, na której czele stanął gubernator, a od 1850 r. namiestnik. W mieście pojawiło się sporo nowej warstwy urzędniczej, przybyłej tu z Czech, Węgier i innych krajów niemieckich monarchii habsburskiej. Już w 1777 r. usunięto przestarzałe fortyfikacje, które dusiły miasto. Zlikwidowano mało korzystne dla zdrowia miasta cmentarze przykościelne. Mniej Lwów jako miasto stołeczne sko-korzystnie prezentowała się sekularyza- rzystał wiele. W ciągu 100 lat pięcio-cja 18 kościołów katolickich, 7 unickich krotnie zwiększył swoją liczbę miesz- j i 3 ormiańskich oraz zamykanie polskich kańców (w latach 80. XIX w. liczył szkół i zgermanizowanie uniwersytetu. 108 tys.). Powstawały liczne manu- j W 1809 r. zajęły miasto i znacz- faktury, gdzie zaczęto zatrudniać nową ną część zaboru wojska Księstwa grupę społeczną - robotników. Wtedy Warszawskiego, pokonując w świet- m.in. powstała (1782) słynna wytwornym stylu słabo przygotowanych na nia wódek i likierów Baczewskiego. to Austriaków. Lecz razem z kię- W czwartym dziesięcioleciu XIX w., ską Napoleona do miasta wkroczy- jak grzyby po deszczu wyrastały insty-li ponownie Rosjanie, którzy wydali tucje finansowe, które napędzane dobrą Lwów Austriakom. koniunkturą, przyczyniały się do wzro- Odrodzenie ukraińskie w XIX w. Michał Hruszewski, najwybitniejszy z historyków Ukrainy, świadek przemian XIX w., napisał: Uciśnionym Ukraińcom z Rosji jawiła się Galicja jako otwarte okno wychodzące na wolną przestrzeń rozwoju ukraińskiego, a w chwilach burz zaciszna przystań. Tym samym znakomicie oddał znaczenie, jakie miała dla odrodzenia narodowego Ukraińców, prześladowanych w Rosji, austriacka i spokojna Galicja. 0 Galicji marzyli wszyscy - Polacy, dla których nie do pomyślenia było, iż ta ziemia jest inną niż polską, Rosjanie, planujący zjednoczyć wszystkie ziemie Rusi pod swym panowaniem, i wreszcie Ukraińcy, którzy zaczęli tu widzieć swą ojcowiznę. Linie podziałów językowych i religijnych u początku XIX stulecia nie były jeszcze tak mocno zarysowane. Powstania narodowe, starcia ukraińsko-polskie w roku 1848, powstanie Głównej Rady Ukraińskiej w wyniku działań grupy świętojurców popieranych przez Austriaków obudziły patriotyzm ruski w masach. Rusini zaczęli się zastanawiać: kim jesteśmy i jakim językiem mówimy? w jakim alfabecie mamy zapisywać nasze myśli? W1837 r. ukazał się zbiór ballad ludowych Rusałka dnistrowaja. Grunt zostaje przygotowany. Rok 1867 i wprowadzenie autonomii dało Rusinom-Ukraińcom wolne światło. Kościół unicki zakładał seminaria i szkoły, w których nauczano wjęzyku dotychczas uważanym za chłopski, ani polski, ani rosyjski. Można było wydawać czasopisma, zakładać towarzystwa, utrzymywać własny teatr. Jednak upośledzenie nacji ruskiej wciąż było widoczne - brak elit, ludzi wykształconych, ludzi zamożnych, zdolnych do podźwignięcia mas. Świadomi swej odrębności Rusini miotali się pomiędzy trzema koncepcjami. Mogli wejść do trójczłonowej Rzeczypospolitej z Polakami i Litwinami. Mogli wybrać wszechruską koncepcję caratu albo pracować dla zjednoczonej Ukrainy. Ponieważ opcja polska była spóźniona o 200 lat, rzecz rozegrała się między opcją rosyjską i ukraińską. W sporach pomiędzy zwolennikami zjednoczenia z Rosją, a dążącymi do niezależności narodził się młodoruski narodowy ruch ukraiński. W roku 1868 założono Proswitę- ruskie stowarzyszenie oświatowe. W1873 r. pojawiło się Towarzystwo Szewczenki, a trzy lata później - gazeta „Diło". 1 narodowcy, i współpracujący z nimi socjaliści, z Iwanem Franką na czele, stworzyli naród, który w 1918 r. z bronią w ręku stanął do walki nie o jakąś Ruś, ale o Ukrainę. stu gospodarczego miasta (np. w roku 1844 powstała znana Galicyjska Kasa Oszczędności). Pierwsze kroki, czy raczej linie, stawiała kolej. W 1861 r. Lwów otrzymał połączenie z Krakowem. Przez Lwów mogły teraz przechodzić towary na linii Rosja i Rumunia - Niemcy i Austria. Podstawowąpłaszczyzną, na której starano się utrzymać polskość, była kultura. W 1842 r. Stanisław Skarbek ufundował teatr, nazywany odtąd jego nazwiskiem. W 1817 r. założone zostało wiekopomne Ossolineum - zakład naukowy, wielce zasłużony dla rozwoju nauki i kultury polskiej. We Lwowie po 1836 r. miały siedzibę konspiracyjne stowarzyszenia niepodległościowe, lecz zupełnie zostały zniszczone po wydarzeniach roku 1848, samo zaś miasto - zbombardowane. Od tego czasu smutne zapanowały we Lwowie stosunki, a dopiero era rządów autonomicznych pobudziła do czynu nieco zobojętniałe i bierne społeczeństwo. W czasach autonomii Otrzymanie w 1867 r. autonomicznego samorządu podniosło miasto, stwarzając mu świetne możliwości. W tym też czasie najszybciej wzrastała liczba ludności, miasto rozbudowało się, a zarazem i bogaciło przez rozległe stosunki handlowe. Lwów stał się ośrodkiem życia politycznego, a to za przyczyną zbierania się tutaj Sejmu Krajowego - podstawowej instytucji Autonomii Galicyjskiej. W jego gestii było ustawodawstwo ekonomiczne, samorządowe i częściowo edukacyjne. Uchwały sejmu jednak były ważne Bilety tramwajowe (przedwojenny i współczesny) dopiero po podpisaniu ich przez Jego Cesarską Wysokość. W każdym razie, władza wykonawcza - Wydział Krajowy i Rada Szkolna Krajowa - zaczęła pracować nad rozwój polskości na tych ziemiach. Namiestnikiem został Polak - Agenor Gołuchowski. To wówczas pojawiła się cała plejada ludzi budujących opokę, na której wyrosła w XX w. wskrzeszona Polska. Byli to wybitni mężowie stanu, wspaniali Polacy, którzy zrobili karierę w ck monarchii. Jednym z nich był Franciszek Smolka, który najpierw został skazany na karę śmierci za udział w Wiośnie Ludów, a później uzyskał funkcję przewodniczącego Parlamentu Wiedeńskiego. Było i wielu wybit- nych polityków galicyjskich (nie tylko lwowian), jak Florian Ziemiałkow-ski, Godzimir Nałęcz-Małachowski i Edmund Mochnacki. Oni również odbywali kary w najcięższych więzieniach austriackich: w Kufsteinie, Spielbergu, a później odgrywali bardzo ważne role w życiu całej Austrii. Kazimierz Badeni był premierem, Julian Dunajewski - ministrem skarbu (przez 12 lat, w czasie których tworzył twardą walutę austriacką). Uprzy-tomnijmy sobie jeszcze, że w państwie zaborczym Polak, Antoni Biliński, był ministrem spraw wewnętrznych, czyli szefem policji. Mając takie kadry, Galicja doby autonomii rozwijała się stopniowo i konsekwentnie. Lwów, jako jej stolica, największy stopień rozwoju zanotował w latach 1890-1914. Stał się nowoczesnym miastem, w którym gołym okiem można było zobaczyć berlińskie, a zwłaszcza wiedeńskie wpływy. Miasto rozrastało się w kierunku południowym, gdzie powstawały dzielnice willowe. W śródmieściu postawiono szereg budynków publicznych (zob. rozdz. II - Rozwój urbanistyczno-architektoniczny miasta). Choć Lwów wciąż był przepełniony, to o mieszkaniach lwowskiej biedoty - jak podaje krakowski historyk A. Chwalba - pisano, że dziecko sypia na podłodze, siostra na pace z węglem, rodzice na kanapie, a jedyne łóżko zajmuje lokator, który często przyprowadza na noc „siostrę". W 1869 r., w związku z przypadającą rocznicą trzechsetlecia unii polsko-litewskiej, z inicjatywy Franciszka Smolki usypano na wzgórzu zamkowym Kopiec Unii Lubelskiej -jeszcze jeden z charakterystycznych punktów miasta. W 2. poł. XIX stulecia Lwów wprowadził u siebie szereg innowacji cywilizacyjnych, których brak dzisiaj jest dla Walki o Galicję Wschodnią W1918 r. Polacy walczyli przeciw świeżo utworzonej władzy ukraińskiej. 18 października we Lwowie ogłoszono utworzenie Ukraińskiej Rady Narodowej pod przewodnictwem Jewhena Petruszewicza. W nocy z 31 października na 1 listopada 1918 r. oddziały ukraińskie Strzelców Siczowych przystąpiły do opanowania głównych punktów strategicznych miasta. Rozpoczęły się trzytygodniowe walki o Lwów, trwające nieprzerwanie od 1 do 22 listopada 1918 r. Walki te przeszły do historii Polski jako przykład bohaterstwa, zwłaszcza młodzieży lwowskiej, zwanej później Orlętami. Byli to na ogół studenci, uczniowie gimnazjalni, młodzież rzemieślnicza oraz słynne lwowskie batiary. Szczególnie w pamięci zachowała się obrona Szkoły Sienkiewicza przez kilkudziesięcioosobową grupę zapaleńców. W Ossolineum za barykady służyły książki. Formacjami polskimi dowodził kpt. Czesław Mączyński. Decydujący bój o losy Lwowa rozegrał się 21 listopada 1918 r. Ofensywa szczupłych sił polskich była skuteczna dzięki przybyłej 19 listopada odsieczy zorganizowanej w Krakowie i Przemyślu, pod dowództwem ppłk. Michała Karaszewicza-Tokarzewskiego. W nocy z 21 na 22 listopada 1918 r. wojska ukraińskie opuściły Lwów. Miasto było wolne, ale boje o Małopolskę Wschodnią i Lwów trwały nadal. Zaciśnięty wokół miasta ukraiński pierścień przerwała dopiero odsiecz pod dowództwem gen. Wacława Iwaszkiewicza w marcu 1919 r. nas rzeczą nie do wyobrażenia. Czasem przy tym wyprzedzał inne miasta na ziemiach polskich i rosyjskich. Wodociągi i kanalizacja pojawiały się już w 1878 r., podczas gdy w Krakowie - dopiero w 1901. Na ulicach Lwowa zapaliły się latarnie gazowe w roku 1858, a w Wilnie - w 1864 r. Podczas gdy w Warszawie ludzie podziwiali widok pierwszej elektrycznej latarni ulicznej, we Lwowie otwarto dużą elektrownię miejską (1900). Nawiasem mówiąc, wynalazca lampy naftowej i prekursor przemysłu naftowego, Ignacy Łukasiewicz, ściśle związany był ze Lwowem - tu pracował jako aptekarz. W 1885 r. zainstalowano pierwszą linię telefoniczną która połączyła Lwów z Krakowem i Wiedniem. Za wodociągami szedł postęp w walce z chorobami zakaźnymi, a tym samym spadała śmiertelność wśród ludności. We Lwowie na cholerę, zmorę tamtych czasów, zmarło w roku 1831 aż 2622 mieszkańców, w 1855 - 2544, w 1873 - 412, w 1894 - 75. Liczby te mówią same za siebie. O tym, iż to właśnie polepszenie stanu sanitarnego jest przyczyną mniejszej umieralności na cholerę, świadczy przykład Żydów, którzy odmawiając z powodów religijnych przyjmowania środków farmakologicznych oraz korzystając jedynie z rytualnych mykw, narażeni byli na krwawe żniwo cholery. Rewolucję przeszła jakość i prędkość podróżowania. Około 1800 roku podróże „ rzemiennym dyszlem " odbywały się z prędkością niewiele większą niż w starożytności - napisał wspomniany wyżej A. Chwalba - Trasę Wiedeń-Lwów pospiesznym, czyli ekstrapocztą -w 4 doby i 9 godzin, a zwykłym dyliżansem -w 7dni. Sytuację zmieniła kolej żelazna i polepszenie jakości dróg. We Lwowie w czasach autonomii ok. 40% ulic uzyskało trwały bruk. Co za wrażenie - europejskie miasto. Asfalty, chodniki, nie kocie łby jak w Żytomierzu czy Berdyczowie - zachwycała się Lwowem Anna Prószyńska w 1919 r. Oprócz podróżowania wspomnianą już trasą linii żelaznej do Krakowa, od 1866 r. koleją zaczęto jeździć także i w drugą stronę, do Czerniowiec. Nieco trudniej przyjęła się mechanizacja transportu indywidualnego. Chwalba pisze: W 1910 roku młodzież szkolna we Lwowie „pozwala sobie na bardzo niestosowne i nieprzyzwoite uwagi i obrzuca osoby grubiaństwem " a fiakrzy lwowscy „mijając automobil, biją w niego batem bez żadnego powodu "- żalili się kierowcy. Za to inny pojazd szybko stał się dumą miasta - był to tramwaj. Po raz pierwszy wyjechał on na ulice Lwowa w 1894 r., podczas trwania Powszechnej Wystawy Krajowej. Był to pierwszy tramwaj na ziemiach polskich. Lwów wyprzedził Moskwę i Warszawę i wiele innych mniejszych miast Europy Środkowo-Wschodniej. Na początku wieku XX wyeliminowano brzydki smród Pełtwi, zasklepiając jej koryto. Powstał wielki Lwów, rozwijający się na wszystkich poziomach i we wszystkich kierunkach. Tragiczne lata wojny światowej i II Rzeczypospolita Wojna światowa podcięła świetny rozwój miasta, lecz przyniosła też ze sobą krach wielkich mocarstw i wolność ujarzmionym narodom. Formowane jeszcze przed wybuchem konfliktu polskie, paramilitarne oddziały strzeleckie pod kierunkiem Józefa Piłsudskiego i Kazimierza Sosnkowskiego miały przejść chwile próby. To ze Lwowa wyruszył na front Legion Wschodni Józefa Hallera. Szybko jednak został rozwiązany za odmowę złożenia przysięgi wojskowym władzom austriackim. Równie szybko też wygasła sympatia Polaków do Austrii i sprzymierzonych z nią Niemców. Faworyzowanie nacji ukraińskiej przez zaborców zaogniło sytuację w Galicji Wschodniej. W roku 1918 doszło do walk, kiedy Ukraińcy ogłosili właśnie we Lwowie powstanie swego państwa. Po 3 tygodniach zaciętych bojów miasto przeszło w ręce polskie. Z pobojowiska wojny światowej, jak przysłowiowy feniks z popiołów, powstała Polska Odrodzona, ale tego szczęścia nie zaznała Ukraina. Naród ukraiński został podzielony pomiędzy Polskę i Rosję Radziecką. Przy czym ani tu, ani tu nie zaznał on wolności. Lwów przyłączony został do państwa polskiego głównie, dzięki zdecydowanemu stanowisku zamieszkującej go polskiej większości, stając się stolicą woj ewództwa. W obrębie ziem odrodzonego w 1918 r. państwa polskiego Lwów utracił znaczenie, jakie posiadał w okre- sie zbierania się sejmów galicyjskich. Z miasta wyniosło się wiele urzędów centralnych. Mimo to położenie geograficzne Lwowa, dające mu dogodne warunki handlowe (stąd odbywające się tutaj Targi Wschodnie), oraz siła tradycji sprawiły, że miasto szybko powróciło na tory cywilizacyjnego rozwoju. We Lwowie wyrastali ludzie, którzy później znaleźli się na najwyższych stanowiskach państwowych odrodzonej Polski: Ignacy Mościcki i Eugeniusz Kwiatkowski. Tak opisywała przedwojenne województwo lwowskie najpopularniejsza w tym okresie polska tzw. encyklopedia Gutenberga: Województwo lwowskie obejmuje środk. część Małopolski. Granice naturalne posiada tylko napłd. (Karpaty). Pogórze karpackie obfituje w źródła nafty od Krosna po Borysław i liczne źródła mineralne (Truskawiec, Iwonicz, Rymanów, Lubień Wki, Niemi-rów i in.). Wsch. część województwa należy geograficznie do Podola, na pin. zaś mamy Roztocze i nizinę Sandomierską nad dolnym Sanem, który obok górnego Dniestru i Bugu jest główną rze-ką województwa. Ogółem posiada ono 27.024 km2 i 2,718.014 mieszk. (na 1 km2 -100,6 mieszk). Na grunty orne wypada 48,4% obszaru, na łąki 11,6%, na pastwiska 9,5%, na lasy 25,7% na nieużytki i wody 3,6%, pod sadami zaś, ogrodami i budynkami jest 1,2% obszaru. Z 1,307.200 ha gruntów ornych pszenicą obsiewa się 156.700 ha, żytem 287.000 ha, jęczmieniem 83.800 ha, owsem 203.300 ha, gryką ...odstępujemy Lwów wojskom Sowietów Dowódca obrony Lwowa we wrześniu 1939 r., gen. Władysław Langer, zdecydował sję poddać miasto nie Niemcom, ale słowiańskim wojskom sowieckim. Tak brzmiał jego ostatni rozkaz: Żołnierze*. Przez 10dnizałoga miasta L wowa odpierała skutecznie natarcia niemieckie. Żołnierze obrony Lwowa zapisali piękne kartę w historii wojen, przeciwstawia-jącsię wielkiej technicznej przewadze wroga, nie szczędząc krwi i żyda. Gdy teraz, na rozkaz, żołnierze Obrony schodzą ze swych pozycji, muszą wiedzieć, że nie poddajemy się w walce Niemcom, żeśmy się im oparli, że odstępujemy Lwów wojskom Sowietów, z którymi nie walczyliśmy i z którymi walczyć nam nie kazano. Ustępując, ratujemy Lwów od zupełnego zniszczenia i Was, Żołnierze, zachowujemy dla dalszej pracy w Ojczyźnie i dla Ojczyzny (...). Czas pokazał, jak bardzo Generał się pomylił. 15.800 ha, prosem 12.100 ha, kukurydzą 2.000 ha, grochem 3.200 ha, lnem 7.600 ha, konopiami 5.000 ha, ziemniakami 182.500 ha, a burakami cukrowymi 8.500 ha. Gleby posiada województwo na ogół dobre, a w środk. i wsch. części nawet znakomite (less, czarno-ziem). Lasy zajmujące 603.924 ha stanowią przeważnie własność prywatną (do państwa tylko 25.986 ha). Koni na terenie województwa znajduje się (w 1927 r): 393.296 sztuk, bydła rogatego: 876.546 sztuk, świń 454.436 sztuk, a owiec 45.328 sztuk. Głównym bogactwem mineralnym jest ropa naftowa, którą dobywa się (w 1928 r.) w 500 kopalniach, przy czemjest zajętych 7.801 robotników. Produkcja rocz- na (w okręgu górniczym Drohobycz) wynosi (1928 r.): 623.927 ton (ogólna produkcja Polski wynosi 742.896 ton). Z występowaniem ropy są związane kopalnie gazu ziemnego (925 kopalń z roczną produkcją 353.271 ?.?) i wosku ziemnego (1 kopalnia z produkcją 504.902 kg rocznie). Poza tern znajdują się w województwie Iwowskiem również 3 kopalnie soli kamiennej (warzon-ki) i 1 soli potasowych. Ludność województwa składa się w 56,6% z Polaków (1,537.986 głów), w 35,9% z Rusinów (975.268 głów) i w 7% z Żydów. Rusini zamieszkują głównie płd. wsch. część województwa. Religię rzymskokatolicką wyznaje 46,5% ludności, greckokatolicką 41,4%, a mojżeszową 11,5%. Ludność ta mieszków 61 miastach i 2.202 gminach wiejskich, przyczem w miastach mieszka 22,3% ogółu mieszkańców. Rolnictwem trudni się 70,9% ogółu ludności, górnictwem i przemysłem 9,4%>, handlem i ubezpieczeniami 6,4%, komunikacją 3%, w wolnych zawodach 3,4%, służbą publiczną 1,3%. Jeśli chodzi o rozdział własności ziemskiej, to gospodarstwa karłowate (do 5 ha) zajmują 34,8% obszaru, małe (5 - 20 ha) 17,1%, średnie (20-100 ha) 3,8%, a wielkie (ponad 100 ha): 44,3% obszaru. Szkół powszechnych było w 1928/29 r. na obszarze województwa: 2.354 (w tern 2.287 publicznych) z 6.709 nauczycielami i 335.511 uczniów. Wśród tego było 1.986 szkół polskich (z 297.881 uczniów) i 1.002 szkoły ruskie (ze 123.458 uczniami). Szkół średnich ogólnokształcących było tu w 1927/28 r: 72 z 1619 nauczycielami i 24.102 uczniami; seminariów nauczycielskich: 36 (w tern 14 państwowych) z 6.732 uczniami; szkól zawodowych 84 (z 5.916 uczn.), w tern 9 niższych, 74 średnich i 1 wyższa. Analfabeci tworzyli w 1921 r. 29,2% ogółu ludności w wieku ponad 10 lat. - Na terenie województwa ukazywało się w 1927 r.: 233 czasopism (w samym Lwowie 203), w tern 159 polskich, 61 rusińskich i 11 żydowskich. Województwo dzieli się na powiaty: Bobrka, Brzozów, Dobromil, Drohobycz, Gródek Jagielloński, Jarosław, Jaworów, Kolbuszowa, Krosno, Lisko, Lubaczów, Lwów miasto i wiejski, Łańcut, Mościska, Nisko, Przemyśl, Przeworsk, Rawa Ruska, Rudki, Rzeszów, Sambor, Sanok, Sokal, Stary Sambor, Strzyżów, Tarnobrzeg i Żółkiew. Kuratorium szkolne, sąd apelacyjny, dyrekcję kolejową i dyrekcjępocztowotelegraficz-ną posiada województwo we Lwowie. II wojna światowa, Sowieci i niepodległość Dążenia niepodległościowe Ukraińców odżyły w chwili, gdy nad państwem polskim znów pojawiły się czarne chmury. Organizacje nacjonalistyczne, niezdolne do utworzenia samodzielnego państwa ukraińskiego, widziały w III Rzeszy dogodnego sojusznika, który pomoże wskrzesić upragnioną Ukrainę. Zgodnie z tajnym paktem Ribbentrop - Mołotow, Niemcy i Związek Radziecki najechały i podzieliły Polskę pomiędzy siebie. Lwów, jak przystało na „mia- sto zawsze wierne", bronił się zażarcie. I Na Łyczakowie żołnierze strzelali zza I mogił swych rodaków. Oddziały pan- I ceme Wehrmachtu, które zbliżyły się do I Lwowa 12 września, musiały wstrzymać i swój błyskawiczny pochód i do miasta I nie weszły. Lwów, zgodnie z rozkazem 1 Naczelnego Wodza, poddał się Armii 1 Czerwonej, która pojawiła się tutaj w no- I ?? z 18 na 19 września. Zwyczajem nowej władzy jest robić I porządki. Porządki w wydaniu sowiec- I kim to aresztowania i wywózki. Zaraz ] po zajęciu Lwowa uwięziono kilka j tysięcy oficerów i szeregowców. Ofi- I cerów czekał Ostaszków i Piatichatki, a niższych rangą - roboty przy drogach I w okolicach Lwowa. Tak wspominał ten okres Gustaw Herling-Grudziń- 1 ski: Rosjanie kładli ogromny nacisk na duchową transformację Polaków. Byłem tego świadkiem podczas kilkumiesięcznego pobytu we Lwowie po I wrześniu 1939 r, zanim trafiłem do łagru. Rosjanie traktowali ówczesny polski Lwów intelektualny jak rodzaj poligonu. Chcieli się przekonać, czy inteligencja polska okaże się odporna na ideologiczną infiltrację. Moim zdaniem, wynieśli z tego okresu przekonanie, że inteligencja raczej się podda, i - kierując się nim - stosowali wiadomą politykę po wojnie. Aresztowania i deportacje trwały do lata 1941 r. Gdy po 22 czerwca tego roku Niemcy, wykonując plan Barbarossa, zajmowali Galicję Wschodnią NKWD wycofując się, wymordowało więźniów przetrzymywanych w osławionych Brygidkach. Kalendarium dziejów Lwowa 1256 - pierwsza wzmianka o istnieniu miasta Lwowa 1340 - śmierć ostatniego księcia halickiego i początek polskiej interwencji na Rusi 1356 - lokowanie nowego Lwowa na prawie niemieckim 1363 - początek istnienia biskupstwa ormiańskiego we Lwowie 1379 - otrzymanie prawa składu 1414 - Lwów siedzibą arcybiskupstwa 1527-wielki pożar miasta 1537 - rokosz szlachty zgromadzonej na wojnę z Multanami - wojna kokoszą 1572 - początek budowy cerkwi Uspieńskiej 1574 - ukazamie się Apostoła w drukarni Iwana Fiodorowa 1586 - uszczerbienie herbu miasta przez godło papieża Sykstusa 1648 - Chmielnicki pod Lwowem 1655 - oblężenie szwedzkie i kozackie 1656 - śluby lwowskie Jana Kazimierza 1658 - Nobilitacja Miasta Lwowa 1661 - założenie uniwersytetu 1704 - złupienie Lwowa przez wojska szwedzkie podczas II wojny północnej 1761 - ukończenie budowy soboru św. Jura 1772 - przejście Lwowa w wyniku I zaboru pod berło Austrii 1777 - rozbiórka średniowiecznych obwarowań miejskich 1786 - założenie Cmentarza Łyczakowskiego 1809 - zajęcie Lwowa przez wojska Księstwa Warszawskiego 1811 - pierwszy numer „Gazety Lwowskiej" 1817 - założenie biblioteki i zakładu naukowego im. Ossolińskich - Ossolineum 1835 - ukończenie budowy nowego ratusza 1848 - zbombardowanie miasta przez Austriaków w czasie Wiosny Ludów 1858 - wprowadzenie gazowego oświetlenia miasta 1861 - linia kolejowa Lwów - Kraków 1868 - założenie Towarzystwa Proswita 1870 - wprowadzenie samorządu autonomicznego 1894 - Powszechna Wystawa Krajowa 1897- pierwsze automobile na ulicach Lwowa 1900 - wprowadzenie elektryczności 1914 -15 - okupacja rosyjska 1918 - walki polsko-ukraińskie o miasto 1921 - pierwsze Targi Wschodnie 1930 - uruchomienie radiostacji lwowskiej 1939 - obrona Lwowa w czasie kampanii wrześniowej 1941 - mordy NKWD i zajęcie miasta przez III Rzeszę 1944 -AK wyzwala miasto przed Armią Czerwoną 1946 - likwidacja cerkwi unickiej 1952 - uruchomienie linii trolejbusowych 1989 - odnowienie cerkwi unickiej 1990 - objęcie władzy we Lwowie przez wolny samorząd 1998 - Lwów ukraińskim miastem roku Na to tylko czekali nacjonaliści ukraińscy, którzy od dawna już utrzymywali kontakt z hitlerowcami, licząc na ich pomoc dla swej sprawy. Niemcy potrafili wykorzystać tę gorliwość. Pod osłoną ukraińskiego batalionu „Nachtigal" we Lwowie nastąpiła próba powołania, jak ponad 20 lat wcześniej, państwa ukraińskiego. Niemcy jednak nie zamierzali wiązać sobie rąk państwem ukraińskim. Zabrali się do eksterminacji tamtejszych Polaków. W lipcu zamordowano na Wzgórzach Wuleckich ponad 40 osób związanych z Uniwersytetem Jana Kazimierza, m.in. Tadeusza Boya-Żeleńskiego. Ludzie ci za czasów sowieckich nie tylko byli wolni, ale mogli nawet publikować i normalnie funkcjonować społecznie. Śmierć również poniósł matematyk prof. Kazimierz Bartel - trzykrotny premier RP. Okrutny los spotkał także i przywódców ukraińskich, z niedoszłym premierem J. Stec'ką i przywódcą OUN (Organizacji Narodowych Nacjonalistów), Stiepanem Banderą, na czele. Sytuacja dosięgła zenitu w chwili załamania się frontu i kontrofensywy radzieckiej. Terror szalał w tych strasznych latach, jedni mordowali drugich, i tak naprawdę w imię tych samych celów. Płynęła krew żydowska, polska i ukraińska. Ukraińcy zabijali Polaków i odwrotnie. Do tej pory liczby ofiar wzbudzaj ą kontrowersj e. W lipcu 1944 r. Polacy jeszcze raz próbowali odzyskać Lwów. Oddzia- ły Armii Krajowej pod dowództwem płk. Władysława Filipkowskiego zajęły miasto, lecz szybko zostały rozbrojone, a biało-czerwone flagi - mimo że wisiały obok czerwonych z sierpem i młotem - zostały usunięte. Tym razem Polacy przegrali walkę o miasto Lwa, ale przegrali ją wówczas także i Ukraińcy. Ci drudzy wpadli z deszczu pod rynnę. Stalin bowiem okazał się chyba nawet gorszy od Hitlera. Ich marzenie spełniło się dopiero w latach 90. - kiedy na wieży lwowskiego ratusza zawisła niebiesko-żółta flaga. Ziściły się słowa z ukraińskiego hymnu: Szcze ne wmerła Ukrajina, Ni sława, ni wola, Szcze nam, bratta molodyji, Usmichnetsa dol'a... W Związku Radzieckim pod względem gospodarczym Ukraina zajmowała drugie miejsce. Stan gospodarki zależny był (i jest do dziś) od Rosji, zwłasz-czajeśli chodzi o energetykę. Recesja, brak stabilnego planu rozwoju i reform - to widoczne cechy ukraińskiej gospodarki, mimo bogatych złóż surowców mineralnych i ropy (pokrywającej ok. 10 % zapotrzebowania kraju). Na terenie Ukrainy znajduje się 6 elektrowni jądrowych. Ukraina jest od 24 sierpnia 1991 r. niepodległą republiką, a w grudniu tego samego roku weszła w skład WNP. Zgodnie z konstytucją z 1996 r. głową państwa jest prezydent. Władza ustawodawcza skupiona jest w ręku jednoizbowej Rady Najwyższej, a rząd podlega bezpośrednio prezydentowi. ROZWÓJ URBANISTYCZNO --ARCHITEKTONICZNY MIASTA_________ Lwów to jedno z najbogatszych miast znajdujących się na terenie współczesnej Ukrainy, najbogatszych odnośnie do zachowanych tam zabytków historycznych i architektonicznych. Reprezentują one najrozmaitsze epoki i style, od pozostałości staroruskich do budowli nowoczesnych, od gotyku po socrealizm. Szczególnym miejscem, gdzie biegnące lata nagromadziły masę zabytkową na dodatek ujętą w specyficzny obszar urbanistyczny, jest serce Lwowa - śródmieście. W 1975 r. władze, jeszcze sowieckie, zdecydowały o utworzeniu tu Państwowego Rezerwatu Historyczno-Architektonicznego. Obejmuje on średniowieczne śródmieście z rynkiem i przyległymi ulicami oraz teren dawnego grodu Lwa, leżącego ongiś ?n^ .i???i?? a # u podnóża Wysokiego Zamku. Rezerwat to 120 ha obszaru, na którym znajduje się ponoć przeszło 1000 zabytków budownictwa. 200 spośród nich to arcydzieła architektury na skalę światową! W 1998 r. stary Lwów został wpisany na Listę światowego dziedzictwa kulturalnego i przyrodniczego UNESCO. Lwów staroruski, należący do książąt halicko-włodzimierskich, składał się z dwu części. Na wzgórzu zlokalizowany był warowny gród, a u jego stóp rozsiadła się handlowo-rzemieślni-czaosada. Swojąplanistycznąstrukturą Lwów książęcy nie odbiegał od innych miast staroruskich. Niemal cała zabudowa była drewniana. Do zabytków czasów staroruskich należą: cerkiew św. Mikołaja z końca XIII w. (zbudowana na planie krzyża z trzema absydami i dwiema kopułami) oraz pochodzące z przełomu XIII i XIV stulecia cerkwie Piatnycka i Św. Onufrego. Pod koniec czasów ruskich pojawiły się w grodzie także dwa kościoły Jana Chrzciciela Matki Boskiej Śnieżnej. Owe czasy ocalały prawdopodobnie w onomastyce (nazwy: Pod Bramą, Zamkowa, Stary Rynek, Murowany Most i in.). S>it!>% Po zajęciu Rusi Czerwonej przez króla polskiego miasto weszło w orbitę sztuki zachodniej. Widać to najlepiej w urbanistyce. Lwów otrzymał Ratusz, rys. M. Stalończyk nowy rynek, zlokalizowany w południowej części dawnego ruskiego miasta. Zgodnie z wyznacznikami budownictwa zachodnioeuropejskiego miasto zostało otoczone regularnymi murami z systemem bram i baszt. Na środku rynku stanął ratusz. Dominował styl gotycki, materiałem budowlanym był kamień, także drewno. Nowe oblicze uzyskał kościół Jana Chrzciciela. Od lat 60. XIV w. aż do końca tego stulecia powstała gotycka katedra łacińska. Ze wschodem łączność zachowywał budowniczy Doring, stawiający katedrę ormiańską (ok. 1363). W 2. poł. XVI w., a więc z pewnym opóźnieniem, zadomowił się we Lwowie renesans. Do miasta przybywali mistrzowie z zachodu, głównie z północnych Włoch. Nie bez znaczenia było też czerpanie wzorów z ziem polskich, choćby z królewskiego Krakowa. Odrodzenie utrzymało się do trzeciego dziesięciolecia XVII w., ofiarowując miastu do dziś podziwiane budowle o znaczeniu artystycznym w skali europejskiej. Do najpiękniejszych budowli tej epoki należą: zespół budynków cerkwi Uspieńskiej (Zaśnięcia NMP) z wieżą Korniakta i przepiękną kaplicą Trzech Hierarchów, kaplice Boimów oraz Kampianów przy katedrze łacińskiej, oryginalny ze wszech miar kościół Bernardynów, lodżia w domu Korniakta oraz Czarna Kamienica. We Lwowie działali tacy mistrzowie, jak Barbon, Bemer, Pfi-ster, Szolc oraz postać urastająca do symbolu Lwowa - Paweł Rzymianin. Musi dziwić, w jaki sposób tak daleko od ojczyzny renesansu rozkwitła tak wspa- i niała sztuka? Lwów stał się naprawdę najbardziej zachodnim miastem tak daleko wysuniętym na wschód. Sztuka XVI i XVII w. we Lwowie może fascynować. Tym bardziej, że nie wszystko jest jeszcze znane nauce. Stylistyka architektury tego czasu wymyka się bowiem historykom sztuki i ich utartym podziałom na style. Mozaika kulturowa dawnego Lwowa przerzuciła się na urbanistyczno-architektoniczną sferę miasta Lwa. Przemieszanie stylów dalekiej niderlandzkiej północy z echem włoskiego renesansu i manieryzmu w kotle z gruntu orientalnego miasta dało to, co nazywa się po prostu Dawnym Lwowem. A do tego nieświadome zapuszczenie starej części Lwowa przez okres istnienia „imperium barbarzyńców spod znaku sierpu i młota" dodatkowo ową patynę i aurę starożytności podsyca. W momencie gdy w 1630 r., po 20 latach prac prowadzonych pod kierunkiem architekta D. Briano, stanął na wschód od rynku kościół Jezuitów, swój triumfalny pochód we Lwowie rozpoczął barok. Najcenniejszymi zabytkami tego stylu, prócz wymienionego kościoła, są świątynie Karmelitanek i Karmelitów Bosych, cerkiew Piatnic-ka oraz monumentalne dzieło komendanta twierdzy kamienieckiej Jana de Witte - kościół Dominikanów z charakterystyczną odtąd dla panoramy miasta kopułą. Klasycyzm, kolejna epoka po baroku, we Lwowie nie pozostawił w zasadzie wartościowszych śladów. Za to nadchodzący wiek XIX powiał ożywczym prądem w urbanistyce i architekturze miasta. Smutny, prowincjonalny Lwów końca XVIII i początku XIX w. zmienił się, niczym brzydkie kaczątko w łabędzia, w ogromną metropolię w początkach XX stulecia. W 1869 r. Galicja obdarzona została szeroką autonomią, a stołeczne miasto królestwa Galicji i Lodomerii, czyli Lwów - samorządem. Zaczęło ono przeżywać rozkwit, który nabrał rozpędu u schyłku lat 90. XIX stulecia. Autonomia przyniosła rozwój. Lwów pierwszej połowy tego wieku jawił się jako miasto prowincjonalne, stanowiące główny ośrodek administracji austriackiej na ziemiach polskich i poddane silnym wpływom architektury wiedeńskiej. Pomimo sporego ruchu budowlanego po 1815 r. dorobek artystyczny architektury lwowskiej nie przedstawiał się wówczas imponująco. Przed 1850 r. największym przedsięwzięciem budowlanym miasta był Teatr Skarb-kowski (1837 - 42). Wzniesiony został przez jedną z niewielu indywidualności architektury lwowskiej tamtego czasu, Jana Salzmanna, urodzonego i wykształconego w Wiedniu. Sytuacja uległa radykalnej zmianie po wprowadzeniu samorządu. Nadal silne związki z Wiedniem nabrały innego charakteru, gdy we Lwowie powstało niezależne środowisko architektoniczne związane z własnym, jedynym na ziemiach polskich, wydziałem architektury. Jednak obok miejscowych architektów działała tu spora grupa Polaków przybyłych z zaboru pruskiego, którzy szukali tu bardziej sprzyjających warunków do pracy. Nie brakło też realizacji architektów wiedeńskich. Z Lwowem rzeczywiście związanych było wielu znakomitych polskich architektów. Swoje najpiękniejsze budynki stolica Galicji zawdzięcza Juliuszowi Hochbergerowi, Alfredowi Zacharewiczowi, Władysławowi Sadłowskie-mu, Tadeuszowi Obmińskiemu, Adolfowi Szyszko-Bohuszowi, Zygmuntowi Gorgolewskiemu i wielu innym wybitnym projektantom. W stolicy Galicji z tego okresu zobaczymy budynki w różnych stylach: neorenesansowym, neobarokowym, secesyjnym i modernistycznym. Burzliwy rozwój miasta, powstawanie monumentalnych (zupełnie innych niż np. w Krakowie, a więc mieście, zdawałoby się, pokrewnym Lwowowi w okresie zaborów) budowli i szczególny rozmach budowlany tego okresu na stałe wpłynęły na wygląd i charakter miasta. O tym okresie, jakże ważnym dla Lwowa, starała się przypomnieć wystawa przygotowana w 1998 r., pokazywana m.in. w Krakowie, pt. Architektura Lwowa XIX wieku. Pokazywała ona ewolucję i wielowątkowość urbanistyki Lwowa z lat 1772 - 1918, gdy miasto pełniło funkcję stolicy austriackiej Galicji. Zobaczyć można było nawet obiekty już dzisiaj nie istniejące, takie jak pałac Alfreda Potockiego przy ul. Kopernyka z lat 20. XIX w., lwowski kościół Sacre-Coeur, pawilony wystawy krajowej z roku 1894 czy Dwa głosy w sprawie polsko-ukraińskiej współpracy Fragmenty wystąpienia Zbigniewa Brzezińskiego w ratuszu lwowskim 24 września 1998: (...) Jestem Amerykaninem, ale Amerykaninem polskiego pochodzenia. Mój ojciec urodził się niedaleko stąd. Jestem honorowym obywatelem Przemyśla. Dziś staję się honorowym obywatelem Lwowa. Ojciec walczyłtu o polski Lwów. Kiedy bytem maty, opowiada! mi o zażartych zmaganiach między Polakami a Ukraińcami. I pamiętam, jak mówił, że korzystali na nich inni. Niepodległa Ukraina to dla mnie kwestia zarówno polityczna, jak i emocjonalna. Argumenty polityczne i emocjonalne wzmacniają się i wskazują wspólny cel: konsolidację państwowości ukraińskiej i powiększanie jej wyjątkowego wkładu w tworzenie nowej Europy Ukraina jest państwem środkowoeuropejskim. Nie jest częścią euroazjatyckiego imperium ani jakiegoś mitycznego tworu opartego na braterstwie Słowian. Kulturalnie i politycznie jest państwem środkowoeuropejskim (...). Dla przyszłości ogromnie ważne jest też pojednanie polsko-ukraińskie. Bez niego Europa Środkowa nie będzie bezpieczna, stabilna i wolna. Przyjazna Ukraina wzmacnia bezpieczeństwo i wolność Polski i odwrotnie. Jestem przekonany, że Polacy i Ukraińcy są równie dojrzali jak Francuzi i Niemcy. Pojednanie musi nastąpić na wszystkich poziomach - nie tylko oficjalnym, ale też między społeczeństwami. A Lwów może odegrać ważną rolę w tym historycznym procesie. Jest to położone najdalej na zachód, najbardziej środkowoeuropejskie miasto Ukrainy. Kulturalne centrum Ukrainy, ważny ośrodek akademicki i naukowy. W tym mieście widoczne są nie tylko tradycje ukraińskie, ale również polskie, żydowskie, ormiańskie i austriackie. Polskim odpowiednikiem Lwowa jest Wrocław. Są między nimi podobieństwa: Lwów jest środkowoeuropejską kotwicą Ukrainy, Wrocław leży w samym środku Europy Środkowej, a jednocześnie przenosi Polskę do Europy Zachodniej. Myślę, że byłoby bardzo dobrze, gdyby te dwa miasta ustanowiły szczególną współpracę. Zrobiły tak niektóre miasta francuskie i niemieckie, aby ułatwić pojednanie. Związek między Lwowem a Wrocławiem byłby ogromnym krokiem w kierunku tworzenia więzi między niezależną Polską a niezależną Ukrainą. Dla przyszłości Europy niezbędne jest, by Polska i Ukraina byty bezpieczne i stabilne. Ukraina demokratyczna i odnosząca sukcesy ekonomiczne z całą pewnością będzie ważnym uczestnikiem europejskiej przygody. Jerzy Giedroyc, książę polskiej diaspory z Maisons-Laffitte, redaktor paryskiej „Kultury", byt jednym z najzagorzalszych zwolenników budowania wspólnej przyszłości przez Polskę i Ukrainę. Swoje kredo-przesłanie wyraził na kartach książki napisanej przy współpracy Krzysztofa Pomiana Autobiografia na cztery ręce: Jeśli spojrzeć na historię Polski z lotu ptaka, to uderza ogromna ilość sprzeczności. Państwo i naród powstało z pokrewnych plemion złączonych siłą przez pierwszych władców (...). Atrakcyjność Polski była zdumiewająca. Potrafiliśmy wchło -nąć kolonistów niemieckich, z których powstało polskie mieszczaństwo. Zasymilowaliśmy znaczne odłamy inteligencji żydowskiej. Spolonizowaliśmy także elity litewskie i ukraińskie. Jesteśmy krajem, który ma wspólnych bohaterów z sąsiadami: Adam Mickiewicz (...), Kościuszko, Traugutt (...). Naszym głównym celem powinno być znormalizowanie stosunków polsko-rosyjskich i polsko-niemieckich, przy jednoczesnym bronieniu niepodległości Ukrainy, Białorusi i państw bałtyckich i przy ścisłej współpracy z nimi. Powinniśmy sobie uświadomić, że im mocniejsza będzie nasza pozycja na wschodzie, tym bardziej będziemy się liczyli w Europie Zachodniej. legendarny pasaż Mikolascha. Budynki, które przetrwały, zaskakują nowoczesnymi nawet jak na dzisiejsze czasy rozwiązaniami i stanowiąo wyjątkowej atmosferze miasta nad Pełtwią. Należy zwrócić uwagę na domy znajdujące się przy prospekcie Szewczenki (dawniej słynna Akademicka), secesyjną klatkę schodową w kamienicy przy ul. Czajkowskiego i monumentalną siedzibę dyrekcji kolei opodal parku Iwana Franki. Kolej to zresztą nowa jakość w zmienionym obliczu miasta. Projekty i wyposażenie dworca kolejowego czynią dworzec nie tylko przybytkiem dla podróżnych, ale też miejscem wartym dokładniejszej obserwacji, zwłaszcza po ostatnich remontach. Inne lwowskie budowle również są nie do pogardzenia: okazały Teatr Miejski, wnętrza Galicyjskiej Kasy Oszczędności lub Politechniki Lwowskiej, dom Bro-milskich z jego tylną elewacją - istne zwierciadło cywilizacji. Wiek XX podzielił rozwój architektoniczny miasta na dwie części. Cezurą oczywiście była II wojna światowa. WII Rzeczypospolitej postawiono na konstruktywizm. Stawiano głównie wille mieszkaniowe oraz modernistyczne budownictwo funkcjonalne. Socrealizm okresu sowieckiego dążył do tego samego, ale z mizernym skutkiem. Osiedla betonowe zlokalizowane głównie na zachodzie i północy, straszą dzisiaj księżycowym krajobrazem podwórzy i kosmicznymi kształtami architektury. Wyjątkiem, może i jedynym, jest zbudowany w 1980 r. budynek hotelu Dnister przy Matejki 6. Całkowitym nieporozumieniem jest pseudonowoczesna architektura Dworca Stryj skiego, który zmuszony jest oglądać każdy, kto przybywa do Lwowa od zachodu. LWÓW WE WSPÓŁCZESNEJ UKRAINIE (POLITYKA, GOSPODARKA, KULTURA) W roku 2000 Lwów obchodził 750--lecie istnienia. Dzisiaj Lwów, to najważniejsze miasto zachodniej Ukrainy, ma już prawie milion mieszkańców, jego powierzchnia zaś jest dwukrotnie większa niż przed wojną. Dlatego miasto powinno wyjść z pewnego ubocza, na jakim tkwi chyba od 1939 r., i zająć zdecydowane i aktywne miejsce na scenie politycznej państwa, które wciąż nie do końca zdefiniowało wizję swej przyszłości. Dwa najważniejsze kierunki polityki państwa ukraińskiego to stosunki z Rosją oraz integracja z Zachodem i Unią Europejską, a także, co za tym idzie, stosunki z Polską. Zwycięstwo Pomarańczowej Rewolucji spowodowało, że ten dragi kierunek - proeuropejski - przeważył. Ukraina, jak wskazuje nazwa, rodowodem sięgająca średniowiecza, jest krajem „na skraju", „na krańcu". Na skraju Europy Zachodniej i równocześnie cywilizacji wschodniej - drugiego i trzeciego Rzymu: bizantyjskiego Konstantynopola i carskiej Moskwy. Wiele wskazuje, iż była i wciąż jest pomiędzy Wschodem i Zachodem, jak chce tytuł tego przewodnika. Przyglądając się uważnie przeszłości, widać wyraźnie, że Ukraina to mozaika. Można w niej wydzielić co najmniej dwie, jeśli nie trzy lub więcej części. Pierwsza z nich - Galicja - część Polski do czasu rozbiorów, potem włączona przez Austriaków do cesarstwa Habsburgów, a po 1918 r. znów należąca do państwa polskiego. Dzisiaj jest bardziej europejska niż Kijowszczyzna. Lewobrzeżna Ukraina, czyli ta leżąca na wschód od Dniepru, przesiąkła rosyjsko-ścią, przez ponad trzy stulecia pozostając w imperium carów, a potem pierwszych sekretarzy. Odmiennie wygląda dziś północna część kraju ze stołecznym Kijowem, sercem administracyjnym. Jest także Zakarpacie, w okresie międzywojennym należące do Czechosłowacji. Te wszystkie ziemie po II wojnie światowej zjednoczył Stalin w jedną ukraińską republikę sowiecką. Chrusz-czow - sam Ukrainiec - dołączył Krym. Taki konglomerat funkcjonował początkowo tylko dzięki silnemu sterowi znajdującemu się w Moskwie. Choć trudno sobie wyobrazić dzisiejszą Ukrainę bez Galicji, tego ukraińskiego Piemontu, bez którego byłaby podobna do Białorusi, to jednak w życiu politycznym i gospodarczym dominuje centrum i wschód, czyli Kijów, Dnie-propietrowsk, Donieck i Charków, a nie Lwów. Elita z centrum i wschodu kraju była silnie zrusyfikowana. Za czasów ZSRR mówiła po rosyjsku. Teraz, choć często przychodzi jej to z trudem, używa ukraińskiego. Nawet na Krymie możemy usłyszeć na nasze Zdrastwuj-tie odpowiedź: Dobry den'. Zdaje się, że ludzie u steru władzy zrozumieli, że lepiej postawić na ukraińskość, niż być „sługą Moskwy". Stąd nieustępliwość wobec wschodniego sąsiada, choćby w sprawie Floty Czarnomorskiej. Sprawa nie kończy się jednak na polityce. Związki z Rosją są znacznie głębsze. Ukraina musi zachować niezależność polityczną od Moskwy. Oby działo się to w związku z Polską. Ukraina i Polska W oczach polskich dyplomatów i w zamysłach naszego rządu Ukraina jest partnerem strategicznym dla Polski. Od lat rozwija się współpraca lwowskiego ośrodka naukowego z lubelskim. Chodzi tu o dwa uniwersytety: Narodowy Uniwersytet im. Iwana Franki oraz Katolicki Uniwer-syt Lubelski, z którymi to uczelniami kooperuje Uniwersytet Pedagogiczny w Drohobyczu. Planuje się utworzenie na tych ukraińskich uczelniach filologii polskich obok już istniejących filologii słowiańskich. Wzajemnej promocji kultur polskiej i ukraińskiej służą festiwale. Festiwal Kultury Polskiej na Ukrainie, którego już trzecia edycja miała miejsce na początku listopada 2000 r., coraz bardziej się rozrasta i oddziałuje na publiczność Lwowa i Kijowa. Podobnie jest z odpowiednikiem polskim festiwalu (XVI Festiwal Kultury Ukraińskiej w Polsce odbył się ostatnio w czerwcu 2000 r. w Sopocie). Nad tymi imprezami czuwają najwyższe władze obu krajów. Dobrze układa się współpraca pomiędzy Lwowem a Przemyślem, choć oba ośrodki różni tak wiele (infrastruktura, wielkość i znaczenie w skali własnego kraju), ale łączy wspólna historia i przygraniczne położenie. Ważną sprawą jest dbanie o pamiątki obu nacji pozostające na obszarach Ukrainy i Polski. Kamienim milowym w rozwoju dobrosąsiedzkich stosunków polsko-ukraińskich było otwarcie 24 czerwca 2005 r. Cmentarza Orląt we Lwowie. Uczestniczący w tej doniosłej uroczystości prezydenci Polski i Ukrainy, Aleksander Kwaśniewski oraz Wiktor Juszczenko, podkreślili wagę tego wydarzenia, które rozpoczęło nowy etap w historii obu narodów. Zarówno Ukrainie, jak i Polsce obecność Polaków na terenie Zachodniej Ukrainy jest w równym stopniu potrzebna. Dla mnie jest to bogactwem, a nie problemem - mówi w wywiadzie dla „Gazety Lwowskiej" konsul generalny RP we Lwowie, Krzysztof Sawicki. I rzeczywiście, wszystko, co stworzone we Lwowie i na Kresach, powstało z owego bogactwa wypływającego z wielokulturowości i wieloetniczno-ści regionu. Pogranicze może fascynować i fascynuje. Koegzystencja kultur i umysłowości jest jedynym w swoim rodzaju kotłem, z którego mogą wyjść nie tylko spory i okrucieństwa. Ważna jest także, obok promocji kultury, współpraca gospodarcza. Odbywają się spotkania pomiędzy władzami lokalnymi obwodu lwowskiego i województwa podkarpackiego. Proble- mem jest sprawa zasiarczenia gleby na terenie przygranicznym. Promocji ekonomicznej ma służyć dostępna od listopada 2000 r. strona internetowa wydziału ekonomiczno-handlowego konsulatu lwowskiego (www.we-hkg-Lv.txnet.com). Strona ta zawiera informacje o działalności organizacji gospodarczych i handlowych zarówno po stronie polskiej, jak i ukraińskiej. Obrót handlowy Ukrainy i Polski w drugim półroczu 2000 r. wynosił 827,6 min USD, co w porównaniu z rokiem 1999 daje 30 % wzrostu. Według informacji konsulatu RP we Lwowie, dziennie przez przejście w Medyce przechodzi 3-4 tys. osób. Przemyca się ok. 3 tys. litrów alkoholu. Niezliczone ilości papierosów trafiają na rynki Przemyśla, Rzeszowa, Krakowa i innych miast. Przemyt graniczny wszedł w orbitę zorganizowanej działalności przestępczej; tworzą się gangi rozprowadzające alkohol i papierosy po zwykłych sklepach. Przykładem świetnej współpracy są Targi Wschodnie. Na początku przyjeżdżało niewiele firm, a na transakcje decydowali się najodważniejsi. Obowiązywała zasada: „w jednej ręce towar, w drugiej gotówka". Liczba wystawców z Polski i z Ukrainy stopniowo rosła. Większość z nich to firmy małe lub średnie, które uczestniczą w targach po raz pierwszy i swój wyjazd traktują sondażowe Do Lwowa przywozi się żywność, zabawki, tekstylia, meble, dywany, sztuczne kwiaty, aparaty szpiegowskie, a nawet głowice do rakiet. Lcopolis Felix Lwów doświadczył represji, które są niczym w porównaniu z doświadczeniamiWschodu; tam szio się do więzienia za mówienie po ukraińsku albo włożenie ukraińskiej, haftowanej koszuli. Lwów byt głodny tak, jak głodny jest człowiek po kilku dniach postu. Na Wschodzie miliony umierały z głodu. Nie ma to nic wspólnego ze sprawą, lecz godzi się przypomnieć, że gdy we wschodniej Ukrainie szalał głód, we Lwowie działało półtorej setki knajp. W kawiarni „Szkockiej" spotykali się akademicy z Uniwersytetu Jana Kazimierza, w „Centralnej"- wojskowi, w „NarodnejHostynnyci" -Ukraińcy, w „GrandCafe"-syjoniści,w„Kryształowej"-lewicowcy,ado„Renaissance",kawiarni „największej i najelegantszej w Galicji" chadzali wszyscy. Profesor Stefan Banach, światowej sławy matematyk z Uniwersytetu Jana Kazimierza, częstokroć przysypiał na porannych wykładach; we fraku i w lakierkach; wprost z parkietów lwowskich restauracji, biegł do auli nauczać studentów. Źródło „Gazeta Wyborcza" Rynków wschodnich nie należy lekceważyć. Większość polskich firm boi się jednak handlu z Ukrainą. Nieraz już zdarzało się bowiem, że towar został sprzedany, a zapłata nie nadeszła. Ale to się zmienia, bo musi się zmienić. Dla polskiej gospodarki szansa rozwoju leży na wschodzie, a dla strony ukraińskiej - na zachodzie. Zagrożenie dominacją Rosji Mówi się, że za waśniami polsko--ukraińskimi we Lwowie stoi trzecia siła, czyli politycy w Moskwie. Choć nie ma na to dowodów, to rosyjskie służby specjalne, prawie na pewno, podsycały niektóre wybryki antyukraińskie w Polsce. Niezależnie od tego z całą pewnością po obu stronach istnieją spore pokłady głupoty, które powodująpojawianie się nikomu niepotrzebnych incydentów. Jednym z najważniejszych sukcesów dziesięcioletniego państwa ukraińskiego było osiągnięcie stabilności. W 1992 r. podobno ktoś z Amerykanów prognozował, że Ukrainę czeka wielka wojna z Ro- sją, starcie dwóch mocarstw nuklearnych, w porównaniu z którym wojny na Bałkanach to niewinna zabawa. W 1994 r. CIA ogłosiła raport, że wkrótce na Ukrainie wybuchnie wojna domowa pomiędzy Wschodem i Zachodem. Tymczasem obyło się bez rozlewu krwi. Na wschodzie przywyknięto do państwowej odrębności od Moskwy, lecz wciąż nie rozumie się, że Ukraina może samodzielnie istnieć bez Rosji. Wciąż widoczne są tęsknoty za tym, co minęło. Jakiś wszechrosyjski, imperialny panslawizm pokutuje wciąż u obywateli: Byliśmy razem pod berłem Romanowów i w Związku Radzieckim i jakoś żyliśmy! A jeśli carowie byli źli i jeśli nawet Związek Radziecki byłzfy, to w końcu wszyscy jesteśmy Słowianami, a Słowianie zawsze dogadają się ze sobą. Tak myśli Wschód, takich pomysłów nie ma w ogóle na Zachodzie, ani nawet w Kijowie, który choć pozostaje w objęciach kultury i języka rosyjskiego, politycznie jest ukraiński. To widać po wynikach wyborów. Rusofile nie cieszą się ?i popularnością. Na tym tle widać doskonale rolę Lwowa w państwie zagrożonym rusyfikacją. To Lwów feruje europejski kierunek całej Ukrainie. Nad stosunkami ukraińsko-rosyjski-rni zaciążyło także zabójstwo we Lwowie w 2000 r. Igora Białozora. Dzisiej sza kultura masowa na Ukrainie jest przede wszystkim rosyjskojęzyczna. Stragany są pełne tandety amerykańskiej w wydaniu rosyj skim. Największe gwiazdy muzyki pop to moskwianie. Znamienne jest to, iż oryginalna muzyka ukraińska - np. utwory rockowe Tarasa Czubaja, lidera zespołu Płacz Jeremii, przesiąknięte historią ukraińską- poza Lwowem jest nie do zdobycia. Trzeba też pamiętać o gospodarczych związkach z Rosją. O zależności od dostaw ropy naftowej i gazu. Wielu ekonomistów i politologów w Kijowie boi się, że przy jakiejkolwiek formie prywatyzacji napłynie rosyjski kapitał. A kiedy patrzy się na system polityczny Ukrainy, rzucają się w oczy analogie z Rosją. Silny prezydent, brak klarownego systemu partyjnego i decydujące znaczenie nieformalnych klanów, grap interesów. Brak poszanowania dla prawa, traktowanego często czysto instrumentalnie. Nie można liczyć na to, by Ukraina szybko stała się państwem jednolitym etnicznie, kulturowo i językowo, skoro Lwów, może i najbardziej ukraińskie z ukraińskich miast, jednolity nie jest. W tej chwili rzeczywiście wszystko wskazuje na to, że Ukraina będzie państwem wielokulturowym. Już wkrót- ce wyjdą jednak ze szkół ludzie, którzy uczyli się wyłącznie po ukraińsku, znacznie lepiej znają ojczystą literaturę, historię i symbolikę niż ich rodzice. To jest nadzieja Ukrainy. Elity Ukrainy Elita polityczna, jej kondycja i kształt, wynika z historii. Brak własnego państwa sprawił, że Ukraina wciąż cierpi na dotkliwy brak większych zastępów owej elity. Inaczej było choćby w krajach bałtyckich, które istniały jako niezależne państwa w okresie międzywojennym. Ukraina państwowości uczyć się musiała po upadku ZSRR. Epizod z ostatnich lat I wojny światowej, kiedy próbowano we Lwowie wskrzesić państwowość ukraińską, musi pozostać epizodem. W dodatku dla elit ukraińskich szansę rozwoju udaremnił Stalin, tępiąc skutecznie ukraińską inteligencję. Zapewne dlatego tak wolno w młodym państwie postępują reformy. Otwarcie rynku na kapitał zagraniczny jest wciąż zbyt małe, nie przeprowadza się prywatyzacji ziemi, nie reformuje skutecznie systemu podatkowego. W Polsce dzięki Kościołowi, a zwłaszcza ruchowi „Solidarności" powstały elity alternatywne wobec komunistów. Na Ukrainie był bardzo odważny ruch niepodległościowy, ale na dość ograniczoną skalę. Elity ukraińskie są więc w dużej mierze elitami postsowiecki-mi. Brak im energii, brak rozmachu, brak zrozumienia, na czym polega system rynkowy. Odrobienie tego będzie wymagało więcej czasu niż np. w Pol- Ukraińskie chrześcijaństwo Według danych z 1993 r. liczebność parafii kościołów chrześcijańskich na Ukrainie przedstawiała się następująco: Ukraińska Cerkiew Prawosławna Moskiewskiego Patriarchatu - 5364 parafie Ukraińska Cerkiew Prawosławna Kijowskiego Patriarchatu -1989 parafii Ukraińska Autokefaliczna Prawosławna Cerkiew-905 parafii Ukraiński Kościół Greckokatolicki - 2087 parafii Kościół Rzymskokatolicki - 517 parafii sce. Mimo to postęp na Ukrainie jest widoczny bardziej niż na Białorusi. Na Białorusi widać pewien zastój (wystarczy spojrzeć na ulice miasteczek i drogi wsi - dosłowny bezruch jest wszechobecny). Na Ukrainie zaś zaobserwować można coś całkiem innego. Miasta są przeludnione. Wszędzie tłumy, co prawda szare i trochę smutne, ale jednak żywe! W porównaniu z Rosją Ukraina nie wypada źle, jeśli idzie o spadek dochodu narodowego, stabilność pieniądza. Nawet - wedle zachodnich ocen - stopień korupcji, aczkolwiek wysoki, jest niższy niż w Rosji. Ale to jeszcze nie znaczy, że ukraińska elita rozumie konieczność głębszych reform. Są jeszcze ludzie młodzi, studenci, którzy w przeważającej liczbie poparli Pomarańczową Rewolucję i którzy liczą obecnie na szybkie zmiany. Ulice Lwowa są ich pełne. Znają, prócz ukraińskiego i rosyjskiego, jeszcze jakiś język - angielski, niemiecki, ale też bardzo często polski. Ta młodzież chce się uczyć nie tylko w nowo powstałych ukraińskich uczelniach, ale też za granicą, zwłaszcza na Zachodzie i w USA. Lecz gdy tylko ma taką szansę, z ochotą wybiera studia w Warszawie, w Pradze albo w Budapeszcie. Polska jest dla ukraińskiej młodzieży, tej chcącej przemian i postępu, znakiem i symbolem Europy. To nie tylko fenomen Galicji, gdzie współczesność zmienia to, co sprawiła wspólna historia (wielu ludzi, zwłaszcza starszych, miało sporo pretensji do Polaków, co dziś w błyskawicznym tempie zanika), ale ruch przemian na całej Ukrainie. Badania socjologiczne pokazują, że Polska jest dla Ukraińców trzecim, najdalej czwartym symbolem Zachodu, zaraz po Stanach Zjednoczonych, po Niemczech i może po Francji. Wszystko dlatego, że tu udało się przeprowadzić pozytywne przemiany gospodarcze i polityczne. Miejsce Lwowa we współczesnej Ukrainie Miasto dotknęła sowietyzacja, ale mimo 50 lat okupacji właśnie tu przechowano najważniejsze dla Ukrainy wartości. Lwów to ukraiński Piemont - stolica zachodniej Ukrainy, gdzie zaczęła się droga do niepodległości. Na Ukrainie nie brak głosów wołających, iż demokratyzacja ukraińska się nie powiodła, że próba wprowadzenia zachodnich wzorców poniosła fiasko. Nawet Chmielnicki nie jest jednoznaczny. Pierwszy stworzył niezależne państwo na tym terenie, ale także pierwszy oddał te ziemie pod zarząd Rosji. A więc czy tylko bohater? Czy tylko zdrajca? Babcie sprzedające słonecznik lub papierosy z tytoniem piątej klasy na sztuki to widok powszedni. I tak jest wszędzie. Statystyki mówią, że z własnych ogródków - a nie z pensji - żyje połowa mieszkańców Ukrainy. Kijów ma zupełnie inną wizję historii niż Lwów. We Lwowie czci się Seme- na Petlurę, Stepana Banderę, metropolitę Andrija Szeptyckiego, tymczasem dla Kijowa symbolami Ukrainy są radzieccy generałowie, czy byli piłkarze Dynama Kijów. Różnice widać także w stosunku do Ukraińskiej Armii Powstańczej (UPA) i jej wkładu w historię Ukrainy. Kijów nie chce pamiętać o UPA. Dzieje się tak ze względu na dominującą rolę postkomunistów w stolicy, którzy do tej pory niechętnie Poczet metropolitów halickich i lwowskich Maciej 1375-80 Konstanty Józef Zieliński 1700 -1709 Bernard 1380-90 Mikołaj Popławski 1710 -11 Bł. Jakub Strepa 1392-1409 Jan Skarbek 1713-33 Mikołaj Trąba 1410 -12 Mikołaj Ignacy Ważycki 1737-57 Jan Rzeszowski 1412 - 36 Władysław Łubieński 1758-59 Jan Odrowąż 1437-50 Wacław Hieronim Sierakowski 1760 - 80 Grzegorz z Sanoka 1451 - 77 Ferdynand Onufry Kicki 1780 - 97 Jan Długosz 1480 Kajetan Ignacy Kicki 1797 -1812 Jan Wątróbka 1481-93 Andrzej Alojzy Ankwicz 1815 - 33 Andrzej Boryszewski 1493 -1503 Franciszek Ksawery Luschwin 1834 - 35 Bernard Wilczek 1505-40 Franciszek de Paula Pisztek 1836 - 46 Piotr Starzechowski 1540 - 54 Wilhelm Wacławiczek 1847 - 48 Feliks Ligęza 1555-60 Łukasz Baraniecki 1849 - 58 PawełTarło1561-65 Franciszek Ksawery Wierzchlejski 1860 - 84 Stanisław Słomowski 1565 - 75 Seweryn Morawski 1885 -1900 Jan Sienieński 1576 - 81 Józef Bilczewski 1900 - 23 Jan Dymitr Solikowski 1583 -1603 Bolesław Twardowski 1923 - 44 Jan Zamojski 1604-14 Eugeniusz Baziak 1944 - 62 Jan Andrzej Próchnicki 1614 - 33 Michał Orliński 1962-64 Stanisław Grochowski 1633 - 45 Jan Nowicki 1964-68 Mikołaj Krasnowski 1645 - 53 Marian Rechowicz 1973 - 83 Jan Tarnowski 1654-69 Stanisław Cały 1983 - 84 Wojciech Koryciński 1670 - 77 Marian Jaworski od 1984 Konstanty Lipski 1681 - 98 Ludność Lwowa w latach 1785 -Rok Liczba ludności 1984 Rok Liczba ludności 1785 25 000 1910 206113 1800 37957 1914 222 347 1850 69 325 1939 318 000 1890 127943 1959 554 000 1900 159 870 1984 753 200 Źródło: S. Nicieja, Cmentarz Łyczakowski. .. s. 15 odnoszą się do UPA, oraz ze względu na stanowisko Moskwy, która nieraz protestowała przeciw gloryfikacji UPA. A w Galicji dzisiaj można kupić płyty z nagraniami piosenek powstańczych w wersji rockowej oraz podobną interpretację kolęd bożonarodzeniowych (adaptacji dokonał wspomniany wyżej T. Czubaj). Tu niemal w każdej rodzinie jest ktoś, kto był w UPA albo przynajmniej oskarżano go o współpracę z partyzantami. Tysiące osób wywieziono na Syberię za kontakty z UPA. Mit wojny i UPA wciąż żyje. W związku z tym można mówić o dwu Ukrainach, każdej o odrębnej historii i świadomości narodowej. Z jednej strony ukraińsko-rosyjski Kijów i z drugiej Lwów hołdujący sprawie partyzana-heroja, szo za Ukrainu hołowu poklał (jak śpiewa Czubaj). SPOŁECZEŃSTWO I RELIGIA Upadek komunizmu, jak w całym Związku Radzieckim, tak na Ukrainie wyzwolił wielkie zapotrzebowanie na religię i wiarę. Jak grzyby po deszczu pojawiały się, z większym lub mniejszym trudem, nowe parafie wszystkich wyznań chrześcijańskich i nie tylko. Ludzie szukali alternatywy wobec jało-wości życia wyniszczonego przez system totalitarny. Niektórzy wpadli w objęcia nacjonalizmów, inni zwrócili się wyłącznie ku religii, tym bardziej że partie polityczne, nie posiadające tradycji ani praktyki, szybko zniechęciły do siebie społeczeństwo masą intryg i afer. W świadomości społecznej natomiast Kościół i rodzina jest ostojąładu. Stąd wielki nawrót do religii. Odrodzenie życia religijnego po upadku komunizmu wiąże się na Ukrainie z uzyskaniem niezależności Cerkwi od Moskwy. W wyniku rozłamów na łonie tej Cerkwi powstały na Ukrainie trzy odrębne Kościoły prawosławne. W 1990 r. rada biskupów rosyjskiej Cerkwi zadecydowała o niezależności Cerkwi ukraińskiej, ale w rok później nie przyjęła do wiadomości powstania w Kijowie odrębnego patriarchatu. W wyniku działalności zwłaszcza metropolity Filareta powstały trzy odrębne Kościoły prawosławne. jan Paweł li na Ukrainie Wizyta Papieża na Ukrainie była wielkim wydarzeniem religijnym i politycznym. Dla młodego, dziesięcioletniego państwa i jego obywateli żyjących w biedzie i wśród wielu kompleksów wizyta człowieka takiego formatu i jego słowa wypowiedziane w ich narodowym języku były wspaniałym przeżyciem. Mimo otwartej wrogości hierarchii prawosławnej Papież zdołał przełamać stereotyp zagrożenia katolicyzmem. Na lwowskiej mszy 27 czerwca był obecny o. Iwan Swiridow, duchowny z patriarchatu Moskiewskiego. Zaproszono go na podium, by mógł z innymi uczestniczyć w liturgii. Były i akcenty polskie, które nikogo nie raziły. Wtorkowa msza św. była w przeważającej mierze odprawiana po polsku, po polsku była wygłoszona homilia. Język polski bowiem jest wciąż jeszcze językiem liturgicznym powszechnego Kościoła katolickiego na Ukrainie Zachodniej. Wspaniale wypadło nabożeństwo przed cerkwią Narodzenia Matki Boskiej na osiedlu Siecie-chowo (Sychiw), gdzie zgromadziła się młodzież. Jest to największa parafia greckokatolicka we Lwowie (ok. 200 tys. parafian), z dobrze funkcjonującym ośrodkiem duszpasterstwa młodzieży, a w pobliżu znajduje się jedyne na Ukrainie liceum greckokatolickie. Papież ujął wszystkich, swoim sposobem śpiewając znaną powszechnie piosenkę „Nie lij dyscu, nie lij..." - jako że pogoda był deszczowa. Najistotniejszym wezwaniem Papieża podczas tej pielgrzymki było wołanie o obalenie barier międzywyznaniowych i budowanie chrześcijańskiej jedności. Papież przypomniał o fakcie, iż ukraińskie wartości narodowe wywodzą się ze świata Ewangelii. Niebywałe wrażenie na uczestnikach liturgii wywarły słowa, iż byłoby wielkim nieszczęściem, gdyby wśród języków rodziny ludzkiej zabrakło języka Rusi Kijowskiej. Homilia Jana Pawła II podczas mszy Św. beatyfikacyjnej w obrządku bizantyjskim we Lwowie 27 czerwca: „Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich" (J15,13). Męczennicy, którzy dzisiaj zostają ogłoszeni Błogosławionymi, poszli za Dobrym Pasterzem aż do końca. Ich świadectwo nie może pozostawać dla was jedynie powodem do dumy: winno raczej stać się zaproszeniem do naśladowania ich, bo wraz z chrztem każdy chrześcijanin jest powołany do świętości. Nie od wszystkich żąda się, tak jak od tych błogosławionych męczenników, najwyższej próby przelania krwi. Każdemu został powierzony obowiązek naśladowania Chrystusa z codzienną i wierną hojnością, jak to czyniła błogosławiona Josafata Michalina Hordaszewska, współzałożycielka Służebnic Maryi Niepokalanej. Umiała ona w sposób nadzwyczajny praktykować codzienną wierność Ewangelii służąc dzieciom, chorym, ubogim, analfabetom i ludziom z marginesu często w warunkach trudnych i nie pozbawionych cierpienia. Niechaj świętość będzie pragnieniem was wszystkich, drodzy Bracia i Siostry Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego. Na tej drodze świętości i odnowy niech towarzyszy wam Maryja, „która wszystkim przoduje na czele długiego orszaku świadków wiary jedynego Pana" („Redemptoris Mater", 30). Wstawiają się za wami Święci i Błogosławieni, którzy na tej ukraińskiej ziemi osiągnęli wieniec sprawiedliwości, i Błogosławieni, których dzisiaj szczególnie czcimy. Ich przykład i ich opieka niechaj wam pomagają w naśladowaniu Chrystusa i w wiernym służeniu jego mistycznemu Ciału - Kościołowi. Za ich wstawiennictwem niechaj na wasze rany wyleje Bóg olej miłosierdzia i pociechy, byście z ufnością patrzeli na to, co was czeka, wiedząc w sercu, iż jesteście dziećmi Ojca, który was kocha. Źródło: „Tygodnik Powszechny" We współczesnej Ukrainie Lwów jest ostoją wiary greckokatolickiej. Wiary, która przeszła olbrzymie przemiany w ciągu swych z górą czte-rechsetletnich dziejów. W XIX w. unici doświadczyli pierwszej poważnej próby - nie poddali się rusyfikacji. Kolejnym wyzwaniem okazał się komunizm. W 1946 r. w katedrze św. Jura odbył się z nakazu Stalina, nieważny w świetle prawa kościelnego, marionetkowy sobór, który dokonał formalnej likwidacji Kościoła greckokatolickiego. Kolejny sobór odbył się dopiero w wolnej Ukrainie. Cerkiew unicka szybko odzyskała dawne wpływy pod rządami niedawno zmarłego Mirosława Iwana, kardynała Lubacziwskiego (1914 - 2000) - dziesiątego arcybiskupa, licząc od odnowienia w 1807 r. metropolii greckokatolickiej. Galicja jest również największym skupiskiem wyznawców wiary rzymskokatolickiej. W mieście znajdują się czynne kościoły katolickie, rezyduje także metropolita. Watykan pilnuje, by nie faworyzować zbytnio żadnego z dwu Kościołów. Dowodem takiej, a nie innej polityki stolicy apostolskiej jest ostatnie mianowanie kardynałów-członków kolegium. Długie lata do kardynalskiego kapelusza kandydował metropolita lwowski Marian Jaworski, przyjaciel Karola Wojtyły. Jednak oficjalnie purpurę otrzymał dopiero po śmierci schorowanego Lubacziwskiego, równocześnie z nowym metropolitą greckim, Lubomirem Husarem. Zjawiskiem oryginalnym i ciekawym, choć raczej marginalnym, jest tzw. rodzima wiara ukraińska - pogańska religia Ukrainy. Na jej czele stoi Helena Łozko (Zoresława), która pełni funkcję wołchwyni, najwyższej kapłanki tego kultu. Rod, Swaróg i Dadźbóg, demonologia, strzygi i wilkołaki, czyli renesans kultury wedyjskiej - tym zajmuje się ta religia. Nie są nam znane ewentualne sukcesy tej religii na niwie lwowskiej. W XIX stuleciu 50% mieszkańców Lwowa stanowili wyznawcy wiary rzymskokatolickiej, 13% greckokatolickiej i ok. 30% mojżeszowej. W roku 1910 język polski jako język ojczysty podało ponad 175 tys. osób, a do ukraińskiego przyznawało się jedynie 21 tys., niemiecki zaś podało niecałe 9 tys. mieszkańców. Nie można określić liczby osób języka żydowskiego. Po I wojnie światowej w II RP ponad 50% stanowili katolicy rzymskiej wiary, greckiej ponad 20%. Język polski deklarowało jeszcze więcej osób - 63%, a ukraiński tylko niecałe 7% (dane z 1921 r.). Dzisiaj oficjalnie ponad osiemset-tysięczny Lwów, choć niewątpliwie jest sztucznym skupiskiem powstałym w wyniku stalinowskich wywózek czy komunistycznych przesiedleń, posiada znikomy procent rdzennych mieszkańców, w tym ok. 20 tys. Polaków. W całym państwie Ukraińcy stanowią 72,7%, Rosjanie 22,1%, Polacy 0,4%. Liczba katolików wynosi niecałe 15%. MIASTO OCZYMA JEGO MIESZKAŃCÓW Wiersze Mariana Hemara Fragment z 10 września 1961 (...) Wyjechałem ze Lwowa W noc czarną, w obce strony, W podróż daremną. Na ustach Uniosłem z sobą słony Od łez smak ostatniego pocałunku mej Matki (...) Strofy Lwowskie (...) My jesteśmy z polskiej Florencji, Z miasta siedmiu pagórków fiesolskich, Z miasta muzyki, inteligencji I najpiękniejszych kobiet polskich. Z miasta talentów, ideałów, temperamentów i błyskawic (...) Trzy powody (...) Raz, że jestem ze Lwowa. Lwów - tak wmówiłem sobie - Polega na mnie, że mu Do śmierci świństwa nie zrobię. Że się nie będę bratał Z żadną rodzimą szują, Z tych co się Lwowa wyparły 1 jeszcze zbójom dziękują (...) Dwa opisy mieszkańców Lwowa w ujęciu K. Makuszyńskiego i J. Wittlina Kornel Makuszyński - Listy ze Lwowa Lwowianie tworzą mafię, najściślejszy związek—bezinteresownie. Sercem podzieli się zawsze, bo lwowianin to człowiek nieszczęśliwy: miękki jest jak masło. Ten sam człowiek, co umie być jak najcudowniejszym, bohaterskim żołnierzem, człowiek śmiały, przedsiębiorczy, dający sobie radę na całym świecie - ma w sercu cały magazyn słodyczy. Wyraża się ona na co dzień śpiewaniem w mowie i uśmiechem na gębie. Lwowianin ponury to albo paradoks, albo pomyłka natury, albo zgoła szwindel. (...) każdy, co choćby raz jeden był we Lwowie, jest od razu w tym mieście zakochany. Zdawało mu się bowiem, że całe miasto wyszło na jego spotkanie, że się do niego każdy uśmiechnął i każdy go objął najserdeczniejszym spojrzeniem. Jeżełi zaś obcy człowiek musi kochać to miasto, jakoż się dziwić srogiej i miłosnej wariacji rodzonego lwowianina? Nie może on żyć bez uśmiechu swojego miasta i bez wzruszającej jego rozlew-ności (...) Gdzie indziej tak się ludzie do ludzi nie uśmiechają. Uśmiech Lwowa jest skarbem i tym zaklęciem, co je łączy. Jest to miłosne słowo, masoński znak, tajemne hasło, po którym poznają się na pustyni. Kiedy go wymienią, tam wszędzie wyrasta wokół nich - Lwów. Mówią jakoś dziwnie -jakoś słodko, swoistych używają akcentów, używają słów, których w żadnym nie ma słowniku. Niejedna małpa z tego się natrząsa. W mowie tej jednak jest tyle miłości i tyle przejasnej szczerości, ile ich nie ma w poezji wysadzanej brylantami stów. Po tej mowie poznają się jak ptaki jednako śpiewające. g ? 1-I ?? O OD ? ?? ? >-, NI U O O 58 Józef Wittlin - Mój Lwów Jakgawrosz stanowił niegdyś typowy obraz ludzkiej fauny Paryża, tak najpospolitszym przedstawicielem człowieczej fauny Lwowa jest dziecko ulicy, znane w całym cywilizowanym i niecywilizowanym świecie pod madziarską nazwą batiara. Mylne wszakże byłoby mniemanie, że każdy batiar jest dzieckiem ulicy, a za ojca ma rynsztok. Batiary rodziły się również w patrycjuszow-skich pałacach, a często w szlacheckich dworach. Niejeden z nich trząsł później parlamentem wiedeńskim lub chodził w profesorskiej todze (...) Kawał batiara tkwił w samym mieście, w całej jego fizycznej i moralnej strukturze. Wzniesienia i zapadłości, egzaltacja i przy-ziemność, balsamiczne wonie i peł-tewny cuch. Rzeczywisty włoski renesans kościelny i świecki, równie bogaty barok, a obok - wiedeńska secesja i koszarowa tandeta. Miasto-batiarjest nieobliczalne. Stanisław Lem w swej autobiograficznej powieści Wysoki zamek opisuje m.in. jedną z największych atrakcji ówczesnego Lwowa - mityczną cukiernię Zalewskiego: W owym czasie z osobliwości i monumentów Lwowa uwagą moją przykuwała cukiernia Zalewskiego przy ulicy Akademickiej. Miałem widać dobry gust, ponieważ od tego czasu nie widziałem doprawdy nigdzie wystaw cukierniczych urządzonych z takim rozmachem. Była to zresztą właściwie scena, oprawna w metalowe ramy, na '* której kilkakrotnie w roku zmieniano ' dekoracje, stanowiące tlo dla potężnych posągów i figur alegorycznych z marcepanu. Jacyś wielcy natury, ści albo i Rubensowie cukiernictwa urzeczywistniali swoje wizje, a szczególnie już przed Bożym Narodzeniem i Wielkanocą działy się za szybami zaklęte w masę migdałową i kakaową dziwy. Mikołaje powoziły zaprzęgami, a z ich worków kipiały lawiny smakołyków (...). Pamiętam stada różowych świnek z czekoladowymi oczętami, wszystkie możliwe rodzaje owoców, grzyby, wędliny, rośliny, jakieś knieje i wertepy: można było dojść do przeświadczenia, że Zalewski potrafiłby kosmos cały powtórzyć w cukrze i czekoladzie (...). A tak pisał S. Lem o swych młodzieńczych spacerach po lwowskich wzgórzach: Tym, czym dla chrześcijanina niebo, byl dla każdego z nas Wysoki Zamek. Chodziło się tam, kiedy wypadała jakaś lekcja, wskutek nagłej niedyspozycji profesora (...). Nie było to miejsce dla wagarujących, jako nazbyt niebezpieczne, w alejkach, między ławkami i drzewami można by spotkać któregoś z wychowawców - dezerterom służyły raczej wykroty Kaiserwaldu, okolice z Górą Piaskową tam zapadali bezpiecznie w chaszczach paląc do syta rarytasy śląskie lub junaki - natomiast na Wysokim Zamku przechadzaliśmy się głośno, hałaśliwie, w słodkiej aureoli legalnego próżniactwa (...). Wanda Trojan tak pisze w swoim reportażu Lwów współczesny - trudy życia we współczesnym Lwowie (reportaż ukazał się w krakowskim „Dzienniku Polskim" w 2000 r.): - To była kiedyś piękna kamienica -mówi pani Stanisława, Polka, u której można zatrzymać się w czasie pobytu we Lwowie i która zajmuje z rodziną trzy z ośmiu pokojów przedwojennego mieszkania. Władza sowiecka po wojnie przyznała na każdą rodzinę po jednym pokoju. Kuchnia i łazienka były wspólne. Po kilkudziesięciu latach zaszły zmiany. Pani Stanisława wraz z rodziną: córką, zięciem i wnukami, ma trzy pokoje, kuchnię połączoną z łazienką i ubikację. Korytarz jest wspólny, prowadzi bowiem do pomieszczeń, w których mieszka jeszcze starsza kobieta. - Jak u nas ludzie żyją? Z czego żyją? Trudno powiedzieć - zastanawia się pani Stanisława. -Powiem tak: dużo fabryk jest likwidowanych, a jeżeli pracują, to ludzie też niby pracują, a pieniędzy nie dostają. Najwyżej co parę miesięcy rzucą trochę hrywien i mówią: Czekajcie... A na liście płac niby jest, że tyle a tyle człowiek zarobił. Zięć pani Stanisławy pracuje jako kierowca mikroautobusu należącego do prywatnej firmy. Te busiki uzupełniają, podobnie jak w Krakowie, komunikację miejską. Przejazd nimi jest odpowiednio droższy: jeśli bilet tramwajowy czy trolejbusowy kosztuje 45 kopiejek, to w busie 80. Wydawałoby się, że kierowcy tych linii mogą spać spokojnie, pracując w firmie prywatnej. - Ta gdzie. Co popsuło się, to sam kup, a pieniędzy po trzy, cztery miesiące nie dają. Zięć zarabia średnio 50-60 hrywien na miesiąc. Moja córka nauczycielka zarabia 110 hrywien, ja mam emeryturę jedną z wyższych - 80 hrywien. A ludzie na przykład 49 hrywien. A ceny są jednakowe, jak w Polsce. Może trochę tańsze są tylko gaz, prąd czy opłaty za mieszkanie. Ale jedzenie już droższe. Jeszcze jak emerytura jest, to można jakoś kombinować, ale jak nie ma... Najgorzej ma młodzież, po prostu nie ma się gdzie podziać. Są tacy, co handlują, są tacy, co tego nie lubią. - Mam bratanka i siostrzeńca, obaj kończyli studia w Polsce i wrócili do Lwowa. Wszędzie szukali roboty, w końcu jeden zatrudnił się przy remontach i teraz od tygodni chodzi, żeby odebrać pieniądze. Oni chcieliby tu znaleźć robotę, założyć rodzinę. Jeden, taki patriota, mówi mi: ja chcę we Lwowie mieszkać i już. Lwów jest moje miasto, kocham go i nie chcę wyjechać. Opis tej samej dziennikarki pewnego niedzielnego lwowskiego poranka: Lwów się budzi. Każde miasto, choćby bardzo zaniedbane, zyskuje nieco w świetle porannego słońca. Idąc lwowskimi uliczkami widzę, jak promienie słoneczne próbują przebić się przez brudne szyby i ożywić obdarte fasady kamienic. Lwowianie odświętnie ubrani - bo to przecież niedziela - idą całymi rodzinami do swoich świątyń (...). Msza w katedrze dobiega końca. Wtem chór zaczyna śpiewać: „ Śliczna gwiaz- Matka Boska Lwowska Charakterystyczną dla katolickiego Lwowa jest pieśń religijna śpiewana ku czci Matki Boskiej jako opiekunki miasta. Oto kilkanaście najczęściej śpiewanych zwrotek: Śliczna Gwiazdo Miasta Lwowa, Maryja, Matko nasza i Królowa, Maryja. Maryja, Maryja, o, Maryja Królowa. Nieba i Ziemi Królowa, Maryja, Opiekunko miasta Lwowa, Maryja, Maryja, Maryja, o, Maryja Królowa. Uciekamy się do Ciebie, Maryja, Bądź nam Matką tu i w niebie, Maryja, Maryja, Maryja, o, Maryja Królowa. Aby winy nam odpuścił, Maryja, I do laski swej przypuści Maryja, Maryja, Maryja, o, Maryja Królowa. Jezus Chrystus, Syn Twój w niebie, Maryja, Wszystko uczyni! dla Ciebie, Maryja, Maryja, Maryja, o, Maryja Królowa. Jesteś nadzieją strapionych, Maryja, Zewsząd nadzieją ściśnionych, Maryja, Maryja, Maryja, o, Maryja Królowa. Od nieszczęścia głodu, wojny, Maryja, Broń nas, uproś czas spokojny, Maryja, Maryja, Maryja, o, Maryja Królowa. Znał Twą dobroć król Jan Trzeci, Maryja, Jego wojsko - Twoje dzieci, Maryja, Maryja, Maryja, o, Maryja Królowa. Udziel szczęścia narodowi, Maryja, Wojsku jego i krajowi, Maryja, Maryja, Maryja, o, Maryja Królowa. Uproś pokój, zgodę panom, Maryja, A poznanie daj poganom, Maryja, Maryja, Maryja, o, Maryja Królowa. Niech poznają wszyscy Ciebie, Maryja, Żeś jest Panią tu i w niebie, Maryja, Maryja, Maryja, o, Maryja Królowa. Przychodzimy do kościoła, Maryja, Matko nasza, lud Twój woła, Maryja, Maryja, Maryja, o, Maryja Królowa. Bo Ty słyniesz swymi cudy, Maryja, I zgromadzisz liczne ludy, Maryja, Maryja, Maryja, o, Maryja Królowa. Racz nas przyjąć za Twe sługi, Maryja, Bóg nam zgładzi grzechów długi, Maryja, Maryja, Maryja, o, Maryja Królowa. Bądź nam Matką miłosierną, Maryja, Opiekunką naszą wierną, Maryja, Maryja, Maryja, o, Maryja Królowa. Niech nas dojdzie Twa nowina, Maryja, Macie pokój mego Syna, Maryja, Maryja, Maryja, o, Maryja Królowa. Złożył dzięki za twe dary, Maryja, Że odebrał łask bez miary, Maryja, Maryja, Maryja, o, Maryja Królowa. Do Cię idziemjako dzieci, Maryja, Niech Twa łaska i nam świeci, Maryja, Maryja, Maryja, o, Maryja Królowa. Chwała Bogu wszechmocnemu, Maryja, W Trójcy Świętej jedynemu, Maryja, Maryja, Maryja, o, Maryja Królowa. Chwała Ojcu i Synowi, Maryja, Chwała Świętemu Duchowi, Maryja, Maryja, Maryja, o, Maryja Królowa. do miasta Lwowa, Maryja "... - ludzie, którzy już zaczęli wychodzić, przystają i słuchają w milczeniu. Ta wesoła pieśń, szybka i radosna, dziwnie kontrastuje ze zmęczonymi twarzami (...). Idziemy na ffafy Hetmańskie. Tu właśnie najlepiej można odczuć nastrój niedzieli. Ludzie zajęli wszystkie ławeczki wzdłuż ulicy. Na jednej starsze kobiety komentują wygląd przechodniów, gdzie indziej grupa mężczyzn gra w szachy. Przed gmachem opery fotograf robi pamiątkowe zdjęcia z wielbłądami, niedźwiedziami, wśród palm. Obok dzieci w małych samochodzikach. Andrzej Niziołek, inny dziennikarz, odniósł podobne wrażenie - Na Wałach Hetmańskich („Gazeta Wyborcza"): Czy to znaczy, że na Ukrainie jest smutno, ponuro, szaro i ciężko? Była niedziela, chodziłem po Wałach Hetmańskich we Lwowie i nie mogłem się nachodzić. Zazdrościłem im. Zazdro- ściłem temu miastu mieszkańców, którzy potrafią być razem. Bo było jak na południu Europy -jeden wielki dwustumetrowy deptak, po którym ludzie spacerują. Plac przed budynkiem teatru opanowały dzieci jeżdżące na małych, wypożyczonych, elektrycznych motorkach. Solidne, drewniane ławki bez wyjątku obsiedli gracze: w gęstym wianuszku kibiców grają w szachy, karty, warcaby, nawet domino. Dalej jest jakby w Hyde Parku - pod kioskiem z gazetami tłum mężczyzn stoi w grupkach i gada, o coś się spiera. Jeszcze dalej, pod pomnikiem Tarasa Szewczenki, od wczesnego popołudnia tworzą się spontanicznie grupki i śpiewają ukraińskie dumki. Nieco z boku gra jazzowy zespół, są knajpki na wolnym powietrzu, gdzie przesiaduje młodzież. Czy jest takie miejsce w Poznaniu? Czy potrafilibyśmy się tak cieszyć z niełatwego życia? Żółkiew, Rawa Ruska, Tomaszów Lubelski Lwów ł Plan nańlm/miasta 4y Plan ogólny miasta Kozel'nyky ^dró* «24 Bondariwka 5s Sychiw 25 M ^*k Sokil'nyky 4 KiPcewa doroha Stryj, Mu kaczewo, Użhorod ROZDZIAŁ III INFORMACJE PRAKTYCZNE Najaktualniejsze i najpełniejsze informacje o wszystkich niżej wymienionych zagadnieniach można znaleźć w informatorach dostępnych w kioskach i księgarniach Lwowa. Są to broszury zawierające najrozmaitsze dane, np. rozkłady jazdy transportu miejskiego i podmiejskiego, pociągów dalekobieżnych czy adresy biur notarialnych we Lwowie. Osób- M 1 DubPany Lwiwski 4 Pidzamcze 7 Lwiw Hołownyj 9 Prymiskyj 21 Persenkiwka 25 Sychiw o 2 Awtostancja nr 2 8 Awtostancja nr 8 11 Awtostancja nr 6 14 Awtostancja nr 3 20 Awtostancja nr 4 22 Awtostancja nr 5 24 Awtowokzał (Dworzec Stryjski) © Stare Miasto i Cerkiew św. Trójcy Si Jaskinia Miodowa H 3 Cmentarz Janowski 12 Cmentarz Łyczakowski 4 5 park „Wysoki Zamek" 6 park „Gaj Szewczenki 10 park Łyczakowski 13 park Chmielnickiego 15 park Stryjski 16 park Pohulanka 17 park Snopkowski 18 park „Zalizna Woda" -jednej z najprężniej działających obecnie we Lwowie grup artystycznych o tej samej nazwie. Przy galerii działa kawiarnia, popularna wśród miejscowej bohemy (zob. rozdz. III - Kawiarnie). Plac Stauropigijski i klasztor Dominikanów Idąc do końca ulicy Wirmeńskiej, docieramy do placu Stauropigijskie-go, który niemal cały wypełnia potężna bryła kościoła Dominikanów pw. Bożego Ciała (Mapa 4, F13, ?)-Dominikanie mieli się tu pojawić już w XIII w. W każdym razie kościół tego zakonu stanął na tym miejscu w XIV w. Świątynia ta przechodziła rozmaite koleje losu: kilkakrotnie płonęła i była odbudowywana. Z czasu gotyku pochodzi prawdopodobnie czarny krucyfiks z ołtarza głównego i otoczona kultem alabastrowa figurka Matki Boskiej (po wojnie wywieziona do Polski). Po okresie manieryzmu pozostały natomiast piękne pomniki nagrobne. Za ich autora przyjęto uważać tworzącego pod wpływem niderlandyzmu rzeź- Zautek przy końcu ul. Wirmeńskiej, rys. W. Kwiecień-Janikowski biarza, Hermana van Hutte (nagrobki Wacława Dzieduszyckiego, Jana Swo-szowskiego, Stanisława Włodka). Obecny klasztor i kościół stanęły na miejscu rozebranej w połowie XVIII stulecia, na wpół zrujnowanej starej świątyni. Znaczne partie gotyckie, przede wszystkim krużganki, zachowały się w położonym obok klasztorze. Świątynia zaplanowana została na rzucie elipsy. Ów owalny korpus przykryła wyniosła kopuła z latarnią. Kopula ta stała się trwałą dominantą w krajobrazie Lwowa. Układ przestrzenny założenia wzorowany był na wiedeńskim kościele św. Karola Boromeusza. Perfekcja projektu i wykonania objawiła się w wysokiej klasie artystycznej obiektu. Głównym jego fundatorem był Józef Potocki, hetman wielki koronny i kasztelan krakowski. Prace trwały niemal do schyłku XVIII stulecia, bo kościół zdążył do tego czasu dwa razy rozgorzeć płomieniami ognia. W 1751 r. nastąpiła uroczysta koronacja cudownego wizerunku Matki Boskiej (obecnie znajdującego się w Gdańsku). W 1764 r. wzniesiono kaplicę rodową Potockich. W tym samym roku dokonano także konsekracji kościoła. W latach 90. XVIII w. przy wystroju rzeźbiarskim pracowali Sebastian i Klemens Fesingerowie - ojciec i syn. Dzięki ich zabiegom ukończona została fasada z napisem „Soli Deo Honor et Gloria". Sąsiadująca z kościołem wieża-dzwonnica powstała dopiero w 2. poł. XIX stulecia. Artur Grottger Artur Grottger (1837 -1867) - polski rysownik i malarz, wykształcony w uczelniach artystycznych Lwowa, Krakowa i Wiednia, zaliczany do głównych przedstawicieli romantyzmu w malarstwie polskim. Sugestywny obraz wydarzeń 1863 r, rozpowszechniony dzięki albumom, utrwalił się w świadomości kilku pokoleń Polaków. Płótna malarskie artysty cechują: realizm portretowanych osób, delikatna gładka technika i świetlistość koloru, mistrzowskie oddanie szczegółów, uroda pejzażu i przedstawianych zwierząt. Większość swego życia spędził we Lwowie i tu też został pochowany. Wnętrze świątyni zdobi wiele znakomitych przykładów tzw. lwowskiej rzeźby rokokowej. W tamburze kopuły warto obejrzeć figury sławnych członków zakonu. Szczególnie piękny wystrój snycerski posiada ołtarz główny (autorstwa M. Polejowskiego). Spośród nagrobków trzeba koniecznie zobaczyć pomniki Józefy Du-nin-Borkowskiej (zm. 1811) w kaplicy św. Dominika, dłuta słynnego rzeźbiarza Bertela Thorvaldsena oraz nagrobek Artura Grottgera. W latach 1885-1914 przeprowadzono gruntowną restaurację najpierw elewacji, a następnie wystroju i wyposażenia wnętrza. Zakonnicy przebywali tu do wojny. Po 1945 r. z kościoła usunięto ołtarze i sprzęty liturgiczne, a samą świątynię i przylegający doń klasztor zamieniono na Muzeum Historii Religii i Ateizmu. Obecnie jest to kościół grekokatolicki oraz mieści się tu Muzeum Historii Religii. Wały Gubernatorskie Zakony żebracze, jakim byli dominikanie, zwykle budowały swe klasztory w pobliżu murów miejskich. Tak było i we Lwowie. Choć po obwarowaniach miejskich wiele nie pozostało do dnia dzisiejszego, to jednak można sobie wyobrazić ich kształt na podstawie zachowanych fragmentów architektury fortyfikacyjnej w już nieistniejącym ciągu murów po stronie wschodniej. Skręcając w lewo za kościołem Dominikanów, dochodzimy do rozległego skweru przylegającego do ulicy Pod-walnej. Na środku tego placu stoi dziś pomnik Iwana Fedorowa (Mapa 4, F13, E3- z 1977 r.) - wybitnego ruskiego drukarza lwowskiego. Stojąc pod pomnikiem, możemy ogarnąć cały zespół zabytków architektury wojskowo-obronnej. Po lewej stronie będziemy mieć budynek Arsenału Królewskiego, na wprost jedyną zachowaną basztę, tzw. Prochową, a po prawej drugi z arsenałów, zwany Miej- skim. Oczywiście naszą uwagę przy-kuje od razu wysoka wieża i stojąca u jej stóp cerkiew - to zespół zabudowy cerkwi Wołoskiej (zob. niżej). Oba arsenały przylegały do muru miejskiego. Po jego zlikwidowaniu powstała na tym miejscu ulica Pidwalna (Podwal-na) oraz zielony bulwar zwany Wałami Gubernatorskimi. Baszta Prochowa (Mapa 4, FU, ?) zbudowana w latach 1554 -1556 na wale, wysunięta poza mury miejskie, jest jedyną w zasadzie pozostałością dawnych fortyfikacji. Zbudowana z kamienia, trójkondygnacyjna, posiada jedynie kilka małych otworów okiennych. W swych potężnych, grubych na ponad 2 m murach przechowywała spore ilości prochu i innych materiałów wojennych. W czasach pokoju wykorzystywana była przez kupców jako skład zboża. Od 1959 r. w baszcie mieści się Dom Architekta. W środku można też znaleźć małą kawiarnię. Wejścia do baszty strzegą dwa urocze, przysypiające lwy. Iwan Fedorow i początki drukarstwa ruskiego we Lwowie Iwan Fedorow (zm. 1583) to nie tylko pierwszy znany drukarz moskiewski, ale również i lwowski. Autor pierwszej drukowanej gramatyki starosłowiańskiej; pracował w stolicy carów w czasach Iwana Groźnego. W latach 60. XVI stulecia opuścił Moskwę i przybył na ziemie Rzeczypospolitej. Pracował w Zabłudowie u Chodkiewiczów, w Ostrogu u Konstantego Ostrogskiego, słynnego propagatora prawosławia. W latach 1572 -1574 oraz w roku 1583, aż do swej śmierci, przebywał we Lwowie. Do najważniejszych jego druków należą: Apostoł (Moskwa 1564 i Lwów 1574), Gramatyka (Lwów 1574), Biblia, zwana Ostrogską (Ostróg 1580 - 81). Drukarstwo Fedorowa jako znamienity początek historii czarnej sztuki na Ukrainie i w Rosji znalazło kontynuatorów także w Rumunii i Mołdawii. Zwłaszcza jeśli chodzi o zdobnictwo książkowe, Fedorow przeszczepiał wzorce zachodnie. Śmierć przerwała mu pracę nad stworzeniem nowego warsztatu. Część wyposażenia typografii Fedorowa przejęli Saczko Sienkowicz i Sieńko Korunka. Dalszy los drukarni pofedorowskiej to dzieje wielkiej Stauropigialnej Drukarni we Lwowie (XVI - XX w.). Arsenał Królewski (Mapa 4, ?3/?)> st0Jący PrzY ulicy Podwal-nej 13, został tak nazwany z powodu wzniesienia go z pieniędzy dwora królewskiego w 1639 r. Postawiony według projektów architekta-artylerzy-sty, topografa i komendanta twierdzy lwowskiej Pawła Grodzickiego. Wystawienie tego arsenału wiązać należy ze znanymi planami króla Władysława IV co do wielkiej wyprawy przeciwko Turcji. W przeciwieństwie do czysto funkcjonalnej architektury położonego obok Arsenału Miejskiego, fundacja królewska uzyskała lekką lodżię z trzema arkadowymi łukami. Jeszcze przed wojną urządzono tutaj archiwum - dzisiaj jest to archiwum okręgowe (obłasne). Zachowany do dziś Arsenał Miejski (Mapa4, FU, ?), usytuowany przy ulicy Podwalnej 5, jest już trzecią budowlą stojącą na tym miejscu. Pierwsza zbudowana była już w 1430 r., druga stanęła w połowie XVI stulecia. Po pożarze w roku 1571 arsenałowi nadano obecny kształt. Jest to masywny, zbudowany z czerwonej cegły, trójkondygnacyjny budynek, pokryty dwuspadowym dachem. Po wojnie zrekonstruowano fosę i postawiono drewniany pomost dla pieszych od strony Podwalnej. Do wnętrza arsenału wiodą dwie pary drzwi, do których dostawiono dwie przeciwstawne pochylnie. Niegdyś zdobiły go polichromie, oraz popiersia obrońców Lwowa - Krzysztofa Arciszewskiego i Pawła Grodzickiego. Podczas udanego sztur- mu wojsk szwedzkich w 1704 r. Arsenał Miejski doznał poważnych uszkodzeń, a zdobywcy wysadzili wszystkie działa. Na murze arsenału do wojny wmurowane były piękne kamienne herby Sobieskich i Lwowa oraz ciekawy heraldycznie orzeł. Nie uległy one zniszczeniu; są przechowywane gdzieś we Lwowie. Dziś w arsenale tym znajduje się oddział Muzeum Historycznego z kolekcją dawnego uzbrojenia (więcej zob. rozdz. III - Muzea i wystawy). Tu eksponowana jest słynna figura św. Michała zabijającego smoka. Nieopodal, za arsenałem w prawo, przy ulicy Braci Rohatyńców (Bratiw Rohatyn-ciw, dawna Sobieskiego 10), w piwnicy, w małej knajpce znajduje się odsłonięty fragment jednej z baszt systemu warownego Lwowa. Cerkiew Wołoska i kwartał żydowski Zanim opuścimy ulicę Podwalną, wróćmy jeszcze na róg, jaki tworzy ona ze starą ulicą Ruską. Koniecznie musimy zobaczyć jedną z najważniejszych świątyń rasińskiego Lwowa - cerkiew Uspieńską (Zaśnięcia Najświętszej Marii Panny), zwaną także Wołoską. W skład kompleksu cerkwi Wołoskiej (Mapa 4, F13, ?) wchodzą trzy budowle: świątynia, kaplica Trzech Świętych Hierarchów i dzwonnica. Wejście do świątyni znajduje się od strony skweru z pomnikiem Fedorowa (drewniana brama w kamienicy przylegającej z lewej strony do wieży). o >^ •N t 3 o "5 5 ? CU CD 102 Piotr Barbon i Konstanty Korniakt Piotr zwany Barbonem przybył do Lwowa z Włoch w roku 1570. Swój przydomek zawdzięczał miejscowości pod Padwą, z której pochodził. Zaraz po przybyciu otrzymał zatrudnienie u jednego z najbogatszych w owym czasie mieszczan lwowskich - u pochodzącego z Krety kupca, Konstantego Korniakta. Barbonowi przypisać należy projekt wspaniałej wieży cerkwi Uspieńskiej, zwanej od nazwiska fundatora wieżą Korniakta, oraz kamienicy (Rynek 6). Kamienica owa również należała do słynnego Kreteńczyka. Pamięć o Konstantym Korniakcie jest we Lwowie nadal żywa, a to ze względu na jego hojność i przywiązanie do wiary ruskiej, do dziedzictwa której tak chętnie sięga Ukraina. Cerkiew zaczęła powstawać w latach 1572 - 1578, na miejscu istniejących dwu kościołów z poprzednich epok, które spłonęły wiatach 1527 i 1571. Nazwę „Wołoska" zawdzięcza fundatorowi poprzedniej świątyni. Był nim hospodar mołdawski (wołoski) Aleksander Lapusneanu. Ślady mołdawskie można odkryć w architekturze cerkwi pod postacią herbów mołdawskich (głowa wołu), które widniejąnp. w portalu wejściowym do cerkwi od ulicy Ruskiej. Odbudowę rozpoczęto od wzniesienia nowej wieży. Powstała ona z fundacji bogatego mieszczanina, Konstantego Korniakta. Od jego nazwiska dzwonnicę tę, będącą wspaniałym przykładem manieryzmu wyrosłego na grancie kresów zachodniej cywilizacji, nazwano wieżą Korniakta. Skrzyżowały się w opisywanej budowli wpływy greckie, włoskie i polskie. Na liczącej 65 m wieży zawisł dwumetrowy dzwon „Kiryło". Charakter obronny wieży sprawił, że podczas oblężenia Lwowa przez Turków w 1672 r. dzwonnica została częściowo zniszczona. Odbudowana w 1695 r. przez nadwornego architekta króla Ja- na III - Piotra Babera - została nakryta przez niego wspaniałym barokowym hełmem. W roku 1584 dobudowano do wieży kaplicę Trzech Świętych Hierarchów (niekiedy mylnie nazywaną Trzech Króli; chodzi o trójkę świętych: Jana Chryzostoma, Bazylego i Grzegorza). To jeszcze jedna perełka architektury Kaplica Trzech Świętych Hierarchów, rys. M. Stalończyk vve Lwowie. Jej twórcą był architekt lwowski Andrzej Podleśny. Kaplica postawiona jest na planie prostokąta i nakryta trzema kopułami o różnych rozmiarach. Jest typowo regionalnym połączeniem architektury europejskiego renesansu i bizantyjskiego wschodu. Zachwyca misternie zdobiony portal wejściowy. W 1671 r. generalny remont kaplicy przeprowadził lwowski kupiec Aleksy Bałłaban, o czym przypomina kamienna tablica nad wejściem. W 1591 r. z inicjatywy działającego we Lwowie Bractwa Stauropigijskiego, które cały czas czuwało nad rozbudową kompleksu, rozpoczęto wreszcie prace przy wznoszeniu nowego głównego korpusu okazałej cerkwi. Dzieło czynnie wsparli m.in. hetman Piotr Sahaj-daczny, hospodarowie mołdawscy z ro- du Mohyłów, a nawet car moskiewski Fiodor. Herby dobroczyńców uwieczniono w murach cerkwi. Herby mołdawskie eksponowane są obok herbu Wazów (orzeł ze snopkiem zboża na piersi) i carów rosyjskich (dwugłowy orzeł). Świątynia jest dziełem Pawła Rzymianina, Wojciecha Kapinosa i Ambrożego Przychylnego. Prace trwały do roku 1629. Powstała wówczas budowla o trzech kopułach (podobnie jak w przypadku kaplicy) leżących na jednej osi i wspartych na systemie filarów. Tak powstał wzorzec stylu ukraińskiego w budownictwie cerkiewnym. Wykonana z ciosów wapiennych świątynia, utrzymana w stylu renesansu, zawiera wiele elementów charakterystycznych dla architektury starora- I— o -a en O "5 3 Ol ai Bractwo Stauropigijskie Historyk ukraiński Michał Hruszewski nazwał koniec XVI i początek XVII w. pierwszym kultural-no-narodowym odrodzeniem Ukraińców. Wowym czasie rzeczywiście zaobserwować można wzmożoną działalność nacji rusińskiej na ziemiach południowo-wschodnich Rzeczypospolitej. W Ostrogu działa od 1577 r. akademia pod skrzydłami kniazia Konstantego Ostrogskiego, zadeklarowanego Rusina. We Lwowie rozwinęło się drukarstwo ruskie. W1632 r. rozpoczyna działalność Kolegium Kijowsko- Mohylańskie. Nie bez znaczenia dla przebudzenia rusińsko-ukraińskiego są koleje unii brzeskiej z 1596 r. i powrót prawosławia (1620). W to wszystko wpisuje się powstanie i działalność założonego we Lwowie w 2. poł. XVI stulecia Bractwa Uspieńskiego przy cerkwi Wołoskiej, które od 1585 r., jako wyjęte spod władzy miejscowego biskupa i podporządkowane patriarsze konstantynopolitańskiemu, zwane było stauropigijskim. Wieża Korniakta stała się godłem bractwa. Główną bronią bractwa w walce o odrodzenie Rusinów była własna drukarnia. Sygnet stauropigii coraz częściej znaleźć można było we lwowskich drukach. Bractwo szukało sprzymierzeńców wszędzie. W 1592 r. uzyskało nawet przywilej od samego Zygmunta III - znanego ultrakatolika. By zdobyć wyłączność na druk książek cyrylicą, toczyło spory z biskupami unickimi i lwowskimi i poczajowskimi bazylianami, co spowodowało osłabienie jego pozycji w XVIII w. W1788 r. powstał Instytut Stauropigialny. Produkcja książkowa bractwa sięgała poza granice Rzeczypospolitej. W XIX w. tłoczono dla Galicji, Bukowiny i Rusi Zakarpackiej. W XX w. niemal wszystkie ukraińskie druki wychodzfy spod pras Stauropigii. 103 skiej. Ikonostas z 1630 r. Fiodora Sen-kowicza i Mikoły Petrahnowicza został przewieziony do cerkwi podlwowskiej (pozostawiono jedynie cykl pasyjny). Nowy pochodzi z końca XVIII w., autorstwa M. Filewicza i F. Olend-skiego. Koniecznie obejrzeć trzeba cykl witrażowego wykładu historii ukraińskiej Piotra Chołodnego starszego z lat 20. Obecnie jest to czynna cerkiew prawosławna. Koniecznie trzeba się zapuścić, choć na chwilę, w uliczki znajdujące się za Arsenałem Miejskim, by zobaczyć architekturę mieszczańskich domów. Róża Nachman i bóżnica Złotej Róży Wokół postaci Róży Nachman narosło wiele legend. Znana była jako kobieta o niezwykłej urodzie. Uchodziła za kochankę Jana III Sobieskiego, mimo że ów kochanek w chwili jej śmierci miał dopiero osiem lat. Jej grób przyciągał pielgrzymów. Inskrypcja na jej nagrobku brzmiała pono: Tu pochowana niewiasta książęca, potężna pani Róża, córka Jakuba (...)nad nią ja płaczę, gdyż z ?i? runęły w domu jakubowym radość i wesele... wśród wielu nie znalazłem podobnej. Królowie ją widzieli, a książęta przed nią zwsta -wali dla oddania jej hołdu. To właśnie Róża miała walnie przyczynić się do korzystnego dla gminy jej współwyznawców rozwiązania sporu o grunt pod synagogą, jaki wybuchł na początku XVII w. z jezuitami. Proces między gminą a jezuitami doprowadził nawet do czasowego zamknięcia bóżnicy, a rozwiązanie przyniósł dopiero wyrok sądu królewskiego, który przyznał rację Żydom. Jezuici otrzymali od gminy znaczną rekompensatę pieniężną. Warto przyjrzeć się bliżej kamienicy na rogu ulic Serbskiej i Starożydow-skiej (Starojewrejska), a to ze względu na wspaniały herb miasta z 1633 r., który się tam znajduje. Nieopodal cerkwi Wołoskiej natrafimy także na ślad pozostawiony przez silną i prężną niegdyś gminę żydowską. Tu, w tej części miasta, posiadali oni pierwszą swoją dzielnicę (o Żydach lwowskich zob. rozdz. IV - trasa 5). W podwórzu posesji przy ulicy Fedorowa 27 (dawniej ul. Żydowska, następnie Blacharska) zachowały się resztki synagogi „Złota Róża" (Mapa 4, F13, ?). Była to druga obok gminnej, murowana bóżnica we Lwowie. Wzniesiona została w 1582 r. przez Izaaka Nachmanowicza, jednego z najbogatszych i najbardziej wpływowych finansistów żydowskich, seniora kahału lwowskiego i marszałka Sejmu Żydów Koronnych w Lublinie. Nachmanowicz fundował ją jako synagogę prywatną na parceli zwanej placem Oleskim, którą zakupił dwa lata wcześniej za 1500 złotych polskich od rady miejskiej. Początkowo budowla ta była nazwaną synagogą „Złote Wrota", dopiero później, od imienia synowej Izaaka, poczęto ją zwać bóżnicą Złotej Róży. Budowniczym bóżnicy był architekt włoskiego pochodzenia, Paweł Szczęśliwy. Synagoga była kilkakrotnie przebudowywana. Łączyła w sobie konstrukcyjne elementy gotyku i lekkość dekoracji renesansowych. Od 1604 r. bóżnica Złotej Róży prze- Paweł Szczęśliwy Paweł Szczęśliwy- architekt włoski pracujący na ziemiach polskich. Przyjął w roku 1585 prawo miejskie we Lwowie. W latach 1580 - 1582 pracował przy budowie lwowskiej synagogi, tzw. Złotej Róży {Turę Sahaw), szkoły jezuitów i in. W roku 1594 przeniósł się do Żółkwi, gdzie rozwinął szeroką działalność na dworze magnackim hetmana Stanisława Żółkiewskiego, który właśnie rozbudowywał swą rezydencję. jęła rolę bóżnicy gminnej i pełniła ją do czasu wybudowania na przełomie XVIII i XIX stulecia nowej, wielkiej bóżnicy. W czasie II wojny światowej bóżnica została spalona, lecz zachowały się mury wraz ze sklepieniem. W kilka lat po wojnie uległa niemal całkowitemu zniszczeniu - zostały tylko resztki murów ściany wschodniej oraz duża część ściany północnej z zarysem sklepień wraz z żebrami. W ostatnich latach synagogę zabezpieczono, czyniąc z niej „trwałą ruinę". Po zwiedzeniu cerkwi Wołoskiej i kwartału żydowskiego mniej strudzony turysta może pokusić się o przejście ulicą Łyczakowską pod cmentarz Łyczakowski i zobaczenie słynnego cmentarza Orląt Lwowskich (zob. rozdz. IV - trasa 4). Wystarczy jedynie dojść do placu Mytnego, wsiąść w tramwaj nr 7, który dowiezie nas pod główną bramę cmentarza. Natomiast nasza wycieczka wiedzie dalej przez zrekonstruowaną w sposób nie najwyższych lotów Brane Gliniańską (Mapa 4, G14, ?) pod kościół Bernardynów. Plac Soborny i kościół Bernardynów Kościół Bernardynów pw. św. Andrzeja Apostoła (Mapa 4, G14, ?) stojący przy placu Sobornym (dawny plac Bernardyński) to kolejna charakterystyczna budowla w urbanistycznym pejzażu Lwowa. Może chyba służyć za podręcznikowy przykład wpływów regionalnych na architekturę tworzoną tak daleko od wzorcowej kolebki stylu. Kościół wybudowano dla zakonu bernardynów (tak w Polsce nazywa się gałąź zakonu franciszkańskiego - obserwantów) jeszcze w XV w. Był to drugi na ziemiach polskich, po krakowskim, klasztor tego zakonu. Na początku XVII stulecia bernardyni uzyskali zgodę królewską oraz pieniądze magnackie na budowę nowego kościoła (stary jako położony za blisko murów popadł w ruinę, częstokroć narażany na niebezpieczeństwo). Powstał olbrzymi i imponujący kompleks sakralno-obronny, który najczęściej łączy się z działalnością Pawła Rzymianina i Ambrożego Przychylnego (drugi z nich naprawdę nazywał się Neberne Nutciauss i pochodził z kantonów szwajcarskich) oraz wrocławianina Andrzeja Bemera. Temu ostatniemu przypadło wzniesienie fasady i wieży według własnego projektu. Prace budowlane zostały zakończone w 1630 r. Zespół składa się z kościoła właściwego, przyległego do niego od północy klasztoru, wolno stojącej obok głów- s o O Paweł Rzymianin Paweł Dominici, zwany Rzymianinem, to najsławniejszy architekt lwowski doby renesansu. Pochodził z Rzymu. Nota o nim pojawia się w lwowskich księgach cechowych w roku 1585. Tworzył i projektował w nurcie włoskiego odrodzenia, z wykorzystaniem dekoracji i form rzeźbiarskich stylu tzw. toskańskiego. Ponoć wykorzystywał w swych projektach miejscową rusińską architekturę ludową. We Lwowie pracował przy najwspanialszych projektach architektonicznych. Kierował w latach 1591 - 1598 budową cerkwi Uspieńskiej, zaprojektował kaplicę Kampianów (1618), jego dziełem jest także bodaj najoryginalniejsza świątynia we Lwowie - kościół Bernardynów (1606). nego wejścia dzwonnicy, systemu obwarowań z Bramą Gliniańską oraz studni na dziedzińcu południowym i kolumny przed fasadą. To, co zwraca uwagę, to silne fortyfikacje, jakie zabezpieczały klasztor od przedmieścia. XVII w. to przecież okres ustawicznych wojen z Turcją i nie tylko, a więc klasztor ulokowany pod murami miejskimi nie mógł liczyć na długi żywot bez fortyfikacji. Kościół św. Andrzeja to jedna z najokazalszych renesansowych budowli we Lwowie. Świątynia murowana z ciosów kamiennych jest budowlą trzynawową w układzie bazylikowym, czteroprzęsłową, z wydłużonym nieco prezbiterium, zamkniętym trójboczną absydą. Jej wyjątkowość polega na oryginalnym zaprojektowaniu fasady. Mamy tu znów tak typowy dla Lwowa przykład swoistej mieszanki stylowej. Jest tu coś z włoskiego renesansu, jest coś z architektury niderlandzkiej, a wszystko razem daje nam regionalny styl lwowski. Trójkondygnacyjną fasadę ujętąpila-strami toskańskimi zdobią liczne rzeźby zakonników reguły św. Franciszka. Pierwszą kondygnację tworzy trój-drzwiowy portal wejściowy. W niszach środkowej kondygnacji ustawiono figurę Madonny i posągi św. św. Piotra i Pawła, w niszy szczytu zaś stoi figura Chrystusa. Po bokach ujęte w owal z charakterystycznym ornamentem okuciowym Orzeł i Pogoń - herby Polski i Litwy. Najwyżej umieszczono w podobnym medalionie płaskorzeźbione wyobraże- 106 Jan z Dukli Jan z Dukli - urodzi się ok. 1414 r. Niewiele wiemy o jego życiu. Zapewne już przed wstąpieniem do zakonu franciszkańskiego życie pustelnicze nie było mu obce. Musiał być człowiekiem niezwykłego umysłu i głębokiej wiary, skoro piastował w zakonie odpowiedzialne funkcje: był gwardianem w Krośnie i Lwowie oraz sprawował funkcję lwowskiego kustosza. Około roku 1463 przeszedł do zakonu obserwantów, czyli bernardynów, gdzie oddał się głównie pracy kaznodziei. Większość swego zakonnego żywota spędził we Lwowie. Zmarł 29 września 1484 r. schorowany i ociemniały. Jego relikwie po perturbacjach połowy XX stulecia spoczywają w Dukli. Oficjalnie kult Jana z Dukli uznano w 1733 r. Od 1948 r. toczył się proces kanonizacyjny, który zakończył Jan Paweł II w 1997 r. Święto Jana z Dukli obchodzi się 3 października. nie Boga Ojca i Gołębicy. Opisane figury i herby tworzą zatem czytelny program łączący elementy religii, historii zakonu i ideologii państwowej. Wystrój i wyposażenie wnętrza kościoła (obecnie w remoncie) jest jak najbardziej godne uwagi ze względu na bogatą, typowo barokową ornamentykę i zdobnictwo. Warto obejrzeć dekorację sklepienia autorstwa Benedykta Mazurkiewicza (z lat 1738 - 1740) - imponująca polichromia przedstawia Triumf św. Franciszka z Asyżu. Uczniem Mazurkiewicza był inny znany malarz lwowskich kościołów, Stanisław Stroiński. Nie przeoczmy wielkich stiukowych figur świętych nad arkadami przejść do naw bocznych, olbrzymich manierystycznych stalli, pomnika nagrobnego ojca Jana z Dukli (1608). W związku z beatyfikacją w 1733 r. Jana z Dukli wnętrze kościoła przeszło wielką metamorfozę. W 1736 r. przed świątynią stanęła kolumna z figurą błogosławionego w scenie, w której ukazał się Chmielnickiemu podczas oblężenia Lwowa. Dzieło ufundował Seweryn Michał Rzewuski, wojewoda wołyński, a wyrzeźbił Tomasz Hu-etter (lub Fabian Fesinger). Jan z Dukli stał się patronem-opiekunem miasta, do niego modlono się o wstawiennictwo w ciężkich chwilach. Postać Jana z Dukli miała ukazać się Bohdanowi Chmielnickiemu i skłonić go do odstąpienia od planu szturmu Lwowa w 1648 r. Całą tę historię można odczytać na XVIII-wiecznych malowidłach wykonanych na deskach w formie ha-giograficznego „komiksu", które znajdują się w prezbiterium kościoła. Figurę usunięto, zastępując jądekoracyjnym wazonem. Kościoła nie skasowano. Jedynie w 1783 r. część gmachów klasztornych przejęto na cele archiwum, do którego zwieziono akta grodzkie i ziemskie z ziem dawnej Rzeczypospolitej. Znajduje się tu m.in. akt brzemiennej w skutki unii brzeskiej z 1596 r. Po II wojnie światowej umieszczono w gmachu dawnej świątyni szkołę muzyczną, biura i archiwa miejskie Ukrainy wraz z częścią zbiorów Ossolineum i innych bibliotek. W roku 1976 mury obronne wokół kościoła Bernardynów zostały odnowione oraz częściowo zrekonstruowane, co widać od razu od strony placu Myt-nego. Po utworzeniu wolnej Ukrainy kościół został przekazany Cerkwi greckokatolickiej. Plac Katedralny i katedra Wniebowzięcia NMP Z placu Sobornego trasa naszej wycieczki wiedzie uliczkami starówki (Serbską, Starożydowską i Halicką) na plac Katedralny. Róg placu i ulicy halickiej zajmuje perełka architektury Lwowa, tzw. kaplica Boimow pw. Trójcy Świętej i Męki Pańskiej (Mapa 4, G13, ?). Ta jedna z wizytówek miasta sąsiaduje z bryłą katedry. Pierwotnie była to wolno stojąca budowla na terenie cmentarza katedralnego. Powstawała w dwu fazach w latach 1609 - 11 i 1611 - 15. Przezna- czona była na mauzoleum grobowe dla bogatego sukiennika lwowskiego, Jerzego Boima (zm. 1617) oraz jego syna Pawła Jerzego (1581-1641) kupca, rajcy oraz wójta lwowskiego. Za twórcę tego dzieła uważa się Andrzeja Bemera, przy udziale zwłaszcza Jana Pfistera (jednego z najwybitniejszych rzeźbiarzy przełomu wieków XVI i XVII, którego dzieła stały się ozdo-bąm.in. kościołów w Tarnowie i Brze-żanach) i Hanusza Szolca. Zbudowana została na planie kwadratu przykrytego kopułą z wieńczącą ją latarnią z rzeźbą Chrystusa Frasobliwego. Nawiązuje swą architekturą do znanej, służącej za wzorzec architektom kaplicy Zyg-muntowskiej na Wawelu w Krakowie. Od innych kaplic rodowych wyróżnia ją sposób wzniesienia (nie jest dostawiona do korpusu świątyni, lecz stanowi osobną budowlę postawioną na cmentarzu) oraz bogata, wręcz przeładowana ornamentyka rzeźbiarska elewacji zewnętrznej i wnętrza kaplicy. Taka bogata ornamentyka charakterystyczna była dla budowli dążącego do przepychu mieszczaństwa Europy Środkowej końca XVI w. Pierwotna, bardzo oszczędna, dekoracja architektoniczna kaplicy, złożona z par bądź pojedynczych pilastrów w fasadzie, przesłonięta została dwustrefową kompozycją: u dołu kolumny ustawione na cokołach ujmują skrajne nisze z posągami, okna o niezwykle oryginalnej formie zamknięcia łukiem dwu-listnym oraz środkowy portal. W wyższej strefie umieszczono płaskorzeźby Wstęp do kaplicy Boimów Kaplica Boimów obecnie znajduje się pod zarządem Lwowskiej Galerii Sztuki. Czynna codziennie: 11.00 - 17.00 (tel.: 72-25-36). Jeszcze do niedawna po kaplicy turystów oprowadzała, także w języku polskim, znana we Lwowie przewodniczka, dodająca temu miejscu jeszcze większego uroku. ukazujące sceny z Męki Pańskiej. Na elewacji zewnętrznej (z tyłu kaplicy) umieszczono dwa malowane portrety: fundatora Jerzego Boima i jego żony Jadwigi z Niżniowskich. Tambur kopuły zaś od strony północnej zdobi wielki relief przedstawiający św. Jerzego zabijającego smoka. We wnętrzu kaplicy wątek pasyjny wyraża przebogata kompozycja rzeźbiarska ołtarza. 36 kasetonów wewnątrz symbolizującej niebo kopuły wypeł- Kapka Boimów, rys. W. Kwiecień-Janikowski niają wyobrażenia proroków, ojców Kościoła i aniołów. Boczne ściany wnętrza kaplicy zajęły stalle oraz rzeźbione epitafia rodziny Boimów - wspomnianych Jerzego i Jadwigi, ich syna Pawła Jerzego z żoną Dorotą Barczówną(zm. 1644) i licznym potomstwem. Szczególną ozdobę kaplicy stanowi umieszczona w centrum rzeźba Matki Boskiej z ciałem Pana Jezusa (Pieta). Obok niej wmurowano kamienne epitafium lwowskiego kupca Zygmunta Bresle-ra (zm. 1612), Ślązaka pochodzącego z Opawy, męża Katarzyny Boimówny, zięcia Jerzego. Skrótowo opisana dekoracja rzeźbiarska stylistycznie nawiązująca do manieryzmu niderlandzkiego jest najlepszym przykładem, jak daleko na wschód sięgnęły wzorce kultury zachodniej. Środek placu Katedralnego zajmuje rzymsko-katolicka (łacińska) katedra pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny (Mapa 4, G12, ?), ulokowana jakby przy południowo-zachodnim narożniku rynku. Była i jest ona centrum kultu wiary rzymskokatolickiej w regionie. To świątynia metropolitarna, siedziba arcybiskupa lwowskiego, jedna z trzech katedr w mieście. Dla Polaków miejsce szczególne. Nie ma osoby, która nie wzruszyłaby się, słuchając we wnętrzu tej świątyni słów liturgii w języku polskim. O dziejach lwowskiego katolicyzmu, diecezji i katedry przeczytać można w innym miejscu niniejszego przewodnika (zob. rozdz. II), natomiast tutaj przedstawiony będzie sam opis zabytku, z konieczności mocno skondensowany. o Plan orientacyjny wnętrza katedry wg M. Kowalczuka ? Prezbiterium ?????/I?? 1 Nagrobek Baltazara Bzowskiego ???II?^?I 2 Tablica upamiętniająca zamordowanie profesorów lwowskich A' 3 Epitafium Klementyny Hoff manowej i P 1 Sień wieży pd C3tVHl \B/' II Sień wieży pn 4 Ołtarz gfówny 5 Epitafium arcybiskupów 6 Płyta S. Żółkowskiego III KaplicaJezusa Ubiczowanego 7\VI)(J| 6x/ [?i?>?? ? v jX| ?? \J IV Kaplica Matki Boskiej V Kaplica Najświętszego Sakramentu I????I \a/ H VII Zakrystia wielka I, VIII Zakrystia mała l IX Kaplica św. Józefa ^— X KaplicaJezusa Ukrzyżowanego XI Kaplica Matki Boskiej Częstochowskiej XII Kaplica Jezusa Miłosiernego i??i Vi I i Matki Boskiej Nieustającej Pomocy 109 Katedra jest jednym z najstarszych gotyckich zabytków Lwowa, zachowanych do dziś. Wznoszono ją od ok. 1360 r., pierwotnie pod wezwaniem Trójcy Świętej, które następnie zmieniono na Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny. Wcześniej, od lat 40. XIV w., istniał tu drewniany kościół Trójcy Świętej, który spłonął już w roku 1350 podczas najazdu litewskiego. Na początku XV stulecia nowy kościół, a w zasadzie pierwsza konsekrowana jego część, stał się siedzibąparafii lwowskiej przeniesionej ze świątyni Matki Boskiej Śnieżnej. Prace przy korpusie nawowym trwały do 1455 r. Kiedy mistrz Joachim z Wrocławia ukończył wspaniałe sklepienie w nawach (1479), wiek z górą trwająca budowa katedry dobrnęła do końca. W1481 r. arcybiskup Jan Wątróbka-Strzelecki uroczyście konsekrował lwowską katedrę. Świątynia powstała jako budowla trójnawowa z typowym wydłużonym prezbiterium i dobudowaną od zachodu kruchtą, nad którą unosi się majestatycznie charakterystyczna wieża (jedna z dwu, południowa nigdy nie została ukończona). Ważna dla dziejów katedry pozostaje data 1527 r., kiedy kościół spłonął, podobnie jak i reszta gotyckiego miasta. Świątynię wprawdzie w przeciągu kilku lat odbudowano, ale dawnego średniowiecznego wyglądu już nie odzyskała. Renesans i barok zapanowały niepodzielnie w jej wnętrzu. Wielką przebudowę katedra przeszła w latach 1760 - 76 pod kierunkiem Macieja Polejowskiego. To wtedy pojawiły się owe nieproporcjo- nalne wieże, podziwiane do dziś. Schyłek XIX w. przyniósł ostatnie większe przeróbki i gruntowną renowację. Przed wejściem do wnętrza świątyni warto wpierw obejść jej korpus wokół i przyjrzeć się architekturze zewnętrznych fasad. Znajduje się tam kilka pamiątkowych tablic, np. płyta Tadeusza Kościuszki, wmurowana w stulecie śmierci Naczelnika. Na ścianie północnej warto zwrócić uwagę na póź-norenesansową kaplicę Kampianów z bogato rzeźbioną dekoracją - sceny: Złożenie do grobu, Zmartwychwstanie i Spotkanie z Marią Magdaleną i medaliony z alegoriami symbolizującymi wierność, krótkotrwałość bytu i nieśmiertelność duszy. Idąc dalej w tym kierun- Niedzielny poranek przed katedrą (wg litografiiJ. Kostkiewicza), rys. M. Stalończyk Matka Boska Łaskawa Cudowny obraz Matki Boskiej Łaskawej był pierwotnie epitafium zmarłej w dzieciństwie Katarzyny Domagaliczówny. Namalował je pod koniec XVI w. Józef Szolc-Wolfowicz - dziadek dziewczynki. Obraz przedstawiał zmarłe dzieci Domagaliczów, które klęcząc, adorowały Matkę Boską z Dzieciątkiem. Epitafium, zawieszone na zewnętrznej ścianie prezbiterium kościoła, wkrótce zasłynęło z powodu łask doznawanych przez wiernych i cudownych wydarzeń. Domagaliczowie wystawili dla obrazu niewielką kaplicę, nazwaną Domagaliczowską, przylegającą od strony wschodniej do prezbiterium. Najdonioślejsze wydarzenie związane z lwowskim wizerunkiem miało miejsce 1 kwietnia 1656 r.Tego dnia przed obrazem, przeniesionym specjalnie z kaplicy do katedry, złożył król Jan Kazimierz uroczyste śluby. Wizerunek Matki Boskiej został oficjalnie przez kościół uznany za cudowny i udekorowany papieskimi koronami 12 maja 1776 r. Po wojnie obraz powędrował do Tarnowa, a od 1976 r. przechowywany jest w Lubaczowie - w kościele katedralnym wygnanych biskupów lwowskich. Obraz ten ponownie ukoronował Jan Paweł II podczas swej pielgrzymki do ojczyzny w roku 1983. We lwowskiej katedrze eksponowana jest kopia cudownego obrazu. ku, wzdłuż ściany północnej, zobaczyć można kamienną kompozycję architektoniczną z rzeźbą Pan Jezus w grobie (XVIII w.) oraz kamienny ostrołukowy portal z XV w. Nieco dalej swymi rozmiarami rzuca się w oczy kaplica Najświętszego Sakramentu, zwana kaplicą Wiśniowieckich (na wieńczącej kopułę kaplicy XVIII-wiecznej latarni widoczny krzyż i herb tej rodziny). Na narożniku budynku zwisa na łańcuchu kula armatnia z tabliczką upamiętniającą wystrzelenie jej przez Turków podczas oblężenia Lwowa (1672). Na ścianie zamykającej prezbiterium znajduje się malowidło upamiętniające istniejącą tu niegdyś cmentarną kaplicę, ufundowaną w połowie XVII stulecia przez Wojciecha Domagalicza dla pomieszczenia cudownego obrazu Matki Boskiej. Dalej, już po południowej stronie świątyni widać kilka wmurowanych kul i pocisków pamiętających rozmaite walki. Wysoko, na szkarpach prezbite- rium, widnieją napisy upamiętniające prace remontowe w katedrze przeprowadzone w latach: 1678, 1728 i 1903. Na elewacji południowej warto zwrócić jeszcze uwagę na usytuowane pomiędzy oknami malowidło Pan Jezus na krzyżu z Matką Boską i św. Janem Ewangelistą, najprawdopodobniej z XIII w. Każdemu wchodzącemu do wnętrza świątyni wypadnie przejść przez zachodnie kruchty do sieni stanowiących dolną kondygnację dwu wież (jednej niedokończonej). Uważny turysta znajdzie tu kilka ciekawych nagrobków i tablic konmemoracyjnych, m.in. tablicę z brązu Olgi i Stanisława Małkowskich, twórców polskiego skautingu, czy podobną poświęconą pomordowanym przez hitlerowców profesorom lwowskim (zob. rozdz. IV - trasa 3), epitafium Klementyny Hoffmanowej, pisarki tworzącej dla najmłodszych, oraz Wojciecha Dzieduszyckiego, ?I?-wiecznego pisarza. Wart obej- rżenia jest także nagrobek starosty jaworskiego Baltazara Bzowskiego z XVI stulecia. Nawa główna ozdobiona polichromią Stanisława Stroińskiego pochodzi z lat 1771 - 72. Na sklepieniu nawy sceny: Nawiedzenie św. Elżbiety, Pokłon pasterzy, Hołd trzech króli. Nad chórem muzycznym przedstawienia - Rzeź niewiniątek i Ucieczka do Egiptu. Na chórze organy o rozbudowanym neogotyckim prospekcie z 1839 r. Nad organami witraż z przedstawieniem Matki Boskiej, Królowej Aniołów, z herbami Polski i Litwy, projektu Teodora Axentowicza (1895). Prezbiterium otwiera się do nawy łukiem tęczowym. Oświetlone jest wąskimi gotyckimi oknami, zamkniętymi ostrołukowo i ozdobionymi maswerka-mi. Polichromia wykonana w 1896 r. przykrywa starszą, autorstwa Stanisława Stroińskiego. Zachowało się z niej do dziś tylko przedstawienie arcybiskupa Sierakowskiego ogłaszającego dekret o cudowności i łaskawości obrazu Najświętszej Marii Panny (wśród duchowieństwa stoi sam malarz w szlacheckim stroju). Warto obejrzeć znakomite witraże z lat 1896 - 98, w większości wykonane w fabryce Mayera w Monachium. W centralnym oknie za ołtarzem przedstawia Królową Korony Polskiej (Matkę Boską Domagaliczowską) z herbami Polski, Litwy i Rusi oraz banderolą z tekstem Litanii do świętych polskich. W zamknięciu prezbiterium, po lewej, Śluby Jana Kazimierza, projek- tu E. I. Lepszego, według obrazu Jana Matejki, po prawej bł. Jan z Dukli z herbami Lwowa oraz Badenich (rodziny fundatora witrażu). W oknach ściany północnej prezbiterium (od prawej) widać sceny: Położenie kamienia węgielnego pod lwowską katedrą przez króla Kazimierza Wielkiego, projektu Józefa Mehoffera z 1893 r. z herbami Dąbrowa (fundatora - abpa Morawskiego) oraz miasta Lwowa, a także Konsekracja arcybiskupa Grzegorza z Sanoka przez kardynała Zbigniewa Oleśnickiego, projektu Tadeusza Popiela, fundacji Zofii Dzieduszyckiej z 1896 r. W oknach ściany południowej (od lewej) przedstawienia: Matka Boska Ostrobramska, Pan Jezus Ubiczowany oraz patroni Polski (św. Jozafat Kuncewicz, św. Kazimierz królewicz, św. Jerzy, św. Jan z Dukli). Jest tam też postać klęczącego fundatora Jerzego Dunin-Borkowskiego, wykonana według projektu Jana Matejki z 1893 r. przez Tomasza Antoniego Lisiewicza. Scena ta zrealizowana została w miejsce odrzuconego przez miejską komisję konkursową pięknego projektu Stanisława Wyspiańskiego (Śluby Jana Kazimierza). Kolejne sceny witraży to: Święta Rodzina, projektu wiedeńskiego malarza Ferdynanda Laufbergera, fundacji Adama Gołuchowskiego (witraż wykonany w 1895 r. w fabryce Geylinga w Wiedniu), Matka Boska Podkamie-niecka, adorowana przez dominikanów i Baltazara Cetnera, z widokiem Podkamienia, projeku Tadeusza Kru- szewskiego, fundacji Alberta Cetnera z 1896 r., a także św. Helena i cesarz Konstantyn, projektu Juliusza Makarewicza, fundacji Konstantego Bru-nickiego. Obecny rokokowy wielki ołtarz powstał w latach 1765 - 71 według projektu Piotra Polejowskiego. Ogromne białe figury Ojców Kościoła: Augustyna, Grzegorza, Ambrożego i Hieronima wyrzeźbił Maciej Polejowski. W części środkowej, w niszy, widnieje obraz Matka Boska Łaskawa. Przy wejściu do zakrystii, w ścianie północnej, obok wielkiego ołtarza, widnieje późnobarokowe epitafium arcybiskupów lwowskich z czarnego i białego marmuru, wyrzeźbione przez Jana Obrockiego w latach 1770 - 71, a sprawione przez arcybiskupa Sierakowskiego dla upamiętnienia jego poprzedników, metropolitów lwowskich. Wzdłuż ścian prezbiterium, po bokach ołtarza, są ustawione dębowe stalle kanonickie z 2. poł. XVII w. z płaskorzeźbami przedstawiającymi Dwunastu Apostołów. W prezbiterium także warto obejrzeć renesansową płytę z brązu wojewody ruskiego Mikołaja Herburta Odnowskiego (zm. 1555), z przedstawieniem leżącego rycerza w zbroi z warsztatu norymberskiego (1551). Jest tam też neobaroko-we epitafium Sapiehów z popiersiami zmarłych oraz tarczami z herbami Lis i Jelita, projektu Antoniego Popiela, oraz brązowa płyta wojewody ruskiego Stanisława Żółkiewskiego (1520 - 88), przedstawionego w zbroi. Obok nóg zmarłego znajduje się medalion z herbem Lubicz, u dołu zaś tablica inskrypcyjna. Nagrobek sprawił ojcu kanclerz i hetman wielki koronny Stanisław Żółkiewski. Nawy boczne zdobi malowana iluzjonistycznie stiukowa dekoracja architektoniczna. Do nich otwierają się arkady wejściowe systemu kaplic, mające pomiędzy wejściami XVIII--wieczne konfesjonały rokokowe. Do najcenniejszych kaplic pod względem artystycznym należy z całą pewnością kaplica Jezusa Ubiczowanego, tzw. kaplica Kampianów (pierwsza od wejścia po lewej stronie). Inicjatorem budowli był przedstawiciel lwowskiej rodziny patrycju-szy Paweł Kampian (ok. 1527 - 1600), doktor medycyny, rajca i burmistrz. Prace przy kaplicy trwały z przerwami prawie do połowy XVII w. Kontynuował je syn Pawła, a zakończył dziejopisarz lwowski Bartłomiej Zimo-rowicz (1620 - 1680) fundacją kilku epitafiów. W ołtarzu, przypisywanym rzeźbiarzowi Henrykowi Horstowi, widnieje obraz Chrystus ubiczowany. W bocznych niszach przykuwają wzrok rzeźby z czerwonego marmuru św. św. Piotra i Pawła. W górnej kondygnacji obraz Chrystus dźwigający krzyż oraz w niszach, po bokach, rzeźby św. Augustyna i św. Jana Kan-tego. W zwieńczeniu medalion z płaskorzeźbą Bóg Ojciec. Spośród epitafiów wymienić warto popiersia zmarłych fundatorów kaplicy: Pawła (zm. 1600) i Marcina (zm. 1629) Kampianów oraz spokrewnionych z nimi członków rodziny Ostrogór-skich i Groswajerów. Kaplica Matki Boskiej (Św. Antoniego) z XVIII w. zawiera epitafium arcybiskupa Andrzeja Ankwicza (zm. 1838), rektora Uniwersytetu Lwowskiego oraz pierwszego prymasa Galicji i Lodomerii. Kaplica Najświętszego Sakramentu (Wiśniowieckich). Pierwotna budowla pochodziła z końca XV w., a obecny kształt uzyskała w wyniku przebudowy dokonanej w latach 1733 - 40 przez księcia Janusza Wiśniowiec-kiego, kasztelana krakowskiego, i jego żonę Teofilę z Leszczyńskich. Ołtarz późnobarokowy z połowy XVIII stulecia z obrazem Zdjęcie z krzyża - kopią XVII-wiecznego dzieła Rubensa. Jest tu też tablica epitafijna wojewody czernichowskiego Mikołaja Krosnowskie-go (1654 - 1723), marmurowa z malowanym na blasze owalnym portretem i tarczą herbową. Naprzeciw niej pomnik Franciszka Ksawerego Wierz-chlejskiego (1803 - 84), arcybiskupa lwowskiego (1860 - 84), dłuta Tadeusza Barącza z 1888 r. z popiersiem wykutym w białym marmurze. Kaplica św. Kazimierza z przejściem do tzw. zakrystii wielkiej, gdzie znajduje się późnorenesansowy ołtarz zwany zapalińskim. Fundowana przez lwowską rodzinę patrycjuszowską Zapałów, z końca XVI stulecia, z bogato rzeźbioną nastawą z czerwonego marmuru i alabastru. Na ścianach portrety biskupów lwowskich oraz królów i szlachty polskiej. Dalej przejść można do tzw. małej zakrystii, a stamtąd do skarbca katedralnego. Kaplica św. Józefa (dawniej biskupa Zamoyskiego) - pochodząca XVIII stulecia, powstała podczas przebudowy katedry. Nad kaplicą mieścił się urządzony w 1771 r. przez arcybiskupa Sierakowskiego ermitaż. W XIX w. przebudowano go na mieszkania wikarych. We wnętrzu kaplicy znajduje się ciekawy, alabastrowy ołtarz późnorenesansowy, wykonany w 1592 r. przez Jana Białego. Uwagę zwracają nagrobki alabastrowe metropolitów lwowskich, Jana Zamoyskiego, Jana Tarnowskiego oraz epitafium biskupa Tomasza Pirawskiego. Kaplica Chrystusa Ukrzyżowanego (dawniej Jabłonowskich). Wzniesiona w latach 1769 - 71 z fundacji wojewodziny bracławskiej Anny z Sapiehów Jabłonowskiej, na wzór położonej symetrycznie kaplicy Wiśniowieckich. Znajdująsię tam pomniki arcybiskupów i metropolitów lwowskich, wykonane przez Franciszka Olędzkiego - arcybiskupa Wacława Hieronima Sierakowskiego (1760 - 80) z leżącą postacią zmarłego oraz klęczącego arcybiskupa Ferdynanda Onufrego Kickiego (1780 - 97). Jest tam też pomnik arcybiskupa Józefa Bilczewskiego (1860 - 1923), metropolity lwowskiego (od 1900), profesora i rektora Uniwersytetu Lwowskiego, wykuty w białym marmurze w 1925 r. przez Piotra Wojtowicza. Od 2001 r. w kaplicy znalazły miejsce relikwie św. Zygmunta Gorazdowskie-go - kapłana ubogich. Wstęp do katedry Katedrę ostatnio zwiedzać można w dni powszednie w godz. 7.00 -19.00 (zwiedzać nie można w czasie trwania mszy), w dni świąteczne: 7.00 -14.30 i od 17.00 - 19.00. Zarówno godziny zwiedzania, jak i mszy często ulegają zmianie. Warto sprawdzić je po przyjeździe do Lwowa. Kaplica Matki Boskiej Częstochowskiej wystawiona w XVIII w. w miejscu starszej, zwanej kaplicą kupiecką. Na jednej ze ścian epitafium Pawła Grodzickiego (zm. 1645), komendanta twierdzy lwowskiej i projektanta tamtejszego Arsenału Królewskiego. Epitafium fundowane przez jego brata i następcę Krzysztofa - obrońcy Lwowa z 1648 r. Naprzeciwko widnieje epitafium kardynała Władysława Rubina (1917 - 90), kapłana archidiecezji lwowskiej, bliskiego współpracownika Jana Pawła II, prefekta rzymskiej Kongregacji ds. Kościołów Wschodnich. Kaplica Jezusa Miłosiernego i Matki Boskiej Nieustającej Pomocy wzniesiona w XVII w. w miejscu starej kaplicy, zwanej Dziadowską lub Ubogich. Ostatecznej przebudowy kaplicy w stylu secesyjnym dokonał w 1904 r. Władysław Sadłowski. Dekoracja artystyczna została wykonana przez takich lwowskich twórców, jak: rzeźbiarz Tomasz Dykas (1850 - 1910), malarze Stanisław Dębicki (1866 - 1924), Walerian Kryciński (1852 - 1929) oraz Miron Pietsch. W arkadzie wejściowej dwa epitafia z marmurowymi popier- siami duchownych: Piotra Milewskiego starszego (zm. 1630), kanonika lwowskiego, i Piotra Milewskiego (zm. 1641), fundatora kaplicy. Tu też znalazła swoje miejsce tablica upamiętniająca ofiary zbrodni katyńskiej. Rynek Opuściwszy plac Katedralny wchodzimy do serca miasta - na rynek lwowski (Rynok). Plac pod jego budowę został wytyczony w połowie XTV w., kiedy to Kazimierz Wielki postanowił lokować na nowo Lwów nieco na południowy wschód od starego grodu książęcego. Schemat założenia miasta nie odbiega od innych przykładów średniowiecznej urbanistyki - główny plac w kształcie zbliżonym do kwadratu, z którego rogów wychodzą pod kątem prostym po dwie uliczki (wszystkie biegły w kierunku dawnych murów i bram miejskich). Pisząc o zupełnie innym niż obecnie znaczeniu rynku w przeszłości dawnych, ciasnych miast, wybitna badaczka dziejów Lwowa, Łucja Charewiczo-wa, zwróciła uwagę, iż nie tylko był to plac mieszczący najwyższą władzę i skupiający centrum jego handlu: Było to zarazem największe płuco dawnego organizmu urbanistycznego, który poza cmentarzami kościołów, trupi jad kryjących w swem wnętrzu, nie miewał na ogół innych organów oddechowych. W chwili obecnej opisywany rynek tworzy w rzucie prostokąt o wymiarach 142 na 129 m, wokół którego wznoszą się cztery linie kamieniczek. Ich łączna liczba wynosi 44. Nie two- rzą one w zasadzie żadnej jedności. Różnią się zarówno wiekiem, stylem architektonicznym, jak i rangą. Każdajest inna i ma inną historię, ich zewnętrzne kształty to istny kalejdoskop stylu i smaku. Wszystkie, stojąc na wąskich parcelach, sięgają dale- ko w głąb. Wiele z nich reprezentuje typ domu trój okiennego, lecz niektóre, zdradzając bogatych właścicieli i zbliżając się do typu pałacowego, zaopatrzone są nawet i w sześć okien. W dawnej Polsce od liczby okien płacono podatek zwany szosem. Cerkiew Preobrażeńska Kwartał ormiański Amfitryta X Stawropthijska Adonis x mi Neptun x Diana x 2 ?? 3 0? 4 ? ?4 5 ©5 6 I?? 7 1?7 9 ©9 plac Katedralny 22 \21\ 20 » \W i 17 K (5 M 0 « ? I^B ffe) Iptf I? 12 Y plac Malicki Klasztor Bernardynów ? 2 Kamienica Bandinellowska 12 Kamienica Wenecka ? Rynek / Bezdroża 0 23 m 3 Kamienica Wilczków 13 Kamienica 4 Czarna Kamienica 5 Kamienica Łukasiewiczów Mieszkowskiego 14 Kamienica ? 4 Lwowskie Muzeum Historyczne 6 Kamienica Królewska Szolc-Wolfowiczów 6 Lwowskie Muzeum Historyczne 15 Lwowskie Muzeum Historyczne 10 Muzeum Etnografii i Rzemiosła Artystycznego 20 Muzeum Farmacji 7 Dom Szembekowski 8 Kamienica Bernatowiczowska 9 Pałac Arcybiskupi 10 Pałac Lubomirskich 15 Kamienica Gieblowska 16 Kamienica Heppnerowska 17 Pałac Korytkowskiego 18 Kamienica Reguły ? 1 Ratusz 11 Kamienica Justglacowska 19 Kamienica Groswajera Lwów ze swym rynkiem, z racji znaczenia, jakie posiadał na południowo-wschodnich rubieżach Królestwa Polskiego, był świadkiem wielu ważkich dziejowych wydarzeń. Odbywały się tu hołdy i stracenia, wielkie fety i podniosłe obrzędy żałobne. Tu Władysław Jagiełło odebrał hołd lenny od wojewody wołoskiego Aleksandra, a jego syn i następca, także Władysław, od wojewody Eliasza. Na bruk rynku spadły głowy występców przeciw spokojowi Rzeczypospolitej - hospodara Stefana Tomży i wspomnianego już watażki, Iwana Podkowy. W XIX i XX w. rynek był widownią demonstracji narodowych i społecznych oraz defilad wojskowych. W 1848 r., w czasie gdy wrzało w całej Europie, tu formowała się Gwardia Narodowa, a także gromadzili się robotnicy na pierwszą manifestację pierwszomajową. Tu też w listopadzie 1918 r. proklamowano Wolną Ukrainę Zachodnią, a dwa lata później Józef Piłsudski jako Naczelnik Państwa przyjmował defiladę z okazji nadania miastu orderu Virtuti Militari. Dziś rynek trochę opustoszał; manifestacje przeniosły się na pobliski prospekt Swobody. Tylko lwowski czerwony tramwaj, niemiłosiernie przepełniony, wciąż przecinając płytę placu, przypomina o obecności wielkiego miasta. Większość placu wypełnia potężna bryła ratusza lwowskiego (Rynek D) Ta może aż nazbyt duża, kwadratowa budowla została zaprojektowana przez Józefa Markla i Franciszka Treschera i wykonana w latach 1827-35. Stanę- Wstęp na wieżę ratusza Uwaga! Za 2 hrywny, tj. ok. 0,4 USD (plus jeszcze dwie -jeżeli chce się robić zdjęcia), można wejść na wieżę ratusza, skąd ma się wspaniały widok na całe miasto. Wieża liczy 65 m (należy pokonać 350 stopni). Czynna codziennie, prócz poniedziałków, w godz. 10.00 -17.00, w niedzielę do 18.00. ła ona na miejscu poprzedniego ratusza sięgającego swąhistoriąkońca XV w., kiedy Jan Olbracht zastąpił XIV-wiecz-ną, drewnianą budowlę nową murowaną siedzibą rady miejskiej. Wielokrotnie niszczony ratusz przetrwał do 1826 r. Wtedy to wieża, powstała w 1618 r. według projektów A. Bre-mera, nie wytrzymawszy naporu dziejów, runęła! Wydarzenie to, tragiczne w swej istocie, uwiecznione przez rytownika i wielokrotnie reprodukowane, dało impuls do wystawienia nowego gmachu, który jak na Lwów okazał się inwestycją artystycznie chybioną. Sami możemy się o tym przekonać, bo budynek w stanie prawie niezmienionym przetrwał do dziś. Jedynie dwa kamienne lwy z 1948 r., trzymające tarcze z herbem miasta, zmieniły na warcie przed ratuszowym portalem lwa ufundowanego przez Stanisława Szolca w końcu XVI w. Dziś w ratuszu mieści się siedziba Rady Miejskiej Lwowa. Od 1994 r. ratusz zdobi dużych rozmiarów herb Lwowa. W czterech narożnikach rynku ustawiono studnie-fontanny ozdobione figurami przypisywanymi dłutu Hartmana Witwera, a pochodzącymi z początku XIX stulecia. Wyobrażają one antyczne bóstwa Amfitryty, Neptuna, Diany i Adonisa. Każda z kamienic w rynku ma swoją historię, i to nietuzinkową. Nasz spacer po rynku rozpoczniemy od pierzei wschodniej, gdzie ulokowane są najznamienitsze budynki. Tu mieszkali królowie, generałowie i gubernatorzy oraz najbogatsi mieszczanie. Jako pierwszej przyjrzyjmy się kamienicy Neptun -jedna z czterech fontann lwowskiego rynku, rys. M. Stalończyk Bandinellowskiej (Rynek fł) - kamienicy nr 2. Jest ona pięknym przykładem lwowskiego renesansu, a właściwie manieryzmu. Została wybudowana w roku 1593, a na początku XVI w. stała się własnością Roberta Bandinel-liego - kupca włoskiego, który posiadł był przywilej królewski organizowania poczty pomiędzy Polską a Italią. Ten pierwszy „urząd pocztowy" w mieście od roku 1629 obsługiwał wszystkich mieszczan. W latach 1737 - 39, przebudowano kamienicę, przebijając nowe główne wejście na boczną uliczkę rynku. W odrestaurowanej w ostatnich latach kamienicy planowane jest otwarcie muzeum pocztowego. Do niej przylega trójokienna kamieniczka Wilczków (Rynek ? nr 3) zwana tak od nazwiska pierwszych właścicieli. Swój obecny, późnobaro-kowy wygląd zawdzięcza przebudowie z lat 1771 - 72, dokonanej przez Piotra Polejowskiego dla znanej magnackiej rodziny Rzewuskich. Pierwotnie była to własność starego rodu patrycjuszow-skiego Wilczków, osławionego krwawym pojedynkiem o rękę panny Anny Wilczkówny (1580). Mieszkał tu m.in. Stanisław Skarbek, fundator Starego Teatru. Dekorację rzeźbiarską wykonał Franciszek Olędzki. Na szczycie frontonu widać kartusz herbowy. Pod nr. 4 wznosi się elewacja najsłynniejszej bodaj kamienicy rynku lwowskiego. Jej dziejom poświęciła świetną monografię wspomniana już Łucja Charewiczowa. CZAR" na Kamienica (RynekB), zwana tak od koloru elewacji (dziś powinna się nazywać burą), wcześniej określana była nazwiskami rodzin w niej mieszkających - Anczowskich i Lorenco-wiczów. Budowlę wystawili w latach 1588 - 89 Paweł Rzymianin i Piotr Bar-bon na fundamentach starszej, zniszczonej w pożarze 1571 r. Kamienica rosła w górę stopniowo. Trzecia kondygnacja pojawiła się z końcem XVI w., a ostatnia dopiero w wieku XIX. Autorem charakterystycznej dekoracji rustykalnej (boniowanie w kształcie diamentu), pochodzącej z lat 1675 - 77, był Marcin Gradowski, który wykonał ją na zlecenie ówczesnego właściciela kamienicy, doktora Marcina Anczow-skiego. Jedną z figur zdobiących elewację domu jest konna figura św. Marcina - patrona Anczowskiego. Postać właściciela kamienicy przypomina też umieszczony tu gmerk przedstawiający lewka wychylającego się zza muru z mieczem w łapie. Widoczne obok inicjały M.A. S.R. M.D. CL -znacząMar-tinus Anczowski, Secretarius Regius, Medicine Doctor, Consul Leopolien-sis (Marcin Anczowski, sekretarz królewski, doktor medycyny, rajca lwowski). Inne rzeźby przedstawiają m.in. Matkę Boską oraz św. Stanisława Kostkę - patrona młodzieży polskiej. Dziś znajduje się tu Lwowskie Muzeum Historyczne (zob. rozdz. III - Muzea i wystawy). Następny dom - kamienica Łuka siewiczów (RynekB), to również budynek XVI-wieczny, choć wielokrotnie przebudowany. Zbudowany przez Piotra Krasowskiego dla Zofii Han-lowej - fundatorki kościoła św. Zofii (zob. rozdz. IV - trasa 4). Pod szóstką mieści się natomiast prawdziwa perełka architektury Lwowa kamienica Królewska (RynekO). zwana także Korniaktowską. To także dzisiaj siedziba muzeum. Zbudowana w latach 1573 - 80 przez Piotra Barbo-na i być może Pawła Rzymianina dla znanego już Czytelnikowi Konstantego Korniakta. W 1623 r. kamienicę nabyli karmelici, a od nich odkupił ją ojciec późniejszego króla-Jakub Sobieski. Po wstąpieniu na tron (1674) Jan III Sobieski chętnie przebywał w swoich ruskich dobrach. Dzięki niemu kamienicę przebudowano na małą rezydencję (1678). Uwagę zwracają: wspaniała attyka oraz włoski dziedziniec z trzema kondygnacjami arkadowych krużganków, zwany mało szczęśliwie przez niektórych „Małym Wawelem". Tu, w roku 1686, w sali audiencyjnej został ratyfikowany tzw. traktat Grzymułtowskiego, oddający Rosji spore obszary wschodnich rubieży państwa polsko-litewskiego, m.in. szmat wschodniej Ukrainy. Dziś i tu znajduje się oddział Lwowskiego Muzeum Historycznego. Pod nr. 7 stoi dom Szembekowski (Rynek Q) z figurką maryjną z przełomu XVI i XVII w. Pod ósemką zaś kamienica Bernatowiczowska (??????), wzniesiona w XVI w. Ta ostatnia empirową fasadę zawdzięcza przebudowie z początku XIX w. Właścicielami byli mieszczanie ormiańskiego pochodzenia. Kamienica nr 9 to Pałac Arcybiskupi (Ryne/cO) - siedziba metropolitów katolickich. Parcela ta była własnością biskupów halickich jeszcze w XIV w. Gruntowna przebudowa miała miejsce w 1634 r. za przyczyną nowego właściciela, arcybiskupa Stanisława Grochowskiego. W kamienicy tej w dniu 10 listopada 1673 r. oddał ducha Panu, niesławnej pamięci, król Michał Korybut Wiśnio-wiecki. Rolę rezydencji arcybiskupiej dom pełnił do 1832 r. Trzecie piętro pochodzi z XIX w. Z okresu świetności kamienicy zachował się jedynie portal z tablicą fundacyjną. Piękny rokokowy dom z nr. 10 zwany jest pałacem Lubomirskich (Ry-?????). Zamyka on wschodnią pierzeję rynku, stojąc na rogu, przy ulicy Ruskiej. Jest jednąz największych kamienic w rynku. Składa się z kilku istniejących wcześniej na jego miejscu domów. Stąd do pałacu jest parę wejść (w tym aż dwa od rynku). Te budynki zakupił w roku 1760 Stanisław Lubomirski, postanawiając wznieść tu dla siebie pałac. Prace przy adaptacji parceli prowadził nie byle kto, bo sam Jan de Witte. Współpracował on w dziedzinie dekoracji artystycznej z takimi mistrzami, jak Marcin Urbanik i Sebastian Fesinger. Nowo powstałe dzieło, ozdobione rzeźbą figuralną, nabrało charakteru rezydencji magnackiej. Wiatach 1772 - 1821 rezydowali tu austriaccy gubernatorzy Galicji. Od roku 1895 budynek zapisał się w historii Ukrainy jako siedziba Towarzystwa Proswita. Po ataku Niemiec na ZSRR w czerwcu 1941 r. Ukraińcy usiłowali proklamować tutaj państwo ukraińskie. Obecnie znajduje się tu oddział Muzeum Etnografii i Rzemiosła Artystycznego. Przy południowej stronie rynku, na jej początku i końcu, stoją dwie XIX--wieczne kamienice (nr 11 i 22), zbudowane, rzecz jasna, na miejscu starszych. Spośród ciekawszych domów tej pierzei warto zwrócić baczniejszą uwagę na kamienicę Justglacowską {Rynek Q nr 12) z charakterystycznymi maszkaronami przedstawiającymi twarze wąsatych Sarmatów oraz kamienicę Wenecką (Rynekft nr 14) przebudowaną w stylu renesansu przez Pawła Rzymianina na zlecenie mieszkającego tu kupca i konsula Republiki Weneckiej Antonio Massariego. O związkach tego domu z „miastem tysiąca kanałów" świadczy umieszczony na elewacji kamienny lew z otwartą księgą - atrybut św. Marka, patrona Wenecji. Jest też inskrypcja z datą 1600. Kamienica Nieszkowskiego (Ry-????, nr 16) jako jedna z nielicznych przechowała elementy gotyckie. Pod siedemnastką mieszczą się towarzystwa polskie, niemieckie i czeskie. Pierzeję zachodnią inicjuje czerwona kamienica Szolc-Wolfowiczów (Rynek ? nr 23). Zbudowana została w 1570 r. dla jednej z najstarszych rodzin patrycjuszowskich Lwowa pochodzących ze Śląska. Kamienicę tę zdobią pilastry, których bazy wypełniają płasko rzeźbione wyobra- żenia postaci przodków właścicieli kamienicy, a także sceny biblijne oraz groteskowe wizerunki błazna i czarta. Na narożniku budynku w niszy znajduje się figuralna scena Chrztu Chrystusa przez Jana Chrzciciela. Wybudowana obok KAMIENICA Gie-blowska (RynekJfa, nr 24), w znacznej mierze renesansowa, została przebudowana w 1920 r. (renesansową attykę Chrzest Chrystusa przez Jana Chrzciciela - scena z kamienicy Szolc- Wolfowiczów, rys. M. Stalończyk zastąpiono płaskorzeźbionym trójkątnym naczółkiem autorstwa Zygmunta Kurczyńskiego). Od 2. poł. XVIII w. była własnością potężnej familii Szeptyckich. W 1707 r. przebywał tu Piotr Wielki, negocjując z Polakami udział w kampanii przeciwko Szwecji. Obecnie mieści się tu oddział Lwowskiego Muzeum Historycznego. Pięknym przykładem kończącego się renesansu i rozpoczynającego się baroku jest kamienica Heppne-ROWSKA (Rynek E3, nr 28). Ceglasty kolor tynku znakomicie harmonizuje z czernią kamieniarki okiennej i portali (pocz. XVII w.). Obok oglądać możemy tzw. Pałac Felicjana Koryt-kowskiego (Rynek&, nr 28), powstały z połączenia dwóch kamienic, w których mieszkali niegdyś: Bartłomiej Zi-morowicz (zob. rozdz. II - Dzieje Lwowa) oraz Stanisław Dybowicki - lekarz króla Zygmunta III Wazy. Obydwie posesje przebudowano w latach 1766 - 68 z polecenia ówczesnego jej właściciela, Felicjana Korytkowskie-go, komendanta garnizonu lwowskiego. W domu tym gospodarzył także, na początku XIX w., cukiernik Dominik Andreolli. Od niego pochodzi nazwa pasażu w kamienicy, łączącego rynek z kościołem Jezuitów. Pod nr. 30, w kamienicy Jakuba Reguły (??????), mieszkała znana faworyta króla Władysława IV, Jadwiga Łuszkowska. Dzisiaj dominuje wystrój XVlII-wieczny. Następny dom należał do Baczewskich, znanych wytwórców wódek i likierów. Herb Lwowa Jest wszechobecny w architekturze ukraińskiego Lwowa mimo zniszczeń okresu sowietyzacji. W rozwoju i ewolucji jego kształtu odbija się, w sposób charakterystyczny dla heraldyki, historia miasta. Pojawia się w XIV w. jako wyobrażenie Iwa stojącego w bramie miejskiej. Cóż innego mogłoby mieć za godło miasto założone przez księcia ruskiego o imieniu Lew, jeśli nie to zaszczytne zwierzę - symbol? Najstarsze wizerunki herbu przechowały do naszych czasów archiwa w postaci zabytków sfra-gistycznych, czyli pieczęci przywieszanych do dokumentów. Taką pieczęć posiadał już . dokument z roku 1359. Ponieważ w średnio- rys- ?- 5{?I????? wieczu nie wystawiono żadnego aktu potwierdzającego prawomocność używanego przez gród Lwa herbu, król Zygmunt I, zwany później Starym, w roku 1526 wystawił uroczysty akt dopełniający to zaniedbanie. Według postanowień królewskich herb lwowski miał wyobrażać otwartą bramę miejską na błękitnym polu z trzema wieżami wznoszącymi się ponad bramą, w której stoi wolny lew. W roku 1586 papież Sykstus V - w dowód uznania wkładu miasta, położonego na kresach Europy chrześcijańskiej, w walkę z przeciwnikami wiary rzymskiej - dodałdo herbu Lwowa kilka elementów z własnego herbu. Odtąd kroczący lew trzyma w łapie trzy pagórki {montevatica-no), nad którymi widnieje gwiazda ośmioramienna. W czasach austriackich herb uległ niewielkiej stylizacji. Dotyczyło to zwłaszcza tarczy, na której przedstawiano godło. Wtedy pojawiła się także korona, otwarta, cesarska, umieszczona ponad tarczą czy kartuszem z godłem. W okresie międzywojennym austriacka korona cesarska znikła. Zastąpiła ją zamknięta (kabłąkami z krzyżem) korona królewska, tzw. zygmuntowska. Zabieg ten był ewidentnym powrotem do tradycji polskiego miasta. Wielkim honorem było nadanie Lwowowi odznaczenia Virtuti Militari - za bohaterską obronę polskości w 1918 r. Insygnia tego orderu dodane zostały oczywiście do herbu. Krzyż Virtuti na wiązce wawrzynu zawisł u dołu tarczy, a z jej górnej krawędzi spływała czerwona wstęga z napisem Semper Fidelis- dewizą Lwowa - Zawsze Wierny! Na wstępie wspominanej wielokrotnie kroniki miasta autorstwa B. Zimorowica można znaleźć motto obrazujące rolę herbu, którym pieczętował się Lwów: Niejeden ten Lew wasze trzy pagórki trzyma, I niejedna ta gwiazda w waszym herbie błyszczy; Tyle gwiazd, tyle wzgórków macie, Ile ta krótka księga bohaterów mieści. Czasy sowieckie nie zarzuciły Iwa jako symbolu miasta. Usunięto z niego jedynie wszelkie oznaki związane z polską przeszłością i używano godła funkcjonującego w średniowieczu: bez pagórków, korony i orderu. Do dzisiaj ukraiński Lwów pieczętuje się takim herbem. Północna linia kamienic jest chyba najmniej ciekawa. Na zasadniczo renesansowych fundamentach następne epoki budowały piętra i elewacje. W domu nr 36 mieszał książę Józef Poniatowski. Dom nr 37 to kamienica Marona Gro-swajera (????/??), burmistrza Lwowa z czasów obrony miasta przed Chmielnickim (1648). Obecnie dom ten jest w stylu empire. W okresie międzywojennym kamienica słynęła z artystycznej kawiarni „Atlas", miejsca spotkań śmietanki towarzyskiej Lwowa, m.in. Jana Kasprowicza, Józefa Wittlina, Brunona Schulza, Eugeniusza Romera. Tak pisał do kalendarza wydawanego przez „Atlas" Henryk Zbierzchowski, laureat kilku nagród literackich, uchodzący za bywalca tej kawiarni: Pić albo nie pić? Oto jest pytanie, Nad którym człowiek biedzi się daremnie. A przecież łatwo odpowiedzieć na nie: Nie pić jest zdrowo, ale pić -przyjemnie. Teraz już łatwiej trafić w prawdy sedno, Skoro nas w końcu czeka dół grobowy: Żyj w przyjemności, bo wszystko ci jedno, Czy umrzesz bracie zdrowy, czy niezdrowy... Trudno oprzeć się takiej pokusie, zwłaszcza że obowiązywała wówczas poniższa zasada: Spotkasz pijaka, do domu go prowadź, Aby pod tramwaj nie wpadł niespodzianie. Bo kto pijaka szanować nie umie, Ten w niebie kropli wódki nie dostanie! Ulica Blacharska, rys. W. Kwiecień-Janikowski E Ol "O ro (O ro OJ CL Warto także na chwilę zajrzeć do, znajdującego się w bezpośrednim sąsiedztwie rynku, Muzeum Farmacji (??????, ul. Drukarska 2, więcej zob. rozdz. III - Muzea i wystawy). Spacerem po rynku kończymy naszą wycieczkę po starym Lwowie. Kolejny spacer (trasa 2) rozpoczyna się znów na placu Halickim. Zaprowadzi nas tam ulica Halicka. Centrum Wielkiego Lwowa Plac Halicki - plac Mickiewicza - ulica Akademicka - kościół św. Mikołaja -Stary Uniwersytet - Cytadela - kościół św. Łazarza - Wzgórza Wuleckie - kościół św. Marii Magdaleny - szkoła Marii Magdaleny - Politechnika Lwowska - kościół św. Teresy - kościół św. Elżbiety - dworzec kolejowy - ulica Gródecka - katedra św. Jura - kościół śwAnny - Brygidki - Uniwersytet - Ossolineum - ulica Kopernika - plac Mickiewicza - plac Halicki Druga trasa, którą proponuje niniejszy przewodnik, poprowadzi Czytelnika po centralnych oraz zachodnich ulicach i placach Wielkiego Lwowa, miasta wyrosłego z dziedzictwa Galicji, której przez grubo ponad 100 lat było stolicą. Zabudo- ~"? wa oglądana na tej trasie w zasadni-124 czym kształcie uformowana zosta- —^ la na przełomie XIX i XX stulecia. W tę zabudowę znakomicie wpisały się starsze zabytki, głównie sakralne, z unicką katedrą św. Jura na czele. TU znajdowało się centrum życia kulturalnego, gospodarczego oraz naukowego Lwowa. Z placu Halickiego dochodzimy do placu Mickiewicza, a następnie skręcamy w lewo w prospekt Szewczenki, czyli dawną Akademicką. Prospekt Szewczenki - dawna ulica Akademicka Pierwsza nazwa ulicy - św. Jana, zamieniona została na Akademicką w 1871 r. Taką samą nazwę otrzymał również kończący ją plac. Stał na nim do 1956r. pomnik Aleksandra Fredry, odsłonięty w 1897 r., a obecnie przeniesiony do Wrocławia. W roku 1886 rzeka Pełtew, która przecinała ulicę, została zasklepiona, a powstały bulwar zadrzewiono i obsadzono kwiatami. Władze radzieckie wprowadziły nazwę alei Szewczenki. To jedna z ładniejszych ulic Lwowa, rzeczywiście pełniąca rolę miejskiego corso. Na uwagę zasługuje kamienica adwokata A. Segala {Mapa 4, G12, ? nr 4), wybudowana w stylu secesyjnym, słynna z istniejącej tu przed II wojną światową kawiarni Schneidera. Zachwycają wspaniałe dekoracje wnętrz - secesyjne gobeliny, płaskorzeźby i witraże. Szczególnie fantazyjnie dekorowane są pokoje pierwszej i drugiej kondygnacji, ze wspaniałymi motywami roślinnymi zdobiącymi m.in. kafle pieców sprzed 80 lat. Przed bu- dynkiem stał kiedyś pomnik Kornela Ujejskiego, dłuta A. Popiela, odsłonięty w 1901 r., obecnie przewieziony do Szczecina. W budynku nr 8 mieści się jedna z najlepszych księgarni lwowskich - księgarnia słynnego Towarzystwa Naukowego im. Szewczenki (Mapa 4, HU, ??). Tu wychodziły najważniejsze pisma tej tak istotnej dla nauki ukraińskiej instytucji. Tutaj też znajduje się stare (1912) kino lwowskie Kijów (do lat 40. zwane Chimera). Pod dziesiątką znajduje się najsłynniejsza lwowska wytwórnia słodkości - dawna cukiernia Zaleskiego (Mapa 1, HI2, ? znakomity jej opis pióra S. Lema - zob. rozdz. III - Miasto oczyma jego mieszkańców). Kamienica, w której mieści się owa cukiernia, pochodzi z 1894 r., a zaprojektowana była przez J. Schulza i P. Harasimowicza w stylu neobaroku. Pikanterii całości dodaje zachowana do tej pory witryna i wnętrza art deco z 1928 r. autorstwa malarza K. Piotrowicza. Obecnie znajduje się tu cukiernia znanej ukraińskiej firmy Switocz. Po przeciwnej stronie prospektu zwraca uwagę reprezentacyjny gmach dawnej Izby Przemysłowo-Handlowej (Mapa I, H13, E3), później, po I wojnie światowej, Giełdy Towarowo-Pieniężnej (nr 17). Kamienica ta wraz z przyległą budowlą (nr 19) stanowią wspaniały przykład architektury pierwszej dekady XX w. w wykonaniu naj wybitniej szego architekta Lwowa tamtych czasów, profesora Politechniki Lwowskiej A. Zachariewicza. Na fasadzie zwraca uwagę mozaikowy herb Lwowa. We wnętrzu znajduje się monumentalna sala posiedzeń z cyklem modernistycznych malarsko-rzeźbiarskich przedstawień autorstwa F. Wygrzywalskiego i Z. Kurczyńskiego. Na rogu prospektu Szewczenki i ulicy Fredry znajduje się oryginalna kamienica utrzymana w stylu angielskiego modernizmu (Mapa 1, 113, ? nr 27). To dawna kawiarnia „Szkocka". Kawiarnia ta przeszła do historii jako ulubione miejsce spotkań i dyskusji lwowskich akademików, a szczególną sławą cieszyła się wśród matematyków. Przychodzili tu m.in.: S. Banach, Stefan Banach Stefan Banach (1892 -1945) to jedna z najbarwniejszych postaci przedwojennego Lwowa. Genialny matematyk, samouk, wykładowca Instytutu Technologicznego we Lwowie, członek Polskiej Akademii Umiejętności oraz Akademii Nauk Ukraińskiej 5SR, twórca tzw. lwowskiej szkoły matematycznej. Nazwany „tańczącym profesorem", był duszą towarzystwa i bywalcem lwowskich kawiarni i dansingów. W czasie okupacji niemieckiej był karmicielem wszy w lwowskim Instytucie Badań nad Durem Plamistym R. Weigla. Zmarł przed repatriacją do kraju. Do historii matematyki przeszedł jako twórca tzw. przestrzeni Banacha - teorii z pogranicza rachunku różniczkowego. H. Steinhaus, H. Auerbach, S. Ułam, W. Orlicz, W. Nikliborc, J. Schreier, S. Ruziewicz, S. Mazur, M. Kac. Nie wiadomo, czy z ich inicjatywy, czy z inicjatywy zapobiegliwego właściciela lokalu powstała słynna „Księga Szkocka" - zbiór zadań i problemów matematycznych, zapisywanych w przechowywanym w kawiarni notatniku (wcześniej zapiski powstawały na serwetkach). Za rozwiązanie problemu przyznawano pospołu rozmaite, dowcipnie obmyślane nagrody, np. żywą gęś za rozwiązanie „problemu numer 153", postawionego w 1936 r. przez S. Mazura. Nagrodę otrzymał dopiero w 1982 r. szwedzki matematyk P. Enfló. Zbiór otwierał wpis Stefana Banacha z sierpnia 1935 r., zamykał problem sformułowany przez Hugona Steinhausa w maju 1941 r. Z prospektu Szewczenki skręcamy nieco na zachód, w prawo i wchodzimy na dawny plac Akademicki, kierując się ku ulicy Hruszewskie-go. Przed nami na placu (dawnym placu św. Jana) stoi brązowo-grani-towy pomnik N. Hruszewskiego (Mapa 1, 113, ?), patrona wspomnianej ulicy. Michał Hruszewski (1866 - 1934) to jeden z najznakomitszych historyków ukraińskich, autor wielotomowych, pomnikowych Historii Ukrainy i Historii literatury ukraińskiej, pierwszy prezydent Ukraińskiej Republiki Ludowej. Pomnik zbudowany w latach 90., zastąpił przewieziony do Wrocławia postument Aleksandra Fredry (na marginesie warto zauwa- żyć pewne podobieństwo obu pomników - pozy obu bohaterów uwiecznionych na wspomnianych monumentach są bardzo sobie bliskie). Stojąc u stóp pomnika, można na chwilę odwrócić się i objąć wzrokiem znakomicie teraz widoczną panoramę wielkomiej skiego prospektu Szewczenki. Ulica Hruszewskiego (Hruszews'koho) Za pomnikiem nieco w prawo rozpoczyna swój bieg ulica Hruszews'koho. Zaraz na jej początku, na wzgórku, po prawej stronie zobaczymy przylegające do siebie dwie budowle - dawny kościół św. Mikołaja i budynek starego uniwersytetu. Kościół pw. św. Nikołaja (Mapa 1, IB, 13) dał także nazwę i całej ulicy, która do wojny miała za swego patrona właśnie tego świętego Biskupa. Dzisiaj jest to czynna cerkiew prawosławna (patriarchatu kijowskiego) - Swiatopo-krowski Sobór. Kościół był świątynią należącą do zakonu trynitarzy. Zakon sprawował opiekę i prowadził wykup chrześcijańskich więźniów wziętych w jasyr przez islamskich wojowników spod zielonego sztandaru. Pierwszy kościółek na tym miejscu wykonany był z drewna i pochodził z końca XVII w. W mieście istniał jeszcze drugi, starszy klasztor tego zakonu, zlokalizowany przy Bramie Krakowskiej (po kasacie zakonu i zbombardowaniu w 1848 r. postawiono tam cerkiew Preobrażeńską-zob. opis trasy 1). Zachował się natomiast drugi konwent zakonu, ufundowany przez Mikołaja Strzałkowskiego, podstole-go żydaczowskiego. Budowniczymi klasztoru byli sami zakonnicy. Ojciec Kazimierz od Serca Jezusowego Gronacki kierował w latach 1739 - 45 budową bryły świątyni, a dekorację sztukatorską wnętrza wykonał ojciec Łukasz od św. Feliksa Pieczycki. Powstała trójnawowa bazylika, utrzymana w stylu późnego baroku. Z trójkondygnacyjną fasadą ozdobioną spływami wolutowymi harmonizuje fasada wzniesionego symetrycznie do kościoła (z prawej strony) budynku klasztornego, przebudowanego w latach 20. Oba gmachy łączy ściana kurtynowa z przywieszonymi dzwonami. Zamienienie kościoła na cerkiew odbiło się w zubożeniu wyposażenia. Z lat 1745 - 46 pochodzi ołtarz główny wykonany przez warsztat Sebastiana Fesingera, na szczęście niezasłonięty przez nowy, niski ikonostas. W prostym wystroju obecnej cerkwi od razu zwraca uwagę rokokowa ambona w kształcie łodzi św. Piotra. W nawie północnej koniecznie trzeba zobaczyć przeniesiony z katedry łacińskiej (z kaplicy św. Krzyża) przepiękny maniery styczny tryptyk z 1595 r., wykonany z czarnego marmuru, na którym umieszczono płaskorzeźbione płyty alabastrowe. Była to fundacja Jana Szolca-Wolfowicza, zrealizowana przez znanego artystę H. van Hutte. Po likwidacji konwentu przy świątyni erygowano parafię rzymskokatolicką (1786). W latach 1839 - 44 w pobliżu zespołu potrynitarskiego zbudowano gmach uniwersytetu i stąd kościół stał się uniwersyteckim. Po 1945 r. przekazano świątynię cerkwi, później ją zamknięto i zamieniono na magazyn książek i makulatury. Od roku 1990 znów przywrócono budynek celom sakralnym. Z kościołem pw. św. Mikołaja sąsiaduje, jak już wspomniano, skromny i dość brzydki korpus Starego Umi-wersytetu (Mapa3,112, ?) - zaprojektowany przez F. Stadlera. Tu od połowy XIX stulecia mieściła się szkoła jezuicka, po roku 1848 zaś budynek przejęło miasto i przekazało na pomieszczenia dla Uniwersytetu Lwowskiego. O przeszłości tego gmachu i jego znaczeniu zarówno dla dziejów polskich, jak i ukraińskich świadczą wmurowane tu tablice pamiątkowe, m.in. Iwana Franki, Stefana Banacha i Michała Hruszewskiego. Jest też tablica upamiętniająca śmierć w 1910 r. Adama Kocka - studenta biorącego udział w zamieszkach wywołanych przez studentów ukraińskich domagających się otwarcia uczelni narodowej. Nieopodal wspomnianych obiektów napotkamy Zoologiczne i Geologiczne Nuzeum Uniwersyteckie (Mapa 1,113, ffi), ul. Hruszewskiego 4, zob. rozdz. III - Muzea i wystawy). U stóp Cytadeli Trasa wycieczki poprowadzi nas teraz dalej ulicą Drahomanowa. Pod piątką odnajdziemy gmach Biblioteki Uniwersyteckiej (Mapa 3, J12, Q), liczącej obecnie ok. 2,3 min woluminów (2500 starodruków). Biblioteka założona została w 1608 r. na bazie księgozbioru kolegium jezuickiego. W 1905 r. wybudowano specjalnie na jej potrzeby budynek, przed którym właśnie stoimy, a który wzorowano na gmachu biblioteki z Grazu. Wspaniała czytelnia naukowa ozdobiona jest cyklem alegorii czterech wydziałów uniwersyteckich pędzla Juliana Makarewicza. Dalej przy tej ulicy znajdują się nowe budynki biblioteki. Pod nr. 42 stoi gmach Narodowego Muzeum (?????, J12, Q zob. rozdz. III - Muzea i wystawy). Jest to dawny pałac Dunikowskiego, zbudowany przy końcu XIX stulecia według planów W. Rausza w stylu eklektycznym, łączącym formy neobaroko-we z romantycznym parkiem. W okolicy wybudowano szereg willi, zamieszkanych przez inteligencję i klasę średnią Lwowa początku XX w. (tu mieszkali S. Banach, J. Makarewicz, R. Piłat i in.). Na końcu Drahomanowa skręcamy w prawo i wkraczamy na szczyt wzgórza, na którym rozciągają się zabudowania Cytadeli (Mapa 2, J11, ?), stanowiącej ongiś twierdzę strzegącą miasto. Do jej wybudowania skłonił władze austriackie przebieg wydarzeń Wiosny Ludów w Galicji (1848 - 49), kiedy to, aby uspokoić Lwów, gubernator nakazał zbombardować niepokorne miasto. Cytadela powstała w latach 1852 - 54 jako część planowanych fortyfikacji, jakie miały zabezpieczyć austriacki Lwów zarówno od strony granicy z Rosją, jak i od strony samych jego mieszkańców (dodajmy - jego polskich mieszkańców). Projekt opracowano w austriackim ministerstwie wojny (według projektu Ch. Ressinga i J. Vondruschka). Kompleks składał się z potężnego, trójkondygnacyjnego budynku koszar oraz czterech owalnych wolno stojących bastionów (cytadel). Po powstaniu styczniowym zorganizowano tu więzienie. W roku 1918 o budynki te toczyły się walki (bronili się w nich Ukraińcy). Za czasów hitlerowskich Cytadela splamiła się krwią mordowanych więźniów, a po wojnie przez wiele lat stała zamknięta. Dopiero w wolnej Ukrainie zlokalizowano tu obiekty użyteczności publicznej, m.in. bank. Ze wzgórza Cytadeli schodzimy ulicą Hrobowskiego w kierunku ulicy Kopernika. W tym miejscu możemy poszerzyć trasę naszej wycieczki i udać się w lewo do zbiegu ulic Sacharowa, Gwardyjskiej i Witowskiego. Znajduje się tutaj stara zajezdnia tramwajowa (Mapa 2, J9, ?), a na początku Witowskiego, po prawej stronie, charakterystyczny, zakończony półkoliście budynek, w którym w czasie wojny mieściła się siedziba NKWD i Gestapo (Mapa2,??), a później KGB. Jeśli zdecydujemy się pójść w górę ulicą Gwardyjską, musimy koniecznie obejrzeć budynek nr 6, gdzie do dzisiejszego dnia zachowała się tablica upamiętniająca pobyt w tym domu Józefa Piłsudskiego (Mapa 2, J9, ?), w latach 1908 - 14. Nazwę ulica ta zawdzięcza położonej na wzgórzu dawnej szkole kadeckiej - dzisiejszemu Instytutowi Wojskowemu, działającemu przy Politechnice Lwowskiej (nr 42). Warto też zajrzeć na ulicę Hlinki, tj. przecznicę ulicy Hwardyjskiej (po lewej), by zobaczyć kilka ciekawych projektów willowych (m.in. opisany w rozdz. III pensjonat Zamok Lewa). Wzgórza Wuleckie Z ulicą Sacharowa (dawną Wulecką) kojarzy się jeden z najtragiczniejszych momentów w historii miasta. Tutaj w 1941 r. śmierć znalazł kwiat lwow- skiej nauki. Kazimierz Bartel, trzykrotny premier RP, był aresztowany jako pierwszy. Gestapowcy przyszli po niego 2 lipca 1941 r., trzeciego dnia po zajęciu Lwowa. Następnej nocy aresztowali ponad 20 profesorów i ich bliskich. Bartel został rozstrzelany o świcie 26 lipca. Zginął jako ostatni w serii lipcowych mordów lwowskich profesorów w 1941 r. Miejsce tej zbrodni nie jest znane. Pozostałych naukowców rozstrzelano nad ranem 4 lipca na Wzgórzach Wuleckich. Byli to: Antoni Cieszyński - profesor stomatologii, Władysław Dobrzaniecki - chirurg, Jan Grek - patolog, Jerzy Grzędziel-ski - okulista, Edward Hamerski - pro- 5 -o Pamięć o kaźni profesorów lwowskich 25 profesorów, którzy zostali rozstrzelani razem z członkami rodzin od 4 do 26 lipca 1941 r., wciąż czeka na pełne upamiętnienie swej męki. Ponad kotlinką wulecką stoi na razie tylko metalowy krzyż, postawiony za sprawą Polskiego Towarzystwa Opieki nad Grobami Wojskowymi we Lwowie. W betonowym cokole znajdują się dwie nisze. W górnej widnieje napis: W tym miejscu 4 lipca 1941 roku hitlerowscy oprawcy rozstrzelali polskich profesorów lwowskich uczelni i cztonków ich rodzin. W dolnej niszy betonowego cokołu mają być wykute w granicie nazwiska profesorów i tych, którzy z nimi podzielili los. Jednak rada miasta Lwowa nie zgadza się (podobnie jak w sprawie Cmentarza Orląt) na treść tablic. Rozmowy w tej sprawie między radą a polskim konsulatem trwają od lat i miejmy nadzieję, że wkrótce się zakończą. W jarze wuleckim, wśród zarośli, można znaleźć betonowe pozostałości pomnika, który stałtutaj półtora roku (lata 70.). Twórcą pomnika, który nigdy nie został dokończony, jest prof. Emanuel Myśko. W dzisiejszym szpitalu inwalidów (dawnej Bursie Abrahamowiczów, do której zwożono profesorów i z której o świcie wyprowadzano ich na miejsce stracenia), mieszczącym się na pobliskiej ulicy Boya-Żeleńskiego, wisi informacja uzgodniona zapewne z władzami miejskimi. Umieszczono ją we wnęce, w której profesorowie stali nieruchomo, zwróceni do ściany, z opuszczonymi głowami. Informacja głosi: Niemcy w pierwszych dniach wojny zaaresztowali dziesiątki znanych działaczy nauki, medycyny, kultury Lwowa. Tylko przez pierwsze3-4dni okupacji było rozstrzelanych w różnych miejscach Lwowa 50 ludzi ze środowiska inteligencji. Przy ulicy Piekarskiej, w muzealnej sali Collegium Anathomicum, eksponowana jest rzeźba Luizy Szternsztajn przedstawiająca 11 profesorów lwowskiej medycyny rozstrzelanych w owym lipcu 1941. A co z pozostałymi? 129 fesor weterynarii, Henryk Hilarowicz - chirurg, Włodzimierz Krukowski - profesor pomiarów elektrycznych, Henryk Korowicz - profesor Akademii Handlu Zagranicznego, Roman Longchamps de Berier - rektor UJK, Antoni Łomnicki - matematyk, Stanisław Mączewski - ginekolog, Witold Nowicki - anatomopatolog, Tadeusz Ostrowski - patolog, Stanisław Piłat - profesor politechniki, Stanisław Progulski - pediatra, Roman Renec-ki - internista, Stanisław Ruziewicz -profesor AHZ, Włodzimierz Sieradzki - profesor medycyny sądowej, Adam Sołowij - ginekolog, Włodzimierz Stożek - matematyk, Kazimierz Vetulani - profesor politechniki, Kasper Weigel - profesor miernictwa, Roman Witkiewicz - profesor mechaniki, Tadeusz Boy-Żeleński - historyk literatury. Powracamy do ulicy Kopernika (Kopernyka), gdzie pod nr. 27, na niewielkim wzniesieniu, po prawej stronie wznoszą się mury kościoła pw. św. Łazarza (Mapa2, ??, ?) Był on, wraz z przyległym szpitalem dla ubogich, dziełem wspominanego już w tej książeczce architekta lwowskiego 1. poł. XVII w. -Ambrożego Przychylnego. Zresztą on sam (razem z małżonką Zuzanną Brzeską) wyłożył fundusze na budowę owej świątyni. Projekt kontynuowali Jakub Boni i Marcin Godny. W roku 1621 był już gotowy lazaret, a do początku lat 40. - barokowy kościół. Konsekracja nastąpiła w 1639 r. Budowlę wzniesiono na wzgórzu (Góra Wronowskich), nadając jej charakter wybitnie obronny. Jest to skromna, jed-nonawowa budowla z dwiema, w rzucie kwadratowymi wieżami, usytuowanymi po obu stronach absydy (a nie jak zwykle w kościołach po obu stronach fasady). W murze szpitala od strony Kopernika umieszczono XVII-wiecz-ne płaskorzeźby ze scenami z przypowieści o Łazarzu. U podnóża stoku, na którym wznosi się ów mur, znajduje się również siedemnastowieczna studzienka z figurami kamiennych lwów trzymających w łapach kartusze herbowe Szolc-Wolfowiczów oraz Kampia-nów - lwowskich patrycjuszy. Rzeźby te znajdowały się przy wieży ratuszowej do czasów jej runięcia w 1826 r. Obecnie w kościele znajduje się sala koncertowa chóru dziecięcego Dudaryk. Ulica Bandery Dokładnie naprzeciw kościoła Św. Łazarza znajduje się wylot ulicy Stie-pana Bandery (przywódcy ukraińskich nacjonalistów z 1. poł. XX w.), którą to ulicę przejdziemy całą. Powstała ona jako droga prowadząca do dworca kolejowego i nazywana była na początku Nowym Światem, a później imieniem Leona Sapiehy. Jako pierwszy opiszemy kościół pw. św. Marii Magdaleny (Mapa 2, 19, ? ul. Bandery 8). Bryła świątyni znakomicie się prezentuje z placu Szaszkewy-cza, spod pomnika ofiar komunizmu (1997). Widoczne są: wyraźnie wydłużone prezbiterium, bazylikowy układ naw - główna, wyższa nawa kościoła z niższą, boczną (druga położona jest Zwiedzanie Nowego Świata Nowy Świat to jedna z południowo-wschodnich dzielnic miasta, istniejąca i rozwijająca się w 2. poł. XIX stulecia. Rozwój tej części miasta planowali architekci: J. Zachariewicz i I. Lewiński. Nowy Świat wart jest poświęcenia osobnego dnia na jego zwiedzenie. Znajduje się tu masa wspaniałych uliczek i willi, m.in. Courd'honneuma ulicy Kotlarewskiego, pałacyk J. Fraza - fabryka gipsu przy ulicy Melnika 13, kamienica-zamek na Konowalca 100 oraz niesamowita kamienica stylem nawiązująca do gotyku z epoki wypraw krzyżowych (ulica gen. Czuprynki 50/52). symetrycznie po przeciwnej stronie) oraz dwie wieże-dzwonnice od strony zachodniej. To jeden z ładniejszych kościołów barokowych w mieście. Został założony jako druga świątynia dominikańska we Lwowie z fundacji Anny z Chocimierza Pstrokońskiej z 1600 r. Pierwotny kościół wzniesiony w 1. poł XVII stulecia jest prawdopodobnie dzisiejszym prezbiterium. Niestety na początku XVIII w. cały zespół klasztorny spłonął. Z dawnego wyposażenia przetrwał piękny, stiukowy ołtarz z 1635 r. autorstwa Wojciecha Kielara z wyobrażeniem ekstazy Św. Marii Magdaleny. W latach 20. dodano do niego alabastrowe postaci aniołów. W latach 1753 - 58 pod nadzorem Marcina Urbanika przeprowadzono odbudowę kościoła połączoną z jego rozbudową o obecną główną, trzynawową część. Od strony Bandery natychmiast przykuwa wzrok prosta i piękna fasada z dwiema figurami - św. Dominika i św. Jacka. Po kasacie zakonu w gma- chu klasztoru umieszczono w pewnym momencie więzienie dla kobiet. Od międzywojnia budynek należy do Politechniki. Dziś znajduje się w nim biblioteka tej uczelni. W okresie powojennym kościół zamieniono na salę koncertową muzyki organowej. Obecnie jest to jedna z trzech parafii rzymskokatolickich w mieście, niedawno odzyskana do celów kultu. Obecny proboszcz parafii został nawet mianowany w 2002 r. przez papieża biskupem pomocniczym w diecezji lwowskiej. Naprzeciwko fasady kościoła znajduje się spory budynek z czerwonej cegły - to dawna szkoła Marii Magdaleny (Mapa 2,19, ffl). Obecnie mieści się tutaj jedyna szkoła z polskim językiem wykładowym-wejście z prawej strony. Kawałek dalej, przy Bandery 12, wznosi się inny monumentalny gmach. Siedziba Politechniki Lwowskiej (Mapa 2, H9, B3) jest przykładem wpływu architektury wiedeńskiej na urbanistykę Lwowa. Autor projektu, Julian Zachariewicz, świadomie zastosował rozwiązania rodem ze stolicy Austrii, nawiązując do wiedeńskiej Technische Hochschule na Karlsplatz. Wybudowany gmach w latach 1873 - 77 jest utrzymany w stylu wiedeńskiego histo-ryzmu, tj. stylu korzystającego z osiągnięć innych epok (w tym przypadku renesansu i klasy ?? żującego baroku). Historia szkoły jako instytucji sięga roku 1844, kiedy powstała we Lwowie, na bazie założonej 1817 r. Szkoły Realnej - Akademia Techniczna. Przekształcona następnie w 1872 r. w no- Julian Zachariewkz Julian Oktawian Zachariewicz (1837- 98) - architekt polski. Jeden z najwybitniejszych budowniczych galicyjskich XIX stulecia. Po studiach we Lwowie i Wiedniu początkowo pracował jako inżynier kolejowy. Po 1860 r. byt profesorem architektury na Akademii Technicznej we Lwowie. Wybudowałon we Lwowie m.in.: gmach Politechniki Lwowskiej (1873 -77), Muzeum Przemysłowe (1874) i Galicyjską Kasę Oszczędności (1891), dokończył klasztor i kościół Franciszkanek, restaurował katedrę i kościół św. Jana Chrzciciela oraz przeprowadził zabudowanie dzielnicy Kastelówka. Poza Lwowem restaurował katedrę w Tarnowie i kościół parafialny w Stryju, budował pałace w Psarach i Raju, zamek w Husiatynie, willę Tyszkiewiczów w Wilnie, kościół parafialny w Zarzeczu. woczesną politechnikę, szybko stała się pierwszorzędną uczelnią, najlepszą w kraju (okres II RP). Wysunięte nieco do przodu, ozdobione majestatyczną kolumnadą wejście główne (portyk) tego imponującego gmachu (świetnie dziś utrzymanego i zawsze wypełnionego młodzieżą) podzielone jest na dwa skrzydła. Wieńczy je grupa rzeźb dłuta L. Marconiego, symbolizujących Inżynierię, Mechanikę i Architekturę. Pod nimi widnieje łacińska sentencja Litteris etArtibus. W przedsionku wiodącym do klatki schodowej (wchodząc z lewej) zobaczyć można biust samego twórcy budynku z 1910 r. Wewnątrz, prócz wspomnianych schodów oraz biblioteki, szczególnie ciekawym pomieszczeniem jest aula z cyklem jedenastu obrazów Jana Matejki, przedstawiających najważniejsze momenty rozwoju cywilizacji. Podążając dalej na zachód ulicą Bandery, miniemy po prawej dawny kościół pw. św. Teresy (Mapa 2, H7, Q i i klasztor ss. Miłosierdzia (nr 32) z połowy XIX w. W kościele tym istniały przed wojną słynne orga- ny, jedne z największych w Polsce. Podzieliły one losy wielu polskich dzieł sztuki zdemontowanych i wywiezionych na wschód przez Armię Czerwoną. Obok niego wybudowano zakład wychowawczy dla dziewcząt. Obecnie kościół podzielony stropami i ściankami mieści sale wykładowe politechniki. Ulica Bandery kończy się placem Kropiwnickiego (KropywnycTroho), na którego środku stoi kościół św. Elżbiety (Mapa 2, H6, ? )¦ Widok tej świątyni może być wielkim przeżyciem dla smakoszy architektury neogotyckiej. Kościół zbudowany został w latach 1903 —'li. Mimo swej monumentalności zachował lekkość i strzelistość konstrukcji gotycyzującego historyzmu. To wyjątkowy pomnik sztuki budowania na ziemiach dawnej Rzeczypospolitej. Jest on dziełem przede wszystkim zwycięzcy konkursu, jaki rozpisano na pro-j ekt owej świątyni - Teodora Talowskie-go, profesora Politechniki Lwowskiej. Inicjatywę budowy świątyni pod tym wezwaniem podjęto, aby uczcić tragiczną śmierć zamordowanej przez szaleńca przy użyciu nożyc pięknej cesarzowej Elżbiety - małżonki Franciszka Józefa, zwanej popularnie Sisi. Kościół został zaprojektowany jako trójnawowa bazylika z halą krzyżującą się z transeptem. Do wielkich gotyckich katedr z zachodu Europy nawiązuje pię-cioprzęsłowy korpus z gwiaździstymi sklepieniami w nawie głównej i krzyżo-wo-żebrowymi w bocznych. Ściany prezbiterium obiega galeryjka zwana try-forium. Fasada wygląda również jakby została przeniesiona prosto z Francji - zdobi ją wspaniała rozeta, a wieńczy grupa Ukrzyżowania, wykonana przez Piotra Wojtowicza w 1910 r. Wyposażenie wnętrza nie przetrwało „barbarzyńców ze wschodu" - kościół został zamieniony na magazyn. Na przeprowadzenie generalnego remontu zdecydowali się grekokatolicy, którzy gospodarzą tu od 1990 r., dodając do wezwania św. Elżbiety także i św. Olgę. Z placu Kropiwnickiego ruszamy przez ulicę Horodoc'ką ku Czerni-wieckiej (Czerniwec'ka), na końcu której stoi gmach głównego dworca kolejowego (Mapa 2, G4). To duma miasta, wielkie osiągnięcie sztuki inżynieryjnej początku XX w. Wybudowany został w latach 1899 - 1903 za projektem W. Sadłowskiego. Utrzymany jest, tak jak większość gmachów użyteczności publicznej tych czasów, w stylu wiedeńskiego historyzmu. Nad wejściem do niedawno odnowionego budynku widoczna jest grupa alegorycznych rzeźb dłuta P. Wojtowicza, a w niszach, po obu jego stronach, rzeźby Antoniego Popiela. Zakamarki dworca nie tylko kryją rzesze ludzkie, wśród których można spotkać przybyszów z Kaukazu, Azerbejdżanu i wszystkich innych krajów dawnego moskiewskiego imperium, ale także przechowują masę secesyjnych detali architektonicznych. Spacer dworcowymi korytarzami może zaskoczyć wielu turystów polskich nie przywykłych do „mikrokosmosu" wschodnich „wokzałów". Ulica Horodoc'ka i katedra św. Jura Wracamy na Horodocką i podążając wśród zabudowy z początku XIX w., skręcamy w ulicę Ozarkewi-cza (Ozarkewycza), która doprowadzi nas do placu św. Jura i katedry pod tym samym wezwaniem - najważniejszej świątyni unickiej, siedziby metropolity greckokatolickiego. Katedra św. Jura (Mapa 2, G8, ?) położona jest na wyniosłym, z daleka widocznym wzgórzu (321 m n.p.m.), na którym jeszcze w XIII w. kniaź Lew Daniłowicz zbudował pierwszą drewnianą cerkiew. W XV w. stała tu murowana świątynia - autorem budowli podobno był ten sam Doring, który stawiał katedrę ormiańską. Cerkiew w takim kształcie przetrwała do połowy XVIII w., kiedy to została całkowicie przebudowana w stylu rokokowym. Pracami prowadzonymi w latach 1744 - 61 początkowo kierował Bernard Meretini (zm. 1759). Po nim kontynuował budowę Sebastian Fesinger. Obaj ?? ?? ?? =5 ?? I Święty Jur Św. Jur to rusiński odpowiednik św. Jerzego. Jerzy jako obrońca wiary to częsty motyw we wschodniej kulturze i sztuce. Według legendy Jerzy był kapadockim rycerzem i męczennikiem z czasów panowania cesarza Dioklecjana. Kult tego świętego najwcześniej, bo już w IV w., przyjął się na wschodzie cesarstwa, później w VI w. w Italii. Ikonograficzne przedstawienie św. Jerzego jako walczącego ze smokiem pojawia się dopiero w XII w. Legendy z nim związane służyły często za kanwę rozmaitych opracowań literackich. O ile katolicyzm zarzucił kult św. Jerzego i włożył go między bajki, to na wschodzie wciąż jest czczony. We Lwowie katedra greckokatolicka pod wezwaniem św. Jura jest tego najlepszym dowodem. We Lwowie rozmaitych wizerunków św. Jerzego jest bez liku. Ikonę przedstawiającą świętego rycerza walczącego ze smokiem znajdziemy niemal w każdej cerkwi. Najpiękniejsza rzeźba tego świętego znajduje się na szczycie wspomnianej katedry unickiej. Jerzy widnieje nawet na frontonie hotelu George. O żywotności kultu we współczesnej Ukrainie świadczy postawienie w centrum Lwowa na placu Hryhorienka pomnika, w którym przedstawienie św. Jerzego pokonującego smoka posłużyło jako personifikacja walk o niezawisłość narodu ukraińskiego. 134I byli mistrzami swego fachu. Katedra św. Jura uznawana jest za jeden z najdoskonalszych pomników sztuki epoki późnego baroku. Zbudowana została na planie krzyża greckiego z centralną kopułą (z tamburem nie na owalnym, a na kwadratowym planie). Do całego kompleksu wiedzie brama z 1770 r., autorstwa M. Filewicza, z tarczą herbową rodziny Szeptyckich (podkowa ze strzałą) opatrzoną insygniami biskupimi. Cerkiew katedralna św. Jura zawdzięczała bowiem swoje powstanie w obecnym kształcie dwóm biskupom unickim: Atanazemu i Leonowi Szep-tyckim (stryjowi i bratankowi). Do tych dwu biskupów nawiązują także rzeźby postaci dwóch ojców Kościoła, św. św. Leona i Atanazego, umieszczonych na fasadzie świątyni. Autorem owych figur, tak jak i grupy św. Jerzego zabijającego smoka ze szczytu kościoła, był Jerzy Pinzel (zob. rozdz. IV - trasa 4). Wnę- trze świątyni jasne i przestronne nie robi już takiego wrażenia jak zewnętrzna fasada. Wystrój rzeźbiarski (odnawiany w XIX w.) jest dziełem Michała Filewicza, a polichromia - dziełem Łukasza Dolińskiego. Na filarze, z lewej strony ikonostasu, znajduje się cudowny obraz Matki Boskiej Trembowelskiej z XVII w. Obraz Chrystusa na ścianie absydy jest dziełem E. Smuglewicza. Cerkiew stała się miejscem spoczynku lwowskich biskupów obrządku unickiego i osób szczególnie dla Lwowa zasłużonych. Pochowani tam zostali m.in. kniaź Jarosław Ośmiomysł (XII w.) i metropolita Andrzej Szeptycki - znacząca postać w dziejach odrodzenia narodowego Ukraińców. Naprzeciw schodów do katedry wznosi się ukształtowany ostatecznie w 1772 r. paląc metropolitów greckich, projektu Sebastiana Fesingera. Całości kompleksu dopełnia XIX-wieczna dzwonnica z najprawdopodobniej nąj- canek, zwanym lwowskim Sacre Coeur starszym na Ukrainie dzwonem, po- (Mapa2, H8, ? pi. św. Jura 1/2). Klasz- chodzącym z 1341 r. W latach 1946 - tor istniał w latach 1844 - 1944 i mieścił 90 była to cerkiew prawosławna. Dziś elitarne gimnazjum i internat dla dziew- z powodzeniem (o czym świadczą tłu- czat. Obecnie budynek ten, jak i sąsied- my na nabożeństwach) służy unitom, nie, należy do politechniki. Na litografii z roku 1830 można zo- Trasa naszej wycieczki powiedzie nas baczyć jeszcze jedną ciekawą rzecz, teraz ulicąŁystopadowego Czynu w dół z jakiej słynęło wzgórze św. Jura - tu ku centrum miasta. Po drodze miniemy mianowicie odbywały się słynne jar- z lewej gmach Dyrekcji Kolei Lwow- marki. Zaczynały się one na dwa tygo- skich (Mapa 2, G9, Q z 1913 r. (arch. dnie przed dniem św. Jerzego, które to Z. Brochowicz Lewiński) i dawny PA- święto było kulminacją wielkiego han- łac Gołuchowskich (Mapa 2, F10, Q) dlu, a zarazem jego dniem ostatnim. obecnie należący do kolei - dziś Cen- Plac przed katedrą św. Jura posłużył trum Zdrowia, a po prawej hotel Dni- za obóz oblegającym miasto wojskom ster oraz park Iwana Franki. Jest to kozackim Chmielnickiego w 1655 r. najstarszy zespół zielony w mieście. Wydarzenie to skłoniło władze mia- Założony w XVI w., zwany był dłu- sta do ufundowania tablicy z pła- go parkiem Jezuickim, a później Mic- skorzeźbionym obliczem kozackiego kiewicza. Stał tu jeszcze przed wojną bożyszcza z buławą hetmańską w rę- pomnik Agenora Gołuchowskiego, po ku (na budynku pod numerem szó- którym pozostała teraz jedynie żeliw- stym). Naprzeciw soboru znajdują się na reliefowana waza (widoczna od uli- budynki po dawnym klasztorze Ser- ?? Siczowych StriFciw). Jarmark u stóp katedry św. Jura (XIX- wieczna rycina) Trasa skręca jednak w lewo w uli- budowlę ozdabia dzisiaj jedynie cieka- cę Ohienka, której wylot znajduje się wa kopuła z 1927 r. przykrywająca na skrzyżowaniu ulicy Horodockiej ?I?-wieczną wieżę. i Szewczenki, niemal dokładnie przed Interesująca jest także legenda, która bryłą dawnego kościoła pw. iw. Anny opowiada o początkach świątyni. Otóż (Mapa2, fi?,H>Augustianów). Kościół stanęła ona w miejscu tragicznych jest obecnie cerkwią. Na skutek wiado- wydarzeń ze schyłku XV w. Tu roze- mej działalności nie przechował nicze- grała się potyczka młodych czeladni- go z dawnego wyposażenia (apocząt- ków krawieckich ze strażą miejską, kami swymi sięga roku 1505). Brzydką Kilku rzemieślników poległo. Kościół Andrzej Szeptycki Andrzej Szeptycki - przywódca religijny i narodowy galicyjskich Ukraińców, symbol ich nadziei i aspiracji w wieku XX. Właściwie Roman Aleksander Szeptycki, potomek hrabiowskiej rodziny, która ze szlacheckiej przeciętności zaczęła wyrastać z początkiem XVIII w., kiedy jej członkowie dostali się na stolicę unickich biskupów lwowskich i przekazywali ją sobie w obrębie rodziny przez blisko siedem dziesięcioleci. Przebudzenia do powołania kapłańskiego w synu dokonała matka, córka Aleksandra Fredry, a jednocześnie zdeklarowana ultramontanka. Szeptycki zrobił błyskawiczną karierę. W1888 r. jako 23-letni młodzieniec wstąpiłdo klasztoru ruskich mnichów- bazylianów w Dobromilu, ajako35-letni człowiek został metropolitą lwowskim. Gdy sto lat temu Andrzej Szeptycki został greckokatolickim metropolitą Lwowa, Ukraińcy uważali to za polską intrygę. Z czasem stał się ich bohaterem narodowym. Poparł próby stworzenia państwa ukraińskiego w sojuszu z III Rzeszą, ale próbował powstrzymać swych rodaków od udziału w ludobójstwie- pisze Andrzej A. Zięba. Szeptycki nie stronił od polityki. Przyjął nominację na członka austriackiej Izby Panów, a potem na wicemarszałka Sejmu Krajowego. Zabiegało rozszerzenie praw kulturalnych i politycznych dla swych wiernych. Najgłośniejszym wystąpieniem politycznym Szeptyckiego przed I wojną światową było kazanie wygłoszone 24 kwietnia 1908 r. w katedrze św. Jura po zamordowaniu przez ukraińskiego studenta namiestnika Galicji Andrzeja Potockiego. Walczył o sprawiedliwą ordynację wyborczą, która objęłaby także ubogich chłopów galicyjskich, oraz zaangażował się bezpośrednio w ruch słowianofilski i w akcje rozszerzania w Rosji unii z Rzymem, za co został aresztowany, jak tylko do Lwowa weszła w 1917 r. armia rosyjska. Wobec zaostrzającego się w latach 30. konfliktu polsko-ukraińskiego, po akcjach ukraińskich nacjonalistów i odwetowych pacyfikacjach administracji polskiej, Szeptycki zajął twarde stanowisko: od lat stwierdzaliśmy i stwierdzamy i nie przestaniemy powtarzać, że zbrodnia pozostanie zawsze zbrodnią, że dla świętej sprawy nie można pracować z zakrwawionymi rękami (...). Kto demoralizuje młodzież, ten jest zbrodniarzem i wrogiem ??? -du. W tym duchu utrzymane były jego listy pasterskie, z których do historii przeszły: list O miłości bliźniegoz lata 1942 r. oraz list Niezabijajz listopada tegoż roku. Na jego polecenie w klasztorach greckokatolickich oraz w zabudowaniach wokół katedry św. Jura ukryto wielu Żydów, szczególnie młodzież, także rabinów. Tę działalność nadzorował jego brat Klemens. Andrzej Szeptycki jest jedną z najważniejszych postaci historii Ukrainy i jej wiary. Na północ od ulicy Horodockiej Z tego miejsca najwygodniej dotrzeć - skręcając z Horodoc'kiej na Leontowicza - do dwu ciekawych obiektów, swą architekturą nawiązujących do orientalnego stylu mauretańskiego. Są to: dawny szpital żydowski (1898 -1901, arch. K. Mokłowski), stojący obecnie przy ulicy Jakuba Rappo porta-lekarza i filantropaz XIX w.,oraz dom inwalidów wojennych (ul. Klepariws'ka 35). Zwłaszcza ten ostatni jest godny zobaczenia, a to z powodu ogromu bryły oraz stylu już nie tyle mauretańskiego, co bizantyjsko-włoskiego. Zbudowany został w latach 1855-60 przez T. Hansena. Niestety jest to dziś obiekt wojskowy, a zatem niedostępny. stał się odtąd świątynią cechu lwowskich krawców. W wieku XVII osiedli tu augustianie eremici, a w XIX stuleciu kościół stał się świątynią parafialną. Za czasów USRR był tu skład mebli. Około 400 m od kościoła, wzdłuż ul. Horodockiej, znajduje się lwowski Cyrk (Mapa 2, F9, ?, zob. rozdz. III - Kina, teatry, opera). Przy Horodoc'kiej pod nr. 18-20 odnajdujemy charakterystyczny gmach słynnego lwowskiego więzienia, zwanego Brygidkami (Mapa2, F10, B). Nazwa kompleksu pochodzi od mieszczących się tu w latach 1614- 1782 kościoła i klasztoru Brygidek. Z czasem wokół stojącego przy klasztorze kościoła obsługiwanego przez zakon misjonarzy, a do 1939 r. pełniącego funkcję kaplicy więziennej, rozbudowały się budynki penitencjarne. Szczególnie ponurą sławę zyskało więzienie NKWD, a następnie więzienie gestapowskie w okresie II wojny światowej. Opuszczamy Horodoc'ką i skręcamy w prawo na ulicę Mencińskiego (Mencyns'koho), która zaprowadzi nas na plac Hryhorienka ze znajdującym się tam pomnikiem św. Jerzego (zob. wyżej). Z tego placu wchodzimy ponownie na ulicę Łystopadowo-ho Czynu, gdzie pod nr. 6 mieści się wspaniały, znakomicie utrzymany jak na Lwów, gmach dawnego Kasyna Szlacheckiego (Mapa2, F10, Q). Wybudowany został on w 1897r. według planów F. Feinera i H. Hel-mera z iście barokowym przepychem, nawiązującym do stylu wiedeńskiego (podobnie jak wiele innych widzianych poprzednio na tej trasie budowli). W zasadzie przebogate wnętrze kasyna nie jest udostępniane, a szkoda, bo klatka schodowa, rzeźbiona w drewnie, jest istnym majstersztykiem. Decyzję o wpuszczeniu do wnętrza budynku podejmuje na ogół dyrektor mieszczącej się tu firmy, lecz gdy go nie ma, stróż za kilka hrywien gotów j est wpuścić pojedynczych turystów. Uniwersytet i Ossolineum Naprzeciw głównego wejścia do parku, przy ulicy Uniwersyteckiej 1 (dawnej Marszałkowskiej), stoi główny gmach Uniwersytetu im. Iwana Franki (Mapa 2, G10, Q). Historia Uniwersytetu Lwowskiego sięga 1661 r., znanego zoologa; dziś znajduje się tutaj Centrum Ekologiczne. Na ulicy Kubijowicza natomiast zobaczyć można kilka domów o wspaniałych gotycyzujących formach (nr 15/17) projektu Jana Dolińskiego z 1908 r. Pod nr. 35 - budynek Lwowskiej Akademii Sztuk Pięknych (?????, MU, Q) Nie należy mylić tego gmachu z pobliską dawną Szkołą Sztuki i Rzemiosła {?????, ?13,?, u zbiegu Kubijowycza i Snopkiws'kiej). W połowie ulicy Kubijowycza znajduje się plac Wyszywanego (Wyszywanoho), do którego od zachodu przylega ulica Tjutjunnyków (T'ut'unnykiw). Zabudowa tych ulic nie odbiega od poprzedniej - dominuje okres międzywojenny. Naszym celem jest teraz obszar Lwowa zabudowywany od początku XX w. - zwany dawniej Wilczą Górą albo Wzgórzem św. Jacka. Chodzi o kwartał wyznaczony przez ulice: Samijlen-ka i Slipego. Pomiędzy nimi znajduje się szczególnie ciekawa ulica generała Tarnowskiego. Aby do niej dojść, musimy przejść na koniec ulicy Tjutjunnyków i tam skręcić w lewo w wąską uliczkę, na której końcu znajduje się wspomniana ulica. Ulica Tarnowskiego (Tarnows'ko-ho) to chyba jedna z najbardziej krętych ulic w mieście, w którym jak mało gdzie, nie brakuje wszak wijących się uliczek. Razem z ulicą w urocze zawijasy układają się modernistyczne kamienice. Warto zwrócić uwagę na relief z 1913 r. Walka gladiatorów na domu nr 54, autorstwa J. Noworyta, czy portal w stylu art deco budynku nr 43. Z Tarnowskiego skręcamy w lewo na ulicę Basaraba. Tu pod numerem 4 znajduje się dawny Dom Akademicki fundacji J. Hermana (Mapa ?, ?15, ?). a zaprojektowany przez A. Pillera na początku XX w. Ulica Basaraba łączy się z Zeleną. Tu skręcamy w lewo, by zaraz wejść w ulicę Studencką (Stu-dentsłca), która z kolei zaprowadzi nas do ulicy Lewyckiego. Ulica ta u swego końca dzieli się na ulicę Pohulanki (Po-hul'anka) i Wahn'anyna. Przy końcu ulicy Pohulanki (nr 26) mieści się obecnie rozlewnia win zakarpackich (Ukrwyno), a kiedyś był to znany browar Kleina (Mapa?, ?I9.?)- Na wschód od przywołanych wyżej ulic rozciąga się kompleks Lasoparku Pohulanka. W jego północnej części mieści się Ogród Botaniczny (Bota-nicznyj Sad) należący do Uniwersytetu Lwowskiego. Warto tu zajrzeć, zanim zagłębimy się w alejki cmentarzy: Orląt i Łyczakowskiego - wejście od Cze-remszyny 44. Ogród powstał na miejscu posiadłości grafa Ignacego Cetne-ra (stąd nazwa - Cetnerówka). Dziś zajmuje on 16,5 ha obszaru, na którym znajduje się kilka oranżerii z roślinami tropikalnymi i subtropikalnymi. Cmentarze: Orląt i Łyczakowski Po długiej wędrówce możemy zobaczyć jedno z najistotniejszych miejsc każdego miasta, gdzie można poczuć Wejście na cmentarze: Orląt i Łyczakowski Uwaga! Boczna furtka umożliwiająca przejście z cmentarza Orląt na tyczakowski jest często zamknięta. Główne wejście na cmentarz Łyczakowski znajduje się przy ulicy Miecz-nykowa (dawniej św. Piotra), tj. z przeciwnej strony. Wejście tamtą bramą jest płatne (3 UHR- 0,6 USD) dla turystów, co w praktyce oznacza cudzoziemców. Czynne codziennie w godz. 9.00-18.00. Pieniądze stąd uzyskane idą na utrzymanie cmentarza. i wręcz dotknąć jego przeszłości. Myślę tu rzecz jasna o cmentarzach miejskich. Konkretnie o nekropolii na Łyczakowie, miejscu ostatecznego spoczynku mieszkańców Lwowa - tych wielkich i tych maluczkich. Uwaga! Do przewodnika dołączono kolorową mapkę obu cmentarzy mającą pomóc zwiedzającym w odnalezieniu interesujących mogił. Oznaczeniom grobów i kaplic na mapce towarzyszą biogramy osób pochowanych oraz informacje o twórcach nagrobków zamieszczone w przewodniku (w niniejszym podrozdziale, a także na końcu książki w Dodatku - Biogramach). Noty opatrzono odniesieniem do miejsca na mapce (Mapa -przewodnik^. Cmentarz Obrońców Lwowa zwany także Cmentarzem Orląt, to jedno z tych miejsc, gdzie polskość w postaci głębokiego wzruszenia napływa każdemu rodakowi do gardła i trzyma przez długi czas. To miejsce spoczynku tych wszystkich młodych Polaków, którzy chwyciwszy za broń, zginęli w obronie tego, co mieli najcenniejszego - własnego domu, polskiego Lwowa. W roku 1918 i później walczyli z Ukraińcami, którzy bronili także swojego, ukraińskiego Lwowa. Wygrać z Polakami nie mogli. Żywioł ukraiński już dawno zakiełkował na tych ziemiach, lecz nie uzyskał jeszcze siły, by móc powstać i zbudować swoje państwo (O przebiegu tych walk zob. rozdz. II - Historia miasta). Już w listopadzie i grudniu 1918 r. zaczęto chować poległych obrońców miasta właśnie na południowym stoku łagodnego wzgórza, na którym leży główna nekropolia Lwowa. Nie powinien zatem dziwić fakt, że Rada Miejska Lwowa zdecydowała o budowie kompleksu cmentarnego dla Orląt właśnie w tym miejscu. Grobów przybywało, bo przenoszono tu zwłoki z rozrzuconych po mieście mogił, a w kwietniu 1919 r. zlikwidowano cmentarzyk przy Politechnice Lwowskiej. W lecie tego roku biskup Władysław Bandurski poświęcił teren przeznaczony na cmentarz wojskowy. W 1919 r. z inicjatywy jednej z matek poległych powstało Towarzystwo „Straż Mogił Polskich Bohaterów", którego celem była opieka i zbieranie funduszy na rozbudowę cmentarza. W 1921 r. rozpisany został konkurs na projekt kompleksowego urządzenia cmentarza Obrońców Lwowa. Wszystkie rozpatrywane projekty były anonimowe. Z nadesłanych prac pierwszą nagrodę zdobył projekt, którego autorem okazał się student V roku Wydziału Architektury Politechniki Lwowskiej, Rudolf Indrach. Ofiarował on swój projekt bezinteresownie pamięci poległych bohaterów. Całość składała się z kilku części: kolumnady, łuku triumfalnego, katakumb, kaplicy oraz koncentrycznie półkolistych rzędów mogił. Prace przy cmentarzu posuwały się etapami. Na skrzydłach katakumb wzniesiono pomnik lotnikom amerykańskim (1925) oraz żołnierzom francuskim (1938) poległym w walkach za Polskę. W październiku 1932 r. ukończono katakumby, a dwunastokolum-nowy Łuk Chwały z napisem Mortui sunt, ut liberi vivamus (Polegli, abyśmy żyli wolnymi) odsłonięto w Święto Niepodległości 11 listopada 1934 r. U stóp łuku pochowano pięciu bezimiennych żołnierzy i przykryto marmurową płytą, na której zamieszczono inskrypcję: Nieznanym Bohaterom Poległym w Obronie Lwowa i Ziem Południowo- Wschodnich. Z powodu wybuchu wojny nie zdążono przystąpić do budowy bramy wejściowej od strony Pohulanki. Łącznie pochowano tu do wybuchu wojny blisko 3000 żołnierzy, z których przeszło 20% to chłopcy niespełna osiemnastoletni - owe bohaterskie Lwowskie Dzieci, owe Orlęta Lwowskie. Jeszcze w czasie II wojny światowej pochowano tu zmarłych wówczas kilkunastu obrońców. Z chwilą wejścia Lwowa w orbitę Związku Radzieckiego rozpoczął się systematyczny proces niszczenia cmentarza. Obelżywe napisy, kradzieże płyt, niszczenie schodów i balustrad, zniknięcie lwów spod Łuku Chwały. Preludium do całkowitej zagłady było zamienienie cmentarza w miejskie wysypisko śmieci. Apogeum zniszczenia nastąpiło 25 sierpnia 1971 r. W tym dniu czołgi sowieckie zrównały z ziemią groby Obrońców, spychaczami zburzono kolumnadę, przy użyciu metalowych lin usiłowano zniszczyć pomnik Chwały i boczne pylony. Akcja się nie udała, więc użyto pocisków artyleryjskich, a gąsienice czołgów stratowały m.in. grób, z którego pochodziły zwłoki Nieznanego Żołnierza w Warszawie. Podobno biorących udział w tym akcie barbarzyństwa pojono alkoholem. W 1975 r. dopełniając miary zniszczenia, przebudowano cmentarz na warsztat kamieniarski i szlifiernię lastryka. Odcięto go też od świata murem i przeprowadzono drogę asfaltową przez groby północnej części cmentarza, gdzie w latach 30. chowano zmarłych Obrońców Lwowa. Sytuacja taka trwała do 1989 r., kiedy to pracownicy polskiej Bazy Energo-polu, za zgodą swego szefa Józefa Bobrowskiego, półlegalnie przystąpili do prac porządkowych. Wiernie pomagali im w tym miejscowi Polacy. Rozpoczęte wówczas pracę trwały z przerwami do 2004 r. W tym czasie władze polskie prowadziły ze stroną ukraińską bardzo żmudne i niezwykle trudne negocjacje zmierzające do odtworzenia cmentarza w formie jak najbardziej zbliżonej do stanu przedwojennego. Nie oby- Lwowskie Orlęta Wśród pochowanych znajdują się: Wacław Iwaszkiewicz (zm. 1922) - generał, syn powstańca styczniowego, obrońca Lwowa, współorganizator armii polskiej w Rosji, zwycięzca znad Zbrucza. Jego nagrobek przedstawia rydwan z galopującym koniem. Czesław Mączyński (zm. 1935) - komendant obrony Lwowa, pułkownik wojska polskiego, autor pamiętników Boje lwowskie. Jurek Bitschan - czternastoletni gimnazjalista, syn lekarza z Kulparkowa; razem z trzynastoletnim Antosiem Petrykiewiczem byli jednymi z najmłodszych uczestników walk kawalerów Virtuti Militari, natchnieniem dla poetów i artystów. Ludwik Rydygier - wybitny chirurg oraz ówczesny abp ormiański, także obrońcy Lwowa. ło się przy tym od skandali dyplomatycznych czy zwykłych aktów wandalizmu. Wydawało się, że porozumienie z roku na rok oddala się, a cmentarz Orląt na długie lata stanie się symbolem wzajemnych pretensji (nie tylko historycznych). Sytuacja ta diametralnie się zmieniła po Pomarańczowej Rewolucji. Demokratycznie wybrany nowy prezydent Ukrainy, Wiktor Juszczenko, w krótkim czasie doprowadził do uzyskania satysfakcjonującego obie strony kompromisu. Na cmentarz wróciły pomniki poległych piechurów francuskich i lotników amerykańskich. Władze polskie zrezygnowały z umieszczenia Szczerbca i historycznego napisu, również przedwojenne lwy stojące obecnie na rogatkach miasta nie po- wróciły na swoje miejsce. Uroczystego otwarcia nekropolii dokonali 24 czerwca 2005 r. prezydenci Ukrainy i Polski, Wiktor Juszczenko oraz Aleksander Kwaśniewski. Pięknie odrestaurowany, utrzymywany we wzorowym porządku cmentarz po 15 latach zawirowań może wreszcie w spokoju przypominać wszystkim smutne, ale także chwalebne lata wojny polsko-ukraińskiej, stając się prawdziwym „kamieniem milowym" w procesie polsko-ukraińskiego pojednania. Tuż obok powstaje budowany od 1998 r. Memoriał Wyzwoleńczych Zmagań Narodu Ukraińskiego {Ma-pa-przewodnik^. W założeniu dominuje kaplica i kolumna z Michałem Archaniołem. Polskie orły i ukraińskie sokoły leżą pospołu. Szkoda tylko, iż sroki z lwowskiego ratusza głupimi incydentami zakłócają im spokój. Z cmentarza Orląt wchodzimy na teren właściwego Cmentarza Łyczakowskiego - nekropolii elity narodu polskiego. Ten cmentarz nie różni się pod tym względem niczym od warszawskich Powązek czy cmentarza Rakowickiego w Krakowie. Natomiast obecność mogił innych niż polskie upodabnia go do cmentarza na Rossie w Wilnie. To, co go wyróżnia, to zdecydowanie odmienna, dramatyczna historia. Cmentarz Łyczakowski jako jeden z najstarszych cmentarzy polskich, założony został w 1786 r. Dekretem cesarza Józefa I z 1783 r., powodując się względami głównie higienicznymi, zamknięto istniejące, stare, ciasne cmentarze przykościelne na terenie całego cesarstwa, a więc i w Galicj i. W zamian powstawały nowe nekropolie, odległe od centrum. We Lwowie pierwszą była właśnie nekropolia łyczakowska. Wkrótce też powstały cmentarze i w innych dzielnicach: Gródecki, Żółkiewski i Stryjski. W 1888 r. powstał największy z nich, cmentarz Janowski. Na cmentarzach Stryj skim i Janowskim chowano biedotę, na Łyczakowie zaś ludzi „godniej szych". Są to już wszystko cmentarze zamknięte. Chowa się tam tylko wyjątkowo. Cmentarz Łyczakowski brany był pod uwagę jako miejsce spoczynku znanego poety Zbigniewa Herberta (zm. 1998) i nawet szukano tu jego rodzinnego grobowca. Tutaj też znaleziono miejsce na uroczysty pochówek zamordowanego w 2000 r. przez niewiadomych sprawców niezależnego dziennikarza Gongadze. Lwowski Żołnierz Nieznany Cmentarz Orląt był zaczątkiem innego wielkiego mauzoleum narodowego.To właśnie z tego cmentarza, z grobów opatrzonych napisem „Nieznany Obrońca Lwowa", w 1925 r. zabrano szczątki szeregowca, kaprala i sierżanta, by złożyć je jako szczątki Nieznanego Żołnierza w mauzoleum wWarszawie, na placu Marszałka Józefa Piłsudskiego. Z biegiem lat owych szczątków przybywało. Na całym świecie ginęli polscy żołnierze za ową wysłużoną XIX- wieczną ideę: „Za Waszą i Naszą Wolność". «u f di U 160 Cmentarz Łyczakowski zaprojektowany został przez Konrada Bauera i Tytusa Tchorzewskiego jako założenie blisko 40-hektarowe o charakterze krajobrazowo-parkowym. Położony jest w malowniczym, pagórkowatym terenie z tarasami w otoczeniu ogromnej ilości zieleni. Każdy, kto choć raz przejdzie wśródjako tako utrzymanych alejek, ulegnie czarowi starych, często zrujnowanych mogił z epitafiami w językach: polskim, ukraińskim, niemieckim, łacińskim, rosyjskim, francuskim, a nawet rumuńskim czy węgierskim, oraz w specyficznym języku socrealizmu. Cmentarz, powiększany w latach 1790, 1804 i 1808, rozrastał się szybko. Zachowały się na nim 23 kaplice i ok. 20 tys. nagrobków kamiennych, kamienno-żeliwnych, reprezentujących różne style, kształty i formy, często o wysokiej wartości artystycznej. Wśród wykonawców nagrobków i rzeźb byli wybitni artyści, m.in.: H. Witwer, A. Schim-ser, A.M. Perier, P. Filippi. W okresie 200 z górą lat na cmentarzu Łyczakowskim pochowano ok. pół miliona ludzi, przeważnie Polaków, ale także Ukraińców, Austriaków, Niemców, Żydów, Ormian, Rosjan i in. Spoczywa tu wielu przedstawicieli nauki, sztuki, polityki, uczestników powstań narodowych, bojowników o wolność i niepodległość Polski i Ukrainy. Na cmentarzu znajdująsię wydzielone kwatery, gdzie chowano ludzi poległych podczas licznych zawirowań historii. Leżą tam uczestnicy insurekcji kościuszkowskiej (zachowały się tyl. ko cztery groby, wśród nich gen. Benedykta Kołyszko). Pochowano tu weteranów wojen napoleońskich -jest ich tu kilkunastu, m.in. generałowie Wincenty Szeptycki (1782 - 1836) i Józef Korczak-Szumlański (zm. 1839) oraz rotmistrz Józef Sas-Czułowski (zob Dodatek - Biogramy, Mapa-przewod-?i??), uczestnik słynnej szarży pod Somosierra. Oczywiście spoczywają tu także powstańcy listopadowi, na tzw. „Cmentarzyku Żelaznej Kompanii" (47 powstańców, Mapa-prze-wodnikft). W centrum kwatery znajduje się wzniesiony w 1886 r. przez rzeźbiarza Henryka Periera „Sarkofag Żelaznej Kompanii". Ponad 140 powstańców listopadowych spoczywa w innych kwaterach cmentarza. Są to głównie zmarli przed 1880 r. Najpiękniejsze miejsce spoczynku posiadają powstańcy styczniowi, pochowani na tzw. „Górce Powstania 1863" (Mapa-przewodnikM). Na wniosek istniejącego od 1888 r. Towarzystwa Wzajemnej Pomocy Uczestników Powstania Polskiego z lat 1863 - 64 postawiono pomnik W. Szydłowskiego, otoczony 7 mogiłami, oraz dalej w 18 rzędach groby opatrzone żelaznymi krzyżami (łącznie 230 grobów). Ozdobą cmentarza, obok rzeźb nagrobnych są kaplice. Najpiękniejsze z nich to: Kaplica Adamskich (Mapa-przewod-nikffl) duża, choć bardzo prosta w formie architektonicznej. Prowadzą do niej szerokie ośmiostopniowe schody. Kaplica Baczewskich (Mapa-prze-i/yocfr)AHb stoi po prawej stronie dużego ronda tuż przy bramie wejściowej. Neorenesansowa sylweta o narysie kwadratowym, zwieńczona jest kopułą stopniowo przechodzącą od rzutu kwadratowego do kolistego. Kaplica została wzniesiona w 1883 r. według projektu lwowskiego architekta Jana Schultza na zamówienie bogatego i znanego w całej Europie przemysłowca Adama Józefa Baczewskiego. Kaplica Barczewskich (Mapa-prze-wodnikB) jest najdroższym i najbardziej okazałym mauzoleum cmentarza Łyczakowskiego. Wzniesiono ją w 1885 r., według projektu Władysława Halickiego. Fundatorem kaplicy był Probus Piotr Włodzimierz Barczewski (1833 - 1884), jeden z najbogatszych ludzi ówcześnie na Podolu, co tłumaczy przepych budowli. Jego niespodziewana śmierć w wyniku ataku serca stała się powodem wielkiego zaciekawienia lwowian co do losów pozostawionej fortuny. Prócz nieruchomości zapisanych siostrze, pozostały majątek zmarły przeznaczył na cele dobroczynne i naukowe. Obdarowanymi zostały: uniwersytety we Lwowie i Krakowie, krakowska Akademia Umiejętności, Politechnika Lwowska i wiele innych. Zmarły zalecił zaprojektowanie kaplicy grobowej profesorom Politechniki Lwowskiej, w której wnętrzu urządzić miano galerię obrazów olejnych o tematyce religijnej. Nad wejściem do kaplicy umieszczono płaskorzeźbę św. Feliksa, patrona rodziny Barczewskich, oraz herb rodowy przedstawiający Samsona rozrywającego paszczę lwa. W krypcie kaplicy, obok Probusa, złożono ekshumowane szczątki jego krewnych. Kaplica Dunin Borkowskich I (Ma-pa-przewodnik^) to najstarsza i najwartościowsza pod względem artystycznym kaplica wzniesiona w 1812 r. przez hrabiego Leonarda Wincentego Dunin-Borkowskiego po śmierci jego żony. Nie ustalono, kto jest autorem projektu. Fasadę kaplicy zdobi, czte-rokolumnowy portyk w stylu korync-kim i fronton, w którego tympanonie umieszczono wielki żeliwny herb Du-nin-Borkowskich. Kaplica Dunin-Borkowskich ? (Ma-pa-przewodnik^} została wzniesiona w 1880 r. przez Jerzego Włodzimierza Seweryna Teofila Dunin-Borkowskiego. Kaplicę tę, w stosunku do pierwszej, cechuje bardzo skromny, wręcz ascetyczny wystrój. Kaplica Kiselków (Mapa-przewod-nikffl) przypuszczalnie została zaprojektowana przez Filipa Romana Poku-tyńskiego. Wzniesiono ją z czerwonej cegły i obramowano otynkowanymi pilastrami. Wiodą do niej z dwóch stron ośmiostopniowe schody. Nad drzwiami wejściowymi umieszczono płaskorzeźbę anioła z rozpostartymi skrzydłami, trzymającego przed sobą szarfę z napisem Sanctus! Kaplica Krzeczunowiczów (Mapa--przewodnik?) -jednego z najznakomitszych rodów ziemiańskich Lwowa. Projektantem budowli był architekt Filip Roman Pokutyński. Wzniesiona została w stylu neoromańskim z czerwonej specjalnie wypalanej cegły. Kaplica Molendzińkich (Mapa-- przewodnik B|) najmniejsza kaplica cmentarna. Jej fronton wsparty jest na dwóch jońskich kolumnach. Drzwi wejściowe wykonane z żelaza zdobią subtelne ornamenty roślinne. Obok grobów wielkich lwowian (zob. Dodatek - Biogramy oraz kolorowa mapka cmentarzy) są na Łyczakowie i nagrobki ludzi nie mniej zasłużonych, bohaterów, których czyny pokrywa woal zapomnienia. Wystarczy przypomnieć takie postaci, jak Emil Brajer, który należał do najbogatszych mieszczan, miał kilka sklepów kolonialnych i był wielkim patriotą. Po wybuchu powstania styczniowego dawał pieniądze dla oddziałów wychodzących ze Lwowa, zaopatrywał je w broń, a gdy ci młodzi ludzie wracali po klęsce, często okaleczeni, zabezpieczał ich egzystencję, zapewniał pracę i w rozmaity sposób pomagał. Inny przykład to Julian Wang, właściciel fabryki farb i klejów, który miał dwie wille. Kiedy wybuchły walki o Lwów, oddał jednana garkuch-nię, drugą na szpital, gdzie ratowano rannych i gdzie operował Ludwik Rydygier. Warto także zobaczyć grób Emanuela Macheka - wybitnego lwowskiego okulisty, którego nagrobek, dłuta Konstantego Laszczki, zawiera znamienną inskrypcję Przywracałeś wzrok żywym, niech Ci światłość wiekuista świeci po śmierci. Cmentarz Łyczakowski tym się wyróżnia pośród nekropolii, że ma bar- dzo piękne epitafia, osobliwie zharmonizowane z rzeźbą nagrobną. Pełno tu poezji i skrzydlatych słów, które współ-grająprzedziwnie z otaczającą nas aurą tego miejsca. Ulica Łyczakowska (Łyczakiws'ka) Opuszczamy cmentarz główną bramą i ulicą Miecznikowa kierujemy się na północ do ulicy Łyczakowskiej. Chcąc pójść nią na wschód - obok cerkwi św.św. Piotra i Pawła (zob. rozdz. IV, trasa 3) skręcamy w prawo. Naszym celem jest, z dala już widoczna, bryła dawnego kościoła Matki Boskiej Ostrobramskiej (Mapa 1, H2I, ?). Kościół powstał jako wotum mieszkańców Lwowa za opiekę nad miastem w okresie walk w latach 1918-20. Prace trwały od lat 30. XX w. Świątynia, zbudowana według projektu prof. Tadeusza Obmiń-skiego, nawiązywała w formie do starochrześcijańskiej bazyliki, z wolno stojącą, 60-metrowej wysokości dzwonnicą, wzorowanej na florenckiej renesansowej kampanili. Nad portalem wejściowym znajduje się kapliczka, w której umieszczono mozaikowy wizerunek Matki Boskiej Ostrobramskiej. Kościołem, który tak naprawdę nie został nigdy otwarty (zastała go wojna jeszcze w czasie prac końcowych) opiekowali się przez lata salezjanie. W 1992 r. konsekrowano tu cerkiew pw. Opieki Przenajświętszej Bogurodzicy. Wnętrze posiada nowoczesny, a jednocześnie nawiązujący do tradycji bizantyjskiej wystrój (projekt prof. R. Wasyliuka). Na Łyczaków, qdy wylizisz, ta /o/ Z piosenką uliczną powędrować można w świat lwowskich szynków, knajp, tancbud, poznać dziewczyny batiarów, rozmaitych frajerów i perypetie Józka Marynowskiego. Nie można zrozumieć charakteru miasta, nie znając piosenek, jakie śpiewała lwowska ulica. A są to piosenki nietuzinkowe, zabawne, miejscami obsceniczne, mocno nacechowane autentyzmem i realizmem żyda przedwojennego Lwowa, mimo że są głównym elementem mitu kresowego. Pokazane są różne typy ludzkie, obyczajowość, świat lwowskich przedmieść. Przebija z nich wielka miłość do miasta. Niektóre opowiadają o autentycznych ludziach: żołnierzach, sportowcach, policjantach, którzy zasłużyli jakoś na sławę lwowskiej ulicy - inne opisują anonimowe miłości, ludzkie porażki lub zwykłą codzienność. A oto fragment jednej z najbardziej znanych piosenek - Bal u weteranów: Tam na balu wetyranów każdy zna tych panów, bo tam co nidzieli jest zabawy wieli. A kumityt wstempu bierzy sztyrdzieści halerzy, każdy przyzna szczerzy, ży wart, ży wart. A muzyczka mu, anu, a muzyczka rżnie, bo przy ty muzyczcy gości bawiu sie wesotu. Wszyskujednu, czy to menska, czy to damska jest, byle tylko rżneta fest, a fest. (...) O północy si zjawili jakiś dwa cywili, mordy pudrapany wtosyjak badyli. Nic nikomu ni mówili, tylko w mordy bili, tak bal zakuńczyli, ta już, ta już. A muzyczka inu, anu... Po drugiej stronie ulicy Łyczakowskiej rozciąga się park Łyczakowski (Łyczakiws'kyj park) założony w 1892 r. Tu wśród drzew odnaleźć można pomnik Bartosza Głowackiego (Mapa 1, J21, ?) - bohatera insurekcji kościuszkowskiej - autorstwa J. Markowskiego i H. Kuźniewi-cza z 1906 r. Odwiedziny w tym parku to szansa na krótki odpoczynek przed sporym odcinkiem drogi, jaki przyjdzie nam teraz pokonać ulicą Łyczakowską w odwrotnym do dotychczasowego kierunku. Mijamy ponownie cerkiew św. św. Piotra i Pawła, by skręcić w lewo, w najbliższą przecznicę Łyczakowskiej, w ulicę Skoworody, a następnie znów w lewo w ulicę Nekrasowa. A to wszystko po to, by obejrzeć znajdujący się na początku tej ulicy, pod nr. 2, monumentalny gmach kolegium popi-jarskiego (Mapa i, ?17, ?). Pijarzy prowadzili tutaj od 1748 r. szkołę dla szlacheckiej młodzieży. Budową kolegium kierował architekt F. Kulczycki. Po kasacie ulokowano tu szpital. Dzisiaj jest to główny budynek obwodowego szpitala klinicznego. Architektura budowli, choć jeszcze barokowa, sięga już do rozwiązań klasycystycz-nych. Wystarczy popatrzeć na wspaniały portal z monumentalnymi pila-strami i półkolumnami. I znów wracamy na Łyczakowską, pod położony na niewielkim wzniesieniu franciszkański kościół św. Antoniego (Mapa i, G16,f&), naprzeciw wylotu Czernichowskiej (Czernihiws'ka). Lwowska rzeźba rokokowa V -vi Tym mianem określa się na wskroś oryginalną szkołę rzeźbiarską, która pojawfe się we Lwowie ok. potowy XVIII w., gdy miasto wciąż kwitło ekonomicznie, gdy dwa razy w roku odbywały się tu „kontrakty lwowskie" dla całej szlachty. We Lwowie utrzymywał się wyjątkowy klimat kulturalno-religijny z wielkimi wpływami mistycyzmu hiszpańskiego. Rzeźba lwowska jest właśnie przepojona mistyką. Jej cechą jest abstrakcyjność formy, skomplikowane, zgeometryzowane bryły, suche i pogmatwane płaszczyzny o ostrych krawędziach.Tak tworzyłAntoni Osiński (ok. 1720 -65), a po nim Sebastian Fesinger i Jerzy Pinzel. W tym stylu zobaczymy krucyfiks w kościele św. Marcina, dekorację katedry św. Jura i wiele innych dzieł, dziś przechowywanych w oddziale Lwowskiej Galerii Obrazów na zamku w Olesku. Oryginalność rzeźby lwowskiej tłumaczy się także rosnącą samoizolacją Rzeczypospolitej, która prowadziła do zamknięcia lokalnych warsztatów na nowinki zza granicy. Inny niezmiernie ważny czynnik stanowiło coś, co było nie do pomyślenia na zachodzie Europy. We Lwowie w 1764 r. dokonało się zbiorowe uszlachcenie najwybitniejszych rzeźbiarzy. Sąd kapturowy lwowski (czyli samorządnie zawiązujący się sąd działający w okresie bezkrólewia) uznał pracę rzeźbiarza za działanie intelektu, a nie li tylko rzemiosła i dokonałjego nobilitacji. Wodlegfym Lwowie, leżącym ?? peryferiach łacińskiej kultury- napisał polski historyk sztuki - powiedziane zostało w rzeźbie najjaskrawsze, ostatnie stówo w zakresie europejskiego rokoka. 164 To dragi, po katedrze, czynny kościół katolicki we Lwowie. Pierwotnie drewniane zabudowania klasztoru i kościoła zostały zniszczone w okresie wojen kozackich. Odbudowę podjęto w 1669 r., ale obecna forma nadana została św. Antoniemu dzięki fundacji kasztelana krakowskiego, księcia Janusza Antoniego Wiśniowieckiego. Skłonić księcia miał do tego dawny sługa, który wstąpił do zakonu franciszkańskiego i miał być potem dożywotnim gwardianem klasztoru. Obecny barokowy, trzynawowy, w układzie bazylikowym kościół posiada skromną fasadę z wysuniętym portalem, podzieloną podwójnymi pilastrami. Szczyt ozdabiają barokowe wazy i polichromia niszy. Architektura ta pochodzi z 1765 r. z warsztatu architekta F. Kulczyckiego. Rzeźby kościoła św. Antoniego należą do typowych przykładów lwow- skiej rzeźby rokokowej. Na parapecie frontowych schodów ustawiono rzeźbę przedstawiającą Niepokalane Poczęcie Najświętszej Marii Panny. Draga rzeźba - św. Antoniego Padewskiego, patrona konwentu, stanęła na przykościelnym dziedzińcu. Oba te dzieła przypisuje się mistrzowi lwowskiego rokoka, Sebastianowi Fesingerowi. Po kasacie zakonu w trakcie reform józefińskich ulokowano w kościele parafię katolicką, przeniesioną z obecnej cerkwi św. św. Piotra i Pawła. W 1818 r. postawiono dzwonnicę. Nie wolno zapomnieć, że we wnętrzu kościoła przechowywana jest późnogotycka ikona z ok. 1520 r. Bogurodzica i św. Antoni oraz XVII-wieczne portrety Wiśnio-wieckich. Z lewej strony kościoła św. Antoniego do góry wiedzie ulica, która zaprowadzi nas wprost na ulicę Łysen- ki. Znajduje się tu, pod nr. 45, dawny kościół Serca Pana Jezusa (???? 1, F16, ?) i klasztor Franciszkanek - neoromański kościół i klasztor zaprojektował Julian Zachariewicz. Zespół zbudowano w latach 1876 - 88. Po 1945 r. stacjonowała tu jednostka wojskowa, a dziś znajdują się w nim sale wystawowe. Z ulicy Łysenki skręcamy w lewo na ulicę Korolenki (dawna Franciszkańska) i stajemy pod murami dawnego kościoła Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny (Kapucynów, ???? l FI5, Q, nr 1). Konwent Braci Mniejszych Kapucynów na Przedmieściu Łyczakowskim ufundowała w 1708 r. Elżbieta Zofia z Lubomirskich Sieniawska, małżonka Adama, przyszłego kasztelana krakowskiego i hetmana wielkiego koronnego. Zgodnie z bardzo surową regułą i przepisami tyczącymi się wyglądu świątyń kapucyńskich wzniesiono skromny barokowy kościół o jednej nawie. Po kasacie zakonu w 1785 r. władze oddały budynki franciszkanom konwentualnym. Obecny wygląd kościół zawdzięcza przebudowie w 1835 r., po pożarze, który spustoszył świątynię dwa lata wcześniej. Kościół odbudowano jako trzynawową bazylikę z barokowym wyposażeniem wnętrza. Fasadę ozdabiająpilastry oddzielające nawy i wysunięty portal, nad nim relief Matki Boskiej. Wewnątrz przetrwało wiele cennych pamiątek. W zakrystii przechowywane były kapa i infuła, według tradycji należące niegdyś do św. Jana z Dukli. W ołtarzu zachował się obraz św. Rocha z XVII w. Zachowały się także dwa XVIII-wieczne nagrobki Józefa Ponińskiego (zm. 1777) i Anny Kornhoff (zm. 1782). W opisywanym konwencie rozpoczął życie zakonne św. Maksymilian Maria Kolbe (1894 -1941). Od 1998 r. budynki znajdują się w rękach Adwentystów Dnia Siódmego. Tuż obok, na ulicy Korolenki 3, stoi cerkiew św. Jerzego (???? I, FI5, ?), zbudowana w latach 1897 - 99, a poświęcona w 1901 r. Projekt pochodzący z Wiednia (autor G. Sachs) wykonał budowniczy W. Rawski w stylu neobizan-tyjskim. Urody budynkowi dodaje materiał, z jakiego został wykonany- biały kamień i czerwona cegła. Nad portalem widnieje mozaika chrystologiczna, pochodząca z warsztatu tyrolskiego, podobnie jak i witraże cerkiewne (początek XX w.). Ciekawy jest także piękny ikonostas autorstwa wiedeńczyków F. von Schillera i C. Vormunda. Powoli zbliżamy się do końca naszego długiego spaceru południowo--wschodnimi przedmieściami Lwowa. Ulica Korolenki doprowadzi nas ponownie do Łyczakowskiej. Możemy się jeszcze cofnąć ulicą Łyczakowską na wschód, aż pod nr 26 (róg z ulicą Czechowa), gdzie dostrzeżemy zarys zabudowań bonifrackiego kościoła św. Wawrzyńca (???? I, GI5, ?) Świątynię, jak mówi legenda, wybudowano na miejscu, gdzie rósł kiedyś stary dąb. Na nim ponoć zawieszono obraz św. Wawrzyńca, który zasłynął do- znanymi łaskami. Wybudowano w tym miejscu niewielką kapliczkę, a w XVI stuleciu stanął jednonawowy kościół. Kompleks klasztorny Bonifratrów powstał tu dzięki fundacji Jana Sobieskiego, ówczesnego starosty jaworskiego i chorążego wielkiego koronnego. Do dziś niewiele pozostało z klasztoru; został on przebudowany i zamieniony na szpital garnizonowy armii austriackiej. Ocalał jedynie herb Sobieskich - Janina (tarcza na tarczy). Po obejrzeniu pozostałości klasztoru Bonifratrów udajemy się na zachodni kraniec ulicy Łyczakowskiej, dochodząc do skrzyżowania z ulicą Wynnyczenki i na plac Mytny. Na środku tego placu stoi kościół Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny (Klarysek, Mapa 4, G14, ?). Do Lwowa klaryski przybyły z Krakowajeszcze w XV w., za sprawą przyszłego patrona miasta, ojca Jana z Dukli. Swoją pierwszą świątynię miały na Przedmieściu Halickim, aż do początku XVII stulecia, kiedy tuż obok klasztoru Bernardynów, rozpoczęto bu- Brama Gliniańska, rys. Jan Jerzy Pinzel Jan Jerzy Pinzel (Johann Georg Pinzel, XVIII w.) - jeden z najwybitniejszych w Polsce rzeźbiarzy rokokowych. Autor m.in. ekspresyjnych kamiennych posągów na fasadzie katedry św. Jura we Lwowie (1759 - 61), drewnianych figur do ołtarzy kościołów w Monasterzyskach i Hodowicy. Posiadawe Lwowie swoje muzeum (zob. rozdz. III - Muzea i wystawy). dowę nowej świątyni. Pracami kierował słynny architekt Paweł Rzymianin. Powstał niewielki, niski kościół z wieżą. W jego wnętrzu znajdowało się jedenaście ołtarzy. Klęski spadłe na Lwów nie oszczędziły i konwentu panien klarysek. Zabudowania ucierpiały podczas kolejnych oblężeń grodu w 2. poł. XVII stulecia. W XVIII w. nastąpiła rozbudowa zespołu klasztornego w stylu barokowym. Kościół przebudowano na trzynawowy, na sklepieniach znalazły się freski malowane przez Marcina Strońskiego. Skarbem konwentu był cudowny wizerunek Matki Boskiej Bolesnej, który bernardynki otrzymać miały od bł. Jana z Dukli. Pomimo usiłowań przeciwstawienia się zarządzonej przez władze zaborcze kasacie dom został zamknięty w 1782 r. Obraz Matki Boskiej przekazano do kościoła Bernardynów. Zabudowania obrócono początkowo na klasztor . Bazylianek, a wkrótce po-jf mieszczono tu urząd celny, a potem fabrykę tytoniu. M.Stalończyk Wiatach 1900 - 39 przy- wrócono kościołowi funkcje sakralne. Jednak z dawnej świetności z czasów Pawła Rzymianina nic nie zostało. Kościołowi dodano brzydką wieżę (proj. arch. Jan Łobos), która szpeci plac do dziś. Od 1996 r. we wnętrzach kościoła mieści się bardzo interesujące muzeum sakralnej rzeźby barokowej - Muzeum Johanna Georga Pinzla (zob. rozdz. III - Muzea i wystawy). Podziemnym przejściem przechodzimy na drugą stronę ulicy Wynnyczenki, pokonujemy zrekonstruowaną Bramę Gliniańska i przez kompleks klasztoru Bernardynów (zob. rozdz. IV - trasa 1) dochodzimy do placu Halickiego i tym samym kończymy naszą wycieczkę. '?'~°? Trasa S. Dawny gród J3jf*&! książęcy i Zamarstynów Plac Halicki - prospekt Swobody - kościół Matki Boskiej Śnieżnej - cerkiew św. Mikołaja - kościół Misjonarzy - cerkiew św. Onufrego - cerkiew Piatnycka - kościół św. Marcina - ulica Zamkowa - kościół św. Jana Chrzciciela - klasztor Benedyktynek - plac Daniela Halickiego - plac Halicki Ostatnia trasa w centrum miasta, jaką proponujemy Czytelnikowi, to krótki spacer po obszarze, gdzie niegdyś zlokalizowany był najstarszy Lwów. Zobaczymy miejsca, w których jeszcze przed przybyciem wojsk Kazimierza Wielkiego tętniło życie ruskiego miasta. Niewiele po tamtych czasach zostało. W zasadzie tylko nazwy ulic i placów mówią nam o minionej epoce: Stary Rynek, ulica Pidmurna, Zamkowa, Niski Zamek itd. Nieco klimatu tamtych czasów przechowują najstarsze lwowskie kościoły katolickie tu zachowane. Jest tu na przykład kościół Matki Boskiej Śnieżnej, powstały jeszcze przed lokacją polskiego miasta. Są też piękne, stare cerkwie ruskie z cerkwią św. Mikołaja na czele. Po likwidacji księstwa halicko-włodzimierskiego i wchłonięcia go przez Polskę dawny gród ruski stał się przedmieściem dla nowego miasta. Przedmieście to - od traktu wiodącego do Żółkwi - zwane było Żółkiewskim lub - od bramy wyjazdowej z miasta w stronę stolicy - Krakowskim. Niski Zamek i Zamarstynów Wycieczkę, jak zwykle, zaczynamy na placu Halickim. Przechodząc obok pomnika Mickiewicza, wkraczamy w ulicę Teatralną i docieramy do budynku Teatru Skarbkowskiego (zob. rozdz. IV - trasa 1). Znajdujemy się na obszarze Niskiego Zamku lwowskiego. Była to siedziba urzędu starosty. To tu mieściły się księgi grodzkie i ziemskie - podstawowe źródło wiedzy o prawie i własności na tym terenie. Do nich wnoszono (tj. oblatowa-no) najważniejsze sprawy dziejące się w okolicy. Kres istnieniu budowli zadali rzecz jasna Austriacy, a materiał z rozbiórki posłużył do budowy nowych kamienic. Za gmachem teatru, na placu Knia- wdzięczą swoje powstanie kolonii nie- zia Jarosława Osmomysła skręcamy mieckiej mieszczan katolików, którzy w prawo i już jesteśmy pod wspo- osiedlać się zaczęli we Lwowie jesz- mnianym przed chwilą kościołem cze w XIII w. Kościół pierwotnie za- Matki Boskiej Śnieżnej (Mapa 4, pewne drewniany, murowany był już E12, fl. ul. Sniżna 11). Świątynia, po- w połowie XIV w. Do czasu budowy łożona na niewielkim wzniesieniu za- katedry pełnił rolę świątyni parafialnej Zamarstynów To przedmieście lwowskie położone na północ od rynku nazwane zostało tak od nazwiska Jana Sommersteina - mieszczanina lwowskiego, któremu miasto sprzedało tutaj 12 łanów ziemi na poczet zakładanego folwarku. Folwark ów nazwany został Sommersteinhof, czyli Zamarstynów. Podobnie powstawały i inne okoliczne folwarki: Zarzecze, Hołosko Wielkie i Małe, a także Kleparów (obecna ulica Klepariwska), zwany od nazwiska swego właściciela Klopperhof. Złowrogi wydźwięk Zamarstynowowi przydała historia. W okresie II wojny światowej, sowieckiej okupacji Lwowa tu mieściło się słynne lwowskie więzienie NKWD, o którym pisał Aleksander Wat, więziony tu razem z Władysławem Broniewskim i wieloma innymi Polakami. Oto fragmenty książki utrzymanej w konwencji pamiętnika mówionego pt. Mój wiek. Wspomnienia, choć wyrwane z kontekstu, pozwalają poczuć tamten trudny dla wielu, nie tylko Polaków, czas. Pierwszy z poniższych fragmentów pokazuje zmiany, jakie zaszły we Lwowie wojennym. Drugi jest obrazkiem z życia więziennego i walką z upadlającym systemem. Wat: Czy ty znafeś przed wojną Lwów? Lwów był jednym z najładniejszych miast polskich w tym sensie, że było to miasto wesołe. Nie to, że ludzie, ale miasto wesołe. Bardzo kolorowe, bardzo egzotyczne i właśnie przez swój egzotyzm, to znaczy brak tej szarości warszawskiej, nawet krakowskiej czy poznańskiej, przez to, że zupełnie nie było szare, to było najbardziej europejskie miasto... Wat: (...) powiedziałem, jak było, powiedziałem, że to ja usłyszałem Broniewskiego. Że nie wiem, co się dzieje z rodziną, boję się o nią, więc chciałem się o niej dowiedzieć. I że z Broniewskim mówiliśmy o naszych rodzinach. (...) Naczelnik kazał mi to wszystko napisać Napisałem. Wróciłem do celi i myślałem, że to wszystko przeszło. Mija znów parę dni, przychodzą po mnie i prowadzą mnie do karceru. Karcer był w podziemiach, bardzo mała klitka, okienko na równi z brukiem, szyba wokienku wybita. Była straszna zima. Była prycza drewniana i stał kibel i kubeł. Każdego rana dyżurny napełniał kubeł wodą i wylewał na betonową posadzkę. Miłosz: Coś do przykrycia? Wat: Nie, nic nie było. Na szczęście nie rozebrano mnie, bo bym oczywiście umarł. Uciekłem z Warszawy w letnim płaszczu, ale we Lwowie literatka żydowska, Debora Vogel (...), dała mi futro swojego męża (...). Przeszedłem w nim całą Rosję... Wat:(...)A Władzio [mowa oW. Broniewskim] był niesłychanie dzielny, z ogromną siłą, jakieś orlątko. I nie tylko w tym szczerze go podziwiałem. Ja chodziłem inteligenckim krokiem, biegałem w kółko po tej celi. Aon- zazdrościłem mu tego - chodził żołnierskim krokiem, wybijał takt i śpiewał wszystkie legionowe pieśni. Cały czas śpiewał, pięć dób śpiewał... Uliczka na Zamarstynowie, rys. M. Stalończyk dla całego Lwowa (pierwotnie miał na- warto zwrócić uwagę na ściany pokryte leżeć do franciszkanów). Kościół zali- freskami naśladującymi mozaiki o te-czany jest do nielicznych przykładów matyce maryjnej, autorstwa Edwarda gotyckiej architektury miasta. Ślady Lepszego (1893). Obecnie funkcjonuje gotyku zachowały się jedynie w rzu- tu cerkiew greckokatolicka pw. Matki cie poziomym, na który składa się nawa Boskiej Nieustającej Pomocy z nowym i trójbocznie zamknięte prezbiterium, ikonostasem. Przed kościołem ustawio-Grubość murów sięgała 2 m. Przez pe- no rzeźbę ze sceną Niepokalanego Po-wien czas kościół był trzecią, po sta- częcia Maryi dłuta Pinzla, przeniesioną nisławowskiej i żółkiewskiej, kolegia- sprzed kościoła Misjonarzy, tą w archidiecezji lwowskiej. Niestety Dalej z placu Jarosława Osmomy-jego dawny wygląd nie dotrwał do na- sła wędrujemy wciąż na północ, uli-szych czasów. Podupadłą budowlę re- cą Chmielnickiego (Chmenyc'koho), staurowano w latach 1888 - 92 w sty- na pobliski Stary Rynek (Staryj Rylu neoromańskim, według projektów nok), mijając po prawej kościół Jana prof. Juliana Zachariewicza. Kościo- Chrzciciela (jeszcze do niego wróci-łowi nadano kształt jednonawowej ba- my) i zbliżamy się do rozwidlenia ulic ?~ zyliki, nakrytej dwuspadowym dachem Zamarstynowskiej (Zamarstyniws'ka) l 169 z centralnie umiejscowioną sygnatur- i Chmielnickiego. Ta część miasta na- v— ką(wieżyczkąz dzwonem). Wewnątrz zywana jest Zamarstynowem. 17 V Druga dzielnica żydowska Kwartały, na których się właśnie znajdujemy, wiążą się także z historią lwowskich Żydów. To właśnie tu umiejscowiona była owa druga gmina żydowskiego Lwowa - zwana Przedmiejską. Obszar dzielnicy żydowskiej ciągnął się od brzegów Pełtwi do klasztoru Benedyktynek (obecnie mniej więcej kwartały między ulicami Chmielnickiego a 700-le-cia Lwowa). Pożar 1623 r. strawił całe Przedmieście Żółkiewskie razem z drewnianą zabudową żydowską. W roku 1632 gmina skończyła prace nad nową murowaną synagogą, zwaną Wielką. W połowie XIX w. powstała druga świątynia - synagoga Tem-pel, zlokalizowana na środku znanego nam już placu Staryj Rynok. Niezbyt życzliwy los nie oszczędził owych budowli. Do naszych czasów nie dotrwały. Jedyna synagoga, która ocalała, to pochodząca z lat 1841 - 44 SYNAGOGA chasydzka (Mapa 1, Eli, ?). Znajduje się ona na rogu ulicy Wuchilnej i placu św. Teodora - mieści się w niej obecnie Centrum Kultury Żydowskiej. Z innych pamiątek żydowskich warto wymienić budynki po domu samopomocy i przytułku dla ubogich przy ulicy Muliarskiej 2a oraz pomnik pomordowanych ofiar Holocaustu na początku ulicy Czornowoła. Cerkwie ruskiego Lwowa 170 ) Przy ulicy Chmielnickiego 28 (dawnej Żółkiewskiej) znajduje się postawiona z ciosanych białych bloków m ?? TO 5 o o M OJ OJ o N "O ?? OD kamiennych cerkiew św. Mikołaja (Mapa 7, D12, Q). To kolejna z najstarszych świątyń Lwowa, wymieniana już w XIII w. Prawdopodobnie miała charakter dworski i być może była miejscem pochówku pierwszych książąt halickich. Zbudowana na planie krzyża, z półokrągłą absydą przyległą do prezbiterium, z dwiema charakterystycznymi kopułami zwieńczonymi latarniami. Nawa zbliżona do kwadratu z prostokątną kruchtą od zachodu. Od północy i południa przylegają do głównego korpusu dwie kaplice. Aktualny kształt architektoniczny nadany został w wyniku generalnej przebudowy po pożarze z 1. poł. XVII w. Obecny ikonostas wykonano w latach 1947 - 49. Freski na głównej fasadzie wykonał Piotr Chołodny w 1924 r. Obecną ulicą Chmielnickiego i dawnymi włościami nadanymi cerkwi św. Mikołaja przez kniazia Lwa przebiegał na przełomie XIII i XIV stulecia ważny szlak handlowy, zwany wołyńskim (Wołyń - Halicz). Na Staryn Rynku znajdowało się centrum handlowe tego szlaku. Idąc nadal ulicą Chmielnickiego, pod nr. 36 zobaczymy kolejną świątynię prawosławnego Lwowa - CERKIE i klasztor iw. Onufrego (Mapa 1 CU, B), należącą niegdyś do zakonu oo. bazylianów. Za czasów przedlo-kacyjnych w tym miejscu stała drewniana cerkiew, w której znajdowała się ikona Matki Boskiej, wywieziona najpierw do Bełza, a następnie w 1382 r. do klasztoru Paulinów w Częstochowie. Chodzi o znany cudowny obraz Czarnej Madonny. Nowo zbudowany kompleks nabywał stopniowo charakteru obronnego. Świątynię otoczono murem ze strzelnicami oraz zbudowano obronną dzwonnicę-wieżę wjazdową. Budowę murowanej cerkwi sfinansował ok. 1550 r. wojewoda kijowski, książę Konstanty Ostrogski - znany protektor prawosławia w Polsce. W toku dziejów cerkiew była niszczona i odbudowywana. Początkowo składała się z dwu odrębnych części: cerkwi właściwej i kaplicy Trójcy Świętej. W XVIII w. została scalona. Ukształtowana ostatecznie była w XIX stuleciu jako budowla trójnawo-wa z dwoma kopułami. Wieżę-dzwon-nicę podwyższono i dodano do niej pa- radne schody. Do wieży przylegają zabudowania klasztoru z 1683 r.WXVI stuleciu mnisi z monasteru utrzymywali przytułek i bursę dla ubogich. W klasztorze mieściła się drukarnia słynnego Iwana Fedorowa - wydawcy Apostoła i Bukwiarza (zob. rozdz. IV - trasa 1). Ten wybitny drukarz ruski został pochowany w 1583 r. na przylegającym do cerkwi cmentarzu (zachowała się piękna płyta nagrobna z herbem Fedorowa). We wnętrzu zwracają uwagę zachowane polichromie z XVII i XVIII w., rokokowy ołtarz główny, ikonostas z 1908 r. (pędzla M. Sosenki). W 1564 r. w cerkwi spoczął ścięty na rynku lwowskim dobrodziej klasztoru, hospodar mołdawski Stefan Tomża. Cerkiew św. Mikotaja, rys. W. Kwiecień-Janikowski Niedaleko cerkwi św. Onufrego, przy ulicy Zamarstynowskiej 9, zobaczyć można zabudowania dawnego klasztoru Księży Misjonarzy (Mapa 7, CU, Q). Pierwotnie, w XVII w., istniał na tym miejscu kościół ormiański, później budowlę przejęli ojcowie teaty-ni, a następnie w połowie XVIII stulecia księża misjonarze, którzy otworzyli tu seminarium duchowne. Po kasacie zakonu w 1784 r. klasztor zamieniono na sąd garnizonowy i więzienie, a kościół stał się kaplicą więzienną. Obecnie w kościele mieszczą się magazyny filmowe. Kolejnym zabytkiem znajdującym się przy tej samej ulicy, pod nr. 77, jest CERKIEW Piatnycka (św. Paraske-wy, Mapa 1, ?I?, El). Stoi ona na miejscu najdalej wysuniętym na północ, na obszarze dawnego podgrodzia. Poprzednia cerkiew, która istniała tu już od XIII w., nadwątlona czasem i zrujnowana pożarem w 1623 r., wymagała remontu. Fundusze na ten cel wyłożył w 1644 r. Wasyl Lupul, hospodar Mołdawii - notabene teść i sojusznik Tymofieja Chmielnickiego - który za patronkę obrał właśnie św. Paraskew-kę. Budynek powstał z części konstrukcyjnych swego poprzednika. W jedną z masywnych ścian fundator kazał wmurować tablicę erekcyjnąz herbem mołdawskim: głowa wołu ze słońcem i księżycem. Zewnętrzna architektura jednonawowej świątyni zakończona jest ośmioboczną absydą. Budowla posiada masywną kwadratową wieżę zwieńczoną imponującym XX-wiecz- nym hełmem. Choć jest w zasadzie barokowa, zdumiewać może swymi jeszcze gotyckimi cechami. W środku najcenniejszym zabytkiem jest wspaniały ikonostas w stylu bizantyjskim z sześcioma rzędami ikon, datowany na początek wieku XVII, powstały jako dzieło znakomitych artystów lwowskich. Freski wewnątrz cerkwi wykonał w końcu XVIII w. lwowski malarz Łukasz Doliński. Obok cerkwi w końcu lat 90. postawiono dzwonnicę. Nim zboczymy z ulicy Chmielnickiego w lewo na ulicę Żółkiewską (Żowkiwska), zerknijmy jeszcze na wspaniałą neorenesansową kamienicę autorstwa braci Schulzów (Mapa 1, ?I?, ? Chmielnickiego 56) z 1896 r. Teraz już możemy podejść pod bryłę niegdysiejszego kościoła św. Marcina (Mapa 1, ?I?, Q). należącego do zakonu karmelitów trzewiczkowych. Klasztor ufundował w 1637 r. Aleksander Zborowski. Karmelici prowadzili tu szpital dla żołnierzy i weteranów. Pierwszy kościół spłonął w 1700 r. Nowa fundacja pochodzi z 1736 r. Jest to barokowy, jednonawowy kościół, murowany z cegły, o krótkoramien-nym transepcie, kryty dwuspadowym dachem z małą sygnaturką. Fasada nawiązuje do charakterystycznego wzorca rzymskiego kościoła 77 Gesu -rozczłonkowanie fasady, spływy wolutowe. Rokokowe wnętrze zdobią freski pędzla Stanisława Stroińskiego i Józefa Majera. Nieczynny po II wojnie światowej kościół przekazany został na początku lat 90. baptystom. Zanim ostatecznie opuścimy ulicę Chmielnickiego, warto obejrzeć jeszcze słynną niegdyś lwowską FABRYKĘ wódek Baczewskiego (nr 114 - 116, Mapa 1, B16, B), do której wiedzie brama strzeżona przez parę kamiennych lwów. Kościoły: św. Jana Chrzciciela i Benedyktynek Trasa naszej wycieczki zawraca teraz na południe. Skręcamy w ulicę Opryszkiwską i zaraz w Zamkową, a następnie Smerekową, którą to ulicą idziemy aż do końca, mając widok na zbocze Góry Zamkowej. Tym sposobem wróciliśmy na plac Staryj Rynok. Przychodzi czas na zwiedzenie kościoła św. Jana Chrzciciela (ul. Użho-rodska 1, Mapa 1, D13, ?). Tradycja podaje, że został on ufundowany blisko 1250 r. przez księcia Lwa dla swej małżonki Konstancji, córki króla węgierskiego Beli IV. To ona sprowadziła do tej świątyni, na miejsce bazylianów, ojców dominikanów. Przeprowadzone w latach 70. XX w. badania wykazały jednak, że kościół został wzniesiony w latach 50. lub drugiej połowie XIV w. Jego kształt architektoniczny był bardzo skromny: prostokątna nawa, do której - być może nieco później - dodano trójboczną absydę, kaplice i zakrystię. Pod względem stylowym kościół prawdopodobnie łączył elementy późnego romanizmu i wczesnego gotyku, jednakże jego charakter został zatarty przez późniejsze przebudowy. Przesklepiono go, dodano dwie nieduże kaplice i absydę. Z pierwszych wieków historii kościółka ostał się właściwie tylko XVI-wieczny obraz Pana Jezusa przy słupie. Pożar wybuchły w 1799 r. zniszczył kościół, który do remontów w XIX w. pozostawał w ruinie. W 1861 r. wzniesiono dzwonnicę. Początki chrześcijaństwa we Lwowie Przesunięcie terytorialne Królestwa Polskiego na wschód w XIV w. niosło ze sobą poważne zmiany religijne i cywilizacyjne. Ludność ruska, prawosławna, przynależna od kilku już stuleci do kultury bizantyjsko-słowiańskiej, weszła w skład państwa kulturalnie związanego z Zachodem. Odtąd przez kilkaset lat, aż po wiek XX, współżycie ludzi z obu kręgów, katolików i wyznawców kościoła wschodniego, ludności polskiej i ruskiej, stanowić będzie jeden z najbardziej ważkich problemów w tej części Europy. Przenikanie wiary katolickiej na tereny Rusi południowo-zachodniej było ułatwione przez bliskie kontakty, jakie w średniowieczu łączyły tamtejsze księstwa z sąsiadami polskimi i węgierskimi. Pojawiały się tu w różnych sytuacjach zakony żebracze, począwszy od misji, jaką prowadził aż po Kijów św. Jacek Odrowąż, dominikanin. To właśnie mendykanci opiekowali się ludnością katolicką w początkowym okresie osadnictwa polskiego na ziemi czerwonoruskiej. Z inicjatywy Ludwika Węgierskiego papież powołał do życia odrębną metropolię ruską z siedzibą w Haliczu, w początkach XV stulecia przeniesioną do Lwowa. W jej skład weszły: stara diecezja przemyska, chełmska, włodzimierska (tj. późniejsza łucka) oraz później powstałe diecezje kamieniecka i kijowska. W XV w. swą działalność rozwinęli bernardyni (zob. ramka Jan z Dukli). ro ¦??I (11 N i— -Q ? 174 Przyszłojąrozebrać już podczas nowej, generalnej tym razem rekonstrukcji kościoła. Pracami kierował doświadczony architekt, prof. Julian Zacha-riewicz (1886 - 88). Mury w znacznej mierze zostały postawione na nowo. Dotyczy to zwłaszcza elewacji frontowej. Fasadę kościoła przyozdobiła wielka, trzymetrowej średnicy rozeta. Sygnaturkę przeniesiono ze środka dachu na szczyt prezbiterium. Pobudowano także nową dzwonnicę, na której zawisł dzwon z 1697 r. Całość zamierzeń konserwatorskich utrzymana była w duchu neoromańskim. Z placu Staryj Rynok ulicą Czorno-morską wkraczamy na ulicę Wicze-wa, aby zobaczyć kompleks kościoła i klasztoru Benedyktynek (Mapa 1, E13, 01 A jest to dzieło nietuzinkowe, autorstwa samego Pawła Rzymianina, budowane w latach 1597 - 1616. Zespół budynków położony u podnóża Wysokiego Zamku, na skraju średniowiecznego miasta, został zamieniony niemalże w fortecę. Obronny charakter kompleksu podkreślają wysokie i grube mury z przyporami i strzelnicami, a także masywna bryła samego kościoła. Na uwagę zasługuje przede wszystkim wieża wraz ze wspaniałą manierystyczną ażurową attyką. Na dziedziniec klasztorny prowadzi XVIII-wieczna barokowa brama. Zakon z racji prowadzenia szkół nie uległ kasacie w czasie reform józefińskich. Po II wojnie światowej lwowskie benedyktynki łacińskie osiadły w dawnym cysterskim Krzeszowie na Dolnym Śląsku. Obecnie jest to żeński klasztor unicki. Kończymy naszą wycieczkę i spod klasztoru Benedyktynek udajemy się, przecinając plac Daniela Halickiego z mieszczącym się przy nim Lwowskim Teatrem Lalek (Mapa 4, EM, Q zob. rozdz. III - Kina, teatry, opera), na ulicę Drukarską. Ta ulica zaprowadzi nas na rynek i pod katedrę. A stamtąd już z zamkniętymi oczami trafimy na plac Halicki. OBRZEŻA MIASTA Poza opisanymi trasami znalazły się jeszcze co najmniej dwa obiekty, które niewątpliwie warto zobaczyć we Lwowie. Położone są one dość daleko od centrum i aby do nich dotrzeć, należy skorzystać ze środków komunikacji miejskiej. Jaskinia Miodowa W rozdziale I wspomniano o możliwości poszerzenia programu pobytu w mieście o wrażenia natury speleologicznej. Na obszarze dzielnicy zwanej Majorówką(Majoriwka) znajduje się piękna grota - Jaskinia Miodowa. Dotrzeć tam można, skręcając z ulicy Łyczakowskiej za dworcem autobusowym (Awtostancija) w prawo, w ulicę Pasieczną (Pasiczna). Ulica ta biegnie wzdłuż parku Pohu-lanka wprost na częściowo zabudowany teren Majorówki. Po przejściu ulicy Medowa Peczera, której nazwa wzięła się właśnie od opisywanej ja- Wejście główne [? Jaskinia Miodowa BeMfmża 0 " Im skini, znajdziemy się na terenach zielonych graniczących z podlwowskimi Winnikami (Wynnyki). Tu, pod górą Ratyn, znajduje się wejście do naszej jaskini. Góra ta, wedle legend, miała skrywać w znajdujących się pod nią komorach skarby oraz przejście aż do Wysokiego Zamku. W XIX w. znajdował się tu malowniczy kamieniołom. Niestety, dzisiaj okolica została mocno zdewastowana. Jedyną chyba pozostałością pięknej niegdyś przyrody jest kalcytowa grota, którą nazwano od koloru tego żółtego minerału -Miodową. Jaskinia składa się z trzech grot, które łączą się ze sobą wąskimi korytarzami. Do pierwszej groty wiedzie otwór wejściowy, przez który spokojnie może wejść dorosła osoba. Grota ta posiada w swej środkowej części naturalną kolumnę podpierającą sklepienie. W przeciwieństwie do następnej pieczary jest ona dość jasna i niestety bardzo zaśmiecona. Z drugiej groty na Wejście boczne Wejście „Psia nora" powierzchnię wiedzie jeszcze jeden otwór; jest on jednak za mały, żeby mógł służyć za drugie wejście. Niedawno grupa uczniów lwowskich („Waria-gowie") odkryła trzecią komorę i wiodący do niej mniej więcej 20-metrowy korytarz. Jest on dość niebezpieczny - istnieje zagrożenie oberwania ścian i zawalenia korytarza już i tak bardzo wąskiego. Najprawdopodobniej w okolicy znajdują się jeszcze inne obiekty tego typu, ale jak dotąd nie zostały one spenetrowane. Cerkiew Trójcy Świętej Ciekawym zabytkiem architektury drewnianej we Lwowie jest cerkiew Trójcy Świętej. Znajduje się ona przy ulicy Sychiwskiej na podlwowskim osiedlu Sychów (Sychiw) (stąd zaczyna się opisana w następnym rozdziale trasa „Złota Podkowa"). Jest to otoczona blokami mieszkalnymi, mała, podługowata, skromna świątynia, zbudowana w 1654 r. Na uwagę zasłu- gują wspaniałe freski ścienne pochodzące z końca XVII stulecia. Wzmiankowane osiedle można uznać za typowe dla zabudowy Lwowa współczesnego. Wiele tu takich ruchliwych, ale mimo to dość smutnych osiedli. Ich wianuszek, który ciasno otacza Lwów, przywołuje skojarzenia z dawnymi murami miejskimi. Moloch ukraińskiego city chronią teraz obwarowania z żel- betu. Na szczęście nie przetrwają one tak długo jak te średniowieczne. Na tym samym Sychowie warto zobaczyć jedną z wielu nowych cerkwi unickich w mieście - pw. Narodzenia NMP (prospekt Czerwonej Kaliny 70). To właśnie tutaj odbyła się w lecie 2001 r. msza św. odprawiona przez Jana Pawła II. Obecność Ojca Świętego upamiętnia wzniesiony niedawno pomnik. ROZDZIAŁ V OKOLICE LWOWA Lwów, dzięki dogodnemu położeniu oraz całkiem sporym możliwościom komunikacyjnym, znakomicie nadaje się na bazę do jednodniowych wycieczek w obfitujące w zabytki okolice. Spacer ulicami renesansowej Żółkwi, magicznego Drohobycza, zwiedzanie kresowych twierdz w Olesku czy Podhorcach, to tylko kilka propozycji miejsc, które warto zobaczyć podczas pobytu w grodzie Lwa. Z powodu nikłej bazy noclegowej w tych miejscowościach na obecną chwilę najbardziej praktyczne wydają się jednodniowe wypady ze Lwowa. W ten sposób możemy z jednej strony urozmaicić sobie pobyt w samym mieście, z drugiej - poznać świat autentycznej, zachodnioukraińskiej prowincji. Trasy zamieszone w tej części przewodnika są przede wszystkim praktyczne. Do każdej opisanej miejscowości możemy dotrzeć marszrutką bądź koleją i bez problemów wrócić przed nocą do Lwowa. Dla urozmaicenia oferty niektóre z tras posiadają także propozycję krótkich wycieczek pieszych. Warto przełamać uprzedzenia i ruszyć indywidualnie poza Lwów, gdyż tylko tam możemy poznać prawdziwą, jakże ciekawą twarz zachodniej Ukrainy. Dla orientacji w terenie należy się zaopatrzyć z mapę okolic Lwowa (wystarczy zwykła mapa obłasti lwowskiej w skali 1:200 000 wydawana przez Wojsko- wo-KartograficznąFabrykę z Kijowa). Dla bardziej wymagających pomocny będzie odpowiedni arkusz mapy tej samej firmy w skali 1:100 000 (obie do kupienia w specjalistycznych księgarniach w Polsce bądź w większości księgarń lwowskich). f^S& Trasa 1. Tropem baro-Jfi&j kowych mistrzów Lwów - Obroszyn - Hodowica - Nawaria - Lwów Trasa południowa w najbliższe okolice miasta, w przeważającej części piesza. Niezbyt męczący spacer podlwowskimi wsiami pozwala na poznanie niezwykle cennych zabytków sztuki późnobarokowej (kościoły w Nawarii i Hodowicy, pałac arcybiskupów lwowskich w Obroszynie). Do podlwowskiego Obroszyna dostaniemy się z miasta marszrutką do Sambora odjeżdżającą z dworca autobusowego nr 8 położonego obok głównego dworca kolejowego. Marszrutki kursują bardzo często przez cały dzień i są zdecydowanie lepszym środkiem transportu, niż wolna, rzadko kursująca kolej podmiejska. Wchodząc do wozu, należy poprosić kierowcę o zatrzymanie się w Obroszynie, gdyż marszrutką omija centrum miasta, jadąc niewiel- ką obwodnicą. Przystanek przy trasie przelotowej położony jest w niewielkiej odległości od centrum. Zdecydowanie dłuższy spacer do centrum (ok. 1.5 km) czeka nas z dworca kolejowego, co jest jeszcze jednym argumentem, aby skorzystać z pierwszego wariantu. Obroszyn (Obroszne) Ta spora, podlwowska wieś znana jest dzięki ciekawemu kompleksowi pałacowemu, który został zbudowany na polecenie arcybiskupów lwowskich (byli właścicielami dóbr obroszyńskich od XV w.). W 1730 r. budowę rozległej rezydencji letniej zlecił ówczesny arcybiskup zdolnemu architektowi, Józefowi II Fontanie. Stworzył on ciekawą budowlę, w której połączył tradycję polskiego budownictwa dworkowego (z charakterystycznymi bocznymi alkierzami) z modną wówczas manierą francuską (najpełniej widoczna jest w wystroju środkowego ryzalitu). Odpoczywający od zgiełku dusznego i nagrzanego w letnie miesiące miasta arcybiskup miał tu do swojej dyspozycji także ogród francuski, do którego z pałacu prowadził niewielki taras z kamiennymi schodami. Dostępu do rezydencji broni ciekawa, barokowa brama wjazdowa, flankowana dwiema niewielkimi wieżami. Obecnie w pałacu ma swoją siedzibę Instytut Rolny. Sam zabytek jest dość dobrze zachowany. Warto w tym miejscu dodać, iż obecnie jest to jeden z niewielu pałaców dawnej wschodniej Galicji. Więk- szość z nich została zburzona w czasie lub po II wojnie światowej, co czyni obroszyńską rezydencję jeszcze bardziej interesującą i cenną. Z Obroszyna udajemy się pieszo drogą na wschód, mijając linią kolejową w pobliżu stacji Obroszyn. W niewielkiej wsi Basiówka (ukr. Basiwka) skręcamy w drugą drogę, w prawo. Po ok. 2 km dotrzemy do ruin kościoła w Hodowicy. Hodowica (Hodowyca) Ta malowniczo położona w lessowej okolicy, niewielka wieś znana jest dziś niemal wszystkim historykom sztuki zajmującym się polską sztuką rokokową. Właśnie tu stoi - obecnie niestety w ruinie -jedna z najcenniejszych niegdyś świątyń rokokowych z terenów dawnej Rzeczypospolitej. Niewiele wiadomo o pierwotnej formie kościoła; sama parafia ma piętnastowieczną metrykę. Obecną świątynię ufundował w latach 1751-58 archidiakon lwowski, ks. Szczepan Mikulski. Budowla jest najwybitniejszym dziełem jego mecenatu artystycznego. Dekorowanie świątyni trwało jeszcze przez całe lata 60. Poświęcenie kościoła nastąpiło dopiero w 1774 r. Obiekt zbudowano według projektu wybitnego architekta, Bernarda Meretyna, który był wówczas u szczytu możliwości twórczych. Budowla zachwyca wysmakowanymi proporcjami i znakomitym detalem. Co więcej, maestria Meretyna ujawni- ła się nie tylko w architekturze - projektował on także w ogólnych zarysach oryginalną koncepcję ołtarza głównego, wykonanego pod jego nadzorem przez Aleksandra Rolińskiego. Realizacja ta nie przyniosłaby zapewne tak wspaniałych rezultatów, gdyby nie udział w pracach Jana Jerzego Pinzla, prawdziwego poety dłuta, oraz jego utalentowanego współpracownika, Macieja Polejow-skiego. Wyjątkowość kompozycji hodo-wickiego ołtarza polegała na zastąpieniu tradycyjnej architektonicznej oprawy ołtarza iluzjonistycznym freskiem. Na przymocowanych do ściany, pełnowymiarowych konsolach ustawiono niezwykle ruchliwe i ekspresyjne grupy rzeźbiarskie, wykonane przez Pinzla. Pod względem wartości artystycznej należą one do najwspanialszych osiągnięć rokokowej szkoły lwowskiej. Świątynię w Hodowicy zamknięto ostatecznie dopiero w 1961 r. Większość pozostałych w niej rzeźb przejął oleski oddział Lwowskiej Galerii Obrazów. Obecnie można je podziwiać w Muzeum Barokowej Rzeźby Sakralnej we Lwowie (zob. rozdz. III - Muzea i wystawy, s. 78). W roku 1974 kościół strawił pożar, wskutek którego runęły dach i sklepienia. Ocalały szkielet budynku, narażony na niszczące działanie czynników atmosferycznych, pozostaje w stanie zaawansowanej ruiny. Z Hodowicy kierujemy się drogą w kierunku Nawarii. Niedaleko ostatnich zabudowań Hodowicy przebiega droga T1410. Skręcając w prawo, dojdziemy do kolejnej perły sztuki późno-barokowej - kościoła parafialnego w Nawarii. Nawaria Położona na łagodnym stoku wzgórza ponad doliną potoku Szirka skromna wioska nie zapowiada obecności zabytku zaliczanego do najznamienitszych dzieł sztuki XVIII w. w Europie Środkowej. Pierwsze stulecie istnienia nawaryjskiej parafii, erygowanej jeszcze przed rokiem 1600, nie należało do zbyt pomyślnych. W dokumentach przeplatają się wiadomości o kolejnych zniszczeniach i następujących po nich odbudowach. Mimo tak burzliwych losów, Nawaria zdołała zasłynąć jako sanktuarium św. Walentego, przechowujące jego relikwie i otaczany szczególnym kultem obraz. W 1739 r. rozpoczęto rozbiórkę kościoła, pozostawiając tylko część prezbiterialną oraz nagrobek fundatorki Elżbiety Humnickiej. Na tym miejscu architekt Bernard Meretyn wzniósł nowy korpus nawowy. Budowla jest najwcześniejszym z rozpoznanych dzieł mistrza, choć -zapewne ze względu na ograniczenia spowodowane koniecznością dostosowania się do istniejących części - dość jeszcze odległym od późniejszych, wybitnych jego prac. Meretyn zaledwie otwiera listę wielkich artystów, którzy pozostawili swój ślad w tym kościele. Spośród architek- tów wymienić trzeba Piotra Polejow-rc skiego, ucznia Meretyna, projektanta L dzwonnicy. Zachowany obecnie we ^^J fragmentach ołtarz główny oraz ambo-^^* nę wykonał jego brat, Maciej - twórca ^ rzeźb w ołtarzu głównym lwowskiej -2 katedry łacińskiej. Autor dekora-5 cji rzeźbiarskiej nawaryjskich ołta-§ rzy bocznych pozostaje nadal anoni-¦% mowy, choć najprawdopodobniej był ? współpracownikiem Pinzla. Warto na S koniec wspomnieć o wysokiej klasy g iluzjonistycznych freskach zachowa--a nych w dobrym stanie w prezbiterium, ^ które wyszły spod pędzla Antonia aj Tavellio. Dzięki udziałowi najwybit->- niej szych artystów lwowskich połowy XVIII w. kościół w Nawarii był jednym z najpiękniejszych w Rzeczypospolitej zespołów sztuki tej doby. Po II wojnie światowej część wyposażenia trafiła do Muzeum Narodowego we Lwowie oraz oleskiego oddziału Lwowskiej Galerii Obrazów. Obecnie część nawaryjskich rzeźb można oglądać w Muzeum Barokowej Rzeźby Sakralnej we Lwowie (zob. rozdz. III - Muzea i wystawy, s. 78). Architektura kościoła szczęśliwie nie doznała znacznego uszczerbku, mimo że pozostały oznaki dewastacji, z czasów, gdy budowla służyła za magazyn warzyw, a następnie skór. W roku 1992, przywrócono kościołowi rangę świątyni i przystąpiono ~~~\ do pierwszych prac remontowych. 180 ) Warto spróbować odnaleźć we wsi —^ kościelnego, aby móc wejść do wnętrza świątyni. Z Nawarii do Lwowa wrócimy mar-szrutką która często kursuje z miejscowości Pustomyty na dworzec kolei podmiejskiej. ?L%% Trasa 2. Jśf^ł) Wycieczka dawnym szlakiem wołoskim Lwów - Stare Sioło - Lwów Trasa półdniowa do przejechania marszrutką bądź koleją lub do przejścia. Krótki wypad za miasto do imponujących ruin zamku w Starym Siole. Ze Lwowa do Starego Sioła można dostać się na wiele sposobów. Najszybciej dotrzemy marszrutką odjeżdżającą w kierunku Bobrki z dworca autobusowego nr 5 (ulica Łuhans 'ka, róg Zielonej). Należy poprosić kierowcę o zatrzymanie się w pobliżu zamku, ponieważ główna droga omija wieś. Dojdziemy do niej boczną drogą, która prowadzi w dól malowniczej doliny Dawidów-ki. Pociągi podmiejskie zatrzymują się na stacji kolejowej w Starym Siole nieopodal zamku, ale ich liczba jest dość ograniczona. Kto zaś lubi spacery, ten może odcinek dzielący pętlę trolejbusów na Zielonej ze wsią przejść pieszo. Wówczas należy zejść z głównej drogi w dól doliny i iść wzdłuż rzeczki i linii kolejowej aż do samych ruin. Dla urozmaiceniawycieczki, w drodze powrotnej możemy wybrać inny rodzaj transportu. Stare Sioło (Stare Celo) Patrząc na rozłożoną w dolinie Dawidówki wieś, już z daleka widać ogromną bryłę dawnego zamku. Leżąca na dawnym szlaku wołoskim forteca była ostatnim elementem obrony, mającym powstrzymać zagony tatarskie przed wejściem na przedpola Lwowa. W ciągu stuleci sama wieś, jak i zamek, wielokrotnie przechodziły z rąk do rąk. Za czasów panowania Władysława Jagiełły włości te należały do Zawiszy Czarnego z Garbowa. Jego wnuczka, Barbara z Rożnowa, wniosła Stare Sioło w posagu hetmanowi Janowi Tarnowskiemu, który z tutejszej fortalicji uczynił w 1531 r. swojąbazę podczas wojny z ówczesnym hospodarem mołdawskim, Petru Raresem. Po Tarnowskich właścicielami sta-rosiołeckich dóbr zostali Ostrogscy, którzy w latach 1584-1589 wznieśli, według projektu lwowskiego architekta Ambrożego Przychylnego, okazałą renesansową rezydencję. Zachowaną do dnia dzisiejszego formę zamek w Starym Siole uzyskał dzięki znacznej rozbudowie i przebudowie istniejącego kompleksu, przeprowadzonej w poł. XVII w. przez wojewodę krakowskiego Dominika Władysława Zasławskiego. Prace nad rozbudową fortecy zostały na krótko wstrzymane w okresie powstania Chmielnickiego, który, idąc pod Lwów, zburzył nieukończoną jeszcze budowlę. Kolejnymi właścicielami zamku byli Lubomirscy oraz Sieniawscy. Za rządów hetmana wielkiego koronnego Adama Mikołaja Sieniawskiego zamek został odnowiony i umocniony. Kolejni właściciele, Czartoryscy i Potoccy, nie dbali o stan techniczny budowli. W XIX w. zamek stał się wielką ruiną zaadaptowaną na potrzeby browaru i gorzelni. Do dnia dzisiejszego przetrwały imponujące mury obwodowe rezydencji długości niemalże 0.5 km, zakończone charakterystyczną, manie-rystyczną attyką. Wchodząc przez boczny portal (z zachowanym herbem Leliwa Tarnowskich i Sieniawskich) na dawny dziedziniec zamkowy, możemy w pełni docenić monumentalizm dzieła zbudowanego na planie nieregularnego pięcioboku, którego mury zamykają obszar o powierzchni ponad 2 ha. We wsi zachował się także dawny kościół parafialny zbudowany w 1828 r. dzięki fundacji Potockich. Obecnie służy wspólnocie greckokatolickiej. ??? Trasa 3. Śladami rene-Jjf2a) sansowej doskonałości Lwów - Żółkiew - Krechów - Lwów Trasa jednodniowa oparta na dobrze funkcjonującym systemie marszrutek. Pozwala na zwiedzenie niezwykle bogatej w zabytki Żółkwi oraz interesującego, obronnego monasteru Bazylianów w Kre-chowie. Można zaryzykować tezę, iż jest to dla wszystkich wycieczka obowiązkowa. Do Żółkwi najszybciej i najprościej dostać się marszrutką odjeżdżającą ? regularnie z dworca autobusowego 2 nr 2 przy ul. Chmielnickiego. Możemy ^^? wsiąść zarówno do marszrutki kończą- ^^* cej trasę w Żółkwi jak i do innych, prze- ytQ lotowych (kierunek: Rawa Ruska, Kre- 2 chów). Do Żółkwi kursują także pociągi -^ podmiejskie, lecz czas przejazdu jest -§ dużo dłuższy, niż marszrutką. Stacja 'W kolejowa w Żółkwi oddalona jest od o centrum o 1.5 km. Wszystkie marszrut- ?? ki zajeżdżają natomiast na zmoderni- c zowany dworzec autobusowy zloka- ,*Z lizowany w samym centrum miasta, % w sąsiedztwie zabytkowej synagogi. -a ja ŻÓŁKIEW (Żowkwa) Z racji swojego położenia, historii oraz stanu zachowania zabytków Żółkiew należy do najciekawszych zespołów miejskich położonych obecnie w granicach Ukrainy. Otoczone lesistymi wzgórzami Roztocza, bogate w zabytki miasto, pomimo niesławnego okresu komunizmu, posiada w dalszym ciągu wiele uroku, który można zidentyfikować jako swoisty genius loci. Widoczne w ostatnich latach starania władz samorządowych zmierzające do restauracji zabytkowego zespołu urbanistycznego, dają nadzieję, że w krótkim czasie Żółkiew ~~"\ stanie się prawdziwą perłą. Stworzo-182 ) na jako renesansowe „miasto ideal- —' ne", podobnie jak Zamość, na którym się zresztą wzorowała, ma duże szanse na wpisanie na Listę światowego dziedzictwa kulturalnego i przyrodniczego UNESCO. Historia miasta Założona na gruntach wsi Winni-ki ok. 1597 r. przez ówczesnego hetmana polnego koronnego Stanisława Żółkiewskiego, późniejszego hetmana i kanclerza wielkiego koronnego, według zamysłu fundatora miała być - podobnie jak starszy, również het-mańsko-kanclerski Zamość - miastem-pomnikiem chwały jego rodu. Prawa miejskie otrzymała dzięki przywilejowi wydanemu w 1603 r. przez Zygmunta III Wazę. Po śmierci fundatora w 1620 r., miasto przeszło do rąk jego syna, Jana, starosty hrubieszowskiego żonatego z Reginą z Herburtów. W następnych latach Żółkiew stanowiła własność Daniłowiczów, Sobieskich oraz Radziwiłłów. Złote lata Żółkwi przypadają na czasy panowania Jana III Sobieskiego, kiedy to pełniła funkcję jednej z monarszych rezydencji. Ostatecznie miasto zostało rozprzedane na licytacji w 1787 r. Funkcję miasta prywatnego podkreśla zachowany do dnia dzisiejszego, pierwotny układ urbanistyczny Żółkwi. Jedną pierzeję obszernego rynku zajmuje rezydencja właściciela - zbudowany na planie kwadratu obronny zamek stanowiący część miejskich fortyfikacji. Naprzeciw niego położony jest główny obiekt sakralny miasta - kościół parafialny pod wezwaniem św. Wawrzyńca Męczennika - zbudowany dzięki fundacji Stanisława Żółkiewskiego. Pomiędzy tymi dwoma budynkami, dominującymi nad żółkiewskim rynkiem, usytuowany jest ratusz. Miejsca, które warto zobaczyć Kolegiatę pod wezwaniem Królowej Niebios oraz św. św. Wawrzyńca i Stanisława zaczął wznosić Paweł Włoch zwany Szczęśliwym, który od 1601 r. sprawował urząd wójta żółkiewskiego. Po jego śmierci w 1610 r., pracami kierował lwowski architekt, Ambroży Przychylny, prawdopodobnie we współpracy z Pawłem Rzymianinem. Wzniesiona na planie krzyża łacińskiego świątynia jest najwybitniejszym przykładem późnorene-sansowego nurtu lwowskiej architektury przełomu XVI i XVII w. w jego specyficznej, klasycyzującej odmianie. Zarówno całe sklepienie kościoła, jak i położona na skrzyżowaniu naw kopuła, ozdobione są dekoracją stiukową, szczególnie bogatą w prezbiterium. Zewnętrzną bryłę kościoła dodatkowo ozdabia monumentalny, zupełnie wyjątkowy kamienny fryz obiegający całą budowlę, który wypełniają przedstawienia scen bitewnych, postaci św.św. Jerzego i Marcina, jak również symboliczne kompozycje z bramami i panopliami. Konsekracja kościoła wraz z formalną erekcją nowej parafii nastąpiły w 1623 r. Bogate wyposażenie kościół w Żółkwi zawdzięcza jego kolejnym kolatorom - Reginie Żółkiewskiej, Zofii Dani-łowiczowej, Janowi III Sobieskiemu, Jakubowi Sobieskiemu czy wreszcie Michałowi Kazimierzowi Radziwiłłowi, dzięki któremu arcybiskup lwowski, Mikołaj Wyżycki, w 1742 r. podniósł oficjalnie żółkiewską świątynię do rangi kolegiaty. Funkcję tę kościół pełnił do w 1785 r. Do dnia dzisiejszego wnętrze budowli kryje wiele cennych zabytków. Należą do nich przede wszystkim nagrobki Stanisława Żółkiewskiego i jego syna, Jana, Reginy z Herburtów Żółkiewskiej, żony hetmana, i ich córki, Zofii z Żółkiewskich Daniłowieżowej, Jakuba Sobieskiego, ojca króla Jana III, oraz Stanisława Daniłowicza, wuja króla Jana III. W krypcie pod kościołem mieszczą się sarkofagi z czarnego marmuru wykonane w 1908 r. z ich szczątkami. Nagrobek hetmana Stanistawa Żółkiewskiego z kolegiaty w Żóikwi, rys. M. Stalończyk Obecne wnętrze świątyni uboższe jest m.in. o zespół monumentalnych „5 obrazów przedstawiających chwa- 2 łę oręża polskiego. Ta niemająca ^^_ analogii na polskim gruncie galeria ^^* składająca się z obrazów: Bitwa pod *g Kluszynem, Bitwa pod Chocimiem, 2 Bitwa pod Wiedniem oraz Bitwa pod -±t Parkanami jest obecnie własnością -§ Lwowskiej Galerii Obrazów, mieści 'W się w oddziale w Olesku. W latach o 1946 - 1989 kościół został zamknięty ?? i zamieniony na magazyn. W 1989 r. c świątynię zwrócono wiernym. Niestety CU ~ wejście do tego interesującego zabyt-ro ku poza godzinami nabożeństw nie jest jo łatwe. Plebania położona w beZpOŚred- nim sąsiedztwie kościoła jest często zamknięta, gdyż rezydujący w Żółkwi ksiądz obsługuje szereg mniejszych miejscowości. Obok świątyni stoi okazała, późnorenesansowa dzwonnica zbudowana w 1. poł. XVII w. Do dziś zachowała charakter budowli obronnej. Żółkiewski rynek otoczony jest wieloma cennymi kamienicami, pamiętającymi czasy świetności miasta. Uwagę przykuwa szczególnie pierzeja północno-wschodnia, przy której zachował się rząd manierystycznych kamienic podcieniowych. Równie ciekawie prezentuje się podcieniowa kamienica Wenecka zachowana na południowo-wschodniej pierzei rynku. Swoją nazwę zawdzięcza kon-~~\ sulowi weneckiemu, który rezydował 184 ) w Żółkwi w okresach, kiedy miasto — stawało się rezydencją króla Jana III Sobieskiego. Zachodniąpierzeję rynku zamyka neobarokowy ratusz wzniesiony w 1932 r. na miejscu pierwotnej, manierystycznej budowli, która w 1832 r. została zniszczona przez pożar, a następnie rozebrana. Żółkiewski ratusz przylega do fragmentarycznie zachowanych murów miejskich, zbudowanych na pocz. XVII w., a zlikwidowanych przez władze austriackie w 1. poł. XIX w. Pierwotnie do Żółkwi prowadziły cztery bramy miejskie, z których do naszych czasów przetrwały dwie: brama Glińska (zwana też Krakowską) położona pomiędzy dzwonnicą kolegiaty a ratuszem, w większości zrekonstruowana w latach 90. XX w., oraz brama Zwierzyniecka położona na wschód od zamku. Istotnym punktem systemu fortyfikacyjnego miasta był zamek zajmujący całą południowo-zachod-niąpierzeję rynku. Był to najistotniejszy element miasta rezydencjonalnego. Wzniesiony równocześnie z miastem, według planów Pawła Szczęśliwego, jest budowlą późnorenesansowa. Na obszerny dziedziniec zamkowy możemy wejść poprzez charakterystyczną dla panoramy miasta wieżę bramną ozdobioną monumentalnym portalem, na którym widnieją herb Żółkiewskich (Lubicz) oraz niedawno odkryta tablica erekcyjna. Regularny dziedziniec zamkowy otaczają w większości zrujnowane skrzydła zamkowe. Rezydencja właścicieli mieściła się w najlepiej zachowanym do dnia dzisiejszego skrzydle południowym, położonym na wprost bramy wjaz- dowej. Skrzydło wschodnie przeznaczono dla licznych gości, w skrzydle zachodnim zlokalizowano mieszkania dla fraucymeru oraz kuchnię, piekarnię i spiżarnię. Przed 1640 r. do skrzydła rezydencjonalnego dobudowano kaplicę, która obecnie pozostaje w całkowitej ruinie. Rezydencję rozbudował Jan III - przekształcił ją w budowlę godną królów. Do skrzydła rezydencjonalnego dobudowano wówczas piętrowy krużganek, skrzydła boczne podwyższono o piętro. Sobieski uczynił z zamku swoiste muzeum rodowe, gromadząc tu pamiątki po przodkach, zwłaszcza po hetmanie Żółkiewskim, oraz własne trofea wojenne. W rocznicę wiedeńskiej wiktorii zamek był świadkiem wielkich uroczystości. Urządzono wówczas pokaz zdobytych na Turkach bogactw, wystawiano je w wezyrskich namiotach, rozbitych na podmiejskich łąkach. Z tych wspaniałych czasów niewiele pozostało do dnia dzisiejszego. Zamek przebudowany w połowie XVIII w. przez Michała Kazimierza Radziwiłła, w XIX w. został zaadaptowany na potrzeby administracyjne. Mieściły się tu wówczas sądy, urzędy starostwa, mieszkania urzędników oraz szkoła. Po II wojnie światowej nastąpiła dalsza degradacja fizyczna obiektu - obok szkoły umieszczono w nim koszary wojskowe. Nowe czasy dają nadzieję, że stan ten wkrótce się zmieni. Nieopodal żółkiewskiego rynku wznosi się druga świątynia miasta, cerkiew greckokatolicka pod wezwa- niem Serca Pana Jezusa i monaster Bazylianów. Fundatorem pierwotnego, drewnianego budynku był hetman Stanisław Żółkiewski. W 1682 r. cerkiew, za zgodą Jana III, objęli bazylianie. Król wspomógł budowę murowanej świątyni i drewnianego klasztoru, którego pierwszym ihumenem został, przebywający na wygnaniu, metropolita mołdawski Dostofiej - utalentowany pisarz i poeta. To dzięki niemu Jan III podczas wyprawy mołdawskiej w 1691 r. zabrał z cerkwi metropolitarnej w Suczawie ciało czczonego na całej Rusi i Mołdawii św. Jana Suczaw-skiego i umieścił je w ukończonej rok wcześniej żółkiewskiej cerkwi, która od tego czasu stała się celem licznych pielgrzymek. Prace nad rozbudową kompleksu trwały przez cały XVIII w. Na początku tego stulecia cerkiew otrzymała m.in. wspaniały ikonostas z obrazami malowanymi przez Iwana Rutkowicza. W 1750 r. ukończono budowę potężnej dzwonnicy, która pełniła jednocześnie funkcję wieży bramnej, a w 1780 r. - pracę przy wznoszeniu murowanego klasztoru. Kiedy Galicja i Bukowina znalazły się pod berłem Habsburgów, cesarz Józef II w 1783 r. zwrócił relikwie św. Jana metropolii w Suczawie. Władze austriackie ostatecznie w 1855 r. skasowały opactwo. Obecny swój wygląd cerkiew klasztorna zawdzięcza dokonanej w latach 1911 - 1913 przebudowie, która nadała jej cechy charakterystyczne dla cerkwi moskiewskich. W tym samym czasie wnętrze budowli pokryły freski pędzla Juliana Bucmaniuka. Świątynię „j zamknięto w 1946 r. i przekształcono 2 w magazyn. Po 1992 r. do klasztoru ^^_ wrócili bazylianie. We wschodniej czę-^^* ści miasta, w sąsiedztwie nieistniejącej *g już bramy Lwowskiej, wznosi się trze-2 cia świątynia miasta, dawny kościół -2 i klasztor Dominikanów ufundował/i -§ ny w 1653 r. przez Teofilę z Daniło- g~ wiczów Sobieską- kasztelanowąkra-o kowską, wnuczkę hetmana Stanisława ro Żółkiewskiego, a matkę Jana III Sobiech skiego. Fundacja ta miała upamiętniać ,~; śmierć jej syna Marka, starosty krasno-% Stawskiego, który został zamordowany jo przez Kozaków po bitwie pod Bato-hem w 1652 r. Zasadnicze prace przy kościele i drewnianym klasztorze zakończono w 1655 r. Kościół klasztorny jest prawdopodobnie dziełem Giovanniego Battisty Gisleniego -architekta związanego z rodziną Sobie-skich, autora projektu kościoła Karmelitanek Bosych we Lwowie (zob. s. 147) ufundowanego również przez Teofilę Sobieską. Klasztor w Żółkwi opieką otaczał Jan III Sobieski - brat zamordowanego Marka - oraz kolejni właściciele miasta - przede wszystkim Jakub Sobieski oraz Michał Kazimierz Radziwiłł („Rybeńko"). Dzięki temu ostatniemu w 1754 r. rozpoczęto budowę murowanego obiektu klasztornego, a ukończono jądopiero w 1792 r. ^? W 1. poł. XIX w. klasztor popadł w ra-186 ) inę, z której dźwignęła go, przepro--^ wadzona na przełomie XIX i XX w. gruntowna restauracja. Dominikanie opuścili Żółkiew w 1946 r. Kościół wówczas zamknięto i zamieniono na magazyn, a budynki klasztorne władze sowieckie przeznaczyły na cele administracyjne. W 1991 r. niemalże całkowicie zdewastowaną świątynię otrzymała parafia prawosławna, która dokonała prowizorycznych zabezpieczeń. W 1994 r. budynek przejął Kościół Greckokatolicki. Po okresie komunizmu niewiele zostało z bogatego wyposażenia. Szczęśliwie zachował się monumentalny, późnobaroko-wy ołtarz główny wykonany w formie baldachimu w 1. poł. XVIII w., a także dwa nagrobki z czarnego marmuru -fundatorki kompleksu, Teofili z Dani-łowiczów Sobieskiej, oraz Marka Sobieskiego. Oba były ufundowane przez Jana III Sobieskiego, zniszczone przez pożar w 1739 r. i rekonstruowane w stiuku staraniem Michała Kazimierza Radziwiłła. Obecnie są silnie zdewastowane. Całości kompleksu klasztornego dopełniają wysokie mury z usytuowaną w północno-wschodnim narożniku kamienną basztą, stanowiącą część pierwotnego systemu fortyfikacyjnego miasta, oraz wolno stojącą, ażurową dzwonnicą. Na północny-zachód od klasztoru stoi jeszcze jedna żółkiewska świątynia - niezwykle cenna, manierystycz-na synagoga wzniesiona za pozwoleniem Jana III Sobieskiego pod koniec XVII w. Budynek uszkodzony przez pożar w 1833 r. kilkakrotnie odnawiano. Podczas okupacji synagoga została spalona przez Niemców.Odbudowano ją w latach 50. XX w. Jest to budowla parterowa, wzniesiona na planie kwadratu, o ścianach zamkniętych wysoką, charakterystyczną attyką z malowniczym grzebieniem. Wnętrze sali modlitw jest halowe, o sklepieniach krzyżowych, pokrytych dekoracją stiukową. Do sali przylega przedsionek, w którym odbywały się zebrania kahału, oraz obszerny babiniec. Żółkiewska synagoga należy do najcenniejszych, zachowanych na terenie Ukrainy tego typu obiektów. W skali wszystkich ziem dawnej Rzeczypospolitej również jest zabytkiem szczególnym. Zwiedzając Żółkiew, nie sposób pominąć drewnianych cerkwi zbudowanych na przedmieściach Starego Miasta. Położoną na zachód od kolegiaty, na dawnym Przedmieściu Glińskim, cerkiew Narodzenia Najświętszej Marii Panny na Winnikach wzniesiono w 1705 r. dzięki fundacji księdza Józefa Kiernickiego. Jest to budowla trójdzielna, w której nawa nakryta jest kopułą. Ikonostas do tej cerkwi wykonał w 1708 r. żółkiewski stolarz, Kunasz, a ikony mają pochodzić z pracowni królewskiego malarza, Iwana Rutkowicza, zatrudnionego przy dekoracji ikonostasu cerkwi Bazylianów. Druga drewniana świątynia miasta położona jest przy ul. Lwowskiej, biegnącej przy dawnym klasztorze Dominikanów na wschód, na dawnym Przedmieściu Lwowskim. Trójkopułowa cerkiew św. Trójcy uważana jest za jeden z najcenniej- szych zabytków cerkiewnej architektury drewnianej, zachowanej na terytorium Ukrainy. Świątynię zbudowano w 1720 r., dzięki fundacji królewicza Konstantego Sobieskiego, na miejscu wcześniejszej, którą zniszczył pożar. Z tego też okresu pochodzi okazały ikonostas z obrazami przypisywanymi Bazylemu Petranowiczowi, malarzowi ruskiemu w służbie Sobie-skich. W pobliżu cerkwi wznosi się dawny kościół Felicjanek, zbudowany dzięki fundacji Zofii Daniłowi-czowej w 1627 r. z przeznaczeniem na szpital dla ubogich. W 1873 r. obiekt przekazano siostrom zakonnym, które w 1910 r. wzniosły wjego pobliżu niewielki dom zakonny. Obecnie kościół służy wspólnocie prawosławnej. Z Żółkwi do Krechowa kursuje wiele marszrutek odjeżdżających z niewielkiego dworca autobusowego, położonego w sąsiedztwie synagogi. Krechów (Krechiw) Ta niewielka wieś, oddalona o 12 km od Żółkwi, malowniczo położona w bezpośrednim sąsiedztwie roztoczańskich wzgórz, słynie ze wspaniałego monasteru Bazylianów, który po okresie komunizmu znów stał się uznanym miejscem pielgrzymek grekokatolików przybywających do tego miejsca z terenu całej zachodniej Ukrainy. Pierwotny drewniany prawosławny monaster został wzniesiony w ok. 1618 r. Jeszcze w XVII w. budowlę otoczono potężnymi murami obronnymi, wzmocnionymi masywnymi, narożnymi wieżami. Monaster m gościł w swoich murach m.in. hetmani na Bohdana Chmielnickiego, idące-^^_ go pod Zamość, czy też cara Piotra I. ^^^ Mieszkający w Krechowie mnisi unię 5 brzeską przyjęli dopiero w 1720 r. Od =g tego momentu rozpoczęła się wielka ak-a_ cja budowlana, zmierzająca do znacz-¦g nęj rozbudowy kompleksu. Po II wojnie ?? światowej władze sowieckie zlikwidowały Cerkiew greckokatolicką a bazylianie musieli opuścić monaster. Powrócili do niego dopiero w 1990 r. Obecnie w gruntownie odnowionym monaste-rze funkcjonuje Seminarium Duchowne oo. Bazylianów. Na obszerny dziedziniec klasztorny prowadzi niewielka barokowa brama zbudowana w 2. poł. XVIII w. Główna świątynia monasteru, cerkiew pod wezwaniem św. Mikołaja, została wzniesiona w latach 1721 - 37 na planie krzyża łacińskiego, z kopułą na ośmiobocznym bębnie, usytuowaną w skrzyżowaniu naw. Wnętrze świątyni zdobią freski z 1776 r. Nad dziedzińcem klasztornym dominuje masywna wieża-dzwonnica wzniesiona na przełomie XVII i XVIII w. Wśród zachowanych, w większości bezstylowych budynków klasztornych wyróżnia się interesujące, barokowe skrzydło ukończone w 1755 r. Na dziedzińcu klasztornym stoi również niedawno wzniesio-~~~\ na, drewniana, trójkopułowa cerkiew. 188 w samym Krechowie stoi jeszcze jed--^ na świątynia, drewniana cerkiew Pa-raskewy wzniesiona w 1724 r. Jest to budowla trójdzielna i trójkopułowa, składająca się z kwadratowej nawy, babińca oraz trójbocznie zamkniętej absydy ołtarzowej.Kompleks zamyka drewniana dzwonnica zwieńczona wysokim dachem namiotowym. Po zwiedzeniu bazyliańskiego monastyru warto udać się na wycieczkę do dawnego skitu położonego w lesie (dojście według znaków). ZKrechowa do Lwowa kursują bezpośrednie marszrutki. fji^h Trasa 4. JoiiaJ Złota podkowa Lwów - Olesko - Podhorce - Złoczów -Lwów Trasa jednodniowa, szczególnie polecana w miesiące letnie (długie dni). Można powiedzieć, iż jest to klasyczna trasa turystyczna w okolicach Lwowa. Przemierza ją większość wycieczek z Polski, i nie ma się co dziwić. Na trasie znajdziemy 3 wspaniałe rezydencje kresowe, bardzo różniące się od siebie charakterem ale równie interesujące. Każdy, kto interesuje się ukraińskimi kresami, musi wejść na ten szlak. Do Oleska najszybciej dostaniemy się marszrutką jadąca do Brodów (6 razy dziennie), która odjeżdża z dworca autobusowego nr 2 przy ul. Chmielnickiego. Możemy także skorzystać z dalekobieżnych autobusów (zatrzymują się w Olesku) zmierzających w kierunku Kijowa. W przypadku marszrutki wysiądziemy w samym centrum, przy dawnym kościele rzymskokatolickim (obecnie cerkiew). Autobusy zatrzymują się na przystanku usytuowanym w zachodniej części miejscowości. Do zamku należy udać się drogą boczną odchodzącą od drogi kijowskiej przy wspomnianej wyżej świątyni. Olesko Ta spora wieś posiadająca status osiedla miejskiego, położona jest u podnóża Woroniaków, nad niewielką rzeczką Libercią. Olesko należy do najstarszych osad ruskich. Do Korony Polskiej zostało włączone przez Kazimierza Wielkiego dopiero w 1366 r. Od połowy XV w. oleskimi dobrami władali m.in. Herburtowie, Daniło-wiczowie, Sobiescy oraz Rzewuscy. Pamiątkami po nich są liczne zabytki, w tym dawny kościół parafialny pod wezwaniem św. Trójcy usytuowany w samym centrum miejscowości. Zbudowany został w 2. poł. XVI w. Najbardziej charakterystycznymi elementami architektonicznymi świątyni są dwie ośmioboczne kaplice wzniesione w latach 1625 - 27 dzięki fundacji wojewody ruskiego Jana Daniłowicza. Szczególnie południowa kaplica posiada monumentalną sylwetkę, gdyż stanowi przyziemie dla przysadzistej wieży, która niegdyś spełniała również funkcje obronne. Świątynia, zamknięta i zamieniona na magazyn w okresie komunizmu, obecnie należy do wspólnoty prawosławnej. Nowi gospodarze usunęli resztki łacińskiego wyposażenia lub ukryli je (jak np. nagrobek Jana Daniłowicza) pod ręcznikami i ikonami. Nieopodal kościoła wznosi się skromny budynek oleskiej synagogi wzniesiony w XVIII w. Idąc boczną ulicą, która zaczyna się przy kościele, a biegnie w kierunku północnym, szybko zobaczymy zapierający dech w piersiach widok zamku wznoszącego się na górującym nad Równiną Wołyńską wzgórzu. Przed wejściem na wzgórze zamkowe zatrzymajmy się na chwilę pod murami dawnego klasztoru Kapucynów. Dziwić wielu może obecność przy tym zabytku straży z bronią maszynową. Nie radzimy myszkować wokół klasztoru, gdyż jest to obecnie jeden z najbardziej strzeżonych magazynów muzealnych na Ukrainie. Oczywiście i tu nie brak jest nie-profesojalizmu, który spowodował kilka zuchwałych kradzieży z użyciem broni. Zespół klasztorny oo. Kapucynów został zbudowany w 1739 r. dzięki fundacji Józefa Seweryna i Anny z Rzewuskich. Po 1945 r. był opuszczony, a następnie zaadaptowany na potrzeby szkoły rolniczej, w latach 70. go odrestaurowano i zaadaptowano na potrzeby wielkiego magazynu muzealnego stanowiącego istną skarbnicę dzieł sztuki pochodzących z kościołów, pałaców, cerkwi skazanych w okresie komunizmu na zagładę. Oleski klasztor to prawdziwa „arka Noego" dla sztuki kresowej. Na szczególną uwagę zasługuje dawny kościół klasztorny zamieniony obecnie na salę konferencyjną którą ozdabiają wywiezione z kolegiaty w Żółkwi (zob. s. 184) monumentalne obrazy przedstawiające chwałę oręża polskiego: Bitwa pod Kłuszynem oraz Bitwa pod Chocimiem. Niestety jak na razie nie jest możliwe obejrzenie tych dzieł. Nie pozostaje nam nic innego, jak tylko wejść na wzgórze zamkowe, aby zobaczyć jedyne na Ukrainie, urządzone z prawdziwych wnętrz zamkowych muzeum, wchodzące w skład Lwowskiej Galerii Sztuki (muzeum czynne od wtorku do piątku w godz. 10.00 - 16.30, w soboty i niedziele: 11.00 - 16.30, w poniedziałki zamknięte). Pierwotny zamek w Olesku zbudowali w XIV w. książęta halicko-wło-dzimierscy. Budynek został zdobyty w 1432 r. przez Władysława Jagiełłę i przekazany pod zarząd Janowi z Sienna. Na historii oleskiej rezydencji najbardziej zaważyła postać wojewody ruskiego Jana Daniłowicza, który ją na przełomie XVI i XVII w. gruntownie przebudował w duchu renesansu. Powstała wówczas budowla (bez większych zmian zachowana w swej formie do dnia dzisiejszego) idealnie wykorzystuje owalny kształt wzgórza. W 1629 r. na oleskim zamku przyszedł na świat Jan Sobieski, który do końca życia miał duży sentyment do tej rezydencji. Zamek, kupiony przez króla od Koniecpolskich, był własnością Sobieskich do XVIII w., kiedy to z kolei przeszedł w ręce Rzewuskich. W 1882 r. zamek jako pamiątkę narodową wykupił Komitet Opieki nad Zamkiem w Olesku. W okresie międzywojennym oleska rezydencja została gruntownie odnowiona. Wnętrza muzealne ukazują wyposażenie rezydencji magnackiej XVI - XVII w. Zgromadzone eksponaty pochodzą z różnych miejsc, jak np. z żółkiewskiej kolegiaty - obraz Bitwa pod Wiedniem autorstwa Martino Altomonte. Warto także zwrócić uwagę na kolekcję portretów szlacheckich oraz na interesujący stół ozdobiony mapą świata. Po zwiedzeniu komnat zamkowych można zejść na dół wzgórza do uroczego parku zamkowego, z którego roztacza się, zmieniająca się jak w kalejdoskopie, panorama rezydencji widziana z różnych stron. Warto jeszcze wspomnieć, iż ta właśnie ogólna panorama oleskiego zamku została wykorzystana w Potopie Jerzego Hoffmana jako rezydencja Bogusława Radziwiłła w Taurogach. Do Podhorców najszybciej dostaniemy się marszrutką bądź autobusem jadącym w kierunku Brodów. Podhor-ce nie leżą przy głównej drodze, tak więc ostatni 3-kilometrowy, niezwykle sympatyczny odcinek od przystanku Pidhirci do kompleksu zamkowego będziemy musieli przebyć pieszo. Ciekawym wariantem może okazać się pokonanie całego, 1 (/-kilometrowego odcinka łączącego Olesko z Pod-horcami pieszo - po drodze możemy zobaczyć nieprawdopodobnych rozmiarów pomnik Konnej Armii Siemio- na Budionnego straszący kierowców mknących na Kijów. Wariant pieszy może się sprawdzić tylko wtedy, gdy zrezygnujemy ze zwiedzania Złoczewa i do Lwowa wrócimy z Podhorzec. Podhorce (Pidhirci) Unikatowe, niezwykle cenne zabytki i otaczająca je przyroda przemawiają za tym, by Podhorce umieścić na szlaku wędrówki po Kresach. Sama miejscowość położona w pobliżu źródeł Seretu od pocz. XV w. była własnością rodziny Podhoreckich, w XVII w. Koniecpolskich, a następnie Sobieskich, Rzewuskich i Sanguszków. Rezydencja magnacka w Podhor-cach należy do tej grupy kresowych zabytków, która dzięki swej wartości historycznej i artystycznej na trwale zapisała się w historii sztuki polskiej. Podhorecki pałac jest bodaj najlepiej zachowaną na ziemiach dawnej Rzeczypospolitej rezydencją zbudowaną w modnym wówczas stylu palazzo in fortezza. Okazały kompleks pałacowy wzniósł w latach 1637 - 40 hetman wielki koronny Stanisław Koniecpolski. Dzięki dogodnemu położeniu na północnym stoku Woroniaków, z niezwykle rozległą panoramą wołyńskich równin, podhorecki zamek był najbardziej reprezentacyjną posiadłością tego majętnego hetmana. Budowla składa się z prostokątnego pałacu o trzech kondygnacjach, otoczona jest systemem fortyfikacji bastionowych z fosą i kazamatami. Skrzydło pałacowe flankują dwa pawilony boczne nakryte dachem, którego szczyty wieńczą postacie atlasów (zachowany jeden). Kolejni właściciele zaniku, szczególnie Rzewuscy i Sanguszkowie, zgromadzili w nim przebogate zbiory dzieł sztuki, których część przechowywana jest obecnie w Tarnowie, część w Brazylii, część zaś przepadła bezpowrotnie. Pełne przepychu wnętrza pałacowe, zamienione po II wojnie światowej na szpital gruźliczy, straszą obecnie pustką. Warto jednak wydać 0.5 USD na bilet wstępu, aby zobaczyć to, co zostało - marmurowe portale układające się we wspaniałą amfiladę o nienagannych proporcjach, zdewastowaną kaplicę pałacową i przede wszystkim zapierający dech w piersiach widok na Wołyń, jaki roztacza się z pałacowych tarasów. Wspaniałą fasadę ogrodową podhoreckiego pałacu mogliśmy zobaczyć w Potopie Jerzego Hoffmana. Kręcono tu sceny dziejące się w powieściowych Kiejdanach. Warto zejść do ogrodu pałacowego, dziś zaniedbanego, z zachowanymi niewielkimi pawilonami ogrodowymi, aby choć przez chwilę przenieść się w czasy hetmanów. Całości rezydencji dopełnia wspaniały kościół pod wezwaniem św. Józefa zbudowany na osi pałacu w latach 1752 - 66 dzięki fundacji hetmana wielkiego koronnego Wacława Rzewuskiego, który był zarazem pomysłodawcą kształtu budynku. Upodobaniom hetmana do form klasycyzujących nadał formę architektoniczną nadworny ar- rami Matki Boskiej Niepokalanej oraz św. Józefa. Warto także przyjrzeć się zachowanemu w parku pałacowym, po prawej stronie, interesującemu budynkowi dawnej karczmy wzniesionej w XVIII w. Nieco bardziej na uboczu (patrząc od kościoła w kierunku zamku po lewej stronie) stoi ciekawa drewniana cerkiew św. Michała zbudowana w 1720 r. Otaczają stary cmentarz z dominującą nad nim 400-letnią lipą. Jest to budowla wzniesiona na planie centralnym, z monumentalna kopułą położoną na ośmiobocz-nym bębnie przykrywającym skrzyżowanie naw. Podążając od kościoła drogą asfaltową w kierunku Złoczo-wa, możemy skręcić w prawo, w drogę boczną wiodącą do centrum wsi. Droga rozpoczyna się bezpośrednio za dojazdem do miejscowej cegielni, dotrzemy nią do jeszcze jednego zabytku Podhorzec, monasteru Bazylianów na Pleśnisku. Pałac w Podhorcach, rys. W. Kwiecień - Janikowski V- "O chitekt Rzewuskich, Karol Romanus. Trzon przestrzenny budowli stanowi wysoka rotunda zwieńczona półkolistą kopułą z latarnią, poprzedzona od frontu szerszym od niej portykiem kolumnowym, pełniącym rolę fasady. Na jego szczycie ustawiono figury świę-3 tych, w większości dłuta Sebastiana Fesingera, jednego z czołowych, S_ obok Pinsla, przedstawicieli lwowie skiej rzeźby rokokowej. Wnętrze w ca-? łości pokrywaj ą freski - dzieło zbiorowe, którego najlepszą pod względem artystycznym partię, w pobliżu ołtarza, wykonał Łukasz Smuglewicz. Wyposażenie zachowało się tylko w niewielkich fragmentach, przetrwały natomiast epitafia Rzewuskich, nadające świątyni charakter mauzoleum rodowego. Od roku 1991 kościół znajduje się w gestii Lwowskiej Galerii Obrazów. W analogii do osi rezydencjo-nalnej stoją również dwie ciekawe kolumny z 1754 r. zwieńczone figu- Barokowy monaster zbudowany jest na obszarze dawnego grodziska ruskiego. Składa się z cerkwi klasztornej pod wezwaniem św. Onufrego oraz niewielkiego budynku klasztornego. Świątynia wzniesiona w latach 1706 - 1750 na planie krzyża łacińskiego posiada na skrzyżowaniu naw ośmio-bocznąkopułę. Ciekawie prezentuje się zachodnia, klasycyzująca fasada cerkwi typowa dla łacińskich świątyń. Wnętrze budynku kryje cenny ikonostas projektu jezuity Pawła Giżyckiego zbudowany w 1754 r. Zachowały się także, nietypowe dla przestrzeni cerkiewnych, ołtarze boczne, a także ambona. Budynek klasztorny został wzniesiony w latach 1771 - 86. Podążając od monasteru na północ wzdłuż niewielkiego potoku, dotrzemy do podhoreckich kurhanów pochodzących z przełomu XI i XII w. Z Podhorzec możemy kontynuować wycieczką, udając się do Zloczowa. Jedynym środkiem transportu są na tym odcinku autobusy i marszrutki relacji Brody - Zloczów (10 razy dziennie). Złoczów (Zołocziw) To obecnie rejonowe miasto położone jest nad niewielka Złoczówką. Dzięki dogodnej lokalizacji na szlaku handlowym w 1523 r. uzyskało prawa miejskie magdeburskie. Jako miasto prywatne stanowiło własność m.in. Siemieńskich, Górków, a od końca XVI w. Sobieskich, którzy pozostawili po sobie najbardziej interesujący zaby- tek miasta - twierdzę bastionową położoną nad rozlewiskiem Bugu, w południowo-wschodnim krańcu Złoczowa. Forteca została wzniesiona w latach 1634 - 36 przez ówczesnego wojewodę ruskiego, Jakuba Sobieskiego, ojca przyszłego króla. Jest to obiekt oparty na planie zbliżonym do kwadratu, który tworzą kamienne mury umocnione ziemnymi nasypami z czterema narożnymi, bastionowymi stanowiskami na działa. Na każdym z bastionów znajduje się kamienna wieżyczka z datą budowy (1634) i czterodzielnym herbem właściciela. Wjazdu na teren zamkowy broni poszerzony budynek bramny, do którego pierwotnie prowadził most zwodzony. Główną budowlą położoną w obrębie fortecy jest skromny, póź-norenesansowy budynek mieszkalny pełniący funkcje zarówno rezydencjo-nalne, jak i militarne. Na osi z bramą zamkową w XVIII w. zbudowano niezwykle ciekawy tzw. pawilon chiński. Forteca w Złoczowie nie miała tyle szczęścia, co zamek w Olesku. Zamieniona przez Austriaków na więzienie funkcję te pełniła również za czasów II wojny światowej, stając się katownią NKWD i Gestapo. Od 1986 r. rozpoczęto prace, które miały przystosować obiekt do celów muzealnych. Trwają one do dnia dzisiej szego z pozytywnym skutkiem. Muzeum w sezonie czynne jest codziennie (prócz poniedziałków) w godz. 9.00 - 17.00. W centrum miasta warto zobaczyć kościół parafialny pod wezwaniem Wniebowzięcia NMP wzniesiony w latach 1731 - 63 jako 194 pijarski. W środku świątyni zachowało się w całości zabytkowe wyposażenie, gdyż kościół ten, jako jeden z nielicznych na Ukrainie, pozostawał otwarty przez cały okres trwania komunizmu. W jego pobliżu wznosi się równie interesująca cerkiew Zmartwychwstania zbudowana jako rzymskokatolicki kościół parafialny w latach 1624 - 27 dzięki fundacji Jakuba Sobieskiego. Na mocy porozumienia Kościoła rzymskokatolickiego z Cerkwią greckokatolicką budynek został w 1838 r. przekazany wspólnocie unickiej. Ze Zloczowa do Lwowa dostaniemy się autobusem lub marszrutką, których jest pod dostatkiem. Trasa S. Wycieczka po ziemi przemyskiej Lwów - Rudki - Sambor - Skeliwka - Sąsiadowice - Chyrów - Dobromil -Lwów Trasa jednodniowa, zapoznająca z terenami dawnej ziemi przemyskiej obfitującymi w niewielkie miasteczka, ciekawe zabytki. Dobrą komunikację zapewnia system marszrutek. Po drodze napotykamy mauzoleum Fredrów w Rudkach, zabytkowe zespoły miejskie (Sambor, Dobromil), klasztor Karmelitów (Sąsiadowice), interesujący gotycki kościół w Ske-liwce (dawny Felsztyn) oraz wielki kompleks zakładu wychowawczego Jezuitów w Chyrowie. Ze Lwowa do Rudek zdecydowanie najlepiej dostać się marszrutkami jadącymi w kierunku Sambora bądź samych Rudek. Odjeżdżają one praktycznie co kilkanaście minut z dworca autobusowego nr 8 położonego obok głównego dworca kolejowego. Rudki Rudki to niewielkie miasteczko osławione poprzez postać Aleksandra Fredry, który w XIX wieku był właścicielem miejscowości, mieszkał w pobliskiej Beńkowej Wiszni. Pierwotny, drewniany kościół parafialny pod wezwaniem Św. Wojciecha fundacji miejscowego dziedzica Ścibora został zbudowany między 1435 a 1452 r. W 1612 r. do Rudek sprowadzono cudowną ikonę Matki Boskiej otaczaną przez następne stulecia wielką czcią. Budowa nowego, murowanego kościoła trwała dość długo - od 1685 do 1728 r. W latach 1735 - 1736 w sąsiedztwie świątyni postawiono masywną dzwonnicę. W połowie XIX w. kaplicę położoną na przedłużeniu nawy północnej kościoła stopniowo przekształcono na mauzoleum rodziny Fredrów. Jest to jeden z nielicznych XIX-wiecznych przykładów rozbudowanego mauzoleum rodzinnego usytuowanego we wnętrzu kościoła. W 1946 r. świątynia została zamknięta, a następnie zamieniona na magazyn żywności. Kościół zwrócono wiernym w 1988 r. W latach 90. przeszedł stopniową restaurację po części finansowaną z budżetu państwa polskiego. Warto w tym miejscu wspomnieć, iż pomimo długiego okresu desakralizacji obiektu zachowała się znaczna część wyposażenia. Do najcenniejszych zachowanych do dnia dzisiejszego obiektów należą rzeźby Chrystusa Frasobliwego i Matki Boskiej Bolesnej, ustawione po bokach ołtarza w kaplicy Fredrów (datowane na 2. ćwierć XVII w.), oraz obraz św. Jana z Kęt pochodzący z lwowskiej katedry (datowany na 1. poł. XVII w.). Z Rudek do Sambora dojedziemy jedną z wielu marszrutek kursującą na tym odcinku. Sambor (Sambir) To położone nad Dniestrem, niewielkie miasteczko rejonowe zostało lokowane w 1390 r. przez Spytka z Melszty-na. Z racji swego dogodnego położenia szybko stało się znaczącym ośrodkiem handlowym ziemi przemyskiej. W latach 30. XVI w. dzięki zdolnościom organizacyjnym królowej Bony wykupiono miasto z rąk prywatnych. Od tej pory Sambor stał się miastem królewskim, siedzibą rozległego starostwa zwanego ekonomią Samborską. Za czasów austriackich Sambor był miastem powiatowym. Funkcję tę pełni do dnia dzisiejszego. Najokazalszym zabytkiem historycznego Samborajestjego kościół farny budowany od XV aż do 2. poł. XVI w. Od przebudowy w 1637 r. jest to świątynia bazylikowa, trójnawowa, z wielobocznie zamkniętym prezbi- terium. Nad bryłą kościoła dominuje przysadzista, kwadratowa wieża zwieńczona hełmem w formie pseudokopuły z ażurową latarnią. We wnętrzu zachowało się bogate wyposażenie barokowe, gdyż Samborska fara była otwarta przez cały okres komunizmu. Uwagę zwracają zachowane w prezbiterium gotyckie sklepienia gwieździste. Za kościołem znajduje się budynek dawnego kolegium mansjonarzy. Bryła fary położona jest na południowo-wschodnim narożniku rynku otoczonego pierzejami ?I?-wiecznych kamienic, którego zdecydowaną dominantą jest ratusz wzniesiony w XVII w., a gruntownie przebudowany w 1844 r. Budynek posiada charakterystyczną dla panoramy miasta wysoką wieżę. Warto także podejść do dawnego kościoła i kolegium Jezuitów powstałego w latach 1709 - 73 według projektu wybitnego architekta jezuickiego, Pawła Giżyckiego. W XIX w. budowlę przekazano bernardynom, po 1945 r. zamieniono na magazyn oraz szkołę muzyczną. Obecnie świątynia o charakterystycznej, dwukondygnacyjnej fasadzie z flankującymi ją wieżami, używana jest jako sala koncertowa. Dawny klasztor Bernardynów sąsiaduje z późnobarokową cerkwią greckokatolicką wzniesioną w 1738 r. dzięki fundacji Eliasza i Heleny Komarnickich. W dalszą drogę udamy się marszrutką relacji Sambor - Niżankowi-ce, Dobromil bądź Chyrowa (przejeżdża przez Skeliwkę). Według autora najciekawszym miasteczkiem tej części trasy jest bezsprzecznie Dobromil, który należy potraktować jako priorytet. Pierwszą miejscowością na trasie są Sąsiadowice. Uwaga: interesujący nas klasztor położony jest praktycznie za ostatnimi zabudowaniami. Sąsiadowice (Susidowiczi) Na wschód od zabudowań tej niewielkiej wsi rozpościera się wzniesienie zwane przez miejscowych Górą Łaskawą, gdzie znajduje się dawny klasztor Karmelitów. To właśnie tutaj według legendy miano wyorać z ziemi cudowną płaskorzeźbę św. Anny Samotrzeć, której wizerunek, uporczywie powracający z kościoła parafialnego na miejsce znaleziska, ostatecznie złożono w specjalnie zbudowanej tu, drewnianej kaplicy. W 1589 r. zastąpił ją murowany kościół pod wezwaniem Św. Anny, wzniesiony dzięki fundacji Erazma Herburta. W roku 1603 Herburtowie postanowili na Górę Łaskawą sprowadzić zakon karmelitów trzewicz-kowych, aby zapewnić należytą obsługę rozwijającego się kultu św. Anny. W tymże roku Jan Feliks (Szczęsny) Herburt, występujący w imieniu swego chorego umysłowo krewnego, Erazma Wojciecha, ufundował przy istniejącym kościele klasztor. Pierwotne, drewniane zabudowania, wzniesione w roku 1603, zostały znacznie rozbudowane w 1649. Klasztor w Sąsiadowi-cach, bezustannie narażony na najazdy tatarskie, został ufortyfikowany ok. ro- ku 1613. Jego bezpieczeństwa strzegły cztery ziemne bastiony oraz mur ceglany, wzmocniony w 1645 r. poprzez dobudowanie murowanej bramy. Dopiero ok. roku 1742 dzięki fundacji starosty żydaczowskiego i podstolego litewskiego, Franciszka Borzęckiego, wzniesiono murowany budynek klasztorny. W 1940 roku klasztor zajęła armia sowiecka i umieściła w nim szkołę podoficerską. Ostatecznie zakonnicy opuścili Sąsiadowice w roku 1946. Do 1958 r. zabudowania klasztorne pełniły rolę magazynów miejscowego kołchozu. Kościół stał pusty, a cały kompleks budynków ulegał coraz większej dewastacji. Budynki klasztorne zwrócono wiernym w 1989 r., a w latach 90. poddano zakrojonym na dużą skalę pracom remontowym, które, ratując budowlę przed zawaleniem, zatarły wiele cech zabytku. Czterokilometrowy odcinek od Sąsia-dowic do Felsztyna (Skeliwki) pokonamy każdą przejeżdżającą marszrutką. Skeliwka (dawn.Felsztyn) Dzieje Felszyna nierozłącznie wiążą się z rodziną Herburtów, która przybyła na Ruś ze Śląska prawdopodobnie w 2. poł. XIV w. To oni - na pamiątkę śląskiej siedziby rodu - założyli miasto i ufundowali (przed 1418 r.) parafię. Pierwotny kościół parafialny w Felsztynie był zapewne drewniany i prawdopodobnie został zniszczony przez Tatarów w 1498 r. Obecna świątynia została wzniesiona - według najnowszych badań - w końcu XV w. w pobliżu rezydencji Herburtów, której elementem była zachowana do dnia dzisiejszego masywna baszta-dzwon-nica. Wydaje się prawdopodobne, że kościół w swej pierwotnej formie był budowlą jednonawową z węższym, zamkniętym prostąścianąprezbiterium. Podobny układ posiadają, pochodzące z tego samego okresu kościoły fundacji Jana Długosza - w Chotlu Czerwonym, Odechowie czy Raciborowicach. W 3. ćwierci XVI w. do nawy świątyni dobudowano kaplice boczne. W ten sposób powstał układ krzyżowy budowli. W 1904 r. kościół przeszedł gruntowną regotyzację. Felsztyńska świątynia wraz z dzwonnicą bardzo poważnie ucierpiała wskutek działań wojennych prowadzonych w 1914 r. Pociski artyleryj skie spowodowały zawalenie się sklepień w prezbiterium i kaplicach. Cały kompleks odbudowano w latach 1915 -23. Po II wojnie światowej kościół zamknięto, a ok. 1990 r. zamieniono na cerkiew greckokatolicką. Kolejny odcinek z Felsztyna do Chy-rowa również pokonamy marszrutką bez żadnych problemów. Chyrów (Chyriw) To niewielkie miasteczko słynęło niegdyś z wielkiego kompleksu Zakładu Wychowawczego Jezuitów. Górujący nad miastem ośrodek został zbudowany w latach 1883-1914. Była to nowoczesna szkoła posiadająca własne sale gimnastyczną i teatralną, pływalnię, muzeum przyrodnicze i numizmatyczne, salę do rysunków, salę muzyczną, no i oczywiście kaplicę. Do użytku uczniów oddano także osobny wodociąg, a w rozległym parku urządzono zwierzyniec. Cały kompleks zajęła w 1939 r. armia sowiecka i przekształciła go na koszary. Dziś jest on w posiadaniu armii ukraińskiej i rzecz jasna nie można go zwiedzać. Jedynie kaplica została oddana wspólnocie prawosławnej. Położony w centrum miasta dawny kościół parafialny został w czasie komunizmu całkowicie przebudowany. Tylko dawna dzwonnica przypomina jego pierwotną funkcję sakralną. Z Chyrowa do Dobromila dojedziemy wieloma marszrutkami jadącymi w kierunku Niżankowic bądź samego Dobromila. Dobromil Kto chce zobaczyć autentyczną prowincję ukraińską, niepozbawio-ną wszakże naturalnego uroku, ten powinien pojechać do Dobromila. Położone wśród malowniczych, lesistych wzgórz Podkarpacia, zaledwie kilka kilometrów od granicy z Polską, miasteczko otrzymało prawo magdeburskie w 1566 r. dzięki staraniom jego ówczesnego właściciela, kasztelana krakowskiego Stanisława Herburta. Rodzina Herburtów, która już wcześniej władała okolicznymi dobrami, zbudowała w 1. poł. XVI w. w sąsiedztwie osady zamek. Syn Stanisława, Jan Szczęsny Herburt, ukończył dzieło rozbudowy rezydencji oraz ufundował zachowany do dziś mona-ster Bazylianów. Dobromilski rynek, na którym czas zwalnia bieg, otoczony jest ciekawymi kamieniczkami. Niektóre z nich, parterowe, zwieńczone attykami, pamiętają jeszcze XVII w. Nad rynkiem dominuje nieproporcjonalnie duży, jak na tutejsze warunki, ratusz wzniesiony w XVIII w., gruntownie przebudowany w 1892 r. Obok niego stoi okazały pomnik A. Mickiewicza z 1903 r. W pobliżu rynku znajduje się cerkiew zbudowana w XIX w. w stylu neoromańskim. Zdecydowanie najcenniejszym zabytkiem Dobromila jest kościół parafialny pod wezwaniem Przemienienia Pańskiego zbudowany w 2. poł. XVI w. Dobromilska fara jest jednym z rzadkich w Polsce prawdziwie renesansowych kościołów. Należy do charakterystycznej grupy budowli wiązanych z działalnością Jana Baptysty Wenecjanina. Kościoły wznoszone według jego warsztatu (tunelowe wnętrza nakryte kolebkowym sklepieniem z bogatą dekoracją kasetonową o formach przypominających oka sieci) nadały wyrazisty odcień renesansowi na Mazowszu. Sklepienie dobromilskie pokryte misterną siecią kasetonów, wsparte na rzędach arkadowych wnęk, w niczym nie ustępuje najlepszym dziełom zrealizowanym przez warsztat Wenecjanina. Również w fasadzie kościoła dostrzec można elementy renesansowe, chociaż swój obecny wygląd budowla zawdzięcza co najmniej kilku przebudowom dokonywanym od początku wieku XVII do lat 80. XIX stulecia. Niemniej interesujące wyposażenie świątyni, pochodzące z połowy XVIII w., zachowało się niemal w całości, gdyż świątynia jako jedna z nielicznych w okolicy, choć pozbawiona własnego kapłana, służyła celom kultowym. Była obsługiwana przez księży z Nowego Miasta. We wnętrzu warto także zwrócić uwagę na późnorenesansowe kamienne sakra-mentarium i nagrobek z figurką nieznanego dziecka (zapewne z rodziny Herburtów). Są to najstarsze zachowane elementy wyposażenia, o formach typowych dla szesnastowiecznych warsztatów rzeźbiarskich na prowincji. W odległości ok. 4 km od miasta, ponad wsią Tarnawa, na szczycie wzniesienia (ok. 560 m n.p.m.) mieszczą się ruiny zamku Herburtów. Wzniesiony w 2. poł. XVI w., a rozbudowany na początku następnego stulecia, był budowlą dostosowaną do owalnego wierzchołka, na którym stoi. Do dnia dzisiejszego dotrwały znikome resztki murów obwodowych oraz potężna basteja pierwotnie broniąca wjazdu na teren zamkowy. Pomiędzy miastem a zamkiem, na skraju lasu wznosi się monaster Bazylianów, na który składają się: barokowa cerkiew klasztorna, masywna dzwonnica powstała w 1731 r. oraz niewiel- ki budynek klasztorny. Warto przyjechać do Dobromila, poszwendać się po jego wąskich uliczkach i odpocząć od gwaru metropolitarnego Lwowa. Do Lwowa wrócimy marszrutką jadącą z Niżankowic lub odjeżdżającą z samego Dobromila do Sambora, gdzie przesiądziemy się w marszrutką do Lwowa. ? Trasa 6. W poszukiwaniu sklepów cynamonowych Lwów - Drohobycz - Truskawiec -Lwów Trasa jednodniowa, zapoznająca z magicznym Drohobyczem, pełnym zabytków przeszłości, pamiętającym jeszcze Brunona Schulza. Na spragnionych czeka „Naftusia" - uznana woda lecznicza pochodząca z największego kurortu wschodniej Galicji, Truskawca. Ze Lwowa do Drohobycza najszybciej dostaniemy się marszrutkami, które odjeżdżają z dworca autobusowego nr 8 położonego obok głównego dworca kolejowego. Częstotliwość kursów gwarantuje praktyczność tego rozwiązania. Marszrutką jest jednakże nieco droższa, niż pociąg podmiejski (kilka kursów dziennie) relacji Lwów - Truskawiec. Minusem wariantu kolejowego jest zdecydowanie dłuższy czas podróży. Można także wybrać wariant kompromisowy- do Drohobycza i Tru- skawca dojechać marszrutką i następnie wrócić do Lwowa pociągiem podmiejskim (po uprzednim sprawdzeniu godzin odjazdu). DROHOBYCZ To obecnie 90-tysięczne miasto posiada wszystko, co potrzeba, aby stać się wysokiej klasy atrakcją turystyczną. Wspaniałe, cenne zabytki, takie jak gotycka fara czy drewniane cerkwie, pamiętająca złote czasu boomu naftowego architektura miasta, wyczuwalny do dnia dzisiejszego duch Brunona Schulza - wszystko przemawia za tym, by przyjechać do Drohobycza. Historia miasta Drohobycz, jako miasto królewskie, swoją prosperitę zawdzięcza górnictwu solnemu. W 1422 r. został przeniesiony na prawo magdeburskie. Przyciągał wówczas grupy osadników polskich i niemieckich. Przyczynili się oni do znacznego rozwoju miasta, któremu nie zaszkodziły nawet powtarzające się najazdy tatarskie. W okresie staropolskim Drohobycz był ośrodkiem powiatu w ramach ziemi przemyskiej i zarazem centrum starostwa przynoszącego znaczne dochody. Zazwyczaj starostwo to piastował aktualny podskarbi wielki koronny. W XIX w. impulsem do dalszego rozwoju miasta było odkrycie w jego okolicach bogatych złóż ropy naftowej. Obecnie Drohobycz jest miastem rej ono- wym, silnym ośrodkiem kulturalnym i oświatowym zachodniej części obwodu lwowskiego. Miejsca, które warto zobaczyć * Spacer ulicami starego Drohobycza $ rozpoczniemy przy ratuszu miejskim, ^^J usytuowanym pośrodku rynku. Budow-^^? la ta został wzniesiona w dwudziesto-^ leciu międzywojennym na miejscu ? starszej, pochodzącej z XVII w. W po-o łudniowym narożu rynku wznosi się ? dawny kościół i klasztor Karmeli->> tów, obecnie pełniący funkcję cerkwi g katedralnej pod wezwaniem św. Trój-g- ??. Świątynię i klasztor ufundował Jan 5 Stanisław Bekierski, starosta mozyr-•2 ski. Budowę ukończono w 1721 r. Po > kasacie klasztoru w 1789 r. kościół -§ zamieniono na cerkiew greckokatolicki ką. W budynkach klasztornych naby-~ tych w 1802 r. przez miasto ulokowano urzędy, solny i górniczy. W 1813 r. oddano je bazylianom. W północno-zachodnim narożniku rynku usytuowany jest jeden z najcenniejszych drohobyckich zabytków - gotycka fara pod wezwaniem Wniebowzięcia NMP, Św. Krzyża i św. Bartłomieja. Jest to jeden z najpiękniejszych i najlepiej zachowanych kościołów gotyckich na Ukrainie. Dro-hobycka fara to świątynia, która układem i skalą zbliżona jest do katedry łacińskiej we Lwowie (zob. s. 109). ~"\ Zachowane w Drohobyczu gotyckie 200 ) portale są najcenniejszym tego rodza-—' ju zbiorem na Rusi. Przypuszcza się, iż drohobycka fara jest dziełem warsztatu, który działał we Lwowie w pierwszej tercji wieku XV i wybudował korpus tamtejszej katedry. Specyfiką świątyni była jej funkcja obronna. Królewski Drohobycz nie posiadał murów miejskich, dlatego też król Zygmunt Stary polecił obwieść świątynię fortyfikacjami, które odtąd stanowić miały refugium na wypadek najazdów. Królewskie polecenie zrealizowano jedynie częściowo - otoczono kościół wałem ziemnym, umocnionym murowaną wieżą bramną i kilkoma drewnianymi. Obwarowania zostały w większości zniesione na początku XIX w. Warto zobaczyć cennie wyposażone wnętrze kościoła. Bardzo ciekawym zabytkiem jest zespół drewnianych tablic, na których wyryto historię świątyni. Tablice wykonane zostały w początkach lat 90. XVIII w. przez stolarzy Kazimierza Krzementowskie-go i nieznanego z imienia Szymańskiego ze Stryja, z inicjatywy ówczesnego proboszcza, Ignacego Jarockiego. Ich treść dobrze komponuje się z bogatym wystrojem malarskim kościoła, w którym przeważa tematyka historyczna. Zachowało się łącznie pięć tablic, z których jedna stanowi dolną część większej całości. Tekst inskrypcji obejmuje dzieje drohobyckiej fary od okresu rzekomo pierwszej fundacji Kazimierza Wielkiego w roku 1340, aż do czasów cesarza Józefa II. Wspomniani są kolejni królowie Polski, którzy otaczali kościół opieką, a także inni dobroczyńcy świątyni. Przywoływane są tragiczne wydarzenia roku 1648, kiedy Kozacy i Tatarzy splą- drowali kościół. Inskrypcje z drewnianych tablic, jak również wspomniane malowidła, ukazujące postaci i imiona królów Polski - od fundatora obecnego kościoła, Władysława Jagiełły, począwszy- są unikatowym zabytkiem epigra-ficznym o treściach historiograficznych oraz znakomitym świadectwem kultury historycznej mieszczaństwa Drohobycza u schyłku I Rzeczypospolitej. Warto także zwrócić uwagę na wspaniałe, gotyckie sklepienia - gwieździste w prezbiterium, kolebkowe z lunetami, późniejsze, w nawie głównej, krzyżowo-żebrowe w nawach bocznych. Zasklepki w większości wypełnione są interesującą, iluzjonistyczną dekoracją malarską wykonaną w końcu XVIII w. przez Andrzeja Sołeckiego. Sztukę renesansu reprezentuje nagrobek mieszczki drohobyckiej, Katarzyny Ramułtowskiej, pochodzący z 1572 r. Nieopodal kościoła stoi do dziś dość masywna kamienica mieszcząca niegdyś piekarnię. To koło niej zginął od kuli SS-mana Bruno Schulz, wychodząc z budynku ze świeżym bochenkiem chleba. Również niedaleko świątyni (ul. J. Drohobyckiego 10) stoi dom rodzinny Schulza, w którym się urodził i mieszkał, co dokumentuje obecnie tablica pamiątkowa. Ulice Drohobyckiego, Mickiewicza, Szewczeniki i Franko zabudowane są wspaniałymi willami pamiętaj ącymi lata wielkiego boomu naftowego. Przepychem konkurowały one ze wznoszonymi w tym samym okresie reprezentacyjnymi budowlami Lwowa. Należały do przemysłowców, bankierów, inwestorów. Na ulicy Franko mieści się także Muzeum Regionalne (czynne codziennie, prócz śród, w godz. 10.00 - 17.00), w którym możemy zobaczyć zbiory historyczne, przyrodnicze i etnograficzne. Ciekawsza wydaje się kolekcja Galerii Obrazów (ul. Strzelców Siczowych, otwarta w tych samych godz., co muzeum). Jeżeli będziemy mieli szczęście, zobaczymy fragmenty rysunków Brunona Schulza, ilustrujących bajki braci Grimm. Pisarz wykonał je na ścianie pokoju dziecięcego, w domu komendanta miejscowego Gestapo, Feliksa Lan-daua. Rysunki odkryła ekipa niemieckiej telewizji w 2001 r. Kilka miesięcy później pracownicy instytutu Yad Vashem w tajemnicy wywieźli je do Jerozolimy. Pozostałe, nikłe fragmenty wraz ze ścianą zostały poddane konserwacji. Znajdują się w drohobyckiej galerii. Miejsce tych niecodziennych zdarzeń - dawny dom Landaua - znajduje się niedaleko galerii (ul. Tarnowskiego 14). Idąc od galerii w dół ulicą Strzelców Siczowych, dotrzemy do drewnianej cerkwi Podwyższenia Krzyża Świętego zbudowanej na początku XVI w., rozbudowanej w 2. poł. XVII w. Ta trójkopuło-wa świątynia posiada kwadratowąnawę, czworoboczny babiniec z podwieszoną na arkadach galerią oraz trójbocznie zamkniętą absydę ołtarzową. Niestety tego interesującego zabytku nie można zwiedzać, a szkoda, gdyż do obejrzenia są freski pochodzące z XVII i XVIII w. Obok cerkwi stoi również drewniana, czworoboczna dzwonnica wzniesiona w 2. poł. XVII w. Nie jest to jedyna drewniana cerkiew Drohobycza. Kolej- \\A o E 3 o. ci n) I 1^ N I? O CL 202 na stoi kilkaset metrów dalej na zachód (ul. Kociubińskiego). Cerkiew Paraska-wi Piątnic kie j. bo o niej mowa, została zbudowana w XVII w. Przetrwała do dziś w niezmienionej formie. Do tej świątyni dostęp również jest bardzo ograniczony. Zdecydowanie najcenniejsza, a na dodatek dostępna dla zwiedzających, drewniana cerkiew wznosi się bardziej na południowy-wschód od cerkwi Podwyższenia (ul. Borysławska). Cerkiew św. Jura to trójdzielna i trójkopuło-wa budowla z przełomu XV i XVI w. Do Drohobycza została przeniesiona w 1657 r. ze wsi Nadiewo. Uważana za jedną z najwspanialszych zachowanych cerkwi późnośredniowiecznych, stała się wzorem dla niemal wszystkich późniejszych tego typu budowli w regionie. Składa się z kwadratowej nawy, obszernego babińca oraz absydy ołtarzowej, nad którymi wznoszą się cebulaste kopuły oparte na ośmiobocznych bębnach. Ponad babińcem znajduje się kaplica Ofiarowania Matki Boskiej z ażuro-wo-arkadową galeryjką od zewnątrz. Również do nawy przylegają niewielkie kaplice nakryte malowniczymi kopułami. Czynią one bryłę zewnętrzną świątyni jeszcze bardziej zróżnicowaną. Cechę tą podkreślają także otaczające budowlę soboty - ganki nakryte pulpitowym dachem. Wnętrze świątyni ozdobione jest dobrze zachowaną dekoracją malarską, na którą składają się zarówno niewielkich rozmiarów sceny ilustrujące żywoty świętych męczenników, jak i monumentalne sceny, np. zachowane na chórze nawy Drzewo Jessego. Cer- kiew znajduje się w gestii muzeum. Obecnie trwają tu prace restauracyjne. Obok świątyni stoi drewniana dzwonnica zbudowana w 1670 r. Wieńczy ją barokowa kopuła analogiczna kształtem do kopuł cerkiewnych. Będąc w Drohobyczu, nie sposób pominąć jeszcze jednej świątyni miasta, Wielkiej Synagogi usytuowanej w dzielnicy Łan, na północny-wschód od rynku, przy ul. Piotra Orłyka. Ten monumentalny budynek został wzniesiony w latach 1842 - 65 w stylu neoro-mantycznym. Była to największa tego typu budowla w Galicji. Obecnie zdewastowana, czeka na lepsze czasy. Z Drohobycza do Truskawca najszybciej dotrzemy marszrutką. Możemy także skorzystać z kolei. Truskawiec To słynne, karpackie uzdrowisko o ?I?-wiecznej metryce do dnia dzisiejszego zachowało wiele uroku i klimatu modnego kurortu. Warto pospacerować po starej części miasta, gdzie zachowało się sporo dawnych willi i pensjonatów zbudowanych w modnym stylu szwajcarskim. Przy ul. Bandery znajduje się skromny kościół parafialny wzniesiony w latach 1859 - 60 za fundusze zebrane wśród kuracjuszy. W nieco zaniedbanym parku zdrojowym zobaczymy zachowany pomnik Mickiewicza. Z Truskawca do Lwowa wrócimy marszrutką bądź pociągiem. ________PODATEK - BIOGRAMY________ Poniżej zamieszczono biogramy wybitnych ludzi związanych ze Lwowem, tych którzy nie zostali jeszcze opisani na stronach tego przewodnika. Spoczywają oni na cmentarzu Łyczakowskim. W wielu przypadkach biogramy uzupełniono informacją o autorach szczególnie ciekawych nagrobków. Uwaga! Noty opatrzono odniesieniem do lokalizacji na załączonej do przewodnika kolorowej mapce cmentarzy: Orląt i Łyczakowskiego (Mapa-przewodnik^). Władysław Abraham (1860 -1941), ????-przewodnik Q profesor, historyk, prawnik, rektor Uniwersytetu Lwowskiego, znawca dziejów Kościoła, członek Polskiej Akademii Umiejętności. Pochowany w grobowcu rodzinnym. Oswald Marian Balzer (l 858 -1933), Mapa-przewodnikO; historyk prawa, prawnik. Od 1890 profesor Uniwersytetu Lwowskiego (1895 - 96 rektor), od 1900 członek Akademii Umiejętności, w roku 1901 założyciel Towarzystwa dla Popierania Nauki Polskiej we Lwowie (od 1920 Towarzystwo Nauk), od 1891 dyrektor Archiwum Akt Grodzkich. W 1900 bronił polskich praw do Morskiego Oka w sporze polsko-węgierskim. Stefan Banach (1892 - 1945), zob. ramka szara, s. 127, Mapa-przewodnikM Władysław Bełza (1847-1913), Mapa-przewodnikfi; poeta, autor Katechizmu polskiego dziecka, zaczynającego się od słów: Kto ty jesteś? - Polak maty. Jaki znak Twój? - Orzeł biały... (1900). Tworzył poezję patriotyczną. W Krakowie (od 1868) pełnił obowiązki lektora ociemniałego poety Wincentego Pola. Współzałożyciel Towarzystwa Literackiego im. A. Mickiewicza oraz Wydawnictwa Macierzy Szkolnej (1883). Związany z Ossolineum, w którym pełnił funkcję kustosza biblioteki. Honorata Borzęcka (1775 -1858), Mapa-przewodnik?. Jej pomnik należy do najpiękniejszych na cmentarzu Łyczakowskim. Cyprian Godebski zadebiutował jako twórca rzeźb nagrobnych wykonując ten pomnik. Józef Czułowski-Sa$(1776-1863),/Wopo-p/-zeivodn*S. Jego nagrobekw kształcie sześciennego postumentu z piaskowca z umieszczoną na szczycie kamienną rzeźbą czaka, które nosili legioniści Dąbrowskiego i żołnierze księcia Józefa Poniatowskiego, symbolizuje bohaterski epizod szarży pod Somosierra. Czułowski był jednym ze 125 polskich szwoleżerów dowodzonych przez Kozietulskiego, którzy 30 listopada 1808 r. w szalonym pędzie przegalopowali 2,5-kilometrowy wąwóz, otwierając drogę Napoleonowi do Madrytu. W czasie tego ataku Czułowski zgubił żołnierskie czako. Po wojnach napoleońskich osiadł na Podolu i prowadził gospodarstwo rolne. W 1831 r., kiedy stracił wzrok, przeniósł się do Lwowa, gdzie zmarł. Antoni Durski (1854 -1908), ????-przewodnik ?, pochodzący ze Zbaraża naczelnik lwowskiego „Sokoła" posiada nagrobek w formie strzelistego obelisku zwieńczonego rzeźbą z brązu przedstawiającą lecącego sokoła, trzymającego w szponach zwinięty sztandar Związku Sokolego. Twórcą pomnika jest Władysław Gawliński. Benedykt Dybowski (1833-90), zob. ramka szara, s. 155, Mapa-przewodnik^. Inskrypcja na jego nagrobku został zmieniona po 1957 r. Do tego roku napis na grobie był w języku polskim, obecnie - w języku rosyjskim. Iwan Franko (1856-1916), ????-przewodnik^; wielki uczony, poeta i powie-ściopisarz ukraiński. Jedna z najwybitniejszych postaci ukraińskiego odrodzenia narodowego. Przy jego nagrobku, wzniesionym w 1933 r. z pieniędzy m.in. USRR, za czasów sowieckich odbywały się często manifestacje narodowe. Rzeźba nagrobna przedstawia Wielkiego Kamieniarza odwołując się do poematu Kamieniarze, w którym Franko wyraził ideę walki przeciwko tyranii i przemocy. Geschopfowie, Mapa-przewodnik?. Pomnik nagrobny rodziny, jeden z piękniej szych na cmentarzu, wykonał Abel Maria Perier. Przedstawia on anioła śmierci z wiankiem makowym na głowie oraz krzyżem w dłoniach złożonych do modlitwy. Mieczysław Gębarowiczi 1893-1984), Mapa-przewodnikf®; wybitny historyk sztuki, ostatni polski kierownik lwowskiego Ossolineum, profesor Uniwersytetu Lwowskiego i Politechniki Lwowskiej, członek Akademii Umiejętności, zasłużony dla sprawy sztuki polskiej we Lwowie. W mieście pozostał do śmierci. Anna Gostyńska (1847 -1918), ????-przewodnik Q; aktorka, dyrektorka teatru, uznawana za jedną z najlepszych aktorek charakterystycznych w Europie. Seweryn Goszczyński (1801 - 1876), Mapa-przewodnik^, polski poeta, publicysta. Od młodości spiskował przeciw zaborcom. Usiłował dotrzeć do Grecji walczącej o niepodległość, ale zatrzymał się na Ukrainie, gdzie mieszkał do 1830 r., zajmując się konspiracjąi twórczością. Uczestnik powstania listopado- wego, brał udział w ataku na Belweder- siedzibę Wielkiego Księcia Konstantego. W 1872 r. osiadł we Lwowie i tu został pochowany. Na wykonanie nagrobka Seweryna Goszczyńskiego ogłoszono konkurs. Jego zwycięzca, Julian Markowski, stworzył najlepsze dzieło swego życia. Nagrobek wznosi po lewej stronie od głównego wejścia. Przedstawia on naturalnych rozmiarów autora Zamku kaniowskiego na wysokim, trzymetrowym cokole, w który wmontowano marmurowe płyty z tytułami głównych utworów poety oraz fragment poematu mistycznego Posianie do Polski. U podnóża pomnika leżą dużych rozmiarów płyty kamienne w kształcie kartuszy z wyrzeźbionymi na nich herbami Polski, Litwy i Rusi. Artur Grottger (1837 - 67), zob. ramka szara, s. 99, Mapa-przewodnik^-Nagrobek dłuta Parysa Filippiego przedstawia klęczącą na skale młodą zasmuconą kobietę, obok której usiadł sokół - symbol miłości i wierności. Pod rzeźbami klęczącej kobiety i sokoła umieszczono medalion z wizerunkiem zmarłego, pękniętą lirą i złamaną paletą - symbolami przedwcześnie zgasłego talentu - oraz trupią czaszkę - śmiertelne memento. Antoni Jeziorański (1831 - 82), ????-przewodnik^, generał wojsk powstańczych 1863 r. Wywodził się z rodziny o tradycjach patriotycznych. Jego brat stryjeczny Antoni Jeziorański był członkiem Rządu Narodowego i został stracony wspólnie z Romualdem Trauguttem na stokach Cytadeli Warszawskiej 5 sierpnia 1864 r. Antoni był urodzonym wojskowym. Uczestniczył w powstaniu węgierskim w 1849 r., był renowatorem twierdzy w Belgradzie, walczył po stronie tureckiej w bitwie pod Sewastopolem w 1856 r. 14 stycznia 1863 r. Komitet Centralny mianował go pułkownikiem i naczelnikiem wojennym powiatu rawskiego. Sławę przyniosło mu zwycięstwo nad Rosjanami pod Kobylanką. Maria Konopnicka (1842 - 1910), zob. ramka szara, s. 151, Mapa-prze-wodnik^. Pierwotny pomnik wykonany był przez Lunę Drexlerównę. Było to brązowe popiersie Konopnickiej z twarzą młodzieńczą, o subtelnym wdzięku. W latach II wojny światowej popiersie zostało zniszczone. W 1950 r. z inicjatywy władz radzieckich ukraiński rzeźbiarz Wołodymyr Skołozdra odtworzył je według fotografii. Rekonstrukcja nie osiągnęła jednak mistrzostwa oryginału. Pod popiersiem poetki umieszczono fragment jej wiersza Na cmentarzu: (...jproście wy Boga o takie mogiły, Które łez nie chcą, ni skarg, ni żałości, Lecz dają sercom moc czynu, zdrój siły, Na dzień przyszłości... Zegota Krówczyński (1848 - 93), Mapa-przewodnikM, lekarz, autor licznych prac medycznych, prezes Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół". Pomnik wykonał Tadeusz Barącz. W pięknie wymodelowanej twarzy zmarłego wyczytać można wyczekiwanie na sygnał z niebios, po którym stróż spokoju odsłoni głaz grobowca. Michał KrukHeydenreich (1831 - 83), Mapa-przewodnikM- Firma Markowskiego wzniosła pomnik w kształcie skromnej granitowej steli, której napis sam jest zwięzłą biografią zmarłego: Michał Heydenreich-Kruk, jenerał wojsk polskich z roku 1863. Ur. w Warszawie 19 września 1831 r. zm. we Lwowie 8 kwietnia 1886 r. Cześć najlepszemu Polakowi, bohaterskiemu dowódcy spod Żyrzyna. Ludwik Kubala (1838 - 1918), Mapa-przewodnikM; historyk, profesor gimnazjalny, współzałożyciel Rady Naczelnej Galicyjskiej w 1863 r., konserwator w Bibliotece Pawlikowskich we Lwowie. Władysław Łoziński (1843 - 1913), Mapa-przewodnikM, historyk kultury i sztuki, dziennikarz i publicysta, powieściopisarz, kolekcjoner (zbierał dzieła sztuki polskiej i obcej: broń, portrety, miniatury rzeźby, ubiory, makaty, meble i wyroby złotnicze), redaktor „Gazety Lwowskiej", autor wielu powieści, w których odtwarzał życie towarzyskie galicyjskiego społeczeństwa w czasach porozbiorowych. Markowscy: Ludwik (adiunkt sądowy) i jego żona Katarzyna, Mapa-przewodnikM- Ich nagrobek zaliczyć należy do najpiękniejszych na cmentarzu Łyczakowskim. Autorem nagrobka jest Julian Markowski. Michał Michalski (1846 - 1907), Mapa-przewodnikM, kowal, powstaniec 1863 r. poseł na Sejm 1889 -1907, prezydent miasta 1905 - 07, znakomity obywatel Lwowa. Jego nagrobek to jedyne dzieło łyczakowskie Tadeusza Błotnickiego wykonany przez firmę Tyrowicza. Swą formą nawiązuje do starożytnych grobowców. Na cokole umieszczono popiersie zmarłego odlane w brązie. Mężczyznę przedstawiono z sumiastym wąsem oraz ramionami i torsem oplecionym łańcuchem prezydenckim z herbem Lwowa. Adam Nasadnik (1902 - 23), Mapa-przewodnikM; student Politechniki Lwowskiej. Sugestywny pomnik dłuta Henryka Periera przedstawia płaczkę depczącą skrzydła i klepsydrę. Tadeusz Obmiński (1874 - 1932), Mapa-przewodnikM, wybitny architekt, profesor i rektor Politechniki Lwowskiej. Autor licznych budowli nie tylko lwowskich, ale i znajdujących się w wielu innych miejscach Polski południowo-wschodniej; restaurował lwowską katedrę łacińską. Julian Konstanty Ordon (1810 - 86), Mapa-przewodnikM, uczestnik powstania listopadowego, oficer w służbie piemonckiej, tureckiej i włoskiej, garibaldczyk. Podczas obrony Warszawy w 1831 r. komendant reduty na Woli, „uśmiercony" przez Adama Mickiewicza w poemacie Reduta Ordona. W rzeczywistości popełnił samobójstwo wiele lat później. Antoni Piórecki (1764-1870), Mapa-przewodnikM- Na granitowym pomniku, pod płaskorzeźbą głowy Chrystusa umieszczono napis: Tu spoczywa Antoni Piórecki. Były żołnierz Kościuszkowski zm. 8 stycznia 1870 r. przeżywszy lat 106 poświęca Towarzystwo Polskiej Młodzieży im. Tadeusza Kościuszki. Schexowie. Mapa-przewodnikM, rodzina kupców lwowskich. Grobowiec wykonany przez firmę Tyrowicz typu skrzynkowego zwieńczony postacią klęczącej kobiety ze spuszczoną głową. Jest to jedna z piękniejszych „płaczek" łyczakowskich. Samuel Cyryl Stefanowicz (1755 - 1858), Mapa-przewodnikM, arcybiskup ormiański. Nagrobek wykonany przez Juliusza Bełtowskiego. Utrzymany w stylu neogotyckim, z naturalnych rozmiarów leżącą postacią metropolity w stroju pontyfikalnym, nawiązuje do wspaniałej tradycji polskich średniowiecznych sarkofagów królewskich, jakie podziwiać można w katedrze wawelskiej. Franciszek Stefczyk (1861 -1924), Mapa-przewodnikM, działacz spółdzielczości, twórca i propagator wiejskich kas. Pomnik dłuta Andrzeja Albrychta wykonany przez firmę Henryka Periera. Henryk Strzelecki (1819-1901), Mapa-przewodnikM, dyrektor Krajowej Szkoły Gospodarstwa Leśnego, członek Akademii Umiejętności, redaktor pisma „Sylwa", jeden z najbardziej zasłużonych leśników polskich. Zasługi zmarłego ilustruje pomnik wykonany przez firmę Tyrowicza. Dwie wielkie księgi leżące pod kamiennym drzewem mają na okładkach i grzbietach wyryte tytuły głównych dzieł Strzeleckiego: Cięcie lasu, Las w stanie natury, Gospodarstwo lasowe, Lasy i leśnictwo w Galicji, O rozpoznawaniu drewna. Karol Szajnocha (1818 - 68), Mapa-przewodnikffl; historyk, pisarz, publicysta, z pochodzenia Czech. Kustosz Biblioteki Zakładu Narodowego im. Ossolińskich we Lwowie. Autor wielu prac historycznych (m.in.: Szkice historyczne). Jego pomnik nagrobny uważa się za wspólne dzieło Filippiego i Periera. Po bokach pomnika siedzą dwie naturalnych rozmiarów postacie kobiece. Pierwsza to muza Klio (historia), druga to zadumana Melpomena (muza tragedii). Bronisław Antoni Szwarce (1834-1904), ????-przewodnik JH; spiskowiec, uczestnik przygotowań do powstania styczniowego, działacz lewicy czerwonych. W 1862 r. aresztowany, skazany na śmierć. Ułaskawiony, zesłany na Syberię. Po powrocie osiadł w Galicji. Pomnik zdobią: krzyż w górnej części opleciony koroną cierniową, a w dolnej łańcuch katorżniczy o rozerwanych okowach. Pomnik wykonany w pracowni Tyrowicza. Józef Śmiechowski (1798 - 1875), ????-przewodnik^. Pomnik wykonał Julian Markowski. Kolejny raz tak kompozycja rzeźbiarska (orzeł, chorągiew oraz wiązanki liści dębowych i wawrzynowych, na których umieszczono czapkę), jak inskrypcje na tablicach są doskonałą ilustracją życia i czynów zmarłego: Józef Śmiechowski major z roku 1831, ozdobiony Krzyżem Virtuti Militari, w r. 1863 mianowany Jenerałem przez Rząd Narodowy, przeżywszy lat 77 zmarł 18 czerwca 1875 r. we Lwowie oraz Jenerałowi Józefowi Smie-chowskiemu - Naród. Józef Torosiewicz (1784 - 1869), ????-przewodnik ?; pochodzący ze znanej rodziny ormiańskiej doktor medycyny, fundator Zakładu Wychowawczego dla Sierot Obrządku Ormiańskiego. Wzruszające jest przedstawienie doktora - siedzącego starca o twarzy dobrotliwie zatroskanej, z krótko przystrzyżoną brodą do którego tulą się dwie bosonogie dziewczynki. Torosiewicz ubrany jest w strój polski, przepasany szerokim pasem, z krzyżem obywatelskich zasług na piersi. Pomnik wykonał Edmund Jaskólski. TrUSZkOWSCy, zob. Zakrejsowie Maryla Wolska (1873 - 1930), Mapa-przewodnikM; poetka, autorka przede wszystkim modernistycznej liryki osobistej i poematów poetyckich, jak również opowiadań i wspomnień; pochowana wspólnie z Wandą Monne Młodnicką (1850-1923)-rzeźbiarką. Julian Oktawian Zachariewicz(1837-98),zob.ramka szara, s. 132, Mapa-przewodnik^. Nagrobek z piaskowca jest autorstwa zmarłego architekta. Zakrejsowie i Truszkowscy, ????-przewodnik^. Wspólny nagrobek obu rodów uznany jest za najlepsze dzieło okresu międzywojennego na cmentarzu Łyczakowskim. Pomnik ten składa się z czterech zasadniczych elementów, każdy innego autorstwa. Na wysokim postumencie wykonanym z czarnego marmuru przez Henryka Periera umieszczono odlaną z brązu piękną rzeźbę bolejącej żałobnicy dłuta Jana Nalborczyka. Gabriela Zapolska (1857 - 1921), Mapa-przewodnikB; dramatopisarka, prozaiczka, publicystka, aktorka. Od 1904 we Lwowie, zorganizowała wraz z drugim mężem, malarzem S. Janowskim, zespół teatralny, z którym objeżdżała Galicję. Związana z naturalizmem, ukazywała bez osłonek drastyczne strony obyczajowości, głównie drobnomieszczańskiej, narażając się na ataki kół konserwatywnych i katolickich. Do najwybitniejszych utworów scenicznych Zapolskiej należą komedie obyczajowe atakujące mieszczańską moralność. Moralność Pani Dulskiej - to najbardziej znany jej utwór. Na podstawie utworów Zapolskiej zrealizowano przed wojną kilka filmów. Sarkofag wykonano według projektu prof. Józefa Gałęzowskiego, rektora krakowskiej ASP. Na jego ścianach wyryto 56 tytułów powieści i dramatów pisarki. Franciszek Zaremba (1751 -1863), Mapa-przewodnikM, szeregowiec z armii Kościuszki, zmarł w wieku 112 lat w wielkim ubóstwie w szpitalu lwowskim. Mogiłę zdobi kamienny obelisk, na którym niezgrabnie wyryto napis: Ku czci i pamięci brata z Wielkopolski Franciszka Zaremby za wierną służbę ojczyźnie żołnierza Kościuszki, któren zmarł w Rzęśni Polskiej w 112 roku życia swego dnia 16 lutego 1863 i tu pochowany został. Stanisław Juliusz Zborowski (1841 - 70), Mapa-przewodni-, docent prawa polskiego Uniwersytetu Lwowskiego. Młodo zmarły naukowiec wyobrażony został na nagrobku. Postaci towarzyszą dwie książki z wyrytymi na ich grzbietach tytułami Statut wiślicki i Volumina Legum. Autorami pomnika są Julian Markowski i Filip Kurzawa. WAŻNIEJSZA WYKORZYSTANA LITERATURA 1. Architektura Lwowa XIX wieku, Międzynarodowe Centrum Kultury, Kraków 1997 2. Bałaban M., Dzielnica żydowska. Jej dzieje i zabytki, Lwów 1909 3. Biedrzycka A., Bibliografia pomników kultury dawnych kresów południowo-wschodnich Rzeczypospolitej, Kraków 2000 4. Chanas R., J. Czerwiński, Lwów. Przewodnik turystyczny, Wrocław 1992 5. Charewiczowa Ł., Czarna Kamienica i jej mieszkańcy, Lwów 1935 6. Chwalba A., Historia Polski 1795 - 1918, Kraków 2000 7. Czerner O., Lwów na dawnej rycinie i planie, Wrocław 1997 8. Czerwiński J., Lwów i okolice, Piechowice 1999 9. CzołowskiA., Wysoki Zamek, Lwów 1910 10. Gloger Z., Geografia historyczna ziem dawnej Polski, Kraków 1903 11. Gowarzewski A., Lwów i Wilno w ekstraklasie, Katowice 1992 12. Historya Miasta Lwowa, królestw Galicyi i Lodomeryi stolicy; z opisaniem dokładnem okolic i potrójnego oblężenia... przez Bartłomieja Zimorowicza konsula niegdyś tegoż miasta... napisana..., Lwów 1835 13. Jakowenko N., Historia Ukrainy od czasów najdawniejszych do końca XVIII wieku, Lublin 2000 14. Janicki J., Cały Lwów na mój głów... Alfabet lwowski, cz. I, Warszawa 1993 15. Janicki J., Ni ma jak Lwów.... Krótki przewodnik po Lwowie, Warszawa 1990 16. Jaworski F., Nobilitacya miasta Lwowa, Lwów 1909 17. Jaworski F., Ratusz lwowski, Lwów 1907 18. Jaworski F., Uniwersytet Lwowski. Wspomnienie jubileuszowe, Lwów 1912 19. Kaczorowski B., Zabytki starego Lwowa, Warszaw 1990 20. Karpowicz M., Sztuki polskie drogi dziwne, Bydgoszcz 1994 21. Krypiakiewcz I., Istoryczniprohody po Lwowi, Lwiw 1991 22. Krypiakiewicz L, OMad istoriji Ukrajiny, Kyjiew 1995 23. Lem S., Wysoki Zamek, Kraków 1975 24. Lwiw - turystyczny) putiwnyk (Lviv - sightseeing guide), Lwiw 1999 25. Łoziński W., Prawem i lewem. Obyczaje na Czerwonej Rusi w pierwszej połowie XVII wieku, Kraków 1957 26. Maciuk O., Zamki ifortecizachidnoj Ukrainy, Mandriwki istoriczni, Lwiw 1997 27. Matkowska O., Lwiws'kie bractwo. Kultura i tradycji. Kineć XVI - persza połowyna XVII st., Ewiw 1996 28. Medyński A., Lwów. Ilustrowany przewodnik dla zwiedzających miasto, Lwów 1937 (reprint 1990) 29. Nicieja S.S., Cmentarz Łyczakowski we Lwowie w latach 1786 - 1986, Wrocław 1988 30. Nicieja S.S., Łyczaków - dzielnica za Styksem, Wrocław 1998 31. Ostrowski J.K., Kresy bliskie i dalekie, Kraków 1998 32. Ostrowski J.K., Lwów. Dzieje i sztuka, Kraków 1997 33. Petrus J.T., Lwowska katedra obrządku łacińskiego pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny. Przewodnik, Warszawa 1999 34. Petrus J.T., Żółkiew i jej kolegiata, Warszawa 1997 35. Podhorodecki L., Dzieje Lwowa, Warszawa 1993 36. Sochaniewicz K., Herb miasta Lwowa, Lwów 1933 37. Stopka K, Ormianie w Polsce dawnej i dzisiejszej, Kraków 2000 38. Sziszka S., Nasze misto - Ewiw. Posibnuk z kursu „Lwowoznawstwo", Ewiw 2000 39. Wielka Ilustrowana Encyklopedia Powszechna Wydawnictwa Gutenberga, edycja multimedialna 1997 40. Wyrozumski J., Kazimierz Wielki, Wrocław 1982 41. Szolginia W., Tamten Lwów, t. I' - Oblicze miasta, t. II - Ulice i place, t. III - Świątynie, gmachy, pomniki, t. IV - My, lwowianie, t. V - Życie miasta, t. VI- Rozmaitości, t. VII-Z niebios nad Lwowem, t. VIIl-Arcyl-wowianie, Wrocław 1992 - 1997 42. Tokarski J., Ilustrowany przewodnik po zabytkach kultury na Ukrainie, t. 1, Warszawa 2000 43. Wandycz P, Pod zaborami. Ziemie Rzeczypospolitej w latach 1795 -1918, Warszawa 1994 44. Winniczuk J., Knajpy Lwowa, Ewiw 2000 45. Wujcik W. S., Derżawnyj Istoriko-Arhitekturnyj Zapowidnyk u Ewowi, Ewiw 1991 W pracy wykorzystano również internetowe zasoby archiwalne „Gazety Wyborczej" (www.gazeta.pl/archiwum/) oraz „Dziennika Polskiego" (www.dziennik.krakow.pl). Oto adresy kilkunastu ciekawych stron w Internecie poświęconych historii i teraźniejszości Lwowa i Ukrainy: www.brama.com/travel/lviv.html www.city.lviv.ua www.lviv.tsx.org www.lviv.ua/eu-time www.lviv.ua/old_churches/ www.lviv.ua/perlyna/guide.htm www.republika.pl/lskywalker/podroze/ukraina/index.html www. ovpm. org/ovpm/sites/al viv www. lvi v. org/eng www. icmp. lviv.ua/LVIV www.roztocze.com MINISŁOWNIK POLSKO-UKRAIŃSKI Alfabet ukraiński (33 litery) Litery ukraińskie Odpowiedniki polskie A a .........................................................a ? ? ........................................................b ? ? ........................................................w ??.........................................................h ??..........................................................g ??.........................................................d E e..........................................................e ??.........................................................je ??.........................................................ż ? ?...........................................................z ? ?.........................................................? Ii...........................................................i ??..........................................................ji ? ?..........................................................j ??.........................................................? ??..........................................................ł M ?........................................................m Hh.........................................................n O o.........................................................o ??.........................................................p Pp..........................................................r Cc..........................................................s Tt..........................................................t ? ?.........................................................u ??.........................................................f Xx.........................................................eh ??..........................................................c ??.........................................................cz ? ?........................................................sz ? ?......................................................szcz ? ?.......................................................- (znak miękki) ? ?........................................................ju 213 ?? ja \ Liczebniki - ????i????? O.........................????.................................[nul'] 1.........................????.................................[odyn] 2.........................???...................................[dwa] ?.........................???...................................[try] 4.........................??????.............................[czotyry] 5.........................?'???................................[pjaf] 6.........................?i???...............................[szist'] 7.........................?i?...................................[sim] 8.........................?i?i?................................[wisim] 9.........................???'???............................[dewjat'] 10........................??????..............................[des'af] 11........................??????????.....................[odynac':at'] 12........................??????????......................[dwanac':at'] itd... 20........................????????.........................[dwac':af] 30........................????????.........................[tryc':at'] 40........................?????...............................[sorok] 50........................?'???????........................[pjad:es 'at] 60........................?i???????........................[szizdes'at] itd... 100.......................???...................................[sto] 1000......................(????) ??????..................[(odna) tys'acza] Pierwszy, drugi, trzeci... setny - ??????, ??????, ????i?... ????? [perszyj, druhyj, tretij... sotyj] Dzień, doba, tydzień, miesiąc, kwartał, rok - ????, ????, ???????, ?i????, ???????, ?i? [den', doba, tyż-den', mis '??', kwartał, rik] Ranek, południe, wieczór, noc, północ - ?????, ?i?????, ???i?, ?i?, ?i??i? [ranok, piuden', weczir, nicz, piunicz] Dni tygodnia - ??i ????? Poniedziałek - ?????i??? [ponediłok] Wtorek - ?i?????? [wiutorok] Środa - ?????? [sereda] Czwartek - ?????? [czetwer] Piątek - ?'?????? [pjatnyca] ? Sobota - ?????? [subota] 1 Niedziela - ???i?? [nedil'a] Miesiące - ?i???i I II Iii IV V VI VII VIII IX X XI XII Powitania i zwroty grzecznościowe - ????i????? i ??i????i ??????? Dzień dobry! - ?????? ????! ?????????! [Dobryj den 'l Dobryden 'l] Cześć! - ????i?! [Prywitl] Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! - ????? I???? ??????! [Sława husu Chrystul] Na wieki wieków! - ?? ?i?? ?i??i [Na wiky wicznil] Do widzenia - ?? ?????????! ?? ?????i?i! [Do pobaczen ':al Do zustriczi] Powodzenia! - ???????! [Szczasfywol] Przepraszam - ????? (???????), ???? ?????; ?????????? [wybacz (wybacz- te), bud'łaska; pereproszuju] Proszę - ????? (gdy kogoś przepuszczamy przodem, podajemy coś, zachęcamy do wejścia, itd.); ???? ????? (w odpowiedzi na: „???????"; „??????????") [proszu; bud'łaska] Dziękuję - ????? [d'akuju], dziękujemy - ??????? [d'akujemo] Nie ma za co - ???? ?? ?? [nema za szczo] Uwaga! Do osób starszych, nieznajomych zwracajmy się przez „wy" (czyli w pluralis maiestaticus). Ostatnio pojawiła się także forma: „???", „???i", po której również następuje czasownik w 2 os. 1. mn. - ???? ????????; ???i ??????; ????? ???i; ????? ???? [???? petrenko; pani oksano; proszu pani; proszu pana] - panie petrenko; pani oksano; proszę pani; proszę pana. Toasty - ????? Obyśmy zdrowi byli! - ?????? ??????i! [Bud'?? zdorowil] Niech się (tobie, wam) szczęści! - ??? (?????) ???i (???...) ??????! [Cha] (nechaj) tobi (wam...) szczastyt'!] Na zdrowie! - ?? ??????'?! [Na zdorowja!] ?i???? [s 'iczen'] ????? [l'utyj ] ???????? [berezen'] ??i???? [kwiten'] ??????? [trawen'] ??????? [czerwień'] ?????? [łypien'] ??????? [serpen'] ???????? [weresen'] ??????? [żouten'] ???????? [łystopad] ??????? [hruden'] Pytania - ??????? Czy pan / pani zrozumiał/a? -?? ?? ?????i???? [Czy Wy rozumijete?] Kto to jest? - ??? ??? [Chto ???] Co to jest? - ?? ??? [Szczo ???] Gdzie jest najbliższy komisariat? - ?? ??????????? ?i??i??? / ?i??i????? ?i?i?i?? [De znachodyc ':a wid:iłok/ wid: ii??'.? milicji?] Kiedy się znowu zobaczymy? - ???? ?? ???? ??????????? [Koty ?? znów pobaczymos 'a?] Co u ciebie? - ?? ??????? [Jak sprawy?] Jak się masz? - ?? ?????? [Jak żyt ':a?J Ile to kosztuje? - ??i???? ?? ??????? [Skil 'ky ?? kosztuje?] Który, która, które - ??????, ?????, ?????? [Kotryj, kotra, kotre?] Pan w jakiej sprawie? - ?? ? ??i? ?????i? [Wy ujakij sprawi?] Przydatne zwroty - ???????i ??????? Czy mówi pan / pani po polsku? - ?? ???????? ???????? ?????? [Wy howoryte pol's 'koju mowoju?] Proszę mówić wolniej! - ?????i??, ???? ?????, ???i???i??! [HoworW, bud' laska, powił'nisze!] W górę, w dół - ?????, ???? [uczora, unyz] Proszę o... -?????, ???? ?????... [Dajte, bud'laska...] Chciałem wymienić walutę - ? ? ???i?/???i?? ???i???? ?????? [Ja b chotiu /chotila pomiń 'aty wal 'utu] Jaki jest kurs? - ???? ????? [Jakyj kurs?] Która jest godzina? - ????? ????? ??????? [Kotra zaraz hodyna?] 8.30 - ?????? (??????) ???????? (??????) / ?i? ?? ???'??? [Wosma (hodyna) trydc ':at' (chwfyn) /piw na dewjatu] Skąd pan / pani jest? - ?? ??i???? [Wy zwidky?] Jestem z Polski. - ? ? ?????i [Ja s Pólszczi] Jak panu / pani na imię? - ?? ??? ?????? [Jak Was zwaty?] Mam na imię... - ???? ?????... [???? zwaty...] Jak się pan / pani nazywa? - ?? ???? ??i?????? [Jak Wasze prizwyszcze?] Nazywam się - ??? ??i?????... [Mojeprizwyszcze...] Jestem Polakiem / Polką - ? ?????/?????? [Ja pol 'ak/pol 'ka] Mieszkam w Krakowie na ulicy... - ? ???? ? ??????i ?? ?????i... [Ja żywu u Krakowi na wufyc 'i...] Jestem obywatelem polskim - ? ????????? ?????????? [Japol's 'kyj hromad'anyn] Nie mam niczego do oclenia - ? ?? ??? ?i????, ?? ?i?????? ???? [Ja ne maju niczoho szczo pidl 'ahaje mytu] Skradziono mi dokumenty / pieniądze - ? ???? ?????? ????????? / ????i [U mene wkrafy dokumenty / hroszi] Czy może mi pan / pani pomóc skontaktować się z konsulatem / ambasadą Polską? - ?? ?? ?????????? ???i ??'??????? ? ????????? ????????????/ ???????????? [Wy ne dopomożete meni zwjazatys 'a s Pol's'??? konculstwom / posól'stwom?] Przyjechałem przedwczoraj / wczoraj - ? ??????? ????????? / ????? [Ja pryjichau pozauczora / uczora] Spotkajmy się jutro / pojutrze - ?????i?????? ?????? / ?i????????? [Zu- strin 'mos 'a zautra /pisl 'azautra] Mam zarezerwowany pokój na nazwisko... - ? ???? ?????????? ?????, ??? ??i?????... [U mene zamoułenyj nomer, moje prizwyszcze...] Chciałbym pokój jedno- / dwuosobowy - ? ? ???i? ????? ?? ???? / ??i ?????. [Ja b chotiu nomer na odnu /dwi osoby] Czy jest ciepła woda? - ?? ? ????? ????? [Czyje tepła woda?] Kierunki i pytanie o drogę - ???????? i ??????? ??? ?????? Północ - ?i???i [piunicz] Południe - ?i????? [piuden'] Wschód - ??i? [schid] Zachód - ???i? [zachid] Gdzie znajduje się...? - ?? ???????????...? [De znachodyc ':a... ?] Prosto - ????? [Pr '???] Skręcić w prawo, lewo - ????????? ??????, ??i?? [Powernuty uprawo, u/iwo] Jak dojść / dojechać...? - ?? ???? / ???????...? [Jak dijty/dojichaty?] Pieszo - ?i??? [Piszky] Zabłądziłem /-am - ? ?????????? / ??????????? [Ja zabludyus 'a /zabłudylas 'a] Transport - ????????? Gdzie znajduje się przechowalnia? - ?? ??????????? ?????? ?????? [De znachodyc ':a kamera schowu?] Gdzie pana / pani bagaż? - ?? ??? ?????? [De Wasz bahaż?] O której godzinie odjeżdża następny do...? - ???? ?i??????? ????????? ????? ?? (?)...? [Kofy widchodyt' nastupnyj pojizd do (w)] Gdzie ma przystanek autobus do... ? - ?? ??????????? ??????? ?? (?)... ? [Dezupyn 'ajec ':a autobus do (w)... ?] Proszę dwa bilety do... - ?????, ???? ?????, ??? ?????? ??... [Dajte, bud'laska, dwa kwytky do...] Czy ten pociąg zatrzymuje się w...? - ?? ??? ????? ??????????? ?...? [Czy cejpot 'ah zupynajec':a w...?] Pociąg - ????? / ????? [pójizd/pót 'ah] Wagon restauracyjny - ?????-???????? [wahon-restoran] Przedział - ???? [????] Bilet - ?????? [kwytok] Dworzec (kolejowy) - (???i???????) ?????? [(zaliznycznyj) wogzał] Stacja (kolejowa) - (???i??????) ?????i? [(załiznycznd) stancija] Przystanek - ??????? [zupynka] Informacja - ???i????? ?'??? [dowidkowe b 'uro] Peron - ????? [peron] Tor - ???i? [kolija] Rozkład jazdy - ??????? ???? [rozkład ruchu] Zakupy i wyżywienie - ???i??? i ?????????? Otwarte od... do.... - ?i??????? ?i?... ??... [Widczyneno wid... do...] Artykuły spożywcze (sklep spożywczy) - ????????, ?????????? [produkty, prodtowary] Sklep - ???????? [kramnyc 'a] Proszę o małą/dużą kawę ze śmietanką - ?????, ???? ?????, ???????? / ?????? ????? ???? ? ???????? [Dajte, bud'łaska, ?????'?? /weły-ku czaszku kawy z werszkamy] Proszę o herbatę z cytryną / bez cukru - ?????, ???? ?????, ??? ? ??????? / ??? ????? [Dajte, bud' łaska, czaj z łymonom I bez cukru] Nie, dziękuję, to wszystko! - ?i, ?????, ?? ???! [Ni, d'akuju, ?? wse!] Proszę o rachunek! - ???????, ???? ?????! [Rachunok, bud'łaska!] 10 deka - ??? ????i? [sto hramiu] (100 g) Kilo - ?i?????? [kiłohram] Pół - ?i? [?i?] Cały - ????? [cafyj] Wystarczy - ????????? [wystaczyt'] Za mało / za dużo - ?????? / ???????? [zamało /zabahato] Chleb, bochenek chleba - ??i?, ??i?? (l.mn.), ??????? ??i?? [chlib, chliby, buchanka chłiba] Żółty ser - ?????? ??? [żoutyj syr] Dżem - ???? [dżem] Pasztet - ?????? [pasztet] Woda mineralna - ?i???????? ???? [mineralna woda] Piwo - ???? [pywo] Kiełbasa - ??????? [koubasa] Apteka / lekarz - ?????? / ?i??? Co pani / panu dolega - ?? ? ??? ??????? / ?? ??? ??????? [Szczo u was bolyt'? / Szczo was turbuje?] Jestem cukrzykiem / alergikiem - ? ???? (????????) ?i???? / ?????i? ??... (Umene cukrowyj d'abet / ałerhija na...) Źle się czuję - ? ?????? ???? ??????? [Japohano sebe poczuwaju] Chciałbym / chciałabym dostać coś na przeziębienie / ból głowy / biegunkę - ?????, ???? ?????, ???????? ?i? ???????? / ?i? ????????? ???? / ?i? ?????? [Dajte,bud'łaska, tabłetku widhołońnoho bol'u] Jak mam to zażywać? - ?? ?? ????? ???????? [Jak ?? treba wżywaty?] Lekarstwo - ?i? [lik] Żołądek - ?????? [szłunok] Gardło - ????? [horło] Ból głowy - ???????? ?i?? [holounyj bil'] Gorączka - ??????????? [temperatura] Aspiryna - ???i??? [aspiryn] Bandaż - ???? [bynt] Lek przeciwbólowy - ??????????i????? ???i? [bolezaspokijłyuyj zasibj Plaster - ??????? [płastyr] Witamina C - ?i???i? ? [witamin C] Woda utleniona - ??????? ????? [perekys wodn 'u] Na poczcie - ?? ????i Pocztówka - ????i??? [łystiuka] Znaczek na list / pocztówkę do Polski - ????? ?? ???? / ????i??? ? ????? [marka na lyst I lystiuku w Polszczu] Koperta - ??????? [konwert] Karta telefoniczna - ????????? ?????? [telefonna kartka] Zadzwonić - ?????????? [podzwonyty] Rozmowa międzymiastowa / międzynarodowa - ?i??i???? / ?i???????? ??????? [miżmis'ka, miżnarodna rozmowa] Zaliczka - ???????? [zaudatok] Kabina - ???i?? [kabina] SPIS RAMEK W TEKŚCIE ------------------------------------------------------------ RANKI BIAŁE Placówki dyplomatyczne 14 Przykładowe stawki ubezpieczenia medycznego 14 Wykaz drogowych przejść granicznych polsko-ukraińskich 17 Przykładowe połączenia polskich miast ze Lwowem i ich ceny 18 Książęta haliccy; książęta i królowie halicko-włodzimierscy 20 Polscy prezydenci Lwowa doby autonomii 33 Kalendarium dziejów Lwowa 41 Ukraińskie chrześcijaństwo 52 Poczet metropolitów halickich i lwowskich 53 Ludność Lwowa w latach 1785 - 1984 54 Informacje ogólne 63 Ważne telefony 81 Wstęp do teatru 92 Wstęp do kaplicy Boimów 108 Wstęp do katedry 115 Wstęp na wieżę ratusza 117 Zwiedzanie Nowego Świata 131 Na północ od ulicy Horodoc'kiej 137 Wejście na cmentarze: Orląt i Łyczakowski 156 RANKI SZARE Publikacje ukraińskie w Polsce 13 Sceny graniczne 17 Miasto-cud 19 Ruś Czerwona 21 Inkorporacja Rusi 22 Bogactwo Lwowa 25 Klęski żywiołowe w dawnym mieście 26 Z życia codziennego ziemi lwowskiej w XVI-XVII w. 29 Prasa lwowska 32 Odrodzenie ukraińskie w XIX w. 34 Walki o Galicję Wschodnią 36 ...odstępujemy Lwów wojskom Sowietów 39 Dwa głosy w sprawie polsko-ukraińskiej współpracy 46 Leopolis Felix 50 Jan Paweł II na Ukrainie 55 Matka Boska Lwowska 60 Piwo z kotwiczką 75 Dwaj wieszcze 88 Kaźń Iwana Podkowy 90 Ormianie we Lwowie 95 Jan de Witce 98 Artur Grottger 99 Iwan Fedorow i początki drukarstwa ruskiego we Lwowie 100 Piotr Barbon i Konstanty Korniakt 102 Bractwo Stauropigijskie 103 Róża Nachman i bóżnica Złotej Róży 104 Paweł Szczęśliwy 105 Paweł Rzymianin 106 Jan z Dukli 106 Matka Boska Łaskawa 111 Herb Lwowa 122 Stefan Banach 125 Pamięć o kaźni profesorów lwowskich 129 Julian Zachariewicz 132 Święty Jur 134 Andrzej Szeptycki 136 Ruska Trójca 140 Lwowskie parki 143 O sypaniu kopca Unii Lubelskiej 145 O założeniu Lwowa 147 Panorama Witwickiego 148 Maria Konopnicka 151 Targi Wschodnie 153 Benedykt Dybowski 155 Lwowskie Orlęta 158 Lwowski Żołnierz Nieznany 159 Na Łyczaków, gdy wylizisz, tajoj 163 Lwowska rzeźba rokokowa 164 Jan Jerzy Pinzel 166 Zamarstynów 168 Początki chrześcijaństwa we Lwowie 173 INDEKS NAZW GEOGRAFICZNYCH NIASTO LWÓW A Arsenał Królewski 101 Arsenał Miejski 101 ? Baszta Kramarzy 90 Baszta Prochowa 100 Brygidki 137 C Cerkwie Ducha Świętego zob. Muzeum „Rusałki Dniestrowej" Katedra św. Jura 133 Piatnycka 172 Św. św. Piotra i Pawła 143 Przemienienia Pańskiego 92 św. Jerzego 165 św. Mikołaja 170 św. Onufrego 170 Trójcy Świętej 175 Wołoska (Uspienska) 101 Cetnarówka 159 Cyrk 77, 137 Cytadela 129 Cmentarz Łyczakowski 159 Cmentarz Orląt Lwowskich 156 Czarna Kamienica 118 D Dworzec Stryj ski (Awtowokzal) 65 Dworzec kolejowy Lwiw-Hołownyj 67, 133 J Jaskinia Miodowa 174 K Kaplice Boimów 107 Kampianów 113 Trzech Świętych Hierarchów 102 Kolegium popijarskie 163 Kopiec Unii Lubelskiej 145 Kościoły Bazylianek 152 Benedyktynek 174 Bernardynów 105 Bonifratów 168 Dominikanów 98 Jezuitów 88 Kapucynów 165 Karmelitów 149 Katedra łacińska 109 Katedra ormiańska 94 Klarysek 166 Matki Boskiej Gromnicznej (Karmelitanek) 148 Matki Boskiej Ostrobramskiej 162 Matki Boskiej Śnieżnej 168 Misjonarzy 172 Sakramentek 142 Serca Pana Jezusa 165 św. Antoniego 163 św. Elżbiety 132 św. Jana Chrzciciela 173 św. Kazimierza 147 św. Łazarza 130 św. Marii Magdaleny 130 św. Marcina 172 św. Mikołaja 126 św. Teresy 132 św. Urszuli 151 św. Wojciecha 144 św. Zofii 153 Zmartwychwstańców 143 N Majoriwka (Mąjorówka) 174 Muzea „Rusałki Dniestrowej" 77, 142 Etnograficzne 79, 90, 120 Farmacji 79, 124 Historyczne 77, 101, 119, 121 Iwana Franka 80 Johanna Georga Pinzla 78, 167 Sztuki Dawnej Książki Ukraińskiej 78,141 Lwowska Galeria Obrazów 78, 141 Narodowe 79,91 Przyrodnicze 80, 90 Uniwersyteckie 80, 127 N Nowy Świat 131 O Ossolineum 139 P Pałace Potockich 141 Sapiehów 141 Sprawiedliwości 151 Parki Gaj Szewczenki 145 Iwana Franka 136 Stryj ski 153 Żelazna Woda 154 Piaskowa Góra (Góra Lwa) 144 Pohulanka 154,159 Politechnika 131 Pomniki Daniela Halickiego 85 Fedoro wa 100 Głowackiego 163 Hruszewskiego 126 Kilińskiego 153 Mickiewicza 86 Podkowy 90 Szewczenki 87 R Ratusz 117 Rynek 115 S Skansen 144 Synagoga „Złota Róża" 104 Synagoga chasydzka 170 Stary Rynek 169 T Teatr Opery i Baletu 76, 91 Teatr Skarbkowski 76 Teatr Lalek 77, 174 U Uniwersytet 137 W Wysoki Zamek (Góra Zamkowa) 145 Wzgórza Wuleckie 130 Wzgórze św. Jacka 159 Z Zamarstynów 169 Zniesienie 145 C Chyrów 197 D Dobromil 197 Drohobycz 199 H Hodowica 178 K Krechów 187 N Nawaria 179 O Obroszyn 178 Olesko 189 P Podhorce 191 J1IEJSC0W0ŚCI W OKOUCĄCHjWOW, R Rudki 194 s Sambor 195 Sąsiadowice 196 Skeliwka 196 Stare Sioło 181 T Truskawiec 202 Z Złoczów 193 Ż Żółkiew 182 ?? LWÓW ?? ?*®loDto Szanowni Podróżnicy! Zachęcamy gorąco do wstąpienia do Klubu Bezdrożnika. Członkostwo w Klubie to możliwość łatwiejszego i tańszego nabycia przewodników, map, atlasów, rozmówek, książek podróżniczych oraz wydawnictw multimedialnych. Klub Bezdrożnika powstał dla Was - ludzi podróżujących po świecie i poszukujących informacji przydatnych podczas planowania podróży. Informacje te są w zasięgu ręki, a znajdziecie je w przewodnikach wydawnictwa Bezdroża oraz w portalu podróżniczym www.bezdroza.com Aby zostać członkiem Klubu, wystarczy wypełnić niniejszą ankietę i wysłać ją na adres wydawnictwa. Ze swojej strony zapewniamy: • wysyłkę katalogu wydawniczego Bezdroży dwa razy w roku (październik/listopad i kwiecień/maj) • 3% zniżki dla Członków Klubu na zakup towarów oferowanych w księgarni internetowej www.bezdroza.com • udział w przeznaczonych wyłącznie dla Klubowiczów konkursach z cennymi nagrodami • subskrypcję Internetowego Informatora Podróżniczego www.bezdroza.com wysyłanego drogą e-mailową (zainteresowanych subskrypcją prosimy o zaznaczenie pola krzyżykiem ? oraz podanie adresu e-mail w ankiecie) ____________________________________________TWOJE PODRÓŻE___________________________________________ 1. Jakie miejsca odwiedziłeś: odwiedzisz: ? Europę Zachodnią (Niemcy, Austria, Włochy i wszystkie kraje na zachód od nich, z W. Brytanią i Irlandią) G ? Europę Północną (Norwegia, Szwecja, Finlandia, Islandia) ? Europę Środkową i Południową (Czechy, Słowacja, Węgry Rumunia, Bułgaria, kraje b. Jugosławii, Grecja) ? Europę Wschodnią (Litwa, totwa, Estonia, Białoruś, Ukraina, Mołdawia, europejska część Rosji) O D Azję Północną i Środkową, w tym Chiny ? Azję Wschodnią (Kamczatka, Sachalin, Korea Pn. i Pd,,Japonia) ? Bliski Wschód (Turcja i Iran oraz wszystkie kraje na południe od nich; bez Egiptu i Sudanu) ? ? Azję Południową (od Afganistanu po Indie i Nepal) ? Azję Południowo-Wschodnią (od Bangladeszu po Indonezję i Filipiny) ? ? Afrykę Północną (od Maroka po Egipt) ? Afrykę (wszystkie kraje poza czterema na północy kontynentu) ? ? Amerykę Północną (USA i Kanada) ? Amerykę Środkową, w tym Meksyk i Panamę ? ? Amerykę Południową ? ? Australię i Oceanię 2. Jak długo jesteś zwykle w podróży? ? do 2 tygodni ? do miesiąca ? powyżej miesiąca 3. Jak często wyjeżdżasz za granicę na odpoczynek? ? raz w roku ? dwa razy w roku Q więcej niż dwa razy w roku 4. W jaki sposób podróżujesz? ? indywidualnie w grupach do 4 osób ? indywidualnie w grupach powyżej 4 osób ? w grupach zorganizowanych (wycieczki typowo objazdowe) ? w grupach zorganizowanych (pobyt stacjonarny z możliwością uczestniczenia w wycieczkach) ? w inny sposób.................................................................................................................................................................... 5. Z jakich środków transportu korzystasz podczas podróży (można zaznaczyć więcej niż jedną możliwość)? P kolej ? wypożyczony samochód ? żaglówka ? autobus, minibus ? motocykl / skuter ? kajak / ponton / katamaran ? samolot ? rower ? inne środki transportu.............. ? własny samochód ? statek ................................................. 6. Jakie są cele Twoich podróży {można zaznaczyć więcej niż jedną możliwość)? ? poznawanie kultury i sztuki Q aktywny wypoczynek ? poznawanie i obserwacja przyrody ? wyczyn sportowy ? inne................................................................................................................................................................................... ? \ 7. Gdzie zatrzymujesz się na nocleg podczas podróży? ? schronisko ? hotel średniej klasy ? pensjonat, tani hotel ? hotel wyższej klasy ? kwatery u miejscowej ludności ? pole namiotowe, kemping ? inne miejsca.................................................................................................................... 8. Planując wyprawę korzystasz z informacji (można wybraćkilka odpowiedzi}. G w Internecie / jakie www:............................................................................................... ? w magazynach turystycznych / jakie tytuły:.................................................................... ? w prasie codziennej / jakie tytuły i dodatki do gazet:...................................................... Q w przewodnikach / jakie wydawnictwa i serie:................................................................ Q od znajomych _____________________________________________TWOJE OPINIE____________________ 9. Uwagi i opinie o tym przewodniku: 10. Gdzie został zakupiony przewodnik? 11. Skąd dowiedziałeś/dowiedziałaś się o tym przewodniku? 12. ile tytułów Wydawnictwa Bezdroża poznałeś/poznałaś do tej pory? ? 1-3 ? 4-6 ? powyżej ? ? jeszcze nie znam TWOJE DANE 1. Imię i nazwisko...................................................................................................................................................... 2. Data urodzenia (dd - mm - rr)............................................................................................................................... 3. Adres do korespondencji (ulica, nr domu i mieszkania, kod pocztowy, miasto lub miejscowość, województwo) 4. Telefon.................................................................................................................................................................. 5. E-mail.................................................................................................................................................................... 6. Wykształcenie: ? podstawowe ? średnie ? wyższe 7. Sytuacja społeczno-zawodowa: ? student, uczeó ? nauczyciel, pracownik naukowy Q wolny zawód (pracujący na własny rachunek, np, lekarz, prawnik, dziennikarz itp.) ? pracownik najemny (np. pracownik biurowy, urzędnik, ekonomista, inżynier, sprzedawca itp.) ? przedsiębiorca (właściciel firmy), menedżer w większej firmie ? bezrobotny ? inny zawód Zgadzam s/e na przetwarzanie i wykorzystanie dla celów promocyjnych moich danych osobowych przez firmę „Bezdroża" zgodnie z Ustawą z dnia 29.08.1997 r. o ochronie danych osobowych. PODPIS:. Wydawnictwo Bezdroża, ul. Pychowicka 7,30-364 Kraków, tel./faks: (0-12) 269 29 61 i. 173) Spis według obiektów i 1 Kościół św. Marcina (s. 172) 10 Kościółśw. Jana Chrzciciela (s 13 Dawny kościół i klasztor Benedyktynek (s.174) 14 Kościół św. Wojciecha (s. 144) 17 Dawny kościół Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny (Kapucynów) (s. 165) 18 Dawny kościół Serca Pana Jezusa (s. 165) 20 Kościół św. Antoniego (s. 163) 21 Dawny kościół św. Wawrzyńca (s. 165) 30 Kościół Matki Boskiej Ostrobramskiej (s. 162) 35 37 6 3 5 7 Kościół Sakramentek (s, 142) Kościółśw. Mikołaja (s. 126) Kościółśw. Urszuli (s. 151) Dawny klasztor Misjonarzy (s. 172) Cerkiew Piatnycka (św. Paraskewy) (s. 172) Cerkiew i klasztor św. Onufrego (s. 170) Cerkiew św. Mikołaja (s. 170) 19 Cerkiew św. Jerzego (s. 165) 22 Cerkiew św. św. Piotra i Pawła (s. 143) 27 Kościół Chrystusa Zbawiciela (s. 142) ? 12 Dawna synagoga chasydzka (s. 170) H 2 Fabryka wódek Baczewskiego (s. 173) 4 Kamienica autorstwa braci Schulzów (s. 172) 23 Kolegium popijarskie (s. 163) 24 Dawna cukiernia Zaleskiego (s. 125) 25 Dawna Izba Przemysłowo-Handlowa (s. 125) 26 Pałac Turkułł-Comello (s. 142) 28 Dom Marii Konopnickiej (s. 151) 31 Dawna kawiarnia „Szkocka" (s. 125) ? 36 Zoologiczne i Geologiczne Muzeum Uniwersyteckie (s. 127) ? 8 Ruiny Wysokiego Zamku (s. 145) >A< 9 Kopiec Unii Lubelskiej (s. 145) 15 Góra Piaskowats. 144) l' 16 Skansen (s. 144) A 32 Pomnik Michała Hruszewskiego (s. 126) 34 Pomnik Bartosza Głowackiego (s. 163) O 29 Lwowski Uniwersytet Medyczny (s. 142) dr 11 Hotel LWIW (s. 68) Kościół Dominikanów (s. 98), fot. Paweł Jastrzębski Bogdan St-lUsprowfczI isane z nnsio! Miyar Himalaya Expedition 2005. Fot. David Kaszlikowsk na wyprawy małe i duże www.namioty.pl Historia miasta w obrazach HfH p0dv6tni«3 księgarnia internet0rt,a HB)e zdroza.com Album „Ukraina", „Lwów sentymentalny" oraz ponad 1600 innych przt odróżniczych i rozmówek ww.bezdroza.com, t UJ Okolice Bezdroża o 5 km David Kaszlikowski rawy Lwów - miasto na styku cywilizacji Zachodu i Orientu, świata łacińskiego i prawosławia, zbudowane przez Rusinów, Polaków, Ormian, Żydów i inne narody, których ślady współtworzą jego niepowtarzalną atmosferę. Spacerując po współczesnym Lwowie, zanurzymy się głęboko w historię - bez niej nie sposób zrozumieć fenomenu miasta, które, długo skazane na niepamięć, stale upomina się o należne mu miejsce w polskiej kulturze. Przewodnik Lwów. Miasto Wschodu i Zachodu od pierwszego wydania cieszył się niesłabnącą popularnością wśród rosnącego grona odkrywców mitycznego Lwowa. Czwarta, zaktualizowana edycja tej klasycznej już publikacji zawiera zwięzły esej dotyczący historii miasta, jego rozwoju i współczesności. Poprowadzi Czytelnika brukowanymi ulicami, wśród wspaniałych zabytków architektury sakralnej, muzeów i kolorowych kamieniczek. Oprócz tras spacerów w przewodniku zawarto wiele praktycznych informacji, ułatwiających dotarcie do ciekawych miejsc południowo-zachodniej Ukrainy. Autorzy „Bezdroży" to miłośnicy podróżowania, dzięki czemu zawarte w przewodnikach informacje dotyczące transportu, noclegów i innych aspektów organizacji podróży są sprawdzone i naprawdę przydatne. Kamil Woś („Gazeta Wyborcza") Księgarnia Podróżnicza www.bezdroza.com ISBN 83-922342-7-8 Publikacja polecana przez: INTERIAm ? Jedynka bt—Oli POLSKIE RADIO 9788392234272