Roland Topor "Kasyno" Nałogowy gracz przegrywa wszystko w kasynie. O świcie wychodzi i postanawia popełnić samobójstwo, skacząc z urwiska nad zatoką . W chwili gdy ma się rzucić do wody, wyrasta przed nim prześliczna, młoda kobieta: -Czemu chcesz skończyć ze sobą, skoro nie żyjesz od stu pięćdziesięciu lat?Co ci przyszło do głowy? -Pani żartuje! - krzyczy nieszczęśnik. -Przegrałem w ruletkę ostatni grosz ledwie dwadzieścia minut temu. -O nie - odpowiada czarująca zjawa - między nocą, gdyś na zielonym suknie stracił majątek i życie, a chwilą obecną upłynęło sto pięćdziesiąt lat. -A kim pani jest, że to wie? -To ja wygrałam sto pięćdziesiąt lat, któreś stracił!