MAŁGORZATA DELIMATA DZIECKO W POLSCE ŚREDNIOWIECZNEJ Wydawnictwo Poznańskie Poznań 2004 Copyright © by Małgorzata Delimata, 2004 Copyright © by Wydawnictwo Poznańskie sp. z o.o., Poznań 2004 WSTĘP Redakcja: Magdalena Owczarzak Projekt okładki: Ewa Wąsowska Wydanie publikacji dofinansowane przez Komitet Badań Naukowych oraz Wydział Historyczny Uniwersytetu im. A. Mickiewicza w Poznaniu ; ISBN 83-7177-361-7 Wydawnictwo Poznańskie sp. z o.o. 61-701 Poznań, ul. Fredry 8 Dział handlowy: tel. O (prefix) 61 852-38-44 fax O (prefix) 61 852-66-05 http://www.wydawnictwo-poznanskie.pl e-mail: wydawnictwo@wydawnictwo-poznanskie.pl Poznańska Drukarnia Naukowa sp. z o.o. 60-281 Poznań, ul. Heweliusza 40 Przeglądając prace na temat historii kultury i społeczeństwa w Polsce średniowiecznej, zauważyliśmy, że problematyce związanej z dziećmi poświęcono w nich niewiele uwagi. Autorzy tych publikacji przyjrzeli się przede wszystkim kwestii szkolnictwa i wychowania, obrzędów mających na celu ochronę nieletnich oraz zagadnieniu zabawek i gier. Sytuacja dziecka w Polsce średniowiecznej nie stanowiła dotąd obiektu zainteresowań badawczych historyków. Wynikało to zapewne z przekonania części uczonych o braku dostatecznej podstawy źródłowej, która pozwoliłaby przyjrzeć się temu zagadnieniu. Poza tym problemy interdyscyplinarne cieszą się zainteresowaniem polskich historyków od niedawna, co stanowi kolejną przyczynę, dla której kwestia dziecka w Polsce średniowiecznej nie doczekała się rzetelnego opracowania naukowego. Niniejsza praca stanowi jedynie próbę zapełnienia luki istniejącej w polskiej historiografii. Pragniemy również stworzyć podstawę dla uczonych (historyków prawa, medycyny, kultury) do dalszych studiów nad poszczególnymi zagadnieniami związanymi z tematem. Na początku należałoby udzielić odpowiedzi na pytanie o grupę wiekową, której dotyczy niniejsza publikacja. Jesteśmy świadomi, że dziecko w średniowieczu postrzegane było inaczej niż obecnie. Wiemy także, iż w świadomości ówczesnego społeczeństwa, pomimo regulacji prawnych oraz opinii średniowiecznych myślicieli, górna granica dzieciństwa była niższa niż w czasach współczesnych. Mimo to za obowiązującą granicę w tej WSTĘP WSTĘP rozprawie uznajemy „lata sprawne" przyjęte w średniowiecznym prawie polskim — w wieku XIV dwunasty rok życia dla dziewczynek i chłopców, natomiast okoto XV stulecia - czternasty i piętnasty rok życia dla chłopców1. Główny trzon naszych zainteresowań stanowić będzie strona materialna i emocjonalna egzystencji dzieci rekrutujących się ze wszystkich warstw społecznych. Przez pojęcie strony materialnej rozumiemy kwestie dotyczące ubioru, pożywienia, higieny, stanu zdrowia. W przypadku strony emocjonalnej podejmiemy próbę udzielenia odpowiedzi na pytanie, czy w średniowieczu istniała więź emocjonalna między rodzicami a dziećmi. Poza tym poświęcimy uwagę zagadnieniom prawnym związanym z nieletnimi, a także problemowi dzietności polskich rodzin. Kolejną kwestią, którą poddamy analizie, będzie potomstwo pochodzące z nieprawego łoża oraz dzieci duchownych. Naszym zamierzeniem jest ukazanie sytuacji dziecka w ramach społeczeństwa polskiego. Jesteśmy jednak świadomi, że skąpa podstawa źródłowa pozwoli nam przedstawić większość zagadnień jedynie w odniesieniu do górnych warstw społecznych. Z tej samej przyczyny wnikliwa analiza kwestii związanych przykładowo z ubiorem oraz żywieniem dzieci nastręcza wiele trudności. Niniejsza publikacja nie obejmuje kwestii dotyczących edukacji i wychowania. Uważamy, że jest to problematyka odrębna, zasługująca na osobne studia. Niektóre informacje zaprezentowane w tej pracy odnoszą się do wieku XVI. Przesunięcie górnej granicy czasowej pracy wynikało z potrzeby ukazania zmienności sytuacji nieletnich nie tylko w ciągu wieków, ale także na przełomie dwóch epok - średniowiecza i renesansu. Zmiany w mentalności, w podejściu do człowieka, które pojawiły się w Polsce wXVI stuleciu, przyniosły również ewolucję sytuacji dziecka. Ów przełom obserwujemy także w częstszym pojawianiu się dzieci w materiale źródłowym. W dużej mierze stanowiło to konsekwencję przyrostu ilościowego oraz gatunkowego źródeł. Podczas analizy powyższych zagadnień wykorzystamy opublikowane źródła pisane oraz materiał ikonograficzny2. W kronikach znajdujemy niewiele informacji na temat dzieci3. Kronikarze poświęcili uwagę głównie czynom władców oraz sytuacji państwa, natomiast kwestie związane z dzieciństwem królów i książąt potraktowali marginalnie. Wiadomości na temat przykładowo rozrywek lub wychowania służyły przeważnie wyróżnieniu charakteru oraz osobowości przyszłego panującego. Niewiele informacji na temat dzieciństwa świętych dostarczają nam żywoty4. W tej grupie źródeł przedstawiony został idealny obraz dziecka. Przyszły święty od wczesnych lat odznaczał się chrześcijańskimi cnotami, kochał Boga oraz bliźnich. Poza tym fragmenty żywotów poświęcone okresowi dziecięcemu świętych są szablonowe i lakoniczne. Wyjątek stanowi żywot Kingi, w którym w sposób szeroki przedstawiono pierwsze lata jej życia. Analizę stanu zdrowia dzieci przeprowadzimy między innymi na podstawie katalogów cudów świętych3. Dzięki nim dowiemy się, jakie choroby nękały nieletnich oraz jakim wypadkom ulegali. Mirakula pozwolą nam również przedstawić stosunek rodziców do potomstwa, gdyż niekiedy ukazano w nich rozpacz matki lub ojca po śmierci dziecka. W literaturze średniowiecznej kwestie związane z dzieckiem pojawiają się w niewielkim stopniu6. Należy w tym miejscu wymienić Rozmyślania przemyskie, w których przedstawione zostało dzieciństwo Chrystusa, oraz pieśni bożonarodzeniowe ukazujące stosunek dorosłych do nowo narodzonego Dzieciątka. Jednym z najbardziej zagadkowych przekazów w piśmiennictwie super-stycjologicznym jest Summa de confessionis discretione brata Rudolfa z Rud7. Przedmiot dyskusji wśród uczonych stanowiło pochodzenie autora, miejsce powstania summy oraz etniczne oblicze obrzędowości, którą przedstawił brat Rudolf Część uczonych (Edward Karwot8, Dorota Simonides9 oraz Stanisław Czernik"') uważała, że brat Rudolf wywodził się ze środowiska francuskiego, natomiast summa ukazuje „etniczne oblicze Śląska, a zwłaszcza ludności wiejskiej stanowiącej główny trzon ludności tych ziem"11. Hipotezy zaproponowane przez E. Karwota poddał krytyce Gerard Labuda. Według niego studia nad summa przeprowadzone przez jej wydawcę nie były rzetelne. Uczony odrzucił hipotezę o rudzkim pochodzeniu zabytku, obecności brata Rudolfa w Rudach oraz etnicznie rodzimym obliczu Śląska przedstawionym w summie12. Z opinią G. Labudy zgodzili się między innymi Ryszard Kiersnowski, Stanisław Bylina, Jacek Woronczak, Aleksander Gieysztor oraz Krzysztof Bracha". Najbardziej obszerną grupę źródeł stanowią normy, dokumenty oraz akta prawne. Początkowo polskie prawo miało charakter zwyczajowy. Władcy w niewielkim stopniuje uzupełniali. Sytuacja uległa zmianie w XIII wieku, kiedy pojawiły się dokumenty prawne oraz spisy prawa zwyczajowego WSTĘP WSTĘP (Najstarszy Zwód Prawa Polskiego"). W drugiej połowie XIV wieku powstały statuty Kazimierza Wielkiego (statut wielkopolski i małopolski) uzupełnione pod koniec życia króla prejudykatami (fikcyjne kazusy)'3. Działalność legislacyjną Kazimierza Wielkiego kontynuowali jego następcy. W 1423 roku w Warcie Władysław Jagiełło zatwierdził statut16, który wraz ze statutami nieszawskim (1454 r.), piotrkowskim (1496 r.) oraz spisami prawa zwyczajowego został ujęty w zbiór określany jako statut Łaskiego (1506 r.). Odrębnie przebiegała ewolucja systemu prawnego na Mazowszu. Działalność ustawodawcza książąt mazowieckich zaowocowała powstaniem licznych statutów17. W1532 roku podjęto próbę kodyfikacji prawa zwyczajowego. Powołana komisja opracowała projekt kodeksu zwany Korekturą Taszyckiego (Korektura Praw), który został w 1534 roku odrzucony przez sejm18. Prawo miejskie jako odrębny system prawny pojawiło się w XIII wieku i towarzyszyło lokacji miast. Miasta polskie przejęły prawo niemieckie (głównie magdeburskie) oparte na prawie zwyczajowym (Zwierciadle saskie") lub ustroju Magdeburga (Weichbild magdeburski). Prawo miejskie zostało uzupełnione o ortyle (wyroki o charakterze precedensów wydawane przez miasto macierzyste)2" oraz wilkierze uchwalane przez radę miejską"1. W 1535 roku Mikołaj Jaskier (zmarł w 1539 r.) wydał Zwierciadle saskie, które stało się normą prawną sądów miejskich22. W pierwszej połowie XVI wieku w miastach polskich pojawiła się Constitutio Criminalis Carolina, niemiecki kodeks regulujący kwestie prawa karnego23. Opracowania Caroliny podjął się Bartłomiej Groicki, krakowski podwójci. Był on autorem pierwszych dzieł prawniczych w języku polskim. Kodeksy jego autorstwa stanowiły zbiory norm prawnych sądów miejskich24. Działalności ustawodawczej władców i miast towarzyszył rozwój praktyki prawnej. W XTV -wieku upowszechniły się księgi ziemskie związane z sądami szlachty, natomiast około XV wieku - księgi grodzkie związane z urzędem starosty. Początkowo sądy ziemskie zajmowały się sprawami szlachty-posesjonatów, zaś sądy grodzkie rozpatrywały sprawy czterech artykułów grodowych (podpalenie, gwałt, napad na drodze, najście domu). Ponieważ sądy ziemskie zbierały się rzadko, sądy grodzkie przejęły część ich kompetencji23. W miastach działały sądy wójtowsko-ławnicze i radzieckie. Pierwsze związane były z urzędem wójta i ławy, natomiast drugie - burmistrza i rady miejskiej2'1. W XV wieku pojawiły się księgi wiejskie związane z działalnością sądów prawa niemieckiego27. Kroki prawne podejmowane przez szlachtę oraz panujących prześledzimy na podstawie dokumentów28. Ich analiza pozwoli nam odpowiedzieć między innymi na pytania dotyczące opieki prawnej nad małoletnimi oraz rządów opiekuńczych sprawowanych w imieniu nieletnich władców. Kwestie związane z udzielaniem sakramentu chrztu i bierzmowania poddamy analizie między innymi na podstawie statutów synodalnych29. Ta grupa źródeł pozwoli nam również przyjrzeć się sytuacji potomstwa duchownych. Z kolei skalę problemu posiadania przez duchownych dzieci przedstawimy na podstawie ksiąg sądów kościelnych30. Spore zainteresowanie kwestią dzieciństwa oraz dzieckiem w średniowieczu i okresach późniejszych wywołała praca Philippe'a Ariesa zatytułowana LEnfant et la vie familiale sous l'Ancient Reginie^. Autor poruszył w niej kilka problemów, które dotąd umknęły uwadze uczonych. Przyjrzał się zagadnieniu uczuć rodzicielskich oraz udzielił odpowiedzi na pytanie, kiedy zaczęto dostrzegać specyfikę wieku dziecięcego. Aries odniósł swoje spostrzeżenia głównie do Francji. W części pierwszej przedstawił poglądy średniowiecznych i nowożytnych myślicieli na temat etapów życia człowieka, ze szczególnym uwzględnieniem okresu dziecięcego32, przyjrzał się ubiorom dzieci33, ich przedstawieniom w sztuce34, historii gier i zabaw33 oraz narodzinom przekonania, że dziecko jest istotą niewinną, które to przekonanie Aries datował na XVII wiek36. W konkluzji zamieszczonej na końcu pierwszej części autor wyraził opinię, że w średniowieczu nie dostrzegano różnic między dorosłymi a dziećmi. Według niego nie oznaczało to jednak, że rodzice nie byli przywiązani do potomstwa. Gdy dziecko stawało się na tyle samodzielne, że opieka matki lub piastunki była niepotrzebna, przyjmowano je do świata dorosłych, w którym nie wyróżniało się niczym szczególnym". Zdaniem Ariesa przełom nastąpił w XVII wieku, kiedy pojawiły się dwie postawy wobec dzieciństwa. Pierwsza, charakterystyczna dla środowiska rodzinnego, przejawiała się rozpieszczaniem potomstwa, traktowaniem go jak „uroczych, wdzięcznych zabawek", druga natomiast -znamienna dla moralistów - to dostrzeganie w dzieciach tworów Boga, które powinno się ochraniać oraz wychowywać38. Kolejna część pracy Ariesa została poświęcona okresowi szkolnemu. Autor przedstawił w niej zarys historii szkolnictwa od średniowiecza do około XVIII wieku39, kładąc nacisk na powstanie instytucji kolegium4", początki klas szkolnych41, związek wieku uczniów z rozpoczęciem edukacji oraz podziałem na klasy42, 10 WSTĘP WSTĘP 11 rozluźnienie dyscypliny szkolnej43. Dokonana przez Ariesa analiza prowadziła, według niego, do wniosku, że w XVIII wieku dzięki wprowadzeniu dwustopniowego systemu nauczania doszło do wydłużenia okresu dzieciństwa. Ostatnia część pracy traktuje o rodzinie. Autor przyjrzał się przedstawieniom rodziny w sztuce od średniowiecza do XVIII wieku, co pozwoliło mu mniemać, że narodziny więzi emocjonalnej między małżonkami z jednej strony, z drugiej natomiast pomiędzy rodzicami a dziećmi datować należy na XV i XVI stulecie. Według niego, wskazuje na to brak przedstawień prywatnej rodziny w sztuce średniowiecznej oraz ich masowe pojawienie się w okresie nowożytnym44. Zdaniem Ariesa, „skupienie uwagi na rodzinie ma swoje przedłużenie w skupieniu rodziny na dzieciach"4'. Ewolucja uczuć rodzinnych zakończyła się w XVIII wieku. Aries uważał, że od końca tego stulecia w interesującej nas kwestii nie zaszły prawie żadne zmiany46. Z pracy Ariesa nasuwają się dwa wnioski. Po pierwsze: do około XVII wieku w Europie nie traktowano dzieciństwa jako odrębnego etapu w życiu człowieka. Dziecko było dla ówczesnych ludzi zmniejszoną kopią osoby dorosłej. Zdaniem autora wskazywał na to między innymi brak mody dziecięcej47, podziału uczniów na klasy (do około XVI w.)48 oraz związku między wiekiem a rozpoczęciem edukacji szkolnej (do około XVII w.) . Rodzice nie przejmowali się zbytnio, gdy dziecko umarło, tym bardziej że często już następne było w drodze. Kiedy nieletni nie potrzebował ich opieki, automatycznie przyjmowano go do świata dorosłych. Ten francuski historyk przedstawił ewolucję sytuacji dziecka i dzieciństwa w ścisłym związku z życiem rodzinnym. Twierdził, że problematykę okresu dzieciństwa w dawnych wiekach można analizować tylko w połączeniu ze strukturą rodzinną. Zdaniem Ariesa, do 1800 roku nie istniała więź emocjonalna między małżonkami, co wpłynęło na brak więzi pomiędzy wszystkimi członkami rodziny (drugi wniosek). Sytuacja zmieniła się pod koniec XVIII wieku, kiedy narodziła się emocjonalna więź między mężem i żoną, która objęła również dzieci"1. Odtąd dziecko stanowiło najważniejszy element rodziny. Kontrowersyjne poglądy Ariesa zapoczątkowały dyskusję najpierw w historiografii Europy Zachodniej, a pod koniec XX wieku również w historiografii polskiej. Początkowo uczeni entuzjastycznie przyjęli pracę francuskiego historyka, z czasem jednak jego opinie poddane zostały krytyce. W latach siedemdziesiątych ukazała się praca Lloyda de Mause'a zatytułowana The History ofChildhood. The evolution ojparent-child relationship as afactor in history*. Jej autor zaproponował „psychogeniczną teorię historii", zgodnie z którą ewolucja stosunku między rodzicami a potomstwem stanowiła konsekwencję zmian świadomości w ciągu wieków. Mause zgodził się z poglądami Ariesa na temat niedostrzegania specyfiki okresu dziecięcego oraz braku więzi emocjonalnej między rodzicami a potomstwem w średniowieczu i wczesnym okresie nowożytnym. Uważał również, że do około XVIII wieku rodzice nie traktowali swojego dziecka jak osobnej istoty, ponieważ nie byli emocjonalnie dojrzali (It is, of course, not love which the parent of the past lacked, but rather the emotional maturity needed to see the child as a person separatefrom himself)32. Uczony podzielił relacje między rodzicami a dziećmi na sześć okresów. W najwcześniejszym rodzice z powodu lęku przed wychowywaniem potomstwa zabijali je. Dopiero około IV wieku zaakceptowali fakt, że dziecko ma duszę, dlatego zmniejszyła się liczba dzieciobójstw'3. Według autora, do XIII stulecia dziecko postrzegane było jako pełne zła (fuli ofeml)'4. W okresie od XIV do XVII wieku jego sytuacja uległa zmianie. Zdaniem Mause'a zaczęła rodzić się więź emocjonalna między potomstwem a rodzicami, której rozkwit przypadł na XVIII stulecie". Zagadnieniom związanym z rodziną od XVI do XVIII wieku przyjrzał się także Lawrence Stone. Uczony ten, podobnie jak Aries, szukał wjej obrębie przyczyn ewolucji stosunków między rodzicami a dziećmi. Uwagę skoncentrował na wyższych warstwach społeczeństwa. Wyróżnił trzy typy rodziny - open lineagefamily w okresie od 1450 do 1630 roku, restrictedpatriarchat nudear family (1550-1700) oraz closed domesticated nudearfamily (1640--1800)'. Lawrence Stone uważał, że ewolucja stosunków pomiędzy rodzicami a dziećmi była przyczyną zmiany oblicza rodziny. W okresie od 1450 do 1630 roku rodzice, zdaniem Stone'a, nie interesowali się potomstwem, co stanowiło konsekwencję słabej więzi emocjonalnej. Przejawem tego było oddawanie noworodków mamkom, umieszczanie dzieci w internacie oraz brak żalu po ich śmierci'7. Sytuacja uległa zmianie w latach 1550-1700 (drugi typ rodziny). W tym okresie nasiliła się praktyka kar cielesnych, której celem było całkowite podporządkowanie dzieci woli dorosłych oraz skłonienie ich do przestrzegania etykiety w obecności rodziców. Stone określił ten etap jako „wiek wielkiej chłosty" (the greatflogging age)M. Trzeci typ rodziny charakterystyczny dla okresu 1640-1800 przejawiał się, według 12 WSTĘP WSTĘP 13 Stone'a, większym zainteresowaniem potomstwem. Jego zdaniem wskazywała na to koncentracja członków rodziny na wychowywaniu dzieci oraz pojawienie się uczuć w relacjach rodzice-dziecko. Stone uważał, że rodzina w tym okresie skupiała uwagę na potomstwie, dlatego określił ten typ mianem a child-orientedfamily type. Model ten nie był jednak znamienny dla całego społeczeństwa angielskiego. Według Stone'a spotykamy go jedynie wśród zamożnego mieszczaństwa oraz posiadaczy ziemskich". Uczony podjął również próbę wyjaśnienia przyczyn zmiany stosunku rodziców do dzieci. Doszukiwał się ich w ewolucji społeczeństwa. Pojawienie się nowej mentalności oraz szacunku dla potomstwa stanowiło, jego zdaniem, konsekwencję wzrostu poczucia indywidualizmu połączonego z upadkiem społeczeństwa arystokratycznego oraz narodzinami potężnej i niezależnej klasy średniej'1". Z poglądami Stone'a na stosunki między rodzicami a dziećmi nie zgodziła się Linda Pollock. Jej zdaniem zastrzeżenia budzi opinia, że w XVIII wieku nastąpił przełom w interesującej nas kwestii. Według Pollock brak podstaw do twierdzenia, iż w tym okresie rodzice nagle zaczęli odczuwać żal po śmierci potomstwa, a w wiekach wcześniejszych kwestia ta była im obojętna61. Dostrzegła również sprzeczność pomiędzy hipotezą Stone'a na temat powszechności stosowania okrutnych kar a argumentami, które ten uczony przedstawił na jej poparcie. Zdaniem Lindy Pollock wynikało z nich, że brutalność była raczej wyjątkiem niż regułą i zależała od indywidualnych skłonności62. Swoje wnioski oparła na argumentach płynących z socjobiolo-gii oraz antropologii. Studia w ramach tych dwóch dziedzin pozwoliły Pollock mniemać, że dzieci zawsze potrzebowały uczucia, opieki oraz praktyk wychowawczych dla prawidłowego rozwoju, a rodzice starali się tym wymaganiom sprostać63. Materiał źródłowy - głównie pamiętniki - pozwolił jej przypuszczać, że w okresie od XVI do XIX wieku nie zaszły żadne zmiany w stosunku rodziców do potomstwa. Rodzice z niecierpliwością oczekiwali narodzin dziecka, z zainteresowaniem obserwowali jego rozwój, lękiem napawała ich choroba pociech". Pollock zauważyła również, że rodziców i ich potomstwo łączyły bliskie relacje. Rodzice czuwali niekiedy całą noc przy chorych dzieciach, a te z kolei zwracały się do matki lub ojca z problemami63. Pollock nie zgodziła się także z poglądem Ariesa, że w XVI wieku nie dostrzegano specyfiki wieku dziecięcego. Jej zdaniem, przeczyły temu opinie szesnastowiecznych autorów pamiętników, którzy zwrócili uwagę na różnice pomiędzy dorosłymi a dziećmi. Wyróżniali oni etapy w rozwoju dziecka, dostrzegali konieczność zapewnienia swym pociechom rozrywki, wykształcenia, a także otoczenia ich opieką66. W1980 roku ukazała się we Francji praca Elisabeth Badinter zatytułowana Lamour en plus. Histoire de l'amour maternal (XVIIe-XXe siecle)67. Autorka przyjrzała się kwestii ewolucji miłości matki do dziecka, obrazowi dziecka oraz roli ojca w ciągu wieków. Badinter więcej uwagi poświęciła czasom nowożytnym, mniej natomiast średniowieczu. Zauważyła, że do około XVIII wieku matki nie darzyły głębszym uczuciem potomstwa lub nie okazywały mu uczuć. Zdaniem Badinter wskazywał na to brak żalu po śmierci dziecka68, sposób traktowania go w zależności od płci oraz miejsca, które zajmowało w rodzinie6 oraz odmowa karmienia piersią7". Matki odczuwały żal jedynie po stracie dzieci, które wyróżniały się szczególnymi zaletami. W przypadku pozostałych prawdopodobnie wstydziły się okazywać rozpacz, ponieważ małoletnich postrzegano jako istoty niedoskonałe71. Szczególną opieką otaczały najstarszych synów, którzy dziedziczyli tytuł i majątek. Młodsze potomstwo natomiast oddawano mamkom, a następnie pod opiekę guwernantek lub preceptorów72. WXVIII wieku nastąpił rozkwit uczuć macierzyńskich, głównie pod wpływem nowatorskiej myśli filozoficznej73. Matki zaczęły karmić potomstwo piersią74, poświęcały mu więcej czasu i uwagi75, zarzuciły praktykę krępowania ciała noworodka powijakami76, powszechna wśród kobiet stała się też troska o prawidłowe odżywianie w okresie ciąży oraz laktacji77. Model ten początkowo charakterystyczny dla mieszczaństwa, pod koniec XVIII stulecia przejęły kobiety z arystokracji78. Zdaniem Badinter dziecko do XVIII wieku budziło lęk, stanowiło symbol zła i postrzegane było jako istota niedoskonała. Spośród wypowiedzi myślicieli chrześcijańskich autorka przytoczyła jedynie słowa świętego Augustyna (354-430), który w Wyznań iach opisał dziecko jako głupie i kapryśne szczenię, ulegające namiętnościom". Z kolei surowość w wychowaniu potomstwa zalecał hiszpański humanista Jan Ludwik Vives (1492-1540). Uznał on pieszczoty i czułość za przejaw zniewieścienia i grzech. Jego zdaniem stanowiły one przyczynę pogłębiania wad, które wykorzeni jedynie wstrzemięźliwość wychowania8". Według Badinter poglądy świętego Augustyna i Jana Ludwika Vivesa wpłynęły na stosunek rodziców do dzieci w okresach późniejszych81. Przełom w postrzeganiu dziecka i dzieciństwa w średniowieczu nastąpił w latach osiemdziesiątych XX wieku. Większość uczonych poddała krytyce poglądy Ariesa i odrzuciła je. W1980 roku niemiecki historyk Klaus Arnold 14 WSTĘP WSTĘP 15 opublikował wybór tekstów źródłowych dotyczących sytuacji dziecka w środowisku rodzinnym w okresie średniowiecza i renesansu. Według tego uczonego dzieciństwo jako odrębny etap w życiu człowieka postrzegano przed okresem nowożytnym82. Z opinią autora Historii dzieciństwa na temat niedostrzegania specyfiki wieku dziecięcego nie zgodził się także Lloyd J. Borstelmann. Swój wywód rozpoczął od analizy poglądów Ojców Kościoła na temat dziecka. Przytoczył słowa świętych Hieronima (340/342--420), Jana Chryzostoma (ok. 347-407) oraz Augustyna, według których dziecko to istota niewinna oraz potrzebująca ochrony83. Następnie zwrócił uwagę na wypowiedzi przedstawicieli Kościoła średniowiecznego, którzy apelowali o opiekę nad opuszczonymi i osieroconymi dziećmi. Podsumował opinie średniowiecznych myślicieli, którzy postrzegali dziecko jako istotę z jednej strony niewinną, z drugiej zaś obciążoną grzechem pierworodnym. Zdaniem Borstelmanna dzieci w tym okresie uchodziły za bojaźliwe, krnąbrne, ale zawsze traktowane były jak osoby wyjątkowe84. Borstelmann zwrócił również uwagę na zainteresowanie autorów traktatów medycznych praktykami związanymi z porodem, opieką nad noworodkiem oraz pielęgnacją malucha. Przytoczył także wypowiedzi średniowiecznych encyklopedystów [Bartłomiej Anglik (XIII w), Wincenty z Beauvais (ok. 1194-1264)] na temat psychiki dziecka, jego zwyczajów, potrzeb, możliwości85. Według Borstelmanna także twórcy średniowiecznych norm prawnych zdawali sobie sprawę z różnic pomiędzy osobą dorosłą a dzieckiem. To ostatnie jako istota nie potrafiąca posługiwać się rozumem było zwolnione od odpowiedzialności prawnej. Borstelmann przyznał, że normy legislacyjne bardziej chroniły majątek niż samo dziecko86. Autor wspomniał także o kwestii braku uczuć macierzyńskich w średniowieczu. Przypuszczał, iż matki odczuwały żal po stracie potomstwa, jednak wiara w Boga prawdopodobnie zmniejszała cierpienie87. Z poglądami Ariesa nie zgodził się również Otto Ulbricht. Uważał on, że twierdzeniom francuskiego historyka przeczyły troska o ciężarną kobietę, opieka nad położnicą oraz dbałość o zdrowie dzieci88. W Niemczech w drugiej połowie XV i na początku XVI wieku matka i dziecko zostali objęci niezwykle staranną opieką - akuszerki zmuszone zostały do składania przysięgi, miasta wydały dla nich regulaminy, zaczęły pojawiać się na szerszą skalę traktaty położnicze89. Według Ulbrichta, zainteresowaniem cieszyła się w średniowieczu także kwestia opieki nad noworodkiem i niemowlęciem. W drugiej połowie XV wieku powstały traktaty poświęcone karmieniu, przewijaniu i pielęgnacji niemowląt9". Zdaniem Ulbrichta, popularnym zagadnieniem było także wychowanie dzieci. Autorzy pism pedagogicznych dowodzili niekiedy znajomości dziecięcej psychiki oraz możliwości dzieci91. Na początku XVI stulecia pojawiły się portrety dzieci. Początkowo uwieczniano na nich potomstwo panujących, a kilka lat później spotykamy przedstawienia synów i córek mieszczan92. Jak słusznie zauważył Ulbricht, w średniowieczu spotykamy głównie wizerunki Dzieciątka Jezus, co, jego zdaniem, należy łączyć z dydaktyczo-dewocyjną funkcją malarstwa średniowiecznego, a nie z brakiem zainteresowania dzieckiem i okresem dziecięcym9 . Interesującej nas kwestii przyjrzał się Hugh Cunningham, do wypowiedzi poprzedników wniósł jednak niewiele nowego. Poddał on krytyce opinię Ariesa o przyjmowaniu w średniowieczu siedmioletniego dziecka do świata dorosłych. Zdaniem Cunninghama wydaje się nieprawdopodobne, aby osoba w tym wieku miała identyczny status jak trzydziestoletni dorosły94. Zgodził się natomiast z poglądem Ariesa, że szkoła w okresie nowożytnym wywarła wpływ na obraz dzieciństwa93. Według Cunninghama, nie oznaczało to jednak, że w omawianej epoce dziecko postrzegane było w identyczny sposób jak osoba dorosła. Życie człowieka podzielone było na okresy, a każdemu z nich przypisano charakterystyczne cechy, które wyróżniały go spośród pozostałych96. Cunningham uważał również, że w średniowieczu istniała więź emocjonalna między rodzicami a dziećmi, na co, jego zdaniem, wskazują opisane w mirakulach przypadki rozpaczy rodziców z powodu śmierci lub choroby potomka97. Z kolei troska średniowiecznego Kościoła i systemów prawnych o dziecko przejawiała się w traktowaniu aborcji i dzieciobójstwa jak przestępstwa, za które groziły surowe kary98. Znaczenie pracy Ariesa dla historiografii jest ogromne. Hipotezy autora Historii dzieciństwa, choć obecnie poddawane krytyce, sprowokowały dyskusję i przyczyniły się do zainteresowania uczonych problemem dziecka i dzieciństwa. Nie wszystkie jednak poglądy francuskiego historyka zostały w równym stopniu zrewidowane. Z powyższego przeglądu stanowisk wynika, że największym zainteresowaniem wśród uczonych cieszyła się kwestia rzekomego braku dostrzegania różnic między dorosłymi a dziećmi w średniowieczu. Mniej uwagi natomiast poświęcili zagadnieniu uczuć 16 WSTĘP WSTĘP 17 macierzyńskich i ojcowskich oraz relacji rodzice-dziecko w omawianej epoce, co wiązać należy ze znikomą ilością informacji w materiale źródłowym, która nie pozwala na szeroką polemikę. Problem uczuć rodzicielskich w średniowieczu oraz kwestia specyfiki wieku dziecięcego, szeroko dyskutowane na zachodzie Europy, nie spotkały się z podobnym zainteresowaniem wśród polskich uczonych. Do poglądów Ariesa ustosunkowało się niewielu badaczy, a ich wypowiedzi cechowała głównie lakoniczność lub brak krytycyzmu". Sytuację tę tłumaczy zapewne opinia większości polskich uczonych o zbyt skąpej podstawie źródłowej do interesującej nas problematyki lub wręcz niedostrzeganie potrzeby przyjrzenia się tym kwestiom. Polska historiografia zainteresowała się problemem dziecka na rodzimym gruncie w latach dziewięćdziesiątych XX wieku. Studia nad zagadnieniami związanymi z dzieckiem i dzieciństwem w starożytności podjęli między innymi Juliusz Jundziłł1"" oraz Bożena Sta-woska-Jundziłł1"1. Natomiast analizy tej tematyki w odniesieniu do renesansu podjęła się Dorota Żołądź-Strzelczyk102. Sytuacji dziecka w Polsce średniowiecznej jako jedna z pierwszych przyjrzała się Beata Wojciechow-ska. Podjęła ona próbę obalenia stereotypów narosłych wokół tego problemu. Nie zgodziła się z przekonaniem, że w średniowiecznej Polsce nie dostrzegano specyfiki wieku dziecięcego. W swoim artykule poddała analizie kwestię opieki nad kobietą ciężarną, zwyczaje towarzyszące przyjściu dziecka na świat, staranne zabiegi pielęgnacyjne, którym poddany był noworodek, zagadnienia związane ze stanem zdrowia i zagrożeniami życia maluchów, zabawki i gry, wychowanie oraz obrzędy pogrzebowe. Wojcie-chowska przyjrzała się również materiałowi ikonograficznemu, zwracając szczególną uwagę na sposób przedstawienia Dzieciątka Jezus103. Autorka zaakcentowała troskę, z jaką rodzice odnosili się do potomstwa (cuda świętych), a także przytoczyła pełne czułości fragmenty pieśni bernardyńskich, w których występuje motyw Dzieciątka Jezus104. Przesłanki wynikające z przeprowadzonej analizy pozwoliły Wojciechowskiej sądzić, że w Polsce średniowiecznej dziecko stanowiło podmiot uczuć rodzicielskich, otaczane było opieką oraz troską do momentu, kiedy stawało się odpowiedzialne za 105 swoje czyny . Głos w dyskusji zabrała również Małgorzata Chołodowska. Przyjrzała się kwestii relacji pomiędzy rodzicami a dziećmi we wczesnośredniowiecznej Polsce (X-XIII w). Autorka przyznała, że jej „opracowanie ma charakter wstępny, sondażowy"106, dlatego zapewne brak w nim konkluzji. Chołodowska skupiła się na zebraniu i przedstawieniu reprezentatywnej części podstawy źródłowej do omawianej kwestii. Przedmiotem jej zainteresowania były narodziny, chrzest, zagadnienie nieprawego potomstwa, pasowanie na rycerza, wychowanie w rodzinie, choroby, znaczenie posiadania dzieci oraz więź emocjonalna pomiędzy rodzicami a potomstwem1"7. Chołodowska miała nadzieję, że zebrany przez nią materiał źródłowy posłuży uczonym jako podstawa do szerokiej analizy zagadnienia. Autorka dostrzegła również potrzebę odwołania się do źródeł dyplomatycznych, kronikarskich oraz badań archeologicznych1"8. Z poglądami Ariesa zgodził się Tarzycjusz Buliński. Jego zdaniem, w średniowieczu dostrzegano jedynie odrębność okresu niemowlęcego. Kiedy dziecko stawało się samodzielne pod względem ruchowym oraz fizjologicznym, przyjmowano je do świata dorosłych1"9. O postrzeganiu dzieciństwa jako odrębnego okresu w życiu człowieka świadczą co prawda klasyfikacje autorstwa średniowiecznych myślicieli, jednak nieprawdopodobne jest, aby znane one były wśród niższych warstw społeczeństwa. Według Bulińskiego wyznacznikiem dzieciństwa i dorosłości były relacje społeczne. Terminypuer igarfon oznaczały nie tylko dziecko, lecz także sługę i niewolnika. W związku z tym okres dziecięcy kończył się w momencie osiągnięcia niezależności11". Buliński uważał, że średniowiecze nie znało etapu pośredniego między dzieciństwem a dorosłością. Słowa adolescens (młodzieniec) i puer (chłopiec) były używane zamiennie1". Zdaniem Bulińskiego nie istniał w średniowieczu odrębny świat dziecka. Wskazywał na to ubiór maluchów, który stanowił kopię stroju dorosłych, znikomość zabawek (miniaturowe naczynia i figurki uznaje uczony za wota), brak wstydu dorosłych przed dziećmi z powodu nagości lub załatwiania potrzeb fizjologicznych112. Buliński poddał analizie także problem więzi uczuciowej między rodzicami a dziećmi. Również w tej kwestii zgodził się z opinią Ariesa. Według Bulińskiego przyczyn braku okazywania uczuć rodzicielskich należy doszukiwać się w wysokiej śmiertelności dzieci1'3. Jego zdaniem, o obojętności rodziców świadczyła powszechna praktyka dzieciobójstw oraz aborcji. Zainteresowanie Kościoła tym problemem ograniczało się jedynie do wydawania zakazów oraz pouczania, aby rodzice nie sypiali razem z małymi dziećmi. Zdaniem Bulińskiego brak kar zachęcał rodziców do pozbywania się w ten sposób niechcianego i będącego przyczyną kłopotów potomstwa"4. 18 WSTĘP WSTĘP 19 Sytuacji dziecka w szesnaste- i siedemnastowiecznej rodzinie polskiej przyjrzała się Elżbieta Elena Wróbel. Interesowała się głównie kwestiami związanymi z wychowaniem w rodzinie, jednak na marginesie poczyniła kilka uwag na temat stosunków między rodzicami a dziećmi. Jej zdaniem, stosunek dorosłych do dzieci uległ zmianie w XVI stuleciu. Przedstawiciele rodzin szlacheckich i mieszczańskich zaczęli interesować się wychowaniem potomstwa, czemu sprzyjało pojawienie się pierwszych podręczników pedagogicznych. Według Wróbel, przykładem ewolucji relacji rodzice-dzieci były Treny Jana Kochanowskiego (1530-1584), w których ojciec opłakiwał śmierć córki113. WXVII wieku dziecko zyskało więcej uwagi ze strony rodziców, chociaż nie znajdowało się jeszcze w centrum zainteresowania. Wyrazem tych zmian były kazania, których autorzy apelowali o troskę o potomstwo, podkreślali zalety wynikające z jego posiadania oraz dostrzegali konieczność odpowiedniego wychowania"6. Zdaniem Wróbel, jeszcze w XVII stuleciu rodzice nie okazywali uczuć dzieciom, ponieważ stanowiło to przejaw słabości, nie świadczyło natomiast o braku więzi emocjonalnej. Owa słabość podważyłaby autorytet ojca, który, aby wychować potomstwo, zmuszony był uosabiać siłę i władzę. W związku z tym w stosunkach między rodzicami a dziećmi dostrzec można dystans oraz chłód117. Zainteresowanie kwestią dziecka i dzieciństwa w odniesieniu do hipotez Ariesa nie zaowocowało próbą rzetelnego ujęcia tematu118. Informacje na temat dzieci w polskiej historiografii są rozproszone. Autorzy prac z dziedziny demografii, historii kultury, medycyny oraz prawa jedynie na marginesie przedstawiali sytuację dziecka. Potrzebę omówienia zagadnień związanych z okresem ciąży i porodem oraz analizy sytuacji prawnej dziecka dostrzegli jedynie Jan Tyszkiewicz i Zenon Hubert Nowak. Jan Tyszkiewicz przyjrzał się narodzinom i trosce o utrzymanie dziecka przy życiu w pierwszych miesiącach. Tę kwestię ujął nie tylko w kontekście przyrodniczym, lecz także socjokulturowym. Uczony podał przykłady pochodzące z materiału kronikarskiego, ikonograficznego, archeologicznego oraz etnograficznego119. Sytuację dziecka w rodzinie mieszczańskiej w państwie krzyżackim przedstawił Z.H. Nowak12". Uczony skupił się na dwóch aspektach: prawnym (regulacje prawne i majątkowe dotyczące dziecka w rodzinie) oraz opiece rodziców nad dzieckiem i jego wychowaniu. Artykuł zakończył apelem o wnikliwe studia nad sytuacją prawną oraz położeniem dziecka w rodzinie. Na temat dzietności polskich rodzin w średniowieczu wypowiedzieli się między innymi Stanisław Waszak121, Egon Vielrose122, Tadeusz Ładogórski123, Stanisław Styś124, Anna Izydorczyk123. Vielrose poddał analizie kwestię dzietności rodziny szlacheckiej, Waszak - rodziny mieszczańskiej, natomiast Styś oraz Izydorczyk przyjrzeli się temu zagadnieniu w odniesieniu do rodzin chłopskich. Podczas studiów nad tym problemem uczeni opierali się głównie na rejestrach świętopietrza oraz księgach sądowych, na podstawie których dokonali obliczeń. W związku z powyższym należy przypuszczać, że uzyskane wyniki mają charakter jedynie szacunkowy. Informacji na temat dzieci dostarczają także opracowania traktujące o kulturze duchowej oraz materialnej Słowian i mieszkańców Polski średniowiecznej. Na marginesie tych prac zostały ukazane między innymi obrzędy towarzyszące narodzinom dziecka, zabawki i gry, kwestie dotyczące jego sytuacji w rodzinie oraz stanu zdrowia. Historiografia polska ma w swoim dorobku kilka prac na temat kultury Słowian. Do tej grupy zaliczają się publikacje autorstwa Józefa Kostrzewskiego126, Kazimierza Moszyńskiego127, Witolda Hensla128, a także Lecha Leciejewicza12'. Dzieje kultury duchowej oraz materialnej polskiego średniowiecza zostały opracowane przez Jana Ptaśni-ka130, Aleksandra Briicknera131 oraz Marię Bogucką132, a także zespoły naukowe pod redakcją Jerzego Dowiata133, Bronisława Geremka134, Marii Dembiń-skiej, Zofii Podwińskiej135 oraz Anny Rutkowskiej-Płachcińskiej'36. Kwestii stanu zdrowia dzieci oraz metod leczenia chorób dziecięcych w Polsce średniowiecznej przyjrzeli się historycy medycyny. W literaturze przedmiotu istnieje szereg prac traktujących o historii medycyny w Polsce. Część z nich stanowi przegląd problematyki we wszystkich epokach, natomiast pozostałe dotyczą wyłącznie średniowiecza. Do pierwszej grupy zaliczyć należy prace Ludwika Gąsiorowskiego137, Władysława Szumowskiego™, Bronisława Seydy139. Z kolei tematykę dziej ów medycyny w Polsce średniowiecznej podjął między innymi Jerzy Jankowski140. Uczony ten zajął się również problemem epidemii nękających społeczeństwo Polski średniowiecznej . W przedstawieniu stanu zdrowia dzieci oraz metod leczenia chorób dziecięcych pomocne okażą się także prace Bolesława Górnickiego142, Marii Dembińskiej143, Józefa Fritza144. Kolejna grupa publikacji dotyczy związku pomiędzy człowiekiem a środowiskiem naturalnym, wpływu, jaki środowisko wywierało na ludzi w średniowieczu i na ich zdrowie oraz kwestii kształtowania życia jednostki przez przyrodę. Zagadnienia te stanowiły 20 WSTĘP Przypisy 21 przedmiot studiów J. Tyszkiewicza145. Dwa lata później wydano tę samą publikację wzbogaconą o nowe refleksje i wnioski146. Sytuacja prawna dziecka została w literaturze przedmiotu potraktowana marginalnie147. Uczeni przyjrzeli się tej kwestii na marginesie swoich rozważań na temat polskiego prawa ziemskiego i miejskiego. Zagadnienie polskiego prawa zwyczajowego omówił Maksymilian Winawer148. Kwestię polskiego prawa ziemskiego prywatnego poruszyli Przemysław Dąbków ski149 i Romuald Hubę15". Natomiast prawną sytuacją mężatek i wdów zajęli się Bogdan Lesiński"1, Marian Plezia1'2, Stanisław Roman1'3, a także Adam Yetulani154. Zagadnienie dziedziczenia w prawodawstwie świeckim poruszyli między innymi Karol Koranyi"3 oraz Kazimierz Kolańczyk1'6. Historię rządów opiekuńczych w Polsce poddał analizie Władysław Sobociński1". Kwestiom związanym z ziemskim prawem karnym przyjrzeli się między innymi Stanisław Kutrzeba1'8, Marceli Handelsman1'9, Rafał Tauben-schlag16". Narodziny zainteresowania prawem karnym w miastach polskich wiązać należy z pracą Witolda Maisla, który przyjrzał się normom prawnym oraz praktyce prawa karnego w Poznaniu wXVI wieku161. Warto także zwrócić uwagę na pracę Mariana Mikołajczyka162, w której autor między innymi podał literaturę do zagadnienia. Istotną grupę publikacji stanowią prace etnograficzne. Ich autorzy ukazali i poddali analizie obrzędy oraz zwyczaje ludności wiejskiej w XIX i na początku XX wieku. Prace z zakresu etnografii mogą okazać się pomocne podczas rekonstrukcji obyczajów społeczeństwa średniowiecznego, ponieważ ewolucja obrzędów na wsiach przebiegała powoli. Uważamy jednak, że należy zachować ostrożność w trakcie analizy tych prac. Istotnym źródłem do poznania zwyczajów i obrzędów związanych z okresem ciąży, narodzeniem dziecka oraz pierwszymi chwilami życia noworodka są prace Jana Stanisława Bystronia163 i Henryka Biegeleisena164. Ten pierwszy przedstawił również kulturę i obyczaje ludności słowiańskiej165. Niniejsza praca stanowi zmodyfikowaną wersję rozprawy doktorskiej przygotowanej pod kierunkiem prof. dr. hab. Jerzego Strzelczyka, któremu w tym miejscu pragnę jeszcze raz podziękować za opiekę naukową. Słowa podziękowania za cenne rady i wskazówki kieruję także do recenzentów pracy - prof. dr hab. Jadwigi Krzyżaniakowej oraz prof. dr. hab. Henryka Samsonowicza. Przypisy 1 Patrz szerzej w niniejszym tomie: „Granica matoletniości w Polsce średniowiecznej". 2 Ilość materiału rękopiśmiennego, w którym pojawiają się kwestie związane z dzieckiem i dzieciństwem, wymagałaby odrębnej analizy, która zresztą znacznie przekroczyłaby ramy objętościowe tej pracy. 3 Anonima tzu>. Galia Kronika czyli Dzieje książąt i wladców polskich, wyd. K. Maleczyński, MPH SN, t. 2, Kraków 1952; Mistrza Wincentego zwanego Kadlubkiem Kronika Polska, wyd. M. Plezia, MPH SN, t. 11, Kraków 1994; Kronika wielkopolska, wyd. B. Kurbis, MPH SN, t. 8, Warszawa 1970; Joannis Dlugossii Annales seu Cronicae incliti Regni Poloniae, wyd. J. Dąbrowski, 1.1-2, Warszawa 1964, t. 3-4, Warszawa 1970, t. 5-6, Warszawa 1973, t. 7-8, Warszawa 1975, t. 9, Warszawa 1978, t. 10, Warszawa 1985, t. 10-11, Warszawa 1997, t. 11, Warszawa 2000; Jan Długosz,HistoriaePolonicae,ks. 9-10,1.3, [w:]JoannisDlugossiisenioris canonici Cracoviensis Opera omnia,wyd. A. Przeździecki, I. Pauli, 1.12, Kraków 1876; ks. 11-12,1.4, [w.]Joannis Dlugossii senioris canonici Cracoviensis Opera omnia, wyd. A. Przeździecki, I. Pauli, t. 13, Kraków 1877; ks. 12-13, t. 5, [w:] Joannis Dlugossii senioris canonici Cracoviensis Opera omnia, wyd. A. Przeździecki, I. Pauli, t. 14, Kraków 1878. 4 De sancto Adalberto episcopo, wyd. W. Kętrzyński, MPH, t. 4, s. 209-221; Miracula sancti Ad-alberti, wyd. W. Kętrzyński, MPH, t. 4, s. 221-238; Vita sancti Stanislai (vita minor), wyd. W. Kętrzyński, MPH, t. 4, s. 238-285; Vita maior, wyd. W. Kętrzyński, MPH, t. 4, s. 319-438; Vita sanctae Hedwigis, wyd. A. Semkowicz, MPH, t. 4, s. 501-655; Vita Annae ducissae Silesiae, wyd. A. Semkowicz, MPH, t. 4, s. 656-661; Vita sanctae Salomeae, wyd. W. Kętrzyński, MPH, t. 4, s. 770-796; Vita et miracula sanctae Kingae, wyd. W. Kętrzyński, MPH, t. 4, s. 662-744; De vita et miraculis sancti lacchonis, wyd. L. Ćwikliński, MPH, t. 4, s. 818-903; Jan Długosz, Vita beate Kune-gundis, [w:] Joannis Dlugossi senioris canonici Cracoviensis Opera omnia, t. l, wyd. Aleksander Przeździecki, Kraków 1887, s. 183-336; Legenda śląska, wyd. T. Dunin-Wąsowicz, Wrocław 1967; polskie przekłady - Średniowieczne żywoty i cuda patronów Polski, tłum. J. Pleziowa, oprać. M. Plezia, Warszawa 1987; Legenda świętej Jadwigi, tłum. A. Jochelson przy współudziale M.W. Gogolewskiej, Wrocław 1993; Życie i cuda świętego Jacka Odrowąża, tłum. W. Bojarski, wstępem opatrzył Z. Mazur, Kraków 1994; W kręgu żywotów świętego Wojciecha, red. naukowa J.A. Spież, Kraków 1997; Średniowieczne życiorysy bl Kingi i U. Salomei, wyd. J.A. Wojtczak, Warszawa 1999. Ibidem; Księga cudów poznańskiego kościola Bożego dala, oprać. W. Karkucińska, A. Pawla-czyk, J. Wiesiołowski, „Kronika Miasta Poznania" 3-4 (1992), s. 59-127. 6 M. Bobowski, Polskie pieśni katolickie od najdawniejszych czasów do końca XVI wieku, Kraków 1893; Średniowieczna poezja polska świecka, oprać. S. Vrtel-Wierczyński, Wrocław 1949; Średniowieczna proza polska, oprać. S. Yrtel-Wierczyński, Wrocław 1959; S. Yrtel-Wierczyński, Wybór tekstów staropolskich. Czasy najdawniejsze do roku 1543, Warszawa 1977; Średniowieczna pieśń religijna polska, oprać. M. Korolko, Wrocław 1980; Toć jest dziwne, a nowe, pod red. A. lelicz, Warszawa 1987. 7 Polska edycja przekazujest dziełem E. Karwota -Katalog magii Rudolfa. Źródło etnograficzne XIII wieku, wyd. E. Karwot, Wrocław 1958. 8 Ibidem s. 9, 36. D. Simonides, Folklor i folklorystyka śląska na tle źródel, [w:] Kultura ludowa śląskiej ludności rodzimej, pod red. D. Simonides, Wrocław 1991, s. 307-308. ' S. Czernik, Trzy zorze dziewicze. Wśród zmian i zaklęć, Łódź 1968, s. 100-108. 1 E. Karwot, Katalog, s. 3, 9. 2 Rec. G. Labuda, „Studia Źródłoznawcze" 3 (1958), s. 314. 22 WSTĘP Przypisy 23 13 R. Kiersnowski, Życie codzienne na Śląsku w wiekach średnich, Warszawa 1977, s. 32; S. Bylina, Magia, czary i kultura ludowa w Polsce XV i XVI w., „Odrodzenie i Reformacja w Polsce" 35 (1990), s. 48, przyp. 46; J. Woronczak, Typy przekazów tekstów średniowiecznych, [w:] Pogranicza i konteksty literatury polskiego średniowiecza, pod red. T. Michalowskiej, Wroctaw-Łódź 1989, s.l 13; A. Gieysztor, Między kulturą uczoną a kulturą ludową: wierzenia w polskiej świadomości zbiorowej wieków s'rednich, [w:] Siedemdziesiąt lat Towarzystwa Przyjaciel Nauk w Przemyślu 1909-1979, Przemyśl 1979, s. 44; K. Bracha, Katalog magii Rudolfa (na marginesie dotychczasoujch prac), [w:] Cystersi w społeczeństwie Europy Środkowej, pod red. A.M. Wyrwy i J. Dobosza, Poznań 2000, s. 806-819. 14 Najstarszy zwód prawa polskiego, wyd. J. Matuszewski, Łódź 1995. 15 Statuty Kazimierza Wielkiego, oprać. O. Balzer, Poznań 1947; Statuty Kazimierza Wielkiego, cz. 2: Statuty wielkopolskie, oprać, i wyd. L. Łysiak, Warszawa-Poznań 1982. 16 Statuta Terrestria in Cowentionibus Cracoviensi et Wartensi laudata, wyd. B. Ulanowski, AKP, t. 4, pod red. S. Kutrzeby, Kraków 1921, s. 455-471; Polskie statuty ziemskie w redakcji najstarszych druków, oprać. L. Łysiak i S. Roman, SPPP, pod red. A. Yetulaniego, dział I: „Prawo ziemskie", t. 2, Wrocław 1958, s. 118-129. 17 Jus Polonicum codicibus veteribus manuscriptis et editionibus quibusque collatis, wyd. J.W. Bandt-kie, Warszawa 1831, s. 365-472; IMT, t. l (1228-1471), Warszawa 1972; IMT, t. 2 (1471-1526), Warszawa 1973. 18 Correctura Statutorum et consuetudinum Regni Poloniae anno MDXXXII decreto publico per Ni-colaum Taszycki, Bernardum Macieiowski, Georgium Myszkowski, Bemedictum Izdbieński, Albertum Policki et Nicolaum Kaczanmvski confecta et Conventioni generali Regni anno MDXXXIVproposita, wyd. M. Bobrzyński, SPPP, t. 3, wyd. A.Z. Helcel, Kraków 1874. 19 Sachsenspiegel. Quedlinburger Handschrift, hrsg. von K.A. Eckhardt, Monumenta Germaniae Historica. Fontes luris Germanici Antiąui in usum scholarum separatim edit, Bd. 8, Hannover 1966. 20 Ortyle sądów wyższych miast wielkopolskich z XV i XVI wieku, oprać, i wyd. W Maisel, Wrocław 1959; Ortyle sądu wyższego w Poznaniu z XVI i XVII wieku, oprać. W. Maisel, „Studia i Materiały do Dziejów Wielkopolski i Pomorza" 9 (1966), z. l, s. 123-136; Najstarsze staropolskie tłumaczenie ortyli magdeburskich, oprać. J. Reczek i W. Twardzik, cz.l, 2, Wrocław 1972. 21 Die altesten Willkiirn derNeustadt Thorn, hrsg. von G. Bender, „Zeitschrift des Westpreussi-schen Geschichts - Yereins" 7 (1882); Wilkierze poznańskie, cz. 1: Administracja i sądownictwo, oprać, i wydał W Maisel, SPPP, S. II, Pomniki Prawa Polskiego, pod red. A. Yetulaniego, dział III: „Prawo miejskie", pod red. Z. Kaczmarczyka, t. III/l, Wrocław 1966. 22 Mikołaj Jaskier, lurisprovincialis alias ąuod Speculum Saxonum vulgo nuncupatur Hbri tres, Kraków 1535. 3 Constitutio Criminalis Carolina, AP Poznań, Akta miasta Poznania, sygn. I 1896. 24 B. Groicki, Artykuły prawa majdeburskiego, tłum. J. Sawicki, red., oprać, i wstęp K. Koranyi, „Biblioteka Dawnych Polskich Pisarzy-Prawników" t. 2, Warszawa 1954, s. 1-100; idem, Obrona wdów i sierot, tłum. J. Sawicki, red., oprać, i wstęp K. Koranyi, „Biblioteka Dawnych Polskich Pisarzy-Prawników" t. 4, Warszawa 1958; idem, Postępek sądów okolo karania na gardle, tłum. J. Sawicki, red., oprać, i wstęp K. Koranyi, „Biblioteka Dawnych Polskich Pisarzy-Prawników" t. 2, Warszawa 1954, s. 101-171; idem, Rejestr do porządku i do Artykulówprawa majdeburskiego i cesarskiego, tłum. J. Sawicki, red., oprać, i wstęp K. Koranyi, „Biblioteka Dawnych Polskich Pisarzy-Prawników" t. 2, Warszawa 1954, s. 176-209; idem, Tytuły prawa magdeburskiego, tłum. J. Sawicki, red., oprać, i wstęp K. Koranyi, „Biblioteka Dawnych Polskich Pisarzy-Prawników" t. 3, Warszawa 1954; idem, Ustawa placej u sądów w prawie majdeburskim, tłum. J. Sawicki, red., oprać i wstęp K. Koranyi, „Biblioteka Dawnych Polskich Pisarzy-Prawników" t. 2, Warszawa 1954,'s. 211-222. 25 Die altesten grosspolnischen Grodbucher, Bd. 1: Posen 1386-1399, hrsg. von J. von Lekszycki, Leipzig 1887; Die altesten grosspolnischen Grodbucher, Bd. 2: Peisern 1390-1400. Gnesen 1390-1400. Rosten 1391-1400, hrsg. von J. von Lekszycki, Leipzig 1889; Wybór zapisek sądowych grodzkich i ziemskich wielkopolskich zXViv., wyd. F. Piekosiński, „Studia, Rozprawy i Materiały z Dziedziny Historii Polskiej i Prawa Polskiego", Kraków 1902; Najdawniejsze księgi sądowe mazowieckie, t l cz. 1: Księga ziemska płońska 1400-1417, wyd., wstępem, przypisami i skorowidzem opatrzył M. Handelsman, Warszawa 1920; Najdawniejsze księgi sądowe mazowieckie, t. 2, cz. l: Księga ziemska zakroczymska pierwsza 1423-1427, wyd. i przypisami opatrzył A. Rybarski, Warszawa 1920; Najdawniejsze księgi sądowe mazowieckie, t. 3: Księga ziemska zakroczymska druga 1434-1437, wyd. i przypisami opatrzył K. Tymieniecki, Warszawa 1920; Księga ziemska poznańska 1400-1407, wyd. K. Kaczmarczyk i K. Rzyski, Poznań 1960; Księga ziemska kaliska 1400-1409, wyd. T. Jurek, Poznań 1991. 26 Najdawniejsza księga sądowa miasta Biecza, wyd. B. Ulanowski, AKP, t. 5, Kraków 1897, s 401-450; Księga lawnicza 1445-1452, wyd. J. Smółka i Z. Tymińska, „Pomniki Dziejowe Przemyśla" 1936; Księga ławnicza miasta Nowej Warszawy, t. l (1416-1485), wyd. A. Wolff, Wrocław 1960; Księga radziecka miasta Starej Warszawy, 1.1 (1447-1527), wyd. A. Wolff, Wrocław 1963; Księga ławnicza Nowego Miasta Torunia (1387-1450), wyd. K. Ciesielska, Towarzystwo Naukowe w Toruniu, Fontes 63, Warszawa-Poznań 1973; Księga ławnicza sądu przedmiejskiego Chetmna 1480-1559 (1567), wyd. Z.H. Nowak i J. Tandecki, Warszawa 1990; Księga ławnicza Starego Miasta Torunia (1428-1456), cz. l (1428-1443), wyd. K. Ciesielska i J. Tandecki, Towarzystwo Naukowe w Toruniu, Fontes 75, Toruń 1992; Księga lawnicza Starego Miasta Torunia (1428-1456), cz. l (1444-1456), wyd. K. Ciesielska i J. Tandecki, Towarzystwo Naukowe wTo-runiu, Fontes 76, Toruń 1993. 17 Księgi sądowe wiejskie, t. l, wyd. B. Ulanowski, SPPP, t. 11, Kraków 1921; Księga Sądowa Wsi Wary 1449-1623, oprać, i wyd. Ludwik Łysiak, SPPP, S. II, pod red. A. Yetulaniego, dział II: „Prawo wiejskie", t. 8, Wrocław 1971. 28 KDM, t. 2 (l 153-1333), wyd. i przypisami opatrzył F. Piekosiński, Monumenta MediiAevi Historica, Res Gestas Poloniae Illustrantia, t. 9, Wydawnictwa Komisji Historycznej Akademii Umiejętności w Krakowie, t. 33, Kraków 1886; KDM, t. 3 (1333-1386), wyd. i przypisami opatrzył F. Piekosiński, Monumenta MediiAefi Historica, Res Gestas Poloniae Illustrantia, 1.10, Wydawnictwa Komisji Historycznej Akademii Umiejętności w Krakowie, t. 37, Kraków 1887; KDM, t. 4 (1386-1450), wyd. i przypisami opatrzył F. Piekosiński, Monumenta MediiAevi Historica, Res Gestas Poloniae Illustrantia, t. 17, Wydawnictwa Komisji Historycznej Akademii Umiejętności w Krakowie, t. 62, Kraków 1905; KDmK, cz. l, wyd. i przypisami opatrzył F. Piekosiński, Monumenta MediiAeui Historica, Res Gestas Poloniae Illustrantia, t. 5, Wydawnictwa Komisyi Historycznej Akademii Umiejętności w Krakowie nr 13, Kraków 1879; KDmK, cz. 2, 3 i 4, wyd. i przypisami opatrzył F. Piekosiński, Monumenta Medii Aevi Historica, Res Gestas Poloniae Illustrantia, t. 7, Wydawnictwa Komisyi Historycznej Akademii Umiejętności w Krakowie nr 22, Kraków 1882; Kodeks Dyplomatyczny Polski, t. 3, wyd. J. Bartoszewicz, Warszawa 1858; Ibidem, t. 4, Warszawa 1887; KDŚ, t. 2 obejmujący lata 1205-1220, wyd. K. Maleczyński i A. Skowroń-ska, Wrocław 1959; KDŚ, t. 3 obejmujący lata 1221-1227, wyd. K. Maleczyński, Wrocław 1967; KDŚ,t. l obejmujący lata 971-1204, wyd. K. Maleczyński, Wrocław 1956; Kodeks Dyplomatyczny Wielkiej Polski, wyd. E. Raczyński, Poznań 1840; KDW, t. l, Poznań 1877; KDW, t. 2, PTPN, Poznań 1878; KDW, t. 3, Poznań 1879; KDW, t. 5, wyd. F. Piekosiński, Poznań 1908; KDW, t. 9, 24 WSTĘP Przypisy 25 wyd. i oprać. A. Gąsiorowski i T. Jasiński, komentarzem opatrzył A. Gąsiorowski, Warsza-wa-Poznań 1990; KDW, t. 6, wyd. i oprać. A. Gąsiorowski i H. Kowalewicz, komentarzem opatrzył A. Gąsiorowski, PTPN, Warszawa-Poznań 1982; KDW, t. 7, wyd. i oprać. A. Gąsiorowski i R. Walczak, komentarzem opatrzył A. Gąsiorowski, Warszawa-Poznań 1985; KDW, t. 8, wyd. i oprać. A. Gąsiorowski i T. Jasiński, komentarzem opatrzył A. Gąsiorowski, Warszawa-Poznań 1989; KDW, t. 10, wyd. i oprać. A. Gąsiorowski i T. Jasiński, komentarzem opatrzył A. Gąsiorowski, Poznań 1993; KDW, t. 11, wyd. i komentarzem opatrzyli A. Gąsiorowski, T. Jasiński, T. Jurek i I. Skierska, Poznań 1999; Zbiór dokumentne i listów miasta Placka, t. l (1065-1495), wyd. S.M. Szacherska, Warszawa 1975; ZDM, wyd. I. Sułkowska-Kuraś i S. Kuraś, cz. 6: Dokumenty króla Wtadyslawajagietty z lat 1386-1417, Wrocław 1974; ZDM, wyd. I. Sułkowska-Kuraś i S. Kuraś, cz. 8: Dokumenty z lat 1435-1442, uzupelnienie: dokumenty z lat 1286-1442, Wrocław 1975; ZDM, wyd. S. Kuraś i I. Sułkowska-Kuraś, cz. 4: Dokumenty z lat 1211-1400, Wrocław 1969; ZDM, wyd. S. Kuraś i I. Sułkowska-Kuraś, cz. 5: Dokumenty z lat 1401-1440, Wrocław 1970; ZDM, wyd. S. Kuraś, cz. 1: Dokumenty z lat 1257-1420, Wrocław 1962; ZDM, wyd. S. Kuraś, cz. 2: Dokumenty z lat U21-U41, Wrocław 1963; ZDM, wyd. S. Kuraś, cz. 3: Dokumenty z lat 1442-1450, Wrocław 1969; Zbiór dokumentów średniowiecznych do objas'nienia prawa polskiego ziemskiego służących, wyd. F. Piekosiński, Studya, rozprawy i materiały z dziedziny historyi polskiej i prawa polskiego, t. l, Kraków 1897; Kodeks Dyplomatyczny Księstwa Mazowieckiego obejmujący bulle papieżów, przywileje królów polskich i książąt mazowieckich, tudzież nadania tak korporacyi jako i osób prywatnych, wyd. J.T. Lubomirski, Warszawa 1863; Codex diplomaticusetcommemorationumMasoviaegeneralis,vfyd.].K. Kochanowski, 1.1, Warszawa 1919. 29 Statuta synodalia episcoporum Cracofiensium XIV et XVsaeculi ecodicibus manu scripptis manda-ta, additis statutis Yielunii et Calissii a. 1420 conditis, wyd. U. Heyzmann, t. 4, Kraków 1875; Statuta synodalia reverendi in Christo Patris Domini, Domini Andreae Episcopi Posnaniensis saeculo XVconfecta, wyd. U. Heyzmann, SPPP, t. 5, cz. l, wyd. M. Bobrzyński, Kraków 1878; Najdawniejsze statuty synodalne archidiecezji gnieźnieńskiej oraz statuty z rękopisu oss. z r. 1627 z uwzględnieniem materiałów zebranych przez ś.p. B. Ulanowskiego, oprać. W. Abraham, Kraków 1920; Synody diecezji plockiej i ich statuty, Concilia Poloniae. Źródła i Studia Krytyczne, oprać. J. Sawicki, t. 4, Warszawa 1952; Synody archidiecezji gnieźnieńskiej i ich statuty, Concilia Poloniae. Źródła i Studia Krytyczne, wyd. J. Sawicki, t. 5, Warszawa 1950; Synody diecezji poznańskiej i ich statuty, Concilia Poloniae. Źródła i Studia Krytyczne, oprać. J. Sawicki, t. 7, Poznań 1952; Synody diecezji przemyskiej obrządku łacińskiego i ich statuty, Concilia Poloniae. Źródła i Studia Krytyczne, oprać. J. Sawicki, t. 8, Wrocław 1955; Synody diecezji wrocławskiej i ich statuty. Na podstawie materialó\v przysposobionych przez A. Sabischa, Concilia Poloniae. Źródła i Studia Krytyczne, oprać. J. Sawicki, t. 10, Wrocław 1963. 30 Acta capitulorum nec non iudiciorum ecdesiasticorum selecta, wyd. B. Ulanowski, t. 1: Acta capitulorum Gneznensis, Poznaniensis et Vladislaviensis (1408-1530), Kraków 1894; t. 2: Acta iudiciorum ecdesiasticorum dioecesum Gneznensis et Poznaniensis, Kraków 1902; t. 3: Acta iudiciorum ecdesiasticorum dioecesum Plocensis, Vladislaviensis et Gneznensis, Kraków 1908; Acta capitulorum CracoviensisetPlocensisselecta (1483-1525, 1438-1525),wyd. B. Ulanowski, Kraków \B9\;Acta officii consistorialis Leopoliensis antiquissima, wyd. W. Rolny, t. 1: 1482-1489, Lwów 1927; t. 2: 1490-1498, Lwów 1930. 31 Tytuł polskiego wydania brzmi Historia dzieciństwa. Dziecko i rodzina w dawnych czasach, tłum. M. Ochab, Gdańsk 1995; idem, Miejsce dla dzieciństwa, tłum. M. Garbalińska, [w:] Dzieci, wybór, oprać, i red. M. Janion i S. Chwin, t. 2, Gdańsk 1988, s. 195-224. 32 Ph. Aries, Historia dzieciństwa, s. 25-42. 33 ibidem, s. 58-68. 34 Ibidem, s. 43-57. 35 Ibidem, s. 69-103. 36 Ibidem, s. 104-129. 37 Ibidem, s. 130. 38 Ibidem, s. 130-136. 39 Ibidem, s. 139-141. 40 Ibidem, s. 142-143. 41 Ibidem, s. 144-145. 42 Ibidem, s. 146-148. 43 Ibidem, s. 149-153. 44 Ibidem, s. 167-191. 45 Ibidem, s. 185. 46 Ibidem, s. 229. 47 Ibidem, s. 58-68. 48 Ibidem, s. 144-145. 49 Ibidem, s. 147. 50 Ibidem, s. 192-229. 5' L. de Mause, The History ofChildhood. Tlie Emlution ofParent-Child Relationship as a Factor in History, London 1974. 52 Ibidem, s. 17-18. 53 Ibidem, s. 50. 54 Ibidem, s. 51. 55 Ibidem, s. 51-52. 56 Open lineagefamily - rodzina nosząca cechy rodu; restrictedpatriarchal nudearfamily - rodzina patriarchalna; dosed domesticated nudearfamily — rodzina skupiona na swoich członkach. 7 L. Stone, The Family, Sex, Marriage in England 1500-1800, London 1977, s. 161-174. 58 Ibidem. 59 Ibidem, s. 449-478. 60 Ibidem s. 665-666. 61 L. Pollock, Forgotten Children. Parent-Child Relations from 1500 to 1900, London 1983, s. 141-142. 62 Ibidem, s. 199, 268. 63 Ibidem, s. 33-34. 64 Ibidem, s. 268. 65 Ibidem, s. 269. 66 Ibidem, s. 267-268. 67 Tytuł polskiego wydania brzmi Historia milosa macierzyńskiej, tłum. K. Choiński, Warszawa 1998. 68 Ibidem, s. 63-64. 69 Ibidem, s. 65. 70 Ibidem, s. 67-68. 1 Ibidem, s. 64-65. 2 Ibidem, s. 66. 3 Ibidem, s. 105-129. \ Ibidem, s. 145-147. 7:> Ibidem, s. 152. 76 Ibidem, s. 148. 26 Przypisy 27 77 Ibidem, s. 149. 78 Ibidem, s. 156-161. 79 Ibidem, s. 40. 80 Ibidem, s. 42. 81 Ibidem, s. 41-43. 82 K. Arnold, Kind und Gesellschaft in Mittelalter und Renaissance. Beitrage und Texte żur Ge-schichte der Kindheit, Paderborn 1980, s. 7. 83 L. Borstelmann, Children before Psychology: Ideas about Children from Antiąuity to the Łatę 1800c., [in:] Handbook ofChild Psychology, ed. P.H. Mussen, vol. 1: History, Theory and Methods, ed. W. Kessen, New York 1983, s. 8-9. 84 Ibidem, s. 9. 85 Ibidem. 86 Ibidem, s. 10. 87 Ibidem. 88 O. Ulbricht, Der Einstettungswandel żur Kindheit in DeutsMand am Ende des Spatmittelalters (ca. 1470 bis ca. 1520), „Zeitschrift fur historische Forschung" 19 (1992), s. 162. 89 Ibidem, s. 164-165. 90 Ibidem, s. 165-166. 9' Ibidem, s. 168-169. 92 Ibidem, s. 178-181. 93 Ibidem, s. 184. 94 H. Cunningham, Children and Childhood in Western Society sińce 1500, New York 1995, s. 30. 95 Ibidem, s. 35-36. 96 Ibidem, s. 37-39. 97 Ibidem, s. 39. 98 Ibidem, s. 40. 99 Opinia autorki na temat postrzegania dziecka oraz istnienia uczuć rodzicielskich w Polsce średniowiecznej została przedstawiona w rozdziałach: „Granice i charakterystyka okresu dziecięcego w średniowieczu" oraz „Relacje między rodzicami a dziećmi w Polsce średniowiecznej". 10° J. Jundziłł, Praktyka i teoria wychowania w rodzinie w pismach Seneki, Epikteta i Marka Aureliusza, „Vox Patrum" 8-9 (1985), s. 51-62; idem, Ideal żony i matki w „Wyznaniach" św. Augustyna a klasyczne wzorce rzymskie, „Vox Patrum" 8 (1988), z. 15, s. 817-829; idem, Pochwala matek w literaturze rzymskiej -glówne trendy rozwojowe, [w:] Rodzina w starożytnym Rzymie, pod red. J. Jun-dziłla, Bydgoszcz 1992, s. 257-266; idem, Rzymskie zapatrywania na psychikę dziecka, „Antiąuitas" 16 (1992), s. 13-27; idem, Specyfika wieku dziecięcego w oczach Rzymian okresu cesarstwa, „Studia Pedagogiczne" 18 (1992), s. 7-21; idem, Rodzina rzymska w czasach prosperity i przemian ideowych 11 wieku, Bydgoszcz 1996; J. Jundziłł był również redaktorem wielu prac zbiorowych oraz materiałów z konferencji naukowych poświęconych sytuacji dziecka, rodzinie, edukacji - Rodzina w starożytnym Rzymie, pod red. J. Jundziłla, Bydgoszcz 1992; Wychowanie w rodzinie od starożytności po XX wiek. Materialy z konferencji naukowej Katedry Historii Wychowania-czerwiec 1993r., pod red. J. JundziłJa, Bydgoszcz 1994; Rodzina a wychowanie - ciąglość i zmienność na przestrzeni wieków, pod red. J. Jundziłła, Bydgoszcz 1995. 'Ol B. Stawoska-Jundziłł, Rodzina w Vl-wiecznych (datowanych konsularnie), lacińskich inskrypcjach chrześcijańskich miasta Rzymu, [w:] Rodzina w spoleczeństwach antycznych i wczesnym chrześcijaństwie. Literatura, prawo, epigrafika, sztuka, pod red. J. Jundziłła, Bydgoszcz 1995, s. 315-330. 102 D. Żołądź-Strzelczyk, Pielęgnacja i karmienie niemowląt w Polsce średniowiecznej, [w:] Nihil superjluum esse. Studia z dziejów średniowiecza ofiarowane Profesor Jadwidze Krzyżaniakowej , pod red. J. Strzelczyka i J. Dobosza, s. 349-366; idem, Dziecko w dawnej Polsce, Poznań 2002. 103 B. Wojciechowska, Dziecko w kulturze Polski średniowiecznej, „Kieleckie Studia Historyczne" 9 (1991), s. 5-16. 104 ibidem, s. 8-9, 14-15. 105 Ibidem, s. 16. 106 M. Chołodowska, Stosunek rodziców do dzieci w Polsce wczesnośredniowiecznej, [w:] Wychowanie w rodzinie od starożytności po XX wiek. Materialy z konferencji naukowej Katedry Historii Wychowania - czerwiec 1993 r., pod red. J. Jundziłła, Bydgoszcz 1994, s. 169. 107 Ibidem, s. 170-176. 108 Ibidem, s. 176. 109 T. Buliński, Średniowieczny obraz dziecka, „Studia Edukacyjne" 4 (1998), s. 89. 110 Ibidem, s. 92-96. l" Ibidem, s. 96. l'2 Ibidem, s. 99-103. 113 Ibidem, s. 97. 111 Ibidem, s. 99. 115 E. Wróbel, Dyskusja nad modelem wychowania religijno-moralnego w rodzinie chrześcijańskiej w XVII wieku, „Nasza Przeszłość" 91 (1999), s. 154-155. '16 Ibidem, s. 156-159. l" Ibidem, s. 164. 8 Lista publikacji związanych z tematem niniejszej pracy znajduje się na końcu książki. '9 J. Tyszkiewicz, Dziecko w średniowiecznej Polsce: poczęcie, urodzenie, zdrowie niemowlęcia, [w:] Wklad starożytności, średniowiecza i renesansu w rozwój nauk medycznych. Wybór mateńalów z sesji naukowej Toruń 12-13 IX 1980, Toruń 1983, s. 159-170. 1 Z. H. Nowak, Kobieta i rodzina w średniowieczu i na progu czasów nowożytnych, pod red. Z.H. Nowaka i A. Radzimińskiego, Toruń 1998, s. 103-113. 1 S. Waszak, Dzietność rodziny mieszczańskiej i ruch naturalny ludności miasta Poznania w końcu XVI w. i w XVII wieku, „Roczniki Dziejów Społecznych i Gospodarczych" 16 (1954), s. 316- 384; idem, Ludność i zabudowa mieszkaniowa miasta Poznania w XVI i XVII wieku, Poznań 1954. 2 E. Yielrose, Ludność Polski od X do XVIII wieku, KHKM 5 (1957), s. 3-49. ' T. Ładogórski, Studia nad zaludnieniem Polski w XIV wieku, Wrocław 1958. 5. Styś, Wspólzależność rozwoju rodziny chlopskiej i jej gospodarstwa, Wrocław 1959. 5 A. Izydorczyk, Rodzina chlopska w Malopolsce w XV-XVI wieku , „Społeczeństwo Staropolskie" 3 (1983), s. 8-27. 127 ^' Kostrzewsld' Kultura prapolska, Warszawa 1962. K. Moszyński, Kultura ludowa Slowian, t. l : Kultura materialna, t. 2: Kultura duchowa, Warszawa 1968. W Hensel, Polska starożytna, Wrocław 1988. ' . • Leciejewicz, Slowiańszczyzna zachodnia, Wrocław 1976. 131 ^' Ptaśnik> Kultura wieków średnich, Warszawa 1925. 132 A' Brtickner> Dzieje kultury polskiej, t. l, Warszawa 1959. 133 M- Bogucka, Dzieje kultury polskiej do 1918 roku, Wrocław 1991. Kultura Polski średniowiecznej X-XIII wieku, pod red. J. Dowiata, Warszawa 1985. 135 Kul'"ra Polski średniowiecznej XIV-XV wieku, pod red. B. Geremka, Warszawa 1997. Historia kultury materialnej Polski w zarysie (od VII do XII w.), t. l,podred.M. Dembińskiej, • podwińskicj, Wrocław 1978. 28 WSTĘP 136 Historia kultury materialnej Polski u> zarysie (XIII-XV u>.), t. 2, pod red. A. Rutkow-skiej-Plachcińskiej, Wrocław 1978. 137 L. Gąsiorowski, Zbiór wiadomości do historii sztuki lekarskiej w Polsce od czasów najdawniejszych aż do najnowszych, t. l, Poznań 1839. 138 W. Szumowski, Historia medycyny, wyd. nowe przejrzane i poprawione, pod red. T. Bili-kiewicza, Warszawa 1961. 139 B. Seyda, Dzieje medycyny w zarysie, t. l: Od czasów najdawniejszych do polowy XVII wieku, Warszawa 1977. 140 J- Jankowski, Historia medycyny w średniowiecznej Polsce, Wrocław 1988. 141 J. Jankowski, Epidemiologia historyczna polskiego średniowiecza, Kraków 1990. 142 B. Górnicki, Zarys piśmiennictwa pediatrycznego do roku 1600, „Archiwum Historii i Filozofii Medycyny oraz Historii Nauk Przyrodniczych" 18 (1939-1947), s. 47-102. 143 M. Dembińska, Lekarstwa dla dzieci w źródlach historycznych od XVI do poi. XIX wieku, „Etnografia Polska" 27 (1983), z. l, s. 139-150. 144 J. fńtz,Jan Hieronim Chrościjewski. Z dziejów pediatrii XVI wieku, „Kronika Miasta Poznania" 2001, nr l, s. 66-80. 145 j Tyszkiewicz, Czlowiek w środowisku geograficznym średniowiecznej Polski, Rozprawy Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 1981. 146 j Tyszkiewicz, Ludzie i przyroda w Polsce średniowiecznej, Warszawa 1983. 147 M. Łysiak, Miejsce dziecka w strukturach prawnych średniowiecznego Torunia, „Czasopismo Prawno-Historyczne" 49 [1998 (za rok 1997)], z. 1-2, s. 235-239. 148 M. Winawer, Najdawniejsze prawo zwyczajowe polskie, Warszawa 1900. 149 P. Dąbkowski, Prawopryivatnepolskie, t. l, Lwów 1910; t. 2, Lwów 1911. 150 R. Hubę, Prawo polskie iv wieku trzynastym, [w: J Pisma poprzedzone zarysem biograficzno-kry-tycznym, Warszawa 1905. 151 B. Lesms\d, Stanowisko kobiety w polskim prawie ziemskim do pół. XI/u'!ektt, Wrocław 1956. 152 M. Plezia, Z zagadnień pierwotnego prawa małżeńskiego, „Archeologia" 3 (1949), s. 230-232. 153 S. Roman, Stanowisko majątkowe wdowy w średniowiecznym prawie polskim, „Czasopismo Prawno-Historyczne" 5 (1953), s. 80-108. 154 A, Yetulani, Nowe źródlo do historii staropolskiego prawa malżeńskiego, „Czasopismo Prawno-Historyczne" 4 (1952), s. 126-161. 155 K. Koranyi, Podstawa średniowiecznego prawa spadkowego, Lwów 1930. 156 K. Kolańczyk, Najdawniejsze polskie prawo spadkowe, Poznań 1939. 157 W. Sobociński, Historia rządów opiekuńczych w Polsce, „Czasopismo Prawno-Historyczne" 2 (1949), s. 227-352. 158 S. Kutrzeba, Mężobójstwo w prawie polskim XIV i XV wieku, Kraków 1907. 159 M. Handelsman, Prawo karne w Statutach Kazimierza Wielkiego, Warszawa 1909. 160 R. Taubenschlag, Prawo karne polskiego średniowiecza, Lwów 1934. 161 W. Maisel, Poznańskie prawo karne do końca XVI wieku, Poznań 1963. 162 M. Mikołajczyk, Przestępstwo ikara w prawie miast Polski poludniowej XVI-XVIII wieku, Katowice 1998. 163 J.S. Bystroń, Slowiańskie obrzędy rodzinne. Obrzędy związane z narodzeniem dziecka, Kraków 1916. 164 H. Biegeleisen, Matka i dziecko w obrzędach, wierzeniach i zwyczajach ludu polskiego, Lwów 1927. 165 J.S. Bystroń, Etnografia Polski, Poznań 1947. I. INFANTIA I PUERJTIA W OPINII WCZESNOCHRZEŚCIJAŃSKICH I ŚREDNIOWIECZNYCH MYŚLICIELI 1. Granice i charakterystyka okresu dziecięcego w średniowieczu Od starożytności opinie na temat etapów w życiu człowieka nie uległy zmianie. W większości przypadków wyróżniano cztery okresy: puer, adule-scens, iwenis, senex. Powyższą klasyfikację można spotkać między innymi u Warrona (116-27 p.n.e.), Cycerona (106-43 p.n.e.), Horacego (65-8 p.n.e.) i Seneki (ok. 4 p.n.e.-65 n.e.). Inny podział zaproponował Solon (ok. 635--ok. 650 p.n.e.), ateński prawodawca. Według niego, na życie ludzkie składało się dziesięć etapów, z których każdy trwał siedem lat. Owe fazy to okres niemowlęcy i wczesne dzieciństwo (do 7 lat), dzieciństwo (8-14 lat), młodzieńczość (15-21 lat), młodość (22-28 lat), wiek męski (29-36 lat). Pozostałe okresy zostały przez Solona jedynie w sposób ogólny scharakteryzowane. Nie pokusił się on o nadanie im konkretnych nazw. Koniec każdego z powyższych etapów sygnalizować miały zmiany zachodzące w organizmie człowieka. W związku z powyższym pierwszy okres kończył się w chwili, gdy u dziecka pojawiało się trwałe uzębienie, drugi etap trwał do momentu osiągnięcia dojrzałości płciowej, natomiast trzeci - pojawienia się trwałego zarostu1. Arystoteles (384-322 p.n.e.) zgodził się z poglądami myślicieli, którzy dzielili życie człowieka na siedmioletnie okresy, uważał jednak, że „należy J iść za podziałem podyktowanym przez naturę"2. Czternasty rok życia 30 I. INFANTIA I PUERITIA W OPINII MYŚLICIELI 1. Granice i charakterystyka okresu dziecięcego w średniowieczu 31 jako granicę między dzieciństwem i dorosłością przyjęło prawo rzymskie. Przykładowo zgodnie z normami zawartymi w kodeksie Justyniana czternastoletni chłopcy byli uznawani za dojrzałych, a dwunastoletnie dziewczynki za gotowe do rodzenia potomstwa3. W porównaniu z opiniami wymienionych filozofów, poglądy Ojców Kościoła oraz myślicieli średniowiecznych na interesującą nas kwestię są 0 wiele bardziej złożone i bogate. W zaprezentowanym poniżej materiale źródłowym na pierwszy plan wysuwa się podział okresu dziecięcego na dwie fazy - infantia (okres niemowlęcy lub też wczesnego dzieciństwa) oraz pueritia (dzieciństwo) [święty Ambroży z Mediolanu (340-397), święty Paulin z Akwilei (730/40-804), Piotr z Cluny (1092-1156), Hildegarda z Bingen (1098-1179)]4. Myśliciele stosowali również bardziej uproszczony schemat 1 ograniczali się do określania tego pierwszego okresu życia terminem pueritia [Laktancjusz (ok. 250-ok. 330), święty Zenon z Werony (zmarł ok. 372 r.]'1. Wyjątek stanowił święty Wiktoryn z Petawium (działał między 270 a 301 r.), który dokonał podziału okresu dziecięcego na natwitatis (narodziny), infantia (okres niemowlęcy) i pueritia (okres chłopięcy)''. Większa rozbieżność pomiędzy opiniami myślicieli istniała na temat klasyfikacji życia człowieka. Dominował podział na pięć okresów. Za nim opowiedzieli się Laktancjusz, Piotr z Cluny7. Święty Ireneusz nawiązywał w ten sposób do magicznej liczby pięć. Schemat jego autorstwa odpowiadał pięciu częściom ciała ludzkiego oraz pięciu kategoriom zwierząt. U Laktancjusza dostrzegamy próbę swoistego porównania egzystencji człowieka do dziejów starożytnego Rzymu, zapożyczoną od Seneki, gdzie dwa pierwsze okresy — infantia i pueritia -odpowiadają kolejno czasom Romulusa i okresowi królewskiemu. Według Laktancjusza, niemowlęctwo najpełniej oddają czasowniki gignere i educare, dzieciństwo natomiast - czasownik formare. Rzadziej spotykamy podział na trzy i cztery okresy. Pierwszy charakterystyczny jest dla Tertuliana (O cierpliwości), Laktancjusza (Divinae Institutiones) oraz Prudencjusza (348--po 405)8, natomiast drugi - dla Prudencjusza i Hildegardy z Bingen9. Tertulian w swoim dziele O cierpliwości wyróżnił trzy etapy określone terminami puer, iuvenis, senex. Identyczny podział zaproponował Laktancjusz, według którego odpowiadał on rozwojowi umysłowemu człowieka. U dziecka umysł rozwija się, w wieku dojrzałym kwitnie, zaś u starca kurczy się. O trzech okresach w życiu człowieka wspominał także święty Ambroży z Mediolanu10. Powyższa klasyfikacja została zapożyczona od rzymskiego oety i filozofa Lukrecjusza (ok. 95-ok. 55 p.n.e.). Prudencjusz z kolei przy-nisał każdemu z trzech etapówjedną, ale za to najlepiej, jego zdaniem, cha-akteryzującą dany okres cechę. Dla dzieciństwa znamienna była słabość fizyczna, w okresie młodzieńczym człowiek przejawiał burzliwy temperament, natomiast starca charakteryzowała stateczność. Podział na cztery fazy spotykamy w dziełach Prudencjusza i Hildegardy z Bingen. Są to kolejno -infans,puer, iwenis, senex. Inni myśliciele - święci Wiktoryn z Petawium oraz Paulin z Akwilei - opisywali drogę życia jako siedem okresów. Pierwszy powoływał się na znaczenie siódmego dnia w dziejach Chrystusa i dokonał podziału życia człowieka na następujące etapy- infans (niemowlęctwo),puer (dzieciństwo), adolescens (wiek młodzieńczy), iwenis (młodość), vir (wiek męski), maturus (wiek dój rżały), senex (starość). Twierdził on, że każdy okres trwał siedem lat, tak więc okres niemowlęcy - do 7 roku życia, dzieciństwo - od 8 do 14, a wiek młodzieńczy od 15 do 21 roku życia. Podobną klasyfikację spotykamy u świętego Paulina z Akwilei, przy czym, jak większość jego poprzedników, nie podał granic wieku11. Przedstawiony powyżej materiał źródłowy scharakteryzować można jako odtwórczy i szablonowy. Autorzy w większości opierali się na poglądach myślicieli starożytnych. Ilość okresów, na jakie dzielili życie ludzkie, wynikała przeważnie z wiary w magiczne znaczenie pewnych liczb (pięć, siedem). Poza tym w większości nie wskazywali zasadności klasyfikacji i nie popierali jej racjonalnymi względami. Poza nielicznymi wyjątkami brak również granic czasowych kolejnych etapów, co, podobnie jak szablonowe nazewnictwo, wskazywać może na powszechne ich funkcjonowanie w ówczesnej myśli. Przyjrzyjmy się teraz poglądom autorów starożytnych i średniowiecznych na temat granicy wieku dziecięcego. Dzieciństwo podzielone zostało na dwa etapy - infantia (okres niemowlęcy) i pueritia (okres chłopięcy lub dzieciństwo). Poczynając od świętego Ambrożego z Mediolanu12, większość zgodnie uważała, że pierwszą fazę kończył siódmy rok życia, drugą zaś -czternasty [święty Izydor z Sewilli (ok. 560-636), święty Będą Czcigodny (ok. 673-735), Bartłomiej Anglik]13. W tym najwcześniejszym etapie wyróżniano niekiedy jeszcze jeden okres. Bartłomiej Anglik określił go mianem infantia dentiumplantativa. Według niego trwał on siedem miesięcy14. Z kolei Wilhelm z Conches (urodzony ok. 1100 r.) uważał, że kończył go piąty rok życia, ponieważ do tego wieku dziecko nie potrafiło jeszcze wyraźnie 32 I. INFANTIA I PUERITIAW OPINII MYŚLICIELI 1. Granice i charakterystyka okresu dziecięcego w średniowieczu 33 i poprawnie wysławiać się13. Również okres chłopięcy dzielono na fazy. Filip z Novare (ok. 1200-1270) sądził, że dziecko dopiero po osiągnięciu dziesiątego roku życia jest w stanie odróżnić dobro od zła"'. W powyższym przypadku można także zaobserwować pewien schemat, czyli posługiwanie się magiczną liczbą siedem. Z owej grupy nie wyłamał się Gracjan (XII w.), który wyznaczył granicę wieku dziecięcego na czternasty rok życia w przypadku chłopców17. Za dwunastym rokiem życia jako początkiem wieku sprawnego opowiedział się święty Hieronim18. Wiek sprawny, rozumny (rationabilis aetas) uprawniał dziecko do brania udziału w procesach sądowych. Powyższe pouczenie znajdujemy w kapitularzach Karola Wielkiego, natomiast w prawie kościelnym wspominał o tym Gracjan". Do takiej sytuacji mogło dojść dopiero po osiągnięciu granicy pełnoletności, gdyż we wcześniejszym okresie dziecko nie potrafiło jeszcze posługiwać się rozumem2". Koniec dzieciństwa dawał również możliwość zawarcia związku małżeńskiego (święty Izydor z Sewilli)21. Na zachodzie Europy pueritia to okres przeznaczony na edukację, na inicjację do świata dorosłych oraz poznanie ich obowiązków. W czternastym roku życia dziecko powinno być już przygotowane do dorosłego życia". Opinie średniowiecznych myślicieli na temat wieku dziecięcego można podzielić na dwie grupy - są to poglądy pozytywne i negatywne. Już na wstępie warto zaznaczyć, że o wiele liczniejsza grupa autorów ustosunkowana była życzliwie do dziecka. Dominowała opinia, że dziecko to istota niewinna, nie znająca zła. Tak uważali między innymi Hermas (I lub II w.), Tertulian, Minucjusz Feliks (działał ok. 200 r.), święty Ambroży z Mediolanu, Grzegorz I (ok. 590-604)23, święty Izydor z Sewilli, Raban Maur [776 (784?)-856], Innocenty III (1198-1216)24. Hermas cenił dzieci za ich prostotę i szczerość23. Tertulian, z jednej strony przeciwny małżeństwu i posiadaniu potomstwa, w innym miejscu pisał o braku potrzeby udzielania chrztu dzieciom, gdyż wiek niewinny nie wymaga odpuszczenia grzechu. Według Tertuliana jedynie dzieci charakteryzuje prostota, ponieważ są one wolne od popędu płciowego, który wpływa niekorzystnie na życie człowieka. Poza tym dziecko nie uczyni nigdy nic złego ani nie będzie miało wrogów26. Święty Cyprian (200/210-258) sądził, że w obliczu Boga niewinne dzieci są równe dorosłym, a w trudnych chwilach mogą nawet pełnić rolę łącznika pomiędzy dorosłymi a Stwórcą27. Z kolei święty Ambroży z Mediolanu uważał dziecko za zapłatę za trud rodziców i twierdził, że przebywanie w jego towarzystwie to przyjemność. W dziele O dziewicach grzmiał, że kto potępia dzieci, potępia całą ludzkość. Śmierć dziecka uważał za coś najgorszego, co może spotkać rodziców. Przekreśla ona łączone z nim plany, pokładane nadzieje i niszczy trud wychowawczy. Poza tym przynosi rodzicom niewypowiedziany ból28. Idealny obraz dziecka nakreślił święty Będą Czcigodny. Według niego, dziecko w najwcześniejszym okresie życia jest niewinne i czyste2'. Święty Izydor z Sewilli z kolei tłumaczył, dlaczego dziecko określa się mianem infans. Jego zdaniem, przyczynę stanowił fakt, że maluch nie potrafi mówić (fan), ponieważ nie ma w pełni wykształconych zębów, co utrudnia posługiwanie się mową30. Autorzy starożytni i średniowieczni z pewnym rozczuleniem spoglądali na słabość fizyczną dziecka. Zdaniem Minucjusza Feliksa, dziecko z racji swej kruchości i nieporadności jest całkowicie uzależnione od matki. Ponieważ nie posiada jeszcze w pełni rozwiniętych zdolności intelektualnych, często zmyśla i miewa urojenia31. Według Kommodiana (V w.), dzieci są słabe fizycznie, ale charakteryzuje je beztroska i brak rozumu32. Laktancjusz pisał, że niemowlę z powodu wątłych dziąseł nie może jeść twardych pokarmów33, z kolei Pru-dencjusz uważał, że przewód pokarmowy dziecka jest nieprzystosowany do przyjmowania posiłków spożywanych przez dorosłych14. W interesujący sposób autorzy interpretowali kwilenie niemowlęcia. Dla Tertuliana i Minucjusza Feliksa była to istota niemowlęctwa35, a święty Cyprian uznał płacz i kwilenie niemowlęcia za modlitwę i prośbę kierowaną do Boga36. O dzieciach wspominała także Hildegarda z Bingen. Według niej, niemowlęta są delikatne i nie mogą chodzić z powodu kruchości kości37. Nie potrafią również myśleć ani działać38. Pozytywnie okres dziecięcy oceniał Wincenty z Beauvais. Podkreślał on, że w starożytnym Izraelu dzieci piastowały godność królów oraz proroków39. W pismach myślicieli chrześcijańskich znaleźć można również pochwałę dzieci-męczenników. Prudencjusz stawiał za przykład dwunastoletnią Eulalię, która porzuciła zabawki i zginęła śmiercią męczeńską4". W podobnym tonie pisał o pewnym chłopcu - współtowarzyszu męczeństwa Romanusa, który z odwagą i męstwem znosił >rtury . Z kolei święty Cyprian w jednym z listów wspomniał o rzezi nie-mątek i przedstawiał je jako istoty, które walczyć jeszcze nie umiały, otrzymały palmę męczeństwa42. Dzieciństwo jako pierwszy etap w życiu 34 I. INFANTIA I PUERITIAW OPINII MYŚLICIELI 2. Postrzeganie dziecka w średniowiecznej Polsce 35 człowieka charakteryzowało się niewinnością i prostotą oraz stanowiło jeden z elementów analogii. Zdaniem Hermasa, kto chce wejść do Królestwa Niebieskiego, powinien być jak dziecko niewinne43. Tertulian z kolei porównywał wiek dziecięcy do idealnego obrazu z Księgi Rodzaju44. W okresie dziecięcym nie był jeszcze wykształcony rozum, w związku z czym dzieci nie były w stanie odróżnić dobra od zła. Na takim stanowisku stali Laktancjusz, święty Hilary z Poitiers, święty Augustyn z Hippony, Hil-degarda z Bingen45. Według Tertuliana dzieci charakteryzuje nieroztropność, w związku z czym często zmyślają i fantazjują. Poza tym ich intelekt jest bardzo kruchy46. Bardziej radykalny w swych poglądach był święty Hilary z Poitiers. Jego zdaniem, dla dzieciństwa znamienne są głupota, słabość i ignorancja47. Negatywnie okres dziecięcy ocenił święty Piotr Damiani (1007-1072). Według niego, chłopcy są złośliwi i niegodziwi, ponieważ okazali się sprawcami śmierci nauczyciela Kasjana48. Z kolei Bartłomiej Anglik uważał, że chłopców w drugim okresie życia charakteryzuje beztroska. Koncentrują się wyłącznie na dniu dzisiejszym, a nie myślą o przyszłości. Potrafią w jednym momencie przejść od płaczu do śmiechu. Nie dotrzymują tajemnic i od razu mówią, czego się dowiedzieli. Są hałaśliwi i niecierpliwi. Spokojni bywają tylko wtedy, gdy śpią. Pod względem budowy fizycznej z jednej strony są elastyczni i gibcy, z drugiej natomiast ich ciało nie jest tak silne jak w przypadku osoby dorosłej i nie zniesie trudu oraz niedogodności. Bartłomiej Anglik opisał również ogromny apetyt, który odczuwają chłopcy. Wciąż poszukują jedzenia i często chorują z powodu jego nadmiaru49. W rozdziale poświęconym dziewczynkom radził wychowywać je w taki sposób, aby nie doszło do zaszczepienia w ich charakterze typowo kobiecych, jego zdaniem, przywar, takich jak zuchwalstwo, zazdrość, niecierpliwość, brak wytrwałości, zgorzkniałość3". Różnice w zachowaniu oraz charakterze chłopców i dziewczynek zainteresowały Konrada z Megenburga (ok. 1309-ok. 1374). Zauważył on, że chłopcy są bardziej aktywni fizycznie od swoich rówieśniczek. Jego zdaniem dziewczynki są spokojniejsze i mniej hałaśliwe. Poza tym chłopcy dysponują większą siłą, rozumem oraz odwagą3'. Zaprezentowane powyżej przykłady pokazują, że wbrew opinii Ariesa w średniowieczu dostrzegano specyfikę wieku dziecięcego, mimo że uwagi Ojców Kościoła i myślicieli średniowiecznych na temat dzieciństwa miały niekiedy charakter negatywny. Większość jednak autorów chrześcijańskich w pozytywnym świetle przedstawiała dzieciństwo. W ich pismach przeważał idealny obraz dziecka jako istoty niewinnej, która zdolna jest do męczeństwa. Dzieciństwo stanowiło jeden z etapów w życiu człowieka, w którym również są możliwe postawy religijne i heroiczne. Obraz dziecka wyłaniający się z pism, mimo licznych opinii, nie jest pełny. Dostrzec w nim można pewną jednostronność. Brak w nim charakterystyki całej gamy zachowań dziecka. Można przypuszczać, że w dużej mierze jego opis miał służyć zobrazowaniu lub uzasadnieniu pewnych tez teologicznych. W zaprezentowanych opiniach uderza podobieństwo do poglądów autorów starożytnych (Seneka, Juwenalis), którzy porównywali dzieciństwo do złotego wieku ludzkości. Trudno orzec, w jakim stopniu przytoczone wypowiedzi odzwierciedlały ówczesną rzeczywistość. Na pewno stanowisko Minucjusza Feliksa ilustruje stosunek do dziecka i dzieciństwa charakterystyczny dla wykształconych warstw społeczeństwa pogańskiego, gdyż właśnie do tej grupy adresowany był jego utwór Octavius'2. Należy jednak sądzić, że w średniowieczu powyższe poglądy nie były znane w szerszych kręgach społecznych. 2. Postrzeganie dziecka w średniowiecznej Polsce W materiale źródłowym znajdujemy niewiele informacji na temat postrzegania dziecka w Polsce średniowiecznej. Wydawałoby się, że zniko-mość przekazów uniemożliwia polemikę z uczonymi, według których nie dostrzegano różnic między dzieckiem a osobą dorosłą. Na gruncie europejskim opinii tej przeczą poglądy Ojców Kościoła i myślicieli średniowiecznych, którzy przypisywali okresowi dziecięcemu cechy wyróżniające go spośród pozostałych. Ich zdaniem, dziecko to istota niewinna oraz szczera, ^posiada w pełni wykształconych zdolności intelektualnych, dlatego nie dróżnia dobra od zła. Ze względu na kruchość i bezbronność wymaga zególnej troski i opieki33. Podobne opinie spotykamy w polskim materia-TOdłowym. Mistrz Wincenty zwany Kadłubkiem uważał, że „delikatne -cięctwo we wszystkim jest bezradne"34. Natomiast gdy dziecko podrośnie, eży otoczyć je staranną opieką, „aby delikatnej winnej latorośli [...] nie arazać na podmuchy lekkomyślności"55. Zdaniem Stanisława ze Skarbi- 36 I. INFANTIA l PUERITIAW OPINII MYŚLICIELI 2. Postrzeganie dziecka w średniowiecznej Polsce 37 mierzą (zmarł w 1431 r.), umysł dziecka przypomina czystą tablicę i dlatego powinno ono unikać towarzystwa złych osób. Charakter dziecka bowiem łatwo przejmuje zarówno złe, jaki dobre cechy (Cavete ne vestrospuerossociari malis permittatis, anima enim pueri est tamąuam tabula rasa, in atta nihil est depic-tum, possibilis tatnen est depingi, et ideo illud, quod puer a sodetate pńmarie capit, usąue in senectam retinet, sive bonum malum)S6. Okres dziecięcy kojarzono w średniowieczu także ze swawolą oraz zamiłowaniem do zabawy. Wspominali o tym Anonim zwany Gallem'7 oraz Jan Długosz w Żywocie świętego Sta-nislawa („Życie zaś jego [świętego Stanisława] pokazywało najwidoczniej jego obyczaje skromne [...] dalekie od wszelkiej swawoli i od wszelkiego rodzaju zabaw, jakimi wiek dziecięcy zwykł się zajmować")38. Rozumiano również, że dziecko nie jest w pełni ukształtowanym człowiekiem, a jego zachowanie różni się od postępowania osób dorosłych. Przykładowo Brunon z Kwerfurtu w żywocie świętego Wojciecha określił dzieciństwo mianem „nieukształconego" i „szczebiotliwego"59. Dzieci różnił od dorosłych także brak umiejętności odróżniania dobra od zła. W związku z tym postrzegano je jako istoty niewinne, których dusza po śmierci dopuszczona zostaje przed oblicze Boga. Dlatego podczas pogrzebu nieletnich nie odprawiano mszy świętej, o czym informują nas opisy rytuału pogrzebowego''. W tej kwestii głos zabrał Wojciech Jastrzębiec (1362-1436). Jego zdaniem, kapłan mógł odprawić mszę, jednak nie w intencji odpuszczenia grzechów, tylko dla zaakcentowania jedności duszy dziecka z Ciałem Mistycznym, ponieważ dusza zmarłego natychmiast osiąga zbawienie61. Przekonanie o braku umiejętności odróżniania dobra od zła spowodowało upośledzenie dziecka w czynnościach prawnych. Aries oraz Buliński uważali, że dziecko pomiędzy pierwszym a drugim etapem życia przyjmowane było do świata dorosłych, w którym nie wyróżniało się niczym szczególnym62. Naszym zdaniem, powyższą opinię na gruncie polskim podważa instytucja opieki prawnej oraz wytyczne prawa karnego w kwestii przestępstw popełnionych przez małoletnich. Do momentu osiągnięcia wieku sprawnego opiekunem nieletniego był ojciec lub osoba do tego upoważniona. Jedynie za ich pośrednictwem dziecko dokonywało czynności prawnych. Poza tym opiekun zmuszony był zapewnić nieletniemu utrzymanie oraz wykształcenie do momentu osiągnięcia przez niego wieku sprawnego63. Wiek stanowił także okoliczność łagodzącą przy oskarżeniu o popełnienie przestępstwa. Zwierciadło saskie (1215-1235), Summa Rajmunda Partenopejczyka (XV w.) oraz Constitutio Criminalis Carolina (1532) zwolniły nieletnich od odpowiedzialności karnej i powodu braku rozeznania64. Więcej uwagi temu problemowi poświęcił Mikołaj Jaskier. Według niego, do popełnienia przestępstwa konieczna jest „chęć". Jedynie ona pozwala uznać wykroczenie za czyn. Zdaniem Mikołaja Jaskra, w związku z tym, że małoletni nie kieruje się rozumem, brak u niego J . -M65 „chęci . ^ W pieśniach bożonarodzeniowych spotykamy fragmenty mówiące o niewinności nowo narodzonego Dzieciątka oraz odmiennej niż u osób dorosłych budowie ciała. Na szczególną uwagę zasługują epitety i porównania - „dziecię [...] jaśniejsze nad liliją, rumiane nad różą", „wargi twoje młodziuchne, jako róża świecąca", „nadobny kwiatku barzo śliczny", „Dzieciątko maluśkie", „członki twe młodziuchne", „tyś wielki i maluśki, tyś młody i mocny"66. Te pełne czułości fragmenty odnoszą się nie tylko do Dzieciątka Jezus, ale zapewne do wszystkich nowo narodzonych dzieci, które prawdopodobnie postrzegane były jako istoty niewinne, słabe i wymagające opieki. Za przejaw odmienności dziecka uznawano zapewne zamiłowanie do gier i zabawek. Anonim zwany Gallem podał, że „chłopcy szlachetnego rodu zabawiali się z psami i ptakami". Bolesław Krzywousty w dzieciństwie wyróżniał się spośród rówieśników, gdyż „nie uganiał się [...] za czczymi zabawami, jak to zwykła czynić częstokroć swawola chłopięca"67. W średniowieczu prawdopodobnie dostrzegano fakt, jak wielką rolę w życiu dziecka odgrywają zabawki. Świadczą o tym miniaturowe naczynia i narzędzia, łódeczki, grzechotki, militaria. Ich wyrobem zajmowały się dzieci oraz dorośli. Przedmioty te nie tylko umilały dzieciom czas, lecz także pozwalały im poznać przyszły zawód68. W hagiografii i malarstwie rozpowszechniony był topos dziecka-starca. Przyszły święty od chwili narodzin odznaczał się chrześcijańskimi cnotami, miłował Boga oraz przejawiał zapał do modlitwy. Święta Kinga jako niemowlę nigdy nie spała podczas mszy świętej. Jak podał autor jej żywota, na źwięk słowa „Jezus" „poruszona radośnie [...] usteczka swoje końcem ję-tyka oblizywała, choć słowa wypowiedzieć nie mogła". Gdy była starsza, 'd pozorem zabawy zapraszała rówieśnice do kościoła, gdzie zachęcała je o modlitwy69. Z kolei świętego Stanisława od najmłodszych lat cechowała tfomność myśli, czystość obyczajów, gotowość do niesienia pomocy 'frzebującym oraz roztropność. Posłany przez rodziców do szkoły, unikał 38 I. INFANTIA l PUERITIAW OPINII MYŚLICIELI Przypisy 39 zabaw dziecięcych i pilnie się uczył7". Jan Długosz uzupełnił obraz małoletniego świętego o powściągliwość, zamiłowanie do ascezy oraz modlitwy '. Jako dziecko-starzec przedstawiany był w ikonografii Chrystus. Jego twarz to oblicze zadumanego i surowego starca. Sylwetka Dzieciątka była nieproporcjonalna i przypominała ciało osoby dorosłej, a nie noworodka lub niemowlęcia72. Zdaniem niektórych uczonych począwszy od Ariesa ten typ przedstawień świadczył o niedostrzeganiu różnic między dorosłymi a dziećmi w średniowieczu. Według nich, dzieci traktowane były jak kopie dorosłych, podobnie jak w malarstwie sposób przedstawiania Dzieciątka. Naszym zdaniem topos Dzieciątka-starca należy uznać za manierę w sztuce. Stanowiła ona konsekwencję faktu, że Chrystus był Bogiem i człowiekiem. Maleńki Jezus o poważnym obliczu przeczuwał swoje przyszłe losy. Syn Boży nie był zwyczajnym dzieckiem, dzięki swej boskości był jednocześnie młody i dorosły, więc być może dlatego przedstawiano go jako kopię osoby dorosłej. Wrażenie braku proporcji pogłębiał zapewne zbyt wysoki wzrost Dzieciątka w porównaniu z pozostałymi osobami. Zabieg ten miał na celu skupienie uwagi odbiorcy na najważniejszej postaci sceny oraz podkreślenie boskości. Dodatkowo argument zwolenników Ariesa osłabia fakt, że nie zawsze Jezus przedstawiany był jako dziecko-starzec, na niektórych malowidłach bowiem proporcje ciała zostały w prawidłowy sposób oddane (Święta Anna Samotrzeć, Epitafium Wierzbięty z Branie, Adoracja Dzieciątka13}. Z materiału źródłowego dotyczącego Polski wyłania się obraz dziecka jako istoty niewinnej, swawolnej, szczebiotliwej, nie będącej w pełni ukształtowanym człowiekiem, przejawiającej zamiłowanie do zabawek i gier, nie potrafiącej posługiwać się rozumem oraz nie odróżniającej dobra od zła. Nie wszystkie cechy przypisywane dzieciom oraz poglądy na temat okresu dziecięcego mają charakter pozytywny. Ich istnienie jednak przeczy opiniom tych historyków, którzy uważali, że w średniowieczu nie dostrzegano specyfiki tego okresu. Przypisy 1 Cyt. za W. Suder, Klasyfikacja wieku ludzi w Imperium Rzymskim, „Kwartalnik Historyczny" 84 (1977), z. 3, s. 583-592; etapom życia człowieka oraz opiniom na temat wieku dziecięcego przyjrzał się M. Kosznicki; idem, Ksztalcenie i wychowanie w literaturze zachodniego chrześcijaństwa od I do IV wieku, Gdańsk 1999, s. 37-65. 2 Arystoteles, Polityka, tłum. i oprać. L. Piotrowicz, przedmową opatrzył K. Grzybowski, Warszawa 1953, VII, 14, 11. 3 Instytucje J ustyniana, tłum. i oprać. C. Kunderewicz, Warszawa 1986,1,22; szerzej na temat granicy małoletniości w starożytnym Rzymie: B. Łapicki, Prawo rzymskie, Warszawa 1948, s. 279-282. 4 Ambroży z Mediolanu, Epistolae, 44,12, PL, t. 16; Paulin z Akwilei, Contrafelicem Urgelli-tanum episcopum libri tres, PL, t. 99, koi. 348C-349A; Piotr z Cluny, Noni sermones, 2, PL, t. 189, koi. 987D-988A; Hildegarda z Bingen, Explanatio symboli sancti Athanasii, PL, t. 197, koi. 1071D-1072A. 5 Laktancjusz, DwinaeInstitutiones, VII, 12, 9, CSEL, t. 19; Zenon z Werony, Tractatus, I, 4, l, PL,t. 11. 6 Wiktoryn z Petawium, Defabrica mundi, 9, PL, t. 5. 7 Laktancjusz, Dwinae Institutiones, VII, 15,14, CSEL, 1.19; Piotr z Cluny, Noni sermones, II, PL, t. 189. * Tertulian, O cierpliwości, 15, [w:] Tcrtulian, Wybór pism, wstęp E. Stanula, oprać. W. My-szor, E. Stanula, Warszawa 1970; Laktancjusz, Dwinae Institutiones, VII, 12, 10, CSEL, t. 19; Prudencjusz, Przeciw Symmachowi, [w:] Prudencjusz, Poezje, tłum., wstęp i oprać. M. Brożek, Warszawa 1987, s. 187. 9 Ibidem; Hildegarda z Bingen, Explanatio symboli sancti Athanasii, PL, t. 197, koi. 1071D--1072A. 10 Ambroży z Mediolanu, O dziewicach, I, 2, 6, [w:] Święty Ambroży, Wybór pism, cz. 2, tlum.J.Jundziłl, P Libera, K. Obrycki, R. Paukiewicz, W. Szołdrski, wstęp i oprać. J.Jundziłł, E Libera, K. Obrycki, R. Paukiewicz, oprać. red. K. Obrycki, Warszawa 1986. 1 Wiktoryn z Petawium, Defabrica mundi, 9, PL, t. 5; Paulin z Akwilei, Contra Felicem Urgel-litanum episcopum libri tres, PL, t. 99, koi. 1123C-1124B. 2 Ambroży z Mediolanu, Listy, 44,13, [w: ] Święty Ambroży, Wybór pism, tłum. W. Szołdrski, wstęp C.A. Guryn, oprać. C.A. Guryn, E. Stanula, Warszawa 1971. 3 Będą Czcigodny, De natura rerum, VII, l, PL, t. 90; idem, De temporibus, 16, PL, t. 90; Izydor z Sewilli, Etymologiarum libri XX seu Origines, 11,2, [w:] PL, t. 82; Bartłomiej Anglik, De proprietatibus rerum, VI, 1; na temat podziału życia człowieka według Izydora z Sewilli oraz Bartłomieja Anglika wypowiedział się A. Hofmeister, Puer, iuvenis, senex, [in:] Papsttum und Kaisertum, s. 287-305. 4 Ibidem. 5 Cyt. za S. Shahar, Childhood in the Middle Ages, London-New York 1990, s. 22. 6 Ibidem, s. 24. Gracjan, Concordia discordantium canonum, c. 22, q. 5, c. 15, PL, t. 187. , i, j Hieronim, Translatio homiliarum XXXIX Origenis in Emngelium Lucae, 18, 19, PL, t. 26. Gracjan, Concordia discordantium canonum, c. 22, q. 5, c. 15,PL, t. 187; CaroHMagni Capitu-laria, PL, t. 97, koi. 172. Patrz przyp. 45. Izydor z Sewilli, Differentiarum, swe deproprietate sermonum, libri duo, I, De litera P, PL, t. 83. 40 I. INFANTIA l PUERITIA W OPINII MYŚLICIELI Przypisy 41 22 H. Cunningham, CMdren & Childhood, s. 35. 23 W przypadku papieży, arcybiskupów oraz biskupów polskiej prowincji kościelnej podano lata pełnienia funkcji. 24 Hermas, Pastor, 108, 5, [w:] Ojcowie Apostolscy, tłum. A. Świderkówna, wstępem opatrzył W. Myszor, Warszawa 1990; Tertulian, O modlitwie, 22, [w:] Tertulian, Wybór pism, s. 126; Mi-nucjusz Feliks, Octauius, 2, l, PL, t. 3; Ambroży z Mediolanu, Hexameron, VI, 4, 25, PL, t. 14; Grzegorz I, Moralium libri, swe expositio in librum b.Job, III, 11, 46, PL, t. 75; Izydor z Sewilli, Differentiarum, swe de proprietate sermonum, libri duo, I, De litera P, PL, t. 83; Raban Maur, De unwerso libri viginti duo, VII, l, PL, t. 111; Innocenty III, Sermones communes, PL, t. 217, koi. 642C-642D. 25 Hermas, Pastor, 108, 5, [w:] Ojcowie Apostolscy. 26 Tertulian, O modlitwie, 22, [w:] Tertulian, Wybór pism. 27 Cyprian, Listy, 16, 4, tłum. W. Szołdrski, wstęp M. Michalski, oprać. E. Stanula, Warszawa 1969. 28 Ambroży z Mediolanu, O dziewicach, I, 7, 34, [w:] Święty Ambroży, Wybór pism. 29 Będą Czcigodny, De natura rerum, 7, l, PL, t. 90. 30 Izydor z Sewilli, Etymologiarum libri XX seu Origines, XI, 2, PL, t. 82. 31 Minucjusz Feliks, Octavius, 2, l, PL, t. 3. 32 Kommodian, Carmen apologeticum, 630, [w:] Kommodian, Poezje, tłum., wstęp i oprać. E Gruszka, Warszawa 1990. 33 Laktancjusz, Dwinae Institutiones, V, 4, CSEL, t. 19. 34 Prudencjusz, Psychomachia, [w:] Prudencjusz, Poezje, tłum., wstęp i oprać. M. Brożek, Warszawa 1987, s. 143-144. 35 Tertulian, De carne Christi, 20, PL, t. 2; Minucjusz Feliks, Octavius 2, l, PL, t. 3. 36 Cyprian, Listy, 64, 6. 37 Hildegarda z Bingen, Liber dwinorum operum simplicis hominis, PL, t. 197, koi. 837B-837C, 895D-896A. 38 Ibidem, koi. 895. 39 Cyt. za A. Fijałkowski, Wincenty z Beauvais OP (ok. 1194-1264) o wychowaniu, „Rozprawy z Dziejów Oświaty" 38 (1997), s. 13. 40 Prudencjusz, Peristephanon, [w:] Prudencjusz, Poezje, s. 224-229. 41 Ibidem, s. 272-276. 42 Cyprian, Listy, 58, 6. 43 Hermas, Pastor, 108, 5, [w:] Ojcowie Apostolscy. 44 Tertulian, Apologeticus, VIII, 2, PL, t. 1. 45 Laktancjusz, De ira Dei, 13, PL, t. 7; Hilary z Poitiers, De Trinitate, l, 2, PL, t. 10; Augustyn, Przeciw Julianowi, II, 4; Hildegarda z Bingen, SOMW swe libri visionum ac revelationum, PL, t. 197, koi. 534; ograniczeniom charakterystycznym dla wieku dziecięcego według wczesnochrześcijańskich i średniowiecznych myślicieli przyjrzał się D. Lett, L'enfance: aetas infirma, aetas infima, „Medievales" 15 (1988), s. 85-95. 46 Tertulian, Adversus Marcionem, IV, 25, PL, t. 2. 47 Hilary z Poitiers, De Trinitate, l, 2, PL, t. 10. 48 Piotr Damiani, Sermones, PL, t. 144, koi. 712B-712C; na temat męczeńskiej śmierci Kasjana szerzej w niniejszym tomie w rozdziale zatytułowanym „Kary". 49 Bartłomiej Anglik, Liber de proprietatibus rerum, VI, 5. 50 Ibidem, VI, 6. 51 Cyt. za S. Shahar, Childhood, s. 79-81. 52 Por. M. Cytowska, H. Szelest, Literatura rzymska. Okres cesarstwa, autorzy chrześcijańscy Warszawa 1994, s. 62-67. 53 Patrz przyp. 31, 37, 46. 54 Mistrza Wincentego zwanego Kadlubkiem Kromka polska, II, 22. 55 Ibidem, III, 30. 56 Stanisław ze Skarbimierza, Sermones sapientiales, wyd. B. Chmielowska, t. 2, Warszawa 1979, s. 159-160. 57 Anonima tzw. Galia Kronika, II, 9. 58 J. Długosz, Żywot świętego Stanislawa, s. 7. 59 W kre_gu żywotów, s. 89. «> Patrz szerzej w niniejszym tomie „Rytuał pogrzebowy i miejsce pochówku dzieci". 61 Statuta synodalia episcoporum Cracofiensium, s. 67; o tym również ibidem. 62 ph. Aries, Historia dzieciństwa, s. 130; T. Buliński, Średniowieczny obraz, s. 89. 63 Patrz szerzej w: „Granica małoletniości w Polsce średniowiecznej" oraz „Prawna opieka nad dzieckiem i majątkiem przez nie dziedziczonym do momentu osiągnięcia wieku sprawnego". ^ Constitutio Criminalis Carolina, a. 179; Summa Rajmunda Partenopejczyka, ks. III, a. 42; o tym również w rozdziale „Małoletni przestępcy w średniowieczu". 65 Mikołaj Jaskier, luris provincialis, ks. II, a. 65, f. 101v-102, ks. III, art. 3, glosa. 66 Średniowieczna pieśń religijna polska, s. 112-116. 67 Anonima tzw. Galia Kronika, II, 9. 68 Część archeologów uznała te znaleziska za przedmioty kultu; patrz szerzej rozdział „Zabawki i gry". )9 Średniowieczne życiorysy, s. 131. '° Średniowieczne żywoty i cuda, s. 255. 71 J. Długosz, Żywot świętego Stanislawa, s. 7. '2 M. Otto-Michałowska, Gotyckie malarstwo tablicowe w Polsce, Warszawa 1982 ii 3 20 73 Ibidem, ii. 4, 5, 9. 1. Dzietność polskich rodzin w średniowieczu 43 II. ASPEKTY DEMOGRAFICZNE 1. Dzietność polskich rodzin w średniowieczu Prace badawcze nad liczebnością rodzin w średniowieczu opierają się głównie na rejestrach świętopietrza. Źródła, które ilustrują problem dzietności polskich rodzin - księgi parafialne, rejestry podatkowe, rejestry poborowe oraz materiały genealogiczne, pojawiają się dopiero pod koniec XVI wieku, w związku z czym wyniki badań nad powyższym zagadnieniem mają charakter szacunkowy. Część uczonych do swoich obliczeń wykorzystuje także księgi sądowe, które nie dają jednak pełnego obrazu interesującego nas zagadnienia1. Badania genealogiczne pozwalają nam określić liczbę potomstwa władców z dynastii Piastów i Jagiellonów. Dane dotyczą wyłącznie dzieci, które żyły dłuższy lub krótszy czas, z pominięciem porodów martwych. Władca Liczba córek Liczba synów Razem 1 2 3 4 Mieszko I (ok. 940-992) 1 5 6 Bolesław Chrobry (967-1025) 5 4 9 Mieszko II (990-1034) 2 1 3 J 1 2 3 4 Kazimierz Odnowiciel (1016-1058) 1 4 5 Bolesław Szczodry (1041/42-1081/82) 0 1 1 Władysław Herman (ok. 1044-1102) 3 2 5 Bolesław Krzywousty (1086-1138) 9 8 17 Władysław Wygnaniec (1105-1159) 1 4 5 Bolesław Kędzierzawy (ok. 1121/1122-1173) 0 1 1 Mieszko Stary (ok. 1122-1202) 6 5 11 Henryk Sandomierski (ok. 1130-1166) 0 0 0 Odon (ok. 1141/1149-1194) 1 2 3 Władysław Laskonogi (ok. 1161/1166-1231) 0 0 0 Władysław Odonic (ok. 1190-1239) 2 ' 5 7 Przemysł I (1220/1221-1257) 4 1 5 Bolesław Pobożny (Po 1221-1279) 3 0 3 Kazimierz Sprawiedliwy (lm--n94)_ 1 4 5 Leszek Biały 0186/87-1227) 1 1 2 Konrad Mazowiecki ^nss-mT) 4 6 10 Kazimierz I Kujawski ^2n-\267)^_ 2 5 7 Bolesław Wstydliwy 1226-1279) 0 0 0 -eszek Czarny 55:124(1/1242-1288) 0 0 0 44 II. ASPEKTY DEMOGRAFICZNE 1. Dzietność polskich rodzin w średniowieczu 45 1 2 4 SiemomysI, książę kujawski (ok. 1241/1245-1287) 0 4 4 Przemysł II (1257-1296) 1 0 1 Kazimierz III, książę inowrocławski i gniewkowski (ok. 1278/80-1343/1353) 2 2 4 Władysław Łokietek (1259/60-1333) 3 3 6 Kazimierz Wielki (1310-1370) 5 3 (z nieprawego łoża) 8 Siemowit I, książę czerski i mazowiecki (ok. 1228-1262) 1 2 3 Bolesław II, książę płocki i mazowiecki (po 1251-1313) 3 3 6 Trojden I, książę sochaczewski i czerski (ok. 1284/86-1341) 1 3 4 Siemowit III, książę czerski, rawski, sochaczewski etc. (przed 1313-1381) 3 5 8 Janusz I, książę wyszogrodzki, ciechanowski etc. (ok. 1329-1429) 0 3 3 Siemowit IV, książę czerski, rawski, sochaczewski etc. (przed 1352-1425) 7 6 13 Bolesław, syn Janusza I 1 2 3 Bolesław IV, książę warszawski, czerski etc. (przed 1421-1454) 2 8 10 Konrad III Rudy (przed 1448-1503) 2 2 42 _J Władysław Jagiełło (1348/52-1434) 2 3 5 ___ Kazimierz Jagiellończyk (1458-1484) 7 6 13 Zygmunt Stary (1467-1548) 6 1 73 ~3 Przedstawiona wyżej tabela pokazuje, że najwięcej potomstwa doczekali się Bolesław Krzywousty (17), Mieszko III Stary (11), Konrad Mazowiecki (10), Siemowit W, książę czerska (13), Bolesław W, książę warszawski (10) oraz Kazimierz Jagiellończyk (13). Pozostali mieli od trojga do ośmiorga dzieci. W uwzględnionej grupie najmniej jest jedynaków - tylko Bolesław Szczodry oraz Przemysł II mielijednego potomka (Bolesław Szczodry syna Mieszka, natomiast Przemysł II córkę Elżbietę Ryksę). Na świat przychodziło też więcej chłopców (115) niż dziewczynek (92), jednak ta różnica nie jest zbyt duża4. Analizy interesującej nas kwestii w odniesieniu do rodziny szlacheckiej podjęło się w latach trzydziestych XX wieku dwóch uczonych - T. Furtak oraz E. Yielrose. Podstawą ich dociekań był materiał genealogiczny. Według Furtaka w XV wieku na jedno małżeństwo szlacheckie przypadało troje dzieci, w wieku XVI natomiast - 3,65. Wyniki zaprezentowane przez tego uczonego wskazują, że rozrodczość szlachty polskiej systematycznie wzrastała. Z kolei Vielrose szacował liczbę dzieci w polskiej rodzinie szlacheckiej XVI wieku na 9,2, w XVII - 9,8, zaś w XVIII - 8,56. Liczba potomstwa więc od XVIII wieku spadała w porównaniu z wiekami poprzednimi. Wąska podstawa źródłowa do analiz przeprowadzonych przez obu uczonych powala traktować powyższe dane jako szacunkowe, mające dużą granicę )łędu, tym bardziej że obserwujemy znaczne rozbieżności pomiędzy wy-ikami uzyskanymi przez obu badaczy. Również szlachty dotyczą dane za-roponowane przez M. Koczerską. Na podstawie informacji zawartych sięgach sądowych oraz w herbarzach uczona doszła do wniosku, że śred-L liczba dzieci w rodzinie szlacheckiej wynosiła cztery do pięciu, z pomi-iem urodzeń martwych, a także dzieci zmarłych w niemowlęctwie7, zaprezentowane przez M. Koczerską korespondują z wynikami uzy-inymi przez T. Furtaka, co pozwala te ostatnie uznać za wiarygodne. izinie mieszczańskiej Poznania przyjrzał się S. Waszak. Według spisu ownego przeprowadzonego w tym mieście w 1590 roku dzieci stano- ry 25% wszystkich członków gospodarstw domowych. Poza tym część i nie została spisana w swojej rodzinie, lecz jako uczniowie warsztatów Wniczych. Należy więc przypuszczać, że procent był wyższy8. Ten PIS informuje nas, że na 546 rodzin poznańskich usytuowanych cach Starego Rynku przypadało 877 dzieci, co daje średnio l ,6 dziec- izmę. Najwięcej rodzin (150) miało jedno dziecko; 95 - dwójkę; rójkę; 39 - czwórkę; 23 - piątkę; 9 - szóstkę i 3 - siedmioro i więcej! 46 II. ASPEKTY DEMOGRAFICZNE 1. Dzietność polskich rodzin w średniowieczu 47 Istniała również grupa kobiet samotnie wychowujących potomstwo. Pod koniec XVI wieku w lewobrzeżnym Poznaniu mieszkało 29 takich kobiet, które ogółem miały 32 dzieci'. Powyższe dane należy traktować jako zaniżone, gdyż część potomstwa oddawana była na naukę rzemiosła i do pracy, gdzie płacono za nie pogłówne, i tam została spisana. Zdaniem S. Waszaka ogółem poznańskie rodziny miały na utrzymaniu około trójki dzieci (2,9)'". Uczony próbował również szacować liczbę dzieci w rodzinach najbogatszych i najbiedniejszych. Według niego, te pierwsze były dzielniejsze - średnia liczba dzieci wynosiła więcej niż cztery, natomiast w tej drugiej grupie liczba dzieci nie przekraczała dwóch11. Wynikało to z większej śmiertelności dzieci wśród biedoty oraz mniejszej liczby urodzeń żywych. Powyższe dane nie są miarodajne, ponieważ dotyczą wyłącznie części dużego miasta zamieszkanej przez dobrze sytuowanych mieszczan. Zdaniem znawców problemu rodzina miejska w średniowieczu była mniej liczna pod względem potomstwa od rodziny wiejskiej12, co wynikało z lepszych warunków zdrowotnych panujących na wsi, łatwiejszego utrzymania i wyżywienia, a także odizolowania wsi od terenów, na których panowały epidemie. Kwestię dzietności rodzin mieszczańskich poruszył również Henryk Samsonowicz. Uważał on, że pod koniec średniowiecza rodziny najbogatszych mieszczan gdańskich oraz krakowskich liczyły siedem i więcej osób (rodzice oraz potomstwo), natomiast rodziny uboższe - od czterech do pięciu'3. Z powyższej analizy wynika, że liczba dzieci w zamożnych średniowiecznych i szesnastowiecznych rodzinach mieszczańskich była prawdopodobnie zbliżona. Na podstawie ksiąg sądowych wiejskich oszacowano dzietność rodzin chłopskich. Nazwa wsi n Lata Liczba rodzin z jednym dzieckiem --------------- Liczba rodzin z dwójką dzieci Liczba rodzin z trójką dzieci Liczba rodzin z czwórką dzieci Liczba rodzin z większą ilością dzieci 1457-1683 1 12 6 - 4 j ~T«M6oT^ 1 8 18 5 9 1454-1699 5 4 2 1 h-^H 1457-1603 7 8 1 1 i ------- : ------- Wara'4 1449-1623 4 13 7 3 3 Razem 18 45 34 10 17'5 Powyższe zestawienie, choć wybiórcze, pokazuje, że najwięcej było rodzin, które miały dwójkę i trójkę dzieci. Najmniej było rodzin z czwórką potomstwa. Można więc przypuszczać, że rodzina chłopska miała średnio około trójki dzieci, które przeżyły16. Wyżej zaprezentowane dane możemy wzbogacić o wyniki analiz rejestru pogłównego z terenu Małopolski z 1590 roku. Pokazują one, że rodziny kmiece liczyły 3,9 dziecka, zagrodnicze -38, komornicze - 1,6. Razem daje to wynik (3,1) zbliżony do średniej otrzymanej z ksiąg sądowych (badania A. Izydorczyk dały wynik 2,8)". Powyższe wyniki pozwalają mniemać, że dzietność rodzin wiejskich w średniowieczu i XVI stuleciu nie ulegała zbyt znacznym zmianom. Liczba dzieci w poszczególnych rodzinach chłopskich wskazuje na zależność pomiędzy statusem materialnym a dzietnością. Tę prawidłowość zauważył już S. Styś. Uważał, że najliczniejsze były rodziny wójtów, podwójcich, młynarzy, karczmarzy, kmieci oraz rodziny zagrodników i ludzi o bliżej nieustalonej pozycji społecznej'". Od powyższych obserwacji odbiegają nieco spostrzeżenia T. Ladenbergera. Uczony ten przypuszczał, że statystyczna rodzina polska w XIV wieku liczyła średnio dwoje dzieci". Dla porównania podajemy wyniki dotyczące szesnastowiecznej Anglii uzyskane na podstawie analizy ksiąg parafialnych. Wynika z nich, że statystyczna rodzina angielska w tym okresie liczyła od około sześciorga do ośmiorga dzieci2". Średni odstęp czasu między porodami wahał się od dwudziestu czterech do trzydziestu miesięcy. Stanowiło to głównie konsekwencję faktu, że podczas karmienia piersią kobieta stawała się okresowo niepłodna. Na wydłużenie tego odstępu wpływały również częste poronienia oraz dokonywanie aborcji. Lawrence Stone zauważył, że w rodzinach bogatszych przychodziło na świat więcej dzieci niż w uboższych. Było to ^wiązane z kilkakrotnymi ożenkami mężczyzn poślubiających na ogół bardzo młode kobiety, dla których porody często kończyły się śmiercią. Poza tym kobiety pochodzące z bogatych rodzin były bardziej płodne, ponieważ zeważnie nie karmiły same piersią, tylko oddawały dziecko mamce. Miały - także większą szansę na donoszenie ciąży oraz urodzenie zdrowego po-omka, gdyż lepiej się odżywiały. Również więcej dzieci z bogatych rodzin ywało dorosłości, co wynikało z lepszego odżywiania, a także większej ski o potomka. Podobnie mniejszy procent kobiet dopuszczał się dzie-'bójstwa wśród warstw wyższych niż w uboższych rodzinach21. Zasadę Ptywu zamożności na liczbę potomstwa potwierdzają dane dotyczące 48 II. ASPEKTY DEMOGRAFICZNE 2. Śmiertelność dzieci i jej przyczyny 49 Niemiec. Pod koniec średniowiecza bogate rodziny mieszczańskie liczyły od dziesięciu do kilkunastu osób (rodzice oraz potomstwo)22. Powyższe zestawienie pokazuje, że rodzina średniowieczna nie była liczna. Zapewne więcej dzieci przychodziło na świat, jednak około połowy z nich umierało23. Najwięcej potomstwa doczekali się panujący, następnie szlachta, a najmniej mieszczaństwo i chłopstwo, co należy wiązać z lepszymi warunkami materialnymi w przypadku tych dwóch pierwszych grup. Wśród mieszczaństwa i chłopstwa kobiety prawdopodobnie częściej decydowały się na zabieg przerwania ciąży oraz dopuszczały się dzieciobójstwa24. Rozpowszechnione było również porzucanie dzieci oraz oddawanie ich do szpitali Duchaków2'. Przyczyny tego stanu należy doszukiwać się w fakcie, że matki z różnych względów nie chciały bądź nie mogły wychować potomstwa (złe warunki materialne, urodzenie dziecka pochodzącego z nieprawego związku). Dane dotyczące mieszczan i chłopów zaniżają także wypadki losowe, którym ulegali najmłodsi, co wynikało z braku dostatecznej uwagi i opieki ze strony najbliższych. , 2. Śmiertelność dzieci i jej przyczyny Kwestię śmiertelności dzieci w okresie średniowiecza ilustrują wyniki badań archeologicznych i antropologicznych. Ogólne wnioski o wysokości zgonów noworodków i niemowląt możemy także wysnuć ze statutów synodalnych, w których bardzo często spotykamy pouczenia kierowane do duchownych, aby chrzcili dziecko o każdej porze, kiedy zostanie przyniesione do kościoła, tak aby przez ich niedbałość noworodek nie umarł bez chrztu, a także żeby nauczali osoby świeckie, w jaki sposób w razie zagrożenia życia najmłodszych mają udzielać chrztu. Miało to uchronić dziecko przed śmiercią bez sakramentu chrztu, która skazywałaby je na wieczne potępienie oraz pochowanie w nie poświęconej ziemi26. Obraz śmiertelności dzieci przekazują również katalogi cudów świętych. Zanoszone w nich prośby rodziców dotyczą przeważnie uzdrowienia dziecka, nie zaś wskrzeszenia. W poniższej tabeli przedstawimy wyniki analizy sześciu katalogów cudów świętych (Stanisława, Jadwigi, Jacka, błogosławionej Salomei, Kingi)- Mirakula świętego Stanisława (żywot mniejszy) Mirakula świętego Stanisława (żywotwiększy)____________ Mirakula świętej Jadwigi Mirakula świętego Jacka Mirakula błogosławionej Salomei Mirakula świętej Kingi Liczba dzieci chorych (z wyjątkiem dzieci, które umarły) 1827 142" \T r 335 437 Liczba dzieci, które umarły 6" 432 Z powyższego zestawienia wynika, że umieralność dzieci w okresie powstawania cudów (XIII-XIV w.) nie była wysoka. Mirakula świętych Stanisława, Jadwigi i Jacka pozwalają przypuszczać, iż wynosiła ona około 20-30%. Jedynie dwa ostatnie katalogi cudów świętych wskazują, że śmiertelność najmłodszych wahała się w granicach od 50 do 60%. Należyjednak przypuszczać, że dane te nie są miarodajne. Nie wszyscy rodzice chorych lub zmarłych dzieci zwracali się z prośbą o pomoc do świętych. Informacji na powyższy temat dostarczają nam także wyniki prac archeologów i antropologów. Na podstawie analiz szczątków kostnych lub materiału ciałopalnego pochodzącego z różnych cmentarzysk ustalili oni między innymi wiek poszczególnych osobników, płeć oraz stan ich zdrowia. Te dane są podstawą do uogólnień w interesującej nas kwestii. Antropolodzy w celu ułatwienia badań podzielili czas życia człowieka na następujące kategorie - Infans I (do 7 roku życia), Infans II (7-14/15), Juwnis (14/15-20), Adultus (20-30), Maturus (30-60) i Senilis (60-x)39. Nas będą interesować tylko te dwie pierwsze grupy. Już na początku pragniemy zaznaczyć, że ""zedstawione poniżej dane procentowe dotyczące śmiertelności najmłod-szych nie są miarodajne. Stanowiło to konsekwencję faktu, iż spora część Datków kostnych dzieci, zwłaszcza niemowląt, nie zachowała się do naszych czasów, na co wpływ miał fakt, że szkielet noworodków i niemowląt przeważającej części zbudowanyjest z chrząstki, natomiast szkielet dzieci 'rszych nie ma w swoim składzie takiej ilości związków wapnia, jak osoby *Osłej. W konsekwencji kościec dziecka szybciej ulega rozkładowi. 50 II. ASPEKTY DEMOGRAFICZNE 2. Śmiertelność dzieci i jej przyczyny 51 Przyjrzyjmy się teraz wynikom analiz, zaczynając od epoki prahistorycz-nej4". Materiałowi ciałopalnemu pochodzącemu z okolic Warszawy i datowanemu na epokę brązu i żelaza przyjrzała się Alina Wiercińska. Jej badania ograniczały się do czterech cmentarzysk zlokalizowanych w Miedzeszynie (650-400 p.n.e.), Zbytkach (500-200 p.n.e.), Sochaczewie (550-150 p.n.e.) oraz Henrykowie (200-100 p.n.e.). Z analizy wynika, że odsetek umieralności dzieci w kategorii Infans I był wysoki i wahał się od 24% w stosunku do ogółu dla Zbytek, aż do 46,9% dla Henrykowa. Natomiast w kategorii Infans II śmiertelność byłajuż o wiele niższa i wynosiła 9,1% dla Miedzeszyna, 2% dla Sochaczewa i 10,2% dla Henrykowa. Ogółem więc w epoce pra-historycznej w okresie od 550 do 100 roku p.n.e. na terenie okolic Warszawy w kategorii Infans I umieralność wynosiła 34,7% w stosunku do ogółu ludności, natomiast w kategorii Infans II - 5,3%41. Największa grupa danych, jaką dysponujemy, pochodzi z okresu wczesnego średniowiecza. Krystyna Modrzewska zaprezentowała wyniki uzyskane na podstawie badań przeprowadzonych na terenie cmentarzyska we wsi Czarna Wielka na Podlasiu. Materiał tam znaleziony pozwolił datować pochówki na okres od XI do XII wieku. Przebadano 75 szkieletów, 23 oddzielne czaszki, 8 luźno znalezionych żuchw, ogółem więc badania objęły 106 osobników. W kategorii Infans I znaleziono 23 szkielety, co daje 21,7% w stosunku do ogółu, natomiast w kategorii Infans II - 9,4%. W związku z tym w ciągu całego okresu dziecięcego odsetek umieralności wynosił 31,1%. Zdaniem Modrzewskiej, wynik uzyskany dla kategorii Infans 7 jest niższy niż należałoby się spodziewać, biorąc pod uwagę warunki życia w tym okresie. Niestety niedostatek materiału nie pozwolił uczonej na snucie dalszych wniosków42. Podobne wyniki przyniosła analiza materiału kostnego pochodzącego z cmentarzyska wczesnośredniowiecznego w Brzozie w powiecie toruńskim. Odkryto tam szczątki kostne 54 osobników - 16 mężczyzn, 17 kobiet i 21 dzieci. Wśród 21 dzieci 14 było w wieku do 7 lat, natomiast 7 zaliczało się do kategorii Infans II. Daje to wynik dla pierwszej kategorii 25,9%, zaś dla drugiej - 13%; sumując uzyskujemy odsetek w wysokości 38,9% dla obu grup wiekowych43. Nieco niższy odsetek umieralności uzyskała Zofia Brandtówna podczas analizy materiału kostnego odkrytego na terenie cmentarzyska na Ostrowie Lednickim. Spośród 464 przebadanych szkieletów 116 należało do dzieci w wieku do 15 roku życia, co dało 25% z ogółu. Zdaniem Brandtówny powyższe dane nie są pewne, gdyż więk- szość szkieletów dzieci, zwłaszcza niemowląt, nie zachowała się44. Helena 7oll-Adamiakowa poddała analizie materiał kostny pochodzący z wczesnośredniowiecznych cmentarzysk małopolskich. Według niej, ogólny odsetek umieralności dzieci w kategoriach Infans I i Infans II wynosił 30-40%45. Zdaniem uczonej niski wynik stanowił konsekwencję chowania dzieci płycej niż dorosłych, w związku z czym ich groby szybciej ulegały zniszczeniu46. Bardzo ogólnego podsumowania na temat umieralności niemowląt i dzieci do szóstego roku życia dokonała Barbara Lepówna. Analizując wyniki badań antropologicznych materiału zgromadzonego na terenie cmentarzysk szkieletowych datowanych na X-XII wiek z obszaru Polski, uczona doszła do wniosku, że śmiertelność najmłodszych wynosiła od 30 do 50%47. Niedaleko Ostrowa Lednickiego położona jest wieś Dziekanowice, na terenie której znajduje się wczesnośredniowieczne cmentarzysko. Badania antropologiczne, którym poddano materiał kostny pochodzący z tego cmentarzyska, wykazały, że na 483 szkielety jedynie 113 należało do osobników w wieku Infans I (21,5%), natomiast 34 zaliczono do kategorii Infans II (6,5%). Ogółem więc śmiertelność dzieci wynosiła około 28% w stosunku do ogółu48. Największy odsetek zgonów dotyczył nieletnich, którzy nie ukończyli pierwszego roku życia (31%) oraz dzieci w wieku od pięciu do siedmiu lat. Spośród noworodków i niemowląt 10% umierało podczas porodu, tyle samo przed trzecim miesiącem życia oraz pomiędzy szóstym a dwunastym miesiącem49. Dla porównania przytoczmy dane pochodzące z badań prowadzonych na obszarze zachodniosłowiańskiego cmentarzyska ' Espenfeld, położonego 25 km na południowy zachód od Erfurtu. Odsło-m?to tam 438 grobów datowanych na okres od końca X do początków XII eku. Jak podał Witold Hensel, było to typowe cmentarzysko wiejskie użytkowane przez mieszkańców jednej dużej osady lub kilku mniejszych, twierdzono brak zakłóceń spowodowanych wojną lub epidemią. Badania itropologiczne wykazały, że 50% stanowiły groby niemowląt i dzieci do rzynastego roku życia. Z tymi danymi korespondują informacje z obszaru :ch, Moraw i Słowacji, gdzie śmiertelność dzieci wahała się w granicach )-50%3". Hipotezę o wysokiej śmiertelności najmłodszych w średnio-cznej Europie potwierdzają także wyniki analiz przeprowadzonych Materiale kostnym pochodzącym z cmentarzyska odkrytego we wsi Ifand w północnej Szwecji, datowanego na lata 1100 - 1350. Spośród zkieletów wyodrębniono 183 dziecięce, co daje odsetek w wysokości 52 II. ASPEKTY DEMOGRAFICZNE 2. Śmiertelność dzieci i jej przyczyny 53 50,3%. Dalsze badania wykazały, że 31,4% dzieci umarło przed ukończeniem pierwszego roku życia, 19,23% - piątego roku, natomiast 7,4% poddanych analizie szkieletów zakwalifikowano do grupy Infans If. W o wiele bardziej komfortowej sytuacji w porównaniu z badaczami śmiertelności w średniowieczu i okresach wcześniejszych znajdują się historycy czasów nowożytnych. Obok materiału archeologicznego dysponują dodatkowo źródłami pisanymi w postaci ksiąg parafialnych, w których odnotowywano chrzty, śluby oraz zgony. Przykładowo dla miasta Poznania najwcześniejsze dane, którymi dysponujemy, pochodzą z lat 1597-1611 z parafii pod wezwaniem Świętego Krzyża. Analiza ksiąg z tego okresu przeprowadzona przez S. Waszaka wykazała, że zgony niemowląt stanowiły 30% w stosunku do ogółu, który to odsetek uczony uznał za zbyt niski. Natomiast zgony dzieci w wieku do lat pięciu w tym samym czasie wynosiły 37,6%32. Powyższa kwestia stanowiła również przedmiot badań I. Gieyszto-rowej. Wyniki analiz, które zaprezentowała, nie dotyczą co prawda interesującego nas okresu, jednak warto je przytoczyć w celach porównawczych. Według niej w Polsce umieralność niemowląt do pierwszego roku życia w okresie od XVII do XVIII wieku mogła przekraczać 35% wszystkich noworodków, dzieci zaś do ukończenia piątego roku życia — ponad 55%33. Na | marginesie należy zaznaczyć, że również we Francji i Anglii w okresie od XVI do XVIII wieku śmiertelności dzieci do siódmego roku życia wahała się od około 50 do 60%'4. Jak pokazują powyższe przykłady, odsetek śmiertelności jeszcze w epoce nowożytnej był niezwykle wysoki. Powyższa analiza pozwala stwierdzić, że śmiertelność niemowląt i dzieci starszych zarówno w średniowieczu, jak i w epoce je poprzedzającej, a także w czasach późniejszych była wysoka. Badania demografów i antropologów pokazują, że dla kategorii Infans I wahała się w granicach od około dwudziestu do około trzydziestu procent w stosunku do ogółu zgonów, natomiast dla drugiej grupy - od kilku do kilkunastu procent. Razem więc śmiertelność dla całego okresu dziecięcego wynosiła od około dwudziestu kilku do prawie czterdziestu procent. Podobny wynik uzyskaliśmy podczas analizy katalogów cudów świętych. Blisko 20-30% dzieci, które umarły, zostało wskrzeszonych dzięki wstawiennictwu świętych Stanisława, Jadwigi i Jacka, natomiast około 50-60% - dzięki interwencji błogosławionej Salomei i świętej Kingi. Wyniki badań antropologów i demografów dotyczących ziem polskich są również zgodne z materiałem porównawczym pochodzącym terenu Niemiec, Francji i Anglii, gdzie w różnych okresach odsetek śmiertelności wynosił od około 30 do 50%. Jak już wspomnieliśmy, dane te ajprawdopodobniej należy uznać za zaniżone, ponieważ spora część szkieletów dzieci nie przetrwała do naszych czasów. Można więc przyjąć, że odsetek mógł dochodzić nawet do pięćdziesięciu procent dla ogółu dzieci, co potwierdzają katalogi cudów błogosławionej Salomei i świętej Kingi. Na podstawie zaprezentowanych wyników badań można wysunąć jeszcze jeden wniosek. Otóż porównując dane dotyczące kolejno epoki prahistorycz-nej, średniowiecza i okresu nowożytnego, nie zauważamy zbyt dużych wahań liczb. Pozwala to •więc przypuszczać, że śmiertelność najmłodszych w wyżej wymienionych epokach nie uległa zmianie. Na wysoki procent umieralności dzieci w Polsce średniowiecznej miały zapewne wpływ warunki sanitarne i poziom wiedzy medycznej35. Te czynniki zaważyły między innymi na wysokiej śmiertelności okołoporodowej matek i dzieci. Sytuacje, które dla współczesnej medycyny nie stanowią już problemu, to znaczy przedwczesny poród, nieprawidłowe ułożenie płodu, konieczność wykonania cesarskiego cięcia, gorączka popołogowa u kobiet, stanowiły w średniowieczu często wyrok śmierci dla matki i dziecka. Problem ten dotykał nie tylko niższe warstwy społeczeństwa. Przypadki zgonu położnicy i noworodka zdarzały się nawet w rodzinie panującej. Za przykład może nam posłużyć postać królowej Jadwigi, która umarła po porodzie na skutek gorączki popołogowej. Zmarła również jej córka Elżbieta Bonifa-cja, gdyż urodziła się przedwcześnie36. Na umieralność okołoporodową matek i dzieci wpływał również fakt, że pierwsze porody następowały bardzo często w młodym wieku - przykładowo Jadwiga, księżna śląska, pierwsze dziecko urodziła w wieku trzynastu lat. Poza tym kobiety rodziły często, co powodowało osłabienie oraz wycieńczenie organizmu57. Kolejne przyczyny wysokiej liczby zgonów noworodków to uduszenie podczas snu na jednym Posłaniu z rodzicami, o czym wspominają cuda świętych3", oraz dzieciobój-stwo, często praktykowane przez młode dziewczęta lub kobiety, które nie chciały lub nie mogły z różnych przyczyn wychowywać dziecka39. Niemowlęta zagrożone były również tak zwanym zjawiskiem nagłej śmierci ^ernowląt (SIDS), którego etiologia także dzisiaj jest nieznana. Dotykało 'no dzieci w okresie od drugiego do czwartego miesiąca życia i charaktery-się ustaniem oddychania, co oczywiście kończyło się śmiercią po-uduszenie6". Jak podają cuda świętych, sporadycznie mogło dochodzić 54 II. ASPEKTY DEMOGRAFICZNE Przypisy 55 do śmierci niemowlęcia na skutek niedopilnowania ze strony rodziców''1 Najczęstszą jednak przyczynę zgonów dzieci, i to nie tylko niemowląt, lecz także starszych, stanowiły choroby, z którymi ówczesna medycyna nie by}a w stanie sobie poradzić62. Przypisy 1 M. Koczerska, Rodzina szlachecka w Polsce późnego średniowiecza, Warszawa 1975, s. 122; A. Izydorczyk, Rodzina chlopska, s. 20-21. 2 Opracowano na podstawie O. Balzer, Genealogia Piastów, Kraków 1895, tabl. 1-12; K. Ja-siński, Rodowód pienvszych Piastów, Warszawa 1992, tabl. 1. 3 Dane pochodzące z powyższej tabeli pozwalają ustalić średnią liczbę potomstwa dla tej grupy władców (w przybliżeniu na jednego panującego przypadało ok. 5,3 dzieci). W przypadku Piastów śląskich uzyskaliśmy wynik 4,9. Dla porównania H. Konarski ij. Kwak obliczyli na podstawie Genealogii W. Dworzaczka średnią liczbę potomstwa władców polskich i uzyskali następujące wyniki — Piastowie do 1138 roku mieli średnio 3,1 dzieci, władcy dzielnicowi — 3,2, królowie polscy (1320-1795) -2,7, Piastowie mazowieccy od 1320 roku-3, Piastowie śląscy (od 1320 r.) - 2,6. Ten niski wynik uczeni tłumaczyli niekompletnością źródeł. Chociaż wiedzieli, że na świat przychodziło więcej dziewczynek niż chłopców (106/100), nie poddali danych korekcie, H. Konarski, J. Kwak, Malżeństwa królów polskich i książąt panujących z rodu Piastów w świetle statystyki, Zeszyty Naukowe WSP w Opolu, Historia VI, Opole 1967, s. 7-27; o tym tez M. Koczerska, Rodzina szlachecka, s. 122. W związku z powyższym należałoby podnieść średni wynik uzyskany na podstawie obliczeń danych znajdujących się w tabeli z ok. 5,3 do ok. 6. Średnią liczbę potomstwa Piastów śląskich - 4,9, należy uznać za prawdopodobną, ponieważ stosunek liczby dziewczynek do chłopców wyniósł 106/100, K. Jasiński, Rodowód Piastów śląskich, t. 1: Piastowie wroclawscy i legnicko-brzescy, Wrocław 1973, tabl. 1-3; idem, Rodowód Piastów śląskich, t. 2: Piastowie świdniccy, ziębiccy, glogowscy, żagańscy i okśniccy, Wrocław 1975, tabl. 2-4; idem, Rodowód Piastów śląskich, t. 3: Piastowie opolscy, cieszyńscy i oświęcimscy, Wrocław 1977, tabl. 5-6 (uwzględniliśmy jedynie władców, którzy przyszli na świat przed końcem oraz na początku XV w). 4 Ibidem. 5 T. Furtak, Kilka zagadnień, s. 31-58. 6 E. Vielrose, Przyczynek do demografii, s. 328-342. 7 M. Koczerska, Rodzina szlachecka, s. 122. 8 S. Waszak, Ludności zabudowa, s. 150; Dzieje Poznania do roku 1793, pod red. J. Topolskie-go, t. l, cz. l, Warszawa-Poznań 1988, s. 439. 9 S. Waszak, Ludność i zabudowa, tabl. 9. 10 Ibidem, s. 357; S. Waszak, Dzietność rodziny mieszczańskiej, s 355-357. 1 S. Waszak, Ludność i zabudowa, s. 358. 12 T. Ładogórski, Studia nad zaludnieniem, s. 45-47. 3 H. Samsonowicz, Życie miasta średniowiecznego, Poznań 2001, s. 139. 14 Wyżej wymienione wsie znajdują się na terenie południowej Małopolski. 15 Powyższa tabela stanowi pierwszą część zestawienia zaproponowanego przez A. Izydorczyk, a przedstawione wyniki dotyczą dzieci w przeważającej części już dorosłych, obecnych przy podziale spadku. Szerzej A. Izydorczyk, Rodzina chlopska, s. 20-21. 16 Dokładnie 2,3% pomijając dziewięć ostatnich wsi, w przypadku których analizy dokona-dla XVI-XVIII wieku, co wykracza poza ramy niniejszej rozprawy. 17 A. Izydorczyk, Rodzina chlopska, s. 20. 18 S. Styś, Wspólzależność rozwoju rodziny chłopskiej, s. 84. 19 T. Ladenberger, Zaludnienie Polski, s. 25. 20 L. Stone, The Family, s. 63. 21 Ibidem, s. 63-65. 22 C. Lohmer, Die Welt der Kinder im funfzehnten Jahrhundert, Weinheim 1989, s. 31-33. 23 Patrz szerzej rozdział w niniejszym tomie „Śmiertelność dzieci i jej przyczyny". 24 Patrz szerzej rozdział „Dzieciobójstwo". 25 Patrz szerzej K. Antosiewicz, Zakon Ducha Świętego de Saxia w Polsce średniowiecznej, „Nasza Przeszłość" 23 (1966), s. 167-198; idem, Opieka nad dziećmi w Zakonie Świętego Ducha w Krakowie, [w: ] Z badań nad dziejami zakonów i stosunków wyznaniowych na ziemiach polskich, pod red. L. Wiśniewskiego, Towarzystwo Naukowe Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Lublin 1984, s. 45-88. 26 Patrz szerzej „Chrzest" oraz „Rytuał pogrzebowy i miejsce pochówku dzieci". 27 Średniowieczne żywoty i cuda, s. 171, 175-176, 177-178, 179, 180-181, 185-190, 199-201, 203-204, 208-209, 211, 212-213, 217. 28 Ibidem, s. 169, 190-191, 205-206, 220. 29 Ibidem, s. 291, 294, 294-296, 301-304, 305-306, 308-309, 312, 313-314. 30 Ibidem, s. 291-292, 293, 316-318. 31 Legenda św. Jadwigi, s. 84-85, 85-86, 91, 93-94, 95-96, 97-98, 102, 106-107, 108, 110. i2 Ibidem, s. 111-113. '3 Życie i cuda św. Jacka, s. 15, 27, 30, 32, 33. 34 Ibidem, s. 20, 36. 35 Średniowieczne życiorysy (życiorys Salomei), s. 226, 229. 36 Ibidem, s. 217-218, 230. 17 Średniowieczne życiorysy (życiorys Kingi), s. 190, 192, 195-196. 18 Ibidem, s. 189, 190-191, 193-194, 196, 197. " A. Wierdńska, O zmienności dlugości trwania życia ludzkiego na terenie Warszaury i okolic, „Wiadomości Archeologiczne" 33 (1968), z. 3-4, s. 410-411. 0 Szerzej na ten temat w pracy E. Scott, The Archeology oflnfancy and Infant Death, BAR International Series 819 1999, s. 90-108. 11 A. Wiercińska, O zmienności, s. 410-412. K. Modrzewska, Dlugość trwania życia wczesnośredniowiecznych mieszkańców Podlasia, „Człowiek w Czasie i Przestrzeni" R. 1958, z. 2, s. 65-67, 68, 71. A. Florkowski, Opracowanie antropologiczne serii pochówków szkieletoivych z cmentarzyska wczesnośredniowiecznego w Brzozie, pow. Toruń, „Archeologia" IV 60 (1974), s. 245-246. Z. Brandtówna, Przeciętny wiek ludności pogrzebanej na cmentarzu wczesnohistorycznym na Jstrpwiu Lednickim, Sprawozdania z czynności i posiedzeń AU, Kraków 1936, cz. l, s. 31-33. 43 Złota Pińczowska - 28:68=41%; Gorysławice - 8:27=29,6%; Cielmice - 8:28=28,6%; 'amborzec - 5:68 = 7,3%, H. Zoll-Adamiakowa, Wczesnośredniowieczne cmentarzyska szkieletowe Mdopolski, t. 2: Analiza, Wrocław 1971, s. 27-28. * Ibidem. B- Lepówna, Gdańskie nekropolie we wczesnym średniowieczu, „Pomerania Antiąua" 13 , s. 145. A. Wrzesińska, J. Wrzesiński, Pochówki dzieci we wczesnym średniowieczu na przykladzie *tntarzyska w Dziekanowicach, „Studia Lednickie" 6 (2000), s. 141. 56 II. ASPEKTY DEMOGRAFICZNE 49 Ibidem, s. 156. 50 Z. Podwińska, Z badań nad strukturą rodziny Slowian zachodnich we wcześniejszym średniowie-czu, [w:] Cultus et cognitio. Studia z dziejów średniowiecznej kultury, pod red. S. Kuczyńskiego i innych, Warszawa 1976, s. 447-448. 5' K. Arnold, Kind und Gesellschaft, s. 35-36. 52 S. Waszak, Dzietność rodziny, s. 377-380; Dzieje Poznania, t. l, cz. l, s. 446. 53 I. Gieysztorowa, Rodzina staropolska, [w:] Społeczeństwo staropolskie, s. 169. 54 A. Armengaud, La Familie et l'Enfant en France et en Angleterre du XVIe au XVIIIe siede. Aspects Demographiques, Paris 1975, s. 105, 145; L. Stone, The Family, s. 253. 55 Problem zdrowia noworodków, niemowląt oraz dzieci starszych, a także kwestia warunków medycznych oraz poziomu medycyny zostały ujęte w rozdziale „Zagrożenia życia i zdrowia noworodków, niemowląt i dzieci starszych". 56 J. Długosz, Annales, ks. 10, s. 231 (1399 r.). 57 Z badań nad kulturą wejherowsko-krotoszyńską (grupa grobów podkloszowych) wynika, że dziewczęta rodziły w bardzo młodym wieku - pierwsze porody w wieku 13-14 lat. Dzieci przychodziły na świat co roku i wiele z nich umierało, stąd niski przyrost naturalny: W. Hensel, Polska starożytna, s. 315; Również dla kultury łużyckiej (rejon Częstochowa-Ra-ków) charakterystyczne są liczne pochówki kobiet w wieku 15-20 lat, co wskazuje na wysoką umieralność przy porodach. Przyczyn tego stanu należy doszukiwać się w złych warunkach sanitarnych oraz w porodach kobiet biologicznie niedojrzałych, ibidem s. 248. 58 Kwestia ta została szeroko omówiona w rozdziale „Zagrożenia życia i zdrowia noworodków, niemowląt i dzieci starszych". 59 Szerzej na ten temat w rozdziale „Dzieciobójstwo". 60 J. Tyszkiewicz, Człowiek, s. 189. 61 Patrz szerzej: rozdział „Zagrożenia życia i zdrowia noworodków, niemowląt i dzieci starszych". 62 Ibidem. III. DZIECIŃSTWO 1. Okres niemowlęcy A. Opieka nad ciężarną kobietą Z kobietą ciężarną związane były przesądy wywodzące się z wierzeń ludowych. Odpowiednie zabiegi miały na celu ochronę przyszłej matki, a w szczególności dziecka przed złymi mocami. Ponadto gwarantowały mu prawidłowy rozwój, a matce lekką ciążę i łatwy poród. Zarówno przyszła matka, jak i osoby z jej otoczenia musiały dostosować się do różnych zakazów i nakazów. Informacji na ten temat dostarcza nam materiał etnograficzny. Dowiadujemy się z niego, że kobieta brzemienna nie powinna była wychodzić z domu, zwłaszcza tuż przed rozwiązaniem, co wynikało z obawy przed „złymi oczami". Nie mogła również patrzeć na księżyc, gdyż wtedy rodziły się dzieci lunatyczne i głupie. Z kolei siadanie na progu, przejście zez rozstajne drogi, a także przechodzenie przez płoty wróżyło kobiecie zki poród. Również wykonywanie przez kobietę ciężarną pewnych czyn-'sci mogło zaszkodzić dziecku, przykładowo kąpiel miała stanowić przyczynę ślepoty. Brzemienna nie powinna była udzielać się towarzysko, gdyż rzynosiło to osobom, które się z nią zetknęły, nieszczęście1. Powyższe rzykłady stanowią jedynie drobną część grupy ograniczeń, którym zmu->2°na była się podporządkować. 58 III. DZIECIŃSTWO 1. Okres niemowlęcy 59 Kobieta brzemienna i płód znajdowali się również pod opieką Kościoła. Odpowiednie przykłady znajdujemy między innymi w statutach synodalnych. Zdaniem Wojciecha Jastrzębca celem małżeństwa jest płodzenie potomstwa, dlatego też w czasie ciąży małżonkowie winni byli unikać kontaktów seksualnych, gdyż mogły one spowodować poronienie. Biskup krakowski zalecał także wstrzemięźliwość w okresie poporodowym oraz podczas menstruacji, ponieważ dzieci wtedy spłodzone mogły okazać się epileptykami lub być kalekie albo chore2. Według Stanisława ze Skarbimie-rza, małżonkowie powinni byli unikać kontaktów seksualnych także w dni świąteczne, gdyż poczęte w tym czasie potomstwo może okazać się trędowate, chore lub opętane przez demony (aut leprosi aut epileptici aut etiamforte daemoniaci nascenturf. Natomiast współżycie z kobietą ciężarną uznał za grzech ciężki4. Zalecenia Wojciecha Jastrzębca i Stanisława ze Skarbimierza stanowiły powtórzenie przestróg świętego Augustyna3. Żywoty i cuda świętych dały nam obraz pełnego napięcia oczekiwania rodziców na przyjście na świat dziecka oraz rozpaczy, gdy poród rozpoczął się zbyt wcześnie lub gdy dziecko urodziło się martwe6. Oczekiwanie narodzin dziecka wiązało się bardzo często z pragnieniem posiadania syna. Anonim zwany Gallem wspominał o niepokoju księcia Władysława Hermana i jego małżonki, którzy nie mogli doczekać się męskiego potomka. Za radą biskupa Franko zwrócili się o pomoc do świętego Idziego. Małżonkowie ofiarowali świętemu posążek chłopca odlany ze złota, złoty kielich oraz kosztowności. Zaufani posłowie zawieźli te dary do Saint Gilles. Do mnichów zaś adresowano list, w którym książęca para prosiła o modlitwę do świętego w intencji otrzymania potomstwa7. Równie gorąco pragnęli narodzin syna Bolesław Śmiały8 oraz królewska para Jadwiga i Jagiełło9. Upragnionym męskim potomkiem był również Przemysł II Pogrobowiec1". Narodziny syna były także pożądane w rodzinach szlacheckich, mieszczańskich i chłopskich. Syn gwarantował przetrwanie rodu, dziedziczył majątek, pomagał w pracy na roli. Poza tym w przypadku chłopów dopiero urodzenie dziecka dawało kobiecie prawo do zatrzymania daru męża w wypadku jego śmierci11. Przykładów długotrwałego oczekiwania na narodziny syna dostarcza nam hagiografia. Upragnionym dzieckiem był święty Aleksy12, natomiast na polskim gruncie - święty Stanisław13. Winą za brak potomstwa najczęściej obarczano kobiety, co bywało przyczyną rozwodów14. Poza tym bezpłodne niewiasty nie cieszyły się szacunkiem otoczenia. Pewna szlachetnie urodzona kobieta, zanim za wstawiennictwem świętego Jacka poczęła i urodziła syna, skarżyła się świętemu, że mąż i krewni gardzą nią z powodu jej bezpłodno-ści'5- Na rozmiary tego zjawiska wskazuje także liczba traktatów medycznych poświęconych powyższemu problemowi, które przechowywane były w piętnastowiecznych bibliotekach śląskich (De impregnatione et conceptione, De conceptione, De curandis causis impeditae conceptionis, De impedimentis impre-onationis)lt'. Przyczyn braku potomstwa należałoby doszukiwać się w konflikcie genetycznym lub serologicznym między rodzicami oraz w młodym wieku rodzących kobiet. W związku z tym często przychodziły na świat dzieci żywe, które po krótkim czasie umierały. W wypadku rodzin książęcych fakt ten mógł nie zostać odnotowany przez kroniki lub roczniki. Zdarzały się także przypadki kobiet pragnących potomstwa, które nie mogły się go doczekać, i z powodu impotencji męża żądających rozwodu17. W kręgu dynastii piastowskiej impotentem okazał się Leszek Czarny. Na jego dworze przebywał Mikołaj z Polski (zmarły po 1278 r.), który prawdopodobnie leczył księcia18. Mikołaj z Polski wierzył w moc składników znajdujących się w ziemi, wodzie i powietrzu, w związku z czym podawał Leszkowi węże, ropuchy i płazy do spożycia. Stosował również „olej filozofów" (bibere m dieto modo de oleo, ąuando radit ad lectum)19. Rady książęcego lekarza wydają się naiwne i mało skuteczne, mimo jego zapewnień o leczniczym działaniu żab, węży ijaszczurek. Na Mazowszu do roku 1511, czyli do momentu pojawienia się ustawy przyznającej osobom bezdzietnym swobodę majątkową2", były one ograniczone w kwestii rozporządzania własnym mieniem przez krewnych i spadkobierców21, którzy otrzymywali jedną trzecią dóbr nieruchomych bezdzietnego w zamian za część majątku, którym mógł on swobodnie dysponować22. Przyszła matka oraz płód byli również chronieni przez prawo. Za pobi- - kobiety w odmiennym stanie i w konsekwencji poronienie wymierzano aką samą karę jak za zabójstwo. Szczególnie okrutny rodzaj sankcji przebaczony był dla osób, które prowokowały poronienia u kobiet. Równie su->Wo była karana przyszła matka, która poddawała się zabiegowi aborcji23. średniowiecze znało wiele przedstawień kobiety brzemiennej. Z 1477 'ku pochodzi rozprawa Jana Bamlera zatytułowana Buch der kunnst/dar l/r" der weltlich mensch maggeystlich werden. Autor ukazał w niej najważniej- - momenty w życiu człowieka. Na jednym z drzeworytów przedstawił 2arną kobietę wraz z mężem, który nasłuchuje pierwszych ruchów 60 III. DZIECIŃSTWO 1. Okres niemowlęcy 61 dziecka24. Z kolei na miniaturze pochodzącej z kodeksu Regimen sanitatis (1429) ukazano brzemienną kobietą badaną przez akuszerkę23. Nie każda ciąża była dla kobiety powodem do radości, dlatego niektóre próbowały zabezpieczać się zgodnie z ówczesnym stanem wiedzy. W surn-mie spowiedniczej brata Rudolfa spotykamy przykład metody antykoncepcyjnej o charakterze magicznym. Kobiety siedząc lub leżąc kładły pod siebie kilka palców, wierzyły bowiem, że „tyle lat nie zajdą w ciążę, ile palców pod siebie położyły"26. Te praktyki były piętnowane przez Kościół od pierwszych wieków chrześcijaństwa. Środki antykoncepcyjne w postaci wywarów z ziół znali i potępiali święty Jan Chryzostom (ok. 347-407), Tertulian, święci Ireneusz (zmarł ok. 202 r.), Ambroży z Mediolanu27 oraz Cezary z Arles (470-542)28. W średniowieczu Kościół zaalarmowany został praktykami o charakterze magicznym, które miały zapobiec ciąży. Jego przedstawiciele określali je jako „nienaturalne", a nawet „diabelskie"29. Jednakże nie tylko magia miała chronić kobiety przed niechcianą ciążą. W traktatach medycznych wymieniono zioła oraz inne metody, dzięki którym kobieta miała stać się okresowo bezpłodna30. Z drugiej strony przedstawiciele średniowiecznej medycyny starali się zabezpieczyć przyszłą matkę przed poronieniem. Mikołaj z Polski radził nosić magiczny pierścień, który „błyszczy światłem niebiańskim", „nie jest zimny ani gorący", w celu ochrony przed zbyt wczesnym porodem31. Na zakończenie warto jeszcze przytoczyć opinie średniowiecznych uczonych w kwestii płodzenia i embriologii. Na gruncie polskim nie znajdujemy prób naukowego wyjaśnienia procesu zapłodnienia, fizjologii kobiety brzemiennej oraz płodu. Za to w Europie zachodniej żywo interesowano się tą tematyką. Autorzy medycznych traktatów opierali swoją wiedzę na poglądach Hipokratesa (ok. 460-377 p.n.e.), Soranusa (I lub II w. n.e.) i Galena (129/130-ok. 210), według których w ciele kobiety i mężczyzny znajdowało się nasienie. Owocem połączenia obu płynów był płód. Płeć dziecka zależała od tego, który z płynów - męski czy żeński - okazał si? silniejszy. Autorzy średniowiecznych traktatów medycznych przypisywali „zepsutej" krwi menstruacyjnej nadrzędną rolę w utrzymywaniu płodu przy życiu. Wilhelm z Conches i Adelard z Bath (1090-1160) uważali, że dziecko w łonie matki było odżywiane krwią menstruacyjną, która na dodatek płynęła w j ego żyłach zaraz po narodzeniu. Za konsekwencję tego uznali fakt, że człowiek w przeciwieństwie do zwierząt opanowuje sztukę samo- dzielnego chodzenia dopiero około pierwszego roku życia32. W świetle aktualnego stanu wiedzy medycznej możemy stwierdzić, że trafne uwagi były dziełem uczonych arabskich, chociaż oni również wierzyli, że krew menstruacyjną stanowi pokarm dziecka w okresie prenatalnym. Według nich, dla prawidłowego rozwoju płodu niezbędne było właściwe odżywianie, nieodpowiednie natomiast mogło mu zaszkodzić33. Niebezpieczny dla płodu mógł okazać się również „nieracjonalny apetyt" przyszłej matki, który mógł spowodować kalectwo lub deformację dziecka34. B. Narodziny dziecka i obrzędy z nimi związane W średniowieczu poród stanowił dla matki i dziecka duże zagrożenie. Byli oni skazani na pomoc jedynie ze strony starszych kobiet (vetulae) i zna-chorek, których wiedza i skuteczność były bardzo ograniczone. Położnictwo w rękach lekarzy i akuszerek (obstetrices) rozwinęło się w Polsce dopiero wXVI wieku. W spisie rzemieślników należących do krakowskiego Bractwa Ubóstwa Chrystusowego w latach 1501-1550 figuruje jedna akuszerka, natomiast w Bractwie Świętego Ducha od 1540 do 1543 roku działały trzy3'. Zdaniem Gąsiorowskiego, pierwsza znana z imienia położna to prawdopodobnie żona rajcy krakowskiego Jana Ulla, która w połowie XVI wieku „stała za Dokthora, i zwłaszcza białogłowom w tych chorobach była pomocna"36. Na ogólny poziom wiedzy położniczej w tym okresie wskazują przypadki częstych zgonów kobiet rodzących i noworodków podczas porodu oraz w okresie poporodowym. Do takich sytuacji dochodziło również w rodzinie panującej, mimo że przyszła matka i dziecko otoczeni byli najlepszą opieką. Wystarczy przypomnieć relację mistrza Wincentego o śmierci księżnej Judyty, małżonki Władysława Hermana37, oraz przekaz Jana Długosza o zgonie królowej Jadwigi i jej nowo narodzonej córki Elżbiety Bonitacji . Na wiek XVI przypadają także początki nauki położniczej, a co się tym wiąże, pojawiają się pierwsze fachowe podręczniki. Jednakże już 1 wiekach wcześniejszych możemy zaobserwować zainteresowanie tą te-latyką. Przykładowo w XII stuleciu działała Trota (Trotula), związana z sa--rmtańskim ośrodkiem wiedzy medycznej. Była prawdopodobnie autorką 'chowanego w późniejszym odpisie traktatu Practica. Pozostałe trzy - Cum Uctor (Trotula maior), Ut de cum (Trotula minor) oraz De ornatu - najprawdo- 62 III. DZIECIŃSTWO 1. Okres niemowlęcy 63 podobniej nie wyszły spod jej pióra39. Przedmiotem zainteresowań Trotuli były między innymi kwestie dotyczące ginekologii i położnictwa. Mimo że kwestia autorstwa przypisywanych Trotuli traktatów pozostaje w kręgu hipotez, znaczenie tej postaci dla ówczesnej medycyny było ogromne, na co wskazuje popularność, jaką się cieszyła4". W 1513 roku w Wormacji nad Renem ukazał się jeden z pierwszych niemieckich podręczników przeznaczonych dla położnych napisany przez Euchariusza Rósslina, zatytułowany Der Schwangeren Frawen und Hebammen Rosengarten. Był on kompilacją różnych wiadomości położniczych pochodzących z pism autorów starożytnych, głównie z dzieł Soranusa i Moschiona. Cieszył się dużym powodzeniem i do końca XVI stulecia doczekał się stu wydań. Wyższy poziom reprezentowało dzieło Ortolffa z Bawarii wydane w 1500 roku. Jego autor rozgraniczył tradycyjną wiedzę akuszerek od osiągnięć medycyny z dziedziny położnictwa i ginekologii41. W Polsce porady dotyczące sztuki położniczej - w bardzo wąskim zakresie - pojawiły się już w XIII wieku. Mikołaj z Polski na marginesie swoich traktatów medycznych (Antipocras oraz Expe-rimenta) dawał liczne wskazówki, niestety mało praktyczne. Wierzył on w lecznicze działanie zwierząt, roślin i minerałów. Zalecał spożywać je w formie sproszkowanej lub nosić jako amulety. Przykładowo proszek z węża umieszczony na brzuchu położnicy miał gwarantować łatwy poród42. Przełom nastąpił dopiero w XVI wieku. Pierwszy polski fachowy podręcznik z zakresu położnictwa - traktat O rodzeniu dziatek — ukazał się w 1521 roku i wszedł w skład encyklopedii przyrodniczo-lekarskiej zatytułowanej Ogród zdrowia. Dzieło to nie było oryginalnym tworem, lecz przekładem pracy Rósslina. W 1541 roku w Krakowie została wydana Nauka położnic ratowania i leczenia autorstwa Andrzeja Glabera z Kobylina (ok. 1500-ok. 1572). Do dziś nie zachował się anijeden egzemplarz lub odpis tego traktatu. Jest on jedynie znany z not bibliograficznych. Nie istnieje również żadna obszerna charakterystyka tego dzieła. Michał Zieleniewski uważał, że jeszcze w połowie XIX wieku miał je w swoich zbiorach profesor Karol Soczyński. Jest to zatem ostatnia informacja o miejscu przechowywania Naukipolożnic. Zdaniem Zieleniewskiego, podręcznikAndrzeja Glabera stanowił prawdopodobnie wznowienie traktatu O rodzeniu dziatek, nie był więc dziełem oryginalnym43. Poród, kwestia opieki nad położnicą oraz noworodkiem cieszyły się zainteresowaniem od starożytności. Soranus zauważył, że w siódmym miesiącu ciąży przychodzą na świat dzieci, które mogą przeżyć. Ostrożność alecał w ósmym miesiącu ciąży. Z kolei Moschion (początek II w), uczeń Soranusa, radził powstrzymać poród w tym okresie. Jego zdaniem, ósmy miesiąc był najbardziej niebezpieczny dla zdrowia i życia kobiety. Poród od-hywał się na krześle porodowym, kolanach akuszerki, w pozycji stojącej lub kolanowo-łokciowej44. Ważne było także odpowiednie ułożenie płodu oraz prawidłowa budowa ciała rodzącej, która ułatwiała poród (prosty kręgosłup, szerokie biodra, dostateczna ilość wód płodowych). Podczas porodu położnica powinna odpowiednio oddychać oraz przeć. Zdaniem Soranusa, praca akuszerki polegała na pocieszaniu przyszłej matki, rozszerzaniu pochwy, wyciąganiu dziecka podczas przerwy między bólami, masowaniu macicy oraz podpieraniu międzykrocza, gdy pokazała się główka. Według Soranusa, akuszerka powinna mieć wąskie palce, wyostrzone zmysły, bystry umysł, powinna być sprawna pod względem fizycznym, silna oraz opanowana4'. Po porodzie należało odciąć pępowinę. Soranus zalecał uciąć ją nożem na wysokości czterech palców od ciała noworodka. Następnie należało usunąć łożysko. W tym celu akuszerka powinna była lekko pociągnąć za pępowinę. Równie istotna była opieka nad położnicą po porodzie. Powinno sieją przenieść do ciemnego pokoju, natomiast jej drogi rodne należało umyć oliwą zmieszaną z winem. W przypadku ciężkiego porodu Soranus radził przemyć drogi rodne słodką i ciepłą oliwą bez alkoholu, zabronił podawać położnicy przez dwa dni jedzenia, dopiero trzeciego dnia zalecał lekki posiłek. Następnie skupił się na ujemnych stronach ciąży dla organizmu kobiety. Wymienił zaburzenia pracy przewodu pokarmowego oraz atonię (rozluźnienie) macicy. Omówił także przypadki porodów, podczas których doszło do komplikacji. Za ich przyczynę uznał nieodpowiednią budowę ciała przyszłej matki oraz choroby (m.in. wąskie biodra, kamienie pęcherza "noczowego, niedorozwój macicy, zbyt częste lub zbyt rzadkie porody, lleprawidłowe ułożenie płodu). Ginekologia zawierała rady, jak należało po-?P°wać w powyższych przypadkach46. Wskazówki Soranusa dowodzą zna-ftości budowy kobiecego ciała oraz chorób kobiecych, a zaproponowane ;z niego metody są przeważnie trafne z punktu widzenia współczesnej pycyny. Niektóre rady jego autorstwa przejęła średniowieczna myśl tCtyczna. Przykładowo znane było krzesło porodowe, którego konstruk-1 ułatwiała pracę akuszerce47. Używano oleju do umycia dróg rodnych Próżnicy48. 64 III. DZIECIŃSTWO l. Okres niemowlęcy 65 Przedmiotem zainteresowania średniowiecznych myślicieli było cierpienie rodzącej. Bartłomiej Anglik zauważył, że im większy jest ból podczas porodu, tym bardziej matka kocha nowo narodzone dziecko. Mimo to sądził, że położnica nie powinna niepotrzebnie cierpieć. W związku z tym do zadań akuszerki należało także ulżenie położnicy w bólach49. W średniowiecznych miastach niemieckich pojawiły się regulaminy dla akuszerek (die Hebammenordnungen). Zawierały one pouczenia, w jaki sposób akuszer-ka powinna postępować, abyjej poczynania nie stanowiły zagrożenia dla życia matki i noworodka. Przykładowo, kiedy podczas porodu doszło do komplikacji, powinna była ona wezwać lekarza. Akuszerka była także zobowiązana do nieustannego pogłębiania wiedzy z zakresu położnictwa'". Zgodnie z ludowymi wierzeniami położnicom pomagały święte Dorota, Katarzyna i Małgorzata31. Wiarę w ich pomoc potępił anonimowy autor piętnastowiecznych kazań, według którego czyniłyby to niezgodnie z wolą Bożą. Stwórca bowiem pragnie, aby kobieta rodziła dzieci w boleściach32. W średniowieczu poród odbywał się wyłącznie siłami natury. Cesarskie cięcie wykonywano niezwykle rzadko. Kroniki szwajcarskie z XV wieku zanotowały przypadek Jakuba Nufera z Siegerhausen i jego żony. Należy na wstępie odnotować, że Jakub parał się trzebieniem świń. Wystąpił on z prośbą do władz o zgodę na wykonanie cięcia cesarskiego u żony, która nie mogła urodzić dziecka. Władze wydały zgodę i Jakub wykonał cięcie „nie inaczej jak u świni". Całe zdarzenie znalazło szczęśliwy finał -dziecko przeżyło, matka odzyskała siły i w późniejszym okresie rodziła dzieci bez komplikacji33. Zdaniem Shulamith Shahar, cesarskie cięcie wykonywano jedynie w sytuacji, gdy matka zmarła podczas porodu i istniała szansa na uratowanie dziecka34. Mimo to ikonografia średniowieczna zna przedstawienia porodu, podczas którego dziecko przychodziło na świat dzięki cesarskiemu cięciu. Wykonywano je wzdłuż brzucha - z boku lub na środku55. Położnica znajdowała się pod opieką doświadczonej w odbieraniu porodu kobiety lub akuszerki oraz kobiet pomagających. Podczas porodu rodząca bardzo często przyjmowała pozycję półleżącą, która ułatwiała jego przebieg36. Akuszerka siedziała przed położnicą, a ta z kolei była podtrzymywana przez pomocnice. Taki obraz porodu przedstawiono na drzeworycie pochodzącym z traktatu Rósslina oraz na drzeworycie zamieszczonym w podręczniku dla akuszerek Jakuba Rueffsa (1580 r.)37. Na tym ostatnim dodatkowo ukazano przedmioty, które były niezbędne podczas porodu -ożyce, butelki z olejem, szpulka nici oraz dzban z wodą38. Często, gdy pojawiały się trudności, uciekano się do pomocy świętych. Jedynie ich interwencja mogła uratować matkę i dziecko. Spisy cudów świ?tycri znają takie przypadki. Aleksandra Witkowska podała, że w latach 1430-1520 święty Stanisław interweniował podczas trudnych porodów trzy razy, święty Prandota - jeden raz, święty Jacek - dwa razy, święty Szymon z Lipnicy - piętnaście razy, święty Stanisław Kazimierczyk -cztery razy39. W katalogu cudów błogosławionej Salomei z XIII wieku znajdujemy cztery przypadki komplikacji występujących w trakcie porodu. W jednym wypadku wyraźnie stwierdzono, że ich przyczyną było nieprawidłowe ułożenie dziecka. Znamienny jest również fakt, że nad przebiegiem porodu czuwała akuszerka, która okazała się bezradna wobec zaistniałej sytuacji60. Nierzadkie były także porody martwe lub przedwczesne. Zbyt wcześnie przyszła na świat Elżbieta Bonifacja, córka królowej Jadwigi; zmarła w niecały miesiąc później61. Przedwczesne oraz martwe rozwiązania tłumaczono rzuconym urokiem, karą za grzechy lub traktowano jako konsekwencję niemoralnego zachowania się kobiety. Pomocy świętych wzywano także w przypadkach, gdy dziecko urodziło się chore. W mirakulach świętego Stanisława czytamy o uzdrowieniu dwóch chłopców, z których jeden przyszedł na świat owrzodzony i niewidomy, natomiast drugi - pozbawiony skóry62. Na świat przychodziły także dzieci zniekształcone lub zrośnięte. O tym ostatnim przypadku informują nas statuty Wojciecha Jastrzębca. Opisując poszczególne kroki towarzyszące sakramentowi chrztu in utero matris, radził, jak postępować w wypadku, gdy pojawi się monstrum mające dwie głowy, które świadczą o istnieniu woch ciał63. Powyższy przekaz może stanowić przesłankę wskazującą na zęste występowanie w średniowiecznej Polsce tego typu przypadków, zedwczesny poród oraz przyjście na świat dzieci kalekich Kościół tłu-czył współżyciem rodziców podczas ciąży, zalecał więc wstrzemięźli-!c seksualną w tym okresie64. Jako jeden z pierwszych wypowiedział się ten temat święty Augustyn. Porównał on ignorujących powyższe zale-a rn?żów do zwierząt63. Identycznego zestawienia dokonał święty Ce-2 Arles w kazaniu poświęconym małżeństwu66. Na gruncie polskim w powyższej kwestii zabrał Stanisław ze Skarbimierza. Według niego 'lżycie z kobietą ciężarną stanowiło grzech ciężki67. 66 III. DZIECIŃSTWO 1. Okres niemowlęcy 67 Podczas porodu i krótko po nim uciekano się do obrzędów magicznych. Sam poród, zgodnie z wierzeniami, powinien odbyć się na skórze niedźwiedziej, pod którą umieszczano siekierę mającą zmniejszyć ból. Siekierą również uderzano symbolicznie położnicę w głowę. Ponadto otwierano okna i drzwi, aby ułatwić poród. Jego przyspieszenie miało spowodować trzymanie w dłoni przez położnicę bursztynu. Podczas porodu i krótko po nim matka i dziecko podlegali izolacji''8. Z jej istnieniem w omawianym okresie nie zgodził się E. Karwot. Uczony uznał, że brak przekazu na temat izolacji położnicy w summie spowiedniczej brata Rudolfa z Rud należy traktować jako przesłankę wskazującą, że ten obyczaj nie był znany na ziemiach polskich. Prawdopodobnie praktykę izolowania rodzącej i dziecka wprowadzono w późniejszym okresie. Zatem opinia J.S. Bystronia poparta badaniami etnograficznymi o izolacji jako relikcie z czasów pogańskich''9, według E. Karwota była niesłuszna. Wydawca katalogu dowodził, że przyszła matka podczas porodu i w okresie poporodowym nie była opuszczona. Towarzyszyły jej kobiety, akuszerka oraz ojciec dziecka7". Naszym zdaniem, milczenie summy spowiedniczej na temat odosobnienia matki i noworodka nie wskazuje na brak tego obyczaju wśród Słowian. Poza tym nie wiemy, wjakim kręgu powstał katalog i czyją obrzędowość odzwierciedlał. Przyjmując istnienie praktyki izolowania położnicy, warto dodać, że zgodnie z aktualnym stanem wiedzy medycznej odosobnienie chroniło kobietę, a przede wszystkim dziecko, przed infekcjami i chorobami, które były jedną z głównych przyczyn wysokiej śmiertelności noworodków. Przeciwko praktykom magicznym towarzyszącym narodzinom występował Kościół. Wrocławski dominikanin Jakub Jan Streller (XV w.) uznał te obyczaje za demoniczne i nawoływał do walki z nimi71. Przyjście na świat dziecka było ważnym momentem w życiu każdej rodziny. Temu wydarzeniu towarzyszyły czynione przez jej członków przygotowania, które miały na celu zapewnienie potomkowi odpowiednich sprzętów oraz odzieży. Z zapiski pochodzącej z 1448 roku dla Nowego Miasta Torunia dowiadujemy się, że rzeczy te dziedziczono na mocy testamentu. Owe przedmioty to łóżeczko dziecięce, prześcieradło kąpielowe, wanienka do kąpieli noworodka. W zapisce wymieniono również elementy ubioru do chrztu - czepek haftowany perłami i obszyty bortami72. Podobne zabiegi czyniono w rodzinie panującej. Król Władysław Jagiełło i królowa Zofia okazji przyjścia na świat ich syna Władysława otrzymali od księcia Witolda liczne prezenty, w tym srebrną kołyskę73. Położnica po urodzeniu dziecka przez sześć tygodni leżała w łóżku. Zabraniano jej używać jedwabnych kołder, czepców oraz poduszek. W tym okresie kobietę chroniło prawo kościelne. Wojciech Jastrzębiec w statutach z 1423 roku zalecał małżonkom wstrzymanie się od współżycia po porodzie74. Również prawo miejskie troszczyło się o komfort matki i dziecka. Wilkierze Krakowa i Torunia ograniczały do dwudziestu liczbę osób odwiedzających położnicę i zabraniały wystawnych uczt73. W okresie poporodowym kobieta jako osoba nieczysta nie miała prawa wstępu do kościoła76. Po upływie sześciu tygodni następował wywód, podczas którego wraz z dzieckiem udawała się do świątyni, by uzyskać błogosławieństwo i oczyszczenie (Kinhgang)71. W ten sposób ponownie przyjmowano ją do społeczeństwa. Informacji o wywodzie kościelnym i opłatach za niego dostarczają nam akta konsystorza78. Jedynie matkom dzieci zrodzonych w związkach pozamał-żeńskich wzbraniano udzielać wywodu. Powyższe postanowienie wydał biskup włocławski Piotr Bniński (1487 r.)79. C. Chrzest HISTORIA SAKRAMENTU CHRZTU DZIECI Sakramentem, dzięki któremu człowiek zostaje przyjęty do wspólnoty Kościoła, jest chrzest. Od pierwszych wieków chrześcijaństwa zastanawiano się, czy należy udzielać go dzieciom, w szczególności noworodkom. Chrześcijańscy myśliciele próbowali udowodnić słuszność swoich poglądów, co zaowocowało upowszechnieniem różnych praktyk udzielania tego sakramentu. W pierwszych stuleciach istnienia Kościoła zwyczaj chrzczenia Jieci był powszechny. Przyzwalało na to Pismo Święte, a także Ojcowie -ościoła. Święty Piotr nauczał w dniu Zesłania Ducha Świętego: „Dla was st obietnica i dla dzieci waszych"8". Chrystus zaś mówił: „Nie przeszka-2ajcie im [dzieciom] przyjść do mnie; do nich bowiem należy królestwo •weskie"81. Poza tym w Nowym Testamencie znajdujemy kilka przykła-w udzielania chrztu całym rodzinom, w tym także dzieciom82, modlitw 'Ziców i ich potomstwa8', a także wzmianek o chrześcijańskim wychowy-llu . Wiek II, a szczególnie wiek III obfitowały w wypowiedzi na powyż- 68 III. DZIECIŃSTWO i 1. Okres niemowlęcy 69 szy temat. Święty Ireneusz uważał, że Jezus przyszedł, aby zbawić wszystkich ludzi - niemowlęta, dzieci, młodzieńców, dorosłych i starców85. Orygenes z kolei dostrzegał konieczność szybkiego chrztu ze względu na skazę grzechu pierworodnego, która obciążała duszę dziecka86. Święty Cyprian natomiast wraz z innymi zebranymi podczas synodu w Kartaginie (252 r.) pisał do Fidusa, że najmłodsi powinni być chrzczeni ósmego dnia po przyjściu na świat, podobnie jak starotestamentowe prawo nakazuje w tym terminie obrzezać noworodka. Poza tym święty Cyprian uważał, że chrzest został podarowany przez Boga Ojca wszystkim ludziom - w tym też dzieciom, gdyż Stwórca nie patrzy na wiek człowieka, tylko chce, aby wszyscy dostąpili łaski zbawienia. Dziecko poza grzechem pierworodnym jest niewinne, dlatego tym bardziej zasługuje na dar chrztu87. Także święty Hieronim (340/342-420) opowiadał się za chrztem najmłodszych, który zmywał piętno grzechu pierworodnego88. Jeden z najwybitniejszych zachodnich Ojców Kościoła, święty Augustyn, nie miał sprecyzowanej opinii na powyższy temat. W swoich pismach reprezentował raczej postawę neutralną, w każdym razie praktyka chrztu udzielanego noworodkom była mu znana89. Na terenie Afryki na przełomie V i VI wieku działał święty Fulgencjusz, biskup Ruspe (zmarł w 533 r.). Jego zainteresowanie chrztem niemowląt wynikało z troski o los pośmiertny ich duszy. Pisał: „Co do dzieci, które z własnej woli nie mogą wierzyć, ani czynić pokuty za grzech pierworodny, który zaciągają przy poczęciu, to sakrament wiary i pokuty, chrzest święty, póki w swym wieku nie dojdą do używania rozumu, wystarcza im do zbawienia"90. Los nieochrzczonych jest bowiem okrutny. Dzieci, które umierają w łonach matek lub tuż po urodzeniu, bez łaski chrztu, „są karane ustawiczną męką ognia wiecznego. Choć bowiem nie popełniły żadnego osobistego grzechu, jednakże przez cielesne poczęcie i urodzenie ściągnęły na siebie potępienie za grzech pierworodny"91. Należy przypuszczać, że poglądy świętych Cypriana, Hieronima oraz Augustyna na kwestię chrztu niemowląt były ściśle związane z pojawieniem się i rozwojem na przełomie IV i V wieku doktryny pelagiańskiej, zgodnie z którą grzech pierworodny nie istniał, więc chrzest nie był konieczny do zbawienia. W tym kontekście powinno się również odczytać wypowiedzi papieży i postanowienia synodów. W 385 roku papież Syrycjusz (384-399) nakazał udzielać dzieciom sakramentu chrztu92. Trzydzieści jeden lat później zwołano synod w Mileve (Numidia), podczas którego potępiono te osoby, które były przeciw^6 chrzczeniu niemowląt. Decyzję synodu zatwierdził w 417 roku papież Innocenty I93. Identyczne stanowisko zajął synod, który zwołano rok póź-niej w Kartaginie. Dwustu zebranych tam biskupów dostrzegło potrzebę ochrzczenia nowo narodzonego dziecka, dzięki czemu zmazany zostaje orzech, który otrzymało w momencie przyjścia na świat94. Pod koniec V wie-joi chrzest dzieci stał się powszechnie praktykowany i przez ponad sześć wieków nie zachodziła potrzeba zajmowania się tą kwestią w prawodawstwie kościelnym. Jedynie sporadycznie od VII wieku synody przypominały 0 obowiązku chrzczenia niemowląt. W XI wieku pytanie o konieczność tej praktyki stało się znów aktualne. Zadały je heretyckie ruchy waldensów 1 katarów. Według ich przedstawicieli chrzcić należało jedynie osoby dorosłe, świadome swojej wiary i doniosłości tego wydarzenia. Te poglądy potępił sobór laterański II (1139), grożąc sankcjami osobom, które odrzuciły chrzest dzieci93. W 1208 roku Innocenty III dowodził, że chrzest dzieci jest ważny i nie można chrzcić osób, które przyjęły uprzednio ten sakrament96. Powyższą kwestię poruszono również sto lat później na soborze w Vienne (1312), gdzie uznano, że chrzest zarówno dorosłych, jak i dzieci jest w takiej samej mierze doskonałym środkiem do zbawienia. Z kolei w 1442 roku papież Eugeniusz IV (1431-1447) podczas obrad soboru florenckiego ogłosił bullę Cantate Domino, w której argumentował konieczność jak najszybszego udzielania sakramentu chrztu najmłodszym, gdyż wyzwala on spod władzy szatana i czyni z nich dzieci Boże97. Na praktykę chrztu dzieci w II wieku wskazują słowa świętego Polikar-pa, biskupa Smyrny (zmarł przypuszczalnie między 156 a 168 r.). Męczennik na naleganie konsula, aby złorzeczył Jezusowi, odpowiedział, iż służy Synowi Bożemu, który jest Królem i Zbawcą, już 86 lat, więc jak mógłby Mu ubliżać98. Na przełomie II i III wieku żył i działał w Rzymie Hipolit (zmarł w 235 r.), autor Podania Apostołów, w którym została przedstawiona iturgia chrztu. Hipolit informuje nas, że chrzest dzieci był powszechnie Praktykowany. Na pytanie kapłana, czy osoba przyjmująca chrzest wyrzeka szatana, jego dzieł oraz kultu, a także podczas wyznania wiary starsze Z1eci odpowiadały samodzielnie, natomiast w imieniu niemowląt odpo-e°-zi udzielali rodzice99. Przekaz ten pozostaje w zgodzie ze słowami Ter-lllana, który pisał, że podczas chrztu dzieci odpowiadali dorośli1"". Święty "Ypnan sądził, że z chrztem najmłodszych nie należy zwlekać do ósmego lapo narodzeniu101. Zwyczaj udzielania tego sakramentu dzieciom utrzy- 70 III. DZIECIŃSTWO l. Okres niemowlęcy 71 mywał się do IV wieku, kiedy to na około jedno stulecie zaniechano go Jedną z przyczyn tego posunięcia znajdujemy w Wyznaniach świętego Augu. styna: „Odłożono przeto moje oczyszczenie, uczyniono to rzekomo dlatego, że popadniecie w grzechy po owym obmyciu obciążyłoby mnie większą i niebezpieczniejszą odpowiedzialnością""12. Również dla dorosłych zbyt wczesne przyjęcie chrztu stanowiło brzemię. Niektórzy zgłaszali się do katechumenatu nie z przekonania, ale by móc objąć stanowisko państwowe, bowiem osoba będąca katechumenem miała te same prawa społeczne, co osoba ochrzczona, a mogła żyć nie oglądając się na przykazania. Inni pragnęli przyjąć chrzest pod koniec życia, żeby odejść bez zmazy grzechu pierworodnego. Niemałe znaczenie w odkładaniu tego sakramentu zarówno w przypadku dorosłych, jak i dzieci miał też zwyczaj nakładania na grzeszników surowej pokuty oraz jej skutki w życiu społecznym i religijnym chrześcijanina"'3. W V wieku ze względu na wysokie ryzyko śmierci dziecka bez łaski chrztu przywrócono tę praktykę. Niektórzy Ojcowie Kościoła byli przeciwni udzielaniu sakramentu chrztu dzieciom. Tertulian z jednej strony był zwolennikiem chrztu nowo narodzonych, z drugiej zaś uważał, że nie powinno się narażać rodziców chrzestnych na niebezpieczeństwo niedotrzymania obietnic. Należy udzielać chrztu osobom, które są w pełni tego świadome, które poznały Chrystusa i jego nauki1"4. RYTUAŁ CHRZTU DZIECI Od pierwszych wieków naszej ery sakramentu chrztu udzielano w określone dni roku - w wigilię uroczystości Zmartwychwstania Pańskiego, wigilię Zesłania Ducha Świętego, niekiedy też w Boże Narodzenie, święto Objawienia Pańskiego, dzień świętego Jana Chrzciciela105. Kościół dopuszczał również możliwość chrzczenia w inne dni roku, ale tylko w wyjątkowych sytuacjach (przykładowo choroba dziecka, niebezpieczeństwo śmierci, wojna). Pobłażliwy w tym względzie okazał się święty Cezary z Arles. Uważał on, że można udzielać chrztu w każde święto, pod warunkiem, że zostanie zachowana wymagana procedura. Niemniej twierdził, że najlepiej chrzcić w święto Paschy106. Natomiast na pytanie, wjakim odstępie czasu od chwili narodzin należy przynieść dziecko do kościoła, istniało kilka poglądów. Święty Cyprian zalecał udzielanie sakramentu chrztu dzieciom krótkim odstępie czasu od momentu narodzin107. Innego zdania był Tertulian. Sądził, że powinno się chrzcić osoby kilkuletnie, tak by były świadome doniosłości i znaczenia tej chwili108. Od VII wieku synody coraz częściej głosiły konieczność udzielania chrztu noworodkom w krótkim odstępie czasu od urodzenia. Zgodnie z ich zaleceniami nie należy czekać z tyrn dłużej niż trzydzieści dni1"9. Wskazuje to na zarzucenie zwyczaju udzielania chrztu w określone dni roku. Poza tym obowiązek dbania o chrzest spoczywał na barkach rodziców, kapłani zaś mieli tylko przypominać o nim i nauczać. O tym, że nie stosowano się do wytycznych Kościoła, świadczy wspomniana już przez nas bulla Eugeniusza IV Cantate Domino, w której apelował on o jak najszybsze chrzczenie niemowląt110. Pod koniec XIII wieku pojawiła się praktyka udzielenia tego sakramentu podczas porodu, a nawet wcześniej - in utero matris1". Zarządzenie to wynikało z troski o los pośmiertny duszy dziecka nieochrzczonego i wiązało się z dużą umieralnością okołoporodową. Sakramentu chrztu mógł udzielać jedynie biskup, a wyłącznie za jego zgodą prezbiterzy i diakoni. Ten wniosek nasuwają wypowiedzi Tertuliana oraz świętego Hieronima. Tertulian i święty Hieronim dopuszczali możliwość udzielania chrztu przez osoby świeckie, ale tylko w wyjątkowych sytuacjach, by nie przywłaszczyli sobie tego prawa112. Odmiennego zdania był święty Cyprian, według którego szafarzem sakramentu chrztu mogła być jedynie osoba duchowna113. Ponadto obaj - Tertulian i święty Cyprian - uważali, że chrzest udzielony przez heretyka jest nieważny, gdyż osoba taka nie posiada łaski"4. Wyrazicielem odmiennej opinii był święty Hieronim, który twierdził, że wiara odstępcy nie zaszkodzi ochrzczonemu115. Równie liberalny w kwestii osoby udzielającej chrztu był święty Augustyn. Jego zdaniem sakrament przyjęty zarówno z rąk osoby świeckiej, jak i heretyka był ważny116. Poglądy reprezentowane przez świętego Augustyna utrwaliły się w Kościele. Podczas synodu w Elvira dopuszczono "nozliwość chrzczenia chorych katechumenów lub osób znajdujących się w podróży z dala od kościoła przez diakonów lub laików już ochrzczo-Eh, z wyjątkiem bigamistów. Kiedy chory wracał do zdrowia, biskup « obowiązek uzupełnić obrzęd. Nawet gdyby nowo ochrzczony zmarł 2ed błogosławieństwem biskupa, to sakrament, który przyjął, dawał u możliwość zbawienia117. Przełomowe w kwestii osoby udzielającej •rztu okazały się zalecenia soboru laterańskiego IV (1215). Podczas obrad 72 III. DZIECIŃSTWO uznano ważność sakramentu chrztu, którego szafarzem była osoba świecka Istotne było jedynie zachowanie formy praktykowanej w Kościele oraz poświęcenie wody w imię kolejnych osób Trójcy Świętej118. Od soboru late-rańskiego IV powyższa zasada była głoszona przez Kościół i powszechnie praktykowana. Obrzęd udzielania chrztu dorosłym i dzieciom był podobny, z tym wyjątkiem, że w przypadku najmłodszych na pytania szafarza odpowiadali rodzice lub, gdy dziecko było sierotą, specjalnie wybrani chrześcijanie, którzy otaczali je opieką. Instytucja rodziców chrzestnych była znana w III wieku. Rodzice chrzestni to początkowo diakon i diakonisa, którzy poręczali za przyjmującego chrzest1". O obowiązkach rodziców chrzestnych wspominał na początku VI wieku święty Cezary z Arles. Nauczał, że powinni oni karcić oraz upominać dziecko, aby postępowało zgodnie z zasadami sprawiedliwości, czystości, trzeźwości i miłosierdzia. Wzorce odpowiedniego zachowania mają mu wpajać nie tylko słowem, lecz także przykładem12". Do około XV wieku chrzczono dzieci przez zanurzenie w chrzcielnicy. Ta praktyka już w XV stuleciu była zastępowana nową formą udzielania chrztu - przez polanie wodą głowy dziecka. W XVI wieku praktyka chrztu przez zanurzenie w chrzcielnicy została całkowicie wyparta przez nowy zwyczaj. Po ceremonii zanurzenia w wodzie następowało namaszczenie krzyżmem świętym, które, zdaniem świętego Cypriana, symbolizowało udział w duchowym namaszczeniu Chrystusa121. Po otrzymaniu sakramentu chrztu dziecku oraz dorosłym wkładano białą szatę, którą chrześcijanie nosili w święta, zwłaszcza w Wielkanoc. Biała szata symbolizowała radość. Wspominają o tym między innymi święci Zenon z Werony122 oraz Augustyn123. Ostatni etap udzielania sakramentu chrztu to wręczenie zapalonej świecy- symbolu oświecenia. Zwyczaj ten pojawił się późno, dopiero około XII wieku124. W pismach Ojców Kościoła nie znajdujemy wzmianek na ten temat. Na naszym rodzimym gruncie udzielenie chrztu dziecku zostało utrwalone w postaci trzech miniatur w pontyfikale z końca XIII wieku przechowywanym w Bibliotece Kapituły Archidiecezjalnej w Gnieźnie. Kolejne sceny ilustrują naznaczenie czoła dziecka znakiem krzyża, nałożenie białej szaty oraz wręczenie matce zapalonej świecy12'. 1. Okres niemowlęcy ZASADY UDZIELANIA CHRZTU W POLSKIM USTAWODAWSTWIE KOŚCIELNYM 73 Wiadomości na temat zasad udzielania chrztu w Polsce średniowiecznej czerpiemy ze statutów legackich oraz synodalnych. Ich analiza wskazuje, że przedstawiony w nich rytuał zasadniczo nie zmienił się w ciągu epoki. W statutach znajdujemy pouczenia, z których wynika, że chrzest powinien zostać udzielony przez kapłana w kościele. Statuty wspominają również o poprawnej formule słownej wypowiadanej podczas chrztu. Powyższe uwagi zostały zawarte w statutach synodalnych archidiecezji gnieźnieńskiej z lat 1407-1411, statutach biskupa poznańskiego Andrzeja Łaskarzyca (1414-1426), a także w statutach synodalnych diecezji włocławskiej biskupa Macieja Drzewickiego z 1516 roku126. Te ostatnie opierały się na statutach gnieźnieńskich i w dużym stopniu stanowiły ich kopię. Duchowni mieli obowiązek również dbać o to, aby przez ich niedopatrzenie albo nieuwagę małoletni nie umarł bez sakramentu chrztu. W związku z tym chrzest miał się odbyć o każdej porze, kiedy tylko dziecko zostało przyniesione do kościoła, w przeciwnym wypadku, jeśli przez niedbałość kapłana by umarło bez otrzymania sakramentu, duchownemu groziły odpowiednie sankcje. Identyczny apel wystosowało do duchownych zgromadzenie biskupów prowincji gnieźnieńskiej w 1456 roku127. Statuty synodalne informują nas także o pouczeniach kierowanych do proboszczów parafii, aby pod groźbą ekskomuniki nie chrzcili dzieci poza obszarem kościoła, jeśli nie zachodzi taka potrzeba, to znaczy jeżeli życie noworodka nie jest zagrożone. Powyższe rozporządzenie wydał synod archidiecezji gnieźnieńskiej z lat 1407-1411128 oraz biskup krakowski Wojciech Jastrzębiec129. Z drugiej strony hierarchowie zdawali sobie sprawę wysokiej umieralności niemowląt i z wiążącego się z tym faktem ryzyka tnierci bez dostąpienia łaski chrztu, co skazywało duszę dziecka na wieczne ot?pienie13". Z tego względu zadaniem odpowiednich artykułów statutów odalnych było informowanie kapłanów, wjaki sposób i wjakich okolicz-'sciach osoby świeckie mogły chrzcić noworodki i niemowlęta. Tego ro-u napomnień jest w rozdziałach poświęconych sakramentowi chrztu ^cej. Pozwalają one przypuszczać, że w XIV i XV wieku dzieci często erały, zanim rodzice zdążyli zanieść je do kościoła. Problem chrztu elanego przez osobę świecką został poruszony w następujących polach: biskupa legata Filipa z Fermo, -w statutach biskupa krakowskiego 74 III. DZIECIŃSTWO 1. Okres niemowlęcy 75 Nankera (1265/70-1341) z 1320 roku, w statutach Mikołaja Trąby (ok. 1358-1422) z 1420 roku, w statutach archidiecezji gnieźnieńskiej z lat 1407-1411, diecezji przemyskiej z 1415 roku oraz w statutach synodalnych biskupa poznańskiego Andrzeja Łaskarzyca131. Omówiono w nich kwestię zagrożenia życia dziecka oraz dużej odległości od kościoła. Chrzcić mogła osoba obca w stosunku do dziecka, natomiast w przypadku braku takiej osoby pozwolenie zyskiwali rodzice - matka albo ojciec. Według Nankera, w powyższych okolicznościach szafarzem mógł także zostać kapłan, który aktualnie nie pełnił swoich obowiązków ze względu na niedomagania fizyczne lub duchowe132. Bardzo istotne było, aby przestrzegać poprawności procedury. Zgodnie z zaleceniami statutów synodalnych gnieźnieńskich z lat 1407-1411 oraz statutów diecezji przemyskiej z 1415 roku należało polać trzy razy główkę dziecka wodą zimną albo ciepłą i wygłosić obowiązkową formułę A. vel B., ego te baptizo In nomine Patris et Filii et Spiritus Sancti, amen"\ Natomiast Nanker w statutach z 1320 roku pouczał, aby chrzcić dziecko przez trzykrotne zanurzenie w wodzie, jeśli oczywiście istnieją odpowiednie do tego warunki, to znaczy wystarczająca ilość wody oraz dostatecznie duże naczynie. Przed przystąpieniem do udzielenia sakramentu zalecał pobłogosławić wodę czyniąc nad nią znak krzyża134. O chrzcie przez zanurzenie wspominał również biskup legat Filip z Fermo, a także Mikołaj Trąba w statutach wieluńsko-kaliskich z 1420 roku135. Różnica między zaleceniami statutów dotyczącymi formy chrztu nie przeczyła ogólnej zasadzie, którą przedstawiliśmy powyżej. Wiek XV stanowił przełom w kwestii formy udzielania tego sakramentu. Chrzest przez zanurzenie w chrzcielnicy był wypierany przez ceremoniał polania głowy dziecka wodą święconą. W przypadku gdyby maluch wrócił do zdrowia, rodzice mieli obowiązek zanieść go do kościoła, gdzie duchowny na podstawie rozmowy oceniał, czy sakrament został udzielony prawidłowo. Dopełnieniem procedury było namaszczenie dziecka olejem świętym oraz, jak czytamy w statutach Nankera, wygłoszenie przez duchownego odpowiednich formuł, z wyjątkiem formuły ego tebaptizo [...], a także pytania abrenuncias136. Zgodnie z zaleceniami powyższych statutów synodalnych bezpieczniej jednak było-jeżeli w takim wypadku kapłan wygłaszał formułę Si baptisatus es, non K rebaptiso [...] sedsi non es baptisatus, ego te baptiso in nomine Patris et Filii et SpinM Sancti, amen"1. Zdaniem Nankera, w ten sposób powinien postąpić duchowny w przypadku, gdy rodzice nie byli pewni, czy prawidłowo wygłosi'1 formułkę. Do typowych błędów popełnianych przez szafarzy-laików statuty synodalne zaliczały opuszczenie zaimka ego w formule, pominięcie imienia dziecka, polanie głowy dziecka lub zanurzenie w wodzie mniej niż trzy razy"8. Te błędy nie czyniłyjednak sakramentu chrztu nieważnym. Statuty synodalne pozwalały również ochrzcić dziecko podczas porodu, gdy jego życie było zagrożone. Zalecano nawet udzielanie chrztu nie tylko w trakcie porodu, ale nawet wcześniej in utero matris. O takiej możliwości informują nas statuty Wojciecha Jastrzębca z 1423 roku. Biskup krakowski był jednak przeciwny tej drugiej praktyce. Chrzest in utero matris zalecał biskup poznański Andrzej Łaskarzyc139. Chrzcić w imię poszczególnych osób Trójcy Świętej należało wtedy każdą część ciała, która wyłaniała się, zaczynając od głowy140. Trudno orzec, czy powyższa forma chrztu była w Polsce znana dopiero od XV wieku. Wskazywałoby na to milczenie w tej kwestii trzynaste- i czternastowiecznych statutów. Statuty synodalne nauczały również, jak należy chrzcić bliźnięta syjamskie. W zaleceniach Wojciecha Jastrzębca czytamy, że gdy podczas porodu ukażą się dwie głowy, co oznacza istnienie dwojga złączonych ze sobą ciał, należy chrzcić je słowami ego vos baptizo lub każde z osobna141. Jak wynika z postanowień statutów, rodzice płacili duchownemu za ochrzczenie ich dziecka, ale Kościół starał się walczyć z tym zwyczajem. Jednym z postanowień synodu gnieźnieńskiego z 1456 roku było zalecenie, aby kapłani nie domagali się zapłaty za chrzty oraz za pogrzeby142. Powyższa analiza pokazuje, że postanowienia statutów legackich i synodalnych odnośnie do zasad udzielania chrztu - z małym wyjątkiem - nie uległy w Polsce średniowiecznej zmianom. Poza tym nie odbiegały one od ogólnych zasad przyjętych przez Kościół w tym czasie. Postanowienia synodów polskiej prowincji kościelnej -zwłaszcza piętnastowieczne - wskazują, ' w tym okresie chrzest dzieci był powszechnie praktykowany, o czym wadczy brak informacji o jakichkolwiek odstępstwach w tej kwestii. wytycznych podanych przez legatów i biskupów brak wskazówek, wja- 71 czasie od momentu przyjścia dziecka na świat należy je ochrzcić. Po-a to przypuszczać, że praktyka w tym względzie nie odbiegała od norm "canych przez Kościół i do jego wspólnoty przyjmowano noworodki 1 "iemowlęta. 76 III. DZIECIŃSTWO LIMBUS PUERORUM Dzięki sakramentowi chrztu dziecko zostawało włączone do wspólnoty chrześcijańskiej, poza tym zmazywał on piętno grzechu pierworodnego i był jednym z warunków koniecznych do zbawienia. Osoba, która zmarłaby bez przyjęcia uprzednio tego sakramentu, nie była dopuszczona przed oblicze Boga. Jej duszy zostaną jednak oszczędzone cierpienia fizyczne. Miało to również dotyczyć dzieci. Średniowiecznym teologom trudność sprawiało pogodzenie się z faktem, że dusze niewinnych, ale nie-ochrzczonych dzieci bytują w piekle, dlatego też dowodzili istnienia otchłani dziecięcej zwanej limbus puerorum. Przebywające w niej dzieci nigdy nie dostąpią łaski obcowania z Bogiem, ale za to nie doświadczą żadnego cierpienia. Powyższe opinie wygłaszano podczas obrad synodu kar-tagińskiego w 418 roku, soboru lyońskiego II (1274), a także soboru we Florencji143. Mimo to kwestia losu duszy dziecka nieochrzczonego pozostawała otwarta przez cały okres średniowiecza, a także w późniejszych wiekach. Święci Fulgencjusz z Ruspe i Augustyn reprezentowali skrajne poglądy na ten temat. Pierwszy sądził, że dzieci, które umarły bez sakramentu chrztu, czeka męka ognia wiecznego, mimo że nie popełniły żadnego grzechu. Zdaniem świętego Fulgencjusza, na wieczne potępienie skazuje je grzech pierworodny144. Oboje uważali, że dziecko, które zmarło bez sakramentu chrztu, zostanie pozbawione możliwości przebywania w Królestwie Bożym143. Święty Tomasz z Akwinu (1225-1274) mniemał, że ta grupa dzieci nie dozna nigdy wiekuistej szczęśliwości, ale nie będzie też skazana na cierpienia i to zarówno fizyczne, jak i duchowe146. Inni -Durandus de S. Porciano (ok. 1275-1334) oraz Kajetan Tomasz de Vio (zmarł w 1534 r.) - uważali, że dzieciom, które opuściły ten świat bez chrztu, w osiągnięciu zbawienia może pomóc modlitwa rodziców lub innych osób147. Również Jan Gerson (1336-1429) widział możliwość zbawienia dusz tych dzieci148. Dante Alighieri (1265-1321) wprowadził limbus puerorum do swojego dzieła - Boskiej komedii. Dusze dzieci nieochrzczo-nych wraz z duszami sławnych postaci pogańskiej starożytności miały przebywać w Przedpieklu, gdzie doznawały cierpień z racji niemożności obcowania z Bogiem, oszczędzone im jednak były męki fizyczne14'. Nasze rodzime ustawodawstwo synodalne stało raczej na stanowisku dosyć radykalnym. Jego twórcy sądzili, że osoba, która nie doświadczyła l. Okres niemowlęcy 77 łaski chrztu, nie może zostać zbawiona150. Ten zwrot często spotykamy w tekstach statutów. Wskazują na to także dosyć liczne apele twórców norm prawa kościelnego, aby proboszczowie pouczali rodziców, w jaki sposób udzielać chrztu w przypadku zagrożenia życia dziecka. W statutach nie znajdujemy informacji o istnieniu limbus puerorum. Trudno również orzec, czy w świadomości polskiego społeczeństwa zakorzeniło się przekonanie o istnieniu otchłani dla dusz dzieci nieochrzczonych. Temu zdawałaby się przeczyć wielka rozpacz rodziców w przypadku zgonu dziecka nieochrzczonego, wyrażana bardzo często w mirakulach. Rodzice zanosili modły do danego świętego, aby wyprosił u Boga łaskę wskrzeszenia dziecka, co umożliwiłoby ochrzczenie go i pochowanie w poświęconej ziemi. Zazwyczaj po otrzymaniu sakramentu chrztu dziecko umierało131. Również wierzenia ludowe wspominają o duszach dzieci nieochrzczonych. Miały one unosić się nad ziemią wołając o chrzest. Spokoju zaznają wtedy, gdy jakaś osoba je przywoła i ochrzci152. Nie jesteśmy w stanie stwierdzić, czy poczynania wiernych miały na celu jedynie zapewnienie dziecku zbawienia, czy też podczas kazań duchowni informowali parafian o mękach piekielnych czekających dusze zmarłych bez chrztu. Na istnienie wspomnianej praktyki na terenie Prus wskazuje podręcznik duszpasterski Jana Merkelina (ok. 1377--po 1400), w którym zalecał pouczać wiernych, że dusze dzieci zmarłych bez sakramentu chrztu palił ogień piekielny133. Średniowieczne peniten-cjały przewidywały karę trzech lat pokuty dla rodziców nieochrzczonego dziecka154. RODZICE CHRZESTNI Statuty legackie oraz synodalne regulowały również kwestię liczby rodziców chrzestnych. Statuty biskupa legata Filipa z Fermo wyznaczały liczbę trzech osób mających trzymać dziecko podczas chrztu135. Czternastowieczne statuty biskupa krakowskiego Nankera ograniczyły ich liczbę do dwóch156. Zadaniem duchownych miało być napominanie rodziców chrzestnych, aby uczyli dzieci zasad wiary, modlitw oraz informowali 0 dobrych obyczajach157. Z kolei synod archidiecezji gnieźnieńskiej z lat 7-1411 podjął decyzję o rozszerzeniu tej liczby do trzech138. Twórcy ^orrn kościelnych umieścili również uzasadnienie swej decyzji, jakby >bawiali się zbyt gwałtownej reakcji szlachty, u której zwyczajem było 78 III. DZIECIŃSTWO 1. Okres niemowlęcy 79 obieranie większej liczby osób na rodziców chrzestnych. W 1420 roku ogłoszone zostały statuty wieluńsko-kaliskie Mikołaja Trąby, w których podtrzymano liczbę trzech rodziców chrzestnych. Statuty dawały możliwość powiększenia tego grona jedynie za zgodą biskupa. Poza tym zaznaczono, że zadania tego nie mogą się podjąć osoby ekskomunikowane lub prowadzące gorszący tryb życia13'. Statuty biskupa krakowskiego Wojciecha Jastrzębca z 1423 roku nie podały liczby rodziców chrzestnych, dowiadujemy się jedynie, że In baptismo [...] ąuantum adparvulos, sufficit patrinorum>a>. Liczba trzech rodziców chrzestnych utrzymywała się na terenie polskiej prowincji kościelnej przez cały wiekXV Wyjątek stanowiły postanowienia synodu diecezji przemyskiej z 1415 roku, które wyznaczyły liczbę tylko dwóch rodziców chrzestnych. Na chrzestnych nie można było wyznaczać osoby ekskomunikowanej, ewidentnego grzesznika, zakonnika - z wyjątkiem opata161. Zmiany w liczbie osób trzymających dziecko do chrztu pojawiły się w XVI wieku. Synod gnieźnieński Jana Łaskiego (1456-1531) z 1512 roku starał się wprowadzić jako obowiązującą zasadę jednego rodzica chrzestnego - matkę lub ojca chrzestnego ([...] et cum secundum ius tantum unus patronus in baptismo deberet intewenire, si autem aliąuando plures suscipere vellent, ternarium numerum non excedant)162. OBRZĘDY, ZWYCZAJE i UROCZYSTOŚCI TOWARZYSZĄCE SAKRAMENTOWI CHRZTU Z obrzędem chrztu dzieci były związane czynności o charakterze magicznym. Jak podał brat Rudolf, na Śląsku w XIII wieku po ceremonii chrztu dotykano nóżkami dziecka ołtarza, obrusem z ołtarza wycierano j ego buzię, aby było piękne, na usta kładziono sznur od dzwonnicy, w celu zabezpieczenia go przed chorobami i złymi wpływami, przykładano też jego rączkę do księgi liturgicznej, żeby dobrze się uczyło163. Zgodnie z wierzeniami te praktyki miały zetknąć dziecko ze źródłem mocy, za które uważano ołtarz. Wracając z kościoła rodzice rozdeptywali na progu domu jajko. Następnym obrzędem była kąpiel dziecka. Do wody wrzucano dziewięć rodzajów ziarna i wszelkie przedmioty wykonane z żelaza. Pod palenisko kładziono czarną kurę, jako ofiarę, naprzeciwko której zebrani w domu tańczyli, zapaliwszy światła""4. Ziarno dodane do kąpieli miało przynieść dziecku szczęście, żelazne przedmioty chroniły je przed odmienieniem, natomiast czarna kura złożona pod paleniskiem i taniec przy zapalonych światłach to elementy kultu przodków oraz ochrona przed złymi duchami. Kościół starał się walczyć z tymi praktykami, dlatego często je piętnował. Przykładem tego jest sam Katalog magii Rudolfa. O wierzeniach ludowych związanych z chrztem dziecka pisał także Stanisław ze Skarbimierza. Wspominał on o obyczaju kładzenia dziecka zaraz po chrzcie na ołtarzu oraz na grobie. Do tych przykładów dołączony był apel skierowany do rodziców o zaniechanie tych grzesznych praktyk163. Chrzest dziecka był radosnym momentem dla całej rodziny i znajomych. Najmłodszy na tę okazję był odświętnie ubierany. Z zapiski testamentowej pochodzącej z Nowego Miasta Torunia z 1448 roku dowiadujemy się 0 przekazaniu między innymi czepku do chrztu haftowanego perłami 1 ozdobionego bortami oraz koszulki obszytej złotymi bortami166. Podobnie w zapisce z roku 1453 ze Starego Miasta Torunia wśród przedmiotów dziedziczonych na mocy testamentu wymieniono czepek do chrztu ozdobiony krzyżem167. Dziecko z okazji chrztu zostawało obdarowane przez rodziców chrzestnych podarunkami. Wyprawiano również obfity poczęstunek, tak zwany „Kindelbier". Jego przebieg normowały wilkierze. Ich twórcy w trosce o moralność mieszkańców miast oraz o to, aby się zbytnio nie wykoszto-wali, ograniczyli liczbę gości zapraszanych na uczty, a także wskazali, jakie napoje alkoholowe podawać. Niekiedy rada miasta całkowicie zabraniała organizowania poczęstunków, jak to przykładowo miało miejsce w Krakowie w 1336 roku168 oraz w Toruniu. W tym ostatnim przypadku za niedostosowanie się do zaleceń rady groziła rodzicom kara w wysokości jednej grzywny. Dodatkowo ograniczono do dwunastu liczbę kobiet odwiedzających położnicę169. W wiekach następnych postanowienia rady w sprawie uczt wyprawianych po chrzcie nie były już tak radykalne. Wilkierz dla Krakowa pochodzący z 1468 roku zalecał skromny poczęstunek, przy którym położnica mogła pić tylko wino krajowe'7". Wilkierze regulowały również kwestię samej uroczystości chrztu. Miał S1? on odbyć w trzy dni po narodzinach, oczywiście w kościele i w godzi-'ch przedpołudniowych. Rodzice pragnący ochrzcić dziecko zobowiązani P również do opłaty na rzecz miasta w wysokości jednej marki171. Z kolei 'Ikierz dla miasta Krakowa z roku 1336 pozwalał na udział w tej uroczyści jedynie dwudziestu osób172. 80 III. DZIECIŃSTWO 1. Okres niemowlęcy 81 D. Imiona Wśród imion nadawanych dzieciom spotykamy imiona o rodowodzie słowiańskim oraz chrześcijańskie. Te pierwsze charakterystyczne były dla okresu przed przyjęciem chrztu. Od X wieku były stopniowo wypierane przez imiona chrześcijańskie. Niektóre imiona słowiańskie pełniły określone funkcje. Do tej grupy zaliczamy imiona dwuczłonowe wyrażające określone życzenie. Najbardziej popularne to Bolesław i Unisław - imiona synonimiczne - mające zagwarantować dziecku sławę. Z kolei chłopcy noszący imiona Cieszymir i Radomir mieli cieszyć się poważaniem. Imiona Wojciech, Bronisław i Borzywoj gwarantowały sukcesy wojenne. Dzięki badaczom problemu imiennictwa słowiańskiego znamy obecnie około sześciuset imion złożonych. Nie o wszystkich znajdujemy informacje w materiale źródłowym. Prawie czterdzieści zostało zrekonstruowanych na podstawie nazw miejscowych istniejących do czasów dzisiejszych. Przykładowo do odtworzenia imienia Lubomysł posłużyła nazwa miejscowości Lubomyśle173. Językoznawcy wyróżniają kilka grup imion złożonych, dla których znamienne są różne elementy znaczeniowe. Pierwsze odnoszą się do walki. Są to -bór (od prasłowiańskiego boriti - walczyć), bro- (bronić), raci-(walczyć, walka), -woj (wojownik). Do imion składających się z tych elementów zaliczamy Bronimira, Bronisława, Budziwoja, Mściwoja, Racimira, Racisława, Swiętobora, Wszebora. Druga grupa wskazuje na ideał bohaterski. Charakterystyczne dla niej elementy to mir-, -mir, sławo-, -staw (Mirosław, Sławomir, Godzisław). Do trzeciej należą człony świadczące o powiązaniach rodzinnych oraz więzi łączącej noszącego dane imię z krewnymi (Miłodziad, Babierad, Miłowuj, Ciecierad, Bratumił, Siestrzemił, Siemidrag, Siemiwit). Elementy z czwartej grupy mówiły o stosunku do gości. Z nich powstały imiona Radogost, Gościrad. Z kolei imiona Męci-mir, Morzysław, Spycimir wyrażały niepokój i udrękę. Nie nadawano ich w dobrej wierze, miały raczej prowokować przewrotny los. Piąty rodzaj elementów informował o niedostatku lub braku czegoś (Biezdar, Małornir)-Szósty to imiona kultowe składające się z członów bóg, trzeb (ofiara). Należą do nich Bogdan, Bogumił, Bogurad, Bożydar, Trzebiemir, Trzebiesław • Człon najczęściej pojawiający się w imionach słowiańskich, a mianowicie -staw, posłużył w średniowieczu do tworzenia nowych imion składających się z imienia chrześcijańskiego jako pierwszego elementu, przykładowo Idzisław od imienia Idzi (Aegidius), Iwosław od Iwo, Janisław od imienia Tan"5- Wśród imion słowiańskich nie znajdujemy elementów leksykalnych •związanych z myślistwem, rybołówstwem, łowiectwem, hodowlą, charakterystycznych dla innych ludów indoeuropejskich. Występują w nich głównie życzeniu opieki bogów, sławy, dokonania wielkich czynów oraz cechy charakteru, którymi powinno odznaczać się dziecko. Imiona złożone nadawane dziewczynkom składały się z tych samych elementów, co imiona męskie. Nie zaobserwowano odstępstw od reguły176. Do drugiej grupy imion słowiańskich zaliczamy imionajednoczłonowe pochodzące od wyrazów pospolitych, na przykład nazw części ciała - Gęba, Jęzor; nazw zwierząt - Wilk, Lis, Tur, Wężyk. Zgodnie z wierzeniami słowiańskimi osoba, która nosiła takie imię, przejmowała charakterystyczne cechy danego zwierzęcia. Funkcję imion pełniły także przymiotniki - Goły, Ruś (jasnowłosy). Niektóre imiona zaliczane do powyższej grupy przybierały formę imiesłowu biernego. Również one wyrażały określone życzenie. Przykładowo Witoma to osoba, która ma być witana, o Żuromę należało się troszczyć, Luboma powinien być lubiany, Wesprzema będzie wspierany177. Bogatą listę tych imion zawiera bulla Innocentego II (1130-1143) z 1136 roku. W większości są to imiona chłopskie178. Z wierzeń pogańskich wywodziła się praktyka nadawania potomstwu urodzonemu w rodzinach o wysokiej śmiertelności okołoporodowej imion mających za zadanie odwrócić uwagę złych duchów i przekonać je, że dziecko nie jest członkiem danej rodziny. Należały do nich imiona Niemój, Nienasz, Nielub, Niełaskarz, Ledarg (ledwie miły)179. Z chwilą przyjęcia chrześcijaństwa imiona słowiańskie były stopniowo wypierane przez imiona chrześcijańskie pochodzące z różnych kręgów kulturowych. Proces przeszczepiania ich na grunt polski okazał się żmudny 1 powolny. Pierwsi wyznawcy nowej religii - poza kręgiem dynastycznym 1 kościelnym - nie przyjmowali imion chrześcijańskich, lecz pozostawali rzy rodzimych. Te dwie grupy imion współistniały na ziemiach polskich XV i XVI wieku180. Wśród władców z dynastii piastowskiej istniał zwyczaj "szenia dwóch imion - jednego słowiańskiego, drugiego zaś chrześci-skiego. Przykładowo Kazimierz Odnowiciel nosił drugie imię Karol, 'dobnie Władysław Herman nosił imię słowiańskie i chrześcijańskie181. 3 wieku działał biskup krakowski Suła, którego drugie imię brzmiało ambert. Upowszechnienie wśród społeczeństwa imion chrześcijańskich 82 III. DZIECIŃSTWO l. Okres niemowlęcy 83 nastąpiło dopiero pod koniec średniowiecza, co było związane z rozwojem kultu świętych. Przyczyniła się do tego także wiara w ich moc ochrony przed nieszczęściem oraz pragnienie posiadania świętego opiekuna, który wstawiałby się przed Bogiem za swoim imiennikiem. Imiona chrześcijańskie spotykane w Polsce średniowiecznej rzadko zachowywały oryginalne brzmienie. Dochodziło bowiem do ich przekształcenia. Przykładowo imię Stephanus najpierw zostało przyswojone w formie Szczepan, później natomiast jako Stefan. W przypadku imienia Andreas najpierw spotykamy formę Jędrzej, a dopiero w późniejszym okresie -Andrzej182. Pod względem chronologicznym największą popularnością wśród polskiego społeczeństwa cieszyły się imiona biblijne. W większości są to imiona starotestamentowe - Adam, Michał, Abraham, Rafał, Daniel, Eliasz. Imiona nowotestamentowe, popularne w średniowieczu, możemy podzielić ze względu na pochodzenie na imiona wywodzące się z języka hebrajskiego (Jakub, Jan, Maciej, Mateusz, Szaweł), z języka aramejskiego (Barnaba, Bartłomiej, Tadeusz), z języka greckiego (Andrzej, Piotr, Filip, Szczepan) oraz z języka łacińskiego (Marek, Paweł, Sylwan)183. Do drugiej warstwy chronologicznej należą imiona świętych i męczenników okresu starochrześcijańskiego (Eustachy, Sebastian, Walenty, Wawrzyniec, Agnieszka, Cecylia, Zofia, Łucja, Beata, Małgorzata, Katarzyna)184 oraz imiona świętych europejskich (Idzi, Benedykt, Dominik, Franciszek, Klara)18'. Występowanie tych imion na ziemiach polskich w XIV wieku poświadczają między innymi katalogi cudów świętych. Przykładowo w mirakulach świętego Jacka spotykamy osoby o imieniu Elżbieta, Mikołaj, Cecylia, Szymon, Andrzej , w katalogu cudów świętej Jadwigi - Dominik, Łukasz, Małgorzata187, w mirakulach błogosławionej Salomei - Beata188. Jednocześnie w tych samych źródłach występują imiona słowiańskie - Dobrosława, Bogusława, Wito-sława189, Dobromiła, Bartumiła, Miłosława™, Siestrzemił, Bratomiła191. Tych ostatnich jest zdecydowanie mniej, co wskazuje na stopniowe wypieranie imion słowiańskich przez chrześcijańskie w XIII i XIV wieku. Nadanie odpowiedniego imienia dziecku było także istotne dla przedstawicieli dynastii. Wśród Piastów niektóre imiona powtarzały się i do pewnego okresu otrzymywało je wyłącznie ich potomstwo. Kwestia ta dotyczyła w szczególności imion charakterystycznych. Przeważnie były to imiona słowiańskiego pochodzenia. Dzieciom Piastów najczęściej nadawano imiona Mieszko, Bolesław, Kazimierz, Władysław, niekiedy SiemowA Siemomysł'92. Siemowit to imię legendarnego syna Piasta i Rzepichy. W kronice Anonima zwanego Gallem czytamy, że nadano mu imię Siemowit na wróżbę przyszłych losów193. Imię to występowało wśród Piastów mazowieckich do XV wieku. Nosili je Siemowit I (zmarł w 1292 r.), syn Konrada I Mazowieckiego, Siemowit III (zmarł w 1306 r.), książę dobrzyński Siemowit IV (zmarł w 1426 r.). Dla dynastii Piastów charakterystyczne jest również imię (Lestek). Według Anonima zwanego Gallem imię Lestek nosił dziad Mieszka I194. Jacek Hertel uważał, że nie należy mylić tego imienia z imieniem Leszek. WXIII i XIV wieku imię Lestek stało się charakterystyczne dla książąt śląskich. Imię Siemomysł składa się z dwóch członów -Siemo- (rodzina) oraz -mysł (myśl, myśleć). Podobnie jak imię Siemowit, było charakterystyczne dla Piastów mazowieckich193. Imię pierwszego historycznego władcy Polski pojawiało się wśród przedstawicieli Piastów do połowy XIV wieku. Imię to nosili między innymi synowie Bolesława Chrobrego - Mieszko II, Bolesława Śmiałego, Bolesława Krzywoustego -Mieszko III zwany Starym. Zaliczyć je należy do imion agnacyjnych, czyli dziedziczonych po mieczu196. Ostatnim Piastem noszącym to imię był przedstawiciel linii opolsko-raciborskiej w latach 1313-1322, joannita, a w późniejszym okresie biskup nitrzański i weszpremski. Od XV stulecia imię Mieszko pojawia się poza dynastią niekiedy jako przezwisko — Martino, alias My(e)szek, łan Myeszkjacub Mesco, Myeschco Theschanoski, Martinus My-essko, lohannis Myesko, Micolay Mesca™. Imię Bolesław nadane Chrobremu oznaczało osobę „górującą sławą" i zostało zapożyczone od Przemyślidów (imię kognacyjne)198. Jacek Hertel wiązał popularność tego imienia wśród Piastów z postacią i czynami pierwszego króla Polski. Zdaniem tego uczonego czterdziestu czterech przedstawicieli dynastii piastowskiej nosiło to unię. Ostatni raz imię Bolesław pojawiło się w XV wieku u Piastów mazowieckich (Bolesław V książę warszawski, zmarły w 1488 r.). Jacek Hertel uważał, że imię to poza kręgiem dynastii występowało od XIII stulecia199. irnię Kazimierz po raz pierwszy nadano synowi Mieszka II i Rychezy. dług między innymi Witolda Taszyckiego, oznaczało ono osobę, która azi, niszczy pokój"200. Hipoteza ta nie spotkała się jednak z aprobatą uczo-'ch. Jak dotąd, nikt w sposób wiarygodny nie wyjaśnił znaczenia tego 'enia. Hertel podał jedynie, że jest to imię słowiańskiego pochodzenia201. rocz Kazimierza Odnowiciela nosiło je osiemnastu Piastów. Byli to ledzy innymi dwaj synowie Bolesława Krzywoustego - przedwcześnie 84 III. DZIECIŃSTWO 1. Okres niemowlęcy 85 zmarły Kazimierz oraz najmłodszy potomek książęcej pary nazwany później Sprawiedliwym, a także Kazimierz Wielki. Ostatnim przedstawicielem dynastii o tym imieniu był Kazimierz II, książę cieszyński, zmarły w 1528 roku. Również Jagiellonowie nadawali swemu potomstwu to imię, co, zdaniem J. Hertla, stanowiło dowód uznania dla czynów Kazimierza Wielkiego. Początek popularności imienia Kazimierz wśród społeczeństwa datować należy na XIII wiek2"2. Kolejnym imieniem charakterystycznym dla dynastii piastowskiej było imię Władysław. Jako pierwszy otrzymał je syn Kazimierza Odnowiciela i Dobroniegi Marii. Imię Władysław należy uznać za słowiańskie. Jacek Hertel uważał, że pierwotnie nosili je przedstawiciele dynastii bułgarskich, następnie dzięki koligacjom pojawiło się ono w X wieku u Arpadów, od których w XI wieku zapożyczyli je Piastowie. Na to stulecie należy również datować przekształcenie imienia Władysław we Włodzisława. Ostatnia forma imienia miała oznaczać osobę, która zawładnęła sławą. Imię Władysław, popularne wśród Piastów (około dwudziestu przedstawicielom dynastii je nadano), ostatni raz pojawiło się w XV wieku. Nosił je książę cieszyński i oświęcimski zmarły w 1494 roku. Społeczeństwo nadawało to imię swoim dzieciom już w XIV stuleciu2"3. Spora liczba popularnych w polskim społeczeństwie imion była niemieckiego pochodzenia, co wiązało się z kolonizacją na prawie niemieckim. Należały do nich imiona: Oskar, Waltherus, Detńcus. WXIV i XV wieku zostały one przyswojone pod względem fonetycznym oraz morfologicznym - Biernat (od Bernhard), Wiernierz (od Werner), Dzietrzych (od Dietrich), Hen-drzych (od Heinrich), Adelajda, Kunegunda, Lukarta, Matylda2"4. W księgach sądowych miast występują osoby noszące imiona niemieckie, na co wpływ wywarło między innymi pochodzenie etniczne obywateli. Do najczęściej spotykanych zaliczyć można imiona Hans2"D, Walther206, Herman2"7. E. Pielęgnacja noworodka i niemowlęcia (obrzędy magiczne, posłanie, karmienie) Noworodek wymagał szczególnej troski i opieki ze strony najbliższych od pierwszych chwil życia. Ochronę przed złymi mocami zapewniały mu obrzędy o charakterze magicznym. Dziecko po przyjściu na świat było zwy-czajowo kąpane, co poświadcza żywot świętej Kingi, która stanowi*3 wyjątek od tej reguły, gdyż, jak pisał autor, urodziła się czysta, w związku z czym nie wymagała kąpieli208. O myciu noworodka informują nas także sceny z drzwi gnieźnieńskich. Podczas gdy jedna z kobiet podaje matce napój, dwie inne kąpią świętego Wojciecha w balii przypominającej kształtem chrzcielnicę209. Scenę kąpieli dziecka widzimy również w inicjale G pochodzącym z pontyfikału gnieźnieńskiego. Dwie służące kąpią Marię, podczas gdy święta Anna odpoczywa210. O konieczności kąpieli noworodka wspominali autorzy starożytnych traktatów. Arystoteles i Soranus z Efezu zalecali obmycie ciała dziecka w zimnej wodzie. Następnie należało posypać skórę solą oraz wykąpać noworodka tym razem w letniej wodzie, aby oczyścić oczy, uszy oraz usta ze śluzu211. Z tą pierwszą kąpielą związane były przesądy. Jak podał brat Rudolf, dziecko myto wiechciem słomy, przeznaczonym do czyszczenia pieca, co miało uczynić je niewidzialnym dla złych mocy. Do kąpieli wkładano jajko będące symbolem sił witalnych, dziewięć rodzajów ziarna przynoszącego szczęście i zdrowie oraz przedmiot żelazny, który, zgodnie z wierzeniami, chronił przed działaniem upiorów i złych mocy. Wody pochodzącej z kąpieli nie należało wylewać, lecz wskazane było oblanie nią rąk ojca, co gwarantowało dziecku miłość z jego strony. Również w tym celu odgryzano trzy kawałki błony płodowej, zamieniano je w proszek i dawano ojcu do spożycia212. Szczególne niebezpieczeństwo dla dziecka, zwłaszcza w tym najwcześniejszym okresie życia, stanowiły złe moce - mamuny, skrzaty, nocnice. Te pierwsze porywały niemowlęta lub dokonywały zamiany na swoje, zwłaszcza gdy matka na chwilę spuściła je z oka. Bardzo często zamieniały dzieci już w łonie kobiety. Właśnie w taki sposób tłumaczono odbiegające od normy zachowanie pociech lub zapadnięcie na nieznaną chorobę. Nocnice z kolei zakłócały małym dzieciom spokój w nocy, a ich działanie objawiało się płaczem niemowlęcia. W celu ochrony dziecka przed nocnicami należało stanąć wieczorem przed wejściem do domu, trzymając je na rękach, wezwać nocnice i rzucić na nią urok, abyjej dziecko płakało, a własne "zostało spokojne. O działaniu tej grupy demonów wspominał brat Ru-3'i> przy czym nie określił ich mianem „nocnic", ale „bab leśnych". P™cz złych duchów szkodzących dzieciom, Rudolf wymienił także fauny rzynoszące im szczęście i gwarantujące prawidłowy rozwój. Aby zapewnić cku spokojny sen, należało dodatkowo umieścić je w worku lub włożyć 1 kołyski uszy zająca lub nóżki kreta2". 86 III. DZIECIŃSTWO Niewielka przestrzeń mieszkalna budynków z VII i XII wieku wskazuje, że noworodki, niemowlęta oraz dzieci starsze spały z rodzicami w jednym łóżku214. Z jednej strony zagrażało to ich życiu, z drugiej zaś chroniło je przed przeziębieniem w nie dogrzanym pomieszczeniu. Ze wzmianki w dokumencie z 1482 roku dla wsi w diecezji wileńskiej dowiadujemy się 0 przypadkowym uduszeniu dziecka przez rodziców podczas snu. Późniejsze przepisy kościelne zabraniały kobietom trzymać dzieci karmione piersią w nocy koło siebie w łóżku~'°. Przykładowo tego rodzaju zakaz spotykamy w pochodzących z 1487 roku statutach Piotra z Bnina216. W celu zabezpieczenia dziecka przed uduszeniem umieszczano je w kołysce. Miała ona formę drewnianej skrzynki lub koszyka i mogła również służyć do transportu dziecka. Używano również wysłanych sianem koszy umieszczonych na stojakach, o czym informują nas źródła pisane 1 materiał ikonograficzny z terenu Niemiec i Czech. Zawieszona u powały kolebka gwarantowała niemowlęciu bezpieczeństwo i chroniła je przed zwierzętami domowymi oraz skaczącymi po klepisku pchłami217. W katalogu cudów świętej Jadwigi opisany został przypadek siedmiotygodniowej Pietruchy, którą matka zostawiła pod opieką Bogusławy. Kobieta nie dopilnowała dziewczynki i pod jej nieobecność do izby wpadł wieprz, który przewrócił kołyskę. Na skutek tego zajścia Pietrucha udusiła się pod powijakami218. Kołyski na biegunach używano głównie w miastach. Niektóre były bogato zdobione malowidłami i rzeźbione, co zależało od statusu materialnego rodziny219. Kolebki na biegunach były jednak niebezpieczne, gdyż łatwo mogły zostać przewrócone, jak to było w przypadku Pietruchy. W uboższych rodzinach dzieci spały przeważnie w koszach wymoszczonych sianem, ustawionych na podłodze22". Kołyska mogła stanowić prezent od członków rodziny. Jan Długosz wspomniał o srebrnej kołysce, którą podarował królowej Zofii i królowi Władysławowi Jagiełłę książę Witold, uradowany wiadomością, że para królewska spodziewa się potomka221. Zabiegi pielęgnacyjne, którym poddawano noworodka oraz niemowlęta, ograniczały się do przewijania i kąpieli. Analiza materiału ikonograficznego wskazuje, że noworodki zawijano w powijaki222, ciasno krępując rączki, co stanowiło gwarancję, iż dziecko nie chwyci niczego i nie włoży do ust. Ta praktyka znana i zalecana była już w starożytności. Pisali o niej Soranus, Oribasius (325-403), Rufus oraz Galen. Ich zdaniem, wpływała ona korzystnie na harmonijny fizyczny rozwój dziecka. Przed jego przewinięciem l. Okres niemowlęcy 87 Soranus proponował masaż, który stanowił formę terapii ruchowej, oraz namaszczanie ciała etruskim woskiem zmieszanym z oliwką. Ta mikstura zmiękczała skórę, a także rozgrzewała noworodka223. Według niego krępowanie ciała dziecka powinno być praktykowane do sześćdziesiątego dnia po urodzeniu. Później zalecał stopniową rezygnację z tego zabiegu. W tym okresie należało częściej ubierać dziecko w krótkie koszulki. Jego zdaniem, zbyt długie krępowanie ciała mogło doprowadzić do deformacji224. Zgodnie z wierzeniami ludności zamieszkującej Polskę powyższa praktyka chroniła dzieci przed światem"23. Jednak mogła ona prowadzić do zniekształcenia stawów biodrowych. Poza tym ubieranie niemowlęcia w niezliczone kaftaniki i zawijanie w powijaki bywało przyczyną przegrzania organizmu, co groziło uduszeniem bądź zapaleniem płuc. Należy przypuszczać, że noworodki i niemowlęta często kąpano. Do tego celu służyły drewniane balie oraz miedziane cebrzyki. Oba przedmioty widzimy w jednej ze scen drzwi gnieźnieńskich oraz w legendzie świętej Jadwigi226. Od starożytności zalecano karmienie dziecka piersią, najlepiej przez matkę. Pseudo-Plutarch - autor między innymi traktatu O wychowaniu dzieci — uważał, że niemowlę powinno być karmione mlekiem matki, gdyż to zacieśnia więź łączącą kobietę i dziecko oraz pogłębia wzajemne uczucie227. Kwestią żywienia niemowląt zajęli się także Soranus, Galen, Oriba-sius, Rufus. Autorzy traktatów medycznych uważali, że mleko przez pierwsze cztery dni jest niezdrowe i może zaszkodzić noworodkowi. W związku z tym odradzali karmienie piersią w tym okresie. Oribasius uważał, że zamiast mleka należy podawać podgrzany miód zmieszany z wodą. Jego zdaniem, podczas karmienia piersią trzeba kontrolować jakość mleka, aby nie zaszkodziło dziecku228. Według Rufusa, miód podawany noworodkowi w pierwszych dniach życia oczyszczał jego ciało oraz jelita229. Karmienie noworodka przez matkę zalecał Soranus. Jego zdaniem praktyka ta zacieśniała wi?ź emocjonalną między nimi. Uważał również, że pokarm rodzicielki JLst najzdrowszy dla dziecka. Jeżeli z pewnych przyczyn matka nie mogła sarna karmić, proponował wynajęcie mamki. Według niego, należało wybrać kobietę w wieku między dwudziestym a czterdziestym rokiem życia, zdrową, dobrze zbudowaną, która urodziła co najmniej dwoje dzieci. Ko->lety młodsze bowiem nie wiedzą, jak należy wychowywać dziecko, poza /m sarnę sąjeszcze dziecinne i w niektórych czynnościach niedbałe. Mam-a Powinna być również zdrowa, ponieważ tylko taka ma zdrowe mleko. 88 III. DZIECIŃSTWO Jej silna budowa powoduje, że wolniej się męczy, w związku z czym pokarm nie traci wartości i nie szkodzi dziecku. Soranus uważał, że mleko pochodzące od kobiet dobrze zbudowanych jest bardzo odżywcze oraz ma prawidłową barwę. Według niego, mamka nie może być zbytnio zainteresowana mężczyznami, gdyż kontakty cielesne odwracają uwagę od noworodka oraz powodują ochłodzenie uczuć, którymi darzy noworodka. Stosunki seksualne w tym okresie bywają także przyczyną utraty mleka. Rodzice dziecka w trosce o nie powinni wynająć osobę unikającą alkoholu, ponieważ niszczy on jej ciało, duszę, a także pokarm. Noworodek karmiony mlekiem kobiety pijącej wino staje się leniwy oraz ospały. Alkohol znajdujący się w mleku mamki wywołuje konwulsje, drgawki, apopleksję. Soranus przedstawił także zalety, jakie powinna mieć osoba karmiąca. W stosunku do dziecka powinna być kochająca i współczująca oraz wypełniać cierpliwie wszelkie obowiązki. Nie może być przesądna, ponieważ praktyki wynikające z wiary w zabobon są niebezpieczne dla noworodka. Ważne jest także, aby była schludna. Mamka może karmić dziecko do trzech miesięcy, później mleko traci swoją wartość. Błędem jest, kiedy rodzice zmieniają zbyt często mamki. Najlepiej gdy noworodka karmi przez cały okres jedna osoba. Dziecku bowiem przyzwyczajonemu do pokarmu jednej kobiety może zaszkodzić mleko innej. Zmiana mamki bywa nawet przyczyną zagłodzenia dziecka, które odrzuca pokarm23". Dużą wagę do diety mamki przykładał Oribasius i zalecał pożywienie, które podnosiło jakość mleka. Na posiłek osoby karmiącej powinny składać się jajka, pszeniczny chleb, mięso z młodego zwierzęcia oraz słodkie wino w umiarkowanych ilościach" . Również myśliciele chrześcijańscy zalecali karmienie dzieci piersią. Cezary z Arles pisał: „matki [...] albo same niech karmią, albo innym dadzą do karmienia"232, z kolei święty Jan Chryzostom potępiał oddawanie niemowląt mamkom233. W średniowieczu, podobnie jak w starożytności, uznawano karmienie piersią za najbardziej korzystne dla dziecka i matki oraz bardzo istotne. Miało ono symbolizować miłość macierzyńską2 4. Z powyższymi opiniami zgodził się Awicenna (980-1037). Według niego, najlepsza mamka to osoba nie za młoda i nie za stara, czyli w wieku pomiędzy dwudziestym piątym a trzydziestym piątym rokiem życia. Musi być przede wszystkim zdrowa oraz silnej budowy ciała23'. Na odpowiedni wybór marn-ki zwrócił także uwagę Bartłomiej Anglik. Osoba karmiąca powinna wykazać się dobrym stanem zdrowia, ponieważ organizmowi dziecka z powodu 1. Okres niemowlęcy 89 kruchości łatwo może zaszkodzić złej jakości pokarm23'1. Kwestię doboru mamki omówił również Wincenty z Beauvais. Według niego, odpowiedni wiek to piętnaście do czterdziestu lat. Rodzice dziecka powinni zainteresować się, czy przyszła mamka miała łatwy poród. Następnie powinni sprawdzić, czy jest zdrowa i czysta. Jego zdaniem, najlepszy czas do rozpoczęcia karmienia to dwa miesiące post partum23'. Autorzy zainteresowani powyższą kwestią zalecali karmienie dziecka piersią do drugiego roku życia238. Arnold de Villanova (ok. 1235-1311) uznał, że skoro maluch w drugim roku życia ma już mleczne zęby, powinien zostać odstawiony od piersi i może spożywać inne pokarmy239. Zalecał również, aby chłopca później odstawić od piersi niż dziewczynkę. Organizm chłopca jest bowiem bardziej gorący i wysuszony niż dziewczynki. Chłopcy dysponują większą siłą, rozumem oraz odwagą. Kobiety natomiast mają drobniejszą budowę ciała i niższą temperaturę24". Z kolei Konrad z Megenburga uważał, że dziewczynki potrzebują mniejszej ilości pożywienia, gdyż pod względem fizycznym nie są tak aktywne jak chłopcy241. Karmienie piersią ograniczało liczbę zgonów dzieci, ponieważ w mleku znajdują się leukocyty, które wspomagają naturalne siły obronne organizmu dziecka. Trudno orzec, czy w Polsce średniowiecznej karmienie piersią było powszechnie praktykowane. W materiale źródłowym znajdujemy przykłady wskazujące na znajomość tej praktyki. W żywocie świętej Kingi czytamy, że „karmiona była mlekiem matki"242. W materiale ikonograficznym pochodzącym z obszaru Polski spotykamy niewiele przedstawień Matki Boskiej karmiącej piersią. Jednym z nielicznych jest scena narodzin Marii z kościoła parafialnego w Olkuszu243. Jeżeli matka sama nie mogła lub nie chciała karmić dziecka, wynajmowano mamkę. Jan Długosz informuje nas, ze miasto Kraków wyznaczyło pewną kwotę pieniędzy na opłacenie mamek dla potomka Jadwigi i Jagiełły244. Z braku informacji w materiale źródłowym nie potrafimy stwierdzić, czy istniała u nas praktyka charakterystyczna dla trzynastowiecznej Francji polegająca na oddawaniu dzieci kobietom wiejskim na wykarmienie24'. Należy przypuszczać, że przedstawicielki niższych warstw społeczeństwa samodzielnie karmiły potomstwo, ponieważ e było ich stać na opłacenie mamki. Przeciwny wynajmowaniu mamki był "or Rozmyślań przemyskich. Stawiał on za wzór innym matkom Annę, któ-sarna karmiła małą Marię246. Również pisma pedagogiczne zalecały karanie dziecka piersią przez matkę, wierzono bowiem, że wraz z mlekiem 90 III. DZIECIŃSTWO 2. Pueritia 91 dziecku przekazywane są cechy charakteru. W traktacie, którego autorstwo przypisywane było królowej Elżbiecie Rakuszance, zalecano, aby matka karmiła niemowlę, gdyż jest to najlepsze i najzdrowsze. Poza tym autor uważał, że dziecko oddane na wykarmienie obcej kobiecie może się wyrodzić od przodków247. Jeżeli matka nie mogła karmić dziecka, należało zatrudnić mamkę. Szczególną uwagę warto zwrócić na jej charakter, pochodzenie oraz prawidłowe wysławianie się. Dzięki temu „chłopiec wraz z mlekiem wyssałby uczciwość, skromność i poprawną mowę". Wybór niewłaściwej osoby mógł wypaczyć charakter dziecka248. W średniowieczu funkcję dzisiejszego smoczka pełniła „susyłka" kawałek materiału napełniony makiem oraz miodem. Malarstwo europejskie doby średniowiecza zna niewiele przedstawień Dzieciątka trzymającego „susyłkę". Są to między innymi Święta Anna Samotrzeć (ok. 1400) z klasztoru karmelitów w Strzegomiu oraz Madonna z Dzieciątkiem (pół. XV w.) z Dąbego pod Kaliszem249. Do niezwykle interesujących należy zaliczyć przedstawienie z kwatery ołtarza mariackiego w kościele świętej Elżbiety we Wrocławiu zatytułowane Jezus uczący się chodzić (ok. 1482). Malarz uchwycił na nim próbę stawiania pierwszych kroków przez Chrystusa za pomocą przyrządu zwanego sustentaculum, mającego kształt „cho-dzika" na kółkach25". Podobna scena pochodzi z heidelberskiej biblii ubogich (1460). Przedstawiony w niej został Jezus trzymający się sustentaculum i próbujący chodzić251. Dziecko przez pierwsze lata życia pozostawało pod opieką matki. W przypadku rodzin królewskich, książęcych i możnowładczych zatrudniano piastunki lub piastunów252. Matki rekrutujące się z uboższych rodzin mogły liczyć jedynie na siebie lub w razie konieczności na wsparcie ze strony znajomych lub sąsiadek. Często taka przygodna pomoc kończyła się tragedią. Pietrucha pozostawiona przez matkę pod opieką znajomej udusiła się pod przewróconą kołyską2'3. Brak opieki był również przyczyną utonięcia dwuletniego chłopca imieniem Wilhelm. Jego opiekun położył go nad brzegiem Odry, a sam poszedł popływać. W tym czasie dziecko wpadło do wody i utopiło się23". Niekiedy rodzice powierzali opiekę nad niemowlęciem rodzeństwu lub starszym dzieciom. Taka pomoc nieraz mia» tragiczne zakończenie. Sześciomiesięczny syn dziedzica ze Strońska, pozostawiony pod opieką pięcioletniego dziecka, z bliżej nieznanych powodów został wrzucony przez opiekuna do ognia2". 2. Pueritia A. Żywienie dziecka Na temat żywienia dzieci w średniowieczu mamy niewiele informacji. Należy przypuszczać, że przez dłuższy czas były one karmione piersią, co przy ówczesnej wysokiej śmiertelności będącej konsekwencją braku higieny oraz niskiego poziomu medycyny pozwalało niektórym przeżyć2'6. Dietę maluchów dodatkowo wzbogacano miodem, który zastępował glukozę i dostarczał witamin. Około trzeciego miesiąca życia prawdopodobnie podawano dzieciom biały chleb rozmaczany w mleku będący odpowiednikiem dzisiejszej kaszki manny2'7. O zwyczajach żywieniowych dzieci wywodzących się z rodziny panującej informują nas rachunki dworu Władysława Jagiełły. Dowiadujemy się z nich o zakupie produktów przeznaczonych dla córki króla i Anny Cyllejskiej (po 1380-1416), Jadwigi, wśród których dominowały biały chleb i piwo stanowiące składnik polewki258. Wspomniany przekaz nie pozwala nam jednak sądzić o praktyce żywieniowej dzieci wśród innych warstw społecznych. Z powodu nikłości informacji w materiale źródłowym dotyczącym Polski średniowiecznej warto przytoczyć przykład żywienia chłopców w wieku od dwunastu do osiemnastu lat, przebywających w Studium Papieskim w Trets we Francji w latach 1364-1465. Co prawda dieta dotyczyła chłopców w większości nastoletnich, należy jednak odnotować, że troska o skład posiłków wskazuje na branie pod uwagę wieku podczas ich przygotowywania. W dziennym jadłospisie przeznaczonym dla chłopców i młodzieńców dominowały biały chleb, zupa ze świeżych lub suszonych warzyw, z mięsa, sera lub bulionu, ryba wieża lub solona, ser, wino2'9. Trudno stwierdzić, czy w Polsce również przykładano wagę do dostarczania dzieciom w miarę możliwości i wiedzy odpowiedniej dawki kalorii i substancji odżywczych. wskazówki dotyczące żywienia dzieci pojawiają się dopiero w szesnasto-71ecznych herbariach oraz traktatach pedagogicznych. Poglądy w nich 'Warte pozwolą nam rzucić snop światła na żywienie dzieci w średniowie- • Należy bowiem przypuszczać, że ogólne zasady nie uległy większym Dianom. Z tych traktatów wynika, że w drugim roku życia dziecka wzbo--ano jego dietę o produkty mączne, podawano cukier oraz w dalszym I^HH^I 92 III. DZIECIŃSTWO ciągu mleko. Stefan Falimirz zalecał żywić dzieci gałeczkami z chleba i cukru26". Marcin z Urzędowa w Herbarzu Polskim proponował dobre i gęste mleko261. Ponadto potępiał zwyczaj podawania dzieciom szkodliwych, jego zdaniem, „cukrów" i „korzeni cukrowych". Zalecał natomiast wywar z jesionu, który, według niego, wzmacniał organizm262. Więcej przepisów podał Szymon Syreński. Radził karmić dzieci prosem zmielonym na mąkę lub krupami jęczmiennymi uwarzonymi w mleku265. Powyższe propozycje diety miały pozwolić dziecku odstawionemu od piersi przyzwyczaić się do twardszych pokarmów, stanowiły więc etap przejściowy w żywieniu. Kwestii prawidłowego odżywiania starszego dziecka dokładnie przyjrzał się wspomniany wyżej Szymon Syreński. Polecał on w okresie od drugiego do siódmego roku życia podawać dzieciom polewkę piwną, przyrządzaną z części miękkiej chleba białego lub razowego, piwa i masła, krupy jęczmienne albo owsiane gotowane w mleku lub w polewce mięsnej, owoce (jabłka i gruszki) oraz kapustę, która, według niego, miała powodować szybki wzrost dziecka264. Rady Szymona Syreńskiego dotyczące diety dzieci były żywotne przez trzy wieki, a jego następcy nie wnieśli nic nowego do tematu. W tym miejscu należałoby udzielić odpowiedzi na pytanie, czy powyższe rady docierały do szerszego kręgu odbiorców. Zdaniem M. Dembińskiej, odpowiedź powinna być twierdząca w stosunku do wyższych warstw społeczeństwa, chłopi natomiast z tej wiedzy nie skorzystali26'. Nikłość wzmianek w materiale źródłowym nie pozwala co prawda na dokładniejsze zbadanie powyższego zagadnienia, ale mimo to możemy odnotować, że już w średniowieczu zdawano sobie sprawę z potrzeb żywieniowych dzieci i starano się je najprawdopodobniej w miarę indywidualnych możliwości oraz wiedzy zaspokajać. Skład posiłków był zapewne adekwatny do stopy życiowej poszczególnych rodzin. W rodzinach uboższych niedobory w pożywieniu uzupełniano prawdopodobnie poprzez długie karmienie piersią, a produkty lepsze gatunkowo zastępowano gorszymi, na przykład biały chleb razowym. Częste plagi głodu i niedożywienie wpływały na wysoką śmiertelność dzieci, zwłaszcza najmłodszych. Zaprezentowane powyżej informacje dotyczą w dużej mierze XVI stulecia. Należy jednak przypuszczać, że w kwestii poglądów na temat odpowiedniej diety nie zaszły między średniowieczem a okresem wczesnonowożytnyrn zbyt wielkie zmiany. 2. Pueritia 93 B. Ubranie Na temat ubioru dzieci mamy niewiele informacji. Nieco światła na tę kwestię rzuca materiał ikonograficzny, archeologiczny oraz źródła etnograficzne. W przypadku tych ostatnich trzeba zachować ostrożność, ponieważ wiadomości w nich zawarte ilustrują życie, obyczaje, tradycje mieszkańców dziewiętnastowiecznej wsi. Ich genezy można doszukiwać się w czasach przedchrześcijańskich i w średniowieczu, mimo to najprawdopodobniej uległy modyfikacjom w ciągu kolejnych stuleci. W średniowieczu osobą najczęściej przedstawianą w wieku dziecięcym był Chrystus. Przeważnie widzimy Jezusa nagiego266, niekiedy owiniętego pieluszką267, co miało podkreślić jego ubóstwo. Dzieci kilkuletnie ubierano prawdopodobnie w długie lub krótkie koszulki i sukienki268 oraz tuniki269. Ubiór człowieka związany jest z aktualnie panującą modą, trendami, z zamożnością nabywców strojów. Ubiór dzieci w średniowieczu stanowił kopię stroju osób dorosłych. Zdaniem Ariesa było to wynikiem obojętności na specyfikę dzieciństwa charakterystyczną dla okresu do końca XIII wieku27". Chłopcy pochodzący z wyższych warstw społecznych nosili tuniki sięgające kolan, o czym informują nas przedstawienia postaci z posadzki wiślickiej. Wykonano ją prawdopodobnie pod koniec XII wieku271. Na polu wschodnim wyobrażony został chłopiec w krótkiej tunice sięgającej poniżej kolan, wykończonej lamówką. Włosy miał oplecione potrójną wstęgą na kształt turbanu272. Lech Kalinowski uważał, że chłopiec był albo bardzo młody, albo niskiego •wzrostu, gdyż jego stopy znajdują się na wysokości krańca szaty postaci sąsiedniej, natomiast głowa z ledwością sięga ramion273. Kalinowski utożsamiał chłopca w turbanie z pierworodnym synem Kazimierza Sprawiedliwego o tym samym imieniu274. Ubiór postaci chłopca utrwalonej na posadzce w Wiślicy był znamienny dla przedstawicieli wyższych warstw w XII i XIII wieku. W późniejszych stuleciach moda dziecięca uległa nieznacznej zmianie. W bordiurze zdobiącej jedną z kart mszału Erazma Ciołka (1474-1522) z początku XVI wieku wyobrażeni zostali dwaj chłopcy, z których jeden nosił tunikę z krótkimi rękawami w kolorze czerwo-nyrn, przewiązaną żółtym pasem, zaś drugi - żółtą, z długimi rękawami, ściągniętą pasem niebieskim27'. Z kolei na miniaturze zatytułowanej „Pracow-nia miecznika" pochodzącej z Kodeksu Baltazara Behema (początek XVI w.) widzimy chłopca w zielonym kaftanie i kapeluszu czerwono-popielatym 94 III. DZIECIŃSTWO ozdobionym piórem bażancim. Spod kapelusza wyłaniały się długie do ramion włosy. Chłopiec był ubrany również w tunikę sięgającą kolan, a na nogach miał pończochy i wysokie buty. Wspierał się na mieczu sięgającym mu do ramion276. Prawdopodobnie chłopców pochodzących z niższych warstw społecznych również ubierano w tuniki do kolan, pod które wkładano wąskie spodnie277. Oczywiście jakość materiału i wykonanie stroju były gorsze od strojów noszonych przez mieszczan czy możnych. Tego rodzaju ubiory widzimy na obrazie autorstwa Piotra Bruegela zatytułowanym Zabaivy dziecięce. Chłopcy noszą krótkie, ściągnięte pasem kaftany oraz wąskie spodnie. Dziewczynki natomiast ubrane są w długie sukienki, fartuszki oraz czepki278. Na temat ubiorów synów Kazimierza Jagiellończyka i Elżbiety Raku-szanki mamy niewiele informacji. Wiemy jedynie, że ich stroje cechowała skromność, poza tym nie miały one zdobić chłopców, lecz pomóc im hartować organizm. Książęta bowiem latem ubrani byli w grubą odzież sukienną, zimą natomiast w proste kożuszki koźle279. Dziewczęta, podobnie jak dorosłe kobiety, nosiły długie suknie. Jedna z rycin Legendy świętej Jadwigi przedstawia Henryka Brodatego, jego żonę Jadwigę oraz ich potomstwo. Dwójka prawdopodobnie w wieku dziecięcym ubrana jest jak dorośli280. Zwyczajem dziewczynek i niezamężnych panien było noszenie rozpuszczonych włosów, ewentualnie ozdobionych przepaską281. Panny równie często zakładały na włosy czółka, do których przywieszały metalowe kabłączki282. Dziewczyna z odsłoniętymi włosami została uwieczniona we fragmencie bordiury pochodzącej z mszału nr 2 datowanego na połowę XV wieku283. Obyczaj noszenia odkrytych włosów przez dziewczęta i kobiety niezamężne przetrwał do początków XX wieku jako relikt z epoki średniowiecza284. Od XIV wieku dziewczęta i panny nosiły na głowach „crinale", czyli ozdobny siatkowy pątlik, który nakładano na fryzurę z upiętych warkoczy. „Crinale" miała między innymi królowa Jadwiga. Jej diadem był ozdobiony liliami andegaweńskimi283. Jakość strojów zależała od statusu materialnego ich przyszłego posiadacza. Wpływał on także na częstotliwość nabywania nowych ubrań. W przypadku dzieci rodzice przejawiali pewną surowość i zasadniczość w doborze strojów. Przykładowo w księdze ławniczej miasta Płocka pod 1491 rokiem czytamy, że córka zamożnego płockiego tkacza i ławnika miała otrzymywać co roku do momentu osiągnięcia lat sprawnych jedną suknię z sukna płockiego, jak przystoi dzieciom", a gdy dorośnie - z sukna żytawskiego28 • 2. Pueritia 95 Pod względem fasonu obuwie dzieci było podobne do obuwia dorosłych. Dzięki prowadzonym w drugiej połowie XX wieku na terenie Warszawy badaniom archeologicznym odnaleziono fragmenty średniowiecznych butów. Wśród datowanego na XIV i XV wiek materiału obuwniczego znajdowały się fragmenty dziecięcych wiązanych trzewików przypominających kształtem dzisiejsze kozaki287. C. Zabawki i gry Konieczność zabawy w życiu dziecka rozumiał Arystoteles. Jego zdaniem, wspomagała ona rozwój dziecka oraz przygotowywała je do wypełniania przyszłych obowiązków288. Zabawę zalecali także Wincenty z Beauvais oraz Idzi Rzymianin (ok. 1243-1316). Pierwszy radził, aby dziecku po przebudzeniu pozwolić na godzinną zabawę289, drugi natomiast zachęcał do rozweselania malucha poprzez gry i opowiadanie baśni" . Na temat gier i zabawek w Polsce zachowało się niewiele przekazów. Informacji na ten temat dostarczają nam głównie wyniki prac archeologicznych, podczas których natrafiono na liczne znaleziska przedmiotów mogących pełnić funkcje zabawek. Są to grzechotki, figurki zwierząt i ludzi, miniaturowe przedmioty codziennego użytku oraz narzędzia pracy dorosłych, zminiaturyzowane militaria, bączki, instrumenty muzyczne, łyżwy oraz sanki. W czasach prahistorycznych oraz w średniowieczu grzechotki najprawdopodobniej pełniły wiele funkcji. Służyły najmłodszym jako zabawki, miały za zadanie odstraszać demony, na których działanie szczególnie narażone były dzieci, mogły również odgrywać rolę podczas rytuałów magicznych. Za twórcę grzechotek należy uznać Archytasa z Tarentu (ok. 400-364 p.n.e.). Początkowo ich funkcję pełniły orzechy lub główki maku, wykonane były także ze skorup zwierząt lub fragmentów skóry, które wypełniano ziarnami i drobnymi kamykami291. Na ziemiach polskich grzechotki lepiono najczęściej z gliny, czasami oblane były kolorową polewą oraz zdobione guzami. Na tego typu przedmioty natrafili archeolodzy podczas badań Carstw datowanych na okres kultury łużyckiej292. Z X-XII wieku pochodzą grzechotki w kształcie pisanek i kuł zdobione guzami, w polewie barwnej na ^vzór ruski. Absorbowały one uwagę dziecka i symbolizowały wartość jaja - 96 III. DZIECIŃSTWO 2. Pueritia 97 u wielu ludów znaku życia, nieśmiertelności i płodności293. Najczęściej spotykane grzechotki były toczone na krążku garncarskim. Pod tym względem wyjątkową formę ma grzechotka z Kołobrzegu-Budzistowa, która została ulepiona ręcznie. Pochodzi ona z XII wieku i nosi ślady ugniatania palcami Z kolei w grobie datowanym na XI wiek zlokalizowanym w Barwinie (powiat Miastko) odkryto glinianą grzechotkę pokrytą guzkami i powleczoną ciemną glazurą. Do dziś nie została wyjaśniona funkcja grzechotek. Zdaniem Mariana Rulewicza, jeśli przyjąć, że grzechotki były przeznaczone dla dzieci, a wydawany przez nie dźwięk odpędzał złe demony, to nie jest wykluczone, iż przy tej okazji dziecko bawiło się nimi294. Z terenu Śląska znamy około dwudziestu grzechotek glinianych. Najliczniejsza grupa ma kształt pisanek, pochodzą one z okresu od drugiej ćwierci XI wieku do pierwszej połowy XIII wieku. Na Ostrówku w Opolu oraz Ostrowiu Tum-skim we Wrocławiu znaleziono kuliste grzechotki z brodawkami datowane na X-XIII wiek. Z kolei z XTV-XV stulecia pochodzi grzechotka w kształcie konia (Bytom Odrzański)2*. Grzechotki oprócz służenia dzieciom do zabawy pełniły również ważne funkcje w obrzędach magicznych296. W grzechotki jajowate i z brodawkami wyposażano też zmarłych297, co potwierdzałoby magiczne znaczenie grzechotek. Podczas prac wykopaliskowych prowadzonych w latach pięćdziesiątych na Ostrówku w Opolu natrafiono na piętnaście wycinanek ze skóry, którym wykonawca nadał kształt zwierzęcia, a raczej rozciągniętej skóry zwierzęcej z głową, uszami, czterema odnóżami i ogonem. Według Heleny Cehak--Hołubiczowej, te wycinanki miały związek z religią pogańską Słowian. Powyższe przypuszczenie nasunęło się uczonej, gdy zwróciła uwagę na usytuowanie ich na zewnątrz lub wewnątrz domu, dokładnie przy belkach zrębu albo w pobliżu naroża budynku oraz wjednym przypadku przy lega-rze najstarszej ulicy. Zdaniem H. Cehak-Hołubiczowej, najprawdopodobniej stosowano je w magii jako dary wyobrażające to, o co proszono demony domowe. Mogły to być ofiary zastępcze wyobrażające zwierzęta, które niegdyś składano w darze duszom zmarłych krewnych lub domowym duchom. O tego typu praktykach ludności zamieszkującej Śląsk zaświadcza brat Rudolf z Rud. Pisał on o zakopywaniu wewnątrz domostw garnków z darami dla demonów298. Według H. Cehak-Hołubiczowej, być może w podłożu domostw umieszczano nie tylko garnki, lecz także wycinanki zoomorficzne. O rozpowszechnieniu zwyczaju zakopywania skórzanych zwierzątek zaświadcza identyczne znalezisko z Gdańska299. Z wczesnośredniowiecznego Pomorza pochodzi drewniany ptak wykonany z deseczki, datowany na połowę XI wieku (Wolin). Być może ptak osadzony był na podstawce zaopatrzonej w kółka i ciągnięto go za sznurek. Natomiast ze Wzgórza Zamkowego w Szczecinie pochodzi miniaturowy ptaszek rogowy z przewierconym otworem w głowie. W związku z tym mógł pełnić funkcję amuletu, ozdoby lub zabawki. Datowany jest na połowę XII wieku. Także w Gdańsku znaleziono kilkanaście figurek zwierząt z okresu od X do XIII stulecia - w większości koników - wykonanych z drewna, kory, gliny 31X1 i bursztynu . ^ Na terenie Śląska wśród zabawek niezwiązanych z kultem znaczną grupę stanowią gliniane koniki datowane na okres od XIII do XVI wieku. W przeważającej części pokryte zostały kolorową glazurą. Figurki te mają otwór na spodniej stronie. Dzięki temu można było osadzić je na patyczku, co ułatwiało wypalanie, a także wykorzystanie figurekjako kukiełek. Zdaniem niektórych uczonych owe figurki stanowiły uboczny produkt warsztatów garncarskich głównie Nadrenii, Niderlandów i południowych oraz zachodnich Niemiec w okresie od XIII do XVI wieku. Wytwarzali je rzemieślnicy nazywani Bilderdrucker, Bilderbacker lub Bildermaker. Figurki produkowano ręcznie lub wyciskano w drewnianych formach301. Uczeni powszechnie przyjmują, że figurki koni i jeźdźców pełniły funkcje zabawek302. Ze Śląska znane są również figurki psów, jedna datowana jest na połowę XII wieku, druga natomiast na XV stulecie303. W średniowieczu dzieci bawiły się również dużymi konikami, o czym dowiadujemy się z powieści Franciszka Rabelais'go zatytułowanej Gar-gantua i Pantagruel. Czytamy w niej, że aby chłopca wychować na dzielnego jeźdźca, sporządzano mu zawczasu dużego konika z drewna304. O przypuszczalnym istnieniu w Polsce tego typu zabawek informuje nas jedynie fragment bordiury pochodzący z GradualuJana Olbrachta (1501). Przedstawia on chłopca na drewnianym koniku mającym kształt zakrzywionego drążka303. Z podobną zabawką została ukazana święta Dorota na rycinie 1460 roku306, a także chłopiec na obrazie zatytułowanym Bawiące się dzieci autorstwa Israhela von Meckenems (ok. 1500 r.). W ostatnim przypadku drewniany konik stanowi jeden z atrybutów dzieciństwa oraz okresu chłopięcego307. Wielce prawdopodobne jest również, że jedną z zabaw 'Zieci w Polsce średniowiecznej było lepienie figurek z gliny. W Rozmys- 98 III. DZIECIŃSTWO 2. Pueritia 99 laniach przemyskich czytamy, że mały Jezus najpierw sam ulepił z gliny siedem ptaszków i położył je na słońcu, aby wyschły, a następnie nakazał kolegom zrobić identyczne308. Podobnie jak w przypadku grzechotek, uczeni spierali się, czy przedstawienia zwierząt można traktować jako zabawki, czy też stanowiły one element zabiegów związanych z magią. Zdaniem M. Rulewicza, przypisywanie wyobrażeniom zwierząt funkcji magicznych jest bezpodstawne. Uczony przytoczył odkrycie warsztatu z XII wieku w osadzie rozkopanej przez WA. Arcichowskiego na Sławnie w Nowogrodzie, gdzie między innymi znaleziono dom rzemieślnika produkującego gliniane ptaszki. Według M. Rulewicza, nie wszystkie jednak figurki zoomorficzne pełniły funkcję zabawek. Te staranniej wykonane i ozdobione (konik z kory z oczami nabijanymi srebrem pochodzący z jedenastowiecznego Opola oraz brązowy konik z Wolina z XI stulecia) miały znaczenie kultowe31". Dziewczynki prawdopodobnie bawiły się kukiełkami. Z terenów Polski dla okresu średniowiecza nie znamy żadnych figurek antropomorficznych, z wyjątkiem kukiełki pochodzącej z wyspy Wolin, wystruganej z patyka, przypominającej postać ludzką, która mogła służyć jako lalka-zabawka. Niestety jej datacja nie jest możliwa z powodu braku danych stratygraficznych310. Józef Kostrzewski wspominał o popularnej wśród dziewczynek zabawie „łątkami" (lalkami), które, jak nazwa wskazuje, pierwotnie wyrabiano z łętów, czyli prętów3". W Polsce wyrobem „łątek" zajmowali się najprawdopodobniej opiekunowie dziewczynek, natomiast w Niemczech w XV wieku produkcja lalek stanowiłajuż odrębne rzemiosło. Datowany na 1484 rok drzeworyt przedstawia rzemieślnika („Dockenmacher") wykonującego główki lalek312. Dzieci już od starożytności naśladowały prace wykonywane przez dorosłych, stąd prawdopodobnie znaleziska zminiaturyzowanych narzędzi i przedmiotów używanych przez dorosłych. Na Wzgórzu Zamkowym w Szczecinie natrafiono na żelazny sierpik datowany na XI wiek. Stanowił on niewątpliwie kopię dużego sierpa, a wykonany został być może przez ro-dzica-kowala, który wytwarzał między innymi narzędzia rolnicze. Poza tym w wyniku prac wykopaliskowych prowadzonych na terenie Pomorza znaleziono również noże, przęśliczki, miniaturowy stępor. Dwie drewniane przęśliczki pochodzą z X/XI wieku. Na terenie Gdańska, Wolina i Szczecina odkryto drewniane kółka i osie jako pozostałości prawdopodobnie woz- ków-zabawek. Kółko znalezione w Wolinie datowane jest na X/XI wiek i niewątpliwie pochodzi z małego wózka. Nie wiemy, czy były to wózki-za-bawki, czy wózki wykorzystywane podczas obrzędów313. W materiale archeologicznym pochodzącym z Gdańska, Wolina, Szczecina i Opola znajdują się także czółenka wykonane z kory, drewniane łopatki, maleńki toporek żelazny, miniaturowe korytka, czerpaki oraz naczynia gliniane314. W Gdańsku, Kołobrzegu-Budzistowie, Szczecinie i Wolinie znaleziono miniaturowe łódeczki. Większość z nich wykonana była z kory sosnowej. Na terenie podgrodzia szczecińskiego łódeczki strugano najczęściej z uszkodzonych pławików rybackich. Są to więc przeważnie zabawki dzieci rybaków, które być może oswajały się z przyszłym zawodem315. Prototypami dzisiejszych instrumentów muzycznych były fujarki, piszczałki, gwizdki, świstawki. Nie jest wykluczone, że stanowiły one formę zabawy dzieci. W dobrym stanie zachowała się fujarka z drewna bzu czarnego odkryta na podgrodziu w Szczecinie, datowana na pierwszą połowę XIII wieku. W Wolinie natrafiono na gwizdek wykonany z drewna, który zachował w sobie ślady zatyczki drewnianej w otworze wlotowym. Gwizdki i świstawki mogły służyć do wabienia ptactwa, nie należy jednak wykluczać ich funkcji w zabawie dzieci. Zabawką był na pewno gwizdek wyobrażający ptaszka odkryty w kurhanie dziecięcym na terenie byłego Związku Radzieckiego, pochodzący z około XI/XII wieku316. Zminiaturyzowane militaria należały do grupy zabawek chłopięcych. Są to drewniane mieczyki, sztyleciki, łuki ze strzałami. W Gdańsku znaleziono cztery mieczyki drewniane (XI i XII w), nożyk drewniany w skórzanej pochwie pochodzący z drugiej połowy XI wieku oraz dwa drewniane grodki strzał (druga połowa XI i pierwsza połowa XII w.). Z kolei na wyspie Wolin odkryto dwa drewniane mieczyki, ściślej rękojeść jednego, drugi natomiast zachował się w całości i pochodzi z XII stulecia. Obydwa mają trójkątnie wystruganą rękojeść i przystosowane są do rączki dziecka. Zabawa w wojnę mogła stanowić konsekwencję dwunastowiecznych najazdów Duńczyków na Wolm317. Do grupy zabaw zimowych w średniowieczu zaliczały się jazda na ^ach i na sankach, na co wskazują odkrycia archeologiczne. Podczas prac kopaliskowych prowadzonych na terenie Wolina w okresie międzywo-nym natrafiono na łyżwy kościane z zachowanymi w przewierconych orach rzemykami, za pomocą których przytwierdzano je do buta, a także 100 III. DZIECIŃSTWO 2. Pueritia 101 saneczki, które miały wysokość kilkunastu centymetrów. Płozy najczęściej wyrabiano z kości śródręcza krowy. Saneczki i łyżwy znaleziono w Gdańsku, Kołobrzegu-Budzistowie, Szczecinie i Wolinie318. Podczas prac wykopaliskowych prowadzonych na terenie Wrocławia odkryto naczynia miniaturowe. Zdaniem uczonych, pełniły one różne funkcje. Mogły to być pojemniki na cenne płyny, naczynia wykorzystywane w obrzędach pogrzebowych lub zabawki319. Jak wspomnieliśmy wyżej, źródła pisane w bardzo wąskim zakresie ilustrują świat dziecięcych zabaw. Z żywotu świętej Kingi dowiadujemy się, że w dzieciństwie wraz z towarzyszkami zabaw stroiła się ona w kosztowne szaty320. Z kolei Anonim zwany Gallem pisał, że zwyczajem chłopców pochodzących ze szlachetnych rodów były „zabawy z psami i ptakami"321. Znaną formą rozrywki była również gra w cetno i licho. Polegała ona na zgadywaniu, czy w zamkniętej dłoni znajduje się parzysta, czy nieparzysta liczba przedmiotów22. Równie wąski snop światła na powyższą kwestię rzuca materiał ikonograficzny. Niestety brak przedstawień bawiących się dzieci w sztuce polskiej okresu średniowiecza. Wiadomości na temat praktyk zabawowych dzieci dostarczył nam obraz Piotra Bruegela Zabawy dziecięce. Malarz przedstawił na nim dzieci w żywiole zabawy, podczas której mogły wykazać się zręcznością, miały okazję do współzawodnictwa oraz wspaniałej rozrywki. W centralnej części obrazu Piotr Bruegel umieścił dzieci skaczące przez „kozła". Zabawa ta polegała na przeskoczeniu przez pochyloną osobę. Powyżej widzimy dzieci próbujące trafić kulą w kule rozstawione na ziemi. W innym miejscu przedstawieni zostali chłopcy siedzący na beczce w pozycji jeździeckiej i próbujący się nawzajem z niej zrzucić. Malarz umieścił również maluchy bawiące się obręczami, bączkami i wiatraczkami, chodzące na szczudłach, fikające koziołki na trzepaku, wspinające się na drzewo, grające w kości323. Zaprezentowany powyżej przegląd źródeł, w przeważającej części archeologicznych, pokazuje ciekawy świat zabaw i gier dzieci, które zapewniały im prawidłowy rozwój. Charakterystyczne jest nikłe zainteresowanie tą kwestią naszych rodzimych autorów źródeł pisanych. Poświęcili jej nieco uwagi na marginesie rozważań nad życiem, w tym dzieciństwem, konkretnej osoby. Niewiele informacji dostarczył nam także materiał ikono- graficzny związany z Polską. Więcej wiadomości czerpiemy z materiału archeologicznego. Podczas jego analizy należy zachować ostrożność, gdyż, jak mniemają niektórzy uczeni, znalezione przedmioty mogły stanowić element rytuałów magicznych, nie pełniły zaś funkcji zabawek. Hipotezę tę można uznać za prawdopodobną w odniesieniu do skórzanych wycinanek w kształcie zwierząt, którym przyjrzała się H. Cehak-Hołubiczowa, ale czy również do pozostałych znalezisk? Niektóre z nich, jak na przykład grzechotki, w jakie wyposażano malutkie dzieci, mogły służyć do odstraszania złych demonów, ale nie wykluczało to jednoczesnej zabawy. Również za zabawki należałoby uznać miniaturowe mieczyki, które miały rękojeść przystosowaną do rączki dziecka. Naszym zdaniem, masowe wytwarzanie przedmiotów (figurki zwierząt, miniaturowe przedmioty) zarezerwowanych dla rytuałów magicznych charakterystyczne było dla czasów przedchrześcijańskich i dla wczesnego średniowiecza, natomiast w późnym średniowieczu mogła zwiększać się ich funkcja w zabawie. D. Kary Od czasów antycznych jedną z podstawowych metod wychowawczych były kary cielesne (przeważnie chłosta) lub słowne upomnienia. Największym zainteresowaniem cieszyły się kary fizyczne. Wśród starożytnych myślicieli opinie na ich temat były podzielone. Za karaniem dzieci opowiedział się Arystoteles, który przewidywał dla młodszych karę chłosty. Z kolei młodzieńcowi „należy wymierzyć [...] karę odjęcia praw honorowych jakby niewolnikowi, ze względu na zachowanie niegodne wolnego człowieka"324. Podobną opinię wyraził Chryzyp (ok. 280-ok. 205 p.n.e.), stoik grecki323. Z kolei przeciwni karze chłosty byli Kwintylian (ok. 35-ok. 95 p.n.e.) i pseudo-Plutarch. Pierwszego szczególnie oburzało nadużywanie przez nauczycieli prawa chłosty326. Uważał, że poniża ona chłopca, tym bardziej że w ten sam sposób karano niewolników. Przypuszczał również, że jeżeli nie skutkuje udzielona nagana słowna, to tym bardziej nie wykorzenia wad kije. Według autora Kształcenia mówcy ważne było, aby nad wychowaniem i edukacją chłopca czuwał pedagog, a wtedy karanie okaże się zbędne327. Z kolei Pseudo-Plutarch uznał za niegodne karać w ten sposób człowieka wolnego, dopuszczał jedynie stosowanie chłosty w przypadku niewolników328. 102 III. DZIECIŃSTWO 2. Pueritia 103 Autorzy chrześcijańscy okresu antyku byli raczej zgodni w kwestii karcenia podopiecznych. Auzoniusz podkreślał konieczność karania uczniów chłostą, do wymierzania której używano rózgi lub bicza. Według niego, ta pierwsza stanowiła berło w rękach nauczyciela329. O praktyce kar cielesnych wspominał także Prudencjusz. W utworze Peristephanon opisał męczeństwo Kasjana, nauczyciela pisania, który za odmowę złożenia ofiary bóstwu pogańskiemu został wydany przez sędziego uczniom. Ponieważ Kasjan był bardzo surowym nauczycielem i za nikłe postępy w nauce często wymierzał swoim wychowankom razy kijem, zamęczyli oni Kasjana bijąc go tabliczkami woskowymi i rylcami do pisania. Zdaniem Prudencjusza, czyn ten stanowił odpowiedź uczniów na postępowanie nauczyciela33". Chłosta zalecana była również w warunkach domowych. Tertulian podał jako przykład karę chłosty, którą otrzymali od wychowawcy chłopcy przechwalający się nowym obuwiem. Autor poparł postawę pedagoga, który przez swoją surowość wybił wychowankom z głowy próżną chwałę331. Także święty Ambroży z Mediolanu aprobował karanie chłopców przez pedagoga domowego. Za jego atrybut uznał kij, którym wychowawca wpajał uczniom wstrzemięźliwość oraz uczciwość332. Przede wszystkim jednak prawo do wymierzania dzieciom kar miał ojciec. Według świętego Ambrożego z Mediolanu, karcenie potomstwa stanowiło ważny element praktyk wychowawczych333. W szkołach średniowiecznych kary cielesne były stosowane powszechnie, dlatego uczniowie często byli określani mianem disciplinati lub scolares sub virga existentesm. Według Łukasza Kurdybachy, teoria kościelna głosiła, że dusza dziecka, które nie zostało za życia ukarane za drobne przewinienie, po śmierci dopóty nie zazna spokoju, dopóki ktoś nie wymierzy kary ciału. W związku z tym w szkołach średniowiecznych bito uczniów w każdą sobotę niezależnie od tego, czy byli winni, czy też nie. Chłopcy otrzymywali karę chłosty nie tylko za wykroczenia i psoty, również karcono za brak postępów w nauce 3.0 wiele dramatyczniej sytuację uczniów postrzegał A. Bruckner. Uważał, że w szkole bito ich „niemiłosiernie". Jego zdaniem, była ona „katownią młodzieży". Zabraniano jedynie okaleczania scholarów336. Według Władysława Frocha, w szkole parafialnej w Lublinie nie dochodziło do tak wstrząsających sytuacji. W drugiej połowie XV wieku zanotowano tylko dwie skargi uczniów na kantorów. W pierwszym przypadku chłopiec został pobity książką i stołkiem, w drugim natomiast kijem337. O stosowaniu kar cielesnych przez rodziców informuje nas jeden z żywotów świętego Wojciecha. Przyszły męczennik będąc dzieckiem otrzymał od ojca „okrutne razy i zbawienne cięgi" za to, że uciekł z lekcji338. Surowa kara nie ominęła świętego Wojciecha także w szkole. Pewnego razu, gdy nauczyciel oddalił się, chłopiec zamiast opanować zadany materiał, cały dzień spędził na zabawie. Za brak przygotowania otrzymał od wychowawcy karę chłosty. Nie pomogły w tym względzie ani łzy, ani prośby o litość339. O częstym biciu wychowanków w średniowiecznych szkołach przekonują nas również ryciny i malowidła, na których przedstawiono salę lekcyjną, a w niej uczniów oraz nauczyciela trzymającego w ręku pęk rózg34". W wiekach średnich, podobnie jak w starożytnym Rzymie, trzcinka stanowiła godło nauczyciela. Podczas pochodów uczniów kroczył on dzierżąc ją w ręce. Średniowiecze znało niewiele przedstawień karania wychowanków. Przykładowo na rycinie z 1480 roku ukazano nauczyciela, który przełożył ucznia przez kolano i okładał pękiem rózg341. W opinii średniowiecznych myślicieli konieczne było nie tylko karanie podopiecznych chłostą, lecz także przyjmowanie jej przez karanych ze zrozumieniem i ochotą. Wincenty z Beauvais wymienił kilka przyczyn, dla których dziecko powinno zaakceptować karę. Pierwsza to dobroć woli Bożej. Ponieważ charakter chłopca w najwcześniejszym okresie życia zdominowany jest przez pożądliwość i nieświadomość, „karząca dyscyplina" pomoże mu wykorzenić te wady. Druga przyczyna to przywiązanie ojcowskie. Ojciec bowiem wymierza potomstwu karę z miłości. Na potwierdzenie tych słów Wincenty przytoczył między innymi wypowiedź Eklezjasty: „Kto kocha syna, często go chłoszcze" oraz świętego Augustyna: „Lepiej jest z surowością kochać, niż z łagodnością oszukiwać". Kary cielesne pozwalały również dziecku pielęgnować cnotę cierpliwości oraz upodobnić się do ukrzyżowanego Chrystusa, który „nie uchylił się od najwyższej kary, jakkolwiek żadną miarą nie zasłużył się na jakiekolwiek karanie". Wincenty z Beauvais wymienił jako piątą przyczynę użyteczność samej kary. Dzięki niej dziecko będzie w przyszłości wiedziało, jak postępować, wyzbędzie się próżności oraz osiągnie odpuszczenie win. Sankcje karne warto także znosić dla ich krótkotrwałości, ponieważ „co trwa krótko, łatwiej to ścierpieć"342. Kary cielesne jako integralną część nauki postrzegał święty Tomasz z Akwinu, Uważał, że łzy i cierpienie towa-rzyszące procesowi intelektualnego oraz fizycznego rozwoju to owoc kary nałożonej na człowieka jako konsekwencja grzechu pierworodnego343. 104 III. DZIECIŃSTWO Zgodnie z prawem miejskim skarcić dziecko mogła oprócz rodziców także osoba obca. Jeżeli złożyła przysięgę, iż dokonała tego czynu sprowokowana złym zachowaniem nieletniego, nie podlegała karze, nawet jeśli dziecko zostało mocno pobite344. Zdaniem W. Maisla, okoliczności tego czynu pozwalają zaliczyć go do kategorii przestępstw, których sprawca został sprowokowany przez ofiarę słowem lub czynem („początek", origo). Tym samym wyłączały one winę podejrzanego oraz powodowały, że nie podlegał on karze 4a. Zwłaszcza w prawie chełmińskim śmierć dziecka lub uszkodzenie ciała w takich okolicznościach było bezkarne. Ograniczenia w tym względzie przyniosła pod koniec XVI wieku rewizja toruńska346. Nie wszyscy jednak akceptowali praktykę fizycznego karania podopiecznych, przypuszczając, że może ona przynieść skutek odwrotny do zamierzonego. Do tego grona należał święty Jan Chryzostom. Uważał on, że lepiej upominać dziecko niż często bić, ponieważ wtedy podopieczny „uczy się gardzić biciem, a gdy to zajdzie za daleko wszystko będzie daremne". Należy grozić, lecz nie wolno wprowadzać groźby w czyn. Z drugiej strony wychowanek powinien zdawać sobie sprawę, że w przypadku braku poprawy zostanie ukarany. Jak pisał święty Jan Chryzostom, gdy „mały przestępca zauważy twój podstęp, będzie się śmiał z niego. Niech się boi bicia, lecz niech nie będzie bity"347. Zdaniem świętego Anzelma z Canterbury (1033-1109), kary cielesne mogą jedynie wywołać u uczniów nienawiść do nauczyciela. Tylko łagodność i miłość ojcowska są w stanie kształtować postawę wychowanków348. Przeciwnikami fizycznych kar byli również włoscy humaniści Matteo Palmieri (1406-1475) i Maffeo Vegio (1406-1458). Według nich należało zakazać wszelkich sankcji względem dzieci jako sprzecznych z naturą. Są one jedynie przyczyną urazów, które wywołują nienawiść do nauczyciela oraz powodują zapominanie jego nauk349. E. Postrzyżyny W okresie wczesnego średniowiecza przełomowy moment w życiu dziecka stanowiły postrzyżyny. Był to drugi z kolei akt recepcji w życiu chłopca, po uznaniu go po narodzeniu przez ojca. Obyczaj ten był ściśle związany z wiarą ludów pierwotnych w magiczne znaczenie włosów. Długie włosy były nie tylko ozdobą, lecz także symbolizowały wysokie stanowisko ich właściciela 2. Pueritia 105 w hierarchii społecznej oraz stanowiły przywilej. Rytualne ich obcięcie miało wiele znaczeń, co do których trwały w historiografii spory. Pierwsze polskie źródło, które wspomina o tym obrzędzie, to Kronika polska Anonima zwanego Gallem. Znajdujemy w niej informację o postrzyżynach synów Popielą, a także syna Piasta. Uroczystościom towarzyszyła uczta. Piast zaprosił na nią dwóch podróżników, których uprzednio wypędził Popiel. Wędrowcy po-strzygli chłopca i nadali mu imię Siemowit, na wróżbę przyszłych losów3". Kilka stron dalej kronikarz informuje nas o uleczeniu ze ślepoty syna Siemo-mysła, Mieszka, podczas uczty zorganizowanej z okazji siódmej rocznicy j ego urodzin. Brak tu jednak wiadomości o dokonaniu aktu postrzyżyn331, dopiero Jan Długosz na kartach swego dzieła połączył te dwie kwestie 52. O tym zwyczaju dowiadujemy się również z kroniki Wincentego zwanego Kadłubkiem oraz z napisu na nagrobku Bolesława Chrobrego w katedrze poznańskiej. Mistrz Wincenty powtórzył opowiadanie Galia o postrzyżynach w rodzinie Piasta, dodając interpretację tego obrzędu. Zastanawiał się, czyjest to obyczaj pogański, czy też został uświęcony cudem rozmnożenia podczas biesiady jadła i napoju dokonanego przez tajemniczych przybyszy. Zdaniem Wincentego zwanego Kadłubkiem, podczas aktu postrzyżyn dochodziło do nawiązania sztucznego pokrewieństwa jako swoistego rodzaju adopcji3. Z kolei inskrypcja nagrobna Bolesława Chrobrego mówi o odesłaniu pukla włosów siedmioletniego księcia do papieża, co miało symbolizować oddanie chłopca pod opiekę Stolicy Apostolskiej (Preddens comam septeno tempore, Romam Tu possedisti velut verus adleta Cristi)^4. Powyżej zaprezentowany materiał źródłowy dotyczący Polski pokazuje, że obrzędowi postrzyżyn poddawani byli chłopcy prawdopodobnie w siódmym roku życia (jeśli liczba siedem nie ma w powyższych przekazach znaczenia wyłącznie symbolicznego), czyli na granicy między wiekiem dziecięcym a chłopięcym. Z tym rytuałem związane było nadanie dziecku nowego imienia. Postrzyżyn dokonywał ojciec lub ktoś obcy - w relacji Anonima zwanego Gallem i mistrza Wincentego włosy strzygli dwaj przybysze. Z materiału źródłowego wynika, że zwyczajowe obcięcie włosów stanowiło w życiu rodziny uroczyste wydarzenie. Towarzyszyła mu wystawna uczta, na którą zapraszano gości. O postrzyżynach wspominają także źródła ruskie. Z roczników dowiadujemy się, że pod koniec XII, wXIII i na początku XIV wieku celebrowano en zwyczaj na dworach książęcych. Dziecku uroczyście strzyżono włosy, 106 III. DZIECIŃSTWO 2. Pueritia 107 a w jednym przypadku obrzędu dopełnił biskup. Po ceremonii chłopca wsadzano na konia i wyprawiano ucztę. Roczniki nie wspominają o nadaniu imienia ani o dokonaniu tego aktu przez ojca lub któregoś z krewnych355. Karol Potkański obliczył, że postrzyżyny z XII i XIII wieku odbywały się w drugim, trzecim lub czwartym roku życia3'6. Nieco inaczej prezentowała się powyższa kwestia w świetle prawa salickiego. Wyznacza ono karę sześciuset solidów za zabójstwo chłopca nie ostrzyżonego poniżej dwunastego roku życia3'7. W obliczu tak lakonicznej zapiski trudno orzec, czy rytualne strzyżenie włosów celebrowano w wieku dwunastu lat, czy też wcześniej. Potkański uważał, że pierwsze podcięcie włosów u Franków odbywało się właśnie w dwunastym roku życia. Uczony powoływał się na informacje zawarte w glosach malberskich, w których zasygnalizowany został związek postrzyżyn z tym wiekiem dziecka3'8. W powyższym przypadku należy najprawdopodobniej utożsamiać ten obrzęd z osiągnięciem wieku sprawnego. Prawa germańskie znają również obyczaj postrzygania dziewcząt. Prawo salickie wyznaczało karę czterdziestu pięciu solidów za postrzy-żenie dziewczynki bez zgody ojca3'9. Na temat znaczenia i roli postrzyżyn w kulturze Słowian istnieją rozbieżne opinie. Aleksander Wacław Maciej owski uważał, że zwyczaj postrzyżyn narodził się w Kościele wschodnim, gdzie żywa była praktyka strzyżenia niemowlęcia po ceremonii chrztu. Postrzyżyny poświadczone przez Anonima zwanego Gallem dla pierwszych Piastówjako obrzęd pogański, to nic innego jak obyczaj zapożyczony z Kościoła wschodniego, nazwany przez kronikarza pogańskim360. Potkański uważał, że akt ten, o charakterze pan-indoeuropej skini, był ściśle związany z wychowaniem dziecka, kończył okres małoletniości, a także symbolizował wprowadzenie potomka jako pełnoprawnego członka do rodziny, następnie do rodu i plemienia. Dzięki postrzyżynom dziecko, a później młodzieniec zyskiwało prawa, obowiązki i przywileje dorosłego człowieka. Z drugiej strony zostało wprowadzone do związku sakralnego rodziny361. Historyk odrzucił hipotezę, jakoby obcięcie włosów u chłopców, podobnie jak oczepiny lub postrzyżyny woźnych sądowych w średniowieczu, mogło oznaczać poddanie dziecka władzy ojca. Analizując Anonima zwanego Gallem, K. Potkański doszedł do wniosku, że postrzyżyny były dość powszechnym obrzędem, skoro praktykowano je na dworze książęcym i w chacie wieśniaka362, przy czym warstwy panujące miały przejąć ten obyczaj od ludu. Uczony przytoczył wiele analogii z obyczajami panującymi na Rusi, w Czechach, wśród Słowian południowych, a także z pierwotnymi obrzędami Hindusów. Na podstawie analizy materiału źródłowego pochodzącego z Rusi i Czech uczony ten doszedł do wniosku, że w}osy strzyżono w drugim lub trzecim roku życia (Ruś) oraz w siódmym (Polska, Czechy). Siódmy rok życia Potkański skojarzył z wymianą zębów u dziecka i interpretował jako koniec pierwszego etapu dzieciństwa363. Zwyczajowe strzyżenie włosów, początkowo praktykowane przez świeckich jako relikt czasów pogańskich, przejęte zostało później przez Kościół. Powyżej przedstawioną hipotezę skrytykował Ryszard Gansiniec. Uznał, że obrzęd postrzyżyn zaobserwowany u różnych ludów europejskich i pozaeuropejskich wywodził się z trzech ośrodków - z Kościoła propagującego tonsurę, z Bizancjum oraz z Italii, gdzie znana była tonsura świecka. Genezy obyczaju strzyżenia włosów u chłopców doszukiwał się w okresie niewolnictwa, kiedy praktykowano golenie głów ludności niewolnej. Postrzyżyny charakterystyczne dla praktyki świeckiej i Kościoła wschodniego pojawiły się na terenie Bałkanów i Rusi, a stamtąd przeniosły je do Polski ruskie małżonki polskich władców. Zdaniem tego uczonego, na obszarze Rusi i w Polsce akt strzyżenia włosów symbolizował przejście chłopca pod opiekę nutritora-pe-dagoga (karmiciela-wychowawcy), który miał sprawować pieczę nad dziećmi książęcymi. Zwyczaj ten, w początkowej fazie praktykowany przez rodziny panujące, stopniowo rozszerzał się na pozostałe warstwy społeczne . Aleksander Briłckner widział w postrzyżynach obrzęd o charakterze kościelnym. Na potwierdzenie swych słów przytoczył fragment legendy o świętym Wacławie, zgodnie z którą obrzęd strzyżenia włosów odbywał się w kościele po uroczystej mszy świętej. Brali w nim udział księża oraz biskup. Według Briicknera, symbolizował on wkroczenie w okres dojrzałości oraz zdolność do wspólnej pracy. W ten sposób chłopiec miał przechodzić spod opieki matki pod kuratelę ojca. Postrzyżyny więc zamykały pierwszy etap wychowania. Rytuał ten był charakterystyczny dla czasów pogańskich, a po recepcji chrześcijaństwa został przejęty przez Kościół36'. Na temat znaczenia postrzyżyn wypowiedział się również W Hensel. Z jednej strony traktował on akt strzyżenia włosówjako symboliczne włącze-nie chłopca do wspólnoty. Od tej chwili miał on być uważany za pełnopraw-nego jej członka. Z drugiej natomiast przypuszczał, że przyjęcie dziecka do społeczności następowało nie w momencie inicjacji, lecz wcześniej, na co, Jego zdaniem, wskazywało bogate wyposażenie grobów dziecięcych366. 108 III. DZIECIŃSTWO Kwestię związku łączącego postrzyganego chłopca z osobą dokonującą tego aktu przedstawił Jacek Banaszkiewicz. Według niego, obrzęd ten zbliżał ludzi biorących w nim udział. Między nimi prawdopodobnie powstawały więzi podobne do tych, które łączyły chrześniaka z rodzicami chrzestnymi. Znaczną rolę odgrywało tu imię nadawane podczas dokonywania obrzędu. Dla porównania Banaszkiewicz przytoczył fragment sagi Longobardów oraz Kroniki Fredesjara, zgodnie z którymi Winulowie okrzyknięci przez Odyna „długobrodymi" mieli prawo domagać się od niego opieki oraz pomocy, ponieważ zawdzięczali mu imię. W przypadku Longobardów oraz na naszym rodzimym gruncie (Siemowit) ich przyszłość była zabezpieczona, gdyż imię otrzymali od znaczących osób3''7. Podczas zwyczajowego strzyżenia włosów syna Piasta przez wysłanników Bożych doszło do zawiązania między nimi pokrewieństwa. Siemowit stał się adoptowanym synem Boga. Na powstanie podczas aktu postrzyżyn związków rodzinnych podobnych do tych, które łączą przybranego ojca i adoptowanego syna, wskazuje, zdaniem uczonego, fragment Historii Brytów. Gwrtheyrn próbował ukryć ojcostwo swego syna zrodzonego z jego córki i wysłał chłopca do świętego Germana, aby ten postrzygł mu włosy. W ten sposób za ojca dziecka uznany zostałby święty. Ten z kolei miał odrzec, że obowiązek dokonania postrzyżyn należy do ojca, czyli Gwrtheyrna368. Obrzęd postrzyżyn lub jego relikty spotykamy na obszarze całej Słowiańszczyzny jeszcze w XIX i na początku XX wieku. W Polsce strzyżono chłopców w pierwszym lub siódmym roku życia, co, jak sądzono, zapobiegało późniejszemu wypadaniu włosów. Na Mazurach panował pogląd, że obcięcie lub nawet uczesanie włosów przed pierwszym rokiem życia mogło spowodować śmierć dziecka369. Na Morawach i w Czechach wstrzymywano się ze strzyżeniem włosów dzieci do pierwszego, a często nawet do siódmego roku życia, aby dziecko nie straciło rozumu. Prace o charakterze etnograficznym informują nas również o obyczajach związanych z obcinaniem włosów u dziewcząt, co może mieć związek z postrzyżynami. Dziewczęta na Rusi obcinały włosy tylko wiosną, gdyż podcięte w innej porze roku, miały nie rosnąć370. Jako relikt postrzyżyn można również traktować obcięcie włosów lub rozplatanie warkoczy, praktykowane podczas uroczystości weselnych, stanowiące symbol przyjęcia do społeczności mężatek • Niestety dla okresu średniowiecza brak informacji na temat postrzygania dziewcząt u Słowian. 2. Pueritia 109 Domysłów na temat znaczenia i roli postrzyżyn można snuć wiele. Prawdopodobnie na ziemiach polskich zwyczaj ten praktykowany był w siódmym roku życia dziecka, na Rusi w drugim lub trzecim, natomiast u Franków salickich w dwunastym. Należy przypuszczać, że w przypadku pierwszych polskich władców symbolizował przejście z okresu dziecięcego do chłopięcego. Być może strzyżenie włosów chłopca stanowiło moment przełomowy wjego wychowaniu. Dokonujący aktu postrzyżyn ojciec w ten sposób przejmował opiekę nad potomkiem, którą do tej pory sprawowała matka. Natomiast w przypadku Franków salickich obrzęd ten stanowił prawdopodobnie symbol przyjęcia chłopca do świata dorosłych, na co wskazuje postrzyganie chłopca w dwunastym roku życia oraz brak odpowiedzialności karnej do tego wieku372. Źródła polskie nie podają informacji o wysokości główszczyzny płaconej za chłopca przed i po postrzyżynach. O znaczeniu siódmego roku życia w prawie zwyczajowym informują nas statuty Kazimierza Wielkiego, w których czytamy o końcu okresu dziecięcego w tym właśnie wieku373. Obrzędu strzyżenia włosów dokonywał ojciec, który mógł przekazać to prawo innej osobie. Dochodziło wtedy do powstania sztucznego pokrewieństwa pomiędzy biorącymi udział w ceremonii. Łączący ich związek powinno się jednak traktować jako więź istniejącą między rodzicami chrzestnymi a dzieckiem, nie należy natomiast wiązać postrzyżyn z adopcją. Osoba strzygąca włosy od tej pory miała obowiązek opiekować się dzieckiem. Po wprowadzeniu chrześcijaństwa w Polsce, Czechach i na Rusi obrzęd strzyżenia włosów został przejęły przez Kościół. Powstał osobny ceremoniał postrzyżynowy (ad tondendum parvu-lum), który przetrwał w rituale biskupa wrocławskiego Henryka z Wierzbna. Podczas ceremonii odmawiano również modlitwy, jakie ułożono specjalnie na tę okazję374. F. Sakrament bierzmowania HISTORIA SAKRAMENTU i DZIEJE RYTUAŁU Bierzmowanie to drugi obrzęd inicjacji do wspólnoty chrześcijańskiej. f Piśmie Świętym znajdujemy dwa fragmenty, w których jest mowa 0 udzieleniu sakramentu bierzmowania. Pierwszy dotyczy przybycia do Samarii diakona Filipa, który głosił Słowo Boże, a tych, którzy uwierzyli, 110 III. DZIECIŃSTWO 2. Pueritia 111 ochrzcił. Apostołowie dowiedziawszy się o tym wysłali do Samarii Piotra i Jana. Gdy przybyli, modlili się nad zebranym tłumem oraz nakładali na nowo ochrzczonych ręce, aby otrzymali Ducha Świętego"3. W drugim fragmencie Paweł Apostoł chrzci Efezjan, a następnie wkłada na nich ręce, dzięki czemu zaczynają władać obcymi językami i prorokować, co oznacza zstąpienie Ducha Świętego376. W związku z powyższym bierzmowanie stanowi uzupełnienie sakramentu chrztu udzielonego przez osobę spoza grona Apostołów. Opisu obrzędu nie spotykamy w Biblii. Informacji na ten temat dostarczają nam dopiero pisma Ojców Kościoła. Tertulian określił ceremonię nałożenia rąk jako końcowy etap sakramentu chrztu. Dzięki niej „Duch najświętszy od Ojca zstępuje na oczyszczone i błogosławione ciała i na wodę chrztu i jakby rozpoznając pierwotną siedzibę na niej spoczywa"377. Podobnie święty Cyprian przedstawił ceremonię bierzmowania jako nałożenie rąk na osobę ochrzczoną oraz wygłoszenie modlitwy wzywającej Ducha Świętego378. W Tradycji Apostolskiej obrzęd bierzmowania połączony już został z namaszczeniem olejem świętym. Najpierw biskup modlił się o zesłanie Ducha Świętego, a następnie olejem czynił na głowie ochrzczonego znak krzyża wygłaszając formułę: „Ja cię namaszczam olejem świętym w Panu, Ojcu wszechmogącym i w Chrystusie Jezusie i Duchu Świętym" (Ungeo tesancto oleo in Domino Patre omnipotente et Christo lesu et Spiritu Sancto). Ceremonię kończył pocałunek pokoju złożony przez kapłana379. Podczas gdy na Zachodzie namaszczano jedynie czoło, na Wschodzie dodatkowo uszy, nos oraz piersi38". W DC wieku dodano modlitwę Deus, qui apostolis tuis, natomiast w X i XI stuleciu pojawiło się błogosławieństwo końcowe381. Od około IV wieku bierzmowanie zostało oddzielone od sakramentu chrztu, na co wpłynął rozwój sieci parafialnych oraz coraz powszechniejsza praktyka udzielania chrztu dzieciom. Po otrzymaniu tego sakramentu w parafii wierni udawali się do siedziby biskupa, który namaszczał ich olejem świętym. Na temat znaczenia bierzmowania oraz jego formy wypowiedział się między innymi święty Izydor z Sewilli. Pisał, że dzięki unctio (namaszczeniu) Duch Święty zstępuje na przyjmującego go. Szafarz nakładał na wiernego ręce, błogosławił go, co stanowiło zaproszenie dla Parakleta • Podczas bierzmowania równie istotny jak namaszczenie był gest nałożenia rąk. Grzegorz III (731 -741) uznał oba elementy za tak samo ważne w trakcie obrzędu383. Namaszczenie olejem świętym po raz pierwszy zostało określone jako bierzmowanie podczas pierwszego synodu w Orange (441)384. Zalecano jednak, aby konfirmacja została udzielona w jak najkrótszym czasie po chrzcie. W XIII wieku przesunięto ten obrzęd na siódmy rok życia383. Nie stanowiło to jednak reguły. Niekiedy konfirmację przyjmowały dzieci dziesięcio- lub dwunastoletnie386. Również w XIII stuleciu jako nowy element ceremonii pojawiło się lekkie uderzenie w policzek. Symbolizowało ono wkroczenie w dojrzałość. Prawdopodobnie gest ten zastąpił pocałunek pokoju, który nie pojawia się już w pontyfikałach od około X wieku387. Mimo ewolucji rytuału, osoba udzielająca bierzmowania pozostała niezmienna. Jedynie biskup miał prawo do namaszczenia krzyżmem świętym. Powyższą decyzję podjęli papieże Innocenty I, Grzegorz I oraz niektóre synody388. Z tą opinią w pełni zgodził się Gracjan (Manus quoque inpositionis sacramentum magna ve-neratione tenendum est, quod ab aliisperfici nonpostest, nisi a summis sacerdotibus)89. W okresie od VI do VIII wieku podczas bierzmowania biskup wygłaszał wstępną modlitwę, a następnie czynił olejem świętym znak krzyża na czole bierzmowanego. Ceremonię kończyła formuła wypowiadana przez szafarza. Do XX wieku nie była ona jednolita. Jedna z najwcześniejszych pochodzi z Sakramentarza gelazjańskiego (VIII w.) i brzmi Signum Christi in vitam aeternam™. Z kolei w dwunastowiecznym pontyfikale świętego Duranda przedstawiono następującą formułę - Signo te signo crucis et confirmo te chrisma-te salutls. In nomine Patris et Filii et Spiritus Sancti. Atnen)m. Od XI wieku ceremonia bierzmowania staje się podniosła. Biskup uroczyście wkracza do kościoła, a całość kończy błogosławieństwo392. Miejscem, gdzie obrzęd powinien zostać udzielony, jest kościół. Niekiedy jednak dopuszczano odstępstwo od tej reguły. Przykładowo święty Durandus, biskup z Mende, uważał, że można bierzmować in campo, jednak najlepiej czynić to w kościele393. Do około IX wieku świadkami byli rodzice chrzestni. W późniejszym okresie podjęto decyzję o konieczności wyboru innego świadka394. Do oficjalnego kanonu sakramentów świętych bierzmowanie zostało zaliczone dopiero na soborze we Florencji (1439), chociaż już wcześniej padały opinie o jego równorzędnym z chrztem znaczeniu (święty Tomasz z Akwinu39'). BIERZMOWANIE w POLSKIM USTAWODAWSTWIE KOŚCIELNYM Statuty legackie i synodalne zaliczały bierzmowanie w poczet sakramen- IW już w XIII, XIV i na początku XV stulecia. Ich autorzy uważali, że nie Jest ono konieczne do zbawienia, lepiej jednak przyjąć konfirmację396. 112 III. DZIECIŃSTWO 2. Pueritia 113 W polskim ustawodawstwie kościelnym problem bierzmowania pojawił się po raz pierwszy w statutach legata papieskiego Filipa z Fermo (1279). Sakrament ten określony został w nich jako umocnienie przeciwko szatanowi oraz grzechom397. Biskup krakowski Nanker pouczał, aby bierzmować tylko jeden raz (Nullus potest bis confirmari, sicut bis baptisari)™. W statutach Nankera, Wojciecha Jastrzębca oraz statutach synodalnych diecezji przemyskiej z 1415 roku czytamy, że prawo do namaszczenia olejem świętym miał jedynie biskup399. Ponieważ nie wspominają one o tym wyraźnie, należy przypuszczać, że powyższa zasada była przestrzegana. Jeszcze w XV wieku sakrament bierzmowania otrzymywali zarówno dorośli, jak i dzieci400, co pozwala mniemać, że zwyczaj namaszczania olejem małoletnich, przyjęty w Kościele, nie został zaszczepiony na gruncie polskim401. Autorzy statutów apelowali jednak, aby rodzice nie zwlekali z przyprowadzeniem potomstwa do biskupa w celu udzielenia konfirmacji, gdyż, mimo że bez tego sakramentu człowiek może osiągnąć zbawienie, nie powinien umierać nie otrzy-mawszy go (Nemo sine hoc sacramento vitam debet finire)4"2. Na temat formy samego obrzędu w materiale źródłowym znajdujemy niewiele informacji. W statutach legata Filipa z Fermo, biskupa krakowskiego Nankera oraz synodu diecezji przemyskiej z 1415 roku poświęcono j ej zaledwie kilka wersów. Bierzmowanie polegało na namaszczeniu czoła dziecka lub osoby dorosłej olejem świętym przez biskupa. Konfirmowany powinien mieć założoną na głowie białą płócienną przepaskę, aby ślad po oleju nie został przypadkiem usunięty (ne recens unccio defluat aut deleatur)m. Według Nankera bierzmowany powinien nosić ją przynajmniej do czasu nieszporów, natomiast zgodnie z postanowieniem synodów w Budzie (1279) oraz diecezji przemyskiej - trzy dni404. Następnie przód opaski należało umyć, całość spalić, a wodę wlać do ognia405. Filip z Fermo dodatkowo zalecał, aby popiół złożyć w ziemi406. W wyżej wymienionych statutach znajdujemy również pouczenia w kwestii wyboru świadka. Przede wszystkim musiała to być osoba, która już wcześniej przyjęła ten sakrament. Obie strony nie mogły być spokrewnione ani spowinowacone. Osoba przyjmująca sakrament bierzmowania powinna mieć tylko jednego świadka407. Nie było natomiast przeszkód, aby ten drugi swoją funkcję pełnił podczas namaszczenia kilku osób (Nonplures unum, aut unusplures confirmandos teneat)m. Między konfirmowa-nym a świadkiem powstawało duchowe pokrewieństwo, które uniemożliwiało małżeństwo409. Jeżeli sakrament bierzmowania przyjmowała osoba dorosła, powinna uprzednio wyspowiadać się410. Statuty pouczały, że podczas konfirmacji można zmienić imię411. Zdaniem Wojciecha Jastrzębca, dopuszczalne jest udzielanie konfirmacji osobom niemym, jeśli poproszą o to gestem, a także umarłym412. Legat Filip z Fermo oraz Wojciech Jastrzębiec zalecali, aby przyjmować sakrament na czczo. Ten pierwszy stawiał powyższy wymóg jedynie dorosłym413. Wojciech Jastrzębiec natomiast dopuszczał możliwość bierzmowania osób będących po posiłku414. Znikomość uwag na temat zasad udzielania sakramentu konfirmacji wskazuje, że nie było odstępstw od powszechnie przyjętych reguł. Z drugiej strony może świadczyć o drugorzędnym charakterze bierzmowania. Po otrzymaniu sakramentu chrztu grzech pierworodny był wymazany, a dziecko przyjęte do wspólnoty chrześcijańskiej. Gdyby umarło bez tego sakramentu, jego dusza nie dostąpiłaby łaski oglądania Boga. Brak sakramentu bierzmowania nie pociągał za sobą takich konsekwencji. Znamienne jest, że nasze rodzime ustawodawstwo synodalne nie wspomniało o pozostałych elementach ceremonii przyjęcia konfirmacji (przykładowo o uderzeniu w policzek). Prawdopodobnie były one powszechnie znane i praktykowane, dlatego też nie istniała potrzeba przypominania o nich. G. Zagrożenia życia i zdrowia noworodków, niemowląt i dzieci starszych Zgodnie z wierzeniami ludowymi na nowo narodzone dziecko czyhało wiele niebezpieczeństw, dlatego też starano się zabezpieczyć je przed chorobą różnymi sposobami (ukrywanie prawdziwego imienia, obrzędy magiczne chroniące noworodka)415. Wszelkie przypadłości, które dotykały dzieci, tłumaczono rzuconym urokiem lub działaniem czarów416. W średniowieczu istniały różne poglądy na przyczynę występowania chorób u dzieci. Zdaniem Wojciecha Jastrzębca, dzieci ułomne i chore na epilepsję rodziły się wtedy, gdy rodzice współżyli ze sobą podczas menstruacji lub C1ąży kobiety, dlatego też odradzał te praktyki417. Materiał antropologiczny pokazuje wady wrodzone i nieprawidłowości v budowie systemu kostnego i układu nerwowego (na przykład nadliczbo- e palce, dodatkowe zęby). Przykładowo według opisu Jana Długosza Henryk Pobożny miał mieć sześć palców u lewej stopy418. Natomiast badania ntropologiczne szkieletu księcia mazowieckiego Janusza III wykazały 114 III. DZIECIŃSTWO 2. Pueritia 115 poważne anomalie w budowie odcinka krzyżowego kręgosłupa, co osłabiało ogólną sprawność organizmu419. Oprócz powyższej grupy materiałów dysponujemyjeszcze źródłami pisanymi w postaci katalogów cudów świętych, w których w mniej lub bardziej lakoniczny sposób przedstawiony został stan zdrowia ówczesnych ludzi, w tym dzieci. Najczęściej pojawiającą się chorobą była krzywica, która wynikała z nieprawidłowego odżywiania i niedoboru witaminy D. Jej przebycie i niewyleczenie kończyło się w późniejszym wieku zniekształceniem i niedowładem kończyn42". Dzieci bardzo często rodziły się niewidome, co dopiero stwierdzano w późniejszym wieku. Cuda świętych wspominają przypadki uzdrowień dzieci kilkuletnich bądź osób dorosłych niewidomych od urodzenia421. Przyczyny tego należy doszukiwać się w powstaniu wad genetycznych w okresie prenatalnym lub też w nieprawidłowej diecie kobiety ciężarnej i przebytych przez nią chorobach w trakcie ciąży (różyczka, cukrzyca)422. Za zarażenie płodu odpowiedzialna była matka. Mirakula świętego Stanisława opisały przypadek chłopca, który urodził się owrzodzony na całym ciele i niewidomy. Te objawy wskazują na zaawansowane stadium kiły423. Do infekcji mogło również dojść w pierwszych miesiącach życia. Noworodek nie mający jeszcze wykształconej odporności ulegał takim chorobom jak trąd czy suchoty424. Mirakula wspominają także o zgonach nowo narodzonych dzieci w kilka dni po urodzeniu. Przypadki te są niemożliwe do zidentyfikowania ze względu na lakoniczność wzmianki423. Najczęściej przyczyną śmierci noworodków były przedwczesny poród, sprzeczności genetyczne występujące pomiędzy rodzicami (w tym konflikt serologiczny) lub zamartwica4 6. Z kolei niemowlęta między drugim a czwartym miesiącem życia dotykało zjawisko nagłej śmierci (tak zwany SIDS) o nieznanej etiologii. Noworodki i niemowlęta ulegały również wypadkom losowym. Umierały z powodu uduszenia pod wywróconą kołyską lub w wyniku doznanych obrażeń". Dzięki informacjom zawartym w mirakulach świętych dowiadujemy się, że dzieci cierpiały od urodzenia na choroby neurologiczne, wśród których najczęstsza była padaczka42", oraz przepuklinę pępkową429. Znany był również w średniowieczu przypadek noworodka, który przyszedł na świat bez skory43". Nie należy zapominać o chorobie Heine-Medina. O jej prawdopodobnym występowaniu w średniowieczu na ziemiach polskich informują nas sceny z Legendy śląskiej świętej Jadwigi431. Przedstawiają one ludzi kalekich ze zniekształconymi kończynami dolnymi432. Wielką trudność historykom medycyny sprawiała identyfikacja poszczególnych chorób, na które zapadały dzieci starsze. W związku z tym zamierzam ograniczyć się do przedstawienia objawów. Niekiedy w katalogach cudów znajdujemy przypadki, w których rozpoznanie schorzenia jest możliwe. Do takich warto zaliczyć padaczkę. Przykładowo mirakula świętego Stanisława zanotowały trzy takie wypadki, natomiast cuda świętej Jadwigi -dwa433. Do grupy chorób neurologicznych należy prawdopodobnie przypadek siedmioletniej córki Niegłosa, która „miała oczy i twarz wykrzywione, była całkowicie sparaliżowana, a wszystkie członki drżące, przykurczone i nie trzymające się na swoich miejscach"434. Jednym z objawów choroby układu nerwowego lub konsekwencją wstrząsu psychicznego bywa utrata zdolności mowy. Najprawdopodobniej do tej grupy zaliczyć można przypadek trzyletniej córki Piotra ze Sławkowa43' oraz Poznana, syna Sułka, kasztelana z Brzeska43'1. W obu wypadkach dzieci z nieznanych przyczyn przestały mówić. Dzieci, podobnie zresztą jak dorośli, zapadały często na choroby oczu. Święty Stanisław miał uzdrowić Małgorzatę, córkę mieszczanina krakowskiego Rinera, którą od urodzenia nękało zapalenie narządu wzroku. Objawy były na tyle silne, że dziewczyna przy świetle traciła wzrok, natomiast w cieniu widziała niewyraźnie437. Choroba oczu dokuczała również Przybysławie, prawdopodobnie siostrze wspomnianej Małgorzaty. Jak czytamy w katalogu cudów, w lewym oku dziewczynki pojawiły się robaki, których nie można było usunąć, gdyż chowały się pod powiekę438. Dzieci nękały również biegunki. Przykładowo Idka, córka Łukasza, mieszczanina wrocławskiego, będąc z rodzicami u dziadka w Raciborzu zapadła na biegunkę . Być może należy to traktować jako objaw zatrucia pokarmowego lub konsekwencję nagłej zmiany diety. Najprawdopodobniej na skutek wad genetycznych lub schorzeń układu nerwowego dzieci przychodziły na świat zdeformowane. Przykładowo siedmioletnia Adelajda, córka Miecza z Wrocławia, z powodu zniekształconych kończyn nie mogła się poruszać, w konsekwencji wyrósł jej garb44". Ponieważ autor zapiski nie wspomniał, czy dziewczynka urodziła się z niedowładem nóg, nie można wykluczyć gruźlicy kręgosłupa. Z kolei Henryk syn Silberta, sędziego z Prusie, od przyjścia na świat do ósmego roku życia cierpiał na niedorozwój kości pisz-^elowych, do tego stopnia, że „osiągnęły [kości] wielkość malej fujarki", powodu niedowładu nóg nie mógł chodzić, stać, ani siedzieć441. Wspomniana choroba Heine-Medina mogła także stanowić przyczynę paraliżu 116 III. DZIECIŃSTWO 2. Pueritia 117 kończyn dolnych, który dotknął Bratumiłę, dziewczynkę pochodzącą z Kruszwicy442, wsi w księstwie opolskim, oraz Małgorzatę, córkę Kunona z Wrocławia443. Katalogi cudów świętych znają również przypadek przewlekłego schorzenia nerek, którego objawem było opuchnięcie całego ciała (zaburzenie w bilansie "wodnym organizmu) 4. Dzieci zapadały również na choroby endemiczne. Do najbardziej rozpowszechnionych zaliczyć można schorzenia tarczycy. O takim przypadku informują nas cuda świętej Jadwigi. Za jej wstawiennictwem uzdrowiona została wspomniana wyżej Małgorzata, której w wieku dwóch i pół lat wyrosło •wole443. Dzieci nękały także choroby gardła oraz jamy ustnej. Bogdała, córka Jakuba, „miała język tak obrzmiały, iż z powodu jego grubości nie mogła zamknąć ust, ponieważ choroba wypchnęła język poza usta"446. Tyszkiewicz zidentyfikował ten przypadek jako ropień dna jamy ustnej447. Do epidemii średniowiecznych niewątpliwie należał trąd. Katalogi cudów świętych zapewne wspominają o przypadkach tej choroby u dzieci kilku- oraz kilkunastoletnich, jednak indywidualne przypadki nie zostały zidentyfikowane. Dysponujemy natomiast informacjami na temat Francji, gdzie w pierwszej połowie XIV wieku podczas domniemanego spisku trędowatych i Żydów oraz rzekomego zatruwania przez nich studni, w wielu diecezjach chorych palono na stosie. Oszczędzano kobiety ciężarne i dzieci, ale zamykano je i piętnowano rozpalonym żelazem. Jest wielce prawdopodobne, że w Polsce nie doszło do takiej sytuacji448. Dzieci miały także choroby psychiczne449, których objawy niekiedy uznawano za znak opętania przez szatana lub demony. Z powodu braku dostatecznej uwagi ze strony opiekunów nieletni ulegali bardzo często wypadkom losowym. Najczęściej pozostawione bez opieki tonęły. Mikołaj, syn młynarza, wpadł do wody przepływającej pod kołem młyńskim i utonął450. Trzyletni chłopczyk, nie znany z imienia, bawił się z rówieśnikami na moście łączącym oba brzegi Wisły niedaleko grodu gdańskiego. Z nieznanych bliżej przyczyn wpadł do rzeki i utopił się4'. Nieszczęśliwemu wypadkowi uległ ośmioletni Dominik, syn rycerza Wito-sława z Borku. Został on kopnięty przez konia w skroń. Na skutek tego chłopiec stracił przytomność. Rana źle się goiła i wyrosło tak zwane „dzikie mięso"452. W średniowieczu dochodziło też niekiedy do uprowadzeń dzieci. Święta Jadwiga wysłuchała prośby pewnego robotnika z Wrocławia, któremu podczas nowenny przed świętym Janem Chrzcicielem (24 czerwca) wędrowne kobiety uprowadziły trzyletniego syna4'3. Problemy zdrowotne dzieci były przedmiotem zainteresowania już w okresie starożytnym. Na ten temat wypowiedzieli się między innymi Hipokrates, Soranus z Efezu, Galen z Pergamonu, Oribasius. Ich zdaniem, zdrowie człowieka zależało od równowagi płynów w organizmie434. Soranus do dolegliwości okresu niemowlęcego zaliczył afty, kaszel, rozwolnienie, wysypkę, zapalenie migdałków, świąd4". Ten pogląd był często powtarzany przez późniejszych myślicieli. Prace greckich autorów stanowiły podstawę dla przemyśleń Rhazesa (864-930). W swoich dziełach wielokrotnie poruszał kwestię chorób dzieci, zwracając szczególną uwagę na ich leczenie. W traktacie De mriolis et morbillis opisał objawy towarzyszące znanej już wtedy ospie (vańoliś) oraz jej odmianie (morbillis). Tym ostatnim terminem współczesna medycyna określa odrę. Rhazes radził, aby matki zbyt często nie karmiły potomstwa, przejedzenie bowiem stanowiło, jego zdaniem, główną przyczynę wzdęć, kolek, wymiotów, rozwolnienia. Chorobom okresu niemowlęcego przyjrzał się również Awicenna. Poświęcił im trzeci rozdział pierwszej księgi dzieła zatytułowanego Canon medicus. Rozdziały pierwszy i drugi traktują o pielęgnacji noworodków i niemowląt, natomiast rozdział czwarty dotyczy wychowania dzieci starszych. Z kolei opis wszelkiego rodzaju wysypek znajdujemy w osobnym ustępie w czwartej księdze kanonu4'6. W średniowieczu biernie przyswajano wiedzę uczonych antycznych i arabskich. Mimo że brakuje w tym okresie oryginalnych myśli, dzięki licznym naśladowcom dorobek starożytności przetrwał. Do wyjątków zaliczyć wypada szkołę salernitańską, w której powstały traktaty zawierające spostrzeżenia na temat chorób dzieci i metod ich leczenia. Ich autorzy nie ograniczali się do kopiowania dzieł poprzedników, lecz przedstawili własne obserwacje457. Pojawiające się w XVI wieku zielniki i herbarze szerzyły głównie przesądy i zabobony w dziedzinie lecznictwa. Przykładowo w zielniku Stefana Falimirza z 1534 roku czytamy, że widłak włożony do kołyski dziecka chroni je przed wszelkimi chorobami powstałymi w wyniku działania czarów4'8. Jednak niektóre uwagi na temat właściwości ziół okazały się trafne. Poza informacjami dotyczącymi lecznictwa herbarze przekazują nam również wiadomości o chorobach, na które najczęściej zapadały dzieci. Wynika z nich, e bardzo rozpowszechnione wśród maluchów były robaczyce, które obja-^iały się między innymi zaburzeniami pracy przewodu pokarmowego. Ste-tan Falimirz poświęcił nawet osobny ustęp temu schorzeniu. Podał kilka 118 III. DZIECIŃSTWO 2. Pueritia 119 sposobów walki z robakami. Jego zdaniem, bardzo skuteczny był plaster sporządzony z nasienia mąki czarnuszki oraz soku piołunowego. Przyłożony do pępka dziecka zabijał glisty. Inny środek to wódka z trawy zmieszana z mlekiem, stosowana doustnie. Szymon Syreński na tę samą chorobę zalecał wodę z warzonej soczewicy. Podana dzieciom do picia, miała je wyleczyć. Na profilaktyce walki z robaczycą skupił się Marcin z Urzędowa. Przestrzegał matki przed podawaniem potomstwu słodyczy, które, według niego, są przyczyną choroby. W zielnikach znajdujemy również rady, jak leczyć biegunki. Stefan Falimirz proponował syropek różany rozpuszczony w miętowej wodzie do picia na czczo. Na gorączkę z kolei zalecał podawać maluchom sok wyciśnięty z owocu dzikiej jabłoni zmieszany z wódką zrobioną z mniszka lub mlecza jadowitego. Szymon Syreński radził natomiast sporządzić miksturę lub cukierki z fiołków na tę dolegliwość. Przepuklinę z kolei zalecał leczyć wywarem z posiekanego kosmaczka. Należało zalać go w cynowym garnku czerwonym winem oraz wodą, następnie zalepić otwór ciastem i całość gotować przez cztery godziny w kotle z wrzącą wodą, po czym przecedzić. Otrzymaną miksturę można podawać dzieciom w kaszkach. Kolejny problem, którym zajęli się autorzy zielników, to nadpobudliwość nerwowa dzieci. Stefan Falimirz proponował łyżeczkę syropu z maku przygotowanego w aptece, który pomaga zasnąć. Szymon Syreński zalecał biały mak podany z mlekiem kobiety lub kaszką. Stefan Falimirz na choroby oskrzeli oraz przeziębienie radził sporządzić miksturę ze zmielonych nasion lnu dodanych do białego miodu. Natomiast Syrenniusz zalecał uwarzony krup owsiany utarty w naczyniu, zmieszany z cukrem albo miodem zamiast masła, pity na ciepło459. Chorobom wieku dziecięcego osobny traktat poświęcił Jan Hieronim Chrościjewski (ok. 1555-1628). Dopatrywał się on przyczyn różnych schorzeń w okresie okołoporodowym oraz w tym, że noworodek nie przyzwyczaił się do powietrza i temperatury otoczenia46". Niezwykle ważnym czynnikiem chorobotwórczym miało być także zwiększenie lub zmniejszenie ilości płynów w organizmie. Zdaniem Jana Chrościjewskiego, wszelkie wysypki to erupcje wyziewów (humores), które natura wysyła na skórę, podobnie jak drzewa pączki. Jan Chrościjewski dokładnie opisał wysypki oraz wszelkie zmiany im towarzyszące. Józef Fritz zauważył, że autor De morbis pueromtn tractatus dokonał pierwszej próby wyodrębnienia odry jako samodzielnej jednostki chorobowej4''1. Uważał, że przyczyna wysypek tkwi w odżywianiu się i nasiąkaniu płodu krwią menstruacyjną matki. Pozostaje ona w organizmie dziecka, zaczyna wrzeć i wydostaje się na powierzchnię przybierając postać wykwitów. Zdaniem Jana Chrościjewskiego, temperatura substancji wpływała na rodzaj wysypki462. Autor pierwszego polskiego traktatu pediatrycznego zastanawiał się, dlaczego wysypkę spotyka się jedynie u dzieci. Doszedł w końcu do wniosku, że dorośli są odporniejsi, poza tym ogromną rolę odgrywa dziedziczność4'1 .Jego zdaniem, leczenie wysypki powinno polegać na podawaniu choremu wzmacniających posiłków oraz uniemożliwieniu snu, co pozwoli wyziewom opuścić organizm. Pomocne w kuracji okażą się również pijawki, lewatywy oraz puszczanie krwi464. Jan Chrościjewski uważał, że zbyt mała ilość płynów w organizmie powodowała wychudzenie połączone z wymiotami, częstym stolcem oraz brakiem łaknienia. Przyczyn tego stanu doszukiwał się głównie w nieodpowiednim pożywieniu4'13. Następną część traktatu Jan Chrościjewski poświęcił konkretnym chorobom. Według niego, często spotykane powiększenie głowy dziecka było spowodowane nagromadzeniem płynów i powietrza. Początek tej choroby tkwił w okresie prenatalnym, kiedy płód często miał głowę zgiętą do tyłu. Ponieważ mózg w przeważającej części składał się z wody, tym bardziej czerpał płyny z ośrodka wodnistego. Winna niekiedy okazywała się matka, która podczas ciąży spożywała owoce rozwadniające krew lub współżyła szkodząc tym samym dziecku, albo akuszerka, układając nieodpowiednio płód4'1'1. Płyn gromadził się pod skórą lub w czaszce. W tym drugim przypadku noworodki głośno krzyczały i nie potrafiły zamknąć oczu. To schorzenie, znane dzisiaj jako wodogłowie, Jan Chrościjewski radził leczyć preparatami odwadniającymi, suchym pożywieniem, czuwaniem dziecka, gdyż sen zatrzymuje wydostające się opary, środkami przeczyszczającymi, wyciągiem z mrówek, którym należało smarować główkę noworodka, a także metodami chirurgicznymi, które polegały na kilkakrotnym otwieraniu czaszki dziecka, aby ciecz wypłynęła46. Następnie Jan Chrościjewski opisał postępowanie w przypadku narośli znajdujących się bardzo często na szyi malucha. Również do ich powstania przyczyniła się 2byt duża ilość płynów. Jan Chrościjewski proponował leczenie chirurgiczne, chociaż uważał je za niebezpieczne ze względu na bliskość naczyń i nerwu krtaniowego dolnego. Jako metody nieinwazyjne zalecał czuwanie, kurację suchym powietrzem, stosowanie maści, lewatywy, puszczanie krwi, przestrzegał również przed noszeniem ciężarów na głowie oraz nachyla- 120 III. DZIECIŃSTWO niem się468. Jan Chrościjewski zajął się także kwestią leczenia przepukliny. Według niego, należało albo usunąć worek przepuklinowy, albo przypalić go w kilku miejscach. Podczas operacji radził zachować ostrożność, aby nie uszkodzić jądra dziecka, co mogłoby zatrzymać je w rozwoju469. Jak zauważył J. Fritz, leczenie stulejki, zaszywanie przetok pachwinowo-odbytni-czo-pęcherzowych, czy odprowadzenie okrężnego mięśnia odbytu w opisie autora traktatu niewiele różniło się od stosowanych współcześnie metod47". W kolejnej księdze Jan Chrościjewski zajął się chorobami wewnętrznymi głowy, klatki piersiowej oraz jamy brzusznej. Według niego, wspólna przyczyna wszystkich schorzeń to gorączka. Gęstość ciała niemowlęcia uniemożliwiała wydostanie się gorących oparów na zewnątrz. Nagromadzenie ich w głowie wywoływało padaczkę, lunatyzm, udar, bełkotanie, przepalenie głowy471. Autor De morbis puerorum tractatus zauważył, że ataki epilepsji dotykają najczęściej dzieci otyłe. Jego zdaniem, najlepsze remedium to wysuszanie głowy lekami, wywoływanie kichania, przykładanie pijawek za uszami, a także przypalanie karku rozgrzanym żelazem. Jeśli po tym ostatnim zabiegu dojdzie do następnego ataku, należało pokropić ranę moczem kozła472. Metody mniej drastyczne to unikanie silnych napojów, peonia, szmaragd zawieszony na szyi oraz to, co zwykle Jan Chrościjewski proponował w wypadku nagromadzenia płynów - lewatywy, pijawki, a także gorące okłady473. Opisywał on również przypadki przyjścia na świat dzieci mających katar. Współczesna medycyna uznaje to za jeden z objawów kiły dziedzicznej. Na znajomość tej choroby wXVI wieku wskazuje opinia Jana Chrościjewskiego, który uważał, że przyczyny należy doszukiwać się w niezdrowym nasieniu rodziców474. Częsta choroba spotykana u dzieci to zapalenie migdałków, pleśniawki łagodne i złośliwe oraz torbiel podjęzykowa473. Według autora traktatu, schorzenia te są konsekwencją zbyt częstego karmienia maluchów piersią, niedobrego pokarmu, który psuje się w żołądku i wysyła żrące soki do jamy ustnej, oraz gorączki. Najlepszym lekarstwem na wspomniane dolegliwości jest przykładanie pijawek do kończyn dolnych, puszczanie krwi, a także wycięcie476. Jan Chrościjewski sądził, że rodzice nie powinni podawać dzieciom zbyt obfitych posiłków, gdyż przepełniony żołądek zaczyna kurczyć się gwałtownie, co wywołuje wymioty477. Kolejny problem to choroby układu moczowego. Na te schorzenia pomocny okaże się sproszkowany pęcherz świni lub owcy478. Jan Chrościjewski sporo miejsca w traktacie poświęcił robaczycom. Przedstawił rodzaje robaków oraz 2. Pueritia 121 sposoby rozmnażania. U dzieci charakterystyczne objawy zarażenia roba-czycą to majaki, drgawki, zgrzytanie zębami, problemy ze słuchem i wzrokiem, brak apetytu lub ogromne łaknienie, nerwowość, pienisty mocz, cuchnący pot. Zdaniem Jana Chrościjewskiego, najlepiej w takim wypadku podawać dzieciom doustnie gorzkie leki, aby robaki przeniosły się na dół, jednocześnie przez odbytnicę leki słodkie, żeby je przyciągnąć479. Traktat Jana Chrościjewskiego pozostał aktualny przez cztery wieki. Tego autor nie tylko zebrał i wyłożył osiągnięcia starożytnej i średniowiecznej medycyny, lecz także przedstawił własne obserwacje. Choć niektóre metody opierają się na wierze w zabobony, skuteczność wielu rad i wskazówek opisanych w tym dziele potwierdziła współczesna medycyna. H. Rytuał pogrzebowy i miejsce pochówku dzieci Podstawa źródłowa do powyższego zagadnienia, którą dysponujemy, jest bardzo wąska. Spośród źródeł kościelnych dla polskiego średniowiecza istnieje jedynie Agenda lubiąska pochodząca z końca XV wieku. Na pozór można by się było spodziewać, że kwestia ta była poruszana w statutach synodalnych. Niestety takie przypuszczenie jest błędne. Z tej grupy źródeł jedynie statuty Wojciecha Jastrzębca z 1423 roku wspominają o pogrzebie dzieci. Snop światła na powyższą kwestię rzucają również statuty cechowe, w większości jednak pochodzą one z czasów późniejszych. Wraz z recepcją chrześcijaństwa przyjęto między innymi rytuał pogrzebowy zalecany przez Kościół. W jego opinii tylko dzieci ochrzczone, jako członkowie wspólnoty chrześcijańskiej, mogły zostać pochowane zgodnie z liturgicznym obrzędem pogrzebowym. W świecie chrześcijańskim najwcześniejszy obrzęd pogrzebowy dzieci znajdujemy u świętego Efrema Syryjczyka (306-373). Wśród osiemdziesięciu pięciu madraszy jego autorstwa dziewięć mówi o śmierci i pogrzebie dzieci4"". Pierwszy rytuał pogrzebu dzieci -Pontificak seu Sacerdotale Romanum - powstał dopiero w 1497 roku w Rzymie. Jego autorem był Alberto Castellano. Kolejny pochodził z 1584 roku i został opracowany przez kardynała Giulio Santoriego. Na tym opisie obrzędu oparł się autor Rituale Romanum (1614). Prawdopodobnie jeszcze z końca XVI wieku pochodzi rytuał ambrozjański, ale historycy spierają się na temat miejsca jego powstania oraz autora. Znamyjedynie rokjego wydala - 1589481. 122 III. DZIECIŃSTWO Pierwszym rodzimym źródłem z kanonu źródeł kościelnych, które wspomina o pogrzebie dzieci, są statuty Wojciecha Jastrzębca z 1423 roku. Niestety brak w nich opisu samego rytuału. Dowiadujemy się jedynie o istnieniu praktyki odprawiania mszy, nie jak w przypadku dorosłych w intencji odpuszczenia grzechów, ale jedynie dla zaakcentowania jedności duszy zmarłych dzieci z Ciałem Mistycznym, ponieważ, jak pisał Wojciech Jastrzębiec, osiągają od razu zbawienie482. Dzieci bowiem, według średniowiecznych myślicieli, były istotami, które nie potrafiły posługiwać się rozumem, nie odróżniały dobra od zła, w związku z czym trudno było przypisywać im świadome popełnianie grzechów, za które zmuszone byłyby pokutować483. Na podstawie tego przekazu można wysunąć hipotezę, że przynajmniej początkowo rytuał pogrzebowy dzieci przebiegał w taki sam sposób jak osób dorosłych. Jak wykaże dalsza analiza, statuty Wojciecha Jastrzębca pozostają w sprzeczności z całą późniejszą liturgią pogrzebu najmłodszych. Pierwsza księga liturgiczna, co prawda nie z terenu Królestwa Polskiego, lecz ze Śląska, która zawiera opis powyższego rytuału i zarazem jedyna dla okresu polskiego średniowiecza to Agenda klasztoru cysterskiego w Lubiążu. Pojawiła się ona bardzo późno, bo dopiero pod koniec XV wieku. Znajdujący się w niej opis pogrzebu dzieci pokrywa się z tekstem wRituale Romanum z 1614 roku, co wynikało z faktu, że ich twórcy opierali się na tym samym przekazie - Pontificale sen Sacerdotale Romanum (1497) autorstwa Alberto Castellano484. Jedyna różnica między opisami dotyczy uwagi zawartej w Rituale Romanum, a której brak w Agendzie lubiąskiej, aby zgodnie z dawnym i chwalebnym zwyczajem Kościoła wyznaczyć dla dzieci osobne miejsce na cmentarzu483. W rytuale rzymskim znajdujemy dodatkowe pouczenie, aby w zgodzie z obrzędem kościelnym grzebać tylko dzieci ochrzczone oraz zmarłe przed osiągnięciem wieku sprawnego486. Oba rytuały zalecały przyozdobić zmarłe dziecko w koronę z kwiatów i pachnących ziół, co symbolizowało jego niewinność. Jak słusznie zauważył Alfons Labudda, zwyczaj ten stanowił nawiązanie do starochrześcijańskich obyczajów sięgających korzeniami tradycji żydowskiej, o których wspomnieli Tertulian i Prudencjusz487, a także do pogańskiego zwyczaju, pierwotnie zakazanego przez Kościół, przystrajania głów zmarłych dziewic koronami z kwiatów Agenda i rytuał rzymski wspominają także, iż kapłan na tę okazję miał założyć komżę i białą stulę489. Ceremonia rozpoczynała się procesją kapłana do domu zmarłego, gdzie kropił wodą święconą ciało zmarłego. Stamtąd 2. Pueritia 123 w kondukcie żałobnym trumna ze zwłokami była odprowadzona do kościoła, a następnie na cmentarz. Całemu obrzędowi towarzyszyły wypowiadane przez kapłana, a częściowo także przez wiernych, słowa antyfon, psalmów oraz modlitw. Dzwony w zasadzie powinny milczeć, ale jeśli już dzwoniły, to na sposób uroczysty, nie zaś żałobny4'". W tekście powyższego rytuału brak informacji o odprawianiu mszy, o której jest mowa w statutach Wojciecha Jastrzębca. Czy należy z tego wnosić, że niecałe sto lat przed pojawieniem się Agendy lubiąskiej msza odprawiana podczas pogrzebu dziecka była praktykowana? Pytanie niestety pozostaje bez odpowiedzi, albowiem pozostałe statuty synodalne, pochodzące z tego okresu lub lat wcześniejszych, milczą na ten temat. Wszystkie późniejsze księgi liturgiczne, w których spotykamy opis rytuału pogrzebowego dzieci, to znaczy Agenda plocka z 1554 roku, Agendy warmińska i gnieźnieńska z 1578 roku, Agenda Hieronima Powodowskiego z 1591 roku oraz Rytuat piotrkowski z 1631 roku, również nie wspominały o konieczności odprawienia mszy podczas pogrzebu. Labudda uważał, że fakt ten należałoby łączyć z przekonaniem, że dzieci zmarłe przed dojściem do „lat sprawnych" osiągały od razu życie wieczne, na co wskazywały modlitwy Omnipotens et mitissime Deus oraz Omnipotens sempiterne Deus, sanctae puritatis amator, w których jest mowa o wstąpieniu duszy dziecka zaraz po śmierci do Królestwa Niebieskiego491. Mszę do rytuału pogrzebowego dzieci wprowadzono dopiero w XIX i XX wieku492. Liturgia pogrzebu nieletnich pojawiła się w średniowiecznej Europie, a także w Polsce bardzo późno, co, według niektórych uczonych, stanowiło prawdopodobnie konsekwencję nikłego zainteresowania dzieckiem w tej epoce . Naszym zdaniem brak odpowiednich regulacji mógł wynikać z upowszechnienia w środowisku duchownych zasad rytuału pogrzebowego nieletnich oraz z braku odstępstw podczas sprawowania obrzędów. Księgi liturgiczne zaczynając od Agendy plockiej z 1554 roku nie wprowadzają zasadniczych zmian do rytuału pogrzebu dzieci, opisanego w Agendzie lubiąskiej. Zresztą tylko dwie z nich - Agenda Hieronima Powodowskiego oraz Rytual piotrkowski — zawierają opis tego obrzędu. Pozostałe zajmowały się kwestią pogrzebu dzieci nieochrzczonych494. Jak już wspomnieliśmy, powyżej przedstawiony obrzęd przeznaczony był jedynie dla dzieci ochrzczonych. Dzieciom, które zmarły przed otrzy-maniem tego sakramentu, nie przysługiwał pochówek w poświęconej zie-rni- Kościół nie miał wobec nich żadnych zobowiązań, ponieważ nie były 124 III. DZIECIŃSTWO one jego członkami. Zakaz grzebania dzieci według rytuału kościelnego i w poświęconej ziemi znajdujemy we wszystkich wyżej wymienionych księgach liturgicznych49'. Przeciwników tego stanowiska było niewielu. Kardynał Kajetan (zmarł w 1534 r.) w komentarzu do Summy teologicznej świętego Tomasza z Akwinu pisał, że brak chrztu może zostać zrekompensowany przez modlitwę i wiarę rodziców49''. W związku z powyższym dzieci nieochrzczone grzebano w chlewie, na polu4'7, na rozstajach dróg, a także w pobliżu krzyży przydrożnych498. Pozostała jeszcze kwestia dzieci ochrzczonych „z wody", to znaczy przez szafarza świeckiego (przykładowo matkę lub ojca). O tych przypadkach wspominał autor Agendy płockiej i uznał, że dzieci ochrzczone przez osoby świeckie, nawet żydów lub pogan, a także te, którym sakramentu udzielono podczas porodu lub w łonie matki, mogły zostać pochowane zgodnie z rytuałem kościelnym499. Według A. Labuddy, przekaz ten odbiega od ówczesnych norm kościelnych"1". Naszym zdaniem uczony się mylił, ponieważ zgodnie z postanowieniami synodów biskupich chrzest był ważny, jeżeli laik udzielił go w dobrej wierze, zgodnie z rytem Kościoła, nawet w przypadku śmierci dziecka przed błogosławieństwem duchownego'01. „Chrzest z wody" powinien więc uprawniać dziecko do spoczynku w poświęconej ziemi. Autor Agendy płockiej zezwalał również na pogrzeb kościelny dzieci, które zmarły w drodze do kościoła, kiedy rodzice udawali się z nimi po chrzest'02. W życiu codziennym charakter ceremonii pogrzebowej zmarłego dziecka zależał również od tego, czyjego rodzice, a także pośrednio ono, byli członkami jakiejś zorganizowanej społeczności. W bractwach cechowych pogrzeb dziecka nie był tak samo celebrowany jak pogrzeb osoby dorosłej. Normy cechowe zajęły się tą kwestią dopiero w XVI wieku. Statuty bydgoskiego cechu sukienników informują nas o obowiązku brania udziału w pogrzebie narzuconym na członków cechów - co prawda tylko jednej osoby z domu - pod groźbą kary1"3. Podobnie obowiązek pójścia do kościoła na egzekwie miała tylko jedna osoba z pary małżeńskiej, o czym pouczają swoich towarzyszy statuty cechu krawców z 1502 roku3"4. Cechy krakowskie w XVI wieku miały z kolei dla zmarłych dzieci i dziewic przewidziane jedwabne całuny, które symbolizowały ich niewinność"". Natomiast w bractwie Najświętszej Marii Panny tylko członkom wspólnoty przysługiwał najlepszy całun; dzieci, służbę i biednych chowanych za darmo okrywano całunem gorszego gatunku306. Pogrzeb, podobnie jak chrzciny czy ślub, 2. Pueritia 125 wiązał się z wydatkami. Za wykopanie grobu trzeba było opłacić grabarza. W przypadku najmłodszych stawka była niższa niż w przypadku dorosłych. Informuje nas o tym umowa zawarta między plebanem a wielickim bractwem tragarzy (XV w.). Granicą w tym wypadku był dwunasty rok życia3"7. Podobnie sytuacja wyglądała w Toruniu. W Pamiętnikach toruńskich czytamy, że grabarz za wykopanie grobu dla zwłok dziecka żądał 2 szelągi3"8, podczas gdy za wykopanie grobu dla osoby dorosłej brał w zimie l wiardunek509, natomiast latem 3 szelągi3'". Również Kościół początkowo pobierał opłatę za pogrzeby, co należy wnioskować z postanowień statutów synodalnych gnieźnieńskich z 1456 roku, w których pouczono duchownych, aby zarzucili tę praktykę311. W porównaniu z pochówkami osób dorosłych, dla okresu prahistorycz-nego przetrwało niewiele grobów zawierających szczątki kostne dziecka. Wynikało to z faktu, że jego szkielet jest zbudowany w przeważającej części z chrząstki szybko ulegającej rozkładowi. Jak pokazują sprawozdania z przeprowadzonych wykopalisk, dzieci przeważnie chowano w osobnych grobach, wyposażając, podobnie jak dorosłych, w przedmioty użytku codziennego oraz w przedmioty luksusowe312. Niekiedy archeolodzy natrafiali na grobowce podwójne, w których składano szczątki osoby dorosłej (matki lub ojca) i dziecka. Właśnie w takich podwójnych grobach bardzo często grzebano matkę i dziecko, których śmierć nastąpiła po porodzie5". O miejscu pochówku dzieci w Polsce średniowiecznej niewiele wiadomo. Do tego zagadnienia dysponujemy głównie źródłami archeologicznymi. Źródła pisane mówią nam na ten temat niewiele lub prawie nic. Możemy się domyślać, że potomstwo rodziców lepiej sytuowanych chowano na cmentarzach parafialnych za pewną opłatą. Nie wiadomo niestety, czy w specjalnie dla nich wydzielonej części, czy wśród grobów dorosłych. Natomiast pochówek w kościele z małymi wyjątkami był zarezerwowany dla potomstwa możnych. Te wyjątki to groby dzieci przebywających w szpitalu Świętego Ducha w Wiślicy, zlokalizowane wewnątrz przyszpitalnego kościoła314. W średniowieczu wewnątrz kościołów chowano jedynie członków dynastii panującej. Tak było na Morawach i w Bawarii. Na Morawach w bazylice świętego Jerzego, kościołach Najświętszej Marii Panny i świętego Wita spotykamy niezwykle starannie wykonane grobowce chłopców 2. Pueritia 127 oraz trumny z okuciami żelaznymi3'3. Na naszym rodzimym gruncie znany jest tylko jeden przypadek pochowania dziecka, być może członka dynastii panującej lub syna jakiegoś wielmoży, wewnątrz kościoła. Jest to grób zlokalizowany wewnątrz ruin kościoła na Ostrowie Lednickim, który datowano na XI wiek. Grobowiec znajdował się po prawej stronie nawy i zawierał szczątki kostne należące do kilkuletniego chłopca oraz złoty pierścionek o średnicy 8 mm. Gerard Labuda przypuszczał, że w grobie tym spoczął syn Bolesława Chrobrego i Przedsławy, córki wielkiego księcia kijowskiego Włodzimierza, którą Bolesław prawdopodobnie uczynił swoją konkubiną. Według Labudy, Przedsława najprawdopodobniej mieszkała na Ostrowie Lednickim. Wraz z nią na wyspie przebywać mieli bojarzy ruscy, jej siostra oraz duchowni i dostojnicy ruskiej Cerkwi3 . Z kolei wewnątrz katedry wawelskiej została prawdopodobnie pochowana Elżbieta Bonifacja w jednym grobowcu ze swoją matką królową Jadwigą, która zmarła w 1399 roku, krótko po urodzeniu córki („Drobna dzieweczka śpi obok macierzy")317. W średniowieczu bardzo często kobiety umierały podczas porodu, a wraz z nimi noworodek3'8. Archeologia zna niewiele przykładów odkrycia tego rodzaju pochówków. W związku z czym zupełny ewenement stanowi szkielet młodej kobiety z zachowanymi kośćmi płodu w okolicach kręgosłupa i miednicy, odkryty przez Zygmunta Za-krzewskiego podczas prac wykopaliskowych prowadzonych w 1932 roku na terenie wczesnośredniowiecznego cmentarzyska na Ostrowie Lednickim. Na podstawie kabłączków skroniowych znalezionych przy głowie kobiety grób i szkielet datowano na drugą połowę X wieku. Zgon kobiety i dziecka nastąpił w trakcie porodu, na co wskazuje położenie kości płodu oraz jego wiek donoszony3". Zmarłe dzieci grzebano prawdopodobnie z taką samą starannością jak osoby dorosłe32". Podczas prac wykopaliskowych prowadzonych na terenie wsi Dziekanowice odkryto około pięciuset pochówków szkieletowych, z których blisko dwieście należało do dzieci i młodzieży. Stanowisko datowano na koniec XII stulecia. Dzieci, podobnie jak dorośli, pochowane zostały w grobach pojedynczych. Znamienne jest, że wyposażenie grobowe (paciorki, kabłączki skroniowe, przęślik wapienny) pojawia się już w grobach dzieci, które zmarły około trzeciego roku życia, co prawdopodobnie wskazuje na istnienie więzi emocjonalnej między rodzicami a potomstwem321. W średniowieczu spotykamy także epitafia upamiętniające zmarłych. Były one popularne wśród mieszczań- stwa, szlachty i duchowieństwa. Część z nich przedstawiała całą rodzinę zmarłego, w tym również dzieci. Klęczały one wraz z rodzicami po obu stronach głównego motywu322. I. Relacje między rodzicami a dziećmi w Polsce średniowiecznej Przyjrzyjmy się teraz zagadnieniu stosunków między rodzicami a dziećmi323- Wiele trudności przysparza udzielenie odpowiedzi na pytanie o istnienie więzi emocjonalnej między członkami rodziny. Istnieją jednak przesłanki, które pozwalają przypuszczać, że rodzice darzyli uczuciami potomstwo. Najwięcej informacji na ten temat znajdujemy w katalogach cudów świętych. Czytamy w nich o żalu i rozpaczy rodziców wywołanych chorobą lub śmiercią potomka. Gdy dziewięcioletnia Dobrosława, córka Marcina ze Szczyrzyca, spadła z wieży, powiadomiona o nieszczęściu matka rozpaczała nad ciałem zmarłej do wieczora324. Również Wojciechon i jego żona cierpieli z powodu nieszczęśliwego wypadku, który spotkał ich córkę Jarosławę. Dziewczynka została przygnieciona fragmentami zniszczonego przez wichurę domu. Rodzice nie wiedząc, jaki los spotkał córkę, szukali jej w ruinach. W końcu znaleźli ją martwą, „całą zmiażdżoną, podeptaną i siną, mającą usta pełne śniegu. Żałosny ten widok przyprawił ich o płacz nieutulony"323. Rozpaczała także matka dziewczynki zagryzionej przez wilka. Ciało dziecka znalazł jego ojciec. Kobieta natomiast, gdy dowiedziała się o zdarzeniu, „upadła na ziemię płacząc i zawodząc, gorąco modląc się do świątobliwej pani [błogosławionej Kingi] "32<>. O stosunku rodziców do potomstwa świadczą również składane przez nich śluby, że odbędą pielgrzymkę do grobu świętego i złożą ofiarę327 lub zawiozą tam dziecko328. Dla niektórych rodziców życie dziecka stanowiło tak wielką wartość, że dobrowolnie składali przysięgi dotyczące swojego życia prywatnego. Przykładowo matka chorego Jana przyrzekła świętej Jadwidze, że jeśli uzdrowi chłopca, pozostanie wdową329. Katalogi cudów świętych częściej wspominają o rozpaczy matek niż ojców. Ojcowie jedynie pozornie wydawali się mniej poruszeni śmiercią lub chorobą potomstwa. Maciej z Myślicza na wiadomość o zgonie córki oraz na propozycję przyjaciół, aby zwrócił się do błogosławionej Kingi z prośbą o wskrzeszenie, odpowiedział: „kto zmarł, ten zmarł". Jednak z powodu rozpaczy nie mógł uczestniczyć w pogrzebie dziewczynki33". Pewien robotnik z Wrocławia, któremu uprowadzono 128 III. DZIECIŃSTWO trzyletniego syna, szukał go przez trzy dni. Zwrócił się w końcu z prośbą o pomoc do świętej Jadwigi i uczynił ślub, że jeśli chłopiec zostanie odnaleziony, ofiaruje tyle pszenicy, ile waży dziecko331. Na szczególny stosunek matki do dziecka i silną więź emocjonalną mogą wskazywać także prorocze sny'2 lub przeczucia nadchodzącej śmierci333. Ból rodziców po stracie potomstwa lub rozpacz z powodu choroby oraz składane śluby świadczą zapewne o istnieniu uczuć rodzicielskich. W przypadku noworodków smutek rodziców pogłębiał fakt, że dziecko umarło nie dostąpiwszy łaski chrztu. Zdaniem Aliny Witkowskiej, rodzice czuli się winni zaniedbania i obawiali się o życie wieczne potomka334. Nie zawsze przyczyną modłów zanoszonych do świętego był żal po stracie dziecka. Matka siedmiotygodniowej Pietruchy uduszonej pod przewróconą kołyską obawiała się męża, który mógł ją ukarać za brak opieki nad dzieckiem. Ojciec dziewczynki natomiast odczuwał strach przed oskarżeniem o nieumyślne spowodowanie śmierci dziecka533. Materiał kronikarski informuje nas o stosunku rodziców do dzieci w bardzo wąskim zakresie. Przykładowo Anonim zwany Gallem podał, że podczas pogrzebu Mieszka, syna Bolesława Szczodrego, matka chłopca „przez godzinę leżała jakby umarła, bez tchu i bez życia, i dopiero po egzekwiach biskupi ocucili ją wachlarzami i zimną wodą"536. Stosunek matki do dziecka uchwycony został także w malarstwie. Od XIII wieku Jezus przedstawiany był jako radosne dziecko, ufnie spoglądające na Marię. Na obrazie zatytułowanym Święta Anna Samotrzeć widzimy Marię i Jezusa złączonych pocałunkiem. Scena emanuje miłością macierzyńską i czułością537. Na uwagę zasługuje również kwatera ołtarza z Ptasz-kowej - „Adoracja Dzieciątka". Przedstawia ona Matkę Boską klęczącą nad Dzieciątkiem i patrzącą na Syna z miłością i oddaniem538. Święta Rodzina w średniowieczu stanowiła wzorzec. Niektóre wyobrażenia na jej temat z jednej strony odzwierciedlały rzeczywistość, z drugiej natomiast były wzorem godnym naśladowania. Opisana w pieśniach religijnych więź łącząca Marię i Dzieciątko być może stanowiła odbicie relacji panujących w świeckich rodzinach („nie płacz mój najmilejszy synu"539). Również epitety charakteryzujące Jezusa prawdopodobnie wyrażają stosunek dorosłych do najmłodszych („ąuiatek polny się narodził'"40, „dzieciątko maluśkie"341, „maluśki, nadobny kwiatku barzo śliczny"542). 2. Pueritia 129 Na szczególny stosunek dorosłych do dzieci wskazują obrzędy ludowe. Miały one na celu ochronę kobiety ciężarnej oraz nowo narodzonego dziecka. Noworodekjako istota bezbronna wymagał zabezpieczenia przed złymi mocami, na których działanie był niezwykle narażony. Troska rodziców o przyszłe losy potomka przejawiała się w zabiegach magicznych, które miały mu zagwarantować zdrowie, szczęście oraz prawidłowy rozwój. Temu służyły zaklęcia, amulety oraz obrzędy towarzyszące pierwszej kąpieli i sakramentowi chrztu343. Tarzycjusz Buliński sądził, że o obojętności rodziców świadczyła powszechna praktyka dzieciobójstw. Uczony zwrócił uwagę jedynie na Kościół, który, jego zdaniem, nie interesował się tym zagadnieniem. Zapomniał jednak o prawodawstwie świeckim, które regulowało powyższą kwestię, oraz o praktyce sądowej, która znała przypadki dzieciobójstwa. Przeprowadzona przez nas analiza powyższego zagadnienia w odniesieniu do społeczeństwa polskiego wykazała, że problem aborcji oraz dzieciobójstw nie był tak rozległy, jak mniemał T. Buliński. Prawo ziemskie zanotowało zaledwie kilka przypadków dzieciobójstwa, a prawo miejskie nieco więcej. Na szczególny stosunek prawodawców do nienarodzonego dziecka i noworodka wskazują niezwykle surowe kary, które nakładano na winnych dzieciobójstwa. W miastach czynu tego najczęściej dopuszczały się samotne kobiety. Jako motyw przestępstwa akta sądowe wymieniły między innymi strach o przyszłość swoją i dziecka, obawę przed odrzuceniem przez społeczeństwo oraz strach przed utratą pracy544. Nie jest to więc taka obojętność, o której wspominał T. Buliński545. Polscy uczeni poruszający kwestię uczuć rodzicielskich za przełom w stosunkach między rodzicami a potomstwem uznali pojawienie się Trenów Jana Kochanowskiego346. Po raz pierwszy wydane zostały w 1580 roku, a więc rok lub dwa lata po śmierci Urszulki347. W związku z tym należy sądzić, że również w Polsce pod koniec XVI wieku istniała więź emocjonalna między rodzicami a dziećmi. Nasuwa się pytanie, czy możliwa jest w tak krótkim okresie (od ok. XIV/XV-XVI w.) ewolucja uczuć. Poza tym przesłanki, którymi dysponujemy, wskazują, że we wcześniejszym okresie rodzice nie byli obojętni w stosunku do potomstwa. Kwestia uczuć rodzicielskich w dalszym ciągu pozostaje otwarta. Dysponujemy jednak przesłankami, które wskazują na istnienie w Polsce średniowiecznej więzi emocjonalnej między rodzicami a dziećmi. Rozpacz rodziców 130 III. DZIECIŃSTWO spowodowana śmiercią lub chorobą dziecka, ochrona noworodka przed działaniem złych mocy, pełne czułości fragmenty pieśni bożonarodzeniowych oraz niektóre przedstawienia Marii z Dzieciątkiem pozwalają przypuszczać, że dziecko stanowiło obiekt uczuć rodzicielskich, bez których istnienia byłby zresztą niemożliwy prawidłowy rozwój każdego człowieka. Przypisy J.S. Bystroń, Słowiańskie obrzędy rodzinne, s. 12-24. 2 Statuta synodalia episcoporum Cracoviensium, s. 74. 3 Stanisław ze Skarbimierza, Sermones sapientiales, cz. l, s. 228-229. 4 Ibidem, s. 229-230. 5 Augustyn, Appendicis Classis IV, PL, t. 39, koi. 2300. 6 Przykładowo Życie i cuda św. Jacka, s. \4,23,36;Legendas'w.Jadwigi,s. 113; Księga cudów poznańskiego kościola Bożego dala, nr 273, s. 105; Średniowieczne życiorysy, nr 5, s. 217, nr 6, s. 217-218, nr 32, s. 230. 7 Anonima tzw. Galia Kronika, I, 30. 8 J. Długosz, Annales, ks. 3, s. 99 (1069 r.). 9 Ibidem, ks. 10, s. 229 (1399 r.). 10 Kronika wielkopolska, s. 109; ibidem, ks. 7, s. 116 (1257 r.). 11 Praktyka w sprawach malżeńskich w sądach duchownych dyjecezji krakowskiej w wieku XV, wyd. B. Ulanowski, AKH, t. 5, Kraków 1889, nr 97. 12 S. Vrtel-Wierczyński, Wybór tekstów staropolskich, s. 173. 13 Jan Długosz, Żywot świętego Stanislawa, s. 4-5. 14 B. Lesiński, Stanowisko kobiety, s. 106. 15 Życie i cuda św. Jacka, s. 14. 16 J. Drabina., Życie codzienne w miastach śląskich XIV i XV w., Wrocław 1998, s. 101. 17 Praktyka, nr 51, 52, 217, 218. 18 J. Mitkowski^Mikofey z Polski, PSB, t. 21, s. 132-133; tu literatura przedmiotu. 9 F. Giedroyć, Źrddla biograficzno-bibliograficzne do dziejów medycyny w dawnej Polsce, Warszawa 1911, s. 493; S. Witkowski, Lekarz Mikolaj z Polski, nowonarodzony pisarz laciński XIII w., Rozprawy AU Wydz. Filologicznego, t. 58, Kraków 1920, s. 13. 20 Jus Polonicum, s. 381. 21 Księga prawa zwyczajowego polskiego, nr 3648, 4054, 4156. 22 Ibidem, nr 4394. 23 Patrz w niniejszym tomie rozdział „Dzieciobójstwo". 24 C. Lóhmer, Die Welt der Kinder, s. 62-63. 25 Ibidem, s. 65. 26 Katalog magii Rudolfa, s. 26-27; szerzej na ten temat A. Krawiec, Seksualność w średniowiecznej Polsce, Poznań 2000, s. 229-231. 27 Szerzej na ten temat A. McLaren, A History of Contraception front Antiąuity to the Present Day, Orford-Cambridge 1992, s. 73-95. 28 Cezary z Arles, Kazania, tłum. ks. S. Ryznar, oprać. ks. E. Stanula, PSP, t. 52, Warszawa 1989, nr 44, s. 194-195. Przypisy 131 29 A. McLaren, A History of Contraception, s. 121. 30 O tym szerzej ibidem, s. 101-130; P.A.A. Biller, Birth-Control in the West in the Thirteenth and Early Fourteenth Centuries, „Past and Present" 94 (1982), s. 3-26. 31 S. Witkowski, Mikolaj z Polski, s. 22-23. 32 W.F- Mac Lehose, Nurturing Danger: High Medieval Medicine and the Problem(s) ofthe Child, [in:] Mediewl Mothering, ed. J. Carmi Parsons, B. Wheeler, New York-London 1996, s. 3-6. 33 Ibidem, s. 11. 34 Ibidem, s. 8. 35 Cyt. za H. Zaremska, Bractwa w średniowiecznym Krakowie. Studium form spolecznych życia religijnego, Wrocław 1977, tabl. 4, 5, s. 177. 36 Cyt. za L. Gąsiorowski, Zbiór wiadomości, t. l, s. 284. 3? Mistrza Wincentego zwanego Kadłubkiem Kronika, II, 22. 38 Jan Długosz, Annales, ks. 10, s. 231 (1399 r.). 39 J.F. Benton, Trotula, Women's Problem and the Professionalization of Medicine in the MiddleAges, „Bulletin ofthe History of Medicine" 59 (1985), s. 30-53; ostatnio w polskiej historiografii na temat Trotuli i autorstwa przypisywanych jej traktatów wypowiedział siej. Strzelczyk (J. Strzel-czyk, Trotula, Trota i „Trotula". O wlaściwe miejsce uczonej niewiasty w dziejach nauk medycznych w średniowieczu, [w:] Viae historicae. Księga jubileuszowa dedykowana Profesorowi Lechowi A Tyszkie-wiczawi w siedemdziesiątą rocznicę urodzin, pod red. M. Golińskiego, S. Rosika, Wrocław 2001, s. 456-465; idem, O warunkach i zakresie medycznej dzialalności kobiet w średniowieczu, [w:] Scriptura custos memoriae. Prace historyczne, pod red. D. Zydorek, Poznań 2001, s. 412-417). « Ibidem. 41 C. Lóhmer, Die Welt der Kinder, s. 75-78. 42 S. Witkowski, Lekarz Mikolaj z Polski, s. 26. 43 M. Zieleniewski, Notatki do historii akuszerii w Polsce, Warszawa 1962, s. 14-15. 44 J. Lachs, Ginekologia Soranusa z Efezu, Roczniki PTPN, t. 28, Poznań 1902, s. 16. « Ibidem, s. 32-33. 46 Ibidem, s. 17-30. 47 P. Ketsch, Frawen im Mittelalter, 1.1: Frauenarbeit. Quellen undMaterialen, hrsg. von A. Kuhn, Dusseldorf 1983, s. 291. 48 S. Leiste, Studien żur Darstellung des Kindes und der Kindheit in der bildenden Kunst des ausge-henden Mittelalters und derfriihen Neuzeit, Niirnberg 1985, s. 185, 186. 9 Bartłomiej Anglik, Deproprietatibus rerum, 6,7; 6,10; o tym także F. Harris Stoertz, Suffer-ing and Survival in Mediei>al English Childbirth, [in: ] Medieval Family Roles, ed. C. Jorgensen Ityn-re, New York 1996, s. 102. 0 P. Ketsch, Frauen im Mittelalter, t. 2: Frauenbild und Frauenrechte in Kirche und Gesellschaft. Quellen undMaterialen, hrsg. von A. Kuhn, Dusseldorf 1984, nr 433, s. 283; K. Baas, Mittelalterli-che Hebammenordnungen, „Archiv fur die Geschichte der Naturwissenschaften und der Technik" 6 (1913), s. 1-7. 1 Święta Dorota - męczennica z Cezarei Kapadockiej, zmarła około 303 r. Uznana za patronkę m.in. położnych. W ikonografii przedstawiana była jako młoda kobieta w królewskim stroju, z diademem lub koroną na głowie. Do jej atrybutów należały róże oraz koszyk z owoca-m' lub kwiatami, które symbolizują życie wieczne, J. Swastek, U. Bzówka, Dorota, [w:] Encyklopedia katolicka, t. 4, Lublin 1983, koi. 139; święta Katarzyna - zmarła 24 lub 25 listopada ^05 r., męczennica. Za odmowę złożenia ofiary bożkom pogańskim oraz odrzucenie oferty małżeństwa została skazana na tortury oraz karę śmierci przez ścięcie. Katarzyna została zaliczona w poczet czternastu wspomożycieli. Została patronką między innymi akuszerek oraz 132 III. DZIECIŃSTWO mamek, gdyż z jej odciętej głowy popłynęło mleko zamiast krwi. W ikonografii była przedsta-wianajako młoda dziewica niezwykłej urody, w koronie na rozpuszczonych włosach, niekiedy jako męczennica z atrybutami męczeństwa - koło zębate, miecz. U jej stóp spoczywa głowa lub postać cesarza Maksencjusza. Na niektórych przedstawieniach widnieje ona z krzyżem lub księgą, D.H. Farmer, The Oxford Dictionary of the Saints, Oxford 1980, s. 69-70; J. Zbiciak, H. Paprocki, M. Jacniacka, Katarzyna Aleksandryjska, [w:] Encyklopedia katolicka, t. 8, Lublin 2000, koi. 986-989; święta Małgorzata - zmarła śmiercią męczeńską w 304 roku podczas prześladowań za cesarza Dioklecjana. Miała zwalczać demona, który pojawił się pod postacią smoka, dlatego świętej Małgorzacie w ikonografii towarzyszy smok. Jest patronką między innymi położnic i kobiet bezpłodnych. W ikonografii przedstawiana była z palmą męczeńską, w koronie, niekiedy towarzyszył jej smok, którego prowadziła na smyczy lub przebijała krzyżem, D.H. Farmer, The Oxford Dictionary, s. 260-261. 52 A. Bruckner, Z rękopisów petersburskich, 1: Kazania husyty polskiego, „Prace Filologiczne" t. 4, Warszawa 1893, s. 563. 53 W Szumowski, Historia medycyny, s. 216. 54 S. Shahar, Childhood, s. 35. 55 P. Ketsch, Frauen im Mittelalater, Bd. l, s. 287; Frauen Fleiss. Ein Immerwiihrendes Tagebuch, hrsg. von S. Fox, Monachium 1985, Juli. 56 Drzeworyt z dzieła Stefana Falimirza O ziołach z 1534 r.; M. Bogucka, Staropolskie obyczaje w Xyi-XyiI wieku, Warszawa 1994, s. 58; C. Lohmer, Die Welt der Kinder, s. 68, ii. 6. 57 S. Leiste, Studien, s. 185, 186. 58 Ibidem, s. 186. 59 Cyt. za A. Witkowska, Kulty pątnicze piętnastowiecznego Krakowa. Z badań nad miejską kulturą religijną, Lublin 1984, s. 187. 60 Średniowieczne życiorysy, nr 32, s. 230. 61 Jan Długosz, Annales, ks. 10, s. 231 (1399 r.). 62 Cuda świętego Stanislawa, tekst łaciński wydał i komentarzem opatrzył Z. Perzanowski, tłum. J. Pleziowa, „Analecta Cracoviensia" 11 (1979), s. 133, 195. 63 Statuta synodalia episcoporum Cracofiensium, s. 75; na temat sakramentu chrztu patrz rozdział „Chrzest". 64 Ibidem, s. 74. 65 Augustyn, Appendicis Classis IV, PL, t. 39, koi. 2300. 66 Cezary z Arles, Kazania, nr 44, 7, s. 197. 67 Stanisław ze Skarbimierza, Sermones sapientiales, nr 21, s. 230; szerzej na ten temat patrz rozdział „Opieka nad ciężarną kobietą". 68 Katalog magii Rudolfa, s. 88-91. 69 J.S. Bystroń, Słowiańskie obrzędy rodzinne, s. 67. 70 Katalog magii Rudolfa, s. 21, 88. 71 J. Drabina, Życie codzienne, s. 102. 72 Księga lawnicza Nowego Miasta Torunia, a. 2254. 73 Jan Długosz, Annales, ks. 11, s. 210. 74 Statuta synodalia episcoporum Cracofiensium, s. 74. 75 S. Estreicher, Ustawy przeciwko zbytkowi w dawnym Krakowie, „Rocznik Krakowski' l (1898), s. 115. 76 Grzegorz I, Registri epistolarum, PL, t. 77, koi. 1194A-1194C. 77 Ibidem; G. Kabacińska, Zwyczaje i obyczaje rodzinne w średniowiecznym Toruniu, „Rocznik Toruński" 14 (1979), s. 305-315. Przypisy 133 78 Acta capitulorum, t. 2, a. 817, a. 1269; ibidem, t. 3, cz. l, a. 801. 79 Statutu synodalia dioecesis Wladislaviensis et Pomeraniae, wyd. Z. Chodyński, Warszawa 1890, s. 24. 80 Dz 2, 39. 81 Mt 19, 14. 82 Dz 16, 15; 18, 8; l Kor l, 16. 83 Dz 21, 5. 84 Ef 6, l, 4; Koi 3, 20n; l Tm 3, 4, 12; 5, 4, 10; Tt 2, 4. 85 O tym również P. Hemperek, Chrzest dzieci u> praktyce i w prawodawstwie Kościola Katolickiego, „Roczniki Teologiczno-Kanoniczne" 29 (1982), z. 5, s. 47. 86 „Czy dziecię dopiero co narodzone mogło już zgrzeszyć? A jednak ma grzech, za który każą nam odprawiać św. ofiarę, albowiem nikt niejest wolny od tego grzechu, choćby żył dopiero jeden dzień". To właśnie miał na myśli Dawid, gdy wypowiadał wspomniane słowa: „W grzechach poczęła mnie matka moja (Ps 50, 7). Historia jednak nie mówi o żadnym grzechu jego matki. Natomiast Kościół otrzymał od apostołów tradycję, że chrztu trzeba udzielać również niemowlętom. Albowiem ci, którym powierzono ukryte tajemnice rzeczy Bożych, wiedzieli, że w każdym człowieku tkwi jego własny brud grzechowy, który trzeba zmyć wodą i Duchem Świętym", Orygenes,Inepist, adRomanos, [w:] A Bober,Antologiapatrystyczna, Kraków 1965, s. 70. 87 Cyprian, Listy, 64, s. 215-217. 88 Hieronim, Żywoty mnichów. Dialog przeciw Pelagianom, s. 17-19. 89 Augustyn, Przeciw Julianowi, cz. l, tłum. W. Eborowicz, oprać. W. Eborowicz, E. Stanula, z. l, Warszawa 1977, s. 151,167,169,183; z. 2, Warszawa 1977, s. 41-44,130,135,149-151. 90 Fulgencjusz, O wierze, [w:] A. Bober, Studia i teksty patrystyczne Św. Fulgencjusz, biskup u> Ruspe „O wierze", przeł. i oprać. W. Szołdrski, Kraków 1967, s. 239. 91 Ibidem, s. 238. 92 Syrycjusz, Epistola ad Himerium episcopum Tarraconensem, PL, t. 13, koi. 1135. 93 Innocenty I, Epistola ad Sihanum et ceteros Synodi Milefitanae Patres, PL, t. 13, koi. 1534. 94 Concilia Carthaginensia, PL, t. 3, koi. 1014A-1019A. 95 W.M. Plochl, Geschichte, t. 2, Das Kirchenrecht der Abendlandischen Chństenheit 1055 bis 1517, Wiedeń 1956, s. 262-263. * Ibidem. 17 Cyt. za R Hemperek, Chrzest dzieci, s. 49. 18 M. Mich3\ski, Antologia literaturypatrystycznej, 1.1, z. l, Warszawa 1969, s. 214, rozdz. 9. 19 Cyt. za W. Schenk, Chrzest dzieci. Historia, teologia, wymogi duszpasterskie, „Ruch Biblijny i Liturgiczny" 26 (1973), nr l, s. 21; Sakramenty wtajemniczenia chrześcijańskiego, dzieło zbiorowe pod red. ks. J. Kudasiewicza, Warszawa 1981, s. 56-57. ' Tertulian, O chrzcie, 18, [w:] Tertulian, Wybór pism, s. 151-152. 11 A. Bober S. J., Antologia patrystyczna, s. 60. 12 Augustyn, Wyznania, tłum. i wyd. J. Czuj, Warszawa 1982, I, 11. 3 W. Schenk, Z historii liturgii chrztu, „Ruch Biblijny i Liturgiczny" 25 (1972), nr 2, s. 92-93. 1 Tertulian, O chrzcie, 18, [w:] Tertulian, Wybór pism, s. 151-152. 15 Cyt. za R Hemperek, Chrzest dzieci, s. 53. 16 Cyt. za B. Mokrzycki, Droga chrześcijańskiego wtajemniczenia, Warszawa 1983, s. 191. 17 Cyprian, Listy, s. 215-217. | Tertulian, O chrzcie, s. 151-152. Powyższe zalecenia wydały już w V wieku synody afrykańskie w Mileve (416 r.) oraz ' Kartaginie (418 r.). Cyt. za R Hemperek, Chrzest dzieci, s. 48. R Hemperek, Chrzest dzieci, s. 49. 134 III. DZIECIŃSTWO Przypisy 135 111 W. Plochl, Geschichte, t. 2, s. 262. 112 Tertulian, O chrzcie, s. 149-150; Hieronim, Dialogus contra Luciferianos, PL, t. 23, koi. 164. 113 Cyprian, Listy, s. 261-262. 114 Ibidem, s. 237-297. 115 Hieronim, Dialogus contra Luciferianos, PL, t. 23, koi. 164. 116 Augustyn, De baptismo contra Donatistas, PL, t. 43, koi. 119-133. 117 Cyt. za W Granat, Ku człowiekowi, t. 2, s. 199. 118 The Church in Crisis: a History ofthe General Councils (325-1870), ed. P. Hughes, New York 1960, ch. 12, s. 258-269. »9 Tertulian, O chrzcie, s. 151-152. 120 Cezary z Arles, Kazania, s. 222. 121 Cyprian, Listy, s. 251. 122 Zenon z Werony, Tractatus, PL, t. 11, koi. 253. 123 Augustyn, Sermo III de symbolo, PL, t. 40, koi. 654, 658. 124 Sakramenty wtajemniczenia, s. 67. 125 Kultura Polski średniowiecznej X-XIII wieku, ii. 425-427, s. 371. 126 Najdawniejsze statuty synodalne, s. 22; Statuta synodalia, a. 25, s. XXII (nowsze wydanie - Synody diecezji poznańskiej, a. 26, s. 152). 127 Synody archidiecezji gnieźnieńskiej, s. 61. 128 Item subpena excommunicacionis statuimus, ut nullus sacerdos extra ecclesiam nisi necessitas emerse-rit presumat baptisare, Najdawniejsze statuty synodalne, s. 22, art. 12; Synody archidiecezji gnieźnieńskiej, s. 19. 129 Statuta synodalia episcoporum Cracofiensium, s. 75. 130 Patrz szerzej w niniejszym tomie rozdział „Limbus puerorum". 131 KDW, t. l, nr 487; Statuta synodalia episcoporum Cracofiensium, s. 4-5, s. 226; Najdawniejsze statuty synodalne, s. 22; Synody diecezji przemyskiej, s. 127; Statuta synodalia, s. 22; nowsza edycja -Synody diecezji poznańskiej, a. 26, s. 152. 132 Statuta synodalia episcoporum Cracofiensium, s. 4-5. 133 Synody archidiecezji gnieźnieńskiej, s. 19; Synody diecezji przemyskiej, s. 127. 134 Statuta synodalia episcoporum Cracofiensium, s. 4-5. 135 KDW, t. l, nr 487; ibidem, s. 226. 136 Statuta synodalia episcoporum Cracofiensium, s. 4-5. 137 Ibidem. 138 Statuta synodalia episcoporum Cracoviensium, s. 4-5. 139 Ibidem, s. 75; Statuta synodalia, s. 22. 10 Item quia baptismus est omnium sacramentorumfundamentum, igitur infantulos quanto sinus bap-tisate: In nomine Patris et filii et Spiritus S. et instruite laycas personas et presertim mulieres, ut si aliquam periclitari contigerit in partu etforte puer non egrederetur ex toto, dum caput emineat, baptisate: In nomine patris et f et s. s. Et si aliquod aliud membrum auam caput de materno utero egressumfuerit, baptisetur in nomine p. et f et s. s. Et ita sit anima in illo membro sicut et in capite. Et in contingentibus cercius eligatur. Et si casus se obtulerit, quod extranee personę non adessent, extunc parentes baptisent in nomine p. et f. et s. s. Nec propter hanc necessitatem matrimonio irrogabitur aliquod impedimentum; cafeant parentes, ne extra casum necessitatis baptisent maliciose, Najdawniejsze statuty synodalne, a. 2, s. 47. 141 Statuta synodalia episcoporum Cracofiensium, s. 75. 142 Synody archidiecezji gnieźnieńskiej, s. 61. 143 Cyt. za W Granat, Ku czlowiekowi, s. 197. 144 Fulgencjusz, O wierze, [w:] Studia i teksty patrystyczne, s. 238. 145 Ibidem; Augustyn, Przeciw Julianowi, z. 2, s. 125-126, 145-146. 146 Tomasz z Akwinu, Summa Theologica, Supplement (Appendbc I) I, 1. H7 Cyt. za W. Granat, Ku człowiekowi, s. 197. H8 Jan Gerson, Sermo de natifitate Virginis, 3. 149 Dante Alighieri, Boska Komedia, tłum. E. Porębowicz, oprać. K. Morawski, Wrocław 1986, s. 23. 150 Synody diecezji przemyskiej, s. 127; Statuta synodalia episcoporum Cracofiensium, s. 4-5, 65. 151 Cuda s'iviętego Stanislawa, s. 69; Średniowieczne życiorysy, s. 217. 152 Bystroń, Dzieje obyczajów w dawnej Polsce, t. l, Kraków 1932, s. 306. 153 Jan Merkelin, Liber de instructione simplicium sacerdotum, wyd. i oprać. M. Borzyszkowski, cz. l, s. 169-174. 154 Hieronim, Canones Poenitentiales, PL, t. 30, koi. 427A. 155 KDW, t. l, nr 487. 156 Duos tamen patrinos swe compatres admittat. Nullum religiosum - nisiforteAbbatem — aut exco-municatum, interdicyum, aut efidenter criminosum recipite in compatres, Statuta synodalia episcoporum Cracofiensium, s. 5. 157 Statuta synodalia episcoporum Cracofiensium, s. 4-5. 158 Item ut trespatrini tantummodopuerum desacrofontesuscipiant, sed in necessitate et duo suscipiant sife unus et hocpropterpericula, que enenerunt in matrimoniis contrahendis vel contractis expluritate patri-norum, Najdawniejsze statuty synodalne, s. 25. 159 Ibidem, s. 226. IM Ibidem, s. 65. 161 Synody diecezji przemyskiej, a. 2, s. 127. 162 Synody archidiecezji gnieźnieńskiej, s. 117. 163 Katalog magii Rudolfa, s. 22, 122. 164 Ibidem. '65 Stanisław ze Skarbimierza, Sermones sapientiales, t. 2, s. 87; o tym wspomina M. Olszew-ski, Świat zabobonów średniowiecznych. Studium „Kazania o zabobonach" Stanislawa ze Skarbimierza, Warszawa 2002, s. 129-130. 166 Księga laivnicza Nowego Miasta Torunia, a. 2254, s. 281. 167 Księga tawnicza Starego Miasta Torunia, a. 1693, s. 143. ł68 Cyt. za S. Estreicher, Ustawy, s. 115. '9 Cyt. za G. Kabacińska, Zwyczaje, s. 309. no Cyt. za S. Estreicher, Ustawy, s. 115-116. '1 Cyt. za G. Kabacińska, Zwyczaje, s. 309. '2 Cyt. za S. Estreicher, Ustawy, s. 116. 3 W. Taszycki, Najdawniejsze polskie imiona osobowe, [w:] Rozprauy i studia polonistyczne, t. l, Onomastyka, Wrocław 1958, s. 46-71. 4 Ibidem. P. Zwoliński, Funkcja slowotwórcza elementu „-staw" w staropolskich imionach osobowych, „Biuletyn Polskiego Towarzystwa Językoznawczego" 10 (1950), s. 166-185. 6 M. Karpluk, Słowiańskie imiona kobiece, Wrocław 1961, s. 41-71. W. Taszycki, Najdawniejsze polskie imiona, s. 87-89. 8 Najstarsze papieskie bulle protekcyjne dla biskupów polskich, cz. 1: Bulla gnieźnieńska z roku 1136, wyd. O. Łaszczyńska, Poznań 1947, s. 16. 9 Kultura Polski średniowiecznej X-XIII wieku, s. 182-183; A. Bruckner, Dzieje kultury polskiej, Ł l, s. 117. M. Malec, Elementy germańskie w imiennictwie chrześcijańskim średniowiecznej Polski, Rozpra-™y Komisji Językowej ŁTN, t. 32, Łódź 1986, s. 137-141. 136 III. DZIECIŃSTWO i1 J. Hertel, Imiennictwo dynastii piastowskiej we wczesnym średniowieczu, Warszawa 1980 s. 121-123, 129. 32 J. Reczek, Z zagadnień polskiego nazewnictwa osobowijo, „Onomastica" 11 (1966), s. 191-195. 3 M. Malec, Imiona chrześcijańskie w średniowiecznej Polsce jako odbicie uniwersalistycznych cech ówczesnej kultury, [w:] VOgólnopolska Konferencja Onomastyczna, Poznań 3-51X85, Poznań 1988 s. 40-42. 184 Ibidem, s. 42-47. 185 Ibidem. 186 życie i cuda świętego Jacka, nr 21, 45, 46, 51. 187 Legenda świętej Jadwigi, s. 97, 108, 110. 188 Średniowieczne życiorysy, nr 27, s. 228. 189 Życie i cuda świętego Jacka, nr 12, 35, 52. 190 Legenda świętej Jadwigi, s. 97, 98, 106. 191 Ibidem, nr 6, s. 191; nr 15, s. 195. 192 K. Jasiński, Dokumentacyjne funkcje imion w średniowieczu (na przykladzie dynastii piastowskiej), [w:] Powstanie - przepływ - gromadzenie informacji, Materialy l Sympozjum nauk dających poznać źródla historyczne. Problemy warsztatu historyka, Kazimierz Dolny - Lublin, 23-25IX l 976, Toruń 1978, s. 65-66. 193 Anonima tzw. Galia Kronika, I, 2. 194 Ibidem, I, 3. 195 J. Hertel, Imiennictwo, s. 38-47. 196 K. Jasiński, Dokumentacyjne funkcje, s. 67. 197 J. Hertel, Imiennictwo, s. 77-78. 8 K. Jasiński, Dokumentacyjne funkcje, s. 67. 199 J. Hertel, Imiennictwo, s. 99-101. 200 w Taszycki, Najdawniejsze polskie imiona, s. 53, 57. 201 J. Hertel, Imiennictwo, s. 119. 202 Ibidem, s. 114-120. 203 Ibidem, s. 126-128. 204 M. Malec, Elementy germańskie, s. 137-141. 205 Księga ławnicza Starego Miasta Torunia, nr 1296, 1390, 1690, 1693. 206 Ibidem, nr 1550. 7 Ibidem, nr 1619, 1652; Księga ławnicza Nowego Miasta Torunia, nr 429, 1044, 1280. 208 Średniowieczne życiorysy, s. 130. 209 Drzwi gnieźnieńskie. Dokumentacja fotograficzna, pod red. M. Walickiego, Wrocław 1956, ii. 2, 3. 0 Kultura Polski średniowiecznej X-XIII wieku, ii. 71. 211 Arystoteles, Polityka, VII, 15, 2; J. Lachs, Ginekologia, s. 27; por. C. Hummel, Das Kind seine Krankheiten in dergriechischen Medizin. YonArteios bisJohannesAktuarios (i. Bis 14.Jahrhun-dert), Frankfurt 1999, s. 107. 212 Katalog magii Rudolfa, s. 20. 213 Ibidem, s. 20. 4 Historia kultury materialnej Polski w zarysie, t. l, s. 281. 215 Ibidem, s. 334. 216 Statuta synodalia dioecesis Wladislaviensis, s. 24. 7 S. Lewiński, Niektóre zagadnienia dotyczące higieny we wczesnośredniowiecznych osiedlach na terenie Polski, Acta Universitatis N. Copernici, Nauki Humanistyczno-Społeczne, z. 60, Archeologia, t. 4, Toruń 1974, s. 139-149. Przypisy 137 218 Legenda świętej Jadwigi, nr 4, s. 113. 21') Przykładowo kolebkajasełkowa z klasztoru Klarysek w Krakowie z ok. 1500 roku, Historia kultury materialnej Polski w zarysie, t. 2, ii. 261. 220 J. Tyszkiewicz, Ludzie, s. 95. 221 Jan Dtugosz, Annales, ks. 11, s. 210. 222 B. Miodońska, Małopolskie malarstwo książkowe 1320-1540, Warszawa 1983, ii. 28,58,62. 223 Soranus, Gynaecia, 2,35;J. Lachs, Ginekologia, s. 27, por. C. Hummel, Das Kind, s. 108, 224 ibidem 2, 42; por. ibidem. 225 H. Biegeleisen, Matka i dziecko, s. 141-142. 226 Drzwi gnieźnieńskie, ii. 2, 3; Legenda świętej Jadwigi, ii. 16, 17. 22? Pseudo-Plutarch, O wychowaniu dzieci, [w:] Źródla do dziejów wychowania i myśli pedagogicznej, wybrał S. Wołoszyn, 1.1 .Warszawa 1995, s. 78-80; poglądy starożytnych i średniowiecznych autorów na temat opieki nad noworodkiem i niemowlęciem przedstawiła Yalerie A. Fields w pracy Breasts, Bottles and Babies. A Histoty ojInfant Feeding, Edinburgh 1986, s. 18-68. 228 Oribasius, Liber incestum, 11; por. C. Hummel, Das Kind, s. 110-111. 229 Cyt. za S.R. Holman, Infant Feeding in Roman Antiquity: Prescription and Risk, „Nutrition Today", maj-czerwiec 1998, s. 5. 23» Soranus, Gynaecia, 2,18-20; J. Lachs, Ginekologia, s. 27; por. V.A. Fields, Breasts, Bottles and Babies, s. 60-61. 23' Oribasius, Liber incestum, 12, 17; por. C. Hummel, Das Kind, s. 114-115. 232 Cezary z Arles, O moralności, [w:] A. Bober, Antologia patrystyczna, s. 420-421. 233 Jan Chryzostom, Homilie, s. 63. 234 J. Tyszkiewicz, Ludzie, s. 257. 235 Avicenna, Canon medicinae, [in:] K. Arnold, Kind, nr 12, s. 100-101; por. V.A. Fields, Breasts, Bottles and Babies, s. 62. 236 Bartłomiej Anglik, De proprietatibus rerum, rozdz. 140. 237 Por. A. Fijałkowski, „Puer eruditus". Idee edukacyjne Wincentego z Beauvais (ok. 1194-1264), Warszawa 2001, s. 142. i8 Cyt. za S.R. Holman, Infant Feeding, s. 6. 239 Cyt. za S. Shahar, Childhood, s. 79. 240 Ibidem, s. 81. 24) Ibidem. 12 Średniowieczne życiorysy, s. 39. 243 Historia sztuki polskiej, t. 1: Sztuka średniowiecza, pod red. T. Dobrowolskiego, Kraków 1965, ii. 278. *4 Cyt. za J. Tyszkiewicz, Ludzie, s. 257. 5 E. Badinter, Historia milości macierzyńskiej, s. 48. 16 A. Briickner, Literatura religijna w Polsce średniowiecznej, t. 2, Warszawa 1903, s. 132. 17 Elżbiety, królowej polskiej matżonki Kazimierza Jagiellończyka, traktat pedagogiczny o wychowaniu królewicza, tłum. i oprać. A. Danysz, Lwów 1902, s. 18. 8 Ibidem, s. 19-20. 9 M. Otto-Michałowska, Gotyckie malarstwo, ii. 4. 10 Ibidem, ii. 21. 4 C. Lohmer, Die Welt der Kinder, s. 144, ii. 38. 2 W kronice Anonima zwanego Gallem spotykamy komesa Wojsława, który opiekował się małoletnim Bolesławem Krzywoustym [(...) puerum Bolezlauum nutriebat (...)], Anonima tzw. Ga//a Kronika, II, 16, s. 79-82. Z kolei z katalogu cudów świętego Stanisława dowiadujemy się, *e rycerz Andrzej do opieki nad swoimi dziećmi wyznaczył kobietę, Średniowieczne żywoty 138 III. DZIECIŃSTWO Przypisy 139 i cuda, s. 316-317. Również w domu kasztelana oleśnickiego wXIII wieku zatrudniono pedagoga, Legenda świętej Jadwigi, s. 86-87. 253 Legenda świętej Jadwigi, nr 4, s. 113. 254 Ibidem, nr 2. 255 Księga cudów poznańskiego kos'ciola Bożego data, s. 72. 256 Patrz rozdział „Pielęgnacja noworodka i niemowlęcia (obrzędy magiczne, posianie, karmienie)". 257 J. Tyszkiewicz, Człowiek, s. 102. 258 Rachunki dworu Króla Władysława Jagiełły i Królowej Jadwigi, 1389-1420, wyd. F. Piekosiń-ski, Pomniki Dziejowe Polski, t. 2, Kraków 1896, s. 544, 548. 259 M. Dembińska, Dzienne racje żyivnościowe w Europie w IX-XVI wieku, [w:] Studia i materiały z historii kultury materialnej, t. 52, Wrocław 1979, s. 81-82. 260 M. Dembińska, Pożywienie dziecka w polskich źródłach historycznych, KHKM 28 (1980), s. 489. 261 Ibidem. 262 B. Górnicki, Zarys, s. 83. 263 Ibidem, s. 88-89. 264 M. Dembińska, Pożywienie dziecka, s. 489-490. 265 Ibidem, s. 495-497. 266 Przykładowo M. Otto-Michalowska, Gotyckie malarstwo, ii. 5, 6, 9,20; M. Ławicka, Ubiór kobiecy w późnogotyckim śląskim malarstwie tablicowym, KHKM 50 (1992), nr 4, ii. 4, 8, 12, 16. 267 Przykładowo B. Miodońska, Malopolskie malarstwo, nr 7, 8, 12, 14, 16, 21, 28. 268 Przykładowo C. Lohmer, Die Wełt der Kinder, ii. 27; Sztuka polska, t. l, ii. 1041. 269 Przykładowo Drzwi gnieźnieńskie, ii. 2. 270 ph. Aries, Historia dzieciństwa, s. 58. 271 L. Kalinowski, Speculum artis. Treści dzieła sztuki średniowiecza i renesansu, Warszawa 1989, s. 183. 272 Sztuka polska, t. l, s. 233; ibidem, s. 179. 273 L. Kalinowski, Speculum artis, s. 181. 274 Ibidem, s. 222. 275 B. Miodońska, Malopolskie malarstwo, nr 1. 276 Kodeks Baltazara Behema, wyd. Z. Ameisenowa, Warszawa 1961, tabl. 16, s. 41. 277 Frauen Fleiss, April. 278 pieter Bruegel, wyd. Ch. Yóhringer, Konemann 1999, ii. 60. 279 J. Skoczek, Wychowanie Jagiellonów, s. 77-78. 280 Legenda śląska, rys. 4. 281 Kodeks Baltazara Behema, tabl. 8. 282 Taka praktyka była już znana w kulturach prahistorycznych. Ozdoby dziecięce - dziewczynka z Tomie w dawnym woj. wałbrzyskim, włosy przytrzymuje opaska ozdobiona dwoma kabłączkami. Na szyi wisiorek z paciorków szklanych albo kamiennych: L. Leciejewicz, Słowiańszczyzna zachodnia, s. 184. 283 g. Miodońska, Iluminacje krakowskich rękopisów z pierwszej polowy XV wieku w Archiwum Kapituły Metropolitarnej na Wawelu, Kraków 1967, ii 49. 284 K. Moszyński, Kultura ludowa Słowian, t. l, s. 406. 285 M. Bartkiewicz, Polski ubiór do 1864 roku, Wrocław 1979, s. 37. 286 Ibidem, s. 39. 287 L. Eberle, Źródła do poznania technologii kroju i szycia średniowiecznego obuwia warszawskiego, KHKM 32 (1984), z. 1-2, s. 199-209. 288 Arystoteles, Polityka VII, 15; O tym także K. Arnold, Kind, s. 70; S. Leiste, Studien, s. 260. 289 Wincenty z Beauvais, Speculum Doctrinale, [in:] K. Arnold, Kind, s. 116. 290 Aegidius Romanus, De regimineprincipum, [in:] ibidem s. 124. 291 C. Lohmer, Die Welt der Kinder, s. 156. 292 W. Hensel, Polska starożytna, s. 211. 293 Dzieje sztuki polskiej, t. l, s. 43. 294 M. Rulewicz, Zabawki dziecięce na Pomorzu w okresie wczesnego średniowiecza, ZOW 28 (1962), z. 4, s. 307. 295 T. Borkowski, Gry i zabawy w średniowiecznym mieście na Śląsku. Ślady materialne, [w: ] Kultura średniowiecznego Śląska i Czech, pod red. K. Wachowskiego, Wrocław 1995, s. 104. 296 Ibidem, s. 104. 29? K. Wachowski, Cmentarzyska doby wczesnopiastowskiej na Śląsku, Wrocław 1975, s. 112-114. 298 Katalog magii Rudolfa, s. 27-28. 299 H. Cehak-Hołubiczowa, Zoomorficzne wycinanki ze skóry ze wczesnośredniowiecznego Opola, „Archeologia Śląska" l (1957), s. 99-112. ' 300 J. Kostrzewski, Kultura prapolska, s. 409; M. Rulewicz, Zabawki, s. 305. 301 E. Waterstradt, Kinderspielzeug im Mittelalter, [in:] Ausgrabungen in Minden. Burgerliche Stadtkultur des Mittelalters und der Neuzeit, Munster 1987, s. 149. 302 Ibidem. 303 T. Borkowski, Gry i zabawy, s. 104. 304 F. Rabelais, Gargantua i Pantagruel, tłum. T. Żeleński (Boy), t. 2, Warszawa 1988, s. 33. 305 B. Miodońska, Malopolskie malarstwo, ii. 208. 306 C. Lohmer, Die Welt der Kinder, s. 161. 307 Ibidem, s. 162; S. Leiste, Studien, s. 263. 308 Średniowieczna proza polska, s. 172. 309 M. Rulewicz, Zabawki, s. 305. 31« Ibidem. 3'1 J. Kostrzewski, Kultura prapolska, s. 409. 312 K. Arnold, Kind, s. 71. 3 M. Rulewicz, Zabawki, s. 304-305. 314 J. Kostrzewski, Kultura prapolska, s. 409. 315 M. Rulewicz, Zabawki, s. 309. 316 Ibidem, s. 308. 317 Ibidem, s. 308. 8 Ibidem, s. 308-309. ' T. Borkowski, Gry i zabawy, s. 104. 320 Średniowieczne życiorysy, s. 132. !1 Anonima tzw. Galia Kronika, II, 9. 12 Mistrza Wincentego zwanego Kadłubkiem Kronika, N, 22. 3 Pięter Bruegel, wyd. Ch. Yóhringer, ii. 60; S. Leiste, Studien, s. 271. 324 Arystoteles, Polityka, s. 267. 325 Kwintylian, Kształcenie mówcy Księgi I, II i X, tłum. i oprać. M. Brożek, Wrocław 1951,1, H s. 38. 326 Ibidem I, 17, s. 39. 7 Ibidem I, 14-16, s. 38-39. ;8 Cyt. za K. Arnold, Kind, s. 90. ^ Cyt. za M. Kosznicki, Kształcenie, s. 150. 0 Prudencjusz, Peristephanon DC 21-24; 27-28; 35-36; 71-72; 75, [w:] Prudencjusz, Poezje, s- 253-258. 140 III. DZIECIŃSTWO 331 Tertulian, Aduersus Mardonem, I, 8, l, PL, t. 2. 332 Ambroży z Mediolanu, Hexaemeron, VI, 38, PL, t. 14. l3 Ambroży z Mediolanu, Enarrationes in XII Psalmos Dafidicos, I, 31, PL, t. 14. 334 Cyt. za A. Karbowiak, Dzieje wychowania, s. 374. 335 Ł. Kurdybacha, Dzieje oświaty kościelnej do końca XVIII wieku, Warszawa 1949, s. 49-50. 336 Ł. Kurdybacha oraz A. Briickner nie powołali się na żaden przekaz źródłowy, w związku z czym nie możemy poddać weryfikacji ich opinii, A. Briickner, Dzieje kultury polskiej t l s. 269. 337 Cyt. za W Froch, Lubelska szkolą parafialna w XV wieku, „Rocznik Lubelski" 9 (1968) s. 217. 338 W kręgu żywotów, s. 88. 9 Ibidem, s. 91. 340 Ł. Kurdybacha, Zawód nauczyciela w ciągu wieków, „Z historii wychowania" 9 (1948), s. 21, 27; C. Lohmer, Die Welt der Kinder, ii. 74, 75. 341 Ibidem, ii. 76. 342 Źródta do dziejów wychowania i myśli pedagogicznej, t. l: Od wychowania pierwotnego do końca XVIII stulecia, wybrał S. Wołoszyn, Warszawa 1965, s. 176-179; o tym A. Fijałkowski, J>uereru-ditus", s. 131-134. 343 Cyt. za S. Shahar, Childhood, s. 174. 344 Sachsenspiegel QuedlinburgerHandschrift, wyd. Karl August Eckhardt, Monumenta Germa-niae Historica. Fontes luris Germanici Antiqui in usum scholarum separatim edit, t. 8, Hanno-ver 1966, II, 16, 8; III 37, 1; B. Groicki, Artykuly, s. 54. 345 W Maisel, Poznańskie prawo karne, s. 46. 346 D. Janicka, Prawo karne w trzech rewizjach prawa chełmińskiego z XVI wieku, Toruń 1992 s. 34. 347 Jan Chryzostom, O wychowaniu dzieci, [w:] Jan Chryzostom, Wybór pism. Modlitwy liturgiczne. Pisma o charakterze wychowawczym, tłum. H. Paprocki, W. Kania, wstępem opatrzył i oprać. H. Paprocki, A. Słomczyńska, Warszawa 1974, s. 167. 8 Vita sancti Anseimi auctore Eadmerus Cantuariensis monacho, sancti Anseimi discipulo et comite indwiduo, PL, t. 158, koi. 67. 349 Maffeo Yegio, De educatione liberorum, [in:] K. Arnold, Kind, s. 152-153; por. D. Herlihy, Woman, Family and Sonety in Medieval Europę. Historical Essays 1978-1991, Oxford 1995, s. 235-236. 350 Anonima tzw. Galia Kronika, I, 2. 351 Ibidem, I, 4. 352 Jan Długosz, Annales, ks. l, s. 169-170. 353 Mistrza Wincentego zwanego Kadlubkiem Kronika, II, 3. 354 S. Skibiński, Nagrobek Bolesława Chrobrego w katedrze poznańskiej, „Kronika Miasta Poznania" 1995, nr 2, s. 173-174. 355 Cyt. za K. Potkański, Postrzyżyny u Slowian i Germanów, Kraków 1895, s. 6. 356 Ibidem, s. 6. 7 Prawo salickie, tłum. i wstęp E. Rozenkranz, Gdańsk 1990, a. 31, par. l, s. 31. 358 K. Potkański, Postrzyżyny, s. 26. 359 Prawo salickie, a. 35, par. 2, s. 32. 360 A.W. Maciejowski, Postrzyżyny, mniemany pogańsko-słowiański obrządek, [w:] Pamiętnik o dziejach, piśmiennictwie i prawodawstwie Slowian, t. l, Petersburg 1839, s. 216-230. 361 K. Potkański, Postrzyżyny, s. 2. 362 Ibidem, s. 4-5. Przypisy 141 363 Ibidem, s. 12. 364 R. Gansinicc, Postrzyżyny słowiańskie, „Przegląd Zachodni" 8 (1952), nr 9-12, s. 353-369. 365 A. Briickner, Dzieje kultury polskiej, t. l, s. 118. 366 W. Hensel, Polska starożytna, s. 436-437. 367 J. Banaszkiewicz, Podanie o Piaście i Popielił. Studium porównawcze nad wczesnośredniowiecznymi tradycjami dynastycznymi, Warszawa 1986, s. 142-143. 368 Ibidem, s. 154. 369 M. Tóppen, Wierzenia Mazurskie, „Wista" 4 (1892), s. 762. 370 Patrz szerzej J.S. Bystroń, Słowiańskie obrzędy, s. 121-122; A. Briickner, Dzieje kultury polskiej, t. l, s. 118-119. 371 J.S. Bystroń, Etnografia Polski, Poznań 1947, s. 167, 168; A. Briickner, Dzieje kultury polskiej, t. l, s. 263-264. 372 Prawo salickie, s. 35. 373 Statuty Kazimierza Wielkiego, a. 82; patrz szerzej rozdział „Granica maioletniości w Polsce średniowiecznej". 374 A. Briickner, Dzieje kultury polskiej, t. l, s. 263. 375 Dz 8, 14-17. 376 Ibidem, 19, 1-7. 377 Tertulian, O chrzcie, 8, [w:] Tertulian, Wybór pism, s. 140-141. 378 Cyprian, Listy, s. 262-263. 379 Tradycja Apostolska, [w:] Antologia literatury patrystycznej, wyd. M. Michalski, t. l, z. 2, Warszawa 1969, s. 93-94. 380 Cyryl Jerozolimski, Katechezy, tłum. ks. W. Kania, wstępem opatrzył o. J.S. Bojarski OP, opracował o. M.A. Bogucki OP, PSP, t. 9, Warszawa 1973, s. 311. 381 Cyt. C. Krakowiak, Bierzmowanie, [w:] Encyklopedia katolicka, t. 2, Lublin 1976, koi. 549. 382 Izydor z Sewilli, Etymologiarum libri XX seu Origines, PL, t. 82, koi. 256. 383 Grzegorz III, Epistolae, PL, t. 89, koi. 584. 384 Cyt. za C. Krakowiak, Bierzmowanie, koi. 548. 385 Cyt. za M. Righetti, Manulae di storia liturgica, Mediolan 1959, s. 167-169. 386 Ibidem. 387 W. Schenk, Liturgia sakramentów świętych, ci. l, Lublin 1962, s. 69. 388 Cyt. za B. Kosecki, Historia sakramentu bierzmowania, „Ruch Biblijny i Liturgiczny" 28 (1975), nr 1-2, s. 21-22. 19 Gracjan, Concordia discordantium canonum, D. V, c. 4, PL, t. 187. 390 Cyt. za C. Krakowiak, Bierzmowanie, koi. 550. 391 Ibidem. 12 Cyt. za B. Mokrzycki, Droga chrześcijańskiego wtajemniczenia, s. 293. 13 Cyt. za W. Schenk, Liturgia sakramentów świętych, cz. l, s. 78-79. 394 Ibidem, s. 77-78. ' Tomasz z Akwinu, Summa Theologica, III, 72, 1. 396 Antiquissimae constitutiones, s. 142; Statuta synodalia episcoporum Cracoviensium, s. 5, 67; Synody diecezji przemyskiej, s. 127. 17 De Confamatione, quaesi digne recipiatur, in ea accipitur Spiritus Sanctus, in bono confirmans eum, <{ui recipit, ac roborans contra diabolum etpeccata. lejuni istud debent recipere sacramentum adulti, etprius de omnibus peccatis, si tempus habeant, confitendi, et sunt per episcopos instruendi; aliter enim non reci-P'unt, siprius erant in mortali. Instruant autem sacerdotesparochianos suos, nepuerosportent vel admittant od episcopos, sine linteo, quo confirmatus ligetur infronte, et tertia die, sicut mos, est solvatur linteum et com-buratur, et ejus cinis ponatur sub terra, Antiquissimae constitutiones, s. 142. 142 III. DZIECIŃSTWO 398 Statuta synodalia episcoporum Cracofiensium, s. 5. 399 Ibidem, s. 6; Statuta synodalia episcoporum Cracofiensium, s. 68; Synody diecezji przemyskiej, s. 127 400 Ibidem. 401 Podobna sytuacja istniała w Anglii. Patrz szerzej S. Shahar, Childhood, s. 23, p. 12. 402 Statuta synodalia episcoporum Cracofiensium, s. 6. 403 Ibidem. 404 Crismatefit infronte unncio, caput illius alba binda linea circutn ligetur, ne recens unccia dejluat aut deleatur; que binda saltem Ula tata die usque ad vesperas deportetur, et tunc deposita acfronte diligenter lota, igne cremetur, et aqua [adonis in ignem mittatur, ibidem; Instruant autem sacerdotes parochianos suos, ne puerosportent vel admittant ad episcopos, sine linteo, quo conftrmatus ligetur infronte, et tertia die, sicut mos, est solfatur linteum et comburatur, etejuscinisponatursubterra,Antiquissimaeconstitutiones, s. 142; Cri-smatus bindam albam, qua caput ipsius est circumligatur, ad terciam diem in capite deferat, et cum deposita fuerit,fronte lota, igne concremetur, et aqua locionis in ignem mittatur, Synody diecezji przemyskiej, s. 127. 405 Ibidem; Antiauissimae constitutiones, s. 142. 406 Antiquissimae constitutiones, s. 142. 407 Ibidem; Statuta synodalia episcoporum Cracofiensium, s. 68. 408 Statuta synodalia episcoporum Cracofiensium, s. 5. 409 Ibidem; Synody diecezji przemyskiej, s. 127. 410 Statuta synodalia episcoporum Cracofiensium, s. 6; Synody diecezji przemyskiej, s. 127. 411 Ibidem. 412 Et conferipotest [...] mutis, quia Uli, licet non verbo, tamen signo possunt petere confirmari. Morien-tibus eciam potest conferi, qui licet subtrahunturpugne, quia tamen pugnant adpremium militancium, ideo confenientur accipiunt mulicie christiane signum, Statuta synodalia episcoporum Cracofiensium, s. 68. 413 Antiquissimae constitutiones, s. 142. 414 Statuta synodalia episcoporum Cracofiensium, s. 68. 415 Patrz rozdziały „Pielęgnacja noworodka i niemowlęcia (obrzędy magiczne, posłanie, karmienie)" oraz „Imiona". 416 Augustyn, Przeciw Julianowi, ks. 6, s. 189. 417 Statuta synodalia episcoporum Cracofiensium, s. 74. 418 J. Długosz, Annales, ks. 7, s. 25. 419 W. Grzywo-Dąbrowski, Identyfikacja z przekazami historycznymi szkieletów dwóch ostatnich książąt mazowieckich, „Przegląd Antropologiczny" 21 (1955), s. 225-257. 420 Legenda świętej Jadwigi, s. 95-96, s. 97-98. 421 Syn Swentona był niewidomy od urodzenia, Życie i cuda świętego Jacka, nr 45, s. 32; Dwóch synów Witosławy było niewidomymi od urodzenia, Życie i cuda świętego Jacka, nr 12, s. 15. 422 J. Tyszkiewicz, Ludzie, s. 100. 423 Cuda świętego Stanislawa, art. 5, s. 71. 424 Syn Cecylii ze wsi Masłowice był od urodzenia chory na suchoty, Życie i cuda giętego Jacka, nr 46, s. 33. 425 Nowo narodzony syn Elżbiety, żony mieszczanina krakowskiego Mikołaja, zmarł w piątym dniu po urodzeniu, przed chrztem. Ożył, gdy ojciec zaniósł go do grobu świętego Jacka, Życie i cuda świętego Jacka, nr 51, s. 36; Witosława, nowo narodzona dziewczynka, umarła przed chrztem, Legenda świętej Jadwigi, s. 113; Cuda świętego Stanislawa, art. l, s. 69. 426 Zamartwica - niedotlenienie organizmu z towarzyszącymi zaburzeniami ze strony układu krążenia i oddychania; J. Tyszkiewicz, Ludzie, s. 109. 427 Legenda świętej Jadwigi, s. 113; Chłopiec Walter, syn mieszczanina wrocławskiego Emila, na skutek upadku niosącej go niani potłukł się mocno i doznał silnego uszkodzenia nerek, Legenda świętej Jadwigi, s. 84-85. Przypisy 143 428 Dobromiła, córka Klemensa, rycerza z Jeszkotli, od urodzenia chorowała na padaczkę, Legenda świętej Jadwigi, s. 106. 429 Cuda świętego Stanislawa, art. 27, s. 107 i 109. 430 Ibidem, art. 45, s. 133; „Pewna kobieta ze znakomitego rodu wydała na świat dwóch chłopców, z których starszy, imieniem Marcin, urodził się pozbawiony skóry. Ponieważ nie można go było dotknąć bez największej odrazy ani też próbować go leczyć bez obawy o jego życie, rodzice złożyli ślub w intencji chłopca świętemu Stanisławowi, a dziecko natychmiast cudem Boskim i dla zasługi Biskupa Chrystusowego osiągnęło tę łaskę, iż całe ciało jego okryło się skórą", Cuda świętego Stanislawa, s. 195. 451 Legenda śląska, ii. 10. 432 Nie można wykluczyć, że zniekształcenie kończyn dolnych powstało na skutek przebytej w dzieciństwie krzywicy. 433 Cuda świętego Stanislawa, art. 8, s. 77, 79, art. 37, art. 29, s. 109; Legenda świętej Jadwigi, s. 106. 434 Cuda świętego Stanislawa, art. 20, s. 93. 435 Ibidem, art. 15, s. 85, 87. «<> Ibidem, art. 41, s. 125, 127. 437 Ibidem, art. 22, s. 95, 97. 438 Ibidem, art. 40, s. 125. 439 Legenda świętej Jadwigi, s. 108. 44» Ibidem, s. 102. 441 Ibidem, s. 95-96. 442 Ibidem, s. 98. 443 Ibidem, s. 97. 444 Cuda świętego Stanislawa, art. 19, s. 91,93; o tym takżej. Tyszkiewicz, Człowiek, s. 99,111, przyp. 56. 445 Legenda świętej Jadwigi, s. 97. 446 Cuda świętego Stanislawa, art. 32, s. 113, 115. 447 J. Tyszkiewicz, Czlowiek, s. 102. 8 W. Szumowski, Historia medycyny, s. 167. 19 Cuda świętego Stanislawa, art. 13, s. 83; art. 33, s. 115. '° Legenda świętej Jadwigi, s. 111-112. '' Cuda świętego Stanislawa, art. 50, s. 137. l2 Legenda świętej Jadwigi, s. 110. 453 Ibidem, s. 87. 4 Por. C. Hummel, Das Kind und seine Krankheiten, s. 15-17, 21-41, 49-53. " J. Lachs, Ginekologia, s. 28. 16 Cyt. za W. Szenajch, Glówne etapy rozwoju pediatrii, Warszawa 1965, s. 21-26. ;7 Cyt. za B. Górnicki, Zarys, s. 56-58. Cyt. za B. Seyda, Dzieje medycyny w zarysie, t. l, s. 451. 9 Por. M. Dembińska, Lekarstwa, s. 139-150. * Cyt. za J. Fritz, Jan Hieronim Chrościjewski, s. 70. 461 Ibidem 12 Ibidem, s. 71. 463 Ibidem. 454 Ibidem. 5 Ibidem, s. 71-72. * Ibidem, s. 72. 144 III. DZIECIŃSTWO 467 Ibidem. 4«< Ibidem, s. 73. 469 Ibidem. 470 Ibidem. 471 Ibidem, s. 73-74. 472 Ibidem, s. 74. 473 Ibidem, s. 74-75. 474 Ibidem, s. 75. 475 Ibidem. 476 Ibidem. 477 Ibidem, s. 76. 478 Ibidem. 479 Ibidem, s. 76-77. 0 H.R. Philippeau, Textes et Rubriąues des Agenda mortuorum", „Archiv fur Liturgiewis-senschaft" 4 (1955), s. 71. 481 A. Labudda, Liturgia pogrzebu w Polsce do wydania Rytualu Piotrkowskiego (1631), Warszawa 1983, s. 224. 12 Statutu synodalia episcoporum Cracoviensium, s. 67. 3 Patrz szerzej rozdział „Granice i charakterystyka okresu dziecięcego w średniowieczu" 484 A. Labudda, Liturgia, s. 226. 485 Teksty obu rytuałów wydane w pracy A. Labuddy; idem, Liturgia, s. 227-229. 486 Ibidem, tabl. 3, s. 227. 487 Tertulian, De resurrectione carnis, PL, t. 2, col. 810, 814, 838; Prudencjusz, Hymn na pogrzeb zmarlego, [w:] Prudencjusz, Poezje, s. 71-75. 488 Prudencjusz, Na cześćEulalii, [w:] Prudencjusz, Poezje, s. 228; wspomniał również o tym A. Labudda; patrz A. Labudda, Liturgia, s. 230. 9 W obrzędzie ambrozjańskim kapłan zakładał stulę fioletową: Ordo ad sepeliendos infantes infra septenium, [w:] A. Labudda, Liturgia, aneks 22. 490 A. Labudda, Liturgia, tabl. 3, s. 227-229. 491 Ibidem, s. 233. 12 A. Labudda, Msza za zmarłych, „Ruch Biblijny i Liturgiczny" 27 (1974), s. 234-237. Na temat zainteresowania dzieckiem w średniowieczu autorka wypowiedziała się w rozdziale zatytułowanym „Granice i charakterystyka okresu dziecięcego w średniowieczu". 494 A. Labudda, Liturgia, s. 230-234. 495 Agenda placka, [w:] A. Labudda, Liturgia, s. 230, przyp. K^; Agenda Hieronima Powodow-skiego, [w:] ibidem, s. 231. 496 J.B. Umberg, Kajetans Lehre von der Kinderersatztaufe aufdem Trienter Konzil, „Zeitschrift fur Katholische Theologie" 39 (1915), s. 452-464. )7 J. Majchrzak, Kodeks Mikolaja z Koźla i zawarte w nim elementy folklorfstyczno-muzyczne, „Śląski Kwartalnik Historyczny Sobótka" 33 (1978), nr l, s. 26. 8 M. Bogucka, Staropolskie obyczaje, s. 57. 499 Edycja tekstu agendy u A. Labuddy, Liturgia, s. 230-231, przyp. 353. 500 Ibidem, s. 231. 501 Patrz rozdział „Chrzest". 502 A. Labudda, Liturgia, s. 230, przyp. 353. 13 Statuty i przywileje cechów bydgoskich z lat 1434-1770, wyd. T. Esman i Z. Guldon, Bydgoszcz 1963, s. 64. 504 Ibidem, s. 13. Przypisy 145 505 Z. Kuchowicz, Obyczaje staropolskie, Łódź 1975, s. 206. 506 H. Zaremska, Bractwa, s. 145. 507 Ibidem, s. 144. 508 Jednostka monetarna bita w srebrze o wartości dwunastu denarów. 509 Jednostka monetarna o wartości 'A grzywny. 510 G. Kabacińska, Zwyczaje, s. 310. 511 Synody archidiecezji gnieźnieńskiej, s. 61. 512 A. Kempisty, Birytualne cmentarzysko z późnego okresu rzymskiego w miejscowości Brulino-Koski, paw. Ostrów Mazowiecka, „Wiadomości Archeologiczne" 37 (1966), z. 3-4, s. 427-428, ryć. 52. 515 J. Kalaga, Cmentarzysko przy kościele s'w. Ducha w Wiślicy, „Światowid" 36 (1986), s. 121, 125; H. Zoll-Adamiakowa, Wczesnośredniowieczne cmentarzyska, s. 20. 514 J. Kalaga, Cmentarzysko, s. 117-129. 515 Z. Kurnatowska, Wczesnopiastowskie grody centralne. Podobieństwa i różnice, [w:] Gniezno i Poznań w państwie pierwszych Piastów, pod red. A. Wójtowicza, s. 21-22. 516 Szerzej na ten temat G. Labuda, Wyjaśniające się tajemnice Ostrowa Lednickiego, [w:] Mente et litteris. O kulturze i spoleczeństwie wieków średnich, Poznań 1984, s. 103-110. 5)7 Muza chrześcijańska, t. 2: Poezja łacińska starożytna i średniowieczna, tłum. Z. Abramowi-czówna, Kraków 1992, s. 485. 5'8 Patrz szerzej w niniejszym tomie „Śmiertelność dzieci i jej przyczyny". 519 A. Wrzosek, M. Ćwirko-Godycki, Szkielet ciężarnej niewiasty z X wieku wykopany na Ostrowie Lednickim, „Przegląd Antropologiczny" 7 (1933), s. 56-60. 520 H. Zoll-Adamiakowa nie stwierdziła na terenie Małopolski różnic między pochówkami osób dorosłych i dzieci, idem, Wczesnośredniowieczne cmentarzyska, s. 32. 521 A. Wrzesińska, J. Wrzesiński, Pochówki dzieci, s. 149-150, 157-159. 522 O tym szerzej R. Kaczmarek, J. Witkowski, Ze studiów nad gotyckimi epitafiami obrazowymi mieszczaństwa na Śląsku, [w:] Sztuka miast i mieszczaństwa XV-XVH1 wieku w Europie Środkowowschodniej, pod red. J. Harasimowicza, Warszawa 1990, s. 184. 13 Opinie uczonych na ten temat zostały zaprezentowane we „Wstępie". •4 Średniowieczne życiorysy (życiorys bł. Kingi), nr l, s. 189. s Ibidem, nr 4, s. 190-191. 526 Ibidem, nr 17, s. 196-197. !7 Życie i cuda św. Jacka, nr 42, s. M; Średniowieczne życiorysy (życiorys bł. Kingi), nr l, s. 189; nr 4, s. 190; nr 15, s. 195. 18 Legenda św. Jadwigi, nr 3, s. 97; Średniowieczne życiorysy (życiorys bł. Kingi), nr 16, s. 195-196. 9 Ibidem, nr 5, s. 98. '" Średniowieczne życiorysy (życiorys bi. Kingi), nr 11, s. 193. '' Legenda św. Jadwigi, nr 7, s. 87. 2 Ibidem, nr 5, s. 95. 3 Ibidem, nr l, s. 110. 4 A. Witkowska, Kulty pątnicze, s. 194-195; Opinię tę powtórzyły B. Wojciechowska, Dziecko, s. 9-10 i E. Hudyka-Kurek, ,Anima pretiosior corpore", czyli duszpasterska troska o chorych, [w:] Polska i jej sąsiedzi w późnym średniowieczu, pod red. K. Ożogai S. Szczura, Kraków 2000, s. 196. Legenda św. Jadwigi, nr 4, s. 113. 16 Anonima tzw. Galia Kronika I, 29. 537 538 539 M. Otto-Michałowska, Gotyckie malarstwo, ii. 4. Ibidem, ii. 9. M. Bobowski, Polskie pieśni, s. 205. 146 III. DZIECIŃSTWO 540 Średniowieczna pieśń religijna polska, s. 103. 541 Ibidem, s. 112. 542 Ibidem, s. 116. 543 Patrz szerzej rozdziały: „Pielęgnacja noworodka i niemowlęcia (obrzędy magiczne, postanie, karmienie)" i „Chrzest". 544 Patrz szerzej „Dzieciobójstwo". 545 Patrz szerzej „Wstęp". 546 Opinię taką wyraziła E. Wróbel, Dyskusja nad modelem wychowania, s. 154-155. 547 J. Kochanowski, Treny, oprać. J. Pelc, Wrocław 1969, s. XV IV POTOMSTWO NIEPRAWE I DZIECI DUCHOWNYCH 1. Potomstwo nieślubne i nieprawe (proles illegitima) Dzieci pochodzące z nieprawego łoża (proles illegitima) rozmaicie w średniowieczu określano - „wyleganiec", „pokrzywnik", bękart, „syn nieczystego łoża", „dziecię błędne", nefarie natus. erranee, spurius, spurio, non legitime, adulterinus1. W starożytności i wiekach średnich można zaobserwować dwojaki stosunek do dzieci nieślubnych. Pierwszy charakteryzował się traktowaniem przez prawo w taki sam sposób potomstwa zrodzonego w związku małżeńskim, jak i pochodzącego z nieprawego łoża. Model ten znamienny był dla okresu wczesnego średniowiecza i stanowił konsekwencję zwyczajów panujących w czasach plemiennych. Przykładowo zarówno w prawie germańskim, jak i słowiańskim nie istniał podział potomstwa na prawe i nieprawe. Wynikało to z ówczesnego modelu życia małżeńskiego, dla którego charakterystyczne było wielożeństwo2. Nadto u Słowian wszystkie dzieci książęce miały takie same szansę w ubieganiu się o tron. Na naszym rodzimym gruncie wystarczy przytoczyć przykład Zbigniewa - według Anonima zwanego Gallem3, mistrza Wincentego4 oraz Jana Długosza3 nieślubnego syna Władysław Hermana - oraz jego brata Bolesława6. Obaj byli uprawnieni do sprawowania rządów7. Głosicielem odmiennej opinii było ustawodawstwo średniowieczne zarówno świeckie, jak i kościelne. Kościół piętnował związki pozamałżeńskie 148 IV. POTOMSTWO NIEPRAWE I DZIECI DUCHOWNYCH 1. Potomstwo nieślubne i nieprawe (proles illegitima) 149 jako grzeszne, a także potomstwo zrodzone z tych związków. Mimo tak radykalnej postawy to nie Kościół dokonał podziału na dzieci prawe i nieprawe. Powyższe rozgraniczenie istniało już w prawodawstwie starożytnego Rzymu8. W Kościele ścierały się dwie skrajne opinie. Według jednej należy nieść pomoc dzieciom nieślubnym jako poszkodowanym przez los. Druga umieściła je poza nawiasem społeczeństwa. Ostatecznie to ona zwyciężyła i znalazła oddźwięk w systemach prawnych społeczeństw średniowiecznych9. Prawo kanoniczne zna trzy warianty stanowiska prawnego rodziców i ich potomstwa. Pierwszy zachodzi wtedy, gdy rodzice związani węzłem małżeńskim wydają na świat dzieci, którym przysługują pełne prawa. Druga możliwość to poczęcie i urodzenie dziecka nieprawego przez rodziców nie będących małżeństwem. Trzecia dotyczy sytuacji, kiedy rodzice są przekonani, że łączące ich małżeństwo jest ważne, ale z pewnych obiektywnych przyczyn, im nieznanych, okazuje się, że tak nie jest (matrimonium puta-tivum)w. W powyższej sytuacji ich potomstwo, choć nieślubne, uznawane jest przez prawo kanoniczne za prawe". Znamy taki przykład na naszym rodzimym gruncie. Książę Siemowit III i jego żona Eufemia, córka Mikołaja II opawskiego, byli ze sobą spokrewnieni w trzecim i czwartym stopniu. Ponieważ okazali się tego nieświadomi, ich dzieci zostały uznane za prawe12. 0 powyższych wariantach statusu prawnego rodziców i dzieci wspominał święty Tomasz z Akwinu . Dodatkowo odróżnił on prawo naturalne, zgodnie z którym każde potomstwo jest prawe, od norm kościelnych i świeckich14. Biorąc pod uwagę oba systemy prawne, dokonał podziału rodziców 1 ich potomstwa. Według niego, dzieci naturalne i prawe to urodzone w legalnym związku małżeńskim, zaś rodzice potomstwa naturalnego i nieprawego żyli w grzechu. Ze związku kazirodczego pochodziły dzieci zarówno nienaturalne, jak i nieprawe. Ostatnia grupa to potomstwo nienaturalne, lecz prawe, do której święty Tomasz zaliczył dzieci adoptowane1'. Obok potomstwa prawego zrodzonego w legalnym związku małżeńskim lub w małżeństwie, które okazało się nieważne, oraz dzieci nieprawych prawodawstwo świeckie wyróżniało czwartą grupę, do której zaliczono potomstwo nieprawe zrodzone w legalnym małżeństwie. Tego wariantu nie aprobował Kościół. Biorąc pod uwagę jego stanowisko, zgodnie z którym przyczyną nieprawego pochodzenia dziecka jest grzech rodziców, czyli świadome trwanie w nieważnym związku małżeńskim lub życie bez sakramentu ślubu, taka sytuacja nie mogła zaistnieć. Natomiast prawo świeckie głosiło, że jeżeli kobieta lub mężczyzna weszli w związek małżeński z osobą niższego stanu albo żyli i wydali potomstwo w warunkach urągających obyczajności małżeńskiej, wtedy ich dzieci mogły zostać pozbawione praw16. Reasumując, jak wykazała powyższa analiza, potomstwo zrodzone w legalnym związku małżeńskim może okazać się potomstwem nieprawym i na odwrót - dziecko poczęte przez rodziców, których ślub okazał się nieważny, jest prawe. Przenieśmy się teraz na polski grunt. Potomstwo nieprawe i nieślubne posiadało bardzo ograniczoną zdolność prawną. W zakresie prawa karnego początkowo nieślubnemu potomstwu nie przysługiwała główszczyzna, którą nakazał im płacić dopiero Kazimierz Wielki17. Jak bardzo pogardzano tą grupą, pokazują nam statuty tego władcy, w których czytamy, że jeśli możny nazwałby innego możnego synem nieuczciwej matki lub okrzyknąłby jego matkę nierządnicą, narzucona zostałaby na niego kara w wysokości sześćdziesięciu grzywien, czyli równa karze za zabójstwo, oraz byłby zmuszony to „odszczekać" (mentius sum, sicut canisli>). Osoby nieprawego pochodzenia nie miały dostępu do godności szlacheckiej ani do żadnego urzędu". W zakresie prawa karnego można było taką osobę uwięzić bez uprzedniego procesu i wyroku20. Podobnie prawo miejskie rozróżniało dzieci prawe od nieprawych (illegiti-mati swe naturales), czyli zrodzone poza związkiem małżeńskim. W świetle obowiązujących norm nie miały one prawa do spadku po rodzicach, które im przyznawało z kolei prawo naturalne. Zdaniem Bartłomieja Groickiego, pozbawienie praw tej grupy dzieci wynikało z chęci nakłonienia potencjalnych rodziców do wstępowania w związek małżeński. W obrębie tej grupy wyróżnił proles naturales tantum, ex concubina natos, czyli zrodzone z dwojga wolnych osób żyjących w nielegalnym związku, spurios, manseres, sinepatre, vulgo concep-tos - dzieci nierządnicy, których ojciec pozostaje nieznany, notos (od nota lub infamia), czyli poczęte w wyniku cudzołóstwa, liberos damnati coitus, incoestuosus ~ pochodzące ze związku kazirodczego. Bartłomiej Groicki uważał, że ze względu na haniebność związku rodziców, tym ostatnim „żywność wedle prawa miejskiego nie jest powinna"21. Trzy ostatnie grupy były pozbawione prawa do dziedziczenia zarówno po matce, jak i po ojcu, natomiast potomstwo konkubiny przejmowało spadek wyłącznie po niej22. Polskie prawodawstwo kościelne interesowała jedynie kwestia ważności Związku małżeńskiego, który powinien być zawarty zgodnie z obowiązu- 150 IV. POTOMSTWO NIEPRAWE I DZIECI DUCHOWNYCH jącymi normami. Problem dzieci nieprawych Kościół traktował marginalnie. W statutach Mikołaja Trąby23 oraz w zaleceniach synodu archidiecezji gnieźnieńskiej z 1512 roku został przedstawiony wariant matrimonium puta-tivum (matrimonium impedimentum).]eżz\i małżonkowie pobrali się bez ogłoszenia zapowiedzi, a następnie okazało się, że istnieją przeszkody, które negują ważność ich związku, wtedy potomstwo w nim zrodzone będzie uznane za nieprawe24. Innymi słowy potomstwo rodziców, którzy zawarli związek małżeński zgodnie z normami kościelnymi oraz którzy byli nieświadomi przeciwwskazań dla ich małżeństwa, jest w świetle ustawodawstwa kościelnego prawe. Początkowo w prawie kościelnym pochodzenie z nieprawego łoża nie stanowiło przeszkody w uzyskaniu święceń. Ograniczenia w tym względzie powstały dopiero w X i XI wieku. Najpierw dotyczyły dzieci pochodzących ze związków kazirodczych, następnie potomstwa duchownych, na koniec dzieci nieślubnych i nieprawych23. W Polsce zakaz dopuszczania potomstwa nieprawego do święceń oraz do urzędów kościelnych pojawił się wXV wieku. Nie oznacza to, że we wcześniejszym okresie potomstwo pochodzące z nieprawego łoża nie napotykało na swojej drodze ograniczeń. Za przykład może posłużyć osoba nieznanego z imienia kanonika wrocławskiego, który z powodu nieprawego pochodzenia, za pośrednictwem księcia Henryka Brodatego ubiegał się o zgodę papieża Honoriusza III (1216-1227) na objęcie beneficjum26. Zakaz udzielania święceń potomstwu nieprawemu oraz obejmowania przez nie urzędów pojawił się w statutach Mikołaja Trąby. Kandydat na duchownego lub obejmujący urząd kościelny musiał być de thoro legittimo generatus27. Jak wyżej wspomnieliśmy, niekiedy pochodzący z nieprawego łoża, dzięki wstawiennictwu władcy za zgodą papieża mógł objąć urząd lub pełnić dotychczasową funkcję28. W przypadku samego Mikołaja Trąby sprawowanie kolejnych urzędów kościelnych umożliwiły mu dyspensy papieskie uwalniające go od defectu natalium29. Pochodzenie z prawego łoża było także warunkiem przyjęcia do cechu. W statutach cechowych znajdujemy instrukcje, zgodnie z którymi osoba przyjmowana na naukę powinna przedłożyć świadectwo prawego urodzenia30. W poczet uczniów przyjmowano jedynie osoby, które były „z łoża dobrego albo dobrze urodzonego według stanu świętego małżeńskiego"31. 1. Potomstwo nieślubne i nieprawe (proles iUegitima) 151 A. Sytuacja społeczna i prawna dzieci z nieprawego łoża Zarzut nieprawego pochodzenia był bardzo poważny, trzeba było go dowieść lub też osoba oskarżona zmuszona była dać świadectwo pochodzenia z prawego łoża wystawione przez proboszcza parafii lub radę miasta32. Gdy tak się stało, na oszczercę nakładano karę33. Niekiedy pod groźbą sankcji zmuszony był udowodnić, że nie nazwał przeciwnika bękartem34. Rozpatrywanie spraw o prawe bądź nieprawe pochodzenie leżało w kompetencji sądów duchownych oraz świeckich. Sądy te opierały swój werdykt na zeznaniach świadków33, na przykład ojca36. W gestii sądów duchownych leżało nakładanie kar na rodziców za posiadanie nieprawego potomstwa37. Jeżeli udowodniono jakiejś osobie pochodzenie z nieprawego łoża, napotykała ona na swojej drodze wiele ograniczeń. Przykładowo w zakresie prawa procesowego38 nie mogła działać w obliczu sądu39. Nieprawe potomstwo w prawie miejskim nie dziedziczyło majątku po ojcu40. Sytuacja komplikowała się, kiedy potomek przychodził na świat po śmierci ojca, ponieważ rodzina nie miała pewności, czy jest to dziecko zmarłego. Z pomocą matce i krewnym przychodziły normy prawne, w których znajdujemy odpowiedź na pytanie, ile miesięcy po śmierci ojca urodzone dziecko należy uznać za jego. Bartłomiej Groicki uważał, że noworodek, który przyszedł na świat dziesięć miesięcy i dwa dni po śmierci ojca, nie jest jego potomkiem. W związku z tym nie ma prawa do spadku. Natomiast jeśli dziecko urodziło się przed upływem tego terminu jako prawny potomek zmarłego, dziedziczyło po nim dobra41. Pochodzenie z nielegalnego związku stanowiło także przeszkodę na drodze do kariery. Ta grupa osób nie miała dostępu do urzędów miejskich i wiejskich42. W przypadku szlachty ojciec nieprawego potomka miał obowiązek zapewnić mu utrzymanie i wychowanie43. Za rzecz niesłuszną i śmieszną uważał to Jan Ostroróg (ok. 1436-1501), według którego koszty utrzymania powinna ponosić wyłącznie matka44. Również Walerian Trepka oburzony był zwyczajem kształcenia bękartów oraz opłacania przez ojców ich podróży zagranicznych43. Niekiedy nieślubni synowie szlachty służyli w domu ojca lub oddawani byli na służbę46. Stan szlachecki nieufnie traktował bękartów, co wynikało głównie z obawy przed zawieraniem związków małżeńskich pomiędzy szlachtą-posesjonatami a tak zwaną gołotą. Z kolei Walerian Trepka uważał, że wydanie córki za mąż za mężczyznę z nieprawego łoża dowodziło plebejskiego pochodzenia jej rodziców, podobnie też wyrażenie zgody na ożenek syna z kobietą z nieczystego łoża47. 152 IV. POTOMSTWO NIEPRAWE I DZIECI DUCHOWNYCH W okresie pełnego i późnego średniowiecza potomstwo nieprawe traktowane było z pogardą. Jan Długosz, przedstawiając dzieje Władysława Hermana i jego synów, z wyraźną niechęcią wypowiadał się na temat Zbigniewa. Zdaniem dziejopisa, ojciec oddał go do klasztoru w Saksonii z powodu jego haniebnego pochodzenia48. Winnym miejscu przedstawił księcia jako człowieka zepsutego do cna49. Do pierworodnego syna Władysława odnoszą się również słowa charakteryzujące go jako dziecko tajemnych stosunków, nikczemnika, który powinien wstydzić się matki5". O smutnym losie dzieci pochodzących z nieprawego łoża wspominał Erazm Gliczner. Jego zdaniem, „bękarci[...] tak są spryskowani (piętnowani) jako wałasze nozdrza i tak znaczeni jako w żółtych czapkach Żydowie". Ich sytuację porównał do losu sowy, która znalazła się pomiędzy wrogami i wróblami, gdzie nikt nie daje jej spokoju. Erazm Gliczner uważał, że nieprawe potomstwo zasłużyło na pogardę ze strony społeczeństwa, skoro Bóg nim wzgardził. Poza tym dzieci często postępują podobnie jak matka, więc bękart nie może być dobrym człowiekiem. Tym samym Erazm Gliczner obarczył kobietę winą za wydanie na świat nieprawego potomka. Autor Książeczki o wychowaniu dzieci znał wiele praktyk, którym poddawano tę grupę dzieci. Określił je mianem „sznypek" albo „fiżek w nos". Do powszechnych zwyczajów na dworze miało należeć między innymi piętnowanie bękartów kredą dla zabawy51. O stosunku społeczeństwa do dzieci nieprawych świadczy fragment zapiski sądu ziemskiego Krakowa. W 1489 roku wykonawcy testamentu biskupa krakowskiego Jana wezwali Żydówkę Kaszkę do zapłacenia długu w wysokości 850 złotych. Sąd nakazał kobiecie przyprowadzić trzech świadków, prawych chrześcijan, którzy zeznaliby, że nie była dłużnikiem. Do zeznań świadków nie dopuścił Piotr Wapowski, kanonik krakowski, który zarzucił jednemu z nich, że nie jest prawym człowiekiem, ponieważ pochodzi z nieprawego łoża i publicznie nazwał gospurio alias vylyeganyeczs2. B. Legitymacja dzieci nieprawych Ponieważ sytuacja społeczna bękartów była ciężka - osoba taka była naznaczona piętnem nieprawego pochodzenia, a przecież nie ona zawiniła -prawo kościelne i świeckie dawało możliwość zmiany tego niekorzystnego statusu poprzez uprawnienie. O możliwości uprawnienia potomstwa z nieprawego łoża wspominali święty Tomasz z Akwinu oraz Marsylius/ 1. Potomstwo nieślubne i nieprawe (proles illegitima) 153 z Padwy (ok. 1275-ok. 1343). Ten ostatni uprawnienie potomstwa uzależniał od woli ustawodawcy33. Święty Tomasz z Akwinu natomiast podał kilka sposobów legitymacji dzieci nieprawych. Pierwszy to legitimatio per subse-auens matrimonium, drugi - dyspensa papieska, trzeci - uprawnienie przez sąd cesarski, czwarty-jeśli ojciec przedstawi syna jako potomka z prawego łoża w dokumencie potwierdzonym przez trzech świadków'4. Dwie pierwsze możliwości były znane prawu kościelnemu, natomiast pozostałe aprobowało prawodawstwo świeckie. Legitymacja mogła przybrać dwojaki kształt: uprawnienie samego potomka bez zmiany stanowiska rodziców albo jako zalegalizowanie przez rodziców ich związku już po urodzeniu dzieci - legitimatio per subseąuens matrimonium. Na płaszczyźnie kościelnej w realizacji pierwszego sposobu główną rolę odgrywały dekrety papieskie, dyspensy", uroczyste śluby zakonne, natomiast w prawie świeckim o legitymacji dzieci nieślubnych stanowił dekret władcy. Legitymacja per sub-seąuens matrimonium pojawiła się w prawie kanonicznym dopiero w XII wieku. Przedtem prawo kościelne jej nie uznawało, choć istniała w prawie rzymskim. O możliwości uprawnienia potomstwa poprzez następne małżeństwo informuje nas kodeks Justyniana36. Ta legitymacja miała służyć zachęcaniu osób żyjących w niezalegalizowanych związkach do zawierania małżeństwa, co w obliczu prawa poprawiłoby sytuację ich dzieci. Pionierem w tym względzie był papież Aleksander III (l 159-1181). W de-kretale z 1172 roku zarządził, że Tanta est vis matrimonii, ut qui antea sunt geniti, post contractum matrimonium legitimi habeantur. W tym samym dokumencie czytamy, że legitymacja per subseąuens matrimonium nie dotyczyła dzieci urodzonych w związku kazirodczym lub potomstwa nieznanego ojca'7. Natomiast dzieci urodzone w małżeństwie zawartym w tajemnicy, uznanym przez Kościół, zostaną poczytane jako prawe, podobnie potomstwo rodziców, którzy byli nieświadomi nieważności ich związku'. Jedynie papież mógł uprawnić tę grupę. Dekretał Tanta est vis nie znalazł oddźwięku w polskim prawodawstwie. Impuls do zmian dała bulla papieża Grzegorza XI (1370-1378), choć jego zalecenia wprowadzono w życie dopiero niecałe dwa wieki później. W 1374 roku wydał on bullę repro-bującą niektóre artykuły Zwierciadła saskiego, zgodnie z którymi, jeśli osoby ^stepujące w związek małżeński przed jego zawarciem utrzymywały ze s°bą kontakty cielesne, to ich potomstwo zrodzone po ślubie nigdy nie będzie prawe. Podobnie, jeżeli mężczyzna spółkował z kobietą za życia 154 IV. POTOMSTWO NIEPRAWE I DZIECI DUCHOWNYCH jej męża i po jego śmierci ją poślubił, to z tego związku nigdy nie narodzi się prawe potomstwo39. Prawo prywatne polskie wzorem prawa kościelnego rozróżniało dzieci ślubne od nieślubnych. Jednak normy prawne w tym zakresie pojawiły się stosunkowo późno i dotyczyły jedynie określonej grupy osób. Pierwsza ustawa o legitymacji dzieci nieślubnych pochodzi z 1505 roku. Najej mocy król Aleksander uchylił surowe prawo saskie, zgodnie z którym ąuod quicun-que cognoveńt aliquamfeminam, sipostea ducat eam in matrimonium, nunąuam ex ea poterit prolem legitimam generare. Te dwa kluczowe artykuły Zwierciadła saskiego i statutu króla Aleksandra cytuję w całości - Quicunque cognoveńt aliąuam feminam, si postea ducat eam in matrimonium, nunąuam ex ea poterit prolem legitimam generare; Quicunque cognoveńt publice uxorem alicuius, vivente manto, sipost mortem mariti illius talis eam ducat in uxorem, nunąuam ex ea prolem legitimam generabif". Wokół statutu króla Aleksandra toczyła się wśród historyków dyskusja. Kwestię sporną stanowił zasięg osobowy dokumentu. Statut króla Aleksandra składał się z dwóch części. Pierwsza dotyczyła prawa ziemskiego i statutów je tworzących, natomiast druga prawa niemieckiego i stosunków w Polsce objętych tym prawem. Jednym z pierwszych historyków polskich, który zabrał głos w dyskusji, był Jan Wincenty Bandtkie. Uważał on, że w polskim prawie prywatnym jest to pierwszy statut, na mocy którego dochodziło do uprawnienia potomstwa poprzez związek małżeński zawarty później. Według niego statut miał dotyczyć zarówno mieszczan oraz chłopów pochodzących z miast i wsi na prawie niemieckim, jak i szlachty. Za tym przemawiał, zdaniem uczonego, fakt, że późniejsze konstytucje w taki sam sposób regulowały powyższą kwestię61. Z tą opinią nie zgodził się R. Hubę. Uczony poddał analizie cały tekst dekretu i doszedł do wniosku, że nie stanowił on o legitymacji dzieci w prawe ziemskim, tylko w niemieckim, i dotyczył stosunków w Polsce objętych tym prawem. Jego zdaniem nie mogło być inaczej, skoro te dwa sporne artykuły zostały zamieszczone w drugiej części dekretu, odnoszącej się właśnie do prawa osadniczego niemieckiego i przywilejów miejscowych, a nie w pierwszej części traktującej o statutach ziemskich. Romuald Hubę przypuszczał, że Jan Łaski i całe duchowieństwo zamierzali rozciągnąć ten przepis na stan ziemiański, ale bez skutku62. Pozostali historycy analizujący ten problem przyznali rację J.W. Bandtkiemu (Piotr Burzyński, Witold Dutkiewicz, Józef Matuszewski63). 1. Potomstwo nieślubne i nieprawe (pro/es ilkgititna) 155 Statut króla Aleksandra budził kontrowersje jeszcze z innych względów. Jeżeli dokładnie przeczytamy tekst tych dwóch artykułów, zobaczymy, że nie ma w nich mowy o dzieciach poczętych i urodzonych przed ślubem, a tymczasem część uczonych, zwłaszcza dziewiętnastowiecznych, twierdziła, że legitymacja dotyczyła dzieci przed- i poślubnych (legitimatio per sub-sequens matrimonium). Wynika to z faktu, że na marginesie zmienionej wersji figuruje dopiska autorstwa Jana Łaskiego, w której powołuje się on na bullę Aleksandra III Tanta est vis matrimonii. Stanisław Kutrzeba twierdził, że glosa ta streszcza tekst artykułu64. Jan Wincenty Bandtkie był podobnego zdania, mimo że zdawał sobie sprawę, iż w konstytucji króla Aleksandra nie ma mowy o dzieciach zrodzonych przed ślubem. Według niego papież, a za nim król wypowiedzieli się przeciwko interesującym nas artykułom prawa niemieckiego w odniesieniu do bulli Aleksandra"3. R. Hubę i P Burzyński także stali na stanowisku, że statut Aleksandra dawał możliwość legitymacji per subseąuens matrimonium. Burzyński stwierdził, że inna interpretacja byłaby sprzeczna z zasadami prawa kanonicznego, którego reprezentantem w tym momencie była bulla Aleksandra III. Naszym zdaniem, historyk ten rozumował błędnie. Prawodawstwo kościelne i świeckie egzystowało na dwóch równoległych płaszczyznach. Prawdąjest, że ustawodawstwo świeckie wchłonęło wiele elementów prawa kanonicznego, ale nie było jego wierną kopią i nie wszystkie zarządzenia Stolicy Apostolskiej ulegały recepcji przez prawo laickie, przynajmniej nie natychmiast. Nie inaczej było z prawem magdeburskim jako elementem prawa świeckiego. Bulla papieża Aleksandra III nie od razu musiała zostać przyjęta i wcielona w życie przez średniowieczne systemy prawne. Zadaniem bulli z 1374 roku było zapoczątkować zmiany w tym względzie. Piotr Burzyński na łamach swojej rozprawy dokonał również klasyfikacji dzieci, które mogły zostać uprawnione na mocy tego statutu. Było to potomstwo: a) poczęte i urodzone przed ślubem, b) poczęte przed ślubem i urodzone po ślubie, c) poczęte i urodzone po ślubie66. Zastanawiająca jest dowolność interpretacji przekazu przez tego historyka. Przecież w zniesionych przez Aleksandra artykułach nie ma mowy o dzieciach przedślubnych, a co dopiero o wyróżnionych przez Burzyńskiego kategoriach potomstwa. Zdaniem tego historyka, pomocny w odróżnieniu dzieci ślubnych od nieślubnych miał być statut De libro iudiciorum, w którym ustalono, po jakim czasie od zawarcia małżeństwa (180 dni) i po jego ustaniu (300 dni) dzieci 156 IV. POTOMSTWO NIEPRAWE I DZIECI DUCHOWNYCH mogą uchodzić za ślubne lub też nieślubne. Niestety, w tym statucie brak informacji podanych przez Burzyńskiego67. Inny uczony Przemysław Dąbkowski stał na stanowisku, że pierwotnie, przed 1505 rokiem, panowała w Polsce zasada prawa kanonicznego, zgodnie z którą dzieci poczęte i urodzone przed ślubem otrzymywały legitymację w przypadku zawarcia związku małżeńskiego przez ich rodziców. Ten wniosek badacz wysnuł z konstytucji Aleksandra, w której te dwa kluczowe artykuły prawa niemieckiego zostały potępione i zabroniono stosować je w całym państwie68. Argument wysunięty przez Dąbkowskiego oparty jest na bardzo kruchych podstawach. Napiętnowanie przez króla między innymi tych dwóch artykułów nie oznacza wcale, że w królestwie polskim panowały przed 1505 rokiem tak przyjazne warunki w odniesieniu do dzieci nieprawych i nieślubnych. Poglądy swoich poprzedników skrytykował Józef Matuszewski. Jego zdaniem, interesujący nas fragment konstytucji Aleksandra dotyczył wyłącznie dzieci ślubnych, z których matką ich ojciec współżył przed ślubem, nie zaś legitymacji przez następne małżeństwo69. Nie ma żadnych podstaw, aby sądzić, iż od 1505 roku obowiązywała w Polsce legitymacja per subseąuens matrimonium70. Ustawa z 1505 roku oraz następne (1578, 1633, 1658,1768) miały antyplebejski charakter. Zapobiegały one przenikaniu do stanu szlacheckiego plebejów. Od 1496 roku wydawano zakazy nabywania przez tych ostatnich nieruchomości ziemskich. Jak pisał Matuszewski, „były one jednak nieskuteczne wobec kobiet, które - nieraz i bez majątku -dostawały się na stanowiska jaśnie pań drogą nie bardzo zgodną z zasadami ówczesnej moralności". Ustawy o nieprawym potomstwie dały szlachcie możliwość obrony przed przenikaniem w ich szeregi plebejów71. Powracając do problemu wymowy ustawy Aleksandra uważamy, że rację należy przyznać Matuszewskiemu. Konstytucja z 1505 roku rzeczywiście nie wspomina o potomstwie urodzonym przed ślubem. Trudno orzec, czy bulla papieża Aleksandra została przeszczepiona na grunt polski i jej zasady obowiązywały przed 1505 rokiem, jak chciał Dąbkowski. W aktach sądu konsystorskiego pod rokiem 1474 znajdujemy informację o uprawnieniu potomstwa przez małżeństwo zawarte później. Ta jedna wzmianka nie pozwala jednak sądzić o powszechności tej praktyki72. Następny problem dotyczy niezgodności tekstu bulli Grzegorza XI oraz Zwierciadla saskiego z tekstem statutu. W artykule 10 statutu brak słowa fiolenter, które figuruje w dwóch pozostałych przekazach po słowach 1. Potomstwo nieślubne i nieprawe (proles illegititna) 157 auicumąue cognoverit7\ Jako jedyny na tę kwestię zwrócił uwagę J. Matuszewski. Pozostali uczeni badający ten problem - J.W. Bandtkie, R Burzyński, U. Heyzmann, R. Hubę, W Dutkiewicz, R Dąbkowski - korzystali z edycji statutu w Yolumina Legum, gdzie zamieszczona została błędna wersja. Słowo violenter zmienia wymowę całego artykułu, ponieważ oznaczałoby, że to nie osoby, które z własnej nieprzymuszonej woli utrzymują ze sobą stosunki cielesne przed ślubem, po jego zawarciu nie doczekają się prawego potomstwa, ale dzieci zrodzone w związku małżeńskim, przed zawarciem którego doszło między rodzicami do współżycia, ale przy użyciu siły. Tak w dowolnym tłumaczeniu przedstawiają się odpowiednie artykuły bulli Grzegorza XI i Zwierciadla saskiego; to właśnie te dwa artykuły znosił statut króla Aleksandra. Pozostaje pytanie, skąd się wzięła zasadnicza różnica pomiędzy tymi przekazami. Próby udzielenia odpowiedzi na nie podjął się Matuszewski. Uczony zajrzał do statutu Łaskiego, z którego korzystali pijarzy - wydawcy Yolumina Legum. W tekście tego dokumentu również brakuje słowa fiolenter. Następnym krokiem, jego zdaniem, powinno być poddanie analizie rękopisu, z którego czerpał Łaski; niestety nie figuruje on w Archiwum Głównym Akt Dawnych. Według Matuszewskiego, przyczyna tego tkwi w fakcie, że po zatwierdzeniu statutu Łaskiego i uznaniu go za tekst urzędowy o rękopis przestano się troszczyć, gdyż nie przedstawiał wartości praktycznej. Nie można więc stwierdzić, czy woryginale konstytucji Aleksandra istniało słowo violenter. Zdaniem tego uczonego, jeżeli figurowało, usunął je Łaski, jeśli natomiast nie, to winę za błąd ponosi sam redaktor ustawy. Pytanie, czy redaktorem nie był sam kanclerz króla Aleksandra pozostaje bez odpowiedzi z powodu braku oryginału. Józef Matuszewski poddał analizie także drugą część zbiorku Łaskiego zatytułowaną Libri duo iuris civilis May-demburgensis etprovintialis Saxonid cum tertio libro: iurisfeudalis. Ta część nie ma charakteru urzędowego, ponieważ nie została objęta królewską konfirmacją, ma jedynie służyć informacji. Znalazł się tu również odpowiedni artykuł Zwierciadła saskiego, co prawda w innej wersji niż ten podany w oryginale oraz w bulli, ale jego sens jest z nimi zgodny. Zastanawiający jest fakt, że w obu częściach tego samego przekazu znalazły się dwie różne wersje artykułu, w tym jedna błędna. Według Matuszewskiego, jest to kompromitacja dla Łaskiego - „szesnastowiecznej znakomitości prawniczej". Co ciekawsze, na marginesie części drugiej zbioru znalazła się uwaga Łaskiego, w której mowa o potępieniu przez króla i Kościół artykułów z części pierwszej74. 158 IV. POTOMSTWO NIEPRAWE I DZIECI DUCHOWNYCH Zdaniem Matuszewskiego, Łaski celowo zmienił znaczenie reprobowa-nych artykułów, co należy interpretować jako walkę ze zwyczajowymi normami prawa ziemskiego, sprzecznymi z prawem kanonicznym, zgodnie z którymi szlachta nie przyznawała praw dziecku urodzonemu po ślubie, którego rodzice współżyli przed wstąpieniem w związek małżeński7'. Ustawa króla Aleksandra z 1505 roku dotyczyła więc uprawnienia potomstwa rodziców, którzy współżyli przed ślubem, nie zaś legitymacji per subsequens matrimonium. Uprawnić potomstwo pochodzące z nielegalnego związku mógł także sąd kościelny, jeżeli przynajmniej jedna ze stron nie zdawała sobie sprawy z istniejących przeszkód76. Dnia 3 października 1453 roku przed obliczem sądu konsystorskiego w Lublinie doszło do unieważnienia małżeństwa. Mężczyzna okazał się bigamistą, ponieważ jego pierwsza żona jeszcze żyła. Dzieci zrodzone w tym grzesznym związku otrzymały pełnię praw, gdyż aktualna małżonka Pawła była nieświadoma nielegalności małżeństwa, a w prawie kościelnym uniusfides in matńmonio legitimatfilios11. Wśród mieszczan i chłopów znana była także legitymacja potomstwa przez następne małżeństwo78, którą uznawały polskie prawo kościelne i miejskie. Prawo miejskie znało legitimatio per subseąuens matrimonium, która dawała dzieciom pełnię praw. Uprawnić bękarta mógł również władca79. 2. Potomstwo duchownych Walka Kościoła najpierw z małżeństwami księży, później z duchowny-mi-konkubentami na zachodzie Europy rozpoczęła się w XI wieku, natomiast w Polsce dopiero pod koniec XII stulecia i na początku następnego. W przypadku potomstwa duchownych sytuacja wyglądała podobnie. W polskim prawodawstwie kościelnym wystąpienia przeciwko kapłanom mającym dzieci pojawiły się w XIII wieku. Impulsem do bardziej aktywnych działań była bulla Innocentego III z 8 stycznia 1207 roku. Papież zarządził, aby synowie kanoników rozpoczynający karierę kościelną nie pozostawali przy kościołach ojców. Ponadto określił potomstwo duchownych jako dzieci z nieprawego łoża. Jego zdaniem nie godzi się, aby nieprawy syn 2. Potomstwo duchownych 159 posługiwał ojcu przy ołtarzu8". Kościół już we wcześniejszym okresie walczył z potomstwem duchownych. Na soborze laterańskim II (1139) zabroniono przyjmować synów księży do stanu duchownego. Mogli oni jedynie przyłączyć się do dowolnie wybranego zgromadzenia lub wstąpić w szeregi kanoników regularnych. Statuty legackie oraz synodalne zajęły się zagadnieniem potomstwa duchownych na gruncie polskim w bardzo wąskim zakresie. Z analizy tych norm wynika, że biskupów bardziej interesował problem utrzymywania przez kapłanów konkubin, niż sprawa ich potomstwa. W tej ostatniej kwestii najbardziej zależało im na fizycznym oddaleniu od księży ich dzieci i o to też apelowali. W statutach biskupa legata Filipa z Fermo z 1279 roku zabroniono duchownym mieszkać z dziećmi zrodzonymi w konkubinacie. Powinni oni oddać swe potomstwo do posług w kościele katedralnym81. Identyczne rozporządzenie wydali arcybiskupi Jakub Świnka (1285) i Jarosław (1357)82 oraz biskup krakowski Tomasz Strzępiński (1459)83. W statutach brak słów dobitnie potępiających posiadanie przez osoby duchowne potomstwa. Jedynie na marginesie wytycznych regulujących powyższą kwestię znajdujemy określenia charakteryzujące taką sytuację jako hańbę oraz skandal. Statuty legata Filipa z Fermo i arcybiskupa Jakuba Świnki wskazują, że przynajmniej w teorii Kościół nie skazywał na niepewny los dzieci zrodzonych w świętokradczym związku. Na zachodzie Europy już w XI wieku istniała praktyka oddawania ich do klasztorów lub do posług w kościele84. Regularność, z jaką temat potomstwa duchownych pojawiał się podczas obrad kolejnych synodów, świadczy o niechęci i oporze kleru przed reformą ich życia. Statuty prowincjonalne zajmowały się również palącym problemem sporządzania przez kapłanów zapisów testamentowych na rzecz swoich dzieci oraz konkubin. Hierarchom zależało na tym, aby majątek Kościoła nie dostał się w ręce osób świeckich. Początkowo zarządzono, iż biskup ordynariusz musi wyrazić zgodę na każdy zapis oraz tylko osoby duchowne mogą być egzekutorami testamentów. Decyzję taką podjęto podczas obrad synodu diecezji włocławskiej w 1402 roku83 oraz synodu archidiecezji gnieźnieńskiej z lat 1407-141186. Powyższe wytyczne miały na celu ukróce-!e tego procederu. Kolejne kroki uczyniono kilka i kilkadziesiąt lat później, ^owczas zabroniono duchownym dokonywać jakichkolwiek zapisów te-'tetnentowych na rzecz własnego nieprawego potomstwa oraz konkubin. 160 IV. POTOMSTWO NIEPRAWE I DZIECI DUCHOWNYCH 2. Potomstwo duchownych 161 Informują nas o tym statut wieluńsko-kaliski Mikołaja Trąby z 1420 roku, a także statuty diecezji włocławskiej Piotra Bnińskiego (zmarł w 1494 r.) z 1487 roku87. Mikołaj Trąba dodatkowo zajął się kwestią dostępu dzieci duchownych do funkcji kapłańskich. Niższe święcenia mogły uzyskać za dyspensą biskupa, natomiast wyższe za dyspensą papieża™. Dowodem na bezsilność władz kościelnych oraz na skalę tego zjawiska są notatki z wizytacji diecezji przeprowadzanych wXV i XVI wieku. Pokazują one, że istniały w tym okresie „rodziny" duchownych liczące najczęściej dwoje89, troje'" bądź czworo dzieci". W przypadku większej liczby potomstwa stwierdzano lakonicznie, że duchowny posiadał multamproktn2. Swoisty ewenement stanowi przypadek kapłana powołanego przed oblicze sądu kościelnego w 1501 roku w Płocku, będącego ojcem licznej gromadki pociech, z których troje mieszkało u niego w domu, zaś reszta (nie wiadomo dokładnie, ile) w okolicznych wsiach93. Praktyka prawna informuje nas również o tym, że za posiadanie potomstwa i mieszkanie z nim pod jednym dachem nie groziły duchownemu żadne sankcje, co może wskazywać na bagatelizowanie tego problemu przez Kościół. Wydaje się, że sędziów bardziej interesował fakt utrzymywania przez duchownych konkubin, niż posiadania potomstwa. Podczas obrad synodu diecezji włocławskiej w Sobkowie (23 stycznia 1497 r.) rozpatrzono sprawy trzydziestu dziewięciu duchownych, którzy złamali dyscyplinę i nie dostosowali się do zaleceń synodów. W przypadku pięciu kapłanów lakonicznie stwierdzono, że oprócz kobiety utrzymywali także dzieci zrodzone w tym związku. Na tym zainteresowanie sędziów powyższą kwestią się kończyło94. Na większość odpowiadających przed sądem zostały nałożone kary, jednakże były to sankcje przewidziane prawem kościelnym za łamanie celibatu. Kwestii posiadania przez duchownych potomstwa została poświęcona rozprawa sądowa, do której doszło 23 marca 1489 roku. Przed oblicze oficjała generalnego lwowskiego Stanisława Trzebochowskiego został pozwany Jan Brzezicki, kapłan archidiecezji. Oskarżono go o wypędzenie męża swojej kucharki oraz o spłodzenie z nią czterech synów. Oficjał nakazał pozwanemu oczyszczenie się z zarzutów przez świadectwo czterech kapłanów, a także uiszczenie kary w wysokości dziesięciu grzywien w terminie do 26 kwietnia. Ponieważ oskarżony nie złożył wyjaśnień i samowolnie opuścił sąd, oficjał ogłosił jego nieposłuszeństwo. Sprawę zakończyła decyzja sędziego, na mocy której Jan Brzezicki powinien w ciągu ośmiu dni pod groźbą klątwy oddalić kobietę i do 26 kwietnia zapłacić wyżej wymienioną sumę*. Kościół polski walczył nie tylko z konkubinatem niższych duchownych oraz ich potomstwem. Interesujący nas problem dotyczył także hierarchów. W dokumencie z 1143 roku wystawionym przez księżną Salomeę, na liście świadków występuje Andreasfilius episcopi Cechansy. Nie wdając się w dyskusję na temat tożsamości wyżej wymienionego biskupa, warto stwierdzić, że prawdopodobnie jeszcze w połowie XII wieku wyżsi duchowni mieli potomstwo, a ich synowie nie byli ograniczeni w czynnościach prawnych, chyba że, jak słusznie zauważył Adam Krawiec, episcopus to przydomek, lub kopista przepisując dokument popełnił błąd96. Los dzieci duchownych był najprawdopodobniej ciężki, gdyż naznaczone były podwójnym piętnem, nie tylko jako pochodzące ze świętokradczego związku, lecz także jako potomstwo nieślubne i nieprawe. Wydaje się jednak, że ten drugi „zarzut" stanowił większą przeszkodę w życiu97. Przykładowo zgodnie z postanowieniem synodu w Bourges (1031) synowie księży i diakonów byli wykluczeni ze stanu duchownego ze względu na piętno „przeklętego nasienia" (semen maledictum). Wzbroniono także dostępu do wyższych urzędów kościelnych synom duchownych będącym już w szeregach tej grupy. Pół wieku później papież Urban II (1088-1099) rozszerzył to postanowienie na cały Kościół. Ograniczenia potomków duchownych dotyczyły także działań prawnych. Pozbawieni byli oni prawa do spadku, a ich świadectwo złożone w sądzie nie było brane pod uwagę. Zaprzeczeniem stereotypu losu potomstwa osób duchownych były dzieje Mikołaja Trąby, syna księdza Jakuba, scholastyka i oficjała sandomierskiego. Jego matka Elżbieta (?) wyszła za mąż za Wilhelma, sołtysa z Okaliny, który adoptował Mikołaja. Trąba osiągnął szczyt kościelnej kariery - najpierw piastował godność arcybiskupa halickiego, następnie gnieźnieńskiego, wreszcie sięgnął po tytuł prymasa98. Aby awansować w hierarchii kościelnej, trzykrotnie otrzymał dyspensę papieską od „wadliwego urodzenia" (defectu natalium). Pierwszy raz w 1391", drugi w 14061"" i trzeci w 1410 roku1"1. Dwie ostatnie dyspensy stanowiły przepustkę do objęcia w 1410 roku metropolii halickiej. Ich uzyskanie było możliwe dzięki wstawiennictwu króla i królowej, których zaufaniem Mikołaj Trąba się cieszył. Informacje przekazane w statutach synodalnych dotyczą dwóch grup problemów - po pierwsze zakazu mieszkania razem ojców-duchownych 162 IV. POTOMSTWO NIEPRAWE I DZIECI DUCHOWNYCH Przypisy 163 i ich dzieci oraz kwestii dziedziczenia przez nie majątku ojca. Skromna liczba tych pouczeń mogłaby wskazywać, że problem potomstwa duchownych istniał w ograniczonym zakresie. Z drugiej jednak strony praktyka sądów kościelnych przeczy temu stwierdzeniu. Co prawda zaprezentowane sprawy sądowe pochodzą z wieków XV i XVI, należy jednak przypuszczać, że w XIII i XIV stuleciu problem posiadania potomstwa przez duchownych był tak samo, albo jeszcze bardziej, rozległy. Zatem nikłość wytycznych zawartych w statutach może wskazywać na lekceważenie przez biskupów tego problemu lub na ich bezsilność. Warto też podkreślić, że świadomość polskich duchownych w interesującej nas kwestii odbiegała zapewne od zasad panujących w Europie Zachodniej. Przypisy 1 Cyt. za P. Dąbkowski, Prawo, t. l, s. 459. 2 P. Dąbkowski, Prawo, t. l, s. 467; J. Bardach, Historia państwa i prawa Polski, t. 1: Do polowy XV wieku, Warszawa 1964, s. 289; A. Krawiec, Seksualność, s. 67-70. 3 Anonima tzw. Galia Kromka, II 22. 4 Mistrza Wincentego zwanego Kadłubkiem Kronika, II, 24. 5 J. Długosz, Annales, ks. 4, s. 187-189. 6 Nieślubne pochodzenie Zbigniewa nie jest pewne. Patrz komentarz Mariana Plezi do edycji Anonima zwanego Gallem Kroniki polskiej, tłum. R. Gródecki, oprać. M. Plezia, Wrocław 1965, s. 70, przyp. 1. 7 O braku praw Zbigniewa do sprawowania władzy nic wspominają ani Anonim zwany Gallem, ani mistrz Wincenty, ani Jan Długosz. 8 B. Lesiński, W. Rozwadowski, Historia prawa, s. 90; InstytucjeJustyniana, s. 31. 9 Patrz szerzej rozdział: „Sytuacja społeczna i prawna dzieci z nieprawego loża". 10 Aleksander III, Quifilii sint legitimi, IV, XVII, 3, Corpus iuris canonici, wyd. Ae. Friedberg, Lipsk 1879-1881; ed. anastatica Graz 1955. 11 P Burzyński, Prawo polskie prywatne, t. 2, Kraków 1867, s. 100; P. Dąbkowski, Prawo, t. 2, s. 361, 462; J. Matuszewski, Proles illegitima w polskim prawie ziemskim, „Czasopismo Praw-no-Historyczne" 18 (1966), z. 2, s. 76-77. 12 KDKM, nr 68. ' Tomasz z Akwinu, Summa Theologica, Suplement, 68, 1. 4 Ibidem. 15 Ibidem. 16 Sachsenspiegel, I, 37. 7 Laurencius conqueritur de Martino, quod matrem sibi interfecit; Martinus respondit, quod Lauren-cius nonfuit legitimo matrimonio swe thoro procreatus, ex eo, quod asserebat ipsum essefilium muliens vagabunde. Nos in tali et simili casu dicimus caput matris exsohendum seu obtinendum, Statuty Kazimierza Wielkiego, a. 100. 18 yohimina Legum, t. l, s. 340. 19 Statuty Kazimierza Wielkiego, a 127. 20 \/olun>ina Legum, t. l, s. 300. 21 B. Groicki, Tytuły, s. 50-51. 22 Ibidem, s. 50. 23 Statuta synodalia episcoporum Cracofiensium, s. 235. 24 [...] nobilesfacerent de se similiter banna premitti, ąuoniam ąui absąue bannorumpremissione con-traherent, etpostea detegeretur aliqua consanguineitas, vel affinitas aut aliquod aliud legitimum itnpedimen-tum inter coniuges, propter ąuod oporteret eos dwortiari, non posset proles inter eos secuta pronuntiari legitima, secus esset, auando contraherent bannispremissis, ut notatur in c. Cum inhibito [...], Synody diecezji tuckiej, s. 74. 25 E. Rittner, Prawo kościelne katolickie, t. l, Kraków 1889, s. 91. 26 KDŚ, t. II, nr 208, 210. 27 Cum dericorum ordinatio, vel beneftciorum prouisio inueneritfacienda, prelati ex suo ojficii debili diligenter inquirant, an pnmouendus ad sacros ordines, vel curatum beneficium, sitgrauis in moribus, etatis legittime,. et scientie competentis, et utrum sit de thoro legittitno generatus, Statuta synodalia episcoporum Cracoviensium, s. 194. 28 KDŚ, t. II, nr 208, 210 (papież Honoriusz III na prośbę księcia Henryka Brodatego zatwierdził proboszcza kościoła Świętego Grobu w Legnicy najego beneficjum), nr 210 (ten sam papież zatwierdził kanonika wrocławskiego najego beneficjum, mimo jego nieprawego pochodzenia). 29 Acta Pontificium Romanorum continet acta Bonifacii papę IX, MPV, t. 8, cz. l (1389-1391), wyd. E. Długopolski, Kraków 1939-1946, nr 177; o tym też pisze J. Krzyżaniakowa, Początki kariery Mikolaja Trąby, „Roczniki Historyczne" 35 (1969), s. 125-135, s. 133; W. Abraham, Sprawozdania z poszukiwań w archiwach i bibliotekach rzymskich w latach 1896/1 i 1897/8, AKH, t. 9, Kraków 1902, L 143v, s. 166; O tej dyspensie wspomniała również J. Krzyżaniakowa, Początki kariery, s. 128; patrz szerzej rozdział „Potomstwo duchownych". '" Statuty i przywileje cechów bydgoskich, a. 17. 1 Ibidem, s. 46; Wilkierze poznańskie, cz. III, nr 74, 77, 91; Statuty cechów konińskich zXV-XlTII wieku, zebrał i oprać. W. Maisel, „Rocznik Kaliski" 6 (1978), nr 3, a. 9. 32 Zbiór dokumentów i listów miasta Placka, t. l, nr 63, 64, 66; ZDM, cz. 5, nr 1328 (1421); Mertin Schuler [...] sy von gar vromen eldern von vatir und von muttir elich geboren, KDW, t. 11, nr 1813, 1820. 3 Patrz przyp. 18. 14 Najstarsza Księga Sądu Najwyższego, nr 1952. '5 Księgi sądowe łęczyckie, t. l, nr 1310, 2085; t. 2, nr 2640. Veniens nobilis Zigismundus de Nyesznanowicze palam ac manifeste coram Magnificis et Strenuis dominis Nicolao de Michalow Castellano et Capitaneo Cracouiensi,Johanne Thanczinsky Woyniciensi, Clemente Wantrobka de Strzelcze Byecensi Castellanis, et alijs ąuam pluribus militibus et baronibus pro-l"nc injudicio sedentibus recognauit, quod Nicolaus de Nyesznanowska Wola estfilius suus legitimus de Margaretha matre procreatus legitime, Księga prawa zwyczajowego polskiego, a. 2618. ;7 Praktyka, a. 166. Stasco de Podgaye testis Woyslay habet sujftciens testimonium ponere, quod est de legitimo thoro, con-tra Michalkonem, terminum ad terminos habent, Antiąuissimi libri iudiciales Terrae Cracouiensis, wyd. B-^Ulanowski, SPPP, t. 18, Kraków 1884, nr 4279. Księga prawa zwyczajowego polskiego, a. 4351. 0 B. Groicki, Tytuly, s. 50. 164 IV. POTOMSTWO NIEPRAWE I DZIECI DUCHOWNYCH Przypisy 165 41 Ibidem, s. 87-88. 42 B. Baranowski, Sprawy obyczajowe w sądownictwie wiejskim w Polsce wieku XYII-XYIU Łódź 1955, s. 70. 43 Acta capitulorum, t. 3, a. 173, 1326. 44 Clarissimi baronis Joannis Ostrorog iuris utriusque doctoris monumentum pro comitis generalibus Regni sub rege Casimiro pro Reipublicae ordinatione congestum, wyd. M. Bobrzyński, SPPP, t. 5, cz. l wyd. M. Bobrzyński, Kraków 1878, s. 130. 45 W. Trepka, Liber generationis plebeanorum („Liber chamorum"), cz. l, wstępy wydawców i tekst, wyd. W. Dworzaczek, J. Bartyś i Z. Kuchowicz, pod red. W. Dworzaczka, uwagi o pisowni i fonetyce oprać. K. Zierhoflfer, Wrocław 1968, a. 851, 1166, 1172. «> Ibidem, a. 246, 773. 47 Ibidem, a. 239, 1014. 48 J. Długosz, Annales, ks. 4, s. 187-189. 49 Ibidem, s. 190. 50 Ibidem, s. 212. 51 A. Danysz, Erazm Glicznerjako pedagog, [w:] Studia z dziejów uchowania w Polsce, Kraków 1921, s. 74-76. 52 Księga prawa zwyczajowego polskiego, a. 4351. 53 Marsyliusz z Padwy, Defensor Pacis, cz. 3, a. 20. 54 Tomasz z Akwinu, Summa Theologica, Suplement, 68, 3. 55 Aleksander III, Qui filii sint legitimi, IV, XVII, 13. 56 InstytucjeJustyniana, ks. 3, s. 141-142. 57 [...] si autem vir, vivente uxore sua, aliam cognoferit, et ex ea prolem susceperit; licet post mortetn uxoris eandem duxerit; nihilominus spurius eritfilius, et ab hereditate repellendus; praesertim si in mortem uxoris prioris alteruter eorum aliquid fuerit machinatus [...], Aleksander III, Quifilii sint legitimi, IV, XVII, 3; papież Innocenty III pouczał biskupów i archidiakonów o postępowaniu zgodnie z tą normą, Prima cottectio decretalium Innocentii III, PL, t. 216, koi. 1271B-1272D. 58 Aleksander III, Qui filii sint legitimi, IV, XVII, 9, 11. 59 Por. J. Matuszewski, Proles illegitima, aneks, p. 3. 60 Yolumina Legum, t. l, s. 342. 61 J.W. Bandtkie, Rzecz o uprawnieniu dzieci przez zaszly związek czynionem, [w:] Zbiór rozpraw o przedmiotach prawa polskiego, Warszawa 1812, s. 227-229. 62 R. Hubę, Mniemany statut króla Aleksandra o legitymacji dzieci, [w:] Pisma poprzedzone zarysem biograficzno-krytycznym, Warszawa 1905, s. 52-57. 63 P Burzyński, Prawo, s. 173-179, 183-184; idem, O uprawnieniu dzieci nieślubnych podlug Prawa Polskiego, Rozprawy i Sprawozdania z posiedzeń Wydziału Historyczno-Filozoficznego Akademii Umiejętności, t. 3, Kraków 1875, s. 140-189; W. Dutkiewicz, Program, s. 69; J. Matuszewski, Proles illegitima, s. 85. 64 S. Kutrzeba, Historia źródel, s. 211. 65 J.W. Bandtkie, Rzecz, s. 228. 66 R. Hubę, Mniemany statut, s. 56; R Burzyński, O uprawnieniu, s. 173. 67 Yolumina Legum, t. l, s. 250. 68 P. Dąbkowski, Prawo, t. l, s. 464. 69 J. Matuszewski, Proles illegitima, s. 91. 70 Ibidem, s. 90-94; o tym również J. Matuszewski, Ustawy de illegitimaprole, Sprawozdania PTPN, 1964, nr 2 (ogólnego zb. nr 72), s. 209-210. 71 Ibidem, s. 210. 72 Praktyka, a. 175. 73 Yolumina Legum, t. l, s. 342. 74 J. Matuszewski, Proles illegitima, s. 87-90. 75 Ibidem, s. 102-103. 76 Opisywany wariant to matrimonium impedimentum. 77 Praktyka, a. 67. 78 Ibidem, a. 175; B. Groicki, Artykuły, s. 6. 79 Sachsenspiegel, I, 51; B. Groicki, Tytuly, s. 49-50. 80 KDW,t. l, nr 55, s. 58. 81 Prohibemus secerdotibus et aliis clericis in sacris ordinibus, ne secum habeant prolem, quam in sacra ordinegenuerunt, propter scandalum; et ne hujusmodi parochiales sacerdotes in domibus suis habeant aleas et taxitlos districtus inhibemus. Filii autem siv efiliae praedictorum in familia swe infamulatu, seu profami-lis majoris ecdesiae, cui sunt immediate subjecti, rediganturac etiam teneantur,Antiquissimae constitutiones, s. 79. 82 KDW, t. 3, nr 1349, s. 61. 83 [Konkubiny] [...] captae autem cum sua pnie taliter acquisita, pro arbitrio dioecesani, redigantur in perpetitam serwitutem, aut si dioecesanis fisumfuerit, recepta fidejussoria cautionepro quatitate delicti,fusti-gatae dimittańtur; et nihilominus contra personas ecclesiasticam procedatur, et bona pro talibus comparata in usus ejusdem ecdesiae convertantur, Antiquissimae constitutiones, s. 171-172. 84 Iwo z Chartres (zm. w 1116 r.) powotał się na ustawy Grzegorza VII i Urbana II, patrz idem, Decretum, PL, 1.161, koi. 533B; PaschalisIIRomaniPontiftcisepistolaeetprivilegia,PL, 1.163, koi. 107A-107B. 85 Synody archidiecezji gnieźnieńskiej, s. 13; Statuta synodalia episcoporum Cracoviensium, s. 111-112. 86 Ibidem. 17 Statuta synodalia episcoporum Cracofiensium, s. 214; Statuta synodalia dioecesis Wladislaviensis, s. 26. 8 Ibidem. 89 Acta capitulorum, t. 3, a. 576, 587, 198, 777. 90 Ibidem, t. 2, a. 1948. 91 Ibidem, t. 3, a. 2494. 2 Ibidem, a. 581, 191, 802. 3 Ibidem, a. 191. 4 Ibidem, t. 3, a. 570, 576, 581, 587, 595. 15 Synody diecezji przemyskiej, s. 22. 96 A. Krawiec, Seksualność, s. 88. 7 Patrz rozdział „Potomstwo nieślubne i nieprawe (proles illegitima)". 8 Szerzej na ten temat J. Korytkowski, Arcybiskupi gnieźnieńscy, t. 2, Poznań 1888, s. 1-75; J. Krzyżaniakowa, Początki kariery Mikolaja Trąby, s. 125-135; idem, W slużbie króla i Kos'ciola -wybitni arcybiskupi XY wieku, [w:] 1000 lat Archidiecezji Gnieźnieńskiej, pod red. J. Strzelczyka 'J- Górnego, Gniezno 2000, s. 121-141; A. Gąsiorowski, Arcybiskupi gnieźnieńscy w Polsce pierw-Kychjagiellonów, „Roczniki Historyczne" 59 (1993), s. 93-107. MPY,\.. 8, nr 177, s. 165; O tym również J. Krzyżaniakowa, Początki kariery Mikołaja Trąby, s. 133. 0 W. Abraham, Sprawozdania z poszukiwań, f. 143v, s. 166; o tej dyspensie wspomniała także [• Krzyżaniakowa, Początki kariery Mikolaja Trąby, s. 128. J. Krzyżaniakowa, Początki kariery Mikolaja Trąby, s. 135. V SYTUACJA DZIECKA W POLSKIM PRAWIE Nieletniość bądź małoletniość (minorennitas\ ante legitimam aetatem2, pueri inpuberes3, aetatem non habere\ aetaspueritiae\ aetas infantilis6, in minori etate existens1) był to okres od narodzenia człowieka do osiągnięcia przez niego dojrzałości fizycznej, co wiązało się między innymi z możliwością decydowania o sobie oraz podejmowania samodzielnych kroków prawnych. Granicę wieku sprawnego wyznaczało nie tylko prawodawstwo świeckie, lecz także kościelne. Gracjan w dekretałach ustalił granicę małoletniości na czternasty rok życia w stosunku do chłopców8. Najprawdopodobniej w polskim prawie średniowiecznym nie istniała początkowo ściśle określona granica pomiędzy dzieciństwem a dorosłością, a o wejściu do społeczności dorosłych mogły decydować fizyczne znamiona dojrzałości9, co stwierdzano w każdym indywidualnym przypadku. Powyższa zasada funkcjonowała jeszcze w XVI wieku, na co wskazuje fragment korektury Mikołaja Taszyckiego, podkreślający wagę zeznań krewnych oraz konieczność zbadania znamion fizycznych, a także cech charakteru jako swoistej przepustki do dorosłości10. Potwierdza to praktyka sądowa z drugiej połowy XV i XVI wieku. O osiągnięciu wieku sprawnego decydował sąd na podstawie zeznań krewnych lub rodziców". Pierwszą wzmiankę o granicy małoletniości spotykamy w statutach Kazimierza Wielkiego. Artykuły De exepdonibus oraz 1. Granica małoletniości w Polsce średniowiecznej 167 Sitniliter infantibus statutów małopolskich wyznaczają koniec okresu dziecięcego na dwunasty rok życia i to zarówno dla chłopców, jak i dziewcząt12. Określano to jako osiągnięcie „lat sprawnych" lub „lat roztropnych" (anni discretionis, anni legitimi). Jak podają pomniki praktyki sądowej wielkopolskiej oraz małopolskiej, w XIV i na początku XV wieku istniała jednolita granica wieku (dwunasty rok życia dla nieletnich obojga płci). Przesłanki ku temu znajdujemy w aktach grodzkich i ziemskich z terenu Wielkopolski oraz Małopolski14. Odmienna sytuacja panowała na Mazowszu. Ziemia mazowiecka miała swoje własne ustawodawstwo. Wjednym z pierwszych statutów - statucie księcia mazowieckiego Siemowita III z 21 kwietnia 1377 roku czytamy, że dziewczynki przed dwunastym i chłopcy przed piętnastym rokiem życia nie są zobowiązani wdawać się w spór sądowy \ Powyższe postanowienia w kwestii granicy nieletniości powtórzył około połowy XVI wieku Piotr Goryński16. Prawo ziemskie było uzupełniane, a niektóre jego aspekty zmieniane, poprzez kolejne statuty. Statut warcki o zasięgu ogólnopolskim ogłoszony w 1423 roku stanowił o tym, że ukończony dwunasty (kobiety) i piętnasty (mężczyźni) rok życia jest uważany za początek lat sprawnych17. Również w tym przypadku praktyka prawna poświadcza funkcjonowanie piętnastego roku życia jako końca wieku dziecięcego w przypadku chłopców18. Na obszarze Małopolski od końca XIV wieku w praktyce sądowej zaobserwować można podwyższenie granicy małoletniości w stosunku do chłopców, podczas gdy dwunastoletnie dziewczynki w dalszym ciągu uchodziły za pełnoletnie. Zasada ta jako obowiązująca norma prawna ogłoszona została na początku XVI wieku, kiedy to spisano zwyczaje ziemi krakowskiej . Przez cały wiek XVI w prawie ziemskim obowiązywał powyższy schemat. Zasadę ukończonego piętnastego roku życia w przypadku chłopców jako koniec okresu dziecięcego potwierdziły korektura Mikołaja Taszyckiego" oraz Puncta in iudiciis temstribus et castrensibus observanda z 1544 roku21. Również prawo miejskie wyróżniało etapy życia człowieka. Kwestia granicy małoletniości została odmiennie uregulowana niż w prawie ziemskim. Brakowało tu przede wszystkim jednolitości. Zwierciadle saskie wyznaczyło granicę okresu dziecięcego na dwunasty rok życia22, podobnie jak Poznańska Księga Prawa Magdeburskiego i Miśnieńskiego2^. Według szesnastowiecznego komentatora Zwierciadła, Mikołaja Jaskra, lata roztropności zaczynały się w czternastym roku życia24. Zgodnie z Constitutio Criminalis Carolina granicę 168 V. SYTUACJA DZIECKA W POLSKIM PRAWIE małoletniości stanowił piętnasty rok życia, natomiast według Summy Rajmunda Partenopejczyka - czternasty23. Z kolei Bartłomiej Groicki rozróżnił czternasty rok życia dla chłopców i trzynasty dla dziewcząt. Dodatkowo zalecił, aby o dojściu dziecka do lat sprawnych zaświadczyły dwie osoby ze strony ojca dziecka oraz dwie ze strony matki. Gdyby jednak nieletni nie miał krewnych, na jego dojrzałość powinny wskazywać znamiona fizyczne26. Praktyka prawna poświadcza istnienie dwunastego roku życia jako początku wieku sprawnego dla mieszkańców piętnastowiecznego Krakowa27, co jest zgodne z wytycznymi Zimerciadla saskiego. Również praktyka sądów wiejskich z XV wieku pokazuje, że dwunasty rok życia stanowił początek wieku sprawnego28. Sytuacja uległa zmianie w XVI wieku, kiedy upowszechniły się dwie granice pełnoletności. Z jednej strony w dalszym ciągu funkcjonowały lata sprawne (anni discretionis) dające zdolność do czynności prawnych, jednak bez możliwości samodzielnego rozporządzania własnym majątkiem, z drugiej zaś pojawiły się lata dojrzałe, które gwarantowały nieograniczoną zdolność do czynności prawnych. Lata dojrzałe w polskim prawie ziemskim rozpoczynały się z dwudziestym czwartym rokiem życia29, natomiast w prawie miejskim z dwudziestym pierwszym3". O istnieniu na Mazowszu w XIV wieku dwóch granic pełnoletności informuje nas wspomniany wyżej statut z 1377 roku. Małoletni po ukończeniu piętnastego lub dwunastego roku życia występował przed sądem jedynie za pośrednictwem wybranego zastępcy . Powyższy statut nie sprecyzował j ednak tej drugiej granicy wieku. Prawo kościelne interesowała jedynie kwestia wieku odpowiedniego do zawarcia małżeństwa i rozpoczęcia pożycia seksualnego. Statuty synodalne biskupa poznańskiego Andrzeja Łaskarzyca z XV wieku wyznaczyły granicę na czternasty rok życia w przypadku chłopców i dwunasty w przypadku dziewcząt32. Wprawie kościelnym anni discretionis równały się anni nubiles". W przypadku potomstwa władców powyższa kwestia rysowała się odmiennie. Badania genealogiczne pokazały, że do XIV •wieku nie istniała wyraźna i jednolita granica wieku, po przekroczeniu której władca obejmował samodzielne rządy34. Spod opieki uwalniał się on stopniowo, a rok życia, w którym to następowało, był inny w każdym przypadku. Przejmowanie władzy było uzależnione raczej od indywidualnych zdolności i stopnia rozwoju psychicznego oraz fizycznego panującego. Przykładowo Bolesław Wstydliwy urodzony w 1226 roku, w chwili śmierci ojca miał niespełna rok. 1. Granica maioletniości w Polsce średniowiecznej 169 Od 1229 roku występował w dokumentach wystawianych przez matkę jako \vspółwystawca35. Z 1236 roku pochodzi pierwszy jego samodzielny dokument36. Wszystkie następne dokumenty do 1246 roku wystawiane były przy współudziale matki, księżnej Grzymisławy. Dopiero w dwudziestym roku życia Bolesław objął samodzielne rządy. O cztery lata młodszy był Przemysł II, gdy otrzymał pełnię władzy. Urodzony -w 1257 roku, jako samodzielny wystawca dokumentów pojawił się w 1273 roku37. Nie oznaczało to jeszcze zupełnego wygaśnięcia opieki, ponieważ w dokumencie z 17 marca 1276 roku widzimy Bolesława Pobożnego, który współuczestniczył w czynnościach prawnych38. W kwestii końca małoletniości sytuacja uległa zmianie w pierwszej połowie XV wieku. Pojawiła się wtedy ściśle określona granica wieku. W dokumencie wystawionym w związku z koronacją Władysława Warneńczyka z 25 lipca 1434 roku znajdujemy wzmiankę, że złożenie przysięgi oraz potwierdzenie praw nastąpi w momencie, gdy młody monarcha osiągnie piętnasty rok życia, czyli wiek sprawny39. Według Władysława Sobocińskiego, chodziło tu o ukończony czternasty rok życia i rozpoczęty piętnasty, co, jak słusznie zauważył ten uczony, było niezgodne z postanowieniem statutu warckiego. Władysław urodzony 31 października 1424 roku, w chwili wydania dokumentu miał niecałe dziesięć lat, a przysięgę złożył 16 grudnia 1438 roku, czyli niecałe dwa miesiące po ukończeniu czternastego roku życia40. W zgodzie z wytycznymi statutu warckiego pozostało postępowanie w przypadku Zygmunta Augusta. Koronowany za życia ojca, miał złożyć przysięgę i potwierdzić prawa, gdy ad annos auindedm com-pletos pervenerit41. Ukończony piętnasty rok życia stanowił granicę małoletniości również w przypadku książąt mazowieckich na początku XVI wieku. Syn Konrada III Rudego, Stanisław, urodzony 19 czerwca 1501 roku za pełnoletniego uznany został w 1516 roku42, natomiast jego młodszy brat Janusz, który przyszedł na świat około 1503 roku, do lat sprawnych doszedł w roku 151843. Mimo że Stanisław w 1516 roku ukończył piętnasty rok życia, jego matka pełniąca funkcję opiekunki nie zamierzała przekazać synowi pełni władzy. Stało się to przyczyną konfliktu pomiędzy księżną a szlachtą mazowiecką, który zakończył wyrok Zygmunta Starego znoszący opiekę (1518 r.)44. Król jednocześnie powołał do życia radę, która czuwała nad krokami podejmowanymi przez Stanisława i Janusza3. Najprawdopodobniej była to forma opieki przewidziana dla osób przed osiąg-ni?ciem wieku dojrzałego. 170 V. SYTUACJA DZIECKA W POLSKIM PRAWIE a. Uprawnienia i ograniczenia małoletnich w czynnościach prawnych Osoby nieletnie były zwolnione od udziału w procesach sądowych, na co wskazują odpowiednie ustępy statutów Kazimierza Wielkiego, statutu warckiego oraz statutu Siemowita III46. Odkładano wtedy rozpatrzenie sprawy do czasu osiągnięcia pełnoletności. O takim postępowaniu zaświadcza również praktyka sądowa Wielkopolski i Małopolski w XIV i XV wieku47. Podobnie przekazanie mienia ruchomego bądź nieruchomego uzyskanego na drodze sporu sądowego przez opiekuna małoletnich odkładano do momentu osiągnięcia wieku sprawnego48. Jednak w wyjątkowych sytuacjach świadczenie dzieci przed sądem było konieczne, mimo ich niedojrzałości. Statuty Kazimierza Wielkiego znają takie wyjątki49, na przykład gdy ktoś chciał wykupić od dzieci własność zastawioną niegdyś u ich ojca, wówczas nieletni, a właściwie ich opiekunowie, zmuszeni byli przyjąć pieniądze i odstąpić tę własność3". Kiedy jakaś osoba poręczyła za ich ojca i została pozwana przed sąd jeszcze za jego życia, wtedy dzieci miały obowiązek zwolnić tę osobę z poręczenia, chociaż nie miały lat sprawnych51. Trzeci przypadek dotyczył sytuacji, w której ojciec został pozwany ojakąś własność i w trakcie procesu zmarł. Wtedy nieletni jego potomkowie odpowiadali przed sądem za tę własność32. Powyższe postanowienie powtórzyła korek-tura Mikołaja Taszyckiego z 1534 roku53 i statut Piotra Goryńskiego54. Na postępowanie zgodnie z literą prawa wskazuje praktyka sądowa55. Taka sytuacja miała miejsce do pierwszej połowy XVI wieku. W drugiej połowie XVI stulecia pojawiły się nowe okoliczności, w których nieletni zmuszeni zostali do odpowiadania przed sądem. W 1543 roku ukazała się ustawa, zgodnie z którą osoby małoletnie były pozywane przed oblicze sądu w każdej sprawie, w której odpowiadał ich ojciec. Podobnie, gdy dopuścił się on mężobójstwa, zostawała na nie narzucona główszczyzna56. Statut Piotra Goryńskiego wprowadził przepis, który nakładał na dzieci obowiązek uwolnienia wiary ojca w momencie, gdy zapisał komuś dług lub kiedy poręczy! za kogoś57. Praktyka sądowa XIV i XV wieku pokazuje, że bardzo często sąd nie kierował się normami prawnymi i pozywał przed swoje oblicze osobę niepełnoletnią'8. Wiek sprawny małoletni mógł osiągnąć nie tylko przez dojście do niego, ale także przez przyznanie lat. Określano to mianem venia aetatis, adiudicatio annorum lub additio annorum. Nadanie powyższego przywileju leżało w gestii 1. Granica małoletniości w Polsce średniowiecznej 171 króla lub księcia39 oraz sądów6". Bardzo często przyznawano lata na prośbę samego nieletniego w sytuacjach, gdy zmuszony był bronić własnych praw. Adiudicatio annorum mogło mieć charakter trwały lub też czasowy i wtedy odnosiło się tylko do konkretnej sprawy61. Mogło również dotyczyć określonej osoby, na przykład uwolnienie spod władzy ojca. Odnosiło się to głównie do osób znajdujących się pomiędzy piętnastym a dwudziestym czwartym rokiem życia. Przydzielano im wtedy kuratora62. To, czy dziecko odpowiadało przed sądem czy też nie, zależało od starań jego lub jego opiekuna63. Osoba niepełnoletnia mogła kogoś pozwać, przy czym osoba pozwana mogła uniknąć odpowiedzialności sądowej zarzucając dziecku nieletniość64. Również pozwany nieletni mógł zasłonić się nieosiąg-nięciem lat sprawnych6'. Sąd równie często odrzucał wniosek o przyznanie lat, gdy dziecko występowało w roli pozwanego lub powoda, co określano terminem annis evadere*. W niektórych przypadkach powód na zarzut pozwanego, że jest niepełnoletni, musiał przyprowadzić do sądu świadków, którzy zaświadczyliby o jego pełnoletności67. Oprócz wysłuchania zeznań świadków sąd brał pod uwagę także fizyczne znamiona dorosłości68. Sprawy dotyczące osób małoletnich nie ulegały przedawnieniu, ani w kwestii krzywdy wyrządzonej dzieciom, ani w sytuacji odwrotnej (statuty Kazimierza Wielkiego69). Natomiast jeśli osoby nieletnie osiągnęły wiek sprawny i w odpowiednim czasie nie upomniały się o swoje prawa, sprawa ulegała przedawnieniu '. Nieletni nie mogli wstępować w związki małżeńskie. Małżeństwo mogli zawrzeć dopiero po osiągnięciu pełnoletności71. W tym względzie anni discretionis równały się anni nubiles72. Z chwilą gdy dziecko osiągnęło wiek sprawny, zyskiwało pełnię praw. W początkowym okresie (do 1505 r.) mogło bez ograniczeń działać w obliczu sądu, zarządzać majątkiem, sprzedawać i nabywać dobra. Musiało też stawać przed sądem w roli pozwanego, ponosić pełną odpowiedzialność za swoje czyny. Na początku XVI wieku, gdy doszło do upowszechnienia kolejnej granicy wieku - lat dojrzałych rozpoczynających się w prawie ziemskim w dwudziestym czwartym roku życia73 - osoba dorosła, ale jeszcze nie dojrzała nie mogła dokonywać samodzielnej alienacji dóbr bez pozwolenia krewnych. Alienacja dokonana przez osobę niedojrzałą była nieważna. Osoby małoletnie nie miały również prawa samodzielnie rozporządzać własnym majątkiem. Niezbędna była zgoda krewnych i opiekunów. Wyni- 172 V. SYTUACJA DZIECKA W POLSKIM PRAWIE kało to ze statutu Piotra Goryńskiego74. Wszelkich czynności prawnych zabroniła im również korektura Mikołaja Taszyckiego i Puncta in iudiciis tenestribus et castrensibus obsewanda z 1544 roku73. Nieletni mogli je podejmować tylko za pośrednictwem opiekuna. W prawie miejskim powyższa kwestia wyglądała identycznie. Dzieci zwolnione były od odpowiedzialności sądowej, a w ich imieniu występował i podejmował kroki prawne opiekun76. Odkładano wtedy sprawę do czasu osiągnięcia pełnoletności77. Również przejęcie dziedziczonego przez nie majątku, a także mienia, które przyznał im sąd, następowało po osiągnięciu wieku sprawnego78. Zasada braku odpowiedzialności sądowej przestrzegana była również w prawie karnym. W stosunku do osób nieletnich na ogół nie stosowano kar. Wyjątek stanowiły dzieci, które zbliżały się do lat sprawnych79. Przedstawione powyżej teoria i praktyka prawna ograniczają się do jednej naczelnej zasady, która głosiła, że dziecko jako osoba niepełnoletnia nie może odpowiadać przed sądem. Związane to było z panującym powszechnie przekonaniem o niedojrzałości psychicznej dziecka oraz braku umiejętności posługiwania się rozumem8". Tę umiejętność nabywało się z pewnym wiekiem. Przy czym nie wszystkie kroki prawne były dozwolone po ukończeniu piętnastego bądź dwunastego roku życia, co wynikało z faktu, że pewne czynności prawne miały bardziej doniosły charakter od innych. Polskie prawo prywatne wydaje się dość konsekwentne w powyższej kwestii. Znamienny jest brak wyraźnych różnic pomiędzy teorią a praktyką. 2. Prawna opieka nad dzieckiem i majątkiem przez nie dziedziczonym do momentu osiągnięcia wieku sprawnego Opiekun prawny nieletnich była to osoba sprawująca pieczę nad dziećmi i ich mieniem. Do jego obowiązków należało zapewnienie pupilowi nie tylko odpowiednich warunków materialnych, lecz także pomnażanie jego majątku. W pewnym sensie opiekun zastępował ojca, a jego władza była su-rogatem władzy ojcowskiej. Również ojciec stawał się opiekunem, gdyjego potomstwo dziedziczyło majątek po zmarłej matce. Różnica pomiędzy opieką ojca a krewnego lub osoby obcej polegała na tym, że opiekun musiał Prawna opieka nad dzieckiem i majątkiem przez nie dziedziczonym 173 po dojściu do lat sprawnych nieletniego przedstawić mu wszystkie rachunki z podjętych w jego imieniu czynności prawnych, ojciec natomiast nie miał takiego obowiązku. Instytucja opiekuna prawnego znana była już w starożytnym Rzymie81. Średniowieczne systemy prawne przejęły tę funkcję za pośrednictwem kodeksu Justyniana, na kartach którego zostały określone prawa i obowiązki opiekuna oraz zasady jego wyboru82. A. Prawo ziemskie USTANOWIENIE OPIEKI i JEJ RODZAJE W polskim prawie ziemskim normy regulujące powyższą kwestię pojawiły się w statutach Kazimierza Wielkiego. Jednak nie wszystkie aspekty interesującego nas problemu zostały rozwiązane dzięki kolejnym aktom prawnym. W związku z tym odpowiedzi na wiele pytań jesteśmy zmuszeni szukać w praktyce prawnej. Prawo prywatne znało kilka rodzajów opieki nad nieletnimi - opiekę przyrodzoną albo naturalną (tutela legitima), testamentową (ojcowską), urzędową oraz samowładną. W przypadku opieki przyrodzonej po śmierci ojca pieczę nad małoletnimi dziećmi przejmowali najbliżsi krewni. W Uchwale ziemi oświęcimskiej o opiece (14 kwietnia 1523) czytamy, że po śmierci ojca sierotami mają zaopiekować się stryjowie, a opieka powinna trwać do osiągnięcia przez nie wieku sprawnego. Dzieci natomiast winny poddać się woli stryjów83. Wybór opiekuna odbywał się w gronie najbliższych krewnych84. Przedstawiciele dalszej rodziny nie posiadali żadnych praw do tej funkcji, chyba że bliżsi krewni zrzekli się na ich korzyść prawa do opieki83. Niekiedy pojęcie bliższości nastręczało pewne trudności i stawało się przedmiotem sporów sądowych86. Z czasem wianem bliższej rodziny określano męskich krewniaków pochodzących ze strony ojca. W XV wieku byli to kolejno: rodzony brat, stryj oraz dalsi krewni ojca, w tym dziadek małoletniego87. Zdarzało się, że osoby nieuprawnione do opieki nad dzieckiem przejmowały ją siłą88. W takich wypadkach sprawę rozstrzygał sąd na korzyść męskich krewnych po mieczu . Czasami jednak opiekunami byli ustanawiani przedstawiciele dalszej rodziny. Działo się tak wówczas, gdy któryś z dalszych krewnych spłacił dług nieletniego. Obejmował wtedy opiekę, a majątek dziecka nabierał charakteru zastawu. Nie stanowiło to jednak reguły, gdyż praktyka 174 V. SYTUACJA DZIECKA W POLSKIM PRAWIE Prawna opieka nad dzieckiem i majątkiem przez nie dziedziczonym 175 prawna znała przypadki, kiedy krewny bliższy spłacał dalszego krewnego i sam przejmował opiekę9". Na opiekuna wybierano także osobę, która zaproponowała odłożenie najwyższej kwoty z dochodu dóbr małoletniego. Owa suma, określana mianem czynszu lub lotu, odkładana była co roku i stanowiła rodzaj zabezpieczenia dla dziecka. O tym sposobie wyznaczania opiekuna wspomina korektura Mikołaja Taszyckiego91 oraz praktyka prawna92. Z tej ostatniej dowiadujemy się, że dzięki „lothovanyu" prawnymi opiekunami dzieci zostawała ich matka, a nie stryj9. Jeżeli natomiast osoba, która zaoferowała wyższy „lot", nie wywiązała się z umowy, odbierano jej prawo do opieki94. Opiekę ojcowską z kolei ustanowił statut warc-ki. Dawał on ojcu możliwość wyznaczenia opiekunów dla potomstwa na wypadek swojej śmierci. Nie był to jedyny powód, dla którego ojciec wybierał opiekuna dla swego potomstwa. Decyzje o tym podejmował także w przypadku, gdy udawał się w podróż* lub na wyprawę wojenną96. Opiekunowie wyznaczeni przez ojca nie mogli zostać zwolnieni z narzuconego im przez krewnych dziecka obowiązku97. Opieka ojcowska opierała się na przeświadczeniu, że ojciec najlepiej wie, co jest dobre dla jego dzieci i w związku z tym powoła osobę, która spełni wszelkie warunki potrzebne do sprawowania tej funkcji. Opiekun wyznaczany był na mocy testamentu98, aktu prawnego sporządzonego w obecności dwóch świadków99 lub rodziny10". Zgodnie z dokumentem potwierdzającym przywileje miasta Krakowa z dnia 13 października 1342 roku oraz z wytycznymi zawartymi w statucie warckim, ojciec mógł ustanowić opiekunem swoich małoletnich dzieci dowolnie wybraną przez siebie osobę, niekoniecznie krewnego11". Praktyka prawna dowodzi, że ojcowie często wyznaczali opiekuna spoza kręgu najbliższej rodziny1"2. W niektórych przypadkach ich wybór stanowił konsekwencję rad małżonki lub krewnych1"3. Najbliższa rodzina małoletniego nie miała prawa zwolnić opiekuna z jego funkcji"14. Ojciec ustalał również zakres władzy opiekuna nad dzieckiem1"3. Jeżeli opiekun ojcowski z jakichś powodów nie chciał lub nie mógł pełnić swoich obowiązków, miał prawo do oddania opieki innej osobie"16. Prawo rodzinne znało również opiekę urzędową. W tym wypadku opiekuna wyznaczał władca. Powinien on był zadbać o to, aby opiekunem został najbliższy krewny1"7. Polskie prawo prywatne zezwalało małoletnim samodzielnie wyznaczyć swoich opiekunów (opieka samowładna). Najczęściej wybór padał na stryja lub starszego brata1"8. Moment, w którym objęcie opieki było uzasadnione, to śmierć ojca lub jego wyjazd. Jednakże opiekun nie od razu przejmował obowiązki. W przypadku opieki urzędowej zaczynał sprawować swoją funkcję w chwili otrzymania „listu opiekuńczego"1"9. Ponieważ małoletni nie mógł pozostawać bez opieki, wyznaczano na ten okres kogoś z rodziny lub osoby obce, przykładowo proboszcza11". Dzięki praktyce prawnej możemy się domyślać, że pierwszym krokiem opiekuna było sporządzenie inwentarza, który po dojściu dziecka do lat sprawnych stanowił podstawę przekazania mu majątku pod samodzielny zarząd111. W drugiej połowie XVI wieku ukazała się ustawa normująca powyższą kwestię112. W przypadku braku krewnych zdolnych do objęcia opieki nad dzieckiem, funkcję tę sprawował podkomorzy lub inny urzędnik ziemski. Powyższe zalecenie znajdujemy w prawie mazowieckim (1450)113, w Uchwale ziemi oświęcimskiej o opiece (14 kwietnia 1523)114 oraz w traktacie Jana Ostroroga'1'. OBOWIĄ/.KI OPIEKUNA Prawo stawiało przed kandydatem na opiekuna pewne wymagania. Przede wszystkim powinna to być osoba dorosła. Początkowo do tej funkcji dopuszczano duchownych1"', z czasem jednak zabroniono księżom podejmować się opieki, przynajmniej w stosunku do potomstwa mieszczan . Przyszły opiekun winien posiadać własny majątek nieruchomy, który stanowiłby zabezpieczenie. Jeżeli takowym nie dysponował, zobowiązany był przedstawić poręczenie osób mających takie dobra118. Funkcji opiekuna nie musiała pełnić jedna osoba, ale mogło nawet kilka. Spośród nich jeden był opiekunem właściwym119, pozostali natomiast pomocniczymi. Decyzje dotyczące pupila i jego majątku podejmowali albo wspólnie ~", albo każdy z nich miał prawo do podjęcia kroków uznanych przez siebie za słuszne121. Powinności opiekuna można krótko scharakteryzować jako troskę o podopiecznego i jego majątek. Już statuty Kazimierza Wielkiego zabroniły opiekunowi sprzedawać dobra pupila albo tracić je w inny sposób122. Potwierdza to również praktyka prawna123. Opiekun pełnił funkcję pośrednika we wszystkich czynnościach prawnych pomiędzy małoletnim a sądem czy adwersarzami124. Podejmował w imieniu podopiecznego kroki prawne i zastępował go podczas rozpraw sądowych123. Wystawiał także wjego imieniu dokumenty126. Niekiedy dochodziło do konfliktów między 176 V. SYTUACJA DZIECKA W POLSKIM PRAWIE Prawna opieka nad dzieckiem i majątkiem przez nie dziedziczonym 177 samym opiekunem a małoletnim. W takiej sytuacji spór rozstrzygał sąd1'7 Opiekun zarządzał nie tylko majątkiem nieruchomym, lecz także pieniędzmi dziedziczonymi przez pupila, które ten miał otrzymać po dojściu do lat sprawnych w stanie nieuszczuplonym. Mógł więc opiekun pożyczyć je osobie trzeciej lub sobie samemu i po czasie odzyskać z odsetkami12". Troska o mienie nieruchome polegała między innymi na wykonywaniu niezbędnych napraw129. Aby ułatwić opiekunowi dbanie o stan majątku, zwalniano go od obowiązku płacenia czynszu"". Zaniedbanie tej powinności kończyło się często dla opiekuna odebraniem prawa do opieki131. Statuty Kazimierza Wielkiego zabraniały mu wytyczać nowe granice na terenie posesji pupila132. Do tego uprawnieni byli wyłącznie właściciele dóbr. Normy prawne natomiast nie wyjaśniają kwestii oddawania majątku małoletnich w dzierżawę. Z akt sądowych dowiadujemy się, że w pewnych sytuacjach sądy zezwalały na takie posunięcia133, w innych zaś nie134. Do zadań opiekuna należało także odkładanie co roku pewnej sumy na rzecz podopiecznego. Pieniądze te nieletni otrzymywał po dojściu do lat sprawnych13'. Jednym z zadań opiekuna była troska o wychowanie dziecka136, które powinno być adekwatne do pozycji społecznej dziecka oraz majątku, jaki posiadało137. Wykształcenie pupil powinien zdobyć w szkole, a opiekun miał obowiązek dać mu utrzymanie138 oraz odpowiedni ubiór139. Jeżeli zrezygnowano z edukacji szkolnej, opiekun musiał zapewnić nieletniemu byt u siebie lub u innych osób, którym dawał odpowiednią sumę pieniędzy14". Dziecko miało prawo samodzielnie podjąć decyzję, u kogo chce przebywać. Mogło mieszkać z matką, niekoniecznie zaś u opiekuna141. Rola matki w opiece nad dzieckiem nie była do końca ograniczona. Niekiedy matka mogła bez uzgodnienia z rodziną wydać córkę za mąż142. Natomiast opiekun miał prawo do wyznaczenia wysokości posagu143. Równie powszechna była praktyka usuwania małoletnich dziewcząt z dziedziczonych przez nie majątków w zamian za ekwiwalent pieniężny. Aby nie dopuścić do takich nadużyć, w statucie warckim oraz w korekturze Mikołaja Taszyckiego znalazł się odpowiedni zapis144. Odosobnione były raczej przypadki traktowania pupila jako niewolnika. W każdym razie praktyka prawna rzadko o tym wspomina145. Do obowiązków opiekuna należało także płacenie146 oraz ściąganie długów na rzecz podopiecznego147. Pieniądze na spłatę wierzycieli pochodziły z majątku nieletniego. OPIEKA MATKI-WDOWY NAD MAŁOLETNIMI DZIEĆMI Zgodnie z prawem zwyczajowym matka była dopuszczona do sprawowania opieki nad nieletnimi dziećmi148. Jednakże zawsze wyznaczano współ-opiekunów, którzy kontrolowali jej poczynania149. Tę zasadę normowała dopiero korektura Mikołaja Taszyckiego '". Jednakże praktyka sądowa poświadcza istnienie takich przypadków już wcześniej13'. Natomiast w XIII wieku, jak podaje prawo zwyczajowe, kobieta mogła objąć opiekę jedynie nad córkami1'2. Sytuacja uległa zmianie już w następnych stuleciach, kiedy to spotykamy krewnego agnatycznego w roli opiekuna nieletnich dziewczy- I 153 nek . Jedyne źródło normatywne przyznające matce pełną opiekę nad małoletnimi dziećmi to statut księcia mazowieckiego Janusza I z 1421 roku. Zgodnie z nim po śmierci ojca opieka nad nieletnim potomstwem miała przypaść matce. Istniały tylko dwa przypadki, w których mogła ona zostać odebrana. Po pierwsze, gdy z jakichś przyczyn matka okazała się niezdolna do jej sprawowania, lub po drugie, gdy powtórnie wyszła za mąż1'4. Ten ostatni wariant miał zabezpieczać majątek dzieci. Powyższy przepis dotyczył jedynie Mazowsza. Jednak kroki zbieżne z tą normą znajdujemy w praktyce prawnej z innych ziem polskich. Z akt ziemskich i grodzkich dla Przemyśla dowiadujemy się, że powtórne wyjście matki za mąż równało się odebraniu jej prawa do opieki nad dziećmi1". Nie stanowiło to jednak reguły. Zdarzały się sytuacje, że matka po raz drugi wychodziła za mąż, a od opieki jej nie odsuwano1'6. Dla zabezpieczenia interesów dziecka przydzielano wtedy matce współopiekuna. W pozostałych przypadkach po śmierci ojca wyznaczano opiekuna spośród jego najbliższych krewnych, co miało znaczenie, gdy dziecko dziedziczyło majątek po ojcu'17. Przejęcie opieki nad pupilem wiązało się czasem z koniecznością zamieszkania w domu opiekuna, co pozwalało zapewne lepiej kontrolować jego poczynania. Akta sądowe pokazują nam, że niekiedy małoletni sam decydował, czy chce zamieszkać 2 matką, czy też z innymi krewnymi1'". Jego wybór nie ograniczał się wyłącznie do matki lub męskich krewnych po mieczu. Opiekę nad nim sprawowały również babcia1'9, ciotka16" i siostra161. Równie często na mocy porozumienia stron pupil przebywał z matką, a pieczę nad jego mieniem sprawował opiekun162. Praktyka znała przypadki odebrania matce prawa do opieki nad potomstwem. Hieronim Kurozwęcki (zmarły w 1520 r.) na łożu 178 V. SYTUACJA DZIECKA W POLSKIM PRAWIE Prawna opieka nad dzieckiem i majątkiem przez nie dziedziczonym 179 śmierci w testamencie ustanowił opiekunką małoletnich córek swoją żonę Testament zatwierdzili król i biskup. Matka odstąpiła prawo do opieki Janowi Pileckiemu, staroście lubelskiemu, wyraźnie zarzekając się, że zapis ten został uczyniony wobec grodu. Przeciwko temu postanowieniu wystąpił Piotr Kmita, twierdząc że jest bliżej spokrewniony z dziećmi, a także Jan Górski oraz Bernard Przeborowski. Ten ostatni udowodnił, że jest bliższym krewnym nieletnich od pozostałych i to on był jedną ze stron podczas procesu przeciwko Janowi Pileckiemu. Wyrokiem sądu z dnia 13 czerwca 1521 roku opieka przyznana została innej osobie, mimo że Jan Pilecki tłumaczył, iż to na niego opiekę scedowała Kurozwęcka. Sąd uzasadnił swoją decyzję stwierdzeniem, że Kurozwęcka nie mogła przenieść prawa do opieki na Jana Pileckiego, bo takiego prawa nie miała163. Kres opieki prawnej nad nieletnim to przeważnie moment, w którym osiągnął on wiek sprawny164. Powodem dla usunięcia opiekuna był także zły zarząd dobrami pupila163. W tym wypadku wyznaczano nowego opiekuna. Kiedy podopieczny doszedł do lat sprawnych, opiekun miał obowiązek oddać mu wszelkie dobra166. Z dochodów majątku nieruchomego powinien natomiast przedłożyć rachunki, zgodnie z postanowieniem statutów Kazimierza Wielkiego167. To samo powtórzył statut opatowski z 1474 roku'68. Oddając mienie nieruchome, opiekun przekazywał również listy dotyczące tegoż majątku169. W sytuacji, gdy nieletni nie miał do opiekuna zastrzeżeń, zwalniał go z opieki, co czyniono przed obliczem sądu170 oraz skreślano z ksiąg sądowych zapis o opiece171. Podopieczny mógł przez cztery lata od momentu wygaśnięcia opieki domagać się od opiekuna zwrotu majątku. Jeżeli w tym okresie nie podjął żadnych czynności prawnych mających na celu nakłonienie go do oddania mienia, sprawa ulegała przedawnieniu172. B. Prawo miejskie OPIEKA NAD MAŁOLETNIMI w PRAWIE MIEJSKIM Regulacje prawa miejskiego dotyczące opieki prawnej nad małoletnim nie różniły się zasadniczo od wskazówek podanych przez prawo ziemskie. O konieczności wyznaczenia opiekuna dla osieroconych dzieci informuje nas Zwierciadło saskie™, Poznańska Księga Prawa Magdeburskiego i Miśnieńskiego"4 oraz Summa Rajmunda Partenopejczyka"'. Opiekun miał obowiązek troszczyć się o dzieci i ich dobra, ewentualnie pomnażać te ostatnie, ale nie tracić'76. Także Bartłomiej Groicki rozumiał opiekę jako troskę o nieletnie dziecko, które zostało osierocone przez ojca, oraz sprawowanie kontroli nad jego majątkiem do czasu, gdy samodzielnie będzie potrafiło nim zarządzać. Podkreślał, że małoletni nie może podjąć żadnych samodzielnych kroków prawnych, jedynie za pośrednictwem opiekuna177. Wyróżniał trzy rodzaje opieki - przyrodzoną178, testamentową i urzędową. Jeżeli zbyt wiele osób domagało się przyznania im prawa do opieki, a wszystkie były w równym stopniu uprawnione, wybór powinien paść na tego, który wydawał się najbardziej odpowiedni i miał najlepsze predyspozycje. Objęcie opieki powinno rozpocząć się sporządzeniem inwentarza dóbr pupila, na podstawie którego opiekun zdawał majątek po złożeniu funkcji179. Bartłomiej Groicki adresował powyższe zalecenie do opiekunów przyrodzonych. Jego zdaniem, do obowiązków opiekuna należało dbanie o wychowanie osieroconego dziecka, zapewnienie mu utrzymania, a także obrona dziecka. Zastrzegł również, że opiekun nie miał prawa przywłaszczyć sobie nic, co należało do pupila18". Nie mógł on także dóbr nieletnich sprzedać lub zastawić, chyba że udowodnił, że uczynił to z korzyścią dla majątku podopiecznego181. Dobra opiekuna stanowiły zastaw. Tak więc podczas sprawowania opieki nie mógł on ich spieniężyć, ponieważ w razie uszczerbku na majątku nieletniego, będącego konsekwencją błędnych kroków opiekuna, rekompensował on straty ze swojego mienia182. Opieka kończyła się w momencie, gdy podopieczny osiągnął wiek sprawny. Pupil jednak powinien dowieść swojego wieku183. Opiekun przekazywał mu majątek oraz sporządzano kwit z opieki184. Gdyby opiekun nie chciał oddać mienia dziecku, wtedy mogło ono pozwać na świadków przed oblicze sądu dwóch krewnych z rodziny ojca oraz dwóch krewnych z rodziny matki, którzy zaświadczyliby, że lata sprawne osiągnął, a sąd nakazałby opiekunowi zwrócić mienie185. Podobnie jak w prawie ziemskim, opiekun tracił prawo do opieki, gdy źle zarządzał majątkiem małoletniego. Za jego nadużycia mieli obowiązek pociągnąć go do odpowiedzialności sądowej krewni dziecka - matka, babcia lub ciotka186. Praktyka prawna średniowiecznych miast pozostaje w zgodzie z norma-mi legislacyjnymi. We wszelkich sprawach sądowych, w których uczestniczą małoletni, wypowiadają się oni za pośrednictwem opiekuna187, który dokonuje w ich imieniu czynności prawnych188. Opiekunowie są zobo-wiązani przez sąd do pomnażania majątku dziecka i przestrzegani, by go nie 180 V. SYTUACJA DZIECKA W POLSKIM PRAWIE 3. Rządy opiekuńcze 181 trwonić189. Powinni oni również utrzymywać pupila, zapewnić mu odpowiednie warunki materialne190 oraz opłacić edukację191. Również kwestia przyznania opieki rozstrzygana była w sądzie"~. Spośród zgłaszających pretensje do objęcia opieki sąd wyznaczał przeważnie najbliższego krewnego dziecka19'. Sędziowie zezwalali także na samodzielny wybór opiekuna przez nieletniego194. Mimo iż matka żyła, bardzo często nie sprawowała opieki nad dzieckiem, które przeważnie znajdowało się pod kuratelą najbliższego męskiego krewnego z linii ojca191. OPIEKA NAD SIEROTAMI SPRAWOWANA PRZEZ MIASTO Pieczę nad sierotami sprawowały również władze miejskie. O tym obowiązku rady wspominał Bartłomiej Groicki. Powinna ona wyznaczyć opiekunów w przypadku tych dzieci, które nie miały żadnych bliskich196. W szesnastowiecznym Lublinie rajcowie podczas obejmowania urzędu składali przysięgę, że będą bronić wdów i sierot. Opieka ta była ograniczona wyłącznie do wyznaczenia opiekunów prawnych dla osieroconych dzieci, w przypadku gdy rodzice przed śmiercią tego nie uczynili97. Bardzo często pieniądze sierot oddawano w depozyt radzie miasta, która mogła z nich korzystać, ale musiała od danej kwoty płacić czynsz. Jak pokazuje praktyka, władze skwapliwie wykorzystywały ten przywilej' *. Podobnie było w Toruniu, gdzie rajcowie osobiście pełnili funkcję opiekunów małoletnich199 lub wyznaczali dla nich opiekuna spośród cieszących się zaufaniem obywateli" . Byli to najczęściej ludzie młodzi rekrutujący się z rodzin patrycjuszow-skich. Powyższa sytuacja dotyczyła wyłącznie dzieci, które dziedziczyły pokaźny majątek. Opiekunowie mieli obowiązek przedstawiać radzie sprawozdania z poczynionych w imieniu podopiecznych kroków. Wszelkie czynności podjęte przez opiekunów były spisywane w specjalnych księgach2"1. Podobnie jak w przypadku rajców z Lublina, rada miasta Torunia praktykowała udzielanie pożyczek z pieniędzy należących do nieletnich, które spłacano w postaci czynszu w wysokości 5%. Osoby korzystające z kredytu - krewni dziecka lub obcy - w przypadku niewywiązania się z umowy oddawały swoje nieruchomości. W ten sposób majątek małoletnich był pomnażany. Opieka nad osieroconymi dziećmi wyglądała podobnie, jak w przypadku stanu ziemiańskiego. Przebywały one u rodziny lub obcych, którzy mieli obowiązek zapewnić im utrzymanie oraz wykształce- nie. Nad opieką nadzór sprawowała rada"". Należy przypuszczać, że również w innych miastach rajcowie otaczali opieką małoletnie dzieci i ich mąjątek. Przykładowo w wilkierzu dla miasta Poznania z 1647 roku władze miejskie określiły się mianem najwyższych opiekunów mienia sierot2"3. Jest to najwcześniejsza znana zapiska o tym charakterze. 3. Rządy opiekuńcze Małoletni władca, podobnie jak osoba prywatna, był niezdolny do działań prawnych. W związku z tym w pierwszym i drugim przypadku wyznaczano opiekuna, który miał pieczę nad nieletnim oraz w jego imieniu dokonywał czynności prawnych. Podczas opieki nad małoletnim władcą opiekun miał dodatkowy obowiązek kierowania państwem w imieniu pupila lub wspólnie z nim. Polskie ustawodawstwo doby średniowiecza nie regulowało kwestii regencji. Zasady, którymi kierowano się w czasie rządów opiekuńczych, zrodziła praktyka. Mimo to opieka nad nieletnim panującym nie różniła się właściwie od opieki nad osobą prywatną. W obu przypadkach podobne były zasady wyboru opiekuna, jego uprawnienia, czas trwania opieki oraz jej charakter. A. Rządy opiekuńcze w Polsce średniowiecznej Pierwszym znanym przypadkiem regencji była opieka Rychezy nad Kazimierzem (Mortus igitur Meschone [...] Kazimirus cum matre [...] puer parvulus remansit. Que cum liberefilium educaret et pro modofemineo regnum hono-ńfice gubernaret). Według Anonima zwanego Gallem, nastąpiło to po śmierci Mieszka II. Kazimierz został przez kronikarza określony jako puer panu-•Us . Między innymi z tego względu przekaz kronikarza budził wątpliwości, Kazimierz Odnowiciel bowiem, urodzony w 1016 roku, w chwili śmierci ojca liczył osiemnaście lat. Wiek młodego księcia nie wykluczał jednak regencji2"3. Z kolei opiekę nad młodym Władysławem Odonicem sprawował jego stryj Władysław Laskonogi. Opieka ustała pomiędzy 20 października 1207 a 19 października 1208 roku, na co wskazuje dokument 182 V. SYTUACJA DZIECKA W POLSKIM PRAWIE 3. Rządy opiekuńcze 183 z dnia 20 października 1213 roku wystawiony przez Odonica w szóstym roku panowania2'"'. Opiekę nad Władysławem Odonicem zakończył konflikt ze stryjem207. Bolesław Wstydliwy urodził się 21 czerwca 1226 roku. Do 1236 roku głównym wystawcą dokumentów była jego matka2"8. Od 1236 dokumenty wystawiane były jedynie przy współudziale Grzymisławy W 1246 roku pojawił się pierwszy samodzielny dokument księcia2'". Rządy opiekuńcze sprawował także Bolesław Pobożny nad Przemysłem II, swoim bratankiem. Ten ostatni urodził się 14 października 1257 roku (po śmierci ojca). Bolesław Pobożny dzierżył władzę w dwóch dzielnicach wielkopolskich w imieniu swoim i bratanka. Przemysł II po raz pierwszy wystąpił w dokumencie stryja z 1267 roku21". Nie był jednak współwystawcą dokumentu, jedynie wyrażał zgodę na dokonanie przez Bolesława czynności prawnych w swojej dzielnicy. Natomiast w dokumencie z 12 sierpnia 1273 roku pojawił się już jako współdziałający2". W niecałe trzy miesiące później (l października 1273) Przemysł II wystawił swój pierwszy samodzielny dokument212. Należy więc przypuszczać, że opieka stryja ustała w szesnastym roku życia młodego księcia. Wygaśnięcie opieki w tym wypadku związane było prawdopodobnie z konfliktem pomiędzy bratankiem i stryjem, Przemysł bowiem zawarł sojusz zaczepno-obronny z Henrykiem IV, księciem wrocławskim, przeciwko książętom polskim, nie wyłączając z tego grona Bolesława Pobożnego"13. Źródła nie wspominają o rzekomym konflikcie i trudno się takiego dopatrywać, tym bardziej że Bolesławowi jako osobie bezdzietnej nie zależało prawdopodobnie na zagarnięciu dzielnicy Przemyśla. Władysław Łokietek przyszedł na świat przypuszczalnie w okresie pomiędzy 3 marca 1260 roku a 19 stycznia 1261 roku. Liczył siedem lat w chwili śmierci ojca, księcia kujawskiego Kazimierza. W imieniu Władysława Łokietka oraz jego braci rządy opiekuńcze sprawowała matka, Eufro-zyna. Znamy dwa dokumenty, w których Władysław pojawił się jako współwystawcą (jeden pochodził z 1273, drugi natomiast z 1274 r.) • O tym, że w 1275 roku Łokietek rozpoczął rządy częściowo samodzielne, informuje nas dokument z l maja 1275 roku, w którym dokonał czynności prawnych przy współudziale matki. Przez następnych siedem lat (do 1282 r.) prawdopodobnie nie pojawił się żaden dokument księcia. Władysław Sobo-ciński przypuszczał, że albo odpowiednie dokumenty nie przetrwały do naszych czasów, albo na ich wystawienie nie pozwoliły młody wiek księcia oraz odsunięcie Eufrozyny od rządów spowodowane jej powtórnym -wyjściem za mąż21'. Na Pomorzu Zachodnim po śmierci Barnima I w 1278 roku rządy w imieniu młodszych braci, Barnima II i Ottona I, sprawował Bogusław IV Małoletni książęta pojawili się w dokumentach wystawianych przez Bogusława już w 1280 roku216. Samodzielne kroki prawne podjęli vv 1294 roku21'. Ponieważ nie znamy dat urodzenia obu książąt, możemyje-dynie w przybliżeniu stwierdzić, że w 1294 roku Barnim II miał co najmniej szesnaście lat, jako starszy od Ottona I pogrobowca. Ten ostatni od śmierci brata (1295) wystawiał samodzielnie dokumenty218. Na Mazowszu po śmierci Konrada III Rudego w 1503 roku rządy objęli małoletni książęta Janusz i Stanisław. Faktycznie władzę sprawowała ich matka, księżna Anna, z nadania króla Aleksandra Jagiellończyka. Stanisław urodzony w 1501 roku pełnoletność osiągnął w 1516 roku, młodszy Janusz - dwa lata później. Ponieważ opieka księżnej Anny przeciągała się, doszło do konfliktu między nią a możnymi mazowieckimi. Spór rozstrzygnął król Zygmunt Stary wydając wyrok znoszący opiekę. Jednocześnie ustanowił radę, która kontrolowała poczynania młodych książąt, mimo osiągnięcia przez nich lat sprawnych219. B. Osoby powołane do opieki Polskie prawo prywatne pozwalało na wyznaczenie przez ojca opiekuna dla małoletnich dzieci. Powyższa zasada dotyczyła również władców. Przykładowo Władysław Laskonogi, obejmując w 1228 roku rządy opiekuńcze w dzielnicy Bolesława Wstydliwego, powołał się na układ z Leszkiem Białym220. Podczas obejmowania opieki niejednokrotnie obecni byli możno-władcy. Jako świadkowie powierzania rządów Władysławowi Laskonogie-mu w 1228 roku wymienieni zostali dostojnicy krakowscy i sandomierscy . Możni decydowali również o wyborze opiekuna. Jan Długosz podał, że panowie mazowieccy po śmierci Władysława I w 1455 roku powierzyli opiekę nad dzielnicą i małoletnimi książętami Pawłowi Giżyckiemu (ok. 1400-1463), biskupowi płockiemu. Autor Annales nie wspomniał, że główną opiekunką małoletnich książąt była ich matka222. W przypadku polskich władców rządy opiekuńcze najczęściej sprawowała matka. Najwcześniejszy znany przypadek to regencja Rychezy po śmierci Mieszka II223. Rządy opiekuńcze miała również sprawować księżna Salomea po 1138 roku prawdopodobnie w dzielnicy sandomierskiej. Na to ^skazuje między innymi dokument z 1146 roku, w którym księżna nadała 184 V. SYTUACJA DZIECKA W POLSKIM PRAWIE 3. Rządy opiekuńcze 185 klasztorowi w Trzemesznie Waśniów224. Według Wincentego zwanego Kadłubkiem, rządy w imieniu małoletniego potomstwa Kazimierza Sprawiedliwego sprawowała księżna Helena221. Znana jest również regencja Grzymisławy po śmierci Leszka Białego oraz Eufrozyny w imieniu Władysława Łokietka i jego braci226. Opiekunkami małoletnich książąt były także księżne mazowieckie. Przykładowo Anna, żona Konrada III Rudego, sprawowała opiekę nad Stanisławem oraz Januszem i w ich imieniu władała w dzielnicy mazowieckiej227. Jak zauważył W Sobociński, w materiale źródłowym nie znajdujemy informacji o powołaniu matek do opieki przez mężów lub inne osoby. Wskazuje to, zdaniem uczonego, na powszechność przekonania o prawie matki do opieki228. Niejasno rysuje się kwestia rządów opiekuńczych, które po śmierci Władysława Jagiełły miała sprawować Zofia Holszańska. W aktach hołdowniczych składanych między innymi przez miasta po 1424 roku wyraźnie deklarowano posłuszeństwo względem króla, a po jego śmierci - syna Władysława i Zofii opiekunki229. Natomiast akta hołdownicze wystawiane przez szlachtę po 1425 roku nie zawierały zapisu o wierności małżonce Władysława Jagiełły jako opiekunce230. Jan Długosz z kolei podał, że umierający król miał przesłać Zbigniewowi Oleśnickiemu pierścień i oddać w opiekę synów oraz królestwo231. Również działalność Zofii po śmierci męża nie wskazuje na sprawowanie przez nią rządów opiekuńczych. W dokumentach wystawianych przez syna pojawiała się wyjątkowo, natomiast wszelkich czynności prawnych dokonywała jedynie względem należnego jej wiana232. Rządy opiekuńcze sprawowali niekiedy starsi bracia małoletniego władcy. W takich przypadkach matka odsuwana była od władzy. Przykładowo, po śmierci Henryka II Pobożnego jego małżonka Anna władała tylko rok. Następnie rządy przejął jej najstarszy syn233. Opieka matki trwała bowiem do momentu osiągnięcia pełnoletności przez jednego z synów. W imieniu nieletniego władcy rządy w państwie lub dzielnicy sprawowali również krewni ze strony ojca. Jeżeli opieka stryja związana była ze wspólnotą, matka traciła do niej prawo. Powyższa sytuacja zaistniała w przypadku Bolesława Pobożnego i Przemyśla II. W pozostałych krewni ze strony ojca pełnili funkcję współopiekunów, natomiast matka zachowywała swoje prawa. Przykładowo główną opiekunką Bolesława Wstydliwego była Grzymisława. Jako opiekunowie małoletniego księcia obok księżnej występowali także Władysław Laskonogi, a później Henryk Brodaty. W wyjątkowej sytuacji rządy opiekuńcze sprawowali krewni ze strony matki lub powinowaci234. W przypadku gdy prawny opiekun nie mógł pełnić swojej funkcji, rządy przejmował opiekun zastępczy. W kronice Wincentego zwanego Kadłubkiem czytamy, że Kazimierz Sprawiedliwy powołał do opieki nad Leszkiem, synem Bolesława Kędzierzawego, palatyna mazowieckiego Zyrona233. W roli współopiekunów występowali także możni. Po śmierci Kazimierza Sprawiedliwego obok księżnej Heleny spotykamy biskupa Pełkę i wojewodę Mikołaja236. Wincenty zwany Kadłubkiem stawiał ich rolę w rządach opiekuńczych na równi z funkcją Heleny. Władysław Sobociński uważał, że w tym okresie pozycja matki-opiekunki była wyższa od pozycji współopiekunów, ponieważ udział możnych w rządach państwem nie miał jeszcze formalnych kształtów237. W okresie późniejszym, kiedy wzrośnie rola możnych, zwłaszcza wojewody, będą oni odgrywać znaczną rolę podczas rządów opiekuńczych matki lub całkowicie je zastąpią. Po 1434 roku w imieniu nieletniego Władysława decyzje podejmowała rada królewska. Zofia najprawdopodobniej funkcji opiekunki nie pełniła, do opieki nad małoletnim królem nie powołano również żadnego krewnego. Władysław co prawda dokonywał czynności prawnych za zgodą opiekunów (de consensu [...] baronum et tutorum), jednak pod tym terminem kryją się prawdopodobnie członkowie rady królewskiej238. W towarzystwie dostojników mazowieckich występowała w dokumentach księżna Anna, opiekunka małoletnich Stanisława i Janusza. Zostali oni określeni jako condliarii i tutores239. Nie należy ich utożsamiać z wyznaczonymi opiekunami nieletnich książąt, byli to bowiem członkowie rady książęcej. Ich pozycja w stosunku do księżnej-wdowy była silna. Jednym z przejawów tego był opór przeciwko przedłużającej się opiece Anny, mimo osiągnięcia przez synów lat sprawnych. W 1518 roku Zygmunt Stary zniósł opiekę matki książąt i powołał do życia radę składającą się z sześciu osób, która do pewnego stopnia sprawowała rządy opiekuńcze240. Co prawda zarówno Stanisław, jak i Janusz osiągnęli już w tym okresie lata sprawne, nie przekroczyli jednak drugiej granicy wieku241. Jak słusznie zauważył Sobociński, ewolucja opieki w przypadku małoletnich władców i osób prywatnych przebiegała w przeciwnych kierunkach. Podczas gdy w tym ostatnim przypadku doszło do indywidualizacji opieki prawnej, rządy opiekuńcze nabrały charakteru zbiorowego. 186 V. SYTUACJA DZIECKA W POLSKIM PRAWIE C. Funkcje opiekuna i formy rządów opiekuńczych Podobnie jak w przypadku osób prywatnych, opieka nad nieletnim władcą polegała na trosce o pupila, dokonywaniu w jego imieniu czynności prawnych, a także sprawowaniu rządów. Troska o małoletniego sprowadzała się do zaspokojenia jego potrzeb materialnych, zapewnienia mu wykształcenia oraz szeroko rozumianego wychowania. W tej dziedzinie główna rola przypadała matce. Niekiedy w okresie małoletniości dochodziło do zawarcia związku małżeńskiego przez pupila. Przykładowo Władysław Herman miał doprowadzić do ożenku swojego bratanka Mieszka, syna Bolesława Szczodrego242. Również nieletni Bolesław Wstydliwy zawarł związek małżeński, tym razem z inicjatywy matki243. Rządy opiekuńcze sprawowane w imieniu małoletniego władcy polegały na wykonywaniu wszelkich czynności związanych z kierowaniem państwem. Niezwykle ważna była obrona przed wrogami. Władysław Laskonogi w dokumencie z 1228 roku zapewnił synowi Leszka Białego pomoc woj skową w przypadku zagrożenia244. W imieniu pupila opiekun potwierdzał prawa i przywileje. Ten sam Władysław w 1228 roku wydał przywilej, na mocy którego gwarantował nienaruszalność praw243. Podczas rządów opiekuńczych nie ustawała działalność legislacyjna państwa. Jan Długosz podał, że biskup Paweł Giżycki, opiekun małoletnich synów Władysława I, „poznosił wiele uciążliwych i srogości pełnych praw"246. Z kolei księżna Anna, wdowa po Konradzie III Rudym, w 1506 roku za zgodą rady wydala statut zawierający postanowienia przeciwko chłopom udającym się poza granice Mazowsza w celu pracy zarobkowej247, a w 1511 roku ogłosiła statut o mężo-bójstwach.248. W rzeczywistości pomysłodawcami tego statutu byli możni mazowieccy. Do obowiązków opiekunów należała także obsada urzędów państwowych. W imieniu Władysława Warneńczyka urzędników mianowała rada królewska249. W gestii opiekunów leżała także polityka zagraniczna. Przykładowo w 1228 roku księżna Grzymisława omawiała kwestie polityczne z księciem włodzimierskim Romanem23". Rządy opiekuńcze to również opieka nad majątkiem małoletniego władcy. Związane z tym było dokonywanie wszelkich czynności prawnych w ramach dóbr pupil* (nadania, darowizny, płacenie długów). Warto w tym miejscu wspomnieć o nadaniu Waśniowa na rzecz klasztoru w Trzemesznie przez księżnę Salomeę251. 3. Rządy opiekuńcze 187 W przypadku polskich władców spotykamy kilka form rządów opiekuńczych. Niekiedy jako główny wystawca dokumentu figuruje opiekun, co wiązało się z bardzo młodym wiekiem podopiecznych. Powyższa forma występuje w niektórych dokumentach Grzymisławy232, a także Matyldy, wdowy po Barnimie I zachodniopomorskim233. Kolejny model to występowanie w dokumencie opiekuna oraz zaznaczenie współudziału nieletniego. Ten ostatni albo był obecny przy dokonywaniu czynności prawnych, albo wyrażał na nie zgodę lub też został wymieniony jako współwystawca. Należy w tym miejscu wymienić dokumenty Grzymisławy z synem Bolesławem2'4, Jadwigi, wdowy po Władysławie Odonicu, z synami Bolesławem i Przemysłem2", Bolesława Pobożnego z bratankiem236 oraz tegoż wystawiane za zgodą Przemyśla237, a także Eufrozyny z synem Władysławem Łokietkiem23*. Trzecia forma opieki polegała na występowaniu nieletniego jako głównego wystawcy dokumentu, natomiast opiekun znajdował się na drugim miejscu. Model ten należy wiązać z osiągnięciem przez pupila pewnego wieku, co czyniło go częściowo zdolnym do czynności prawnych, oraz z osłabieniem opieki. Jako główny wystawca w dokumentach przy współudziale matki figuruje między innymi Bolesław Wstydliwy z Grzymisława239, Leszek, książę raciborski, syn Przenika raciborskiego, za zgodą opiekuna Mieszka, księcia cieszyńskiego, jego stryja260. Wśród dokumentów ilustrujących problem rządów opiekuńczych znajdujemy samodzielnie wystawione przez małoletniego władcę. Model ten pojawiał się najczęściej w momencie, gdy pupil osiągnął dojrzałość fizyczną i umysłową, chociaż nie był jeszcze pełnoletni, co dawało mu zdolność prawną. Bolesław Wstydliwy w dziesiątym roku życia (1236) wystawił samodzielnie dokument261, choć w późniejszym okresie pojawiały się dokumenty, w których figurowała Grzymisława. Pierwszy samodzielny dokument wystawiony przez Przemyśla II pochodzi z l października 1273 roku2''2. Poprzedzały go dokumenty wystawione za zgodą młodego księcia oraz przy współudziale stryja. Pod koniec XIV wieku pojawiły się dokumenty wystawione przez nieletnich władców bez udziału opiekunów. Od chwili objęcia rządów Jadwiga, która liczyła wtedy dziesięć lat, występowała w aktach prawnych z 1384 i 1385 roku jako główny wystawca . Znamy jeszcze jeden model rządów opiekuńczych. Polegał on na Występowaniu w dokumentach opiekuna z wyraźnym zaznaczeniem charakteru zastępczego. Przykładowo księżna mazowiecka Anna tytułowała się ^ dokumentach dux et gubernatrix piierorum suorum264 lub dux et tutńx(n. 188 V. SYTUACJA DZIECKA W POLSKIM PRAWIE Przedstawione wyżej modele rządów opiekuńczych były w większości związane z wiekiem i gotowością do czynności prawnych nieletnich władców oraz ze stopniowym uwalnianiem się spod opieki. Zdaniem Sobociń-skiego forma osobistego występowania małoletniego bez względu na wiek, została na grunt polski przeniesiona z Węgier, w przeciwieństwie do pozostałych, które mają rodzimy charakter266. Na Węgrzech związana była z silną pozycją władcy, a w Polsce pojawiła się w momencie, gdy władza monarsza wyraźnie słabła. Model ten nosił znamiona fikcji. Teoretycznie czynności prawne dokonywane były przez władcę, w rzeczywistości natomiast ich inicjatorami okazywali się dostojnicy państwowi. Powyższą sytuację zaobserwować można w przypadku małoletniej Jadwigi oraz nieletniego Władysława Warneńczyka. Wystawiali oni samodzielnie dokumenty, podczas gdy decyzje podejmowała rada królewska. 4. Średniowieczne prawo karne a dzieci A. Dzieciobójstwo Dzieciobójstwo (infanticidum, parricidium infoetu suo, parricidium in pueń suo) zalicza się do szerszej kategorii przestępstw, mianowicie mężobójstwa (homiddium, rzadziej occisio, interfectio). Wyjaśnijmy najpierw, co kryło się pod pojęciem dzieciobójstwa. Otóż było to zabicie dziecka podczas porodu, jak i chwilę po porodzie, a także umyślne wywołanie poronienia. Czynu tego dopuszczała się matka lub osoby trzecie. Dzieciobójstwo potępiane było przez Kościół, nie tylko jako pozbawienie życia drugiego człowieka, lecz także jako odebranie jeszcze nienarodzonym lub nowo narodzonym dzieciom szansy na zbawienie, którą dawał sakrament chrztu. Trzeba przy tym zaznaczyć, że w starożytności chrześcijańskiej rozróżniano płód uformowany od nieuformowanego i tylko spędzenie tego ostatniego uznawano za morderstwo. Przeciwko tym praktykom wypowiedzieli się między innymi Tertulian267, święci Cyprian268, Augustyn269, Ambroży z Mediolanu27", Cezary z Arles" . Ten ostatni uznał dzieciobójstwo za zbrodnię równą samobójstwu oraz zdradzie Chrystusa272. Poza tym winą za spędzenie płodu obarczał 4. Średniowieczne prawo karne a dzieci 189 kobietę273. Nieliczni Ojcowie Kościoła, jakTertulian i święty Augustyn, dopuszczali możliwość wykonania zabiegu usunięcia ciąży w przypadku, gdy zagrażała ona życiu matki274. Tertulian opisywał nawet narzędzia, którymi spędzano płód. Były to „[...] instrument do otwierania siłą, za pomocą ruchu obrotowego, części rodnych, nie tylko okrągły nóż do ostrożnego podcinania w ich wnętrzu członków, nie tylko tępy hak do dokonania gwałtownego połogu i wyciągnięcia niebezpiecznego płodu, lecz także lancet z brązu do zabicia płodu, do popełnienia na ślepo morderstwa rabunkowego; zwie się ów lancet «embriosfastes», jako że nim zabija się żywe dziecię"273. Kościół w tym okresie nie interesował się problemem aborcji i dzieciobójstwa, na co może wskazywać milczenie w powyższej kwestii soborów w Elwirze (305) i Ankarze (314) oraz synodów prowincjonalnych z V i VI wieku276. Aborcja oraz pozbawienie życia noworodka zostały napiętnowane we wczesnośredniowiecznych penitencjałach. Z około IV/V wieku pochodzą przypisywane świętemu Hieronimowi Canones Poenitentiales. Dowiadujemy się z nich, że za dokonanie aborcji należało ukarać kobietę w zależności od zaawansowania ciąży. Jeżeli przyszła matka usunęła płód przed czterdziestym dniem ciąży, wtedy powinna pokutować jeden rok. Natomiast jeśli zdecydowała się na aborcję po tym okresie, należało wyznaczyć jej pokutę jak za zamordowanie osoby dorosłej277. Autor kanonów zajął się również kwestią zabójstwa noworodka. Za tę zbrodnię należało, według niego, pokutować trzy lata, w tym jeden rok o chlebie i wodzie, oraz na czas pokuty wstrzymywać się od wszelkiej swawoli278. Sześćset lat później podobny rodzaj pokuty wyznaczył dzieciobójczyniom Kummian Iryjczyk. Za spędzenie płodu wykonane przed czterdziestym dniem ciąży zalecał jednoroczną pokutę, natomiast za wywołanie aborcji po czterdziestym dniu ciąży wyznaczył trzyletnią pokutę279. Również kara za zabicie noworodka była taka sama jak pokuta przeznaczona dla dzieciobójczyń w penitencjałach świętego Hieronima28". W średniowieczu uznawano za morderstwo jedynie spędzenie płodu uformowanego. Święci Albert Wielki (ok. 1193-1280) oraz Tomasz z Akwinu sądzili, że dusza wnika w ciało nienarodzonego dziecka dopiero w czterdziestym dniu ciąży. Ten pogląd mógł stanowić próbę zalegalizowania aborcji we wczesnej jej fazie281. Dzieciobójstwo potępiły również średniowieczne świeckie systemy prawne. Polskie statuty ziemskie, poza jednym wyjątkiem, nie znają osób- 190 V. SYTUACJA DZIECKA W POLSKIM PRAWIE nego przypadku dzieciobójstwa. Jak wykaże poniższa analiza praktyki prawnej, za czyn ten wymierzano podobną karę jak za zamordowanie osoby dorosłej, czyli główszczyznę282. Jedyna regulacja, która dotyczy powyższej kwestii, odnosi się do Mazowsza. W przypadku dzieciobójstwa, kobieta może zostać pozwana przed sąd tylko wtedy, gdy zbrodnia popełniona przez nią - krzywda wyrządzona dziecku lub uduszenie płodu - zostanie publicznie ogłoszona. Tak zarządzał pochodzący z 1482 roku przywilej księcia Bolesława V dla ziemi zakroczymskiej283. W prawie miejskim regulacje na temat dzieciobójstwa pojawiły się stosunkowo późno. Pod koniec XV i w XVI wieku wytyczne dotyczące dzieciobójstwa podała Constitutio Criminalis Carolina. Rodzaj kary, na którą skazywano winną, zależał od tego, czy płód był rozwinięty oraz czy kobieta brała w dzieciobójstwie czynny udział. Z powyższego kodeksu dowiadujemy się, że dzieciobójczynie skazywano na zakopanie żywcem i przebicie palem. Edward Potkowski zauważył, że na terenie Niemiec zakopywano żywcem osoby złe, które mogły po śmierci przeistoczyć się w upiora. Prawodawcy miasta Ulm (1296) zalecali ten rodzaj kary dla winnych gwałtu, zdrady małżonka oraz dzieciobójczyń. Celem tej czynności było zatrzymanie upiora w grobie. Podobną rolę odgrywało przebicie palem (kołkiem) przestępcy. Powyższa praktyka, wywodząca się z wierzeń pogańskich, została przejęta przez niemieckie prawo, a z terenu Niemiec dotarła do miast polskich2"4. Zgodnie z zaleceniami twórców Constitutio Criminalis Carolina kara zakopania żywcem i przebicia palem - najcięższa dla dzieciobójczyń -miała zostać wyznaczona wtedy, gdy płód był na tyle rozwinięty, że widoczne były wszystkie j ego członki. Istniała możliwość jej złagodzenia, nakładano wtedy na osobę winną karę śmierci przez utopienie. Tam, gdzie ów proceder był nagminny, w celu odstraszenia innych kobiet zalecano dodać szarpanie rozpalonymi szczypcami. Jako dzieciobójstwo traktowano również porzucenie przez matkę noworodka, w wyniku czego nastąpił jego zgon. W artykule 132 Caroliny czytamy, że skazywano wtedy kobietę na karę śmierci lub karę cielesną. Ten sam artykuł głosił, że gdyby porzucone dziecko zostało uratowane, należało matkę ukarać w inny sposób, z wyjątkiem kary śmierci. Carolina przewidywała również sankcje dla osób trzecich biorących udział w tym przestępstwie. Artykuł 133 głosił, że mężczyzna, który dopuszczał się spędzenia płodu lub pozbawiał ludzi płodności, miał zostać ścięty. Dla kobiety za ten sam czyn przewidziano karę utopienia • 4. Średniowieczne prawo karne a dzieci 191 Ten sam sposób karania winnych spędzenia płodu lub śmierci noworodka zalecał szesnastowieczny prawnik, Bartłomiej Groicki2*6. W przypadku gdyby zaszło podejrzenie, że kobieta usunęła ciążę albo zabiła swoje nowo narodzone dziecko, zalecał oddać ją w ręce doświadczonych kobiet w celu przeprowadzenia „badań", które miałyby wykluczyć bądź potwierdzić przypuszczenie, że była w odmiennym stanie287. Kwestia dzieciobójstwa została także omówiona w Summie Rajmunda Partenopejczyka. Rozróżniono spędzenie płodu potajemne, poprzez stosowanie ziół i różnych napojów, od jawnego, które polegało na biciu, ugniataniu, upadku lub skoku z wysokości. Aby czyn ten został uznany za przestępstwo, należało dowieść, że płód był żywy, czyli posiadał duszę288. Kościół w średniowieczu interesował się problemem dzieciobójstwa w mniejszym zakresie, niż można by się tego spodziewać. Niewielu papieży wypowiedziało się na ten temat. Również lokalne synody prowincji polskiej potraktowały powyższe zagadnienie marginalnie lub w ogóle nie poświęciły mu uwagi. Przykładowo papież Aleksander III proponował, aby dzieciobój -czynie zamykać w klasztorach28;. Innocenty III z kolei zarządził, że jeśli mnich wywoła poronienie u swojej kochanki przed ożywieniem dziecka, to znaczy przed wstąpieniem duszy w jego ciało, nie postępuje wbrew przepisom2". W poglądach Kościoła na problem aborcji można doszukać się sprzeczności. Z jednej strony potępiano usunięcie ciąży dopiero od momentu, gdy dusza wniknęła w ciało dziecka, z drugiej zaś na równi z morderstwem traktowano wszelkie próby zapobiegnięcia ciąży291. Polskie źródła kościelne niestety nie wspominają o takich praktykach. Zawierają jedynie pouczenia dotyczące sposobu rozgrzeszania winnych. W konstytucjach biskupa wrocławskiego Nankera z lat 1327-1331 czytamy, że wśród grzechów, których nie wolno było rozgrzeszać nikomu poza biskupem i jego katedralnym penitencjarzem, wymieniono zabieg aborcji oraz pozbawienie płodności siebie lub innych osób2'2. Podobne w treści zarządzenie wydał biskup poznański Andrzej Łaskarzyc293. Polska praktyka prawna z okresu średniowiecza znała przypadki dzieciobójstwa. W wypadku szlachty proceder ten nie był uprawiany na szeroką skalę. W trakcie analizy materiału źródłowego znaleźliśmy zaledwie kilka przykładów dzieciobójstwa. Można je podzielić na dwie grupy, z których pierwsza dotyczyła oskarżenia o wywołanie poronienia i zabicie dziecka w łonie matki, natomiast druga - zamordowania noworodka. Pierwszą 192 V. SYTUACJA DZIECKA W POLSKIM PRAWIE 4. Średniowieczne prawo karne a dzieci 193 kategorię reprezentują dwa przypadki rozpatrywane podczas obrad sądu w Przemyślu w XV wieku oraz jeden rozpatrywany przez sąd w Krakowie w 1428 roku. W pierwszym kobieta została uderzona przez męża i zepchnięta z konia, w wyniku czego poroniła294. W drugim przygodny napastnik wtargnął do domu, w którym znajdowała się brzemienna kobieta i przestraszył ją. Wskutek doznanego szoku straciła ona dziecko2'3. Trzecia sprawa toczyła się przeciwko mężczyźnie, który uderzył ciężarną kobietę, co spowodowało śmierć płodu296. Powyższe przykłady pokazują nam, ze przestępstwa dopuszczała się osoba trzecia, w pierwszym przypadku mąż najprawdopodobniej celowo wywołał poronienie u żony, w drugim przypadkowy napastnik, natomiast w trzecim mężczyzna, który pozostawał w niewiadomym stosunku do rodziców nienarodzonego dziecka. Nie oznacza to jednak, że przyszłe matki nie decydowały się na zabieg spędzenia płodu. O wyznaczonej karze dowiadujemy się tylko w jednym przypadku. Pierwsza sprawa została przez sąd odroczona, w drugiej zasądzono głów-szczyznę, zaś w wypadku trzeciej brak informacji o wyniku postępowania sądowego. Przed obliczem sędziów stawały także osoby oskarżone o spowodowanie śmierci noworodków. Zgon dziecka nastąpił na skutek wypadnięcia z kołyski297 oraz utopienia298. W wyżej wymienionych przypadkach 0 spowodowanie śmierci noworodka oskarżono matki lub opiekunki. Pierwsza sprawa dotyczyła kobiety, która celowo uszkodziła kołyskę, natomiast w drugiej trudno orzec, czy oskarżona działała w celu zabicia dziecka. W księgach sądowych wiejskich brak rozpatrywanych spraw o dzieciobójstwo. Oskarżone przeważnie stawały przed sądem miejskim. Sądy wiejskie nakazywały jedynie schwytanie podejrzanej i badały zeznania świadków" . O wiele więcej przypadków dzieciobójstwa zanotowano wActa Crimina-lia miasta Poznania. Jak podał Maisel, w poznańskiej księdze złoczyńców dla wieku XVI znajdujemy osiem wypadków zabicia dziecka po porodzie 1 jeden spędzenia płodu. Spośród tych ośmiu zajść, w siedmiu noworodka zabiła matka, zaś w jednym babka. We wszystkich powyższych sprawach z wyjątkiem jednej winowajczynie skazano na karę śmierci przez zakopanie żywcem i przebicie palem. W wypadku jednej dzieciobójczyni zamieniono karę śmierci na wieczną relegację ze względu na bardzo zły stan zdrowia • Kwestię dzieciobójstwa w miastach Korony zbadał Marcin Kamler. W swojej pracy skupił się na wieku XVI i XVII. Uczony zajął się jedynie kobietami niezamężnymi. W materiale archiwalnym trzech miast pochodzącym z lat j554_1646 doszukał się 21 przypadków udowodnionego dzieciobójstwa n _ Kraków z Kazimierzem, 3 - Lublin, 11 - Poznań). Dodatkowo zbadał 18 spraw, które zakończyły się uwolnieniem oskarżonej3"1. Winowajczynie rekrutowały się z mieszczaństwa oraz warstwy chłopskiej i pozostawały w miastach na służbie. Na ich postępowanie wpływał strach przed utratą pracy, brakiem środków do życia, a także ostracyzmem społecznym. Nie bez znaczenia był również stan psychiczny, w jakim kobieta znajduje się po porodzie. W o wiele lepszej sytuacji były córki bogatego mieszczaństwa, które mogły liczyć na wsparcie i pomoc ze strony rodziny. Jako przykład może posłużyć przypadek Katarzyny Schlusselfelderówny, której sprawa toczyła się przed sądem poznańskim w 1576 i 1579 roku. Pochodziła ona z zamożnej patrycjuszowskiej rodziny. Uwiedziona przez kupca Grota, potajemnie urodziła córkę, którą później oddano na wychowanie do pewnej kobiety w Rybitwach. Sama Katarzyna została wygnana z Poznania, natomiast ojciec dziecka pod groźbą oskarżenia o gwałt zobowiązał się łożyć na wychowanie córki, co jak na owe czasy stanowiło ewenement302. Marcin Kamler zauważył, że -w większości przypadków kobiety nie działały z premedytacją, na ich postępowanie wpływ miała raczej depresja poporodowa, którą pogłębiał lęk przed przyszłością303. Jak już wyżej wspomnieliśmy, w Poznaniu do końca XVI wieku, z wyjątkiem jednej wszystkie osoby oskarżone o dzieciobójstwo, którym udowodniono winę, skazano na karę śmierci przez zakopanie żywcem i przebicie palem. W Krakowie trzy dziewczyny utopiono w Wiśle, jedną zakopano żywcem i przebito palem, jedną dziewczynę i pomagającą jej kobietę najpierw skazano na szarpanie rozpalonymi szczypcami oraz najwyższą przewidzianą dla dzieciobójczyń karę, ale dzięki wstawiennictwu wpływowych osób zmieniono wyrok i winne ścięto, podobnie postąpiono zjedna kobietą w Kazimierzu oraz trzema w Lublinie304. Te cztery ostatnie wyroki charakteryzuje łagodność i pewne odstępstwo od przyjętych norm. Ponieważ pochodzą one z początków XVII wieku, być może jest to wynik rodzącej się tendencji łagodzenia kar. Wypada w tym miejscu poruszyć jeszcze problem rzekomego zabójstwa noworodków płci żeńskiej, które miało stanowić częstą praktykę w czasach Pogańskich na terenie państwa Polan3"3. Hipoteza ta powstała na gruncie analiz trzynastowiecznych przekazów odnoszących się do Pomorza i Prus3"6. Przypuszczamy, że kwestia ta nie dotyczyła ludności polskiej w okresie przedchrześcijańskim, tym bardziej że nieprzychylny Polsce Thietmar nie 194 V. SYTUACJA DZIECKA W POLSKIM PRAWIE 4. Średniowieczne prawo karne a dzieci 195 wspominał o zabijaniu dziewczynek z powodu biedy lub z innych względów. Natomiast Ibrahim ibn Jakub pisał o wielkiej radości ojców, którzy doczekali się wielu córek, spowodowanej wzrostem ich majątku dzięki otrzymywaniu darów małżeńskich od zięciów, podczas gdy ojcowie synów ubożeli3"7 Jak wynika z powyższej analizy, przypadek dzieciobójstwa dotyczył prawdopodobnie w większym stopniu mieszkańców miast niż szlachty, a także kobiet niezamężnych. W prawie ziemskim karą za spowodowanie poronienia oraz za zabicie noworodka była główszczyzna. Bardzo surowa kara, na którą w prawie miejskim skazywano dzieciobójczynie, wskazuje na szczególny stosunek prawodawców do nienarodzonego dziecka. Zbrodnia ta uznawana była za czyn przeciwny przykazaniom Bożym, który skazywał duszę jeszcze nie ochrzczonego noworodka na potępienie. W przypadku spraw zanotowanych w aktach miejskich chodziło w większości o celowe działanie kobiet lub też postępowanie pod wpływem depresji poporodowej, która mogła nasilać ich strach przed przyszłością oraz napiętnowaniem przez rodzinę i środowisko. Również w wypadku spraw trafiających na wokandę sądów ziemskich i grodzkich w większości wypadków istniały poszlaki wskazujące na umyślne działanie. Z kolei brak osobnych regulacji w prawie ziemskim pozwala przypuszczać, że albo powyższa kwestia nie interesowała prawodawców, albo liczba tego typu przestępstw była na tyle nikła, że nie dostrzegano potrzeby ujęcia tego problemu w odrębne normy prawne. B. Małoletni przestępcy w średniowieczu Normy prawne regulujące kwestię przestępczości nieletnich pojawiły się w średniowiecznym prawodawstwie polskim stosunkowo późno, bo dopiero pod koniec XV wieku i to wyłącznie w prawie miejskim. Z powodu ubóstwa źródeł regulujących tę kwestię w państwie polskim, będziemy zmuszeni odwołać się do analogii z systemami prawnymi Śląska, Pnis Królewskich i Książęcych oraz wybranych mniejszości narodowych za-mieszkujących Królestwo Polskie. Jak wykaże poniższa analiza, autorzy poszczególnych regulacji traktowali ten problem mniej lub bardziej P°~ błażliwie, przy czym nadrzędna zasada pozostawała prawie niezmienna we wszystkich przypadkach. Otóż w średniowiecznym miejskim prawie karnym osoba małoletnia nie odpowiadała przed sądem za czyn sprzeczny z prawem. Genezy tego postanowienia należy szukać w prawie rzymskim, zgodnie z którym dzieciom nie można przypisywać takiej samej winy jak osobom dorosłym3"8. Warto również podkreślić, że nieletniość w prawodawstwie średniowiecznym stanowiła przynajmniej w części przypadków jedynie okoliczność łagodzącą, nie gwarantowała natomiast przestępcy całkowitego uniknięcia odpowiedzialności karnej. Zwierciadle saskie zwalniało dziecko poniżej dwunastego roku życia z odpowiedzialności karnej, nawet w przypadku zabójstwa. Za wyrządzoną krzywdę lub szkodę odpowiadał materialnie opiekun małoletniego309. W podobny sposób powyższą kwestię regulowała Poznańska Księga Prawa Magdeburskiego i Miśnieńskiego™. Postanowienie Zwierciadła saskiego powtórzył Bartłomiej Groicki w drugiej połowie XVI wieku i stwierdził, że osoba nieletnia nie może być karana „na gardle" za żadne przestępstwo. Jeśliby dopuściła się czynu karalnego i udowodniono by winę, wtedy opiekun powinien zadośćuczynić poszkodowanemu w imieniu dziecka311. Myśl zawartą w Zwierciadle saskim rozwinął Mikołaj Jaskier, według którego, aby czyn został uznany za przestępstwo, należy udowodnić, że sprawca rozmyślnie postąpił niezgodnie z prawem. Zdaniem Mikołaja Jaskra, w przypadku dziecka nie można mówić o umyślnym działaniu, ponieważ nie ma ono „rozeznania"312. Inaczej do nieletnich przestępców ustosunkowali się twórcy Constitutio Criminalis Carolina. Artykuł 179 podaje, że gdy przestępstwo popełni osoba małoletnia, niepotrafiąca kierować się z racji wieku rozumem, należy postąpić zgodnie z radą biegłych w prawie, ale nie można wykluczyć ukarania przestępcy. Z kolei w artykule 164 zakazano karać osoby nieletnie, czyli poniżej czternastego roku życia, za kradzież śmiercią. Zalecano jedynie stosowanie kar cielesnych lub wiecznej relegacji, przy czym zwrócono uwagę, że jeżeli dziecko zbliża się wiekiem do granicy małoletniości i dopuści się wyjątkowo ciężkiego przestępstwa lub okoliczności okażą się zanadto obciążające, to należy wziąć pod uwagę najwyższy wymiar kary313. Carolina więc jako pierwsza dała sędziom Możliwość karania śmiercią i stosowania kar cielesnych w stosunku do dzieci. Od odpowiedzialności karnej za popełnione przestępstwo zwolniła osoby poniżej czternastego roku życia Summa Rajmunda Partenopejczyka 1 nałożyła jedynie obowiązek uiszczenia kary pieniężnej, jeśli dziecko 196 V. SYTUACJA DZIECKA W POLSKIM PRAWIE 4. Średniowieczne prawo karne a dzieci 197 dysponuje majątkiem314. W przedstawionym powyżej stosunku miejskiego prawa karnego do nieletnich przestępców uderza daleko posunięta wyrozumiałość. Dziecko wchodzące w konflikt z prawem nie może zostać ukarane jak osoba dorosła, gdyż w przeciwieństwie do niej nie potrafi kierować się rozumem31'. To twierdzenie było zgodne z ówcześnie panującymi poglądami na wiek dziecięcy316. W przypadku powyższych regulacji zarysowują się dwa rodzaje kar. Pierwszy -jak podają Zwierciadle saskie, Poznańska Księga Prawa Magdeburskiego i Miśnieńskiego, Bartłomiej Groicki, Mikołaj Jaskier, czy Summa Rajmunda Partenopejczyka - to kara pieniężna wypłacana poszkodowanemu z majątku dziecka przez jego opiekuna, drugi rodzaj sankcji, już nie tak łagodnych, to kary cielesne lub kara wiecznego wygnania z miasta (Constitutio Criminalis Carolina). Łagodny stosunek do małoletnich przestępców Zwierciadla saskiego, a za nim Bartłomieja Groickiego i Mikołaja Jaskra, wynikał z faktu, że źródło to w swoim pierwotnym kształcie powstało jako kodyfikacja prawa ziemskiego, a dopiero w XIV/XV wieku zaczęło funkcjonować w prawie miejskim. W przypadku powyższych norm prawnych Carolina stanowi pewien krok do przodu, gdyż nie wyklucza ukarania małoletniego przestępcy, a decyzje pozostawia w rękach biegłych w prawie. Jak pokazuje praktyka prawna miasta Poznania z drugiej połowy XVI wieku, sądy zwalniały nieletnich sprawców od odpowiedzialności karnej. W1548 roku nie ukarano pomocnika przy morderstwie, który, jak lakonicznie stwierdzono, lat jeszcze nie miał317. Równie łagodnie potraktowano w 1551 roku małoletniego złodzieja, na dodatek nie był to jego pierwszy występek318. Osobną kategorię wykroczeń stanowiła prostytucja nieletnich. Z drugiej połowy XVI wieku dla miasta Poznania znamy przynajmniej jeden taki przypadek (1574). Nie podano jednak wieku prostytutki, jedynie ogólnie stwierdzono, że jest małoletnia. Sąd zastosował w stosunku do niej karę wychowawczą i postanowił oddać ją na służbę oraz pod nadzór319. W podobny sposób postąpił w 1550 roku z dwunastoletnim opryszkiem Jan Osiecki, kanclerz wielki koronny. Zalecił oddać winowajcę do szkoły, ponieważ, jak stwierdził, „nie mogąc wybrać żony zupełnym człowiekiem jeszcze nie jest"320. O wiele surowsze okazało się sądownictwo miasta Wrocławia z tego samego okresu. Małoletnią złodziejkę skazano na karę wiecznego wygnania z miasta, natomiast czternastoletniego sprawcę morderstwa dwóch osób na tle rabunkowym skazano na karę łamania kołem, którą następnie złagodzono na karę ścięcia321, co zresztą było zgodne z postanowieniami Caroliny. Równie surowo potraktował sąd w Inowrocławiu dziewięcioletniego Wąsika z Laskowej, który był winien morderstwa szlachcianki. Za ten czyn wójt i ława wydali na chłopca wyrok śmierci322. W tym samym kierunku poszło miejskie prawodawstwo karne Prus Królewskich i Książęcych w XV i XVI wieku. Pochodzące z pierwszej połowy XTV stulecia lura Prutenorum podały, że za nieletniego sprawcę śmierci rówieśnika odpowiada przed sądem ojciec winnego323. Podobnie przepisy prawa chełmińskiego wyłączyły dzieci od odpowiedzialności karnej lub zaleciły złagodzić karę. Zgodnie z rewizją lidzbarską i nowomiejską, które czerpały z prawa starochełmińskiego, w przypadku osób nieletnich, które dopuściły się zabójstwa, nie stosowano kary śmierci. Jedynie ich opiekunowie byli zobowiązani do zapłaty kary pieniężnej. W prawie starochełmiń-skim była to całość główszczyzny lub jej połowa. Również małoletnich złodziei (do piętnastego roku życia) nie karano śmiercią. Nakładano na nich jedynie karę pieniężną, którą w przypadku braku majątku zamieniano na karę „na skórze i włosach"324. Z kolei rewizja toruńska (XVI w.) wzorująca się na Carolinie pozostawiła decyzję co do ukarania małoletniego przestępcy w rękach sądu. Sędziowie mogli wedle uznania ukarać go lub zwolnić323. Stanowiło to niewątpliwie krok w kierunku zaostrzenia prawa. W średniowiecznym polskim prawie ziemskim brak regulacji dotyczących małoletnich przestępców. Również praktyka sądowa nie znała takich przypadków. Na podstawie analogii z prawem ziemskim niemieckim, które reprezentuje przynajmniej w początkowej fazie istnienia Zwierciadło saskie, można by uznać, że w takich wypadkach opiekun prawny osoby małoletniej wypłacał poszkodowanym kwotę wyznaczoną przez sąd, czyli w naszych rodzimych realiach główszczyznę. Powyższa hipoteza wydaje się o tyle prawdopodobna, że statuty prawa ormiańskiego spisane na początku XVI wieku z inicjatywy króla Zygmunta Starego wyznaczały główszczyznę całą bądź jej część w przypadku, gdy jedno dziecko zabiło drugie326. Średniowieczne miejskie prawo karne było niezwykle łagodne w stosunku do małoletnich przestępców, co mogłoby •wskazywać na niezbyt częste łamanie przez nich prawa. Być może również brak osobnych regulacji w polskim prawie ziemskim jest podstawą do takiego twierdzenia. Należałoby w tym miejscu jeszcze raz podkreślić, że małoletniość stanowiła jedynie okoliczność łagodzącą, nie zwalniała zaś dziecka od odpowiedzialności karnej, chociażby była to tylko kara pieniężna. Pobłażliwe w tym 198 V. SYTUACJA DZIECKA W POLSKIM PRAWIE Przypisy 199 względzie było Zwierciadle saskie, a także ci prawnicy, którzy z niego korzystali, zakazali oni bowiem karać dzieci śmiercią lub stosować kary cielesne. Natomiast Constitutio Criminalis Carolina i czerpiące z niej kodeksy karne postąpiły już krok do przodu i wprowadziły karę cielesną - chłostę lub wygnanie, a także dały sądom możliwość karania nieletnich „na gardle". Przypisy 1 Przykładowo Puncta in iudiciis terrestribus et castrensibus obsewanda a. 1544 conscripta, wyd. M. Bobrzyński, Kraków 1882, a. 30; Correctura Statutorum, nr 397. 2 Przykładowo Correctura Statutorum, nr 398. 3 Przykładowo ibidem, nr 398. 4 Przykładowo Średniowieczne prawa mazowieckiego pomniki, s. 298; Księgi sądowe wiejskie, t. l, nr 1864 (28 I 1445 r.); Zapiski sądowe województwa sandomierskiego, nr 420. 5 Przykładowo Correctura Statutorum, nr 398, 416. 6 Przykładowo ibidem, nr 396, 397. 7 Przykładowo Najstarsza Księga, nr 2452. 8 Patrz szerzej w niniejszym tomie „«Infantia» i «pueritia» w opinii wczesnochrześcijańskich i średniowiecznych myślicieli". 9 B. Lesiński,W Rozwadowski, Htóoria prawa, Warszawa -Poznań 1980, s. 315; wprawie salickim granicę małoletniości w przypadku chłopców wyznaczono na dwunasty rok życia, Prawo salickie, a. 34, s. 32. 10 Correctura Statutorum, nr 404. " Księga prawa zwyczajowego polskiego, a. 3572, 3611, 4519. 12 Similiter infantibus ad duodecim annos educatis, si tempore infanciaeper quemvispiam iniuriafuerit illata fiolenciam agitare, pro qua agere non valebant propter defectum etatis, contra ipsos inpedientes sen iniuriantes, Statuty Kazimierza Wielkiego (statut małopolski), a. 74. 3 [...] de mandato domini Vincench' palatiniPoznaniensis, Peregrini capitaneiPoloniae generalis, domino Johannejudice Poznaniensi, Sandzwogio castellano Naklensi et aliis strenuis militibus Majoris terre Polonie, ąuod adata presencium Szamszunem heredem de Stramicze nullus hominum debet citare adjudi-cium regale nisi elapsis sibi 9 annis, quia idem Szamszun non habuit sibi duodecim annos, Die altesten grosspolnischen Grodbiicher, t. l, a. 18 (17 VII 1386 r.); In causa Nicolai, filii Lorinecz de Lobszenecz, erga Warpos: Nota, quoddomini, videlicet [...] adjudicaferunt Nicolao, filio Lorinecz de Lobszenecz, quod non debet Warpanszoni de Dzewerzewo respondere injudicio, quia etatem non habet annorum idem Nico-laus, quia solummodo habet quatuor annos cum medio. Sed auando a die datę presentis expirabunt octo anni, tunc idem Warpos debet eundem Nicolaum citare, et ipse sibi ad objectajudicaliter obligabitur respondere, quia etatem habebit, videlicet a die sue ab anno datę 1399 tunc octo anni transire debent, Die altesten grosspolnischen Grodbiicher, t. l, a. 1194 (1399 r.); Item Petrassius Rambinski ducit testes contra domi-num Nicolaum Santociensem:primusjaszek Dupewski, Albertus Sdbik de Conarzewo, Nicolaus Zado-ra, Adam Pyyanowski, Adam Dimocewski, Nicolaus Baranek. Rota: „Tako gim pozmozi bóg y swanti +, iaco Potrasz Rambinski ma trzinacze lata y wisla mu lata podluk semskego prawa. Księga ziemska poznańska, z. 2384 (\ VII 1405r.); [...] VichnarelictadeBarthodze..proposuit [...]cumfdissuisetatisXU annorum. Księga ziemska kaliska, a. 43 (1400 r.); miserunt dominant Vichnam de Barthodzee [...] curn puerissuis XII annorum, Księga ziemska kaliska, a. 22, (1400 r); [...] Vkhna relicta de Barthodzee [...] „roposuit [...] cum si4tsfilis XII annorum debuit iurare, Księga ziemska kaliska, a. 5, (1400 r.). H Quod cum dtasset Elena uxor Staskonis de „Laszochow" pueros Wislai alias minoris (?) domini iu-dicis de „Criziczonouicze": Marcissium, Naczeslaum, Margaretham et Halskam, fratres cum sororibus, tandem in termino Perhemptorio pueri comparentes, pecierunt medianie prolocutore suo annos etatis. Nos vero visa etate teneri ab hunc ad XIII annos ipsis in pace et quiete perseuerare concedimus', post tredecim annos nulla prescripcione seu diutumitate debent dictipueri sororem suma pro dole quintam partem et datis XX marcis (euadere), Zapiski sądowe województwa sandomierskiego, a. 81 (1396 r.);Propartepuerorum domini Andree de „Zagorzuze": lohannis, Petri quilibet XIII annos a data presencium non respondere pro XXXII marcis et dampno contra dominam Katussam de „Szemlicz", relictam Henrici, Clasch vero XV; tandem annis (euolutis) iure respondebunt.), Zapiski sądowe województwa sandomierskiego, a. 226, (1398 r.). 15 Licet ex statuto veteri pueri masculi ad ąuindecim, puellae vero ad duodecim annos completos a natifi-tate eorum, non tenetur respondere injudicio, tamen in certis casibusjudicialiter altracti comparere et respondere tenentur per suos tutores et procuratores, Średniowieczne prawa mazowieckiego pomniki, s. 237. 16 Jus Polonicum, s. 387. 17 [...] et quamvis eisdem super etate sit profisum, yidelicet maribus ad guintumdecimum etfemellis ad duodecimum annos indusive, quod infra hoc tempus nań teneantur respondere, Statuta Terrestria, s. 457. 18 Derslausjilius o/im Wilkonis de Zdzeslawicze, veniens coramjudicio cumjohannefratre suo senio-re, recognouit, ąuod habet annos discrecionis seu etatis, fidelicet XV annos. et in sedecimo anno etatis extat ipsius etos, Księga prawa zwyczajowego polskiego, a. 3572 (16 XI 1456 r.). 19 Volumina constitutionum, t. 1: (1493-1526), do druku przygotowali S. Grodziski, L Dwor-nicka i W. Uriszczak, Warszawa 1996, s. 156; Gdy kto imienie dziedzkzneprzędą albo zastawi komu a zapisze się o obronę a w tyn umrze, synowie tego umarlego mają bronie siedzącego w imieniu dziedzicz-nem. Ajestliby lat rozumnych nie miali, niema być im dano do lat rozumnych, a. 3 Takoż z ustawy pospolitej opiekunowie powinni są wzdąć imienie dzieciom, gdy będą mieć piętnaście lat, a dzieci imienie swoje wziąwszy, mają go pozywać, a wszakoż to prawem opatrzono, jako to byćzwyklo, iże ty dzieci imienia przędąc i zastawić nie mają bez przyzwolenia przyjaciel krewnych, aż będą mieć dwadzieścia lat, Wybór źródet do historji ustroju i prawa sądowego Polski, z. 2, a. 2 (1501 r.); De bonis minorennibuspueris resi-gnatis per pueros non inscribendis. Item quemadmodum ex statuto communi tutores tenentur resignare bona puerorum dum habebunt annos guindecim, pueri vero bona sua accipiendo uti debent eis, sic nihilominus iure sit profisum, proutjieri consuevit, ąuod ipsi pueri bona vendere obtigareque non debeant, sine consensu amicorum consanguineorum donec habebunt annos viginti auatuor transactos (sejm walny radomski, 1505 r.), Volumina constitutionum, t. l, a. 3, s. 156. ;0 Correctura Statutorum, nr 407. !1 De minorennibus litem contestare non valentibus. Item, minorennes litem contestare non valent, in minorennitate constituti nihil perdere possunt, quia Ule, qui in alterius iurisdictione est, nihil perdere potest, qui sui iuri non est. Quibus minorennibus anni computantur ad guindedm annos. Ipsis auidem annis quindecim transactis, adhuc nihil perdere possunt, sed oportet, ut ultra hos quindecim annos currat eis specia-incialis, I, 23, glosa; 65, glosa. Summa Rajmunda Partenopejczyka, I, 20. 200 V. SYTUACJA DZIECKA W POLSKIM PRAWIE 26 B. Groicki, Rejestr, s. 190. 27 A. Klodziński, Najstarsza Księga, a. 1626, 2971, 3799; Pueri domini palatini Siradiensis nie memorie debent habere annos discretionis et habent tum cum Nicolao de Socolniky, fidelicet postaram proveniunt ad annos eorum et mater dixit ipsos fidelicet Nemerzam 9 annorum etAnnamfiliam 7 anno-rum et istesenior, quiseasseruit in servicio domini regis, ob hocperemptorio to non astitit indeterminato, tum habet cum eodem Nicolao de Socolnik adprox. tospost ingressum domini regis, A. Klodziński, Najstarsza Księga, a. 955, s. 89: (21X1400 r.); N. Pueri Petrassjipie memorie scult. de Hirzmanowicze debent habere annos discretionis, videlicet postquam perveniant ad annos eorum; mater dixit ipsorum coram iudicio stans: filie Dorothee 5 annos et filio Hirzman 3 annos, et habent tum cum Andrea Kresza de Zanderman pro 20 m., pro centum octaginta capeciis siliginis tam diu, quousque perveniant ad annos suos, tali condicionr interiecta, qttod si Deus aliquid permitteret super eundem Andream Kresicz, quod ipse moretur, tunc post obitum ipsius uxor sua cum pueris eiusdem Andree debet habere potestatem plenimodam adistasZOm. etad centum LXXXX (sic) capecias siliginis, prout ius ipsis condktavit, Najstarsza Księga Sądu Najwyższego, 3. 1120, s. 109 (1402 r.). 28 Księgi sądowe wiejskie, a. 2351. 29 Correctura Statutorum, nr 393. 30 B. Groicki, Rejestr, s. 190. 31 Średniowieczne prawa mazowieckiego pomniki, s. 257. 32 Statuta synodalia reverendi, s. 31. 33 Praktyka, nr 182. U W. Sobociński, Historia, s. 238-248. 35 KDM, t. l, nr 12. » Ibidem, nr 19. 37 KDW,t. l, nr 453. 38 Ibidem, nr 460. 39 Codex epistolaris saeculi decimi quinti, t. 2, nr 222, 251. 40 Przywileje miasta Poznania XIH-XyiII wieku, wyd. W. Maisel, Poznań 1994, nr 37; W. Sobociński, Historia rządów, s. 257, p. 31. 41 Volumina Legum, t. l, s. 486. 42 Patrz szerzej rozdział w niniejszym tomie „Rządy opiekuńcze". 43 Acta Tomiciana, t. 4, nr 355. 44 IMT, t. 2, nr 208. 45 Ibidem. 46 Statuty Kazimierza Wielkiego (statut małopolski), a. 74; Statuty Kazimierza Wielkiego (statuty wielkopolskie), a. 49; F. Piekosiński, Jeszcze slowo, a. 10, 12, s. 58-59 (Statut trzeci, czyli małopolski drugi wiślicki z roku 1356); a. 23, s. 52 (Statut wielkopolski uchwalony na wiecu w Piotrkowie w 1347 r.); Volumina Legum, t. l, s. 32; Średniowieczne prawa mazowieckiego pomniki, s. 237. 47 Item domina uxor domini Domarati non debet respondere in iudicio cum suis pueris nisipostquam habuerit etatem, contra Sczedrzikonem etjaroslaum Squirzinski pro triginta marcis racione caucionisfide-iussorie, quamfacerent domino Mroczkom subiudici Poznaniensi, Księga ziemska poznańska, a. 612, (25 V 1401 r.); Item domina Hanka uxor olim domini Domarati cum suis pueris non debet respondere Johanni heredi de Bloczeszeivo et suofiliastrojohanni de ibidem pro tricentis marcis, ad quem locum puen non habebunt etatem. Księga ziemska poznańska, a. 628 (26 V 1401 r.); Item domini supranominati decreverunt ita, quod Adam de Gowarzewo debet et tenetur solvere ąuatuor marcas et octo scotos in latis grossis Stanislao et Wlodzimiro filiastris suis uterinis infra duas septimanas. Et si non soherit ad prefixtim terminum, tunc predictifiliastri sui terciam partem medietatis in Thomasseuice debent tenere a Nativitate Przypisy 201 Thesu Christi ad aliud et ąuando pweniant ad etatem ipsorum, tunc cum patruo predicto, si habebunt aliąu-din cum ipso iuridicionem in eadem causa et pro Gowarzewo iure procedant, Księga ziemska poznańska, a 2739 (l K 1406 r.); Item suspensus est terminus inter Slawantam de Clodzeysco et interJacussium Stopircam et Nicolaumjilium suum ad etatem iuvenym Miroslay olim de Pawlowicze et sic, quando habebunt etatem predicti iuvenes, debebunt resignare coram domino capitaneo medium hereditatis Pawlowicze. Etpretacti iuvenes non debebunt Slawantham evadere annis neque SlawanthaJacussium et Nicolaum pre-dictos, Księga ziemska poznańska, a. 2608 (30 III 1406 r.); [...] de mandato domini Vmcencii palatini Poznaniensis, Peregrini capitanei Poloniae generalis, domino Johanne Judice Poznaniensi, Sandzwogio castellano Naklensi et aliis strenuis militibus Majoris terre Polonie, quod adata presencium Szamszunem heredem de Stramicze nullus hominum debet citare adjudicium regale nisi elapsis sibi 9 annis, quia idem Szamszun non habuit sibi duodecim annos, Die altesten grosspolnischen Grodbiicher, t. l, a. 18(17 VII 1386 r.); In causa Nicolai, filii Lorinecz de Lobszenecz, erga Warpos: Nota, quod domini, videlicet [...] adjudicaverunt Nicolao, filio Lorinecz de Lobszenecz, quod non debet Warpanszoni de Dzewerzewo respondere injudicio, quiaetatem nonhabetannorum idem Nicolaus, quia solummodo habet quatuor annos cum medio. Sed auando a die datę presentis expirabunt octo anni, tunc idem Warpos debet eundem Nicolaum citare, et ipse sibi ad objectajudicaliter obligabitur respondere, quia etatem habebit, videlicet a die sue ab anno datę 1399 tunc octo anni transire debent, Die altesten grosspolnischen Grodbiicher, t. l, a. 1194 (1399 r.). 48 Johannes de Pyelgrzimowicze cum Jacobo filio suo veniens ad presenciamjudicij terrestris, asserens ipsumjacobum habuisse annos etatis; auemjudicium conspiciens, quod etatem annorum habet: quoniam Jacobus predictusfilius ejusdemjohannis Pyelgrzimowsky recognouit in hunc modum, quod prout nobilem Swantochnam uxorem Nicolai de Coszmirzow citauerat pro auarta parte bonorum diuisionis matema in Sdzeslawicze et in Wanszirow, ab ipsa quarta parte diuisionis sue matema, sibi Swantochne et Nicolao manto suo, ac ipsorum posteris in totum recessit, et in perpetuum se abrenuncians,judicaliter resgnauit; pro qua diuisione ipsam Swantochnam neque successores ipsius, nunąuam debebit impedire, et terminos omnes pro eadem auarta parte diuisionis contra ipsam Swantochnam mortificauit. Sed solum contentus debet esse in ipsa diuisione, quam recepit a Johanne et Derslao, filijs Wilczek, Jratribus suis coadnatis in Wanszirow, quam debet habere pro tota sua diuisione perpetue, Księga prawa zwyczajowego polskiego, a. 3611 (12 II 1459 r.). 19 Statuty Kazimierza Wielkiego (statuty wielkopolskie), a. 49. 50 Ibidem. 1 Ibidem. 52 Ibidem. l3 Correctura statutorum, nr 401-403. 54 Jus Polonicum, s. 387-388. '5 Prout Nicolaus Slabosz tenutarius de Ocziecz citaueratJohannemfilium olimjohannis Nekanda de Grzgorzowicze ad inscripcionem patris sui pro centum fiorenis, aut ad decem jlorenis raditus ab eisdem; et idem Johannes puer existens volebatsibi dari ad etatem: sed procurator domini Nicolai Slabosz dixit: „No« debet sibi dari ad etatem, quia pater eius concitauit ad inscripcionem". — Et ex interrogacione decretum est: ex Ibidem, a. 4256. '« Ibidem, a. 1345. '42 Agz, t. 17, a. 3790 (18 V 1501 r.); t. 18, a. 4245. 1« Ibidem, t. 14, a. 3121 (24 V 1454 r.). 144 Volumina Legum, t. l, s. 32-33; Correctura Statutorum, a. 430. 145 Agz, t. 17, a. 3361 (4 IV 1495 r.). l« Ibidem, t. 15, a. 1810 (13 XII 1485 r.); t. 16, a. 2266 (3 VIII 1495 r.). 147 Księga prawa zwyczajowego polskiego, a. 2217. 148 W powyższej kwestii głos zabrali A. Winiarz, Polskie prawo dziedziczenia kobiet w wiekach średnich, „Kwartalnik Historyczny" 10 (1896), s. 756-812; idem, Polskie prawo majątkowe-malżeń-skie w wiekach s'rednich, Rozprawy Akademii Umiejętności, Wydział Historyczno-Filozoficzny, S. II, t. 12, ogólnego zbioru tom 37, Kraków 1899, s. 159-291; R. Hubę, Prawo polskie w wieku trzynastym, s. 381, 382; S. Roman, Stanowisko, s. 80-108; B. Lesiński, Stanowisko kobiety, s. 130-133; M. Koczerska, Rodzina szlachecka, s. 125-126, 168-183. 149 Agz, t. 17, s. XVII. '° Correctura Statutorum, a. 408; Księga prawa zwyczajowego polskiego, a. 4256. 151 Agz, t. 17, s. XVII. 12 M. Winawer, Najdawniejsze prawo, s. 220. 153 Księga prawa zwyczajowego polskiego, a. 3836 (1466 r.); Antiquissimae libri iudicales, a. 9562 (1400 r.). 154 IMT, t. l, nr 66, s. 109. 155 Agz, t. 16, a. 2977 (2 V 1504 r.). 156 Ibidem, t. 13, a. 1867 (l I 1443 r.). 157 B. Lesiński, Stanowisko kobiety, s. 132-133. '8 Zbiór dokumentów średniowiecznych, a. 115. '9 Księga prawa zwyczajowego polskiego, a. 2173. 160 Ibidem, a. 1042. 11 Agz, t. 18, a. 1456 (1481 r.). '2 Księga prawa zwyczajowego polskiego, a. 2464 (1433 r.), 4256 (1481 r.). 13 Cautelae auaedam in iure terrestri tentae et observatae, wyd. S. Kutrzeba, AKP, t. 9, Kraków 913, s. 207 (1521 r.). 206 V. SYTUACJA DZIECKA W POLSKIM PRAWIE Przypisy 207 164 Consuetudines Terrae Cracofiensis, s. 32-33; sejm walny radomski 1505 r., Wolumina Consti-tutionum, t. l, a. 3, s. 156. 165 Agz, t. 15, a. 2928 (5X111499 r.); Statut Księcia Jana Starszego z 1421 roku, [w:] Jus Poloni-cum, s. 432 (tu kwestie dotyczące zaniedbań poczynionych przez matkę). 166 Consuetudines Terrae Cracoviensis, s. 32—33. 167 Statuty Kazimierza Wielkiego, a. 123. 168 Jus Polonicum, s. 313; Najdawniejszy uklad systematyczny prawa polskiego z XV wieku, wyd. B. Ulanowski, AKP, t. 5, Kraków 1897, s. 73. 169 Agz, t. 14, a. 828 (26 VIII 1443 r.). 170 Księga prawa zwyczajowego polskiego, a. 920. 171 Agz, t. 18, a. 2473 (7 I 1495 r.). 172 F. Piekosiński,_/eszcze słowo, art. 38, s. 66. 173 Sachsenspiegel, I, 23. 174 PKPMM, II, 25. 175 Sumtna Rajmunda Partenopejczyka, II, 42. '76 Sachsenspiegel, I, 23, 31, 41. 177 B. Groicki, Artykuly, s. 52. 178 Ibidem, s. 50. 179 Ibidem, s. 50. 18° B. Groicki, Tytuly, s. 195-197. 181 Ibidem, s. 117. 182 Ibidem, s. 115. 183 B. Groicki, Obrona wdów i sierot, s. 228. 184 Ibidem, s. 201-203. ig5 B. Groicki, Artykuly, s. 52. 186 Ibidem, s. 53. 187 KDM, t. 4, nr 1034, nr 1205, nr 1357; Zapiski sądowe województwa sandomierskiego, a. 318. 188 Księga lawnicza Nowego Miasta Torunia, a. 769, 773, 808, 911; Księga radziecka miasta Starej Warszawy, t. l, a. 17, 413. 189 Najstarsza Księga Sądu Najniższego, a. 499, 587 1?0 Księga lawnicza Nowego Miasta Torunia, a. 50, 110, 506, 633, 650, 748, 1218, 1609, 1829; Księga lawnicza Starego Miasta Torunia, cz. l, a. 66. i9' Księga lawnicza Nowego Miasta Torunia, a. 1538, 1579, 2096. l92 Księga lawnicza Starego Miasta Torunia, a. 1191, 1202. '93 Najstarsza Księga Sądu Najwyższego, a. 3750. )94 Księgi sądowe wiejskie, t. l, a. 1728; Księga lawnicza Nowego Miasta Torunia, a. 839. 195 Księga lawnicza Nowego Miasta Torunia, a. 1118; Księga radziecka miasta Starej Warszawy, a. 237, 273, 288, 294, 1090, 1169. i% B. Groicki, Artykuly, s. 53. 197 w. Froch, Opieka nad sierotami i żakami ze strony lubelskiej Rady Miejskiej w XVI wieku, „Przegląd Historyczno-Oświatowy" 21 (1978), nr 2 (80), s. 155. 198 Ibidem, s. 155 i nn. '" Księga lawnicza Starego Miasta Torunia, a. 342. 200 Księga lawnicza Nowego Miasta Torunia, a. 1209. 2°l M. Łysiak, Miejsce dziecka, s. 236. 202 Ibidem, s. 237-239. 203 Wńkierze poznańskie, a. 140. 204 Anonima tzw. Galia Kronika, I, 18. 205 Za regencją Rychezy, mimo wieku Kazimierza Odnowiciela, opowiedzieli się miedzy innymi Stanisław Hałko (Richeza, Konigin von Polen. Gemahlin Mieczyslaws IŁ, Diss. Freiburg [Schweiz] 1914, s. 59-61), Danuta Borawska (Kryzys monarchii wczesnopiastowskiej iv latach trzydziestych Xl wieku, Warszawa 1964, s. 38-39), Henryk Łowmiański (Początki Polski, t. 6, cz. l, Warszawa 1985, s. 69-70), Kazimierz Jasiński (Rodowód, s. 116). » KDW,t. l, nr 81. 207 Kronika wielkopolska, s. 80. 208 KDM, t. l, nr 19. 209 ibidem, nr 29. 210 KDW,t. l, nr 430. 211 Ibidem, nr 451. 212 Ibidem, nr 453. 213 W Sobociński, Historia, s. 244. 214 KDW,t. l, nr 450. 215 W Sobociński, Historia, s. 245-246. 216 Pommerellisches Urkundenbuch, t. 2, wyd. M. Perlbach, Gdańsk 1882, nr 1159, 1160. 217 Ibidem, nr 1678. 2is Ibidem, nr 1724, 1730. 2ł9 IMT, t. 2, nr 208; kwestie związane z małoletniością władców zostały także omówione w rozdziale „Granica małoletniości w Polsce średniowiecznej". 22« KKr, t. l, nr 19. 221 Ibidem. 222 J. Długosz, Historiae Polonicae, ks. 12, s. 217. 223 Anonima tzw. Galia Kronika, I, 18. 224 KDW,t. l, nr 12. 225 Mistrza Wincentego zu>anego Kadlubkiem Kronika, IV, 23. 226 KDW,t. l, nr 12. 227 IMT, t. 2, nr 169,171,172,208; W Sobociński wymienia za O. Balzerem przykłady księż-nych mazowieckich i śląskich, które sprawowały rządy opiekuńcze, W. Sobociński, Historia, s. 269-270. 228 Ibidem, s. 271. 229 Przykładowo CDP, t. 2, nr 376-379; KDM, t. 4, nr 1279, t. 8, nr 1021, 1024, 1029,1031, 1039, 1044, 1046; ZDM, t. 2, nr 374. 23fl Przykładowo KDWP, nr 119. 1 J. Długosz, Historiae Polonicae, ks. 11, s. 526. 2 KDM, t. 4, nr 1324, 1332. '3 Scriptores rerum Silesiacarum, t. 2, wyd. G.A. Henzel, Wrocław 1839, nr 128. 234 W. Sobociński, Historia, s. 280-281. 235 Mistrza Wincentego zwanego Kadłubkiem Kronika, IV, 8. 236 Ibidem, IV, 23. 7 W. Sobociński, Historia, s. 283. 18 KDM, t. 4, nr 1315. 19 IMT, t. 2, nr 169, 170, 172, 175. 0 Ibidem, nr 208. 1 Patrz rozdział „Granica małoletniości w Polsce średniowiecznej". 12 Anonima tzw. Galia Kronika, I, 29. 13 KDM, t. l, nr 24. 244 KKr, t. l, nr 19. 208 V. SYTUACJA DZIECKA W POLSKIM PRAWIE 245 Ibidem. 246 J. Długosz, Historiae Polonicae, ks. 12, s. 217 247 IMT, t. 2, nr 180. 8 Ibidem, nr 201. 249 J. Długosz, Historiae Polonkae, ks. 12, s. 557 250 KDM, t. 2, nr 395. 251 KDW,t. l, nr 12. 252 KDM, t. l, nr 11,24; t. 2, nr 393, 395. 253 Pommerellisches Urkundenbuch, t. 2, nr 1128, 1149 254 KDM, t. l, nr 12, 13. 255 KDW,t. l, nr 233. 256 Ibidem, nr 451. 257 Ibidem, nr 430. 258 Ibidem, nr 450. 259 KDM, t. l, nr 27; t. 2, nr 413, 417 260 CDS, t. 2, nr 12. 261 KDM, t. l, nr 19. 2« KDW,t. l, nr 453. 263 Ibidem, t. 3, nr 1840; CDP, t. 3, nr 166, 167, 169 264 IMT, t. 2, nr 170. 265 Ibidem, nr 174, 180, 189, 203. 266 W. Sobociński, Historia, s. 336. 267 Tertulian, Przeciw poganom, [w:] Tertulian, Wybór pism, t. 2, s. 64-65; Tertuliin,Apologeti-cus adversusgentespro christianis, PL, t. l, koi. 317-328, 339, 358, 371-372. 268 Cyprian, Listy, s. 139. 269 Augustyn, Enchiridion, PL, t. 40, koi. 272. 0 Ambroży z Mediolanu, De bono mortis liber unus, PL, t. 14, koi. 350. 271 Cezary z Arles, Kazania, s. 224. 272 Ibidem. 273 Ibidem, s. 226-227. 274 Tertulian, O duszy, [w:] Antologia literatury patrystycznej, t. l, z. l, s. 387-388- Augustyn, Enchiridion, PL, t. 40, koi. 272. Tertulian, O duszy, [w:] Antologia literatury patrystycznej, t. l, z. l, s. 388. 6 A. McLaren, A History of Contraception, s. 84. 7 Hieronim, Canones Poenitentiales, PL, t 30 koi 427 8 Ibidem, koi. 426. 279 Kummian Iryjczyk, Liber de mensura poenitentiarum, PL, t. 87 koi 989 2«' IbIdem. 1 A. McLaren, A History of Contraception, s. 126. 2 Kwestią mężobójstwa w polskiej historiografii zajęli się między innymi S. Kutrzeba (Me-żobójstwo w prawie polskim XIV i XV wieku), R. Taubenschlag (Prawo karne w Polsce średniowiecznej), M. Handelsman (Prawo karne w Statutach Kazimierza Wielkiego), R. Hubę (Wywódprawodawstwa polskiego cywilnego i kryminalnego aż do czasów jagiellońskich, [w:] Pisma, s. 5-21). 3 Item saepe numero contingit: quodfoeminae nobiles etplebaeper castellanum Zacroczym. innocenter pro opressionepuerorum ac suffocationefoetus citabantur, praeter culpam et demeritum earum inde confun-debantur, statuimus: quod expost et peramplius ipsas mulieres praefatus castellanus citare minime praesu-mat, nisi Ula opressio sivesufocatiopublica natarta manifestafueńt, [w.]Jus Polonicum, a. 1831, s. 462; nowa edycja dokumentu w IMT, t. 2, nr 145, s. 39. Przypisy 209 284 E. Potkowski, Dziedzictwo wierzeń pogańskich w średniowiecznych Niemczech. J)efuncti vivi", Warszawa 1973, s. 73-74. 285 Zob. W Maisel, Poznańskie prawo, s. 219-220. 286 B. Groicki, Postępek sądów, art. 80, 81, s. 157-159. 287 Ibidem, s. 112-113,157-159. 288 Summa Rajmunda Partenopejczyka, ks. 3, a. 39. 289 Aleksander III, Epistolae et privilegia ordine chronologico digesta (anno 1159-1181), PL, t. 200, koi. 867-868. 29() A. McLaren, A History of Contraception, s. 129. 291 Patrz rozdział „Opieka nad ciężarną kobietą". 292 Synody diecezji wroclawskiej i ich statuty. Na podstawie materialów przysposobionych przy udziale Alfreda Sabischa, Concilia Poloniae. Źródła i Studia Krytyczne, 1.10, Wrocław 1963, s. 350-354. 293 Statuta synodalia, s. 19. 294 [...] tu inequitans violcnter super villam Lopuschka uxorem Hedwigim traxistipenes equm et ipsam percusisti defendens aput ipsam tabernatorem et si ipsam trusisti ad terra et ista traccione et percussione ipsa deperdiditftlium, pro quo lohannes proposuit pro capite filii, folens comprobare alias „poconacz", Agz, t. 13, a. 2600. 295 [...] concussisti alias „rostraczylesz" uxorem ipsius Fyennam impregnatam, qua concussione intere-misti in ipsa ipsius Pauli natum, quem uxor ipsius Pauli ante tempus debitum cittat pro capite per te inte-rempti nobilis nati, Agz, t. 15, a. 1126. 296 Księga prawa zwyczajowego polskiego, a. 2190. 297 [...] sibi excidit cunabulum sic, quodpuer lapsus est de cunabulo et cadens mortuus est, Agz, t. 14, a. 2804. 298 [...] ipseperfusit Lunaro sibipuerum, et ab ista perfusionepuer decessit et est mortuus, Agz, t. 17, a. 3658. 299 Księgi sądowe wiejskie, t. l, a. 3442 (1689 r., księgi gromadzkie wsi Kasina Wielka). 300 W. Maisel, Poznańskie prawo, s. 219-220. 301 M. Kamler, Dzieciobójstwo w miastach Korony w drugiej polowie XVI i pierwszej polowie XVII wieku, „Czasopismo Prawno-Historyczne" 38 (1986), z. l, s. 171-184. 302 Liber maleficorum (1554-1587), AP Poznań, Akta miasta Poznania, I 639, f. 134v-138v; 169v-170; por. ibidem, s. 177. 13 M. Kamler, Dzieciobójstwo, s. 183. 304 Ibidem. 305 P Dąbkowski, Prawo, t. l, s. 450-451; W Abraham, Zawarcie malżeństwa wpieni>otnem prawie polskim, Lwów 1925, s. 116-117. 306 Ebo, Żywot s'w. Ottona biskupa bamberskiego, wyd. J. Wikarjak, wstępem opatrzył K. Liman, MPH, S. II, Warszawa 1969, s. 65. 17 Relacja Ibrahima-ibn-Jakuba z podróży do Polski, wyd. A. Bielowski, MPH, t. 3, Lwów 1878, s. 91. 18 M.L. Klementowski, Odpowiedzialność' nieletniego w średniowiecznych prawach Europy, [w:] Postępowanie z nieletnimi, orzekanie i wykonywanie środków ivychowawczych i poprawczych, pod red. T. Bojarskiego, Lublin 1988, s. 22-25; M. Patkaniowski, Wina i kara. Elementy rzymskie iger-fnańskie w prawie karnym statutów miast włoskich, Kraków 1939, s. 50-54. 9 Por. W. Maisel, Poznańskie prawo, s. 59-60. 0 PKPMM, ks. 2, a. 25. 1 Bartłomiej Groicki, Artykuty, s. 54. 2 Mikołaj Jaskier, luris profincialis, ks. 2, a. 65, f 101v-102, ks. 3, a. 3, glosa. 3 Por. W. Maisel, Poznańskie prawo, s. 60. 210 V. SYTUACJA DZIECKA W POLSKIM PRAWIE 4 Summa Rajmunda Partenopejczyka, ks. 3, a. 39; o tym też ibidem. 5 Patrz szerzej w niniejszym tomie „«Infantia» i «pueritia» w opinii wczesnochrześcijańskich i średniowiecznych myślicieli". 316 Ibidem. 317 Liber malefuorum ([502-1554), f. 146v; por. W Maisel, Poznańskie prawo, s. 61 318 Ibidem. 9 Liber maleficorum (1554-1587), L lllv-112v; por. ibidem. 320 J. Rafacz, Dawne polskie prawo karne, Warszawa 1932, s. 70. 321 W. Maisel, Poznańskie prawo, s. 61. -2 ]. Rafacz, Dawne polskie prawo, s. 71; wydarzenie to miało miejsce w 1593 r. 3 lun Prutenorum, wyd. i tłum. J. Matuszewski, indeksem opatrzyła H. Kozłowska, a. 114. 324 Prawo Starochetmińskie 1584 (1394), tłum. A. Bzdęga i A. Gacą, pod red. W Maisla i Z. Zdrójkowskiego, Toruń 1985, ks. 5, a. 36, s. 145-146. 325 D. Janicka, Prawo karne, s. 60-61. 326 Corpus luris Polonia, wyd. O. Balzer, Kraków 1906, s. 470-471. PODSUMOWANIE Wbrew opiniom niektórych historyków przedstawienie sytuacji dziecka w Polsce średniowiecznej okazało się możliwe. Informacje na ten temat znajdujemy w niemal wszystkich kategoriach źródeł. Przykładowo kwestie gier i zabawek zostały ukazane w kronikach (Anonima zwanego Gallem, Wincentego zwanego Kadłubkiem, Jana Długosza). Katalogi cudów świętych dostarczyły nam wiadomości na temat stanu zdrowia nieletnich oraz wypadków, którym ulegali. Dzięki pismom Ojców Kościoła oraz myślicieli średniowiecznych zapoznaliśmy się z ich opiniami na temat okresu dziecięcego. Ustalenie granicy małoletniości oraz ograniczeń stanowiących jej konsekwencję okazało się możliwe dzięki materiałowi źródłowemu z dziedziny prawa świeckiego i kościelnego. Prawo kanoniczne pozwoliło nam także przyjrzeć się kwestii dzieciobójstwa oraz położeniu potomstwa nieślubnego i nieprawego. Z kolei statuty legackie i synodalne polskiej prowincji kościelnej zapoznały nas z rytuałami chrześcijańskimi - sakramentem chrztu i bierzmowania. Okresowi ciąży, przyjściu dziecka na świat, a także pierwszym momentom jego życia towarzyszyły obrzędy, których genezy należy doszukiwać się w czasach pogańskich. Opisy wierzeń oraz praktyk Magicznych spotykamy w moralistyce średniowiecznej. Analizę sytuacji dziecka w interesującym nas okresie wzbogaciły wyniki badań archeologów 1 antropologów. Te pierwsze umożliwiły narn przedstawienie między innymi świata zabawek, natomiast badania antropologiczne dostarczyły informacji na temat śmiertelności dzieci w omawianej epoce. Sztuka romańska 212 PODSUMOWANIE PODSUMOWANIE 213 i gotycka znała przedstawienia dzieci. W malarstwie i rzeźbie uwieczniono pierwsze chwile życia Dzieciątka Jezus i świętych. Więcej przedstawień nieletnich spotykamy w iluminacjach rękopisów. Wiadomości na temat dzieci w poszczególnych kategoriach źródeł są niepełne i wybiórcze. Na wiele pytań dotyczących przykładowo życia codziennego nieletnich nie znajdujemy w nich odpowiedzi. W porównaniu z pozostałymi kategoriami materiału źródłowego najwięcej informacji dostarczyły nam źródła z dziedziny prawa. Prawodawstwo świeckie regulowało kwestie dotyczące granicy małoletniości, opieki prawnej, obowiązków opiekuna, ograniczeń i uprawnień nieletniego, zasady dziedziczenia majątku, spłaty długów. Nasza wiedza na powyższy temat ogranicza się jednak do XIV i XV wieku. Normy prawne znalazły odbicie w praktyce sądowej, która pozwoliła na konfrontację. W porównaniu z zachodnioeuropejskimi mediewistami osoba poddająca analizie sytuację dziecka w Polsce średniowiecznej napotyka liczne przeszkody. Nie byliśmy w stanie przyjrzeć się bliżej między innymi zagadnieniom związanym z opieką nad kobietą ciężarną, przyjściem dziecka na świat, pielęgnacją noworodka, stanem zdrowia bez stosowania metody porównawczej oraz bez odwoływania się do zaleceń autorów antycznych lub wczesnorenesansowych. Przemiany życia społecznego, kulturalnego, gospodarczego, które zaszły na przestrzeni epoki, dotyczyły również życia rodzinnego oraz sytuacji dzieci. Z pojawieniem się pierwszej kodyfikacji polskiego prawa zwyczajowego związana jest kwestia wyznaczenia granicy małoletniości. W prawie zwyczajowym prawdopodobnie nie została ona ściśle określona. Wiadomości na ten temat znajdujemy dopiero w statutach Kazimierza Wielkiego. Okres nieletniości kończył dwunasty rok życia w odniesieniu do chłopców i dziewcząt. Podczas gdy granica wieku w przypadku chłopców uległa w XV wieku zmianie (piętnasty rok życia), dwunastoletnie dziewczynki w dalszym ciągu uważano za dojrzałe. W XVI stuleciu doszło do upowszechnienia drugiej granicy wieku - „lat dojrzałych" (dwudziesty pierwszy lub dwudziesty czwarty rok życia). Jej przekroczenie gwarantowało nieograniczoną zdolność do podejmowania samodzielnych kroków prawnych. Stopniowe podwyższanie granicy między dzieciństwem a dorosłością należy najprawdopodobniej wiązać z dostrzeżeniem związku pomiędzy wiekiem a dojrzałością psychiczną oraz poczuciem odpowiedzialności za czyny. Ewolucja systemów prawnych przyczyniła się także do zmiany sytuacji prawnej dziecka. Od XIV wieku kwestie dziedziczenia przez małoletnich majątku, opieki prawnej, obowiązków opiekuna i pupila cieszyły się wśród prawodawców niemałym zainteresowaniem. Spory pomiędzy nieletnim a opiekunem lub nieletnim a osobą trzecią rozstrzygał sąd, o czym informuje nas praktyka prawna. Twórcy norm polskiego prawa ziemskiego nie zajęli się problemem przestępstw popełnianych na małoletnich lub z ich udziałem. Powyższe kwestie w odniesieniu do mieszkańców miast regulowało prawodawstwo miejskie. Istnienie osobnych zapisów w miejskim prawie karnym dotyczących nieletnich może świadczyć o tym, że problem dzieciobójstwa oraz przestępstw z ich udziałem był bardziej rozległy niż w przypadku szlachty. Sankcje karne, które groziły w prawie miejskim osobom dopuszczającym się dzieciobójstwa (zakopanie żywcem i przebicie palem lub kara śmierci przez ścięcie), świadczą o szczególnym stosunku twórców prawa do nienarodzonego dziecka. Praktyka prawna z kolei pokazuje, że proceder ten nie był w miastach polskich nadmiernie rozpowszechniony. Znamienne jest, że powody, którymi kierowały się dziewczęta i kobiety w średniowieczu usuwając ciążę lub zabijając nowo narodzone dziecko, nie uległy do dnia dzisiejszego większym zmianom. Dla okresu średniowiecza charakterystyczne było współistnienie obrzędowości chrześcijańskiej z praktykami magicznymi wywodzącymi się z religii pogańskiej. Narodzinom oraz pierwszym momentom życia dziecka towarzyszyły rytuały, których celem było zapewnienie matce łatwego porodu, a noworodkowi zdrowia, szczęścia oraz miłości ojca. Czasów pogańskich sięgał także obrzęd postrzyżyn. Na wsi przetrwał on do początku XX wieku w formie oczepin. Na zachodzie Europy żywo interesowano się zagadnieniami związanymi z ginekologią i położnictwem. Autorzy traktatów medycznych czerpali wiedzę między innymi z dzieł Hipokratesa i Soranusa. W Polsce kwestiom związanym z opieką nad kobietą ciężarną, porodem oraz pielęgnacją noworodka nie poświęcono wiele uwagi, a wskazówki i obserwacje zawarte w traktatach uznać należy za mało trafne. Pojawieniu się chrześcijaństwa towarzyszyło przeszczepienie na polski grunt między innymi obrzędów związanych z nową religią. Opis rytuału sakramentu chrztu oraz pouczenia adresowane do duchownych spotykamy w statutach legackich i synodalnych. Jako pierwszy o udzielaniu chrztu dzieciom na terenie polskiej prowincji kościelnej pisał legat papieski Filip 214 PODSUMOWANIE PODSUMOWANIE 215 z Fermo (1279). Ze statutów wynika, że na przestrzeni epoki zasady udzielania tego sakramentu nie uległy dużym zmianom. W XV wieku zaczęto w Polsce udzielać chrztu przez polanie głowy dziecka, wcześniej natomiast praktykowano chrzest przez zanurzenie w chrzcielnicy. Ilość pouczeń wskazuje, że zalecenia Kościoła były przez duchownych respektowane. Podobną sytuację obserwujemy w przypadku sakramentu bierzmowania. W statutach synodalnych znajdujemy mniejszą liczbę pouczeń dotyczących konfirmacji niż chrztu. Wskazuje to prawdopodobnie na postępowanie duchownych zgodne z przyjętymi normami lub mniejsze znaczenie tego sakramentu w porównaniu z chrztem świętym. Chrześcijaństwo wywarło wpływ na nadawanie dzieciom imion. Imiona słowiańskie były stopniowo wypierane przez imiona chrześcijańskie pochodzące z różnych kręgów kulturowych. Proces ten zakończył się w XVI stuleciu. Skromna podstawa źródłowa uniemożliwiła nam dokładne przyjrzenie się kwestiom ubioru i żywienia dzieci. Mimo to wiadomości, którymi dysponujemy, pozwoliły stwierdzić brak różnic w ubiorze nieletnich i dorosłych. W obu przypadkach czynnikami, które wpłynęły na strój, były moda oraz status majątkowy. W średniowieczu istniała świadomość odmiennych potrzeb żywieniowych dzieci. Składniki pożywienia dobierano na ogół w sposób gwarantujący młodemu organizmowi prawidłowy rozwój. Zależało to od zamożności opiekunów oraz stopnia ich uświadomienia. Zmianę sytuacji społecznej i prawnej potomstwa nieprawego przyniosło chrześcijaństwo. Słowianie i Germanie przed jego recepcją nie dzielili potomstwa na prawe i nieprawe, co należy wiązać z rozpowszechnieniem wśród nich poligamii oraz brakiem instytucji małżeństwa w dzisiejszym rozumieniu. Przyjęcie nowej religii przyczyniło się do zepchnięcia tej grupy dzieci na margines życia społecznego oraz prawnego. Potomstwo nieprawe traktowane było przez społeczeństwo z pogardą. Pochodzenie z nieprawego łoża między innymi stanowiło przeszkodę na drodze do kariery kościelnej, uniemożliwiało podejmowanie kroków prawnych, wykluczało z grona spadkobierców. W 1505 roku król Aleksander wydał ustawę znoszącą niektóre artykuły Zwierciadła saskiego. Był to pierwszy akt normatywny, który nadawał status prawny dzieciom nieślubnym. Na jego mocy potomstwo rodziców, którzy współżyli przed ślubem, zyskiwało prawa. Większego kręgu dzieci nieprawych dotyczyła \egitymacjapersubsequens matńmonium. Wprawie kościelnym pojawiła się ona w XII wieku. Znana była także w prawodaw- stwie i praktyce świeckiej. Należy podkreślić, że dużą rolę w uprawnieniu potomstwa nieprawego odegrał Kościół. Dzieci duchownych znajdowały się w równie trudnym położeniu, jak dzieci nieprawe i nieślubne. Naznaczone były podwójnym piętnem, ponieważ z jednej strony pochodziły ze świętokradczego związku, z drugiej natomiast ich rodziców nie łączyły więzy małżeńskie. Potomstwo duchownych ograniczone było w prawach, podobnie jak dzieci nieprawe i nieślubne. Zabroniono mu również wstępu w szeregi duchownych. Zaprzeczeniem stereotypu losu dzieci duchownych była kariera Mikołaja Trąby, który piastował wysokie urzędy w hierarchii kościelnej, mimo „wadliwego urodzenia". Kościół polski zaczął potępiać duchownych żyjących w konkubinacie oraz potomstwo urodzone w tym związku w XIII wieku. Prawdopodobnie we wcześniejszym okresie duchownym mającym dzieci nie groziły sankcje karne, a ich potomstwo posiadało status prawny. Nie zgadzamy się z opinią Ariesa, według którego w średniowieczu nie dostrzegano specyfiki okresu dziecięcego oraz nie istniała więź emocjonalna między rodzicami a dziećmi. W Polsce oraz na zachodzie Europy dziecko postrzegane było między innymi jako istota niewinna, szczebiotli-wa, skłonna do swawoli, nie potrafiąca myśleć, nie odróżniająca dobra od zła. Uważamy, że powyższe cechy wyróżniały wiek dziecięcy spośród pozostałych etapów życia człowieka. Niemało trudności przysporzyła nam próba udzielenia odpowiedzi na pytanie o stosunki łączące rodziców i dzieci, ponieważ materiał źródłowy dotyczący tej kwestii, którym dysponujemy, jest ubogi. Istnieją jednak przesłanki, które pozwalają spojrzeć krytycznie na hipotezę Ariesa i przyjąć, że dziecko w średniowieczu prawdopodobnie stanowiło obiekt uczuć rodzicielskich. Uważamy, że niniejsza praca nie zamyka dyskusji nad sytuacją dziecka w Polsce średniowiecznej. Pragnęliśmy jedynie pokazać, że analiza zagadnienia jest możliwa oraz zachęcić świat naukowy do szerokich studiów nad tą problematyką. „Dziecko w Polsce średniowiecznej" jako zagadnienie interdyscyplinarne wymaga współpracy historyków, historyków prawa, medycyny, historyków sztuki, archeologów oraz antropologów. Przede wszystkim należy poddać analizie materiał archiwalny. Księgi sądowe prawa świeckiego oraz kościelnego mogą rzucić nowy snop światła na sytuację dzieci prawych, nieprawych oraz potomstwa duchownych. Wiadomości na temat stanu zdrowia nieletnich spotykamy w katalogach cudów świętych. 216 PODSUMOWANIE Historycy medycyny powinni skoncentrować się na analizie objawów chorób podanych w mirakulach i uwzględniając metody statystyczne nakreślić pełniejszy obraz stanu zdrowia dzieci. Szerokich studiów wymaga także kwestia sytuacji małoletnich w miejskim prawie prywatnym. Do tej pory zainteresowaniem uczonych cieszyło się niemal wyłącznie prawo ziemskie. Niezbędne są również studia nad przedstawieniami dzieci w średniowiecznej sztuce. Historycy sztuki powinni poddać dokładnej analizie malowidła, rzeźby, miniatury inicjałowe, bordiury, rysunki marginesowe w celu zapoznania zainteresowanych nie tylko ze sposobem przedstawiania dzieci, lecz także z aspektami życia codziennego. Przede wszystkim ponownej weryfikacji wymagają hipotezy Ariesa. Polski i zachodnioeuropejski świat medie-wistyczny powinien poddać dogłębnej analizie materiał źródłowy w celu ostatecznego rozprawienia się z opiniami francuskiego historyka. Pragniemy powtórnie podkreślić, że naszym zamiarem było jedynie wykazanie, że studia nad sytuacją dziecka w Polsce średniowiecznej, mimo skromnej podstawy źródłowej są możliwe oraz stworzenie podstawy do dalszych badań nad poszczególnymi kwestiami. WYKAZ SKRÓTÓW Agz Akta grodzkie i ziemskie AKH Archiwum Komisji Historycznej AKP Archiwum Komisji Prawniczej CDP Codex Diplomaticus Poloniae CDS Codex Diplomaticus Silesiae CSEL Corpus scriptorum ecclesiastkorum latinorum IMT lura Masofiae Terrestria KDKM Kodeks Dyplomatyczny Księstwa Mazowieckiego KDM Kodeks Dyplomatyczny Małopolski KDmK Kodeks Dyplomatyczny miasta Krakowa KDŚ Kodeks Dyplomatyczny Śląska KDW Kodeks Dyplomatyczny Wielkopolski KDWP Kodeks Dyplomatyczny Wielkiej Polski KHKM „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej" KKr Kodeks Dyplomatyczny Katedry Krakowskiej MPH Monumenta Poloniae Historica MPH SN Monumenta Poloniae Historica Seria Nova MPV Monumenta Poloniae Vaticana PKPMM Poznańska Księga Prawa Magdeburskiego i Miśnieńskiego PL Patrologiae cursus completus. Series latina, wyd. Jean-Paul Mignę, Paryż 1844-1864 PSB Polski Słownik Biograficzny PSP Pisma Starochrześcijańskich Pisarzy SPPP Starodawne Prawa Polskiego Pomniki SSS Slownik Starożytności Słowiańskich ZDM Zbiór Dokumentów Małopolskich ZOW „Z otchłani wieków" BIBLIOGRAFIA Archiwalia Constitutio Criminalis Carolina, AP Poznań, Akta miasta Poznania, sygn. 134. Liber maleficorum (l502-1554), AP Poznań, Akta miasta Poznania, sygn. 1638. Liber maleficorum (1554-1587), AP Poznań, Akta miasta Poznania, sygn. 1639. Liber fisitationis ecdesiarum in cwitate ac dioecesi Cracoviensis Dei Gratia episcopi Cracofiensis Philippi Padniewski, AKM Kraków, sygn. A. Cap. Nr l sc. Summa Rajmunda Partenopejczyka, AP Poznań, Akta miasta Poznania, sygn. I 1894. Źródła wydane Acta capitulorum Cracoviensis et Plocensis selecta (1483-1525, 1438-1525), wyd. Bolesław Ulanowski, Kraków 1891. Acta capitulorum nec non iudiciorum ecdesiasticorum selecta, wyd. Bolesław Ulanowski, t. 1: Acta capitulorum Gneznensis, Poznaniensis et Vladislaviensis (1408-1530), Kraków 1894; t. 2: Acta iudiciorum ecdesiasticorum dioecesum Gneznensis et Poznaniensis, Kraków 1902; t. 3: Acta iudiciorum ecdesiasticodioecesum Plocensis, Vladislaviensis et Gneznensis, Kraków 1908. Źródta wydane 219 officii consistorialis Leopoliensis antiquissima, wyd. Wilhelm Rolny, t. 1: 1482-1489, Lwów 1927; t. 2: 1490-1498, Lwów 1930. Acta Pontificium Romanorum continet acta Bonifacii papę LX, MPV, t. 8, cz. l (1389-1391), wyd. Edmund Długopolski, Kraków 1939-1946. Acta Tomiciana: epistolae, legationes, responsa actiones, resgestaein Tomos 27 digeste, t. 4 (1516-1518), wyd. Piotr Tomicki, Samuel Maciejowski, Mateusz Drzewicki, Jan Chojeński, Poznań 1855. Africae Concilia, [w:] Patrologia Latina, t. 84, koi. 179-237. Akta radzieckie poznańskie, t. l (1434-1470), wyd. Kazimierz Kaczmarczyk, Poznań 1925. Akta radzieckie poznańskie, t. 2 (1471-1501), wyd. Kazimierz Kaczmarczyk, Poznań 1931. Akta radzieckie poznańskie, t. 3 (1502-1506), wyd. Kazimierz Kaczmarczyk, Poznań 1948. Aleksander III, Epistolae et privilegia ordine chronologico digesta (anno 1159-1181), [w:] Patrolowa Latina, t. 200, koi. 69-1319. Alexander rex inseritprocessum iuris anno 1505, Volumina Legum. Przedruk zbioru prau>staraniemXXPijarów w Warszawie od roku 1732 do roku 1782,t.1, Petersburg 1859, s. 130-155. Ambroży z Mediolanu, De bono mortis liber unus, [w:] Patrologia Latina, t. 14, koi. 539-567. Ambroży z Mediolanu, Enarrationes in XII Psalmos Davidicos, [w:] Patrologia Latina, t. 14, koi. 921-1259. Ambroży z Mediolanu, Epistolae, [w:] Patrologia Latina, t. 16, koi. 875-916; 1219-1285. Ambroży z Mediolanu, Hexaemeron, VI, 38, [w:] Patrologia Latina, t. 14, koi. 123-275. Ambroży z Mediolanu, Wybór pism, cz. 2, tłum. Juliusz Jundziłł, ks. Piotr Libera, ks. Kazimierz Obrycki, R. Paukiewicz, ks. Władysław Szołdrski, wstęp i oprać. J. Jundziłł, ks. P. Libera, ks. Kazimierz Obrycki, R. Paukiewicz, oprać. red. ks. Kazimierz Obrycki, PSP, t. 35, Warszawa 1986. Ambroży z Mediolanu, Wybór pism, tłum. o. Władysław Szołdrski, wstęp o. Cyryl Andrzej Guryn OFM Conv., oprać. o. Cyryl Andrzej Guryn OFM Conv., o. Emil Stanula CSSR, PSP, t. 7, Warszawa 1971. Arneisenowa Zofia, Rękopisy ipierwodruki iluminowane Biblioteki Jagiellońskiej, Wrocław-Kraków 1958. 220 BIBLIOGRAFIA Anonim zwany Gallem, Kronika polska, tłum. Roman Gródecki, oprać. Marian Plezia, Wrocław 1965. Anonima tzw. Galia Kromka czyli Dzieje książąt i wladcówpolskich, wyd. Karol Maleczyński, MPH SN, t. 2, Kraków 1952. Antiquissimae constitutiones synodales provinciae Gneznensis, wyd. Romuald Hubę, Petersburg 1858. Antiąuissimi libri iudiciales Terrae Cracoviensis, wyd. Bolesław Ulanowski, SPPP, t. 18, Kraków 1884. Arystoteles, Polityka, tłum. i oprać. Ludwik Piotrowicz, przedmową opatrzył Konstanty Grzybowski, Warszawa 1953. Augustyn, Appendicis Classis IV. Sermones de dwersis, [w:] Patrologia Latina, t. 39, koi. 2173-2353. Augustyn, Contra secundamjuliani responsionem imperfectum opus, sex libros com- plectens, [w:] Patrologia Latina, t. 45, koi. 1049-1609. Augustyn, De baptismo contra Donatistas, [w:] Patrologia Latina, t. 43, koi. 107-243. Augustyn, Enchiridion ad Laurentium swe defide, spe et charitate, [w:] Patrologia Latina, t. 40, koi. 231-289 (cyt: Enchiridion). Augustyn, Przeciw Julianowi, CL. l, tłum. i wstęp ks. Wacław Eborowicz, oprać. ks. Wacław Eborowicz, ks. Emil Stanula, PSP, 1.19, z. l, 2, Warszawa 1977. Augustyn, Sermo III de symbolo, [w:] Patrologia Latina, t. 40, koi. 651-659. Augustyn, Sermones adpopulum, [w:] Patrologia Latina, t. 39, koi. 2353-2421. Augustyn, Wyznania, tłum. i wyd. Jan Czuj, Warszawa 1982. Aureliusz Prudencjusz Klemens, Poezje, tłum., wstęp i oprać. Mieczysław Brożek, PSP, t. 43, Warszawa 1987. Będą Czcigodny, De natura rerutn, [w:] Patrologia Latina, t. 90, koi. 187-277. Będą Czcigodny, De ternporibus, [w:] Patrologia Latina, t. 90, koi. 277-291. Bober Andrzej S.J., Antologia patrystyczna, Kraków 1965. Bober Andrzej S.J., Studia i tekstypatrystyczne. Sw. Fulgencjusz, biskup u>Ruspe „O wierze", tłum. i oprać. o. Władysław Szołdrski CSSR, Kraków 1967. Breslauer Urkundenbuch, t. l, oprać. Georg Korn, Wrocław 1870. Caroli Magni Capitularia, [w:] Patrologia Latina, t. 97, koi. 121-371. Cautelae auaedam in iure terrestri tentae et observatae, wyd. Stanisław Kutrzeba, AKP, t. 9, Kraków 1913, s. 199-216. Cezary z Arles, Kazania, tłum. ks. Stefan Ryznar, oprać. ks. Emil Stanula, PSP, t. 52, Warszawa 1989. Źródła wydane 221 Chrestomatia staropolska. Teksty do roku 1543, red. Wiesław Wydra i Wojciech Ryszard Rzepka, Wrocław 1984. Clarissimi baronisjoannis Ostrorog iuris utriusque doctoris monumentum pro comitis generalibus Regni sub regr miro pro Reipublicae ordinatione congestum, wyd. Michał Bobrzyński, 5 5, cz. l, wyd. Michał Bobrzyński, Kraków 1878, s. 107-144. Codex diplomaticus et com, tionum Masoviae generalis, wyd. Jan Korwin Kochanowski, t. l, War^awa 1919. Codex Diplomaticus Silesiae, t. 2, Urkunden der Kloster Rauden und Himmelwitz, der Dominicaner und der Dominicanerinnen in der Stadt Ratibor, hrsg. von W. Wattenbach, Wrocław 1859. Codex epistolaris saeculi decimi ąuinti, t. l, wyd. August Sokołowski i Józef Szujski, Monumenta Medii Aevi Historica, Res Gestas Poloniae Illustrantia, t. 2, Kraków 1876; t. 2, Kraków 1891. Concilia Carthaginensia, [w:] Patrologia Latina, t. 3, koi. 1011-1077. Constitutiones et iura terrae Lanciciensis, wyd. Bolesław Ulanowski, AKP, t. 4, pod red. Stanisława Kutrzeby, Kraków 1921, s. 435-452. Corpus iuris canonici, wyd. Aegidius Friedberg, Lipsk 1879-1881; ed. anastati-ca Graz 1955. Corpus Iuris Polonici sectionis primae. Prwilegia statuta constitutiones edicta decreta mandata Regnum Poloniae spectantia comprehendentis, voluminis ąuarti annos 1523-1534 continentisfasciculusprimus, typis mandavit adnotationibus instruxit Osmldus Balzer, Kraków 1910. Corpus Iuris Polonici, wyd. Oswald Balzer, Kraków 1906. Correctura Statutomm et consuetudinum Regni Poloniae anno MDKKKII decreto publico per Nicolaum Taszycki, Bernardum Macieiowski, Georgium Mysz-kowski, Benedictum Izdbieński, Albertum Policki et Nicolaum Kaczanowski confecta et Conventionigenerali Regni anno MDXXXIVproposita, wyd. Michał Bobrzyński, SPPP, t. 3, wyd. Antoni Zygmunt Helcel, Kraków 1874. Cuda świętego Stanisława, tekst łaciński wydał i komentarzem opatrzył Zbigniew Perzanowski, tłum. Janina Pleziowa, „Analecta Cracoviensia" 11 (1979), s. 47-141. Cyprian, Listy, tłum. o. Władysław Szołdrski CSSR, wstępem opatrzył ks. Marian Michalski, oprać. o. Ernil Stanula CSSR, PSP, t. l, Warszawa 1969. 222 BIBLIOGRAFIA Źródła wydane 223 Cyryl Jerozolimski, Katechezy, tłum. ks. Wojciech Kania, wstępem opatrzy} o.Jacek S. Bojarski OP, oprać. o. Mateusz Andrzej Bogucki OP, PSP, t. 9, Warszawa 1973. Dante Alighieri, Boska Komedia, tłum. Edward Porębowicz, oprać. Kalikst Morawski, Wrocław 1986. DesanctoAdalberto episcopo, wyd. Wojciech Kętrzyński, MPH, t. 4, s. 209-221. De vita et miraculis sancti lacchonis, wyd. Ludwik Cwikliński, MPH, t. 4, s. 818-903. Die altesten grosspolnischen Grodbucher, Bd. 1: Posen 1386-1399, hrsg. von J. von Lekszycki, Leipzig 1887. Die altesten grosspolnischen Grodbucher, Bd. 2: Peisern 1390-1400. Gnesen 1390-1400. Rosten 1391-1400, hrsg. von J. von Lekszycki, Leipzig 1889. Die altesten Wilłkurn derNeustadt Thorn, hrsg. von GeorgBender, „Zeitschrift des Westpreussischen Geschichts - Yereins" 7 (1882). Drzwi gnieźnieńskie. Dokumentacja fotograficzna, pod red. Mariana Walickiego, Wrocław 1956. Dziubkowa Joanna, Yanitas na tle sarmackich obyczajów pogrzebowych. Katalog wystawy, Muzeum Narodowe w Poznaniu, listopad 1996 - luty 1997, Poznań 1997/1998. Ebo, Żywot s'w. Ottona biskupa bamberskiego, wyd. Jan Wikarjak, wstępem i komentarzem opatrzył Kazimierz Liman, MPH, S. II, Warszawa 1969. Elżbiety, królowej polskiej, małżonki KazimierzaJagiellończyka, traktat pedagogiczny 0 usychowaniu królewicza, tłum. i oprać. Antoni Danysz, Lwów 1902. Gracjan, Concordia discordantium canonum, [w:] Patrologia Latina, t. 187, koi. 27-1871. Groicki Bartłomiej, Artykuły prawa majdeburskiego, tłum. Jakub Sawicki, red., oprać, i wstęp Karol Koranyi, „Biblioteka Dawnych Polskich Pisa-rzy-Prawników", t. 2, Warszawa 1954, s. 1-100. Groicki Bartłomiej, Obrona wdów i sierot, tłum. Jakub Sawicki, red., oprać. 1 wstęp Karol Koranyi, „Biblioteka Dawnych Polskich Pisarzy-Prawni-ków", t. 4, Warszawa 1958. Groicki Bartłomiej, Postępek sądów okolo karania na gardle, tłum. Jakub Sawicki, red., oprać, i wstęp Karol Koranyi, „Biblioteka Dawnych Polskich Pi-sarzy-Prawników", t. 2, Warszawa 1954, s. 101-171. Groicki Bartłomiej, Rejestr do porządku i do Artykułów prawa majdeburskiego i cesarskiego, tłum. Jakub Sawicki, red., oprać, i wstęp Karol Koranyi, „Biblioteka Dawnych Polskich Pisarzy-Prawników", t. 2, Warszawa 1954, s. 176-209. Groicki Bartłomiej, Tytuły prawa magdeburskiego, tłum. Jakub Sawicki, red., oprać, i wstęp Karol Koranyi, „Biblioteka Dawnych Polskich Pisarzy--Prawników", t. 3, Warszawa 1954. Groicki Bartłomiej, Ustawapłacej u sądów wprawie majdeburskim, tłum. Jakub Sawicki, red., oprać, i wstęp Karol Koranyi, „Biblioteka Dawnych Polskich Pisarzy-Prawników", t. 2, Warszawa 1954, s. 211-222. Grzegorz I, Morałium libń, [w:] Patrologia Latina, t. 75, koi. 509-1161. Grzegorz I, Registri epistolarum, [w:] Patrologia Latina, t. 77, koi. 441-1327. Grzegorz I, Registri epistolarum, [w:] Patrologia Latina, t. 77, koi. 441-599. Grzegorz III, Epistolae, [w:] Patrologia Latina, t. 89, koi. 575-587. Herodot, Dzieje, tłum. i oprać. Seweryn Hammer, Warszawa 1959. Hieronim, Canones Poenitentiales, [w:] Patrologia Latina, t. 30, koi. 425-433. Hieronim, Dialogus contra Luciferianos, [w:] Patrologia Latina, t. 23, koi. 153-181. Hieronim, Translatio homiliarum XXXIX Origenis in Evangełium Lucae, [w:] Patrologia Latina, t. 26, koi. 219-307. Hieronim, Żywoty mnichów. Dialog przeciu> pelagianom, tłum. o. Władysław Szołdrski, oprać, i wstępem opatrzył ks. Wincenty Myszor, indeksy do Listów św. Hieronima przygotowali studenci patrologii ATK, PSP, t. 10, Warszawa 1978. Hilary z Poitiers, De Trinitate, [w:] Patrologia Latina, t. 10, koi. 25-471. Hildegarda z Bingen, Explanatio symboli sancti Athanasii ad congregationem soro-rumsuarum, [w:] Patrologia Latina, t. 197, koi. 1065-1081. Hildegarda z Bingen, Liber dwinorum operum simplicis hominis, [w:] Patrologia Latina, t. 197, koi. 739-1037. Innocenty III, Sermones in natalitiis etfestis sanctomm apostolomm, martyrum, confessorum ac Virginum, auos Communes vocant, [w:] Patrologia Latina, t. 217, koi. 595-649 (cyt. Sermones Communes). InstytucjeJustyniana, tłum. i oprać. Cezary Kunderewicz, Warszawa 1986. lura Masofiae Terrestria. Pomniki dawnego prawa mazowieckiego ziemskiego, oprać, i podał do druku Jakub Sawicki, 1.1 (1228-1471), Warszawa 1972. lura Masofiae Terrestria. Pomniki dawnego prawa mazowieckiego ziemskiego, oprać, i podał do druku Jakub Sawicki, t. 2 (1471-1526), Warszawa 1973. lura Prutenorum, wyd. i tłum. Józef Matuszewski, indeksem opatrzyła Halina Kozłowska, Toruń 1963. 224 BIBLIOGRAFIA Źródła wydane 225 Iwo z Chartres, Decretum, [w:] Patrologia Latina, t. 161, koi. 48-1021. Izydor z Sewilli, Differentiarum, swe de propńetate sermonum, [w:] Latina, t. 83, koi. 9-97. Izydor z Sewilli, Etymologiarum libri XXseu Origines, [w:] Patrologia Latina, t. 82, koi. 73-729. Jan Chryzostom, Homilie i kazania uybrane, tlum. ks. Wojciech Kania, wstępem opatrzył i oprać. o. Jacek St. Bojarski OP, PSP, t. 8, Warszawa 1971. Jan Chryzostom, Wybór pism. Modlitwy liturgiczne. Pisma o charakterze wychowawczym, tłum. ks. Henryk Paprocki, ks. Wojciech Kania, wstępem opatrzył i oprać. ks. Henryk Paprocki, Anna Słomczyńska, PSP, t. 13, Warszawa 1974. Jan Długosz, Catalogus Episcoporum Wladislaviensium, [w.] Joannis Dlugossii senioris canonid cracofiensis Opera omnia, wyd. Aleksander Przeździecki, Ignacy Pauli, t. l, Kraków 1887, s. 515-544. Jan Długosz, Historiae Polonicae, ks. 9-13, t. 3-5, [w:] Joannis Dlugossii senioris canonid Cracoviensis Opera omnia, wyd. Aleksander Przeździecki, Ignacy Pauli, t. 12-14, Kraków 1876-1878. Jan Długosz, Vita beate Kunegundis, [w:] Joannis Dlugossi senioris canonid Cra-coviensis Opera omnia, t. l, wyd. Aleksander Przeździecki, Kraków 1887, s. 183-336. Jan Długosz, Żywot świętego Stanislawa biskupa krakowskiego oraz żywoty świętych patronów polskich, węgierskich, czeskich, morawskich, pruskich i szlązkich nie umieszczone w historyi lombardzkiej, tłum. Ludwik Feliks Karczewski, Kraków 1865. Jan Merkelin, Liber de instructione simplidum sacerdotum, cz. l, 2, wyd. i oprać. Marian Borzyszkowski, Warszawa 1982. Joannis Dlugossii Annales seu Cronicae inditi Regni Poloniae, wyd. Jan Dąbrowski, t. 1-11, Warszawa 1964-2000. Joannis Długosz senioris canonid Cracoviensis liber benefidorum dioecesis Cra-coviensis, t. 3, [w:] Joannis Dlugossii Senioris Canonid Cracoviensis Opera Omnia, wyd. Aleksander Przeździecki, t. 9, Kraków 1864. Jus Polonicum codicibus veteribus manuscńptis et editionibus quibusque collatis, edi- dit Joannes Yincentius Bandtkie, Warszawa 1831. Karłowska-Kamzowa Alicja, Malarstwo śląskie 1250-1450, Wrocław 1979. Katalog biskupów krakowskich, wyd. i komentarzem opatrzył Józef Szyman-ski, MPH, S. II, t. 10, cz. 2, Warszawa 1974. Katalog magii Rudolfa, wyd. Edward Karwot, Wrocław 1955. Kochanowski Jan, Treny, oprać. Janusz Pelc, Wrocław 1969. j^odeks Baltazara Behema, wyd. Zofia Ameisenowa, Warszawa 1961. Kodeks Dyplomatyczny katedry krakowskiej s. Wadawa,cz. l obejmująca rzeczy od roku 1166 do roku 1366, wydał i przypisami opatrzył Franciszek Piekosiński, Monumenta Medii Aevi Historica, Res Gestas Poloniae Illustrantia, t. l, Kraków 1874. Kodeks Dyplomatyczny Księstwa Mazowieckiego obejmujący bulle papieżóu>, przywileje królów polskich i książąt mazowieckich, tudzież nadania tak korporacji jako i osób prywatnych, wyd.J[an] Tfadeusz] Lubomirski, Warszawa 1863. KDM, t. 2 (l 153-1333), wydał i przypisami opatrzył Franciszek Piekosiński, Monumenta Medii Aevi Historica, Res Gestas Poloniae Illustrantia, t. 9, Kraków 1886. KDM, t. 3 (1333-1386), wydał i przypisami opatrzył Franciszek Piekosiński, Monumenta Medii Aevi Historica, Res Gestas Poloniae Illustrantia, t. 10, Kraków 1887. KDM, t. 4 (1386-1450), wydał i przypisami opatrzył Franciszek Piekosiński, Monumenta Medii Aevi Historica, Res Gestas Poloniae Illustrantia, t. 17, Kraków 1905. KDmK 1257-1506, cz. l, wydał i przypisami opatrzył Franciszek Piekosiński, Monumenta Medii Aevi Historica, Res Gestas Poloniae Illustrantia, t. 5, Kraków 1879. KDmK 1257-1506, cz. 2, 3 i 4, wydał i przypisami opatrzył Franciszek Piekosiński, Monumenta Medii Aevi Historica, Res Gestas Poloniae Illustrantia, t. 7, Kraków 1882, ss. XXXIM 371-850. Kodeks Dyplomatyczny Polski, obejmujący przywileje królów polskich, wielkich książąt litewskich, bulle papiezkie, jako też wszelkie nadania prywatne mogące posłużyć do wyjaśnienia dziejów wewnętrznych krojonych, dotąd nigdzie nie drukowane, od najdawniejszych czasów aż do roku 1506, wydany za staraniem i pracą niegdyś'Leona Rzyszczewskiego i Antoniego Muczkoivskiego, t. 3, wydał Julian Bartoszewicz, Warszawa 1858. Kodeks Dyplomatyczny Polski, obejmujący przywileje królów polskich, wielkich książąt litewskich, bulle papiezkie, jako też przywileje książąt szląskkh i wszelkie nadania prywatne, mogące posłużyć do wyjaśnienia dziejów wewnętrznych krajowych, t. 4: Rzeczy szląskie przez ś.p. Michata Bonieckiego zebrane nakładem pozostałej rodziny Bonieckich wydal Mikolaj Boboivski, Warszawa 1887. 226 BIBLIOGRAFIA Źródła wydane 227 Kodeks Dyplomatyczny Śląska, t. 2 obejmujący lata 1205-1220, wyd. Karol Maleczyński i Anna Skowrońska, Wrocław 1959. Kodeks Dyplomatyczny Śląska, t. 3 obejmujący lata 1221-1227, wyd. Karol Maleczyński, Wrocław 1967. Kodeks Dyplomatyczny Śląska. Zbiór dokumentów i listów dotyczących Śląska, 1.1 obejmujący lata 971-1204, wyd. Karol Maleczyński, Wrocław 1956. Kodeks Dyplomatyczny Wielkiej Polski zawierający bulle papieżów, nadania książąt, przywileje miast, klasztorów i wsi, ivraz z innemi podobnej treści dyplomatami, tyczącemi się historyi tej prowincyi od roku i 136. do roku 1597., zebrany z materyalow przez Kaźmierza Raczyńskiego bylego Generała W. Polskiego i Marszałka nadwornego koronnego przysposobionych, wyd. Edward Raczyń-ski, Poznań 1840. KDW,t. 1-5, PTPN, Poznań 1877-1908. KDW, t. 6-11, wyd. i oprać. Antoni Gąsiorowski, Tomasz Jasiński, Tomasz Jurek, Henryk Kowalewicz, Izabela Skierska, Ryszard Walczak, Poznań 1993-1999. Kommodian, Poezje, tłum., wstęp i oprać. Piotr Gruszka, PSP, t. 53, Warszawa 1990. Kozłowska-Budkowa Zofia, Repertorium polskich dokumentów doby piastowskiej, z. l (do końca XII w), Kraków 1937. Kronika wielkopolska, wyd. Brygida Kiirbis, MPH SN, t. 8, Warszawa 1970. Księga cudów poznańskiego kościoła Bożego dala, oprać. Wanda Karkucińska, Anna Pawlaczyk, Jacek Wiesiołowski, „Kronika Miasta Poznania" 3-4 (1992), s. 59-127. Księga Henrykowska, wyd. Roman Gródecki, Poznań 1949. Księga lawnicza 1445-1452, wyd. Jan Smółka i Zofia Tymińska, „Pomniki Dziejowe Przemyśla" 1936. Księga lawnicza miasta Nowej Warszauy, t. l (1416-1485), wyd. Adam Wolff, Wrocław 1960. Księga lau>nicza Nowego Miasta Torunia (1387-1450), wydała Karola Ciesielska, Towarzystwo Naukowe w Toruniu, Fontes 63, Warszawa-Poznan 1973. Księga lawnicza sądu przedmiejskiego Chełmna 1480-1559 (1567), wyd. Zenon Hubert Nowak i Janusz Tandecki, Towarzystwo Naukowe w Toruniu, Fontes 74, Warszawa-Poznań-Toruń 1990. ławnicza Starego Miasta Torunia (1428-1456), cz. l (1428-1443), wyd. Karola Ciesielska i Janusz Tandecki, Towarzystwo Naukowe w Toruniu, Fontes 75, Toruń 1992. Księga lawnicza Starego Miasta Torunia (1428-1456), cz. l (1444-1456), wyd. Karola Ciesielska i Janusz Tandecki, Towarzystwo Naukowe w Toruniu, Fontes 76, Toruń 1993. Księga prawa zivyczajowego polskiego z wieku XIII, wyd. Antoni Zygmunt Hel-cel, SPPP, t. 2, Kraków 1870. Księga radziecka miasta Starej Warszaivy, t. l (1447-1527), wyd. Adam Wolff, Wrocław 1963. Księga Sądoiva Wsi Wary 1449-1623, oprać, i wyd. Ludwik Łysiak, SPPP, S. II, pod red. Adama Yetulaniego, dział II: „Prawo wiejskie", t. 8, Wrocław 1971. Księga ziemska kaliska 1400-1409, wyd. Tomasz Jurek, Poznań 1991. Księga ziemska poznańska 1400-1407, wyd. Kazimierz Kaczmarczyk i Karol Rzyski, Poznań 1960. Księgi sądoive wiejskie, 1.1, wyd. Bolesław Ulanowski, SPPP, 1.11, Kraków 1921. Kummian Iryjczyk, Liber de mensura poenitentiarum, [w:] Patrologia Latina, t. 87, koi. 977-998. Kwintylian Marek Fabiusz, Kształcenie mówcy. Księgi I, IIIX, tłum. i oprać. Mieczysław Brożek, Wrocław 1951. Laktancjusz, De ira dei, ad Donatum, [w:] Patrologia Latina, t. 7, koi. 79-147. Legenda śląska, wyd. Teresa Dunin-Wąsowicz, Wrocław 1967. Legenda świętej Jadwigi, tłum. Andrzej Jochelson przy współudziale Marii W. Gogolewskiej, Wrocław 1993. Marsyliusz z Padwy, Defensor Pacis, wyd. Walter Kunzmann, Horst Urisch, Stuttgart 1971. Materiały do historyi ustawodawstwa synodalnego iv Polsce iv w. XVI, zebrał Bolesław Ulanowski, AKP, t. l, Kraków 1895, s. 325-555. Mateusz z Krakowa, Sermones de sanctis, wyd. Bożena Chmielewska, cz. l, 2, Warszawa 1984. Metryka Księstwa Mazowieckiego z XV-XVI wieku, t. l: Księga oznaczona numerem 333 z lat 1417-1429, Warszawa 1918. Metryka Księstwa Mazowieckiego zXV-XVIwieku, t. 2: Księga oznaczona numerem 334 z lat 1429-1433, wyd. Aleksander Włodarski, skorowidzem opatrzył Adam Wolff, Warszawa 1930. 228 BIBLIOGRAFIA Źródła wydane 229 Michalski Marian, Antologia literatury patrystycznej, t. l, z. l, Warszawa 1969 Michalski Marian, Antologia literatury patrystycznej, t. l, z. 2, Warszawa 1969 Mikołaj I, Epistolae et decreta, [w:] Patrologia Latina, t. 119, koi. 769-1183. Mikołaj Jaskier, luris profindalis alias quod Speculum Saxonum vulgo nuncupatur libri tres, Kraków 1535. Minucjusz Feliks, Octavius, [w:] Patrologia Latina, t. 3, koi. 231-359. Miodońska Barbara, Iluminacje krakowskich rękopisów z pierwszej polowy XV wieku w Archiwum Kapituly Metropolitarnej na Wawelu, Kraków 1967. Miodońska Barbara, Małopolskie malarstwo książkowe 1320-1540, Warszawa 1983. Miracula sancti Adalberti, wyd. Wojciech Kętrzyński, MPH, t. 4, s. 221-238. Mistrza Wincentego zipanego Kadłubkiem Kronika Polska, wyd. Marian Plezia, MPHSN, t. 11, Kraków 1994. Muza chrześcijańska, t. 2: Poezja łacińska starożytna i średniowieczna, tłum. Zofia Abramowiczówna, Kraków 1992. Najdawniejsza księga sądowa miasta Biecza, wyd. Bolesław Ulanowski, AKP, t. 5, Kraków 1897. Najdawniejsze księgi sądowe mazowieckie, t. l, cz. 1: Księga ziemska plońska 1400-1417, wydał, wstępem, przypisami i skorowidzem opatrzył Marceli Handelsman, Warszawa 1920. Najdawniejsze księgi sądowe mazowieckie, t. 2, cz. l, Księga ziemska zakroczymska pienvsza 1423-1427, wyd. i przypisami opatrzył Antoni Rybarski, Warszawa 1920. Najdawniejsze księgi sądowe mazowieckie, t. 3, Księga ziemska zakroczymska druga 1434-1437, wyd. i przypisami opatrzył Kazimierz Tymieniecki, Warszawa 1920. Najdawniejsze roczniki krakowskie i kalendarz, wyd. Zofia Kozłowska-Budko- wa, MPH, S. II, t. 5, Warszawa 1978. Najdawniejsze statuty synodalne archidiecezji gnieźnieńskiej oraz statuty z rękopisu oss. z r. 1627 z uwzględnieniem materialów zebranych przez ś.p. B. Ulanow-skiego, oprać. Władysław Abraham, Kraków 1920. Najdawniejsze zapiski sądów grodzkich przemyskich ilwowskich 1459-1506,1.17, Lwów 1901. Najdawniejsze zapiski sądów przemyskich i przeu>orskiego 1436-1468, t. 13, Lwów 1888. Najdawniejsze zapiski sądu ziemskiego przemyskiego 1469-1506,1.18, Lwów 1903. Najdawniejszy układ systematyczny prawa polskiego z XV wieku, wyd. Bolesław Ulanowski, AKP, t. 5, Kraków 1897, s. 37-190. Najstarsza Księga Sądu Najwyższego Prawa Niemieckiego na Zamku Krakowskim, wyd. Abdon Kłodziński, AKP, t. 10, Kraków 1936. Najstarsze księgi i rachunki miasta Krakowa, wyd. Franciszek Piekosiński i Józef Szujski, cz.1-2, Kraków 1977-1978. Najstarsze papieskie bulle protekcyjne dla biskupów polskich, cz. 1: Bulla gnieźnieńska z roku 1136, wyd. Olga Łaszczyńska, Poznań 1947. Najstarsze staropolskie tlumaczenie ortyli magdeburskich, oprać. Józef Reczek i Wacław Twardzik, cz. 2: Transliteracja i transkrypcja tekstu, Warszawa 1972. Najstarszy zwód prawa polskiego, wyd. Józef Matuszewski, Łódź 1995. Ojcowie apostolscy, tłum. Anna Swiderkówna, wstępem opatrzył Wincenty Myszor, Warszawa 1990. Ortyle sądów ivyższych miast wielkopolskich z XV i XVI wieku, oprać, i wyd. Witold Maisel, Wrocław 1959. Ortyle sądu wyższego w Poznaniu z XVI i XVII wieku, oprać. Witold Maisel, „Studia i Matriały do Dziejów Wielkopolski i Pomorza" 9 (1966), z. l, s. 123-136. Otto-Michałowska Maria, Gotyckie malarstwo tablicowe w Polsce, Warszawa 1982. Paschalis II Romani Pontificis epistolae etprwilegia, [w:] Patrologia Latina, t. 163, koi. 31-447. Paulin z Akwilei, Contra Felicem Urgellitanum episcopum, [w:] Patrologia Latina, t. 99, koi. 343-467. [Peregryn z Opola] Wolny Jerzy, Exempla z kazań niedzielnych Peregryna z Opola, [w:] Kultura elitarna i masowa w Polsce późnego średniowiecza, pod red. Bronisława Geremka, Wrocław 1978, s. 243-282. Peregryn z Opola, Kazania „de tempore" i „de sanctis", red. naukowy ks. Jerzy Wolny, Kraków-Opole 2001. Piotr Damiani, Sermones, [w:] Patrologia Latina, t. 144, koi. 505-925. Piotr z Cluny, Sermones, [w:] Patrologia Latina, t. 189, koi. 953-1005. Pismo Święte Starego i Nou>ego Testamentu (w przekładzie z języków oryginalnych), oprać, zespół biblistów polskich z inicjatywy benedyktynów tynieckich, pod red. o. Augustyna Jankowskiego OSB, Poznań-Warszawa 1980. Piśmiennictwo czasów Bolesłaiva Chrobrego, oprać. Jadwiga Karwasińska, Warszawa 1966. 230 BIBLIOGRAFIA Źródła wydane 231 PKPMM, oprać, i wyd. Witold Maisel, SPPP, S. II, Pomniki Prawa Polskiego, dział 3: „Prawo miejskie", pod red. Zdzisława Kaczmarczyka, t. 2, Wrocław 1964. Polska proza średniowieczna, oprać. Aleksander Briickner, Kraków 1923. Polskie pieśni katolickie od najdawniejszych czasów do końca XVI wieku, wyd. Mikołaj Bobowski, Kraków 1893. Polskie statuty ziemskie w redakcji najstarszych druków, oprać. Ludwik Łysiak, Stanisław Roman, SPPP, pod red. Adama Yetulaniego, dział 1: „Prawo ziemskie", t. 2, Wrocław 1958. Polskie ustawy wiejskie XV-XVIII w., wyd. Stanisław Kutrzeba i ks. Alfons Mańkowski, AKP, t. 11, Kraków 1938. Pommerellisches Urkundenbuch, t. 2, wyd. Max Perlbach, Gdańsk 1882. Pomorze zachodnie iv żywotach Ottona, tłum. i oprać. Jan Wikarjak, Warszawa 1979. Praktyka w sprawach małżeńskich w sądach duchownych dyjecezji krakowskiej w wieku XV, wyd. Bolesław Ulanowski, AKH, t. ,5, Kraków 1889, s. 87-188. Prawa, przywileje i statuta miasta Krakowa (1507-1795), zebrał i wydał Franciszek Piekosiński, t. l (1507-1586), z. l, Kraków 1885. Prawa, przywileje i statuta miasta Krakowa (1507-1795), zebrał i wydał Franciszek Piekosiński, t. l (1507-1586), z. 2, Kraków 1885. Prawa, przywileje, statuty i lauda księstw oświęcimskiego i zatorskiego, wyd. Stanisław Kutrzeba, AKP, t. 9, Kraków 1913, s. 217-348. Prawo salickie, tłum. i wstęp Erwin Rozenkranz, Gdańsk 1990. Prawo starochelmińskie 1584 (1394), tłum. Andrzej Bzdęga i Alicja Gacą, pod red. Witolda Maisla i Zbigniewa Zdrójkowskiego, Toruń 1985. Prima collectio decretalium Innocentii III, [w:] Patrologia Latina, t. 216, koi. 1173-1273. Przywileje miasta Poznania XIII-XVIII wieku, wydał Witold Maisel, Poznań 1994. Puncta in iudiciis terrestribus et castrensibus obserwnda a. 1544 conscripta, wyd. Michał Bobrzyński, Kraków 1882. Raban Maur, De unwerso libri viginti duo, [w:] Patrologia Latina, t. 1H> koi. 9-613. Rabelais Franciszek, Gargantua i Pantagruel, tłum. i oprać. Tadeusz Żeleński (Boy), t. 1-2, Warszawa 1988. Rachunki dworu Króla Wladyslawajagielly i Królowej Jadwigi, 1389-1420, wyd. Franciszek Piekosiński, Pomniki Dziejowe Polski, t. 2, Kraków 1896. Relacja Ibrahima-ibn-Jakuba z podróży do Polski, wyd. August Bielowski, MPH, t. 3, Lwów 1878. Sachsenspiegel. Quedlinburger Handschrift, hrsg. von Karl August Eckhardt, Monumenta Germaniae Historica. Fontes luris Germanici Antiaui in usum scholamm separatim edit, Bd. 8, Hannover 1966. Scriptores rerum Silesiacarum, t. 2, wyd. Gustav Adolf Henzel, Wrocław 1839. Soranus, Gynaecia: Fragments ofa Latin Version ofSoranus' „Gynaecia" from a Thirteenth century Manuscript, wyd. Miriam F. Drabin, Baltimore 1951. Soranus, Gynecology, tłum. Oswei Temkin, Baltimore 1991. Stanisław ze Skarbimierza, Sermones sapientiales, wyd. Bożena Chmielow- ska, t. 2, Warszawa 1979. Starodawne Prawa Polskiego Pomniki poprzedzone wywodem historyczno-krytycz- nym tak zwanego prawodawstwa wiślickiego Kazimierza Wielkiego, wyd. Antoni Zygmunt Helcel, t. l, Warszawa 1856. Statuta capitulorum Gneznensis et Poznaniensis ecclesiarumąue collegiatarum Var- soviensis et Lanciciensis, wyd. Bolesław Ulanowski, AKP, t. 5, Kraków 1897, s. 451-546. Statuta synodalia dioecesis Wladislaviensis et Pomeraniae, wyd. Zenon Chodyń- ski, Warszawa 1890. Statuta synodalia episcoporum Cracoviensium XIV et XV saeculi ecodicibus manu scripptis mandata, additis statutis Vielunii et Calissii a. 1420 conditis, wyd. Udalricus Heyzmann, SPPP, t. 4, Kraków 1875. Statuta synodalia reverendi in Christo Patris Domini, Domini Andreae Episcopi Posnaniensis saeculo XV confecta, wyd. Udalricus Heyzmann, SPPP, t. 5, cz. l, wyd. Michał Bobrzyński, Kraków 1878. Statuta Terrestria in Conventionibus Cracofiensi et Wartensi laudata, wydał Bolesław Ulanowski, AKP, t. 4, pod red. Stanisława Kutrzeby, Kraków 1921, s. 455-471. Statuta Vladislai Jagiellonis Regis Poloniae Ducis Lithvaniae, pńmum Cracoviae anno 1420 collecta, tandem in Conventione generali totius Regni in oppido War- thapro Festo Simonis etjudae anno D. 1423 edita et promulgata, Volumina Le- gum. Przedruk zbioru praw staraniem XX Pijarów w Warszawie od roku 1732 do roku 1782, t. l, Petersburg 1859, s. 32-36. 232 BIBLIOGRAFIA Źródła wydane 233 Statuty cechów konińskich z XV-XVHI wieku, zebrał i oprać. Witold Maisel, „Rocznik Kaliski" 6 (1978), s. 151-194. Statuty i przywileje cechów bydgoskich z lat 1434-1770, wyd. Tadeusz Esrnan i Zenon Guldon, Bydgoszcz 1963. Statuty Kazimierza Wielkiego, cz. 2: Statuty wielkopolskie, oprać, i wyd. Ludwik Łysiak, Warszawa-Poznań 1982. Statuty Kazimierza Wielkiego, oprać. Oswald Balzer, Poznań 1947. Statuty synodalne u>ieluńsko-kaliskie Mikołaja Trąby z r. 1420, z materiałów przysposobionych przez B. Ulanowskiego uzupełnili i wydali X. Jan Fijałek i Adam Yetulani, Kraków 1915-1920-1951. Synody archidiecezji gnieźnieńskiej i ich statuty, Concilia Poloniae. Źródła i Studia Krytyczne, wyd. Jakub Sawicki, t. 5, Warszawa 1950. Synody diecezji plockiej i ich statuty, Concilia Poloniae. Źródła i Studia Krytyczne, wyd. Jakub Sawicki, t. 4, Warszawa 1952. Synody diecezji poznańskiej i ich statuty, Concilia Poloniae. Źródła i Studia Krytyczne, wyd. Jakub Sawicki, t. 7, Poznań 1952. Synody diecezji przemyskiej obrządku lacińskiego i ich statuty, Concilia Poloniae. Źródła i Studia Krytyczne, wyd. Jakub Sawicki, t. 8, Wrocław 1955. Synody diecezji wrocławskiej i ich statuty. Na podstawie materiałów przysposobionych przy udziale Alfreda Sabischa, Concilia Poloniae. Źródła i Studia Krytyczne, wyd. Jakub Sawicki, t. 10, Wrocław 1963. Syrycjusz, Epistola ad Himerium episcopum Tarraconensem, [w:] Patrologia Lati- na,t. 13, koi. 1131-1148. Syrycjusz, Epistola ad Himerium, [w:] Patrologia Latina, 1.13, koi. 1131-1148. Średniowieczna pieśń religijna polska, oprać. Mirosław Korolko, Wrocław 1980. Średniowieczna poezja polska świecka, oprać. Stefan Vrtel-Wierczyński, Wrocław 1949. Średniowieczna proza polska, oprać. Stefan Vrtel-Wierczyński, Wrocław 1959. Średniowieczne prawa mazowieckiego pomniki z rękopisu Petersburskiego, wyd. Oswald Balzer, AKP, t. 5, Kraków 1897, s. 191-309. Średniowieczne życiorysy bl. Kingi i bł. Salomei, wyd. Jerzy Andrzej Wojtczak, Warszawa 1999. Średniowieczne żywoty i cuda patronów Polski, tłum. Janina Pleziowa, oprać. Marian Plezia, Warszawa 1986. Terminy sądów ziemskich województwa sandomierskiego z lat 1395-1420, wyd. Franciszek Piekosiński, t. 8, cz. l, Kraków 1907, s. 175-232. Tertulian, Adversus Marcionem, [w:] Patrologia Latina, t. 2, koi. 239-524; 1051-1090. Tertulian, Apologeticus adfersusgentespro christianis, [w:] Patrologia Latina, t. l, koi. 257-535. Tertulian, De carne Christi, [w:] Patrologia Latina, t. 2, koi. 751-791. Tertulian, De resurrectione carnis, [w:] Patrologia Latina, t. 2, koi. 791-887. Tertulian, Wybór pism, t. 2, wstępem opatrzyli Czesław Mazur, ks. Kazimierz Obrycki, oprać. ks. Wincenty Myszor, ks. Kazimierz Obrycki, ks. Emil Stanula, tłum. ks. A.C. Guryn, ks. Wincenty Myszor, ks. Kazimierz Obrycki, ks. Emil Stanula, PSP, t. 29, Warszawa 1983. Tertulian, Wybór pism, wstępem opatrzył Emil Stanula, oprać. Wincenty Myszor, Emil Stanula, PSP, t. 5, Warszawa 1970. Tłumaczenia polskie statutów ziemskich, wyd. Franciszek Piekosiński, AKP, t. 3, Kraków 1895. Toć jest dziwne, et nowe. Antologia literatury polskiego średniowiecza, oprać. Antonina Jelicz, Warszawa 1987. Tomasz z Akwinu, Summa Theologica, t. 1-6, Taurini 1928. Trepka Walerian Nekanda, Liber generationis plebeanorum („Liberchamorum"), cz. l, 2, wstępy wydawców i tekst, wyd. Włodzimierz Dworzaczek, Julian Bartyś i Zbigniew Kuchowicz, pod red. Włodzimierza Dworzaczka, uwagi o pisowni i fonetyce oprać. Karol Zierhoffer, Wrocław 1968. Vita Annae ducissae Silesiae, wyd. Aleksander Semkowicz, MPH, t. 4, s. 656-661. Vita et miracula sanctae Kingae, wyd. Wojciech Kętrzyński, MPH, t. 4, s. 662-744. Vita maior, wyd. Wojciech Kętrzyński, MPH, t. 4, s. 319-438. Vita sanctae Hedivigis, wyd. Aleksander Semkowicz, MPH, t. 4, s. 501-655. Vtta sanctae Salomeae, wyd. Wojciech Kętrzyński, MPH, t. 4, s. 770-796. Vita sancti Anselmi auctore Eadmerus Cantuariensis, monacho, sancti Anselmi disci-pulo et comite indiuiduo, [w:] Patrologia Latina, t. 158, koi. 49-345. Vita sancti Stanislai (vita minor), wyd. Wojciech Kętrzyński, MPH, t. 4, s. 238-285. Pięter Bruegel, wyd. Yohringer Christian, Kónemann 1999. Volumina constitutionum, t. l (1493-1526), do druku przygotowali Stanisław Grodziski, Irena Dwornicka i Wacław Uriszczak, Warszawa 1996. Vrtel-Wierczyński Stefan, Wybór tekstów staropolskich. Czasy najdawniejsze do roku 1543, Warszawa 1977. 234 BIBLIOGRAFIA Źródła wydane 235 W kręgu żywotów świętego Wojciecha, tłum. Brygida Kiirbis, Janina Pleziowa Maria Wojciechowska, Marian Plezia, Marek Grzelak, Mirosław Wylęgała OP, red. nauk. Jan Andrzej Spież, Kraków 1997. Wiktoryn z Petawium, De fabrica mundi, [w:] Patrologia Latina, t. 5, koi. 301-314. Wilkierzepoznańskie, cz. l, Administracja i sądownictwo, oprać, i wyd. Witold Maisel, SPPP, S. II, Pomniki Prawa Polskiego, pod red. Adama Yetula-niego, dział 3: „Prawo miejskie", pod red. Zdzisława Kaczmarczyka, t. IIVI, Wrocław 1966. Wincenty z Kielc, Żywot mniejszy świętego Stanisława, przełożyła i wstępem opatrzyła Janina Pleziowa, „Analecta Cracoviensia" 11 (1979), s. 143-164. Wincenty z Kielc, Zyivot większy świętego Stanisława, przełożyła i wstępem opatrzyła Janina Pleziowa, „Analecta Cracoviensia" 11 (1979), s. 165-213. Wybór tekstów staropolskich. Czasy najdawniejsze do roku 1543, wyd. Stefan Vrtel-Wierczyński, Warszawa 1977. Wybór zapisek sądowych grodzkich i ziemskich wielkopolskich zXViv., wyd. Franciszek Piekosiński, „Studia, Rozprawy i Materiały z Dziedziny Historii Polskiej i Prawa Polskiego", t. 4, Kraków 1902. Wybór źródeł do historji ustroju i prawa sądowego Polski, z. 2, Spisy prawa zivyczajo-wego koronnego, wyd. Stanisław Kutrzeba i Adam Yetulani, Kraków 1930. Zapiski sądowe województwa sandomierskiego z lat 1395-1444, wyd. Franciszek Piekosiński, AKP, t. 8, cz. l, Kraków 1907, s. 61-175. Zapiski sądów lwowskich od r. 1457 do 1500, t. 15, Lwów 1891. Zbiór dokumentów i listów miasta Płocka, t. l (1065-1495), wyd. Stella Maria Szacherska, Warszawa 1975. Zbiór dokumentów katedry i diecezji krakowskiej, wyd. Stanisław Kuraś, t. 1-2, Lublin 1965-1973. Zbiór dokumentów średniowiecznych do objaśnienia prawa polskiego ziemskiego służących, wyd. Franciszek Piekosiński, „Studya, Rozprawy i Materiały z Dziedziny Historyi Polskiej i Prawa Polskiego", t. l, Kraków 1897. ZDM, cz. 1-8, wyd. Irena Sułkowska-Kuraś i Stanisław Kuraś, Wrocław 1962-1975. Zenon z Werony, Tractatus, [w:] Patrologia Latina, t. 11, koi. 253-528. Źródła do dziejów wychowania i myśli pedagogicznej, 1.1: Od wychowania pierwotnego do końca XVIII stulecia, wyboru dokonał i oprać. Stefan Wołoszyn, Warszawa 1965. Źródła do dziejów rachowania i myśli pedagogicznej, wybrał Stefan Wołoszyn, t. l, Warszawa 1995. Życie i cuda świętego Jacka Odrowąża, tłum. Władysław Bojarski, wstępem opatrzył Zygmunt Mazur, Kraków 1994. OPRACOWANIA Abraham Władysław, Zawarcie małżeństwa w pierwotnem prawie polskim, Lwów 1925. Adamus Jan, O prawie dziedziczenia nieruchomości przez kobiety w najdawniej- szympraińepolskim, „Czasopismo Prawno-Historyczne" 11 (1959), z. l, s. 125-144. Antosiewicz Klara, Opieka nad dziećmi w Zakonie Świętego Ducha iv Krakowie, [w:] Z badań nad dziejami zakonów i stosunków wyznanioivych na ziemiach polskich, pod red. Eugeniusza Wiśniewskiego, Towarzystwo Naukowe Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Lublin 1984, s. 45-88. Antosiewicz Klara, Zakon Ducha Siviętego de Saxia w Polsce średniowiecznej, „Nasza Przeszłość" 23 (1966), s. 167-198. Aries Philippe, Historia dzieciństwa. Dziecko i rodzina w dawnych wiekach, tłum. Maryna Ochab, Gdańsk 1995. Aries Philippe, Miejsce dla dzieciństwa, tłum. Maria Garbalińska, [w:] Dzieci, wybór, oprać, i red. Maria Janion i Stefan Chwin, t. 2, Gdańsk 1988, s. 195-224. Armengaud Andre, La Familie et l'Enfant en France et en Angleterre du XVIe au XVHIe siecle. Aspects Demographiąues, Paris 1975. Arnold Klaus, Der Wandel der Mutter-Kind-Darstellung am Beispiel der Kolner bildenden Kunst des spdteren Mittelalters, [in:] Gepeinigt, begehrt uergessen. Symbolik und Sozialbezug des Korpers im spdten Mittelalter und in derfruhen Neuzeit, hrsg. von Klaus Schreiner und Norbert Schnitzler, Miinchen 1992, s. 243-261. Arnold Klaus, Die Einstellung zum Kind im Mittelalter, [in:] Mensch und Umwelt, hrsg. von Bernd Herrmann, Stuttgart 1986, s. 53-64. Arnold Klaus, Familie, Kindheit undjugend in pommerschen Selbstzeugnissen der fruhen Neuzeit, [in:] Kindheit undjugend in der Neuzeit 1500-1900, hrsg. von Werner Buchholz, Stuttgart 2000, s. 17-32. 236 BIBLIOGRAFIA Arnold Klaus, Kind und Gesellschaft in Mittelalter und Renaissance. Beitrdge und Texte żur Geschichte der Kindheit, Paderborn 1980. Arnold Klaus, Kind, [in:] Lexikon des Mittelalters, Bd. 5, Miinchen-Zurich 1991, koi. 1142-1146. Baas Karl, Mittelalterliche Hebammenordnungen, „Archiv fiir die Geschichte der Naturwissenschaften und der Technik" 6 (1913), s. 1-7. Badinter Elisabeth, Historia milości macierzyńskiej, tłum. Krzysztof Choiński, Warszawa 1998. Balzer Oswald, Genealogia Piastów, Kraków 1895. Banaszkiewicz Jacek, Podanie o Piaście i Popiciu. Studium porównawcze nad wczesnośredniowiecznymi tradycjami dynastycznymi, Warszawa 1986. Bandkie-Stężyński Jan Wincenty, Historia prawa polskiego napisana iwykłada- na przed rokiem 1830, Warszawa 1850. Bandtkie Jan Wincenty, Rzecz o uprawnieniu przez zaszly związek czynionem (De legitimatione prolis per subsecutum ntatrimonium), [w:] Zbiór rozpraw o przedmiotach prawa polskiego, Warszawa-Wilno 1812, s. 215-259. Baranowski Bohdan, Sprawy obyczajowe w sądownictwie wiejskim iv Polsce wieku XVII-XVIII, Łódź 1955. Bardach Juliusz, Historia państwa i prawa Polski, t. 1: Do polowy XV wieku, Warszawa 1964. Bardach Juliusz, Uwagi o jodowym" ustroju społeczeństwa i prawie bliższości w Polsce średniowiecznej, „Czasopismo Prawno-Historyczne" 4 (1952), s. 407-458. Bartkiewicz Magdalena, Polski ubiór do 1864 roku, Wrocław 1979. Benton John R, Trotula, Women's Problem and the Professionalization ofMedicine in theMiddleAges, „Bulletin of the History ofMedicine" 59 (1985), s. 30-53. Biegeleisen Henryk, Lecznictwo ludu polskiego, Kraków 1929. Biegeleisen Henryk, Matka i dziecko w obrzędach, wierzeniach izivyczajach ludu polskiego, Lwów 1927. Biller PA.A., Birth-Control in the West in the Thirteenth and early Fourteenth Cen- turies, „Past and Present" 94 (1982), s. 3-26. Bober Andrzej SJ, Rodzina kościolem domoujm ivedług św. Jana Chryzostoma, „Vox Patrum" 8-9 (1985), s. 193-199. Bogucka Maria, Badania nad dziejami miast i mieszczaństwa w Polsce przedrozbiorowej: stan i zarys programu, „Kwartalnik Historyczny" 82 (1975), z. 3, s. 573-583. Źródla wydane 237 Bogucka Maria, Dzieje kultury polskiej do 1918 roku, Wrocław 1987. Bogucka Maria, Samsonowicz Henryk, Dzieje miast i mieszczaństwa w Polsce przedrozbiorowej, Wrocław 1986. Bogucka Maria, Spectacles ofLife: Birth - Marriage - Death. Polish Customs in the 16th-18th centuries, „Acta Poloniae Historica" 70 (1994), s. 29-48. Bogucka Maria, Staropolskie obyczaje \v XVI-XVII wieku, Warszawa 1994. Borawska Danuta, Kryzys monarchii wczesnopiastowskiej iv latach trzydziestych XI wieku, Warszawa 1964. Borkowski Tomasz, Gry i zabaivy w średniowiecznym mieście na Śląsku. Ślady materialne, [w:] Kultura średniowiecznego Śląska i Czech, pod red. Krzysztofa Wachowskiego, Wrocław 1995, s. 99-105. Borstelmann Lloyd J., Children before Psychology: Ideas about Children from Anti-quity to the Łatę 1800c., [in:] Handbook ofChild Psychology, ed. Paul H. Mus-sen, vol. 1: History, Theory and Methods, ed. William Kessen, New York 1983, s. 1-40. Boswell John Eastburn, „Expositio" and „oblatio": the Abandonmant of Children in the Ancient and Medieval Family, „American Historical Review" 89 (1984), nr l, s. 10-33. Bracha Krzysztof, Katalog magii Rudolfa (na marginesie dotychczasowych prac), [w:] Cystersi w społeczeństwie Europy Środkowej, pod red. Andrzeja M. Wyrwy i Józefa Dobosza, Poznań 2000, s. 806-819. Brandtówna Zofia, Przeciętny wiek ludności pogrzebanej na cmentarzu wczesno-historycznym na Ostrowiu Lednickim, Sprawozdania z Czynności i Posiedzeń AU, Kraków 1936, cz. l, s. 31-33. Briickner Aleksander, Dzieje kultury polskiej, 1.1, Od czasów prehistorycznych do r. 1506, Warszawa 1939. Briickner Aleksander, Literatura religijna w Polsce średniowiecznej, t. 2, Warszawa 1903. Briickner Aleksander, Z rękopisów petersburskich. I: Kazania husyty polskiego, „Prace Filologiczne", t. 4, Warszawa 1893, s. 561-586. Brzeziński Witold, Matka i dzieci w prawie i praktyce sądowej w Wielkopolsce w IIpolowie XIV i początkach XV wieku, [w:] Partnerka, matka, opiekunka. Status kobiety w starożytności i średniowieczu, pod red. Juliusza Jundziłła, Bydgoszcz 1999, s. 297-315. Buchholz Werner, Fruhmoderne Staatsbildung, Reformation und Ftirstenschule. Das Padagogium in Stettin undseine Studenten im ló.Jahrhundert, [in:] Kind- 238 BIBLIOGRAFIA heit undjugend in der Neuzeit 1500-1900, hrsg. von Werner Buchholz, Stuttgart 2000, s. 39-54. Bujak Jan, Zabawki w Europie. Zarys dziejów zainteresowań, Kraków 1988. Buliński Tarzycjusz, Średniowieczny obraz dziecka, „Studia Edukacyjne" 4 (1998), s. 87-109. Burzyński Piotr, O uprawnieniu dzieci nieślubnych podług Prawa Polskiego, Rozprawy i Sprawozdania z posiedzeń Wydziału Historyczno-Filozoficzne-go Akademii Umiejętności, t. 3, Kraków 1875, s. 140-189. Burzyński Piotr, Prawo polskie prywatne, t. 1-2, Kraków 1867-1871. Bystroń Jan Stanisław, Dzieje obyczajów iv dawnej Polsce, t. 1-2, Kraków 1932. Bystroń Jan Stanisław, Etnografia Polski, Poznań 1947. Bystroń Jan Stanisław, Słowiańskie obrzędy rodzinne. Obrzędy związane z narodzeniem dziecka, Kraków 1916. Cehak-Hołubowiczowa Helena, Zoomorficzne wycinanki ze skóry ze wczesnośredniowiecznego Opola, „Archeologia Śląska" l (1957), s. 99-112. Chołodowska Małgorzata, Matka - opiekunka małoletnich dzieci - w Polsce wczesnośredniowiecznej na podstawie opisów cudów s'w. Jadwigi i św. Stanisława, [w:] Partnerka, matka, opiekunka. Status kobiety u> starożytności i średniowieczu, pod red. Juliusza Jundziłła, Bydgoszcz 1999, s. 260-269. Chołodowska Małgorzata, Pozycja córki iv rodzinie polskiej we wczesnym średniowieczu, [w:] Rodzina w społeczeństwach antycznych i wczesnym chrześcijaństwie. Literatura, prawo, epigrafika, sztuka, pod red. Juliusza Jundziłła, Bydgoszcz 1995, s. 339-346. Chołodowska Małgorzata, Pozycja i rola kobiety iv polskiej rodzinie wczesnośredniowiecznej, [w:] Rola i miejsce kobiet w edukacji i kulturze polskiej, t. l, Poznań 1998, s. 33-38. Chołodowska Małgorzata, Stosunek rodziców do dzieci w Polsce wczesnośredniowiecznej, [w:] Wychowanie w rodzinie od starożytności po XX wiek. Materiały z konferencji naukowej Katedry Historii Wychowania - czenviec 1993 r., pod red. Juliusza Jundziłła, Bydgoszcz 1994, s. 169-179. Chołodowska Małgorzata, Życie rodzinne pierwszych Piastów, [w: ] Rodzina a u/ychowanie - ciągłość i zmienność na przestrzeni wieków, pod red. Juliusza Jundziłła, Bydgoszcz 1995, s. 95-119. Cisek-Kramarkowa Irena, Zabawki dziecięce w starożytności, ZOW26 (1960), z. l, s. 15-19. Źródła wydane 239 Corbier Mireille, La petite enfance a Rome: lois, normes, pratiąues indwiduelles et collectwes, „Annales HSS" 54 (1999), nr 6, s. 1257-1290. Cunningham Hugh, Children and Childhood in Western Society sińce 1500, New York 1995. Cytowska Maria, Szelest Hanna, Literatura rzymska. Okres cesarstwa, autorzy chrześcijańscy, Warszawa 1994. Danysz Antoni, Erazm Gliczner jako pedagog, [w:] Studia z dziejów ivychowania w Polsce, Kraków 1921, s. 66-156. Dąbkowski Przemysław, Księga alfabetyczna dawnego prawa prywatnego polskiego, [w:] Pamiętnik historyczno-prawny, pod red. Przemysława Dąbkow-skiego, t. 11, Lwów 1932, s. 307-539. Dąbkowski Przemysław, Prawo prywatne polskie, 1.1, Lwów 1910; t. 2, Lwów 1911. de Mause Lloyd, The History of Childhood. The Evolution ofParent-Child Rela- tionship as a Factor in History, London 1974. Dembińska Maria, Dzienne racje żywnościowe w Eu ropie w IX-XVI wieku, [w: ] Studia i materiały z historii kultury materialnej, t. 52, Wrocław 1979. Dembińska Maria, Lekarstwa dla dzieci w źródłach historycznych od XVI do pół. XIX wieku, „Etnografia Polska" 27 (1983), z. l, s. 139-150. Dembińska Maria, Pożywienie dziecka w polskich źródłach historycznych, KHKM 28 (1980), s. 481-499. Demos John, Developmental Perspectwes on the History of Childhood, „The Journal of Interdisciplinary History" 2 (1971), s. 315-327. Dette Christoph, Kinder undjugendliche in derAdelsgesellschaft desfruhen Mittel- alters, „Archiv fur Kulturgeschichte" 76 (1994), s. 1-34. Dobrowolski Tadeusz, Sztuka Krakowa, Kraków 1959. Dobrowolski Tadeusz, Sztuka polska od czasów najdawniejszych do ostatnich, Kraków 1974. Dobrowolski Tadeusz, Wit Stwosz. Ołtarz Mariacki. Epoka i s'rodowisko, Kraków 1980. Dobrzeniecki Tadeusz, Drzwi gnieźnieńskie, Kraków 1953. Drabina Jan, Życie codzienne w miastach śląskich XIV i XV w., Wrocław 1998. Duby Georges, Perrot Michelle, Geschichte derFrauen, Bd. 2: Mittelalter, hrsg. von Christiane Klapisch-Zuber, Frankfurt 1993. Duby Georges, Perrot Michelle, Geschichte derFrauen, Bd. 3: Fruhe Neuzeit, hrsg. von Arlette Farge, Natalie Zemon Davis, Frankfurt 1994. 240 BIBLIOGRAFIA Dutkiewicz Walenty, Program do egzaminu z historyi praw, które w Polsce przed wprowadzeniem kodeksu Napoleona obowiązywały, Warszawa 1869. Dworzaczek Włodzimierz, Genealogia, t. 1-2, Warszawa 1959. Dzieci, [w:] Encyklopedia kościelna, wyd. ks. Michał Nowodworski, t. 4, Warszawa 1874, s. 446-449. Dzieje Poznania do roku 1793, pod red. Jerzego Topolskiego, t. l, cz. l, War- szawa-Poznań 1988. Dziewulski Władysław, Zaludnienie Śląska w końcu XVI i początku XVII wieku, „Przegląd Zachodni", zeszyt dodatkowy (Studia śląskie) 8 (1952), s. 419-492. Eberle Lidia, Źródła do poznania technologu kroju i szycia średniowiecznego obuwia warszawskiego, KHKM 32 (1984), z. 1-2, s. 199-210. Eborowicz Wacław, Małżeństwo i rodzina iv nauce i praktyce duszpasterskiej św. Augustyna, „Vox Patrum" 8-9 (1985), s. 141-149. Estreicher Stanisław, Ustaury przeciwko zbytkowi w dawnym Krakowie, „Rocznik Krakowski" l (1898), s. 102-134. Farmer David Hugh, The Oxford Dictionary ofthe Saints, Oxford 1980. Fields Yalerie A., Breasts, Bottles and Babies. A History of Infant Feeding, Edin-burgh 1986. Fijałek Jan, Życie i obyczaje kleru w Polsce średniowiecznej na tle ustawodawstwa synodalnego, Kraków 1997. Fijałkowski Adam, „Puer eruditus". Idee edukacyjne Wincentego z Beauvais (ok. W4-7264), Warszawa 2001. Fijałkowski Adam, Wincenty z Beauvais OP (ok. 1194-1264) o \vycho\vaniu, „Rozprawy z Dziejów Oświaty" 38 (1997), s. 11-26. Firszt Stanisław, Średniowieczne zabawki drewniane odkryte przy ul. Najświętszej Marii Panny w Legnicy, „Zabawy i Zabawki" 2 (1998), nr 4, s. 47-48. Flandrin Jean-Louis, Historia rodziny, tłum. Agnieszka Kuryś, Warszawa 1998. Fleming Peter, Family and Household in Medieval England, New York 2001. Florkowski Andrzej, Opracowanie antropologiczne serii pochówków szkieletowych z cmentarzyska wczesnośredniowiecznego w Brzozie, pow. Toruń, „Archeologia" IV 60 (1974), s. 245-260. French Yalerie, Midwwes and Maternity Care in the Roman World, „Helios", New Series 13 (1986), s. 69-84. Źródła wydane 241 pritz Józef, Jan Hieronim Chrościjewski. Z dziejów pediatrii XVI wieku (Odczyt uygłoszony na otwarciu II Zjazdu Pediatrów Polskich w Poznaniu 23 czerwca 1924), „Kronika Miasta Poznania" l (2001), s. 66-80. proch Władysław, Lubelska szkolą parafialna wXVwieku, „Rocznik Lubelski" 9 (1968), s. 189-219. proch Władysław, Opieka nad sierotami i żakami ze strony lubelskiej Rady Miejskiej w XVI wieku, „Przegląd Historyczno-Oświatowy" 21 (1978), nr 2 (80), s. 153-165. Gansiniec Ryszard, Postrzyżyny slo\viańskie, „Przegląd Zachodni" 8 (1952), nr 9-12, s. 353-369. Gavitt Philip, Infant Death in Łatę Medieval Florence, [in: ] Medieval Family Ro-les, ed. Cathyjorgensen Itynre, New York 1996, s. 137-153. Gawełek Franciszek, Bibliografia ludoznawstwa polskiego, Kraków 1914. Gąsiorowski Antoni, Arcybiskupi gnieźnieńscy w Polsce pierwszych Jagiellonów, „Roczniki Historyczne" 59 (1993), s. 93-107. Gąsiorowski Antoni, Postrzyżyny, SSS, t. 4 , Wrocław 1970, s. 249-250. Gąsiorowski Ludwik, Zbiór wiadomości do historii sztuki lekarskiej iv Polsce od czasów najdawniejszych aż do najnowszych, t. l, Poznań 1839. Gerling Bruno, „De proprietatibus rerum". Die Enzyklopadie des Bartolomdus Anglicus (um 1230) und dereń Abschnitte żur Zahnheilkunde, Koln 1991. Giedroyć Franciszek, Zródta biograficzno-bibliograjiczne do dziejów medycyny w dawnej Polsce, Warszawa 1911. Gies Frances, Gies Joseph, Marriage and the Family in the Middle Ages, New York 1987. Gieysztorowa Irena, Wstęp do demografii staropolskiej, Warszawa 1976. Goldbergjeremy, Girls Growing up in Later Medieval England, „History Today" 45 (June 1995), s. 25-32. Górnicki Bolesław, Zarys piśmiennictwa pediatrycznego do roku 1600, „Archiwum Historii i Filozofii Medycyny oraz Historii Nauk Przyrodniczych" 18 (1939-1947), s. 47-102. Granat Wincenty, Dogmatyka katolicka, t. 2: Sakramenty święte, cz. 2: Chrzest, bierzmowanie, pokuta, Lublin 1966. Granat Wincenty, Ku człowiekowi i Bogu w Chrystusie. Zarys dogmatyki katolickiej, t. 2, Lublin 1974. Gróber Karl, Kinderspielzeug aus alter Zeit. Eine Geschichte des Spielzeugs, Berlin 1928. 242 BIBLIOGRAFIA Źródła wydane Grundmann Herbert, Die Frauen und die Literatur im Mittelalter. Ausgewahlte Aufsdtze, Stuttgart 1978. Grzywo-Dąbrowski Wiktor, Identyfikacja z przekazami historycznymi szkiele- tów dwóch ostatnich książąt mazowieckich, „Przegląd Antropologiczny" 21 (1955), nr l, s. 225-257. Gutkowska-Rychlewska Maria, Historia ubiorów, Wrocław 1968. Haas Louis, Women and Childbearing in Medieval Florence, [in:] Medieval Family Roles, ed. Cathyjorgensen Itynre, New York 1996, s. 87-99. Halko Stanisław, Richeza, Konigin von Polen. Gemahlin Mieczyslaws II, Freiburg (Schweiz) 1914. Hanawalt Barbara A., The Ties that Bound: Peasant Families in Medieval En-gland, New York 1986. Handelsman Marceli, Prawo karne w Statutach Kazimierza Wielkiego, Warszawa 1909. Harris Stoertz Fiona, Suffering and Survival in Medieval English Childbirth, [in:] Mediefal Family Roles, ed. Cathyjorgensen Itynre, New York 1996, s. 101-120. Hellmich Mark, Oberschlesische Einbdume, „Der Oberschlesier" 13 (1931), s. 273-280. Hemperek Piotr, Chrzest dzieci w praktyce i w prawodawstwie Kościoła Katolickiego, „Roczniki Teologiczno-Kanoniczne" 29 (1982), z. 5, s. 45-57. Henneberg Maciej, Puch Alicja E., Charakterystyka demograficzna i morfologiczna ludności pochowanej na cmentarzysku w Dziekanou>icach stan. 2, „Studia Lednickie" l (1989), s. 147-161. Hensel Witold, Polska starożytna, Wrocław 1988. Herlihy David, Woman, Family and Sodety in Mediefal Europę. Historical Essays 1978-1991, Oxford 1995. Hertel Jacek, Imiennictwo dynastii piastowskiej we wczesnym średniowieczu,.Warszawa 1980. Historia kultury materialnej Polski w zarysie (od VII do XII w.), t. l, pod red. Marii Dembińskiej i Zofii Podwińskiej, Wrocław 1978. Historia kultury materialnej Polski w zarysie (XIII-XV w.), t. 2, pod red. Anny Rutkowskiej-Płachcińskiej, Wrocław 1978. Historia nauki polskiej. Średniowiecze. Odrodzenie, t. l, pod red. Bogdana Su- chodolskiego, Wrocław 1970. 243 Historia państwa i prawa Polski, t. 2, Od polowy XV wieku do r. 1195, pod red. Juliusza Bardacha, Warszawa 1966. Historia sztuki polskiej, t. 1: Sztuka średniowiecza, pod red. Tadeusza Dobro- wolskiego, Kraków 1965. Historia życia prywatnego, t. 2: Od Europy feudalnej do renesansu, pod red. Geor-gesa Duby, tłum. Wiera Bieńkowska, Wojciech Gilewski, Katarzyna Skawina, redaktor naukowy przekładu tomu drugiego Wojciech Mrozo-wicz, Wrocław 1998. Hofmeister Adolf, Puer, iuvenis, senex. Zum Verstandnis der mittelalterlichen Al- tersbezeichnungen, [in:] Papsttum und Kaisertum. Forschungen żur politischen Geschichte und Geisteskultur des Mittelalters Paul Kehrzum 65. Geburtstag dar- gebracht, hrsg. von A. Brackman, Miinchen 1926, s. 287-316. Holman Susan, Infant Feeding in Roman Antiąuity: Prescription and Risk, „Nu- trition Today" May-June 1998, s. 1-10. Hoszyński Stanisław, Dynamika rozwoju zaludnienia Polski w epoce feudalnej (X-XVIII w.), „Rocznik Dziejów Społecznych i Gospodarczych" 13 (1951), s. 137-197. Hubę Romuald, Mniemany statut króla Aleksandra o legitymacji dzieci, [w:] Pisma poprzedzone zarysem biograficzno-krytycznym, Warszawa 1905, s. 53-57. Hubę Romuald, Prawo polskie w wieku trzynastym, [w:] Pisma poprzedzone zarysem biograficzno-krytycznym, Warszawa 1905, s. 321-571. Hubę Romuald, Wywódprawoda\vstwa polskiego cywilnego i kryminalnego aż do czasów jagiellońskich, [w:] Pisma poprzedzone zarysem biograficzno-krytycznym, Warszawa 1905, s. 5-21. Hudyka-Kurek Ewa, ,/Lnima pretiosior corporae", czyli duszpasterska troska o chorych iv późnym średniowieczu, pod red. Krzysztofa Ożoga i Stanisława Szczura, Kraków 2000, s. 187-197. Hummel Christine, Das Kind und seine Krankheiten in dergriechischen Medizin. YonArteios bisJohannesAktuarios (1. Bis 14.Jahrhundert), Frankfurt 1999. Huk Jan, Rodzina i wspólnota w starożytnym chrześcijaństwie, [w:] Rodzina w społeczeństwach antycznych i wczesnym chrześcijaństwie. Literatura, prawo, epigrafika, sztuka, pod red. JuliuszaJundziłła, Bydgoszcz 1995, s. 215-240. Izydorczyk Anna, Rodzina chtopska wMalopolsce u>XV-XVl wieku, „Społeczeństwo Staropolskie" 3 (1983), s. 8-27. Janicka Danuta, Prawo karne w trzech rewizjach prawa chełmińskiego z XVI wieku, Toruń 1992. 244 BIBLIOGRAFIA Jankowski Jerzy, Epidemiologia historyczna polskiego średniowiecza, Kraków 1990. Jankowski Jerzy, Historia medycyny średniowiecznej iv Polsce, Wrocław 1988. Jasiński Kazimierz, Dokumentacyjne funkcje imion w średniowieczu (na przykładzie dynastii piastowskiej), [w:] Powstanie -przepływ -gromadzenie informacji. Materiały I Sympozjum nauk dających poznać źródła historyczne. Problemy warsztatu historyka, Kazimierz Dolny - Lublin, 23-251X1976, Toruń 1978 s. 64-82. Jasiński Kazimierz, Rodowód Piastów śląskich, 1.1: Piastowie wrocławscy i legnic-ko-brzescy, Wrocław 1973. Jasiński Kazimierz, Rodowód Piastów śląskich, t. 2: Piastowie świdniccy, ziębiccy, głogowscy, żagańscy i oleśniccy, Wrocław 1975. . Jasiński Kazimierz, Rodowód Piastów śląskich, t. 3: Piastowie opolscy, cieszyńscy i oświęcimscy, Wrocław 1977. Jasiński Kazimierz, Rodowód pierwszych Piastów, Warszawa 1992. Jelicz Antonina, Życie codzienne w średniowiecznym Krakowie (wiek XIII-XV), Warszawa 1966. Jundziłł Juliusz, Ideał żony i matki w „Wyznaniach" św. Augustyna a klasyczne wzorce rzymskie, „Vox Patrum" 8 (1988), z. 15, s. 817-829. Jundziłł Juliusz, Pochwala matek w literaturze rzymskiej-glówne trendy rozwojowe, [w:] Rodzina iv starożytnym Rzymie, pod red. J. Jundziłła, Bydgoszcz 1992, s. 257-266. Jundziłł Juliusz, Praktyka i teoria uychowania w rodzinie w pismach Seneki, Epikteta i Marka Aureliusza, „Vox Patrum" 8-9 (1985), s. 51-62. Jundziłł Juliusz, Rodzina rzymska w czasach prosperity i przemian ideouych II wieku, Bydgoszcz 1996. Jundziłł Juliusz, Rzymskie zapatrywania na psychikę dziecka, „Antiquitas" 16 (1992), s. 13-27. Jundziłł Juliusz, Specyfika wieku dziecięcego w oczach Rzymian okresu cesarstwa, „Studia Pedagogiczne" 18 (1992), s. 7-21. Kabacińska Grażyna, Zwyczaje i obyczaje rodzinne w średniowiecznym Toruniu, „Rocznik Toruński" 14 (1979), s. 305-315. Kaczmarek Romuald, Witkowski Jacek, Ze studiów nad gotyckimi epitafiami obrazowymi mieszczaństwa na Śląsku, [w:] Sztuka miast i mieszczaństwa XV-XVIH wieku w Europie Środkowowschodniej, pod red. Jana Harasimo-wicza, Warszawa 1990, s. 171-190. Źródła wydane 245 Kagan Donald, Ozment Steven, Turner Frank M., The Western Heritage, t. l, New York 1987. Kalaga Joanna, Cmentarzysko przy kościele św. Ducha w Wiślicy, „Światowid" 36 (1986), s. 117-129. Kalinowski Lech, Speculum artis. Treści dzieła sztuki średniowiecza i renesansu, Warszawa 1989. Kamler Marcin, Dzieciobójstwo w miastach Korony w drugiej połowie XVI i pienvszej połowie XVII wieku, „Czasopismo Prawno-Historyczne" 38 (1986), z. l, s. 171-184. Kammeier-Nebel Andrea, Wenn eine Frau Krautertranke zu sichgenommen hat, um nicht zu empfangen... Geburtenbeschrankung imfriihen Mittelalter, [in:] Mensch und Umwelt im Mittelalter, hrsg. von Bernd Herrmann, Stuttgart 1986, s. 65-73. Karbowiak Antoni, Dzieje itsychowania i szkól w Polsce w wiekach średnich, Lwów 1923. Karpluk Maria, Słowiańskie imiona kobiece, Wrocław 1961. Kempisty Andrzej, Birytualne cmentarzysko z późnego okresu rzymskiego w miejscowości Brulino-Koski, pow. Ostrów Mazowiecka, „Wiadomości Archeologiczne" 37 (1966), z. 3-4, s. 409-445. Ketsch Peter, Frauen im Mittelalter, Bd. l: Frauenarbeit. Quellen und Materialen, hrsg. von Anette Kuhn, Dusseldorf 1983. Ketsch Peter, Frauen im Mittelalter, Bd. 2: Frauenbild und Frauenrechte in Kirche und Gesellschaft. Quellen und Materialen, hrsg. von Anette Kuhn, Dusseldorf 1984. Kiersnowski Ryszard, Kiersnowska Teresa, Życie codzienne na Pomorzu wczesnośredniowiecznym wiek X-XII, Warszawa 1970. Kiersnowski Ryszard, Życie codzienne na Śląsku w wiekach średnich, Warszawa 1977. Klementowski Marian Lech, Odpowiedzialność nieletniego w średniowiecznych prawach Europy, [w:] Postępowanie z nieletnimi, orzekanie i wykonywanie środków wychowawczych i poprawczych, pod red. Tadeusza Bojarskiego, Lublin 1988, s. 18-31. Koczerska Maria, Rodzina szlachecka w Polsce późnego średniowiecza, Warszawa 1975. Kolańczyk Kazimierz, Najdawniejsze polskie prawo spadkowe, Poznań 1939. 246 BIBLIOGRAFIA Źródła wydane 247 Kopczyński Michał, Rodzina i gospodarstwo domowe w czasach wczesnonowożyt-nych w świetle badań historyków anglosaskich, [w:] Z dziejów Europy wczesno-nowożytnej, pod red. Jacka Wijaczki, Kielce 1997, s. 23-50. Koranyi Karol, Podsta\vy średniowiecznego prawa spadkowego, [w:] Pamiętnik Historyczno-Prawny, pod red. Przemysława Dąbkowskiego, t. 9, Lwów 1930, z. 2, s. 165-394. Koranyi Karol, Powszechna historia państwa i prawa, t. 2: Średniowiecze, cz. l, Warszawa 1963. Korytkowski Jan, Arcybiskupi gnieźnieńscy, t. 2, Poznań 1888. Kosecki Bolesław, Historia sakramentu bierzmowania, „Ruch Biblijny i Liturgiczny" 28 (1975), nr 1-2, s. 19-24. Kostowski Jakub, Wroclawski tryptyk z „Legendą św. Jadwigi". Pochodzenie i ikonografia, [w:] Księga Jadwiżańska. Międzynarodowe Sympozjum Naukowe „ŚwiętaJadwiga w dziejach i kulturze Śląska" Wrocław-Trzebnica 21-23 września 1993 roku, Wrocław 1995, s. 320-337. Kostrzewski Józef, Kultura prapolska, Warszawa 1962. Kosznicki Michał, Kształcenie i wychowanie w literaturze zachodniego chrześcijaństwa od I do IV wieku, Gdańsk 1999. Kosznicki Michał, Specyfika wieku dziecięcego iv opinii łacińskich Ojców Kościoła, [w:] Rodzina w społeczeństwach antycznych i wczesnym chrześcijaństwie. Literatura, prawo, epigrafika, sztuka, pod red. JuliuszaJundziłła, Bydgoszcz 1995, s. 281-287. Kracik Jan, Chrzest w staropolskiej kulturze duchowej, „Nasza Przeszłość" 74 (1990), s. 181-206. Krakowiak Czesław, Bierzmowanie, [w:] Encyklopedia katolicka, t. 2, Lublin 1976, koi. 547-552. Krawiec Adam, Seksualność w średniowiecznej Polsce, Poznań 2000. Krzyżaniakowa Jadwiga, Początki kariery Mikołaja Trąby, „Roczniki Historyczne" 35 (1969), s. 125-135. Krzyżaniakowa Jadwiga, W służbie króla i Kosłioła - wybitni arcybiskupi XV wieku, [w:] 1000 lat Archidiecezji Gnieźnieńskiej, pod red. Jerzego Strzel-czyka i Janusza Górnego, Gniezno 2000, s. 121-141. Kuchowicz Zbigniew, Obyczaje staropolskie, Łódź 1975. Kultura Polski średniowiecznejXIV-XVwieku, pod red. Bronisława Geremka, Warszawa 1997. Kultura Polski średniowiecznej X-XIII wieku, pod red. Jerzego Dowiata, Warszawa 1985. Kunicka-Okuliczowa Łucja, Wczesnośredniowieczne zabawki i gry z Gdańska, [w:] Gdańsk wczesnośredniowieczny, Prace Komisji Archeologicznej nr l, Gdańsk 1959, s. 107-143. Kurdybacha Łukasz, Dzieje oświaty kościelnej do końca XVIII wieku, Warszawa 1949. Kurdybacha Łukasz, Zawód nauczyciela w ciągu wieków, „Z historii wychowania" 9 (1948). Kurnatowska Zofia, Wczesnopiastowskie grody centralne. Podobieństwa i różnice, [w:] Gniezno i Poznań w państwie pierwszych Piastów, pod red. Andrzeja Wójtowicza, s. 9-31. Kurnatowski Stanisław, Próba oceny zaludnienia we wczesnym średniowieczu na podstawie materiałów archeologicznych, „Sprawozdania Archeologiczne" 23 (1971), s. 313-315. Kutrzeba Stanisław, Historia źródeł dawnego prawa polskiego, t. 2, Lwów 1925. Kutrzeba Stanisław, Ideał i życie kobiety w Polsce wieków średnich, „Ateneum Polskie" 4 (1908), nr 2-3, s. 176-197. Kutrzeba Stanisław, Mężobójstwo w prawie polskim XIV i XV wieku, Kraków 1907. Kwak Jan, Małżeństwa królów polskich i książąt panujących z rodu Piastów w świetle statystyki, Zeszyty Naukowe Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Opolu, Historia VI, Opole 1967. Labuda Gerard, Wyjaśniające się tajemnice Ostrowa Lednickiego, [w:] Mente et litteris. O kulturze i społeczeństwie wieków średnich [Księga Pamiątkowa dla Brygidy Kiirbis], Poznań 1984, s. 103-110. Labudda Alfons, Liturgia pogrzebu w Polsce do wydania Rytuału Piotrkoivskiego (1631), Warszawa 1983. Labudda Alfons, Msza za zmarłych, „Ruch Biblijny i Liturgiczny" 27 (1974), s. 234-237. Lachs Jan, Ginekologia Soranusa z Efezu. Przyczynek do historyi ginekologii, Roczniki PTPN, t. 28, Poznań 1902, s. 5-30. Ladenberger Tadeusz, Zaludnienie Polski na początku panowania Kazimierza Wielkiego, Lwów 1930. Le Goff Jacąues, Czy w ogóle w średniowieczu były dzieci?, tłum. Hanna Szu- mańska-Grossowa, [w:] Dzieci, wybór, oprać, i red. Maria Janion i Stefan Chwin, t. 2, Gdańsk 1988, s. 193-194. Leciejewicz Lech, Słowiańszczyzna zachodnia, Wrocław 1976. 248 BIBLIOGRAFIA Lehr-Spławiński Tadeusz, Język polski, Warszawa 1947. Leiste Susanne, Studien żur Darstellung des Kindes und der Kindheit in der bilden-den Kunst des ausgehenden Mittelalters und derfriihen Neuzeit, Niirnberg 1985. Lepówna Barbara, Gdańskie nekropolie we wczesnym średniowieczu, „Pomerania Antiąua" 13 (1988), s. 143-159. Lesiński Bogdan, Rozwadowski Władysław, Historia prawa, Warszawa-Po-znań 1980. Lesiński Bogdan, Stanowisko kobiety iv polskim prawie ziemskim do poi. XV'w., Wrocław 1956. Lett Didier, Lenfance: aetas infirma, aetas injima, „Medievales" 15 (1988), s. 85-95. Lewiński Stefan, Niektóre zagadnienia dotyczące higieny we wczesnośredniowiecznych osiedlach na terenie Polski, Acta Universitatis N. Copernici, Nauki Humanistyczne-Społeczne, z. 60, Archeologia, t. 4, Toruń 1974, s. 139-149. Lohmer Cornelia, Die Welt der Kinder imfunfzehntenjahrhundert, Weinheim 1989. Longosz Stanisław, Malżeństwo i rodzina w starożytności chrześcijańskiej. Mate-rialy bibliograficzne, „Vox Patrum" 8-9 (1985), s. 449-507. Longosz Stanisław, Ojcowie Kos'ciola a przerywanie ciąży, „Vox Patrum" 8-9 (1985), s. 231-273. Longosz Stanisław, Rodzina wczesnochrześcijańska i jej zadania w nauczaniu św. Bazylego Wielkiego, „Roczniki Teologiczno-Kanoniczne" 28 (1981), z. 4, s. 149-168. Longosz Stanisław, Rodzinne wychowanie dziecka według świętego Bazylego, „Currenda" 130 (1980), nr 7-9, s. 249-258. Ładogórski Tadeusz, Studia nad zaludnieniem Polski w XIV wieku, Wrocław 1958. Łapicki Borys, Prawo rzymskie, Warszawa 1948. Ławicka Magda, Ubiór kobiecy wpóźnogotyckim śląskim malarstwie tablicowym, KHKM 50 (1992), nr 4, s. 457-466. Łowmiański Henryk, Początki Polski, t. 6, cz. l, Warszawa 1985. Łowmiański Henryk, Podstawy gospodarcze formowania się państw słowiańskich, Warszawa 1953. Łysiak Marian, Miejsce dziecka w strukturach prawnych średniowiecznego Torunia, „Czasopismo Prawno-Historyczne" 49 [1998 (za rok 1997)], z. 1-2, s. 235-239. Źródła wydane 249 Mac Lehose Wiliam F., Nurturing Danger: High Medieval Medicine and the Pro-blem(s) of the Child, [in:] Medieval Mothering, ed. John Carmi Parsons, Bonnie Wheeler, NewYork-London 1996, s. 3-24. Maciejowski Aleksander Wacław, Postrzyżyny, mniemany pogańsko-stowiański obrządek, [w:] Pamiętnik o dziejach, piśmiennictwie i prawodawstwie Sloivian, t. l, Petersburg 1839, s. 216-230. Maisel Witold, Poznańskie prawo karne do końca XVI wieku, Poznań 1963. Maj chrzak Józef, Kodeks Mikolaja z Koźla i zawarte w nim elementy folklorysty'czno-muzyczne, „Śląski Kwartalnik Historyczny Sobótka" 33 (1978), nr l, s. 19-32. Malec Maria, Elementy germańskie w imiennictwie chrześcijańskim średniowiecznej Polski, Rozprawy Komisji Językowej ŁTN, t. 32, Łódź 1986, s. 137-141. Malec Maria, Imiona chrześcijańskie iv średniowiecznej Polsce jako odbicie uniwer-salistycznych cech ówczesnej kultury, [w:] VOgólnopolska Konferencja Onoma-styczna, Poznań 3-5 K 1985, Poznań 1988, s. 35-49. Malinowski Tadeusz, Obrządek pogrzebowy ludności kultury łużyckiej w Polsce, „Przegląd Archeologiczny" t. 14, 36 (1961), s. 5-135. Matuszewski Józef, Proles illegitima w polskim praivie ziemskim, „Czasopismo Prawno-Historyczne" 18 (1966), z. 2, s. 71-154. Matuszewski Józef, Ustaivy de illegitima prole, Sprawozdania PTPN, 1964 r., nr 2 (ogólnego zb. nr 72), s. 209-210. McLaren Angus, A History of Contraception. From Antiquity to the Present Day, Oxford-Cambridge 1992. Mikołajczyk Marian, Przestępstwo i kara w prawie miast Polski południowej XVI-XVIII wieku, Katowice 1998. Milewska Agnieszka, Monika jako ideał matki i żony przedstawiony w „Wyznaniach" św. Augustyna, [w:] Partnerka, matka, opiekunka. Status kobiety w starożytności i średniowieczu, pod red. Juliusza Jundziłła, Bydgoszcz 1999, s. 230-234. Mitkowski Józef, Mikołaj z Polski, PSB, t. 21, s. 132-133. Modrzewska Krystyna, Długość trwania życia wczesnośredniowiecznych mieszkańców Podlasia, „Człowiek w Czasie i Przestrzeni" R. 1958, z. 2, s. 65-72. Mokrzycki Bronisław, Droga chrześcijańskiego wtajemniczenia, Warszawa 1983. Moszyński Kazimierz, Kultura ludowa Słowian, 1.1: Kultura materialna, Kraków 1929, t. 2: Kultura duchoim, Kraków 1934, wyd. II, 1.1,2, Warszawa 1967. 250 BIBLIOGRAFIA Naumowicz Józef, Stosunek św. Ambrożego do malżeństwa i życia rodzinnego, „VoxPatrum" 8-9 (1985), s. 135-140. Nowak Zenon Hubert, Dziecko w rodzinie mieszczańskiej państwa krzyżackiego, [w:] Kobieta i rodzina w średniowieczu i na progu czasów nowożytnych, pod red. Zenona Huberta Nowaka i Andrzeja Radzimińskiego, Toruń 1998, s. 103-113. Olszewski Mikołaj, Świat zabobonów w średniowieczu. Studium „Kazania o zabobonach" Stanisława ze Skarbimierza, Warszawa 2002. Orme Nicholas, The Culture ofChildren in Medieval England, „Past and Pre- sent" 148 (1995), s. 48-88. Patkaniowski Michał, Wina i kara. Elementy rzymskie i germańskie w prawie karnym statutów miast wloskich, Kraków 1939. Philippeau H.R., Textes et rubńąues des Agenda mortuorum", „Archiv fur Li- turgiewissenschaft" 4 (1955), s. 52-72. Plezia Marian, Z zagadnień pierwotnego prawa malżeńskiego iv Polsce, „Archeologia" 3 (1949), s. 230-232. Plóchl Willibald M., Geschichte des Kirchenrechts, Bd. 2: Das Kirchenrecht der Abendldndischen Christenheit W55 bis 1517, Wien 1956. Podwińska Zofia, Z badań nad strukturą rodziny Słowian zachodnich we ivcześniej-szym średniowieczu, [w:] Cultus et cognitio. Studia z dziejów średniowiecznej kultury, pod red. Stefana Kuczyńskiego i in., Warszawa 1976, s. 445-449. PollockLindaA.,ForLo«ett Children. Parent-Child Relationsfrom 1500 to 1900, London 1983. Potkański Karol, Postrzyżyny u Słowian i Germanów, Kraków 1895. Potkowski Edward, Dziedzictwo wierzeń pogańskich w średniowiecznych Niemczech. „Defuncti vivi", Warszawa 1973. Ptaśnik Jan, Kultura wieków średnich, Warszawa 1925. Radzimiński Andrzej, Życie i obyczajowość średniowiecznego duchowieństwa, Warszawa 2002. Rafacz Józef, Dawne polskie prawo karne, Warszawa 1932. Reczek Józef, Z zagadnień polskiego nazewnictwa osobowego, „Onomastica" H (1966), s. 191-195. Reiniger Frank, Die Familie in der spatmittelalterlichen Stadt Lubeck, Aachen 1999. Riddle John M., Contraception and Abortionfrom theAncient World to theRenais-saince, Cambridge 1992. Źródła wydane 251 Righetti Mario, Manulae di storia liturgica, Milano 1959. Rittner Edward, Prawo kościelne katolickie, t. 1-2, Kraków 1889. Rituale der Geburt. Eine Kulturgeschichte, hrsg. vonJiirgen Schlumbohm, Barbara Duden, Jacąues Gelis, Patrice Veit, Miinchen 1998. Roman Stanisław, Stanowisko majątkowe ivdoivy w średniowiecznym prawie polskim, „Czasopismo Prawno-Historyczne" 5 (1953), s. 80-108. Rulewicz Marian, Wczesnośredniowieczne gry w ośrodkach miejskich na Pomorzu, ZOW27 (1961), z. l, s. 18-24. Rulewicz Marian, Wczesnośredniowieczne zabawki i przedmioty do gier z Pomorza Zachodniego, „Materiały Zachodniopomorskie" 4 (1958), s. 303-354. Rulewicz Marian, Zabawki dziecięce na Pomorzu w okresie wczesnego średniowiecza, ZOW28 (1962), z. 4, s. 302-309. Rymaszewski Zygfryd, Prawo bliższości krewnych w polskim prawie ziemskim do końca XV'wieku, Wrocław 1970. Sakramenty wtajemniczenia chrześcijańskiego, pod red. ks. Józefa Kudasiewicza, Warszawa 1981. Samsonowicz Henryk, Zagadnienia kultury miast nadbaltyckichwXIViXVw., „Rocznik Olsztyński" 5 (1963), s. 29-51. Samsonowicz Henryk, Życie miasta średniowiecznego, Poznań 2001. Schenk Wacław, Chrzest dzieci. Historia, teologia, wymogi duszpasterskie, „Ruch Biblijny i Liturgiczny" 26 (1973), nr l, s. 20-38. Schenk Wacław, Liturgia sakramentów świętych, cz. l, Lublin 1962. Schenk Wacław, Z historii liturgii chrztu, „Ruch Biblijny i Liturgiczny" 25 (1972), nr 2, s. 89-96. Schmidt Eva, Mittelalterliche Spielzeugpferdchen und Tonreiter, „Altschlesien" 4 (1934), z. 4, s. 282-287. Schuler Thomas, Familien im Mittelalter, [in:] Die Familie in der Geschichte, hrsg. von Heinz Reif, Góttingen 1982, s. 28-60. Schultz James A., No Girls, no Boys, no Families: on the Construction ofChild-hood in Text ofthe German MiddleAges, „Journal of English and Germanie Philology" 94 (1995), s. 59-81. Schwarz Heinz Wilhelm, Der Schutz des Kindes im Recht desfruhen Mittelalters, Siegburg 1993. Schwarz Stefan, Nauka i nauczanie polożnictwa i chorób kobiecych na krakowskim ivydziale lekarskim, [w:] Sześćsetlecie medycyny krakoivskiej, t. 2: Historia katedr, pod red. Leona Tochowicza, Kraków 1964, s. 289-311. 252 BIBLIOGRAFIA Scott Eleanor, The Archeology oflnfancy and Infant Death, BAR International Series 819 1999. Seweryn Tadeusz, Polskie zabawki ludowe, „Polska Sztuka Ludowa" 3 (1949), nr 6, s. 163-179. Seyda Bronisław, Dzieje medycyny iv zarysie, t. l: Od czasów najdawniejszych do połou>y XVII wieku, Warszawa 1977. Shahar Shulamith, Childhood in theMiddleAges, London-NewYork 1990. Skibiński Szczęsny, Nagrobek Bolesława Chrobrego w katedrze poznańskiej, „Kronika Miasta Poznania" 2 (1995), s. 173-174. SkoczekJózef^ Wychowaniejagiellonów, Lwów 1932. Skrzydlewski Władysław Bernard, Chrześcijańska wizja milości, malżeństwa i rodziny, Wrocław 1994. Sobociński Władysław, Historia rządów opiekuńczych iv Polsce, „Czasopismo Prawno-Historyczne" 2 (1949), s. 227-352. Stawoska-Jundziłł Bożena, Rodzina iv VI-wiecznych (datowanych konsularnie), łacińskich inskrypcjach chrześcijańskich miasta Rzymu, [w:] Rodzina iv społeczeństwach antycznych i wczesnym chrześcijaństwie. Literatura, prawo, epigrafika, sztuka, pod red. Juliusza Jundziłła, Bydgoszcz 1995, s. 315-330. Stone Lawrence, The Family, Sex, Mariagge in England 1500-1800, London 1977. Strzelczyk Jerzy, O warunkach i zakresie medycznej dzialalności kobiet w średniowieczu, [w:] Scriptura custos memoriae, pod red. Danuty Zydorek, Poznań 2001,s.411-424. Strzelczyk Jerzy, Trotula, Trota i „Trotula". O właściwe miejsce uczonej niewiasty w dziejach nauk medycznych w średniowieczu, [w:] Viaehistoricae. Księga jubileuszowa dedykowana Profesorowi Lechowi A. Tyszkiewiczowi w siedemdziesiątą rocznicę urodzin, pod red. Mateusza Golińskiego, Stanisława Rosika, Wrocław2001, s. 455-465. Styś Stanisław, Wspólzależność rozwoju rodziny chlopskiej i jej gospodarstwa, Wrocław 1959. Suder Wiesław, Klasyfikacja wieku ludzi w Imperium Rzymskim, „Kwartalnik Historyczny" 84 (1977), z. 3, s. 583-592. SwastekJózef, Bzówka Urszula, Dorota, [w:] Encyklopedia katolicka, t. 4, Lublin 1983, koi. 138-141. Szenajch Władysław, Glówne etapy rozwoju pediatrii, Warszawa 1965. Szpilczyński Stanisław, ,Antipocras" Mikolaja z Polski (XIII w.), „Kwartalnik Historii Nauki i Techniki" 4 (1959), nr 4, s. 605-619. Źródła wydane 253 Szumowski Władysław, Historia medycyny, wydanie nowe przejrzane i poprawione, pod red. Tadeusza Bilikiewicza, Warszawa 1961. Taszycki Witold, Najdawniejsze polskie imiona osobowe, [w:] Rozpraivy i studia polonistyczne, t. 1: Onomastyka, Wrocław 1958, s. 32-148. Taubenschlag Rafał, Prawo karne w Polsce średniowiecznej, Lwów 1934. The Church in Crisis: a Histoty ofthe General Councils (325-1870), ed. Philip Hughes, New York 1960. Thiebaux Marcelle, The Wńtings ofMedieval Women: an anthology, New York 1987. Tóppen Max, Wierzenia mazurskie, „Wisła" 4 (1892), s. 730-794. Turska Krystyna, Świecka odzież średniowieczna na Śląsku na podstawie obrazowej legendy św. Jadwigi, KHKM 19 (1971), nr 4, s. 645-665. Tyszkiewicz Jan, Człowiek w środowisku geograficznym średniowiecznej Polski, Rozprawy Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 1981. Tyszkiewicz Jan, Dziecko w średniowiecznej Polsce: poczęcie, urodzenie, zdrowie niemowlęcia, [w:] Wkład starożytności, średniowiecza i renesansu w rozwój nauk medycznych. Wybór materiałów z sesji naukowej Toruń 12-13 IX 1980, Toruń 1983, s. 159-170. Tyszkiewicz Jan, Ludzie i przyroda w Polsce średniowiecznej, Warszawa 1983. Tyszkiewicz Jan, Szpitale w Polsce przedrozbiorowej. O zakresie problematyki i inne uwagi, [w:] Szpitalnictwo w dawnej Polsce, „Studia i Materiały z Historii Kultury Materialnej" t. 66, Warszawa 1998, s. 34-41. Tyszkiewicz Jan, Środowisko życia człowieka w Polsce średniowiecznej, [w:] Człowiek w społeczeństwie średniowiecznym, pod red. Romana Michałow-skiego, Warszawa 1997, s. 159-175. Tyszkiewicz Jan, Uwagi o historii medycyny w Polsce, KHKM 23 (1975), nr 2, s. 249-259. Tyszkiewicz Jan, Widy-Tyszkiewicz Ewa, Zdrowie i choroba w Polsce XIII--XIVw., KHKM 24 (1976), nr l, s. 55-75. Ulbricht Otto, Der Einstellungswandel zurKindheit in Deutschland am Ende des Spdtmittelalters (ca. 1470 bis ca. 1520), „Zeitschrift fur historische For-schung" 19 (1992), s. 159-187. Ulbricht Otto, The Debatę about Foundling Hospitals in Enlightenment Germany: Infanticide, Illegitimacy, and Infant Mortality Rates, „Central European History" 18 (1985), s. 211-256. Umbergjohann Baptist, Kajetans Lehre von der Kinderersatztaufe aufdem Trin-terKonzil, „Zeitschrift fur Katholische Theologie" 39 (1915), s. 452-464. 254 BIBLIOGRAFIA Van de Walie Etienne, RecentApproches to Past Childhoods, „Journal of Interdi-sciplinary History" 2 (1971-1972), nr 2, s. 359-365. Yielrose Egon, Ludność Polski od X do XVIII wieku, KHKM 5 (1957), s. 3-49. Wachowski Krzysztof Cmentarzyska doby wczesnopiastou>skiej na Śląsku, Wrocław 1975. Walawski Julian, Znajomość przyczyn i rozwoju chorób u człowieka pierwotnego, „Problemy" 19 (1963), nr 5, s. 288-291. Waszak Stanisław, Dzietność rodziny mieszczańskiej i ruch naturalny ludności miasta Poznania iv końcu XVI w. i w XVII wieku, „Roczniki Dziejów Społecznych i Gospodarczych" 16 (1954), s. 316-384. Waszak Stanisław, Ludność i zabudowa mieszkaniowa miasta Poznania w XVI i XVII wieku, Poznań 1954. Weston L.M.C., Women'sMedicine and Women's Magie: the oldEnglish Metrical Childbirth Charms, „Modern Philology" 92 (1994), s. 279-293. Wiercińska Alina, O zmienności dlugości trwania życia ludzkiego na terenie Warsza-ivy i okolic, „Wiadomości Archeologiczne" 33 (1968), z. 3-4, s. 410-413. Wilk Józef, Rodzina jako podstawowe środowisko ivychowawcze w świetle doktryny Kościola Katolickiego, [w:] Wychowanie w rodzinie od starożytności po XX wiek. Materiały z konferencji naukowej Katedry Historii Wychowania-czerwiec 1993 r., pod red. Juliusza Jundziłła, Bydgoszcz 1994, s. 137-152. Winawer Maksymilian, Najdawniejsze prawo zwyczajowe polskie, Warszawa 1900. Winiarz Alojzy, Polskie prawo dziedziczenia kobiet w wiekach średnich, „Kwartalnik Historyczny" 10 (1896), s. 756-812. Winiarz Alojzy, Polskie prawo majątkowe-malżeńskie w wiekach średnich, Rozprawy Akademii Umiejętności, Wydział Historyczno-Filozoficzny seria II, t. 12, ogólnego zbioru tom 37, Kraków 1899, s. 159-291. Witkowska Aleksandra OSU, Kulty pątnicze piętnastowiecznego Krakowa. Z badań nad miejską kulturą religijną, Lublin 1984. Witkowska Aleksandra OSU, Miracula małopolskie z XIII iXIVu>ieku. Studium źródłoznawcze, „Roczniki Humanistyczne" 19 (1971), z. 2, s. 28-161. Witkowska Maria Helena OSU, Zagadnienie mentalności religijnej w świetle J^Liracula" zXIII/XIVwieku, [w:] Kościół w Polsce, 1.1: Średniowiecze, Kraków 1966, s. 585-630. Witkowski Stanisław, Lekarz Mikołaj z Polski, nowoodkryty pisarz łaciński XIII wieku, Rozprawy Akademii Umiejętności, Wydział Filologiczny, t. 58, Kraków 1920, s. 1-39. Źródła wydane 255 Wojciechowska Beata, Dziecko iv kulturze Polski średniowiecznej, „Kieleckie Studia Historyczne" 9 (1991), s. 5-21. Wójtowicz Henryk, Zadania rodziny chrześcijańskiej w nauczaniu św. Jana Chryzostoma, „VoxPatrum" 8-9 (1985), s. 201-214. Wróbel Elżbieta Elena, Dyskusja nad modelem wychowania religijno-moralnego w rodzinie chrześcijańskiej w XVII wieku, „Nasza Przeszłość" 91 (1999), s. 153-169. Wrzesińska Anna, Wrzesiński Jacek, Pochówki dzieci we wczesnym średniowieczu na przykładzie cmentarzyska w Dziekanowicach, „Studia Lednickie" 6 (2000), s. 141-160. Wrzesiński Jacek, Cmentarzysko szkieletowe w Dziekanowicach, gm. Łubowo, st. 2, „Studia Lednickie" l (1989), s. 103-146. Wrzosek Adam, Ćwirko-Godycki Michał, Szkielet ciężarnej niewiasty zX wieku wykopany na Ostrowie Lednickim, „Przegląd Antropologiczny" 7 (1933), s. 56-60. Zaremska Hanna, Bractwa w średniowiecznym Krakowie. Studium form społecznych życia religijnego, Wrocław 1977. Zaremska Hanna, Żywi wobec zmarłych, brackie i cechowe pogrzeby w Krakowie w XIV-pierwszej połowie XVI wieku, „Kwartalnik Historyczny" 18 (1974), z. 4, s. 733-749. Zawisza Alicja, Kobieta w kulturze i obyczajach Polski w XV w., „Kultura i Społeczeństwo" 3 (1959), s. 118-146. Zbiciak Józef, Paprocki Henryk, Duchniewski Jerzy, Kuźmak Krystyna, Jac- niacka Maria, Katarzyna Aleksandryjska, [w:] Encyklopedia katolicka, t. 8, Lublin 2000, koi. 986-989. Zieleniewski Michał, Notatki do historii akuszerii w Polsce, Warszawa 1962. Zieliński Herbert, Elisabeth von Thuringen und die Kinder. Żur Geschichte der Kindheit im Mittelalter, [in:] Elisabeth, der deutsche Orden und ihre Kirche. Festschrift żur 700jahrigen Widerkehr der Weihe der Elisabethkirche Marburg 1983, hrsg. im Auftrag der Philipps-Universitat Marburg von Udo Arnold und Heinz Liebing, Quellen und Studien żur Geschichte des Deutschen Ordens, hrsg. von Udo Arnolds unter der Patronaz des Deutschen Ordens, Bd. 18, Marburg 1983, s. 27-38. Zoll-Adamikowa Helena, Wczesnośredniowieczne cmentarzyska szkieletowe Małopolski, cz. 2: Analiza, Wrocław 1971. 256 BIBLIOGRAFIA Zwoliński Przemysław, Funkcja słowotwórcza elementu „-sław" w staropolskich imionach osobowych, „Biuletyn Polskiego Towarzystwa Językoznawczego" 10 (1950), s. 166-185. Żerek-Kleszcz Hanna, TheDeath ofa Child in OldPolish Culture, „Acta Polo-niae Historica" 79 (1999), s. 5-22. Zolądź-Strzelczyk Dorota, Dziecko w dawnej Polsce, Poznań 2002. Zolądź-Strzelczyk Dorota, Pielęgnacja i karmienie niemowląt w Polsce średniowiecznej, [w:] Nihil superfluum esse. Studia z dziejów średniowiecza ofiarowane Profesorjadwidze Krzyżaniakowej, pod red. Jerzego Strzelczyka i Józefa Dobosza, Poznań 2000, s. 349-366. SPIS TREŚCI WSTĘP. I. Infantia i pueritia w opinii wczesnochrześcijańskich i średniowiecznych myślicieli.............................. 29 1. Granice i charakterystyka okresu dziecięcego w średniowieczu. 29 2. Postrzeganie dziecka w średniowiecznej Polsce........ 35 II. ASPEKTY DEMOGRAFICZNE................. 42 1. Dzietność polskich rodzin w średniowieczu.......... 42 2. Śmiertelność dzieci i jej przyczyny.............. 48 III. DZIECIŃSTWO........................ 57 1. Okres niemowlęcy...................... 57 a. Opieka nad ciężarną kobietą................ 57 b. Narodziny dziecka i obrzędy z nimi związane....... 61 c. Chrzest.......................... 67 Historia sakramentu chrztu dzieci............. 67 Rytuał chrztu dzieci.................... 70 Zasady udzielania chrztu w polskim ustawodawstwie kościelnym........................ 73 Limbus puerorum...................... 76 Rodzice chrzestni..................... 77 Obrzędy, zwyczaje i uroczystości towarzyszące sakramentowi chrztu. .................. 78 258 SPIS TREŚCI d. Imiona.......................... 80 e. Pielęgnacja noworodka i niemowlęcia (obrzędy magiczne, posłanie, karmienie)................... 84 2. Pueritia........................... 91 a. Żywienie dziecka.................... 91 b. Ubranie......................... 93 c. Zabawki i gry...................... 95 d. Kary...........................101 e. Postrzyżyny....................... 104 f Sakrament bierzmowania................. 109 Historia sakramentu i dzieje rytuału........... 109 Bierzmowanie w polskim ustawodawstwie kościelnym . . 111 g. Zagrożenia życia i zdrowia noworodków, niemowląt i dzieci starszych..................... 113 h. Rytuał pogrzebowy i miejsce pochówku dzieci...... 121 i. Relacje między rodzicami a dziećmi w Polsce średniowiecznej................. 127 IV POTOMSTWO NIEPRAWE I DZIECI DUCHOWNYCH • • 147 1. Potomstwo nieślubne i nieprawe (proles illegitima)....... 147 a. Sytuacja społeczna i prawna dzieci z nieprawego łoża . . . 151 b. Legitymacja dzieci nieprawych.............. 152 2. Potomstwo duchownych.................. 158 V SYTUACJA DZIECKA W POLSKIM PRAWIE......... 166 1. Granica małoletniości w Polsce średniowiecznej....... 166 a. Uprawnienia i ograniczenia małoletnich w czynnościach prawnych........................ 170 2. Prawna opieka nad dzieckiem i majątkiem przez nie dziedziczonym do momentu osiągnięcia wieku sprawnego . . 172 a. Prawo ziemskie..................... 173 Ustanowienie opieki i jej rodzaje............. 173 Obowiązki opiekuna................... 175 Opieka matki-wdowy nad małoletnimi dziećmi...... 177 b. Prawo miejskie...................... 178 Opieka nad małoletnimi w prawie miejskim....... 178 Opieka nad sierotami sprawowana przez miasto...... 180 SPIS TREŚCI 259 3. Rządy opiekuńcze......................181 a. Rządy opiekuńcze w Polsce średniowiecznej.......181 b. Osoby powołane do opieki................183 c. Funkcje opiekuna i formy rządów opiekuńczych.....186 4. Średniowieczne prawo karne a dzieci............ 188 a. Dzieciobójstwo..................... b. Małoletni przestępcy w średniowieczu..........194 PODSUMOWANIE.......................211 WYKAZ SKRÓTÓW.......................217 BIBLIOGRAFIA.........................219 Archiwalia........................... Źródła wydane.........................219 Opracowania