J.M.Werdin Styl życia bez jedzenia O MNIE, KTÓRY NAPISAŁ TE TEKSTY KRÓTKA HISTORIA Przyszedłem do tego świata materialnego 2 czerwca 1963 roku. W wieku lat kilkunastu zacząłem interesować się zjawiskami niewyjaśnionymi (tzw. paranormalnymi). Zaczęło się od radiestezji, potem krąg zainteresowań poszerzył się na jogę, bioenergoterapię, rozwój duchowy i związane z tym praktyki itd. Następstwem tego było moje zainteresowanie zdrowym odżywianiem się i postami leczniczymi. Od tego czasu starałem się jeść potrawy tylko niemięsne. W tamtych czasach trudno było w Polsce o literaturę poświęconą tematyce ezoterycznej. Najczęściej były to kopie sprzedawane bardzo drogo. Istniały stowarzyszenia radiestetów i tym podobne, które organizowały spotkania poświęcone sprawom niewyjaśnionym. W miarę możliwości uczestniczyłem w nich, żeby7 coraz więcej poznawać i doświadczać. Dopiero później, od końca 1988 roku, podróżując przez ponad trzy lata po krajach Azjatyckich jako nauczyciel i propagator Esperanta, mogłem znaleźć znacznie więcej literatury. Kiedy tylko była okazja, czytałem i trochę praktykowałem. Odwiedzałem też jeżeli było to możliwe i po drodze ośrodki duchowe, np. aśram wielkiego nauczyciela Sai Baba w Indiach. PRACA Po ukończonej szkole pracowałem w swoim zawodzie chemika w Instytucie Ciężkiej Syntezy Organicznej w Kędzierzynie-Koźlu, Później postanowiłem podróżować po Azji i nauczać Esperanta. Już w czasie, kiedy jeszcze pracowałem w instytucie dość często wyjeżdżałem na esperanckie imprezy w Europie. Podróżując po kilkunastu krajach azjatyckich (od grudnia 1988 do lata 1992 roku) praktycznie i dogłębnie zrozumiałem znaczenie powiedzenia "podróże kształcą". Jeszcze przy końcu mojego pobytu w Azji (na Tajwanie) zacząłem mój prywatny interes - założyłem wydawnictwo. Wydawałem po polsku i po esperancku czasopismo "Pieniądze". Po powrocie do kraju założyłem szkołę języków obcych. Kilka miesięcy później przyjechała do mnie i zamieszkała na stałe w Polsce moja żona, Chinka z Tajwanu. Po dwóch latach zamknąłem szkołę i otworzyłem firmę handlową. Od tego czasu importowałem podzespoły komputerowe głównie z Tajwanu i Chin. Do dzisiaj robię to samo, koncentrując się na konwertorach CPU, małych elektronicznych podzespołach, które pozwalają tanio a skutecznie i ekologicznie instytucji, które potrzebują bardziej wydajnego sprzętu komputerowego a nie mają wystarczająco finansów. Stosując konwertor CPU, można zaoszczędzić do 70% kosztów modernizacji komputera. PRZYSTOSOWANIE DO ZASILANIA DUCHOWEGO Decyzja o zmianie na styl życia bez jedzenia była kolejnym krokiem na mojej drodze świadomego rozwoju duchowego trwającego od 16 roku życia. Poczułem, że ta kolejna już w moim życiu świadoma zmiana stylu życia nastąpi 1 lipca 2001. Wysłałem rodzinę na pięciotygodniowe wakacje, sam natomiast, codziennie pracując i kontemplując więcej niż zazwyczaj, dostosowywałem organizm i umysł do zasilania duchowego. Zdecydowałem, że przejdę na zasilanie duchowe w ciągu 3 do 5 tygodni, jednak trwało to dłużej. Skupiałem się na odczuwaniu organizmu i konsultowałem jego zachcianki z intuicją. Właściwie można powiedzieć, że cały okres przystosowania był prowadzony przez moją intuicję. Sam proces nie był dla mnie czymś nowym, gdyż od 16 roku życia pościłem co najmniej raz w roku, żeby oczyścić i uzdrowić organizm. Spisałem, jak całość u mnie przebiegała, żeby mieć materiał przydatny do badań naukowych. Kilka miesięcy później poczułem potrzebę opracowania bardziej materialnej, naukowej metody przystosowania umysłu i organizmu ludzkiego do prawidłowego funkcjonowania bez materialnego pożywienia. NAS i inne instytucje, które muszą rozwiązać problem odżywiania się człowieka podczas długiego okresu czasu, dużo skorzystałyby na tym. Oczywiście, przeciętny człowiek, który marzy o uniezależnieniu się od konieczności jedzenia, który chciałby jeść tylko dla samej przyjemności drobne ilości pokarmu podczas np. spotkań towarzyskich i utrzymywać ciało w najwyższej formie, a umysł w pełnej jasności, też chciałby taką metodę poznać i skutecznie zastosować. Postanowiłem opracować metodę bezpieczną dla każdego umysłowo zdrowego człowieka. Zacząłem więc skupiać się na tym zadaniu, nad drogą, którą powinienem obrać. Jeżeli to ma być droga doświadczalna, a taka prowadzi do najlepszego zrozumienia i wyników, powinienem wrócić do materialnego odżywiania organizmu - myślałem - ponownie uzależnić organizm od pożywienia (o ile to możliwe). Do czasu wydania tej książki, nie podjąłem ostatecznej decyzji, kiedy rozpocznę eksperymentowanie. Uzależniam to częściowo od możliwości rozpoczęcia współpracy z osobami, zainteresowanymi tematem, głównie lekarzami, naukowcami, jasnowidzami i bioterapeutami, gdyż moja intelektualna wiedza nie wystarcza. ZADANIE W konsekwencji trwającego procesu rozwoju świadomości odkryłem i duchowo zrozumiałem, że na obecnym etapie moim zadaniem jest przekazanie ludziom: - Praktycznej wiedzy o możliwości bezpiecznego przystosowania organizmu człowieka do życia bez potrzeby jedzenia; - materiału medycznego i naukowego wyjaśniającego proces przystosowania oraz zdolność człowieka do życia bez jedzenia. Wstecz / Spis treści / Dalej ZANIM PRZEJDZIEMY DO TEMATU OWCZY PĘD Od początku roku 2001 odczuwałem w Polsce modę związaną z "odżywianiem pranicznym", "przejściem na światło". Niewątpliwie duży wpływ na tę modę (rzekłbym nawet, że zapoczątkowały ją) miały artykuły w prasie. Wszystko byłoby dobrze gdyby nie "owczy pęd", który zaprowadził niektórych w ślepy zaułek, spowodował więcej szkód niż pożytku tym osobom i całej sprawie, a wszystko to z powodu niezrozumienia, niedopowiedzeń i ogólnie z powodu braku dostatecznej wiedzy. Wbrew informacjom rozpowszechnianym przez środki masowego przekazu i niektóre osoby, temat niejedzenia dotyczy jednego z etapów na drodze rozwoju świadomości, na drodze dążenia do doskonałości, na ścieżce świadomego rozwoju duchowego. Stawianie sobie za cel tylko rezygnację z jedzenia, tylko samo przystosowanie organizmu do życia bez potrzeby materialnego odżywiania się, jest, delikatnie mówiąc, niemądre. Celem, dla którego napisałem tę książkę, jest dostarczenie właściwej i praktycznej informacji, o co w tym wszystkim chodzi, jak należy to przeprowadzać, czego nie wolno pominąć, na co trzeba uważać itd. itd. Wszystko po to, żeby ustrzec niektórych przed skokiem w nieznane; skokiem na tyle niebezpiecznym, że może doprowadzić do opuszczenia ciała materialnego. OSTRZEŻENIE Głównym celem mojej działalności, dotyczącej stylu życia bez potrzeby jedzenia, jest przekazanie zainteresowanym ludziom: - wiedzy o metodach przystosowania się człowieka do prawidłowego funkcjonowania jego ciał bez potrzeby spożywania pokarmów; - materiału medycznego i naukowego wyjaśniającego proces przystosowania oraz zdolność organizmu do życia bez potrzeby jedzenia. Książka ta ma zrealizować cząstkę powyższego celu. Proszę jednak, nie traktuj małej cząstki wiedzy tu zawartej jako podręcznika prowadzącego do przystosowania organizmu do życia bez jedzenia. Zadaniem, które postanowiłem zrealizować poprzez napisanie tej książki, jest tylko dostarczenie wiedzy bardziej teoretycznej niż praktycznej. Przystosowanie się do stylu życia bez jedzenia jest dużo obszerniejszym procesem i wymaga wysokiego stopnia rozwoju świadomości osoby zainteresowanej albo konsultacji a nawet prowadzenia przez istotę doświadczoną. Proces ten przebiega inaczej u każdego człowieka, dlatego dana osoba potrzebuje metody indywidualnie dobranej. Warto pamiętać, że jest tyle metod, ile osób, które przeszły przez proces przystosowania organizmu do życia bez potrzeby materialnego odżywiania. CZYSTOŚĆ JĘZYKA I SENS WYRAŻENIA W języku angielskim mamy słowa: breatharian i breatharianism. Obydwa pochodzą od słowa breath (oddech). Słowa te nie oddają prawdziwego znaczenia, bo nawet Anglikowi trzeba wytłumaczyć (jeżeli wcześniej tego nie wiedział), co znaczy breatharian, bo słowo przynosi na myśl osobę, która robi coś z oddychaniem, podczas gdy chodzi nie o oddychanie, tylko o (nie)jedzenie. Używanie słowa "breatharianin" odbieram jako nieprzemyślane i nieświadome zanieczyszczanie naszego języka. Wyrażenie to jest mylące, bo nie oddaje prawdziwego znaczenia. W naszym języku mamy słowo "niejedzenie", które od razu nakierowuje myśl na właściwy tor, mówi o co chodzi. Ze słowa "niejedzenie" można wyprowadzać pozostałe, np. niejedząca. Z drugiej strony, czuję, że słowo "niejedzenie" nie ma dobrego brzmienia i oddziaływuje na podświadomość nie najlepiej. Dlatego nadal poszukuję właściwego słowa na określenie tego stanu. Czy pomożesz mi? Jeżeli masz inne określenia - proszę, napisz do mnie. BĄDŹ WSPÓŁAUTOREM NASTĘPNEGO WYDANIA Zależy mi na jak najobszerniejszym opracowaniu tematu i zgromadzeniu tej wiedzy w jednej książce. Sam odkrywam dużo ale nie wszystko w tym temacie. Brakuje mi twojej wiedzy, dlatego zapraszam cię do wspólnego ze mną napisania kolejnego, znacznie rozszerzonego wydania tej książki. Jeżeli prowadzisz styl życia bez jedzenia, proszę cię, podziel się swoimi doświadczeniami, przeżyciami, spostrzeżeniami. Napisz o sobie, o tym jak przystosowałeś ciało do prawidłowego funkcjonowania bez potrzeby jedzenia i dlaczego to zrobiłeś. Napisz też szczegółowo o problemach i zastosowanych rozwiązaniach. Jeżeli nie jesteś niejedzącym, także proszę cię, napisz. Każda twoja uwaga i propozycja jest dla mnie cenna. Co brakuje w tej książce, co by należało zmienić, co ci się nie podoba itd. - czekam na wszelkie uwagi. Jeżeli będziemy współpracowali w celu tworzenia materiału, który ma służyć nam i innym, taki materiał, w formie kolejnego wydania tej książki i w innych formach, będzie powstawał dla dobra istot, bo takie jest zapotrzebowanie. Zatem czekam na twoje teksty; możesz pisać do mnie na adres wydawcy. Joachim M Werdin Wstecz / Spis treści / Dalej NIEJEDZENIE Mam nadzieję, że nie zmuszasz swojego ciała do niejedzenia, do głodowania, chyba że pościsz w celu leczniczym. Proszę, zapamiętaj i głęboko uświadom sobie prawdę, której wielu ludzi nie jest świadomych - oto ona. W niejedzeniu (stylu życia bez jedzenia) nie chodzi o zmuszanie ciała do przystosowania się do życia bez pokarmów. Prawdziwy stan niejedzenia sam przychodzi w wyniku rozkwitu świadomości na duchowej ścieżce rozwoju. Niejedzenie to efekt uboczny albo jeden z etapów, który przechodzimy w naszym rozwoju duchowym. Niejedzenie jest częścią stanu świadomości, w którym ciało nie potrzebuje pokarmów, żeby prawidłowo funkcjonować, Jest to też wolność wyboru. Mogę jeść ale moje ciało tego nie potrzebuje. Jeżeli jem, robię to dla innego powodu niż potrzeba podtrzymania życia organizmu i dla dostarczenia mu substancji odżywczych, witamin, mikroelementów, energii itp. Jem dla towarzystwa, dla przyjemności delektowania się smakiem, dla zaspokojenia ciekawości nowego smaku itp. Jeżeli natomiast jestem ascetą odnośnie jedzenia, albo na prawdę nie mam żadnej ochoty, albo wyraźnie szkodzi to mojemu ciału, wtedy zupełnie nie jem i nie piję. Niejedzenie jest jedną z cech charakterystycznych dla istot prowadzących styl życia bez jedzenia (SŻBJ). Jak sama nazwa wskazuje, niejedzenie polega głównie na nieprzyjmowaniu materialnych pokarmów w sposób jaki powszechnie znamy, jednak samo nieprzyjmowanie pokarmów nie jest celem tego stylu życia. Niejedzenie można też traktować jako uniezależnienie od najsilniejszego ziemskiego przywiązania materialnego człowieka. Niejedzący nie jest ascetą umartwiającym organizm i odmawiającym mu zaspokojenia zachcianek. W pełni zrealizowany niejedzący to osoba, która zupełnie nie potrzebuje jeść i pić, żeby utrzymać swoje ciało przy życiu i w doskonałej formie. Niejedzący ma wybór i swobodnie z niego może korzystać - może zupełnie nie jeść i nie pić albo może jeść i pić dla przyjemności, dla towarzystwa, nie z potrzeby ciała. Czas i warunki życiowe nie mają tu znaczenia. Najważniejsza różnica pomiędzy niejedzącym a pozostałymi ludźmi (uzależnionymi od jedzenia) polega właśnie na tej możliwości wyboru. Niejedzenie jest stanem, który pojawia się najczęściej jako efekt uboczny, jako jeden z wielu etapów na drodze świadomego rozwoju duchowego istoty dążącej do doskonałości. Stan ten może też zdarzyć się nieoczekiwanie z różnych powodów i trwać przez jakiś czas. Styl życia bez jedzenia (SŻBJ) jest tylko jednym z bardzo wielu etapów na drodze do pełnego rozwoju świadomości; jednym z miejsc, które człowiek przechodzi, kiedy świadomie dąży do doskonałości i wibracje jego ciał rosną. Z całą pewnością SŻBJ nie jest celem samym w sobie - byłoby to niemądre. Wielu niejedzących czasem pije wodę, herbatę, kawę czy inne napoje. Niektórzy z nich czasami, np. raz na kilka tygodni, dla zaspokojenia zmysłu smaku, zjedzą kostkę czekolady, ciastko, ser, chrzan itp. Niejedzący twierdzą, że nie chodzi o ascetyczne umartwianie ciała ale o wolność i korzyści, jakie daje SŻBJ. Nie można nazwać niejedzącym osobę, która regularnie odżywia się pijąc płynne jedzenie np. soki, bo organizm potrzebuje tego - wtedy mówimy o diecie. O niejedzeniu nie mówimy w czasie postu albo głodówki leczniczej. W tym czasie człowiek nie przyjmuje pokarmów przez określony czas, po czym wraca do jedzenia. W tym czasie przeciętny człowiek czuje głód. W stanie niejedzenia nie występuje odczucie głodu. Niejedzącym nie można też nazwać osoby zmuszającej się na siłę do nieprzyjmowania pokarmów - takie szkodliwe dla organizmu działanie zazwyczaj prowadzi do śmierci głodowej albo anoreksji. Osobnym tematem są posty i głodówki lecznicze. Droga do stania się niejedzącym prowadzi głównie przez rozwój duchowy istoty, tak więc niejedzenie to bardziej cecha charakterystyczna stylu życia niż tylko sprawa nieprzyjmowania pokarmów. Wstecz / Spis treści / Dalej JAK TO JEST MOŻLIWE Prawdę mówiąc, nie wiem, jak to jest możliwe - to jest moja najszczersza odpowiedź. To co utrzymuje moje ciała przy życiu jest wyraźnie odczuwalne przeze mnie, ale nie potrafię tego wytłumaczyć. Umysł nie potrafi tego zrozumieć, bo jest to coś ponad umysłem. Poniższe wyjaśnienia są dla tych, którzy czują intelektualną potrzebę zbudowania sobie wyobrażenia o temacie. Wyjaśnienie dla człowieka o otwartym umyśle. "Są rzeczy, o których nawet filozofom się nie śniło". Bez względu na to, czy w coś wierzymy czy nie, zjawisko występuje i nie przejmuje się naszą wiedzą albo wiarą. Poza tym bez względu na nasze tłumaczenia, czy to ma znaczenie? Ważnym jest fakt, że wielu ludzi, od początku istnienia cywilizacji na Ziemi, nie spożywało pokarmów. Skoro więc byli, są i będą tacy ludzie, to znaczy, że my też możemy. Trzeba jedynie znaleźć sposób na przystosowanie organizmu do innej metody istnienia. Wyjaśnienia dla ezoteryka. Wszechobecna energia zwana praną, qi, ki, orgonem, ciekłym światłem albo może inaczej, z której wszystko inne się składa, utrzymuje przy życiu osobę niespożywającą pokarmy materialne. Organizm może więc być zasilany praną, jeżeli podświadomość (która zarządza metabolizmem i kształtuje ciało fizyczne) posiądzie umiejętność automatycznego transformowania wszechobecnej prany na potrzeby organizmu ludzkiego. Ciało człowieka jest programem stworzonym przez umysł. Większej części tego programu człowiek nie jest świadomy (podświadomość). Według tego programu organizm potrzebuje jeść, żeby normalnie funkcjonować, bo jeżeli nie dostanie pokarmu, wyczerpie energię i umrze. Życie bez jedzenia jest w sprzeczności z naturą (nota bene: która też jest programem). Jednak w programie tym można dokonać modyfikacji, która pozwoli organizmowi czerpać wszystko, co jest potrzebne do normalnego funkcjonowania, z innego źródła niż system trawienny. Wyjaśnienie dla naukowca. Fizyka już udowodniła, że materia jest zagęszczoną energią, skupiskiem wirów energii. Organizm ludzki jest najbardziej skomplikowanym, znanym człowiekowi, zintegrowanym i samosterującym się systemem elektronicznym. Jest to skomplikowany i jeszcze wielce niezbadany komputerowo-mechaniczno-chemiczny twór sterowany przez mózg, z całym rozkładem promieniowania magnetycznego, elektrycznego i grawitacyjnego. Nie do końca poznany jest system zasilania organizmu i zużywania energii. Jednym ze sposobów zasilania organizmu jest energia i substancje wytworzone przez chemiczno-fizyczną fabrykę organizmu (system pokarmowo-oddechowy). Poza tym systemem zasilania organizmu jest jeszcze inny, rezerwowy (albo główny ale odsunięty do roli rezerwowej), który potrafi bezpośrednio transformować wolnodostępną energię. Ten system zasilania transformuje energię bezpośrednio na materię a więc wszystko to, co organizm potrzebuje. Szyszynka jest uważana za organ, który odgrywa w tym istotną rolę. Hipotezę tę potwierdzają badania prowadzone na niejedzących, gdzie tomografia komputerowa wykazuje znaczne powiększenie tego gruczołu. Wyjaśnienie dla osoby "głęboko wierzącej". Bóg jest wszystkim. Nie ma nic, co by istniało bez Boga, nie ma nic co nie jest stworzone przez Boga. Niepojęty i wszechmocny Bóg jest jedyną i najwyższą doskonałością. Skoro więc wszechmocny Bóg stworzył wszystko i jest najwyższą niepojętą doskonałością, to może wybrać osoby, które mogą żyć bez spożywania pokarmów. Bóg jest wszechmocny i niepojęty, więc nie ma sensu pytać, jak to może zrobić, ważne jest że może i wybiera ludzi, którym daje tę łaskę. Można też prosić Boga o Laskę stania się niejedzącym, bo przecież Bóg wysłuchuje szczere modlitwy oddanych mu w całości jego dzieci. Wstecz / Spis treści / Dalej DLACZEGO Dlaczego żyć bez jedzenia, skoro to taka przyjemność? - warto spytać o to niejedzących. Jest kilka powodów, dla których prowadzą taki styl życia. Każdy niejedzący zapewne ma swoją historię na ten temat. Tu wymienionych jest kilka faktów i najczęściej słyszanych odpowiedzi. DOSKONAŁE ZDROWIE Wyobraź sobie swój organizm i umysł pracujące doskonale, bez najmniejszych niedomagań. Żadnego przeziębienia, kataru, kaszlu, bólu, odczucia przemęczenia, znużenia, napadów rozpaczy itd. - można by tu wyliczać wiele niedomogów, chorób i innych trosk. Po prostu, organizm tak zdrowy i czysty jak u kilkumiesięcznego, całkowicie zdrowego niemowlaka, tylko wiekowo starszy. System immunologiczny jest w pełni funkcjonujący, tak że przebywanie w gronie osób przeziębionych, z grypą czy inną zaraźliwą przez kontakt chorobą nie wpływa na twój stan zdrowia. Zapewne jednym z powodów takiej odporności jest usunięcie trucizn z organizmu, które to zjada się na co dzień wraz z pożywieniem. Przecież mięso, warzywa, owoce i nasiona wytwarzane w gospodarstwach na skalę masową, zawierają wiele szkodliwych substancji, które dodaje się w celu zwiększenia wydajności produkcji. Ilość tych trucizn, wprowadzanych regularnie do ciała wraz z pożywieniem, jest większa niż zdolności organizmu ludzkiego do ich usuwania. Dlatego pierwsze kilka tygodni a nawet miesięcy od zaprzestania jedzenia, organizm oczyszcza się, co może powodować różne sensacje zdrowotne. Ten proces oczyszczania się i pełnego uzdrawiania organizmu jest wyraźnie odczuwalny jako coraz większa ulga przynosząca lekkość ciała i umysłu. UNIEZALEŻNIENIE Będąc doskonale zdrowym, bez potrzeby jedzenia i picia, jesteśmy wolni od przymusu zdobywania, przygotowywania i spożywania pokarmów. Znaczy to, że pojęcie głodu, niedożywienia i związanych z tym problemów nie dotyczą nas bez względu na miejsce, w którym żyjemy. Czy to będzie bogaty Europejczyk, czy biedak bez tzw. środków do życia na terytoriach określonych jako "Trzeci Świat", organizm może żyć i cieszyć się doskonałym zdrowiem, co jest dla wielu warunkiem do szczęścia. Życie takiego człowieka nie zależy od pożywienia i wszystkich problemów z jego zapewnianiem. Niejedzący ma wybór - nie potrzebuje pożywienia (często także picia), żeby utrzymać swoje ciało przy życiu, ale może zjeść cokolwiek dla przyjemności, dla towarzystwa, dla innych celów. Zupełna swoboda wyboru. OSZCZĘDNOŚĆ CZASU Nie Ma marnowania czasu na zakupy żywności. Nie trzeba przygotowywać jedzenia: kroić, gotować, obierać, smażyć, piec żeby w końcu to zjeść (i wydalić). Zatem nie trzeba też zmywać, suszyć, wycierać, porządkować naczyń, sprzątać kuchni. Oszczędza się też czas przerw na jedzenie w pracy. Co się z tym wszystkim wiąże, spędza się znacznie mniej albo prawie zero czasu w ubikacji, żeby pozbyć się tego co zostało włożone do organizmu. Do tego należy jeszcze dopisać oszczędność czasu, który nie tracimy na wizyty u lekarza, na chorowanie i okresy złego samopoczucia spowodowane niewłaściwym odżywianiem się. Dla niektórych ważny jest też czas zaoszczędzony na spaniu, jako że niejedzący zazwyczaj śpią krócej. W zależności od osoby zazwyczaj jest to jedna do pięciu godzin na dobę, chociaż są tacy, którzy prawie wcale nie śpią. OSZCZĘDNOŚĆ PIENIĘDZY Wszystko opisane powyżej, związane z jedzeniem i chorowanie, wymaga pieniędzy. Zakup żywności, naczyń i przyrządów do jej obróbki, całej kuchni i środków do jej utrzymania, to przecież stałe koszty. Wielu ludzi stale i dużo wydaje też na lekarza i lekarstwa. Niektórzy kupują książki i czasopisma poświęcone sztuce kuchennej. Wszystko to przestało istnieć i stało się historią dla niejedzących. OSZCZĘDNOŚĆ NATURY Zmieniwszy styl życia na niejedzącego zauważyłem, że ilość wyrzucanych moich śmieci zmniejszyła się pięciokrotnie!. Czyżby aż tyle śmieci było związanych z żywnością? Okazuje się, że tak jest. Większa część tych żywnościowych śmieci to opakowania. Łatwo wyobrazić sobie ogromną oszczędność natury, jeżeli: - wyrzuca się kilka razy mniej śmieci; - zużywa się mniej surowców naturalnych na produkcję; - nie prowadzi się hodowli zwierząt na hormonach i antybiotykach; - nie uprawia się roślin na nawozach sztucznych; - nie wycina się lasów na produkcję papieru i tworzenie pól uprawnych - i tak dalej, można by wiele wymieniać. Oszczędność natury jest ogromna, trudna do oszacowania, bo zaliczyć też do niej należy ogromną oszczędność rezerw naturalnych Ziemi, zużywanych obecnie na wytworzenie energii elektrycznej oraz wytwarzanej np. ze spalania substancji energetycznych. Ile skorzystalibyśmy na tym, bo przecież mniej spalania powoduje mniejsze zanieczyszczanie powietrza. WIĘCEJ ENERGII Chodzi o poziom energetyczny organizmu. Zdecydowana większość niejedzących ma w sobie tyle energii, że może działać przez wiele godzin, czasami bez ustanku przez tygodnie i miesiące. Objawia się to też dużą kreatywnością, np. w literaturze, wynalazczości, działaniu w świecie niematerialnym. Wielu z nich prawie nie śpi, Potrafią podróżować kilkadziesiąt godzin, wykąpać się i natychmiast rozpocząć zamierzoną pracę, bez śladu zmęczenia. Sam po sobie widzę (mianują mnie pracocholikiem) Jak po dziesięciu godzinach siedzenia przed komputerem (który przecież tak wysysa z człowieka energię), mam umysł tak samo rześki jak z samego rana, na początku pracy. Jedynie czuję się zasiedziały i mam ochotę na trochę wysiłku fizycznego, np. popływać pobiegać W czasach, kiedy jeszcze jadłem już w południe czułem pieczenie oczu a wieczorem miałem ból głowy, myślałem na tyle słabo, że robiłem zbyt dużo błędów żeby kontynuować pracę. Duża ilość energii organizmu niejedzących nie jest czymś nadzwyczajnym, bo przecież ich organizmy nie trawią. Na trawienie organizm zużywa ponad 90% swojej energii (niektórzy twierdzą że ponad 99%). Trudno w to uwierzyć, ale tak właśnie jest. Organizm to maszyna do trawienia. Kto stał się niejedzącym, łatwo tego doświadcza na samym sobie. Łatwo też zauważyć, że im więcej człowiek zjada, tym jest słabszy. Czy po obfitym posiłku jest się chętnym do pracy? To paradoks, organizm, im więcej zje, tym silniejszy powinien być, Mówi się przecież, "jedz żebyś miał siłę", a okazuje się, że jest odwrotnie. Tak naprawdę to im więcej włoży się do żołądka, tym większą prace organizm jest zmuszony wykonać. Jeżeli sobie z tym nie radzi, to zaczyna niedomagać (chorować). Stąd głodówki i posty lecznicze są drugą pod względem skuteczności wśród wszystkich znanych metod leczenia. Nowe powiedzenie: Nie jedz, żebyś miał w sobie dużo energii. WIĘKSZA KREATYWNOŚĆ Trawienie zjedzonego pokarmu zabiera organizmowi dużo energii, kiedy więc organizm nie trawi, energię tę może zużyć na inne cele, np. na twórczość. Poza tym, zjadany pokarm zawiera substancje w jakimś stopniu toksyczne dla ciała człowieka. Umysł z ciałem fizycznym jest ściśle powiązany i jedno na drugie wpływa. Kiedy ciało fizyczne jest oczyszczone, pozbawione toksyn, a takie ma osoba prowadząca styl życia bez jedzenia, Wtedy myślenie jest klarowniejsze i szybsze. Nawet osoba poszcząca, po przejściu najtrudniejszych dni początkowych, odczuwa jak gdyby lekkość myślenia - u niejedzącego ta jasność umysłu jest cechą stałą. Dlatego w umyśle pojawia się wiele nowych pomysłów, a samo myślenie odbywa się szybciej. Człowiek czuje jakby umysł został oczyszczony z mgły, ciemnej otoczki, która zawsze przedtem go okrywała, i teraz widzi ten świat umysłowy dużo wyraźniej, dużo jaśniej. Wielu niejedzących ma potrzebę tworzenia, może to być np. pisanie, malowanie, komponowanie, organizowanie stowarzyszenia, prowadzenie seminariów i prelekcji, praca naukowo-wynalazcza. ROZWÓJ DUCHOWY Styl życia bez jedzenia jest etapem na drodze świadomego rozwoju duchowego. Powiązane rzeczy na siebie wzajemnie wpływają, duch i ciało są ze sobą związane, stanowią całość funkcjonującego człowieka, SŻBJ wpływa na ducha, na rozwój duchowy człowieka. Ma to zapewne związek z bardziej czystym organizmem i umysłem oraz większą ilością energii, kreatywności, będących, jak powyżej jest napisane, wynikiem życia bez potrzeby spożywania pokarmów. Wykonywanie energetycznych ćwiczeń fizycznych (np. joga, qi-gong) jest łatwiejsze i lepiej człowiek czuje energię. Kontemplacje, wizualizacje i inne ćwiczenia umysłowe wychodzą lepiej, a do zamierzonych wyników dochodzi się łatwiej i szybciej dzięki jasności umysłu. Łatwiej jest też ucieszyć umysł, co przybliża moment osiągnięcia stanu medytacji. Jedzenie jest jednym z najsilniejszych przywiązań materialnych człowieka, kiedy więc zostaje zerwane (ono jak gdyby samo odpada, przestaje mieć znaczenie), wtedy automatycznie odpada wiele innych uzależnień materialnych. Wiele rzeczy traci swoją ważność, a codzienne życie staje się spokojniejsze, bo człowiek bardziej skłania się ku swojemu wnętrzu, ku duchowi, ku Bogu. Wstecz / Spis treści / Dalej PRZYGOTOWANIE DO ZMIANY STYLU ŻYCIA Stanie się niejedzącym powoduje wiele zmian w osobowości i postępowaniu człowieka, w jego związkach z ludźmi, przedmiotami i miejscami. Warto głęboko się zastanowić, czy jest się przygotowanym głównie psychicznie do tych zmian, bo spowodują one inne relacje w stosunkach międzyludzkich. Poniższe punkty poruszają teoretycznie część wielkich zmian. ANKIETA Zanim zdecydujesz się na przystosowanie swojego organizmu do stylu życia bez jedzenia, odpowiedz sobie całkowicie szczerze na poniższe pytania. Przed odpowiedzią na każde pytanie, posiedź w ciszy, żeby szukać w sercu tej prawdziwej odpowiedzi twojego prawdziwego JA. Odrzuć wszelkie podpowiedzi Ego i usprawiedliwienia znajdowane przez umysł. * Dlaczego chcę to zrobić? Co jest moim głównym, tym najgłębiej ukrytym, tym podstawowym celem? * Czy dotychczasowy styl mojego życia nie będzie przeszkodą? * Czy jestem przygotowany na wielkie zmiany, które nastąpią w związkach między mną a członkami rodziny, przyjaciółmi, kolegami z pracy i pozostałymi osobami? Czy potrafię przewidzieć, jakie to będą zmiany? * Czy stan mojego zdrowia jest wystarczająco dobry? * Czy poziom mojego rozwoju duchowego pozwala mi na styl życia bez jedzenia? * Czy moją decyzję omówiłem z najbliższymi tak, że znam ich szczery pogląd na taką moją decyzję? * Czy w pełni zdaję sobie sprawę, że przystosowanie moich ciał do stylu życia bez jedzenia jest dużo bardziej procesem duchowym niż fizycznym? RODZINA Członkowie rodziny, z którymi żyjesz na co dzień, są osobami, które mają największy wpływ na twoje życie. Ich postawa może pomóc albo uniemożliwić proces przystosowania, dlatego rozważ ich opinię odnośnie twojej decyzji na zmianę stylu życia. W każdym przypadku zadaniem twoim będzie maksymalnie dokładne wyjaśnienie im, co i dlaczego będziesz robił. Ich współpraca będzie ci potrzebna, dlatego muszą cię dobrze rozumieć. Wiedz, że stanie się niejedzącym może dokonać tak dużych zmian w twoim nastawieniu i pojmowaniu rzeczy tego świata, że odczujesz to jako pogorszenie się stosunków z najbliższymi. W skrajnym przypadku, przy braku wystarczającego zrozumienia z obydwu stron, może dojść do np. odizolowania się od rodziny albo rozwodu. Wibracje twoich ciał zmienią się znacząco i być może twój współmałżonek nie będzie mógł ich znieść. Może też stać się zupełnie odwrotnie, że twoje wibracje wpłyną uduchawiająco na najbliższe osoby. PRACA Wiele z powyższego, dotyczącego członków rodziny, dotyczy także kolegów w pracy. Poza tym w zależności od układów z nimi, możesz stać się obiektem podziwu albo nienawiści, wyszydzania. Zdecyduj i bądź przygotowany, jak to przyjąć, bo jedno i drugie mogą ci (nie)odpowiadać. W przypadku niezrozumienia, mogą zrodzić się podejrzenia twoich przełożonych i podwładnych o przynależność do sekty. Zazwyczaj tacy ludzie, członkowie sekt, nie są mile widziani i nie lubi się z nimi pracować. To wszystko oraz twoje inne widzenie świata materialnego może spowodować utratę czy zmianę obecnej pracy. NAŁOGI Jeżeli zdecydowałeś się na przystosowanie organizmu do życia bez pokarmu, to najprawdopodobniej już przedtem nie miałeś nałogów typu nikotyna, alkohol, narkotyki. Jeżeli nadal jesteś od nich zależny, to znaczy, że jesteś nieprzygotowany, potraktuj więc uniezależnienie się od tych rzeczy jako pierwszy krok na drodze do doskonałości, na której dużo dalej czeka też uniezależnienie od potrzeby karmienia organizmu. Najpierw więc czeka cię praca nad emocjami. NAWYKI Jest duże prawdopodobieństwo, że niektóre z nawyków zostaną zmienione albo jak gdyby odpadną. Jeżeli np. codziennie rano jesz śniadanie z rodziną, to licz się z tym, że zechcesz zrezygnować z tej przyjemności. Pomyśl, jak zareagują członkowie rodziny. Najlepiej porozmawiaj z nimi. Poza tym, zastanów się, czy będziesz nadal raz w miesiącu umawiał się w pizzerii z przyjaciółmi, organizował spotkania z klientami w kawiarni, uczestniczył w niedzielnych piknikach, jeździł na ryby, obierał ziemniaki, przygotowywał owoce na konfitury, dokonywał zakupów zapasów żywności co piątek w supermarkecie, piekł ciasto na sobotę itd. itp.? Jak wpłynie to na twoje życie towarzyskie, na rozplanowanie czasu, na samopoczucie? Mogą pojawić się nowe nawyki choćby z tego powodu, że pojawi się więcej czasu, który przedtem był zużywany na sprawy związane z jedzeniem. Zapewne nie będziesz chciał przygotowywać posiłków i siedzieć z innymi przy stole kiedy jedzą a potem zmywać jak to robiłeś poprzednio. Jak wykorzystasz ten czas? Czy zrodzi się z tego nowy nawyk? ODŻYWIANIE SIĘ Chodzi o odżywianie się jeszcze przed przystąpieniem do uniezależnienia ciała od pokarmu. Ogólnie rzecz biorąc, niejedzenie można traktować jako efekt podniesienia wibracji ciała fizycznego do odpowiedniego poziomu. Dokonanie tego skokowo, w zależności od osoby, jest trudne albo niemożliwe. Łatwiej i stabilniej jest podnosić wibracje organizmu poprzez stopniowe sublimowanie diety. Najpierw więc ze spożywanych rzeczy usuwa się produkty mięsne i smażone. Potem przychodzi czas na całkowite usunięcie produktów zwierzęcych, łącznie z wszelkimi przetworami mlecznymi i tymi zawierającymi jajka. Na kolejnym etapie zmiany odżywiania się pozostają tylko surowe warzywa i owoce. W ostatnim okresie spożywania pokarmów przed przystosowanie ciała pozostają tylko soki owocowe, które pije się coraz bardziej rozcieńczone. Tak przygotowywany organizm zostanie wystarczająco oczyszczony a jego wibracje będą wysokie na tyle, żeby dało się je łatwiej podnieść do poziomu wibracji organizmu, który nie potrzebuje pożywienia. Przystąpienie do niejedzenia bez przygotowania organizmu prawie zawsze prowadzi do niepowodzenia. WIZUALIZACJE Podświadomość, która wymaga troskliwej opieki pełnej miłości świadomości, tworzy nasz świat materialny, między innymi zarządza organizmem, jego metabolizmem, systemem wegetatywnym i odżywianiem. Podświadomość więc, a dokładniej jej wierzenia (obrazy) tworzy odczuwalne potrzeby organizmu i jego reakcje na określone sytuacje. Nasze nawyki są uzewnętrznieniem się obrazów, które podświadomość ma wbudowane odnośnie danej sprawy. Ten kto potrafi świadomie zmieniać obrazy w podświadomości, może wpływać na wszystko powyżej wymienione, także na potrzebę organizmu spożywania pokarmów. Kiedy jesteś duchowo gotowy do uniezależnienia się od pożywienia, potrzebujesz jeszcze zmienić wierzenia podświadomości dotyczące potrzeby spożywania pokarmów przez organizm. Wizualizacja jest jedną najprostszych i najskuteczniejszych metod wychowywania podświadomości. Poprzez to wychowanie dokonujemy zmiany w działaniu podświadomości. wizualizacja, żeby była skuteczna, wymaga stworzenia doskonałego, żyjącego obrazu i nasycenia go emocją. Jak to zrobić? PO pierwsze, dokładnie, w najdrobniejszych szczegółach, opisz, narysuj, poczuj, dotknij czy jak chcesz inaczej, obraz sytuacji, której zdecydowałeś doświadczyć. Następnie wstaw ten obraz do swojej wyobraźni. Obraz ma przedstawiać wynik końcowy, osiągnięty cel a nie metody, drogi prowadzące do jego realizacji. Poza tym obraz ma być żywy, żyjący tak, jak w codziennym życiu rzeczywiste obrazy poza wyobraźnią. Masz go nie tylko widzieć masz go czuć w pełni sobą, wszystkimi zmysłami i traktować jak w pełni realny i zrealizowany. Po drugie, obraz musi być zasilany emocją, bo bez tego nie zrealizuje się. Obraz jest tutaj nasieniem rzuconym w glebę, a emocja jest wodą go podlewającą. Nasienie bez wody nie wyrośnie na roślinę. Najlepsze, najsilniejsze emocje tworzy miłość. Więc mając w wyobraźni żyjący obraz, pozwól miłości ogarnąć cię i wytworzyć pozytywne emocje, które dla podświadomości będą najlepszym motorem do działania. Obraz nasycony miłością szybko się zrealizuje. KONTEMPLACJE Kontemplacja, często mylnie nazywana medytacją, jest ćwiczeniem duchowym wykonywanym umysłowo. Kontemplacja ma za zadanie rozwój świadomości, co powoduje postęp na drodze rozwoju duchowego. Jest takie ćwiczenie duchowe, kontemplacja prosta ale bardzo skuteczna, możliwa do wykonania nawet bez przygotowania przez każdego zdrowego umysłowo człowieka. Ta kontemplacja jest doskonałym ćwiczeniem dla tych, którzy świadomie rozwijają swoją świadomość. Nadaje się dla każdego bez względu na stopień zaawansowania na drodze duchowej. Od początku drogi do jej końca, gdzie umysł jest ćwiczony, ta kontemplacja daje odczuwalny postęp. W miarę postępu na drodze rozwoju świadomości ta kontemplacja będzie ulegała modyfikacji. Modyfikacja będzie naturalna, tak jak efekt osiągany przez nią, ale zawsze będzie to dostosowane do potrzeby ćwiczącego. Dlatego to ćwiczenie umysłowe ma w sobie moc od samego początku, bo jest proste a skuteczne. Tę kontemplację nazywam: "obojętna obserwacja". Oto jak ją wykonywać. W pozycji kontemplacyjnej (medytacyjnej), gdzie siedzi się wygodnie ale z wyprostowanym naturalnie kręgosłupem, zamknij oczy i skieruj uwagę na pojawiające się w umyśle myśli. Jednak - i to jest najważniejsze w tym ćwiczeniu - nie podążaj za myślą, zupełnie nie myśl, skup się na tym (ale nie myśl o tym), żeby nie myśleć Masz być zupełnie biernym, zupełnie obojętnym obserwatorem napływających i odpływających myśli. Kiedy tylko uświadomisz sobie, że myślisz (podążasz za jakąś myślą), natychmiast ją zostaw. Masz zupełnie biernie (zupełnie bez zainteresowania) tylko patrzeć na pojawiające się i znikające myśli. Na początku, kiedy zaczniesz wykonywać tę kontemplację, zauważysz wielokrotnie, że potrafisz zostać w stanie bezmyślności przez kilka sekund, a następnie podążasz za myślą, ona jakby cię pociąga za sobą. Później, w miarę praktykowania, te okresy pozostawania w stanie zupełnie biernej obserwacji będą coraz dłuższe. To będzie się wiązało także z tym, że coraz mniej myśli będzie się pojawiać w umyśle. Umysł będzie stawał się coraz spokojniejszy, coraz jaśniejszy. W końcu dojdzie do tego, że w umyśle nie będą pojawiać się myśli, będzie tylko sama świadomość istnienia umysłu. Wtedy zacznie pojawiać się światło, zaczątek czystej boskiej światłości, to światło, w którym żyją niejedzący. Możesz także zacząć słyszeć dźwięki inne niż te słyszalne w świecie materialnym. Po prostu umysł zacznie odsuwać się i zacznie odsłaniać się realny świat. Wtedy już będziesz widział sam, dokąd podążać, nadal wykonując tę samą kontemplację. Kiedy umysł zupełnie odsunie się, wtedy wejdziesz w stan medytacji, bo medytacja zaczyna się wtedy, kiedy znika umysł. ĆWICZENIA ENERGETYZUJĄCE Jest kilka ogólnie znanych systemów ćwiczeń energetyzujących, czyli takich, które dają ciałom człowieka energię, albo inaczej mówiąc, umożliwiają prawidłowe krążenie i wymianę różnych energii pomiędzy ciałami człowieka a otoczeniem. Ćwiczenia wykonywane w systemie ćwiczeń energetyzujących, w przeciwieństwie do ćwiczeń gimnastycznych i siłowych, nie zużywają energii ale ją ciałom dostarczają. Właśnie o to chodzi szczególnie w początkowym okresie dostosowywania ciał człowieka do stylu życia bez jedzenia. Najbardziej znane systemy to joga, qi-gong, taj-ji quan oraz ćwiczenia izometryczne. Wybierz któryś z nich i stosuj. Naukowo udowodniono, że osoby regularnie wykonujące ćwiczenia energetyzujące odczuwają zmniejszającą się potrzebę na jedzenie, co prowadzi do zaniku odczuwania głodu, kiedy poziom energetyczny ciała jest odpowiednio wysoki. Wśród ćwiczących qi-gong zjawisko to zwane jest bi-gu, kiedy to ćwiczący nie odczuwają głodu i nie jedzą przez tygodnie, miesiące czy lata, a ciało jest w doskonałej formie, nie starzeje się a wręcz odmładza. Ćwiczenia energetyzujące, połączone z wizualizacjami i kontemplacjami są ważnymi elementami na drodze całościowego rozwoju człowieka. Regularne ich wykonywanie prowadzi do wszechstronnego rozkwitu człowieka, jego umysłu i ciał. W rezultacie organizm młodnieje, nie odczuwa potrzeby jedzenia a umysł staje się bardziej twórczy i spokojny. Człowiek staje się istotą o wyższych wibracjach i zaczyna coraz więcej naturalnie promieniować miłością, tym boskim światłem, które rozświetla i ogrzewa istoty od wewnątrz. W świecie niematerialnym człowiek staje się coraz bardziej świetlistą istotą. Wtedy już nie ma mowy o jedzeniu albo niejedzeniu, staje się to nieistotne - jest to jeden z elementów charakterystycznych dla istot o wysoko rozwiniętej świadomości. Wstecz / Spis treści / Dalej METODY Jest tyle metod przystosowania organizmu do prawidłowego funkcjonowania bez potrzeby spożywania pokarmów, ile osób przez to przeszło. Poniższe bardzo uproszczone opisy metod należy traktować jako ramy, bo one nie oddają w pełni obrazu etapu tej drogi ale nie przybliżą jej intelektualne zrozumienie. Każda z tych metod to temat na obszerną książkę albo seminarium. NATURALNA Może być też nazwana kontrolowanym dojściem. W tej metodzie osoba zmierzająca do osiągnięcia stylu życia człowieka niejedzącego, stopniowo zmienia swoje nawyki żywieniowe. Należy zwrócić uwagę, że chodzi tu o nawyki żywieniowe a celem pośrednim jest ich zmiana, co prowadzi do celu głównego. Najpierw z jedzenia eliminuje się najcięższe potrawy: smażone, grilowane mięsa i wędliny oraz najciężej strawne pokarmy. Po kilku tygodniach, miesiącach a nawet latach, kiedy organizm nie domaga się tego typu potraw, eliminuje się wszelkie mięsa i wędliny oraz pozostałe ciężkostrawne dania. Następnym etapem jest usunięcie z jadłospisu mleka, jego przetworów i jajek, ciast oraz słodyczy. W ten sposób dochodzimy do spożywania potraw przyrządzanych tylko z warzyw, owoców i nasion. Teraz jest już dużo łatwiej przejść na odżywianie się tylko i wyłącznie surowymi warzywami, owocami i nasionami, bo jest to kolejny stopień na drodze naturalnej. Końcowym stopniem będzie dieta składająca się tylko i wyłącznie z soków owocowych i warzywnych. Te soki, z upływem czasu, stopniowo rozcieńcza się wodą tak że w końcu pijemy tylko samą wodą. Ta osoba już jest niejedząca. W ostatnim etapie woda staje się niepotrzebna. Osoby niejedzące, które wybrały tę metodę, potrzebowały na dojście do celu od kilku miesięcy do kilkudziesięciu lat. Zależało to od ich zaangażowania na drodze doskonalenia duchowego. Ćwiczenia jogi, qi-gong, tai-ji quan, izometryczne, relaksacyjne, oddechowe i inne mające na celu panowanie nad organizmem, znacznie ułatwiają i skracają czas dojścia do celu. Najbardziej pozytywnie wpływają na osobę ćwiczenia duchowe, umysłowe, psychiczne (czy jak je tam nazwiemy). DUCHOWA Możliwa jest dla osób, które są wystarczająco zaawansowane na drodze świadomego rozwoju duchowego. Są też osoby decydujące się wstąpić na nią i intensywnie kroczyć w odosobnieniu albo grupie temu poświęconej. Wtedy zazwyczaj niezbędne jest odosobnienie w sprzyjającym terenie na łonie natury, wstąpienie do klasztoru medytacyjnego, buddyjskiego albo aszramu. Mając kompetentnego przewodnika, nauczyciela duchowego (guru) i wykonując ściśle jego zalecenia, odosobnienie i klasztor nie muszą być potrzebne. W metodzie duchowej, wraz z rozwojem duchowym, efektem ubocznym będzie zmieniająca się ochota na coraz lżejsze jedzenie (jak powyżej opisane) aż do jego całkowitego zaprzestania. Osoba taka czuje, że jej organizm jest w pełni zasilany przez Ducha Świętego, Boga, Najwyższą Energię, Atmana, Brachmę, Allacha, Wewnętrzną Moc ... można tu wymienić wiele nazw, które i tak nie są przez umysł pojmowalne, bo jedyne zrozumienie możliwe jest przez doświadczenie. NAGŁA W tym przypadku organizm danej osoby nagle odmawia pożywienia, często ku zdumieniu samego zainteresowanego. Może to się objawiać niewytłumaczalnym wstrętem do jedzenia, mdłościami na jego widok, a próby spożycia czegokolwiek kończą się wymiotami. Jest to najprawdopodobniej najrzadziej spotykana metoda stania się niejedzącym, o ile można tu mówić o metodzie. Przytrafia się osobom bardzo religijnym, np. po głębokim przeżyciu związanym z wykonywanymi praktykami. Biografie świętych różnych religii zawierają przykłady osób, które nagle stały się niejedzącymi. W innych przypadkach nagłych nie występują powyższe nieprzyjemne objawy, zamiast tego człowiek traci jakąkolwiek ochotę na zjedzenie czegokolwiek i nie czuje głodu. Ten stan przedłuża się do kilku tygodni, miesięcy a nawet lat. Poza tym, w powyższych przypadkach zdarza się, że tak samo jak nagle człowiek przestaje jeść, tak samo nagle zaczyna odczuwać głód i powraca do jedzenia. Metodę nagłą należy odróżnić od anoreksji, której przyczyna leży w psychice chorego. Jednym ze skutków anoreksji jest wyniszczenie organizmu. W metodzie nagłej, organizm funkcjonuje prawidłowo, nie traci na wadze, jeżeli osoba nie była otyła. SIŁOWA Jak sama nazwa na to wskazuje, dana osoba przekonana jest o możliwości stania się niejedzącym poprzez zmuszanie swojego organizmu do nieprzyjmowania pokarmów. W tym przypadku czuje się głód a całość należałoby raczej nazwać postem. Niestety ta metoda rzadko kończy się sukcesem. Człowiek zaczyna jeść albo umiera. Jeżeli zacznie jeść odpowiednio wcześnie (kiedy, to zależy między innymi od ilości tłuszczu), proces będzie miał bardzo pozytywny wpływ na organizm. Taka głodówka leczy osoby z chorób oficjalnie uznawanych przez większość medyków za nieuleczalne. Łatwo poznać, że stosowana metoda jest albo staje się siłową, kiedy organizm traci dużo na wadze mimo tego, że już jest chudy, a jego wygląd upodabnia się coraz bardziej do szkieletu. PROCES 21-DNIOWY "The 21 day procedure" autorstwa Charmaine Harley, zamieszczona jest w książce autorstwa Jasmuheen, australijskiej niejedzącej, pod tytułem "Prana Nutrishment - Living on Light". Proces 21-dniowy jest podzielony na 3 siedmiodniowe części, gdzie w pierwszym tygodniu nie tylko nie przyjmuje się pokarmów ale też nic nie wolno pić, co dla osób duchowo nieprzygotowanych jest dość groźne i może spowodować odwodnienie organizmu prowadzące do nieodwracalnych zmian kończących się śmiercią (było kilka takich przypadków). Opis całego procesu jest dość obszerny a jego rozpoczęcie wymaga odpowiednio wysokiego poziomu rozwoju duchowego jednostki - z tego powodu nie zostaje tu szczegółowo opisany. Wbrew swojej popularności, jest to metoda dla tych co już mogą obejść się ... bez jedzenia, nie dla tych, którzy chcą przystosować organizm do życia bez materialnego pokarmu. Bardzo upraszczając - proces ten ma za zadanie głównie wychowanie podświadomości albo inaczej mówiąc, duchowe uświadomienie sobie swoich możliwości w materii. HIPNOTYCZNA We współpracy z doświadczonym hipnotyzerem albo stosując autohipnozę i posługując się indywidualnie dobranym zestawem sugestii, można podświadomą część umysłu nauczyć korzystania z innego rodzaju zasilania fizycznego organizmu. Jest to metoda dość ryzykowna i mało zbadana; wymaga stałej kontroli psychiatry doświadczonego w temacie stylu życia bez jedzenia. W przypadku niewłaściwego zastosowania tej metody istnieje duże prawdopodobieństwo spowodowania szybko wyniszczających organizm zmian w psychice. Ten sposób przystosowania umysłu i organizmu do prawidłowego funkcjonowania może znaleźć największe zastosowanie w przypadkach, gdzie czas odgrywa dużą rolę, np. katastrofy, wojny, wyprawy i zaginięcia. ŁĄCZONA Metoda łączona prawdopodobnie jest najczęściej stosowaną. Każda istota jest inna, trudne więc (o ile w ogóle możliwe) jest opracowanie sposobu we wszystkich szczegółach dobrego dla każdego. Między innymi dlatego decydując się na przystosowanie do niejedzenia., warto konsultować się z osobami, które znają praktycznie ten proces. "Łączona" znaczy więc taka, która zawiera w sobie elementy innych metod. Wstecz / Spis treści / Dalej PROBLEMY I ICH ROZWIĄZANIA Wstecz / Spis treści / Dalej UWAGI OGÓLNE Poniższe wskazówki i zasady są bardzo ogólne i mają wiele wyjątków. Warto je znać, jednak najlepszym doradcą jest rozsądek i intuicja. Przeciw organizmowi nie wolno walczyć, co nie znaczy, że nie można trzymać go w dyscyplinie. Wszystkich problemów nie jest się w stanie przewidzieć a ich ilość też jest niemożliwa do określenia. Jedni prawie ich nie zauważają, więc nie będą mieli problemów związanych z przystosowywanie organizmu i psychiki do stylu życia bez jedzenia. Inni mogą zostać nimi przytłoczeni. Warto pamiętać, że zdecydowana większość problemów (o ile nie wszystkie), zarówno dotyczących ciała fizycznego jak i psychiki człowieka, jest tworzona przez podświadomość, dlatego ich rozwiązania należy przede wszystkim dokonywać poprzez wychowywanie nieświadomej części umysłu. Nieświadoma część umysłu (podświadomość) decyduje o kształcie i działaniu ludzkiego organizmu. Podświadomość można wychować poprzez zmianę obrazów w wyobraźni i emocji. Tłumaczenie, proszenie, grożenie itp. nie działa na podświadomość, ona nie jest w stanie tego zrozumieć. Podświadomość jest jak piesek, działa pod wpływem obrazu, który widzi i emocji, które odczuwa. Dlatego podświadomość kształtować można (wychowywać albo degenerować) poprzez wizualizację połączone z emocjami. Jeżeli jest to negatywny, pesymistyczny obraz połączony ze strachem, wynik będzie niekorzystny dla danej osoby. Jeżeli będzie to pozytywny, optymistyczny obraz połączony z uczuciem miłości, wynik będzie odczuwany jako pozytywny, jako rozwijanie się na ścieżce duchowej, jako wzrost. Kształtowanie podświadomości jest wielkim tematem na osobną książkę. OSŁABIENIE Odczucie fizycznego osłabienia czy wręcz wyczerpania organizmu jest jednym z najczęściej występujących problemów. Na początku im dłużej trwa niejedzenie tym słabszy jest organizm. Zjawisko to występuje także podczas głodówek i postów leczniczych, oczyszczających. Jak sobie z tym radzić? Wszystko należy od sytuacji. Jeżeli np. jest się zbyt aktywnym fizycznie, należałoby, oczywiście, położyć się. Może też być odwrotnie, jeżeli ktoś cały dzień leży, siedzi, nie rusza się wiele, to raczej powinien pójść na spacer, pojeździć na rowerze, zrobić trochę ćwiczeń. Nie jest wskazane wykonywanie energicznych, wyczerpujących ćwiczeń. Dużo lepiej wpływają na ciało te wolne, gdzie umysł koncentruje się więcej na odczuwaniu energii niż na męczeniu mięśni. Ćwiczenia jogi, qi-gong, taj-ji quan czy izometryczne są najlepsze i należy je wykonywać regularnie, codziennie, chyba że organizm domaga się snu. Czasami przychodzą godziny a nawet całe dnie, że organizm czuje się tak słaby, że człowiek nie ma siły nawet chodzić. Tu trzeba rozsądku i prób. Kiedy przychodzi taki odczucie, warto odpocząć, położyć się, pospać. Jeżeli jednak ten stan trwa dłużej, powiedzmy ponad dwa dni, to warto zmusić się trochę do ćwiczeń energetycznych. Zbyt dużo leżenia i spania więcej osłabia a nie daje energii. Ciśnienie krwi spada, krew wolniej krąży, metabolizm organizmu jest spowolniony. To powoduje, że toksyny z organizmu są wolniej usuwane, proces leczenia jest wolniejszy, dlatego ćwiczenia energetyczne pomagają, mogą nawet spowodować, że człowiek poczuje się znacznie lepiej, czasem zupełnie dobrze. ODWODNIENIE Niektórzy decydują się na metodę, w czasie której przez kilka dni nie piją. Wiele osób nie jest do tego przygotowanych. Może to doprowadzić do zbytniego odwodnienia organizmu. Zbytnie odwodnienie z pewnością nie jest celem, bo powoduje szereg nieprawidłowości w funkcjonowaniu organizmu, które mogą spowodować śmierć. Z tego powodu w czasie okresu bez picia należy kontrolować, czy organizm nie wykazuje objawów zbyt daleko posuniętego odwodnienia. Odwodnienie się organizmu zależy od kilku czynników, między innymi są to: temperatura i wilgotność powietrza aktywność fizyczna osoby i reakcja podświadomości. Zasadą, którą należy bezwzględnie przestrzegać jest to, że kiedy odwodnienie organizmu zaczyna zagrażać zdrowiu, należy natychmiast zacząć pić, kąpać się i wprowadzać wodę do jelita grubego albo ściśle wykonywać zalecenia lekarza. Osoba bez wykształcenia medycznego, bez odpowiedniego doświadczenia zazwyczaj nie jest w stanie określić kiedy odwodnienie staje się niebezpieczne, dlatego warto w czasie okresu niepicia być w kontakcie z lekarzem. ZAWROTY I OMDLENIA Te dwa objawy należą do najczęstszych. Mało kto może powiedzieć, że mu się nie zdarzały. Zawroty głowy, od lekkich do utraty przytomności włącznie, spowodowane są najczęściej obniżonym ciśnieniem krwi. W czasie okresu bez jedzenia, szczególnie w początkowym okresie, organizm przechodzi dużo zmian, wprost rewolucję. Jednym z objawów tych rewolucyjnych zmian są znaczne wahania, szczególnie obniżenie się, ciśnienia krwi. Najbardziej jest to odczuwalne od pierwszego do czwartego tygodni. Potem ciśnienie, w miarę oczyszczania się ciała i stabilizowania się metabolizmu, ustala się na najlepszym dla danego organizmu poziomie. Proces ten jest zmienny; mogą występować okresy, kiedy ciśnienie nie sprawia już problemów, ale mogą też powracać dnie, kiedy ciśnienie ulega dużym zmianom. W zależności od osoby, okres potrzebny na pełne ustabilizowanie się tego czynnika funkcjonowania organizmu, jest bardzo różny, od powiedzmy trzech do trzydziestu tygodni. Sama zmiana ciśnienia krwi nie jest tak niebezpieczna jak zachowanie osoby. Należy więc unikać gwałtownych zmian pozycji z leżącej albo siedzącej na stojącą. Wstając należy stopniowo podnosić się i siadać ponownie przy odczuciu zawrotów głowy, ciemnych plam przed oczami. Warto nauczyć się prostych ruchów, co robić w momencie odczucia zawrotu głowy połączonego z zaciemnieniem przed oczami (objaw gwałtownego odpływu krwi w mózgu, początku omdlenia). Wtedy należy przyjąć pozycję taką, żeby głowa była poniżej tułowia, im niżej tym lepiej. Najczęściej wystarczy stabilnie położyć dłonie przed sobą na ziemi (oprzeć się na nich) a głowę opuścić w dół, luźno pomiędzy ramionami. Czasem trzeba położyć się przy np. murze i stopy oprzeć wysoko na nim. Jeżeli wahania ciśnienia krwi są zbyt duże, powodują częste omdlenia albo trwają zbyt długo, należy poważnie zastanowić się nad kontynuacją głodowania i raczej zasięgnąć rady lekarza. MDŁOŚCI, WYMIOTY Są objawem oczyszczania się organizmu. Organizm osoby głodującej nie spożytkowuje energii na trawienie, więc może ją w większości użyć na oczyszczanie, co też robi. Zjadając stare złogi i usuwając zgromadzone toksyny, uwalnia wiele substancji do krwi, co powoduje wiele nieprzyjemnych doznań, między innymi bóle, mdłości, wymioty. Najczęściej nie trzeba się tym za bardzo przejmować, po prostu przeczekać. Pójść na spacer w lesie, nad jeziorem, zrobić parę ćwiczeń energetyzujących. Jeżeli lewatywa dawno nie była robiona, to właściwa wskazówka do jej przeprowadzenia. Jeżeli wymioty są częste, a co gorsza, zabarwione żółcią, to konsultacja z lekarzem jest niezbędna. Inne raczej szybko przechodzą po kilku razach. Same mdłości o różnym nasileniu, którym towarzyszy znaczne osłabienie, mogą utrzymywać się od jednej do kilku dób. Po tym następuje odczuwalny napływ sił życiowych. CHUDNIĘCIE I mniej przygotowany organizm, im bardziej otyły na początku, im mniej wychowana podświadomość, tym większe spadki wagi ciała będą występowały. W skrajnych przypadkach może to być kilkanaście kilogramów w ciągu trzech dni. Są jednak na tyle przygotowane osoby, że nie tracą na wadze więcej niż kilogram czy dwa w ciągu całego okresu przystosowania organizmu do SŻBJ. One też nie odczuwają wszystkich innych nieprzyjemności związanych z oczyszczaniem się organizmu. Przy chudnięciu, podobnie jak przy pozostałych objawach, też należy przede wszystkim kierować się rozsądkiem. Organizm przeciętnego człowieka cywilizacji zachodniej może przeżyć bez jedzenia do 60 dni. Jeżeli w czasie całego tego czasu regularnie traci na wadze, to wskazówka, że podświadomość nie jest wystarczająco wychowana i należy proces przystosowania przerwać. Można go rozpocząć dopiero wtedy, kiedy podświadomość będzie umiała utrzymywać wagę organizmu bez materialnego pożywienia, to znaczy będzie zasilała go duchowo. WYCIEŃCZENIE Wycieńczenie organizmu to ostatni etap spowodowany nadmierną utratą wagi i energii życiowej. Wycieńczenie organizmu daje porównać się do wstąpienia jedną nogą do grobu. Następny etap to porzucenie ciała materialnego, czyli po prostu śmierć. Jeżeli osoba nie zamierza tego zrobić to najlepszy czas na powrót do jedzenia. U przeciętnego, normalnie odżywianego, nie zbyt chudego czy otyłego człowieka, nieprzyjmowanie jedzenia przez okres do ok. 40 dni nie powinno spowodować uszkodzeń organizmu. Po tym czasie u nieprzygotowanych duchowo osób następuje zjadanie zdrowych tkanek łącznie z mózgiem. Organizm spala je, żeby wytworzyć energię potrzebną do podtrzymania funkcji życiowych. Jeżeli więc minęło więcej niż miesiąc a organizm nadal jest bardzo słaby, wycieńczony, mięśnie bolą, nie ma się siły na nic, to najlepsza wskazówka na to, że podświadomość jeszcze nie nauczyła się zasilać organizm ze źródła duchowego. Nie ma więc sensu walczyć przeciw własnemu ciału i dalej wyniszczać go. Lepiej i rozsądniej będzie stopniowo wrócić do materialnego jedzenia. W przyszłości można próbować ponownie, już z większa ilością doświadczeń, z lepiej wychowaną podświadomością. BÓLE Boleć może wszystko chociaż zazwyczaj nie w tym samym czasie. Ból głowy jest najczęstszy i najszybciej się pojawia. Ból w okolicy serca, żołądka, wątroby, nerek; bóle stawów, kręgosłupa i innych miejsc ciała - to wszystko może pojawić się w dowolnym momencie i trwać od kilkunastu sekund do kilku dni. Im dłużej człowiek nie je, tym mniej bóli występuje, bo stopniowo zanikają w wyniku oczyszczania się ciała. Może jednak zdarzyć się, nawet po kilku miesiącach szczęśliwego życia w boskiej światłości, że nagle pojawia się przeszywający ból serca (ulubiony organ przemian duchowych). Najczęściej jest to wskazówka zmiany energetycznej, jak otwarcie czakramu, oczyszczenie aury itp. i nie jest spowodowane zmianą fizyczną organu, który ból czuje. Jednak dobrze byłoby, jeżeli ból trwa zbyt długo, skonsultować to z lekarzem. PSYCHICZNA NIESTABILNOŚĆ Z osobą przystosowującą organizm do stanu, w którym pożywienie materialne jest zbędne, czasem trudno wytrzymać Nastrój takiej osoby może zmieniać się z sekundy na sekundę. Wybuchy złości nie są czymś nadzwyczajnym. Nagle pojawiający się smutek, bezsens życia czy inne pesymistyczne emocje świadczą o przemianach energetycznych osoby. Może to też być oddziaływanie innych istot, także tych niematerialnych, przyczepiających się i żerujących na energii danej osoby. Przeciwne sobie uczucia, nie do opisania lekkość, radość, szczęście itp. też nie są rzadkością. Najważniejsze, żeby być świadomym, że taki stany ducha mogą się pojawiać w każdym momencie. Osoba staje się dużo bardziej wrażliwa, bo wszystkie zmysły wyostrzają się tak, że czasami trudno znieść impulsy, które zmysły doprowadzają do mózgu U wielu osób w okresie przystosowania organizmu do życia bez jedzenia pojawiają się tak zwane zdolności paranormalne. To może powodować dodatkowe, nieprzewidziane reakcje świadomości. Wtedy kontakt i rady osoby mającej doświadczenie w mądrym posługiwaniu się zdolnościami paranormalnymi jest jak najbardziej wskazany. Psychiczna niestabilność może trwać długo, kilka miesięcy, kilka lat. w każdym przypadku odpowiednie ćwiczenia duchowe są potrzebne, żeby zapanować nad podświadomością i jej zmysłami. NIE TA RZECZYWISTOŚĆ Po kilku tygodniach niejedzenia albo wcześniej osoba zauważa, że jej spostrzeganie świata zmieniło się. Zmieniło się także myślenie i działanie w tym świecie. Niektóre sprawy, rzeczy i czynności zmieniły swoją wartość, oczywiście w pojmowaniu tej osoby. Przykładów można by tu mnożyć nieskończenie wiele. Może zdarzyć się np. że nagle przychodzi chęć do uporządkowania w szafie, albo że prasowanie staje się jakby nowym doświadczeniem, albo prowadzenie samochodu wydaje się być czymś nowym, nieznanym i wręcz trudnym. Rzeczy, które przedtem były robione mechanicznie, bezmyślnie, teraz mogą wymagać dużej uwagi, bo organizm jakby zapomniał o tym, jak to się robi. Inne rzeczy, które wymagały uwagi, teraz łatwiej się wykonuje. Ogólnie rzecz biorąc, pojmowanie rzeczywistości świata materialnego zmieniło się. Osoba może nawet podejrzewać, że coś się stało z jej psychiką. Tak, stało się, zaszło wiele zmian w świadomości, część rzeczy przysłoniętych do tej pory, nagle zajaśniało, ich zasłona odpadła. Część spraw przestało mieć znaczenie, one zakryły się albo, inaczej mówiąc, po prostu od umysłu odpadły. Ten stan może trwać różnie długo, nie ma się co tym zbytnio przejmować, lepiej otworzyć się, obserwować, uczyć, doświadczać świadomie. Wstecz / Spis treści / Dalej NA CO SZCZEGÓLNIE ZWRÓCIĆ UWAGĘ Wielu stara się siłowo przystosować swój organizm do życia bez jedzenia, nie mając podstawowej wiedzy o tym, jak ciało i jego organy reagują oraz do czego może doprowadzić zmuszanie ciała do poszczenia. Styl życia bez jedzenia to nie głodówka, więc inaczej to się traktuje, inaczej wykonuje, inaczej wszystko przebiega. Na poniższe sprawy należy zwrócić uwagę. PRZEDE WSZYSTKIM ROZWAGA Życie daje wiele okazji do prób, można tych prób dokonywać wiele, więc nie ma potrzeby zmuszać się do czegokolwiek już w pierwszej próbie. Każda próba daje większe doświadczenie, a im więcej doświadczeń, tym większa wiedza, żeby potem sobie i innym pomagać. Jeżeli jest się rozważnym, to ma się mniejsze szanse na popełnianie błędów. Na czym polega rozwaga? Na tym, żeby przeanalizować wszystkie za i przeciw, przewidzieć skutki działania, a potem podjąć decyzję, która przyniesie korzyść a nie stratę. ODOSOBNIENIE Bardzo wskazane, u większości osób wręcz niezbędne, okazuje się przebywanie w absolutnym odosobnieniu przez początkowe kilkanaście dni. To odosobnienie może być przerywane na krótki czas raz dziennie na spotkanie z osobą odwiedzającą, którą przedtem zaakceptowaliśmy do troski o nas z zewnątrz. Nie trzeba rozmawiać z tą osobą, wystarczy jej krótka wizyta. Wiele osób, jednak, decyduje się na pełne odosobnienie, bez żadnych wizyt kogokolwiek. Z punktu widzenia bezpieczeństwa jest to mniej korzystne. Rozważona decyzja, po konsultacjach, należy oczywiście do tego, kto decyduje się na przystosowanie do SŻBJ. Często jednak zainteresowana osoba wewnętrznie czuje, co jest dla niej lepsze. BEZ PRZEMOCY I WALKI Z ciałem nie wolno walczyć, bo jest świątynią ducha. W świecie materialnym duch nie może działać bez ciała. Ciało człowieka jest nierozerwalną, integralną częścią istoty zwanej człowiekiem. Walka wyrządza krzywdy, dokonuje spustoszeń, a nawet prowadzi do ofiar - czy chcesz tego dla twojego ciała? Organizm jest w pełni rządzony przez podświadomość, którą trzeba wychowywać, jak kochający rodzić wychowuje swoje dziecko. Jeżeli więc nie udaje się przystosować ciała do życia bez jedzenia w czasie zaplanowanym, to jest to wskazówka, że potrzeba więcej pracy duchowej a nie np. dłuższego głodowania. BEZ SPRAWDZONYCH INFORMACJI Jak w każdej sprawie, gdzie nie wszystko jest dostatecznie zbadane a wiedza zbyt mało rozpowszechniona, także odnośnie SŻBJ, niejedzących i metod dostosowania krążą nieprawdziwe informacje. Dla własnego bezpieczeństwa, jeżeli dana wskazówka jest nie sprawdzona, trzeba się zastanowić, czy ją wykorzystać. Najlepszym rozwiązaniem wydaje się być pozostawanie w kontakcie z kimś, kto podobną drogę przeszedł, kto żyje bez potrzeby materialnego odżywiania swojego organizmu. NIE SAMEMU Podczas okresu przystosowania organizmu do SŻBJ, warto mieć kontakt z przynajmniej jedną, zaufaną osobą, nawet w okresie odosobnienia. Dobrze jest widzieć się z tą osobą raz dziennie. Można też dzwonić ale to nie to samo. Najlepiej, jeżeli jest to osoba już prowadząca taki styl życia. Spotkania takie są po to, żeby sprawdzać, czy wszystko jest w porządku (z przystosowującym się), czy coś potrzeba. Zapewne też nie obejdzie się bez porad i "podtrzymaniu na duchu". Niektóre jednak osoby potrzebują pełnego odosobnienia i wszelkie kontakty z innymi, nawet krótki, niekorzystnie wpływają na nie. Jeżeli czujesz taką potrzebę pełnej izolacji, przynajmniej poinformuj najbliższych, gdzie będziesz, jak długo i co będziesz robił. WIZJE I HALUCYNACJE Czułość zmysłów wzrasta, co może powodować wizje nieprawdziwe, czyli halucynacje. Jeżeli ich występowanie jest sporadyczne, nie stanowi to problemu, jeżeli ich częstotliwość się zwiększa, trzeba poradzić się osoby kompetentnej. Może to oznaczać przejściowe, nieszkodliwe zaburzenia pracy mózgu - tu nie ma problemu. Gorzej kiedy chodzi o zaburzenia (uszkodzenia), które muszą być leczone. Halucynacje raczej wskazują na zachodzące w organizmie nieprawidłowości i są wskazówką, że proces przystosowania jest prowadzony zbyt intensywnie. Mogą to być też chwilowe stany wywołane reakcją na uwalniające się toksyny. Jeżeli natomiast wizje są spowodowane otwieraniem się nadzmysłów, budzeniem się zdolności paranormalnych, wtedy nie są halucynacjami i nie wymagają leczenia, tylko nauki, jak prawidłowo z nich korzystać, jak je interpretować. TYLKO W PEŁNI ZDROWIA To jest ważne ostrzeżenie - nie rozpoczynać intensywnego procesu przystosowania organizmu do życia bez jedzenia, jeżeli stan zdrowia nie jest wystarczająco dobry. Wtedy najpierw trzeba swoje ciała uzdrowić, choćby przez głodówki i posty lecznicze. Nie w pełni zdrowy organizm ma mniejsze szanse na sukces w przystosowaniu, proces jest dłuższy i bardziej nieprzyjemny. Wiele osób, które dobrze się czują i nie zauważają w sobie objawów chorobowych, nie zdaje sobie sprawy z tego, że niektóre narządy niedomagają. Najczęściej chodzi o jelito grube, wątrobę, nerki i śledzionę. Dla przykładu, ponad 80% ludzi na grzybicę jelita grubego (w tym samym czasie można mieć kilka grzybic), pleśnie, jakieś pasożyty w przewodzie pokarmowym albo inne schorzenia, które nie powodują bezpośrednio odczuwalnych dolegliwości, np. bólu, ale są bazą dla wielu chorób. Stosując proste metody lecznicze, choroby można usunąć. TEMPERATURA CIAŁA Żyjąc w klimacie nietropikalnym, przy szybkiej metodzie przystosowania organizmu do życia bez jedzenia, znanym problemem jest odczuwanie zimna. Najczęściej ręce i stopy są zimne, wręcz lodowate, nawet przy stosunkowo wysokiej temperaturze otoczenia, np. ponad 25 st.C. W takiej lub wyższej temperaturze osoba czuje zimno całym ciałem. Rada jest prosta, ubrać się ciepło i ruszać intensywniej. Jeżeli kończyny pozostają zimne, to można je czymś dogrzewać. Na pewno trzeba zadbać o ciepło rąk, szczególnie stóp, podczas spania, nawet jeżeli wiąże się to z ubieraniem grubych skarpetek i rękawic. Organizm, szczególnie ten przechodzący rewolucyjne zmiany, potrzebuje ciepła, dlatego szybkie przystosowanie do życia bez jedzenia przeprowadza się w lato, jeżeli żyje się w klimacie innym niż tropikalnym. W klimacie tropikalnym najlepsze są miesiące najmniej gorące, te deszczowe. Z drugiej strony patrząc, jeżeli zimno odczuwalne jest zbyt długo, przez wiele miesięcy masz zimne ręce i stopy, to zwróć uwagę na wątrobę i śledzionę, bo prawdopodobnie niewłaściwie funkcjonują. Co zrobić, żeby organizm na stałe czuł ciepło i nie był wyziębiony? - to osobny, dość szeroki temat. Nadaje się nawet na książkę. W następnym wydaniu tej książki będzie szerszy opis i podane rozwiązania. Tu tylko zasygnalizuję, że problem ten można rozwiązać od strony fizycznej (odpowiednie ćwiczenia, picie ziół) albo umysłowej (wizualizacje). PŁUKANIE JELITA GRUBEGO Popularna lewatywa, o której wielu myśli z obrzydzeniem, rzecz której nigdy ni robili, jest zbawienna dla zdrowia ludzkiego organizmu. Jelito grube jest miejscem, skąd wchłaniane są do organizmu różne substancje, łącznie z toksynami wydzielanymi przez fermentujące albo wręcz gnijące resztki jedzenia. Z biegiem lat na ściankach jelita grubego osadza się śluz a do niego przykleja się warstwa o trudnym do określenia składzie. Warstwa ta stanowi pewnego rodzaju izolację, która utrudnia albo wręcz uniemożliwia prawidłowe przenikanie substancji pokarmowych z jelita do krwi. Poza tym warstwa ta jest siedliskiem całej masy bakterii, grzybów, pleśni i pasożytów, których produkty przemiany materii niszczą niezbędną jelitom florę bakteryjną, zatruwają krew, a co za tym idzie, cały organizm. Jest to przyczyną wielu chorób, z powodu których przeciętny przedstawiciel naszej cywilizacji cierpi. Zaprzestanie jedzenia spowalnia pracę jelit. Resztki niestrawionego pokarmu pozostają w jelicie grubym, także ten śluz. Brak dopływu nowej treści jelitowej nie przesuwa tej jej części, która ma zostać wydalona. Pozostała w jelitach substancja zamienia się na czarne bryłki podobne do kamieni, które z pewnością pozytywnie nie wpływają na organizm. Najlepiej usunąć je wodą - metoda prosta a skuteczna. Dlatego płukanie jelita grubego jest tak ważne. W wielu przypadkach chorób samo dokładne i głębokie płukanie jelita grubego powoduje usunięcie przyczyn choroby i wyleczenie. W czasie nieprzyjmowania pokarmu jelito grube płucze się nie rzadziej niż raz na tydzień. Płukać należy wodą o temperaturze ciała albo lekko cieplejszą, jak komu wygodnie, ale raczej nie zimną. Ważne aby płukać głęboko, całą okrężnicę, ale bez przesady, nie na siłę. Od pół do dwóch i więcej litrów wody powoli wlewa się do jelita jednorazowo. Takich wlewek można zrobić kilka do nawet kilkudziesięciu w jednej sesji. Wskazane jest płukanie nie rzadsze niż raz na tydzień do maksymalnie raz na dzień. Im więcej czasu minęło od ostatniego jedzenia, tym rzadziej płucze się jelito grube. Każdy sam stwierdza, ile brudów jeszcze wylatuje. Po jakimś czasie, indywidualnie zależnym od osoby, płukania można zaniechać albo robić go znacznie rzadziej, wedle indywidualnego odczucia. Od ostatniego posiłku do pełnego oczyszczenia jelita grubego potrzeba od kilku tygodni do kilku miesięcy. Szczególnie dużo pracy wymaga usunięcie śluzu, bo schodzi powoli i opornie zanim ścianka wewnętrzna jelita zostanie całkowicie oczyszczona. Niektórzy zamiast wodą płuczą jelito naparami z ziół. To może być dobry pomysł, szczególnie w przypadku, kiedy chce się wprowadzić do organizmu substancje leczące tego zioła. Nie należy jednak wprowadzać do jelita roztworu mydła, szczególnie po dłuższym okresie już niejedzenia, bo to niepotrzebnie podrażnia ścianki i powoduje wchłanianie substancji trujących do organizmu. Ważna uwaga! Jeżeli zamierzasz przeprowadzić głodówkę także bez picia, bezwzględnie dokładnie wypłucz jelito grube przed rozpoczęciem. Płukania trzeba rozpocząć na kilka dni przed odstawieniem picia. W tym czasie nie wolno już nic jeść, tylko pić rozcieńczone soki owocowe albo najlepiej tylko wodę. Kiedy przestajesz przyjmować pokarm i płyny, jelito grube powinno być tak puste i czyste od wewnątrz, jak tylko to możliwe. Pozwala to uniknąć wielu potencjalnych problemów spowodowanych nieprzyjemnymi reakcjami organizmu na intensywnie pochłaniane toksyny, które w tym czasie wydzielają się w jelicie. PORUSZANIE SIĘ Wiele osób przechodzących szybką metodę przystosowania do życia bez jedzenia, narzeka na znaczne osłabienie a nawet na ból w mięśniach. Jest to wyraźna informacja o osłabieniu mięśni. W skrajnym przypadku dochodzi do zanikania mięśni. Trzeba poruszać się, trzeba ćwiczyć. Najlepiej wykonywać ćwiczenia jogi, qi-gong, taj-ji quan albo izometryczne. Te nie męczą organizmu, tylko zmuszając mięśnie do stabilnej pracy, wyraźnie je wzmacniają. Nie trzeba być adeptem jogi albo którejkolwiek innej szkoły, bo wystarczająco dobrze można ćwiczyć samemu, np. przy pomocy podręcznika. Nie chodzi o doskonałość w wykonywaniu postaw, chodzi o ruch, który nie dopuści do zaniku mięśni, wzmocni je, da więcej energii organizmowi. PONOWNE JEDZENIE Kiedy organizm wykazuje objawy wycieńczenia, to znaczy jest słaby, cały czas chudnie a samopoczucie pogarsza się, to najwyższy czas na powrót do jedzenia. Jedno cenne doświadczenie jest uzyskane. Następnym razem, już na wyższym poziomie rozwoju duchowego, będzie lepiej, może to będzie ten etap, na którym jedzenie samo naturalnie, bezwysiłkowo jak gdyby odpada. Z organizmem walczyć nie wolno, bo nic dobrego z tego nie wyjdzie. Powrót do jedzenia też jest procesem. Trzeba się ograniczać w ilości i rodzaju spożywanego pokarmu. Najpierw soki owocowe rozcieńczone wodą, które powinne być pite powoi, dobrze mieszane ze śliną, tak jakby się płukało zęby. Potem stopniowo soki nierozcieńczone. Inne płyny też są polecane, najlepiej ciepłe, gorące wywary warzywne. Następnie można jeść owoce, małe ilości, małe kęsy, tak długo żute, że zamieniają się w płyn, zanim są połknięte. Potem warzywa, tak samo jak owoce, wymagają nawet dłuższego żucia. Wielu ludzi, wracając do jedzenia, zatrzymuje się na tym poziomie i tak się odżywiają bez względu na to, czy planują następną próbę czy nie. Inni spożywają kolejne, bardziej gęste pokarmy jak, pieczywo, sery, itd. NASTĘPNE PRÓBY Zdobyte doświadczenie, czyli wiedza o popełnionych błędach, które spowodowały, że przystosowanie do życia bez jedzenia nie powiodło się, pozwala przystąpić następny raz do takiej próby z większą wiedzą, wiarą i pewnością. W międzyczasie należy zadbać o to, żeby organizm był dobrze odżywiony i w dobrym zdrowiu a podświadomość wystarczająco wychowana. Zatem ten czas należy wykorzystać na prawidłowe odżywianie organizmu i ćwiczenia umysłowe, duchowe. Nie skupiać się na niejedzeniu, odpuścić sobie ten temat, a raczej poświęcić więcej czasu i energii na rozwoju świadomości. Opisane wcześniej ćwiczenie biernej obserwacji może przynieść wiele korzyści. W każdym razie nie czyń podstawowego błędu - nie uznawaj, że poniosłeś porażkę. Jeżeli do tego czujesz się winny albo, co gorsza, obwiniasz ciało, to jest znacznie gorzej. Te i podobne odczucia z całą pewnością nie pomogą ci. One stają się stworzonymi przez ciebie kolejnymi barierami na drodze do doskonałości. Tak naprawdę, to nie poniosłeś porażki. Nie mów, że ci się nie udało, bo to nieprawda. Jeżeli poszukasz prawdziwej odpowiedzi głęboko w duchu, znajdziesz, że celem twoim nie było rezygnacja z jedzenia tylko doświadczenie, które w sposób doskonały przeszedłeś. Najlepszą rzeczą, którą możesz zrobić, to w pełni miłości do ciała potraktować powrót do jedzenia jako powrót do domu po odbyciu ciekawej podróży pełnej wartościowych doświadczeń. Zauważ także korzyści zdrowotne, które dał ci okres niejedzenia. Skoncentruj się na korzyściach procesu, przez który przeszedłeś, a nie na negatywnych odczuciach czy myślach. Wstecz / Spis treści / Dalej NIEJEDZĄCY Ilu niejedzących żyje na Ziemi, nie wiadomo, bo takiej statystyki nie ma. Niektórzy podają że kilka, kilkanaście tysięcy ale faktem jest, że wielu niejedzących to osoby wysoko duchowo rozwinięte, które nie są zainteresowane rozgłosem i dlatego pozostają nieznane. Wielu z nich trudno rozpoznać jako niejedzących, ponieważ dają się zaprosić na obiad, do kawiarni, mogą uczestniczyć w bankietach. Wtedy jedzą, żeby nie wzbudzić zainteresowania. Jedzą tylko z tego powodu, bo jedzenia i picia absolutnie nie potrzebują. Według mojego odczucia, na Ziemi żyje setki tysięcy niejedzących. Tutaj alfabetycznie wymienieni są tylko ci bardzo nieliczni, którzy zostali nagłośnieni przez środki masowego przekazu lub są aktywni w promowaniu takiego stylu życia. Nie daję stuprocentowej gwarancji, że osoby te są czy były niejedzącymi albo w jakim stopniu zaawansowania. Barbara Moore Ta pięćdziesięcioletnia doktor medycyny, wyglądająca na trzydzieści lat, w wywiadzie dla "London Sunday Chronicle" 17 czerwca 1951 roku powiedziała, że zamierza żyć 150 lat. Opisała swoją drogę do niejedzenia. W ciągu 12 lat Barbara powoli zmieniała swoje pożywienie, aż doszła do etapu jedzenia tylko surowych owoców, warzyw ich soków oraz ziół. W końcu piła tylko czystą wodę z kilkoma kroplami soku cytrynowego. Mówiła, że w promieniach słońca i w powietrzu jest dużo więcej niż można zauważyć wzrokiem. Sekret polega na znalezieniu metody absorbowania tego czegoś ekstra i przemianę tego w pożywienie. Barbara zginęła potrącona przez samochód podczas swojej wędrówki przez Stany Zjednoczone. Christopher Schneider Od sierpnia 1998 roku "żyje w świetle" i prowadzi w Niemczech (region Bad Reichenhall) kursy według procesu 21-dniowego. Urodził się 1962 01 20 w Niemczech. Sam mówi o sobie: "Jestem niejedzącym od sierpnia 1998 roku (...) dało mi to wiele, wiele przeżyć i doświadczeń. Jem trochę czekolady, słodyczy, sera krajanego, czasami codziennie a czasami nic przez tydzień. Wszystko to dla smaku, zaspokojenia zmysłów, uziemienia, nie z potrzeby pokarmu. Prawie codziennie wypiję sobie Cappuccino (to coś w rodzaju rytuału) lub rozcieńczone soki jakie się przytrafią." Od 1999 roku Chris pomaga osobom zdecydowanym przejść przystosowanie do życia w świetle, według procesu 21-dniowego. Poza tym Chris jest też naturoterapeutą, specjalistą od rebirthing, kinezjologii, rejki i uzdrawiania duchowego. Prowadzi zajęcia na te tematy i, wykorzystując tę wiedzę, pomaga innym. Jak mówi "cała ta praca jest poświęcona temu, żeby znaleźć moc oraz połączenie z jednością wewnętrzną Wewnętrznym Pierwiastkiem Boskim" (DOW: Divine One Within). Jego strony internetowe, głównie w języku niemieckim, są na http://www.maps-akademie.de. Evelyn Levy Portugalka zamieszkała ze swoim mężem Steve w USA. Po powrocie z samotnej podróży po Peru, gdzie przez pięć dni nic nie jadła poza jednym poczęstunkiem, zaczęła bardziej interesować się nieśmiertelnością i życiem w świetle. W tym czasie zaczęła przeżywać naturalny proces dostrajania się do wysokich wibracji, co spowodowało brak poczucia głodu. Kiedy później, w 1999 roku, jej mąż zdecydował się przestać jeść, postanowiła pójść za nim. Giri Bala Hinduska, urodziła się w 1868 roku i całe swoje życie spędziła w bengalskiej wiosce Biur. Giri znana była ze swego łakomstwa i z tego powodu często ją drażniono. W wieku lat dwunastu, kiedy jej teściowa posunęła się za daleko, dziewczynka wykrzyknęła "Wkrótce udowodnię wam, że do końca mojego życia nigdy więcej nie dotknę jedzenia". Wybiegła z wioski i serdecznie płakała jednocześnie modląc się do Boga aby przysłał guru, który nauczy ją, jak żyć tyko w Światłości Boga. Wtedy guru ukazał się przed nią i wprowadził w pewną technikę Krija Jogi, która uwolniła jej organizm od potrzeby materialnego odżywiania się. Od tamtego dnia praktykując jogę, żeby ładować swoje ciało energią ze słońca, eteru i powietrza, Giri nie wzięła do ust pokarmu ani płynu. Maharadża Burdwan kazał zabrać ją do swojego zamku i rygorystycznie badać. Po miesiącu wypuścił ją. Stwierdzono, że rzeczywiście nie je i nie pije a jej ciało nie ma żadnych wydzielin. Hira Ratan Manek Hindus, 64-letni inżynier, to jeden z najbardziej szczegółowo zbadanych medycznie i naukowo obserwowanych przypadków długiego poszczenia - najpierw przez 211 a potem 411 dni. Manek twierdzi, że ludzie zasadniczo żyją dzięki energii słonecznej drugiego rodzaju, czyli na roślinach, które spożywają. Natomiast rośliny istnieją w większości dzięki pobieranej energii słonecznej. "Wszystko czego potrzebujesz to nauczyć się czerpać wprost z pierwotnego źródła energii słonecznej." Manek przez cały okres postu tylko pił wodę między wschodem a zachodem słońca. Sześciu lekarzy z Health Care International Multitherapy Institute obserwowało i badało go codziennie. Jasmuheen Ta Australijka, po przejściu 21-dniowego procesu w 1993 roku, zupełnie nie jadła przez dwa lata. Potem zaczęła, jak sama mówi, eksperymentować z małymi ilościami smakołyków, kawy, herbaty. Obecnie, jak twierdzi, jest nadal wolna od potrzeby jedzenia, ale pobłaża swoim zmysłom smaku. Jak wielu innych niejedzących, łakomi się na różne słodycze i pije herbatę albo kawę. Czasem też zje ziemniaki w czasie długich lotów samolotem, żeby poziom energetyczny jej organizmu obniżył się i mogła spać. Jednak, zgodnie z jej zapewnieniem, ilość spożywanego pożywienia to średnio mniej niż 300 kalorii dziennie. Jasmuheen w czasie swoich wielu podróży odwiedziła też Polskę. Jej internetowe strony, www.selfempowermentacademy.com.au, są kopalnią wiedzy poświęconej wielu sprawom związanym z rozwojem duchowym, mówią także wiele o niej samej. Godne uwagi są liczne artykuły, kwartalnik Elraanis Voice i kilka forum dyskusyjnych. Kamilla Zamieszkała w Londynie emigrantka z Polski interesowała się tajemnicami życia, ezoteryką od strony filozoficznej i dużo na ten temat czytała, np. dzieła Bławackiej. Jej przejście do życia w świetle rozpoczęło się 11 sierpnia 1999, kiedy to w klasztorze, w pełnym odosobnieniu, przystąpiła do inicjacji. Decyzję tę spowodowało uczestnictwo w prelekcji Jasmuheen kilka tygodni wcześniej. Już w pierwszym momencie spotkania Kamila "z miejsca od razu wiedziała, że przejdzie przez ten proces". Potem przyznała: "To jest operacja bez noża, (...) i się to bardzo mocno czuje". Kamilla też nie umartwia organizmu i jak powiedziała: "wezmę sobie czasami łyżeczkę chrzanu (...) grzybek w occie, jedną czy dwie łyżeczki, i zjem z wielkim apetytem. Ta duchowa zmiana Kamilli, w wyniku której przeszła przez proces przystosowania ciał do życia bez potrzeby jedzenia, była zbawienna dla jej zdrowia. Zrobione wcześniej badania wykazały raka krwi, cukrzycę, niedowład prawej nogi. Wszystko to zniknęło, a Kamilla tryska zdrowiem. W Polsce, w 2001 roku, prowadziła seminaria "Odżywianie Światłem". Kazimierz Karwot Zamieszkały o okolicach Brodnicy, pochodzi z Górnego Śląska. Zanim zaczął "odżywiać się światłem", spędził lata 1999 i 2000 na łonie natury, intensywnie oddając się praktykom duchowym. Podobnie jak w przypadku wielu niejedzących, Kazimierza "przejście na światło" nastąpiło w wyniku kilkunastoletniego podążania drogą świadomego rozwoju duchowego. Inicjację zrobił żyjąc w bardzo skromnych warunkach na skraju wsi Pokrzydowo w Brodnickim Parku Krajobrazowym. Jak sam opowiada, już na dwa miesiące przez "przejściem inicjacji" prawie nic nie jadł. Sam proces inicjacji, który trwał 21 dni, przeprowadził w całkowitym odosobnieniu, w lutym 2001. W czasie pierwszego tygodnia inicjacji, jego ciała fizyczne i duchowe zostały odrodzone. W czasie kilkunastu lat świadomego rozwoju duchowego Kazimierz poznał i praktykował między innymi tajniki metod Jogi, Reiki, Silvy, Racjonalną Terapię Zachowania Aleksandry i Mariusza Virgi, był uczniem O Carl Simonton w psychosomatycznej metodzie leczenia chorób nowotworowych. Kazimierz prowadzi dwudniowe warsztaty "Odżywianie się światłem". Obecnie buduje dom dla osób chcących przejść inicjację 21-dniową na drodze do odżywiania się światłem. Steve Torrence Amerykanin, mąż Evelyn, prowadzi serwis internetowy "Living on Light" po angielsku i po portugalsku, poświęcony między innymi odżywianiu się światłem. Na początku 1999 roku Steve uległ wrażeniu książki "Życie i nauczanie mistrzów Dalekiego Wschodu". Jak sam przekonał się, "nasze ciała nie potrzebują fizycznego jedzenia i zaadoptowały się do jedzenia tylko dlatego, że je do tego zmusiliśmy. Jedzenie jest nie tylko niepotrzebne ale też szkodliwe dla naszego zdrowia i dobrego samopoczucia." Steve jest jednym z tych niejedzących, którzy też nie piją. Teraz podróżuje razem z żoną, głównie w Brazylii, gdzie prowadzą seminaria. Takie same seminaria odbyły się w listopadzie 2001 roku, w kilkunastu miastach podczas ich dwutygodniowej pracy w Polsce. Theresa Neumann Niemka żyjąca na Ziemi w północnej Bawarii od 1898 do 1962. W wieku lat 20 w wyniku wypadku straciła wzrok i została sparaliżowana. Trzy lata później, dzięki swojej żarliwej modlitwie do Św. Teresy z Lisieu odzyskała wzrok. Od tego czasu przestała przyjmować cokolwiek do ust z wyjątkiem hostii podczas codziennej komunii świętej o szóstej rano. Teresa była też stygmatyczką, krwawiące rany na dłoniach, klatce piersiowej i stopach pojawiały się w czwartki o północy a zanikały w piątki po trzynastej. Przez 36 lat życia bez jedzenia i picia jej chatkę odwiedziło tysiące turystów. Zapytana co je, odpowiedziała: "Żyję dzięki boskiemu światłu". Teresa parę razy była dokładnie badana i długi czas obserwowana w dzień i nocy - zawsze ponad wszelką wątpliwość stwierdzano, że nic nie je i nic nie pije oprócz porannej hostii, Jeden z największych sceptyków, redaktor "Wiadomości Protestanckich" dr Frick Gerlitz, przybył do Konnersreut, żeby "zdemaskować katolickie oszustwo", a skończył na napisaniu, w pełni uznania i szacunku, biografii Teresy. Vasanta Ejma W wieku 20 lat przeżyła śmierć kliniczną i od tej pory wiedziała, że świat niewidzialny nie tylko istnieje ale również można do niego "iść". Kiedykolwiek się zechce można się z nim łączyć a to daje siłę. Później zaczęła szukać: kursy Silvy, rejki, feng-shui, rozwoju umysłu, prosperity, sztuki twórczego życia, reberthing, regresing, masaże Mauri, bioenergoterapia, itd. Do tego doszły pobyty w aśramach oświeconych mistrzów w Indiach. Cały czas szukała odpowiedzi na pytanie: "kim jestem i dokąd zdążam?". Vasanta prosiła Boga: "spraw o Panie abym była w Tobie, tylko w twoich energiach, przez 24 godziny na dobę". W ten sposób żyła przez dziesięć lat, przechodząc głodówki, modląc się i medytując, aż 13 sierpnia 2001 "poczuła, że wchodzi w 21-dniowy proces odżywiania się światłem". Wiley Brooks Amerykanin, jeden z najwcześniej poznanych przez środki masowego przekazu niejedzący. Twierdzi, że nie spożywa pokarmów od około 30 lat, bo jedzenie jest nabytym nałogiem. Kiedy pierwszy raz świadomie zobaczył, jak ludzie wkładają coś do ust i to połykają, przeżył szok. Wiele lat później wyjechał w góry, gdzie dokonała się w nim głęboka duchowa przemiana, w wyniku której znalazł to, co Biblia opisuje jako "Klucz Życia". "Wygląda tak, jakby nikt nie zdawał sobie sprawy z tego, że jedzenie nie jest czymś naturalnym lecz nabytym uzależnieniem, podobnie jak picie alkoholu czy palenie papierosów. Czyste, świeże powietrze jest Kosmicznym Zbiornikiem wszystkiego, łącznie z substancjami które budują i utrzymują przy życiu ludzkie ciało." Więcej informacji o Wiley, założonym przez niego Breatharian Institute of America i jego seminariach jest w internecie na www.breatharian.com tysiące innych Trudno powiedzieć ilu innych ludzi, wszędzie na Ziemi, żyje bez potrzeby spożywania pokarmów materialnych, a często też bez picia. Ludzie każdego pokroju, z każdej dziedziny życia, o najprzeróżniejszych wierzeniach i postępowaniu - każdy z nich to unikalna historia, jak i dlaczego przystosować organizm człowieka do życia bez potrzeby jedzenia. Zdecydowana większość z nich nikomu nie mówi o tym, że nie je, żeby uniknąć wszelkich negatywnych reakcji ze strony innych ludzi. Wstecz / Spis treści / Dalej PRZYSTOSOWANIE DO ŻYCIA BEZ JEDZENIA Kompleksowy program, mający na celu przystosowanie ciała do życia bez potrzeby przyjmowania pożywienia, przeznaczony jest tylko dla tych osób, które duchowo czują niezachwianą pewność, że są już do tego gotowe. Jeżeli więc wiesz, w twoim sercu jest niezachwiana wewnętrzna pewność, że jesteś już w tym miejscu na ścieżce rozwoju duchowego, gdzie możesz odstawić materialne pożywienie jako już niepotrzebne przywiązanie do świata materialnego, to ten program może być ci pomocny. Jeżeli jeszcze masz wątpliwości, to nie polecam tego programu, chociaż możesz w nim uczestniczyć i ewentualnie odejść w momencie, kiedy odczujesz, że jeszcze nie nadszedł właściwy moment. Program składa się z następujących części: 1. Materiały do studiowania: głównie książki i internet. 2. Seminarium "Styl Życia Bez Jedzenia" (dodatkowo wskazane są inne na ten temat). 3. Badania lekarskie stanu zdrowia. 4. Trzytygodniowe grupowe przystosowanie, przeprowadzane w odpowiednio przygotowanym miejscu, warunkach i z właściwą opieką. Z g ł o s z e n i a podaj swoje imię nazwisko, adres korespondencji, nr telefonu, pocztę elektroniczną. Mile widziany jest szerszy opis o tobie szczególnie dotyczący ścieżki duchowego rozwoju. Wstecz / Spis treści / Dalej BADANIA NAUKOWE I MEDYCZNE Styl życia osoby charakteryzujący się między innymi tym, że nie przyjmuje substancji ogólnie uznawanych za pokarm, nadal nie jest popularny na Ziemi, mimo że takich osób jest wiele. Jednym z powodów, dlaczego ludzie wybierają w swoim życiu gorsze rozwiązania, jest brak właściwej wiedzy albo przesądy. Obecna wiedza przeciętnego człowieka na temat stylu życia charakteryzującego się między innymi niejedzeniem, jest prawie żadna. Warto więc dać społeczeństwu więcej wiarygodnych, sprawdzonych i udowodnionych naukowo informacji, żeby ludzie mogli bardziej decydować o swoim życiu. Poszukuję naukowców, lekarzy, dziennikarzy, redaktorów i instytucji zainteresowanych poważnym badaniem niejedzenia i niejedzących. Celem tej współpracy jest udokumentowanie i rozpowszechnienie prawdziwych faktów dotyczących możliwości życia człowieka bez potrzeby spożywania pokarmu. Przy okazji, sam temat jest doskonały do pracy magisterskiej, doktoranckiej, habilitacji itp. Proszę, napisz do mnie na adres wydawcy, albo używając internetu: jmw@niejedzenie.pl, albo zadzwoń: +48-601-769835. Joachim M Werdin Wstecz / Spis treści / Dalej LIST OTWARTY DO LEKARZY I NAUKOWCÓW Nawiążmy współpracę dającą ludziom większe możliwości rozwoju, pozbycia się chorób, prowadzenia zdrowszego życia i rozwiązania problemu głodu na Ziemi. Posiadanie sprawdzonych naukowo danych na temat ludzi niejedzących, byłoby dla prowadzonych przez was w świecie medycznym badań bardzo wartościowym materiałem. Badanie stanu zdrowia i działania organizmów osób, które na co dzień nie potrzebują jedzenia do prawidłowego funkcjonowania, dostarczy cennych, gdzie indziej nie do uzyskania, materiałów. Może to stanowić wartościową bazę do lepszego poznania umysłu i organizmu ludzkiego, co jest jednym z najważniejszych etapów na drodze do udanego leczenia chorych, opracowania metod zapobiegania zachorowaniom oraz utrzymywania dobrego stanu zdrowia. W Polsce są osoby (niejedzący) chętne do poddania się wszelkim badaniom, mogącym prowadzić do opracowania materiału naukowego, który niezwykle rzadko można znaleźć w literaturze, dotyczącego między innymi fizjologii i metabolizmu osób niejedzących. Poza tym jest to doskonała okazja nawet na pracę magisterską, doktorancką czy habilitacyjną. Faktem jest, że zdecydowana większość ludzi nie wierzy w możliwość życia przez miesiące i całe lata zupełnie bez jedzenia, a w wielu przypadkach także bez picia. Jednak wielu jest naukowców o otwartych umysłach, którzy nie boją się takich wyzwań i okazji, jeżeli przed nimi stoją. Tacy naukowcy obalali powszechnie panujące w przeszłości wierzenia o niemożliwości latania człowieka, o płaskości Ziemi, o obiegu Słońca wokół Ziemi i wiele innych. Liczymy na współpracę takich naukowców i lekarzy. Oczekuję na kontakt. Joachim M Werdin Wstecz / Spis treści / Dalej LIST OTWARTY DO PRZEDSTAWICIELI ŚRODKÓW MASOWEGO PRZEKAZU Nam ludziom potrzeba wartościowych i prawdziwych informacji, które dają więcej możliwości samorozwoju, pozbywania się chorób, prowadzenia zdrowszego życia i pozbycia się problemu głodu na Ziemi. Podczas gdy wielu ludzi decyduje się głodować w proteście przeciw czemuś, a robią to tak, aby tworząc sensację przyciągnąć uwagę opinii publicznej poprzez środki masowego przekazu, niektórzy po cichu i anonimowo wstępują na drogę niejedzenia stając się niejedzącymi. Osoby te korzystają z licznych dobrodziejstw życia bez potrzeby jedzenia. Warto wykorzystać ich wiedzę i doświadczenie dla dobra ludzi, w celu tworzenia lepszego życia nas wszystkich. Burzenie powszechnie panujących błędnych przekonań ograniczających nasze życie oraz rozpowszechnianie prawdziwych informacji, to jedne z najważniejszych ról środków masowego przekazu. Niejedzący prowadzą styl życia charakteryzujący się między innymi brakiem potrzeby spożywania pokarmów i płynów. Coraz więcej z nich ujawnia swój styl życia, także w Polsce. Coraz więcej ludzi staje się niejedzącymi. Gotowi są do współpracy ze środkami masowego przekazu, dla powyższych celów. Na styl życia charakteryzujący się między innymi uwolnieniem od potrzeby jedzenia najczęściej decydują się osoby podążające ścieżką świadomego rozwoju osobowości - z całą pewnością warto rozpowszechniać wiedzę prowadzącą do tego. Jednym z głównych celów zmiany na styl życia na bez jedzenia jest uwolnienie ludzi od cierpień spowodowanych chorobami i głodem. Dokonujemy tego poprzez przykład oraz nauczanie innego, bardziej świadomego i odpowiedzialnego stylu życia. Zapraszając was do obserwacji i dokumentacji, oczekuję na kontakt. Joachim M Werdin Wstecz / Spis treści / Dalej Polski Klub Niejedzących Zgodnie ze stanem na początek listopada 2001 roku, klub tworzy luźna grupa osób zainteresowanych życiem bez potrzeby jedzenia. Niezobowiązujące członkostwo ma na celu głównie wymianę informacji oraz utrzymywanie wzajemnego kontaktu poprzez spotkania. Klub nie ma prezesa ani innych władz ale członkowie mogą powołać stowarzyszenie. Członkiem Klubu może zostać każda osoba zainteresowana stylem życia bez potrzeby jedzenia. Jeżeli więc interesuje cię temat, skontaktuj się z wydawcą lub odwiedź nas w internecie: http://niejedzenie.pl Wstecz / Spis treści / Dalej Stary komputer znacznie przyspiesza dzięki konwertorom CPU Przy obecnym błyskawicznym tempie rozwoju informatycznym, komputery starzeją się coraz szybciej. Dzisiaj komputer kupiony trzy lata temu jest na tyle stary, że ślimaczo radzi sobie z nowym oprogramowaniem. Wraz z pojawianiem się nowego oprogramowania starsze komputery stają się coraz wolniejsze. Można, oczywiście, nadal używać starego oprogramowania, jednak w wielu przypadkach oznacza to ograniczenie sobie jedną z możliwości rozwoju. Zamiast kupować nowe komputery można dokonać modernizacji starych poprzez wymianę płyty głównej i procesora. Taka wymiana tych podstawowych podzespołów prawie zawsze pociąga za sobą też wymianę pamięci na DIMM (na nowych płytach nie używa się typu SIMM) i obudowy na ATX (format płyty AT jest prawie nie do kupienia). W ten sposób koszt modernizacji zbliża się do ceny nowego komputera. Gdyby zamiast wymiany komputera albo zamiast wymiany jego płyty głównej i innych części, można było wymienić tylko procesor na szybszy, koszt modernizacji byłby dużo niższy. Tutaj rozwiązaniem są konwertory CPU. Konwertory CPU stosuje się do modernizacji komputerów ze starszymi płytami głównymi, poczynając od 486. Ich największą zaletą jest to, że obniżają koszt odmłodzenia komputera nawet o 70% w porównaniu do modernizacji polegającej na wymianie podzespołów. Dzięki konwertorowi nowy procesor może poprawnie pracować na starszej płycie głównej, nie trzeba wymieniać żadnego podzespołu. ROSPEROS, ul. Stefana Grota Roweckiego 20, 61-695 Poznań telefon: -61-8272541, faks: -61-8272540 http://rosperos.com handel@rosperos.com