Polski wyborca 90 Psychospołeczne studia nad wyborami prezydenckimi Toml Biblioteka Uniwersytecka w Warszawie lDDDE5555b Instytut Psychologii PAN Warszawa 1991 Włodzimierz Z. Daab Krzysztof Korzeniowski Paweł Boski Krzysztof Gembura - Chmielewski Krystyna Skarżyńska Maria Zakrzewski 645547 Recenzent: Jadwiga Koralewicz Copyright © for the Polish edition: Włodzimierz Z. Daab Krzysztof Korzeniowski Paweł Boski Krzysztof Gembura-Chmielewski Krystyna Skarżyńska Maria Zakrzewski - Okładkę i stronę tytułową projektował: Piotr Jaworowski Spis treści Przedmowa "Krzysztof Kprztnioiuski Rozdział 1 Krzysztof CtmSura-CUmkUwski Emocje po pierwszej turze wyborów Rozdział 2 'Maria Zakrztwski Swobodne opisy kandydatów na urząd prezydenta RP w wyborach jesienią 1990 roku Rozdział 3 Krzysztof CimSura-CUmkUwsIo, Krystyna Sf&rżyńską Nadzieje i obawy Polaków a preferencje wyborcze Rozdział 4 'Wtoizimkrz Z. 1>aab Indywidualizm a preferencje wyborcze Rozdział 5 •Pawef'Boski Jak wartości społeczno-polltyczne dzieliły elektoraty pretendentów do Belwederu w wyborach prezydenckich 1990? Rozdział 6 Krzysztof Kprzeniowski Anomia polityczna a preferencje wyborcze w pierwszej turze wyborów Rozdział 7 Krzysztof Kprzenunuski, Krystyna Skąrżyiiską Wyznaczniki popularności trzech głównych pretendentów w wyborach prezydenckich Aneks 'Wioizmkrz Z. 'DaaB Zasady doboru i charakterystyka próby Literatura cytowana Summary 5 11 25 51 65 93 125 143 153 161 165 Przedmowa P óźną jesienią 1990 roku odbyły się pierwsze w historii Polski powszechne i bezpośrednie wybory prezydenckie. Relatywnie wysoka frekwencja świadczyła o znacznym społecznym zaangażowaniu. Przypomnijmy, że wybory odbywały się w szczególnym momencie historycznym. Polska od półtora roku budowała nowy system ekonomiczny, społeczny i polityczny. Rząd, pierwotnie obdarzany niemalże powszechnym zaufaniem, musiał mierzyć się z licznymi atakami i spadkiem popularności. Zarysowały się wyraźne linie podziału w „obozie Solidarności' (przypomnijmy choćby słynną „wojnę na górze"). Ważne wydarzenia polityczne następowały po sobie w błyskawicznym tempie. Na dodatek, w związku z przewidywaną koniecznością zmiany ustawy zasadniczej, nie były ani znane, ani oczywiste obowiązki i uprawnienia prezydenta. Temperaturę tych dni podnosiła ostra kampania wyborcza. Towarzyszyły jej liczne dyskusje. Wielu ludzi gorączkowo spekulowało, kto wygra, kto na kogo i dlaczego będzie głosował, co będzie jeżeli...? Dla większości wynik pierwszej tury był zaskakujący. Z wielu powodów. Mało kto spodziewał się, że Tadeusz Mazowiecki zostanie wyeliminowany przez Stanisława Tymińskiego. Włodzimierz Cimoszewicz, kandydat wywodzący się z byłej PZPR zdobył więcej głosów niż oczekiwał on sam i jego polityczny obóz. Podejmowano gorączkowe próby zrozumienia i wyjaśnienia tych i podobnych nie oczekiwanych zjawisk. Wydaje się, że obecnie, gdy opadły emocje, a urząd prezydenta RP jest już od pół roku sprawo-wany. przyszła odpowiednia pora, by spokojnie zastanowić się, co Krzysztof Korzeniowski Przedmowa jesienią zeszłego roku decydowało o wyborczych preferencjach i zachowaniach Polaków. Autorzy studiów zawartych w niniejszej książce starają się przybliżyć odpowiedź na pytania wciąż jeszcze nurtujące wielu ludzi: Co sprzyjało popularności, a co odrzuceniu poszczególnych pretendentów do fotela prezydenckiego? Dlaczego na nich głosowaliśmy? Czemu poszczególni kandydaci zawdzięczali popularność i poparcie? Prezentowane dotychczas wyniki badań socjologicznych i sondaży społecznych starały się udzielać odpowiedzi na takie pytania poprzez odwołanie się do zjawisk socjo-ekonomicznych czy demograficznych. Wskazywano np., że popularność jakiegoś kandydata zależała od pozycji zawodowej, wykształcenia czy miejsca zamieszkania wyborców. Należy odnotować, że wyniki badań socjologicznych i ich wyjaśnienia niejednokrotnie odznaczały się znaczną mocą predyktywną i wyjaśniającą. Specyfiką podejścia przedstawianego w niniejszej pracy jest odwołanie się w procesie wyjaśniania do psychologii. Nie negujemy bynajmniej ważności podejścia socjologicznego i nie rezygnujemy z jego propozycji. Uważamy jednak, że pomiędzy charakterystykami społecznymi, ekonomicznymi czy demograficznymi pojedynczych ludzi a ich konkretnymi zachowaniami wyborczymi mieści się szeroki wachlarz procesów i zjawisk psychologicznych, takich jak przekonania i postawy, wartości, sposoby percepcji rzeczywistości społeczno-politycznej i samych kandydatów czy uczucia przeżywane w związku z obserwowanym biegiem wydarzeń politycznych. W niniejszej pracy podjęliśmy próbę uchwycenia roli takich zjawisk w dokonującym się procesie społeczno-politycznym, jakim przed pół rokiem były wybory głowy państwa polskiego. Przypuszczaliśmy, że nowość samej sytuacji wyborów, zmienność i niejasność rzeczywistości społeczno-politycznej zwiększać mogą rolę czynników psychologicznych. Czy udało się nam ją uchwycić, niech osądzi Czytelnik. Autorzy, już w tym miejscu, mogą pokusić się o wniosek, że ani izolowane wyjaśnienia socjologiczne, ani tylko psychologiczne nie są w stanie uczynić zachowań społeczno-poli-tycznych dobrze zrozumiałymi. Najbardziej wskazana wydaje się synteza wyjaśnień wywodzących się z obu tych dyscyplin. Zmierzamy do takiej syntezy i ostatecznie nią zamierzamy zakończyć nasze prace nad wyborami prezydenckimi. W niniejszej pracy przedstawiamy pierwsze opracowania wyników naszych badań przeprowadzonych w listopadzie i grudniu zeszłego roku w dniach bezpośrednio poprzedzających obie tury wyborów prezydenckich . Projekt badawczy został opracowany zespołowo przez wszystkich autorów rozdziałów zawartych w tej książce, pracowników Instytutu Psychologii PAN. Badania zostały przeprowadzone przez agencję „Demoskop". Za pomoc w ich realizacji pragniemy wyrazić wdzięczność jej szefowi p. Sławomirowi Nowotnemu. Badania zostały sfinansowane przez Centralny Program Badań Podstawowych nr 08.02. Co badaliśmy? Oprócz rutynowych charakterystyk społeczno-ekonomicznych i demograficznych pomiarowi poddano szereg zjawisk psychologicznych. Można je z grubsza podzielić na dwie grupy. Pierwszą stanowiły różne elementy mentalności społeczno-politycznej, jak np. cenione wartości społeczno-polityczne, nadzieje i obawy dotyczące realizacji ważnych wartości i celów, identyfikacje społeczne, indywidualizm vs kolektywizm, anomia polityczna. Grupą drugą były różne składniki percepcji sytuacji wyborczej, jak np. spostrzeganie kandydatów (tych uznanych za najlepszych i za najgorszych), wzajemne spostrzeganie się poszczególnych elektoratów, reakcje emocjonalne na wyniki pierwszej tury wyborów. Zadawaliśmy też pytania o preferencje i zachowania wyborcze — prosiliśmy respondentów o ocenianie poszczególnych pretendentów i o deklaracje dotyczące udziału wyborach. Przedstawiana książka nie stanowi jeszcze ostatecznego podsumowania przeprowadzonych badań. Skoncentrowaliśmy się w niej na pierwszej turze wyborów. Tylko w jednym opracowaniu druga tura jest przedmiotem bardziej rozbudowanej analizy. Decyzję tę podjęliśmy rozmyślnie. Już sama pierwsza tura stanowi, jak sądzimy, wystarczająco interesujący i złożony przedmiot analiz Opis badania i sposobu doboru próby znajduje się w Aneksie (zob. ss. 153 - Krzysztof Korzeniowski Przedmowa psychospołecznych. Mimo, że nie formułujemy daleko idących interpretacji naszych wyników, sądzimy, że swoją wymową wykraczają one poza kontekst wyborów prezydenckich i dostarczają interesujących danych o politycznych zachowaniach Polaków. Uwzględnienie w jednej pracy obu etapów głosowania wydatnie opóźniłoby jej ukazanie się. Każdy z członków zespołu był pomysłodawcą i/lub głównym autorem jakiegoś fragmentu projektu badawczego. Poszczególne rozdziały stanowią autorskie opracowania tych fragmentów. Mimo, że samo przedsięwzięcie badawcze i niniejsza książka są dziełem wspólnym, to w kolejnych opracowaniach analizujemy poszczególne aspekty zachowań i preferencji wyborczych z nieco różnych perspektyw i koncentrujemy się na różnych zjawiskach psychologicznych. Jak wspomnieliśmy, w pracy tej analizujemy uwarunkowania preferencji i zachowań wyborczych w trakcie pierwszej tury. Od schematu tego odbiega rozdział otwierający ten tom. Opiera się on na drugim etapie badania i przedstawia niektóre psychospołeczne następstwa ogłoszenia wyników pierwszej tury wyborów. Krzysztof Gembura-Chmielewski koncentruje się w nim na dominujących reakcjach emocjonalnych na nie, prowadzi analizę klimatu emocjonalnego tamtego czasu. Pokazuje też, jakie uczucia sprzyjały poszczególnym motywom głosowania w drugiej turze. Okazuje się, że o decyzjach wyborczych decydują nie tylko, jak można by sądzić, stabilne postawy i wartości, ale także, ulotne zwykłej emocje. Rozdział drugi przedstawia sposoby spostrzegania poszczególnych kandydatów. Maria Zakrzewski analizuje swobodne wypowiedzi respondentów — spontaniczne opisy najlepszego i najgorszego według nich kandydata. Autorka pokazuje, przy użyciu jakich kategorii spostrzegani byli poszczególni pretendenci, a następnie dokonuje próby uogólnienia prowadzonych analiz. Zauważa, że — podobnie jak w krajach o ugruntowanej tradycji demokratycznych wyborów — w Polsce także dojninowało ujmowanie polityków raczej w kategoriach cech osobowych niż programowo-politycznych. W rozdziale trzecim Krzysztof Gembura-Chmielewski i Krystyna Skarżyńska zajmują się wpływem na preferencje wyborcze nadziei vs obaw związanych z realizacją istotnych wartości społecznych. Autorzy wyróżnili siedem obszarów nadziei lub obaw. Stwierdzają, że globalny wymiar optymizmu-pesymizmu określał postawy wobec niemalże wszystkich pretendentów. Pokazują również, w jaki sposób poszczególne elektoraty różniły się treścią żywionych obaw i nadziei. Autor czwartego rozdziału, Włodzimierz Daab, analizuje znaczenie postawy indywidualistycznej (vs kolektywistycznej) dla zachowań wyborczych. Indywidualizm cieszy się ostatnio znacznym zainteresowaniem wśród psychologów społecznych na świecie. Podnoszone bywają argumenty, że stanowić może poręczne narzędzie analizy przejścia od systemu realnego socjalizmu ku demokracji. Włodzimierz Daab ukazuje społeczne źródła indywidualizmu, zmiany w jego nasileniu obserwowane od drugiej połowy lat osiemdziesiątych i wreszcie jego związki z preferencjami wyborczymi wobec jednego z kandydatów. Paweł Boski w piątym rozdziale pracy koncentruje się na wartościach właściwych poszczególnym elektoratom. Opowiada się on za kontekstowo specyficznym podejściem do badania wartości w konkretnych sytuacjach społeczno-politycznych. Autor odkrywa dwie dominujące orientacje szczególnie dobrze różnicujące] elektoraty poszczególnych kandydatów. Pierwsza to przywiązanie; do wartości opiekuńczego socjalizmu w przeciwieństwie do liberal| nego kapitalizmu, zaś druga to cenienie świeckiego europeizmu w przeciwieństwie do wartości religijno-narodowych. Rozdział szósty, autorstwa Krzysztofa Korzeniowskiego, poświęcony jest analizie roli anomii politycznej — zagubienia i dezorientacji — dla preferencji i zachowań wyborczych. Autor bada społeczne uwarunkowania oraz zmiany w czasie (w porównaniu z -, latami osiemdziesiątymi) tego zjawiska. Pokazuje też, jak od na-f silenia anomii politycznej zależały w wyborach losy dwóch kandy-f datów. Rozdział siódmy stanowi pewnego rodzaju empiryczne podsumowanie pracy. Autorzy, Krzysztof Korzeniowski i Krystyna Skar- 10 Krzysztof Korz.eniowski żyńska, badają od czego wprost i bezpośrednio zależała popularność trzech głównych pretendentów do fotela prezydenckiego. Wskazują też na czym polegały podobieństwa i różnice między ich zwolennikami. Analizują dwa rodzaje różnic istniejących między tymi elektoratami — wskazują, które z nich były „zwyczajnie" odmienne (charakteryzowały je różne cechy), a które okazały się spolaryzowane (charakteryzowały je przeciwne bieguny tych samych cech). Przedstawiana książka należy do młodej w Polsce subdyscy-pliny psychologii społecznej, zwanej psychologią polityczną. Autorzy mają zamiar kontynuować swoje prace i przygotować kolejne opracowania zebranych wyników badań oraz żywią nadzieję, że stanie się to już niedługo. Prezentowane rezultaty zawarte w poszczególnych rozdziałach tej książki nie stanowią w pełni spójnej teoretycznie całości. Nie na tym też, na tym etapie prac, autorom zależało. Uzyskane wyniki wydały się nam na już teraz na tyle interesujące, że postanowiliśmy zaprezentować je Czytelnikowi. Czas biegnie, do ostatecznego zakończenia analiz statystycznych upłynie kilka miesięcy, do ich dojrzałego opracowania jeszcze parę. Książkę naszą adresujemy do wszystkich osób zainteresowanych bieżącą, dokonującą się na naszych oczach historią Polski. Żywimy nadzieję, że już pierwsze nasze wyniki mogą przybliżyć zrozumienie mechanizmów sterujących podejmowaniem decyzji wyborczych. Pragnęlibyśmy, by praca ta przyczyniła się do lepszego zrozumienia psychospołecznej dynamiki procesu demokratycznych wyborów w polskich realiach. Być może politykom pozwoli ona bardziej rozważnie prowadzić kampanię przed zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi, a wyborcom — podejmować decyzje. Krzysztof Korzeniowski Warszawa - Pupki, maj 1991 Rozdział 1 "Krzysztof Ccmbura-ChmieUioski Emocje po pierwszej turze wyborów Przedmiotem artykutujest klimat emocjonalny polskich wyborów prezydenckich badany po pierwszej turze wyborów. Respondenci, którym przedstawiano pulę 9 uczuć, najczęściej wskazywali na Zaskoczenie. Radość ze Zwycięstwa i Rozcza- jgn ł-rów. N cie Du- H/mienidnymf uczuciami my, Poczucie Wstydu i Złość. Badane emocje, za wyjątkiem Zaskoczenia, łatwo dają się pogrupować ze względu na znak ładunku ąfektywnego. I tak, na uczucia zwycięstwa składała się Radość ze Zwycięstwa. Radość z Porażki Przeciwnika i Poczucie Dumy, a na uczucia porażki Rozczarowanie, Lęk i Obawa, Smutek, Złość i Poczucie Wstydu. Odrębnie potraktowane zostało poczucie Zaskoczenia. Sądziliśmy, że różne mogły być powody doświadczania tej emocji, choć generalnie mogło się ono wiązać z niewłaściwą oceną sytuacji politycznej wyborów, czyli z brakiem realizmu. Interpretacja ta nie zyskałajednak potwierdzenia. W poszczególnych elektoratach Zaskoczenia było tym więcej, im więcej było uczuć porażki i im mniej uczuć zwycięstwa. Skłania nas to traktowania Zaskoczeniajako emocji negatywnej. Uczucia zwycięstwa, jak łatwo było przewidzieć, sprzyjały deklaracjom pójścia do drugiej tury wyborów a decyzja niegło-sowania najczęściej wiązała się z uczuciami porażki. Okazało j się ponadto, że w tym ostatnim przypadku istotnym motyv głosowaniajest głosowanie „przeciwko" — by nie dopuścić nie cenionego kandydata. Szczególnie często uzasadniały tak 11 S. fi. s. ^ P c N S"Ł 5 i » 3 Ul N P 71 N O a I i (5* Poczuć G o N O I— O CC N 5 i I 14 Krzysztof Gembura-Chmielewski nla. Radość ze Zwycięstwa była istotnie rzadsza niż w całej badanej próbie wśród głosujących na Romana Bartoszcze, Włodzimierza Cimoszewicza i Tadeusza Mazowieckiego, częstsza natomiast wśród głosujących na Lecha Wałęsę i Stanisława Tymlńskiego. Rozczarowanymi byli istotnie częściej wyborcy Bartoszcze, Mazowieckiego i Wałęsy, a istotnie rzadziej zwolennicy Tymińsklego. Zatem nie bezwzględny wymiar porażki tu decydował, lecz rozbieżność między wynikiem zakładanym i osiągniętym. Przez część elektoratu Bartoszcze takim „rozczarowującym" wynikiem było uzyskanie mało znaczącej liczby głosów, dla głosujących na Mazowieckiego porażka z Tymiń-skim, a dla elektoratu Wałęsy — brak rozstrzygnięcia (pozytywnego) w pierwszej turze. Tabela 2. Procentowy rozkład emocji w poszczególnych elektoratach Emocja Barto-Bzcze Cimo-sze-wicz Mazowiecki Mo-czulski Tymiń- Bki Wałęsa Radość ze zwycięstwa 2.3 3.7 0.0 0.0 40.0 + 47.2 + Radość z porażki 2.3 0.0 0.9 25.0 + 16.7 + 4.4 Zaskoczenie 34.1 48.1 + 33.6 12.5 24.4 24.5 Złość 2.3 0.0 4.5 0.0 0.0 3.1 Smutek 6.8 0.0 9.1 + 25.0 + 0.0 2.2 Rozczarowanie 36.4 + 25.9 41.8 + 25.0 6.7 10.5 Emocjo pt ) pierwszej turze wyb orów 15 Emo- ;|||cj||| Bartoszcze iCiihpJl ftze-włcz Mazowiecki Mo-czulski Tymiń-ski Wałęsa Duma 0.0 0.0 0.0 0.0 4.4 + 0.9 Wstyd 2.3 0.0 5.3 + 0.0 1.1 0.4 Lęki obawa 11.4 11.1 3.6 12.5 4.4 6.1 W tabeli zawarte zostały częstości Uczone z uwzględnieniem braku danych. .+" - częstość występowania danego uczucia wyższa od przeciętnej w cale) badanej próbie, Chl2 istotne na poziomie $0.10 "~"i 7uC!f St°ŚĆ ^P0*^ dane8° "czucia niższa od przeciętnej w całej badanej próbie, Chi2 Istotne na poziomie SO. 10 Występowanie największego zróżnicowania elektoratów w zakresie Radości ze Zwycięstwa i Rozczarowania — w porównaniu do częstości badanych uczuć w całej badanej próbie — świadczy o tym, że w uczuciach tych dość dobrze znalazły swe odwzorowanie polityczne rezultaty pierwszej tury wyborów Pewne odstępstwo od tej prawidłowości stanowi rzadsze od przeciętnej występowanie Radości ze Zwycięstwa wśród głosujących na Cimoszewicza - i to pomimo rezultatu wyborów korzystniejszego od oczekiwań. Można to tłumaczyć stosunkowo wysokim stopniem Zaskoczenia, które jakby „przesłoniło" inne doznania. Czy Zaskoczenie mogło być wynikiem obawy związanej z przegraną Mazowieckiego, a więc końcem polityki zapoczątkowanej ustaleniami okrągłego stołu? Wytłumaczenie takie byłoby bardziej prawdopodobne, gdyby okazało się że zaskoczenie w elektoracie Cimoszewicza jest uczuciem raczej negatywnym - do czego jeszcze wrócimy w dalszej części tego opracowania. Elektoratem, który częściej niż inne cieszył się z porażki przeciwnika byli zwolennicy Tymińskiego (aż 47% ogółu przy- Wkow występowania tego uczuciaw badanej próbie) Stosun- 17 Krzysztof Gembura-Chmielewski kowo najrzadziej natomiast doznawali tego uczucia wyborcy głosujący na Mazowieckiego (3%). Biorąc także pod uwagę, że głosujący naTymińskiego byli jedynymi, którzy częściej odczuwali Dumę, a głosujący na Mazowieckiego Poczucie Wstydu, można przypuszczać, że przynajmniej dla części tych elektoratów wzajemna rozgrywka była najważniejszym aspektem wyborów. Być może dlatego. Iż wyborcy ci zdawali sobie sobie sprawę z przewagi liczebnej zwolenników Wałęsy — byli więc politycznymi realistami. Innym ciekawym rezultatem Jest niższe od przeciętnej występowanie Lęku 1 Obawy u głosujących na Tymińskiego i Wałęsę a także u wyborców Mazowieckiego, czyli w trzech najsilniejszych (najliczniejszych) elektoratach. Sam fakt zaliczania się do grona zwolenników głównych pretendentów mógł tu powodować przesunięcie punktu ciężkości odbioru wyników wyborów z obszaru „zaistnienia" ku sferze konfrontacji i prestiżu. Bycie „ważnym" elektoratem daje z pewnością większą szansę na to, że interesy tej grupy będą w istotnym stopniu uwzględnione w przyszłości (por. pojawienie się po wyborach hasła „zagospodarować" elektorat po Tymińskim). Stąd może mniej lęku i obawy. Większości emocji prezentowanych respondentom można łatwo, opierając się na tradycji psychologicznej, przypisać określoną wartościowość: pozytywną lub negatywną. W związku z tym, utworzone zostały dwie nowe zmienne: uczucia zwycięstwa (obejmujące wskazania na Radość ze Zwycięstwa, Radość z Porażki Przeciwnika i Poczucie Dumy) oraz uczucia porażki (obejmujące Lek i Obawę, Rozczarowanie, Smutek, Złość i Poczucie Wstydu). Osobno potraktowane zostało Zaskoczenie, które spodziewamy się, że ma różne znaczenie w różnych elektoratach. Ponieważ badani w przeważającej mierze wskazywali na jedno uczucie, uzyskany obraz emocji cechował się swoistą symetrią. Większej częstości jednych emocji towarzyszyła mniejsza częstość innych. Emocje po pierwszej turze wyborów Tabela 3. Doznawanie uczuć zwycięstwa, uczuć porażki i Zaskoczenia, a głosowanie w pierwszej turze 1 ?— Uczucia Uczucia — Zaskoczę- zwycięstwa porażki nie Bartoszcze -3.8 +3.1 +0.5 Cimoszewicz -2.8 +0.4 +2.4 Mazowiecki -7.3 +6.3 +0.6 Moczulski -0.1 +0.3 -0.2 Tymiński +7.1 -5.3 -1.4 Wałęsa 1 +9.4 1 -6.1 -2.9 — _ W tabeli zawarte zostały dołączone wartości standaryzowanego Chl2. znak + lub - oznacza, że danego rodzaju uczuć w elektoracie Jest więcej lub mniej w porównaniu do pozostałych elektoratów. W obrazie emocji po pierwszej turze dominujące były poczucia porażki (36.7%). Podobnie często ludzie byli zadowoleni z wyborów (dominowały uczucia zwycięstwa), co Zaskoczeni (odpowiednio 29 i 30.3%). Najwyraźniejsza polaryzacja uczuć wystąpiła u głosujących na Bartoszcze i Mazowieckiego (por. też istotne zróżnicowanie tych elektoratów ze względu na inne wskaźniki, np. zmienne demograficzne). Większej — od średniej w próbie — częstości uczuć porażki, odpowiadała mniejsza częstość uczuć zwycięstwa. Rzadsze były także uczucia zwycięstwa w elektoracie Cimo-szewicza, jednakże nie odpowiadały temu częstsze uczucia porażki — podobnie jak w dwóch powyższych elektoratach — lecz Zaskoczenia. Wynik ten, pamiętając jednak o arbitralności grupowania emocji, można traktować jako potwierdzenie negatywnego znaku Zaskoczenia wśród wyborców głosujących na Cimoszewicza. Z kolei większej częstości uczuć zwycięstwa u wyborców Tymińskiego i Wałęsy odpjMS^ada przede wszystkim mniejsza 18 Krzysztof Gembura-Chmielewski Emocje po pierwszej turze wyborów 19 niż w innych elektoratach częstość występowania uczuć porażki i w nieco mniejszym stopniu Zaskoczenia (tzn. ujemne dołączone Chi2 dla Zaskoczenia jest mniejsze niż dla uczuć porażki). W sumie, Zaskoczenie podobnie jak uczucia porażki okazało się być kompensacyjne w stosunku do uczuć zwycięstwa, co raczej wskazuje na jego negatywną wartościowość. Okazało się ponadto, że realizm związany z percepcją nadziei i obaw w różnych sferach życia (por. rozdział 3) jest czymś innym, niż realizm polityczny, którego następstwem miałby być brak uczucia Zaskoczenia. Realistycznych optymistów było stosunkowo najmniej w elektoracie Wałęsy, rzadkie było tu także poczucie Zaskoczenia. Podobnie stosunkowo duża liczba realistycznych optymistów w elektoracie Cimoszewicza nie szła w parze z mniejszą częstością doznawania Zaskoczenia, której to emocji było tu w istocie więcej niż przeciętnie w próbie. Mała liczba osób deklarujących się jako zaskoczeni wystąpiła w elektoracie Tymińskiego i Wałęsy. Tendencja ta mogła służyć dowartościowaniu zwycięstwa tych kandydatów, świadcząc, że sukces ten nie był przypadkowy. Zaskoczenie może być także deklarowane wtedy, gdy ogólna sytuacja jest odbierana jako niesatysfakcjonująca (tj. gdy preferowany kandydat wypada z gry), a wynik uzyskany przez kandydata jest relatywnie lepszy niż pozostałych „przegranych" kandydatów. Tak np. mogli odbierać wyniki pierwszej tury wyborów głosujący na Cimoszewicza. Sądzimy, że Zaskoczenie Jest raczej uczuciem negatywnym, ale o mniejszym natężeniu niż uczucia porażki, tj. np. rozczarowanie, wstyd. Deklaracje zachowań wyborczych w II turze wybo-rów a doznawane uczucia w pierwszym głosowaniu Deklaracja pójścia do drugiej tury wyborów związana jest najczęściej z odczuwaniem Radości ze Zwycięstwa, Radości z Porażki Przeciwnika oraz Poczucia Dumy. Decyzja nie pójścia wiąże się przede wszystkim z Poczuciem Wstydu, Lękiem i Obawą oraz Złością. Niezdecydowani z kolei najczęściej doznali po I turze Lęku i Obawy. Smutku i Zaskoczenia. Doświadczanie Złości szczególnie sprzyjało zdecydowanym deklaracjom ( pól-dę i „nie pójdę głosować"). Osoby tak reagujące mogły mleć Jasno 1 Jednoznacznie określone oczekiwania co do wyborów Ewentualny niepomyślny wynik nie wzbudzał w nich zatem wątpliwości. Częstość występowania poszczególnych deklaracji co do zachowańwdrugiej turze wyborów w elektoratach charakteryzowanych na podstawie wyników pierwszej tury, przedstawia tabela 4. Tabela 4. Częstość występowania postaw wobec II tury wyborów w poszczególnych elektoratach (w procentach) jwać Nie pójdę glo wad Nie wiem Wałęsa 99 Mazowiecki 18 Moczulskl 25 Tymiński 84 Bartoszcze 14 Clmoszewlcz 19 Cimoszewlcz 73 Moczulskl 13 Bartoszcze 16 Bartoszce 70 Clmoszewlcz 8 Mazowiecki 14 Mazowiecki 68 Tymiński 6 Tymiński 10 Moczulskl 62 Wałęsa 0.5 Wałęsa 0.5 Uderzająca jest prawie stuprocentowa gotowość zwolenników Wałęsy do poparcia go w drugiej turze. Najczęściej nato-nlast nie chcą głosować ci, którzy ponieśli wysoką porażkę (w stosunku do oczekiwań): zwolennicy Mazowieckiego, Bartoszcze i Moczulsklego1. "T1^680 (n=9) 8praWla- Że do wyników jego trzeba odnosić się z większą ostrożnością. Większość osób głosujących w pierwszej turze na kandy-atow, którzy nie zakwalifikowali się do drugiej tury (63 3%) Postanowiła wziąć udział także w drugim głosowaniu. Jak oszczegolne elektoraty traktowały swój wybór między Tymiń- 20 Krzysztof Gembura-Chmielewski Emocje po pierwszej turze wyborów 21 Przeciw Wałęsie skim 1 Wałęsą, pokazują tabele 5 i 6 (Chr istotne na poziomie 0.05). Tabela 5. Uzasadnienie oddania głosu w II turze na L.Wałęsę a wybór dokonany w I turze Głos w I turze Głos w n turze Za Tymiń-skim ' Głos wl EE turze Przeciw Gło» wi t«r»« Za Wałęsa Tymttt- skiemu % tt Bartoszcze 50 12 50 12 + Cimoszewicz 54 6 46 5 Mazowiecki 39 26 61 42 + Moczulski 75 3 25 1 Tymiński 50 8 50 8 + Wałęsa 95 209 5 10 - 274 n "+" — częstsze od przeciętnego w próbie głosowanie za Wałęsą jako wybór przeciwko Tymińskiemu ?_• _ rzadsze od przeciętnego w próbie głosowanie zaWałęsą jako wybór przeciwko Tymińskiemu Tabela 6. Uzasadnienie oddania głosu w II turze na S.Ty-mińskiego a wybór dokonany w I turze Głos w 1 turze Glos w II turze ZaTymiń- Przeciw skim Wałęsie % n % n Bartoszcze Cimoszewicz 66 2 33 1 80 4 20 1 33 0 90 2 0 50 0 58 66 0 10 4 + 0 5 „ 0 - lilii Mazowiecki Moczulski Tymiński Wałęsa "+?- częstsze od przeciętnego w próbie głosowanie za Tymlńsklm jako wybór przeciwko Wałęsie ie głosowanie za Tymińskim tako "~"v7 ^dsze od Praec^tnego wybór Jako przeciwko Wałęsie. Charakterystycznym motywem dla głosowania w drugie! ~] turze okazało się głosowanie .przeciwko" w elektoracie Mazo- \ wieckiego i Wałęsy: z 6-ciu osób głosujących na Tymińskiego \ 4 rozumiały swój wybór Jako skierowany przeciwko Wałęsie a—* z 68 osób mających zamiar głosować w drugiej turze na Wałęsę 42 traktowały Jako głos oddany w głównej mierze przeciwko Tymińskiemu. Świadczyć to może z Jednej strony o pewnym poczuciu politycznego obowiązku wyborców Mazowieckiego który nakazywał Im głosować w drugiej turze na nie swojego kandydata, tak, by nie dopuścić do wyboru kogośjeszcze mniel odpowiedniego. Głosowanie przeciwko Tymińskiemu mogło c tez formą odegrania się na sprawcy niepowodzenia wybor-zego, wywołującego Poczucie Wstydu. Osoby uzasadniające swój wybór Jako .przeciw Tymińskiemu", często także doznawały Smutku i Rozczarowania. Głosowanie .przeciwko" Jest tem głównie rezultatem doświadczania uczuć negatywnych Niskie liczebności występowania wielu uczuć w poszczegól- cn elektoratach uniemożliwiły przeprowadzenie pełnej ana- Przenoszenia głosów na Tymińskiego i Wałęsę z uwz- 22 ględnienlem wszystkich doznawanych emocji w pierwszej turze. Możemy natomiast przedstawić, jak pogrupowane przez nas uczucia zwycięstwa, uczucia Porażki i Zaskoczenie wiązały się z przenoszeniem głosów między pierwszą i drugą turą wyborów. U głosujących w pierwszej turze na Bartoszcze, Cimosze-wicza. Mazowieckiego wystąpiły częściej niż przeciętnie w próbie uczucia porażki a mniej było uczuć zwycięstwa — co jest wynikiem dość oczywistym. Elektorat Moczulskiego był pod ^-tyjrn względem niezróżnicowany (por. wcześniejsze zastrzeżenia). Jednocześnie, głosujący uprzednio na Bartoszcze, Mazowieckiego i Tymińsklego (!), oraz wyborcy zamierzający oddać głos w drugiej turze na Wałęsę, istotnie częściej traktowali to Jako wybór przeciwko Tymińskiemu. Interesujący jest także fakt, że nikt z obozu Wałęsy nie deklarował głosowania w -drugiej turze na Tymińsklego, natomiast zwolenników Tymiń-skiego zmieniająch między turami orientację było 16-tu. Ta ostatnio opisana zależność jest prawdopodobnie rezultatem kampanii przeciwko Tymińskiemu, która była intensywnie prowadzona po pierwszej turze. Dla niektórych głosujących ?w pierwszej turze na Tymińsklego, motywem była zapewne niechęć do elit rządzących, z którymi uosobiany był Mazowiecki (motyw głosowania „przeciwko"). Natomiast w drugiej turze wyborów pogromca Mazowieckiego mógł Im się wydawać już zbyt niebezpieczny. Przedstawione wyniki każą traktować Zaskoczenie raczej jako uczucie związane z porażką, co sprawia, że klimat po I tyrze wyborów okazuje się być zdominowany przez uczucia y negatywne (łącznie 67% emocji). Potwierdza to tezę mówiącą, -V Swobodne opisy kandydatów na urząd prezydenta RP... 31 Mazowiecki stosunkowo rzadko jednak był krytykowany w związku ze swoim światopoglądem, a rzadziej niż wszystkim innym kandydatom przypisywano mu niedoskonałości umysłu lub agresywność. Leszek Moczulskl był opisywany jako „najlepszy" przez 3,0% respondentów a jako „najgorszy" przez 25,7% pozostałych osób. Jego sympatycy widzieli w nim przede wszystkim kandydata o silnym charakterze i dużej mocy (37,5% zwolenników), człowieka inteligentnego o szerokiej wiedzy (33,3%) oraz osobę uczciwą i wiarygodną (20,8%). Szczególny jednak okazał się jego negatywny wizerunek (zob. tabela 2). Przeciwnicy Moczulskiego przede wszystkim opisywali go jako osobę agresywną o celach konfrontacyjnych lub wręcz destrukcyjnych (35,7% przeciwników). Żadnemu innemu kandydatowi nie przypisywano tak często tego rodzaju postawy. W dalszej kolejności, określając Moczulskiego, jego przeciwnicy zgłaszali zastrzeżenia do światopoglądu kandydata (12,8%). Do wyróżniających własności negatywnego obrazu Moczulskiego należy jednak jeszcze dodać, że rzadziej niż jakiemukolwiek innemu kandydatowi zarzucano mu brak wiarygodności lub jednostronną troskę o wybraną grupę społeczną. Nie formułowano również zastrzeżeń co do jego „przeszłości". Stanisław Tymiński był opisywany Jako „najlepszy" przez 17,8% respondentów i jako „najgorszy" przez 25,3% pozostałych osób. Jego zwolennicy widzieli w nim najczęściej osobę bez żadnych powiązań politycznych lub biznesmena (42,1% zwolenników) a nadto człowieka silnego, przebojowego, obdarzonego mocą sprawczą (35,7%). Te dwa aspekty opisu Tymiń-skiego wyróżniają go na tle pozytywnych charakterystyk innych kandydatów (zob. tabela 2). Wyraźnie też częściej niż Inni, Stanisław Tymiński był opisywany jako osoba posiadająca program (17,9%), ale wyjątkowo rzadko jako człowiek kierujący się troską o ludzi i więzi społeczne. Również, stosunkowo rzadko wskazywano grupy, których interesom mógłby sprzyjać jego program. Nieczęsto też charakteryzowano tego kandydata w kategoriach własności temperamentalnych. Przeciwnicy Stanisława Tymlńskiego przede wszystkim zarzucali mu brak wiarygodności (42,1% przeciwników). Należy tu dodać, że żaden z pozostałych kandydatów nie spotkał się tak często z zarzutem tego typu. Dalej, przeciwnicy Tymlńskiego szczególnie często wytykali mu niedostateczną troskę o ludzi i więzi społeczne (12,8%), ale stosunkowo rzadko przypisywali mu agresywność. W krytyce Stanisława Tymlńskiego niezmiernie rzadko odwoływano się do światopoglądu kandydata lub jego własności temperamentalnych. Lech Wałęsa oceniany był jako „najlepszy" przez 34,5% respondentów i jako „najgorszy" przez 17% pozostałych przebadanych osób. Jego zwolennicy widzieli w nim przede wszystkim siłę charakteru, zdolność konsekwentnego realizowania powziętych zamiarów, moc sprawczą (37,9% zwolenników). W dalszej kolejności cenili go w związku z Jego zasługami odniesionymi w przeszłości (19,1%). Moc i zasługi to jednocześnie te zalety, które wyróżniały charakterystykę Wałęsy na tle opisów wszystkich pozostałych kandydatów cenionych przez inne grupy respondentów (zob. tabela 2). Specyfika opisu Lecha Wałęsy jako „najlepszego" kandydata polegała również na tym, żejemu właśnie, częściej niż jakiemukolwiek innemu kandydatowi, przypisywano cechy i zdolności przywódcze (10,3%), za to stosunkowo rzadko identyfikowano go z jakaś grupą społeczną czy polityczną i nieczęsto powoływano się na posiadane przez niego zalety umysłowe czy wiedzę. Przeciwnicy Lecha Wałęsy, wytykali mu właśnie najczęściej braki kompetencji umysłowych i wykształcenia (29,5% przeciwników) , a dalej nienajlepsze wrażenie Jakie może wywoływać u obserwatora, brak ogłady i potknięcia językowe (23,9%). Wydaje się, że jego moc, tak szczególnie podkreślana przez zwolenników, była jednocześnie powodem obaw Jego przeciwników (14,8%), którzy zarzucali mu niedostateczną troskę o więzi społeczne i ludzi (14,8%). Przy różnych zarzutach kierowanych pod adresem Lecha Wałęsy, stosunkowo rzadko ujmowano tego kandydata w kategoriach Identyfikacji społecz-no-polltycznej czy posiadanego światopoglądu. Warto zazna- Swobodne opisy kandydatów na urząd prezydenta RP... 33 ii. l czyć, że częstość zarzutów dotyczących nadmiernej siły, niedostatecznej troski o ludzi, niewystarczających kompetencji umysłowych oraz nieodpowiedniej „prezencji" wraz z praktycznym brakiem identyfikacji Lecha Wałęsy z jakąkolwiek kategorią społeczno-polityczną czy światopoglądową sprawiały, że jego negatywny wizerunek był szczególny na tle pozostałych „najgorszych" kandydatów, a nawet zupełnie wyjątkowy w zakresie dwóch cech — niezadowalających kompetencji umysłowych oraz nadmiernej mocy. Trwałość wizerunków Ponieważ kandydaci startujący w wyborach do urzędu prezydenckiego należą do osobistości najsilniej eksponowanych publicznie w tym okrjesięczasu, mają oni dużą szansę ć^htó"vT13wta^mośazX^^Eeh-^^wSeTirNie bez pozostać/^hectóvT13wta^mośazX^^ znaczenia dlaIc^dalsz^kariery" polityTSftejbtd wana na ich temat społeczna opinia. Obojętnie, czy pewne własności są przypisywane politykowi trafnie i słusznie, czy nie, mogą one mieć walor obiektywny w świadomości społecznej. Dotyczy to szczególnie takich sposobów ujmowania polityka, które są charakterystyczne niezależnie od sympatii wyborcy. Tadeusz Mazowiecki był opisywany niezależnie od preferencji wyborców w kategoriach temperamentalnych — jako osoba, która „musi dwa razy dobrze pomyśleć zanim przejdzie do czynu". Lech Wałęsa był ujmowany jako osoba mocna i przebojowa. Swój wpływ na taką charakterystykę tych dwóch postaci politycznych musiała mieć propaganda prowadzona w okresie przedwyborczym na linii „żółw versus przyspieszacz z siekierą". Również w przypadku Romana Bartoszcze, nie bez znaczenia dla przypisywanej mu prochłopskości musiały być folklorystyczne akcenty propagandowe obecne w jego kampanii. Wizerunek Włodzimierza Cimoszewicza stanowi szczególny przypadek. Jego charakterystyka dostarczona nam przez wyborców należy do mniej specyficznych, jednak wyraźnie był on identyfikowany w kategoriach społeczno-politycznych. Dla osób odrzucających Jego kandydaturę był po prostu osobą reprezentującą byłą PZPR, a tego rodzaju etykieta w polskim społeczeństwie jest silnie naładowana afektywnle. Skądinąd wiadomo, że kategorie o silnym ładunku afektywnym mają ogromny wpływ na organizację percepcji politycznej ułatwiając 1 ukierunkowując formułowanie opinii (Sniderman, Tetlock, 1986). Zmiana kontekstu politycznego. Inna kampania propagandowa, mogą prowadzić do zmiany wizerunków poszczególnych polityków. Niektóre rysy tych wizerunków mogąjednak dłużej przetrwać niż inne. Wydaje się to zależeć od stopnia ich obiektywizacji w świadomości społecznej. Taki sposób ujmowania kandydata na prezydenta, który jest dosyć powszechny 1 podzielany przez różne ugrupowania społeczne, o różnych sympatiach politycznych, ma duże szansę na to aby się utrwalić. Gdy potoczna kategoryzacja znajduje silne intersubiektyw-ne potwierdzenie, wydaje się ona ludziom trafna, obiektywna. Zakres społecznego consensusu decyduje o tym co Jest rzeczywiste, a co kwestią niepewnych domysłów (por. Moscovlcl, 1988). Zgodność opinii nie wydaje się być jedynym czynnikiem warunkującym trwałość społecznego wizerunku polityka. Z ustaleń dokonanych przez psychologów społecznych wynika, że kształtowanie się opinii może mieć różny przebieg 1 wynik w zależności od tego, czy opinia dotyczy kompetencji (sprawności), czy też raczej własności moralnych człowieka, oraz od tego, czy opinie budowane są na pozytywnych, czy negatywnych informacjach o człowieku (badania Reedera 1 współpracowników — por. Wojciszke, 1990). Z owych ustaleń można wysnuć następujące przypuszczenia. Pozytywna ocena kompetencji kandydata może być dosyć trwała. Istnieje Jakby pewna tolerancja dla błędów popełnianych przez osoby, które raz zostały uznane za inteligentne czy sprawne. Negatywna ocena kandydata w sferze kompetencji będzie mniej definltyw-na — bardziej podatna na zmianę pod wpływem nowych informacji przeczących takiej ocenie. Inaczej będzie z pozytyw- Swobodne opisy kandydatów na urząd prezydenta RP... 37 dwa warunki dużym znakiem zapytania w WŁU UIUU>V,.> „...^J ... tych centralnych własności w percepcji osobistości politycz nych mogą nieco odchylać się od siebie w zależności od bieżącego kontekstu ekonomiczno-politycznego, co jednak zasadniczo nie zmienia centralności obu omawianych cech. Powstaje więc pytanie: czy w warunkach polskich ocena postawy spóTećmó-moralnej polityką jest sprawą dragoptarvo? wą wobec oceny Je^j™cyjpxaw?zej2 Zebrane.przeznas dane pokazują, że^częstszemu przypisywaniu kandydatom mocy sprawczej (Wałęsa, Moczulski i Tymiński) towarzyszyły obawy co do ich troski o poczucie bezpieczeństwa wśród obywateli (zob. tabela 3. na końcu rozdziału). Najmniej popularnemu (i najczęściej odrzucanemu) z „mocnych" kandydatów — Leszkowi Moczulskiemu — stawiano szczególnie ostre zarzuty. Kandydat o mniejszej „mocy" w społecznej opinii — Tądeusz^Mazowieckl — byJLzaś_nąJhardziej \ wyraziście ujmowany jako osoba o „właściwej"j)o.stawię społe-czno rnoralnef; "SprzyJającej tworzeniu dobrego klimatu w społeczeństwie (kategoria troski o ludzi i więzi) . Wynikają z tego Jrzy sugestie: ^przypisywanie kandydatowi mocy sprawczej, kompetencji ważącej w wyborach, pozostawało w związku z masową opinią o postawie społeczno-moralnej kandydata — moc rodziła różne obawy wśród obywateli; w masowym ujęciu, moc kandydata do pewnego stopnia stała w opozycji do przypisywanej mu postawy społeczno-moralnej; moc nie zawsze sprzyjała uzyskaniu dużej popularności — 2 Używanie kategorii troski o ludzi 1 więzi w opisach kandydatów na prezydenta było związane z wykształceniem respondentów (testy Chl , p=0.05). W opisach .najlepszych" kandydatów, najczęściej używały tej kategorii osoby z wykształceniem podstawowym, zaś w opisach „najgorszych" — osoby z wykształceniem wyższym. 3 W analizach opinii społecznej zazwyczaj używa się terminu „opinia publiczna", który zasadniczo odnosi się do tych treści opinii, które są podzielane. Ze względu na charakter prezentowanych tu analiz, gdzie cala przebadana próba traktowana Jest Jako podmiot formułowanych opinii 1 całość tych opinii Jest przedmiotem rozważań, bardziej zręcznym wydaje się użycie terminu „opinia masowa", który nic zakłada spójności agregowanych opinii. społeczeństwo wyraźnie odrzuciło polityka, któremu została przypisana postawa agresywna. J Związek mocy sprawczej z przypisywaniem niezadowalającej postawy społeczno-moralnej staje się bardziej zrozumiały, jeśli uwzględni się dwojaki sens pojęcia mocy. Z jednej strony, moc sprawcza oznacza skuteczność działań. Z drugiej strony, moc może być rozumiana jako przebój owość polityka nie zważającego na przeszkody pojawiające się na drodze do realizacji przyjętych celów. Rozejście się dwóch pożądanych własności — kompetencji sprawczej i „właściwej" postawy społeczno-moralnej — zaobserwowane w masowej opinii o politykach Jesienią 1990 roku można rozumieć jako rezultat ukształtowania się bardzo silnych a zarazem specyficznych oczekiwań co do rodzaju kompetencji, jakie powinna posiadać głowa państwa. Nacisk na szybkie i skuteczne zmiany systemowe (zupełnie zrozumiały w sytuacjiTw Jakiej znalazła się gospodarka kraju) sprawił, że wygrał kandydat „mocny" a przegrał ten, którego przygotowanie (w zakresie kompetencji intelektualnych) do pełnienia funkcji politycznej nie było kwestionowane. Opisywane tu przypuszczenia o wystąpieniu rozszczepienia wysokich wymagań stawianych politykowi w zakresie kompetencji i postawy społeczno-moralnej dotyczą opinii społecznej w skali globalnej. Mowa więc o rozszczepieniu standardów wewnątrz przebadanej próby, ujmowanej w sposób całościowy, co niekoniecznie musi znajdować odzwierciedlenie przy innym sposobie agregacji opinii lub w porównaniach wewnątrzosobniczych. Wyniki analizy skupień4, przeprowadzonej w celu wyodrębnienia grup respondentów różniących się sposobem ujmowania kandydatów, pokazuje Jednak, że Jeśli ceniony kandydat był opisywany w kategorii mocy sprawczej (skupienie MOC w tabeli 4; zob. na końcu rozdziału), to bardzo rzadko opis taki obejmował również charakterystykę 4 Analizę skupień przeprowadzono metodą 'ąulck cluster' z założeniem sześciu skupień. Przedstawiona dalej specyfika poszczególnych skupień została oparta na analizach frekwencyjnych (test Chl ) z przyjęciem minimalnego poziomu istotności r°zuic p=O.O5. Maria Zakrzewski Swobodne opisy kandydatów na urząd prezydenta RP... 39 — Z T^Tńostawę społeczno-moralną kandydata ze względu na Jego P wzmlanki 0 ^arygod- (kategorla troski o ludzi i więzi). **?.. w tej g le osób ności kandydata, czy zaufaniu do ^^ odniesieniu rzadkie. Podobne spostrzeżenia rnoZP ^ ^^ dla JedneJ do innych czterech grup responde ^ ceniOnego kan- szczególnie charakterystyczne było ^J^^^^ (skupie, dydata w kategoriach kom peten^owanie k data gtównle nie UMYSŁ), dla powstałych _ «g hfycznej (skupienia w kategoriach identyfikacji spote^ ^^ (skuplenie IDENTYFIKACJA 1 i 2) lub P^gr^ y n ^y^y. PROGRAM). Największe z wyodręe>czne Nlemnlej, czę- GODNOŚĆ/TROSKA) było małoJgJ^ Q ludzl j więzl oraz stość opisów kandydata w katego respondentów niż we wiarygodności była większa w tej g^ ^^ w skupleniu wszystkich pozostałych. Stosunko intelektu- wystąpily opisy kandydata w kateg alnych czy mocy sprawczej kazuJe ze 0 r0ZSZczepieniu Przedstawiona wyżej analiza pJ_ k tencJ1 versus dwóch własności pożądanych u P° moralnej _ mozna mówić „odpowiedniej" postawy spo ^n° łeczneJ oplnil 0 kandyda- nie tylko na poziomieglobakiejsp ^^ ^^^ Q cenio_ tach. ByU tacy respondenci którzy ^ ^ wspominaJąc nym kandydacie mowlU o komp^'^ nejWystapiła również słowem ojego postawie społeczno m ^ ^wiadczyć 0 tynii że dokładnie odwrotna zależność.J centralne w formowaniu niekoniecznie oba standardy ^ denckiego. Ale również opinii o kandydacie do^urzędu'?owani opieranegokandy- może być tak. ^ Jednostronne uj0 dwóch central. data wynikało tylko z nieco zroznicow J * J ( sic obok siebie osoby z sześciu 5 W każdym z sześciu skupień z^ i,.vt™-atów Choć pewien związek miedzy do stSSa miał^ejsce. to nie był o elektoratów nie byl reprezentowany w s natom^aatprzynależność do skupienia IDE S^^-S wśród zwolenników Baito polityczną a przynależnością jednoznaczny. Np., żaden z by w skuplenlu PROGRAM, l była szczególnie częstym zewlcza Jak i Tymlnskiego. ^^^ ^^ w zakresie 15? °^ nych standardów oraz dążenia respondenta do zachowania ewaluatywnej spójności własnej opinii (Sniderman, Tetlock, 1986), gdy mniej ważny standard nie był spełniany przez kandydata w sposób zadowalający w oczach respondenta. Kampania prezydencka jako ścieranie się różnych osobowości Proszeni o scharakteryzowanie kandydatów na urząd prezydenta RP na kilka dni przed oddaniem swoich głosów, wyborcy głównie wypowiadali się o cechach osobowych kandydatów. Gdy był to kandydat ceniony, wizerunek obejmował najczęściej własności odpowiadające takim kategoriom. Jak: siła charakteru i moc sprawcza (27,7% opisów), cechy umysłu 1 wiedza (26,8%), identyfikacja społeczno-polityczna (19.5%), cechy temperamentu (17,6%) oraz wiarygodność (16,2%). Gdy kandydat był odrzucany, opisu dokonywano najczęściej w kategoriach: wiarygodności (19,7%), identyfikacji społeczno-polltycznej (14,8%), wywieranego wrażenia (14,8%) oraz cech umysłu i wiedzy (11,3%). O światopoglądach kandydatów — szczególnie tych popularnych — czy ich programach politycznych wyborcy wypowiadali się rzadko i zazwyczaj ogólnikowo (np. .ma program"). Może to wywoływać pewną konsternację u polityków reprezentujących różne opcje ideologiczne i programowe, a także silne podejrzenia o nieprzygotowaniu polskiego wyborcy do podjęcia przemyślanej decyzji. Sięgając do analiz przeprowadzanych przez amerykańskich badaczy można Jednak zauważyć, że problem „nieprzygotowania" wyborcy wykracza poza zasięg niewielkiego kraj u Jakim Jest Polska. Z badań amerykańskich (Sniderman, Tetlock, 1986) wynika, że 50% obywateli nie potrafi wskazać partii posiadającej kontrolę w Kongresie, Jeśli nle_Jest to akurat partia z której pochodzi urzędujący w danej chwili prezydent USA. Tylko 2-5% osób proszonych o wypowiedź o kandydacie na prezydenta lub partii potrafi użyć takich pojęć. Jak liberalizm rvy Swobodne opisy kandydatów na urząd prezydenta RP... 41 4U konserwatyzm^Przeważnie, poproszeni o podanie definicji tego typu pojęć, Amerykanie mą|ą duże trudności ze sformułowaniem odpowiedzi lub udzielają wyjaśnień powierzchownych. Stosunkowo chętnie za to Amerykanie wypowiadają się na temat bieżących zagadnień społeczno-politycznych nurtujących opinię publiczną w ich kraju. Około 30% obywateli z gotowością udziela opinii o kwestiach fikcyjnych (zmyślonych przez badaczy), nie mających w rzeczywistości miejsca w życiu publicznym. Wśród amerykańskich badaczy percepcji politycznej panuje silny consensus co do braku rozeznania obywateli USA w życiu politycznym ich kraju oraz „nieskażeniu" opinii publicznej pojęciami ideologicznymi (Sniderman, Tetlock, 1986; Kinder, Fiske. 1986). Nie tylko polski wyborca, ale również obywatele USA ujmują kandydatów na prezydenta w kategoriach osobowościowych. Badania elekcyjne w roku 1976 pokazały, że 51% wypowiedzi o kandydatach dotyczyło spostrzeganych u nich własności osobowych, a blisko 30% respondentów ograniczało swoje wypowiedzi do tego typu charakterystyki. Osobowe ujmowanie kandydatów było częstsze u osób starszych, ale nie miało związku z poziomem wykształcenia respondenta (Lau, 1986). Zjawisko ujmowania polityków w kategoriach bardziej osobowościowych niż ideologicznych lub programowych w USA tłumaczy się tym, że przeciętny obywatel nie czuje się ani ^^zainteresowany, ani dostatecznie umotywowany na codzień do śledzenia meandrów krajowej i zagranicznej polityki swojego kraju. Jego wiedza polityczna ma więc charakter „epizodyczny" , a świat polityki jest dla niego chaosem (Conover, Feldman, 1986; Kinder, 1986). W sytuacji kampanii prezydenckiej, o wiele łatwiejszą rzeczą jest przyjrzenie się osobom kandydatów niż ocena ich programów politycznych. Z punktu widzenia obywatela, jest to podejście zupełnie uzasadnione, ponieważ prezydent widziany jest jako osoba trzymająca w ręku nitki, których pociąganie załatwia wszystkie sprawy w kraju. Dla obywatela ważne jest więc to, czy osoba mająca uzyskać tak wielką władzę Jest kompetentna i prawa (Kinder, 1986). Ujmo waniu kandydatów do urzędu prezydenckiego w kategoriach cech osobowych sprzyjają pewne dodatkowe okoliczności. W kampanii wyborczej kandydaci mogąr wyraźniej ścierać się ze sobą na linii osobowej niż ideologicznej czy programowej, lub" w taki sposób mogą walkę wyborczą przedstawiać środki ma- ^owego_ przekazu (Sniderman, Tetlock, 1986; Conover, Feld man, 1986). Z jednej więc strony, kandydaci mogą nie dość wyczerpująco wypowiadać się o swoich opcjach politycznych, koncentrując się na wytwarzaniu dobrego ogólnego image. Z drugiej strony, kampania wyborcza może być pokazywana w mass-mediach jako swego rodzaju „wyścigi konne" oderwane od realiów. Z analiz amerykańskich wynika, że podczas kam panii prezydenckiej w 1976 roku 60% nadawanych wiadomo- Ś131dj5ty5zyk> wgry" wyborczej a tylko 30% informowało oby wateli USA o bieżących problemach w kraju (Conover, Feld man, 1986). Przyczyny, dla którychrpoiski wyborca Jesienią 1990 roku ujmował kandydatów przede wszystkim w kategoriach cech osobowych mogą być analogiczne do powodów zaobserwowanych w warunkach amerykańskich. Brak dobrego rozeznania w polityce, wyobrażenie prezydenta Jako osoby centralnej o ogromnych wpływach, sposób prowadzenia kampanii wybor-ćzeJTJeJ prezentacja w środkach masowego przekazu — wszystkie te czynniki mogły wystąpić na gruncie polskim. Wskazane tu analogie dotyczą czynników wpływających w sposób bezpośredni na kształtowanie się opinii wyborcy. Zważywszy kwestię braku rozeznania politycznego ohywaiela* nie bez znaczenia jest rozdzielenie Jego przyczyn. Niewielką wiedzę obywateli USA w sprawach politycznych tłumaczy się ich koncentracją na życiu prywatnym i słabą motywacją do głębszego poznawania polityki. Być może, nie Jest to i wcale dziwne w kraju o stabilnym systemie politycznym. Brak rozeznania politycznego może jednak oznaczać dezorientację występującą mimo wyjściowej motywacji do poznania i zrozumienia różnych opcji Politycznych, co Jest całkiem prawdopodobne w warunkach Maria Zakrzewski niestabilnego jeszcze układu politycznego jaki mamy obecnie w Polsce. Uwagi końcowe Związki między sposobami ujmowania kandydatów na prezydenta a innymi zmiennymi (np. demograficznymi) będą jeszcze przedmiotem dalszych analiz. Głównym celem niniejszego opracowania było pokazanie opinii formułowanych przez polskiego wyborcę w skali masowej, globalnej. Takie podejście do badania opinii społecznej może oczywiście budzić uczucia sceptycyzmu. „Powiedzieć coś dokładniej o opinii publicznej to zadanie, które przypomina zmagania z Duchem Świętym". Mniej więcej tak brzmiałby przekład wypowiedzi V.O.Key*a bardzo chętnie cytowanej przez badaczy percepcji politycznej (np., Lau, Sears, 1986). Opinie o kandydatach na prezydenta zawierają szereg sprzeczności i luk, co niezwykle utrudnia przedstawienie ich Jako sensownej organizacji myśli, łatwo poddającej się szybkiej interpretacji. Ponadto, zakres powszechnie podzielanych opinii Jest zazwyczaj dość skromny (Sniderman, Tetlock, 1986). Taki stan rzeczy może skutecznie zniechęcać badaczy do zajmowania się opinią publiczną jako zjawiskiem ponadindy-widualnym. Nic też dziwnego, że w ostatnich latach narasta zainteresowanie badaniem percepcji politycznej na poziomie jednostkowym. Punktem wyjścia tego podejścia badawczego są teorie indywidualnej reprezentacji świata społecznego. Nie wiadomo jednak, na ile twierdzenia teorii indywidualnej reprezentacji świata mogą znaleźć zastosowanie w sferze percepcji politycznej. Jak zwraca uwagę Fiske (1986), jednostkowa percepcja społeczna i percepcja polityczna przebiegają w zasadniczo różnych warunkach. Np., teorie jednostkowej percepcji społecznej są zazwyczaj zbudowane na założeniu występowania relacji: jeden obiekt społeczny —jeden podmiot spostrzegający. W przypadku percepcji politycznej, np. kandydatów na urząd prezydenta, spostrzegających Jest wielu, wręcz miliony. 43 Swobodne opisy kandydatów na urząd prezydenta RP... Spostrzeżenia i opinie o kandydacie nie powstają w procesie Izolowanej indywidualnej percepcji ani nie stanowią treści poufnej plotki. Opinie o kandydatach są intensywnie kształtowane przez środki masowego przekazu, a następnie gorąco dyskutowane i wymieniane przez obywateli. Choć masowa opinia publiczna nie poddaje się łatwo opisowi, to nie znaczy że jest tylko „duchem". Zgodnie z koncepcjami psychologicznymi rozwijanymi ostatnio w Europie (Cranach i in., 1986; Moscovici, 1988), kandydat na prezydenta Jest przedmiotem społecznej (ponadindywidualnej) reprezentacji, wyłaniającej się z komunikacji społecznej, której wpływ na kształtowanie reprezentacji indywidualnych jest niezwykle silny. Analiza treści komunikowanych przez ludzi na poziomie opinii masowej ma więc swoją niezależną rację bytu. Pokazuje — w sposób przybliżony — jaki jest ogólny kształt społecznej reprezentacji polityki i polityków. Maria Zakrzewski Swobodne opisy kandydatów na urząd prezydenta RP... 45 Tabela 1. Kategorie opisu kandydatów w wyborach prezy- 1 denckich 1990 roku Przykłady robotnik, młody, niezależny, obcy, z komuny, katolik, nie wiadomo kto to, KPN, czerwony, Polak, nomenklatura, biznesman, bogacz, ze wsi, nasz człowiek, otacza się mądrymi ludźmi i^B^^W^^^B Identyfikacja spole-czno-poli-tyczna demokrata, anarchista, radykał, nacjonalista, socjalista, ekstre mlsta Identyfikacja światopoglądowa jest za rolnictwem (rolnikami), przeciw komunie, dba o ludzi pracy, wspiera biednych, bezstronny, chce dbać o emerytów, karierowicz, egoista, chce przywrócić komunę Wskazanie grupy społecznej, partii, kategorii socjologicznej, z której pochodzi kandydat lub z której czerpie siłę i poparcie Określenia dotyczące orientacji społeczno-politycznej kandydata. W odróżnieniu od poprzedniej kategorii, brak tu wskazania konkretnej -grupy odniesienia" Interesy Wskazanie podmiotu społecznego, którego interesom sprzyja lub zagraża osoba kandydata lub jego program Wzmianki dotyczące programu i zamiarów kandydata. W odróż-Pro- nieniu od poprzedniej gram kategorii, brakuje tu odniesienia do konkretnych podmiotów społecznych Wzmianki dotyczące p^ przeszłości kandyda- id«$ttśi? 5i :WlaSp;;H lilii Stall fgOT$||t: BiB lliii; yyfifcli? liliiii !f|§$§I Troska 4.3 2.4 6.3 9.7 24.3 + 2.0 o ludzi Cechy 31.2 6.1 1.8 3.2 3.6 0.0 przy- + wódcze Impre- 19.4 13.9 1.8 22.6 + 1.8 3.9 sje Usto- 3.2 3.0 3.6 3.2 5.0 15.7 + wanie Frekwencje używania poszczególnych kategorii były porównywane między skupieniami. Plusami zaznaczono te wskaźniki procentowe, które oznaczają szczególnie częste używanie kategorii w danym skupieniu (na tle wszystkich osób z pozostałych skupień). Analogicznie, minusami zaznaczono te wskaźniki procentowe, które oznaczają szczególnie rzadkie używanie kategorii. Skupieniom nadano nazwy od kategorii, które były używane w sposób najbardziej powszechny wewnątrz skupień. Rozdział 3 Krzysztof Qtmbura-Chmiittu)ski Kyystytui Sfcąrżyńsfca Nadzieje i obawy Polaków a preferencje wyborcze W artykule przedstawiono dane dotyczące rozkładu nadziei i obaw w różnych sferach życia: bytu materialnego, bezpieczeństwa publicznego, zatrudnienia, zdrowia i ekologii, klimatu życia publicznego, klimatu życia politycznego i emigracji zarobkowej. Okazało się, że stosunkowo najwięcej Polaków o6SF\ wia się o byt materialny, własne bezpieczeństwo, utratę wpły- J wu na życie polityczne. Nieco mniej, ale powyżej 50% res-1 pondentów, obawiało się bezrobocia i pogorszenia warunkom!) ekologicznych. Mniej niż niż 50% wyrażało obawy dotyczące klimatu żyda publicznego i politycznego. Najmniej osób przewidywało konieczność emigracji zarobkowej (34.6%). Przeprowadzone analizy pozwoliły nam wyodrębić trzy kategorie osób ze względu na rodzaj i liczbę żywionych obaw. Kategorie te nazwaliśmy: realistycznymi optymistami, globalnymi optymistami i pesymistami. W pierwszej kategorii znalazły się osoby pozytywnie widzące przyszłość swoją i Polski — akceptują one zmiany w sferze społeczno-politycznej lecz wi-dząjednocześnie konieczność wystąpienia pewnych kosztów: bezrobocia i obniżenia się poziomu bezpieczeństwa. Globalnymi optymistami są osoby widzące wyłącznie nadzieje, pesymiści zaś ze wszystkimi sferami życia wiążą obawy. Wymienione kategorie osób mają różne charakterystyki społecz-no-zawodowe i co ciekawe — odmiennie oceniają kandyda- I Nadzieje i obawy Polaków a preferencje wyborcze 53 \ tóui. / tak. realnymi optymistami okazały się osoby najwyżej \ oceniające Tadeusza Mazowieckiego i Włodzimierza Cimosze-\ wicza; globalnymi optymistami — osoby najwyżej ceniące i Lecha Wałęsę i Leszka Moczulskiego, natomiast pesymistami l^ — najwyżej ceniące Romana Bartoszcze i Stanisłaiua Tymiń- skiego. Wszystkie przeprowadzone przez nas analizy sugerują, że poziom oraz rodzaj nadziei i obaw Jest istotnie związany z mlejscemjednostki w strukturze społecznej: ludzie lepiej usytuowani (wyposażeni w atrybuty ułatwiające egzystencję, bądź mający nadzieje na wsparcie przez nowe władze), oczekują lepszej przyszłości. Realizm tych nadziei jest uzależniony od wiedzy i doświadczeń jednostki związanych z polityką. O statnie lata dla Polaków to pora ważna: dokonała się istotna zmiana systemu ekonomiczno-społecznego, polityka wkroczyła do domów. Jesienią 1990 r. wybory prezydenckie, pierwsze wolne wybory w Polsce po II wojnie światowej, sprawiły, że zmiana systemowa stalą się szczególnie wyraźna ajednocześnie sytuacja społeczno-ekonomlcznabyłanlejasna. „Polityka, szczególnie wyrazista zmiana układu władzy, zwykle była z jednej strony źródłem obaw a z drugiej — źródłem nadziei na lepsze życie (por. Marody, 1991). Aby dowiedzieć się tego. Jakie nadzieje i obawy stworzyła Polakom nowa sytuacja społeczno-polityczna, pytaliśmy respondentów o oczekiwania dotyczące różnych sfer ich życia za najbliższe 4-5 lat. Wyodrębniliśmy następujące sfery, z którymi można wiązać nadzieje i obawy: • Byt materialny (zubożenie vs wzrost zamożności). • Bezpieczeństwo publiczne (wzrost przestępczości vs wzrost poczucia bezpieczeństwa). • Zatrudnienie (bezrobocie vs pewność zatrudnienia). • Zdrowie i ekologia (zanieczyszczenie środowiska vs polepszenie sytuacji ekologicznej i zdrowego życia). • Klimat życia publicznego (agresja 1 brak tolerancji vs szacunek dla cudzych poglądów). . Klimat życia politycznego (nowy totalitaryzm, kliki vs pluralizm i tolerancja). . Wpływ na życie polityczne (ograniczenie wpływu, elitarność vs demokratyczny dostęp do wpływu na życie polityczne). . Emigracja zarobkowa (emigracja dla polepszenia poziomu życia materialnego własnego bądź rodziny vs pozostanie w kraju i możliwość życia na przyzwoitym poziomie). Badani mieli do wyboru po dwa twierdzenia dotyczące wymienionych sfer życia, jedno sformułowane było w kategoriach obaw dotyczących danej sfery żyda, drugie — w kategoriach nadziei. Gdy badany nie mógł się zdecydować możliwa była odpowiedź nie wiem (ale procent tego rodzaju wypowiedzi był bardzo mały: mniejszy niż 1). Przeprowadzone przez nas analizy odpowiadają na następujące pytania: • Czy Polacy jesienią 1990 roku byli raczej pełni nadziei na lepsze życie, czy też pełni obaw. • Jaka była struktura żywionych nadziel i obaw, tzn. jakie były proporcje żywionych nadziel 1 obaw w różnych sferach życia. • Jakie były korelaty społeczno-demograficzne poziomu i rodzaju obaw i nadziei. • Jakie były związki między poziomem i rodzajem obaw i nadziei a preferencjami wyborczymi. Wyniki Wskaźniki obaw I? Globalny wskaźnik obaw (suma odpowiedzi wskazujących na obawy we wszystkich uwzględnionych sferach życia): przyjmuje wartości od 0 do 8, gdzie 0 oznacza zupełny brak obaw czyli nadzieje, a 8 — obawy we wszystkich sferach). 2. Wskaźnik nasycenia obawami danej sfery życia: procent osób wybierających odpowiedź wskazującą, Iż dana sfera budzi obawy. 3. Wskaźnik rodzaju obaw (liczony osobno dla każdej z 2. Nadzieje i obawy Polaków a preferencje wyborcze 55 o-i Krzysztof Gembura-Chmielewski, Krystyna Skarżyńska tości w przedziale Obawy w różnych sferach życia wymienionych sfer życia): wskaźnik ten może przybierać war-tnśri w nrzedziale od 0 (nadzieja) do 1 (obawa). Rysunek 1. Rozkład ogólnego wskaźnika nadziei i obaw Średnia wartość ogólnego wskaźnika obaw wyniosła w badanej próbie 4.423, przy odchyleniu standartowym 2.296. Rozkład okazał się prawoskośny, a wartość modalna i medialna wyniosły 5. "Tak więc oczekiwania Polaków jesienią 1990 roku były zróżnicowane: stosunkowo niewiele osób wiązało z przyszłością wyłącznie nadzieje, nieco więcej widziało przyszłość wyłącznie w kategoriach obaw, natomiast najwięcej żywiło zarówno nadzieje jak i obawy, jednak z pewną przewagą obaw. Kolejne analizy pokazują jak rozkładały się nadzieje i obawy w poszczególnych sferach życia (por. rysunek 2). Na podstawie danych przedstawionych na rysunku 2 można sądzić, że sferą budzącą raczej obawy niż nadzieje u Pola- 1 3 4 5 6 wynik na skali obaw Rysunek 2. Obawy w różnych sferach życia 5—zdrowie i ekologia 6—klimat życia publicznego 7—klimat życia politycznego 8—emigracja zarobkowa 1—byt materialny 2—wpływ na życie publiczne 3—bezpieczeństwo publiczne 4—zatrudnienie ków, jest sfera życia materialnego i bezpieczeństwo. Polacy boją się zubożenia, bezrobocia, niebezpiecznych ulic, ale jednocześnie dużo osób wyraża obawy, że nie będzie miało wpływu na rzeczywistość polityczną, czyli — nie bardzo wierzą w demokratyzację życia politycznego w Polsce. Sfera interpersonalna życia społecznego i politycznego budzi mniej obaw, ale trudno powiedzieć, że są to sfery pełne nadziei: około połowa badanych obawia się nowego totalitaryzmu, braku tolerancji, agresywości życia społeczno-polityczne-go. Sądzimy, że przebieg kampanii prezydenckiej miał w tym swój poważny udział. Jesienią 1990 roku (u progu ważnych zmian politycznych), 3olacy oczekiwali, że ich życie w wielu sferach będzie w naj- 56 Krzysztof Gembura-Chmielewski, Krystyna Skarżyńska bliższych latach trudniejsze a nie łatwiejsze. Wynik ten zgodny jest z danymi uzyskanymi w sondażu przeprowadzonym w połowie grudnia ubiegłego roku przez Instytut Gallupa w Polsce oraz czterech innych krajach Europy Wschodniej: Bułgarii, Czechosłowacji, Jugosławi i na Węgrzech (por. Manchin, 1991). Okazało się, że we wszystkich uwzględnionych w analizach krajach ludzie przewidują wzrost bezrobocia: w Polsce 58% respondentów miało takie oczekiwania, w Jugosławi 55%, w Bułgarii 74%, w Czechosłowacji 89% a na Węgrzech 93% badanych. Jeżeli idzie o przewidywanie ogólnej sytuacji ekonomicznej w kraju w roku 1991 w porównaniu z rokiem 1990, to Polacy i Jugosłowianie byli większymi optymistami niż pozostałe grupy respondentów: 16% Polaków i 28% Jugosłowian sądziło, iż rok 91 przyniesie więcej ekonomicznych trudności niż rok poprzedni, natomiast ten pesymistyczny pogląd wyrażało 88% Czechosłowaków i Węgrów oraz 68% Bułgarów. Typy ludzi ze względu na rodzaj żywionych obaw i nadziei: profile obaw Kolejnym krokiem naszych analiz było sprawdzenie, czy można wyróżnić jakieś klasy osób, które różnią się rodzajem odpowiedzi na pytanie o przyszłość. Tabela 1. Typy osób ze względu na wyrażane nadzieje i obawy ?iii: ?K::::*>::::::::>:: i:*::::;:*:*':*::: 0.78 0.93 0.70 0.72 0.40 optymiści 0.56 0.17 0.34 0.31 0.12 0.54 0.72 0.80 0.29 0.56 Byt materialny Bezpieczeństwo publiczne Zatrudnienie Zdrowie 1 ekologia Emigracja zarobkowa 57 Nadzieje i obawy Polaków a preferencje wyborcze liiiiipi iiiiiwiii lllllililillii ilililPliiBPiiii llll§if|i|llill iiiplyii^l mmmmm iiipii iiiiiźliii iiiiiiiiiii Klimat życia publicznego 0.26 0.13 0.84 Klimat życia politycznego 0.23 0.18 0.75 Wpływ na życie polityczne 0.21 0.59 0.91 liiilMi*^is»!(illiII mam Hasali iiiiiiiiiii Zawarte w tabeli średnie wartości wskaźników obaw/nadziei w danym skupieniu (wskaźnik trzeci) informują o tym, w jakim stopniu określona sfera jest przedmiotem obaw: im bardziej wskaźnik zbliża się do jedności, tym bardziej dana sfera jest przedmiotem obaw. Analiza skupień podzieliła naszych badanych na trzy grupy. Osoby, które znalazły się w pierwszym skupieniu nazwaliśmy realistycznymi optymistami. Osoby w drugim skupieniu — globalnymi optymistami, a w trzecim — pesymistami. Schemat czy wzór odpowiedzi dawanych przez osoby w skupieniu I świadczy o tym, że są to osoby pozytywnie ocenla-33će~przysźTość swoją i Polski: akceptują one zmiany w sferze społeczno-politycznej (demokratyzacja, pluralizm, tolerancja), ale widzą, że dokonujące się zmiany systemowe nie są antidotum na wszystko: aby było lepiej społeczeństwo musi ponieść pewne koszty — mogą być nimi bezrobocie i pogorszenie się poziomu bezpieczeństwa. Takie osoby mogą być .podporą" czy bazą kształtującego się nowego systemu w Polsce. Nasze badania wykazały, że jest ich względnie niewiele. Sądzimy jednak, że to, ile ich jest, nie jest najważniejsze; ważniejsze jest to, czy dostrzega ich władza, czy właśnie do nich odwołuje się przy podejmowaniu decyzji, oraz czy naprawdę one będą miały wpływ na kształt nowego systemu. Skupieniejirugie grupuje optymistów globalnych. Prawdo- 58 Krzysztof Gembura-Chmielewski, Krystyna Skarżyńska podobnie są to osoby, które akceptowaną zmianę polityczną widzą jako remedium na wszystko. Jest to reakcja na zasadzie „hallo-efektu": nowy system Jest dobry na wszystko. Ich oczekiwania są nierealistyczne. Przypuszczamy, że ta grupa ludzi (globalni optymiści) przeżyje srogie rozczarowanie: nowa rządząca ekipa nie spełni nadziei we wszystkich sferach. Niezadowoleni — i rozczarowani — będą prawdopodobnie podatni na wpływy rozmaitych ugrupowań opozycyjnych. Skupienie trzecie to pesymiści. Jest to skupienie najbardziej liczne, prawdopodobnie niejednorodne. Znaleźli się tu różni ludzie: • tacy, którzy globalnie „en bloc" odrzucają nowy system, • tacy, którzy akceptując zmiany, widzą niebezpieczeństwa czy słabości rodzącego się systemu, « oraz prawdopodobnie tacy, którzy byli i pozostają słabsi (nie dysponują atrybutami pozwalającymi na zajęcie lepszego miejsca w budującym się systemie, np. niewyksztalceni, starsi, mieszkańcy wsl). Nasze późniejsze, bardziej zaawansowane analizy będą próbowały pokazać dokładniej jacy to są ludzie. W każdym razie wydaje nam się, że poziom i rodzaj życiowych obaw i nadziei różnicuje zwolenników różnych opcji politycznych. Jeżeli tak, to powinien wchodzić w istotne związki z preferencjami wyborczymi. Profile obaw i nadziei a zmienne społeczno-demograjiczne W tym paragrafie przedstawimy wyniki analiz statystycznych wskazujących na związki między przynależnością do danego skupienia obaw/nadziei (por. tabela 1) a zmiennymi społeczno-demograficznyml. Zależności o których piszemy niżej wykryto w analizach korelacyjnych oraz stosując test Chi2. Zrelacjonujemy tu związki istotne przynajmniej na poziomie CKO5, oraz niektóre tendencje. ^Realistycznymi optymistami (pierwsze skupienie) częściej byli mężczyźni, mieszkający w mieście, osoby z wyższym i średnim wykształceniem. W skupieniu tym więcej było osób 59 Nadzieje i obawy Polaków a preferencje wyborcze pracujących niż niepracujących, a wśród tych ostatnich liczniej reprezentowani byli uczniowie i studenci niż emeryci. Realistyczni optymiści to także ludzie stosunkowo częściej pełniący funkcje kierownicze oraz pracujący w przedsiębioF-^ stwach państwowych. Kolejny profil nadziei i obaw: globąlnJLjoptymiści (drugie skupienie), ma większość charakterystyk demograficznych podobnych do profilu pierwszego. Mniej niż w innych skupieniach jest tutaj osób z wykształceniem średnim, pracujących w spółdzielniach oraz gospodyń domowych. Charakterystyki społeczno-zawodowe w skupieniu trzecim — „pesyrnisty^nym!lrr=_staiipwią.p?wną odwrotność w porów- U- i '* ' """ " II '" naniu do opisówosóiizjdwóeh pierwszych profili. I tak, częściej śąwTnimkobiety niż mężczyźni, częściej z niższym niż wyższym wykształceniem, częściej ze wsi niż z miasta (tendencja) oraz niepracujące zawodowo, zwłaszcza gospodynie domowe 1 ren ciści. Ponadto mniej jest tu osób pełniących funkcje kierowni cze, stosunkowo mniej pracujących w przedsiębiorstwach J państwowych, a więcej pracowników spółdzielni. Okazało się również, że przynależność do wyżej omówionych skupień jest w odmienny sposób związana z przynależnością do OPZZ i do Solidarności. Wśród realistycznych optymistów (skupienie pierwsze) stosunkowo więcej było \ członków Solidarności, natomiast wśród pesymistów (skupienie trzecie) odwrotnie: stosunkowo więcej było członków OPZZ. Również stosunek do wiary 1 praktyki religinej istotnie różnicuje wyodrębnione skupienia (profile obaw/nadziei), -j Wśród realistycznych optymistów stosunkowo więcej było osób I deklarujących obojętny stosunek do religii, natomiast wśród ! pesymistów więcej było osób praktykujących, a mniej obojęt- I nych wobec religii. Analizowaliśmy także związki między globalnym wskaźnikiem obaw i nadziei (uwzględniającym ilość obaw bez względu na sferę) a zmiennymi społeczno-demograficznyml. Zgodnie z oczekiwaniami, obrazy uzyskanych związków zarówno przy 60 Krzysztof Gembura-Chmielewski, Krystyna Skarżyńska uwzględnieniu wyników analizy skupień, jak i wyłącznie globalnego wskaźnika obaw, były podobne; przynależność do skupienia poza treścią żywionych obaw 1 nadziel miała bowiem także swój wyraz ilościowy mierzony globalnym wskaźnikiem obaw. Jednak wtedy, gdy skoncentrowano się wyłącznie na ilościowym wskaźniku obaw, stosunek do religii okazał się być nie różnicujący. Natomiast różnicująca okazała się przynależność do ZChN-u (najwyższe obawy) w porównaniu z przynależnością do organizacji samorządowych. Komitetów Obywatelskich, organizacji przedsiębiorców i SD (członkowie wymienionych stowarzyszeń wyrażali najniższy poziom obaw). Przedstawione dotąd wyniki prowadzą nas do wniosku, że poziom obaw związany Jest z miejscem jednostki w społeczeństwie. Mierzone były zarówno stabilne wyznaczniki pozycji (np. płeć, wykształcenie, aktywność zawodowa) oraz te jej aspekty, które mają bezpośredni związek z wpływem politycznym (przynależność do organizacji spoleczno-politycznych). Okazało się, że mniej obaw mają Jednostki dysponujące atrybutami pozwalającymi oczekiwać sukcesu w nowym, tworzącym się systemie społecznym (np. posiadające lepsze wykształcenie), oraz osoby mające realny wpływ polityczny. Wskaźniki obaw a oceny kandydatów Do określenia stosunku respondentów do poszczególnych kandydatów użyliśmy w naszych badaniach dwóch wskaźników. Pierwszym z nich była globalna ocena kandydatów, dokonywana na skali szkolnej (od 2 do 5, z plusami i minusami), drugim — deklarowane preferencje wobec kandydatów (wybór jednego z nich). Gdy uwzględnialiśmy globalny poziom obaw okazało się, że jest on tym mniejszy, im bardziej pozytywnie oceniano Mazowieckiego i Wałęsę, a tym większy, im bardziej pozytywnie oceniano Bartoszcze (por. tabela 2). Nadzieje i obawy Polaków a preferencje wyborcze 61 Tabela 2. 0 ceny kani yydatów a po ziom obaw Kandydaci Ocena Poziom obaw r Pearsona Bartoszcze 3.186 4.54 0.0976* Cimoszewlcz 3.060 5.21 0.0802 Mazowiecki 3.631 3.86 -0.1506** Moczulski 2.871 3.63 0.0522 Tymiński 3.261 4.51 0.0472 Wałęsa 3.810 4.14 -0.1274** * — korelacja istotna na poziomie p< 0.01 *• — korelacja istotna na poziomie p< 0.001 Globalny poziom obaw okazał się być istotnym predykto-rem oceny popularności wszystkich kandydatów, z wyjątkiem Stanisława Tymińskiego (opis konstrukcji wskaźnika popularności — zob. rozdział 4). Z przeprowadzonych analiz regresji wynika, że popularność Mazowieckiego, Wałęsy i Moczulsklego wyjaśniana jest niskim poziomem obaw, natomiast popularność Bartoszcze i Cimoszewicza — wysokim. Niektóre szczegółowe dane przedstawione są przez Korzeniowskiego i Skarżyńska w rozdziale 7. Przedstawimy teraz wyniki analiz dotyczących związków między sferą obaw a ocenami poszczególnych kandydatów. Okazało się, że pozytywna ocena Romana Bartoszcze Jako | kandydata na prezydenta szła w parze z obawami dotyczącymi stanu bezpieczeństwa publicznego oraz zdrowia i ekologii. Ocena Mazowieckego i Wałęsy była tym bardziej pozytywna, im mniej obaw żywiono wobec klimatu życia politycznego, możliwości wpływania na nie, oraz konieczności emigracji zarobkowej. Ponadto wysoka ocena Mazowieckiego korelowała pozytywnie z optymistycznym widzeniem własnej sytuacj i materialnej a wysoka ocena Wałęsy szła w parze z niskimi obawami w sferze bezpieczeństwa publicznego. 62 Krzysztof Gembura-Chmielewski, Krystyna Skarżyńska Podobieństwo związków oceny Mazowieckiego i Wałęsy z poziomem nadziei i obaw sugeruje, że eletóorątyyycłLkaridy-datów łączy podobny stosunek do przyszłości—są one bardziej optymistyczne niż elektoraty pozostałych kandydatów. Pełniejszy obraz związków ocen poszczególnych kandydatów i preferencji z rodzajem żywionych obaw i nadziei uzyskamy, gdy odniesiemy Je do wyników przedstawionej wcześniej analizy skupień. Przede wszystkim okazało się, że oceny dawane poszczególnym kandydatom są istotnie związane z przynależnością do określonego skupienia (jednoczynnikowa analiza wariancji, p<0.05). Osoby najwyżej oceniające MazowiectaegjaJLCjrnoszej-wicza znalazły się w skupieniu realistycznych optymistów^ Osoby najwyżej oceniające Wałęsę i Moczulskiego są w skupieniu optymistów globalnych, natomiast osoby najwyżej ceniące Bartoszcze i Tymińskiego są w skupieniu pesymistów. ( Powyższa analiza ujawniła nie dostrzegane dotychczas podobieństwa między elektoratami poszczególnychJtandydatów. Sądzimy, że wspólny dla zwolenników MazjowieckLegoiCirno-szewicza „realny optymizm" jest wynikiem identyfikacjiz-obo-zami mającymi doświadczenie w rządzeniu oraz pewnych charakterystyk spoleczno-zawodowych (np. wykształcenia) a być może nawet osobistych doświadczeń w sprawowaniu władzy na różnych szczeblach. Realizm tych osób Jest pochodną doświadczenia i wiedzy o systemach społecznych. Wydaje się, że ludzie ci wynieśli naukę z nierealistycznych obietnic socjalizmu. Zwolennicy Wałęsy i Moczulskiego zdają się traktować zachodzące zmiany w układzie władzy jako środek dobry na wszystko. Jest to tym bardziej prawdopodobne, że w przeważającej mierze nie identyfikują się oni z grupami sprawującymi dotychczas władzę, dla których jawiła sie onazwyklejako „oni". Elektoraty Bartoszcze i Tymińskiego łączy pesymistyczne widzenie przyszłości, tym bardziej prawdopodobne, iż ludzie ci byli sceptyczni co do szans wyborczych swoich kandydatów i 63 Nadzieje i obawy Polaków a preferencje wyborcze realizacji ich programów, które może poprawiłyby ich los. Osoby te łączy ponadto niska pozycja w strukturze społecznej. Wszystkie przeprowadzone przez nas analizy sugerują, że poziom oraz rodzaj nadziei i obaw jest istotnie związany z miejscem jednostki w strukturze społecznej: lepiej usytuowane jednostki (bądź wyposażone w atrybuty ułatwiające egzystencję, bądź mające nadzieje na wsparcie przez nowe władze) oczekują lepszej przyszłości. Realizm tych nadziei jest uzależniony od wiedzy 1 doświadczeń jednostki związanych z polityką. Treść obaw i nadziei prawdopodobnie związana jest z pewnymi stabilnymi właściwościami psychologicznymi, takimi jak wartości, czy poczucie sensu, oraz zmiennymi sytuacyjnymi: percepcją sytuacji politycznej w kraju i obrazem centralnych postaci politycznych. Kolejne analizy są w toku. Ich wyniki pozwolą na bardziej całościowe wyjaśnienie badanego przez nas zjawiska. Rozdział 4 Z. (DaaS Indywidualizm a preferencje wyborcze Artykuł podzielony jest na trzy części W pierwszej podany jest zarys przyjętej tu koncepcji indywidualizmu, oraz niektóre korelaty indywidualizmu, zaobserwowane w kolejnych badaniach ogólnopolskich, przeprowadzonych w 1988 i 1990 roku w oparciu o tę koncepcję. Część druga przedstawia zmiany w pomiarze indywidualizmu, odnotowane w oknzsie ostatnich dwóch lat. Część trzecia dotyczy związków indywidualizmu z preferencjami wyborczymi, badanymi na krótko przed pierwszą i drugą turą wyborów prezydenckich 1990 roku Indywidualizm określony został jako ogólna postawa wobec ludzi, właściwa dla takiego typu więzi, który jest efektem postępującego podziału ról społecznych. Kołektywizm określony został jako ogólna postawa wobec ludzi, właściwa dla takiego typu więzi, który jest efektem niewielkiego zróżnicowania społecznego. Przedstawione zostały wyniki badań przeprowadzonych na próbach reprezentatywnych dla dorosłej ludności Polski wskazujące, ze miedzy rokiem 1988 a 1990 nastąpiło wyraźne osłabienie postawy indywidualistycznej. Dla wyjaśnienia tego wyniku podano dwie ntesprzeczne Interpretacje: (1) przyrost kolektywizmu może być skutkiem wzmagania się poczucia niepewności i zagrożenia w okresie intensywnych przemian społecznych, oraz (2) może być wywołany kontekstem kampanii wyborczej, akcentującej znaczenie interesów grupowych i ogólnospołecznych. Uzyskano też dane przemawiające za hipotezą o związku 66 Włodzimierz Z. Daab Irtdywidualizm a preferencje wyborcze 67 między indywidualizmem a skłonnością do udzielania poparcia Stanisławowi Tymińskiemu. Omówiony został krótko charakter tych związków, przy czym uwypuklono poszlaki świadczące o pojawieniu się anomicznej postaci indywidualizmu, wśród zwolenników tego kandydata. P ierwsze demokratyczne wybory w Polsce powojennej, przy tym pierwsze od czasów electionis uiritim powszechne wybory głowy państwa, zaskoczyły swoim przebiegiem i wynikami niemal wszystkich obserwatorów politycznych, a zwłaszcza może socjologów i psychologów społecznych. Porażkjjurzeiiu-jącego premiera, który nie tak dawno jeszcze miał_za_sobą deklarację poparcia znacznej części społeczeństwa, stała się szczególnie dotkliwa przez fakt, że pokonał go kandySSTcalko-wicie nieobecny w życiu publicznym. Wywołało to wiele speku-lacji, mniej lub bardziej umocowanych w faktach, na temat „fenomenu Staną Tymińskiego". Jedno z wyjaśnień rozmiarów poparcia dla Stanisława Tymińsklego odwołuje się do zjawiska atomizacji społecznej (Markowski, Żukowskl, 1990). Niniejszy artykuł bezpośrednio adresuje zagadnienie więzi społecznej jako korelatu preferencji wyborczych. W odróżnieniu od większości opracowań na temat wyborów, przedstawione tu analizy oparte są na pomiarze, który już przy pobieżnym oglądzie zdaje się być bardzo odległy od problematyki politologicznej, czy też — makrospołecznej. Istotnie, chodziło tu o uchwycenie, o ile to możliwe, związków między bardzo ogólną postawą wobec życia społecznego, a o ileż bardziej konkretnym zachowaniem wyborczym. Teoretyczne wyróżniki indywidualizmu Spośród wielu rozmaitych definicji postawy, jakie spotkać można w literaturze psychologicznej, przyjmujemy tutaj tę, którą podaje klasyczny podręcznik: postawa jest stałym, praktycznym ustosunkowaniem do otoczenia, wyrażającym się poprzez aktywne organizowanie stosunków z otoczeniem (Rey- kowskl, 1975). Prócz rozmaitych postaw konkretnych wyróżnia się postawy ogólne, np. postawy do ludzi w ogóle. W tej właśnie kategorii ogólnych postaw do ludzi chcielibyśmy wyróżnić pewnien szczególny typ postawy: postawę indywidualistyczną, lub krócej — indywidualizm. Precyzyjne określenie indywidualizmu nastręcza Jednak ogromne trudności, będące efektem długiej tradycji posługiwania się tym terminem w sposób ogólny: publicystyczny, lub po prostu potoczny (por. Daab, 1989). Ujmując rzecz najkrócej, przyjęte tutaj znaczenie terminu indywidualizm nawiązuje do tradycji durkheimowsklej, choć nie w sposób bezpośredni. Durkheim bowiem posługiwał się terminem „indywidualizm" w nie dość precyzyjnym znaczeniu, zwłaszcza gdy polemizował ze Spencerem. Jedno jest pewne, że indywidualizm był dla Durkheima owocem historycznego rozwoju społeczeństw, nie zaś „przyrodzoną" cechą Jednostek i społeczeństw. „Zamiast raczej datować zacieranie się indywidualności od ustanowienia władzy despotycznej, należy przeciwnie, widzieć w tym pierwszy krok na drodze indywidualizmu" (Durkheim, 1960, s. 172). Miarą postępu na drodze historycznego rozwoju społeczeństw Jest stopień złożoności i zróżnicowania stosunków społecznych, co Durkheim nazywa społecznym podziałem pracy. Zróżnicowanie to ma swój wyraz w typie więzi społecznej, a więc w ogólnych postawach wobec innych ludzi. W pierwotnych, niezłożonych formach organizacji społecznej dominuje więź mechaniczna, oparta na podobieństwie między poszczególnymi osobami. W miarę rozwoju społeczeństwa rośnie znaczenie więzi organicznej, opartej na podziale zadań społecznych, W niniejszym opracowaniu rozumiemy indywidualizm Jako ogólną postawę wobec ludzi, właściwą dla spostrzegania społeczeństwa Jako układu rozmaitych i wyspecjalizowanych funkcji, wyznaczonych przez społeczny podział zadań. Postawę komplementarną do indywidualizmu, nazywaną tutaj kolektywizmem, uznajemy za właściwą dla spostrzegania 68 Włodzimierz Z. Daab społeczeństwa jako układu wierzeń, uczuć i stanów świadomości, wspólnych wszystkim członkom tego społeczeństwa. Każdy z dwóch typów więzi ma swoje odzwierciedlenie w swoistej tożsamości jednostek: .W świadomości każdego z nas są [...] dwie świadomości: Jedną dzielimy z całą grupą i w związku z tym jest ona nie naszą własną świadomością, lecz żyjącym i oddziaływującym na nas społeczeństwem; druga przedstawia w nas to, co czyni z nas indywiduum. Solidarność wynikająca z podobieństw osiąga swoje maximum wtedy, gdy cała nasza świadomość pokrywa się ze świadomością zbiorową i odpowiada jej we wszystkich punktach, ale nie mamy wówczas indywidualności. [...] Zupełnie inaczej jest w przypadku solidarności, którą wytwarza podział pracy. Podczas gdy solidarność mechaniczna zakłada podobieństwo jednostek, ta ostatnia [solidarność organiczna] zakłada ich zróżnicowanie. Warunkiem pierwszej jest roztopienie się Indywidualnej osobowości w osobowości zbiorowej; druga możliwa jest tylko wtedy, gdy każdy ma swoją własną sferę działania, a tym samym swoją własną osobowość." (Durk-helm, tamże, s. 99, dopisek W.D.). Wyróżnienie dwóch odmian świadomości, czy też może dwóch rodzajów sumienia [conscience), nie oznacza, że są to twory rozłączne. Przeciwnie, zdają się one wzajemnie przenikać, tworząc swoiste contlnuum. Bezpośrednio po cytowanym tutaj fragmencie Durkhelm podał następujący przypis: „Jednakże owe dwie świadomości nie stanowią regionów geograficznie odległych od nas samych, lecz przenikają się nawzajem ze wszech stron (mais se penetrent de tous cdtes)." Nietrudno odczytać to zdanie jako wyraźne odrzucenie założenia o niezależności opisywanych zjawisk. Przyjmując powyższą definicję indywidualizmu, przyjmujemy tym samym, że indywidualista spostrzega ludzi poprzez ramy tej sfery działania, która przypadła mu w toku społecznego podziału zadań. To, jak sprawnie ktoś potrafi przeprowadzić zadania wynikające ze społecznego podziału pracy Jest dla 69 Indywidualizm a preferencje wyborcze indywidualisty decydującym kryterium oceny tej osoby. Innymi słowy, o ocenie ludzi decydują ich kompetencje . Zupełnie inaczej jest w przypadku kolektywizmu. .Istnieje więź społeczna, która pochodzi z tego, że pewna ilość stanów świadomości jest wspólna wszystkim członkom tego samego społeczeństwa [...] Jej udział w ogólnej integracji społeczeństwa zależy oczywiście od mniejszego lub większego zakresu życia społecznego, obejmowanego i regulowanego przez sumienie wspólne ([a conscience commune). Im więcej J est rozmaitych relacji, w których daje ono odczuć swoje działanie, tym też więcej tworzy związków łączących jednostkę z grupą" (tamże, s. 78). Z tego względu należałoby przyjąć, że zarówno wspólnota (w znaczeniu obejmującym także komunizm), jak i każde rządy totalitarne (un goiwernement despotiąue), wywierają na charakter więzi społecznej podobny wpływ. W obu bowiem przypadkach „(...] jednostka nie ma właściwej sobie sfery działania, jak tego dowodzi ogólna instytucja wspólnoty (com-muntsme); takoż i tradycje, uprzedzenia, wszelkiego rodzaju wspólne użytkowanie, nie mniej są dla niej ciężarem niż władza oficjalna [autorite constituee). Zatem uznać je [społeczeństwa] za demokratyczne można tylko przez odwrócenie zwykłego znaczenia tego słowa" (tamże, s. 171, dopisek W.D.). Opisywane przez Durkheima procesy rozciągnięte są w długim okresie czasu. Współczesne przemiany w Europie Środkowej i Wschodniej, zwłaszcza może w Polsce, są na tyle szybkie, że stwarzają unikalną szansę pomiaru dynamiki zachodzących procesów. Ich kierunek zgodny Jest z tokiem postępującego społecznego podziału pracy. Ten ostatni termin znany Jest z frazeologii propagandowej okresu „demokracji 1 Widać tu wyraźne analogie z weberowską analizą protestanckiej etyki pracy, stanowiącej ważny element etosu kapitalistycznego. Warto przy okazji zwrócić uwagę na dość powszechne utożsamianie indywidualizmu z jego postacią wczesno-kapitallstyczną [rugged Indiuidiialisml, co prowadzi do utożsamienia indywidualizmu z egoizmem. Dokonuje się tego najczęściej poprzez przyjęcie definicji, w myśl której indywidualizm oznacza przedkładanie celów własnych 1 dobra własnego ponad cele i dobro grupy. Nie wdając się w szczegóły analizy związków pomiędzy Indywidualizmem a egoizmem, wypada tylko zapytać, jak można wówczas odróżnić te pojęcia i czy warto używać ich obu. a nie tylko Jednego, np. pojęcia egoizmu? 70 Włodzimierz Z. Daab Indywidualizm a preferencje wyborcze 71 socjalistycznej", co nie znaczy, że opisuje te same zjawiska, co durkheimowski społeczny podział pracy. Ujmując rzecz konkretniej, należałoby odnotować podobieństwa między „socjalistycznym podziałem pracy" a „wymuszonym podziałem pracy", który Durkheim traktujejako ślepą uliczką przy drodze rozwoju historycznego. Wedle niego bowiem „praca nie dzieli się spontanicznie, o ile społeczeństwo nie jest stworzone w taki sposób, że nierówności społeczne dokładnie wyrażają nierówności przyrodzone. Do tego zaś trzeba i w zupełności wystarcza, jeśli te ostatnie nie są ani pogłębiane ani pomniejszane przez jakieś czynniki zewnętrzne" (tamże, s. 370). Wynika to z faktu, że w warunkach prawidłowych jedyną przyczyną określającą sposób w jaki praca się dzieli jest zróżnicowanie umiejętności. Siłą rzeczy więc, podział dokonuje się w znaczeniu zdolności, nie ma bowiem powodu, by było inaczej. W ten sposób samorzutnie realizuje się harmonia między [wewnętrzną] konstytucją każdej jednostki i jej (społecznymi położeniem" (tamże, s. 369, dopiski W.D.). W świetle powyższego, wydaje się interesujące sprawdzić, w jaki sposób zmieniał się ostatnio — o ile się w ogóle zmieniał — dominujący typ więzi społecznej w Polsce. Czy ewentualna zmiana odzwierciedla zamierzony postęp w społecznym podziale pracy, czy przeciwnie, wskazuje na dezorganizację w tym zakresie? Czy konfrontacja z dość różnorodnymi wizjami przyszłości, Jakie przyniosła kampania przed wyborami prezydenckimi 1990 roku zadowoliła oczekiwania zwolenników obu typów więzi społecznej: indywidualistów i kolektywistów? Takie są pytania badawcze adresowane w niniejszym, wstępnym opracowaniu związków indywidualizmu z preferencjami wyborczymi. Pomiar indywidualizmu i kolektywizmu Cechą kolektywizmu w prezentowanym ujęciu jest oparcie orientacji społecznej na cechach, które akcentują wspólnotę idei i skłonności. Przykładem są tutaj troskliwość, pomocność. życzliwość, sympatyczność, itp. W odróżnieniu od tego, orientacja społeczna indywidualisty opiera się na wyróżnieniu dość szerokiej klasy kompetencji, takich Jak zaradność, inteligencja, obrotność, czy pomysłowość. Na podstawie tego rozróżnienia opracowane zostało narzędzie do pomiaru indywidualizmu i kolektywizmu2. Narzędzie ma postać listy przymiotników, połączonych w dziesięć par (wśród nich jedna para buforowa). W każdej parze jeden przymiotnik opisuje cechę szczególnie istotną dla postawy indywidualistycznej, drugi zaś opisuje cechę ważną dla postawy kolektywistycznej (w rozumieniu naszkicowanym wyżej). Badany otrzymuje następującą instrukcję: „Oto 10 par cech, jakie mogą posiadać ludzie. Wszystkie te cechy uznawane są na ogół za dobre. Proszę jednak w każdej parze spróbować wskazać tę cechę, która P. zdaniem jest cenniejsza, która sprawia, że mógłby P. ocenić danego człowieka jako lepszego, bardziej wartościowego. • uczynny — inteligentny • rozsądny — troskliwy • pomysłowy — sympatyczny • pomocny — ambitny • elegancki — taktowny [para buforowa] • szlachetny — zdolny • inteligentny — pomocny • wyrozumiały — pomysłowy • obrotny—tolerancyjny • troskliwy — ambitny" W tekście instrukcji wyróżnione zostały cechy świadczące o postawie indywidualistycznej. Ze względu na krótkość skali, jej współczynnik alfa Cron-bacha osiąga wartość niespełna 0.60. Wyniki rozkładają się w przedziale od 0 (majdmum kolektywizmu) do 9 (maximum indywidualizmu), ze średnią w okolicach wartości 4.5. Wszystkie opisywane tutaj związki prawdopodobnie zyskałyby na wyrazistości, gdyby Indywidualizm mierzony był nieco bardzie] rozbudowanym narzędziem. W obecnej postaci narzędzie to służy jednak tylko wstępnej eksploracji problematyki typów więzi społecznej i skonstruowane zostało z przeznaczeniem głównie do prostych badań kwestionariuszowych na dużych próbach osób. Włodzimierz Z. Daab 72 Opisane narzędzie zostało użyte w trzech badaniach na próbkach reprezentatywnych dla dorosłej ludności Polski, przy czym pierwsze badanie przeprowadzono latem 1988. a kolejne odpowiednio w listopadzie i w grudniu 1990 roku. Ogółem przebadano 3380 osób. W większości analiz, o Ile nie zaznaczono inaczej, wynik na skali indywidualizmu został zredukowany do dwóch kategorii: 0-kolektywizm (wyniki na skali indywidualizmu między 0 a 4) 1 indywidualizm (wyniki między 5 a 9 punktów na skali). Społeczno-demograficzne korelaty indywidualizmu Korelaty społeczno-demograficzne indywidualizmu (a także kolektywlzmu) pozostają niezmienne we wszystkich dotychczasowych badaniach . Płeć Mężczyźni okazują się być zdecydowanie bardziej indywidualistyczni od kobiet. Parametry modelu: z Mężczyzna • indywidualizm +10.38 Kobieta • indywidualizm -10.38 L2-109.616. DF=2. P(L2)< 0.0000 Prezentowane wyniki pochodzą z analizy hierarchicznych modeli logaryt- niowvch ihlerarchZcd log Unear models), przeprowadzonej przy użyciu IZSw™ przedstawiono jedynie najważniejsze parametry burych modeli. po^W^ w tym celu "^P^^2"^^ \} - statystyka oparta na ilorazie wiarygodności m poziomie stępo wanta. m 73 Indywidualizm a preferencje wyborcze Jest to zgodne z oczekiwaniami opartymi na analizie tradycyjnych ról męskich i kobiecych. Z potocznej obserwacji wynika, że nadal dominuje w społeczeństwie polskim (i chyba nie tylko) wzorzec roli męskiej oparty na samowystarczalności i niezależności, oraz wzorzec roli kobiecej, oparty na więzi 1 (współzależności. Nie znaleziono jednak potwierdzenia dla hipotezy o redukowalności jednej zmiennej do drugiej, np. poprzez utożsamienie indywidualizmu z rolą męską, a kolektywlzmu z rolą kobiecą. Wiek Pokolenie statystycznych dziadków, a więc osób powyżej 50 roku życia, różni się zarówno od pokolenia rodziców jak i od pokolenia dzieci mniejszym nasileniem indywidualizmu. +2.26 +2.93 -5.00 iiiiiiiiii (18-30 lat) • indywidualizm (31-50 lat) • indywidualizm (51- lat) • indywidualizm L2=239.256; DF=5; P(L2)< 0.0000 Wynikać to może z doświadczeń socjalizacyjnych osób starszych, wychowanych w tradycyjnym świecie wartości rodzinnych i patriotycznych, doświadczonych przeżyciami okresu wojennego i powojennego, z których każdy na inny sposób akcentował wspólnotę losu, wierzeń i uczuć ludzi. Pokolenia młodsze wychowywały się w świecie znacznie mniej zintegrowanych wartości (co sprzyja powstawaniu anomii — por. dyskusję na końcu tego rozdziału), w oderwaniu od tradycji, a ponadto nie osiągnęły jeszcze wieku, który skłaniałby je do refleksji nad ewentualną utratą sił i poczucia samodzielności życiowej. (Wypada tu dodać, że badanie nie objęło pokolenia najmłodszego, w którym okresy kolektywistyczne i indywidualistyczne zdają się szybko następować po sobie, znajdując Włodzimierz Z. Daab indywidualizm a preferencje wyborcze 75 wyraz a to w okresach buntu 1 przekory, a to znów w konformizmie rówieśniczym.) Wykształcenie Współzależność Indywidualizmu i poziomu wykształcenia nie ma charakteru liniowego. Parametry modelu: -3.00 -2.24 +2.39 +2.08 +4.25 -1.81 -0.50 -1.16 +2.65 podststawowe nleukończone • Indywidualizm podstawowe • indywidualizm zasadnicze zawodowe • indywidualizm średnie nleukończone • indywidualizm średnie zawodowe • indywidualizm średnie ogólnokształcące • indywidualizm pomaturalne • Indywidualizm wyższe nleukończone • Indywidualizm wyższe • Indywidualizm L2-55.446, DF=8, P(L2)< 0.0000 Wydaje się, że w tym zakresie możemy mówić o dwóch tendencjach. Po pierwsze, Indywidualizm narasta w miarę przechodzenia od wykształcenia niepełnego podstawowego, poprzez podstawowe, zasadnicze zawodowe i nieukonczone średnie, do średniego i średniego zawodowego. Stanowi to konsekwentny układ ewolucyjny na drodze rozwijania kwalifikacji zawodowych. Pokonywanie kolejnych etapów tej drogi może uzasadniać narastanie poczucia samodzielności i niezależności, wynikające z gromadzonych kompetencji .we właściwe! sobie sferze działania". Liceum ogólnokształcące nie przygotowuje do żadnej konkretnej roli zawodowej i jest w zasadź e fedynie wstępem do studiów wyższych. W miarę pokonywania kolejnych etapów tej alternatywnej drogi przygotowania zawodowego a więc wraz z ukończeniem szkoły pomaturalnej, roz- poczęciem studiów, czy wreszcie z uzyskaniem dyplomu, przybywa zaufania we własne kompetencje, co —jak się wydaje — dostatecznie tłumaczy nasilenie postawy indywidualistycznej. Aktywność zawodowa Osoby pracujące zawodowo (w tym także rolnicy, ich żony, oraz osoby na urlopach wychowawczych), są bardziej indjt widualistyczne niż osoby bez pracy, a więc pozostające na utrzymaniu. Z +6.41 -6.41 pracujący • indywidualizm niepracujący • indywidualizm L2=41.870, DF=1, P(L2)< 0.0000 Nie dziwi to jeśli pamiętać, że kolektywizmjako ogólna postawa do ludzi jest sposobem aktywnego ustosunkowania do otoczenia społecznego, akcentującym poczucie więzi i współzależności. Można bowiem przyjąć, być może z dużym uproszczeniem, że los osób nie pracujących i nie zarabiających na swoje utrzymanie w decydującej mierze zależy od podtrzymania owego poczucia więzi i współzależności w ich bezpośrednim otoczeniu. Innymi słowy, miejsce w społecznym podziale pracy nieodparcie narzuca postawę Indywidualistyczną lub kolektywistyczną. Funkcja kierownicza Dla indywidualisty kompetencje stanowią istotne odniesienie dla procesu wartościowania. Pełnienie funkcji kierowniczej jest w swym założeniu formą uznania dla kompetencji, a Ponadto Istotnie poszerza ich zakres. Innymi słowy, możnaby oczekiwać, że pełnienie funkcji kierowniczej będzie związane z<_ postawą indywidualistyczną. Otóż zebrane dane potwierdzają te hipotezę. Włodzimierz Z. Daab 74 wyraz a to w okresach buntu i przekory, a to znów w konformizmie rówieśniczym.) Wykształcenie Współzależność indywidualizmu i poziomu wykształcenia nie ma charakteru liniowego. Parametry modelu: Z podststawowe nieukończone • indywidualizm -3.00 podstawowe • indywidualizm -2.24 zasadnicze zawodowe • indywidualizm +2.39 średnie nieukończone • indywidualizm +2.08 średnie zawodowe • indywidualizm +4.25 średnie ogólnokształcące • indywidualizm -1.81 pomaturalne • Indywidualizm -0.50 wyższe nieukończone • indywidualizm -1.16 wyższe • indywidualizm ____ +2.65 L2-55.446, DF=8, P(L2)< 0.0000 Wydaje się. że w tym zakresie możemy mówić o dwóch tendencjach. Po pierwsze, indywidualizm narasta w miarę przechodzenia od wykształcenia niepełnego podstawowego, poprzez podstawowe, zasadnicze zawodowe i nieukończone średnie, do średniego i średniego zawodowego. Stanowi to konsekwentny układ ewolucyjny na drodze rozwijania kwalifikacji zawodowych. Pokonywanie kolejnych etapów tej drogi może uzasadniać narastanie poczucia samodzielności i niezależności, wynikające z gromadzonych kompetencji „we właściwe) sobie sferze działania". Liceum ogólnokształcące nie przygotowuje do żadnej konkretnej roli zawodowej i Jest w zasadzie iedynie wstępem do studiów wyższych. W miarę pokonywania kolejnych etapów tej alternatywnej drogi przygotowania zawodowego a więc wraz z ukończeniem szkoły pomaturalnej, roz- 75 Indywidualizm a preferencje wyborcze poczęciem studiów, czy wreszcie z uzyskaniem dyplomu, przybywa zaufania we własne kompetencje, co —jak się wydaje — dostatecznie tłumaczy nasilenie postawy indywidualistycznej. Aktywność zawodowa Osoby pracujące zawodowo (w tym także rolnicy, ich żony, oraz osoby na urlopach wychowawczych), są bardziej indjt-widualistyczne niż osoby bez pracy, a więc pozostające na utrzymaniu. +6.41 -6.41 pracujący • indywidualizm niepracujący • indywidualizm L2=41.870. DF-1. P(L2)< 0.0000 Nie dziwi to jeśli pamiętać, że kolektywizmjako ogólna postawa do ludzi Jest sposobem aktywnego ustosunkowania do otoczenia społecznego, akcentującym poczucie więzi i współzależności. Można bowiem przyjąć, być może z dużym uproszczeniem, że los osób nie pracujących i nie zarabiających na swoje utrzymanie w decydującej mierze zależy od podtrzymania owego poczucia więzi i współzależności w ich bezpośrednim otoczeniu. Innymi słowy, miejsce w społecznym podziale pracy nieodparcie narzuca postawę indywidualistyczną lub kolektywistyczną. Funkcja kierownicza Dla indywidualisty kompetencje stanowią istotne odniesienie dla procesu wartościowania. Pełnienie funkcji kierowniczej jest w swym założeniu formą uznania dla kompetencji, a ponadto Istotnie poszerza ich zakres. Innymi słowy, możnaby oczekiwać, że pełnienie funkcji kierowniczej będzie związane z] Postawą indywidualistyczną. Otóż zebrane dane potwierdzają te hipotezę. 76 Włodzimierz Z. Daab Parametry modelu: kierownicy wszystkich szczebli • indywidual izm +4.20 bez funkcji kierowniczej • indywidualizm -4.20 L2-17.924, DF-1. P(L2)< 0.0000 Dla wyjaśnienia tego wyniku należałoby przyjąć, że podstawowym kryterium sprawności każdego kierownika i przełożonego Jest umiejętność określenia kompetencji i zakresu odpowiedzialności współpracowników. Z drugiej strony osoby pozbawione wpływu na kształtowanie swojego środowiska pracy, a więc osoby nie pełniące funkcji kierowniczych, skazane są na orientację kolektywistyczną. Jako jedyny w ich położeniu sposób aktywnego ustosunkowania do otoczenia zawodowego. Dochód Dochód pozostaje w prostoliniowym związku z natężeniem postawy indywidualistycznej. W każdym z trzech omawianych badań prosiliśmy o podanie łącznego dochodu w gospodarstwie domowym, oraz ilości osób tworzących to gospodarstwo. Na tej podstawie obliczyliśmy średni dochód na osobę, po czym porównaliśmy tę wielkość z opublikowaną przez GUS średnią wydatków na jedną osobę w gospodarstwie pracowniczym w okresie przeprowadzania każdego z badań. Dzięki temu można było utworzyć trzy mniej więcej równollczne grupy badanych: osoby o dochodzie mniejszym od 2/3 średniej wydatków na osobę wg GUS, osoby o dochodzie nie przekraczającym tej średniej, oraz osoby o dochodzie większym od tej średniej. Przy takim podziale badanych wyraźnie zaznaczył się związek indywidualizmu z poziomem dochodów. Parametry modelu: Z dochód niski ? Indywidualizm -2.89 dochód średni • Indywidualizm +0.57 Indywidualizm a preferencje wyborcze 77 +2.79 dochód wysoki • indywidualizm L2= 10.865. DF=2. P(L2)< 0.0000 Interpretacja tego wyniku wydaje się prosta: większa swoboda w zakresie zachowań konsumpcyjnych, właściwa dla osób o wyższych dochodach, może być miarą poczucia nieza-1 leżnoścl, oraz sprzyjać postawie indywidualistycznej. Stosunek do religii Deklarowana religijność i pozytywny stosunek do wiary -^~| w zdecydowanej większości do wiary katolickiej — są także I związane z postawą kolektywistyczną. —?* Parametry modelu: wierzący praktykujący • indywidualizm -2.57 wierzący niepraktykujący • indywidualizm -1.46 niewierzący • indywidualizm -0.44 niechętny • indywidualizm + 1.54 L2=34.333, DF=3. P(L2)< 0.0000 W socjologii religii można odnaleźć potwierdzenie potocznie rozpoznanych konstatacji: „Katolicyzm [...] Jest wcieleniem zasady, którą Tónnies nazywał wspólnotą: całość Jest przed częściami. Kalwlnizm, z drugiej strony, Jest produktem zasady stowarzyszenia: części są przed całością. Katolicyzm myśli w terminach jedności organicznej: jest kolektywistyczny. Kalwlnizm, ze swej strony, myśli w terminach kontraktuallzmu: jest indywidualistyczny" (Stark, 1967, ss. 251-252)4. Kategoria zawodowa Na podstawie badania z 1988 roku (późniejsze badania nie 4 Należy tu zwrócić uwagę na fakt, sygnalizowany Już we wstępie do niniejszego opracowania: nadawanie odcienia wartościującego indywidualizmowi i kolekty-^izmowl. W cytowanym fragmencie Tónnies posługuje się terminem „organiczny" w dokładnie odwrotny sposób niż Durkheiml Włodzimierz Z. Daab zawierały pytania o zawód respondenta) stwierdzić można, że rodzaj wykonywanego zawodu pozostaje w wyraźnym związku z natężeniem postawy indywidualistycznej. Parametry modelu: wyższe kadry • Indywidualizm specjaliści • indywidualizm technicy • indywidualizm urzędnicy • indywidualizm pracownicy fizyczno-u myślowi • indywidualizm robotnicy wykwalifikowani • indywidualizm robotnicy niewykwalifikowani • indywidualizm rolnicy • indywidualizm rzemieślnicy • indywidualizm wojskowi • indywidualizm niepracujący • indywidualizm L2=51.633, DF=10. P(L2)< 0.0000 Najwyższe wskaźniki indywidualizmu zaobserwowano wśród robotników wykwalifikowanych i rzemieślników (właścicieli). Zarówno środowisko zawodowe rzemieślników jak i robotników wykwalifikowanych zorganizowane są wokół szczegółowego podziału zadań i kompetencji. To samo można odnieść do osób na najwyższych stanowiskach kierowniczych oraz specjalistów, jakkolwiek ich indywidualizm obserwować można tylko na poziomie tendencji statystycznej. Szczególnie interesujące Jest Jednak silne zróżnicowanie postawy indywidualistycznej w obrębie tzw. „klasy robotniczej": robotnicy niewykwalifikowani i rolnicy są zdecydowanie bardziej kolektywistyczni od robotników wykwalifikowanych i rzemieślników, co można wiązać z relatywnie mniejszym zróżnicowaniem kompetencji, natomiast większym poczuciem grupowej wspólnoty interesów (wartości). Najbardziej kolektywistyczne 79 Indywidualizm a preferencje wyborcze okazują się być osoby niepracujące i pracownicy fizyczno-umysłowi. Związki indywidualizmu z kategoriami zawodowymi nasuwają przypuszczenie, że są to związki pozorne, które można wyjaśnić wcześniej opisanym współwystępowaniem indywidualizmu i roli męskiej. W celu sprawdzenia tej interpretacji wprowadzono do analizy wszystkie te trzy zmienne. Metodą redukcji wstecznej stwierdzono, że interakcja trzeciego rzędu, oraz interakcje płci z indywidualizmem, oraz płci z kategorią zawodową nie wnoszą istotnej informacj i do modelu. W modelu pozostała jedynie interakcja kategorii zawodowej z indywidualizmem i trzy efekty proste wprowadzonych zmiennych. Innymi słowy, związek indywidualizmu z wykonywanym zawodem nie ma nic wspólnego ze związkiem indywidualizmu z płcią. Efekt lilii Cząstk. Chi2 Prawdop. pleć • indywidualizm i 0.000 1.0000 zawód • indywidualizm 10 20.875 0.0220 pleć • zawód 10 0.000 1.0000 indywidualizm 1 43.298 0.0000 pleć 1 1329.456 0.0000 zawód 10 721.935 0.0000 Przynależność do organizacji Badania socjologiczne, a także potoczne doświadczenie wskazują, że jeszcze przed kilku laty w społeczeństwie polskim istniała „próżnia socjologiczna" między małymi grupami a wielkimi instytuacjami społeczno-politycznymi. Zupełnie inaczej jest np. w Stanach Zjednoczonych, gdzie niedawno przeprowadzone badanie pokazało m.in., że 90 procent Amerykanów należy do jakiejś grupy lub stowarzyszenia, a ponad 50 Procent należy do co najmniej trzech (Baumgartner, Walker, 1988). Można to interpretować jako różnice w stopniu indywidualizmu. Wybór organizacji lub grupy, o ile nie jest narzucony koniecznością, świadczy o gotowości do poszukiwania środowiska społecznego, takiej sfery działania, w której można odnaleźć najwłaściwsze dla siebie miejsce w mniej lub bardziej złożonym systemie ról społecznych. Z powodu poczucia silnej tożsamości grupowej (ugruntowanej grupową wspólnotą wierzeń, uczuć i stanów świadomości) kolektywista nie potrafi łatwo oderwać się od jednej grupy aby poświęcić czas i energię na poszukiwanie nowej. Dla indywidualisty jest to zadanie o wiele bardziej naturalne, zgodne z jego wyobrażeniem o rozczłonkowaniu środowiska społecznego. Indywidualizm powinien zatem współwystępować z deklaracją przynależności do jakiejś organizacji społecznej, partii, itp. Pytaliśmy więc naszych respondentów o ich przynależność do organizacji, co w efekcie pozwoliło potwierdzić słuszność naszych przewidywań. 1 81 Indywidualizm a preferencje wyborcze Zmiany indywidualizmu w okresie lato 1988 -jesień 1990 Pierwsze z prezentowanych tutaj badań przeprowadzone zostało niedługo przed „Jesienią Europy Wschodniej", przypadającą na rok 1989. Dokonały się wówczas ogromne zmiany społeczne, polityczne i ekonomiczne w całym obszarze tzw. Bloku Wschodniego, w tym także, a może zwłaszcza w Polsce. Powstaje zatem pytanie o ewentualny wpływ tych przemian na wskaźniki indywidualizmu i kolektywizmu rejestrowane w naszych badaniach. Nie jest łatwo przewidzieć kierunek owych zmian. Można domniemywać, że odchodzenie od komunizmu, mniej lub bardziej totalitarnych form sprawowania władzy oraz kolektywistycznej ekonomii w stronę liberalizmu, demokracji i wolnego rynku, sprzyjać będzie nasileniu postaw indywidualistycznych. Tak jednak nie Jest. Obserwowane zmiany polegają na przesunięciu postaw w stronę kolektywizmu. L*»lU.Uao, ur = i,rn,|Nv. Parametry modelu: głosujący w wyborach przed 1989 • indywidualizm nieglosujący przed 1989 • indywidualizm L2«3.713. DF-1. P(L2)< 0.0540 Pewnym uzupełnieniem tego wyniku może być uchwycony w naszych badaniach wynik, istotny na poziomie tendencji statystycznej, który wskazuje na stosunkowo częstszy udział indywidualistów w wyborach przed 1989 rokiem, a więc w czasie istnienia .próżni socjologicznej". Sugeruje to względnie większe zaangażowanie indywidualistów w problemy makro-społeczne. Jakkolwiek wynik ten na pewno wymaga pogłębionych analiz. Parametry model*: 2 maj 1988 • indywidualizm +4.55 listopad 1990 • indywidualizm -1.63 grudzień 1990 • indywidualizm -2.03 Lz=20.816. DF=2. P(L2)< 0.0000 Dlaczego tak się stało? Można tu podać co najmniej dwa uzupełniające się wyjaśnienia. Pierwsze odwołuje się do zjawisk rozciągniętych w czasie, drugie — do bardziej ulotnego kontekstu badań z 1990 roku. Wyjaśnienie pierwsze: reakcja na zagrożenie Począwszy od 1988 roku społeczeństwo odczuwać zaczęło Wyraźne skutki przemian społeczno-gospodarczych. Najbardziej widocznym wyrazem tych przemian był wzrost cen towa- Włodzimierz Z. Daab Indywidualizm a preferencje wyborcze 83 rów l usług konsumpcyjnych, nieporównywalny z niczym, co miało miejsce w powojennej Polsce (zob. rysunek 1). 50 ' 1955 1960 1965 ^ ' 1979 ' 1975 yyBÓ ' 1985 ' 1990 Rysunek 1. Wskaźnik wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych (dane GUS, oprać. W.D.). Rok poprzednie 1. Wzrost cen. Jakkolwiek w dużym stopniu rekompensowany wzrostem wynagrodzeń, w świadomości potocznej był obok bezrobocia chyba najwyraźniejszym dowodem zachodzących zmian. Państwo przestało być wiarygodnym gwarantem rozsądnego minimum dla wszystkich: pełnego zatrudnienia i niskich cen artykułów podstawowych. Do tej pory funkcjonowały też proste podziały na swoich i obcych. Obecnie praca, a z nią minimum utrzymania, przestały być tak oczywiste. Hiper-inflacja dezorientowała i rodziła niepokój o jutro. Wreszcie tradycyjne podziały i kategoryzacje społeczne utraciły sens, a w ich miejsce wzrosło znaczenie nowego kryterium — kryterium pieniądza. Umiejętność „robienia pieniędzy" i potrzebni do tego kompetencje stały się nadzwyczaj ważne, a przy najmniej takie powstało wówczas odczucie społeczne, wzmacniane hasłami prywatyzacji i przedsiębiorczości indywidualnej. Dla ludzi przywykłych do życia w zupełnie innych warunkach mogło być tego za dużo jak na Jeden raz. Propagowany ideał rywalizacji rynkowej, opartej na rzeczywistych kompetencjach, w praktyce nie każdego mógł przekonać, a zwłaszcza osoby o skłonnościach kolektywistycznych (co nie oznacza poglądów komunistycznych). Poczucie zagrożenia nową sytuacją i wywołana przezeń potrzeba wsparcia społecznego, może przy najmniej częściowo wyjaśnić zaobserwowany przyrost postaw kolektywistycznych w 1990 roku. Wyjaśnienie drugie: specyfika kampanii wyborczej Do wyjaśnienia pozostaje jednak dalszy przyrost kolekty-wizmu w okresie między pierwszą i drugą turą wyborów. Jak wiadomo, realizacja drugiego i trzeciego badania wypadła na okres kulminacji bezpośrednio przed pierwszą i drugą turą wyborów prezydenckich. Mnóstwo było wówczas apeli do poczucia wspólnoty narodowej, państwowej, a nawet religijnej. Bez względu na podziały między poszczególnymi elektoratami, wszyscy uczestnicy wyborów odwoływali się do podobnego, uniwersalnego systemu wartości, polemizując jedynie co do sposobu i terminu realizacji celu grupowego, jakim były gruntowne przemiany społeczno-gospodarcze. Taka atmosfera sprzyja nasileniu postawy kolektywistycznej, którą dodatkowo wzmacnia identyfikacja z elektoratem jednego z kandydatów. Może to być odkryte po raz pierwszy poczucie współtożsamości z mniej lub bardziej liczną grupą osób dotychczas zupełnie sobie nie znanych, które zaczyna łączyć wspólna troska i wspólny system wartości. Nowo odkryta zasada kategoryzacji społecznej, oparta na kryterium uczestnictwa w wyborach prezydenckich, sama w sobie może zatem (sytuacyjnie) osłabić Postawę indywidualistyczną. 84 Włodzimierz Z. Daab Indywidualizm a preferencje wyborcze 85 Preferencje wyborcze indywidualistów i kolektywistów Bezpośrednio przed pierwszą turą wyborów prezydenckich 1990 roku poprosiliśmy naszych badanych o ocenę każdego z sześciu kandydatów do urzędu prezydenta RP. Pytanie brzmiało: .Mamy 6 kandydatów na prezydenta Polski. Na ile zdaniem P. każdy z nich nadaje się na to stanowisko?. Oceniając każdego z nich proszę użyć szkolnej skali od 5 do 2, z plusami i minusami." Odpowiedzi kodowano przyjmując, że plus i minus mają wartość Vs stopnia, a zatem 2+ odpowiada 2.333, a 4- odpowiada 3.667. Zarejestrowano także, kto dawał poszczególnym kandydatom najwyższą 1 najniższą ocenę. Skłonność do przyznawania najwyższej oceny Stanisławowi Tymlńskiemu w nieprzypadkowy sposób wiąże się z postawą Indywidualistyczną. Ponieważ nie zanotowano związków po-kniędzy indywidualizmem a najwyższą oceną dla któregoś z pozostałych kandydatów, całkowity efekt Interakcji obu tych czynników mógł być z modelu usunięty. Parametry modelu: zwolennicy RBartoszcze • Indywidualizm +0.46 zwolennicy W.Cimoszewicza • indywidualizm +0.21 zwolennicy T. Mazowieckiego • Indywidualizm -0.94 zwolennicy L.Moczulsklego • Indywidualizm -1.22 zwolennicy S.Tymlńskiego • Indywidualizm +2.25 zwolennicy L.Wałęsy • indywidualizm +0.32 L2-7.524. DF=5. P(L2)< 1845 W podobny sposób okazało się, że postawa indywidualistyczna w Istotny sposób różnicowała krytyczne oceny kandy- datów, choć tym razem efekt interakcji czynników był na tyle silny, że należało pozostawić go w modelu. Parametry modela: Z krytycy RBartoszcze • Indywidualizm +0.11 krytycy W.Cimoszewicza • indywidualizm +0.08 krytycy T. Mazowieckiego • indywidualizm +1.43 krytycy L.Moczulskiego • Indywidualizm +2.26 krytycy S.Tymińskiego • indywidualizm -2.14 krytycy L.Wałęsy • indywidualizm -2.06 L2=15.307, DF=5. P(L2)< 0.0091 Osoby najbardziej krytyczne wobec Stanisława Tymińskie-go charakteryzuje wyraźny kolektywlzm, co w pewnym sensie uzupełnia wynik poprzedni, świadczący o tym, że ma on za sobą poparcie Indywidualistów. Indywidualiści byli także stosunkowo mniej krytyczni wobec Lecha Wałęsy, za to częściej można było ich spotkać wśród przeciwników Leszka Moczul-skiego. Deklaracje wyborcze zebrane przed pierwszą turą głosowania nie wykazują istotnego statystycznie zróżnicowania w zależności od indywidualizmu—można Je tylko obserwować na poziomie słabo zaznaczonej tendencji. Parametry modelu: Bartoszcze • indywidualizm -0.43 Cimoszewicz • indywidualizm +1.65 Mazowiecki • indywidualizm -0.61 Moczulskl • indywidualizm -1.02 Tymiński • indywidualizm + 1.19 ^Jęsa • indywidualizm -0.19 L2=5.269, DF-5, P(L2)< 0.3840 Indywidualizm a preferencje wyborcze 87 Brak istotności może być konsekwencją niskiej wiarygodności odpowiedzi na pytanie o deklarację wyborczą. Dotyczy to zwłaszcza elektoratu Stanisława Tymińskiego, w którym na podstawie wcześniej przedstawionych wyników można było oczekiwać najwięcej postaw indywidualistycznych. Dla oceny wiarygodności deklaracji przedwyborczych warto zestawić je z rzeczywistymi wynikami pierwszej tury wyborów. Deklaracje wyrażone są w procentach osób zdecydowanych jak głosować, a rzeczywiste wyniki — w procentach głosów ważnych. nie tylko przed wyborami, ale 1 po wyborach trudno było odtworzyć cały elektorat Tymińskiego! Przed drugą turą zadano także pytanie „Na którego kandydata będzie P. głosować?". Oto zestawienie tych odpowiedzi z wynikami wyborów w dniu 9 grudnia Wyniki 2 tury Kandydat Deklaracje 16.6 81.7 25.8 74.3 S.Tymiński L.Wałęsa Wyniki 1 tury 7.2 9.2 18.1 2.5 23.1 40.0 7.3 8.1 26.5 3.3 18.3 36.5 Kandydat Deklaracje RBartoszcze W.Cimoszewlcz T.Mazowleckl L.Moczulski S.Tymlńskl L.Wałęsa Z tego zestawienia widać, że Tadeusz Mazowiecki miał akurat taką nadwyżkę deklaracji poparcia w stosunku do ] rzeczywistych wyników głosowania, Jaką nieoczekiwanie zdobyli Lech Wałęsa i Stanisław Tymiński. Pozostałe deklaracje w zasadzie odpowiadały rzeczywistości wyborczej. Oczywiście nie można stąd wyciągnąć wniosku, że to właśnie zwolennicy Mazowieckiego zrejterowali w ostatniej chwili i poparli innych pretendentów. Jeśli jednak zestawić oficjalne wyniki wyborów z odpowiedzią na pytanie zadane przed drugą turą głosowania .Na którego kandydata P. głosował(a) 25 listopada?", to okazuje się, że aż 21.7% badanych przyznaje się do głosowania na Tadeusza Mazowieckiego, a jedynie 17.7% badanych do głosowania na Stanisława Tymińskiego. A zatem wygląda na to, że Znowu zatem elektorat S.Tymińskiego nie daje się w całości odtworzyć na podstawie przedwyborczych deklaracji. Kogoś tu stale brakuje — nie tylko zresztą w tym badaniu. Autor tych słów nie zna żadnego innego opracowania, które potrafiłoby uzgodnić deklaracje poparcia dla S.Tymlńsklego z faktycznymi wynikami głosowania. Autor niniejszego opracowania skłania się do przypuszczenia, że powodem tego zamieszania są Indywidualiści. Oni bowiem z jednej strony mogli mleć najwięcej zrozumienia dla starań niezależnego kandydata, który nie odwołuje się do żadnej z masowych fascynacji przeszłości: „demokracji socjalistycznej" 1 ruchu „Solidarność". Z drugiej strony, tak ważne dla nich zaufanie do kompetencji Stanisława Tymińskiego mogło ucierpieć na skutek przebiegu kampanii wyborczej i niewybrednej krytyki pod Jego adresem. Zatem to właśnie indywidualiści mogli i chcieć i bać się zwycięstwa Tymińskiego. Na podstawie deklaracji przed drugą turą wyborów można zauważyć, że wśród zwolenników Stanisława Tymińskiego istotnie więcej jest Indywidualistów niż w elektoracie Lecha Wałęsy. Włodzimierz Z. Daab Indywidualizm a preferencje wyborcze 89 Parametry modelu: Tymlńskl • Indywidualizm Wałęsa • Indywidualizm L2-5.821. DF-1, P(L2)< 0.0158 Dopiero deklaracje przed drugą turą wyborów potwierdziły zatem, wcześniej widoczne w ocenach kandydatów, poparcie Indywidualistów dla Stanisława Tymińskiego. Ze względu jednak na obserwowaną w naszych badaniach niechęć do manifestowania poparcia dla tego kandydata, trudno jest nawet w przybliżeniu oszacować rozmiary tego zjawiska. Dyskusja Podsumowując przedstawione wyniki należałoby na dłużej zatrzymać uwagę przy związku postawy indywidualistycznej z poparciem dla Stanisława Tymińskiego. Zbudowany w toku kampanii przedwyborczej wizerunek tego kandydata wyróżniał się spośród Innych silnym akcentowaniem indywidualizmu. Warto wymienić niektóre z elementów tworzących ten obraz. Po pierwsze, sposób mówienia i bycia, a także sylwetka (z nieodłączną „czarną teczką"), wyzwalające skojarzenia z człowiekiem interesu, rzeczowym, pewnym siebie i kompetentnym. Po wtóre, bezpośrednie nawiązania do mitu świata zachodniego, dostatniego 1 liberalnego, w którym potrafił odnieść znaczący sukces — dobrze znana historia o wznoszeniu się od pucybuta do milionera, tak przekonywująca dla indywidualisty. Po trzecie, Tymlńskl występował jako przywódca Libertarian Party of Canada, którego pasją stała się .sprawa wolności społecznej, politycznej, narodowej i osobistej człowieka (...) Jeśli człowiek jest biedny, przynajmniej powinien być wolny" (z tekstu ulotki wyborczej Stanisława Tymińskiego). Gdyby tego było Jeszcze za mało, do zupełnego zadowolenia powinno starczyć wyborcy-indywidualiście proste zapewnienie, że „mało Jest ludzi na świecie, których tak jak Stanisława Tymińskiego dręczyły myśli, wjakl sposób wydobyć Polaków z ich kolektywistycznej niewoli i doktrynalnego spętania" (tamże). Jest zatem dość powodów aby mniemać, że Stanisław Tymlńskl świadomie, a co najważniejsze skutecznie pochlebiał skłonnościom indywidualistycznym swoich wyborców. W niniejszym zbiorze przedstawione są dane świadczące o istnieniu związku między popjir^ejtnjlla, Stanisława Tymińskiego a anotn^póTiryćznąrrozurnlanaJakg poczucie zaguble-niaw sferzejłgólnych wartogcJLsPołecznych 1 politycznych (por. rozdział 6). Tutaj jednak anomla ujęta jest nieco inaczej. Rozumiemy ją jako brak więzi społecznej pomimo silnego zróżnicowania społecznego (podziału pracy). Durkheim przypuszczał, że powodem stanu anomii są słabe i nietrwałe współzależności między jednostkami (Durkheim, 1960, s. 360). Indywidualizm może wyrosnąć Jedynie na podłożu więzi kolektywistycznej, odwołującej się do poczucia wspólnoty uczuć 1 wartości. W przeciwnym wypadku indywidualizm przybierze postać anomlczną. „Praca nie dzieli się pomiędzy jednostki niezależne 1 już zróżnicowane, które ponownie łączą się i stowarzyszają aby wspólnie korzystać ze swych różnorodnych zdolności. Byłoby cudem bowiem, gdyby różnice zrodzone przez czysty zbieg okoliczności mogły uzgodnić się na tyle dokładnie, aby stworzyć spójną całość. Nie tylko nie poprzedzają one bowiem życia kolektywnego, ale od niego pochodzą. Nie mogą wytworzyć się inaczej jak w obrębie społeczeństwa oraz pod presją uczuć i potrzeb społecznych; to właśnie sprawia, że w swej Istocie są harmonijne. Poza całym podziałem pracy istnieje zatem życie społeczne, którego obecność ten podział zakłada" (Durkheim, 1960, s. 261). Dla uprawdopodobnienia hipotezy o tym, że podłożem poparcia dla Stanisława Tymińskiego była anomlczną postać Indywidualizmu dokonano wtórnej analizy wyników drugiej tury wyborów. Chodziło o stwierdzenie, czy brak trwałej więzi Indywidualizm a preferencje wyborcze 91 społecznej, oraz ograniczona „presja uczuć i potrzeb społecznych" jako korelaty stanów anomicznych, pozwalają też przewidywać stopień poparcia dla Stanisława Tymlńskiego. Ze względu na niemożność dokonania bezpośrednich pomiarów owych zmiennych, analizie poddano oficjalne wyniki wyborów (w podziale na województwa). Przyjęto też następujące wskaźniki: Trwałość więzów społecznych reprezentował wskaźnik migracji wewnątrz poszczególnych województw, zrelatywizo-wany do liczby ludności w tych województwach; Wspólnotę wartości i uczuć społecznych zoperacjonall-zować było o wiele trudniej. Jako przybliżeniem, z pewnością niedoskonałym, posłużono się liczbą księży Kościoła Rzymskokatolickiego w poszczególnych województwach, zrelatywi-zowaną do liczby ludności w tych województwach. Podstawą tej operacjonalizacji było przypuszczenie, że wpływ Kościoła Rzymskokatolickiego na kształtowanie wśród Polaków poczucia przynależności do wspólnoty (religijnej i narodowej) zdecydowanie odróżnia się swoją siłą i powszechnością od wpływów pozostałych instytucji życia publicznego w Polsce. Wyniki analizy regresji przedstawia tabela 1. Wynika z niej, że predyktory stanów anomicznych pozwalają zarazem wyjaśnić ponad połowę zróżnicowania wśród wyników głosowania na Stanisława Tymińskiego w dniu 9 grudnia 1990 roku. Stanisława Tymińskiego w dniu 9 grudnia 1990 Tabela 1. Wyniki analizy regresji dla głosów oddanych na "u»w»Kn w dniu 9 grudnia 1990 migracje księża 0.51869 -0.40126 5.030 -3.891 0.0000 0.0003 (stała) 0.0 4.095 0.0002 R2=.55; DF=2.46; F=28.64; P(F)=0.0000 Są na to i inne agrumenty, zaczerpnięte z rozmaitych badań socjologicznych, odwołujących się do zupełnie innych wskaźników, takich jak przekrój terytorialny (por. Markowski^ ŻukowskI, 1990). Wynika z tych badań, że Tymiński zdobył! sobie największe poparcie w rejonach zamieszkanych przezi społeczność najsłabiej zintegrowaną, gdzie więź społeczna — mierzona wskaźnikiem przestępczości i wskaźnikiem deklarowanej wiary — Jest słaba. Także wśród mieszkańców małych miejscowości i w rejonach z dużym odsetkiem ludności napły-\ wowej (północna część ziem odzyskanych, zachodnia Kongresówka, rejony górnicze) poparcie dla niego było dość wysokie. W tych samych badaniach odnotowano wśród zwolenników Stanisława Tymińskiego wprawdzie niewielki odsetek ludzi z wyższym wykształceniem, za to jednak pokaźną reprezentację robotników wykwalifikowanych — około 40 procent (widzieliśmy, że wykwalifikowani robotnicy są usposobieni indywidu-alistycznie). Również na podstawie faktu, że elektorat Tymińskiego był stosunkowo młody oczekiwać można wystąpienia postawy Indywidualistycznej. Ponad 70 procent wyborców Tymińskiego opowiada się za ograniczeniem roli Kościoła i księży w codziennym życiu Judzi,, oraz przeciwko bezwględnemu zakazowi aborcji i obowiązkowej nauce religii w szkołach. Wszystko to składa się na spójny syndrom Indywidualizmu. Zwolennicy Tymińskiego zaprezentowali Jednak, Jak się wydaje, pewien szczególny rodzaj tego syndromu, który nazwaliśmy indywidualizmem anomicznym. PrzedstawloneMarie świadczące o przesunięciu postaw w stronę kolektywlzmu w okresie ostatnich dwóch lat skłaniają do zastanowienia nad potencjalnym znaczeniem tego przesunięcia dla ostatecznych wyników wyborów. Jeśli bowiem indywidualizm sprzyjał udzielaniu poparcia dla Stanisława Tymińskiego, to czy i w jakim stopniu odnotowany spadek nasilenia postawy indywidualistycznej mógł uszczknąć nieco głosów temu właśnie kandydatowi? Jakkolwiek paradoksalne, wydaje się to jednak możliwe. stu 8* i ?dr 94 Paweł Boski Jak wartości społeczno-polityczne dzieliły elektoraty... 95 UJ sposób znacznie słabszy niż dwie poprzednie trzecia orientacja, której składnikiem głównym byt indywidualizm i która wyróżniała wyborców S. Tymińskiego. Wsród_zjntenm?hjspo-łeczno-demograjtcznych, główną determinantą zróżnicowania wyborców było wykształcenie. Wyźszyjoztoniiuyfcsztgfcenia związany był z profilem liberalnego kapitalizmu. Jak i laickiego państwa europejskiego. M yśląc o korelatach preferencji politycznych i zachowań wyborczych, można rozważać wiele Jdas^janiejinych. Najpopularniejsze, bo eksponowane przez ośrodki badania opinii publicznej. Jest podejście skupiające się na własnościach społeczno-demograficznych respondenfów^wyborców. Ten punkt widzenia jest również niezmiernie ważny w praktyce prowadzenia kampanii politycznych, ponieważ przynosi informacje zwrotne jak dany kandydat bądźjego partia są odbierani w podstawowych warstwach czy klasach społecznych, regionach, grupach wiekowych, itd. Pomiędzy obiektywnymi wyznacznikami pozycji społecznej i zachowaniem wyborczym rozciąga się jednak długi łańcuch zmiennych pośredniczących, które dotyczą/przekonań i postaw obywateTT^^z^pfocesów^wartościowania, postrzegania 1 oce-njanla-kandydątów. Psychologowie społeczni (oraz ich pocfka-tegoria „psychologowie polityczni") w tej sferze lokują swe^ zainteresowania, uważając że dla wyjaśnienia zachowań wyborczych i ich wyników przy urnach, konieczne jest uchwycenie struktur mentalnych oraz ich interakcji z otoczeniem politycznym wyborców. Wartości społeczno-polityczne a preferencje wyborcze Niniejsze opracowanie koncentruje się na wartościach, rozumianych Jako wizje pożądanych stanów porządku społecznego, dla realizacji których powołany jest system polityczny. Należy oczekiwać, że wartości powinny odgrywać aktywną rolę w procesie politycznym określając również elektoraty polityków i ich partii, różnicując grupy wyborców i umożliwiając przewidywanie zachowań wyborczych. W zależności od wykształcenia, zainteresowania i wyrobienia politycznego, ludzie znacząco różnią się stopniem artykulacji, złożoności i siły swych poglądów politycznych. Można przyjąć, ze jednym krańcem takiego zróżnicowania byłby brak wiedzy o istniejących opcjach, neutralność (obojętność) w zakresie wartości politycznych i brak udziału w jakichkolwiek formach zachowań politycznych. Przeciwieństwem takiego stanu „zerowego" upolitycznienia byłaby sytuacja politycznych zawodowców, którzy tworzą partie i programy polityczne, stanowiące dla nich platformę walki o władzę. Znakomita większość danego społeczeństwa mieści się między tymi skrajnościami, przejawiając pewien stopień wiedzy, przekonań i udziału w życiu politycznym. Wobec tej większości, zawodowi politycy okresowo — w ustroju demokratycznym z okazji wyborów — występują z programami, których cele wywodzą się z wartości. Kampania wyborcza stanowi próbę przekonania elektoratu co do zgodności jego interesów i wartości z programem danego kandydata. Proponowane tu podejście rozpatruje dochodzenie do decyzji wyborczej jednostki jako proces dokonywanych wielokrotnie porównań i konfrontacji własnych wartości i przekonań z tymi, które oferują pretendenci do stanowisk władzy i ich partie; rysunek 1 (zob. na następnej stronie) ilustruje ten punkt widzenia (por. lewa część rysunku). Racjonalistyczny model wyborcy dokonującego systematycznych porównań własnego światopoglądu z zamierzeniami kandydatów opartyjest jednak o nazbyt silne założenia. Przede wszystkim, pełna artykulacja wartości po stronie wyborcy jak i prowadzącego kampanię kandydata jest założeniem nierealistycznym: tak psychologicznie, jak i politycznie. Uwaga wyborców jest nader często skierowywana (manipulowana) na .drugorzędne", politycznie nieistotne właściwości kandydatów, takie jak ich życie rodzinne, prezencja, temperament i inne Paweł Boski Jak wartości społeczno-polityczne dzieliły elektoraty... 97 cechy osobowości. Percepcja kandydata i postawa wobec niego może ukształtować się więc niezależnie bądź zamiast konfrontacji wartości; ewentualność ta ukazana jest w prawej części rysunku 1. wyborców ich rzeczywiste preferencje (zachowania wyborcze)? Czy 1 w jakim stopniu wartości elektoratów korespondowały^ z zarysami programów wyborczych pretendentów? War kand tości ydata WEU wy' ?tości x>rcy DEC' I ZACH WYBO rzjE OWANIA RCÓW PERCEPCJA I OCENA KANDYDATA Ce( osób kand :hy owe ydata Sch( percep wył Mnaty cji osób x>rcy Rysunek 1. Schemat teoretyczny percepcji ewaluatywnej kandydata na urząd polityczny i kształtowania się preferencji wyborczych Całościowy schemat zaprezentowany na rysunku 1 jest przedmiotem dwóch niezależnych opracowań: percepcja cech osobowych kandydatów Jest tematem rozdziału napisanego przez M.Zakrzewski (zob. rozdział 2); problemy stawiane przez obecnego autora dotyczyć będą (przy świadomości wzmiankowanych powyżej ograniczeń) wpływu wartości na preferencje wyborcze. Pytania empiryczne, na które będziemy się starali odpowiedzieć brzmią: f^~ Czy, na ile i w jaki sposób wartości społeczno-polityczne 1 różnicowały elektoraty w listopadowo-grudnlowych wyborach prezydenckich 1990? • Na Ile trafnie można było przewidzieć z profili wartości Psychologiczne badania nad wartościami; wartości społeczno- polityczne w badaniach wyborczych W psychologicznych studiach nad wartościami można wyróżnić dwa podejścia: uniwersalistyczne (pozakontekstowe) i kulturowo specyficzne (kontekstowe). Przykładami pierwszego są prace Rokeacha (1973), a ostatnio miedzykulturowy program S.Schwartza (1987, 1990). W ujęciu tym wartości traktowane są jako abstrakcyjne pojęcia (WOLNOŚĆ, MĄDROŚĆ, WYGODNE ŻYCIE. SZCZĘŚCIE, itp.). odnoszące się do stanów pożądanych, zaś celem badawczym Jest uzyskanie ich hierarchii bądź struktury ogólnej (por. Schwartz, 1990). Jest sprawą wielce wątpliwą, czy podejście uniwersalisty -czne okazałoby się trafne 1 użyteczne w dziedzinie badań zawężonej do wartości społeczno-politycznych i do kontekstu określonych wyborów prezydenckich, jak to ma miejsce w naszym przypadku. Stąd też, jak już zaznaczono, autor tej pracy opowiada się za kontekstowo specyficznym ujęciem wartości, starając się uchwycić ich sens i znaczenie regulacyjne w realnych sytuacjach ludzkich zachowań. Podejście to zostało wcześniej zastosowane we wspomnianych Już amerykańskich badaniach prezydenckich a przede wszystkim w programie studiów nad tożsamością polskich emigrantów w Ameryce (Boski 1990, 1991). Podejście kontekstowe stawia określone wymogi odnośnie pomiaru wartości: badacz powinien obserwować i odzwierciedlać w swych narzędziach te kwestie, które nurtują społeczeństwo, stają się przedmiotem debat publicystycznych oraz politycznych kampanii. Jako przykłady postępowania według takich dyrektyw me- Jak wartości społeczno-polityczne dzielity elektoraty... 99 7O todologlcznych można podać następujące pozycje z kwestionariusza używanego w amerykańskich badaniach prezydenckich w 1988r, osadzone w klimacie tamtych wyborów: • Uważam, ze powszechne ubezpieczenie zdrowotne (universal health Insurance) powinno być prawem każdego obywatela tego kraju; należy aby rząd opracował i wprowadził taki program. Uważam, że wydanie bezwzględnej walki mordercom, przemytnikom i handlarzom narkotyków jest zasadniczym elementem dobrego rządu. W powyższych przykładach stosowano 10-punktową skalę akceptacji (od -5 do +5). Innym rozwiązaniem są pytania z przymusowym wyborem, przedstawiające realne dylematy bądź przeciwieństwa opinii: • Spójrzmy faktom w oczy! Poza kilkoma rozdmuchanymi przypadkami, nie ma rasizmu w Ameryce. Mamy system równych szans zatrudnienia i Afro-Amerykanie osiągają najwyższe pozycje zawodowe w takim stopniu, ze odwrotna dyskryminacja staje się problemem. W ostatnich latach rasizm jest widoczny nawet dla ślepego! Rozpaczliwa egzystencja Czarnej podklasy w naszych metropoliach Jest dobitnym wskaźnikiem podzielonego rasowo narodu. Podobne dyrektywy i rozwiązania zastosowane zostały przy konstrukcji narzędzia p^miarii^w^rtoJcJL5p^łeiziio=politycz-ny_ch_w_polskich wyborach prezydenckich 1990. Powstało ono na drodze obserwacji uraestniczącejw^ebataćH, które toczyły się odkąd Polska weszła w obecny zakręt zmiany ustrojowej. Jako, że rzeczywitość naszą można opisać w postaci autentycznych dylematów politycznych, wymuszających wybór jednej wartości kosztem innej, diagnoza ta znalazła, wyraz w budowie kwestionariusza, stawiającego podobne zadania przed respondentem. Oto wybrane przykłady z listy 17 par — dylematów: • (A) Celem państwa powinno być pobudzanie indywidualnej przedsiębiorczości i sprzyjanie interesom prywatnego biznesu. Przez pomyślność i bogacenie się tych ludzi wzrośnie dobrobyt całego społeczeństwa. (B) Celem państwa powinna być przede wszystkim obrona godziwego poziomu życia rodzin gorzej sytuowanych, czyli większości Polaków. W Polsce nie ma dziś miejsca dla milionerów, a system podatkowy powinien nie dopuścić do powstawania fortun. (A) Polska była, jest i zawsze będzie krajem katolickim. Nasze życie publiczne powinno respektować 1 odzwierciedlać naukę Kościoła. Kościół ma ważną do odegrania rolę w życiu publicznym. (B) Nasze życie publiczne powinno być zdecydowanie świeckie. Światopoglądu religijnego nie należy w żadnej mierze mieszać z tym, co dzieje sle poza murami kościołów. Wartości i ich korelaty psychologiczne: Indywidualizm — Kolektywizm, Nadzieje — obawy i Powinności rządu Zmienna indywidualizmu-kolektywizmu (I-K) jest tą zasadą regulacji osobowości w świecie społecznym, która zyskała w ostatnim okresie znaczną popularność w mlędzykulturowej psychologii społecznej (Triandis i in, 1988; Triandis i in., 1990). Warto podkreślić, że Triandis proponuje rozróżnić (1) kulturowy poziom zmiennej (kultury indywidualistyczne vs kolektywistyczne) od (2) poziomu opisującego wymiar jednostkowej osobowości (allocentrycy vs idiocentrycy). I-K jest niewątpliwie orientacją zawierającą immanentnle opcje wartościujące (Hofstede, 1980) bądź syndromem wartości podstawowych (Schwartz & Bilsky, 1990). Posługując się kwestionariuszem wartości Schwartza, Triandis stwierdził, iż Chińczycy (kultura kolektywistyczna) cenią wyżej niż Amerykanie (kultura indywidualistyczna): Ład Społeczny, Bezpieczeństwo Narodowe, Uznanie Społeczne i Akceptację Swego Miejsca w Życiu; mniej zaś Różnorodność Życia 1 Życie Pełne Przygód. Podobne różnice wystąpiły między amerykańskimi allocentrykami i idlocentrykami; przy czym, dodatkowo, cl Jak wartości społeczno-polityczne dzieliły elektoraty... 101 pierwsi wysoko cenili Niezależność i Śmiałość a ci drudzy Lojalność, Bezpieczeństwo Rodziny, Prawdziwą Przyjaźń, Skromność, Szacunek wobec Starszych 1 Zachowanie Twarzy (Triandisiin.. 1990). Teoria Triandisa koncentruje się w głównej mierze na różnicach w stosunku do grup własnych i obcych oraz na stopniu odrębności celów własnych jednostki. Szczególnie interesujące — i nie poruszane przez Triandisa—Jest zagadnienie zmian w Kolektywizmie-Indywidualizmie, j akle mogą towarzyszyć procesowi przechodzenia społeczeństwa od formacji realnego socjalizmu do formacji regulowanej przez mechanizmy rynkowe. Można zasadnie przypuszczać, że Indywidualizm będzie szedł w parze z wartościami premiującymi pragmatyczną przedsiębiorczość, mentalność biznesu; zaś kolektywlzm bliższy będzie uznaniu za ważne opiekuńczych funkcji państwa i/lub tradycyjnych wartości narodowych. Jak wskazuje jeden z ostatnich artykułów Triandisa, pomiar zmiennej 1-Kjest wciąż jeszcze bardziej zadaniem badawczym niż gotowym produktem (Triandis i in., 1990). Opis narzędzia użytego w naszych badaniach, wraz z zarysem towarzyszącej mu koncepcji teoretycznej Indywidualizmu, przedstawione są w rozdziale napisanym przez W. Daab (zob. rozdział 4). Dziejącym się przemianom ustrojowym oraz uwikłanym w nie wyborom prezydenckim, powinny towarzyszyć silne nadzieje i/lub obawy (N-O) o przyszłość własną i kraju. Należy oczekiwać, ze N-0 stanowić będą konsekwencje owych wartości w rysującej się wizji przyszłości. Stąd, elektoraty kandydatów reprezentujących stary 1 odchodzący porządek wartości powinny przejawiać więcej obaw, zaś elektoraty kandydatów uosabiających porządek „wschodzący" powinny deklarować więcej nadziel. Opis skal mierzących N-O można znaleźć w rozdziale autorstwa K. Gembury-Chmielewsklego 1 K. Skar-żyńskiej (por. rozdział 3). Wreszcie, w zakres tematyki i analiz stanowiących przed- miot niniejszego opracowania wchodzą pytania kwestionariusza dotyczące powinności spoleczno-ekonomicznych rządu. Siedem pytań lokuje się wyraźnie wzdłuż wymiaru „duży rząd" (wysoki stopień kontroli życia społeczno-ekonomicznego typu socjalistycznego) — „mały rząd" (niski stopień interwencjonizmu, typu liberalnego). I tak np. „Rząd powinien/nie powinien: zapewnić każdemu pracę (czy kontrolować płace; kontrolować ceny; kontrolować zyski przedsiębiorstw; rekompensować podwyżki cen; zmiejszać różnice dochodów; pomagać przedsiębiorstwom, które mają trudności)". Wyniki Wartości: Co dzieli elektoraty? Analizę danych wypada zacząć od podania opisowego rozkładu wartości w badanej próbie (por. tabela 1). Tabela 1. Częstości odpowiedzi w przeciwstawnych parach wartości III ;???;*; III! i Celem państwa powinno być sprzyjanie interesom prywatnego biznesu 39 Celem państwa powinna być ochrona godziwego poziomu życia rodzin gorzej sytuowanych 61 Bezrobocie Jest plagą 55 Bezrobocie Jest spra- 45 społeczną i nieszczę- wą naturalną w zdro- ściem dla jednostki wej gospodarce 3 Sami nie wydostanie- 64 Musimy sobie pora- 36 my się z kryzysu dzić własnymi siłami 4 Państwa nie stać na bezpłatną opiekę medyczną i szkolnictwo 27 Sprawiedliwy ustrój wymaga bezpłatnej opieki medycznej i szkolnictwa 73 Bohaterami naszych 42 Powstające fortuny 58 czasów powinni stać często oparte są na na- się ludzie obrotni dużyciu prawa 102 Paweł Boski Jak wartości społeczno-polityczne dzieliły elektoraty... 103 Wartość 1 rzeba odbudować suwerenne państwo — rządzone przez Pola- ów dla Polaków kościół ma do odegrania ważną rolę w życiu publicznym 'rzestępczość Jest hwilowym skutkiem wychodzenia z komunizmu Dziś liczą się ludzie praktyczni i nowocześni Należy umocnić armię i zawrzeć sojusze ob- Polsce potrzebna jest władza dająca zastrzyk optymizmu Polska powinna przyjąć zachodnie wzory życia 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 54 dusimy wyjść z za- cianka tradycji 46 Polska musi zostać Polską 66 34 Trzeba odbudować państwo demokratyczne — dom dla wszystkich obywateli 45 Nasze życie publiczne 55 powinno być zdecydowanie świeckie 27 73 Za spadek poczucia bezpieczeństwa odpowiada nieudolny rząd 74 26 Ważne jest kto Jakim jest człowiekiem a nie ile ma pieniędzy 43 Każdy powinien dbać o własne sprawy _ 'otrzeba nam społecz- 57 nej odpowiedzialności 66 ronne 34 Nie należy z Polski robić twierdzy — idziemy ku Europie bez granic 79 21 Polsce potrzebna jest władza dająca poczucie ładu prawnego 65 35 Musimy cenić i pielęgnować naszą polską odmienność 45 Pogoń za pieniędzmi powoduje upadek obyczajów 55 Tylko ludzie żyjący dostatnio mogą stworzyć nowe wartości duchowe 36 Cywilizacja nie może bezkarnie niszczyć środowiska 64 Uprzemysłowienie i rolnictwo wymagają poświęcenia środowiska 64 Socjalizm jako ustrój był piękną ideą wypaczoną w praktyce 36 Zasady socjalizmu były fałszywe i sprzeczne z ludzką naturą Z powyższego przeglądu rysują się dwa wnioski ogólne. Pierwszy z nich jest natury psychometrycznej i dotyczy tego jak dobrze poszczególne pary stwierdzeń-wartości różnicują populację. Kryterium różnicowania wydaje się być dobrze spełnione: większość pozycji mieści się w przedziale 50%:50% — 60%:40%; w żadnym zaś wypadku nie mamy krańcowego stopnia zgodności poniżej/powyżej 20%:80%. Sprawa druga to przewaga odpowiedzi opowiadających się za wartościami ochronnymi państwa oraz wizją świata z ludzką twarzą a nie z dominacją mentalności rynkowej. Pytaniem zasadniczym jest Jednak to, czy elektoraty w I wyborach prezydenckich różniły się ze względu na wartości ^ jeśli tak, to Jakie ich konstelacje stanowiły linie podziału między sześcioma grupami wyborców. Odpowiedzi na te pytania będziemy szukać za pomocą /i analizy d^kryminacyjnej,~wrwyniEu"której uzyskuj(TsIęTun- / Keje różnicujące badane "kategorie (w tym przypadku: elektoraty) w oparciu o konstelację zmiennych niezależnych (tu: wartości). Analiza dyskryminacyjna dąży do maksymalizacji różnic mlędzygrupowych, w odniesieniu do hipotezy zerowej zakładającej brak takowych różnic. Poza zakreśleniem linii podziału, drugim celem analizy dyskryminacyjnej jest klasyfi-_kacja, czyli przewidywLanlejjrzynależności grupowej badanego na podstawie wyników uzyskanych w funkcjach. Pozwala to, "]arzez porównanie z rzeczywistymi kategoriami badanych, na uzyskanie informacji odnośnie trafności predyktywnej funkcji dyskryminacyj ny ch. W kolejnych etapach sprawozdania przedstawione zostaną wyniki trzech, zakresowo różnych, analiz dyskryminacyjnych: • Wartości Jako charakterystyki i Unie podziału sześciu elektoratów oraz kategorii niezdecydowanych — nie ( głosujących. • Wartości jako linie podziału między trzema najsilniejszymi elektoratami. • Wartości i ich korelaty (I-O, N-O, Rząd) jako łączne wyznaczniki mapy preferencji politycznych. 104 Paweł Boski jak wartości społeczno-politycznc dzieliły elektoraty... 105 Wartości: Analiza dla wszystkich elektoratów Przy podziale respondentów na sześć grupelektorato^h_i siódmą kategorię złożoną z osób niezdecydowanych 1 nległo-sujących, teoretycznie możliwych jest sześć funkcji dyskryminacyjnych; spośród nich dwie okazały się statystycznie istotne, tj. ich wskaźniki znacząco różnicowały elektoraty (według testu Lambda Wilksa). Dla funkcj i Fn 1 stosunek sumy kwadratów między grupami do wewnątrz grup (eigenualue) wynosi 0.0855 a współczynnik korelacji kanonicznej równy jest 0.281, co wyjaśnia 7.88% wariancji w zbiorze wartości. Po dokonaniu rotacji Varimax, funkcja ta określona zostaje przez wskaźniki korelacji z następującymi wartościami wyjściowymi: • Wartość 1: (r=0.42) ochrona poziomu życia a nie pobudzanie biznesu. • Wartość 2 (r=0.47) bezrobocie plagą a nie sprawą naturalną. • Wartość 3: (r=0.35) własne siły bo obcy kapitał to kolonializm a nie potrzeba stwarzania zachęt dla obcego kapitału. • Wartość 4: (r=0.45) bezpłatne a niepłatne świadczenia socjalne. • Wartość 17: (r=0.33) socjalizm piękną ideą a nie sprzeczny z naturą. • Wartość 9: (r=0.49) przestępczość bo nieudolny rząd a nie schedą po komunizmie. • Wartość 16: (r=0.49) zanieczyszczenie środowiska konieczne gospodarczo a nie jego ochrona. Funkcja ta opisuje więc wymiar wartości politycznych, którego krańce tworzą: Socjalistyczne państwo opiekuńcze{+) vs Liberalny kapitalizni-). Druga, niezależna od poprzedniej, funkcja ma stosunek kwadratów między grupami do wewnątrz grup równy 0.0781 i wyjaśnia 7.24% wariancji ogólnej. Fn2 jest z kolei zdefiniowana przez korelacje z następującymi wartościami: • Wartość 8: (r=0.72) Państwo świeckie odseparowane od kościoła a nie zintegrowane z kościołem. Wartość 6: (r=0.39) Wyjść z zaścianka tradycji a nie Polska musi być Polską. Wartość 12: (r=0.34) Europa bez granic a nie wzmacniać siłę obronną. Wartość 7: (r=0.28) Państwo demokratyczno-obywatelskie a nie Polska rządzona przez Polaków dla Polaków. Funkcja Fn2 dzieli więc elektoraty opowiadające się za wartościami Laicko-ewopeJskimH+) od elektoratów optujących za rozwiązaniami Religijno-narodowymHr). W celu stwierdzenia, czy obie funkcje dokonują odmiennych zróżnicowań wśród elektoratów, przeprowadzona została analiza wariancji dla siedmiu kategorii wyborców i ich wskaźników w obu funkcjach dyskryminacyjnych (pomiary powtarzane). MANOYA przynosi znaczący efekt interakcji F(6,730)=10.36, p<0.000. Oznacza to, iż w ramach dwóch linii podziału utworzonych na wartościach społecznych, elektoraty poszczególnych pretendentów miały istotnie różne usytuowania. Rysunek 2 ilustruje te podziały graficznie. Tymlńskl g Cimoszewicz 3 o O Opiekuńczy socjalizm Liberalny kapitalizm Rysunek 2. Funkcje dyskryminacyjne wartości dla sześciu elektoratów u 106 Paweł Boski Dla Fnl. najbliższy wartości Liberalnego Kapitalizmu jest elektorat T. Mazowieckiego (x=-Ó.441), zaś najbliższy krańcowi )—jest ^cJ^gp p elektorat W. Cimoszewicza (x=0.417). Ponadto, elektorat RBar-toszcze (3ć=O.3l5) oraz respondenci niezdecydowani i nie głosujący (x=0.314) przejawiają również pro-socjalistyczną orientację, istotnie różną od wyborców Mazowieckiego. Przechodząc do Fn2. orientacja Religijno-Narodowa chara-~ kteryzuje przede wszystkim elektorat L. Wałęsy (3ć=-0.375), z którym istotnie kontrastuje Laicko-Europejskimodel życia publicznego, wyróżniający elektorat W. Cimoszewicza (x=0.561) i, w mniejszym stopniu, S. Tymińskiego (x^0.346). "Streszczając najbardziej skrótowo, linia podziału Kapitalizm — Socjalizm pozostawia po przeciwnych stronach, odpowiednio, elektoraty Mazowieckiego i Cimoszewicza; zaś linia \ Państwo narodowo religijne — Państwo zachodnie świeckie dzieli zwolenników Wałęsy od Cimoszewicza. Tak więc, elekto- TTat Cimoszewicza, dziedzictwo polityczne ancien regime 'u, jawi się jako najbardziej dystynktywny na tle reszty polskich wyborców; trwa on przy światopoglądzie, który był oficjalną propagandą w okresie całej historii PRL: socjalizm w sferze bytu i ateizm w sferze ducha. W tym miejscu wypada się zająć drugim elementem wyników uzyskanych przy pomocy analizy dyskryminacyjnej, Jakim jest trafność przewidywanych deklaracji wyborczych. Problem ten można zawrzeć w pytaniu: Na ile wartości społeczno-poli-tyczne respondentów pozwalają przewidywać ich rzeczywiste preferencje wyborcze; na ile trafniej niż rozrzut losowy? Tabela 2 przynosi odpowiedź na to pytanie. Jak wartości społeczno-polityczne dzieliły elektoraty... 107 Tabela 2. Funkcje dyskryminacyjne: Przewidywane klasyfikacje elektoratów (w wariantach sześciu i trzech kandydatów) Elektoraty Uczeb-nolć ©b*erwo«-Wana Trafnie ptzc-widy-wane noŚĆ przewidywań* Błąd ptsewidy* wania Mazowiecki 150 60 (40.0%) 168 +18 Tymiński 103 14 (13.6%) 69 -34 Wałęsa 201 70 (34.8%) 183 -18 Clmoszewicz 45 23(51.1%) 169 + 124 Bartoszcze 38 6(15.8%) 107 +69 Moczulski 18 0 (0.0%) 17 -1 niezdecydowani 182 4 24 -158 Kolumna oznaczona (1) określa liczebność rzeczywistą poszczególnych elektoratów. Następna kolumna (2) to liczebność trafnie przewidziana w analizie dyskryminacyjnej i procent trafności. W wariancie sześciu elektoratów (przy odrzuceniu niezdecydowanych i nie głosujących), przewidywanie losowe -a więc z zerowym stopniem przyrostu trafności — wynosiłoby 16.67% aktualnych preferencji. Zastosowanie analizy dyskryminacyjnej podnosi ten wskaźnik do 31.17%. czyli o 14 50/0 e względu na wyrazistość wyników w obu funkcjach, największy stopień trafności przewidywań odnosi się do elektoratu W.Cimoszewicza (51.1%), a dalej - do elektoratu T.Mazowiec-kiego (40.0%). W przypadku wyborców Tymińskiego, Bartoszcze i Moczulskiego, trafność przewidywań była niższa od losowej. Wielce interesujące wyniki przynosi kolumna (3) tabeli 2-podane są w niej przewidywane liczebności elektoratów, czyli odpowiedź, którzy kandydaci „powinni" być zwycięzcami w Jak wartości społeczno-polityczne dzieliły elektoraty... 109 I w przestawionej kolejności (ważności różnicowania). Ilustruje je rysunek 3. Rysunek 3. Funkcje dyskryminacyjne wartości dla trzech najsilniejszych elektoratów keja ĘwieckiEuwpejzm — Religijna narodowośćĄeś pionowa) staje się główną osiąj-óżnlcującą trzy najliczniejsze elektoraty. Jest^)ńa~i3efiniówana przez korelacje z następującymi wartościami: Wartość 8: (n=0.635) Świeckość — religijność. • Wartość 6: (r=0.393) Wyjść z zaścianka — pozostać Polską. • Wartość 12: (n=0.352) Europa bez granic — wzmacniać obronność. • Wartość 7: (r=0.330) Państwo demokratyczne — państwo Polaków. Funkcja Opiekuńczy socjalizm — Liberalny kapitalizm wyraża się obecnie w konstelacji następujących wartości: • Wartość 1: (r=0.511) Ochrona poziomu życia. • Wartość 4: (r=0.435) Bezpłatne świadczenia społeczne. 1 luo pierwszej turze wyborów, gdyby głosowanie było efektem deklarowanych wartości. Należy wpierw zauważyć, że w tych statystycznie skonstruowanych elektoratach prawie zanika amorficzna kategoria „niezdecydowanych" , która zostaje rozlokowana po rzeczywistych grupach wyborczych. Co szczególnie rzuca się w oczy, to niezwykły przyrost przewidywanego elektoratu W.Cimoszewicza (z n=45 rzeczywistych do n'=169 przewidywanych zwolenników!); a dalej RBartoszcze (z 38 do 107 głosów). Elektorat S.Tymińskiego, i tak zaniżony w naszej próbie w stosunku do rzeczywistych wyników I tury wyborczej, spada Jeszcze bardziej w wynikach oczekiwanych (ze 103 do 69 głosów). Tak więc, gdyby głosowanie w I turze wyborczej potoczyło się według dyrektyw dokonanej analizy dyskryminacyjnej wartości społeczno-polyyycznych, wówczas jej zwycięzcą byłby nadal Lech Wałęsa, natomiast miejsce drugie przypadłoby po zaciętej walce z T. Mazowieckim — W. CimoszewiczowL Wartości: Analiza trzech najliczniejszych elektoratów. Istnieje jednak wiele powodów, by szczególną uwagę skupić na analizie wyborców trzech rzeczywiście najmocniejszych kandydatów w pierwszej turze: • Lecha Wałęsy, ponieważ był zwycięzcą i został ostatecznie prezydentem • Stanisława Tymińskiego, ponieważ stal się międzynarodową sensacją polityczną. • Tadeusza Mazowieckiego, ponieważ został za sprawą Tymińskiego wielkim przegranym. Należy zaznaczyć, że powtórna analiza na zredukowanej próbie wyborców ma sens, ponieważ linie podziału zwolenników sześciu kandydatów (plus niezdecydowani) nie muszą sie pokrywać z liniami dzielącymi trzy pierwsze elektoraty. W przeprowadzonej powtórnie analizie dyskryminacyjnej, uzyskano dwie bardzo zbliżone linie podziału, choć tym razem a 33-2 2 3 II M a Fun Mazowiecki Wałęsa Liberalny kapitalizm Tymiński Opiekuńczy socjalizm f UlUUJJd la ».u nlu z wariantem pełnej analizy, jako że poza jej zakresem zostały elektoraty z jednego krańca skali (opiekuńczego socjalizmu). Analiza wariancji (MANOYA) na wynikach obu funkcji w trzech elektoratach dała wysoce istotny efekt interakcji F(2,451)=19.68, p<.000. Oznacza to, iż linie podziału w elektoratach są dla obu funkcji istotnie różne. I tak, pierws^afunkcja dzieli elektorat L. Wałęsy (x=-0.384) poustronie^leligilno^naro-dowej od wyborców dwu pozostałych kandydatów, którzy mieszczą się po stronie świeckiego europeizmu: dla wyborców T. Mazowieckiego wskaźnik ten wynosi x=0.277 a dla S.Tymiń- skiego x=0.346. Z kolei funkcja Liberalny kapitalizm — Opiekuńczy socjalizm różnicuje wyłącznlęHmledzy elektoratamiJMazowieckiego CK=-0.294) aTyjnińskiego (3e=0.439). Niejako w przeciwieństwie do osobowości politycznych swych kandydatów, wyborcy S. Tymińskiego akceptują wartości bezpieczeństwa społecznego gwarantowane przez państwo opiekuńcze; pragną oni jakby nastania „socjalistycznego kapitalizmu". Odwrotnie w przypadku elektoratu T. Mazowieckiego, gdzie przeważa przeświadczenie o konieczności redukcji państwa opiekuńczego na rzecz mechanizmów pobudzających gospodarkę rynkową. Należy ponownie podkreślić, że zredukowany rozmiar analizy przyczynił się do bardziej wyrazistego określenia elektoratu S.Tymińskiego, który w poprzednim, pełnym wariancie, był niejako „przesłonięty" mocniej zaznaczającymi się profilami wartości elektoratów W.Cimoszewicza i RBartoszcze. Również, wbrew oczekiwaniom politologów, nie występuje żadna klarowna linia podziału kontrastująca wyborców „Solidarności" (Wałęsa i Mazowiecki) od Tymińskiego. Jak wartości społeczno-polityczne dzieliły elektoraty... 111 Wartości ł ich korelaty I-K, N-O i Rząd: Analiza wszystkich elektoratów. Przypomnę, że oczekiwano związku I-K (Indywidualizmu — kolektywizmu z wartościami społeczno-polltycznyml promującymi gospodarkę liberalno-rynkową. Z kolei, nadzieje powinny być związane z wartościami wschodzącej formacji społecznej, zaś obawy towarzyszyć przywiązaniu do wartości formacji odchodzącej w cień historii. Przedstawione zostaną wprzód proste związki korelacyjne między wyróżnionymi zmiennymi. W przypadku wartości spo-łeczno-politycznych i I-K uzyskano szereg istotnych lecz niskich — nie przekraczających r=0.20 — współczynników korelacji. I tak, Indywidualizm idzie w parze z przeświadczeniem, iż: • Wartość 1: (r=0.162) Celem państwa powinno być pobudzanie prywatnego biznesu raczej niż ochrona godziwego poziomu życia gorzej sytuowanych. • Wartość 2: (n=0.185) Bezrobocie Jest sprawą naturalną w zdrowej gospodarce, raczej niż plagą społeczną nakładającą na państwo wymóg pełnego zatrudnienia. Wartość 5: (r=0.161) Ludzie obrotni, dochodzący do dużej 1 zamożności powinni być traktowani jako bohaterzy naszych czasów a niejako oszuści i cwaniacy. Wartość 6: (n=0.176) Polsce bardziej niezbędna jest nowoczesność 1 technologia Zachodu niż zachowanie tożsamości narodowej i tradycji kulturowych. • Wartość 10: (r=0.161) Ludzie, jakich dziś potrzeba to osobnicy praktyczni, ceniący komfort życia raczej niż ci, dla których najważniejsze jest „być człowiekiem". Związki te zgodne są z Intuicją, określającą indywidualistę Jako człowieka pragmatycznego, zorientowanego na materialne efekty swych działań, odrzucającego autotellczny charakter tkanki stosunków międzyludzkich i szeroko rozumianej kondycji ludzkiej. Tym niemniej, korelacje I-K ze skalami obu funkcji dyskryminacyjnych są nawet niższe od tych, które II?!Ii! 11 li! W °S 5 P m N " iliiii f I 2 f 6* fi S. 6 litl li ltti l l I Religijna narodowość r+ 9 Laicki g- g g » r o n 2?' O 13 A b o (O 8. a po Ol o i T3 C f» 0) TT i N 3 ra a M. 2. ><* 2. S" JJ o 3 IHIIIIŁ i I ii t li ni ismis 4! s Tradycjo- Nowoczes- ność 116 Paweł Boski Jak widać, pochodzenie inteligenckie kontrastuje biegunowo elektoraty T. Mazowieckiego (3e=0.789) oraz RBartoszcze (x=-0.782). Elektorat laicki-młodszy-kobiecy skupia przede wszystkim W.Cimoszewicz (X=0.620) i w mniejszym stopniu S.Tymiński (3e=0.347), zaś Jego przeciwieństwem są wyborcy L.Wałęsy (*=-0.234). Wreszcie, godne uwagi jest porównanie trafności przewidywania preferencji wyborczych, uzyskanej przy zastosowaniu różnych funkcji dyskryminacyjnych. Ma tu miejsce idealna zbieżność stopnia trafności przewidywanej na podstawie wartości społeczno-politycznych (por. pierwsza analiza, dyskryminacyjna; zob. rysunek 2) oraz przez zmienne społeczno--demograficzne: w obu przypadkach trafność wynosi 31.17% (wobec 16.67% trafności losowej). Natomiast obie analizy dają różne wyniki co do tego, preferencje których elektoratów zostały w nich najtrafniej przewidziane: dla funkcji zbudowanych na wartościach byli to wyborcy W.Cimoszewicza (51.1%) i T.Mazowieckiego (40%); dla funkcji pochodnych od zmiennych spoleczno-demograficznych są to wyborcy R.Bartoszcze (63.2%) oraz T.Mazowieckiego (42.7%). Na podstawie tego zestawienia nasuwa się wniosek, że w przypadku kandydata tak jednoznacznie społecznie określonego jak Bartoszcze, również krąg wyborców Jest lepiej wyznaczony przez ich cechy spoleczno-demograficzne niż jakiekolwiek inne charakterystyki. Zapewne i elektorat W.Cimoszewicza mógłby zostać podobnie trafnie przewidziany przez przynależność do PZPR i jej przybudówek, jednak przy braku takich informacji w kwestionariuszu, rolę predyktorów spełniły wartości społeczno-po-lityczne. Związki między zmiennymi społeczno - -demograficznymi a wartościami a- Strukturę analizy empirycznej niniejszego opracowania można przedstawić w postaci następującego prostego schemr tu: Jak wartości społeczno-polityczne dzieliły elektoraty... 117 (Zmienne społeczno-demograficzne) -»(Wartości i ich kore-laty) -> (preferencje wyborcze). Dotychczas zajmowaliśmy się oddzielnym ustalaniem związków między zmiennymi socjologicznymi i psycho-społe-cznymi a preferencjami wyborczymi jako zmienną zależną. Pozostaje Jeszcze zapytać Jak się mają do siebie te dwie klasy charakterystyk elektoratów. Oto np. zwolennikami T.Mazowieckiego są ludzie z wielkomiejskim cenzusem inteligenckim, a także ci, którzy najbardziej chcieliby w Polsce widzieć uformowanie się liberalnego kapitalizmu. Czy zatem inteligencja jest głównym nośnikiem wprowadzenia stosunków rynkowych w Polsce? — Odpowiedz^ najto i podobne pytania szukaliśmy przeprowadzą)ącJjnaEzę^regresjl[zmiennych społeczno-demo-graficznych na wskaźniki funkcji dyskryminacyjnych pochodnych wobec wartości społeczno-politycznych. Jak można było tego oczekiwać, równania regresji dla wskaźników funkcji dyskryminacyjnych obejmujących wyłącznie wartości społeczno-polityczne, jak i wartości wraz z zagregowanymi korelatami (N-O, I-K i Rząd), dały prawie identyczne wyniki; przedstawione tu one zostaną w wersji zagregowanej. Dla wymiaru Fnl *=Socjalistyczne państwo opiekunczei+) vs Liberalny kapitalizni-), uzyskano R=0.342 (R2=0.117), F(5,750)=19.56, p<.000. Predyktorami wartości prosocjalisty-cznych są: niższe wykształcenie repondenta (Beta=-0.224, p<.000);~wieJsRTe (a nie wielkomiejskie) zamieszkanie (Beta= -0.114, p<.000); starszy wiek (Beta=-0.097, p<0.01), oraz — marginalnie — większe zagęszczenie mieszkania (Beta=0.066, P<0.07) i niższy dochód (Beta=-0.057,p<0.10). Tak więc, wyborcy z rejonów wiejskich i małomiasteczkó^ "j wych, o międzypokoleniowym niskim poziomie wykształcenia, / starsi wiekiem i w gorszej sytuacji bytowej ujawniali prosocj ali- / styczną świadomość, stanowiąc zaplecze elektoratów W. Cimo-szewlcza i R Bartoszcze. Z drugiej strony, wielkomiejscy,^ dobrze wykształceni wyborcy z rodzinnymi tradycjami inteli- I lo |fcenckimi, to zwolennicy zapoczątkowanych przemian ustrójo-j/wych i uosabiającego je premiera T.Mazowieckiego (niskie V wyniki Fnl*). Dla konstelacji Fn2*: Laicki europeizm[+) vs Religijna narodowości-) współczynnik korelacji wielokrotnej R=0.386 (R2=0.149), F(4,751)=32.84, p<.000. Za wyższym nasileniem laickiego europeizmu stoi: wyższy poziom wykształcenia respondenta (Beta=0.249. F=46.99,p<.000), niska własna deklarowana religijność (Beta=0.182, F=27.99, p<.000), młodszy wick (Beta=O. 100. F=7.52, p<.010). Wyborcy L.Wałęsy, najbliżsi bieguna religijno-narodowego funkcji Fn2*. cechowali się więc niższym własnym i międzypokoleniowym wykształceniem i byli starsi. Podsumowanie U podstaw fragmentu badań przedstawionych w niniejszym opracowaniu leżało założenie, że zasadniczymi determinantami aktu wyborczego jednostki są jej wartości społe-czno-polityczne (światopogląd, orientacja polityczna), które porównywane są z wartościami, zajakimi opowiada się w swym programie dany kandydat (lub partia). Z zestawienia i oceny stopnia podobieństwa obu orientacji (zjawisko równowagi poznawczej), wypływają preferencje bądź odrzucenie kandydata. Innymi słowy, w wolnych wyborach ludzie głosują na tych pretendentów, którzy oferują program będący „po myśli" ich wizji świata. Teza ta nie powinna jawić się jako banalna, gdy zważyć, że po stronie zarówno kandydata jak i wyborcy może być wiele niejasności lub niezgodności co do własnych preferowanych stanów świata społecznego; a także wiele błędów w percepcji drugiej strony. Analiza przeprowadzona na różnych zbiorach danych dla wszystkich elektoratów, jak i z wyłączeniem słabszych kandydatów ujawniła dwie zasadnicze i niezależne od siebie wymiary wartości społeczno-politycznych Polaków. Są to: Jak wartości społeczno-polityczne dzieliły elektoraty... 119 Socjalistyczne państwo opiekuńcze — Liberalny kapitalizm oraz • Europejski laicyzm — Religijna narodowość. Wymiar pierwszy da się podporządkować bardziej ogólnej opozycji Lewica — Prawica i można uznać go za przejaw uniwersalnej linii podziału w świecie politycznym. W wymiarze drugim, należy upatrywać większej polskiej specyfiki, biorącej się z unikalnej pozycji Kościoła katolickiego a także z zagrożenia i konieczności obrony wartości narodowych, w której to obronie Kościół odgrywał rolę centralną. Dla pełnej odpowiedzi na postawioną na początku tego podsumowania kwestię zbieżności między wartościami wyborców a programami kandydatów, należałoby dokonać niezależnej analizy tych ostatnich. Jest to zadanie wykraczające poza obecne opracowanie. W konwencji dyskusji wykraczającej poza statystyczną weryfikację związków można pokusić się jednak o kilka obserwacji wskazujących na przypadki występowania równowagi poznawczej jak i odchyleń od niej. Jeśli idzie o „potwierdzenia" zasady równowagi, to najpełniej uwidacznia się ona przy prosocjalistycznej orientacji elektoratu W.Cimoszewicza i jej zgodności z programem tego kandydata nawiązującego do PZPR-owskiego rodowodu. Krańcową orientację lalcko-europejską tego elektoratu (zwłaszcza „europejskość") możnaby już jednak traktować jako niespodziankę, nie znajdującą pokrycia w deklaracjach PZPR i SdRP. Do sfery wyników nieoczywistych zaliczyłbym również takie fakty jak: • najsilniejsza orientacja liberalno-kapltalistyczna w elektoracie T.Mazowieckiego, co nie miało pokrycia w profilu działalności politycznej b. premiera w okresie „Solidarności" jak 1 wcześniej w organizacjach katolickich, oraz • najbliższa bieguna wartości rellgijno-narodowych pozycja elektoratu L.Wałęsy (hasło „przyspieszenia" nie wywodziło się ani nie miało służyć tym wartościom). Szlagierem wyborczym, 1 to o rozgłosie międzynarodowym było otarcie się o fotel prezydencki S.Tymlńskiego. Powstała 1 wartości społeczno-polityczne dzieliły elektoraty... 121 więc potrzeba zrozumienia tego niezwykłego fenomenu. Czy nasze wyniki przynoszą coś wykraczającego poza obiegowe prawdy publicystyczne, takie że wyborcami Tymińskiego były te grupy społeczne, które swego niezadowolenia z komunizmu i pragnień zmiany nie ulokowały w „Solidarności" lecz w mitach amerykańskiego wzbogacenia się i konsumpcji? — Uważam, ^żę^wyniki te przynoszą nowe informacje i to w sposób paradoksalny, pokazują bowiem, iż elektorat Tymińskiego był — jak sam pretendent — pod względem stwierdzonych wymiarów światopoglądowych najbardziej nieokreślony, nieprzewidywalny — ot, możnaby go nazwać elektoratem „X". Wyborcy S.Ty-mińskiego lokują się na dwu głównych wymiarach wartości w sposób mniej wyrazisty niż respondenci „niezdecydowani". Najlepiej określa ich funkcja Fn3*. indywidualistyczny pragmatyzm, będąca konstelacją indywidualizmu oraz zarówno wartości rynkowo-konsumpcyjnych jak i akceptacji szerokich społecznych powinności rządu. Dalszy ciąg tych paradoksów to znacząco niższy stopień opowiedzenia się za liberalnym kapitalizmem przez elektorat S.Tymińskiego niż przez wyborców T. Mazowieckiego (zob. rysunek 3). Ów „socjalistyczny kapitalizm" to formacja mentalna, która w zastałym świecie pojęć i kategorii politycznych Jawi się jako sprzeczna, wzmacniając tym Jeszcze generalną tezę o amorficzności elektoratu i przypadkowości głosów oddanych na S.Tymińskiego. Dalszym elementem tej interpretacji byłoby odwołanie się do koncepcji i danych dotyczących anomii społecznej; zagadnieniem tym zajmuje się w niniejszym zbiorze K. Korzeniowski (zob. rozdz. 6). Przewidywanie przynależności grupowej jednostek i ocena Jego trafności w porównaniu z rzeczywistymi kategoriami, są ważnymi praktycznie zastosowaniami analizy dyskryminacyjnej. W wariantach analizy dla sześciu elektoratów uzyskana trafność dwukrotnie przekracza przyporządkowania losowe (31.17% wobec 16.67%). Są to jednak skromne rezultaty, większość strzałów stanowią wszak pudła. Gdy wniknąć jednak w trafność przyporządkowań dla poszczególnych elektora- tów, ujawniają się interesujące różnice. Oto trafność przewidywanego (na podstawie wymiarów wartości) głosowania na S. Tymińskiego mieści się poniżej wielkości losowej, zaś w przypadku W.Cimoszewicza przekracza 50%. Gdy analiza przeprowadzona była z kolei na zmiennych społeczno-demograficz-nych, elektorat RBartoszcze przewidziany był z trafnością ponad 63%. Wyniki te stawiają szereg interesujących pytań odnośnie wyrazistości kandydata oraz specyfiki tożsamościowej jego wyborców. Pojawia się tu również pewien dylemat polityczny: większa wyrazistość kandydata oznaczać może ograniczony społecznie (choć trafnie prognozowany) elektorat; szansę na sukces wyborczy może więc mieć kandydat mało wyrazisty, skupiający wyborców o „rozstrzelonych" właściwo-j śclach psycho-społecznych. Niską ogólną trafność predyktywną funkcj i dyskryminacyj -nych w przypadku naszych badań wyborczych wolno również skomentować: „rym gorzej dla rzeczywistości"; przy czym nie musi to być forma żartu. Porównajmy ponownie rzeczywistą i przewidywaną liczebność niektórych elektoratów (tabela 2). Otóż rozziew między rzeczywistymi 45 a prognozowanymi 169 głosami oddanymi na W.Cimoszewicza i podobnego rzędu różnicę wielkości w przypadku RBartoszcze (między 38 a 103), należy interpretować jako potencjalne zaplecze dla kandydatów gotowych wypełnić lewicowe oczekiwania społeczne i zdolnych do artykulacji tych oczekiwań w nośnym programie politycznym. Równocześnie, dla wyjaśnienia tego rozziewu w przypadku W. Cimoszewicza proponuję odwołanie się do mechanizmu tłumienia skłonności lewicowych w wyborach przez anatemę rzuconą na osobowe, instytucjonalne i symboliczne powiązania z odchodzącą epoką komunizmu. Z kolei, w przypadku spadku popularności S.Tymińskiego z rzeczywistych 103 głosów w próbie (13.6%, i tak zaniżonych w stosunku do głosujących w I turze) do przewidzianych 69, należy widzieć potencjalnie wysychające źródło poparcia dla kandydata „niezależnego". I lllllil 3 " S^Ł™ | -?a S-5 ^»? S-^^^ Rozdział 6 %fzysz tof''Kcrztniotuski Anomia polityczna a preferencje wyborcze w pierwszej turze wyborów W opracowaniu przedstawiono rolę anomii politycznej w trakcie pierwszej tury wyborów prezydenckich. Rozumiana ona^l Jest Jako dezorientacja ewaluatywna w sferze polskiej rzeczy-wistości społeczno politycznej. Zachodzące w Polsce zmiany i społeczne pozwalały oczekiwać wysokiego poziomu anomlL Przypuszczenie to zrodziło pytanie ojej wptyw na preferencje wyborcze. Stwierdzono, te około 70 procent polskiego społeczeństwa przejawia zdecydowanie wysoki poziom anomii. Porównanie\ tych wyników z danymi pochodzącymi z drugiej połowy lat osiemdziesiątych wskazuje, ze ostatnimi czasy mamy do czynienia ze wzrostem anomii politycznej. Wyniki analiz nie wykazały, by Jej poziom zależał od miar pozycji społecznej i sytuacji materialnej. Stwierdzono natomiast, że Jest wyższy wśród mieszkańców wsi w porównaniu z mieszkańcami większych miast. Zdaje się to sugerować, że anomia polityczna zależy nie tyle od charakterystyk społecz-no-ekonomicznych, ile od dystansu od ośrodków władzy państwowej. Anomia polityczna okazała się mieć wpływ na losy dwóch spośród sześciu pretendentów do fotela prezydenckiego. Okazało się, że osoby przejawiające niższy poziom anomii poliŁy- < cznej, wykazywały większą gotowość do głosowania na T. t Mazowieckiego. Cieszył się też wśród nich większą popularnością. Przeciwnie rzecz się miała ze S. Tymińskim. Większą _\ 6 Krzysztof Korzeniowski ^gotowość do głosowania na niego przejawiały osoby o znacz-l^nym poziomie anomii. Większa też była Jego popularność wśród tych osób. Wyniki te starano się wyjaśnić charakterystykami poznawczego funkcjonowania osób o znacznym nasileniu anomii i specyfiką kampanii wyborczej obu kandydatów. W badaniach amerykańskich ustalono, ze osoby anomiczne charakteryzują sie nieznaczną wiedzą społeczno-polityczną, skłonnością do myślenia magicznego, niską złożonością i znaczną zamkniętością poznawczą. W świetle tych danych wydaje się, ze program wyborczy T.Mazowieckiego przez swą złożoność i poziom skomplikowania nie mógł zyskać ich aprobaty. fŃatomiast prosty program S.Tymińskiego stanowiący enume-rację popularnych marzeń oraz dodatkowo umiejętnie roztaczany przez niego mit światowego biznesmena mógł liczyć na [jgpparcie osób anomicznych. Wyrażono przypuszczenie, że dokonujące sie zmiany społeczne przyczyniły sie do tak znacznej popularności S.Tymińskiego za pośrednictwem wzrostu poziomu anomii politycznej. Okazało sie też, że zależność popularności S.Tymińskiego od poziomu anomii wystąpiła silniej wśród osób o wyższej pozycji społeczno-ekonomicznej. Poparcia odmawiali mu ci przedstawiciele warstw wyższych, którzy przejawiali nieznaczny poziom anomii politycznej. Pojęcie anomii społecznej 1 politycznej O d szeregu lat Polskę najporęczniej jest opisywać jako proces zmiany społecznej. Obejmuje on cały system eko-nomlczno-społeczno-polltyczny kraju. Polska przestała być państwem realnego socjalizmu (co nie oznacza oczywiście, że system ten nie wycisnął istniejącego do dziś swojego piętna) i powoli, a niekiedy w bólach rodzi się demokracja i gospodarka rynkowa. Powiedzmy, że zmiana społeczna to rozpad jednych instytucji, systemów wartości, światopoglądów, sposobów postępowania itp. i tworzenie nowych. Jeżeli po dokonaniu destrukcji starego świata, proces budowania i konsolidowania się nowego jest powolny, a na dodatek dotyczy wielu obszarów życia społecznego, człowieka może zacząć otaczać kulturowa i 127 Anomia polityczna a preferencje wyborcze... duchowa pustka. Poczyna on coraz częściej czy silniej przeżywać zagubienie, zwątpienie, dezorientację, niewiarę. Przestaje^ rozumieć otaczający go społeczny świat, traci rozeznanie co jest dobre i pożądane, a co złe i godne potępienia. Stan taki nazywany bywa anomią. Przypuszczenie, że mamy obecnie w Polsce do czynienia z tym zjawiskiem wydaje się być nie pozbawione podstaw. Prekursorem badań nad anomlą był E.Durkheim. Utrzymywał on, że rozwój nowoczesnego (w XIX wieku) społeczeństwa kapitalistycznego prowadzi do zerwania pierwotnych więzi społecznych charakterystycznych dla społeczności tradycyjnych, a nie Jest przy tym w stanie wytworzyć nowych instytucji mogących pełnić dawne funkcje i religii, i organizacji. Rodzi to stan, w którym „jednostka pozbawiona moralnego oparcia w grupie przestaje być zdolna do normalnego życia, a społeczeństwo niezdolne do sprawowania nad jednostką moralnej opieki 1 kontroli staje u progu rozkładu" (Szacki, 1981, s.437). W warunkach społecznej anomii „działalności jednostek zaczyna, brakować regulacji, co Jest dla nich źródłem cierpienia" (Durkhelm 1964). Gdy szybkim przemianom społecznym nie towarzyszy taka przebudowa organizacji społecznej, która dawałaby oparcie pojedynczym jednostkom, „ludzie przestają wiedzieć, co jest możliwe, a co niemożliwe; co sprawiedliwe, a co niesprawiedliwe; Jakie rewindykacje 1 nadzieje są uprawnione, jakie zaś idą zbyt daleko..." (Durkheim 1964). Warto zwrócić uwagę, że w koncepcji Durkheima anomia stanowi charakterystykę struktury społecznej 1 kulturowej, nie zaś jednostek bytujących w tej strukturze (Inną oczywiście sprawą są psychologiczne konsekwencje bytowania tamże). Kolejnym znaczącym badaczem, który podjął tę problematykę jest RK.Merton. Anomlę definiuje on jako ..załamanie zdarzające się w strukturze kulturowej, występujące zwłaszcza wtedy, kiedy istnieje silna rozbieżność pomiędzy normami 1 celami kulturowymi a społecznie ustrukturowanyml możliwościami działania członków grupy zgodnie z tymi normami." I dodaje: „W takim ujęciu wartości kulturowe mogą się przyczy- Anomia polityczna a preferencje wyborcze... 129 niać do wywoływania zachowań sprzecznych z tym, do czego same zobowiązują" (Merton 1982, s. 225). Analizy jego silnie są zakorzenione w społecznych realiach Stanów Zjednoczonych lat 20-ych i 30-ych i dlatego nie będziemy ich tu szerzej omawiać. Zauważmy, że także w podejściu Mertona anomia jest jeszcze zjawiskiem społecznym. W latach 50-ych daje się jednakże zaobserwować systemowa zmiana znaczenia tego pojęcia — w powstałych wówczas podejściach anomia staje się zjawiskiem przede wszystkim psychologicznym — staje się w miejsce charakterystyki struktury społeczno-kulturowej, cechą jednostki, zaczyna być definiowana w kategoriach stanu świadomości. Pierwszymi autorami, którzy dokonali tego zwrotu byli R.M.MacIver 1 D.Riesman. Wedle Maclvera .anomia oznacza stan świadomości człowieka wykorzenionego moralnie, człowieka, który zamiast norm posiada już tylko chaotyczne popędy, który został pozbawiony poczucia ciągłości, wspólnoty, zobowiązania. Człowiek anomiczny stał się sterylny duchowo, reaguje wyłącznie na samego siebie, przed nikim nie Jest odpowiedzialny." Pisał on: Anomia jest stanem świadomości, w którym poczucie więzi społecznej człowieka — źródło jego morale — zostało załamane albo śmiertelnie osłabione" i charakteryzował ją jako „nieobecność wartości, które mogłyby nadać życiu Jakiś cel lub kierunek, utrata wewnętrznych i nabytych (socialized) wartości, niepewność beznadziejnie zdezorientowanego" (Maclver 1950, ss. 84-87). Kolejnym znanym autorem, twórcą koncepcji anomii jest L.Srole. Pojęcia anomi używa on zamiennie z kategorią alienacji. Stwierdza np., że anomia to alienacja interpersonalna. Przy użyciu Durkheimowskiej kategorii stara się on opisać wymiar, którego jeden kraniec stanowi poczucie dystansu (wedle niego — alienacji) Ja — inni", zaś drugi — poczucie przynależności do innych (nazywa go eunomią). Srole wyróżnił pięć komponentów anomii (każdemu z nich odpowiada jedna pozycja ułożonej przezeń skali, tzw. Skali Anomii Srole'a). Są to: przekonanie o obojętności przywódców społecznych wobec potrzeb Jednostki, przekonanie, że niewiele da się osiągnąć w społeczeństwie, którego funkcjonowanie postrzegane jest jako niemożliwe do przewidzenia i chaotyczne, przekonanie, Iż utrzymanie Już zrealizowanch celów życiowych Jest niemożliwe, poczucie bezsensu życia, przekonanie, że Jeśli idzie o społeczne i psychologiczne wsparcie, to człowiek nie może liczyć na przyjaciół (Srole 1956). Wydaje się, że tak rozumiana anomia oznacza nie tyle poczucie braku przynależności do innych (czy świata społecznego), co raczej zgeneralizowane poczucie zagubienia, dezorientacji i bezradności w świecie społecznym. L.Srole był bodajże pierwszym badaczem, który dokonał zbliżenia pojęć anomii i alienacji. Od czasu pojawienia się jego koncepcji zakresy znaczeniowe obu tych pojęć wyraźnie poczynają się krzyżować. W opublikowanej przed ponad trzydziestu laty koncepcji alienacji M.Seemana anomia (rozumiana jako brak norm — ang. normlessness) stanowi jedno z rozumień alienacji (Seeman 1959). Także D.Dean wymienia anomię jako jeden z wymiarów alienacji. Autor ten wyróżnia dwie postacie anomii. Pierwszą nazywa bezcelowością (purposelessness), a rozumie tak, jak robił to Maclver. Natomiast druga została nazwana mianem konfliktu norm. Od postaci pierwszej — bezcelowości — różni się ona rym, że jednostka nie jest pozbawiona regulatorów normatywnych, te jednakowoż są między sobą sprzeczne (Dean, 1961). W dotychczas skrótowo zreferowanych, klasycznych już koncepcjach anomia rozumiana jest Jako raczej abstrakcyjna charakterystyka osobowości człowieka czy uogólnione ustosunkowanie się do świata społecznego. Na poziomie psychologicznym najogólniej można ją określić jako zgeneralizowaną ewaluatywną dezorientację jednostki. Jak się wydaje, uprawnione jest także mówienie o anomii dotyczącej poszczególnych sfer rzeczywistości. W rozwijanej od kilku lat koncepcji pod- 1JU miotowości-alienacji politycznej wyróżniany jest wymiar euno-mil-anomii politycznej (por. Korzeniowski 1986), rozumiany jako stan orientacji-dezorientacji ewaluatywnej w sferze rzeczywistości politycznej. W badaniach prowadzonych w latach osiemdziesiątych zjawisko to okazało się istotną charakterystyką świadomości politycznej. Istnieją także przesłanki, by sądzić, że nie było ono bez wpływu na „polską rewolucję" (por. Korzeniowski, w druku). Dokonujące się w naszym kraju zmiany świadomości społecznej najogólniej można opisać jako destrukcję starych wzorców normatywnych rzeczywistości społeczno-politycznej i mozolne budowanie nowych. Procesy te, jako, że przebiegają powoli i dotyczą wielu sfer życia, mogą (w skali globalnej) sprzyjać wzrostowi politycznej anomii. Jeżeli to, dwukrotnie już wyrażone przypuszczenie jest prawdziwe, to rodzi się pytanie czy od tego zjawiska zależą ważne_uslosun-kowanla i/lub zachowania społeczno-polityczne. Nie sposób odmówić ważności preferencjom i zachowaniom wyborczym. Dlatego też wydało się celowe zbadanie czy^nomia_p_Qlłty_czna Polaków wywarła. wplyw_na kisy-jakiGhś karjdydatówjaodczas wyborów prezydenckich. Anomia polityczna a ustosunkowania wyborcze Pomiar anomii politycznej Anomia polityczna mierzona była przy użyciu trzech pozycji zaczerpniętych z subskali eunomii-anomii Skali Alienacji Politycznej (por. Korzeniowski, 1987). Każda pozycja składała się z pary przeciwstawnych stwierdzeń. Zadaniem respondenta był wybór stwierdzenia, „które lepiej oddawało jego opinię w danej sprawie". Poniżej przedstawiono zastosowane pozycje oraz rozkłady odpowiedzi. 131 Anomia polityczna a preferencje wyborcze... Tabela 1. Rozkład odpowiedzi na pytania diagnostyczne dla anomii politycznej Payy odpowiedzi % 1 Nigdy nie można być pewnym czy pociągnięcia władz politycznych są słuszne i właściwe, czy nie Zwykle wiadomo czy decyzje i posunięcia rządzących są słuszne, czy nie 87 13 2 Dobrze wiadomo, kto w aktualnej sytuacji politycznej jest wrogiem, a kto sprzymierzeńcem Polski Obecnie nie sposób rozsądzić, komu Polska może zaufać 14 86 3 Często nie można rozsądzić czy sytuacja polityczna w Polsce polepsza się czy pogarsza Polityczna sytuacja w kraju zwykle jest całkowicie Jasna 89 11 W powyższej tabeli wyraźnie zwraca uwagę niesymetryczny rozkład odpowiedzi na wszystkie trzy pytania. Osoby badane zdecydowanie częściej wybierały stwierdzenia diagnostyczne dla anomii, nieporównanie rzadziej zaś — dla eunomii. Nie sposób w tym momencie ostatecznie rozstrzygnąć czy zjawisko to spowodowane zostało konstrukcją pozycji, czy stanem faktycznym — polityczną anomia przeważającej liczby polskiego społeczeństwa. Warto jednak zwrócić uwagę na trzy kwestie. Po pierwsze, rozkłady odpowiedzi charakteryzują się znaczną systematycznością — rozkłady odpowiedzi w obrębie każdego pytania są niemalże identyczne. Po drugie zaś, przypomnijmy, że zastosowane pozycje wzorowane były na narzędziu stosowanym już w latach osiemdziesiątych i wtedy przy jego użyciu nie stwierdzono tego typu rozkładów. Po trzecie wreszcie, co zasygnalizowano powyżej, rozwój sytuacji społeczno-politycznej Pozwala oczekiwać wysokiego pozionm^golity^^janómii. Stabilności symetryczności rozkładów można oczekTwac~od •War zjawisk niezależnych od dokonujących sie procesów spo- hl4ii|5§ !ll? lal tssl^i?3s. g ? 3 ? ^ państwowej. urząd prezydenta Krzysztof Korzeniowski *? P—«*•* 135 Anomia polityczna a preferencje wyborcze... Jeszcze" i »nle będę głosować". W poniższej tabeli przedstawiono poziomy anomli politycznej w grupach zdecydowanych oddać głos na poszczególnych kandydatów, nie zdecydowanych i nie zamierzających bjać udziału w wyborach. Tabela 4. Anomia polityczna wyborcze oni do . w tabeli elektoraty w wyborach P^ PanUl głosować w wyborach wyboru pleć wariantów testu F różnic miedzy średnimi. Tabela 3. Anom py planowane uczestnictwo w wyborach Tabela 3. Anomia polityczna — m™ (063> (O57) mniej prawdopodobnym ybo badaniu czy 5S Elektorat Średnia Odchylenie standardowe Bartoszcze 5.62 0.55 Cimoszewicza 5.63 0.78 Mazowieckiego 5.42 0.76 Moczulskiego 5.61 0.70 Tymińsklego 5.74 0.61 Wałęsy 5.63 0.70 nie wiem 5.75 0.54 nie będę głosować 5.60 0.65 DF-7.724; F=3.12; P(F)=0.003 Wyniki przedstawione w tabeli 4 wskazują na istotne^róż-nlcowanie_poziprnui anomli politycznępKlgEupa^5_i5żnych deklaracjach przedwyborczych. Zastosowanie testu Duncana pokazało, że eleHoTafOl^iz^wleckje^go^pjz^J^wJajis^otnle niż-szy,pozlom politycznej arioiSi.Qd: elektoratu S.Tymińskiego, elektoratu L.Wałęsy, osób Jeszcze nie zdecydowanych. W zgodzie z panującymi przed pierwszą turą wyborów przewidywaniami, respondentom postawiono też pytanie: wJe-żeli dojdzie do drugiej tury wyborów i kandydować będą Mazowiecki i Wałęsa, to na kogo będzie Pan(i) głosować?". W poniższej tabeli przedstawiono rozkład wartości wskaźnika anomii politycznej w poszczególnych grupach odpowiedzi. 136 Krzysztof Korzeniowski Tabela 5. Anomia polityczna a deklaracje dotyczą< :e drugiej tury ililiiipililiiiiiiil iiliiii Il^ii^illiililliilii ll^ipilisillill^ii Ililillliiiliiii 5.52 5.68 5.64 5.73 3,724 3.49 0.02 anOmla (0.75) (0.65) (0.64) (0.53) Wyniki dodatkowo przeprowadzonej analizy przy użyciu testu Duncana wskazują, że osoby deklarujące gotowość głosowania w drugiej turze na T.Mazowieckiego charakteryzują się istotnie niższym poziomem politycznej anomii od osób deklarujących głosowanie na L.Wałęsę oraz nie wyrażających woli uczestniczenia w wyborach. ^ Warto może zwrócić uwagę na fakt, że anomia polityczna nie okazała się związana z niechęcią do uczestniczenia w wyborach wtedy, gdy do wyboru było sześciu kandydatów. Natomiast wówczas, gdyby możliwymi kandydatami byli jedynie T.Mazowiecki i L.Wałęsa, osoby o znacznym natężeniu J anomii politycznej deklarowały bojkot wyborów. Nie można i zatem powiedzieć, że anomia polityczna sprzyja bierności w życiu społeczno-politycznym. Przedstawione wyniku sugerują natomiast, że dziać się tak może co najwyżej wówczas, gdy zablokowany zostaje wybór możliwości bliskiej osobom o znacznym nasileniu anomii. Respondenci proszeni też byli o dokonanie oceny kandydatów pod względem „nadawania się" na stanowisko prezydenta Polski na .szkolnej skali od 5 do 2" z użyciem plusów i minusów. Ocenom tym przypisano następnie wartości liczbowe plusom i minusom przyznając wartość 1/3 np. ocena 3+ była kodowana Jako 3.333, zaś 4- jako 3.666. Wskaźnikiem popularności kandydata był pomnożony przez 100 iloraz: ocena dana kandydatowi / suma ocen danych wszystkim kandydatom (w tym wskaźnikowanemu). (Uzasadnienie stosowania tego wskaźnika pomieszczono w rozdziale 7) Korelacje ocen 137 Anomia polityczna a preferencje wyborcze... popularności kandydatów z poziomem anomii politycznej przedstawia poniższa tabela. Tabela 6. Wartości współczynników korelacji między poziomem anomii politycznej a ocenami kandydatów iiiliilliiiili iiiilii lilliili WKmmi llliaiiil lliilliiiiiiiii liiil iiliiii iilliiili lilliili lllijljllill |WŚ|(ę|a| illllllil anomia 0.05 -0.17 -0.01 0.12 -0.01 n.i. n.i. 0.000 n.i. 0.001 n.i. Pomieszczone w tabeli 6 wartości współczynników korelacji wskazują, że im wyższy był poziom politycznej anomii tym wyżej oceniany był S.Tymlnski. a lm_niższy-—-tym-wyżej ocenianóT.MazoMecldego^. W celu sprawdzenia, czy anomia politycznamoże_zostać uznana za bezpośredni predyktor preferencji wyborczych posłużono się analizą regresji wielokrotnej (stosując metodę step-wise). Przeprowadzone analizy regresji w dwóch przypadkach ujawniły bezpośrednie znaczenie anomiT^oTiry^n^dla^prefe-rencji wyborczych, a mianowicie w rjrzyjjadkiLftceny T.Mazo-wieckiego i S.Tymińskiego. Dokładne wyniki analiz regresji przedstawione zostały w ostatnim rozdziale, tu pragniemy jedynie podkreślić, że oceny dawane obu tym kandydatom bezpośrednio i wprost zależą od poziomu anomii oceniających. Pewnego klucza do interpretacji tych wyników dostarczają wyniki badań przeprowadzonych przez McClosky'ego i Scha-ara. Autorzy stwierdziwszy, że socjologiczne wyjaśnienia genezy anomii są niepełne, postanowili opisać psychologiczne mechanizmy jej powstania. Mimo tego szczytnego zamiaru wyniki ich badania dostarczają jedynie informacji o psychologicznych korelatach anomii (niezależnych od charakterystyk społeczno-ekonomicznych). Skoncentrujemy się tu przede wszystkim na korelatach poznawczych. Autorzy stwierdzili, że Anomia polityczna a preferencje wyborcze... 139 osoby o znacznym natężeniu anomli charakteryzowały się niskim poziomem wiedzy o podstawowych właściwościach systemu polityczno-społecznego. Nie przejawiały też zainteresowania kulturą ani działalnością intelektualną. Zdradzały natomiast wiarę w zjawiska nadprzyrodzone — spirytyzm, nekro-mację, astrologię czy proroctwa. Ich myślenie było mało spójne i w niskim stopniu logiczne. Funkcjonowanie poznawcze charakteryzował znaczny poziom zamkniętośct poznawczej. W niewielkim stopniu były zdolne tolerować wieloznaczność, preferowały jasne, proste i uporządkowane sytuacje, przejawiały obsesyjność i sztywność. Świat był dla nich niezrozumiały, skomplikowany i denerwujący. Ich przekonania i postawy cechował znaczny ekstremizm. Osoby te żywiły poglądy bądź zdecydowanie prawicowe, bądź też zdecydowanie lewicowe. Przejawiały przy tym totalitaryzm — gotowe były do poświęcenia wartości ludzkich w imię politycznych celów — oraz przekonania faszystowskie (McClosky, Schaar, 1963). W świetle przedstawionej charakterystyki funkcjonowania poznawczego osób przejawiających znaczne natężenie anomii, bardziej zrozumiale stawać się mogą ich preferencje wyborcze. ^Wydaje się, że program wyborczy T.Mazowlecklego był zbyt złożony, wieloaspektowy i otwarty, by wprowadzić uporządkowanie w umysłach funkcjonujących schematycznie i sztywno, nieskorych do myślenia w kategoriach społeczno-politycznych. Co więcej program ten niczego nie obiecywał oprócz dalszego trudu, wyrzeczeń 1 realizacji takich mało konkretnych i wieloznacznych haseł Jak demokracja, państwo prawa czy „siła spokoju". Ponadto sama postać byłego premiera nie promieniowała magnetyzmem charyzmy. Niejako przeciwieństwem był image S.Tymińsklego. Jego program wyborczy cechowały skrajna prostota i schematyzm — stanowił enumerację po-jwszechnle akceptowanych wartości 1 marzeń oraz inwektyw. , Zwartości tego programu nie gmatwały żadne projekty sposobów realizacji postawionych celów. Rozwiązanie każdego problemu sprowadzało się do trzech słów: „ma być lepiej". Kandydat ten dodatkowo roztaczał mit Polaka — światowego biznesmena, który się dorobił na Zachodzie, dokąd obiecywał wprowadzić zagrożony i zdradzany kraj. Wydaje się, że osoba i mit S.Tymińskiego mogły być atrakcyjne dla osób skłonnych^ „wierzyć w cuda", zaś jego program — przekonujący dla u słów oczekujących prostych, jednoznacznych, czarno-białych „rozwiązań". Niestety nie dysponujemy żadnymi miarami cech poznawczego funkcjonowania osób badanych, by uprawdopodobnić powyższe przypuszczenia. Argumentem na rzecz przedstawionej interpretacji mogą być swobodne opisy S. Tymiń-skiego jako najlepszego kandydata (przedstawione 1 analizowane w rozdz. 2). Przypomnijmy, że to co szczególnie wyróżnia go w percepcji jego zwolenników na tle Innych kandydatów (opisywanych przez Ich zwolenników), to przypisywanie mu asiadania dobrego programu. Jako, że tekst niniejszy zaliczyć można do nurtu historycz- psychologii społecznej, w interpretacji nie sposób odwoływać się jedynie do wyjaśnień czysto psychologicznych. Uprzednio stwierdziliśmy, że dokonujące się ostatnimi czasy zmiany systemu polityczno-społecznego w Polsce zaowocowały wyraźnym wzrostem anomli politycznej Polaków. Można zatem sądzić, że tak znaczną popularność S.Tymiński zawdzięcza dokonującym się zmianom społeczno-politycznym za pośrednictwem zdecydowanie wysokiego poziomu politycznej anomli. Nie sposób sobie wyobrazić, by miał on jakiekolwiek szansę wr wyborach 4 czerwca 1989, kiedy to w społeczeństwie polskim, jak należy przypuszczać, dominowała polityczna eunomla. Czynniki sprzyjające związkom anomii z ocenami T.Mazowieckiego i S.Tymińskiego Jeżeli j uż wiadomo, że zależności między nasileniem anomli a popularnością T.Mazowieckiego i S.Tymińsklego są rzeczywiste (tzn. nie zależą od innych czynników), można zapytać od czego zależy ich siła. W języku operacyjnym jest to pytanie o czynniki sprzyjające, o istnieniu których świadczyłoby istnienie związków interakcyjnych. Postanowiono zbadać czy siła 140 Krzysztof Korzeniowski stwierdzonych zależności zależy od charakterystyk społecznych i ekonomicznych. Posłużono się dwuwymiarową analizą wariancji według modelu 2x2. Zmiennymi zależnymi były oceny dawane T. Mazowieckiemu i S.Tymińskiemu; niezależnymi zaś — anomla polityczna 1 zmienne socjoekonomiczne. Przeprowadzone analizy nie ujawniły, by siła zależności między anomią a popularnością T.Mazowieckiego w sposób statystycznie istotny zależała od którejkolwiek z charakterystyk społecznych i ekonomicznych — nie uzyskano ani jednego istotnego efektu interakcji. Inaczej rzecz się miała z ocenami S.Tymińskiego. Istotne zależności interakcyjne zostały przedstawione na rysunkach 112. Rysunek 1. Wpływ anomii politycznej i wykształcenia na ocenę popularności S.Tymińskiego Stwierdzono, że przyrost popularności S.Tymińskiego towarzyszący przyrostowi anomii jest znaczniejszy wśród osób Anomią polityczna a preferencje wyborcze... 141 i 0.19 1 g>o.ia- i *.v i .E0.17- ! ^0.16- SR :« |o.is- i §-0.14-n. 0.13- 0 12 nlsUi« wysokie dochody IIIIIIIIII MMMMMHMMM *?- wysoka —«— niska anomla Rysunek 2. Wpływ anomii politycznej i dochodów na ocenę popularności S.Tymińskiego o wyższym wykształceniu. Wartość testu F dla interakcji wyniosła 4.74 (DF=1,717, p<0.03). Analogiczny rezultat zaobserwowano w odniesieniu do do chodów. Okazuje się, że związek popularności S.Tymińskiego / z anomią polityczną jest silniejszy wśród osób, których docho dy są wyższe. Wartość testu F dla interakcji wyniosła 3.96 (DF= 1,696, p<0.05). ^ Można zatem stwierdzić, iż popularność S.Tymińskiego jest tym większa. Im wyższy jest poziom anomii politycznej przede wszystkim wśród osób o wyższej pozycji społeczno-ekonomicz-nej. Na opisane rezultaty można też popatrzeć w ten sposób, iż kandydat ten był niżej oceniany przez te osoby o niższym poziomie anomii, których pozycja była wyższa — oceny dokonane przez wszystkie osoby o niższej pozycji (niezależnie od nasilenia anomii) oraz osoby o wyższej pozycji i znacznej anomii są wyraźnie zbliżone. Okazuje się zatem, że niski 140 Krzysztof Korzeniowski Anomia polityczna a preferencje wyborcze... 141 stwierdzonych zależności zależy od charakterystyk społecznych 1 ekonomicznych. Posłużono się dwuwymiarową analizą wariancji według modelu 2x2. Zmiennymi zależnymi były oceny dawane T.Mazowieckiemu i S.Tymińskiemu; niezależnymi zaś — anomia polityczna i zmienne socjoekonomlczne. Przeprowadzone analizy nie ujawniły, by siła zależności między anomia a popularnością T.Mazowieckiego w sposób statystycznie istotny zależała od którejkolwiek z charakterystyk społecznych i ekonomicznych — nie uzyskano ani jednego istotnego efektu interakcji. Inaczej rzecz się miała z ocenami S.Tymińskiego. Istotne zależności Interakcyjne zostały przedstawione na rysunkach 112. "I 0.19 1 1*0.18 I 0.17 '"0.16 I 0.15-1 |o.u 0.13 0.12 wysakia wyks/iolcsnif! wysoko ••?•- niska cronki Rysunek 1. Wpływ ano mii politycznej i wykształcenia na ocenę popularności S.Tymińskiego Stwierdzono, że przyrost popularności S.Tymińskiego towarzyszący przyrostowi anomii jest znaczniejszy wśród osób n *i 0.19- g>0.18- C fl ii. *~ 0.16-u b lo.u- n. 0.13- niskie wysokie dochody * wysoka —?— nisko anomia Rysunek 2. Wpływ anomii politycznej i dochodów na ocenę popularności S.Tymińskiego o wyższym wykształceniu. Wartość testu F dla interakcji wyniosła 4.74 (DF=1,717, p<0.03). Analogiczny rezultat zaobserwowano w odniesieniu do dochodów. Okazuje się, że związek popularności S.Tymińskiego~7 z anomia polityczną Jest silniejszy wśród osób, których dochody są wyższe. Wartość testu F dla Interakcji wyniosła 3.96 (DF=1,696, p<0.05). Można zatem stwierdzić, Iż popularność S.Tymińskiego jest tym większa, im wyższy jest poziom anomii politycznej przede wszystkim wśród osób o wyższej pozycji społeczno-ekonomicz-nej. Na opisane rezultaty można też popatrzeć w ten sposób. Iż kandydat ten był niżej oceniany przez te osoby o niższym poziomie anomii, których pozycja była wyższa — oceny dokonane przez wszystkie osoby o niższej pozycji (niezależnie od nasilenia anomll) oraz osoby o wyższej pozycji 1 znacznej anomii są wyraźnie zbliżone. Okazuje się zatem, że niski poziom anomłl był w stanie uodpornić na mit i program S.Tymlńsklego Jedynie osoby o wyższym statusie społeczno-ekonomicznym. W tym momencie i dysponując jedynie dotychczas zebranym materiałem empirycznym nie Jesteśmy w stanie przedstawić przekonującej psychologicznej interpretacji ostatnio stwierdzonych rezultatów wykraczającej poza przedstawioną uprzednio. Przeprowadzona analiza umożliwia sformułowanie następujących wniosków: • W społeczności dorosłych Polaków stwierdzono wysoki poziom anomll politycznej. • Wydaje się, że wystąpił wzrost anomll politycznej w porównaniu z drugą połową lat osiemdziesiątych. • Poziom anomii politycznej nie okazał się zależeć od miar pozycji społecznej, sytuacji materialnej i religijności, stwierdzono natomiast, że Jest wyższy wśród mieszkańców wsi w porównaniu z mieszkańcami większych miast. Im niższy był poziom anomii politycznej, tym większa była gotowość głosowania na T.Mazowieckiego i tym większa była popularność tego kandydata. Im wyższy byt poziom anomii politycznej, tym większa była gotowość głosowania na S.Tymińskiego i popularność tego kandydata. A Zależność popularności S.Tymińskiego od poziomu anomll wystąpiła silniej wśród osób o wyższej pozycji społeczno-ekonomicznej — poparcia odmawiały mu te osoby przejawiające niski poziom anomii politycznej, które zajmowały wyższą pozycję. Rozdział 7 !Kfzysztof 'Kffr lOystyna Skąryyńsfią Wyznaczniki popularności trzech głównych pretendentów w wyborach prezydenckich Punktem wyjścia tego opracowania Jest próba udzielenia odpowiedzi na pytanie od czego wprost i bezpośrednio zależała w wyborach prezydenckich popularność trzech głównych kandydatów. Drugim etapem była analiza różnic i podobieństw miedzy ich elektoratami Posłużono się analizą regresji wielokrotnej. Stwierdzono, żeJ\Mazow^kipo^^aw^ć^awdzieczaŁoso- bomz wyższym wykształceniem, mieszkającym w większych ośrodkach miejskich, stars7ym,'~p~fzejawiającym nieznaczny poziom anomii politycznej, ceniącym wartości liberalno-kapi- taltstyczne, tym, których ojcowie byli bardziej wykształceni, oraz przeżywającym raczej nadzieje niż obawy. S.Tymiński większą popularność osiągał wśród osób młodszych, mniej wykształconych, przeżywających silną anomie polityczną, przejawiających predylekcje dla świeckiego europeizmu ale i socjalistycznej opiekuńczości państwa, obecnie nie pracują cych, oraz kobiet. L.Wałęsa poparcie zawdzięczał osobom deklarującym znaczną religijność, mężczyznom, osobom pa trzącym w przyszłość z nadzieją, ceniącym wartości religijno- -narodowe i o wyższych dochodach. — Wyniki te wskazują na istnienie polaryzacji miedzy elektoratami z Jednej strony T. Mazowieckiego i S. Tymińskiego, a z drugiej LWałęsy i S.Tymińskiego. S.Tymiński był bardziej 144 Krzysztof Korzeniowski, Krystyna Skarżyńska Wyznaczniki popularności trzech głównych pretendentów... 145 popularny wśród osób niżej wykształconych, młodszych, o wysokim poziomie anomil politycznej oraz akceptujących wąr^ tości opiekuńczego socjalizmu. T.Mazowiecki natomiast był popierany przez osoby wyżej wykształcone, starsze, o niskim poziomie anomil wysoko ceniące wartości liberalnego kapita lizmu. Z drugiej strony popularność L.Wałęsy większa wśród mężczyzn i u osób wysoko ceniących wartości narodowo-ka- tdickie, natomiast popularność S.Tymińskiego, przeciwnie, większa była wśród kobiet i osób wysoko ceniących wartości świeckiego-europeizmu. * JH~ Elektoraty L.Wałęsy i T.Mazowieckiego okazały się po prostu odmienne przy istnieniu Jednego podobieństwa. Obaj zyskali popularność u osób mających mało obaw wobec przyszłości, a wiele nadziei. Wyrażono przypuszczenie, że polaryzacja elektoratów — szczególnie pod względem dających się wyartykułować orientacji wartościujących — może utrudniać podejmowanie wspólnych działań, czy aliansów spoheczno-poliŁycznych. Wprowadzenie i pytania badawcze W czasie trwania kampanii przedwyborczej i samych wyborów prezydenckich trzech kandydatów skupiało najwięcej uwagi opinii publicznej, polityków i aziennlkarzy. Byli to Lech Wałęsa, Tadeusz Mazowiecki 1 Stanisław Tymiński. Pierwszy z nich, przywódca „Solidarności", laureat Pokojowej Nagrody Nobla, zdobył największą popularność i ostatecznie został wybrany prezydentem. T.Mazowiecki, pierwszy premier nleko-munistycznego rządu, wstępnie uważany za głównego rywala L.Wałęsy stał się wielkim przegranym w wyborach. Wreszcie S.Tymińskl, biznesmen z Ameryki, przedstawiający się jako kandydat niezależny, po zwycięstwie nad T.Mazowieckim okazał się „czarnym koniem" i sensacją polityczną na skalę międzynarodową. Zaskakujący dla wielu ludzi wynik pierwszej tury wyborów wydaje się być wystarczającym powodem do postawienia pytania: co bezpośrednio zadecydowało o popu- larności każdego z trzech głównych pretendentów do fotela prezydeckiego, Jacy ludzie na nich głosowali? Uzyskanie odpowiedzi na to pytanie może też pokazać czym różniły się, a w czym były do siebie podobne elektoraty trzech kandydatów. Przypomnijmy, że postacie L.Wałęsy 1 T.Mazo- | wieckiego wyrastają z ruchu społecznego „Solidarność". Przez długi czas obaj byli utożsamiani z jego etosem i wysoko cenieni przez ludzi, którym ideały tego ruchu były bliskie. Interesujące może być zatem zbadanie czy i jak różniły się elektoraty dwóch i „solidarnościowych" kandydatów. S.Tymińskl natomiast był na polskiej scenie politycznej postacią nową, nieznaną i nie związaną w sposób widoczny z żadną siłą polityczną. Poparcia, które zdobył, nie wydaje się zawdzięczać żadnej grupie etoso- Iwej wyraźnie obecnej wżyciu społecznym Polski. Tym bardziej intrygujące winno być przyjrzenie się różnicom między jego elektoratem a zwolennikami obu pozostałych kandydatów. Miara popularności kandydatów Respondenci proszeni byli o dokonanie oceny kandydatów pod względem „nadawania się" na stanowisko prezydenta Polski na „szkolnej skali od 5 do 2" z użyciem plusów 1 minusów. Ocenom tym przypisano następnie wartości liczbowe w ten sposób, że plusdin i minusom odpowiadała wartość lAi, np. ocena 3+ była kodowanajako 3.333, zaś 4-Jako 3.667. Wskaźnikiem popularności kandydata był pomnożony przez 100 iloraz: ocena dana kandydatowi / suma ocen danych wszystkim kandydatom (w tym wskaźnikowanemu). Taka budowa wskaźnika uwalniała nas od błędu polegającego na tym, że respondenci indywidualnie posługiwali się tylko fragmentem skali. Okazało się. że same oceny (nie zrelatywizowane ocenami dawanymi wszystkim kandydatom) w większości pozytywnie ze sobą korelowały. Oznacza to, że respondenci różnili się stopniem surowości lub pobłażliwości, ale sama ocena w skali globalnej nie informuje bezpośrednio o preferencjach wyborczych. Korelacje zbudowanych wskaźników popularno- 146 Krzysztof Korzeniowski, Krystyna Skarżyńska •cl — zrelatywizowanych ocenami dawanymi wszystkim kandydatom — przedstawia poniższa tabela. Tabela 1. Wartości współczynników korelacji między miarami popularności T.Mazowieckiego, S.Tymińsklego i L.Wałęsy Kandydaci Tymiński Wałęsa Mazowiecki -0.431 (0.000) -0.056 (n.i.) Tymiński -0.358 (0.000) Uwaga: w nawiasach podano poziom Istotności statystycznej współczynników korelacji r Pearsona Wartości współczynników korelacji przedstawione w tabeli I 1 wskazują, że im większa była popularność S.Tymińskiego, tym mniej popularni byli i T.Mazowiecki, i L.Wałęsa. Nie oka-/ żuje się natomiast, by popularność dwu ostatnich była zwią-l^zana prostoliniowo. Rezultaty te wstępnie zdają się wskazywać, na istnienie opozycji między ocenami dawanymi S.Ty-mińskiemu i obu kandydatom wywodzącym się z „Solidarności". Wyniki W celu stwierdzenia, co bezpośrednio decydowało o popularności trzech głównych kandydatów posłużono się analizą regres)i wielokrotnej (metodą stepwise). Badano rolę dwóch grup czynników. Po pierwsze były to charakterystyki społeczne i ekonomiczne — płeć, wiek, wykształcenie (własne), wykształcenie rodziców, dochody, warunki mieszkaniowe, zatrudnienie. Po drugie zaś następujące zmienne psychologiczne — anomia polityczna (por. rozdział 6), indywidualizm (por. rozdział 4), nadzieje vs obawy dotyczące przyszłości (por. rozdział 3), dwie orientacje wartościujące: opiekuńczy socjalizm 147 Wyznaczniki popularności trzech głównych pretendentów... ys liberalny kapitalizm i świecki europeizm vs religijna narodowość (por. rozdział 5) oraz deklarowana religijność Wyniki poszczególnych analiz regresji przedstawiono w poniższych tabelach (w porządku alfabetycznym). Tabela 2. Wyniki regresji wielokrotnej oceny popularności T.Mazowieckiego Zmienne B beta T P(T) Wykształcenie 0.45 0.21 4.73 0.0000 Miejsce zamieszkania 0.01 0.16 4.43 0.0000 Wiek 0.44 0.14 3.66 0.0003 Anomia -0.85 -0.11 -3.24 0.001 Liberalizm/Opiekuńczość -0.51 -0.10 -2.83 0.005 Wykształcenie ojca 0.3 0.11 2.72 0.01 Nadzieje/Obawy -0.18 -0.08 -2 24 0.03 R =0.20; DF=7.673; F=24.02; P(F)<0.0000 Wyniki przedstawione w powyższej tabeli wskazują że \ T.Mazowiecki swoją popularność zawdzięczał osobom z 'wy ższym wykształceniem, mieszkającym w większych ośrodkach miejskich, starszym, przejawiającym nieznaczny poziom ano- mli politycznej, ceniącym wartości liberalno-kapitalistyczne tym, których ojcowie byli bardziej wykształceni oraz przeżywa- \ Jącym raczej nadzieje niż obawy. __J Tabela 3. Wyniki regresji wielokrotnej oceny popularności S.Tymińskiego Zmienne B beta T P{T) Wiek -0.07 -0.22 5.16 0.0000 Wykształcenie -0.4 -0.18 4.26 0.0000 Anomia 0.8 0.11 2.91 0.004 148 Krzysztof Kórz eniowski, Krystyna Skarżyńska Zmienne B beta T P(T) Religijność/Świeckość 0.38 0.10 2.52 0.01 Liberalizm/Oplekuńczośi 5 0.42 0.09 2.24 0.03 Zatrudnienie -0.97 -0.09 -2.21 0.03 Płeć 0.78 0.08 2.07 0.04 R2-0.09; DF-7,673; F-9.71; P(F)<0.0000 ^Wyniki analizy regresji świadczą, że S.Tymiński większą popularność osiągał wśród osób młodszych, mniej wykształconych, przeżywających silną anomię polityczną, przejawiających predylekcję dla świeckiego europeizmu ale i socjalistycznej opiekuńczości państwa, obecnie nie pracujących oraz kobiet. Tabela 4. Wyniki regresji wielokrotnej ceny popularności L.Wałęsy Zmienne B beta T P(T) Religijność 0.03 0.19 5.03 0.0000 Płeć -0.02 -0.15 -4.04 0.0001 Nadzieje/Obawy -0.31 -0.13 -3.55 0.0004 Rellgijność/Świeckość -0.42 -0.11 -2.84 0.005 Dochód 0.004 0.11 2.83 0.005 R2-0.09; DF-5,675; F-14.03; P(F)<0.0000 Okazuje się, że swoją popularność L.Wałęsa zawdzięczał li osobom deklarującym znaczną (własną) religijność, mężczy-] znom, patrzącym w przyszłość z nadzieją, ceniącym wartości i religijno-narodowe i o wyższych dochodach. Podobieństwa i różnice między elektoratami as Wykrycie tych samych czynników psychospołecznych, wy-j aśniąj ących popularność dwóch czy trzech interesuj ących na • 149 Wyznaczniki popularności trzech głównych pretendentów... postaci politycznych może być traktowane Jako wskaźnik podobieństwa ich elektoratów. Sprawa jest oczywista, gdy ta sama zmienna wchodzi z tym samym znakiem do równania regresji dla dwóch czy więcej kandydatów, np. gdy popularność kandydata X i kandydata Y jest istotnie wyjaśniana przez wiek wyborców i obaj kandydaci są bardziej popularni wśród starszych osób. Może być jednak tak, że ta sama zmienna wchodzi do dwóch porównywanych równań regresji, ale z odmiennym znakiem np. popularność kandydata X i kandydata Z jest I istotnie wyjaśniana przez płeć wyborców, ale kandydat X Jest I popierany przez kobiety, a kandydat Z przez mężczyzn. Mamy I wtedy do czynienia z polaryzacją, skontrastowaniem elektora- j tów na jakimś istotnym wymiarze, np. płci. W końcu, może być i tak, że popularność Jednego kandy-I data jest wyjaśniana przez całkiem inne zmienne niż popular-I ność pozostałych, np. popularność kandydataX zależy od płci, I wykształcenia i zawodu wyborców, a popularność Y — od przynależności do organizacji, wartości przyznawanej wolności i i miejsca zamieszkania. Mamy wtedy do czynienia z odmiennością czy asymetrią dwóch porównywanych elektoratów. Zobaczmy teraz, jak wyglądają opisane wyżej podobieństwa li różnice między interesującymi nas elektoratami. Pełne podobieństwo znaleziono porównując wyznaczniki ?popularności L.Wałęsy i T.Mązowieckiego. Tym wspólnym, ?działającym w tym samym kierunku czynnikiem jest poziom ?obaw obu porównywanych elektoratów. Zarówno L.Wałęsa, jak i T.Mazowiecki, zyskali popularność u j)gób ma)ących mało obaw wobec przyszłości, a wiele nadziei. Bliższa analiza żywio- ~) nych przez porównywane elektoraty obaw i nadziei wykazuje, ?że wprawdzie jedni i drudzy są „optymistami", ale sfery czy ?profile optymizmu są w obu elektoratach różne (zob. rozdz. 3). Polaryzacja czyli krańcowe zróżnicowanie na tych samych ?wymiarach, które wyjaśniają popularność polityków (czyli ?przeciwny kierunek wpływu tej samej zmiennej na popular- jność porównywanych polityków) wykryliśmy porównując wy- 150 Krzysztof Korzeniowski, Krystyna Skarżyńska mączniki popularnościJ=^W^łęyy__i_S/I^Tnińskiego oraz S.Ty-mińskiego i T.Mazowieckiego. Nie znaleziono takiej polaryzacji porównując wyznaczniki popularności L.Wałęsy i T.Mazowiec- kiego. Elektoraty L.Wałęsy i S.Tymińskiego są spolaryzowane przez dwie zmienne: płeć i syndrom wartoścTnazwanycTTSiDie-cki europeizm vs Narodowy katolicyzm Popularność L.Wałęsy jest większa wśród mężczyzn i u osób wysoko ceniących wartości lyarodoujo^mtonc/cSTTiaEońiiast populamosć~S?rymiń-skiego większa jest u kobiet i u osób wysoko ceniących wartości i Świeckiego europeizmu. Można powiedzieć, że zwolennicy L.Wałęsy i S.Tymińskiego różnią się wartośeianUj^^żeJBżnica ta Jest klarowna. Można więc ją wyartykułować i uczynić przedmiotem dyskusji. Nie sądzimy jednak, żeby zmiany w zakresie wartości, szczególnie tych dobrze wyartykułowanych, były łatwe i bezkonfliktowe. —J Elektorat S.Tymińskiego w odmienny sposób jest spolaryzowany wobec elektoratu T.Mazowieckiego. Różnice dotyczą wykształcenia, wieku, poziomu anomii oraz wartości opiekuńczego socjalizmu vs liberalnego kapitalizmu. S.Tymiński jest I bardziej popularny wśród osób niżej wykształconych, młod-i szych, o wysokim poziomie anomii politycznej oraz akceptuj ą-\cych wartości Opiekuńczego socjalizmu. T.Mazowiecki natomiast jest popierany przez osoby wyżej wykształcone, starsze, o niskim poziomie anomii, wysoko ceniące wartości Liberalnego kapitalizmu. Zwolennicy Mazowieckiego dość znacznie i wyraziście różnią się od zwolenników Tymińskiego. Różnlcejlotyczą nie tylko akceptacji wartości liberalno-kapitalistycznych vs opiekuń-czo-socjafistycznych — co można wyartykułować i o czym można dyskutować — ale także pewnych głębszych cech umysłu związanych z poziomem wykształcenia i poziomem anomii vs eunomii (por. rozdział 6). Wydaje się, że są tu widoczne różnice i interesów, i mentalności. Przedstawione wyżej wyniki analiz regresji wykazują, iż popularność T.Mazowieckiego zależy od innych czynników niż Wyznaczniki popularności trzech głównych pretendentów... 151 popularność L.Wałęsy. Zwolenników T.Mazowieckiego można i scharakteryzować jako wysoko wykształconych i mających także wykształconych rodziców, starszych, mieszkających w / większych ośrodkach miejskich, eunomicznych, wysoko cenią—' cych wartości liberalnego kapitalizmu. Popularość Wałęsy jesT) "wyjaśniana przez deklarowaną religijność, akceptację wartości narodowo-katolickich, ale też wysokie dochody i płeć elektoratu (bardziej popierają go mężczyźni niż kobiety). Jedynym i wspólnym czynnikiemjest niski poziom obaw, o którym wspominaliśmy wcześniej. Można powiedzieć, iż elektoraty obu tych polityków są odmienne, łączy ich jednak optymistyczny nastrój, z jakim patrzą w przyszłość. Wydaje się, że stwierdzone różnice między elektoratami mogą mieć różne konsekwencje praktyczne. W sytuacji jedynie odmienności łatwiejsze może się okazać znalezienie wspólnego celu. Można zatem oczekiwać, że zwolennicy L.Wałęsy i T.Mazowieckiego będą zdolni do podejmowania wspólnych działań w sferach nie sprzecznych z dominującymi wśród nich orientacjami, tym bardziej, że łączą ich wiązane z przyszłością nadzieje. Natomiast polaryzacja szczególnie w sferach dobrze wyartkułowanych orientacji wartościujących dotyczących kształtu państwa może prowadzić do konfliktów. Podejmowanie wspólnego działania wymagać by musiało ich wstępnego rozwiązania. Dane, którymi obecnie dysponujemy wskazują, że obie wyróżnione orientacje ewaluatywne są niezależne. Na tym ; fakcie opierało się przypuszczenie, że ceniący kapitalistyczny liberalizm zwolennicy T.Mazowieckiego mogą wchodzić w sojusze z ceniącym wartości narodowo-religijne elektoratem L.Wałęsy. Nie oznacza to jednak, że rozwój sytuacji społeczno-politycznej nie może doprowadzić do powstania niezgodności między obiema orientacjami. Opracowanie to zakończy istotne zastrzeżenie o charakterze metodologicznym. Stwierdziliśmy istnienie polaryzacji między elektoratami L. Wałęsy i S. Tymińskiego oraz T. Mazowieckiego i S.Tymińskiego, oraz odmienności (asymetrii) mię- 152 Krzysztof Korzeniowski, Krystyna Skarżyńska dey zwolennikami L.Walęsy 1 T.Mazowieckiego. Trzeba jednak pamiętać że wnioski te dotycząjedynie zmiennych poddanych pomiarowi i analizie. Nie można zatem wykluczyć, że stwierdzono by inne silne predyktory popularności poszczególnych kandydatów, gdyby uwzględniono inne jeszcze zmienne, a co za tym idzie, nie można mieć pewności, że elektoraty dwóch „solidarnościowych" kandydatów nie są spolaryzowane pod względem czynników, których nie badano. Włodzimierz 'Daab Aneks Zasady doboru i charakterystyka próby B adania opisane w niniejszej pracy przeprowadzone zostały w dwóch etapach, bezpośrednio przed pierwszą i drugą turą wyborów prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w 1990 roku. Losowanie prób oraz wszystkie wywiady zrealizowała firma DEMOSKOP. W obu etapach wylosowano 1000 osób do próby podstawowej, oraz 250 osób do próby rezerwowej. Losowania dokonano ze spisów wyborców, sporządzonych przed wyborami do rad gmin w dniu 27 maja 1990 roku. Losowanie miało nieco inny przebieg w zależności od miejsca zamieszkania wyborców. Próbę miejską podzielono na 12 warstw według wielkości miast. Sposób losowania zapewniał proporcjonalną reprezentację wyborców z każdej warstwy. Następnie oceniono dopasowanie próby do struktury populacji ze względu na podział kraju na następujące makroregiony: • Środkowy, a w nim województwa: warszawskie, ciechanowskie, łódzkie, piotrkowskie, płockie, radomskie, sieradzkie, skierniewickie • Północno-wschodni, a w nim: białostockie, łomżyńskie, olsztyńskie, ostrołęckie, suwalskie • Północny: elbląskie, gdańskie, koszalińskie, słupskie, szczecińskie • Południowy: bielskie, częstochowskie, katowickie, opolskie • Południowo-wschodni: kieleckie, krakowskie, krośnieńskie. • »2 3 ro 03 Ul 3 ro 33 <* a. o o. S: 00 1 o a. O ca 5" i a. ^< I 9- 3 I On Ul Włodzimierz Daab . Miejsce zamieszkania Nie stwierdzono istotnych różnic między rozUademtej zmiennej w próbie i w populacji; Chi2 « 1.95 (wartością krytyczną dla a=0.05 oraz 2 s.s. Jest 5.99). tiift-.- 23.10% 38.50% 38.40% próba (25.19%) (37.28%) (37.53%) 1.22 -0.55 -0.39 Miejscowość miasto 200 tys miasto 200 tys wieś Makroregion Makroregion Środkowy Wschodni Północny Południowy Pd-wschodni Śr-wschodni Śr-zachodnl Pd-zachodni Nie stwierdzono istotnych różnic między rozkładem tej zmiennej w próbie i w populacji; Chi2 = 6.26 (wartością krytyczną dla cc=0.05 oraz 7 s.s. Jest 14.1). 17.67% 16.52% -0.77 6.96% 6.73% -0.24 9.94% 9.02% -0.82 17.49% 20.20% 1.82 15.57% 14.61% -0.68 7.11% 8.01% 0.95 13.60% 12.96% -0.49 11.66% 11.94% 0.23 Aktywność zawodowa Nie stwierdzono istotnych różnic między rozkładem tej zmiennej w próbie i w populacji; Chi2 = 0.52 (wartością krytyczną dla a=0.05 oraz 1 s.s. jest 3.84). Aneks. Zasady doboru i charaktery styka próby 157 Aktywność GUS próba Z pracujący 62.62% 61.37% -0.44 niepracujący 37.38% 38.63% 0.57 Drugi etap badania Przeprowadzono go w dniach 5-7 grudnia 1990 roku. Zrealizowano 694 wywiady kwestionariuszowe, co stanowi 69.4% założonej próby. Na niskim stopniu realizacji badania zaważył przede wszystkim bardzo krótki termin przeprowadzenia wywiadów na terenia całej Polski. Szczegółowa analiza przyczyn niskiego stopnia realizacji dostarczyła następujących danych. Zebrane w drugim etapie wywiady stanowią 55.52% przygotowanej próby podstawowej i rezerwowej. Około 4.5% ankiet zaginęło w trakcie przesyłania ich pocztą poleconą od ankieterów do ośrodka obliczeniowego. Blisko 25% ankiet nie zostało zrealizowanych z powodu nieobecności wyborców w miejscu zamieszkania (zwłaszcza tutaj duże znaczenie miał krótki termin realizacji). Około 45% braków wynikało z długiej nieobecności wyborcy w domu (np. z powodu dłuższego wyjazdu), a także z nieaktualnego adresu w spisie wyborców, oraz z niewykorzystania adresów próby rezerwowej w tych województwach, gdzie zrealizowano przewidzianą normę wywiadów. Pozostałe braki były efektem wypadków, gdy ankieter spotykał się z odmową udzielenia wywiadu (około 9%), lub gdy okazywało się, że adres podany w spisie wyborców nie istnieje w rzeczywistości, lub też wyborca nie żyje, albo jest w stanie uniemożliwia-| Jącym przeprowadzenie wywiadu (np. z powodu choroby, nietrzeźwości itp.). Analiza parametrów społeczno-demografleznych próby w drugim etapie badania nie skłania do odrzucenia hipotezy o losowym rozkładzie przyczyn niepełnej realizacji wywiadów. 158 Włodzimierz Daab Poza bardzo nielicznymi wyjątkami rozkłady parametrów w próbie nie różnią się istotnie od rozkładów w populacji. Płeć W porównaniu z rozkładem tej zmiennej w populacji w wylosowanej próbie nledoreprezentowani byli mężczyźni; Chi = 4.28 (wartością krytyczną dla a=0.05 oraz 1 s.s. jest 3.84). Aneks. Zasady doboru i charal derystyka próby 159 Wykształcenie GUS próba lilii! wyższe 6.94% 5.50% -1.44 średnie 26.36% 33.72% 3.77 zasadnicze zaw. 24.92% 25.04% 0.06 podstawowe 35.53% 29.38% -2.71 niepełne podst. 6.25% 6.37% —'" — 0.13 Płeć GUS próba Z mężczyzna 48.73% 44.80% -1.48 kobieta 51.27% 55.20% 1.44 Wiek Nie stwierdzono istotnych różnic między rozkładem tej zmiennej w próbie i w populacji; Chi2 = 10.26 (wartością krytyczną dla a=0.05 oraz 5 s.s. Jest 11.1). Wiek GUS próba Z 18-24 lat 13.14% 10.72% -1.75 25-29 lat 10.72% 8.70% -1.62 30-44 lat 33.30% 33.77% 0.21 45-59 lat 22.05% 24.93% 1.61 60-64 lat 6.76% 8.12% 1.37 65- lat 14.04% 13.17% 0.19 Miejsce zamieszkania Nie stwierdzono istotnych różnic między rozkładem tei zmiennej w próbie i w populacji; Chi2 = 2.50 (wartością krytyczną dla a=0.05 oraz 2 s.s. jest 5 99) Miejscowość GUS próba Z miasto 200 tys. 23.10% 25.58% 1.36 miasto 200 tys. 38.50% 36.71% -0.76 wieś 38.40% -0.29 Makroregion W porównaniu z rozkładem tej zmiennej w populacii w wylosowanej próbie niedoreprezentowane były południowe i wschodnie regiony Polski, nadreprezentowany był natomiast region północny; Chi2 = 59.79 (wartością krytyczną dla a=0 05 oraz 7 s.s. jest 14.1). Wykształcenie W porównaniu z rozkładem tej zmiennej w populacji w wylosowanej próbie niedoreprezentowane były osoby z wykształceniem podstawowym, natomiast nadreprezentowane były osoby z wykształceniem średnim i wyższym; Chi2 = 16.27 (wartością krytyczną dlą a=0.05 oraz 4 s.s. jest 9.49). Makroregion GUS próba Z Środkowy 17.67% 19.45% 1.12 Pn-wschodni 6.96% 8.50% 1.54 Północny 9.94% 14.12% 3.49 Południowy 17.49% 11.53% -3.76 160 Włodzimierz Daab Pd-wschodnl 15.57% 10.81% -3.18 Śr -wschodni 7.11% 4.61% -2.47 Śr-zachodnl 13.60% 18.73% 3.67 Pd-zachodni 11.66% 12.25% 0.45 Aktywność zawodowa Nie stwierdzono istotnych różnic między rozkładem tej zmiennej w próbie 1 w populacji; Chi2 = 3.42 (wartością krytyczną dla a=0.05 oraz 1 s.s. jest 3.84) Aktywność GUS próba •* pracujący 62.62% 59.22% -1.13 niepracujący 37.38% 40.78% 1.46 Podsumowując, obie badane próby można, z niewielkimi tylko zastrzeżeniami, uznać za reprezentatywne dla dorosłej ludności Polski, lub dokładniej - dla ogółu osób uprawnionych do głosowania. Literatura cytowana Baumgartner F. R, Walker J. L.: Suruey Research and Mem-bership in Voluntary Associations, „American Journal of Political Science". 1988, 32, 921-922. Boski P.: World knowledge and critical thinking on political matters: College studenfs state of mind (w:) M.Weinstein (red.) Critical thinking: Focus on social and cultural in-ąuyyy, Montclalr, New Jersey 1990. Boski P.: Remaintng a Pole or becoming a Canadian: National self-identity among Polish tmmigrants to Canada, „Joumal of Applied Social Psychology", 1991, 1,41-77. Conover P. J., Feldman S.: The role ofinference in theperception of political candidates (w:) R R. Lau, D. O. Sears (red.) „Political cognltion", Lawrence Erlbaum Associates, Hills-dale, New Jersey 1986. Cranach M., Ochsenbein G., Valach L.: The group as a self-ac-twe system: outline ofa theory of group action, „European Journal of Social Psychology", 1986, 3, 193-230. Czapiński J.: Wartościowanie. Efekt negatywności, Ossolineum, Wrocław 1988. Daab. W.: Indywidualizm i kolekty wizm Jako orientacje społe-czno-polityczne (w:) J. Reykowskl, K. Skarżyńska. M. Ziół-kowski (red.) Orientacje społeczne jako element mentalności, Nakom, Poznań 1990. 162 Dean D.: Alienation: Its meaning and measurement, „American Sociological Revlew", 1961, 26, 753-758. Durkheim E.: De la division du travań social, Press Universi-taires de France, Paris 1960. Durkheim E.: Le Suicide. Etude de sociologie (przekład fragmentów w:) J. Szacki Durkheim, PWN, Warszawa 1964. Fiske S. T.: Schema-based versus piecemeal politics: A pat-chwork ąuilt, but not a blanket, ofeoidence (w:) R. R. Lau, D. O. Sears (red.) Political cognition, Lawrence Erlbaum Associates, Hillsdale, New Jersey 1986. Hermann M. G.: Ingredients ojleadership (w:) M. G. Hermann (red.) Political psychology, Jossey-Bass, San Francisco 1986. Hofstede G.: Culture's conseąuences. Sagę, Beverly Hills 1980. Kinder D. R.: Presidential character reuisited (w.) R. R. Lau, D. O. Sears (red.) Political cognition, Lawrence Erlbaum Associates, Hillsdale, New Jersey 1986. Kinder D. R., Fiske S. T.: Presidents in the public mtnd (w:) M. G. Hermann (red.) Political psychology, Jossey-Bass, San Francisco 1986. Knapp R. J.: Authoritarianism, alienation and related uariables: A correlational and factor-analytic study, „Psychological Bulletin", 1976, 83, 194-212. Koralewicz J., Ziółkowski M.: Mentalność Polaków. Sposoby myślenia o polityce, gospodarce i życiu społecznym w końcu lat osiemdziesiątych, Nakom, Poznań 1990. Korzeniowski K.: Ku pojęciu poczucia alienacji, „Przegląd Psychologiczny", 1986, 29, 345-372. Korzeniowski K.: Poczucie podmiotowości-alienacji politycznej, „Studia Psychologiczne", 1987, 2, 81-101. Korzeniowski K.: Poczucie podmiotowości-alienacji politycznej. 163 Uwarunkowania psychospołeczne (w druku, Nakom, Poznań). Lau R R: Political schemata, candidate evaluation, and voting behauior (w:) R. R Lau, D. O. Sears (red.) Political cognition, Lawrence Erlbaum Associates, Hillsdale, New Jersey 1986. Lau R R, Sears D. O.: An tntroduction to political cognition (w:) R. R Lau, D. O. Sears (red.) Political cognition, Lawrence Erlbaum Associates, Hillsdale, New Jersey 1986. Lukes S.: Essays in Social Theory, The Macmillan Press, London 1977. Maclver RM.: The ramparts we guard, The Macmillan Com-pany, New York 1950. ManchinR: Economic Woes, „ThePolling Report". 1991,2, 1-4. Markowski R, Żukowski T.: Wróżba dla Polski, ^Polityka", 1990, 49. L-— Marody M.: Polityka (w:) M. Marody (red.) Co nam zostało z tych lat Społeczeństwo polskie u progu zmiany systemowej. Aneks, Londyn 1991. McClosky H.. Schaar J. H.: Psychologicaldtmensions ofanomy, „American Sociological Review", 1965, 30, 14-40. Merton R M.: Teoria socjologiczna i struktura społeczna, PWN, Warszawa 1982. Moscovici S.: Notes towards a description oj social repre-sentation, „European Journal of Social Psychology", 1988, 3,211-250. Reykowski J.: Osobowość Jako centralny system regulacji i integracjiczynności[w.) T. Tomaszewski (red.) Psychologia, PWN, Warszawa 1975. Rokeach M.: The naturę ofhuman ualues, Free Press, New York 1973. 164 Schacht R.: Alienation, Anchor Books, New York 1971. Schwartz S. H., Bilsky, W.: Toward a psychological structure of human ualues, „Journal of Personality and Social Psy-chology", 1987, 53, 550-562. Schwartz S. H.. Bilsky W.: Toward a theory ofuniversa.lcon.tent and structure of ualues: Extensions and cross-cultural repli-cations, „Journal of Personality and Social Psychology", 1990, 5, 878-891. Seeman M.: On the meaning of alienation, „American Sociolo-gical Review", 1959, 24, 783-791. Sniderman P. M.. Tetlock P. E.: Interrelationship of political ideologu and public opinion (w:) M. G. Hermann (red.) Political psychology, Jossey-Bass, San Francisco 1986. Srole L.: Social integration and certain corollaires, „American Sociological Review", 1956, 21, 709-716. Stark W.: The Sociology ofReligion. A Study of Christendom, t. 3, Routledge and Kegan Paul, London 1967. Szacki J.: Historia myśli socjologicznej, t. 1, PWN, Warszawa 1981. Triandis H. C, Bontempo R., Villareal M. J., Asai M., Lucca N.: lndividualismandcollectivtsm: Cross-cultural perspecti-ves on self-ingroup relationships, ^Journal of Personality and Social Psychology", 1988, 54, 323-338. Triandis H. C, McCusker C, Hui C.H.: Multimethodprobes of indinidualism and collectioism, „Journal of Personality and Social Psychology". 1990. 59, 1006-1020. Wojciszke B.: Procesy oceniania ludzi (w druku, Nakj Tzakry^wskTKCsEarżyńskaK.: Twarze z plakatów, „Polityka", 1 1991, 15. Summary I n the late fali of 1990 the first generał and direct presidential elections took place in Poland. A relatively high turnout in-dicated that social involvement was substantial. The elections were taking place during a very special historical moment: sińce a year and a half, Poland was in the process of constructing its new economic, social and political system. Important political events were coming one after another at a rapid pace. The newly formed government of Prime Minister T.Mazowiecki, enjoying an almost universal confidence, all too soon had to face the pressure of criticism and a loss of popularity. Clear division lines cut across the once solid "Solidarity", as L.Wałęsa launched "the war at the top". At the same time, the necessity of constitutional revision was gaining momentum. However, as the day of November 25 was coming closer, presidential rights and duties were still obscure and, actually, far from finał legislation. A hot presidential campaign raised the already high political temperaturę of the days. People engaged in feverish debates trying to make their best guess of who would be the winner, who would be voting for whom and what would happen if...? The results of the first round of elections were astonishing for most people, and for many reasons. Hardly anybody expected that T.Mazowiecki would be defeated by S.Tymiński. Also, W.Cimoszewicz — a former member of the once ruling communist party (defunct PZPR) — 166 Summary Summary 167 obtained morę votes than he himself and his supporters expected. Many ad hoc attempts were undertaken to understand and explain such outcomes. Studies collected in this volume provide some answers to questions which are still of concern to many people: What led to the popularity of some of the hopeful presidents and the rejection of others? What madę the candidates win acceptance and support? Results of sociological studies and opinion polis have so far offered answers to these questions by referring to socio-economic or demographic phenomena. It has been pointed out, for instance, that acceptance of a candidate depended on voters' occupation, education, and residence. The approach presented in this volume relies morę on psycho-logical explanations. Withoutdenyingtheimportance ofthe sociological approach and its proposals, the assumption is madę here that psychological factors mediate between social, economic and demographic characteristics of individuals and their voting beha-viors. The spectrum of psychological processes and phenomena involved is large, to mention only beliefs and attitudes, values, modes of perceiving socio-political reality, candidate perception, or affects evoked by ongoing political events. Considering the novelty of free elections and the unclear socio-political context, the role of psychological factors in voting behavior was believed to be even morę profound. The authors of this volume have undertaken to grasp the role of such factors half a year ago, at the time of Polish presidential elections. The conclusions they arrived at are handed over to the Reader who is granted to judge the comprehensiveness of explanations offered. Still, the authors wish to point out that neither restricted sociological nor psychological explanations can grasp socio-political behaviors in their entirety. A synthesis of explanations derived from both disciplines seems to be most ap-propriate. This volume is the first extensive elaboration ofthe authors' fmdings obtained in two national surveys, carried out in just a few days before each of the two rounds of presidential elections in Poland (November 25 and December 9, 1990). Both suryeys were based on representative national samples, each consisting of 1,000 respondents. Ali steps ofthe project and analysis were conducted by the authors of this book, researchers from the Institute of Psychology, Polish Academy of Sciences. Interviews were carried out by an agency for opinion polis and social investigations, "De-moskop". The project was sponsored by the Institute to which the authors are afflliated. What was the object ofthe study? Putting routine socio-economic and demographic questions aside, a number of psychological variables were taken into consideration, falling into two classes. One class of variables related to the components of socio-political mentality, comprising: value preferences, hopes and worries about the fiiture, social identity, individualism-collectivism, and political anomy. The other class comprised morę context-related variables: perception ofthe most and least preferred candidates, perceptions of electorates, and emotional reactions to the announcement of results of the first round of elections. The respondents were also asked to evaluate the candidates, to indicate whether they would take part in the voting and, if so, for whom they would cast their votes. The book launched today is not a complete report on the author's findings. As the Reader shall notice, this volume refers to the first survey conducted before the first round of elections. The next volume, presenting results of the second survey and an attempt towards a comprehensive, integrating model will be co-ming out soon. Chapter one by Krzysztof Gembura-Chmielewski is the only article entering this volume, based on the second survey. Its topie is the emotional climate resulting from the first round of presidential elections. Given a list of nine affects, respondents most frequ-ently indicated Surprise, Joy of Victory and Disillusion, as their feelings after the results of the first round had been announced. Pride, Shame and Anger were the least frequently experienced emotional states. Ali affects but Surprise can be grouped according to their positive or negative connotations. Thus, one group com-prises Joy of Yictory, Pride, and Joy of Opponenfs Defeat. Disillu- w -? CD § S"- 2. 5? S- Ł g s> § P p z CTQ CD lii P 2 p CD _ fri CD O CD H-Ł^ o s» 2 o a 3 % 172 Summary It differed, however, considerably between the candidates: value orientations predicted the vote for Cimoszewicz in 51%, for Mazowiecki in 40%, while only in 14% for Tymiński (below the chance level). As compared with the figures predicted from respondents' value orientations, the votes for Cimoszewicz and Bartoszcze were grossly under-represented in real figures. On the same grounds, the votes for Tymiński were over-represented. Among socio-demographic variables, education was the most important determinant of voting preferences. Higher level of education went along with the value profile of Liberał capitalism and Secular europeism. Krzysztof Korzeniowski, author of chapter 6, sets his theme on the role of political anomy in electoral preferences and behaviors. The concept is defined as evaluative confusion and disorientation in the socio-political reality. The article elaborates on the effects of political anomy during the first round of presidential elections. Profound changes taking place in the Polish social system provide grounds to anticipate a high level of anomy. Findings show that in about 70% of the Polish population, the level of political anomy was unquestionably high. Acomparison of the present results with findings in the late 80's indicates that we have recently witnessed an increase of political anomy. There is no evidence for political anomy to depend on respondents' socio-economic status. It was found, however, to be higher among country-side dwellers than inhabitants of larger cities, suggesting that political anomy could be related to the distance from where one lives to the seat of central authorities. Political anomy turned out to be a factor of importance in the political fate of two presidential candidates. It was found that less anomic individuals approved and showed morę readiness to vote for T.Mazowiecki. The vote for S.Tymiński and his popularity were, to the contrary, morę likely among individuals scoring high in anomy. An attempt was madę to explain these results on two grounds: (1) in terms of how anomy affects cognitive functioning and (2) by the differences in how electoral campaigns of these two candidates were run. 173 Summary As to the first, it has been established in American studies that highly anomic people have little socio-political knowledge, show an inclination towards magical thinking, and exhibit Iow cognitive complexity and close-mindedness. In view of these facts, it appears that the highly complex election program laid out by T.Mazowiecki could not get across to such voters. The program launched by Tymiński was, on the other hand, simplistic by its enumeration of popular dreams and the skillfully displayed myth of a worldly businessman; thus, it was welcome among anomic people. A generał presumption was put forward that the rapid social changes taking place in Poland had their share in contributing to Tymiń-ski's substantial popularity, and this happened through the me-diating effect of political anomy. The effect was stronger among voters of higher socio-economic status. Tymiński was denied sup-port by individuals from upper social strata, who manifested a minutę level of political anomy. Chapter 7, co-authored by Krzysztof Korzeniowski and Krystyna Skarżynska, is somewhat an empirical round up of the whole volume. The starting point of this elaboration is an attempt to answer the question about what were the direct determinants of popularity of the three main contestants. The next step is an analysis of similarities and differences between their electorates. Data were analysed with multiple regressions. It was established that T.Mazowiecki owed his popularity to voters with higher level of education, those who lived in larger cities and were morę advanced in age, who kept liberal-capitalist values high in their esteem, whose fathers had been also well-edu-cated, and whose hopes overrode worries. S.Tymiński scored his popularity peaks among younger and less educated voters, those who were experiencing intense political anomy, were inclined towards Secular europeism, but also leaned towards a Socialist welfare state, women, and currently unemployed. L.Wałęsa owed his popularity to voters declaring high religiosity, males morę often than females, individuals looking ahead with hopes, those who kept religious-national values high in their esteem, and whose income level was higher. 174 Summary The above results point to a polarity of the electorates of T.Mazowiecki and L.Wałęsa, on the one hand, and S.Tymiński's voters on the other. S.Tymiński had higher approval rates among less educated, younger and anomic voters, who adhered to the values of a socialist welfare state. To the contrary, T.Mazowiecki was supported by better educated and older voters, who scored Iow in political anomy and adhered to liberal-capitalist values. The other polarity effect contrasted the małe, national-catholic con-scious electorate of L.Wałęsa with the morę female-represented and secular-european oriented voters of S.Tymiński. The Wałęsa and Mazowiecki electorates happened just not to converge except one commonality: both gained popularity among people who held few worries concerning the future, and a lot of hopes. A presumption was put forward that polarity of electorates, especiallyin the area of articulated value orientations, may ham-per the undertaking of joint political actions or alliances. The book which we present belongs to the field of political psychology, a new subdiscipline of social psychology in Poland. Our book is addressed to everyone having interest in the current history of Poland, just unfolding in our eyes. We wish the book could make some contribution to a better understanding of democ-ratic electoral processes in the Polish context, and particularly, their psychosocial dynamics. Perhaps, the book shall give the politicians some leads on how to run their campaigns in a morę prudent way in the forthcoming parliamentary elections. As for the voters, they may gain by learning about the way they make their decisions. Instytut Psychologii PANf poCeca też Orientacje społeczne jako element mentalności (pod red. J. Reykowskiego, Krystyny Skarżyńskiej, Marka Ziółkowskiego) Jadwiga Koralewicz, Marek ZiółkowSki- Mentalność Polaków. Sposoby myślenia o polityce gospodarce i życiu społecznym w końcu iat osiemdziesiątych. Bogdan Wojciszke: Procesy oceniania ludzi Krystyna Skarżyńska: Konformizm i samokierowanie jako wartości (struktura i iródła) Zamówienia można składać pisemnie na adres. Instytut Psychologii PAN PKiN, 00-901 WarSzava "? : : PAŃSTWOWE WYDAWNICTWO NAUKOWE (jubilat: 1951-1991!) POLECA KSIĄŻKI Z ZAKRESU PSYCHOLOGII I SOCJOLOGII: Biuro: O0-246 Warszawa ul. Miodowa 23 m 35 tel. 31-46-53 Adres korespondencyjny: 00-950 Warszawa skrytka pocztowa 151 JUŻ WKRÓTCE: D. R. Freeman: Kryzys małżeński i psychoterapia (Sytuacje prosto z życia! Metoda krótkoterminowa — czy sprawdza się w terapii?) S. Freud: Wstęp do psychoanalizy, wyd. 5 (Naprawdę myślisz, że to już tylko przeszłość?!) J. Kozielecki: Z Bogiem albo bez Boga. Psychologia religit nowe spojrzenie (Koncepcja transgresyjna 1 odwieczny problem wiary; motywy wiary, specyfika doświadczeń religijnych, funkcje przekonań religijnych w nowym oświetleniu) E. Nowicka: Świat człowieka — świat kultury. Systematyczny wykład problemów antropologii kulturowej (Pierwszy tego typu wykład w polskim piśmiennictwie!) Socjologia. Problemy podstawowe, red. Z. Krawczyk, W. Morawski (Podręcznik dla studentów wszystkich kierunków niesocjologicznych!) Współczesne teorie wymiany społecznej. Zbiór tekstów, red. M. Kempny, J. Szmatka (14 tekstów twórców i kontynuatorów: Homans, Blau, Levi-Strauss...!) badania społeczne, marketingowe; kolportaż, subskrypcje różnego typu wydawnictw, dystrybucja materiałów reklamowych; wszelkie inne zlecenia prac na największej w kraju, zlokalizowanej w 300 miejscowościach sieci ankietersko-kolporterskiej Wydawnictwo Naukowe PWN, ul. Miodowa 10, 00-251 Warszawa, tel. (0-22) 26-22-91, fax (0-22) 26-71-63