Wynalazek druku i jego konsekwencje Wstęp W dzisiejszych czasach trudno wyobrazić sobie życie bez książek, gazet i innych drukowanych materiałów. Jest to na tyle oczywiste, że mało kto próbuje dociekać jak wyglądałaby nasza cywilizacja bez tak powszechnego jak ma to dziś miejsce druku. Myślę, że najbardziej przystającym do wynalazku Gutenberga określeniem jest „cicha rewolucja”. Przez wiele osób pozostaje niedocenionym, choć przy głębszym zastanowieniu można dojść do wniosku, że trudno sobie wyobrazić postęp naukowy i techniczny bez ruchomej czcionki. Historia poligrafii Mimo, iż wynalazek Jana Gutenberga powstał dopiero w latach czterdziestych XV wieku, już na początku naszej ery ludzie starali się usprawnić proces utrwalania informacji bez konieczności żmudnego przepisywania informacji. Głównym problemem było jednak to, że przez długi czas nie było tworzywa, które nadawałoby się do precyzyjnego przyjmowania szybkoschnącej farby. Pierwszym takim podłożem był papier wynaleziony w Chinach w roku 105, natomiast pierwszym przedmiotem w pełni zasługującym na miano wyrobu poligraficznego, o którym dziś wiemy, jest odbitka drzeworytnicza wyprodukowana w Chinach kilkaset lat później. Od tego czasu można mówić o poligrafii w pełnym tego słowa znaczeniu, czyli o wydajnym powielaniu treści – zarówno graficznych, jak i tekstowych. Natomiast jeszcze wcześniejsza jest historia powielania tekstu i obrazu metodami ręcznymi - czyli kopiowania za pomocą pisania, rysowania i malowania, jak również kopiowania poprzez odciśnięcie kształtu w miękkim materiale. Tak więc niezależny rozwój formy do odbijania, środka barwiącego i podłoża odbywał się już dużo wcześniej, a technik było wiele, jednak połączenie ich razem w poligrafię, nastąpiło dopiero 1500 lat temu. O wiele starsze są takie wynalazki jak stempel, pismo czy książka. Jednak przez długie wieki średniowiecza, w zasadzie jedyną metodą utrwalania informacji, było przepisywanie ksiąg przez mnichów w klasztorach. W XII stuleciu obowiązki kopistów klasztornych zaczęli zastępować świeccy stacjonariusze. Książki potrzebne wydziałom uniwersyteckim i zakonom żebrzącym były wykonywane w systemie nakładczym. Kopiści nie gromadzili się już w jednej izbie, lecz pracowali indywidualnie nad przydzielonymi im fragmentami tekstu, otrzymując od stacjonariusza zapłatę za każdą sztukę (tzw. system pecji). Mimo, iż było to duże usprawnienie w wydawaniu kolejnych egzemplarzy książek, nie zmienił Wynalazek Gutenberga Johannes Gensfleisch zur Laden, czyli Jan Gutenberg jako młody człowiek uczył się wykonywania przedmiotów z metalu, między innymi grawerowania w nim liter. W Strasburgu trudnił się szlifowaniem drogich kamieni. Będąc złotnikiem Gutenberg zauważył, że nieraz produkuje się duże ilości identycznych przedmiotów np. bije się monety, odlewa pociski. Uznał więc, że skonstruowanie urządzenia pozwalającego na drukowanie setek identycznych stron, które można by potem odpowiednio połączyć w identyczne książki znacznie obniżyłoby koszty ich produkcji, przez co wiele osób mogłoby pozwolić sobie na posiadanie książek w domach. Książką, którą chciał wydać jako pierwszą była Biblia - w owym czasie tak droga, że tylko nieliczni mogli mieć ją na własność. Gutenberg pragnął wydrukować sporą liczbę jednakowych Biblii, które byłyby znacznie tańsze od ręcznych kopii i co najmniej równie piękne. Mając doświadczenie w wykonywaniu przedmiotów z metalu, uznał, że najlepszą jakość druku uzyska się nie za pomocą czcionek drewnianych czy glinianych (wykonywanych wcześniej m.in. w Chinach), lecz metalowych. Ich podstawową zaletą było to, że nie trzeba było ich rzeźbić ani wypalać w piecu, lecz po prostu odlewać. Gutenbergowi potrzebne były formy odlewnicze dla każdej z 26 liter alfabetu, małych i dużych, a także pisanych łącznie (ligatur), znaków przestankowych, innych znaków oraz cyfr. Jak policzył, potrzebował w sumie 290 różnych czcionek, każdą w dziesiątkach egzemplarzy. Wynalezione w ten sposób odlewy, zawierające z jednej strony wypukłe, lustrzane odbicie litery, noszą nazwę czcionki. Gotową czcionkę wyjmowano z aparatu odlewniczego, po czym powtarzano czynności odlewnicze, aż uzyskano odpowiednią liczbę czcionek z daną literą. Następnie matrycę zastępowano inną dla kolejnej litery. W ten sposób w krótkim czasie można było otrzymać dowolną liczbę identycznych czcionek z każdą literą i z pozostałymi znakami graficznymi. Wszystkie miały jednakową wysokość, tak jak życzył sobie tego Gutenberg. Mając odpowiednią liczbę czcionek mógł przystąpić do drukowania. Wybierał urywek z Biblii, który chciał wydrukować, w trzymanym w ręku wierszowniku zestawiał z czcionek kolejne wyrazy, aż ułożył całą linijkę tekstu, każdy wiersz justował (nadawał mu ustaloną długość), w szufli zecerskiej z wierszy formował szpalty, po dwie na stronę. W ten sposób złożoną stronę mocował na podstawie w prasie drukarskiej i pokrywał czarną farbą. Po odbiciu w prasie otrzymywał zadrukowane stronice. W porównywanych egzemplarzach Biblii wszystkie wyrazy znajdowały się w tych samych miejscach, co przy ręcznym przepisywaniu było niemożliwe. Ponieważ czcionki były ruchome, można je było znowu wykorzystać do składania innej strony. Na jednej stronie Biblii znajduje się około 2600 liter. Gutenberg miał ok. sześciu zecerów, z których każdy składał jednocześnie trzy strony, potrzebowali więc oni łącznie około 46 000 czcionek. Konsekwencje Myślę, że rozpatrując wynalazek Gutenberga pod względem skutków, jakie wywołał w Europie i na świecie, trudno przecenić jego znaczenie. Było to w dużej mierze związane z ówczesną sytuacją Kościoła w Europie. Ruchy dążące do jego reformy opowiadały się między innymi za przetłumaczeniem Biblii na języki narodowe, oraz za powszechnym dostępem do niej. Do połowy piętnastego wieku było to niemożliwe również ze względu na cenę takiej książki. Nie oznacza to oczywiście, że miał miejsce natychmiastowy przełom w procesie wytwarzania książek, czego dowodem jest choćby śmierć samego wynalazcy druku w biedzie i zapomnieniu. Poza tym wiele osób uważało, iż druk nie przyjmie się, a książki nadal będą przepisywane. Nie zmienia to jednak faktu, iż w ciągu pierwszych pięćdziesięciu lat od wynalezienia druku, wydrukowano osiem milionów książek, czyli prawdopodobnie więcej niż skopiowali wszyscy skrybowie Europy od początku czwartego wieku. Rozwój druku, a co za tym idzie także drukarni wiązał się z powstawaniem nowych grup zawodowych, które zajmowały się pracą w drukarniach lub ich zakładaniem. Było to o tyle ważne, że warsztaty drukarskie, nieznane nigdzie przed połową piętnastego wieku, można było przed końcem stulecia znaleźć w każdym ważniejszym ośrodku miejskim Tak szybki rozwój sztuki drukarskiej prowadził również do rozwoju edukacji. Studenci mogli powiększać swą wiedzę poprzez lekturę, trudno do tej pory dostępnych, ksiąg. Natomiast osoby spoza kręgu uniwersyteckiego zyskały, nieznaną dotychczas, możliwość samokształcenia. Nie do przecenienia stała się także możliwość gromadzenia tekstów przez uczonych i pracy z kilkoma źródłami jednocześnie. Robił tak między innymi Mikołaj Kopernik, pracując nad dziełem swego życia „O obrotach sfer niebieskich”. Myślę jednak, że nie należy przeceniać znaczenia wynalezienia druku pod względem skutków, jakie bezpośrednio wywołał. Pomimo, iż powstały liczne drukarnie, a książki upowszechniały się, stopień analfabetyzacji był na tyle duży, że dla znacznych części europejskich społeczeństw druk pozostawał wynalazkiem bez znaczenia. Inni natomiast (w większości duchowieństwo) jeszcze przez długi czas przedkładali pismo odręczne nad drukowane. Pośrednio jednak drukarstwo wpłynęło na każdą dziedzinę ludzkiej działalności, zarówno polityczną, gospodarczą, intelektualną, jak i wiele innych. Ruchoma czcionka Gutenberga w dużej mierze wpłynęła na zmianę sposobu myślenia społeczeństw. Wśród godnych odnotowania długofalowych efektów druku są i takie, które wciąż wpływają na podejmowane dziś obserwacje i oddziałują ze szczególnie dużą siłą na każdego zawodowego badacza. Warunkiem koniecznym do praktykowania rzemiosła historycznego jest stały dostęp do materiałów drukowanych. Trudno dociekać procesów, z którymi tak nierozłącznie związany jest nasz zmysł obserwacji. Te skutki trudno jest jednak ocenić z dzisiejszej perspektywy, ponieważ aby oszacować zmiany wywołane przez druk, musielibyśmy poznać warunki panujące przed jego wynalezieniem, a ponieważ jest to niemożliwe cechy kultury rękopiśmiennej możemy dziś obserwować tylko przez pryzmat druku. Wnioski Myślę, że nikt nie ma wątpliwości, iż ruchoma czcionka Gutenberga była wynalazkiem przełomowym. Podobnie jak w wielu innych przypadkach dla wielu ludzi pozostawała wręcz wynalazkiem bez znaczenia. Jednak z czasem, gdy edukacja zaczynała mieć coraz większe znaczenie, druk okazał się wynalazkiem o znaczeniu nie do przecenienia. Myślę, że w ostatnich latach tylko Internet wywołał podobne skutki co druk. Wynalazek złotnika z Moguncji, mimo swej prostoty, wywołał tak szerokie konsekwencje, że trudno je wszystkie ogarnąć, lecz już sam fakt, iż wiele osób uważa rok wydrukowania pierwszej książki za początek renesansu, stawia go na równi z najważniejszymi wydarzeniami w historii ludzkości. Plan pracy: 1. Wstęp 2. Historia poligrafii przed wynalezieniem ruchomej czcionki 3. Sylwetka Jana Gutenberga 4. Techniczne aspekty wynalazku 5. Skutki: - bezpośrednie - pośrednie 6. Wnioski