Błogosławiona SALOMEA Życiorys modlitwy — pieśni Warszawa Akademia Teologii Katolickiej 1985 Materiały zebrał i przygotował do wydania o. Joachim Roman Bar OFMConv. Życiorys napisał o. Marian Kanior OSB Okładką projektował Stanisław Stosiek 25962 Za zgodą Kurii Metropolitalnej Warszawskiej z dnia 3 grudnia 1984 r., nr 8708/K/84 Akademia Teologii Katolickiej 01-653 Warszawa, ul. Dewajtis 3 Drukarnia Narodowa, Zakład Nr 8, Kraków, Os. Hutnicze 7 zam. nr 334/85, nakład 5.0.300 egz., N-54 A \AJ Wprowadzenie W bocznej kaplicy bazyliki św. Franciszka w Krakowie spoczywają relikwie błogosławionej Salo-mei, pochodzącej z królewskiego rodu Piastów. Zaznała bł. Salomea w swoim życiu chwały tronu królewskiego, ale także przeszła przez wiele utrapień. Oddała wszystko Bogu i ludziom, pozostawiła wzór prawdziwej służebnicy Bożej w stanie świeckim i zakonnym. Jej ziemskie pielgrzymowanie zamyka się w wieku XIII, ale i dzisiaj jeszcze żyje w pamięci swoich czcicieli i naśladowców, przychodzi z pomocą, koi rany duszy i ciała. Dla przypomnienia bł. Salomei w naszym wieku oraz dla jej czcicieli postarałem się o przygotowanie niniejszej książeczki. Zawiera ona dość obszerny życiorys Błogosławionej autorstwa O. Mariana Kaniora benedyktyna z Tyńca i zbiór modlitw oraz pieśni. Materiały do modlitw i teksty pieśni z nutami dostarczyły mi Siostry Klaryski klasztoru św. Andrzeja w Krakowie. Książeczkę wydała Akademia Teologii Katolickiej w Warszawie w ramach publikowania pomocy duszpasterskich. Kraków, 15 VIII 1984 r. O. Joachim Roman Bar franciszkanin I. Życiorys bl. Salomei Wstąp Wiek XIII charakteryzuje wielka żarliwość religijna, która opanowała społeczeństwo europejskie już od początku tego wieku. Jak wiek poprzedni był okresem wzrostu zakonów mniszych (benedyktyni, cystersi) tak wiek XIII jest okresem dominacji zakonów men-dykanckich (dominikanie, franciszkanie). Cała Europa pokrywa się gęstą siecią domów zakonnych synów św. Dominika i św. Franciszka. Początek żeńskim domom dał św. Franciszek w r. 1212, gdy św. Klara przyjęła pokutny tryb życia na wzór św. Franciszka. Ponieważ pierwsze towarzyszki św. Klary mieszkały przy kościele św. Damiana, zwano je początkowo Damianitkami. Idea zakładania żeńskich klasztorów, zwłaszcza klarysek, szybko przybrała realne kształty, znajdujące licznych zwolenników na dworach książęcych. Panujący obdarzają nowo założone klasztory licznymi nadaniami, bo ich żony i córki umieją trafić do hojności mężów czy braci. W ten sposób klasztory żeńskie uzyskały przewagę nad męskimi, otrzymując niejednokrotnie bogate uposażenia. Do Polski zakon klarysek przyszedł przez Czechy. Do Pragi czeskiej sprowadziła pierwsze „Damianitki" córka Ottokara I (1197—1230) bł. Agnieszka, która u-trzymywała osobisty kontakt ze św. Klarą. Wstąpiwszy do klarysek w 1233 r. zadbała — dzięki swej rodzinie o wybudowanie klasztoru i o uzyskanie dla niego odpowiedniego uposażenia. Już w r. 1234 papież Grzegorz IX (1227—1241) bullą z 31 sierpnia tego roku polecił prowincjałowi franciszkanów nadać Agnieszce godność ksieni, z której ona po kilku latach zrezygnowała, zagłębiając się coraz bardziej w życiu kontemplacyjnym. Jej rodzona siostra Anna została wydana za Henryka Pobożnego (1191—1241), syna Henryka Brodatego i św. Jadwigi. Niewątpliwie pod wpływem Agnieszki, jeszcze za życia jej męża, powstał plan sprowadzenia do Wrocławia franciszkanów i klarysek. Franciszkanie przybyli tu już w r. 1236. Księżna Anna — po śmierci męża w bitwie pod Legnicą w walce z Tatarami — postanowiła poświęcić dalsze życie modlitwie i uczynkom miłosierdzia, pragnąc także zrealizować plan sprowadzenia zakonu żeńskiego. Od 1247 r. prawodawstwo franciszkańskie ustalało, że na założenie nowego klasztoru musi zezwolić kapituła generalna. Franciszkanie wrocławscy, obawiając się być może ograniczenia świadczonych dla nich dobrodziejstw przez dwór książęcy, czynili trudności księżnej w założeniu nowego klasztoru. Ostatecznie księżna uzyskała od papieża Aleksandra IV (1254—1261) bullę nakazującą biskupowi wrocławskiemu i lubuskiemu doprowadzić do końca zamierzone dzieło, w wyniku czego pierwsze klaryski przybyły do Wrocławia 24 kwietnia 1257 r. z Włoch czy z Pragi. B. Ulanowski przypuszcza, że klaryski do Wrocławia przybyły z Włoch, zatrzymu-się po drodze w Pradze, gdyż czyniono usilne sta-ia, by w nowo założonym klasztorze przynajmniej ka zakonnic było z najdawniejszego klasztoru. Po-i rola, jak Agnieszce w Pradze i Annie we Wro-viu, przypadła bł. Salomei ze sprowadzeniem kla-* do Małopolski. Błogosławiona Salomea, córka Leszka Białego księcia krakowsko-sandomierskiego, żona-dziewica królewicza węgierskiego Kolomana, królowa halicka, a w końcu pierwsza polska klaryska, fundatorka klasztoru klarysek w Zawichoście przeniesionego później do Skały, jest niezmiernie interesującą postacią na tle skomplikowanej sytuacji geopolitycznej Polski w XIII wieku. Ta barwna postać kobiety bardzo charakterystycznej dla wieku XIII, rezygnującej dla Chrystusa ze wszystkich godziwych rzeczy, nawet z pożycia małżeńskiego, jednej z pierwszych Polek wyniesionych na ołtarze, zasługuje na większe upowszechnienie jej kultu nie tylko w środowisku krakowskim, ale w całym naszym kraju. Dostępne przekazy historyczne zawierają niestety bardzo szczupłe wiadomości biograficzne. Głównym ich źródłem pozostanie jej Żywot: Vita sanctae Salomeae Reginae Haliciensis auctore Stanislao Franciscano w wydaniu W. Kętrzyńskiego. Jak sam wydawca zaznacza, jest to kopia, jaka się zachowała do naszych czasów. Sam żywot błogosławionej jest zawarty w bardzo ogólnych zarysach w I. rozdziale. Krótki II. rozdział opisuje jej pobyt w Haliczu i wstąpienie do klasztoru. Te nieliczne wiadomości z życia świeckiego — zabarwione legendą — nie zawsze dadzą się utrzymać w świetle innych źródeł. Trzy dalsze rozdziały przedstawiają jej 'chorobę, śmierć i cuda, jakie miały miejsce po jej śmierci. Rozdział VI. zawiera opis sporu o ciało zmarłej między franciszkanami krakowskimi a klaryskami. Ostatni, najdłuższy rozdział VII. wylicza cuda przypisywane bł. Salomei, jakie wydarzyły się w latach 1268—1273. B. Kiirbisówna wnioskuje w oparciu o analizę literacką tekstu, że w Żywocie połączono razem starsze Miracula z późniejszą legendą, która zatarła chronolo- gie wydarzeń w życiu Salomei i tło polityczne jej losów Według jej opinii Miracula powstały w latach 1268__1273 i były spisywane przez franciszkanów krakowskich, w których kościele złożono ciało Salomei. Widocznie już wówczas zbierano dane biograficzne dla przyszłego procesu beatyfikacyjnego. Zostały one wciągnięte przez autora Żywotu i stanowią główną treść dzieła, a zarazem wartość dla dziejów kultury i obyczajowości. Opisy cudów odznaczają się dokładnością i wymieniają osoby znane z dokumentów, gdyż był to protokół, w którym każdy szczegół był ważny. Podobnie jak Miracula, także sam Żywot zawiera relacje wywodzące się jeszcze niezbicie z XIII wieku. Są to przede wszystkim szczegóły o jej śmierci i pogrzebie, dobrze datowane i powtarzające się, chociaż z małymi zmianami, także w innych przekazach historycznych, jak: Kronika tzw. Mierzwy, Kronika Wielkopolska i Roczniki Małopolskie. Na Miracula została nałożona późniejsza wersja legendowa, kładąca nacisk nie na świecki etap życia, ale na świętość Bohaterki. Dlatego przekazy z historii politycznej są niekiedy mylnie podane w Żywocie, jak np. to, że król węgierski Andrzej wymógł groźbą wojny na Leszku Białym małżeństwo między Kolomanem a Salomea lub że Ko-loman zasiadł na tronie halickim po śmierci swego ojca i panował tam, 25 lat. stępnym zagadnieniem trudnym do rozstrzygnięcia jest osoba autora. Na okładce dawnego rękopisu otu Biblioteki Zamoyskich, na podstawie którego twierdzi W. Kętrzyński — oparto proces bea- lcyjny, jest notatka, że autorem tego dzieła jest teolog franciszkański Stanisław. Według tego histo- . mógł nim być spowiednik Stanisław, który wys- 1 w VII. rozdziale Żywotu w ostatnich jej cu- lat 1272—73 jako świadek. B. Kiirbisówna 8 przyjmuje, że hagiograf Salomei był nie tylko duchownym i franciszkaninem, ale także człowiekiem uczonym, który świadomie przeprowadzał w swoim dziele swój pogląd filozoficzny, naukę o bycie oraz il-luminizm, zgodnie z doktryną św. Bonawentury i szkoły francuskiej XIII w. Żywot przytacza cuda spisane bezpośrednio po śmierci Salomei, co wskazuje, że powstał w niezbyt długim czasie po zgonie tej świątobliwej królowej; jest rzeczą bardzo prawdopodobną, że dzieło to zostało napisane jeszcze za życia Kingi ok. r. 1290, a w każdym razie przed początkiem XIV wieku, jak przyjmuje wielu polskich historyków dawniejszych i współczesnych. Z uwagi jednak na podane zastrzeżenia, wiadomości zawarte w tym źródle muszą być korygowane czy uzupełniane przez dane zawarte we współczesnych tym wydarzeniom przekazach historycznych. Stosunkowo najlepiej jest udokumentowana sprawa beatyfikacji Salomei, zarówno w oparciu o źródła kra- j jowe, jak i z Archiwum Watykańskiego. Z materiałów tych, sporządzonych przez członków trybunału biskupiego czy to na.podstawie autopsji, a głównie na podstawie zeznań świadków, można teraz łatwo korzystać dzięki mikrofilmom. Natomiast wątpliwym źródłem jest Żywot bł. Salomei napisany przez ks. A. Opatowiusza, który - jak to stwierdza W. Kętrzyński - - korzystał głównie z Zywotu teologa Sta- l nisława, i to bardzo nieumiejętnie, przekręcając sens, imiona i nazwiska do tego stopnia, że jego dzieło u-traciło wartość źródła. 1. Narodziny Salomei, jej młode lata Salomea była córką księcia małopolskiego Leszka Białego (1186—1227), syna Kazimierza II Sprawiedliwego i księżniczki Grzymisławy, córki księcia łuckiego Ingwara. Jej życie od najmłodszych lat zostało wplecione w skomplikowaną sytuację polityczną Polski i krajów sąsiednich. Leszek pragnął kontynuować politykę ojcowską w stosunku do księstw ruskich, celem ugruntowania tam wpływów polskich. Niestety sytuacja uległa zmianie na niekorzyść dla księcia polskiego, bowiem na terenie ziem ruskich pojawił się wówczas wytrwały rywal w osobie króla węgierskiego Andrzeja II. Ażeby osiągnąć swoje cele Leszek zmienia politykę, raz staje z niektórymi książętami ruskimi przeciw Węgrom, to znów idzie ręka w rękę z Węgrami. Do pierwszego układu między Andrzejem II a Leszkiem w sprawach ruskich doszło pod Włodzimierzem w r. 1206. Nie bardzo wiadomo, na jakich warunkach zawarto ten układ. Prawdopodobnie nastąpił podział sfery wpływów, jak niegdyś podczas rokowań Kazimierza Sprawiedliwego z Belą III w r. Księstwo Włodzimierskie miało pozostać w ręku lomanowiczów, przy czym Leszek zastrzegł sobie f w rządzie. Księstwo halickie za obopólną zgo-l postanowiono oddać jakiemuś niezaangażowanemu ;ciu ruskiemu i zgodzono się na osobę Jarosława, a perejasławskiego. Leszek Biały, widząc jak potoczyły się wypadki ha- ie, zamierzał skorzystać z wpływów przyznanych wspomnianym układem z Andrzejem w r. 1206, raziej, że nadarzyła się dogodna chwila. Ksią- L Aleksander syn Wszewołoda, brata księcia na zwrócił się do niego z prośbą o osadzenie Włodzimierzu, który w tym czasie opanował 11 Swiętosław Igorewicz. Jeszcze wcześniej przybyła na dwór Leszka wdowa po Romanie z dziećmi, usunięta przez Swiętosława Igorewicza. Ponieważ Leszkowi w tym czasie nic nie zagrażało od strony Wielkopolski bo w tym samym okresie Władysław Odonicz przy pomocy Henryka Brodatego wystąpił do walki ze stryjem Władysławem Laskonogim o własną dzielnicę, ruszyły polskie oddziały pod dowództwem Aleksandra w kierunku Włodzimierza. Na wiadomość, że przybywa krewny Romanowiczów, miasto poddało się bez walki. Polacy po zajęciu miasta pojmali Świętosława, którego później zabrano do Polski i zaczęli łupić miasto. Dzięki temu, że za wojskiem podążył Leszek i Konrad, Leszek zakazał niszczyć miasto, a władzę oddał Aleksandrowi. W ten sposób zapewniał sobie wpływy na rządy. Korzystając z dogodnych okoliczności postanowił posunąć dalej swoje wpływy ku wschodowi. W księstwie łuckim, leżącym na wschód od Włodzimierza, panował Ingwar, który wraz z bratem Mścisła-wem Niemym przybył Leszkowi z pomocą pod Włodzimierz. Tutaj doszło do jakiegoś porozumienia między Leszkiem a Ingwarem, którego potwierdzeniem było małżeństwo Leszka z córką Ingwara Grzymisławą. Małżeństwo to miało miejsce w 1207/1208 r. W wyniku tego porozumienia Leszek zmienił decyzję, odbierając rządy we Włodzimierzu Aleksandrowi i oddając je swemu teściowi Ingwarowi. Jednakże Jngwar -panujący jakiś czas — nie umiał sobie pozyskać bojarów, przywiązanych do Romanowiczów. Ponadto stosunki między teściem a zięciem też się popsuły. Ingwar musiał więc wkrótce ustąpić z Włodzimierza, który objął ponownie Aleksander. W tym samym czasie Leszek wszedł również w porozumienie ze Święto-sławem Igorewiczem, którego Polacy uprowadzili z Włodzimierza. Leszek pomógł temu ostatniemu objąć Przemyślu, po zagwarantowaniu wpływów dch Gwarantką tego układu była córka Swieto-•- Agafia, Ulubiona młodszemu bratu Leszka, adowi też prawdopodobnie w latach 1207-1208. młżeństwa Leszka Białego z Grzymisławą przy-i świat po paru latach Salomea. Źródła polskie nodają różne daty jej urodzin. Jedne z nich wymie-ia rok 1202, a inne 1207. Tych dat — jak słusznie stwierdza O. Balzer - - nie można przyjąć, gdyż źródła te zawierają kronikarskie zestawienie kilku wypadków z życia Leszka Białego, a ponadto ślub Leszka Białego z Grzymisławą miał miejsce najwcześniej dopiero w r. 1207. Mylna jest również data urodzin Sa-lomei w r. 1224, podana przez J. Długosza w Historii Polski, w wyniku jego błędnej kombinacji przyjęcia zaślubin Leszka z Grzymisławą w r. 1220. Według O. Balzera jedyną podstawą do ustalenia daty urodzin Salomei jest wzmianka w jej Żywocie, mówiąca o tym, że „Salomea miała trzy lata, gdy została odwieziona na dwór węgierski, celem poślubienia Kolomana, syna króla węgierskiego Andrzeja II". Ponieważ małżeństwo Salomei z księciem węgierskim Kolomanem zostało ustalone na zjeździe Leszka Białego u króla Węgier Andrzeja II na Spiszu w r. 1214, zasłużony badacz genealogii Piastów, O. Balzer przyjmuje, że Salomea urodziła się w 1*811 lub 1212 r., co trudno jest ostatecznie rozstrzygnąć. Dla śledzenia dalszych losów życia bł. Salomei is- otne znaczenie posiada wspomniane wyżej porozumie- króla węgierskiego Andrzeja z Leszkiem w r. 1214, . układ spiski. W 1213 r. Węgrzy opanowali : ich ramienia przy pomocy załogi węgier- SKie Dbjął tam rządy chciwy władzy bojar Władysław. •zme jego rządy były zbyt ciężkie, gdyż bojarzy zwrócili się do króla Węgier Andrzeja z pro- 12 13 jektem, by w Haliczu osadzić jego młodszego syna Kolomana. W ten sposób chcieli pozbyć się Władysława" Ta propozycja wydawała się Andrzejowi korzystna, ale należało się liczyć z reakcją księcia krakowskiego Lesz-ka, który stał na gruncie układu z r. 1206. Dla Leszka rządy węgierskie w Haliczu były przecież klęską dyplomatyczną. Postanowił posłużyć się osobą Daniela syna poległego pod Zawichostem w r. 1205 księcia halicko-włodzimierskiego, Romana. Wiosną 1214 r. u-rządził zatem Leszek wyprawę i odniósł zwycięstwo, ale Halicza nie zdobył. Z kolei wykorzystał tę sytuację król węgierski Andrzej II i postanowił ruszyć na Polskę. B. Włodarski przytacza wiadomość z latopisu hipackiego, że „Andrzej poszedł do Leszka", co tłumaczy, że Andrzej zagroził Leszkowi wyprawą, by wymusić na nim zgodę na plan węgierski. Przyszło mu to tym łatwiej, że na dworze krakowskim ścierały się ze sobą dwa kierunki: przyjaźni z Węgrami w realizacji polityki ruskiej, i drugi, stosowania na Rusi poli-j tyki niezależnej. Obozowi przyjaciół Węgier przewo- ( dził wojewoda krakowski, Pakosław z Lasocic z rodu Awdańców. Groźba najazdu węgierskiego przeważyła i — mimo niechęci -+- wziął górę obóz ugodowy, dążący do wspólnej polityki z Węgrami na terenach ruskich. Latem 1214 r. wojewoda krakowski Pakosław udał się na dwór Andrzeja II i przedstawił plan nowego układu polsko-węgierskiego w sprawie halickiej. Inicjatorem tego planu była strona polska. Leszek zgadzał się na panowanie królewicza węgierskiego w Haliczu, ale stawiał warunki: utworzenie królestwa halickiego i °" sadzenie tam Kolomana syna Andrzeja, który niiaJ poślubić córkę Leszka Salomeę, a ponadto przyznanie Leszkowi zachodniej części księstwa halickiego, t j. zie-mi przemyskiej i lubaczowskiej. Ponieważ ta propozycja była korzystniejsza dla korony węgierskiej, l 14 Barski przyjmuje, że ten układ został Leszkowi rrucony przez możnowładców krakowskich. Jesienią 1214 spotkali się Andrzej z Leszkiem na Spiszu, na terytorium węgierskim, gdzie zawarto oficjalnie trak- przyjęty w historii jako traktat spiski. W ten sposób kilkuletnia Salomea wchodziła na arenę życia politycznego. • Autor żywotu bł. Salomei pisze, jakoby kroi węgierski zażądał od Leszka oddania Salomei jego synowi Kolomanowi, ale Leszek miał się początkowo temu sprzeciwiać, gdyż według pierwotnych planów poświęcił córkę stanowi duchownemu. Miał dopiero ustąpić pod wpływem namów możnowładców. Jest to oczywiście tylko zwykły zwrot hagiografa średniowiecznego, mający na celu zbudowanie czytelnika, że wprawdzie Salomea była od dzieciństwa przeznaczona do zakonu, ale pod wpływem okoliczności politycznych została oddana za żonę królewiczowi węgierskiemu. Żywot podaje również, że bezpośrednio po układzie Salomea została wysłana na dwór węgierski jako 3-letnie dziecko. Z następujących szybko po sobie wypadków wynika jednak, że miało to miejsce nieco później. Zerwanie przez Leszka układu po kilku miesiącach wskazywałoby, że od samego początku nie riał zamiaru go dotrzymać, a w takim razie nie wysłałby córki na Węgry jako gwarantki gry politycznej. wyniku tego układu Andrzej - - prawdopodobnie - zwrócił się do papieża Innocen- 198—1216) z prośbą o upoważnienie biskupa lomskiego do koronowania Kolomana na króla, słanie legata spowodowałoby zwłokę, która L przyczyn mogłaby stanowić przeszkodę w uu planu. Warto tu dodać, że w liście nie ma ;i o Salomei. W tym też czasie do Halicza zo- 15 staje wysłany 7 j do walki .i-i:"a.r=fSA'ś~'=s :,Sf ;Bi i ]ubaczow. krak°wskiego. •—"y w wa l ' /^drzejowi TPT, K ien ob°wiązek k«ra 5j!?e 12i7 r.J LL?eja na cza/S! Mn"t— występować 17 Mścisława, pewna część bojarów halickich, stronników ; Romanowiczów z bojarem Sudysławem na czele, zwróciła się do Daniela z propozycją objęcia rządów. Ten jednak nie mógł na razie tego uczynić, gdyż był osadzony przez Leszka we Włodzimierzu. Połączenie księstw włodzimierskiego i halickiego w ręku Danie-la byłoby zbyt niebezpiecznie i dlatego Leszek nie dopuścił do tego, lecz wysunął kandydaturę Mścisława. To stanowisko Leszka poróżniło Daniela z księciem krakowskim. Gdy Mścisław utrwalił swe rządy w Haliczu, Daniel wszedł z nim w porozumienie, które umocnił małżeństwem z córką Mścisława, Anną. Było to najprawdopodobniej w r. 1217. Zabezpieczywszy sobie możliwości objęcia w przyszłości księstwa halickiego, przystąpił Daniel z kolei do odbierania dawnych ziem ojcowskich. Chodziło mu o odzyskanie ziemi brzeskiej oraz terenów między Wieprzem a Bugiem, z grodami: Ugrowsk, Wereszczyn, Stołpie i Komorów, znajdujące się w rękach Leszka. W tej sprawie zwrócił się do swego teścia Mścisława. Ten wprawdzie nie odradzał, ale pomocy nie chciał udzielić, tłumacząc się, że „za poprzednią miłość, nie mogę na niego powstać, a wyszukaj sobie kogo innego". Daniel jednak zdecydował się zerwać z Leszkiem, choć Mścisław odmówił mu pomocy. Prawdopodobnie w sukurs Danielowi przyszedł Aleksander bełski, obrażony na Leszka za odebranie Włodzimierza. B. Włodarski tłumaczy powodzenie Daniela skomplikowaną sytuacją polityczną w Polsce na skutek napadów pruskich na Mazowsze oraz podziałem naszego kraju na dwa obozy, tj. Władysława Laskonogiego z jednej, a Leszka, Konrada, Władysława Odonica i cz< ściowo Henryka Brodatego z drugiej strony. Władyj sław Laskonogi nigdy nie wyrzekł się nadziei powro tu na tron krakowski. Zestawiając te wszystkie fakt Włodarski stawia tezę, że w owym najeździe Da-liela i Prusów główną sprężynę mógł stanowić Władysław Laskonogi. Nietrudną rzeczą było podmówić Prusów do najazdu na Mazowsze, a Daniela do uderzenia na Leszka. Jedni i drudzy realizowali własne cele, a osłabiali Leszka. W wyniku tej slćbmplikowanej sytuacji Leszek dopiero wiosną r. 1218 wszczął walkę o odzyskanie ziem między Wieprzem a Bugiem. Wyprawa zakończyła się jednakże klęską Polaków. Wojsko Daniela, silniejsze od polskiego, wyparło Polaków poza Wieprz, zabrało jeńców i wróciło do Włodzimierza. Nie jest wykluczone, że Mścisław udzielił jednak swej pomocy, w każdym razie wszystko to się dokonało za wiedzą i zgodą Mścisława, który też zrywał stosunki z Leszkiem. 2. Salomea — księżna halicka Zatarg Daniela z Leszkiem i poniesiona klęska tego ostatniego wpłynęły na zmianę polityki ru- księcia krakowskiego w kierunku nawiązania na ) przyjaznych stosunków z królem Węgier, An- sejem II. Okazało się, że obaj książęta ruscy Mści- Daniel nie tylko nie myślą ulegać Leszkowi, iją się własnymi interesami i czynnie wystę- r Leszkowi. Ten zaś nie rozporządzał już łanu, by mógł samodzielnie realizować pro- zarówno w opozycji do Andrzeja, króla |, Jak i przeciw książętom ruskim bronią- mezależności. Trzeba było zatem wrócić do : Węgrami. Wysyłając posła na dwór wę- liC2u '{T zgadzał się na rządy węgierskie w Ha- tylko mógł odzyskać ziemie księstwa ?o, leżące między Wieprzem a Bugiem 18 19 z grodami: Ugrowsk, Wereszczyn, Stołpie i Komorów znajdujące się w posiadaniu Daniela. Można się domy.! siać, że w układzie tym poruszano także sprawę usu. nięcia Daniela z księstwa włodzimierskiego, co by}0 po myśli zarówno Leszka, jak i Andrzeja. Trudno bowiem przyjąć, by Leszek wyrzekł się wszelkich korzyści i wysyłając swe wojsko, kierował się tylko rozdrażnieniem na Mścisława i Daniela. Jeśli rezygnował już z ziemi przemyskiej i lubaczowskiej, to zapewne chciał odzyskać utracone niedawno ziemie między Wieprzem a Bugiem. Ten trzeci układ Leszka z Andrzejem w sprawie księstwa halicko-włodzimierskiego miał miejsce najprawdopodobniej w latach 1218—1219. Na potwierdzenie dotrzymania tego układu Andrzej zarządał, by Sa-lomea, córka Leszka, przybyła na Węgry celem poślubienia Kolomana. Teraz dopiero Leszek zgodził się na wysłanie małoletniej Salomei na Węgry, gdzie odbyły się zaślubiny prawdopodobnie w r. 1218/19. W oparciu o nowy układ ruszyła jesienią 1219 r. wielka wyprawa węgierska na Halicz, pod wodzą pa-latyna Filii, utartą drogą w kierunku Przemyśla. Do wojska węgierskiego przyłączyło się wojsko polskie. Przemyśl zajęto przez zaskoczenie, gdyż Mścisław był na zjeździe książąt ruskich, a jego dowódca Jaron, nie mając dostatecznych sił, opuścił miasto. Podobnie bez oporu zajęto Gród, tym bardziej, że z wojskiem węgierskim wracał potężny bojar halicki Sudysław. Mścisław powiadomiony o wyprawie wysłał oddział wojska, który został rozbity. Mścisław, cofając się, szukał pomocy i polecił obronę Danielowi i Aleksandrowi bełskiemu. Widząc wielką wyprawę węgiersko-polski tylko Daniel próbował bronić się w Haliczu. Gdy &ie udało się zająć Halicza od razu z powodu zacięteg0 oporu Daniela, wojsko zwróciło się przeciw ' 20 • nrzebywającemu na ziemi halickiej i stąd go Srto. Mścisław, widząc bezowocność dalszej obro-v oolecił Danielowi opuście Halicz i wrócić do Wło-rMmierza Sam zaś udał się o pomoc do Połowców, których chan Kotjan był jego teściem. Tron halicki oblał ponownie 11-letni król Koloman, a z nim przybyła do Halicza jego młoda małżonka Salomea. Było to pod koniec października 1219 r. Źródła ruskie notują, że podczas walk pod Haliczem spadł śnieg, a Da-niel'p° opuszczeniu Halicza przybył do Mścisława w dniu św. Dymitra (26 X). Ten drugi pobyt króla Kolomana w Haliczu trwał tylko niecałe dwa lata. Od samego początku stanowisko Węgrów w Haliczu było zagrożone. Najpierw Mścisław nie zamierzał zrezygnować z tronu halickiego, a także Daniel nie mógł się pogodzić z rządami węgierskimi w księstwie halickim, które uważał za swoją ojcowiznę. Tym bardziej, że miał on nadzieję, a może i obietnicę Mścisława, że po nim obejmie tam rządy. Groźniejsze było jednak dla obcych rządów nieprzyjazne stanowisko ludności wiejskiej ziemi halickiej praż mieszczan samego Halicza. Znając sytuację, Mścisław w porozumieniu z Danielem oraz wspomagany przez książęta ruskie i Połowców, wyruszył wiosną 1221 r. ponownie na Halicz i rozpoczęły się działania wojenne. h ?*ynyazem Leszek poparł Węgrów, bo przecież przy OOKU Kolomana była jego córka Salomea i zapewne ueiiczni co prawda Polacy. Część swego wojska wy- « na pomoc do Halicza, a z drugą częścią sam ruszył w Haeimie Daniela- Filia, dowódca wojsk węgierskich obwarrł na wiadomość o zbliżaniu się Mścisława, bronić^ r °erkieW Pann^ Marii> aby było §dzie si« razie powstania mieszkańców Halicza prze- 21 ciw załodze węgierskiej, a sam wyszedł z miasta na spotkanie z nieprzyjacielem. Walka zakończyła sjg zupełną klęską wojsk polsko-węgierskich. Sam Filia dostał się do niewoli, z której udało mu się zbiec tył. ko dzięki jednemu ze stronników węgierskich, bojarowi Żyrosławowi. Resztki wojska wraz z Koloma-nem i Salomeą schroniły się do wspomnianej warownej cerkwi Panny Marii na grodzie halickim, z zamiarem bronienia sią. Z powodu braku wody - - po kilku dniach oblężenia — musiano zrezygnować z dalszej obrony i poddać się Mścisławowi, który Kolomana wraz z Salomeą i znaczniejszymi jeńcami osadził w jednym ze swych zamków. Według relacji J. Długosza miał to być Torczesk. Wobec takiej sytuacji król węgierski był zmuszony ' rozpocząć rokowania z Mścisławem, gdyż przygotowanie nowej wyprawy było rzeczą niemożliwą wobec wewnętrznych niepokojów na Węgrzech. Rokowania trwały przez kilka miesięcy. Należy przyjąć, że Andrzej konsultował się także z Leszkiem, którego córka znajdowała się w rękach Mścisława. Ostatecznie dzięki wpływowi obozu prowęgierskiego wśród bojarów halickich, zwłaszcza ich przywódcy bojara Sudysława, osiągnięto z końcem r. 1221 wspólne porozumienie pod następującymi warunkami: Koloman zrezygnuje z tronu halickiego, w zamian zaś za to zostaną zwolnieni: on, jego żona Salomeą, oraz pójmani w Haliczu Polacy i Węgrzy. Dożywotnie rządy w Haliczu obejmie ponownie Mścisław. Po jego śmierci tron halicki mi» jednak przypaść najmłodszemu synowi Andrzeja M także Andrzejowi. Gwarantką tego układu została coi ka Mścisława, Maria, którą zaręczono z królewicz6! Andrzejem. Umowę tę znamy tylko pośrednio z buli papieskiej z 27 I 1222 r., będącej odpowiedzią na l Andrzeja. List ten mógł być wysłany na przełomie l 22 oi__l222 co rzuca światło na czas zawarcia porozu-niedzy Andrzejem a Mścisławem. Dla króla erskiego układ był korzystny. Wprawdzie rezyg-7 tronu halickiego w imieniu syna Kolomana, śmierci Mścisława tron ten znów miał przejść a Arpadów. Andrzejowi jednak chodziło tylko o uwol-lienie syna i bezpośrednio po zawarciu porozumienia zwrócił się do papieża o zwolnienie go z przysięgi złożonej Mścisławowi w sprawie przeniesienia tronu halickiego z Kolomana na najmłodszego syna Andrzeja oraz od przysięgi dotyczącej zamierzonego małżeństwa między tymże synem a córką Mścisława. Papież zwolnił Andrzeja od pierwszej przysięgi, motywując to tym, że Koloman był koronowany na króla halickiego z polecenia papieża, a zatem ostatnia przysięga jest nieważna, jako przeciwna poprzedniej. Natomiast co do drugiej przysięgi papież uznał, że narzeczeni są tak jeszcze młodzi, że gdy dojdą do łat starszych Andrzej będzie mógł stosownie postąpić. Tak zakończyły się krótkie rządy Kolomana i Salo-mei w Haliczu. Powstaje pytanie, czy Salomeą w ogó-yła koronowana? Zgodnie z zastrzeżeniami poda-uprzednio, w tym czasie, gdy odbywała się ko-icja Kolomana na Węgrzech (1215 r.), Salomei je-am nie było. Król węgierski Andrzej II, zwra-się do papieża Innocentego III wymienia w li-4 i 1215 r. tylko syna. W bulli papieża Ho->za III (1216-1227) z r. 1222 skrupulatna pod Jem kancelaria papieska podaje, że korono-króla Kolomanowi, synowi Andrzeja II, lana w małżeństwo córka Leszka. W dalie bulla wspomina o dostaniu się do niewola Kolomana wraz z małżonką, nie uży-poH v ' azu W^ królewskiego odnośnie Salo-s Papież Grzegorz IX (1227—1241) w do- 23 kumencie z r. 1234 posługuje się tylko określenie^ „żona króla Kolomana". Co prawda późniejsze niektóre dokumenty papieskie i polskie, wydane już za czasów wdowieństwa Salomei, używają określenia „niegdyś królowa", ale jest to zrozumiałe, że będąc żoną króla mogła być tytułowana królową, nie będąc wcale koronowaną. Po opuszczeniu Halicza Koloman wraz z Salomeą udali się na Węgry. W tym czasie Koloman liczył około 13 lat, a jego małżonka blisko 10. Na dworze węgierskim panowała atmosfera rodzinnych waśni na tle walki o władzę. Wskutek intryg dworskich królewicz Bela opuścił swoją żonę Marię, córkę bazy-leusa Teodora Laskarysa, uciekając do Austrii, gdzie przebywał przez kilka lat. Salomeą niewątpliwie musiała bardzo przeżywać te rodzinne spory. Dopiero interwencje papieża Honoriusza III i obcych dworów przyczyniły się do jego powrotu i pojednania z rodziną. Około r. 1225 Koloman i Salomeą osiągnęli wiek, w] którym ich uroczyste zaręczyny (sponsalia de juturo) przeszły w fazę związku małżeńskiego. Wpływ, jaki Salomeą wywierała na Kolomana, sprawił, że ślub czystości złożony przez nią wcześniej został Uznany przez jej małżonka, który przy odnowieniu ślubów małżeńskich zobowiązał się być dla niej bratem i stróżem JeJ dziewictwa. Na królewskim dworze węgierskim - - podobnie jak na ówczesnych dworach panujących -— życie było p« ne zabaw i uciech światowych. Mimo nalegań drugie żony króla Andrzeja II, Jolenty, Salomeą nie brała * nich udziału. Przeciwnie, prowadziła życie pełne u-martwień, oddane rozmyślaniu, modlitwie, postom, l obce jej były nocne czuwania, odmawianie sobie wsze} kich przyjemności i wygód. Zewnętrznie przejawia się to w skromnym stroju wdowim, co narażało • • Hnokrotnie na przykre uwagi tak ze strony kró-mejeanu .^ . swego małżonka Kolomana. Jakby 10WmJało było' dla niej jeszcze tych umartwień — w Ztrvciu przed .małżonkiem — nosiła na ciele włosien-/ której nie zdejmowała aż do śmierci. Te umartwienia dokonały w niej taką przewagę ducha nad ciałem i panowanie nad swymi skłonnościami, że — iak podaje Żywot — zasłużyła sobie na usłyszenie podczas modlitwy głosu z nieba: „Wykonało się". Ozna-, czało to przyjęcie jej ofiary. Około r. 1226 starzejący się kroi Węgier Andrzej II dokonał podziału władzy między swych synów. Najstarszemu synowi Beli oddał w zarząd Siedmiogród. Najmłodszego Andrzeja osadził w Haliczu, zgodnie z układem zawartym z Mścisławem w r. 1222, po opuszczeniu Halicza przez Kolomana. Do Sławonii, Dalmacji i Kroacji — jako rządcę — wysłał Kolomana wraz z jego małżonką Salomeą. Przed królewską parą stanęło teraz ważne zadanie oczyszczenia tych krajów z panującej tam herezji (albigensi). Do walki z herezją sprowadzano zakonników (dominikanie, franciszkanie), organizowano hierarchię kościelną (biskupstwa, parafie), budowano kościoły i klasztory. Działalność ta jak podaje o. A. Karwacki — przyniosła nadzwyczajne owoce, o czym może świadczyć list Grzegorza IX z 1235 r., skierowany do Kolomana, w kto-ym papież pochwala jego gorliwość i poleca opiece Biednie kraje. W nagrodę za wysiłki w przywróce-Stol^ra A 1W6;i wiary na Powierzonych sobie terenach, bra K ,AlL>osiols'ka wzięła pod szczególną opiekę do-uczest ° ana i Salomei oraz pozwoliła im obojgu interd^k?70 We ms2y św- w miejscach obłożonych biskuDów' ^łączyła ich spod władzy miejscowych dziahi « 3 Kolomana papież zaprosił do wzięcia u-w zapowiedzianym soborze. 24 25 Żywot Salomei podaje fałszywą wiadomość, że śmierci króla Węgier Andrzeja II w r. 1235, jeg0 'l stępca, Bela IV podzielił się z bratem Kolornanern rządami. Bela objął rządy na Węgrzech, a Kolony wrócił na Ruś do Halicza, gdzie miał panować 25 la? Z Polski natomiast docierały do Salomei różne wiadomości. W r. 1226 otrzymała z Krakowa niespodziewaną wieść o przyjściu na świat długo oczekiwanego następcy tronu, brata Bolesława, zwanego później Wstydliwym. Urodziny potomka męskiego tej linii Piastów, która posiadała prawa zwierzchnie nad innymi dzielnicami Polski, zapowiadały zapanowanie pokoju w kraju. Tymczasem ta pomyślna prognoza została wkrótce zniweczona przez tragiczną śmierć jej ojca, Leszka Białego, pod Gąsawą w r. 1227 z rąk Swiętopełka Pomorskiego. Spowodowało to długoletnie walki pomiędzy najstarszym z Piastów, Henrykiem Brodatym, a bratem zmarłego, Konradem Mazowieckim o tron krakowski oraz opiekę nad wdową po Leszku Grzymisławą i jej nieletnim synem Bolesławem. Chciwy władzy Konrad Mazowiecki, opanowawszy Kraków, niszczył i rabował kraj, ą nawet posunął się do uwięzienia wdowy wraz z jej synem. Grzymisławą zwracała się o pomoc i opiekę do papieża Grzegorza IX. W tej sprawie interweniowała również Salomea u swego męża, a szczególnie u stryja Henryka Broda tego. Ostatecznie w r. 1234 Henryk Brodaty uwolni Kraków spod władzy Konrada Mazowieckiego. Wdowę Grzymisławę i jej syna Bolesława umieścił w bez* piecznym zamku w Skale i zapewnił odpowiednie u-trzymanie aż do uzyskania przez Bolesława pełnolet ności. Na uwagę zasługuje omówienie stosunku bł. ' mei do bł. Kingi. Gdy w r. 1234 urodziła się Be, i jego żonie Marii córka Kunegunda jako ich Salomea wyprosiła u rodziców oddanie sobie dzi!fSw?zvnki na wychowanie. Kinga — obdarzona od ^ Ltwa szczególnymi darami — czyniła szybkie Sny w Botach pod kierunkiem świątobliwej ciot-F Pokochawszy tę dziewczynkę, widząc jej duchowe ii7vczne przymioty, Salomea zapragnęła połączyć ją L swoim bratem Bolesławem. Według Zywotu Kingi, uczyniła to potajemnie przed rodzicami — Belą i Maria — po uprzednim omówieniu całego planu ze swą matką Grzymisławą. Mianowicie przybyła z Kingą do Ostrzychomia, skąd zaufani ludzie przysłani przez Grzymisławę odebrali dziecko i zawieźli na dwór krakowski. Taki postępek Salomei oczywiśqie wywołał gniew królowej Marii. Salomea musiała opuścić Węgry i wyjechać do Polski. Po pewnym czasie, mając nadzieję na uśmierzenie gniewu Marii, zabrała ze sobą Kingę wraz z Bolesławem i przybyła na dwór węgierski. Tu upadłszy do nóg zagniewanej królowej tak ją pozyskała swoją pokorą, że królowa nie tylko wszystko jej przebaczyła, ale zgodziła się na małżeństwo Bolesława i Kingi. Zaślubiny nastąpiły na zamku krakowskim w r. 1239. Bolesław liczył wówczas około 13 lat, a Kinga nie więcej ponad 5 lat życia. Były to właściwie uroczyste zaręczyny (sponsalia de juturo), ale że, Kinga została przywieziona na dwór krakowski i tam znajdowała się także w chwili dojścia do dojrzałości, r 1239 w małzeństwo uważano jako trwające już od ni*. ' i ^adnym źródle nie ma wiadomości o właś-uwym akcie zaślubin w latach późniejszych. tów ^ ay Wstydliwy w jednym ze swoich dokumen-gunda rf i stwierdza, że jego małżeństwo z Kune-WisłaWa • • skutku za radą biskupa krakowskiego WsPółora 1 lnr\ych możnych krakowskich, zwolenników f «cy z Węgrami. 26 27 3. Salomea — klaryska Pomyślna sytuacja polityczna w Polsce j Węgrzech została wkrótce zniszczona najazdem T rów na Europę wiosną 1241 r. Przeszedłszy przez łopolskę jak huragan, paląc i niszcząc kraj, powstrzymani w bitwie pod Legnicą 9 kwietnia teg0 roku przez Henryka Pobożnego. Zamiast iść dalej n Zachód - - zawrócili na Węgry. Tu na pomoc królowi węgierskiemu Beli IV przyszedł jego brat Koloman ze Słoweńcami. Złączone wojska węgierskie i słoweńskie spotkały się z Tatarami pod Sayo, opodal Agryi i tu doszło do walki. Wojska węgierskie poszły wnet w rozsypkę. Na placu boju pozostał Koloman na czele Słoweńców. Raniony kilku strzałami, cofnął się i pola bitwy i konno dostał się jeszcze do Pesztu. Klęska Węgrów była całkowita. W drugiej połowie czerwca 1241 r. zmarł Koloman z odniesionych ran. Przed dziewiczą wdową powstał teraz problem, co dalej czynić? Pozostać w Sławonii, czy na Węgrzech, czy wracać do Polski? Od chwili napadu Tatarów na Polskę książę Bolesław Wstydliwy wraz z małżonką i matką Grzymisła-wą przebywali za granicą. Gdy Tatarzy opuścili kraj, Kraków pod nieobecność księcia przechodził pod władzę to Bolesława Łysego księcia wrocławskiego, przy zwanego przez mieszczan krakowskich, to znów Koff rada Mazowieckiego. Obaj książęta, korzystając z i mętu, wykazywali chęć przywłaszczenia sobie tej dzi nicy Polski. Dopiero w maju 1243 r., kiedy Bolesł odzyskał prawa swoje do ziemi krakowskiej i sand"' mierskiej, mogła Salomea przybyć do Krakowa, l ła dopiero około 32 lat. Salomea już za życia męża prowadziła prawie konny tryb życia. Teraz jako wdowę szczególnie , 28 Cl i„,tniczv żywot. Dwór krakowski słynął z - ągai ją PfrLa cnotliwego. Teraz po przybyciu Sa-P°bozn°pcŹ"CZe bardziej podniósł się poziom tego ży-lomenhnk umiłowania cnoty dziewictwa, odpowiadał "t zwłaszcza duch franciszkańskiego ubóstwa, które noznała będąc w Sławonii. Po przybyciu na dwór krakowski starała się o krzewienie tego ducha tym bar-dziei że franciszkanie byli tu znam już od r. 1237. W tych warunkach Salomea mogła oddać się całkowicie na służbę Chrystusowi. Poza matką, bratem i jego małżonką nic jej już nie wiązało ze światem. Mogła zatem wstąpić do zakonu, o czym dawno marzyła. Podobnie jak Anna Śląska, Salomea szukała pocieszenia w surowym życiu zakonnym. Wprawdzie miała do wyboru zakony dawniej osiadłe na ziemiach polskich, jak benedyktynki czy cysterki, w których wiele córek piastowskich dokonało świątobliwego życia, lecz Bóg prowadził ją swoją drogą. W r. 1245 w Zielone Święta lub w okresie tych świąt odbyła się w Sandomierzu I. kapituła franciszkańska. Kapitule przewodniczył O. Rajmund przełożony franciszkańskiej prowincji czesko-polskiej. Na tejże kapitule dokonano uroczystego aktu obłóczyn Salomei, Przyjęcia do Zakonu św. Franciszka i poświęcenia Królowej na mniszkę. Żywot podaje, że otrzymała ha-oit klaryski z rąk O. Rajmunda, a welon na znak dziewictwa włożył jej na głowę biskup krakowski Pran-dota z Białaczewa. kańskSkł°nił° Salomeę do przyjęcia habitu francisz-łaska *R • Działała tu oczywiście przede wszystkim Przyczyn^ jM°Żna prz™ć, że jedną z zewnętrznych kanów 7 u zainteres°wanie duchowością francisz-^ pantr ten był c,h^tnie zapraszany przez dwo- raz sze™ą° i [ otrzy'mywał nowe placówki. Co-isze kroo; zataczał ruch franciszkański na 29 Węgrzech i na ziemi Słowian. Na Węgrzech, rze Beli IV zetknąła się Salomea z i klaryskami. Sławną była Elżbieta Węgierska 1231) zmarła w opinii świętości. Rozgłosem się także założycielka klarysek w Pradze Czeskiej, nieszka, córka Ottokara. Niewątpliwie franciszkaj i klaryski pociągali swoim życiem pełnym wyrzeczeń się wszystkiego. Przypuszcza się, że Salomea — być może wraz z mężem — jeszcze na Węgrzech czy ^ Sławonii, przyjęła habit i regułę III Zakonu św. Franciszka, wstępując w poczet świeckich entuzjastów Biedaczyny z Asyżu. Z duchem franciszkańskim, z zasadami i dążnościami tegoż zakonu poznała się bliżej w Krakowie, gdzie franciszkanie byli powiernikami duchowymi rodziny książęcej. Wprawdzie w chwili przywdziania habitu była jeszcze młodą osobą, gdyż miała ok. 33 lata, niemniej doświadczyła już na sobie wiele ciężkich przeżyć. Zresztą prowadziła uprzednio pokutniczy tryb życia. Teraz osamotnienie, jakie przeżywała po śmierci męża, mogło być dostateczną racją, by wzorem ówczesnych wdów resztę życia spędzić w ufundowanym przez siebie klasztorze klarysek. Nowa mniszka początkowo przebywała prawdopodobnie w Sandomierzu, gdzie była druga rezydencja jej brata Bolesława Wstydliwego. Tam także znajdowa się klasztor franciszkański. Książę Bolesław postano wił ufundować nowy klasztor żeński,, a na jego s dzibę wybrano Zawichost położony nad Wisłą, niedaJ ko Sandomierza. Jest bardzo prawdopodobne, że już wkrótce po obłuczynach zamieszkała Salomea ^ pierwszymi klaryskami sprowadzonymi z Pragi- k lomea od samego początku rozpoczyna energiczną dz» łalność, by doprowadzić do końca zamierzony cel: fundowanie nowego klasztoru. „ vtf Gdy Agnieszka fundowała klasztor „DamianiteK rzepis ominięto — po części za przyzwo-Je&ta - w taki sposób, że obok klasztoru ^szpital czy raczej schronisko dla chorych _ii_„„ ™a r)nt-ur>7vł 7.3kpi7. nr7.vimnwa- lżnych którego nie dotyczył zakaz przyjmowa-i darowizn. Szpital ten pozwolił papież "rzegorz IX (1227-,1241) bullą z 18 V 1235 r. połączyć z klasztorem klarysek w ten sposób, że jego dochody — po zaspokojeniu potrzeb szpitala — przechodziły na korzyść i potrzeby zakonnic. W następstwie tego ilekroć ktoś z krewnych chciał przysporzyć fundacji Agnieszki dochodów, obdarowywał szpital św. Franciszka. Salomei przypadło działać w trudniejszych okolicznościach. Pierwsza Reguła -- ułożona na wzór Reguły obowiązującej zakon męski - - potwierdzona przez papieża Honoriusza III, zobowiązywała do przestrzegania ubóstwa i skazywała klaryski na utrzymywanie się z jałmużny. Później złagodzono ten przepis, z uwagi na trudności zachowywania' klauzury i prowadzenia życia kontemplacyjnego bez zabezpieczenia codziennych potrzeb życiowych. Nowa Reguła dla klarysek, wierdzona przez Innocentego IV (1243—1254) 6 VIII '. odstąpiła od pierwotnej surowości i pozwoliła :yjmowanie darowizn, które miały przechodzić )lną własność konwentu. Natomiast zakazana własność indywidualna. Reguła ta postanawiali, że fundacja nowego klasztoru może na-me za zgodą kapituły generalnej. Sama Kla-• Przyjęła tę zmianę i korzystając z od-!za wymogła na nim prośbami, że na trzy śmiercią, bo 9 VIII 1253 r., papież Inno-wierdził pierwotna Regułę i wraz z lis-słano ja do wszystkich klasztorów kla-e jednak trzymano się złagodzonej Re- 30 31 guły z r. 1247, której zasady uznał za obowiąZUj 1 drugi z rzędu następca Innocentego IV, Urban n (1261—1264). IV Salomea, przystępując do fundacji klasztoru klarv sęk w r. 1245 zwróciła się do papieża Innocentego jy z prośbą o zezwolenie na przyjęcie darowizny celem stosownego uposażenia. W odpowiedzi papież dokumen-tera z 3 sierpnia 1254 r. dozwolił przyjąć tylko darowiznę w dobrach Bolesława Wstydliwego —w przy. padku gdyby ten umarł bezpotomnie — ale tylko do końca jej życia. Po śmierci Salomei dobra te miaiy przypaść prawnym następcom księcia krakowskiego. Tego rodzaju ustępstwo nie zapewniało klasztorowi trwałych podstaw materialnych. Niebawem jednak zmarł Innocenty IV, a jego następca, Aleksander IV (1254—1261) nie był związany przyrzeczeniem danym Klarze i nie miał powodów być surowszym niż Grzegorz IX. Niemniej na dworze krakowskim uchwycono się drogi pośredniej, użytej już przez Agnieszkę i inne klasztory klarysek, omijając obowiązujący zakaz przestrzegania bezwzględnego ubóstwa, przez ufundowanie przy klasztorze szpitala z takim uposażeniem, by — oprócz chorych — mogły wyżyć także pracujące w szpitalu siostry. W średniowieczu znane były instytucje zakonne pod nazwą szpitali. Wielką popularnością cieszyli się duchacy, czyli Kanonicy od Świętego Ducha, reguły augustiańskiej. Do Krakowa sprowadził ich już w r. 1244 biskup krakowski Prandota z Białaczewa. Być może, że pod jego wpływem Salo; mea podjęła myśl pracy w szpitalu wraz ze swoi*1 siostrami. . Na fundację nowego klasztoru wybrano Zawichos-blisko Sandomierza, gdzie już byli osiedleni franciszK nie. W tymże mieście Bolesław Wstydliwy ^un L szpital pod wezwaniem św. Franciszka. Bogato s 32 • nadmieniając, że z nadanych mu włości i do-uposaza, i korzystać także siostry klaryski zawi-CJ°S dokument fundacyjny z 18 IV 1255 r. prze-^ do Rzymu z prośbą o potwierdzenie. Bulla Aleksandra IV, czyniąca temu zadość, nosi datę 2 sierp- mNaeupos°ażeńie szpitala św. Franciszka składały się następujące włości i dochody: Wiądrowice, Sadłowice, Brzesciany, Węgierce, Dębiany, Chodków, Woźniki, Wi-niary, Sobódka, Wiązownica, a ponadto 6 łanów koło Zawićhostu, 2 źrebią (sortes) w Przewodach, kościół w Żarnowcu z przyległościami, 40 grzywien srebra z Żup bocheńskich, z Wieliczki wartość całego koryta soli i grzywna złota z opłaty celnej rocznie. Ten przywilej Bolesława jest właściwie pierwszym dyplomem wydanym dla klarysek. Wprawdzie oryginał zaginął, ale jego autentyczność jest potwierdzona transumptem papieskim. Najdawiejszym dokumentem klarysek jest przywilej z 2 marca 1257 r. wydany w Korczynie na wiecu wobec Kazimierza Łęczyckiego i Ziemowita Mazowieckiego. W dokumencie tym Bolesaw Wstydliwy uposaża klaryski zawichojskie. Warto tu podkreślić, że dokument ten nosi tę samą datę i jest opatrzony tymi samymi świadkami, co akt darowizny Ziemi Sądeckiej uczyniony dla Kingi. Dokument ten był znany J. Długoszowi, który podaje w Liber Beneficiorum, że klasz-c°r zawichojski został założony 2 III 1257 r. szcześH Zawichostu na miejsce klasztoru nie był znaczn Z Uwagi na Położenie miasta. Wysunięte MałoPoTSkniaZsch^d.leżało pfzyszlaku' któr3™ szłydo nów S Wsz7stkie najazdy łupieżcze czy to Litwi- Tatarów T,mgT' Rusi> czy też Jeszcze groźniejszych grzech o nr r' 1244 mowi°no w Polsce i na Wę- Przygotowującym się nowym najeździe Tata- 3 - Bi- Salomea 33 rów. Znając te wieści, Bolesław Wstydliwy musia} niepokoić losem, jaki przypadłby jego siostrze Są] S*' i otaczającym ją klaryskom. Wprawdzie samo m^^ było warownym grodem, a klasztor był otoczony138'0 nymi murami, ale o skutecznej obronie Zawichostu było mowy. Zatem należało pomyśleć o przeniesień116 klasztoru w bardziej bezpieczne miejsce. Reguła ZP»».- lała, że w nagłych wypadkach «««•*----- na 7.ffnAvi~ — —woiu fljp —.u pumysiec o przeniesie^,, ^c,oz,(,oru w bardziej bezpieczne miejsce. Reguła zezwa lała, że w nagłych wypadkach wystarczyło poprzestać na zgodzie prowincjała na przeniesienie klasztoru. Ko rzystając z tego postanowienia Bolesław Wstydliwy za radą biskupa Prandoty i panów krakowskich postanowił przenieść klasztor klarysek z Zawichostu na bardziej bezpieczne miejsce, a mianowicie niedaleko Krakowa do Skały, zwanej także Kamieniem Panny Maryi. Tu niegdyś krył się sam Bolesław jako małoletni chłopiec wraz z matką Grzymisławą podczas walk o księstwo krakowskie po śmierci swego ojca. Już w dwa lata po objęciu Zawichostu przez klaryski (1255 r.) na wiecu w Korczynie, dnia 2 III 1257 r. książę Bolesław nadaje im w Skale znaczne dobra. Nadanie to było wynagrodzeniem za tę część uposażenia, jaka miała pozostać przy szpitalu św. Franciszka w Zawichoście, który przeszedł pod wyłączny zarząd franciszkanów. Tym samym książę zatwierdził nadania dla klasztoru w Zawichoście, powiększone o przywileje. TTTl- ' marek srebra i i „L* ? książę znów zaPisuJe a oprócz tego także \L^*^ "a mieście Bochni, nil \ J inne drobnie2 ' L "* kilkunastu wsiach "a prośbę Bolesława ?niLPf °ry: BiskuP Prandota, 1259 r. 20 marek srebra? i™ kla^tor0wi 4 IV na dziesięcinach solnych «' 34 34 1 ł kościół w Żarnowcu z dochodami, a prawo Bochni i aa kościoła odstąpił znów książę Bolesław, patronatu'• ^ i o Ba]zer przyjmują, że klaryski • cłv się do Skały przed napadem tatarskim, któ-prZ6fwiedził nasz kraj w roku 1259/1260. Tatarzy na-ry^H% końcem listopada 1259 r. i grasowali czyniąc Llmne spustoszenia aż do wiosny 1260 r. Przyjmując tę datę jako „terminus ad quem" należy uważać że przeniesienie klarysek z Zawichostu do Skały nastąpiło najpóźniej w październiku 1259 r. Wyjazd zakonnic z Zawichostu nie mógł mieć miejsca przed śmiercią księżnej Grzymisławy, matki Salomei i Bolesława Wstydliwego, zmarłej w Zawichoście w r. 1258 i tam pochowanej. Nie można bowiem przypuścić, ażeby Salomea opuściła klasztor, pozostawiając w nim matkę staruszkę tym bardziej, że były obawy przed napaścią wroga. Wł. Włodarski przyjmuje, że decyzja zapadła w I połowie 1259 r. Pierwsze bulle papieskie, które otrzymały już w Skale klaryski, były jeszcze adresowane do Zawichostu, gdyż w Rzymie jak dotąd nie był znany fakt przeniesienia klasztoru. Salomea czekała bowiem na wydanie ostatecznego przywileju uposażenia. Dokument ten wystawił Bolesław — według wszelkiego prawdopodobieństwa ~ 3 V 1259 r. Niebawem nastąpił drugi napad .tatarów i dopiero po nim w kwietniu 1260 r. Salomea zwróciła się do papieża z prośbą o potwierdzenie przeniesienia klarysek z Zawichostu do Skały jako miejscowość, leżącej bliżej Krakowa i w mniejszym stop-Skn™arafnej na naPady i łupiestwa jak Zawichost. Ćie do J kwietniu '260 r. pisze papieżowi jako o fak-naia7rL™Lym' to Poniesienie nastąpiło jeszcze przed 3??", arÓW' Na uzasadnienie swej prośby do-' zupełL™ °SZeniu Mał°Polski przez najazd tatarski - y m zniszczeniu posiadłości klasztornych. Rów- 35 Viii n szym tytułem prawnym na t ene nowego klasztoru. Papież wyraził również z de na dalsze darowizny na rzecz klarysek w Skale bu] la z 13 VIII tegoż roku. Klaryski oczywiście nie omj, szkały skorzystać z tego, co potwierdza dokument Bolesława Pobożnego Wielkopolskiego z 29 I 1262 r., ob" darowujący mniszki Mnikowem, Rybną i Pławną.' Darowiznę tę potwierdził Urban IV (1261—1264) bul)' z 10 I 1264 r. W drugiej bulli wydanej 18 VIII 1260 r. a zaadresowanej do ksieni klasztoru, a nie do Salomei — stąd trzeba wnioskować, że Salomea nie była ksienią — papież Aleksander IV zezwala klasztorowi na posiadanie pewnych posiadłości uzasadniając, że klasztor wiele ucierpiał podczas najazdu tatarskiego. Salomea za przykładem Agnieszki czeskiej, która dobrowolnie zrzekła się godności ksieni, nie chcąc górować nad innymi mniszkami, uczyniła podobnie. Niemniej tak, jak Agnieszka w Pradze i Anna we Wrocławiu, zatrzymała sobie pierwszeństwo nawet nad ksienią, jako fundatriz mo-nasterii. W tym charakterze znosiła się z przełożonymi zakonu i kurią papieską, postępując zupełnie niezależnie w kwestiach majątkowych. Opierając się na wspomnianej już bulli Aleksandra IV z dnia 13 VII 1260 r. starała się zaokrąglać otaczające Skałę posiadło ści. Gdy tylko było możliwe, dokonywała zakupu włości, które nie należały jeszcze do klarysek, a położą były wśród majątków klasztornych. Na tego T0^z nabytki wydała w jednym tylko roku 1266 grzywien srebra. Funduszów zaś na te zakupy 36 czaly przyznane na uposażenie klasztorowi r chody, z czego najważniejszym było inn roczne dobra zabezpieczonych na żupach bocheńskfS*^11 Sre' mknąc opóźnień, wymogła Salomea n, K Chcac u-ma ta począwszy od r. 1266 miała h^T Dracie> że su-sztorowi w czterech terminal. „. f wypłacana kJa. ;ztorowi w czterech terminach- w i. (2 luty), na św. Floriana J tłomieja (24 sjerpnia) i na św ivr! • .1267 dokonała Salomla :naczemu dla klasztoru, lokuffc zkim. Sołtysem miał być Dytma? D^ TSi datę 10 XI 1267 r - e - 113 na św. Bar Iist°Pa?a)~ doniosł sz- rzekomo kleryk 37 z Jarosławia t f a także stykał s ^z K m°Że w^ział te ww powstał obraT n *,t0rze ś^. AndrS?• °niec Xvi "SS^L^^^s^S-^S?? fk szlacheckich B^', Ze w Waszto?ze z^Znych W- o Słusznie takż. "ie była zna" •™ ., - -» 7 * 3kt' 9Ż J- °" 4. Śmierć Salomei Jako troskliwa i przezorna Matka, staraia się zabezpieczyć byt materialny dla szpitala w to w formie darowizn otrzymywanych od innych możnowładców, czy przez kupno mająt-Na korzyść klasztoru założyła miasto na prawie ^rernskim. Przywilej wystawiony przez nią nosi datę 10 XI 1267 r. Powoli zaczęła zbliżać się do kresu sił. fie była jeszcze podeszłą w latach, gdyż miała dopiero 57 rok życia, ale przeżyte cierpienia, umartwienia wyniszczyły jej organizm tak, że w 1268 r. zaczęła zapadać na zdrowiu. Latem r. 1268 -- czując się gorzej — zaprosiła do Skały swego brata Bolesława, biskupa krakowskiego Pawła z Przemankowa, o. Tomasza kustosza, o. gwardiana Justyna, obu z Krakowa, swego spowiednika o. Wojciecha Guntera, Wawrzyńca z Bytomia i kilku zakonników ze Skały. Następnie kazała wobec nich spisać w dniu 30 VIII 1268 r. swoją ostatnią wolę. Pod-:/as swego 23-letniego życia w klasztorze czyniła wiele starań o powiększenie dóbr materialnych klasztoru, również w nie mniejszym stopniu o pomnożenie ści duchowych. Również teraz, dyktując swoją na wolę, pragnęła zabezpieczyć byt materialny u oraz zachować zdobyte dlań dobra tak mająt-i duchowe. Wszystkie zatem majątki, jakie larowane od kogokolwiek na jej imię, wraz ze dobytkiem ruchomym przekazała teraz w :sieni i całego konwentu. Natomiast kosz-ore miały służyć podniesieniu kultu czy ibożeństw, a więc sprzęt ze złota i sreb-ścielne Z6> kielichy' krzyże), drogocenne szaty ko- swej krew^ ^Y 1 Wota oddawała pod specjalną opiekę ej, córce księcia mazowieckiego Konrada I, 39 dopilnowanifjJL^ fP°^b brałi S,Upa^alcow^o , , ^edługo Dn Jg- realizacji na Slebie obowiązek *? »wła ona S? 1268 r v!f_ę smieroi bł. S.lnm.i f^da teS ^h°ro^ać że to ostatnie źródio maci. na P» * - tknięciu zwłok doznS ^Iarys^a s JBne„ Pierwsze cuda a ' Poznaj J 40 któr nikom * a została "wnując te źró-Zywotowi, jako • B. potwierdzali w oparciu o przekazaną tradycję §»• kowie krakowskiego procesu informacyjnego, w la^" dzięce za otrzymane łaski — przypisywane jej w?°" wiennictwu — składano wota początkowo wosko 3" potem srebrne, czy malowane na drewnie. W zwia6' ku z licznymi cudami, jakie miały miejsce u grób Salomei, zaczęto wkrótce po jej śmierci zbierać nie" które dane biograficzne z myślą o przyszłym procesie beatyfikacyjnym. W oparciu o te zapiski powstał późniejszy Żywot bł. Salomei, o czym była już mowa we wstępie. Myśl o podjęciu starań o beatyfikację Salomei nurtowała zarówno Klaryski, jak i Franciszkanów. Aby podjąć jakiekolwiek kroki w tym kierunku, należało jednakże dokonać obmycia szczątków zmarłej i przełożenia ich do innej trumny. W r. 1340 staraniem obu konwentów otwarto grobowiec Służebnicy Bożej Salomei. Trumna była już zupełnie zniszczona, a z ciała pozostały tylko kości i trochę prochu. Te ostatnie częściowo rozebrano na relikwie, a kości obmyto i po- . dzielono na dwie połowy. Górną część od głowy do pasa złożono w drewnianej trumience z napisem „Os-sa felicis memoriae Dominae Salomeae a capite usque ad cinglum sunt ista. Anno Domini MCCCXL, levata, primo lota, hic posita". Kości od pasa do stóp złożono osobno do ołowianej trumienki, umieszczając następnie obie trumienki w tym samym grobie, w oddzielnie wymurowanych pomieszczeniach, co zostało stwierdzone podczas poszukiwań relikwii w r. 1630. Podcza^ procesu informacyjnego w latach 1650/1651 wyjasnw no to oddzielenie zwłok wypożyczeniem czasowym re kwii od pasa do stóp Klaryskom do klasztoru św. ^ drzeja podczas panującego w Krakowie morowego P wietrzą. Po ustąpieniu klęski relikwie zostały zwróć i ponownie pochowane w grobie. -'c 44 Po obmyciu ** iu nanp relikwie bł. Salomei do n> M • fe"alne, wysJ,U sławieństwo, całowan Publicz ~ -ego' ordtariu Są Pg°r MKSz^kowsigo A Gembickieso r?^ A n, lPskiefiO T szkan 'yA- T pod- „ __„.j^n usooistości (pra- _, j~ ^courzyj. Z akt procesowych wynika, że biskup krakowski Piotr Gembicki oraz sufragan i oficjał A Lipnicki odprawiali mszę św. na grobie bł. Salomei i się tam modlili. Dwa razy do roku, tj. w uroczystość odnalezienia relikwii w dniu 6 marca i 10 listopada w rocznicę śmierci Salomei, celebrowano nabożeństwa szczególnie okazale, z muzyką organów czy kapeli, ze śpiewem chóru, kazaniami, procesją z Najświętszym Sakramentem, przy udziale dostojników kościelnych i świeckich oraz licznych rzesz wiernych, przystępujących tłumnie do Sakramentów świętych. Drugim miejscem, gdzie Salomea odbierała publiczną cześć, był klasztor Klarysek u św. Andrzeja w Kra- ^ __ ^uniesienie iei kości""7 °1 kowie, zwłaszcza od czasu posiadania przez siostry re- .«, ię czynność — w onarrin n n+™, ' ezwoie~ likwii ich założycielki. Znajdowało się tu wiele ob- menia od sfo]i Ap^]s°LfeT uL%?T ^T" razów przedstawiających Salomeę w stroju klarysja ^krakowskjgenerał zakonu~o .K? ^an"szka-z aureolą przysługującą świętym, a dwa z nich mog<; Kro]pc.f°- Zas wizvfa"" ' ' być malowane za jej życia lub niedługo po śmiercl-Przed jednym z nich, wiszącym w ^A~~~ — sióstr^ r.riv^ — • •• beatyfikacyj.ny , z nc rno< ane za jej życia lub niedługo po śnue' Przed jednym z nich, wiszącym w chórze zakon. siostry odmawiały swoje modlitwy. Przed innyr razem, znajdującym się w kościele i wystawionyr" _ publicznej czci, modlono się, palono świece, ^arn niano się, odprawiano msze św. W uroczystości ~ —"--j-jHy 46 47 ł*- fc,.,v; ^vjj Asi^ »Otv ji* &L -*,l?3sa pisów, a zwłaszcza Macieja Miechowity. Wątpi; wyjaśniły zeznania klarysek od św. Andrzeja w kowie. Odnalezione zwłoki należały do sziachcia L? Doroty Kotowskiej, która jako wdowa mieszkała z mi w klasztorze, prowadząc świątobliwe życie (modS twa, post, umartwienia). Mając szczególne nabożej stwo do bł. Salomei, zapragnęła być pochowana w p bliżu jej grobu i właśnie jej zwłoki odnaleziono przy pierwszych poszukiwaniach. Za podniesieniem zwłok księżnej Salomei i umieszczeniem ich w innym miejscu przemawiał jeszcze inny wzgląd. Odkąd Franciszkanie wybudowali główny ołtarz, grobowiec Salomei usytuowany pośrodku kościoła stanowił dużą niedogodność. Trzeba go było zatem przenieść w inne miejsce. Ustnej zgody na przeniesienie grobu udzielił biskup krakowski Marcin Szy-szkowski, ale zwlekał z wydaniem oficjalnego zezwolenia. Nastąpiło to za prowincjała o. Fr. Madalińskiego, dnia 20 lutego 1630 r. pismem podpisanym w Kielcach, w którym biskup wyznaczył komisję do poszukiwania relikwii Salomei. Działalność tej komisji w składzie: ks. E. Kretkowski, oficjał i kanonik kapituły krakowskiej, ks. J. Ostrowski kanonik krakowski, o. Chryzostom dr św. teologii, dominikanin, o. Fr. Ma-daliński prowincjał polskich franciszkanów i o. Fryderyk Szembek jezuita — opisał szczegółowo naoczr świadek ks. A. Opatowiusz. Po rozebraniu ołtarza komisja ta przystąpiła j dnia 6 marca 1630 r. do odkrycia grobowca. Potn nych robotników przysłały Klaryski od św. Andrzej^ Gdy zdjęto kamień nagrobny, ukazał się grobowiec^ kamienia ciosowego, wewnątrz którego był mur ; gieł na pół łokcia. Mur zburzono i odkryto trzy P^ mieszczenia. W pierwszym, usytuowanym najbliz tarza, po usunięciu rumowiska i zdjęciu karrue] 48 długości półtora łokcia i szerokości pół łok-deziono ołowianą trumienkę prostej roboty, dłu-2 piędzi i 2 palce, szeroką na l piędź, wysoką Słtora piędzi, z nakryciem wypukłym. Wewnątrz dowały się ludzkie kości od pasa do nóg jednej rwy Drugie pomieszczenie było puste. W trzecim nieszczeniu odnaleziono zbutwiałą, drewnianą trumienkę, obitą żelaznymi blachami, a w jej wnętrzu rozsypane kości ludzkie od głowy do pasa wraz z tabliczką ołowianą, noszącą napis: „Ossa felicis memo-riae Dominae Salomeae a capite usąue ad cingulum sunt ista. A. D. MCCCXL levata, primo lota hic posita". Odkryte kości uznano za relikwie Służebnicy Bożej Salomei, zebrano je razem, umieszczono w zakrystii i opieczętowano. Ponownie komisja zebrała się 11 marca 1630 r., zapraszając do swojego grona specjalistów od anatomii ciała ludzkiego w osobach profesorów Krakowskiej Akademii, doktorów M. Woniewskiego i J. Mitkowskie-3baj specjaliści zgodnie orzekli, że odkryte kości ;żą do jednego ciała ludzkiego, na co wskazywały sarwa, wilgotność i zapach. Dostarczona od Kla-krakowskich sukienka Służebnicy Bożej Salo-ierdziła komisję, że była ona właśnie takiej 'i jak odnalezione kości. Odkryte relikwie bł. ozono do ołowianej trumienki, przy czym te, ;ch była tabliczka, odosobniono, a następnie czono w drewnianej trumience, wybitej zerwonym aksamitem i opieczętowano. biono, komisja przeznaczyła dwie cząstki, a drugą z nogi, dla klasztoru Klary-5ja w K klasztornej ks. Ui cl całego konwe "otce w Krakowie. Zaniósł je do furty E. Kretowski, ku wielkiej radoś- oo irh f Jak P°daJe ks- A- Opatowiusz, n otrzymaniu miały miejsce cuda. Jedna 49 łifcv 's -t. *•„-•« ^?F5 z sióstr po dotknięciu relikwii dostąpiła uleczeni' ki okrytej wrzodami, których nie mogła wyleczyć. U drugiej klaryski nastąpiła poprawa z wia i uwolnienie od dręczących ją boleści. Na pomieszczenie relikwii bł. Salomei przeznacz v Franciszkanie krakowscy kaplicę Cechu Cieśli, ugyfl owaną w kącie północnego ramienia transeptu od ul" Brackiej, zwaną odtąd kaplicą Salomei. Kaplicę t gruntownie odrestaurowano, a w ołtarzu marmurowym fundacji Zborowskich umieszczono obraz Salomei ofiarowany przez H. Firleja pochodzący z ołtarza na środku kościoła. W ścianie kaplicy po stronie lekcji znajdowały się już szczątki Bolesława Wstydliwego. Obok nich złożono kości bł. Salomei. Framugę muru z obu trumienkami zamknięto kratą i żelaznymi drzwiami, a w górze ponad framugą położono marmurową tablicę ze starego grobu z napisem: „Ossa Beatae Salomeae Reginae Haliciae, Ord. S. Clarae". Na tej samej ścianie u góry zawieszono obraz Salomei pochodzący ze starego grobu, zanim tam jeszcze umieszczono obraz fundacji H. Firleja. Tu miały przebywać szczątki Salomei do jej beatyfikacji. Zasadnicza zmiana Stolicy Apostolskiej odnośnie ki tu zmarłych w opinii świętości, a nie uznanych jeszc oficjalnie przez Kościół, nastąpiła dopiero za papieża Urbana VIII (1623—1644). Dekret św. Oficjum 2 III 1625 r., a następnie bulla Coelestis Hierusale 5 VII 1634 r. powtarzająca poprzedni dekret, post; wiały, że: 1° odtąd utrzymuje się publiczny kult tych i błogosławionych ustalony przed rokiem ] 2° kult publiczny mający swe źródła w czasokresie roku 1181 do roku 1534 może być utrzymany, .l6^ uzyska potwierdzenie Stolicy Apostolskiej; 3° po roku 1534 można oddawać kult publiczny . przeprowadzeniu formalnego procesu 50 odprawanie mszy św., odmawianie oficjum, fc kościołów, kaplic, ołtarzy pod ich wezwa-frredstawianie na obrazach z aureolą wokół gło-likacia żywotów itd. Stanowisko Stolicy Swię-, ^hamowało powstawanie i rozwój wy iewatpliwie zahamowało powsta\ kultów, ale i przyspieszyło procesy beatyfi-ine tym bardziej, że odpowiednie dokumenty pa-ieskie zaznaczały, że do przeprowadzenia odpowiednich procesów wystarczy wykazanie czci zmarłego do-•nawanej za wiedzą i tolerancją Stolicy Apostolskiej względnie miejscowych biskupów, od niepamiętnych czasów, a więc przynajmniej od 100 lat. Takie stanowisko Stolicy Apostolskiej wpłynęło niewątpliwie decydująco na ożywienie starań Klarysek od św. Andrzeja i Franciszkanów krakowskich, by wystąpić do Rzymu z prośbą o beatyfikację Salomei. Podstawę do tego stanowiła publiczna cześć, jakiej Służebnica Boża doznawała od niepamiętnych czasów. W oparciu o upoważnienie otrzymane od Kongregacji Obrzędów z Rzymu, biskup krakowski Piotr Gembicki tem z dnia 6 IX 1650 r. powołał trybunał dla zaprowadzenia procesu informacyjnego odnośnie ży-ętości i łask Służebnicy Bożej Salomei. Komi-była złożona z wybitnych teologów krakowskich ch: ks. M. A. Rudzki doktor św. teologii i obu otonotariusz apostolski, prepozyt kolegiaty , profesor seminarium katedralnego; ks. J. scholastyk krakowski, prepozyt łętowski, gium św. Floriana w Krakowie, sekretarz L; ks. J. Speroniusz doktor św. teologii, pro-• Krakowskiej, kanonik kolegiaty św. ikowie; o. J. Liberiusz doktor św. teolo-:eg0 Ciała Lanonik°w Regularnych klasztoru Bo-misji bi< W -Krakowie - - a przewodniczył tejże ko-Jborski doktor obojga praw, sufra- 51 w gan krakowski. Polską prowincję Franciszkanów k kowskich oraz Klaryski od św. Andrzeja w Krak reprezentował o. Fr. Marcinkowski na podstawie' nomocnictwa swego prowincjała, o. A. Dagczew^6 doktora nauk wyzwolonych i św. teologii, z dnia 4 nr 1650 r. oraz ksieni J. Tarłównej i całego konwent Klarysek krakowskich. Do spisania akt zaangażowań11 J. Smoleńskiego doktora filozofii, notariusza Stolicy Apostolskiej. Poza tym do trybunału procesowego weszło dwóch relatorów: W. Gniewisz i A. Razowski oraz woźni: S. Stankiewicz i K. Kozanecki. Posiedzenia trybunału procesowego odbywały się w trzech głównych ośrodkach kultu oddawanego Salomei, tj. w kościele Franciszkanów w Krakowie, w klasztorze św. Andrzeja oraz w Skale, gdzie Salomea dokonała żywota. W okresie od 9 grudnia 1650 r. do 8 lutego następnego roku komisja przesłuchała łącznie 43 świadków reprezentujących różne warstwy społeczne, jak: szlachta (5), duchowieństwo diecezjalne (5) i zakonne (8 franciszkanów i 11 klarysek) oraz mieszczanie (14). Dobrowolne zeznania świadków, poprzedzone przysięgą na Ewangelię, że złożą szczere i prawdziwe zeznania, odbywały się indywidualnie i przebiegały według pewnego szablonu; i tak podawano: dane personalne, dane o praktykach religijnych, o ewent. Ł rach kościelnych. Zasadnicze pytania dotyczyły kultt Salomei (grób, obrazy, nabożeństwa) oraz łask prz; pisywanych jej wstawiennictwu. Wygłoszone i spisJ zeznania świadek potwierdzał własnoręcznym pod.] sem. W wypadku nieznajomości pisma, potwierdzał z znania świadka któryś z relatorów. Świadkowie stwierdzali zgodnie istnienie od niep* miętnych czasów publicznego kultu bł. Salomei. jawiała się ta cześć w pielgrzymkach tak na un stości, jak i w dni powszednie, we czci relikwii 52 modlitwach, w uczestniczeniu we mszy św. a wyrazem tej czci były obrazy przedsta-Dmeę z promieniami wokół głowy, co przy-r tvlko świętym. W Krakowie obrazy znajdowa-' w kościele OO. Franciszkanów, u Klarysek w -ze św. Andrzeja, w kościele św. Mikołaja oraz 'omach prywatnych. Z procesu informacyjnego wy-ika że świadkowie widzieli jej obrazy także w Pru-ach' (Chełmno), w Wielkopolsce (Grabówka, Kalisz, Warta), w Lublinie, Sączu, a nawet na Ukrainie w Kijowie. Miała także wielu czcicieli po domach szlacheckich oraz w wojsku. Istotnym zadaniem procesu informacyjnego było stwierdzenie cudów zdziałanych za wstawiennictwem Służebnicy Bożej Salomei. Świadkowie przytaczali wiele takich nadzwyczajnych łask. Oczywiście większość z nich dotyczyła uzdrowień z chorób, wobec których sztuka lekarska była bezsilna. Do ważniejszych wydarzeń przypisywanych bł. Salomei należy zaliczyć: wyrzucenie ducha złego z opętanych (trzy wypadki), uratowanie od utonięcia (dwa wypadki), odnalezienie aściwej drogi życiowej, czy odzyskanie zagubionych , a także ustąpienie trudności w czytaniu, ość tych cudownych zdarzeń następowało czy to :chaniu mszy św., czy też było wynikiem mo-: ofiarowania się Salomei. Oczywiście mia-także cudowne uzdrowienia przez dotknięciami, włosiennicą, przez obmycie winem czy zanurzeniu tam relikwii Salomei. nał ko marcu 1651 r. trybunał procesowy doko- i czynności formalnoprawnych "i osta- Swoje uwagi dołączyli także obaj 'mewisz i A. Razowski oraz prokurator 5 strony Franciszkanów i w......' "•rcuiKowsiri T~»- • 53 * Stolicv A "tGembfcto 12 rvaT6VrecZ<^ &• gato> "'oSS?^ awy beatyfikacji Salomei. Relator tej spra-Francioto z tejże Kongregacji pismem z 24 esoż roku, postulując przeprowad na nowo wy s^o^^^^^^ P02wolo„0P °Ces bealyflkacyi„' "'e'?sn<>ści. W wyl,i- S-*. - uSr-82?. "»SnŁzne-™,"y; * opóźnienie „ __t__t J> kro VII ^i decił e na Polskę i D°Pier° Prośba lisii uw,erdzone D I 2^ó, w^ Kara- ^rancioto z tejże Konere~^^CJat°r teJ sPra- nsV biskupiej. k,PZeTC2?ciam, VII tegoż roku, postulując orzfn g J1 PIS"iem z 24 iloraz ks. ŁkĄ J- {C P™-SU informacyjnego, ^dS^1126^ "owego 'IW- SSS^SS^^ -JJ-J a także na PosłLe^^ glgjCŁ Realizując zaleceni^ „ • J P°~ ;^jLg-ssail«af i^^^^issa^s? pS^S555pI5 ^Si*^ferPra:r:r ilPUg^s^ C*r '^^>s^i?r^ doktory^^eźnieńsacr;usf apostolscy ™' ^°misJi zo- Ponownie 0. F MarcSt°nu franci' ^larcinkowski dok- ZameSzl " kraJu zapanował spo- hrt]OWa Maria LU' e do blskuPÓw i możno-PaPieża Aleksandra ZnOWieni do Pr 1660 r. podjęcie 55 tor św. teologii, z upoważnienia prowincjała Mielżyńskiego, które zostało wydane 13 X 1662 r konwentu Klarysek od św. Andrzeja, którego k '^ A. Fałęcka wydała taki dokument z dnia 17 VII r. W oparciu o pismo Promotora wiary Konore„ Obrzędów, Piotra de Rubeis, z dnia 23 III 1662 r b'' skup A. Trzebicki wyznaczył subpromotora wiary H tego procesu w osobie Mateusza Kazimierza Ostrów skiego doktora filozofii, notariusza apostolskiego Do spisywania akt zaangażowano Jakuba Andrzeja Pa-włowskiego, notariusza apostolskiego. Obowiązki woźnych trybunału przejęli franciszkańscy minoryci: Albert Wielecki i Jan Stawicki. Komisja rozpoczęła pracę od badania miejsc związanych z kultem bł. Salomei, t j. kościoła Franciszkanów krakowskich, klasztoru Klarysek od św. Andrzeja oraz kaplicy w Skale. Podczas dalszych badań w terminie od 26 XI 1663 r. do 26 XI następnego roku przesłuchano 42 świadków, w tym arcybiskupa lwowskiego Jana Tarnowskiego, 11 księży diecezjalnych, 3 zakonników, 3 klaryski, dwie osoby spośród szlachty i 2 mieszczan. Sposób przesłuchania był podobny jak \ poprzednim procesie (dobrowolność, zaprzysiężenie), przy czym każdemu ze zgłaszających się świadk stawiano podwójny zakres pytań nadesłanych z I mu przez promotora wiary, Piotra de Rubeis, referer darzą i adwokata Sygnatury Apostolskiej. Pierws: zestaw zawierał dane personalne świadka (imię, na^w sko, zajęcie, uczestnictwo w Sakramentach św.). ^r ga seria pytań dotyczyła życia, cnót, czci i < przypisywanych Służebnicy Bożej Salomei. Podobnie jak w poprzednim procesie, świac stwierdzali istnienie kultu publicznego bł. Saloff czasów najdawniejszych. Kult ten przejawiał się s wnie w trzech ośrodkach związanych z jej os< 56 2. Ołtarz bł. Salomei w bazylice franciszkanów w Krakowie '°ŚC1Ół św" Andrzeja (klarysek) w Krakowie w kościele Franciszkanów i w klasztorze św. Andrzeia w Krakowie oraz w Skale. Zewnętrznym dowodem tS czci były pielgrzymki, msze św., wota, palenieTwiec itp. Szczególnym wyrazem tego kultu były także oh razy przedstawiające Salomee w aureoli świtę i Oh" razy te znajdowały się nie tylko w klasztor™ oo Franciszkanów czy sióstr Klarysek w Krak również po kościołach w wielu innych ™LWle> ale ciach Królestwa Polskiego za wiedza mŁi J T™™' dynariuszy ,a także po domach pry^ci™^ °r' Podczas tego procesu zarejestrowano t«k^ cudów przypisywanych hł trzykrotnym odśpiewaniu antyfony Veni sponsa mea... schodziły do kaplicy przy śpiewie Jesu corona virginum..., a ksieni niosła relikwie bł. Salomei. W kaplicy kończono śpiew hymnu i antyfonę Adest Chris-tu$ wraz z wersetem i oracją. Z kolei następował śpiew godzinek o bł. Salomei. Kompletę w tym dniu siostry śpiewały wspólnie z Franciszkanami. Po komplecie znów śpiewały wspólnie z nimi pieśni ku czci Błogosławionej (Fulgent in Polonia...), z kolei następowało ucałowanie jej relikwii i odniesienie ich do chóru specjalny ołtarz. W samą uroczystość odnalezienia a (6 marca) śpiewano godzinki o bł. Salomei rano, :wach porannych (pryma, msza św.). Po obie-admawiano znów litanię ku jej czci i śpiewano ybraną pieśń. Po odśpiewaniu Te Deum na-«a procesja z kaplicy do chóru. Tu śpiewano sponsa mea... oraz pieśń np. Pokaż afekt Matki 00 W. Salomei. cze bardziej uroczyście obchodzono święto rocz-'<• bł. Salomei w dniu 17 listopada. W wigilię IC1> po porannych modlitwach chórowych, łdziły się w refektarzu na kapitułę win • bł. Salomei ustawionych na stole wśród świec. Na ćwiczenie duchowe składało się ~ Bi- Salomea 65 Isspssi^^ na Powróciła d "/m zadaniem Ł Zycie« w Zst . 7n^7_^, JeJ W sti7;-,<.-. . .•'•'afa WQ>-.^~_-_, Wńz.yst]cio ^_- po- szukiwać chwil na modlitwę, jak ona ich poszukiw i modlić się tak, jak ona się modliła. Wykorzystał leżycie łaskę powołania i pobyt swój w domu Bożv^ modląc się wiele. Bo zawsze modlić się trzeba, a nii?d nie ustawać. Dzień II Hojność w służbie Bożej „Królestwem świata i wszelką okazałością światową wzgardziłam dla miłości Pana mojego Jezusa Chrystusa". Bł. Salomea miała duszę prawdziwie królewską — hojną. W zamian za szczęście i zaszczyt należenia wyłącznie do Boga oddała urząd i dostojeństwo monarsze, pełnię dostatków tego świata, słodycze życia rodzinnego, wreszcie własną osobę; zapłaciła cenę najwyższą, jaką człowiek dać może, a poczytała to w porównaniu z łaską otrzymaną od Boga za nicość, według tych słów Apostoła: „Mam sobie wszystko za śmiecie, abym Chrystusa pozyskał". Kto kocha prawdziwie, ten oddawszy wszystko, sądzi, że nic nie dał. Lecz; kto mało kocha, widzi tylko własną ofiarę i nader wysoko ją ceni. Radby zwrócić uwagę i Boga, i ludzi na wielkość swego poświęcenia, czym był na świecie i czym mógł być, co miał i czego się wyrzekł, a zapomina, ze powołanie zakonne to dar Boży tak wielki, że : dna nasza ofiara nie dorówna. O bł. Salomeo, c z Twego przykładu zrozumieć, że służyć Bogu 2 więcej niż królować. Bł. Salomea w swej ofiarności dla Boga i e zwj co to wyrachowanie: nie obliczała, nie rozumówlła^ skoro wola Boża przeznaczyła jej małżeństwo, n ^ że żądać od niej czystości panieńskiej, że i 82 - fundatorką klasztorów, nie może być najmniejszą tatnia z sióstr, że zamieniwszy dostatki królewskie ubóstwo zakonne, dość już uczyniła i nie potrzebu- *e szukać aż wilgotnej groty i kamiennego łoża na po- Bł. Salomea nie miała duszy kupieckiej, pamiętała, że Pan Jezus „biczem z powrozów wypędził handlarzy z kościoła". A w moich stosunkach z Bogiem czy nie ma kalkulacji kupieckiej, czy nie szukam sposobów, by przy małych wkładach największe zyski wyciągać? by mało dawać, a dużo brać? Czy nie targuję się z Bogiem, jak daleko mam posunąć moje zaparcie się siebie? Czy przy każdej ofierze nie badam, o ile mi się ona opłaci? O święta Matko, uproś mi u Boga serce hojne. Niech nie będzie takiej rzeczy, której bym z całą gotowością Bogu nie oddała, której bym się nie wyrzekła. Niech mi nic nie będzie za trudne, za ciężke w służbie Bożej. Niech na każde żądanie Chrystusa mam jedną tylko odpowiedź: „Panie, w prostocie serca mego z radością ofiaruję wszystko". Dzień III Umartwienie serca .Słuchaj, córko, a obacz, a nakłoń ucha twe-3 ' \ zapomnij ludu twego i domu ojca twego". rodzinna, serdeczne węzły pokrewieństwa, u-gniska domowego należą do najszlachetniejszych w ych P°ciech teJziemi- się tego wszystkiego, by pójść za Chrystu- 3 zaprawdę najboleśniejsza dla serca ludzkie- prz J.a,r^ - to ten miecz, o którym mówi Pan, że go ' na ziemię, miecz ostry, tnący do krwi, do 83 żywego. Czy nie ranią, jak miecz, te surowe sło „Kto przychodzi do Mnie, a nie ma w nienawiści ca swego i matki swojej, nie jest Mnie godzien?" m" Salomea poddała pod ten nóż ofiarniczy serce sw ' już od najwcześniejszych lat życia. Trzechletnia dziecina, wyrwana z domu rodzicielskie go, oddana w obce ręce, może dobre i troskliwe, ale nie matczyne; dorastająca dzieweczka — nie zrozumiana przez swoje otoczenie, sama jedna szuka Boga wśród rozbawionego dworu węgierskiego; młoda małżonka -wyrzeka się pociech macierzyńskich, aby móc ofiarować Panu dziewictwo swoje; samotna wdowa — opuszcza dwór wawelski, gdzie była tak serdecznie kochana przez pobożnego brata Bolesława i jego świątobliwą małżonkę, a zamyka się w klasztorze. Zapewne nieraz boleśnie krwawiło się jej serce -wszak była człowiekiem, była kobietą czującą i wrażliwą, ale u progu życia powiedziała sobie: Jeden jest Umiłowany mój — chcę Mu ofiarować wszystką miłość mojego serca: miłość dziecięcą i siostrzaną, i oblubieńczą, i macierzyńską. „Boże serca mego, Tyś czą- i stką moją na wieki". „Słuchaj, córko, a obacz, a nakłoń ucha twego -mówi do nas przykładem swoim bł. Salomea — zapomnij ludu twego i domu ojca twego". Zapomnij domu twego — zaniechaj tęsknych wędrówek myślami do tych miejsc, gdzie upłynęło dz; ciństwo i młodość twoja. Dom twój na teraz -Boży. Wołaj z Psalmistą: „Tu odpoczynek mój na v ki wieków; tu mieszkać będę, bom go obrała. Lepsz] jest dzień jeden w sieniach Twoich, o Panie, niźli gd: indziej tysiące. Zapomnij ludu twego", ogranicz mierną korespondencję, te zbyt częste odwiedziny, re rozpraszają myśli, obciążają lot modlitwy gu, wysuszają serce. 84 Lud twój na teraz - - to siostry twoje: im poświęć twą czułość i troskliwość siostrzaną. „Zebrała nas w jedno miłość Chrystusowa __ śpiewamy w Wielki Czwartek — nie rozdzielajmy się więc duchem", nie wybiegajmy każda gdzie indziej myślami, uczuciami i tęsknotami. „Jako strzały w ręku mocarza" niech serca nas wszystkich zdążają do jednego celu — do Boga. „Błogosławieni, którzy mieszkają w domu Twoim Panie, na wieki wieków chwalić Cię będą". Dzień IV Milczenie „Ogród zamkniony — oblubienica moja — ogród zamkniony, zdrój zapieczętowany". Czytając życiorys bł. Salomei z niemałym żalem widzimy, że brak w nim niemal zupełnie wiadomości o jej życiu wewnętrznym. A musiało ono być głębokie i przebogate, skoro wydało taki owoc cnót, posuniętych aż do bohaterstwa, bo „czyż zbierają z cierni jagody winne albo z ostu figi? — z owoców ich poznacie je". Tak, tylko z owoców, z uczynków zewnętrznych pojemy piękność duchową naszej Świętej Matki. Ona 1 ani jednym słowem nie uchyliła nam rąbka tej ony pokory i milczenia, którą okrywała sanktua-iwej duszy. Jej obcowanie z Bogiem, łaski i oś-L odbierane na modlitwie, jej porywy i uniesie-jłości, gorące pragnienia ofiary i apostolstwa, ko to zostało tajemnicą. „Ogród zamkniony, ob-1 moja". Sam tylkp Bóg oglądał i uweselał :ZY świeżym kwieciem jej uczuć i wonią po- 85 „Zdrój zapieczętowany, oblubienica moja" zapieczętowany pieczęcią milczenia, aby najmn'' pył próżności i samochwalstwa nie zmącił kryszP wych wód, do których Boski Baranek przychodził? ić swe pragnienie. „Dobrze jest ukrywać tajemnicę królewską" rr0h 12, 7) mówi Pismo Boże. Dlaczego? czyż, w innym miejscu Król-Prorok nie woła w uniesieniu wdzięczności za otrzymane łaski: „Pójdźcie, słuchajcie wszyscy, którzy się boicie Boga, opowiem wam, jak wielkie rzeczy uczynił Pan duszy mojej. Wieczorem i rankiem i w południe głosić będę i opowiadać". Dlaczego mimo wszystko dobrze jest ukrywać tajemnicę królewską? Bo hołd milczenia jest głębszy i czystszy niż mowa. Jakże często wysławiając łaski Boże, nieznacznie i niby z konieczności własną opiewamy cnotę. Ale kto milczy, ten uznaje nicestwo swoje, a zarazem wielbi bezmiar dobroci Bożej, której żadne ludzkie słowo wyrazić nie zdoła. — Milczenie podziwu wymowniejsze jest niż najgórniejsze pochwały; milczenie boleści głębsze znamionuje rozdarcie niż jęki i narzekania; milczący uścisk i spojrzenie więcej powiedzieć może niż niajczulsze wyrazy. Dobrze jest oczekiwać w milczeniu zbawienia Bożego tak jak przed tysiącami lat i aż po dzień dzisiejszy sądzą dusze, których miłość ku Bogu jest czysta i ??• korna. Czyż nawet z ludzkiego punktu widzenia i jest niedelikatnością i prostactwem opowiadać w porę i nie w porę o swoich przeżyciach i stosunke Bogiem, o łaskach rzeczywistych lub domniemanych. Zaprawdę najlepszy to sposób, by zasmucić i '< Ducha Świętego, który wchodzi cicho i bez sznit słów mówi wszelką prawdę. „Panie, przed Tobą bez głosu usta moje, a mfl nie moje woła ku Tobie" (Naśladowanie). 86 Dzień V Słodycz w obcowaniu ; Wybrana moja jaśnieje białością jako śnieg na banie; jako plaster miodu opływający - - wargi jej". ' Wielcy ludzie bywają podziwiani i oklaskiwani, ale tylko święci bywają serdecznie kochani. Ciągną ku sobie nieprzeparcie serca ludzkie nie tylko za życia, ale przez długie wieki po śmierci. Bł. Salomea nie szukała miłości u ludzi, a jednak była gorąco i czule kochana przez wszystkich, którzy z nią mieli styczność jakąkolwiek. Jej poddani w królestwie Kroacji i Sławonii darzyli ją uczuciem iście dziecięcego przywiązania i uwielbienia; mąż Koloman uważał za swego widomego Anioła Stróża; Bolesław Wstydliwy i Kinga kochali ją tak serdecznie, że nawet w suchych dokumentach dotacyjnych nie mogli nie zaznaczyć swej czci i miłości dla niej. A cóż powiedzieć o tej miłości, jaką miały dla niej jej siostry zakonne w klasztorze - - wieki przeszły, a św. Matka żyje w sercach swych córek duchownych kochana i czczona nad wszelki wyraz. Czegóż to dowodzi? Oto tego, że świętość bł. Salo-!i nie była surowa i odstraszająca, że pociągała, a nie odpychała. Snąć duch pokuty nie uczynił ją ponurą rzygnębioną, snąć jej skupienie i zamiłowanie mil-iia nie miało twarzy zasępionej i pochmurnej. Ja-jej duszy promieniowała na zewnątrz ciągnąc u sobie serca i oczy ludzkie, jak te uśnieżone szczyty kie, które w blasku słonecznym łagodnie rysują horyzoncie. „Wybrana moja jasna jako śnieg na - jako plaster miodu opływający — wargi •liwość o chwałę Bożą nie była u św. Matki zgryźliwą, nie wyrażała się w przykrych u-, szafowanych na lewo i na prawo, jak to my 87 nieraz czynić lubimy. „Mleko i miód pod im O św. Matko, okaż nam oblicze Twoje Nie u J1 brzmi głos Twój w uszach naszych. Albowiem Twój słodki, a twarz Twoja wdzięczna". „Otoś tv kna, przyjaciółko moja. Otoś ty piękna jest. Oczy tw je jako gołębicy". Urok świętości jest nieprzeparty cnota ma ogromną moc pociągającą — wywiera swoi tajemniczy wpływ na serca najbardziej zepsute i 2 twardziałe. Jeśli tak jest, to czemu nasze cnoty, nasza pobożność, nasza doskonałość zakonna ma czasem tak mało pociągającego uroku? czemu ta „dobra woń Chrystusowa", o której mówi św. Paweł, nie owiewa naszego obcowania z drugimi? „Muchy zdychające psują wdzięczną wonność drogiego olejku" — czytamy w Piśmie Świętym. Te muchy zdychające, te drobne na pozór niedoskonałości, które często nie są nawet grzechem powszednim. Szorstkość mowy, niedelikatność w obejściu, drażliwość miłości własnej, zmienne humory -one to przyćmiewają promieniowanie ducha Chrystusowego w nas, osłabiają pociągającą moc cnoty, paraliżują nasz wpływ na drugich. Zdaje się, że to taka mała rzecz: pogodny uśmiech, dobre spojrzenie, łagodne słowo - - a jednak to jest owa subtelna woń Chrystusowego ducha przenikająca przez gliniane naczynie naszej ludzkiej natury. O św. Matko, pociągnij nas za sobą. „Pobiegniemy ku wonności olejków twoich". Dzień VI Gorliwość apostolska „Do jazdy mojej przy wozach Faraonowy przyrównałem cię przyjaciółko moja" - mówi bieniec z Pieśni nad pieśniami do swej Umiłowane, dziwne i pozornie niestosowne porównanie. r---wspólnego ma dusza dziewicza, oddana Bogu — szczękiem i kurzawą bojową? A jednak i o Królowej Dziewic, będącej uosobieniem cichości i pokory, wi Kościół, że jest straszna jak hufiec wojska dobrze uszykowanego. Jak to możemy zrozumieć? Oto że dusze czyste, dusze wyzute ze siebie a oddane całkowicie sprawie Bożej stanowią największą siłę Kościoła. One to rozszerzają granice Królestwa Bożego na ziemi, one zdobywają Bogu tysiące dusz, one obalają przeszkody i zatrzymują pojazdy nieprzyjacielskie. A bronią ich niezwyciężoną — modlitwa i ofiara. Bł. Salomea była właśnie taką duszą rycerską oddaną na przepadłe Bogu i Jego Królestwu na ziemi. Osobiste sprawy choćby największe ustępują, jakby nie istniały wobec spraw i interesów Bożych, wobec zbawienia dusz bliźnich. Mimo ślubu dziewictwa godzi się na małżeństwo z Kolomanem, bo tego wymagało dobro Kościoła i pokój między narodami, życie ukochanego małżonka poświęca za obronę chrześcijaństwa przed Tatarami —• jako królowa jest niestrudzoną apostołką swoich poddanych i nie spocznie, dopóki nie doprowadzi swego królestwa do jedności z Rzymem. Nieubłagany bój z własną naturą, aby Jezus i tylko Jez"s panował w jej duszy — i niestrudzona walka ? rozszerzenie Królestwa Bożego na ziemi — oto treść jjcia Błogosławionej naszej Matki. „Błogosławiony Bóg, w ry jwprawia ręce moje do walki i palce moje do żo!nrda zakonnica — to żołnierz Chrystusowy. Jak służb61^ Opu^c^a dom i rodzinę, by się zaciągnąć na go ; ^ "°gu;^ jak żołnierz przywdziała mundur, które- bą dezZrfUCi^ n*e wo'no> Jeśli s^ nie c^ce okryć hań-er ot"J; jak żołnierz złożyła przysięgę wierności; 88 89 jak żołnierz żyje pod rozkazem; jak żołnierz w ka' chwili musi być gotowa życie położyć. „Na Chrystusa my poszli werbunek" ... stanowim Jego armię ochotniczą. Poszłyśmy dobrowolnie nie D to, żeby zrobić karierę, zdobyć wysoką rangę 'lub 01° der, poszłyśmy po to, aby walczyć o świętą sprawę Królestwa Bożego na ziemi. Chrystus — Król potrzebuje tysięcy żołnierzy, karnych, zahartowanych, umiejących się poświęcić. Jakim ja jestem żołnierzem? Czy gdyby wszyscy tyle się poświęcali, tyle dali z siebie, ile ja daję - - czy rychło przybliżyłoby się Królestwo Niebieskie? A może jestem podobna do tych lekkoduchów, którzy, gdy ich towarzysze broni krwawią się i giną na froncie, oni tymczasem urządzają sobie na tyłach armii życie wygodne — w świeżutkich mundurach, spokojni o chleb codzienny, dbają jedynie o to, żeby się zanadto nie upracować i nie narazić na szwank swego zdrowia. Nie czyńmy tej niesławy naszej bł. Matce, nie wyradzajmy się od jej bohaterskiej świętości. Kto straci duszę swą dla Jezusa — znajdzie ją. Dzień VII Duch ubóstwa „Przypatrzcie się liliom polnym, jako rosn nie pracują ani przędą, a jednak nawet król Salo: w całej swej chwale nie był tak odziany jak ]« 00i- Gdy Pan Jezus każe nam się przyglądać h nym, moglibyśmy sądzić, że pragnie, byśmy z-s^ brali wzór nieskalanej czystości lecz nie Mistrz chce, by te królewskie kwiaty uczyły i „Przyjrzyjcie się liliom polnym". -90 nej ziemi nie biorą z niej więcej niż kolące os-nie piją czystej rosy inaczej niż trawy i chwasty, potrzebują więcej miejsca niż szorstkie łopiany, to wznoszą ku niebu tak wspaniałe, tak won- ^Brać z ziemskich rzeczy tyle tylko, ile konieczne do życia, a dawać ze siebie Bogu i bliźnim maksimum mi-i 'i poświęcenia - - to właśnie jest duch ubóstwa ego nas uczy przykładem swoim najpiękniejsza lilia polna na polskiej ziemi wyrosła - - bł. Salomea. Urodzona w królewskich pałacach - - przez całe swe życie brała dla siebie to, co najgorsze, najcięższe — co mogło ledwie zaspokoić elementarne potrzeby życia. - królowa - - znała doskonale, nie ze słyszenia, lecz z doświadczenia, co to głód, zimno, niewygoda, ciężka praca, znużenie, niedospanie. Mogła śmiało powiedzieć ze św. Pawłem: „W pracy i w biedzie, w zimnie i nagości biegu dokonałam". „Cóż nas odłączy od miłości Chrystusa? Utrapienie, czyli ucisk, czyli nagość, czyli głód"? Ubóstwo ewangeliczne, którego ideał przyświeca nam tak jasno w ży-naszej bł. Matki, tym się różni od ubóstwa tego ita, Ze nie jest rozżalone i odrażające, lecz ma pię-ć polnego kwiatu i ptaszęcą beztroskę. t polny nie wymaga ani specjalnej uprawnej , ani cieplarnianych okien dla osłony przed przy-•ami zmiennej pogody - - rośnie wśród najpospo-traw i ziół, ciągnąc z ziemi te same soki, zno-same niedogodności, cierpiąc te same braki. 'raz naszego życia wspólnego — życia w duchu 'a. Czy to jest moim ideałem? bł. Salomea, szczęśliwą się czuję nie wtedy, am lepiej i więcej niż moje siostry, ale wtedy, • zaspokoić moje potrzeby życiowe czymś 3zym i gorszm niż inni? 91 „Wejrzyjcie na ptaki niebieskie" ... Uczcie się od n szych skowronków, jak rozśpiewaną duszą wzlatyw" pod niebo, nie troszcząc się zbytnio o to, „co będzien! jedli, co będziemy pili, czym będziemy się odziewali" „Ojciec Niebieski wie, że tego wszystkego potrzebuje my" i wie, ile potrzebujemy. Niestety. Nasze troski rodzą się często stąd, że obawiamy się, iż ten Dobry Ojciec nie zechce uwzględnić wielu zachcianek i wymagań naszej rozkapryszonej i wygodnej natury. O bł. Salomeo, daj nam do głębi zrozumieć i odczuć, że kto ma Boga, ma wszystko. Dzień VIII Śladami Maryi „Gdy byłam maleńka, podobałam się Najwyższemu". Jak rozrzewniający widok stawia nam przed oczy liturgia w dniu 21 listopada. Trzyletnia Maryja poświęca się Bogu w świątyni jerozolimskiej. Zaprawdę, widok, który mógł zachwycić Najwyższ go. — Pierwszy to raz od czasu grzechu Adamowego ziemia rodząca dotąd tylko ciernie i osty wydała k takiej piękności. „Jako lilia między cierniem, tak pr; jaciółka moja między córkami": Ale ofiara Maryi pozostała odosobniona. Ta niezrównana Dziewica v dzie za sobą nie kończący się orszak dusz, które PC wane Jej przykładem poświęcą Bogu w zaraniu kwiat dziewictwa swego. „Przywiodą królowi pan nią - - towarzyszki jej - - przyprowadzą do świą Króla i Pana". ,, „jj Bł. Salomea była jedną z tych wspaniałomyślny^, dusz, które najbliżej i najwcześniej pobiegły ^la_ogu Maryi. I ona w trzecim roku życia oddała SIĘ całkowicie. Zapewne, zbyt była jeszcze malen 92 ieć treść i doniosłość tego aktu, ale ona chciała podobać Najwyższemu, więc naśladowała Maryję a? ja pewna, że ten cel osiągnie, że zwróci na siebie rok upodobania Bożego. Naśladować Maryję — to najpewniejsza droga świętości. Jeśli kto jest maluczki — niech przyjdzie do mnie" ,"te słowa wkłada Kościół św. w usta Maryi. Jeśli kto jest maluczki, słaby jak dziecię nie umiejące jesz-e dobrze chodzić, niech przyjdzie do Matki - - ona go nauczy stawiać kroki na wąskiej ścieżynie, która prowadzi do Królestwa Niebieskiego. Trzeba tylko powierzyć się Jej macierzyńskim dłoniom, trzeba dać się poprowadzić. Bł. Salomea jest w tym dla nas najlepszym wzorem. Jej nabożeństwo do Najświętszej Panny to nie tylko tkliwe uczucie, nie obrazki, świece i kwiaty, nie litanie i nowenny, ale pracowite odtwarzanie w swym życiu cnót i życia Maryi. Jest rzeczą niewątpliwą, że i dziewicza jej czystość / małżeństwie i jej pokora w królewskim stanie wzię->wój wzór i natchnienie z Maryi. I my także kójmy Najśw. Pannę „nie słowem i językiem, ale ynkiem i prawdą"... Szukajmy w nabożeństwie do nie wrażeń przyjemnych i wzruszeń, nie wysługa naszych próśb i próśbeczek, ale pewnej drogi 10 Jezusa. więta Boża Rodzicielko, pomnij, iż „Ten, który morzył, odpoczął w przybytku Twoim i rzekł do Mieszkaj w domu Jakubowym, weź dziedzic- sla i wśród wybranych moich zapuść korze- ko miłosierdzia, zamieszkaj w domu naszym, f Posiadanie, a cnoty Twoje niechaj się za-* w sercach naszych. 93 Dzień IX Tęsknota za niebem „Jako pragnie jeleń do źródeł wodnych tal, pragnie dusza moja do Ciebie, Boże". Życie wewnętrz ne to ciągły ruch ku górze, to wydzieranie się z wie^ zów materii do tego, co bezcielesne, co wieczne Boże. Wpatrując się w życie naszej bł. Matki, widzimy ten niepowstrzymany pęd ducha ku Bogu. Do spraw tego świata odnosiła się jakby w przechodzie, traktowała je jako coś tymczasowego, przemijającego. Nawet w najszczęśliwszych, najjaśniejszych chwilach swego życia nie byłaby powiedziała: „Panie, dobrze nam tu być". Nie. Obcowanie jej było w niebiesiech — nie chciała tutaj na ziemi rozbijać spokojnych namiotów, lecz wzdychała z Psalmistą: „Żąda i ustaje dusza moja do przybytków Pańskich - - kiedyż przyjdę i ukażę się przed obliczem Pana?"... Toteż myśl o śmierci, której widmo tak straszy miłośników tego świata, była dla bł. Salomei słodką i pocieszającą. Widziała w niej nie zgniliznę grobu, jakf ci, co w nic nie wierzą, i nie straszliwy sąd Boga Mściciela, jak ci, którzy nie znają, jaka jest długość i szerokość, i wysokość, i głębia n łości Chrystusowej — widziała w śmierci dwoje mion Ojcowskich wyciągających się, by objąć dzi powracające z wygnania. „W domu Ojea mojego jest mieszkań wiele... ' przygotować wam miejsce"... Tymi słowy Zbawiciela przemawia do nas bł. Salomea. Tak szybko płynie czas! - 'mija wszystko^. nieprzerwanie przybliżając nas do kresu, do sm^ w Trzeba, byśmy często ku niej spoglądały, ale n ^ dół do grobu, lecz w górę — ku niebu. „P< 94 , wy wasze, boć się przybliża odkupienie wasze" -nam się każe zapatrywać na śmierć Sam Pan Je- i tak się na nią zapatrywała nasza błogosławiona tak ZUS Musimy się starać, by lęk naszej upadłej natury skazanej na karę śmierci był równoważony tęsknym wyczekiwaniem kochającego dziecka Bożego na powrót do domu Ojca. Im więcej miłości, tym mniej bojaźni, a doskonała miłość, wedle zapewnienia św. Pawła, precz odpędzi bojaźń. „Oto przychodzę rychło — mówi Pan — a zapłata moja ze mną jest ... A duch i oblubienica mówią: Przyjdź. Zaiste przyjdę rychło. Amen. Przyjdź, Panie Jezu". V. Modlitwa i czytania w dniu dorocznego wspomnienia liturgicznego bł. Salomei dnia 19 listopada Modlitwa: służąc Czytanie pierwsze: Koi 3, 12-1? Czytanie z Listu świętego Pawła Apostoła do Kolosan. Bracia: ah jak B°Ży' świ^ci i umiłowani, obleczcie miłosierdzie- Dobroć, pokorę, cichość, '-ZM°uSZąC jedni dru§ich i wybaczając sobie l ? mlał kt°ś zarzut Prz*ciw drugiemu: wybaczył wam, tak i wy. ^ Zf Wf ystko Przyobleczcie miłość, która jest nt0 sk°nałosci- A sercami waszymi niech rządzi Chrystusowy, do którego też zostaliście wezwani w jednym ciele. I bądźcie wdzięczni. Słowo Chrystu->a mech w was przebywa z całym swym bogactwem: 96 szelką mądrością nauczajcie i napominajcie samych Ciebie przez psalmy, hymny, pieśni pełne ducha, pod Wywem łaski śpiewając Bogu w waszych sercach. I wszystko, cokolwiek działacie słowem lub czynem, wszystko czyńcie w imię Pana Jezusa, dziękując Bogu Ojcu przez Niego. Oto słowo Boże. Psalm responsory j n y: Refren: Po wieczne czasy będę chwalił Pana. Będę błogosławił Pana po wieczne czasy, Jego chwała będzie zawsze na moich ustach. Dusza moja chlubi się Panem, niech słyszą to pokorni i niech się weselą. Refren. Wysławiajcie razem ze mną Pana, wspólnie wywyższajmy Jego imię. Szukałem pomocy u Pana, a On mnie wysłuchał i wyzwolił od wszelkiej trwogi. Refren. Spójrzcie na Niego, a rozpromienicie się radością, oblicza wasze nie zapłoną wstydem. Oto zawołał biedak i Pan go wysłuchał 1 uwolnił od wszelkiego ucisku. Refren. Anioł Pański otacza szańcem bogobojnych, % ich ocalić. skosztujcie i zobaczcie, jak Pan jest dobry, częsliwy człowiek, który znajduje w im ucieczkę. Refren. °jcie się Pana, wszyscy Jego święci, h_'> co się Qn hr.no -;------ • ' • ' BO b°Ją. nie zaznają biedy. ^ ! zaznali głodu' Pana niczego nie zbraknie. 97 Refren. Śpiew przed Ewangelią: Alleluja, alleluja, alleluja. Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Alleluja, alleluja, alleluja. C z y t a n i e d r u g i e: Łk 12, 32—34 Słowa Ewangelii według świętego Łukasza Jezus powiedział do swoich uczniów: „Nie bój się, mała trzódko, gdyż spodobało się Ojcu waszemu dać wam królestwo. Sprzedajcie wasze mienie i dajcie jałmużnę. Sprawcie sobie trzosy, które nie niszczeją, skarb niewyczerpany w niebie, gdzie złodziej się nie dostaje ani mól nie niszczy. Bo gdzie jest skarb wasz, tam będzie i wasze serce". Oto słowo Pańskie. VI. Oktawa ku czci bł. Salomei Uwaga: najpierw należy odśpiewać pieśń do bł. Salomei, następnie wezwania litanijne, a potem niżej przytoczone modlitwy wstawiennicze, codziennie inne. Modlitwy wstawiennicze Błogosławiona Salomeo, opromieniona blaskiem ości, spojrzyj na nas łaskawie i przyjmij nasze składam11-13 ' pr°Śby> ktÓre Ci z pokor^ * ufn°ścią I. 98 Za dzieci jeszcze nie narodzone, aby mogły żyć rozwijać się otoczone troskliwością i miłością -~ błagamy Cię Patronko, sieroty i dzieci z rodzin niepełnych, aby one zaznały ciepła rodzinnego ~- błagamy Cię Patronko, ^ieci nie chciane i porzucone, aby znalazły liwe serca, które je otoczą należną opieką ~~ Magamy Cię Patronko, Jzieci chore i niepełnosprawne, aby Bóg ze§°lnie okazał im swoją ojcowską miłość błagamy Cię Patronko, 99 Za dzieci wychowywane bez Boga, aby mo„łv poznać Jezusa Chrystusa i służyć Mu < życiem —- błagamy Cię Patronko, II. III. służyć Mu całym Za młodzież zdobywającą wiedzę, aby szukała prawdziwej mądrości i dążyła do poznania Boga i pomnożenia dobra — wstawiaj się u Pana, Za młodzież stojącą przed wyborem drogi życiowej, aby Duch Święty oświecał jej rozum i serce —• wstawiaj się u Pana, Za młodzież przygotowującą się do stanu duchownego, aby Chrystus był jej treścią życia — wstawiaj się u Pana, Za narzeczonych, aby dojrzale podjęli obowiązki płynące z więzi, która ich łączy w Chrystusie — wstawiaj się u Pana, Za młodzież uwikłaną w grzechy i nałogi, abj umiała powstać z upadku i wytrwać w dobrym — wstawiaj się u Pana. Przykładzie świętej żony i duchowej matki sióstr w zakonie św. Klary wejrzyj na maffl stwa zagrożone rozbiciem — wstaw się za nami, Prawdziwa strażniczko świętego węzła m? skiego wspomagaj opieką małżeństwa r śliwę i trudne — wstaw się za nami, Twemu Patronko i obrono rodzin, polecamy 100 wstawiennictwu wszystkie rodziny wielodzietne — wstaw się za nami, - Nasza nadziejo i matko, spójrz na rodziny dotknięte cierpieniem przez alkohol, grzechy i nałogi - wstaw się za nami, - Służebnico Boża, polecamy Ci wszystkie polskie rodziny i całą rodzinę ludzką na naszej drodze do Boga — wstaw się za nami. IV. V. — Abyś wszystkim chorym, osamotnionym przyniosła ulgę i pociechę — przybądź nam z pomocą, — Abyś ubogim i potrzebującym wyprosiła łaskę u Boga i ofiarność u bliźnich — przybądź nam z pomocą, — Abyś więźniom i prześladowanym była podporą i nadzieją lepszej przyszłości — przybądź nam z pomocą, — Abyś ludziom w podeszłym wieku i odepchniętym przez rodziny okazała się prawdziwą opiekunką i matką — przybądź nam z pomocą, Abyś grzesznikom ubłagała miłosierdzie Boże i skruchę za grzechy — przybądź nam z pomocą. Przez Twoje niewinne dzieciństwo i ofiary poniesione dla dobra narodu ^- naiej nas w opiece, Twoje dziewictwo zachowane w małżeń- 101 VI. stwie wspomogaj nasze wysiłki nad zdobyci cnót — miej nas w opiece, Przez uczynki Twoje pełne miłości Boga umacniaj nasze siły w codziennym trudzie na każdym miejscu pracy - miej nas w opiece, Przez cierpienia Twoje znoszone z cichością i pokojem daj nam moc wytrwania w pokusach i trudnościach życia — miej nas w opiece, Przez Twoje życie oddane Bogu zachowaj wszystkich kapłanów, zakonników i zakonnice w świętej służbie Chrystusowi i Kościołowi —• miej nas w opiece, Przez Twoją śmierć błogosławioną przybądź łaskawie z pociechą konającym — miej nas w opiece. Ty, która zaznałaś trudu rządzenia narodami, uproś błogosławieństwo Boże dla sprawujących władzę w naszej Ojczyźnie —• módl się za nami, Ty, która przeżyłaś bolesne doświadczenia : upokorzenia od innych władców, wejrzyj narody nękane przez terror i konflikty : — módl się za nami, Ty, która zawsze starałaś się służyć, daj rządzącym głęboką troskę o poddanych znowu kieruj do posłuszeństwa sprawu. władzę — módl się za nami, gzej Ty, która od wieków jesteś patronki Ojczyzny, zachowaj nas w wierze i pokoju Bożym —. módl się za nami. .VII. — Naszym rodakom rozproszonym po świecie u-proś łaskę zachowania, wiary i poczucia narodowego - bądź ratunkiem o święta, naszych sąsiadów ubogaconych wielowiekową tradycją chrześcijańską broń przed utratą wiary - bądź ratunkiem o święta, naszym braciom, którzy nie mogą bez przeszkód czcić Boga - bądź ratunkiem o święta, Nam, Twoim czcicielom, dozwól radować się zdrowiem duszy i ciała dla wypełnienia woli Bożej w całym naszym życiu - bądź ratunkiem o święta. VIII. Aby ofiarną posługę Ojca świętego, biskupów i kapłanów nieustannie umacniało Twoje wstawiennictwo - przyczyń się Patronko, - Aby młodzież w seminariach duchownych i nowicjatach zakonnych pobudzona Twoim przykładem uczyła się wiernej służby Bogu i bliźnim - przyczyń się Patronko, Aby kapłani przeżywający trudności w powołaniu, przez Twoje zasługi odnowili się w gorliwości - przyczyń się Patronko, 102 103 Aby rodziny i parafie popierały budzące się powołania i mogły się radować Twoją opieką u Boga — przyczyń się Patronko, Aby kapłanom, rodzicom, nauczycielom i wszystkim, którym zawdzięczamy poznanie wiary i mądrości, przez Twoje modlitwy Bóg dał wieczną nagrodę — przyczyń się Patronko. VII Godzina biblijna l błogosławioną Salomeą Intronizac3a Pisma Świętego . Gdzie miłość wzajemna. (Niechaj z nam. bedSe Pan, lub inna pieśń). je, karmić i rozwijać. Bóg od zarania na y .fe wzbudzał w narodzie dusze ™y, aoy ^ j \ swoimi świadkami, zarzewiem Lf^, lLw * Wstydli-Bł. Salomea Piastówna, ^^Jdobrl i urodzaj-wego, była tą ewangeliczną „z^enuą dobrą ^ się od ziarna. Przewodniczący: Czytanie z Ewangelii św. Ma ka (Mk 10, 17—21) , (Mk 10, 17—21) W owym czasie, gdy Jezus Przyszedł do Niego P^ien człowe Nim na kolana, pytał Go: -Nauczycielu dobry c o czynić, aby osiągnąć *^ *^L^ST jS ^bry, '.Czemu nazywasz mnie .' JNIKI 105 tylko sam Bóg. Znasz przykazania: Nie zabiia' cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, nie ó ^ kuj, czcij ojca swego i matkę". On Mu rzekł: Nań" czycielu, tego wszystkiego przestrzegałem od moie" młodości". Wedy Jezus spojrzał na niego z miłością i rzekł mu: „Jednego ci brakuje. Idź, sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną". Lektorka: Wielka i nieprzenikniona jest tajemnica płodności nadprzyrodzonej duszy oddanej Bogu bez reszty. Kto zdoła zmierzyć zasięg duchowych wpływów tej Piastówny, która nie chciała kłaść granic swej ofierze dla Boga? Salomea miała duszę iście królewską, hojną. Pełnię dostatków tego świata, słodycz życia rodzinnego, wreszcie całą siebie oddała na służbę umiłowanemu nade wszystko Bogu. Nie obliczała interesownie, ile powinna otrzymać za swoje poświęcenie. Na każde żądanie Boże miała tylko jedną odpowiedź: Panie, w prostocie mego serca ofiaruję Ci wszystko. Osiem Błogosławieństw Szczęśliwi ubogiego ducha, ich bowiem Królestwo Niebios jest. Szczęśliwi są też ci, co płaczą, albowiem ich pocieszy Pan. Szczęśliwi cisi i pokorni, dla nich bowiem cała ziemia jest. Szczęśliwi wszyscy sprawiedliwi, albowiem zaspokoi Pan ich głód. Szczęśliwi ludzie miłosierni, im okaże miłosierdzie Pan. Szczęśliwi są czystego serca, bo ujrzą Boga twarzą w twarz. 106 Szczęśliwi, którzy czynią pokój, ich bowiem synami swymi nazwie Bóg. jzczęśliwi, których prześladują, albowiem Królestwo Boże dla nich jest. Lektor: Z dekretu Soboru Watykańskiego Drugiego o odnowie życia zakonnego „Perfectae caritatis": Ci, co się zobowiązują spełniać rady ewangeliczne niech przede wszystkim szukają i miłują Boga, który pierwszy nas umiłował i niech się starają we wszystkich okolicznościach prowadzić życie ukryte z Chrystusem w Bogu, z czego wypływa i doznaje bodźca miłość bliźniego dla zbawienia świata, oraz budowania Kościoła. Miłość ta ożywia samą praktykę rad ewangelicznych i kieruje nią. Dlatego członkowie Instytutów powinni z nieustanną pilnością w oparciu o autentyczne źródła duchowości chrześcijańskiej pielęgnować ducha modlitwy i samą modlitwę. Recytacja: (na podkładzie muzycznym) Kto by mi to dał, Mój Boże, kto by mi to dał, by modlitwy moje były / na kształt złotych strzał i leciały w tę dal siną i leciały w dal, Tam gdzie dusze ludzkie giną, gdzie zło, ból i żal. Każda ludzka łza, co płynie, każda ludzka łza woła do mnie o ratunek i po nocach łka. A ja, liche źdźbło przed Panem, 107 ach, liche źdźbło, jak ogarnę mą modlitwą wszystek ból i zło? Przewodniczący: (z Apokalipsy 7, 9 _ 12) A oto ujrzałem wielki tłum, którego nie mógł nikt policzyć, z każdego narodu i wszystkich pokoleń, ludów i języków stojący przed tronem i przed Barankiem, odziany w białe szaty. A w ręku ich palmy i głosem donośnym wołają mówiąc: Zbawienie Bogu naszemu siedzącemu na tronie i Barankowi. A wszyscy aniołowie stanęli wokół tronu ... i padli na oblicza swe przed tronem i pokłon oddali Bogu mówiąc: Amen. Błogosławieństwo i chwała i mądrość i dziękczynienie i cześć i moc i potęga Bogu naszemu na wieki wieków. Amen. Kim są i skąd przybyli ci w szaty białe przyodziani? Panie, Ty wiesz. To są ci, co przychodzą z ucisku wielkiego i obmyli szaty swoje i w Krwi Baranka je wybielili. Dlatego są przed tronem Boga i w Jego świątyni cześć Mu oddają we dnie i w nocy. A siedzący na tronie rozciągnie namiot nad nimi. Nie będą już łaknąć, ani nie będą już pragnąć i nie porazi ich słońce, ani żaden upał, bo paść ich będzie Baranek, który jest pośrodku tronu i poprowadzi do źródeł życia i otrze Bóg z ich oczu każdą łzę. Przewodniczący lub kantor: (Ap l, 5 6, 12—16). - Temu, który nas miłuje i przez Krew Aj wolnił nas od grzechów naszych i uczynił nas stwem Bogu i Ojcu swojemu chwała i moc na wi Amen. potęgę Godzien jest Baranek, który jest zabity wziąć ę i moc i mądrość i bogactwo i cześć i cnw aosławieństwo na wieki wieków. Amen Siedzącemu na tronie i Barankowi błogosławien-3 i cześć i chwała i moc na wieki wieków. Amen. Modlitwa do bł. Salomei. pieśń. 108 VIII. Różne modlitwy 1. Wezwania litanijne do bł. Salomei Błogosławiona Salomeo, Szczepie krwi Piastowskiej, Wzorze godności królewskiej, Obrazie cnoty anielskiej, Kwiecie wstydliwości, Perło czystości, Przykładzie niewinności, Królowo najpokorniejsza, Żywicielko ubogich, Opiekunko wdów i sierot, Pocieszycielko strapionych, Lekarko chorych, Krzewicielko wiary katolickiej, Skarbnico niebieskich darów, Wybrana córko św. Franciszka, Oblubienico Chrystusowa, Wzgardzicielko świata, Wzorze zakonności, Zwierciadło pobożności, Przykładzie świątobliwości, Męczennico umartwieniem, Dziewic matko i ozdobo, W życiu wsławiona cnotami, Po śmierci sławna cudami, 110 módl się za nami. Dziedziczko niebieskiej ojczyzny, módl się za nami. Towarzyszko wszystkich Świętych, patronko Polski, Tarczo w jej obronie, Pośredniczko rodaków przed Bogiem, Wspomożenie prześladowanych za wiarę, Nadziejo lepszej przyszłości, Wezwanie: Módl się za nami błogosławiona Salomeo. Odpowiedź: Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych. Módlmy się: Boże, któryś w błogosławionej Salomei wzgardę ziemskiego żywota z czystością panieńską połączył; daj nam, prosimy Cię pokornie, abyśmy za jej przyczyną i przykładem, czystym i pokornym sercem Tobie służąc, niezwiędłą koronę chwały w niebie' otrzymać mogli. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen. 2. Modlitwa w każdej potrzebie a) Boże, któryś błogosławioną Salomeę od dawna "cznymi cudami w Ojczyźnie naszej rozsławił, a nam grzesznikom, z nieprzebranego miłosierdzia Twego, ja- ;° skuteczną pocieszycielkę darował, prosimy Cię przez p zasługi miłe Twemu Boskiemu Sercu, abyś wszyst- 16 dobre pragnienia nasze raczył spełnić za jej przy- yn3- Przez Chrystusa Pana naszego. Amen. b) stk t ^°^e tu obecny, który wszystko widzisz i wszy-kola C° ^°^re wspólnie z nim czynisz, upadamy na na przed Najświętszym Majestatem Twoim. 11! Prosimy Cię dla niezmierzonej Dobroci zasług służebnicy Twojej bł. Salomei Sóra za patronkę, niech spłynie na nas miłosS byśmy to, o co się do Ciebie z ufnośSa „H • -"^ jej wstawiennictwem łaskawie otrzyma? motf^' 2 Chrystusa Pana naszego Amen gh- Prze i dl* dałeś za 7 c) Pozdrawiamy Cię święta Matko Salomeo sercem wdzięcznym i miłującym jako naszą najlepszą opiekunkę, pocieszycielkę, patronkę i matkę. Albowiem czegośmy same przez się otrzymać nie mogły, prośby Twoje, o Ty nasza ucieczko, nam u tronu Bożego zjednały. Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu. Albowiem czegośmy ... 4, Modlitwa o gorliwość Błogosławiona Salomeo! Płomieniu żarliwości j nie gasnący! Miłość Boża, którą całe życie go-•załaś, czyniła cię niezmordowaną w służbie Jezusa Chrystusa. Serce twoje dziewicze nie znało nigdy chłodu i obojętności — byłaś zawsze gotową na pełnienie ego, co się Bogu podoba. Tak w szczęściu jak i w nieszczęściu, w pociechach i opuszczeniach duchowych byłaś jednakowo wierną Bogu, oddaną modlitwie, pokucie i dobrym uczynkom. Uproś i mnie nędznej, a niegodnej córce twojej, te same znamiona świętej żarliwości ducha. Niech oziębłe serce moje dziś się roz-płomieni i takim pozostanie do końca życia i na wieczność całą. Amen. 3. Modlitwa o cnotę czystości , Anielskich obyczajów, błogosławiona Salomeo, oto ja, twój czciciel, tobie polecam czystość duszy i ciała mego. Przez twą anielską cnotę, którąś w całym życiu zachowywała, błagam cię, racz mnie polecić Niepokalanemu Barankowi Jezusowi Chrystusowi i Jego Najśw. Matce, aby mnie strzegli od wszelkiego, a osobliwie od śmiertelnego grzechu. Przyczyną swoją o-chraniaj mnie i nie dopuść, abym skalał niewinnos i czystość serca mego; a gdy mnie ujrzysz w pok lub niebezpieczeństwie upadku, oddal ode mnie v kie złe myśli i uproś mi siłę do zwyciężania ] roznieć w mym sercu ogień miłości Boskiej i ^P3"^' abym idąc tu na ziemi w twe ślady, zasłużył się z tobą posiadaniem Boga mego w ojczyźnie i kiej. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen. 112 5. Modlitwa o łagodność Błogosławiona Salomeo, wierna naśladownicz-»ego Baranka, Jezusa Chrystusa! któraś za Jego dadem tak łagodnie i spokojnie znosiła wszelkie mości życia. Na krzywdę i wzgardę ze strony .nie oburzałaś się nigdy, ale w milczeniu, z ci-poddaniem się woli Bożej przyjmowałaś każ-;zięczność i niesprawiedliwość. Tyś nie traciła rewnętrznej równowagi ducha, zawsze byłaś ajna, łagodna i cicha. Oddal i ode mnie wszel-ew, zapalczywość i chęć odwetu. Uproś mi spo-: w codziennych próbach życia, abym przez użyła sobie kosztować wiecznego pokoju w krowie niebieskim. Amen. Bł 113 6. Modlitwa o cnotę pokory / Błogosławiona Salomeo! Cudem jesteś nie tylko wysokiej doskonałości, ale i przepaścistej pokory Głęboką pokorę uważałaś za fundament wszystkich cnót, a dochodziłaś do niej przez poznanie i zrozumienie wielkości Boga i własnej nędzy. Wyjednaj i mnie u Boga promień światła, który by oświecił mój rozum, rozpalił wolę, bym przy jego pomocy odkryła zarodki pychy i chroniła się odtąd wysokiego o sobie rozumienia. A po gruntownym poznaniu siebie samej w tym życiu mogła wraz z tobą, o św. Matko, poznawać Majestat Boży w chwale niebieskiej. Amen. 7. Modlitwa o cnotę ubóstwa a) Błogosławiona Salomeo, wzgardzicielko świata najodważniejsza! Ty, idąc śladami Jezusa Chrystusa, ubóstwo zakonne więcej sobie ceniłaś niż wszys' kie bogactwa, dostatki i dobra ziemskie. Pociągnij i moje serce za sobą, abym rozmiłowawszy się w i tej cnocie ubóstwa, nigdy na braki jego nie narzekała ale z radością je znpsiła i bym przez to zasłużyła r osiągnięcie mojego Dobra jedynego, jakim jest Bóg, tu i w wieczności. Amen. b) ii Cq - Wszechmogący wieczny Boże, który ' lomei dziewicy dałeś nam przykład nieprzyw nią się zbytniego do dóbr doczesnych, prosimy pokornie, abyśmy zachowując naukę Jezusa < 114 sa Ciebie zawsze szukali i Tobie służyli, a przez to nie więdnący wieniec chwały w niebie otrzymać mogli. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen. 8. Modlitwa za ojczyznę a) Boże, któryś z nieprzebranego miłosierdzia Swego, błogosławioną Salomeę za patronkę Ojczyźnie naszej dać raczył, przez jej zasługi i przyczynę prosimy Cię pokornie, abyś od nas łaskawej twarzy Twojej nigdy nie odwracał, ale we wszystkich przygodach tak duszy jak i ciała, w których się do Ciebie z pokorą i ufnością udajemy, z pomocą łaskawie przybywał. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen. b) Panie, któryś w błogosławionej Salomei, pochodzącej z królewskiego rodu Piastów, dał nam wzór. miłości kraju ojczystego, udziel za jej wstawiennictwem naszej Ojczyźnie łaski pokoju i zgody wewnę-rznej, wierności Bogu, Ewangelii i Kościołowi świętemu, a nas umocnij na drodze zdobywania koniecz-"ch nam wartości moralnych: wierności w małżeń-'ach, poszanowania życia dzieci, trzeźwości i pra-fitości, abyśmy przez to zapewnili sobie Twoje błogosławieństwo na życie doczesne i wieczne. Przez "ystusa Pana naszego. Amen. c) Błogosławiona Salomeo, przez miłość, którąś a dla narodu polskiego, prosimy Cię, zachowaj Oj- Zrię naszą od wojny, wad i grzechów oraz innych 115 niebezpieczeństw. Uproś stałą opiekę Bożą dla naszei Ojczyzny, a nam wyjednaj Twoją skuteczną pomoc abyśmy tu na ziemi Bogu szczerym sercem służyli' a po śmierci mogli Go wraz z tobą oglądać i czcić na wieki. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen. 9. Modlitwa przed spowiedzią Wszechmogący i miłosierny Boże, który z miłości do mnie przez Syna Swego Jezusa Chrystusa zostawiłeś znaki zbawienia, pomóż mi dobrze przygotować się do sakramentu pojednania. Udziel mi tej łaski, abym nie tylko szczerze żałował za grzechy moje i je wyznał, ufny w Twoje miłosierdzie, ale za przyczyną bł. Salomei służebnicy Twojej spraw, abym dążył do prawdziwej odnowy życia. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen. 10. Modlitwa po spowiedzi Dzięki Ci składam, miłosierny Panie, za ustanowienie tego sakramentu, w którym pozwalasz mi odnowić się na duchu. Spraw o Panie, abym wytrwał przy Twoich przykazaniach i nie tyle z bojaźni, ile z miłości, za wst wiennictwem bł. Salomei dziewicy, ku Tobie nieustan nie dążył. Obieram sobie bł. Salomeę za patronkę na drodze życiowej i dlatego proszę Cię pokornie Panie i abym mógł wciąż doznawać jej skutecznej P°m0< i orędownictwa, przez miłość, z jaką ona Tobie c życiem służyła, Który żyjesz i królujesz na wieki ków. Amen. 11. Modlitwa przed Komunią świętą Panie Jezu Chryste, którego mam przyjąć w Najświętszym Sakramencie, pełen wdzięczności chcę Ci także oddać za Twój dar nieogarniony całą swoją istotą, wszystko co mam i czym jestem. Błagam Cię przez wstawiennictwo bł. Salomei, abym zrozumiał całą Twoją nieskończoną miłość ku mnie i abym nie tylko dziś, ale wciąż przyjmował Ciebie, a w zamian oddawał siebie na chwałę Twoją, a także na pożytek mój i całego Kościoła świętego. Amen. 12. Modlitwa po Komunii świętej Boże, Stwórco nieba i ziemi, który dla mnie utaiłeś się w pospolitym pokarmie i dajesz się cały z miłości, naucz mnie wielbić Cią, jak Cię wielbić trzeba, kochać Cię, jak tego jesteś godzien, poznać Cię, jak to tylko jest możliwe, i służyć Tobie, ile tylko sił mi starczy. Błagam Cię przez zasługi bł. Salomei, wiernej służebnicy Twojej, abym otrzymywane dary i łaski umiał wykorzystać dla pokrzepienia mojego ciała i duszy oraz utwierdzenia swej woli w stałym dążeniu do "iebie, który jesteś dobrem najwyższym. Wraz z Bogurodzicą Dziewicą Maryją i wszystkimi giętymi uwielbiam Cię jak mogę i więcej niż mogę. ragnę wytrwać w wierności Tobie, Panie mój, który Z7jesz i królujesz na wieki wieków. Amen. 116 IX. Pieśni OSIEM BŁOGOSŁAWIEŃSTW -giem na - sza - dzie - ja i w po - trze - bach u - ciecz - ka. llrg J J =Fr~ - | J> J> j> J> | j- j 1 lj^^=3 w ___________ T. -------------------- » ----------- — ?aj Bo - ga za na - sze 9 ł f f 'L= Szczę- śli - mi -0-T ----- 1 --------------------- lfff P 'r 4=3 Bła . u- bo-gie-go du - cha, .ii.'* .. i J> F^E ^ M ------------- h*—i ---- h =4 ^ • -\y vui-ny, n ich bowiem Królestwo Nie - blos jest. ±~\ ----- iech do - - zna - my ,Tu)o-jej 3^- J> j) • 1. BŁOGOSŁAWIONA SALOMEO przy -czy - r sł .: pocz. XVIII u). muz.: XIX w. dJ—— -f- ----- r ------ 1- i __ . ---- , ----- — »- ^E^==— ^= ^^^^^^^fe^^^3 ly, gdy Cię irzy - uja - my. <§ J> J> J> J^ Bło - go - sla - wio --§ ------- 1"' -------- "*» ------------ J> J j-jsiES. '*- -------- na Sa - lo - me - o, --------- ' '"^ f-Ej^1^ ^r^^F" ,K proś P° - kóJ &=±==$=^ --------- ^ ---------- 1^1^^^^ iF^^ ---- * ------ •J-^== ------- - --------- Tyś przed Bo - chrześ-ci - Jan-- stum. Po - zna • 119 118 flo - u»zH-«kie-mu po - gan - stu,u. men. Nam do - bre sko - na - nie. A - Błogosławiona Salomeo, Tyś przed Bogiem nasza nadzieja i w potrzebach ucieczka. Błagaj Boga za nasze winy, Niech doznamy Twojej przyczyny gdy Cię wzywamy. Uproś pokój chrześcijaństwu, poznanie Boga wszystkiemu pogaństwu nam dobre skonanie. Amen. 2. JASNA JUTRZENKO sł. i muz.: mg o W. Salomei z końca XVII w. trzen - ko zwie - cisz żJaEZZgu: ^ — i — krr^___ „ =n ^ ----- T= kro -zdiro - le -ru | mira poi - akie - . g0| nie - bie - skie - - go. 120 Bądź Sa-lo-me-o od irszy-stkich sla - irio - na, Per - ło czy - sto - ści bądź blo-go-sła - mio - na. Jasna jutrzenko królestwa polskiego, która nam świecisz z dworu niebieskiego. Bądź Salomeo od wszystkich sławiona. Perło czystości, bądź błogosławiona. Matko ubogich, żywicielko jawna W królewskim stanie z cnót rozlicznych sławna, Nam dziś wyjednaj abyśmy z pokojem żyli w tym domu za przykładem Twoim. Wszak jesteś, która królewskie korony przyozdobiłaś i ich świetne trony. Nam zajaśniałaś nie według ziemskiego królestwa żyjąc, ale anielskiego. Tyś wymazanych z żywota wieczności przyprowadziłaś do Bożej miłości. Tyś Kolomana niebu przeznaczyła, kiedyś go ślubem czystości zręczyła. O Matko nasza, pani i królowa Oblubienico Pana Jezusowa. Bądź Salomeo od wszystkich sławiona, Patronko Polski bądź błogosławiona. 121 3. O NADZIEJO SALOMEO 122 •"ł O nadziejo Salomeo, do ciebie się garnących przyjmij pienia słysz westchnienia wiernych Tobie służących. Matko droga daj nam Boga łaską swą przytomnego przychyl nieba, udziel chleba, broń od wszelkiego złego. Twe przyczyny nasze winy niech u Boga jednają, w swej potrzebie niech od Ciebie chorzy ratunek mają. Niebu wschodzisz, gdy zachodzisz ziemi, Gwiazdo ognista, oczu Twoich ze sług swoich nie spuszczaj Matko czysta. 4. POKAŻ AFEKT MATKI sł.: wg kamyczki o bł. Salomei muz.: XVIII w. proś za SITO - -je dziat - ki Ob - lu - bień - - ca Twe - go. Pokaż afekt Matki, proś za swoje dziatki Boga Wszechmocnego, Oblubieńca Twego. Niech Cię Matką znamy, opiekunkę mamy u Boga naszego dla nas wcielonego. 5. SALOMEO ŚWIĘTA KSIĘŻNO sł.: s. E, Luchi OSC muz.: greg. o, Księ - zno 123 Gdzie praui-dzi - we szczę-ście, chaa - ła, s . fir° - «J dać nie Salomeo święta fcs f* Umiała wolą mężną „ u nam drogę ukazała od na" - prawdziwe szczęście ze'^ Ci Panno 2 choć Ci Bóg ni Ze Wierna- Ó ° ' że *«"«• od nas krzyż swó^ "ieść. lat. ch j dać „ie może świat. szczędził prób. 124 Cześć Ci Panno miłosierna, co z ubóstwem wzięłaś ślub. I w pałacach i na tronie służebnicą chciałaś być, wyciągałaś swoje dłonie, by ubogim stopy myć. Obróć ku nam Twoje oczy naucz kochać życia trud, prostą, jasną drogą kroczyć, precz odtrącać fałsz i brud.' Ucz nas na tej trudnej drodze miłość, radość w sercu' mieć byśmy cisi i ubodzy do Królestwa mogli wejść. 6. SŁYNIESZ PRZEŚWIETNA si. i muz.: wg kantyczki o bł. Salomei z końca XVIII w. 0 - zdo - bo To - bie Ko - ro - stkie siro Ca-ł« śunat Tu,o - jej po - kłoń czj, - ni cno- Klej - no - cię. Słyniesz prześwietna ozdobo Korony Cna Salomeo Tobie wszystkie strony cały świat Twojej pokłon czyni cnocie Drogi klejnocie. Wielka Patronko Twej zacnej Korony uproś strapionej Ojczyźnie obrony a sługom Twoim daj jasne promienie cnót Twych płomienie. Rozmaitymi od Boga łaskami ubogać módl się dziś za nami byśmy po śmierci złączeni do Ciebie mieszkali w Niebie. 7. ŚWIĘTA MATKO SALOMEO •ł.: pocz. XX uj. muz.: Butkomski u Bo V - proś wo - li 3=Ź si - ię me - U'aJ - kę z grze - chem zujy - cię - ską, za - słoń nas przed \=ł= -m y=^=( — i r— — 1 126 wie - czną kle - ską u Bo - ga. Święta Matko Salomeo u Boga, Złagodź dla nas ostrze gniewu u Boga. Uproś woli siłę męską, walkę z grzechem daj zwycięską, zasłoń nas przed wieczną klęską u Boga. Ustawaliśmy pod krzyżem — Chrystusa. Dziś, chcąc dobiec krokiem chyżym — Chrystusa, Chwiejnym, Matko, pomnóż siły byśmy aż po brzeg mogiły dodźwigali ciężar miły — Chrystusa. W Tobie niecił zapał Boży — Duch Święty. Żar ten w serca niech nam wdroży — Duch Święty. Proś więc, by przez łask swych tchnienie w nas przytłumiał żądz płomienie, światłem rozwiał błędów cienie — Duch Święty. Berło Polski dzierży w dłoni — Maryja, Proś, niech wpływem swym nas broni — Maryja. Spraw, niech zmiesza wrogów plany, kraj zjednoczy, zleczy rany, więźniom zdejmie z rąk kajdany — Maryja. Tyś przebyła drogę życia — o święta. Wiesz, że łzawa od powicia — o święta. Więc gdy nas moc wrogów nęka, niech nas wspiera Twoja ręka a ból słodzi Boża męka — o święta. Matką czułą bądź sierocie — Patronko. Słabym bądź podporą w cnocie — Patronko. Nędzarzowi otwórz dłonie, zmęczonemu otrzyj skronie, i nie odstąp nas przy zgonie — Patronko. 127 8. TWARZ TWOJĄ SKŁON śmy smu-tni, sa-mi. Módl się 28 na - mi. roz-jaś-nij stue Ii - słu-ga-mi. Módl sj za na - mi. B- Twarz Twoją skłoń, wyciągnij dłoń, Matko nasza droga przybliż nas do Boga, gdyśmy smutni, sami •— módl się za nami. W złych przygód czas wspomagaj nas Rajska gołębico rozjaśnij swe lico nad Twymi sługami — módl się za nami. Drogę nam wskaż, gdzie Bóg jest nasz gwiazdo na lazurze dźwigaj nas ku górze, niech nas świat nie splami — módl się za nami. Ucz nosić krzyż, spoglądać wzwyż z -wiarą i nadzieją słodka Salomeo, gdy wzrok ćmi się łzami — módl się za nami. Gdy przyjdzie zgon, przed Boży tron sama nas zaprowadź, by się Bóg zlitować chciał nad grzesznikami — módl się za nami. 9. W POLSCE CNOTĘ,. sl: pocz. XVIII U7. muz.: greg. cu - da - mi się msła - wi - la 129 130 as * RÓŻY KWIECIE - *a 131 ,, ' •