BIBLIOTEKA PROBLEMÓW TOM STO PIĘĆDZIESIĄTY DRUGI O. R. Gurney HETYCI Z angielskiego przełożył Bogdan Kupis Warszawa 1970 Państwowe Wydawnictwo Naukowe Tytuł oryginału THE HITTITES Copyright © O. R. Gurney, 1952 First published 1952 by Penguin Books Ltd, Harmondsworth, Middlesex, England Printed in Poland SPIS RZECZY Przedmowa do wydania polskiego (Maciej Popko) .... 7 Wprowadzenie. Odkrycie Hetytów ......... 11 I. Zarys dziejów ............. 31 1. Okres najwcześniejszy . ........ 31 2. Stare Państwo ........... 39 3. Imperium ...*......... 45 4. Państwa nowohetyckie ......... 59 5. Achajowie i Trojanie w tekstach hetyckich . . 67 6. Hetyci w Palestynie ......... 80 ,11. Państwo i społeczeństwo hetyckie ....... 85 1. Król .............. 85 2. Królowa ............. 88 3. Klasy społeczne .......... 89 4. Sprawowanie władzy ......... 95 5. Polityka zagraniczna ......... 99 III. Gospodarka i życie codzienne ........ 102 IV. Prawo i instytucje społeczne ......... 111 1. Kodeks praw ........... 111 2. Sądy .............. 115 3. Kara i restytucja .......... 118 4. Odpowiedzialność zbiorowa ....... 123 5. Małżeństwo i rodzina ......... 124 6. Posiadanie własności ziemskiej . . . . . . 127 V. Sprawy wojskowe ........... 1. Armia. ............ 2. Działania wojenne ......... 3. Obrona ............ 4. Prawa wojny ........... VI. Języki i rasy ............ A. Języki pisane ........... 1. Hetycki ............ 2. Protohetycki lub hatycki ....... 3. Luwijski ............ 4. Palajski ............ 5. Hurycki ........... 6. Aryjski język władców Mitanni . . . . . 7. Akadyjski ........... 8. Sumeryjski ........... 9. Hieroglif iczny hetycki albo tabalski B. Jeżyki mówione .......... VII. Religia .............. 1. Uwagi ogólne .......... 2. Kulty lokalne .......... 3. Religia państwowa ......... 4. Świątynie, obrzędy i uroczystości . . . . 5. Teologia i wróżenie ........ 6. Magia ............ 7. Zwyczaje pogrzebowe ....... VIII. Literatura .............. 1. Literatura oficjalna ......... 2. Mity i legendy .......... a. Legendy ............ b. Mity ............ IX. Sztuka ....'........... Niektóre problemy sztuki hctyckiej Zakończenie . . . . . . . ..... Wykaz królów hetyckich .......... Uwagi do wykazu królów hetyckich i chronologii hetyckiej Indeks , . . . . . . . . 129 ' . 129 ' PRZEDMOWA DO WYDANIA POLSKIEGO 135 137 142 147 147 148 152 153 153 » 154 Starożytne kultury, które coraz lepiej poznajemy dzięki 155 wykopaliskom i studiom filologiczno-historycznym, są przedmiotem wielkiego zainteresowania szerokich rzesz czytel- I57 j ników. Każda nowa książka dotycząca starożytnego Wschodu 160 : wywołuje bardzo żywą reakcję. Nic w tym dziwnego, nie j ma bowiem obecnie dziedziny ludzkiej działalności, której źró- ! dła nie tkwiłyby w cywilizacjach powstałych przed wieloma ! tysiącami lat nad Nilem, Eufratem i Tygrysem. W żyznych j 73 dolinach tych rzek kształtowały się złożone i różnorodne formy 179 życia społecznego, rozwijała się nauka, piśmiennictwo 192 i sztuka. Także w innych krajach starożytnego Wschodu — 196 jak wykazują nowsze odkrycia i badania — formowały się aktywne ośrodki, w których siły wytwórcze osiągnęły 206 j wysoki stopień rozwoju. Do takich regionów należała Ana-206 x l tolia (Azja Mniejsza), gdzie w drugim tysiącleciu przed naszą 214 erą indoeuropejski lud Hetytów utworzył silne państwo 215 ' o dużym zasięgu oddziaływania politycznego i kulturalnego. j Z racji swego pomostowego położenia między Azją i Europą, 232 ; półwysep anatolijski odegrał poważną rolę w dziejach jako 259 ; teren migracji rozmaitych grup etnicznych i kultur, jako 264 strefa, w której spotykały się dwa światy Wschód i Zachód. 26 Rezultatem owych kontaktów, a także aktywnym pośrednikiem we wzajemnym przekazywaniu dorobku, była m.in. 269 cywilizacja hetycka. Ów fascynujący okres dziejów starożytnej Azji Mniejszej jest znany dość fragmentarycznie i jeszcze wiele pytań czeka na odpowiedź, niemniej jednak wiemy już sporo o Hetytach i zdajemy sobie sprawę z ich historycznego znaczenia. Aktualny stan naszej wiedzy w tym zakresie przedstawia niniejsza książka, napisana w sposób interesujący i ogólnie dostępny, nie wymagająca dodatkowych studiów, a jedynie je inspirująca. Jej autorem jest wybitny hetytolog angielski, który z problematyką hetycką zapoznał się nie tylko poprzez filologiczne i historyczne studia, lecz także jako uczestnik wykopalisk w różnych miejscowościach południowej Turcji. Jest on jednym z czołowych przedstawicieli współczesnej hetytologii, dziedziny, której osiągnięcia interesują nie tylko badaczy przeszłości, lecz i językoznawców, a zwłaszcza indoeuropeistów, bowiem język hetycki jest najstarszym ze znanych reprezentantów rodziny indoeuropejskiej. Chociaż poszczególne fakty z dziejów hetyckich stanowiły przedmiot obserwacji uczonych już w drugiej połowie XIX wieku, hetytologia jako samodzielna dyscyplina naukowa rozwinęła się dopiero w wyniku odkrycia w 1906 roku w ruinach Hattusas (dziś Bogazkóy, 140 kilometrów na wschód od Ankary) bogatego archiwum dokumentów w piśmie klinowym, które dostarczyło dużej ilości materiału do wielostronnych badań. W jego udostępnianiu i opracowywaniu zasłużyli się zwłaszcza uczeni niemieccy i francuscy. Ośrodki studiów hetytologicznych powstały we wszystkich niemal krajach o tradycjach humanistycznych. Oprócz hetyckiego bada się również inne języki starożytnej Azji Mniejszej, zachowane w tekstach klinowych oraz różnego rodzaju inskrypcjach hieroglificznych i alfabetycznych, pochodzących z drugiego i pierwszego tysiąclecia przed naszą erą. Ponieważ studia te zaczynają coraz szerzej obejmować także inne okresy dziejów Anatolii, nawet zupełnie nie związane z epoką hetycką, chętnie używa się w odniesieniu do nich terminu “anatolistyka". Tendencje do traktowania Azji Mniejszje jako geograficzno-historycznej całości są stymulowane przez następujące w szybkim tempie doniosłe odkrycia archeologiczne, jak np. odsłonięcie neolitycznej kultury w Catal Huyiik (niedaleko Konya), datowanej na siódme tysiąclecie przed naszą erą. Hetytologia w naszym kraju była przedmiotem zainteresowania już na początku okresu międzywojennego, a nieliczni uczeni, którzy się jej poświęcili, wnieśli stosunkowo znaczny wkład w jej ogólny dorobek. Spore zasługi na polu archeologii i sztuki hetyckiej położył Stefan Przeworski, autor m.in. świetnej monograficznej pracy na temat metalurgii anato-lijskiej. Nazwiska polskich językoznawców, Tadeusza Mi-lewskiego i Jerzego Kuryłowicza, są znane wszystkim, którzy zajmują się hetyckim z lingwistycznego punktu widzenia. Rudolf Ranoszek, obecnie profesor emerytowany Uniwersytetu Warszawskiego, opublikował szereg dokumentów hetyckich oraz cennych prac filologiczno-histo-rycznych. Pod kierunkiem tego wybitnego specjalisty kształcą się i pracują przyszli polscy hetytolodzy. Dzieje i kultura Hetytów są u nas mało znane, głównie z powodu braku popularnych publikacji na ten temat. Dlatego dobrze się stało, że Państwowe Wydawnictwo Naukowe podjęło się trudu udostępnienia polskiemu czytelnikowi niniejszej książki — sporego i rzetelnie przygotowanego zasobu informacji o zapomnianej mało azjatyckiej cywilizacji. Maciej Popko Wpraw adztnie ODKRYCIE HETYTÓW Hetyci wymieniani są w Starym Testamencie jako jedno z wielu plemion zamieszkujących Palestynę, w czasie kiedy Izraelici wkroczyli do Ziemi Obiecanej. Znajdują się też w najbardziej znanym wykazie plemion z Księgi Rodzaju 15, 19—21 (Kenici, Kenizyci, Kadmonici, Hetyci, Peryzyci, Refaici, Amoryci, Kananejczycy, Girgaszyci, Jebuzyci) oraz krótszym wykazie z Księgi Jozuego 3, 10 (Kananejczycy, Hetyci, Chiwwici, Peryzyci, Girgaszyci, Amoryci, Jebuzyci). Traktowanie Hetytów jako jednego z plemion rdzennie palestyńskich rozpoznać też można w opowieści o Abrahamie kupującym od synów Heta (Księga Rodzaju 23) grotę Makpela w pobliżu Hebronu, w opowieści o Ezawie pojmującym za żony córki Hetytów (Księga Rodzaju 26, 34; 36, l—3), o Hecie jako jednym z synów Kanaana (Księga Rodzaju 10, 15) albo o Jerozolimie jako nieślubnym dziecku Amoryty i Hetytki (Ezechiel 16, 3). Jeden werset Księgi Liczb (13, 29) tak dzieli terytorium Palestyny zamieszkałe przez Hetytów: “Amalekici zajmują okolice Negewu; w górach mieszkają Hetyci, Jebuzyci i Amoryci, Kanenejczycy wreszcie zamieszkują nad morzem i nad brzegami Jordanu". Z Księgi Jozuego (l, 2—4) zdaje się wynikać, że zajmowali oni cały obszar od Libanu aż do Eufratu, ale znaczenie tego miejsca nie jest dostatecznie jasne. Z tego, co dotychczas powiedziano o Hetytach, nie wynika, aby mieli oni być ważniejsi od Jcbuzytów czy Girgaszytów. Kiedy jednak przeniesiemy się w czasy monarchii, obraz będzie zupełnie inny. Hetyckie małżonki Salomona (Trzecia Księga Królewska 11, 1) były cudzoziemkami przebywającymi w haremie obok Moabitek, Ammonitek, Edomitek i Sydonitek. W Starym Testamencie w dwóch miejscach jest mowa o “królach hetyckich". Druga Księga Kronik (l, 17) opisuje, jak Salomon sprowadzał konie z Egiptu i sprzedawał je “królom hetyckim i królom aramejskim (syryjskim ?)", a w Czwartej Księdze Królewskiej (7, 6—7) czytamy o tym, jak to żołnierze syryjscy, słysząc tętent koni i turkot wozów, mówili jeden do drugiego: “Oto król izraelski najął przeciwko nam królów hetyckich i królów egipskich... Powstali więc ... i uciekli o zmierzchu". Królowie, których sława wywoływała taki strach, nie mogli mieć tylko czysto lokalnego znaczenia. x Kiedy odczytano historyczne archiwa starożytnych Egipcjan, okazało się, że królowie XVIII dynastii utrzymywali kontakt zjkrajęm zwanym Heta, od czasu gdy w XV wieku p.n.e. Tutmosis III zapuszczał się na północne rubieże Syrii i przekroczył Eufrat. Lud kraju Heta, powiązany wieloma przymierzami, walczył z Ramzesem II pod Kadesz nad Orontesem, co z wszystkimi szczegółami opisał egipski poeta Pentaur. Później został zawarty między Ramzesem a Hetyjczykami traktat, którego tekst wyryto na ścianie olbrzymiej świątyni w Karnaku. Niewątpliwie lud kraju Heta, znany z tekstów egipskich, oraz Hetyci znani ze Starego Testamentu to jeden i ten sam lud. Dodatkowe potwierdzenie tego faktu uzyskano z chwilą odczytania klinowych inskrypcji asyryjskich. Stwierdzono, że od czasu panowania Tiglatpilesara I (około 1100 roku p.n.e.) Syria była znana Asyryjczykom jako “kraj Hatti" ze stolicą w Karkemisz. Nie ulegało zatem wątpliwości, że istnienie osad hetyckich 13 w Palestynie przypada na okres podboju izraelskiego czy nawet na czasy Abrahama. Tak wyglądała sprawa do roku $876; kiedy to A. H. Sayce w referacie wygłoszonym w Society of Biblical Archaeology (w Towarzystwie Archeologii Biblijnej) zaproponował przypisać Hetytom bloki bazaltowe, zapisane szczególnym rodzajem pisma, na które natknięto się także w Hama (biblijne Hamat) i w Aleppo. Jeden z tych kamieni z Hamat zauważył już w 1812 roku szwajcarski podróżnik J. L. Burckhardt, który w swej książce Travek in Syria (“Podróże po Syrii") informował, że w rogu jednego z domów na bazarze znajdował się “kamień z wielką liczbą małych rysunków i znaków, które wyglądały jak pismo hieroglificzne, choć całkiem niepodobne do egipskiego". A jednak wiadomości tej nie poświęcono zbyt wiele uwagi aż do roku 1870, kiedy to dwóm podróżnikom amerykańskim, Johnsonowi i Jessu-powi, udało się zlokalizować pięć takich kamieni w domach Hamat. Wrogie nastawienie miejscowej ludności uniemożliwiło im jednak wykonanie dobrej kopii tych inskrypcji. Dopiero w 1872 roku, po wizycie w Hamat damasceńskiego misjonarza Williama Wrighta, podróżującego w towarzystwie tureckiego gubernatora Syrii, inskrypcje te udostępniono ostatecznie nauce. Pasza był teraz w posiadaniu pięciu kamieni wyjętych z murów domów, w których się dotąd znajdowały, i wysłał je do muzeum w Konstantynopolu, ale przedtem Wright zrobił z nich odlewy i jeden wysłał do British Museum, a drugi do Palestine Exploration Fund (Fundusz Badań Palestyny). Kamień z Aleppo zauważono po raz pierwszy w roku 1871; był wmurowany w ścianę meczetu. Ludność miejscowa wierzyła, że posiada on moc leczenia chorób oczu, i całe pokolenia ludzi dotkniętych tymi chorobami poorały jego gładką powierzchnię pocierając o nią chorymi oczami. Później przez wiele lat krążyły pogłoski, że kamień zaginął, f 14 ale w rzeczywistości schowali go mieszkańcy Aleppo. W końcu znalazł się na dawnym miejscu. Taki sam rodzaj pisma odkrył E. J. Davis na wielkiej rzeźbie skalnej nad potokiem w miejscowości Ivriz w górach Taurus. Davis nazwał to pismo “hamatyckim". Zestawienie pisma i reliefu z Ivriz umożliwiło Sayce'owi zaliczenie do tej samej kategorii pewnej liczby podobnych zabytków, na które natrafiono w różnych częściach Azji Mniejszej, a które pochodziły z różnych okresów. Do najważniejszych z nich zaliczyć trzeba szczątki budowli i rzeźby skalne niedaleko Bogazkóy i Alaca Hiiyiik w łuku rzeki Halys (obecnie -Ki-zilirmak), opisane przez Charlesa Texiera w roku 1839 i przez Williama Hamiltona w roku 1842. W urwisku skalnym na zboczu wzgórza wznoszącego się nad Bogazkóy .odkryto potężne mury i wały obronne, które niegdyś stanowiły prawdopodobnie część jakiegoś dobrze ufortyfikowanego miasta, a.w odległości około trzech kilometrów od tego miejsca znajdował się występ skalny, znany jako Yazihkaya (“Zapisana skała"), z naturalnymi wgłębieniami, na którego ścianach wykonano płaskorzeźby przedstawiające dwa szeregi postaci spotykających się w środku tylnej ściany. Pośrodku Bogazkóy stał mocno zwietrzały głaz (Nisan Tas) z wyrytą inskrypcją w “hieroglifach" hetyckich, a i postaci z Yazihkaya też miały po obu swych bokach “hieroglificzne" symbole. W Alaca Huyiik znajdowała się brama wjazdowa z olbrzymimi sfinksami po obu stronach, prowadząca do usypiska gruzów, które z pewnością przykrywały jakieś starożytne miasto lub jakąś wielką budowlę. Dalej na zachód znajdowały się płaskorzeźby skalne w Gavur (Giaur) Kalesi (“Twierdza niewiernych"), a wzgórza pod Smyrną kryły inne rzeźby w kamieniu, znane już od czasów Herodota, który opisał je jako przedstawiające nimfę Niobe i egipskiego króla Sesostrisa. Sayce osobiście oglądał postaci “Niobe" i “Sesostrisa" w 1879 roku, a w roku 1880 w Society for 15 2. Płaskorzeźba naskalna w Gavur Kalesi (fot. autor) 1 Biblical Archaeology (w Towarzystwie Archeologii Biblijnej) wygłosił referat, w którym z całym przekonaniem stwierdził, że zarówno te, jak i inne rzeźby z terenu Anatolii stanowią zabytki hetyckie i że cały ten górzysty kraj na północ od Mezopotamii, włączając w to całą Azję Mniejszą, musiał być zamieszkany w czasach starożytnych przez plemiona hetyckie. Rozbudziło to powszechne zainteresowanie i w ciągu następnych dwudziestu lat archeolodzy coraz liczniej odwiedzali Turcję. Nagrodą były coraz to nowe odkrycia podobnych rzeźb, zwłaszcza w rejonie gór Taurus i Anty-taurus. Na szczególną uwagę zasługiwały wyprawy Humanna i Puchsteina (1882—1883), Ramsaya i Hogartha (1890), Chantre'a (1893), Hogartha i Headlama (1894), Andersena i Crowfoota (1900). Wykopaliska w Karkemisz, prowadzone z ramienia British Museum w 1879 roku, dostarczyły pewnej ilości inskrypcji z napisami hieroglificznymi, a także innych zabytków. Stelę, zapisaną w podobny sposób, znaleziono w 1899 roku podczas prac wykopaliskowych w Babilonie, a wiele innych zabytków w tym samym stylu wykopała niemiecka ekspedycja w Zincirli, w północnej Syrii w latach 1888-1892. Tak więc, kiedy w roku 1900 L. Messerschmidt przystąpił do wydania zbioru inskrypcji hetyckich, dzieło jego obejmowało dziewięćdziesiąt sześć ważniejszych zapisanych zabytków, a ponadto liczne pieczęcie i ich odciski. Sporo światła na historię Hetytów rzuciło odkrycie w roku 1887 w Tell el-Amarna listów-tabliczek glinianych, zapisanych pismem klinowym i po większej części w języku aka-dyjskim. Stanowiły one dyplomatyczną i administracyjną korespondencję króla Echnatona i (w czasie ostatnich kilku lat jego panowania) jego ojca Amenofisa III (Amenhotepa III), a więc obejmowały w przybliżeniu okres od 1385 do 1360 roku p.n.e. Listy od palestyńskich i syryjskich wasali 2 — Hetyci 17 nie tylko zawierały liczne aluzje do króla państwa Hatti i ruchów jego wojsk; wśród listów był też jeden od samego Suppiluliumasa, króla Hatti, gratulującego Echnatonowi wstąpienia na tron. Były też dwa listy w jakimś nieznanym języku, z których jeden był zaadresowany do króla kraju zwanego Arzawa. Zbadaniem tych listów zajął się w roku 1902 norweski uczony J. A. Knudtzon, który wykazał, że ich język wykazuje widoczne pokrewieństwo z indoeuropejską rodziną językową, ale do poglądu tego odniesiono się wówczas z wielkim sceptycyzmem. Kilka fragmentów tekstów w tym samym języku zdobył E. Chantre w pobliżu Bogazkoy w 1893 roku. Wielu uczonych zaczęło teraz zdawać sobie sprawę z tego, że wykopaliska w Bogazkoy mogą się sowicie opłacać. Koncesję zapewnił sobie ostatecznie dr Hugo Winckler działający z ramienia Deutsche Orient-Gesellschaft (Niemieckie Towarzystwo Orientalne), a wykopaliska pod jego kierunkiem rozpoczęto w 1906 roku. Rezultaty przeszły wszelkie oczekiwania. Wydobyto około 10 000 tabliczek klinowych i od razu stało się jasne, że koparki natrafiły na archiwum królewskie. Większość tabliczek była zapisana w języku dwóch “listów Arzawa" i nie można było ich zrozumieć, ale napisy na innych tabliczkach były w dobrze znanym języku akadyjskim, używanym na terenie Babilonii, i już wstępne ich badanie potwierdziło, że rzeczywiście natrafiono na stolicę “kraju Hatti". Język “arzawa" był oczywiście oficjalnym językiem owego królestwa Hatti. I tak jak uprzednio określenie “hetyckie" związano z hieroglificznym pismem z Hamat, -tak teraz nazwą “arzawa" określono język tekstów klinowych. Jeżeli chodzi o datowanie tabliczek, to najwięcej światła w początkowym stadium badań rzucił na tę sprawę dokument, który okazał się hetycką wersją wzmiankowanego już traktatu między Ramzesem II i królem Hatti, traktatu, którego wersja egipska była datowana na dwudziesty pierwszy rok .18 panowania faraona*. Tutaj zatem, a nie w Syrii była stolica “Wielkiego Kraju Heta", który płacił haracz Tutmosisowi III oraz walczył i zawarł pokój z Ramzesem II. Wstępne doniesienie Winckłera na temat tabliczek, opublikowane w 1907 roku, zawierało listę królów Hatti od Suppiluliumasa z pierwszej połowy XIV wieku p.n.e. do Arnuwandasa z końca wieku XIII, po czym rejestr nagle się urywał. Wyciągnięto stąd wniosek, że w czasie tych 200 lat kapadockie królestwo Hetytów przewodziło innym państwom wielkiej konfederacji hetyckiej, takim jak Karkemisz, Milid i Hamat, wzmiankowanym w dokumentach asyryjskich, że około 1200 roku p.n.e. najechał na nie lud Muski, który zajmował tę część kraju w VIII wieku p.n.e., kiedy to zetknął się z Asyryjczykami, i że inne państwa należące do konfederacji hetyckiej odzyskały wtedy z łatwością niezawisłość pod hegemonią Karkemisz. Zobaczymy jednak, że syryjskie królestwa hetyckie z pierwszego tysiąclecia p.n.e. były — z wyjątkiem samego Karkemisz — państwami nowymi, które zaczęły istnieć po upadku królestwa kapadockiego Hetytów, ale ciągłość w używaniu pisma hieroglificznego została ustalona nie tylko przez fakt pokrycia nim kamienia Nisan Tas tkwiącego w murach Bogazkoy, lecz także przez obecność znaków hieroglificznych na odcisku pieczęci na jednej z tabliczek klinowych. Najwartościowsze podsumowanie dotychczasowych postępów w badaniach nad ponownym odkryciem Hetytów i ich zabytków opublikował w 1910 roku John Garstang, który wiosną 1907 roku wiele podróżował po Azji Mniejszej i odwiedził drą Wincklera w Bogazkoy. Jego książka The Land of the Hittites (“Kraj Hetytów") zawierała wykaz * W rzeczywistości wersja “egipska" jest tłumaczeniem tekstu zredagowanego przez Hetytów i wysłanego do Egiptu, podczas gdy wersja “hetycka" jest kopią tekstu akadyjskiego, zredagowanego przez Egipcjan. 2* 19 zabytków hetyckich, atrakcyjny opis okolic, w których żyli i mieszkali Hetyci, oraz krótki zarys ich historii oparty na informacjach Wincklera.- Pozostała ona na długie lata wzorcową pracą z dziedziny hetytologii. Wykopaliska, które Garstang prowadził w Sak9agózii w północnej Syrii, wydobyły na światło dzienne szczątki ozdobionego płaskorzeźbami pałacu, pochodzącego z końca okresu hetyckiego; nie wniosły jednak nic nowego do naszej wiedzy o historii Hetytów; i rzeczywiście, do dziś nie znamy starożytnej nazwy tej miejscowości. Wybuch wojny w 1914 roku zahamował dalsze prace wykopaliskowe, a także przerwał kontakty uczonych angielskich z ich niemieckimi kolegami, którzy zajęli się w tym czasie badaniem olbrzymiego materiału źródłowego, zawartego w archiwach Bogazkoy. Pionierska praca o gramatyce “klinowego języka hetyckiego" oraz pierwsza publikacja tekstów hetyckich w postaci facsimile ukazały się w Niemczech podczas wojny, a kiedy po wojnie znów odnowiono kontakty, istniała już pokaźna literatura przedmiotu, w której uczeni angielscy nie mieli żadnego udziału. Jednakże British Museum wzbogaciło się w latach 1911—1914 o wiele kamiennych pomników i hieroglificznych inskrypcji, wykopanych podczas drugiej wyprawy do Karkemisz pod kierunkiem D. G. Hogartha, C. L. Woolley'a i T. E. Lawrance'a. W ten sposób doszło do tego, że podczas gdy rozbudowana hetytologia niemiecka poświęciła się wyłącznie badaniu tabliczek klinowych, mała garstka brytyjskich entuzjastów starała się skoncentrować swe wysiłki na odczytaniu pisma hieroglificznego i studiowaniu sztuki hetyckiej. Próby odczytania ogłosili: Sayce, Cowley i Campbell Thompson. Ale naprawdę było to przedsięwzięcie niezwykle trudne i praca ich poszła po większej części na marne. Ponieważ jedynym liczącym się tekstem dwujęzycznym była srebrna “Bulą Tarkondemosa" (ryć. 4), będąca w rzeczywistości 20 galwanoplastyczną kopią półkolistej pieczęci, o której w 1880 roku Sayce napisał artykuł, i zawierająca tylko dziesięć znaków klinowych i sześć znaków hieroglificznych, sama legenda klinowa pozwalała na więcej niż jedną interpretację. Bardziej użyteczna dla celów odczytania była identyfikacja pewnej liczby nazw geograficznych i kilku imion osób znanych z ówczesnych inskrypcji asyryjskich. Biorąc to za punkt wyjścia, pięciu uczonych pracujących niezależnie od siebie — Bossert (Niemiec), Forrer (Szwajcar), Gelb (Amerykanin), Hrozny (Czech) oraz Meriggi (Włoch) — osiągnęło dużą jednomyślność co do wartości fonetycznej większości znaków i określiło ogólną strukturę języka. Ale dopiero odkrycie w Karatepe w roku, 1947 długiej dwujęzycznej inskrypcji, opisanej poniżej, przyniosło rozwiązanie znaczeń wielu ideogramów i doprowadziło do tego, że obecnie wszystkie inskrypcje, z wyjątkiem najstarszych, są więcej lub mniej zrozumiałe. W Berlinie Deutsche Orient-Gesellschaft powierzyło zbadanie tabliczek klinowych z Bogazkóy grupie asyrologów i rozpoczęło publikowanie tekstów klinowych jako facsimile. W dziedzinie studiów językoznawczych niedługo trzeba było czekać na sensacyjne rezultaty. W 1915 roku B. Hrozny 22 -opublikował swój pierwszy zarys gramatyki języka hetyckiego .i wykazał, że jego struktura jest niewątpliwie indoeuropejska, jak to utrzymywał już w roku 1902 Knudtzon. Obszerniejsze studium tegoż autora, poświęcone językowi hetyckiemu, ukazało się wkrótce potem pt. Die Sprache der Hethiter (“Język Hetytów"). Na nieszczęście Hrozny, który nie był filologiem indoeuropejskim, rozciągnął swą tezę na słownik języka hetyckiego i dowolnie nadawał znaczenia wyrazom hetyckim jedynie na podstawie ich podobieństwa do wyrazów z innych języków iridoeuropejskich. Następstwem tego było odrzucenie przez wielu filologów tezy Hrozny'ego w całości, chociaż sporo w niej było słusznych założeń. Niezbędne korekty wprowadził w 1920 roku F. Sommer, znakomity filolog, który zapoznał się z techniką pracy asyro-loga w takim stopniu, by móc czytać opublikowane teksty. . Sommer podkreślał, że prawdziwy postęp można osiągnąć jedynie poprzez przestrzeganie ścisłej dyscypliny; określone .znaczenie można przypisywać wyrazom wyłącznie na podstawie porównywania ich we wszystkich kontekstach, w których występowały, a nie na podstawie wątpliwej etymologii. Jeśliby w ogóle można tego dokonać, to nie przez ciągłe stosowanie w tekstach hetyckich “allografii", za pomocą której skrybowie często zastępowali jakieś pospolite wyrazy hetyckie odpowiednią formą sumeryjską czy babilońską jako skrótem. Ponieważ zdarza się to nieregularnie, teksty kopiowane często dostarczają od razu akadyjskiego i sumeryj-.skiego odpowiednika jakiegoś wyrazu hetyckiego; a nawet tam, gdzie nie ma żadnej kopii, wiele zdań obfituje w te akadyjskie czy sumeryjskie wyrazy do tego stopnia, że znaczenie występujących form hetyckich jest zupełnie oczywiste. Pewną pomocą były fragmenty słowników podających w kolumnach obok siebie wyrazy sumeryjskie, akadyjskie i hetyckie, ale na ogół te słowniki rozczarowały ,z tego powodu, że były zbyt uszkodzone i że zawierały formy, które rzadko występowały w odnalezionych tekstach. Kiedy już określono pewną ilość słów hetyckich za pomocą powyższej metody, stało się możliwe rozciągnąć ją na zdania, które występowały w swej naturalnej hetyckiej formie. W ten sposób Sommer wraz ze swymi współpracownikami J. Friedrichem, H. Ehelolfem i A. Gótzem, przechodząc ustawicznie od tego, co znane, do tego, co nieznane, doszli do takiej znajomości języka hetyckiego, że mogli tłumaczyć całe teksty historyczne z niemal absolutną pewnością; wiele jednak tekstów religijnych i innych zawierało fragmenty, które wciąż pozostawały niezrozumiałe. Dzięki Sommerowi i jego współpracownikom większość lepiej zachowanych tekstów historycznych została wydana i przetłumaczona na niemiecki do roku 1933. Tymczasem E. Forrer zabrał się z entuzjazmem przede wszystkim do odtwarzania historii Hetytów. Pracując niezależnie od Hrozny'ego, napisał również zarys gramatyki języka hetyckiego, ale nie mógł rościć sobie prawa do pierwszeństwa w tej dziedzinie. Udało mu się zebrać razem i opublikować w jednym tomie prawie wszystkie teksty historyczne, należące do okresu Starego Państwa oraz odtworzyć kompletną listę królów Hatti od początków do końca. Była to praca o doniosłym znaczeniu. Powszechnie znane stało się jego podsumowanie właściwości językowych archiwum hetyckiego jako zbioru tekstów w ośmiu językach. Ale najbardziej sensacyjny był artykuł Forrera w roku 1924, w którym oznajmiał, że wykrył wzmianki o Grekach epoki Homera czy też Achajach, a nawet imiona poszczególnych osób, takich jak Andreus i Eteokles z Orchomenos i Atreus z Myken. Jego wypowiedzi były oparte na nie publikowanych źródłach, ale wielu uczonych, w tym także Sayce, przyjęło je z takim samym entuzjazmem, z jakim zostały zrodzone. Wszystkich ich skrytykował ostro Friedrich w artykule opublikowanym w 1927 roku i od tej pory wielu uczonych — podobnie jak to było w przypadku indoeuropejskiej teorii Hrozny'ego — zaczęło odnosić się do całej sprawy z jak największym sceptycyzmem. Teraz znów F. Sommer podjął się naukowego zbadania całości tego rewelacyjnego materiału i wyniki swej pracy opublikował w 1932 roku w monumentalnym tomie Die Ahhijava-Urkunden (“Dokumenty Ahhijawa"). Obecny stan badań wynikłych z tej i późniejszych publikacji omawiamy niżej. Artykuł Hrozny'ego o Hetytach, napisany w 1929 roku do czternastego wydania Encyclopaedia Britannica, stanowił pierwszą próbę syntetycznego ujęcia naszej wiedzy o życiu i kulturze Hetytów na podstawie odczytanych tekstów. Ale dopiero Gótze w swym tomie o Azji Mniejszej, przygotowanym w 1933 roku dla Handbuch der Altertumswissen-schaft (“Podręcznik do nauki o starożytności") Mullera, dał pierwszy bogato udokumentowany i systematyczny opis cywilizacji hetyckiej. Tak pewną miał rękę i tak jasny sposób przedstawienia przedmiotu, że mimo pewnych luk, które do tej pory już wypełniono, budowla, jaką wystawił, stoi do dziś nietknięta. Dzieło jego stanowi niechybnie podstawę niniejszej książki, tak jak stanowiło podstawę wielu wcześniejszych. Pierwszym zasługującym na uwagę przedsięwzięciem na polu hetytologii poza granicami Niemiec były Elements de la grammaire hittite (“Podstawy gramatyki hetyckiej") L. Delaporte'a, wydane w 1929 roku. W roku 1930, staraniem L. Delaporte'a, E. Cavaignaca i A. Jureta, założono w Paryżu Societe des fitudes Hittites et Asianiąues (Towarzystwo Badań Hetyckich i Azjanickich), które wydaje czasopismo ,,Revue Hittite et Asianiąue" (“Przegląd Hetycki i Azjanic-ki") poświęcone badaniom problemu Hetytów i całej Ana-tolii. W Ameryce E. H. Sturtevant, czołowy przedstawiciel grupy indoeuropejskich filologów interesujących się językiem hetyckim z porównawczego punktu widzenia, opu- blikował w 1933 roku A Comparative Grammar of the Hittite Language (“Gramatyka porównawcza języka he-tyckiego"), dzieło, które niejednokrotnie było krytykowane z racji zbyt pochopnych spekulacji w dziedzinie etymologii porównawczej, ale które, jako gramatyka opisowa, streszczająca dorobek uczonych niemieckich, zaspokajało rzeczywistą potrzebę i przewyższało wszystkie dotychczasowe próby tego rodzaju, łącznie z próbą Delaporte'a. Gramatyka Sturtevanta przetrwała siedem lat. Dopiero w roku 1940 wyszła spod pióra jednego z pionierów hetytolo-gii pełna gramatyka opisowa języka hetyckiego. Była to praca J. Friedricha Hethitisches Elementarbuch (“Podręcznik języka hetyckiego"), która prawdopodobnie pozostanie na ,długo dziełem wzorcowym w swoim rodzaju. Hethitisches Wórterbuch (“Słownik języka hetyckiego") tegoż samego .autora (z 1952 roku) jest dla uczonych takim samym wzorcowym dziełem w dziedzinie leksykologii, usuwającym w cień Hittite Glossary (“Glosariusz hetycki") Sturtevanta z 1935 roku. W samym kraju Hetytów wznowiono prace wykopaliskowe pod koniec lat dwudziestych naszego stulecia. Dodatkowym bodźcem były warunki, które panowały wtedy w Turcji, a które różniły się zasadniczo od warunków za panowania przedwojennego rządu tureckiego. H. H., Von der Osten i I. J. Gelb z uniwersytetu w Chicago przemierzali Azję Mniejszą wzdłuż i wszerz, i odkryli szereg nowych zabytków. I tak Von der Osten rozpoczął w miejscowości hetyckiej . Ałisar wykopaliska, które przyczyniły się do ustalenia ko-.lejności ceramiki okresu brązu w Anatołii. Delaporte przystąpił do wykopalisk w Malatya w 1932 roku. W samym Bogazkóy wznowiono w 1931 roku prace wykopaliskowe pod kierunkiem K: Bittela i kontynuowano je bez przerwy aż do wybuchu drugiej wojny światowej. , Na terytorium Syrii wykopaliska w Hama (Hamat) ; :-;26 wadziła duńska ekspedycja pod kierunkiem Haralda Ing-holta, w Tell Tainat— ekspedycja z Chicago, a w Tell A9ana —ekspedycja pod kierunkiem Sir Leonarda Woolleya. Najdonioślejszym faktem okazał się wciąż rosnący udział samych Turków we wszystkich dziedzinach studiów hetyc-kich. Pracami ich kierowali H. G. Gutęrbock, profesor hetytologii na uniwersytecie w Ankarze (od 1935 do 1948 roku)*, i H. T. Bossert, dyrektor wydziału studiów bliskowschodnich na uniwersytecie w Stambule. Temu ostatniemu i jego tureckim asystentom zawdzięczamy odkrycie jednego z najważniejszych spośród wszystkich zabytku hieroglif icznego: dwujęzycznej inskrypcji z Karatepe. Na szczycie pagórka położonego u stóp gór Taurus w pobliżu rzeki Ceyhan (klasyczna Pyramus) znajduje się dawna warownia hetycka, która po raz pierwszy zainteresowała w 1946 roku profesora Bosserta. Wykopaliska rozpoczęto .na jesieni 1947 roku i stwierdzono, że w warowni znajdowały się dwie budowle wejściowe (na północy i na południu), do których dochodziło się korytarzami. Ściany obu korytarzy były wyłożone zapisanymi płytkami; inskrypcje widoczne po lewej stronie kryły język starofenicki, po prawej — pisane były hieroglifami hetyckimi. Okazało się, że treść obu wersji językowych jest ta sama, że w rzeczywistości mamy tu do czynienia z powtórzonym dwukrotnie tekstem w języku fenickim i hieroglificznym hetyckim. Dodatkowy odpis tekstu fenickiego znajdował się na posągu, który znaleziono na terenie twierdzy. Dziwnym jakimś zbiegiem okoliczności zabytek takiej wielkości i o takim znaczeniu uchodził uwadze badaczy przez tyle lat. Teksty hetyckie i fenickie nie są identyczne, ale odpowiadają sobie dość wiernie. W konsekwencji, choć wiele problemów nadal czeka na swe rozwią- * Profesora piiterbocka -zastąpił z powodzeniem turecki hetytolog, iłr S.edat Alp, który odebrał .staranne wykształcenie w Niemczech. V ) • , -27 i zanie, odkrycie to przyśpieszyło w znacznym stopniu nasze zrozumienie inskrypcji hieroglificznych. Relacja o wykopaliskach w kraju Hetytów byłaby niekompletna, gdybyśmy nie wspomnieli o ekspedycji amerykańskiej pod kierunkiem profesora Hetty Goldmana, który prowadził badania w Tarsie w Cylicji od 1935 do 1949 roku, o ekspedycji Neilsona pod kierunkiem profesora Johna Garstanga, który odkopał część warowni hetyckiej oraz inne wcześniejsze zabytki hetyckie w Yumiik Tępe niedaleko Mersin, o tureckich wykopaliskach w Alaca Hiiyuk pod kierunkiem doktora Hamita Kosaya, w Kiłltepe, Fraktin, Karahuyiik (Elbistan) i Horoztepe pod kierunkiem profesora Tahsina Ozgti9a oraz w Karahiiyiik (Konya) pod kierunkiem profesora Sedata Alpa. W Tarsie i w Alaca Hiiyuk znaleziono po jednej tabliczce hetyckiej, podczas gdy Kara-hiiyuk (Konya) dostarczył wiele pieczęci hetyckich i ich odcisków. Z powyższej relacji widać, że poszczególne dziedziny badań hetyckich, głównie z powodu okoliczności zewnętrznych, zmierzają na razie do wyodrębnienia się od innych. Czytelnicy brytyjscy przywykli do kojarzenia języka hetyc-kiego raczej z pismem hieroglificznym i pomnikami kamiennymi niż z tabliczkami glinianymi i tekstami klinowymi z Bogazkóy, których stosunkowo mało dotarło do Anglii. Z drugiej strony anatolijskie królestwo hetyckie traktowano pod względem kulturowym, historycznym i językowym w pewnym oderwaniu, co zostało przypieczętowane faktem, że epokowe dzieło Gótzego było poświęcone wyłącznie Azji Mniejszej jako takiej. Gótze rzeczywiście zajął skrajne stanowisko głosząc, że tylko anatolijskie królestwo może nosić miano hetyckiego i że tak zwane pomniki hetyckie w Syrii reprezentują sztukę nie Hetytów, lecz Hurytów. Ale w ostatnich latach — odkąd stwierdzono, że “hieroglificzny hetycki", choć nie jest identyczny z “klinowym hetyckim", 28 5. Odciski pieczęci hetyckich (z książki H. G. Guterbocka Siegel aus BoghazkSy, II) 29 to jednak ściśle jest z nim związany — zaznaczyła się nowa tendencja ku syntezie i ponownemu uznaniu, że anato-lijskie i syryjskie państwa należy mimo wszystko uważać za części jednej całości. Niemniej jednak wskutek tego, że inskrypcje hieroglificzne — na tyle, na ile zostały odczytane — są po większej części raczej formalnymi dedykacjami, niewiele jeszcze wiemy o Hetytach syryjskich, wyjąwszy znajomość cech charakterystycznych ich sztuki i suchego zarysu ich historii politycznej. Obecnie tylko tabliczki z Bogazkóy umożliwiają nam wyrobienie sobie jakiegoś zdania na temat życia i myśli tego starożytnego ludu i z tego względu w niniejszym przeglądzie królestwo ana-tolijskie zajmuje nieproporcjonalnie dużo miejsca w stosunku do swego istnienia w czasie i w porównaniu z państwami syryjskimi. Mamy. nadzieję jednak, że głębokie zainteresowanie tekstami klinowymi wystarczająco usprawiedliwi taki układ materiału. Rozdział I ZARYS DZIEJÓW 1. Okres najwcześniejszy Widzieliśmy, jak pogoń za Hetytami prowadziła od Palestyny przez Syrię, dopóki w 1907 roku nie odkryto stolicy “kraju Hatti" w Bogazkóy na północy Azji Mniejszej. Ostatni krok był szczególnie doniosły z powodu zasadniczego kontrastu między równinami Syrii i na ogół górzystym krajem, stanowiącym ojczyznę Hetytów. Azja Mniejsza (Anatolia) jest wysokim płaskowyżem, rozciągającym się od wybrzeży Morza Egejskiego do wielkich pasm górskich na wschodzie Turcji; pod względem budowy stanowi ona część systemu górskiego ciągnącego się dalej na wschód, a następnie na południe aż do granic Indii. Widziane z równin syryjskich te północne góry tworzą potężną ścianę, znaną Rzymianom jako góry Taurus, które —jak to wydawało się geografom starożytnym — dzieliły cały świat na wschód od Morza Śródziemnego na “wewnętrzny" i “zewnętrzny" (to jest na północny i południowy). Z płaskowyżu anatolijskiego natomiast jedynie zachodnie przedłużenie pasma Taurusu ogranicza widok na południe. Na wschodzie panują nad okolicą także inne góry, a wśród nich wybija się olbrzymi stożek wygasłego wulkanu Erciyaś 31 Dagi (starożytny Argaios), wznoszący się na wysokość ponad 3916 metrów. Za nim ciągnie się łańcuch Antytaurusu biegnący na ukos w kierunku północno-wschodnim od gór Taurus, by połączyć się w końcu z wielkim masywem gór wschodnich. Pasmo Antytaurusu rozdziela rzeki płaskowyżu od rzek Mezopotamii na wschodzie i rzek Cylicji na południu. W środku płaskowyżu znajduje się płytkie zagłębienie, z którego wody nie mogą znaleźć ujścia do morza i spływają do Jeziora Słonego (tureckie Tuz Golu). Na północ od tego jeziora teren wznosi się znów szeregiem poprzecznych pasm górskich ciągnących się od masywu wschodniego, zanim nie opadnie on ostatecznie ku wybrzeżu Morza Czarnego. Ten rejon był zawsze trudno dostępny z powodu gęstych lasów rosnących dzięki wilgoci znad Morza Czarnego i potokom płynącym po zboczach wzgórz. Rzeka Kizilirmak, znana klasykom jako Halys i prawdopodobnie za czasów Hetytów zwana Marassantiya, bierze swój początek w górach na wschodzie Anatolii i płynie na znacznej długości w kierunku południowo-zachodnim, a następnie skręca i w ten sposób zatacza łuk w kształcie wielkiej pętli, aż w końcu jej bieg całkowicie zawraca i przecinając północne łańcuchy górskie w kierunku północno--wschodnim, kieruje się do Morza Czarnego. Terytorium hetyckie, z którym przede wszystkim będziemy mieli do czynienia, obejmuje łuk zakreślony przez rzekę Halys w jej środkowym biegu oraz równinę położoną na wschód od Jeziora Słonego. Jest ono otoczone ze wszystkich stron pasmami górskimi: na wschodzie wznoszą się góry Anty-taurus i łańcuchy gór leżących poza nim, na południu góry jTaurus., a na zachodzie i północy mniej zwarte pasma gór. Teren nadbrzeżny na północy i na południu nie należał do tego terytorium. Wydaje się też, że nad zachodnią połową półwyspu rozciągało swą władzę przez długie okresy rywalizujące z Hetytami królestwo Arzawa. 32 6. Bolkar Maden w górach Taurus (fot. prof. J. Garstang) JHtattusas, stolica państwa Hetytów, leży na północnym stoku jednego z pasm wzgórz, tam gdzie płaskowyż zaczyna. opadać ku Morzu Czarnemu. Dwa potoki, płynące na północ z tego pasma w stromym skalistym łożysku, łączą się ze sobą u podnóża stoku niedaleko dzisiejszego miasta Bo- 33 gazkoy, pozostawiając między sobą wzgórze, na którym odnaleziono najstarszą osadę Hattusas. Osada ma doskonale położenie, zapewniające wspaniały widok na dolinę, ograniczony jedynie od północy następnym pasmem gór pontyjskich, ciągnącym się w odległości mniej więcej dwudziestu pięciu kilometrów i jest naturalną fortecą. Leży też niedaleko zbiegu dwóch najstarszych dróg handlowych: jednej prowadzącej z wybrzeży Morza Egejskiego przez dolny bieg Halys do Sivas i na wschód, drugiej prowadzącej z czarnomorskiego portu Amisos (Samsun) do Wrót Cylicyjskich. Wystarczyło tylko związać miasto z tymi drogami, aby uczynić 34 zeń ośrodek rozchodzącej się na wszystkie strony sieci dróg strategicznych. Historyczny “kraj Hatti", taki, jakim go znamy w drugim tysiącleciu p.n.e., był państwem, a następnie imperium, stworzonym przez królów panujących w tej górskiej fortecy. Królestwo to (oraz jego oficjalny język) stało się znane jako “hetyckie" i nazwę tę trzeba dziś przyjąć. Ale język “hetycki" nie był rodzimym językiem w Azji Mniejszej, a nazwę Hatti nadała temu krajowi starsza ludność kraju, którą nazywamy Hatytami; indoeuropejski język hatyckich najeźdźców nakładał się na nieindoeuropejski język hatycki. Przypuszczalnie w tym samym czasie wykształciły się także inne dialekty indoeuropejskie (luwijski, palajski, lykijski oraz “hieroglłficzny hetycki") w innych częściach Anatolii (patrz rozdz. VI). Stąd możemy mieć pewność, że żadni z tych indoeuropejskich najeźdźców nie mogli się zwać sami Hetytami czy też podobnie, zanim nie przybyli do kraju Hatti. Zgodnie z powszechną tradycją, około 1400 roku p.n.e. NaramSin, czwarty król dynastii akadyjskiej (około 2200 roku p.n.e.), walczył z koalicją siedemnastu królów, wśród których był także król kraju Hatti imieniem Pamba. O innym członku koalicji mówi się, że był kfólem Amurru i że nosił imię Huwaruwas, które miało należeć do języka “hiero-glificznego". Nasuwa to przypuszczenie, że przynajmniej jedna grupa indoeuropejskich najeźdźców była już obecna w rejonie Hatti, choć jeszcze nim nie zawładnęła. Ale interpretacja imienia Huwaruwasa jest niepewna; w rzeczywistości Amurru stanowczo nie jest tym terytorium, na którym moglibyśmy spodziewać się znaleźć najstarszych Indo-europejczyków anatolijskich. Ponadto do całego tego przekazu trzeba podchodzić z największą ostrożnością. Prawdą jest, że wojna NaramSina z koalicją zbuntowanych królów jest faktem historycznym, wspomnianym w jednej z jego włas- 35 nych inskrypcji. Ale zarówno ten, jak i inne epizody związane z dynastią akadyjską nabrały charakteru legendarnego i uległy zniekształceniu w czasie tworzenia się legendy; inna wersja tego wydarzenia zachowała się na tabliczce babilońskiej, pochodzącej z około 1700 roku p.n.e., a imiona w obu wersjach nie odpowiadają sobie. Dlatego jest zbyt ryzykowne posługiwać się tym tekstem czy też innymi, podobnymi do niego, jako dokumentem historycznym. Prawdziwa historia rozpoczyna się w Anatolii wraz z przybyciem na płaskowyż kupców asyryjskich około 1900 roku p.n.e. W tym czasie ludność Asyrii znała już babilońskie pismo klinowe, a gliniane tabliczki, na których ci asyryjscy kupcy prowadzili swą codzienną korespondencję handlową z własną stolicą, zostały' znalezione w dużych ilościach w różnych miejscach, zwłaszcza w Kliltepe (starożytne Kanesz), niedaleko Kayseri. Spośród wielu nieasyryjskich imion, na które natrafiono w tych dokumentach, jest tylko kilka takich, które można interpretować jako hetyckie, i jakkolwiek ten materiał jest skąpy, można przyjąć z dużą dozą prawdopodobieństwa, że Hetyci byli już usadowieni w tym kraju. Stosunkowo mało dowiadujemy się z tych tabliczek o tubylczej ludności i jej historii. Ale czytamy o miejscowych książętach i ich pałacach, a także o tym, że kraj rozpadł się na przynajmniej dziesięć małych księstewek, wśród których dominujące stanowisko zajęło prawdopodobnie miasto Burushatum (hetyckie Puruthanda), w którym władca zaczął być wyróżniany spośród innych tytułem “wielki książę". Bardzo mało tych lokalnych książąt znamy z imienia. Ale na szczęście odnaleziono trzy tabliczki opatrzone imionami niejakiego Pithany i jego syna Anitty, ponieważ obaj są nam znani ze słynnego tekstu hetyckiego, który przynajmniej w swej obecnej formie pochodzi z około 1300 roku p.n.e. W tekście tym Anittas(bo taka jest hetycka forma 36 jego imienia), syn Pithanasa, król Kussary, opowiada historię swojej i swego ojca walki o władzę z rywalizującymi miastami Nesa, Zalpuwa, Purushanda, Salatiwara i Hatti (czyli Hat-tusas). Te miasta były kolejno podbijane, a ostatnie z nich (znane skądinąd jako stolica królestwa hetyckiego) zostało doszczętnie zburzone i wyklęte. Przezwyciężywszy wszelką opozycję, król Anittas przeniósł swą rezydencję do Nesy, którą chyba trzeba utożsamiać z Kanesz (Kiiltepe), gdzie znaleziono sztylet z wyrytym na nim jego imieniem. Wydaje się, że pod koniec swego panowania król ten sprawował zwierzchnictwo nad większą częścią płaskowyżu kapadoc-kiego. Naturalnie w takich przypadkach przypuszczenie, że inskrypcja Anittasa jest po prostu późniejszą kopią tej, którą sporządził sam król, prowadzi do poważnych trudności. Ponieważ rodzaj pisma klinowego, używanego przez Hetytów, całkowicie różni się od tego, którym posługiwali się asyryjscy kupcy, musimy wnosić, że Hetyci przyswoili sobie pismo ze źródła, którego dotychczas nie znamy, w czasie kiedy Asyryjczyków już wśród nich nie było. Dlatego też Anittas, jako współczesny Asyryjczykom, nie mógł chyba pisać. w “klinowym hetyckim", jeśli pismo to zostało wprowadzone do tego kraju dopiero po jego panowaniu. W jakim więc pisał języku? Tak opracowane inskrypcje jak ta, nie są wytworem literackiej próżni. Na pewno do tej pory niejeden przykład anatolijskiej inskrypcji królewskiej z tej epoki nie został jeszcze odnaleziony. Przypuszczalnie cała literatura, pisana w hieroglifach hetyckich na tak nietrwałym materiale jak drzewo, została dla nas stracona. Ale biorąc pod uwagę bardzo zwięzły i formalny charakter najwcześniejszych zachowanych inskrypcji hieroglificznych, nie wydaje się prawdopodobne, aby taka literatura mogła istnieć w tej wczesnej epoce, mimo że późniejsze teksty hetyckie wspominały często o “skrybach na drzewie". Może przyszłe wy- 37 kopaliska udowodnią, że miejscowi książęta sporządzali inskrypcje w języku akadyjskim; moglibyśmy wtedy sądzić, że nasza inskrypcja Anittasa jest tłumaczeniem z tego języka. W obecnej chwili wszystko zdaje się prowadzić do wniosku, że czyny Anittasa zostały spowite legendą i przybrały później postać apokryficznej “inskrypcji królewskiej". Wiadomość o tym, że Anittas otrzymał jako daninę od Purushandy tak wielkie przedmioty żelazne jak berło i tron, wygląda raczej na anachronizm. Prawdopodobnie w czasie panowania Anittasa działalność handlowa Asyryjczyków w Kapadocji, rozwijająca się wspaniale od przeszło wieku, została nagle zahamowana. Nie wiemy, czy stało się to na skutek podbojów Anittasa, czy też na skutek klęsk żywiołowych, jakie nawiedziły w tym czasie miasta asyryjskie. Nic nie wskazuje na to, że stosunek miejscowych władców do Asyryjczyków nie był przyjazny. Rzeczywiście, mamy prawo przypuszczać, że kupcy zagraniczni byli mile widziani przez miejscowych książąt, którym przywozili wytwory wyższej cywilizacji z doliny Mezopotamii. Jaki jest stosunek Anittasa do królestwa Hatti? Z jednej strony Kussara, jego miasto, była we wczesnej epoce he-tyckiej na pewno rezydencją królewską, jeśli nie aktualną stolicą administracyjną, i to naprowadziło wielu uczonych na myśl, że hetycka linia królewska rzeczywiście wywodzi się od Anittasa. Ale żaden król hetycki nie nazywał się nigdy Anittas jak jego przodek; fakt zburzenia Hattusas oraz szczególna wrogość przejawiana przez Anittasa w walce z tym miastem należy do tradycji obcych królom, którzy później uczynili z Huttusas swoją stolicę. Historia jego przetrwałaby zatem tylko jako saga, z którą Hetyci czuli się duchowo związani. Jest to mocny argument, ale daleko mu do wartości dowodu-i dlatego sprawa pozostaje nadal otwarta. 38 2. Stare Państwo Późniejsi królowie hetyccy wyprowadzali swe pochodzenie od starożytnego króla Labarnasa i to właśnie od niego zaczyna się historia Hetytów, choć nie wydaje się, aby on miał być pierwszym z swej linii. Nie zachowała się żadna autentyczna inskrypcja tego monarchy, ale o czynach jego opowiada jeden z jego następców i nie ma żadnego powodu, by wątpić w jego przekaz. Ongi Labarnas był królem, i wtedy jego synowie, jego bracia, jego krewni i powinowaci byli zjednoczeni. Kraj był mały, ale gdziekolwiek wyruszył na wojnę, podbijał z całą bezwzględnością swych wrogów, pustosząc obce kraje i zniewalając ich. Morza uczynił swymi granicami. A kiedy powrócił z wojny, każdy z jego synów szedł do innej części kraju: do Hupisny, do Tuwanuwy, do Nenassy, do Landy, do Zallary, do Parsuhandy i do Lusny, aby tam sprawować rządy. I przydzielone im zostały wielkie miasta kraju. Inskrypcja ta pisana była z myślą o wyrażeniu pewnego morału, chciała mianowicie pokazać, że siła królestwa leży w istnieniu harmonijnych stosunków między członkami rodziny królewskiej. Mamy tu do czynienia z silnym i zjednoczonym klanem ambitnie torującym sobie drogę we wszystkich kierunkach. Spośród siedmiu wspomnianych miast Tuwanuwa jest z pewnością klasyczną Tyana, Hupisnę utożsamia się zazwyczaj z Kybistrą, Lusna może być klasyczną Lystrą, znaną dobrze z podróży misyjnych św. Pawła. Zallary i Nenassy nie zdołano dotychczas zidentyfikować, a Parsuhanda musiała znajdować się na tym samym obszarze, skoro gdzie indziej mówi się o niej, że leży w prowincji zwanej Dolnym Krajem, tj. na równinie rozciągającej się na południowy wschód od Jeziora Słonego, w łuku gór Taurus. Z wyjątkiem Landy, która prawdopodobnie leżała na północy, miasta te tworzą zwartą grupę znajdującą się w znacznej odległości od Hattusas i dlatego nie ma nic dziwnego w twierdzeniu, że najprawdopodobniej stolicą królestwa było w owym czasie nie Hattusas, lecz -starożytne miasto Kussara, które dotychczas nie zostało zlokalizowane, ale które mogło być położone na południe od rzeki Halys. Zawarte w inskrypcji twierdzenie, że Labarnas uczynił morze swymi granicami, potwierdza inny, duży, późniejszy dokument, według którego podbił on królestwo Arzawa, kraj położony z całą pewnością w zachodniej części Azji Mniejszej, choć jego dokładnej lokalizacji dotychczas nie ustalono. Wydaje się zatem, że już za panowania pierwszych królów królestwo hetyckie zajmowało terytorium, objęte najdalej wysuniętymi — przynajmniej za zachód i na południe — granicami ekspansji, jaką osiągnęli najpotężniejsi władcy późniejszego imperium. Następcę Labarnasa, Hattusilisa I, wymieniano później jako króla Kussary i właśnie w tym mieście wygłosił on przemówienie, które jest naszym głównym źródłem informacji o sytuacji politycznej, panującej we wczesnym królestwie (patrz rozdz. II, 3). Ale ten sam dokument potwierdza jasno, że stolicą administracyjną pod koniec panowania Hattusilisa I było Hattusas; wskazuje on też na to, że pierwotnie imię władcy brzmiało nie Hattusilis, lecz Labarnas, podobnie jak imię jego ojca. Możemy stąd wnosić, że władca ten w czasie swego panowania przeniósł stolicę z Kussar do Hattusas i przybrał imię Hattusilis. Wybranie przez niego, tej północnej twierdzy na stolicę było uwarunkowane niewątpliwie względami strategicznymi. Za panowania Hattusilisa i jego następcy, królestwo hetyckie zaczęło rozszerzać się na południe i na wschód. Oznaczało to wyjście wojsk hetyckich poza górskie granice państwa i przekroczenie potężnego łańcucha gór Taurus, przez który prowadziło tylko kilka przejść. Być może, bódź-, cem do przedsięwzięcia tak trudnej operacji było dla Hetytów bogactwo południowych równin i ich starożytna cywilizacja. 40 Wydaje się, że Hattusilis popadł najpierw w konflikt z dojarze prosperującym królestwem Jamhadu, którego stolicą było Aleppo (hetyckie Halap) i które w tym czasie panowało nad północną Syrią. Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że Jamhad zostało wtedy pokonane, a Aleppo popadło w zależność, ale musiało się znów zbuntować, ponieważ o następnym królu, Mursilisie I, mówi się, że był tym, który miasto zburzył. Oblężenie Ursu, którego literacki opis przetrwał do naszych czasów (patrz rozdz. VIII), musiało nastąpić w czasie jednej z tych kampanii. Mursilis, którego nie zadowolił podbój północnej Syrii, napierał wzdłuż Eufratu i napadł na wielkie królestwo Amorytów w Babilonii, które wtedy chyliło się ku upadkowi. Kronika babilońska wspomina to wydarzenie z końca pierwszej dynastii babilońskiej, której najwybitniejszym przedstawicielem był Hammurabi, w następujący sposób: “Za panowania Samsuditany ludzie Hatti wyruszyli przeciwko Akadowi". To epokowe zwycięstwo jest ogniwem łączącym ściśle chronologię hetycką z chronologią babilońską. Niestety, również ta ostatnia jest ciągle sprawą sporną. Najbardziej możliwy do przyjęcia wydaje się pogląd, który ustala zdobycie Babilonu na krótko po 1600 roku p.n.e., chociaż niektórzy chcieliby podnieść albo obniżyć tę datę o około sześćdziesiąt lat. Ale organizacja wewnętrzna królestwa hetyckiego nie była jeszcze tak silna, żeby mogła wytrzymać trudy tego ogromnie ryzykownego przedsięwzi«:' ia. Oznaki jej chwiej-ności dawały się już odczuć w czasie panowania Hattusilisa. Książęta krwi pod wodzą syna królewskiego, którego sam Hattusilis obwołał swym następcą, wzniecili powstanie, ale król był jeszcze dość silny, by stłumić bunt. Następca tronu., został. wydziedziczony i skazany na wygnanie z Hattusas, a Mursilis, wtedy jeszcze niepełnoletni, został desygnowany, miejsce. Młody król brał udział w kampaniach poza 41 granicami kraju i jego przedłużająca się nieobecność sprzyjała szerzeniu się konspiracji. Po powrocie z Babilonii Mursilis został zamordowany przez niejakiego Hantilisa, który ożenił się z siostrą królewską. Tjik. rozpoczął się smutny okres morderstw i intryg pałacowych, który ciągnął się przez kilka pokoleń i doprowadził królestwo do stanu bliskiego anarchii. Panowanie Hantilisa było naznaczone wieloma klęskami doznanymi z zewnątrz. Huryci, — lud, którego siedziby znajdowały się w górach wokół jeziora Wan i który padł ofiarą ataku Mursilisa — najechali na wschodnią część królestwa hetyckiego. Niedaleko od stolicy najeźdźcy zburzyli Nerik i Tiliurę, a król uznał za konieczne wzmocnienie fortyfikacji samego Hattusas. Wydaje się, że Hantilis i jego następcy stracili na południu większość terytoriów zdobytych przez Labarnasa, Hattusilisa i Mursilisa. Sytuacja uległa do pewnego stopnia poprawie, gdy około 1525 roku p.n.e. Telipinus, małżonek jednej z księżniczek krwi, zdobył tron i potrafił umocnić swą pozycję rozprawiając się z wszystkimi rywalami pretendującymi do tronu. Chaos, jaki panował w kraju w poprzednim pięćdziesięcioleciu, unaocznił jeszcze bardziej potrzebę ustanowienia prawa sukcesji i wewnętrznej konsolidacji całego państwa hetyckiego; i to, wydaje się, było zadaniem, jakie sobie postawił Telipinus. On to wydał starannie opracowany dokument, w którym krótki zarys historii Hetytów (początek jego cytowany był wyżej. przedstawiający niebezpieczeństwa niezgody i braku jedno?*ci wśród sfer wyższych, był wprowadzeniem do proklamacji szczegółowego prawa sukcesji oraz szeregu innych praw przysługujących królowi i możnym. Wydaje się, że praw wtedy ogłoszonych przestrzegano do ostatnich dni imperium hetyckiego. W polityce zagranicznej Telipinus zadowolił się ustaleniem bezpiecznych i możliwych do obrony granic. Na północ i na wschód od stolicy barbarzyńscy najeźdźcy zostali odparci 42 na bezpieczną odległość, ajpewną część terytorium prawdopodobnie odzyskano. Ale jeśli chodzi o terytoria położone na zachód i na południe, to pogodzono się ze stratą Arzawy oraz krajów leżących za górami Taurus, włączając w to całą Syrię. Najbardziej charakterystyczne dla rządów tego króla jest chyba to, że był on pierwszym, który zawarł traktat z obcym mocarstwem. Był to traktat z Kizzuwatną (w czasach rzymskich: Kataonia), państwem obejmującym w tym czasie prawdopodobnie wschodnią część równiny cylicyjskiej aż po górny bieg rzeki Pyramos. Sam traktat nie zachował się i nie znamy jego treści. Ale ponieważ władcy Kizzu-watny najwidoczniej rościli sobie pretensje do tytułu “wielkiego króla" i ponieważ Kizzuwatną jest znana jako silne państwo w wieku następnym, możemy przypuszczać, że Telipinus przyznawał jej królowi tytuł zbliżony do tego lub mu równorzędny. Zazwyczaj uważa się Telipinusa za ostatniego króla Starego Państwa. Do drugiej połowy okresu jego panowania brak nam źródeł historycznych i nie można z całą pewnością ustalić imion jego bezpośrednich następców. Ten dość niejasny okres wypełnia przerwę między Telipinusem i Tut-halijasem II, od którego zaczyna się nowa epoka. W czasie przerwy trwającej około pół wieku nie było poważniejszego zerwania ciągłości. Potwierdzają to świadectwa archeologiczne, a także świadectwa pisane, które, aczkolwiek bardzo rzadkie, trafiają się. Są to charakterystyczne dla tego okresu akty nadania ziemi czy przywileje specjalnego rodzaju, opatrzone odciskiem pieczęci królewskiej. 3. Imperium Imperium hetyckie było tworem wielkiego przywódcy wojskowego, Suppiluliumasa, który wstąpił na tron około . Prawdopodobnie, choć nie jest to tak pewne, jak dawniej sądzono, należał on do nowej dynastii nie wywodzącej się w prostej linii od Telipinusa i królów Starego Państwa. Przynajmniej jego ojciec był z całą pewnością królem przed nim, ale choć znamy imiona kilku jego poprzedników, nie wiemy, jakie łączyły ich ze sobą związki pokrewieństwa. Na fakt przerwania ciągłości dynastycznej wskazuje przede wszystkim przewaga imion huryckich w rodzinie Suppiluliumasa, nieznanych w Starym Państwie. Imiona samych królów były jeszcze typowo hetyckie, ale wiadomo, że w wielu przypadkach były to imiona tronowe, nadawane królom mającym rodowe imiona huryckie wstępującym na tron. Również i pod innymi względami wpływy huryckie były bardzo silne w czasach imperium (patrz rozdz. VI) i to nasuwa przypuszczenie, że dynastia mogła rzeczywiście być pochodzenia huryckiego. Pierwszym wspomnianym w źródłach członkiem rodziny królewskiej, który miał nosić takie huryckie imię, była Nikkalmatu małżonka króla Tuthalijasa, panującego trzy lub cztery pokolenia przed Suppiluliumasem. Możliwe, że ten król był założycielem nowej dynastii. Zwłaszcza jedno wydarzenie z czasów panowania Tuthalijasa jest szczególnie zastanawiające: mówi się o tym władcy że zaatakował i zburzył Aleppo i w ten sposób został pierwszym od czasów Mursilisa I królem hetyckim, który poprowadził armię na południe od gór Taurus. Podczas tego długiego okresu słabości hetyckiej Syria dostała się pod panowanie królestwa huryckiego, znanego pod różnymi nazwami, jak: Hanigalbat, Mitanni czy (u Egipcjan) Na-harina. Bezsilność Hatti przejawiała się w tym, że syryjscy wasale państwa huryckiego mogli najeżdżać bezkarnie terytorium hetyckie. W 1471 roku p.n.e. zwycięstwa Tut-mosisa III w jego ósmej kampanii położyły kres dominacji Hurytów i przez przeszło trzydzieści lat Egipcjanie panowali w Syrii. Sukcesy Hetytów musiały mieć miejsce krótko 44 po ich zniknięciu (tj. Egipcjan) ze sceny, po wstąpieniu na tron Amenofisa II w 1450 roku p.n.e., zanim państwo Mitanni podniosło się z upadku, w jakim znajdowało się od kilku pokoleń. Tuthalijas przedstawiał zdobycie przez siebie i zniszczenie Aleppa jako karę za zdradę na rzecz Hurytów sprzed pół wieku. Wobec nagłego ponownego pojawienia się Hetytów na obszarze Syrii król państwa Mitanni wysłał misję pokojową do Amenofisa II z prośbą o zawarcie przymierza; zostało ono .należycie przypieczętowane małżeństwem dyplomatycznym. W oczach książąt syryjskich to .nowe posunięcie przeważyło szalę przeciwko Hetytom. Prowincje nadgraniczne dostawały się jedna po drugiej pod władzę rywalizujących ze sobą mocarstw, a za następców Tuthalijasa królestwo hetyckie musiało bronić się samo przeciw atakom ze wszystkich stron. Prawdopodobnie następujący opis kryzysu, pochodzący od jednego z późniejszych królów, odnosi się do tego okresu: Dawniej kraj Hatti był łupiony spoza granic (?). Przyszedł wróg z kraju Kaśka i złupił kraj Hatti, i uczynił Nenassę swą granicą. Spoza Kraju Dolnego przyszedł wróg z Arzawy; także i on złupił kraj Hatti i uczynił swymi granicami Tuwanuwę i Udę. Przyszedł także wróg z Araunny i złupił cały kraj Kassija. Również z zewnątrz przyszedł wróg z Azzi i złupił cały Kraj Górny, i uczynił Samuhę swą granica. I wróg z Isuwy przyszedł i złupił kraj Tegarama. Z zewnątrz też przyszedł wróg z Armatany; również i on złupił kraj Hatti i uczynił miasto Kizzuwatna swoją granicą. A miasto Ha-ttusas zostało spalone i ..., ale mauzoleum... uniknęło nieszczęścia. Trudno przypuszczać, aby wszystkie te ataki zdarzyły się w tym samym czasie, bo wtedy królestwo musiałoby być ograniczone do skrawka nieurodzajnego terytorium na południe od rzeki Halys. Ale zacytowana wyżej relacja zgadza się ze znanymi faktami sytuacji w owym czasie o tyle, o ile ataki wschodnich sąsiadów państwa Hatti można przy- pisać cofaniu się Mitanni; jeśli zaś chodzi o niezawisłość i ekspansję Arzawy, to potwierdzają ją listy faraona do władcy Arzawy, znajdujące się w archiwum z Tell el-Amarna. Koniec tego okresu niemocy i początki nowej ery cechuje dojście do władzy króla Suppiluliumasa. Okoliczności jego wstąpienia na tron około 1380 roku p.n.e. świadczą o tym, że władzę objął chyba nie całkiem legalnie, chociaż był on synem Tuthalijasa III i towarzyszył swemu ojcu w wielu wyprawach wojennych. Mało wiemy o pierwszych latach jego panowania i wysiłkach, jakie musiał podejmować, aby skonsolidować swą ojczyznę Hatti. To on prawdopodobnie zbudował linię wielkiego muru obronnego na południe od miasta Hattusas oraz inne fortyfikacje stolicy, opisane niżej (rozdz. V, 3). Dopiero wtedy mógł poświęcić się głównemu zadaniu swego panowania, załatwieniu porachunków z królem Mitanni, wrogiem, który spowodował tak opłakaną sytuację jego królestwa w poprzednich pokoleniach. Pierwsza wyprawa przez przełęcze Taurusu na Syrię była nieudana i pociągnęła za sobą ciężkie.straty; Tuszratta, król Mitanni, mógł wysłać część łupów do swego sprzymierzeńca, króla Egiptu. Następny atak został więc staranniej przygotowany. Być może stwierdzono, że główne umocnienia Mitanni znajdowały się w północnej Syrii. W każdym razie nowy plan przewidywał przekroczenie Eufratu pod Malatya i uderzenie na królestwo Mitanni od północy. Droga była niebezpieczna ze względu na obecność dzikich plemion, które zamieszkiwały północne góry, i trzeba było stoczyć z nimi walkę, aby zmusić ich do uległości. Zawarto przymierze z jakimś nieco mglistym królestwem, zwanym Azzi lub Hajasa, i przypieczętowano je małżeństwem siostry królewskiej z wodzem plemienia. W ten sposób zabezpieczono lewe skrzydło. Przekroczywszy Eufrat, Suppiluliumas odzyskał bez trudu utraconą prowincję Isuwę i napadł nagle 46 na stolicę Mitanni, Wassukkani, którą złupił. Król Mitanni najwidoczniej nie stawiał oporu i unikał walki. Wtedy Suppiluliumas znów przekroczył Eufrat i przedostał się do Syrii, gdzie szybko nakłonił do uległości miejscowych książąt pozbawionych wsparcia ze strony Mitanni. W zamiarach jego nie leżało wywoływanie wrogich stosunków z Egiptem i prawdopodobnie zadowoliłby się granicą na rzece Orontes, ale król miasta Kadesz (stanowiącego for-pocztę wpływów egipskich) ruszył do walki i zginął zmiażdżony wozami hetyckimi. Armia hetycka zapuściła się na południe aż do Abiny (Hobah z Księgi Rodzaju 14, 15) pod Damaszkiem, a Suppiluliumas twierdzi, że uczynił Liban swą granicą. Na szczęście królowie egipscy w tym czasie przestali interesować się umocnieniami granic swego imperium i byli .Zjjgcj wewnętrznymi reformami religijnymi. W wyniku tej świetnej wyprawy, która należy, datgwać na koło 1370 rok p.n.e., Halap (Aleppo)JjtAlalah (Atchana) przypadły Hetytom. Zachowane traktaty, zawarte z królami Nuhassi (środkowa Syria) i Amurru, obejmujące region Libanu i znaczną część pasa nadmorskiego, pochodzą prawdopodobnie z tego czasu. Jednakże miasto Karkemisz, sprawujące kontrolę nad głównymi przejściami przez Eufrat oraz okręg znany Hetytom jako Astata, rozciągający się. wzdłuż Eufratu, od Karkemisz aż do ujścia Haburu, zachowały dawną wrogość i nadal mogły oczekiwać pomocy od niepokonanej, choć zachwianej potęgi Tuszratty. W tym momencie Suppiluliumas musiał powrócić do swej stolicy z powodu nie cierpiących zwłoki spraw. Utrzymanie Syrii — zadanie jakie powierzył Suppiluliumas swemu synowi, Tejipinusowi, “kapłanowi" — wcale nie było łatwe. Księstwa syryjskie były podzielone na fakcje prohetyckie i promitannijskie, z których każda czekała na wynik zmagania się wielkich potęg. Ale na szczęście 47 dla Hetytów również samo państwo Mitanni nie było wolne od niepokoju. Król Tuszratta i jego poprzednicy sprzymierzyli się z królami Egiptu, a dwie dynastie połączono dyplomatycznymi małżeństwami. Egipt jednak okazał się partnerem, na którym nie można polegać, i pretendująca do tronu inna gałąź mitannijskiej rodziny królewskiej widziała w kłopotach Tuszratty szansę uchwycenia (władzy. Partia ta zabiegała o pomoc i wsparcie u Assur-uballita, ambitnego króla Asyrii, którego przodkowie składali hołd królom Mitanni. Tak został zamordowany Tuszratta, na tron wstąpił nowy król Artatama, po nim zaś jego syn Sutarna, który uznał niezależność Asyrii i obdarzył jej władcę bogatymi darami ze swego pałacu. Niezależnie od tego, jakie niebezpieczeństwo krył w sobie ten nagły rozkwit nowego silnego państwa nad Tygrysem, osłabienie państwa Mitanni niewątpliwie ułatwiło Hetytom podbój Syrii. Kiedy Suppiluliumas powrócił tu około 1354 roku p.n.e., aby dokończyć swego dzieła, wystarczyło tylko ośmiodniowe oblężenie, by zniszczyć wielką twierdzę Karkemisz, ,a“ Syria od Eufratu do morza popadła w zależność od Hetytów. Królem Aleppo został Telipinus, a królem Karkemisz inny spośród synów królewskich, Pijassilis. W końcu królestwo Kizzuwatna, teraz całkiem odosobnione,, zawarło pokój i zostało, uznane za' przyjazne państwo na zasadzie prawa całkowitej równości. Suppiluliumas stał się prawdopodobnie znany dzięki wydarzeniu jakie miało miejsce, kiedy rozbito obóz pod Karkemisz. Przybył tu posłaniec od królowej egipskiej z listem następującej treści: l,Umarł mój mąż, a ja nie mam syna, ale doszły mnie wieści, że"ty masz wielu synów. Jeślibyś przysłał do mnie jednego z nich, mógłby zostać moim mężem. Pod żadnym warunkiem nie chcę wziąć któregoś z moich poddanych i uczynić go moim mężem. Boję się tego",JjSuppiluliumas był tak zdziwiony tą prośbą, że wysłai 48 własnego posła na dwór egipski, aby upewnił się, czy nie został wprowadzony w błąd. Poseł wrócił we właściwym czasie z drugim listem od królowej: “Dlaczego powiadasz: »Oni mnie oszukują«? Gdybym miała syna, czy pisałabym do cudzoziemca, aby wyjawić zmartwienie moje i mojego kraju? Znieważyłeś mię mówiąc w ten sposób. Ten, który był moim mężem, zmarł, a ja nie mam syna. Nigdy nie wezmę za męża żadnego spośród mych poddanych. Nie pisałam do nikogo innego, tylko do ciebie. Mówią, że masz wielu synów. Daj mi jednego z nich, aby mógł zostać moim mężem". Królową egipską, która wysłała te listy, była prawie na pewno Anchesenamun, trzecia córka “heretyckiego" króla Echnatona i choć jeszcze bardzo młoda była już Wdową po młodym królu Tutanchamonie, który zmarł mając zaledwie osiemnaście lat. Będąc bezdzietną, miała, przynajmniej w teorii, prawo do wybrania sobie drugiego męża i zapewnienia w ten sposób sukcesji tronu egipskiego. Sup-piluliumas nie był człowiekiem, który by chciał stracić tak niezwykłą okazję, wysłał więc szybko jednego ze swych synów. Ale plan spalił na panewce. Wiadomo, że hetycki książę po przybyciu do Egiptu został zabity, prawdopodobnie przez "agentów kapłanów i dworzanina Ai. Ai bowiem został władcą Egiptu i poślubił Anchesenamun, sankcjonując w ten sposób uzurpowanie przez siebie tronu. Niewątpliwie przed ,tym to właśnie małżeństwem chciała się obronić Anchesenamun, wysyłając list do króla hetyckiego. Wkrótce po tym wydarzeniu syn zamordowanego Tuszratty mitannijskiego, ledwo uszedłszy z życiem, stanął przed Suppiluliumasem prosząc go o pomoc. Królowi hetyckiemu nadarzała się okazja stworzenia państwa buforowego przeciw wzrastającemu zagrożeniu ze strony Asyrii, ale on tego nie doceniał. Młodego człowieka posłał do króla Karkemisz, Pijssilisa. Ten, zebrawszy znaczne siły przekroczył Eufrat i wkrocz-yj: wraz z synem Tuszratty do stolicy państwa 4 — Hetyci 49 Mitanni, Wassukkanni. Utworzone nowe królestwo Mitanni okazało się jednak za słabe, aby stawiać opór najazdom Assur-uballita, który wkrótce po śmierci Suppiluliumasa zdołał przyłączyć terytorium Mitanni do obszarów swego władania i w ten sposób stanął niemal oko w oko z Hetytami, oddzielony od nich tylko Eufratem. Mimo to hetyckie panowanie nad Syrią nigdy już nie było poważnie naruszone. Kiedy Suppiluliumasa, a następnie jego najstarszego syna Arnuwandasa II zmogła zaraza, i na tron wstąpił młody i niedoświadczony Mursilis II, książęta z Aleppo i Karkemisz pozostali lojalni. Wyzwanie przyszło natomiast z zachodnich prowincji imperium. Wiele rzeczy pozostaje tu dla nas niejasnych z powodu trudności w zlokalizowaniu szeregu wzmiankowanych miejscowości. Potężne królestwo Arzawa — które, jak wiemy, podbił niegdyś sam Labarnas — odzyskało niepodległość w okresie upadku Hetytów, a jego król utrzymywał nawet przyjazną korespondencję z królem Egiptu. Podbił je na nowo Suppiluliumas, ale znów zbuntowało się ono razem ze sprzymierzonymi państwami Mira, Kuwalija, Hapalla oraz krajem znad rzeki Seha. Młody Mursilis jednak okazał się synem godnym swego ojca. W wyniku wielkiej kampanii, która trwała dwa lata i o której posiadamy bardzo szczegółowe relacje, królestwo Arzawa zostało całkowicie rozbite, króla zabito, a jako władców wielu podbitych królestw Hetyci mianowali swoich ludzi. Przynajmniej o jednym z nich wiadomo, że był już związany z tronem hetyckim przez małżeństwo z księżniczką hetycką. Taki stan rzeczy trwał do końca życia Mursilisa, ale imperium hetyckie nigdy nie było bezpieczne od zachodnich granic i każdy kolejny król musiał tu tłumić rebelie. Również północna grsnica, choć z całkiem innej przyczyny, była powodem ustawicznego niepokoju. Nie było 5 50 tu żadnego potężnego rywala, takiego jak królestwo Arzawa na zachodzie; trudność polegała na tym, że nie istniał tu w ogóle stały rząd, z którym można by zawrzeć traktat pokojowy. Gainizony hetyckie stacjonowały w głównych ośrodkach, ale nie były chyba tak silne, by móc ujarzmić buntowniczy lud Kaśka, który zamieszkiwał te odległe doliny. Nie ma żadnej wzmianki o tym, że ten koczowniczy lud otrzymywał pomoc z zewnątrz, spoza granic świata hetyckiego, mimo to król hetycki musiał co kilka lat prowadzić swą armię na północne wyżyny, aby pacyfikować kraj. Mursilis wspomina (znów ze wszystkimi szczegółami) takie kampanie z pierwszego, drugiego, piątego, szóstego, siódmego, dziewiątego, dziewiętnastego, dwudziestego czwartego, dwudziestego piątego i dwudziestego szóstego roku swego panowania. Prawdopodobnie każda kampania kończyła się sukcesem, choć nie osiągnęła celu ostatecznego; plemiona były zawsze gotowe buntować się na nowo wobec najmniejszych oznak słabości Hetytów. Trudno oprzeć się wrażeniu, że przyczyny niepokoju tkwiły o wiele głębiej, niż to się wydawało samym Hetytom. Leżące dalej na wschodzie królestwo Azzi-Hajasa sprawiało MursiHsowi kłopoty w siódmym roku jego panowania i trzeba było je całkowicie podbić na nowo. Dowództwo w tej kampanii król powierzył jednemu ze swych wodzów, ponieważ sam musiał wziąć udział w obrzędach religijnych w Kummanni (klasyczne Komana). W tym czasie zbuntowała się nawet Syria, prawdopodobnie z namowy Egiptu, który zaczął znów wzrastać w siłę pod rządami generała Haremhaba. Król Karkemisz, królewski brat Sarkusuh, który sprawował faktyczną wkdzę od dziesięciu lat, udał się do swego brata w Kummanni z okazji świąt i tam rozchorował się, i umarł. Pod nieobecność króla, Karkemisz zostało najwidoczniej zdobyte, choć nie wiemy przez kogo. Osobista interwencja króla okazała się 51 niezbędna, przeto w dziewiątym roku swego panowania udał się on do Syrii. Sama obecność armii królewskiej wystarczyła, by zmusić książąt syryjskich do uległości. Syn Sarkusuha został osadzony w Karkemisz jako król, a Mursilis mógł udać się na północ, by w ciągu roku doprowadzić do końca operacje wojskowe przeciw Azzi-Hajasa. śladów kampanii królewskiej nie da się dokładnie zlokalizować. Zadziwia brak wzmianki o Kizzuwatna, chociaż wiadomo, że kraj ten zbuntował się w początkach panowania Mursilisa. Ponieważ źródła nie wymieniają żadnego króla Kizzuwatny po okresie rządów Suppiluliumasa, a Kizzuwatna stała się prowincją Hatti prawdopodobnie za czasów panowania Mursilisa, jej ponowny podbój był zapewne opisany w tej części tekstów, które się nie zachowały do naszych dni. Mursilis pozostawił swemu synowi i następcy, Mujya-tallisowi, imperium dobrze zorganizowane i otoczone siecią zależnych państewek. Wstąpieniu na tron nowego króla nie towarzyszyło żadne przykre wydarzenie. -Konieczna była tylko demonstracja siły na zachodzie, ale nie wiemy przeciw komu. Lenni książęta krajów Arzawa umocnili swą pozycję. Zawarto nowy traktat z jakimś Alaksandusem, królem Wilusy, kraju, wymienianego w tekście jako jeden z krajów Arzawa, który był zawsze lojalny wobec Hatti od czasów Labarnasa. Bezpieczny od tej strony, Muwatallis mógł poświęcić całą swą uwagę nowemu niebezpieczeństwu, . jakie zagrażało od południa. Ruszył się nareszcie egipski kolos. Królowie XIX dynastii chcieli odzyskać syryjskie terytoria, zagarnięte uprzednio przez Tutmosisa III i stracone znów na skutek apatii reformatora religijnego Echnato-na. Około 1314 roku p.n.e. Seti I poprowadził swe armie na Kanaan, gdzie przywrócił prawo i porządek, i doszedł aż do Kadesz nad Orontesem. Najwidoczniej Hetyci zareagowali energicznie i do końca panowania Seti I panował pokój. 52 Ale z chwilą wstąpienia na tron Ramzesa IŁ w 1304 roku p.n.e. stało się oczywiste, że nie da się już dłużej uniknąć próby sił między dwoma rywalizującymi ze sobą imperiami, i w tym celu Muw.atallis zażądał posiłków wojsk od swych sprzymierzeńców. Wykaz ich zawdzięczamy skrybom egipskim (nie odnaleziono dotychczas hetyckich zapisków odnoszących się do tego wydarzenia). Po raz pierwszy natrafiamy w nim na wzmiankę o Dardanach, znanych z Iliady Homera, i o Filistynach, a także o Szardanach, którzy często występują w inskrypcjach egipskich. Lecz żaden z zachowa-) nych dokumentów hetyckich nie wymienia tych ludów, i wobec braku zapisków hetyckich odnoszących się do tego właśnie okresu udział tych ludów w walce po stronie hetyckiej pozostaje w sferze domysłów. Armie dwóch imperiów spotkały się pod Kadesz w piątym roku panowania Ramzesa, tj. w 1300 roku p.n.e., i choć faraon wysławia swe czyny bohaterskie na ścianach świątyń egipskich, He-,tyci utrzymali nadal swe wpływy w Syrii. Muwatallis mógł nawet posunąć się dalej i podbić okręg Aba lub Abina niedaleko Damaszku. Tak więc nie ulega najmniejszej wątpliwości, że bitwa pod Kadesz zakończyła się dla Hetytów pełnym zwycięstwem. O szczegółach tej bitwy będzie mowa w roz- . dziale V. f Za czasów panowania Muwatallisa północno-wschodnie prowincje królestwa tworzyły odrębne księstwo ze stolicą w Hakpis. Na czele księstwa stał utalentowany i ambitny brat króla, Hattusilis, a sam król rezydował w położonym bardziej na południe mieście Dattassa, chcąc być bliżej miejsca operacji wojskowych w Syrii. Hattusilis zajmował więc stanowisko o dużym znaczeniu i nic dziwnego, że Urhiteszup*, młody syn Muwatallisa, który wstąpił po nim na tron około 1296 roku p.n.e., usiłował pomniejszyć * 'Prawdopodobnie przybrał imię tronowe Mursilis (III). 53 jego terytoria. Być może podejrzewał, że jego wuj ma już gotowe plany objęcia tronu. Ale sam nie zostawił żadnych inskrypcji, a szczegóły jego krótkiego panowania są prawie .całkowicie nieznane, z wyjątkiem tego, co wiemy z tendencyjnego sprawozdania Hattusilisa. Hattusilis opowiada, jak znosił przez siedem lat zniewagi od Urhiteszupa, aż w końcu wypowiedział otwartą wojnę swemu siostrzeńcowi i strącił vgp z tronu. Fakt udanego zamachu stanu świadczy o tym, że rządy Urhiteszupa nie były ani popularne, ani mądre. Sam Urhiteszup został więźniem w mieście Samuha (niedaleko Malatyi), ale był traktowany łagodnie, a w końcu zesłany na honorowe wygnanie do dalekiej prowincji syryjskiej, Nuhassi. Z chwilą wstąpienia na tron w roku 1289 p.n.e. Hattusilisa JII, który był zaprawionym w walce dowódcą i człowiekiem już około pięćdziesiątki, rozpoczął się dla imperium hetyc-kiego okres względnego spokoju i dobrobytu. W początkach jego panowania z niewiadomych powodów doszło do starcia z Egiptem, a kasy.cki król Babilonu, Kadasmanturgu, przyrzekł Hattusilisowi pomoc zbrojną na wypadek wojny. Ale całą sprawę załatwiono pokojowo. Być może wzrost potęgi Asyrii zbliżył do siebie rywalizujące imperia hetyckie i egipskie. Ich wzajemne stosunki zaczęły układać się coraz lepiej, aż w 1284 roku p.n.e. zawarto sławny traktat, który zapewniał pokój i bezpieczeństwo wszystkim państwom Bliskiego Wschodu. Nie tylko królowie, lecz także kiólowe obu krajów wymieniały listy gratulacyjne; jeden z takich listów zachował się do naszych czasów. Wreszcie w trzynaście lat później przypieczętowano poprzednio zawarty traktat małżeństwem księżniczki he-tyckiej z faraonem Ramzesem. To, że sześćdziesięciodzie-więcioletni Hattusilis miał córkę w wieku zamążpójścia, spowodowane było jego późnym ożenkiem ze swą królową, Putuhepą, córką kapłana z Kizzuwatny, którą poślubił 54 zaledwie dwadzieścia lat temu, po powrocie jego brata z egipskiej kampanii. Za panowania Hattusilisa stolice przeniesiono ponownie do Hattusas, które najwidoczniej zostało złupione przez plemiona kaskańskie pod nieobecność na południu brata królewskiego Muwatallisa. Później miasto odbudowano, odtworzono też jego archiwa. Duża liczba religijnych i administracyjnych zarządzeń, które wydali Hattusilis i Puduhe-pa, stwarza wrażenie porządku i dobrobytu panującego w kraju. Maleńki fragment — jedyny, jaki się zachował — kronik Hattusilisa sugeruje, że nie wszystko układało się pomyślnie na zachodnich granicach państwa. Prawdopodobnie były konieczne jakieś zbrojne wyprawy przeciwko staremu wrogowi, państwu Arzawa, w celu przywrócenia status quo, ale szczegóły tych kampanii nie są znane. Pogorszyły się również stosunki z Babilonią po śmierci Kadaśmanturgu około 1274 roku p.n.e. W zachowanym liście, który Hattu-~silis skierował do młodego Kadasmanenlila, znajdujemy wyrazy żalu z tego powodu, że nowy król babiloński po wstąpieniu na tron przestał wysyłać posłów do Hatti. Prawdopodobnie maczał w tym palce Urhiteszup, ponieważ Hattusilis mówi o nim, że przebywając w Nuhassi knuł intrygi z Babilończykami, za co został wydalony z Nuhassi i zesłany “na morze", co może oznaczać — wobec niejasności zwrotu — także Cypr. Wiadomo z innego dokumentu, że Urhiteszup żył później w obcym kraju, a krajem tym mógł być właśnie Cypr. Stąd miał możność nawiązać kontakt z królem Egiptu. Ale jeśli celem jego zabiegów było uzyskanie pomocy obcego mocarstwa dla odzyskania tronu, to spotkał go niewątpliwie zawód. Król Hattusilis jest autorem ważnego dokumentu, którym zajmujemy się bliżej w rozdziale VII. Główną treścią tego dokumentu jest usprawiedliwienie zagarnięcia przez niego 55 tronu i wygnania prawowitego władcy. Dowody, jakie przytacza na swe usprawiedliwienie, sprowadzają się do wyjaśnienia, że postąpił tak na skutek wielkiej prowokacji i na bezpośredni rozkaz bogini Isztar z Samuhy. Oczywiście dokument jest tendencyjny i zupełnie nie budzi zaufania, ale zgoła wyjątkowy wśród dokumentów świata starożytnego, ponieważ widać w nim wysoko rozwiniętą świadomość polityczną. Śmierć Hattusilisa, który już był w podeszłym wieku, nastąpiła zapewne wkrótce po zawarciu małżeństwa jego córki z królem Egiptu. Syn i następca Hattusilisa, Tutalijas IV, wykazywał szczególną troskliwość o sprawy kultu i przeprowadził szereg reform w obchodzeniu świąt i innych ceremonii religijnych. Mógł on być tym, który nakazał wyrycie reliefu w Yazilikaja (patrz rozdz. VII i IX), ponieważ przedstawiony tam jest w głównej galerii jako niosący swój “monogram" (por. ryć. 27 nr 64) oraz w bocznej galerii w objęciach swego boga (ryć. 8). Wszystko to zdaje się wskazywać, że przynajmniej pierwsze lata jego panowania upłynęły w pokoju i dobrobycie. Przeprowadzono tylko kilka wypraw wojennych na zachód, najpewniej uwieńczonych sukcesem, ponieważ kraj Assuwa (późniejsza rzymska prowincja Asia; nazwę tę rozciągnięto później na cały kontynent) został włączony do posiadłości hetyckich. Niemniej pod koniec panowania tego króla ciemne chmury pojawiły się na zachodnim horyzoncie. Na posiadłości hetyckie wysunięte najdalej na zachód zaczął zapuszczać się król Ahhijawa (być może władca achajski) oraz jakiś człowiek imieniem Attarissijas, z tego samego kraju. Niejaki Madduwattas, którego imię utożsamiano z imionami pierwszych królów Lydii, Alyattesem lub Sadyattesem, wygnany ze swego kraju przez Attarissijasa, schronił się u króla hetyckiego i otrzymał małe zależne państwo lenne gdzieś na zachodzie Azji Mniejszej. Od tej pory Tuthalijas był 56 f l l 8. Yazilikaya, płaskorzeźba w galerii bocznej a. (fot. R. A. Crossland) b. (Odlew w Państw. Muzeum w Berlinie) , już najwidoczniej dość silny, by odpierać dalsze ataki z zachodu. Ale dni imperium hetyckiego były już policzone. Za panowania następnego króla, Arnuwandasa III, sytuacja na zachodzie uległa gwałtownie pogorszeniu. Madduwattas sprzymierzył się z Attarissijasem i chociaż król hetycki w długim reskrypcie zwraca się do niego tylko jako do nielojalnego wasala, wyczuwamy, że na tym terenie zaistniała całkiem nowa sytuacja. Zwłaszcza gdy dowiadujemy się, że Madduwattas “zajął cały kraj Arzawa". W tym samym czasie na wschodniej wyżynie, gdzie uprzednio istniało królestwo Hajasa, działał inny awanturnik imieniem Mitas. Tożsamość jego imienia z imieniem króla Musków z VIII wieku p.n.e. wymienianego zazwyczaj obok Midasa frygij-skiego, znanego z tradycji greckiej, może być dziełem przypadku, ale jest możliwe, że Muśkowie (klasyczni Moskowie) byli już w tych stronach i że imię Mitas było imieniem dynastycznym. Niezależnie od tego, jak było naprawdę, wiadomo nam, że wielkie, masowe ruchy ludów stanowiły, groźbę, której zupełnie nie mogła oprzeć się krucha federacja hetycka. Edykty Arnuwandasa nie zawierają żadnych aluzji do zbliżającej się zagłady. Na tron wstąpił po nim jego brat, drugi Suppiluliumas, ale panowanie jego nie trwało chyba długo, ponieważ jedyne wiadomości, jakie o nim mamy, pochodzą z zachowanych aktów wierności składanych pod przysięgą przez niektórych dostojników i urzędników królewskich. Kroniki Ramzesa III wspominają, jak złupiono wyspy i jak Hetyci wraz z innymi ludami wtargnęli do Syrii w wielkiej inwazji, która razem z inwazją “ludów morza" zagrażała Egiptowi i doprowadziła do osiedlenia się Filistynów na wybrzeżu Palestyny (która od nich wzięła swą późniejszą nazwę). Jeśli wierzyć legendom homeryckim, Hetytów zastąpili wkrótce Frygijczycy jako dominująca potęga w Azji Mniejszej. 58 4. Państwa nowohetyckie Mimo to w południowo-wschodnich prowincjach imperium hetyckiego kultura hetycka promieniowała nadal, i to co najmniej przez jakieś pięć stuleci. Kroniki asyryjskie ciągle nazywają terytorium Syrii i gór Taurus “krajem Hatti", i mówią o królach noszących takie imiona jak Sapalulme, Mutallu, Katuzili i Lubarna (por. imiona: Suppiluliumas, Muwatallis, Hattusilis czy Kantuzzillis, Labarnas); podobne imiona władców księstw syryjskich występują w Starym Testamencie jako “królów hetyckich" (Czwarta Księga Królewska 7,6; Druga Księga Kronik l, 17), wielu z tych władców wytrwale wznosiło kamienne pomniki opatrzone długimi inskrypcjami w hieroglifach hetyckich. Wszystko to dowodzi, że tradycje kultury hetyckiej na obszarze od Malatyi do wybrzeży Palestyny przetrwały aż do czasów, kiedy całe to • terytorium weszło w skład imperium asyryjskiego. Mimo to język i religia tych “nowohetyckich" inskrypcji nie pokrywały się z językiem i religią Hetytów z Hattusas ani ogółu ludności, która zamieszkiwała Syrię w czasach imperium hetyckiego (była to bowiem ludność hurycka). Wydaje się, że najazdu na Syrię musiał dokonać jakiś inny lud zamieszkujący jedną z prowincji hetyckich, który przyswoił sobie cywilizację hetycka (to zagadnienie omówione jest szerzej w rozdziale VI, gdzie wyrażamy przypuszczenie, że prowincją, o której mowa, była Kizzuwatna). Nie był to zorganizowany najazd pod wodzą jednego określonego przywódcy, lecz wiele kolejnych najazdów, które zakończyły się powstawaniem dużej ilości niezależnych małych państw w ciągu całego XII wieku p.n.e. Nazwy ich — o ile można je odtworzyć — są następujące: W górach Taurus i na południowym skraju wyżyny centralnej: Tuwana (klasyczna Tyana), Tunna (klasyczna Tynna), Hupisna (klasyczna Kybistra), Sinuhtu i Istunda; 59 9. Odciski pieczęci królewskich: (l i 2) Muwatallis, (3) Suppiluliumas, (4) Urhiteszup, (5) Tuthaliyas, (6) Hattusilis (z książki H. G. Guterbocka Siegel aus Boghaskoy, I) były to chyba tylko małe miasta-państwa. Gdzieś w tych stronach, a może nieco dalej na północ lub na wschód, należy lokalizować konfederację zwaną Tabal (biblijne Tubal); jest też bardzo możliwe, choć bynajmniej nie pewne, że wzmiankowane wyżej miasta-państwa Tyanitis wchodziły w skład tej konfederacji. Współczesna Malatya pojawia się po raz pierwszy w historii jako Milid, a dzisiejsze Marash jako Markasi — oba miasta jako stolica dwóch okręgów zwanych Kammanu i Gurgum. Na południe od Milid leżał okręg Kummuhi (klasyczne Kommagene) rozciągający się do Eufratu, a na południe od niego znajdowało się ważne miasto i królestwo Karkemisz. Terytorium leżące między Karkemisz i Gurgum obejmowało królestwo Arpad, a na zachód od niego, nad Zatoką Aleksandretty, leżało państwo znane później jako Sam'al, a pierwotnie chyba jako Ja'udi, ze swą stolicą w mieście znanym dobrze archeologom pod nazwą Zincirli. Równina Amuq pojawia się w drugiej części tego okresu jako Unqi, ale w pierwszym okresie występuje pod nazwą Hattina ze stolicą Kinalua (biblijne Kalneh). Okręg Aleppo tworzył inne królestwo, którego nazwa ulegała zmianom; prawdopodobnie okręg nazywał się Luhuti, a stolica, którą, początkowo było samo Aleppo, została później przeniesiona do Hatarikki (biblijne Chadrak z Księgi Zachariasza 9, 1). Najbardziej wysunięte na południe było silne królestwo Hamat z kilkoma piowincjami zależnymi wzdłuż zachodniej granicy morskiej. Wreszcie na wschód od Eufratu było królestwo ześrodkow ane wokół Til-Barsip (obecnie Tell Ahmar), niedaleko Karkemisz, jadąc w dół rzeki. Widać z tych nazw, że nie może tu być wątpliwości co do przetrwania dawnych hetyckich państw zależnych na terenie Syrii po upadku metropolii. Jedynym czynnikiem łączącym dwie epoki było Karkemisz i trzy miasta Tyanitis (hetycka Tuwanuwa, Tunna i Hupisna). Aleppo, zajmujące kluczową pozycję w imperium Hatti, pojawia się jako Hal- 61 mań i odgrywa mniejszą rolę niż parweniuszowskie Arpad, jego północny sąsiad. Wszystkie pozostałe nazwy są nowe i wiele z tych miast to najprawdopodobniej miasta nowo powstałe. 10. Baśniowy potwór z Karkemisz (z książki J. Garstanga The Hittite Empire, zdjęcie 27) Historię tych królestw, i to jedynie w najogólniejszych zarysach, można odtworzyć z kronik sąsiednich państw: Asyrii, Urartu (Ararat) i Izraela. Hetyckie inskrypcje hie-roglificzne zawierają wprawdzie imiona królów, ale trzeba stwierdzić, iż stanowią one po większej części tylko dedykacje i zawierają, niestety, bardzo mało danych historycznych. Pierwszym królem asyryjskim, który dotarł do Egiptu po upadku Hattusas, był Tiglatpilesar I. W 1110 roku p.n.e. natknął się on w Milid na królestwo, które nazywa “wielkim Hatti", co mogłoby znaczyć, że król państwa Milid sprawował w jakiś sposób władzę zwierzchnią nad sąsiednimi księstwami. W późniejszych latach swego panowania Tiglatpilesar dotarł do Morza Śródziemnego, a wracając stamtąd odebrał 62 hołd od innego króla “wielkiego Hatti", prawdopodobnie od króla Karkemisz, które leżało na drodze jego powrotu do domu. Tak więc uzależnienie od siebie tych dwóch wielkich miast, znanych z opisu przekroczenia Eufratu przez Tiglatpilesara, stanowiło pierwszy krok na drodze do u&talenia hegemonii w północnej Syrii. Jednakże armie asyryjskie wycofały się z tych terenów i upłynęło wiele lat, zanim król asyryjski ponownie osiągnął lub przekroczył Eufrat. W tym okresie słabości Asyrii ze wschodu napływali nomadzi aramejscy, którzy zakładali nowe królestwa i dawali początek nowym dynastiom. Pierwszym i najpotężniejszym z tych królestw był Damaszek leżący na południe od linii penetracji Hetytów. Dalej na północ Aramejczycy musieli popaść w konflikt z nowo utworzonymi księstwami hetyckimi. Hetyckie dynastie z Til-Barsip,Ya'udi i Arpadu zostały obalone i zastąpione przez Aramejczyków; Ya'udi zostało nazwane Sam'al (albo alternatywnie: Bit Gabbari — “Dom Gabbara" —od imienia założyciela nowej dynastii); w ten sam sposób Til-Barsip i Arpad stały się stolicami nowych królestw znanych jako Bit Adini i Bit Agusi. Królowie aramejscy pisali inskrypcje albo w fenickim języku literackim, albo w swoim własnym języku aramejskim. Niektórym dynastiom hetyckim udało się utrzymać przy władzy i sporządzać w dalszym ciągu inskrypcje hieroglificzne. Historia Cylicji z tego okresu była całkowicie nieznana aż do czasu odkrycia inskrypcji z Karatepe, ale do dziś dnia nie wiadomo jak je interpretować. Autor inskrypcji, Asitawandas, nie jest sam królem, lecz wasalem czy namiestnikiem króla Adany. W wersji fenickiej jest mowa nie o królu Adany (jak w tekście hetyckim), lecz o królu Dnnym, co jest terminem etnicznym, który należy wymawiać i tłumaczyć jako “Danunów". Paralelizm dwóch wersji wskazuje niezbicie, że nazwa “Danunowie" pochodzi od nazwy miasta 63 “Adana", ale to nie wyklucza związku z nazwą “Daniuna", która występuje wśród “ludów morza" w inskrypcjach egipskich XII wieku p.n.e. i która równie dobrze może pochodzić od nazwy starożytnego miasta Adana (hetyckie Atanija). Związek z homerycką nazwą Danaowie, którego można by się tu domyślać, wydaje się jednak bardziej problematyczny. W VIII wieku p.n.e. (na ten wiek należy najprawdopodobniej datować inskrypcje) istniało królestwo, którego stolicą była Adana i które musiało chyba zajmować większą część równiny cylicyjskiej. “Lud Adany" (hetyckie adanawanai, fenickie dnnyni) stanowiłby chyba resztki migracji, która w czasach Ramzesa III pociągnęła większość Luwijczyków z Kizzuwatny przez góry Amanu do Syrii. Cylicja znana była Asyryjczykom od czasów Salmanasara III pod nazwą Que lub Qawe, której znaczenia do dziś nie udało się ustalić. Kiedy na terytorium dawnego imperium hetyckiego zaistniały już te zmiany, państwa nowohetyckie i ich aramejscy sąsiedzi ustabilizowali się na krótki okres dobrobytu i bogactwa. Można o tym wnosić z wielkich kwot złota i srebra, które wypłacali jako daninę królom asyryjskim. Kultura hetycka przeniknęła na południe do Palestyny; hetyccy żołnierze najemni, tacy jak Uriasz (Druga Księga Samuela 11, 3 ns.) i Ahimelech (Pierwsza Księga Samuela 26, 6), służyli w armii hebrajskiej, a Salomon wprowadził kobiety hetyckie do swego haremu. Odrodzenie Asyrii rozpoczęło się za panowania Adadni-rari II (912—891 p.n.e.) i było kontynuowane za jego następcy Tukulti-Ninurty II (891—884 p.n.e.), ale królestwa syryjskie niewiele sobie z tego robiły. Assurnasirpal (884—859 p.n.e.) zjednoczył szybko podbite przez swego poprzednika ziemie i w ciągu pierwszych siedmiu lat panowania odzyskał władzę nad większością krajów na wschód od Eufratu. Kiedy w 876 roku p.n.e. król asyryjski pojawił się pod Kar- kemisz i zażądał swobodnego przejścia przez miasto, król tego miasta nie stawiał żadnego oporu i zgodził się zapłacić znaczną, daninę, wliczając w to 20 talentów (600 kg) srebra. Armia asyryjska przekroczyła Eufrat i przeszła przez Syrię aż do morza, a wtedy inne królestwa hetyckie poszły za przykładem Karkemisz. Brak jedności państw hetyckich wobec najeźdźcy był z pewnością następstwem morderczej rywalizacji między nimi. Pewna próba zjednoczenia miała miejsce osiemnaście lat później, kiedy Salmanasar III przekroczył Eufrat bardziej na północ i natrafił na zjednoczone siły Karkemisz, Hattiny, Bit Adini i Sam'alu. Ale opór tych czterech małych państewek był bezskuteczny. Północna Syria ponownie przypadła Asyryjczykom, a w rok później samo Karkemisz zostało oblężone i zdobyte. Na pierwszy skuteczny opór natrafili Asyryjczycy ze strony królów Hamat i Damaszku, którzy — wezwawszy na pomoc kontyngenty dwunastu podległych sobie księstw, głównie z fenickich krajów nadmorskich — byli w stanie przeciwstawić Salmanasarowi pod Qarqar w 853 roku p.n.e. 63 000 piechoty, 2000 kawalerii, 400 rydwanów i 1000 wielbłądów. W bitwie, która się rozegrała, wojska sprzymierzone poniosły ciężkie straty, ale Asyryjczycy musieli zaniechać dalszej walki. Rzecz jasna, że sojusz wszystkich królestw syryjskich mógłby powstrzymać Asyryjczyków w dalszym pochodzie. W następnych latach Salmanasar ponowił atak na Damaszek i do tego stopnia osłabił to królestwo, że około 804 roku p.n.e. Adadnirari III, wspierany przez Zakira, Aramejczyka, który kilka lat wcześniej zdobył władzę nad hetyckim miastem Hamat, mógł zmusić Damaszek do uległości i ogłosić się władcą całego “Hatti, Amurru i Pa-lastu". Ale w ciągu niecałego półwiecza wpływy Asyrii znów się zmniejszyły, na skutek pojawienia się nowego rywala w górach północnych: królestwa Urartu (Ararat), z którym 5 — Hetyci 65 królowie asyryjscy mieli najwięcej kłopotu. Północno-asy-ryjskie państewka hetyckie (południowa Syria była całkowicie aramejska) odczuwały, być może, pewne rasowe czy kulturowe powinowactwo z Urartu i dlatego najpierw Milid, a następnie Gurgum, Sam'al, Unqi (Hattina), Arpad, Karkemisz, Kummuhi i Que stały się zwolennikami królów Urartu, Argisti I i Sardura II. Syria przez to została podzielona na dwie części, a towary w głębi kraju, które poprzednio docierały do morza w południowych portach fenickich — Tyrze, Sydonie i Byblos, z konieczności musiały być kierowane do ujścia Orontesu, gdzie zajmowano się handlem w nowo założonej kolonii grecki ej, mieście Poseide-ion, które niedawno Sir Leonard Wolley zidentyfikował jako ' starożytną miejscowość zwaną Al Mina. Sytuacja uległa nagłej zmianie wraz z odrodzeniem się Asyrii pod rządami Tiglatpilesara III (745-727 p.n.e.). Już w trzecim roku swego panowania, w 742 p.n.e., król ten mógł udać się na zachód, aby raz na zawsze ułożyć swe sprawy w Syrii. Sarduris osobiście przyszedł z pomocą swym syryjskim wasalom i doszło do krwawej bitwy, w której siły Urartu zostały całkowicie rozgromione, a sam Sardur ratował się haniebną ucieczką na klaczy. Tiglatpilesar potrzebował następnych trzech lat, aby zmusić miasto Arpad do uległości, ale około 740 roku p.n.e. wszystkie państwa syryjskie powróciły znów do asyryjskiego poddaństwa. Mimo to zaledwie w dwa lata później Tiglatpilesar musiał udać się do Syrii, aby stłumić nowy bunt. Niewzruszona dotychczas potęga Asyrii nie mogła tolerować dłużej takiej chwiejności swoich wasali i w 738 roku p.n.e. zastosowano wobec Syrii politykę bezpośredniej aneksji. Pierwszym państwem hetyckim, które stało się prowincją asyryjską, było chyba Unqi, a wkrótce potem podobny los spotkał prawie wszystkich jego sąsiadów, ponieważ politykę Tiglatpilesara kontynuowali, nawet w sposób bardziej bezwzględny, 66 jego następcy: Salmanasar V i Sargon II. Spośród ważniejszych państewek Sam'al i Que zostały prawdopodobnie zaanektowane około 724 roku p.n.e., Hamat w 720 roku, Karkemisz w 717, Tabal w 713, Gurgum chyba w 711, a Kummuhi (które zjednoczyło się z Milid) w foku 709. Tak zakończyła się historia państewek hetyckich w północnej Syrii. Kiedy greccy podróżnicy zapuścili się na te terytoria, natrafili jedynie na prowincje imperium asyryjskiego. Prawdziwa nazwa Hatti poszła w zapomnienie. A 5. Achajowie i Trojanie w tekstach hetyckich Na początku książki (we Wprowadzeniu) wspominaliśmy już o sensacyjnej wypowiedzi E. Forrera, który oświadczył, że natrafił w tekstach hetyckich na homeryckich Achajów, a nawet na poszczególne postaci, takie jak Atreus,' Eteokles i Andreus, oraz o późniejszej reakcji przeciw jego poglądom. Obecnie przedstawimy szerzej niektóre fakty i argumenty dotyczące tego zagadnienia. Pewien spór wywołuje kraj zwany w tekstach hetyckich Ahhijawa albo niekiedy Ahhija. Po raz pierwszy pojawia się ta nazwa w czasach Suppiluliumasa, który zesłał tam kogoś — być może, swoją żonę — na wygnanie. Forrer wyprowadził z tego wniosek, że Suppiluliumas był ożeniony z księżniczką achajską. Niezależnie od sprawy identyczności kraju Ahhijawa z krajem Achajów, tj. z Grecją mykeńską (sprawie tej poświęcimy niżej więcej miejsca), wniosek Forrera opiera się na dość śmiałym założeniu dotyczącym procedury wygnania, a mianowicie na tym, że nie można wygnać kogokolwiek, a tym bardziej królowej, do obcego kraju, o ile ten ktoś nie pochodziłby z tego kraju. Można by sądzić, że argument ma swą moc w odniesieniu do kró- 67 lowej, ale odkąd król Urhiteszup został z całą pewnością wygnany do obcego kraju, prawdopodobnie na Cypr (patrz s. 55), trudno dowodzić, że wygnanie było karą zarezerwowaną tylko dla osób obcego pochodzenia. Co najwyżej można stwierdzić, że kraj wybrany dla banity był krajem, z którym król hetycki utrzymywał przyjazne stosunki i w którym oczekiwał, że nie dopuści się do tego, aby wygnaniec wszczynał jakieś zamieszki. Powinniśmy więc wnosić, że za panowania Suppiluliumasa stosunki między Hatti i Ahhi-jawą miały charakter przyjazny. W kronikach Mursilisa II, we fragmentach odnoszących się do trzeciego roku jego panowania, po raz pierwszy jest mowa o związkach między Ahhijawą i miastem (w tekście: “krajem") Millawanta, ale fragment ten jest tak uszkodzony, że możliwy jest szereg całkowicie różnych i równie prawdopodobnych rekonstrukcji tekstu. To samo można powiedzieć o innym fragmencie odnoszącym się do czwartego roku panowania. Szczególnie niefortunne jest to, że jest tu wzmianka o okręcie, a cały (nie uszkodzony) fragment mógłby rozstrzygnąć kwestię, czy Ahhijawą była “krajem zamorskim". W czasie swego panowania król Mursilis pewnego razu zachorował, a kapłani-wróżbici postanowili zbadać przyczynę gniewu boskiego (patrz rozdz. VII, 5). Zachowała się duża tabliczka zapisana pytaniami, jakie stawiali oni wyroczni, oraz odpowiedziami tej ostatniej. Z toku tego badania przyczyny dowiadujemy się, że sprowadzono boga Ahhijawy i boga Lazpa(s) w nadziei, że zapewnią oni uzdrowienie, a całe badanie zmierzało do znalezienia odpowiedniego rytuału dla tych bogów. Jest to nowy dowód przyjaznych stosunków między Hatti i Ahhijawą. Nazwę Lazpas zestawiano z Lesbos. Najważniejszy spośród wszystkich dokument, tzw. list Tawakalawasa, zawiera korespondencję króla hetyckiego, nieznanego imienia, który musiał już być w dość podeszłym wieku, skierowaną do króla Ahhijawy. List ten obejmował co najmniej trzy tabliczki, z których zachowała się trzecia i być może fragment pierwszej lub drugiej. Jest tu szereg aluzji, które ledwie można zrozumieć z powodu poważnego okaleczenia tabliczek, mimo to list ma ogromne znaczenie. Okazuje się, że niejaki Pijamaradus, przedtem hetycki poddany wysokiej rangi, przemienił się w korsarza dokonując napadów i wywołując niezadowolenie w kraju Lukka (być może Lycia), którego prawdopodobnie część a nie całość, była prowincją imperium hetyckiego. Bazę dla jego wypadów stanowiło sąsiednie miasto Millawanta (zwane gdzie indziej Milawata), ale leżało ono poza zasięgiem władzy Hetytów i było pod bezpośrednią władzą króla Ahhijawy. Głównym celem listu było nakłonienie króla Ahhijawy do ekstradycji Pijamaradusa i położenie w ten sposób kresu niepokojom w kraju Lukka. Ale ten sposób rozumienia listu komplikuje wprowadzenie incydentu związanego z niejakim Tawakalawasem, który był chyba krewnym króla Ahhijawy (ale nie jego bratem, jak zapewnia list) i rezydentem w Millawanta lub gdzieś w okolicy. Ludność krajów Lukka zwróciła się zrazu o pomoc do tego Tawa-kalawasa prawdopodobnie dlatego, że był on bliżej, a następnie kiedy zostało zaatakowane (nie wiemy, przez kogo — imię jest zatarte — ale nie przez Pijamaradusa) miasto Attarimma, wezwało na pomoc króla hetyckiego. Nasuwa to wniosek, że kraj Lukka był ziemią niczyją pomiędzy dwoma potęgami, Ahhijawą i Hatti, i że granica nie była ostatecznie ustalona. Tawakalawas, który prawdopodobnie sam zajął część kraju Lukka, wysłał list do króla hetyckiego prosząc, aby ten uznał go za swego wasala. Król hetycki najwyraźniej chętny takiemu załatwieniu sprawy, wysłał swego syna, wysokiej rangi oficera, aby przyprowadził Tawakalawasa przed oblicze królewskie, ale Tawakalawas poczuł się dotknięty, ponieważ wysłaniec nie był główno- dowodzącym armii, i wpadł w gniew. Incydent ten chyba rzeczywiście się wydarzył, ponieważ król hetycki uważał, że Tawakalawas i jego przyjaciele fałszywie ocenili fakty, i chciał udowodnić, że jego własne postępowanie było słuszne. Po stłumieniu rewolty w kraju Lukka król hetycki otrzymał list od króla Ahhijawy, w którym donosi on, że polecił swemu agentowi w Millawanta, imieniem Atpas, pojmać i sprowadzić Pijamaradusa. Król udał się do Millawanty, ale tylko po to, by stwierdzić, że Pijamaradusowi pozwolono uciec na okręcie. Stało się to przedmiotem dalszych skarg. Warto zwrócić uwagę, że Millawanta jest tu przedstawiona jako miasto nadmorskie. Pozostała część listu zawiera głównie argumenty i sugestie mające na celu przekonać, że król Ahhijawy pojmał Pijamaradusa. Jedna z tych sugestii zasługuje na szczególną uwagę: posłaniec, który przyniósł list, miał być zatrzymany jako zakładnik dla zapewnienia bezpieczeństwa Pijamaradusowi, “ponieważ " —jak powiada król hetycki — “posłaniec ten jest człowiekiem ważnym, jest koniuszym, który jeździł razem ze mną na rydwanie od czasów mej młodości, i nie tylko ze mną, lecz także z twoim bratem i z Tawakalawasem". Mamy tu dowód bardzo ścisłych, a kiedyś nawet intymnych stosunków między Hatti a Ahhijawą albo przynajmniej między rodzinami królewskimi. I rzeczywiście, ton całego listu jest przyjazny i pełen szacunku. Można się domyślać, że król Ahhijawy nie zdawał sobie w pełni sprawy z sytuacji i prawdopodobnie był gotów zastosować się do życzeń króla hetyckiego, skoro tylko należycie mu się je wyjaśni. Ale jednocześnie widać wyraźnie, że ludzie z Ahhijawą cieszyli się dużą swobodą w Millawanta. Można też odnieść wrażenie, że król Ahhijawy mieszkał gdzieś daleko i nie sprawował pełnej, kontroli nad sprawami Millawanty. Twierdzenie Forrera, że Tawakalawas jest przedstawiony jako król “eolski", wynika z niezrozumienia tekstu. Nigdjf nie było żadnego innego uzasadnienia, poza nieznacznym podobieństwem, by utożsamiać Tawakalawasa z Eteokle-sem (właściwie ETeFOKApe-y)?, tj. Etewoklewes), synem An-preusa, króla Orchomenos. Wcale nie lepiej też jest udokumentowane rzekome odkrycie przez Forrera samego Andre-usa w wyżej wspomnianym tekście wyroczni. Problem autorstwa listu Tawakalawasa zależy od innego dokumentu, w którym Pijamaradus i Atpas wymienieni są razem i który wobec tego musi pochodzić mniej więcej z tego samego okresu. Jest to list pisany do nieznanego króla hetyckiego przez Manapa-Dattasa, który rządził krajem położonym nad rzeką Seha od czwartego roku panowania Mursilisa II i utrzymał się też przez pewien czas przy władzy po wstąpieniu na tron Muwatallisa. Tak więc albo Mursilis, albo Muwatallis musi być autorem listu Tawakalawasa. Prawdą jest, że samego Pijamaradusa wspomina też fragment pochodzący z czasów Hattusilisa, ale jest to fragment tak mały, że nawet trudno ustalić, czy epizod z Pijamaradu.-:em jest współczesny dokumentowi czy też wydarzył się wcześniej i jest tylko cytowany. Później, choć nie wiadomo o ile później, władca Milla-wanty stał się wasalem króla hetyckiego; zachował się bardzo uszkodzony list (tzw. list z Milawaty),-,dotyczący różnych punktów porozumienia między nimi. Epizod z Pijamara-dusem cytowany jest tu jako ten, który wydarzył się wcześniej i można się domyślać, że w następstwie tego król Ahhijawy spełnił życzenie króla hetyckiego i schwytał rozbójnika. Prawdopodobnie z czasów' Hattusilisa pochodzi list zawierający odpowiedź na żądanie udziału w wysyłce darów skierowany przez króla Ahhijawy do króla Hatti; rodzaj tych darów nie jest określony., Inny fragment, odnoszący się do wydarzeń związanych z zamachem stanu dokonanym przez Hattusilisa, wiąże Ahhijawę z Urhiteszupem, ale kontekst został uszkodzony. Dla zrozumienia sytuacji Ahhijawy w tym okresie wśród innych państw świata bliskowschodniego duże znaczenie ma fragment traktatu zawartego między Tuthalijasem IV a królem Amurru. Fragment ten odnosi się do “równych mi królów — króla Egiptu, króla Babilonu, króla Asyrii i króla Ahhijawy", ale słowa “i króla Ahhijawy" zostały zatarte (aczkolwiek znaki są jeszcze czytelne). Na pewno nie zechciałoby się skrybie umieszczać imienia króla Ahhijawy, gdyby faktycznie nie była ona jednym z mocarstw tej epoki, ale zatarcie zdaje się wskazywać na to, że hetycka kancelaria nie chciała uznać tego faktu oficjalnie. Traktat stanowi zapoczątkowanie ułożenia stosunków Amurru z tymi państwami. Niestety, fragment odnoszący się do Ahhijawy jest (podobnie jak w wielu innych przypadkach) bardzo zniszczony, ale przynajmniej można się dowiedzieć, że kontakty między Amurru i Ahhijawą utrzymywały się przez okręty z Ahhijawą, które przybijały do brzegów Syrii. Inny fragmentaryczny tekst, pochodzący prawdopodobnie z czasów Tuthalijasa IV, odnosi się do króla Ahhijawy w związku z krajem nad rzeką Seha i państwami, z których on “się wycofał". Przynajmniej przy tej okazji król Ahhijawy był obecny osobiście w Azji Mniejszej. Kraj nad rzeką Seha był najdalej położoną prowincją imperium hetyckiego, a tekst opisuje sytuację przypominającą sytuację opisaną w liście Tawakalawasa, w którym władcy Ahhijawy okupują część kraju Lukka, ale później wycofują się w odpowiedzi na kategoryczny list króla hetyckiego. Ale ponieważ zachowała się tylko niewielka część tabliczki, możliwe są i inne interpretacje. Również za panowania Tuthalijasa IV rozpoczął swą działalność Attarissijas (albo Attarssiyas). Człowiek ten jest określony jako “człowiek z Ahhija", a Forrer wysunął sugestię, że można go utożsamić z Atreusem; nigdzie jednak nie powiedziano, że był on “królem" Ahhija, a podobieństwo 72 fonetyczne imion nie jest znów tak duże. Informacje o nim znajdują się w liście zawierającym formalne oskarżenie i skierowanym przez Arnuwandasa III do zbuntowanego wasala Madduwattasa; jest to ostatni z zachowanych dokumentów hetyckich (patrz s. 56-58). Madduwattas początkowo przybył na dwór hetycki jako zbieg od Attarissija, który wygnał go ze swego kraju (gdzie leżat ten kraj, źródło nie podaje), a Tuthaliyas IV nadał mu księstwo w “górskim kraju Zippasla", gdzie mógł on być “blisko kraju Hatti". Nie ma żadnej wskazówki, że to księstwo leżało nad brzegiem morza. Ale i tu Attarissijas zaatakował Madduwattasa po raz drugi. Król hetycki wysłał oddział wojska pod wodzą jednego ze swych wodzów. Attarissijas miał do swej dyspozycji 100 rydwanów i nieznaną ilość pieszych. Kiedy doszło do bitwy Attarissijas wycofał się, a Madduwattas znów objął we władanie swój kraj. Później jednak Madduwattas i Attarissijas zjednoczyli swe siły walcząc razem pod Alasiją, do której król Arnuwandas zgłaszał pretensje. Alasiję utożsamia się z Cyprem lub przynajmniej z częścią Cypru, co dawniej kwestionowano, obecnie jednak, od czasu odkrycia w 1961 roku tekstu hetyckiego zawierającego informację o zwycięstwie morskim nad okrętami Alasiji, mamy co do tego pewność. Niemniej jednak wydaje się dziwne, że śródlądowi Hetyci rościli sobie prawo do wyspy jako do jednej ze swych prowincji. Tak przedstawia się pokrótce historia stosunków między Hatti i Ahhijawą. Początkowo oba kraje były w tak przyjaznych stosunkach, że krewnych króla Ahhijawy wysyłano do Hatti na naukę prowadzenia rydwanów, a bogów Ahhijawy sprowadzano do Hatti, aby wyleczyły chorobę króla. Później zaczęły się mnożyć wrogie akty popełniane przez agentów Ahhijawy na pograniczu prowincji hetyckich. Ich punktem szczytowym były za panowania Tuthalijasa IV i Arnuwandasa III ataki Attarissijasa, na lądzie i morzu. Ale chociaż 73 początek tej działalności przypada na czasy Mursilisa, oficjalne stosunki z królem Ahhijawy pozostawały na zewnątrz przyjazne przynajmniej do końca panowania Hattusi-lisa. Potem tylko jedna wzmianka mówi o królu Ahhijawy i jego osobistej interwencji — być może wrogiej — na terytorium jednego z zależnych państw hetyckich. Dobre oficjalne stosunki zostały zerwane. Mieszkańcy Ahhijawy byli najpewniej silnym ludem morskim, którego okręty docierały do brzegów Syrii (Amur-ru). Zdolny przywódca, taki jak Attarissijas, mógł więc zapuszczać się ze znacznymi siłami zbrojnymi w głąb Azji Mniejszej. Lud ten stykał się z imperium hetyckim przynajmniej w czterech punktach: w kraju Lukka, w kraju nad rzeką Seha, w kraju Zippasla i Alasija. Ale te fakty niewiele nam pomogą przy zlokalizowaniu samej Ahhijawy; kontakty z Alasija odbywały się niewątpliwie drogą morską, a inne prowincje hetyckie wyżej wymienione trudniej dadzą się zlokalizować. Nawet identyfikacja kraju Lukka z późniejszą Lycią jest niepewna. Jedno miasto, i tylko to jedno — Mil-lawantę — wymienia się jako należące w pewien sposób do króla Ahhijawy. Ale Millawanta nie jest integralną częścią królestwa Ahhijawy. Stanowi odrębny “kraj" i chociaż w “liście Tawakalawasa" jej władca słucha rozkazów króla Ahhijawy, w “liście z Milawaty" on sam jest wasalem króla hetyckiego. Cała korespondencja nasuwa myśl, że król Ahhijawy nie śledził zbyt dokładnie spraw Millawanty i otrzymywał fałszywe raporty od swych podwładnych. Wiadomo obecnie, że od czasów upadku dynastii mi-nojskiej około 1400 roku p.n.e. aż do najazdu Dorów w XII w. p.n.e. panowanie na morzach należało do Greków mykeńskich, którymi byli homeryccy Achajowie (w oryginale 'Alouyoi, tj. Achaiwoi). Dobrze znane wytwory ich warsztatów znajduje się w dużych ilościach na wyspach, zwłaszcza na Cyprze, Krecie i Rodos, na których istniały 74 z pewnością spore osiedla achajskie. Natrafić można na nie także w niektórych miejscowościach Syrii i Cylicji, a sporadycznie w różnych punktach wzdłuż południowych i zachodnich brzegów Azji Mniejszej, zwłaszcza w Mile-cie. Ponadto archaiczny dialekt, jakim mówiono później w Pamfilii, może komuś nasunąć myśl, że występowało na tym terenie osadnictwo achajskie, choć nie podtrzymują tego archeolodzy. Forrer nie zawahał się zrównać formy Ahhijawa z hipotetycznymi Ayaupy., (Achaiwa) i umieścił Millawantę w Miljas w Pamfilii. Wydaje się jednak, że oryginalna forma klasycznego Achaia (jońskie Achaiie) powinna brzmieć nie Achaiwa, lecz Achaiwia. Argument F. Sommera dowodzącego, że skoro Homer, nasz najwcześniejszy autorytet, używa form Achaiis, nie Achaiia, my nie mamy prawa przyjmować istnienia tej formy przed VII wiekiem p.n.e., należy odrzucić, ponieważ Homer używał takiej, a nie innej formy ze względu na metrum, w jakim pisał. Można zatem założyć istnienie formy Achaiwia jako nazwy “kraju Achajów" w języku Mykeńczyków, zwłaszcza odkąd odczytanie pisma mykeńskiego potwierdziło, że posługiwali się oni wczesną formą języka greckiego. Przecież Achaiwia i Ahhijawa to formy rzeczywiście podobne, choć nie identyczne. Hetyci utrzymywali stosunki z Ahhijawa przez mniej więcej dwa stulecia i wcale nie jest oczywiste, dlaczego mieliby podstawić hh na miejsce ch (które wcale nie było szkockim czy niemieckim ch, lecz twardym przydechowym k), ija na miejsce ai (a więc na miejsce znanego im dyftongu), czy też a na miejsce ia w końcówce wyrazu. Późniejsza forma Ahhijajest jeszcze trudniejsza do wyjaśnienia. Dlatego Sommer i inni uczeni utrzymują, że podobieństwo nazw jest czysto przypadkowe i że fakty da się wytłumaczyć równie dobrze przyjęciem założenia, iż Ahhijawa była krajem leżącym na 'wybrzeżu Azji Mniejszej. Forrer pod- 7$ chodził do tego zagadnienia z gotowymi założeniami i dlatego w swych badaniach nad tekstem miał nadzieję znaleźć jakieś informacje o Grekach i Trojanach. Ale podstawy do przyjęcia takich założeń niemniej istnieją: przynajmniej w Cylicji, a być może i na wybrzeżu Morza Egejskiego Mykeńczycy nie mogli uniknąć nawiązania kontaktu z Hetytami, a niektóre fakty odnoszące się w tekstach do ludu Ahhijawa zgadzają się bardzo dobrze z tym, co wiemy o Mykeńczykach. Wiele zależy od ogólnego problemu politycznej geografii hetyckiej, któremu daleko jeszcze do całkowitego rozwiązania. Trudno jest dyskutować o tym, czy kraj Lukka, kraj nad rzeką Seha, kraj Zippasla i Milla-wanta —jakiekolwiek byłoby ich dokładne położenie — były najdalej wysuniętymi na zachód prowincjami imperium hetyckiego. Jeśli więc Ahhijawa miałaby być krajem mało-azjatyckim, należałoby ją lokalizować gdzieś na zachodnim krańcu półwyspu, a morskich kontaktów Ahhijawy z Amurru i Alasija nie można by tłumaczyć jako sprawy o małym znaczeniu. Mieszkańcy Ahhijawa, podobnie jak Mykeńczycy, z pewnością panowali na morzu, ale grecka tradycja następujących po sobie “talassokracji" pokazuje, że było we wschodniej części Morza Śródziemnego miejsce tylko dla jednego władcy. Należałoby przypuszczać, że szybko powinno się wyjaśnić na mapie hetyckiej Azji Mniejszej, czy jest tu miejsce dla kraju takiego jak Ahhijawa. Jeśli nie, to historyczne podsta wyutożsamienia ludu Ahhijawa z Achajami byłyby tak mocne, że odpadłyby zarzuty natury językowej. Rzeczywiście, wielu filologów jest zdania, że już doszło do takiej sytuacji; wysunęli też oni różne sugestje dla wyjaśnienia różnic między hetycką a grecką formą iii ł nazwy Ahhijawa. Jeśli się przyjmie nawet tożsamość ludu Ahhijawa z Achajami za hipotezę czysto roboczą, to i tak otwiera się tu pole do licznych spekulacji, jeśli chodzi o szczegóły-' 76 znali tylko jedno królestwo Ahhijawa, a archeolodzy dowodzą, że w XIV i na początku XIII wieku p.n.e. pod królami mykeńskimi była zjednoczona przynajmniej Grecja lądowa. Czy'więc Ahhijawa była królestwem samych Myken? Czy też była wyspiarskim królestwem Krety, Rodosu lub Cypru, które mogły cieszyć się znacznym stopniem niezależności? Wszystkie one musiały mieć okręty, ale o wiele łatwiej jest wyobrazić sobie, że władca jednego z tych wyspiarskich państw brał udział w kampaniach lub politycznych rozgrywkach na lądzie małoazjatyckim, niż zakładać, że król jednego z tych państw był królem Grecji lądowej. Najpoważniejszy argument mógłby przemawiać za królestwem młodszego “Minosa" na Krecie (ponieważ poematy Homera pokazują, że Minos, syn Zeusa, był Acha-jem, przodkiem herosa Idomeneusa, a nie władcą wcześniejszego “minojskiego" królestwa Knossos). Według tradycji Minos miał potężną flotę, z której pomocą tłumił bunty karyjskich piratów na wyspach (por. sprawa Pijamaraduss), a jego bracia, Sarpedon i Radamantys, skolonizowali nadbrzeżne połacie Karii i Lycji. Minos miał też syna Deu-kaliona, którego imię w swych istotnych elementach wykazuje uderzające podobieństwo do imienia Tawakalawasa, choć tradycja nie wiąże Deukaliona z Azją Mniejszą. Jeżeli chodzi o Millawantę, to relacja o podejściu króla hetyckiego pod to miasto wskazuje wyraźnie raczej na Milet, gdzie istniała niewątpliwie kolonia achajska, niż na Miljas, do którego nie było łatwego dostępu z płaskowyżu. Ale pełne przedstawienie dyskusji na temat wszystkich możliwości wykraczałoby poza ramy tej książki. Należałoby dodać jeszcze kilka słów na temat rzekomego występowania w tekstach hetyckich miasta Troi i trojańskiego Aleksandra-Parysa. Nazwa, którą chce się utożsamiać z Troją (greckie Tpowc), pisana jest po hetycku jako Ta-ru-(u-)i-śa, co można wymawiać różnie, a mianowicie jako Taruwisa, 77 Tarowisa, Tarwisa, Truisa albo Troisa. Nazwa ta występuje tylko raz jeden, w wykazie miast i okręgów kraju Assuwa, którego nazwa też nigdzie więcej nie jest wymieniona. Ale niektóre spośród miast i okręgów Assuwa, znajdujących się w tym wykazie, nie są nieznane. Powszechnie panuje całkowita zgodność co do tego, że wykaz jako całość wymienia miasta i okręgi leżące od “kraju Lukka" w przeciwnym kierunku niż kraje i miasta, znane nam z innych tekstów hetyckich. Krótko mówiąc, oznacza to, że Assuwę należy najprawdopodobniej zlokalizować na zachodnim brzegu Azji Mniejszej i że nazwa ta jest faktycznie oryginalną formą słowa “Azja", ponieważ rzymska prowincja Azja leżała dokładnie w tym rejonie. Tekst hetycki, w którym występuje nazwa Assuwa, stanowi fragment mocno uszkodzonej kroniki Tuthaliyasa IV, który był chyba pierwszym królem hetyckim zapuszczającym się w te strony. Nazwa Ta-ru-(u-)i-sa oznacza ostatni i prawdopodobnie najbardziej wysunięty na północ okręg Assuwy, jest więc bardzo prawdopodobne, że leżał on gdzieś w pobliżu Troi. Ale poza tym nie ma nic, co by mogło poprzeć tożsamość obu nazw. Zgodnie z prawami fonologii greckiej niemożliwe jest przejście od “Troisa" do “Troia" i nie ma żadnego powodu, by przyjąć istnienie wyjątku właśnie w tym szczególnym przypadku. Jedynym sposobem wybrnięcia z tej trudności jest założenie, że Ta-ru-(u)-i-sa jest formą pochodzącą od pierwotnej formy Ta-ru-i-ja, na którą jeszcze nie natrafiono w tekstach (por. Karkisa i Karkija). Bezpośrednio przed Ta-ru-(u-)i-śa w tekście tym występuje nazwa pisana jako U-i-lu-śi-a, którą należy wymawiać jako Wilusija i która przypomina homerycką Ilios (w oryginale yiXi.o<;). Nasuwa to od razu porównanie z nazwą wasalnego królestwa U-i-lu-śa (Wilusa), którego władcą był w czasach panowania Muwatallisa (około 1300 roku p.n.e.) Alaksandus. Czytelnika musi tu uderzać podobieństwo 78 tego imienia od Aleksandrosa (zwanego inaczej Parysem), księcia Ilionu (Troi). Wreszcie Stefan z Bizancjum przekazał nam legendę, według której miasto Samylia w Karii zostało założone przez niejakiego Motylosa, “który podejmował Helenę i Parysa" (prawdopodobnie w czasie ich podróży ze Sparty do Troi); jest to chyba reminiscencja historycznego układu lennego między Muwatallisem i Ala-ksandusem. Fonetycznie taka tożsamość form jest w ogóle niemożliwa, chyba że jesteśmy skłonni przyjąć istnienie hipotetycznej formy Ta-ru-i-ja i uwsżać imię Aleksander za zgrecyzowaną formę anatolijskiego Alaksandusa, a nie za rdzenne imię greckie. Gdyby na podstawie innych przesłanek było pewne lub tylko prawdopodobne, że Hetyci nigdy nie zapuścili się tak daleko na zachód aż do Troi, nie zawahalibyśmy się odrzucić całej misternej konstrukcji hipotezy. Ale przeciwnie, mamy w tekstach egipskich dowody, że Drdnj (Dar-danowie; nie znamy innej podobnej nazwy) brali udział vv bitwie pod Kadesz jako sprzymierzeńcy Hetytów. Prawdą jest,' że wielu uczonych odróżnia Wilusę od Wilusija i lokalizuje tę pierwszą na południowym wybrzeżu Azji Mniejszej, Wilusa bowiem była częścią konfederacji Arzawa i położenie jej jest nierozłącznie związane z kompleksem Arzawy jako całością. Ale dopóki nie rozwiąże się ogólniejszego problemu geografii hetyckiej, argumentów przemawiających za taką czy inną lokalizacją Wilusy nie można uznać za ostateczne. Można wytoczyć bardzo poważny zarzut natury chronologicznej przeciw utożsamianiu Alaksandusa z Aleksan-drem-Parysem. Według tradycyjnej chronologii opartej głównie na genealogiach, wojna trojańska miała miejsce około 1190 roku p.n.e. W świetle badań archeologicznych jest to data upadku Troi VII a, którą strawił pożar. Odsuwałoby to Parysa od Alaksandusa o cały wiek. Jednakże Alak- 79 sandus żyje w czasach schyłku wielkiej Troi VI, która najdokładniej odpowiada homeryckiemu opisowi miasta i która miała paść ofiarą trzęsienia ziemi. Jeślibyśmy nie zwracali uwagi na genealogie i wojnę trojańską datowali na mniej więcej rok 1300, a nie 1190 p.n.e., to Alaksandus mógłby być samym Parysem; można by przyjąć, że po odwrocie Greków odziedziczył on mocno okrojone królestwo i w ten sposób wszedł w kontakt z królem hetyckim. Nie jest bynajmniej nieprawdopodobne, że trzęsienie ziemi mogło być okazją do zdobycia obleganego miasta, a “drewniany koń" mógłby być wniesiony jako dar dla Poseidona Ennosigaios*. W ten sposób można połączyć wszystkie nikłe poszlaki, cytowane wyżej, w jeden złożony obraz. Ale trzeba podkreślić, że to nie jest już historia. 6. Hetyci w Palestynie Musimy teraz zająć się lokalizacja starożytnego ludu Hatti. W Starym Testamencie Hetyci występują jako plemię palestyńskie, natomiast rozwijająca się znajomość historii prowadzi nas coraz dalej od Palestyny aż do środka Wyżyny Anatolijskiej jako miejsca ich kraju ojczystego. Ponadto zamieszczony wyżej zarys historii Hetytów pokazuje, że przed panowaniem Suppiluliumasa nie było żadnego państwa hetyckiego na południe od gór Taurus, że państwa syryjskie zależne od imperium hetyckiego sięgały do rejonu na północ od Kadesz nad Orontesem i że armie hetyckie, aczkolwiek docierały do Damaszku, nigdy nie wkroczyły do samej Palestyny. Spośród państw nowohetyckich żadne nie leżało na południe od Hamath, a to ostatnie nie obejmowało w swych granicach żadnej części Palestyny, ponieważ było oddzielone od niej aramejskim królestwem Damaszku. * Powyższe sugestie zawdzięczam W. J. Phythian Adamsowi. 80 Obecność Hetytów w Palestynie przed podbojem jej przez Izraelitów stanowi więc ciekawy problem. Wszystkie nagromadzone przez nas wiadomości na ten temat zamiast wyjaśniać komplikują sprawę jeszczj bardziej. Opowieści o Abrahamie nabywającym grotę Makpela (Księga Rodzaju 23) oraz o hetyckich żonach Ezawa (Księga Rodzaju 26, 34; 36, l—3) zostały przypisane przez krytykę “kapłańskiemu" pisarzowi z okresu po niewoli babilońskiej i z tego powodu mają niewielką wartość historyczną. Podobnie jest z różnymi wykazami plemion kanaańskich, chociaż należy je datować na okres dużo wcześniejszy. Ale nie możemy sobie poradzić z ważnym fragmentem z Księgi Liczb 13, 29. Stwier--dza się w nim dość stanowczo, że Hetyci okupowali górzysty kraj z Amorytami na nadmorskiej równinie oraz w dolinie-Jordanu i Amalekitami na południu. Fragment ten pochodzi z wcześniejszego źródła elohistycznego, a ponieważ lokalizacja Hetytów zgadza się tu z opowieścią o nabyciu od jakiegoś Hetyty groty Makpela niedaleko Hebronu, możemy przyjąć, że opowieść ta opiera się na jakimś wcześniejszym źródle. Musimy też zwrócić uwagę na* fragment Księgi Jozuego l, 2—4, w którym Jahwe powiada do Jozuego: “. . . teraz więc wstań, przepraw się przez ten oto Jordan, ty i cały ten lud, do ziemi, którą Ja daję synom Izraela. (. . .) Od pustyni i od Libanu aż do wielkiej rzeki Eufrat, cała ziemia Hetytów, aż do Wielkiego Morza, w stronę zachodzącego słońca, będzie waszą granicą". Ten rozkaz pozbawiony jest sensu. Kraj między Libanem i Eufratem nie leżał po drugiej stronie Jordanu dla ówczesnych Izraelitów — ich namioty były rozbite na równinach Moabu — i nigdy nie był przez nich zajęty. W rzeczywistości Izraelici przeszli Jordan i zajęli górzysty kraj Judy, a ściślej biorąc, kraj, który Księga Liczb 13, 29 przypisuje Hetytom. Jeśli pominiemy słowa ,,Od pustyni i od Libanu aż do wielkiej rzeki Eufrat", 6 — Hetyci 81 fragment od razu staje się zrozumiały. Wtrącenie tych słów da się łatwo wytłumaczyć jako glośsa pochodząca od późniejszego pisarza, dla którego nazwa “Hetyci" oznaczała nowo-hetyckie królestwo syryjskie, w czasie gdy ze wzgórz ju-dejskich Hetyci dawno już zniknęli. Kim więc byli ci Hetyci z palestyńskich wzgórz? Dość pomysłowej odpowiedzi udzielił dużo wcześniej E; Forrer*. Kiedy w początkach panowania Mursilisa II (około 1335 roku p.n.e.) kraj Hatti trapiła zaraza**, król przetrząsał archiwa, by znaleźć przyczynę gniewu bogów, i natrafił na dwie tabliczki, które zdawały się zawierać rozwiązanie zagadki. Pierwsza z tych tabliczek głosi, że zaniedbano jakichś obchodów religijnych, co nie m?, żadnego znaczenia dla interesującej nas sprawy, druga natomiast, odnosząca się do miasta Kurustamma, zawiera napis następującej treści: Kiedy bóg burzy z Hatti skierował ludzi z Kurustammy do Egiptu i bóg burzy z Hatti związał ich*** przymierzem z ludźmi Hatti, i przysięgli na boga burzy z Hatti. Ponieważ ludzie z Hatti i ludzie z Egiptu zostali związani przysięgą na imię boga burzy z Hatti, a ludzie z Hatti przyszli i naruszyli układ, więc złamano nagle przysięgę bogów. Mój ojciec wysłał oddziały piechoty i rydwany, które najechały graniczący z Egiptem kraj Amka****, i potem znów je wysłał, i znów najechały ... Najazd ten zakończył się pełnym sukcesem; wzięto wielu jeńców i to właśnie wśród nich wybuchła najpierw zaraza, którą następnie przywlekli do kraju Hatti. Był to — zdaniem Mursilisa — oczywisty dowód kary boskiej za zniewagę wyrządzoną bogu burzy przez złamanie przysięgi. * “Palestine Exploration Quarterly", 1936, s. 193-203 i 1937, s. 100—115. ** Zaraza zaczęła się pod koniec panowania Suppiluliumasa, a w cytowanej niżej modlitwie jest mowa o tym, że trwała już dwadzieścia lat. *** “Ich" odnosi się prawdopodobnie do ludu egipskiego. **** Dolina Beka między Libanem i Antylibanem. Miasto Kurustamma leżało w północnej lub północno--wschodniej części królestwa hetyckiego, było to miasto położone w pobliżu granicy Hatti na terytorium, które Muwatallis powierzył swemu bratu Hattusilisowi (patrz rozdz. I, 3). Choć wydaje się to zaskakujące, przytoczony wyżej tekst stwierdza wyraźnie, że jacyś ludzie z tego zapadłego miasta na północy wkroczyli do “kraju egipskiego", to znaczy na terytorium pozostające pod władzą Egiptu. Tekst zawiera okoliczności, w których to wszystko staje się niejasne, ale wymienienie boga burzy z Hatti jako sprawcy ruchu przemawia za tym, że był to laczej rozważny akt państwowy niż ucieczka zbiegów z terenów podbitych przez Hetytów, jak to przypuszczał Forrer. Jakkolwiek sprawa by się przedstawiała, mamy tu niezawodny dowód, że grupa Hetytów (to jest poddanych króla hetyckiego) wkroczyła na terytorium egipskie, a możliwości osiedlenia się jej na rzadko zaludnionych wzgórzach Palestyny nie można bynajmniej lekceważyć. Czy tak naprawdę zrobili, pozostanie w sferze domysłów. W rachubę mogli wchodzić również inni osadnicy z krajów rządzonych przez Hetytów, ale należy przypuszczać, że byli to osadnicy z najbliższych “hetyckich" terytoriów w Syrii, które dopiero co zostały podbite przez Suppiluliumasa i nie mogły być jeszcze znane pod inną nazwą niż “terytoria hetyckie". Emigracja anatolij-skich Hetytów do Palestyny nie mogła być zjawiskiem częstym. Istnieje też inne rozwiązanie całej tej zagadki. Wiemy już, że najwcześniejszymi mieszkańcami Anatolii byli ludzie, których nazywamy Hatytami, ponieważ mówili językiem zwanym hattili w tekstach hetyckich*. Nie posiadamy żadnych dokumentów pisanych z tej części świata sprzed 2000 roku p.n.e. i nie wiemy, jaki był zasięg tego języka w III * Patrz rozdz. I, l oraz rozdz. VI, 2 83 tysiącleciu p.n.e. Nie wiemy też, jak nazywali samych siebie ludzie, którzy mówili tym językiem. W klasyfikacjach językoznawczych nie mają oni jakiejś wspólne] nazwy, a wyraz hattili mógł być utworzony przez nowo przybyłych indo-europejskich Hetytów od starej nazwy kraju Hatti i jego stolicy Hattus(as)*. Ale musimy też wspomnieć o możliwości, która w świetle świadectw nie może mieć mocy dowodowej, że językiem “hatyckim" mówiono na bardzo rozległym terenie, obejmującym również Palestynę, i że Hetyci ze wzgórz judejskich stanowili resztki tego ludu, który wyodrębnił się w czasie, gdy pod koniec III tysiąclecia p.n.e. północną Palestynę i Syrię okupowały ludy semickie i huryckie. Jeśli tak było naprawdę, to jest mało prswdo-podobne, abyśmy mogli liczyć na jakieś dalsze dowody, które by to potwierdzały. Jeśli natomiast ci “synowie. Heta" byli emigrantami z imperium hetyckiego, z którymi król hetycki zawarł przymierze, to możemy mieć nadzieję, że dalsze poszukiwania w archiwach Bogazkóy przyniosą nowe naświetlenie całej sprawy. * Patrz rozdz. I, 1. i Rozdział II PAŃSTWO I SPOŁECZEŃSTWO HETYCKIE 1. Król się, że pozycja króla we wczesnym państwie hetyckim nie była zbyt pewna. Jednym z pierwszych zanotowanych wydarzeń w historii Hattusas było obwołanie przez możnych, będących w opozycji, króla-rywala, w miejsce Labarnasa I, którego ojciec wyznaczył na swego następcę. Cała dalsza historia królestwa obfituje w liczne rewolty i bunty, wzniecane przez członków rodziny królewskiej, w ustawiczne walki króla o utrzymanie wewnętrznej harmonii królestwa, śmierć króla wywoływała zazwyczaj kryzys ustrojowy, któremu mądry monarcha starał się zaradzić za życia przez publiczne mianowanie swego następcy. Fakty te wskazują, że monarchia hetycka była pierwotnie monarchią elekcyjną, o ile założymy, że nominację następcy wobec zgromadzenia możnych należy rozumieć jako formalne żądanie, aby zgromadzenie wyraziło swą zgodę; bez tego bowiem wybór następcy przez panującego byłby z prawnego punktu widzenia nieważny. Teoria ta nabrała wielkiego znaczenia, odkąd zaczęły istnieć monarchie elekcyjne u narodów anglosaskich i innych narodów germańskich. Jednak mowa Hat-tusilisa I (jedyny zachowany dowód królewskiego aktu ,,de-sygnacji") nie wskazuje na taki sposób przekazywania władzy, ponieważ z tekstu nie wynika, aby król godził się na jakiekolwiek ograniczenie swego prawa do wyznaczania następcy. Ale niepewność monarchii w początkowym okresie można 85 też tłumaczyć konfliktem między możnymi, pragnącymi zachować swoje dawne prawa, a królem, który usiłował wprowadzić zasadę sukcesji dziedzicznej. Z tego względu nietrudno zrozumieć brak w mowie króla 'jakichkolwiek aluzji do tradycyjnych praw notablów. Sprawę sukcesji królewskiej uregulował ostatecznie król Telipinus, który ustanowił następujące prawo: “Niech będzie królem syn królewski z pierwszej (żony). Jeśli nie ma syna królewskiego z pierwszej (żony), lecz jest (syn) drugiego rzędu, to niechaj zostanie królem. Jeśli zaś nie ma syna królewskiego, niech wezmą męża dla córki z pierwszej (żony) i niech on zostanie królem". Ten akt prawodawczy oznacza punkt zwrotny w historii Hetytów. Przed nim królestwo było przedmiotem szeregu powtarzających się co pewien czas kryzysów, po nim nastała pewność równowagi i nigdy już ambitni możni nie podważali władzy królewskiej. Władza umocniła się do tego stopnia, że kiedy w dwieście lat później umarł król Muwatallis nie zostawiając legalnego następcy, tron bez przeszkód przeszedł na Urhiteszupa, syna konkubiny królewskiej, który rządził z właściwą jego wiekowi zuchwałością i niekompetencją, i dopiero po siedmiu latach jego wuj Hattusilis zdecydował się na zamach stanu. Królowie Starego Państwa tytułowali samych siebie “wielki król" tobama. Tytuł “wielkiego króla" należy do języka dyplomacii i oznacza roszczenia króla hetyckiego, by być jednym z wielkich władców swej epoki z władzą rozciągającą się nad mniejszymi królami. Tabarna jest prawdopodobnie zakamuflowana formą imienia starego przodka Labarnasa. Tytuł odnosił się tylko do królów żyjących. Panuje przekonanie, że każdy panujący król uważany był przez Hetytów za wcielenie założyciela linii królewskiej. Zmiana pierwszej litery mogłaby wskazywać na to, że pierwotna (hatycka?) forma imienia zawierała szczególną spółgłoskę, której indoeuropejscy Hetyci nie mogli wymówić. 86 Za czasów późniejszego imperium termin tabarna zastępowano zazwyczaj tytułem znaczącym dosłownie “Moje słońce". Musiała to być zapewne forma zwracania się do króla przez jego poddanych. Najpewniej zapożyczono ją od' ówczesnych królestw Mitanni i Egiptu razem z uskrzydlonym słońcem, które było symbolem władzy królewskiej (patrz rozdz. VII, 1). Orientalna koncepcja króla obdarzonego nadludzkimi mocami również występuje w epoce imperium. Wyraża się ona w zdaniu: “Bohater umiłowany przez boga (lub boginie) ...", po któr}m następują imiona wszystkich królów poprzednich, oraz we fragmencie tekstu, takim jak ten zaczerpnięty z autobiografii Hattusilisa III: “Bogini, pani moja, zawsze trzymała mię za rękę, a ponieważ jestem obdarzony łaską bogów i cieszę się ich przychylnością, nie popełniłem nigdy żadnego złego czynu właściwego naturze ludzkiej". Z tego samego okresu pochodzą liczne teksty opisujące drobiazgowo pewne obrzędy sprawowane na dworze królewskim w celu uchronienia króla od najmniejszej profanacji. Żadnego króla hetyckiego nie deifikowano za życia. Rozpowszechniony był jednak kult duchów zmarłych królów, a o śmierci króla mówi się z zasady eufemistycznie: “stał się bogiem". Król był jednocześnie naczelnym wodzem armii, najwyższym sędzią i najwyższym kapłanem. Jako głowa państwa, był on też, rzecz jasna, odpowiedzialny za całość stosunków dyplomatycznych z obcymi państwami. Wydaje się,' że jedynie spełnianie obowiązków sądowniczych powierzał swym poddanym, natomiast obowiązki wojskowe i religijne spełniał osobiście i jeśli musiał ich niekiedy zaniedbać, z powodu udziału w dalekich wyprawach wojennych, po-czytywano mu to za grzech, który mógł ściągnąć na całą ludność gniew bogów. W niektórych przypadkach — dowiadujemy się — przeprowadzenie ważnych kampanii, 87 powierzał król swoim generałom, np. kiedy sam musiał wracać pośpiesznie do stolicy, aby tam obchodzić uroczyście jakieś święto religijne. Ale zasadniczo król spędzał letnie miesiące w polu na czele swych wojsk, a miesiące zimowe wypełniało mu obchodzenie świąt i innych obrzędów religijnych w domu. Wymagały one jego osobistej obecności w każdym z głównych ośrodków kultu w państwie. Zachowało się trochę tekstów opisujących podróże, które zwykł był odbywać, często w towarzystwie królowej i następcy tronu. Tego rodzaju teksty stanowią rzeczywiście ważne źródło informacji o położeniu tych miast, ponieważ podają dokładnie czas, który był potrzebny do przebycia drogi z jednego miejsca na drugie. Pomniki królów hetyckich, na które natrafiamy, przedstawiają ich najczęściej jako kapłanów. W Alaca Huyiik (ryć. 43) znaleziono pomnik króla składającego preez podniesienie rąk hołd wizerunkowi byka (symbol boga burzy), a w Malatya — pomnik króla wylewającego kilka kropel ze swego kielicha ku czci samego boga burzy z Hatti. W tych i innych pomnikach król jest odziany w specjalny strój składający się z długiej szaty sięgającej kostek i narzuconego na nią starannie wypracowanego szala owijającego jedno i drugie ramię i opadającego swobodnie w dół z przodu ciała; nakryciem głowy królewskie} jest dopasowana czapka, a w ręku króla widzimy długą laskę przypomninającą lituus rzymskich augurów (patrz ryć. 8a,b). Był to strój boga słońca. 2. Królowa Innym charakterystycznym rysem monarchii hetyckiej była zdecydowanie niezależna pozycja królowej. Jej tytuł Tawannannas, pochodzący od imienia jej antenatki, żony króla Labarnasa, był dziedziczony dopiero po śmierci poprzedniczki. Dlatego też dopóki żyła królowa matka, mał- 88 żonce panującego króla przysługiwał jedynie tytuł “żony królewskiej". Wśród królowych hetyckich napotykamy silne i nie zawsze dość sympatyczne postaci. Szczególnie wdowa po królu Suppiluliumasie przysparzała tak wiele kłopotów swemu synowi Mursilisowi II, że musiał ją wygnać z pałacu i w ten sposób stał się przyczyną jej śmierci, “głośną przyczyną", która zaciążyła na sumieniu Hattusilisa III prawie pół wieku później. Żona tego ostatniego, Putuhepa, odgrywała znaczną rolę w sprawach państwowych i systematycznie imię jej powtarza się obok imienia króla we wszystkich dokumentach państwowych. Prowadziła ona nawet korespondencję z królową Egiptu. Jeden z zabytków przedstawia ją w chwili składania ofiary wielkiej bogini hetyckiej z Fraktin, a tekst traktatu z Egiptem potwierdza, że posiadała ona swoją własną urzędową pieczęć przedstawiającą ją w objęciach tej samej bogini. 3. Klasy społeczne Przy dwóch okazjach król we wczesnym okresie historii hetyckiej wezwał swych poddanych, aby im obwieścić coś bardzo ważnego, a mianowicie adopcję Mursilisa I jako następcy tronu oraz z racji ogłoszenia dekretu Teli-pinusa dotyczącego prawa sukcesji i reformy systemu sądownictwa. Te dwa, wystąpienia królewskie do ludności dostarczają nam cennych informacji o układzie stosunków społecznych w początkach historii Hetytów. Jest oczywiste, że krewni króla, zwani “wielką rodziną", cieszyli się specjalnymi przywilejami, których ustawicznie nadużywali. Dla nich rezerwowano z zasady najwyższe urzędy w państwie. Nosili znaczące tytuły: dowódca straży przybocznej, szambelan dworu, podczaszy, podskarbi, pierw- 89 szy z “hetmanów" (tych, co nosili berło), dowódca “tysiącz-ników", “ojciec domu". Nazwy większości tych funkcji dowodzą, że początkowo należały one do służby pałacowej i jeśli stwierdzamy (a tak rzeczywiście jest), że posiadanie tych stanowisk związane było z wysoką rangą wojskową, to jest oczywiste; że Hetyci mieli długą tradycję rozbudowanego życia dworskiego i że ich ekspansja militarna zaczęła rozwijać się stosunkowo późno. I rzeczywiście wiadorrto, że królowie i pałace były w wielu miastach anatolijskich już za czasów kolonistów asyryjskich, i jest bardzo prawdopodobne, że warunki, z jakimi spotykamy się we wczesnym królestwie Hattusas, znajdowały swe odbicie również gdzie indziej. Wydziały pałacowe, na których czele stali owi “dygnitarze", musiały mieć swój własny personel,. aczkolwiek nie zawsze udaje się .nam zidentyfikować każdą klasę osób wzmiankowanych w tekstach z odpowiednim stopniem urzędnika. Do tych podwładnych król Telipinus zwraca się jako do “dworzan, gwardii przybocznej, pokojowców, podczaszych, stolników, kucharzy, hetmanów, tysiączników i szambela-nów" i w odniesieniu -do nich wszystkich używa wyraźnie słowa pankus, które w tym kontekście oznacza prawdopodobnie “całą społeczność". Toteż kiedy stwierdzamy, że dokumenty opisują zgromadzenia zwoływane przez Hattusi-lisa jako “wojowników z pankus i dygnitarzy", a następnie jako “wojowników, sługi i grandów" jasne jest, że jest tu mowa o tych samych klasach i że te klasy stanowią całą społeczność zajmującą się sprawami państwowymi. Na marginesie mowy Hattusilisa możemy wyczytać, że większa cześć ludności kraju znajdowała się poza tą społecznością. Zwracając się do swego syna Hattusilis dodaje: “Starsi Hatti nie będą zwracać się do ciebie, ani człowiek z ..., ani człowiek z Hemmuwy, ani człowiek z Tamalkiji, ani człowiek z ..., ani nikt imry spośród ludu w kraju nie 90 będzie zwracał się do ciebie". Osoby te, rzecz jasna, nie wchodziły w skład otoczenia króla. We fragmencie tym na szczególną uwagę zasługuje wyrażenie “starsi", ponieważ starsi tworzyli ciało rządzące miastem, radę miejską, z którą gubernatorowie prowincji musieli współpracować w sprawach sądowych i innych. Nasuwa się tu prosty wniosek: państwo hetyckie było tworem zamkniętej kasty panującej nad tubylczą ludnością kraju, która pierwotnie była luźno zorganizowana w licznych niezależnych okręgach miejskich zarządzanych przez radę starszych. Wniosek ten potwierdzają argumenty lingwistyczne, według których grupa indoeuropejskich przybyszów zapanowała nad tubylczym plemieniem “Hartów". ' Takie zgromadzenie “całego grona obywateli" funkcjo-, nowało chyba w czasach wczesnego państwa hetyckiego jako ciało sądownicze, ponieważ Telipinus wspomina o wypadku, w którym nakazał zawieszenie wykonania wyroku na trzech niższych urzędnikach skazanych na śmierć i sądzonych przez pankus za zabójstwo dwóch poprzednich królów. Wydaje się, że ludzie ci działali na rozkaz jakichś bardziej wpływowych osób, a Telipinus w swym dążeniu do ukrócenia władzy możnych zarządził, aby na przyszłość pankus musiało udzielać gwarancji, że sprawca przestępstwa poniesie surową karę, nawet jeśli będzie to dygnitarz wysokiego rodu czy nawet sam król. Nie jest całkowicie jasne, czy oznaczało to świadome poszerzenie władzy pankus czy też król po prostu przypomniał zgromadzeniu obowiązki, które ono zawsze miało, z których często ze strachu nie spełniało. Od czasu śmierci Telipinusa nie słyszymy już więcej o tym zgromadzeniu. Wprawdzie z okresu następującego bezpośrednio po jego panowaniu nie mamy żadnych tekstów, ale brak jakiejkolwiek wzmianki o pankus z dwóch ostatnich wieków imperium, a więc z okresu, do którego mamy bogatą 91 dokumentację, trudno uznać za czysto przypadkowyv Być może, zakres jego działania malał, w miarę jak umacniało się królestwo i miasto-państwo przekształcało się w imperium, aż w końcu został sprowadzony do zera. W rezultacie zaniku tej najbardziej charakterystycznej instytucji hetyckiej, jjóźj, niejsze imperium upodobniło się ściśle do wschodnich monarchii absolutnych, rządzonych przez urzędników mianowanych przez króla. Jest możliwe, choć nie całkiem pewne, że klasa, z której rekrutowali się ci urzędnicy, z biegiem czasu stawała się coraz mniej ekskluzywna. Możni, przeciwnie, aż do końca pozostali klasą zamkniętą w sobie. Wielu z nich było właścicielami wielkich posiadłości nadanych przez króla. Nie ulega wątpliwości, że to właśnie oni dostarczali rydwanów bojowych, na których- opierała się potęga armii hetyckiej, ponieważ tylko człowiek majętny mógł zdobyć się na tak kosztowny ekwipunek wojenny. O prostym ludzie wiemy stosunkowo mało. W większości byli to wieśniacy pracujący na roli, ale istniała też wyraźnie zróżnicowana klasa rzemieślników żyjących głównie w miastach i okreśknych mianem “ludzi narzędzia". Źródła mówią wyraźnie o budowniczych, tkaczach, rymarzach, garncarzach i kowalach. W pewnych większych posiadłościach, których drobiazgowe inwentarze zachowały się do naszych czasów, zarówno wieśniacy, jak i rzemieślnicy pracowali jako chłopi pańszczyźniani przypisani do ziemi, ale były to raczej sytuacje wyjątkowe. Zwykły obywatel był człowiekiem wolnym, choć mógł być powoływany w pewnych okresach czasu na roboty przymusowe (hetyckie luzzi), a ludzie wywodzący się z klasy rzemieślników przynajmniej posiadali ziemię oraz inny dobytek. Status niewolników wchodzących w skład służby domowej u bogatszych obywateli nie jest dość jasny. W społeczeństwach starożytności klasycznej, podobnie jak i w Babilonii, niewolnik był sprzętem, własnością swego pana i można 92 byłoigo nabywać i sprzedawać jak każdy inny towar. Pozycja niewolnika hetyckiego jest dość obszernie opisana w dwóch fragmentach, które mają przedstawić stosunek człowieka do bogów: Czy usposobienie ludzi i usposobienie bogów różnią się od siebie? Nie! Nawet i w tej dziedzinie nie ma żadnej różnicy? Nie! Ich usposobienie je"st takie samo. Kiedy niewolnik staje przed swym panem, myje się i zakłada czyste odzienie, i albo podaje mu coś do jedzenia, albo podaje mu coś do picia. A on, jego pan, je lub pije coś, odpręża się duchowo i życzliwie się usposabia ( ?) do niego. Jeśli natomiast niewolnik jest niekiedy opieszały (?) lub nieuważny (?), inne jest usposobienie pana wobec niego. A jeśli kiedyś niewolnik zdenerwuje swego pana, to albo go zabiją, albo odetną mu nos, wykolą oko lub utną ucho, albo pan wezwie go, by zdał sprawę także jego żonie, jego synom, jego bratu, jego siostrze, jego powinowatym oraz całej jego rodzinie (zależnie od tego) czy jest niewolnikiem czy niewolnicą. Wtedy oni wymyślają mu publicznie (?) i traktują go jakby był bez znaczenia. A jeśli on ma umrzeć, to nie umiera sam, lecz cała jego rodzina razem z nim. Jeśli więc ktoś obrazi uczupia boga, to czyż bóg ma za to ukarać tylko jego samego? Czyż nie ukarze jego żony, jego dzieci, jego potomstwa, jego rodziny, jego niewolników i niewolnic, jego stada, jego owiec, jego plonów i czyż go całkowicie nie odsunie od siebie? A oto drugi fragment: Jeśli niewolnik ma jakiś kłopot, zwraca się z prośbą do swego pana, a pan go wysłuchuje i jest życzliwie usposobiony względem niego, i stara si? zaradzić temu, co go trapi. A jeśli niewolnik pobłądzi w czymś, wyznaje swój błąd przed panem, a wtedy pan robi z nim to, co zechce. Ale ponieważ wyznał swój błąd przed panem, umysł jego pana uspokoi się nie ukarze go. Pan miał oczywiście nieograniczone prawa w stosunku do niewolnika i mógł z nim postępować tak, jak uważał za stosowne, a nawet miał władzę nad jego życiem i śmiercią. Było to niewolnictwo, nawet jeśli (j ale to widać z drugiego fragmentu) traktowanie niewolnika było w praktyce łagodzone rózumejn, zdrowym rozsądkiem i poczuciem moralności. Jest więc rzeczą zastanawiającą, że kodeks hetycki zawiera wiele przepisów prawnych traktujących niewolnika jak osobę, której zagwarantowano życie i integralność cielesną, ale której wartość, w sensie rekompensaty za doznaną krzywdę, równa się połowie wartości wolnego człowieka. I nie ma w tych przepisach żadnej wzmianki o panu, który byłby zwolniony z przestrzegania tych praw niewolników i który w wypadku wyrządzenia krzywdy przez kogoś trzeciego byłby uprawniony do występowania o rekompensatę dla siebie za szkody zadane swojej własności. I przeciwnie, na niewolników (sługi), którzy popełnili jykieś przestępstwo, nakłada się kary — sankcje są zazwyczaj o połbwę mniejsze niż w przypadku człowieka wolnego, który popełnił to samo przestępstwo — włączając w to także obcinanie członków. Tylko w dwóch przypadkach spotykamy się z sugestią, że pan ponosi pewną odpowiedzialność za przestępstwa swego sługi: W ten sposób “niewolnik" hetycki miał oczywiście zarówno swoje ustawowe prawa, jak i obowiązki. A dalej, było rzeczą całkiem normalną, że posiadał własność prywatną, a przepisy prawne regulują sprawę małżeństw między “niewolnikami" i kobietami wolnymi, tak jakby takie małżeństwa zdarzały się często i jakby chodziło tylko o prezenty ślubne, jakie pan młody ma złożyć w darze. Człowiek, który cieszył się takimi prawami, nie był niewolnikiem w zwyczajnym znaczeniu tego słowa. Jego status przypomina raczej status muskenu (plebejusza) w Babilonii z czasów Hammurabiegc. Jest to raczej problem krytyki tekstowej lub literackiej dotyczącej źródeł samego kodeksu hetyckiego. Wskutek braku dokumentów prywatnych nie wiemy, w jaki sposób nabywano niewolników, nie wiadomo też nic o ich pochodzeniu. Mamy wprawdzie w zachowanym fragmencie listu króla egipskiego aluzję do niewolnika murzyńskiego, ale jest to niewątpliwie miejsce wyjątkowe. " 4. Sprawowanie władzy Tradycyjna cywilna" organizacja państwa była z zasady organizacją małomiasteczkową, ponieważ rozproszone po kraju okręgi miejskie i społeczności skupiające się w dolinach miały swoje własne lokalne rady “starszych". Zasadniczo spełniały one funkcje miejscowej administracji, w szczególnych przypadkach, zwłaszcza takich które wymagały dyskusji, zbierały się na naradę. Jedynie wielkie ośrodki religijne posiadały inną organizacje. Z relacji Strabona o świętym mieście Komanie z czasów rzymskiego cesarza Tyberiusza dowiadujemy się, jak to od niepamiętnych czasów takie miasta były całkowicie zależne od świątyni, a najwyższy kapłan był zarazem świeckim namiestnikiem. Teksty hetyckie zawierają tylko pośrednie aluzje do tych świętych miast, ale możemy mieć pewność, że początki tego typu instytucji sięgają "bardzo dawnych czasów. Królowie z Hattusas sprawowali zrazu bezpośrednią władzę nad nowymi terytoriami zdobytymi drogą podboju, powierzając administrowanie nimi swoim własnym synom. Widzieliśmy, jak synowie Labarnasa zwykli wyjeżdżać ze stolicy, by objąć zarząd prowincji, które przypadły im w udziale w wyniku corocznych kampanii. Następnie czytamy o czymś podobnym także w odniesieniu do wodzów, którymi zazwyczaj byli krewni króla. Zarządzanie prowincją obejmowało takie obowiązki jak naprawę dróg, budowę domów użyteczności publicznej, świątyń, mianowanie kapłanów, sprawowanie obrzędów religijnych, wymiar sprawiedliwości. Mianowanie zarządców prowincji często nie było dokonane aktem formalnym, obowiązującym pewien okres czasu, a z samym stanowiskiem nie wiązał się zapewne żaden osobny tytuł. Taki system sprawowania władzy stal; się niedogodny, kiedy imperium rozrosło się poza granice płaskowyżu ka- 95 padockiego. Ale już wcześniej można dostrzec początki innego systemu w tworzeniu apanaży dla książąt krwi, którzy w najstarszych tekstach noszą tytuły “książąt" takich miast jak Zalpa, Hupisna, Ussa, Sukzija i Nenassa. Trudności szybkiej komunikacji poprzez przełęcze górskie narzuciły konieczność nominacji namiestników o trwalszym i bardziej niezależnym charakterze, związanych z władzą cesarską uroczystą i wyraźną przysięgą wierności. Ponadto rozrastające się imperium hetyckie okazało się silnym magnesem dla mniejszych i słabszych państw leżących na jego peryferiach. Zwłaszcza królestwa syryjskie miały zbyt niepewne położenie między dwoma rywalizującymi imperiami Hatti i Egiptu, a władcy ich usiłowali utrzymać się na tronie prowadząc elastyczną politykę sojuszów z państwem, które w danej chwili miało przewagę. Amurru, królestwo Amory -tów w Libanie, oraz Kizzuwatna w Cylicji dostały się w orbitę imperium hetyckiego i były uważane za państwa zależne obok tych, których terytoria królowie hetyccy faktycznie zdobyli siłą. Status prowincji zdobytych w ten sposób zależał od wielu czynników. Miasta posiadające kluczowe pozycje, takie jak Aleppo, Karkemisz i Dattassa, wcielano do królestwa i rezerwowano dla książąt krwi, którzy rządzili tam jak wasale pozostający na szczególnie zażyłej stopie z. suwerenem. Nutą przewodnią jest tu uczucie, jak w przytoczonym fragmencie (z traktatu z księciem Aleppo): ,,My, synowie Sup-piluliumasa, i cały dom nasz, powinniśmy się zjednoczyć". Obowiązek wzajemnej pomocy jest powszechny i najprawdopodobniej nie dopuszcza żadnego wyjątku; me wymaga też żadnych ściśle i drobiazgowo określonych warunków. Na przeciwnym krańcu znajdowały się “protektoraty*', przeważnie królestwa, które cieszyły się wielkim prestiżem w niedawnej przeszłości i które trzeba było sobie zjednywać przynajmniej pozorami niezawisłości. Typowym przykładem 96 jest tu Kizssuwatna, królestwo, które miało władzę nad równiną cylicyjską;-uwolnienie tego państwa od przymierza z Mitanni przedstawione jest jako akt wyzwolenia, a prawie każdemu zobowiązaniu podjętemu przez króla Kizzuwatny odpowiadało wzajemne i identyczne zobowiązanie ze strony króla hetyckiego. Niemniej Kizzuwatna pozostawała pod protektoratem hetyckim, a jej król musiał co roku ponawiać przysięgę w Hattusas, powstrzymując się od nawiązywania jakichkolwiek stosunków dyplomatycznych z królem huryckim. Można by przypuszczać, że Aziru, władca Amurru, który tak samo dobrowolnie uznał zwierzchnictwo feudalne króla hetyckiego, powinien cieszyć się tymi samymi przy-*wilejami. Jednakże w przeciwieństwie do Kizzuwatny, Amurru nie było w ostatnim czasie wielkim państwem i faktycznie warunki, na jakie zgodził się Aziru, były takie same jak warunki narzucone Nuhassi, księstwu syryjskiemu, które zbuntowało się przeciw Suppiluliumasewi i z tego powodu mogło być surowiej traktowane. Podobnie krajowi znad rzeki Seha, który poddał się dobrowolnie, narzucono takie same warunki jak podbitym królestwom z terenu Arzawy. W większości podległych królestw rządzili władcy, którzy pochodzili z danego kraju, ale którzy — czy to jako uchodźcy, czy jako przywódcy ugrupowania prohetyckiego — byli osadzani jako królowie zależni od hetyckiego zwierzchnika. Taki król był suwerennym, władcą na swym terytorium, ale nie wolno mu było utrzymywać żadnych stosunków dyplomatycznych z obcymi państwami; wielkim wykroczeniem z jego strony było też przyjmowanie na swym dworze posłów innych państw. Przypuszczalnie musiał dostarczać kontyngentów wojskowych dla armii hetyckiej, kiedy prowadzono wojnę z jakimś, większym mocarstwem lub z którymś z państw, które sąsiadowały z jego własnym krajem. Był też obowiązany wydawać wszystkich zbiegów 7 — Hetyci 97 z kraju Hatti, ale nie mógł domagać się podobnej przysługi dla siebie (Hetyci dobrze znali korzyść z takich zbiegów w wypadku niezadowolenia z któregoś ze swych Wasali). Zależny władca składał swa przysięgę wierności królowi i jego następcom na zawsze. Król ze swej strony zapewniał zazwyczaj wasalowi ochronę przed jego wrogami i zabezpieczał następstwo tronu dla jego legalnych potomków. Symbolem lojalności zależnego władcy było. coroczne składanie przysięgi połączone z wręczeniem haraczu. Później daninę wysyłano przez posłańca. Te warunki odpowiadały na ogół interesom królów he-tyckich i były odbiciem faktycznego układu sił między nimi a ich wasalami. W chwili obejmowania lenna dawny zbieg był zadowolony ze swego losu. Ale Hetyci, podobnie jak wcześniej Sumerowie i Akadyjczycy, uważali, że władza ludzka nie jest tym, co mogłoby powstrzymać od buntu, kiedy tylko nadarzy się okazja. Stąd wziął się zwyczaj, znany od najdawniejszych czasów w Mezopotamii, wzywania na pomoc bogów jako świadków i poręczycieli układów zawierany-.h pod przysięgą. W Mezopotamii odwoływanie się do strachu potęgowano przez zatrzymywanie zakładników, ale ten zwyczaj był zbyt odrażający dla Hetytów i nigdy przez nich nie został przyjęty. Dla nich zasadnicze znaczenie miała przysięga w swej uroczystej religijnej oprawie, uważana najwidoczniej' za wystarczającą sankcję. Zazwyczaj wzywano bogów obu stron, ponieważ religijne poglądy owych czasów miały silne zabarwienie nacjonalistyczne, Ale nawet strach przed gniewem niebios nie uchodził w oczach Hetytów za wystarczającą podstawę do trwałych stosunków wzajemnych. Małżeństwa dyplomatyczne były daleko skuteczniejszym środkiem pozyskania wasalów dla interesów panującej dynastii. Z reguły odwoływano się też do uczucia wdzięczności wasala opisując mu drobne przysługi wyświadczane przez hetyckiego władcę w prze- 98 szłości, a tym samym przedstawiając postanowienia traktatu , jako powinność i należność z jego strony. To odwoływanie* się do lepszej natury wasala jest dość typowe dla poczucia ludzkości u Hetytów. Sam traktat spisywano na ogół na> tabliczce z cennego metalu (źródła poświadczają tabliczki ze srebra, złota i żelaza) i wyciskano na nim pieczęć królewską. Te dokumenty zaginęły. Tabliczki gliniane, które zachowały się do ha-szych czasów, są kopiami sporządzonymi dla archiwów pałacowych, ale na żadnej z nich nie ma odcisku pieczęci królewskiej. Dokument był statutem, z którego wasal czerpał swój autorytet, a utrata tego dokumentu stanowiła dTaTniego problem nie lada. Wiemy, że traktat z królem Aleppo został skradziony ze świątyni, gdzie był złożony na przechowanie, a jego posiadacz czynił starania o uzyskanie nowej kopii z kancelarii hetyckiej. Tak starannie wypracowany system nie dał owoców. Najazd Asyryjczyków na wschodzie,, intrygi Arzawy na zachodzie, wyczyny takich awanturników jak Madduwattas i Mitas spowodowały utratę nadgranicznych prowincji i w praktyce jedynie dzięki ciągłym walkom udawało się utrzymać granice. 5. Polityka zagraniczna Poza swymi granicami pierwsi królowie hetyccy widzieli tylko wrogów. Trudno orzec, czy zawarcie traktatu z Kizzu-watną przez króla Telipinusa stanowiło w tej dziedzinie jakiś zwrot, ponieważ traktatu nie przestrzegano. Do czasów Suppiluliumasa w Azji Zachodniej panowały trzy wielkie rnocarstwa: Egipt (Misri, biblijne Mizraim), Babilonia (zwana w tym okresie Kar-Dunias) i Mitanni (królestwo huryckie rządzone przez arystokrację indoirańskiego pochodzenia). Mocarstwa te osiągnęły stan równowagi, a ich 99 korespondencja dyplomatyczna, znaleziona w Tell el-Amarna, jest dowodem, że między nimi panowały doskonałe stosunki. Misje z bogatymi darami szły tam i z powrotem, trzej monarchowie zwracali się do siebie jak bracia, a ich przyjaźń przypieczętowywaly z reguły małżeństwa dyplomatyczne. Kampanie Suppiluliumasa doprowadziły państwo Mitanni do upadku i od tej pory Hatti z konieczności zostało uznane za jedno z trzech wielkich mocarstw tego starożytnego porozumienia narodów. Kiedy dwaj “wielcy królowie" zawierali ze sobą jakiś traktat, odbywało się to na zasadach całkowitej równości i wzajemności. Jedynym takim dokumentem, który zachował się do naszych czasów, jest traktat zawarty około 1284 roku p.n.e. między Hattusilisem III i Ramzesem II, ale wiadomo nam, że musiały istnieć przynajmniej dwa wcześniejsze traktaty między Hatti i Egiptem, i możemy mieć pewność, że przyjacielskie stosunki między Babilonią i tymi dwoma mocarstwami opierały się na podobnej jpodstawie zagwarantowanej traktatami. Myślą przewodnią takich traktatów było zaprowadzenie stosunków “braterstwa". Wykluczało to możliwość wojny miedzy dwoma mocarstwami oraz zakładało istnienie przymierza zaczepno-obronnego. Tematy te były dość obszernie wypracowane. Układające się strony zaręczały też, że w wypadku śmierci jednego z władców drugi zagwarantuje sukcesję dla jego legalnego następcy. Takie wzajemne gwarancje dynastyczne stanowiły — jak nam już wiadomo — również istotną klauzulę w traktatach zawieranych z wasalami, ponieważ tam gdzie dynastię utożsamiało się z państwem, rewolucja oznaczałaby zagładę samego królestwa niezależnie od tego, jaki był status w stosunkach międzynarodowych. “Traktat braterstwa", zawarty na zasadzie całkowitej wzajemności, mówił też... o ekstradycji zbiegów. Nie było żadnego ograniczenia suwerenności sprzymierzonych, którzy mieli całkowitą swo- 100 bodę nawiązywania stosunków dyplomatycznych z tymi państwami, z którymi chcieli. Wreszcie nie tylko powtarzano dosłownie każdą klauzulę, aby ustalić jednakowe zobowiązania dla obu stron, ale każda ze stron redagowała cały traktat osobno i posyłała go drugiej stronie do ratyfikacji; dlatego tratkat między Ramzesem i Hattusilisem został znaleziony w dwóch wersjach, z których jedna była wypisana hieroglifami egipskimi na ścianie świątyni w Karnaku, a druga w języku akadyjskim na tabliczkach klinowych z Bogazkóy. Przywilej redagowania w dwóch wersjach i ratyfikacji traktatu nadawano niekiedy, jako dowód uznania, również niektórym wasalom. W swoich rozgrywkach politycznych narody musiały uważać, by nie urazić sąsiednich państw. Dobrą ilustracją tego może być traktat zawarty między Suppiluliumasem i królem Kizzuwatny, jeden z najdawniejszych spośród wszystkich zachowanych traktatów hetyckich. Podbój Kizzuwatny jest przedstawiony jako dobrowolne poddanie się i uzasadniony powołaniem się na precedens, w którym król Mitanni postąpił podobnie. Lud Isuwy (powiada Suppiluliumas) uciekał przed moim majestatem i zszedł do kraju Hurytów. Ja, Słońce,.posłałem pismo do Hurytów: “Zwróćcie mi moich poddanych! Ale Huryci odpowiedzieli mi w ten sposób: “Nie! Te miasta były poprzednio ... przyszli do kraju Hurytów i osiedli tam. Prawdą jest, że wrócili oni później do kraju Hatti jako zbiegowie, ale teraz stado wybrało wreszcie swą oborę, i oni przyszli raz na zawsze do mego kraju". I tak Huryci nie wydali mi swoich poddanych ... A ja, Słońce, wysłałem do Hurytów pismo następującej treści: “Jeśliby jakiś kraj odłączył się od was i przystąpił do kraju Hatti, jakże by to było?" Huryci tak mi odpowiedzieli: “Dokładnie tak samo". Teraz lud Kizzuwatny należy do stada hetyckiego i wybrał swoją oborę, opuścił Hurytów i schronił się pod mój majestat (..:) Kraj Kizzuwatna cieszy się bardzo ze swej wolności. Jest to przykład propagandy, ale także dowód istnienia opinii międzynarodowej, przed którą królowie hetyccy czuli się zobowiązani usprawiedliwiać swe czyny. Rozdzial III GOSPODARKA I ŻYCIE CODZIENNE Płaskowyż małoazjatycki jest w pewnym sensie dalszym ciągiem stepów rosyjskich i posiada klimat dość surowy. Przejmujące wiatry od północy przynoszą duże opady śniegu w miesiącach zimowych, a po krótkiej i przyjemnej wiośnie ziemię podczas lata spieka bezlitosne słońce. Chmury deszczowe zasilają w wodę góry Taurus i łańcuchy górskie nad Morzem Czarnym. Dlatego płaskowyż centralny jest krajem stepowym, po którym hula porywisty wiatr i tylko w dolinach rzek można znaleźć wodę i miejsca nadające się do zamieszkania. Całymi godzinami można wędrować po niegościnnej sfalowanej równinie, zanim dostrzeże się w dole, kilkaset metrów niżej, dobrze nawodnioną dolinę, wokół bowiem rozciąga się rozległy widok na zaokrąglone pagórki nie różniące się niczym od tych, po których się wędruje. W ojczystym kraju Hetytów na północ od rzeki Kappadox (Delice Irmak) potoki i doliny są znacznie liczniejsze, a kraj nie jest tak bardzo niegościnny. Tu prawie każda morga ziemi jest w zasięgu mieszkańców wioski, którzy ją pracowicie uprawiają, ale uderza brak drzew na wyżej położonych obszarach i nie ma tu schronienia przed dokuczliwymi wiatrami w okresie zimy. W dobie Hetytów warunki klimatyczne mogły być bardziej umiarkowane. Teksty potwierdzają wyraźnie, że lud- 102 11. Środkowa równina anatolijska (fot. autor) dność, podobnie jak dzisiaj, zajmowała ąię głównie uprawą roli. Nasze zasadnicze źródło poznania istoty społeczeństwa hetyckiego, kodeks praw, zakłada istnienie gospodarki na wskroś rolniczej. Rozporządzamy też wykazami' pól oraz tytułów własności, zawierającymi inwentarze nieru-, chomości o uderzająco wysokiej wartości. Przytaczamy kilka paragrafów przepisów prawnych z kodeksu hetyckiego, które ilustrują rolnicze podłoże cywilizacji hetyckiej: 75. 'Jeśli ktokolwiek pożyczy i zaprzęże wołu, konia, muła czy osła, a ten zdechnie, padnie ofiarą wilka lub zabłąka się, -będzie musiał zapłacić całą jego wartość, ale jeśli powie: “Padł za sprawą boga", wtedy będzie musiał złożyć .przysięgę. 86. Jeśli świnia wejdzie do stodoły albo na pole, albo do ogrodu, a właściciel stodoły, pola lub ogrodu uderzy ją i (ona) padnie, musi zwrócić ją jej właścicielowi, a jeśli nie zwróci, staje się złodziejem. 105. Jeśli ktokolwiek roznieci ogień i ten obejmie winnicę o dojrzałych winogronach, jeśli spłonie winorośl, jabłoń, górska jabłoń i grusza (?), za każde drzewo powinien zapłacić po (sześć) szekli srebra oraz na nowo zasadzić rośliny. Jeśli jest niewolnikiem, winien zapłacić trzy szekle srebra. 151. Jeśli ktoś wynajmie wołu do orki, za jeden miesiąc wynajmu musi zapłacić jeden szekel srebra. 159. Jeśli ktoś będzie korzystał z zaprzęgu wołów, wynajem ich wyniesie pół miary zboża. 91. Jeśli ktoś ukradnie rój pszczół, to przedtem musiał płacić jeden szekel srebra, a obecnie pięć szekli srebra. A oto typowy paragraf z tytułów własności: Nieruchomość Tiwataparasa: jeden człowiek, Tiwataparas, jeden chłopiec Haruwandulis, jedna kobieta Azzias, dwie dziewczyny, Anittis i Hantawijas, (razem) pięć osób, 2 woły, dwadzieścia dwa barany, sześć wołów pociągowych...; (osiemnaście) owiec, z owcami dwie (młode) owieczki, a z trykami dwa baranki, osiemnaście kóz, a z kozami cztery kózki, a z kozłem jedno koźlę, (razem) trzydzieści sześć sztuk w składzie: jeden dom. Jako pastwisko dla wołów l akr łąki w mieście Parkalla, trzy i pół akra winnicy, w tym czterdzieści jabłoni (?), czterdzieści dwa granaty (?) w mieście Hanzusra, należące do majątku Hantapis. 104 Z powyższych cytatów dowiadujemy się jakie zwierzęta domowe hodowali Hetyci oraz jakie drzewa owocowe uprawiali. Okazuje się, że do dziś niewiele się zmieniło. Głównymi zbożami chlebowymi były jęczmień i pszenica, z których nie tylko otrzymywano mąkę i chleb, lecz także warzono piwo. Również wino musiało być znane w Anatolii i z pewnością uprawa winnej latorośli była szeroko rozpowszechniona w czasach hetyckich. Oliwka, którą obecnie można uprawiać tylko na nadbrzeżnych równinach, rosła w czasach rzymskich na znacznej wysokości i stanowiła zasadniczy surowiec, z którego według tekstów hetyckich wyrabiano oliwę. Zboże, wino i oliwa stanowiły podstawowe produkty kraju, o które zwracano się do bogów w stereotypowych modlitwach błagalnych z prośbą o błogosławieństwo. Teksty wspominają też przy okazji o grochu i fasoli, a len uprawiano chyba w różnych rejonach, podobnie jak i dzisiaj. Olbrzymi anatolijski masyw górski obfitował w bogactwa mineralne, które wydobywano od najdawniejszych czasówT Miedź była głównym towarem eksportowym asyryjskich kupców kapadockich, zanim jeszcze powstało królestwo Hatti, a srebra na pewno było w bród od tego czasu, kiedy zaczęto się nim posługiwać jako pieniądzem. Nie jesteśmy w stanie ustalić z całą dokładnością położenia starożytnych hetyckich kopalni miedzi, ale -niewątpliwie Bolkar Maden w Taurusie cylicyjskim stanowił, podobnie jak i w dobie współczesnej, główny ośrodek, w którym wydobywano srebro i ołów, ponieważ w pobliżu niego znaleziono wiele neohetyckicłi pomników. Hetyckie i asyrokapadockie teksty podają faktyczne nazwy gór i miast, w których wydobywano te metale, ale niestety miejsc tych nie udało się zidentyfikować. W górach anatolijskich znajdowały się też bogate złoża rudy żelaznej, ale w drugim tysiącleciu żelazo byłe-w Anatolii — podobnie zresztą jak wszędzie na starożytnym. W5 Bliskim Wschodzie — niezwykle drogim metalem, a to dlatego, że nie opanowano w dostatecznym stopniu techniki wytopu tego metalu, a przede wszystkim uzyskiwania koniecznych do tego celu wysokich temperatur. Miedź i brąz -były metalami, z których wyrabiano przedmioty powszechnego użytku, a także broń i wszelkiego rodzaju naczynia. Znaleziono tylko nieliczne przedmioty żelazne pochodzące z epoki hetyckiej i chociaż teksty hetyckie wspominają o mieczach żelaznych, o żelaznych tabliczkach do pisania, a nawet o żelaznych posążkach bogów i zwierząt, to wszystkie te przedmioty miały specjalne przeznaczenie i albo były poświęcone świątyni, albo stanowiły dar królewski. Prawdopodobnie najstarszą wzmiankę tego rodzaju zawiera inskrypcja Anittasa (patrz rozdz. I, 1), która informuje, że otrzymał on jako daninę od miasta Puruskhandy żelazne berło i żelazny tron, ale wobec wątpliwej autentyczności tego dokumentu fragment zawierający tę informację nie może być mocnym dowodem przemawiającym za wytwarzaniem takich dużych przedmiotów w tak wczesnej epoce, choćby nawet znalazło się w dużo wcześniejszych tekstach wzmianki o małych przedmiotach żelaznych, takie jak szpilki i małe ozdoby. Wydaje się, że' w epoce hetyckiej technikę obróbki żelaza opanowało niewielu wykwalifikowanych rzemieślników, którzy mogli ustalać wysokie ceny na swe wytwory. Dowód, świadczący o umiejętności ludu małoazjatyckiego wytopu, jeśli i nie obróbki żelaza w-XIII wieku p.n.e., zawiera słynny fragment listu króla hetyckiego Hattusilisa III, prawdopodobnie do króla asyryjskiego. Co się tyczy dobrego żelaza, o którym mi pisałeś, to takiego żelaza brak w moim skarbcu w Kizzuwatnie. Nastał zły okres dla produkcji żelaza, o czym ci donosiłem. Będą produkować dobre żelazo, ale jak dotychczas, jeszcze nie skończyli. Kiedy skończą, wyślę je do ciebie. Dziś jednak wysyłam ci żelazny sztylet. 106 Byłoby' chyba błędem doszukiwać się zbyt wielu wiadomości w przytoczonym wyżej fragmencie. Nie może on być na przykład dowodem, że król hetycki nałożył embarga na wywóz żelaza ze względów wojennych. Przypuszczalnie wzmiankę o “złym okresie dla produkcji żelaza" można wytłumaczyć, opierając się na porównaniu z innymi społeczeństwami, tym, że wytopem żelaza zajmowali się chłopi w swych domostwach w porze zimowej, kiedy nie było roboty w polu. Tak więc mogło się zdarzyć, że późnym latem lub jesienią asortyment wytopionego żelaza był bardzo kiepski. Dawniej widziano w tym fragmencie również dowód na to, że Kizzu-watna leżała w rejonie Pontu, znanego później Grekom jako ojczyzna słynnych z wyrobu, żelaza Chalybów. Dziś jednak wiemy, że Kizzuwatna leżała na południu, obejmując Kataonię oraz część -Cylicji, i prawdopodobnie magazyny tego rejonu były wykorzystywane jako skład albo dla importowanych towarów nadchodzących do .królestwa, albo dla żelaza wydobywanego gdzieś w górach Taurus, gdzie' jak wiadomo, znajdują się pokłady rudy żelaznej. Środkiem wymiany w królestwie hetyckim, jak i ria całym obszarze Bliskiego Wschodu w tej epoce, było srebro (a dla mniejszych wartości ołów) w sztabach lub w krążkach, odmierzane na wagę, choć przypadkowo natrafimy też na bardziej prymitywny sposób liczenia we.dług miar jęczmienia. Jednostkami wagi były: szekel i mina w stosunku l : 40, w porównaniu do babilońskiego stosunku l : 60 i hebrajskiego l : 50. Dlatego też jeśli ciężar jednego szekla był taki sam jak i w Babilonie (8,4 grama), to hetycka mina powinna być dużo lżejsza, jak to okazało się w przypadku “miny karkemiskiej" wiele stuleci później. Mogłoby to tłumaczyć wzmianki o “wagach kupców z Hatti", które wypisywano w traktatach dla ważenia daniny. Kodeks praw zawiera cennik, z którego wyciąg przytaczamy poniżej: Owca Koza Krowa Koń Koń “pod uprząż" Wół “do orki" Byk (albo stary wół?j) Muł 1. Zwierzęta domowe l szekel 2/3 szekla 7 szekli 14 szekli 20 (albo 30?) szekli 15 szekli 10 szekli l mina Tekst stwierdza dalej, że cena ogiera, klaczy pod uprząż, osła i oślicy pod uprząż jest “taka sama", ale nie podaje aktualnej ceny. Nie wymienia też c;eny świni. * 2. Mięso Tutaj ceny podane są w “owcach", ale ponieważ jedna owca kosztuje l szekla, liczby będą takie same. Mięso l owcy Mięso l wolu Mięso l jagnięcia Mięso l koźlęcia Mięso l cielaka 3. Skóry Skóra owcy z wełną Skóra owcy ostrzyżonej Skóra kozy Skóra kozy ostrzyżonej Skóra starego wołu Skóra jagnięcia Skóra koźlęcia' Skóra cielaka 1/10 owe/ 1/2 owcy 1/20 owcy 1/20 owcy 1/10 owcy l szekel 1/10 szekla 1/4 szekla 1/15 szekla l szekel 1/20 szekla 1/20 szekla 1/10 szekla 4. Produkty spożywcze Wartość jednostek miary nie została stwierdzona l parisu pszenicy l sipittani oliwy l zipittani masła 1/2 szekla 2 szekl l szekel 108 1 parisu jęczmienia 1 zipittani słoniny 1 zipittani miodu 1 parisu wina 1 ser 5. Ziemia 1 akr nawodnionego pola 1 akr pola kalani 1 akr winnicy 1/4 szekla 1 szekel 1 szekel 1/2 szekla 1/2 szekla 3 szekle 2 szekle 1 mina Znaczenie terminu kalani nie jest znane. 6. Stroje i materiały Strój specjalny 30 szekli Niebieski strój z wełny 20 szekli Wstążka na głowę l szekel Dobra (?) koszula 3 szekle Gruby materiał płócienny 5 szekli — 7. Metale l mina miedzi 1/4 szekla Istnienie srebrnych pieniędzy oraz używanie babilońskich nazw jednostek wagi jest dalszym dowodem długu, jaki cywilizacja hetycka zaciągnęła u swych wschodnich sąsiadów. Kodeks praw mówi o kupcach hetyckich podróżujących do prowincji Luwija i Pala i nie ma żadnego powodu, by podawać w wątpliwość, że mogli oni wywozić swe towary przez granicę do sąsiednich krajów. Tabliczki kolonistów asyryjskich z XIX wieku p.n.e. dają chyba rzeczywiście prawdziwy obraz tego handlu międzynarodowego, ponieważ Asyryjczycy byli tylko pośrednikami działającymi między Assurem i państwami Anatolii. Metale anatolijskie, a zwłaszcza miedź, eksportowano w zamian za mezopotamskie tkaniny i cynę; tę ostatnią musiano więc wydobywać gdzieś we wschodniej części państwa hetyckiego i importować (przynajmniej w tym czasie) przez Assur. Jednakże nie mamy pewności, 109 czy w epoce hetyckiej warunki były takie same. Możliwe, że do pokładów cyny z rejonu kaukaskiego docierano bezpośrednimi kanałami. Ponadto dowiadujemy się przypadkowo z pewnego tekstu o treści religijnej, że miedź sprowadzano z Alasija, to jest z Cypru, który posiadał najbogatsze kopalnie miedzi w świecie starożytnym. Czy ma to oznaczać, że anatolijskie kopalnie miedzi wyczerpały się? Jeśliby Alasija była obcym państwem, mogłoby tak być naprawdę. Ale trzeba tu przypomnieć, że król hetycki Arnuwandas III rościł sobie pretensje do Alasiji jak do części sfery swych wpływów, a nawet jak do prowincji swego imperium. Jeśli Alasija była tylko dodatkowym źródłem miedzi wewnątrz imperium, tłumaczyłoby to jej niską cenę w porównaniu ze srebrem (l : 240) w przytoczonym wyżej cenniku oraz wyjaśniało możliwość nadwyżek eksportowych w stosunku do wcześniejszej epoki. Niemniej mamy tylko niewiele bezpośrednich dowodów — i to zarówno z odczytanych tekstów, jak i wykopalisk archeologicznych — na to, że Hetyci utrzymywali ożywione stosunki handlowe czy to między sobą, czy też z szerokim światem. Kozdzial IV PRAWO I INSTYTUCJE SPOŁECZNE 1. Kodeks praw W ruinach Bogazkoy odnaleziono wiele fragmentów tabliczek glinianych zapisanych przepisami prawnymi. Dwie z nich były prawie nieuszkodzone, a ich tekst w znacznej mierze zrekonstruowano z podobnych fragmentów. Obie zawierają po sto paragrafów i choć nie uchodzą za części jednej większej całości, współcześni uczeni uważają powszechnie dwieście praw, jakie te tabliczki zawierają, za ciągłą serię i ponumerowali je dla celów cytowania w ciągu. Inne fragmenty tabliczek stanowią części podobnych tekstów, których pierwotnej liczby nie można dokładnie określić. Najwidoczniej był to zbiór tekstów od niemal dosłownych odpisów głównych serii aż do wyborów, w których przepisy przybierały znacznie odmienną formę. W niektórych wypadkach dodawano prawa specjalne. Ale nie ma najmniejszego śladu jakiejś innej niezależnej serii. Tak więc archiwa hetyckie zawierały kilka ściśle odpowiadających sobie, choć nie identycznych zbiorów przepisów prawnych. Już w głównej serii praw często występuje stwierdzenie, że “dawniej" istniało wiele ustalonych kar, ale “obecnie" król zarządził coś innego, na ogół biorąc, mniej surowego. Najprawdopodobniej Hetyci zdołalLuniknąć tendencji tli do zastoju tkwiącego w procesie kodyfikacji i nie wahali się reformować swych przepisów prawnych stosownie do zmieniających się potrzeb. Prawo hetyckie rozwijało się, a różne odmiany kodeksu stanowiły prawdopodobnie kolejne stadia jego rozwoju. Tabliczki jednak nie zawierają żadnej daty, zatem te różne odmiany można wytłumaczyć istnieniem różnych przepisów dla różnych części kraju. Przypuszczenie to znajduje swe oparcie we fragmencie tekstu zawierającego instrukcje dla hetyckich dowódców garnizonów wojskowych. Podobnie jak w różnych krajach na karę śmierci skazywano w przeszłości — jeśli w jakimś mieście był zwyczaj skazywania na śmierć — niech skazują nadal, ale jeśli w jakimś mieście był zwyczaj wypędzać (przestępcę), niech nadal wypędzają. Jakkolwiek by było, wewnętrzny układ kodeksu jest niezbitym dowodem jego stopniowego rozwoju. Można go streścić następująco: Tabliczka I. “Jeśli człowiek..." l—6 Zabójstwo. 7—18 Napaść i pobicie. 19—24 Posiadanie niewolników, włączając w to przepisy dotyczące zbiegłych niewolników. 25 Podniesienie stanu sanitarnego. 26—36 Procedura zawierania małżeństwa (wypadki wyjątkowe). 37—38 Dające się usprawiedliwić zabójstwo. 39—41 Obowiązki użytkowników związane z prawem posiadania ziemi. 42 Zaciąg wojsk najemnych na wyprawy wojenne (odpowiedzialności i wysokość wynagrodzenia). 43 Wypadki przy przekraczaniu rzek. 44a Zabójstwo (wepchnięcie człowieka w ogień). 44b Skalanie magiczne. 45 Znaleziona własność. 45—56 Warunki posiadania ziemi. 57—92 Kradzież i inne przestępstwa związane z bydłem. 93—97 Kradzież. 98—100 Podpalenie. 112 Tabliczka II. “Jeśli winorośl ..." 101—118 Wykroczenia związane z winnicami i sadami. 119—145 Kradzież i uszkodzenie różnych form własności. 146—149 Nieprawidłowości w sprzedaży i kupnie. 150—161 Cennik różnych usług. 162 Wykroczenia dotyczące kanałów. 163 Wykroczenia związane z bydłem. 164—169 Obrzędy religijne związane z uprawą roli. 170 Czary. 171 Wydziedziczenie przez matkę. 172 Odszkodowanie za utrzymanie w czasie głodu. 173 Odmowa zastosowania się do wyroku (lekceważenie władzy). 174 Zabójstwo. 175 Nieprawidłowe małżeństwo (ten sam wypadek co w paragrafie 35). 176a Wykroczenie w związku z bykiem (niejasne). 176b—186 Cennik. 187—200a Wykroczenia seksualne. 200b Typowe opłaty za naukę rzemiosła. Z powyższego streszczenia widać jasno, że podczas gdy niektóre sprawy, zwłaszcza na początku pierwszej tabliczki, traktuje się ze schematyzmem systemu, w dalszym ciągu serii można znaleźć poszczególne paragrafy odnoszące się do tych samych spraw i stanowiące najpewniej późniejsze dodatki. Sprawę posiadania ziemi przedziela na dwie części wtręt pięciu paragrafów omawiających całkowicie różne sprawy. A dalej, dwa paragrafy (35 i 175) — każdy na innej tabliczce — omawiają ten sam wypadek, ale zawierają nieco inne przepisy, co od razu nasuwa wątpliwości co do traktowania obu tabliczek jako jednej większej całości. Panowało przekonanie, że dwie zachowane tabliczki nie mogą stanowić całego kodeksu hetyckiego, a to dlatego, że takie paragrafy jak ten o małżeństwie omawiają jedynie wyjątkowe wypadki, a niektóre ważne sprawy, takie jak adopcja, dziedziczenie i kontrakty, są całkowicie pominięte. Ale wobec zachowania tylu odpisów tej serii praw byłoby 113 dość dziwne, gdyby reszta kodeksu zniknęła bez śladu, i nie ma najmniejszego dowodu na to,- że Hetyci rządzili się przez pewien czas jakimś innym systemem praw, do którego zachowane prawa wnosiły tylko pewne poprawki. Trzeba raczej przyjąć, że Hetyci nie uważali za konieczne ujmować w paragrafy tych spraw prawdopodobnie dlatego, że zasadniczo nie wymagały one dyskusji, jako że regulowało je zwyczajowe prawo ludu. Czyż więc możemy uznać, że zachowane przepisy prawne dają prawdziwy obraz hetyckiej procedury prawniczej ? Podobne pytania rodzą się w związku z kodeksami mezo-potamskimi. Ale podczas gdy w Babilonii i Asyrii odnaleziono niezliczoną ilość prywatnych kontraktów i relacji o wydarzeniach, z których możemy wywnioskować, jak dalece istniejące prawa znajdowały swe zastosowanie w życiu, to dotychczas nie znaleziono ani jednego prywatnego dokumentu Hetytów, z którym można by skonfrontować prawa tego ludu. Z tekstów wynika, że takie dokumenty istniały, i jest całkiem możliwe, że natrafimy jeszcze na poszczególne ich egzemplarze. Ale dopóki to nie nastąpi, musimy całkowicie polegać na świadectwach wewnętrznych. Z nielicznymi wyjątkami prawa te, na wzór Kodeksu Hammurabiego i innych kodeksów starożytnych, są ujęte w formę opisu hipotetycznych wypadków, po których następują odpowiednie przepisy. Wiele z nich, ze względu na ich wyjątkowość i zawartość luźnych szczególików, można uznać od razu za pochodną precedensów, które rzeczywiście roztrząsano w sądach, i nie ma najmniejszej wątpliwości, że znaczna część kodeksu ma taki sam charakter. Jeden z paragrafów zawiera nawet krótką relację jakiejś sprawy, która rzeczywiście rozegrała się przed królem. Tak więc nie mogło być żadnej poważniejszej rozbieżności pomiędzy teorią i praktyką, aczkolwiek — jak widzieliśmy — 114 przepisy prawne mogły różnić- się nieznacznie w różnych częściach kraju. Paragrafy podające ceny towarów i wysokość zarobków stanowią dość szczególny problem. Trudno uwierzyć, by te zarządzenia miały powszechną moc obowiązującą. Ceny musiały z konieczności ulegać pewnym zmianom stosownie do podaży i popytu, a kontrolowanie stałych cen wymagałoby rozbudowanej biurokracji, która chyba nie mogła jeszcze istnieć w owych czasach. Podobne przepisy w Kodeksie Hammurabiego nie odpowiadają faktom wymienianym w kontraktach. Być może, podawane w paragrafach ceny były pomyślane jako ceny maksymalne, których nie można przekroczyć, ale jako ceny przybliżone dają one niewątpliwie dość dokładny obraz sytuacji ekonomicznej. Ostatecznie dochodzimy do wniosku, że te prawa zestawiono z orzeczeń sądowych. A co wiemy o samych sądach? 2. Sądy * Trzeba przyznać, że o trybunałach i o sądach hetyckich — głównie z braku prywatnych dokumentów — wiemy bardzo mało. Sprawy w pierwszej instancji wnoszono przed trybunał starszych lub radnych, którzy — jak wiemy — stanowili rady sprawujące władzę w większości prowincjonalnych miast kraju. Kodeks wspomina o nich tylko jeden raz jako o tych, którzy decydowali o prawie własności zabłąkanego bydła. Stanowili oni chyba trybunał ludowy, organ ludu, i dlatego wyższe władze państwowe jedynie pośrednio miały z nimi do czynienia. Przedstawicielem państwa w sprawach sądowych bywał z zasady jeden z urzędników królewskich, na przykład dowódca garnizonu, którego obowiązki -dość obszernie 115 przedstawia dokument zachowany w stosunkowo dobrym stanie. Do jakiegokolwiek miasta powrócisz, wezwij wszystek lud miasta. Jeśli ktokolwiek ma jakąś sprawę, rozsądź ją na jego korzyść i staraj się. mu zadośćuczynić.' Jeśli niewolnik lub niewolnica albo wdowa ma jakąś sprawę, rozsądź ją na ich korzyść i staraj się im zadośćuczynić. Z lepszej sprawy nie rób gorszej, a z gorszej lepszej. Rób, to co sprawiedliwe. W spełnianiu swych funkcji urzędnik taki przypuszczalnie współpracował z władzami miejscowymi, jak to wynika z następującego fragmentu: Teraz dowódca garnizonu, zarządca miasta i starszyzna będą wymierzać sprawiedliwość, a ludność przedstawi swe sprawy. Inny fragment tego samego tekstu ukazuje stanowisko króla jako najwyższego autorytetu: Jeśli ktokolwiek wniesie sprawę, a tabliczka będzie zawierać pieczęcie świadków, wtedy dowódca rozsądzi sprawiedliwie sprawę i postara" się mu zadośćuczynić. Ale jeśli sprawa jest zbyt zagmatwana, odeśle ją do króla. Wydaje się, że decyzja króla była konieczna w sprawach sądowych o czary i w tych wszystkich sprawach, które dopuszcżałjrtefę śmierci. Również ze sprawami o kradzież więcej niż dwóch talentów drewna trzeba było odwołać się do króla. Autorytet sądów podtrzymywała groźba najokrutniejszej kary dla tego, kto odważyłby się"naruszyć ich postanowienie: Jeśli ktoś przeciwstawi się wyrokowi królewskiemu, dom* jego zostanie zburzony (?). Jeśli ktoś przeciwstawi się wyrokowi dostojnika, odetnie mu się głowę (paragraf 173). * Prawdopodobnie wyraz “dom" należy tłumaczyć jako “domostwo", a całe zdanie może nawiązywać do kary takiej jak kara Achana z Księgi Jozuego (7, 16—26). 116 Termin “dostojnik" jest chyba ogólnym tytułem przedstawiciela królewskiego. Wyjątkową cechą hetyckiej procedury sądowej jest niezwykła wprost troska, jeśli chodzi o uwierzytelnienie faktów. Zachowały się nader drobiazgowe protokoły dochodzeń sądów w sprawach malwersacji i zaniedbywania obowiązków-, stanowiące wyjątek w literaturze ludów wschodnich i posiadające całkiem nowoczesny wydźwięk. Najlepiej utrzymany tekst tego typii zaczyna się w następujący sposób; W sprawie rzeczy, które (królowa) powierzyła komuś, kogo zwą “Wielki-jest-bóg-burzy", synowi Ukkurasa “dziesiętnika" — a mianowicie (rydwanów), wyrobów z brązu i miedzi, ubrań i materiałów, łuków, strzał, tarczy, (maczug), jeńców cywilnych (!), wołów, owiec, koni i mułów — rzeczy któreś wydał komuś i otrzymał pokwitowanie nie miał żadnego dusdumis i żadnego lalamis (znaczenie obu tych wyrazów nie jest znane). Tak rzekła królowa: “Niech pójdą i złożą uroczystą przysięgę w świątyni Lilwanisa »złoci posłańcy* i pokojowcy królowej, i, “Wielki-jest-bóg-burzy", i (?) Ukkuras »dziesiętnik«". Przesłuchanie zaczyna się od zaprzysiężenia ojca pozwanego i innych świadków, które razem zajmują dziewięćdziesiąt pięć wierszy. Następnie przesłuchaniu podlega “Wielki-jest-bóg-burzy": Tak powiedział Maruwas: “Jedną parę mułów dałeś Hillarizzi". “Wielki-jest-bóg-burzy" odpowiedział: “Wziąłem muły od samego (?) Hillarizzi i oddałem je całe i zdrowe (?)". Tak rzekł Maruwas: “Dałeś muły Piha ,..". “Wielki-jest-bóg-burzy" odpowiedział: “Nie należały do stadniny". Tak powiedział Jarrazalmas, “złoty posłaniec": “Zuwappis sprzedał konia i dostał za niego jeden talent brązu". Na to “Wielki-jest-bóg--burzy" odparł: “Powiedział mi, że koń był martwy". Po wyliczeniu dowodów różnych świadków tekst nagle się urywa; prawdopodobnie dalszy jego ciąg zawierała inna tabliczka. Niewątpliwie sprawy tego rodzaju należały do wyjątków, dotyczyły bowiem kręgu spraw dworskich. Ale 777 tekst ukazuje tendencje starannego i bezstronnego zbadania sprawy, które mogą uchodzić za typowe dla całej administracji hetyckiej. 3. Kara i restytucja W społeczeństwie pierwotnym kara była synonimem zemsty i jest niemożliwością odróżniać tam przestępstwa “cywilne" od “kryminalnych". Strona poszkodowana zemści się jak tylko może najsurowiej na przestępcy, a jeśli poszkodowany już nie żyje, zemsta stanie się obowiązkiem jego krewnych i tak narodzi się wendeta. Ale sprawę można też załagodzić płacąc pewien okup, o ile strony wyrażą na to zgodę; taki okup nazywa się “układem'''. Zadaniem państwa było głównie pilnowanie przestrzegania norm prawnych i porządku, i dlatego początkowo państwo musiało starać się ograniczyć zemstę prywatną i ostatecznie-zakazać jej całkowicie. Prawo odwetu (“oko za oko, ząb za ząb") prawdopodobnie stanowi pierwszy etap tego-procesu: strona poszkodowana nie mogła wyrządzić większej szkody niż sama doznała. Bardziej oświecony prawodawca zrozumie, że dwie niesprawiedliwości nie staną się sprawiedliwością, i zastanowi się nad celem karania. Kara jest użyteczna tylko o tyle, o ile działa jako środek odstraszający, podczas gdy samą krzywdę można naprawić jedynie przez restytucję lub odszkodowanie na rzecz strony pokrzywdzonej. Wreszcie można było wprowadzić jeszcze trzeci czynnik: poprawę. Pod tym względem prawo hetyckie jest stosunkowo postępowe. Kara odgrywa nieznaczną rolę w porównaniu z zasadą restytucji. Jedynymi przestępstwami, za które karano śmiercią, były gwałty, stosunki płciowe ze zwierzę- jtami oraz lekceważenie władzy państwowej, a jeśli przestępca 118 był niewolnikiem, również nieposłuszeństwo wobec jego pana, i czary. Obciananie członków — kara normalna w prawie asyryjskim — tutaj j'est zastrzeżone wyłącznie dla niewolników. Za wszystkie inne przestępstwa popłenione przez człowieka' wolnego, wliczając w to napad, czarną magię, zabójstwo oraz kradzież i wszelkiego rodzaju uszkodzenie cudzej własności, nakładano obowiązek odszkodowania czy restytucji; karę pieniężną stosowano tylko wówczas, gdy przestępca mógł zapłacić kwotę równą wielokrotnej wartości uszkodzonego przedmiotu. Przykładem odszkodowania w naturze jest odbudowa domu zniszczonego przez pożar oraz przywrócenie uszkodzonego przedmiotu do dobrego stanu, ale zasadniczą formą odszkodowania było wypłacenie pewnej kwoty pieniędzy (w srebrze). A oto kilka przekładów: ' 11. Jeśli ktoś złamie człowiekowi wolnemu rękę albo nogę, wypłaci mu dwadzieścia szekli srebra, a (powód) pozwoli mu odejść do domu*. 12. Jeśli ktoś złamie niewolnikowi lub niewolnicy rękę lub nogę, zapłaci dziesięć szekli srebra, a (powód) pozwoli mu odejść do domu. 63. Jeśli ktoś ukradnie woła pociągowego, to dawniej musiał dać piętnaście wołów, a obecnie musi dać dziesięć wołów; musi dać trzy woły dwuletnie, trzy roczniaki i cztery cielaki (?), a (powód) pozwoli mu odejść do domu. . 170. Jeśli wolny człowiek zabije węża i wymówi imię kogoś innego (rodzaj czarów), da jedną minę srebra; jeśli jest niewolnikiem, winien ponieść śmierć. 25. Jeśli ktoś włoży nieczystości do naczynia albo do źródła, dawniej musiał płacić sześć szekli srebra; ten, kto włożył nieczystości, płacił trzy szekle srebra (właścicielowi r) i musiał przynieść do pałacu trzy szekle w srebrze. Ale teraz król umorzył część należną pałacowi; ten, kto włoży nieczystości, zapłaci tylko trzy szekle srebra, a (powód) pozwoli mu odejść do domu. 98. Jeśli człowiek wolny podpali dom, musi ten dom odbudować, * Powyższy przekład tego trudnego zdania, jak i zdań następnych, dopuszczających zmianę podmiotu, zaproponował prof. Sedat Alp; wydaje się, że jest to bardzo sensowne rozwiązanie. 120 ale jeśli cokolwiek zginie wewnątrz domu — czy to będzie człowiek, wół czy owca — za to nie będzie musiał płacić odszkodowania. Jest rzeczą bardzo interesującą porównać prawa odnoszące się do zabójstwa z podobnymi prawami innych kodeksów starożytnych. We wszystkich wypadkach nakazane jest odszkodowanie, przy czym wysokość jego dla niewolnika jest zawsze o połowę mniejsza niż dla człowieka wolnego. Dla .człowieka wolnego prawa są następujące: 1. Jeśli ktoś w czasie sprzeczki zabije mężczyznę lub kobietę, naprawi szkodę dając czterech ludzi, mężczyzn lub kobiety (zależnie od tego, kogo zabił), a (spadkobierca ofiary) pozwoli mu odejść do domu. 3. Jeśli ktoś uderzy wolnego mężczyznę lub wolną kobietę, a on (albo ona) umrze, jeśli (tylko) jego ręka zawini, naprawi szkodę dając dwóch ludzi, a (spadkobierca ofiary) pozwoli mu odejść do domu. 5. Jeśli ktoś zabije kupca hetyckiego, zapłaci 100 min srebra, a (spadkobierca zabitego) pozwoli mu odejść do domu; jeśli (zdarzy się to) w kraju Luwija lub w kraju Pala, zapłaci 100 min srebra i wynagrodzi utratę jego dóbr; jeśli zdarzy się to w kraju Hatti, zapłaci tylko odszkodowanie kupcowi (?). 6. Jeśli ktoś, mężczyzna czy kobieta, zostanie zabity w innym mieście, ten, na czyjej ziemi on umrze, odetnie 100 łokci pola, a on (tj. spadkobierca zabitego) je przyjmie. Do tych dwóch ostatnich paragrafów mamy tekst paralelny w odmiennej wersji: III. Jeśli ktoś zabije kupca hetyckiego w celu zagrabienia jego towarów, zapłaci ... min srebra i da potrójnie odszkodowanie za dobra. Ale jeśli (kupiec) nie ma żadnych towarów, ten, kto zabije go tylko w czasie sprzeczki, płaci sześć min srebra. Ale jeśli (tylko) jego ręka zawini, płaci dwie miny srebra. IV. Jeśli ktoś zostanie zabity na cudzej ziemi, to jeśli to był mężczyzna — człowiek wolny, on (tj. właściciel gruntu) musi dać pole, dom oraz jedną minę i dwadzieścia szekli srebra; jeśli to była kobieta, musi zapłacić dwie miny srebra. Jeśli natomiast jest to pole nie będące niczyją własnością, wówczas (odmierzają) odległość trzech mil w każdym kierunku i jeśli jakaś wieś znajduje się wewnątrz tego okręgu, on (tj. spadkobierca zabitego) weźmie stamtąd takie samo (odszkodowanie); jeśli zaś nie ma żadnej wioski, odejdzie bez odszkodowania. 121 Obie wersje przeprowadzają ścisłe rozróżnienie między zabójstwem w gniewie a zabójstwem przypadkowym; jest jednak ciekawe, że jedyny wypadek, jaki moglibyśmy nazwać zabójstwem z premedytacją, wspomniany jest w związku z kupcem, którego należy uważać raczej za typowego przedstawiciela swej klasy, i połączony jest z motywem rabunku. Brak specjalnego paragrafu odnoszącego się do zabójstwa daje się też zauważyć w Kodeksie Hammurabiego oraz w prawie asyryjskim. Zbrodnię omawia drobiazgowo kodeks izraelski, ale z takich miejsc jak Księga Powtórzonego Prawa 19, 12 widać, że hebrajskie władze sądowe .nie zajmowały się zbrodniarzem wcale, wyjąwszy obowiązek wydania go na zemstę gd'el, “odkupiciela", tj. najbliższego krewnego. Dlatego zaczęto uważać, że milczenie innych kodeksów orientalnych na ten temat jest następstwem tego, iż zbrodnia była czymś, co znajdowało się poza kompetencją sądów i co załatwiano w drodze prywatnej zemsty. To, że krwawa zemsta przetrwała w czasach starego królestwa hetyckiego, wynika jasno z następującego fragmentu edyktu Telipinusa: Prawo krwi jest następujące. (Jeśli) ktoś przeleje krew (to będzie tak) jak powie “pan krwi" ( hebrajski gó'el) —jeśli powie “Niech umrze", winien ponieść śmierć; ale jeśli powie “Niech da odszkodowanie", winien, dać odszkodowanie. Królowi zaś nic do tego. Na uwagę zasługuje praktyka dawania “ludzi" jako części odszkodowania za zabójstwo. Wyrażenie to oznaczało zazwyczaj niewolników. Być może, niewolnicy ci byli zabijani na grobie zamordowanego, podobnie jak u niektórych innych ludów starożytnych. Pociąganie do odpowiedzialności mieszkańców najbliższej wioski oraz domaganie się od nich odszkodowania dla rodziny zamordowanego w wypadku ucieczki mordercy należało zawsze do powszechnych zwyczajów w krajach Wschodu. Istnieje wiele podobieństw w Kodeksie Hammurabiego i w prawie średniowiecznego islamu; na przykład 122 jakiś Arab pracujący przy wykopaliskach niedaleko Mosulu miał chęć zabić pierwszego lepszego człowieka w jakiejś wiosce, ponieważ tu właśnie został zamordowany jeden z jego krewnych. W Księdze Powtórzonego Prawa 21, l—10 starsi najbliższej wioski z radością oczyszczają się od winy za cudzą śmierć złożeniem uroczystej przysięgi, a to oznacza, że w przeciwnym razie również i wioska byłaby w jakiś sposób odpowiedzialna za zbrodnię. Jedyną osobliwością prawa hetyckiego jest granica trzech mil, poza którą odpowiedzialność się kończy. Znaczenie paragrafu piątego nie jest jasne. Można by przypuszczać, że śmierć kupca w dalekich krajach Luwija i Pala wymagałaby większego odszkodowania niż w ojczystym kraju Hatti z uwagi na większe ryzyko, jakie podejmował udając się do tak odległych od cywilizacji krajów, ale trudno jest wydobyć to znaczenie ze słów, przede wszystkim ze względu na niepewność odczytania znaków. 4. Odpowiedzialność zbiorowa Widzieliśmy wyżej, że ślady pierwotnej krwawej zemsty przetrwały jeszcze w społeczeństwie hetyckim. Do tego samego zwyczaju należało przekonanie, że zemsta rozciąga się też na całą rodzinę przestępcy i że kara, jaka dotyka przestępcę, dotyczy także wszystkich członków jego rodziny. Jedyny ślad tej zasady w prawach hetyckich zawiera cytowany już paragraf 173, w którym stwierdza się, że nieposłuszeństwo wobec rozkazu królewskiego pociąga za sobą ukaranie ,,doma" przestępcy, to jest całego jego domostwa i całej rodziny. Poza tym w całym kodeksie zasadą jest odpowiedzialność indywidualna. Niemniej przytoczony wyżej fragment, mający na celu zilustrowanie pozycji niewolników w społeczeństwie he- 123 tyckim, pokazuje jasno, że zasada zbiorowej odpowiedzialności wciąż jeszcze obowiązywała w odniesieniu do niewolników: “Jeśli ma umrzeć, nie umrze sam, ale cała rodzina z nim". W tym samym tekście przeprowadza się — jak wiemy — ścisłą paralelę pomiędzy stosunkiem niewolnika do swego pana a stosunkiem człowieka do bogów; nie możemy zatem się dziwić, że karę boską pojmuje się z zasady jako dotykającą całą rodzinę człowieka i wszystkich jego potomków (por. Księga Wyjścia 20, 5). Ale poza sferą religii takie pojmowanie odpowiedzialności jest niezmiernie rzadkie. 5. Małżeństwo i rodzina Rodzina, o jakiej mówi cały kodeks prawa hetyckiego, jest zwykłą rodziną typu patriarchalnego. Władza mężczyzny nad swymi dziećmi jest ilustrowana zastrzeżeniem, że powinien on zaplanować syna w miejsce dziecka, które zabił (paragraf 14a), oraz faktem, że w małżeństwie ojciec może “wydać" swą córkę za mąż. Jego władza nad żoną wyraża się w całej frazeologii używanej w związku z małżeństwem: pan młody “bierze" sobie żonę, a następnie “posiada" ją; jeśli przyłapie ją na cudzołóstwie, ma prawo zadecydować o jej losie. Wiadomo nam, że w niektórych stronach Azji Mniejszej, a zwłaszcza wśród Lików, system matrylinearny istniał jeszcze w czasach Herodota, i jest bardzo możliwe, że pewne przywileje, jakimi cieszyły się kobiety u Hetytów, stanowiły ślad tego bardziej prymitywnego systemu. Tak więc jedno dość niejasne prawo (paragraf 171) mówi o pewnych warunkach, w których matka może wyprzeć się swego własnego syna, a według innego prawa (paragraf 28—29) razem z ojcem układa sprawę małżeństwa córki. Być może, również i prawdziwie niezależna pozycja królowej hetyckiej mogła mieć podobny początek. ' 124 Zwyczaje małżeńskie tTetytów musiały chyba bardzo przypominać zwyczaje panujące w Babilonii. Pierwszym stadium były zaręczyny, związane z wręczeniem prezentów od narzeczonego. Zaręczyny nie miały jednak mocy wiążącej, ponieważ dziewczyna mogła wciąż jeszcze wyjść za innego mężczyznę za zgodą lub bez zgody rodziny, starając się wynagrodzić stratę pierwszemu narzeczonemu przez zwrot prezentów. Zawarciu małżeństwa towarzyszyło z zasady wręczenie przez pana młodego rodzinie panny młodej symbolicznego daru (hetyckie kusata), odpowiadającego dokładnie babilońskiemu terhatu; ale z wielu powodów byłoby chyba błędem uważać ten dar za “cenę panny młodej", a także za dowód, że małżeństwa hetyckie i babilońskie były pierwotnie “małżeństwami kupowanymi".. Jednocześnie panna młoda otrzymywała od ojca posag (hetyckie iwaru}. Jeśli po tym pan młody odmówił spełnienia małżeństwa albo też spełnieniu małżeństwa przeszkodziła rodzina panny młodej, było to równoznaczne z niedotrzymaniem kontraktu; zaręczyny anulowano, a strona, która zawiniła, ponosiła karę: pan młody tracił swe kusata, a rodzina panny młodej płaciła podwójne lub potrójne odszkodowanie panu młodemu. Zasadniczo nowo zaślubiona para zakładała wspólnie nowy dom, ale znano też inne rozwiązanie, z jakim spotykamy się też u Asyryjczyków: żona pozostawała w domu swego ojca. Po spełnieniu małżeństwa cudzołóstwo ze strony .Żony.było karane śmiercią. • Po śmierci żony posag jej stawał się własnością męża, o ile mieszkała w jego domu, jeśli natomiast mieszkała ze swym ojcem, do tego nie dochodziło; tekst jest uszkodzony w tym miejscu, ale wydaje się, że w takim przypadku posag przechodził na jej dzieci. Prawo małżeńskie zawierało drobiazgowe przepisy zabraniające zawierania małżeństw pomiędzy bliskimi krewnymi. Mężczyzna ,nie mógł utrzymywać intymnych stosunków ze 125 swą matką czy swą córką, z matką, siostrą czy córką, (z poprzedniego małżeństwa) swej żony oraz z żoną -czy to swego ojca, czy też swego brata za ich życia. Wśród tych przepisów paragraf 193 stwierdza, że jeżeli umrze mąż, wdowa po nim powinna najpierw zostać żoną jego -brata, następnie (tzn. przypuszczalnie po śmierci brata) żoną jego ojca, a jeszcze później, jeśli umrze ojciec, żoną jego bratanka. W swym kontekście paragraf ten stanowi po prostu wyjątek z szeregu zakazów i stosownie do tego jeden z odpisów dodaje słowa: “Nie jest karalne''. Ale prawo to jest niezwykle podobne do hebrajskiego prawa lewiratu, według którego, jeśli mężczyzna umrze bezdzietnie, jego brat, a gdy go nie ma, jego ojciec lub najbliższy z żyjących krewnych, ma obowiązek poślubić wdowę, a potomstwo z tego związku przejmie imię i dziedzictwo zmarłego męża. Zwyczaj ten ilustrują opowieści o Judzie i Erze (Księga Rodzaju 38) oraz o Rut i Boozie (Księga Rut 4); celem jego było.zapewnienie trwałości rodu zmarłego, tak ,,aby nie zaginęło jego imię w Izraelu" (Księga Powtórzonego Prawa 25, 6). Babilończycy i Asyryj-czycy osiągali ten cel innymi środkami i nie potrzebowali prawa lewiratu, ale paragraf 193 prawa hetyckiego dowodzi istnienia tego zwyczaju u Hetytów, chociaż paragraf został umieszczony w swym kontekście dla innego celu i nie był z pewnością pomyślany jako pełne potwierdzenie prawa lewiratu. Podobnie paragraf 190 mówi, że nie ma żadnej kary za utrzymywanie intymnych stosunków z macochą po śmierci ojca, ale chyba i to znów wskazuje na istnienie u ludów starożytnych powszechnie przyjętego zwyczaju, według którego synowie dziedziczyli żony ojców (z wyjątkiem swych matek)*. W jednym z traktatów stwierdzono wyraźnie, że małżeństwo pomiędzy braćmi i siostrami jest * Na temat prawa lewiratu patrz: Driyer Laws, s. 240—250. Miles, The Assyrian 126 zabronione u Hetytów, 'ale nigdzie nie ma o tym najmniejszej wzmianki w samych prawach hetyckich. Małżeństwa, w( których jedna ze stron była niewolnikiem, Hetyci uważali za ważne. Aż sześć praw reguluje takie małżeństwa, ale różne wersje są dziwnie niezgodne w tej materii. 6. Posiadanie własności ziemskiej Posiadanie ziemi u Hetytów było związane ze skomplikowanym systemem obowiązków i serwitutów, których szczegóły nie są bynajmniej jasne. Z tego, że kodeks zawiera aż czternaście paragrafów na ten temat, możemy wnosić, że było ono źródłem częstych sporów. 'Kodeks rozróżnia, dwa "rodzaje posiadłości ziemskiej: posiadłość wasala czy, lennika oraz posiadłość -“człowieka narzędzi (czy broni)". Tę ostatnią można było swobodnie nabywać i sprzedawać, ale wydaje się, że ta pierwsza była dziedziczna i z tego powodu mogła zmieniać właściciela tylko w wyniku prawnej fikcji adopcji. Wiele napisano na temat przypuszczenia, że “człowiek broni" był żołnierzem, który otrzymał posiadłość ziemską w nagrodę za służbę wojskową, analogicznie do systemu zaprowadzonego przez Hammurabiego w Larsie, ale nowsze badania rzuciły raczej inne światło na tę sprawę. Okazuje się, że termin “człowiek broni" oznacza w rzeczywistości człowieka wyrabiającego broń, tj. należącego do warstwy rzemieślników. Zasadnicza różnica między tymi dwoma rodzajami posiadłości ziemskiej polega na tym, że “wasal" otrzymuje swe prawo własności od króla, a “rzemieślnik" od władz lokalnych; w wypadku śmierci wasala lenno powracało pod zarząd pałacu, natomiast z chwilą śmierci rzemieślnika, przejmowała je wioska. Wydaje się, że w zasadzie wasal posiadał swój 127 majątek pod szczególnymi warunkami serwitutu (hetyckie sahhan), który często przybierał postać renty gruntowej, a rzemieślnik musiał spełniać obowiązki pańszczyźniane (hetyekie luzzi) większości zwykłych obywateli. Ale obie koncepcje własności mieszały się ze sobą i w praktyce ludzie jednej klasy mogli przejmować własność drugiej pod warunkiem, że wywiążą się ze swych własnych obowiązków. Majątek rzemieślnika, w wypadku jego śmierci, mógł nawet przypaść w udziale “jeńcowi cywilnemu", jednej z licznych osób deportowanych z podbitego terytorium i trzymanych do dyspozycji króla (patrz rozdz. V, 4). TaTde osoby mogły wtedy otrzymać status “rzemieślnika". Posiadłości królewskie musiały być bardzo rozległe, ponieważ wiele z lenn należących do jednostek zajmowało znaczne obszary. Do największych -właścicieli ziemskich należy też zaliczyć świątynie; niektóre z nich tworzyły małe państwa w państwie. Również i one dzierżawiły swe majątki rolnikom, którzy płacili rodzaj renty gruntowej. Rozdzial V SPRAWY WOJSKOWE 1. Armia Potęga imperium hetyckiego, podobnie jak potęga innych królestw ówczesnych, zasadzała się na intensywnym rozwoju nowej broni, jaka pojawiła się w Azji Zachodniej na krótko przed 1600 rokiem p.n,e. — na lekkim rydwanie konnym. Rydwany wojenne jako takie nie były czymś nowym. Sumerowie posiadali dwa typy rydwanów: jeden z dwoma, drugi z czterema kołami, ale koła były masywne, rydwany ciężkie, a zwierzętami, które je ciągnęły, były dzikie osły. Sumerowie zawsze polegali przede wszystkim na falandze swojej piechoty. Do okresu państw amoryckich,' który później nastąpił, nie mamy zbyt wielu danych na ten temat, ale chociaż koń był znany, nie wydaje się, by używano go do celów wojskowych. Asyryjscy kupcy kapadoccy używali chyba konia jako zwierzęcia pociągowego, ale posługiwali się nadal starym rydwanem typu sumeryjskiego z czterema kołami. Lekki rydwan konny z kołami szprychowymi jest dziełem epoki, która nastąpiła po upadku Amorytów, i pojawił się niemal jednocześnie w Babilonii Kasytów, w Egipcie XVIII dynastii oraz w nowym królestwie Mitanni na północy.' Stanowił prawdziwą rewolucję w systemie prowadzenia 9 — Hetyci 129 działań wojennych: od tego czasu decydującym czynnikiem w bitwie stała się szybkość. Archiwa z Bogazkoy dostarczają wskazówki, która pozwala wytłumaczyć ten nagły rozwój; zawierają bowiem na czterech tabliczkach rzeczowe dzieło niejakiego Kikkuli z'kraju Mitanrii o tresurze i aklimatyzacji koni; w dziele tym znajdujemy wiele terminów technicznych należących do języka spokrewnionego z sanskrytem, dawnym językiem północnoindyjskich Ariów. Obecnie z innych tekstów wiemy, że władcy Mitanni czcili indoaryjskie bóstwa, takie jak Indra, Waruna i Bliźnięta Nasatja, a i imiona własne tych władców zdradzają- podobne pochodzenie. Możemy więc stwierdzić, że owi Ariowie wędrując na zachód, przynieśli ze sobą szczególną umiejętność hodowli koni, i że to właśnie od nich ludy zachodnio-azjatyckie nauczyły się tej sztuki t Znamienne jest, że imiona bóstw indyjskich stanowią część składową imion kaśyckich władców Babilonii, chociaż pod innymi względami język kassycki jest zupełnie innego rodzaju. Imperium hetyckie pod rządami Suppiluliumasa i jego następców, z pewnością brało udział w tym rozwoju. Armia hetycka tego okresu została żywo sportretowana na egipskich reliefach przedstawiających wielką bitwę pod Kadesz i z nich widać, że rydwany hetyckie nie ustępowały żadnym innym. Wątpliwe jednak, czy armia hetycka osiągnęła równie wysoki stopień rozwoju w czasach Starego Państwa. Prawdą jest, że "podczas oblężenia Urśu, które, jak widzieliśmy, stanowiło epizod kampanii jednego z pierwszych królów, w bitwie miało wziąć udział osiemdziesiąt rydwanów. Ale tekst przekazujący nam tę wiadomość jest tworem literackim, pochodzącym najprawdopodobniej z późniejszego okresu. Rozprawa Kikkuli jest na pewno późniejsza i jest nieprawdopodobne, aby Hetyci zatrudnili tego Mitannijczyka jako instruktora, gdyby byli bardziej obyci ze sztuką hodowli koni. Jakkolwiek by było, opisując armię hetycka ogra- 130 13. Hetyccy woźnice na rydwanach w ujęciu Egipcjan (ze zbiorów prof. J. Garstanga) niczymy się wyłącznie do okresu imperium, do którego mamy imponujące świadectwa w postaci reliefów egipskich. Rydwan hetycki mało się różni w konstrukcji od rydwanu egipskiego. Oba mają koła o sześciu szprychach. Ale podczas gdy rydwanu egipskiego dosiadało dwóch ludzi — woźnica i wojownik — rydwan hetycki był ciężki; a załogę jego stanowiło trzech ludzi, przy czym funkcje ataku i obrony były podzielone. Broń zaczepną, stanowiły włócznia i -łuk; tarcza albo miała kształt prostokątny, albo była wykrojona w kształcie szerokiego topora obosiecznego trzymanego pionowo (fyc. 13). Większa załoga rydwanu hetyckiego stanowiła dodatkową korzyść zapewniającą przewagę liczebną w walce wręcz, która mogła nastąpić po wstępnym ataku. Piechota armii hetyckiej była niewątpliwie liczniejsza niż formacje rydwanów, ale w otwartej bitwie, jaką z zasady 131 wybierali Hetyci, odgrywała ona podrzędną rolę. Na reliefach egipskich nie widzimy jej w akcji, lecz zgromadzoną wokół twierdzy Kadesz dla ochrony króla i taborów. Tak przedstawiały się główne siły armii hetyckiej. Nie było jazdy, choć niekiedy posłańcy posługiwali się końmi. Czasem wykorzystywano oddziały sutu — prawdopodobnie lekkie oddziały pomocnicze uzbrojone w łuk i ,w strzały — dla przeprowadzenia nagłego ataku wymagającego dużej szybkości. W związku z budową umocnień słyszymy też o pionierach i saperach. Tabory, jak to widać na reliefach egipskich, korzystały z ciężkich czterokołowych wozów ciągniętych przez woły oraz z ciężko objucz jnych dzikich osłów. Nie istniała żadna flota hetycka i ni-: wiemy, z jakich okrętów korzystano dla utrzymywania stosunków z Cyprem, nad którym Hetyci mogli mieć władzę. Jeżeli chodzi o umundurowanie i wyposażenie piechoty hetyckiej, to istnieje dość osobliwa rozbieżność między tym, co przedstawiają reliefy egipskie, a tym, co można wyczytać z rodzimych zabytków hetyckich. Te pierwsze przedstawiają Hetytów odzianych w długie szaty z krótkimi rękawami, natomiast wojownicy (i bogowie wojny) na pomnikach anatolijskich odziani są w krótkie tuniki ściągnięte w talii pasem i sięgające.-do kolan; niekiedy mają one długość spódniczki, odsłaniającej uda. Przypuszczalnie długie szaty z zabytków egipskich — to rodzaj tropikalnego stroju używanego na gorących równinach Syrii, ale jest to tylko czysty domysł. Najbardziej zasługującym na uwagę wyobrażeniem wojownika hetyckiego jest wypukłorzeźba na wewnętrznej stronie wielkiego monolitu stanowiącego narożnik (słupek) tak zwanych Wrót Królewskich w stolicy hetyckiej. Strażnik u tych wrót (ryć. 14) ma na sobie tylko spódnicę z pasem i hełm, a uzbrojony jest w krótki miecz i topór. Spódnica na tym i innych zabytkach jest po prostu kawałkiem ma- 132 teriału owiniętego wokół bioder, tak że krawędź materiału tworzy linię skośną z przodu ciała, gdzie znajdują się ozdoby z poziomych wstążek tworzących na przemian linie skośne i spirale. Hełm ma nauszniki i pióropusz spadający na kark jak koński ogon. Miecz, z półokrągłą rękojeścią, ma lekko zakrzywione ostrze i pochwę z ostro zakrzywionym zakończeniem. Topór jest w kształcie ręki ludzkiej, trzonek wchodzi między kciuk i palec wskazujący, a ostrze tworzy niemal koliste wybrzuszenie doczepione do “nadgarstka". Już samo ustawienie postaci wskazuje, że przedstawia ona przeciętny typ wojownika hetyckiego w szyku bojowym*. Dokładnym jej odpowiednikiem jest brązowy posążek nieznanego pochodzenia (rys. 15); bardzo podobna spódniczka, odsłonięte uda i najprawdopodobniej głowa kiedyś przykryta hełmem; na nogach były chyba buty, ale nogi postaci z Wrót Królewskich prawdopodobnie były bose. Topór i miecz, * Na temat tej wypukłorzeźby patrz także rozdz. IX, s. 242. 134 podobne do tych, jakie miała postać z Wrót Królewskich, wykopano w Beisan w Palestynie, a odpowiedniki takiego topora są znane również z terenu perskiej prowincji Luristan. I przeciwnie, odziani do stóp Hetyci z wypukłorzeźb egipskich są uzbrojeni w długie włócznie. Broń ta znana jest też z zabytków anatolijskicih, ale przede wszystkim z tych, które pochodzą z okresu nowohetyckiego następującego po upadku imperium hetyckiego. Różnice te można chyba wyjaśnić niejednorodnym charakterem konfederacji hetyckiej. Rzeczywiście, armia walcząca przeciw Egipcjanom pod Kadesz stanowiła największe siły, jakie kiedykolwiek zdołali zgromadzić królowie hetyccy, ponieważ na tę największą ze wszystkich kampanię król Muwatallis ściągnął kontyngenty od wszystkich możliwych sprzymierzeńców i wasalów zgodnie z warunkami różnych zawartych z nimi traktatów. Na zwykłą kampanię wystarczały siły 'własne oraz krajów ościennych. Do obowiązków garnizonu należało utrzymywanie małej stałej załogi, w skład której wchodził pewien odsetek oddziałów najemnych, ale wiemy niewiele o sposobach jej rekrutacji. Dezercja uchodziła za poważne przestępstwo, -a dowódca garnizonu miał wyraźny rozkaz meldowania do pałacu o wszystkich wypadkach dezercji.' 2. Działania -wojenne Pora kampanii ograniczała się do miesięcy wiosennych i letnich, ponieważ obfite opady śnieżne na płaskowyżu anatolij skim uniemożliwiały prowadzenie działań wojennych w zimie. Co roku z nastaniem wiosny radzono się wyroczni i, jeśli wróżby wypadały pomyślnie, rozsyłano nakaz mobilizacji, wyznaczano punkt zborrry, a w oznaczonym czasie 135 i miejscu sam król dokonywał przeglądu swych wojsk i osobiście obejmował dowództwo. Kampanie ciągnęły się z zasady przez całe lato. Z nadejściem jesieni doradcy często powiadamiali króla, że “rok jest zbyt krótki" i można jeszcze przeprowadzić tylko mniejsze operacje, a kiedy i te zakończono, żołnierze mogli udać się do swych kwater zimowych. Królowie hetyccy byli mistrzami "strategii i taktyki. Celem kampanii było zawsze zaskoczenie armii nieprzyjacielskiej w otwartym polu, gdzie można było skutecznie wykorzystać niezwyciężone zastępy rydwanów hetyckich. Najlepszym wyjściem dla nieprzyjaciela było unikanie walnej bitwy, rozpraszanie swych oddziałów i prowadzenie wojny podjazdowej. W tym sensie wielka pod względem strategicznym wyprawa Suppiluliumasa do północnej Mezopotamii, przedsięwzięta w początkach jego panowani , nie spełniła swego głównego zadania, ponieważ przeszedł on przez stolicę państwa Mitanni i wyżynę syryjską nie natknąwszy się na siły mitannijskie. Tu natomiast mamy krótką relację z udanego podstępu, pochodzącą z annałów Mursilisa II: Skoro tylko usłyszałem te słowa (tj. wiadomość o spisku niejakiego Pitaggatallisa, mającego na celu uniemożliwienie wejścia armii hetyckiej do miasta Sapidduwa), uczyniłem w Altanna wielki skład i zostawiłem tam tabory, a wojsku wydałem rozkaz dalszego marszu w szyku bojowym. I ponieważ (nieprzyjaciel) miał zwiadowców, jeślibym usiłował okrążyć Pitaggatallisa, dostrzegliby mnie jego zwiadowcy i nie czekałby, aż dotrę do niego, i wycofałby się przede mną. Dlatego podążyłem w przeciwnym kierunku w stronę Pittaparas. Kiedy jednak zapadła noc, zawróciłem i ruszyłem przeciw Pitaggatallisowi. Maszerowałem całą noc, a świt zastał mię w okolicach Sapidduwy. I skoro tylko wzeszło słońce, ruszyłem do walki przeciw niemu, a owych dziewięć tysięcy ludzi, których miał ze sobą Pitaggatallis, stanęło do walki przeciw mnie i walczyłem przeciw nim. A bogowie stali po mojej stronie: dumny bóg burzy, pan mój, bogini słońca z Arinny, pani moja. (...) i pokonałem wroga. - Jeśli Hetytom nie udało się zaskoczyć wroga — zdarzało się często, że ukrywał się on w jakiejś twierdzy albo na 136 szczycie jakiejś góry — wtedy konieczne było dłuższe oblężenie, aby zmusić go do poddania się. O hetyckiej sztuce oblężniczej wiemy stosunkowo mało, ale musiała być ona dość skuteczna, skoro tak silne miasto jak Karkemisz poddało się królowi Suppiluliumasowi w wyniku zaledwie ośmiodniowego oblężenia. Jedyną relację dotyczącą techniki oblężniczej mamy w opisie oblężenia Uru; jest tam wzmianka o taranach i o “górach" — niewątpliwie “pomostach" znanych u Rzymian, na których mus' iły znajdować się maszyny oblężnicze. Umiejętności taktyczne królów hetyckich dały się naj-lep j poznać w czasie bitwy pod Kadesz, opisanej w naj-d* .Mniejszych szczegółach w jednym z tekstów egipskich. A nią httycka obozująca pod Kadesz zajęła swe pozycje w całkowitej tajemnicy przed wywiadowcami egipskimi, a kiedy Egipcjanie, nie podejrzewając niczego, zbliżyli się w szyku marszowym do miasta i zaczęli rozbijać obóz, silny oddział rydwanów hetyckich wyminął ich niepostrzeżenie za miastem przekroczył rzekę Orontes i wpadł z druzgocącą siłą w sam środek kolumny Egipcjan. Armia egipska zostałaby doszczętnie rozbita, gdyby nie nadciągnął z innej strony przypadkiem luźny oddział Egipcjan, który napadł na nieuzbrojonych Hetytów, kiedy ci plądrowali obóz. Ten szczęśliwy zbieg okoliczności pozwolił królowi egipskiemu ocalić resztki swych sił zbrojnych oraz przedstawiać bitwę jako wielkie zwycięstwo oręża egipskiego, ale bezstronny badacz z trudem uwierzy w taki wynik bitwy. 3. Obrona Podobnie jak w ataku, tak i w obronie Hetyci byli prawdziwymi mistrzami sztuki wojennej. Zabytki kultury materialnej dają uderzające świadectwo wytrzymałości umocnień, jakie otaczały miasta, łiętyckie. J W Bogazkoy naturalna obronność wąwozu i stromych skał wymagała tylko nielicznych umocnień, ale wokół odkrytej części miasta, na szczycie pagórka na południu, wybudowano potężne mury, których resztki stoją do dziś dnia. Umocnienia są podwójne i składają się z muru głównego oraz z niższego muru pomocniczego wznoszącego się około 6 metrów przed nim. Główny mur składa się z wewnętrznej i zewnętrznej osłony kamiennej, a przestrzeń między nimi tworzy szereg prostokątnych pomieszczeń napełnionych tłuczniem; jest to sposób konstrukcji charakterystyczny dla wszystkich dotychczas odkrytych hetyckich murów obronnych. Zwłaszcza zewnętrzna osłona muru jest niezwykle mocna. Zbudowana jest z potężnych głazów o nieregularnych kształtach, ale z przewagą tych, których boki mają kształt zbliżony do prostokąta czy pięciokąta, o długości od 30 do 150 centymetrów, a obciosanych tak, że pasują do siebie i trzymają się mocno bez użycia zaprawy murarskiej. Wyżej wznosiła się chyba nadbudowa z cegieł, ale ślady jej nigdzie się nie zachowały. I jeden, i drugi mur wzmacniały wznoszące się wyżej prostokątne wieże rozmieszczone mniej więcej co 30 metrów. Trzy główne bramy wjazdowe były obudowane po bokach olbrzymimi głazami ciągnącymi się od zewnętrznej do wewnętrznej strony całego systemu. Oba mury stały na wysokim wale pokrytym od zewnątrz kamieniami. Przy każdym wejściu droga do miasta prowadziła po stromej pochyłości wzdłuż muru zewnętrznego, na której szczycie zmieniała się nagle w pasaż sześciometrowej szerokości biegnący między ogromnymi wieżami ustawionymi po obu stronach. W pasażu tym pierwsza brama była cofnięta o mniej więcej 5 metrów i była zrównana z frontową ścianą umocnień. Pod wałem ciągnął się tunel, przez który obrońcy mogli robić nagłe wypady na zewnątrz. Obronna siła takiego systemu umocnień sama rzuca się w oczy i trudno zrozumieć, w jaki sposób miasto tak obwarowane mogło być nie raz zdobywane i łupione przez słabo zorganizowane plemiona barbarzyńskie (ryć. 17). 140 Mur (a nie zwały ziemi w kształcie muru) miejski w Alisar (sąsiednia miejscowość) miał podobną konstrukcję, ale zamiast wież obronnych zastosowano mury o profilu piły zębatej czy stopni, dający możność ostrzeliwania tylko w jednym kierunku; było to rozwiązanie mniej zadowalające. Mury małej warowni na szczycie Yumuk Tępe koło Mersin w Cylicji dokładnie przypominają wielki mur z Bogazkóy, chociaż umocnienia kamienne są oczywiście nie tak masywne. Jak już wspominaliśmy, zachowały się rozkazy dla oficerów dowodzących twierdzami nadgranicznymi. Do ich ściśle wojskowych obowiązków (o ich funkcjach cywilnych była mowa w poprzednim rozdziale) należało rozstawienie punktów kontrolnych dla doglądania dróg, zamykanie na noc bram miasta, konserwacja umocnień, zapewnienie miastu żywności, wody i opału. Niestety, większość paragrafów dotyczących tych spraw, zachowała się w bardzo złym stanie i nie można przytoczyć ich w dosłownym tłumaczeniu. Granice, na których polityka statycznej obrony znalazła 141 swe zastosowanie, to przede wszystkim granice północne i południowo-zachodnie, a mówiąc dokładniej — obszar, na którym odkryto miasta-twierdze. Były to strony, w których królestwo hetyckie musiało stawiać czoła krnąbrnym i trudnym krajom zamieszkałym przez niespokojne plemiona, które Hetyci woleli raczej trzymać w przyzwoitej odległości od siebie niż wcielać je drogą podboju do swego państwa. Księstwa tych zależnych władców stanowiły państewka buforowe, które chroniły terytorium hetyckie przed bezpośrednim atakiem bardziej cywilizowanych sąsiadów (Arzawa na zachodzie, a Egipt na południowym wschodzie). 4. Prawa wojny Podboje i grabieże pierwszych królów hetyckich nie wymagały żadnego usprawiedliwienia, ale od XIV wieku p.n.e., jak już wiemy, doszło do rozwoju ścisłych stosunków między cywilizowanymi narodami i królowie hetyccy okresu imperium musieli zawsze zadawać sobie wiele trudu, by jakoś usprawiedliwić wypowiedzenie wojny nawet przeciw mało znaczącym przywódcom plemion znad północnych granic. Najczęściej stosowaną procedurą w takich przypadkach było wysłanie listu, w którym żądano wydania poddanych hetyckich zbiegłych na terytorium nieprzyjaciela. Jeśli żądanie zostało odrzucone, wysyłano następny list obarczający nieprzyjaciela dokonaniem pierwszego aktu agresji i przekazujący całą sprawę pod sąd niebios, które miałyby ją rozstrzygnąć zsyłając jakąś ciężką próbę. A oto relacja z korespondencji, która poprzedziła atak na Hayasę w siódmym roku panowania Mursilisa II: Kiedy podbiłem kraj Tipija, wysłałem list do Annijasa, króla Azzi, i napisałem mu: “Moich poddanych, którzy zbiegli do ciebie, kiedy mój ojciec był w kraju Mitanni (zwróć mi ich teraz)". (Tekst jednego 142 21. Bogazkoy, dodatkowe wejście i tunel (fot. autor) odpisu nagle się urywa, ale podajemy dalszy ciąg w oparciu o tekst równoległy, który zawiera bardzo uszkodzoną, ale widocznie różną wersję tego listu). Ale król kraju Azzi odpisał mi ... co następuje: “Co się tyczy tego, coś mi napisał, to jeśli (są u mnie jacyś cywilni zbiegowie) albo jeśli ktoś inny do mnie przybył lub przybywa, (nie wydam ich), a jeśli żądasz (...)". A ja tak odpisałem: “Przybyłem i rozbiłem obóz u twych yranic, i nie zaatakowałem twego kraju i nie wyciągnąłem po niego ręki porywając jeńców cywilnych, bydło czy owce. A ty dążyłeś do zwady (?) (z moim majestatem) i nadciągnąłeś, (i zaatakowałeś) kraj Dankuwa, (i spustoszyłeś go). Dlatego bogowie stanęli po mojej stronie i rozsądzą sprawę na moją korzyść". Wyzwanie rzucone królowi Arzawy w trzecim roku panowania Mursilisa brzmiało następująco: “Kiedy zażądałem wydania moich poddanych, którzy zbiegli do Ciebie, nie zwróciłeś mi ich i nazwałeś mnie dzieckiem, i zlekceważyłeś mnie. Dość tego! Przystąpmy do walki i niech bóg burzy, pan mój, rozstrzygnie naszą sprawę!" Najbardziej gruntownym usprawiedliwieniem wypowiedzenia wojny jest liczący 326 wierszy dokument sporządzony przez króla Hattusilisa III po jego udanym buncie przeciw Urhiteszupowi. Dokument ten omawiany w rozdz. VIII, 1. Wykazuje on wysoko rozwiniętą świadomość polityczną. Traktowanie nieprzyjaciela zależało od tego, czy poddał się on dobrowolnie, czy też stawiał opór do końca. Miasto zdobyte siłą oręża stanowiło legalną zdobycz zwycięskiej armii i z zasady bywało do szczętu łupione i palone. Niekiedy przeklinano na zawsze spustoszone miasto i poświęcano je w uroczystym obrzędzie bogu burzy, wskutek czego stawało się pastwiskiem dla boskich byków Serisa i Hurrisa. Ewentualni przyszli osadnicy pogwałciliby to tabu na własną odpowiedzialność. Mieszkańców tak podbitej miejscowości przenoszono wraz z ich stadami do Hattusas i przydzielano jako niewolników hetyckim oficerom i dostojnikom. Nie 144 mamy jednak żadnego dowodu, że źle ich traktowano. Nie widać też u nich upodobania do tortur i okrucieństwa, których pełne są roczniki zwycięskich królów asyryjskich. Jeśli nieprzyjaciel wcześniej poddał się, król hetycki zadowalał się przyjęciem przysięgi wierności. Względy, jakie nim przy takich okazjach powodowały, ukazuje przypadek Manapa-Dattasa z kraju nad rzeką Seha, którego dawne świadectwo przedstawia jako człowieka nie zasługującego na zaufanie: v Skoro tylko Manapa-Dattas, syn Muwy-lwa, ustyszal o mnie “Jego Majestat nadchodzi!", wysłał posłańca na moje spotkanie i napisał mi, co następuje: “(Panie mój), nie zabijaj mnie, lecz przyjmij do przymierza; a jeśli chodzi o ludzi, którzy zbiegli do mnie, to wydam ich panu memu". A ja odpowiedziałem mu w następujący sposób: “Kiedyś, gdy brat twój wygnał cię z twego kraju, poleciłem cię ludziom Karkisa, posłałem nawet w twoim imieniu prezenty dla ludzi z Karkisa. Ale mimo to nie opowiedziałeś się za mną, lecz opowiedziałeś się za moim wrogiem Uhhazitisem. Czyż teraz miałbym cię przyjąć do przymierza?" Ruszyłbym na niego i zabiłbym go, ale wysłał mi na spotkanie swą matkę, a ona przybyła i padła do moich stóp ze słowami: “Panie nasz, nie zabijaj nas, lecz przyjmij nas, panie nasz, do przymierza!" A ponieważ to niewiasta przyszła mi na spotkanie i padła do moich stóp, okazałem niewieście życzliwość i dlatego nie wkroczyłem do kraju nad rzeką Seha. Jeśli akt poddania został przyjęty, nie przedsiębrano już dalszych akcji przeciw terytorium petenta, zwracano mu jego królestwo jako wasalowi, zawierano z nim traktat, a on musiał zobowiązać się do wypełniania wszystkich drobiazgowych obowiązków, jakie na niego nałożono. W tych warunkach mówiono o ludzie, że “został ujarzmiony na własnym terytorium". Typową terminologię zawiera wyciąg ze sprawozdania o podboju Arzawy: Tak w-ięc podbiłem kraj Arzawy. Część (ludności) przyprowadziłem do Hattusas, lecz część zostawiłem na miejscu i nałożyłem na nią obowiązek dostarczania kontyngentów wojskowych, i od tej pory dostar- 10 — Hetyci 145 czano mi regularnie oddziałów wojskowych. A kiedy podbiłem cały kraj Arzawa, ogólna ilość cywilnych zbiegów, których ja, mój majestat, odesłałem do pałacu królewskiego, wynosiła 66 000, ale liczba ta nie obejmuje zbiegów cywilnych, wołów i owiec, które wyprowadzili hetyccy wodzowie, wojownicy i jeźdźcy rydwanów. I kiedy podbiłem cały kraj Arzawa, powróciłem do domu, do Hattusas. llozdzial VI JĘZYKI I RASA A. Języki pisane W 1919 roku E. Forrer ogłosił, że w tekstach klinowych z Bogazkoy można wyróżnić osiem różnych języków, i od tej pory było wiele wzmianek o wielojęzycznym charakterze imperium hetyckiego, 'co jest słuszne tylko do pewnego stopnia. Twierdzenia Forrera nie należy rozumieć w tym sensie, że w imperium mówiono wszystkimi ośmioma językami lub że posługiwano się nimi w równym stopniu przy pisaniu inskrypcji. Tylko dwa języki — hetycki i akadyjski — były używane przez królów hetyckich w ich oficjalnych dokumentach; inny język, w którym niekiedy spisywano całe teksty, to tzw. język hurycki. Spośród pozostałych języków natrafiamy tylko na trzy, w których spisano krótkie fragmenty rozrzucone wśród religijnych tekstów hetyckich, a jeden można zidentyfikować jedynie na podstawie kilku terminów technicznych w pojedynczym dokumencie. Ósmym językiem jest sumeryjski, który znalazł się tu tylko dlatego, że skrybowie hetyccy układali dla swych własnych celów słowniki oparte na spisach znaków sumeryjskich. Omówimy pokrótce najbardziej charakterystyczne spośród tych języków. 10* ' 147 1. Hetycki Czeski uczony, B. Hrozny ogłosił w 1925 roku, że język hetycki jest spokrewniony z językami indoeuropejskimi. Przypuszczenie, że ludność Azji Mniejszej w II tysiącleciu p.n.e. mówiła językiem indoeuropejskim, było tak zaskakujące, że początkowo przyjęto je z wielkim sceptycyzmem. Ale pokrewieństwo zostało udowodnione ponad wszelką wątpliwość i od przeszło dwudziestu lat uznane przez wszystkich, którzy zajmowali się tym przedmiotem. Pokrewieństwa to jest najbardziej widoczne w odmianie rzeczowników. Istnieje sześć przypadków (mianownik, biernik, dopełniacz, celownik, ablativus i narzędnik); nazwy osobowe mają też wołacz równy tematowi. Następująca tablica pokazuje ścisłe pokrewieństwo końcówek przypadkowych w liczbie pojedynczej z końcówkami przypadków w grece i łacinie: Przypadek Końcówka Wymowa Zapis Greka Łacina mianownik -s biernik -(a)n* dopełniacz -as celownik -i ablatiyus -ts** narzędnik -it humant-s humant-an hurnant-as humant-i humant-a-ts humant-it hu-ma-an-za AOYO-?, V'jĘ mon-s hu-ma-an-ta-an Xóyo-v, v{)XT-a mont-em hu-ma-an-ta-as (Aóyou), VUXT-Ó? mont-is hu-ma-an-ti AÓYCO,VUXT-I mont-i hu-ma-arj-ta-za EX-TÓ? fundi-tus hu-ma-an-ti-it ? ? W przeciwieństwie do greki i łaciny rzeczowniki hetyckie mają tylko dwra rodzaje — żywotny i nieżywotny; przymiotniki rodzaju nieżywotnego mają czystą formę tematyczną w mianowniku i bierniku, a poza tym odmieniają się jak wyżej. Liczba mnoga wykazuje mniej ścisłe podobieństwo do indoeuropejskiej deklinacji. Liczby podwójnej nie ma. Enklityczne zaimki osobowe -mu (“mi"), -ta (“tobie") oraz -si (“mu") zawierają te same spółgłoski co odpowiednie zaimki łacińskie me (“mię"), te (“cię") i se (“go"). * Powstało z m (z m wokalicznego); stąd łacińskie —a. ** Pisane jako —z (wymawiane jak polskie c). 148 Czasowniki mają dwie strony — czynną i bierno-zwrotną. W stronie czynnej podobieństwo do koniugacji greckich czasowników na -;u jest uderzające: Liczba pój. 1. -mi ya-mi (i-ya-mi) 2. -si ya-si (-i-ya-si) 3. -tsi ya-tsi (i-ya-zi) Ti9v]Ti Liczba mn. 1. -weni ya-weni (i-ya-u-e-ni) Ti-8?[xev 2. -teni ya-teni (i-ya-at-te-ni) Tlfl-?TS 3. -ntsi ya-ntsi (iya-an-zi) TŁ&SVTI Istnieje też druga koniugacja czynna, która odpowiada raczej odmianie czasu przeszłego dokonanego w innych językach, ale podobieństwo jest oczywiste i nie ma żadnego śladu różnicy znaczeń. Natomiast jest stosunkowo mało elementu indoeuropej-skiego w słownictwie. A oto kilka nazw, które mają indo-europejskie etymologie. toatar — woda; greckie udcoa —- woda, akw-anzi — piją; łacińskie aąua — woda, genu — kolano; łacińskie genu — kolano, kwis — kto; łacińskie ątiis — kto. Jednakże większa część słownictwa jest pochodzenia nie-indoeuropejskiego. A oto rzucające się w oczy przykłady: tanduki — ludzkość, titita — nos, kunna — prawa (ręka), taptappa — gniazdo, amiyara — kanał Coraz większa znajomość języka wywołała gorące dyskusje na temat dokładnej pozycji hetyckiego w indoeuropejskiej rodzinie językowej. Dość szybko zauważono, że zasadnicze cechy tzw. języków grupy “satem", a zwłaszcza języków indoirańskich (zmiana pierwotnego k w s, qu w k oraz e i o w a), nie były działem języka hetyckiego, i wyprowadzono wniosek, że hetycki należał do tzw. grupy “kentum" obejmującej łacinę, grekę, język celtycki oraz kilka języków germańskich. Jednakże zgodzono się na ogół, że ta klasy- 149 f ikacja jest nieco myląca i że faktycznie język hetycki stanowi odrębną gałąź rodziny idnoeuropejskiej obok dziesięciu innych gałęzi już poznanych. Wielu uczonych chciałoby pójść dalej i wykazać na podstawie śladów archaicznych form w języku hetyckim (zastąpionych we wszystkich innych językach przez wspólne innowacje), że hetycki był pierwszą spośród jedenastu gałęzi, która odchyliła się od macierzystego pnia. Inni uczeni jednak zaprzeczają temu, a cała sprawa jest rzeczywiście kontrowersyjna. Fod jednym względem język hetycki oddał nieoczekiwane usługi indoeuropejskiej filologii. Od -dawna utrzymywano, że odmienne formy, w jakich dane wyrazy występują w różnych językach, można zadowalająco wytłumaczyć założenieńi, że wszystkie te języki straciły pewne gardłowe spółgłoski (zwane technicznie laryngalnymi), które pierwotnie istniały w macierzystym języku. Otóż w hetyckim literę h znajdujemy często w ' pozycjach odpowiadających dokładnie tym, w których — w innych językach — spółgłoska laryngalna zaginęła, i ten fakt — jakbyśmy go nie interpretowali w szczegółach (wymowa tego h, podobnie jak wiele innych punktów, wywołuje gorące dyskusje) — potwierdził zdecydowanie tzw. “teorię laryngalna" w najogólniejszym znaczeniu. A oto kilka przykładów zawierających owo h: pahhur — ogień; greckie Trup, angielskie pyre — stos pogrzebowy, lahhu — lać; łacińskie lamt — mył, angielskie lave — umyć, oblewać, hastai — kość, greckie 'CTCTTŚOY, por. osteo-logia — nauka o kośćcu, hanti — naprzeciwko; greckie 'avfć, por. anty-patia. Prawdziwego - charakteru języka początkowo nie mogli określić ci, którzy go pierwsi odczytali, a to ze względu na sposób pisania. Pismo klinowe w formie, w jakiej je przejęli Hetyci, jest pismem sylabicznym, w którym każdy znak czyta się jako sylabę składająca się albo z samogłoski i spółgłoski, albo ze spółgłoski i samogłoski, albo ze spół- 150 głoski, samogłoski i spółgłoski. Takie pismo doskonale nadaje się dla języka semickiego, który unika grup więcej niż dwóch spółgłosek albo więcej niż jednej samogłoski na początku i na końcu wyrazu, ale w hetyckim (podobnie jak w innych językach idnoeuropejskich) takie grupy spółgłosek są zjawiskiem częstym i aby je napisać, Hetyci musieli posługiwać się sylabami, tak jakby to były proste spółgłoski, opuszczając samogłoski w wymowie. Dodatkowe komplikacje wywoływał fakt, że spółgłoski dźwięczne i bezdźwięczne (na przykład d i t, b i p, g i k) różniły się w piśmie nie odpowiednimi znakami, jak w języku akadyjskim (Hetyci używali ich zamiennie), lecz sposobem zapisywania spółgłosek bezdźwięcznych za pomocą podwójnych liter. Wskutek tego liczne wyrazy zawierają tyle dodatkowych samogłosek i spółgłosek, które zniekształcają je nie do poznania. Dalszą osobliwością hetyckiego sposobu pisania, o której trzeba tu wspomnieć, jest tzw. “allografia", praktyka pisania innego wyrazu niż ten, który się aktualnie wymawia. Teksty hetyckie są obficie naszpikowane czysto akadyjskimi i su-meryjskimi wyrazami, przy czym te ostatnie pisane są za pomocą pojedynczych znaków, których użycie jako ideo-gramów (albo lepiej “sumerogramów") można często rozpoznać dopiero ze znaczenia kontekstu, ponieważ tych samych znaków można normalnie używać dla napisania zwykłych sylab. Ale tych “obcych" słów prawdopodobnie (sumeryjskich słów na pewno) nie wymawiano przy czytaniu; kryły one tylko odpowiednie słowo hetyckie, które czytelnik miał podstawić na ich miejsce. Było to niewątpliwie pomyślane przez skrybów jako rodzaj stenografii. Dla nas jest to korzystne i niekorzystne zarazem. Z jednej strony teksty, w których jest dużo słów akadyjskich, mogły być do pewnego stopnia zrozumiane, zanim jeszcze poznano jakiekolwiek słowo hetyckie, ale z drugiej strony prawa “allografii" są tak sztywne, że wielu pospolitych słów hetyckich (na 151 przykład kobieta, owca, miedź itd.) w ogóle nie pisano nigdy fonetycznie i dlatego są one*nam całkowicie nie znane. Inne “obce" słowa, które należało czytać tak, jak były napisane, poprzedzał w tekstach znak, który odpowiadał naszemu cudzysłowowi. Wszystkie te wyrazy należą do języka ściśle spokrewnionego z luwijskim. Nazwę “hetycki" nadali współcześni uczeni temu językowi jako oficjalnemu językowi kraju Hatti. Nazwa powszechnie się przyjęła, ale ściśle mówiąc, jest ona niewłaściwa. Wyraz bowiem hattili — właściwie ,,po hetycku" — używany jest w tekstach dla wprowadzenia fragmentów w całkiem innym języku, w którym spisano następny akapit. Kiedy to zostało odkryte, uczeni zaczęli szukać w tekstach prawdziwej nazwy oficjalnego języka; ale podczas gdy Mroźny przyswoił nazwę “nesycki" (tj. język miasta Nesa), Forrer opowiedział się za “kanesyckim" (t], za językiem miasta Kanesz). Teraz przyjmuje się powszechnie, że “ne-sycki" (nazwa pochodzi od hetyckiego przysłówka nabili lub nesumnili) jest rzeczywiście prawdziwą nazwą języka, ale wbrew tej umowie nazwa “hetycki" tak się przyjęła, że prawdopodobnie nigdy od niej nie odstąpimy. Znaczenie nazwy “kanesycki" (hetyckie kanesumnili) jest bardziej kontrowersyjne; jeśli jednak Kanesz i Nesa były tylko obocznymi formami tej samej nazwy (patrz rozdz. I, 1), nazwy języków urobione od nich muszą być synonimami. 2. Protohetvcki lub hntycki Języka tego używali kapłani w swych wypowiedziach z okazji wielu obrzędów, między innymi w obrzędach ku czci głównych bogów panteonu hetyckiego, ale te wypowiedzi są bardzo krótkie, a zachowany materiał nie wystarczający, by można było wytworzyć sobie jasny obraz struktury czy słownictwa tego języka. Charakteryzuje go inten- 152 sywne użycie przedrostków; na przykład wyraz binu — dziecko tworzy liczbę mnogą przez dodatnie przedrostka le-, tj. lebinu. Uczonym nie udało się dotychczas odkryć grupy językowej, z którą można by go nawet luźno powiązać. Jak wspomniano wyżej, fragmenty pisane w tym języku wprowadza się za pomocą słowa hattili. Nazwa proto-hetycki powszechnie się przyjęła ze względu na chęć uniknięcia konfuzji z oficjalnym hetyckim, ale jest nieco myląca, ponieważ nasuwa myśl o wcześniejszym stadium hetyckiego, podczas gdy jest to język ziipełnie nie spokrewniony z tym ostatnim. Lepsza jest nazwa “hatycki" pochodząca od przysłówka hattili, podobnie jak nazwa “luwijski" pochodzi od Inwili (patrz paragraf następny). 3. Luwijski Język ten jest ściśle spokrewniony z hetyckim. Różni się od niego między innymi tym, że formy liczby mnogiej rzeczowników, zaimków i przymiotników kończą się na -nzi (w wymowie prawdopodobnie -nts) zamiast hetyckiego -es oraz pewnego rodzaju upodobaniem do samogłoski a. Ale główną osobliwością tego języka jest to, że zależność jednego rzeczownika od drugiego wyraża się nie za pomocą dopełniacza, jak w innych językach indoeuropejskich, lecz za pomocą przymiotnika zakończonego na -assis lub assas. Przyrostek tu okazuje się bardzo produktywny w tworzeniu nazw miejscowości; tak więc natrafiamy (z opuszczeniem końcówki przypadkowej -s) na Dattassa i Tarhuntassa, co oznacza “należące do (bogów) Dattas i Tarhunt". W związku z tym na wiele nazw geograficznych kończących się na -assos, znanych z okresu przedgreckiego, pada nowe światło. Również i ten język występuje przeważnie w krótkich fragmentach poprzedzonych przysłówkiem luicili, aczkolwiek zachowany materiał jest obfitszy niż w przypadku 153 hatyckiego. Luwijski dzielił się na kilka dialektów, z których jeden był językiem “hieroglificznym" (patrz niżej), a drugi rozwinął się w język licyjski epoki klasycznej. 4. Palajski Jeszcze mniej wiemy o tym języku, który jest poświadczony w kulcie tylko jednego bóstwa, Ziparwy. Nazwa pochodzi od przysłówka palaumnili, od którego możemy utworzyć formę “palajski". Ostatnio badania wykazały przynajmniej tyle, że podobnie jak hetycki i luwijski, język ten należy do rodziny indoeuropejskiej. 5. Hiirycki Zachowany materiał do badań nad huryckim jest o wiele obfitszy niż w przypadku protohetyckiego, luwijskiego i pa-lajskiego. Wśród tekstów z Bogazkóy fragmenty huryckie w rytuałach są bardzo liczne; znaleziono nawet kilka nieuszkodzonych tekstów huryckich, wśród których znajdowały się fragmenty tłumaczenia eposu Gilgamesz, największego literackiego osiągnięcia cywilizacji babilońskiej. Jednakże głównym źródłem do badań nad hetyckim jest wciąż list pisany około 1400 roku p.n.e. przez Tuszrattę, króla Mitanni, do Ameno-fisa III, władcy Egiptu i znaleziony przed 50 laty w ruinach stolicy egipskiej Tell el-Amarna, ponieważ zawiera on około 500 wierszy w dość dobrym stanie. Inne teksty huryckie pochodzące z około 1750 roku p.n.e. znaleziono ostatnio w Tell Hariri, dawnym Mari, nad środkowym Eufratem, oraz w Ras Szamra (Ugarit) na wybrzeżu syryjskim, przy czym w tym drugim przypadku język jest zapisany pismem spółgłoskowym. Bezpośrednim potomkiem huryckiego jest język państwa Urartu, zwany niekiedy wańskirn lub chal- 154 dejskim, znamy go z inskrypcji królewskich pisanych asyryjskim pismem klinowym i pochodzących z IX—VII wieku p.n.e. Dalsze powinowactwo huryckiego nie jest jasne. Charakteryzuje go często użycie przyrostków i to różni go zasadniczo od innego języka nieznanego pochodzenia, od protohetyckiego. Nie jest wykluczone, że uda się ewentualnie ustalić jego związki z mało znanymi językami Kaukazu. Nazwa języka została zaczerpnięta z tekstów hetyckich, w których fragmenty huryckie poprzedza zazwyczaj taki oto zwrot: “śpiewak z kraju Hurri śpiewa w ten sposób" albo inny zwrot: “śpiewak śpiewa w ten sposób hurlili" (tj. po hurycku; przyczyny dodania litery w przysłówku są nieznane). 6. Aryjski język władców Mitanni W traktacie Kikkuli z Mitanni o tresurze koni (patrz rodź. V, 1) występują pewne terminy techniczne, które — jak się okazuje po przeanalizowaniu — zawierają pewne elementy ściśle spokrewnione z liczebnikami sanskryckimi, na przykład: ŚA. aika-wartanna — jeden nawrót; por. sanskr. eka vartana-m jeden nawrót, tcra-wartanna — trzy nawroty, por. sanskr. tri vartana-m trzy nawroty, panza-wartanna — pięć nawrotów, por. sanskr. pańca vartana->n — pięć nawrotów, satta-wartanna — siedem nawrotów, por. sanskr. sapta variana-m — siedem nawrotów, navartanna — dziewięć nawrotów, por. sanskr. nava •udrtana-m — dziewięć nawrotów. Nie zachowały się żadne teksty pisane tym językiem, ale tych kilka wyrazów jest dowodem, że mówiono nim w czasach hetyckich. Niżej wykażemy, że był to język władców Mitanni. Dlatego moglibyśmy nazwać go językiem 155 “mitannijskim", ale mogłoby to wprowadzić pewne zamieszanie, ponieważ nazwę tę nadawano często w przeszłości językowi huryckiemu. Forrer, który zidentyfikował władców Mitanni z ludem Umman Manda znanym z pewnych tekstów babilońskich i asyryjskich, wymyślił nazwę “man-daicki", ale nie przyjęła się ona powszechnie. W rzeczywistości nie wynaleziono jeszcze zadowalającej nazwy dla tego języka. 7. Akadyjski Jest to nazwa, jaką nadaje się dziś powszechnie dobrze znanemu semickiemu językowi Babilonii i Asyrii; Hetytom jednak był on znany jako język “babiloński". Znajdował on szerokie zastosowanie na Bliskim Wschodzie w korespondencji dyplomatycznej i dokumentach o międzynarodowym charakterze, a królowie hetyccy przestrzegali tego zwyczaju w kontaktach ze swymi południowymi i wschodnimi sąsiadami. Wiele traktatów i listów hetyckich spisano całkowicie po akadyjsku; były one dostępne w tłumaczeniu na długo przed odczytaniem olbrzymiego archiwum z Bogazkóy. Ponadto, o czym była mowa wyżej, wyrazy akadyjskie występowały w tekstach pisanych po hetycku, ale na ogół twierdzi się, że jest to pewna forma allografii. 8. Sumeryjski Ten najstarszy język dolnej Mezopotamii, choć nim już nie mówiono, był przedmiotem intensywnych badań w Hat-tusas i w Babilonii, gdzie natrafiono na słowniki sumeryj-sko-hetyckie. Większość słów sumeryjskich była monosylabowa, a wiele sylab wiązanych ze znakami klinowymi 156 w okresie hetyckim było w rzeczywistości wyrazami sume-ryjskimi, których znaczenia zapomniano, z chwilą gdy przestano mówić tym językiem. W ten sposób stało się możliwe dla uczącego się języka sumeryjskiego posługiwać się pojedynczymi znakami jako “ideogramami", to znaczy wyrażać znaczenie albo pojęcie, jakie wyrażały one w języku sumeryjskim, i w ten sposób zaoszczędzić dodatkowo czas, który by stracił pisząc o wiele dłuższe słowo hetyckie czy akadyjskie. W ten sposób posługiwano się sumeryjskim jako rodzajem stenografii i ta forma allografii znalazła szerokie zastosowanie u wykształconych skrybów hetyekich. Takich to było osiem języków pisanych pismem klinowym na tabliczkach glinianych z Bogazkóy-Hattusas. Aby zakończyć nasz przegląd pisanych języków hetyekich, musimy powiedzieć o jeszcze jednym. 9. Hieroglificzny hetycki albo tabalski Historię odkrycia inskrypcji hieroglificznych przedstawiliśmy we wstępie. Prawie wszystkie z nich znajdują się na rzeźbach naskalnych lub na kamiennych pomnikach, które na ogół są z bazaltu. Jedynymi wyjątkami są tu inskrypcje na pieczęciach oraz siedem listów w formie zwiniętych pasków ołowiu, wykopanych w Assur i opublikowanych w 1924 roku. Najstarsza, monumentalna forma pisma ma znaki starannie wypracowane jak w płaskorzeźbie; później powstała uproszczona kursywa, której również używano w inskrypcjach w kamieniu. Same znaki były piktogramami, a przedmiot, który przedstawiały, w wielu przypadkach dawał się łatwo rozpoznać. Dużą grupę piktogramów stanowiły części ciała, na przykład ręce w różnym ułożeniu, twarze (zawsze w profilu), nogi i stopy; inne znaki przedstawiają głowy zwierząt — wołów, koni, psów, 157 wieprzy, lwów, jeleni, zajęcy, ptaków i ryb, a także sprzęty domowe — krzesła i stoły, oraz części budynków, a nawet starannie wyrysowany fronton piętrowego domu. Kierunek pisania określa się jako boustropfedon*, to znaczy, że wiersze odczytywano na przemian: raz od prawej do lewej, drugi raz od lewej do prawej, co było także cechą charakterystyczną najstarszych greckich inskrypcji z wybrzeży jońskich. Znaki zwrócone były ku początkowi wiersza, podobnie jak w egipskim. Pismo było niewątpliwie samodzielnym wynalazkiem Hetytów, do którego w najogólniejszy sposób przyczyniła się znajomość hieroglifów egipskich. Jest ono jednym z kilku nowych pism (wliczając w to pismo, z którego rozwinął się nasz alfabet) typu hieroglificznego czy klinowego, które zostały wynalezione w pierwszej połowie II tysiąclecia pod wpływem ożywienia kontaktów międzynarodowych w krajach Wschodu, gdzie zetknęły się ze sobą i wymieszały kultury znad Nilu i Eufratu (ryć. 22). Aż do ostatnich lat rezultaty odczytania hieroglificznego hetyckiego były mało widoczne, ale już teraz stało się jasne, że język tych zabytków jest faktycznie dialektem języka luwijskiego, choć różni się od niego między innymi tworzeniem liczby mnogiej rzeczowników za pomocą końcówki -ai. Podobnie jak luwijski, jest on ściśle spokrewniony z językiem licyjskim znanym z inskrypcji epoki greckiej. Fakt, że wprowadza s na miejsce k w połączeniu z u nie dowodzi bynajmniej, że należy do grupy satem, jak to dawniej utrzymywano. Większość zabytków, o których mowa, zapisano po upadku imperium hetyckiego. Ale już przed owym wydarzeniem posługiwano się tym pismem. Zaledwie kilka dłuższych inskrypcji pochodzi z hetyckiej epoki klasycznej i nie ma całkowitej pewności, czy język ich jest taki sam co i język późniejszych zabytków, chociaż nowsze badania dopuszczają * Wyrażenie greckie, dosłownie znaczy “tak jak wół podczas orki"« 158 taką możliwość, z czego by wynikało, że również hieroglificzny hetycki trzeba zaliczyć do języków, którymi pisali skrybowie imperium hetyckiego. Poza dłuższymi inskrypcjami, pismem tym posługiwano się sytematycznie na pomnikach kamiennych i na pieczęciach jako sposobem pisania jakby monogramów imion królów hetyckich. Jest jednak prawdopodobne, że w rzeczywistości posługiwano się nim jeszcze szerzej niż by to mogło wynikać z zachowanych świadectw, a mianowicie w administracyjnych kronikach królestwa hetyckiego, które całkowicie zaginęły, ponieważ były spisywane na tabliczkach drewnianych. Źródła nie poświadczają żadnej starożytnej nazwy tego języka. Forrer nazwał go “tabalskim", ponieważ okręg, w którym znaleziono większość inskrypcji, nosił w czasach asyryjskich nazwę Tabal (w Starym Testamencie Tubal), ale większość innych uczonych przyjęła dość nieporęczną nazwę “hieroglificzny hetycki" lub “hieroglificzny luwijski". B. Języki mówione Musimy teraz zapytać: gdzie, kiedy i kto mówił tymi językami? Bez trudności odpowiemy na pytanie dotyczące akadyj-skiego i sumeryjskiego. Znamy ich historię, ich ojczyznę i wiemy, że były to czysto literackie języki w Hattusas. Nie ma też żadnego problemu, jeżeli chodzi o huryckie i aryjskie zwroty z traktatu o tresurze koni, którego autor był Hurytą z Mitanni. Wiadomo bowiem, że Huryci rozprzestrzeniali się stopniowo na południe i na zachód ze swej ojczyzny, położonej w górzystych regionach na południe od Morza Kaspijskiego, od około 2300 roku p.n.e., i że w II tysiącleciu p.n.e. utworzyli kilka silnych państw leżących nad górnym biegiem Eufratu i Haburu. Jedno 160 z tych państw, Mitanni, które — jak wiemy — posługiwało się językiem huryckim w korespondencji dyplomatycznej, było rządzone przez dynastię królów mających imiona o aryjskiej etymologii, a bóstwa indyjskie, takie jak Indra i Waruna, zajmowały czołowe miejsca w jego panteonie. Tak więc oczywiste jest, że w Mitanni ludność hurycka była rządzona przez panującą kastę indoaryjską. Oba języki przedostały się na terytorium hetyckie stosunkowo późno, a obecność tekstów huryckich w archiwum z Hattusas związana jest z dużym zasięgiem władzy państwa Mitanni w okresie poprzedzającym czasy panowania Suppiluliumasa. Zupełnie inaczej przedstawia się sprawa z pozostałymi pięcioma językami; hatycki przeciwstawiał się czterem ściśle ze sobą spokrewnionym językom: hetyckiemu, luwij-skiemu, palajskiemu i “hieroglificznemu hetyckiemu". Mamy podstawy przypuszczać, że hatycki był językiem martwym, w czasie kiedy pisano teksty, fragmenty hatyckie bowiem często zawierają między wierszami przekład na hetycki dla wygody urzędników, którzy mieli je wygłaszać. Nazwa hattili sugeruje, że ojczyzną jego był kraj Hatti w węższym znaczeniu, a dawne nazwy miejscowości tego regionu zdają się potwierdzać ten wniosek. Ale właśnie tu, jeśli gdziekolwiek w ogóle, musiało znajdować się terytorium, na którym mówiono samym językiem hetyckim, i dlatego można słusznie wnosić, że to inwazja ludów indoeuropejskich wyparła hatycki z potocznego użycia. Niedawno wyrażono przypuszczenie, że w czasie kiedy spisywano zachowane teksty, hetycki stał się językiem literackim, którym już dłużej nie mówiono, i został zastąpiony w potocznej mowie przez hieroglificzny hetycki (albo — co jest mniej prawdopodobne — przez luwijski), podobnie jak akadyjski ustąpił później miejsca bardziej uniwersalnemu językowi aramejskiemu posiadającemu bardziej rozwiniętą fleksję. Wiele przemawia za przyjęciem takiego 11 — Hetyci 161 stanowiska w odniesieniu do późniejszego okresu imperium, jakkolwiek język hetycki musiał być jeszcze żywy do czasów panowania Suppiluliumasa, ponieważ wykazuje ślady ciągłego rozwoju. Trudno sobie wyobrazić, aby późniejsi królowie i książęta wznosili pomniki publiczne w całym królestwie z napisami w języku jednej z mniej rozwiniętych kulturalnie prowincji. Łatwiej zrozumiemy całą sprawę jeśli przyjmiemy, że hieroglificzny hetycki stał się mową potoczną ludności i był faktycznie jej własnym językiem. Teoria ta wywoływała gorące dyskusje i rzeczywiście byłaby nie do utrzymania, gdyby — jak twierdzono — istniały dowody ciągłego rozwoju języka hetyckiego w późniejszych stuleciach. Należy oczekiwać dalszych badań na ten temat. Na podstawie obecnych danych za pierwotną ojczyznę hieroglificznego hetyckiego należy chyba uważać Cylicję, najstarszym bowiem przykładem pisma hieroglificznego jest pieczęć Isputahsu, króla Kizzuwatny, której odcisk na glinianej bulli znalazła w 1935 roku w Tarsus ekspedycja kierowana przez panią Goldman a lokalizacja Kizzuwatny w Cylicji jest zupełnie pewna. Jeśli teoria, o której była wyżej mowa, jest prawdziwa, język, jeśli nie sama ludność, rozprzestrzeniłby się w kierunku północnym poprzez górskie łańcuchy Taurusu za panowania późniejszych królów Hat-tusas. W zamieszaniu jakie panowało w XII w. p.n.e. “ludzie z Adany" (hetyckie adanawanai, egipskie daniuna) dołączyli chyba do rozbójników, znanych Egipcjanom jako “ludy morza", a znaczna ich część mogła następnie osiąść w Syrii i założyć państwa “nowohetyckie", opisane wyżej (rozdz. I, 4). Jednakże inskrypcja z Karatepe jest dowodem, że migracja nie objęła całej ludności równiny cylicyjskiej. “Kraj Que", wspomniany w asyryjskich kronikach królewskich, jest niczym innym jak właśnie królestwem Adany, któremu autor inskrypcji z Karatepe winien był wierność. Luwijski był językiem obszaru zwanego Luwija, który 162 obejmował państwo Arzawa, a wiadomo nam, że to ostatni* musiało, leżeć gdzieś na zachodnim lub południowo-zacho-dnim wybrzeżu Azji Mniejszej. Również na tym obszarze najczęściej spotykanymi nazwami miejscowości są te zakończone na -assa, a widzieliśmy wyżej, że te nazwy pochodzą z języka luwijskiego. Kizzuwatna była luwijskim okręgiem nadmorskim, ponieważ bogowie Tarhund i Santas (Sandon) są typowymi bogami panteonu luwijskiego, a jakiś człowiek z Kizzuwatna wymieniany jest jako autor rytuału luwijskiego; ten fakt odzwierciedla ścisłe pokrewieństwo między językami luwijskim i hieroglificznym hetyckim. Jeśli chodzi o kraj Pala, w którym mówiono językiem palajskim, to najbardziej prawdopodobną jego lokalizacją jest obszar między Kayseri i Sivas w północnej Kapadocji, ale jest to jeden z bardziej zawiłych problemów geografii hetyckiej. Niektórzy uczeni utożsamiają nazwę kraju z klasycznym Blaene na dalekim północno-zachodzie. n« Rozdzial VII RELIGIA 1. Uwagi ogólne Wiemy już, jak osobne miasta-państwa anatolijskie łączyły się stopniowo w jedną całość dzięki zdolnościom królów Hattusas, ale zachowały do końca lokalne rady oraz większość lokalnych praw. Chyba i w sprawach religii każda wspólnota zachowała swą niezależność, ponieważ scentralizowanie władzy w Hattusas dotyczyło przede wszystkim spraw cywilnych i wojskowych. Ostały się lokalne świątynie, ich kult pozostał nienaruszony. Polityka królów zmierzała raczej do powiększenia niż do umniejszania ich znaczenia, ponieważ królowie jednocześnie pełnili osobiście także urząd najwyższego kapłana w państwie. Jako najwyższy kapłan, król dokonywał dorocznych “objazdów", w czasie których odwiedzał najważniejsze ośrodki kultu i sam odprawiał główne obrzędy. Utrzymywanie świątyń było, jednym z głównych obowiązków miejscowych dowódców i namiestników prowincji, a świątynie te musiały dobrze wychodzić na ciągle rosnącej stabilizacji i dobrobycie królestwa. Jednocześnie centralizacja rządów wymagała nieuchronnie pewnej syntezy. Najwyższej wagi akty państwowe musiały być poręczone przez wszystkich bogów i boginie świątyń, 164 UL. i w tym celu skrybowie hetyccy sporządzali listy wszystkich lokalnych bóstw, aby można było wymieniać je w traktatach i dekretach królewskich. Proces synkretyzmu prowadził do grupowania podobnych bóstw albo do identyfikowania ich ze sobą, a to już stanowiło próbę utworzenia uporządkowanego panteonu. Jednocześnie państwo i władza królewska dostały się pod opiekę specjalnych grup wielkich bóstw narodowych, którym oddawano cześć w stolicy poprzez skompleksowany rytuał obrzędowy. Wśród tabliczek z Bogazkóy znajdujemy obecnie wiele dowodów na istnienie takiego kultu państwowego, a koncepcje religijne, na których się on opiera, zawarte są w modlitwach różnych członków rodziny królewskiej oraz w drobiazgowych instrukcjach wydanych dla kapłanów i sług świątynnych. Zachowały się też poematy mitologiczne o dużym znaczeniu, rzucające wiele światła na charakter bóstw, które są w nich wymienione, ale w większości nie są to te same bóstwa co w religii państwowej, a jeśli są te same, to istnieje godna uwagi niezgodność między ich rolą w różnych kontekstach. Wydaje się zatem, że te mity wywodzą się z kultów lokalnych, ale nigdzie nie wymieniano miejsca, z którego pochodzą, i dlatego nie wiemy nic o obrzędach i ceremoniach związanych z nimi. O innych popularnych bóstwach miejscowych i ośrodkach ich kultu nie wiemy prawie nic oprócz ich nazw. Tutaj przychodzą nam z pomocą pomniki. W przeciwieństwie do tabliczek, pomniki rozrzucone są po całym kraju i stanowią pewien bezpośredni dowód istnienia kultów lokalnych. Podczas gdy tabliczki podają nam tylko imiona bóstw i nazwy ośrodków ich kultu, pomniki odtwarzają różne typy bogów związanych z poszczególnymi miejscowościami. Bóstwa różnią się zazwyczaj: a) bronią albo innymi przedmiotami trzymanymi w prawej ręce; b) atrybutem trzymanym w lewej ręce; c) skrzydłami lub innymi 165 dodatkami; d) świętymi zwierzętami, przy których zazwyczaj stoją. Główną wadą tych pomników jako dowodów jest to, że w większości pochodzą one z końcowego okresu imperium hetyckiego, kiedy zarówno na kulty lokalne, jak i na kulty stołeczne oddziaływały silne tendencje synkretystyczne; takie pomniki należy traktować z dużą ostrożnością. Jednym z nielicznych, pochodzących niewątpliwie z okresu imperium i zapewne najważniejszym, jest wielkie sanktuarium skalne w Yazilikaya (tur. = “Pisana skała") w odległości około trzech 23. Bóg na jeleniu. Steatytowa płaskorzeźba z Yenikóy (z książki C. G. von kilometrów od Bogazkóy. Grupa skał tworzy tu zamknięte wgłębienie, którego ściany pokryte są płaskorzeźbą przedstawiającą bogów i boginie królestwa hetyckiego; tworzą oni dwa szeregi schodzące się w środkowym punkcie ściany naprzeciw wejścia (ryć. 24, 25). Jest to pomnik religii państwowej. Wiele z bóstw dzierży jakieś symbole i chociaż zwietrzenie skały utrudnia w znacznym stopniu ich rozpoznanie, ostatnie postępy w znajomości pisma hieroglificznego pozwoliły ujawnić zadziwiający fakt, że w XIII wieku p. n. e. teologowie hetyckiej stolicy dokonali adaptacji panteonu huryckiego. Okoliczności i istotę tego odkrycia omawiamy niżej. 2. Kulty lokalne Charakterystycznym dla hetyckiej Anatolii bogiem był bóg burzy, w przeciwieństwie bowiem do upalnych wyżyn 166 4 24. Yazihkaya, widok głównej galerii (fot. autor) , J Mezopotamii był to kraj' chmur i burz. Zachowało się wiele pomników przedstawiających różne odmiany tego bóstwa, a teksty świadczą o tym, że kult jego był rozpowszechniony w wielu miastach. W sztuce syryjskiej występuje on często sam dzierżąc topór oraz symbol błyskawicy, w samej Ana-tolii powozi on rodzajem prymitywnego rydwanu ciągnionego przez byki po szczytach upersonifikowanych gór. Byk jest jego świętym zwierzęciem i może stać sam na ołtarzu jako symbol jego kultu, jak to jest widoczne na ortostatach w Alaca Huyiik (ryć. 26). Bóg burzy stojący na byku, znany 26. Płaskorzeźba z Alaca Huyiik. Król oddaje cześć bykowi jako symbolowi boga burzy (z książki J. Garstanga The Hittite Empire, rys. 8) powszechnie w imperium rzymskim jako Juppiter Dolichenus, stanowi chyba późniejsze przekształcenie tego bóstwa. W mitologii bóg burzy przedstawiony jest jako pogromca smoka Illujanki (mit omówiony jest w rozdz. VIII, B). Najbardziej znane świątynie boga burzy odkryto w rejonie gór Taurus oraz na równinie północnosyryjskiej. Była to wówczas część imperium hetyckiego, w której Huryci stanowili przeważający procent ludności, i dlatego można 169 stwierdzić, że na tym obszarze panował kult huryckiego boga burzy Teszupa i jego małżonki Hepat. W panteonie huryckim bogini Hepat (albo Hepit) cieszy się prawie takim samym znaczeniem co jej ' małżonek Teszup. Oboje byli czczeni w Aleppo, Samuha, Kummanni (przypuszczalnie klasyczna Komana Kapodocka), Uda (klasyczna Hyde), Hurma i Apzisna. W sztuce Hepat występuje jako postać matrony, stojącej niekiedy na lwie, swym świętym zwierzęciu, ale bez żadnych specjalnych atrybutów. W Kummanni stoi ona na czele panteonu; jest rzeczą charakterystyczną, że Kummanni była miastem bogini wojny, Ma-Belloriy. Ale bogini z Kummanni, znana z tekstów hetyckich, nie miała wcale cech bóstwa wojny. Nabrała ich chyba z czasem w wyniku wpływów synkretyzmu. W środowisku hetyckim ta boska para miała syna imieniem Sharruma lub Sarma. Prawdopodobnie utożsamiano go z bóstwem, którego symbolem w sztuce była para ludzkich nóg i które jest dwukrotnie przedstawione w Yazihkaya — raz, gdy kroczy bezpośrednio za swą matką Hepat, w pochodzie bogiń, drugi raz — w małej galerii z boku głównej świątyni, o .większych rozmiarach, gdy trzyma w swych ramionach króla Tuthalijasa IV (por. ryć. 8). Teksty wymieniają go zwłaszcza w związku z miastami Uda i Kummanni. Innym sławnym bóstwem huryckim była bogini Szauszka, utożsamiana z Isztar i zazwyczaj tak nazywana w tekstach. Hurycka Isztar była czczona w Samuha i w wielu innych miastach w rejonie Taurusu. Król Hattusilis III ogłosił ją swą patronką, a tzw. -autobiografia królewska jest jej dedykowana. Przedstawiono ją jako skrzydlatą postać stojącą na lwie i w tej postaci można ją rozpoznać w skrzydlatej bogini na pewnym odcisku pieczęci oraz na innych zabytkach. Miała ona dwie towarzyszki o imionach Ninatta i Kulitta. Było też wiele innych bóstw huryckich, których ośrodki 170 kultu znajdowały się poza granicami imperium i które nigdy nie weszły do panteonu hetyckiego. Bóstwa mezo-potamskiey takie jak Anu i Antu, Enill i Ninlil, Ea i Damkina, dotarły do Hetytów za pośrednictwem religii huryckiej i często są wzmiankowane w tekstach, ale zawsze były uważane za obce. Na zachód od kraju Hurytów, między południową krawędzią słonego basenu a podnóżem Taurusu, leżało kilka ważnych miast, z których najbardziej znana jest Tuwanuwa (klasyczna Tyana). Czczono tu boga burzy, ale prawdopodobnie pod innym imieniem niż to, które znamy, ponieważ jego małżonka nie zwała się już Hepat, lecz Sahassaras, Huwassanas lub Tasimis. Rejon ten był ośrodkiem kultu hatyckiego boga Wurunkatti (,,król kraju"), który występuje w tekstach pod nazwą sumeryjskiego boga wojny Zababy. Podróżując na północ od Tuwanuwy docieramy do samego środka królestwa hetyckiego, do ojczyzny Hatytów. Tutaj wielkim ośrodkiem religijnym była Arinna, święte miasto, którego nie udało się dotychczas zlokalizować*, ale które miało leżeć o jeden dzień drogi od stolicy, od Hattusas. Naczelnym bóstwem Arinny była prawdopodobnie bogini słońca Wurusemu; bóg burzy zajmował drugie miejsce jako jej małżonek; były też ich córki Mezulla i Hulla, a nawet wnuczka Zintuhi. Dalej na wschód znajdował się prawdopodobnie inny ważny ośrodek kultu boga burzy, miasto Nerik. Bóg Telipinu, którego imię jest związane z mitem pojawiającego się i ginącego boga (rozdz. VIII, B), występuje w czterech miastach tego rejonu. Był on niewątpliwie bogiem rolnictwa, ponieważ jego ojciec, bóg burzy, powiada o nim: “Ten syn mój jest możny: bronuje i orze, nawadnia pola i sprawia, że plony rosną". Ponieważ odgrywa * Arinna = Alaca Hiiyiik 171 on główną rolę w micie opisującym utratę życia spowodowaną jego odejściem, można go uważać za typowego “umierającego boga" -— jak Adonis, Attis i Ozyrys — uosabiającego witalne siły natury, które zdają się zamierać na zimę i odżywać na wiosnę. Ale ponieważ bóg burzy i bóg słońca również odgrywają taką samą rolę w mitologii, możliwe, że była to tylko rola, którą mógł spełniać jakikolwiek bóg, i że różne wersje mitu powstawały niezależnie od siebie w różnych ośrodkach kultu odpowiednich bogów. W Sarissa i Karahnia, a być może i gdzie indziej, istniał kult boga, pojawiającego się w tekstach pod imieniem, które oznacza chyba “geniusza opiekuńczego" lub “opatrzność". Jeśli jednak właściwie zidentyfikowano tego boga na pomnikach, to był on bogiem okolic wiejskich; i rzeczywiście, w jednym z tekstów jest on określony jako “dziecię pól". Jego świętym zwierzęciem był jeleń. Przedstawiano go stojącego na tym zwierzęciu i trzymającego w ręce zająca i sokoła. Kult był bardzo rozpowszechniony i niewątpliwie bardzo dawny, ponieważ wyobrażenia jeleni znaleziono w grobach pochodzących z III tysiąclecia p.n.e. Było wiele bóstw hatyckich, ale poza znajomością ich imion niewiele więcej o nich wiemy. Wydaje się, że bardzo liczni byli bogowie gór. Mało znany jest panteon luwijski. Bóstwem luwijskim był chyba Santas, “król", utożsamiany przez Hetytów z Mardukiem; jego atrybuty nie są nam bliżej znane. Luwijskim bogiem burzy był Dattas. Liczne imiona bogów kończące się na -assas, -assis i -imis trzeba zaliczyć do języka luwijskiego, ale być może są to tylko imiona. Santas przetrwał aż do epoki greckiej jako Sandon, którego kult uprawiano w Tarsie. Również bogiem burzy był Tarhunt, którego utożsamia się z etruskim Tarchonem i którego imię stało się podstawą osobowego imienia Tarkwiniusza; nie wiadomo na pewno, 172 gdzie kult jego był uprawiany. Był naczelnym bóstwem państw nowohetyckich i dlatego niektórzy skłonni są wiązać go z ludnością mówiącą językiem “hieroglificznym he-tyckim", ale — jak wiemy — pierwotna ojczyzna tej ludności jest nieznana. Tarhunt w ogóle nie występuje w religijnych tekstach hetyckich, ale jego imię wchodzi w skład wielu osobowych imion, które wyglądają na luwijskie. Z innych bóstw należy wymienić boginię Kupapa, bo chociaż odgrywa ona małą rolę w tekstach i miejsce jej pochodzenia nie jest znane, jest niewątpliwie prototypem frygijskiej Kybebe-Ky-bele. W tym krótkim szkicu, aby nie wprowadzać zamieszania, wspomniano tylko o naczelnych bóstwach głównych ośrodków kultu. Teksty roją się od imion bogów, więc przypuszczalnie w każdej świątyni najwyżsi bogowie byli otoczeni przez tłum pomniejszych bogów i bogiń, o których funkcjach i atrybutach mamy jedynie mgliste pojęcie. 3. Religia państwowa Poza różnorodnością kultów lokalnych teologowie z Hat-tusas stworzyli oficjalny panteon, którego zaczątkiem był kult świątynny w sąsiedniej Arinnie. Boginię słońca z Arinny sławiono jako “królowę kraju Hatti, królowę nieba i ziemi, panią królów i królowych kraju Hatti, kierującą rządami króla i królowej Hatti". Została ona najwyższą opiekunką państwa hetyckiego i władzy monarszej, a król zawsze zwracał się najpierw do niej z prośbą ó pomoc, w bitwie albo w czasie niebezpieczeństwa zagrażającego ludności. Wydaje się, że nigdy nie wyjaśniono dokładnie jej stanowiska wobec boga słońca. Bóg ten występuje w mitologii jako król bogów i na większości spisów bogów, dodawanych do traktatów, zajmuje pierwsze miejsce. Podobnie jak jego 173 babilońskiego odpowiednika, uważano go za boga prawa i sprawiedliwości, co było naturalne, ponieważ słońce w swym codziennym biegu spogląda z niebotycznej wysokości na wszystkie czyny ludzkie. Król Muwatallis modli się do niego w następujących słowach: “Niebiański boże słońca, panie mój, pasterzu ludzkości! Wynurzasz się, niebiański boże słońca, z morza i pniesz się po niebie. O niebiański boże słońca, panie mój, codziennie zasiadasz w sądzie, by sądzić ludzi, psy, wieprze i dzikie zwierzęta polne". Z taką samą koncepcją boga słońca spotykamy się w hymnie skierowanym pozornie do bóstwa słońca Arinny, ale jako bóstwa męskiego: “Tyś natchnionym panem sprawiedliwości i tam gdzie chodzi o sprawiedliwość, jesteś niezmordowany". Dlaczego mówiono, że bóg słońca wynurza się z morza? Wyrażono przypuszczenie, że powiedzenie takie mogłoby wskazywać, iż hetycki bóg słońca nie był rodzimym bóstwem anatolijskim, lecz został wprowadzony przez lud zamieszkujący wschodnie wybrzeże. Niezmiernie interesującym szczegółem jest to, że jeden z tekstów określa boga słońca jako kogoś, kto ma ryby w głowie; ponadto mówiono o szczególnym typie boga słońca, znanego jako “bóg słońca w wodzie". Był też bóg słońca (albo raczej bogini słońca) świata podziemnego, przez który słońce miało przechodzić w swej drodze z zachodu na wschód porą nocną. Ale według oficjalnej teologii małżonkiem bogini słońca z Arinny był nie bóg słońca, lecz hetycki bóg burzy, zwany niekiedy niebiańskim bogiem burzy. Ta wybitna postać mogła się wywodzić z lokalnych kultów w Arinnie, Hattusus czy Kussarze (jest on najwyższym bóstwem już w inskrypcjach Anittasa), ale naprawdę jest on dawnym bogiem burzy, którego kult — jak już nam wiadomo — był szeroko rozpowszechniony w Anatolii. Nazywano go “królem nieba, panem kraju Hatti". Podobnie jak jego małżonka, był też 174 bogiem wojny i wiązano z nim ściśle wojskowe sukcesy narodu. Tylko on mógł reprezentować naród w jego stosunkach z innymi państwami. Dlatego traktat pomiędzy Hattusilisem III a Ramzesem II egipskim zawarto w celu “przypieczętowania na wieki związków, jakie egipski bóg słońca oraz hetycki bóg burzy ustalili dla kraju Egiptu i dla kraju Hatti". W późniejszym okresie imperium hetyckiego religia państwowa zaczęła ulegać silnym wpływom huryckim. Nie ulega wątpliwości, że odegrała w tym wielką rolę tak wybitna osobistość jak królowa Putehepa, która była przecież księżniczką miasta Kummanni w Kizzuwatnie, jednego z głównych ośrodków kultu bogini Hepat, i której imię sugeruje, że była ona oddaną wielbicielką tej bogini. To właśnie w modlitwie przypisywanej małżonkowi tej królowej, królowi Hattusilisowi, bogini Hepat jest wyraźnie utożsamiana z boginią słońca z Arinny, co jest aktem synkre-tyzmu, którego wcześniejszych śladów nie mamy. I na odwrót, na pieczęci królewskiej, której odcisk jest opisany w egipskiej wersji traktatu Hattusilisa z Egiptem, królowa była przedstawiona w ramionach bogini słońca z Arinny; zrozumiemy ten ścisły związek, jeśli przyjmiemy, że nazwa bogini słońca oznacza tu hurycką boginię Hepat, patronkę rodzinnego miasta królowej, aczkolwiek jeden z tekstów rytualnych nasuwa przypuszczenie, że istniały szczególne związki między boginią słońca a królowymi Hatti. Równocześnie chyba utożsamiano huryckiego Teszupa z bogiem burzy Hatti, a Sharrumę z jego odpowiednikiem, bogiem burzy Nerik i Zippalandy. - Niezależnie od tęga, czy wprowadzenie kultów huryckich datujemy właściwie, rzeźby naskalne z Yazihkaya z całą pewnością musiały powstać wtedy, gdy ten proces był już całkowicie zakończony. Tu bowiem naczelna bogini panteonu nosi imię Hepat, zaświadczane pismem hieroglificz- 175 nym; mamy też podstawy do przypuszczeń, że mniej'sza postać jej syna stojącego poza nią oznacza. Sharrumę. Naczelny bóg naprzeciwko niej niesie symbole oznaczające “niebiańskiego boga burzy", ale ze względu na huryckie imię jego małżonki możemy mieć pewność, że widziano w nim Teszupa. Przedstawiano go jako brodatego mężczyznę niosącego w swej prawej ręce maczugę, z nogami spoczywającymi na zgiętych plecach dwóch postaci, których ciała wyrysowano w taki sposób, że można rozpoznać w nich ubóstwione góry. Są to znane z tekstów góry Namni i Hazzi, przy czym ta ostatnia to Mons Casius, niedaleko Antiochii w północnej Syrii, która w owym czasie była krajem hu-ryckim. Koło nóg boga burzy i jego małożnki widać dwa byki mające na łbach stożkowate kapelusze jako symbol boskości. Obok jednego z nich znajduje się mocno zniszczona inskrypcja wskazująca na to, że te byki nie są to — jak uprzednio sądzono — byki Seri i Hurri*, które gdzie indziej są zaprzężone do rydwanu boga burzy, lecz że oba przedstawiają już po raz drugi boga Sharrumę, “cielę Teszupa". Zarówno język inskrypcji, jak i imiona bóstw, są huryckie. I rzeczywiście, wykazano obecnie, że bogowie i boginie głównej galerii w Yazihkaya należą do panteonu huryckiego. Z tyłu za centralną postacią Teszupa stoi taki sam brodaty bóg burzy trzymający symbole “boga burzy Hatti", a za nim można rozróżnić następujące bóstwa: bóstwo nr 40, trzymające kłos zboża — bóg ziarna; bóstwo nr 39 — Ea, mezopotamski bóg podziemnego morza i jedno z główniej szych bóstw u Hurytów; bóstwo nr 38 — Szauszka, hurycka Isztar; bóstwo nr 37, 36 — Ninatta i Kulitta, służebnice Isztar; bóstwo nr 35 — bóg księżyca Kusuh (por. Sarkusuh, rozdz. I, 3); bóstwo nr 34 — niebiański bóg słońca; * W Pieśni Ullikummi nazywają się one Serisu i Telia. Patrz rozdz. VIII, B. 176 bóstwo nr 32, którego symbolem był, jak ustalono, róg jeleni — ,,duch opiekuńczy"; bóstwo nr 30 — bóstwo podziemne, którego imię huryckie brzmiało chyba Hesui; bóstwa nr 29, 28 — grupa przedstawiająca dwóch byków-ludzi stojących na symbolu ziemi i podtrzymujących niebo. Z tyłu za Hepat i Sarrumą idzie długi rząd postaci kobiecych, których symbole zostały bardzo zatarte, i jedynie możemy się domyślać, że są to boginie huryckie. Rzeźbiony głaz, znaleziony w sąsiedniej wiosce, wypełnił lukę między numerami 55 i 56 i pokazał, że nr 56 jest innym przedstawieniem Szauszki, który ma dwoistą naturę. Królem (nr 64), którego potężna postać odwrócona do tyłu została wy-rzeźbiona na wystającej podporze, jest Tutalijas, najwidoczniej jeden z tych, którzy już “zostali bogami", ponieważ ukazano go jako stojącego na górach. v 4. Świątynie, obrzędy i uroczystości Wiele było rodzajów hetyckich miejsc kultu, poczynając od skalnego sanktuarium na otwartej przestrzeni, jak w Ya-zilikaya, a kończąc na odkrytych w Bogazkóy świątyniach o ścianach z murów cyklopskich, których wykonanie było dużą sztuką. W niektórych miastach — o czym już była mowa — świątynia była zarazem ośrodkiem władzy cywilnej i administracji gospodarczej, musiała więc pomieścić wielką liczbę duchownych i świeckich urzędników. Z drugiej znów strony — jak to wynika z zachowanych tekstów — bywały miejscowości, w których kilka świątyń obsługiwał jeden kapłan; takie świątynie musiały być o wiele mniejsze. Odkopanie pięciu świątyń w Bogazkóy przyczyniło się do poznania typowego układu pomieszczeń świątynnych u Hetytów, wszystkie bowiem odkopane świątynie mają 12 — Hetyci 177 25 27. Rzeźby z galerii głównej w Yazilikayi (z książki J. Garstanga 27a The Hittite Empire, zdjęcie XXIV) O 10 20 30 40 28. Plan świątyń w Bogazkoy plany bardzo do siebie podobne (ryć. 28). Liczne małe pomieszczeAia skupiające się wokół wybrukowanego dziedzińca o powierzchni około 200 do 500 m2 przypominają układy świątyń w Babilonii i na Krecie. Na tym jednak kończy się podobieństwo między tymi świątyniami. Cella, najświętsze miejsce w świątyni babilońskiej, łączyła się bezpośrednio z dziedzińcem poprzez przejściową salę, tak że ludzie zgromadzeni na dziedzińcu mogli przez otwarte wrota widzieć posąg boga stojącego we wnęce środkowej ściany, w głębi celli. W świątyni hetyckiej natomiast wejście do celli znajdowało się nie w ścianie wznoszącej się naprzeciw czczonego posągu, lecz w jednej ze ścian bocznych; istniało tylko pośrednie dojście do celli poprzez dwa małe pomieszczenia z lewej strony i wierni musieli przy wejściu do świątyni obracać się w lewo, aby w końcu zwrócić się twarzą do posągu. W świątyniach w wyższej części miasta bóstwo mogło być widziane przez wewnętrzne okna w ścianach środkowych, w dolnej świątyni natomiast, jeśli nawet takie okna istniały, celła znajdowała się tak daleko od ściany bocznej budynku, że w żadnym przypadku nie mogło być mowy o widoku czczonego posągu z dziedzińca, i stąd możemy wnioskować, że służba boża stanowiła zajęcie kilku wybranych, i oni to mogli wchodzić do samej celli, podczas gdy tłum zgomadzony na dziedzińcu tylko z dała uczestniczył w takim kulcie. Inną dość charakterystyczną cechą świątyń hetyckich — jak wynika z archeologicznej rekonstrukcji — było przerywanie zewnętrznych ścian wysokimi oknami sięgającymi prawie do posadzki; okna świątyń babilońskich natomiast wychodziły na ich własne podwórza, a do pokojów światło dzienne docierało jedynie przez małe otwory umieszczone w ścianach wysoko u góry. W czterech świątyniach hetyckich tylna ściana celli, przy której stał posąg, wystawała poza zewnętrzną ścianę przyległych pomieszczeń, a światło do- 181 cieralo tam przez dwa okna umieszczone po obu stronach posągu (albo przez jedno, jeśli wystawał tylko jeden bok celli); w ten sposób na posąg stojący między oknami mogło padać silne światło. Możemy jedynie domyślać się, jakie funkcje spełniały inne pomieszczenia świątyń hetyckich. W wielkiej świątyni dolnego miasta (ryć. 28 (1)) cella mieści się w pewnego rodzaju przybudówce, która wystaje poza resztę świątyni 29. Rekonstrukcja dziedzińca świątyni V w Bogazkoy (z książki K. Krau-sego Boghazkoy, Tempel V, zdjęcie VIII) i bardzo się od niej różni sposobem wykonania; jest wykonana z granitu, podczas gdy większa część świątyni wokół centralnego dziedzińca wykonana jest z wapienia. W tej części mieściła się prawdopodobnie większość świeckich biur rządowych r administracyjnych; cała świątynia była otoczona wieńcem nieregularnych wąskich pomieszczeń, w których znajdowały się wielkie pojemniki i które z pewnością były magazynami. Trudno powiedzieć, czy i świątynie w górnej części miasta również posiadały biura administracji; ich konstrukcja wydaje się bardziej jednorodna, a świątynia na ryć. 29 miała drugą świątynkę w północnej części dziedzińca. Orientowanie tych świątyń nie było jednakowe. Świątynia nr I zwrócona jest na północny wschód, świątynia nr II na południe, nr III i IV na północ, a nr V na wschód. Bóstwo wyobrażał posąg stojący na piedestale. Jedynym dotychczas odkrytym przedmiotem, który może uchodzić za posąg kultowy, jest kamienna stela znaleziona na zboczu pagórka niedaleko Fasillar i przedstawiająca brodatego boga stojącego na dwóch lwach. Ale o wielu posągach wiemy z zachowanych opisów, które wyjaśniają nam dlaczego posągi zaginęły — były wykonane z cennego metalu lub z drzewa pokrytego metalem. Niebiańskiego boga burzy przedstawiał złoty posąg postaci trzymającej w prawej ręce maczugę, a w lewej złoty symbol “dobra" (prawdopodobnie trójkąt widniejący pośrodku niektórych pieczęci) i stojącej na dwóch męskich postaciach bogów górskich (jak na reliefie skalnym w Yazihkaya). Zababę przedstawiał srebrny posąg stojącego mężczyzny: ,,w swej prawej ręce dzierży on maczugę, w lewej trzyma tarczę, pod nim stoi lew, pod lwem podstawa pokryta srebrem". “Isztar" (prawdopodobnie jedna z postaci tej bogini) przedstawiono w pozycji siedzącej ze skrzydłami wyrastającymi z jej łopatek; trzymała złoty kubek w prawej ręce, a w lewej symbol “dobra"; stała na cokole, który spoczywał na plecach skrzydlatego lwa czy gryfona, po obu stronach znajdowały się towarzyszące jej boginie: Ninatta i Kulitta. W mniej zasobnych świątyniach bóstwo wyobrażał symbol lub fetysz. Boga burzy przedstawiano często w postaci byka, jak to jest widoczne na płaskorzeźbie znalezionej w Alaca Hiiyiik (por. ryć. 26), towarzyszącego mu boga górskiego — w postaci maczugi lub innego oręża z wyobrażeniem bóstwa umieszczonym w jakiś sposób na tym orężu (por. sztylet--bóstwo w małej galerii w Yazihkaya, ryć. 30). Prawdziwie powszechnym przedmiotem kultu był kamień huwasi. Była to stela albo maceba z inskrypcją, niekiedy z wyobrażeniem 183 boga, i wetknięta w podstawę, taką jaką widzimy na ilustracji 31 (relief zawiera przykład takiej podstawy z umocowanymi nad nią dwiema macebami). Innym powszechnie znanym sprzętem świątynnym był istananas, który dosłownie znaczy tyle co akadyjski aśirtu i dlatego porównywany był z kananejskim ashera; wydaje się jednak, że spełniał on raczej funkcję podstawy lub ołtarza. Sprzęty świątynne, a nawet różne części konstrukcji budynku uchodziły za boskie i były czczone wraz z głównym bóstwem świątyni w czasie składania ofiar. Świątynia była domem boga, a kapłani stanowili jego służbę domową. O ile możemy wnioskować z zachowanych tekstów, tę prostą koncepcję podkreślał cały hetycki rytuał świątynny. Służba świątynna musiała codziennie zaspokajać 30. “Sztylet-bóg" z Yazilikaya “cielesne potrzeby" boga zgodnie z ustaloną procedurą; należało go myć, odziewać, zaopatrywać w jedzenie i picie oraz zabawiać tańcami i muzyką. Ta codzienna procedura uchodziła za rzecz samą przez się zrozumiałą i rzadko się o niej wspomina w zachowanych tekstach: “Myją postać boga w wewnętrznym pokoju, namaszczają ją i przyodzie-wają w piękne szaty"; “Boże burzy z Zippalandy, żywy sam z siebie, jedz i bądź syty, pij i ugaś swe pragnienie". Jednym z ważniejszych tekstów na ten temat jest tabliczka zawierająca drobiazgowe instrukcje dla kapłanów i sług świątynnych, aczkolwiek nacisk położony jest w niej raczej 184 na sposób spełniania obrzędów niż na same obrzędy. Kapłani musieli być czyści pod każdym względem. Jeśli mieli kontakt z jakąkolwiek zmazą albo jeżeli obcowali z kobietą, me meSgli przystąpić do boga, zanim nie dopełnili koniecznego obrzędu oczyszczenia. Pokarmów i napojów poświęconych bogu 31. Kamienny piedestał z Bogazkoy (fot. dr Hamit Z. Kosay) nie można było pod żadnym pozorem przeznaczać lub rozdzielać ludziom świeckim. Dyscyplina świątynna wymagała, aby każdy członek należący do obsługi boga wracał na noc do świątyni, aczkolwiek mógł spędzić wieczór w mieście; za spędzenie całej nocy z własną żoną groziła kara śmierci. Istniały nawet przepisy co do pilnowania ognia i patroli nocnych. Ale bóg był nie tylko gospodarzem świątyni, lecz także 185 panem i władcą swego ludu i jako taki miał prawo przyjmować różnego rodzaju ofiary i daniny jako dowody czci. Ofiary błagalne składać mógł każdy w dowolnym czasie; często stanowiły one część magicznego rytuału uzdrowień-czego. Bogu poświęcano szczególnie pierwociny płodów rolnych i roczniaki oraz sądzono, że hojne 'dary zjednają jego przychylność. Nie było chyba takiego płodu rolnego, którego nie można by złożyć w ofierze, i dlatego często niemożliwością jest odróżnienie ofiar od pokarmów i na-pojów$ które wchodziły w skład zwykłych posiłków boga. Zwierzęta musiały być bez skazy, dorodne i zdrowe, a wartość ich zwiększała się, jeśli jeszcze nie spółkowały. Poddane tym restrykcjom, nawet tak z natury “nieczyste" zwierzęta, jak psy i świnie, były niekiedy składane na ofiarę, chociaż zasadniczo najczęstszymi żertwami ofiarnymi były woły, owce i kozy. Zwierzętom składanym na ofiarę podrzynano gardło, tak aby mogła wycieknąć krew, i dlatego termin, jakim określano ofiarowywanie zwierzęcia, był taki sam jak termin oznaczający ofiarę płynną, czyli libację, polegającą na wylaniu na ziemię części płynu. Chleb i ser “łamano", aczkolwiek dokładne znaczenie tego terminu jest niepewne. Zastanawiają składane od czasu do czasu ofiary z ludzi, na przykład podczas rytualnego oczyszczenia po doznanej klęsce, przypominające zawarcie przymierza z Księgi Rodzaju 15, 9—18. A oto zachowany opis takiej ofiary: Jeśli wojsko zostanie pobite przez wroga, dokona obrzędów “za" rzeką w następujący sposób: żołnierze “rozetną" człowieka, kozę, szczenię i świnię, położą jedną połowę po jednej stronie, a drugą po drugiej, i z przodu zrobią bramę z... drzewa i naciągną ... na nią, a przed bramą rozpalą ogień z jednej i drugiej strony, i przejdą przez środek żołnierze, a kiedy dojdą do rzeki, pokropią się wodą. W innym uszkodzonym tekście jeniec wojenny występuje w spisie przedmiotów przeznaczonych na ofiarę obok pro- 186 siecią i psa. Tego rodzaju barbarzyńskie rytuały należały do “ludowej" religii i nie wchodziły w skład religii państwowej, mimo to archiwa wspominają je i mówią o nich bez cienia dezaprobaty. Mamy wiele wzmianek o okresowych uroczystościach religijnych, których było na pewno bardzo dużo, i to bardzo różnych. Wspomniana już tabliczka z instrukcjami dla kapłanów mówi o osiemnastu uroczystościach, z których jedne biorą swą nazwę od pór roku, a inne mają nazwy o niejasnym znaczeniu. Kapłani lubili “obchodzić święta w czasie świąt" i nie urządzali obchodów święta wiosny na jesieni ani święta jesieni na wiosnę, ani też nie odkładali święta z tego powodu, że człowiek który je obchodził, żalił się, iż “ma żniwa na karku albo podróż, albo jakieś inne pilne zajęcie". Wykaz świąt obejmuje tylko te, które obchodzono w Hattusas; porównanie tekstów pokazuje, że każdy ośrodek kultu miał swój własny kalendarz świąt, ale w większości przypadków szczegóły są nieznane. Jednym z większych świąt w kalendarzu hetyckim było x święto zwane purullijas, co jest prawdopodobnie hetyckim wyrazem purulli, oznaczającym “ziemski", z hetyckim przyrostkiem dopełniacza. W czasie tego święta recytowano prawdopodobnie mit o zabiciu smoka, omawiany niżej w rozdziale VIII, B. O wadze tego święta można wnosić z faktu, że król Mursilis II uznał za konieczny swój powrót do Hattusas, aby uroczyście obchodzić to święto, mimo iż kampania wojskowa nie była jeszcze zakończona. Kiedy powróciła wiosna, to aczkolwiek obchodziłem święto purulli na cześć boga burzy Hatti i boga burzy Zippalandy, nie obchodziłem jeszcze święta purulli — uroczystego święta — w mauzoleum ku czci Lilwanis i dlatego przybyłem do Hattusas i obchodziłem święto purulli — uroczyste święto — w mauzoleum. Wydaje się, że takie święto wiosny, w czasie którego odtwarzano i opiewano walkę boga ze smokiem Illujanką, 187 należy zaliczyć do dobrze znanego typu świąt sezonowych, których pierwotnym celem było ponowne pobudzenie do życia ziemi po okresie zimowej stagnacji, przy czym rytualna walka symbolizowała triumf życia nad śmiercią lub dobra nad złem. Chtoniczny charakter tego święta jest widoczny nie tylko w jego nazwie, ale i w poświęceniu go czci Lilwanis, która była boginią ziemi, oraz w jego związkach z mauzoleum. W jednym z tekstów hetyckich natrafiamy też na marginesową uwagę o zgromadzeniu bogów w celu “ustalenia losów", a to zdecydowanie nasuwa przypuszczenie, że Hetyci mieli święto Nowego Roku, podobne do babilońskiego, w którym takie zgromadzenie można było odtworzyć w formie obrzędowej. Ponieważ hetycki rok kalendarzowy zaczynał się chyba na wiosnę, takim świętem noworocznym mogło być samo święto purulli, ale nie ma co do tego całkowitej pewności. Kiedy król miał odprawiać ceremoniał świąteczny osobiście, przygotowywano tabliczkę z instrukcjami, na której opisywano całą uroczystość z najdrobniejszymi szczegółami. Zachowało się wiele takich tabliczek, a wśród nich kilka, w których król nie jest postacią centralną, ale często w ogóle nie można ustalić, o jakie święto chodzi, ponieważ tytuł (albo kolofon) jest odłamany. Jeden z takich nie ustalonych tekstów mógł być chyba zaginioną księgą instrukcji dla obchodów święta purulli, ponieważ zachowany fragment zawiera tytuł rytuału, ale nic więcej. Teksty, których tytuły się zachowały, mówią o świętach mrozu (czy zimy), miesiąca, bramy miejskiej, o świętach kamieni huwasi niektórych bogów, ale przede wszystkim o święcie rośliny andahmm ku czci niektórych bogów. Andahsum jest rośliną jadalną, rosnącą prawdopodobnie na wiosnę, ponieważ to święto (jeśli jakieś w ogóle) było z pewnością obchodzone na wiosnę. Opis jego wypełnia wiele dużych tabliczek i zachował się 32. Płaskorzeźba z Karatepe przedstawiająca muzyków i tancerzy (ze zbiorów prof. H.T. Bosserta) w kilku nieznacznie różniących się od siebie odpisach. Istotną część święta wypełniało składanie ofiar i libacji ku czci większości bogów i bogiń państwa oraz ku uczczeniu różnych części świątyni. Ofiary takie powtarzano ze wszystkimi szczegółami używając różnych pokarmów, w tym także rośliny andahsum; opisy te są bardzo ciekawe, głównie ze względu na zawarte w nich spisy imion bóstw; sam bowiem ceremoniał jest bardzo monotonny. Wydaje się, że obrzędy związane z większością świąt były tak podobne do siebie, że możemy niemal mówić o jednym “rytuale królewskim". W każdym razie znaczna część księgi instrukcji poświęcona jest omówieniu takich wstępnych przygotowań jak toaleta króla, procesja do świątyni oraz wprowadzenie pary królewskiej i innych osobistości na ich honorowe miejsca. Następujące fragmenty zilustrują styl tych dokumetów: Król i królowa wychodzą z domu halentuwa. Dwaj słudzy pałacowi oraz członek straży przybocznej idą przed królem, natomiast panowie, (reszta) sług pałacowych i straż przyboczna idą za królem. Czciciele posągu grają na arkammi, huhupal i galgalturi (trzy instrumenty muzyczne) przed i za królem... Inni czciciele, odziani w żółte (?) szaty, stoją obok króla; podnoszą ręce i obracają się w miejscu*... Król i królowa wchodzą do świątyni Zababy. Klękają raz przed włócznią; oddający hołd posągowi przemawia, poseł nawołuje.... Król i królowa siadają na tronie. Sługa pałacowy wnosi strój złotej włóczni oraz “lituus". Strój złotej włóczni wręcza królowi, a “lituus" kładzie obok tronu po prawej stronie króla. Dwaj słudzy pałacowi przynoszą królowi i królowej wody w złotym naczyniu do mycia rąk... Król i królowa myją ręce. Przełożony sług pałacowych podaje im ręcznik, a oni wycierają ręce. Dwaj słudzy pałacowi kładą sukno pod kolana króla i królowej. Odźwierny otwiera pochód, “stolnik" kroczy pierwszy. Odźwierny wysuwa się na czoło i wskazuje synom królewskim ich miejsca. * Ten taniec rytualny przedstawiony jest na płaskorzeźbie z Kara-tepe (por. ryć. 32). 790 Odźwierny wychodzi i idzie na czele kuchmistrzów, a kuchmistrz kroczy naprzód. Odźwierny znów wychodzi, kroczy na czele “czystego kapłana, pana Hatti i matki bogów z Halki" i wskazuje im ich miejsca. Wchodzi mistrz ceremonii i daje znać królowi. Wnoszą przybory “Isztar"; król mówi: ,,Niech wnoszą!" Mistrz ceremonii wychodzi na dziedziniec i zwraca się do odźwiernego: “Są gotowi, już są gotowi!" Odźwierny podchodzi do wrót i powiada do śpiewaków: “Gotowi, gotowi!" Śpiewacy podnoszą instrumenty “Isztar". Odźwierny idzie na czele, śpiewacy wnoszą przybory “Isztar" i zajmują swoje miejsca. Kucharze stawiają przygotowane naczynia z wodą i mięsem; oddzielają chude mięso (?) od tłuszczu (?). Odźwierny idzie na czele (różnych dostojników) i wskazuje im ich miejsca (jeden tekst wymienia tu “podczaszego"). Następuje “rozdział" naczyń. Po rozdzieleniu naczyń... zebrani otrzymują marnuwan (rodzaj napoju). Teraz król zrzuca szatę (prawdopodobnie tę, która przykrywała naczynia). Jeśli zrzuci ją na służących pałacowych, którzy tam klęczą, ci słudzy biorą ją, a jeśli zrzuci ją na członków straży przybocznej, którzy tam klęczą, biorą ją członkowie straży i dają “stolnikom". (W tym momencie prawdopodobnie następował rytualny posiłek, ale ani jeden tekst nie mówi o tym wyraźnie). Król daje znak oczami, a służący zamiatają ziemię. (Po tym następuje składanie ofiar). Jedynego w swoim rodzaju obrzędu dopełniono prawdopodobnie na jesieni w mieście Gursamasa (dotychczas nie zidentyfikowane) na cześć boga Jarrisa. Podobiznę kultową wyniesiono ku kamieniowi huwasi i tam zabawiano ucztowaniem, śpiewem i komediami, które tak opisano: Młodzi ludzie dzielili się na dwie grupy i przybierali sobie różne nazwy: jedna grupa zwała się “ludźmi Hatti", druga grupa “ludźmi z Masa". I nosili ludzie Hatti broń miedzianą, a ludzie z Masa broń z trzciny. Walczyli i “ludzie Hatti" zwyciężyli; pojmali jeńca i poświęcili go bogu. Istnieje przypuszczenie, że ta upozorowana walka mogła uwieczniać jakąś historyczną walkę, która wydarzyła się 191 w najbliższej okolicy, ale tego rodzaju rytualne zmagania były czymś zwykłym dla folkloru. Inny interesujący obrzęd został opisany w następującym fragmentarycznym dokumecie: Rankiem przed świątynią staje przygotowany ozdobiony rydwan; trzy wstążki — czerwona, biała i niebieska — przywiązane są do niego. Zaprzęgają konie do rydwanu, wynoszą boga ze świątyni i sadzają go na rydwanie. Kobieta burruti, kobieta katru i kobieta... idą na czele, na czele idą również tancerze oraz wszetecznice i trzymają zapalone pochodnie... a bóg postępuje z tyłu i zdejmują boga i wnoszą przez Bramę Tawinijską do lasku. A gdy bóg przyjdzie do domu tarnawi w lasku, kapłan bierze muttis i wodę i obchodzi dom tarnawi, i wkracza bóg w dom tarnawi. (Tu następuje opis obrzędu; tekst jest mocno uszkodzony). Przypomina się tu babilońska procesja do domu akitu podczas święta Nowego Roku, ale podobieństwo jest tu prawdopodobnie czysto przypadkowe. Opisy tego rodzaju obrzędów wypełniają znaczną część archiwum hetyckiego, ale niestety większość z nich jest fragmentaryczna i tylko częściowo zrozumiała. Tych kilka przykładów musi więc wystarczyć do wyrobienia sobie poglądu na różnorodność tej kategorii tekstów. 5. Teologia i wróżenie Dla członka społeczeństwa starożytnego było oczywiste, że wszystkie zjawiska natury, a nawet wielkie sprawy, które zdają się wymykać kontroli człowieka, są rządzone przez potężne, ale podobne do ludzkich siły: świat podzielony jest na części, podlegające władzy osobnych bóstw. Pogląd taki był wyrazem koncepcji, opartej na obserwacji spraw ludzkich, i odkryciu, że nie ma takich dwóch społeczności, które by czciły dokładnie takie same bóstwa. Każde miasto 192 miało swą świątynię, a w każdej świątyni mieszkała istota, której zazwyczaj nie można było oglądać i która na pewno istniała w tym samym miejscu od niepamiętnych czasów. Mówiąc słowami hetyckiego narratora: Bóg słońca mieszka w Sippar, bóg księżyca mieszka w Kuzinie, bóg burzy mieszka w Kummija, Isztar mieszka w Niniwie, Nanaia mieszka w Kissinie, a w Babilonie mieszka Marduk. Bogowie byli więc niewidzialni i nieśmiertelni. Ale pod innymi względami, w ich potrzebach, interesach wyobrażono ich sobie całkowicie na modłę ludzką. Poza to spekulacja teologiczna jeszcze nie wyszła. Zwłaszcza Hetyci nie wahali się przypisywać swym bogom i boginiom postępowania, które my byśmy uznali za niewłaściwe .lub co najmniej niestosowne. Bóg dla swych wyznawców był dokłanie tym, czym jest pan dla swych niewolników (patrz rozdz. II, 3). Trzeba było go nakarmić, doglądać, ugłaskać i przypodobać się mu. Mimo wszystko nie można było zobowiązać go, by zawsze troszczył się o sprawy swych sług; część czasu mógł spędzać na przyjemnościach albo na podróżowaniu, na spaniu lub na zajmowaniu się jeszcze czymś innym, a wtedy jego wyznawcy mogli na próżno wzywać jego pomocy (jak to robili prorocy Baala z góry Karmel). Jego czyny, nawet wtedy gdy spełniał swe powinności, nie zawsze musiały być przemyślane i mogły pociągnąć za sobą nie dające się przewidzieć konsekwencje; do obowiązków jego wiernego sługi należało zwrócenie mu na to uwagi; sługa mógł się spodziewać, że błąd zostanie naprawiony. Król hetycki mógł przyznać, że człowiek jest zawsze skłonny do grzechu, ale zawsze istniała nadzieja, że nieszczęście, które dotknęło jednostkę lub całą ludność mogło być nie karą za grzech, lecz tylko następstwem boskiego zaniedbania. Zawsze czy- 13 — Hetyci 193 i hały demony i złe duchy, aby wykorzystać każdorazowy brak czujności ze strony protektora. Coście uczynili, bogowie? (modli się król Mursilis). Zesłaliście zarazę i cały kraj Hatti jest wymarły, tak że nikt nie przygotowuje ofiar z pokarmu i napoju. Zstąpcie do nas, bogowie, i uznajcie nas winnymi tego... nie uczyniliśmy bowiem nic dobrego w waszych oczach. Król wyznaje tu bogom szczerze, że takie zaniedbanie z ich strony wychodzi ostatecznie na ich niekorzyść, ponieważ pozbawia ich usług ze strony ich czcicieli. Jeśli natomiast nieszczęście przychodzi jako kara za grzech, nie odwróci się od człowieka, dopóki ten nie wyzna swego grzechu i nie odpokutuje za niego. Ale grzesznik może być nieświadom popełnienia przez siebie jakiegokolwiek grzechu; Hetyci wierzyli nawet, że kara może spaść na dzieci za grzechy ojców, a grzech, który ściągnął karę, mógł być popełniony we wcześniejszym pokoleniu. W takich warunkach bóg musiał zawiadamiać poszkodowanego o istocie grzechu, zanim ten zabrał się do odprawiania pokuty. Taką wiadomość można było otrzymać niekiedy bezpośrednio albo z ust jakiegoś ekstatyka, albo we śnie, ponieważ i ekstaza, i marzenia senne uchodziły za formy boskiego opętania. Ale pewniejszą, aczkolwiek żmudniejszą metodą upewniania się co do woli bożej było wróżenie. Rozróżniano trzy rodzaje wróżenia: ekstispicium (badanie wnętrzności żertwy ofiarnej), augurum (wróżenie z lotu ptaków) i trzecie, które było chyba pewną odmianą loterii i stanowiło specjalność pewnych wróżbitek zwanych po prostu “staruchami". Umiejętność wróżenia przejęli Hetyci z tradycyjnej wiedzy jasnowidzów babilońskich. Wierzono, że bogowie przestrzegają swych wyznawców przed losem, jaki ich czeka, za pomocą znaków i cudów (które praktycznie oznaczały każde niezwykłe wydarzenie), a zwłaszcza poprzez układ wnętrzności żertwy ofiarnej. Pewne konfiguracje wątroby i innych wnętrzności, pewne ruchy ptaków oraz inne zjawiska uwa- 194 żano za pomyślne, inne natomiast za niepomyślne (w większości przypadków zasady, na których opierano rozróżnienie znaków pomyślnych i niepomyślnych, pozostają niejasne). Hetyci, podobnie jak i inne ludy starożytne, zawsze radzili się .wróżby przed wojenną wyprawą czy innym ważnym przedsięwzięciem, korzystali też ze swej tradycyjnej wiedzy dla stwierdzenia przyczyny gniewu boskiego. Pomyślną wróżbę brano za odpowiednik “tak", niepomyślną za odpowiednik “nie" (albo na odwrót, stosownie do sensu pytania). Na tej zasadzie zwracano się z pytaniami do wyroczni i w wyniku długiego procesu eliminacji ustalano niezadowolenie i dokładnie grzech, który wymagał odpokutowania. A oto przykład takiego dociekania: Kiedy napisano do mnie (tj. do urzędującego kapłana) z pałacu: “Wróżba zawyrokowała, że Isztar z Niniwy gniewa się w swej świątyni", poradziliśmy się kapłanów, a oni powiedzieli: “Jakiś śpiewak ukradł złoty kubek i dotychczas go nie zwrócono; zniszczyła się złota tunika amorycka, którą nosi bóg; połamano rydwan; wzięto na prezent... z pałacu, ale prezentu nie dano; w czasie obchodów święta aSrahhaśSi zwykło się dawać bogu jeden szekel srebra, czerwoną wełnę, niebieską wełnę oraz..., a teraz obchodzono święta aśrahitaśśi i nie dano ani szekla srebra ani czerwonej wełny, ani niebieskiej wełny, ani...; święto aiaru obchodzono zazwyczaj co roku, ale teraz zapomniano o nim". Czy te właśnie przewinienia są przyczyną gniewu bogini ? Niech wróżba będzie niepomyślna. (Tu następują szczegóły postępowania podane w języku technicznym. Skutek:) niepomyślna. Jeśli to jest przyczyną i nie istnieje żadna inna przyczyna, niech wróżba będzie pomyślna... (Skutek:) pomyślna. Jeśliby ta wróżba była niepomyślna, badania należałoby ciągnąć w nieskończoność aż do otrzymania pomyślnej odpowiedzi. W innym przypadku stwierdzono, że rozgniewał się bóg Hurianzipas. Zapytywani kapłani odpowiedzieli: “Zapomniano o świętach, nie przyozdobiono sittaru (tarczy słonecznej ?)". Wyrocznia zawyrokowała, że bóg rozgniewał 13' 195 się z tego właśnie powodu, ale nie był to powód jedyny. “Ponieważ odpowiedź wypadła znów niepomyślna, czy to, że bóg zagniewał się z powodu zbyt opieszałego składania mu ofiar? Jeśli tak jest, niech wróżba będzie niepomyślna". (Skutek:) niepomyślna. Jeśli to samo (tj. jeśli to jest jedyny powód), niech wróżba będzie pomyślna. (Skutek:) niepomyślna. Dlatego jeszcze raz zapytaliśmy sług świątynnych, a oni powiedzieli: “Pies dostał się do świątyni i przewrócił stół rozrzucając przy tym chleby pokładne. Czy o to pogniewał się bóg? (Skutek:) niepomyślna. I tak dalej, i tak dalej. Opisy takiego szukania porady u “wyroczni" zawarte są na największych i bardzo licznych (oraz najgorzej pisanych) tabliczkach archiwów hetyckich; stanowią one ciekawy zabytek fałszywie ustawionej wyobraźni. 6. Magia Magia liczy sobie tyle lat co ludzkość i była zawsze tam, gdzie był człowiek. Zazwyczaj uważa się ją za jeden z działów religii, ale nie zasługuje ona na tę nazwę, ponieważ jest wytworem bardziej prymitywnym. Niegdyś, człowiek, zawiedziony nieobecnością lub nieosiągalnością przedmiotu, który chciałby poddać swej kontroli, instynktownie przerzucił pragnienia pożądanego czynu na naśladowcze posługiwanie się namiastką zamiast przedmiotem, o który mu chodziło. Poza tym doświadczeniem rosła wiara w skuteczność “analogicznych" metod, które nazywamy magią posługującą się wypracowaną symboliką. W symbolice tej cokolwiek, poczynając od kawałka “sierści psa, który go ugryzł", aż do czegoś, co całkiem powierzchownie ma coś wspólnego z przedmiotem (na przykład przypadkowe podobieństwo nazwy), może znaleźć zastosowanie jako skuteczna namiastka podczas obrzędu. Negatywne skutki można -196 zawsze bardzo łatwo wytłumaczyć wynikami antymagii. Byłoby zatem dziwne, gdyby mentalność ludności anato-lijskiej z II tysiąclecia p.n.e. nie była przesycona wiarą w magię w tym samym stopniu, co mentalność ówczesnej ludności Babilonii i Asyrii. Rzeczywiście, opisy obrzędów magicznych wypełniają znaczną część zachowanej literatury hetyckiej; czarna magia została nawet uznana w prawach krajowych za przestępstwo tej miary co napad i pobicie. Magię stosowano do wypędzania chorób i leczenia nadwątlonych funkcji cielesnych, do wygnania wszelkiego rodzaju nieszczęść, takich jak niesnaski w domu, duchy w domu, nieurodzaj na polach i w winnicach, zaraza w armii, do rzucania klątwy na wroga i uszczęśliwiania przyjaciół, do wzmocnienia przysięgi poprzez wymówienia klątwy na ewentualnego gwałciciela, do przyciągania tych, który są nieobecni lub nie zwracają uwagi (w tym także bogów). Byłoby nudne przytaczanie tu w szczegółach wielu pomysłowych zabiegów stosowanych w tych obrzędach; wszystkie oparte są na zasadzie analogii. Powinno wystarczyć kilka przykładów. Następujące teksty stanowią wyciąg z opisu obrzędu mającego na celu usprawnienie czynności płciowych u mężczyzny i kobiety, u których nastąpiło osłabienie życia płciowego: (Pacjent) zatyka swoje uszy czarną wełną... i zakłada czarne ubranie... (Wtedy po spełnieniu różnych obrzędów) “starucha" rozdziera od góry do dołu czarną koszulę, którą on (albo ona) mieli na sobie, i ściąga z jego (jej) nóg czarne pończochy (?), i wyjmuje z jego (jej) uszu wkładkę z czarnej wełny; i powiada: “Usunęłam z niego (z niej) ciemność i oziębłość wywołane nieczystością, z powodu której on (albo ona) stał się ciemny i oziębły; usunęłam z nich grzech". Wtedy (“starucha") zdejmuje czarne ubranie, które on (albo ona) założyli na siebie i składa je na jednym miejscu. Później wrzuca do rzeki czarną koszulę, pończochy i wszystko inne, z czym stykał się pacjent. Inne teksty 197 mówią o spaleniu rzeczy osobistych w dole wykopanym w ziemi i oznaczeniu tego miejsca kółkami. Daję pacjentowi do ręki zwierciadło i wrzeciono, i on przechodzi pod “wrotami", a kiedy przejdzie pod wrotami, odbieram mu zwierciadło i wrzeciono i daję mu łuk mówiąc: “Trzymaj! Odjęłam od ciebie kobiecość i zwróciłam ci męskość; odrzuciłeś zwyczaje kobiece i (przyjąłeś) zwyczaje męskie". (“Starucha") trzyma w ręce róg płodnej krowy i mówi: “Boże słońca, panie mój, jak ta krowa jest płodna i jest w płodnej zagrodzie i napełnia zagrodę bykami i krowami, tak też i niech ta pacjentka będzie płodna, niech napełni swój dom synami i córkami, wnukami i wnuczkami, potomstwem w następnych pokoleniach". Podnosi nad nim (albo nad nią) figurki z wosku i łoju baraniego i mówi: “Ktokolwiek uczynił tę osobę nieczystą, ja teraz trzymam dwie figurki magiczne". (...) Teraz ściska je i powiada: “Ktokolwiek niegodziwy uczynił go (lub ją) nieczystym (nieczystą), niech będzie tak samo zmiażdżony". Przekleństwo podobne do tego z ostatniego fragmentu rzuca się na krzywoprzysiężcę w następujących słowach: Daje im w ręce wosk i łój barani, następnie rzuca je do ognia i powiada: “Jak ten wosk się rozlewa, jak ten łój barani ginie, tak ten, kto złamał przysięgę i dopuścił się zdrady (?) przeciw królowi Hatti, powinien rozpłaszczyć się jak wosk i zginąć jak łój barani". Następujący przykład z “kozłem ofiarnym" zaczerpnięto z obrzędu przeciw zarazie w polu: Przyprowadzają osła i pędzą go na terytorium wroga mówiąc: ,,Ty, Yarrisie, spuściłeś nieszczęście na ten kraj i jego pola; ale niech ten osioł zabierze je i poniesie do kraju wroga". Widać z tych fragmentów, jak magia usiłuje zlać się w jedno z religią; czary, początkowo skuteczne same w sobie, zostają wzmocnione modlitwą do boga, którym może być bóg słońca jako bóg oczyszczenia, albo, w wypadku zarazy, bóg Yarris. I na odwrót, magia mogła stanowić dodatek do religii, 198 kiedy obawiano się, że boga może nie być w domu i że sama modlitwa może do niego nie dotrzeć. Tak było z modłami typu mugessar. Najpierw zaklinano boga, aby powrócił do domu i błogosławił swemu ludowi; następnie torowano dla niego “ścieżki", a miód, oliwę i inne smakołyki rozkładano na nich, aby tylko go przyciągnąć. W tym samym celu palono kadzidło. W pewnych wypadkach ciągnięto go nawet wzdłuż ścieżek — chyba dosłownie, w postaci jakiejś podobizny — aczkolwiek znaczenie tekstu w tym miejscu nie jest jasne. Mit ginącego i pojawiającego się boga (rozdz. VIII, B) stanowi część podobnego rytuału, a cała historia jest opowiedziana prawdopodobnie w celu wywołania wydarzeń, o których jest mowa, a w szczególności w celu zrealizowania powrotu boga; bezpośrednio po tej opowieści w tekście jest mowa o torowaniu “ścieżek" i innych magicznych obrzędach. Przeciwnikiem tej magii przyciągającej jest magia apotro-paiczna (odpychająca), która nakazywała palenie figurek dzikich zwierząt w fundamentach domu (lub gdzie indziej) w celu odstraszenia zła. A oto co czytamy w tekście opisującym obrzęd wypędzania złych duchów z pałacu królewskiego. ...zrobili małego pieska z łoju i umieścili go na progu domu mówiąc: ,,Jesteś pieskiem spod stołu pary królewskiej. Tak jak za dnia nie dc-puszczasz innych na dziedziniec, tak nie dopuść złego w czasie nocy". Taka magia nie jest czymś niejawnym czy tajemniczym; jest to raczej tylko pierwotny przesąd, który przetrwał aż do bardziej oświeconej eopki. Każdy rytuał stanowi specjalna formułkę poszczególnego człowieka, pochodzącego często z jakiejś odleglejszej części imperium, a magiczna literatura Hetytów ma dlatego raczej charakter narodowego zbioru folkloru niż systematycznych przepisów. “Staruchy" (określenie pospolite, zaczerpnięte z pewnością z języka prostych wieśniaków) stanowią wykładnik najprostszej for- 199 muły; tylko wtedy gdy elementy religijne połączą się z rytuałem magicznym, pojawiają się kapłani, augurowie i jasnowidze (tzn. osoby biegłe w pewnych dyscyplinach) jako specjaliści. Nic nam nie wiadomo o tym, czy istniało jakieś kolegium magików czy czarowników-kapłanów, związanych z kultem państwowym i ze świątyniami w Hattusas oraz cieszących się specjalnymi przywilejami; być może, zbiór tekstów miał na celu dostarczenie materiałów dla założenia takiego kolegium. Ale nawet gdyby tak było, nie było powodu, by wątpić w skuteczność magii, i pod tym względem Hetyci byli dziećmi swej epoki. 7. Zwyczaje pogrzebowe Wśród tabliczek z Bogazkoy znajduje się pewna ilość fragmentów opisujących obrzędy pogrzebów króla i królowej. Ceremonie trwały nie mniej niż trzynaście dni, a może i dłużej, ale samo usunięcie ciała odbywało się w ciągu jednego lub dwóch dni i właśnie do tego drugiego dnia odnosi się dobrze zachowany tekst odkryty w czasie prac wykopaliskowych w 1936 roku. Z tekstu łatwo można się domyślić, że poprzedniego dnia lub poprzedniej nocy ciało zostało spalone i rzeczywiście fragment tekstu odnoszącego się do pierwszego dnia wspomina o “ogniu" i “paleniu". W tekście odnoszącym się do drugiego dnia czytamy: Drugiego dnia skoro świt kobiety podeszły (do?) ukturi*, aby pozbierać kości; wygasiły ogień dziesięcioma kubkami piwa, dziesięcioma (kubkami wina) i dziesięcioma kubkami walhi**. * Z kontekstu wynika “ogień", ale samo słowo znaczy",,stały, ustalony, trwały", a w znaczeniu pochodnym “szczątki, resztki". Użycie poniżej liczby mnogiej przemawiałoby przeciw “ogniowi". ** Napój często wymieniany w tekstach rytualnych. 200 Srebrny dzban o wadze pół miny i dwudziestu szekli napełniono doskonałą oliwą. Srebrną lappa* podnoszą kości i wkładają je do doskonałej oliwy w srebrnym dzbanie, a następnie wyjmują je z doskonałej oliwy i kładą na płóciennym gazzarnulli, pod którym leży “wspaniały strój". A kiedy już skończą zbieranie kości, owijają je razem z lnianym płótnem we “wspaniały strój" i kładą na krześle; jeśli natomiast są to kości kobiety, kładą je na stołku. Wokół ukturijas**, (na?) których spalono ciało, kładą dwanaście chlebów, a na chlebach kładą placki smażone na łoju. Ogień ugaszono już piwem i winem. Przed krzesłem, na którym spoczywały kości, ustawiają Etół i wykładają gorące chleby, ... chleby i bułki do łamania. Kucharze i “stolnicy" stawiają w odpowiednim momencie misy i w odpowiednim momencie je zabierają. I tym wszystkim, którzy przyszli zbierać kości, dają coś do jedzenia. A potem dają im trzykrotnie coś do picia i trzykrotnie dają pić jego duszy. Nie ma chlebów ani muzycznych instrumentów Isztar. Teraz następowały jakieś magiczne czynności wykonywane przez “staruszkę" i jej “towarzysza", ale są one niezbyt jasne i nie można ich omówić ze względu na zły stan tabliczki w tym punkcie. Dalszy tekst brzmi: (Teraz) przyprowadzają z pałacu dwa woły i dwa stada po dziewięć owiec. Jednego (wołu) i jedną (dziewiątkę owiec) i składają w ofierze bogini słońca (chtonicznej), a jednego wołu i dziewięć owiec (ofiarowują) (duszy) zmarłego. (Następnie) podnoszą kości z ukturi i zanoszą je do jego “kamiennego domu". W “kamiennym domu", w wewnętrznym pomieszczeniu, rozstawiają łoże, biorą kości z krzesła i kładą je na łoże; lampę (... i ...) o wadze (...) szekli z doskonalą oliwą umieszczają przed kośćmi; następnie ofiarowują wołu i owcę duszy zmarłego. Reszta tabliczki zachowała się tylko we fragmentach, a tekst odnoszący się do następnych dni zaginął. Teksty odnoszące się do ósmego, dwunastego i trzynastego dnia zajmują się obrzędami i ofiarami ogólnej natury. W 1911 roku dr Winckler znalazł w jakimś wgłębieniu * Prawdopodobnie rodzaj łyżki. ** To słowo jest w liczbie mnogiej. 201 skalnym blisko drogi do Yazilikaya pewną liczbę dużych dzbanów (pithoi) ułożonych parami otworami do siebie, a w nich kilka mniejszych naczyń zawierających prochy po kremacji ciał. Jest to jednakże jedyny ślad kremacji z II tysiąclecia p.n.e., na jaki natrafiono na terenach zamieszkałych przez Hetytów. Z drugiej strony zarówno w Alisar, jak i w Bogazkóy archeolodzy natrafili na wiele pochówków, przy czym ciała leżały albo w dwóch olbrzymich dzbanach zwróconych do siebie otworami, jak w opisanym wyżej przypadku kremacji, albo bezpośrednio w ziemi; w Bogazkóy był zwyczaj kopania grobów w ziemi w samych domach. Wszystkie te pochówki, w tym także kremacje ciał, były pochówkami prostego ludu, .podczas gdy w przytoczonych tekstach chodziło o pogrzeb króla lub królowej. Mogłoby się wydawać, że właśnie tu uwydatnia się ważna różnica kulturowa pomiędzy rządzącymi i rządzonymi, poświadczona przez koniec imperium Hattusas (ponieważ z tego właśnie okresu pochodzą rytualne teksty). Mimo to ta różnica kulturowa nie jest chyba związana ze społecznym podziałem na klasy, który — jak widzieliśmy — był bardziej widoczny w Starym Państwie. Królowie Starego Państwa bowiem nie stosowali kremacji, o czym można wnosić z końcowych zdań mowy Hattusilisa I (patrz rozdz. VIII, 1): “Obmyj me ciało, jak wypada; trzymaj mnie na swym łonie i na swym łonie złóż mię do ziemi"*. * W 1952 roku dr Bittel stwierdził, że inny występ skalny przy drodze do Yazihkaya służył Hetytom jako cmentarzysko przez wiele stuleci. Zawierał on siedemdziesiąt dwa pochówki, w tym pięćdziesiąt kremacji, a prochy były złożone w glinianych naczyniach różnego kształtu i różnej wielkości. Widać więc, że Hetyci stosowali kremację ciał od najwcześniejszego okresu swej historii, a nic nie wskazuje na to, że palono tylko ciała zmarłych należących do wyższej klasy społecznej. Nie można już dłużej twierdzić, że stosowanie kremacji odróżniało rządzących od rządzonych, a jeśli istnieją jakieś podobieństwa między pogrzebowym rytuałem he- 202 Zainteresowanie całą sprawą wzrośnie jeszcze bardziej, gdy porównamy opisane wyżej obrzędy z pogrzebami Patro-kksa i Hektora, opisanymi w Illiadzie 23, 233 (w wydaniu polskim tłum. F. K. Dmochowskiego w. 190 nn.) oraz 24, 782 (wyd. poi. w. 543 nn.): Pogrzeb Patroklesa Ale wnet przy Atrydzie zgromadzone Greki Przyszły, wszczął się zgiełk wielki; on się ze snu zrywa, Wstaje i tymi słowy do nich się odzywa: — “Atrydo! i wy wodze, bólów moich świadki! Ten kurzący się popiół, te smutne ostatki Zgaśmy, nie oszczędzając w tym obrządku wina, A potem zbierzmy kości Menojtija syna. Łatwo je poznać: w środku leżał, gdy na stronie Paliły się i brance trojańskie, i konie. Złożym je w złotej puszce, wkoło tłustość damy, Aż też i ja odwiedzę czarne Hada bramy. Nie chcę okazałości w dzisiejszym obrzędzie, Nie chcę wielkiego grobu; dość na miernym będzie. Lecz wy potem dźwigniecie grobowiec wyniosły, Którzy po mnie to morze okryjecie wiosły". Rzekł, a Grecy, powolni na jego życzenie, Gaszą stos, lejąc wina obfite strumienie. Opadł popiół; ci z płaczem pełnego ludzkości Towarzysza zbierają opalone kości; Tłustością obwinięte i złożone w złocie Niosą i kryją lekką zasłoną w namiocie. Wreszcie bohaterowi, pracujący społem, Wysypują grobowiec, zakreślony kołem, Pulchną rzucając ziemię. Takie dzieło rzesza Ukończywszy, do swoich namiotów pośpiesza. Ale Achilles ludy zatrzymuje w polu. Liczne zasiadły widzę w niezmiernym półkolu ... Naprzód dla jeźdźców takie wyznacza nagrody: Brankę w robotach biegłą, prześlicznej urody, tyckim a rytuałem znanym nam z poematów Homera, to jest raczej następstwo wspólnej tradycji zapożyczenia. 203 I dwój-uchy ma trójnóg najpierwszy w przegonie; Drugi nie ujeżdżoną i noszącą w łonie Brzemię muła klacz bystrą, sześcioletnią zyska; Jeszcze nie przysunione nigdy do ogniska, Czwórmiarowe naczynie lśniące — weźmie trzeci; Dwa talenta dla tego, kto czwarty doleci; Czarę nie używaną dla piątego chowa. Pogrzeb Hektora Zaraz lud woły, muły do wozów zakłada, Z murów nieprzeliczona wychodzi gromada; Dziewięć dni jęczy Idą pod toporów ciosem. Gdy dziesiąta Jutrzenka z pięknym wstała włosem, Wynieśli ciało z płaczem spólziomkowie mili Z złożywszy na stosie, ogień podniecili. Ale gdy pierwsza zorza płomieniami błyśnie, Wielkie mnóstwo do stosu Hektora się ciśnie; Zgasili go, czarnego wina lejąc wiele. Potem bracia i wierni jego przyjaciele Zebrali białe kości, łzy lejąc potokiem, W głębi serca tak smutnym wzruszeni widokiem. Składają w złotą puszkę ostatki żałobne, Którą kryją z purpury zasłony ozdobne Wreszcie w rowie głębokim umieszczają zwłoki, Toczą głazy i wznoszą grobowiec wysoki, A na Achajów szpiegi uważają wszędzie, By nie wpadli, gdy w świętym zabawni obrzędzie. Tak kiedy rycerzowi grobowiec wynieśli, Do królewskiego domu gromadnie się ześli; Świetną ucztę ludowi dał Pryjam w swym dworze: Ten był obchód pogrzebny po wielkim Hektorze. Hetyckim i homeryckim obrzędom wspólne są następujące punkty: 1) palenie ciała, 2) gaszenie ognia napojami, 3) zamoczenie albo pokrycie kości oliwą lub łojem, 4) zawinięcie kości w lniane płótno i wystawną szatę, 5) umieszczenie ich w kamiennym pomieszczeniu (nie odnosi się to do pogrzebu Patroklesa), 6) uroczysty charakter pogrzebu. Z drugiej strony, istnieją też różnice w następujących 204 punktach: 1) homeryccy wojownicy umieszczają kości, pokryte łojem, w złotych urnach, o których nie ma wzmianek w tekstach hetyckich, 2) w obrzędach hetyckich kości umieszcza się na krześle lub stołku, 3) hetycki “kamienny dom" był chyba czymś zamkniętym, podczas gdy homeryccy wojownicy wznosili kurhan nad grobem; 4) zabiegi magiczne były właściwe obrzędom hetyckim, zawody sportowe — homeryckim. Można by twierdzić, że punkty styczne, w zestawieniu z różnicami, nie starczają na dowód zapożyczenia czy wspólnej tradycji. Bo już jeśli raz spalono ciało, trzeba było zrobić coś z kośćmi, wykonać szereg tego rodzaju czynności. Jednakże nie wydaje się zbyt prawdopodobne, by hetycka rodzina królewska miała sobie nagle przyswoić praktykę kremacji, o ile by nie utrzymywała żadnego kontaktu z ludem, który już palił ciała swoich zmarłych, i nie warto się zastanawiać, jak by to było możliwe. Dobrze znany jest archeologom fakt, że Mykeńczycy nie palili swych zmarłych; kremacja pojawiła się w Grecji dopiero wkrótce po upadku cywilizacji mykeńskiej. Przypisując stosowanie jej herosom achajskim, Homer popełnił chyba anachronizm. Jednakże w Troi VI, która mogła być miastem wojny opisanej przez Homera, współczesnym imperium hetyckiego, mamy bardzo dużo dowodów kremacji i jest bardzo prawdopodobne, że herosi achajscy przyswoili sobie tę praktykę od Trojan jako odpowiednią metodę wyzbywania się swych zmarłych na obcym terenie. Czy tak było czy nie było, fakt palenia zwłok w Troi VI wskazuje, z której strony mógł dotrzeć do Hetytów ów zwyczaj, a jednocześnie stanowi założenie dla homeryckiego opisu obrzędów kremacji. Rozdzial VII LITERATURA 1. Literatura oficjalna Typowy hetycki dokument państwowy rozpoczyna się zwięźle następującą formułą: “Tak mówi król NN, król Hatti, bohater, syn NN, wielkiego króla, króla Hatti, bohatera (dopuszczalne są odmiany w tytułowaniu, czasem opuszcza się, a czasem rozbudowuje genealogię). To, co następuje później, może być dekretem królewskim dotyczącym jakiejś ważnej sprawy, kroniką królewskich wypraw wojennych, albo “traktatem" zawierającym słowa przysięgi wierności narzuconej zależnemu królowi. Formalnie wszystkie te dokumenty były gałęziami jednego pnia, którego korzenie mogły wywodzić się z najdawniejszych czasów. Najstarszą spośród inskrypcji królewskich jest inskrypcja Anittasa, której autentyczność omawialiśmy wyżej (rozdz. 1,1); inskrypcja ta pod względem formy, podobnie jak wiele innych, stanowi anomalię. Opowiadanie, spisane na sporej tabliczce ma być skopiowane ze steli ustawionej w bramie miasta królewskiego i kończy się klątwą na tego przyszłego księcia czy złoczyńcę, który chciałby tę inskrypcję zniszczyć lub uszkodzić. Ze względu na układ należy ona do tego samego typu co inskrypcje babilońskie i asyryjskie, a to pozwala na podtrzymywanie poglądu, że oryginalny tekst 206 steli napisany był w języku akadyjskim. Ten typ inskrypcji znany był w Anatolu dopiero po upadku królestwa Hattusas i dlatego dokument ten odbiega od głównego nurtu tradycji hetyckiej. Mamy podstawy przypuszczać, że hetycki klinowy wprowadzono za panowania Hattusilisa I głównie dlatego, by zapisywać dosłownie wypowiedzi króla, których od czasu do czasu wysłuchiwało zgromadzenie możnych. Tak zwany • “testament polityczny" Hattusilisa jest wybitnym przykładem tego typu dosłownego zapisu. Jest to zarejestrowana mowa, którą wygłosił król z okazji desygnowania Mursilisa na następcę tronu (patrz rozdz. I, 2; II, 3). Król przemawia swobodnie i prosto do swego ludu nie siląc się na literacką formę. Kilka wyjątków zilustruje spontaniczność i barwność stylu jego przemówienia: '' . Wielki król Labarnas* przemawiał do wojowników na zgromadzeniu i do dostojników (mówiąc): “I oto zapadłem na ciężką chorobę. Przedstawiłem wam młodego Labarnasa (mówiąc): »On zasiędzie na tronie*; ja, król, nazwałem go swym synem, objąłem go, wywyższyłem i troszczyłem się o niego ustawicznie. A on okazał się młodzieńcem niegodnym: nie uronił ani jednej łzy, nie okazywał litości, był zimny i bez serca. Ja, król, zawezwałem go do swego łoża (i powiedziałem): »Nikt (w przyszłości) nie będzie wychowywał dziecka swej siostry jako swego przybranego syna! Słowa królewskiego nie wziął do serca, ale wziął do serca słowo swej matki, żmii«. (...) Dość! On już nie jest moim synem! Wtedy jego matka zaryczała jak wół: »Rozerwali łono w moim żywym ciele! Zniszczyli go, a ty go zabijesz!* Ale czyż ja, król, wyrządziłem mu jakieś zło? (...) Oto dałem mojemu synowi Labarnasowi dom, dałem mu kawał (pola uprawnego), dałem mu dużo (owiec). Niech, teran je i pije. (Jak długo jest dobry), może przychodzić do-miasta, ale jeśli przybędzie (?) (jako mściciel), ... nie będzie mógł przyjść i będzie musiał pozostać (w swoim domu). Tak to Mursilis jest teraz moim synem. (...) Zamiast jednego lwa bóg (postawi innego) lwa. A gdy wybije godzina walki, ... wy, moi słudzy * Było to widocznie właściwe imię króla; imię Hattusilis przybrał on w późniejszych latach swego panowania (patrz wyżej s. 40). 207 i prześwietni obywatele, macie być (do dyspozycji mego syna). Zanim upłyną trzy lata, wyruszy on na wyprawę wojenną. (...) Jeśli weźmiecie go (boć jest jeszcze dzieckiem) ze sobą na wyprawę, przywiedźcie go z powrotem (całego). (...) Dotąd nikt (z mojej rodziny) nie był posłuszny mej woli; (lecz ty, synu mój), Mursilisie, ty musisz być jej posłuszny. Przestrzegaj (ojcowskiego) słowa! Jeśli będziesz przestrzegał słowa ojcowskiego, będziesz (jadł chleb) i pił wodę. Kiedy dojdziesz do pełnoletności, wtedy jedz dwa albo trzy razy dziennie i miej się dobrze! (A kiedy) dojdziesz do starości, pij do woli! I wtedy będziesz mógł nie przestrzegać słów ojca. (Otóż) wy, (którzy jesteście) pierwszymi z moich sług, wy (także) musicie (przestrzegać) mego królewskiego słowa. Powinniście jeść (tylko) chleb i pić wodę. (W ten sposób) Hattusas będzie górować, a mój kraj (będzie) cieszył się pokojem. A jeśli nie będziecie przestrzegać słowa królewskiego, ... nie ujdziecie z życiem, zginiecie. Mój dziad mianował swego syna Labarnasa (swym następcą) w Sa-nahuitta, (ale później) jego słudzy i przedniejsi obywatele wzgardzili jego słowami i osadzili Papadilmaha na tronie. Ileż lat upłynęło i (ilu spośród nich) uniknęło swego losu? Gdzież są domy przedniejszych obywateli? Czyż nie rozpadły się? ... A ty (Mursilisie) nie powinieneś zwlekać czy odpoczywać. Jeśli będziesz zwlekać, (będzie to oznaczać) to samo stare nieszczęście. (...) Com ci włożył w serce twoje, mój synu, czyń to zawsze!... W początkowych słowach tego tekstu mamy już zapowiedź formuły wprowadzającej, stosowanej w późniejszych inskrypcjach. Warto też zwrócić uwagę na przykład historyczny (opowieść o spisku Papadilmaha), który stanowi tu ilustrację ostrzeżenia przeciw niezgodzie. Fragmenty innych ówczesnych tekstów pokazują, że była to ulubiona retoryczna dewiza okresu. Posiadamy stosunkowo dobrze zachowany dokument, który składa się całkowicie z takich “napominających anegdot": Zitis był podczaszym. Ojciec króla zamówił harharę wina dla pani Hestaiara i dla Marattisa. On (tj. Zitis) podał dobre wino królowi, a im dano innego wina. Ten pierwszy (tj. Marattis?) przyszedł i powiedział królowi: “Oni nie otrzymali tego samego wina". Gdy król dowiedział 208 się o tym, on (tj. Zitis?) przyszedł i powiedział, że tak istotnie byio. Dlatego zabrali go i “zajęli się" nim, i on zmarł. Santas, człowiek z Hurmy, był sługą pałacowym w Hassuwie. Służył Hurytom i poszedł odwiedzić swego pana (tj. króla huryckiego). Król dowiedział się o tym i okaleczono go. Czy był to specjalny dokument używany jako notatnik, z którego mówcy mogli wybierać odpowiednie opowieści? Jakkolwiek by było, praktyka ta jest dowodem zainteresowania historią, które stało się ważnym rysem wszystkich późniejszych dekretów królewskich. Pomiędzy panowaniem Mursilisa I (następca Hattusilisa) a panowaniem Telipinusa jest przerwa w ciągłości inskrypcji, a kiedy dochodzimy do wielkiego dekretu Telipinusa, regulującego postępowanie członków rodziny królewskiej i ustanawiającego prawo sukcesji, późniejsza forma jest już dość dobrze rozwinięta. Podobnie jak mowa Hattusilisa, tekst ten był najprawdopodobniej odczytywany przed zgromadzeniem możnych, ale w przeciwieństwie do owego wcześniejszego dokumentu jego układ jest zwarty i świadczy raczej o starannym przygotowaniu. Przykład historyczny stał się długim wstępem (jego pierwsze ustępy przytaczaliśmy wyżej na s. 39), ilustrującym zgubne skutki- niezgody w państwie oraz stanowiącym wprowadzenie d(] głównego tematu, który wypełnia drugą część proklamacji. Od tej pory taki historyczny wstęp stanowił nieodzowną część hetyckich dekretów królewskich, włączając w to także tak zwane traktaty, w których służy on do przypomnienia wasalom udzielonych im dawniej świadczeń, oraz do rozbudzenia w nich poczucia obowiązku i wdzięczności. Wreszcie za panowania Mursilisa II taki wstęp oddzielił się całkowicie od dekretu i po raz pierwszy spotykamy się z historią jednego panowania jako historią sui juris w postaci roczników. Ale nawet i tu opowiadanie nie jest zwykłą kroniką wydarzeń; nadal mamy do czynienia z tematem, 209 przeważnie z tematem religijnym, a cała relacja o sukcesach króla jest przedstawiona jego bóstwu opiekuńczemu w formie dziękczynienia. Ilustruje to doskonale fragment wstępu do roczników Mursilisa: Gdy ja, słońce*, zasiadłem na tronie swego ojca, zanim jeszcze ruszyłem przeciw któremuś z krajów nieprzyjacielskich, które wypowiedziały mi wojnę, zająłem się okresowymi świętami bogini słońca z Arinny, pani mojej, i obchodziłem je uroczyście, i wzniosłem ręce swoje do bogini słońca z Arinny, pani mojej, i odezwałem się w te słowa: “O bogini słońca z Arinny, pani moja, nieprzyjacielskie kraje, które mnie otaczają, nazwały mię dzieckiem i zlekceważyły mię, i wciąż usiłują zagarnąć moje ziemie. O bogini słońca z Arinny, pani moja, zstąp i poraź te wrogie wobec mnie -kraje". A bogini słońca z Arinny wysłuchała mej prośby i przyszła mi z'pomocą, i w dziesięć lat od chwili objęcia tronu po moim ojcu podbiłem te wrogie kraje i spustoszyłem je. Kroniki pierwszych dziesięciu lat zostały spisane na dość dużej i wyjątkowo dobrze zachowanej tabliczce (ryć. 33); pod koniec król powraca do swego tematu w następujących słowach: Od chwili kiedy zasiadłem na tronie mego ojca, panuję dziesięć lat. A te wrogie kraje podbiłem w dziesięć lat osobiście; nie obejmuje to tych wrogich krajów, które podbili książęta i panowie. Cokolwiek bogini słońca z Arinny, pani moja, zechce mi łaskawie uczynić w przyszłości, zapiszę to i złożę przed nią. Dokument ten można by nazwać “osobistymi rocznikami" Mursilisa I. Istniało też pełne wydanie roczników całego panowania, wypełniające wiele tabliczek, ale dużo z nich zaginęło. Kilka fragmentów ilustrujących styl roczników przytoczyliśmy wyżej w rozdziale o sprawach wojskowych. Król Mursilis był par excellence kronikarzem. Pisze nie tylko o swym własnym panowaniu, ale w kronikarskiej formie opisuje też panowanie swego ojca Suppiluliumasa. * Warto zwrócić uwagę na nowy tytuł zastępujący dawny ,,ja, król" z wcześniejszej epoki. Patrz wyżej s. 86. 210 Hattusilis III. Roczniki Tuthalijasa IV są bardzo uszkodzone. Z czasów panowania Hattusilisa III mamy jednak dobrze zachowany tekst, w którym tradycyjną formę wykorzystano do specjalnych celów. Hattusilis strącił z tronu swego siostrzeńca Urhiteszupa i w ten sposób pogwałcił stare prawo Telipinusa, które było tak bardzo pożyteczne dla państwa. Właśnie w celu usprawiedliwienia tego samowolnego czynu sporządził ten dokument zwany jego autobiografią. Zaczyna się on następująco: Tak mówi Tabarna Hattusilis*, wielki król, król Hatti, syn Mursilisa wielkiego króla Hatti, wnuk Suppiluliumasa, wielkiego króla, króla Hatti, potomek Hattusilisa, króla Kussar. Opiewam łaskę bogini Isztar; niech usłyszą to wszyscy ludzie i niech w przyszłości ode mnie, słońca, od mego syna, od syna mego syna i od nasienia mego majestatu spośród wszystkich bogów niech będzie cześć dla Isztar. Jest to temat tradycyjny. Ale opowiadanie nie odnosi się głównie do zwycięstw militarnych odniesionych w imię boże. Król opowiada o swym dzieciństwie (w którym zapadał na liczne choroby) oraz opisuje, jak został poświęcony bogini Isztar, jak miał do czynienia z zawistnymi wrogami i jak Isztar zapewniała mu zawsze zwycięstwo nad nimi. Pomagała mu nadal jako rządcy prowincji północnych, dopóki Urhiteszup nie wstąpił na tron i z zazdrości o jego sukcesy nie przyłączył się otwarcie do jego przeciwników. Ale z szacunku dla mego brata (pisze król) pełen lojalności nie działałem samolubnie i przez siedem lat podporządkowywałem się jemu. Lecz wtedy ten człowiek starał się mnie zniszczyć ... i zabrał mi miasta Hakpissa i Nerik. Odtąd przestałem mu ulegać i zbuntowałem się przeciw niemu, nie uczyniłem tego zbrodniczo powstając przeciw niemu na ryd-dwanie lub powstając przeciw niemu w domu, ale (otwarcie) wypowie- t i h t * Na temat tytułu Tabarna patrz wyżej s. 86. 212 działem mu wojnę (mówiąc): “Wywołałeś spór między iiamn— tyś wielki król, a ja jestem królem tylko jednej twierdzy, jednej twierdzy, którą mi dałeś. Otóż to! Niech rozsądzą nas Isztar z Samuhy i bóg burzy z Nerik". Zważywszy, że ja napisałem to do Urhiteszupa, mógłby ktoś powiedzieć: “Dlaczegoś przedtem wyniósł go na tron, a teraz piszesz do niego,'że wypowiedziałeś mu wojnę?" Otóż (— odpowiadam —) gdyby on nigdy nie poróżnił się ze mną, czy bogowie daliby jemu, wielkiemu królowi, przegrać z mniejszym królem? Ale ponieważ teraz poróżnił się ze mną, bogowie swymi wyrokami skazali go na przegraną ze mną ... A ponieważ pani moja, Isztar, przyrzekła mi przedtem tron, dlatego teraz nawiedziła moją żonę we śnie (mówiąc): “Pomagam twemu mężowi i całe Hattusas przejdzie na stronę twego męża". (...) Wtedy doznałem wielkiej łaski od Isztar. Opuściła ona Urhiteszupa i właśnie w (swoim własnym) mieście Samuha zamknęła go jak świnię w chlewie ... i całe Hattusas powróciło do mnie. Hattusilis opowiada tu, jak rozprawił się z Urhiteszupem i innymi swoimi wrogami bez zsyłania ich na wygnanie, i streszcza pokrótce swoją pełną triumfu drogę naprzód pod opieką Isztar. Teraz następują dwa ustępy opisujące poświęcenie Isztar jakichś budowli oraz przedstawiające księcia Tuthalijasa jako jej kapłana, a w zakończeniu tekst powraca do pierwotnego tematu w słowach: “Ktokolwiek w przyszłości — czy to syn, czy syn syna, czy potomek Hattusilisa i Putuhepy — będzie moim następcą, spośród (wszystkich) bogów niech czci (właśnie) Isztar z Samuhy. Najważniejszą częścią tego dokumentu jest fragment o Urhiteszupie. Stanowi on przykład argumentacji, równej niemal argumentacji prawniczej; ten typ argumentacji zdarza się gdzieniegdzie w literaturze hetyckiej i ma tylko niewiele odpowiedników w literaturze innych ludów w starożytności epoki przedklasycznej. Jeśli rozumowanie to jest w oczywisty sposób błędne, to dlatego, że już od dawna przestaliśmy uważać wojnę za “sąd boży", w którym słuszna sprawa musi zwyciężyć. Doktryna taka — jak to już wiemy — była czymś oczywistym dla Hetytów i dla nich rozumowanie Hattusilisa mogło mieć moc przekonywającą. O dowodzie 213 wysoko rozwiniętej świadomości politycznej, jakiego dostarcza ten dokument, była już mowa wyżej (rozdz. I, 3). Brak miejsca nie pozwala nam na bardziej wyczerpujący opis wszystkich pomniejszych dokumentów i zawartych w archiwach hetyckich. Posiadamy statuty, czyli listy nadające przywileje, które zwalniają pewne osoby lub instytucje od podatków i innych ciężarów,; mamy wykazy danin, które dekret królewski kazał składać nowym właścicielom wielkich posiadłości; zachowały się reskrypty ustalające granice lub stawiające w stan oskarżenia zbuntowanych wasali za zdradzieckie postępowanie, protokoły śledztwa (patrz rozdz. IV, 2) oraz regulaminy dla różnych urzędników i dostojników. Zobaczymy, że dla celów rządzenia i kierowania państwem Hetyci stworzyli swój własny styl i własne formy literackie, które odbiegają znacznie od form literackich innych ówczesnych narodów. Prawdą jest, że forma roczników znana jest dobrze orientalistom z kronik królów asyryjskich, ale te dzieła należą do epoki następującej po upadku imperium hetyckiego i pod tym względem Asy-ryjczycy byli spadkobiercami Hetytów. 2. Mity i legendy Ilość tekstów zaliczanych do tej kategorii nie jest duża, i, formalnie rzecz biorąc, teksty te nie mają jakichś walorów artystycznych. Opowiadania napisane są najprostszą i suchą prozą, nie widać prób nadania im formy wiersza czy metrycznej*. Mimo to poruszają żywo wiele szczegółów, a same opowiadania, aczkolwiek prymitywne, zasługują na uwagę. Jest kilka mitów odnoszących się do bóstw hetyckłch, ale * Wyjątek stanowić może Pieśń Ullikummi (s. 228 nn) o prostej budowie rytmicznej. 214 Hardziej wypracowane utwory tego gatunku należą, ściśle mówiąc, do religii nie hetyckiej, lecz huryckiej. Istnieją legendy oparte na wczesnym okresie historii państwa hetyckiego oraz hetyckie wersje legend i eposów babilońskich. Są też różne krótkie opowieści pochodzenia huryckiego. Obecność tych obcych mitów, legend i opowieści w archiwach hetyckich należy tłumaczyć polityczną i kulturalną dominacją Hurytów w okresie między Starym i Nowym Państwem; prawdopodobnie również legendy babilońskie trafiły do archiwów hetyckich poprzez Hurytów, którzy byli przesyceni tradycjami babilońskimi. a. Legendy Spośród czysto hetyckich legend tylko jedna zachowała się w dość znośnym stanie: opowieść o oblężeniu Ursu. Tekst jest pisany w języku akadyjskim, ale niewątpliwie wywodzi się z tradycji hetyckiej. Akcja rozgrywa się poza miastem Ursu (gdzieś w północnej Syrii), które jest oblegane przez armię hetycką. Operacją dowodzi król miasta Luhuzantija. Ursu utrzymuje stosunki, a może jest sprzymierzone z państwem huryckim, z miastem Aleppo oraz miastem Zaruar, a prawdopodobnie także z Karkemisz, którego wojska ukryły się w górach pilnując i strzegąc miasta. Po kilku ledwo zrozumiałych ustępach czytamy: Złamano taran. Król wpadł w straszliwą zls|ć, a oblicze jego sposępniało: “Ciągle przynoszą mi złe wieści; oby was bóg burzy porwał w czasie powodzi!" (Król ciągnie dalej:) “Nie próżnujcie! Zróbcie taran na wzór hurycki i przynieście go na miejsce. Zróbcie “górę" i (też) przetransportujcie ją na jej miejsce. Wyciosajcie wielki taran z drzewa z gór Hassu i przydźwigajcie go na miejsce. Zacznijcie usypywać kopiec z ziemi. Kiedy skończycie, niech każdy z was zajmie swe stanowisko. Niech tylko nieprzyjaciel rozpocznie walkę, a natychmiast plany jego zostaną pokrzyżowane". (Następnie zwraca się do jednego ze swoich generałów, Santasa, prawdopodobnie tego samego nieszczęsnego dowódcy, z kto- rym się już zetknęliśmy jako przedmiotem “napominającej anegdoty"): “Czy ktoś pomyślał o tym, że Irijaja może przyjść i oświadczyć kłamliwie: Dostarczymy wieżę i taran*. A przecież nie dostarczyli ani wieży, ani tarana, lecz przetransportowali je gdzie indziej. Schwytajcie go i powiedzcie mu: »Oszukałeś nas, a w ten sposób i myśmy wprowadzili w błąd króla«". Co się stało potem, nie wiemy; w tekście jest luka. Kiedy Santas po raz drugi zdaje relację królowi, znów wprawia go w złość z powodu ciągłej zwłoki. “Dlaczego nie rozpocząłeś bitwy? Stałeś na rydwanach z wody, o mało co nie obróciłeś się w sama wodę (?) ... Musiałeś tylko klęknąć przed nim, a mógłbyś go zabić lub przynajmniej nastraszyć. A tak zachowałeś się jak kobieta" ... Takiej udzielili mu odpowiedzi: “Ośmiokrotnie (tj. na ośmiu frontach?) rozpoczniemy bitwę. Pokrzyżujemy ich plany i zniszczymy miasto". Król odpowiedział : “Dobrze!" Ale kiedy nic nie uczyniono miastu, wielu spośród sług królewskich poniosło taką surową karę, że niektórzy nawet zmarli. Król rozgniewał się i rzekł: “Strzeżcie dróg. Obserwujcie tych, którzy wchodzą do miasta, i tych, którzy z miasta wychodzą. Nikt nie może wyjść z miasta do nieprzyjaciela". ... Odpowiedź brzmiała: “Będziemy strzec. Osiemdziesiąt rydwanów i osiem oddziałów otacza miasto. Niech się nie trwoży serce króla. Zostaję na stanowisku". Ale jakiś zbieg wydostał się z miasta i doniósł: “Poddany króla Aleppo przybywał pięć razy, poddany z Zuppy mieszka w samym mieście, człowiek z Zaruar wchodzi i wychodzi, poddany mego pana, syna Teszupa, chodzi tu i tam". ... Król zasępił się ... Reszta tekstu zaginęła. Widać, że opowieść składa się z szeregu wydarzeń, które wywoływały złość króla z powodu nieudolności jego oficerów; wydaje się więc, że ma ona wiele wspólnego z typem dekretu, któryśmy wyżej przedstawili, a który składa się z napominających anegdot. Podobnym dokumentem jest bardzo uszkodzony tekst zawierający legendarną opowieść o mieście Zalpa i jego stosunkach z trzema pokoleniami królów hetyckich. Legendy pochodzenia babilońskiego zachowały się w wersji hetyckiej tylko we fragmentach, a pełne omówienie ich babilońskich oryginałów byłoby tu nie na miejscu. Mamy 216 wiele fragmentów eposu o Gilgameszu, który istniał nie tylko w przekładzie hetyckim, lecz także i huryckim. Epizod o Huwawie (Humbabie), rozgrywający się w Syrii i Libanie, wypełnia znaczną część zachowanych tekstów i może mieć większe znaczenie niż w oryginalnym eposie babilońskim. Inne legendy babilońskie to te, które wiążą się z Syrią i Anatolią, a mianowicie opowieści o ekspedycjach dawnych królów akadyjskich do krajów sąsiadujących z ich pół-nocno-zachodnimi granicami. Posiadamy fragment hetyc-kiego przekładu opowieści o Sargonie pod tytułem Król walki (oryginalny tekst akadyjski znaleziono w Tell el-Amarna) opisującej, jak to sławny król przyszedł na pomoc kupcom osiedlonym w Buruśhatum (patrz, rozdz. I, 1), oraz trzy przekłady legend o Naram-Sinie, zwłaszcza tej o jego wojnie z koalicją siedemnastu królów. Warto zaznaczyć, że w tym ostatnim tekście imiona niektórych królów oraz nazwy ich królestw nie są takie same jak w oryginale babilońskim, lecz zostały w sposób oczywisty dostosowane do hetyckiego (czy huryckiego) środowiska. W Bogazkóy natrafiono również na sporą liczbę “naukowych" dzieł pochodzenia babilońskiego: na podręczniki tłumaczące wszelkiego rodzaju wróżby, horoskopy, kształty wątroby oraz na teksty medyczne. b. Mity Teksty mitologiczne odnoszące się do bóstw hetyckich czy hatyckich dzielą się na dwie grupy, do których zaliczamy mity o zabiciu smoka oraz mit o zaginionym bogu. Trudno powiedzieć, czy istniały jaki<-ś inne mity o bogach hetyckich czy hatyckich, ponieważ teksty rozpadły się na maleńkie fragmenty, z których nie da się złożyć żadnego spójnego opowiadania. Zachowało się natomiast kilka nieznacznie różniących się między sjbą wersji tych dwóch mitów. Mit o zabiciu smoka jest typowym mitem noworocznym 211 takim, jaki znamy z babilońskiego eposu o stworzeniu świata, z angielskiej Mummers' Play i innych podobnych opowieści i dramatów w wielu częściach świata. Istotę jego stanowi rytualna walka między boskim herosem i jego przeciwnikiem, który uosabia siły zła. Istnieją dwie wersje. Obie zaczynają się od stwierdzenia, że w pierwszym pojedynku nóg burzy (bo to właśnie on jest herosem) został pokonany przez smoka Illujankasa. Według pierwszej wersji bóg burzy odwołał się do wszystkich bogów, a bogini Inaras obmyśliła prosty podstęp. Przygotowała wielką ucztę z baryłkami wszelkiego rodzaju trunków. Następnie zaprosiła człowieka imieniem Hupasijas, aby jej pomagał. Hupasijas odparł: “Jeśli będę mógł przespać się z tobą, przyjdę i zrobię to, czego chcesz". Więc przespała się z nim. Zaprosiła potem smoka, aby wyszedł ze swej jamy i skosztował jadła i napoju. Wylazł smok Illujankas ze swymi dziećmi; najedli się i napili, i wypróżnili wszystkie baryłki, i ugasili swt pragnienie. Nie mogli wrócić do swej jamy. Wtedy przyszedł Hupasijas i związał sznurem smoka. Następnie przybył bóg burzy i zabił smoka Illujankasa, a bogowie byli z nim. Teraz następuje dziwny epizod, którego koniec zaginął. Inaras wybudowała dom na skale w kraju Tarukka i oddała dom Hupasijasowi, aby w nim zamieszkał. Inaras pouczyła go mówiąc: “Bywaj! Wychodzę teraz. Nie wyglądaj przez okno, bo jeśli wyjrzysz, zobaczysz swą żonę i swe dzieci". Ale kiedy minęło dwadzieścia dni, otworzył okno i ujrzał swą żonę i swe dzieci. Kiedy Inaras wróciła z podróży, zaczął lamentować mówiąc: “Puść mię do domu!" W tym miejscu tabliczka staje się fragmentaryczna i niezrozumiała, ale możemy być pewni, że Hupasijas poniósł karę śmierci za swe nieposłuszeństwo. Według drugiej wersji opowiadania smok nie tylko pokonał boga burzy, ale i obezwładnił go wydzierając mu serce i oczy. Aby je odzyskać, sam bóg burzy uknuł podstęp. 218 Najpierw pojął za żonę córkę biedaka i miał z nią syna. Kiedy jego syn dorósł, zaręczył się z córką smoka, a bóg burzy pouczył go mówiąc: “Kiedy wejdziesz do domu swej oblubienicy, zażądaj wydania mego serca i moich oczu". Tak też uczynił, a skradzione organy wręczono mu bez sprzeciwu. Wtedy przyniósł je swemu ojcu, bogu burzy, i zwrócił bogu burzy jego serce i jego oczy. Kiedy jego ciało odzyskało w ten sposób swą pierwotną postać, wyruszył nad morze, by wszcząć walkę, a gdy wyszli, by walczyć z nim, udało mu się pokonać smoka Illujankasa'. Tutaj znów następuje dziwny epizod. Zdarzyło się, że w tym czasie w domu smoka znalazł się syn boga burzy. Krzyknął do swego ojca: “Ukarz i mnie"! Nie oszczędzaj mnie!" Po czym bóg burzy zabił smoka i swego własnego syna. Prymitywny charakter obu tych wersji jest oczywisty. Opowiadania należą do folkloru i nie ma potrzeby sublimować ich w sensie czy to literackim, czy religijnym. Typowym rysem folklorystycznym —jak to wykazał dr Theodor Gaster — jest motyw głupoty i obżarstwa smoka, który został podstępnie pokonany, oraz motyw człowieka, który dokonuje jakiegoś czynu w imieniu boga. Jest oczywiste, jeśli nie konieczne, że człowiek popada w końcu w nieszczęście, a obie wersje — jak to widzieliśmy — kończą się różnymi relacjami, jak do tego doszło. Pierwsza relacja, którą przedtem fałszywie tłumaczono, jest teraz zrozumiała: uwięzienie Hupasijasa w niedostępnym urwisku skalnym oraz zakaz oglądania żony i rodziny można wytłumaczyć tym, że bogini, uświadomiła sobie swoją bezsilność w utrzymaniu jego miłości, gdyby mógł widywać się ze swą rodziną. Dr Gaster przypuszcza, że zawarte w drugiej wersji wezwanie syna do ojca, aby “go również ukarał", należy tłumaczyć jego przekonaniem, że nieświadomie pogwałcił 219 prawa gościnności, co jest śmiertelnym grzechem, po którego popełnieniu nie mógł pozostać przy życiu. Tekst stwierdza wyraźnie, że ten mit recytowano podczas uroczystości purulli, która — jak widzieliśmy — była prawdopodobnie dorocznym świętem wiosny. Dlatego słuszne jest porównywanie tego mitu z innymi podobnego typu, które tak samo recytowano w czasie uroczystości pór roku. (Takie porównania znajdzie czytelnik w książce drą Gastera Thespis). Płaskorzeźba z Malatya (ryć. 34) jest ilustracją albo tego mitu, albo jakiegoś innego mitu tego samego rodzaju; bóg, 34. Płaskorzeźba z Malatya (z książki J. Garstanga The Hittite Empire, rys. 17) za którym idzie jakaś mniejsza postać, kroczy śmiało z pod- -niesioną do góry włócznią przeciw wijącemu się wężowi. Z ciała węża wydobywają się płomienie. Mit zaginionego boga opisuje zagładę wszelkiego życia na ziemi, wywołaną zniknięciem boga płodności, poszukiwanie boga i wreszcie ożywienie ziemi, gdy się go odnajdzie i sprowadzi do domu. Ten ogólny schemat ma kilka rozmaitych wersji różniących się znacznie od siebie. Istnieje grupa tekstów, dość silnie związanych ze sobą, w których zaginionym bogiem jest Tełipinu, i dlatego mit, o którym 220 mowa, nazwano mitem Telipinu. Ale ponieważ ostatnio znaleziono wersję mitu, w której przedmiotem poszukiwań jest sam bóg burzy, i — co więcej — fragment znany jako tabliczka z Yozgat zawiera mit, który posiada taki sam mat ogólny, ale w którym znika kilka bóstw, w tym także bóg słońca — dlatego byłoby lepiej wymyślić dla mitu jakiś szerszy tytuł. W głównej wersji, w której jest mowa o Telipinu, bogu rolnictwa, początek opowieści zaginął, ale wydaje się, że opisywał normalny stan życia przed zagładą. Następnie ż jakichś racji, których nie podano, bóg rozgniewał się “stawiając swój prawy but na swej lewej nodze i swój lewy but na swej prawej nodze" (prawdopodobnie oznaka pośpiechu). Teraz następuje opis grożącej zagłady, w którym dokładne znaczenie niektórych słów j set niepewne: Chmury pyłu (?) atakują okno, dym (?) atakuje dom, żar na palenisku przygasł (?), bogowie podusili się (w świątyni), owce podusiły się w zagrodzie, woły podusiły się w oborze, owca odtrąciła swe jagnię, krowa odtrąciła swoje cielątko. (...) Jęczmień i pszenica już nie dojrzewają, krowy, owce i ludzie przestali się rozmnażać, a istoty brzemienne nie mogły urodzić. Drzewa obumierały, a łąki i zdroje wyschły. I tak nastał głód, a zafówno bogowie, jak i ludzie zaczęli głodować. Wielki bóg słońca wydał ucztę i zaprosił tysiąc bogów; jedli, ale się nie nasycili, pili, ale nie ugasili swego pragnienia. Wtedy bóg burzy wspomniał swego syna Telipinu (mówiąc): “Telipinu nie ma w kraju; rozgniewał się i odszedł, i zabrał ze sobą wszystko co dobre". Bogowie wielcy i mali wyruszyli na poszukiwanie Telipinu. Bóg słońca wysłał bystrego orła mówiąc: “Leć, przeszukaj wysokie szczyty, przeszukaj zapadłe doliny, przeszukaj ciemnobłękitne wody". Orzeł odleciał, ale go nie znalazł i doniósł bogu słońca mówiąc: “Nie znalazłem go, Telipinu, potężnego boga". Mit o bogu burzy, który zachował się we fragmentach, rozwija się niemal równolegle w tym fragmencie i tylko 221 rolę TelipJnu przejmuje bóg burzy, a rolę boga burzy z mitu o Telipinu przejmuje “ojciec boga burzy". Ale w tym punkcie wersje zaczynają się rozchodzić. Trzymamy się mitu Telipinu jako bardziej kompletnego: Wtedy powiedział bóg burzy do bogini Hannahannas: “Cóż mamy uczynić? Pomrzemy z głodu". W odpowiedzi na to bogini ponagla boga burzy, by sam wyruszył na poszukiwanie Telipinu, i ten rzeczywiście wyruszył. Zastukał do bram swego miasta, ale nie mógł ich, otworzyć i (jedynie) złamał trzonek młotka. Wtedy bóg burzy... dał za wygraną i usiadł (by sobie odpocząć). Następnie bogini Hannahannas wysunęła propozycję, by wypuścić pszczołę dla poszukiwania zaginionego boga. Bóg burzy zaoponował: Wielcy i mali bogowie szukali go, ale go nie znaleźli. Czyż ta pszczoła miałaby go teraz szukać i znaleźć? Skrzydełka jej są małe i ona sama jest niewielka. Ale bogini odparła te zarzuty i wysłała pszczołę rozkazując jej użądlić Telipinu — o ile go znajdzie — w ręce i stopy i rozbudzić go, a następnie pomazać go woskiem i przywieść do domu. Pszczoła odleciała, przeszukała góry, rzeki, źródła i odnalazła Telipinusa; według jednego tekstu odnalazła go śpiącego na łące w pobliżu miasta Lihziny, które było ośrodkiem kultu boga burzy. Użądlony przez pszczołę bóg obudził się, ale wpadł w nowy atak gniewu. Wtedy Telipinu powiedział: “Jestem wściekły! Dlaczego w czasie, kiedy śpię i zażywam spokoju, zmuszasz mnie do rozmowy? Nie chcąc wracać do domu z pszczołą, przystąpił do niszczenia ludzkości, krów i owiec. Tekst staje się tu. bardzo fragmentaryczny, ale prawdopodobnie bóg wrócił do domu na skrzydłach orła. 222 Przybył Telipinu w wielkim pośpiechu. Błysnęło i zagrzmiało. Pod czarną ziemią zawrzało. Zauważyła go Kamrusepa. Skrzydła orle przyniosły go z daleka. Uśmierzył swój gniew, uśmierzył swą złość, uśmierzył swą wściekłość, uśmierzył swą furię. Teraz następuje szereg magicznych czarów rzucanych przez Kamrusepę w celu wyegzorcyzmowania złości z Telipinu. Wreszcie Telipinu powrócił do swej świątyni. Pomyślał o kraju. Wypuścił chmury pyłu (?) z okna, wypuścił dym z domu. Ołtarze bogów były gotowe. Wypuścił żar z paleniska, puścił wolno owce w zagrodzie, uwolnił krowy w oborze. Matka czekała na swe dziecię, owca czekała na swe jagnię, krowa czekała na swe cielę. Telipinu zatroszczył się o króla, zatroszczył się o życie i siłę w przyszłości (zaiste) zatroszczył się Telipinu o króla. Wtedy postawiono przed Telipinu drzewo wiecznie zielone. Na drzewie wiecznie zielonym rozwieszono skórę owcy. Włożono w nią łój barani, włożono w nią pszenicę, bydło (?) i wino (?), włożono w nią wołu i owcę, włożono w nią okres życia i potomstwo, włożono w nią beczenie (?) jagniąt, włożono w nią dobrobyt (?) i dostatek (?), włożono w nią... Na tym tekst się urywa. W micie o bogu burzy zachował się fragment dialogu między ojcem i dziadkiem boga burzy; w dialogu tym dziadek najwyraźniej zarzuca ojcu, że “zgrzeszył" i groził mu śmiercią. Ojciec boga burzy szuka pomocy u bóstw Gulses (Fatum?) i bogini Hannahannas. Dalszy ciąg opowieści zaginął. Nie ma tu ani śladu epizodu z pszczołą i nie jest jasne, jak bóg burzy dotarł do domu. Końcowy fragment o drzewie wiecznie zielonym zachował się faktycznie w identycznej formie. Fragment znany jako tabliczka z Yozgat (ponieważ w oryginalny sposób nabył ją Sayce w Yozgat, niedaleko Bo-gazkóy, w 1905 roku) zamieranie życia przypisuje hahhimas, prawdopodobnie “odrętwieniu", które jest upersonifikowane i odgrywa w opowiadaniu czynną rolę. “Hahhimas spara- 223 liżowało całą ziemię, wysuszyło wody, Hahhimas jest potężny!" W tych słowach rozpoczynających zachowany fragment tekstu bóg burzy podsumowuje sytuację. Zwraca się prawdopodobnie do swej siostry, która odwoływała się do niego o pomoc, ale dialog jest niejasny. Następnie zwraca się on do “swego brata wichru" i powiada: “(Dmij na) wody górskie, na sady i błonia, niech powieje twój orzeźwiający wiew i niech położy kres odrętwieniu". Ale wiatr chyba niczego nie dokonał. Donosi tylko bogu burzy co następuje: “To Hahhimas mówi do swego ojca i swej matki: »Jedz to, pij (to)! Nie troszcz się wcale o owczarzy czy wolarzy!« A on wprawił w odrętwienie całą ziemię". Opowiadanie zaczyna tu być nieco jaśniejsze. Bóg burzy posłał po boga słońca (mówiąc): “Idźcie, sprowadźcie boga słońca!" Poszli szukać boga słońca, ale go nie znaleźli. Wtedy powiedział bóg burzy: “Chociaż go nie znaleźliście w pobliżu (?), patrzcie, moje członki są ciepłe, jakże (więc) mógł on przepaść?" Wysłał następnie Wurunkatti (Zababę)* (mówiąc): “Idź, sprowadź boga słońca!" Ale Hahhimas porwał Wurunkatti. (Wtedy powiedział): “Idź, wezwij bóstwo opiekuńcze**. Czy go*** sparaliżuje? Czy nie jest on dzieckiem otwartych przestrzeni?" Ale i jego pojmał Hahhimas. (Wtedy powiedział): “Idź, wezwij Telipinusa! Ten syn mój jest potężny: bronuje, orze, nawadnia pola i umożliwia wzrost ziarna". Ale i jego pojmał Hahhimas. (Wtedy powiedział): “Wezwijcie Gulsos i Hannahannas". Teraz następują dość niejasne wiersze, które nasuwają przypuszczenie, że bóg burzy obawia się, aby Hahhimas nie zażądało w końcu jego własnej rezygnacji, jeśli i te bóstwa zostaną pojmane. Dlatego daje im jako eskortę braci Ha-sammelisa, boga, który miał mieć moc ochraniania podróżu- * Patrz wyżej s. 171 ** Bóg ten nazywał się prawdopodobnie Tuwatas; “Bóstwo lub duch opiekuńczy" jest próbą oddania sumerogramu, za pomocą którego pisze się to imię (patrz wyżej s. 172). *** Jak to często się zdarza w tekstach hetyckich, nie wiadomo, do kogo odnosi się zaimek: do Wurunkatti czy do boga słońca. 224 ii. Daje jących, a nawet mógł uczynić ich niewidzialnymi. Daje ostrzeżenie Hahhimasowi, ale w tym miejscu tekst urywa się. Następny zachowany fragment jest faktycznie zakończeniem opowiadania; luka obejmuje więc więcej niż połowę tabliczki. Mamy kolofon czy tytuł, który tak wygląda: “(Tabliczka) wezwania boga słońca i Telipinu skończyła się". Jednakże tekst ciągnie się dalej, następuje opis obrzędu, którego celem jest oczywiście ściągnięcie tych dwóch bogów z powrotem do świątyni. Składa się dwie tabliczki: jedną dla boga słońca i jedną dla Telipinu, a także wykłada się dla nich różne pokarmy i napoje. Końca brak. Trzeba przyznać, że jak na literaturę, opowiadania te nie są opowiadaniami najwyższej rangi. Zwłaszcza tabliczka z Yozgat jest szczególnie prymitywna. Główne ich zainteresowanie stanowi aspekt religijny. Opisy katastrofalnych skutków nieobecności boga, poszukiwanie go na szczytach i w dolinach, oraz odrodzenie ziemi z chwilą jego powrotu mają ścisłe paralele w literaturze mitologicznej związanej z Adonisem, Attisem, Ozyrysem i Tammuzem — są to typowe elementy mitów dorocznego święta wiosny, jak i rytualnej walki przedstawionej w micie zabicia smoka. Jednakże żaden z tych tekstów nie jest wyraźnie związany ze świętami pór roku. Są one “inwokacjami" (mugawar lub mugessar) i jako takie należą do typu przedstawień religijnych, których liczne przykłady zawarte są w archiwach hetyckich. Zakłada się, że bóg usuwa się na pewną odległość i daje się nakłonić do powrotu do domu kombinacją modlitwy i rytuału. W micie Telipinu akty rytualne włączone są nawet do mitu, a w spełnianiu ich bierze udział bogini Kamrusepa. Odwołanie się do króla i królowej w micie Telipinu może naprowadzić na myśl, że mit recytowano przy okazjach ważnych dla całej ludności, ale domysł taki opiera się tylko na tym, że jedna z wersji mitu wymienia osobnika imieniem Pirwas, i to chyba jego dom dotknięty był klęską nieurodzaju, 15 — Hetyci 225 a następnie został uwolniony do tego nieszczęścia. Oczywiste jest jednak, że — jakiekolwiek było pochodzenie tych mitów — posługiwali się nimi kapłani w różnych okazjach, kiedy ktoś pragnął odzyskać przychylność bogów. To, że powstały jako “księga słów" dla święta wiosny, jest tylko przypuszczeniem, dla którego potwierdzenia brak dziś bezpośredniego dowodu. Na szczególną uwagę zasługuje epizod wysłania pszczoły. Przekonanie, że miód ma właściwości oczyszczające, zdolne wygnać złe duchy, i że użądlenie pszczoły czy mrówki może wyleczyć z paraliżu kończyn, jest . szeroko znana w folklorze; wyraźne paralele mamy w fińskim eposie Kale-wala, w którym heros Lemminkainen, zabity przez swych wrogów, odzyskał znowu życie dzięki magicznemu miodowi przyniesionemu z dziewiątego nieba przez pszczołę za sprawą matki herosa. W micie Telipinu ważne jest to, że pszczoła została wysłana przez boginię Hannahannas, której imię jest podwojoną formą słowa oznaczającego “babkę" i na ogół jest zastępowane ideogramem, który znaczy “wielki". Jeśli pszczoła była specjalnie poświęcona tej bogini, echo tego wierzenia można dostrzec w fakcie, że — jak podaje Laktancjusz — kapłanki Kybele, Wielkiej Matki, zwały się melissai — “pszczoły". Najciekawsze pod względem literackim opowiadania są pochodzenia huryckiego; na szczególną uwagę zasługują tu mity dotyczące boga Kumarbi. W mitologii huryckiej bóstwo to jest ojcem bogów i jest odpowiednikiem sume-ryjsko-babilońskiego boga Enlila. W dwóch tekstach odgrywa on główną rolę: w micie o walce wśród bogów o władzę królewską oraz w długim eposie na trzech tabliczkach, zatytułowanym Pieśń Ullikummi. Mit o walce bogów o władzę przedstawia się następująco. Kiedyś, dawno temu, Alalu był królem nieba. Alalu siedział na tronie, a “potężny Anu, pierwszy wśród bogów, stanął 226 ' - ••' .- x - przed nim, pokłonił się mu do stóp i podał kubek do wypicia". Alalu panował w niebie przez dziewięć lat. W dziewiątym roku Anu wszczął wojnę z Alalu i pokonał go, a Alalu umknął przed nim i zstąpił do podziemi. Wtedy Anu zasiadł na tronie, a potężny Kumarbi usługiwał mu i bił mu pokłony do stóp. Również Anu panował przez dziewięć lat, a w dziewiątym roku Kumarbi wszczął wojnę przeciw Anu. Ten ostatni uciekał od walki i odlatywał jak ptak do nieba, ale Kumarbi schwytał go za stopę i ściągnął na ziemię. Kumarbi odgryzł członek (w tekście eufemizm: “kolano") Anu i zaśmiał się z radości. Ale Anu, zwracając się do niego, powiedział: “Nie ciesz się z tego, coś połknął! Zapłodniłem cię i porodzisz trzech potężnych bogów: po pierwsze zapłodniłem cię i porodzisz potężnego boga burzy (?), po drugie — zapłodniłem cię i porodzisz rzekę Aranzaha (Tygrys) i po trzecie — zapłodniłem cię i porodzisz wielkiego boga Tasmisu (ulubieniec boga burzy). Trzech strasznych bogów zasiałem w tobie jako owoc mego ciała". Z tymi słowy Anu odleciał do nieba i zniknął z oczu. Ale Kumarbi, “mądry król", wypluł to, co miał w ustach, a w następstwie tego ziemia, która z kolei stała się brzemienna, wydała na świat trzech “strasznych bogów". Niestety od tego miejsca tabliczka jest bardzo uszkodzona i dlatego resztę tekstu można ledwo zrozumieć. Wydawca tego tekstu, dr H. G. Giiterbock, wskazał już na jego uderzające podobieństwo do Teogonii greckiego poety Hezjoda. Tu Ziemia (Gaja) rodzi Niebiosa (Uranos); następnie Uranos i Gaja zostają rodzicami Kronosa i Tytanów. Uranos nienawidzi swych dzieci i stara się zapobiec ich narodzinom, ale Kronos, zachęcony do tego przez Gaje, sierpem pozbawia swego ojca męskości, a z krwi, która przy tym wyciekła, zrodziły się Erynie (Furie), Giganci 15*' 227 II i nimfy melijskie (Meliady), podczas gdy Afrodyta narodziła się z piany, która powstała na powierzchni wody, gdy odcięty członek wpadł do morza. Kronos i jego żona Rea zrodzili następnie bogów olimpijskich, wśród których najważniejszy był Zeus. Kronos połknął wszystkie swoje dzieci z wyjątkiem Zeusa, który uszedł z życiem dzięki temu, że Kronos połknął zamiast niego kamień. Kiedy Zeus osiągnął wiek męski, zmusił Kronosa do wyplucia bogów, których ten uprzednio połknął, a kamień, który wypadł pierwszy, został złożony jako przedmiot kultu w Pytho (Delfy), Poemat kończy się walką bogów z Tytanami i ostatecznym zwycięstwem Olimpijczyków. Hezjodyjska kolejność Uranos — Kronos — Zeus odpowiada w wersji hetyckiej kolejności: Anu (sumeryjskie an — niebo) — Kumarbi (ojciec bogów) — bóg burzy, aczkolwiek Alalu w wersji hetyckiej reprezentuje jeszcze starszą generację, nie znaną Hezjodowi. Pozbawienie męskości boga niebiańskiego występuje w obu mitach, chociaż motyw połknięcia i wyplucia jest chyba związany z różnymi wydarzeniami. W zniszczonej części tabliczki są pewne aluzje do boga Kumarbi, który posila się, oraz do kamienia, który może być odpowiednikiem pythyjskiego “omfalosa" z wersji hezjodyjskiej; jest też bardzo prawdopodobne, że mit hetycki kończy się zwycięstwem boga burzy. Te punkty styczne wystarczają do stwierdzenia z "dużą dozą prawdopodobieństwa, że obie wersje wywodzą się ostatecznie z tego samego mitu huryckiego. Pieśń Ullikummi zachowała się jedynie w licznych fragmentach, w których żaden nie zawiera więcej niż krótkiego urywka ciągłego opowiadania i których kolejność jest niejasna. Jest to historia spisku boga Kumarbi przeciw synowi, Teszupowi, który pozbawił go władzy królewskiej nad bogami. Kumarbi zamierzał stworzyć potężnego buntownika, który by pokonał za niego boga burzy i zniszczył jego miasto 228 Kummija. Zapewnił sobie poparcie “Morza" dla swego planu i według jednej wersji mitu (albo raczej innego mitu) poślubił córkę Morza, ale główna wersja wymienia jako jego małżonkę “wielki szczyt górski". We właściwym czasie narodził się mu syn, który otrzymał imię Ullikummi, co może znaczyć “burzyciel Kummiji" lub coś w tym rodzaju. Ciało tego dziecka (jak przystało na dziecko takiej matki) było zrobione z magmowej skały głębinowej (diorytu). Kumarbi przywołał boginie Irsirra, a one zniosły dziecko na ziemię i umieściły na barkach Upelluri (postać Atlasa), gdzie rosło szybko pośrodku morza. Kiedy urosło do tego stopnia, że morze sięgało mu tylko do połowy ciała, wypatrzył go bóg słońca i zagniewał się, i przeraził. Szybko zawiadomił Teszupa, a ten wraz ze swą siostrą Isztar wspiął się na szczyt góry Hazzi (Mons Casius niedaleko Antiochii), skąd mógł oglądać monstrualnych rozmiarów Ullikummi wyłaniającego się z morza. Teszup gorzko zapłakał, a Isztar usiłowała go pocieszyć. Potem Teszup zdecydował się na walkę. Rozkazał swemu ministrowi Tasmisu sprowadzić swoje byki Serisu i Telia i przyozdobić je, oraz wezwać piorun i deszcz. Wywiązała się walka, ale bogowie byłi bezsilni wobec Ullikummi, który dotarł aż do bram Kummija, miasta boga burzy, i zmusił go do ustąpienia z tronu. Jego królowa, Hepat, odebrała złe wieści patrząc z wieży i o mało nie spadła z dachu w wielkim przerażeniu. “Gdyby zrobiła choćby jeden krok, spadłaby z dachu, ale jej służebnice podtrzymywały ją i nie dały jej spaść". Teszup, idąc za radą swego ministra Tasmisu, udał się po pomoc do wszechwiedzącego Ea do- jego “miasta" Abzuwy (niezrozumienie sumeryjskiego abzu, czyli Głębi Morza, które było właściwą siedzibą boga Ea). Ea wezwał bogów na naradę i zażądał od Kumarbi wyjaśnień, a ten chełpliwie ujawnił swój spisek, wywołując tym konsternację na naradzie. Ea udał się do Enłila, by donieść rnu o tym, co zaszło, a następnie złożył 229 wizytę staremu Upelluri, na którego barkach rósł Ullikummi. Ale Upelluri nie zwrócił nawet na to uwagi, ponieważ zwrócił się do Ea w następujących słowach: “Kiedy niebo i ziemia powstawały nade mną*, nic o tym nie wiedziałem, a kiedy przyszli odciąć od siebie miedzianym narzędziem niebo i ziemię, o tym też nie wiedziałem. Teraz coś zraniło mię w prawe ramię, ale nie wiem, jaki to bóg". Kiedy usłyszał to Ea, obrócił prawe ramię Upelluri; stał tam na prawym ramieniu Upelluri kamień z diorytu jak słup (?). Ale słowa Upelluri nasunęły bogu Ea pewną myśl. Rozkazał, aby otworzono stare składy i aby przyniesiono starą 35. Odcisk pieczęci, prawdopodobnie mitannijskiej (z książki H. Frankforta Cylinder Seals, s. 276, rys. 90) piłę, którą oddzielono niebo od ziemi. Tym wielkim narzędziem odciął kamień z diorytu u jego podstawy i w ten sposób zniszczył jego moc. Następnie zameldował o swym czynie bogom i nakłonił ich do wznowienia walki z potworem, który od tej pory był już wobec nich bezsilny. Zakończenie opowiadania zaginęło, ale możemy być pewni, że kończyło się ono przywróceniem tronu Teszupowi oraz klęską Kumarbi i jego potwornego syna. Opowiadanie to również ma paralele (aczkolwiek istnieją znaczne różnice w szczegółach) w mitologii greckiej, a mianowicie w opowieści o Tyfonie, potworze, który głową sięgnął do nieba i który wydał wojnę Zeusowi za sprawą swej matki Gai. Opowieść ta znajduje się w zakończeniu Teogonii Hezjoda jako dalszy ciąg wojny między bogami i Tytanami, a także występuje u Apollodora i Nonnosa. Ale takie mity były obce zarówno Grekom, jak i Hetytom i niewątpliwie dotarły do nich bezpośrednio z ich wschodniego źródła drogą morską, czy to z północnosyryjskiego portu Poseideion, przez który — jak nam wiadomo (w wyniku prac wykopaliskowych sir Leonarda Wooleya) — przez wiele stuleci odbywał się kwitnący handel między Grecją i kontynentem azjatyckim, czy to za pośrednictwem Fenicjan, którzy posiadali podobne mity. Tak przedstawiają się najlepiej zachowane teksty tej grupy. Z wielu innych podobnych utworów mamy tylko małe i ledwie zrozumiałe fragmenty; należą do nich: mit o wężu Hedammu, który zakochał się w bogini Isztar; epos o Gur-paranzahusie, w którym główną rolę odgrywa rzeka Aranzah (hurycka nazwa Tygrysu); epos o myśliwym Kessisie; opowieść o Appusie i jego dwóch synach zwanych Dobrym i Złym. Wszystkie te opowieści wykazują wyraźne ślady swego huryckiego pochodzenia, aczkolwiek jest możliwe, że wiele zawartych w nich motywów wywodzi się ostatecznie z mitologii Sumerów. Zachowało się też kilka fragmentów mitów kananejskich, takich jak ten, który dotyczy bogini Ashertu i jej małżonka imieniem Elkmirsa. * Rycina 35 pokazuje mitannijską koncepcję postaci Atlasa, który podtrzymuje uskrzydloną tarczę słoneczną przedstawiającą niebo. 230 Rozdzial IX SZTUKA Dotychczas zajmowaliśmy się w tej książce państwem hetyckim i imperium Hattusas. Mogliśmy przedstawić prawie pełny obraz tego królestwa i jego cywilizacji dzięki obszernym informacjom zebranym z tabliczek glinianych tworzących archiwum królewskie. Z chwilą kiedy przechodzimy do dzieł sztuki i materialnych wytworów cywilizacji hetyckiej, granice czasowe i przestrzenne ulegają zmianie. Z okresu Starego Państwa Hattusas niewiele jest do pokazania poza naczyniami ceramicznymi. Rzeźba zaczyna się z nastaniem imperium, ale się z jego upadkiem nie kończy. Przeciwnie, królestwa, które później powstały, znane są nam z obfitości reliefów naskalnych, posągów i płaskorzeźb, których nie da się oddzielić od rzeźby państwa Hattusas, choćby nawet wyraźnie występowały, zwłaszcza w państwach syryjskich, cechy charakterystyczne sztuki mezopotamskiej. Poniekąd prawem kontrastu musimy zacząć to sprawozdanie od tych danych, które istnieją dla sztuki przed-hetyckiej w środkowej Anatolii. W Alaca Hiiyiik archeologowie tureccy odkryli sporą ilość grobów pochodzących z III tysiąclecia p.n.e. i zawierających pokaźną kolekcję różnych przedmiotów. Obejmują one srebrne i brązowe figurki zwierząt, złote kubki i puchary, złote ozdoby oraz szereg “znaków" (ich przeznaczenie nie jest znane), których 232 kształt wywodzi się chyba od tarczy słonecznej; niektóre z nich zawierają niewielkie figurki jeleni. Jeleń, jak już wiemy, był świętym zwierzęciem boga, którego kult był 36. Złote naczynia z Alaca Hiiyiik. Prchetyckie szeroko rozpowszechniony w Anatolii za czasów hetyckich. Ale na ogół te misternie wykonane przedmioty nie mają analogii w późniejszych okresach, co — być może — jest zwykłym przypadkiem w pracach wykopaliskowych. Równie jedyne w swym rodzaju są prymitywne idole kamienne z Kultepe w kształcie krążka pokrytego geometrycznymi rysunkami i zaopatrzonego w głowę na długiej szyi. Niekiedy głów jest dwie (jak na przykład na rys. 37) lub nawet trzy, przy czym w bardziej prymitywnych egzempla- 233 rzach głowa sprowadza się po' prostu do pary oczu, a to z kolei nasuwa przypuszczenie co do związków z “idolami ocznymi", które w dość pokaźnej ilości odkrył profesor 37. Kamienna figurka z Ktiltepe (z ,,Rcvuc Hittitc et Asianiąuc", III, zdjęcie 7) Mallowan w Tell Brak w północnej Mezopotamii. Typ twarzy występujący na bardziej wypracowanych egzemplarzach jest zupełnie niepodobny do typu pochodzącego z epoki hetyckiej. Charakterystyczną dla tego wczesnego okresu ceramikę stanowią wspaniałe barwne wyroby, ręcznie lepione, znane przedtem jako kapadockie. Naczynia są pokryte geometrycznymi wzorami w kolorach: czarnym, czerwonym i białym; 234 niekiedy wprowadzano też stylizowane podobizny ptaków. Kształty są różnorodne z wyraźnym zamiłowaniem do odciętych brzegów; rytony w kształcie zwierząt, takie jak na ryć. 38, oraz wzorcowy but, pokazany na ryć. 39, są 38. Ryton hctycki z Karahuyiik, Elbistan 39. Naczynie ceramiczne w kształcie buta z Kiiltepe (ze zbiorów p. Nimet Ozguc) 235 przykładami specjalnych wyrobów sztuki ceramiczi sunki geometryczne łączą ściśle ten typ ceramiki z watymi idolami opisanymi wyżej. Równocześnie z tym typem ceramiki były w naczynia wyrabiane na kole garncarskim, na ogół w w kolor czerwony, polerowane, charakteryzujące się ładnymi kształtami i wymiarami, i posiadające chy metalowy prototyp (rys. 40); te właśnie naczynia powszechnie występować, kiedy naczynia malowa 40. Naczynia ceramiczne z Kiiltepe (ze zbiorów p. Nimet C 236 chodziły z użycia. Wydaje się, że w czasach imperium hetyckiego metal zajął miejsce ceramiki i w tym okresie produkowano tylko proste, domowe naczynia ceramiczne o małej wartości artystycznej. Najbardziej rozwiniętą formą sztuki na początku II tysiąclecia w Anatolił była gliptyka, reprezentowana przez odciski pieczęci cylindrycznych na tabliczkach pochodzących z asyryjskich kolonii handlowych. Pieczęć cylindryczna jest to mały kamienny walec z otworem przebiegającym wzdłuż osi długiej dla wprowadzenia sznurka, a rysunek jest wyryty na powierzchni walca i odciskany przez rolowanie. Był to wynalazek mezopotamski i chociaż te rysunki zawierają szereg specyficznie anatolijskich motywów, takich jak okazywanie czci świętemu bykowi, to jednak — zasadniczo rzecz biorąc — stanowią one w Anatolii element obcy i trzeba je uznać za odgałęzienie sztuki babilońskiej. Po odejściu kolonistów asyryjskich takie pieczęcie i ich odciski stały się niesłychanie rzadkie. Warto jednak podkreślić, że na pieczęcie płaskie i ich odciski, bardzo przypominające pieczęcie z późniejszego okresu, natrafiano też czasami wśród tabliczek z kolonii asyryjskich; tak więc mają one dość długą historię w Anatolii. Jeśli chodzi o przedstawianie postaci ludzkiej w tym okresie, to mamy kilka rzadkich znalezisk, które nasuwają wiele do dziś nie rozwiązanych problemów. Brązowy posążek, pokazany na zdjęciu 41, został znaleziony przed wielu laty przez okolicznych mieszkańców Bogazkóy i dlatego nie można dokładnie określić daty jego powstania, choć zazwyczaj datuje się go na około 2000 rok p.n.e. Ale ta brodata postać w wełnianym płaszczu jest dziwnie niepodobna do głowy krążkowatego idolu ze zdjęcia. Rzeczywiście, posążki tego typu znaleziono w Syrii i przypuszczalnie mamy tu do czynienia z importem z tego regionu*. Ołowiana figurka * Patrz: C. F. A. Schaeffer, Ugaritica l, s. 136-137. 237 z Kiiltepe (ryć. 42), przedstawiająca mężczyznę z widocznie sztuczną brodą, w krótkiej spódniczce obramowanej pasem, jest prawdopodobnie pochodzenia późniejszego; została ona znaleziona w warstwie należącej do Starego Państwa hetyckiego i być może, stanowi najstarsze przedstawienie postaci ludzkiej, które można uznać za autentycznie hetyckie. Z nastaniem Nowego Państwa wszystko się zmienia. 41. Brązowy posążek z Bogazkoy (Państw. Muzeum w Berlinie) Pojawiają się nagle monumentalne płaskorzeźby w kamieniu, często w połączeniu z pismem hieroglificznym, rzeźbione albo na masywnych blokach skalnych, tworzących najniższą warstwę frontowych ścian pałaców i świątyń hetyc-kich, albo (co jest bardzo charakterystyczne) na odosobnionych ścianach skalnych rozrzuconych w różnych punktach kraju. Są one niewątpliwie przejawem potęgi hetyckiej. Wyraz- 42. Ołowiana figurka z Kultepe (ze zbiorów p. • Nimet OzgU9) 238 nie były rzeźbione na rozkaz króla, bowiem wiele z nich przedstawia samego króla, zazwyczaj jako kapłana, w akcie składania hołdu jego bogu (por. ryć. 26; ryć. 43, 44). Ta postać króla, odzianego w płaszcz i szal, i dzierżącego “lituus", jest znamienna dla rzeźby hetyckiej z okresu imperium; ale w tym okresie jest niemożliwe 43. Alaca Hiiytik, król i królowa składający hołd bykowi (fot. prof. J. Garstang) 44. Scena libacji z Malatya (z książki L. Delaporte Malatya, zdjęcie XXIV) 239 dokładne datowanie większości rzeźb. Do najbardziej interesujących przedstawień postaci króla należy ta z małej galerii w Yazilikaya (por. ryć. 8), gdzie występuje on w objęciach swego boga; jest to zarazem jedna z najładniejszych i najmniej zwietrzałych rzeźb naskalnych, a ponieważ imię króla, Tuthalijas, jest podane w znakach hieroglificznych, można ja dokładnie datować na późny okres imperium hetyckiego, nie można bowiem przypisać tak wysoko rozwiniętej rzeźby żadnemu wcześniejszemu królowi o tym imieniu. Sceny składania hołdu przedstawiają też niekiedy samo bóstwo w wielkości naturalnej czy to w pozycji stojącej, czy to siedzącej, niekiedy bóstwo jest zastąpione przez zwierzę (ryć. 43) albo przez symbol (ryć. 32). Najokazalszym pomnikiem religii hctyckiej jest oczywiście wielka galeria w Yazilikaya, którą już opisaliśmy wyżej. Każde bóstwo urzędowego panteonu było tu przedstawione tak jak je sobie wyobrażano, a można było je rozróżnić po broni, jaką dzierżyło, po znaku wyrytym nad jego wyciągniętą ręka i po zwierzęciu, które stało obok. Bogowie są ubrani w krótkie tuniki z pasem (niekiedy także w płaszcz), na nogach mają buty z zadartym do góry nosem albo kierpce, na głowie — stożkowe nakrycie ozdobione żłobkowaniem, podczas gdy boginie ubrane są w długie opancerzone spódniczki, luźną szatę wierzchnią spadającą z ramienia, na nogach mają podobne buty z zadartym do góry nosem, a na głowie rodzaj corona muralis; nie mają żadnej zasłony na twarzy. Zarówno bogowie, jak i boginie noszą kolczyki, bransoletki. Strój ten stanowi niewątpliwie najmodniejszy ubiór epoki, chociaż nakrycia głowy mają znaczenie religijne. Powstało wiele teorii wyjaśniających znaczenie dwóch spotykających się pochodów bogów w Yazilikaya. Texiei, który pierwszy doniósł o istnieniu sanktuarium, interpretuje tę scenę jako spotkanie Amazonek z Paflagończykami; 240 Hamilton widział w obu grupach Medów i Lidyjczyków, Kiepert — Scytów i Kimmeriów. Religijne interpretacje zaczęły się od Ramsaya, który myślał o Baalu i Asztarte. Najpełniejsze omówienie tego problemu w języku angielskim, oparte na znajomości historii Hetytów, dał Garstang*, który przypuszcza, że ta scena przedstawia święte małżeństwo; albo doroczny rytuał tego typu, jaki był rozpowszechniony w innych religiach wschodnich, albo niezwykłe wydarzenie ze świata bogów, a mianowicie związek boga burzy z Hatti z boginią Hepat z Kizzuwatny (Kummanni), otoczonych własną świtą, a wszystko to z okazji małżeństwa Hattusilisa III z kapłanką Putuhepą. Pomysł jest bardzo dobry, ale na przeszkodzie stoi brak w tekstach jakiejkolwiek wzmianki o tym, że tego rodzaju obrzęd odbywał się rzeczywiście lub że przynajmniej o nim myślano. Faktycznie nie musimy widzieć w tym sanktuarium niczego więcej niż święte miejsce, w którym — jak uważano — mieszka “tysiąc bogów Hatti" przedstawionych przez artystów w dość symetrycznym układzie, w którym rodzina najwyższego boga została umieszczona w centralnym punkcie na najdalszej od wejścia ścianie sanktuarium. Wrażenie dwóch spotykających się procesji jest prawdopodobnie wywołane stereotypową postawą, w jakiej przedstawiono wszystkie postaci, jak gdyby w trakcie posuwania się do przodu; ta postawa występuje powszechnie na płaskorzeźbach hetyckich i można się jej dopatrzeć nawet tam, gdzie nie ma mowy o ruchu do przodu. Wyciągnięcie ramion jest również konwencjonalne, jak to wynika z opisu w tekstach posążków kultowych, trzymających swe atrybuty w lewej ręce, tak jak to robią postacie z Yazihkaya. Jedynymi postaciami, które z całą pewnością znajdują się w ruchu, jest dwunastu bogów, którzy zamykają męski “pochód"; z faktu, * The Hittite Empire, s. 111 n. 16 — Hetyci 24 że niektóre z postaci poruszają się, można wnoiić, że cały szereg jest rzeczywiście pochodem w ruchu. Ale nie możemy jeszcze zidentyfikować tych dwunastu bogów i istniała chyba jakaś szczególna racja, dla której przedstawiono ich jak gdyby w biegu. Występują oni także w bocznej galerii (ryć. 45), gdzie na pewno nie wchodzą w skład pochodu*. Za dalszy rys charakterystyczny należy uznać fakt, że podczas gdy bogowie w Yazihkaya j. gdzie indziej są przedstawieni na wzór rzeźb babilońskich i asyryjskich oddających tors en face, a głowę i nogi z profilu, boginie są przedstawione (niekiedy niezręcznie) całkowicie z profilu, jak to jest w scenie oddawania czci w Alaca Hiiyuk. Jest to innowacja w sztuce Wschodu. Wielką postać boga wyrzeźbioną na węgarze jednej z bram w Bogazkóy, opisaliśmy już wyżej. Jest to pod pewnymi względami najładniejsza ze wszystkich płaskorzeźb he-tyckich, chociaż i tu widzimy znów konwencjonalny skręt tułowia (por. ryć. 14). Ze względu na dość obfite wymodelowanie piersi (pokrytych rysunkiem geometrycznym przedstawiającym małe spirale) niektórzy sądzili, że mamy tu do czynienia z postacią kobiecą, z Amazonką, odzianą w pancerz łańcuchowy. Ale jeśli porównamy brązowy posążek, o którym mówiliśmy wyżej, i konwencjonalnie przedstawienie włosów zwierząt, takich jak lew z Malatya (ryć. 46), okaże się wielce prawdopodobne, że wartownik u wrót miasta jest mężczyzną, wojownikiem obnażonym do pasa, ponieważ włosy rosnące na piersiach należy uznać za oznakę siły. Relief, w którym wyrzeźbiono tę postać, jest tak wypukły, że twarz można łatwo oglądać również z boku; z czymś podobnym można spotkać się w Yazihkaya, gdzie centralne postaci w głównej * Boczna galeria jest chyba pośmiertną świątynią ku czci jednego z królów noszących imię Tutalijas, którego posąg stał dawniej obok jego “monogramu" w końcu niszy. 242 galerii odstają w wyraźny sposób od tła i mają bardzo starannie wymodelowaną powierzchnię. Jedna postać zasługuje na szczególną uwagę; jest to “bóg-sztylet" z bocznej galerii w Yazihkaya (por. ryć. 30). Rzeźba ta przedstawia miecz, którego rękojeść ma kształt czterech przyczajonych do skoku lwów, przy czym dwa 46. Lew z Malatya (ze zbiorów dr Hamit Z. Kosay) tworzą ostrze miecza po obu stronach osi, a dwa inne zwrócone są na zewnątrz tyłem do siebie (mają one odcięte zady). Żelazny topór z podobną rękojeścią znaleziono w Ras Szamra w Syrii i wyrażono przypuszczenie, że miecz wykonany w Yazihkaya stanowił trofeum wojenne, zdobyte na syryjskim czy mitannijskim wrogu, ponieważ nie ma żadnego dowodu na to, że Hetyci posługiwali się takimi mieczami. Ale co powiedzieć o głowie ludzkiej, która góruje nad całą konstrukcją? Głowa ta pokryta jest typowo hetyckim stożkowym kapeluszem bogów, a żadnej takiej głowy nie znaleziono 244 na toporach z Ras Szamra. Ze względu na pozycję tej postaci w skalnym sanktuarium nie ulega wątpliwości, że przedstawia ona bóstwo, a mówiąc ściślej — co możemy teraz dorzucić — bóstwo świata podziemnego, ponieważ według niedawno odkrytych tekstów grupę bóstw świata podziemnego przedstawiano w kształcie mieczy. Rzeźbione bloki z pałacu (?) w Alaca Huyiik przedstawiają muzyków grających na lutni i kobzach, kuglarzy, pasterza prowadzącego swe stado (prawdopodobnie część procesji religijnej, w której prowadzi się owce na ofiarę), oraz sceny polowania (ryć. 47). Wszystko to jest w dużo jaśniejszym nastroju od tego, co dotychczas znaleziono na gruncie hetyckim. Warto też wspomnieć o podwójnym orle wyrzeźbionym na boku jednego ze sfinksów z tej samej miejscowości. To heraldyczne stworzenie (które miało tak znakomitą historię) można zobaczyć pod stopami dwóch bogiń z Yazihkaya (por. ryć. 27, 27a); był to prawdopodobnie ich święty ptak. Szczątki postaci kobiecych można też dostrzec nad orłem z Alaca Hiiyiik. Najbardziej reprezentatywną dla centrum terytorium hetyckiego rzeźbą pełną są sfinksy i lwy z bram Bogazkóy i Alaca Hiiyuk (ryć. 48, 49, 50), na których przynajmniej przednia część ciała zwierząt wystaje najwyraźniej przed płaszczyznę ściany. Nie można powiedzieć, aby były one całkiem udane. Niemniej głowy tych sfinksów są starannie wykonane i mogą dostarczyć pewnego dowodu na hetycki ideał piękności kobiecej. Podobne pośrednie stadium między płaskorzeźbą a rzeźbą pełną stanowi potężny posąg leżący obecnie na zboczu góry niedaleko Fasillar, jedyny przykład hetyckiego posągu kultowego z okresu imperium (o ile takie istniały). Brak monumentalnej rzeźby pełnej rekompensuje do pewnego stopnia kilka znakomitych miniaturowych posążków metalowych. Zdjęcie 15 przedstawia młodego męż- 245 47. Alaca Huyiik, polowanie na dzika (ze zbiorów dr. H. Ottena) 48. Bogazkoy, brama lwów (fot. R. A. Crossland) 49. Alaca Hiiyiik, sfinksy (ze zbiorów dr Hamit Z. Kosay) czyznę w krótkiej spódniczce zaciśniętej pasem i prawdopodobnie w butach na nogach; w pewnym stopniu jest on podobny do wielkiego strażnika przy bramie do miasta (por. s. 132-134). Głowa była niewątpliwie przykryta hełmem. Piękna figurka pokazana na zdjęciu 51 jest zasługującym na uwagę przykładem sztuki złotniczej. Ten mężczyzna nosi luźną tunikę z krótkimi rękawami, okrywającą ciało do kolan. Gliptyka hetycka wykazuje niewiele związków z mezo-potamskimi pieczęciami cylindrycznymi. Prawdziwie he-tyckie pieczęcie cylindryczne są czymś wyjątkowym, a rysunki umieszczone na nich nie pochodzą z repertuaru babilońskiego. Typowa pieczęć hetycka to stożkowy stempel z nasadzonym pierścieniem albo z przedziurawionym zgrubieniem, aby można było przytroczyć ją do ubrania; ale znane są też inne typy pieczęci. Korpus pieczęci może 248 przybierać kształt bębna lub cylindra, a dodatkowy rysunek może być wyryty na bocznej powierzchni tłoka pieczętnego; korpus może też przybrać kształt sześcianu, a wtedy rysunek rzeźbi się na czterech ściankach bocznych (ryć. 52 u góry). W takich przypadkach uchwyt jest osobnym dodatkiem, niekiedy w formie trójnogu z przedziurawioną główką jak w młotku. Gra- 51. Posążek złoty (British Museum) werowana powierzchnia tłoka bywała zazwyczaj płaska, ale w niektórych przypadkach była bardzo wypukła; znaleziono także pieczęcie w kształcie guzika lub soczewki dwustronnie wypukłe. Rzadszym typem pieczęci był sygnet. Rysunki stosunkowo nielicznych obecnie pieczęci, które się zachowały, można znacznie uzupełnić wielką ilością odcisków znalezionych na grudkach gliny używanej do pieczętowania (tak zwane bullae}. Na ogół jest to płytka z centralnym polem, które (jeśli jest dość duże) otoczonym jednym, dwoma lub trzema rzędami ornamentu czy pisma. Ten okalający ornament może być giloszowany w formie skręconych spirali albo splecionych warkoczy; jedynie w pieczęciach królewskich miejsce ich zajmuje pismo klinowe, wymieniające imię króla, a niekiedy także inne szczegóły. W większości przypadków w centralnym polu znajduje się grupa hieroglificznych znaków czy symboli, których znaczenie nie jest jasne. Przy bardziej okazałych egzemplarzach centralne pole wypełnia postać boga albo zwierzęcia, które 250 52. Hetyckie pieczęcie i ich odciski (Muzeum Aszmoleańskie) a. Pieczęć w kształcie sześcianu b. Pieczęcie o kształcie soczewki 251 jest symbolem boga; z przykładu zamieszczonego na zdjęciu 8 widać, że tematyka jest niemal identyczna z tą, jaką spotyka się w rzeźbach skalnych i innych reliefach. Pieczęcie królewskie przedstawiają w większości “monogram" króla pod uskrzydloną tarczą słoneczną (por. ryć. 9). Jedynie w bardzo rzadkich wypadkach pieczęcie królewskie przedstawiają postaci czy sceny, które nie są symboliczne; na przykład scena obejmowania, znana z Yazihkaya, widniejąca na trzech pieczęciach Muwatallisa (warto zwrócić uwagę, że bogiem jest tu brodaty bóg burzy, a nie młodzieńcze bóstwo, które strzeże Tuthalijasa w Yazihkaya). Odcisk pieczęci na srebrnej tabliczce traktatu z Egiptem był chyba podobny do odcisku podobnej pieczęci używanej przez króla Hattusilisa, ponieważ tekst egipski opisuje go jako przedstawiający “postać z podobizną Seta" (egipski bóg burzy), obejmującą podobiznę wielkiego króla Hatti. Srebrna pieczęć “Tarkon-demosa" przedstawia samego króla w jego szatach kapłańskich (por. ryć. 4); stanowi ona jeden z najdoskonalszych i najbardziej typowych przykładów gliptyki hetyckiej (patrz Wprowadzenie s. 20). l' Trzy wyjątkowe pieczęcie pokazano na zdjęciu 52, 53. Złoty sygnet z przedstawieniem uskrzydlonego bóstwa stojącego na swym świętym zwierzęciu jest pięknym przykładem dobrej roboty Hetytów. Cylindryczne i sześcienne pieczęcie stoją całkowicie poza zwykłym repertuarem i są jednakowe w rysowaniu rytualnych scen, które mimo wielu spekulacji nadal nie dadzą się dokładnie zinterpretować. Wydaje się, że rysunki na tłokach tych pieczęci pozwalają doszukiwać się związku z tradycjami arystokracji hetyckiej, ale ponieważ wszystkie pieczęcie zostały kupione od handlarzy, ich pochodzenie jest niepewne. Tylko jedna pieczęć cylindryczna tego typu nabyta w Aydm, w zachodniej Anatolii, była inna, mogłyby więc wchodzić w rachubę inne wpływy. J-?- 53. a. Odciski hetyckiej pieczęci cylindrycznej (z książki H. Frankforta Cylinder Scals, zdjęcie XLII) b. Złoty pierścień nabyty w Konya (Muzeum Aszmoleańskie) Gliptyka hetycka nie przetrwała upadku Hattusas. Sztuka gliptyczna późniejszych królestw syryjskich jest sztuką pieczęci cylindrycznych i jest na wskroś mezopotamska w swym wyglądzie. Kiedy upadło Hattusas, arystokratyczne tradycje hetyckie zachowały się najwierniej w królestwie Milid (Malatya). Na wielu płaskorzeźbach z tego rejonu widać sceny libacji przed bóstwami, które łatwo można zidentyfikować z ich odpowiednikami z Yazihkaya. Wymownym przykładem tego jest rysunek 44 przedstawiający króla z jego “lituusem" (ale bez szala) wylewającego libację przed bogiem burzy, który występuje w dwóch postaciach: raz znajduje się na swym archaicznym rydwanie o litych kołach, ciągnionym przez swoje dwa byki, drugi raz stoi sam i wymachuje piorunem. Artysta z Malatya połączył w tej scenie ana-tolijskie i syryjskie koncepcje boga burzy. Scena zabicia węża jest nowością, ale ilustruje ona mit hetycki (patrz rozdz. VIII, B). Wpływy syryjskie są tu widoczne zwłaszcza w licznych scenach polowania z rydwanów (ryć. 54), ponieważ łucznik z Alaca Hiiyiik (por. ryć. 47) stoi na własnych nogach. Ta scena polowania z rydwanów, pojawiająca się po raz pierwszy w sztuce syryjskiej, stała się jednym z bardziej ulubionych motywów rzeźby w pałacach asyryjskich. Na zboczach gór Taurus mały kraj Sam'al (dziś Zincirli) również zachował jakiś czas z powodzeniem hetyckie tradycje artystyczne. Z Zincirli mamy kilka ciężkich kamiennych lwów w stylu tych z bramy w Bogazkóy, posąg kultowy (który można porównać z posągiem z Fasillar, aczkolwiek osobliwa postawa biegnąca figurki między lwami jest typowo syryjska), geniusza z lwią głową, takiego jakiego można oglądać przy wejściu do bocznej galerii w Yazihkaya, oraz posąg starszego boga burzy (ryć. 55), który przynajmniej strojem (krótka tunika, pas i miecz, buty z zadartymi do góry nosami) przypomina sztukę Hattusas, chociaż postawa 254 przypomina postawę Baala syryjskiego. Królestwo to dostało się bardzo wcześnie pod władzę dynastii aramejskiej, a Aramejczycy byli narodem nomadów bez własnej tradycji artystycznej i dlatego nie ma w tym nic dziwnego, że styl hetycki przetrwał tu tak długo. W królestwach północnosyryjskich tradycje hetyckie musiały współzawodniczyć z rozwiniętą kulturą wywodzącą 54. Polowanie na jelenia. Malatya (z książki O. Webera Hethitische Kunst, zdjęcie 41) się z kutlury mezopotamskiej i dlatego natrafiamy tu na mieszaninę stylów. Najbardziej znana jest sztuka Karkemisz, w którym dwa razy prowadziły prace wykopaliskowe ekspedycje z British Museum. Budzący grozę posąg boga burzy na rydwanie ciągniętym przez lwy stanowi rozwinięcie kilku motywów hetyckich. Głowę ludzką ze stożkowym kapeluszem, dodaną ni w pięć ni w dziewięć do ramion uskrzydlonego lwa, prawdopodobnie w celu podkreślenia jego boskości, widzieliśmy już na złotym pierścieniu z Konya (ryć. 53); można ją porównać z podobną głową “boga-szty-letu" z Yazihkaya (ryć. 30). Wiele postaci z wcześniejszych 55. Postać boga burzy z Zincirli (Państw. Muzeum w Berlinie) reliefów z tej miejscowości nosi krótkie tuniki, pasy i buty z zadartymi do góry nosami. Ale na późniejszych płaskorzeźbach, mimo że hieroglificzne inskrypcje są hetyckie, strój postaci jest asyryjski — obramowany płaszcz z asyryjskim nakryciem głowy i prostymi butami; cała uwaga skupia się na włosach i brodzie, czesanych również na modłę syryjską. Dość dobrze jest reprezentowana scena polowania z rydwanu, a także inne, które są nowością dla sztuki he-tyckiej. W Sak9agózu niedaleko Maras, rzeźby są pochodzenia późniejszego i mimo że utrzymane przeważnie w stylu asyryjskim, zachował się tu osobliwy rodzaj reliefów — tak wypukłych, że twarz można oglądać z boku. Słaby wpływ tradycji hetyckiej przekraczał nawet Eufrat sięgając Guzany (dzisiejsze Tell Halaf). Główne motywy tu występujące to uskrzydolne monstra i geniusze; prototypy niektórych z nich można często spotkać w sztuce hetyckiej z okresu imperium, zwłaszcza na pieczęciach. Ale zasadniczo motywy sztuki tego odległego księstwa są zaczerpnięte z oryginałów sumeryjskich lub syryjskich. Ogólnie biorąc, posługiwanie się płaskorzeźbami (orto-statami) jako okładzinami dla przyozdobienia dolnych części ścian frontowych domów jest wspólną cechą architektury tych wszystkich państw późniejszych, która łączyła ich sztukę ze sztuką imperium Hatti (reprezentowaną w Alaca) z tym zastrzeżeniem, że podczas gdy w budowlach w II tysiącleciu p.n.e., zarówno z Karkemisz, jak i z Alaca, reliefy są rzeźbione na wielkich blokach, będących obecnie częścią składową murów, w okresie neohetyckim płyty są nakładane na mur i stanowią element dekoracyjny. Ogólny plan świątyń hetyckich, tak jak go opisaliśmy wyżej (rozdz. VII, 4), nie przyjął się w księstwach syryjskich. Pogląd głoszący, że charakterystyczny dla Syrii bit hilani (piętrowy budynek z kolumnami, do którego prowadzą schody i przez który przechodzi się do obszernego, lecz niskiego hallu) wywodzi się z wcześniejszej świątyni hetyckiej, jest już nie do utrzymania, ponieważ interpretacja ruin świątyń hetyckich wykazała, że to raczej czyste przypuszczenie. Ponadto termin bit hilani odczytano na tabliczce z" Mari pochodzącej z XVIII wieku p.n.e.*, kiedy hetycka Azja Mniejsza nie zaczęła jeszcze wywierać jakiegoś poważniejszego wpływu na cywilizację równiny syryjskiej. Wydaje się zatem, że zarówno ten typ budowli, jak i jego nazwa są pochodzenia syryjskiego. Niektóre problemy sztuki hetyckiej' Nagłe pojawienie się rzeźby z kamienia w początkach Nowego Państwa nasunęło w sposób nieunikniony problem pochodzenia jej inspiracji. Twierdzono nawet, że sztuka hetycka jako całość nie jest hetycka, lecz hurycka, ponieważ wiele jej charakterystycznych rysów występuje na ogół częściej w Syrii, zwłaszcza w Tell Halaf, niż na płaskowyżu. Według tej teorii Hetyci mieliby zapożyczyć główne motywy sztuki huryckiej w XV wieku p.n.e., kiedy to Huryci wywierali wielki wpływ na ich religię i literaturę, a samym Hetytom przypadłaby tylko rola rozwijania pewnych motywów artystycznych i charakterystycznych cech stylu, który zasadniczo był dla nich czymś obcym. Słabą stroną tej teorii jest to, że nigdy nie odkryto sztuki plastycznej państw mitannijskich i huryckich, i że jest ona sztuką istniejącą czysto hipotetycznie; rozporządzamy tylko pewną liczbą pieczęci cylindrycznych, które stanowią prowincjonalne odgałęzienie gliptyki mezopotamskiej, nawiązującej wprost do prototypów sumeryjskich. Nie można zaprzeczać, że Hetyci zapożyczyli wiele tematów z syryjskiego, a pośrednio i z mezopotamskiego G. Dossin, Archives Royales de Mari I, 3, rev. 10. 238 repertuaru. Do głównych zaliczyć trzeba postać boga stojącego na swym zwierzęciu — temat, który ma długą historię sięgającą czasów sumeryjskich. Podwójny orzeł, legendarne stwory i niektóre płaskorzeźby z Alaca Hiiyiik, przedstawiające czynności nie związane z kultem religijnym, są również pochodzenia wschodniego. Wpływów egipskich można dopatrywać się w sfinksach o ludzkich głowach z Alaca Hiiyiik i z Bogazkóy, a zwłaszcza w uskrzydlonej tarczy słonecznej, która unosi się nad głową każdego króla hetyckiego i stanowi część jego “monogramu". Był to egipski symbol władzy królewskiej, a dla królestw syryjskich i anatolisjkich prestiż imperium egipskiego XVIII dynastii był ogromny. Prawdopodobnie symbol ten przyswoili sobie najpierw królowie Mitanni i upodobnili go do symbolu słońca opartego na kolumnie, tak jak jest opisane w Rygwedzie. Hetyci znów przyswoili sobie ten symbol z Syrii, gdzie zlał się on z babilońskim symbolem słońca, i właśnie dlatego symbol hetycki zawiera promieniujące, podobne do gwiazdy -słońce, zamiast egipskiej tarczy słonecznej. Posługiwanie się tym symbolem wskazuje na Hatti jako na jedną z wielkich potęg ówczesnej epoki. Natomiast sceny kultowe, a przede wszystkim postać króla w objęciach jego opiekuńczego boga, stanowią niewątpliwie innowację hetycką. Niemniej wykorzystanie tych motywów do płaskorzeźby może być czymś wtórnym, ponieważ motywy te występują również na pieczęciach i, być może, inspiracja do tych pomysłów mogła wyjść od hetyckich producentów pieczęci, których dzieła, jak widzieliśmy, są zaświadczone od bardzo dawnych czasów. Innym problemem, jaki się tu nasuwa, jest problem typów ludzkich przedstawionych na tych pomnikach. Jak wyglądali Hetyci ? Wydaje się, że istnieje ostre rozgraniczenie między typem “armenoidalnym" o dużym haczykowatym nosie i cofniętym czole, reprezentowanym przez biegnące 259 postacie z Yazihkaya, przez strażnika u bramy w Bogazkoy czy przez złoty posążek znajdujący się obecnie w British Museum (por. ryć. 51), a płaską, bardziej pionową fizjonomią, widoczną w głowach sfinksów z Bogazkoy i posążkach z tejże miejscowości (por. ryć. 15, 50). To, że istniały rzeczywiście co najmniej dwa typy Hetytów, potwierdzają w sposób oczywisty pomniki egipskie, które są bardzo starannie wykonane. Zdjęcia 13 i 56a pokazują typ “armenoidalny" w wyraźnej postaci, podczas gdy dwie postacie w środku zdjęcia 566 mają różne typy twarzy (zresztą mogą to nie być Hetyci). Możemy zatem przypuścić, że typ “armenoidalny" reprezentuje ogół ludności hetyckiej (a może nawet hatyckiej), podczas gdy podłużny kształt twarzy należy do indoeuropejskiej klasy rządzącej, aczkolwiek wyniosła postawa “armenoidalnego" woźnicy rydwanu ze zdjęcia 13 zdaje się wskazywać na to, że w każdym razie oba typy były mieszańcami. Ale podobne hipotezy trzeba chyba zarzucić wobec dowodów, jakich dostarczają wykopaliska. Badania czaszek odnalezionych w różnych miejscowościach anatolijskieh wykazują, że w III tysiącleciu p.n.e. przeważała ludność długogłowa, czyli dolichokefaliczna, z małą tylko domieszką typów krótkogłowych, czyli brachykefalicznych. W II tysiącleciu p.n.e. ilość czaszek brachykefalicznych wzrasta do 50 procent. Ale ani w III, ani w II tysiącleciu nie mamy do czynienia z brachykefalicznym elementem typu “armenoidalnego", który jest hyper-brachykefaliczny ze spłaszczoną potylicą, lecz z brachykefalicznym typem określonym raczej jako “alpejski". Typ “armenoidalny" pojawia się dopiero w I tysiącleciu p.n.e. Niemożliwością jest chyba pogodzenie tych faktów z pomnikami. Gdybyśmy chcieli ograniczyć sprzeczność do Ana-tolii, moglibyśmy z niej wybrnąć zakładając, że stosunkowo nieduża ilość czaszek znalezionych na tym terenie nie jest 260 wcale reprezentatywna, ale na taką samą sprzeczność natrafiamy w Persji, i w Iraku gdzie porównawczy materiał kraniologiczny jest o wiele obfitszy. Tak postawiony problem okazał się nie do rozwiązania. Portrety egipskie (ryć. 56a i b) pokazują rozmaitość fryzur. Wydaje się, że na ogół pozwalano nie podciętym włosom 56. Jeńcy hetyccy na pomnikach egipskich a. (z: E. Meyer Darstellungen der Fremdvolker, nr 17) b. Z grobowca Haremhaba (Naród. Muzeum Starożytności, Lejda) 261 spadać swobodnie na kark; niekiedy przewiązywano je wstążką na głowie, niekiedy pozostawiano nie związane; czasami golono czoło. Jedna z postaci ma chyba zgolone włosy na całej głowie z wyjątkiem warkoczyka z tyłu. U strażnika u bramy Bogazkoy (ryć. 14) można dostrzec włosy wystające spod hełmu i opadające na ramiona, natomiast długi element przywiązany do hełmu nie jest warkoczem. Postać z Zincirli (ryć. 55) ma na pewno warkocz lub kosmyk włosów. Wszyscy Hetyci na pomnikach egipskich są starannie ogoleni z wyjątkiem tych, którzy są faktycznie sprzymierzeńcami syryjskimi. Potwierdzają to na ogół pomniki z epoki imperium, choć warto tu zwrócić uwagę, że starszy bóg burzy przedstawiony jest jako brodata postać (ryć. 50 i 44), a późniejsze pomniki wykazują, że zwyczaj noszenia brody rozprzestrzenił się z Syrii na całą hetycką Anatolię. ZAKOŃCZENIE Cywilizacja hetycka osiągnęła największy postęp w tych dziedzinach, które miały jakiś związek z klasą rządzącą, a mianowicie w dziedzinie strategii wojskowej, organizacji politycznej, prawodawstwa i wymiaru sprawiedliwości. Literatura i religia, aczkolwiek wykazywały szereg interesujących znamion, pozostały prymitywne i wywodziły się od ha-tyckich i huryckich składników etnicznych. W Starym Państwie król był przede wszystkim wojskowym przywódcą narodu i dopiero z czasem jego funkcje religijne wysunęły się na pierwszy plan. W dziedzinie sztuki naród hetycki — jak można by powiedzieć — przejawiał pewien talent, ale i tu wielka sztuka rzeźby w skale późniejszego imperium była prawdopodobnie inspirowana przez władców. Na rozwiązanie czeka jeszcze wiele interesujących problemów, takich jak wyznaczenie daty i drogi najdawniejszej penetracji ludów indoeuropejskich do Azjjp Mniejszej, pochodzenie pisma hetyckiego — klinowego i hieroglificznego— oraz całkowite odczytanie tego ostatniego, związki historyczne hetyckiego kodeksu praw z kodeksami Mezopotamii, a przede wszystkim opracowanie ostatecznej mapy hetyckiej Azji Mniejszej, która by umożliwiła zrozumienie wielu informacji o kampaniach królów hetyckich. Miejmy nadzieję, że wykopaliska w Bogazkóy, a może i gdzie indziej, przyniosą jeszcze wiele tabliczek klinowych, które dopomogą do wyjaśnienia tych ważkich problemów, a także wielu innych szczegółów, co do których wciąż jeszcze mamy za mało informacji. 263 WYKAZ KRÓLÓW HETYCKICH l Imię Pithanas (z Kussar) Anittas (z Kussar) Data panowania Stopień pokrewieństwa z królem Stare Państwo Tuthalijas I (?) 1740—1710 p Pu-sarmmas (?) 1710—1680 syn Labarnas I 1680—1650 syn Labarnas II = Hattusilis I 1650—1620 syn Mursilis I 1620—1590 syn adoptowany Hantilis I 1590—1560 szwagier Zidantas I 1560—1550 Zięć (?) Ammunas 1550—1530 syn Huzzijas I 1530—1525 syn(?) Telipinu 1525—1500 szwagier Alluwamnas 1500—1490 zięć Hantilis II (?) 1490—1480 p Zidantas II (?) 1480—1470 ? Huzzijas II (?) 1470—1460 p Imperium Tuthalijas II 1460—1440 p Arnuwandas I 1440—1420 syn Hattusilis II 1420—1400 brat Tuthalijas III 1400—1380 syn Jiuppiluliumas I 1380—1346 syn Arnuwandas II 1346—1345 syn Mursilis II 1345—1315 brat 265 Muwatallis - 1315—1296 syn Urhiteszup (= Mursilis III) 1296—1289 syn Hattusilis III 1289—1265 wuj Tuthalijas IV 1265—1235 syn Arnuwandas III 1235—1215 syn Suppiluliumas II 1215—? brat Uwagi do wykazu królów hetyckich i chronologii hetyckiej Stosunek Pithanasa i Anittasa do królów Starego Państwa Hattusas jest niejasny (por. rozdz. I, 2). Kolejność królów Starego Państwa aż do Alluwamnasa jest pewna, aczkolwiek są pewne wątpliwości, czy Tuthalijas I, dziad Labarnasa, był królem Hatti. Istnienie trzech ostatnich królów Starego Państwa nie jest tak pewne, ale jest bardzo prawdopodobne ze względu na późniejsze dowody. Dr Kemal Balkana w 1948 roku opublikował teksty, z których wynikało, że Suppiluliumas II panował pod koniec imperium, ale dopiero w 1953 roku E. Laroche wykazał w “Revue d'Assyriologie", XLVII, s. 70—78, że pewna ilość tekstów, przypisywanych uprzednio Suppiluliumasowi I, należy faktycznie do późniejszego króla o tym imieniu. Wynika stąd, jak to wykazał Laroche, że umieszczenie króla Arnuwandas II między Tuthalijasem II i Suppi-luliumasem I było błędne i że Suppiluliumas I panował bezpośrednio po swym ojcu. Stosownie do tego ten Arnuwandas został skreślony z wykazu. Istnienie Arnuwandasa I jest też nie całkiem pewne. Wszystkie daty podane są w przybliżeniu, ale dwie z nich wiążą się z pewnymi wydarzeniami w Babilonii i Egipcie, śmierć Mursilisa I przypadła wkrótce po jego ataku na Babilon, który pociągnął za sobą upadek pierwszej dynastii 266 babilońskiej; śmierć Suppiluliumasa nastąpiła nie później niż cztery lata po śmierci Tutanchamona. Daty odnoszące się do Starego Państwa zostały całkowicie zrekonstruowane stosownie do przeciętnej długości lat dla pokolenia, licząc od śmierci Mursilisa I. Daty odnoszące się do imperium są do pewnego stopnia sprawdzane przez siatkę synchro-nizmów, którą trudno tu wyjaśniać. Cała chronologia w obecnym wydaniu tej książki (1966) została uzgodniona z chronologią ustaloną w przejrzanym wydaniu Cambridge Ancient History, tom I i II. Można przyjąć z dużym prawdopodobieństwem, że w kronice z dziesiątego roku panowania Mursilisa II zawarta jest wzmianka o zaćmieniu słońca, Jttóre miało miejsce w dniu 13 marca 1335 roku p.n.e. INDEKS Aba (Abina, Hobah) 47, 53 Albina ——> Aba Achajowie 67, 74, 76 Adadnirari II 64 Adadnirari III 65 Adama (Atanija) 63, 64, 162 Ahhijawa (Ahhija) 67 - 74, 76, 77 Ahhijawa, król 56 Ai 49 Akad 41 Akadyjczycy 98 Alaca Huyiik 15, 28, 88, 169, 183, 232, 233, 242, 245, 257, 260 — —, płaskorzeźby 239, 245, 246, 254, 259 — —, rzeźby 245, 248 Alaksandus 52, 78, 79, 80 Alalah (Atchana) 47 Alasija (Cypr) 73, 74, 76 Aleksandretty Zatoka 61 Aleppo (—5-Halap, Halman) 14, 41, 45, 50, 61, 96, 99, 170 Alisar 26, 141, 202 Al Mina 66 Alp Sedat 27, 28 Altanna 136 Analekici 11, 81 Aman 64 Amenofis II 45, 154 Amenofis III (Amenhotep III) 17 Amisos (Samsun) 34 Amka 82 Amoryci 11, 81, 129 Amorytów królestwo 41, 96 Ammonici 13 Amuq (-> iHattina, -> Unqi) 61 Amurru 35; 47, 72, 76, 96, 97 Anatolia (->Azja Mniejsza) 17, 26, 31, 32, 36, 80, 103, 105, 109, 135, 169, 174, 197, 232, 233, 237, 252 Anchesenamun 49 andaMum 188 Andersen 17 Andreus 71 Anitta (s) 36, 37, 38 Ankara 27 Annijas 142 Antytaurus g. 17, 32 Apzisna 170 Aramejczycy 63, 65 Araunna 45 Argaeios -> Erciyas Dagi Argisti I 66 Arinna (Alaca Hiiyiik) 171, 174, 175, 210 Ario wie 130 Armatana 45 Arnuwandas II 19, 50, 266 Arnuwandas III 57, 58, 73, 110 269 Arpad 61, 62, 63, 66 Artatama 48 Arzawa 18, 32, 40, 43, 45, 46, 50, 52, 55, 58, 79, 97, 99, 142, 144-146, 163 Asitawandas 63 Assur 109, 157 Assurnasirpal 64 Assur-uballit 48, 50 Assuwa (Asia) 56, 78 aśrahitaśśi 195 Astata 47 Asyria 48, 54, 62-65, 72, 125, 197 Asyryjczycy 99 Attarimma 69 Attarissijas (Attarsiyas) 56, 58, 72, 73, 74 Aydin 252 Aziru król 97 Azja Mniejsza 15, 74, 75, 78, 102, 148, 163 Azzi (Hajasa) 45, 46, 51, 52, 142, 144 Babilon 72, 193, 266 Babilonia 41, 42, 54, 55, 94, 99, 100, 125, 197, 266 Balkana Kemal 266 Beisan 135 Beka, dolina 82 Bit Adini 63, 65 Bit Agusi 63 Bit Gabbari -> Sam'al bit hilani 257, 258 Bittel K. 26, 202, 243 Blaene ->• Pala Bliźnięta Nasatja 130 Bogazkoy m. 15, 18, 19, 21, 26, 31, 33, 34, 84, 101, 138, 139, 141, 143, 202, 237, 242, 260 —, archiwa 20, 130, 154, 156, 157, 165 —, brązowy posążek 238 —, rzeźby z bram 242, 245 - 247, 262 —, sfinks z Yerkapu 249, 260 —, teksty klinowe 22, 30, 101, 147 —, Wrota Królewskie (Brama Król.) 132, 133, 135 bogini słońca z Arinny “Królowa kraju Hatti" 173, 174, 175 Bolkar Maden 33, 105 Bossert H.T. 22, 27 bóg burzy z Hatti 82, 83, 175, 183 bóg słońca z Arinny 173, 174 Brandenstein C.G. von 166 Burckhardt J.L. 14 Burushatum (Purushanda) 36, 37 Byblos m. 66 Campbell Thompson 20 Cavaignac E. 25 Ceyhan (Pyramos) 27, 43 Chabylowie 107 Chantre E. 17, 18 Chiwwici 11 Cowley A.E. 20 Crossland R.A. 168, 247 Crowfoot 17 Cylicja (Que, Qawe) 28, 63, 64, 74, 76, 96, 97, 107, 141, 162 Cylicyjskie Wrota 34 Cypr (-> Alasija) 55, 68, 77,110, 132 Czarne Morze 32, 33, 102 Damaszek 47, 53, 63, 65, 80 Dankuwa 144 “Danunowie" (Dnnjm) 63, 64 : 270 Dardanowie (Drdnj) 53, 79 Dattas 172 Dattassa 53, 96 Davis EJ. 15 Delaporte L. 25, 26, 239 Delice Irmak —> Kappadox Deukalion 77 Dorowie 74 Dossin G. 258 Echnaton 17, 18, 49, 52 Edomici 13 Egejskie Morze 31, 34, 76 Egipcjanie 44 Egipt 72, 87, 96, 99, 100, 142, 154, 266 Ehelolf H. 24 epos o Gilgameszu 154, 217 — o Gurparanzahusie 231 — o myśliwym Kessisie 231 Erciyas Dagi (Argaeios) 31/32 Eteokles (Etewoklewes) 71 Eufrat 11, 13, 41, 46, 47, 50, 63, 65, 161 Fasillar 183, 245 Fenicjanie 231 Filistyni 53 Forrer E. 22, 24, 67, 70 - 72, 75, 82, 83, 147, 154, 160 Fraktin 28, 89 Frankfort H. 230, 253 Friedrich J. 24, 26 Garstang John 19, 20, 28, 62, 119, 131, 168, 169, 241 Gaster Theodor 219 Gavur Kalesi 15, 16 gazzarnulli 201 Gelb I.J. 22, 26 Girgaszyci 11, 13 gliptyka 237, 248, 250 - 254 Goldman Hetty 28, 162 Gótze A. 24, 25 Gurgum 61, 66, 67 Gursamasa 191 Guterbock H.G. 27, 29, 60, 227 Guzana (-> Tell Halaf) 257 Habur 47, 161 hahhimas 223 Hajasa ->• Azzi Hakpis (Hakpissa) 53, 212 Halap (-s- Aleppo) 47, 48, 61 Halman (-> Aleppo) 61/62 Halys (Marassantiya, Kizilirmak) 15, 32, 34, 40, 45 Hamat (Hamla) 14, 19, 26, 61, 65, 67, 80 Hamilton William T. 15, 241 Hammurabi 41, 94 Hammurabiego Kodeks 122, 127 Hanigalbat 44 Hantilis 42 Hapalla 50 Haremhab 51, 261 Hatarikki (Chadrak) 61 Hatti (-*• Hattusas) 18, 37, 39, 52, 61, 68, 69, 71, 73, 100 hattili 83, 84, 152, 153, 161 Hattina (-»• Amuq, -> Unqi) 65 Hattusas 33, 34, 38, 40-42, 55, 59, 84, 95 - 98, 100, 144 - 146, 156, 160, 162, 164 Hattusilis 140,41, 42, 85, 202, 207 Hattusilis III 53, 54, 56, 71, 74, 83, 86, 87, 89, 90, 100, 101, 144, 175 Hattusilisa dokument 55 Hatyci 35, 83, 91 Hayasa (Hajasa) 46, 58, 142 Headlam 17 Hebron 11, 81 Hemmuwa 90 Heta 13 Hetyci, archiwa pałacowe 99, 214; roczniki historyczne 209, 210, 211, 212 —, bogactwa naturalne 105 - 106; górnictwo, wytop żelaza 105 - - 106; technika wyrobów żelaznych 105 - 107, 237, 245 —, klasy społ. niższe 92; niewolnictwo 93 - 94; własność “człowieka broni" 127-128 —, kodeks praw 104 - 105, 109, 111; sądownictwo 115-125 —, magia, funkcje i rodzaje 196 - -199 —, matrylinearny system 124 —, pogrzebowe obrzędy króla 200, 201; pochówki 202 —, religia i kulty państwowe 165, 166, 171, 179- 192; kulty lokalne 165, 166 —, traktaty państw. 99,100; “Traktaty braterstwa" 100, 101 —, umocnienia i mury obronne 137-140 —, wymiana handlowa 109 - 110; środki płatnicze 107-109; ceny towarów 107 - 109 hetyckie państwa 65 Hetyjczycy 13 Hepat (Hepit) 170, 175, 179 Hobah (-> Abina) 47 Hogarth D.G. 17, 20, 159 Homer 77, 205 Horoztepe 28 Hrozny B. 22 - 25, 148 Hulla, 171 Humann 17 Hupisna (Kybistra) 39, 59, 61, 96 hurlili 155 Hurma 170 Hurri 155 Hurris 144 . Huryci 42, 44, 45, 59 Huwaruwas 35 huwasi 183, 188, 191 Hyde -> Uda “idole oczne" 234 Indra 130, 161 Ingholt Harald 27 inskrypcja Anittasa (“królewska") 38, 106, 174, 206 — z Karatepe 27, 63, 162 inskrypcje egipskie z XII w. p.n,e. 64 — hieroglificzne hetyckie 15, 17, 37, 59, 62, 63 — klinowe asyryjskie 13 — “nowohetyckie" 59 — w jęz. akadyjskim 37 — — — aramejskim — — — fenickim literackim 63 Isputahsu 162 istananas (a&rtu, ashera) 184 Istunda 59 Isuwa 45, 46 Ivriz 15 iwaru 125 Izrael 62 Jamhad 41 Jarris 191 Ja'udi (-> Sam'al) 63 Jebuzyci 11, 13 Jessup 14 Jeyhan 119 27? język akadyjski 17, 18, 101, 147, 151, 156, 160, 161, 207 — aramejski 162 — “arzawa" 18 — babiloński 156 — chaldejski 154 — fenicki 27 — hetycki 147, 154, 160 - 162, 207 —- “hieroglificzny hetycki" 27, 28, 35, 154, 160-163 — hurycki 147, 154, 155 — indoeuropejski 148, 154 — “kanesycki" 152 — kassycki 130 — klinowy hetycki 28 — licyjski 154, 158 — luwijski 35, 152, 154, 158, 161, 163 — “mandaicki" 154 — mitannijski 154 — “nesycki" 152 — palajski palaumnili 35, 153, 154, 161, 163 — państwa Urartu 154 — protohetycki cz. hetycki 152, 154, 161 — sanskrycki 155 — semicki 156 — sumeryjski 147, 151, 156, 160 — tabalski 156, 160 — wański 154 języki grupy “kentum" 149 — — “satem" 149, 158 Johnson 14 Jordan 11 Judea (kraj Judy) 81 Juret A. 25 Kadaśmanenlil 55 Kadaśmanturgu 54, 55 Kadesz 8, 13, 47, 52, 53, 79, 132, 135, 137 Kadmonici 11 Kalneh -» Kinalua kamień Nisan Tas 15, 19 — z Aleppo 14 kamienie z Haniat 14 Kammanu 61 Kanaan 12 Kananejczycy 11 Kanesz 152 Kapadocja 95/96, 163 Kappadox (Delice Irmak) 102 Karahnia 172 Karahuyiik 28 Karatepe 22 —, płaskorzeźba 189, 190 Kar-Duniaś 99 Karia V? Karkemisz 13, 17, 19, 20, 47 - 52, 61, 62-67, 96, 137, 255, 257 Karkisa 145 Karnak 13, 101 Kartuzili 59 Kaśka 45, 51 Kaspijskie Morze 160 Kassija 45 Kasyci 129, 130 Kataonia 107 Katuzili 59 Kayseri 36, 163 Kenici 11 Kenizyci 11 Kiepert 241 Kikkuli 130, 155 Kinalua (Kalneh) 61 Kissina 193 Kizilirmak -> Halys Kizzuwatna (->• Kataonia) 43, 45, 18 — Hetyci 273 48, 52, 64, 96, 97, 99, 101, 107, 162, 175 Knudtzon J.A. 18, 23 Koniana (-s- Kummanni) 95 Konstantynopol 14 Konya 253, 255 Kosay Hamit 28, 185, 244, 248 Kraj Górny Kraj nad rzeką Seha 50, 71, 72, 74, 76, 97, 145 Kreta 74, 77 Księga Josuego 11, 81 Księga Kronik (II) 13, 59 Księga Liczb 81 Księga Królewska (III) 13; (IV) 59 Księga Powtórzonego Prawa 122, 123, 126 Księga Rodzaju 11, 81, 126, 186 Księga Rut 126 Kulitta, bogini 170 Kultepe (-> Kanesz) 28, 36 —, kamienne idole 233, 234 —, naczynia ceramiczne 235, 236 —, ołowiana figurka 237, 238 Kummanni (-> Komana) 51, 170, 175 Kummija 193 Kummuhi (Kommagene) 61, 66, 67 Kupapa 173 Kurustamma 82, 83 kusata 125 Kussara 37, 38, 40, 174 Kuwalija 50 Kuzina 193 Kybistra Hupisna Labarnas 39, 40, 42, 50, 52, 85, 86, 88, 95 Landa 39 lappa 201 Laroche E. 266 Lars 127 Lawrance T.E. 20 Lazpa(s) 68 Lesbos (Lazpas [?]) 68 lewiratu prawo 126 Liban 11, 47, 82 ' Likowie (Likijczycy) 124 Lilwanis 188 list Hattusilisa 106 — Tawakalawasa 68, 69 — z Milawaty 71, 74 “listy Arzawa" 18 Lubarna 59 “ludy morza" 162 “ludzie z Adany" (adanawanai) 162 Luhuti 61 Lukka (-> Lycia) 69, 70, 72, 74, 76, 78 Luristan 135 Lusna (Lystra) 39 Luwija 109, 123, 163 Luwijczycy 64 luwili 153 luzzi 92, 128 Lycia 77 Lydia 56 Lystra -> Lusna Ma-Bellona 170 Madduwattas (Alyattes lub Sady- attes [?]) 56, 58, 73, 99 Makpela grota 11, 81 Malatya (Milid) 26, 46, 59,61,88 —, Lew (rzeźba) 242, 244 —, Polowanie na jelenia 255 —, Scena libacji 239 Mallowan M.E.L. 234 Manapa-Dattas 71, 145 274 Maras 257 Marassantiya -s- Halys Marduk 172, 193 Mari 154, 258 Markasi (Marash) 61 Meriggi P. 22 Mersin 28, 141 Messerschmidt L. 17 Mezopotamia 17, 136, 156, 169, 234 Mezulla 171 Meyer E. 261 Milawata -»• Millawanta Milet 74, 77 Milid (-> Malatya) 19, 62, 66, 67, 254 Miljas 75, 77 Millawanta (Milawata) 68 - 71, 74 - -77 mina 107, 108, 109 Minos 77 Mira 50 Mirsi (Mizraim) 99 Mitanni 44-48, 49, 87, 97, 99, 100, 101, 129, 130, 136, 142, 154, 160, 161, 260 Mitas (Midas) 58, 99 mit o bogini Ashertu i jej małżonku El-Kunirsa 231 — — bogu burzy 221, 222, 223, 224 — — bogu Kumarbi 226 — — ginącym bogu cz. mit Teli-pinu 217, 219, 220, 221, 222, 225, 226 — — walce bogów o władzę 226, 227, 228 — — wężu Hedammu 231 — — zabiciu smoka Illujankasa 169, 187, 217, 218, 219, 225 Moabici 13 Moabu 81 mugessar 199 Muller 25 Mursilis I 41, 42, 44, 89, 207, 209, 266, 267 Mursilis II 50, 51, 52, 68, 71, 74, 82, 89, 136, 142, 144, 187, 209-211, 267 muskenu 94 Muśkowie (Moskowie) 19, 58 Mutallu 59 Muwatallis 52, 53, 55, 71, 78, 79, 83, 86, 135, 174, 211 Muwa-lew 145 Mykeny 77 Naharina 44 Nanaia 193 Naram-Sin 35 Negew 11 Nanassa 39, 45, 96 Nerik 42, 171, 175, 212 Nesa 37, 152 Nikkalmatu królowa 44 Ninatta 170 Nuhassi 47, 54, 55, 97 opowieść o Appusie i jego dwóch synach 231 — — mieście Zalpa 216 — — Naram-Sinie 217 — — oblężeniu Urśu 215-216 — — Sargonie (Król walki) 217 — — spisku Papadilmaha 208 Orchomenos 71 Orontes 13, 47, 52, 66, 80, 137 Osten H.H. von der 26 Otten H. 133, 246, 249 Ozguc Nimet 235, 238 Ozguc Tahsin 28 275 Pala (Blaene) 109, 123, 163 Palestyna 14, 31, 59, 80, 81 Pamba 35 Pamfilia 75 pankus 91, 92 parisu 108, 109 Parsuhanda 39 Pentaur 13 Peryzyci 11 • pieczęcie cylindryczne 237 — królewskie 28, 29 — — Muwatallisa 60 — — Suppiluliumasa 60 — — Urhiteszupa 60 — — Tuthaliyasa 60 — — Hattusilisa 60 — płaskie 235 pieczęć Isputahsu 162 — (bulla) Tarkondemosa 20, 22 Pieśń Ullikummi 214, 226, 228, 229, 230, 231 Pijamaradus 69, 70, 71 Pijassilis 48, 49 pismo “hamatyckie" 15, 18 — hieroglificzne hetyckie 157 -- 159 — klinowe 150 — — asyryjskie 154 — — babilońskie 36 — sylabiczne 150 Pithana(s) 36 Pittaparas 136 Pont 107 Poseideion 66, 231 Puchstein O. 17, 140, 141 purullijas (purulli) 187, 188 Purushanda -> Burushatum Putuhepa 54, 55, 89, 175 Pyramos -> Ceyhan Qarqar m. 65 Que (Qawe) 64, 66, 67, 162 Radamantys 77 Ramsay 17 Ramzes II 13, 18, 19, 53, 54, 100, 101, 175 Ramzes III 58, 64 Ras Szamra (Ugarit) 154, 244, 245 Refaici 11 Rodos 74, 77 sahhan 128 Sak9agozii M. 20, 257 Salatiwara m. 37 Salmanasar III 64, 65 Salmanasar V 67 Sam'al (-> Ja'udi, ->• Zincirli) 61, 63, 65, 66, 67, 254 Samuha 45, 54, 170, 213 Santas (Sandon) 163, 172 Sapalulme 59 Sapidduwa 136 Sardur II (Sarduris) 66 Sargon II 67 Sarissa 172 Sarkusuh 51, 52 Sarpedon 77 Sayce A.H. 14, 15, 20, 22, 223 Schaeffer C.F.A. 237 Seri (Serisu) 144, 176 Seti I 52 Sharruma (Sarma) 170, 175, 176, 177 Sinuhtu m. p. 59 Sippar 193 Sirkeli 119 Sivas 34, 163 Słone Jezioro (Tuz Golu) 32, 39 Sommer F. 23, 24, 25, 75 276 Stambuł 27 Stary Testament 11, 13 Stefan z Bizancjum 79 Strabon 95 Sturtevant E.H. 25, 27 Sukzija 96 Sumerowie 98, 129, 231 Suppiluliumas I 18, 19, 43, 44, 46, 47 - 50, 52, 67, 68, 80, 82, 83, 89, 96, 97, 99, 100, 101, 130, 136, 137, 162, 210, 266, 267 Suppiluliumas II 58, 266 Sutarna 48 sutu 132 Sydon 66 Sydonici 13 Syria 13, 20, 31, 44, 47, 59, 63, 64, 74, 75, 162, 244, 260 Szardanowie 53 Szauszka (Isztar) 170, 179 szekel 107, 108, 109 Śródziemne Morze 62, 70 Tabal (Tubal) 61, 67, 160 tabarna 86, 87 tabliczka z Yozgat 221, 223, 225 tabliczki babilońskie z Kultepe 36 — gliniane hetyckie 28, 36 — — z instrukcjami obrzędowymi dla kapłanów 184, 187 króla 188 — — z przepisami prawnymi 111 -115 — — z wróżbami 196 Tamalkija 91 Tarhunt 163, 172, 173 Tars(Tarsus) 28, 29, 162, 160, 172 Taurus 15, 17, 27, 31 - 33, 39, 43, 59, 80, 102, 105, 107, 162, 170, 171 Tawakalawas 68-70, 71, 77 Tawannannas 88 Tegarama 45 Telipinu 171, 220, 221 Telipinus 42, 43, 44, 47, 48, 86, 89, 90, 91, 99, 122, 209, 212 Tell A?ana 27 Tell Ahmar (-»• Til-Barsip) 61 Tell Brak 234 Tell el-Amarna 17, 46, 154 Tell Halaf (-> Guzana) 259 Tell Hariri 154 Tell Tainet 27 terhatul25 Teszup 169, 170, 175, 176 Tesier Charles 15, 240 Tiglatpilesar I 13, 62, 63 Tiglatpilesar III 66 Til-Barsip (-> Tell Ahmar) 63 Tiliura 42 Tipija 142 Troja 77, 78, 79, 80, 205 Tukulti-Ninurta II 64 Tunna (Tynna) 59, 61 Turcja 17 Tuszratta 47-49, 154 Tutanchamon 267 Tuthalijas II 177, 266 Tuthalijas III 44, 45, 46 Tuthalijas IV 56, 72, 73, 78, 170, 212, 213 Tutmosis III 13, 19, 44, 52 • Tuwana (Tyana) 59 Tuwanuwa 39, 45, 61, 171 Tuz Gólii -> Słone Jezioro Tyanitis 61 Tygrys 48 Tvr 66 277 Uda (Hyde) 45, 170 Ugarit -> Ras Szamra U-i-lu-śa -> Wilusa ukturi 200, 201 Umman Manda 154 Unqi (Amuq, Hattina) 66 Urartu (Ararat) 62, 65, 66 Urhiteszup (Mursilis III) 53, 54, 55, 68, 71, 86, 144, 212, 213 Urśu (Urshu) 41, 130, 137 Ussa 96 toalhi 200 Wan, jezioro 42 Waruna 130, 161 Wassukkani 47, 50 Weber O. 255 Wilusa (U-i-lu-śa) 52, 78, 79 Winkler Hugo 18, 19, 201 Wolley, sir Leonard 20, 27, 66, 231 Wright William 14 Wurunkatti 171 Wurusemu 171 Yarris 198 Yazihkaya (“Zapisana skała") 15, 56, 57,166 - 168,170, 175-177, 183, 202, 260 —, bóg-sztylet 183, 184, 244, 255 —, mała galeria 240, 241, 242, 243 —, wielka galeria 240, 241, 242 Yenikoy 166 Yumiik Tępe 28, 141 Zababa 171 Zakir 65 Zallara 39 Zalpa 96 Zalpuwa 37 Zincirli 61, 254 —, bóg burzy (płaskorzeźba) 256, 263 —, stela 17 Zintuhi 171 Ziparwa 154 zipittani 108, 109 Zippalanda 175 Zippasla 73, 74, 76 Redaktor: Joanna Szyllejko Redaktor Techniczny: Romana S%yb!ńska Korektor: Maria Wrona Państwowe Wydawnictwo Naukowe Wydanie pierwsze. Nakład 4750 + 250 egzemplarzy. Arkuszy wydawniczych 13,75. Arkuszy drukarskich 17,75. Papier ilustr. III kl. 80 g 82 X 104 cm Oddano do składania 12 maja 1969 r. Podpisano do druku 18 kwietnia 1970 r. Druk ukończono w maju 1970 r. Zamówienie nr 2959-A C-14 Cena zł 34,— Wrocławska Drukarnia Dziełowa BIBLIOTEKA - PROBLEMÓW • Książki wydane: 1. Poradnik miłośnika astronomii, P. Kulikowski (wyczerpane) 2. Geometria nieeuklidesowa, S. Kulczycki (wyczerpane) 3. Ziemia, E. Stenz (wyczerpane) 4. Tajemnice kwiatów, W. Ssafer (wyczerpane) 5. Wiek nafty, L. Tomaszkiewicz, zł 14,— 6. Podstawy nauki o Wszechświecie, K. Bojcw i W. Szyszaków (wyczerpane) 7. Pogadanki o planetach, K. Rudnicki (wyczerpane) 8. Mała encyklopedia przyrodnicza (wyczerpane) 9. Matematyka ornamentu, S. jfaśkozuskt, brosz, zł 7,— opr. zł 17,— 10. Porozumienie ze zwierzęciem, J. Żabiński, brosz, zł 9.—-, opr. zł 19,— 11. Historia fizyki, M. von Laue (wyd. II wyczerpane) 12. Ultradźwięki, R. Wyrzykozuski (wyczerpane) 1.3.. Węgiel = Chemia, A. Jarsyński, brosz, zł 11,—, opr. zł 20,— 14. Atom, G. P. Thomson, zł 10,—, opr. zł 20,— 15. Sztuczny księżyc, A. Sternfeld (wyczerpane) 16. Mała encyklopedia zdrowia wyd. V, zł 100,— 17. Zapomniane pisma i języki, jf. Friedrich (wyczerpane) 18. O pogodzie, H. Ftcker, zł 17,50 19. Jądro atomowe, M. N, Korsunskt (wyd. II wyczerpane) 20. Kwiaty w naturze i sztuce, W. Szafer i y. Szaferowa, zł 16,— 21. Ludzie, maszyny i historia, S. Lilley (wyczerpane) 22. Z tajemnic Marsa, A, K. Wróblewski, zł 22,— 23. Ewolucja gwiazd, W. Zonn, zł 25,— 24. Historia odkryć geograficznych (wyd. II wyczerpane) 25. Maria Curie, E. Curie (wyczerpane) 26. Technika grecka, K. Michałowski, zł 20,— 27. Elektronika, A. W. Keen (wyczerpane) 28. Człowiek i pierwiastki chemiczne, J. Newton Friend, zł 32,— 29. Powietrze i woda rządzą chemią, S. Pawlikowski, zl 20,— 30. Astronautyka popularna, K. Zarankiewicz (wyczerpane) 31. Fizyka i chemia życia, wyd. II, zł 30,— 32. Mała encyklopedia prawa (wyczerpane) 33. Co to jest matematyka, R. Courant i H. Robbins, wyd. III, zl 44,—• 34. Historia nauk przyrodniczych w zarysie, F. S. Taylor (wyczerpane) 35. Na podbój Arktyki, A. i Cz. Centkiewiczowie (wyczerpane) 36. Elementy cybernetyki sposobem niematematycznym wyłożone, H. deniewski (wyczerpane) 281 37. Fizyka współczesna, C. K c. Wtizsackcr i J. Juilfs, wyd. II, zł 22,— 38. Era robotów, A. Ducrocg (wyd. II wyczerpane) 39. Mata encyklopedia muzyki, J. W. Reiss (wyczerpane) 40. Mister Tompkins w Krainie Czarów, G. Gamow, wyd. II, zł 25,— 41. Kymki zarys historii matematyki do końca XIX wieku, D. J. Struik, (wyd. II wyczerpane) 42. Mała encyklopedia techniki, wyd. III, zł 150,— 43. Logika popularna, A. Grzegcrrczyk (wyd. III wyczerpane) 44. Ciekawy sześcian, A. Ehrenfeuchtowa, zł 20,— 45. Atomy w naszym domu, L. Fermi, wyd. II, zł 32,— 46. Zorze polarne, S. I. Jsajcw i N. W. Puszków, zł 20,— 47. Wulkany, K. Maslankiewicz (wyczerpane) 48. Cząstki elementarne, y. Nowożyłow, zł 20,— 49. Światło i barwa w przyrodzie, M. Minnaert, zł 35,— 50. Orzeł czy reszka? H. Steinhaus (wyczerpane) 51. Ból i jego zwalczanie, G. IV. Kassil, zl 25,— 52. Oblicze Słońca, H. W. Newton, zł 25,— 53. Teoria względności dla laika, /. A. Colcman (wyczerpane) "• 54. Nie tylko szkiełko i oko, K. Kowalska, zl 22,— 55. Promieniowanie a życie, P. Alexander, zł 25,— 56. Historie nieznane Historii, A. Świderek, zl 25,— 57. Światło widzialne i niewidzialne, E. Riickardt, zł 25,— 58. Mezony, grawitacja, antymateria (wyczerpane) 59. Gra z nieskończonością, R. Peter (wyczerpane) 60. Pamięć, fakty i złudzenia, I. M. L. Hunter (wyczerpane) 61. Na tropach brakującego ogniwa, R. A. Dart i D. Craig, zł 30,— 62. Elementarny wstęp do rachunku prawdopodobieństwa, B. Gniedenko i A. Chin-czyn, wyd. IV, zł 18,— 63. Świat, który nas otacza, zł 18,— 64. Fizyka gwiazd, S. A. Kaplan, zł 20,— 65. Spotkanie z fizyką współczesną, E. N. da C. Andrade (wyczerpane) 66. Wnętrze żywej komórki, y. A. V. Butler (wyczerpane) 67. Od zbrodni do kary, P. Horoszowski, wyd. II, zł 35,— 68. Prawa przyrody, R. E. Peierls (wyczerpane) 69. Oblicze Ziemi, W. A. Obruczeui, zł 35,— 70. Nauka poprawnego myślenia, N. Łubnicki (wyczerpane) 71. Jak to rozwiązać? G. Polya, zl 28,— 72. Akceleratory, reaktory, lasery, zł 48,— 73. Fotosynteza, P. Strebeyko, zł 24,— 74. Archeologia Palestyny, W. F. Albright (wyczerpane) 75. Głód utajony, B. Filipowicz, zł 34,— 76. Myśl badawcza w medycynie, W. A. R. Thomson, zl 25,— 77. Matematyka a świat fizyczny, M. Kline (wyczerpane) 78. Radzieckie sztuczne satelity i statki kosmiczne, S. G. Aleksandrów i R, E. Fiedo-row, zl 35,— 79. Świat żywych komórek, zl 42,— 80. Izotopy, O. Wolczek, zl 40,— 81. Życie społeczne zwierząt, A. Remane (wyczerpane) 82. Aztekowie z Meksyku, G. C. Vaillant, zl 35,— 83. Niezwykła historia kwantów, B. Hoffmann, zl 25,— 84. Wszechświat, życie, myśl, J. S. Szklouiski (wyczerpane) 282 85. IE' 86. 87. 88. i 89. 90. i 91. n 92. i 93. 94. 95. w 96. 97. 98. i 99. 100. 101. 102. 103. j 104. i 105. ;f li • 106. 107. 108. S 109. 1 1 110. 111. 112. j 113. 114. 115. p 116. f 117. 118. •S' 119. 120. li 121. 122. 123. 1 124. 125. 126. Bl 127. 128. • 129. 130. 131. 1 132. • 133. 134. Genetyka, Ch. Auerbach (wyczerpane) Badania atmosfery, G. M. B. Dobson (wyczerpane) Jak podejmować decyzję, /. D. jf. Bross* (wyczerpane) Piramidy, A. Fakhry (vyczerpane) Powstawanie pierwiastków chemicznych we Wszechświecie, A. K. Ławruchina i G. M. Kolesow, zł 22,— Skamieniałymi śladami człowieka, R. Moore, zł 40,— • Sens i nonsens w psychologii, H. jf. Eysenck (wyczerpane) Siadem myśli naukowej, G. Thomson, zł 28,— Radioastronomia, F. G. Smith, zł 30,— Przewrót w fizycznym obrazie świata, E. Zimmer, zł 40,— Od atomu do galaktyk, zł 35,— Proces tworzenia trwa, F. L. Boschke, zł 28,— Elektroniczne maszyny cyfrowe, P. Siegel (wyczerpane) Pseudonauka i pseudouczeni, M, Gardner, zł 32,— Jak człowiek wędrował przez wieki, L. S, Palmer, zł 32,— Hormony — eliksiry życia, B. Filipowicz, zl 34,— Wkład Polaków do nauki, zł 35,— Człowiek poznaje Wszechświat, Z, Horsky i M. Plavec, zl 40,— W laboratoriach fizyków, zł 48,— Nerwy i mózg ludzki, J. Grayson (wyczerpane) Albert Einstein, B. G. Kuzniecow (wyczerpanie) Matematyka w świecie współczesnym, s7 40,— Mowa przeszłości, H. Frankę, zł 25,— Gatunek Homo sapiens, A. Barnettt zl 35,— Od atomu do cząsteczki, zł 35,— Życie komórki, J. A. V. Butler, zł 27,— Człowiek i jego środowisko, M. Bates, zł 35,— Granice astronomii, F, Hoyle, zł 55,— Nauka z lotu ptaka. I. Asimov, zł 30,— Na tropach cząstek, zł 45,— Symbole, sygnały i szumy, J, R. Pierce, zł 33,— -» Planety, J. Sadil, zl 37,— Świat dźwięków, J. R. Pierce i E. David, zl 34,— Państwo Inków, S. Huber (wyczerpane) Prawa fizyki, M. A. Rothman, zl 30,— Teoria ewolucji, J. M. Smith, zl 35,— Promieniowanie kosmiczne, B, Rossi, zl 32,— Biologia i medycyna kosmiczna, zł 38,— Mowa zwierząt, H. i M. FritJgs, zl 25,— Etruskowie, M. PalloUino, zl 40,— Wiek elektroniki, zł 40,— Nauka o nauce, R. Fox, M. Garbuny, R. Hooke, zl 30,-— Majowie, Ch. Gallenkamp, zl 33,— Starożytni odkrywcy, W. Cary i E. H. Warmington, zl 37,—• Głębiny mórz a przeszłość Ziemi, D. B. Ericson i G. WolKrr> zł 42,— Galaktyki, H. Shapley, zl 30,— Drogi i bezdroża statystyki, W. y. Reichmann, zl 40,— Nowoczesna technika w astronomii, B Valmćek, zl 35,— Modele matematyczne a rzeczywistość, R. Hooke i D. Shafftr* zl 30,— Makrofizyka kwantowa, zl 45,— 283 135. Sen, marzenia senne i czuwanie, G. Luce i J. Segal, zł 40,— 136. Rewolucja maszyn matematycznych, E. C. Bcrkelfy, zł 32,— 137. Żywy świat mórz, W. J. Gromie, zł. 40,— 138. Zwierciadlany Wszechświat, M. Gardncr, zł 33,— 139. Z kosmosu na Ziemię. Meteory i meteoryty, F. L. Boschke, zł 40,- 140. Współczesna matematyka i cybernetyka, zł 44,— 141. Spostrzeganie pozazmysłowe, C. E. M. Hansel, zł 36,— 142. Dziś i jutro maszyn cyfrowych, zł 48,— 143. Środowisko a życie psychiczne, zł 42,— 144. Ciało stałe, A. Holden, zł 34,— 145. Ścieżki wiodące do matematyki, W. W. Sazcyer, zł 30,— 146. Biologia molekularna, zł 49,— 147. Kryształy, Ch. Bunn, zł 35,— 148. Siedem stanów mateiii, zł 32,— 149. Społeczeństwa prahistoryczne, G. Clark i S. Piggott, zł 45,— 150. Duchy, gwiazdy i czary, L. S. i C. C. de Campf zł 42,— 151. Przekazy i sygnały, L. J. Przeto, zł 24,—