LATOPIS ZIEMI MOŁDAWSKIEJ I INNE UTWORY HISTORYCZNE Tym, co przeminęli, lecz Żyją w naszej pamięci UNIWERSYTET IM. ADAMA MICKIEWICZA W POZNANIU Miron Costin LATOPIS ZIEMI MOŁDAWSKIEJ I INNE UTWORY HISTORYCZNE Tłumaczenie, wstęp i komentarze ILONA CZAMAŃSKA WYDAWNICTWO NAUKOWE POZNAŃ 1998 Okładkę projektowała: Ewa Wasowska Wydanie publikacji dofinansowane przez Komitet Badań Naukowych (c) Copyright by Ilona Czamańska 1998 Na stronach działowych i na okładce wykorzystano motywy graficzne z edycji Mircea Pacurariu, Istoria bisericii ortodoxe romane, vol. 2, Bucure§ti 1994 oraz herb Mołdawii z Cerkwi Wołoskiej we Lwowie Redaktor: Elżbieta Piechorowska Redaktor techniczny: Elżbieta Rygielska Korektor: Katarzyna Muzia ISBN 83-232-0841-7 WYDAWNICTWO NAUKOWE UNIWERSYTETU IM. ADAMA MICKIEWICZA W POZNANIU Wydanie I. Nakład 720+80 egz. Ark. wyd. 36,50. Ark. druk. 22,5 + 8 wkładek kred. + l wklejka Papier offset, kl. III, 80 g, 80 x 100. Podpisano do druku i druk ukończono w czerwcu 1998 r. ZAKŁAD GRAFICZNY UAM POZNAŃ, UL. HENRYKA WIENIAWSKIEGO l SPIS TREŚCI WYKAZ SKRÓTÓW .......................... 6 WSTĘP .................................. 7 MIRON COSTIN. ŻYCIE I TWÓRCZOŚĆ (Ilona Czamańska) ......... 9 Przemiany w kulturze umysłowej Mołdawii XVII stulecia .............. 11 Miron Costin w literaturze historycznej .................... 11 Życie i działalność polityczna ......................... 17 Chronologia i stan zachowania twórczości ................... 45 Formy przekazu historycznego ......................... 55 Źródła twórczości historycznej Mirona Costina ................. 60 Ideologia twórczości historycznej ....................... 72 Wartość twórczości Mirona Costina . . . . . . .... ... .' ........ 93 MIRON COSTIN. DZIEŁA ............ i , . . . . ........ 95 Nota edytorska (Ilona Czamańska) ...................... 97 LATOPIS ZIEMI MOŁDAWSKIEJ ......... .,.,..; . .:. ...... 99 CHRONIKA ZIEM MOŁDAWSKICH I MULTAŃSKICH .............. 257 HISTORYJA POLSKIMI RYTMAMI O WOŁOSKIEJ ZIEMI I MOLTAŃSKIEJ ...... 275 O NARODZIE MOŁDAWIAN, Z JAKIEGO KRAJU WYSZLI ICH PRZODKOWIE .... 307 SPIS ILUSTRACJI ............................. 337 INDEKS OSÓB .............................. 339 INDEKS NAZW GEOGRAFICZNYCH I NARODOWOŚCI .......... 349 WYKAZ SKRÓTÓW AGAD AGZ AHA A. D. Xenopol AKW APP AR AR MSI AŻ Bibl. Czart. Bibl. Kórn. BN BOZ PAN PAU PH Rdl RI RRH VL Archiwum Główne Akt Dawnych w Warszawie Akta Grodzkie i Ziemskie z czasów Rzeczypospolitej Polskiej z Archiwum tak zwanego Bernardyńskiego we Lwowie Anuarul Institutului de Istorie i Arheologie A. D. Kenopol, łasi Archiwum Koronne Warszawskie i Archiwum Publiczne Potockich Archiwum Radziwiłłów '•<• Academia Romana. Memoriile Sectiunii Istorice Archiwum Zamoyskich Biblioteka Muzeum im. ks. Czartoryskich w Krakowie Biblioteka Kórnicka PAN Biblioteka Narodowa Biblioteka Ordynacji Zamoyskich Kwartalnik Historyczny Monumenta Hungariae Historica, Erdćlyi Orszagyulćsi Emlćkek Monumenta Poloniae Historica Polska Akademia Nauk o): Polska Akademia Umiejętności Przegląd Historyczny : l i-> j Revi sta de Istorie , Revista Istorica Revue Roumaine d'Histoire *> '••'•"' ' Yolumina Legum '•• •"'•'-' • WSTĘP W grudniu 1991 r. minęła 300. rocznica śmierci wybitnego staromołdawskiego i staropolskiego historyka i poety, Mirona Costina. Nie jest to postać zupełnie w Polsce nieznana, raz po raz pojawiają się o niej wzmianki w rozmaitych opracowaniach, dotyczących epoki Jana III. Brak jednak w języku polskim opracowania monograficznego, uwzględniającego aktualny stan badań nad twórczością Costina, podejmowanych w Rumunii i Mołdawii. Nikłe jest też zainteresowanie polskich badaczy. Wynika to między innymi z tego, że dzieła Costina nie są zbyt łatwo dostępne dla polskiego czytelnika. Stosunkowo najlepiej znana jest Historyja polskimi rytmami o Wołoskiej ziemi i ziemi Maltańskiej dwukrotnie opublikowana w XIX w. przez polskich wydawców na podstawie rękopisu Biblioteki Czartoryskich w Krakowie, zatytułowanego O-pisanie ziem Mołdawskich i Maltańskich. Inny wariant tego poematu, który wydał w 1925 roku P.P. Panaitescu, jest u nas mniej znany. Drugi utwór napisany po polsku, Chronika Ziem Mołdawskich i Multańskich, jest dostępny jedynie w rękopisie Biblioteki Narodowej. Spośród dzieł Costina, powstałych w języku mołdawskim, znany jest nieco w Polsce Latopis Ziemi Mołdawskiej, jednak jedynie w wersji łacińskiej, wydanej na początku naszego stulecia, z komentarzem zawierającym zupełnie dziś przestarzałe informacje. Coraz rzadziej sięgają też do niego polscy historycy, a szkoda, ponieważ kronika Costina zawiera wiele interesujących i nie spotykanych gdzie indziej informacji, dotyczących także naszych dziejów. Zupełnie obcy historiografii polskiej jest traktat O narodzie Mołdawian. Jest to najbardziej dojrzała, choć niewielka rozmiarami praca Mirona Costina, stanowiąca podsumowanie problematyki, którą zajmował się wcześniej, pisząc po polsku. Z tych powodów przygotowanie dla polskiego czytelnika krytycznej edycji czterech najważniejszych dzieł historyka mołdawskiego, tak w polskiej wersji oryginalnej, jak w tłumaczeniach z oryginału rumuńskiego, wydaje się przedsięwzięciem celowym i pożądanym. Wraz z problematyką rumuńską pojawia się też problem języka rumuńskiego, a konkretnie nazw i nazwisk rumuńskich, by znalazły się one w formie strawnej dla polskiego czytelnika. Nie opracowano bowiem jeszcze szczegółowych zasad ich odmiany się inaczej w języku polskim i rumuńskim. Dotyczy to szczególnie liter c, g, które zasadniczo czyta się jak k, g, jednak przed /, e jak cz, dż. Gdy zachodzi potrzeba utrzymania twardości tych głosek, mimo następujących po nich i i e, dodaje się literę h. Tak więc ch czyta się jak k, a gh jak g. I na końcu wyrazu jest jedynie zmiękczeniem i nie czyta się go. Warto też wspomnieć, że / czyta się jak c, § jak sz, dyftong ea jak ja. Problem stanowią nazwy i nazwiska zakończone na -ca, które w polskiej odmianie w dopełniaczu musiałyby mieć końcówkę -ci, takiej zaś nie daje się prawidłowo przeczytać ani po polsku, ani po rumuńsku. Z tego względu zaistniała konieczność spolszczenia tych końcówek przy odmianie, a więc np. Duca - Duki - Duce - Duka, Ghica -Ghiki - Ghice - Ghiką itp. Podobna sytuacja nastąpiłaby w przypadku zdrobnień zakończonych na -§co i tu również dokonano spolszczenia w odmianie. W imionach i nazwiskach zakończonych na -ea w dopełniaczu zastosowano -/'/'. W przypadkach szczególnie trudnych do prawidłowego odczytania dla polskiego czytelnika dokonano całkowitej transkrypcji fonetycznej np. Yelicico - Weliczko. Edycja dzieł Mirona Costina była przedsięwzięciem trudnym i nie zostałaby z pewnością nigdy zrealizowana, gdyby nie życzliwość i pomoc wielu osób. Szczególnie serdeczne podziękowania kieruję do Pana prof. Henryka Misterskiego, Pana prof. Constantina Rezachevicia, Pani prof. Elviry Sorohan oraz Pana doc. Wincentego Swobody. MIRON COSTIN ŻYCIE I TWÓRCZOŚĆ •A -V O-- --• -i, - ".-XV"' '"\ • '••'' --'N/X 't. - '" \. <:,* ''\ ''''t • »:M , 24 25 Barnowski (Barnovschi), edyktem z 23 lutego 1624 r., przywrócił je dawnym właścicielom82. Ponieważ jednak o dobra po zmarłym hetmanie Balice nie miał kto się upomnieć, uległy one rozproszeniu i znalazły się w różnych rękach. Wkrótce po swoim ślubie Mi-ron Costin rozpoczął intensywne starania o rewindykację przynależnego jego żonie majątku. Ślady tego można odnaleźć w bardzo licznych dokumentach procesowych. Akcję tę zakończył przypuszczalnie w roku 1659, kiedy od hospodara Jerzego Ghiki (Ghica) otrzymał dokument (z 14 kwietnia 1659 r.) przyznający mu wszystkie ziemie po hetmanie Balice83. Jednocześnie Miron Costin sukcesywnie dokupywał wsie w całości, lub też, jak to często praktykowano w Mołdawii, ich połówki, ćwiartki, czy jeszcze drobniejsze cząstki. Skupiając majątek swój, żony, sukcesję po Izaaku Balice oraz dokupione włości stał się ostatecznie jednym z najbogatszych właścicieli ziemskich w Mołdawii, posiadaczem ponad 115 wsi lub części wsi 4. Koniec lat pięćdziesiątych i cale następne dziesięciolecie siedemnastego stulecia to okres stopniowego umacniania się pozycji nie tylko majątkowej, ale i politycznej Miro-na Costina, cieszącego się na ogół sympatią i uznaniem zmieniających się często hospodarów. Intronizowany po Jerzym Stefanie, Jerzy Ghica przyznał mu, jak to już zostało wspomniane, sukcesję po hetmanie Balice, natomiast spośród stanowisk bojarskich wyznaczył mu najpierw ponownie funkcję sludżera, a następnie na pewien czas pyrkałaba (starosty) chocimskiego85. Panowanie tego hospodara to okres wielkiego zamieszania w Mołdawii, spowodowanego wojną z Jerzym II Rakoczym i kolejnymi pretendentami do tronu ho-spodarskiego w Jassach: byłym hospodarem mołdawskim Jerzym Stefanem i byłym hospodarem wołoskim Konstantym §erbanem. Mimo całej sympatii, jaką Miron Costin żywił do Jerzego Stefana, nie poparł go jednak tym razem w jego planach odzyskania tronu hos-podarskiego i znalazł się w armii prawowitego hospodara, Jerzego Ghiki. Odpowiednie fragmenty Latopisu wskazują również na to, że osobiście brał udział w wymuszonej przez Turków wyprawie Jerzego Ghiki do Siedmiogrodu przeciw Jerzemu II Rakoczemu oraz w walkach prowadzonych przeciw następnemu uzurpatorowi, Konstantemu Ser-banowi86. Panowanie hospodara Jerzego Ghiki nie trwało jednak długo. Na skutek rozgrywek personalnych w listopadzie 1659 roku nastąpiła zmiana na tronie hospodarskim w Mołdawii, gdzie hospodarem został młody syn Bazylego Lupula, Stefan, zwany też Stefani-cą. Sytuacja w kraju nie uległa jednak zmianie: nadal Mołdawia zmuszona była do prowadzenia wojny z Rakoczym, ponownie Konstanty Serban usiłował zdobyć tron hospo-darski. Miron Costin nie brał, zdaje się, tym razem udziału w wyprawie na Siedmiogród, uczestniczył natomiast w walkach prowadzonych przeciwko Konstantemu Ser-banowi, trwając, mimo zdrady znacznej części bojarów, przy boku prawowitego hospodara87. Stefanica jednak w krótkim czasie zmarł, prawdopodobnie na skutek panującej 82 Dokument konfiskacyjny z l kwietnia 1622 roku - V.A. Urechia, o. c., t. l, s. 198-199 i dokument rehabilitacyjny z 23 lutego 1627 roku - tamże, s. 200-202. 83 Tamże, s. 725. Dokument ten potwierdzony został również przez Istratego Dabiżę - N. lorga, Studii f i documente cuprivire la istoria romdnilor, t. 4, Bucuresti 1902, s. 220. 84 E. Puiu, Viafa, s. 42. 85 N. lorga, Studii si documente, t. 4, s. 270; N. Stoicescu, Dicfionarul, s. 387. 86 M. Costin, Latopis, XXI, 14.17 i 26-30. 87 C.I. Andreescu, C. A. Stoide, Stefanifa Łupu domn alMoldovei, Bucuresti 1938, s. 60. , zarazy88. Za jego rządów Miron Costin pełnił początkowo funkcję podczaszego (paharnic), a później w roku 1660 pyrkałaba chocimskiego . Nowy hospodar, Istratie Dabija (czyt. Dabiża), zawdzięczał tron hospodarski w znacznej mierze również Aleksandrowi Costinowi , żywił więc przychylność dla rodziny Costinów. W czasie jego panowania niemal wszyscy bracia piastowali urzędy państwowe lub dworskie: Aleksander - postelnika, Miron - najpierw starosty chocimskiego, a później od 1664 r. koniuszego (comis), co dawało mu miejsce w radzie hos-podarskiej; Potomir - stolnika, lancu - po swym starszym bracie pyrkałaba chocimskiego91. W tym okresie Miron Costin rozpoczął swą karierę dyplomatyczną, w dość młodym zresztą wieku, gdyż liczył dopiero 29 lat. W końcu sierpnia 1662 r. wysłany został do króla polskiego Jana Kazimierza i 6 września został przyjęty we Lwowie. Jaki był dokładnie cel tego poselstwa - nie wiadomo. Oficjalny list hospodarski nie zawiera nic, poza ogólnym oświadczeniem przyjaźni. Niewąpliwie misja Costina miała charakter poufny i dotyczyła zapewne spraw tureckich, w tym czasie bowiem nastąpił wyraźny kryzys w stosunkach Polski z Porta Ottomańską92. Turcja zaangażowana była jednak w wojnę z Cesarstwem. W roku następnym również hospodarowie Mołdawii i Wołoszczyzny otrzymali rozkaz wzięcia udziału w wyprawie na Ujvar (Nove Zamky). U boku hospodara brał w niej udział również Miron Costin. Większość badaczy przypuszcza, że właśnie wówczas miał on możliwość obejrzenia po drodze ruin twierdzy Turnul Severinul i pozostałości mostu Trajana, o czym wspominał później w swych dziełach. Istratie Dabija zmarł w roku 1665. Za czasów następnych, coraz częściej zmieniających się hospodarów, kariera Mirona Costina rozwijała się w coraz szybszym tempie. W czasie krótkiego, bo zaledwie sześciomiesięcznego, pierwszego panowania Jerzego Duki, pełnił on funkcję podczaszego (paharnic, ciasnic)93. Kolejny hospodar, Eliasz (Ilia§) Aleksander, nie okazał się gorszy od poprzedniego. Bacząc na dawną przyjaźń, jaka łączyła kiedyś jego ojca i hetmana Costina, mianował Mirona wielkim dwornikiem Ziemi Górnej, a więc jednym z pierwszych bojarów w kraju94. W listopadzie 1661 roku - tamże, s. 80; M. Costin, Latopis, XXII, i6; I. Neculce, Cronica - O sama de cuvinte, nr 42, s. 36. 89 V.A. Urechia, o. c. ; t. l, s. 304-305. 90 M. Costin, Latopis, XXII, w. D. Yelciu, Cuprivire cei mai vechi Costineęti, s. 1456; N. Stoicescu, Dicfionarul, s. 388-390. Pewne światło na charakter poselstwa rzuca jednak następujący passus: "Tenże pomieniony wzwyż poseł mój cokolwiek ustnie imieniem moim WKMści Panu Miłościwemu przełoży, racz mu łaskawe ucho swoje pańskie i zupełną we wszystkim wiarę dać wielce proszę". - AGAD, AKW, k. 43, nr 64. Można stąd wnioskować, że zasadnicza treść poselstwa została przekazana ustnie, można się także domyślać, że nosiło ono charakter antyturecki, skoro wymagało aż tak daleko idącej ostrożności. Był to bowiem okres, kiedy stosunki polsko-tureckie wyjątkowo się skomplikowały, wojna wisiała na włosku; prawdopodobnie też hospodar i jego poseł, podobnie jak wielu ich poprzedników i następców, odgrywali rolę informatorów o aktualnych przedsięwzięciach Turków. O takim charakterze poselstwa zdają się też świadczyć liczne wiadomości i przestrogi od hospodara odnośnie do wojennych nastrojów w Turcji, o których często wspominali wówczas Polacy w korespondencji. 93 N. Stoicescu, Dicfionarul, s. 387. 94 C.A. Stoide, I. Lazarescu, Cei mai vechi Costinesti, s. XXXHI-XXXiV. 26 Już jednak w listopadzie 1668 roku, na skutek intryg w Stambule, Eliasz Aleksander został zdetronizowany, a hospodarem został ponownie Jerzy Duca. Miron Costin awansował wówczas o jeszcze jeden szczebel wyżej w drabinie urzędniczej, otrzymując urząd wielkiego dwornika Ziemi Dolnej95. Był już postacią bardzo znaczącą w życiu politycznym swego kraju, cenioną również wysoko przez Turków. Wzrost napięcia w stosunkach polsko-tureckich i w końcu wybuch wojny postawiły obydwa hospodar-stwa w centrum zmagali politycznych i militarnych. Hospodarowie, jako wasale Turcji, zmuszeni byli osobiście z całymi armiami wziąć udział w wyprawie na Polskę, brali też udział w zdobywaniu Kamieńca Podolskiego. Jednak przygotowania wojenne podjęte przez Jerzego Duke Turcy uznali za niedostateczne i zdetronizowali go w trakcie kampanii kamienieckiej. Tron mołdawski otrzymał skromny bojar - Stefan Petryczejko (Petriceicu). Jak podaje łon Neculce, po zdobyciu Kamieńca wezyr wyraził życzenie przeprowadzenia rozmów z Mołdawianami. Petryczejko wydelegował na nie Mirona Costina. Wezyr zaprosił go do swego namiotu i chcąc wysondować opinię Mołdawian na temat zachodzących wydarzeń, zapytał czy Moldawianie są zadowoleni ze zdobycia Kamieńca. Wielki dwornik mołdawski miał odpowiedzieć wówczas dyplomatycznie: "My, Mołdawianie, jesteśmy zadowoleni kiedy cesarstwo rozszerza się jak najbardziej, nie jesteśmy jednak zadowoleni kiedy rozszerza się w stronę naszego kraju"96. Utworzenie nowego ejaletu na pomocnych rubieżach imperium było niewątpliwie bardzo niekorzystne dla państewek wasalnych, cieszących się dotąd dużą samodzielnością i nie podlegających ściślejszej kontroli. Przede wszystkim dotyczyło to Mołdawii, która znalazła się odtąd pod bezpośrednią kontrolą bejlerbeja kamienieckiego. Uciążliwość sytuacji tego kraju powiększały jeszcze liczniejsze niż dotychczas najazdy tatarskie, spowodowane znacznym ograniczeniem terytoriów stanowiących tradycyjnie cel ich wypraw. Coraz częściej też pojawiały się pogłoski o tureckich zamiarach likwidacji hospodarstw i bezpośredniego włączenia ich do imperium osmańskiego. Od 1595 roku Mołdawia nie znajdowała się w takim niebezpieczeństwie, nic więc dziwnego, że Petryczejko podjął początkowo tajne, aczkolwiek energiczne działania w kierunku utworzenia antytureckiej koalicji państw chrześcijańskich. Podjęcie pewnych kroków w tym kierunku umożliwiło mu wycofanie się na okres zimowy armii tureckiej na południe, z pozostawieniem jedynie koniecznego garnizonu na Podolu, co zresztą nastąpiło podobno za namową Mirona Costina, który przekonał wielkiego wezyra, Ahmeda Kopriilu, że dla tureckiego wojska lepszy będzie cieplejszy klimat. Tak przynajmniej twierdzi łon Neculce97, a niektórzy badacze rumuńscy uważają to za największy sukces polityczny, jaki odniósł Miron Costin w całej swej karierze98. Hospodar mołdawski, korzystając z chwilowej swobody, rozpoczął szeroko zakrojoną akcję dyplomatyczną wśród krajów Europy Zachodniej, przede wszystkim w Wenecji, Genui, u papieża i w Cesarstwie, bez większego jednak powodzenia. Szczególną uwagę zwrócił w kierunku Rzeczypospolitej, gdzie tajne rozmowy w jego imieniu prowadził katolicki biskup marianopolitański, przebywający wówczas na misji w lassach, 95 N. Stoicescu, Dicfionarul, s. 387. 96 I. Neculce, Granica, s. 54; L Neculce, Granica copiata de loasafLuca, Chięinau 1993, s. 46^7. 97 Tamże, s. 55. 98 D. Zamfirescu, Miron Costin istoric si diplomat, Lumea, 12.01.1967, s. 22. 27 Piotr Parcewicz99. E. Barwiński twierdził swego czasu, że w negocjacjach tych brał również udział Miron Costin100. Znane nam materiały źródłowe nie pozwalają jednak na podtrzymanie tego twierdzenia - przeciwnie - wiadomo, że znalazł się on niemal natychmiast w konflikcie z nowym hospodarem, który nie uwzględnił jego osoby w składzie nowo powstałej rady bojarskiej101. Konflikt ten miał charakter, zdaje się, zarówno osobisty, jak i polityczny. Wystąpił on z całą ostrością jesienią 1673 r., gdy w czasie zbrojnego starcia polsko--tureckiego, Stefan Petryczejko jawnie przeszedł na stronę Rzeczypospolitej. Miron Costin, wbrew temu co sugerowała dawniejsza historiografia, w szczególności polska, zdecydowanie potępił postępowanie Petryczejki, uważając je za nierozsądne politycznie i niebezpieczne dla Mołdawii, czemu niejednokrotnie dał wyraz zarówno w swej twórczości, jak i w swej działalności politycznej. Jego bezpośrednie starcie z hospodarem zanotował w swej kronice I. Neculce, opisując wypadki po bitwie chocimskiej. Według relacji tego kronikarza, hospodar tuż po zwycięstwie wojsk Rzeczypospolitej udał się do swej majętności zwanej lubanesti, gdzie biernie oczekiwał przybycia posiłków polskich. Bierność ta spowodowała opozycję bojarów i wojska, którzy obawiali się zniszczenia kraju przez Tatarów. Na czele tej opozycji miał stanąć Miron Costin, który zażądał w imieniu bojarów i wojska, aby ich puścił do domów, celem zabezpieczenia mienia przed Tatarami. Gdy jednak hospodar nie zgodził się, Costin miał powiedzieć: "Czy chcesz wasza wysokość, czy nie chcesz, my nie zostawimy naszych domów na pastwę Tatarów", pokłonił się i powiedział "Bądź zdrów Wasza Wysokość". Następnie wraz z innnymi bojarami i całym wojskiem udał się do wezyra z prośbą o nowego hospodara102. Czy jednak ten wielokrotnie cytowany w literaturze przykład niesubordynacji bojarskiej rzeczywiście mógł mieć miejsce? - można mieć pewne wątpliwości. Wynikają one przede wszystkim z niezgodnego z rzeczywistymi faktami opisu, jaki daje Neculce, zarówno walki pod Chocimem, jak i całej kampanii mołdawskiej wojsk polskich po wodzą chorążego koronnego (nie hetmana polskiego, jak podaje Neculce), Mikołaja Sieniawskiego, mającego na celu m. in. osadzenie ponownie na tronie ho-spodarskim Stefana Petryczejki. Petryczejki bowiem, w czasie walk pod Chocimem, nie było w obozie tureckim, jak pisze kronikarz mołdawski, bo już w nocy z 26 na 27 października uciekł do Polski, prosząc o pomoc hetmana Sobieskiego. Jak podaje współczesny dziennik wyprawy było przy nim jedynie półtora tysiąca ludzi, nie zaś cała armia mołdawska ze wszystkimi bojarami. Większość z nich pozostała prawdopodobnie nadal w obozie tureckim, część natomiast, która została wraz z małżonką hospodara w Suczawie, na wiadomość o ucieczce Petryczejki do obozu polskiego również podała tyły, lecz w przeciwnym kierunku, najczęściej do Siedmiogrodu lub na Wołoszczyznę103. W jakiej grupie znajdował się Miron Costin nie wiadomo, w każdym razie rzecz miała się odwrotnie niż to opisuje Neculce, bowiem to hospodar uciekł pozostawiając wszystko, Piszę o tym szerzej w pracy: Oswobodziciel czy najeźdźca? Polityka Jana III Sobieskiego wobec Mołdawii i Woloszczyzny, Roczniki Historyczne, XV-XVI, 1989-1990, s. 155. 100 M. Costin, Chronicon, Praefatio, s. Xm. N. lorga, Studii si documente cuprivire la istoria romanilor, t. 9, Bucuresti 1905, s. 140; N. Stoicescu, Dicfionarul, s. 387; C.A. Stoide, I. Lazarescu, Cei mai vechi Costinesti, s. XXV. I. Neculce, Granica, s. 59-60; L Neculce, Granica copiata de loasafLuca, s. 52. 103 Pisma do wieku i spraw Jana Sobieskiego, wyd. F. Kluczycki, t. 2, Kraków 1881, s. 1315, 1318. 28 a ucieczka do obozu polskiego oznaczała jego faktyczną detronizację. Podobnie zresztą przedstawił sytuację w swej kronice sam Miron104. Wydarzenie więc, które według łona Neculce miało miejsce wkrótce po bitwie chocimskiej, wówczas zajść nie mogło. Na uwagę zasługuje jeszcze jeden szczegół, mianowicie Miron Costin w relacji I. Neculce wspominał o grożącym niebezpieczeństwie tatarskim. Otóż w owym czasie w Mołdawii Tatarów nie było. Znajdowały się tam jedynie oddziały tureckie. Wojska polskie, tuż po Chocimiu, odnosiły zresztą w Mołdawii dość znaczne sukcesy i wkrótce osadziły Petry-czejkę ponownie na tronie w Jassach (o czym zresztą Neculce nie wspomniał). Wówczas to dopiero zagrozili Mołdawii Tatarzy, którzy mieli osadzić na tronie Dumitraszkę Cantacuzino. Tatarzy zmusili wojska polskie do odwrotu, a propolskiego hospodara do opuszczenia Jass105. W tej ucieczce towarzyszyła mu pewna grupa bojarów, spośród których można wymienić takie osobistości, jak: hetman Grigore Haba§escu, spatar Nico-lae Milescu czy metropolita suczawski Dosoftei, notabene przyjaciel Mirona Costina106. Samego Mirona jednak przy nim wówczas nie było - znajdował się wtedy w Gałaczu (Galati). Opisane przez łona Neculce wydarzenia można więc potraktować jako historyczną legendę, aczkowiek odzwierciedlającą rzeczywiście istniejący konflikt i ważną rolę historyka w montowaniu opozycji bojarskiej przeciw Petryczejce. Ten ostatni fakt przyczynił się zapewne do tego, że po objęciu w końcu 1673 r. rządów w Mołdawii przez adwersarza Petryczejki, Dumitraszkę Cantacuzino, Costin został początkowo jednym z jego najbliższych współpracowników politycznych. Wspomiany już Neculce i inni kronikarze mołdawscy twierdzą, iż on właśnie szczególnie optował za pozostawieniem Tatarów w Mołdawii dla obrony przed Polakami107. Sytuacja nowego hospodara rzeczywiście nie była łatwa. Wprawdzie korpus wojsk polskich wycofał się z Mołdawii, niemniej jednak Polacy nie zrezygnowali w swym zamiarze z dalszej kampanii, odkładając ją jedynie na czas późniejszy. Trzy najpotężniejsze twierdze mołdawskie: Chocim, Suczawa i Niemiec (Neamt) znajdowały się nadal w rękach polskich. Również Petryczejko nie rezygnował i usiłował skłonić do przymierza antytureckiego z Polską cara rosyjskiego, co mu się nawet, wprawdzie chwilowo tylko, udało108. Ponadto kraj był wyniszczony ciągłymi przemarszami wojsk tureckich, polskich i tatarskich. Rzeczą pierwszej wagi było zabezpieczenie Mołdawii pokoju, a więc przede wszystkim unormowanie stosunków z Polską. Atutem dla nowego hospodara stał się fakt, że wezyr, po śmierci Grzegorza Ghiki, zgodził się na jego mediację w rozmowach pokojowych z Polską. Hospodar misję tę powierzył Mironowi Costinowi, który już w styczniu 1674 r. wyruszył w drogę z Gałaczu. Ponieważ pomocna część 104 M. Costin, Latopis, XVI, 52. 105 J. Woliński, Po Chocimie 1673-1674, PH, t. XXXVI, 1948, s. 288-305; przedruk w: tegoż, Z dziejów wojen polsko-tureckich, Warszawa 1983, s. 60-89. 1061. Mogą, Rivalitatea, s. 44. 1071. Neculce, Cronica, s. 67-68; I. Neculce, Cronica capiała de loasafLuca, s. 54; Letopiseful ferii Moldovei de la Istratie Dobija pina la domnia a doua a M Antioch Cantemir (1661-1705), Bucuresti 1913 s. 66; Cronica racovifeana, w: Letopisefele Moldaviei s.i Yalahiei, wyd. M. Kogalniceanu, t. Et, Bucuresti 1874, s. 13; Cronica anonima a Moldovei (1661-1729) (Pseudo-Amiras), Bucuresti 1975, s. 49-50. 1081. Czamańska, Oswobodzicie! czy najeźdźca?, s. 157. 29 Mołdawii znajdowała się jeszcze pod panowaniem Petryczejki i obsadzona była przez Polaków, Costin udał się do Polski drogą okrężną przez Siedmiogród109. Do celu przybył prawdopodobnie w lutym. Jaki był skutek jego misji nie wiadomo, w każdym razie liczył chyba na pomyślny rezultat, skoro w początkach marca, gdy powrócił do Mołdawii, już po kilku dniach wybrał się w ponowną podróż w tym samym kierunku. 30 marca przybył do Lwowa110, a 10 kwietnia 1674 r. znalazł się w Pilaszkowicach niedaleko Zamościa, w rezydencji Jana Sobieskiego, jeszcze wówczas hetmana wielkiego koronnego. Przekazał hetmanowi wyrazy przyjaźni od swego hospodara oraz prośbę o wycofanie garnizonów polskich z twierdz mołdawskich, a także o zwrot archiwów mołdawskich wywiezionych przez Sieniawskiego. W zamian za to w imieniu swego hospodara obiecywał mediację w konflikcie polsko-tureckim. Wywarł wówczas na Polakach bardzo dobre wrażenie jako "człowiek bardzo grzeczny i uczony", Sobieski także przyjął go przychylnie. Hetman zgodził się na wydanie twierdz mołdawskich, pod warunkiem powodzenia mediacji. Miron Costin obiecał więc powrócić wkrótce z odpowiedzią i już 13 kwietnia ruszył w drogę powrotną111. Konsekwencją tych negocjacji było kolejne poselstwo, tym razem do wezyra tureckiego. Costin spotkał się z wezyrem w Babadag i przygotowywał grunt dla przybycia polskiego posła, pułkownika Sie-kierzyńskiego, który przybył z dość znacznym opóźnieniem, bo dopiero 10 maja. Rozmowy jednak nie dały pożądanego rezultatu, do porozumienia polsko-tureckiego nie doszło. Mołdawianie więc także nie uzyskali wycofania się wojsk polskich ze swych granic. Nastąpiło to dopiero na przełomie lipca i sierpnia, na skutek braku możliwości zaopatrzenia tych twierdz w żywność i posiłki wojskowe po wznowieniu działań wojennych. Dobre stosunki Mirona Costina z Dumitraszką Cantacuzino szybko jednak popsuły się. Nie wiadomo dokładnie, jaka była przyczyna konfliktu, być może Miron usiłował hamować dyktatorskie zapędy Dumitraszki, być może też uważał, że hospodar posunął się zbyt daleko w swej współpracy z Turkami. Zdaje się też, że Dumitraszko nie ufał zbytnio wielkiemu dwornikowi (który wszakże za jego rządów odzyskał swe dawne stanowisko), znając jego powiązania z Polakami i dwulicową postawę wobec Turcji, obawiał się go, nie bez słuszności zresztą, gdyż już wkrótce, na skutek działań podjętych przez Costina u Porty, został usunięty z tronu . Kołpak hospodarski założył po nim bojar pochodzenia greckiego, Chirita Dracon Ruset (Rosetti), który objął rządy pod imieniem Antoniego. Hospodar ten po raz pierwszy uhonorował Costina najwyższym urzędem w państwie - urzędem wielkiego logofeta MHHEOE, t. XV, Budapest 1892, s. 358-359; I. Mogą, Rivalitatea, s. 48. List do Marka Matczyńskiego z marca 1674 r. - AGAD, AŻ, Autografy w układzie alfabetycznym. Matczyńskiego musiał więc Costin poznać już wcześniej, podobnie jak Jana Sobieskiego. Ten ostatni już w 1670 roku przekazywał dla niego podarunki przez posła Jana Karwowskiego. Zob. list Jana Karwow-skiego z Jass, 24 marca 1670 r. - druk: P.P. Panaitescu, Miron Costin, w: tegoż, Contribttfii la istoria culturii romdne?ti, Bucuresti 1971, s. 540 (fragment w tłumaczeniu rumuńskim) oraz tenże we wstępie do M. Costin, Operę, 1958, s. 10; toż, 1965, t. l, s. XIV. Wydawca powołał się tu na rkps BN 216, k. 74. Rękopis o tym numerze spłonął w czasie n wojny światowej. Drukowany przedwojenny katalog notuje jednak pod tym numerem rękopis z XIX stulecia zawierający materiały o zupełnie innej treści, najprawdopodobniej więc mamy tu do czynienia z pomyłką. 111 Pisma do wieku i spraw Jana Sobieskiego, t. l, s. 1425. : M. Costin do Marka Matczyńskiego, 3 czerwca 1676 r. - AGAD, AŻ, 2872. 30 (kanclerza)113. Sterowanie polityką zagraniczną Mołdawii stworzyło możliwości dalszego aktywnego udziału w rokowaniach polsko-tureckich. Jako logofet miał on znacznie częstsze i ściślejsze kontakty z Wysoką Porta. Jednocześnie też w czasie ostatnich poselstw do Polski (a może i wcześniej) poznał wiele osobistości, odgrywających niebagatelną rolę w polityce Rzeczypospolitej, między innymi przyjaciela i współpracownika króla Jana III, Marka Matczyńskiego. Z Matczyńskim prowadził stałą korespondencję, informując go o poczynaniach tureckich i aktualnym nastawieniu wezyra do sprawy pokoju. W swym liście z 3 czerwca 1676 r. donosił o przebiegu rozmowy, jaką prowadził z wezyrem w Adrianopolu. Wezyr, który uważał go za najlepiej zorientowanego w sprawach polskich, zaprosił go na tajną konferencję, starając się dowiedzieć bliższych danych geograficznych na temat Podola. Miron Costin wysnuł stąd słuszny wniosek, że Turcy skłonni są tym razem rzeczywiście podjąć negocjacje. Oczywiście wiedząc, że istnieje możliwość doprowadzenia rozmów do szczęśliwego zakończenia, kanclerz mołdawski myślał o tym, aby wyciągnąć korzyści dla swego kraju, choćby tylko zakaz in-kursji tatarskich do Mołdawii. W zakończeniu listu do Matczyńskiego tak pisał: "A je-żeliśmy tego nie zasłużyli Majestatowi JKMści żeby nas inter pacta nie zapomniano, na to niech pamięć będzie, że daleko gorsi będą Turcy w sąsiedztwie tak bliskim, nie dla nas, dla Boga, dla wiary chrześcijańskiej i kościołów chrystusowych nie zapominajcie o nas"114. Pewien udział w negocjacjach polsko-tureckich miał również Miron Costin w czasie wielkiego poselstwa pokojowego Jana Gnińskiego. W trakcie swej podróży do Stambułu poseł polski zatrzymał się również w Jassach (26 czerwca 1677 r.), gdzie był uroczyście podejmowany przez hospodara Antoniego Ruseta. Wielki logofet witał posła już na milę przed Jassami, hospodar natomiast pół mili. Miało to znaczenie nie tylko prestiżowe. Dla obu stron najważniejsze było przeprowadzenie bardziej poufnych rozmów. Samuel Proski w swym diariuszu zanotował: "Oddali także od hospodara imci wołoskiego i p. Kostyna, logofeta, responsa p. posłowi deklarując, że hospodar jmść ma wyjechać w pole przeciwko p. posłowi, a prosząc żeby w to potrafić, żeby przy tem Turków nie było, żeby się podufhiej z sobą mogli, konno jadąc, rozmówić"115. Nie trzeba chyba wyjaśniać jak wielkie znaczenie miała dla posła polskiego informacja zarówno o aktualnej sytuacji w Turcji, jak i o stosunkach tureckich w ogóle. Szczególnej pomocy oczekiwał on przede wszystkim od Mirona Costina, którego zresztą poznał już wcześniej w czasie jego poselstwa do Polski. "Od WM Pana bowiem wszystkim erudiri pragnę" -pisał do kanclerza mołdawskiego116. Istotną sprawą dla poselstwa polskiego było zabezpieczenie stałych i szybkich kontaktów z krajem, a więc poczty. Sprawa ta była najważniejszym tematem rozmów pol-sko-mołdawskich. Ostatecznie ustalono, że poseł będzie przekazywał co tydzień listy do 113 Pierwsza notatka z tytułem wielkiego logofeta z dnia 9 maja 1676 r. - N. Stoicescu, Dicfionar, s. 387. 114AGAD,AZ, 1872. 115 Żródla do poselstwa Jana Gnińskiego wojewody chełmińskiego do Turcji w latach 1677-1678, wyd. F. Pułaski, Warszawa 1907, s. 9. 116 J. Gniński do M. Costina: z Pereryty z 22 czerwca oraz w polu nad Dzieżą z 25 czerwca 1677 r. - tamże, s. 219 i 221. 31 Jass, a stamtąd będą odsyłane do pułkownika Dymideckiego do Śniatynia117. Zorganizowana w ten sposób poczta funkcjonowała dobrze, o czym świadczy obfita korespondencja. W dalszej swej podróży Gniński utrzymywał także stałą korespondencję z hospodarem i jego logofetem. Mieli zresztą i Mołdawianie w tym swój interes, prosili mianowicie posła, aby wstawił się za hospodarem u Porty i uzyskał zwolnienie go z planowanej wyprawy wojennej. Prośba ta, niestety, podobnie jak i większość pozostałych żądań posła polskiego nie została załatwiona pomyślnie118. Chcąc nie chcąc hospodar mołdawski z bojarami i wojskiem zmuszony był wziąć udział w wyprawie tureckiej przeciw Rosji pod Czehryń. W wyprawie tej brał udział również hospodar wołoski Jerzy Duca. Jak podają kroniki mołdawskie, hospodar ten zagrożony na swym tronie w Bukareszcie przez wielkiego logofeta, Serbana Cantacuzino, powziął zamysł uzyskania hospodarstwa mołdawskiego. Namówił więc bojarów mołdawskich, w pierwszym rzędzie logofeta Mirona Costina, hetmana Aleksandra Buhu§a i innych, aby wystosowali do Porty skargę na panującego hospodara119. W drodze powrotnej z wyprawy, 21 października 1678 r., Antoni Ruset został zdetronizowany i aresztowany120. Wezyr pałał do niego taką nienawiścią, że nie dał się przekupić nawet za trzydzieści sakiewek, wtrącił go do ciężkiego więzienia, gdzie były hospodar wkrótce zmarł. Wyjątkowo surowe potraktowanie zdetronizowanego hospodara świadczy o tym, że skarga bojarów krajowych, która jest faktem potwierdzonym również przez inne źródła, nie była chyba jedynym powodem jego detronizacji. Samuel Proski w swym diariuszu wyprawy pod Czehryń podał jeszcze dodatkową przyczynę "że o wiktorii moskiewskiej dał znać do Konstantynopola"121. Proski, przebywający w charakterze rezydenta króla polskiego przy wezyrze, dokonał jeszcze innego interesującego spostrzeżenia: mianowicie, że wojsk mołdawskich przybyłych na wyprawę było w istocie znacznie mniej niż podawano oficjalnie (ok. 2000 zamiast podawanych 8000)122. Oszustwa tego nie mogli chyba w końcu nie zauważyć Turcy, tym bardziej, że wyprawa nie zakończyła się spodziewanym sukcesem i wojska sułtańskie, pomimo pewnych zdobyczy, poniosły duże straty. Detronizacja hospodara mołdawskiego nie pozostawała też chyba bez związku ze zmianami na wysokich stanowiskach w Porcie123. Jaki był więc rzeczywisty udział Mirona Costina we wspomnianym wydarzeniu, jaka była przyczyna jego wrogości do hospodara, o którym sam jeszcze niedawno pisał "świentobliwego staruszka mamy hospodara"124? Początkowo współpraca wielkiego logofeta z hospodarem układała się dobrze. Po pewnym czasie doszło jednak do nieporozumień, co uwidoczniło się w usunięciu Mirona Costina ze stanowiska wielkiego logofe- 117 Listy J. Gnińskiego do Antoniego Ruseta spod Grozeszty z 29 czerwca i do M. Costina spod Wi-kulan z 2 lipca oraz spod Babadag z 12 lipca 1677 r. - tamże, s. 222-223,230. 118 J. Gniński do Antoniego Ruseta, 8 lipca 1677 r. - tamże, s. 228. 1191. Neculce, Cronica, s. 77. Samuela Proskiego Dyariusz wyprawy pod Czehryń, w: Żródla do poselstwa Jana Gnińskiego, s. 377. 121 Tamże. Tamże, s. 365. Relacja legacji tureckiej... Jana Gnińskiego, tamże, s. 188. AGAD,AZ2872. 32 ta i mianowaniu na jego miejsce Nicolae Racovity125. Jaka była przyczyna tych roz-dźwięków nie wiadomo, trudno także dokładnie określić kiedy to nastąpiło. Po raz ostatni jako logofet występuje Miron Costin w lipcu 1677 r., jednak dopiero z lutego 1678 r. mamy dokument z podpisem "fost logofat"126. Jest bardzo prawdopodobne, że zmiana ta nastąpiła jesienią 1677 roku, na co mogłoby wskazywać przerwanie korespondencji prowadzącego jeszcze negocjacje w Stambule, Jana Gnińskiego, drogą na Jassy127. Jednakże już w kwietniu 1678 roku Miron Costin został ponownie wielkim lo-gofetem128, a więc przed interesującym nas wydarzeniem został przywrócony do łaski hospodarskiej. Przyczyną przejścia Mirona Costina na stanowisko przeciwne hospodarowi Antoniemu Rusetowi mogło być, obok jego dawnych związków z Jerzym Duka, również dobre rozeznanie polityczne, możliwe, że kanclerz w porę zorientował się, że panujący hospodar nie ma już szans na utrzymanie się na tronie. Zgodnie z zamierzeniem tron mołdawski przypadł Jerzemu Duce, za panowania którego Miron Costin nadal był wielkim logofetem i pierwszym doradcą. W okresie tym nastąpiło znacznie większe niż dotychczas zbliżenie polityka mołdawskiego z Polską. Zacieśnianiu kontaktów sprzyjał nie tylko udział w rokowaniach pokojowych i nawiązanie licznych znajomości w Polsce. Nie bez wpływu pozostał również fakt natury osobistej, mianowicie wysłanie synów na naukę do Polski, do Lwowa. Fakt ten znacznie ożywił korespondencję z Polską; przez swych synów Costin komunikował się również z Janem III Sobieskim . Orientacja polityczna Jerzego Duki wywołuje kontrowersyjne opinie: jedni przedstawiają go jako turkofila, inni jako polonofila. Cokowielk by o nim nie powiedzieć jako o władcy, przyznać jednak trzeba, że był to jeden z lepszych polityków na tronie hospo-darskim w, siedemnastym stuleciu, był niewątpliwie politykiem-realistą. Sytuację w kraju zastał trudną, gdyż w latach 1677-1678 nawiedziły Mołdawię wszystkie plagi: przemarsz wojsk tureckich, susza i zaraza. W tych warunkach trudno było sprostać tureckim wymaganiom finansowym. Skłaniało to hospodara mołdawskiego do orientacji antytureckiej, tym bardziej, że jego antagonista na tronie wołoskim, §erban Cantacuzi-no, miał wówczas silną pozycję w Porcie. W roku 1679 hospodar mołdawski nawiązał ściślejsze stosunki z Rosją, występując w charakterze mediatora między Rosją a Turcją. Po rozejmie, zawartym z Rosją, Turcy zwrócili baczniejszą uwagę na wzmocnienie się na swych północnych rubieżach. W ciągu 1680 roku coraz częstsze były pogłoski, że Mołdawia i Wołoszczyzna zostaną zamienione w ejalety. W tej sytuacji obaj hospodarowie szukali porozumienia z krajami montowanej wówczas ligi antytureckiej. W tym jednakże czasie nastąpiło wydarzenie, które ujemnie wpłynęło na dobre dotąd stosunki polsko-mołdawskie. Hospodar mołdawski wziął aktywny udział w podboju ziem ukraińskich, przedsięwziętym przez Turcję w ciągu 1681 r., co więcej, uzyskał od Porty tytuł hetmana Ukrainy i odtąd rezydował niemal stale w Niemirowie. Z tej racji Rzeczpo- 125 N. Stoicescu, Dicfionar, s. 387; C. A. Stoide, I. Lazarescu, Cei mai vechi Costinefti, s. XXXVI. 126 N. Stoicescu, Dicfionar, s. 387-389. 127 J. Gniński do S. Jablonowskiego ze Stambułu, 31 października 1677 r. - Źródła do poselstwa Jana Gnińskiego, s. 257 128 N. Stoicescu, Dicfionar, s. 387. 129 M. Costin do Jana m z Jass, 25 września 1681 r. - AGAD, AŻ, 3028, s. 131-132. l. Domniemany portret Mirona Costina 2. Podpis i pieczęć herbowa Mirona Costina 6. Konstanty Cantemir z synem Antiochem, fresk w cerkwi monasteru Mira, XVIII w. 7. Cerkiew Branisteni, widok z 1887 r. 33 spolita, która ziemie ukraińskie uważała za swoje, zaczęła odnosić się do Duki nieufnie. Ten stan rzeczy trwał aż do zwycięstwa Jana III pod Wiedniem130. Wszystko wskazuje na to, że pomiędzy hospodarem a jego logofetem nie było antagonizmów na tle politycznym. Miron Costin był pierwszym doradcą hospodara i, jeśli wierzyć temu co pisze Neculce, znajdował u niego duży posłuch131. Należy bowiem zdać sobie sprawę z tego, że Miron Costin polonofilem był wielkim, ale nie tak wielkim, by przysłaniało mu to oczywiste interesy Mołdawii132. Na lata 1678-1683 przypada szczytowy okres kariery politycznej Mirona Costina. W czerwcu-lipcu 1679 r., gdy hospodar wziął udział w kolejnej ekspedycji przeciw Moskwie, jego kanclerz został kaimakamem, czyli zastępcą hospodara w Mołdawii. W tym samym roku nastąpiło wydarzenie, które w przyszłości miało wywrzeć wpływ na losy Mirona Costina i jego rodziny. Część bojarów zbuntowała się przeciw hospodarowi. Buntowników ostatecznie ujęto i postawiono przed sądem, na którym Miron był jednym z głównych sędziów. Podobno namawiał on hospodara do umiarkowania (między spiskowcami znajdował się również jego szwagier Gavrilita Costache), część jednak spośród sądzonych została skazana na śmierć. Między nimi znajdował się żytniczer Bogdan, którego syn, Lupul, będzie odgrywał wielką rolę za rządów Konstantyna Cantemira i będzie miał okazję do zemsty za śmierć ojca133. Szczególnie ważną rolę w życiu Mirona Costina odegrały wypadki, które nastąpiły krótko po zwycięstwie sprzymierzonych wojsk chrześcijańskich pod Wiedniem. Jako wysoki urzędnik państwowy zmuszony był wziąć udział u boku hospodara w wyprawie tureckiej na Wiedeń. Klęska, a właściwie masowa dezercja, pozbawiły hospodara całej armii, tymczasem sama Mołdawia opanowana została przez popieranego przez króla polskiego, Jana III, Petryczejkę. Jerzy Duca stanął przed alternatywą oczekiwania na posiłki siedmiogrodzkie lub też wkroczenia do Mołdawii bez względu na brak wojska. Jak twierdzi Neculce, tym razem Miron Costin okazał się fatalnym doradcą; podobno namówił hospodara, aby niezwłocznie wracał do kraju, gdyż rzekomo sama jego obecność miała wpłynąć na mobilizację Moldawian przeciw kozackim i polskim wojskom Petryczejki134. Rada kanclerza, jeśli przyjmiemy ją za fakt, podyktowana była prawdopodobnie również względami osobistymi, gdyż rodzina jego znajdowała się w Mołdawii na terenach zajętych przez Petryczejkę. Okazało się jednak, że hospodar został zupełnie 1301. Mogą, Rivalitatea, s. 80-87. Szerzej na temat stosunków Jerzego Duki z Polską - I. Czamańska, Oswobodziciel czy najeźdźca?, s. 162-163. 1311. Neculce, Cronica, s. 92; I. Neculce, Cronica copiata de loasafLuca, s. 68. 132 Yeniamin Ciobanu stwierdza, że Costin dążył do wprowadzenia w Mołdawii polskiego modelu polityczno-instytucjonalnego, dopatruje się też w jego działalności już na początku łat osiemdziesiątych perspektywicznego planu zrzucenia zwierzchnictwa tureckiego, opierając się na Polsce - V. Ciobanu, Miron Costin §i "modelulpolonez", s. 394-395. Niewątpliwie wiele elementów ustrojowych Rzeczypospolitej (jednak nie wszystkie) odpowiadało Costinowi, przyjaźnił się też z wieloma polskimi politykami, nic jednak nie wskazuje na to, by podejmował jakiekolwiek działania zmierzające do realizacji tego rodzaju planu. Nie zaprezentował on zresztą nigdy w swojej działalności politycznej (podobnie zresztą jak w twórczości) jakiegokolwiek planu perspektywicznego, był przede wszystkim dyplomatą, świetnym graczem politycznym, nastawionym jednak wyłącznie na działania doraźne. D. Cantemir, Vita Constantyni Cantemyrii, s. 14; C.A. Stoide, I. LazSrescu, Cei mai vechi Cos-tinefti, s. XXXVII. 1341. Neculce, Cronica, s. 94; I. Neculce, Cronica copiata de loasafLuca, s. 69. 34 osamotniony. Większość bojarów uciekła na Wołoszczyznę, wierni mu zostali jedynie wielki logofet i hetman, Aleksandru Buhus.. Wraz z rodziną hospodarską znaleźli się oni w Domne§ti, gdzie w święto Bożego Narodzenia (5 stycznia 1684 r. nowego stylu) uderzył na nich ze swymi ludźmi pułkownik Dymidecki. Hospodar i jego najbliżsi współpracownicy, zupełnie zaskoczeni i pozbawieni obrony, zostali wzięci do niewoli135. Jeńcy zostali przewiezieni do Stanisławowa, a stamtąd do Jaworowa, gdzie 21 marca 1684 r. zostali zaprezentowani królowi136. Jerzy Duca został przewieziony do Lwowa, gdzie cieszył się swobodą osobistą. Rodzina starała się go wykupić, zanim jednak to nastąpiło stary hospodar zmarł137. Miron Costin natomiast znalazł się wraz ze swymi synami w królewskim zameczku myśliwskim w Daszawie138. W świetle zachowanej korespondencji wydaje się, że aczkolwiek przybył on do Polski jako jeniec, jednak przebywał tu już całkiem dobrowolnie, korzystając z gościny króla Jana III. Mimo iż nigdy dotychczas nie poparł on oficjalnie działań polskich przeciw Turcji, to jednak ceniono w Rzeczypospolitej jego dyskretną pomoc polityczną i uważano go za sympatyka Polski. Wieloletnia przyjaźń z bliskim królowi Markiem Matczyńskim i innymi polskimi wysokimi urzędnikami państwowymi, nie wyłączając samego króla, też musiała wpłynąć na uwolnienie go z niewoli. Zresztą po kolejnej klęsce poniesionej przez Petryczejkę w Mołdawii, były logofet Duki przestał być groźny dla polskiego sprzymierzeńca. Do ojczyzny nie mógł jednak powrócić, gdyż na tronie zasiadł jego zaciekły wróg - Dumitraszko Canta-cuzino139. Panująca wówczas w Polsce atmosfera euforii po wspaniałym zwycięstwie wiedeńskim i nadziei na ostateczne pokonanie potęgi muzułmańskiej musiała udzielić się rów- 135 "Ducas autem Princeps a Dno Dimidecki captus est in manus Dni Wilczyński Centurionis So-czaviae sub custodia est vir magnus et dives opxim, pro quo hunc deducendo expedita sunt aliąuot vexilla Leopoli, capti cum illo insperate Mironosko Costenus Mareschalcus et alii complures dignitarii" -A. Załuski, Epistolarium historico-familiarium, t. l, p. 2, Brunsbergae 1709, s. 901. Dawniejsi biografowie M. Costina, zapewne śladem I. Neculcego, sądzili, że przybył on wówczas do Polski jako uchodźca polityczny wraz z Petryczejką. Skorygował ten błąd dopiero Cz. Chowaniec, udowadniając, że kanclerz mołdawski został wzięty do niewoli wraz z hospodarem Jerzym Duka - Cz. Chowaniec, Miron Costin en Pologne, s. 2-3. Ten pogląd prezentuje cala nowsza literatura z wyjątkiem Z. Spieralskiego, który sądził, że Costin wydał Duke Petryczejce - Z. Spieralski, Awantury mołdawskie, s. 198. 136 Cz. Chowaniec, Miron Costin en Pologne, s. 3. Zobacz też informacje na temat okresu niewoli w korespondencji Jana DI-A. Załuski, Epistolarium historico-familiarium, t. l, p. 2, s. 865-866, 873. 1371. Neculce, Cronica, s. 94; I. Neculce, Cronica copiató de loasafLuca, s. 72. 138 Majętności, które Costinowie posiadali w Polsce, znalazły się po ich wyjeździe w rękach Zło-czowskich. Synowie hetmana Costina upominali się o nie w 1669 roku przez posłów hospodarskich do Michała Korybuta - Instructia urodzonym Andrzejowi Janowiczowi medelniczarzowi bojarzynowi i Stanisławom Kienarskiemu secretarzowi, poslom moim do jego k. mści dana w Jassiech die 26 octobr. 1669, AGAD, AKW, k. 60, t. 31, nr 33 i liczne kopie, druk: I. Corfus, Documente privitoare la istaria romdnilor culese din arhivele palone. Secolul al XVII-lea, s. 282-284. Majątki te, znajdujące się na Podolu, zostały zajęte przez Turków. 139 C.A. Stoide i I. Lazarescu starają się wprawdzie udowodnić, że stosunki Costinów z Dumitrasz-kiem Cantacuzino nie były w rzeczywistości tak złe, jak się na ogół przypuszcza, ponieważ czołową rolę w polityce mołdawskiej odgrywał wówczas Toderasco Cantacuzino, syn lordachego. - C.A. Stoide, I. Lazarescu, Cei mai vechi Costinesti, s. XXXVJJJ. Wydaje się jednak, że silna pozycja Toderasca nie wpłynęła na polepszenie stosunków między Mironem Costinem a hospodarem Dumitraszkiem, który jeszcze j przed objęciem władzy uważał go za swego największego wroga i starał się w miarę możliwości muł szkodzić-AGAD, AŻ 2872. ' jj 35 nież i Mironowi Costinowi. Wytrawny gracz polityczny, bezbłędnie wyczuwający koniunkturę, nagle stał się idealistą i uwierzył w gwiazdę Sobieskiego, uwierzył, że przyniesie on Mołdawii wyzwolenie spod panowania tureckiego. Toteż gdy latem 1684 r. król polski zamierzał rozpocząć generalną rozprawę z Turkami od ataku na Mołdawię i Wołoszczyznę, wśród asystujących mu w tym projekcie bojarów mołdawskich, nie zabrakło również logofeta Mirona. Niewykluczone, że wziął on udział w pamiętnym zjeździe bojarów - emigrantów mołdawskich i wołoskich w Żółkwi 25 lipca 1684 r. Jak się zdaje, z tym właśnie wydarzeniem związany był fakt napisania przez niego Historyji polskimi rytmami o Wołoskiej Ziemi i Multańskiej - poematu w języku polskim, dedykowanego Janowi III, zawierającego liczne akcenty panegiryczne wobec króla polskiego, mało tego, otwarcie nawołującego do podjęcia walki z muzułmańskim suzerenem Mołdawii. Te wyraźne sformułowania antytureckie zmyliły wielu historyków, którzy sądzili że Costin współpracował wówczas z Petryczejką140. Czesław Chowaniec, który zauważał różnice polityczne istniejące między tymi dwiema osobistościami (choć nie wykluczał możliwości chwilowej ich współpracy) przypuszczał, że poczynając od zjazdu w Żółkwi, były kanclerz mołdawski zaczął odgrywać czołową rolę wśród bojarów-exulantów ze swego kraju i że był on również autorem supliki przedstawionej wówczas przez nich królowi polskiemu141. Zarówno w jednym, jak i w drugim przypadku przypuszczenia Cz. Chwańca okazały się jednak niesłuszne142. Zjazd w Żółkwi, który był zarazem naradą wojenną, stanowił forum emigrantów mołdawskich i wołoskich wszystkich orientacji politycznych i z tego względu wydaje się możliwy udział w nim i Mirona Costina. Nie ulega jednak wątpliwości, że pierwsze skrzypce grał na nim jeszcze Petryczejko. Czyżby więc nastąpiło zbliżenie dotychczasowych antagonistów politycznych - Mirona Costina i Petryczejki? Mało prawdopodobne, a jeśli nawet istotnie do niego doszło musiało trwać bardzo krótko. Wkrótce bowiem odmienność ich koncepcji politycznych i osobista niechęć uwypukliły się jeszcze bardziej. Mimo wspaniałej oprawy zjazd w Żółkwi nie przyniósł konkretnych rezultatów. Przygotowywana na ten rok wyprawa do krajów rumuńskich nie została ostatecznie zrealizowana, a licznie początkowo zebrani emigranci mołdawscy i wołoscy ulegli rozproszeniu. Wkrótce król polski zmienił swe plany w stosunku do Petryczejki i odstąpił od zamiaru osadzenia go na tronie w Mołdawii. Prawdopodobnie wówczas zaczął formułować po cichu swe plany dynastyczne w stosunku do tego kraju. Osobiście zabiegał 140 Pogląd ten charakterystyczny jest dla większości dawniejszych polskich opracowań z wyjątkiem prac Cz. Chowańca. Jeszcze niedawno wszakże reprezentował go Z. Spieralski, który zupełnie mylnie uważał Costina za partyzanta Petryczejki i najbliższego współpracownika politycznego, sądził też, że Petryczejko utrzymał go na stanowisku wielkiego logofeta - Z. Spieralski, Awantury moldawskie, s. 199. 41 Suplika i żądania panów bojarów woloskich imieniem calej Ziemi do Najjaśniejszego i Niezwyciężonego Majestatu Jana Trzeciego, króla polskiego i calej Rzeczypospolitej podana w Żółkwi roku 1684 mca lipca 25 dnia - oryg.: AGAD, AŻ 3028, s. 133-134; kopia z 1684 r.: BN, BOZ 1188, k. 9; druk: E. Hurmuzaki, Documente privitoare la istoria romdnilor, supl. 2, vol. 3, Bucuresti 1900, s. 151. Cz. Chowaniec nie był jednak konsekwentny w swych sądach. Początkowo sądził (i słusznie!), że suplikę tę wręczyli królowi bojarzy mołdawscy z Petryczejką na czele - Cz. Chowaniec, Z dziejów powiedeńskiej polityki Jana III. Do genezy sprawy wschodniej, Przegląd Współczesny, R. 8: 1929, t. XXX, s. 333. Później przypisywał jej autorstwo Mironowi Costinowi - Cz. Chowaniec, Miron Costin en Pologne, s. 5-6. 142 Dokładniej na ten temat: I. Czamańska, Oswobodziciel czy najeźdźca?, s. 165-168. 36 ! więc o pozyskanie możliwie największej liczby zwolenników, w S2;czegómości wśród znaczących bojarów. Miron Costin, dyplomata ceniony nie tylko w Mołdawii, co ważniejsze, posiadający w swej ojczyźnie liczną rodzinę i przyjaciół % bardzo wysokich stanowiskach państwowych, był osobą, o której współpracę wai-to było zabiegać. Wprawdzie za rządów Dumitraszka Cantacuzino jego kontakt z kraje,m był dość ograniczony, ze względu na panującą tam atmosferę terroru, jednak, jałt można sądzić na podstawie jego listów, miał tam swoich informatorów. Miał ich zresztą nie tylko w Mołdawii, ale również w Turcji143. Latem 1685 roku zarysowała się możliwość powrotu zdymisjonowanego logofeta na arenę polityczną. Nastąpiła wówczas zmiana na tronie hospodarskim, notabene nie bez inspiracji ze strony króla polskiego, zrealizowanej zręcznie w Porcie Ottomańskiej przez hospodara wołoskiego, Serbana Cantacuzino144. Nowym hospodarem został Konstanty Cantemir, naturalizowany w Mołdawii Tatar, człowiek hołdujący wprawdzie kulturze orientalnej i władający podobno kilkoma językami wschodnimi, jednak przywiązany do swej religii chrześcijanin, który ponadto w młodości służył kilka lat jako oficer w wojsku polskim. Cantemir robił wrażenie człowieka, z którym można dojść do porozumienia. Od początku też starał się pozyskać sobie potężną rodzinę Costinów: Weliczkę Costina mianował hetmanem, rodzinę Mirona otoczył opieką, jego samego zaś, za pośrednictwem Weliczki, zdecydował się sprowadzić do Mołdawii145. Powrotem byłego kanclerza do kraju zaczęli się interesować również Turcy, co może świadczyć o tym, że był on u nich postacią nie tylko znaną, ale i wysoko cenioną146. Zapewne też urzędnicy osmańscy, podobnie jak nowy hospodar, zdawali sobie sprawę jak bardzo niebezpieczny jest ten znakomity znawca wszelkich arkanów politycznych Mołdawii i samej Porty Ottomańskiej, goszcząc na dworze Jana III. Dlatego też woleli go mieć na oku w Mołdawii. Miron Costin zresztą zdawał się oczekiwać na propozycję powrotu ze strony nowego władcy i, jak się zdaje, poczynił już wcześniej odpowiednie rozmowy z królem polskim oraz hetmanem Jabłonowskim . Toteż, gdy w końcu listopada 1685 roku nadszedł stosowny list od brata148, nie czyniono mu żadnych przeszkód i wkrótce potem, po dwuletniej prawie nieobecności, czołowy niegdyś polityk mołdawski znalazł się na powrót w swym kraju. W tym wspaniałomyślnym zwolnieniu, a nawet zaopatrzeniu mołdawskiego gościa, miał Jan III również swój cel, powierzył mu bowiem ściśle tajną misję przekonania hospodara, aby przeszedł na stronę "Świętej Ligi". Istotnie, zapoczątkował on negocjacje, 143 M. Costin do S. Szczuki, 6 listopada 1685 r. - AGAD, APP 163 a, t. 15. 144 C. Serban, Romdnii si problemu orientala 1683-1713, Rdl, 33, 1980, nr 10, s. 1958. 145 Copia listu od Rodzonego do mnie de data z Jass 18 novembris 1685 - AGAD, APP 47, t. l, s. 277-278, autograf. Druk: Cz. Chowaniec, Miron Costin en Pologne, s. 9, na podstawie rękopisu znajdującego się przed n wojną światową w posiadaniu Aleksandra Czołowskiego (obecnie brak go jednak w Zespole Czołowskiego w AGAD). Musiała to być jednak bardzo niedokładna kopia, gdyż wydany list, w porównaniu z autografem, zawiera bardzo liczne błędy, łącznie z datą. 146 Tamże. 147 Cz. Chowaniec, Miron Costin en Pologne, s. 7. 148 Cz. Chowaniec sądził, że list Weliczki datowany był 17 września, podczas gdy w rzeczywistości wysłany został z Jass dopiero 18 listopada. Jeszcze 6 listopada Miron Costin pisał do Stanisława Szczuki, że nie otrzymał żadnych wiadomości od rodziny z Mołdawii. W drogę powrotną mógł więc wyruszyć najwcześniej w grudniu. 37 które trwały przez całą wiosnę 1686 roku149. Nie wydaje się jednak, by stronie mołdawskiej zależało na ich powodzeniu, skoro dość szybko odsunięto od nich Mirona Costina. Mimo iż zapraszano go do powrotu, nie odzyskał swego dawnego stanowiska, mianowany został natomiast starostą na Putnie, najbardziej na południe wysuniętym okręgu mołdawskim, co niewątpliwie utrudniało jego kontakty z Polakami150. W kwietniu 1686 roku wysłano go w poselstwie do Stambułu. Jaki był cel tej misji nie wiadomo, historycy rumuńscy przypuszczają, że miała ona za zadanie zmylenie przeciwnika i osłanianie rokowań polsko-mołdawskich151, bardziej prawdopodobne wydaje się jednak, że chodziło o zneutralizowanie działalności Mirona na odcinku polskim. Negocjacje króla polskiego z hospodarem mołdawskim nie doprowadziły do żadnego konkretnego rezultatu i gdy w sierpniu rozpoczęła się ofensywa wojsk polskich na terenie Mołdawii hospodar nie tylko nie udzielił im pomocy, ale stawił czynny opór. Jan III Sobieski szukał więc drogi porozumienia z bojarami i wojskiem. Wykorzystanie w tym celu stałego sprzymierzeńca i korespondenta, a w dodatku starszego brata hetmana mołdawskiego, było rozwiązaniem narzucającym się niemal automatycznie. Niestety, brak w pełni wiarygodnych źródeł uniemożliwia dokładne określenie roli, jaką Miron Costin odegrał w czasie wyprawy polskiej do Mołdawii w roku 1686. Według Dymitra Can-temira otrzymał on od króla polskiego uniwersał nawołujący bojarów i żołnierzy mołdawskich do przechodzenia na stronę polską. Uniwersał ten miał przekazać swemu bratu, hetmanowi Weliczce, ten zaś miał podobno osobiście namawiać swych podwładnych do zadośćuczynienia życzeniu Jana III152. Pamiętać jednak należy, że niechętny Costinom Dymitr Cantemir zainteresowany był w tym, by przedstawić ich jako zdrajców panującego hospodara, a tym samym usprawiedliwić ich późniejszą śmierć. Zupełnie odmiennie przedstawił postawę Weliczki Costina w tym czasie łon Neculce, który barwnie opisywał jak to hetman mołdawski z włócznią w dłoni dzielnie odpierał ataki Polaków, mimo jednak osobistego męstwa nie był w stanie powstrzymać swych żołnierzy, którzy samorzutnie przechodzili na stronę polską153. Informacje tego kronikarza dość często jednak rozmijały się z tym, co wiemy na podstawie innych źródeł, dlatego też i tę informację trudno traktować jako w pełni wiarygodną. W każdym razie wydaje się mało prawdopodobne, by bracia Costinowie, a w szczególności Miron, nie pozostawali w czasie działań wojennych w kontakcie z królem polskim, skoro po niepowodzeniach militarnych i wycofaniu się wojsk polskich z większości terytoriów mołdawskich ich korespondencja z dostojnikami polskimi trwała nieprzerwanie. Działania obydwu musiały być uzgodnione; w następnym, 1687 roku, starszy z braci donosił hetmanowi Jabłonowskiemu w szyfrowanej korespondencji o możliwościach współdziałania mili- 149 Bibl. Czart., rkps 1164, s. 461 i n.; D. Cantemir, Vita Constantyni Cantemyri, s. 9; I. Mogą, Rńalitatea, s. 142. N. Stoicescu, Dicfionar, s. 389. Zob. też podpisy na dokumentach zestawionych przez V.A. Ure-chię, o. c., i. l, s. 166-167. Z. Spieralski sądził, że Cantemir zwrócił Costinowi stanowisko wielkiego lo-gofeta, choć wcześniejsi polscy biografowie nie popełnili tego błędu - Z. Spieralski, Awantury moldaw-skie, s. 201. 1511. Mogą, Rivalitatea, s. 142-143; E. Puiu, Via{a, s. 73; D. Yelciu, Miron Costin, s. 110. 152 D. Cantemir, K/to Constantyni Cantemyri, s. 40. 1531. Necule, Cronica, s. 116-117. 38 tarnego i deklarował ze strony mołdawskiej obwarowanie przeciw Turkom kilku fortec154. Być może odegrał on jakąś rolę we wznowieniu w tym czasie rokowań polsko--mołdawskich na najwyższym szczeblu, aczkolwiek bezpośrednie rozmowy z królem polskim prowadzili inni dyplomaci. Powoli Miron Costin odsuwał się od czynnego życia politycznego, koncentrując się raczej na pracy pisarskiej. Poważnie też traktował swe obowiązki starosty putneńskiego, prowadząc energiczną walkę z plagą tego regionu - rozbójnictwem155. Raz tylko jeszcze przypomniał się na szerokim forum politycznym. Skłoniło go do tego zawarcie przez hospodara, w lutym 1690 roku, układu z cesarzem Leopoldem I, poddającego mu Mołdawię pod protekcję. Zdeklarowany wróg Habsburgów i w ogóle Niemców zorganizował przeciw temu traktatowi tak silną opozycję, że przez kilka miesięcy skutecznie paraliżowała ona dyplomację hospodara. Dopiero gdy doprowadzony do ostateczności Cantemir zagroził mu, że każe go stracić i wygubi całą jego rodzinę, były kanclerz ugiął się i zdecydował na akceptację traktatu156. Występując przeciw związkowi Mołdawii z Cesarstwem bojarzy mołdawscy świadomie lub nieświadomie bronili interesów polskich. Dyplomaci francuscy donosili w swych listach o istnieniu w Mołdawii propolskiego stronnictwa politycznego z Miro-nem Costinem na czele157. Istotnie skupiała się wokół niego pewna grupa bojarów, głównie związanych węzłami rodzinnymi: trzej synowie, liczni zięciowie oraz przede wszystkim brat Weliczko. Niewątpliwie też były kanclerz utrzymywał stałą korespondencję z królem polskim, hetmanem Jabłonowskim, Markiem Matczyńskim, czy Andrzejem Potockim, za jego pośrednictwem przekazywał też wiadomości z Wołoszczyzny Constantin Cantacuzino, również dobry znajomy wielu polskich dyplomatów158. Praktycznie jednak, poza wspomnianym incydentem z traktatem, jego działalność polityczna do tego się ograniczała. Starzejący się polityk przekazywał inicjatywę swemu młodszemu i nie mniej ambitnemu bratu, który jednak był raczej typem żołnierza niż dyplomaty i nie dorównywał mu talentem politycznym. Pewną rolę zaczynali też odgrywać synowie Mirona, którzy, mimo młodego wieku, sprawowali już wysokie funkcje bojarskie: lonita - serdara, Nicolae - trzeciego logofeta, Patra§co - podkomorzego (camaras.). 154 Jan El Sobieski do M. Matczyńskiego, 28 marca 1687 r. - E. Hurmuzaki, Documente, supl. 2, vol. 3, s. 157. 1551. Neculce, Cronica, s. 123. 156 Ph. Avril, Yoyage entrepris pour decowrir un nouveau chemin a la Chine, Paris 1692; przedruk: B.P. Ha§deu, Arhiva istorica a Romaniei, a. l, 1865, no 285, s. 15. Zupełnie odmiennie rolę polityczną M. Costina w przyjęciu traktatu moldawsko-cesarskiego przedstawiła L.V. Vlasova sugerując, że zawarcie tego porozumienia zostało de facto przygotowane przez byłego kanclerza, który nawiązał tajne stosunki z generałem Yeteranim. - JI.B. BaacoBa, MojiffaBCKo-noaciai, s. 81; toż w: O^epKU ansnme-nojinrmecKoń ncTopmi MOJmascKoro KWUKecrsa (nocjieffnsu rpem XIV - m^ajio XIX R), pr. zbiór. red. fl.M. JJparneB, KminmeB 1987, s. 235. Teza ta, jak się zdaje, powstała w wyniku utożsamienia działalności Mirona jako swego rodzaju "skrzynki kontaktowej", łącznika umożliwiającego koordynację działań sojuszników ze "Świętej Ligi", z działalnością stricte polityczną na rzecz Cesarstwa, której Miron Costin nie tylko nie prowadził, ale i wielokrotnie deklarował się jako jej przeciwnik. 157 P.A. Chateauneuf de Castagneres, 15 czerwca 1690 r. - E. Hurmuzaki, Documente, supl. l, vol. l, Bucuresti 1886, s. 387. 158 C. Cantacuzino do N. Polaka, Bukareszt, 31 marca 1690 r., - Bibl. Czart., rkps 1164, s. 34, druk: I. Corfus, Documente, s. 319. 39 Dzięki swym powiązaniom z wieloma najznakomitszymi rodami bojarskimi w Mołdawii stronnictwo Costinów miało w końcu lat osiemdziesiątych XVII stulecia olbrzymie wpływy, tak wielkie, że hospodar zaczął się go obawiać. Dość łaskawym więc okiem spoglądał Konstantyn Cantemir na majętnych, ambitnych i przebiegłych przybyszów z południa - Greków Rosettich. Członkowie tej rodziny mieszkali już dawniej w Mołdawii, jeden z nich był nawet hospodarem, jednak dochodzący wówczas do wielkiego znaczenia bracia lordache i Manolache świeżo przybyli ze Stambułu, a koneksje z rodami mołdawskimi zastępowało im trzech braci wysoko ustosunkowanych w Porcie. Wielki wisternik, lordache Rosetti, szybko zorganizował własne stronnictwo, które podjęło rywalizację ze stronnictwem Costinów, a raczej bezwzględną walkę o majątek i wpływy. Stronnictwo to w polskiej literaturze historycznej określa się niekiedy mianem "greckiego" i "protureckiego", co jednak nie jest zupełnie shiszne. Znaleźli się w nim także rodowici Mołdawianie i to nie pozbawieni sympatii prapolskich, jak np. Lupul Bogdan. Łączyła ich z Rosettimi nienawiść do Costinów, szczególnie Mirona, i chęć zemsty za swych krewnych159. Kolejna wyprawa Jana III do Mołdawii, jesienią 1691 roku, powtórzyła w pewnym sensie sytuację sprzed pięciu lat: królowi nie udało się dojść do porozumienia z hospodarem, a Costinowie znaleźli się w dwuznacznej sytuacji. Cantemir najwidoczniej obawiał się, by znani ze swych powiązań z Polakami bracia nie przeszli oficjalnie na ich stronę i nie pociągnęli za sobą znacznej liczby bojarów. Jeszcze w 1689 roku Weliczko Costin został usunięty ze stanowiska hetmana. Awansował wprawdzie w hierarchii urzędniczej, otrzymując stanowisko wielkiego dwornika Ziemi Górnej160, stracił jednak wpływ na wojsko, którym dowodził odtąd zięć hospodara, Lupul Bogdan. Również i Miron przestał być starostą na Putnie. Możliwości wpływu braci Costinów na politykę zagraniczną znacznie się skurczyły. Przezornie jednak Cantemir starał się nie zrażać możnego rodu i na osłodę zaproponował najmłodszemu synowi Mirona, Piotrowi, rękę swej kolejnej córki, Elżbiety. Ślub postanowiono na Boże Narodzenie 1691 roku161. Groźbą i łaskawością hospodar osiągnął swój cel - żaden z Costinów nie przeszedł na stronę króla polskiego. Na ten swoisty szantaż wskazywał zresztą wyraźnie Miron Costin w swym liście do Marka Matczyńskiego: "Zbiegłbym ad amplexum do nóg pańskich, tam dwóch synów i rodzony zginął. Umieli w to potrafić hostes nominis ve-stri"162. List ten, aczkolwiek nie wiemy w jakim stopniu szczery, zważywszy, że zawierał on gorącą prośbę o oszczędzenie przed ostateczną dewastacją przez polskie oddziały reszty pozostałych mu jeszcze dóbr, niewątpliwie trafnie charakteryzuje politykę we- 159 O ich nienawiści do Costinów wspomniał I. Neculce. Odnotował on jednak również, że lordache Rosetti miał dług wdzięczności wobec Weliczki Costina, który w momencie gdy lordache znalazł się w niełasce u hospodara i groziła mu śmierć, ostrzegł go i umożliwił ucieczkę. - I. Necułce, Cronica, s. 137. Bracia Rosetii nazywani byli przez niektórych kronikarzy "Cuparestii", gdyż ojciec ich sprawował urząd cupara (niższy urząd dworski podległy pahamikowi). Błędem jest jednak potraktowanie tego określenia jako nazwiska, jak np. w polskim tłumaczeniu prac I.C. Cnifimii, o. c., s. 209. 160 N. Stoicescu, Lista marilor dregatori ai Moldovei, AHA ,A D. Xenopol", VDI, 1971, s. 406-407. Zmiana nastąpiła w sierpniu lub wrześniu 1689 r. I. Neculce pisze wyraźnie, że motorem jej był lordache Rosetti -1. Neculce, Cronica, s. 137. 161 D. Cantemir, Vita Constantyni Cantemyri, s. 58. 162 M. Costin do M. Matczyńskiego, 20 października 1691 r. - AGAD, AR V, 262, druk: K. Sarnec-ki, Pamiętniki z czasów Jana Sobieskiego. Diariusz i relacje z lat 1691-1696, wyd. J. Woliński, Wrocław 1958, s. 347. 40 wnętrzną hospodara, jak również fakt narastającej nieufności Cantemira do niego samego i jego rodziny. Nieufność ta nie była spowodowana tylko obawą przed współdziałaniem z Polakami. Jeszcze większy niepokój hospodara budziły bliskie stosunki Costinów ze stolnikiem wołoskim, Constantinem Cantacuzino163. Odgrywał on ciągle w swym kraju ważną rolę polityczną, mimo śmierci brata i zmiany na tronie w Bukareszcie, tym razem jako wuj nowego władcy, Konstantego Brin-coveanu. Nowy hospodar wołoski był jednak wrogo nastawiony do Cantemira, toteż na dworze w Jassach obawiano się z jego strony wrogich działań w Porcie Ottomańskiej. Strach przed wyrokiem detronizacji, który mógł zapaść w Stambule, był większy niż obawa przed armią Jana III Sobieskiego działającą na terenie Mołdawii tym bardziej, że dość szybko okazało się, iż nie stanowi ona realnego zagrożenia dla hospodarstwa. Dlatego też nie tyle korespondencja z Polakami, ile obawa przed spiskiem zawiązanym przy pomocy hospodara wołoskiego stała u podstaw tragicznej śmierci pisarza. Niewątpliwie decydujący wpływ na wysunięcie tego rodzaju podejrzeń miał pogłębiający się konflikt osobisty między braćmi Costin, a hospodarem i jego współpracownikami. Miron podobno otwarcie zarzucał Cantemirowi brak wykształcenia (hospodar był niepiśmienny) i rozeznania w sprawach państwowych, umożliwiający popełnianie nadużyć przez niektórych urzędników, zwłaszcza wisternika lordache Rosettiego, pobierającego nieprawnie podatki a conto daniny na rzecz Porty, od której Mołdawia na czas wojny została zwolniona164. W początkach grudnia 1691 roku odbył się ślub łona Paladego, szwagra We-liczki Costina. Wśród gości znajdowali się głównie przeciwnicy panującego hospodara, a między nimi oczywiście i Weliczko. Wkrótce po zakończeniu uroczystości Cantemir otrzymał wiadomość od jednego z uczestników wesela, że zawiązany tam został spisek, mający na celu obalenie go. Wielki spatar, Ilie Tifescu, przekazał swemu władcy listę bojarów należących do spisku, jak również plan ich działania. Według niego spiskowcy zamierzali uciec na dwór Konstantego Brincoveanu, pozyskać jego pomoc finansową i polityczną, potem udać się do Stambułu, wnieść skargę na panującego, uzyskać jego detronizację, a następnie przeforsować kandydaturę Weliczki Costina na tron hospodarski165. Nie dowiemy się już chyba nigdy czy spisek ten był faktem, czy tylko sprytną intrygą swoistej mołdawskiej mafii działającej 163 D. Cantemir, Vila Constantyni Cantemyri, s. 57-58. Zob. też cytowany wyżej list C. Cantacuzino. 164 ,J wojewoda Cantemir nie umiał czytać. Na rachunkach zupełnie się nie znał -jednak zmuszał do uległości pozostałych bojarów - choć danina z kraju została odpuszczona przez Cesarza. Kapikichaji La-skarisowi natomiast zawsze wysyłał sto sakiewek, by brał to z tej przyczyny, to z innej. Przeto sprzeciwił mu się z powodu kraju logofet Miron z bratem swym dwornikiem Weliczką. Powiadali oni Cantemirowi przy stole: «Częściej z pucharami Wasza Wysokość i rzadziej z podatkami, gdyż danina z kraju została odpuszczona przez Portę. Jeśli będziesz musiał, Wasza Wysokość, zdać rachunek nie będziesz mógł». I Weliczko z każdym dniem coraz bardziej kłócił się z wojewodą Cantemirem i z wistemikiem lordache. Z powodu tych rad byli oni w wielkim strachu, popadli w podejrzenie i położyli głowy", (tłum. I.C.) -I. Neculce, Cronica, s. 126. Podobną informację można znaleźć w kronice przypisywanej N. Muste: "Wielokrotnie logofet Miron wchodząc do wisterii powtarzał głośno: «Wistemiku ostrożniej z podatka-mi»" (tłum. I.C.) - V.A. Urechia, o. c., t. l, s. 333. 165 D. Cantemir, Vita Constantyni Cantemyri, s. 58; L Neculce, Cronica, s. 136; I. Tanoviceanu, Ma-rele spatar Ilie Tifescu si omorirea lui Miron si Yelicico Costin, AR MSI, ser. H, t. XXXII, Bucurejti 1910, passim. 41 na dworze hospodara. W każdym razie, gdy Weliczkę aresztowano i doprowadzono przed oblicze hospodara do niczego się nie przyznał, przeciwnie, podobno z oburzeniem wyrwał hospodarowi z ręki oskarżający go list166. Nie zważając na jego wyjaśnienia hospodar kazał go wtrącić do więzienia, a następnej nocy ściąć przed bramą swego pałacu167. Rozpoczęły się aresztowania bojarów znajdujących się na liście sporządzonej przez Tifescu. Niektórym zresztą, świadomie czy nieświadomie udało się zrealizować część planu i uciec na Wołoszczyznę, a następnie do Stambułu po to, by ... zostać przez wielkiego wezyra wydanymi Cantemirowi168. Fakt ten wyraźnie wskazuje, że żaden spisek antyhospodarski nie miał wówczas szans powodzenia. Wyraźna nieudolność w jego organizowaniu może być argumentem przemawiającym przeciw udziałowi w nim Mirona Costina, posiadającego przecież duże doświadczenie w takich sprawach. Brat niedoszłego hospodara nie brał udziału w weselu łona Paladego, mimo to jednak, jak twierdził Dymitr Cantemir, Tifescu nie tylko umieścił jego nazwisko na liście spiskowców, ale wskazywał na niego, jako na głównego organizatora całego przedsięwzięcia. Nie ulega wątpliwości, że syn hospodara starał się wykazać słuszność postępowania swego ojca, nie można więc wykluczyć możliwości "uzupełnienia" tej czarnej listy o nazwisko Mirona Costina. Jeśli jednak przyjąć, że spisek był celowo ukartowaną intrygą, włączenie do niego przywódcy stronnictwa, które zamierzano zniszczyć, nie dziwi. W odczuciu ówczesnej opinii publicznej, której wyrazicielami byli tacy kronikarze, jak łon Neculce czy Nicolae Muste, dawny kanclerz był całkowicie niewinny. Rzekomy przywódca spisku od pewnego już czasu przebywał poza Jassami, w swej majętności Barbosi niedaleko miasta Roman, na przeciwległym krańcu Mołdawii169. Wszystkie przekazy są zgodne co do tego, że ostateczny wyrok w jego sprawie - wyrok śmierci - zapadł dopiero po egzekucji jego brata, jak również, że został on ostrzeżony o grożącym mu niebezpieczeństwie. Nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności w tym samym czasie zmarła mu żona i gdy pierwsi wysłannicy hospodara przybyli do jego domu, zastali go nad ciałem zmarłej. Jak twierdził Dymitr Cantemir, pierwszy oddział żołnierzy wysłany został natychmiast, gdy hospodar otrzymał wiadomość o spisku, a jego zadaniem było doprowadzenie Mirona Costina do Jass. Zadanie to nie zostało przez nich wykonane, gdyż nie znali przyczyny, dla której stary bojar miał zjawić się w stolicy, widząc zaś żałobę, nie zmuszali go, by jechał. Jeszcze tej samej nocy, której zginął Weliczko, najmłodszy syn Mirona, Patra§co, zdołał wysłać do ojca gońca z wiadomością o śmierci stryja, świeży wdowiec jednak nie zareagował. Gdy po pewnym D. Cantemir, Vita Constantyni Cantemyri, s. 63; Gazette de France z 15 marca 1692 roku donosiła: "II [hospodar] aroit intercepte des lettres ecrites par le generał de ses troupes: et on dit qu' elles fai-soient connaistre qu'on voulait mesme attenter a są vie. II le fit appeller et luy ayant montre les lettres pour le convaincre de są trahison, ii tira en mesme temps le sabre sur łuy. Le generał lui arracha les lettres łe sabre: et le Hospodar ayant appelle les gardes le fit tuer sur le champ". - V.A. Urechia, o. c., 12, s. 545. D. Cantemir, Vita Constantyni Cantemyri, s. 64; I. Neculce, Cronica, s. 137. Ten ostatni podaje, że Weliczko został zabity zaraz tej samej nocy, wyraźnie też wskazuje, że inspiratorami jego śmierci byli bracia Rosetti. D. Cantemir, Vita Constantyni Cantemyri, s. 68-70; I. Neculce, Cronica, s. 139-140. Wbrew twierdzeniu D. Cantemira, że M. Costin opuścił Jassy na trzy dni przed wykryciem spisku, musiał on przebywać w tej okolicy przynajmniej od początku października, gdyż wysyłał stamtąd listy do króla Jana m i do M. Matczyńskiego - K. Sarnecki, Pamiętniki, ss. 234, 347. 42 czasie przybył wysłaniec hospodarski, Macri, z wyraźnym rozkazem zabicia głowy rodu Costinów, zastał go na miejscu, tak jak poprzednicy170, łon Neculce, który w najbardziej sugestywny i plastyczny sposób przedstawił ostatnie godziny życia wielkiego Mołdawianina odnotował, że Macri wysłał przodem oddział żołnierzy w celu pojmania skazańca. Żołnierze ci, poruszeni jego osobistym nieszczęściem, chcieli go puścić wolno i doradzali ucieczkę. Nie byłoby to trudne, gdyż zupełnie niedaleko, w Neamtu, stacjonowały wówczas wojska polskie. Przybity nieszczęściem stary człowiek nie zdawał sobie jednak sprawy ze swej sytuacji. Przekonany o swej niewinności żądał, by przewieziono go do Jass i postawiono przed sądem ho-spodarskim, nie orientował się, że tam właśnie zdecydowano zabić go "winnego czy niewinnego", by nie próbował pomścić śmierci brata. Gdy Macri pojawił się osobiście, było już za późno. Sługa hospodara, nie zważając na okoliczności, przystąpił do wykonania rozkazu. Jeszcze tego samego dnia pierwszego niegdyś bojara w kraju przewieziono do miasta Roman, gdzie został ścięty. Wszystkie przekazy wskazują na to, że egzekucja nastąpiła w grudniu 1691 roku . W tym samym czasie uwięziono również wszystkich trzech synów Mirona Costina, mimo iż sam Cantemir twierdził, że Patra§co nic o spisku nie wiedział172. Jeszcze mniej prawdopodobne, by mógł być w niego zamieszany Nicolae, którego w ogóle nie było w tym czasie w kraju. Nieszczęściem w tych tragicznych dla swej rodziny dniach powracał właśnie ze Stambułu, wioząc stamtąd swą narzeczoną, córkę zmarłego hospodara, Jerzego Duki173. Jedynie najstarszy z braci nie miał żadnego "alibi", a jego teść, Antioch Jora, znalazł się w tej grupie bojarów, która zdołała dotrzeć ze skargą do Stambułu174. Fakt, że wszystkich synów Mirona potraktowano jednakowo zdaje się potwierdzać 170 D. Cantemir, Vita Constantyni Cantemyri, s. 66-67. Młodziutki wówczas syn hospodara był naocznym świadkiem egzekucji Weliczki i przyjazdu na dwór hospodarski jego bratanka, Piotra. Plastyczny opis tego wydarzenia warto przytoczyć in extenso: "Petrascus filius Myroni et nepos Yeliczci, dum per totam noctem citatis equis ante diluculum lassios pervenit, et cum recta ad aulam principis tenderet, su-premus enim Camerarius erat, huic enim semper porta qualibet noctis hora aperiri licet ante portam apud fontem cadaver aliquod videt, de equo descendit, sed cum non posset quale cadaver esset, ob tenebras, nondum diluculo illustratas, discernere, vestimenta tangendo percipit esse serica, et quidem yestimenta nova et non viles, famulus autem Myronis, quem a Myrone ad res explorandas missum modo diximus diligentius palpitando, et iam diluculo quoque suoer horizontem crepante: "hic est" inquit, "avunculus tuus Yeliczko, quid staś?" Petrasco juvenis, ut labilis animae homo, obstupescit, quorsumque se vertat inscius portam aperiri, seque magnum camerarium esse custodibus dicit, custodes aperiunt, ille recta ad filium principis tendit, et lacrymabundus, se miraculum pavendum, et insperatum vidisse, nempe ca-daver avuncului sui Yeliczci in platea ante portam aulea jacere dicit. Demetrius princeps "se quid ille diceret, neque scire, neque intelligire respondet", sed facta die, et surgente ex somno parente, posse a-liquid "melius addisci". Servus Myronis postquam cadaver fratris domini sui yiderat, ad Myronem revertitur, sed cum vellet, ad illum intrare, a custodibus capitur "unde venerit, et ubi fuerit". Euntem feri in aula Myronis parentalia procurentem vidisse aiebant. Famulus primo negat alicubi fuisse, postea ad sacerdotes et vicinis pagis congregandos missum fuisse, tandem post aliquot verbera, verum fatetur, quod nimirum a Myrone fuerit cum filio suo lassios missum et quod ibi ante portam aulae cadaver Ve-liczki yidisset et hoc domino suo referenda revertisse". 171 I. Neculce, Cronica, s. 138. Przybliżoną datę śmierci Mirona na pierwszą dekadę grudnia ustalił Y.A. Urechia, o. c., t. l, s. 339-340. 172 D. Cantemir, Vita Constantyni Cantemyri, s. 63. 173 D. Cantemir, Vita Constantyni Cantemyri, s. 61; I. Neculce, Cronica, s. 139. 174 D. Cantemir, Kito Constantyni Cantemyri, s. 67-69; I. Neculce, Cronica, s. 139. 43 przypuszczenie, że oskarżenie o spisek było pretekstem do zniszczenia politycznego i ... finansowego Costinów. Finansowy podtekst całej sprawy został niemal zignorowany przez historyków, wydaje się jednak, iż odegrał on ważną rolę. Przypomnijmy, że bracia Miron i We-liczko Costinowie ostro krytykowali politykę finansową lordache Rosettiego, realizowaną zapewne nie bez wiedzy i aprobaty Cantemira. Bezprawne pobieranie, mimo zwolnienia, daniny od ludności na rzecz Porty Ottomańskiej zasiliło przede wszystkim skarb hospodarski, niewykluczone jednak, że część tych dochodów trafiła również i do prywatnej szkatuły wielkiego wisternika. Proceder ten uderzał przede wszystkim w tych bojarów-ziemian, którzy posiadali majątki na terytoriach objętych działaniami wojennymi lub, co gorsza, zajętych przez Polaków, gdyż realne dochody tej grupy bojarów znacznie się zmniejszyły; mimo tego, zmuszeni byli płacić do skarbu państwa takie same świadczenia jak poprzednio. Należał do nich również Miron Costin, który u schyłku życia miał poważne trudności w uregulowaniu swych należności, skutkiem czego jego liczne posiadłości obłożono skryptem dłużnym. Niemal natychmiast po jego śmierci lordache Rosetti, wykorzystując fakt uwięzienia synów Mirona, wykupił za bezcen znaczną część pozostałych po nim dóbr . Znamienny jest także fakt, że wszyscy pozostali bojarzy oskarżeni o udział w spisku zostali później wypuszczeni pod warunkiem złożenia odpowiedniej do ich stanu majątkowego opłaty do skarbca hospodarskiego. Warto przy tym zaznaczyć, że opłata ta nie miała nic wspólnego z kaucją ani grzywną, nie orzekał o niej żaden sąd, wymuszano ją biciem i innymi rozmaitymi naciskami . Wyjątkiem byli młodzi Costinowie, którzy po pewnym czasie zostali zwolnieni z więzienia bez uiszczenia opłaty. Ich sytuacja majątkowa stała się zresztą bardzo trudna177. Nie czuli się jednak bezpiecznie w Mołdawii rządzonej przez Cantemira i na wszelki wypadek udali się pod opiekę polskiego komendanta twierdzy Neamt, gdzie przebywali aż do śmierci starego hospodara, która nastąpiła w marcu 1693 roku178. W źródłach polskich nie zachowało się niemal nic, co odzwierciedlałoby reakcję króla czy Rzeczypospolitej na tragedię mołdawskich polonofilów. Jedynie informacje, które przeniknęły za pośrednictwem polskim do krajów zachodnioeuropejskich zdają się wskazywać, że egzekucje i aresztowania w Mołdawii odebrano w Warszawie przede wszystkim jako cios wymierzony we wpływy polskie. Gazeta wydana w 1692 roku we Frankfurcie Relationis historico semestralis vernalis continuatio lacobi Franci podawała: Aus der Moldau Karne der Zeitberichtein, dass selbiger Hospodar einen Yerdacht auf seine vor-nemste Bediente geworfen, als ob się mit der Cron Pohlen gute Yerstandniss hatten, wesshalben er se-inen General Wellitzko, wie auch Herm Mironosky und mehr andere enthaupten lassen... Tamże, s. 142. 175 176 Tamże, s. 139-140. Tamże, s. 140. Musieli jednak później odzyskać większość swych dóbr, gdyż dokument podziału majątku między dzieci Mirona Costina z 1742 roku notuje blisko 100 wsi - Y.A. Urechia, o. c., t. l, s. 211-212. Dokument ten, jak się zdaje, nie odzwierciedla całości majątku Mirona, wymienione są tam bowiem tylko dwie spośród siedmiu jego córek. Tymczasem wszystkie wyszły za mąż i zostały wyposażone przez ojca. Przypuszczalnie dokument wystawiony został dla jednego z wnuków niegdysiejszego potentata, który odziedziczył część jego dóbr. 1781. Neculce, Cronica, s. 142; I. Neculce, Cronica copiata de loasafLuca, s. 96. 44 W tym duchu pisała również popularna Gazette de France powołując się wyraźnie na korespondencję z Warszawy. W numerze z 15 marca 1692 roku donosiła dość szczegółowo o wydarzeniach grudniowych z Mołdawii: likwidacji bojarskiego stronnictwa polonofilów, jak również o spisku antyhospodarskim organizowanym przez Weliczkę Costina, którego winę uważano zresztą za udowodnioną. Być może przekonanie, że bracia Costinowie nie zginęli tak zupełnie bez winy zadecydowało o tym, że dwór polski właściwie zignorował tę sprawę na forum dyplomatycznym. Zresztą hospodar ze swej strony nie zaniedbał działań, by zatrzeć złe wrażenie i szybko wznowił rokowania dyplomatyczne z Polakami za pośrednictwem Lupula Bogdana. Adwersarz i następca Weliczki na urzędzie hetmana okazał się w konsekwencji wcale nie gorszym współpracownikiem hetmana Jabłonowskiego od swego poprzednika i z czasem stał się najlepszym polskim korespondentem i informatorem działającym w Mołdawii179. Gdy po śmierci Konstantego Cantemira na tronie mołdawskim zasiadł bliski Costinom Konstanty Duca i usiłował pociągnąć do odpowiedzialności Lupula Bogdana i lordache Rosettiego, obaj znaleźli schronienie w Polsce. Daremnie hospodar żądał od króla polskiego wydania zbiegów tłumacząc niedwuznacznie, że byli oni głównymi winowajcami śmierci Mirona i Weliczki Costinów180. Mimo zapewnień przyjaźni ze strony młodego Duki, Jan III traktował go jednak z takim samym, jeśli nie większym, dystansem jak Cantemira. Zresztą Polacy w ogóle starali się zachowywać dystans wobec wewnętrznych rozgrywek mołdawskich i konsekwentnie stosowali zasadę nie wydawania zbiegów. Tak więc współpracownicy Cantemira, którzy doprowadzili do likwidacji propolskiego stronnictwa bojarskiego w Mołdawii, znaleźli bezpieczne schronienie pod skrzydłami polskiego monarchy aż do następnego przewrotu w Jassach, który umożliwił im triumfalny powrót do władzy i majątku. Fakt, iż zajęli oni częściowo miejsce Costinów we wzajemnych relacjach polsko-mołdawskich można uznać za swoiste podsumowanie meandrów polskiej polityki mołdawskiej w końcu XVII stulecia, u-widaczniające całą jej złożoność i niejednoznaczność, podobnie zresztą, jak złożona i niejednoznaczna była działalność polityczna Mirona Costina, z czego Polacy nie mogli sobie nie zdawać sprawy. Osobliwe okoliczności, w jakich zginął Miron Costin, spowodowały, że praktycznie nie miał kto mu sprawić pogrzebu. Przez blisko dwieście lat nie wiedziano gdzie spoczywają doczesne szczątki coraz bardziej cenionego pisarza i historyka. Dopiero w końcu XIX stulecia niestrudzony zbieracz wszelkich reliktów po nim, historyk i etnograf, V.A. Urechia, podjął poszukiwania w okolicach, gdzie niegdyś znajdowała się majętność Barbo§i. Okazało się, że wśród miejscowych chłopów zachowała się tradycja o bojarze ściętym w mieście Roman, pamiętano też, że pochowano go wraz z żoną w pobliskiej cerkwi Brani§teni. Znaleziono tam wprawdzie tylko jedną płytę grobową - nagrobek brata Mirona, Yasila, jednak po otwarciu krypty okazało się, że mieściła ona aż trzech 179 AGAD, AŻ 2029, s. 28; Bibl. Czart., rkps 11376, s. 623-624 i rkps 1164. 180 Puncta a Serenissima Mtte Regni Poloniae per ablegatum celsissimi principis Terrae Moldaviae sitpplicanda et impetranda, AGAD, APP 47, t. 2, s. 91-92. Posłem, który przedstawił królowi polskiemu prośby hospodara był najstarszy syn Mirona Costina, loan. Zob. Konstanty Duca do Jana Ul, 26 kwietnia 1694 r. - Bibl. Ossol., rkps 404, s. 385-386, druk: I. Corfus, Documente, s. 333-334. Zapewne loan Costin był tym posłem mołdawskim, który przyjęty został przez króla 8 listopada 1693 roku - K. Sarnecki, Pamiętniki, s. 57. 45 nieboszczyków. Dodatkowe dwa szkielety, kobiety i mężczyzny, uznano za szczątki Mirona Costina i jego małżonki181. W cztery lata później, w 1890 roku, postawiono wielkiemu Mołdawianinowi pomnik w Jassach i znalezione w Branisteni szczątki umieszczono pod cokołem pomnika182. Znajdującą się dziś w centrum dawtiej stolicy statuę, podobnie jak twórczość tego, ku którego czci została postawiona, można w pewnym sensie uznać za przykład polsko-rumuńskiej symbiozy kulturalnej. Autorem jej był z pochodzenia Polak, choć mieszkający stale w Paryżu, Władysław Włodzimierz Hegel. Rzeźbiarz podarował do pierwotnie planowanego posągu pisarza podstawę, składającą się z czterech płyt brązowych. Na jednej z nich umieścił relief przedstawiający Mirona Costina, czytającego swój poemat przed Janem III Sobieskim183. CHRONOLOGIA I STAN ZACHOWANIA TWÓRCZOŚCI Spośród dziewięciu znanych utworów Mirona Costina tylko jeden został wydany drukiem za jego życia. Spośród rękopisów tylko jeden zachował się w wersji oryginalnej. Większość dzieł znana jest z kopii, wykonanych w ciągu XVIII i XIX stulecia. Kopie te, nie zawsze kompletne, często stanowiły część składową rozmaitych kompilacji, w których niejednokrotnie brakowało miejsca na dokładną informację na temat autora czy tytułu dzieła, nie mówiąc już o dacie jego powstania. Z tego względu dokładne ustalenie chronologii powstawania kolejnych utworów, a w niektórych wypadkach także ustalenie autorstwa, do dnia dzisiejszego stanowi problem dla historyków. Działalność pisarską rozpoczął Miron Costin prawdopodobnie utworami wierszowanymi o charakterze filozoficzno-moralizatorskim: Życie świata (Viata lumei) i Wiersze przeciw zawiści (Stihuri impotriva zavistiei). Wiersze te zachowane są w 4 rękopisach, z których żaden nie posiada adnotacji o dacie ich powstania184. Już w połowie XIX wieku wiązali jeż wpływem metropolity Dosofteia, datując na około 1670 rok185. W początkach XX stulecia P.P. Panaitescu i N. Cartojan skojarzyli je z pracami tegoż metropolity nad przekładem Psałterza na język rumuński, ustalając przypuszczalną datę ich powstania na lata 1671 -167318<5. 181 V.A. Urechia, o. c., t. l, s. 340-343; t. 2, s. 592-603. 182 E. Puiu, Viafa, s. 89. 183 Ciekawe informacje na temat budowy pomnika - V.A. Urechia, o. c., t. 2, s, 611-631. 184 Academia Romana, rkpsy 353,401, 580, 2715. Według zdania P.P. Panaitescu najbardziej zbliżony do oryginału jest rękopis 353 - notatka w M. Costin, Operę, t. 2, s. 186. 186 B.P. Hasdeu w wydaniu Viafa lumii, Satyrul, aprilie 1876; V.A. Urechia, o. c., t. 2, s. 492. ' N. Cartojan, Istoria literaturii romdne vechi, s. 312-313. P.P. Panaitescu dowodził, że wiersze Costina musiały powstać przed rokiem 1673, tj. przed wydrukowaniem Psałterza w tłumaczeniu Dosofteia, gdyż fragmenty psalmów, które kilkakrotnie cytował Costin, odbiegają od oficjalnie uznanego przez cerkiew rumuńską tłumaczenia metropolity. Uczony ten ustalił również hipotetycznie początkową datę powstania tych utworów na rok 1671 na podstawie wzmianki o ciężkich czasach zamieszczonej tam przez Costina, którą interpretował jako aluzję do rozpoczętych działań wojennych na froncie polsko--tureckim - notatka w: M. Costin, Operę, 1958, s. 436; toż, 1965, t. 2, s. 189. Wojna polsko-turecka wybuchła wprawdzie dopiero wiosną 1672 roku, nie w roku 1671, jednak już od roku 1667, tj. od wyraźnego wzrostu orientacji protureckiej na Ukrainie, narastało poczucie zagrożenia ze strony Turcji. 46 Życie świata jest refleksją nad marnością tego świata, a motto jego stanowi popularne powiedzenie: "Marność nad marnościami i wszystko marność" (Deęertarea de$ertarilor $i tote sunt deęerte). Porusza problem czasu w dziejach świata i w życiu ludzkim, tymczasowość istnienia wszelkich dóbr, które ulegają ciągłym przemianom i zmierzają nieubłaganie do śmierci. Życie zostało bowiem człowiekowi tylko na krótki czas wypożyczone, a na ziemi "wszystko jest dymem i cieniem, mrzonkami i złudzeniem" (Fum f/ umbra sunt tote; visuri j/ parere). Wszystko z czasem ulega zniszczeniu i nawet najwięksi władcy tego świata giną wraz z ich imperiami. Śmierć jednakowo przychodzi do wszystkich: bogatych i biednych, winnych i niewinnych, zasłużonych i napiętnowanych, po śmierci wszyscy jednakowo stają się popiołem. Tak więc, jedyną nadzieją człowieka może być przyszłe szczęście w niebie. Temat podjęty w tym utworze przez Mirona Costina nie był bynajmniej nowy, miał on swoje tradycje sięgające epoki antycznej, potem poprzez średniowiecze i renesans podejmowany był szczególnie często w europejskiej i polskiej literaturze barokowej. Motyw "fortuna labilis" występował między innymi w Pieśniach Horacego, utworach Owidiusza (Tristid) i Wergiliusza (Georgicae), z których sformułowania można zauważyć również w Życiu świata. Utwór Costina był też, jak się często podkreśla, ideologicznym spadkobiercą rozpowszechnionego w Polsce średniowiecznego dialogu De mortuo prologus i jego polskiej przeróbki Rozmowy mistrza Polikarpa ze śmiercią1*7. Jeszcze bardziej koresponduje on z popularnym w polskim malarstwie siedemnastowiecznym Tańcem śmierci. Nie ulega jednak wątpliwości, że inspiracją do napisania Życia świata był przede wszystkim Psalm 49, piętnujący pychę możnych tego świata i przypominający marny koniec wszystkich istot żywych. Wiersz Costina nie jest jednak ani tłumaczeniem, ani przeróbką psalmu. Elementy religijne łączą się w nim w zupełnie swoisty sposób z wątkami historycznymi czy historyczno-legendarnymi, zaczerpniętymi z dzieł Curtiusa Rufu-sa czy Justynusa, na co wskazuje następujący fragment: Gdzie są świata cesarze, gdzie jest teraz Kserkses? Aleksander Macedon i gdzie Artakserkses, August, Pompejusz, Cezar, co światem władali? Wszyscy oni jak piana z czasem poznikali. Był cesarz Cyrus znany z swej rycerskiej sławy, Majętniejszy od wszystkich, przez częste wyprawy Podbił Indów, Tatarów, podbił Azję całą, Spójrz jak go fortuny koło oszukało! W niewoli u kobiety, co go zwyciężyła I żądną krwi głowę we krwi umoczyła: "Nasyć się śmiertelnie, giń od krwi, Cyrusie, Bo twa szalona wrogość nawet na Gangesie Zatrzymać się nie mogła" i tak się staczali Wielcy cesarze świata, tak poupadali188. 187 S. Łukasik, Pologne etRoumanie, s. 117; Z. Spieralski, Awantury mołdawskie, s. 194. Nie jest on jednak przeróbką tych utworów, jak twierdził ostatni z cytowanych badaczy. > •• • 188 Tłum. I.C. na podstawie M. Costin, Operę, 1958, s. 321. 47 Jeszcze w końcu XVII stulecia Życie świata zdobyło sobie tak wielką popularność, że weszło do kultury ludowej jako utwór anonimowy189. Śpiewano go podobno tradycyjnie na pogrzebach i uroczystościach żałobnych190. Dopiero w drugiej połowie XIX wieku B. Petriceicu Hasdeu i V.A. Urechia, na podstawie zachowanych kopii rękopiśmiennych zawierających przedmowę autora, przypomnieli, że to Miron Costin napisał słowa popularnej pieśni191. Wiersze przeciw zawiści mają charakter wybitnie moralizatorski: piętnują obłudę, celowe szkodzenie dobremu imieniu innych, w końcu przestrzegają wszystkich zawistnych, że z czasem los się na nich zemści, a własne oszczerstwa staną się przyczyną ich zguby. Cechę charakterystyczną utworu stanowią liczne cytaty z Psalmu 5 w przekładzie własnym autora, który zaprezentował tu zupełnie odmienną koncepcję przekładu niż metropolita Dosoftei192, aczkolwiek samo zainteresowanie tą tematyką niewątpliwie jemu zawdzięczał. Styl poetycki Costina i Dosofteia był jednak na tyle zbliżony pod względem formalnym i kompozycyjnym, że w przypadku niektórych utworów trudno w sposób nie budzący wątpliwości ustalić autora. Metropolita mołdawski kazał bowiem, jako dodatek do wydanego w 1673 roku Psałterza1 3, wydrukować również niektóre poezje Mirona Costina, co zostało wyraźnie zaznaczone nagłówkiem: TBOPCHUG MHPOHA upenecTHAro) UBOPHHKA BenHKAr HPDKH-ŁH SGMJIH. Znalazł się tam wiersz o rzymskim pochodzeniu Rumunów, a właściwie pierwsza jego wersja, w której późniejszy historyk, wzorem swego poprzednika U-rechego, wywodził początki narodowości rumuńskiej od dowódcy rzymskiego Flak-kusa, w dalszej kolejności zaś Apostrof, będący przedmiotem sporu wiersz religijny. Fakt, iż utwór ten występuje również w kodeksach rękopiśmiennych łącznie z Epigramą Dosofteia w znacznym stopniu uzasadnia przypuszczenia niektórych badaczy, że jego autorem był Dosoftei . Kwestię sporną stanowił także inny utwór poetycki, tzw. Pieśń cudzoziemca (Cintec omului strairi), którą I.C. Chitimia przypisywał Mironowi Costinowi sądząc, że tematem jej są czyny wojenne znanego mu dobrze Piotra Potockiego. Analiza filologiczna, zwłaszcza podobieństwo niektórych zwrotów występujących w Życiu świata i Pieśni cudzoziemca zdawały się potwierdzać przypuszczenie znanego rumuńskiego historyka literatury195. Nieco później jednakże inny badacz, N.A. Ursu, w sposób, jak się zdaje, bardziej przekonywający dowiódł, że bohaterem u-tworu nie jest Piotr Potocki, lecz Grigorij Potiomkin. Wskazuje na to zarówno zapis nazwiska: Potonki, jak również okoliczności historyczne wspomniane w Pieśni cudzo- 189 191 193 D. Cantemir, Descriptio Moldaviae, s. 332 (333). W. Wiecki, Miron Costin, s. 363. B.P. Hasdeu, Viafa lumii, Satyrul, aprilie 1876; V.A. Urechia, o. c., t. 2, s. 501-506. Por. Dosoftei, Psaltire sfintului proroc Dawid prę limba rumaneasca, Uniew 1673, ps. 5, nie r ' Dosoftei ukończył swój Psałterz prawdopodobnie jeszcze przed połową 1672 roku. Wskar to dedykacja dla hospodara Jerzego Duki, który został zdetronizowany we wrześniu tego roku wykluczone, że Psałterz został oddany do druku jeszcze za panowania tego władcy, być z wierszem Costina. 4 Za autorstwem Costina opowiadali się m. in. V.A. Urechia, o. c., t. 2, s. itescu m. in. w: M. Costin, Operę, 1958, s. 438-440; D. Yelciu, Miron Costin, s. li podo -314. LA. Chitimia, Cintecul lui Potofki datorat lui Miron Costin, w: tegoż, Pł 48 ziemca: śmierć bohatera (Potiomkin zmarł w 1791 roku niedaleko Jass) oraz wzmianka, że pochodził z Wielkiej Rusi, co wyraźnie wskazuje na jego rosyjską narodowość. Tym samym więc, poemat ten nie pochodzi z XVII, lecz prawdopodobnie z końca XVIII wieku, co oczywiście wyklucza autorstwo Mirona Costina196. Na marginesie wspomnianej wyżej analizy filologicznej, dokonanej przez I.C. Chitimię, warto zwrócić uwagę, że styl poetycki zapoczątkowany na ziemiach rumuńskich przez Costina i Dosofteia wykazał dużą żywotność, skoro posługiwano się nim jeszcze w końcu XVIII stulecia, mimo dominacji kultury grecko-orientalnej. Twórczość historyczną rozpoczął Miron Costin od przekładów, z których znamy dziś dwa: fragment z Historii Aleksandra Wielkiego Curtiusa Rufusa zatytułowany Mowa posła tatarskiego do Aleksandra Macedońskiego, po przyjściu z Baktrii nad rzekę Don, wędrując z wojskiem przeciw Tatarom, zaczerpnięta z Quintusa Curtiusa, który napisał prawdziwą Aleksandrię (Graiul Solului Tataresc catra Alixandru Makidon dupa ce au sosit de la Bahtri la apa Donului, mergind cu oste asupra Tatarilor, scosa din Quinłus Curtius, carele au scos Alexandria cea adevdrata) oraz przekład drugiej części dzieła historyka siedmiogrodzkiego Lorentza Tóppelta (Toppeltina) Origines et occasus Transylvanorum zatytułowanej Appendix. Revolutiones seu occasus Transyl-vanorum, który w przekładzie historyka mołdawskiego nosi tytuł Historia Królestwa Węgierskiego, kiedy i jak upadło z rąk Turków (Istoria de Craia Ungureasca de cmd s_i cum au cadzut prę minile turcilor). Mowa posła tatarskiego znajduje się w tych samych rękopisach co Życie świata i Wiersze przeciw zawiści oraz, jak zauważył P.P. Panaitescu, ma tę samą wymowę ideologiczną, co skłania do przyjęcia hipotezy, że przekład ten należy datować na ten sam okres, co wymienione poematy197. Mowa posła scytyjskiego, skierowana do wielkiego zdobywcy, ma na celu odwrócenie niebezpieczeństwa zaatakowania ziem scytyjskich przez Aleksandra, stąd też poseł stara się go przekonać, iż ziemia ta nie jest warta zdobywania, natomiast przyjaźń scytyjska może mu się okazać bardziej przydatna. Poseł zwraca przy tym uwagę, jak bardzo wielkie imperia narażone są na klęskę i zgubę, dając za przykład to, co spotkało imperium Persów. Te same motywy historyczne występują również w Życiu świata w cytowanym powyżej fragmencie. Niemal identyczne są także niektóre sformułowania stylistyczne, jak np. następujący fragment Mowy posła tatarskiego: ...norocul nare picioare, numai miini si aripi. Cinduji parę ca-{i da minule, atuncea si zboara...198 (Szczęście nie ma nóg, tylko ręce i skrzydła. Kiedy ci się wydaje, że podaje ci ręce, wówczas odfruwa). i odpowiedni w Życiu świata: Norocul la loc nu sta, Jntr-un ceas schimba pasul, Anii nu pot aduce ce aduce ceasul. Numai miini si cu aripi, si picioare n-are Są nu poate sta intr-un loc niciodinioare199. 196 N.A. Ursu, O poema necunoscutd a lui Miron Costin?, Romania literarŁ, 12 sept. 1972, s. 11. 197 P.P. Panaitescu, motatka w M. Costin, Operę, t. 2, s. 184-186. 198 Tamże, s. 110. , 199Tamże, s. 116. 49 (Szczęście nie stoi w miejscu, w godzinę zmienia krok •,:-;) . Może się zdarzyć w godzinie, co się nie zdarzy w rok ; \ ,, j ;« Tylko ręce i skrzydła ma, nóg nie ma wcale, Tak, że nigdy nie może stać w swym miejscu stale). Wartość Mowy posła tatarskiego, jako dzieła historycznego, jest niewielka, a właściwie żadna, ma ona natomiast dużą wartość literacką. Można przypuszczać, że przekład ten służył Costinowi raczej jako wprawka stylistyczna, tym bardziej, że utwór Curtiusa Rufusa był wysoko ceniony w XVII stuleciu, ze względu na swój kunszt literacki. Pisarz mołdawski mógł się z nim zetknąć już podczas swej nauki w kolegium jezuickim w Barze, gdyż lektura Historiarum Alexandri Magni była wówczas zalecana w szkołach jezuickich właśnie do ćwiczeń stylistycznych200. Historia Królestwa Węgierskiego jest, jak wspomniano, przekładem dzieła historyka siedmiogrodzkiego Tóppelta. Nie dochował się do naszych czasów żaden rękopis, który notowałby w całości przekład Costina, istnieje natomiast wydanie V.A. Urechii z końca XIX wieku, który posiadał najbardziej kompletny rękopis tego dzieła, dziś zaginiony201. Także i w tym wypadku nie zanotowano daty powstania tego przekładu, można to jedynie ustalić na podstawie dwóch utworów Mirona Costina, których datacja nie budzi wątpliwości. Mianowicie: wiersz o pochodzeniu narodu mołdawskiego drukowany w Psałterzu Dosofteia nie posiada żadnych śladów znajomości dzieła Tóppelta, który przecież wiele miejsca poświecił zagadnieniu pochodzenia Rumunów i stał się potem przewodnikiem naukowym historyka mołdawskiego. Dowodem tego jest umieszczenie tam Flaccusa, jako pierwszego założyciela kolonii rzymskiej na ziemiach rumuńskich, której to tezie sprzeciwiał się Tóppelt, a później, idąc jego śladem, i sam Costin. Wiadomo natomiast, że kiedy w połowie 1675 roku ukończył on Latopis Ziemi Mołdawskiej nie tylko znał już dzieło Tóppelta, ale nawet cytował w nim, choć nie bez pewnych modyfikacji, fragmenty swego przekładu, można więc przyjąć datę jego powstania na 1674 rok. Za tą właśnie datą przemawia jeszcze inny fakt. W tymże roku, podróżując jako poseł do Jana Sobieskiego, Costin bawił przejazdem w Siedmiogrodzie i wówczas prawdopodobnie miał możność zapoznać się bliżej z historiografią siedmiogrodzką, a w tym i z dziełem Tóppelta. Tytuł Historia Królestwa Węgierskiego jest dość mylący, albowiem dzieło dotyczy w głównej mierze dziejów politycznych Siedmiogrodu, z uwypukleniem jego walk z Turkami, począwszy od Jana Hunyadiego i Macieja Komina aż do Jerzego II Rakoczego i Jana Kemenya. Przekład zasadniczo nie odbiega od oryginału łacińskiego, niemniej jednak w kilku miejscach wiadomości Tóppelta zostały przez tłumacza uzupełnione. Dotyczy to przede wszystkim dokładniejszego sprecyzowania wielu szczegółów geograficznych, a także wzbogacenia opisu niektórych wydarzeń historycznych, np. wojny Jerzego II Rakoczego z Turcją. G. Błachowicz, Z. Kołek, Kurcjusz Rufus w Polsce Kurcjusz Rufus jako autor szkolny, wstęp do: Kwintus Kurcjusz Rufus, Historia Aleksandra Wielkiego, Warszawa 1976, s. 38-40. 201 Był to rękopis loana Cozmy z 1753 roku - V.A. Urechia, o. c., t. 2, s. 17-71. Fragmenty Historii Królestwa Węgierskiego zawierają rękopisy Akademii Rumuńskiej nr 508 i 2715 - P.P. Panaitescu, notatka wM. Costin, Operę, 1958, s. 420; toż, 1965, t. 2, s. 171. 50 Do czołowych dzieł Mirona Costina należy kronika Mołdawii, której obszerny tytuł wyjaśnia problem datacji: Latopis Ziemi Mołdawskiej rozpoczynający się od wojewody Arona, odkąd został przerwany przez dwornika Ziemi Dołnej Urechego, napisany przez Mirona Costina dwornika Ziemi Dołnej w mieście Jassach, w roku od stworzenia świata 7183, zaś od narodzenia Zbawiciela Świata, Jezusa Chrystusa, 1675 (Letopisetuł f arii Mołdovei de la Aron-oda mcoace, de unde este parasitu de Ureche vornicuł de la fara de Giosu scosit de Miron Costinu vornicuł de fara de Giosu in ora§ mIa§i, in anułde la zidirea łumiei 7183, iara de la na$terea MintoitorułuiLumii, Im Isus Hristos, 1675). Ponieważ rok od stworzenia świata 7183 odpowiada tu rokowi od narodzenia Chrystusa 1675, a w Mołdawii ówczesnej stosowano kalendarz bizantyjski, w którym rok rozpoczynał się l września, można wnioskować, że Latopis został ukończony przed końcem sierpnia 1675 r. Pogląd ten podzielają wszyscy współcześni badacze. Latopis Ziemi Mołdawskiej również nie dochował się do naszych czasów w oryginale, choć znanych jest 58 kopii wykonanych w XVIII i XIX stuleciu, w tym trzy tłumaczenia: łacińskie, greckie i francuskie. P.P. Panaitescu podzielił zachowane rękopisy rumuńskie na 5 grup podstawowych: A, B, C, N i M, od których wywodzą się pozostałe. Najstarsze kopie rumuńskie, powstałe jeszcze przed rokiem 1710, oznaczone zostały symbolem A i uznane za najbardziej zbliżone do oryginału202. Stały się one podstawą większości współczesnych wydań, jak i niniejszego tłumaczenia. Rękopis tłumaczenia łacińskiego znajduje się w Bibliotece Muzeum Czartory-skich w Krakowie (Rkps 1393). Brakuje w nim kilku pierwszych stron tekstu, a więc tym samym brak autora, właściwego tytułu, jak również nazwiska tłumacza i daty powstania przekładu. Na początku rękopisu dopisano później inną ręką tytuł: Historya woyny woioskiey. Wydawca tłumaczenia, E. Barwiński, przypuszczał, że autorem jego był sam Miron Costin203. P.P. Panaitescu dowiódł jednak, że tłumaczenie zostało dokonane na podstawie jednej z późniejszych kopii (kopii z grupy B), nie mogło więc powstać wcześniej jak w XVIII stuleciu. Autora przekładu, jak dotąd, nie udało się ustalić. W roku 1729 na polecenie hospodara Grzegorza Ghiki, Alexandru Amiras przetłumaczył Latopis na język grecki, tworząc kompilację wraz z kilkoma innymi kronikami. Rękopis ten wielki dragoman Porty Ottomańskiej, Aleksander Ghica, przekazał sekretarzowi ambasady francuskiej w Stambule, Peyssonelowi, który w roku 1752 zawiózł go do Francji. Opierając się na tłumaczeniu greckim dokonano tłumaczenia francuskiego. Obydwa rękopisy, grecki i francuski, znajdują się w Bibliotece Narodowej w Paryżu204. Latopis Ziemi Mołdawskiej jest kontynuacją kroniki Grigore'a Urechego. Opisuje on dzieje Mołdawii od powtórnego objęcia władzy przez Arona Tyrana w roku 1594 do końca panowania hospodara Stefanity (Stefana Lupula) i objęcia rządów przez hospo- 202 P.P. Panaitescu podzielił rękopisy na 5 grup podstawowych: A, B, C, N i M, od których wywodzą się pozostałe. Za najbardziej zbliżony do oryginału uznał on rkps Akademii Rumuńskiej nr 2601, na którym opierał swoje edycje - notatka w M. Costin, Operę, 1958, s. 337-349; toż, 1965, t. l, s. 273-284. Listę rękopisów sporządzoną przez P.P. Panaitescu uzupełnił E. Pum, Vla\a, s. 142-143. 203 M. Costin, Chronicon, s. XXII. 204 P.P. Panaitescu, notatka w M. Costin, Operę, 1958, s. 346-347; toż, 1965, t. l, s. 280-281; E. Puiu, Viafa, s. 144-145. : 51 dara Istratego Dabiję (1661 r.). W centrum zainteresowania Latopisu Costina znajdują się przede wszystkim wydarzenia o charakterze politycznym, bezpośrednio lub pośrednio związane z dziejami Mołdawii. W ramach swego gatunku kronika stanowiła postęp w rozwoju historiografii rumuńskiej, będąc przykładem wpływu ideologicznego i warsztatowego kultury zachodniej. Wśród rękopisów Biblioteki Narodowej w Warszawie znajduje się oznaczona sygnaturą I 3095 Chronika Ziem Mołdawskich i Mułtańskich, dedykowana wielkiemu koniuszemu koronnemu. Jest to jedyny utwór Mirona Costina, który zachował się w oryginale, lecz w wersji oryginalnej, tj. po polsku, został wydany tylko jeden raz przez I. Bogdana w 1895 roku205. Późniejsze wydania, przygotowane przez P.P. Panaitescu, ukazały się jedynie w tłumaczeniach rumuńskich2 6. Reprodukcję kilku stron rękopisu, zawierających jeden z pierwszych zapisów wyrazów rumuńskich przy użyciu alfabetu łacińskiego, zamieściła ostatnio w swym artykule M. Lórinczi-Angioni °7. Analiza pisma wskazuje, że niewątpliwie ręką Mirona Costina pisane są glosy na marginesach, dedykacja i zakończenie, zasadnicza część dzieła jest natomiast kaligrafowana, co nieco utrudnia bezsporną identyfikację, jednak wiele przesłanek (kolor atramentu, sposób prowadzenia pióra, brak przerw między kursywą a tekstem kaligrafowanym, sposób zapisu niektórych liter) wskazuje, że również i ta część pisana jest ręką autora, najprawdopodobniej więc jest to w całości autograf. Rękopis nie posiada daty rocznej, można jednak wydobyć pewne dane, które pozwolą, przynajmniej w przybliżeniu, ustalić jego chronologiczne zaszeregowanie. Dedykacja i zakończenie utrzymane są w formie listu, jak wynika z jego tonu, skierowanego do osoby, z którą łączyły autora dość bliskie stosunki i która piastowała w tym czasie urząd wielkiego koniuszego koronnego. Już od dawna historycy słusznie kojarzą tę postać z osobą Marka Matczyńskiego, który był wielkim koniuszym w latach 1676-1683208. P.P. Panaitescu łączył napisanie tego utworu z polsko--tureckimi rokowaniami pokojowymi, prowadzonymi w latach 1677-1678 i poselstwem Jana Gnińskiego do Turcji, datując ją na okres poselstwa, a konkretnie na rok 1677209. Datację tę zaakceptowali wszyscy późniejsi badacze. Tymczasem w aktach poselstwa, zarówno w bardzo szczegółowym diariuszu, jak i w korespondencji brak jakiejkolwiek wzmianki o wręczeniu tego utworu, czy też ewentualnym użyciu go przez posła jako przewodnika, co sugerował P.P. Panaitescu. Niezrozumiała wydaje się też w takim wypadku dedykacja, bowiem Matczyński nie brał udziału w tym poselstwie. Ponadto rękopis zawiera jeszcze jeden ślad, który wyklucza możliwość łączenia go z poselstwem Gnińskiego. Jest to pominięta przez dotychczasowych wydawców i badaczy notatka u dołu ostatniej, nie zapisanej już przez autora strony rękopisu. Notatka jest dość trudno czytelna, właściwie nie udaje I. Bogdan, Cronicile inedite atingatoare la istoria romdnilor, Bucure§ti 1895, s. 139-204. 206 M. Costin, Operę, Bucuresti 1958, 1965, 1966. M. Lórinczi-Angioni, Scrittura romeno con ortografia latino-polacca netta Chronień di Miron Costin, nadb. z Anali delia Facolta di Magistero dell'Universita di Cagliari, Nuova serie, vol. VII, parte I, 1983. H. Kotarski, J. Bartoszewicz, Tablice historyczne. Koniuszome koronni, Biblioteka Warszawska 1865, t. 2, s. 134; Urzędnicy centralni i nadworni Polski XIV-XVIII wieku. Spisy, red. A. Gąsiorowski, Kórnik 1992, s. 60. 209 Notatka w M. Costin, Operę, 1958, s. 373; toż, 1965, t. l, s. 302-303. 52 się jej odczytać bez użycia przyrządów optycznych, a i w tym wypadku lekcja niektórych wyrazów wydaje się niepewna, można jednak przynajmniej w przybliżeniu poznać jej treść: Na zmowie pograniczni zbaryami [z bojarami?] zesłane 24 marca [?] Duki Jerzego ukłonami. Notatka ta wskazuje wyraźnie, że utwór został napisany i wręczony Matczyńskiemu za panowania Jerzego Duki w Mołdawii, prawdopodobnie w marcu, a więc najwcześniej w roku 1679. Wiadomo skądinąd, że Matczyński pełnił wielokrotnie funkcję komisarza do spraw spornych z Mołdawią, tak więc jako datę powstania kroniki należy przyjąć lata 1679-1683. Chronika Ziem Mołdawskich i Multańskich jest opisem geograficzno-historycznym, stanowiącym krótkie kompendium wiedzy o Mołdawii i Wołoszczyźnie. W utworze tym Costin po raz pierwszy rozwinął swą teorię o rzymskim pochodzeniu Rumunów, argumentując ją przykładami natury historycznej, lingwistycznej, archeologicznej i etnograficznej; starał się tu również przekazać podstawowe wiadomości o początkach państw Mołdawii i Wołoszczyzny, tytułach hospodarów i pieczęciach. Nie zabrakło tu wszakże i wątków legendarnych - legend heraldycznych. Znaczną część Chroniki zajmuje bardzo dokładny opis podziału administracyjnego obydwu państw rumuńskich oraz znajdujących się w nich miast i rzek. Opis ten jest bardzo precyzyjny, co stanowi zresztą cechę charakterystyczną wszystkich utworów Costina. Chronika Ziem Mołdawskich i Multańskich nie jest jedynym utworem napisanym przez Costina w języku polskim. W Bibliotece Muzeum Czartoryskich w Krakowie pod sygn. 1348 znajduje się rękopis zatytułowany: Kanclerza Mołdawskiego Mirona Kostyna Opisanie Ziemi Mołdawskiej wierszem2(tm). Dawniej uchodził on za oryginał, a nawet niektórzy sądzili, że jest to autograf211. Liczne braki i pomyłki w tekście wskazują jednak, że osoba, która sporządzała ten rękopis miała trudności z odczytaniem pierwowzoru. Nawet tytuł nie jest o-ryginalny, ale dopisany później inną ręką. Nie ma więc żadnych wątpliwości, że jest to kopia. Ojej powstaniu i proweniencji świadczy notatka na ostatniej karcie: 10 Septembris anno 1700, darowana mi Xiążka w Jassiech podczas legacyjej tureckiej dla informacy-jej Kraju Multańskiego od Imć Pana Wargałowskiego pisarza hospodara Konstantyna Kantymira. Niżej tą samą ręką dopisany następujący czterowiersz: Jak z jarzma tureckiego nie podniesie głowy Herbownej Mołdawia, gdy Polak gotowy Na wybawienie nie poda jej rady Toż jarzmo taż z Sarmaty wlec będzie sąsiady. Można stąd wnioskować, że kopia ta powstała w końcu XVII stulecia w Mołdawii i została podarowana któremuś z uczestników poselstwa Rafała Leszczyńskiego do 210 Na okładce inny tytuł: Opisanie Ziemi Mołdawskiej i Multańskiej przez Mirona Kostyna i data 1684 r. 211 V.A. Urechia, o. c., t. 2, s. 74; L. Rogalski, Dzieje księstw naddunajskich, s. 758. 53 Turcji w roku 1700. Charakter pisma raczej nie wskazuje, by był to sam wielki poseł. Możliwe, że egzemplarz poematu otrzymał sekretarz poselstwa Piotr Bronisz, który musiał mieć bezpośredni kontakt z pisarzem polskim. Mógł to być jednak któryś ze znaczniejszych członków poselstwa np. Adam Naramowski lub Jerzy Stanisław Dziedu-szycki. Osoba tego ostatniego wydaje się szczególnie prawdopodobna, albowiem zbiory zgromadzonej przez niego bogatej biblioteki w Cucułowcach trafiły częściowo do Biblioteki Czartoryskich212. Dawniej istniały jeszcze inne rękopisy tego utworu: jeden z nich znajdował się w końcu XIX stulecia w Bibliotece w Petersburgu. O rękopisie tym wiadomo nam dziś tylko z przekazu Aleksandra Briicknera213 i już w okresie międzywojennym u-znany został za zaginiony214. Niektórzy jednak uczeni identyfikowali ten rękopis z rękopisem, który przed II wojną światową znajdował się w Bibliotece Uniwersyteckiej w Warszawie, zatytułowanym Historya polskimi rytmami o Wołoskiey Ziemi i Moltańskiey215. Rękopis ten uległ zniszczeniu w czasie II wojny światowej, a lekcja jego znana jest dziś jedynie z wydania P.P. Panaitescu z roku 1929. Różnił się on dość znacznie w kilku miejscach od rękopisu Biblioteki Czartoryskich, dodając, pomijając i zmieniając wiele fragmentów. Zawierał też dodatek - krótkie wyjaśnienie historyczne czyli Synopsis tey historii, którego brak w rękopisie krakowskim. Na tej podstawie wydawca ustalił, że istniały dwie redakcje tego utworu. Pierwsza redakcja to brulion autora, który prawdopodobnie zabrał ze sobą do Mołdawii i na jego podstawie sporządzono kopię, znajdującą się obecnie w Bibliotece Czartoryskich. Druga redakcja natomiast to czystopis, na którego podstawie sporządzono kopię znajdującą się niegdyś w Warszawie. Historyja polskimi rytmami o Wołoskiej Ziemi i Moltańskiej, albowiem taki tytuł przyjmujemy jako właściwy, jak wskazuje umieszczona w przedmowie data, powstała w Daszawie w lipcu 1684 r. Autor dedykował ją "Najaśniejszemu i niezwyciężonemu majestatowi wielkiego Jana III...", nie bez przyczyny zresztą, gdyż miała ona spełniać przede wszystkim funkcję polityczną216. Treść Historyji polskimi rytmami jest podobna do treści Chroniki, a więc traktuje ona o rzymskich początkach narodu rumuńskiego, czyli podboju i kolonizacji Dacji przez Trajana, założeniu hospodarstw Mołdawii i Wołoszczyzny oraz pierwszych ich hospodarach. Utwór ten określany jest powszechnie jako kronika wierszowana i porównywany z polskimi siedemnastowiecznymi kronikami wierszowanymi, pisanymi m. in. przez Sa- Poselstwo -wielkie Jaśnie Wielmożnego Jegomości Pana Rafała Hrabi na Lesznie Leszczyńskiego..., wyd. Franciszek Poklatecki, Poznań 1744,- Poselstwo Rafała Leszczyńskiego do Turcji. Diariusze i inne materiały, opr. I. Czamańska (w przygotowaniu); W. Konopczyński, Dzieduszycki Jerzy Stanisław, PSB,t. VI, s. 109-111. 213 A. Bruckner, o. c., s. 382. 214 P.P. Panaitescu, Istorie in versuri, s. 1. Ślad po tym rękopisie zob. J. Kozłowska-Studnicka, Katalog rękopisów polskich (poezyj) wywiezionych niegdyś do Cesarskiej Biblioteki Publicznej w Petersburgu znajdujących się obecnie w Bibliotece Uniwersyteckiej w Warszawie, Kraków 1929, sygn. 26: "Kodeks papierowy rozm. 290 x 195, pisany dwiema rękami w r. 1684, na k. p. l b. 4753, oprawny w skórę brązową, zachowany dobrze. Historya polskimi rytmami o Wołoskiey ziemi y Multańskiey... Sinopsis tey Historii inną ręką, Urzędy - pierwszą ręką, Powiaty tą ręką co Sinopsis". 216 W rkpsie Czart, dedykacja różni się nieco - por. tekst. ;,. 54 muela Twardowskiego217. Jednak typowa forma kroniki, jakim jest chronologiczny opis wydarzeń, występuje tu tylko fragmentami. Właściwie jest to poemat o tematyce historycznej, którego bohaterem jest naród rumuński i ziemia mołdawska. Sporo miejsca zajmuje w nim opis kraju, jego miast, rzek, pięknej i urodzajnej ziemi. Autor wprowadził tu także wątki legendarne, traktujące o początkach kolonizacji Mołdawii przez Rumunów, pochodzeniu jej herbu oraz założeniu państwa wołoskiego. Tak więc, mimo iż przywiązywał do wiadomości historycznych zawartych w tym poemacie dużą wagę, jednak wydaje się, iż sam traktował ten utwór bardziej w kategoriach literackich niż naukowych. Poemat ten napisany został piękną, szczególnie jak na cudzoziemca, polszczyzną, choć sam pisarz zastrzegał się: "Mój w tym niedostatek z rzadkiego używania przez kilkadziesiąt lat mowy polskiej". Dopiero w ostatnich latach życia zrealizował Miron Costin zamiar, który powziął na początku swej twórczości - opracował dzieło traktujące o początkach narodu rumuńskiego w języku rumuńskim. Jest to pierwszy na ziemiach rumuńskich traktat historyczny, zatytułowany O narodzie Moldawian, z jakiej ziemi pochodzą ich przodkowie (De neamul moldovenilor, din ce tara au ieęit stramo$ii lor). Dzieło to, niestety, nie zachowało się w całości, być może zresztą autor nie zdążył go już dokończyć. Dziś znane jest tylko z kopii pochodzących z XVIII wieku2 8, wśród których wyróżnia się dwa rodzaje: 1) redakcję składającą się z siedmiu rozdziałów (najstarszy rękopis tej redakcji, który wykonał w latach 1712-13 Axinte Uricariul, zaginął w czasie II wojny światowej w Warszawie219), 2) redakcję składającą się z pięciu rozdziałów, najbardziej rozpowszechnioną w rękopisach. Ta druga redakcja powstała najprawdopodobniej w wyniku opuszczenia przez któregoś z kopistów dwu ostatnich rozdziałów, co powtórzono w następnych kopiach. Pełny tekst dzieła posiadał najprawdopodobniej Nicolae Costin i liczne jego fragmenty włączył do swej kroniki220. Dokładnej daty powstania traktatu nie znamy. Po przedmowie do czytelnika autor podpisał się: "Miron Costin, care am fost logofat marę in Moldova" czyli "Miron Costin, który był wielkim logofetem w Mołdawii". Na tej podstawie można przypuszczać, że utwór ten powstał po roku 1685, po powrocie Mirona Costina do Mołdawii, bowiem jeszcze w czasie swego pobytu w Polsce tytułował się kanclerzem. Końcową cezurę chronologiczną stanowi data śmierci autora - rok 1691. Traktat O narodzie Moldawian jest niewątpliwie największym osiągnięciem w twórczości historycznej byłego kanclerza mołdawskiego. Mimo iż podejmował on ten temat na szerszą skalę dwukrotnie w języku polskim, dzieło to różni się znacznie od poprzednich, zarówno w treści, jak i w formie. Dobór treści dostosowany został do potrzeb czytelnika mołdawskiego, który nie posiadał wykształcenia w zakresie historii starożytnej. Tak więc, pierwsze rozdziały poświęcone są historii 217 P.P. Panaitescu, Influenca polonu, s. 126-127. 218 Do 46 kopii znanych L. Onu, Tradifia manuscrisa si probleme editarii operei lui Miron Costin ,f)e neamul moldovenilor, w: tegoż, Critica textuala, s. 206 i E. Puiu, Viafa, s. 145 dołączyć należy jeszcze kilka odnalezionych w ostatnich latach. 219 E. Puiu, Yiafa, s. 146. r,, r uiu, r tufu, a. I-T\J. 220 N. Costin, Operę, t. l, łasi 1976, s. 31-52. Szczegółowo na temat filiacji rękopisów O narodzie Moldawian - L. Onu, Tradifia manuscrisa, s. 201-305. 55 miasta Rzym i jego podbojów, granicom i sąsiadom Cesarstwa. W następnej części pracy omówione zostały wojny Trajana z Dakami, podbój i kolonizację Dacji przez Rzymian. Nie jest to jednak opis ściśle kronikarski, przytoczone przez autora fakty służą bowiem dokumentacji tezy o rzymskich przodkach Rumunów. Temu celowi służy również opis zabytków rzymskich w Mołdawii, analiza niektórych słów rumuńskich oraz porównanie ich z językiem łacińskim i włoskim. W ostatnim rozdziale autor zanalizował przyczyny zmiany terytorium zasiedlonego przez ludność rumuńską oraz przyczyny zmian jej języka. Całe dzieło nosi charakter ostrej polemiki ze wszystkimi, którzy nie uważali, tak jak Costin, Rumunów za potomków żołnierzy rzymskich. Traktat O narodzie Moldawian jest ostatnim znanym nam dziełem Mirona Costina, najbardziej dojrzałym pod względem naukowym. Analizując poszczególne jego utwory w kolejności chronologicznej, można zaobserwować jego rozwój jako historyka i pisarza. FORMY PRZEKAZU HISTORYCZNEGO Jedną z cech charakterystycznych twórczości Mirona Costina jest jej ogromna różnorodność. Jak ukazuje przedstawiony powyżej przegląd, Miron Costin uprawiał różne gatunki pisarstwa historycznego: kronikę, opis geograficzno-historyczny i w końcu traktat historyczny. Nie wszystkie jego utwory są dziełami historycznymi w dzisiejszym rozumieniu, nie można jednak pomijać faktu, że w XVII stuleciu mamy dopiero do czynienia z kształtowaniem się historii jako odrębnej nauki. Dbałość o formę literacką nie przekreślała dążeń do odtworzenia prawdy historycznej i odwrotnie, nawet w naukowych dziełach nie brakowało elementów typowo literackich i to zarówno w treści, jak i w formie. Do polowy XVII wieku jedynym uprawianym w Mołdawii rodzajem twórczości historycznej była kronika. O kształcie najstarszych kronik mołdawskich zadecydowała twórczość historyków bizantyńskich z IX-XII stulecia, tłumaczonych na język słowiański na terenie Bułgarii, wśród których na czołową pozycję wysuwa się kronika Konstantyna Manassesa221. Wyraźny wpływ wywarły też na nie kroniki serbskie, które docierały do ówczesnej Mołdawii w rękopisach, a zapewne także i bułgarskie222. Pierwsze kroniki powstały najprawdopodobniej jeszcze w XV wieku, jednak najstarsze zachowane kroniki pochodzą dopiero z XVI stulecia. Podobnie jak całe niemal piśmiennictwo w krajach rumuńskich z tego czasu, napisane zostały w charakterystycznym dla tych ziem języku słowiańskim I. Bogdan, Vechiile cronice moldovene§ti pina la Ureche w: tegoż, Scrieri alese, Bucuresti 1968, s- 329-335; G. Mihaila, Istoriografia romana veche (sec. al XV-lea inceputul sec. alXVII-lea) in raport cu istoriografia bizantina si slava, Romanoslavica, XV, 1967, s. 190-192. Przykładem wpływów serbskich jest kromka mołdawsko-serbska - Cn&BSHo-MoaaaBCKno-aeronuca XV-XVI BB, H3«. O. A. rpejcyjiB, B. H. ByranoB, Mowcua 1976, s. 60-61; zob. też "• Mihaila, Istoriografia romana veche, s. 168-169; S. Puscariu, Istoria literaturę! romdne. Epoca veche, vol. l, Sibiu 1921, s. 44-46. 56 (tzw. slavona)223. Służyły one przede wszystkim upamiętnieniu czynów hospodarów, dlatego możemy je porównać do zachodnioeuropejskich kronik typu gęsta. Dopiero adaptacja niektórych elementów kultury renesansowo-barokowej w XVII stuleciu przyniosła zasadniczą zmianę w historiografii mołdawskiej. Powstały wówczas pierwsze dzieła historyczne w języku narodowym, zarysowały się również początki historiografii erudycyjnej i krytycznej. Inicjatorami nowego trendu byli Grigore Ureche i prawdopodobnie trzeci logofet Eustratie. Ten ostatni miał napisać kronikę Mołdawii w języku rumuńskim, jednak zaginęła ona jeszcze w XVII wieku i już Miron Costin znał ją tylko ze słyszenia. Prawdopodobnie zresztą rola jego ograniczyła się do przetłumaczenia na język rumuński dawnych kronik słowiańskich224. Pierwszeństwo należy więc niewątpliwie do Urechego, który, podobnie jak później Costin, wykształcił się w Polsce. Wykształcenie zdobyte prawdopodobnie w Kolegium oo. jezuitów we Lwowie225 nie tylko przyczyniło się do tego, że posiadał on znacznie szerszą od swych rodaków w Mołdawii wiedzę merytoryczną, ale również ukształtowało jego sposób myślenia historycznego i politycznego. Niemałą rolę odegrała w tym twórczość polskich historyków, co podkreślają wszyscy badacze pisarstwa Urechego226, najcelniej ujął to jednak I.C. Chitimia pisząc: "Historiografia polska stanowiła więc nowość, nie tyle ze względu na materiał informacyjny dotyczący Mołdawii, ile z racji roli jaką odgrywała w życiu narodu"227. Przeszczepienie tego rodzaju funkcji dzieła historycznego do Mołdawii nie byłoby jednak możliwe, gdyby nie przemiany w zakresie powszechności wykształcenia i wytworzenia świadomości obywatelskiej zachodzące w samym społeczeństwie mołdawskim, przynajmniej wśród najwyższych jego warstw. Pierwsza polowa XVII wieku, w której żył i tworzył G. Ureche, stanowiła pod tym względem epokę przejściową, w której tradycyjne, hospodarsko-cerkiewne centrum kulturalne napotkało na rodzące się ambicje kulturalne bojarów, przy czym przewaga należała jeszcze do ośrodka tradycyjnego. W pewnym sensie odbiciem tej sytuacji była kronika Mołdawii, napisana 223 I.C. Chitimia, Kronika czasów Stefana Wielkiego zwierciadłem historycznym i kulturalnym epoki, w: tegoż, Literackie studia i szkice rumunistyczno-polonistyczne, s. 42-46; P.P. Panaitescu, Les chro-niąues slaves deMoldavie auXVe sićcle, Romanoslavica, I, 1958, s. 152. Najważniejsze wydania kronik: I. Bogdan, Cronicile inedite, o.c.; P.P. Panaitescu, Cronicile slavoromine din sec. XV-XVIpublicate de loan Bogdan, Bucuresti 1959; CjiassHO-MOJiMaBCKiie jieTomicu, o.c. 224 I.C. Chitimia w ogóle podaje w wątpliwość istnienie kroniki napisanej przez Eustratiego, a w szczególności, by mogła ona zostać napisana w języku rumuńskim. - I.C. Chitimia, Źródła polskie a zagadnienie kroniki Grzegorza Urechego w XVII w., w: tegoż, Literackie studia i szkice rumunistyczno--polonistyczne, s. 178-179. 223 Na temat tego, w której szkole lwowskiej kształcił się G. Ureche toczy się dyskusja wśród badaczy. I.C. Chi^imia uważał, że G. Ureche kształcił się w szkole Bractwa Stauropigialnego - I.C. Chitimia, Źródła polskie, s. 158. Możliwość taką wykluczył już jednak P.P. Panaitescu, Influenfa polond, s. 79. Przekonująco dyskutował z Chitimia D. Yelciu, Grigore Ureche, s. 76-78. 226 Zob. m. in. P.P. Panaitescu, Influenfa polonu, s. 20-83; I.C. Chitimia, Źródla polskie, passim; E. Deboveanu Malaescu, Influenfa palona in "Letopiseful Jańi Moldovei" de Grigore Ureche, Analele Universitatii Bucuresti, Filologie, XI, 1962, nr 25, s. 547-558; I. Laudat, Letopiseful lui Grigore Ureche, Analele stiintifice ale Universitatii "Al. I. Cuza" din łasi, Literatura, t. XVH, a. 1971, s. 17-31; D. Yelciu, Grigore Ureche, s. 294-305 i passim. 227 I.C. Chitimia, Źródla polskie, s. 181. '••• • 57 przez Urechego228, jak przypuszczają niektórzy historycy z inicjatywy Bazylego Lupula229. Grigore Ureche oparł swój Latopis Ziemi Mołdawskiej na znacznie szerszej bazie źródłowej niż dotychczasowi kronikarze mołdawscy, jednak sposób wykorzystania źródeł i całość kompozycyjna tkwiły jeszcze w tradycji średniowiecznej. Niewątpliwie rozumiał on konieczność przekazania społeczeństwu swego kraju rzetelnej wiedzy o przeszłości i starał się realizować to w swojej kronice, jednak nie podejmował krytyki materiału źródłowego, rzadko interpretował i oceniał wydarzenia. Nadal w centrum jego zainteresowania znajdowała się przede wszystkim osoba władcy i jego czyny. Latopis Ziemi Mołdawskiej Mirona Costina tylko pozornie jest kontynuacją kroniki Urechego, różni się bowiem od niej zarówno budową, jak i sposobem przekazu historycznego. Jako całość ukazuje on wprawdzie nadal pewien dość przypadkowo wybrany wycinek dziejów, podobnie jak dawne roczniki i powstałe na ich bazie kroniki średniowieczne, które spisywane kolejno przez kilka osób musiały nosić charakter otwarty, jednak jego kompozycja jest zasadniczo odmienna. Można w nim wyróżnić dwie warstwy: historyczną i autobiograficzną, które przeplatają się wzajemnie. Pod tym względem można podzielić Latopis ma dwie części, których cezurę stanowi panowanie Bazylego Lupula. Część pierwsza to typowa kronika, część druga natomiast przybiera na poły formę diariusza, a więc przekazu znacznie swobodniejszego, pochodzącego bezpośrednio od autora. Nie jest to jednak diariusz typowy. Osoba pisarza niezmiernie rzadko odgrywa rolę podmiotu w opowiadaniu, jest nim jedynie wówczas, gdy aktywnie uczestniczy w jakimś wydarzeniu, najczęściej jednak spełnia rolę naocznego świadka wydarzeń, który przekazuje informacje z pierwszej ręki. Wyraźnie uwidocznił się tu wpływ dobrze rozwiniętej wówczas memorialistyki polskiej, która często stosowała podobny sposób narracji (pamiętniki Stanisława Żółkiewskiego, Jakuba Sobieskiego, Teofila Szemberga i in.). W costinowskiej periodyzacji dziejów mołdawskich decydującą rolę odgrywała już nie tyle osoba hospodara, ile sytuacja w kraju; ta zaś zarysowana została w kronice już nie tylko poprzez jednostkowe i nie powiązane ze sobą wydarzenia, lecz poprzez ukazanie całego zespołu okoliczności, które złożyły się na zaistnienie i kształt konkretnych faktów historycznych. W porównaniu z poprzednimi kronikami Latopis charakteryzuje się szerszym zakresem zainteresowań, które nie ograniczają się jedynie do wydarzeń natury politycznej i religijnej, ale obejmują również fakty natury gospodarczej (urodzaje i klęski żywiołowe, okresy dobrej i złej koniunktury, bogacenie się i upadek niektórych warstw) i społecznej (wystąpienia chłopów, bojarów, semenów). Zdarzają się tu również informacje o wydarzeniach w krajach ościennych, a nawet dalszych (Szwecji, Anglii). Novum kronikarskiego stylu Costina stanowi wplatanie w wątek chronologicznego opisu dziejów Mołdawii wydarzeń nie związanych ani czasowo, ani przestrzennie z opisywanymi faktami, dotyczącymi historii tego kraju, natomiast związanych z nimi tematycznie, jak np. opowiadanie o królu Pyrrusie, czy o królu angielskim. W odróżnieniu od kroniki Urechego, która jest zbiorem kolejnych, lecz nie Kronika miała wiele wydań. Najlepsze wydanie stanowiące podstawę edycji współczesnych przygotował P.P. Panaitescu - G. Ureche, Letopiseful fariiMoldovei, ed. 2, Bucuresti 1958. N. lorga, Istoria literaturii romdnefti. Introducere sintetica, Bucuresti 1977, s. 107. 58 powiązanych ze sobą wydarzeń, w kronice Costina są one podane kompleksowo i powiązane w łańcuch przyczynowo-skutkowy. Latopis Costina nie jest tylko suchym opisem wydarzeń, zawiera on także wykładnię poglądów autora na femat ich przyczyn, skutków oraz ocenę. Nie pozostawało to bez związku z pragmatyczną i polityczną rolą, jaką dzieło to miało odegrać. Tradycyjna forma kroniki została przez Mirona Costina znacznie zmodernizowana. Jego Latopis Ziemi Mołdawskiej nie informuje wyłącznie o czynach władców, ale traktuje o dziejach narodu, w tym przede wszystkim \varstwy bojarskiej, pod rządami kolejnych hospodarów. Ten rodzaj kroniki, kontynuowany później w wieku XVIII, nazwany został "latopisem bojarskim", w odróżnieniu od charakterystycznego dla poprzedniej epoki "latopisu państwowego" - spisywanego na zamówienie i użytek hospodarów2 °. Zainteresowania historyczne łączył Costin z zainteresowaniami geograficznymi. Dobra znajomość geografii uwidoczniła się już w Latopisie, który, jak to już dawno zauważyli uczeni polscy i rumuńscy, odznacza się niezwykłą precyzją w określaniu szczegółów geograficznych231. Najbardziej jednak wyeksponowała je Chronika Ziem Mołdawskich i Multańskich. Kompozycja Chroniki jest typowa dla opisu geograficzno-historycznego. Ten rodzaj twórczości historycznej był bardzo popularny w szesnaste- i siedemnastowiecznej Polsce, dość wspomnieć znakomite dzieła Miechowity, Kromera czy Starowolskiego, z którymi historyk mołdawski mógł się zetknąć. Niewątpliwie jednak wzorem dla niego były tu dwa utwory: Sarmatiae Eu-ropaee descriptio Aleksandra Gwagnina (a właściwie Macieja Stryjkowskiego) w polskim przekładzie Marcina Paszkowskiego232 oraz rozprawa Origines et occasus Transyhanorum Laurentiusa Toppeltina233. Utwór dzieli się na niewielkie i nie powiązane ze sobą rozdziały stanowiące kompendium podstawowych wiadomości historycznych, politycznych, geograficznych dotyczących ówczesnej Mołdawii, Wołoszczyzny i narodlowości rumuńskiej jako całości. Opis geograficzno-historyczny dawał większe możliwości rozwoju warsztatu badawczego niż tradycyjna kronika. Uwzględnienie czynnika geograficznego przy wzajemnej korelacji z chronologicznym opisem wydairzeń zwracało uwagę na zmiany terytorialne, ludnościowe, kulturowe, zdynamizow/ało więc przekazywany obraz dziejów. Jeszcze bardziej stało się tu widoczne, że przedmiotem badania historycznego Costina nie były tylko dzieje poszczególnych władców, ale dzieje całego narodu. Charakterystyczną cechę Chroniki stanowi dążenie do historycznego (genetycznego) wyjaśnienia aktualnej sytuacji etnicznej, politycznej i kulturowej Mołdawii i Wołoszczyzny. Chronika Ziem Mołdawskich i Multańskich była pierwszym opisem geograficzno--historycznym powstałym w krajach rumuńskich. Napisana jednalk w języku polskim 230 Terminologię tę zaproponował po raz pierwszy N. lorga, Istoria Hteratuirii rom&ne in secolul al XVIII-lea (1688-1821), Bucuresti 1901, s. 74-75. 231 E. Zdrojewski, Miron Costin, s. 28; P.P. Panaitescu, nota do M. Costin, Operę, 1965, t. l, s. 275; E. Pniu, Via(a, s. 266 i in. 232 A. Gwagnin, Kromka Sarrnacyey Europeyskiey, tłum. M. Paszkowski, Krsaków 1611. 233 L. Toppeltinus, Origines et occasus Transyhanorum, seu erutae nationtes Transsylvaniae, earu-mque tiltimi temporis revolutiones, historica narratione breviter comprehensae, iLugdum 1667 (w niniejszym opracowaniu cyt. wyd. Yiennae Austriae 1762). ' 59 i przeznaczona dla czytelnika polskiego nie mogła wywrzeć bezpośredniego wpływu na rozwój tego gatunku pisarstwa historycznego w Mołdawii234. Poemat Historyja polskimi rytmami jest dziełem, które dość trudno zaszeregować jednoznacznie do literatury pięknej bądź historiografii. Niewątpliwie inspiracją i wzorcem jego były polskie kroniki wierszowane, twórczość Samuela Twardow-skiego, Marcina Paszkowskiego i Macieja Stryjkowskiego. Nie jest to jednak typowa kronika wierszowana. Odróżniają od niej Historyję następujące cechy: 1) celowy dobór opisywanych faktów historycznych nie związanych ze sobą bezpośrednim następstwem w czasie (głównym motywem utworu są podbój Dacji przez Trajana oraz powstanie państw Mołdawii i Wołoszczyzny, a więc wydarzenia, których różnica w czasie wynosi ok. 1200 lat), 2) narracja historyczna przerywana jest często obszernymi wtrętami o charakterze wybitnie literackim (np. opisami piękna ziemi mołdawskiej), 3) opisywane wydarzenia historyczne zawierają liczne komentarze odautorskie, dotyczące aktualnej sytuacji politycznej (akcenty antytureckie, zwroty panegiryczne adresowane do Jana III Sobieskiego). Wprawdzie Costin niejednokrotnie podkreślał, że celem jego jest zapoznanie czytelnika polskiego z historią narodu i państwa mołdawskiego, jednak elementy historyczne (poznawcze) zostały w tym utworze zrównoważone, a nawet zdominowane elementami literackimi, przekaz historyczny został wyraźnie podporządkowany kompozycji poematu. Zupełnie inny, typowo informacyjny charakter nosi dodatek do Historyji -lista urzędników państwowych Mołdawii i Wołoszczyzny. Koresponduje ona bardziej z Chronika niż z poematem, była jednak od początku związana z Historyja, znajdowała się bowiem zarówno w polskiej, jak i mołdawskiej kopii tego utworu. Lista ta, rzecz interesująca, jest niemal zupełne zgodna z listą urzędników mołdawskich zamieszczoną w dodatkach do kroniki Urechego przez Misaila Calugarula235. Być może pisząc Historyję polskimi rytmami kanclerz mołdawski posiadał przy sobie egzemplarz kroniki Urechego wraz z uzupełnieniami, co nie pozostało bez wpływu na dobór treści utworu. Poemat historyczny nie był już w ostatnim ćwierćwieczu XVII wieku nowością w Mołdawii. Zapoczątkował go metropolita Dosoftei, pisząc w języku rumuńskim Chronologię hospodarów Mołdawii2*6. Toteż Historyja polskimi rytmami, aczkolwiek znana w Mołdawii, nie wywarła widocznego wpływu na rozwój form twórczości historycznej. 234 Chronika spisana była najprawdopodobniej w jednym tylko egzemplarzu i adresowana do jednej konkretnej osoby. Liczne jednak zbieżności merytoryczne Chroniki i Descriptio Moldcwiae Dymitra Cantemira skłoniły M. Holban do przypuszczenia, że istniał drugi egzemplarz tego dzieła i znajdował się w Mołdawii - D. Cantemir, Descriptio Moldaviae, s. 24. Inni badacze przypuszczają, że Cantemir korzystał z innych utworów Costina oraz z tych samych źródeł - L. Demony, Tradifie si continuitate in "Uronieni" lui Dimitrie Cantemir. Contributii, Studii. Rdl, t. 26, 1973, s. 947-956; P.P. Panaitescu, Calatori poloni m farile romans, Bucuresti 1930, s. 150; M. Lórinci Angioni, Scrittura del romeno, passim. 235 G. Ureche, Letopiseful, s. 76-78. 236 Cronologia domnilor Moldovei, w: Cronici f i povestiri romdnefti versificate, ed. D. Simonescu, Bucuresti 1967, s. 50-53. , ,- ,v f ,i;;i 60 O narodzie Mołdawian, mimo że zawiera stosunkowo najwięcej błędnych teorii i fałszywych informacji, stanowi największe osiągnięcie historiograficzne Mirona Costina. Jest to pierwszy powstały w Mołdawii i napisany w języku rumuńskim traktat historyczny, w którym postawiony został wyraźnie problem badawczy (pochodzenie etniczne Rumunów) i w celu rozwiązania tegoż problemu podjęto poszukiwania źródłowe. Konstrukcję utworu można porównać z twierdzeniem matematycznym, występują w niej wszystkie podstawowe elementy: założenie - wspólna nazwa Rumunów i Wołochów we wszystkich językach europejskich, stanowiąca przesłankę o wspólnym pochodzeniu; teza - Rumuni są potomkami rzymskich kolonistów osadzonych przez Trajana i dowód - zabytki świadczące o pobycie Rzymian na ziemiach rumuńskich, wspólnota języka i obyczajów. Charakterystyczną cechą traktatu jest również polemika ze wszystkimi tymi historykami, którzy negowali rzymskie lub starożytne pochodzenie Rumunów. Styl O narodzie Mołdawian znacznie różni się od stylu Latopisu, znacznie mniej w nim fragmentów typowo literackich, charakteryzuje się zwięzłością, logicznością oraz silnym wpływem klasycznych zasad retoryki, niezwykle przydatnej w przekonywaniu czytelnika o słuszności tezy autora. Wzorów stylistycznych traktatu szukać należy wśród twórców antycznych, przede wszystkim Pliniusza Młodszego i Plutarcha. Ponadto jednak charakterystycznym rysem stylu Costina, uwypuklającym się we wszystkich jego utworach, jest używanie mocnych, kontrastowych określeń, wyraźny symptom jego przynależności do epoki baroku237. Oddźwięk tego niewielkiego rozmiarami dziełka był ogromny zarówno w Mołdawii, jak i na Wołoszczyźnie. Zapoczątkowało ono zupełnie nową formę przekazu historycznego, rozwiniętą później szczególnie w bogatej twórczości Dymitra Cantemira. Stosowane przez Mirona Costina formy przekazu historycznego nie odbiegały w sposób zasadniczy od form powszechnie stosowanych w historiografii polskiej, a nawet zachodnioeuropejskiej. Na terenie państwa mołdawskiego były to w ogromnej większości formy zupełnie nowe, zapoczątkowane dopiero przez kanclerza mołdawskiego. Nie będzie w tym chyba wielkiej przesady jeśli stwierdzimy, że pod względem narracji historycznej osiągnął on w swym czasie dobry poziom europejski. ŹRÓDŁA TWÓRCZOŚCI HISTORYCZNEJ MIRONA COSTINA Średniowieczna historiografia mołdawska opierała swe wiadomości jedynie na rocznikach dworskich i klasztornych, zapisach pamiątkowych w monasterach, ewentualnie autopsji autora. Bazę źródłową poszerzył dopiero Grigore Ureche, przede wszystkim o kroniki Marcina i Joachima Bielskich, Aleksandra Gwagnina, Marcina Kromera oraz być może Kosmografię Sebastiana Miinstera238. Nie zaprezentował jednak postawy krytycznej wobec wykorzystywanych przez siebie źródeł. 237 D.H. Mazilu, Barocul m literatura romdna din secolul alXVII-lea, Bucureęti 1976, s. 205-218. 238 Na temat źródeł kroniki Urechego toczy się dyskusja wśród badaczy. Spośród źródeł mołdawskich korzystał on prawdopodobnie ze wszystkich wcześniejszych kronik, z wyjątkiem Efhmiego - I. Bogdan, Yechile cronice, s. 346-370. Niektórzy badacze przypuszczają jednak, że korzystał tylko z jednej kroniki 61 Dorobek dziejopisarski Mirona Costina przyniósł zasadniczą zmianę w historiografii rumuńskiej, zarówno pod względem zasobu źródeł, jak również sposobu ich wykorzystania. Na początku Latopisu Ziemi Mołdawskiej znalazł się wykaz autorów i dzieł traktujących o pochodzeniu Rumunów (opisujących podbój Dacji przez Trajana i jej kolonizację przez Rzymian). Wśród nich Costin wymienił Bonfiniego, Diona i Tóppelta, historyków polskich opisujących dzieje mołdawskie: Kromera, Długosza, Stryjkowskie-go i Piaseckiego oraz oddzielnie historyków polskich, z których korzystał G. Ureche: Bielskiego i Paszkowskiego (w rzeczywistości tłumaczenie kroniki Guagnina). Pod tym znajduje się interesujący dopisek: "I ci także powiadają, że Mołdawianie pochodzą od Rzymian". Podobna bibliografia była odtąd zamieszczana we wszystkich następnych dziełach historycznych Mirona Costina. W przedmowie do Chroniki Ziem Mołdawskich i Mułtańskich wspomina on Diona, Tóppelta, Wybory historii greckich "De qua-tuor Monarchiis" i kronikę Urechego. W Historyji polskimi rytmami ta lista bibliograficzna została rozszerzona o Curtiusa Rufusa, Eutropiusa, żywoty i roczniki hospodarów zebrane z monasterów oraz kronikę logofeta Eustratiego. W O narodzie Mołdawian autor wymienia Diona, Eutropiusa, Cariona, W. Kowacsócsy'ego (Cavatius), Bonfiniego i Tóppelta. Zamieszczane we wstępach informacje bibliograficzne nie stanowiły jednak wykazu źródeł, z których Costin rzeczywiście korzystał. Były one w istocie powołaniem się na autorytety, potwierdzające propagowaną przez niego tezę o rzymskim pochodzeniu Rumunów. Faktyczną bazę źródłową dzieł kanclerza mołdawskiego można ustalić jedynie na podstawie analizy tekstu. Latopis Ziemi Mołdawskiej obejmuje, jak wiadomo, lata 1595-1661, a więc okres, w którym wymienione w bibliografii pozycje historiograficzne w przytłaczającej większości nie były przydatne do ustalenia zaistniałych w nim faktów historycznych. Spośród wymienionych dzieł kronikarzy polskich jedynie Chronica gestorum in Europa singularium Pawła Piaseckiego mogła ze względu na swój zakres chronologiczny i rzeczowy służyć jako podstawa źródłowa Latopisu239. Dzieło Piaseckiego, opisujące wydarzenia, które miały miejsce w Europie w latach 1571-1645 (w ostatnim wydaniu do roku 1649), stanowiło niewątpliwie jedno z najważniejszych źródeł pierwszej części kroniki Costina. Fragmenty oparte na Piaseckim dotyczą przede wszystkim spraw związanych z polityczną i militarną działalnością Polski oraz wydarzeń mających miejsce poza Mołdawią. Polskie źródło nie było jednak cytowane dosłownie, co było jeszcze w historiografii siedemnastowiecznej mołdawskiej, będącej kompilacją kronik wcześniejszych, spisanej w języku słowiańskim - I.C. Chitimia, Źródła polskie, s. 181-185 lub rumuńskim - D. Yelciu, Grigore Ureche, s. 272-294. Spośród źródeł obcych wykorzystanie Kroniki polskiej Joachima Bielskiego dowiódł P.P. Panaitescu, Influenca polonu, s. 20-26 oraz 135-190. Tenże badacz identyfikował też wspomniany kilkakrotnie w kronice "latopis łaciński" z Cosmografią S. Miinstera - tamże, s. 50-51. I.C. Chi{imia udowadniał natomiast, że jest to kronika M. Kromera - I.C. Chitimia, Źródła polskie, s. 134-140. Do jego poglądu przychylił się I.D. Laudat, Letopiseful lui Grigore Ureche, s. 21-22 oraz, choć nie bez zastrzeżeń, D. Yelciu, Grigore Ureche, s. 296-301. Chronica gestorum in Europa singularium, Kraków 1645; 2 wyd. Kraków 1648, 3 wyd. Amsterdam 1649. Zob. też polski przekład A. Chrząszczewskiego - Kromka Pawia Piaseckiego, Kraków 1870. Nie jest to jednak przekład całości, lecz jedynie fragmentów dotyczących spraw polskich. ' ! 62 63 zjawiskiem bardzo częstym, służyło natomiast jako podstawa do uzyskania wiadomości, które były potem weryfikowane i uzupełniane. I tak np. osadzenie przez J. Zamoyskiego Jeremiego Mohyły na tronie hospodar skini i cały przebieg kampanii mołdawskiej z 1595 roku zgadza się w kwestii merytorycznej z opisem Piaseckiego, ale już warunki pokojowe omówione są w Latopisie znacznie dokładniej, co skłania do podejrzenia, że autor znał tekst umowy jeszcze z innego źródła. Dokładnie też została sprecyzowana lokalizacja poszczególnych miejscowości czy miejsc, której niejednokrotnie brak u Piaseckiego, lub też podana jest błędnie. Dość znaczne różnice widoczne są w opisach kampanii mołdawskiej i siedmiogrodzkiej Michała Walecznego - i w tym wypadku opis Costina jest znacznie szerszy, w większym stopniu uwzględniający wydarzenia siedmiogrodzkie, które u kronikarza polskiego potraktowane zostały bardzo ogólnikowo. Podobnie też opis bitwy cecorskiej z 1620 r. został przez autora Latopisu uzupełniony nowymi szczegółami dotyczącymi zarówno przebiegu walki, jak i wzajemnych stosunków między Żółkiewskim a Gratianim. Niektóre wydarzenia kronikarz mołdawski relacjonował całkowicie odmiennie od swego polskiego poprzednika, uwypuklając rolę, jaką odegrali w nich Mołdawianie. Można to zauważyć np. w opisie oblężenia Chocimia przez Osmana II w 1621 roku, a zwłaszcza w opisie walk Polaków z Abazą paszą w końcu roku 1633. W pierwszym przypadku Costin dokładnie odnotował liczne próby mediacyjne podejmowane przez hospodara wołoskiego, Radula Mihnię, nie zauważone w takim zakresie przez historiografię polską; w drugim - zwracał uwagę na szczególną rolę Mołdawian w zmuszeniu Abazy paszy do odwrotu spod Kamieńca Podolskiego, szeroko opisując fortel, którym posłużyli się w tym celu hospodar Mojżesz Mohyła i ojciec kronikarza, hetman lancu Costin. Ta ostatnia informacja miała niewątpliwie swe źródło w tradycji rodzinnej. Należy jednak zaznaczyć, że do tego fortelu przyznawali się również Polacy, zapewne więc był on efektem współdziałania polsko--mołdawskiego, które było faktem wielokrotnie potwierdzonym w dokumentach, w nikłym jednak stopniu zauważonym przez ówczesnych polskich dziejopisów. Nie ulega więc wątpliwości, że kromka Pawła Piaseckiego nie była jedynym źródłem Latopisu w odniesieniu do pierwszej połowy XVII stulecia. Jednak przypuszczenia wysuwane przez P.P. Panaitescu o wykorzystaniu jako źródeł historycznych utworów Samuela Twardowskiego, Teofila Szemberga, Marcina Paszkowskiego czy dzieła Rain-holda Heidensteina2 nie znajdują potwierdzenia przy szczegółowej analizie tekstów. Nieprawdopodobne wydaje się też przypuszczenie D. Yelciu, że Costin opierał się na Wojnie okocimskiej Wacława Potockiego241, utwór ten nie był bowiem wówczas ani wydany drukiem, ani rozpowszechniony w rękopisach. Autor Latopisu nie znał też P.P. Panaitescu uważał, że źródłami Latopisu były następujące utwory: S. Twardowski, Wojna domowa z Kozaki i Tatary, Moskwą, potym ze Szwedami i Węgry..., Kalisz 1660; tegoż, Przewoźna le-gacja Jaśnie Oświeconego Xiążęcia Krzysztofa Zbaraskiego koniuszego koronnego...do cesarza turec-kiegoMustafy, Kraków 1633; tegoż, Wladyslaw IV, król polski i szwedzki, Leszno 1649; R. Heidenstein, Rerum ab excessu Sigismundi Augusti, Francofurti 1672; T. Szemberg, Relacya prawdziwa o weściu wojska polskiego do Woloch i o potrzebie jego z pogaństwem w r. 1620 we wrześniu i październiku, Kraków 1621 - P.P. Panaitescu, Influenfa polana, s. 93-95. Autorzy nowszych prac wspomnianą wyżej listę źródeł redukują do Wojny domowej S. Twardowskiego - D. Velciu, Miron Costin, s. 180; E. Puiu, o. c., s. 128. ' ,,, 241 D. Yelciu, Miron Costin, s. 180. A zresztą podstawowych źródeł, na których opierał się Potocki - diariuszy Jakuba So-bieskiego, Jana Ostroroga czy kazania okolicznościowego ks. Fabiana Birkowskie-so242. Natomiast duże podobieństwo z zamieszczonym w Latopisie opisem walk pod Chocimem w 1621 roku wykazuje Diariusz prawdziwy..., którego autorem był Jan Rudomina, wydany pod nazwiskiem Fridricha Warzachtiga2 . Ze źródła tego wprawdzie z całą pewnością korzystał P. Piasecki, nie jest jednak wykluczone, że znał je również M. Costin. Mogłaby na to wskazywać np. znajdująca się w tym diariuszu wiadomość o wypędzeniu kupców chocimskich z miasta, której brak u Piaseckiego. Innych źródeł Latopisu, które mogłyby być pochodzenia polskiego, nie daje się zidentyfikować, w wielu wypadkach Costin dał opis wydarzeń całkowicie odmienny niż wszystkie źródła polskie. Kronika Mirona Costina zadziwia również doskonałą znajomością spraw węgierskich. Większość informacji dotyczących epoki batoriańskiej w dziejach Siedmiogrodu pochodzi z Piaseckiego. Natomiast jako podstawowe źródło do dziejów wojen prowadzonych przez Jerzego II Rakoczego posłużyła niewątpliwie druga część dzieła L. Tóppelta zatytułowana Revolutiones seu occasus Transylvanorum. Jednak wiadomości podane przez kronikarza mołdawskiego są niejednokrotnie znacznie szersze niż informacje podane przez Tóppelta, można więc wysunąć przypuszczenie, że korzystał on jeszcze z innej kroniki węgierskiej. Spośród siedemnastowiecznych kronik siedmiogrodzkich, które mogły być dostępne Costinowi, na pierwszym miejscu wymienić należy kronikę Janosa Bethlena2 . Porównanie tekstów obydwu kronik nie wykazuje istotnych sprzeczności, a niekiedy można nawet zauważyć wyraźne podobieństwa jak np. w opisie wyprawy Jerzego II Rakoczego do Wołoszczyzny w celu stłumienia buntu bojarów w 1655 r. Niemniej jednak i w odniesieniu do tego dzieła w większości wypadków Costin dawał szerszy opis wydarzeń niż Bethlen, musiał więc posiadać dodatkowe źródła informacji. Najprawdopodobniej nie były to źródła typu kronikarskiego, bowiem ze względu na barierę językową (nie znał węgierskiego ani niemieckiego) i chronologiczną (wiele kronik wydanych zostało dopiero w XVIII stuleciu lub później) historyk mołdawski nie mógł raczej korzystać z innych kronik węgierskich. Relacje Mirona Costina mają niejednokrotnie zupełnie unikatowy charakter i nie znajdują odpowiednika w żadnym ze źródeł ani polskich, ani węgierskich, najprawdopodobniej więc są to informacje pochodzące ze źródeł rodzimych. Nic jednak nie wiadomo o istnieniu w Mołdawii jakiejkolwiek wcześniejszej kroniki, dotyczącej okresu dziejów 242 J. Sobieski, Commentariorum Chotinensis belli libri tres, Dantisci 1646; zob. też J. Sobieski, Pamiętniki wojny chocimskiej, przekł. poi. L. Kondratowicz, Dziejopisowie krajowi, t. l, Petersburg 1854; J. Ostroróg, Commentarius expeditionis Yallachicae anno superiore a Sigisnmndo III Polonorum etSuecorum rege contra Osmanum Turcarum Imperatorem factae, Poznań 1622; wyd. poi. Wojna wołoska cesarza tureckiego przeciwko Koronie polskiej podniesiona, Poznań 1622; toż wyd. W. K. Wójcicki, Biblioteka Starożytnych Pisarzów Polskich, t. IV, Warszawa 184 , i Żegota Pauli, Kraków 1853; F. Bir-kowski, Panu Bogu w Trójcy św. Jedynemu podziękowanie za uspokojenie Korony i W. X. L. z cesarzem tureckim w r. 1621,-w Krakowie b. d. F. Warzachtig, Diariusz prawdziwy expediciey Korony Polskiej y Wielkiego Xie_stwa Litewskiego przeciw Osmanowi Cesarzowi Tureckiemu w r. 1621 pod Chocimem w Woloszech fortunnie odprawiony, b. m. 1640. 44 I. Bethlen, Rerum Transyhanicarum libri ąuatuor, Continens res gestas Principum eiusdem ab anno 1629 usque ad anno 1663, b. m. 1664. 64 opisanych w Latopisie. Nie ma też wyraźnych podstaw do potwierdzenia przypuszczenia, że historyk mołdawski korzystał z kronik wołoskich24 . Skąd więc czerpał informacje? Część informacji zawartych w Latopisie, np. informacje dotyczące fundacji ho-spodarskich, jest niewątpliwie pochodzenia cerkiewnego. Zapewne istniały jakieś roczniki w monasterach, choć nie dochowały się one do naszych czasów. Możliwe, że Costin korzystał z dokumentów archiwum hospodarskiego w Jassach, a może też innych zbiorów dokumentów i kopiariuszy. Wprawdzie archiwum hospodarów mołdawskich zostało zniszczone w XVIII wieku i jednoznacznie potwierdzić tego nie można, zdają się jednak na to wskazywać m.in. dokładne streszczenia warunków traktatów międzynarodowych i korespondencji dyplomatycznej. Jednym z najważniejszych źródeł do dziejów Mołdawii w l połowie XVII stulecia była tradycja pochodząca z trzech kręgów: 1) tradycja emigracji mołdawskiej w Polsce - kręgu bojarów skupionych wokół Mohyłów i Barnowskich, w tym tradycja rodzinna Costinów; 2) tradycja bojarów skupionych wokół mołdawskiej gałęzi rodziny Cantacuzino; 3) obiegowa tradycja mołdawska, grecka, kozacka, polska. Szczegółowe informacje dotyczące wyglądu poszczególnych władców, charakteru, stosunków rodzinnych, sytuacji wewnętrznej w Mołdawii wskazują, że opis okresu panowania pierwszych Mohyłów, choć oparty w znacznej mierze na Piasec-kim, został uzupełniony relacjami bądź •samych żyjących za czasów Mirona Mohyłów (Piotra, Mojżesza, Jana), bądź związanych z nimi bojarów (być może rodziny Ureche). Tradycja rodzinna Costinów związana była przede wszystkim z panowaniem trzech hospodarów: Radula Mihnii, Mirona Barnowskiego i Mojżesza Mohy-ły, o czym sam autor wielokrotnie wspomniał wyraźnie powołując się na relację swego ojca. Tradycja rodziny Cantacuzino związana jest przede wszystkim z panowaniem Bazylego Lupula. Spora część Latopisu, traktująca o czasach tego władcy, oparta została na opowieściach lordache Cantacuzino. Prawdopodobnie z kręgiem tejże rodziny związani byli bojarzy, których kronikarz określał ogólnikowo: "starzy bojarzy, którzy pamiętają ten czas". Obiegowa tradycja przejawia się najczęściej w mocno zniekształconym obrazie wydarzeń historycznych np. w opisie poselstwa Krzysztofa Zbaraskiego do Turcji czy podróży Jerzego Ossolińskiego na Ukrainę. Pierwszy został najprawdopodobniej zaczerpnięty z tradycji Greków stambulskich, drugi - z tradycji polskiej lub kozackiej. Zadziwiające są liczne zbieżności istniejące w Latopisie i w kronikach kozackich. Fakt, iż te ostatnie powstały znacznie później skłania do przypuszczenia, że Costin korzystał z tej samej kozackiej tradycji. 245 W części dotyczącej walk Michała Walecznego w Siedmiogrodzie Costin powoływał się wyraźnie na źródło kronikarskie. Nie była nim w tym wypadku kronika Piaseckiego. Możliwe, że korzystał z zaginionej kroniki wołoskiej rodu Buzescu. Jej fragmenty weszły w skład spisanej na początku XVIII wieku kroniki Stoide Ludescu, zwanej też Latopisem kantakuzeńskim. Opis stosunków Michała z cesarzem, spisku na jego życie, a szczególnie zmowy Jeremiego Mohyły z Giorgiem Basta i śmierci Walecznego, aczkolwiek u Costina znacznie skromniejszy, wykazuje znaczne zbieżności - Cronicari mtmteni, ed. M. Gregorian, Bucuresti 1961, s. 135-139; Cronicari munteni, ed. V. Ene, Bucuresti 1968, s. 25-29. .1-••';;" >,: ,<• ,< •*<<•-•• •.-•'. ^.'••~>.'^>y;-> •• '.V\ vjt.,..fc 65 Ważne miejsce wśród źródeł Latopisu, zwłaszcza drugiej jego części, zajmuje autopsja autora. Niewykluczone, że w ciągu swej długoletniej kariery politycznej prowadził on jakieś notatki dotyczące ważniejszych wydarzeń w kraju. Wiele informacji przekazywał jednak z pamięci, o czym świadczą występujące raz po raz pomyłki chronologiczne. Pozostałe utwory Mirona Costina Chronika Ziem Mołdawskich i Multańskich, Historyja polskimi rytmami i O narodzie Mołdawian dotyczą czasów znacznie dawniejszych, a więc zarówno zasób, jak i charakter źródeł różnią się znacznie od źródeł wykorzystanych -w Latopisie. Nie ulega wątpliwości, że jednym z podstawowych źródeł informacji jest w tych utworach dzieło L. Tóppelta Origines et occasus Transylvanorum. Miron Costin korzystał z niego bardzo obficie przy całym uzasadnieniu teorii o pochodzeniu Rumunów od kolonistów rzymskich, osadzonych przez Trajana po podboju Dacji. Niewątpliwie w całości na Tóppelcie oparte zostały wiadomości dotyczące wspólnoty etnicznej i pochodzenia nazw poszczególnych narodowości europejskich, miana Rumunów w różnych językach europejskich, wspólnoty obyczajów dawnych Rzymian i współczesnych obydwu autorom Rumunów. Dość interesujący jest fakt, że tak wnikliwy obserwator, jakim był M. Costin, nie zdobył się sam na opisanie obyczajów własnego narodu, uciekając się do cytatów obcego historyka. Jeden raz tylko dodał o podobnym jak w Rzymie porządku ucztowania Rumunów, porównując go z opisami uczt rzymskich Cassiusa Diona i Pliniusza Młodszego. Erudycyjne dzieło Tóppelta dostarczyło historykowi mołdawskiemu wielu wskazówek bibliograficznych, często także za jego pośrednictwem cytował on innych pi-sarzy-historyków starożytnych czy późniejszch, dlatego też niejednokrotnie dość trudno rozróżnić w jakim stopniu korzystał on z oryginalnych wydań cytowanych przez siebie dzieł, w jakim zaś za pośrednictwem Tóppelta. Niewątpliwie za pośrednictwem historyka siedmiogrodzkiego przytaczał poglądy Istvana Szamoskózy'ego, który uważał Rumunów za zromanizowanych Daków246. Cytując go zresztą popełnił dwukrotnie (w Chronice i O narodzie Mołdawian) ten sam błąd, co jego poprzednik - mianował go bowiem Polakiem, Janem Zamoyskim247. Mało prawdopodobne również, by korzystał on z oryginalnych wersji De administrando Regni Transylvaniae dialogus F. Kowacsócsy'ego czy Kroniki Carriona, gdyż informacje zawarte w utworach Costina nie wykraczają poza zakres wiadomości czy cytatów zawartych w Origines et occasus Transylva-norum. Od Tóppelta prawdopodobnie dowiedział się też o tym, że twórcą tezy o pochodzeniu nazwy Wołoch (Vlach) od dowódcy rzymskiego Flaccusa był Eneas Sylyius Piccolomini (Pius II)248. Dzieła tego pisarza renesansowego były wprawdzie bardzo szeroko rozpowszechnione, niemniej jednak sam Costin w O narodzie Mołdawian wspomniał, że teza ta znana mu była poprzednio z kroniki Ure-chego. Nie korzystał także historyk mołdawski bezpośrednio z dzieła Bonfiniego 24 ed- M- iR Kulcsar, Budapest 1976, s. 90-92. Radu Mihnea Corvin, domn al Moldovei §i f arii Romdne^ti, Rdl, t. 39,1986, l, s. 16. *et~sonalitatea f i opera lui Miron Costin, s. 288; tenże, Miron Costin jego dzieło 70 jan czy Suczawa. Był też chyba pierwszym Rumunem, który zainteresował się zabytkami kultury materialnej swego kraju (np. historią zamków) i znaleziskami archeologicznymi (np. szczątkami mostu Trajana, monetami rzymskimi), traktując je jako źródło swych ustaleń historycznych. Warto przy tym zwrócić uwagę na fakt, że było to przedsięwzięcie zupełnie samodzielne, nie inspirowane przez żadnego z historyków, z których korzystał. Nie można natomiast tego powiedzieć o źródłach typu etnograficznego - zwyczajach ludowych, które nie były wynikiem bezpośrednich obserwacji autora, lecz zostały zaczerpnięte z opracowania Tóppelta. Ten zresztą także w tym wypadku korzystał z wcześniejszej pracy innego historyka siedmiogrodzkiego, Johamia Tróstera263. Podsumowując krótko przegląd źródeł wykorzystanych przez Mirona Costina, odnotować należy ogromne, w porównaniu z dotychczasową historiografią mołdawską, rozszerzenie bazy źródłowej, zarówno poprzez wykorzystanie i rozpowszechnienie wielu dzieł pisarzy starożytnych oraz nowszych, pochodzących spoza granic Mołdawii, jak i poprzez wprowadzenie zupełnie nowych, nie wykorzystywanych dotąd rodzajów źródeł: zabytków architektury, pomników, znalezisk archeologicznych, języka i zwyczajów ludowych. Nie tylko jednak zasób bezpośrednio czy pośrednio wykorzystanych źródeł świadczy o znacznym rozwoju warsztatu historycznego, ale przede wszystkim sposób, w jaki zostały one wykorzystane. Dla kronikarzy mołdawskich (jak również wołoskich), piszących przed Mironem Costinem, nie były istotne źródła, lecz jedynie informacja, że w określonym czasie miało miejsce określone zdarzenie. Informacje takie bądź to przepisywano w gotowej formie z jednej kroniki do drugiej, bądź to wkomponowywano w inny gotowy wzorzec literacki, co powodowało jeszcze większą deformację rzeczywistości historycznej. Nie stosowano bowiem, jak się zdaje, żadnego kryterium selekcji opartego na wiarygodności i prawdziwości informacji. W odróżnieniu od swych poprzedników Miron Costin wykazywał duże zainteresowanie źródłami swych historycznych ustaleń. Piszący przed nim kronikarze nie podali ani jednego nazwiska, ani jednego tytułu dzieła, z którego korzystali. On tymczasem nie tylko przed każdym ze swych utworów zamieścił bibliografię (wprawdzie, jak już to podkreśliliśmy, przeważnie nieadekwatną do rzeczywistego zasobu źródłowego), nie tylko wielokrotnie powoływał się w tekście na konkretnych autorów i konkretne utwory, ale również oceniał je pod względem prawdziwości przekazywanych informacji. Kilkakrotnie deprecjonował wiadomości "historyczne", zawarte w popularnej również na ziemiach rumuńskich Aleksandr eidzie, fantastycznej opowieści o czynach Aleksandra Wielkiego, przeciwstawiając im wiadomości przekazane przez Plutarcha i Curtiusa Rufusa. Z równym krytycyzmem wypowiadał się o swoich poprzednikach, Simionie Dascalulu i Misailu Calugarulu, zarzucając im, że opierali się na niedostatecznie udowodnionych wiadomościach. Interesowały go zresztą również źródła, będące podstawą poglądów innych historyków, 263 J. Tróster, Das Alt- und Neu- Teutsche Dacia, Numberg 1666. Po raz pierwszy zwrócili na to uwagę P. Popescu, Inainte de doua suta de ani, Revista critica literara, an. 2, 1894, nr 7-8, s. 321-322; II.H. .JIirHMirpcKHH, Hs iicTopnn cjinBjaiCKoń nncAieHHOCTii B MojiMaBKH a Bajiaxnn XV--XVII BB., bm. 1906, s. XVm. Szerzej na temat Tróstera zob. A. Annbruster, Dacoromdno-saxonica, s. 110-120. 71 np. Eneasa Sylviusa Piccolominiego, który na podstawie Listów z Pontu Owidiusza wysunął teorię o pochodzeniu nazwy Wołoch od imienia wodza rzymskiego Flaccu-sa. Jego krytyka źródłowa polegała jednak jedynie na prostym porównaniu z innymi przekazami i w wielu wypadkach nie pochodziła od niego samego. Zaznaczyć przy tym należy, że najczęściej dotyczyła ona konkretnych wiadomości czy poglądów, rzadziej natomiast samych źródeł jako takich. Mimo to, można jednak na podstawie jego wypowiedzi ustalić uznawaną przez niego hierarchię wartości poszczególnych typów źródeł. Najwyżej cenił wszelkie źródła pisane, przede wszystkim kroniki, przy czym szczególną estymą darzył pisarzy starożytnych, i to nie tylko Liviusa, Plutarcha, Cassiusa Diona czy Curtiusa Rufusa, ale nawet wątki z Iliady i Odysei przyjmował bez zastrzeżeń za prawdę historyczną. Dużym zaufaniem darzył także kronikarzy polskich, Marcina Kro-mera i Joachima(?) Bielskiego, oraz Sasa Tóppelta. Spośród piśmiennictwa rodzimego za najbardziej wartościowe uważał roczniki klasztorne, które, jak twierdził, były odzwierciedleniem przekazów prostych ludzi, a więc zawierały najmniej baśni. Wysoką o-cenę znajdowały u niego także relacje bezpośrednich świadków wydarzeń, na które powoływał się chętnie i często, szczególnie w Latopisie. Jako pierwszy w swym kraju docenił znaczenie innych reliktów przeszłości istniejących w języku, obyczajach, zabytkach architektury, znaleziskach archeologicznych. Źródła te jednak samodzielnie nie stanowiły podstawy do ustalania faktów, rola ich polegała raczej na dostarczeniu odpowiedniej argumentacji dla gotowej już tezy. Miron Costin, jako pierwszy w Mołdawii historyk, występował z określonym programem badawczym i odpowiednio do niego poszukiwał źródeł historycznych, co wielokrotnie podkreślał w swych utworach. Sposób tych poszukiwań był różnorodny, począwszy od wnikliwego badania dawniejszej i nowszej literatury historycznej, poprzez dyskusje z wykształconymi osobistościami, aż do poszukiwań archeologicznych. Aczkolwiek te ostatnie miały raczej dość przypadkowy charakter, istotne jest jednak podjęcie próby wykorzystania tych znalezisk w rekonstrukcji faktów historycznych. Jak więc wyglądała w praktyce rekonstrukcja wydarzeń historycznych, dokonana przez Mirona Costina? Podstawę jej stanowiły niewątpliwie wiadomości uzyskane w wyniku lektury różnego rodzaju piśmiennictwa historycznego, wybrane odpowiednio do badanego problemu i zweryfikowane pod względem prawdziwości lub ewentualnie prawdopodobieństwa zaistnienia wydarzeń. Zaznaczyć przy tym należy, że piśmiennictwo historyczne było jedynie podstawą wiedzy o danym wydarzeniu, nie zaś podstawą redakcji odpowiedniego fragmentu utworu Costina. Fakt, iż nie ze wszystkich cytowanych przez siebie dzieł korzystał bezpośrednio wynikał nie tyle z braku zrozumienia potrzeby bezpośredniego dotarcia do pierwotnego źródła wiadomości, ile przede wszystkim z utrudnionego dostępu do literatury, związanego z kresowym położeniem Mołdawii. Dzieła historyków nie tylko dostarczały mu podstawowych wiadomości, ale wskazywały też drogę do własnych poszukiwań badawczych, np. w dziedzinie lingwistyki. Elementem niezwykłe ważnym w rekonstrukcji faktów historycznych u Mirona Costina była szeroko rozumiana tradycja. Niemałe znaczenie miało też badanie rozmaitego rodzaju zabytków, inskrypcji, przypadkowych znalezisk archeologicznych. Możliwe, że pewną rolę w ustalaniu faktów odgrywały też dokumenty archiwalne, choć nie można tego w sposób jednoznaczny udowodnić, pozostawiając jedynie w sferze hipotezy. 72 Ogólnie rzecz biorąc, sposób ustalania faktów przez Mirona Costina można przedstawić na następującym schemacie: elementy etnografii i zabytki dokumenty archiwalne? elementy i * piśmiennictwo znaleziska filologii J historyczne -- *\ trą dycja archeologiczne 1 i fakty historyczne Oczywiście nie wszystkie typy źródeł były wykorzystywane jednocześnie, jedynie niektóre wydarzenia, jak np. podbój Dacji przez Trajana i panowanie rzymskie w Dacji posiadają bogatą dokumentację, uwzględniającą niemal wszystkie wspomniane wyżej rodzaje źródeł. IDEOLOGIA TWÓRCZOŚCI HISTORYCZNEJ Na kształt ideologiczny twórczości Mirona Costina wpłynęły niewątpliwie w sposób istotny jego wykształcenie i baza intelektualna (lektury i oddziaływanie prądów epoki), pozycja społeczna (przynależność do emancypującej się warstwy bojarskiej), jak również aktywna działalność polityczna w kraju i na arenie międzynarodowej. Fakt, że u-twory jego pisane były do różnych odbiorców wpłynął na ich zróżnicowanie ideologiczne, uwidocznił także ewolucję niektórych jego poglądów. Wachlarz zainteresowań najpłodniejszego historyka i poety mołdawskiego XVII stulecia był bardzo szeroki. W początkowym okresie dominowała w jego utworach problematyka filozoficzno-etyczno-religijna, jak już wspomnieliśmy, zapewne pod wpływem Dosofteia. Widoczna jest przede wszystkim w Wierszach przeciw zawiści, Życiu świata, daje się także zauważyć w Latopisie, w którym postępowanie hospodarów czy bojarów było często poddane ocenie pod względem moralnym. W utworach tych pisarz dawał wyraz swojemu głębokiemu przywiązaniu do rodzimej tradycji religijnej, co stawia pod dużym znakiem zapytania częste wśród historyków twierdzenie, że sprzyjał on skrycie katolicyzmowi. W ideologicznej warstwie twórczości Mirona Costina wysuwają się na czoło trzy aspekty: koncepcja narodu i państwa, koncepcja państwa i władzy oraz koncepcje polityczne. Koncepcja narodu i państwa Problem świadomości narodowej w XVII stuleciu należy dziś jeszcze do zagadnień stosunkowo słabo zbadanych. Jeśli potraktować świadomość narodową jako poczucie przynależności do narodu, jest ona ściśle związana z zakresem pojęcia 73 ,naród". Termin ten w społecznościach europejskich rozumiano wówczas rozmaicie i mógł on mieć znaczenie etniczne, polityczne lub społeczne264. W czasach Mirona Costina ludność etnicznie rumuńska znajdowała się w ramach trzech różnych organizmów politycznych: Mołdawii, Wołoszczyzny i Siedmiogrodu. Wszystkie one posiadały zróżnicowany skład etniczny. W Mołdawii i Wołoszczyźnie Rumuni stanowili warstwę rządzącą, w Siedmiogrodzie - przeciwnie, nie posiadającą praw politycznych. Rzecz ciekawa, zainteresowanie kwestią może jeszcze nie narodową, ale narodowościową, najwcześniej daje się zauważyć wśród Rumunów siedmiogrodzkich. Istotny wpływ na to miała ich koegzystencja z Węgrami i innymi narodowościami tego kraju. Odmienność językowa, religijna, kulturalna i społeczna konsolidowały ludność rumuńską, a próby podporządkowania cerkwi siedmiogrodzkiej węgierskiej organizacji kościelnej umacniały więź narodową w obronie integralności religijnej265. Uwidoczniło się to w sposób wyraźny w piśmiennictwie religijnym, z terenów Siedmiogrodujjochodzą bowiem najstarsze zabytki rumuńskiego piśmiennictwa w języku narodowym2 6. Z drugiej zaś strony Rumuni korzystali niewątpliwie z dorobku kulturalnego Węgrów i Sasów, za ich pośrednictwem przejmowali wiele z idei, jakie niosła ze sobą epoka renesansu, a wśród nich również ideologię narodową. O inspirującej roli kultury węgierskiej w tym względzie może świadczyć fakt, iż rumuńskie określenie narodu - mam wywodzi się od węgierskiego nemzet26 . Już w XIII wieku kronikarze węgierscy określali ludność rumuńską mianem pastor es romanorum - pasterze Rzymian268. Za pośrednictwem Węgrów, a zapewne także Bizan-tyńczyków, którzy skojarzenia tego dokonali jeszcze wcześniej269, wiadomości o związkach ludności rumuńskiej ze starożytnymi Rzymianami przejęli podróżnicy i dyplomaci z Zachodu270. Poglądy te wyraźnie zaczęły rozpowszechniać się w XV stuleciu. Już w 1426 roku Rinaldo degli Albizzi, poseł do króla rzymskiego Zygmunta Luksembur-czyka, pisał: "Vlachi habent quasi romanam linguam"271. Dwadzieścia pięć lat później Poggio Bracciolini w swej pracy Disceptaciones conviciales (1451) stwierdził wyraźnie, że Rumuni są pozostałością kolonii rzymskiej z czasów Trajana . Podobnie są- 264 J. Topolski, Rozwój gospodarczy a formowanie się narodu,KH, 1975, 3, s. 531-539, szczeg. 538-39. 265 P.P. Panaitescu, Inceputurih ęi biruinfa scrisului in limba romdna, Bucuresti 1965, s. 42-43. Na temat sytuacji cerkwi rumuńskiej w Siedmiogrodzie w okresie średniowiecza zob. M. Pacurariu, Istoria bisericii 0rtodoxe romdne, roi. l, Bucuresti 1992, s. 224-225, 286-300 i in. 266 P.P. Panaitescu, Inceputurile $i biruinfa, s. 61-62. 267 Na uwagę zasługuje zwłaszcza tzw. fragment Teodorescu: "Ni s3 lauda{i prę domnul toate nemzeturile"-L. Galdi,Esąuisse d'unehistoirede la versification roumaine, Budapest 1964, s. 43. 268 Anonymi Bellae Regis notarii Historia Htmgarica de septem primis ducibus Hungariae, w: J. Schwandtner, Scriptores Rerum Hungaricarum, t. l, Yindobonae 1746, s. 10. 269 Pisali na ten temat m. in. K. Kekaumenos i J. Kinnamos. Szeroko na ten temat A. Armbruster, Romanitatea romanilor. Istoria unei idei, Bucuresti 1972, s. 19-24. 270 S. Papacostea, Les Roumains et la conscience de lew romanite au Moyen Agę, RRH, IV, 1965, l, s. 19; A. Armbruster, Romanitatea romanilor, s. 24. 271 V. Makuscev, Monumentu Historica Slavorum Meridionalium vicinorumque populorum e tabulis et bibliothecis Italicisdeprompta, t. l, vol. l, s. 530. 272 I.C. Chitimia, Idea latinitafii poporului $i limbii romdne, w: tegoż, Probleme de baza, s. 174; A. Armbruster, Romanitatea romanilor, s. 46-47. r 74 dził nuncjusz papieża Piusa II do Macieja Korwina - Nicolo de Modrussa273. Najprawdopodobniej od niego sam Pius II przejął pogląd o rzymskim rodowodzie ludności rumuńskiej. W swym traktacie geograficznym De Europa wywiódł powszechnie używaną nazwę ludności rumuńskiej - Wołosi, od imienia rzymskiego wodza Flaccusa, o którym wspominał Owidiusz w Listach z Pontu214. Pogląd ten został przejęty przez wielu historyków i geografów XV i XVI stulecia275. Jednak już w końcu wieku XV Antonio Bonfini, osobisty sekretarz i nadworny historyk króla węgierskiego Macieja Korwina, pisząc w swym obszernym dziele Rerum Hungaricarum decades o pochodzeniu ludności wołoskiej od legionistów i kolonistów rzymskich zwrócił uwagę na germański rodowód nazwy Ylach (germ. Welch)216. Podobny pogląd zaprezentowali w XVI stuleciu Jacąues Bognars i Johann Carrion277. W Polsce Jan Długosz kojarzył Wołochów z ludem Wolsków, mieszkającym w starożytności na terenie Italii278. Innego interesującego spostrzeżenia dokonał F. Kallimach, który zwrócił uwagę na paralelę nazw Woloch i Włoch w języku polskim, co miało potwierdzać rzymskie pochodzenie tych pierwszych279. Na związki etniczne i językowe ludności rumuńskiej z Włochami zwracali też uwagę liczni polscy pisarze szesnasto-wieczni: Marcin i Joachim Bielscy, Marcin Kromer, Stanisław Orzechowski, Leonard Górecki czy Stanisław Sarnicki280. 273 G. Mercati, Notizie varie sopra Nicolo Modrusiense, w: Operę minori, t. IV, Yaticano 1937; I.C. Chitimia, Idea latinitafii, s. 175. 274 Pii n, Asiae Europaeąue elegantissima descriptio, s. 72-73. 275 Zob. m. in. H. Schedel, Liber chronicamm, Nurnberg 1493; G. Reichersdorfer, Chorographia Transihaniae. Chorographia Moldaviae, Debrecen 1994, s. 24, 72. 276 A. Bonfini, Rerum Hungaricarum decades, s. 304-305. 277 J. Bognars, Rerum Hungaricarum scriptores varii, historici, geographici, w: J. Schwandtner, Scriptores, t. 3, Yindobonae 1763, s. 198; J. Carion, Chronicon, Francofurti 1624, s. 882. 278 J. Długosz, Roczniki czyli Kroniki stawnego Królestwa Polskiego, ks. K, Warszawa 1975, s. 377. 279 Ph. Buonacorsi-Callimach, Vita et mores Sbignei cardinalis, MPH VI, Kraków 1898, wyd. 2 (reprint), Warszawa 1961, s. 235. Zob. też I.C. Chmurna, Umanistulpolonez Filippo Buonaccorsi Calli-machus f i originea latina a poporului romdn, Romanoslavica, XV, 1967, s. 203-209. 280 M. Bielski, Historia wszytkiego świata, Kraków 1564. Joachim Bielski zwrócił uwagę na różnorodność elementów etnicznych zamieszkujących obszary starożytnej Dacji: "Ta ziemia po długich wojnach z cesarzami rzymskimi naprzód była od cesarza Trajana pod moc rzymską podbita, acz przedtem już tam złoczyńcę swe posyłali Rzymianie, którzy tam zasiadali i skądże dziś wiele rzymskich albo łacińskich słów znajdzie w tej mowie ich, którą z ruską pomieszali. A w tejże Dacyjej inkludują się nie tylko Wołoszy, ale i Siedmiogrodzanie i Racowie". - J. Bielski, Kronika polska, wyd. J. Turowski, Sanok 1856,8.404-405. Marcin Kromer, którego twórczość - spośród historyków polskich - wywarła największy wpływ na historiografię mołdawską, tak pisał o pochodzeniu Rumunów: "Skądby jednak i kiedy Wołochami zwać się poczęli nie wiedzą. Pospolite wprawdzie rozumienie, jeno iż żadnym dawnym świadkiem nie wsparte, tak twierdzi, że od Flakkusa niejakiego, lub to od starosty, lub od pana swego imienia tego nabyli, tak iż z pierwu Flakczynami i wnet potym sfałszowanym od pogranicznych pogan nazwiskiem Ułaszami i Wołochami przezwani byli. Polski wprawdzie i słowiański język nie tylko naród ten ich, lecz też i wszystek właśnie włoski Włochami i Wołoszą nazywa. Co samo dowodzi, że się z włoskiej krwi ten naród wylągł". - M. Kromer, Kronika polska...na ję_zyk polski przelożona przez Marcina z Blażowa Bla-żowskiego i wydana w Krakowie w drukarni M. Loba, R. 1611, Sanok 1857, s. 629; tenże, De origine et rebus gestis Polonorum, s. 313. S. Orzechowski, podobnie jak Kromer, wywodził pochodzenie określenia "Wołoch" od Flakkusa. - S. Orzechowski, Annales, wyd. T. Działyński, Posnaniae 1854, s. 123-124. 75 Pochodzeniem etnicznym Rumunów najbardziej interesowała się historiografia siedmiogrodzka. Teorię rzymskiego pochodzenia Rumunów głosili m.in. Gaspar Heltai, Leonhard Uncius, Farkas Kowacsócsy i Johann Tróster281, a w szczególności rozwinął ją Lorenz Tóppelt. Poszukiwania naukowe Tóppelta, podobnie jak innych historyków saskich, podporządkowane były idei udowodnienia starożytności Germanów na terenie Siedmiogrodu. Historycy epoki odrodzenia i baroku identyfikowali bowiem mylnie starożytnych Getów (Daków), których przynależności etnicznej nie udało się z całą pewnością ustalić, według wszelkiego prawdopodobieństwa jednak ludu spokrewnionego z Trakami, z germańskim ludem Gotów, który pojawił się na tych terenach później. Na tej podstawie rozpowszechniło się mniemanie, że Dako-Getowie byli ludem pochodzenia germańskiego, a pozostałością ich - Sasi siedmiogrodzcy. Broniąc tej teorii Tóppelt ostro polemizował z innym historykiem siedmiogrodzkim, Istvanem Szamoskózym, który Dako-Getów uważał za zromanizowanych przodków Rumunów. Sas musiał więc udowodnić, że ludność wołoska to nie potomkowie Dako-Getów, a bezpośrednio potomkowie Rzymian. Pisał więc w swym dziele: Jan Zamoscius [I. Szamoskózy] neguje, że Wołosi są pokrewni Rzymianom, albowiem nie daje wiary, że nasi Wołosi są pozostałością istniejącej niegdyś kolonii italskiej i że ci z tego powodu, podobnie jak inne narody italskie, pozostawili ów stary i właściwy Rzymianom język. Napisano bowiem, że cesarz Gallienus, skoro utracił nadzieję na utrzymanie Dacji, kolonie, które Trajan założył nad Dunajem, przeniósł przez Dunaj do Mezji sąsiadującej z Tracją, słowem ustąpił z Dacji. Z powodu tego faktu [Szamoskózy] twierdzi, że Dakowie teraz znając mowę łacińską zrzucili w każdym razie jarzmo Rzymian, język zaś, który był już w użyciu na przestrzeni dwustu lat, kiedy Rzymianie posiadali Dację, u-czynili swym własnym i zachowali, który [to język] potem uległ zmianie, [choć] nie tak bardzo u nich jak u samych Gallów, Italów i Hiszpanów, w miarę jak te narody już nie posiadały własnego języka, lecz ów szkaradnie zniszczony język przejęty od Rzymian. Wołosi zaś, tak jak Gallowie i Hiszpanie, nie byli z pochodzenia Italami, jednakże wszyscy oni używali w obiegu słów języka rzymskiego. Bardziej jednak śmieszne jest porównanie Zamosciusa niż prawdziwe. Owe trzy sąsiednie królestwa, zniszczone przez tych samych barbarzyńców, łatwo przez to swoje zniszczenie zunifikowały się. Nie rozumiem jednak jakim sposobem został przejęty przez Daków język rzymski po odrzuceniu najstarszych wyrażeń z własnego języka. To zaś wiem na pewno, że także i dzisiaj nasi Wołosi nazywają się Rumunami, to jest Rzymianami (tłum. I.C.)282. Do samych Rumunów teoria o ich rzymskim pochodzeniu dotarła stosunkowo późno. Jednym z jej propagatorów był pierwszy humanista pochodzenia rumuńskiego, Nicolaus Leonard Górecki natomiast zwracał uwagę na germańskie pochodzenie nazwy "Wołoch" - L. Górecki, Descriptio belli Ivoniae vaivodae Valachiae, w: A. Guagnin, Rerum polonicanim tomi tres, t. UJ, s. 453; tenże, Opisanie wojny Iwona hospodara woloskiego z Selimem II cesarzem tureckim toczonej w roku 1574, przekł. W. Syrokomla, Petersburg i Mohylew 1855. Stanisław Sarnicki zauważył, że język rumuński jest bardziej podobny do włoskiego niż do łaciny - S. Sarnicki, Descriptio veteris et novae Polo-niae cum divisione eiusdem veteris etnova, Cracoviae 1585, s. 262. 281 L. Uncius, Poematantm libri septem de rebus Ungaricis, Cracoviae 1579, lib. V, nie pag.; J. Tróster, Das Alt- und Neu -Teutsche Dacia, s. 322-357; W. Kowacsócsy, De administrando Regni Transyl-vaniae dialogus, Zob. też Sz. Sulica, A magyar irodalom, s. 14-15. Na temat idei rzymskiego pochodzenia Rumunów szczególnie wśród Sasów siedmiogrodzkich szeroko A. Armbruster, Die Romanitat der Rumanien im Spiegel der sachsischen Geschichtsschreibung (16.-18. Jh.), Sudostdeutsches Archiv, XIV, 1971, s. 78-103; tenże, Romanitatea romanilor, passim; tenże, La romanite des Roumains. Histoire d'une idee, Bucarest 1977; tenże, Dacoromano-saxonica, s. 38-148. 282 L. Toppeltinus, Origines et occasus Transyhanorum, s. 22-23. 76 Olachus, który pisał, że Wołosi są kolonią Rzymian283, jednak ze społecznością rumuńską, poza pochodzeniem, niewiele go łączyło. Biskup katolicki, związany z królewskim dworem węgierskim, piszący w języku łacińskim, nie mógł wśród prawosławnej ludności rumuńskiej wzbudzić ani szerszego zainteresowania, ani zrozumienia. Na fakt, że teoria rzymskiego pochodzenia Rumunów nie ujawniła się w sposób widoczny wśród Rumunów siedmiogrodzkich wpłynęło również i to, że nie posiadali oni na terenie Siedmiogrodu własnej historiografii, co być może było konsekwencją braku własnej państwowości i uczestnictwa w rządach. Piśmiennictwo ich, aczkolwiek kultywowane w języku narodowym, miało przede wszystkim charakter cerkiewny bądź lite-racki284. Ideologia narodowa mogła się więc w pełni rozwinąć wśród tych Rumunów, którzy posiadali własną tradycję państwową i historiograficzną, a więc w Mołdawii i na Wo-łoszczyźnie. Jednak samo pojęcie narodu, jak i zainteresowanie problematyką jego pochodzenia etnicznego pojawiło się, jak na warunki europejskie, późno. Historiografia mołdawska do połowy XVII stulecia mało interesowała się kwestiami narodowymi, nie używała określenia "naród" i w ogóle nie zajmowała się dziejami państwa mołdawskiego jako zbiorowości. Pochodzeniem etnicznym mieszkańców zainteresował się dopiero Grigore Ureche, który informacje na ten temat zaczerpnął przede wszystkim z historiografii polskiej, głównie z Kromera285. Wzorem Kromera przejął on teorię Piccolominiego o pochodzeniu nazwy Wołoch od wodza rzymskiego Flaccusa, choć interpretował ją na swój sposób: Będzie się nazywało Mołdawią to, co nazywało się Scytią, albo Skithią w języku słowiańskim. Scytia obejmowała wiele miejsc, nie tylko nasze, ale włączała i Siedmiogród i Muntenię [Wołoszczyznę] i pola nad Dniestrem , obejmowała wielką część Polski. Nazywali ją niektórzy Flakią, jak piszą latopisy łacińskie, od imienia hetmana rzymskiego, co zwał się Flakus, który prowadził w tych miejscach wojny ze Scytami, i imię to zmieniając i psując, z Flakii nazwali ją Wlachią. Ale my tej nazwy nie przyjmujemy, ani nie możemy nadać jej naszemu krajowi - Mołdawii, ani Muntenii, gdyż one się nie rozdzieliły, aby stworzyć dwa kraje, piszę jednak, że były one jednym miejscem i krajem, my także znajdujemy, że Mołdawia została zasiedlona później, Munteńczycy zaś [zasiedlili swój kraj] wcześniej, mimo że wywodzą się z jednego źródła (tłum. I.C.)286. Podobnie jak wielu jego europejskich poprzedników, rzymską etnogenezę Mołdawian ustalał G. Ureche na podstawie językowej, porównując poszczególne słowa rumuńskie z łacińskimi287: Język nasz składa się z wielu języków i mowa nasza jest zmieszana z mową sąsiadów dookoła, mimo że wywodzimy się z Rzymu, z ich słowami także nasze są zmieszane. Jak powiada też w przedmowie latopis mołdawski o wszystkim po kolei: gdy kraj nasz był później wolny przybywali zewsząd dookoła i osiedlali się, z języków ich zmieszał się i nasz [pochodzący] od Rzymian, który nazywamy łaciną, pine, oni mówią panis, carne oni mówią caro, gaina oni mówią galena, muerea - mulier, femeia - femina, 285 286 !N. Olahus, Hungaria Athila, ed. C. Eperjessy, L. Juhasz, Budapest 1938. 1 P.P. Panaitescu, Inceputurile $i biruinfa, s. 29. P.P. Panaitescu, Influenca polana, s. 96-98. G. Ureche, Letopiseful, s. 65-66. 287 Większość przykładów powtórzył za Poggio Bracciolinim - N. Cartojan, Les premiery elements occidentawc dans la litterature roumaine, Revue de litterature comparee, 1934, s. 10. 77 parinte -pater, al nostru - noster i wiele innych słów z języka łacińskiego, że nie wyliczę szczegółowo, wszystkich słów, które znamy (tłum. I.C.)288. Grigore Ureche stal się tym samym pierwszym propagatorem teorii o rzymskim pochodzeniu ludności rumuńskiej na terenie Mołdawii. Zwrócił on uwagę na wspólne pochodzenie i dawną jedność polityczną mieszkańców Mołdawii i Wołoszczyzny, nie wyciągnął jednak z tego faktu wniosków. Co więcej, podkreślał, że wspólne miano Wołochów nadawane jest im jedynie przez obcych, oni sami zaś mianują się Mołdawianami i Munteńczykarni. W całej kronice brak również określenia "naród", czy to w odniesieniu do wspólnoty politycznej, czy etnicznej. Jest to tym bardziej zaskakujące, że termin ten pojawił się w tym samym czasie w kilku innych księgach drukowanych za czasów Bazylego Lupula, przede wszystkim w znaczeniu etnicznym289. W dziejopisarstwie mołdawskim termin "naród" (neam, norod) pojawił się po raz pierwszy w twórczości Mirona Costina. Problematyka narodowa podejmowana była przez cały okres jego twórczości historycznej i literackiej. Isnieje więc sporo materiału na podstawie którego można określić zakres merytoryczny używanego przez niego terminu "naród". Już w wierszu, wydanym w 1673 roku jako dodatek do Psałterza Dosofteia, Costin pisał: Naród Ziemi Mołdawskiej, skądże się wywodzi? Z ziemi włoskiej, i tak niech każdy człowiek sądzi. Najpierw Flakk, potem Trajan w te strony przywiedli Przodków ziem tych narodu, a ci zaś osiedli Szczęśliwie ich granice, jak świadczą przez wieki, Abyś mógł się przekonać, stojące pomniki. Rody narodu tego szybko wypełniały Wołoszczyznę, Mołdawię i Siedmiogród cały (tłum. I.C.). Określenie "naród", które w tym krótkim utworze pojawiło się aż trzykrotnie, oznacza tu społeczność posiadającą wspólne pochodzenie. W podobnym sensie użyte zostało określenie "naród" w Latopisie Ziemi Mołdawskiej, w którym, rzecz ciekawa, występuje ono tylko dwa razy: w krótkim wierszu zamieszczonym we wstępie, stanowiącym parafrazę cytowanego wyżej utworu o początkach narodowości rumuńskiej (jednak z pewną zmianą wynikającą z ewolucji poglądów autora - odstąpienia od tezy o Flaccusie) oraz w miejscu, gdzie mowa o pochodzeniu etnicznym Kozaków. Szczególnie wyraźnie w drugim fragmencie widać, że pojęcie to odnosi się do wspólnoty etnicznej: Dość wspomnieć o Kozakach, jakiego są narodu (ce neam stnt) i odkąd są pod tą nazwą "Kozak" ... są Kozacy z narodowości swojej (de neamul sau) Rusinami290. 288 Tamże, s. 67. 289 Pojawiają się wówczas takie określenia jak: "neamul nostru" - Evanghelie invafatore, Govore 1642; "Intregii semfnfii romdne^tii" - Eustratie logofet, Cartea romdneasca de lnvafatura, 1646; "rod romdnesc " - Carte romdneasca, Ia?i 1648. 290 M. Costin, Latopis, 17, 4. 78 Pierwszy szerszy wykład swej teorii narodowej dał Miron Costin w Chronice Ziem Mołdawskich i Maltańskich. Od tego mometu poglądy jego na ten temat, mimo iż przedstawiane w różny sposób, coraz szerzej i dokładniej argumentowane, nie uległy większym zmianom. Zarówno w Historyji polskimi rytmami, jak i w O narodzie Mołdawian widoczna jest wyraźnie kontynuacja ideologiczna. W kwestii zasadniczej, podobnie jak w wymienionych wierszach, Costin wystąpił z tezą, że Mołdawianie, Wołosi i Rumuni siedmiogrodzcy są wspólnego rzymskiego pochodzenia. Jest rzeczą niezwykle interesującą, że nie tylko starał się on udowodnić rzymskie pochodzenie Rumunów, lecz traktował historię Rzymu jako część własnej historii narodowej, co można zauważyć w pierwszych rozdziałach O narodzie Mołdawian, poświęconych historii Rzymu. Główny nacisk położył jednak na historię podboju Dacji przez Trajana i osadnictwo Rzymian na jej terenie. Przede wszystkim wyraźnie przeciwstawił się teorii Piccolominiego o pochodzeniu nazwy "Wołoch" od Flaccusa, pisząc w Chronice: Są tacy, którzy kładą imię to Wołoch od hetmana rzymskiego Flakka, odmieniwszy F na W, K zaś na Ch, z tych owidiuszowych wierszow, do jednego z przyjaciół swoich imieniem Graecina z Białogrodu do Rzymu pisanych. Ale to bajki są, bo ten Flakkus tylko Missją prowincyją rzymską bronił i kzegi dunajskie od Tatarów, ale koloniej żadnej nie osadzał, tak jako Trajan cesarz. Costin, podobnie jak wielu jego europejskich poprzedników, kojarzył nazwę "Wołoch" przede wszystkim z Włochami, zwracając uwagę na podobieństwo nazw tych dwu narodowości w różnych językach: niemieckim, węgierskim, polskim, greckim i tureckim, co miało świadczyć o wspólnym pochodzeniu etnicznym. Jeszcze większą rolę w argumentacji tezy o rzymskim pochodzeniu odgrywał fakt używania przez ludność Wołoszczyzny, Mołdawii i część ludrości Siedmiogrodu wspólnej nazwy Rumunów, określenia jej języka jako rumuński oraz podobieństwo tego języka do łaciny. W Chronice dokonał on znacznie obszerniejszego niż Ureche zestawienia słów łacińskich i rumuńskich (56 rzeczowników i 30 czasowników), które miały stanowić niezbity dowód, że język rumuński wyyodzi się od łaciny. Zdaniem językoznawców podane przez niego związki etymobgiczne nie zawsze były słuszne 91, jednak przy ówczesnym stanie wiedzy możemy to potraktować jako rzecz zrozumiałą, w większości wypadków zresztą spostrzeżenia siedemnastowiecznego historyka okazały się trafne. Costin jako pierwszy zvrócił również uwagę na pewne podobieństwa języka rumuńskiego do włoskiego, korę nie mogły mieć swojego źródła w łacinie, występujące np. w przyimkach: delia, di, delia voi, vo siniorio w języku włoskim oraz la dumneata, de la tine, de la lumneata, la voi, de la voi w języku rumuńskim. Z lubością także podkreślał podobieństwa niektórych obyczajów Włochów i Rumunów. Sformułowanie: "[Włosi] są lym samym narodem z Mołdawianami" wyraźnie przedstawia sens, w jakim rozumia on termin "naród". W tym wypadku bowiem określenie to oznacza nie tylko ludność mówiącą tym samym językiem, ale całą grupę językową. Wyraźniej jeszcze wiloczne jest to w innym fragmencie O narodzie Mołdawian: ' I.C. Chrfimia, Miron Costin, jego dzieło a Polska, s. 220. 79 Tak Hiszpanie: Iberowie, Celtyberowie, Portugalczycy, wszyscy są jednym narodem. Turcy [zwą się] od swojego miejsca Turkiestanu, od swojego przywódcy Osmana: Otomanami, Osmanami. Moskale, Rusini, Bułgarzy, Serbowie, Chorwaci, Słowacy, Czesi, Racowie, Polacy wszyscy oni są jednym narodem słowiańskim, nie licząc innych nazw, jakie są u obcych (tłum. I.C.). Podstawowym kryterium przynależności do narodu było więc dla Mirona Costi-na kryterium językowe, które zresztą utożsamiał z etnicznym. Miało ono istotne znaczenie nie tylko historyczne, służyło bowiem również umocnieniu pozycji kulturalnej i politycznej Rumunów w ówczesnej Europie. Przyznanie się do tradycji kulturalnej rzymskich przodków było również przyznaniem się do kultury zachodniej i pierwszą próbą zapewnienia sobie partycypacji w niej. Poszukiwanie przodków w "wiecznym mieście" było wprawdzie w XVI i XVII stuleciu bardzo modne, wystarczy choćby wspomnieć Macieja Stryjkowskiego i jego teorie o Litwinach, jednak w przypadku Rumunów rzeczywiście istniały przesłanki historyczne i lingwistyczne, które mogły dać podstawę do powstania teorii o ich rzymskim rodowodzie. Uznanie Rumunów za potomków Rzymian dawało im w ówczesnym pojęciu wysoką rangę i prestiż wśród narodów europejskich. Costin przywiązywał wielką wagę do upowszechnienia tego poglądu, tak w samej Mołdawii, jak w innych krajach, z pasją polemizował z tymi, którzy nieco inaczej, mniej jego zdaniem zaszczytnie, widzieli początki narodu rumuńskiego. W naszkicowanym przez niego obrazie dziejów swego narodu zasadniczy jego komponent stanowili osadnicy wojskowi i rolnicy z Italii, osiedleni na terenie prowincji rzymskiej Dacji, do której włączał również cały obszar Mołdawii. Miało to istotne znaczenie zarówno dla u-dowodnienia starożytności Rumunów na całym zamieszkiwanym przez nich obszarze, jak też dla podkreślenia ich tradycji militarnych. Rozumienie pojęcia narodu przede wszystkim w sensie etnicznym odsunęło na plan dalszy jego aspekt polityczny. W twórczości Mirona Costina pojęcie "naród" (neam) nie było związane z żadną z istniejących organizacji państwowych, brak w niej określenia "naród mołdawski" czy "naród munteński", często natomiast mowa o narodzie Mołdawian, Munteńczyków czy też narodzie ziemi mołdawskiej, mun-teńskiej czy siedmiogrodzkiej. Było to więc dla historyka mołdawskiego pojęcie znacznie szersze, wykraczające poza ramy organizmów politycznych, w obrębie których funkcjonowała ludność rumuńska. Nie znaczy to jednak, że wysokiemu u-rzędnikowi państwowemu Mołdawii całkowicie obce było poczucie odrębności poli-tyczno-państwowej swego kraju. Przeciwnie - podkreślał on wyraźnie istnienie odrębnej tradycji państwowej Mołdawii i Wołoszczyzny, pewnej różnicy w obyczajach, a nawet różnic antropologicznych (np. twierdząc, że mieszkańcy Wołoszczyzny są wszyscy czarnowłosi). Jednak poczucie wspólnoty etnicznej, kulturalnej, obyczajowej i religijnej ludności zamieszkującej Mołdawię, Wołoszczyznę i Siedmiogród było u niego znacznie silniejsze niż mołdawski partykularyzm państwowy. Co ważniejsze, stwierdzenie wspólnego pochodzenia ludności rumuńskojęzycznej łączyło się z podkreśleniem jej funkcjonowania w czasach starożytnych w obrębie jednego organizmu państwowego, jakim było Cesarstwo Rzymskie. W pewnym sensie więc stał się twórcą idei państwa ogólnorumuńskiego, choć formułował ją jeszcze w sposób bardzo nieśmiały, ograniczający się do ubolewania nad powstałym w ciągu wieków podziałem politycznym. Był to istotny postęp zważywszy, że do XVII stulecia nie było w krajach rumuńskich idei państwa narodowego (krótki 80 epizod połączenia przez Michała Walecznego wynikał raczej z koniunktury politycznej), istniała jedynie tradycja wspólnego pochodzenia, która jednak nie sięgała dalej niż XIII-XIV stulecia. Koncepcja państwa i władzy W twórczości Mirona Costina nie znajdujemy nigdzie terminu siat, oznaczającego państwo w dzisiejszym rozumieniu, a więc pojęcia obejmującego trzy aspekty: polityczny, społeczny i geograficzny. Używane jest natomiast często określenie tara, co oznacza "ziemia", "kraj". Mogłoby to sugerować, że aspekt geograficzny dominował w ówczesnym pojęciu państwa. Jednakże w rozumieniu historyka mołdawskiego termin ten miał znaczenie szersze i oznaczał także jednostkę polityczną. I tak np. termin Jara Le$ea$ca (Ziemia Polska) używany był na określenie Polski jako całości politycznej zamiennie do Craia Les,ea$ca (Królestwo Polskie), termin Tara Moldoveneasca oznaczał terytorium Mołdawii w jej ówczesnych granicach politycznych, Tara Romaneasca - Wołoszczyznę jako państwo, Tara Ungureasca lub Craia Ungureasca - wyłącznie księstwo siedmiogrodzkie, nie zaś całe Węgry. Termin tara mógł być jednak równie dobrze użyty na określenie wyłączonego okręgu, wchodzącego wprawdzie w skład jakiejś państwowości, ale stanowiącego odrębną jednostkę administracyjną lub polityczną np. Tara Cazaceasca na określenie Ukrainy kozackiej niezależnie od jej przynależności państwowej, czy też Tara Oltului na określenie Oltenii, która nigdy nie posiadała samodzielności politycznej, zawsze jednak stanowiła odrębną jednostkę terytorialną. Mimo więc że Miron Co-stin nie używał .terminu "państwo" (stat), stosowane przez niego określenie "kraj" (tara) posiada często sens bardzo do niego zbliżony. Zagadnienia ustroju państwowego oraz sposobu sprawowania władzy szczególnie interesowały historyka mołdawskiego, nie tylko ze względu na jego długoletnie doświadczenie zdobyte na wysokich stanowiskach państwowych, ale również dlatego, że problemy te należały do kluczowych w jego epoce. Kształtowanie się nowożytnych państw europejskich stworzyło potrzebę określenia również teoretycznych podstaw organizacji społeczeństwa. Obok głośnych dzieł Machiavellego, Morusa, Montaigne'a czy Bodina pojawiły się utwory może mniej nowatorskie, ale też mniej kontrowersyjne, cieszące się dużą popularnością podręczniki sprawowania władzy. Do najbardziej znanych należało posiadające wiele wydań kompendium Jeana Cho-kiera Thesaurus politicorum aphorismorum, którego fragmenty przetłumaczył na język polski w połowie XVII stulecia ksiądz Andrzej Rudomina2 2. Istnieje wiele przesłanek świadczących o tym, że dzieło Chokiera znane było również Costinowi. Już w Życiu świata można zauważyć charakterystyczne dla pisarza francuskiego przekonanie o nieuchronnym dążeniu każdego państwa do upadku: 292 O odmianie państw i zgubie panujących i o slusznym ratunku Jana a 'Chokier I. V. D. Poetyckie nauki i przestrogi ma polski język przez W.X. Andrzeja Rudominę Societ. lesu dawno przetlumaczone, Yilnae 1652. 81 Czas daje początek państwom, czas im koniec mierzy I w najtrwalsze cesarstwa czas kiedyś uderzy (tłum. I.C.)293. Wpływ ideologiczny Chokiera widoczny jest jednak przede wszystkim w Latopisie Ziemi Mołdawskiej. Dzieje swego kraju rozpatrywał Costin pod kątem genezy upadku, jaki miał miejsce, jego zdaniem, w czasach mu współczesnych, przy czym nie tylko poszukiwał jego przyczyn, ale też starał się znaleźć środki zaradcze. Podobnie jak Chokier, główną przyczynę upadku państwa upatrywał przede wszystkim w złym postępowaniu władców, ich nadmiernym ucisku i tyrańsrwie wobec poddanych, przy czym niejednokrotnie nie tylko zapożyczał idee, ale również powoływał się na te same przykłady, co tym bardziej zdaje się wskazywać, że korzystał bezpośrednio z Tesaurusa w jego łacińskiej lub raczej polskiej wersji294. Wpływ ideologiczny tej pracy daje się również zauważyć w poglądach historyka mołdawskiego na problem ekspansji terytorialnej, a właściwie jednoznacznym jej potępieniu i stwierdzeniu, że obraca się ona przeciw temu władcy, który ją podejmuje. Dla porządku należy jednak dodać, że tym samym wpływom ideologicznym ulegał również Paweł Piasecki przez co, być może, oddziaływały one na Costina ze wzmożoną siłą. Poza dziełem Chokiera trudno w costinowskiej koncepcji państwa doszukać się innej bazy teoretycznej. Niewątpliwie w sposób istotny na jego poglądach zaważyła polska ideologia szlachecka i polski model demokracji szlacheckiej, nie było to jednak, jak się zdaje, wynikiem lektury dziel teoretycznych, czy chociażby publicystycznych, lecz było uwarunkowane jego związkami personalno-politycznymi z Polską oraz przynależnością do polskiego stanu szlacheckiego i mołdawskiej warstwy bojarskiej. Bojarowie mołdawscy, zależni niemal całkowicie z jednej strony od hospodara, z drugiej od tureckiego suzerena, spoglądali zazdrosnym okiem na przywileje polityczne szlachty polskiej. Nie odbiegał od nich i Miron Costin, co jednak nie znaczy, że nie zauważał on mankamentów polskiego ustroju politycznego, przede wszystkim w zakresie zbyt daleko idącego ograniczenia władzy królewskiej. W Mołdawii jednak sytuacja była zasadniczo odmienna. Tu władza hospodara, choć coraz słabsza w stosunku do Porty Ottomańskiej, była niemal absolutna w stosunku do własnych poddanych. Rada bojarów, składająca się z najwyższych urzędników państwowych, miała jedynie charakter doradczy i władca niekoniecznie musiał liczyć się z jej zdaniem, mógł zresztą w każdej chwili niewygodnych urzędników odwołać ze stanowiska. Szerszą reprezentację stanową - zgromadzenie krajowe - zwoływano rzadko, najczęściej jedynie w celu wyboru władcy, a i to nie M. Costin, Viafa lumii, w: M. Costin, Operę, s. 321. 294 Por. J wszędzie, gdzie panuje strach nie ma miejsca na miłość. Odnośnie tego pewien cesarz pytał pewnego mędrca jakim ma być cesarzem, aby go wszyscy kochali? Odpowiedział: «Jeżeli nie będziesz cesarzu nikogo straszyćw". Szczęśliwi są ci władcy, którym poddani służą z miłości, nie ze strachu, gdyż strach powoduje nienawiść, a nienawiść i tak zawsze później wybuchnie" - M. Costin, Latopis, 6,12. "Mądra jest Agasiklesa powieść, który spytany jakimby sposobem król nie mając straży czy warty koło siebie mógł bezpiecznie żyć? Odpowiedział: «Jeśli będzie tak panował jako ojciec nad synami». Tak bowiem ustąpi bojaźń, a miłość będzie zachowana. A tac jest różnica między tyranem a królem, że tamten źle sprawując się z postrachem poddanym rozkazuje, a zaś ten dobrze czyniąc wszystkim, w szczodrobliwości i z łaską poddanymi swymi rządzi, jako Polybius napisał". - O odmianie państw, s. 41. "Kochaj się w łaskawości, albowiem jako tenże Seneka pisze: "Królom bez straży łaskawość bezpieczeństwo daje" - O odmianie państw, s. 38. 82 zawsze295. Przy słabości, a właściwie braku wewnętrznych instytucji kontrolujących działania hospodara, jedynym sposobem zapobiegania realizacji niebezpiecznych dla kraju, czy choćby tylko jakiejś grupy bojarskiej decyzji, było usunięcie hospodara. Najłatwiejszą drogą do tego było złożenie na niego skargi do Porty Ottomańskiej, co dość często z powodzeniem praktykowano, jednak uboczny skutek tego był taki, że systematycznie wzrastały wpływy tureckie, także na sytuację wewnętrzną Mołdawii. Tron mołdawski stawał się kartą przetargową między rozmaitymi koteriami dworskimi w Stambule, coraz rzadziej akceptowano władców wybranych w kraju, a firman przekazywano własnym kandydatom. Każda zmiana na tronie pociągała też za sobą dodatkowe obciążenia finansowe. Nowy hospodar, obejmujący władzę, musiał, obok zwyczajnej rocznej daniny, uiścić do skarbu sułtańskiego specjalną opłatę za hospodarstwo. Wysokość jej była różna, w drugiej połowie XVII w. wynosiła najczęściej 500-600 sakiewek tj. 250-300 tyś. talarów. Było to duże obciążenie dla kraju, zwłaszcza jeżeli w ciągu jednego roku zmieniło się kilku hospodarów. Ruina gospodarcza powodowała dalsze osłabienie państwa mołdawskiego. W rezultacie była to sytuacja błędnego koła, z której Miron Costin, jako wybitny mąż stanu swego czasu, doskonale zdawał sobie sprawę. W Latopisie problem sposobu sprawowania władzy przez hospodarów i organizacji państwa zajmuje czołowe miejsce w licznych komentarzach odautorskich, dotyczących poszczególnych wydarzeń w dziejach Mołdawii. Opierając się na nich można nakreślić preferowany przez historyka idealny model władcy. Dużą wagę przywiązywał on do tego, aby hospodar był rodzimego pochodzenia, aby znał dobrze język i obyczaje kraju. Jako negatywny przykład podawał Gaspara Gratianiego, który na skutek nieznajomości panujących w Mołdawii zwyczajów naraził się na poważne konflikty z bojarami, co ostatecznie doprowadziło go do tragicznej śmierci. Kronikarz podkreślał też potrzebę emocjonalnego, patriotycznego stosunku władcy do rządzonego przez niego kraju, czego nie gwarantował hospodar obcego pochodzenia, najczęściej zainteresowany jedynie zabezpieczeniem własnych interesów majątkowych. Przejęcie władzy przez hospodara, pochodzącego spoza Mołdawii, związane było też najczęściej z narzuceniem go przez suzerena tureckiego, a więc zwiększoną ingerencją Porty Ottomańskiej w wewnętrzne sprawy kraju. Dlatego też autor Latopisu wielokrotnie dawał wyraz swemu przekonaniu, że hospodar powinien być wybierany przez bojarów krajowych, nie zaś narzucany z góry. Władza hospodara winna być też ograniczona przez radę bojarów przede wszystkim po to, by ochronić kraj od nagłych i nieprzemyślanych decyzji gdyż, jak twierdził, Jeszcze się nie narodził taki człowiek, któremu nie byłby potrzebny osąd z radą". Podawał też kilkakrotnie przykłady fatalnych skutków zbyt samodzielnej polityki hospodarskiej; można tu wymienić wspomniany już przykład Gratianiego, który odważył się przystąpić oficjalnie do obozu antytureckiego i analogiczny Stefana Petryczejki, którego przejście przed bitwą pod Chocimem na stronę polską spowodowało w konsekwencji wzrost wpływów tureckich w Mołdawii. Negatywnie ocenił też kronikarz podjętą przez Bazylego Lupula - bez akceptacji bojarów - decyzję zaatakowania Tatarów, co jego zdaniem sprowadziło na Mołdawię niszczący najazd tatarski. Nie brak również przykładów pozytywnych, w których mądra rada przeszkodziła niebezpieczeństwu. Tak np. sprzeciw jednego z bojarów, i to, jak pisał uszczypliwie Costin, uchodzącego za głupszego w radzie, uratował Mołdawię 295 Istoria dreptuhii romanesc, coord. I. Ceterchi, vol. l, Bucure$ti 1980, s. 268-286. .;.. 83 przed niebezpiecznym sojuszem z królem polskim, Władysławem IV. Jako przykład dobrego władcy przedstawiony został Radu Mihnea, który rządził opierając się na oligarchii bojarskiej, stosując jej zalecenia do tego stopnia, że potrafił zrezygnować z własnego, jak się nawet później okazało, słusznego zdania. Podobne poglądy dają się też zauważać i w innych utworach. W O narodzie Moł-dawian Costin wyraźnie podkreślał wysokie walory rzymskiej demokracji, za rządów której państwo to doszło do wielkiej potęgi. Interesujące jednak, że zauważał on w ustroju republiki rzymskiej jedynie władzę senatu, pomijając zupełnie prawa demokratyczne i znaczenie polityczne ogółu obywateli. Przesłanie jest więc w gruncie rzeczy podobne jak w Latopisie - wszelkie decyzje polityczne winna podejmować wąska grupa dostojników państwowych. Ograniczenie władzy monarszej nie powinno jednak iść w parze z jej słabością. W Historyji polskimi rytmami, zwracając się do Jana III Sobieskiego, podkreślał potrzebę silnej władzy królewskiej, bowiem "z nierządów wielkie państwa na subtelnej niecę wiszą." Podobne nastawienie daje się zauważyć również w Latopisie. Osoba hospodara była, mimo wszystko, dla historyka mołdawskiego najważniejszą osobą w państwie, predystynowaną na to stanowisko nie tylko przez uzyskanie firmami sułtańskiego, ale także wybraną przez Boga, nie powinien więc być on przez poddanych usuwany, lecz otoczony wielkim szacunkiem i specjalną ochroną, "bo jakikolwiek jest, od Boga jest". Toteż potępiał wszelkie bunty nawet przeciw władcom ogólnie znienawidzonym. Jako wysoki urzędnik państwowy zdawał sobie doskonale sprawę, że dożywotnie utrzymanie władzy przez hospodara było bardzo trudne, niemal niemożliwe. Niemniej jednak uważał, że zapewnienie jak najdłuższego panowania winno być jedną z głównych trosk zarówno samego hospodara, jak i bojarów. Niejednokrotnie zresztą samych władców mołdawskich obciążał winą za utratę władzy, krytykując ich nieostrożność polityczną i brak rozeznania w rzeczywistej sytuacji międzynarodowej. Zdawał sobie sprawę z tego, że częste zmiany na tronie pociągały też za sobą ruinę gospodarczą kraju. Był to, jak sugerował, jeden z najważniejszych powodów, dla których hospodar winien dbać o zapewnienie sobie jak najdłuższego panowania. Uważał, że do podstawowych obowiązków hospodara należy zapewnienie dobrobytu krajowi, natomiast brak troski o stan gospodarczy państwa spotykał się zawsze z jego zdecydowaną dezaprobatą. Krytyka w tym względzie nie ominęła nawet jednego z najwyżej cenionych przez niego władców - Radula Mihnii, o którym pisał, że "rządził z wielkim spustoszeniem kraju, które nie zostanie mu na wieki zapomniane we wspomnieniach ludzkich". Z uznaniem natomiast wyrażał się o działalności gospodarczej Mirona Barnowskiego, który dokonał odbudowy gospodarczej kraju po zniszczeniach wojennych. Nawet jego abdykacja, spowodowana zwiększającymi się żądaniami finansowymi ze strony Turków, znalazła tym razem aprobatę ze strony autora kroniki. Wysoko oceniona została również działalność gospodarcza Bazylego Lupula, który prowadził intensywną akcję kolonizacyjną niezamieszkałych obszarów, odbudował również Jassy, stawiając liczne budowle murowane. Był to okres dobrej koniunktury gospodarczej, w czasie której, jak uważał Costin, każdy miał możliwość wzbogacenia się. Znamienne jest to, że w mentalności bojara mołdawskiego ani kupiectwo, ani rzemiosło nie były zajęciami uwłaczającymi, przeciwnie, wszelkie sposoby zdobywania majątku znajdowały w jego oczach duże uznanie. Z pewną pogardą pisał o tych, którzy "nie chcieli się starać". Doskonale ro- 84 zumiał też znaczenie potęgi ekonomicznej kraju dla jego pozycji w układzie stosunków międzynarodowych, przede wszystkim w stosunkach z jego tureckim suzerenem. Poza zapewnieniem krajowi dobrobytu, do obowiązków hospodara winno należeć również utrzymanie porządku i praworządności w państwie. Miron Costin, który w okresie pisania Latopisu sprawował funkcję wielkiego dwornika, a więc najwyższego urzędnika mołdawskiego wymiaru sprawiedliwości, przywiązywał szczególną wagę do rzetelnego i sprawiedliwego sprawowania sądów. Podkreślał potrzebę równego traktowania w postępowaniu wyjaśniającym i ferowaniu wyroków osób pochodzących z różnych warstw społecznych, co zresztą nie znaczy, że był zwolennikiem zupełnego egalitaryzmu. Jak się zdaje, utożsamiał on swoje poglądy z przytoczonym przez siebie na lamach Latopisu zdaniem Radula Mihnii: "Każdy hospodar, jeśli sądzi jakiegoś bojara z jakimś dworzaninem, oczy hospodara zwrócone są na bojara, ale prawo idzie swoją drogą. I tak, kiedy skarży się dworzanin z chłopem, niech większe honory ma dworzanin w słowach i poszukiwaniach władcy, ale nie sprowadzając sędziego z drogi sprawiedliwości". Warto zauważyć, że w systemie penalnym ówczesnej Mołdawii, podobnie jak w Polsce, istniały różnice w wymiarze kary dla przestępców różnych grup społecznych. Najwięcej uwagi poświęcił Miron Costin wzajemnym stosunkom między hospodarem a bojarami. Ich wzajemne porozumienie i współdziałanie uważał za szczególnie istotne dla prawidłowego funkcjonowania organizmu państwowego. Należy zwrócić uwagę, że w XVII wieku termin "bojar" oznaczał w Mołdawii przede wszystkim urzędnika państwowego, czy to aktualnie sprawującego urząd, czy to zdymisjonowanego. Odrębną grupę w ramach tej kategorii społecznej stanowili synowie bojarscy. Nie wszyscy bojarzy wchodzili w skład rady hospodarskiej, a jedynie najwyżsi rangą u-rzędnicy tzw. "pierwsi". Costin, pisząc o stosunkach między hospodarem a bojarami, miał na myśli przede wszystkim radę bojarską. Wobec faktycznego braku działalności organu przedstawicielskiego w państwie mołdawskim, rada bojarów miała sprawować większość przynależnych mu zwykle funkcji od obioru hospodara poczynając, a kończąc na decyzjach we wszystkich najważniejszych sprawach państwowych. Dlatego też bojarzy, jak podkreślał kronikarz, powinni być do sprawowania swej odpowiedzialnej funkcji dobrze przygotowani, cechować się mądrością, umiejętnością dobrego wyczucia sytuacji i udzielenia odpowiedniej rady hospodarowi. W Latopisie można znaleźć wiele przykładów takich wybitnych bojarów. Należał do nich Nistor Ureche - główny doradca Mohyłów. Szczególną jednak es-tymą darzył Miron Costin lordachego i Tomę Cantacuzinów, którzy pełnili odpowiedzialne funkcje wielkiego wisternika i wielkiego dwornika w czasach Bazylego Lupula, przyczyniając się do wzrostu znaczenia politycznego i gospodarczego Mołdawii w tym czasie. Nie można jednak zapominać, że z dostojnikami tymi kronikarz związany był osobiście i wiele im zawdzięczał. Wielką wagę przywiązywał też do poziomu moralnego dostojników państwowych. Znamienne jest potępienie, słowami hospodara Radula Mihnii, bojara, który dopuścił się rozboju w mieście oraz aprobata kary chłosty i usunięcia go ze stanowiska, gdyż "taki człowiek nie nadaje się na bojara". Z potępieniem spotkało się też niemoralne postępowanie krewnych Bazylego Lupula, którego upadek jawił się jako sprawiedliwa kara za ich niecne postępki. Wyróżnik dobrego bojara stanowiła też kwestia jego lojalności wobec władcy. Konsekwencją manifestowanych poglądów na temat istoty władzy hospodar- 85 skiej, podkreślenia potrzeby nietykalności osoby hospodara, jak również jego nieusuwalności, jest potępienie wszelkich buntów przeciw władcy. Nawet spisek pierwszego protektora Mirona, Jerzego Stefana, został potępiony, choć sam autor, podobnie jak większość bojarów, dość szybko znalazł się w jego obozie. Znacznie mniej uwagi poświęcił Miron Costin innym warstwom społecznym, które pojawiały się na łamach Latopisu jedynie wówczas, gdy przestawały być biernym elementem w walce politycznej. Tak więc jego pogląd na problematykę społeczną nie został przedstawiony w sposób pełny. Praktycznie dotyczył on jednej sprawy - obawy przed wystąpieniami ludowymi przeciw hospodarowi i bojarom. Była to, jak się zdaje, najważniejsza przyczyna, dla której podkreślał on konieczność bezwzględnego przestrzegania sprawiedliwości wobec wszystkich grup społecznych, jak również zlikwidowania nadmiernego ucisku ekonomicznego. Rządy Aleksandra Eliasza, który dopuścił do nadmiernego wyzysku ludności rumuńskiej przez Greków i przez to doprowadził do powstania ludowego, tak podsumował: "Szczęśliwi są cesarze, królowie, hospodarowie, którzy tak panują, aby od najmniejszych nigdy nie było przemocy". Nie znaczy to jednak, że za każdym razem przyznawał rację buntownikom. Zdecydowanie potępił powstanie semenów na Wo-łoszczyźnie. Nie był też jednak zwolennikiem nazbyt ostrych pacyfikacji, które mogły prowadzić do nadużyć. Z niechęcią spoglądał na gwałtowny awans ludzi niskiego stanu i nadawanie im godności przez hospodarów. Ganił za to hospodara mołdawskiego, Stefana Tom§ę, czy wołoskiego, Mihnię III. Był zwolennikiem utworzenia zamkniętego stanu bojarskiego na wzór polskiego stanu szlacheckiego oraz wyraźnej gradacji społeczeństwa. Hospodara Raduła Mihnię chwalił za to, że "z bojarem jak z bojarem, z żołnierzem jak z żołnierzem, z chłopem jak z chłopem rozmawiał". Biorąc pod uwagę fakt, że w okresie pisania Latopisu Miron Costin był już doświadczonym wysokim urzędnikiem państwowym, jego pogląd na kwestię organizacji państwa i sposobu rządzenia wydaje się wyjątkowo mało oryginalny, a przy tym mocno zdeterminowany jego przynależnością do warstwy bojarskiej. Trudno dopatrzyć się w jego twórczości szczególnej koncepcji organizacji państwa, interesował go jedynie problem optymalnego sposobu rządzenia państwem w aktualnych warunkach politycz-no-ustrojowych, a i tu częściej moralizowal niż udzielał konkretnych wskazówek. Koncepcje polityczne W bogatej literaturze poświęconej twórczości Mirona Costina najczęściej dostrzegano ideologię narodową oraz społeczno-ustrojową, w których to sprawach wypowiadał się bezpośrednio. Znacznie słabiej natomiast w literaturze przedmiotu przedstawiają się koncepcje polityczne296, które nie zawsze wyłożone w sposób bezpośredni, często pozostawały niezauważone. 296 N. lorga nie doszukał się w twórczości M. Costina żadnej wyraźnej koncepcji politycznej -N. lorga, Istoria literaturii romdneęti. Introducere sintetica, Bucure§ti 1977, s. 116. W dawniejszej literaturze podkreślano przede wszystkim antytureckie nastawienie prac napisanych w języku polskim i nadzieję na wyzwolenie Mołdawii, opierając się na sile militarnej Rzeczypospolitej - 86 Sytuacja polityczna Mołdawii siedemnastowiecznej zdeterminowana była przede wszystkim polityką Turcji, ciągłym zagrożeniem aneksji z jej strony i likwidacji państwa. Toteż kwestia wzajemnych stosunków Mołdawii z jej tureckim suzerenem zajmowała poczesne miejsce wśród wypowiedzi politycznych historyka mołdawskiego. Zwierzchnictwo sułtana uważał niewątpliwie za wielki ciężar dla kraju, przede wszystkim ze względu na niepewność losu państwa i hospodara: "Turek czasem da, czasem zabierze, tak, jaki jest czas, tak trzymają, łagodnie, gdy jest czas łagodności, twardo i ostro, gdy jest czas ostrości. Chrześcijanin nigdy nie ma nic do powiedzenia, ani nie jest wstydem zdrada, wszystko czyni się stosownie do czasu". Szczególne jego obawy budziła nasilająca się w tym czasie ekspansja militarna potęgi osmańskiej w kierunku północnym, przede wszystkim opanowanie Podola z Kamieńcem i utworzenie tam ejaletu tureckiego. Widział w tym poważne zagrożenie dla dalszego utrzymania odrębności państwowej hospodarstwa mołdawskiego. Dostrzegał ze strony Turcji nie tylko niebezpieczeństwo militarne, ale również polityczne i gospodarcze. Wielokrotnie zwracał uwagę na zwiększające się stopniowo osłabienie pozycji hospodarów w Porcie Ottomańskiej, co przejawiało się w coraz częstszych ich zmianach i coraz mniejszym udziale samych Mołdawian w wyborze panującego. Szczególnie podkreślał to, że jeszcze w 1653 roku Jerzego Stefana wynieśli na tron bojarzy krajowi, a ich wybór był jedynie akceptowany przez sułtana. Nieistotne było dla niego w tym wypadku, że został on w rzeczywistości wprowadzony na tron przez wojska siedmiogrodzko-woloskie. Podobnie też zresztą, podkreślając silną pozycję wobec Turcji Jeremiego Mohyły, bagatelizował fakt, że uzyskał ją dzięki polskiemu poparciu. Sytuację wyżej wspomnianych hospodarów wyraźnie przeciwstawiał sytuacji władców mołdawskich panujących w czasach mu współczesnych, osadzanych na tronie dzięki poparciu najbardziej aktualnie wpływowej koterii na dworze stambulskim. Przyczyn jej upatrywał jednak nie tyle w nowym kształcie stosunków międzynarodowych w regionie, ile przede wszystkim w błędach politycznych samych hospodarów. Jawił się tu raczej jako dobry taktyk, ale nie strateg. Za szczególnie niebezpieczne i szkodliwe dla Mołdawii uważał on podejmowane przez niektórych hospodarów próby jawnej emancypacji spod zwierzchnictwa Osmanów. Wielokrotnie starał się to udowodnić w swym Latopisie. Nierozsądna polityka Konstantego Mohyły, który przestawał liczyć się z obowiązkami wynikającymi z wasalnego stosunku wobec Turcji i odmówił daniny, doprowadziła nie tylko jego samego do zguby, ale również spowodowała utratę fir-manu na panowanie w Mołdawii przez pozostałych członków jego rodziny i narzucenie przez Portę Stefana Tomszy. Otwarte przystąpienie Gaspara Gratianiego do koalicji antytureckiej spowodowało niebezpieczną dla Mołdawii wojnę toczącą się na jej terytorium. Udzielenie przez Jerzego Stefana, bez przyzwolenia sultańskiego, pomocy militarnej Jerzemu II Rakoczemu nie tylko spowodowało jego detronizację, ale również upowszechnienie zasady narzucania hospodara przez Turcję. Ucieczka W. Wiecki, Miron Costin, s. 156-157; E. Zdrojewski, Miron Costin, s. 28-29; C. Chowaniec, Mi-ron Costin en Pologne, passim; P.P. Panaitescu w licznych cytowanych wyżej pracach, przede wszystkim w pracy Influenfa palona, passim; E. Stanescu, Din istoria ideilor politice, passim. Wpływów Ma-chiavellego, wprawdzie pośrednich, doszukała się E. Sorohan, Miron Costin fi sensul moral, passim. Najpełniejszej analizy ideologii politycznej dzieł Mirona Costina dokonał D. Yelciu w trzeciej części swej pracy o nim, nie wyciągnął z niej jednak wniosków - D. Yelciu, Miron Costin, s. 127-151. • , >, 87 Stefana Petryczejki do obozu polskiego przed bitwą chocimską w 1673 r. stała się, według Costina, przyczyną zupełnego upadku Mołdawii. Przypomnijmy, że autor kroniki był adwersarzem politycznym i osobistym Petryczejki, poglądy zaprezentowane w Latopisie stanowiły więc wyraźne odzwierciedlenie jego linii politycznej w tym okresie. Przedstawił on zresztą w sposób dość wyraźny optymalny kurs polityczny, którego, jego zdaniem, winni trzymać się hospodarowie, by uchronić kraj od pogorszenia sytuacji: "...gdyby nie zdarzyło się przywódcom szukać środka i gdyby nie uciekali się do cesarza, byłby ten kraj wielokrotnie zupełnie zniszczony". Zalecał tym samym władcom mołdawskim dążenie do zachowania neutralności w konfliktach zbrojnych Turcji z krajami chrześcijańskimi, przy równoczesnym formalnym wypełnianiu obowiązków wasalnych. Nie wierzył bowiem wówczas w możliwość udzielenia Mołdawii przez którekolwiek z państw chrześcijańskich pomocy militarnej na tyle efektywnej, by umożliwiła ona całkowite wyzwolenie spod panowania tureckiego. Nie wierzył też zresztą ani w celowość, ani w skuteczność walki zbrojnej i ostro potępiał jakiekolwiek zaangażowanie się jego kraju w konflikty militarne, gdyż rezultatu ich nigdy nie można przewidzieć ("sprawy wojny na mgnienie oka stoją"), zawsze natomiast przynoszą ze sobą zniszczenie kraju. Jako wasale tureccy niejednokrotnie jednak władcy mołdawscy czy wołoscy byli zmuszeni do udziału w wojnach w armii swego suzerena przeciw krajom chrześcijańskim, co stawiało ich w szczególnie trudnej sytuacji, gdyż najczęściej sympatyzowali z wrogiem. Costin, który zdecydowanie potępiał jawne przechodzenie na stronę przeciwnika, nie oponował przeciw udzielaniu dyskretnej pomocy wrogom tureckim, jak to miało miejsce np. w czasie wyprawy Abazy paszy na Polskę w 1633 r. Choć dwulicowa polityka Mojżesza Mohyły mogła okazać się równie niebezpieczna dla Mołdawii, jak otwarte wystąpienie przeciw Turkom, bowiem Turcy dość szybko zorientowali się w rzeczywistej grze politycznej hospodara i musiał on ratować się ucieczką do Polski, wydarzenie to przedstawione zostało w kronice w korzystnym świetle. Niebagatelną rolę odegrał w tym zapewne fakt udziału w nim ojca kronikarza. Nie ulega wątpliwości, że polityka lawirowania między Turcją a państwami chrześcijańskimi, prowadzona zresztą przez większość hospodarów z większym lub mniejszym powodzeniem, była wówczas koniecznością dla tego niewielkiego, a ustawicznie zagrożonego aneksją państewka. Rozumiał to doskonale doświadczony już wówczas dyplomata, rozumiał też, że tego rodzaju politykę najłatwiej prowadzić w warunkach pokojowych ze względu na możliwość uchylenia się od wyraźnych deklaracji po którejkolwiek ze stron. Z wielką jego aprobatą spotykały się więc wszelkie zabiegi mediacyjne hospodarów mołdawskich czy wołoskich, zwłaszcza w konfliktach między Turcją a innymi państwami chrześcijańskimi, przede wszystkim Polską. Wysoko cenił Radula Mihnię za to, że dzięki swej akcji dyplomatycznej przyczynił się do podpisania polsko-tureckich preliminariów pokojowych pod Chocimem, później zaś udzielił efektywnej pomocy Krzysztofowi Zbaraskiemu, gdy ten miał trudności w. czasie sprawowania swej funkcji poselskiej w Turcji. Zachowanie pokoju było też najlepszym gwarantem zachowania dotychczasowego statusu politycznego obydwu państw rumuńskich, a to było głównym celem politycznym autora Latopisu w tym czasie. Niewątpliwie wierzył on wówczas, że lojalność wobec Stambułu zapewni tron hospodarom, a pokój i bezpieczeństwo państwu. Za błąd polityczny poczyty- 88 wał na przykład fakt, że hospodarowie: mołdawski, Jerzy Stefan, i wołoski, Konstanty Serban, po zawarciu niefortunnego przymierza z Rakoczym, nie szukali drogi porozumienia z sułtanem. Podróż obu hospodarów do Stambułu i ukorzenie się stworzyłyby im, jego zdaniem, realne szansę utrzymania się na tronie. Umiejętność dobrego współżycia z Porta znajdowała w jego oczach duże uznanie. Wysoko cenił zdolności dyplomatyczne Bazylego Lupula, które ten ujawnił zabiegając na dworze sułtańskim o panowanie w Mołdawii; cenił również jego stambulskiego kapikichaję, późniejszego hospodara Jerzego Ghikę, za rozsądek i rozwagę, która, między innymi, umożliwiła Lupu-lowi zachowanie do samego końca silnej pozycji u Porty, mimo oczywistej już klęski w kraju. Sądził, że mimo wielu niedogodności związanych z dominacją turecką, mądra i elastyczna polityka hospodarów może przynieść krajowi korzyści, nawet w aktualnie istniejących warunkach. Mimo iż wielokrotnie ubolewał nad koniecznością poddania się Mołdawii zwierzchnictwu tureckiemu, to jednak czul się członkiem wielkiego imperium osmańskiego, a sułtan i jego dostojnicy budzili w nim wielki szacunek i respekt. Sułtana określał mianem imparatiie, co można tłumaczyć jako "Cesarz" lub "Jego Cesarska Mość". Warto podkreślić, że tytułu tego używał wyłącznie w odniesieniu do sułtana, w odróżnieniu np. od cesarza rzymskiego narodu niemieckiego, którego nazywał cesarzem niemieckim (imparatul nemtesć), czy też cesarza starożytnego Rzymu (imparatul Rimului). Określenie imparatiie należy więc rozumieć w sensie "nasz cesarz". Interesujące też, że wysoki urzędnik państwa prawosławnego widział w imperium tureckim kontynuację tradycji cesarstwa bizantyńskiego i starożytnego cesarstwa rzymskiego. Twórczość historyka mołdawskiego może być doskonałym przykładem na to, że idea istnienia bezpośredniego związku między państwem osmańskim a cesarstwem rzymskim, chętnie propagowana przez samych sułtanów od Mehmeda II Zdobywcy poczynając, nie była całkowicie zawieszona w próżni i trafiała nawet do chrześcijańskich mieszkańców imperium, a może właśnie do nich przede wszystkim297. Odsiecz wiedeńska i utworzenie "Świętej Ligi" wzbudziły wśród wielu Mołdawian i Wołochów nadzieję na wyzwolenie spod panowania tureckiego, opierając się na koalicji państw chrześcijańskich. Trendowi temu dał się pociągnąć również i Miron Costin, którego poglądy polityczne, zwłaszcza w kwestii tureckiej, uległy metamorfozie. Uległy zresztą również zmianie, co też nie bez znaczenia, jego sytuacja osobista, jego miejsce w konfiguracji politycznej, kto inny także stał się adresatem jego twórczości. Latopis pisał jako jeden z najbliższych współpracowników i realizatorów linii politycznej panujących w Mołdawii: Jerzego Duki, Dumitraszki Cantacuzino (w początkowym okresie jego pierwszego panowania) i Antoniego Ruseta (również początkowo), elastycznych politycznie, niekiedy uważanych za turkofilów, posiadających liczną opozycję tak w kraju, jak również na emigracji w Polsce. Skierowana do Mołdawian kronika, obok swej funkcji dziejopisarskiej, pełniła też funkcję publicystyczno-polemiczną, miała również służyć przekonaniu czytelników o słuszności realizowanej przez niego polityki i błędach jego przeciwników. Związki i animozje polityczne, rodzinne, osobiste wpłynęły w sposób bardzo istotny na dokonaną przez niego ocenę wydarzeń, które miały miejsce w przeszłości, były też powodem występującej niekiedy niekonsekwencji w poglądach. 297 Z. Abrahamowicz, Sultan osmański jako cesarz rzymski (Kajser-i-Rum), Sprawozdania z posiedzeń Komisji Naukowych Oddziału PAN w Krakowie, Komisja Orientalistyczna, XV, 2, 1971, s. 409--410. Zob. też J. Hauziński, Mehmed II Zdoby\vcapierwszym cesarzem imperium osmańskiego, Balcani-ca Posnaniensia, IV, 1989, s. 289-300. 89 Po wielkiej klęsce, poniesionej przez Turków jesienią 1683 roku i klęsce Jerzego Duki w starciu z wojskami polskimi, kanclerz pokonanego hospodara znalazł się w Polsce zależny od łaski króla Jana III. Nie rezygnował jednak z działalności politycznej tym bardziej, że po kolejnej klęsce Petryczejki pojawiły się przed nim nowe możliwości i nowa rywalizacja - tym razem o wpływy na dworze króla polskiego. Nic więc dziwnego, że uderzył w ton, jaki król polski chciał usłyszeć - ton nadziei na wyzwolenie państw rumuńskich spod panowania tureckiego opierając się na sojuszu z Polską. Mamy tu oczywiście na uwadze Historyję polskimi rytmami, i to nie tylko ze względu na dedykację tego utworu, ale przede wszystkim ze względu na jego polityczny charakter jako całości. Napisany piękną polszczyzną poemat to nie tylko ujęty w rymy przekaz historyczny o wspaniałych początkach narodowości rumuńskiej, to lament tejże narodowości podzielonej politycznie, uciskanej przez Turcję i szukającej pomocy. Wplecione w tok narracji historycznej liczne dygresje na tematy aktualne dotyczyły niemal wyłącznie problemu tureckiego. Opisując dzieje mołdawskie, twórca zwracał uwagę na stopniowe zajmowanie terytoriów znajdujących się niegdyś w granicach jego ojczyzny przez Turków, wyrażał obawę, że wkrótce mogą nastąpić dalsze aneksje ziem mołdawskich, a może nawet całego państwa. Wskazywał też w konsekwencji na możliwość bezpośredniego zagrożenia tureckiego dla Polski. By nie dopuścić do takiej sytuacji Polska powinna, jego zdaniem, wykorzystać sprzyjający czas i zmobilizować swe siły do rozprawy orężnej w celu ostatecznego pokonania pogańskiego wroga. W kilku miejscach utworu znajdują się niedwuznaczne, panegiryczne w tonie aluzje do zwycięstw Jana III Sobieskie-go, zawsze połączone z wyrażeniem nadziei na wyzwolenie Mołdawii. Nie bez powodu też tak wiele miejsca zajęła w poemacie postać cesarza Trajana. Apologia wielkiego i silnego władcy - wodza, dokonującego licznych podbojów i umacniającego potęgę swego państwa, była wyraźnie adresowana do króla polskiego. Trudno dziś powiedzieć w jakim stopniu wypowiedzi zawarte w Historyji polskimi rytmami były szczere, bowiem w życiu publicznym Costin nigdy nie zademonstrował w sposób spektakularny tak bezkompromisowej postawy w stosunku do Turcji, nigdy wszakże nie powtórzyła się już sytuacja z roku 1684, nie pojawiły się już takie możliwości ani nadzieje. Interesujące, że w dokonanej w Mołdawii kopii tego utworu część fragmentów w wyraźny sposób nawołujących Jana III Sobieskiego do wyzwolenia Mołdawii została pominięta. Niewykluczone więc, że wytrawny polityk traktował swą twórczość koniunkturalnie. Należy jednak zaznaczyć, że stosunek Mirona Costina do Polski i Polaków ulegał wahaniom jedynie w kontekście tureckim. Zawsze darzył Rzeczpospolitą niekłamaną sympatią i estymą, czemu wielokrotnie dał wyraz już w Latopisie. Mimo iż w czasach mu współczesnych potęga militarna Korony i Litwy znacznie już podupadła i doznała wielu dotkliwych porażek, to jednak kronikarz nie szczędził słów podziwu dla męstwa i umiejętności wojskowych Polaków w przeszłości. Wysoko cenił Jana Zamoyskiego i to przede wszystkim jako wodza. Widoczne jest to w zamieszczonych w Latopisie opisach bitew: pod Cecorą w 1595 roku i, może bardziej jeszcze, pod Bukowem nad Teleżyną w 1600 roku, gdzie szczególnie uwypuklona została wyższość militarna wojsk polskich i strategiczna ich hetmana, nad wojskami dowodzonymi przez sławnego Michała Walecznego. Uznanie, choć nie tak wielkie jak Zamoyski, znaleźli również na łamach La-topisu i inni wodzowie polscy, prowadzący działania wojenne na pograniczu polsko- 90 -mołdawskim: Stanisław Żółkiewski, Jan Karol Chodkiewicz i Stanisław Koniecpolski. W szeregu znakomitych dowódców znalazło się również miejsce i dla zwykłego żołnierza, pułkownika chorągwi polskiej, biorącej udział w wyprawie wojsk sojuszniczych przeciw Bazylemu Lupulowi i Kozakom w 1653 roku, Jana Kondrackiego, który, jak wspominał Costin, był głównym autorem prowadzonej z powodzeniem przez wojska koalicyjne strategii wojennej. Historykowi mołdawskiemu niewątpliwie imponowały waleczność i przygotowanie bojowe polskich dowódców i żołnierzy, których niejednokrotnie przeciwstawiał niezbyt bitnym i łatwo skłonnym do ucieczki wojskom mołdawskim i wołoskim. Nie znaczy to jednak, że nie zauważał również i mankamentów. Przeciwnie, wykazał liczne błędy strategiczne i taktyczne Polaków w trakcie bitwy cecor-skiej w 1620 roku, a zwłaszcza w czasie odwrotu wojsk polskich, wspominał klęski polskie w walkach z Kozakami, nie pominął także najpoważniejszego wówczas ciosu dla Rzeczypospolitej, jakim było zajęcie Kamieńca Podolskiego przez Turków, oczywiście w charakterze dygresji, gdyż wydarzenie to miało miejsce w czasie znacznie późniejszym niż ramy chronologiczne Latopisu. Co ciekawe, istotną przyczynę upadku tej twierdzy pogranicznej upatrywał Costin nie tyle w słabości militarnej, ile w błędach strategicznych i niezgodzie wewnętrznej. Uważał on Pvzeczpospolitą za państwo ciągle jeszcze potężne, choć przeżywające pewne trudności. W swej kronice dał jednak wyraz przekonaniu, że nawet w okresie swej świetności państwo to nie było w stanie pokonać potęgi tureckiej, choć było w stanie przeciwstawić się jej i przed nią obronić. Z pewną nutą żalu pisał o niezrealizowanych planach króla Władysława IV zaatakowania i zniszczenia Turcji, że na skutek opozycji w Polsce "poszły na wiatr", jednak zdecydowanie potępił początkowy zamiar Bazylego Lupula przystąpienia do sojuszu z królem polskim. Niepowodzenie zamiarów królewskich uznał jednak za wielkie nieszczęście, ponieważ stało się ono jedną z głównych przyczyn wybuchu powstania Chmielnickiego, które nie tylko poważnie osłabiło Rzeczpospolitą, ale też spowodowało pogorszenie sytuacji politycznej Mołdawii. Kozakom poświęcił kronikarz bardzo wiele uwagi, a jego stosunek do nich był bardzo złożony. W pierwszych rozdziałach Latopisu nie brak licznych pochwał dla Kozaków, przede wszystkim dla waleczności, jaką wykazali w wyprawach cecorskiej i cho-cimskiej. Nie bez pewnego uznania wspominał też Costin o podejmowanych przez nich wyprawach łupieskich na tureckie porty czarnomorskie i zdobywanych tam olbrzymich bogactwach. Był też jedynym historykiem, który wywodził ich od rycerzy książąt kijowskich, co można uznać za swoistą nobilitację. Pisząc o przyczynach powstań kozackich eksponował przede wszystkim fakt stopniowego ograniczania ich swobód przez Polaków, ukazywał też tło konfliktu między Chmielnickim a Czaplińskim, nie bez pewnego zrozumienia sytuacji tego pierwszego. Interesujące, że ten bądź co bądź również członek polskiego stanu szlacheckiego, wychowany i wykształcony w Rzeczypospolitej, w dodatku na Ukrainie, który w wyniku napadu kozackiego stracił ojca, bynajmniej nie reprezentował w kwestii kozackiej poglądu typowego dla polskiej szlachty i nie traktował powstania Chmielnickiego wyłącznie jako buntu chłopskiego. Być może było to wynikiem mołdawsko-kozackich powiązań polityczno-personalnych, religijnych i kulturalnych. Zastanawiające też, że w całym Latopisie brak określenia "Ukraina", wielokrotnie natomiast zostało użyte określenie fera Cazaceasca - "Ziemia Kozacka". Bowiem zarówno przez czynniki oficjalne państwa mołdawskiego, jak i przez autora kroniki, Kozacy byli traktowani jako odrębny organizm polityczny. Pochwały dla Kozaków 91 kończyły się jednak wówczas, gdy w grę wchodziły wzajemne stosunki kozacko--mołdawskie. Costin doskonale rozumiał tragedię Bazylego Lupula, który wbrew swej woli zmuszony został do związku politycznego z przywódcą powstania kozackiego i oddania ręki swej córki jego synowi Tymofiejowi. W tym wypadku polski szlachcic i mołdawski bojar zarazem nie omieszkał wypomnieć, zresztą prawdopodobnie niesłusznie, chłopskiego pochodzenia hospodarskiego zięcia. Na łamach Latopisu przedstawiony on został w jak najgorszym świetle, jako niezbyt rozgarnięty tyran i okrutnik, który w znacznej mierze przyczynił się do klęski militarnej swego teścia. Kronikarz pisał o nim wprost, że posiadał tylko postać ludzką a naturę zwierzęcą, wspominał dokonane i zamierzone morderstwa na współpracownikach politycznych Bazylego Lupula. Mimo iż w trudnych chwilach zagrożenia przez zbuntowanych poddanych i wrogą koalicję państw sąsiednich tylko Kozacy udzielili pomocy hospodarowi mołdawskiemu, Miron Costin nie darzył ich zaufaniem jako sojuszników. Uważał bowiem, że w pierwszym rzędzie dopuścili się oni zdrady wobec królestwa polskiego wchodząc w sojusz z Tatarami i powstając przeciw swym zwierzchnikom, ponadto, jako sojusznicy Lupula, dopuścili się w Mołdawii licznych gwałtów i nadużyć. Toteż kiedy po klęsce poniesionej przez Rakoczego na terenie Rzeczypospolitej Chmielnicki przeklinał dawnego sojusznika, kronikarz skwitował to gorzkimi słowami: "Tacy są Kozacy jako towarzysze nadziei." Wiele miejsca w Latopisie poświęcił historyk mołdawski Tatarom, którzy spełniali w ówczesnej konfiguracji politycznej dwojaką rolę. Z jednej strony byli oni wykonawcami poleceń tureckiego suzerena, zbrojnym ramieniem Osmanów stale wiszącym nad Mołdawią; z drugiej zaś samodzielnym i liczącym się czynnikiem politycznym, a także pożądanym sojusznikiem. Warto zaznaczyć, że państwo mołdawskie, które powstało w większej części na dawnych terytoriach tatarskich, i w którego granicach (szczególnie historycznych) zamieszkiwały jeszcze liczne szczepy koczowników, miało ożywione i wszechstronne kontakty z ordami tatarskimi, głównie Budziacką i Białogrodzką, ale także z Krymem. Tatarzy nie byli dla Moldawian, tak jak dla Polaków, jedynie uciążliwymi sąsiadami, całkowicie obcymi kulturowo, choć zagony tatarskie, niosące śmierć i zniszczenie, również odwiedzały raz po raz ziemie nad Prutem i Seretem. Chanowie i inni dostojnicy tatarscy byli przede wszystkim ważnymi partnerami politycznymi, dzięki nim można było załatwić wiele spraw w Porcie Ottomańskiej, pokonać rodzimego czy zewnętrznego wroga, ale można też było popaść w niełaskę sułtana. Z tego względu sytuacja wewnętrzna i zewnętrzna sąsiednich ord miała istotny wpływ na sytuację polityczną w Mołdawii, co wielokrotnie znalazło swe odzwierciedlenie w kronice Costina. Można tu wspomnieć przykładowo perypetie Mirona Barnowskiego, nie pozostające bez związku z jego przyjaźnią z Kantemirem, pomoc udzieloną Bazylemu Lupulowi przez chana Islama Gireja, czy też utratę tronu przez Jerzego Duke po detronizacji sprzymierzonego z nim chana, Mehmeda Gireja. Brak jednak w Latopisie wyraźnej oceny stosunków mołdawsko-tatarskich, brak również osobistego poglądu autora na temat optymalnej polityki mołdawskiej na odcinku tatarskim. Być może wynikało to z tego, że Tatarzy należeli do mniej więcej równorzędnych partnerów hospodarstw w sensie politycznym. Podobnie zresztą wyglądała sytuacja w przypadku zachodniego sąsiada Mołdawii. Siedmiogrodu. Książęta tego państwa uważali się za spadkobierców dawnego królestwa węgierskiego i choć zdegradowani do rangi tureckich wasali rościli sobie pretensje do 92 prymatu przynajmniej wśród chrześcijańskich i europejskich lenników Porty, stanowiących zresztą niegdyś w większym lub mniejszym stopniu domenę wpływów węgierskich. Podejmowane przez nich próby ścisłego sojuszu politycznego z Mołdawią i Wołoszczyzną, oczywiście przy siedmiogrodzkiej hegemonii, kończyły się jednak na dłuższą metę fiaskiem. Costin nie traktował zbyt poważnie tych "mocarstwowych" ambicji sąsiedniego księstwa. Podzielał, jak się zdaje, pogląd polskiego dyplomaty, który na zarzut zdrady sprawy chrześcijańskiej przez Rzeczpospolitą prowadzącą własną politykę na terenie Mołdawii, wbrew intencjom Siedmiogrodu i Cesarstwa, odpowiedział, że "książę siedmiogrodzki nie mając potęgi, ażeby sam siebie obronić, nie może obronić Mołdawii od Turków i Tatarów". Turcy jednak, mimo wszystko, jak zauważył dziejopis, obawiali się sojuszu moldawsko-wołosko-siedmiogrodzkiego nawet, jeśli nie popierała go inna znacząca potęga, jak w przypadku Zygmunta Batorego, którego dotyczyła wspomniana wyżej wypowiedź. Taki blok polityczny oparty na własnym autorytecie stworzył Jerzy II Rakoczy, odnosząc początkowo liczne sukcesy, jak osadzenie na tronie mołdawskim Jerzego Stefana czy skuteczna pomoc Konstantynowi Serbanowi w stłumieniu rebelii na Wołoszczyźnie. Fakt, że nie był on oficjalnie skierowany przeciw Turcji, pozwolił na utrzymanie go przez kilka lat. Dopiero przystąpienie do koalicji ze Szwecją i polska interwencja dyplomatyczna u Porty doprowadziły do detronizacji wszystkich sojuszników i rozbicia związku. Jako naoczny świadek tych wydarzeń Miron Costin nie mógł nie zauważyć ich fatalnych konsekwencji dla państw sojuszniczych, szczególnie dla Siedmiogrodu. O ile jednak nie pochwalał zaangażowania księcia siedmiogrodzkiego i hospodarów przeciw Polsce, o tyle nie bez pewnej sympatii opisywał beznadziejną walkę Jerzego II Rakoczego z Turkami. Generalnie, zwłaszcza we wcześniejszych partiach kroniki, reprezentował on w kwestii siedmiogrodzkiej polski punkt widzenia (krytyka Zygmunta Batorego, niechęć do Gabora Bethlena itd.), co mogło być wynikiem tak osobistych powiązań, jak i lektury dzieł polskich historyków, w szczególności kroniki Piaseckiego. Ten propolski punkt widzenia ujawniał się jeszcze bardziej w miejscach, w których mowa o konfliktach interesów Polski i Cesarstwa. Tego ostatniego pisarz nie darzył ani sympatią, ani zaufaniem. Z wyraźną dezaprobatą pisał o sojuszu Michała Walecznego z cesarzem Rudolfem II, podkreślając szczególnie, że sojusz ten odwrócił się przeciw samemu Michałowi, który został zamordowany przez cesarskiego generała Bastę. Fakt ten skwitował lapidarnie: "Tak opłaciła się wojewodzie Michałowi służba u Niemców". Sympatyzował też z Siedmiogrodzianami stawiającymi opór próbie poddania ich kraju Habsburgom przez księcia Zygmunta Batorego. Warto tu przypomnieć, że podobną postawę zaprezentował Costin w życiu politycznym przeciwstawiając się mołdawsko--cesarskiemu układowi sojuszniczo-poddańczemu. Wydaje się, że obawa przed sojuszem z Cesarstwem, koniecznym w przypadku wojny z Turcją, była jednym z najistotniejszych powodów jego ugodowej postawy wobec muzułmańskiego zwierzchnika. Zmienił swój pogląd (i to jak się zdaje tylko chwilowo), gdy pojawiła się nadzieja na to. że aktywną i równorzędną rolę w walce z Osmanami odegra również Rzeczpospolita. Nie brał natomiast pod uwagę możliwości antytureckiego sojuszu z Rosją. W Lato-pisie wspominał o niej jedynie jako o przeciwniczce Polski. W O narodzie Mołdawian wspominał wprawdzie, że Turcy najbardziej spośród wszystkich swoich przeciwników obawiali się Moskwy, niemniej jednak nie wyciągał z tego faktu konkretnych wniosków politycznych. 93 Twórczość Mirona Costina stanowi odzwierciedlenie jego osobowości jako polityka i jako człowieka. Rysuje się on tu jako polityk w zasadzie trzeźwo oceniający sytuację, ostrożny, jednak pozbawiony szerszej perspektywy, kierujący się też niejednokrotnie o-sobistymi sympatiami i antypatiami, czasem wręcz uprzedzeniami. Łatwo znajdował "receptę" działania w konkretnych sytuacjach politycznych, jednak w swych dziełach, podobnie jak w praktyce politycznej, nie zaprezentował programu działania długofalowego. WARTOŚĆ TWÓRCZOŚCI MIRONA COSTINA Niezwykle różnorodna twórczość Mirona Costina jest jednym z najbardziej interesujących zjawisk w kulturze rumuńskiej, a na polu historiograficznym - zjawiskiem przełomowym. Jej przełomowe znaczenie polegało przede wszystkim na zupełnie odmiennym od tradycyjnego w Mołdawii potraktowaniu dziejów, postawieniu problemów badawczych i ich rozwiązywaniu. Costin jako pierwszy na tym terenie zrozumiał potrzebę poszukiwania prawdy o wydarzeniach historycznych i eliminacji z twórczości historycznej wiadomości nieprawdziwych lub wątpliwych. Konsekwencją tego było znaczne rozszerzenie, w porównaniu do poprzedników, bazy źródłowej i to nie tylko przez szersze wykorzystanie piśmiennictwa historycznego, ale również poprzez zastosowanie w rekonstrukcji faktów historycznych innych niewykorzystywanych dotąd przez mołdawskich dziejopisów typów źródeł. Istotnym novum, charakterystycznym dla jego twórczości, jest krytyczne podejście do przekazów historycznych, polemika z przekazami fałszywymi, znaczny postęp w zakresie formułowania sądów historycznych, wnioskowań i uogólnień. Historyk ten zapoczątkował w Mołdawii szereg nowych form pisarstwa historycznego. Szczególnie często podkreślane jest zastosowanie języka narodowego w utworach poetyckich i historiograficznych, choć w tym wypadku nie był on zupełnie pionierem. Fakt, że większość utworów Mirona Costina napisana została w języku ojczystym wpłynął na ich popularyzację. Jego wiersze były szeroko znane ludności Mołdawii. Utwory historyczne nie miały tak szerokiego kręgu odbiorców, niemniej jednak mogły liczyć na zainteresowanie większości wykształconych bojarów. O tym, że były rzeczywiście czytane może świadczyć duża ilość odpisów Latopisu i O narodzie Mołdawian. Czytelników mołdawskich musiała niewątpliwie pociągać patriotyczna ideologia tych utworów. Propagowana przez Mirona Costina idea wspólnego rzymskiego pochodzenia ludności rumuńskiej zamieszkującej Mołdawię, Wołoszczyznę znalazła sobie wielu zwolenników. Jeszcze współcześnie z Mironem Costinem pisał o tym na Wołoszczyźnie Constantin Cantacuzino, w Mołdawii ideę tę przejął szybko Dymitr Cantemir. Szersze rozwinięcie znalazła ona w XVIII wieku wśród twórców tzw. "szkoły siedmiogrodzkiej", która przyczyniła się znacznie do rozwoju rumuńskiej świadomości narodowej, torując drogę do walki o niepodległość i zjednoczenie państw rumuńskich. Nie można również pomijać znaczenia Latopisu jako znakomitego źródła historycznego do dziejów nie tylko Mołdawii, ale również i krajów ościennych pierwszej polowy XVII stulecia. Kronika ta, oparta w znacznej części na nieznanych nam już dziś źródłach, wzbogacona autopsją i relacjami wielu osób biorących udział w opisywanych 94 wydarzeniach, stanowi również i dla współczesnego historyka polskiego cenne uzupełnienie informacji na temat stosunków polsko-moldawskich i polsko-tureckich. Podkreślić należy również szczególny związek Mirona Costina z Polską i kulturą polską. Na uwagę zasługuje nie tylko fakt, że pisał on również w języku polskim. Wykształcenie odebrane w polskiej szkole, oczytanie w polskiej literaturze pięknej i historycznej, wielokrotne korzystanie z polskich wzorów zarówno w zakresie form, jak i metod badawczych, przyczyniło się do przeniesienia na grunt mołdawski nowego smaku artystycznego oraz wykształcenia nowych potrzeb społecznych w zakresie literatury i historiografii. Spotykane często twierdzenie, że Miron Costin był tworem kultury polskiej, choć nieco przesadzone, zawiera jednak dużą dozę prawdy. MIRON COSTIN DZIEŁA NOTA EDYTORSKA A-,f>{!XO '."• .i, &t,.J&" ^- -*• •"**•' ** - -R '" Tłumaczenie i edycję Latopisu Ziemi Mołdawskiej oparto na tekście zrekonstruowanym przez P.P. Panaitescu (na podstawie rękopisu Akademii Rumuńskiej nr 2061, skorygowanego i uzupełnionego rękopisami Akademii Rumuńskiej nr 36, 103, 169, 115 i 238). Tekst ten, powszechnie uznany za najbardziej zbliżony do oryginału, stanowi podstawę wszystkich współczesnych edycji, tak realizowanych przez P.P. Panaitescu (Bucuresti 1958, 1961, 1965), jak E. Russeva (Chisinau 1973) i przekładu niemieckiego A. Armbrustera (Wien 1980). Skonfrontowano go jednak również z tekstem wydanym przez V.A. Urechię (M. Costin, Operę cornpłe-te, t. 1) oraz z łacińską wersją wydaną przez E. Barwińskiego. Ważniejsze różnice odnotowano w przypisach. W tłumaczeniu kierowano się zasadą całkowitej wierności tekstowi, jedynie we fragmentach, których nie można było przetłumaczyć w sposób dosłowny na język polski, zastosowano przekład możliwie najlepiej oddający sens. Sam tytuł Letopisetul można również tłumaczyć jako Kronika, jednak ze względów utylitarnych, dla łatwiejszego odróżnienia tego dzieła od Chroniki Ziem Mołdawskich i Maltańskich, zachowano w tytule termin Latopis. Dla imion, nazwisk i nazw geograficznych zachowano na ogół wersję oryginalną, tj. podaną przez Costi-na, jednak odmienianą po polsku według zasad wymienionych we wstępie. Jedynie imiona władców, nazwy powszechnie używane w wersji spolszczonej i nazwiska Polaków podano w wersji polskiej. Tak więc w wersji polskiej występują przykładowo: Jerzy Stefan - nie Stefan Gheorghie, Jassy - nie łasi, Chocim - nie Hotin, Żółkiewski - nie Jolcovschi. Zachowano jednak charakterystyczne przekręcenia czy przezwiska np. Chmiel (rum. Hmil) zamiast Bogdan Chmielnicki oraz nazwę Wołoszczyzny - Muntenia. Miron Costin niejednokrotnie używał terminów Craia (Królestwo) lub Jara (Ziemia) jako pierwszego członu nazwy państwa. W takich przypadkach, podobnie jak w tekście rumuńskim, zachowano duże litery, np. Craia Leęasca - Królestwo Polskie, Polska. Tymi samymi zasadami kierowano się przy przekładzie O narodzie Mołdawian. Tekst o-parto na wydaniu P.P. Panaitescu (z 1958 r.), który przyjął jako podstawę rkps Akad. Rum. nr 353, uzupełniając go i korygując na podstawie rkpsów Akad. Rum. nr 104, 253 i 580. Dla celów porównawczych wykorzystano także wydanie fragmentów tego dzieła przez L. Onu. Chronikę Ziem Mołdawskich i Multańskich przygotowano do edycji na podstawie autografu - rkps BN 3095. Sposób zapisu nie różni się zasadniczo od powszechnie stosowanego w Polsce siedemnastowiecznej, stąd też nie ma wyraźnych przeciwwskazań do odstępowania od zasad przyjętych w Instrukcji wyda\vniczej dla źródeł historycznych od XVI do połowy XVIII wieku, Wrocław 1953. Nie wiadomo jednak niestety dokładnie, w jakim stopniu zapis Mirona Costina odzwierciedla stosowaną przez niego wymowę. Szczególnych wątpliwości nasuwa litera ó, której, jak się zdaje, pisarz mołdawski w ogóle nie wyróżniał, tam gdzie wymawiał u pisał u 98 (np. zamiast góra pisał gura). Nie wiemy też czy Costin, który przez wiele lat mieszkał na południu Rzeczypospolitej, trochę nie mazurzył. Nie był on konsekwentny w oznakowaniu litery ż. W niektórych wyrazach pomijał ją systematycznie (np. już zamiast już), w innych nadużywał (np. bożski), jeszcze w innych stosował dwojaką pisownię. Niemniej jednak, zgodnie z instrukcją, zastosowano ó i ż tam gdzie dziś są używane, zachowując jednak formy charakterystyczne dla pisarza. Poprawiono ortografię, a w niektórych, tylko koniecznych wypadkach, interpunkcję. Te same zasady zastosowano w Historyji polskimi rytmami. Ze względu na to, że obydwie znane kopie tego utworu (rkps Czart. 1348 i spalony rkps BUW IV. 26, wydany wcześniej przez P.P. Panaitescu) zawierają liczne błędy i braki, zdecydowano się na próbę rekonstrukcji tekstu opierając się na obydwu redakcjach. Jest to wprawdzie przedsięwzięcie dość ryzykowne, jednak konieczne i celowe zważywszy na fakt, że braki w obydwu tekstach występują w różnych miejscach, w wielu wypadkach tam, gdzie w jednej kopii jest lekcja wyraźnie błędna, w drugiej jest poprawna, korespondująca z kontekstem. Nie w pełni można się bowiem zgodzić z przypuszczeniem P.P. Panaitescu, że błędy występujące w wydanym przez niego rękopisie warszawskim są wynikiem niedoskonałości pierwszej redakcji. Wydaje się raczej, że są one skutkiem błędnego odczytania pierwowzoru przez kopistę, gdyż tekst miejscami jest pozbawiony sensu i zdaje się rozmijać z intencją autora, który, jak wskazują inne jego teksty polskie, nie miał poważniejszych trudności w formułowaniu myśli w języku polskim. Należy też wspomnieć, że mimo całej staranności w przygotowaniu, edycja P.P. Panaitescu nie jest wolna od błędów literowych i opuszczeń, które widoczne są także w przypisach odnotowujących różnice występujące w rękopisie krakowskim. Pełne odtworzenie na podstawie znanych nam dziś tekstów jest wprawdzie niemożliwe, nie wiemy bowiem jak dalece sięgała ingerencja kopistów, można jednak uzyskać tekst pełniejszy i poprawniejszy niż każda z obydwu kopii. W praktyce przyjęto jako podstawę tekst wydany przez P.P. Panaitescu, uzupełniono w nim jednak brakujące fragmenty, w przypadku zaś, gdy pojawił się ewidentny błąd, a w rękopisie krakowskim jest lekcja poprawna, wprowadzono fragment z tego rękopisu. Wszystkie zmiany i różnice odnotowano w przypisach, w których dla ułatwienia rkps. z Bibl. Czart, oznaczono literą C, natomiast rękopis wydany przez P.P. Panaitescu oznaczono literą P. Części, w których różnice w obydwu redakcjach są bardzo znaczne wydrukowano w całości, dla łatwiejszego porównania w dwu symetrycznych kolumnach. W komentarzach, w obawie przed nadmierną ich rozbudową, zrezygnowano z odsyłaczy do słowników, spisów urzędników, zestawień itd. Odsyłacze zamieszczono natomiast w przypadku 1) możliwości pogłębienia wiedzy na podstawie polskiej literatury, 2) niezgodności informacji Costina z informacjami pochodzącymi z innych źródeł, 3) istnienia opracowań prezentujących nowe ustalenia nieznane w polskiej literaturze, 4) gdy przebieg wydarzeń lub ich interpretacja są przedmiotem sporu. Komentarze do wszystkich dziel potraktowano jako jedną całość, toteż jeśli ten sam problem pojawia się w kilku utworach, wyjaśnienie znajduje się w miejscu, gdzie pojawia się on po raz pierwszy. W Historyji polskimi rytmami ze względu na to, że treść jej odpowiada Chronice Ziem Mołdawskich i Multańskich oraz O narodzie Mołdawian, zrezygnowano z przypisów wyjaśniających, z wyjątkiem kilku koniecznych. LATOPIS ZIEMI MOŁDAWSKIEJ OD WOJEWODY1 ARONA2 DOKĄD ZOSTAŁ DOPROWADZONY PRZEZ URECHEGO3 DWORNIKA4 ZIEMI DOLNEJ, NAPISANY PRZEZ MIRONA COSTINA DWORNIKA ZIEMI DOLNEJ W MIEŚCIE JASSACH5, W ROKU OD STWORZENIA ŚWIATA 7183, A WIĘC OD NARODZENIA ZBAWICIELA ŚWIATA, JEZUSA CHRYSTUSA, 1675. Historycy, mianowicie pisarze dziejów tych stron, którzy wspominają o pierwszym osiedleniu naszego kraju i Ziemi Munteńskief: Bonfin7, wielki historyk, o Dakii albo Dacji - łaciński. Dion8, w żywocie cesarza Trajana9 - łaciński. Topeltin10, Węgier, więc po tych dwóch następował. 1 Wojewoda (rum. voda) - tytuł nadawany hospodarom mołdawskim i wołoskim, a także niekiedy synom hospodarskim, dodawany zazwyczaj po imieniu władcy np. Aron voda. 2 Aron Tyran - nieprawy syn Aleksandra Lapusneanu, hospodar mołdawski w latach 1591-1595. 3 Grigore Ureche (ok. 1590-1647) - wielki bojar i kronikarz mołdawski, autor Latopisu Ziemi Mołdawskiej, najstarszej zachowanej kroniki w języku rumuńskim, obejmującej dzieje Mołdawii od początku istnienia państwa do roku 1595. 4 Dwornik (rum. vornic) - wysoki urzędnik w państwach rumuńskich, kierujący sądownictwem i polityką wewnętrzną. W XVI wieku podzielono Mołdawię na dwa okręgi sądownicze i odtąd było tam dwóch wielkich dwomików: wielki dwornik Ziemi Dolnej, obejmujący swą jurysdykcją południowe terytorium kraju, i wielki dwornik Ziemi Górnej, sprawujący pieczę nad okręgami północnymi. 5 Jassy (rum. łasi) - stolica Mołdawii od 2 pół. XVI w. 6 Muntenia - nazwa Wołoszczyzny używana w XV-XVHI w. Por. staropolskie Multany. 7 Antonio Bonfini (ok. 1434-1503) - humanista włoski, sekretarz króla węgierskiego Macieja Kor-wina, napisał obszerną historię Węgier - Rerum Hungaricarum decades. 8 Cassius Dio Cocceianus (ok. 155-235) - autor Historii rzymskiej w 80 księgach, nie dochowanej w całości do naszych czasów. 9 Marcus Ulpius Traianus (53-117) - cesarz rzymski w latach 98-117. 10 Laurentius Toppeltin (właściwie Lorenz Tóppelt) z Megyas (ok. 1640-1670) - historyk siedmiogrodzki pochodzenia saskiego, autor dzieła Origines et occasus Transyhanorum. 100 Ci pisali o Dacji, jak została skolonizowana przez Trajana, cesarza rzymskiego, w roku po Chrystusie 120 według rzymskiej rachuby czasu11. Historycy polscy, którzy opisali też czyny hospodarów Mołdawii: Kromer12, pisał po łacinie; Długosz13 po łacinie; Stryjkowski14, Litwin, po polsku; Piasecki15, biskup przemyski, po łacinie. Historycy polscy, których śladem szedł nieboszczyk dwornik Ureche: Bielski16, Marcin Paszkowski17. Ci dwaj pisali po polsku. I ci także powiadają, że Mołdawianie pochodzą od Rzymian. O najpierwszym zaś osiedleniu nie wiedzą, ponieważ Polacy później od cesarza Trajana przybyli w te strony. Przedmowa czyli słowo do Czytelnika Zamierzałem, drogi czytelniku, napisać kronikę naszego kraju, Mołdawii, od naj-pierwszego zasiedlenia, które było za cesarza Trajana i rozsnułem już początek kroniki. Ale przyszły teraz przeciw nam tak ciężkie czasy18, że od trosk i westchnień nie mogę pisać. W tego rodzaju pisaniu myśli swobodnej i bez nawałnic potrzeba. My zaś przeżywamy ciężkie czasy i wielką próbę ziemi naszej i nas. Przyjmij więc tymczasem, tyle z mojego trudu, ażeby nie zostały zapomniane dzieła i dzieje tego kraju, odkąd pozostawił pisanie nieboszczyk dwornik Ureche. 11 W rzeczywistości Dacja podbita została przez Rzymian w roku 106. 12 Marcin Kromer (1512-1589) - sekretarz Zygmunta Augusta, później biskup warmiński, autor licznych prac o tematyce historycznej, geograficznej i publicystyczno-religijnej. Tu mowa prawdopodobnie o jego kronice De origine et rebus gestis Polonorum. 13 Jan Długosz (1415-1480) - dyplomata i wybitny historyk, kanonik krakowski, autor, między innymi, Annales seu cronicae incliti Regni Poloniae. 14 Maciej Stryjkowski (1547-1582?) - kanonik żmudzki, nie był jednak pochodzenia litewskiego, lecz polskiego. Autor wielu utworów historycznych wierszem i prozą. M. Costin mógł korzystać z jego Kroniki polskiej, litewskiej, żmudzkiej i wszystkiej Rusi oraz Gniazda cnoty. 15 Paweł Piasecki (1579-1649) - autor dzieła Chronica gestorum in Europa singularium. 16 Joachim Bielski (ok. 1550-1599) - historyk i poeta, autor m. in. Kroniki polskiej, będącej rozszerzeniem polskiej części kroniki jego ojca, Marcina Bielskiego. 17 Marcin Paszkowski (przełom XVI i XVH w.) - poeta, autor licznych poematów o tematyce antytu-reckiej. Tu mowa o dokonanym przez niego przekładzie na język polski dzieła A. Gwagnina Kromka Sarmacyi Europejskiej. 18 Po zajęciu w 1672 roku Podola przez Turków Mołdawia znalazła się pod ścisłą kontrolą turecką. Państwo to poważnie odczuło również skutki toczącej się wojny polsko-tureckiej. .f. 101 Znajdziesz w jego kronice opisanych w kolejności władców kraju od wojewody Drago-sza19 i powtórnego skolonizowania kraju aż do wojewody Arona. Natomiast od wojewody Arona zaczyna się ta kronika, którą ja napisałem dla ciebie ze wszystkimi szczegółami, aby nie uległy zapomnieniu. Albowiem obce kroniki opisują tylko najważniejsze sprawy ziem sąsiednich, jakimi są wojny, zmiany, tego zaś, co się dzieje szczególnego u innych, mianowicie [ich] dziejów wewnętrznych nie opisały. Nie istnieje też żaden miejscowy latopis po mołdawsku pisany. Tu natomiast zawsze znajdziesz wszystko porządkiem opisane. Przyjmij więc tymczasem moją skromną pracę, której dokonałem, aby [te dzieje] odkąd zostały pozostawione [przez dwomika Urechego] nie poszły przypadkiem w niepamięć, z tą obietnicą, ażebyś oczekiwał od nas całej kroniki, jeżeli dożyję i jeżeli za przedwiecznym zrządzeniem Wszechmogącego Boga nie nastąpi ziemi tej koniec i czas końca. Wiersze o zasiedleniu kraju Naród Ziemi Mołdawskiej skądże się wywodzi ? Z krain Rzymu, i tak niech każdy człowiek sądzi. I pierwszy cesarz Trajan, co zwyciężył Daków20, Później Dragosz w Mołdawian przemienił Wołochów21, Świadectwem ich jest Trojan22, szaniec w kraju naszym I Turnul Severinul23, Munteńczycy, w waszym24. Latopis Ziemi mołdawskiej poczynając od wojewody Arona Rozdział I l. Aż do srogiego panowania wojewody Arona (opisuje to panowanie zmarły dwornik Ureche) jest kronika kraju napisana przez dwornika Urechego, poczynając od wojewody Dragosza, który po raz drugi zasiedlił tę ziemię z Maramureszu, ponieważ zo- 19 Dragosz - według tradycji przekazanej przez kroniki mołdawskie inicjator osadnictwa Rumunów z Maramureszu (kraina w północno-wschodnim Siedmiogrodzie) w Mołdawii, a jednocześnie założyciel i pierwszy władca państwa mołdawskiego w latach 1359-1361. W rzeczywistości kolonizacja Mołdawii rozpoczęła się wcześniej, a Dragosz rządził jako poddany króla węgierskiego. Pierwszym niezależnym władcą rumuńskim w Mołdawii był przeciwnik Dragosza - Bogdan z Cuhea. Zob. I. Czamańska, Mołdawia i Wołoszczyzna wobec Polski, Węgier i Turcji \vXIViXV\vieku, Poznań 1996, s. 21-40. 20 Na marginesie glosa:"Dahii albo Dakii są tym samym". 21 Na marginesie glosa: "Mołdawianie przed wojewodą Dragoszem zwali się Wlachi albo Rumyni od Rzymu". 22 Trojan - wał ziemny między dolnym Seretem, Prutem i Dniestrem, stanowiący część tzw. Limes Scithicus, najprawdopodobniej pochodzenia rzymskiego. 23 Turnul Severinul - starożytna Drobeta, twierdza rzymska nad Dunajem. Na marginesie glosa: "Tumul Severinul jest w Muntenii, gdzie był i most skalny przez Dunaj, zbudowany przez cesarza Trajana wówczas, kiedy kolonizował te dwa kraje Rzymianami". 102 stała spustoszona przez Tatarów i wszyscy mieszkańcy Mołdawii i Mutenii uciekli do Siedmiogrodu25. Najpierw jednak skolonizowana została przez Trajana, cesarza rzymskiego, którego imię żyje wśród nas aż do dziś wraz z szańcem, który nosi nazwę Trojan. Ponieważ [o czasach] od wojewody Arona nic nie zostało napisane ani przez dworni-ka Urechego, ani przez nikogo innego, czy to [dlatego], że przeszkodziła mu powinność ludzka, śmierć, która wiele dzieł ludzkich przerywa i nie pozwala, aby zostały u-wieńczone, czy też [dlatego], że źródła jego [dopiero] powstawały, [gdyż inaczej być może] że napisałby już i [dalej] ciągnąc od wojewody Arona. Tak więc, gdzie on przerwał, my rozpoczynamy z Bożą pomocą. 2. Powiadają, że koleje panowania wojewody Arona były bardzo srogie, że było to panowanie tak niepohamowane i tak bardzo niesprawiedliwe, że od jego złości ci, co znajdowali się na czele bojarów uciekli już wszyscy do Polski. 3. Kłócili się w tym czasie książęta siedmiogrodzcy z Królestwem Polskim, jeden przez drugiego, ażeby zawładnąć krajem i wziąć go pod swoje panowanie. (Władców siedmiogrodzkich nazywamy królami węgierskimi, ja nie mogę im nadać tego tytułu, ponieważ królami nie są, ale prawowitymi władcami, albo książętami. Siedmiogród zaś zawsze należał do Królestwa Węgierskiego i cały kraj, którego część z Budą wydarło później cesarstwo Turków, inną część królestwa z Pożoniem26 zabrali Niemcy, gdzie znajduje się też stolica Królestwa Węgierskiego, ten kąt oddzielił się i wszedł pod panowanie książąt. Przeto prawym królem Królestwa Węgierskiego jest Niemiec, albowiem u niego znajduje się korona Królestwa Węgierskiego z Pożoniem). 4. Panował wówczas w Siedmiogrodzie Zygmunt Batory27 i znajdując czas odpowiedni do podporządkowania sobie kraju, porozumiał się z bojarami wojewody Arona, którzy byli z jego domu, w osobach dwornika Stefana Radula28 i hetmana Razyana29, ażeby wzbudzić w nich nienawiść do czynów wojewody Arona. I z ich wiedzą wysłał Batory wojska i wzięli wojewodę Arona z całą jego rodziną i doprowadził [go książę 25 Teoria Mirona Costina na temat ucieczki ludności rumuńskiej z Mołdawii i Wołoszczyzny nie miała pokrycia w rzeczywistości. Właśnie w okresie dominacji tatarskiej Wołosi, lud dotychczas przede wszystkim górski i pasterski, poczęli osiedlać się na tych terenach, koegzystując z Tatarami (praktycznie rozmaitymi ludami tureckimi), a w północnej Mołdawii również Rusinami. 26 Pozsony - Bratysława. "Zygmunt Batory (1572-1613)-książę siedmiogrodzki w latach 1581-1597, 1598-1599 i 1601--1602. W 1595 r. przystąpił otwarcie do sojuszu z cesarzem i próbował stworzyć antyturecki front chrześcijańskich wasali Turcji (Siedmiogrodu, Wołoszczyzny i Mołdawii). - Zob. L. Bazylow, Siedmiogród a Polska, Warszawa 1967, s. 56-99. 28 Stefan Radul - postać w rzeczywistości nie istniejąca. Jak wskazują informacje podane niżej przez Mirona Costina należy go identyfikować ze Stefanem Razvanem. 29 Stefan Razvan - hetman mołdawski za Arona Tyrana, zdecydowany zwolennik przystąpienia Mołdawii do ligi antytureckiej, w 1594 r. wspólnie z Kozakami zaatakował Budziak. Gdy Aron nie poparł jawnie ligi, doprowadził wspólnie z Zygmuntem Batorym do jego usunięcia i sam przejął rządy (24 IV/ 3 V 1595 r.). Pochodził z niskiego, podobno cygańskiego, rodu. Była to jedna z przyczyn, dla których nie mógł zostać zaakceptowany przez stare, spokrewnione z hospodarami rodziny bojarskie, np. Mohy-łów. 103 siedmiogrodzki] do siebie do Białogrodu30, gdzie skończył życie. Na jego miejscu zaś postawił dwornika Stefana Radula jako hospodara w Suczawie. 5. U Polaków panował wówczas Zygmunt, syn króla szwedzkiego31, zaś hetmanem wielkim był Zamoyski32. Polacy widząc, że Batory postawił od siebie hospodara w Mołdawii, a pisali wówczas Polacy o Mołdawii, że jest lennem Królestwa Polskiego na podstawie umów, jakie zawarli Polacy z wojewodą Stefanem Dobrym w Kołomyi33 i następnie z wojewodą Bogdanem34, według których zgodzili się z nimi, nie tolerowali wojewody Stefana Raduła, ale natychmiast wysłali wojsko z bojarami, którzy schronili się w Polsce - jedni od prześladowań wojewody Arona, zaś Mohyłowie, o czym pisze nieboszczyk dwornik Ureche, jeszcze z wojewodą Piotrem Kulawym35 wyszli do Polski - przeciw wojewodzie Stefanowi Radulowi i usunęli go z kraju. Postawili też hospodara ze swej strony, wojewodę Jeremiego Mohylę36, z wyboru bojarów krajowych, zajmując natychmiast przez swych żołnierzy, Polaków, wszystkie zamki w kraju. Działo się to w roku 7103 [1595]. 6. Cesarstwo Tureckie walczyło w tym czasie z Niemcami o Królestwo Węgierskie, o Budę, Ostrogon37 i Enikul38. Widząc, że Mołdawia została zajęta przez Polaków, wyznaczyli sołtana Gazi Gireja, chana krymskiego39 i wysłali mu 2 000 jancza-rów, wobec 70 000 wojsk tatarskich, co miał. (Znany był ten chan z wojen, które to 30 Alba lulia (węg. Gyulafehervar), zwana Białogrodem Julij skini, ówczesna stolica Siedmiogrodu. 31 Zygmunt ffl Waza, król polski w latach 1587-1632. 32 Jan Zamoyski (1545-1605) - kanclerz wielki kor. od 1578 r. i hetman wielki kor. od 1581 r. 33 W 1485 roku Stefan Wielki albo Dobry (panował w latach 1457-1504) złożył, po wielu latach zwłoki, hołd Kazimierzowi Jagiellończykowi. W Polsce uznano to wówczas za wielki sukces polityczny, opis hołdu szeroko kolportowano, co znalazło odzwierciedlenie w literaturze historycznej. Mniejszy rozgłos zyskały hołdy lenne wiele wcześniej składane królom polskim przez hospodarów mołdawskich, poczynając od Piotra Muszatowicza w 1387 r. Wiadomości o nich nie trafiły do XVI- i XVJJ-wiecznych polskich dzieł historycznych, prawdopodobnie nie wiedział też wówczas o tych hołdach Miron Costin. 34 Prawdopodobnie mowa tu o Bogdanie Ślepym, w polskiej literaturze zwanym też Jednookim (panował w latach 1504-1517), który zamierzając ożenić się z siostrą króla polskiego Aleksandra, Elżbietą, przyrzekł mu w 1506 roku złożyć hołd lenny. Jednak po rychlej śmierci Aleksandra kontrakt ślubny zerwano, a następny układ polsko-mołdawski, zawarty w 1510 roku, pomijał milczeniem kwestię lennej zależności Mołdawii od Polski. - Zob. Z. Spieralski, Awantury mołdawskie, s. 66-71. 35 Piotr Kulawy (panował w latach 1574-1577, 1578-1579, 1582-1591) przejawiał wyraźne sympatie prapolskie, jednak w dobie tworzenia ligi antytureckiej prowadził też negocjacje z Habsburgami. Przedwczesne ich ujawnienie zmusiło hospodara do ucieczki wraz z najbliższymi współpracownikami, do których należeli też trzej bracia Mohyłowie: Jeremi, Szymon i Jerzy. Nie wszyscy jednak uciekli do Polski. Hospodar Piotr i metropolita Jerzy udali się do Wiednia. - Zob. I. Czamańska, Rumuńska imigracja polityczna w Polsce XVII wieku, Balcanica Posnaniensia, VI, 1993, s. 7. ^ń * * * Jeremi Mohyła (rum. Movila) - syn wielkiego logofeta łona Mohyły i Marii, córki hospodara Piotra Raresza - posiadał więc po kądzieli prawa do tronu mołdawskiego. Za rządów Piotra Kulawego wielki dwornik Ziemi Dolnej. Osadzony przez Zamoyskiego na tronie mołdawskim 4 września 1595 roku. Esztergom - miasto w pn. Węgrzech, wówczas na pograniczu węgiersko-tureckim. 38 Eszek, obecnie Osijek w Chorwacji. 39 Gazi Girej H (właśc. Bora ibn Davlat), chan krymski w latach 1588-1596. Jego ekspedycja do Mołdawii nie była spowodowana zajęciem jej przez Polaków, lecz wcześniejszym jeszcze rozkazem Porty Ottomańskiej ataku na Mołdawię. 104 wojny prowadził kilkakrotnie zwycięsko z Persami). Wysłał mu cesarz i buńczuki mołdawskie, planował bowiem osadzić na hospodarstwie kogoś, kto byłby ze strony cesarskiej40. 7. Skoro Polacy otrzymali wiadomość o wyruszeniu do Mołdawii sołtana Gazi Gire-ja, spodziewającego się podle zostawić tu w zamęcie postawionego przez siebie władcę, ponieważ było wówczas Królestwo Polskie silne, wysiało i ono hetmana Zamoyskiego, który jak mówi kronika polska41, nie miał więcej nad 7 000 konnych i 3 000 pieszych bez ich sług (za co ich nie chwalę) co mają zawsze ponad tych, co są żołnierzami w rejestrze. 8. [Dnia] 9 października42 w roku 7104 [1595] przybył Zamoyski do Cecory43 ze swoimi wojskami. Na drugi dzień po przybyciu Zamoyskiego, 10 października, pojawiły się też straże tatarskie, a 11 października przybył również sam chan ze swoim wojskiem. 9. Nie mogliby Polacy utrzymać się bez szańców. Skoro zobaczyli taką potęgę, obwarowali więc obóz szańcami i według obliczeń hetmana Zamoyskiego uczynili na zewnątrz od szańców baszty ziemne, tak daleko od szańców taboru, jak [daleko] sięgały kule armatnie. I do tych baszt wyprowadził Zamoyski wojsko polskie przeciw potędze tatarskiej. Nacierali Tatarzy całym wojskiem na Polaków, ale Polacy stali niewzruszeni i z baszt bili z armat. Od tyłu natomiast nie mogli Tatarzy zdobyć obozu i tak trwała w tym dniu walka przez cały dzień. 10. Na drugi dzień zamierzał chan podstępem oddzielić Polaków od szańców, rozkazał pewnej części wojska, ażeby zaatakowało Polaków i spowodowało ucieczkę. Lecz Polacy, podejrzewając oszustwo, stali niewzruszenie między basztami i tak stali aż do czasu wieczerzy. Wówczas Polacy, znając Tatarów i wiedząc, że Tatarzy boją się ognia, gonili ich aż do wojska stojącego wyżej i, skoro się z nimi starli, stanęli w miejscu i prowadzili walkę, czemu dziwił się chan, gdyż Polacy mieli mniej wojska. Stamtąd zaś powoli, odpierając ataki Tatarów, przybyli [z powrotem] na miejsce między basztami, wysyłał bowiem Zamoyski zawsze trębaczy, ażeby odtrąbili odwrót. 11. Nie spał wojewoda Jeremi, lecz, że miał w Polakach nadzieję, posłał przeto natychmiast do chana i podarował chanowi odtąd te 7 wiosek, co się zowią chańskimi, zobowiązał się też, że odda chanom każdego roku tyle... kyntarów44 miodu i inne dary. I tak z przyczyny wojewody Jeremiego zawarty został traktat między chanem a Za- 40 Już w maju sułtan Mehmed m zdecydował zamienić Mołdawię i Wołoszczyznę w ejalety i mianował już bejlerbejów. W Mołdawii miał nim być zarządca Szirwanu, Dżafer pasza, na Wołoszczyźnie -bejlerbej Anatolii, Satirdżi Mehmed pasza. Ze względu jednak na potrzebę pozyskania chana krymskiego zdecydowano później powierzyć urząd bejlerbeja Mołdawii krewnemu chana Ahmedowi, sandżakbejowi Tiginii (Benderu). - C. Rotman-Bulgaru, Relafiile Moldwei cu Imperiul Otoman la inceputul secoluhii al XWI-lea, Rdl, 29,1976, nr 5, s. 682. 41 Kronika Pawła Piaseckiego. 42 Miron Costin podaje wszystkie daty według obowiązującego wówczas w Mołdawii kalendarza ju-liańskiego, a więc 9 X = 19 X według kalendarza gregoriańskiego. 43 Cecora (rum. Jurora) - miasto nad Prutem niedaleko Jass. 44 Kvntar (mm. ctntar) - miara ciężkości. W XVI w. równa 44 okom tureckim, tj. 56, 80 kg. 8. Jeremi Mohyła i jego syn Konstanty, fresk w cerkwi monasteru Sucevi{a, XVH w. r 105 13. Nistor Ureche, Portret w cerkwi monasteru Secu, XWXVn w. 14. Zygmunt Batory, grawiura, XVH w. moyskim, czyli stosunki pokojowe; dał chan zakładnika Polakom i Polacy chanowi, zanim nie zamkną umowy45. 12. Warunki pokoju były takie: Wojewoda Jeremi będzie panem kraju, hołdownikiem cesarza [tureckiego] rokrocznie, według obyczaju, chanowi zaś będzie dawał każdego roku podarki, tyle... kyntarów miodu i 7 wsi, ażeby stanowiły przystań dla chana w Budziaku. Wojska polskie nie będą już wchodziły do Mołdawii. Od Polaków pójdzie poseł do cesarza tureckiego dla umocnienia pokoju. Dla strony chańskiej były takie punkty: chorągiew i buńczuk chan odda do rąk wojewody Jeremiego i wyciągnie od cesarstwa przywilej na niezmienne panowanie w dniach jego, co oni nazywają w swoim języku barat, i że wyjdzie w ciągu 4 dni z ziemi mołdawskiej. I tak ustanowiony został pokój, chan pierwszy wyruszył do Krymu, Zamoyski też do swego kraju, pozostawiając obok wojewody Jeremiego Alberta Chańskiego46 i Jana Potockiego47 z 3 000 ludzi, ponieważ wojewoda Jeremi obawiał się Węgrów. I jak wyruszył, wojewoda Jeremi usadowił się w Suczawie. Ta bitwa pod Cecorą jest wcześniejsza od tej, w której zginął hetman polski Żółkiewski. Znajdziesz i to w swej kolejności. 13. [Jeszcze] dobrze nie wyszedł Zamoyski z Mołdawii, jak Zygmunt Batory wyznaczył na hospodara w Mołdawii Razvana i wysłał 12 000 wojska węgierskiego, ażeby szło przeciw wojewodzie Jeremiemu, obwiniając wojewodę Stefana Radula i przeklinając go, że pozostawił tron, ażeby go zajęli Polacy48. 14. Skoro wojewoda Jeremi otrzymał wiadomość o przygotowaniach Węgrów, tak jak mógł zebrał wojsko kraju i gotował się stanąć do walki przeciw Razvanowi. Była niedziela, kiedy żołnierze węgierscy zbliżyli się do Suczawy. Wojewoda Jeremi ustawił żołnierzy powyżej miasta we wsi Areni49. Wojska polskie natomiast, które miał ze sobą, ustawił już na polu, naprzeciw §cheii50, przy brzegu, który znajduje się obok drogi do Bai51. Sam wojewoda Jeremi był w cerkwi na nabożeństwie, gdy dano mu wiadomość, że widać wojska Razvana i że zbliżają się do wojsk krajowych. Nie chciał jednak wyjść z cerkwi zanim nie skończy się nabożeństwo. I spotkali się już harcownicy Razvana z wojskami kraju, kiedy wyszedł wojewoda Jeremi z cerkwi do wojska. Spotkali się już 45 46 Układ zawarto 27 X 1595 roku. Na usługach Mohyłów pozostawało kilku Chańskich (vel Hańskich). Najważniejszą rolę w otoczeniu Jeremiego Mohyły odgrywał Stanisław (zginął w 1600 r.). Herbarze notują również Wojciecha (imion Albert, Olbracht, Albrecht i Wojciech używano wówczas zamiennie), o którym jednak, poza informacją Costina, nic bliższego nie wiadomo. 47 Jan Potocki (ok. 1555-1611) - od 1592 r. generał ziem podolskich, od 1594 r. pisarz polny koronny, od 1608 r. wojewoda bracławski. 8 W rzeczywistości Stefan Razvan po wkroczeniu wojsk polskich uciekł do Siedmiogrodu. Zygmunt Batory nie mógł jednak udzielić mu natychmiastowej pomocy, gdyż Turcy zaatakowali wówczas Wołoszczyznę i książę siedmiogrodzki wraz z hospodarem wołoskim, Michałem Walecznym, wyprawił się w tym kierunku. Dopiero po zwycięstwie nad Turkami pod Giurgiu (15/25 X 1595r.) i wycofaniu się wojsk tureckich z Wołoszczyzny mógł udzielić zbrojnej pomocy Stefanowi R3zvanowi, który w początkach grudnia 1595 roku dokonał próby odbicia tronu mołdawskiego. 49 Areni - wieś pod Suczawą. 50 §cheia - wieś na pn.-wsch. od Suczawy, nad brzegiem rzeki Suczawy. 51 Baia - miasto w pn.-zach. Mołdawii, nad rzeką Moldovą. •• 106 żołnierze z obu stron i po kilku potyczkach między żołnierzami zaatakowali Polacy wojsko węgierskie ze skrzydła naprzeciw §cheii. Natychmiast nabrało ochoty do walki także czoło wojsk, gdzie był wojewoda Jeremi i zmusiło Węgrów do odwrotu. 15. Pod wojewodą Razvanem padł wówczas koń w walce, ale dosiadając innego konia natychmiast usiłował zatrzymać wojsko węgierskie, zatrzymał je i trwała walka na miejscu. Ale jak rozochocili się żołnierze wojewody Jeremiego i Polacy na czele, zaczęły uciekać wojska wojewody Razvana i doprowadzono go do wojewody Jeremiego. I teraz przy drodze z Suczawy do Bai stoi mogiła, która nazywa się Mogiłą Razvana aż do dziś. 16. Kiedy doprowadzono Razvana do wojewody Jeremiego, po kilku upomnieniach, natychmiast ucięto mu głowę i postawiono ją na palu naprzeciw zamku52. Węgrów zaś goniło wojsko aż do gór z wielkim rozlewem krwi. Toczyła się ta walka w roku 7104 [1595], dnia 5 grudnia. Tak opłaciło się Razvanowi zło, jakie uczynił i on wojewodzie Aronowi. 17. Po tej walce i straceniu wojewody Razvana, wojewoda Jeremi objął panowanie bez kłopotu. Zygmunt Batory, władca Siedmiogrodu, nie kusił się już, ażeby wysłać wojska do Mołdawii, mając jednak zmartwienie od Polaków z powodu utraty swoich ludzi z Razvanem, wysłał posłów ze skargą do swego szwagra53, cesarza niemieckiego Rudolfa, i do papieża rzymskiego, skarżąc się na wielkie straty, jakie uczynili Polacy w jego wojsku, podczas gdy on walczył, aby wyzwolić kraj spod ręki Turka, albowiem zajął Mołdawię, ażeby połączyć także Mołdawian ze sobą przeciw Turkom, Polacy zaś przeszkodzili tej sprawie, na szkodę chrześcijaństwa, gdyż poddali Mołdawię pod jarzmo tureckie, spod którego [to] jarzma był wyprowadzony [ten] kraj za jego sprawą. 18. Dowiedziawszy się o tym, papież i cesarz niemiecki wysłali Polakom [listy] z wielkimi oszczerstwami, a szczególnie kościołowi [na] króla polskiego, że czyni uszczerbek dobru chrześcijaństwa54. 19. Wysłał i król polski posła do papieża55 dając mu wiadomość, że ma on Mołdawię pod swoją opieką, ażeby nie była [związana] z Turkami i [że] miał ją pod swoją opieką już we wcześniejszym czasie, jak również [o tym, że] niedawno usunął tu z Mołdawii sołtana Gazi Gireja z jego potęgą. Książę siedmiogrodzki zaś, nie mając [dość] potęgi, ażeby sam siebie obronić, nie może obronić Mołdawii od Turków i Tatarów, podczas gdy Królestwo Polskie zawsze ma taką sposobność. 20. Takie zarzuty mieli oni wzajemnie do siebie w sprawie Mołdawii, wojewoda Jeremi natomiast panował w pokoju i ze sprawami kraju postanowionymi w tym czasie [tak], że [będzie] trzymał obce wojska i przestrzegał swej daniny dla cesarstwa. 52 Według innych źródeł Stefan R5zvan zginął na palu. - Zob. R. Heidenstein, Rerum Polonicarum ab excessu Sigismundi Augusti, Francofurti 1672, s. 324. 53 Zygmunt Batory ożenił się w 1595 roku z Marią Krystyną, bratanicą cesarza Rudolfa H, córką ar-cyksięcia styryjskiego Karola, siostrą obydwu małżonek Zygmunta El Wazy. 54 W wersji łacińskiej: misit literas comminatoriales et interdixit ab ecclesia Regent Poloniae... -M. Costin, Chronicon, s. 6. 55 Woiciecha Baranowskiego, biskupa płockiego. 107 Rozdział II 1. Ziemia Munteńska znajdowała się w tym roku latem w wielkim nieszczęściu ze strony Turków, gdyż cesarz turecki miał wojska z dwu stron przeciw Królestwu Węgierskiemu, oddział wojsk od strony Budy, inne zaś wojsko miał przeciw Siedmiogrodowi, gdyż także wojska cesarza niemieckiego były tam wysłane przeciw Turkom. Natomiast tu od strony Siedmiogrodu Zygmunt Batory, będąc szwagrem cesarza niemieckiego, miał inne wojska przeciw Turkom, odebrał od Turków kilka miast [należących do] Królestwa Węgierskiego i [przyłączył] znowu do Siedmiogrodu. 2. Był na tym skrzydle Sinan pasza56, wezyr Sylistrii57 i aby łatwiej pokonać Siedmiogród, zajął całą Ziemię Munteńska i wszystkie miasta: Bukareszt, Tirgovi§te oraz inne miasta i osadził Turkami. 3. Hospodarem był wówczas od niedawna wojewoda Michał58, sławny wśród władców, jeszcze dobrze nie osadzony po śmierci wojewody Mihnii59. Widząc kraj zajęty przez Turków, podążył sam do Batorego, księcia Siedmiogrodu, i wysłał posłów do cesarza niemieckiego, dając mu wiadomość, że Sinan pasza zajmując Ziemię Munteńska będzie mógł łatwiej podporządkować sobie także Siedmiogród. 4. Batory, widząc, że zbliża się do niego ogień, natychmiast dał żołnierzy na pomoc wojewodzie Michałowi60. Munteńczycy także bolejąc nad utratą swych posiadłości, zebrali się w krótkim czasie i odepchnęli wojska Sinana paszy od miast, a później pod Giurgiu doszło też do bitwy między wojewodą Michałem a Sinanem paszą. Walka toczyła się z wielkim rozlewem krwi i po kilku potyczkach wojewoda Michał zmusił wojska Sinana paszy do odwrotu, nawet sam pasza, gdyby nie znalazł w pobliżu malej łódki, którą uszedł przez Dunaj, musiałby wpaść w niewolę. I tak wyzwoliła się w tym czasie Muntenia od Turków za zasługą wojewody Michała, choć miał ze sobą także wojska niemieckie od Zygmunta Batorego61. 5. Po tej walce wojewoda Michał poczynił Turkom wiele strat za Dunajem, paląc i rabując wsie, miasta, aż w pobliżu Prowadii62. Działo się to wszystko w tym roku 36 Sinan pasza (zm. 1596) - wielki wezyr turecki w latach 1580-1582; 1588-1590; 1593-1595; 1595- -1596; 1596. 57 Sylistra - miasto w Bułgarii nad Dunajem, wówczas faktyczna siedziba bejlerbejów oczakowskich. Sinan pasza nie był jednak wezyrem sylistryjskim. W wersji łacińskiej: Sinanes Bassa Silistriae -M. Costin, Chronicon, s. 7, co też nieprawdziwe, gdyż Sinan pasza był wówczas wielkim wezyrem. 58 Michał Waleczny (rum. Mihai Yiteazul) (1558-1601) - rzekomy syn hospodara wołoskiego Piotra Dobrego, mianowany hospodarem wołoskim we wrześniu 1593 r., faktycznie objął rządy w październiku. - Zob. D. Bieńkowska, Michal Waleczny, Katowice 1975, s. 36. 39 MihneaPoturczeniec(rum. Turcitul)(7-1601)-hospodar wołoski wiatach 1577-1583 i 1585-1591. Jego ostanie panowanie nie zakończyło się jednak wraz ze śmiercią, jak podaje M. Costin. W rzeczywistości po ostatniej detronizacji przyjął islam i osiadł na stałe w Turcji. Brał też później udział w walkach z Michałem po stronie tureckiej. Michał nie był też jego bezpośrednim następcą na tronie wołoskim, w międzyczasie zasiadali na nim jeszcze Stefan Głuchy (rum. Surdul) w latach 1591-1592 i Aleksander Zły (rum. cel Rau) w latach 1592-1593. 0 W wersji łacińskiej: ...videndo Turcas contra se appropinąuare - M. Costin, Chronicon, s. 7. 61 Bitwę wygrały sprzymierzone siły wolosko-siedmiogrodzkie pod osobistym dowództwem Michała Walecznego i Zygmunta Batorego. 62 Prowadia - miasto we wschodniej Bułgarii. T t 108 7104 [1595/6] i później w roku 7105 [1596/7]. Ale jak pierwsze zwycięstwa wielu doprowadziły później do upadku, tak i tego hospodara, wojewodę Michała, jak niżej, w kolejności swej zobaczysz opowieść. Nieświadoma natura ludzka tego, co nastąpi w przyszłości. Dla jednej bowiem sprawy lub dwóch, co potoczyły się według jego woli, biedny człowiek pochopnie zrywa się i podejmuje rzeczy ponad swe możliwości i później znajduje tam zgubę. 6. Na trzeci rok potem, Zygmunt Batory, widząc, że starzeje się nie mając potomka i widząc, że Turcy z roku na rok umacniają się i fortyfikują, by zawładnąć Siedmiogrodem, tak postarzały i zmęczony wojnami zdecydował w pokoju dokonać żywota starca. Licząc, że żaden z jego braci nie będzie mógł utrzymać Siedmiogrodu przed gniewem Turków, zawarł ze swoim szwagrem, cesarzem niemieckim, umowę, że pozostawi Siedmiogród Cesarstwu Niemieckiemu, natomiast cesarz da jemu, swojemu szwagrowi, dwa okręgi zwane Racibórz i Opole w ziemi Silezii, którą to ziemię nazywają Polacy Śląskiem, albowiem graniczy z nimi ten kraj63. 7. Układ ten został zawarty wbrew woli Siedmiogrodzian, obawiających się zwierzchnictwa Niemca. Natychmiast po wyjściu Zygmunta Batorego zebrała się cała szlachta64 Siedmiogrodu i wybrała Andrzeja Batorego, który przebywał w tym czasie w Belgii z zamiarem wstąpienia do zakonu, aby im był księciem, czyli hospodarem65. Ale wezwany przez szlachtę i przywódców Siedmiogrodu glosami wszystkich, porzucił zakon i przybył objąć rządy w ojczystym Siedmiogrodzie. 8. Było to przeciw tej sprawie układu o Siedmiogród, który zawarł cesarz niemiecki z Zygmuntem, jak wspomniano wyżej. Ale cesarz niemiecki, nie licząc się z wolą przywódców Siedmiogrodu, spodziewał się, że podporządkuje go sobie szablą, mając układ z Batorym. Wysłał więc z wojskiem pewnego swego generała, czyli hetmana, nazwiskiem Giorgio Basta66, posłał też do wojewody Michała pewnego swego biskupa zachęcając go [do wystąpienia] przeciw Andrzejowi Batoremu, aby z dwóch stron łatwiej podporządkować Siedmiogród, gdyż wojewoda Michał wcześniej zawsze prowadził negocjacje z Cesarstwem Niemieckim67. 63 Zygmunt Batory zawierał z cesarzem układ w sprawie opuszczenia tronu dwukrotnie: pierwszy raz 23 grudnia 1597 r. zrzekł się tronu na rzecz arcyksięcia Maksymiliana (a tymczasowo swej żony Marii Krystyny), w zamian za księstwa opolskie i raciborskie oraz roczną rentę w wysokości 50 tyś. talarów; drugi raz 6 kwietnia 1599 r. Notabene nie był wówczas bynajmniej starcem, w 1597 roku liczył zaledwie 25 lat, choć podobno przedwcześnie osiwiał. - L. Bazylow, Siedmiogród a Polska, s. 88-99. 64 Dosłownie: bojarzy. 65 W rzeczywistości Andrzej Batory przyjechał do Siedmiogrodu jeszcze w lutym 1599 roku. Zygmunt przekazał mu władzę 17 marca w czasie obrad sejmiku w Megyas, a więc przed zawarciem przez jego posłów układu abdykacyjnego w Pradze. Notabene Andrzej Batory nie przyjechał do Siedmiogrodu z Belgii, lecz z Polski, od dawna był też biskupem warmińskim i kardynałem. 66 Giorgio Basta (1544-1607) - generał w służbie Habsburgów albańsko-włoskiego pochodzenia, kilkakrotnie prowadził kampanie wojenne na terenie Siedmiogrodu. 67 Jeszcze 9 czerwca 1598 roku Michał zawarł z cesarzem układ, w którym zobowiązywał się uznawać jego zwierzchnictwo i wystawiać każdego roku 5000 żołnierzy. Wówczas to bawiło w Tirgoviste poselstwo cesarskie biskupa Suhaya. Późniejszy jego atak na Andrzeja Batorego nie był jednak związany wyłącznie ze zobowiązaniami wobec cesarza, lecz był także skutkiem istniejącego wcześniej konfliktu z Jeremim Mohyłą. Obaj hospo- 109 9. Zbyt łatwo przyjął wojewoda Michał tę sprawę, ponieważ człowiek wojskowy zawsze chętny, niezwłocznie zebrał wojska Ziemi Munteńskiej, w liczbie około 30 000, wkroczył do Siedmiogrodu aż do Sibiu i tam rozłożył się taborem, oczekując Giorgia Basty z wojskami niemieckimi. 10. Andrzej Batory wysłał do cesarza niemieckiego poselstwo68 z prośbą, ażeby nie czynił przemocy i nie pozbawiał go panowania, które było od tylu wieków ojcowizną Batorych69, ale ażeby lepiej te wojska przygotowane na niego wspólnie z nim przeciw Turkom obrócili. Ale widząc, że nie może nic uczynić prośbą, zamierzył uderzyć najpierw na wojewodę Michała, ażeby nie połączył się z Giorgiem Basta. 11. Miał wojewoda Michał żołnierzy wprawionych do zwycięstw, szczególnie oddziały, które zwano od nazwisk ich kapitanów Bnze$tii, inne Rata$tłi10, bardzo wytrwałe wojska. Natomiast Siedmiogrodzianie byli podzieleni i dobrze nie zwołani jeszcze wszyscy u Andrzeja Batorego, ale z takim wojskiem, jakie mogli zwołać, wydali bitwę wojewodzie Michałowi pod Sibiu71. Jednak bardzo krótki czas utrzymali walkę, zaraz wojsko wojewody Michała zmusiło Węgrów do odwrotu. Sam Andrzej Batory w ucieczce, pozostawiony przez wszystkich Siedmiogrodzian, tylko z garstką Polaków nie znających okolicy, zagubiony wśród lasów, wpadł w ręce żołnierzy wojewody Michała. Skoro doprowadzono go do wojewody Michała, ten rozkazał go stracić72. Nieświadoma natura ludzka i własnego niebezpieczeństwa, później bowiem, po niedługim czasie także wojewoda Michał doznał od Giorgia Basty tego samego, co on uczynił Andrzejowi Batoremu. Słusznie mówi Ewangelia Św.: "Jaką miarą mierzysz taką ciebie mierzą". 12. Wojewoda Michał, wesół i silny po zwycięstwie, zbyt łatwo zajmował miasta przez swe oddziały, poddały mu się też twierdze, ogłaszając go swym panem i przyjmując od niego żołnierzy do zamków. (Od tego czasu zwał się Michał król)73. Ustanowił też biskupstwo w stolicy książąt siedmiogrodzkich, Białogrodzie74. Głowę Andrzeja Batorego wysłał natomiast przez swoich posłów do cesarza niemieckiego, za którą to zasługę wysłał cesarz niemiecki darowie wzajemnie dążyli do zrzucenia z tronu przeciwnika. Andrzej Batory ściśle współpracował z Mo-hylą, co było niebezpieczne dla Michała. Szeroko na ten temat: C. Rezachevici, Gindirea politica a lui Mihai Viteazul §i etapele elaborarii planului de dobindire a Moldovei, w: Mihai Viteazul. Culegera de studii, red. P. Cemevodeanu, C. Rezachevici, Bucure§ti 1975, s. 51-68. Zob. też I. Czamańska, Caracte-rul legaturilor lui loan Zamoyski cu Movileftii, Arhiva Genealogica (w druku) oraz nie publikowane materiały - AGAD, AŻ 857, s. 1-4; 3028, s. 59-60, 64-66. Prawdopodobnie zresztą pomysł wspólnego zaatakowania Siedmiogrodu przez wojska wołoskie i cesarskie wyszedł od Michała - §t. Olteanu, Les pays roumains a l'epoąue de Michel le Brave (L 'union de 1600), Bucuresti 1975, s. 117. 68 Farkasa Kamuthy'ego w maju 1599 r. 69 Rodzina Batorych panowała w Siedmiogrodzie dopiero od 1571 roku, jednak już od XIII wieku odgrywała tam jedną z czołowych ról. 70 Oddziały dowodzone przez bojarów wołoskich Buzescu i Raf. 71 Pod Sellenberkiem 28 października 1599 r. 72 W rzeczywistości Andrzej Batory, który po klęsce usiłował przedostać się do Mołdawii, a stamtąd do Polski, zginął zamordowany przez wrogich Batorym Seklerów. Zanieśli oni później jego głowę Michałowi, ten zaś sprawił swemu wrogowi uroczysty pogrzeb w Alba lulia 24 listopada 1599 r. Michał Waleczny nigdy nie używał tytułu królewskiego, w dobie największych swoich sukcesów tytułował się wojewodą Wołoszczyzny, Siedmiogrodu i Mołdawii. 74 Biskupstwo prawosławne w Alba lulia w kwietniu 1600 r. , ,,, 110 111 dary wojewodzie Michałowi i mianował go księciem, czyli jednym z panów cesarstwa75. Ale niedługo utrzymał wojewoda Michał panowanie w tym kraju, choć ani cesarz niemiecki nie mógł osadzić Siedmiogrodu ze swej strony, ani nikt inny, stał się tylko przyczyną wielkiego rozlewu krwi między chrześcijanami i dał Turkom możliwość łatwiejszego opanowania najlepszych miejsc w Siedmiogrodzie. Było to w roku 7107 [1599]. Rozdział III 1. Wojewoda Michał zajęty był podporządkowywaniem Siedmiogrodu, zaś stąd, z kraju, wojewoda Jeremi, namówiony przez Turków, zwołał wojsko [krajowe] oraz ile miał obcego [i] wyruszył przeciw Ziemi Munteńskiej76. Nie tocząc w Muntenii z nikim żadnej walki poszedł do Bukaresztu, osadził swego brata, wojewodę Szymona, jako hospodara i pozostawiwszy obok niego swoje wojsko sam powrócił do Suczawy . 2. Nie było długie to panowanie wojewody Szymona, ponieważ wojewoda Michał, skoro dowiedział się o zajęciu Ziemi Munteńskiej przez wojewodę Jeremiego, natychmiast wyruszył przeciw wojewodzie Szymonowi, pozostawiając w twierdzach Siedmiogrodu żołnierzy ze swego wojska78. 3. Nie stanął wojewoda Szymon od razu przeciw wojewodzie Michałowi, ale udał się w stronę granicy ku Fokszanom79 w celu uzyskania pomocy od swego brata, wojewody Jeremiego, od którego przybyli do wojewody Szymona żołnierze z Ziemi Dolnej. I skoro zebrało się u wojewody Szymona kilka oddziałów żołnierzy, stanął i oczekiwał wojewody Michała z walką w dolinie rzeki, która zwie się Milkow Wielki80 w Ziemi Munteńskiej. (Ma i inną nazwę ten groźny potok i powiadają, że od tego czasu)81. Trwała walka kilka godzin i później wojewoda Szymon przegrał bitwę82. 75 Dopiero 12 września 1600 r. Rudolf n przyznał Michałowi tytuł książęcy, prawo dziedzicznych rządów na Wołoszczyźnie i świeżo zdobytej Mołdawii, oraz dożywotnich rządów w Siedmiogrodzie (z licznymi wyjątkami). Sprawa ta związana była ze śmiercią Andrzeja Batorego jedynie o tyle, że Zygmunt próbował ponownie zdobyć tron siedmiogrodzki, tym razem korzystając z polskiej pomocy; współpraca z Michałem była cesarzowi potrzebna. - L. Bazylow, Siedmiogród a Polska, s. 128. 76 W wersji łacińskiej: Cum Michael Princeps animnm et studia applicat tranąuillandae Transsybaniae, Turcae incitant Jeremiam Principem et persuadent, ut congregato suo exercitu et extraneo, auem habeat, mave-rethostiliter contra Yalachiam. -M. Costin, Chronicon, s. 10-11. 77 W rzeczywistości wyprawa ta nie miała wówczas miejsca. Szymon Mohyła osadzony został po raz pierwszy na tronie wołoskim dopiero po zwycięstwie Zamoyskiego nad Michałem. Prawdą jest natomiast, że Jeremi Mohyła, starając się skłonić Polaków do poparcia swego projektu osadzenia Szymona na Wołoszczyźnie, twierdził, że jest to inicjatywa turecka. Nie była to jednak prawda, sprzyjał temu jedynie Ali sandżakbej Benderu, Porta Ottomańska była zdecydowanie przeciwna. 781 o tej wyprawie nic skądinąd nie wiadomo. W rzeczywistości Michał wyprawił się z Siedmiogrodu prosto do Mołdawii. 79 Focsani - miasto pograniczne między Mołdawią a Wołoszczyzną, leżące na lewym, mołdawskim brzegu rzeki Milkow. 80 Milkow Wielki (rum. Milcov cel Marę) - rzeka i wąwóz na pograniczu mołdawsko-wołoskim. 81 W wersji łacińskiej: habet etiam aliud nomen Turpis idemflwius - M. Costin, Chronicon, s. 11. 82 Mowa tu o spisku bojarów wołoskich, którzy wypędzili Szymona, rozbili jego wojska nad Milko-wem Wielkim (3 lipca 1601 r.) i obwołali na powrót hospodarem Michała, który przebywał w tym czasie w Siedmiogrodzie. Wypadki te jednak miały miejsce później niż wydarzenia opisane niżej. 4. Po bitwie wojsko rozpierzchło się, w którą stronę kto miał łatwiejszą drogę, zaś wojewoda Szymon podążył do Suczawy do swojego brata, wojewody Jeremiego. Nie był z tego zadowolony wojewoda Michał i natychmiast z wielką szybkością wysłał swoje wojska ku Suczawie, przeciw wojewodzie Jeremiemu83. 5. Wojewoda Jeremi, nie mając w takim pośpiechu żadnej możliwości ani czasu na przygotowanie się, starał się tylko opuścić Suczawę i ruszyć ku Chocimowi. Tak bardzo wojewoda Michał zbliżył się do wojewody Jeremiego, że jacyś piesi hajducy, postępujący za wojewodą Jeremim z kilkoma wozami, napotkali czoło wojsk wojewody Michała i stanęli hajducy do walki broniąc się kilka godzin. Skoro się już skupiło wojsko wojewody Michała, rozbiło hajduków nad Żiżją84, we wsi zwanej Yerbie, gdzie znajduje się wielka mogiła nad ciałami [poległych] usypana później przez wojewodę Jeremiego. Tak straszliwy był wojewoda Michał i sławny z wojen w tych stronach, że poddały mu się twierdze Suczawa i Niemiec85 i osadził tam żołnierzy ze swej piechoty. Sam jednak nie chciał na tym poprzestać, lecz wyszedł z Suczawy goniąc wojewodę Jeremiego i wojewodę Szymona aż do Chocimia. 6. Wojewoda Jeremi dobrze zaopatrzył zamek chocimski swoimi żołnierzami niemieckimi, natomiast sam pojechał do Polaków po pomoc. Osadził wojewoda Michał i pewnego hospodarczyka, zwanego wojewodą Markiem, o którego osobie nic nie można powiedzieć z powodu krótkiego czasu, jaki miał ten hospodarczyk, i ponieważ obce kroniki nie wspominają imienia tego hospodara86. 7. Polacy byli w tym czasie zebrani na sejmie w Warszawie, uchwalając wojsko przeciw Szwedowi, ponieważ król polski, Zygmunt, był prawowitym władcą tego królestwa, ale jeszcze za życia jego ojca, króla Jana87, Polacy wybrali Zygmunta na swe królestwo. Po śmierci jego ojca, nie mającego innego syna, oprócz Zygmunta, zawładnął Królestwem Szwedzkim brat króla szwedzkiego, wuj Zygmunta imieniem Gustaw88. Zygmunt będący, jako syn króla szwedzkiego, bliżej tego królestwa niż brat jego ojca, Gustaw, nalegał na Polaków na tym sejmie, aby pozwolili mu przygotować wojsko przeciw Gustawowi. 8. Polacy natomiast uważali, że nie ma żadnego sposobu, aby można z tych dwu królestw uczynić jedno, gdyż jedno jest po tej, a drugie po tamtej stronie morza, które zwie się Morzem Bałtyckim i jest zatoką Oceanu, ani nie są jednej religii. W tym czasie zdarzyło się to spotkanie wojewody Jeremiego z wojewodą Michałem, dali więc Polacy królowi nadzieję wojskową przeciw Szwedom na inny czas, motywując to wielką potrzebą i niebezpieczeństwem dla ICrólestwa Polskiego, ponieważ te kraje: Siedmiogród, 83 W maju 1600 r. 84 Żiżja (rum. Jijia), w polskich źródłach często: Zyzja - rzeka w pn.-zach. Mołdawii. 85 Niemiec (rum. NeamJ) - twierdza w zachodniej Mołdawii. 86 Marek (Marcu), syn Piotra Kolczyka, hospodara wołoskiego w latach 1583-1585, po zajęciu Mołdawii przez Michała Walecznego powołany przez niego jako hospodar współrządzący. Później kilkakrotnie jeszcze pretendował do tronu. Interesujący jest fakt, że dwaj inni synowie Kolczyka, Dymitr i Jan, pretendowali wówczas do tronu wołoskiego i szukali pomocy w Polsce. 87 Jan Waza (1537-1592) - król Szwecji w latach 1569-1592. 88 Nie Gustaw, lecz Karol Sudermański. ;. 112 Mołdawia i Ziemia Munteńska zostały zajęte przez wojewodę Michała. Postanowił więc sejm przygotować wojsko na tę potrzebę przeciw wojewodzie Michałowi, gdyż wojewoda Jeremi miał za zięciów kilku panów pośród Polaków, wszystkich ludzi możnych89. 9. Wojewoda Michał całą siłą uderzał na zamek chocimski [tak], że kule jego uderzały w mury twierdzy aż do obsunięcia się zamku, mając tę nadzieję, że jeśli weźmie i ten zamek będzie mógł łatwiej panować w Mołdawii. 10. Pisze polski kronikarz90, że wojewoda Michał był tak popularny wśród Polaków, że Podole, znajdujące się pod zwierzchnictwem religijnym patriarchy carogrodzkiego, jak i my, mając w tym czasie wielką kłótnię i wojnę domową z katolikami o wiarę, oczekiwało z radością przybycia wojewody Michała wiedząc, że jest wspólnej z nimi religii, i wszyscy mieszkańcy Podola chcieli mu się poddać91. 11. Po zerwaniu sejmu Polaków92, hetman i kanclerz Zamoyski natychmiast wyruszył do obozu i później niezwłocznie wyruszył z wojskiem przeciw wojewodzie Michałowi93. Sławny był ten hetman u Polaków, którego czynom nawet Koniecpolski94, hetman z naszego wieku, nie dorównał. 12. Skoro wojewoda Michał otrzymał wiadomość, że wyruszyły przeciw niemu wojska polskie, pozostawił Chocim i wyruszył ku Suczawie. Jednak wojewoda Jeremi z Zamoyskim, gdy zmiarkowali o odejściu wojewody Michała, porzucili drogę na Chocim i przeprawili się przez Dniestr we wsi Colodrubca w okręgu czerniowieckim i później przez Prut w mieście Czerniowcach, i szli przez Lasy Koźmińskie95 do Suczawy, gdzie wojewoda Michał umocnił zamek swoimi ludźmi. Sam zaś pociągnął ku swojemu krajowi, aby powiększyć wojsko i aby bardziej zmęczyć Polaków96. 13. Zamoyski z wojewodą Jeremim, znajdując zamek suczawski dobrze zaopatrzony przez ludzi wojewody Michała, powzięli plan, aby nie czynić zwłoki pod zamkiem, ale 89 W rzeczywistości małżeństwa córek Jeremiego Mohyly zawarte zostały później, najstarsza - Chiajna (Regina) wyszła za maż za Michała Wiśniowieckiego w maju 1603 r. 90 Paweł Piasecki, Chronica, s. 188. 91 Mowa tu o opozycji przeciw unii brzeskiej, która przyjęta przez większość wyższego duchowieństwa prawosławnego w Rzeczypospolitej nie spotkała się z aprobatą znacznej części wiernych. Emisariusze Michała Walecznego odegrali ważną rolę w umacnianiu wrogich unii nastrojów. Szeroko na ten temat: I. Corfus, Mihai Yiteazul ?i Polonii, Bucuresti 1938, s. 114-126. 92 W wersji łacińskiej: Postfinita comitia Polonorum - M. Costin, Chronicon, s. 13. 93 W całym fragmencie dotyczącym obrad sejmu polskiego jest kilka nieścisłości: 1° Obrady sejmu miały miejsce w lutym i marcu 1600 r., a wiec przed najazdem Michała na Mołdawię, tym samym podjęcie na sejmie uchwały w sprawie środków do usunięcia go stamtąd nie było możliwe. Wprawdzie już wówczas spodziewano się ataku ze strony hospodara wołoskiego, Polacy usiłowali jednak wpłynąć na niego przede wszystkim środkami dyplomatycznymi (poselstwo Andrzeja Taranowskiego) uzyskując, jak się później okazało, nieszczerą obietnicę pozostawienia Jeremiego Mohyły w spokoju. 2° Sejm nie został zerwany, lecz nie powziął żadnych decyzji, sformułowanie kronikarza jest zapewne reminiscencją praktyki typowej dla czasów współczesnych Costi-nowi. 3° Zamoyski nie wyruszył bynajmniej natychmiast po zakończeniu obrad sejmu, lecz dopiero we wrześniu 1600 roku, gdy oddziały Michała atakowały już polskie Pokucie. 94 Stanisław Koniecpolski (1591-1646) - od 1619 r. hetman polny kor., od 1632 r. hetman wielki kor. 95 Lasy Koźmińskie (rum. Codrul Cosminului) - kompleks leśny w pomocnej Mołdawii, zwany popularnie Bukowiną, miejsce pamiętnej klęski Jana Olbrachta w 1497 r. 96 W rzeczywistości przyczyną odjazdu Michała był bunt w Siedmiogrodzie. 113 iść szybko za wojewodą Michałem. I tak uczynili, wyruszając bezzwłocznie ku Ziemi Munteńskiej. 14. Cesarz turecki, walcząc ciągle z Niemcami o Królestwo Węgierskie, był zadowolony, że się skłócili wojewoda Michał z wojewodą Jeremim. Krążą opowieści aż do dziś, że wysłał potajemnie wojewodzie Jeremiemu 40 000 dukatów w złocie, żeby przygotował wojsko przeciw wojewodzie Michałowi i dał mu firman, który zowią oni atszirif, na wieczyste panowanie dla niego i jego rodu. 15. Wojewoda Michał czując, że wszyscy pójdą przeciw Polakom [idącym] z wojewodą Jeremim i powiększyło się już wojsko, wybrał miejsce nad rzeką Teleżyną97, by wydać bitwę Polakom. Miał wojewoda Michał w tej bitwie 60 000 ludzi98: Węgrów, Muntan, Serbów, mało miał jednak Niemców. Ustawił wojsko na tamtym brzegu, konnicę ustawił z obu stron na skrzydłach, piechotę wraz z artylerią ustawił dokładnie nad brodem, gdzie było przejście. I tak oczekiwał Polaków sądząc, że woda będzie przeszkodą między żołnierzami, zanim jego żołnierze nie przyzwyczają się do tego rodzaju wojsk i żeby [mógł] zobaczyć do czego oddziały Polaków są zdolne w walce. 16. Wojsko Zamoyskiego było w ogólnej liczbie 30 000 Polaków i 10000 wojska krajowego wojewody Jeremiego. Wojsko polskie było w całości najemne, gdyż byli i najemnicy dawni, co ich nazywają Polacy kwarciani, byli także z Zamoyskim i wszyscy najemnicy nowi, których zaciągnął król przeciw Szwedom, wszyscy byli z Zamoyskim, nie licząc pańskich pocztów zięciów wojewody Jeremiego. Całego wojska z Zamoyskim i wojewodą Jeremim było 40 000, wśród którego było 4000 husarii. Ten rodzaj wojsk był cały w żelazie, wojsko bardzo solidne i niezwyciężone, szczególnie dla [takich] wojsk, jakimi są nasze i munteńskie. 17. Skoro Polacy przybyli nad Teleżynę, tak jak były ustawione wojska wojewody Michała, tak ustawił je i Zamoyski. Skrzydła zajęły wojska konne, prawe skrzydło Piotr Łaszcz99 tam była i husaria, lewe wojewoda Jeremi ze swym wojskiem i oddziałem Polaków. Sam Zamoyski natomiast z piechotą i artylerią, to znaczy z armatami, zajmował środek dokładnie naprzeciw wojewody Michała. 18. O tyle był Zamoyski lepszym mistrzem od wojewody Michała, że Zamoyski, jak przybył, natychmiast uczynił ze swą piechotą warowne obwarowania ziemne i tam natychmiast wciągnął armaty. Cały ten dzień trwała walka, ale jedni i drudzy strzelali tylko z dział i muszkietów przez rzekę. 19. Na drugi dzień lepiej wyliczył Zamoyski niż wojewoda Michał, posłał, by szukano w górę rzeki za górą i znaleziono bród. I natychmiast całe skrzydło, które stało na prawo, oddział za oddziałem przechodziło przez bród; on sam [zaś] silniej atakował ogniem naprzeciw brodu, niż w pierwszym dniu. Teleżyną (rum. Teleajen) - rzeka w południowej Rumunii, dopływ Prahovy. Bitwa nad Teleżyną, a konkretnie pod Bukowem, niedaleko Ploesti, stoczona została 20 października 1600 r. Liczba wojsk każdej ze stron znacznie przesadzona. Armia Michała mogła liczyć najwyżej kilkanaście tysięcy (ok. 17 000) ludzi, siły Zamoyskiego i Mohyły liczyły łącznie niewiele ponad 20 000. Prawym skrzydłem nie dowodził Piotr Łaszcz, lecz wojewoda lubelski, Marek Sobieski. 114 20. Wojewoda Michał widząc, że konnica Polaków przechodzi inny bród, umocnił i on piechotę szańcami, sam zaś z całą konnicą wyruszył przeciw wojskom polskim. Zamoyski widząc, że brakuje całej konnicy wojewody Michała, przeprowadził tam całe swoje wojska i husarię pod Piotrem Łaszczem. 21. Dziwił się wojewoda Michał odwadze Polaków, z jakim wysiłkiem bronili przeprawy i rozgorzała tam wielka walka o bród. Sam wojewoda Michał jak lew na czele walczących i trwała bitwa kilka godzin, aż przybyła husaria. 22. Jak wspomniano, wojska wojewody Michała nie były przyzwyczajone do tego rodzaju wojsk, jakim była husaria. Ten rodzaj wojsk, jak się rzekło, jest cały w żelazie, że widać tylko oczy i wargi. Wielu zakłada i skrzydła ustawione z piór orlich lub innych wielkich ptaków, a znaczniejsi skóry lamparcie na zbroję. Natomiast słudzy, którzy nie mają skór lamparcich, zakładają kilimy na wzór turecki, zaś na łby koni kładą płytki żelazne, a wielu i na piersi koni dla ochrony od kuł. Nie każdego konia dosiadają husa-rze, ale tylko największe, ażeby mogły unieść tarę100 i zawsze konie fryzyjskie z Niemiec albo konie tureckie czystej krwi. W walce nigdy nie poruszają się szybciej niż kłusem, ale tylko przeciw piechocie czy taborowi, przeciw wojskom jazdy lekkiej, jakim są Tatarzy, nigdy nie używa się ich, ponieważ Tatarzy rozpraszają się i [husarze] nie mogą uczynić żadnego użytku z kopii. Kopie ich są długie na osiem łokci z proporcami aż do ziemi. W walce stoją jak mur. 23. Skoro całe wojsko Polaków przeszło przez bród i zebrali się husarze, ruszyli przeciw wojskom wojewody Michała, także od strony drugiego brodu wzmógł się ogień Zamoyskiego przeciw piechocie wojewody Michała. I jak zepchnęli piechotę wojewody Michała od brzegu z jej szańców, zajęła je konnica, która już przybyła z Zamoyskim i wpadła cała piechota wojewody Michała z całą artylerią w ręce Zamoyskigo. 24. Dano wiadomość wojewodzie Michałowi o jego piechocie, ażeby odsunął się od brodu, a tam znów nie było możliwości pokonania wojska polskiego, które tylko czekało na odwrót wojsk wojewody Michała. Jednak nie całkiem poszły [one] w rozsypkę, ale w porządku zwrócił się sam wojewoda Michał ze swą osobą [z miejsca] gdzie był w niebezpieczeństwie. I ciągle tak szedł, broniąc się, aż do miasta, które zwie się Tirg§or101. 25. Zamoyski, wiedząc jaki jest wojewoda Michał w walce, aby się już nie rozpierzchła jego konnica, gdyż obawiał się jakiegoś zamętu w pogoni, wysłał trębaczy do ogłoszenia odwrotu wojsk i rozkazał dowódcom, aby powrócili. I wojsko polskie dokonało odwrotu. Padło w tej walce 1000 trupów z obu stron, ale wielu żywych z wojska wojewody Michała zostało wziętych do niewoli. Ta walka toczyła się w roku 7108102 [1600]. Rozdział IV 1. Znienawidzili Munteńczycy panowanie wojewody Michała ze wszystkimi wojskami i wojnami. Tak więc, po ucieczce wojewody Michała, w trzy dni po bitwie, osiedli na miejscu hospodarowie: wojewoda Jeremi i wojewoda Szymon z Janem Za- 100 Tara - miara ciężkości licząca ok. 160 lub ok. 125 kg. 101 Tirgjor - miasto w pd. Rumunii, na wschód od Ploesti. 102 Właściwie winno być w roku 7109, gdyż był to już październik. 115 moyskim, aż zaczęli przychodzić wszyscy bojarzy Ziemi Munteńskiej i żołnierze, przyjmując z przysięgą wojewodę Szymona jako hospodara. Wojewoda Jeremi poszedł aż do Bukaresztu i osadził na tronie swego brata, wojewodę Szymona, a Zamoyski zostawił [mu] 3000 żołnierzy polskich z Janem Potockim, starostą kamienieckim. Sam [zaś] wojewoda Jeremi z Zamoyskim powrócili do Suczawy103. 2. Wojewoda Michał natomiast, po przegranej bitwie nad Teleżyną, zebrał w górach wojska, zwolenników ze swych posiadłości i z Węgier, zgromadził tam blisko 7000 ludzi104 i, jak pisze kronikarz, wysłał Udrię105 z 4000 ludzi, aby trzymał straż. Sam zaś czynił wielkie przygotowania w górach, ażeby tym razem wystąpić lepiej przygotowanym i z armatami. Spieszył się wojewoda Szymon, ażeby nie miał się czasu już wzmocnić, przeto wzywając natychmiast wojska miejscowe i Polaków, za radą miejscowych bojarów, wyszedł z Bukaresztu i maszerował dzień i noc do obronnego miejsca, do miasta Arges,106, nazwanego od rzeki Arge§. W tym miasteczku był Udrea z wojskiem wojewody Michała, jako straż. Rankiem tego dnia107 przybyło pod to miasteczko wojsko wojewody Szymona. Tam też otrzymał [o nim] wiadomość Udrea i starał się wyprowadzić swoje wojsko na pole, gdyż miejsca ucieczki nie było, ponieważ zbliżyli się żołnierze wojewody Szymona. Trzykrotnie zawracając wydawał bitwę Polakom, aż za czwartym razem wojsko Udrii zostało rozbite. 3. Wojewoda Michał był już niedaleko w tamtych górach, przybywając, aby się połączyć z tamtym wojskiem. Skoro jednak Udrea dał wiadomość o swym rozbiciu, po-'częli i inni zupełnie go porzucać. Starał się więc tylko opuścić Ziemię Munteńską i przejść góry do Siedmiogrodu. 4. Niedługo potem przybył Udrea i pokłonił się wojewodzie Szymonowi. Tak wojewoda Michał, chcąc zdobyć Siedmiogród utracił też Muntenię. 5. Jak wojewoda Michał przybył do Siedmiogrodu, znalazł tam swoich ludzi108, których pozostawił w twierdzach, wyrzuconych przez Giorgia Bastę, a [na ich miejscu] postawionych żołnierzy cesarza niemieckiego. Widząc, że nie ma dla niego miejsca nawet w Siedmiogrodzie, ruszył z całą swą rodziną i kilkoma pułkownikami, szczególnie bardziej zaufanymi swymi dowódcami, Mirzą, Giecą109 i Racem110, i poszli do Wiednia, do cesarza niemieckiego, mając nadzieję w przysłudze, jaką mu uczynili przeciw Batorym. Cesarz przyjął go dobrze111, pokazało się jednak wówczas, że Siedmiogród nie dla niego, ale dla siebie osadził. 103 W wersji łacińskiej cały ten akapit znajduje się w rozdz. m, jako nr 26 - M. Costin, Chronicon, s. 17. 104 R. Heidenstein i inne polskie źródła podają liczbę 9000. - R. Heidenstein, Rerum Polonicarum, s. 364. 105 Udrea z rodziny Baleni, bań Craiovy w latach 1598-1599, jeden z najbliższych współpracowników Michała Walecznego. 106 Arge§ - miasto w pn. Wołoszczyźnie, u podnóża Karpat. 107 25 listopada 1600 r. 108 W wersji łacińskiej: ,fervenit in Transsyhaniam Michael Princeps et reperit presidiarios suos..." - M. Costin, Chronicon, s. 18. 109 Ghie^a - pułkownik, prawdopodobnie Siedmiogrodzianin o nazwisku Gflcz lub GScs. 110 Racz - pułkownik zapewne pochodzenia serbskiego. 1'' Audiencja u cesarza miała miejsce w Pradze 14 marca 1601 r. 116 6. Nie minęło wiele czasu jak Zygmunt Batory, widząc zgubę swego brata, Andrzeja Batorego112, pochodzącą od swego szwagra, cesarza niemieckiego, gdyż i Siedmiogród w żadnym wypadku nie chciał poddać się Niemcom, pożałował układu, który uczynił ze swym szwagrem, cesarzem Rudolfem, jak wspomniano wyżej. Pozostawiając okręgi, które dał mu jego szwagier, przybył do Polski, gdyż Zamoyski był jego zięciem, albowiem żona Zamoyskiego była córką Andrzeja Batorego113. A później przybył z Polski do Siedmiogrodu i natychmiast zajmując Siedmiogród dla siebie, zaczął zbierać wojsko przeciw Giorgiowi Bascie, generałowi cesarza niemieckiego. 7. Cesarz niemiecki widząc, że Siedmiogród powstał i zbuntował się przeciw niemu po raz drugi, przygotował wojewodę Michała i wysłał go, ażeby poszedł zebrać wojsko i ażeby wspólnie z Giorgiem Basta stanął przeciw Batorym: swemu szwagrowi Zygmuntowi i Stefanowi Batoremu, bratu Zygmunta114. Ci dwaj z Batorych jeszcze pozostali. 8. Obdarowany dobrze przez cesarza wyruszył wojewoda Michał z Wiednia przeciw Siedmiogrodowi, zbierając swoich żołnierzy, Munteńczyków, którzy osiedli w Siedmiogrodzie, oraz Serbów, Węgrów i połączył się z Giorgiem Basta w Cluju . 9. Batorowie jednak zebrali wojsko i, będąc odważniejsi w swoich posiadłościach, wydali bitwę Giorgiowi Bascie i wojewodzie Michałowi niedaleko Cluju, we wsi o nazwie Mojina116. I trwała walka kilka godzin, gdyż Niemcy, stojąc na czele twardo z ogniem i wojewoda Michał, uderzając z tyłu na wojska Batorych, zmusili Batorych do odwrotu, że ledwo uratowali swe głowy. Ponieważ największą część ich wojsk stanowiła piechota z armatą, czyli działami, wpadła cała w ręce Giorgia Basty. 10. Powiadano o większej zasłudze wojewody Michała w tej bitwie niż Giorgia Basty, którego zawiść spowodowała też zgubę wojewody Michała. 11. Powiadają starzy ludzie o tych czasach, że wojewoda Jeremi wysłał kilkakrotnie do Giorgia Basty posłańców z darami, ażeby uśmiercił wojewodę Michała, która to rzecz może być (czego bowiem nie zdziała na świecie majątek). Pieniądze wynoszą cesarzy i burzą wielkie twierdze, jak mówi pewne polskie przysłowie: "Złota włócznia mury przebija" . 12. Nocą, 8 sierpnia 7109 [1601] roku, położył się już wojewoda Michał, jak przybyli dwaj kapitanowie niemieccy ze swoimi ludźmi, wysłani przez Giorgia Bastę, ażeby zabić wojewodę Michała. Jak przybyli do jego obozu, gdyż był oddzielny, uderzyli na namiot, gdzie wypoczywał i tam na miejscu ucięli mu głowę i zanieśli ją Giorgiowi Bascie, ciało zaś aż do trzeciego dnia leżało nie pogrzebane na widoku wszystkich118. Żoł- 112 Zygmunt Batory nie miał brata, Andrzej był jego kuzynem. 113 Trzecia żona Jana Zamoyskiego, Gryzelda Batorówna, wówczas już zresztą nieżyjąca, była siostrą Zygmunta Batorego, a wiec kuzynką Andrzeja. 114 Stefan Batory był bratem Andrzeja, a więc kuzynem Zygmunta. 115 Cluj (węg. Kolozsvar) - miasto w centralnej części Siedmiogrodu. 116 Bitwa miała miejsce w okolicach Nagy Goroszló (nim. Goraslau) - 3 sierpnia 1600 r. 117 W wersji łacińskiej: "Złota szfajca mury przebija", vel utpolitici communiter dicunt: Qui argente-ispugnathastis, facile vincit. -M. Costin, Chronicon, s. 19. 118 Według wersji oficjalnej, podanej przez Giorgia Bastę, Michał dopuścił się zdrady i rozpoczął pertraktacje z Turkami. Przedstawiony jako dowód zdrady list hospodara uważany jest powszechnie przez historyków rumuńskich, poczynając od N. lorgi, za falsyfikat. 117 nierzy jego, których miał, nie było z nim w obozie, wszystkicn wypuścił na rabunek, aż do dzieci ich, poszły i one na rabunek. I tak opłaciła się wojewodzie Michałowi służba u Niemców. Rozdział V 1. Po zabójstwie wojewody Michała nie miał wojewoda Jeremi od nikogo żadnego ataku. Wypełniając w pokoju dwanaście lat swego panowania, w kraju pełnym wszelkiego bogactwa, zapłacił i on daninę ludzką. Zmarł wojewoda Jeremi w roku 7116 [1607/1608]119. Pozostawił jako jałmużnę w kraju monaster pod nazwą Sucevita przez niego zbudowany. Panowanie w kraju natomiast objął po jego śmierci brat, wojewoda Szymon120, ponieważ wojewoda Jeremi nie miał pełnoletnich synów. Był wojewoda Szymon już dojrzały wiekiem, wchodził w starość. Zaś o jego śmierci taka pozostała z człowieka na człowieka opowieść, że umarł otruty przez swą szwagierkę, żonę wojewody Jeremiego121, dążącą do przyspieszenia panowania swych synów w obawie, aby nie powstała podstawa dla synów wojewody Szymona do panowania nad krajem, [za] które to czyny tej hospodarowej niedługo potem pokarał [ją] Bóg jej nieszczęściami. 2. Po śmierci wojewody Szymona122 tron kraju znalazł się w wielkim zamieszaniu i wrzawie, gdyż u wojewody Jeremiego było trzech synów: wojewoda Konstanty123, wojewoda Aleksander124 i wojewoda Bogdan125, u wojewody Szymona natomiast było pięciu synów: wojewoda Michał126, wojewoda Gabriel127, wojewoda Piotr128, wojewoda 119 W rzeczywistości Jeremi Mohyła zmarł 30 czerwca /10 lipca 1606 r. 120 M. Costin nie wspomina, że Szymon Mohyła nie utrzymał się na tronie wołoskim. Najpierw w czerwcu 1601 r. w wyniku spisku bojarów wiernych Michałowi musiał opuścić ten kraj. W listopadzie 1601 r. ponownie zajął część Wołoszczyzny, nie został jednak na tronie wołoskim zaakceptowany przez Turcję, która mianowała nowego hospodara - Radula Mihnię. W lipcu 1602 r. zmuszony został do definitywnego opuszczenia Wołoszczyzny. Mógł więc po śmierci brata objąć tron mołdawski. 121 Żoną Jeremiego Mohyły była Elżbieta, córka kupca greckiego z Chocimia Jerzego Kattaratosa, zwanego też od majętności żony Jerzym z Lożan, a po uzyskaniu polskiego indygenatu w 1607 r. Łoziń-skim. Niechętny stosunek M. Costina do Elżbiety tłumaczyć można m. in. jego małżeństwem z wnuczką Szymona, co stawiało go w gronie adherentów konkurencyjnej linii Mohyłów. 122 24 września 1607 r. 123 Konstanty Mohyła (zm. 1612) - hospodar mołdawski w listopadzie 1607 oraz od grudnia 1607 do grudnia 1611. 124 Aleksander Mohyła - hospodar mołdawski od listopada 1615 do lipca 1616. Zmarł w Turcji. Bogdan Mohyła - najmłodszy syn Jeremiego, wbrew twierdzeniu Costina, nie zasiadał nigdy na tronie. Po klęsce potoczył się i sprawował wysokie funkcje na dworze sułtańskim. 126 Michał Mohyła (zm. 1608) - hospodar mołdawski od września do października i od listopada do grudnia 1607 r. Gabriel Mohyła - hospodar wołoski w sierpniu 1616 r. (nie zatwierdzony przez Turcję) i od maja 1618 do lipca 1620 r. Po detronizacji osiadł na stałe w Siedmiogrodzie. 128 Piotr Mohyła (1597-1647) - metropolita kijowski w latach 1633-1647, reformator szkolnictwa prawosławnego na Rusi (twórca tzw. Akademii Mohylańskiej), organizator życia kulturalnego i mecenas kultury prawosławnej. , r 118 Mojżesz129 i wojewoda Jan130. Łączyli się więc z nimi bojarzy i podzielili kraj na dwie partie, jedna trzymała z domem wojewody Jeremiego, druga natomiast z domem wojewody Szymona. Początkowo najsilniejsza była partia wojewody Michała, najstarszego syna wojewody Szymona. Tak naciskała na wojewodę Konstantego, najstarszego syna wojewody Jeremiego i bojarów z jego partii, że uciekali z Jass. Wysyłając za nimi pogoń, wojewoda Michał pochwycił w Malaiesti131 wozy bojarów oraz kilku bojarów wojewody Konstantego i ograbił ich. 3. Pogranicze Polski pełne było ludzi wojewody Konstantego, [byli to] szwagrowie, panowie kresowi, jakimi byli Potoccy, Wiśniowieccy, Koreccy, wszyscy związani powinowactwem, gdyż miał wojewoda Jeremi trzy córki zamężne w Polsce, wszystkie za wielkimi ludźmi132. Gdy dowiedzieli się, że synowie wojewody Szymona wyrzucili synów wojewody Jeremiego z tronu kraju, natychmiast wyruszył sam Wiśniowiecki33 z kilkoma z Potockich z wojskiem naprzeciw wojewodzie Michałowi. Miał też wojewoda Michał, obok wojska krajowego, trochę Tatarów i Turków. Turcy jednak nie chcieli iść do walki, lecz spoglądali na nią z daleka. Ta bitwa między kuzynami o panowanie nad krajem była pod Stefane§ti i partia wojewody Konstantego zwyciężyła partię wojewody Michała134. Przyszło więc synom wojewody Szymona pozostawić kraj i poszli jedni na Węgry, drudzy do Turków. Jeden z nich, wojewoda Piotr, został metropolitą w Kijowie, ze znaną archimandrią i metropolią wielkiego monasteru, która jest nazywana w ruskim języku Peczerską, gdzie znajdują się w krypcie cenne ciała wielu świętych, zachowane w całości aż do dnia dzisiejszego z wieloma cudami. 4. I tak wojewoda Konstanty, najstarszy syn wojewody Jeremiego, objął panowanie z radością kraju mającego nadzieję, że nastąpi tak, jak za jego ojca. Daleko jednak było wojewodzie Konstantemu do tego szczęścia, gdyż jak mówi Jezus Sirah: "Nieszczęsne te twierdze, gdzie władca jest młody". Wojewoda Konstanty, postępując według obliczeń młodości, zupełnie nie przestrzegał wypełnienia daniny dla cesarstwa135 i, jak pisze kronika polska, jako pierwszy oddania daniny pierwszego roku nie wypełnił. I tak cesarz zrażony do niego, zdetronizował wojewodę Konstantego i oddał panowanie wojewodzie Stefanowi Tomszy136. Nie opłacił się wojewodzie Konstantemu przywilej, który miał od cesarza, dany jego ojcu na wieczne panowanie jego, jego synów i krewnych, gdyż Turek czasem da, czasem zabierze, tak, jaki jest czas, tak trzymają, łagod- 129 Mojżesz Mohyła (zm. 1664) - Hospodar mołdawski od kwietnia 1630 do grudnia 1631 i od czerwca 1633 do marca 1634. Po ostatniej detronizacji osiadł na stale w Polsce. 130 Jan Mohyła - dwukrotny pretendent do tronu mołdawskiego raz ze strony polskiej w roku 1635, drugi raz siedmiogrodzkiej w roku 1637. Po kilkuletnim pobycie w Polsce osiadł na stałe w Siedmiogrodzie, teść M. Costina. 131 Malaiesti - wioska niedaleko Jass. 132 W tym czasie Chiajna (Regina) była żoną Michała Wiśniowieckiego, Maria - Stefana Potockiego, Katarzyna - Samuela Koreckiego. 133 Michał Wiśniowiecki (? - 1616) - starosta owrucki. 134 Stefanesti - miasto nad Prutem. Bitwa miała miejsce 16 grudnia 1607 r. 135 Tureckiego. 136 Stefan Tomsza (Tomęa) - rzekomy syn Stefana Tomszy, hospodara-uzurpatora z roku 1563. Hospodar mołdawski od grudnia 1611 do listopada 1616 i od października 1621 do sierpnia 1623. 119 nie, gdy jest czas łagodności, twardo i ostro, gdy jest czas ostrości. Chrześcijanin nigdy nie ma nic do powiedzenia, ani nie jest wstydem zdrada, wszystko czyni się stosownie do czasu. Rozdział VI 1. O wojewodzie Stefanie Tomszy nie wie kronika polska jakiej był narodowości. Był więc prawdziwym Mołdawianinem ze wsi Otesti, z gminy, co się zowie Racataul, w okręgu Putna137. Był w tym czasie wojewoda Tomsza w sprawach kraju, obok kapiki-chai138 u Porty i ta, uważając go za krajowca dobrze znanego przywódcom Porty, oddała mu panowanie. I wysłał cesarz beja Kantemira139, z jego ordami, które znajdowały się w tym czasie w Budziaku, ażeby wprowadził wojewodę Stefana na tron. 2. Gdy wojewoda Stefan Tomsza zbliżył się do kraju, wojewoda Konstanty z matką swą i braćmi oraz z kilkoma bojarami, wśród których był też Nistor Ureche140, ojciec dwomika Grigore'a Urechego, który napisał kronikę aż do wojewody Arona, udali się do Polaków. 3. Polacy mieli wówczas wielkie zamieszanie z Moskwą i nie było czasu przygotować wojska także w Mołdawii141. Lecz Stefan Potocki, szwagier wojewody Konstantego, żonaty z córką wojewody Jeremiego Marią, ze swą potęgą, wbrew woli i przyzwoleniu króla (gdyż sam król wysłał pewnego sługę ze swego dworu, ażeby w żaden sposób nie kusił się wejść do Mołdawii, podjudzając Turków)142 zwołał wojsko z zamków i od swoich krewnych, blisko 6 000 zwołanych ludzi143, pozostawiając w Polsce świekrę, żonę wojewody Jeremiego. Natomiast sam z wojewodą Konstantym i bratem jego, wojewodą Aleksandrem, wystąpili przeciw wojewodzie Stefanowi. 4. Wojewoda Stefan, natychmiast jak otrzymał wiadomość, że nadchodzą Polacy, zwołał i on całe wojsko kraju. I zdarzyło się wówczas, że przybyli żołnierze wojewody Michała, wezwani listami przez wojewodę Stefana, w osobach: Mirzy, Giecy i Raca z kilkoma ludźmi. I rozłożył się wojewoda Stefan z taborem naprzeciw wsi Popricani144, 137 Okręg Putna, nad rzeką Putna w południowej Mołdawii. 138 Kapikichaia - stały przedstawiciel hospodara u Porty. 139 Kantemir (Temir) - chan ordy budziackiej, dobrudzkiej i białogrodzkiej. Często napadał na ziemie Rzeczypospolitej, stąd zwany przez Polaków "Krwawym Mieczem". Wielokrotnie w opozycji wobec chanatu krymskiego, a niekiedy także Turcji. Zob. niżej. 140 Nistor Ureche (ok. 1550-1618) - wielki logofet mołdawski 1592-1593, wielki dwomik Ziemi Dolnej 1596-1611, indygena polski od 1607 r. 141 W wersji łacińskiej: ducendi exercitum in Moldaviam - M. Costin, Chronicon, s. 23. 142 Nie jest to zupełnie zgodne z prawdą. Wprawdzie Rzeczpospolita nie organizowała oficjalnie wyprawy, jednak król udzielał cichego poparcia Potockiemu, a hetman Żółkiewski zachęcał szlachtę do wzięcia udziału w wyprawie. Zob. m. in. listy St. Żółkiewskiego do Jana Daniłłowicza, do rycerstwa pod Orymnem i do samego Potockiego - Pisma Stanisława Żółkiewskiego, kanclerza -wielkiego i hetmana, wyd. A. Bielowski, Lwów 1861, s. 411-416. 143 Według rejestru w wyprawie brało udział ok. 3000 żołnierzy - Pisma Stanisława Żółkiewskiego, s. 452-453. • 144 Popricani - wioska na wschód od Jass nad Żiżią. 120 dając wiadomość do Kantemira, u którego w tym czasie było wielu Tatarów nogajskich. I przybył Kantemir z wojskiem na pomoc wojewodzie Stefanowi. 5. Potocki przybył, hardy zwycięstwami, które odnieśli jego bracia w tym kraju nad wojewodą Razyanem i później nad wojewodą Michałem, ale, jak powiada Mołdawianin: "Nie zawsze jest Wielkanoc". Szedł bez żadnego porządku, bez straży, bez języka o potędze, aby wiedzieć jaki rodzaj albo jaką liczbę [ludzi] ma nieprzyjaciel, dokąd idzie i czy ma zebrane wojsko. I nie atakował nikogo ani Kantemir, ani Mołdawianie, aż przybyli Polacy ze swym taborem na miejsce, które się zowie Sasowy Róg. Wówczas zobaczył Potocki dokąd przyszedł145. 6. To miejsce, Sasowy Róg, jest załomem Prutu, załom jest częściowo od strony wschodniej, z przeciwnej zaś strony, gdzie był tabor polski, wody Prutu rozlane są na pola. W tym miejscu ustawił wojsko wojewoda Stefan i Tatarzy zaatakowali Polaków. I wcale nie utrzymali Polacy walki, ale w tej potyczce tak się przerazili i przemieszali, że nawet armat nie zdążyli przygotować do wystrzału. Sam Potocki, chroniąc się i ukrywając swe nazwisko, dostał się między wozy hajduków, ale później hajducy go zauważyli. Wojewodę Aleksandra także wzięli do niewoli Mołdawianie. Wojewoda Konstanty natomiast wpadł w ręce pewnego Tatara, który wiedział kim jest i chcąc mieć zasługę u chana [krymskiego], wystrzegając się Kantemira, wraz z kilkoma czatownikami, których miał Tatar, uciekł z wojewodą Konstantym i jego koniuszym, zwanym Mihale§cul. I kiedy przybyli do Das.au146, wystrzegając się tam znowu Turków, ażeby nie zabrali wojewody Konstantego, znaleźli małe czółno, i sami Tatarzy weszli ażeby się przeprawić. Gdy przepływali Dniepr zerwał się wiatr i łódź przewróciła się do wody i tam utopił się wojewoda Konstanty w Dnieprze. Natomiast Potockiego i wojewodę Aleksandra wojsko krajowe doprowadziło do wojewody Stefana i ten obu ich wysłał do cesarza147. Potocki później wyszedł za okupem od posła. Wojewoda Aleksander, natomiast, przeszedł na wiarę turecką, w której i umarł. Powiadają, że był u Turków i na bojarstwie * • • • 148 pod imieniem ... w cesarstwie . 7. Całe pozostałe wojsko polskie popadło w niewolę tatarską i w większości potopiło się w Prucie. Powiadają, że ledwo kto uszedł, że jeśli ktoś przepłynął Prut, łąki za Prutem pełne były chłopów i koszów tatarskich, ci wszystkich chwytali i prowadzili do wojewody Tomszy, najwięcej jednak zabili chłopi149. 145 '"J Wg ustaleń C. Rezachevicia Costin opisuje tylko ostatnią fazę i ostatni dzień bitwy, która trwała trzy dni (l 1-13 lipca 1612 r.) i rozpoczęła się w innym miejscu, między Żiżią a Prutem - C. Rezachevi-ci, Batalia de la "Cornul lui Sas" (3/13 iulie 1612). Reconstrttire, Studii §i materiale de muzeografie §i istorie militara, t. 9, 1976, s. 59-70. Błędnie na temat tej bitwy Z. Spieralski, Awantury mołdawskie, s. 160-161. 146 Oczakowa, portu czarnomorskiego u ujścia Dniepru. 147 W rzeczywistości Aleksander dostał się do niewoli tureckiej cztery lata później. 148 W wersji łacińskiej: apud Turcaspositus fuerat in ojjtcio magno - M. Costin, Chronicon, s. 24. 149 W wersji łacińskiej: Quod si ąuispiam ab aąuis salvus evasit, incidit in manus Moldavorum, qui insederant sylvas Pntti (castra Tartarorum erant ex altera parte Pruti), proinde, qui aut aąuas autMol-davorum manus evaserant, a Tartaris comprehendebantur fugientes et ad Stephanum Tomszam Princi-vem adducedebantur; sed utplurimi ab incolis trucidati - M. Costin, Chronicon, s. 25. 121 8. Zginęli też wszyscy bojarzy, którzy przyczynili się do przyjścia wojska150, wszyscy ludzie z domu wojewody Jeremiego: logofet151 Yasile Stroici152, hetman Balica153, postelnik154 Chirita155 i stolnik Miron156. Tylko Nistor Ureche nie chciał przybyć z Kamieńca i tak radził innym, aby nie szli, mówiąc im, ażeby zaczekali aż zestarzeje się panowanie wojewody Stefana, gdyż teraz jest panowaniem nowym, a Mołdawianie z natury zawsze są chciwi nowego panowania157. Ale nie usłuchali rady dwornika Urechego, jako że najbardziej na świecie nie słucha się we władaniu dobrych rad, a później przyszło niebezpieczeństwo dla nich i dla ich domów. Yasilowi Stroiciowi natomiast przebaczył wojewoda Stefan, tylko pouczył armasza158 Nicoritę159, by go doprowadził, aby oglądał stracenie pozostałych, aby i później obawiał się śmierci, gdyż był Stroici człowiekiem młodym, z dawnego rodu i spokrewnionym prawie ze wszystkimi domami w kraju. Ale dni jego były skończone, jak powiada przysłowie. Widząc, że idzie na stracenie, bowiem armasz nie powiedział mu słowa, chwycił szablę pewnego drabanta160, ażeby sam się zabić z odkupieniem [innych], albowiem był człowiekiem z natury odważnym. Ale natychmiast otoczyli go drabanci i nie pozwolili wyciągnąć szabli. Skoro armasz opowiedział to zdarzenie wojewodzie Stefanowi [ten] natychmiast kazał go uśmiercić z tamtymi, rycząc: "O pies, chciał umrzeć ze wspólnikami". I wszystkich tych, których doprowadzono, stracono aż do ich sług i chłopów. Taki rozlew krwi dział się w początkach panowania wojewody Tomszy. 9. Poprosili bojarzy o pewnego diaka, który był bardzo biegły w piśmie, aby go oszczędził, gdyż jest dobrym uczonym. Odpowiedział: "Ha, ha, ha. Nikt inny nie jest lepszym uczonym niż diabeł". I tego zabił z wszystkimi. 10.1 taki był upadek domu wojewody Jeremiego. Toczyła się ta walka pod Sasowym Rogiem w roku 7120 [1612]. Tatarzy potem natychmiast poszli na grabież do Polski, uderzając nagle i niespodziewanie zabrali wiele łupów oraz wielu ludzi uczynili niewolnikami. 150 W wersji łacińskiej: ani reperti sunt in castris - M. Costin, Chronicon, s. 25. 151 Logofet - kanclerz, kierujący polityką zagraniczną państwa. 152 Yasile Stroici - syn Lupula Stroicia, wielki logofet Michała i Konstantego Mohyłów, indygena polski od 1596 r., żonaty z Polką Anną Wasiczyńską. 153 Izaak Balica - bojar mołdawski pochodzenia wołoskiego, uważany przez współczesnych za syna hetmana Melentiego Baliki i jego żony, siostry Jeremiego i Szymona Mohyłów, przypuszczalnie na skutek adopcji. Hetman Konstantego Mohyły. Indygena polski od 1607 r. Żonaty z Nastazją Ureche, córką Nistora. 154 Postelnik (rum. postelnic) - wysoki urzędnik w krajach rumuńskich, osobisty powiernik hospodara, będący pośrednikiem między hospodarem a jego urzędnikami oraz między hospodarem a posłami innych państw. 155 Dumitrachi Chirrfa Paleolog, wielki postelnik w latach 1606-1611. 156 Stolnik o tym imieniu nie notowany w dokumentach mołdawskich tego okresu. W wersji łacińskiej: ad novum Principem Moldavi (qui ex natura sua sunt mobiles et novis rebus delectantur) sunt totis affectibus inclinati - M. Costin, Chronicon, s. 25. 158 Armasz (rum. armag) - urzędnik nadzorujący wykonywanie wyroków sądów hospodarskich. ly> Nicorija (zm. ok. 1630) - wielki armasz 1611-1615, wielki dwornik Ziemi Górnej 1615-1620, 1622, 1624-1625, wielki dwornik Ziemi Dolnej 1621, 1622-1623, hetman 1627-1629. 160 Drabant (rum. dorobant) - żołnierz piechoty w krajach rumuńskich. 122 11. Jak panowanie wojewody Stefana Tomszy zaczęło się przelewem krwi, tak też się ciągnęło. Miał [hospodar] kata Cygana, który zwał się gubicielem ludzi, był to Cygan potężny i wielkiego ciała. Ten wielokrotnie krzyczał przed nim, wskazując na bojarów: "Utuczyli się, Panie, ci panowie, gotowi są do zarżnięcia". Wojewoda Stefan roześmiał się z tych słów i podarował Cyganowi pieniądze. 12. Tak jak panowanie wszystkich tyranów, czyli właściwie rozlewców krwi, we wszystkich krajach na świecie jest znienawidzone, tak [znienawidzone było] i panowanie wojewody Tomszy. Nienawidzili go i bojarzy, mimo że byli w większości z jego rodziny, w osobach logofeta Beldimana161, dwornika Barboiu162, hetmana Sturdzy163, wister-nika Boula164, ale nawet oni nie byli bez obawy śmierci, jak to się mówi: co płynie przez wszystkie godziny odwleka się o dni. I wszędzie gdzie panuje strach nie ma miejsca na miłość. Odnośnie do tego, pewien cesarz pytał pewnego mędrca, jakim ma być cesarzem, aby go wszyscy kochali? Odpowiedział: "Jeżeli nie będziesz, cesarzu, nikogo straszyć". Szczęśliwi są ci władcy, którym poddani służą z miłości, nie ze strachu, gdyż strach powoduje nienawiść, a nienawiść i tak zawsze później wybuchnie. 13. Tak zdarzyło się i w przypadku wojewody Tomszy. Ponieważ bojarzy wszystkie dni przeżywali w strachu, zmówili się wszyscy, przeciągnęli wszystkich żołnierzy i mirzów165 do swej partii i pewnej nocy wyszli wszyscy do wsi Cucuteni166 i stamtąd rozkazali wojewodzie Stefanowi, ażeby dobrowolnie ustąpił z tronu, gdyż nikt nie może kontynuować panowania z takim rozlewem krwi. 14. Przeraził się wojewoda Tomsza tej rebelii, zagrzewając do walki tych, co byli obok niego, zawołał drabantów, którzy byli związani słowem z tamtymi167 żołnierzami. Skoro jednak zobaczyli pieniądze, którymi sypnął wojewoda Stefan, stanęli po stronie hospodara. Zwołał też targ na żołd168. Zebrał się więc także u wojewody Stefana tłum z targu, z sług handlarzy i ludzi nikczemnych. I zdarzyło się, że przybyło wówczas kilka chorągwi konnicy z dolnych okręgów na zwiady i stały w Tomesjti169. Pospieszył wojewoda Stefan do nich z żołdem i przeciągnął na swą stronę. 15. Żołnierze, którzy byli z bojarami, widząc, że wojewoda Stefan zwołuje na żołd, choć przysięgli bojarom, rozpoczęli licznie, według obyczaju naszego narodu, zupełnie bez przyczyny zrywać z bojarami i przybywać do wojewody Stefana. I natychmiast partia bojarów zaczęła słabnąć. 161 Nikifor Beldiman - hetman mołdawski 1612-1613, wielki logofet 1613,1614-1615. 162 Ursu Barboi - wielki dwornik Ziemi Dolnej 1613-1615. 163 Gawil Sturdza - hetman 1614-1615. 164 Toader Boul - wistemik (podskarbi) w 1615 r. 165 W wersji łacińskiej: illos celebresMarzianos - M. Costin, Chronicon, s. 26. W wydaniu Latopisu V.A. Urechii: L/' pe Mdrzeęti cei deMihai-Voda - V.A. Urechia, o. c., s. 463. Prawdopodobnie więc mowa tu o żołnierzach z chorągwi pułkownika Mirzy. 166 Cucuteni - wieś niedaleko Jass. 167 Tj. zbuntowanymi. 168 Tzn. przyjął na służbę przygodnych ludzi znajdujących się na placu targowym. 169 W wersji łacińskiej: qui sua castra posuerant ab urbe Jassensi ad unum pagum Tomeszti dictum - M. Costin. Chronicon, s. 27. Tomesti - wieś niedaleko Jass. 123 16. Skoro bojarzy zauważyli, że wojewoda Stefan nie opuści dobrowolnie tronu, przyszli wydać mu walkę i wojewoda Stefan wyszedł im naprzeciw ze swą bandą od granic miasta, niedaleko studni Pacuraru i wyprowadził wojewoda Stefan całe miasto, z jaką kto miał bronią. I konnicy, którą miał, rozkazał uderzyć na przybyłych, na tłum bojarów od tyłu. 17. Niezwłocznie zaczął się rozpadać tłum bojarów, więc i bojarzy uciekali, dokąd kto mógł, z których na miejscu schwytano dwornika Barboiu i później jego syna. Więc starego Barboiu natychmiast wbito na pal na skraju miasta, jego syna zaś wysłano, aby go powiesić na wrotach domu jego ojca. Natomiast Beldiman, Sturdza i Boul schronili się do Ziemi Munteńskiej, ale i ci wszyscy nie przeżyli, o czym zobaczysz opowieść w kolejności170. 18. Ilu schwytanych doprowadzono, wszystkich [wojewoda Stefan] zabijał z napomnieniem, co miał we zwyczaju: "Oby ci Bóg nie przebaczył, że zbyt wysoko nosiłeś głowę". Wszystkim czynił takie napomnienie. 19. Żona wojewody Jeremiego, słysząc o tych próbach zdetronizowania wojewody Stefana, mając jeszcze pozostałego syna, małe dziecko imieniem Bogdan171, za radąNi-stora Urechego, namówiła swoich zięciów, Wiśniowieckiego i księcia Koreckiego172 z Polski. Przybyła sama hospodarowa z zięciami swymi z wojskiem przeciwko wojewodzie Stefanowi i wyszedł wojewoda Stefan z wojskiem najpierw do wsi Tatareni173. Jednak bardzo krótki czas dotrzymał pola, natychmiast konnica rzuciła się do ucieczki, zaś biedni drabanci, pozostawieni przez konnicę, tłoczyli się na brzegu niedaleko Tautesti174 i bronili się. Ale przybyli Polacy i obiecali darować im życie, aby tylko oddali broń. Polacy skoro zabrali broń, weszli między nich z szablami i zabili tam wszystkich. Niedaleko wsi Tautesti do dziś stoją mogiły. 20. Drabanci zostali bardzo dobrze ubrani przez wojewodę Stefana za wierność, jaką okazali stojąc za nim w okresie rewolty bojarów. Jak żaden z hospodarów troszczył się [on] bardzo o piechotę, wszystkie szaty [miała ona] z flandryjskiego sukna, z guzikami i szamerunkiem srebrnym na wzór hajduków z Polski, ze srebrnym piórem przy czapce i ze srebrną blachą przy boku ładownicy. Ta walka wojewody Stefana z Polakami pod Tatareni toczyła się w roku 7123 [1615]175. 21. Po rozbiciu wojsk wojewody Stefana, wyszedł wojewoda Stefan do Ziemi Munteńskiej i podchodząc prawie pod Foc§ani spotkał czauszów cesarskich z logofetem Beldimanem, hetmanem Sturdza i wisternikiem Boulem w dybach, ponieważ ich wysłał wojewoda Radu176, ówczesny hospodar munteński, aby poszli ze skargą do Porty na wojewodę Tomszę, gdyż wojewoda Radu był wielkim nieprzyjacielem wojewody Stefa- 170 Incydent miał miejsce w sierpniu 1615 r. 171 Wyprawa nie została zorganizowana celem osadzenia Bogdana, lecz Aleksandra. 172 Ks. Michała Wiśniowieckiego (7-1616), starosty ownickiego i ks. Samuela Koreckiego (ok. 1586-1622) sławnego już wówczas dowódcy wojskowego. 173 176 Tatareni - wieś w pobliżu Jass. 1 Tautesti - wieś na pn.-wsch. od Jass. ' 12/22 listopada 1615 r. ' Radu Mihnea Corvin, syn Mihnii Poturczeńca, hospodar wołoski 1601-1602, 1611-1616 i 1620--1623 oraz mołdawski 1616-1619 i 1623-1626. 124 na. Ale ten, kto był wezyrem w cesarstwie177 był przyjacielem wojewody Stefana i znając wypadki powiedział wezyr: "Dlaczego się czepia wojewoda Radu biedaka?". I natychmiast wysłał czauszów na spotkanie bojarów, którzy są wyżej wspomniani, aby wsadzili ich w dyby i doprowadzili do wojewody Stefana. Gdy więc czauszowie doprowadzili ich do niego, natychmiast pozbawił ich głów, a ciała utopił w Serecie. 22. Wojewoda Stefan przebywał na tułaczce w Ziemi Munteńskiej u wojewody Radu, a jego ludzie napadali aż do Birladu178 i aż do Yaslui179, ale ich wszystkich zepchnęli Polacy. Natomiast żona wojewody Jeremiego [osiadła] w lassach ze swym synem, wojewodą Bogdanem180, jednakże wszystkie rady były Nistora Urechego i ciągnęło się panowanie tej hospodarowej prawie do roku. 23. Rozgniewały Turków te ataki Polaków na Mołdawię tym bardziej, że wówczas zabrali Kozacy Trapezunt, zamek turecki nad Morzem Czarnym i wiele tureckich statków handlowych na morzu oraz zabrali żywcem Cigal paszę z kilkoma okrętami wojennymi181, całe Morze Czarne stało dla nich otworem182. Wysłali więc Skinder paszę z Sy-listrii183 z wojskiem przeciw Polakom, co byli w Mołdawii z żoną wojewody Jeremiego. Widząc wojewodę Stefana znajdującego się w ciągłych niepokojach od swoich i od obcych, zdetronizowali go, biorąc go w dybach z Ziemi Munteńskiej, panowanie zaś dali na jego miejsce wojewodzie Radulowi, którego w kraju nazwano Radulem Wielkim. Że sprawiedliwie dano mu ten przydomek, tak jak znajdziesz w naturze tego hospodara, w kolejności napiszę. Jest ten wojewoda Radu synem wojewody Mihnii, hospodara mun-teńskiego, który to wojewoda Mihnea panował w tym samym czasie co wojewoda Piotr Kulawy w naszym kraju. Rozdział VII 1. Wyszedł Skinder pasza z wojewodą Radulem przeciw Polakom, co byli w lassach z żoną wojewody Jeremiego. Wiśniowiecki, jeden z zięciów wojewody Jeremiego, zmarł w Jassach184, więc jego ludzie, którzy z nim byli i [niektórzy] spośród żołnierzy Koreckiego wrócili do swego kraju. Pisał hetman Żółkiewski listy do żołnierzy, którzy nie wyszli z Mołdawii, że nie tam jest ich miejsce, że weszli do Mołdawii wbrew woli króla. Więc Korecki pozostał tylko z 600 ludźmi. 177 Damad Okiiz Muhammed - wielki wezyr turecki w latach 1614-1617 i 1618-1619. 178 Birlad - miasto we wschodniej Rumunii (wówczas środkowa część Mołdawii) nad rzeką o tej nazwie. 179 Yaslui - miasto u zbiegu rzek Yaslui i Birlad, nieco na północ od miasta Birlad. 180 Nie Bogdanem, lecz Aleksandrem. 181 W latach 1614-1616 miało miejsce kilka wielkich wypraw kozackich na Morze Czarne. W 1614 r. Kozacy zaatakowali i zniszczyli Synopę. W 1615 r. dotarli pod Konstantynopol, a następnie pokonali wysłaną za nimi w pogoń flotę turecką, biorąc dowódcę tej floty do niewoli. W roku 1616 w pogoni za Ali paszą, wysłanym w odwet za ubiegłoroczną wyprawę, zdobyli i zniszczyli Kaffę. Atak na Trapezunt miał miejsce prawdopodobnie dopiero na przełomie 1616 i 1617 r. 182 Dosłownie: "trzymali zamknięte cale Morze Czarne". 183 Iskender pasza był w istocie bejlerbejem Bośni. 184 Michał Wiśniowiecki został otruty w komunii przez popa wrogiego Mohyłom na początku 1616 r. 125 2. Hospodarowa i bojarzy otrzymali wiadomość, że idzie przeciw nim Skinder pasza, także wojewoda Radu ostrzegł ich, jako chrześcijanin, aby wcześniej uciekli. Jednak Polacy odważnie nie chcieli uchodzić bez walki, skoro przygotowali wojska. Słusznie powiadają o tym Kozacy Polakom: "Mądry Polak po szkodzie". 3. Gdy Skinder pasza dowiedział się o wyjściu Polaków z Jass, natychmiast posłał oddział lekkiej jazdy i przybył do Dragsani185 w okręgu Hirlau. Polacy, jakkolwiek początkowo bronili się, jednak skoro powiększyło się wojsko [nieprzyjaciela] rozpierzchli się dokąd kto mógł. Sam Korecki wpadł w ręce Skinder paszy, także biedna hospodaro-wa z hospodarczykiem, wojewodą Bogdanem186 i oddział bojarów. Wojewoda Radu wydostał wszystkich bojarów, którzy zostali wzięci do niewoli przez Skinder paszę. Natomiast hospodarowa doznała wielkiej zniewagi, o której sama świadczyła przed bojarami. Jadąc na wozie zobaczyła bojarów i płacząc powiedziała: "Bojarzy, pohańbił mnie poganin". Do takiej zniewagi doszedł ród wojewody Jeremiego i być może przez jej zło, gdyż była kobietą zachłanną187, jak mówią, i od czasu jak otruła swego szwagra, wojewodę Szymona (jeśli tak było), daleka od strachu przed Bogiem. 4. Nie miał takiej natury sam wojewoda Jeremi, który był człowiekiem pełnym wszystkich [przymiotów], ani zachłannym, ani dumnym, ani przelewającym krew, łagodnym, pobożnym, o czym świadczy jego walka z wojewodą Razvanem, kiedy nie chciał wyjść z cerkwi dopóki nie skończy się msza, chociaż mu powiedziano, że przybywają wojska. Za jego czasów ziemia [mołdawska] pełna była wszelkiego bogactwa. Jeśli upadek jego domu jest jakimś wyrokiem to wynika z czynów jego żony. 5. Hospodarowa i Koreckiego wysłał Skinder pasza do cesarza. Książę Korecki wyszedł później z niewoli za wielkim okupem188, zaś hospodarowa została u pewnego agi tureckiego aż do śmierci. Dziecko zaś, wojewoda Bogdan, zmarło w Turcji. Zrobił karierę, gdyż był u cesarza kapidzi paszą189. Było to w roku 7124 [1616]. 6. Po rozbiciu Koreckiego wysłał Skinder pasza czausza do króla polskiego, aby zakazał Kozakom wyruszać na morze, ponieważ wówczas zabrali zamki, które Turcy zbudowali nad Dnieprem, [zamek] zwany Aslan Horod i inne, pozabijali też żołnierzy, których mieli Turcy w tych twierdzach (wszystko to później spowodowało, że sułtan Osman przybył do Chocimia), oraz ażeby zaprzestał zbrojnie nachodzić Mołdawię. 7. Król polski wysłał także do cesarza posła nazwiskiem Kochański, podając jako przyczynę wszystkiego Tatarów, którzy napadali na domy Kozaków; ci napadali w odwet za szkody, które wyrządzili Tatarzy. Jest i ta pochwala w ich kronice, że ten Ko- 185 i ' Dragsani - wieś w pobliżu miasata HMau nad Seretem. Bitwa stoczona została 3/13 VIII 1616 r. Niektórzy historycy polscy (m. in. Z. Spieralski, Awantury mołdawskie, s. 164) lokują ją w okolicach Sa-sowego Rogu, co jest poważnym błędem, gdyż odległość między tymi miejscami wynosi ok. 100 km. 186 Z obydwoma młodszymi synami, Aleksandrem i Bogdanem. 187 W wersji łacińskiej: crudelis et rapax - M. Costin, Chronicon, s. 31. 158 Nie wyszedł za okupem, lecz uciekł z .Tedykuly. Ucieczka ta, jak później jego antytureckie poczynania przysporzyły mu wielkiej sławy nie tylko w Polsce, ale również wśród narodów bałkańskich. Jego rzeczywiste i legendarne czyny uwieczniono w kilku utworach literackich (Pieśń o zacnym książęciu Samuelu Koreckim, L Gundulić, Osman). 189 Kapidzi pasza - dowódca gwardii sułtańskiej. 126 chański przez swe poselstwo strącił z tronu wojewodę Tomszę, co nie wiem, jak by się mogło dokonać, gdyż kiedy Kochański przybył do cesarza, był już hospodarem wojewoda Radu na miejscu wojewody Tomszy190. Wprawdzie rzeczywiście na wojewodę Stefana Tomszę zawsze były skargi od Polaków u cesarza. 8. W następnym roku Skinder pasza zwołał z rozkazu cesarza ile miał wojska ze swojego paszaliku i z wojewodą Radulem hospodarem mołdawskim, z wojskami mun-teńskimi, węgierskimi od Gabora Bethlena191 księcia siedmiogrodzkiego, który to Gabor Bethlen był wielkim nieprzyjacielem Polaków, oraz z Tatarami wystąpił przeciw Ziemi Kozackiej, aby zniszczyć ich pałanki i obrabować. 9. Polacy także przewidzieli zamiar Skindera paszy i wyszedł hetman Żółkiewski z wojskiem polskim na granicę, na miejsce zwane Busza, powyżej Soroki192 nad Dnie-strem, z tamtej strony Dniestru jest to miejsce. 10. Skinder pasza zaczął uderzać na Raszków193 i ruszył tą stroną Dniestru, przez kraj, naprzeciw miejsca, gdzie był Żółkiewski, jednakże przedzielony Dniestrem. Żółkiewski miał mniej wojska niż Skinder pasza, w szczególności zaś [dlatego, że] nie mógł zwołać wszystkich najemników i Kozaków ze wszystkich pałanek do siebie. Ponieważ król polski był z wojskiem w Moskwie194, wystrzegał się wzmocnienia potęgi tureckiej. Mając potrzebę w innej części Królestwa Polskiego, przystąpił do ugody ze Skinder paszą, do układów pokojowych, mając nadzieję, że Turcy dotrzymają pokoju. 11. Warunki pokoju dla Polaków były [takie], aby zakazali Kozakom wypływać na morze i aby wojska ich już nie wchodziły do Mołdawii. Natomiast dla Skinder paszy, aby zakazał Tatarom wchodzić ze zniszczeniem do Polski i aby w Mołdawii nie było obcych hospodarów, poza synami hospodarskimi195. Ale to wszystko na wiatr było, gdyż dobrze nie zakończył się pokój, jak nieprawnie zaatakowały wojska i z tej, i z tamtej strony, Tatarzy zaś z innej strony napadli na Podole i wzięli w Polsce nieco niewolników. I później w tym roku niespodziewanie liczna grupa Tatarów napadła na Wołyń, ziemię leżącą powyżej Podola i zanim Żółkiewski zwołał wojsko, wyszli Tatarzy z wielkim łupem z Polski bez żadnych przeszkód. 190 Grzegorz Kochański - kilkakrotnie posłował do Turcji, m. in. w roku 1616. Wbrew twierdzeniu Costina istotnie skargi jego mogły wpłynąć na detronizację Tomszy. Przybył on bowiem do Stambułu w maju, gdy Tomsza jeszcze formalnie panował, i żądał zmiany hospodara. Dopiero w lipcu Porta mianowała Raduła Mihnię. Zob. Rkps BK 1398; E. Hurmuzaki, Documente privitoare la istoria romdnilor, vol. P/, p. 2, Bucures.ti 1884, s. 360-361; E. Yeress, Documente privitoare la istoria Ardealului, Mol-dovei $i fani Romanesti, vol. K, Bucures.ti 1937, nr 93, s. 110; St. Andreescu, Radu Mihnea Corvin (I), s. 17. O usunięciu Tomszy na życzenie Polaków wspominali też wyraźnie Turcy. Zob. list Iskendera paszy b. d. z 1617 r. - Z. Abrahamowicz, Katalog dokumentów tureckich. Dokumenty do dziejów Polski i krajów ościennych w latach 1455-1672, Warszawa 1959, s. 239-240. 191 Gabor Bethlen (1580-1629) - książę siedmiogrodzki od 23 października 1613 do 15 listopada 1629. 192 Soroka - miasto i twierdza w pn. Mołdawii. 193 Raszków - polska strażnica wojskowa nad Dniestrem. 194 W tej wyprawie nie brał udziału Zygmunt DI Waza, lecz królewicz Władysław. 195 Układ zawarto 20 września 1617 r. 127 12. Wielkie przykrości miał Żółkiewski o to wszystko od króla i od całego Królestwa Polskiego ze względu na jego ustępliwość. Ale u chrześcijan nie ma z tego powodu takich kar, jak u Turków. 13. Wojewoda Radu przez to, że w trzecim roku swego pierwszego panowania, rozchorował się na oczy, a być może też widząc, że nie będzie można uniknąć powiększenia się niezgody między Turkami a Polakami, sam poprosił cesarza, aby go złożył z tronu, aby mógł udać się do Carogrodu w celu leczenia oczu. Cesarz więc, zadośćuczynił jego woli i wezwał go do Porty, natomiast panowanie w kraju, w miejsce wojewody Radu Wielkiego, oddał wojewodzie Gasparowi. •^ Rozdział VIII ' •"(, 1. Wojewoda Gaspar był z narodowości Włochem196, jak mówimy w naszym kraju, Frankiem, człowiekiem nie znającym praw i obyczajów kraju, nie władającym językiem kraju, a nie może być nic gorszego, kiedy władca nie zna języka kraju, w którym panuje. 2. O Mołdawio! Gdyby twoi hospodarowie, którzy nad tobą panowali wszyscy byli mądrzy, jeszcze nie ginęłabyś tak szybko. Lecz hospodarowie nie znający twoich praw i chciwi są przyczyną twojego upadku. Nie starają się pozostawić po sobie dobrego imienia, ale zachłannie starają się tylko zdobyć majątek, który później cały rozpada się i jeszcze z nieszczęściem dla ich domów, gdyż, jak to się mówi: Przekleństwo biedaków nie pada na drzewa, choćby nawet późno. 3. Był wojewoda Gaspar długi czas dragomanem u cesarza, czyli tłumaczem wszystkich posłów chrześcijańskich, którzy przybywają do cesarstwa. Był pośrednikiem pokoju, który nastąpił między Cesarstwem Niemieckim a Turcją, z powodu tych zasług otrzymał panowanie w Mołdawii w miejsce wojewody Raduła197. Kiedy zaś osiadł na hospodarstwie, mimo że cieszył się wielkim zaufaniem cesarza, natychmiast skierował swe myśli ku stronie chrześcijańskiej. 4. Chwalebne jest jeśli jakiś hospodar staje po stronie chrześcijańskiej, jednak ten kraj żyje tak w swym państwie aż dotąd, wobec krajów chrześcijańskich stoi do dziś w swoim porządku, lecz mądrze, nie bez rozwagi i bez obawy, ci zaś hospodarowie w 196 Gaspar Graziani (Graciani, Grajiani) - hospodar mołdawski od 4 lutego 1619 do 20 września 1620 r. Nie był z pochodzenia Włochem, lecz Chorwatem lub Maurowłachem z Dalmacji. Na temat jego działalności do czasu wyboru na hospodara. - Zob. R. R. Heinisch, Habsburg, die Pforte und der Bóhmi-sche Aufstand (1618-1620), Sudost-Forschungen, 33, 1974, s. 125-165; M. Stoy, Das Wirken Gaspar Gracianis (Gratianis) bis zu seiner Emennung zum Fiłrsten der Moldau ani 4 Februar 1619, Sudost-Forschungen, 43, 1984, s. 49-122. 197 Graziani prowadził w 1615 roku negocjacje ze strony tureckiej w sprawie przedłużenia traktatu z Zsitvatórók z roku 1606. Posłował również do Wiednia w roku 1618. Doszło wówczas do nawiązania tajnej współpracy z Habsburgami, którzy w związku z wojną czeską usiłowali zneutralizować Turcję poprzez skierowanie potęgi osmańskiej przeciw Rzeczypospolitej. Wykonawcą tego planu miał być Graziani, dlatego dyplomacja cesarska w sposób dyskretny, aczkolwiek skuteczny, poparła jego kandydaturę na tron mołdawski - R. R. Heinisch, o. c., passim. W międzyczasie jednak doszło do zbliżenia polsko- -habsburskiego i być może z tego względu w praktyce, przynajmniej w początkowej fazie, Gratiani starał się łagodzić istniejące napięcia między Polską a Turcją. r 128 miejsce korzyści dla kraju wprowadzają nieszczęście, jak to się zdarzyło kilkakrotnie także w naszych czasach, że przez wiele głupich i nieobliczalnych czynów sprowadzono na tę ziemię wielkie i ciężkie doświadczenia. Bóg lepiej wie, że gdyby nie zdarzyło się przywódcom szukać środka i gdyby nie uciekali się do cesarza, byłby ten kraj kilkakrotnie zupełnie zniszczony. Tak doprowadził do wielkiego niebezpieczeństwa kraj i panowanie wojewoda Gaspar. 5. Powstał za dni tego hospodara też pewien pretendent z Orhei198, lecz wojewoda Gaspar natychmiast wysłał wojsko, wyszedł sam przeciw niemu i schwytał samego ho-spodarczyka żywcem oraz kilku przywódców z Orhei, których natychmiast zamordował. Wojewoda Gaspar, znając język serbski, kiedy napomniał kapitana orheian powiedział mu po serbsku: ,"n,a HMaexe cpjme HHCTO KT> rcngapio". Tłumaczył mu później te słowa na rumuński Bucioc, dwornik Ziemi Dolnej199, czyli: "Ażebyście mieli serce szczere dla hospodara". 6. Panował wówczas w Siedmiogrodzie, który nazywamy Ziemią Węgierską, Gabor Bethlen, [który] po zniszczeniu Batorych toczył wielką wojnę z Niemcami o Królestwo Węgierskie; zachęcał i on Turków przeciw Polakom, gdyż Polacy dali cesarzowi niemieckiemu pomoc przeciw Gaborowi i uderzyli wówczas Polacy bardzo groźnym wojskiem na Koszyce. Podsycał więc w tym nienawiść Turków do Polaków obiecując im, że jeśli pójdą przeciw Polakom, aby Polak nie mógł udzielić pomocy Niemcom, będzie mógł bez zwłoki odebrać Niemcom Wiedeń200. Z taką zachętą i obietnicą oraz z wielkimi darami napisał też do chana krymskiego, które to listy wpadły w ręce wojewody Gaspara i natychmiast wysłał je wojewoda Gaspar do króla polskiego. Skoro król zobaczył te listy nie chciał sam obmawiać Bethlena, miał bowiem Bethlen Gabor swoich ludzi między spokrewnionymi magnatami polskimi201, wysłał więc król swoich ludzi rozkazując mu, aby odstąpił od tego czynu wrogiego chrześcijanom. Wysiał na dowód wyciąg z jego listów i poszedł poseł od magnatów polskich z licznymi napomnieniami i smutkiem, pokazując na dowód jego listy, które pisał do chana202. Skoro 198 Fałszywy Konstanty Mohyła, który pojawił się jesienią 1619 r. 199 Costea Bacioc - wielki dwornik Ziemi Dolnej w latach 1616, 1617-1620. Bliski współpracownik polityczny Mohyłów i Grazianiego, znany polonoiil i przeciwnik Turków, dlatego też prezentowana niżej teza M. Costina o jego rzekomym sprzeciwie wobec polityki Grazianiego wydaje się mało prawdopodobna. 200 Korzystając z wojny czeskiej, Bethlen podjął z Habsburgami walkę o zjednoczenie Węgier, zajął Górne Węgry i przystąpił do oblężenia Wiednia. Zygmunt H! zezwolił cesarzowi na zaciąg w Polsce żołnierzy zdemobilizowanych po wojnie moskiewskiej, głównie tzw. lisowczyków. Ich interwencja na tyłach armii Bethlena i rozbicie wojsk siedmiogrodzkich dowodzonych przez Jerzego Rakoczego pod Humien-nem (23 listopada 1619 r.) zmusiły Bethlena do odstąpienia od Wiednia. Fakt ten uważano za przyczynę pogorszenia stosunków Polski z Bethlenem i konfliktu z Turcją, co jednak w świetle źródeł dyplomatycznych nie znajduje potwierdzenia. Zob. J. Tretiak, Historja wojny chocimskiej (1621), Kraków 1921, s. 29; H. Wisner, Zygmunt III Waza, Wrocław 1991, s. 151-158 i in. 201 O pokrewieństwie G. Bethlena z którąkolwiek rodziną magnacką nic bliższego nie wiadomo, miał on jednak w Polsce swych popleczników, szczególnie wśród różnowierców. 202 Costin wyraźnie opiera się tu na Piaseckim - Chronica, s. 332. W rzeczywistości w pierwszej cołowie 1620 r. miały miejsce dwa poselstwa polskie do Bethlena. W styczniu Stanisława Zadorskiego, 15. Gabriel Bethlen, grawiura, XVII w. 16. Gaspar Gra{iani, grawiura, XVII w. 21. Radu Milinea, olej, XIX w. 129 Gabor Bethlen zobaczył wyraźnie swoje słowa rzekł do posła: "Umrze Gaspar za te listy". I natychmiast dał wiadomość do cesarza o wszystkich posunięciach wojewody Gaspara. 7. Wkrótce wojewoda Gaspar poczuł, że stracił zaufanie u Turków, umyślił więc silniej związać się z Polakami, namawiając ich przeciw Turkom. I natychmiast osadził w zamku chocimskim polskich żołnierzy, oddając się wyraźnie wraz z krajem pod ich opiekę. Nie mógł jednak zupełnie swobodnie przeprowadzić swojego zamiaru z powodu bojarów, którzy przewidując co będzie później, nie zgodzili się, aby nie przyszło jakieś niebezpieczeństwo dla kraju. Na czele bojarów stał wówczas wielki dwornik Ziemi Dolnej Bucioc, wojewoda Bazyli203 zaś był wielkim wisternikiem za jego rządów. To niejednokrotnie stwarzało pokusę, ażeby zabić grupę bojarów, aby stać się swobodnym w swych poczynaniach, nie śmiał jednak [wojewoda Gaspar] jawnie zabijać z przyczyny kraju, ponieważ Bucioc cieszył się w kraju szczególnym poważaniem. Wojewodę Bazy-lego natomiast wrzucił do ciemnicy i posłał na męki podając przyczynę, że nie zdał rachunku z sum pieniężnych skarbu, mimo że był w trakcie ceremonii ślubnej. Bucioca zaś zamierzał otruć. Pewnego dnia zatrzymał go przy stole, okazał mu łaskawość, skłaniając Bucioca do wesołości i postawił [na tym], aby mu podano truciznę. Bucioc natychmiast poczuł, że został otruty, wstał od stołu i poszedł do domu, mając zioła przeciw truciźnie dane mu przez pewnego przyjaciela doktora, gdyż oczekiwał on tego od wojewody Gaspara. Natychmiast zażył zioła i zaczął zwracać truciznę z wielkim zagrożeniem życia. Na drugi dzień uczynił się chorym także wojewoda Gaspar winiąc stolników, że potrawy były spleśniałe. 8. Dwornik Bucioc, widząc niebezpieczeństwo dla swojego życia, tylko szukał [możliwości] przeciwstawienia się planom wojewody Gaspara zmierzającym do związania się z Polakami. Posunięcia jego [Gratianiego] były jawne także w cesarstwie. Wysłał więc cesarz rozkaz do Skindera paszy, aby go schwytał. Dowiedziawszy się o tym wojewoda Gaspar dał o wszystkim wiadomość Polakom. Cesarz więc widząc, że nie może go zdradziecko uwięzić, wysłał pewnego agę według obyczaju, Skimini czau-sza, aby zajął tron i strącił wojewodę Gaspara. Jak więc wojewoda Gaspar odebrał wiadomość, że idzie Skimini aga, zmyślił, że przychodzą przeciw niemu Polacy, wyszedł z Jass i rozłożył tabor w Capul Stincii naprzeciw Cecory204. 9. Gdy Skimini czausz przybył według obyczaju, tu była przygotowana sprawa; [wojewoda Gaspar] natychmiast wysiał żołnierzy, aby napadli na Turków i zabili ilu ich było z agą i samego agę. I natychmiast wysiał pospiesznie do miasta [Jass], podburzył też mieszczan zmieszanych z żołnierzami i gdziekolwiek któregoś [Turka] znaleźli, tam w maju-czerwcu Stanisława Przyjemskiego i Mikołaja Firleja. Miały one na celu przede wszystkim mediację między księciem siedmiogrodzkim a Ferdynandem H. 203 Łupu Coci - bojar mołdawski pochodzenia albańskiego (spośród osadników albańskich z Arbana-szi w Bułgarii). Wielki wisternik w latach 1620-1621, 1627-1628, wielki dwornik w latach 1630-1633, hospodar mołdawski w latach 163471653. Jako hospodar przyjął imię Bazylego (Yasile), stąd znany później jako Bazyli Łupu, dlatego też M. Costin określa go mianem wojewody Bazylego. 204 Capul Stincii (Skalna Głowa) - wieś nad Prutem. 130 131 zabili. Po tym czynie wojewoda Gaspar natychmiast wyruszył na spotkanie hetmana polskiego, Żółkiewskiego, który był tu blisko na granicy z wojskiem205. 10. Skinder pasza, już wcześniej od tego postępku wojewody Gaspara, był przygotowany, aby wyruszyć z wojskiem przeciw Polakom, z rozkazu cesarza został też wysłany chan206, bej Kantemir - znany wojownik w tych czasach, wojska munteńskie oraz oddział wojsk węgierskich od Gabora Bethlena, razem prawie 60 000 wojska oraz 1000 janczarów wysłanych z koszar janczarskich. Z tymi wojskami wkroczył Skinder pasza do kraju. 11. Polacy natomiast, aby nie zostawić zdradziecko wojewody Gaspara z [jego] przyjaźnią dla nich, i Żółkiewski, aby przełamać pierwsze niepowodzenia, także wyruszył z wojskiem i przeszedł Dniestr pod Chocimem 22 sierpnia207. 12. Miał Żółkiewski wojska 1600 husarii całej w żelazie, 4000 konnicy oddzielnie od husarii, którą nazywają kopijnikami, 200 konnych rajtarów niemieckich, 400 Kozaków -lisowczyków, 2000 piechoty niemieckiej. To było wojsko zaciężne, było też pańskich pocztów około 2000 ludzi oraz tych, którzy szli dobrowolnie dla łupu208, którzy później spowodowali śmierć Żółkiewskiego. Przybył też pewien dworzanin królewski od króla, aby Żółkiewski wszedł z wojskiem do Mołdawii na pomoc wojewodzie Gasparowi. Drugim hetmanem, jak mówią u nich, polnym, był wówczas Koniecpolski209. 13. Skoro hetman Żółkiewski przeprawił się z wojskiem polskim przez Dniestr pod Chocimiem, uczynili Polacy naradę i radził Koniecpolski oczekiwać wojsk Skindera paszy tam w Chocimiu, ażeby się nie rozczłonkować na polu [mając] przeciw [sobie] przewagę liczebną wojsk tatarskich i tureckich, on zaś poszedłby z tej strony Dniestru, by zwołać Kozaków z pałanek, a następnie uderzyć na żołnierzy w Tiginii. Lecz hetman Żółkiewski nie przyjął tej rady mówiąc, że lepiej samemu widzieć jakie są wieści niż słyszeć je od innych210. 14. Dnia 23 sierpnia przybył także wojewoda Gaspar do obozu polskiego komuni-kiem, tylko z 600 ludźmi na spotkanie z Żółkiewskim i po naradzie, jaką miał z przywódcami polskimi, przeprawił się z całym wojskiem polskim przez Prut w dół z Chocimia do Cecory i tam, pod Cecorą, rozłożyli Polacy obóz. Pisze kronika polska, że miał i wojewoda Gaspar 12 000 wojska krajowego211. Przybył Żółkiewski pod Cecorę 2 września. 203 Jak podają relacje polskie Graziani początkowo miał zamiar uciec, dopiero na skutek wyraźnego upomnienia Żółkiewskiego przybył do obozu polskiego - T. Szemberg, Relacya prawdziwa o wejściu wojska polskiego do Wołoch, w: Pisma Stanisława Żółkiewskiego kanclerza koronnego i hetmana, wyd. A. Bielowski, Lwów 1861, s. 569-570. 206 Dżanibeg Girej - chan krymski w latach 1610-1623. 207 W rzeczywistości przeprawa wojsk polskich, podjęta w pierwszych dniach września, miała miejsce nie pod Chocimiem, lecz poniżej Pobilego w okręgu Soroki. 208 W wersji łacińskiej: peditatus Germanici 2000 et aliąua qvota voluntariorum - M. Costin, Chronicon, s. 37. 209 Stanisław Koniecpolski. 210 Według innych źródeł autorem tego planu był Graziani. 211 Żadne ze znanych źródeł polskich nie wspomina o 12 000 wojska mołdawskiego. 15. Nie wiedział Żółkiewski [nic] o Skinder paszy, [ani] w jakim jest miejscu, [ani] ile ma wojska, polegając całkowicie na wojewodzie Gasparze. Wojewoda Gaspar jednak, skoro dowiedział się od swoich szpiegów o przewadze wojsk tureckich, nie powiedział wszystkiego Polakom, aby nie stracili ducha. 16. Dnia 7 września, na piąty dzień po wejściu Polaków do Cecory, przybyła nagle straż tatarska z 300 ludźmi212, z którymi potykali się Kozacy, których nazywano w tych czasach lisowczykami i zmusili lisowczycy Tatarów do odwrotu, ale żywego nie mogli złapać ani jednego. Jedynie głowy kilku Tatarów przynieśli Żółkiewskiemu, ale nie mogli się wówczas Polacy niczego dowiedzieć o potędze Skinder paszy. Tatarzy natomiast codziennie chwytali języka u Polaków z hołoty, która kręciła się szukając pożywienia i Skinder pasza wiedział wszystko o Polakach i jak małe jest wojsko polskie. 17. Dnia 8 września najpierw Kantemir bej, a później i sam Skinder pasza przybyli pod Cecorę i rozbili namioty prosto naprzeciw taboru polskiego, nieco niżej. Polacy znajdowali się w szańcach uczynionych jeszcze przez Zamoyskiego. Nie chciał Żółkiewski wyprowadzać wojska [na pole] w tym dniu, jeśli już to jakieś lekkie chorągwie zmieszane z lisowczykami, najbardziej po to, aby można było schwytać jakiegoś języka, by dowiedzieć się o wojsku, jakie jest, ile przybyło, czy jeszcze będą przychodziły następne. Cały dzień jednak trwały harce z Turkami i Tatarami, wyszli i nasi Mołdawianie na harce, lecz nawet wówczas nie mogli wziąć języka, bo choć schwycili pewnego chorążego tureckiego zanim doprowadzono go do Żółkiewskiego zmarł z ran213. 18. Żółkiewski liczył, że to wojsko, które się rozłożyło jest już w całości nie wiedząc, że tej nocy przybyły też ordy chana z soltanem kałgą, bratem chańskim214, gdyż sam chan pozostał w Budziaku, całe zaś wojsko wyruszyło z sołtanem kałgą. Na drugi dzień od rana wyciągnął Żółkiewski całe wojsko polskie, za przykładem Zamoyskiego, gdy [ten] walczył z sołtanem Gazi Girejem, i ustawił wojsko [tak daleko] jak sięgały kule armatnie, zbudował dwie baszty ziemne, jedną w jednym narożniku wojska, drugą w drugim, każdą z czterema armatami i każdą z 300 żołnierzami piechoty z ogniem. Skinder pasza natomiast ustawił swe wojsko tureckie, Węgrów i Munteńczyków na dolnym skrzydle, górne zaś dał Kantemirowi z jego ordami, pozostałe ordy, które były z sołtanem kałgą, nie miary się pokazywać zza góry zanim nie rozpocznie się walka. 19. Skoro wojska zbliżyły się do siebie, Polacy z Mołdawianami pierwsi rozpoczęli walkę. Od razu odepchnęli ordy Kantemira i Turcy zaczęli się cofać. Wyszli Polacy z pierwszego szeregu na pole bardziej niż był rozkaz i nagle wyszły ordy z sołtanem kałgą, zaatakowały całe wojsko polskie od frontu i zmusiły do odwrotu. Nasi Mołdawianie według obyczaju natychmiast rzucili się do ucieczki i hołota Polaków, co była do pogoni, także. Tatarzy natomiast, nie mieszcząc się wszyscy na czele, zaatakowali Polaków T. Szemberg pod datą 17 września podaje liczbę przybyłych w tym dniu wojsk tatarskich na 10 000 ludzi - o. c., s. 572. M. Costin trzyma się relacji Piaseckiego - Chronica, s. 333. T. Szemberg pod datą 18 września pisał: "Wieczorem samym dostaliśmy języka, który twierdził, że wojska pogańskiego jest 100 000; ale iż nam się nie zdała rzecz podobna... temu językowi wiary dać nie chcieli, ale rozumiejąc te 30 000 albo 40 000 być wszytką nieprzyjacielską potęgą" - o. c., s. 572. 214 Dewlet Girejem. 132 i od tyłu. I tak z wielkim rozlewem krwi zmusili do odwrotu pierwszą linię, aż doszła do drugiej linii, która znalazła się teraz na czele, gdzie byli i sami hetmani. I zostali wszyscy z tej linii już otoczeni przez Tatarów od strony ich obozu. Szły jednk wszystkie pułki Polaków, broniąc się od Tatarów aż pod szańcami. 20. Skinder pasza w tym ataku uderzył na dolną basztę i bezzwłocznie weszli jancza-rzy na basztę. Polacy skoczyli zaraz obok szańców i starali się wyprowadzić oddział piechoty, który był na baszcie, wielu więc zginęło i Turcy wzięli cztery armaty. Potem wojsko Polaków stanęło w niewzruszonym porządku, aby tylko obronili się Polacy przed atakiem Tatarów i górna baszta pozostała cała. 21. Tuż przed zachodem słońca Skinder pasza rozłożył całe wojsko na odpoczynek, Polacy natomiast popadli w wielki strach i zamęt, zostawili więc i oni straże, pozostałe zaś wojsko weszło w szańce do otaku215.1 natychmiast wszyscy dowódcy poszli do namiotu Żółkiewskiego na naradę, wszyscy zmartwieni, widząc, że są otoczeni przez tak liczne wojska, oddzieleni od swego kraju i od swoich twierdz, bez żadnej nadziei na pomoc. Obydwaj hetmani podtrzymywali mocno na duchu, opowiadając wszystkim, że przez dwa dni będą utrzymywali walkę, a później, jeżeli nie będą mogli zmusić nieprzyjaciół do odwrotu, zawiąże się tabor i ruszą ze związanym taborem do kraju w kierunku Dniestru. Ta rada przeniknęła serca wszystkich, skoro usłyszeli o marszu ze związanym taborem, pozostając w miejscu oddzielonym od paszy dla koni i żywności dla ludzi. I po tym natychmiast rozeszła się rada. Pewien pan, nazwiskiem Struś216, starosta kamieniecki - Kalinowski217 i Samuel Korecki przygotowali się ze swoimi ludźmi do ucieczki nocą i wyszli dążąc natychmiast, aby przejść nocą Prut i tam, na przeprawie przez Prut, przechodząc przez Prut, przestraszeni jak owce, utopili się starosta kamieniecki - Kalinowski i wielu Polaków. Jedni zabłądzili w nocy i wpadli na drugi dzień w ręce Tatarów, inni przeszli rzekę i bronili się na drugi dzień od tyłu na brzegu rzeki, szukając wejścia do taboru. Chmielecki218 i Kazanowski219 natomiast, przywódcy Kozaków, uderzyli pierwsi niedaleko Prutu, później zajęli pole i szli bez żadnego niepokoju w całości. Pozostałe zaś wojsko zaciężne i ono zupełnie przestraszyło się ucieczki, gdyż powstała plotka w obozie, że uciekli hetmani, ci bowiem, co byli na straży, opuścili straże. Żółkiewski jednak, rozumiejąc strach tych żołnierzy, przechadzał się po majdanie z pochodnią, przekonując żołnierzy, że jest (obecny) osobiście, troszczy się o wojsko i jeszcze wzmocnił straże. I tak ledwo uspokoił przestraszone wojsko. Tej nocy napisał też list, dając wiadomość do króla, ze skargą na tych, którzy uciekli z obozu. 215 Otak (rum. otać) - miejsce w obozie przeznaczone na odpoczynek. 216 Mikołaj Struś ( zm. 1627) - starosta chmielnicki, lubecki, jasielski, śniatyński, halicki, kasztelan kamieniecki (1627). 217 Walenty Kalinowski (zm. 1620) - starosta kamieniecki, bracławski, latyczowski i generalny starosta podolski. 218 Stefan Chmielecki (zm. 1630) - wówczas dowódca pułku jazdy, prawdopodobnie w służbie Koreckiego, później sławny pogromca Tatarów, strażnik koronny (od 1629) i wojewoda kijowski (1630). 219 Marcin Kazanowski (ok. 1563-1636) - wówczas oboźny, od roku 1632 wojewoda podolski, od ro- Vipttnan nolnv kor. 133 22. Wojewoda Gaspar, widząc wielkie zamieszanie i ucieczkę w wojsku polskim, zostawił swoich żołnierzy, on także wyszedł nocą i przeszedł dobr,ze przez Prut220. Tylko gdy był w brani§te221 z kilkoma swoimi ludźmi i byli obok niego z bojarów hetman Se-ptelici222 i postelnik Goia223, zabili go ci, co z nim byli. Plugawy i groźny czyn, niesłychany w żadnym kraju chrześcijańskim. Władca, czy to dobry, czy zły, w każdym niebezpieczeństwie potrzebuje ochrony, bo jakikolwiek jest, od Boga jest. Tak jak mówi Pismo św.: "Ht ecT HH efluna BJiacT TBKMO coT Eora" czyli: "Nie ma żadnej władzy bez daru od Boga". 23. Septelici i Goia zapłacili później głowami swymi za ten czyn, za wojewody Aleksandra224, [który] zgodnie z prawem pozbawił ich głów i trupy kazał wrzucić do kloaki. I sprawiedliwie uczynił, gdyż po plugawym czynie, plugawię umierać przychodzi. Natomiast biedny dwornik Bucioc, tu w branięte, podążał do swego chrześniaka225, imieniem braniszter Toader, i tam, gdzie mieszkał ten Toader, zjawił się sam jako rozbitek, bez sługi obok siebie, tak jak to bywa w czasie rozbicia wojsk. Po wielkich prośbach i zaklęciach swojego chrześniaka, schronił się na zdradę jego obietnic. Później, na drugi dzień, związał go chrześniak i związanego doprowadził do Skinder paszy. (Obyś, Boże, nigdy nie wybaczył takiemu chrześniakowi, jak ten!) I skoro go doprowadzono, Skinder pasza natychmiast kazał biednego Bucioca wbić na pal, tego, który zawsze najlepiej radził wojewodzie Gasparowi i starał się na radach odwieść wojewodę Gaspara od wielkiego niebezpieczeństwa. Ten hospodar, wojewoda Gaspar, nie zachowywał żadnego postu, gdyż po kryjomu we wszystkie posty jadł mięso. 24. Hetmani polscy widząc, że są zamknięci i pozostawieni od towarzystwa Mołda-wian, w obcym kraju, okrążeni przez tak wielkie wojska, wyszli na drugi dzień całym wojskiem, które pozostało, chorągwiami, jednak blisko szańców po to, ażeby bronić się od ataków Turków i Tatarów. Lecz cały dzień stała konnica w porządku i ani Skinder pasza, ani Tatarzy nie wystąpili przeciw niej postępując według planu, aby ich trzymać tak zamkniętych, zanim nie zniszczy ich głód i [brak] paszy dla koni, ażeby poddali się dobrowolnie. Polacy też nie mieli siły walczyć, gdyż wojsko ich zmniejszyło się przez ucieczkę magnatów i wielu było rannych z pierwszej walki, wśród których byli ranni syn i bratanek Żółkiewskiego226. W tym dniu pospieszył i sołtan kałga z małym pocztem Tatarów obok siebie i poprosił samego Żółkiewskiego na rozmowę. Wyciągnął Skinder pasza w tym dniu całe swoje wojsko i postawił rzędem przed oczyma Polaków, ażeby poddali się widząc przewagę wojsk. Żółkiewski jednak nie chciał wyjść na rozmowy z sołtanem kałgą, 220 221 222 224 Według Szemberga on sam był inicjatorem ucieczki. Branifte - teren lasów i pastwisk wydzielonych na wyłączny użytek hospodara. Yasile §eptilici - hetman w 1620 r. Dumitru Goia - wielki postelnik w 1620 r. 4 Aleksander Eliasz - hospodar wołoski w latach 1616-1618; 1627-1629 i mołdawski od września 1620 r. do października 1621 r. i od grudnia 1631 do kwietnia 1633 r. W wersji łacińskiej: ad unum suam fllium spiritnalem ex assistentia circa matiimonium -M. Costin, Chronicon, s. 41. 226 Jan Żółkiewski - syn hetmana i Łukasz Żółkiewski - bratanek hetmana, obaj ranieni strzałami z łuków. 134 lecz wysłał księcia -Koreckiego, brata tego Koreckiego, który uciekł227. Więc i sołtan kałga wysłał tylko Weli szach mirzę i zażądał, aby Polacy zapłacili dużą sumę pieniędzy, a wyjdą w pokoju. Korecki jednak przedstawił inne warunki pokojowe228, chwycił wówczas mirza za szablę i powiedział, ażeby wszyscy Polacy oczekiwali szabli. 25. Polacy widząc, że nie ma innego sposobu wyjścia stamtąd, gdzie wpadli, powzięli plan, aby wyjść z taborem związanym przez środek wojsk i tak uczynili wieczorem 19 września. Tu był od trzech dni ustawiony tabor w rzędach, uczynili też przejścia na szańce i w tych rzędach wyruszyli z miejsca z taborem powiązanym z wozów i żołnierzami pieszymi oraz konnymi rozesłanymi na wszystkie strony. Początkowo Turcy i Tatarzy myśleli, że wychodzą, aby wydać bitwę, później zobaczyli odejście. I w tym dniu aż do wieczora i całą noc szli Polacy mało atakowani, tylko przez Tatarów. 26. Na drugi dzień, 20 września, przybył Skinder pasza ze wszystkimi wojskami przeciw taborowi polskiemu, lecz Polacy, ponieważ dniało, stanęli tam gdzie zastał ich dzień. W tym dniu była bitwa wielka i ciężka aż do czasu wieczerzy. Skoro Turcy rozłożyli się z namiotami na nocleg, Polacy już wieczorem wyruszyli z taborem i szli całą noc atakowani tylko przez Tatarów. 27. Na trzeci dzień, 21 września, stanęło wojsko nad potokiem, którego nazwy kronika polska nie wymienia, jaki to był potok, po prawdzie zaś doszli do Scumpii229, albo do rzeczki, która się zwie Rachita230, albo do jakiegoś innego wyschniętego koryta231. Jeszcze nie przeprawił się cały tabor polski przez potok, kiedy przybył Skinder pasza. Przerwali tam Turcy dużą część taboru, zabrali też Polakom kilka chorągwi i armat. Polacy zaś zamknęli się tam, aby bronić się cały dzień. 28. Na czwarty dzień, 22 września, Skinder pasza postanowił zastąpić im drogę od czoła i wyruszył najpierw niedaleko Rautu232 i ustawił cale wojsko czołem naprzeciw Rautu233. Polacy jednak, ile mieli bardziej doborowego wojska, wyciągnęli ze skrzydeł na czoło i w takim czasie, jak ten, w którym było konieczne, aby wszyscy zdobyli się na odwagę, gdyż nie było innej drogi życia, wyszli z całym taborem naprzeciw głównym siłom wojsk tureckich i stojąc twardo z ogniem zmusili Turków, aby im uczynili drogę. I w tej walce wzięli Polacy od Turków dwie chorągwie i kilku żywych Tatarów w niewolę. I potem jak osiedli taborem nad Rautem, jeszcze bardziej wychodziły chorągwie polskie, aby atakować czambuł Tatarów, który przechodził Raut. 227 W rzeczywistości był to ten sam Samuel Korecki, który powrócił do obozu polskiego. Nie wszystkie przekazy są jednak zgodne w tej kwestii. T. Szemberg podaje, że Żółkiewski wysłał wówczas na rozmowy Krzysztofa Drużbica - o. c., s. 578. Podobnie J. Innocenty Petrycy, Rerum in Polonia... anno 1620 et 1621, Cracoviae 1637, s. 40 (który nazywa posła polskiego Drużbickim). 228 Polacy mieli wówczas zażądać wydania Kantemira jako zakładnika, co było nie do przyjęcia dla strony turecko-tatarskiej. 229 Scumpia - lewy dopływ Prutu. 230 Rachita - wąwóz między Prutem a Dniestrem. Wg Szemberga wojsko znajdowało się wówczas w wąwozie Derle. 231 W wersji łacińskiej: aut per vallem Ciułuk - M. Costin, Chronicon, s. 43. 232 Raut - prawy dopływ Dniestru. •m ", ._.: i__;^",,;";. f,lm "vnna Pmtum in valle Reutuł - M. Costin, Chronicon, s. 43. 135 29. Po tej zabawie zagrzali się Polacy do walki i zupełnie przestali się obawiać. Jednak co z rozkazu Boga nie ma przejść, nie może się zmienić. I tak nie troszcząc się o nic, silni i hardzi Polacy wpadli w wąwóz Cobolta234, gdzie był z jednej strony potok, z drugiej wojska, miejsce otwarte, bez przeprawy. Stracił i Skinder pasza nadzieję na zwycięstwo i wysłał do Żółkiewskiego prosząc, aby przysłał człowieka, który zna turecki. Wysłał Żółkiewski, ale później Skinder pasza nie wypuścił już tego tłumacza235. Kiedy byli już blisko Dniestru w miejscu o milę oddalonym od Mohylewa236, we wsi zwanej Slobodziea Saucai, w okręgu Soroki237, rozłożyło się później wojsko polskie na popas. Hołota, co była zbieraniną, obawiając się hetmanów za lupiestwo, gdyż zniszczyła wiele domów w kraju, rzuciła się nocą przeprawić przez Dniestr, posiała strach i całe wojsko tak mocno się przestraszyło, że jak kto mógł brał konia, sługa pana swego, piechota i konnica, wszyscy pomieszani, jedni od drugich uciekając, przestraszył się cały tabor, hetmani zostali sami, jeden z jednej strony, drugi z drugiej. 30. Powiadają niektórzy, że powstał ten strach przez sługi żołnierzy, którzy szli na terenach, gdzie było siano, obok taboru i że zaatakowali ich Tatarzy. Ale czy rzeczywiście tak było, skoro panika była taka, w której już nie można było uspokoić wojska i przywrócić do porządku. Być może też z obawy przeprawy przez Dniestr, gdyż jeden przez drugiego przepychali się, by szybciej się przeprawić. 31. Zauważyli Tatarzy jeszcze nocą rozpad wojsk polskich i wszyscy dosiedli koni. Na drugi dzień od rana wpadli wszyscy dowódcy polscy w ręce Tatarów, jedni pozostawieni przez swe sługi, inni pogubieni. Syna i bratanka Żółkiewskiego, rannych jeszcze pod Cecorą, znaleźli między wozami, Koniecpolskiego z małą gromadką ludzi oczekującego dnia, aby mógł zebrać jeszcze trochę wojska, gdyż wiedział i o Żółkiewskim, co się stało, otoczyli Tatarzy i wpadł żywy w ręce Tatarów. Natomiast Żółkiewski, zagubiony tylko ze swoim sługą, pieszo, spotkał czambuł tatarski. [Tatarzy] nie wiedząc kim jest i widząc starego człowieka zabili [go]. Później, gdy od sług jego dowiedzieli się, że to jest Żółkiewski, zanieśli jego głowę do Skinder paszy i stała głowa Żółkiewskiego przez cały dzień nadziana na włócznię przed namiotem Skinder paszy. I w tym miejscu stoi aż do dziś kamienny słup postawiony później przez ludzi Żółkiewskiego, w okręgu Soroki, od strony wsi zwanej Slobodzia Saucai, w miejscu leżącym pół mili od Mohy-lowa. 32. Po tym zwycięstwie, Skinder pasza wysłał Koniecpolskiego i przywódców polskich, którzy byli [wzięci do niewoli], do cesarstwa, sam zaś powrócił do Białogrodu i tam po kilku dniach zakończył życie. Mówią, że zmarł otruty przez wezyra, co był wówczas w cesarstwie238, obawiającego się o swój urząd. Tatarzy natomiast zaatakowali całe Podole i Ruś i bez żadnych przeszkód od nikogo z wielkim jasyrem powrócili w swe strony. Było to rozbicie wojsk polskich i śmierć wojewody Gaspara w roku 7129 [1620]. 234 Cobolta - wąwóz na południe od Dniestru. 235 Według Szemberga tłumaczem tym był Krzysztof Drużbie. 236 Mohylew (Mogilov Podolski)) - miasto na lewym brzegu Dniestru. 237 Soroka (Soroca) - twierdza mołdawska nad Dniestrem. 238 Wielkim wezyrem był wówczas Czelebi Gilzledże Ali. 136 Rozdział IX 1. Po rządach wojewody Gaspara przyszedł na hospodarstwo wojewoda Aleksander239, syn wojewody Eliasza240. Ten zaś wojewoda Eliasz był synem wojewody Piotra Raresza241 i po śmierci swego ojca, wojewody Piotra, przejął władzę, ale, jak pisze dwornik Ureche, dobrowolnie zrzekł się panowania, poszedł do sułtana Solimana242 i poturczył się, do którego to zaciemnienia umysłu doszedł z przyczyny rozwiązłości. 2. Później wojewoda Eliasz został zatrzymany na Rodos i tam na Rodos urodził się ten wojewoda Aleksander. Powiadają o tamtym, że w chwili śmierci nawrócił się na wiarę chrześcijańską. 3. W początkach swego panowania, dowiadując się o śmierci wojewody Gaspara, że nastąpiła z przyczyny hetmana §eptelicza i postelnika Goi, zabił ich, a trupy kazał wrzucić do kloaki, tak jak wspomniano wyżej. I sprawiedliwie ponieśli tę karę, tylko męka, jaką uczynił ich żonom i matce §eptelicza o majątek była poza prawem, gdyż według prawa ani syn za czyny swego ojca, ani rodzice za czyny dorosłego syna nie odpowiadają. 4. Panowanie to było bardzo słabe i przyniosło niezwyczajne wojny w kraju. Za dni jego przybył sam cesarz Turków, sułtan Osman243, pod Chocim przeciw Polakom. Cesarz albowiem, wiedząc o zniszczeniu wojsk polskich przez Skinder paszę, miał nadzieję, że łatwo będzie mógł zająć część Królestwa Polskiego licząc, że ci, co byli na czele wojsk polskich oraz starzy żołnierze zginęli w Mołdawii i Polacy nie będą mieli żadnej potęgi, aby się przeciwstawić. Mimo iż przyszły wieści, że Persowie przygotowują się przeciw Babilonowi244, aby odebrać go od Turków, wszystko pozostawił trosce Babilonu i po trwających całą zimę przygotowaniach stanął przeciw Polakom. Wysłał też cza-uszów do króla polskiego, dając mu wiadomość, aby wiedział, że idzie z całą potęgą przeciw jego królestwu. ' 5. Cesarstwo miało ten obyczaj, że dawało wiadomość drugiemu, kiedy rozpocznie przeciw niemu wojnę. Zadrżeli wówczas Polacy z tego powodu, widząc w tym czasie rozbicie [swych] wojsk z obydwoma hetmanami i widoki przybycia przeciw sobie takiej potęgi, jak ta. Ale wysłał i król posła od siebie do Turków, przede wszystkim aby naocznie zobaczył, czy Turcy rzeczywiście gotowi są przybyć, czy też są to tylko słowa. Ale posła ani do cesarza, ani do wezyra nie doprowadzono, lecz tylko szpetnie mu odpowiedziano i odesłano z powrotem245. .7 241 239 Aleksander Eliasz. 240 Eliasz Raresz - hospodar mołdawski w latach 1546-1551. T-.: --_ r> --, ";"^""", CT^, Stefana Wielkieso. hosoodar moli 3 Eliasz Raresz - hospodar mołdawski w latach 134ti-i DD i. 241 Piotr Raresz - nieprawy syn Stefana Wielkiego, hospodar mołdawski w latach 1527-1538 i 1541-1546. 242 Soliman I (w licznych opracowaniach nosi on też nr H, albowiem niektórzy historycy zaliczają jako pierwszego sułtana tego imienia syna Bajezida H, który panował tylko w części europejskiej imperium w latach 1402-1410)-syn Selima I, zwany Wspaniałym lub Prawodawcą, sułtan turecki w latach 1520-1566. 243 Osman n - sułtan turecki w latach 1619-1622. 244 Bagdadowi. 245 Prawdopodobnie mowa tu o Teofilu Szembergu, wysłanym w drugiej połowie lipca 1621 r. -J. Sobieski, Commentariorum Chotinemis belli libri tres, Dantisci 1646, s. 28. Zob. też J. Tretiak, Hi--.-•_ ,..",•",, "h^i^Hei Kraków 1921. S. 108. 137 6. Ale król polski także nie siedział bezczynnie, lecz natychmiast zimą zwołał sejm246 i z poruczenia sejmu wysłał poselstwa do wszystkich krajów chrześcijańskich, dając im wiadomość o przybyciu przeciw sobie cesarza tureckiego z całą potęgą jego cesarstwa. Zdecydowano zebrać wojsko i stanąć przeciw potędze tureckiej. Uchwalono też na sejmie zebrać 30 000 zaciężnych [żołnierzy], wśród nich 14 000 husarii i 8000 piechoty, resztę wojska lekkiej jazdy oraz wziąć na żołd 15 000 Kozaków, [uchwalono też] aby i sam król z całym pospolitym ruszeniem wsiadł na konia. I oni także całą zimę przygotowywali się. Od obcych królestw, natomiast, nie mieli od nikogo żadnej pomocy, tylko Holendrzy dali kilka statków ze zbrojami, muszkietami i innym sprzętem wojennym. Od pozostałych natomiast królów chrześcijańskich wrócili ich posłowie bez żadnej nadziei na pomoc, a Niemcy jeszcze zabronili, aby w granicach ich kraju Polacy brali za własne pieniądze najemników, ponieważ miało cesarstwo niemieckie w tym czasie wielką wrzawę i zamieszanie z Królestwem Bohemów, które to królestwo inaczej nazywa się Czechy247. Tak wszyscy pozostawili samych tylko Polaków, aby odpowiedzieli sami Cesarstwu Tureckiemu. Tylu jednak husarii nie mogli wystawić Polacy, gdyż ten rodzaj wojsk tworzy się bardzo trudno i z wielkim nakładem kosztów. 7. Jak się okazało, sułtan Osman wyruszył dobrze przygotowany z żołnierzami zwołanymi ze wszystkich zakątków swoich krajów. Tak pisze kronikarz polski, że z zasięgniętych języków, a później także od szpiegów, których mieli Polacy u Turków, [wiedzieli], że sułtan Osman miał 300 000 konnicy, 12 000 janczarów, 80 000 Tatarów z sołtanem Dżanibegiem Girejem248, chanem krymskim, nie licząc wojsk munteńskich, które były z wojewodą Radulem, hospodarem munteńskim249. Kiedy sułtan Osman był blisko Dunaju przyszła wiadomość, że Persowie wzięli Babilon, ale wszyscy poszli swoją drogą przeciw Polakom. 8. Polacy stracili obu hetmanów, ponieważ hetman wielki Żółkiewski zginął, a drugi hetman Koniecpolski był w niewoli w Carogrodzie i była kłótnia między Polakami o hetmaństwo. Król Zygmunt, wystrzegając się jednak, aby nie powstała jeszcze większa sprzeczka wśród dowódców, odpowiedział, że czeka aż Koniecpolski powróci z niewoli, gdyż jest takie prawo, szczególnie w dowództwie wojsk, że idą kolejno z urzędu mniejszego na większy. Całe więc wojsko oddał w ręce hetmana litewskiego 246 Pierwszy sejm, na którym szukano środków zaradczych wobec zagrożenia tureckiego, zwołano jeszcze w listopadzie 1620 r., drugi już w trakcie kampanii chocimskiej, w październiku 1621 r. Zob. J. Pietrzak, Po Cecorze i podczas-wojny chocimskiej. Sejmy z lat 1620 i 1621, Wrocław 1983, passim. 247 W rzeczywistości rząd holenderski odmówił Polsce pomocy przeciw Turcji, nieliczny oddział zbrojny przysłała jedynie Anglia, dotarł on jednak do Polski już po zawarciu pokoju. Cesarz, wbrew twierdzeniu M. Costina zgodził się na zaciągi na swym terytorium i powrót lisowczyków, jednak jego odpowiedź dotarła do Polski już po zakończeniu działań wojennych. Zob. H. Wisner, Zygmunt III Waza, s. 166; J. Ossoliński, Pamiętnik, opr. i wstęp W. Czapliński, Warszawa 1976, s. 9. 249 Dżanibeg Girej - chan krymski. Costin nazywa go Zaimbu Kerei sołtan. ' Współcześni badacze oceniają liczłję wojsk tureckich łącznie z posiłkowymi na ok. 100 tyś. żołnierzy - Wypisy źródłowe do historii polskiej sztuki -wojennej, opr. Z. Spieralski i J. Wimmer, z. 5: 1563--1647, Warszawa 1961, s. 206; L. Podhorodecki, N. Raszba, Wojna chocimska 1621, Kraków 1979, s. 168-170. -•• . - ..- •'- 138 Chodkiewicza250, człowieka od młodości swojej znanego z wojen i wówczas w wieku swym około 80 lat. 9. Hetman Chodkiewicz wyszedł nagle z 14 000 wojska i najpierw wysłał Lubomir-skiego251 z 4000 ludzi, aby przeszedł natychmiast Dniestr do Chocimia, gdyż zamek chocimski był od czasów wojewody Gaspara w posiadaniu oddziałów polskich. Lubo-mirski wszedł więc do kraju zanim zbliżyło się wojsko tureckie, splądrował kraj aż do Jass, [tymczasem] wojewoda Aleksander wyszedł i opuścił Jassy uciekając aż do Romana252. Spalili Polacy także Jassy, a z łupów z kraju zebrali żywność, która później utrzymywała Polaków przez cały czas, kiedy byli w Chocimiu. W ślad za Lubomirskim przybył także do Chocimia hetman Chodkiewicz, a później także syn króla polskiego, Władysław, z 16 OOO253 wojska. Nie wiem jaką winę dali biednym mieszczanom cho-cimskim, tej grupie, co była bardziej na czele, że wypędzili ich Polacy z miasta za mury bez żadnego miłosierdzia. 10. Cesarz był już w Cecorze, Kozacy natomiast jeszcze nie przybyli do Chocimia z wielkim zmartwieniem Polaków, a Tatarzy przybywali tu i docierali aż do obozu polskiego, stracili więc Polacy nadzieję na [przybycie] Kozaków. 11. Dnia 20 sierpnia wyruszył soltan ze swoim wojskiem i licznymi wojskami tureckimi ku obozowi polskiemu pod Chocim. Hetman Chodkiewicz i inni przywódcy polscy, ile że spodziewali się, że przybył tam i sam cesarz, wyszli z całym wojskiem na pole. Ale Tatarzy po słabym ataku cofnęli się. Wówczas przybyło w tym dniu i 1000 Kozaków przed hetmanem ich, zwanym Sahajdaczny254, dając wiadomość, że przybywa wojsko kozackie z powiązanym taborem od trzech dni całe w walce z Tatarami, że przeszli Kozacy Sorokę zabawiając się, wedle swej natury, łupiestwem i że zaatakowali ich Tatarzy po drodze. Na drugi dzień, 21 sierpnia255, przybył i Sahajdaczny z 20 000 Kozaków256. W ciągu tego dnia wyznaczył Chodkiewicz szańce niedaleko taboru i czynił przegląd Kozaków, gdy straże dały wiadomość, że przybywa i cesarz z całym wojskiem w porządku, jak mówią u Turków, alai. Pozostawił więc Chodkiewicz przegląd Kozaków i on także wyprowadził wszystkich żołnierzy na pole, rozłożył wojsko w porządku aż do wąwozu i aż do gęstwiny drzew. Sam stanął z główną częścią wojsk na czele, sądząc, że Turcy natychmiast przystąpią do walki. Wojsko tureckie jednak nie stanęło do walki, ale jak przyszło, zaczęło osiadać i rozbijać namioty. Tylko Kantemir pasza ze 250 Jan Karol Chodkiewicz (1560-1621) - hetman wielki litewski w latach 1605-1621, wojewoda wileński w latach 1616-1621. 251 Stanisław Lubomirski (1583-1649) - wówczas podczaszy koronny, później wojewoda ruski (1628- -1638) i wojewoda krakowski (1638-1649). 252 Roman - miasto u ujścia rzeki Moldawy do Seretu. 253 W wersji łacińskiej: 17 000 - M. Costin, Chronicon, s. 48. 254 Piotr Konaszewicz-Sahajdaczny (zm. 1622) - hetman kozacki w latach 1620-1622. 255 Costin przeliczając daty z kalendarza gregoriańskiego na juliański prawdopodobnie zapomniał, że sierpień liczy 31 dni, a nie 30. W związku z tym wszystkie daty pomiędzy 21 a 30 sierpnia, podawane tu według kalendarza juliańskiego, są cofnięte o jeden dzień. A więc zamiast 21 winno być 22 sierpnia starego stylu, tj. l września nowego stylu 236 Liczbę Kozaków, biorących udział w walkach pod Chocimiem,oblicza się obecnie na ok. 30 tyś. - ^T (tm) -~»V>a Wninn fhacimska 1621, S. 176. 139 swoimi wojskami zaatakował nagle skrzydło Polaków, widząc jednak wojska polskie panujące nad całym wąwozem, zwrócił się i on do osadzania swoich żołnierzy. Turcy zaś wyciągnęli baterie armat i uderzali na wojsko polskie, trwały też harce między żołnierzami aż do wieczora. 12. Rankiem dnia 22 sierpnia Turcy całe to miejsce, gdzie Polacy stali pierwszego dnia, zajęli swymi namiotami. Polacy jednak wyprowadzili wojsko niedaleko dookoła taboru. W tym dniu cały atak Turków skierowany był przeciw Kozakom, gdyż widzieli, że są jeszcze bez szańców i oddzieleni od taboru polskiego. 13. Dnia 23 sierpnia rankiem szykowali się Turcy do walki; Kozacy byli osadzeni z taborem poniżej Dniestru, oddzielnie od taboru Polaków, jeszcze bez szańców, tylko osłonięci wozami. Tam uczyniło atak na Kozaków cale wojsko tureckie z Tatarami, aby spróbować wziąć tabor kozacki. Kozacy stali jednak bardzo twardo i za zasługą ich hetmana, który był prawym żołnierzem, dal mu też hetman Chodkiewicz pomoc trzech chorągwi Niemców i 1000 hajduków z berdyszami (jest to rodzaj broni, topór na długim drzewcu). Kozacy więc, skoro zobaczyli pomoc, wyskoczyli prosto przeciw janczarom, bijąc się od tego czasu ciało w ciało z muszkietami i starali się zmusić do odwrotu janczarów. I tak, jak gonili Kozacy i hajducy janczarów, wzmocniły się też wojska konne i owstał wielki zamęt wśród żołnierzy, dołączali się i żołnierze tureccy z tatarskimi i pułki polskie na tym skrzydle, gdzie była potyczka z wielkim rozlewem krwi. Tego dnia w tej walce zginęło kilku przywódców janczarów i pasza Silistrii257, znany wojownik. Ze strony polskiej z przywódców zostali zabici Zawisza258 i Jędrzejowski259, obydwaj rotmistrze. Z dowódców Tatarów litewskich zginął Bogdan mirza i Carewicz, także mirza. Wielka rzecz, jak ich chwali kronika polska260, jak dobrze stawali oni wówczas przeciw Turkom, mimo że sami byli tureckiej wiary. W tym dniu sułtan Osman rozkazał wezwać janczarów i powiedział im, że nie dostaną żywności, dopóki nie zdobędą taboru kozackiego. 14. Dnia 24 sierpnia nie wyszli Polacy na pole, ale stanęło cale wojsko do wzmacniania szańców, gdyż aż do tego czasu obóz polski miał większość miejsc ogrodzonych tylko wozami. Turcy zaś widząc, że Polacy nie stanęli w tym dniu do walki, ale do budowy szańców, najpierw zaatakowali konnicą zmieszaną z pieszymi janczarami tam, gdzie było czoło szańców i gdy tam piechota niemiecka dala im potężną odpowiedź, przenieśli się wyżej, szukając słabszego miejsca, ale i tam w ataku padło wielu Turków. Później wybrali i trzecie miejsce, aż naprzeciw Żwańca261, ale i tam bronili się Polacy mocno i aż do południa atakowali [Turcy] Polaków. Od południa, natomiast, cały atak skierowali na tabor kozacki, który przez noc został już umocniony dwoma rzędami szańców, jeden szaniec równo obok namiotów, drugi zaś rząd szańców dalej od taboru i tam łączył się z szańcami Polaków. Wielu żołnierzy tureckich zginęło od Kozaków w tym ataku i gonili Polacy zmuszonych do odwrotu przez ogień kozacki Turków aż do namiotów. W rzeczywistości Hussein pasza - bejlerbej Bośni. 258 Jerzy Zawisza Kieżgajło, herbu Łabędź. 9 Stanisław Jędrzej ewski - rotmistrz lisowczyków. 260 P. Piasecki, Chronica, s. 341. 261 Żwaniec - zamek podolski nad Dniestrem naprzeciw Chocimia. 140 15. Dnia 25 sierpnia nie myśleli Turcy o stratach swoich wojsk, co mieli, ale na drugi dzień wyciągnęli największe armaty, zbliżyli się do szańców Kozaków i szturmowali nieprzerwanie na Kozaków kilka godzin. Bardzo dziwne, pisze polski kronikarz, że tak podali tyły, a szczególnie od pewnego Kozaka, zwanego sotnik Wasyl, nie zginęli jednak, wiele koni natomiast zginęło w obozie. Po czterech godzinach, jak zaczęły uderzać armaty na Kozaków, wyszli Kozacy i zaatakowali armaty, skąd uderzały. Także ze skrzydła od strony Polaków wyruszył oddział Polaków, odepchnęli więc całe to wojsko znajdujące się w pobliżu armat i zabrali wszystkie najbliższe armaty. Poszli Kozacy w tym dniu aż do namiotów tureckich, siejąc wielkie przerażenie i zamieszanie w wojsku tureckim. Ale że natura Kozaków chciwa zdobyczy, natychmiast zaczęli plądrować i przez tę zwłokę, mając czas, Turcy znów odepchnęli Kozaków i od namiotów i od armat. Kozacy zabrali armatom koła i podstawy, ażeby je zniszczyć. 16. W tym dniu Kozacy już odetchnęli i Turcy zwrócili atak w stronę Polaków, że przyzwyczaili się Polacy trzymać w gotowości oddziały konnicy i o ile Kozacy atakowali Turków ogniem, o tyle oni uderzali ze skrzydeł. Od 26 sierpnia padł więc cały nacisk przeciw Polakom, a 27 sierpnia uczynili Turcy wielki atak na wojsko polskie, które wyszło przed szańce, zmusili Polaków do odwrotu i wycięli dwa pułki Niemców z ich pułkownikami. Wielka była radość u Turków z [powodu] tych przywódców niemieckich262, dla których stała gromada przed namiotami cesarskimi. I gdyby Turcy nie zawrócili, zabierając kilka chorągwi husarskich, byłby w wielkim niebezpieczeństwie i tabor polski, tak źle pomieszali się Polacy. Wzięli Turcy w tym dniu chorągiew Chodkiewicza, chwytając wędzidło konia chorążego, który trzymał chorągiew husarską Chodkiewicza, wpędzili chorążego wbrew jego woli w tłum wracających Turków. W takim niebezpieczeństwie, pisze kronikarz, wyszedł przed szańce sam stary Chodkiewicz i tak się zdenerwował ślepymi atakami Turków w tym dniu, że rozkazał pozostałemu wojsku wyjść przez wszystkie bramy. Wojsko Polaków straciło przeto wielu w tym dniu i chorągiew Chodkiewicza z chorążym. 17. W dniach 28, 29 i 30 sierpnia263 Turcy odpoczywali, a hetman Chodkiewicz martwił się o swój sztandar, który to wypadek uważany jest wśród żołnierzy z tych stron za hańbę i złą wróżbę. 18. W dniu l września umyślili Polacy uderzyć nocą całym wojskiem na Turków, zostawiając tylko piechotę w szańcach, i tak uczynili. Całe wojsko wyszło na zewnątrz, ale deszcz przeszkodził ich sprawie i zamiarom. Na drugi dzień dowiedzieli się Turcy o zamiarach Polaków od hajduków węgierskich, którzy uciekali zawsze od Polaków do Turków, a od Turków zawsze Rusini. Kozaków natomiast, nie zatrzymał nawet deszcz, wyruszyli wszyscy tej nocy i zaatakowali na skrzydle od strony namiotów. 19. Na trzeci dzień września przybył do obozu polskiego od wojewody Radula, hospodara munteńskiego, Battista Vevelli264, z narodowości swej Kreteńczyk, powiadając, 262 W wersji łacińskiej: de tanta clade Germanorum - M. Costin, Chronicon, s. 52. 263 W wersji łacińskiej: D/e 2Pef 30 a«g«sft--M. Cosiin, Chronicon s. 52. (tm) Konstanty Battista Vevelli - kupiec lwowski, z pochodzenia kretenczyk i wówczas bojar na dworze Radu Mihnii. Zob. W. Łoziński, Patrycjat i mieszczaństwo i XVII w., Lwów 1892, s. 185-187. 141 że przybył za wiedzą wezyra i zachęcał Polaków, aby wysłali poselstwo pokojowe do Turków. Nie wzbraniali się Polacy i wysłali od siebie człowieka bardzo obeznanego, nazwiskiem Żeleński265, ażeby zapytał, czy poselstwo będzie mogło być przyjęte przez cesarza, czy też nie. Chodzili odtąd także posłowie, lecz krew biednych żołnierzy lała się jeszcze bardziej z obu stron przez wszystkie dni i o każdej godzinie. 20. Dnia 5 września ukończyli Turcy most przez Dniestr i przeszły [ich] wojska także na drugą stronę Dniestru. Aż do tego czasu Polacy mieli swobodny dostęp do paszy dla koni za Dniestrem, od tego dnia zaś zostali otoczeni266 także z tej strony. W ciągu tego dnia przybył również Karakasz pasza z Budy, który obawiając się cesarza, źle usposobionego do niego z powodu zwłoki, wysłał odpowiedź wezyrowi, że nie przybędzie na zgromadzenie [naradę wojenną?]267, zanim nie wejdzie do taboru polskiego. 21. Całe wojsko tureckie pospieszyło więc za Karakasz paszą i ze wszystkich stron nastąpił atak na Polaków, największy zaś tam, gdzie był Karakasz pasza. Ten znajdował się w miejscu od strony Żwańca, gdzie tabor polski był najsłabszy. Doprowadzili Karakasz paszę w to miejsce Węgrzy, którzy uciekli od Polaków do Turków. Ci zaatakowali szańce polskie tak, że pułk Niemców z ich kapitanem Niemcem Weiherem268 nie mógł wyjść, aby się bronić, i gdyby nie nadarzyło się Niemcom ok. 2000 Kozaków, którzy paśli konie, trzymając je swobodnie do oczeretów, Karakasz pasza wziąłby szaniec Polaków. Ale Niemcy znaleźli się na tyłach wojsk tureckich i inni z szańców strzelali do Turków jednocześnie jak strzelali Niemcy. I w tym ogniu kula z muszkietu trafiła Karakasz paszę prosto w głowę. Kiedy więc Turcy zobaczyli, że Karakasz pasza padł, podali tyły. Wyszła i polska konnica z szańców, ale nie goniła Turków, stojąc dla wsparcia innych miejsc, gdzie Turcy jeszcze atakowali. 22. Osłabli Polacy z braku żywności i wielkiej ilości trupów, albowiem nie nadążali już wywozić trupów do Dniestru i czyniły one wielki odór w ich obozie. Szerzyły się więc choroby wśród żołnierzy, a jeszcze bardziej padały konie od choroby, co panowała wśród koni. Zachorował syn króla, Władysław, a hetman Chodkiewicz zaś tak, że z powodu tej choroby zmarł tam Chodkiewicz w Chocimiu 14 września, człowiek wśród Polaków sławny z czynów wojennych. Powiadają o nim, że był jeszcze żyw, kiedy przyszło napomknienie o pokoju od wojewody Radula i powiedział: "Czekam, czekam aż przyjdzie święty Dymitr, pożałuje sułtan Osman, że przybył przeciw Polakom"269. 23. Po zabiciu Karakasz paszy Turcy przez trzy dni siedzieli bez walki, Tatarzy natomiast palili i grabili ziemie polskie niedaleko Kamieńca i powyżej Kamieńca, ażeby się paliła ziemia polska na oczach Polaków, a oni zostali odcięci od żywności tym bardziej, że Kozacy przebijali się przez lasy w pobliżu zamku i przynosili nieco żywności, co jednak nie pomagało. Wysłali Polacy pewnej nocy wozy z około 1000 hajduków, aby 265 Jakub Zieliński, podstoli bracławski. Nazwisko jego różnie podawane w diariuszach: Żeleński, Żeliński, Zelenscius. Zob. J. Tretiak, Historja, s. 159. Posłował jeszcze później do Turcji w roku 1634. 266 269 Dosł. zamknięci. ' W wersji łacińskiej: non salutabit imperatorem - M. Costin, Chronicon, s. 53. ' Jan Weiher, wojewoda chełmiński (1618-1626). Pochodził ze szlachty Prus Królewskich. ' Św. Dymitra przypada 26 października. Słowa te nie są cytatem autentycznej wypowiedzi hetmana. .:, xr-\: .••••.••*; v • *>>•.••. ./• 142 przywieźli z Kamieńca trochę żywności i prochu do armat, gdyż brakowało Polakom i prochu i kuł. Także liczne choroby rozprzestrzeniały się wśród Niemców i wśród Polaków, w szczególności choroba żołądka, znana od piwa i gorzałki oraz [od tego], że tam tylko wodę z Dniestru pito, która jest bardzo zła do picia. 24. Niektórzy Polacy radzili pozostawić piechotę, aby broniła szańców, z konnicą natomiast wyjść na zewnątrz, inni radzili wysłać syna królewskiego, jeśliby tylko wydostał się z obozu, by poszedł prosić króla, swego ojca, ażeby szybciej pospieszył z pomocą i ażeby wyruszyły wojska litewskie. Później jednak wszystkie te rady odrzucił Lu-bomirski, którego wojsko wybrało na miejsce Chodkiewicza, a syn królewski postawił jako hetmana. 25. Dnia 15 września powrócił poseł ich Żeleński270 wysłany do wezyra i cały dzień atakowali Turcy tabor polski w bramie litewskiej. Polacy jednak uczynili w ciągu tych trzech dni fort, czyli basztę na zewnątrz szańców, której Turcy nie zauważyli, więc Polacy, dając silny ogień i od szańców, i od baszty zmusili Turków do odwrotu. Na drugi dzień, 16 września, przeprawili Turcy armaty na tę stronę Dniestru i uderzali cały dzień na tabor polski. Ale przez cały ten dzień tylko jeden Niemiec zginął w namiocie syna królewskiego. W tym dniu przeprawił się przez Dniestr także sam sułtan Osman i poszedł zobaczyć Kamieniec. Zamierzał uderzyć na zamek zwany Paniowce, obok Kamieńca, ale było tam nieco hajduków do obrony. Gdy kilku Turków zostało zabitych przez hajduków pozostawili ten zameczek niezdobyty. Przy Żwańcu zaś, tylko przeszli obok zamku. Pisze kronika polska, że sułtan Osman powiedział o Kamieńcu: "Bóg uczynił ten zamek i Bóg go zabierze". Natomiast za dni naszych wziął go sułtan Me-hmed271, cesarz turecki w 9 dni w roku 7180 [1672], dnia 16 sierpnia, za grzechy Polaków i kłótnie między nimi. 26. Była przyrzeczona przez sułtana Osmana pod Chocimem zaplata [tym] Tatarom, którzy przyniosą głowę Kozaka, że dostaną 50 ugów złotych272, szli więc Tatarzy aż do Polski, uderzając na chłopów, przynosili ich głowy i brali pieniądze. Tak powstał stos głów chłopskich przed namiotami cesarskimi pod nazwą kozackich. Wojsko zaś tureckie, nie mogąc złamać Polaków od czoła, przeprawiło przez Dniestr największe armaty i uderzało bardzo silnie od tej strony na Kozaków i część taboru polskiego. Odkąd ustawili armaty starali się tylko odepchnąć Kozaków i Polaków od brzegu. 16 września nastąpił też atak w tym boju, gdyż Tatarzy zaczęli przepływać rzekę, aby wejść do taboru. Lubomirski, który był na miejscu zmarłego Chodkiewicza, widząc to niebezpieczeństwo, wysłał piechotę niemiecką z ogniem, zerwali się też Kozacy do walki i zaczęli dawać bardzo gęsty ogień, przez co zmusili Turków, by natychmiast zostawili armaty i oddalili się od brzegu. 27. Gdy to się działo pod Chocimiem, król polski, Zygmunt, powoli przybywał, jak to się mówi po polsku, na pomoc swojemu synowi. Tymczasem brakowało w całym 270 W rzeczywistości powrócił on 12/22 września, jeszcze za życia Chodkiewicza, o czym sam Costin pisał wyżej. 271 Mehmed IV - sułtan turecki w latach 1648-1687. 272 Tle - złota moneta węgierska, odpowiednik florena. 143 obozie polskim amunicji i z żywnością było bardzo słabo, którego to nieszczęścia nie brakowało i u Turków, albowiem Turcy także głodowali bardzo i każdego dnia otrzymywali wiadomości o wielkich łupiestwach, jakie czynili Kozacy na Morzu Czarnym. Przybył więc Battista Vevelli od wojewody Radula, hospodara munteńskiego, z solenną obietnicą, że zostaną przyjęci posłowie. Polacy prosili tylko o zakładników od Turków, otrzymali odpowiedź, że jest ujmą dla cesarza dawać zakładników. Przeto Polacy wybrali Jakuba Sobieskiego273, ojca obecnego króla i Żurawińskiego, kasztelana bełzkie-go274 i poszli posłowie polscy do obozu tureckiego. 28. Zmienił cesarz wezyra zniechęcony do niego, że niedostatecznie pracował nad tym, ażeby wziąć tabor kozacki i postawił innego wezyra275, który, aby pokazać twardsze stanowisko powiedział posłom polskim, ażeby związali się roczną daniną dla cesarstwa. Propozycji tej w żadnym wypadku nie przyjęli posłowie polscy, zatrzymali ich więc [Turcy], całe zaś wojsko z wielką gotowością, ze wszystkimi armatami i machinami wojennymi wyruszyło przeciw taborowi polskiemu i część została postawiona, aby uderzać z tej strony Dniestru, inny oddział natomiast przeszedł Dniestr i w dniach 24 i 25 września uderzali przez całe dnie276. Ponieważ Polacy zbudowali też szańce z tej strony brzegu, więc wszystkie im zniszczyli Turcy z armat i gorzej jeszcze po drugiej stronie Dniestru. I tak walczyli przez całe dnie aż do 27 września. 29. Mają Kozacy ten obyczaj, że skoro zostaną ostro zaatakowani i stracą armaty, wychodzą i atakują właśnie tam, skąd uderzają armaty, który to zwyczaj można było zobaczyć pod Suczawą, kiedy oblegał wojewoda Jerzy Stefan syna Chmielą277. Tak uczynili też pod Chocimiem, kiedy wydawało się Turkom, że są przeniknięci śmiercią, którą czyniły wśród nich armaty, uderzało bowiem wówczas w tych 5-6 dniach 60 armat, jak pisze polski kronikarz, wszystkie największe, co je zowią balimezy278, i spodziewali się ich przerażenia; wówczas, 27 września, uczynili naradę z hetmanem swym. Sahajdacznym, i ustawili się we dwa pułki, część z tej, część z tamtej strony Dniestru. I tak uczynili: wyszli nocą i przeszli przez most do Żwańca, gdyż mieli i Polacy most na Dniestrze, wyżej naprzeciw Żwańca i dotykał on właśnie szańców wezyra z tej strony, szukali więc i wezyra tej nocy, czy nie nocuje pod namiotem. Z tej zaś strony uczynili taki strach i zamieszanie w wojsku tureckim, że połowa wojska uciekła spod namiotów do drugiej części taboru zostawiając armaty i powstało wielkie zamieszanie. Obłowili 273 Jakub Sobieski (1590-1646) - wówczas komisarz Rzeczypospolitej przy boku Chodkiewicza, później wojewoda bełzki (1638-1641), wojewoda ruski (1641-1646), kasztelan krakowski (1646). Znakomity mówca i pisarz, autor jednego z najlepszych diariuszy wojny chocimskiej. 274 Stanisław Żurawiński (zm. 1625) - kasztelan bełzki (1617-1625), bardzo aktywny wówczas senator, odegrał ważną rolę w organizacji armii, która wyruszyła pod Chocim. 275 Zmiana nastąpiła jeszcze przed powrotem Żeleńskiego. Nowym wezyrem został Dilavar pasza. 276 W wersji łacińskiej: Die 24 et 25 septembris iterum Poloni fecerunt fossas - M. Costin, Chroni-con, s. 57. 277 Jerzy Stefan (Gheorghie Stefan Ceaurul) - hospodar mołdawski w latach 1653-1658. W 1653 r. oblegał broniącego się w Suczawie Tymofieja Chmielnickiego, syna Bohdana - zob. niżej rozdz. XVJJI.' 278 W wersji łacińskiej: Balamezur- M. Costin, Chronicon, s. 57. ,j 144 się Kozacy odzieżą, szablami, rzędami końskimi, namiotami, najwięcej jednak zabijali i przewracali, i z wielkim łupem wrócili do taboru. 30. Dziwił się cesarz i wszyscy dowódcy cesarscy nieugiętości i nieustraszoności natury kozackiej co była w takim nacisku. 31. Doprowadzili Tatarzy także języki, które powiadały, że sam król polski przybył do Lwowa. Na drugi dzień po tej nocnej zabawie wezwał cesarz do siebie wezyra, a wszystkie działa uderzały z tej strony aż do wieczora. Sam jednak wezyr, mając też wiadomość o przybyciu króla do Lwowa, przystąpił do układów pokojowych z poselstwem polskim. 32. Turcy bardzo nalegali, aby Polacy zgodzili się na opłatę jakiejś daniny, ale Polacy nawet wspomnienia o takim warunku nie przyjęli. Po wielu więc dyskusjach został postanowiony pokój, dnia 29 września według naszego kalendarza, zaś według papistów 9 października. 33. Dla cesarza były takie warunki: Królestwo Polskie będzie miało wieczny pokój od Turków, [sułtan] nigdy nie będzie zwoływać przeciw niemu wojska (więc wychodzi, jak dotrzymują umowy), zakaże Tatarom wychodzić i niszczyć ziemie polskie, nie będzie stawiał paszów nad Mołdawią (więc i o tym, mimo że nie było blisko) oraz inne warunki o znakach granicznych na polach oczakowskich i naprzeciw Tiginii. 34. Dla Polaków natomiast były takie warunki: nie będą już wchodzili ze swoim wojskiem do Mołdawii, powstrzymają Kozaków od wypraw na morze, oddadzą zamek chocimski w ręce hospodarów mołdawskich, wyślą wielkiego posła z darami do cesarza i z umocnieniem stosunków pokojowych. Później jednak silniej nalegano na Polaków, aby wysyłali rokrocznie Tatarom 30 000 skór. I tak, jak to postanowiono, natychmiast w obu obozach i tureckim, i'polskim okrzyczeli heroldowie pokój i natychmiast obie strony odłożyły broń. 35. Dnia 30 września nastąpiły targi między Polakami i Turkami, kupowało wielu Polaków tanio konie tureckie, namioty; Turcy od Polaków sukno i pistolety. I nazajutrz, l października, i na drugi dzień znów żołnierze prowadzili między sobą targi. 36. Na trzeci dzień po zawarciu pokoju wyruszył cesarz na południe od Chocimia. Wyszło całe wojsko polskie w porządku na pole i Polacy żegnali skinieniem głowy przechodzące pułki tureckie. Później, na czwarty dzień po odejściu cesarza, 6 października, także Polacy z Kozakami wyszli ze swoich szańców, pozostawiając zamek chocimski oddziałom wojewody Radula, hospodara munteńskiego, gdyż hospodar naszego kraju, wojewoda Aleksander, jak wspomniano wyżej, kiedy cesarz przybywał do Chocimia nie zatroszczył się ani o drogi, ani o mosty, ani o zajazdy, kraj był pusty i zniszczony przez Polaków [i cesarz] tak zniechęcił się do wojewody Aleksandra, że chciał go zabić. Uratował go od śmierci wezyr, ale z wściekłości prowadził go aż do Chocimia przywiązanego do armaty w dybach i cały ten czas, kiedy cesarz był pod Chocimem, był w niewoli, aż powrócił cesarz do Carogrodu. 37. W drodze powrotnej miał cesarz wielkie straty w ludziach, gdyż wygłodzone wojsko i konie napotkały mrozy i śnieg z deszczem. Wówczas też zostały zabrane przez 145 sułtana Osmana Reni279 z kilkoma wioskami kraju nad Dunajem, należącymi do okręgu Gałacu i zostały odtąd podarowane przez cesarza Izmailowi280, którego przyłączony okręg został poświęcony grobowcowi Mahometa, co znajduje się w Ziemi Arabskiej, blisko Morza Czerwonego. 38. Król polski, Zygmunt, kiedy dowiedzą! się o pokoju zawartym między Turkami a swoim synem, zrazu rozgniewał się, ale udawany był ten gniew, gdyż pospolite ruszenie przybywało bardzo wolno, Wielkopolanie przeszli wówczas Wisłę, Litwa natomiast ruszyła przeciw królowi szwedzkiemu, Gustawowi, do Rygi, która to twierdza jest bardzo znana wśród twierdz świata, a wówczas wziął ją Szwed281. 39.1 takie były pierwsze czyny cesarza sułtana Osmana po przybyciu do Chocimia, w roku od stworzenia świata 7130 [1621]. Rozdział X 1. Z powodu wielkiej nienawiści cesarskiej nastąpiła detronizacja wojewody Aleksandra, syna wojewody Eliasza, cesarz natomiast, jeszcze gdy szedł drogą do Chocimia wysłał do wojewody Stefana Tomszy i dał mu hospodarstwo kraju282. 2. Złagodniał teraz wojewoda Stefan w drugim swym panowaniu. Najpierw tak jak mógł wrócił sam z wygnania, przygotował postoje cesarzowi i pozostawał na jego usługi. Kiedy uwolnił się od cesarza, zabrał się z całym wysiłkiem do ukończenia monasteru Solca283, który rozpoczął w pierwszym swym panowaniu, ale nie ukończył. Monaster Solca został przez niego zwieńczony i ukończony w roku 7131 (1622/23), po cesarzu. 3. Panowanie jego było wbrew woli Polaków, gdyż był w wielkiej wrogości z nimi i miał wojewodę Radula jako wielkiego nieprzyjaciela. Starał się jednakże wojewoda Stefan nie dawać żadnej przyczyny Polakom, ponieważ zostały wówczas odnowione przyjacielskie stosunki [Polski] z cesarstwem. I w tym roku latem na rozkaz cesarza starał się czynić wielkie poczęstunki i honory posłowi polskiemu, jadącemu od Polaków do cesarza z umocnieniem pokoju, który uczynili pod Chocimem, ale nigdy nie mógł uczynić Polaków przyjaciółmi. 4. Posłem od króla polskiego był pewien możnowladca, książę Zbaraski z Wiśnio-wieckich284, z tłumem ludzi i rozrzutnością we wszystkich ozdobach, że ledwo znajdzie się w jakimkolwiek cesarstwie w tych wiekach, aby wydarzyło się takie poselstwo, jak to, z 300 konnymi, nie licząc pieszych, co miał obok karet i aż do woźniców przybranych w aksamity. Ze srebra były cebrzyki, którymi pojono konie, także konewki, be- Reni - miasto nad Dunajem, nieco na wschód od Gałacu, obecnie w granicach Ukrainy. 280 Izmail - miasto nad dolnym Dunajem, wówczas tureckie, obecnie w granicach Ukrainy. 281 Król szwedzki, Gustaw Adolf, zdobył Rygę 25 września 1621 r. 282 W październiku 1621 r. 283 Monaster Solca, zwany też monasterem Suczawą, na pn.-wsch. od miasta Suczawy. 284 Krzysztof Zbaraski (1579-1627) poseł polski do Turcji w 1622 roku. Zbarascy nie wywodzili się z Wiśniowieckich, lecz obydwa rody miały wspólnego przodka brata Jagiełły, Korybuta, a dokładniej jego syna, Fiodora (Fedka). Ich pochodzenie od Korybuta bywa jednak przez niektórych historyków kwestionowane. 146 147 czułki, ćwieki od chomąta i szamerunek hajduków srebrne. Wjeżdżając do Carogrodu włożył podkowy srebrne tylko na jednym gwoździu przybite po to, aby spadły na ulicę285. 5. Wyjechał i wojewoda Stefan milę naprzód z pewną asystą, ale poseł nie zaprosił go do siebie do karety, ani nie przyjął zaproszenia wojewody Stefana do stołu na ucztę. Wojewoda Stefan, natomiast, odprowadził go i w wyjściu z Jass do Carogrodu aż do miejsca, gdzie później wojewoda Barnowski286 uczynił staw, który do dziś się zowie Jazem Barnowskiego. 6. Tam spotkali konnicę z Carogrodu z wieścią, że zmieniono wezyra i został wezyrem przyjaciel wojewody Stefana287. Kiedy [wojewoda Stefan] dowiedział się od konnych o wezyrii tego wezyra, natychmiast powiedział asyście, aby zawrócili i sam zawrócił powtarzając głośno: "Czekaj, polski psie, już ja cię odprowadzę". I nie żegnając się z posłem, wrócił do stolicy i rozesłał posłańców po kraju do wszystkich zajazdów, aby mu niszczyli żywność. 7. Gdy przybył ten poseł do Carogrodu znalazł cesarstwo sułtana Osmana w wielkim zamęcie i Carogród zamknięty z powodu buntu janczarów przeciw cesarzowi288. Trwał ten zamęt 9 dni, wszyscy zamknęli się w swoich domach z wielką troską i strachem. Wyszedł rozkaz od kaimakama289 dla obcokrajowców i posłów, aby nikt nie wychodził poza swój dom. Także i dla posła polskiego przyszła odpowiedź, aby stał przed Caro-grodem; siedział więc poseł polski cale te dnie we wsi Halkali aż do osadzenia na cesarstwie sułtana Mustafy na miejscu sułtana Osmana290. 8. Przyczyna zaś buntu janczarów przeciw sułtanowi Osmanowi była taka: sułtan Osman, powracając bez sukcesu spod Chocimia, zrzucił całą winę na janczarów, że nie 285 Krzysztof Zbaraski istotnie wjechał do Stambułu z wielkim, wspaniale przybranym orszakiem, co długo pamiętano w tureckiej stolicy. Żadna jednak z polskich relacji (zob. S. Kuszewicz, Narratio lega-tionis Zbaravianae, Dantisci 1645; toż, tłum. polskie, Poselstwo księcia Zbarawskiego do Turek w r. 1622 przez Samuela Kuszewicza po łacinie pisane, wraz z opisaniem rewolucyi v Carogrodzie i zamordowania sułtana Osmana, z dopełnieniem z Twardowskiego,v/: J.U. Niemcewicz, Zbiór pamiętników historycznych o dawnej Polszcze, t. H, Lipsk 1839; S. Twardowski, Przewoźna legacyja J.O. Krzysztofa Zbaraskiego...od najjaśniejszego Zygmunta III, króla polskiego i szwedzkiego do najpotężniejszego sol-tana cesarza tureckiego Mustafy w roku 1621 (sid), w: S. Twardowski, Poezje, wyd. K.J. Turowski, Kraków 1861) nie wspomina o srebrnych podkowach. Być może ta informacja Mirona Costina jest reminiscencją nieco późniejszego głośnego wjazdu Jerzego Ossolińskiego do Rzymu, w którego orszaku prowadzono kilka koni podkutych złotymi podkowami. 286 Miron Barnowski (Bamovschi) krewny Mohyłów, jak również i kronikarza z linii matki, hospodar mołdawski od stycznia 1626 do sierpnia 1629 i od kwietnia do czerwca 1633 (drugie panowanie nie zatwierdzone przez Portę). 287 Gurgi (Dziurdzi) Mehmed, wielki wezyr w roku 1622. 288 Przewrót nastąpił 19 maja 1622 roku, tymczasem Zbaraski wyruszył z Polski dopiero we wrześniu, a więc kilka miesięcy po przewrocie. 289 Kaimakam - w państwie tureckim urzędnik zastępujący władcę w czasie jego nieobecności w stolicy. 290 Mustafa I Dęli (Pomyleniec) sułtan turecki w latach 1617-1618 i 1622-1623. W 1622 roku panował już od maja. Istotnie jednak Zbaraski musiał czekać 5 dni na wjazd do Konstantynopola, ponieważ nie. nrwsotowano mu na czas odpowiedniej kwatery. chcieli stawić się do walki, jak wypadałoby dobrym żołnierzom, napominając ich zawsze, że są dobrzy tylko do pijaństwa i że stają się przestępcami religii Mahometa. Powziął więc myśl, aby uczynić żołnierzami Arabów, którzy naj dzielniej stawali w walce pod Chocimem i tak każdej nocy kazał dusić janczarów. Nie mogąc jednak wypełnić swego zamiaru w Carogrodzie, zamierzał udać się do Anatolii, aby się pokłonić pomnikowi swego proroka291, dał to według zwyczaju heroldom do ogłoszenia i heroldowie dali wiadomość o przygotowywanym wyjeździe cesarskim. 9. Janczarzy, widząc zamysł cesarza zmierzający do ich zniszczenia, szli najpierw zebrani w grupę do wezyra i do muftiego292. Krzyczeli, ażeby powiedzieli cesarzowi, by cesarz odstąpił od tej drogi, gdyż wojsko niedawno zsiadło z koni i brakuje mu wszystkiego. Skoro jednak nie mogli przez rozmowy wezyra i muftiego nic uczynić, aby cesarz zawrócił z drogi, na drugi dzień zebrali się wszyscy, przeciągając ku sobie także spalii-sów293, weszli na dwór cesarski i krzyczeli, aby cesarz odstąpił od drogi, w tym dniu weszli jeszcze bez broni. Odpowiedział im jednak sułtan Osman, że tak będzie czynił, jak czyni, więc na trzeci dzień przyszli z tłumem ze wszystkich stron Carogrodu, z wieloma, którzy nawet nie byli janczarami, uderzyli na pałace cesarskie i natychmiast rozbili w puch eunuchów, co pełnili straż obok sułtana Osmana. Sam sułtan Osman zaraz uszedł do stajni, ale janczarzy go znaleźli. 10. Był ukryty między ogrodami tych domów sułtan Mustafa, wuj sułtana Osmana, który był najpierw cesarzem przez krótki czas, ale złożono go z tronu i trzymano w zamknięciu wśród ogrodów, gdyż był z natury bardzo głupi. Skoro janczarzy zobaczyli go tam zaatakowali, pochwycili go stamtąd śmiertelnie przestraszonego i posadzili na tronie ogłaszając wspólnie: "Ten naszym cesarzem". 11. Skoro sułtan Mustafa został cesarzem, z jego rozkazu wzięli janczarzy sułtana Osmana, wsadzili go na zwykłego konia, osłonili głowę, aby nie mógł nikogo poznać i prowadzili go najpierw do Jedykuly294. Później sułtan Mustafa, obawiając się, aby jakkolwiek nie wszedł na cesarstwo, wydał rozkaz, aby go zabić i zabili go janczarzy na drodze do Jedykuły i pochowali go w meczecie cesarskim, ale bez honorów. 12. Poseł polski sprawił więc poselstwo przed sułtanem Mustafą, wchodząc do Carogrodu z takimi ozdobami i honorami, że to poselstwo do dziś jest w pamięci carogro-dzian. Srebrne podkowy dał kilku koniom tylko na jednym gwoździu przybite, aby spadały na ulicę i inne zbędne wydatki, które później wprowadziły posła w wielkie kłopoty i Polaków w wielką biedę, że jest ustanowione prawo na sejmie, żeby odtąd już tak wielcy panowie, jak ten, nie byli wysyłani do Turków295. Nie obyło się też bez kłopotu dla 291 Sułtan zamierzał udać się do Mekki. 292 Mufti - najwyższy duchowny muzułmański w Turcji. 293 Spahisi - oddziały nieregularnej jazdy tureckiej, składające się z lenników sułtańskich. 294 Edi Kula - popul. Jedykuła (Siedem Wież) twierdza i więzienie w Stambule. 295 Wielkie bogactwo okazane przez posła polskiego nie było, jak się zdaje, przyczyną trudności w rozmowach toczonych w Stambule. Trudności te wynikały raczej ze zdecydowanie wrogiego nastawienia wielkiego wezyra, Gurgi Mehmeda, żądającego od Rzeczypospolitej trybutu. Później zresztą ta niekorzystna dla Polski sytuacja uległa zmianie na skutek buntu janczarów i przewrotu rządowego. Nowym wezyrem został przyjazny Polsce Hussein pasza, akcja ta została uwieńczona powodzeniem w znacznej 148 wojewody Radula, hospodara munteńskiego; gdy wypuścili Turcy posła zdarzyło się, że uderzyło kilku Kozaków na Morze Czarne, wysłał więc cesarz pospiesznie czausza, aby zawrócił posła, wojewoda Radu jednak, mając wcześniej wiadomość, dał mu zaraz konie na Węgry296. 13. Powiadają o tym pośle, że skoro doprowadzono go do cesarza, po przybyciu nie chciał nic, tylko szukał jakiegoś krzesła dla siebie, aby usiąść i siedząc sprawić poselstwo. Oczekiwał nieco i widząc, że nie podają mu krzesła zdjął płaszcz, co miał na sobie, rozłożył i usiadł na miejscu krzesła. Po poselstwie nie chciał już przyjąć szaty odpowiadając, aby cenę jej przeznaczono w skarbie cesarskim na krzesła, aby były dla poselstwa polskiego. Te wiadomości pozostały po tym poselstwie i o innych wydatkach rozrzuconych ponad miarę297. 14. W następnych latach tego panowania wojewody Stefana Tomszy nic szczególnego się nie wydarzyło, kraj pozostawał w pokoju i w wielkim dobrobycie, że każdemu wydawało się, iż nie jest to panowanie tego pierwszego hospodara całe w domowej zawierusze. Oprócz wszystkich danin trzymał w czasie tego panowania zaciężnych dra-bantów za 5000 ugów na rachunek skarbu cesarskiego. 15. W żadnym jednak wypadku nie pozostawił go w spokoju wojewoda Radu, hospodar munteński, lecz oczekiwał go zawsze, dziś i jutro, przyszła więc i detronizacja wojewody Stefana, któremu przydarzyła się też śmierć w Carogrodzie. Cały jego majątek zabrał cesarz. 16. Hospodar Stefan Tomsza, który przelał wiele krwi, był z natury prymitywny i głupi, gdyż wydawało mu się, że tak jest dobrze jak za pierwszego panowania. W drugim panowaniu jednak nastąpiła wielka zmiana na inny sposób [rządów] po cierpieniach, które spadły na jego głowę. Zbudował też cerkiew hospodarską u wrót pałacu i panował szczęśliwie dla kraju. Na jego miejscu w kraju hospodarem został Radu Wielki po raz drugi obejmując panowanie 298 Rozdział XI 1. Panowanie wojewody Radu Wielkiego [było panowaniem] cesarza, nie władcy przysłanego299, dla jego czynów i układów rodzinnych nazwano go Radu Wielkim. mierze dzięki zlotu Zbaraskiego. W konsekwencji umożliwiło to posłowi polskiemu pomyślne załatwienie powierzonych mu spraw, za co otrzymał po powrocie do kraju publiczne podziękowanie na sejmie. 296 Według relacji polskich krótko po wyjeździe Zbaraskiego ze Stambułu miała nastąpić kolejna zmiana na stanowisku wezyra, które miał objąć ponownie Gurgi Mehmed dążący do anulowania zawartego już układu. Nie była to jednak prawda, gdyż Hussein sprawował urząd wielkiego wezyra aż do sierpnia 1623 r., poseł zaś wyruszył w drogę powrotną jeszcze w marcu. W tym wypadku relacja Costina wydaje się bliższa prawdy. Powrót przez Siedmiogród był zapewne spowodowany obawą przed spotkaniem ze Stefanem Tomsza, o którego detronizację poseł polski zabiegał w Stambule. 297 Informacji tej nie podają żadne inne źródła. Polskie relacje wspominają jedynie drobny incydent, związany z odmową przez posła zdjęcia czapki przed sułtanem w czasie audiencji. Na zakończenie poselstwa Zbaraski nie tylko przyjął kaftan, ale i inne podarunki, odwzajemniając je zresztą. 298 Radu Mihnea Corvin. 299 Dosłownie: nu domniei samanatoare - nie panowania zasianego. 149 2. Plutarch300, znany historyk, który napisał prawdziwą Aleksandrię nie baśnie, jak pisze Aleksandria, z greckiego, czy innego języka przełożona na język naszego kraju301, pełna baśni i wymysłów, pisze w Żywocie Aleksandra Macedońskiego(tm) ', że dzielność rycerzy i władców lepiej rozumie się z ich słów i rad mówionych przez nich, jakie były i dokąd sięgały, niż z wojen przez nich prowadzonych, gdyż wojny i majątek częściej czyni zdarzenie chwili. Słowo zaś i dobra rada wywodzą się z samej natury, dokąd sięga, jak mówi i Mądrość Salomona: "Hsi oycTb npaseHHaro HCXOHHTB paaftyi". "Z ust sprawiedliwego wychodzi mądrość". 3. Był ten hospodar, wojewoda Radu, mądry we wszystkim, w całej swej naturze. Słowo, które powiedział, było dla wszystkich prawem, sądy bardzo sprawiedliwe i wyroki bezstronne, uczciwe, nie sądził zaś z rozmyślną wolą. Miał to powiedzenie: "Każdy hospodar, jeśli sądzi jakiegoś bojara z jakimś dworzaninem, oczy hospodara zwrócone są na bojara, ale prawo idzie swoją drogą. I tak, kiedy skarży się dworzanin z chłopem, niech większe honory ma dworzanin w słowach i poszukiwaniach władcy, ale nie sprowadzając sędziego z drogi sprawiedliwości". I tak w wielu naradach mówił do zebranych dworników: "Dwornicy, ażebyście jutro wyszli na dywan303" przestrzegając, ażeby nie wydali jakiegoś błędnego wyroku. Jeśli zdarzył się jakiś niewłaściwy wyrok na jednym dywanie, poprawiano go na innym. Powtarzał wiele razy: "Nic tak nie hańbi hospodara jak niestałość w słowach". Do bojarów powiada: "Wielką korzyścią i zaszczytem dla hospodara jest bojar mądry i majętny, gdyż jeśli hospodar ma pięciu, sześciu majętnych bojarów, nie boi się żadnych kłopotów w kraju". Z bojarem jak z bojarem, z żołnierzem jak z żołnierzem, z chłopem jak z chłopem rozmawiał i z wielką mądrością, niestety jednak został odebrany w swym czasie, już niedługim. 4. Bojarów miał w wielkim poważaniu i mówił: "Jeśli hospodar postawił kogoś na bojarstwie nie powinien go poniżać. Nie wypada, aby prawego bojara odsuwać i stawiać innego na jego miejsce, więc poniżać go, aby nie minęło się po drodze wypowiedziane słowo". 5. Miał wojewoda Radu sługę, jeszcze ze swego dzieciństwa, którego oceniając, że nie jest z natury odpowiedni na bojara, mamił zwlekaniem, ale bojarstwa nie dał. Ten, widząc się poza szeregiem innych, z natury ludzkiej, co zawsze w życiu pilnuje, aby być wśród tych, którzy stoją na czele, prosił metropolitę i bojarów, aby przemówili za nim, aby nie został zapomniany, będąc sługą od tak dawnego czasu i oczekując, aby 300 Plutarch z Cheronei (ok. 50 - ok. 120) - pisarz grecki, autor Moraliów oraz Żywotów równoległych. Wśród tych ostatnich znajduje się też żywot Aleksandra Macedońskiego, połączony w parę z żywotem Cezara. Aleksandria, właśc. Aleksandreida - popularna powieść fantastyczna o czynach Aleksandra Wielkiego, oparta na romansie greckim Pseudo-Kallistenesa, znana w całej średniowiecznej Europie i na Bliskim Wschodzie. Do szczególnie popularnych należała jej wersja słowiańska, znana też w krajach rumuńskich. 302 303 W tłumaczeniu opuszczono: el dzice - powiada on. Dywan - rada hospodarską w krajach rumuńskich. Pełnił trojaką funkcję: polityczną, administracyjną i sądowniczą. W tym wypadku mowa o tej ostatniej funkcji - sądu apelacyjnego najwyższej instancji. •• y '•- - -.-.. .. ,J . / ., . • 150 przy szczęściu swego pana i on znalazł się między ludźmi. Przemówili bojarzy za nim, aby nie został zapomniany, jako że jest starym sługą, a słudzy lepiej służą w nadziei zasługi u panów, że pomogą i im wejść między ludzi. Odpowiedział wojewoda Radu bojarom: "Nie wypada mi abym nie chciał wypełnić waszego słowa, choć znam naturę tego człowieka i wiem, że nie jest odpowiedni na bojara, dam jednak [urząd], aby wypełnić, bojarzy, waszą wolę". Na drugi dzień wezwał go i dał mu komendaturę nad aprodami304, która była w wielkim poważaniu u wojewody Radu i u żadnego hospodara nie byli już aprodowie dywanu w takim poważaniu; wielu aprodów ubranych było w aksamity i ka-banice305 ozdobione kuną i lisem. I jeśli do kogoś i do jakiegoś bojara szedł z listem, na nogach stał bojar, dopóki nie został przeczytany list. 6. Nie minął tydzień, jak przyszła skarga z miasta do dywanu od jakiejś kobiety na tego nowego komendanta, że uczynił przemoc i pobił ją w mieście. Przyszedł wojewoda Radu do bojarów i powiedział im: "Nie mówiłem wam, że ten człowiek nie nadaje się na bojara?" A do tamtego powiedział: "Ja, bratku, i tak mówiłem, aby nie dawać ci bojar-stwa". I powiedział armaszowi, aby wziął korbacz, położył i dał mu 300 batów. 7. Ale jak nikt na świecie nie jest bez winy, tak i wojewoda Radu [rządził] z wielkim spustoszeniem kraju, które nie zostanie mu na wieki zapomniane we wspomnieniach ludzkich. Dziwne, jak pomieścił w rozumie taką winę, jak ta. Tak było ciężko w kraju, gdyż został spustoszony i dwór, i kraj. Jaka byłaby przyczyna nie wiem, że bez wszystkiego rozrzucił klejnoty dworu. Żaden z bojarów, aż do trzeciego306, nie mógł chodzić w prostej szacie, gdyż zaraz popadał w niełaskę. Postelnicy, dzieci z rodzin, [wszyscy] z licznymi ozdobami i kapami na koniach. Wielkie to zaćmienie umysłu hospodara, gdyż po to jest hospodar, aby starał się rozwijać przyszłość kraju. 8. Danina kraju była za ten czas złożona w Tiginii i Białogrodzie307, ale przybyli jan-czarzy po daninę i rzucili się z kindżałami na bojarów. Widząc to, wojewoda Radu, przewiózł daninę, aby zawieźć ją do Carogrodu, do cesarza, gdyż wojewoda miał takie zaufanie u cesarstwa, jakiego nie miał żaden hospodar w kraju ani wcześniej, ani później. Także królestwa chrześcijańskie, szczególnie Polacy, Węgrzy i inne kraje chrześcijańskie miały z niego wielką korzyść, gdyż jako chrześcijanin, uratował je od wielu niebezpieczeństw. Pilnował dobrze [zarówno] służby dla cesarstwa, [jak] i wypełniania obowiązku chrześcijańskiego, tak jak się okazało pod Chocimiem, gdy podjął się mediacji w pokoju, który powstał między Turkami a Polakami, a później gdy posłowi polskiemu, księciu Zbarskiemu dał konie na Węgry i uratował tego posła od przeszkód u cesarza. Miał więc zaufanie u Turków i sławę u chrześcijan, a wszystko było związane z jego rozumem. 304 Aprodowie w krajach rumuńskich pełnili kilka funkcji: kurierów hospodarskich, strażników przy pałacu hospodarskim, woźnych trybunału. W siedemnastowiecznej Mołdawii było ich 200. Zarządzał nimi komendant (vatafde aprozi). 305 Kabanica (rum. cabanifa) - rodzaj płaszcza bogato zdobionego. 306 Każdy z urzędów ogólnopaństwowych w Mołdawii sprawowało trzech urzędników: najważniejszego określano mianem "wielki", dwóch zastępców mianem drugi i trzeci. 307 Białogród (wówczas Akennan, ob. Biełogrod Dm'estrovskij) - twierdza i port przy ujściu Dnie-stru, wówczas turecki, obecnie należący do Ukrainy. 151 9. Wojewoda Radu panował wówczas w naszym kraju, zaś jego syn Aleksander308 w Muntenii i w czasie tych rządów wyprawił w Tecuci309 wesele swego syna z córką Skarlatosa310, człowieka znanego wśród Carogrodzian, którym to weselem objęte były dwa kraje: nasz kraj i munteński. Krzesła bojarów, z prawej strony hospodara bojarzy mołdawscy, z lewej bojarzy munteńscy pełnili honory, tak i dowódcy żołnierzy. Kobierce, domy, krużganki, specjalnie z tej okazji uczynione przez artystów z obu krajów, od wsi Movileni311, na brzegu Seretu, poczynając. Tam i obcy posłowie przybyli z darami od Węgrów i od kilku panów z Polski. Ciągnęło się to wesele aż dwa tygodnie z wielką zabawą i splendorem. 10. Tymczasem panował pokój ze wszystkich stron, nie licząc ataku ze strony Tatarów Kantemira z ich pochodu do Polski, albowiem kantemirczycy wybili się spod panowania chanów i osiedli ze swoją ordą poczynając od Dunaju na polach Kilii312 i Bia-łogrodu, co się zowią Budziakiem i dał cesarz paszostwo Kantemirowi, aby się pisał paszą. Każdego roku napadali na Polskę, tak jak i wówczas za dni wojewody Radu. Nie tak długo po pokoju zawartym między Cesarstwem Turków a Królestwem Polskim, napadły niespodziewanie jego ordy na Śniatyń313, całe Pokucie314 oraz wzięły niewolników i łupy. Niedługo po tym złupieniu Polaków uderzyli na Muntenię aż do Buzau315 i wzięli nieco łupów od Munteńczyków. Ale skoczyły z rozkazu wojewody Radu oddziały z Falciu316, Covurlui317 i Tecuci, uderzyły na Tatarów i odebrały całą zdobycz oraz niewolników. Wystąpił wojewoda Radu z wielką skargą do cesarza, z [przyczyny] której nastąpiła wielka niełaska Kantemira i nie uratował się już od niej przez ten czyn 318 11. Wkrótce potem spłonął dom hospodara w Jassach i przeniósł wojewoda Radu swą siedzibę do Hirlau319. Tak pokochał to miejsce w Hirlau, że każdego lata siedział z całym dworem w Hirlau, postawił tam też dwory hospodarskie i kilka cerkwi zostało tam w Hirlau przez niego ufundowanych. 308 Aleksander Dziecię (rum. Coconul) - hospodar wołoski WI1623 - XI1627 r. 309 Tecuci - miasto w pd. Mołdawii, nad rzeką BMad. 310 Skarlat Grama - bogaty kupiec grecki ze Stambułu, piastował później w Mołdawii urząd stolnika. Wesele zaledwie piętnastoletniego Aleksandra z córką Skarlała Gramy, Ruxandrą, odbyło się w sierpniu 1625 r. Wojciech Miaskowski wspomina o wysokiej mogile usypanej dla upamiętnienia tej uroczystości nad brzegiem Seretu - Wielka legacja Wojciecha Miaskawskiego do Turcji w 1640 roku, opr. A. Przyboś, Warszawa - Kraków 1985, s. 49. 311 Movileni - wieś na pd.-zach. od Tecuci. 312 Kilia - twierdza i port przy ujściu Dunaju, wówczas tureckie. 313 Śniatyń - miasto na Pokuciu, na granicy mołdawskiej, wówczas polskie, obecnie należące do Ukrainy. 314 W wersji łacińskiej: tractum in totam Pocutiam - M. Costin, Chronicon, s. 68. 315 Buzau - miasto i rzeka we wschodniej części Wołoszczyzny. 316 317 Falciu - okręg w pd.-wsch. Mołdawii nad dolnym Prutem. CoYiirlui - okręg w pd. Mołdawii, między dolnym Prutem a dolnym Birladem. 318 Klęska Kantemira (w walce z chanem krymskim hiajetem Girejem) i jego śmierć (zamordowany na rozkaz sułtana w Turcji) nastąpiły znacznie później, dopiero w 1637 r. Aż do tego czasu Kantemir zachował swe stanowisko i pozycję w Porcie Ottomańskiej. 319 Hirłau - miasto ok. 35 km na pn.-zach. od Jass. ::-' 152 12. Wojewoda Radu, będąc człowiekiem chorym, która to choroba zwie się podagra i artretyzm, nie pożył już długo i tam w Hirlau zakończył swe życie w roku 7134 w dniu...320 13. Zdarzyło się, że śmierć wojewody Radula uchroniła kraj od wielkiego niebezpieczeństwa, gdyż przybyli tu Tatarzy z samym soltanem kałgą z Krymu i Kantemirem paszą z Budziaku z 40 000 Tatarów, z łupem z Polski, ponieważ Polacy odmówili im futer przyznanych pod Chocimiem. Zastąpiły im drogę wojska polskie z hetmanem Koniec-polskim, niedawno przybyłym z Jedykuły, z niewoli w Carogrodzie, znowu za wstawiennictwem wojewody Radu321. I tak mocno pobili Tatarów, że i sołtan, i Kantemir salwowali się ucieczką. Chcąc więc pokryć wstyd, zastanawiali się, czy nie zniszczyć kraju, zrzucając winę na wojewodę Radula, jakoby dal wiadomość Polakom, aby przygotowali się przeciw nim322. Skoro jednak dowiedzieli się o śmierci wojewody Radula i objęciu panowania w miejsce wojewody Radula przez wojewodę Barnowskiego, nie zabrali z kraju niczego, oprócz paszy dla koni, ponieważ Kantemir był przyjacielem hetmana Barnowskiego i jego wsi w czasach bojarstwa, nigdy nie uciekał z ich końmi, a kiedy ordy szły do Polski przez Czerniowce323, Kantemir przebywał kilka dni w Topo-rauti324, w domu hetmana Barnowskiego. 14. Szczątki wojewody Radu przewieziono z wielkimi honorami z Hirlau do Mun-tenii, do monasteru zbudowanego przez niego w Bukareszcie, w asyście wisternika Hri-zy325, postelnika Trufandy"26 i drugiego postelnika Costina327 w tym czasie. W stolicy kraju natomiast został hospodarem hetman Barnowski. Rozdział XII 1. Po śmierci wojewody Radu Wielkiego bojarzy i kraj, widząc hetmana Barnowskiego, krajana, bezdzietnego i znanego cesarstwu ze służby, jaką miał pod Chocimiem u sułtana Osmana i znającego przywódców tatarskich, w szczególności Kantemira, z którym nawiązał przyjaźń jeszcze w czasach, kiedy ten był mirzą w Toporauti w czasie jego przemarszu do Polski, wybrali jednogłośnie hetmana Barnowskiego na hospodara; poszła też grupa bojarów do cesarstwa i przynieśli mu chorągiew hospodarską. 2. Natychmiast jak wojewoda Barnowski został hospodarem, przede wszystkim zatroszczył się o kraj, albowiem przybyli przeciw niemu Tatarzy. Wysłał dary do sołtana 320 13/23 stycznia 1626 r. 321 Stanisław Koniecpolski został wykupiony z niewoli przez Krzysztofa Zbaraskiego w 1623 r. 322 W rzeczywistości wspólna akcja Tatarów krymskich i nogajskich miała miejsce dopiero we wrześniu 1626 r. W styczniu zaatakowała Polskę jedynie orda krymska, która zresztą zdążyła ujść z łupami do Mołdawii, goniona przez hetmana Koniecpolskiego. 323 Czerniowce (Cerneuti, Ćernovcy) - miasto na prawym brzegu górnego Prutu, obecnie należące do Ukrainy. 324 Toporami - wieś w okręgu czerniowieckim. 325 Hrizea z Balteni - wisternik wołoski w latach 1621-1623, później bań i wielki dwornik. 326 Trufanda - bojar wołoski pochodzenia greckiego, wielki postelnik w latach 1620-1623, później w latach 1626-1630 wielki wistemik (z przerwami). 327lancuCostin(zm. 1650)-ojciecMironaCostina. . '> ' • 22. Miron Barnowski, fresk z cerkwi Barnovschi-voda w Jassach, przemalowany w XIX w. r f » • "Uli»f J m* >•' flit ", -*? . * , m(i«^* 26. Strona z Latopisu Mirona Costina, rkps Akademii Rumuńskiej 2601 153 kałgi oraz do paszy Kantemira i odwrócił wrogość Tatarów, jaką przygotowywali przeciw krajowi. Później zaś zatroszczył się o osiedlenie kraju, który został bardzo zniszczony za wojewody Radu. 3. Walka Tatarów z Polakami była wówczas taka: Polacy nie dotrzymali słowa, które dali pod Chocimiem, ażeby dawać Krymowi rokrocznie 30 000 skór, ruszył się więc sam sołtan kałga, brat chana i Kantemir pasza z 40 000 Tatarów i uderzyli na Polskę z trzech stron. Z jednej strony sam kałga sołtan, z drugiej Salmasza mirza, z trzeciej Kantemir pasza i rabowali aż do Sokala i aż powyżej Lwowa. Ale uderzyli i Polacy, najpierw Koniecpolski z Chmieleckim328 na samego soltana kałgę i zabili tam wielu Tatarów, popadł też w niewolę syn Kantemira i brat chański, młodszy od soltana kałgi, został niewolnikiem Polaków, który później wyszedł, został chanem na Krymie i szedł z Chmielem na Polskę329. Natomiast część Salmaszy mirzy nie poszła całkiem w rozsypkę, mimo że znów uderzyli Polacy z Lubomirskim330 na Kantemira paszę, zupełnie jednak rozbić tych ord nie mogli. Zebrały się więc znów ordy nad Dniestrem, do których uszedł sohan kałga, ale przybyły tylko, aby zrabować kraj, winiąc wojewodę Radula, że dał Polakom wiadomość o nich. Gdyby nie zdarzyła się śmierć wojewody Radula i wstawiennictwo wojewody Barnowskiego, nie uratowałby się ten kraj od wielkiego niebezpieczeństwa. 4. Ale jak kwiaty, owoce i cała roślinność ziemi stoi przez pewien czas pokryta opadłym szronem i później, dzięki ciepłym promieniom słońca przychodzi do swej natury i piękności, której przeszkadzał zimny szron, tak kraj, po ciężkich czasach, jakie były za wojewody Radula (dla których to czasów dziwne pozostaje, jak mogło w mądrości tego hospodara pomieścić się takie niemiłosierdzie dla kraju), doprowadził niezwłocznie kraj do swej natury, że w ciągu roku napełnił się wszelkim bogactwem i zapełnił się ludźmi. 5. Miłosierdzie władców może budować kraje, niemiłosierdzie i zachłanność przyczyniają się do upadku krajów. Nadał wojewoda Barnowski wielkie wolności kurtianom, aby dawali tylko roczną daninę i ktokolwiek z kurtian chciał powrócić do swej ojcowizny, czy to do wsi bojarskiej, czy to do hospodarskiej, wszystkich doprowadził do swoich cechów i na swoje miejsce331. Osadom, odkąd opustoszały, dał swobody, zwołując łudzi z Polski i tak w krótkim czasie zapełnił się kraj ludźmi. Stefan Chmielecki-za brawurową akcję przeciw Tatarom, podjętą na początku 1626 roku, został mianowany regimentarzem wojsk koronnych na Ukrainie. 329 Pogrom Tatarów, w którym zginął syn Kantemira i został wzięty do niewoli brat sołtana kałgi (późniejszy chan Islam Girej), miał w rzeczywistości miejsce później, w roku 1629. M. Costin połączył tu w jedną dwie różne klęski poniesione przez Tatarów w starciu z Polakami. 330 Stanisławem Lubomirskim. Kurtianie (rum. curtenii) stanowili kategorię ludności zobowiązaną do świadczeń militarnych na rzecz państwa i hospodara (w pewnym sensie odpowiednik szlachty w innych krajach europejskich). Zorganizowani byli w cechy (bresle) militarne i fiskalne. Od XVI wieku rozpoczęła się systematyczna degradacja kurtian, przejawiająca się poddaniem ich komendantom okręgowym i nałożeniem bardzo wysokich podatków. W rezultacie spora ich część porzucała swój status i posiadłości, zasilając szeregi chłopów obciążonych znacznie mniejszymi daninami. Zob. Institufii feudale din fdrile romdne. Dicfionar, Bucuresti 1988, s. 132-133. / / 154 6. W drugim roku jego panowania przyszedł rozkaz od cesarza, aby poszedł z wojskiem kraju do Oczakowa dla wzmocnienia Oczakowa, gdyż mimo że zostało zawaro-wane w tym pokoju pod Chocimiem między Turkami a Polakami, że Tatarzy nie będą wchodzili niszczyć Polaków i Kozacy nie będą wchodzili przez morze do Turków, jednak nie mogły zakazać obie strony tym narodom, ani Turcy Tatarom, ani Polacy Kozakom. Lecz uderzali zawsze Kozacy przez Morze Czarne na majętności tureckie, a zwłaszcza Oczaków cierpiał od nich nieszczęścia przez cały czas. Wyszedł więc też wojewoda Barnowski w tym roku, cale lato pracował dookoła zamku wraz z Muntanami i kilkoma paszami tureckimi wysłanymi przez cesarza na tę potrzebę, umacniając mury i szańce. 7. Po służbie, jaką wojewoda Barnowski pełnił dla cesarza w Oczakowie, panował z wielkim szczęściem dla kraju, mając zawsze troskę o kraj i o sprawy boskie. Ukończył wielki monaster, pierwszy w środku miasta Jassy, pod wezwaniem św. Marii332 i później monaster zwany Hangul w górach333, na nizinach zaś skończył Dragomirnę, założoną przez metropolitę Crimkę334, niedaleko miasta Suczawy, tak samo i Birnovę, koło Jass335, którą później dokończył wojewoda Dabiża, nie licząc cerkwi w wielu miejscach i cerkwi św. Jana, tutaj w mieście przez matkę jego założonej. Pozostawił swoje majętności: Toporauti, wieś pod Czerniowcami i Sjpotele pod Hirlau, pod klątwą czterech patriarchów, swojemu monasterowi św. Marii w mieście lassach, aby nie były obciążone innymi daninami, tylko daniną dla Porty. Ale dobro zawsze jest wrażliwe na grzechy ludzkie i nie na długi czas trwałe. Z powodu 40 sakiewek, których zażądał wezyr od Barnowskiego, [hospodar] jak zwykle, chroniąc swój kraj, został zdetronizowany nie wypełniając dobrze czterech lat panowania. Wielu jego przyjaciół radziło mu, aby nie występował przeciw wezyrowi i aby dał te pieniądze, aby nie było jakiegoś nieszczęścia. Nie chciał w żadnym wypadku się zgodzić, aby według swego zwyczaju nie czynić nic przeciw krajowi, idąc śladem wojewody Piotra, który zbudował Galatę Górną336 i który zawsze miał od Turków kłopoty z darami, zwołał bojarów i kraj, i powiedział im, że nie może już nasycać tureckich brzuchów bez dna. [Ten] z życzliwym pożegnaniem od wszystkich pozostawił panowanie i poszedł przez Polskę do Wenecji, gdzie też skończył swe życie z wiecznym wspomnieniem w kraju337. Ażebyście wiedzieli, że ten hospodar był prawdziwą matką tego kraju, nie macochą, kiedy, aby według obyczaju nie przyspo- 332 Monaster Zaśnięcia Matki Boskiej, w centrum Jass, zbudowany w latach 1627-1628; obecnie pozostała tylko cerkiew, zwana cerkwią Barnowskiego (Biserica Barnovschi). 333 Hangul - monaster w okolicach Niemca. 334 Atanasie Crimca (Crimcovici)) (zm. 1629) - metropolita mołdawski w latach 1608-1617 i 1619- -1629. W latach 1602-1605 zbudował przy pomocy materialnej Lupula Stroicia monaster i cerkiew Dra-gomima. W roku 1627 Miron Barnowski otoczył je murami. 335 Monaster Birnova na południe od Jass. Budowę cerkwi rozpoczęto w latach 1626-1629. 336 Monaster Galata w południowej części Jass, ufundowany przez Piotra Kulawego w latach 1582- -1583. 337 W rzeczywistości okoliczności abdykacji i kierunek ucieczki Piotra Kulawego były inne. Musiał on opuścić tron na skutek ujawnienia jego związków politycznych z Habsburgami i uciekł nie do Wenecji, lecz do Wiednia, gdzie wkrótce zmarł. ' :' 155 rzyć ciężaru krajowi, pozostawił hospodarstwo, aby kraj nie cierpiał od niego żadnego ucisku. 8. Tak uczynił wojewoda Barnowski, mimo że z bardzo głupią radą, gdyż po detronizacji nie poszedł do cesarza, ale kupił w Polsce miasteczko zwane Uście3jS, niedaleko Dniestru i po detronizacji, co nastąpiła, poszedł do swojego domu w Polsce, w Uściu. Na jego miejsce natomiast przyszedł wojewoda Aleksander339, syn wojewody Radu Wielkiego. Rozdział XIII 1. Te trzy panowania: wojewody Aleksandra, syna wojewody Radu, pierwsze panowanie wojewody Mojżesza340 i wojewody Aleksandra Eliasza341 włączamy pod jeden rozdział, ponieważ wszystkie te rządy były krótkie, gdyż jedno pół roku, inne trwały przez niecały rok i żadne ważne zdarzenia w ich czasach się nie wydarzyły. 2. Trudniej mi było, drogi czytelniku, pisać o tych hospodarach, niż o dawniejszych, o których wyżej napisałem, gdyż nigdzie, nawet w obcych latopisach nie są wspomniani, czy to, że [panowanie ich] było krótkie, czy to, że nic szczególnego się w ich dniach nie wydarzyło. Jednak ile mogłem dowiedzieć się od starych bojarów o ich czasach, idąc kolejno biegiem lat, zaznaczę. 3. A zatem po odejściu wojewody Barnowskiego do Polski został hospodarem w kr^iju wojewoda Aleksander, syn wojewody Radu Wielkiego. Dano mu panowanie przez poważanie dla jego ojca, jakie miał w cesarstwie, jednak jak niebo od ziemi, tak [ten hospodar był] od natury swego ojca odległy. Człowiek z ciała i umysłu słaby i chorowity, którą to rzecz rozumiano też w cesarstwie, że nie jest w rządzeniu krajem podobny do tamtego i nie wypełnił dobrze połowy roku, jak przyszła jego detronizacja. 4. Skusił się cokolwiek wojewoda Barnowski, wyslając hetmana Nicoritę342 do Toporauti, za dni tego hospodara Aleksandra, ale wyszedł z wojskiem dwornik Bazyli Lupul i stolnik Grama i odpędzili Nicoritę do granic kraju. 5. Po detronizacji wojewody Aleksandra, syna wojewody Radu, przybył objąć panowanie wojewoda Mojżesz Mohyła, syn wojewody Szymona, człowiek łagodny, baranek z natury, nie chciwy, nie żywiący złości. Wiele domów z nizin, uboższych, wyciągnął na czoło mieszkańców kraju, szczególnie ród Ciogolea. Panował pokój ze wszystkich stron, tylko od poborców danin tureckich były wielkie spustoszenia i przemoc343, i tak przepełnił się kraj złymi ludźmi, że jawnie grupami chodzili, aby napadać i rabować ludzi, nawet w pobliżu stolicy. 338 Uście należało wcześniej do Mohyłów. Sprawa kupna nie była chyba do końca uregulowana, bowiem po śmierci Barnowskiego stało się ono przedmiotem sporu między spadkobiercami Barnowskiego i Mohyłów. Aleksander Dziecię panował w Mołdawii od sierpnia 1629 do kwietnia 1630. 340 Od kwietnia 1630 do grudnia 1631 r. 341 Od grudnia 1631 do czerwca 1633 r. 342 Nicori{a - szwagier Mirona Barnowskiego, zob. p. 159. W wersji łacińskiej: 40/1 Turcae ratione creditorum suorum erant graves et importuni - M. Co-stin, Chronicon, s. 74. , / / r 156 157 6. Ale jak wszyscy władcy nie pozostają bez nieprzyjaciół i szczególnie władcy mają więcej nieprzyjaciół, jak wyższe drzewa opierają się silniejszym zamieciom i większym wiatrom, tak i wojewoda Mojżesz miał nieprzyjaciół w cesarstwie. [Ci] tak zmyślili, że ucieknie do Polski śladem wojewody Barnowskiego. Cesarz, skoro dowiedział się o tej sprawie, wysłał potajemnie rozkaz do paszy Kantemira, aby poszedł i wyprowadził go ze stolicy do cesarza, jeśliby zaś chciał iść w inną stronę, aby go uwięził i wysłał do Porty. 7. I tak nie wiedział nic wojewoda Mojżesz, jak Kantemir pasza stanął w Cecorze, przybywając z oddziałem swoich wojsk i wysłał wojewodzie Mojżeszowi przez czausza listy o detronizacji. Zdecydował się więc tylko pójść do Carogrodu, a na jego miejsce został hospodarem wojewoda Aleksander Eliasz na drugie panowanie. 8. Kiedy przyszła do bojarów wiadomość o panowaniu wojewody Aleksandra, zapanowało wielkie zmartwienie i niechęć na całym dworze, a w szczególności wśród bojarów znających całą naturę tego hospodara. Wszyscy jednak uczynili naradę i wysłali przedstawicieli całego bojarstwa do Carogrodu ze skargą do cesarza na zło, jakie przechodzi kraj przez hospodarów nie znających jego porządku. Dwornik Bazyli Lupul, co później został hospodarem, dwornik Cehan344, hetman Savin345, postelnik Costin, spatar Ureche346, wisternik Buhus347, komis Furtuna348, logofet Ba§ota349 i inni bojarzy w liczbie 50 głów samych tylko bojarów, nie licząc innych osób z kraju, udali się wszyscy do Carogrodu. Logofet Ghenghea350 z postelnikiem Enache351 pozostali jako kaimakami przy tronie. 9. Bojarzy zastali wojewodę Aleksandra zanim jeszcze wyruszył z Carogrodu objąć rządy. Zmiarkował on bowiem, że idą bojarzy ze skargą, że kraj nie przyjmie go w żadnym wypadku. Wysłał wojewoda Aleksander Battistę Vevellego i czauszów naprzeciw bojarom; Battistę, aby im dobrze przemówił, a czauszów, aby się przestraszyli. Ci czau-szowie, będąc [tam] bez wiedzy wezyra352 i widząc tylu przywódców, nie ośmielili się czynić im przemocy, a [bojarzy] jeszcze bardzo ostro zwymyślali Battistę, szczególnie dwornik Cehan. 10. Na dworze cesarskim wiele złego może się jednak wydarzyć bez wiedzy najwyższych. Tak przydarzyło się wszystkim bojarom, którzy tam poszli. Zanim przybyli do wezyra, przyszli w nocy [jacyś ludzie], być może za wolą kichai353 wezyra, który wiele 344 Ionas.co Cehan sprawował urząd wielkiego dwornika dopiero w latach 1633-1634. 345 Savin Prajescu - hetman w latach 1631-1632, później w latach 1634-1637 wielki dwornik Ziemi Dolnej. 346 Grigore Ureche. 347 Dumitni Buhus. pełnił urząd wielkiego wisternika dopiero w latach 1633-1634. 348 Mihai Furtuna - wielki koniuszy (rum. comis) w latach 1616-1617, 1624-1629 i 1639-1640. 349 Patras.co Bas.ota wówczas wielki wisternik. Wielkim logofetem był dopiero w latach 1634-1636. 350 lonasco Ghenghea - wielki logofet w latach 1614, 1615-1623, 1630-1634. 351 Nikt o tym imieniu nie był w tym czasie postelnikiem. Może mowa tu o lanache Caragea, postel-niku wiatach 1613-1615. 352 Hafiz Ahmad - wielki wezyr w latach 1627-1629, 1631-1632. może uczynić bez [jego] wiadomości, związali kilku bojarów, którzy byli przywódcami i trzymali przybyłych w zamknięciu bez wiedzy wezyra. Przyszło więc tylko bojarom uczynić układ z wojewodą Aleksandrem i nawiązać stosunki. Pokusili się jeszcze bojarzy, skoro wyszli z niewoli, aby iść do wezyra i była już przygotowana ta sprawa. Ale zdarzyło się zabójstwo wezyra przez janczarów; ukamieniowali go janczarzy idącego ulicą od dworu cesarskiego do swego seraju354. Przyszło więc tylko bojarom przyjąć wojewodę Aleksandra, poszli do patriarchy i złożyli przysięgę wojewodzie Aleksandrowi oraz on bojarom również. I tak wyruszyli z Carogrodu do kraju. 11. Skoro wojewoda Aleksander zasiadł na tronie (wilk zmienia skórę, ale nie naturę) postępowanie jego szło tą samą drogą, co za pierwszych rządów. Ale bojarzy, jak mogli wspomagali kraj, zaś we władaniu najwięcej się działo przez Battistę Vevellego. 12. W Muntenii zbuntowali się wówczas Munteńczycy przeciw swemu hospodarowi, wojewodzie Leonowi355, dla wielkiej rozrzutności i niewymowności jaka była u tego hospodara. Znajdował się też między wszystkimi przywódcami Muntenii aga356 Maciej357 i odtąd został szczęśliwie hospodarem w Muntenii. W czasie tych zamieszek wojewoda Aleksander wydostał od cesarza [berat na] panowanie w Muntenii dla swego syna, wojewody Radula358, wszystko w pierwszym roku swych rządów. Skoro otrzymał dla swego syna chorągiew hospodarską wyruszył ze świtą z kraju. Ale wojewoda Maciej, hospodar munteński, wyrzucił go wcześniej, że ledwo uratował się i sam wojewoda Radu z pomocą Mołdawian, co szli obok niego. 13. Wojewoda Aleksander nie mógł w żadnym wypadku znieść czynu bojarów, co uczynili idąc przeciw niemu do Carogrodu, ani bojarom nie podobały się w żadnym wypadku [jego] czyny, które były bardzo głupie w każdym posunięciu. Do tego dołożyła się niewiara i przypuszczenie [wzrastające] z dnia na dzień, że wojewoda Aleksander zamierza zamordować kilku bojarów, szczególnie: dwornika Bazylego Lupula, dwornika Cehana, hetmana Savina, wisternika Buhusa i spatara Urechego. Postelnik Costin zdegradowany został na wsi, ale czy to, że wojewoda Aleksander przeciągnął go na swoją stronę, czy to, że miał inną myśl, wezwał go na dwór i dał mu hetmaństwo. Ale Costin, widząc tak napięte stosunki między hospodarem a radą [bojarów], zamiary plugawe i złe, pożegnał się na kilka dni i został na wsi. 14. Pozostałym bojarom, natomiast, odsłonił wszystkie zamiary wojewody Aleksandra Konstanty Aseni359, człowiek z domu wojewody Aleksandra, że w dniu Wielkiejnocy mają być za radą Battisty zamordowani. Poszli więc wszyscy bojarzy strzegąc życia. 354 9 lutego 1632. Leon Tomsza - podawał się za syna Stefana Tomszy, hospodar wołoski od października 1629 do sierpnia 1632. Aga - drugi po wielkim spatarze dowódca wojskowy na Wołoszczyźnie, dowodził wojskami piechoty. 357 Maciej (Mateusz) z Brincoveni (ok. 1588-1654) - syn wielkiego logofeta wołoskiego Danciu zBrincoveni, krewny hospodarskiej rodziny Craiovescu, aga w latach 1630-1632, hospodar wołoski od września 1632 do kwietnia 1654 r. pod imieniem Maciej Basarab. 353 Kichaia - zastępca wezyra, a także naczelnik policji Stambułu. 359 Radu Eliasz - hospodar wołoski w lipcu-wrześniu 1632. Postać skądinąd nieznana. 158 15. Bojarzy, widząc rzeczywiste knowania zabicia ich przez wojewodę Aleksandra, bowiem tonący gołą ręką szabli się chwyta, naradzili się wszyscy i dali wiadomość krajowi, który wrząc w ucisku i nieporządku łatwiej się zbuntował i to nie tylko dworzanie, ale i chłopstwo. I zebrał się taki tłum ze wszystkich stron, że nie mieścił się w mieście, ale wypełnił miejsce pod Miroslavą360, wykrzykując na wszystkich ulicach na Greków. 16. Głową wszystkich tych poczynań był dwornik Bazyli Lupul. Skoro rozgorzał kraj, poszedł do hospodara jawnie mu powiedzieć, że zbuntował się kraj i wykrzykuje na Greków. Odpowiedział wojewoda Aleksander: "Skoro zbuntowali się przeciw Grekom, przeciw mnie się zbuntowali". Widząc taki tłum nie przedsięwziął niczego, troszcząc się tylko, aby uwolnić się z całą rodziną od tłumu. 17. Poszli wszyscy bojarzy na dwór i wyjście hospodara, nie mogli bowiem zupełnie powstrzymać niepohamowanej głupoty, wielkie pośmiewisko i zaledwie zdarzyło się, aby nastąpiło w jakimś państwie. Szli jednak wszyscy bojarzy obok hospodara, powstrzymując i uciszając chłopstwo, ale nie było w ich mocy zakazać im wszelkiego rabunku. Także na dwornika Bazylego rzucił się jeden z kością, [zarzucając mu] że jest z pochodzenia Grekiem i uderzył go w głowę, od którego to uderzenia był dwornik Bazyli przez długi czas ranny. 18. O niestałe i nigdy nie zawierzone sprawy tego świata, w miarę upływu czasu wszystkie się zmieniają i czynią rzeczy przeciwne. Kiedy prawidłową koleją rzeczy byłby strach mniejszego przed większym, bieg świata prowadzi jednak do tego, że w wielu wypadkach większy obawia się mniejszego. 19. Szczęśliwi są cesarze, królowie, hospodarowie, którzy tak panują, aby od najmniejszych nigdy nie było przemocy. 20. Pewien król Anglii, ilekroć rano ubierał się, tylekroć powtarzał sam sobie: "Pamiętaj, że jesteś panem wielkiego tłumu ludzi". Dobrzy i prawi władcy panują bez strachu i ochrony, zaś źli tylko siłą. 21. Skoro hospodar przybył na nizinę Bahlui, niedaleko monasteru Balicai361, miejsce było [tak] pełne ludzi, że nikt nie widział pustej równiny. Krzyczą: "Wydaj nam, panie, Greków". Jedni gwizdali, inni przeklinali i rabowali. Krzyczeli tam, aby wydać Battistę, który, słysząc362 krzyki przeciw sobie, znajdował się bardzo blisko wojewody Aleksandra. Ale hospodar nie troszczył się o niego, tylko o siebie i powiedział mu, żeby się oddalił od niego. I tak go schwytał i oddał w ręce chłopów. Niewypowiedziana zaciekłość głupoty363! Tak bez żadnej litości, żywcem, posiekli go toporem na kawałki. Aż tak bardzo wmieszał się jeden, nazwiskiem Bosie Lapus.neanu, że nawet płaszcza nie pozostawił wówczas na plecach wojewodzie Aleksandrowi, choć padał deszcz. r 360 Miroslava - lasek niedaleko Jass. 361 Balicai - monaster niedaleko Jass ufundowany w latach 1586-1587 przez Melentiego Balikę, po przebudowie w XVIII w. nazwany "Frumoasa" ("Piękna"). 362 Dosłownie: "widząc". 363 W wersji łacińskiej: Nonpotest dici, ąucmta erant rabiespopali - M. Costin, Chranicon, s. 78. 159 22. Obawiali się chłopi we wszystkich miejscach, aby wojewoda Aleksander nie wszedł natychmiast w las, bojarzy jednak tak obliczyli, że się już odłączyli od tłumu w miejscu odkrytym, bez lasów i odprowadzili go drogą do braniszte, a począwszy od Bahlui odprowadzili go i semeni z przygotowanymi muszkietami obok niego. Później, skoro odeszli bojarzy, powstała obawa, aby wojewoda Aleksander nie obrał drogi z braniszte do Kantemira paszy, do Budziaku364. Natychmiast jednak poszedł oddział bojarów z wisternikiem Buhu§em i poszedł do braniszte za wojewodą Aleksandrem, aby odprowadzić go drogą do Hu§i365, do Birladu i w dół. 23. Skoro wojewoda Aleksander zobaczył tłum przed sobą w braniszte, znalazł się w jeszcze większym strachu niż przedtem, a pozostawili go semeni i słudzy domowi. I skoro zbliżyli się bojarzy, powiedział im wojewoda Aleksander ze łzami: "Proszę, zostawcie mojego syna Radu". Powiedział wisternik Buhu§, aby nie miał żadnej obawy i aby nie myślał Jego Wysokość, że przydarzy mu się coś złego, tylko kraj prosi Jego Wysokość, aby szedł od Birladu do Gałaczu366, aby nie wprowadził jakiegoś zła przeciw krajowi z Tatarami i zapewnił go, że nie ma żadnej obawy. I tak zgodził się wojewoda Aleksander iść tam, gdzie była woła kraju. Poszedł więc ku drodze do Birladu, bojarzy natomiast postawili obok niego semenów i służbę domową, którzy go opuścili, i uczynili wraz z bojarami przejście aż do Gałaczu. 24. W Tecuci wyszedł mu naprzeciw postelnik Costin z Putny i przeprowadził go z honorami i popasem aż do Gałaczu nakłaniając go, aby poszedł na ustępstwa wobec bojarów i byłby na tronie, a Costin wziąłby na siebie tę troskę. Ale nie chciał się zgodzić na nic w tym rodzaju. Przeszedł więc Dunaj w Gałaczu do Cesarstwa367. Rozdział XIV 1. Tak bojarzy i kraj wybawieni od rządów wojewody Aleksandra Eliasza przystąpili wszyscy do wyboru nowego hospodara. Krzyczeli wszyscy, aby był to dwornik Łupu, jednak dali mu też warunki, że weźmie z kraju [tylko] to, co się wiąże z darami [dla Porty], wówczas go wybiorą, aby więcej nie brał z kraju. Ale dwornik Łupu, widząc te warunki lub też wiedząc, że kilku przywódców [bojarskich] sprzyja wojewodzie Bar-nowskiemu, nie przyjął w tym czasie hospodarstwa, ale podał i on tę radę, ażeby wysłać do Polski, do wojewody Barnowskiego, aby przyszedł na tron kraju. 2. Ale nie miał przyjść wojewoda Barnowski i [jeśli komuś pisany] koniec dni ciągnie [on] przemocą człowieka. Gdy przybyli bojarzy do Uścia, gdzie przesiadywał w Polsce, z wiadomością, że kraj prosi go, aby przyszedł na tron, z wielką radością przyjął tę wiadomość. Nieświadoma myśl ludzka sama od siebie niewiadomo dokąd zmierza i do jakich następstw później doprowadzi. Natychmiast dał wiadomość królowi i panom w 364 s. 78. 365 366 367 s. 79. W wersji łacińskiej brak "z braniszte do Kantemira paszy, do Budziaku" - M. Costin, Chronicon, Husi - miasto w pn.-wsch. Rumunii, między rzekami Prut i Birlad, ok. 40 km na pd. od Jass. Galami - miasto nad Dunajem, w owym czasie rają turecka. W wersji łacińskiej dodatkowo: etprofectus est in pace versus imperium - M. Costin, Chronicon, 160 Polsce, prosząc o pozwolenie, aby [mógł] iść do stolicy kraju, a na granicy oczekiwali go bojarzy i żołnierze z wielką radością368. 3. Przed wyjściem wojewody Barnowskiego z Uścia, pewien Polak, sąsiad jego, zawsze mu radził, aby nie szedł zamieniać beztroskiego życia na życie z kłopotami i niepewnością, ukazując niepewne sprawy hospodarów mołdawskich pod pogańskim cesarstwem. I cóż by stracił będąc tu jak hospodar w swym kraju, bez trosk, mając miasteczka i wioski. Wojewoda Barnowski jednak odpowiedział mu tymi słowy: "Słodkie jest hospodarstwo mołdawskie". Polak zaś do niego: "Ale są jeszcze ciężkie dyby tureckie". I później sprawdziły się słowa tego Polaka, jak powiedział. 4. Jak przybył wojewoda Barnowski z Polski do Jass, ku radości wszystkich, zaczął przygotowywać się do drogi do Carogrodu, gdyż nie było innego środka, tylko iść do cesarza i wziąć stamtąd panowanie po ucałowaniu rąbka szaty cesarskiej. Radzili liczni na różne sposoby i dopytywali się też u Abazy paszy, który był wówczas paszą Sylistrii369, ale nie było innego środka, jak pójść do cesarza. Zdarzyło się też wówczas wezwanie do cesarza wojewody Macieja z Muntenii, do ucałowania szaty cesarskiej po kilku czynach wojewody Macieja przeciw cesarstwu, usunięciu wojewody Leona, a później wojewody Radula, syna wojewody Aleksandra. Ale wszystkie przedsięwzięcia wojewody Macieja były łatwiejsze, gdyż nie wyszedł do innego kraju, jak wyszedł wojewoda Barnowski pod opiekę innego pana, króla polskiego. 5. Turcy więc, aby łatwiej pochwycić wojewodę Barnowskiego w swe ręce, bezzwłocznie dali wojewodzie Maciejowi chorągiew hospodarską Muntenii, zaś wojewoda Barnowski nie mógł uniknąć zguby, tak jak dowiesz się w swym czasie. 6. Wyruszył z wojewodą Bamowskim tłum bojarów i urzędników dworskich, duchowni, mnisi, z zamiarem i głosami wszystkich, aby prosić cesarza, ażeby dał im jako hospodara wojewodę Barnowskiego. Wśród nich znajdował się również i dwornik Lupul. Widząc jednak, że wielu, znając jego krętactwa, radziło wojewodzie Barnowskiemu, aby go zabił [i] wiedząc, że [wojewoda Barnowski] idzie do wojewody Macieja, który znał z Carogrodu wszystkie jego posunięcia, dwornik Bazyli Lupul stanął. Kiedy więc wojewoda Barnowski szedł do wojewody Macieja do Bukaresztu, [on] starał się wszelkimi sposobami wrócić do kraju, mówiąc wojewodzie Barnowskiemu, że Grecy będą mu przeciwni za detronizację wojewody Aleksandra i za morderstwa, jakie się działy na Grekach przy detronizacji wojewody Aleksandra. Przeto wojewoda Bamowski, jako chrześcijanin z natury, puścił go. Skoro jednak spotkał się z wojewodą Maciejem, zmiarkował wojewoda Maciej, że wrócił się dwornik Lupul, natychmiast posłał za nim, aby go zawrócić. Dwornik Lupul strzegł się jednak dobrze i nie znaleziono go po drodze. Nawet wojewoda Barnowski nie miał możliwości wysłania nikogo tu do kraju, ani uczynienia niczego złego dwornikowi Lupulowi, gdyż nie był jeszcze hospodarem i troszczył się o swoje sprawy. 7. Od wojewody Macieja poszedł wojewoda Barnowski do Abazy paszy, do Sylistrii. Wojewoda Maciej, jak mógł walczył o niego u Abazy paszy i u Porty. Abaza pasza po- 368 W kwietniu 1633 r. 369 Abaza pasza - z pochodzenia Abchaz, początkowo niewolnik turecki, zrobił błyskawiczną karierę w państwie osmańskim. Wówczas bejlerbej oczakowski. 161 traktował go bardzo łagodnie, z pocieszającymi słowami. Turcy jednak strzałami z bawełny zabijają ludzi i mogą posłużyć im te słowa Pisma św.: "OyMAKHxme cjioseca HX nane ejiea BI Ta ex crpłuibi" ("Słowa ich są bardziej miękkie niż oliwa i to są strzały"). 8. Skoro przybyli do Carogrodu i wezyr zobaczył tak wielki tłum krajowców z wojewodą Barnowskim pouczał ich, aby nie krzyczeli o wojewodę Barnowskiego, ale aby milczeli i zdali się na łaskę cesarską, gdyż będzie nieszczęście. Bojarzy jednak sądząc, że wezyr jest przekupiony przez kogoś darami, zawsze krzyczeli i dawali listy wezyrowi, że nie przyjmą innego [hospodara] i stanęli tłumnie w takim miejscu, aby byli widziani przez samego cesarza. Tak później zgubili wojewodę Barnowskiego, gdyż skarg od nieprzyjaciół nie brakowało, szczególnie od dwornika Bazylego Lupula, przez przyjaciół jego z kraju, z listami [informującymi], że jeśli [Turcy] wypuszczą żywego wojewodę Barnowskiego, Mołdawia będzie zupełnie zjednoczona z Polakami i że jest on szpiegiem Polaków. O złośliwe jady nieżyczliwego, czego nie wymyśli wrogi język nieprzyjaciela. 9. To zebrało się u cesarza przeciw wojewodzie Barnowskiemu, po faktach, które się wydarzyły, że wyszedł z pierwszego panowania do Polski i Abaza pasza jeszcze go oskarżył, szczególnie w dniach jego ostatnich, że zaatakowali Kozacy w tym czasie Morze Czarne, poradzono więc tylko cesarzowi, aby zabić wojewodę Barnowskiego. 10. Było wolą cesarza, aby wszyscy, którzy z nim byli padli pod szablą lub poszli na galery. Ale mufti, głowa religii tureckiej, nie pozwolił mówiąc: "Co winien tłum? Jeżeli zgubi się przywódcę tłum się uspokoi." 11. Zrozumiał wojewoda Barnowski po kilku dniach swą zgubę i tam z niewoli (zamknął go bowiem wezyr kilka dni wcześniej z rozkazu cesarza) napisał list do swej matki do kraju, z którego to listu wiadomo było ze słów jego, że o śmierci było to pisanie. Pewnego dnia wzięli go do cesarza i na widoku dywanu ucięto mu głowę, przyglądał się i sam cesarz przez okno jego egzekucji. Bojarzy natomiast po zamknięciu kilku przywódców, oczekiwali z godziny na godzinę egzekucji, pozostali zaś niżsi bojarzy i tłum, wszyscy byli przestraszeni niebezpieczeństwem śmierci, pochowani we wszystkich kątach, przeżyli kilka dni w wielkim strachu. 12. Nie możemy pominąć następnych wypadków, które wydarzyły się w Carogrodzie po egzekucji tego hospodara, o których nie tylko w tym kraju, ale i Carogrodzie wspomina się do dziś. Koń wojewody Barnowskiego, doprowadzony do stajni cesarskich, tego samego dnia po jego egzekucji zwalił się na dół i padł na miejscu. Na drugi dzień nocą spłonęło w Carogrodzie [kilka] tysięcy domów. Być może wówczas nastąpiło to, co mogło się wydarzyć innym razem, być może jednak wydarzyło się to, że pomścił Bóg krew niewinną, gdyż był Barnowski człowiekiem bogobojnym i bardzo modlącym się do Boga. Świadczył o nim dwornik Toma370, będący u niego drugim postelnikiem, że wielokrotnie widział go o północy na klęczkach z wielkim zapałem modlącego się przed ikoną. 370 - Toma Cantacuzino - bojar mołdawski pochodzenia greckiego, stolnik w latach 1633-1634 i 1638- -1644, wielki dwornik Ziemi Górnej w latach 1644-1653, wielki dwornik Ziemi Dolnej w latach 1659- -1665. Jeden z głównych protektorów i informatorów kronikarza. 162 13. Był wojewoda Barnowski z natury bardzo pyszalkowaty i dumny w stroju, w duszy zaś bardzo prawy, pozbawiony chciwości i łagodny. Żaden z hospodarów nie zbudował tylu monasterów i cerkwi w tak krótkim czasie, ile on zbudował. Budowali i inni hospodarowie więcej, ale w dłuższym czasie, jedni w ciągu 40 lat, inni w ciągu 20 lat, on zaś w trzy lata. Monaster tu w mieście pod wezwaniem Św. Marii i Hangul w górach, i ukończył Dragomirnę obok Suczawy, i zamierzał Birnovę, swego imienia pod wzgórzem371 obok Jass, ukończył też wielką cerkiew w mieście Lwowie, gdzie znajduje się namalowany jego portret372. We wszystkim był dobry dla kraju, sam jednak,według świadectwa wielu starych bojarów, ze spełnieniem zadań cesarza bardzo słaby. Wspomina się za dni jego i zimę, co nastąpiła w miesiącu marcu, którą to zimę nazywają aż do dziś zimą Barnowskiego. Była jego egzekucja w roku 7144 [1633], dnia 16 czerwca. 14. Ciało po egzekucji znajdowało się aż do wieczora przed pałacem cesarskim. Później rozkazał wezyr uwolnić bojara, który byłby jego kichają, który to urząd u Turków odpowiada wielkiemu postelnikowi u nas w kraju. Uwolniono więc postelnika Co-stina, który był wielkim postelnikiem wojewody Barnowskiego. Poszedł i wziął szczątki sprzed pałacu, zaniósł je do patriarchii i tam szybko, ile mu wówczas pozostało czasu, pochował w patriarchii tej nocy. Stamtąd później wojewoda Bazyli kazał przywieść te szczątki do kraju. 15. W czasie uwalniania postelnika Costina z niewoli pytali czauszowie, czy uwolnić go ze strażą, czy bez straży? Odpowiedział kichaia wezyra: "Dokąd uciekłby biedak?" Odtąd jednak pozostali bojarzy, co byli jeszcze zamknięci i poukrywani, żywili już w duchu nadzieję życia, skoro zobaczyli Costina, że wyszedł bez straży, aby pochować szczątki. Później, na drugi dzień, skoro kichają pokazał wezyrowi postelnika Costina, ponieważ przybył do niego od rana, powiedział: "Biedak, przybył jak owca, sam zaś w niewoli. Idź do pozostałych, wyjdziesz i ty i oni w krótkim czasie." Zamknięci byli spośród bojarów: logofet Ghenghea, hetman Basota373, dwornik Cehan, wisternik Rosca374, postelnik Costin. 16. Na trzeci dzień po pochowaniu nocą wojewody Barnowskiego ówczesny cesarz, sułtan Murad375, udał się na spacer w stronę Skuderu przez Bosfor i zapytał wezyra: "Czy został osadzony hospodar w Mołdawii w miejsce giaura, co został stracony?" Odpowiedział wezyr, że nie postawił jeszcze hospodara, ale postawi tego, kogo zechce cesarz, aby nie pozostawał ten kraj bez hospodara. Odpowiedział cesarz: "Wezwijcie giaurów, którzy są bojarami tego kraju i kogo będą chcieli na hospodara tego im dajcie." Natychmiast więc tej nocy wysłał wezyr [posłańców] kaikiem do bojarów, gdzie byli 371 Pietraria. 372 Mowa tu o cerkwi Uśpienia NMP, zwanej Cerkwią Wołoską. Budowę, a właściwie odbudowę jej zainicjował Jeremi Mohyła, kontynuowali prawie wszyscy kolejni hospodarowie mołdawscy, ukończył Miron Barnowski. Przez całe XVII stulecie cerkiew ta znajdowała się pod szczególną opieką hospodarów mołdawskich, którzy łożyli na nią duże sumy. 373 lonasco Ba§ota - hetman mołdawski w latach 1633-1634. 374 Constantin Rosca - wielki wisternik w latach 1616-1617, wielki dwomik Ziemi Dolnej w roku 1622. 375 Murad IV-sułtan turecki w latach 1623-1640. ->• vof 179 tana Murada stanął na jego miejscu sułtan Ibrahim459, brat jego, człowiek całą swą naturą oddany swawoli. Za jego panowania weszły więc te kraje w bunty. 48. Rozpoczął w tym roku stary Rakoczy wojnę z Niemcami, któremu od nas z kraju i z Muntenii zostały wysłane wojska460. Ale nie wytrwał długo w tej wojnie, wkrótce wszedł w układy z cesarzem niemieckim461. Złupili zaś [Siedmiogrodzianie] z naszymi kilka miejsc w Górnych Węgrzech. Serdarem tego wojska [współdziałającego] z Rakoczym był Apostoł z Orhei462. 49. W roku 7153 [1645] wyprawił wojewoda Bazyli wesele swojej najstarszej córki, hospodarówny Marii, z księciem Radziwiłłem463, człowiekiem wielkiego rodu, z książąt Litwy. Tylko z jakim sercem zdecydowała się ta rodzina na człowieka religii kalwińskiej, która jest wyprowadzona przez biskupa flandryjskiego464 spod posłuszeństwa papieża rzymskiego, wbrew prawom soborowym z tyloma boskimi cudami związanym. Kalwin zaś tylko przez samo pożądanie swego ciała wyprowadził tę wiarę, odrębną od świętego soboru kościelnego, do której jako do religii swobodnej, przystąpiła w krótkim czasie cała Flandria i Anglia465. Dziwne nastały czasy [dla] tej rodziny, jak mogła dusza wojewody Bazylego znieść, że to uczyniono. Wiele czasu ważyła się ta sprawa na radzie i wielu bojarów zabraniało wówczas tego czynu, szczególnie dwornik Toma466 i wisternik lordache467, takich bojarów ledwo miał kiedy ten kraj, albo będzie miał. Powiedzieli oni wojewodzie Bazylemu o błędnej religii i sprawie nie bez obawy ze strony cesarstwa tureckiego. Logofet Toderaęco468 i dwornik Ureche469 także byli przeciwni temu małżeństwu. Ą 459 Ibrahim I - syn Aluneda I, sułtan turecki w latach 1640-1648. v 460 Wołoszczyzna i Mołdawia zawarły układy sojusznicze z Siedmiogrodem pod rządami Jerzego I Rakoczego. Wołoszczyzna po raz pierwszy - 22 X 1636 r., zacieśniając go 23 X 1638 r., Mołdawia - 26 X 1638 r. 461 W wersji łacińskiej brak drugiej części zdania - M. Costin, Chronicon, s. 106. Mowa tu o wojnie Jerzego I Rakoczego z Ferdynandem Ul, toczonej w latach 1644-1645 w sojuszu ze Szwecją. Mimo sukcesów wojsk siedmiogrodzkich, pokój zawarty w Linzu 16 XII 1645 r. potwierdzał jedynie warunki poprzednich układów. 462 Apostoł Catargiu. 463 Janusz Radziwiłł (1612-1655) - wówczas podkomorzy litewski. Później hetman polny litewski (1646-1654), wojewoda wileński (1653-1655) i hetman wielki litewski (1654-1655). Maria, córka Bazylego Lupula była jego drugą żoną, którą poślubił 5 lutego 1645 r. Zob. informacje dot. okoliczności małżeństwa - A.S. Radziwiłł, Pamiętnik o dziejach w Polsce, t. 2, Warszawa 1980, s. 423 oraz opisy uroczystości ślubnych - E. Kotłubąj, Życie Janusza Radziwilła, Wilno i Witebsk 1859, s. 77-79; rkps Bibl. Kórn. 201, s. 501 i n. częściowo opublikowany przez A. Sajkowskiego, Staropolska miłość, Poznań 1981,8.366-370. W wersji łacińskiej: canonico Franciae - M. Costm, Chronicon, s. 106. Oczywiście informacje Mirona Costina na temat istoty kalwinizmu i jego pochodzenia całkowicie nieprawdziwe. 6 Toma Cantacuzino. 467 lordache Cantacuzino - brat Tomy, wielki wisternik w latach 1635-1637, 1640-1643, 1645-1654, 1659-1661. 468 Todera§co Ianovici - wielki logofet mołdawski w latach 1643-1650. 469 Grigore Ureche. y i 180 50. Miał wojewoda Bazyli pozwolenie od Turków, ale była to przychylność z racji pieniędzy, nie z serca Turków. I tak wyprawiono to wesele tu w Jassach, na którym było osobiście kilku panów z Polski z ich dworami i Piotr Mohyła, syn wojewody Szymona, metropolita kijowski. Byli zaś wysłani posłowie: Janos Kemeny z darami od Rakoczego, księcia siedmiogrodzkiego470 i sam metropolita munteński Stefan471, logofet Radu472 oraz spatar Diicu473 od wojewody Macieja, hospodara munteńskiego, albowiem ci hospodarowie pogodzili się ze sobą. 51. Nie zabrakło niczego ze wszystkich ozdób, ile potrzeba na wesele takie, jak to, z takimi panami i wielkimi ludźmi z obcych krajów. Mistrzowie kuchni sprowadzeni z innych krajów, przyśpiewki, tańce krajowe i obce. Cały dwór przystrojony, zwołani bojarzy i przywódcy kraju, synowie bojarów i ludzie młodzi w orszakach na koniach tureckich z ozdobami i pióropuszami na szlicach. I tak przy zabawie ciągnęło się wesele kilka tygodni474, [aż] wyjechał książę Radziwiłł ze swoją żoną do Polski z bardzo bogatym posagiem. 52. W rok później poczuło się Królestwo Polskie silne i król Władysław z senatorami, zachęcani przez papieża rzymskiego i przez Wenecjan, którzy zostali przez Turków zaatakowani na wyspie Krecie475, powzięli zamiar rozpoczęcia wojny z Turkami, czyli z ich cesarzem, o których to przygotowaniach i na co wyszedł później ten plan przeczytasz niżej w swej kolejności. Wysłał więc król polski posłów do wszystkich krajów chrześcijańskich; tu u wojewody Bazylego sprawował poselstwo w tej potrzebie książę Radziwiłł, że przychodził Radziwiłł w rok po weselu do swego teścia tu do kraju476, zawierzył wojewoda Bazyli temu posłowi i natychmiast przyjął jednakową postawę z Polakami, gdyż i daniny zakazał w tym roku i odesłał agę od danin bez daniny, odpowiadając mu, że nie może zebrać daniny z powodu nędzy ludu. Skoro jednak przystąpił do rady z bojarami o wstrzymanie daniny, powiadają i z jednej strony, i z drugiej, 470 Janos Kemeny (1607-1662) - hetman i najbliższy współpracownik polityczny Jerzego I i Jerzego n Rakoczych, książę siedmiogrodzki w latach 1660-1661. Wizytę w Mołdawii opisał w swej autobiografii -Kemeny Janos oneletirdsa, Budapest 1986, s. 244-245. 471 Metropolitą wołoskim był wówczas Teofil (zm. 1648), dopiero po jego śmierci został nim Stefan, który pozostawał na tym stanowisku w latach 1648-1653 i 1655-1668. Obaj dostojnicy mogli być wówczas obecni, bowiem w tym samym czasie odbywał się sobór wyższego duchowieństwa prawosławnego z obydwu krajów rumuńskich - M. Pacurariu, Istoria Biserici, H, s. 53-58. 472 Radu Cocorascu - wielki logofet wołoski w latach 1641-1654. Na stanowisku logofeta z przerwami od 1618 r. 473 Diicu Buiescu - wielki spatar wołoski w latach 1645-1654, spokrewniony z Maciejem Basara-bem. 474 Por. relacje polskie z wesela m. in. BK rkps 201, druk fragm. A. Sajkowski, Staropolska miłość, Poznań 1981, s. 364-370; E. Kotłubaj, Życie Janusza Radziwiłła, Wilno - Witebsk 1859, s. 77-79. Zob. też liczne druki okolicznościowe, szczeg. F. W. Bajewski, Fortunatissimis sponsis Illustrissimo Domino ac D. lanussio Radziwił Sacr. Rom. Imper. Principi... et Mariae Illustrissimi lo Basilii Palatini et De-spotaeMoldaviaefiliae, b. m. [1645]. 475 Mowa tu o wojnie turecko-weneckiej w latach 1645-1669, która rozpoczęła się zdobyciem przez Turków kreteńskiego portu Kanei. 476 J. Radziwiłł przybył do Suczawy 10 VH 1646 r. 181 że powiedział dwornik Ziemi Górnej, Petryczejko477, którego uważano za głupszego w radzie: "Ja tak mówię, ażebyśmy nie wstrzymali daniny aż nie zobaczymy, że Polacy przeszli Dunaj". Te słowa wpadły natychmiast w myśl wojewody Bazylego, wysłał pospiesznie za agą i zatrzymał go w Gałaczu, aż przygotował daninę, obładował go i odesłał. Tak osąd rady chroni kraje i hospodarów od niebezpieczeństwa. Dlatego dał Bóg, aby obok cesarzy, królów, hospodarów, władców krajów byli doradcy, którzy osądzaliby przedsięwzięcia, aby wszelkie sprawy zmagały się z osądami i jeden jedno, inny co innego odpowie, ażeby wyjaśnić, który czyn jest dogodniejszy. Co zaś czynią sami hospodarowie z myśli swoich, albo z podszeptów, rzadko wychodzi na pożytek sprawie, gdyż jeszcze nie narodził się na świecie taki człowiek, któremu nie byłby potrzebny osąd z radą, gdyż nawet, jeśli rządzący przewiduje potrzeby, niech nigdy nie wierzy temu co przewiduje, aż nie umocni się jego zdanie z osądem innych zdań. Cokolwiek więc pomyślisz, że jest dobre, skoro się już ułoży twa myśl, którą uważasz za słuszną, jeszcze dwie lub trzy porady, aby bez błędu postawić tę sprawę, ażebyś nie został oszukany. To zaś, co tylko tobie samemu wydaje się, że jest dobre, a wszyscy inni mówią, że jest inaczej, ażebyś nigdy nie wierzył takim obliczeniom, jakimi się łudzisz. Wiele spraw wydaje się nam jasnymi, jednak później, skoro już nadejdzie czas realizacji planu, znajdziesz go daleko, zupełnie odmienionym. Widziałem u wielu hospodarów w naszych czasach wielkie niebezpieczeństwa, [wynikłe] z ich własnego podszeptu, bez porady innych. Bez porady uderzył wojewoda Bazyli na Tatarów pod Bra-tuleni nad Prutem i później złupienie całego kraju, niewypowiedziane wywiezienie tylu niewolników i łupów przyszło z tego powodu przeciw krajowi. Tak też wojewoda Duca478 radził się tylko jednego w sprawie listu do chana i zniszczył sobie panowanie, z której to detronizacji przyszły wielkie kłopoty i rozkład kraju, ten [hospodar] był bardzo dobry dla państwa i przygotowywał sprawy, aby daniny ze wszystkich krajów podnosić tylko za rozkazem. Od tej pierwszej detronizacji hospodara, wojewody Duki, zdarzyły się trzy odnowienia hospodarskie: jedno w Belgradzie wojewody Dabiży, po którym wojewoda Dabiża zmarł, nie wypełniając roku479, drugie panowanie jeszcze w tym samym roku co pierwsze panowanie, wojewody Duki, trzecie - wojewody Eliasza480 z wielkim rozkładem. Trzej więc hospodarowie płacili 500-600 sakiewek na odnowienie, wszystko w tym samym roku, jak więc mogło być dobrze? Tak z podszeptem tylko niektórych [ludzi], nie rady, uczynił wojewoda Petryczejko481, że opuścił bez żadnej potrzeby hospodarstwo kraju i udał się do Polski, z której to przyczyny ginie dziś Mołdawia. 477 Toader Petriceicu był dwornikiem Ziemi Górnej w latach 1638-1644. Wówczas sprawował urząd wielkiego spatara. 478 Jerzy Duca (zm. 1684) - hospodar mołdawski K 1665 - V 1666 r., XI 1668 - VHI 1672 r., XI 1678 -11684 r. i hospodar wołoski XI1673 - XI 1678. W czasie swych pierwszych rządów sprzymierzył się z chanem Adil Girejem, usuniętym przez Portę. W rzeczywistości Jerzy Duca objął swe pierwsze rządy już po śmierci Istratego Dabiży, który zresztą panował 4 lata, od roku 1661 do 1665. 481 Eliasz Aleksander, syn Aleksandra Eliasza, hospodar mołdawski V 1666 - XI1668 r. Stefan Petryczejko (zm. 1690) - hospodar mołdawski VTU 1672 - XI1673. 182 183 53. Książę Radziwiłł, po pobycie przez kilka tygodni w Suczawie, u swojego teścia, odesłał swą żonę do Śniatynia ku swemu krajowi, sam zaś wyruszył do Siedmiogrodu, do Rakoczego, księcia siedmiogrodzkiego, zawsze z tą samą potrzebą podniesienia go przeciw Cesarstwu Tureckiemu. 54. Wiem od starych bojarów, że chciał wojewoda Bazyli w Suczawie, aby jego córka oddzieliła się od swego męża, Radziwiłła, ale ona, hospodarówna Maria, nie zgodziła się, mówiąc ojcu, że może zaplanować pierwszą rzecz, ale nie następne482. 55. Z tymi czasy wyczerpujemy pierwszą część rządów wojewody Bazylego, albowiem im bardziej to panowanie było dotąd szczęśliwe, tym sroższe czasy rozpoczęły się odtąd, od których szedł ten kraj od upadku do upadku, aż do dziś. . -ji Rozdział XVII •*} 1. Od czasu, gdy pisarze obcy, obok swoich opowiadań, nie pominęli też wspomnienia o sprawach naszego kraju, Mołdawii, i ile wiemy o minionych sprawach naszego kraju, najwięcej od nich wiemy; nam także jest po drodze wspomnieć o ich czasach, szczególnie opowieść [o] Chmielu, hetmanie kozackim483, od czasów którego (ach!) rozpoczęło się i nasze zło, w którym znajdujemy się aż do dziś z tą ziemią w ciężkich czasach i Bóg wie, czy nie będą się ciągnęły i ponad nasz wiek. 2. Źródło wszystkiego zła i spustoszenia tych stron, [miało swój] początek w upadku i osłabieniu Królestwa Polskiego, rozpadzie i spustoszeniu Kozaków oraz zniszczeniu naszego kraju. 3. Zanim jednak człowiek zacznie opisywać powstanie Kozaków z ich hetmanem Chmielem przeciw ich panom Polakom, należy wspomnieć o Kozakach, jakiego są narodu i od kiedy są pod tą nazwą Kozak, więc kolejno będę wyliczał słuchając wielu, pytając o tę ich nazwę, skąd i od kiedy pochodziłaby. Wielu więc, powiadało, że nazwa ich Kozak byłaby od pewnego narodu, co jest nad rzeką Wołgą, zwanego Kassak, marne są jednak te opowiadania. 4. Są Kozacy z narodowości swojej Rusinami, pozostałymi od żołnierzy książąt ruskich, których z upływem czasu podbili królowie polscy i padł też Kijów, stolica Rusi, [zdobyty] przez oddziały Polaków, oni zaś żyli pod zwierzchnictwem królów polskich nad dolnym Dnieprem z tej i z tamtej strony, wolni od poddaństwa, w charakterze żołnierzy, z wolną żywnością nad Dnieprem, czy to z polowania na polach, czy to z połowu ryb aż do progów Dniepru, gdzie Dniepr ma w trzech miejscach progi, tak z natury miejsca uczynione, gdzie woda spada ze skał, co są na dnie rzeki, na niższe miejsce. Tych miejsc żaden rodzaj statku nie może przepłynąć, oprócz ich statków, które jeszcze z wielkim trudem przepływają i wielokrotnie ciągną te statki przez suche miejsce, aż miną te miejsca. I tak żyli aż do dni króla Augusta. 482 W wersji łacińskiej: Melius fecisset, si matura deliberatione non fecisset hoc connubium, ąuam nunc ut illud dissohat - M. Costin, Chronicon, s. 109. 483 Bohdan Chmielnicki (1595-1657) - pisarz wojska zaporoskiego, współpracownik Władysława IV, od 1648 r. inicjator i przywódca największego antypolskiego powstania kozackiego na Ukrainie. 5. Ten król polski, widząc w nich ludzi wiodących żywot wprawiony w wojaczce, wciągnął ich na żołd i dał im przywódców pod warunkiem, aby w szeregu swoim byli wolni, aby zgrupili się, walczyli przeciwko Tatarom i byli strażą Królestwa Polskiego, albowiem i wówczas atakowali Tatarzy granice ich kraju484. Od ich szybkości, gdyż byli ludźmi szybkimi i dzikimi, nazywają ich kozakami, czyli dziką kozą, albo [też dlatego], że chodzą na pola i na łąki Dniepru za dzikimi kozami, przydano im odtąd tę nazwę, że zowią ich Kozakami485, czyli po rumuńsku capra§. Tej nazwy używają Polacy i dla oddziałów wojskowych, szczególnie dla chorągwi, co są najszybsze, nazywają je chorągwiami kozackimi aż do dziś. 6. Później najwięcej uczynił Stefan Batory, król polski, [nadając] ustrój Kozakom, przydając im hetmana z chorągwią, z doboszami, z hejnałem i [zezwalając im], aby hetmani byli wybierani według ich woli. Uprzywilejował ich i umocnił, aby budowali statki czarnomorskie i aby byli Kozacy rejestrowymi, czyli spisanymi, aż 40 000 ludzi i ażeby mieli jako miejsce swej siedziby pewną wyspę nad Dnieprem, na której znajduje się wielki monaster z kilkoma mniejszymi cerkwiami, zwaną Trechteinirów486. I to jest początek ich wojsk, po upadku książąt ruskich sto pięćdziesiąt lat487 wcześniej. 7. Od tego czasu Kozacy podejmowali wiele wypraw, żyć nie dawali Krymowi i krajom tureckim aż do Anatolii. Brali kilkakrotnie wielkie zamki, Synopę, Trapezunt, i inne mniejsze miasta z tej strony Morza Czarnego, zawsze łupili poczynając od Warny, Messembrii, Ahilo, aż do Aitos i Prowadii. Uderzali też blisko Carogrodu na Yen-ikóy488 przez Bosfor489, przez to ujście, którym wpływa Morze Czarne do Morza Białego490, pod twierdzą Carogrodu. I tak, ponieważ atakowali Cesarstwo Tureckie, przychodziły od Turków skargi na łupiestwa, jakie czynili Kozacy na ich terytoriach. Polacy pilnując od tego czasu, aby nie zniszczyć pokoju z Cesarstwem Tureckim, czynili Kozakom wielki ucisk zakazując im wychodzić na morze, które było ich pożywieniem, do którego przywykli dla wielkiej zdobyczy i majątku, jaki tam zdobywali. Z tego majątku budowali murowane cerkwie, monastery, jak monaster w Kijowie, który zowią Archan-gielskim ze sklepieniem z samego środka bardzo wielkim i całym sklepieniem wyłożonym płytkami z miedzianych pieniędzy i przystrojonym płytkami złotymi491. Aby zupełnie im zabronić wychodzenia na morze zbudowali Polacy twierdzę, zwaną Kudak, na pierwszym progu Dniepru i dla zakazania im trzymali tam 2000 pieszych Niemców z armatami, która [to twierdza] stanowiła dla Kozaków, jako ludzi nie znających innego Mowa tu o uniwersale Zygmunta Augusta do Kozaków z 20 XI1568 roku, który jednak faktycznie nie wszedł w życie. Pogląd na etymologię określenia ,JKx>zak" zapożyczony od Pawła Piaseckiego. 486 W wersji łacińskiej dodatkowo: hoc est triplicispacis - M. Costin, Chronicon, s. 111. 487 W wersji łacińskiej: 108 annos- M. Costin, Chronicon, s. 111. 8 Yenikoy - miejscowość nad Bosforem, obecnie dzielnica Stambułu. 489 W wersji łacińskiej brak: "na Yenikoy przez Bosfor" - M. Costin, Chronicon, s. 111. 490 Morze Białe - Morze Śródziemne. Monaster i cerkiew Św. Michała Archanioła pochodzące z XI w., odbudowane raz w początkach wieku XVI i drugi raz na początku wieku XVII. Kopuła cerkwi ozdobiona była złotymi płytkami, jak jednak wskazywałyby opisy, od zewnątrz. Zob. Eryka Lassoty i Wilhelma Beauplana Opisy Ukrainy, red. Z. Wójcik, Warszawa 1972, s. 62, 107; M. Kowalska, Ukraina w połowie XVII wieku w relacji arabskiego podróżhika Pawła, syna Makarego z Aleppo, Warszawa 1986, s. 66, 73. <- 184 185 pożywienia oprócz wojaczki, wielką przemoc. Z [powodu] tego zakazu powstawali kil- kakrotnie przeciw Polakom z hetmanem Nalewajką ", później Sulimą i jeszcze następnie Kazimą494, hetmanami swymi, ale zawsze ich pobili hetmani polscy. Widząc niepokoje z nimi, [Polacy] znieśli hetmanów i wysiali im dwóch panów, najwyższych komisarzy i ci komisarze czynili im sprawiedliwość i rządzili nimi. I z czasem zniszczyli im także inne wolności, że nie był już Kozak w niczym wolny495. 8. Tak ciągnął się ich ucisk aż do króla Władysława do roku...496. Ten Władysław, król Polski, jak wspomniano wyżej w rozdziale szesnastym, widział Królestwo Polskie silne po tylu zwycięstwach nad Moskwą, jak i [dlatego], że nie było wówczas kraju szczęśliwszego w potędze oraz we wszystkich dobrach i bogactwach, niż Królestwo Polskie. Słusznie o tym mówi mędrzec: "Si qui sunt in superiore valetudinis gradu, dum in eodem permanere non possunt cadut in deterius", czyli "Ci, co są na najwyższym stopniu siły, ponieważ na tym samym zawsze pozostać nie mogą, wpadają w bardzo wielką słabość". Tak wszystkie cesarstwa kiedy wzniosą się do zbyt wielkiej potęgi, nie mając już miejsca, aby wznieść się wyżej, upadają i cofają się w tył, tak, jak widzimy, [osłabło] też Królestwo Polskie. 9. Król Władysław mając i praxis, czyli wiedzę, jacy są Turcy, z [czasów] walki pod Chocimiem z sułtanem Osmanem, na którą to wojnę został osobiście wysłany przez swego ojca, Zygmunta, króla polskiego, namawiany przez papieża rzymskiego i przez Wenecjan, z wielkimi obietnicami i przygotowaniami pieniężnymi od papieża, [że otrzyma] od niego rokrocznie do 12 000 wojska zaciężnego i ponieważ Wenecjanie rozpoczęli wojnę z Turkami na Krecie, powziął myśl król polski, aby tylko rozpocząć wojnę z Turkami. Na tę potrzebę poszedł też sam cesarz niemiecki, aby zebrać się we Wrocławiu, na Śląsku, który to kraj Cesarstwa Niemieckiego graniczy z Polakami i tam, po zawartej umowie z cesarzem, wysłał im Niemiec 12 000 wojska niemieckiego497, papież i cesarz dali też wiadomość do wszystkich królów chrześcijańskich, że król polski został wybrany generałem całego chrześcijaństwa, czyli dowódcą wojsk przeciw Turkom. 10. Najpierw więc Hiszpan498 wysłał z Neapolu do jego Królestwa pewną sumę pieniędzy, gdyż spokrewnił się Władysław z cesarzem niemieckim499 i królem Hiszpanii, 492 Semen Nalewajko - przywódca powstania kozackiego z lat 1595-1596. 493 Sulimą - w 1635 r. na czele grupy Kozaków zniszczył Kudak, wydany przez swoich towarzyszy został skazany i stracony. 494 Kizima -jeden z przywódców powstania kozackiego w 1638 r., stracony w Kijowie na rozkaz ówczesnego hetmana polnego Mikołaja Potockiego. 495 Na mocy uchwały sejmowej z 1638 r. 496 Miejsce puste we wszystkich rękopisach i tłumaczeniu łacińskim. 497 O spotkaniu w tym czasie dyplomatów Polski i Cesarstwa na Śląsku nic skądinąd nie wiadomo. Zapewne chodzi tu w rzeczywistości o rozmowy, które prowadził w 1646 r. o. Walerian Magni z dowódcą szwedzkim Lennartem Torstensonem w sprawie przejęcia na żołd króla polskiego żołnierzy szwedzkich, pod warunkiem jednak, że żołd zostanie zapłacony z góry. Cesarz całkowicie odmówił pomocy militarnej królowi polskiemu. - W. Czermak, Plany wojny tureckiej Wladyslawa IV, Kraków 1895, s. 193-199. 498 Filip IV, król Hiszpanii w latach 1621-1665. O przesianiu przez niego pieniędzy Władysławowi IV na wojnę turecką ani jakichkolwiek pertraktacjach w tej sprawie nic skądinąd nie wiadomo - tamże, s. 372. 499 Władysław IV był synem Habsburżanki, również jego pierwsza żona, Cecylia Renata, była córką cesarza Ferdynanda H. W tym czasie Cecylia Renata już nie żyła, a król żonaty był z Francuzką, Ludwiką synem wnuczki cesarza niemieckiego. Szwed, natomiast, obiecał 6000500 wojska i car moskiewski 20 OOO501. Władysław, widząc te przygotowania, wysłał także [posłańca] do Kozaków i wezwał do siebie pewnego starego Kozaka, nazwiskiem Barabasz502 i Chmielą, który był wówczas diakiem wojsk, jak oni mówią, pisarzem. Skoro Barabasz z Chmielem przybyli do króla, król wielokrotnie prowadził z nimi potajemne rozmowy o ich przygotowaniach, o Morzu Czarnym, o miejscach nadmorskich. I postanowił król z tymi dwoma o tamtych wszystkich przygotowaniach, dając Barabaszowi przywilej na hetmaństwo u Kozaków z chorągwią, według starego obyczaju i Chmielowi na pisarstwo wojskowe, dając im też pewną sumę pieniędzy na przygotowania, aby zbudowali statki i cokolwiek potrzebowaliby na tę wyprawę503. I tak gdy król wszystko przygotował został oszukany przez panów, którzy wszyscy504 obiecali mu, że przyjmą ten plan i wojsko niemieckie przybyło tu aż pod Lwów505, lecz ukryte prawo boskie wszystkie ludzkie myśli zmienia, brakowało bowiem tylko [uchwały] sejmu, aby według obyczaju Królestwa odbyć naradę wszystkich o wydatkach i o ataku Polaków. Na sejmie jednak Polacy stanęli przeciw królowi, pytając króla, jakie miałby przyczyny rozpoczęcia wojny z Turkami, przypominając nieszczęście jego przodka pod Warną i posądzając króla, że wprowadził obce wojsko bez ich wiedzy i że te obce kraje tylko teraz dadzą pomoc, później wojna spadnie tylko na nich. Zdarzyło się też, że zmarł ich znakomity hetman Koniecpolski506. Król, tak skrępowany z gotową już sprawą, prosił Polaków, aby mu pozwolili za jego wydatkami i z obcym wojskiem iść przeciw Turkom. Wszyscy jednak krzyczeli głośno, że jeśli przejdzie granicę, obiorą innego króla. Starali się więc tylko, aby upadły wszystkie zamiary króla i poszły na wiatr. 11. Aż do dziś opowiadają w Polsce, że skoro król zobaczył, iż Polacy sprzeciwiają się jego planom, zachęcał Kozaków w ich zawiści, aby powstali przeciw Polakom, aby można było zrealizować tę sprawę. Osobiście byłem w Barze, chodziłem do szkoły na naukę, kiedy przybył do Baru kanclerz wielki, nazwiskiem Ossoliński507, człowiek bardzo Marią Gonzagą de Nevers, która jednak jako księżniczka mantuańska miała również powiązania z Habsburgami. 500 W wersji łacińskiej: 7000 - M. Costin, Chronicon, s. 113. W rzeczywistości znacznie mniej i za pieniądze króla polskiego. Zob. wyżej. 501 W rzeczywistości do ostatecznego porozumienia z Rosją w tej sprawie nie doszło. Zob. W. Czermak, Plany wojny tureckiej, s. 384-389; B. Flońa, Plany wojny tureckiej Władysława IV a Rosja (l 644--1646), Odrodzenie i Reformacja w Polsce, t. XXXVI, 1991 (wyd. 1992), s. 133-145. Iwan Barabasz (Barabaszenko) (zm. 1648) - pułkownik czerkaski wojska zaporoskiego, zaufany współpracownik Władysława IV. Jakie dokładnie warunki proponował Kozakom Władysław IV nie wiadomo. Później najbliższy współpracownik polityczny króla, Jerzy Ossoliński, kategorycznie zaprzeczał istnieniu jakichkolwiek tajnych listów królewskich do Kozaków - S. Ochmann, Sejm koronacyjny Jana Kazimierza w 1649 roku, Wrocław 1985, s. 111. 504 505 W wersji łacińskiej: semper - M. Costin, Chronicon, s. 113. ' W rzeczywistości zdecydowana większość magnatów polskich ustosunkowała się z dużą rezerwą do planów królewskich, a nawet zdecydowanie je potępiła. Wspomniane tu wojska niemieckie to najemnicy zaciągnięci przez Władysława IV w końcowej fazie wojny trzydziestoletniej. 506 11 marca 1646 r. ' Jerzy Ossoliński (1595-1650) - kanclerz wielki koronny w latach 1637-1650. 186 bliski królowi i wielkiego umysłu. Wracał z Kijowa, gdzie odbywał pielgrzymkę do świętych relikwii znajdujących się w Kijowie508, z powodu choroby nóg. Z Kijowa poszedł też do kilku miast kozackich i w drodze powrotnej przybył do Baru, gdzie znajdowała się siedziba hetmanów. Hetmanem wielkim w następstwie Koniecpolskiego był Mikołaj Potocki509. Siedział kanclerz tam na uczcie u hetmana około trzech dni i dziwili się ludzie, co byli bardziej na czele, jak zapomniał, że był kanclerzem i poszedł na Ukrainę. Czy tak było, że wyruszył w tej sprawie, nie wiem, ale opisuję [to] przy czym byłem osobiście. 12. Mimo że inne obce wojska, po tym jak rozpadły się zamiary i przygotowania króla, powróciły każde do swego kraju, Kozacy jednak wszyscy strzegli swej sprawy i pracowali mężnie przy budowie statków oraz za pieniądze króla przygotowywali się na morzu. Aż hetman Potocki zauważył, że wszyscy Kozacy przygotowują się, a że wszystkie te strony znajdują się pod władzą510 hetmana, napisał więc do Barabasza, aby zaniechał tej sprawy i przypomniał sobie nieszczęścia Pawluka i Sulimy. Przeto Bara-basz, jako człowiek stary, widząc list hetmana, pozostawił już sprawę w słabości, licząc na czas późniejszy. Chmiel zaś mężnie wszystkich namawiał, Barabasza i innych pułkowników, aż hetmani polscy Potocki i Kalinowski511 wysłali [listy], aby spalili wszystkie liczne łodzie przygotowane na rzece. Zaczęły też przychodzić skargi na pisarza Chmielą od licznych starostów polskich. 13. Miał Chmiel nadanie od króla, pewne ogrodzone miejsca obok Czehryna512. Zbudował tam i cerkiew obok zagrody i dochodzili ludzie z dnia na dzień, aż powstała sło-boda zwana Subotów, miejsce o milę od Czehryna, na polu nad rzeką Tiasmeną513. Starostwo czehryńskie znajdowało się pod zarządem chorążego Koniecpolskiego514, syna hetmana Koniecpolskiego. Zarządca jego, zwany Czapliński515, zawsze oskarżał pisarza Chmielą u swego pana o tę słobodę, Subotów, mówiąc: "Dlaczego chłop trzyma miasteczka?" I tak zdarzyło się chorążemu, panu Czehryna516, iść z wojskiem przeciw Pere-kopowi517, gdzie wziął wielki jasyr od Tatarów i złupił wówczas Nogajców, co znajdowali się niedaleko Perekopu i w drodze powrotnej przybył do swojego starostwa do Czehryna. Siedząc tam kilka dni, z namowy swego zarządcy Czaplińskiego, zamknął Chmielą, 508 Prawdopodobnie chodzi tu o czczone na całej Rusi relikwie św. Barbary. Rzeczywisty cel podróży Ossolińskiego na Ukrainę w 1647 r. nie jest znany, najprawdopodobniej związany był z antytureckimi planami Władysława IV, później przeciwnicy polityczni wręcz oskarżali kanclerza o wywołanie powstania. 509 Mikołaj Potocki był również starostą barskim, stąd mowa o Barze, jako siedzibie hetmana. 510 Dosł. "ręką". 511 Marcin Kalinowski (ok. 1605-1652) - hetman polny koronny w latach 1646-1652. 512 Czehryn - miasto na Ukrainie prawobrzeżnej, w pobliżu Dzikich Pól. 513 Taśmin - prawy dopływ Dniepru. 514 Aleksander Koniecpolski (1620-1659)-chorąży koronny. 515 Daniel Czapliński - podstarości czehryński, zakwestionował prawo własności Chmielnickiego do Subotowa. Jego konflikt z Chmielnickim miał również podłoże osobiste, Czapliński uprowadził bowiem konkubinę Chmielnickiego i ożenił się z nią. 516 W wersji łacińskiej: hefus Czaplinscii - M. Costin, Chronicon, s. 115. 517 Mowa tu o wyprawie A. Koniecpolskiego z jesieni 1647 r. W rzeczywistości jednak Koniecpolski maszerował nie w kierunku Perekopu, lecz Oczakowa. W stronę Perekopu wyruszył wówczas Jeremi Wiśniowiecki. 187 zabrał jego miasteczko Subotów, które wyżej wspomniałem, i dał je we władanie Czapliń-skiemu. I gdyby go nie wyciągnął pewien Polak, stary sługa Koniecpolskiego nazwiskiem Zaćwilichowski518, tak już postawiono na jego zniszczenie, aby go zabić519. Chmiel jednak żył ocalony od śmierci na prośbę Zaćwilichowskiego; skoro chorąży, syn hetmana Koniecpolskiego, wyruszył z Czehryna w górę, nie wytrzymał Chmiel i powiedział: "Zabrał mi Czapliński Subotów i całe moje mienie, ale szabli z ręki mi nie zabrał". W kilka dni pozostawił Czehryn i ruszył za Dniepr, w okolice Perejasławia. Tam zmiarkowali go hetmani polscy i napisali do pułkownika Perejasławia, aby go uwięził. Ale, ponieważ pułkownik Perejasławia był jego przyjacielem, dał mu wolną drogę. Tak, nie mając miejsca nawet za Dnieprem, ratował się u Kozaków na Zaporożu, a stamtąd bezzwłocznie udał się na Krym do ...52° chana Krymu521 i, jak przybył, powiedział chanowi te słowa: 14. "Nigdzie tak jak na Krymie nie wspomina się jaką służbę ma z nas Królestwo Polskie. Przez nas rozszerzyli Polacy swe królestwo, przez nas niczego nie zajęły oddziały cesarskie i w nas najbardziej mając nadzieję teraz są przygotowani, aby powstać przeciw Cesarstwu Tureckiemu i zabrać Krym od Turków do ich królestwa. Lecz co dobrego i jakie wolności mają od nich Kozacy? Niewolnicy na Krymie mają lepsze życie. Przypomnij sobie, Jaśnie Oświecony chanie, naszą służbę, jaką sprawowaliśmy u twego dziada, softana Szahin Gireja522. Nie wyrzekaj się wielkiego zwycięstwa i sławy na cały świat, nie pozostawiaj wielkiego majątku i zdobyczy, które w krótkim czasie przyniesiemy ci do raje. Nie pozwól, aby umocnił się Polak, twój nieprzyjaciel i burzyciel naszej wolności. Czy nie widzicie, że Polacy w was zaczynają, aby i was zniszczyć. Oni panują ze swymi zamkami nad polami między Dnieprem i Dniestrem. Budziak z ludźmi swymi łupią każdego dnia. Chorąży Koniecpolski złupił was aż do Perekopu w tych dniach. To wszystko są początki. Oto listy królewskie! Czytajcie, co mi pisze, abyśmy uderzyli na Krym i abyśmy zajęli morze. Jeśli zaś będziesz obawiał się, chanie, że nie dotrzymamy ci wiary, zostawię na twoim dworze mego syna jako zakładnika"523. 15. Po tych słowach Chmielą chana ogarnęły wątpliwości i zastanawiał się, z jaką odpowiedzią odesłać takiego posła, jak ten. Miał ten Chmiel listy królewskie, które dał [król] Kozakom w Warszawie przez Barabasza i przez niego w czasie przygotowań przeciw Turkom, jak napisano już wyżej, i wykradł je Chmiel od Barabasza. Niezupel- 518 Mikołaj Zaćwilichowski - wojski winnicki, rotmistrz królewski. 519 W wersji łacińskiej: iamfuit decretum contra Chmielnicium, ut dilaceraretur explosione selope-torum - M. Costin, Chronicon, s. 115. 520 Miejsce puste. 521 Islam Girej El - chan krymski w latach 1644-1654. W rzeczywistości Chmielnicki nie przybył na Krym osobiście, lecz przysłał posłów - Hadży Melimed Senai z Krymu, Historia chana Islam Gereja III, Warszawa 1971, s. 101. 522 Mowa tu o udziale Kozaków w licznych wojnach domowych na Krymie w latach dwudziestych XVII wieku po stronie chana Mehmeda Ul i jego brata - kałgi Szachin Gireja. Szachin Girej nie był jednak dziadem Islam Gireja. 523 Zakładnikiem tym był znany później Tymofiej (Tymoszek, u Mirona Costina - Timusz). 188 189 nie jednak przyjął to chan, ale Tuhaj bej, który był wówczas bejem Perekopu, wziął rzecz na siebie, mówiąc chanowi: "Powiedz, że bez twojej wiedzy uciekli jacyś Nogaj-cy"524. Tak Chmiel z chanem uzgodnił wszystkie warunki i wyszedł razem z Tuhaj bejem, wraz z wojskiem około 7000 Tatarów, wszyscy zaś doborowi żołnierze525. 16. Hetman polski, Potocki, dowiedziawszy się o ratowaniu się Chmielą za porohy i o tumulcie, który zaczął się robić wśród Kozaków, wyruszył z drugim hetmanem, Ka-linowskim, z Baru ku Czerkasom527 i ku Dnieprowi, dopóki nie skupili się Kozacy i nie rozszerzyło się zamieszanie, mówiąc te słowa: "Wężu, zaatakujemy cię zanim podniesiesz głowę z trawy". Taka jednak zima ich tam chwyciła, że nawet nie mogli poprowadzić wojsk w tamtą stronę, ale przeczekali zimę nad Dnieprem w okolicach Czerkas i Kaniowa aż do wiosny. Skoro się ociepliło, natychmiast z 8000 wojska, co mieli hetmani polscy, wysłał [Potocki] lądem 3000 doborowych [żołnierzy] ze swym synem, Stefanem Potockim, oraz 1000 Niemców i 3000 Kozaków z miast dnieprowych z Baraba-szem na statkach przeciw porohom, by wołali do Kozaków od porohów, żeby wydali Chmielą, który skupił tam 8000 Kozaków z wysp i 7000 Tatarów z Tuhaj bejem. 17. Chmiel z Tuhaj bejem widząc, że Stefan Potocki przybywa przeciw nim z małym wojskiem, uradzili najpierw uderzyć na nich od lądu i tak uczynili. W pewnym miejscu, co się zwie Żółta Woda, wydali walkę Polakom528, którzy byli w liczbie dwukrotnie mniejszej i w miejscach podzielonych, na polach i oddzieleni od głównych sił. Otoczyli ich więc Tatarzy z konnicą, Kozacy zaś z piechotą i samopałami. Z miejsca osłabli Polacy i aby się bronić przed ich atakami, całe wojsko walczyło pieszo. Mało więc miejsca zajmowali wobec tłumu, co był pięciokrotnie większy od nich, całe to wojsko polskie, sam Stefan Potocki, Sapieha529, Bałaban530, co byli przywódcami, topnieli tam na polu. Stefan Potocki ranny zginął w walce531, Sapieha i Bałaban wpadli w niewolę tatarską532. 18. Hetmani polscy, słysząc o niepowodzeniach tych 3000 wojska, szczególnie Potocki, mając troskę o syna, wyruszyli na pomoc z tymi 5000 ludzi, którzy im jeszcze zostali. Na drugi dzień, jak już wyruszyli w pole, otrzymali od ludzi uratowanych z walki wiadomość o rozbiciu swoich wojsk i o zabiciu w walce Stefana Potockiego. Wiedzieli też o potędze Chmielą, do którego przybywali Kozacy ze wszystkich wysp, jak Żydzi do Mesjasza i ponieważ dołączyli się też Tatarzy, uradzili, by wrócić. Chmiel jednak widząc, że potęga hetmanów jest słaba, ośmielony po pierwszym zwycięstwie, natychmiast wyruszył śladem 324 Tuhaj bej (zm. 1651) z rodu Argynów, bej Perekopu od ok. 1644 roku (z przerwami). Prowadził niejednokrotnie dość samodzielną politykę, nie zawsze zgodną z ogólną linią polityczną chanatu. 525 Dokładna liczba wojsk tatarskich, biorących udział w pierwszej fazie wojny, nie jest znana, jednak liczba podana przez M. Costina zdaje się być prawdopodobna. 526 Dosł. "na porohach". 327 Czerkasy - miasto nad Dnieprem. 328 29 kwietnia 1648 r. 529 Inne źródła nie notują wśród uczestników tej bitwy przedstawiciela rodu Sapiehów. 330 Jerzy Bałaban (ok. 1610 - po 1663) - starosta trembowelski (1633-1645), rotmistrz husarski. W rzeczywistości nie walczył pod Żółtymi Wodami, lecz pod Korsuniem, gdzie dostał się do niewoli tatarskiej. 331 W wersji łacińskiej: multis vulneribus confectus obiit in acie - M. Costin, Chronicon, s. 118. 532 Ostateczna klęska Stefana Potockiego nastąpiła jednak dopiero 16 maja pod Kniażnymi Bąjra-kami. , -\. wojsk polskich do pewnego miasta, zwanego Korsuń, podążając ku hetmanom; skoczyli Kozacy ze wszystkich miast, jedni dołączając do Chmielą, inni trzymając przeprawy i podkopując drogi przez wąwozy; i to wojsko hetmanów spotkało nieszczęście, z którego uratowali się nieliczni Polacy533. Obydwaj hetmani, Sieniawski534 i inni przywódcy popadli w niewolę. Żołnierze535, którzy nie wpadli w ręce Tatarów, zginęli od chłopstwa. 19. Natomiast żołnierze, którzy zostali wysłani rzeką Dnieprem, skoro dowiedzieli się o zniszczeniu wojsk na lądzie ze Stefanem Potockim, zbuntowali się [przeciw] biednemu Barabaszowi, swemu przywódcy, gdyż był Barabasz Kozakiem starym i znanym, i chciał dotrzymać wiary. Dziwne, że także Niemcy z Kozakami zdradzili, byli jednak ci Niemcy tylko z nazwy niemieccy, wszyscy zaś z Kozaków byli rekrutowani. Przywiązali kamień u szyi Barabasza i wrzucili go do Dniepru, a wraz z nim kilku innych przywódców niemieckich. I po tym czynie poszli wszyscy pokłonić się do Chmielą536. 20. Piszą odtąd Polacy, jaki pożar wybuchł z tej iskry w różnych stronach świata, jaki rozlew krwi, jakie spustoszenie krajów, jakie rozbicie i osłabienie potęgi Królestwa Polskiego, jakie zniszczenie wielkich i niezdobytych twierdz, jaki jasyr i łup chrześcijański w rękach pogan. My jednak wróćmy do naszych. Miałbym jeszcze od kogoś jakiś zarzut o to, że latopis ten więcej o tych sprawach wspomina, niż konkretnie o krajowych. Uczyniłem jednak tę wycieczkę, aby lepiej można było zrozumieć sprawy, które w tym czasie wydarzyły się w kraju, a także [po to] aby stało się wiadome, że ten kraj, będąc mniejszy, nie czynił niczego sam od siebie, bez związku z innymi krajami. 21. Wstrząsnęło wszystkimi krajami dookoła537 od gwałtownego tumultu Królestwa Polskiego. Jeszcze kraj był szczęśliwy pod sterem i sławą wielkiego hospodara, wojewody Bazylego, jeszcze kilka lat po zbuntowaniu się Chmielą nie był atakowany przez nikogo aż do roku ...538. W tym roku rozpoczął się wielki upadek kraju, Tatarzy wracający z Polski z łupem, budziaccy i oddział krymskich, uderzyli w swej drodze powrotnej na kraj539, jako że nie może być, aby wojsko co przechodzi, czegoś nie zniszczyło. Przybyli pruteńczycy i mieszkańcy innych dolin niedaleko Prutu ze skargą do wojewody Bazylego, skarżąc się, że ich ograbili Tatarzy i zniszczyli zboże. I zdarzyło się pewnego dnia, że siedział wojewoda Bazyli wesół za stołem, jak przyszły skargi na Tatarów, że zniszczyli kraj. Jak był 537 '26 maja 1648 r. Sieniawski - nieznany z imienia pułkownik dragoński. 5 Dosł. "Tłum". 4 maja 1648 r. W wersji łacińskiej dodatkowo: ad tam malitiosam seditianem Cosacorum contra Polonos -M. Costin, Chronicon, s. 119. 539 Miejsce puste. W wersji łacińskiej: ad annum seąuentem - M. Costin, Chronicon, s. 119. Wydarzenia te miały miejsce najprawdopodobniej jeszcze jesienią 1648 roku, kiedy to Tatarzy \vracali do swych siedzib szlakiem wołoskim, nie zaś jesienią roku 1649, jak przypuszcza większość historyków. Już w kwietniu 1649 r. Łukasz Miaskowski donosił: "[Hospodar] wołoski zewsząd wojska zaciąga i w wielkiej jest trwodze: boi się Tatarów, którzy posyłali na niego ze skargą do Porty, że ich tak wiele tysięcy pobił i jassyr wszystek odgromił. On contrarium napisał, iż ziemie jego wojowali, pustoszyli, palili. Przysłano czauszów dwóch na inkwizycją, których on wszędzie po pogorzeliskach kazał prowadzić i potem obdarowanych odprawił, ale Tatarowie in eo statu Porty pewnie nie będą słuchali" -Jakóba Michałowskiego księga pamiętnicza, Kraków 1864, s. 390. 190 191 u stołu wesół, [tak] wezwał natychmiast kapitanów dając im rozkaz, aby wyszli natychmiast ze wszystkimi żołnierzami i sługami bojarskimi z miasta, ktokolwiek chciałby zdobyczy, ażeby uderzyli na Tatarów. Wykonali natychmiast rozkaz kapitanowie i naród Mołdawian z natury swej chciwy zdobyczy, jak kto mógł i z miast ludzie zdobywali konie, gdyż miasto było wówczas pełne wszelkiego rodzaju ludzi i tłumów sług bojarskich540, i poszli wraz z żołnierzami uderzając nagle na nie spodziewających się tego Tatarów. 22. Orda z głównymi siłami była rozłożona we wsi zwanej Bratuleni541, w Razina542, Tatarzy obładowani jasyrem i łupami z Polski. Nie byli przygotowani, kiedy weszli nasi natychmiast między nich z szablami. Zginęło wielu Tatarów i wzięli im nasi łupy i niewolników tak, że mogli przeżyć tę łaźnię tylko uciekając ku Budziakowi, ale i po drodze w wielu miejscach zastępowali im drogę nasi do Lapu§ny543. 23. Wielu bojarów, którzy znajdowali się przy tym stole, a najbardziej Catargiul, przeciwstawiało się, aby nie czynić z pośpiechem takich rzeczy i z obliczenia od stołu. Ale na to, co nie ma ominąć, nie można nic poradzić, aby się zmieniło. Tatarzy, skoro schronili się do Budziaku, natychmiast przez kilku przywódców dali wiadomość do chana z wielką skargą, że niespodziewanie napadli na nich Mołdawianie, jak przechodzili do swych miejsc bez żadnego zniszczenia kraju i odebrali im tyle łupów i niewolników. Rozgniewał się natychmiast chan i wszyscy przywódcy Krymu, będąc wówczas ośmieleni we wrogości z [powodu] zwycięstwa nad Polakami. Natychmiast dali wiadomość do cesarza ze skargą na wojewodę Bazylego i na cały kraj, że jest zdrada. Tak bardzo i tak gruntownie byli hospodarowie tych krajów w podejrzeniu i wielkiej uwadze u Turków, że natychmiast pozwolili chanowi, aby swobodnie łupił Mołdawię za ten czyn. 24. Wojewoda Bazyli, po tym uczynku, wystrzegał się bardzo kłopotów i u cesarza i na dworze chana. Z obu dworów jednak przysłano mu oszukańcze listy, szczególnie od Sefera Gazi agi, wezyra chańskiego544. Zwracał się on do wojewody Bazylego w listach słowami tak łagodnymi, iż wydawało się, że ani chan, ani inni jego przywódcy nie mają nic złego na myśli za to cierpienie Tatarów, co przeszli w tym kraju. Ukryta jednak wrogość więcej zła przynosi. 25. W roku 7158545 [1650] uradził Krym, aby powetować straty uczynione jego ordom w Bratuleni, aby ustała i odwaga, jaka była u wojewody Bazylego, wysłano więc sołtana kałgę546 z wojskiem z taką pogłoską, że idzie, aby uderzyć na Moskwę547. Dał też chan wiadomość do samego Chmielą, aby był gotów wyruszyć przeciw wojewodzie Bazylemu. Kiedy przybył sołtan, Chmiel z wojskiem był już wcześniej przygoto- 540 W wersji łacińskiej: plena erat et eąuis, aliisąue bellicis apparatibus abundans - M. Costin, Chronicon, s. 120. 541 Bratuleni - wieś nad Prutem. 542 Razina - okręg między Jassami a Dniestrem. 543 Lapusna - miasto we wsch. Mołdawii, obecnie na obszarze republiki Moldovy. 544 Sefer Gazi aga (zm. 1664) - wielki wezyr Islama m Gireja (od 1647 r.) i Mehmeda IV Gireja. 545 W wersji łacińskiej brak daty rocznej - M. Costin, Chronicon, s. 121. 546 Krym Girej sołtan. 547 Tatarzy istotnie wyprawiali się wówczas na Moskwę, musieli jednak zawrócić z powodu wielkiej suszy-H. M. Senai,Historia, s. 137. wany, nazywało się, że przeciw Moskwie. Wyruszyły więc obydwa wojska w wielkiej tajemnicy ku Dniestrowi548. Natychmiast po przybyciu podzielili wojska, oddział od Soroki prosto w stronę Suczawy, inny oddział ku Orhei i Lapu§nie aż do Prutu, wojsko tatarskie z Kozakami pomieszane. Niewypowiedziana jest ta grabież kraju i niewiele mniejsza od grabieży z czasów wojewody Jana549 (rozpoczynają się od niej srogie czasy obecne, w których ziemia ta została przeniknięta wszystkimi nieszczęściami)550. 26. Nie wiedział nic wojewoda Bazyli, kiedy, jak siedział na dywanie, jedna po drugiej przychodziły wieści, że Tatarzy łupią kraj. Zobaczył wojewoda Bazyli do czego doprowadziła ta rada od stołu i poczytał za marność listy Sefera Gazi agi, gdyż pozostawał wojewoda Bazyli w nadziei tych listów. 27. Ten oddział wojsk, który był wysłany ku Suczawie, objął [tyle], ile ciągnie się od Soroki i okręgu Jass, aż do miast: Jassy, Dorohoi, HMau, Czerniowce, aż do podnóża zamku Suczawy, skrzydła zaś docierały aż w góry. Zamku Suczawy bronił logofet Gav-rilas.551 i kilku bojarów z kraju, co się tam zamknęli; dali oni Kozakom i Tatarom pewną sumę pieniężną. Na zewnątrz jednak, na wsiach, znaleźli całą ludność kraju w domach ze zwierzętami, ze stadami, których pełen był kraj. Wzięli niezliczoną ilość łupów i niewolników, także rodziny bojarów wzięli w niewolę. Zabrali wówczas żonę stolnika Mi-rona Ciogolea552 z córką553, które nie wyszły z niewoli na wieki, zginął też Stefan Mu-rgulet w Czerniowcach, ziemianin znany na dworze. Taką wrogość żywili Tatarzy do kraju, że wioski i miasta, wszystko spalili i zrabowali. 28. Drugi zaś oddział wojsk uderzył na Orhei, Lapusnę, Falciu554 aż do Prutu. Wzięli wówczas do niewoli rodzinę żytniczera Strudzy, który później został wielkim wisterni-kiem555 i wiele znakomitych rodów wzięli w niewolę. Bardzo mało strat, natomiast uczynili wówczas Tatarzy w lasach Chigheciu w [okręgu] Falciu, gdyż ludzie natychmiast pospieszyli do swego lasu, co tam mieli, zwanego Chigheciul. Las nie tyle z wysokimi drzewami, gdyż drzewa są bardzo nieliczne, ale jest górzysty, urwisty i bardziej kosodrzewiną niż innymi drzewami porośnięty. Bronili się tam mieszkańcy Chigheciu i Tatarzy nie mogli im niczego zniszczyć. 29. Sam sołtan kałga z koszami i hetman Chmiel z taborem od Soroki ciągnęli prosto ku Cecorze, gdzie sołtan osiadł z koszami tatarskimi, Chmiel zaś z taborem kozackim osiadł nad Yladnikiem556. 548 We wrześniu 1650 r. Liczna korespondencja na ten temat - Jakóba Michałowskiego księga pa-miętnicza, s. 574 i nast. 349 Zapewne mowa tu o hospodarze Janie Srogim (loan cel Cumplit) (1572-1574), który prowadził ciężkie walki z Turkami i Tatarami. 550, 551 W wersji łacińskiej brak fragmentu w nawiasie - M. Costin, Chronicon, s. 121. 1 Gavrilas Mateia§ - wielki logofet w latach 1638-1643 i od K 1650 do Vm 1651. 552 Miron Ciogolea - stolnik. 553 W wersji łacińskiej: cum liberis - M. Costin, Chronicon, s. 121. 554 Falciu - miasto w pd. Mołdawii, obecnie wschodniej Rumunii. 553 Matei Sturdza - żytniczer w 1650 r. Na stanowisku wielkiego wisternika w zestawieniach urzędników mołdawskich nie figuruje. 336 Yladnic - rzeczka w okręgu Jass. ./ : l 192 30. Wojewoda Bazyli, znajdując się w takim kłopocie, jak ten, i strachu, że Tatarzy wzięli stada aż spod miasta i zabrali konie żołnierzom, wysłał hospodarową wraz z rodzinami bojarów ścieżkami lasów Capotesti do twierdzy Niemca. Sam zaś nie pozostał wiele dni w stolicy, ale wyszedł z Jass na jakąś polankę w lesie, który nazywają lasem Capote§ti i osiadł z dworem tam w lesie, pozostawiając nieco drabantów dla ochrony pałacu, którzy, skoro zobaczyli powiększający się z godziny na godzinę tłum Tatarów zmieszany z Kozakami, pozostawili nocą pałac pusty557. Spłonęło wówczas całe miasto, tylko gdzieniegdzie pozostał jakiś stragan. Paląc hospodarski, domy bojarów i cale miasto w krótkim czasie stały się popiołem, monastery zaś uchowały się, gdyż Kozacy z rozkazu hetmana Chmielą nie pozwolili ich zniszczyć i Tatarzy nie mogli, gdyż byli też ludzie z muszkietami zamknięci w monasterach558. Tylko w monasterze Trei Svetiteli ci ludzie, co byli tam zamknięci, mieli to nieszczęście, że spłonęło miasto i od iskry ognia zapalił się też monaster559. Szukała więc ta grupa ludzi wyjścia od gorączki i grozy ognia przez drzwiczki, co są w murze do stawu miejskiego, tam wzięli Tatarzy wielu ludzi w niewolę i wielu ludzi potopiło się w stawie z obawy przed niewolą. 31. Soltan i hetman Chmiel zmiarkowali o ucieczce wojewody Bazylego i wysłał sołtan pewnego mirzę do wojewody Bazylego pytając go, dlaczego uciekł ze stolicy. (Jestli rzeczą dowcipną takie pytanie w takim czasie jak ten?)560 Wojewoda Bazyli obdarował więc dobrze Tatara i wysłał od siebie do sołtana jednego z bojarów, dwornika Ziemi Dolnej, Ghikę561, do Chmielą zaś wielkiego spatara Ciogolię562 i zakończył sprawę z soltanem darami i niemałym kosztem. I odtąd związał się wojewoda Bazyli pieniędzmi, że będzie z roku na rok dawał sohanom kabanicę i tyle ...563 sakiewek pieniędzy564. Hetman Chmiel natomiast, jeszcze wcześniej powziął myśl, aby spowinowacić się z wojewodą Bazylim i już wcześniej, zanim przybył Ciogolea z poselstwem, wspomniał o córce wojewody Bazylego, Roxan-dzie, i tylko co starał się przekonać wojewodę Bazylego, aby postanowił zaręczyny swej córki, Roxandy, z Timuszem, synem hetmana Chmielą i z pewnymi darami od niego. 32. W ... dni565 sołtan i Chmiel wyszli z Cecory do swych miejsc, kraj zaś pozostał złupiony i w wielu miejscach pusty, odmieniony z pierwotnego szczęścia. Wyszedł i wojewoda Bazyli z lasu do stolicy. Zdarzyła się wówczas na tułaczce śmierć logofeta To-deraszki566. Uczynił też wojewoda Bazyli kilka skarg na Tatarów do cesarstwa o zniszczenie kraju, co jednak żadnego pożytku nie przyniosło. Drabanci, w tej ucieczce woje- 557 H.M. Senai pisze, że kałga obiegł hospodara w Jassach i tam zmusił do zapłacenia okupu - H.M. Senai, Historia, s. 137. 558 Monastery pełniły w tym czasie w krajach rumuńskich również funkcje obronne. 559 W wersji łacińskiej: incenderunt totum monasterium - M. Costin, Chronicon, s. 123. 560 W wersji łacińskiej brak fragmentu w nawiasie - M. Costin, Chronicon, s. 123. 561 Jerzy Ghica - wielki dwornik Ziemi Dolnej w latach 1647-1652, hospodar mołdawski w latach 1658-1659 i wołoski w latach 1659-1660. 562 Constantin Ciogolea - wielki spatar w latach 1651-1653, w tym czasie pełnił funkcję wielkiego medelniczera (urzędnika usługującego hospodarowi przy stole i bliskiego doradcy). 563 Miejsce puste. 564 120 tyś. talarów - H.M. Senai, Historia, s. 137. 565 W wersji łacińskiej: Postpaucos dies - M. Costin, Chronicon, s. 123. 566 Toderasco Ianovici. 193 wody Bazylego ze stolicy, byli przygotowani, aby splądrować wozy hospodarskie, ale gdy zasiadł wojewoda Bazyli na tronie zaczęły się gorączkowe poszukiwania ich z szablami i Niemcy, których miał, z rozkazu stali przygotowani z nabitymi muszkietami. Najpierw odebrali drabantom broń, później wszystkich wraz z ich przywódcą zamknęli567, jednych w ciemnicy, innych wysłano do więzienia i ukarano innymi karami. Odtąd kraj szedł całkiem ku złemu z roku na rok aż do dziś. 33. Niejedną karą karze sprawiedliwa ręka Boga, jeżeli zwraca się ku jakiemuś krajów, gdyż po wyjściu Tatarów uderzył wielki pomór na ludzi tu w mieście i w całym kraju. 34. Na drugi rok hetman Chmiel z wielkim tłumem wojsk kozackich i sam chan aż z 70 000 Tatarów, zebrali wojsko także od Czerkiesów i z całej Dobrudży i wyszli przeciw królowi polskiemu. Wojskom tym wyszedł naprzeciw król polski Kazimierz do miasteczka zwanego Beresteczko, trzy dni drogi od Kamieńca w górę, z 40 000 wojska polskiego, w którym to wojsku nadarzyłem się i ja. 35. Nie przybyli wszyscy wojewodowie ani Litwa, gdyż Litwa była silnie atakowana przez Kozaków zadnieprzańskich. Król polski wyszedł zwycięsko z tej walki i przeciw Tatarom i przeciw Kozakom, gdyż zmusili [Polacy] chana do ucieczki, a hetmana Chmielą do pozostawienia taboru z całym wojskiem568. Skoro wojewoda Bazyli dowiedział się od pyrkała-ba569 chocimskiego Iona§cuty570 o tym zwycięstwie Polaków, ubrał go w sobolową szatę, mając nadzieję, że przez to zwycięstwo Polaków uwolni się od powinowactwa Chmielą. 36. Nie odciął się jednak wobec tylu nieszczęść Królestwa Polskiego, gdyż później, w rok po zwycięstwie pod Beresteczkiem, tak marnie zginęło od Kozaków i Tatarów wojsko polskie571, pozostające w nadziei pokoju uczynionego w Białej Cerkwi, że, jak powiadają, ani hetman, ani dowódcy, ani żadna dusza z 8000 wojska pieszego nie przeżyła. Z wojska konnego także, którego było aż 12 000 ludzi572, w tym bardzo mało niższych, jak mógłby ktokolwiek się uratować, skoro zostało okrążone ze wszystkich stron przez Tatarów. Ci zaś, co byli na czele, wszyscy szli pod szablę, gdyż tak postanowili Chmiel z soltanami573, aby w tej walce Tatarzy nie brali jeńców, ale wszystkich kładli pod szablę, aby zmniejszyła się liczba ludzi wojskowych w Polsce. Zginął tam i sam hetman Kalinowski ze swym synem574, którego miał tylko jednego. 37. I w tym roku przyszło wojewodzie Bazylemu sprawić wesele swej córki, Roxandy, z Timuszem, synem hetmana kozackiego, Chmielą, w roku ...575. 567 W wersji łacińskiej dodatkowo: secreto - M. Costin, Chronicon, s. 123. 568 28-30 VI1651 r. 569 Pyrkałab (rum. pircalab z niem. burgraf, w staropolskim często zniekszt. burkulab, purkulab) -zarządca okręgu (finutul), urzędnik odpowiadający polskiemu staroście. 570 Iona§cu^a Cuparelul - pyrkałab chocimski. 571 W bitwie pod Batohem - 2 VI1652 r. 572 Współcześni badacze obliczają całość wojsk polskich na ok. 12 000 ludzi. Zob. W. J. Długołęcki, Batoh 1652, Warszawa 1995, s. 95-109. Zob. też L. Kubala, Krwawe swaty, w: tegoż, Szkice historyczne, ser. H, Kraków 1896 (wyd. 3), s. 133-154. 575 ' W wersji łacińskiej: Chmielnicius cum Hano - M. Costin, Chronicon, s. 124. Samuel Kalinowski - oboźny koronny, l września 1652 r. 194 38. Wielka dysproporcja576 zarówno rodzin, jak i natur! Z tej strony hospodar od 18 lat, cesarz z bogactwa i z rozsianą sławą, ta druga zaś [strona] od dwóch lat wyszła z chłopstwa. Rusinki z Lado, Lado ze wszystkich kątów, sam zięć zaś na zewnątrz tylko człowiek, a cała natura zwierzęca. 39. Niczego jednak nie zabrakło, co powinno być na weselu hospodarskim. Po kilku tygodniach, które przesiedział Timusz tu w Jassach ze swoimi assaułami, pułkownikami i atamanami, [podczas gdy] krewni wojewody Bazylego: synowie hetmana Gavrila577 i hetmana Gheorghe578 oraz synowie bojarów krajowych: Nicolae Buhus.579 i łon Prajes-cu580 zostawieni byli tam, w Czehryniu, jako zakładnicy [za Timusza], wyruszył ze swą żoną do Czehryna. Wojewoda Bazyli zaś wpadł natychmiast w podejrzenie u Turków, dla obrzydzenia imienia Kozaków u nich i natychmiast wybuchła wrzawa u sąsiadów, szczególnie u wojewody Macieja, dawnego nieprzyjaciela, który obawiając się połączenia wojewody Bazylego z Kozakami, mieszał także panowanie wojewody Bazylego u Turków i stanęli natychmiast do rady z Rakoczym581. Obaj bowiem byli wrogo nastawieni do wojewody Bazylego i obaj obawiali się tego połączenia, szczególnie jak usłyszeli posłów od wojewody Bazylego do tego Rakoczego, gdy wysłał do niego przede wszystkim logofeta Jerzego Stefana582, nakazując mu, ażeby uspokoił Rakoczego, [skłaniając go], by dał mu trochę pieniędzy na Tatarów i dowiedział się do czego zmierza. Nadarzył się poseł, jeden z tych, którzy nie mając dzieci, podejmują odtąd myśl ku panowaniu i w poselstwie jeszcze powiększył waśń, w miejsce spraw swego pana brał pod uwagę sprawę własnego panowania zarówno u Rakoczego, jak u wojewody Macieja. 40. Tak jak wysokie góry i wysokie brzegi, kiedy się obsuwają z jakiejś strony, o tyle większy łoskot czynią, kiedy się walą o ile są wyższe, i wyższe drzewa głośniejszy dźwięk wydają, kiedy się przewracają, tak kiedy upadają rodziny, im znaczniejsze i powstałe w dawniejszych czasach, upadają z tym większym rozgłosem. W taki sposób i dom wojewody Bazylego, istniejący od tylu lat, w wielkim upadku i rozpadzie podążał odtąd do całkowitego zniszczenia. 41. Logofet Jerzy Stefan został wielkim logofetem u wojewody Bazylego po śmierci logofeta Toderaszki583, ponieważ wojewoda Bazyli znał jego ojca, logofeta Dumi- 576 W wersji łacińskiej dodatkowo: erant istea nuptiae - M. Costin, Chronicon, s. 125. 577 Gavril Coci - brat i hetman Bazylego Lupula, miał synów: Andrzeja, Radu, Aleksandra i Enache. 578 Gheorghe Coci - drugi brat i hetman Bazylego Lupula, miał synów Grigore'a i Stefana. 579 Nicolae Buhus. - syn wielkiego wisternika, Dumitru Buhusa, wówczas żytniczer (1650-1652), później wielki logofet (1664-1667). 580 łon Prajescu - później wielki dwornik Ziemi Górnej (1659-1661). 581 O wspólnych działaniach Macieja Basaraba i Jerzego n Rakoczego mamy informacje źródłowe już z 1650 r. Odbierano je wówczas jako dywersję przeciw Polsce - Mikołaj Potocki do króla, 22 X 1650 r., Jakóba Michałcwskiego księga pamiętnicza, s. 577-578. 582 Jerzy Stefan Ceaurul - wielki logofet (1651-1653), hospodar mołdawski (13 IV-8 V 1653 i 18 VH 1653-13 m 1658). W oryginalnym tekście często przestawienie Stefan Gheorghe. Ponieważ jednak postać ta znana jest tak w polskiej, jak i rumuńskiej literaturze jako Jerzy Stefan, tę właśnie formę zastosowano w tłumaczeniu. 583 Informacja niezupełnie dokładna. Po śmierci Toderaszki Ianovicia logofetem był jeszcze przez rok 195 traszkę584, bojara znanego wśród tylu hospodarów z takiego majątku: wiosek, dworów i dóbr, jakiego żadna rodzina tu w kraju nie miała. Skoro przgotował sprawy ku panowaniu, jak już wspomniano wyżej, u Rakoczego i u wojewody Macieja, związał się z grupą bojarów w kraju, z rodem, zwanym Ciogolea i z serdarem585 Stefanem586, wiążąc ich przysięgą, ażeby utrzymali tajemnicę. Za ich radą postanowiono, aby sprowadzić przeciw wojewodzie Bazylemu wojska węgierskie i munteńskie. 42. Mówiło o tym kilku na ucho wojewodzie Bazylemu i najpierw usłyszał [o tym] od pewnego Turka w Fokszanach i nawet Munteńczycy pisali, lecz wojewoda Bazyli nie uwierzył. 43. Opowiem historię o Pyrrusie, cesarzu Epirotów587. Walcząc w Italii przeciw Rzymianom, przechadzał się cesarz Pyrrus na czele swoich wojsk, przeglądając swoje wojsko i zmieniając na skrzydłach oraz gdzie indziej, jeden z jego synów, co go strzegł, zbliżył się i rzekł: "Miej na uwadze, cesarzu, tego Rzymianina na czarnym koniu. Ze wszystkich innych żołnierzy nikogo innego nie pilnuje, zwraca tylko oczy na Waszą Cesarską Wysokość, w którąkolwiek stronę się obrócisz on zawsze cię pilnuje i szuka [sposobu], aby przyjść przeciw tobie z gotową włócznią". Odpowiedział Pyrrus synowi: "Od tego wszystkiego, co ma nastąpić nie można się uchronić". Tak można powiedzieć i o wojewodzie Bazylim, hospodar strzeżony ze wszystkich stron i u wszystkich wejść, nie mógł ustrzec się tego, co miało przyjść przeciw niemu, a szczególnie bardzo trudno każdemu obronić się przed domowym niebezpieczeństwem. 44. Mimo że Ciogoliowie i serdar Stefan przystali na taki plan, wydawało się im jednak żartem radzić o takich sprawach, jak te, gdyż puścili je w niepamięć, myśląc, że nie narodzi się nic z takich planów. Logofet Jerzy Stefan natomiast widząc, że u sprzymierzeńców zwyciężył ten plan, oczekiwał z dnia na dzień, aby dowiedzieć się po pijanemu o planach spatara Ciogolii [sądząc], że na jakiejś uczcie, pijany, lepiej zobaczy sprawę. Nikt jednak nie przypomni sobie sprawy, która nie mieści się w myślach. Pilnował więc sam logofet, Jerzy Stefan, sprawy, którą przedsięwziął i naznaczył dzień wojskom węgierskim i munteńskim, aby weszły do kraju, dokładnie w święta wielkanocne. 45. Wysłał więc logofet, Jerzy Stefan, żonę588 na wieś pod pozorem, że wyjeżdża w potrzebach rodziny. Sam zaś, dokładnie w dniu, kiedy cerkiew śpiewała kanon świętego Andrzeja Kreteńskiego589, o godzinie 8 w nocy590, kiedy wojewoda Bazyli przygoto- 584 Dumitrasco Stefan - wielki logofet 1623-1630. 585 W tym wypadku określenie serdar oznacza urzędnika mołdawskiego. Miał on za zadanie obronę pn.-wsch. granicy państwa. Podlegały mu trzy okręgi: Soroka, Orhei, Lapusna. 586 Serdar Stefan - postać skądinąd nieznana. 587 Pyrrus (319-272 p.n.e.) - król Epiru w latach 295-272, uważany za jednego z najwybitniejszych wodzów swoich czasów, w latach 280-275 prowadził wojny z Rzymem w obronie kolonii greckich na Sycylii i w Italii, z której jednak ostatecznie musiał się wycofać. 588 Safta - żona Jerzego Stefana, córka wistiera Toadera Boula. W polskiej literaturze mylnie uważa się ją za siostrę Macieja Basaraba. 589 W 1653 roku Wielkanoc przypadała w cerkwi prawosławnej 10 kwietnia. Świętego Andrzeja musiało wówczas przypadać na kilka dni przed tą datą. A. Armbruster podaje datę 2 kwietnia. 590 W krajach rumuńskich w tym czasie początek dnia liczono od zachodu słońca. W początkach kwietnia słońce zachodzi ok. godz. 19.30, a więc godz. 8.00 przypadała ok. godz. 3.30 w nocy (informacji tej udzielił mi prof. C. Rezachevici). y 196 197 wywal się do cerkwi i jeszcze nikt z bojarów nie przyszedł na dwór, wstał wcześnie [logofet], aby się z nim pożegnać, podając mu zmyślonym listem wiadomość z domu, że jego żona jest bliska śmierci. Wojewoda Bazyli zapytał postelników, kto z bojarów jest na zewnątrz, powiedzieli postelnicy, że jest wielki logofet z prośbą, aby się z nim pożegnał, gdyż przyszła wiadomość o bardzo ciężkiej chorobie żony. Odezwał się wojewoda Bazyli: "Co za nierozsądny człowiek, ten logofet. Wiedząc, że żona chora nie trzyma jej tu ze sobą". Powiedział więc, aby wszedł się pożegnać. Wszedł logofet, Jerzy Stefan, udając wielkie zmartwienie na twarzy i wyraził chęć wyjazdu do swego domu. Mówią, że powiedział wojewoda Bazyli: "Niech sprawa potoczy się według twej myśli." Nieświadom ku czemu zmierza myśl ludzka. Natychmiast bez żadnej zwłoki, albowiem ta troska nie była troską, wyruszył jak kurier i w tym dniu przybył do Bogdany591, swej wsi pod górami. Było tam i całe wojsko węgierskie z Janosem Kemenyem na przełęczach i wojsko munteńskie ze spatarem Diicu nad Ribną. 46. Powiadają o wojewodzie Bazylim, że w cerkwi naszły go myśli o tak niespodziewanym wyjeździe logofeta. I tak, w dwa dni po jego wyjeździe, zaczęły pojawiać się głosy o Węgrach i Munteńczykach. Ciogoliowie, w tym zgiełku, widząc, że są związani i pozostawieni przez logofeta, z którym znana jest umowa, poczuli taki strach, że ktokolwiek wziąłby ich na przesłuchanie po ich krokach i spojrzeniu natychmiast poznałby winę. Zastanawiali się więc co uczynić, uciec i pozostawić rodziny, które były całe tu w Jassach, ciężka jest śmierć drugiego i dni ich mogły być, jak to się mówi, skończone, chwycili się [przeto] innego środka, spatar Ciogolea napisał do wojewody Bazylego list tego rodzaju: 47. "Miłościwy Panie! Ja, jeden z obcych sług, jedząc chleb i sól z tylu dóbr Waszej Wysokości, wystrzegając się oskarżenia, aby nie przyszło przeciw mnie, dla chleba i soli Waszej Wysokości, daję Ci wiadomość o wielkim logofecie Stefanie, że jest dla Ciebie prawdziwym zdrajcą i że sprzymierzył się z Rakoczym i z hospodarem munteńskim, i że są przygotowane wojska Rakoczego i wojewody Macieja, aby przyjść przeciw Waszej Wysokości. O tej sprawie prawdziwej, ażebyś Wasza Wysokość prawdziwie uwierzył, że nie jest inaczej." 48. I skoro spatar Ciogolea napisał list tego rodzaju, wezwał do siebie egumena z [monasteru] wojewody Arona592, zwanego loasaf, który był w owym czasie duchownym dla wszystkich bojarów i błagał egumena na spowiedzi, aby nie ujawniał kim jest i okazał ten list najpierw wisternikowi lordachemu, a potem hospodarowi i związał go wielką przysięgą, że tak uczyni. Dziwił się mnich takiej sprawie, poszedł jednak z listem do wisternika lordache593, który, skoro go zrozumiał, wiedząc, że jest to głośne i z innych stron, natychmiast wpadł w wielki gniew, jak każdy człowiek o takiej naturze. Oddał natychmiast list i powiedział tylko egumenowi, aby poszedł oddać list hospodarowi. Poszedł mnich z tym listem i dał go wojewodzie Bazylemu i [ten] natychmiast, jak go zrozumiał, poczuł się zagrożony, zaczął wywierać wielki nacisk na mnicha, aby powie- 591 Bogdana - wieś w okręgu Tutova. 592 Monaster Aronvoda, niedaleko Jass, ufundowany przez Arona Tyrana. 593 dział od kogo pochodzi ten list. Opierał się mnich bardzo twardo godząc się nawet na śmierć, ponieważ list był oddany w tajemnicy spowiedzi i nie mógł wyjawić. Skoro jednak zebrali się bojarzy na radzie i ukazali mnichowi cierpienie wojewody Bazylego, więc dla takiej sprawy, jak ta, co dotyczy hospodarstwa i wielu rodzin, przyjął egumen rozwiązanie przysięgi od władyki Yarlaama594, który był wówczas metropolitą i powiedział mnich nazwisko tego, który dał mu list. Natychmiast wezwał wojewoda Bazyli spatara Ciogolię, ten opowiedział mu o wszystkim szczegółowo, i [o tym] że serdar Stefan jest zupełnie w tej zmowie. 49. Nielicznymi słowy upomniał wojewoda Bazyli obydwu Ciogoliów, oni zaś obydwaj bronili się bardzo silnie [twierdząc], że byli mu całkowicie wierni, nie przyjęli tego [do czego namawiał ich logofet] i [prosili hospodara] aby wysłał choćby jednego z nich, a przyprowadzi za kark logofeta Jerzego Stefana. Odpowiedział im wojewoda Bazyli: "Próżna teraz wasza służba, gdybyście mi to powiedzieli, kiedy logofet był w Jassach." Wsadził więc Ciogoliów do więzienia, śladem zaś logofeta Stefana po- , spiesznie wysłał najpierw Sculę, potem lacomię, który był komendantem aprodów i Aleksandra Costina595 z listami do niego, aby jak najspieszniej przybywał na dwór w ważnej sprawie, co się zdarzyła ze strony cesarstwa. Większy jednak kłopot miał wojewoda Bazyli z serdarem, mając tyle wojska w tym czasie i wszystkie granice pod jego komendą. Natychmiast więc napisał listy także do serdara Stefana, aby przybył jak naj-spieszniej na dwór. 50. Zdarzyło się jeszcze przed rozpoczęciem tej sprawy, zanim dowiedział się wojewoda Bazyli o serdarze, że pewne chorągwie żołnierzy596 stały w pogotowiu, aby kiedy dostaną wiadomość iść z oddziałem ludzi na pola za Dniestrem, gdyż kupcy greccy, którzy jeździli do Moskwy po sobole, otworzyli sobie drogę przez Tiginię, z powodu dużego cła, i czynili spadek cel tu w kraju. Powziął więc myśl wojewoda Bazyli, aby ratować się od tej drogi przez pola. Odnośnie do tej sprawy napisał wojewoda Bazyli list do serdara, aby przybył jak najspieszniej na dwór i po wysianiu listu otrzymał wiadomość, że oto i serdar przybył na dwór. Powiadają, że skoro serdar Stefan zbliżał się to miasta, [spotkał go jego sługa i opowiedział mu o wszystkim, o czym głośno w mieście i na dwo-"ze, i jak wyruszył wielki logofet z Jass, i że jest wielkie zamieszanie i mowa o Wę-Jgrach. Niech się więc serdar dobrze zastanowi czy wjechać do miasta, czy wrócić. I "powiedział mu sługa: "Wracaj panie gdyż nic dobrego nie idzie". Jednak wyrok ciągnie do zapłaty, powziął [więc] myśl, aby wejść do miasta i natychmiast jak przybył do domu, nic nie zwlekając, poszedł na dwór. 51. Jak wojewoda Bazyli dowiedział się o serdarze, że przybył na dwór, nie uwierzył zrazu, ale dwa, trzy razy wysyłał, aby zobaczyć czy rzeczywiście przybywa. Skoro dowiedział się, że rzeczywiście jest na dywanie, natychmiast wyszedł do spatara i wezwał go do lordache Cantacuzino. 394 Yarlaam - metropolita mołdawski (1632-1653), autor jednego z pierwszych druków w języku rumuńskim, kazań drukowanych w 1643 r. 593 Aleksander Costin - starszy brat Mirona. 596 Dosl. slujitorii. Terminem tym określano zarówno oddziały wojskowe państwowe, jak i prywatną gwardię hospodara. / 198 199 siebie na audiencję. Powiedział wojewoda Bazyli, że zostały napisane i listy, aby przybył w tej sprawie, o której wspomniano wyżej, lepiej jednak, że przybył sam. 52. Pytał potem [hospodar] czy wiedział coś o Węgrach i zamieszkach logofeta Jerzego Stefana. Silnie bronił się serdar, że nic nie wie, wielce przysięgając. Jakże on mógłby uczynić zamieszanie z tamtym na złe swemu panu, mówiąc głośno: "Kto był, panie, najwierniejszy Waszej Wysokości i bardziej dbający o honor niż ja? Wyciągnąłeś mnie z łachmanów, z biedy i wzbogaciłeś." Powiedział mu wojewoda Bazyli: "To wiem i ja." Powiedział mu, aby poszedł i porozmawiał z Ciogolią, aby posłuchał co powiedział spartar Ciogolea. 53. Kiedy serdar wkroczył do wisterii i zobaczył, że został otoczony semenami, przestraszył się, znając swą winę; natychmiast też spartar Ciogolea zaczął mu mówić wszystko w oczy. Bronił się serdar od tego wszystkiego, ale, że był winien w tej sprawie, bronił się bardzo słabo. Poznał więc wojewoda Bazyli całą sprawę, nie chciał ich jednak natychmiast zabijać oczekując, co byłoby nowego o Totrus., gdzie poszedł logo-fet. W krótkim czasie jednak przybył Aleksander Costin uciekając [przed Węgrami] i dając wiadomość o straceniu komendanta aprodów, lacomii, o strażach węgierskich i o wojskach węgierskich przybyłych do kraju. Zobaczył wówczas wojewoda Bazyli całą zmowę przeciw sobie, która przybywała przeciw niemu, zupełnie nie przygotowanemu na nagłe niebezpieczeństwo, jak to. 54. Skoro komendant aprodów, lacomia, przybył do Romana, nie podróżował [dalej] swoimi końmi, które miał dobre i pomocne, ale zostawił swoje konie w Romanie na popas, a wziął konie kurierskie, człowiek mądry zaś nie wiedząc, co mu się może przydarzyć, bierze wszystko najlepsze. Mówił mu Aleksander Costin, aby nie zostawiał swoich koni, ale nie posłuchał przyjacielskiej rady i ruszył złymi końmi. W Bacau597 natychmiast spotkał się ze strażami węgierskimi, które to straże, skoro go zobaczyły, natychmiast puściły się w pogoń, dogoniły go i w tej pogoni zabiły z pistoletów. Aleksander Costin zaś i ci którzy mieli lepsze konie uratowali się od śmierci. 55. Gdy czoło wojsk węgierskich przybyło do Romana, dano wiadomość z Fokszan o spatarze Diicu, że i on mija Fokszany z wojskiem munteńskim, wówczas [wojewoda Bazyli] wydał obydwu Ciogoliów i serdara Stefana oddziałowi semenów, aby ich zabili nocą przed żytniczerią598, która znajduje się wewnątrz pałacu. Przyprowadzono też Mogildię599, będącego wujem logofeta Jerzego Stefana, ale [hospodar] go nie zabił, lecz zabrał przywiązanego do armaty ze sobą do Chocimia. 56. Wielu bojarów, a najbardziej ówczesny wielki wisternik lordache, obstawało przy tym, aby nie zabijać Ciogołiów i serdara Stefana, wojewoda Bazyli jednak zabił ich, aby po przybliżeniu się wojsk węgierskich nie spowodowali jakichś zamieszek na dworze. Byłem wówczas w domu u wisternika lordachego i uspokajałem go od wielkiego wstrętu, jaki miał, kiedy o północy dano mu ze dworu wiadomość o straceniu Ciogoliów 597 Baciu - miasto w pd.-zach. Mołdawii, wówczas również siedziba biskupstwa katolickiego. 598 Żytniczerią - miejsce urzędowania żytniczera, który zajmował się aprowizacją dworu hospo- darskiego. 599 Nicolae Mogildea, później wielki pahamik 1653-1658. , ;,,<;,,,.. ;, ,ny , , i serdara. Skoro go obudziłem natychmiast powiedział: "Stracił tych bojarów?" I skoro mu powiedziałem, że stracił, zawrzał gniewem, mówiąc: "Ach, co się stało!" 57. Zastanawiał się wojewoda Bazyli, w którą stronę się zwrócić. U Turków bał się skarżyć [na] kraj i [z powodu] śliskiej natury Turków i ze strachu. Kozaków znowu się wystrzegał, by nie stracić łaski u Turków. Stanąć jednak przeciw wojskom, które przychodziły przeciw niemu, nie miał jak, nie mając przygotowanego żadnego wojska i kraj cały w nienawiści i przygotowaniach do nowej sprawy, albowiem Orhei, które stało na czele, było całe oddane logofetowi Stefanowi. Uradzono więc, aby udać się do zamku chocimskiego i wysłać natychmiast do teścia jego [córki], do hetmana Chmielą, dając mu wiadomość o tych wszystkich poczynaniach przez wielkiego postelnika Stamatiego Hadimbula. 58. W twierdzy Niemcu znajdowało się samo serce majątku wojewody Bazylego, wysłał więc tam wojewoda Bazyli paharnika Stefaniję600, swego krewnego, aby zabrał majątek i czy to, że logofet, Jerzy Stefan, nie wiedział o tym majątku w zamku Niemiec, czy to, że zajmował się sprawami, które rozpoczął i nie liczył tych pieniędzy, zaś ten majątek znajdował się bliżej niego niż wojewody Bazylego. 59. Wojska węgierskie z Janosem Kemenyem - hetmanem Rakoczego i z logofetem Jerzym Stefanem byty w Romanie, kiedy i wojewoda Bazyli ruszył się z całą rodziną, dworem, bojarami dworskimi i wyszedł z Jass ku Chocimowi. Jaką służbę pełniłem wówczas u wisternika lordachego nie będę przedłużał wieloma słowy. Zawiozłem więc jego kosztowności do Kamieńca i dałem pewnemu przyjacielowi mego ojca, zwanemu chorąży Michał, i ten oddał wszystko później w ręce wisternika lordachego. 60. Postelnik Hadimbul, poseł, którego, jak wspomniano, wysłał wojewoda Bazyli do hetmana Chmielą, czy to, że mu przeszkodził ówczesny pyrkałab Soroki, Stefan601, czy to z podłej i strachliwej natury, zawrócił z powrotem. Znajdując wojewodę Bazylego tam na drodze do Chocimia, oskarżył pyrkałaba Stefana przed wojewodą Bazylim o zdradę. Starał się więc [hospodar] na nowo wysłać z Chocimia innych posłów do hetmana Chmielą. Wysłał więc za drugim razem komisa Grigoria602, swego krewnego paharnika Stefanitę603 oraz żytniczera Nicolae Buhu§a i dał im pouczenie odnośnie do Stefana, pyrkałaba Soroki, aby go uwięzili i przysłali związanego z Soroki do Chocimia, tak też uczynili. Oni sami przeszli Dniestr do hetmana Chmielą, pyrkałaba Stefana natomiast oddali w ręce jednego z Hinculów604, którzy trzymali się przy paharniku Ste-fanity, aby doprowadził go do wojewody Bazylego. Ale doprowadzający, z powodu swej chciwości wzięli, co jeszcze było przy nim, i aby już było ich, zabili go po drodze. 600 Stefan Coci - bratanek hospodara. Nie był jednak pahamikiem, urząd ten sprawował jego kuzyn, Aleksander Coci. 601 Postać nieznana z nazwiska. 602 Grigore Nacu nie był już wówczas koniuszym, urząd ten sprawował bratanek hospodara, Enache Coci. 3 Stefan Coci, jak pisze wyżej sam M. Costin, miał zostać wysłany do Niemca, nie mógł więc jednocześnie jechać do Kozaków. Najprawdopodobniej w jednym wypadku chodzi o paharnika Aleksandra. 604 W wersji łacińskiej: ąuorandum militium - M. Costin, Chronicon, s. 133. Hincu - mołdawska rodzina drobnych bojarów. x 200 61. Był to zadziwiający człowiek we wszystkich swych radach i mądrości, że zaledwie był wówczas ziemianin, który mógłby się z nim równać, z którym sam wojewoda Bazyli, oddzielnie od bojarów czynił narady i naradzał się wiele godzin, taki był mądry. Z postawy ciała swego, natomiast, był zgrzybiały, przygarbiony, z guzami na głowie, iż można powiedzieć, że był prawdziwym Ezopem z wyglądu. 62. Skoro wojewoda Bazyli przybył do Chocimia, rozłożył się obozem niedaleko zamku. Skoro natomiast logofet Jerzy Stefan z Janosem Kemenyem i spatarem wojewody Macieja, Diicu, zajęli tron kraju w lassach, natychmiast zbiegli się liczni ze wszystkich stron kraju do Jass i zbierając się, szli do Janosa Kemenya wołając: "Niech logofet Jerzy Stefan będzie naszym hospodarem". Odpowiedział im Janos Kemeny: "Będzie według waszej woli, jak prosicie." Powiadają o spatarze munteńskim, Diicu, że kusił się tą nadzieją, że on będzie hospodarem. 63. Według obyczaju więc, poszedł logofet, Jerzy Stefan, z licznymi ludźmi z kraju do cerkwi św. Mikołaja i biskup Husi, Gedeon, przeczytał mu modlitwę hospodarską, ponieważ metropolita Yarlaam wyszedł w góry do monasteru Sacul605. Wojewoda Jerzy Stefan został hospodarem w roku 7161 [1653]606. Rozdział XVIII 1. Z pięciu zmysłów, które ma człowiek, zwanych; wzrok, słuch, węch, smak i dotyk najprawdziwszym ze wszystkich zmysłów jest wzrok, przy słuchu bowiem, ile człowiek słyszy nie może zupełnie stwierdzić, czy tak jest, jak słyszy, czy nie jest, ponieważ nie wszystko jest prawdziwe, co przychodzi do naszego słuchu. Tak i węch wielokrotnie oszukuje, ponieważ wiele zapachów najpierw nieprzyjemnych, potem wielki i wyszukany zapach czynią. Smak znów jest taki, że często nam się wydaje, że jest słodki, później czujemy gorycz i przeciwnie, często wydaje nam się, że jest gorzki, a jest słodki. Przy dotyku, natomiast, często dotykamy twarzy jednej, a gdy są i inne, nie możemy jej poznać z samego dotyku, bez wzroku. Sam wzrok, natomiast, całkowicie osadza w prawdzie naszą myśl i wiedza o tym co widzi się na oczy nie budzi żadnych wątpliwości. 2. Tak i nam, drogi czytelniku, dużo łatwiej pisać o tych czasach, w których już całkowicie sam uczestniczyłem i długie rozdziały napisałem wyżej, z powodu długiego panowania wojewody Bazylego, od pierwszego odejścia wojewody Bazylego z tronu kraju, rozpoczynam pisać o panowaniu wojewody Jerzego Stefana, które [przejął] czy to prawą drogą, czy nieprawymi środkami (buntując się przeciw swojemu hospodarowi objął panowanie), wierzę, że wszystko stało się z rozkazu Boga. 3. Natychmiast jak wojewoda Jerzy Stefan osiadł na tronie hospodarskim, za radą Janosa Kemenya, hetmana Rakoczego i Diicu, spatara wojewody Macieja, hospodara munteńskiego, wybrali oddziały z wojska węgierskiego, munteńskiego i oddział z kraju z hetmanem Patra§co Moreanu607 i wysłali ku Chocimowi śladem wojewody Bazylego. 605 os. ' Sacul - monaster w dolinie Bystrzycy na pd.-zach. od Niemca, ufundowany przez Nistora Urechego. 606 3/13 IV 1653 r. 607 Patraęco Moreanu pełnił funkcję hetmana bardzo krótko, gdyż został zamordowany przez miejscowych chłooów wkrótce po bitwie pod Popricani, w maju 1653 r., zapewne z tego powodu nie zachował się 201 4. Wiedział i wojewoda Bazyli o wszystkim, co zdarzyło się w Jassach i w następstwie tego wysłał też drugi raz posła z Chocimia do teścia swej córki, hetmana kozackiego Chmielą i do swego zięcia Timusza, żądając jak najspieszniej pomocy. 5. Do Polaków natomiast wysłał mnie do starosty kamienieckiego Piotra Potockiego608, syna hetmana Potockiego, któremu dał wojewoda Bazyli wielką pomoc swoimi pieniędzmi w wyjściu z niewoli z ICrymu. Przywodząc to na pamięć, prosił go, aby wczuł się w jego położenie609. I kiedy z tym poselstwem znalazłem starostę w pewnym jego majątku o trzy dni drogi powyżej Kamieńca, natychmiast pozostawił wszystkie swoje sprawy i wyruszył ku Kamieńcowi. 6. Zanim jednak starosta przybył do Kamieńca, pewnego dnia dano wiadomość wojewodzie Bazylemu do Chocimia, że oto przybywają przeciw niemu wojska wojewody Stefana. Najpierw powziął myśl, aby wydać walkę z [tyloma] ludźmi, ilu miał przy sobie, gdyż jeszcze wszyscy bojarzy tronowi byli tłumnie z wojewodą Bazylim, był i kapitan Boji z zaciężnymi i drabanci ze swym kapitanem Cara, miał też około 60610 semenów i 100 bardzo dobrych Niemców. Skoro jednak zobaczył chłód wszystkich i żołnierzy, i kapitanów, w których miał wielką nadzieję, z powodu łaski jaką im uczynił wiele czasu wcześniej, zdecydował się przekroczyć Dniestr, żałując kapitana Boji i Cary, kapitana drabantów611. l. Tu wypada wspomnieć o tym majątku co znajdował się w twierdzy Niemiec, do której wysłał wojewoda Bazyli swego krewnego, paharnika Stefana. Wyruszył tam z Chocimia i przybył z całym skarbem do wojewody Bazylego. Wojewoda Bazyli, skoro dano mu wiadomość, że przybywa paharnik Stefanita z całym skarbem, ucieszył się mówiąc: "Odtąd dopóki mi po kieszeni nie dadzą nie będą się śmiali nieprzyjaciele." 8.1 tak, kiedy wojewoda Bazyli przeprawiał się przez Dniestr z grupą bardziej związanych bojarów: dwornika Tomy Cantacuzino, hetmana Gheorghe i wisternika lor-dachego i z kilkoma bojarami, wszyscy pozostali i żołnierze z armatami zawrócili ku Jassom do młodego hospodara. Spotkali się z wojskiem wojewody Stefana w lasku niedaleko Chocimia. Zanim jednak porozumieli się jedni z drugimi minęło kilka godzin i w czasie tej zwłoki wojewoda Bazyli przeszedł Dniestr ze wszystkimi rodzinami bojarów, jednak nie bez wielkich strat w wozach bojarskich w czasie przeprawy, najbardziej od handlarzy z Chocimia, którzy, widząc strach i pośpiech w przeprawie, jakie czyni taki czas, jak ten, rzucili się do rabunków pozostałych wozów i zabrali wiele drogich szat i srebra. Wiem, że odtąd Wzbogaciło się kilku chocimian. 9. Dopadli żołnierze wojewody Stefana oddział nieprzeprawionych jeszcze Niemców i paharnik Mogildea (o który się wspominało, że był aż do Chocimia przywiązany do żaden dokument poświadczający go na tym stanowisku. Później, po ustabilizowaniu się Jerzego Stefana na tronie mołdawskim, urząd ten sprawował nieprzerwanie brat hospodara - Vasile Stefan. Piotr Potocki (zm. 1657) - syn hetmana Mikołaja Potockiego, wojewoda bracławski, starosta ka-mieniecki, czerkaski i latyczowski. 610 W wersji łacińskiej: rogat auxilium in hac necessitate sua - M. Costin, Chronicon, s. 134. W wersji łacińskiej: 50 - M. Costin, Chrenicon, s. 135. °" Bazyli Lupul opuścił Chocim 17 lub 18 kwietnia. Jeszcze 16 t. m. pisał z Chocimia do Stanisława "Revery" Potockiego - I. Corfus, Documente, s. 166-167. Dnia 18 kwietnia, dowódca węgierski, Janos Boros, pisał do jednego z dostojników polskich z zajętego już Chocimia - tamże, s. 169. 202 armaty) wystrzelił z zamku z sekeluszy612 i żołnierze wojewody Stefana atakując zabili nieco Niemców na przeprawie przez most. Strzelali także i semeni wojewody Bazylego z muszkietów zza Dniestru, że nikt nie mógł zejść w dolinę. 10. Nie byłem tam w tym czasie w tej przeprawie, ponieważ, jak wspomniałem, przeszedłem Dniestr wcześniej. Wiem jednak od tych, co byli tam osobiście, [że] jak sam wojewoda Bazyli siedział z tej strony Dniestru na krzesełku, wystrzelili mieszczanie (powiadają, że za pouczeniem paharnika Mogildii) z sekeluszy, z której to sekeluszy u-derzały kule bardzo blisko wojewody Bazylego. Podły i niegodziwy czyn i nie bez kary, tyle że za późno. 11. Nie mogę zamilczeć o zamku chocimskim, że nieobliczalne było pozostawienie go natychmiast w ręku innych, że nie było innej nadziei na przeprawę, która, aby była bez kłopotów, mówiono żeby pozostawić ludzi z muszkietami. A jakich ludzi? Żeby postawić 30 Niemców, aby trzymali z nimi przeciw wojskom Mołdawii i przeciw Węgrom. Czyżby nie było pożywienia? Zbożem z jednej tylko wsi chocimskiej mogliby trzymać się przez rok albo tylko tym, co było w mieście. I ktokolwiek chciałby się zastanowić, znalazłby, że ta twierdza była przyczyną upadku domu wojewody Bazylego. Jeśli mnie zapytacie, odpowiem wam, że gdyby żona wojewody Bazylego była w zamku chocimskim, nie w Suczawie, nie byłoby w mocy wojewody Stefana uderzyć na zamek chocimski, jak uderzył bez obawy na zamek suczawski, gdyż i tak przybył wojewoda Bazyli z sołtanami i wojskami tatarskimi aż do Prutu, lecz odwołał ich chan, ponieważ przybywał król polski. Albo jak uderzyłby wojewoda Stefan na zamek chocimski, skoro Chmiel był w Husiatyniu613, dzień drogi od Chocimia? Tam wojewoda Bazyli mógłby wiele zdziałać, także u Porty panowanie jego stało całkiem niezachwiane aż do późna, po wzięciu zamku Suczawy. 12. Niech nikt odtąd nie wini rad. Spójrz, jakie błędy zdarzyły się tak głośnym doradcom. I tę rzecz byli w mocy uczynić, zaś od tego czasu nie byli w mocy, i żadna rada nie opanuje takich trudności, jak te, bez oświadczenia, że nastąpił upadek. Mówimy, że będzie tak i tak, a jest zupełnie inaczej. Nie czasy bowiem są pod sterem człowieka, lecz biedny człowiek pod naciskiem czasu. Wiele i wielkie nieszczęścia przeszliśmy i w dniach dawniejszych, przedstawiam ci jednak to jedno, pozostawienie zamku chocimskiego bez wojsk, z tego pozostawienia pochodzi rozpad całego majątku wojewody Bazylego i jego domu. 13. Kotnarski614, zaufany pisarz wojewody Bazylego, spotykając mnie na drodze (ponieważ on przybywał od króla wysłany przed buntem przez wojewodę Bazylego, a ja szedłem na pomoc do starosty kamienieckiego), jako człowiek mądry zapytał mnie o zamek: "czy wojewoda Bazyli dobrze zatroszczył się o zamek chocimski? Czy obsadził go swoimi ludźmi i czy ma tam armaty?" Odpowiedziałem, że w czasie mojego wyjazdu 612 Sekelusza (rum. sacalu§) - małe, prymitywne działko używane do obrony murów. 613 Husiatyn - miasto w pd. Ukrainie. 614 Jerzy Kotnarski vel Kutnarski (zm. 1653) - pisarz polski w kancelarii Bazylego Lupula, wielokrotny poseł i główny negocjator w dwustronnych stosunkach polsko-mołdawskich, jeden z głównych autorów polsko-mołdawskiego zbliżenia politycznego w drugiej połowie piątego dziesięciolecia XVII w. Z misją, o której mowa, Kotnarski wysłany został w końcu marca 1653 r. Zob. listy Bazylego Lupula do Jana Kazimierza i podkanclerzego Stefana Korycińskiego z Jass, 25 m 1653, I. Corfus, Documente, s 164-166. -, . , h.,;, 203 nie widziałem żadnej oznaki troski o zamek. Westchnął Kotnarski, jak gdyby wiedział, że pozostawi się nieopatrznie ten zamek. Może zaś to być, że ku czemu zmierza wyrok Boga nie może się zmienić za ludzką radą. 14. Wkroczył wojewoda Bazyli do Kamieńca, kiedy przybyłem i ja z wieścią, że oto przybywa też starosta kamieniecki z wielką obietnicą i serdecznością, że znajduje się w tym czasie tak, jakby [już] tak było615. 15. Nie upłynął miesiąc od ucieczki wojewody Bazylego do Kamieńca, jak przyszła wiadomość, że Timusz, syn hetmana Chmielą, ciągnie do Soroki Dniestrowej616 z 8000 doborowego wojska kozackiego. Tak wyszukana natura przyjaźni polskiej. Mimo że Kozacy wtargnęli z szablami do serca Polaków, a wojewoda Bazyli był tego samego domu z ich przywódcą i wiązał z nimi nadzieję odzyskania panowania, nie miał od nikogo żadnego zakazu, ani żadnej przykrości, lecz jak przybył bez obawy, tak i wyszedł kiedy miał ochotę. Obawiał się tylko wojewoda Bazyli pewnego pułkownika, nazwiskiem Kondracki617, który z tysiącem Polaków był na straży granicy. Jako cudzoziemcy obawiali się nasi podejrzenia. Ten jednak ani złej myśli, ani takiej potęgi nie miał, aby uczynić jakąś szkodę wojewodzie Bazylemu. 16. Jak Timusz przeszedł z wojskiem Dniestr, nie czekał już, aby się połączyć ze swym teściem, wojewodą Bazylim, ale od Soroki szybko pociągnął wojsko ku Coice-nii618 i tam przeszedł Prut. 17. Gdy wojewoda Stefan odebrał wieść o Timuszu, że przybywa przeciw Jassom, spatar hospodara munteńskiego, Diicu, kilka dni wcześniej z rozkazu swego pana zawrócił z powrotem, aby nie rozeszła się plotka o tej sprawie, że wkroczył ze swoim woj-skiem do jakiejś raji cesarskiej619, także Janos Kemeny, czy to obawiając się jakiegoś ataku wojsk, jakiejś zdrady w kraju, czy to znając poselstwa swego pana, Rakoczego, do Chmielą o Królestwo Polskie, albowiem odtąd sprzymierzył się Rakoczy z Chmielem o królowanie u Polaków620, wysłał i on całą piechotę, co miał i Niemców z armatami przez 615 W wersji łacińskiej: quia feret auxilium in tanta necessitate, quod etiam re ipsa praestitit -M. Costin, Chronicon, s. 137. 616 Miron Costin miał chyba na myśli tydzień, nie miesiąc. 26 kwietnia już nawet w Mołdawii wiedziano o wyruszeniu Tymoszka Chmielnickiego -1. Corfus, Documente, s. 172. 617 Jan Kondracki (zm. 1653) - pułkownik i dowódca wszystkich wojsk polskich, na pograniczu mołdawskim. Później dowódca oddziałów polskich, wysłanych do Mołdawii przeciw Tymoszkowi Chmiel-nickiemu i Bazylemu Lupulowi, o czym niżej w rozdz. XIX. Obawy Lupula, że zostanie zatrzymany przez wojska polskie mogły być o tyle uzasadnione, że jeszcze 20 kwietnia J. Kemeny pisał do Kondrac-kiego, aby pochwycił hospodara. -1. Corfus, Documente, s. 170. Należy jednak pamiętać, że Bazyli Łupu posiadał polski indygenat i miał prawo przebywania na terenie Rzeczypospolitej. Polacy uważali go zresztą wówczas za przyjaciela, a nawet próbowali wykorzystać specyficzną sytuację rodzinną hospodara, proponując mu mediację - J. Kotnarski do Jana Kazimierza, 6 maja 1653 r., L Corfus, Documente, s. 178. 618 619 , Coicenii - wieś nad Prutem. ' Działania Macieja Basaraba i Jerzego U Rakoczego podjęte zostały bez wiedzy i zgody Porty Ot-tomańskiej. fi?fl O tron polski od 1648 roku zabiegał młodszy brat Jerzego U Rakoczego, Zygmunt, szukając poparcia również u Chmielnickiego. Po śmierci Zygmunta, w lutym 1652 r., sprawa przestała być aktualna tym bardziej, że sam Jerzy JJ zachowywał dużą rezerwę wobec działań brata. 204 las Capote§ti, przez Cobile621, prosto na trakt Oituz622, tylko on sam z konnicą pozostał na prośbę wojewody Stefana w Jassach, zwołał też wojewoda Stefan nieco wojska z kraju, około 12 000 ludzi i wyszedł niedaleko Popricani623 przeciw Kozakom. 18. Skoro Timusz przeszedł Prut, wyruszył ku Popricani ze związanym taborem624. Wyszedł też naprzód oddział żołnierzy wojewody Stefana przez Żiżię na harce i zszedł też wojewoda Stefan i drabanci ku Żiżii na bród. Słabo jednak trzymali harce żołnierze wojewody Stefana i zepchnęła ich natychmiast konnica Timusza. Byli i nasi, którzy trzymali z wojewodą Bazylim przy paharniku §tefanity625; oddziały z Hance§ti626 i Hinculowie627 i ci Czerkiesi wojewody Bazylego, którzy wszyscy szli z bojarami wysłanymi przez wojewodę Bazylego do hetmana Chmielą. 19. Skoro Kozacy zepchnęli konnych, co wyszli naprzód z wojska wojewody Stefana, ruszyli ślepo do brodu z całym taborem i jedni przez most, liczniejsi obok mostu, gdyż była płytka Żiżia, zaatakowali z taborem. Drabanci, widząc tę nawałę, rzucili się do ucieczki z brodu z powrotem na wzgórze do lasku, a tamto wojsko, co stało powyżej na wzgórzu, nie dało im żadnej pomocy628. Konnica Timusza i on sam uderzyli na zbocze Popricani i padło tam wiele trupów wśród biednych drabantów. Inni, którzy zdołali dotrzeć do lasku629, uratowali życie w lesie. 20. Widząc to niebezpieczeństwo drabantów wojewoda Stefan i Janos Kemeny przeprowadzili wojsko bardziej ku Jassom i postawili konnicę z obu stron drogi. Było tego wojska i krajowego i Janosa Kemenya tyle, że można go bez błędu liczyć na 24 000. Czyżby to, co się zdarzyło, było zamierzone? Gdyby nie wydano walki Kozakom, gdyby zamknięto im [dostęp do] żywności i drogi ze wszystkich stron, co uczyniłby Timusz z taborem? 21. W [trakcie] uderzenia taboru kozackigo z boku na wzgórze, skoczył oddział wojsk krajowych i zmusił do odwrotu konnicę Timusza i gonił ją aż do taboru. Tam, w lesie, skoro podniósł się cały tabor, że był wieczór, osiadł na nocleg i tam zanocowali przez noc. Natomiast wielu z wojska wojewody Stefana, pozostawiając wojaczkę, poszło tej nocy do swych domów. 22. Na drugi dzień Timusz, ze związanym taborem, wyruszył prosto ku wojskom wojewody Stefana ku miastu, bez żadnej obawy, [choć] Mołdawianie atakowali go, ale 621 Cobile - rzeczka w okręgu Roman. 622 Oituz - rzeka i przełęcz w rumuńskich Karpatach Wschodnich, między Górami Oituz a Yrancea, jedna z głównych dróg łączących Mołdawię z Siedmiogrodem. 623 Popricani - wieś na północ od Jass. 624 Bitwa pod Popricani - 30IV-1 V 1653 r. 625 Jak wynika z dokumentów, Tymoszkowi Chmielnickiemu towarzyszył wówczas koniuszy (comis), prawdopodobnie Enache Coci. Zob. Bazyli Łupu do Piotra Potockiego, Żwaniec, 3 V 1653 r. -1. Corfus, Documente, s. 174-175. dovie 627 s. 138. 628 Hance§ti - miejscowość nad rzeką Kogylnik we wschodniej Mołdawii, obecnie w republice Mol-W wersji łacińskiej zamiast "i Hinculowie" - ąuanąuam hi non omnes - M. Costin, Chronicon, W wersji łacińskiej: aufugit - M. Costin, Chronicon, s. 139. W wm-sii łacińskiei: aui mortem evaserunt ~ M. Costin, Chronicon, s. 139. 205 jakoś po brzegach. Wojewoda Stefan i Janos Kemeny widząc to, że zmniejsza się wojsko i tej nocy zmniejszyło się do połowy, aż do winnic trzymali się drogi do miasta, zaś za winnicami skierowali się w górę w stronę Bahlui i kilku bojarów z domu wojewody Stefana ze wszystkim. 23. W tym dniu Timusz, po tym, jak dopędził wojska wojewody Stefana, wszedł do miasta, usadowił się w pałacu hospodarskim i rozłożył cały tabor przed i dookoła pałacu. I siedział tak z rozłożonym taborem aż do przybycia swego teścia, wojewody Bazylego, z Kamieńca do Jass. Zanim jednak przybył wojewoda Bazyli, zrabowali Kozacy lasy Jass od drogi Capotesti, aż blisko Husi i wyprowadzili niezliczoną ilość bydła, które później, gdy przybył wojewoda Bazyli, ile pozostało nie zjedzone, tyle złotych dał Kozakom za bydło, dał też wiadomość do ludzi, o których wiedział, że im zabrano bydło. 24. Wielu ludzi, [którzy] schronili się w mieście nie wiedząc, jacy są Kozacy, zginęło wówczas od Kozaków. Inni szli do paharnika Stefanity, który był z Timuszem, aby mu się pokłonić, ale nie doszli do Stefanity, gdyż spotkali ich Kozacy i zabili, wśród których był i armasz Tautul630 i wielu innych straciło głowy od Kozaków. 25. Wiadomość o zwycięstwie Timusza spotkała wojewodę Bazylego w Żwańcu, z którą [to] wiadomością przybył sam komis Grigore631 i ubrał go [wojewoda Bazyli] w sobolową szatę. Natychmiast przeszedł Dniestr w Żwańcu, ponieważ mieszczanie zpyrkałabem ich, Hijdeu632, w żadnym wypadku nie chcieli wydać zamku chocim-skiego, czy to, że chcieli być wierni wojewodzie Stefanowi, który to postępek nie byłby u naszych tak bardzo konieczny dla samej wierności, czy też, że obawiali się o łupie-stwa, jakie uczynili mieszczanie na wozach bojarskich, jak wspomniano i [o to, że] kilka razy wystrzelili z sekeluszy do samego wojewody Bazylego. I ta jest przyczyna, nie inna. Kilkakrotnie posyłał wojewoda Bazyli do Hijdeu'a, który był pyrkałabem mianowanym przez wojewodę Stefana, i do mieszczan z wielkimi przysięgami, ale w żadnym wypadku nie chcieli wydać zamku i utrzymali go około dwóch miesięcy, aż do drugiego przybycia wojewody Stefana z Muntenii633. Okrążył go wojewoda Bazyli, uderzał ze swymi Niemcami i trzymał przez całe lato zamek w oblężeniu. Tak z trudem dobijał się tego, co niegdyś utracił. 26. Skoro wojewoda Bazyli przybył do Jass634, po naradzie jaką uczynił ze swym zięciem, Timuszem, ruszył Timusz z taborem do Galaty635, wojewoda Bazyli zaś pozostał na dworze, przygotowując się wielce przeciw wojewodzie Maciejowi, dając wiadomość krajowi, ażeby wszyscy wsiedli na konie, przebaczając wszystkim wszystkie winy, ktokolwiek zawiniłby przeciw hospodarowi. 630 Tautul - postać bliżej nieznana. ^ 631 Koniuszym był wówczas Enache Coci. Nie wiadomo więc czy on przywiózł tę wiadomość, czy któryś z dawnych koniuszych, Grigore Coci lub Grigore Nacu. 632 Hijdeu - drugi armasz, w dokumentach na stanowisku pyrkałaba chocimskiego nie notowany. 633 Zdaje się temu przeczyć fakt, że już 4 maja Bazyli Łupu pisał listy z Chocimia - I. Corfus, Documente, s. 175-178. 63428IV/8V1653r. 635 Galata - monaster na przedmieściu Jass. 206 27. Tu widać, jak nie może ominąć to, co ma być, albowiem gdyby wojewoda Bazyli po tym zwycięstwie zawrócił swego zięcia z powrotem, gdyby osiadł [na tronie] pilnując swych spraw u cesarza, umocnił obcymi żołnierzami, skoro miał majątek636, nikt nie przyszedłby już przeciw niemu. Tak doradzała też wojewodzie Bazylemu grupa bojarów. Lecz w niewątpliwej nadziei wojsk kozackich, jaką miał wojewoda Bazyli, aby powetować pierwsze i następne ustępstwa poczynione wojewodzie Maciejowi oraz Rakoczemu i [myśląc], jak powiadał Timusz, że zwróci się z Muntenii do Siedmiogrodu, powziął plan, aby tylko iść przeciw wojewodzie Maciejowi. Jednak nie człowiek, lecz Bóg rozstrzyga walki, jak mówi Pismo: "Focnoflb CT>KptfinaA ópanii". 28. Nie wypada pominąć oszustwa Niemców przez górników solnych naszego kraju w górach Oituz, o których to Niemcach wspomniano, że wysłał ich Janos Kemeny z Jass bezpośrednio przed tą opresją. Później tam w górach, namówili się górnicy solni z Ocna637 i zastąpili drogę tej piechocie Rakoczego za radą jednego z górników, że jeżeli zbliżą się Niemcy, aby wszyscy padli na ziemię, dopóki nie przejdzie ogień z muszkietów, jaki zawsze dają wszyscy Niemcy. Tak też uczynili wszyscy, padając na ziemię. Skoro ucichły muszkiety, zanim Niemcy przygotowali się do następnego wystrzału, weszli natychmiast górnicy z kosami i toporami, które mieli na bardzo drugich drzewcach i zginęło tam od nich kilku Niemców, że musiała im ta piechota pozostawić i armaty w górach i ledwo uwolniły się te pułki Niemców od solnych górników. Aleksander Costin, będąc przewodnikiem danym z Jass tym Niemcom, siedział później, z powodu czynów tych górników, przez rok zamknięty w ciemnicy w Fagaras.638, w dybach. 29. Wojewoda Stefan szedł z Janosem Kemenyem aż do Trotus,, z Trotus, zaś, mając nadzieję na szybką pomoc od wojewody Macieja, wyciągnięcie bojarów z Muntenii, być może też, że nieszczęście \jsAde spotkało] Niemców od górników solnych spowodowało jakieś obawy, oddzielił się od Janosa Kemenya i skierował się na południe od Trotus. do Foc§ani w Muntenii. 30. Zanim wojewoda Bazyli wyruszył do Muntenii, tu w Jassach zginął Kotnarski, pisarz polski, zaufany wojewody Bazylego, człowiek mądry w każdej potrzebie, od Ti-musza, zięcia wojewody Bazylego, co z natury swojej był tyranem, człowiekiem dzikim, bez żadnej bojaźni Boga, oskarżającym [Kotnarskiego], że jest Polakiem639 i że on powstrzymywał wojewodę Bazylego, aby nie wydawał córki za Timusza. Wysłał więc pewnego dnia do wojewody Bazylego, aby przysłał go, gdyż jest potrzebny. Wojewoda Bazyli, nie przeczuwając niczego, wysłał go do niego, do monasteru Galata i skoro tam przyszedł, [Timusz] pouczył swoich Kozaków, by przygotowali szable. Po naradzie, którą z nim przeprowadził, przy wyjściu z narady, ruszyli Kozacy, co byli przygotowani do tego czynu, z szablami i zamordowali go z wielkim okrucieństwem bez żadnego miłosierdzia. Skoro wojewoda Bazyli usłyszał o tym postępku Timusza, mało nie rozchorował się z gniewu. Nosił się Timusz z tą samą myślą w stosunku do dwornika Tomy 207 i wisternika lordachego, wszystkich z tej samej przyczyny, powiadając, że ci dwaj z Kotnarskim odwodzili wojewodę Bazylego, aby nie wydawał za niego hospodarówny Roxandy. Chodzili więc i oni w dniach zwłoki i błagali wojewodę Bazylego, aby ich wypuścił, by pojechali na wieś. Ale wojewoda Bazyli ich nie puścił, a swojemu zięciowi powiedział, że lepiej mu samemu umrzeć, niż aby bojarzy, których całym sercem darzy zaufaniem, znajdowali się w takim strachu, jak ten. Z jakim bowiem sercem przyjdą do niego inni bojarzy z kraju? Odwiódł więc go już od tej myśli. Niemniej jednak ci dwaj bojarzy cali w strachu chowali się nocą, przechodzili przez bramy domów i przez apartamenty hospodarowej i przychodzili do wojewody Bazylego. Martwił się tym wszystkim wojewoda Bazyli i załamywał ręce nad takim zięciem, jak ten. 31. Wyruszył wojewoda Bazyli z Jass do Muntenii po raz trzeci przeciw wojewodzie Maciejowi, hospodarowi munteńskiemu. I najpierw Timusz z taborem kozackim stanął na drugim konaku w Podul Inaltu640 nad Birladem i tam dokonał Timusz przeglądu wojsk kozackich i oddzielił je od najemników wojewody Bazylego, dowódców i wszystkich wojsk. Byli z dowódców kozackich w tym wojsku pułkownicy, zwani Bohun641 i Nosacz642, znani i starzy Kozacy. Także tam, bez żadnej winy, dla jednego słowa, które powiedział Bohun na radzie, wyciągnął Timusz szablę i uderzył Bohuna w ramię, od której to rany chodził Bohun całą drogę z zawiązaną ręką. Takim to człowiekiem zwierzęco dzikiej natury był Timusz. Żaden z pułkowników nie odważył się powiedzieć słowa, aby naprawić sprawy wojenne643. To, z czasem, przez doświadczenia potrzeb [wojennych], co były prowadzone przez Timusza, człowieka młodego i bez żadnego obliczenia, stało się zrozumiałe, że nie wyjdzie żadnej sprawie na pożytek. 32. Stamtąd wyszły wojska na południe i sam wojewoda Bazyli na czele wojsk krajowych i powiększało się z dnia na dzień wojsko krajowe zewsząd i aż do granic kraju zebrało się całego wojska krajowego około 8000 ludzi. 33. Wojewoda Maciej, hospodar munteński, otrzymawszy wiadomość o wyrzuceniu przez wojska kozackie wojsk wojewody Stefana z Mołdawii, wysłał swego spatara, Diicu, aby zwołał całe wojsko z obszaru swego kraju i aby stał na straży na granicy między krajami, a z nim i wojewoda Jerzy Stefan, jego pachołek644. Miał i wojewoda Stefan około 300645 ludzi, szczególnie konnicę i kilku młodych synów bojarskich ze sobą. 636 W wersji łacińskiej brak "skoro miał majątek" - M. Costin, Chronicon, s. 140. 637 Ocna - miasto nad rzeką Trotu§, znany wówczas ośrodek górnictwa solnego. 638 Fagara? - miasto w południowym Siedmiogrodzie nad Oltem. 639 w «,p.r«ii łarińsldei dodatkowo: sen catholicus - M. Costin, Chronicon, s. 142. 640 Podul Inaltu (Wysoki Most) - miejsce nad rzeką Birlad, niedaleko miasta Yaslui. W wersji łacińskiej: adpontem altum. -M. Costin, Chronicon, s. 143. 641 Iwan Bohun (zm. 1664) - pułkownik kozacki, dowódca pułku kalnickiego, później bracławskiego. Wsławił się m. in. obroną resztek taboru kozackiego pod Beresteczkiem. Zwolennik całkowitej niezależności Ukrainy, często w konflikcie z B. Chmielnickim. Zginął rozstrzelany przez Polaków. 42 Tymofiej Nosacz (zm. po 1667) - oboźny generalny wojsk B. Chmielnickiego, pułkownik pryłuc-ki, później bracławski. Bliski współpracownik B. Chmielnickiego, choć nie zawsze podzielał jego sympatie polityczne (m. in. nie podpisał ugody perejasławskiej z Rosją). Po śmierci B. Chmielnickiego zwolennik związku Ukrainy z Polską. W wersji łacińskiej dodatkowo: vel ad directionem ipsius Timotei. - M. Costin, Chronicon, s. 143. 644 W wersji łacińskiej brak: "a z nim i wojewoda Jerzy Stefan, jego pachołek". - M. Costin, Chroni, s. 143.. 645 W wersji łacińskiej: 400 - M. Costin, Chronicon, s. 143. 208 I najpierw ich straż, wysłana dla języka, pojawiła się u ujścia Berbeci546, powyżej Tecuci, którą gonili ludzie wojewody Bazylego przez pewien czas. Atakując jednak zbyt późno, zgubili ich następnie. 34. Przybrały bardzo wody Seretu, z tego powodu czekały wojska przez kilka dni, czyniąc zwłokę, aż zostanie zbudowany most przez rzekę. Tak wojska przechodząc przez dwa dni przez Seret, weszły do Fokszan w Muntenii647 i natychmiast bez żadnego miłosierdzia spaliły miasto, gdziekolwiek pomagali Kozacy [widać było] dymy domów biednych, niewinnych mieszkańców, zagród i żywności. 35. Spatar wojewody Macieja, Diicu, stał w porządku ze swoimi wojskami niedaleko miasta Fokszan, nad rzeką, którą zowią Milkow Wielki, mającą też inną nazwę Cuca-ta648. Brzegi tej rzeki obstawił naprzeciw wojsk wojewody Bazylego i ustawiło się wojsko z drugiej strony, całą chmarę wojska ustawił w jednym szeregu, około 9000 ludzi, albowiem był też z nim oddział najemników wojewody Macieja i wojsko krajowe, ile miała Muntenia, od Bukaresztu aż do granic, całe zostało tam doprowadzone, [był tam również] wojewoda Jerzy Stefan z około 300649 Mołdawianami. Tak wojsko munteńskie, ustawione w rzędzie, oczekiwało na wojewodę Bazylego i Timusza. 36. Najpierw ukazał się im wojewoda Bazyli ze swoim wojskiem i stanęli czołem Mołdawianie, następnie zaś ustawili się Kozacy ze swym taborem. Tak stanęli Mun-teńczycy do walki o tyle, o ile czynili jakieś harce z Mołdawianami, którzy przechodzili przez rzekę, a później [przechodzili] i Munteńczycy, tak dwa, trzy razy, aż wysłał wojewoda Bazyli Niemców, ilu miał, i zapanował nad brzegami. Wzięła więc konnica Mołdawian i tamten brzeg. Skoro zaś Munteńczycy zobaczyli zbliżający się od rzeki tabor kozacki, wpadli w rozsypkę, [uciekając] gdzie komu wypadło. Goniła ich konnica Mołdawian i Kozacy aż do Rimnicu650, nie zabili jednak wielu żołnierzy spośród Mun-teńczyków, ponieważ [ci] wcześniej uciekli. 37. Po tym rozbiciu wojsk munteńskich, które nastąpiło najbardziej z głupoty spatara Diicu, gdyż będąc tylko z konnicą, wcale nie potrzebował oczekiwać wojska, które miało armaty, wyruszyli wojewoda Bazyli z Timuszem ku Tirgovi§te, niszcząc i paląc co było przed nimi. Hospodar munteński, natomiast, wojewoda Maciej, skoro otrzymał wiadomość o rozbiciu swoich wojsk na granicy i że przychodzi przeciw niemu panosząc się wojewoda Bazyli z Timuszem, wcale nie przestraszył się pierwszą klęską swych wojsk, lecz zwoławszy wojsko krajowe i najemników, ilu miał, wyruszył z Tirgoviste i udał się na miejsce bardzo dogodne dla siebie, na polanę między rzeką Jałomicą a potokiem bardzo bagnistym i trudnym do przeprawy, do wsi zwanej Hinta651. Stanął tam oczekując wojewody Bazylego z wielkim sercem, nie tyle swoich wojsk, ile własnym. Wysłał też wojewoda Maciej inne oddziały, oddział semenów i najemników na 646 Berbeci - rzeka w Mołdawii, dopływ Birladu. 647 Z tekstu Costina wynika, że w tym czasie Fokszany zajęte zostały przez Wołoszczyznę. 648 Wwersji łacińskiej brak: "mającą też inną nazwę Cucata."-M. Costin, Chronicon, s. 144. 649 W wersji łacińskiej: 400 - M. Costin, Chronicon, s. 144. 650 Rimnicu Sarat - rzeka w pn. Wołoszczyżnie, prawy dopływ Seretu. Nad środkowym jej biegiem miasto o tej samej nazwie. 651 Hinta (obecnie Finta) - miejscowość nad rzeką Jałomicą, ok. 50 km na pn.-zach. od Bukaresztu. 209 pomoc do spatara Diicu, do granicy. Skoro jednak otrzymał wiadomość, że rozbite zostało to wojsko ze spatarem Diicu, zawrócił tych żołnierzy z powrotem i spotkało ich nad Teleżyną czoło wojsk wojewody Bazylego. Stanęli konni Munteńczycy na brodzie, ażeby się już oddaliła piechota. 38. Zdawało się wojewodzie Bazylemu i Timuszowi, że tam nad Teleżyną był sam wojewoda Maciej z całym wojskiem. Później, skoro zobaczyli, że jest mało wojska, przeszli żołnierze wojewody Bazylego w trzech miejscach przez rzekę i nie stanęli Munteńczycy [do walki], ale podali tyły. Natychmiast jednak wyruszyła pogoń i znaleźli tych semenów, którzy podali tyły, w zagajniku, który tam się znajduje. Natychmiast dali wiadomość wojewodzie Bazylemu o tych semenach, wyruszył i sam Timusz z oddziałem konnych wojsk kozackich, pozostawiając tabor z wojewodą Bazylim dalej. Skoro przystąpił Timusz, zsiedli Kozacy z koni w ataku przeciw semenom. Wszyscy semeni szli jednak, opierając się bardzo mocno ogniowi, aż weszli w inny lasek, którym były łęgi Prahovy i nie zniszczyli im nic Kozacy, aż w nocy, uderzając na siebie ogniem, przez co padli [zabici] i wśród semenów i wśród Kozaków. Spośród Kozaków zginęli wówczas dwaj setnicy652. 39. Wojewoda Maciej wesół, że przeżyli semeni i że mogli odpowiedzieć na ogień Kozaków, podniósł się na duchu i nadziei z tego spotkania semenów z Kozakami. Timusz zaś, po tej pogoni nie chciał powracać do wojsk, przez co zastała go noc, jak przeszedł rzekę Teleżynę, więc pozostał na nocleg we wsi zwanej Cocorestii, w pewnym domu bojarskim. Znajdując domy pełne wszelkiego bogactwa, sam podłożył ogień pod domy, skoro pijany winem wstał od stołu. 40. Na drugi dzień wojsko strudzone drogą i obciążone taborem, nie sprawdzając jakie miejsce jest przed nimi, gdzie i jak stoją, w jakim miejscu i jak daleko znajduje się nieprzyjaciel, ledwo odczekali dwie, trzy godziny i oznajmili trąbkami o wyjściu wojsk. Przeciwstawiał się bardzo wojewoda Bazyli, radząc im, aby pozostać tego dnia, aby odpoczęło wojsko i aby wszystkich zebrać, aby poznać i inne miejsca, nie [tylko] tamto, które wybrał wojewoda Maciej, aby go skłonić, by stanął naprzeciw. Komu jednak miał to powiedzieć albo z kim się naradzić? Z jednym człowiekiem o zwierzęcej naturze. Pułkownicy, którzy tam byli, ani jeden nie śmiał się słowem odezwać, gdyż tylko za jedno słowo rzucał się na nich z gołą szablą, jak na psy. Pułkownik Bohun chodził, jak nieswój z zawiązaną ręką od rany uczynionej przez niego szablą. 41. Zadziwiające jest z czego i jak przydarzyło się to zwycięstwo wojewodzie Maciejowi, gdyż takie zwycięstwo nie przydarzyło się w całym jego życiu, ile wojen przeprowadził za dni swoich. Czy ktokolwiek mógłby uwierzyć, że cofnęło się wojsko kozackie z taborem przed takim wojskiem, jakim jest wojsko munteńskie? Nie zniesławisz się, jeżeli czy to piechoty, czy to konnicy nie postawisz naprzeciw samopałom kozackim. Powiesz: "Byli tam Serbowie, Węgrzy, Polacy, nie tylko Munteńczycy." Tak jest, ale Polacy byli nieliczni, a tylko oni mogliby tego dokonać, gdyż w wojsku kozackim był porządek według ich obyczaju. Węgrów zaś i Serbów nie odróżniam od Munteńczyków, ponieważ semeni: Serbowie albo Węgrzy nie mogą się przeciwstawiać ogniowi kozac- 1 Potyczka pod Soplea nad Teleżyną - 16/26 V 1653 r. 210 kiemu, jak i drabanci munteńscy. Ja [uważam], co jest moim sądem, że całe to zwycięstwo wojewody Macieja pod Hintą (traktując oddzielnie wolę i nakaz Boga i mówiąc tylko o obliczeniach ludzkich) jest po pierwsze z szaleństwa Timusza, a po drugie z męstwa wojewody Macieja. Najbardziej jednak z szaleństwa Timusza, że wliczając ówczesne męstwo wojewody Macieja, jak szedł na czele przed swoimi wojskami dodając im odwagi, gdyby przybliżyło się całe wojsko kozackie ze związanym taborem, nie rozłączonym, lecz rozłączył go Timusz na trzy części, gdyby się potem zamknął, aby dać początek końcu, nie byłby uszedł wojewoda Maciej bez niebezpieczeństwa śmierci, albo najcięższych ran, jak zdarzyło się to wszystko wówczas, ani semeni nie utrzymaliby się długo przeciw ich ogniowi. Całą więc przyczyną tego zwycięstwa była głupota Timusza, który ani się z nikim nie naradził, ani nie spytał kogokolwiek ze swych pułkowników. Całe wojsko zmęczone taką drogą w tym dniu, z taborem rozłączonym na trzy części, zważ, jaki jest marsz i porządek w walce653. 42. Skoro wojewoda Bazyli zobaczył, że jego rada nie została spożytkowana, westchnął i pozostawiając wszystko woli Timusza, wyruszył na czele ze swym wojskiem, a następnie Timusz z taborem zgrzytając zębami, jako że przechwalali się Mołdawianie, że [to] oni odnieśli zwycięstwo pod Fokszanami i nad Teleżyną. Z trudem szło wojsko, a szczególnie tabor kozacki, przez miejsca wąskie i błotniste i przez potok Hintei tylko przez jeden mostek. Najpierw, skoro przeszło wojsko wojewody Bazylego przez mostek na polankę, zajęło lewe skrzydło i utworzyło szereg naprzeciw prawego skrzydła wojewody Macieja. Prawe zaś skrzydło i sam środek pozostawił wojewoda Bazyli taborowi kozackiemu, naprzeciw środka i lewego skrzydła wojewody Macieja. Skoro jednak tabor kozacki przybył na miejsce, stanął, a Timusz nie chciał dojść do szeregu [walczyć] obok wojska mołdawskiego, mówiąc: "Pozostańcie dzielni Mołdawianie i uderzajcie na Mun-teńczyków sami, bez nas!" (Jest widoczne, że szaleństwo zaważyło na całej klęsce). 43. Wojewoda Maciej natomiast stanął w następującym porządku: zbudował szaniec dookoła swego taboru od rzeki Jałomicy na północy aż do rzeki na południu i wyciągnął wojsko przed szaniec. Z prawej strony pozostawił wojsko nadworne, które się u nich zowie czerwoni i inne wojsko krajowe oraz postawił oddział piechoty, semenów. To skrzydło było naprzeciw Mołdawian. On sam zaś stanął z najemnikami654, drabantami i oddziałem semenów z armatami ustawionymi naprzeciw piechoty. Na lewym skrzydle, natomiast, które znajdowało się naprzeciw Kozaków, postawił zaciężnych Polaków i Węgrów. Tak, z wojskiem wyprowadzonym z szańców, stanął niedaleko i oczekiwał Kozaków i wojsk mołdawskich. 44. Kilka godzin stało wojsko mołdawskie oczekując, aż zbliży się tabor kozacki i wysłał raz za razem wojewoda Bazyli do Timusza, aby się zbliżył z taborem, nie chciał, lecz odpowiedział: "Jeżeli rozpoczniecie panowie walkę, przybędę i ja." Nie miał co czynić wojewoda Bazyli, wyruszył już z całym wojskiem i rozpoczęli Mołdawianie harce z Munteńczykami. Dali semeni wojewody Macieja ognia na Mołdawian, ale i wo- 653 W wersji łacińskiej: ąualia fuenmt initia illius praelii, talis secutus estjinis. - M. Costin, Chro-nicon, s. 147. 211 jewoda Bazyli wysłał stu bardzo dobrych Niemców, których miał,, na pomoc konnicy mołdawskiej. Stanęli Niemcy naprzeciw ognia semenów, według swego obyczaju i jak dali natychmiast ognia, rozochociła się więcej niż polowa wojska mołdawskiego i uczyniła taki atak z chorągwiami przeciw Munteńczykom, że całe wojsko nadworne, które się zowie u nich czerwone, podało tyły i niektórzy uciekali przez Jałomicę, nie bacząc brodu. Doszli Mołdawianie w tym ataku aż do namiotów munteńskich i nie można powiedzieć, aby ten atak nie był bardzo odważny. Gdyby przybył natychmiast i tabor kozacki z ogniem obok [nich] przeciw centrum i lewemu skrzydłu wojewody Macieja, wy-szłaby sprawa. Wojewoda Maciej jednak, nie mając żadnej potrzeby w środku, gdzie był on sam, ani na lewym skrzydle, sam osobiście przemieścił się na skrzydło prawe, gdzie jego wojsko zostało przez Mołdawian zmuszone do odwrotu i jak skierował na Mołdawian wszystkie armaty i całą piechotę, konnica Mołdawian zawróciła do tyłu. I tak, skoro nastąpił bardzo gęsty ogień, powoli wycofywali się Mołdawianie i w tym częstym o-gniu zginęło nieco Mołdawian, zginął też kapitan Niemców wojewody Bazylego, prawy żołnierz, z pochodzenia Polak. Armaty nieustannie uderzały na Mołdawian. 45. Tak prowadził walkę wojewoda Maciej, Timusz zaś, w swym szaleństwie, rzucił tylko w miejsce swego prawego skrzydła oddział piechoty kozackiej z oddziałem armat bez taboru, bez innych umocnień i zbliżał się [on] do centrum wojsk munteńskich, gdzie wojewoda Maciej już przybył na miejsce i stanął zagrzewając swe wojska przeciw Kozakom. Było jednak jeszcze tyle miejsca, że ledwo się jedni z drugimi spotkali z kulami i uderzyły armaty z obu stron. Wszyscy Kozacy cicho przybliżyli się ukradkiem do wojska munteńskiego, gdyż to miejsce jest bardzo wąskie i kiedy wystrzeliły armaty wojewody Macieja wszyscy upadli na ziemię. Natomiast lewe skrzydło wojewody Macieja, gdzie byli także Polacy, stało pochylone niewzruszenie na komach, Polacy zwyczajni i znający naturę kozacką. Widząc ich bez taboru, gołą piechotę samą na polu, oczekiwali pełni animuszu, aby się już zbliżyli Kozacy. Timusz stał z taborem z tyłu, nieobliczalnie dzieląc go na dwie części, aż podniósł się okrzyk na czele Kozaków i dali ognia. Z tego ognia wymierzyli i kulę z muszkietu w wojewodę Macieja, w okolicę kolana, zrozumiał to natychmiast pewien paik655 i rzucił się na strzemiona wojewody Macieja, ażeby czasem nie upadł. Wojewoda Maciej odgonił paika od siebie z wyzwiskami i nic nie przejmując się raną zagrzewał swe wojsko jak prawy żołnierz. Skoczyli wówczas Polacy prosto naprzeciw piechocie kozackiej i natychmiast weszli między nich z szablami. W godzinę padło kilka trupów kozackich i bardzo wielu rannych, że ich zepchnęła konnica aż blisko taboru. Po tym drugim niepowodzeniu wojsk wojewody Bazylego, szczególnie Kozaków, w których była cała nadzieja i oczy wszystkich, upadły serca wszystkich i nikt nie miał nadziei na zwycięstwo, ale wszyscy byli zmartwieni i przestraszeni. Szalony Timusz nie wiedział co czynić, [nie mając] żadnego planu ani porządku. Krzyczeli Kozacy: "Powiedz nam, w którą stronę mamy iść, albo czy zbudować szańce według naszego obyczaju." Nie było żadnej rady, żadnego rozkazu. I na to wówczas zerwał się wicher z deszczem z góry prosto w twarze żołnierzy wojewody Bazylego i taka 654 ^ Paik (rum. paic, tur. peyk) - żołnierz z osobistego oddziału hospodara. 212 213 burza z trzaskiem drzew i ulewą, więc wydawało się, że oczywisty jest palec Boży rozkazujący przeciw tym wojskom, które były z wojewodą Bazylim. Wojewoda Maciej z armatami także dodawał grozy żołnierzom i oddziałom jego wojsk. Najpierw uległo rozproszeniu skrzydło naszych wojsk mołdawskich. Wojewoda Bazyli, widząc rozsypkę swoich wojsk, poszedł w kierunku taboru kozackiego do Timusza, który jeszcze męczył się z taborem, aby na miejscu związać to, co najpierw rozłączył. Przez deszcz i burzę, jak ta, nie było żadnego postępu, więc Kozacy, którzy mogli, wsiedli na konie, także Timusz z wojewodą Bazylim wsiedli na konie i uciekli pozostawiając cały tabor i biedną piechotę na śmierć656. 46. Zginęli w tej walce ludzie znaczni spośród bojarów mołdawskich: stolnik Bu-cium657 uderzony z armaty, kemenar658 Hristodul659 i nieliczni z prostych żołnierzy, z piechoty kozackiej kilku z tych, co byli na czele, jak już napisano, połowa Niemców wojewody Bazylego. Wielu spośród żołnierzy krajowych i Kozaków wpadło w ręce wojewody Macieja. Ale i wśród Munteńczyków nie odbyło się bez strat w ludziach i poważniejszego niebezpieczeństwa wojewody Macieja z [powodu] rany, co mu się przydarzyła, od której nie minął rok, jak nie zdrowiejąc z tej rany umarł660, po prawdzie był już stary, ale mógłby jeszcze żyć, rana ta skróciła resztkę jego dni. Gdyby nie był ranny, ledwie ktokolwiek z Mołdawian i Kozaków mógłby uciec [z tego miejsca], gdzie weszli i z jakim porządkiem. 47. Tak skończyła się ta walka wojewody Bazylego z wojewodą Maciejem, następstwo i fortuna innych walk, które prowadził wcześniej. [Następnie wojewoda Bazyli] podążył z Timuszem polami przez Gradi§te661, przechodząc Seret w Yadenii662, przybył na swój tron do Jass z wielkim utrudnieniem wszystkich swoich spraw. 48. O piechocie kozackiej nikt nie myślał, że wyszedł ktoś żywy z tych, którzy zostali po ucieczce konnicy. Zadziwiająca natura Kozaków w niebezpieczeństwie. Skoro uciekli wszyscy przywódcy i ich hetman, oni z miejsca podnieśli głowy, zawiązali tabor i bronili się aż do nocy, później nocą w taborze podpalili swe wozy i kosodrzewinę, sami zaś wyszli w porządku bez taboru, tylko pieszo, i wyszli wszyscy co do jednego bez żadnego ataku tu do kraju663. Rozdział XIX 1. Timusz, odpoczywając tu w lassach dziesięć dni po przyjęciu przez wojewodę Macieja, wyruszył ku swemu krajowi, natomiast wojewoda Bazyli znów osiadł na tronie, ponieważ u Porty jego panowanie pozostało nienaruszone. Niedługo jednak pozo- 656 Bitwa pod Fintą, znana też w historiografii jako bitwa nad rzeką Jałomicą - 17/27 V 1653 r. 657 Bucium - prawdopodobnie Lupasco Bucium, syn Condrii Buciuma, wielkiego dwomika w latach 1588-1590 i 1591-1592. 658 Kemenar (rum. camanariul) - urzędnik opiekujący się piwnicami, gdzie przechowywano wino. 659 Hristodul - postać bliżej nieznana. 660 9 IV 1654 r. 661 Gradiętea - miejscowość w pn. Wołoszczyźnie, ok. 30 km na pd.-wsch. od Rimnicu Sarat. 662 Yadenii - miejscowość w połowie drogi między Braiłą a Gałaczem, obecnie ok. 5 km od Seretu. 663 24 V/3 VI 1653 r. stawał w pokoju, ponieważ wojewoda Stefan uprosił pomoc u wojewody Macieja, ażeby pójść do kraju, [wojewoda Maciej] dał mu 400 semenów i spośród swoich drabantów kto chciał dobrowolnie [przejść] na żołd wojewody Stefana oraz oddział najemników664. Wszedł więc wojewoda Stefan z tą pomocą od wojewody Macieja przez Fokszany i osiadł w swej wsi Racaciunii665, oczekując też innej pomocy od Rakoczego, księcia siedmiogrodzkiego. 2. Na nieszczęście zapanowali w kraju dwaj hospodarowie. Tak wojewoda Bazyli, ażeby się nie powiększyła i nie wzmocniła strona wojewody Stefana, wystawił 800 doborowych żołnierzy, orheian i lapu§nian, i wysłał ich przeciw wojewodzie Stefanowi ze swym krewnym, paharnikiem Stefanem i z kilkoma oddziałami ludzi ze wsi bojarskich, którzy zastąpili drogę wojewodzie Stefanowi w ucieczce z Popricani i ci chłopi zabili Moreanu, hetmana wojewody Stefana. 3. Straż wojewody Stefana znajdowała się w Bacau, 400666 ludzi konnych i około ... semenów, było tam też kilku bojarów i synów bojarskich, którzy dołączyli do wojewody Stefana: serdar Andronik667, spatar Dane668, aga669 Antioch670 i inni bojarzy będący z nim wcześniej. Ze strażą wojewody Stefana był spośród bojarów paharnik Mogildea i wisternik Sturdzea671. Skoro zauważył, że przybywa przeciw niemu paharnik §tefanita z wojskiem wojewody Bazylego, stanął na urwisku, które znajduje się niedaleko wsi Faraoni672, zwanym Valea Saca673 i ustawił się tam oddział na wierzchołku, przyłączając do siebie także drabantów, którymi byli Munteńczycy. Jak przybyli do nich rozciągnięci orheianie, napotkali na przeszkodę w przejściu tego urwiska, o którym wspomniano, [jeszcze] nie przeszli dobrze wszyscy, jak skoczyła konnica wojewody Stefana i z miejsca zmusiła orheian do odwrotu. Uciekł i paharnik Stefanita i Ffinculowie i goniła ich ta straż wojewody Stefana, aż przeszli bez brodu rzekę Bystrzycę. Innych, którzy skierowali się do Romana, gonili aż do Romana. Schwytali ich i wojewoda Stefan pozabijał tych chłopów, innym zaś poobcinał uszy674. 4. Po tym zwycięstwie, straż wojewody Stefana ruszyła ku Saboani, powyżej Romana, wojewoda Stefan, natomiast, ruszył z Racaciuni do Bacau, powiększając [swe siły] z dnia na dzień [o] wszystkich ludzi z Ziemi Górnej i wielu z dolnych. Tam przybyła też pomoc od Rakoczego, księcia siedmiogrodzkiego, 1000 ludzi z Janoszem Borosem675. 664L/v/n/n. 665 Racaciuni - wioska niedaleko Bacau. 666 W wersji łacińskiej: 800 - M. Costin, Chronicon, s. 151. 667 Notowani są wówczas w Mołdawii dwaj bojarzy tego imienia: Andronik Andromachi i Andronik Cerchezul; który był wówczas serdarem nie wiadomo. 668 Darie Carabat - wielki spatar w latach 1658-1659. 669 Aga - w Mołdawii dowódca oddziałów piechoty i strażnik miejski Jass. 670 Antioch Costachi - aga drabantów (1654-1657). 671 Matei Sturdzea w zestawieniach urzędników jako wielki wisternik nie notowany, być może był drugim albo trzecim wistemikiem. 672 Faraoni - wieś niedaleko Bacau. 673 Valea Saca - Sucha Dolina. 674 Potyczka miała miej sce 24 VI165 3 r. 675 Janos Boros (zm. 1656) - zaufany współpracownik Jerzego n Rakoczego. ,» i - 214 5. Wojewoda Bazyli natomiast zastanawiał się co czynić, widząc, [że znalazł] się w trudnym położeniu, kraj niepewny [pogrążony] w nienawiści ku niemu, żona jego w Suczawie z całym majątkiem, jaki posiadał, zamek chocimski wyciągnięty spod jego władzy, gdyż był zamknięty zamek i wszyscy trzymali się imienia wojewody Stefana. Nie miał już gdzie zwrócić się o pomoc, [ponieważ] Kozacy z Timuszem zostali w Muntenii zmuszeni do odwrotu i zawstydzeni, a [miał] jeszcze dwóch nieprzyjaciół kraju w tym czasie, Rakoczego i wojewodę Macieja. Nie pozostawiając jednak wszystkiego spisał żołnierzy, przywołał do siebie orheian i lapu§nian, wysłał pospiesznie do Kozaków i dał mu Timusz 200 Kozaków z pułkownikiem Hluhem676. On także zebrał całego wojska około 4000 ludzi i wyruszył najpierw do Movile677 nad Bahlui. Później uderzyła po raz drugi jego straż, co była z paharnikiem Grigorie, zaś straż wojewody Stefana wyszła ku Tirgul Frumos678 i tam, poczynając od Tirgul Frumos do Sirca679 spotkały się z wojewodą Stefanem. 6. Jaka była ta walka i jak się potoczyła nie faworyzuję ani jednej strony, aby nikt nie podważył zaufania dlatego, że piszę kroniki stronniczo, pilnując spraw jednego i kłamliwie obniżając sprawy drugiego, mimo że dałem wiele chwalebnego wspomnienia o wojewodzie Stefanie, od którego zaznałem więcej łaski niż od wojewody Bazylego, od którego wiele nieszczęść rodzice moi przeszli, jednak sprawiedliwie wyliczając nie mogę pisać inaczej. 7. Tak więc z męstwa hospodarów wyżej [stawiam] wojewodę Bazylego, gdyż znajdował się zawsze na czele swoich wojsk, sam pouczając, zmieniając chorągwie, wojewoda Stefan, natomiast, w wojsku swym osobiście nie był, ale stal z tyłu oddzielony od wojska. Liczba wojsk i charakter, to wszystko było silniejsze u wojewody Bazylego, liczniejsi żołnierze i lepsza konnica, wszyscy jednak niepewni i natura narodu chciwa nowości. U wojewody Stefana było 1000 węgierskiej konnicy, było też tylu Mołdawian oraz 500 pieszych Munteńczyków i innych zebranych. Wojewoda Bazyli natomiast miał 3000 konnicy, 400 Kozaków, 200 semenów z drabantami. Widać było jednak wolę Boga zniszczenia jego domu. 8. Wojewoda Bazyli ustawił swe wojsko, zajmując drogę, która biegnie od Tirgul Frumos do Sirca. Jednak Janos Boros miarkując, że przy moście jest miejsce urwiste, pozostawił [tę] drogę i ruszył ukosem680 w górę, obok potoku. Wojewoda Bazyli wyruszył naprzeciw nim w górę ku szczytowi i stanął oczekując walki. Z wojska wojewody Bazylego wyszli harcownicy, Janos Boros jednak nie wyznaczył harcowników ze swego wojska, lecz okazał się śmielszy z wojskiem wojewody Stefana niż wojewoda Bazyli, gdyż przeszedł potok. Wpadł więc wojewoda Bazyli, gdyż nie harcownicy, ale całe woj- 576 Josip Gluch - pułkownik humański w latach 1649-1655, bliski współpracownik B. Chmiel-nickiego. :go. 677 W wersji łacińskiej: ad tumulum - M. Costin, Chronicon, s. 153. 678 Tirgul Frumos - miasto w pobliżu ujścia rzeki Bahluief do Bahlui. '--"-i-i--: ---K1;*" T?rm,1 Fmmos W W< ' Tirgul Frumos - miasto w pobliżu ujścia ize&i JDUIUUICJ uv/ i^^^. 679 Sirca - wioska nad rzeką Bahlui, w pobliżu Tirgul Frumos. W wersji łacińskiej błędnie: ad tor-rentem Sirca - M. Costin, Chronicon, s. 153. 680 Sirca -M. Costin, Chronicon, s. 13J. W wersji łacińskiej słowo culme przetłumaczono jako nazwę miejscową Kulme - M. Costin, 215 sko szło powoli naprzeciw, w porządku, z piechotą obok. Wojewoda Bazyli oczekiwał więc nie ruszając się z miejsca, tamci jednak stanęli i przyzwyczajeni do kilkakrotnych zwycięstw nad nim, skoczyli najpierw Mołdawianie i Węgrzy za nimi. Od tego skoku żołnierzy wojewody Stefana, jak podali tyły harcownicy wojewody Bazylego, co jest w zwyczaju harcowników, poczęły uciekać i chorągwie wojewody Bazylego, bez żadnego niebezpieczeństwa, które stałoby gdziekolwiek przed oczyma owiec, nie żołnierzy regularnego wojska. Biedna piechota nawet nie wystrzeliła, lecz natychmiast w tym momencie, jak to się mówi, w mgnieniu oka, ustawiły się chorągwie wojewody Bazylego uciekając w dół ku Bahlui. Piechota natomiast skierowała się przez Bahluiet do Cirliga-tury681. Kozacy zaś z małymi stratami przeżyli w brani§te i skierowali się ku Dniestro-wi. Sam wojewoda Bazyli, widząc rozpad swoich wojsk, także wyruszył natychmiast z bardzo nielicznymi obok siebie. Później skrzyknęli się obok niego przywódcy żołnierzy i pewni [żołnierze] z Hince§tii wzięli go między siebie, broniąc go z wielką swą chwałą, honorem i chwalebnym wspomnieniem. Stać obok hospodara w takim nieszczęściu i w takim czasie, jak ten, jest wieczną chwalą dla każdego. 9. Ścigała pogoń wojewodę Bazylego aż prawie do Prutu i bronili go wszyscy, którzy byli obok niego, jak wspomniano. Nie padło tak wiele trupów spośród ludzi znaczniejszych: wamesz682 Nechita683 i kluczer684 Isar685. Wzięli też w niewolę żywego hetmana Gheorghie, brata wojewody Bazylego, [gdy] spadł z koniem na dół686. 10. Wojewoda Bazyli, po tej walce, przeszedł Dniestr do Kaszkowa i przebywając tam kilka dni ruszył do Wołodyżyna687, miasta kozackiego i stamtąd wysłał wisternika lordachego jako posła do hetmana Chmielą, teścia swej córki. Wojewoda Stefan zaś, pozostawiając Jas-sy, przybył tylko do mostu i stamtąd wyznaczył kaimakama na tronie w Jassach, sam zaś wyruszył ze swym wojskiem do Suczawy, gdzie była zamknięta cała rodzina wojewody Bazylego z całym majątkiem w zamku w Suczawie, z dwornikiem Tomą z bojarów, mając 80 semenów, jak również puszkarzy i 60 zaciężnych Niemców w zamku. 11. Skoro wojewoda Stefan przybył do Suczawy osiadł niedaleko wsi zwanej §cheia w domu logofeta Toderaszki. Dookoła zamku, natomiast, zgrupował swych semenów i oddział Węgrów, przyprowadził armaty z Chocimia oraz Jass i zaczął uderzać na zamek, niczego jednak nie zniszczył. 12. Przybywali ponownie zewsząd ludzie do nowego hospodara, jednak wojewoda Bazyli, tam gdzie był, nie spał. Jakikolwiek jednak zamiar stawia [sobie] człowiek, prawo Boga rozkazuje tak, że nikt nie może go zmienić. 13. Po kilku dniach przyszła wieść, że Timusz z 9000 ludzi wszedł przez Sorokę do kraju i tam udali się ludzie wojewody Bazylego i kapitana Grumadze, który znajdował 681 Okręg między Prutem a Seretem w centralnej części Mołdawii. 2 Wamesz (nim. vama$) - urzędnik mający pod swoją pieczą dochody z ceł. 683 Nechita - postać skądinąd nieznana. 4 Kluczer (rum. clucer) - urzędnik przyjmujący dla dwom hospodara daniny w naturze. 685 Isar - bojar mołdawski pochodzenia greckiego. Żytniczer w 1644 r., medelniczer w 1647 r. 686 Bitwa miała miejsce 15-16 VE 1653 r. 687 Wołodyżyn (Ładyżyn?) - miasto na południowej Ukrainie. 688 Tymofiej Chmielnicki wyruszył z Ukrainy 3 sierpnia, 10 sierpnia stanął pod Suczawą. 216 się na polach Soroki na straży. Wiedział wojewoda Stefan, że nie należy zostawiać wojewody Bazylego z tym [wojskiem] przeciw niemu, ale wysłał i on po pomoc do Rakoczego, księcia siedmiogrodzkiego i do Kazimierza, króla polskiego, którzy obydwaj nienawidzili wojewody Bazylego z powodu związków z Kozakami689. Od Rakoczego więc wysłano mu natychmiast Istyana Petkiego690 ze wszystkimi Seklerami, około 4000 ludzi691, król zaś polski wysłał mu pułkownika, którego miał w Kamieńcu, nazwiskiem Kondracki z 1000 Polaków konnych692 i wysłał [mu] ten rozkaz, żeby jeśli wojsko kozackie wejdzie do Mołdawii, bronić [jej] z całym wysiłkiem łącząc się z Mołdawianami, by mu przeszkodzić, która to sprawa później tak się potoczyła. 14. Skoro wojewoda Stefan wyczuł wojsko kozackie zbliżające się do Prutu, zmiarkował, że nie ma Tatarów i wyruszył nie ku Romanowi, lecz ku Cotnari693, wiedząc, że przybywa też Istvan Petki z wojskiem węgierskim. Chciał zastąpić drogę Kozakom w miejscu szerokim, gdzieś nad Żiżią. W Cotnari połączył się z Węgrami i wyruszył ku §tefane§ti, oczekując też Polaków. Polacy jednak zwlekali, [a] Węgrzy nie ośmielili się spotkać z Kozakami. Tak Kozacy przeszli las przez Cucoreni694 do Suczawy. Wojewoda Stefan pozostawił więc ich na szlaku przez Prut, a na trzeci dzień przybył i Kondracki z 1000 Polaków695. 15. Gdy Timusz przybył do zaniku, na drugi dzień pozwolił sobie na łupienie mona-sterów i najpierw poszedł z armatami przeciw monasterowi Dragomirna i uderzył na monaster. Skoro mu się poddał, wszystkie naczynia i szaty liturgiczne oddał na rabunek, podobnie biednych kupców ilu było tam zamkniętych i wielu bojarów, zniesławili Kozacy ich żony i córki, nie jak chrześcijanie, ale gorzej niż poganie obeszli się z tym mona-sterem. I gdyby Timusz miał nieco czasu, żaden klasztor nie uchowałby się jeszcze nie zniszczony696. 16. Skoro wojska polskie i węgierskie, przybyłe na pomoc wojewodzie Stefanowi, zebrały się na miejscu, szły natychmiast, [a] Polacy na czele. Skoro wszystkie wojska przeszły las, stanęły nad Seretem i tam, we wsi zwanej Grigore§tii697, wojewoda Stefan z serdarem Rakoczego, Istvanem Petkim i z Kondrackim, pułkownikiem króla polskiego, uczynili razem naradę. 689 Na temat genezy przymierza Polski, Siedmiogrodu, Wołoszczyzny i Jerzego Stefana, zawartego jeszcze w końcu maja 1653 r. - Zob. L. Kubala, Wyprawa żwaniecka, w: tegoż, Szkice historyczne, ser. H, Kraków 1896 (wyd. 3), s. 191-196. 690 Istvan Petki (ok. 1601-1667) - zarządca okręgu Csik, Gyergyó i Kaszonszek, bliski doradca Jerzego U Rakoczego. 691 Wg G. Krausa prowadził on ze sobą 10 000 ludzi - G. Rraus, Cronica Transilvaniei, s. 163. 692 Wg źródeł polskich Kondracki prowadził 5000 ludzi. Zob. Rumores ex Ukraina, 10 K 1653 - Ja-kóba Michałowskiego księga pamietnicza, s. 666; list Łukasza Hulewicza z obozu pod Baliną, 5 X 1653 r. -tamże, s. 678. 693 Cotnari - miasto w pn.-wsch. Rumunii, w okręgu Hirlau. 694 Cucoreni - wieś w okręgu Hirlau. 695 Kondracki spotkał się z wojskami hospodara 19 sierpnia. 696 O złupieniu przez Kozaków monasterów mołdawskich także G. Kfaus, Cronica Transilvaniei, s. 163. 697 Grigore§tii - wieś nad Seretem w okręgu Botoęani. •; i «-yjY/ ,, :\ .'•'', -*\ •,-.::•,•• i 33. Roxanda, córka Bazylego Lupula, portret ze zbiorów Muzeum Historycznego we Lwowie 4- Tymofiej Chmielnicki, portret ze zbiorów Muzeum Historycznego we Lwowie 217 37.. Maciej Basarab, fresk w cerkwi monasteru Hurezi, XVH w. 38. Maciej Basarab, grawiura z XVH w. 17. Rada z miejsca wykazała jakie różnice zachodzą między ludźmi. Najpierw wojewoda Stefan poprosił Kondrackiego, aby przyjął od niego ten zaszczyt i [przedstawił] jak mu się zdaje, w jakim porządku, według jakiego planu i jakiej kolejności się ustawić, by iść wszyscy przeciw nieprzyjacielowi, aby wszystko było za jego radą i planem, jako znanego żołnierza oraz znawcy obyczaju i charakteru tego rodzaju wojsk kozackich. Podziękował Kondracki za ten honor, który go spotkał od wojewody Stefana i najpierw te słowa powiedział do wojewody Stefana i Istvana Petkiego. Mnie, który to piszę, przydarzyło się być tłumaczem w tym i następnie w innych. 18. "Cesarze wśród cesarzy, królowie wśród królów, książęta wśród książąt, bojarzy wśród bojarów, słudzy od sług różnią się jedni od drugich wyższymi krzesłami i słudzy między sobą różnią się jedni od drugich zaszczytami. Król, pan mój, mimo że tronem swym stoi wyżej niż [Jaśnie] Oświecony książę siedmiogrodzki, ale pan Istvan Petki ma większy honor u swego pana. Ja u mego pana jestem niżej, wypada panie, abyś [ty] wziął ster nad sobą i nami, będziemy czynić według pańskiego rozkazu." 19. Skoro to powiedziałem do wojewody Stefana i do Istvana Petkiego, odpowiedział Istvan Petki, iż, mimo że jest serdarem u swego pana, pragnie i prosi, aby wszystko odbywało się za radą Kondrackiego, ponieważ on jeden tak wiele walk prowadził z Kozakami i zna ich porządek oraz charakter. Skoro [Kondracki] zrozumiał odpowiedź (jak gdyby wiedział, że obydwaj nie uczynią tak jak im poradził) odpowiedział: "Ponieważ, Wasze Wysokości, wybraliście mnie, żeby zastosować się do mojej rady i planów, proszę panów, abyście poznali jaki jest charakter tego rodzaju wojsk, jacy są Kozacy, w takim miejscu, w jakim są teraz." 20. "Skoro zgrupuje się wojsko kozackie i obwaruje szańcami dookoła siebie, nie w takim miejscu pod zamkiem, jak to, ale nad jakimś potokiem, jest niezwyciężone. Tu widzimy, że jeszcze nie mają szańców ani dobrze nie znają naszych nazwisk, że są tu także Polacy. Do jutra, jeśli nawet mnie poznają, nie wszyscy uwierzą. Ten, kto jest ich przywódcą jest młody i szalony. Jeśli chcemy w godzinę uwolnić się od tego nieprzyjaciela musimy przy woli Boskiej tak uczynić: 21. "Wojsko z tego miejsca, jak przejdzie potok, natychmiast niech się ustawi oddziałami i niech każdy pułk i każdy szereg, który za którym pójdzie, tak trzyma miejsce. My, Polacy, pójdziemy na czele, za nami wojska Jego Wysokości księcia siedmiogrodzkiego, za wojskami siedmiogrodzkimi Jego Wysokość wojewoda Stefan ze swym wojskiem, aby był tam gdzie [powinien znajdować się] przywódca w tyle, mniej narażony na upadek698. Jak rozumiem niedaleko stąd od nas jest dąbrowa. Zanim więc przejdziemy dąbrowę wojsko pójdzie wolno, natomiast jak wyjdziemy i wyjdzie wojsko na widok, niech ruszy szereg za szeregiem, nie ociągając się największym galopem koni. Niech nikt się nie obawia, że jakieś wojsko w polu stoi naprzeciw nas, to nie jest groźne. Natychmiast bowiem, skoro nas zobaczą, nie uczynią nic innego, tylko zabiorą się do sypania szańców. Zaatakujemy więc wszyscy dopóki nie będą mieli szańców i w tak nagłym pośpiechu nawet ze wszystkich strzelb nie wystrzelą. Jeśli zaś z zamku wystrze- W wersji łacińskiej: nam ita expedit, utprima capita non se ostendant infronte, sed ut securo loco post alios locum occupent- M. Costin, Chronicon, s. 158. 218 la z armat czy z sekeluszy, to małą stratę czynią w wojsku, szczególnie w takim, które się porusza i nie stoi w miejscu. Nie wszystkie kule, które wystrzelą, namierzą, po brzegach człowieka jest więcej miejsca. Jest u nas powiedzenie, że człowiek, który ginie od kuli armatniej, zawsze miał skłonności, aby umrzeć. Małym celem jest człowiek z wyciągniętą szablą i łatwiej strzelającemu wymierzyć wróbla niż człowieka konnego z bronią. Pośpiech gubi, prawda, wiele razy, ale wiele razy też zwycięża. Tu mianowicie pośpiechu potrzeba, z nim wybawimy się od tego rodzaju nieprzyjaciela, w innym bowiem wypadku, jeśli nie będziemy mogli przełamać ich zanim nie umocnią się szańcami, ani my którzy tu jesteśmy, aby nawet, gdyby sam król, pan mój, tu przyszedł i Jego Wysokość książę siedmiogrodzki, niczego nie zdziałają. Do takiej zwłoki przyjdzie później sprawa, należy wziąć pod uwagę, że i my tu bez wozów, bez żywności, krajowi temu nasza zwłoka z tym nieprzyjacielem przyniesie wielki upadek." 22. [Z] tym planem Kondrackiego, który wszyscy przyjęli i wojewoda Stefan i Istvan Petki, rozeszła się rada i na drugi dzień o świcie, jak wojsko przeszło brodem Seret, ruszyło tak, jak ustalono na wieczornej radzie. Ale tylko na początku trzymali się Węgrzy tego planu, aż przeszli dąbrowę. Natomiast, skoro tylko przeszli dąbrowę, wyruszyli natychmiast Polacy, uderzając ku zamkowi przez Iuc§eni699, Węgrzy zaś, skoro wyszli z dąbrowy na widok i spostrzegli harcowników kozackich, co miał ich ze sobą Timusz i 200 Tatarów, którzy spotkali się z czołem Polaków, Istvan Petki i wojewoda Stefan stanęli w miejscu. Polacy, jak spotkali się z Tatarami i konnymi Kozakami, natychmiast ich zepchnęli i stanęli w porządku na szczycie naprzeciw taboru kozackiego, oczekując wojska węgierskiego i wojewody Stefana z wojskiem krajowym, trzymając zawsze szereg za szeregiem, aby iść szybciej, ale nie było komu mówić. Oczekiwał Kondracki blisko dwie godziny, aby przyszli Węgrzy, skoro jednak zobaczył, że nie przybędą, przeklinając mocno serdara Rakoczego, Istyana Petkiego i wojewodę Stefana, powiedział, aby ogłosić alarm do walki. Wyrwało się około 200 katarów700, spośród katarów Istvana Petkiego, bardzo sprawnych ludzi oraz oddział Mołdawian i ruszyli przeciw Kozakom prosto pod zamek. 23. Skoro Kozacy dowiedzieli się, że są i Polacy, zaraz zaczęli sypać szańce dookoła swego taboru. Ponieważ jedni bronili się przeciw Polakom, inni sypali mężnie, uzbrajając ziemię wozami i w małą godzinę wznieśli szaniec, wprawdzie mały, ale był przeszkodą dla koni. 24. Polacy w pierwszym ataku doszli do taboru, ale skoro zobaczyli, że nie nadchodzą pozostałe wojska, zawrócili z chorągwiami i stali aż do wieczora za domami Ta-taras.ii701 i za znajdującą się tam cerkwią, w sadach, które się tam znajdowały. Stamtąd przeszli w okolice zamku przez Ipote§ti702, blisko zamku, tylko przez wzgórze, gdyż z zamku padały kule. Wieczorem przybył także Istvan Petki ze swoim wojskiem i osiadł na wzgórzu przy Iucs.eni, zaś jak przybył wojewoda Stefan usadowił się niedaleko Polaków. Nie piszę 699 Iuc?eni - wioska pod Suczawą. 700 Katan (węg. katona) - żołnierz węgierski. 701 Tataraęi - przedmieście Suczawy. 707 T _,_ _i; ..,;_, "o "^("^"ip "^ S,lr,7awv 219 tego wszystkiego [po to], aby chwalić którąkolwiek ze stron, ale porządkiem, jak było, nie [po to], aby chwalić wojska polskie, mamy zbyt liczne krajowe pamiątki. 25. Przez noc uczynili Kozacy szańce i umocnili swój tabor, że nie było [można] myśleć, aby go już zwyciężyć. Tak sprawdziły się wszystkie słowa wypowiedziane wcześniej przez Kondrackiego. Nikt też nie atakował już ich taboru, lecz wychodzili na zewnątrz tylko harcownicy, Tatarzy i słudzy Timusza. Tatarzy zaś stali aż do trzeciego dnia i będąc z powodu swej natury jak gdyby uwięzieni, uprosili mirzę, by poprosił Timusza, aby ich wypuścił zanim stracą konie. Kiedy jednak mirza przedkładał, aby [mogli] odejść, Timusz zwierzęcą ręką uciął głowę mirzy. Tatarzy zaś wszyscy tej nocy uciekli z taboru i ruszyli najpierw na północ przez Czerniowce, później przez Chocim ku Mohylowu. Tam, w okręgu chocimskim, wyszedł pyrkałab chocimski Jora703, aby im zastąpić drogę oddziałem ludzi. Wspięli się jednak Tatarzy na wzgórze i zwrócili się ze wszystkim przeciw pyrkałabowi i natychmiast pyrkałab ze swoimi ludźmi rzucił się do ucieczki. W pogoni zaś, gdyż gonili ich nieco Tatarzy, zginęło kilku naszych w tej walce bez sukcesu. Wspomniano już o przybyciu Timusza do Suczawy, jak przybył on sam i szedł do monasteru Dragomirna. Inne zaś oddziały porozsyłał do wszystkich monasterów na grabież. Timusz jednak zabrał się i dzień wcześniej wkroczył do obozu, innym zaś oddziałom dał Bóg zapłatę za grabież swych domów, albowiem szło wojsko wojewody Stefana, wyszło wcześniej od nich, zastąpiło im drogę i zniszczyło zupełnie kilka oddziałów. 26. Skoro wojewoda Stefan usadowił się z wojskiem dookoła zamku i taboru kozackiego, ustawił armaty, ile miał, i uderzył na tabor kozacki z małym zniszczeniem Kozaków, ponieważ robili oni jamy w ziemi. Później, aby przestraszyć i zamek przetransportował armaty do miasta i z miasta uderzał jednocześnie na zamek i na tabor. Wychodzili najpierw Kozacy i konnica z harcami, ale niewiele dni. Według swego obyczaju zaatakowali pewnego dnia armaty w mieście, przybyli w pobliże armat i jedną, co była bliżej przejęli. Zmusili ich wówczas Polacy do odwrotu, zawrócili Kozacy do swego taboru i odtąd jedynie utrzymywali szańce, wykradali pokarm dla koni i wodę z rzeki Suczawy, aż przemieścił Kondracki i tam 4 chorągwie Polaków i zamknęli ich tam z tą strażą. Później także Węgrzy przemieścili oddział ludzi i tak Kozacy zostali zamknięci i ściśnięci ze wszystkich stron. 27. Kiedy to się działo w Suczawie, król polski Kazimierz wychodził przeciw Kozakom z 40 000 ludzi, wojewoda Stefan wiedział o tym wyjściu króla i wysłał do króla, żądając pomocy jego wojska, aby mógł rozbić Kozaków pod zamkiem704, wysłał również w tym czasie i do Rakoczego, księcia siedmiogrodzkiego. Od obydwu bez zwłoki przybyła pomoc, gdyż król polski, spotykając poselstwo w Haliczu nad Dniestrem, natychmiast wysłał pułkownika Denhoffa z 600 Niemcami, 4 armatami i moździe- 703 lonaęco Jora, zwany też Iona§co Cuparul - pyrkałab chocimski, również wielokrotny poseł do króla polskiego w tym czasie. 704 Jerzy Stefan pozostawał wówczas w stałym kontakcie z królem polskim, kołatając o pomoc, wynegocjował ją jednak ostatecznie poseł siedmiogrodzki. Zob. Diariusz obozowy z roku 1653 - Rkps Bibl. Kórn. 353, pod datą 6 września; Stanisław Potocki do Jerzego n Rakoczego, 7 K 1653 - I. Corfus, Do-cumente, s. 201-202. / 220 rzem705. Od Rakoczego zaś wyruszył sam jego hetman, Janos Kemeny z około 6000 ludzi706. Najpierw więc przybyli Niemcy od króla polskiego, rozłożyli się na wzgórzu na wprost zamku przy drodze, która prowadzi z miasta pod zamek. Ustawili armaty i moździerz prosto naprzeciw taboru i uderzali bardzo silnie, że aż jamy wymierzały ich armaty i moździerz. Te armaty niedługo później skróciły dni Timusza, sprawiedliwym wyrokiem Boga, za łupiestwa, które poczynił cerkwiom. 28. Potem, skoro Janos Kemeny przybył z wojskiem księcia siedmiogrodzkiego, przeszedł ku miejscu gdzie stał Istvan Petki, osadzając cały tabor węgierski jeszcze bliżej szańców kozackich. 29. Kozakom bardzo brakowało żywności, [byli bowiem] zamknięci ze wszystkich stron, że skórę padłych koni brali i jedli, chodaki i korzonki jedli, strudzeni ciągłą strażą i ranami od armat. Timusz zginął od kuli armatniej, jak spał w swym namiocie, mimo że leżał na ziemi, wymierzyli mu kulę w nogę, od uderzenia której w trzy dni zmarł707. Po śmierci Timusza mianowano hetmanem niejakiego Teodorowicza708, ale nie mieli Kozacy żadnej potęgi, byli jedynie śihiertelnie przestraszeni. W nocy powstała panika w ich taborze, rzucili się wszyscy jak owce od szańców na most zamku i tam następni popychali pierwszych, którzy spadali z mostu na szaniec, rozbijając się, inni w ciemności skakali dobrowolnie na szaniec i zginęło tej nocy wielu Kozaków od tego strachu, jaki powstał wśród Kozaków, byłby wówczas wzięty tabor. 30. Trzy dni wcześniej, zanim został ranny Timusz, Niemcy króla polskiego uczynili atak na szaniec kozacki. Było popołudnie, kiedy Denhoff, pułkownik Niemców, bez kłopotu rozszyfrowując Kozaków, dał wiadomość do Polaków i do Węgrów, aby w czasie gdy usłyszą bęben ze wszystkich stron zaatakowali, podczas gdy on ze swymi ludźmi zaatakuje szańce. Tak było, że szli Niemcy i za pierwszym atakiem zabrali Kozakom sporą część szańca. Jednak Węgrzy i nasi nie ruszyli się ze swych miejsc, aby przestraszyć Kozaków, zebrało się całe kozactwo z samym Timuszem w miejscu, które zdobywali Niemcy i nie [strzelając] z samopałów, lecz chwytając drągi, dyszle, ciało w ciało z muszkietami, zepchnęli Niemców z szańców i skoczyli za nimi naprzeciw urwiska, powiadają, że od tego ataku zapełniło się to urwisko trupami Niemców. 31. Król polski przybył do Kamieńca709, przeciw niemu przybyli i hetman Chmiel z chanem. Jednak nie wiedząc jeszcze o przybyciu króla do Kamieńca, prosił Chmiel chana, żeby wyznaczył oddział wojska tatarskiego, [który] by pospieszył z wojewodą Ba- 705 Henryk Denhoff (zm. ok. 1667) - pułkownik wojsk koronnych, wg źródeł polskich prowadził pod Suczawę 1260 dragonów i 6 armat. Zob. m. in. Votum senatora \v punkcie propozycyi, co ma król pod Kamieńcem robić, czy kończyć oblężenie Soczawy, czy iść w Ukrainę? - Jakóba Michalawskiego księga pamięjnicza, s. 674. 706 Janos Kemeny przybył pod Suczawę dopiero 3 października. Według źródeł polskich prowadził 12 000 ludzi. Zob. list Łukasza Hulewicza z obozu pod Baliną, 5 X 1653 r. - Jakóba Michalo\vskiego księga pamiętnicza, s. 679. Według G. Krausa, I. Petki prowadził 10 000 ludzi, a J. Kemeny 2000 i 12 wielkich armat - G. Kraus, Cronica Transilvaniei, s. 163-165. 707 Tymofiej Chmielnicki postrzelony został 12 K, zmarł 15 K. 708 Mikołaj Fedorowicz (Chwedorowicz) tytułował się starszym wojska zaporoskiego. 709 10 rv 221 zylim, aby wydostać z więzienia hospodarową, skarby i jego syna. Dał chan wojewodzie Bazylemu oddział Szirim beja710 i wyruszyli przez Sorokę711. 32. W tych dniach jednak Kozacy, nie mogąc już przeżyć pod zamkiem, wygłodzeni i poranieni, zawarli układ z wojewodą Stefanem i Janosem Kemenyem712 (albowiem Kondracki wyszedł chory do Kamieńca, z której to choroby przydarzyła się i śmierć713) i oddali Kozacy zamek oddziałom wojewody Stefana z hospodarową i całym majątkiem wojewody Bazylego714. Ci, którzy pozostali, wyszli z małym taborem. Niektórzy kupili konie od Węgrów, od naszych i od Polaków, natychmiast zeszli spod zamku do miasta, później w dół od Suczawy ku Seretowi z konwojem od wojewody Stefana, aby szli z pokojem. Tak skończyła się wojna Kozaków pod zamkiem Suczawą. Rozdział XX 1. Na małej huśtawce stoją sprawy ludzkie i rozpad wielkich domów panujących, dobrze więc powiedział pewien mędrzec, że sprawy wojen na mgnienie oka stoją. Wojewoda Bazyli przybył z ordami tatarskimi nad Prut do Stefane§ti, kiedy zastała go wiadomość, że zamek wpadł w ręce wojewody Stefana, że zginął Timusz, a Kozacy, ilu pozostało, nieliczni, półmartwi i wygłodzeni; zmiarkował [to] także Szirim bej, co był z wojewodą Bazylim. Nastał dzień rady co mieliby uczynić z taką sprawą, jak ta, widząc, że tam pod Suczawą było nieco żołnierzy węgierskich i polskich. Za radą mirzów wyszedł oddział Tatarów, aby uderzyć prosto na Roman, inny zaś oddział, aby uderzyć prosto na zamek [suczawski], albowiem chodził wojewoda Bazyli ze łzami, padając do nóg Szirim bejowi z wieloma darami. Ale kiedy sprawa była gotowa i plan natychmiastowego wyjścia czambułów Tatarów, przybyli do Szirim beja kurierzy od chana, dając mu wiadomość, aby dokądkolwiek by nie przybył, w tym miejscu wszystko zostawił, choćby to było wbrew jakiejś potrzebie i natychmiast zawrócił z powrotem, gdyż od trzech dni prowadzi wojnę z królem polskim715. 710 Według polskich źródeł kałgi. 711 W początkach października. 712 9 X 1653 r. Wbrew twierdzeniu Mirona Costina Polacy również brali udział w rokowaniach z Kozakami i hospodarową pod Suczawą. Prowadził je specjalnie wysłany w tym celu Sebastian Machowski, któremu zresztą później ze względu na honorowe warunki kapitulacji oblężonych zarzucano indolencję, a nawet stronniczość. Zob. m. in. Punkta kapitulacyi Kozaków poddających się w Suczawie i przysięga -Jakóba Michalcrwskiego księga pamiętnicza, s. 682-683. 713 Wojska polskie opuściły obóz pod Suczawą po zakończeniu działań wojennych i podpisaniu traktatów. Kilka chorągwi Kondrackiego wymaszerowało jednak spod Suczawy wcześniej, prawdopodobnie na początku października. Zob. A. Wielowiejski do J. Michałowskiego, 6 X 1653 r. - Jakóba Michaławskiego księga pamiętnicza, s. 681. Być może znajdował się wśród nich również chory Kondracki, który zmarł przed 19 X 1653 r. 714 Polacy i Siedmiogrodzianie zrzekli się swego udziału w zdobycznych skarbach Lupula, które zresztą okazały się znacznie skromniejsze niż głosiła fama. Małżonce hospodara pierwotnie zagwarantowano prawo do swobodnego opuszczenia Mołdawii, później jednak zdecydowano przekazać ją do dyspozycji Jerzego Stefana. Zagwarantowano jej wolność osobistą pod warunkiem, że nie będzie działała na szkodę nowego hospodara. Zob. Wiadomości z obozu polskiego, 10 XI1653 -1. Corfus, Documente, s. 214. 713 Chan połączył się z Chmielnickim ok. 18 października. Zob. Jerzy Stefan do Stanisława Potockiego, 18 X 1653 r. -1. Corfus, Documente, s. 211. / T 222 2. Skoro Szirim bej poznał rozkaz chana o powrocie i jak blisko był chan króla polskiego, pozostawił sprawę wojewody Bazylego i zawrócił natychmiast z wojskiem ku chanowi. Wojewoda Stefan, natomiast, biorąc żonę wojewody Bazylego z całym majątkiem i synem wojewody Bazylego, wojewodą Stefanicą716, wyruszył z Suczawy do Romana i za drugim konakiem stanął w Romanie w wielkim strachu przed Tatarami, o których wiedział od swoich straży, że przybył Szirim bej z wojewodą Bazylim nad Prut. Skoro zaś odebrał wiadomość o odwrocie wojsk tatarskich, sam osiadł w Romanie, w biskupstwie, żonę zaś wojewody Bazylego wraz z jego synem wysłał pod strażą do swej wioski nad Bystrzycą, zwanej Buciule§ti. Janos Kemeny z pierwszego konaku z Suczawy nad Mołdawę, z Raciuleni, wyznaczył 800 katanów, a wojewoda Stefan 300 Mołdawian i wysłali królowi polskiemu na pomoc do Kamieńca717. Po tym jak Janos Kemeny z wojewodą Stefanem wysłali tę pomoc, jako podziękowanie królowi polskiemu za jego pomoc, którą on także im wysłał przeciw Kozakom, Janos Kemeny poszedł z pozostałymi wojskami do swego kraju, do Siedmiogrodu, ze zwycięstwem do swego pana, Rakoczego. Wojewoda Stefan zaś osiadł, jak wspomniano, w Romanie. 3. Tu wymaga pokrótce wspomnieć o Polaku Kondrackim, pułkowniku króla polskiego, o którym wspomniano, że przybył wojewodzie Stefanowi na pomoc przeciw Ti-muszowi, gdyż, mimo że był cudzoziemcem, nie wypada przemilczeć jego odwagi i mądrej natury, jaką miał. Człowiek szczególny w sprawach wojen, któż bowiem zachęci się do dobrego, jeśli nie będzie się chwalić na świecie ludzi pracowitych, z których jednym był ten szczególny człowiek. Milczący, wydaje ci się, że nic nie wie, ale źródło tam, gdzie potrzeba radzić, zawsze z wielkim sercem na koniu, trzeźwy, nieustraszony w walce, mądry dowódca żołnierzy, sam gdzie należy, na czele, obeznany ze wszystkimi warunkami. Wielokrotnie z 1000 ludzi, których miał pod swoją komendą, uderzał na trzy tysiące Tatarów oraz na tysiące Kozaków i gdziekolwiek spotykał się [z nimi], zmuszał ich do odwrotu. 4. Nie wspomniano w swej kolejności o znakach niebieskich, które zdarzyły się wcześniej od tych wszystkich nieszczęść Królestwa Polskiego, naszego kraju i zniszczenia domu tego hospodara, wojewody Bazylego. Wspomina się za panowania wojewody Bazylego kometę, czyli gwiazdę z ogonem, która zdarzyła się kilka lat wcześniej przed nieszczęśliwą przemianą tego domu i zaćmienie słońca w tym roku, w którym zbuntował się hetman Chmiel z Kozakami przeciw Polakom, bardzo straszne zaćmienie w Wielkim Poście, w piątek przed Wielkanocą w roku 7156 [1648]; w tym roku była [też] niesłychana od wieków szarańcza. Z tych to znaków starzy astronomowie z Polski 716 Stefan Lupul (1641-1661) - syn Bazylego Lupula z drugiego małżeństwa, hospodar mołdawski w latach 1659-1661. 717 Źródła polskie podają liczbę ok. 3000 wojsk węgierskich - Rkps BK 353, k. 9 lub 4300 jazdy -Aleksander Wielowiejski do J. Michałowskiego, 19 X 1653 r. - Jakóba Michalawskiego księga pamięt-nicza, s. 689. Dowódcą wojsk siedmiogrodzkich przysłanych królowi był Mihaly Mikes. Jako podziękowanie otrzymał on w 1654 r. polski indygenat, podobnie jak J. Kemeny i syn Jerzego Rakoczego, Franciszek - Monumentu Hungariae Historica. Monumenta Comitalia Regni Transsyhaniae (Erdelyi Orsza-gyiilesiEmlekek), t. ll,Budapest 1884, s. 181. .. o .i i ; 223 natychmiast wróżyli, że nastąpią wielkie nieszczęścia tych krajów718. Wybacz mi, drogi czytelniku, że ci nie napisałem o tych znakach w swoim miejscu. Zważ na bezsilność ludzką, zważ na zmienność i ciężkość czasów, spytaj jakie czasy opisałem i ile napisałem . Przyczepiłbym te znaki w swojej kolejności, ale teraz minęła kolejność w czystych zapisach, a pisarze, których zapisuję są nieliczni, nawet ich nie drukują. Tu więc daję ci wiadomość o tych znakach, szczególnie opowiadanie o szarańczy, którą widziałem na własne oczy, jak przybyła. 5. Rok wcześniej zanim zbuntował się hetman kozacki Chmiel przeciw Polakom, blisko żniw, byłem wówczas w szkole w Barze na Podolu i znajdowałem się na drodze ze wsi ku miastu. Około południa zobaczyłem tylko chmurę, jak wznosi się z boku nieba chmura albo chmara. Najpierw myślałem, że idzie burza z deszczem, aż nagle spotkałem chmurę szarańczy, jak przychodzi chmara wojska. Natychmiast zniknę*0 mi słońce od mnóstwa owadów. Te, co fruwały wyżej, nie były wyżej trzech lub czterech kopii, te zaś, co były niżej, fruwały od ziemi na wysokość stojącego człowieka i niżej. Szum, zaciemnienie przybywające przeciw człowiekowi wznosiło się nieco wyżej, wiele zaś fruwało obok człowieka, nie obawiając się jakichkolwiek dźwięków. Wielka część tej chmary wznosiła się wyżej od człowieka i tak szła przeciw ziemi, że od dwóch łokci aż na trzy kopie w górę wszystko [znajdowało się] w takiej mnogości [owadów] i w tym kształcie. Jedna chmara pozostawała dobrą godzinę i skoro przeleciała ta chmara, w półtorej godziny przybywała inna i tak chmara za chmarą, co ciągnęło się. od południa aż do wieczora. Gdzie opadały na nocleg, powiadają, że jak większość psZ^20*; nie opadały chmara na chmarę, ale odchodził klucz od klucza i nie podnosił si? dopóki nie przygrzało dobrze słońce ku południowi i [tak] wędrowały aż do wieczora i aż do opadnięcia na nocleg. Opadały także na popas, a tam, gdzie żerowały, pozosta^iaty spustoszoną czarną ziemię. Ani liścia, ani źdźbełka, ani trawy, ani ziarenka nie zostawiły. I widać było gdzie popasały, gdyż na popasie miejsce nie było tak czarne, jak na noclegu tego skarania Bożego. Kilka dni trwała ta plaga [idąc] od strony południowej ku północnej. Była także wówczas i tu w kraju szarańcza również po tym roku i Deszcze] na drugi [rok], jednak mniejsza. Później także za dni wojewody Stefana była szarańcza, jednak w pojedynczych miejscach i nie takie mnóstwo, jak w tym roku, o którym napisano, że zima je zastała zagrzebane w ziemi w wielu miejscach. 6. Powróćmy jednak do opowiadania, gdzie je przerwałem. Ponieważ \vszystko było w tym czasie [związane] ze sprawami obcych, szczególnie połączone ze sprawami Królestwa Polskiego, jak poznałeś w wojnie o Suczawę, nie wypada pominąć, co się zdarzyło między królem polskim, Kazimierzem, chanem krymskim i hetmanem kozackim Chmielem, dotyczy [bowiem] to wszystko również kraju. Król polski stał z& swoim wojskiem pod Kamieńcem. Skoro przybyła do niego ta pomoc od Węgrów, o Której napisano, powziął plan, aby wyjść przeciw chanowi i Chmielowi, gdzieś się z nimi spotkać i wydać im bitwę. Odebrawszy jednak wiadomość od języków, że ciągną przeciw niemu wszystkie ordy chana i Szirim beja, którego [chan wcześniej] oddzielił i wysłał do Moł- 7w W wersji łacińskiej: irae divinae in Poloniom derivandorum - M. Costin, Chronicć>n> s- 165-W wersji łacińskiej brak: "i ile napisałem" - M. Costin, Chronicon, s. 165. 224 dawii, aby wojsko nie głodowało gdzieś w dole, zdecydował zbliżyć się do Mołdawii, nad Dniestr, dla [zabezpieczenia] żywności dla żołnierzy i tam oczekiwać Tatarów oraz Kozaków. I tak uczynił: przemieścił się spod Kamieńca i rozłożył tabor pod Żwań-cem720. Natychmiast uczynił stały most na koszach przez Dniestr, przez który przechodzili żołnierze polscy aż do Prutu po zboże, siano, niszcząc także dobytek ludzi. A było w Chocimiu zboże w stogach w wielkim bogactwie w tym roku. Wielu jednak Polaków zapłaciło głowami za tę żywność od krajowców, [ponieważ] bolały ich serca o swą pracę. 7. Skoro chan z Chmielem zobaczyli, że Polacy ciągną w obwarowane miejsce, aby im wydać walną bitwę, obawiali się iść przeciw Polakom, przywodząc na myśl bitwę pod Bere-steczkiem. Chmiel przeto ruszył w górę i stanął taborem w Husiatyniu, chan zaś ze swymi ordami zajął pola powyżej Kamieńca, jednak nie mieli jak wygłodzić Polaków, gdyż żywiła ich Mołdawia. Oblegać ich znowu nie chcieli721, ani Polacy nie chcieli wyjść na szerszą przestrzeń. Wysłał więc chan swojego wezyra, Sefera Gazi agę, a król swego kanclerza pod zamek kamieniecki, tam zawarli pokój i wróciły wojska każde do swoich miejsc722. Odtąd Chmiel począł niszczyć swój związek z Tatarami i zwrócił się do Moskwy. 8. Wojewoda Bazyli widząc, że znajduje się w Ziemi Kozackiej wyzuty z panowania, oddzielony od żony, dzieci, majątku (widać do czego doprowadza wielkie domy zmienność świata; powiadają, że nawet śmierć nie może być cięższa, niż to) i nie pozostała mu już nawet nadzieja w przyjaźni Kozaków, sam więc udał się z chanem na Krym. I tak siedział na łasce chana w zamku Gózlówe723 kilka miesięcy, później wysłał go chan z rozkazu cesarskiego do cesarza, do Carogrodu. 9. Wojewoda Stefan zaś, ustaliwszy [swe] panowanie w Romanie, przebywał przez cały czas w Romanie, aż przywieziono do niego chorągiew hospodarską od cesarza, w której to sprawie jeszcze z Suczawy wysłał bojarów i postelnika Stamatiego724. Przybył też do Romana pewien wielki aga z kaftanem hospodarskim i chorągwią od cesarza (zauważ, w czyjej woli było jeszcze panowanie nad krajem, a w czyjej jest teraz). 10. Wojewoda Stefan, przebywając w Roman, żądał ze wszystkich stron [zwrotu] czy to kosztowności, czy to pieniędzy skradzionych wojewodzie Bazylemu najpierw przez jednych, później przez innych. Zauważył też u swojego zaufanego sługi, jeszcze z czasów bojarstwa, Gatoaiego, egretę skradzioną przez niego wojewodzie Bazylemu, dość cenną, gdy wysłał go po wszystko, co zostało zabrane z domu wojewody Bazylego, ponieważ miał do niego zaufanie i on obliczał ile skarbów zostało zabrane. Wielce zastanawiał się wojewoda Stefan z jakim zamiarem uczynił jego sługa tę kradzież. Nie wiem co sądził o nim i z innych odznak wcześniejszych, lecz za ten uczynek z egretą ściął mu głowę w Romanie mówiąc, że: "Gdyby zatrzymał rzecz, która mu się należała, wybaczyłbym mu. On ukradł rzecz, która należała się tylko hospodarowi725." 720 8 X 1653 r. 721 W wersji łacińskiej: Congredi armis cum Polonis nolebat Hanuś in loco angusto et pro Polanico exercitu securo - M. Costin, Chronicon, s. 168. 722 Pokój z Tatarami zawarto 15 XII 1653 r. 723 Gózlówe - miasto na zachodnim wybrzeżu Półwyspu Krymskiego. 724 Stamatie Hadimbul przybył do Stambułu 27 K 1653 r. 725 Czapka z egretą była wówczas symbolem władzy hospodarskiej. 39. Konstanty §erban, fresk w cerkwi monasteru Hurezi, XVH w. 225 42. Jerzy Ghica, portret w Eforia Spitalelor Civile 11. Stały się jawne kara i zniszczenie domu wojewody Bazylego, gdybyś osądził wyrokiem ludzi z jego domu, szczególnie krewnych wojewody Bazylego, tylko za liczne gwałty i plugastwa, jakich dopuścili się w swoim czasie. I najpierw, jeszcze w Sucza-wie, został stracony paharnik §tefanita, syn hetmana Gheorghie, później paharnik Aleksander i komis Enache, synowie hetmana Gavrila, krewni wojewody Bazylego, zostali z wielkimi mękami zamordowani w Buciule§ti. 12. Skoro wojewoda Stefan odebrał w Romanie chorągiew i kaftan hospodarski, wysłał daninę i pokłony cesarzowi przez tego agę, który mu przywiózł chorągiew, [następnie] przybył do Jass na tron i zasiadł [na nim] mając odtąd podstawę panowania, bez obawy, ponieważ cesarz był młody, jeszcze dziecko. Wezyr726 był zadowolony, że zapanowały pokojowe stosunki w tej stronie. Panował więc wojewoda Stefan bez trosk, tylko oddział lapu§nean, szczególnie Hinculowie nie byli jeszcze poskromieni, a Mihal-cea Hincul727 uciekł do Turków. Ale wojewoda Stefan posłał z pieniędzmi do paszy Sy-listrii, uwięził go pasza i wysłał w dybach do wojewody Stefana. Wybaczył mu [hospodar] i uczynił drugim armaszem. 13. W krótkim czasie po osadzeniu na hospodarstwie wojewody Stefana skończył swoje dni wojewoda Maciej, hospodar munteński728, człowiek szczęśliwy przez całe swoje panowanie w tym kraju, nie wywyższający się, łagodny, prawdziwy mąż stanu, odważny w walce, tak niezłomny i nieustraszony, że można go porównać z wielkimi żołnierzami świata. 14. Po jego śmierci Muntenia wybrała wojewodę Konstantego729, syna wojewody Ser-bana730. Mimo że był synem hospodarskim, znal wojewodę Macieja i innych hospodarów wcześniejszych, był zupełnie bezpieczny i tylko na nosie trochę go naznaczono. Jeszcze dobrze nie wyszła dusza z wojewody Macieja, kiedy semeni i drabanci, którzy w tym przeczuciu, że wyszła ze zwycięstwem z wojewody Macieja, gdyż ani hospodar, ani nikt z bojarów nie wyszedł do oddziałów, jak się okazało później i ujawnił się ich czyn, wynieśli wojewodę Konstantego na hospodara i wystrzelili na wiwat z armat i muszkietów. I to panowanie wojewody Konstantego ocaliło dwornika Tomę i wisternika lorda-chego. Dwornik Toma wpadł w ręce wojewody Stefana w zamku Suczawie, zaś wister-nik lordache przybył sam dobrowolnie, jak baranek w jarzmo z Ziemi Kozackiej, gdyż schronił się tam z wojewodą Bazylim. Byli obaj bracia zamknięci o krok od śmierci 726 W wersji łacińskiej: ministri vero status Imperii - M. Costin, Chronicon, s. 169. 43. Grzegorz Ghica, grawiura z XVII w. L&l.'' V\X: Mihalcea Hincul - drugi armasz (1654-1657), serdar (1659-1662). W 1671 r. jeden z przywódców powstania przeciw hospodarowi Jerzemu Duce, po upadku powstania na emigracji w Polsce -I. Czamańska, Rumuńska imigracja polityczna w Polsce XVII wieku, Balcanica Posnaniensia, VI, 1993, s. 17. 728 9/19 IV 1654 r. 29 Konstanty §erban (zm. 1685) lub inaczej Konstanty Basarab Cirnul, hospodar wołoski od kwietnia 1654 do lutego 1658 roku. Wg Kromki kantakuzeńskiej wyniesiony na tron przez metropolitę Ignacego i bojarów -Letopiseful cantacuzinesc, w: Cronicari munteni, t. l, s. 163. Po utracie tronu i kilku nieudanych próbach jego odzyskania zamieszkał na stałe w Polsce. Zob. I. Czamańska, Rumuńska imigracja, s. 17. 730 Radu §erban (zm. 1620) - hospodar wołoski WI 1602 - XE 1610 i VI - IX 1611 r. Sprzymierzeniec Habsburgów, zmarł na emigracji w Wiedniu. ^ 226 227 i szły rozkazy, jeden za drugim, żeby ich zabić. Lecz jak usłyszał wojewoda Stefan, że wojewoda Konstanty nastał na hospodarstwie w Muntenii, natychmiast wysłał pospiesznie, aby ich nie zabijać, gdyż byli braćmi postelnika Konstantego w Muntenii731, szwagra wojewody Konstantego. Tak przeżyli wówczas dwornik Toma i brat jego, wi-sternik lordache, niebezpieczeństwo śmierci732. Sam Bóg, przez nadzieję ludzką uchronił tych dwóch sprawiedliwych od niebezpieczeństwa, ponieważ ci dwaj byli takimi ludźmi w tym kraju, że wierzę, iż nawet bez mojego pisania żywe będą ich imiona w tym kraju w pamięci ludzkiej z człowieka na człowieka. 15. Wojewoda Konstanty, hospodar munteński, nie był w tak dobrych stosunkach z wojewodą Stefanem, jak był wojewoda Maciej, obaj jednak, jako nowi hospodarowie, byli zadowoleni ze swojego osadzenia. Tu u nas w kraju nastąpił pokój, tylko na granicy chodziły wojska kozackie i tatarskie, potykając się z Polakami, jednak słabsze to były walki niż pierwsze. Wkrótce po tym Kozacy pozostawili Tatarów i związali się z carem Moskwy733. Było u nas w kraju ciężej z daninami, z powodu dużej ilości najemników, których trzymał wojewoda Stefan za przykładem wojewody Macieja, nie minęło wiele czasu jak ci żołnierze uczynili między sobą wielką zwadę tu w Jassach. 16. Było ogółem 1000 semenów, z Muntenii i miejscowych, stąd, którzy byli na służbie także u wojewody Bazylego, 400 Niemców z pułkownikiem Łączyńskim734, 200 konnych Polaków z kapitanem najemników Wojciechowskim735, 300 Mołdawian zmieszanych z Polakami z kapitanem Ruszczycem736, 400 najemników z kraju z kapitanem Grumadze. Tylu żołnierzy trzymał wojewoda Stefan, choć nie rozpoczęła się żadna wojna, tylko u Munteńczyków semeni i ich dowódcy poczęli się kłócić między sobą, a semeni 731 Postelnik Constantin Cantacuzino (zm. 1663) - bardzo znaczący bojar na Wołoszczyźnie, żonaty był z Eleną, córką Radu Serbana. 732 Dokładniej opisuje to wydarzenie Radu Popescu: "Wojewoda Stefan w Mołdawii, był we wrogich stosunkach z bojarami, dwomikiem Tomą i wistemikiem lordache Cantacuzinami. Skoro wojewoda Stefan przejął rządy uwięził ich, zamknął i wydał rozkaz wielkiemu armaszowi, którym był wówczas Grigore Habasescu, ażeby ich zabić. Jednak armasz, biorąc od nich dary, nie zabił ich natychmiast, lecz zwlekał. Skoro więc brat ich, postelnik Constantin Cantacuzino, otrzymał [o tym] wiadomość, prosił wojewodę Konstantego po tym, jak został hospodarem, aby wysłał listy do wojewody Stefana z prośbą o jego braci, by nie zabijał tych bojarów i wysłał gońca, Badię Conte? Balaceanula, [który] po upływie dnia i nocy przybył do Jass i gdy oddał listy wojewodzie Stefanowi [ten] wezwał armasza i spytał go: «żyją czy zostali zamordowani?)) I gdy powiedział [armasz], że ich nie zamordował, [wojewoda Stefan] uwolnił ich według woli wojewody Konstantego" -R. Popescu, Istoriile damnilor farii Ramineęti, w Cronicari munteni, s. 369-370. 733 Ugoda w Perejasławiu - 18 11654 r. 734 Prawdopodobnie Krzysztof Łączyński, pułkownik wojsk królewskich. 735 W wyd. P.P. Panaitescu jest: Era saimeni de tofi, cu cei den fara Munteneasca §i cu cei de loc, de aicea, cariifusese in slujba fi la Yasile voda, 1000 3i nemfi cu Loncefchii polccrmicul, 400 calarefi, leąi 200 cu Voicecav\chn, capitanul de lefecii... - M. Costin, Operę, 1958, s. 169. Niewątpliwie przecinki postawiono tu niewłaściwie. Por. wyd. V.A. Urechii, w którym jest: $i Le$i calarefi 200 - V.A. Urechia, o. c., I, s. 633. Wyraźnie wskazuje to, że Wojciechowski dowodził chorągwią konnicy liczącą 200 osób, natomiast liczba 400 odnosi się do piechoty niemieckiej dowodzonej przez Łączyńskiego. Tak również w tekście łacińskim - M. Costin, Chronicon, s. 171. Wojciechowski, w źródłach polskich nie notowany, prawdopodobnie miał na imię Jan. 736 Prawdopodobnie Jerzy Ruszczyc, rotmistrz królewski. ;'' '" ' i- wi nsjor ,•:;; ' nv;>n,:i x tutejsi natychmiast z Niemcami. Połowa Niemców była tu w Jassach, zaś 200 Niemców z ich pułkownikiem wysłał wojewoda Stefan do Suczawy. Było to w Wielkim Poście kiedy semeni, z głupoty swych kapitanów i z nasienia, które zostało zasiane jeszcze w Muntenii, umówili się między sobą, wyprowadzili pułki do miasta i ilu Niemców spotkali na ulicy, zamordowali. Natychmiast nastąpił strach, walka w mieście. Ranni Niemcy schronili się na dworze, kapitan ich ledwo uratował się z domu, zebrał ilu mógł swych ludzi z tymi, co byli tego dnia na straży dworu, zajął na dworze kamienny ganek i rozkazał się tam bronić. Cały dwór znalazł się w wielkiej walce i strachu, także sam wojewoda Stefan w wielkim strachu, [wezwał] na pokoje liczniejszych żołnierzy spośród konnicy. Na szczęście bulukbaszowie i kapitan semenów munteńskich dali się oszukać i przybyli do wojewody Stefana, gdy ich łagodnie wezwał. Lecz jak przybyli przed wojewodę Stefana i wszyscy semeni skupili się w jednym miejscu koło dwom, [hospodar] natychmiast rozkazał ściąć głowy kapitanowi i trzem bulukbaszom. I tak zostały uspokojone te walki semenów, gdyż jak rozkazał stracić przywódców natychmiast rzucili się do ucieczki. Zapełnili cały staw, a później ruszyli ku Socoli737. Stanęli na równinie na pastwisku, nad potokiem, który tam przepływa. Wyszły też wojska przeciw nim, cały dwór, żołnierze mołdawscy i Niemcy wbrew rozkazowi wojewody Stefana, z chorągwiami, z bębnami, przybywali z czym mogli, aby pomóc, aby odkupić krew, którą przelali im semeni. Ale wysłał wojewoda Stefan wyraźny rozkaz do dowódców, że ktokolwiek śmiałby wszcząć jakąś walkę, zapłaci głową, [rozkazał] tylko odpowiedzieć semenom munteńskim, ażeby szli do swojego kraju, miejscowym zaś wybaczy ten czyn. Ruszyli więc Munteńczycy i oddział miejscowych w stronę lasu, trochę uciekając, zaś oddziałowi który pozostał, wojewoda Stefan wybaczył. 17. Ten tu tumult był prawie niczym w porównaniu do tego, co uczynili semeni z drabantami w Muntenii738, nieco później po tym tutaj; czyn taki, jak ten, ledwo znajdzie się w jakimś kraju. Zbuntowali się semeni z drabantami i wszyscy w całym ich kraju uderzyli na domy bojarskie z bronią, niszcząc je na oczach ich żon i dzieci, w wielu miejscach wystawiając na pośmiewisko ich żony, rabując domy i majątek. I nie tylko w Bukareszcie, ale i na wsi, w wielu domach liczni bojarzy zostali zabici, a kupcy ograbieni przez nich. Ale nie ścierpiał Bóg długo tego czynu, ale jaka kara ich spotkała przeczytasz we właściwej kolejności. 18. Z [powodu] takiej hardości żołnierzy i czynu tak obrzydliwego, iż ledwo słycha-nego w innych krajach, wojewoda Konstanty miał wielki kłopot, gdyż znajdował się w niewoli u swych żołnierzy, którzy nie czynili tego, co on im rozkazywał, ale to, co oni sami chcieli; wysłał potajemnie do Rakoczego, króla (sic!) siedmiogrodzkiego i tu do wojewody Stefana, hospodara mołdawskiego, żądając pomocy w wielkim swym niebezpieczeństwie Socola - monaster niedaleko Jass. 738 W rzeczywistości powstanie rozpoczęło się już w ostatnim roku panowania Macieja Basaraba w związku z zaległościami w wypłacie żołdu. Zbuntowani żołnierze usiłowali nawet, wprawdzie bezskutecznie, zmusić starego i schorowanego hospodara do abdykacji i usunięcia się do klasztoru, zamordowali też kilku bojarów - R. Popescu, Istoriile domnilor farii Rominefti, s. 366-367. Konstanty §erban zamierzał pozbyć się anarchicznego elementu i zwolnić część żołnierzy ze służby, w związku z tym doszło do ostrego konfliktu między hospodarem a jego wojskiem - tamże, s. 370. 228 229 od żołnierzy. Rakoczy, człowiek młody, o dobrym i wielkim majątku, wzlatywał myślą, aby rozsławić się we wszystkich stronach, zadowolony był z tego wypadku, natychmiast przygotował się z wojskiem na Muntenię, dając wiadomość i tu do wojewody Stefana, aby natychmiast wyszedł i przyłączył się do niego nad rzeką Teleżyną. Musiał więc tylko wojewoda Stefan wyjść stąd ze swoim wojskiem. Wszedł wojewoda Stefan do Mun-tenii od pomocy z Fokszan, a Rakoczy przeprawił się ze swojego kraju przez rzekę Tele-żynę. 19. Skoro stało się jawne na dworze wojewody Konstantego, że król i wojewoda Stefan wyszli z wojskiem, zebrał przywódców żołnierzy i dał im wiadomość o nieprzyjaźni Rakoczego, ponieważ przychodzi przeciw jego tronowi. "Bądźcie gotowi i nieustraszeni, jak byliście w tylu wojnach, zawsze zwycięscy, jesteście przecież żołnierzami, którzy zmusili do odwrotu sławnych w świecie żołnierzy kozackich." To usłyszawszy krzyczeli wszyscy co do jednego: "Na nich, na nich, niech się tylko pokażą!" I tak się przygotowując wyruszył wojewoda Konstanty z Bukaresztu i z drugiego konaku uciekł od nich do Dirstoru do paszy Sylistrii739, gdyż sprzymierzył się także z paszą, dając wiadomość o tym wszystkim. 20. Semeni i drabanci, widząc, że zostali oszukani przez wojewodę Konstantego, z głupoty swej nic nie ustąpili, ale natychmiast wynieśli na hospodara wojewodę Hrizi-kę740 i włożyli mu egretę na głowę. Ten wojewoda Hrizika natychmiast porozsyłał spiesznie listy po całej Muntenii dając wiadomość, że z łaski Boga został hospodarem Muntenii [wzywając], aby się natychmiast zebrał kraj przy nim nad Teleżyną. Pewien aprod od tego hospodarczyka z listami wpadł w ręce wojewody Stefana, gdyż nie wiedząc nic o wojsku, szedł do żołnierzy z giudeful741 (jak mówią u nich) Buzau, aby połączyli się z wszystkimi [i] wpadł na nasze straże. Z tych listów i wypowiedzi aproda poznał wojewoda Stefan całą historię o ucieczce wojewody Konstantego i o wyniesieniu na hospodarstwo wojewody Hriziki. 21. Wojewoda Stefan był teraz w Sarata742 ze swym wojskiem, Rakoczy zaś nie schodził z gór. Nie obyło się bez obawy u nas, aby nie przyszedł ten hospodarczyk pierwszy zaatakować nas zanim zejdzie Rakoczy ze swoimi wojskami. Nie wiedząc przeto nic o Rakoczym, w jakim jest miejscu, wojewoda Stefan nie wchodził wyżej, ale stał na polach Buzau przez trzy dni i w tych dniach zszedł Rakoczy ze swoimi wojskami na równinę nad Teleżyną. Nie rozłożył jeszcze dobrze całego obozu, [jak] dano wiadomość jego strażom, że przybywają semeni nad rzekę, piechota i armaty. Wpadł Rakoczy w wielkie zmartwienie i strach przed tak szybko i odważnie zbliżającym się wojskiem, a on jeszcze nie połączył się z wojewodą Stefanem, gdyż tam wojska miały się połączyć. Gdyby nie było na szali Rakoczego kapitana Niemców, Gaudiego, spłataliby semeni figla wojskom węgierskim. 739 Był nim wówczas Siawusz pasza. 740 Hrizea z Bogdanei - wielki bojar wołoski, kluczer 1642-1645, wielki paharnik 1651-1653, wielki spatar 1654, wielki paharnik 1655. Stanął w 1655 roku na czele powstania. Po klęsce powstańców dostał się do niewoli siedmiogrodzkiej, z której udało mu się uciec na początku 1657 r., schwytany jednak przez ludzi Konstantego Serbana został na jego rozkaz stracony. 741 Giudeful (obecnie: jtidefut) - okręg administracyjny odpowiadający polskiemu województwu. 742 Sarata - wioska kilkanaście km na zachód od Buzau. > •'-•/ •-• ~ ;-i;'; 22. Jak dowódcy semenów i drabantów usłyszeli w Gherghity743, gdzie wynieśli tego hospodarczyka, o Rakoczym, że jest blisko ze swoimi wojskami i że jeszcze nie połączył się z Mołdawianami uradzili, aby iść i uderzyć najpierw na Rakoczego. Gdy dowódcy przekazali im plan, jak zaczęli krzyczeć wszyscy ze wszystkich stron: "Hajda, hajda, na nich, na nich." Nie czekając ani rozkazu, ani czasu, ani ustawienia, ani nie mając obok siebie żadnego taboru, jak się należy, aby szła piechota, lecz wyprzedzając się wzajemnie, jakby była przygotowana sprawa, chwytali wory, które ciągnęły armaty, wszyscy w uderzeniu, choć wojsko jeszcze nie było zwołane w jednym miejscu, aby z nim można pułk za pułkiem silniej [napastować]. Ale jak przybyli do brodu Teleżyny, jak zaczęli strzelać z muszkietów i natychmiast się grupić, aż przybyłyby i inne pułki. Jaki jednak porządek może być w wojsku, które było jak rój bez matki. Jak przybyły armaty nad wodę, bawoły z natury swej spocone z powodu upału, gdyż było lato, i pogonione długą drogą wojenną, jak zobaczyły wodę, ruszyły do wody przez ludzi i pociągnęły za sobą armaty do wody. 23. Niemiec Gaudi, kapitan Rakoczego, dowiadując się o tym wszystkim, podniósł na duchu Rakoczego, aby uporządkował wojsko, on sam zaś wyruszył z całą piechotą niemiecką oraz z armatami i stanął naprzeciw nich nad brodem, ustawił armaty w kierunku semenów i zaczął uderzać na semenów z armat. Także semeni uderzyli z muszkietów i z armat, ile jeszcze nie zostało wciągniętych do rzeki. Jak zbliżało się wojsko Rakoczego i Gaudi nie czyniąc żadnej zwłoki uderzył na nich z ogniem, natychmiast jak uderzyli Niemcy, semeni i drabanci z ich hospodarczykiem zaczęli się mieszać. Rakoczy widząc ich pomieszanie i działanie bez planu, rozpoczął górą i dołem przechodzić z wojskiem przez brody. Natychmiast cała piechota munteńska i ich hospodarczyk wpadli w rozsypkę. Jaką szansę w ucieczce może mieć pieszy przed konnym? Natychmiast nastąpili na nich Węgrzy konnicą. Nie było innego, bardziej sprawiedliwego wyroku za ich czyny i nie [była to] walka albo jakaś obrona, ale prawdziwa rzeź. Powiadają o trupach rozrzuconych przy szlaku i o tarninie po brzegach pełnej trupów ludzkich. [Wymordowano] też liczne pułki jeszcze nie przybyłe, jak i gdziekolwiek je napotkano, jak mówią, aż w Ploe§ti744. Rakoczy miał w tej wojnie ze sobą około 12 000 wojska745. 24. Natychmiast jak przybył nad Teleżynę, Rakoczy dał wiadomość do wojewody Stefana, aby przybył jak najszybciej. I [wojewoda Stefan] szedł tej nocy z wojskiem kilka godzin, jednak nie objęła go cała walka, ale rankiem zastała nas wiadomość o wybiciu semenów. Zawsze jednak szedł śladem Rakoczego, który z całym taborem wyruszył natychmiast za Munteńczykami. Niedaleko Ploesti stanął Rakoczy z wojskiem rozłożonym na dwie części, a wojewoda Stefan, przechodząc środkiem ze swym wojskiem, poszedł i połączył się z Rakoczym. Na ich przybycie cała piechota wystrzeliła 743 Gherghrta - miasteczko ok. 20 km na pd.-wsch. od Ploies.ti. Bitwa ta znana jest jako bitwa pod Soplea i miała miejsce 17/27 VI 1655 r. Dokładniejsze opisy tego starcia i całego powstania zob. G. Kraus, Cronica Transihaniei, s. 180-182; - Letopiseful cantacu-zinesc, s. 165-168; R. Popescu, Istoriile domnilor Tarii Rominefti, s. 370-374; I. Bethlen, Rentm Transy-hanicarum libri ąuatuor, b.m. 1664. 745 Wg G. Krausa Rakoczy miał 30 000 wojska - G. Kraus, Cronica Transihaniei, s. 180. 230 231 [z muszkietów] i armat, a później żołnierze wyruszyli do ataku. Wojewoda Stefan miał ze sobą aż do 5000 ludzi doborowego wojska. 25. Jeszcze tego dnia, po rozłożeniu się, zaprosił Rakoczy natychmiast wojewodę Stefana do stołu, wesół i zadowolony ze zwycięstwa, jakie odniósł. [Kazał przywołać] dudziarza z dudami i z niezbędnymi w służbie nutami. Później, skoro już się rozweselił, poprosił wojewodę Stefana, aby zagrali trębacze i zagrali też trębacze. Był przy wojewodzie Stefanie pewien mirza, mianowicie Rusten mirza, prosił Rakoczy, aby mógł go zobaczyć i skoro zobaczył człowieka zwinnego, ubranego w kolczugę i kożuch soboli przez kolczugę przerzucony, gdyż go stroił wojewoda Stefan dobrze, jak i innych żołnierzy - ledwo u jakiegoś hospodara w kraju posiadali taką łaskę, jaką mieli u tego hospodara -posadził Rakoczy mirzę przy stole. Minął ten dzień za stołem prawie do wieczora. Na drugi dzień wyruszyły wojska na południe do Prahovy. Blisko Gherghity, na trzeci dzień, otrzymał wojewoda Konstanty wiadomość o rozbiciu semenów i wyszedł naprzeciw Rakoczemu z 300 ludźmi. Po połączeniu z wojewodą Konstantym, minął Rakoczy Prahovę przez most i sam z obydwoma hospodarami rozłożył tabor w Gherghity. 26. Na drugi dzień po osadzeniu wojsk wydał Rakoczy wielkie przyjęcie i częstował obydwu hospodarów. On sam [siedział] na honorowym miejscu, po prawej stronie wojewoda Stefan, po lewej wojewoda Konstanty. Bojarzy jego ze znaczniejszymi bojarami obydwu krajów, na czele wszystkich Janos Kemeny, jego hetman. Chcesz zobaczyć jak pochłonął Rakoczy wielkie i wysokie zamiary, jakby widział się królem nad królami i księciem nad książętami. Ślepe szczęście na urwisku, ślisko stoi na jednym miejscu, skłania do szybkiego i nagłego upadku. Na to wszystko, na to stowarzyszenie tych ziem, kątem oka spoglądali Turcy. 27. Po tym spotkaniu wysłał Rakoczy Janosa Borosa z 2000 ludzi i wojewoda Stefan swych najemników, Polaków i Mołdawian, ażeby szukali i śledzili, gdziekolwiek zauważyliby jakąś grupę semenów czy drabantów. Rakoczy zaś wrócił do Siedmiogrodu, wojewoda Stefan do kraju, natomiast wojewoda Konstanty do Bukaresztu. Wówczas natychmiast stała się widoczna zapłata wojewody Konstantego semenom i drabantom w całej Muntenii. 28. Ilu semenów pozostało po bitwie z Rakoczym nad Teleżyną i ich przywódcy nie pozostali długo w Muntenii, ale jedni przeszli Dunaj, inni zaś, którzy pozostali, nie uniknęli śmierci, ani jeden. Wojewoda Konstanty nie szukał ich tylko do czasu, ale około dwóch lat. I gdziekolwiek znalazł się semen albo drabant natychmiast go wbijano na pal. Pełne było pole obok Bukaresztu i obok innych miast ich trupów powbijanych na pale. I jak doprowadzono kogoś na dywan albo bez dywanu, i zawołano: "Panie bierz, to jest były semen" natychmiast go wbijano na pal, a ten, co go doprowadzał, brał plaszkę , jak mówią Munteńczycy. Do tego doprowadziły ich poszukiwania, że z zazdrości jeden drugiego oskarżał, że był drabantem i z miejsca doprowadzał do jego zguby. Czynili bowiem niektórzy oszczerstwa z zazdrości, której wśród ludzi na świecie nigdy nie brakuje. Ale sądzili o nim inni ludzie i choć ratował się krzycząc: "Nie byłem, nie byłem drabantem", ten, co go uwięził, osądzał, że był i natychmiast wbijał na pal. 29. Janos Boros i nasi zdobyli bogate łupy w Muntenii i nawet okręgom tureckim nie przepuścili. Był wśród oddziałów i ten mirza, o którym pisałem, Rusten mirza, ale pozostał tam w Muntenii blisko Dunaju, spotykając się z jakimiś konnymi żołnierzami munteńskimi. Uderzyli i Munteńczycy na Węgrów we wsi Calugareni747 na samego Janosa Borosa, ale później następnie rozbili ich żołnierze wojewody Stefana. Było to w roku 7163748 [1655]. 30. Po tym wszystkim co się zdarzyło w Muntenii, tu panował wojewoda Stefan w pokoju, jeżeli można powiedzieć, że ma ten dom spokój, obok którego inny przylepiony płonącą ścianą. Tak też nie można powiedzieć, aby i nasz był z gruntu w pokoju, kiedy nieszczęście z Polski i od Kozaków nie wychodziło. 31. Zbuntował się w tym czasie pewien rozbójnik, zwany Ditinka, który bez żadnej obawy chodził w okręgach chocimskim i czerniowieckim i rozkazywał wsiom. Ale wysłał wojewoda Stefan stolnika Bucioca749 z oddziałem żołnierzy, rozbił go i wszystkich jego ludzi rozproszył. Także w tym roku wyruszyli wszyscy hetmani polscy zimą przeciw Kozakom i prosili wojewodę Stefana o pomoc. Dał im 700 ludzi, doborowych żołnierzy z dowódcą Wojciechowskim. Wyszli Polacy przeciw hetmanowi Chmielowi, który stracił nadzieję w Tatarach i aby wyciągnąć na czoło sprawy przeciw Polakom, odłączył się od Tatarów i związał z Moskwą. Uczynili Polacy tej zimy wielkie szkody złączeni z Tatarami i z naszymi w Ziemi Kozackiej i zamknęli hetmana Chmielą z Moskalami w jednym miejscu, zaskoczyli znienacka i o mało nie wzięli całego taboru moskiewskiego i kozackiego. Łańcuch wozów natomiast z 24 armatami przerwali. Ale nastąpiły takie lody i zawieje, że wielu żołnierzy z obu stron zginęło z zimna. I wspomina się tę bitwę, że ją zowią aż do dziś Drży Pole750. 32. W rok potem Rakoczy, książę siedmiogrodzki, nastawił się duchowo ku wielkim sprawom i zachęcany przez Szwedów, którzy z ich królem Karolem Gustawem wystąpili przeciw Polakom z wojskiem, zaczęli się sprzymierzać z Chmielem, hetmanem kozackim, aby Rakoczy został królem w Polsce. I odtąd chodzili posłowie od Rakoczego do hetmana Chmielą i od Chmielą do Rakoczego. 33. W tym roku, w miesiącu czerwcu, nastąpiło zaćmienie słońca, [budzące] wielką grozę, gdyż słońce dokładnie w południe straciło prawie całe światło i wielu ludzi nie wiedząc, że należy wystrzegać się takiego zaćmienia, spoglądając wiele na słońce straciło wzrok na całe życie. 34. W następnym roku po tym [wydarzeniu] złączył się król szwedzki751 z księciem pruskim, panem brandenburskim752, zajmując całe Królestwo Polskie, obydwie stolice, Warszawę i Kraków, zmuszając do odwrotu osobiście króla polskiego z całym jego woj- Calugareni - wieś ok. 20 km na południe od Bukaresztu, znana ze zwycięstwa nad Turkami odniesionego w 1595 r. w jej pobliżu przez Michała Walecznego. 748 751 W wersji łacińskiej brak daty rocznej - M. Costin, Chronicon, s. 178. ' Miron Bucioc był stolnikiem dopiero w latach 1662-1663, wówczas pełnił urząd slugera. Mowa tu o walkach, które toczyły się w końcu stycznia 1655 r. pod Ochmatowem. Karol X Gustaw (1622-1660) - król szwedzki w latach 1654-1660. ' Rum. plafca - gratyfikacja pieniężna, nagroda. Fryderyk Wilhelm Hohenzollern (1620-1688) - elektor brandenburski i książę pruski w latach 1640-1688.' 232 233 skiem. Po tym zwycięstwie Szwed, jak powiedziano, zajął już całą Polskę, poddali mu się też hetmani polscy, nie mając wyjścia, gdyż z tamtej strony [nacierał] Szwed, a z tej hetman Chmiel z wojskiem kozackim i kilkoma wojewodami moskiewskimi, sam król polski, Kazimierz, wyszedł ze swego kraju do Niemiec. Nie pomyślałby nikt, że wyjdzie Królestwo Polskie z tak [ciężkiego] doświadczenia, jak to. O tych jednak sprawach bardziej szczegółowo niech szuka, kto chce, w ich kronikach. My zaś wracamy do naszych. 35. Skoro zobaczył król szwedzki, że nie jest możliwe panowanie nad tak wielkim królestwem, jakim jest szwedzkie, i drugim z tej strony morza, jakim jest Królestwo Polskie, gdyż są to odmienne narody i z religii, i z obyczajów, i ponieważ hetmani polscy natychmiast go opuścili i poszli ku Niemcom, namawiał Szwed Rakoczego, księcia siedmiogrodzkiego, aby poszedł przeciw Królestwu Polskiemu753, z takim poselstwem wysłał też do hetmana Chmielą. Przystąpił więc Rakoczy do przygotowań wojennych, wysyłając też do hospodarów do Muntenii i tu do nas. Przeto także hetman Chmiel wysłał mu 20 000 Kozaków z pułkownikiem Antonem754 na pomoc i wojewoda Konstanty, hospodar munteński, swego kapitana Odivoianu z 2000 ludzi, nasz hospodar zaś, wojewoda Stefan, swego serdara Grigoria Habas.escu755 i kapitana Falciu, Fratitę, a więc 2000 ludzi. Połączyły się te wszystkie wojska nasze i munteńskie z Kozakami pod Czerniowcami [i] weszły do Polski przez Śniatyń. 36. Rakoczy przeprowadził wojska przez góry i zszedł do Polski, do miasta zwanego Stryj, tam wyszły mu naprzeciw pozostałe wojska kozackie, mołdawskie i munteńskie. Ruszył spod gór natychmiast do Krakowa, stolicy Królestwa Polskiego, które to miasto było teraz zajęte przez Szwedów. Biorąc w swe ręce miasto Kraków756, wyruszył Rakoczy ku Warszawie i tam połączył się z królem szwedzkim. Mówią o królu szwedzkim, że skoro zobaczył wojsko węgierskie, powiedział: "Nie będziesz panował nad Polakami z takim wojskiem." 37. Cesarz niemiecki, widząc [jakie] nieszczęście [spotkało] Polaków ze strony Szwedów, i król duński, obawiając się okrążenia przez potęgę Szwedów, aby do tego nie doszło, przystąpili obaj do rady, żeby nie pozostawić Królestwa Polskiego w posiadaniu Szweda757. Król duński natychmiast wkroczył ze swym wojskiem do Szwecji, a cesarz niemiecki dał pomoc królowi polskiemu. Król szwedzki zmuszony był więc pozostawić Rakoczego i iść na ratunek swemu krajowi. Co później i Rakoczy przecierpiał w Polsce nie będę przedłużał, tylko [powiem, co] pisze ich pisarz nazwiskiem Topeltin. On mówi krótko tak: "Co przeszli Polacy przez Rakoczego, niech opisują Polacy. Do czego jednak przywiódł Siedmiogród przez swoją wyprawę, my przez 1000 lat nie opłaczemy ze łzami." 753 Układ w Radnot - 6 XH 1656 r. 754 Anton Zdanowicz, pułkownik kijowski. 755 Grigore Habasescu - armasz w latach 1651-1654, serdar w latach 1656-1658, hetman w latach 1658-1659, 1673, wielki paharnik w latach 1659-1661, komis w latach 1665-1666, stolnik w roku 1667, wielki dwornik Ziemi Górnej w latach 1669-1671. Po 1673 r. na emigracji w Polsce. 756 W marcu 1657 r. 757 Przymierze Jana Kazimierza z cesarzem zawarte zostało już l XE 1656 r., jednak wobec śmierci Ferdynanda m nie zostało ratyfikowane. Odnowiono je dopiero 27 V 1657 r. Przymierze z królem duńskim, Fryderykiem m, zawarto 18 lipca 1657 r., już po wypowiedzeniu przez Danię wojny Szwecji l VI 1657 r. -r., 38. Jak zabrakło króla szwedzkiego obok Rakoczego, Polacy natychmiast podnieśli się na duchu, hetmani ich i wojewoda Czarniecki, mało jeszcze wojska mając zebranego w jednym miejscu, pozostawili wozy i tylko z konnicą, galopem, uczynili ucieczkę od Rakoczego, aż wywiedli go z jego wojskami blisko Litwy. Wówczas powstali i rzucili się w tył i tak Rakoczy, widząc się oszukanym, pozostawił swojego kapitana, Gaudiego, z oddziałem piechoty w mieście zwanym Brześć Litewski758, on sam zawrócił z powroterrj mając na wszystkich konakach Polaków na tyłach759. Dali także Polacy wiadomość do chana760 i wyszedł chan z całym swoim wojskiem przeciw Rakoczemu. Wkrótce stracił Rakoczy pewność siebie, mając jeszcze nadzieję w Kozakach, którzy skoro przybyli do Międzyboża, miasteczka na Podolu, zniszczyli za sobą wszystkie mosty. Stamtąd nasi i Munteńczycy uciekli do Dniestru761. Tak wpadł Rakoczy w ręce Polaków, żądających od niego dwóch milionów za wykupienie życia, aby dał Polakom pieniądze, [w zamian] za te pieniądze wzięli Polacy jako zakładnika Apafiego762, brata obecnego księcia Siedmiogrodu. 39. Jak zbliżał się chan z wojskiem, Polacy postąpili po chrześcijańsku z Rakoczym, wzięli i wypuścili go do jego kraju. Wojsko zaś jego pozostawione z Janosem Ke-menyem poszło całe w niewolę Krymu763. Powiadają o pewnych chorągwiach katanów, że atakiem na Tatarów utorowały sobie drogę i przeżyły. Wcześniej jednak, nim nastąpiło to spotkanie, szlachta siedmiogrodzka odstąpiła od Rakoczego, wbrew jego woli zmierzając do swego kraju tędy przez Cimpul Lungu764. Rakoczy dał o nich wiadomość do wojewody Stefana i wysłał wojewoda Stefan [żołnierzy] do Cimpul Lungu, aby im zastąpili drogę. Surowy wyrok [padł] na ludzi, ilu Węgrów zginęło wówczas w naszym kraju w górach. Zakładnik dany Polakom przez Rakoczego, o którym wspomniano wyżej, siedział do śmierci we Lwowie i Polacy nie wzięli już pieniędzy. 40. Nie wspomniano o rabunkach Polaków na Węgrzech, kiedy Rakoczy szedł z Polski ku Litwie, Lubomirski765 zaś z 4000 ludzi wszedł do kraju Rakoczego i spalił wiele wsi i miast766. 08 13 V 1657 r. 759 W rzeczywistości Rakoczy z Brześcia podążył do Warszawy, którą zresztą zdobył, lecz utrzymał zaledwie 6 dni. Dopiero spod Warszawy począł wycofywać się w kierunku wschodnim, by połączyć się z Chmielnickim, goniony przez oddziały polskie. Na temat wyprawy Rakoczego do Polski wiele w literaturze polskiej, zob. przede wszystkim: L. Kubala, Wojna brandenburska i najazd Rakoczego w r. 1656 i 1657, Lwów-Warszawa 1918; Polska w okresie drugiej wojny północnej 1655-1660, t. I-IH, Warszawa 1957; A. Kersten, Stefan Czarniecki, Warszawa 1963, s. 337 i nast. 760 Mehmed Girej - chan krymski w latach 1654-1666, znajdujący się w przymierzu z Polską. Mołdawianie i Wołosi, a także Kozacy idący w tyle wojsk Rakoczego, zostali 11 Vn 1657 r. rozbici pod Magierowem, po czym odstąpili od księcia siedmiogrodzkiego. Rakoczy, wobec porażki pod Czarnym Ostrowem i utraty sojuszników, skapitulował pod Międzybożem 23 VII 1657 r. 762 763 Istvan Apafi - brat Mihalya Apafiego I, księcia Siedmiogrodu w latach 1661-1690. Tatarzy nie wiedzieli, a może nie chcieli wiedzieć, o układzie polsko-siedmiogrodzkim i już 26 lipca zaatakowali pod Skalatem wojsko Rakoczego. Księciu udało się zbiec, jednak cała jego armia po kilkudniowej obronie dostała się 31 VII do niewoli tatarskiej. Cimpulung - miejscowość w zachodniej Mołdawii na trasie do Siedmiogrodu przez Yatra Dornei i przełęcz Birgau. 765 Jerzy Lubomirski (1616-1667) - wówczas marszałek wielki koronny. 766 W czerwcu 1657 r. / 234 235 41. W tym roku skończył swoje dni Chmiel767, hetman kozacki, początek i źródło wszelkiego zła w tej części świata, zniszczenia i upadku wielu krajów, twierdz. Wyszedł ze swoim wojskiem na spotkanie Rakoczego, wiedząc o Rakoczym, do jakiej słabości został doprowadzony przez Polaków i przez chana, gdy wystąpili przeciw niemu. Nie wiadomo jednak z jaką myślą szedł i on, gdyż powiadają, że zniechęcił się do niego i tam w obozie, chory, zaciskając zęby, powiedział: "Ach! Dałby mi Bóg szybko w ręce tego psa." Tacy są Kozacy jako towarzysze nadziei. Ale wkrótce w tych dniach zmarł hetman Chmiel w obozie, jak wspomniano. 42. Wbrew woli Turków było to wywyższenie Rakoczego, gdyż zabiegał, aby wyjść do Królestwa Polskiego, i połączenie go z tymi dwoma hospodarstwami: mołdawskim i munteńskim. Słabo stały sprawy u Turków, cesarz był jeszcze młody. Naradziło się kilku dostojników i wysunęli Koprulu'ego768, człowieka natury silnej i wrogiej i powiedzieli cesarzowej, matce cesarza769: "Jeśli nie postawi się tego człowieka jako zarządcy cesarstwa Siedmiogród, Mołdawia i Muntenia [już] wymknęły się spod zwierzchnictwa cesarza." Jak więc Kóprulu został wezyrem, tak zabrał się za wszystko i najpierw przystąpił do uporządkowania spraw domowych, rozliczenia najemników, ile kto bierze bez rozkazu cesarza, zabijając wielu dowódców, później, uporządkowawszy to wszystko, wystąpił ze złymi zamiarami przeciw Rakoczemu i tym dwom hospodarom. 43. Wojewoda Stefan, widząc nieszczęście i rozbicie Rakoczego, obawiając się chana, gdyż był w części górnej770, wyruszył z Jass do Suczawy. Odtąd od czasu do czasu oczekiwał niebezpieczeństwa także przeciw sobie. Chan, skoro wziął do niewoli cale wojsko Rakoczego i wszystkich dowódców siedmiogrodzkich, Janosa Ke-menya, hetmana Rakoczego, między nimi spośród bojarów siedmiogrodzkich był niewolnikiem także Mihaly Apafi, który jest teraz księciem siedmiogrodzkim, wysłał dwóch wielkich swych agów, jednego do cesarza, aby dowiedział się cesarz o jego zwycięstwie, a drugiego do wojewody Stefana z rozkazem, aby wyszedł naprzeciw chanowi do Cecory. Wziął przez ten strach od wojewody Stefana kilka sakiewek i poszedł do Krymu przez Orhei i przez Lapu§nę. Wojewoda Stefan po przejściu chana przybył do Jass. 44. Znano w cesarstwie całą opowieść o wojewodzie Stefanie i wojewodzie Konstantym, że są w jednej zmowie z Rakoczym i że dali mu wojsko przeciw Polakom, zaś i Polacy odgrażali się wielce przeciw krajowi, podobnie Kozacy, za śmierć Timusza. Sam wezyr przygotowywał się przeciw Rakoczemu i wysłał rozkaz od cesarza do obydwu hospodarów przez pewnego wielkiego agę, zwanego Uzun Ali bej (powiadają o tym Turku, że był wielką głową u Turków i za jego radą wysunięty został na wezyra Kóprulii, a później przez K6prulu'ego zginął), pytając hospodarów, czy zdecydują się pójść obydwaj z wojskiem przeciw Rakoczemu, aby uczynić tę służbę cesarzowi, aby oczy- 767 Bohdan Chmielnicki zmarł 6 VII 1657 r. w Czehryniu. 768 Mehmed Kóprulu - wielki wezyr w latach 1656-1661, mianowany 26 DC 1656 r. 769 Sułtanka Turhan. 770 Dosł. tn sus - na i ścić się z tego zamieszania jakie uczynili z Rakoczym? I powiadają, że wówczas Kóprulu wpadł na pomysł, aby wyprowadzić wojewodę Bazylego z Jedykuły, gdzie był zamknięty, aby uczynić go królem w Siedmiogrodzie na miejsce Rakoczego, który to zamiar nie wiem jak mógłby być [zrealizowany] z powodu religii, czegóż jednak nie zdziała potęga?771 45. Skoro przyszedł ten rozkaz tu do wojewody Stefana, wyszedł wówczas wojewoda Stefan w góry, aby zająć miejsce w monasterze, który się zwie Casjnul772; z Racaciuni wysłał mnie do Muntenii, aby naradzić się z wojewodą Konstantym, jaką dadzą odpowiedź, ponieważ do obydwu przyszedł rozkaz, obaj byli w podejrzeniu u cesarza i obaj hospodarowie byli dokładnie blisko tego samego niebezpieczeństwa. Ale niestałe i śliskie są natury ludzkie. Jeżeli w kłopotach i nieszczęściu ktoś tylko o siebie stoi, później i ten, i tamten szybciej giną. Inie było nacisku żadnej innej potęgi [tylko dążenie], ażeby z nieszczęściem drugiego [samemu] wypaść lepiej u cesarza. 46. Wojewoda Konstanty nie podjął tej rady wojewody Stefana, obawiał się bowiem, aby wojewoda Stefan nie wyciągnął czegoś od niego, żeby zobaczyć się z cesarzem, odpowiedział więc: "Jak będzie uważał hospodar, brat nasz najlepszy, tak niech odpowie Uzun Ali bejowi i niech da nam wiadomość, w takim sensie odpowiemy i my." Zrozumiał natychmiast wojewoda Stefan wahania duszy wojewody Konstantego i podstęp, napisał więc do Uzan Ali beja, że jest gotów na wszystkie rozkazy cesarskie, gdzie byłaby wola jego wysokości wezyra, tam pójdzie z całym swym wojskiem. Jednak nie była to odpowiedź z całego serca. 47. Wojewoda Konstanty chwycił natychmiast za sakiewkę, aby wytargować panowanie pieniędzmi, gdyż majątek wojewody Macieja był jeszcze nienaruszony, tłumacząc się wielce przed cesarzem i powiadając, że on nie wziął panowania szablą albo jakimś obcym wojskiem, ale go wysunął kraj po śmierci wojewody Macieja, a z powodu wielkiej siły Rakoczego i wojewody Stafana, obawiając się ich, dał [im] niewielką ilość wojska, w którym nawet nie było Munteńczyków, tylko ludność pograniczna z Mołdawii, ażeby tylko uchronić się przed ich nienawiścią. I tymi sposobami starał się wytargować panowanie. 48. Skoro zobaczył wezyr, że nie zamierzają zmówić się z Rakoczym i nic [wspólnie] z nim nie uczynią, wyszedł naprzeciw hospodarom, aby tylko przybyli ucałować połę szaty cesarskiej i aby szli już na hospodarstwo. Wówczas wojewoda Stefan chwycił się [sposobu], aby natychmiast iść do Uzun Ali beja i przez inne strony ofiarował cały swój majątek, aby tylko zwolnił go wezyr od przybycia do Carogrodu. I tak zgubił później Uzun Ali beja, gdyż wezyr tak odpowiedział hospodarom, że nawet gdyby cały dom napełnili złotymi pieniędzmi nie może tak być, aby nie przyszli. "Jeżeli przybędą, znów będą hospodarami. Jeśli zaś wojewoda Stefan nie przybędzie w godzinę to załatwię", wyjawił dwomikowi Ghice773, który był 77! arze. W rzeczywistości zamyślano wówczas o restauracji Bazylego Lupula w Mołdawii. '" Ca§inul - monaster w górach Yrancea, w okręgu Putna. 773 Jerzy Ghica - wielki dworaik Ziemi Dolnej 1647-1652; rezydent hospodara w Stambule (kapi-kichaja), hospodar mołdawski od marca 1658 do listopada 1659, hospodar wołoski od listopada 1659 do l września 1660 r. • >%& 236 237 kapMchają wojewody Stefana u Porty. Powiadają o dwomiku Ghice, że jak wezyr powiedział te słowa on także pobiegł ucałować połę wezyra. 49. Ile zaś możemy zrozumieć od wielu ludzi i z licznych spraw następnych, rzeczywiście gdyby wojewoda Stefan poszedł do Porty, wyszedłby hospodarem, gdyż był Kóprulii bardziej znany z tego, że kazał przychodzić ucałować połę cesarską tym, których cesarz trzymał w podejrzeniu, niż z okrucieństwa. Powiadają o wojewodzie Bazy-lim, iż obawiał się wielce, że wojewoda Stefan przybędzie do Porty i powiedział w tajemnicy: "Oby ten diabeł nie przyszedł tutaj." 50. Jednak trudno jest dobrowolnie narażać się na niebezpieczeństwo i kłaść na szalę życie, wiedząc o tylu intrygach i mając, tam w Porcie, tylu oskarżających [go] Greków, albowiem w początkach [jego] panowania zabrano im wszystko, co mieli i wielu stracono, gdyż na początku panowania jego ludzie dokonywali wielkich grabieży obcych, szczególnie Greków. 51. Wojewoda Stefan rozpoczął umacniać monaster Casinul, zaś w rok po jego fundowaniu nastąpiła jego detronizacja, wprowadzając na tron kraju wojewodę Ghikę, jednak kilka miesięcy wcześniej [nastąpiła detronizacja] wojewody Konstantego z [wprowadzeniem] wojewody Mihnii774. 52. Za panowania wojewody Stefana kraj znajdował się w wielkim dostatku, [był] wielki urodzaj we wszystkim, w zbożu, winie, ulach, we wszystkich latach jego panowania, które ciągnęło się dokładnie pięć lat. Człowiek znakomity, rozumny, natury głębokiej, że można powiedzieć, że rodzą się i w Mołdawii ludzie. Słyszałem jak wielu świadczyło, że w pouczeniach dla posłów, w sporządzaniu listów z odpowiedziami przewyższał wojewodę Bazy-lego. [Takie] uczty i zabawy [jak] u tego hospodara ledwo zdarzyły się u jakiegoś władcy, nie bez wielkiej rozpusty ponad miarę w sprawach nierządu. Żołnierze cieszyli się u tego hospodara taką łaską i honorem, jakich nie mieli u żadnego hospodara, od kiedy tylko [istnieje] kraj. Jak zaś odpłacili mu żołnierze przy jego detronizacji, czytaj niżej, przy wejściu wojewody Ghiki do kraju i wyjściu jego z kraju do Siedmiogrodu. Wyjście wojewody Stefana z kraju było w roku 7165 [1657], dokładnie o takim czasie nastąpiła jego detronizacja, o jakim i on usunął z tronu wojewodę Bazylego775. Rozdział XXI l. W jaki sposób wojewoda Ghica objął rządy wspomniano [opisując] przeszłe panowanie, jak będąc kapikichają u Porty wyszedł na hospodarstwo. Przebywał tu w kraju za czasów innych hospodarów, trudniąc się handlem aż do czasów wojewody Bazylego. Wojewoda Bazyli, będąc tego samego co on narodu, Albańczykiem, wciągnął go na dwór i zrazu wprowadził do drobniejszych bojarów, później na urząd wielkiego dworni-ka Ziemi Dolnej. Mając do niego zaufanie, wojewoda Bazyli wysłał go do Porty jako kapikichaję, widząc, że jest człowiekiem rozważnym we wszystkim i ostrożnym, jakim wypada być, kiedy się jest kapikichają. I tak stał twardo za wojewodą Bazylim, aż do 774 Mihnea DI - rzekomy syn Radu Mihnii, hospodar wołoski od lutego 1658 do grudnia 1659. 775 W rzeczywistości detronizacja Jerzego Stefana nastąpiła w marcu 1658 r. czasu zanim nie został wzięty zamek Suczawa z żoną wojewody Bazylego; we wszystkich buntach i tułaczkach, jakie przydarzyły się wojewodzie Bazylemu, choć wyszedł dwukrotnie z tronu, i po jego zamęcie z Kozakami w Muntenii, zawsze utrzymywał jego panowanie nie zniszczone u cesarza, aż przybył wojewoda Stefan do Romana, po zdobyciu zamku Suczawy. Wysłał wówczas wojewoda Stefan postelnika Stamatiego z kilkoma bojarami kraju, aby mu wyjednali chorągiew hospodarską, a tu jego syna Gligo-raszkę776, który później został hospodarem w Muntenii, wysłał na Węgry do więzienia. Nie miał już co czynić przeciw krajowi i słysząc o synu w więzieniu, stanął on także z bojarami wojewody Stefana po stronie spraw wojewody Stefana i sam przyjechał z agą, który przybył z chorągwią i innymi bojarami do kraju. 2. Wojewoda Stefan sądził o dworniku Ghice to samo, co i wojewoda Bazyli, że jest człowiekiem odpowiednim na kapikichaję, nie przypuszczając, że może wyjść zamiast niego na hospodarstwo, uczynił go swym domownikiem, wydając swą krewną, córkę wisternika Sturdzy777, za jego syna, postelnika Gligoraszkę. Skoro uczynił go teściem swego domu, syna jego pobojarzył jako agę, starego zaś Ghikę wysłał jako kapikichaję do Porty i był na potrzeby wojewody Stefana, dopóki ten nie został zdetronizowany. Gdy wezyr Kóprulu wezwał go do ucałowania pory cesarskiej, a wojewoda Stefan nie odważył się iść do Porty, [wezyr] dał dwornikowi Ghice hospodarstwo kraju. 3. Wyruszył wojewoda Ghica do kraju z dwoma agami, z których jeden był mu-saipim u cesarza, pierwszym był Izmail aga (który później został agą spahisów), [drugim] Skimini czausz. Wojewoda Stefan wahał się, w którą stronę się udać, gdyż byli tacy, którzy mu radzili iść do Kozaków, ale rada ta była bezpodstawna, skoro wiadomo [było], że stamtąd wojewoda Bazyli, będąc teściem syna Chmielą, nie mógł stanąć na nogi, aż postanowił pójść do Rakoczego, od którego miał listy z przysięgą, że nie opuści jeden drugiego i dopóki będą mieli chleb podzielą się nim. 4. Tu widać jakie podziękowanie otrzymał wojewoda Stefan od swych ulubionych żołnierzy. Kiedy wojewoda Stefan znajdował się w Podul Leoaie778 zbuntowali się wszyscy żołnierze, [zamierzając] obrabować wozy. Gdyby nie było wojewody Gligo-raszki, syna wojewody Ghiki, który postraszył ich wielką karą, nie obyłoby się bez tego. Krzyczeli: "Daj nam żołd, żołd." Takie podziękowanie uczynili wówczas żołnierze wojewodzie Stefanowi za łaskę jakiej nie mieli u żadnego hospodara. 5. Od Tirgul Frumos779, wojewoda Stefan, darowując egretę hospodarską wojewodzie Gligoraszce, zawrócił go z żołnierzami do Jass, on sam zaś kierując się na Bu-ciulesti780, Cumane§ti781, wszedł w góry na Węgry. Wojewoda Ghica po kilku dniach wszedł do Jass, wszystko w tym roku 7165 [1657], tydzień przed Wielkanocą782. 776 Grzegorz Ghica - p'ostelm'k mołdawski w latach 1654-1656, aga w latach 1657-1658, hospodar wołoski w latach 1660-1664 i 1672-1673. 7 Maria Sturdza, córka Mateia Sturdzy. * Podul Iloaiei - wieś nad rzeką Bahlui w okręgu Cirligatura. ' Tirgul Frumos - miasto w okręgu Cirligatura, w dolinie rzeki Bahluie^, na wschód od Jass. J Buciulesti - wieś nad Bystrzycą w zachodniej Mołdawii. ' Cumanes.ti - wieś w dolinie rzeki Trotu§, w okręgu Bacau. ! W 1658, nie w 1657 r. Wielkanoc przypadała wówczas 11/21 IV. 777, 778] 779 - 780 i 238 239 6. W tym roku, kiedy wezyr cesarski Kópriilu wyruszył przeciw Siedmiogrodowi, przyszedł rozkaz także do chana783, aby wsiadł na konia, a był chan [wówczas] w Bu-dziaku. Jeszcze dobrze nie osadzony wojewoda Ghica przystąpił natychmiast do przygotowywania wojska, gdyż i do niego przyszedł rozkaz, aby wsiadł na konia z całym krajem, jak przyszła wiadomość, że wojewoda Stefan przechodzi góry z wojskiem do kraju. I jak szybko przybył, rozłożył się taborem z tej strony Romana, w Saboani784, paharnika Tilmacia785 wysłał ze strażą ku Tirgul Frumos. Kilka dni wcześniej przed [otrzymaniem] tej wiadomości o wojewodzie Stefanie, zginął z rozkazu Ghiki kapitan Grumadze. 7. Poznaliśmy tu jak wielką skłonność miał wojewoda Ghica do przelewu krwi, gdyż było kilka listów grupy bojarów schwytanych w jego ręce, które wzywały wojewodę Stefana, aby przyszedł, albowiem wojewoda Stefan żył w wielkiej przyjaźni z Seferem Gazi agą, wezyrem chana, który pisał mu wielokrotnie: "Dlaczego martwisz się detronizacją? Znajdując się w takiej słabości trzymaj się chana krymskiego, jeśli bowiem [on] zechciałby trzymać hospodara mołdawskiego pod swoimi skrzydłami, czyż nie mógłby go utrzymać wbrew woli innych?" I tak wówczas nakazał wojewodzie Stefanowi przez postelnika Stamatiego, aby jak przyjdzie chan do Muntenii, on przyszedł na tron. Ale cóż to dla nich znieważać chrześcijan? Przybył więc wojewoda Stefan w nadziei Sefera Gazi agi, a Rakoczy, widząc nieszczęście zbliżające się przeciw niemu, był zadowolony, że nastąpiło jakiegokolwiek rodzaju zamieszanie w tych krajach. 8. Wojewoda Ghica natychmiast wysłał pospiesznie postelnika Stamatiego do chana, mimo że list był pisany do wojewody Stefana, [został jednak] przechwycony przez wojewodę Ghikę, gdyż Stamatie przybył niedawno z Krymu. Przysiągł mu [hospodar], że nie udzieli mu żadnej nagany, ale pokłada w nim nadzieję, iż uporządkuje tę sprawę. Poszedł po-stelnik Stamatie, stanął u Sefera Gazi agi, wezyra chańskiego i przeciągnął przeciw wojewodzie Stefanowi samego Szirim beja. Nie chciał Sefer Gazi aga, ale mu przedstawił po-stelnik Stamatie wielkie zniszczenie kraju, jeśli uczyni inaczej. Ale pomoc [tatarska] była bardzo dziwna, ponieważ Szirim bej przybył z około 300 Tatarami, [którzy] wcale nie wzięli udziału w bitwie, co była pod Strungą786 ani się [do niej] nie zbliżyli. 9. Skoro wojewoda Ghica wysłał pospiesznie postelnika Stamatiego do chana do Bu-dziaku, widząc zbliżanie się wojewody Stefana, wyruszył ku Cecorze i w Cecorze w ciągu kilku dni połączył się z Szirim bejem, obiecując chanowi i jemu podarki za jego wojsko. Szirim bej i syn wojewody Ghiki, wojewoda Gligoraszko, wyruszyli na czele. Idąc całą tę noc do południa na drugi dzień przybyli ku Tirgul Frumos. Z Podul Leloaie straże, które wysłał naprzód wojewoda Gligoraszko, dały [wiadomość] o straży wojewody Stefana w Crivesti787, z którą był paharnik Tilmaci. 10. Wyczuł Tilmaci, że nadchodzi wojsko i starał się nie pokazywać ze swoim wojskiem, lecz [kryjąc się] za jakimiś wierzchołkami wyruszył ku Strungą. Szybsi ludzie 783 Mehmeda Gireja. 784 Saboani - wieś w dolinie rzeki Mołdawy, na północ od Romana. 785 lonaęco Tilmaci był paharnikiem dopiero w latach 1670-1671. 786 Strungą - wieś między Prutem a Seretem, na północ od Romana. 787 Crive?ti - wieś w okręgu Roman. .;..; natychmiast przybyli na mostek drogi, która biegnie od Tirgul Frumos ku Roman i tam nasi, zanim przybyło [całe] wojsko, zaczęli najpierw naradę, a później i kłótnię. Z tej pierwszej narady doszło do uszu Szirim beja, że jest zdrada. Dlatego nawet nie zbliżył się z wojskiem. Zwiększył się ten żart, kiedy przybyły chorągwie naszych wojsk i stu Tatarów, gdyż więcej nie zostawił ich Szirim bej. W harcach tych upadł wówczas z koniem spośród naszych Gavrilita, aga drabantów, i schwytali go harcownicy wojewody Stefana. Skoczyli jednak jacyś Tatarzy z oddziałem naszych i wydostali go, lecz był bardzo ciężko ranny w głowę i w rękę z utratą palców. Zranił jednak kilku od nich, od których to ran zmarli niektórzy. Skoro jednak zbliżyły się chorągwie ze strony wojewody Ghiki z Tatarami, nie stanęli już ani harcownicy, ani paharnik Tilmaci z chorągwiami, ale rzucili się do ucieczki ku §chei. Tam, niedaleko §chei zawrócił oddział żołnierzy wojewody Stefana i Węgrzy, co byli z paharnikiem Tilmaciem, i w tym ich odwrocie zginęło około 30 ludzi spośród naszej pogoni, co była na czele, schwytano też żywych i doprowadzono do wojewody Stefana, do Saboani, gdzie znajdował się z taborem. 11. Jak wojewoda Stefan zmiarkował z języków, że istotnie Szirim bej jest osobiście, nie stał [dłużej], ale około 80 pieszych Niemców, co miał, wysłał do brodu na Serecie, aby bronili przejścia, on sam zaś z wojskiem konnym rzucił się do ucieczki. Odtąd wojewoda Stefan nie zobaczył już Mołdawii przez całe swe życie. 12. Przybył nad Seret i wojewoda Gligoraszko z całym wojskiem, ale nie miał jak się przeprawić natychmiast przez Seret, gdyż był wielki i widać było po drugiej stronie także piechotę, która skoro usłyszała, że wojewoda Stefan uciekł, zbliżyła się do Seretu i poddała wojewodzie Gligoraszce. Wszystkich ich później stary wojewoda Ghica wydał w niewolę Tatarom Szirim beja, który to czyn niechrześcijański i niechwalebny. Mocno obstawał jego syn, wojewoda Gligoraszko, aby nie czynił takich rzeczy, jak ta, ludziom, którzy poddali się bez walki, chrześcijanom, ale nic nie zdziałał. I skoro wojewoda Ghica przybył do Jass, zabił pewnych dworników wojewody Stefana bez żadnej winy, tylko [dlatego], że byli jego sługami. 13.1 tak przez ten czyn wojewoda Ghica w starym wieku, w jakim był, pokazał się788 jako rozlewca krwi. I tak uratowany od [najazdu] wojewody Stefana przystąpił do przygotowywania wojsk i połączenia ich z chanem. Wyruszył z wojskiem około 7000 ludzi do Muntenii i z Muntenii, złączywszy się tam z chanem, a miał chan 2000 Kozaków z pułkownikiem humańskim, Chanenką789, wkroczył do okręgu Braszowa790. Tam Tatarzy uderzyli niespodziewanie na straże wychodzące z Braszowa, że aż do Braszowa ledwo ktoś się uratował z tej straży. 14. Tam, gdzie wchodziliśmy do Siedmiogrodu, w środku gór, była strażnica murowana i ciągnął się mur od brzegu jednej góry do brzegu drugiej góry. Gdyby 8 Dosł. au ie$it - wyszli. 789 Michał Chanenko (ok. 1620 - ok. 1680) - pułkownik humański od 1658 r., początkowo zwolennik Współpracy Kozaczyzny z Polską, w latach 1670-1674 hetman kozacki desygnowany przez Michała Ko-rybuta, później poddał się Rosji. Na temat jego udziału w wyprawie do Siedmiogrodu brak innych wiadomości poza przekazem Costina. 790 W sierpniu 1658 r. :" u^, :•• -- < s-;.: 240 241 tam postawili Węgrzy jakąś piechotę, nie obyłoby się nasze wejście bez rozlewu krwi. Ale kiedy weszliśmy, znaleźliśmy pałankę i te miejsca puste bez ludzi. Powiedział Cha-nenko, pułkownik kozacki: "O Panie! Dlaczego nie dajesz wszystkiego narodom? Gdybyś dał nam, Kozakom, te miejsca któż mógłby wejść do naszego kraju?" 15. Stamtąd przez Temesvar791 wszedł wezyr Koprulu i stamtąd chan z naszym hospodarem mołdawskim i z wojewodą Mihnią, hospodarem munteńskim. Któż może w pełni opisać łupiestwo, zniszczenie i niewolę Siedmiogrodu i stron w pobliżu Siedmiogrodu [jakie nastąpiły] od tego czasu? Wojska wojewody Ghiki wzięły wówczas w ziemi braszowskiej, która inną nazwą zowie się Bersja, trzy pałanki, z których to pałanek biedni ludzie uwięzieni wszyscy poszli w wieczną niewolę tatarską. 16. W jednej z tych pałanek wojewoda Ghica, myśląc, że będzie wiele skarbów w zaniku, kiedy był tak zatłoczony wojskiem, pełna pałanka Tatarów, wszedł i on z wielkiej chciwości do wewnątrz, gdzie nie było miejsca [odpowiedniego], aby wszedł hospodar. I mało brakowało, a zadusiłby się w tym tłumie, wyszedł ledwo dysząc, uderzony w głowę przez pewnego Tatara. Niech nikt nie wymawia, że wspominam o tym, ale nie tylko po to są kroniki, aby czytający je człowiek wiedział, co było w minionych czasach, ale najbardziej po to, aby służyły do nauki, co jest dobre, co jest złe, czego się wystrzegać, co nastąpi [i] każdy: hospodar z czynów hospodarów, jakie były, z jakim rozgłosem i wspomnieniem, niech biorą następnie przykład z życia bojarzy, naśladując znakomitych i mądrych bojarów, żołnierze żołnierzy, każdy według swego stanu, kto naśladuje chwalebnych, chwalony, kto naśladuje złych, zły jest i źle skończy. 17. Z kraju Bersji wyruszyły wojska przez środek Siedmiogrodu ku stolicy tego kraju, gdzie znajdowała się straż dworu królewskiego, jak oni mówią, nieco hajduków, przeto dwór i miasto Belgrad792 w krótkim czasie stanęły w popiołach. Tam oddzielił się od chana Szirim bej, z którym prosił [aby mógł iść] także wojewoda Gli-goraszko i wyruszyli na grabież aż do okręgów górnych Węgier . Wojska doszły do Sibiu794, uderzyły na Oradię795 i dotarły do Mu796, które to miasto wziął teraz wezyr. [Ten] widząc, że nie ma żadnego wojska, pozostawił paszę budzińskiego, Sinana paszę, aby doprowadził do porządku twierdzę i osadził wojskiem, rozkazał [to] jemu oraz naszemu hospodarowi, wojewodzie Ghice, razem z hospodarem munteńskim, Mihnią. Sam zaś wezyr Koprulu, dowiadując się o pewnych zamieszkach w cesarstwie, ponieważ cesarz był jeszcze młody, zawrócił z wielkim pośpiechem do Carogrodu, a my, z tym paszą, siedzieliśmy aż do św. Dymitra, porządkując Inaul. Wziął jeszcze pasza bu-dziński kilka pałanek w pobliżu i wojewoda Gligoraszko rozdzielony z Szirim bejem wzię- 791 Temesvar - główne miasto tzw. Banatu Temeszwarskiego, wówczas ejaletu tureckiego, obecnie Timis,oara w Rumunii. 792 Mowa tu o Białogrodzie Julijskim, czyli Alba Mia. 793 W wersji łacińskiej: et Cybinum usgue - M. Costin, Chronicon, s. 193. 794 Sibiu (Sybin, Nagyszeben Hermannstadt) - miasto w południowym Siedmiogrodzie. 795 Oradea (Nagyvarad, Wielki Waradyn) - miasto w zachodnim Siedmiogrodzie, wówczas w ko- mitacie Bihar. 796 Inau - miasto i twierdza we wschodnim Siedmiogrodzie. ;:'• M; .- •' li zamek zwany Almas.797. Od tego paszy przyjął panowanie w Siedmiogrodzie Ja-nos Barcsay798. 18. Wojewoda Ghica [przebywał poza krajem] od lipca, w którym to miesiącu wyszedł, do grudnia. Na św. Mikołaja przybył wojewoda Ghica do Suczawy i przezimował w Suczawie z powodu wielkiej zarazy, co była tu w lassach. Chan, skoro przybył na Krym z tej drogi, zabił na rozkaz Kóprulu'ego swego wezyra, Sefera Gazi agę799, gdy zmiarkował wezyr jego zamiary w tych krajach, a mówił on zawsze chanowi: "Nie zdawaj się całkowicie na wolę Turków. Nie od wszystkiego się uchronisz, ale im więcej będziesz chodził według ich woli, tym bardziej oni wejdą ci na głowę." 19. Jeden ze sług Rakoczego, Janos Barcsay otrzymał panowanie, ponieważ podporządkował się Turkom. I żeby Turcy zobaczyli, że jest rzeczywiście przeciw Rakoczemu, skoro wyruszyły wojska, natychmiast zażądał pomocy od Turków i natychmiast przybył rozkaz do wojewody Mihnii do Muntenii i tu do wojewody Ghiki, aby dali pomoc Janosowi Barcsayowi. Natychmiast więc wysłał wojewoda Ghica [na] pomoc około 1000 ludzi z Nicolae Cirnulem800, lecz nie zabawili tam długo. 20. W roku 7166 [1658] Rakoczy, jak tonący, co gołej szabli się chwyta, zszedł z wojskiem do Siedmiogrodu, mając jeszcze zamki Fagaras801, Oradea, Sibiu obsadzone swymi ludźmi. Janos Barcsay zaś zamknął się z Turkami i ze stronnikami tureckimi w Cluju. Ponieważ i wojewoda Konstanty miał dobrą okazję, gdyż [miał] 4000 najemników, i wojewoda Stefan słabszą z 500 ludźmi, postanowił więc [Rakoczy] uczynić zamieszanie w obu krajach. I tak wysłał wojewodę Konstantego do Muntenii i wojewodę Stefana tu do kraju. Obstając przy tym zamiarze, wysłał wojewoda Stefan paharnika Tilmacza z pieniędzmi w kozackie strony, aby zebrać wojsko, prosząc hetmanów polskich, aby nie czynili mu przeszkód w tej sprawie. I tu w Mohylewie Tilmaci zebrał ludzi, zaś tam, u Rakoczego plany uległy zmianie. 21. Wojewoda Mihnea, hospodar munteński, człowiek bez jakiejkolwiek bojaźni Bożej, prawdziwie fantastyczny tyran bez żadnych zasad, czyli burzyciel w zamiarach, powziął myśl, aby odstąpić od Turków. Zastanawiając się jak to uczynić, aby nie obawiać się [sprzeciwu] bojarów, co byli przywódcami w Ziemi Munteńskiej, z wielkim i niewypowiedzianym tyraństwem zabił 30 bojarów, wszystkich [stojących] na czele tego kraju i postawił bojarów według swej woli. Po tym czynie pospiesznie wysłał do Rakoczego, dając mu wiadomość, że jeśli chciałby wykorzystać szczęście i czas, [on] jest jego towarzyszem w walce przeciw Turkom802. Rakoczy dowiedziawszy się o tej sprawie zrazu nie uwierzył wojewodzie Mihnii, później skoro mu przysłał przysięgi Almas, (węg. Amlas) - twierdza w Siedmiogrodzie, na pn.-zach. od Sibiu. 8 Akos Barcsay (1619-1661) - książę siedmiogrodzki osadzony przez Turków w 1658 r. przeciw Jerzemu H Rakoczemu. W końcu 1660 r. zmuszony przez Siedmiogrodzian do abdykacji. Sefer Ghazi aga zamordowany został dopiero w roku 1664. Osobę Nicolae Cirnula badacze rumuńscy identyfikują ze znanym później dyplomatą, podróżnikiem i pisarzem, Nicolae Milescu (1637-1708). Wówczas sprawował on funkcję wielkiego spatara. Fag5ras. - twierdza w południowym Siedmiogrodzie. Zob. G. Kraus, Cronicci Tmnsilvaniei, s. 291-293. Kronikarz ten wspomina też o wyjątkowym okrucieństwie Mihnii wobec bojarów. 242 i zobaczył jego prawdziwą wolę, że [rzeczywiście] jest przeciw Turkom, zmienił plan i pozostawił Muntenię, ażeby wojewoda Mihnea zarządzał z tego skrzydła, będąc na miejscu hospodarem i mając wojsko, natomiast wojewodzie Konstantemu rozkazał iść przeciw Mołdawii, gdyż znów wojewoda Konstanty miał tlumniejsze wojska i sposobność utrzymania wojska. Wojewodzie Stefanowi zakazał [wyruszać do Mołdawii], obiecując mu, że jeśli da Bóg, sprawy znów obrócą się na jego korzyść i on będzie na hospodarstwie, i tak pozostał wojewoda Stefan w tyle. Nicolae Cirnul jednak, widząc zejście Rakoczego [z gór do Siedmiogrodu] i pomieszanie spraw, przybył z wojskiem, co zostało wysłane803. 22. Wojewoda Ghica słysząc, że w Siedmiogrodzie prowadzone są działania, aby przygotować zamieszanie przeciw krajowi, wysłał paharnika Gligoria804 do hetmanów polskich, aby nie podejmowali spraw, które są przeciw cesarzowi, gdyż wojewoda Stefan werbuje w ich kraju najemników przeciw krajowi. Hetmani polscy jednak zbyt łatwo obronili się powiadając, że czyni to w części kozackiej, nie u nich. Tego lata wojewoda Ghica znajdował się z taborem w Cirniceni805, ale skoro zobaczył, że plan Rakoczego został zmieniony na inny i zmiarkował, że wojewoda Mihnea rzeczywiście odstąpił od cesarza, a wojewoda Konstanty gotów jest do wyjścia przeciw krajowi, aby zejść prosto przez góry, przemieścił się z taborem do Capul Stincii, naprzeciw Cecory, bliżej Budziaku. 23. Skoro cesarz dowiedział się o tym zamieszaniu w Siedmiogrodzie, [ponieważ] wezyr zajęty był pilnowaniem morza przeciw żołnierzom z galeonów weneckich, wysłał do chana, aby bądź to on sam [przybył], bądź to wysłał jakiegoś sołtana z wojskami Krymu do tych krajów przeciw Siedmiogrodowi. Ale nie przybył jeszcze sołtan od [strony] Budziaku, kiedy od tej strony przez Oituz wszedł do kraju wojewoda Konstanty z wojskiem, a w Muntenii wojewoda Mihnea nastąpił na Turków. Jednych pozabijał, wielu innych spośród tych Turków, którzy znajdowali się w jego kraju, czy to jako jego żołnierze, czy to jako agowie, czy to jako kupcy, także ochrzcił. I tak oto rozpoczęło się na nowo zamieszanie w tych krajach. Po tym czynie wojewoda Mihnea sam wyruszył galopem, aby spotkać się osobiście z Rakoczym w strażnicy węgierskiej w górach, gdzie przybył także Rakoczy i przyrzekli sobie wzajemnie wierność806. [Następnie] powrócił wojewoda Mihnea do Tirgovi§te, gdzie było zebrane cale jego wojsko, dał mu też Rakoczy oddział swych Niemców i katanów. Wyruszył wojewoda Mihnea na okręgi tureckie: sam przeciw Giurgiu, oddział wojsk przeciw Braile, Cornia807 zaś przez Meha- 803 W wersji łacińskiej: Ule Nicolaus Kernuł a Ghica Principe missus Joanni Berci, videns descende-re Rakocium cum exercitu et res difficultatibusplenas rediit cum ills 1000 militibus. - M. Costin, Chro-nicon, s. 195. 804 Grigore Habasescu był wielkim paharnikiem dopiero od XD 1659 roku, niżej zresztą tytułowany jest zgodnie z piastowaną ówcześnie funkcją - hetmanem. 803 Cirniceni - wioska w pobliżu Jass. 806 Spotkanie miało miejsce w pobliżu wioski Rucar 15 X 1659 r. - C.I. Andreescu, C.A. Stoide, §tefanifa Łupu domn alMoldovei (1659-1661), Bucuresti 1938, s. 22. 807 Comea Brailoiu - wielki bojar wołoski. Najwyższe godności osiągnął później: wielki postelnik 1671-1678, slugerul 1686-1688, aga 1688-1690, wielki paliarnik 1690-1695. W wersji łacińskiej: Rakocius autem grassabatur circa Mehedinum - M. Costin, Chronicon, s. 196. ' - - • •• •• • ••>•• 243 dię808 i przez Dunaj paląc i rabując. On sam wziął Giurgiu i spalił je, jego żołnierze natomiast spalili Braiłę, ci jego kapitanowie809 spalili też cały Gałacz i przyszły wojska przeciw Hirsovie810 w Dobrudży. Ale od tego miejsca nie szło dobrze, gdyż ledwo uratowali się przed Turkami. 24. To rozpoczęło się w Muntenii, tu zaś przybył wojewoda Konstanty przeciw wojewodzie Ghice z 5000 ludzi. Wojewoda Ghica, mając wiadomości od języków schwytanych przez naszych pod Romanem i tu pod Podul Leloaie oraz widząc zbliżające się wojsko, wystawił przeciw niemu całą konnicę z hetmanem Haba§escu i paharnikem Grigoriem. Sam zaś wojewoda Ghica z całą piechotą i armatami przeszedł pod Cecorą na tę stronę Prutu. Syn jego, wojewoda Gligora§co, wyszedł wówczas do Carogrodu na służbę811. 25. Skoro wojsko wojewody Ghiki, o którym powiedziano, konnica, minęło nocą Jassy, zanocowało na skraju Taute§ti i tam dowódcy odbyli naradę, jak wydać walkę z samą konnicą, bez broni palnej, bez piechoty. Wiadomo było od [schwytanych] języków, że z wojewodą Konstantym byli też konni Niemcy ze strzelbami, piesi semeni, także wojsko węgierskie nie jest konne i [nie] bez obawy812, postanowiono więc natychmiast zawrócić z całym wojskiem do tamtego wojska [dowodzonego przez hospodara] i zostawić tylko 200 ludzi jako rodzaj straży, aby zatrzymać żołnierzy wojewody Konstantego. Tak wyruszyło wojsko z powrotem, zaś 200 ludzi z kapitanem Wojcie-chowskim w górę Bahlui, powyżej Movile i natychmiast spotkało się z idącym w porządku wojskiem wojewody Konstantego. 26. Wojsko nasze, które zawróciło z hetmanem Habasescu, nie pilnowało drogi ku Cecorze, lecz sam hetman osiadł z innymi bojarami w monasterze wojewody Arona, wojsko zaś spod chorągwi wypełniło miasteczko aż do otwartych piwnic z winami, domów, mostów, chodzili po ulicach śmiertelnie pijani z powodu wszystkich piwnic. Zaganiali ich kapitanowie, aby szli pod chorągwie, lecz który pijany usłucha w takim pośpiechu? Kapitan Wojciechowski skoro zobaczył całe wojsko w miasteczku pijane, odsunął się z ludźmi, co z nim byli, od krańców miasteczka. Wojewoda Konstantyn natomiast, skoro przybył tu do doliny Copoul813, stanął myśląc, że wojsko w mieście jest karne. Skoro jednak zobaczył, że to nie jest wojsko, lecz jest marne zamieszanie, skierował się z wojskiem powyżej Copoul ku wzgórzu, tam stanął na szczycie wzgórza i uporządkował swoje wojska. 27. Byli z wojewodą Konstantym na czele Polacy wojewody Stefana, najemnicy, którzy z nim uciekli i oddział katanów. Nasi pijani bez żadnego rozkazu, bez żadnego porządku, rozpoczęli z nimi harce, wchodząc pijani z gołymi szablami, aż w szeregi węgierskie. Starali się i nasi stanąć z kapitanem Wojciechowskim, aby nie wyginęło tylu ludzi i trwały te harce dłużej niż godzinę, nie można było [jednak] żadnym sposobem 808 Mehadia - twierdza nad rzeką Cenią (lewy dopływ Dunaju), wówczas turecka, obecnie miasteczko w południowej Rumunii. 809 W wersji łacińskiej: Katoni - M. Costin, Chronicon, s. 196. 810 Hir§ova - miejscowość na prawym brzegu Dunaju, naprzeciw ujścia Jałomicy. 811 W wersji łacińskiej: pro colloąuiis - M. Costin, Chronicon, s. 196. 812 W wersji łacińskiej brak "nie jest konne i [nie] bez obawy" - M. Costin, Chronicon, s. 196. 813 Copoul - obecnie pn.-zach. dzielnica Jass. 244 245 pozbyć się ludzi pijanych z tego miejsca. I tak zginęło 4 ludzi, i zbliżyło się czoło całego wojska. Wyruszyliśmy prosto do miasta, za nami ruszyła pogoń, jednak tylko do granic miasteczka i wojewoda Konstanty stanął w miejscu, aż wybadał dobrze miasto i dwór. Miarkując o wojewodzie Ghice [że znajduje się] w Cecorze, nie wszedł z wojskiem do miasta, jak uczynili nasi, lecz przechodząc z wojskiem obok miasta przez rzeczkę, która zwie się u nas Cucata, wyruszył śladem naszych z rozwiniętym szykiem i uporządkowanym wojskiem, chwytając w mieście wielu naszych, którzy drogo zapłacili za to wino, co wypili, natychmiast swoimi głowami. 28. Jak nasze wojsko zostało rozbite przez grupie zachowanie się, tak z większą głupotą przyszedł rozkaz, aby natychmiast wydać bitwę. Tu blisko Capul Stincii, dokładnie na wierzchołku, stanęły wszystkie nasze chorągwie w porządku i oczekiwały wojsk wojewody Konstantego. 29. Teraz nie Polacy814, ale dragonia niemiecka z muszkietami została ustawiona na czele u wojewody Konstantego i cała chorągiew tego drugiego wojska nie była dla nas [odpowiednim] przeciwnikiem, gdyż nasi byli mniej liczni i bez broni palnej, tylko wojsko konne. Ale z powodu rozkazu nie mogąc czynić inaczej, skoczyły nasze chorągwie najpierw na nich, a szczególnie kapitan Wojciechowski jako wielki wojownik, tu i we wszystkich potrzebach zawsze prawy żołnierz. Natychmiast wziął na szable katanów, którzy znajdowali się na czele na harcach i aż do Niemców padli tu już wszyscy, ponieważ nasi byli [mniej zmęczeni] i mieli świeższe konie. Ruszyły też chorągwie Wojcie-chowskiego prosto na ogień Niemców, od ognia których padło na miejscu kilku naszych żołnierzy i chorąży Wojciechowskiego. Ale nasi nic nie przestraszeni upadkiem tych żołnierzy, weszli z szablami na Niemców, że nie mogli już wystrzelić drugi raz, tak się pomieszali. Natychmiast zaatakowało całe wojsko i skrzydła wojsk wojewody Konstantego, nasze chorągwie zostały więc tylko zmuszone do ucieczki. Zdarzyło się w odwrocie naszych wojsk przez trupy Węgrów, którzy padli w pierwszym spotkaniu, że pewien Węgier, który padł ranny, zostawiony na miejscu śmiertelnym, widząc, że uciekają nasi, chwycił włócznię, co leżała obok niego, i uderzył naszego żołnierza prosto w brzuch i na miejscu spadł biedny żołnierz z konia na ziemię. 30. Gdziekolwiek poszli nasi żołnierze były miejsca bardzo złe i natychmiast zejście ku Żiżii i sama Żiżia, trudna do przejścia i bagnista, ani przejść, ani się ukryć. Nie zmieścili się na moście i tłocząc się spadali z obu stron tego mostu od brzegów do rzeki, że z obu stron obok mostu pełna była Żiżia koni i ludzi. Zginęło tam wielu naszych żołnierzy, najwięcej w rzece. Wpadło też kilku żywych w ręce wojewody Konstantego, szczególnie spośród bojarów: Bucioc, Buhu§ - wówczas wielki sludżerul815 i Gavrilita Costache, ówczesny wielki żytniczer816. Skoro doprowadzono bojarów do wojewody Konstantego, natychmiast nadał im godności bojarskie i uwolnił bez żadnej straży. Przez most na Żiżii nie gonili już żołnierze wojewody Konstantego, lecz stanęli z całym woj- 814 W wersji łacińskiej brak - M. Costin, Chronicon, s. 198. 815 Miron Bucioc (Buhu§) - wówczas sluger, później w latach 1662-1663 wielki stolnik. 816 Gavrili{a Costache - później serdar, wielki spatar w latach 1669-1671, wielki dwornik Ziemi Dolnej w latach 1673, 1674-1675. skiem na górze na nocleg817. Wojewoda Ghica zaś naradzał się z tak przestraszonym wojskiem i nocą wyruszył z piechotą i z armatami w kierunku Lapu§ny, wysyłając pospiesznie kuriera do jały agasiego818 Budziaku. 31. Aż do Lapusny drabanci szli dobrze, tam przez dzień wojsko odpoczywało; na drugi dzień przybyli drabanci od wojewody Konstantego z przysięgą łaski i żołdu, wyszli więc rankiem i zabrali armaty, ile było, i wyruszyli z powrotem wraz z semenami, kłócąc się ze swoimi dowódcami, grożąc śmiercią tym, którzy chcieliby zostać. Bojarzy, widząc tę ich kłótnię, rozeszli się na boki, aby nie pochwycili ich siłą. Sam zaś wojewoda Ghica wyszedł do nich z czapką w ręku, prosząc, aby dali czas, nie więcej niż pięć, sześć dni, mówiąc im prawdziwie o przybyciu sołtana. Ale nie miał komu mówić, [zwyciężyły] szalone myśli głupoty i zamieszanie, gdyż znaleźli się też tacy, którzy nie wstydzili się samego hospodara, lecz odepchnęli wojewodę Ghikę od armat i wyruszyli z armatami ku Jassom. Wkrótce jednak otrzymali pełną zapłatę za swe czyny, jak przeczytasz niżej. 32. Wojewoda Ghica, pozostając tylko z bojarami, nie odważył się już zwlekać w Lapusnie, lecz wyruszył ku Tighinii, przez Bić819 aż do Luteni820 i tam oczekiwał jały agasiego. Drabanci zaś i semeni przybyli tu do Jass i poddali się ze wszystkim wojewodzie Konstantemu, przybył też w tych dniach z Mohylewa i paharnik Tilmaci z kilkoma [ludźmi] od wojewody Stefana. Podziwiał wojewoda Konstanty semenów i drabantów, których było wszystkiego 700 ludzi z muszkietami i armatami. 33. I tak wojewoda Konstanty, osiadając na tronie kraju, wysłał też do Carogrodu, próbując obietnicami usankcjonować panowanie, ale nie doczekał się aż przyjdzie odpowiedź, ani nie było to możliwe, przy takim człowieku, jakim był ówczesny wezyr Kó-prulił; przybył też w tych dniach nad Botnę821 jały agasi z oddziałem wojsk. Przemieścił się wojewoda znad Bicu nad Botnę i tu połączony z jały agasim stanął w Cau§eni822, aż przybył i sołtan. 34. Znane było cesarzowi zamieszanie Rakoczego i nienawiść wojewody Mihnii. Został więc wysłany przeciw Rakoczemu Ali pasza, wezyr budziński, zaś przeciw wojewodzie Mihnii - kałga sołtan z Krymu823. Wówczas przyszła wiadomość o zmianie wojewody Ghiki z hospodarstwa Mołdawii do Muntenii, z panowaniem w tym kraju na miejsce wojewody Mihnii824. Tu zaś w kraju na miejsce wojewody Ghiki, oddano rządy wojewodzie Stefanicy, synowi wojewody Bazylego, którą to sprawę, aby nie rozproszyli 7 Bitwa stoczona została na początku listopada 1659 r. 818 Jały agasi - najwyższy urzędnik tatarski w Budziaku, podlegający nominalnie chanowi krymskie-mu i zobowiązany do zbierania danin od mirzów tatarskich ze swego rejonu oraz służby wojskowej na wezwanie tak chana, jak sułtana. Wówczas był nim Ahmed aga. 819 822 823 824 Bić - rzeka we wschodniej Mołdawii, prawy dopływ Dniestru. ' Luteni - wioska nad rzeką Bić. Botna - rzeka we wschodniej Mołdawii i Budziaku, prawy dopływ Dniestru. Caus.eni - miasto w Budziaku nad Botną, centrum administracyjne Tatarów Budziackich. Gazi Girej. Decyzja w tej sprawie zapadła jeszcze w październiku - C.I. Andreescu, C.A. Stoide, §tefanifa Łupu, s. 25. 246 się przedwcześnie bojarzy obok wojewody Ghiki, taił wojewoda Ghika przez wiele dni, próbując to zmienić. I zupełnie jakby z własnej potrzeby stanął z sołtanem przeciw wojewodzie Konstantemu. 35. Mimo że przyszedł tu rozkaz od cesarza, aby wyprowadzić wojewodę Ghicę z Mołdawii, doprowadzić go i postawić jako hospodara w Muntenii, kałga sołtan, znajdując w Mołdawii sprawy tak pomieszane, aby nie pozostawić na tronie kraju wojewody Konstantego, wroga cesarza, wyruszył w górę przez Prut i stanął z koszami w Bolo-cie825, poniżej Cecory. Tam, po naradzie, pozostał sam z koszami, zatrzymując obok siebie wojewodę Ghikę, cale zaś szybkie w bitwie wojsko tatarskie i wszystkich bojarów z takimi pocztami, jakie mieli, oddał pod komendę Ahmeda agi, jały agasiego na Bu-dziaku i wysłał go jako serdara przeciw wojewodzie Konstantemu do Jass. 36. Skoro wojewoda Konstanty otrzymał wiadomość o soltanie, że jest tu tak blisko, ruszył wojsko z miasta i przemieścił do Galaty Górnej; tam postawił naszych drabantów, semenów i ile on też miał piechoty, ażeby usypali też szaniec ponad potokiem, który oddziela się od potoku Birnova i płynie ponad Galatą Górną, tam też za szańcem rozłożył całą piechotę, konnicę zaś [ustawił] na wzgórzu i stanął tam z całym taborem. 37. Jak wyruszyło wojsko cesarskie, czambuł za czambułem, zebrało się całe nad Cirikiem826, najpierw zaczęli atakować Tatarzy idąc z harcami aż do potoku. Strzelali drabanci bez rozkazu do harcowników, jakby nastąpił wielki atak, tak niszczyli proch bez żadnej potrzeby, nikogo nie raniąc, która to rzecz była natychmiast oznaką ich wielkiego strachu. Wszystko to zmiarkował jały agasi, człowiek tak obrotny w sprawach wojennych, że ledwo taki drugi we wszystkich ordach krymskich [znaleźć się może] . Wieczorem zaś grupa [żołnierzy spośród] naszych konnych semenów, co się poddali wojewodzie Konstantemu, namówili się i wyszli z szańców. Idąc wzdłuż wału obok potoku przyszli aż do mostu [na] Bahlui i przeszli most na Balilui, który znajdował się wówczas poniżej wału. Cala piechota, która była na równinie poczynając od mostu, tak nabrała odwagi, że wychodzili po 5-6 w jedno miejsce, zabrali kilka domów w Bro-§teni827 i wystrzelili do Tatarów z muszkietów. Ale dziwne, że i wówczas nikogo nie ranili oprócz dwu koni, które ranili pod Tatarami w czasie tego ich wyjścia. 38. Widząc tę ich odwagę, jały agasi wsiadł na konia i zjechał na równinę ku Balilui, [a] były tam też dwie chorągwie Węgrów, on sam zaś poderwał szybkich Tatarów przeciw semenom, co byli na równinie. Skoczyli Tatarzy prosto przeciw semenom, choć semeni trzymali muszkiety przy twarzach. I nikt nie uwierzyłby, że poszedł Tatar na ogień, tak śmiało szli, szczególnie jak zobaczyli pewnego Tatara budziackiego [idącego] prosto naprzeciw dwu semenów ze strzelbami [ustawionymi] według reguły i niedaleko jak szedł wystrzelili obydwaj z muszkietów na Tatarów, lecz ani jeden nie trafił. Tatar gołą szablą jednego ranił, drugiego zaś semena doprowadził żywego do jały agasiego. Tak poznali odtąd karę żołnierze wojewody Konstantego. Po tej stronie Bahlui zaś, na pastwisku, dwie chorągwie Węgrów uciekły od jednego tylko Tatara, z wielką zniewagą 825 Bolota (Balotina) - miasteczko na wschód od Prutu. 826 Ciric - strumień na wschód od Jass. 827 Brojteni - przedmieście Jass. 247 i śmiechem wszystkich, że uciekło tylu ludzi od jednego, a uciekając strzelali do tylu z pistoletów w górę, nie wiedząc gdzie strzelać. 39. Wieczorem były tu te harce, przez noc wyszli Tatarzy z miasta na nocleg na pastwisko, drabanci zaś i semeni [nawet przez] godzinę nie spali, lecz całą noc strzelali i nie pojedynczo, ale zawsze na sposób niemiecki, niszcząc proch bez potrzeby na wiatr. Myśleliśmy najpierw, że zaatakowali ich Tatarzy, ale nie byli atakowani przez nikogo, poznało się tylko dobrze złe przygotowanie i strach. 40. Na drugi dzień był piątek, więc Tatarzy nie chcieli prowadzić walki, wystrzegając się piątku, który to dzień uważają oni, jak my uważamy niedzielę wśród dni tygodnia, ale siedzieli przygotowani z końmi odstawionymi aż do południa828. Wezwał jały agasi bojarów do siebie i powiedział im, że w tym dniu nie wypuści ludzi swej religii, aby szli przeciw komukolwiek, jeśliby jednak oni przybyli, wówczas będą prowadzili walkę. Pytał bojarów, jak się im wydaje, jakim sposobem iść na drugi dzień przeciw nim, z której strony zaatakować i jakie jest miejsce, gdzie stoi ich wojsko. Tak naradzał się z bojarami, gdyż był to człowiek w czynach swoich odmienny od natury tatarskiej, tak łagodny, spokojny, mądry w potrzebach wojskowych. Gdy tak radzono, usłyszano bębny i trąbienie w wojsku wojewody Konstantego, zabrali się [wszyscy] bez zwłoki i przeszli z całym wojskiem w dolinę Balilui. I tak wyszło całe wojsko na równinę z piechotą i z armatami, zajęło ją od potoku, co płynie obok wału, aż do Galaty Dolnej i tak, w tym porządku, wyruszył wojewoda Konstanty w stronę mostu. 41. Wsiedli na koń i Tatarzy, a było ich wszystkich około 3000 ludzi i naszych Mol-dawian około 300. Ustawił jały agasi Tatarów i naszych poczynając od Ciriku przez mostek naprzeciw Tataraki, oczekując w porządku wojewody Konstantego. 42. Wojewoda Konstanty miał 8000 ludzi całego wojska. Gdy harcownicy tatarscy wyszli naprzód na równinę przez Bahlui nikt nie wyszedł od nich na harce. Wystrzelili z kilku armat, a były armaty dobre i wielkie z tych armat, które kazał odlać wojewoda Jerzy Stefan we Lwowie, zaś strzelało się z nich tak dobrze, że jeśli nie trafiły kogoś, to dźwięk kuli nie był słyszany przez nikogo. Taki był porządek. Myśleli, że przestraszą się Tatarzy tylko hukiem, ale nie ratuje się nieprzyjaciel od próżnego hałasu, bez [groźby] śmierci. 43. Skoro wojsko wojewody Konstantego przybyło nad Bahlui i zabierało się do przejścia Bahlui i skoro jały agasi zobaczył, że wojsko zamierza przejść przez Bahlui, postawił pewnego starego Tatara na mogile, która znajduje się tam, gdzie stało wojsko tatarskie już w pobliżu [monasteru] wojewody Arona, naprzeciw Ciriku pouczając go, że jeśliby zobaczył stamtąd, iż wojsko wojewody Konstantego zaczyna się zbliżać do brzegu, do wzgórza przy granicach Tataraki, niech okrąży mogiłę trzy razy. I tak uczynił Tatar. Jak więc jały agasi zobaczył znak z mogiły, gdzie był Tatar, najpierw sam jak lew, a za nim cale wojsko ruszyło z okrzykiem: "Halła, hałła, halła". Wystrzelili wszyscy drabanci, semeni i armaty, od huku tych strzelb ogłuchło kilku Tatarów, ale skoro zobaczyli, że nikt nie pada od ich muszkietów, przeczekali aż zacznie się rzadszy ogień. Jak oddział drabantów zobaczył, że zmniejsza się ogień, a Tatarzy ciągle stoją, po kolei, jedni [po drugich] rzucili się w tył do ucieczki; jak 828 W wersji łacińskiej dodatkowo: {lex illorum vetat, ne ulli offerant proelium) - M. Costin, Chroni-con, s. 202. 248 249 Tatarzy zauważyli, że ci uciekają, ślepo zaatakowali i weszli miedzy piechotę z gołymi szablami. Spójrz na śmierć, zobacz wyrok [Boski] i tak szybki rozlew krwi ludzkiej! Były trzy rzędy trupów, jak stały trzy rzędy piechoty, jeden na drugim nad brzegiem aż do rzeki Bahlui. Wojewoda Konstanty wyruszył głównym traktem ku Scintei829, konnica, gdzie kto mógł, jedni przez Bahlui, inni do Cirligatury, zmniejszyli się mocno Węgrzy i wielu spośród konnicy uciekło przez bród na stawie830, wielu położyło głowy aż do lasów. Natomiast wozy wojewody Konstantym pozostały wszystkie w monasterze wojewody Piotra831 w Galacie Górnej. Zbyt mocno Tatarzy nie gonili, wystrzegając się lasów. Wpadł wówczas w niewolę Baleanu, bań z Craiovy832 w Muntenii. Monastery tu w mieście były pełne biednych ludzi miejskich i biedota oddala wszystkie pieniądze, aby się wykupić z niewoli. 44. Po tym zwycięstwie833 soltan, biorąc ze sobą wojewodę Ghikę, wyruszył według rozkazu cesarza przez Hu§i do Muntenii i tam osadził go na tronie bez żadnej walki z wojewodą Mihneą, gdyż wojewoda Mihnea uciekł z Tirgovi§te i czując się w swoich czynach bardziej niż pogańskim, [udał się] ukradkiem do Rakoczego do Siedmiogrodu, gdzie wkrótce wyrzygał duszę przepaściom piekielnym834. Jak pisze Pismo św.: "H noraSe naMAT erw et IH^MOM" (Zginęła pamięć o nim z hałasem). Tak powiadają, że otruł go Rakoczy. Zanim przyszła wiadomość o tutejszym rozbiciu wojewody Konstantego, stoczył on walki z Turkami pod Sylistrą i pod Giurgiu, w których, jak piszą Munteńczycy, dokonał jakichś czynów bohaterskich. Tu zaś przybył na tron wojewoda Stefan, syn wojewody Bazylego. Rozdział XXII l. Wojewoda Stefanica, syn wojewody Bazylego, [przez] całe panowanie wojewody Jerzego Stefana był tu zatrzymany ze swą matką, dlatego bojarzy obawiali się, aby nie został hospodarem za ich życia, szczególnie bojarzy z domu wojewody Stefana, namawiali wojewodę Stefana, aby go naznaczyć na nosie. Nie zgodził się jednak na to wojewoda Stefan, mówiąc: "Poumieramy zanim taki, jak ten, zostanie hospodarem", gdyż wojewoda Stefanica był jeszcze wówczas małym dzieckiem. Skoro zaś wyszedł wojewoda Jerzy Stefan z hospodarstwa i przybył wojewoda Ghica na tron, wspominając dobroć, łaskę i zaszczyty, jakie miał u wojewody Bazylego, wysłał jego żonę z synem z honorami do Carogrodu. Wojewoda Bazyli był jeszcze żyw, zamknięty w Jedy-kule i skoro żona wojewody Bazylego poszła do Carogrodu, wolno jej było iść do swego męża. Wojewodę Stefanicę oddał natomiast wojewoda Bazyli do przyjaciół na naukę i dochodząc do [pełnoletności835] poszedł kiedyś z listem do starego wezyra Kópriil- 829 Scinteia - miejscowość ok. 30 km na południe od Jass. 830 W wersji łacińskiej dodatkowo: etpaludes se conjecenmt. - M. Costin, Chronican, s. 203. 831 W wersji łacińskiej brak: "wojewody Piotra" - M. Costin, Chronicon, s. 203. 832 Gheorghe Baleanul. 833 Bitwa nad Cirikiem miała miejsce 10-11/20-21 listopada 1659 r. 834 Mihnea Et zmarł w Szatmar 26 m/ 5 IV 1660 r. 835 W rękopisach rumuńskich miejsce puste, uzupełniono na podstawie wersji łacińskiej - M. Costin, Chronicon, s. 204. rulii w swojej potrzebie. Powiadają, że skoro zobaczył wezyr junaka powiedział: "Syna junaka ma bej Bazyli". I tak niezwłocznie wojewoda Stefanica wyszedł na hos-podarstwo, a wezyr przemieścił wojewodę Ghikę do Muntenii, jako człowieka starego, dla osadzenia tego kraju po wielkim powstaniu, jakie uczynił wojewoda Mihnea w Muntenii. 2. Dobrze [jeszcze] nie osiadł wojewoda Stefanica tu na tronie i tam wojewoda Ghica w Muntenii, w pierwszym roku ich panowania uderzył niespodziewanie wojewoda Konstanty na wojewodę Ghikę i tak nagle, że uciekł wojewoda Ghica nocą z tronu z Bukaresztu i objął wojewoda Konstanty tron Muntenii836. 3. Sołtan był w Budziaku; natychmiast przyszedł rozkaz od cesarza, aby poszedł przeciw wojewodzie Konstantemu i sołtan natychmiast wyruszył. Wojewoda Konstanty natomiast zebrał wojsko bardzo dobre, gdyż cały kraj przybył do niego, i założył obóz w górach w miejscu tak warownym, że sołtan, skoro zauważył jakie ma wojsko i w jakim jest miejscu, nie myślał, by tak łatwo mógł je wziąć, gdyż miał Polaków, Niemców, Węgrów i Serbów zaciężnych, albowiem jeszcze nie skończyły się pieniądze wojewody Macieja. Pewnego dnia wysłał sołtan 300 doborowych Tatarów i dał im rozkaz, aby się jakoś przebili w tym miejscu, gdzie był tabor wojewody Konstantego. Jego straż widząc, że idą Tatarzy, podała tyły i ruszyli Tatarzy w pogoń, tamci z obozu także nie podjęli walki w tym miejscu, w którym się znajdowali, ale taki strach padł na nich, że gdzie kto mógł uciekali i pozostawili tabor zupełnie pusty. Wojewoda Konstanty, widząc taką panikę, zebrał najemników, co miał, i wyruszył przez góry do Siedmiogrodu837. Była to zdrada Munteńczyków, gdyż nie chcieli występować przeciw cesarzowi, była też jakaś kara Boska w tym strachu, powiadają bowiem, że było tylko 7 Tatarów tych, którzy gonili i dotarli do taboru, czemu dziwił się i sam soltan. Po tym więc zwycięstwie osadził sołtan wojewodę Ghikę, który [wcześniej] uciekł do paszy Sylistrii. 4. Po swej ucieczce z Muntenii, wojewoda Konstanty nie poszedł do Rakoczego, ale [z wojskiem] w liczbie 800 ludzi, wszystkimi doborowymi najemnikami, zszedł obok górami na północ i niedaleko Maramoreszu, przez Bystrzycę, obrał drogę przez góry, przez Domę838, wyszedł przez Cimpulung w naszym kraju, przechodząc powyżej Sucza-wy, doszedł do Chocimia i przeszedł Dniestr do Kozaków do Mohylewa, kusząc się [na atak] i od tego skrzydła. 5. Wojewoda Stefanica, jako człowiek młody, ponieważ jego siostra, hospodarówna Roxanda, nie chciała według pism swego ojca powrócić do kraju z Raszkowa, które to miasteczko dał jej Chmiel, po śmierci swego syna, Tymoszka, wysiał wojsko przeciw Raszko-wowi, aby nań uderzyło i wzięło ją silą839. Ale nie mogli nasi nic uczynić Raszkowowi, tylko 836 11 maja 1660 r. >:-,H 837 Przypuszczalnie 25 maja 1660 r. Dorna - rzeczka na pograniczu mołdawsko-siedmiogrodzkim, prawy dopływ Bystrzycy, nad nią usytuowana miejscowość o tej samej nazwie, stanowiąca wówczas punkt graniczny, obecnie uzdrowisko Yatra Dornei. 839 Roksanda mieszkała wówczas w Raszkowie jako małżonka pułkownika kozackiego Jana Anto-nowskiego. Historycy rumuńscy słusznie chyba przypuszczają, że zamiar sprowadzenia Roksandy do 250 skłócili się z Kozakami. Kozacy oczekiwali takiej okazji, aby uderzyć tu na kraj i nadarzyły się im plany wojewody Konstantego, więc z miejsca namówił ich wojsko. 6. W Muntenii, po tej ucieczce wojewody Ghiki przed wojewodą Konstantym, wezyr zniechęcił się do niego i nie minęło wiele czasu jak wysłał paszę Sylistrii, aby go zdjął z tronu a na jego miejsce oddał rządy jego synowi, wojewodzie Grzegorzowi840. 7. Tak w tym samym roku, w pierwszym roku panowania wojewody Stefanicy, jesienią, przybył wojewoda Konstanty z wojskiem kozackim przeciw wojewodzie Stefanicy841, kusząc los na różne sposoby, aby przejąć władzę, nie bez pomocy i namowy Rakoczego842, gdyż Rakoczy także nie był jeszcze osadzony [na tronie], a w Siedmiogrodzie Ali pasza843 uderzył wówczas na zamek zwany Oradea, osadzony przez ludzi Rakoczego, który zdobył, gdyż kobieta wychodząca z zamku wskazała Turkom skąd wypływała woda, co okrążała twierdzę. Turcy ujarzmiając wodę od zamku po brzegi, wzięli tę głośną wśród twierdz Siedmiogrodu844. 8. Skoro wojewoda Stefanica dowiedział się, że wojewoda Konstanty przechodzi Dniestr do Soroki, wyszedł do Coiceni z wojskiem i rozłożył się tam taborem, jednak wojsko było zbyt małe, gdyż kraj był w tym roku wygłodzony tak, że ludzie jedli suszoną rogożynę w miejsce zboża, mieląc susz. I dla tego głodu przezwali wojewodę Stefanicę wojewodą Rogożyną845. Ale czasy i wola Boska nie znajdują się w mocy hospodarów. 9. Tyle ile było wojska wojewoda Stefanica wysłał w całości wcześniej przodem przez Raut z Catargiulem846, paharnikiem Grigoriem847, serdarem Mihalcią Hinculem oraz konnicą krajową i wszystkimi wcześniej zwolnionymi848, blisko 2000 ludzi. I tak znajdowało się to wojsko w bardzo złym porządku z rozkazów serdarów, co byli bez rozumu,.[gdy] uderzył nocą Kozak Kiaszka849, tylko z 300 ludźmi, rozbił całe to wojsko z wielką hańbą, [albowiem] wojsko tylko od hałasu [zostało] rozbite, nie gonione przez nikogo. Jednak zebrali się w tym samym miejscu, teraz połowa tego, co było pierwej, stali na straży aż przybył do nich z taborem wojewoda Konstanty, który, skoro tyl- kraju był pretekstem, w istocie Stefanica zamierzał pochwycić Konstantego §erbana - C. I. Andreescu, C. A. Stoide, §tefani(a Łupu, s. 48. 840 Grzegorz Ghica był po raz pierwszy hospodarem wołoskim od l września 1660 do ok. 27 listopada 1664 r. 841 Ekspedycja Konstantego §erbana miała miejsce nie jesienią 1660 r., lecz w styczniu-lutym 1661 r. 842 Niewątpliwie pomyłka autora. Jerzy H Rakoczy jeszcze 22 maja 1660 r. został ciężko ranny w bitwie pod Szaszfenes (Floresti) niedaleko Cluju i zmarł 7 czerwca w Wielkim Waradynie (Oradea). Przypuszczalnie z tego powodu Konstanty Serban udał się na Ukrainę. 843 Ali pasza - bejlerbej budziński. 844 27 sierpnia 1660 r. 845 Rum. Papura vod&. 846 Gheorghe Catargiul, wówczas szetrar (satrar) - urzędnik zarządzający namiotami hospodara i artylerią. 847 Grigore Habasescu. 848 W wersji łacińskiej: omnes Barones de officiis depositos, magis aptos bello - M. Costin, Chroni-con, s. 207. 849 W wersji łacińskiej: Kiszka - M. Costin, Chronicon, s. 207. Jeśli istotnie tak brzmiało jego nazwisko, mógł to być potomek Samuela Kiszki, hetmana kozackiego z lat 1600-1602. 251 ko otrzymał od języków wiadomość, że wojewoda Stefanica jest w Coiceni, ruszył na południe ciągnąc wojsko przez Prut do Zagrancea850. I gdyby kapitan - Polak, mianowicie Wojciechowski, nie dał wiadomości, że wojewoda Konstanty znajduje się z wojskiem na południe od nas, [dopiero] od naszych straży wiedzielibyśmy wówczas kiedy prze*-szedł Prut. Wyruszył więc wojewoda Stefanica na południe ku Posadnici851 i mijając miasto powyżej monasteru Aron voda, przeszedł do Tomesti przez Bahlui i tam stanął z wojskiem. Wojewoda Konstanty zaś zanocował tej nocy z tej strony Prutu. 10. Na drugi dzień wojewoda Konstanty z Kozakami przystąpili do przeprawy, wojewoda Stefanica zaś ruszył na południe Prutu, w granice Budziaku, żeby natychmiast pospieszyć do jały agasiego budziackiego. Był też z wojewodą Stefanica baldżi basza852 chana z około 100 Tatarami. Z tymi Tatarami oraz naszymi wyruszył wojewoda Stefanica, poszedł pod tabor kozacki, który przeprawił się przez Prut i wziął języka z wojska wojewody Konstantego. 11. Powiedział język, że z wojewodą Konstantym jest 5000 Kozaków zaciągniętych ze wszystkich pułków i 1000 jego własnych najemników i że wojewoda Konstanty idzie prosto do Jass. Dowiedziawszy się tego, wojewoda Stefanica wyruszył za radą baldżi baszy wraz ze wszystkimi swoimi ludźmi przez Prut na południe, na spotkanie jały agasiego i spotkał się z jały agasim budziackim w lesie Chigheciul. 12. Wysłał wojewoda Konstanty śladem wojewody Stefanicy 500 ludzi z Burakiem853, a wojewoda Stefanica wysłał wcześniej Habasescu i kapitana Wojciechow-skiego najpierw tylko z setką ludzi, aby ich szukali. Od Obileni854 ulegli ludzie wojewody Konstantego i udali, że uciekają, a kiedy gonili ich nasi wyszła cała ich straż. Nasi starali się więc tylko uciec od nich. Byli z naszymi także nieliczni Tatarzy, wśród nich był również koniuszy sołtana, który przybył pokłonić się wojewodzie Stefanicy. Zginął tam ten człowiek sołtana i z nim dwaj inni Tatarzy atakując przez Żiżię pierwszych, co się pokazali. Później w powrotnej przeprawie przez Żiżię ugrzęzły im konie. Pociągnął inny Tatar tego koniuszego sułtańskiego za sobą, ale później położyli głowy i on, i ten koniuszy. 13. Skoro spotkał się wojewoda Stefanica z Szach Bułat agą, jały agasim budziackim, około 2000 ludzi z nim i 1000 ludzi z wojewodą Stefanica wyruszyło prosto przeciw wojewodzie Konstantemu do Jass. Tu doprowadził do siebie biskupów i kilku bojarów z Ziemi Górnej. Jały agasi natychmiast wybrał oddział szybkich Tatarów i wysłał, aby niespodziewanie uderzyli na Jassy. I tak szybko uderzyli, że wzięli miasto jak długie, chwytając wielu ludzi w niewolę. Wojewoda Konstanty widząc, że przychodzą przeciw niemu Tatarzy, wyszedł z taborem i stanął z wojskiem poza krańcami miasta, nad potokiem Cacaina, poniżej mostu wojewody Stefana. Wojewoda Stefanica z jały a-gasim zajęli natomiast Tatara§i. 850 Zagrancea - wieś nad Prutem. 851 Posadnici - wówczas wieś w pobliżu Jass. Baldżi basza - urzędnik zajmujący się zbieraniem miodu na potrzeby chana lub sułtana. Apostoł Durac - pułkownik mołdawski. Często popadał w konflikty z panującymi hospodarami. Od 1672 r. stale na służbie władców polskich, odegrał bardzo ważną rolę w nawiązywaniu i zacieśnianiu polsko-mołdawskiej współpracy politycznej i wojskowej. 854 Obileni - wioska nad Żiżią. 252 253 14. Oddział naszych lepiej i dalej szedł na tabor, niż Tatarzy i semeni strzelali z muszkietów zza domów. W tym dniu wyszła grupa przywódców kozackich do jały agasiego na pertraktacje i jały agasi zażądał od nich, aby wydali wojewodę Konstantego, a wyjdą swobodnie. Na jednym włosku wisiało wówczas życie wojewody Konstantego, gdyż posłowie zgodzili się na to, szczególnie Stamatenko, który był najwyższym wśród Kozaków855. Tylko Kozacy sami z siebie, z powodu obietnicy wojewody Konstantego, że każdemu człowiekowi da w Mohylewie 20 lei856 i że da sumę pieniędzy także setnikom, a szczególnie setnikowi Kiaszce, zebrali się Kozacy co do jednego wołając: "nexaH cjiasa nama ne nróneT" czyli: "Niech sława nasza nie ginie" i postanowili, że tej rzeczy nie uczynią. Powiadają, że i jały agasi wziął pieniądze od wojewody Konstantego. 15. Na drugi dzień w południe [Kozacy] wyruszyli od razu ze związanym taborem na urwisty brzeg obok Tatarasii, ażeby ziścił się układ i zamiar jały agasiego, w tym miejscu nasi przerwali tabor. Drugi atak uczynili nasi tu na wzgórze ku [monasterowi] Aron voda, zmusili do odwrotu piechotę kozacką aż do wozów i padli tam Kozacy, lecz i wśród naszych koni znalazło się kilka rannych i zabitych. 16. Tak przeżył wojewoda Konstanty i od tego czasu, kiedy znajdował się na wielkiej huśtawce życia, nie szukał już zwady, ale osiadł w Królestwie Polskim. Szedł wojewoda Stefanica z jały agasim śladem Kozaków aż przez Prut, jednak [bardziej] na podobieństwo zabawy, niż wojaczki i pogoni. I jały agasi powrócił do Budziaku, zaś wojewoda Stefanica do Jass. Kozacy z wojewodą Konstantym przeszli Dniestr do Mohylowa i tam miał [wojewoda Konstanty] wielki kłopot ze strony Kozaków z powodu [żądania] żołdu. 17. Jeszcze wojewoda Stefanica nie wybawił się zupełnie od jały agasiego z Budziaku, jak przybył Mustafa pasza Sylistrii. Jak przybył, usadowił się na samym dworze ho-spodarskim, zwołał wszystkich bojarów do siebie, pytając o wojska kozackie, jak przybyły przeciw ziemi cesarskiej, czynił przykrości bojarom, wziął byłych bojarów i uwięził ich, źle się odnosił do wojewody Stefanicy, mając go za nic. Siedział tu trzy dni z wielkimi kosztami [poniesionymi przez hospodara] i przemocą w mieście [czynioną] przez jego żołnierzy; a odjeżdżając wybrał spośród wszystkich bojarów dwornika To-mę857, hetmana Septelicia858 i dwornika Prajescu859 jako straż i nie wypuścił bojarów, o których wyżej wspominano, tu od granic kraju, dopóki nie dali 60 sakiewek. 18. Wojewoda Stefanica dał wiadomość do wezyra Kópriiluego o wszystkich tych poczynaniach paszy, wówczas wyszedł też na wolność z Jedykuły wojewoda Bazyli, natychmiast pospieszył do paszy i doprowadził go do Carogrodu, i mało nie zginął sam pasza, zaś kichają jego zapłacił głową za te czyny. 19. W tym roku skończył dni swego życia wojewoda Bazyli860, hospodar głośny wśród władców kraju i szczęśliwie panujący. Jak wojewoda Stefanica się uwolnił, po- 855 Stamatenko - postać bliżej nieznana. 856 20 lei - 20 srebrnych monet tureckich z wizerunkiem lwa. 857 Toma Cantacuzino. 858 Ilie Septilici - hetman od czerwca 1659 do września 1661 r. 859 łon Prajescu - wielki dwornik Ziemi Górnej od grudnia 1659 do maja 1661 r. 860 W końcu marca 1661 r. dobnie jak Munteńczycy, natychmiast otrzymał rozkaz wysłać wojsko na Węgry przeciw Rakoczemu i wysłał wojewoda Stefanica kapitana Wojciechowskiego z 1000 najemników oraz serdara Mihalcię Htncula861. 20. Seraskierem cesarskim przeciw Rakoczemu był pewien pasza, mianowicie Seidi pasza862. Aż do dziś nie mogą Turcy zapomnieć tego paszy, gdyż ten człowiek był [tak] twardym wojownikem, że (jak powiadają nasi o nim) z najznakomitszymi w świecie hetmanami można go porównać. Połączyło się z nim wojsko munteńskie oraz nasze i wyruszyło przeciw Rakoczemu do Cluju, do miasta, z którego wyszedł wcześniej Rakoczy ze swoimi wojskami. 21. Pasza nie miał więcej niż 6000 ludzi, bez wojsk tych dwu krajów, jednak, jak mówią, ludzi nieustraszonych w walce. Natomiast Rakoczy miał 8000 ludzi, z wielkiego skąpstwa, jakim charakteryzował się ten człowiek, gdyż gdyby miał więcej wojska byłoby przy nim zwycięstwo tego dnia, bowiem wojska tureckiego było wówczas mało przeciw niemu. Nie chcę pominąć jaka była ta walka. 22. Ustawił Rakoczy całą piechotę i armaty prosto naprzeciw Mołdawian i Munteń-czyków wiedząc, że te narody przeciw ogniowi [z broni palnej] nie stają. Sam zaś osobiście z całą konnicą (gdyż miał doborową konnicę) stanął naprzeciw wojsk tureckich. 23. Seidi pasza zaś wysłał 2000 Munteńczyków i 1000 Mołdawian z lewej strony, oddział konnicy tureckiej na czele przed sobą, oddział konnicy z piechotą, ile było, i z armatami stanął zaraz za pierwszą konnicą. Skoro tak ustawiło się wojsko, wezwał wszystkich dowódców i dał naszym i munteńskim taki rozkaz: "Psy! Oto ja prowadzę was prosto przeciw giau-rowi i nie z inną bronią, tylko z szablą. Jeśli ktoś z was chwyci czy to za łuk, czy to za inną broń, temu głowę utnę, a najpierw wam dowódcom; więc jak ja wyruszę i rozpocznę walkę, ażebyście wy minęli piechotę i uderzyli na wojsko nieprzyjaciela od tyłu. Skoro ich zmuszę do odwrotu, a wiem, że ich zmuszę do odwrotu, niech żaden z was nie ima się grabieży, niech nikt nie zakłada żadnych łachów, ani nie ugania się za wolnymi końmi, aby je zabrać, ale niech goni zaciskając nieprzyjaciela, gdyż w pogoni wasze strzelby są lepsze niż inne moje wojska. I trzymajcie się tej nauki, taki wam daję rozkaz. A niech nikt z was nie myśli, że nie pobiję nieprzyjaciela, boja wiem, że pobiję." 24. Po tym rozkazie, jak przybyli dowódcy naszych wojsk do swoich pułków, wyruszył najpierw pasza z wojskiem ustawionym tak, jak powiedziano, a obok nasi. Skoro Turcy zbliżyli się do wojska Rakoczego, skoczył natychmiast Rakoczy z całym wojskiem, sam na czele doborowych katanów, co miał, i natychmiast zmusił do odwrotu całą konnicę turecką, co była na czele, i tak się przestraszyła, że zaczęła uciekać nawet przez [oddział] paszy, który zgodnie z planem postępował jako następny. Ale stanął pasza sam z gołą szablą, zatrzymując wojsko, które Węgrzy skłonili do odwrotu od czoła. I szedł [pasza] sam osobiście ze swoim pułkiem na przedzie, zmieszali się żołnierze tureccy na szable z Węgrami. [Podobnie] jak Turcy, których skupił sam pasza swą osobą, uderzyło też skrzydło Mołdawian i Wołochów na piechotę Rakoczego, tu z tyłu Rakoczego, gdyż Rakoczy wyszedł do przodu, a Munteńczycy i Mołdawianie pozostali jak I w tym wypadku przestawienie chronologiczne - wyprawa miała miejsce wiosną 1660 r. 862 Seidi Ahmed - bejlerbej budziński. 254 255 gdyby na jego tyłach. Wystrzelili Niemcy Rakoczego z armat na naszych, którego to ognia nie znieśli nasi i z miejsca podali tyły, jak na sposób ucieczki. Tu Rakoczy popełnił wielki błąd, że nie postawił obok piechoty jakiejś konnicy. Byli bowiem wówczas konno Munteńczycy i Mołdawianie, .kiedy ogień skłonił ich do odwrotu i już nigdy nie powróciliby nasi. Ale skoro nasi zobaczyli, że nie ma innego niebezpieczeństwa poza ogniem, jak wystrzeliły muszkiety, zawrócił oddział poczynając od dowódców, szczególnie kapitana Wojciechowskiego i Cantemira, wówczas czausza u Munteńczyków, który później został tu serdarem w kraju863 i inni i natychmiast za nimi całe wojsko864. I zanim Niemcy naładowali muszkiety po wystrzale, tamci weszli z gołymi szablami na piechotę i natychmiast zmieszała się cała piechota i poszła w rozsypkę, pozostawiając armaty i broń piechoty na marne. I tak Węgrzy, widząc utratę swej piechoty także tu na swych tyłach, zaczęli słabnąć i samego Rakoczego mężniej walczącego865 ranił w walce pewien Turek prosto w głowę, [zadając mu] bardzo ciężką ranę, od której to rany przydarzyła się i śmierć866. 25. Skoro Węgrzy zobaczyli swego pana, Rakoczego, ciężko rannego, jak poszło całe wojsko węgierskie w rozsypkę, wzięli go między siebie i bronili się na brzegach. Pogoń nie była tak uciążliwa, gdyż Turcy według swego obyczaju nie gonili, nasi zaś, ponieważ byli blisko lasów, nie gonili szerokim frontem. Taki był koniec Rakoczego, władcy urodzonego w wielkim szczęściu i wśród szczęśliwych książąt bardzo szczęśliwego. Ale do czego nie doprowadzi nienasycona wielkości natura ludzka. Po tym zwycięstwie nad Rakoczym, Seidi pasza obsadził cały Siedmiogród [swoimi wojskami] jako część cesarstwa867 i uwolnił naszych żołnierzy do domu. 26. Tu w kraju przez całe lato panował w spokoju wojewoda Stefanica, ale jeszcze na dobre nie wróciły te wojska, które były wysłane do Siedmiogrodu, jak przybył inny rozkaz od cesarza, aby sam wojewoda Stefanica wyruszył nad Dniepr i pomógł tam paszy Sylistrii i chanowi w sprawie pewnego zamku, który zbudował cesarz na łąkach dnieprowych dla obrony przed Kozakami868, aby nie mogli chodzić na morze. Starał się więc natychmiast wojewoda Stefanica wyjść i kiedy szedł drogą niedaleko Tiginii, przez Bić do wsi zwanej Lutenii, zapadł na bardzo ciężką i długotrwałą chorobę, w której to chorobie stwierdził doktor, że trzeba natychmiast puścić krew, ale nie usłuchał i choroba nasiliła się, szczególnie tej jesieni tak bardzo chwyciła go febra, że aż do Tiginii znajdował się w delirium, czyli pomieszaniu umysłu. Ta choroba była podobna do dżumy, gdyż wyszedł też guz na ręce, jednak nie była to dżuma, ale z powodu długości tej cho- 863 Konstanty Cantemir - późniejszy hospodar mołdawski w latach 1685-1693. 864 W wersji łacińskiej: Kantimirus, ąui apud Ensiferum Yalachicum erat tum temporis Czausz, et alii, tum tandem omnes (Kantimirus Ule in tantum assurexerat, ut fuisset Princeps Moldaviae) -M. Costin, Chronicon, s. 212. 865 W wersji łacińskiej: Rakocius ultuma resolutione cunctabatur adhuc, volens rem restituere -M. Costin, Chronicon, s. 212. 866 Bitwa pod Szaszfenes (Floresti) - 22 maja 1660 r. Zob. wyżej. 867 Informacja niezupełnie ścisła. Turcy zajęli wówczas Nagyvarad i część komitatu Bihar. Reszta Siedmiogrodu pozostała nadal terenem walk miedzy następcą Jerzego n - Janosem Kemenyem a Akosem Barcsayem. 868 Prawdopodobnie chodzi tu o Tamań. • .•;>./;. roby nazywają ją lekarze maligna. I jak przebył Dniestr w Tiginii na trzeci dzień zmarł869. Na tę chorobę zmarł tam też i Dumitra§co Dragutascul z Suczawy, człowiek znany i szczególny na całym dworze. Natury tego hospodara nie możemy osądzić, gdyż nie był jeszcze dojrzały wiekiem. Pod wieloma względami przypominał swego ojca, więc był porywczy w gniewie. 27. Jak aga turecki w Tiginii usłyszał o śmierci wojewody Stefanicy, jeszcze nie wyszła dusza, jak zebrał tłum i przybył, aby wziąć, co znajdzie hospodarskiego, wszystko na rachunek cesarstwa. Mało brakowało, a powstałaby wielka kłótnia między nami a Turkami, gdyż ich oddział wszedł na swego rodzaju grabież. Ale, skoro stanęli z bojarami do rozliczeń, nie bronili im bojarzy, lecz im powiedzieli: "Bierzcie! Ale żebyście później nie zapłacili większego rachunku!" I obliczając to sobie aga pozostawił, ażeby nie oddawać później więcej, niż by wziął. 28. Po śmierci wojewody Stefanicy bojarzy zaraz wysunęli Chiritę Dracon Ruseta, który później został hospodarem870 i z nim postelnika Aleksandra Costina871, aby natychmiast pospieszyli do cesarstwa dając wiadomość o śmierci wojewody Stefanicy i aby przedstawili wielką prośbę kraju o rodzimego hospodara i wspomnieli o dworniku Dabiży872. Jednak nie wszyscy wiedzieli o wojewodzie Dabiży, inni wychodzili z innymi propozycjami, które niech pominie nasze pióro dla niemiłych wspomnień. Ciało zaś wojewody Stefanicy wzięli bojarzy ze sobą i ruszyli natychmiast w górę do Dniestru, od tamtej strony i przeszli Dniestr w Bilacau873. I przybyli do Jass i pochowali go w mona-sterze jego ojca, który wspomina się pod nazwą Trei Svetitelei. 869 Stefan Łupu zmarł 19/29 września 1661 r. 870 Chirita Dracon Ruset (Rosetti) - panował w latach 1675-1678 jako Antoni Ruset. 871 Aleksander Costin był wówczas wielkim pitarem, postelnikiem został za panowania następnego hospodara, Istratego Dabiży. 872 Istraty Dabiża (Dabija) - wielki dwomik Ziemi Górnej w roku 1661, hospodar mołdawski objął rządy po 19/29 września 1661 roku, panował do śmierci 11/21 września 1665 r. 873 Bilacau - Dilacau, wieś nad Dniestrem na wschód od Kiszyniowa. CHRONIKA ZIEM MOŁDAWSKICH I MULTAŃSKICH1 Jaśnie Wielmożny Miłościwy Panie Koniuszy Koronny2 Mój Wielce Miłościwy Panie i Bracie. Za osobliwą fortunę moje to kładę, że się część chroniki mojej o wołoskiej ziemi, nim jeszcze na świat wołoski wyszła, dostać przydaje do rąk tanti Viri, iuxta postulatum do pewnej osoby, z którym w jakiej confidentij zawsze jestem, samego provoco in testi-monium. Exequorja za niego tę przysługę, bo tego się u żadnego Wołoszyna nie dopyta, musiałby około pisarzów postronnych stosując onych do tutecznych barzo małych wzmianek i znaków siła czasu zażyć, Diona in Vita Traiani najbarziej, Talpentina Węgrzyna3, wybory historii greckich De ąuatuor monarchiis czytać. A ta ziemia aż do tych czasów o początku swoim nie wie, i nie pyta, i historyjej nie ma. Oprócz nieboszczyka Urekiego dwornika tutecznej ziemie, ten zebrawszy żywoty hospodarów wołoskich z monasterów, a wojny najbarziej z Bielskiego chronikarza polskiego, in ezplanatum wydał opus, począwszy od Dragoszy, hospodara pierwszego tej ziemie, powtórną osadą z Maramoreszu siedmigrodzkiego państwa powiatu, a o pierwszej osadzie przez Trajana cesarza rzymskiego nic nie wspomniał, znać Diona nie miał, czyli dosyć było z niego od czterechset lat zacząć powtórnej tej ziemie początek. Jam się około tego serio starał w tych już ostatnich jako widziemy naszych czasach, i czy prędzej moje chronikę mołdawski naród czytać będzie, czy prędzej zginie, kiedy w takim rozerwaniu jestem, żądanie Wmści MMPana ante casum nostrum podaje mi rękę, niech przynamniej w tym 1 W okresie staropolskim Polacy nazywali Wołoszczyznę Multanami. 2 Marek Matczyński (1631-1697), osobisty przyjaciel i powiernik Jana IH Sobieskiego, wielki koniuszy koronny w latach 1676-1683, później podkomorzy koronny (od 1683), wojewoda belzki (od 1686), podskarbi wielki koronny (od 1689) i wojewoda ruski (od 1693). 3 Lorenz Toppelt. ''--l-J.'- 258 259 prześwietnym i sławnym królewstwie wspomnienie o narodzie naszym przez Wmści MMPana zostanie, niech i fortuna tego, który nad Wmścią MMPanem panuje, i nas przy najwyższej woli ab occasu broni. Zaczynani compendiis tedy, jak wiele ostre nasze pozwalają czasy, adpropositapuncta. O Dacyjej Każda powieść od początku swego ma porządek. A że na tych gruntach, gdzie teraz Mołdawi, albo Włachowie, albo, jak ich Polacy zowią, Wołosza; i tam gdzie teraz Uhrowłachowie, albo Muntanie, albo według Polaków Multanie; i na tej ziemi, którą teraz siedmigrodzką I zowią, mieszkali z dawnych czasów Bachowie. Od nich zaczynamy porządek o tych ziemiach, ponieważ je i po dziś dzień historykowie Bachowie Dacją mianują dzieląc na dwoje, in Inferiorem et Superiorem. Jest to naród tatarski naród tatarski z Wielkiej Tartaryjej, pradziadowie Siedmigrodzian, pod posłuszeństwem natenczas szyrokiego panowania rzymskiego4. Jednak za Domicjana cesarza rzymskiego tak się byli wybili spod posłuszeństwa rzymskiego, że nie tylko trybut i powinne posłuszeństwa od siebie odrzucili, ale już i prowincyje rzymskie najeżdżali, Missją, Tracją, Illirią5. Aż Trajan cesarz rzymski wstąpiwszy na państwo po Domicja-• • -'-^ ' nie, widząc odpadłe te strony od Rzymu, zebrał na nich wojsko, o którym Dión i historie greckie piszą, że miał w tej expedycyjej sześćkroć sto tysięcy samego żołnierza, oprócz gospodarzów z żonami i dziećmi z Italiej wyprowadzonych dla osad na szyrsze grunta, które osady co-loniam Rzymianie zwali, czytać historie rzymskie, że nieraz to Rzymianie czynili, dla barzo wielkich gęstwin ludzi w Italiej, którym nie stając gruntów do pożywienia wyprowadzali część gospodarzów z żonami i dziećmi w insze kraje. Ruszywszy tedy tę wielkość wojsk i nie- _ zmierny lud za sobą Trajan u Dunaju stanął, i most na Dunaju zmuro-wał, są i po dziś dzień znaki, i progi i wieża nadrujnowane, które znaki 4 M. Costin używa zamiennie określeń "tatarski" i "scytyjski", kładąc tym samym znak równości między różnymi ludami zamieszkującymi stepy nadczarnomorskie w starożytności i w czasach mu współczesnych. Jest to zjawisko typowe dla historiografii także jeszcze barokowej. W świetle ustaleń współczesnej nauki Dakowie nie byli ludem scytyjskim, lecz trackim. Zob. H. Daicoviciu, Dakawie, Warszawa 1969, s. 12-13. 5 Wbrew twierdzeniu Mirona Costina, Dakowie przed panowaniem cesarza Domicjana (51-96, ces. 81-96) nie znajdowali się w żadnym stopniu zależności od Rzymu i owszem, poczynając od H w. p.n.e. wielokrotnie najeżdżali terytoria rzymskie. Na przełomie roku 85 i 86 n.e. zorganizowali wielki i niszczący najazd na rzymską prowincję Mezję, skutkiem czego w 87 roku wyruszyła wielka rzymska wyprawa wojenna do Dacji. Mimo początkowych niepowodzeń Rzymianom udało się zadać Dakom tak duże straty, że pokój zawarty w 89 roku, w myśl którego Dacja weszła w skład tzw. "sojuszników Rzymu", można uznać za zwycięstwo dyplomatyczne dackiego króla Decebala (87-106). H. Daicoviciu, o. c., s. 141-144. A i ja sam widziałem, w Multańskiej Ziemi, w powiecie u nich żyskim, między Kładową a Diem miastami teraz tureckiemi na Dunaju6. Mi^ł bitwę Trajan z Dachami raz po tej strome gór, gdzie teraz Multańska Ziemia, drugą za górami, gdzie siedmigrodzką. Obie bitwie przegrali Da-chowie, a w powtórnej i sam Decebal król ich zginął7, i tak po tych poraź- Decebal kach, prawdziwe kolonie rzymskie osadził, i tam gdzie multańska teraz ziemia, i tu gdzie nasza mołdawska teraz, niektóre zamki pomurował i żołnierzem osadził, dominos na fortecach nadał, skąd naszy hospodarowie po dziś dzień dominami (domn mało nie dominuś) po rzymsku się nazywają, i w Siedmigrodzkiej Ziemi także, którzy aż do tych czasów nieodmiennym imieniem jako my i Multanie, ale Ruminami to jest Romanami się nazywają i jest ich w Siedmigrodzkiej Ziemi niemało, i cały Ma-romorysz powiat, i Ołt w górach także Siedmigrodzkiej Ziemi powiat. A po tych osadach Trajan sam z wojskami ruszył polami do Donu, a Don przebywszy do Wielkiej Tartaryjej wtargnął8, bo i Tartaryja Wielka pod posłuszeństwem rzymskim była bez mała nie po wojnie mitrydackiej przez wielkiego Pompejusza i chanowie chorągwie na chaństwo z Rzymu biera- O tym szyrzej w li. Tartaryja zaś postanowiwszy do Baktr, a z Baktr do Syryjej, z Syryjej Histor. Rzym. do Egiptu wojsko przeprowadził i tam w Egipcie na dissenterią umarł: Świadkiem Dion i greckie historie De ąuatuor monarchiis, działo się to po narodzonym już Chrystusie roku 1209. O szańcu Trojanie Szaniec Trojan, już po osadzie Rzymianów w tych stronach, jako się powiedziało przez Trajana cesarza pierwsze uroczyszcze, jego imieniem mieszkańcy tych ziem od pradziadów swoich Trojanem zowią. Jest tak 6 Most na Dunaju, zbudowany w 103 r. na rozkaz Trajana przez Apollodorosa z Damaszku, znajdował się w pobliżu starożytnej miejscowości Drobeta (później Tumu Severin). Tak też zresztą pisze iMiron Costin w późniejszym swym dziele O narodzie Moidawian - zob. niżej. Między starożytnym miastem Dim (Swisztow w Bułgarii) a Kładową lokalizować można most w starożytnej miejscowości Oescus (Nikopolis) zbudowany przez Konstantyna Wielkiego, być może na miejscu wcześniejszego mostu, gdyż już w czasach Trajana był to główny szlak przeprawy przez Dunaj do Mezji. 7 W pierwszej wojnie Trajana z Dakami (101-102 r. n.e.) walki toczyły się w Siedmiogrodzie (w okolicy stolicy Daków - Sarmizegetuzy) i w Dobrudży (w okolicach Adamclissi), w drugiej wojnie (105-106 r. n.e.) głównie w Siedmiogrodzie i zakończyły się zdobyciem Sarmizegetuzy oraz samobójstwem Decebala. H. Daicoviciu, o. c., s. 154-165. Wielka Tataria - Scytia. W rzeczywistości Trajan nigdy nie wyprawiał się w tym kierunku. M. Costin myli tu zarówno fakty historyczne, jak i usytuowanie geograficzne państw starożytnych. Mrtrydates, pokonany w 63 roku p.n.e. przez wielkiego wodza i polityka rzymskiego Gnejusza Pompejusza (106-48 p.n.e.), był królem Pontu leżącego w Azji Mniejszej. Należał wprawdzie do niego również Krym i skrawek północno-wschodniego wybrzeża M. Czarnego, nie były to jednak tereny scytyjskie, lecz dawne kolonie greckie. Później powstało tam zależne od Rzymu państwo bosporańskie. Tradycyjne tereny scytyjskie, które w czasach Trajana zamieszkiwały pokrewne Scytom plemiona sarmackie, nigdy me podlegały władzy rzymskiej. Trajan natomiast prowadził w latach 114-117 wojnę przeciw irańskiemu państwu Fartów i zmarł w drodze powrotnej do Rzymu w mieście Selinus w Cylicji (Azja Mniejsza). 260 261 kopany za nim, kiedy wojska tak gromadne do Tartaryjej prowadził, jako teraz tureccy cesarzowie mogiły za sobą kopią. Są tacy, którzy pisali, że dla najazdów tatarskich kopany jest dla obrony, niepodobieństwo jednak, bo tak wiele miejsca, ktoby go zastąpił, zawsze raczej go na wieczną pamiątkę kopać kazał Trajan, i sto tysięcy rąk choć na dzień, bez wielkiej prace czego nie wykopie i silą miejsca zastąpi? Poczyna się blisko Gałacu od rzeki Seretu, która teraz już niżej Fokszan naszą i multańską dzieli ziemię, ponad Gałacem przez Prut nad Trojan wieś niegdyś naszej ziemie a teraz turecką, stamtąd ponad Kartałem10 polami do Dniestru, od Dnie-stru do Dniepru i aż do Donu podobno. Jest Trojan przez tegoż cesarza i w Multańskiej Ziemi, ale tylko od Dunaju do gór1:. O zamkach Jak wiele zamków ma teraz całych, i jak wiele i ruin po wielu miejscach ledwo znacznych i Wołoska i Multańską Ziemia, niejednego czasu są murowane, niektóre od Dachów, a drugie od Rzymian, a niektóre od hospodarów już po powtórnej osadzie ziem tych. Trudno barzo o nich pisać, bo ani po monasterach, jako o barzo dawnych rzeczach, a monastere już daleko niedawniejsze są, żadnego pisma nie najduje się, ani nieboszczyk Ureki wspomniał o nich, ani u postronnych pisarzów znajduje się wzmianka, który zamek od którego narodu murowany jest. To pewna o nich że jedne od Dachów, a drugie od Rzymian, niektóre od Greków, a kilijski zamek od Janowezów wymurowane są12. Najdawniejszy jednak Białogrod, w którym za Augusta cesarza rzymskiego13, we stu lat przed Trajanem już nieborak Ovidius poeta wygnańcem siedział, dla jakichsi wierszów nieforemnych14. Ma i pamiątkę wieczną Owidiusz jeziorem, które Dniestr wspierając się 10 Cartal - wieś nad Dunajem. 11 Na terenie Wołoszczyzny i południowej Mołdawii istniało kilka starożytnych wałów obronnych. Wał ciągnący się między dolnym Prutem, dolnym Seretem a dolnym Dniestrem był prawdopodobnie pochodzenia rzymskiego. Bardziej na północ, między Prutem a Dniestrem, znajdował się drugi wał, który prawdopodobnie został zbudowany przez inne ludy, podobnie jak wały (czy łańcuchy kurchanów) w stepach nadczarnomorskich i na Ukrainie. Na Wołoszczyźnie był tzw. Limes Transalutanus zbudowany przez Rzymian w czasach Septymiusza Severa, cesarza rzymskiego w latach 193-211. Krzyżuje się on w miejscowości Troian z innym wałem rzymskim, zwanym Brazda lui Navac de Sud i część jego nosi nazwę Troian. W miejscu, o którym pisze Costin, znajduje się tam jeszcze jeden wał rzymski zwany Brazda lui Novac de Nord. 12 Genueńczycy założyli tzw. "Nową" Kilię, w odróżnieniu od "Starej" Kilii, która znajdowała się na miejscu greckiej kolonii Lykostomoi. 13 Oktawian August (Caius lulius Octavianus) (63 p.n.e. - 14 n.e.) - twórca pryncypatu, formy przejściowej między republiką a cesarstwem. 14 Wielki poeta rzymski, Publius Ovidius Naso (43 p.n.e - 18 n.e), nie przebywał na wygnaniu w Białogrodzie (staroż. Tyras), lecz w Tomis (dziś Constanta). ': ..•:;<•• •...,;- o morze czyni, Widowem imieniem jego po dziś dzień się zowie to jezioro15. O chocimskim zamku też wieści, że od Dachów murowany jest, co być może bo Dachowie i na Podolu mieszkali. Soczawski zaś i niemiecki, tehiński, niżej Romana ruiny i blisko Gałac na Byrładzie także ruiny albo od Rzymian albo od Dachów, Sorokę Piotr hospodar już po powtórnej osadzie16. Wszystkie jednak te zamki mniejsze były i tylko śrzodki ich z pierwszego murowania na kształt wież. A ściany szyrsze dokoła już hospodarowie murowali, tak w chocinskim jako w soczawskim, tehińskim i białogrodzkich zamkach, a najwięcej przez Stefana starego owego sławnego hospodara17. Samy kilijski zamek murowany jest od Janowezów jako i Kiefa na Krymie18, na ów czas kiedy trzymali w zakładzie Krym i wszystkie Czarne Morze od cesa- rzów już stambolskich. O wieży zaś Neoptolemi, teraz Tatarbunarem zowią, na Kogylniku rzece, która rzeka, a lepiej doliną zwać się może, z orhyjowskich zaczyna się lasów i do morza, i na tej dolinie barzo w pięknej równinie, pustynia tego zamku stoi między Kilią a między Białogrodem, z imienia znać, że od Greków ten zamek murowany był (bo Neoptolemus greckie imię jest)19, kiedy już greccy cesarzowie Stambuł nea Ro- Stambuł i te miejsca trzymali, po przeniesieniu stolice rzymskiej nu Grekowie zo- z Rzymu do Bizancjum, gdzie teraz Stambuł, przez wielkiego Koń- wiąj° Jest nowy Krym niegdy z Greków Cherso- nezus stantyna cesarza' 20 Rzym O spustoszeniu osady trajanowej przez Tatarów Trwała ta osada trajanowa w tych, jako się już rzekło, ziemiach nad sto lat barzo mało, bo trzeci cesarz po Trajanie Andreanus, ten, który Andreanopol z swego imienia osadził w Tracyjej, most ten na Dunaju, 15 Skojarzenie tego jeziora z Owidiuszem powtórzył M. Costin za M. Bielskim, wspomniał o nim również M. Kromer w Polonii, nie łączył jednak tej nazwy, i słusznie, z Owidiuszem. 16 Zamek chocimski został zbudowany w 2 pół. XTTT wieku prawdopodobnie przez książąt halickich. Istnieją przypuszczenia, że w tych okolicach znajdowało się starożytne miasto Carrodunum. Zamek su-czawski zbudowany został w 2 pół. XIV wieku przez Piotra Muszatowicza, przypuszcza się jednak, że w jego okolicy znajdowało się starożytnie miasto dackie - Potidava. Zamek Niemiec (NeamfJ zbudowany został w XIV wieku. Tiginię (Bender) zbudowali Genueńczycy w XE wieku. Soroka zbudowana została prawdopodobnie na przełomie XIII i XIV wieku, a ufortyfikowana przez hospodara Piotra Raresza (1527-1538, 1541-1546). 17 Stefan Wielki, hospodar mołdawski w latach 1457-1504. 18 Kafla - kolonia założona w XIII wieku przez Genueńczyków na miejscu starożytnej Teodozji. 19 Neoptolemon Pyrgos lokowane było przez Strabona (68 p.n.e. - ok. 20 n.e.) nad brzegiem Dniestru w okolicach limanu dniestrowego; inne źródła starożytne umieszczają go 120 stadiów na południe od Dniestru i 120 stadiów na południe od Kremniskoi. Tatarbunar (Tatarcbarlat) umieścił W. Beauplan mniej więcej nad środkowym biegiem rzeki Kogylnika. Utożsamianie więc tych dwu miejscowości raczej niesłuszne. 20 Konstantyn Wielki, cesarz rzymski w latach 306-337. Na miejscu dawnej greckiej kolonii Byzan-tion zbudował Konstantynopol i w roku 330 przeniósł tam stolicę swego państwa. 262 263 który zmurował Trajan zepsować kazał dla najazdów tatarskich, nie mogąc zatrzymać impetu ich dla rozerwania natenczas Cesarstwa Rzymskiego21. A tak i osadcy trajanowi długo si? po zamkach i mocniejszych miejscach zostawiając Tatarom22, takiemu mnożstwu, którego przybywało zawsze, dalej nie strzymawszy zeszli z tych miejsc i jedni co celniejszy do Italiej poszli, drudzy, którzy tu do nas za góry zeszli i Maramoresz osiedli na rzeczkach prawie śród gór, które wę-gierskiemi zowiemy. A ci, którzy od Multańskiej Ziemie, także w górach na rzece Ołcie23 osiedlili się i trwała ta ich na tych miejscach osiedlina w długie wieki, bo weźmie to czasów pod tysiąc lat i dalej, i ktoby chciał pewnie wiedzieć, doczytałby się tego, że w tych wiekach i Atyla24 chan tu w te strony świata wtargnął i naród sławacki albo słowieński porim Powtórna osada Ziemie Wołoskiej i Multańskiej Niejedna i niejednych ord illunies na te strony była pod owe długie lata, bo najpierwiej ordy te, które wygnali Rzymian stąd i sami osiedli te miejsca. Po nich Atyla z swojemi ordami, które w Tartaryjej Wielkiej i teraz Hung zowią, albo jako Moskwa Juhry. Po Atyle słowieński naród, bo Grecy pierwszego Atyle kładą niżeli słowieński naród w tych krajach. Po tych wszystkich wtargnieniach, znowu inszych ord wtargnienie, z któremi już Węgrowie złączeni z Rumynami tenii z Ma-ramoreszu i Ołtu wojowali, bo już ordy i za góry szyrząc się koczowi-skami, gdzie po dziś dzień domów ich znaki za górami i w górach są oczewiste. Już pod Węgrami successorami Atyle chana te wszystkie strony i Ziemia Siedmigrodzka, i Maramorysz, i ziemia na Ołcie były, kiedy Łasłew król węgierski nie cierpiąc Tatarów tych, którzy się już w siedmigrodzkiej ziemi szyrzyli, zebrał na nich wojsko i pierwej zza gór ich zegnał, a potym przeprowadziwszy wojsko i po tę stronę gór, niżej Romana miasta naszego na Serecie bitwę im dał, i zwyciężywszy w rzece Serecie na Tatarów topiących się patrząc sam Łasłew król wyrzekł po węgiersku: seretem, seretem - co jest, tak mi się podoba, 21 Hadrian (117-138) nie był trzecim cesarzem po Trajanie, lecz jego bezpośrednim następcą. Nieprawdziwą informację o zniszczeniu na rozkaz Hadriana mostu przez Dunaj podał Cassius Dion: "Sed Adrianus contra metuens, ne barbari opressis custodibus pontis, in Mysiam lacile transiret superiores partes eius disturbari iussit." Stąd przypuszczenie, że Hadrian zamierzał opuścić Dację. Nie jest to prawdą, przeciwnie, większość rzymskich umocnień obronnych tej prowincji powstała za jego czasów. 22 Mowa tu zapewne o Sarmatach, Karpiach, później Kunach, Pieczyngach i innych ludach koczowniczych, najeżdżających bądź zamieszkujących Dację. 23 Olt (Aluta) - rzeka płynąca przez południowy Siedmiogród i zachodnią Wołoszczyznę, lewy dopływ Dunaju. 24 Attyla (7-452) - władca i twórca imperium Hunów z głównym ośrodkiem w Pannonii. : •,<,< i dotychczas ta rzeka na wieki Seretem się zowie25. I z tego znać, że te lata długowieczne były, bo już wszystkie rzeki i same ziemie od powtórnej osady imienia mają. Po tej porażce Tatarowie dalej w pola odstąpili, a Ruminy, to jest Romanie, a najpierwej Montanie albo Muntanie, z gór na wolniejsze grunta wystąpili z hospodarem swoim Negrułem26. A potym niezadługo i Mołdawianie z Maramoreszu z Dragoszą swoim pierwszym hospodarem tu w Ziemie Mołdawską wyszli i miejsca zrazu pod górami osiedli. O nazwiskach różnych narodu wołoskiego i multańskiego Imię z pierwszej osady przez Trajana najprawdziwsze Rumyn albo Romanus, które nazwisko między sobą ten naród zawsze zatrzymał, i zrazu po osadzie, i po spustoszeniu, jako się rzekło, i po powtórnej osadzie po dziś dzień, toż imię pospolite jest i Multanom, i Wołoszy i tym, którzy w Siedmigrodzkiej mieszkają ziemi. Rumyn laty odmienione z Romanina Rumyn, i teraz kiedy pytają kogo czy umie po wołosku, mówią szty rumyneszte mało nie scis romanice. Łiszego imienia między sobą sami nie cierpieli nigdy. Postronni zaś różnie ich zowią, a najpierwiej Niemcy Włocha Wallios, a Wołoszyna albo Multana Walaskos, Węgrzy Włocha Olach, Wołoszyna albo Multanina Ołasz, Polacy Włoch, a tym zaś Wołoszyn, Grekowie Multanom Uhrowlach, Wołoszy Bogdanowiach, Turcy Multanom Karawłach, albo Ifliak, Wołoszą już z imienia Bogdana hospodara Bogdanami zowią. Bogdan ten, który najpierwiej od Porty Tureckiej wziął chorągiew i haracz postanowił27. Bogdaj by był nie doczekał jej brać, żeby był albo insze statum Bóg tej ziemie naznaczył, albo żeby pierwiej od naszych wieków zgubił. Z tego tedy postronnych narodów nazwiska znać się daje, że wiedzieli o nich dobrze postronni, iż ten naród ze Włoch jest, ponieważ jednym imieniem Włocha zowią. Są tacy, 25 M. Costin przytoczył tu legendę zanotowaną przez Simiona Dascalula w interpolacjach do kroniki G. Urechego. Nie wiadomo jednak, o którym królu Władysławie tu mowa, ponieważ Dascalul nie podał daty, jedynie informację, że władca ten nosił przydomek Filozof. Takiego władcy nie spotykamy jednak w historii Węgier, być może chodzi tu o Władysława I Świętego (1077-1095) lub Władysława n (1162--1163). Na temat różnych interpretacji tej legendy - I.C. Chitimia, Źródła polskie, s. 185-192. Nazwa rzeki Seretos pojawiła się po raz pierwszy w źródłach greckich w X wieku u Konstantyna Porfirigenety. 6 Negra - legendarny założyciel państwa wołoskiego. O interpretacjach i źródłach tej legendy - P. Chihaia, De la Negru voda la Neagoe Basarab, Bucuresti 1976, s. 9-171. M. Costin, który znał tylko tradycję roczników mołdawskich, a nie znał dokumentów siedmiogrodzkich z XTV wieku sądził, że założycielem państwa mołdawskiego był Dragosz. Tymczasem w istocie twórcą niezależnego państwa mołdawskiego był Bogdan z Cuhya (7-1359, 1365-1367). Od jego imienia pochodzi nazwa nadana Mołdawii przez ludy tureckie. Nie jest również prawdą, że pierwszym władcą, który zgodził się płacić haracz Turkom był Bogdan. W rzeczywistości był to Piotr Aron, który w 1456 r. zgodził się na haracz w wysokości 2000 złotych monet węgierskich. Zob. I. Czamańska, Mołdawia i Wołoszczyzna, s. 26-28, 120-121. J 264 265 -28 Może z Oltana przydawszy M będzie Moltan którzy kładą imię to Włach od hetmana rzymskiego Flakka'"', odmieniwszy F na W, K zaś na Ch z tych owidiuszowych wierszów do jednego z przyjaciół swoich imieniem Graecina z Białogrodu do Rzymu pisanych. Praefuit his Graecine locis modo Flakkus et illo Ripa ferax Istri sub duce tuta fuit Hic tenuit Missas Gentes sub pace fideli Hic arcu fisos terruit ense Getas29. Ale to bajki są, bo Fłakkus ten tylko Missją prowincyją rzymską bronił i brzegi dunajskie od Tatarów, ale koloniej żadnej nie osadzał tak, jako Trajan cesarz. Jest i inszych imion gwałt u niektórych pisa-rzów, jako Tribali30, Rascy31, eto.; wszystko bajki, chyba że kład[ą] imiona z powiatów, jakoby kto rzekł, wołynianin, podolanin, eto.; tak Rasciami nazwał, że jest powiat takim imieniem przy Multańskiej Ziemi Roszawa32, i rzeka tymże imieniem, właśnie tak jako Bassarabią jedni Multańską Ziemię nazwali (o czym niżej), czego nigdy nie masz33. W Macedoniej jest kolonia także rzymska, jednego języka z nami34, i daleko bliższa włoskiemu językowi, aniżeli nasza mowa. Kucowłachami ich Grekowie zowią, to jest chromowłochami, że z wojska rzymskiego chromi i chorzy tam zostali, powiat niemały jest tam, Romanią się zowie, i ten powiat kolonia rzymska jest. Najświż-sze imię Mołdowan, a Multanom Muntan, z czego i z jakich te imiona przyczyn będzie niżej. Z czego ziemia wołoska Mołdawą a multańska montańską Po oddalonych ordach tatarskich z tych miejsc, pasterze z stadami zrazu na pastwiska z Maramoreszu, a stamtąd od Ołtu bezpieczni wychadzali, a wnet i Oltanie od Ołtu ziemie do samego Dunaju od gór osiedli, nie Multańską Ziemią tedy zwać się ma, ale Muntańską albo Montańską, a monte, bo munte zowie się tym językiem montes, a Muntan nic inszego nie jest tylko Podgórzanin, że w górach tak długo mieszkali. Mają tam oni wielkie góry i takie miejsca do mieszkania 28 Lucius Pomponius Flaccus - zarządca prowincji Mezji w drugim dziesięcioleciu I w. n.e. 29 P. Ovidius Naso, Ponticae, m, 9. 30 Triballowie - lud tracki lub iliryjski, zamieszkujący w starożytności tereny pn.-zach. Bułgarii i Serbii. Stąd w średniowieczu mianem tym określano Serbów - nie Rumunów. 31 Rascy (Racowie) to również Serbowie. Nazwa ta używana powszechnie jeszcze w XVII wieku pochodzi od miasta Ras i okręgu zwanego Raszką - głównego ośrodka jednoczącego Serbów w jedno państwo. 32 Or§ova - miasto i twierdza nad Dunajem. 33 Myli się tu M. Costin, gdyż nazwa Bessarabia była używana w odniesieniu do Wołoszczyzny w XIV i XV wieku. Występuje ona w licznych dokumentach z tego czasu. 34 Tzw. Macedorumuni lub Cyncarzy. ''•••••• • '•'" sposobne, między górami temi zwłaszcza na tej rzece Ołcie, że mógłby i teraz naród najmożniejszy mieszkać. Cara Ołtułuy to jest Terra Olti zowią. A tu stąd Dragosz syn domina jednego owych dawnych (zrazu tym imieniem domn, corrupte z waydą z węgierska, potym lepiej z polskiego wojewodą) w kilkuset człowieka zbrojnego wyszedł. Rzeką jedną bezimienną na ten czas nad Soczawą idącą, trafił się żubr na wyszciu z gór, którego za omen wziąwszy gonili w dół rzeką. Miał ten Dragosz sukę, którą Mołdą zwano, ta gdziekolwiek się żubr zataił, wydawała go tak długo, aż już zmordowanego zabili, a głowę na pamiątkę na kół nad rzeką postawili, odtąd wieś najpierwsza po dziś g0 zuj,r po wo!o_ dzień Boureny. A suka po tej swojej pracy opiwszy się wody w rzece, zdechła nad samą rzeką, od tej śmierci Mołdą, a potym Mołdawą rzece tej imię zaczęli, a z imienia rzeki Mołdawą, narodowi imię Mołdawa-ni35. Naśladuję w tym Urekiego nieboszczyka dwornika i ziemskie lato-pisca. Widzę jednak stolicę maramoreską Sigiet, po dziś dzień, że się głową żubrową, jako i ta ziemia pieczętuje i Mołdą rzeka niedaleko od tych miejsc w niemieckim kraju jest. Dragosz dalej szedłszy obrał sobie miejsce nad temi rzekami, tą Mołdą a drugą Bystrycą, pole które Kympy łuy Dragosz to jest Campi Dragossi - Polami Dragoszowemi zowią i dotychczas. Bystrycą jedna rzeka z bystrości swojej później imię wzięła, kiedy już serbska albo sławiańska mowa mieszać się poczęła, która tu w tę ziemię oraz cum sacerdotio od Serbów weszła. O Bassarabiej Wielki błąd tych, którzy i mapy wydają, i o tym pisali, żeby Multańska Ziemia, albo część jaka naszej ziemie Bassarabią zwać się miała. Co do Multan familia to u nich była znaczna Bassara-bów i hospodarstwo kilka jeden po drugim, z których i ów sławny Szerban wojewoda, który i z Turkami nieraz wojował i chana krym-skiego na głowę poraził36, tak jako u nas ów stary Stefan, który z Bajazetem cesarzem tureckim raz przegrał, ale z drugiej bitwy ledwo uskrobał za Dunaj Bajazet37, i chana krymskiego na Dniestrze Legenda heraldyczna związana z herbem Mołdawii, głową żubra, odzwierciedla rzeczywiście istniejący związek Wołochów maramoreskich z osadnictwem i budową państwowości Mołdawii. Ciekawą hipotezę na temat związku tej legendy z pradawnym motywem rytualnych łowów wysunął M. Eliade, Le prince Dragos etla " chasse rituelle ", w: De Zamolxis a Genghiskhan, Paris 1970, s. 131-161. Niektórzy uczeni (np. N. Grigoras., S. Gorovei) zwracają uwagę, że legendarny założyciel państwa mołdawskiego nie musiał być postacią identyczną z pierwszym jego hospodarem notowanym przez roczniki. 36 Radu Serban, hospodar wołoski w latach 1602-1611. W 1602 roku pokonał Tatarów w bitwach pod^Ogretin i Teisani. W rok później pokonał posiłkowanego przez Turków Mózesa Szekelya. Bajezid H, sułtan turecki w latach 1481-1512, zmusił Stefana Wielkiego w 1484 r. do oddania Kilii i Białogrodu. W roku następnym Stefan odparł najazd turecki i zadał Turkom klęskę nad jeziorem Katla-buga. Sułtan nie dowodził jednak osobiście tą drugą wyprawą. Poważne i głośne w Europie walki 266 267 Pliundrował zamki już pod Turkami Bassaiaba hos. w Mssyj około Baby i gore jedne blisko Baby Górą Komisową zową i Turcy aż po dziś dzień -to jest Górą Koniuszego, że tam pod tą górą zginał od pana swego tego to Bassaraby hosp., te miejsca jednak za Dunajem są nie w Mołdawie. bił38, i z Olbrachtem królem polskim na Bukowinie koźmińskiej wojował (choć po wołosku wprawdzie)39 czytać jednak Kromera i Strykow-skiego i Bielskiego o tym Stefanie czym był, Bassarabem się pisał i Matyjasz, hospodar multański, już za naszych wieków, jakoż prawda z tej familijej był,40 teraz z tej familiej jeszcze żywym podobno jest Konstantyn hospodar w państwach Je° Królewskiej Mści zostający41. Tedy z hospodarów chyba tych albo z tej familiej wplątał się ten, co najpierwiej o Bassarabiej pisał, żeby być miała Bassarabią Multańska Ziemia. Co zaś do naszej ziemie, aby strona ta od morza zwać się miała Bassarabią kiedy, skąd by to się zaczęło żadną żywą miarą nie widzę, oprócz tego chyba, że Bajazet sołtan kiedy na naszego Stefana hospodara wojował, Bassarab hospodar multański już [w] tureckim wojsku był hołdownikiem tureckim i Turcy żeby kiedy zwać te miejsca mieli nie widzę, ale zawsze Budziakiem i Akkiermen tę stronę od mo- 42 rza zowią Tytuły hospodarów dawniejsze i pieczęci Już mołdawskich hospodarów pieczęć jaśnie się wypisała dlaczego żubrza głowa. Multańscy zaś dlaczego się krukiem pieczętują, taka w ich latopiscach powieść. Książę siedmigrodzkie pod rządem królów węgierskich jednego czasu przejeżdżając włości księstwa swego, w Ziemi Ołtskiej, tam gdzie niebożęta Rzymianie przed Tatary ustąpili byli, upatrzył nadobną białogłowe jedne i miał ją u siebie. A gdy białogłowa powiedziała, że jest z niego brzemienną, dał jej pierścień swój, rozkazując jeżeli mężczyzna się urodzi, żeby przyszła z dziecięciem do niego i pierścień na znak wiary przyniosła. Porodziwszy tedy białogłowa mężczyznę, bratu rzecz opowiedziała; wziąwszy tedy brat siostrę i dziecię szli do książęcia na obietnicę, a odpoczywając prace podróżnej w dąbrowie jednej, dziecięciu płaczącemu dała matka pier- z Turkami prowadził zresztą Stefan już wcześniej z Mehmedem H, w roku 1475 zwyciężył pod Yaslui, a w roku 1476 przegrał bitwę w Białej Dolinie (Razboieni). 38 Stefan Wielki wielokrotnie odpierał najazdy tatarskie, tu zapewne mowa o bitwie pod Lipinti nad Dniestrem / 1468 r. 39 Mowa o głośnej klęsce Jana Olbrachta w Lasach Koźmińskich w 1497 r., poniesionej nie w walnej bitwie, lecz w wyniku zdradzieckiego napadu Mołdawian, dokonanego mimo zawarcia układu pokojowego. Mołdawianie często stosowali ten sposób walki, stąd mowa o walce prowadzonej "po wołosku". 40 Maciej Basarab był spokrewniony z rodziną Craiovescu, boczną gałęzią dynastii Basarabów, której kilku przedstawicieli panowało w XVI w. na Wołoszczyźnie. 41 Konstanty Serban Basarab - zob. Latopis, XX-XXH. Również spokrewniony z rodziną Craiovescu. 42 Nazwa Bassarabią jest pochodzenia tureckiego, najprawdopodobniej kumańskiego, i musiała funkcjonować w średniowieczu. W odniesieniu do stepów nadczamomorskich między Dunajem a Dniestrem spotyka się ją w opisach geograficznych i na mapach poczynając od XV w. ścień na utolenie płaczu; igrając dziecię pierścieniem kruk głodny zajrzawszy, że to co do pożywienia u dziecięcia lśni się w ręku, zleciał i porwawszy połknął. A żemu dokuczał pierścień ważny w gardle, siedział na drzewie z uciążonym żołądkiem. Co brat tej niewiasty widząc, że utracił wiarę siostry swojej, pilnie się starał, że się podkradł pod kruka i strzałą go ugodził. Padł kruk zraniony, a ów namacawszy w gardle jego pierścień, niósł i kruka z pierścieniem, i dziecię z siostrą swoją do książęcia. W podziwieniu to było u książęcia i rozprowszy kruka poznał swój własny pierścień i zarazem aby był wajdą, to jest wojewodą, to chłopię nad tym powiatem uprzywilejował, i już dorósłszy pierwszy z tym narodem z gór wyszedł na panowanie, jako u nas Dragosz. I pro stemmate kruka zaraz zażywać począł, po którym i drudzy ich hospodarowie i po dziś dzień43. Rzecz dziwna, że ten naród, choć z jednego oryginału z Mołdowanami, ale czarny jest naród. Dlaczego i Turcy postrzegłszy to, Karawłachami to jest Czarnymi Włochami ich zowią, bo i ten pierwszy hospodar, o którym się powieść pisała, że z książęcia siedmigrodzkiego poszedł, imieniem Negruł woda, to jest Czarny, (bo po naszemu języku negru, a po łacinie nigru) zwał się44. Zła jednak conseguentia, że czarnym tego pierwszego ich hospodara zwano, albo choćby i sam w rzeczy samej czarnym był, co by to należało, żeby miał być naród wszystek czar-Jniawym. To pewna, że rzadki u nich z znaczniejszych ludzi i z po-Ispólstwa, żeby nie miał być czarniawym, a włosów nazbyt czarnych, choć jedni ojców Greków mieli, drudzy Serbów, inszy Węgrów, i Polaka tam znajdzie za Simiona hospodara i za Matiasza, a po staremu synowie czarniawi. Ja tę kładę racyją, że ta wszytka ziemia, od początku aż gdzie się kończy, cała naprzeciw południowi leży między górami a Dunajem, jest wąska bardzo, bo gdzie najszyrsza od gór do Dunaju półtora dnia jazdy ledwo jest, a długa zaś dni dwanaście wzdłuż góry Dunajem, i góry, i samy grunt ziem w same południe patrzą, i gdzie się kolwiek obróci człowiek, w twarz słońce bije, i gorąca daleko większe, niżeli tu w tej naszej ziemi. Zadają im drudzy, że i z tego czarniawymi są, że u każdego by najznaczniejszego bojarzyna, już zwyczaj taki mamkami zawsze Cyganki. Co jest śmieszna rzecz. 43 Przekazana przez M. Costina legenda heraldyczna, zaczerpnięta z kronik lub tradycji wołoskiej, miała swe praźródło w legendzie związanej z herbem Korwin i narodzinami Jana Hunyadyego, przekazanej przez G. Heltaia. W rzeczywistości ptak w herbie Wołoszczyzny (kruk lub orlik) trzyma w dziobie krzyż, nie pierścień. Niektórzy hospodarowie jednak, w szczególności potomkowie Włada Falownika (1448, 1456-1462, 1476), używali herbu Korwin - P. Chihaia, De la Negru voda la Neagoe Basarab, s. 120-142. Nazwy "Czarny" w odniesieniu do terytoriów używano u ludów tureckich na oznaczenie l) terytorium znajdującego się dalej w odróżnieniu od terytorium znajdującego się bliżej; 2) terytorium uzależnionego. 268 269 Ja im tego nie zadaję, jako affinibus, braciej, in eadem fortuna et compassionibus z nami. Tytuł zaś hospodarów mołdawskich dawny jest taki: "Mjrriio JJeieio MH Iw: N: BoeBoaa H Fnapt SGMJIH MojmascKOH co6jia#aTeJih Polarny góry we- BOCIDCB CTpaHB ów njiaHHHy^o Mopro" to jest: "Miłością Bożą My lo: N: wojewoda i hospodar ziem mołdawskich, rządca wszystkich stron od połonin do morza". A zawsze zwyczaj jest, że się serbskim językiem tytuł pisze, aż po dziś dzień, tak i hospodara mołdawskiego jako i multańskiego. Dobi-rali się mocno jedni z hospodarów Maramoreszu, Czyku i Giurgiewu, powiatów pogranicznych siedmigrodzkich, i Piotr hospodar, na którego sam swoją osobą sułtan Suliman wojował, miał pyrkałabów swoich w Czyku i temi powiatami się tytułował ten hospodar (sołtan ten, który wziął Tyginią od nas)45. A tytuł hospodarów multańskich dawny taki jest: "Mjrriio fleieio Mu Iw: N: Boesofla H FiwpB 36Mjra YrpoBJiaxHCKOH, AnManrb, Oarapanrt, XeHen>" to jest: "Miłością Bożą My lo: TV: wojewoda i hospodar Ziemie Uhrowłachijskiej, Almasz, Fagarasz, Herczeg"46. Fagarasz, Almasz i Herczeg, że się w tytule multańskim dawnym znajdują. Powiaty Siedmigrodzkiej Ziemie teraz są w górach, z których Multanie, jako się powiedziało, wyszli, i Fagarasz zamek stolicą ziemie na Ołcie jest, i długo te trzy powiaty Multanie trzymali. A Siedmigrodzianie trzymali po tej stronie gór wyżej Multan me-hedyską ziemię. Na zamian tedy dali Multanie te trzy powiaty Sied-migrodzianom, a Siedmigrodziane Mehedy Multanom ustąpili, która ziemia Mehedy i po dziś dzień formą udzielnego księstwa pod hospodarami multańskimi zostaje47. Chorągiew bań mehedyski i muzykę wojenną i pieczęć osobliwą ma, z dependencyjej jednak hospodarów multańskich. Ta ziemia u nich graniczy się z Raszawą, tam gdzie już Dunaj z gór wychodzi, ale tę Raszawę teraz Turcy trzymają. 45 Piotr Rare§ zawarł w 1529 r. sojusz z elekcyjnym królem węgierskim, Janem Zapolyą, przeciw Ferdynandowi L W trakcie walk zajął liczne terytoria w Siedmiogrodzie, w tym komitaty pograniczne Csikszćk i Gyergyószek. Jego panowanie na tych terenach było jednak krótkotrwałe. 46 Okręgi Amlas. (Omlas) i FSgara§ znajdowały się pod panowaniem hospodarów wołoskich w 2 pół. XIV i w XV wieku. Herczeg to nie okręg Ha^eg, jak sądził M. Costin, lecz węgierski tytuł książęcy. 47 Okręg Mchedin^i od XIV wieku należał do Wołoszczyzny i nie mógł być jej przekazany w zamian za okręgi Amlas, i Fagara§, które w 2 pół. XV wieku zostały zaanektowane przez Węgry. Hospodarowie wołoscy zresztą kilkakrotnie próbowali je odzyskać, o czym świadczy także zachowanie ich w tytule. Okręg Mełiedinfi stanowił część Banatu Seweryńskiego, który w większości Wołoszczyzna utraciła ostatecznie na rzecz Węgier w 1420 r. Władcy wołoscy nigdy nie wyrzekli się swych pretensji, toteż zachowali odrębność tej prowincji, stawiając na jej czele bana. Z czasem powiększono też j ej terytorium, przenosząc stolicę ze Strehaia do Craiovy, skąd wywodził się ród hospodarski Cra- O języku wołoskim albo rumyńskim Najaśniejszym dowodem tego narodu, skąd są, mowa ich, która prawdziwie łacińska corrupta jest jako włoska. Miałem taki szeląg miedziany w ziemi naleziony około Romana, na którym barzo dobrze znaczne były słowa takie Hereditas Romana, a teraz hereditatem heregią Wołosza zowią, tak się nadpsował ów pierwszy język dłu-giemi czasy, które czego na świecie nie odmienia i nie zepsują. Wszystek jednak fundament mowy i po dziś dzień języka łacińskiego trwa, i część słów w najmniejszej literze nieodmiennie stoi. Większa zaś część słów albo początkiem, albo śrzodkiem, albo kacem słowa taż jest, część zaś, ale mniejsza, ze wszystkich języków sąsiedzkich i imiona i słowa w sobie ma. A najwięcej z słowiańskiego, mniej zaś z węgierskiego i tureckiego języków. Kładę i manifest języka tego: Imiona homo - omuł sanguis - syndzie caput - capuł mens - mynte • frons -frunie scientia - sztyinca supercilia - sprinczene oculus - okiuł nasus - nasuł facies -faca ora - gura z włoska bacca - budzą Hngua - limba dentes - dincy mustax - mustaca barba - barba pectus - pieptuł anima - inima campus - kympuł plenus - plin z włoska gaza - kasa supra- supra desuper - desus status - stat . .... passus - pas suł z włoska dziorno dies - dzuwa umbilicus - burik venter - vintre manus - myna digitus - dedzietuł os - osuł pellus - piele pes -puzior caelum - cierul humus - huma terra - cara stella - ste aąua - apa panis - pyne albus - alb niger - negru ruber - roszyw herba - iarba faenum -jyn ver - vare autumus - tomna frigus -frig calor - cald serenus - senin turbidus - turbure marę - marę arcus - arkut z włoska 270 271 nox - nopte sagitta - sedziata ventus - wyntuł potestas - potere primum ver - primo vare etc. etc. słowa manduco - menynku bibo - bew dormio - dormu sedeo - szedzu scribo - skryw perambulo - prymbłu aro - ani semino - samon audio - aud video - vedzu calco - kalku sentio - sympt percipio - priczep laudo - laud intelligo - incieleg pono-puy facio -fak rogo - róg postula - postesc precor - priesk transmitto - trimic fugio-fug adiuto - adziutoresc nescio - nusztyw nato - innot vendo - wynd respondeo - respond cado - kad occido - uczig taceo '- tak etc. etc. O religiej Religią ritus graeci wzięli obie te ziemie pod samy czas kiedy cesarz Paleolog z patriarchą konstantynopolskim byli in personis na florent-skim synodzie48. Aczkolwiek mieszkańcy tych ziem już pod chrześcijanami byli, nauczeni od Węgrów i od Serbów słowiańskiego narodu, świeżych chrześcijan natenczas. Aby jednak już swoich władyków mieli, posłów do patriarchy konstantinopolskiego wysłali za Aleksandra hospodara, którego Aleksandrem Starym zowią49, nie zastawszy tedy patriarchy konstantynopolskiego na stolicy jego, do Ochydy mia- 48 W 1438 roku cesarz Jan VIII Paleolog i patriarcha Józef przybyli na sobór do Florencji celem przygotowania unii kościołów wschodniego i zachodniego. Została ona podpisana 8 czerwca 1439 r. Sprawa chrystianizacji ludności wołoskiej jest niejasna. Prawdopodobnie zetknęli się oni z chrześcijaństwem jeszcze w okresie starożytnym, o czym świadczą liczne terminy cerkiewne pochodzenia łacińskiego (w tym niektóre używane wyłącznie w starożytności), niemniej jednak przebywając w otoczeniu słowiańskim przyjęli w K lub X w. obrządek słowiański. Ziemie mołdawskie przed powstaniem państwa mołdawskiego podlegały arcybiskupstwu halickiemu; co do Wołoszczyzny sprawa nie jest jasna, mogły tu mieć swe wpływy biskupstwa w Tyrnowie, Widyniu lub Yicina. 49 Aleksander Dobry - hospodar mołdawski w latach 1399-1432. sta serbskiego50, do metropolity stolicy tamtej, która po patriarchach pierwsza jest, jachali i od tej sakrę wzięli51. I trwała ta ziemia pod posłuszeństwem tejże stolicy do niedawnych czasów, aż do Raduła hospodara za królewstwa w Polszcze Zygmunta króla, po chocińskiej pierwszej Raduł hospodar pod posłuszeństwo patriarchów konstanty-nopolskich duchowieństwo tej ziemie oddał52. Z Serwiej tedy, ta ziemia z sakrą razem i litery i język serbski tu do ziemie wniosła. Powiaty mołdawskiej ziemie O powiatach poczniemy od granic państw Królewstwa Polskiego liczyć, począwszy od gór, które naszą ziemię z siedmigrodzką dzielą do samego Dniestru, obok powiaty kładą do samego Morza Czarnego, od Śniatyna i Kamieńca: powiat czerniowski powiat soczawski powiat sorocki powiat iaski powiat romański powiat totruski powiat Lepuszna powiat Felczy powiat Tekucz powiat Kohorłuy, w powiat chocinski powiat dorohunski powiat chyrłowski powiat Kyrligetura powiat niemiecki powiat Wasłuy powiat orheiowski powiat Tutowa powiat Putna którym powiecie Gałac. Powiaty odcięte przez Turków: powiat Kigiecz, w którym powiecie wziął nam sołtan Os- man, spod Chocinia powracając, Reny miasto i siła wsi i dał do Grobu Mahometowego. A cząstka tego powiatu przy nas. Powiat tehyński. Powiat kiliyski, w którym i Smaił miasto Smiłuł po wołosku. Ohryda - miasto na pograniczu macedońsko-albańskim. W średniowieczu jeden z najważniejszych słowiańskich ośrodków religijnych i kulturalnych. Znajdujące się tam biskupstwo autokefaliczne znajdowało się często w opozycji wobec patriarchatu w Konstantynopolu. W rzeczywistości metropolie zarówno Wołoszczyzny, jak i Mołdawii, od początku podporządkowane były patriarchatowi w Konstantynopolu. Wołoszczyzna posiadała własną metropolię już w 1359 roku (aczkolwiek nie wiadomo dokładnie gdzie ona się mieściła), natomiast starania o utworzenie metropolii w Mołdawii rozpoczął Piotr Muszat przed wrześniem 1386 r. Hospodar mołdawski popadł jednak w konflikt z patriarchą na tle obsady stanowiska metropolity, który zakończył się dopiero w 1401 r. za panowania Aleksandra Dobrego. - M. Pacurariu, Istoria bisericii ortodoxe romdne, vol. l, Bucuresti 1991,s.256-259,276-281. Informacje podane przez M. Costina nie znajdują potwierdzenia w innych materiałach źródłowych. Być może jest to reminiscencja działań Radu Mihnii, który zmierzał do ściślejszego podporządkowania cerkwi mołdawskiej centralnym ośrodkom greckim - tamże, vol. 2, Bucuresti 1994, s. 8. 272 273 Powiat białogrodzki, który się Belgradem w naszych dawnych przywilejach mianuje, przy samym morzu. Po trzykroć go brali nazad hospodarowie od Turków. A powiaty Ziemie Multańskiej te są powiat Rybnik powiat Sekuieny powiat Jałomica powiat Iłfeuł powiat Muscieuł powiat Oltuł powiat Wyłcia powiat Buzew powiat Prawowa powiat Dymbowica powiat Ardzisz powiat Wlaszka powiat Romanacy powiat Zyi Górny powiat Zyi Dolny I Mehedyska Ziemia, która z Raszawą już tureckim miastem graniczy tam właśnie, gdzie Dunaj przez góry się wyrzznął. Ta mehedyska u nich udzielną ziemicą jest. Starszych nad sobą banami zowie, pod takim tytułem bań de Kraiowa, tych banów jednak hospodarowie multańscy nadają i wyżej wszystkich bojarów stołek jego jest. Bań idem quod pan. O rzekach w Ziemi Mołdawskiej Dniestr skąd wychodzi i jak z daleka pewniejsza tam w Polszcze ma być powieść, ponieważ z gór w państwach Jeo Królewskiej Mści wynika. Tu ziemię naszą okrążywszy, w Czarne Morze pod Białogrodem samym wpada, udziaławszy pierwiej nim wpada wielkie jezioro, które Widowem zowią. Prut także z państw Je° Królewskiej Mści wchodzi do nas pod Śniaty-nem, wpół Ziemię Mołdawską dzieląc: w Dunaj niżej Gałacu, a wyżej Ren miast wpada, wielkie jeziora ma nim w Dunaj wbiega, największe jezioro Bratyszem zowią. Czeremusz, ta już między Mołdawską Ziemią a Pokuciem z gór wybiega i zaraz niżej Śniatynia w Prut wpada i ta dzieli Pokucie od Ziemie Wołoskiej. Siret rzeka z gór wychodzi, które góry nas od Siedmigrodzkiej ziemie dzielą, skąd ma imię już się pisało, ze słowa węgierskiego seretem obok z górami po prawej, a Prutem po lewej stronie idzie i wpada w Dunaj między Braiłą tureckim miastem a Gałacem naszym. Siła rzek w siebie biorąc i naszych i multańskich, a ta rzeka niżej Fokszan nas od Multan dzieli. Soczawa rzeka, i ta z tychże gór imię ma od kusznierzów, bo socz po węgiersku kusznierz, że tam najpierwiej kusznierze z Węgier osiedli, i miastu i rzece i powiatowi stąd imię, wpada w Syret w tyle Kotnara. Mołdawa rzeka, i ta także z węgierskich gór wychodzi, z czego imię ma już się pisało wyżej, wpada w Syret pod Romanem miastem. Bystryca rzeka, z bystrości mając imię, już z serbska, z tych gór barzo bystro, wpada pod Bakowem miastem w Syret. Totrusz rzeka, mało co nie z samego Czyku powiatu siedmigrodzkiego wynika, węgierskim imieniem miastu i powiatu imię daje, w Syret wpada pod Adziudem miastem. Putna rzeka, także z gór wpada wyżej Fokszan, powiatowi imię daje. Miłków z miałkości jeszcze mniejsza rzeczka z gór węgierskich, i ta do Syretu idzie, a tu nas i Multan ziemiami dzieli, ale zaraz sam Syret. Rzeczki z Bukowin co celniej sze: Baszew z Czerniewskich Bukowin aż do Prutu idzie pod Stepanow-cami. Dziza z tychże Bukowin, także do Prutu. Miletyn, Bahłuy pod lassami z Kotnarskich Bukowin, i te w Prut wpadają. Byrład niezła rzeczka, z Romańskich Bukowin pięknymi i żyznymi miejscami płynąc, z Syretem się łączy, ale wnet z niego (za dziw) in eadem ąuantitate wychodzi i sam w sobie pod Gałacem w Dunaj wchodzi. Wasłuy, Jałan, Kohorłuy, małe rzeczki z rożnych bukowin, jedne do Prutu, drugie do Byrładu idą. Rzeczki zaś między Prutem, a między Dniestrem, z poi mające początki - Czuhr - Reut - Kobolta - Kajnar. A z Bukowin zaś orheiow-skich - Byk - Botna - Kogylnik - Sarata - Lepuszna i drugie mniejsze. Niektóre do Dniestru, drugie do Prutu idą. Samy Kogylnik polami sam sobie do morza idzie, a na nim zamek pusty, który się mianuje u niektórych pisarzow Turris Neoptolemi. Miasta Mołdawskiej Ziemie Czerniowce - Chocin - Soroka - Stepanowce - Dorohun - Botuszan - Targ Serecki - Długie Pole - Baia - Soczawa - Niemiec - Piatra albo Kamień - Totrusz - Bokowa, gdzie biskupstwo pod posłuszeństwem rzymskim - Roman - Szkieia - Kotnar - Chyrłów - Targ Piękny. Te miasta do Górnej Ziemie albo do górnego dwornika należą. Jassy - Orcheiów - Kiszenew - Łapuszna - Chusz - Wasłuy - Byrład - Adziud - Wranczia - Fokszany - Tekucz - Pisk - Gałac - a te do dolnego dwornika należą i Dolną Ziemią mianuje się i stołkiem wyssza jest od Górnej. Miasta od Turków wzięte: Ren - Isrńail - Kilia - Białogród - Tehy- nia. Na Teleżynie Za-moyski wojował z Michałem hospodarem z Multan. Większa tam w Multaniech niżeli Dniestr. 274 Rzeki celniej sze w Maltańskiej Ziemi Miłkow Wielki - Rybna - Rybnik - Buzew - te wszystkie rzeki z gór węgierskich do Siretu naszego wpadają. Kryków - Teleżyn - Prawowa - Jałomica złączywszy się do Dunaju pod miastem Orasz de Flocz, tak to miasto zowią, wpadają. Dymbowica - Ardzisz te z sobą w kupie do Dunaju naprzeciw Syli- stryjej wbiegają. I sam Ołt najgłówniejsza rzeka - i Zyi - i jak wiele ich jest już daleko mniejszych rzeczek i nieznacznych, wszystkie do Dunaju wpadają z gór się poczynając, blisko wiszących nad Dunajem prawie. Oprócz samego Ołta rzeki, która się poczyna z dalekich inszych gór, bo ledwie niżej rzeki Czernizd [?] aż od naszych zaczyna się, a przez Giur-giew, Czyk i Kazon, powiaty siedmigrodzkie, potym Byrsę zalewa, także powiat siedmigrodzki z Byrsy wyszedłszy zaczyna ziemię ołtską, gdzie zamek i obronny i piękny imieniem Fagarasz. A od Fagaraszu przez góry multańskie się przerzyna i do Dunaju wpada. Miasta w Ziemi Maltańskiej Fokszany w pół z nami - Rybnik - Buzew - Giergica - Płoieszty -Tyrgszoruł - Weleny - Kempina - Tyrgowiszte stolica - Kympuł Lungu to jest Długie Pole - Ardziszuł - Piteszty, gdzie wina słodkie -Rybnykuł de Sus - Kyneny - Slatyna - Tyrguł Zyiuł - Baia de Arama - Strechaia - Czernieć - te miasta po podgórzu samym. Kraiowa wMehedyjej - Karakał - Roszy de Vede - Odywoy - Bukureszty stolica - Kornecełuł - Orasz Floczy - Gradyszte - a te albo Dunajem albo blisko Dunaju leżą. Miasta u Turków od Multan: Dziurdziuw - Braiła. Racz że to WMMMPan mało przysługę zawdzięcznie przyjąć oraz et autorem w łaskę i patrocinium swoje odebrawszy coby comissum w polszczyźnie przebaczyć, darując to nieszczęśliwym naszym czasom teraźniejszym. WMM Pana dożywotnio życzliwy posł. i sługa Miron Kostyn L[ogofet] Mołd[awski] Na zmowie pograniczni z bojarami [?] zasłane 24 marca Duki Jerzego ukłonami. HISTORYJA POLSKIMI RYTMAMI O WOŁOSKIEJ ZIEMI I MOLTANSKIEJ Historyja polskimi rytmami o Wołoskiej Ziemi i Moltańskiej1 Najaśniejszemu i niezwyciężonemu majestatowi wielkiego Jana III, z bożej łaski króla polskiego, wielkiego książęcia litewskiego i inszych państw, panu mojemu miłościwemu i dobrodziejowi. Wstydam się muzy mojej sarmackiej przed najaśniejszym i niezwyciężonym majestatem Waszej Królewskiej Mości, pana mego miłościwego, nie z tego, aby ona nie miała wydołać najwyszym materiom i najgłębszym geniuszom, ale z mego w niej niedostatku. A co zaś do jej obszerności, kiedy się uważy: bogatszy jest aniżeli łaciński sławny język, bo łaciński ma siła słów z greckiego pożyczanych języka, jako się daje widzieć z tych pierwszych słów: philosophia, złożone ezphilos etsophia, theo-logia ex theos et logos; które słowa i inszych wiele wymówić się jednym słowem po łacinie Opisanie Ziemi Mołdawskiej i Maltańskiej przez Mirona Kostyna Najaśniejszemu i niezwyciężonemu monarsze sarmackiemu Janowi III, z bożej łaski królowi polskiemu, wielkiemu książęciu litewskiemu, ruskiemu, pruskiemu, mazowieckiemu, żmudskiemu, kijowskiemu, wołyńskiemu, podolskiemu, inflanckiemu, smoleńskiemu, siewierskiemu i czernichowskiemu, panu a panu mojemu wielce miłościwemu i dobrodziejowi. Wstydam się muzy mojej sarmackiej przed najaśniejszym i niezwyciężonym majestatem Waszej Królewskiej Mści, pana mego miłościwego, nie z tego, żeby ona nie miała zdołać największym materiom i najsubtelniejszym geniuszom, ale z mego w języku tym niedostatku. Bogatszy bowiem on jest aniżeli łaciński sławny język, który siła w sobie ma słów pożyczanych z greckiej mowy, jako się widzieć daje z tych słów: philosophia, złożone ex ęihoęet aoęm, theologia ex 0eoL et koyoę, astronomia ex aatrjp et vofiog, astrologia ex aorrip et Ao-yoL, geometria ex 777 et ypaęca Te słowa po ' Tekst dedykacji wg spalonego rkpsu BUW na podstawie wydania P.P. Panaitescu. * Tekst dedykacji wg rkpsu Czart. 1348. 276 277 nie mogą. A u owych dawnych Słowian swoim językiem nie pożyczając u Greków, philo-sophia lubomudryje, co się może po polsku lu-bomądrość; theologia bogoslowie, co po polsku może się nazwać bogosłowstwo; astronom gwiezdomieniec; astrolog gwiazdosłow po polsku może się mówić (astrologia, zwiezdo-słowie; astronomia, zwiezdotoczenie) i inszych siła słów, w łacińskim języku pożyczanych, a w mowie słowiańskiej swoim językiem wyrażonych jest. Mój w tym niedostatek z rzadkiego używania przez kilkadziesiąt lat mowy polskiej. Ale jako Bóg na niebie, którego monarchowie tu na ziemi są namiestnikami, przyjmuje jak od wielkich i świętych oratorów obszerne i wyborne oracyje, tak i prostaczka każdego z szczerego serca jedno kyrie eleyson', i Wasza Królewska Mość, pan mój miłościwy i dobrodziej racz z pańskiej swej klemencyjej pod cień wielkiego i całemu światu równego imienia swego przyjąć miłościwie o małej ziemi małą nieudolnym stylem wyrażoną historią. Powabił mnie do tego najpierwej Waszej Królewskiej Mości pana mojego miłościwego i dobrodzieja altissimus genius, którym jak o każdych wielkich i szerokich państwach wiedząc, tak i o mniejszych wiedzieć chcesz ziemiach. Powtórny pobudkę miałem, że sławni historykowie państw Waszej Królewskiej Mo- łacinie żadną miarą jednem słowem wymówić się nie mogą. A owi dawni Słowacy wszystkie te słowa swoim wyrazili językiem, nie pożyczając u dawnych Greków, bo filozofią lu-bomudriem -jiK>6oMlfypieMT> - nazwali, co toż wyraża co ' :'w /f vi( wnpfrtf / ,4 f/ Kfc;' f r» łn, , - /f X łffKł 4l&MtPtfł/foH> Granica wokoło Dacyjej. Quintus Curtius in Vita Alexan-dri Magni. Sasowife] z Daków. Topeltyi.. • S ^imtŁnm •> (Vf 89 r j /f Ł /ff fi .,-»*/ ^/' *wi$" l^^ J * /€ if#AteiivM9MmyS'Cwfyt. *1~ 9* Ł*; 44. List dedykacyjny do Chroniki Ziem Mołdawskich i Maltańskich, rkps 3065 Biblioteki Narodowej 50. Herb Mołdawii z cerkwi św. Dymitra w Suczawie, 1535 r. 51. Herb Mołdawii na drzwiach mona-steruTazlau, 1596 r. 52. Herb Wołoszczyzny używany przez Radu §erbana, 1608 r. 53. Herb Wołoszczyzny używany przez Mikołaja Patrascu, syna Michała Walecznego, 1616 r. 281 loo Śliczne miasta, osobne i prawa swe mają43. Tych siedmi miast imieniem siedmigrodzka ziemia. A w niższej zaś Dacyji Białgrod tegoż plemia. , Zamki w Dacyjach. Dalsze zamki jak Chocin, Niamiec i Soczawa: Muzo moja, czegość tu już nie dostawa? .<.'. 105 Czy twoja w tym niedola? Czy nikt nie wspomniał o tym, Czy Dakowie stawili44, czy Rzymianie potym? Na tych dwóch się nie mylisz, lecz powtórne baszty, (Bo każdy z nich dwoisty) hospodarów koszty Ach potrzebne natenczas, gdy Tatarom wstręty no Odważne w nich rycerstwo dodawało wszędy45 Ach potrzebne na teraz, gdy nasze zbawienie Bóg zaczął twą prawicą, wielki królu Janie! Teraz w ruinach stoją, żal wspomnieć, o Boże! Bied naszych od poganów kto wymówić może? 115 Toż zaćmienie czyni nam46 i zamek tehiński, Aż światłość nam przywraca hojny sam kilijski47, Który przez Janowezów48 na samym Dunaju49 Stanął z ich panowania w Krymie i w tym kraju Od cesarzów stambolskich, gdy Morze trzymali 120 Wszystko Czarne w zakładzie i Krymem władali. Skąd i Kafa w Tauryce przez nichże stanęła50 Na morzu, gdzie i flota ich zawsze płynęła. Turrim Neoptolemi swych czasów Grekowie51 Murowali, Sorocki już hospodarowie, 125 Lecz i dalszych52 niemało ruin zamków znaki, Jak około Romanu i Gałac przyznaki. Dziurdziów, także Braiła z Moltan hospodarów pamiątki wieczyste ichże53 Bassarabów. Od nich Bassarabia stronom tym wznieciła54 Bassarabia. IM Imię mappom, pisarzom daremnie wsławiła, Prócz, że Bassarabowie55 część Mizji trzymali Na krótki czas, kąt morski, że ją tak nazwali, Ale co ma do tego białogrodzkie pole? Mołdawa prawdziwa wszytkie to podole 135 Po sam Euxyn, przywilej niejeden to powi fi , ... Pyrkałabstw56 białogrodzkich, ale kto to wznowi? Boże mój niedościgły! Czy jest jeszcze jaka Nadzieja w tym, czy zginiem już i do ostatka? A tak Trajan wszytkiego przywróciwszy siły 140 Świata znowu do Rzymu, zmocniwszy te tyły, Sam się ruszył z Dacyjej57, Syret, Prut przebywszy I obronny Dniestr w skałach półdzikich nabywszy. Kopie szaniec od Moltan zacząwszy ogromny, Genuenses. Theodosia. Tataibunarem zowią Tataro- wie. .W- '}it'-łi 282 .58 Który też imię trzyma Trojan38 w wiek potomny, 145 A od Dniestru do Buhu przez pola prowadził Mężne wojska i wielkie sam Dniepr nie zawadził, Od którego ruszywszy tam, gdzie Don już dzieli Od Europy Azją, z wszytkich pól się zbiegli Tatarzy odstraszeni od swojej ojczyzny , 150 Do wielkiej Tataryjej. Widząc i przyczyny Słuszne i moc gwałtowną, wszyscy się poddali I pakta z Pompejuszem wielkim swe przyznali . Był taki z nimi akord: rzymskich państw szerokich Namniej się nie tykali, sto osób wysokich 155 Po chorągwie swym chanom do Rzymu zsyłali. I 3 niejeden z chanów ich i sami bywali W Rzymie, gdy między sobą o chaństwo walczyli, Rzymianie ich godzili, oni graniczyli Państwa, dzieląc między nie. Takie rzymskie państwo, i«> Bywało nad królestwa jedne ich hetmaństwo. Wstąpiwszy już w Azyją Trajan dalej idzie , Szaniec wieczny za sobą aż i za Don wiedzie Z Tartaryjej do Baktr , stąd przez kraje perskie Od Persów przez pustynie czerwonopomorskie 165 Do samego Egiptu państwa te obegnał, A w samym już Kairze i świat ten pożegnał. I tu się niech przypatrzy potencyjej jakiej Każdy, w teraźniejszych wiekach świat nie ma takiej I monarchy takiego, by jednym zachodem no Świat okrążył kilka lat za jednym zawodem7 Z pól nie schodząc. I czemu tureckim dziwuje Kto wojnom, który przez sześć miesięcy wojuje? W Egipcie po swych pracach Trajanus zwątlony Słabością swych wnętrzności, tamże zagrzebiony 79 ns Dissinterią zowią Grekowie i o tej Chorobie tak trzymają, że dawniejszej od tej Żadna niemoc nie starsza , ale jest najpierwszą Ona w ludzkiej naturze chorobą dawniejszą, Kiedy świat jeszcze nowy, wolny od humorów iso I swądów zaraźliwych i rozgniłych zborów, Chorób żadnych nie czynił w śmiertelnych naturach Ani febr w ciałach ludzkich, ni wrzodów na skórach, Oprócz w zbyt rozpustami wnętrzności słabiły Zbytnimi rozkoszami w sobie się gubili . iss Rzym jednak nieśmiertelnym Trajana pokazał, Wieczną jego kolumną światu to ukazał , Że wieczna sława wasza, sławni monarchowie! rv.»mii na wieki tacv nie żvia panowie? 71 283 Szaniec Trojan. Pompejusz wielki hetman rzymski. Wybory historii greckich De 4 nwnarchiis. Baktrowie dziś Uzbekowie i Bucharowie. Grekowie rajską chorobą zowią dissenteryją, że najpierwszą w ludziach. Czytać Pentaieuchum. Columna Traiani w Rzymie teraz stoi. 10 Adrianus cesarz rzymski. Topeltyn, Dion, Eutropius. Przedział II O zegnaniu osad Trajanowych przez Tatary i o mieszkaniu Rzymian w górach78 Jak ogromne budynki na swych fundamentach on Jak mocne, tak i trwają w swych apartamentach Labirynty, tak kwitną, jak mają dozory Owocorodne sady, tak role komory ''••' Napełniają obficie, jak pracowitego Miewają gospodarza, dozorcę sprawnego. ' -- 01 • Jak okręt morski płynie? Tak, jak ma dobrego '" Sternika, stado wcale z prac nieospałego Pasterza. Tak i państwa w osobie jednego Króla stoją w całości, szyrzą swe granice. oo Z nierządów " wielkie państwa na subtelnej niecę Wiszą, czego przykładem przy mężnym Trajanie Rzymskie potężne siły, a przy Adryjanie oe W tak prędką słabość poszły, że i most trajanów 15 Na Dunaju zepsować kazał dla zagonów 87 88 Tatarów, którzy już znowu pola te zalegli Bliskie tych ziem i znowu w sąsiedztwie przylegli. • O! Barzo źli sąsiedzi Rzymianom nowotnym W tych tu krajach! Niedbalstwem aż nazbyt sromotnym, 20 Ani spędzał te ordy trajanowym torem, 89 Ni swoich posiłkował wiecznym domatorem, Istrem się zasłoniwszy. Takie niedostatki U tego już cesarza, wraz wydać na jatki Tak piękne prowincyje Trajanem nabyte 25 Tatarskim inkursjom trakty już odkryte Przez niedbalstwo cesarskie. On tymczasem wolał Adrynopol fundować, a na to Rzym bolał , 92 W Tracyiej zbyt skrupistej miasto swym imieniem Namniej się nie turbując prowincji zginieniem. QA 3o Pierwsza stolica turska Adryjanopole, Tu w Europie dawniejsza niżeli w Stambole Z dopuszczenia Bożego, i kto świętej może Z kresu ruszyć woli twej niepojęty Boże! Dlaczego, O królestwa!, gdy Bóg wojennego, Daje pana mądrego i w bitwach dzielnego, Już się mocno trzymacie wszyscy pana tego I do Boga wzdychacie za długi wiek jego Adrianopol od Adriana. 35 W tym sąsiedztwie osady długo się trzymal 96 97 Trajanowe, zbijając Tatarów, a dali 40 Już wytrzymać nie mogli mnożstwu szalonemu go Ustawicznie dzień od dnia przybywającemu , 284 Szarańczej tej niezmiernej , w góry ustąpili, Pustynią1 swe kochane miejsca zostawili. O! jak inszym wiekom toż animowały 45 Tamte pierwsze, że częste odmiany miewały Bywać w tych bardzo śliskich1 3 ziemicach nietrwale Pierwsze ciągnąc za sobą wieki pozostałe. ,,. Co od Moltan na Olcie w górach tych106 osiedli107, ,-Po108 Herczeg i Fagarasz te miejsca zasiedli . •-,-.(.. so Olt jest rzeka z tychże gór, lecz wysoko schodzi ,-Z źródeł swoim płynieniem, z Giurgiewu wychodzi:/ Ardelskiej części ziemie, gdzie zaś do Dunaju 4,,, Przebija się, rżnie góry z ardelskiego kraju, r , W wielkości zbyt wyniosłe1 , twierdze niedobyte, ,,. 55 Od Moltańskiej Ziemi miejsca nieprzebyte, Monastyry są teraz z powtórnej osady , W wielu miejscach i teraz pod wojenne zdrady, Tam się do nich udają. Od Oltu Moltanie, Przydawszy M Polacy, my zaś z gór Montanie 60 Zowiemy a montibus. Tak biedni Rzymianie Z italiańskich delicyji w ciasnościach mieszkanie Swoje odprawowali , nie przez krótkie wieki Lecz kilkaset lat trwały tamte ich zasieki. A tu stąd gdzie Mołdawa, dłużej się trzymali es Po zamkach miejsc podgórskich Tatarom nie_ dali Osiadać. Lecz kiedy już do robót nie stało Czasów wolnych rolnikom i nie dostawało Ani zamkom żywności, ani sami oni Żywić się już nie mogli, w góry do obłoni 70 Zeszli i Maramoresz swemi dominami Giurgiew i Czyk osiedli z swojemi domami Są trzy rzeki na wzdłuż gór płyną do Syjotu W Tisę inaczej Tibisk, tam kłopotu Swojego przed Talary zbyli. A te miejsca 75 Do Ardelu należą, puste do ich zejścia, Maramoreszem takim czy oni nazwali 119 Imieniem, czy przed nimi tegoż używali Miejsca te? I ten wiek ich mowę korumpuje Język czysty łaciński - czego nie zepsuje so Czas za długiemi wieki? - Już gdzie trzeba Deus To Dzeu, albo Dumnedzeu, al mieu na miast meus Taki mowy uszczerbek: gdzie coelum to cierul , Homo - omuł, frons -frunie, angelus - indzerul 120 Animowały - dodawały ducha. *5 Obłoni (starop.) - żywności. *6 Svirrt - Sy.iiriet. Olt rzeka. ' Herceg i Fagarasz powiaty siedmigrodzkie. ,, Transylwania. Maramoresz powiat siedmi-grodzki. Syjot miasto, stolica mara-morska. Dominus, Deus, Dumnedzeu. 285 Żadnych jednak słów nie masz, żeby lubo przodkiem ss Lub ostatkiem nie wspominał, albo samym śrzodkiem Swojej najpierwszej mowy, stoją jedne w cale: Barba - barba, tak luna, drugie bardzo w małe Różnią. Oprócz mało słów potym i węgierskich, W ostatek sakrę wziąwszy od Serbów słowieńskich, 90 Bardzo mało jednak słów. A w tych wiekach może Każdy tego doczytać, świat odmienny stądże, Że rzymskie państwa z sił swych z bożskiego wyroku Odpadły. I kto może najmniejszego kroku Ruszyć albo umniejszyć , kiedy Bóg zakłada 95 Pewny kres monarchiom i odmiana włada Światem? Cudzy wstępują po pierwszego zejściu. Bóg zakazał fortunie stać na jednym miejscu. Lub nie wraz to stało, bo po Adryjanie Siła wielkich monarchów miewali Rzymianie. nx) Nie wraz padnie machina, chociaż się zachwieje I co się prędko mówi, nie tak prędko dzieje, Lecz był wielki Konstantyn, byli Leonowie, Mądrzy byli Herakliusz, Justynianowie, I niemało hetmanów w sławie nieśmiertelnych, 105 Nie wyliczam tu dalej takich imion wiecznych. Jednak jak tu stolicę w Bizancyjum wnieśli131 Z Rzymu starego w nowy cesarstwo1 przenieśli, Tedy więcej z Persami1 zabawy swe mieli, Potym z Saracenami, lub uskramiać chcieli no Zachodnie państwa, które prawom wykroczali A tu tych za Dunajem w przepadła puszczali. Stąd wzniecone zerwanie i świętej jedności, Za zgubą w chrześcijaństwie wzajemnej miłości, Stąd i zbytecznych dysput w kościołach przybyło 115 Gdy z znaczną państw chrześcijańskich ruiną ubyło Pod te wieki Attyla z swymi Magierami Wtargnął w te świata strony z swemi Węgrami Zaczął państwo węgierskie137 i siła świat złego Na wszytkie strony doznał, podobno Batego138 120 Miały na się te kraje. Tak bohatyrami, Którzy byli rzymskiemi teraz satyrami Długi wiek ich przerodził139 w pustyniach żyjących Z postrachów tatarskich się w górach tułających I tak się już od włoskich niby odstrychnęli 125 Obyczajów wspaniałych, lecz te nie zginęli Jeszcze ze wszystkim u nich, gdyż nie są grubianie, -"JA ,•134 135 • 136 Attyla król węgierski. Guagninus. Baty chan tatarski. 286 i4s 155 141 Tak dalece, żeby ich nie znać, że Rzymianie Są; jeszcze im została naturalna istność , Która w rzeczach nie ginie, ale zawsze bytność iść Natura w części trzyma, a czy ciż Rzymianie Co bywali przed wieki? lub Macedonianie Albo Ateńczykowie, czy ciż Grekowie Nad narody subtelni? Nie ci Lakonowie Teraz, którzy bywali. A w tym już królestwo 135 Węgierskie siły wzięło, już nie było księstwo, Już się prowincji wiele inkorporowali Królestwu węgierskiemu i już panowali Wszystkiem jak naj gruntowniej tym sukcessorowie Attyli węgierskiego, a stąd Tatarowie 140 Nie dbając na węgierskie siły miejsca dali Zajeżdżając w tych górach znowu zalegali Koczowiskami góry na rzekach polany Pnąc się aż do Ardelu, już z Siedmiogrodziany W sąsiedztwie sobie bliskim, gdzie i teraz znaki Koczowisk ich kamienne lepianki, majaki Totrusz rzeka i Oituz ma tego dostatek I drugie rzeczki także. Aż już na ostatek Nie ścierpieli Węgrowie tak bliskich sąsiadów Niespokojnych swym państwom pod boki podsadów. Panował tymi czasy Władysław węgierski Król. Ten wziąwszy przedsię zamysł kawalerski Zebrał wojsko potężne przeciwko Tatarów, Ruszył i wszystkich Rzymian z tamtych ich zaporów Tak tych, którzy mieszkali na stronie od Oltu, Jak co na maramorskich rzekach od Syjotu . Szli weseli Rumyni z Rzymian przemienieni " I w imieniu tym wielkim już nadwerężeni Wspominając Trajana i miejsca niem sławne, Oraz cnoty, przewagi jego starodawne " . ; i«) Najpierwej z gór Tatarów ruszyli potężnie I w pola dalej tropem na nich jadąc mężnie, Stanęli u Syretu Tatarowie w sprawie Pod Romanem stoczywszy bitwę " , lecz rozprawie Marsowej nie strzymawszy w rzekę apelują IBS Bliską sobie serecką, a tu instyzują Mocno z tyłu zwycięscy, aż trupem tamują Rzekę całą. Rumyni już po nich harcują, Trupem wszędzie zasłanym, a król sam smakuje Taką łaźnią tatarską, wesół wykrzykuje: no Seretem ją, seretem, językiem węgierskim 145 .146 Essentia rerum. Aristoteles: Prima materia tum corrumpitur. >,;uq M J& ] I.K1 V sini;; 'I>:Ł>;' .Ml •\ti~t'r. <}' . !W ~-,i Totrusz rzeka w Syret iipada i Otuz także. M Lasławem go Wegrołfe, Wo-łosza i Moltanie zowifT 147 Syjot miasto w maramorskini powiecie. Tak, tak mi się podoba. Tym słowem królewskim 157 Bitwa z Talary U Syretu, niżej gdzie teraz Roman miasto. ;. ^ Sroga tatarska kieska. Syretem po węgiersku: Tak mi się podoba. *>v.'-ti*3*. 287 Syret rzeka na wieki w tem imieniu płynie, Sława tej wiktoryjej na wieki nie zginie . A lubfo] jeszcze Romana miasta tam nie było, 175 Dla wiadomośc[i] miejsca tak się położyło1 . A ta sama sprawiła, że wszytkie te strony Wolniejszymi do1 2 pierwszej przyszły swej obrony. O! trzy i cztery razy szczęśliwsi wnukowie Niż ci kiedy tracili 3, wasi pradziadowie h iso Ojczyznę im nadaną i ta walka złota -, ; Warn powtórną osadą1 otworzyła wrota. Syret rzeka większa niż Prut, w Dunaj wpada wyżej Galacu. 167 Przedział III O powtórnej osadzie Mołdawskiej i Moltańskiej Ziemie168 po spędzeniu Tatarów Po tak wielkiej swej klęsce z wojny169 podromańskiej Tatarskie zewsząd zeszły ordy, a Moltańskiej Najpierwej, wnet Mołdawskiej Ziem wtóre osady Następują obławem, już żadnej zawady s Nie mając od Tatarów, stąd Dragosz z swoimi170, A tam Negruł wajdowie z Moltany pieszymi , Już teraz Mołdowanie, a stamtąd Moltanie, Wyżej się namieniło skąd takie przezwanie, W powtórnej tej osadzie te ob[i]edwie ziemie 10 Odmieniły z Rumynów, ciągnąc swoje plemię Pewnie z Rzymu nie tracąc nazwiska swojego. Rumyn to jest Romanus, i jeden drugiego Kiedy o język pyta172, to szty ruinyneszte7m Blisko scis romanice, nie moldoweneszte, 15 I po dziś dzień! I tylkoż ci, którzy tu zeszli Do tych dwóch ziem174 w inaksze te imiona weszli Muntan175, tak Mołdowian, ale pozostali Na miejscach siedmiogrodzkich w dawnym swym zostali176 20 Imieniu nieodmiennym i dziś Rumynani Szczycą się. A Węgrowie zowią Ołachami177. Z Włoch. Im Moldwan, Muntan imiona nie służą, Bo tym rzeki te dali, tamci Węgrom płużą, I dotychczas daleko więcej ich niż Węgrów 25 Począwszy z samej Baczki temiszwarskich Serbów178 Wszytek Moresz i Herceg, koło Białogrodu Gdzie książęta mieszkają, oltskiego179 przy grodu Sam cały Maramoresz, jakby nie wychodził Nikt z niego i od Oltu tak się naród wpłodził180, Dragosz pierwszy wajda wołoski, a po wołosku domn. Po dziś dzień. Rumyni w siedmigrodzkiej ziemi. Olach po węgiersku Wotoszyn od Ołasz Włoch Baczka prowincja blisko Te-miżwara. ' Stolica książęta [!] sied-migrodzkich. Marosz rzeka, Herczeg powiat. Terra Olti. Kucha wieś w Maramoieszu. Przywileje są tego Bogdana u Maramoreszan. Ukazowali mi je- 288 30 Mowę mają i teraz daleko piękniejszą ; Zwłaszcza maramorejscy i najpodobniejszą i Włoskiej mowie, ani są poddanemi komu, Wolnemi i po dziś dzień181 nie służą nikomu, ; Oprócz z samym książęciem na konie wsiadają 35 Na wojny i Hust zamek oni swym trzymają ?f Kosztem w ludzie. Prawami żyją osobnemi ' t 8*5 I dziś w sprawach wojennych nie są poślednemi . ;" Toż nie mniejsza odmiana i w samych imionach: Bogdan, Dragosz u Wołoch, Stan i Wład w Moltanach, 4« Dragomir i Stanomir. Już te nie po rzymsku Te imiona i insze, lecz właśnie po syrbsku Stąd znać, że już słowiański osiadł był w tych krajach183 Język, takie imiona są tylko w Słowianach. Nie dziw, długi wiek temu wszytkiemu184 przyczyną 45 Jakie miejsce, tak zwyczaj185 jest komu ojczyzną. Jest wieś Kucha*7 nazwana w maramorskiej ziemi186, Tam Dragosz, syn Bogdanów*8 , mieszkając ze swemi, Bogdan z dawnych dominów szczycił się krewnością187 A syn już się gotował ruszyć swą możnością, 50 Jaką mógł mieć natenczas. Długo mu broniła Matka wyszcia takiego188, by189 go nie pozbyła W miejscach tak podejrzanych190, aż żubr się ukaże Pod wsią. Skoczą młodziaż skąd się szlak191 pokaże, Dragosz kładzie na omen, trzysta sam orężnych 55 Młodzi sobie wybiera w wszelkie trudy mężnych, Idzie śladem za żubrem w głębsze góry onym193, Wpada szlak w nieznajomą dotąd rzeczkę. Po194 nim Oni już odważeni dojść jakiego znaku i Gdziekolwiek ich prowadzi, suczka Mołda smaku195 6o Dodaje, bo gdziekolwiek żubr się on196 przytaił Lub w gęstwinach, lub w skałach, gdzieby się zabawił, Gońców swych mimo siebie197 puszczając, to ona Swądem zwierza z zapachu w nozdrza zawietrzona, Szczekając dzwonogłośnym198 odgłosem zbierała es Rozstrzelanych199 żołnierzów, ni trąbą dawała Znak i pewną wiadomość o zwierzu zapadłym Tedy młódź oskoczywszy miejsce, żubr opadłym Widząc się od niezbytych swych gońców200 uporem .:.» Przebijał się z zastępów201, oni znowu torem *7 Kucha (rum. Cuhea, węg. Konyha) - miejscowość, z której wywodził się Bogdan, założyciel państwa mołdawskiego. *8 Dragosz - hospodar mołdawski w latach 1359-1365, nie tylko nie był synem Bogdana, lecz jego przeciwnikiem nolitvcznvm. konkurującym z nim o władze w Mołdawii. Mołda suka szuka żubra. 70 Za niem gonią. Już góry Karpatskie mijają, Już z tramów gór wysokich na miejsca patrzają202 Przyszłej Ziemi Mołdawskiej, już i łąk prutowych, Uśmiechających w sobie pól czystych dniestrowych, Sięga oko szerokie, podobne dymowi 75 Pola, albo samemu wszerz oceanowi. Dniestr wspaniały źródła swe poczyna z Korony Polskiej, daleko inszy Nilowi, nierówny203 Już gdzie dzieli Podole w swych przyrodnych płynie Skałach niby ciosanych, sławą choć Nil słynie go Okrążony trzcinami, który204 i samemu Nierówien Dunajowi w sobie niesfornemu205. Pod umbrą ciasne ściany aż nurtami moczy I o promienie wojnę z samym Febem toczy, Skałami zwiesistymi przed niebem się kryje, ss Przeszkoda snu ludzkiego206, komar, tam nie żyje, A gdzie choć się ukaże brzeg jaki na brodach, Podobny labiryntom, ogrodom na wodach Albo więc brwiom podniosłym wesołego czoła Lub niebojaźnej207 twarzy wspaniałego króla 90 Z fabuł greckich boginie, gdyby to wiedziały208, Z swego by tu Olimpu pewnie pozjeżdżały Pola zewsząd obfite, pastwiska przestronne Jakie świata gruncie209 tym równiać postronne? I Prut z tego królestwa210 wychodzi bogaty 95 Polami urodzajny, a w łągi211 rogaty. A tu się212 darmo chwalisz Egipcie w rodzajach Że przewyższasz, co Prut ma tam w swoich213 krajach Tu półkopek dochodzi siedmi miar pszenicy214 Czego ledwie masz na twej piaszczystej granicy, 100 Jęczmienia, owsa, żyta215 bywa miar jednaście W żyznym roku, lecz prosa bywa nad dwanaście216 I cóż więcej masz nadto, Cererą się chlubisz Oprócz tego, że w twoich państwach217 cukier lubisz? Tu klacz (bywa) dwa źrzebce rodzi, jagniąt owca 105 Trzy wraz z płodem wydaje, w trzecim roku cielca Młodziuchna krowa rodzi. I ciebie nie wspomnieć Nie mogę, żyzna rzeko Berładzie, zapomnieć Trudno w twoich dostatkach obficie płynący, Rajskich rozkosze, a miodem i mlekiem ciekący218. 110 Dalej widzą i lasy, stąd, skąd rzeki płyną, Doliny rozciągnione i gdzie okiem kina, Widzą ziemię podobną bujnemu sadowi W czworograniastych opłotach219. Oczy ku wschodowi 289 Góry węgierskimi Wołosza zo-wią. Góra Czachlew, z której za Dniestr widać, tak wysoka jest, że niżej deszcz, błyskawice, pioruny, a tam słońce na wierzchu góry. Nilus ad aspectum szpetny pły- Dunaj najwięcej częściami płynie rzadko w kupie. Dunaj większy niźli Nil. Prut rzeka, ale już inaczej niż na Pokuciu. Miara wołoska ok. 18. Prawdziwa. By rład rzeka niniejsza niż Prut, ale żyzna. 290 291 Zapatrzywszy dziwują takiemu krajowi lis I kwiatkorodnym220 polom podobnym rajowi. Już pewnego obłowu nadzieja odpadła Była żubra, ochota insza już napadła22'. Przypatrują się miejscom, rzeczką dalej idą222 t A w tym już z gór na obłoń czystych pól223 wynidą, r 120 Aż tu krzykuje zwyczajnym suczka nagle224 głosem. Porwą się na świadomy ogłoś wszyscy stosem. Był lasek w lewą stronę od rzeki zbyt gęsty, Wkoło jarem zaległy, żubr tam226 z pracy częsty Odpoczywał spokojny, z trudów227 wysilony, 123 Od suczki zbyt ciekawej nozdrzy nie zmylony I tam wkoło odstąpią już gęstszą armatą Młodziaż obłowu chciwa, a ostatnią stratę Życia postrzegł z natury zwierz i nie wychodzi Z gęstwiny tej na pole, aż młódź nań nadchodzi 130 Z żelaza instrumenty228, jedny toporami Węgierskiemi, a drudzy w lot rohatynami229 Tam żubra zakończyli230. Dragosz: "O młodzieńcy! Tu ojczyzna", zakrzykuje, "już nie trzeba więcej231 Nam się radzić, już stąd nazad się nie wrócę232, 135 Dziadów naszych mieszkanie sam233 sobą przywrócę, Na co zaraz przysięgam i po dom234 posyłam. A kto z was235 inaczej, zaraz go odsyłam Nazad!" Ozwą się wszyscy: "Na to przysięgamy I my tobie, że z tobą tu już236 na wiek[i] mieszkamy!" i4o Kładą głowę żubrową za omen na słupie, A Boureny pierwsza wieś po takim łupie237, Bo żubra bour język wołoski23 mianuje Stąd się ziemia żubrową głową pieczętuje239. Na tym miejscu najpierwszą wioskę240 zakładają 145 I z żubra Boureny imię jej241 nadają. Suczka czy spracowana, czy gdzie utrącona W tej gęstwinie od zwierza już242 nadweredzona [!], Po pracach swych do wody bieży zapalona243 Opiwszy się, na rzeczce zdechła, z sił zemdlona 150 Dając imię na wieki od Mołdy, Mołdawa I tym pierwszym nazwiskiem i teraz245 zostawa Rzeka, która z karpackich tychże246 gór wychodzi, •-' Blisko Maramoreszu247 począwszy, tu schodzi W Syret Romanu blisko248. Toż rzeka Mołdawa249 155 Narodowi i ziemi wieczne imię dawa. Z Mołdawy już Mołdowan Dragosz upatruje Dalei mieisca każdego i wszędzie lustruje Wieś pierwsza w Wołoskiej Ziemi Boureny. Bour, żubr. Stąd herb ziemie. Mołdawa rzeka. Położenia, aż widzą dym siwy do góry Z rana przy cichej zorzy słupem prosto w chmury 160 Pnie się. Stali zdumieni: na takich pustyniach Ktoby mieszkał? Bez ognia dym w samych jaskiniach Nie bywa, na dym prosto idą nie zmrużeni Spadają na powtórną rzekę250 nawróceni Dymem, a nad nią251 widzą przelaski okrągłe 165 I wesołe. Zarazem, gdzie te dymią wągłe. Obiegają ten lasek252, a drudzy dochodzą Staruszka zgrzybiałego w pasiece nachodzą A on ule nakrywa i dokoła253 chodzi Czego by mu254 poprawić, czy dobrze255 wywodzi 170 Która matka swe pszczółki, lub przątów256 poprawia, Lub im ambrowy woszczek zdziera, a ich wznawia Do pilniejszej roboty. Aż tu: Binec orne! Zadrży starzec, pytają, on: Ne znoju, boh me/258 Jeszcze dalej próbują mową to znakami, 175 A on zaturbowany259 takimi gościami Cały niewidzianymi260 wiek mieszkania swego Nie wie co ma na to rzec. Wiodą do starszego, Przez tłumacza pytają: Jak dawna bytlina Jego i skąd?261 Powiada: Jacko ze Śniatyna, igo Od kilka lit zaszouszy tut pasiczku maju A nikoho oprócz was teper nie widaju. Opowiada mu Dragosz te nowe osady Jak tatarski[e] już wszelkie zegnane263 zawady. Jeżeli ma ludzi swoich niech sprowadza krewnych, igs Zarazem go darując i w dziedzictwo pewnych Przyjmuje wszytkich gruntów przy rzece zaległych, Dziedzicami ich czyni wszytkich miejsc przyległych Staruszek za łaskawą mowę mu dziękuje I krewnych swych ze wszytkim zwieść tu obiecuje 190 I trzyma słowo stary. Wszytko swoje plemię266 Z pokuckiego Śniatyna sprowadza w tę267 ziemię Na nowe osiedliny, odtąd wieś Jackany268, •'=•' Po Bourenach wtóra269 osiadła najdawny Imieniem Jacka dziada. I dziś tym imieniem 195 Teraz z miastem Soczawą jednym pomieszkaniem270. Fortuna mu zbroniła czem271 miasto nie jego Imieniem się mianuje, jako najpierwszego272, Kuśnierzów kilka przyszło z Węgier, tam osiedli273, (Socz, kuśnierz po węgiersku), do tego przywiedli, 200 Że miasto i rzeka Soczawą się już płynie274, Imię jednak Jackany, część miasta, nie ginie. 264 Wosk w ulach w Wołoszech ambra pachnie. Binec orne, bene tibi fu>mc>. Jackany wtóra wieś najdawniejsza od Jacka. 292 293 Dragosz już tu275 zwiedziwszy, że świat ludzi bliższy Gdzie Jacka dziada zastał276, co zaś i kraj niższy, Idzie w prawą Mołdawy rękę277, tam obchodzi 205 Pola wszędzie wokoło278, na trzecią nachodzi Rzekę bystrszą nad pierwsze, z bystrości Repede279 Daje imię, a drugiej przy tejże Limpede Z nazbyt wody klarownej, z łacińska limpida, A pierwszej z tejże mowy z bystrości rapida. 210 Jednak rzekę Repede już Ruż odmieniła *7sn Bogdanowa z Pokucia Bystrzycą wmieniła . Tam miejsce upadobał Dragosz sam osiadłszy, A o sobie po wszytkich bliskich krajach dawszy Znać, skąd Kympy lui Dragosz^1 i po dziś dzień słyną 215 To jest Campi Dragossi, a tu jak wpław płyną Zewsząd nowi mieszkańcy, wiarę jeśli282 damy283 Naszym też znaczycielom284 prostaczkom przyznamy. Prosty285 nie wymyślając prędzej prawdę powi286, 08*7 Nie sadząc się na słowach, to co wie, to mówi 220 I nie zawsze wymowy prawda potrzebuje, Najprostszą się powieścią ona kontentuje. Żadnego państwa nie masz, żeby wraz tak nagle Osiadł w swych granicach, i jak prędko żagle Sprawny okręt podnosi, lub powódź przypada 225 Na potokach podgórnych, lecz i prędko288 spada. Podobnym i te289 ziemie sposobem osiadły A po kilkudziesiąt lat z granic zaraz spadły. Wszytkie miejsca i pola w kilku lat osiedli Po sam Dunaj i po Dniestr, wszystkie te zalegli 230 Rzeki, doliny w polach do Morza Czarnego. A Dragosz na to pilen Rumyna każdego W pola spędza, rzemieślnych Sasów i Ruś bliżej Gór osadza, służałych w pola siebie niżej opędza2 Opędza Ruś291, dzierżawy z Pokucia, z Podola, 235 Osiadają Czerniowce, Chocin i dokoła292 Dniestr wszystek po Orcheiów, Sorokę, jaskiego Prutem do pół powiatu, wpół i soczawskiego. W Dolnej Ziemi poddanych żadnych nie miewali, Wszyscy się arkuszami i konnymi zwali293, s 240 To jest kalaraszami, i do robot294 sami -r-s A możniejszym robili kupieni295 Cygani296. Miastom zaś niemal wszytkiem początkiem Sasowie, Winnice oni wnieśli wespół i Węgrowie. Ziemia w pierwszych granicach swych od gór węgierskich 245 Dochodzi ku wschodowi samych brzegów dniestrskich297, "290 Bystrzyca rzeka druga obok niej bliska Limpede. '" tai? Bogd»n>na bramie lwowskiej halickiej. Annales po monastyrach zna- chodzą. Simplex sermo veritatis. Barclaius. Powiaty Czeniiowce, Chocin, pół jaskiego, pół Soczawy powiatów, wszystko Ruś. Arkasz z łukiem pieszy, kała-rasz konny. Cyganami robią i teraz. Granica pierwsza Mołdawskiej Ziemie. Z północy na południe298 Morzem się zamyka Czarnym wzdłuż od Chocinia kładąc, gdzie potyka Tenże ocean wodę dunajską299. A teraz Prut graniczy z Budziakiem300, już Gałac nieraz 2«) We strachu był i Chocin, już Turcy mytnicy... :; A-Bóg jeśli ich nie strąci301 na ostatniej nici302, n:v Pewnie, pewnie ta ziemia w paszstwa ją obróci >ś Poganin, i już dawno w radzie swej to kłóci. <:, Obaczysz cny303 Polaku, jakiego sąsiada .:,-n 255 Nabędziesz granicom twym! Jaka z takim biada -\\\ Blisko mieszkać sąsiadem! Jeśli czas utracisz ;b .. Taki, jaki masz teraz, nieprędko obaczysz Temu równy, który Bóg wojenną ukazał ,1; Wielkiego króla twego prawicą pokazał. ;• ,-, 2«r Nie trać ziemio nadziei i kraju podolski, Wybawi was z tej toni wielki Jan król polski!304 Moltanie mało starsi305 swym wyściem tu od tych Z ich306 Negrułem. Sam Dunaj już oblewa tamtych307 Od całego południa zadłuż z Mizją dzieli308, 265 Od północy - zachodu górami zalegli309 A od wschodu Syretem z Mołdawą graniczą. Blisko czterechset lat swych od Negruła liczą, Mołdawie nad trzysta lat ośmdziesiąt dochodzą Ostatnie już w tych czasach, bodaj nie wychodzą! 270 Pieczęcią się już inszą, krukiem pieczętują310, O swym wajdzie Negrule samiż terminują311: "ł l O Była panna nadobna w rumyńskim narodzie, Kiedy naród na oltskiej jeszcze mieszkał wodzie, Z książęciem na Ardelu w spółkowanie wzięta; 275 Płodnym już313 białogłowa ciężarem objęta, Przekłada to książęciu, on jej pierścień daje Na wiarę i rodzicom314 onej ją oddaje, Przyrzekając, jak skoro by co porodziła, By z potomkiem i znakiem do niego schodziła. 280 Rodzi syna Negruła, dziecię wziąwszy sama315 ''•<'-Przy swym bracie rodzonym w drogę skąd ma -v: Przyczynę tego płodu. A316 w drodze strudzeni, <»< Przy dąbrowie siadając317 z prac trochę zmrużeni, -Daje matka pierścionek, żeby sobie grało " •'•' zss Dziecię nim trochę zaśnie, aby nie płakało. »:/ A trefunkiem dziwnym kruk z dęba zapatrzony • Że się lśni u dziecięcia, głodem znać zmorzony318 Za kawałek to319 mięsa porwie pierścień złoty I połyka zarazem z gardłowej320 ochoty. ,,", ^ Granica moltańska. Moltańskie państwo krukiem się pieczętuje. Ncgruł pierwszy wajda moltań-ski. 294 295 290 Krzykuje dziecię nogciami od kruka321 zdraśniony, Porywa się matka w skok i brat obudzony; Widzą pierścień i wiarę oraz utraconą, W lament oba, kruk siedzi, mając obciążoną Naturę niezwyczajną potrawą spierzony. 295 Ściąga łuk brat, cięciwą strzałą322 namierzony, Zbliżywszy się, dosiada kruk ociężały celu Złotem spada od strzały323, a z pierścień w gardzielu Namacawszy, już pewny, nie bierze go z kruka, Wziąwszy siostrę i dziecię już weselszy szuka 3(xi Książęcia w jego państwie, doszedłszy oddaje Dziecię i pierścień w kruku na cudo podaje. Stąd się Ziemia Moltańska krukiem pieczętuje, A dziecię to325 sam książę wnet wajdą mianuje326. Wojewodę tak zowią językiem węgierskim, sos Późno się zwać poczęły tym tytułem serbskim Hospodar, lecz z węgierska327 wajdami się zwali U Węgrów, a u swoich zaś domny nazywali328. Negrułowi już w leciech książę wyprąwuje Województwo Fogarasz od króla daruje. 310 Ten u Moltan powtórnej osady autorem, Jak u Mołdawian Dragosz, i tamtego torem Węgry, Sasy, Serbowie za dziwną prędkością Zalegli naddunajskie brzegi osiadłością. Dragosz w swoich tak spornych329 nie długo się cieszył 315 Osiadłościach, w sześciu lat on na330 świat pospieszył Panowania swojego. O jak prorokował I tak krótki wiek jego, iż będzie panował331 Każdego332 z sukcessorów będą krótkie lata. Po jego śmierci333 padł rząd na Romana*9 brata. 320 Tym miasto Roman stanął pod jego imieniem Na Mołdawie, gdzie łączy Syret swym płynieniem. Ale i ten niedługo bawił się za bratem We cztyry lata i on pożegnał się z światem. Przez czterdzieście i trzy lat siedm ich panowało, 325 Co także wprawdzie przyszłym wiekom rokowało J W tych czterdziestu leciech na trzy, co się działo Za tych siedm panowania? Czy że osiadało Tylko miejsca natenczas? Czy że pism nie mieli? Czy że jeszcze pobliskie o nich nie wiedzieli 330 Państwa? I jeśli jakie ich sprawy być mają, Niewiadome nikomu w ciemnościach zostają. Aż stary Aleksander podobny królowi 342 Ten najpierwszy hospodar równy monarchowi Wajda po węgiersku, wojewoda. Krótki wiek hospodarów tych ziem. Roman najpirsze miasto. "336 Stary i dobry Aleksander, pierwszy hospodar i wojewoda. 343 Sławnemu. Jego'''10 starym i dobrym mianują. 335 I po dziś dzień ziemianie pamięcią szanują. On w poważniejszą odział ozdobę to państwo, Najpierwej się postarał wnieść tam duchowieństwo, 344 Po które do Stambołu wyprawił swe posły. "345 Aż tam jego poselstwa^ do skutku nie doszły, 340 Bo cesarz Paleolog na synod florencki Z patriarchą był ruszył z stolicy stambolskiej Oznajmują posłowie, że już w Carogrodzie Nie zastali nikogo, wszyscy na synodzie , •346 354 *9 Roman I nie był bratem Dragosza, lecz panował też znacznie później, w latach 1391-1394. Cesarz i patryjarcha, wszytkie duchowieństwa. 345 Co za mandat będzie w tym jego dostojeństwa Czy jachać w Italię do Florencyji każe? Czy czekać tam na miejscu cesarza rozkaże? Radzi się Aleksander swych pierwszych bojarów, Stawa dekret, aby szli do stolic Bułgarów, 35i) Do Ochrydy z czerńcami w ten stan obranymi Jest Ochryda w Serbiej, miasto nadanymi Wolnościami bogate od Justyniana" , Bo z tych krajów Grekowie mieli tego pana. Nad wszech metropolitów, patriarchom bliższym, 355 Ziomka swego uczynił biskupem najpierwszym I teraz pierwsze miejsce nad arcybiskupów Ma ten stolec duchowny i serbskich biskupów Wszytkich głową. W Ochrydę jechali posłowie, Tam czerńców poświęcili. Odtąd Wołochowie 3«) Wziąwszy sakrę od Serbów, serbskim odprawują Językiem nabożeństwo i ten zachowują I w przywilegiach język: odtąd hospodarstwa Tytuł i wojewoda mołdawskiego państwa Od Płonin aż do morza. I w siłach bywali, T CQ 365 Bo pięćdziesiąt tysięcy w obozach"" miewali Ludzi swoich , piechotę zwali arkaszami °, A konnych z konia zwali już kalaraszami. Była piechota w Turków, zowią solakami, Podobna ta arkaszom, bo ona z łukami 362 370 Pieszo w wojnach bez łubia tylko przy kołczanach Stawać byli powinni, łuki na ramionach. Ten hospodar i zamki z ruin podniósł dawnych I państwo do porządków przyprowadził sławnych^ Przez trzydzieści lat żyjąc panowania swego . 375 Odtąd cię już bezpiecznie odsyłam do twego Czytelniku łaskawy, Kromera, Bielskiego, Strykowskiego Litwina, świeżo Piaseckiego, ,363 Synod florencki. Ochryda miasto w Serbiej. Justynianus cesarz. Po patriarkach pirszym arcybiskupem. Metropolia wołoska w Roma- Pewna to jest. Od tego hospodara Aleksandra historykowie polscy mają ws żytko. 296 297 Którym duszom powinni siła Mołdawowie, Że przy większych swych dziełach także Wołochowie 380 Są wspomniani i często. Wojny już porządkiem Znajdziesz i większe sprawy i jakim kto środkiem Lub nabywał, lub tracił, choć rzeczy drobniejszych Nie widzieli domowych utarczek tych mniejszych. I przed tym Aleksandrem, sami wymawiają, 385 Że o pierwszych początkach narodu nie mają Wiadomości, lecz Kromer dowiedział się o tym Że Wołosza są ze Włoch, jeśliż jest co potem? Tak się rzecz ma w początkach: Skąd są te narody Historyków nie podłych są na to dowody. 390 Że mnie dosyć i tego na moje kłopoty, Bo wierszom wesoły zmysł dodaje ochoty, Ja zniszczony tyraństwy, aż i z mej ojczyzny Ustąpić z żalem muszę bez słusznej przyczyny. Ad M[aiorem] D[ei] G[loriam]370 Synopsis tej historii371 S. S. Konstantynopolskiego tronu, wszyt-kich monastyrami [!] w górach. Nie dziwować się Polakom, Węgrom trzeba, że się sami wymiawiają, że nie wiedzą kiedy te ziemie osiedli po Dniestr. 372 Za Trajana cesarza, po wygnaniu Daków i zabiciu króla ich Decebala , osadzone te kraje, to jest część Siedmiogrodu, jako to Maramoresz i inne, to jest Multańska teraźniejsza i Mołdawska Ziemia, coloniis Romanorum. Tenże Trajan zmurował był most na 7 Dunaju wyżej Ni-kopola. Tenże wał kopał od Dunaju aż do Don[u], o[d]granic[z]ając się od dzikich narodów przez wołoską ziemię, Podole, Ukrainę i Dzikie Pole. Powracał przez Baktry, teraz Buchary albo Użbeki, przez Persjif!] do Egiptu', gdzie umarł. Po nim stał cesarz Adrian, który most ten na Dunaju zepsował dla ustawicznych z[a]jazdów tatarskich. Tenże Adrianopolim miasto założył. Tatarowie inkursjami ustawicznymi pustoszyli te ziemie , lub miały zamki niektóre, jako Chociń i Niemiec albo od Daków, albo od Rzymian murowane. Ale że agriculturam odprawo-wać nie mogli musieli opuścić te kraje. Jedni tedy poszli w góry nad rzekę Oltu, stąd Oltani, a per corruptionem Moltani albo per additionem pierwszej litery. Insi jako Wołosza równi ich Montani niby górnicy. Łacinnicy zowią ich Yalachi, Turcy Kara Wlach niby Czarny Włoszy, snadź a lingua sclcwona, którzy Italos zwykli zwać Włochami albo Włachami. Urzędy ziemie wołoskiej*10 Duchowieństwo 1. Arcybiskup i metropolii soczawski i wszytkiej ziemie. Tytuł jego taki: Miłością Porządek senatorskich i ziemskich urzędów Ziem Mołdawskiej iMoltańskiej*11 Senat Duchowieństwa Bożą archybiskup i metropolii soczawski l-mus. Pierwszy arcybiskup i metropolit i wszytkiej Ziemi Mołdawskiej, egzarcha soczawski i wszytkiej Ziemie Mołdaw- 2. Biskup romański. 3. Biskup radiowski. 4. Biskup huski. Ci trzy do rady nie zasiadają na dywanach. U stołu posiadają świeckich. Metropolit sam zawsze ma miejsce w radach. 5. Biskup bakowski pod tytułem Ziemi Wołoskiej katolickimi kościołami. Ma wsi katolickie i na Budziaku między Tatarami. Ojcowie Jezuici dojeżdżają tam dla nabożeństwa katolików tam mieszkających. Urzędy świeckie 1. Łogofet wielki. Pieczęć wielka do przywilejów przy nim. Także sądy wszytkie o dobra dziedziczne i daniny. Przywileje podpisuje. Ślachta, którą bez urzędów kortem zowią, pod jego władzą. Ograniczenia miast, wsi, kopców, tłumaczenie przywilejów serbskich od niego. Nosi laskę zieloną złotem przeplataną. Wzięli ten urząd od Greków: AoyoOeTTigto jest słów odnosiciel. Tekst wg spalonego rkpsu BUW na podstawie wydania P.P. Panaitescu. ' Tekst wg rkpsu Czart. 1348. skiej. Tytuł jego ten jest. (Nomen), Miłością Bożą archiepiskop i metropolit soczawski i wszytkiej Ziemie Mołdawskiej, egzarcha świętego konstantynopolskiego tronu, wszytkich pustelników i monasterów w górach. Do dawnych tytułów przydawano i to: od płonin do morza, bo toż (jako się widzieć daje ex paecedentibus) i hospodarskiemu tytułowi przydawane. 2-dus. Episkop romański. 3-tius. Episkop radowiecki. 4-tus. Episkop huszski. 5-tus. Biskup bakowski, pod tytułem wszytkiej Ziemie Mołdawskiej kościołów katolickich. Tego extenditur diaecesis i ma Budziak, gdzie także niemało jest katolików, jako to siedm wsi chańskich i w Bia-łogrodzie i w Tyginii. Ten biskup (jako mi z tradycyjej ustnej Wołochów constat) za dawnych, a podobno roztropnych hospodarów posiadał tych trzech władyków i ex op-positio metropolity siadał. Senat świecki l-mus. Łogofet wielki alias kanclerz. Tego officium jest te, że pieczęć wielka przy nim być ma, privilegia podpisuje, dekreta także z dywanów hospodarskich. Privilegia tłumaczy. Z dywanu albo sądu hospodarskiego do niego zsyłają sądy o dobra szlacheckie dziedziczne, do którego należy w tym decer-nere. Kopcy rozgraniczenia dzielić ad aeąua-litatem, gdzie jeżeli nie sam swoją osobą będzie, tedy zsyła łogofeta wtórego, alias pod-kanclerzego, albo kogo inszego swego wiernego. Wszytka ziemska szlachta nomine kurtany pod jego direkcyją są. In signe urzędu swego nosi: laskę zieloną w kostkach malowanych złocistożółtych. Urząd ten wzięli od cesarzów greckich: o^ue/og ex 298 r 299 2. Dwornik wielki Dolnej Ziemie. Sędzią jest generalnym tej części ziemie. Starostwo berładzkie do jego urzędu i sam Berład miasto należy. Nosi[ć] laskę powinien błękitną, także złotem przeplataną; straże brodów, granic Dolnej Ziemi na niem. 3. Dwornik wielki Górnej Ziemie. Toż sprawuje w swojej części. Laskę nosi takąż jako i dolny. Dorohoi miasto stolicą jego. 4. Hetman, pyrkalab soczawski. Dla miejsca w radach pyrkałabstwo soczawskie mu przydano. Kałaraszów i darabanów i in-szych służałych sądzi. Laskę nosi czerwoną. Tego urzędu nie bywało dawniej. Jeremi Mohyła hospodar wniósł ten urząd. Przed tym dwornicy wielcy rządzili wojskami, prawe jeden, lewe drugi trzymając skrzydło. 5. Postelnik wielki, to jest marszałek do pościeli, że jemu wniść wolno, choćby hospodar jeszcze nie był ubrany i wolno mu wniść choćby nie był wekowany, co się nikomu in-szemu nie godzi. Nosi laskę srebrną zupełnie okowaną. Sądzi dwór wszytek hospodar-ski: aprodów, kursarów i Turków. Pyrkałabstwo jaskie do jego laski należy. Aoyo^et ęepa>, to jest słów odnosiciel. Trwa ten urząd i dotychczas przy patriarchach w kościelnej jurysdykcyjej, ponieważ świeckiej już nie mają. 2-dus. Dwornik wielki Dolnej Ziemie. Ten jest generalnym sędzią tej połowicy ziemie od Dunaju aż do Jass, [o] grabieży, o zabójstwa, o rozboje potajemne; straży pogranicznej dojrzeć do jego powinności należy. Interesów zaś dóbr dziedzicznych szlacheckich nie ma władzy sądzić. Starostwa berładzkiego obventia do jego laski należy. Laskę nosi pro insigni w błękitnym polu złotem przeplataną. 3-tius. Dwornik wielki Górnej Ziemie, to jest od Jass ku Chocimowi i Czerniowcom i Soroce. Toż rządzi w swojej partyjej, co i dolny z takąż laską. Starostwo dorohoiskie jego laskę concernit. 4-tus. Hetman i pyrkalab soczawski. Dla miejsca w senacie przydane mu jest pyrkałabstwo soczawskie, on sądzić ma wszyt-kich wojennych ludzi, jako to: kałaraszów, arkaszów, darabanów, seimenów i pieniężnych służałych. Laskę nosi w senacie czerwoną, złotem przeplataną, w obozie zaś buzdygan. Tego urzędu przedtym nie bywało, tylko dwornicy wielcy rządzili wojskiem, jeden prawym, drugi lewym skrzydłem. U Moltan i teraz nie masz tego urzędu, tylko spatar wielki, to jest miecznik, wojsko rządzi. Tu zaś w Wołoszech pierwszy Jeremia Mohiła hospodar urząd instituit z Polski wziąwszy normom*12. 5-tus. Postelnik wielki alias marszałek. Skądby zaś te miał mieć nazwisko postelnik, ja rozumiem, że od pościeli, że jemu wniść wolno, choćby hospodar jeszcze nie był ubrany i wolno mu wniść choćby nie był wokowa-ny, co się inszemu nikomu nie godzi, aż da znać wprzódy o sobie, albo zawołany będzie. Marszałkuje przed hospodarem ze srebrną la- 6. Spatar wielki, to jest miecznik, szablę i buławę za hospodarem nosi na publikach i na festynach, ubrany w złotogłownę suknię i czapkę. Pół starostwa czerniewieckiego do tego urzędu należy. 7. Paharnik wielki, to jest podczaszy, u stołu nalewa hospodarowi przy festach. Kot-narskie starostwo do jego urzędu [należy]. Z winnic kotnarskich wybiera wszytkie dziesięciny za hospodara. 8. Wisternik wielki, to jest podskarbi, re-gestra całej ziemie u niego. Tributa on zbiera. Poty do rad należą. Urzędy, które w sekretne rady nie zasiadają *12 W rzeczywistości urząd hetmana powstał już w I pół. XVI w. Wcześniej funkcję tę sprawował tzw. portar suczawski, pierwotnie też hetman zwał się hetmanem i portarem suczawskim. Stolnik wielki. ską przez wszytko okowaną. Sądzi dwór wszytek hospodarski: aprodów, kursorów i Turków, a dlatego powinien postelnik i język turecki umieć. Pyrkałabstwo jasskie do jego laski należy. 6-tus. Spatar wielki, to jest miecznik, na publikach i na festach złotogłową suknię i czapkę (ad commemorationem książęcej mitry, której sam in hoc statu nosić nie może) wdziewa, szablę na ramieniu lewym zawieszone i buzdygan w prawej ręce za hospodarem immedia-te niesie. Te są insygnia hospodara, że ma ius gladii i do kościoła je za nim powszednich dni niesie spatar trzeci i na sądach dywanowych i in festinitatibus u stołu trzyma, kiedy się nie trafi praesens spatar wielki. Starostwa czer-niowieckiego połowa do jego urzędu należy. I ten urząd mają od cesarzów greckich, którzy miewali in eadem ceremonia protospatarios. 7-mus. Pocharnik wielki, to jest podczaszy, in festinitatibus u stołu hospodarskiego w kaftanie złotogłowym, kitajką czerwoną przepasanym assistiti do stołu pierwszy kieliszek nalewa, bo potym kupar, alias cześ-nik hoc officium exercet. Do jego urzędu kotnarskie starostwo należy. Conveniunt rebus nomina saepe suis, bo tamże i wino najlepsze się rodzi. 8-us. Wisternik wielki, to jest podskarbi, re-gestra wszytkiej ziemie omnium ordinum u niego być mają, on tributa, haracz na Turków zbiera i na wszelkie insze expensa. Żadnego powiatu officio suo addictum nie ma i w tym najmizerniejszy w teraźniejszym wieku censetur, że ustawicznie curae illius solli-citant animum. Poty urzędy senatorskie, które do rad należą. Officjalistowie extra senatum, którzy do rady nie zasiadają, nisi urgente necessitate, jako to ordynacyja haraczu 1-mus. Stolnik wielki. Ten in solennitatibus stoi u stołu hospodarskiego w kaftanie flori- 300 ''.S-.! . «;:>' '• V.i '':-' .*B' Komis wielki, to jest koniuszy. • Medelniczar wielki, to jest krajczy. ' Sardar, drugi hetman od Tatarów, zawsze powinien mieszkać w Orheiowie albo w Ło-pusznie. Kluczar wielki, miody, masła i sery, które Turkom się dają i na goście i na kuchenne rozchody on zbiera i wydaje. Suldziar wielki mięsnymi obrokami zawiaduje. •;"' Żytniczar wielki zboża wszelakie wybiedi i wydaje. > Szatrar wielki namioty i armata w jego staraniem [!] oboźnem prawie jest. zowanym ad instar lamowego, kitajką czerwoną przepasany. Do jego urzędu należą: ogrodnicy, rybacy, wszytkie jeziora w odnogach prutowych i dniestrowych. Podunaj-skie zaś jeziora, co najpożyteczniejsze, Turcy odebrali. 2-us. Komis wielki, to jest koniuszy, ma pod sobą koniuszych dwóch, którzy prawie curam stabuli gerunt. Do niego należy dyspozycyja wszytkich sianożęci i obroków sufficienter dla koni hospodarskich prowidować. 3-tius. Medelniczar wielki, to jest krajczy, ten in festinitatibus assistit także u stołu ho-spodarskiego w kaftanie florizowanym, kitajką przepasany. Ma pod sobą kilku medel-niczarów mniejszych, którzy i do stołu nalewają, także przepasani kitajką czerwoną. 4-tus. Sardar, to jest jakoby hetman polny, ten powinien zawsze albo w Orchejowie, albo w Łopusznej od granic tatarskich rezydować. Tych dwóch powiatów, orchejowskie-go i Łopusznej, kałaraszowie jego słuchają. 5-tus. Kluczar wielki, ten miody przaśne, masła, które się Turkom dają powinien zbierać i do kuchni hospodarskiej soli i zwierzyny powinien prowidować. Do niego należy dziesięcinę ze zboża na wszytkich dobrach do proventu hospodarskiego należących odbierać. 6-tus. Suldziar wielki. Ten tak dla kuchni hospodarskiej mięsa, jako też dla Turków, Tatarów, gości, seimenów powinien prowidować. Ma pod sobą drugich dwóch suldzia-rów mniejszych. 7-us. Żytniczar wielki, tego funkcyja jest wszytkie zboża z całego państwa zbierać i obmyślać tak potrzebie hospodarskiej, jako też i fortecom pobliższym tureckim. 8-vus. Pitar wielki, ten dependent od żytni-czera i w rozdawaniu chleba na seimenów i dworzanów zawiaduje. 9-nus. Szatrar wielki, alias oboźny, ten namiotami hospodarskiemi zawiaduje, działa, kule, prochy w jego dozorze są. 301 Armasz wielki, ciemnice pod jego rządem. On egzekwuje śmierci przez dywan nakazane. Chorągwie, buńczuki pod jego staraniem. Aga nad darabanemi generałem jest. Wszytkie te urzędy mają drugich i trzecich sufraganów, oprócz i dworników wielkich i hetmana. Dwanaście osobnych dworników być powinni przed bramą, mają miejsca na sądy, drobne sprawy sądzą. M v, 10-mus. Armasz wielki, do jego dyrakcy-jej należą tuje albo buńczuki tureckie i ziemskie, które za hospodarem noszą. Tur-my i więźniowie przez całe państwo od jego dyspozycyjej dependent. Nie żart do kogo hospodar go pośle. On z dekretów i śmierć egzekwuje, dlatego słusznie może się nazywać po polsku instygator. Ma pod sobą takich kilkunastu, którzy tejże funkcyjej są, osobliwie w ostatniej egzeku-cyjej. 11-us. Aga jest to militare officium, nazwisko zaś tureckie i jest ad instar janczar - agi tureckiego, bo ten jest nad darabanami i wszy tka piechotą generałem. Do niego należy po bramach warty sporządzać. Ten ma pod sobą namiestnika, kapitana de daraban, który straży nocne powinien wizytować, exercet też officium i burgrabiego. Wszytkie te urzędy wyżej położone mają pod sobą wtórych i trzecich bojarów tegoż imienia, wyjąwszy hetmana. Dwornicy zaś mają inszych dwunastu dworników, ale nie do ich urzędów należą, hetman ma sardara, ale także inszej funkcyjej. 12. Dwornicy ci dwanaście sądzą drobne sprawy u bramy pałacu hospodarskiego, skąd się nazywają dwornik de porta, ciż na dywanie, to jest na sądach hospodarskich stawaj ą et quasi patronos litigantium agunt z regestru ich na sąd wyprowadzając. Laski prostą farbą malowane noszą. Oni dla noclegów, popasów hospodarowi, paszom, Turkom są ordynowani. Na inkwizycyje też ich zsyłać zwyczaj jest. Urzędy Ziemie Moltańskiej też prawie są oprócz, że niektóre w Wołoszech ni[ż]sze, u nich zaś te się wyżej kładą. Duchowny u Multan senat także metropolita i trzech episkopów, katolickiego biskupa nie mają. Przed logofetem zaś wielkim, który tu jest pierwszym senatorem, u nich zasiada bań wielki. •*,;:«: «tv»i; i^.«>vc-- 302 Ziemskie urzędy Pyrkałab soczawski, którym jest hetman. Pyrkałab chociński. Pyrkałab niemiecki. Te pyrkałabstwa lubfo] teraz in senatu nie zasiadają, oprócz soczawskiego, ale w przywilejach i teraz między dwornikami się kładą, a dawno zaraz po dwornikach bywali w radach, a nad wszytkie pyrkałabstwa biało-grodzkie na morzu bywało. Tamte pyrkałabstwa i kapitaństwa za porządkiem powiatów, jako który powiat za którym, tak i oni in dignitate. Powiaty Ziemi Wołoskiej Hetmana Multanie nie mają, ale spatar wielki, to jest miecznik, wojskiem tak rządzi jako w Wołoszech hetman. Insze urzędy wszytkie iisdem denominatio-nibus et funkcyjami temiż szczycą się. Urzędy ziemskie Każdy powiat po dwóch pyrkałabów mieć powinien, między któremi pierwsze miejsca mają chocimscy, bo w przywilegiach i teraz się kładą między dwoma dwornikami wiel-kiemi, po dolnym, przed górnym. Pyrkała-bowie niemieccy po chocimskich. Olim po soczawskim pyrkałabstwie białogrodzkie na Czarnem Morzu bywało, przodkując kilij-skiemu, tedy chocimskie aż czwarte bywało w porządku. Teraz zaś, że soczawskie hetman, a białogrodzkie i kilijskie Turcy trzymają, przodkuje chocimskie. Insze pyrkałabstwa tym porządkiem idą, którym i powiaty, z tych wszytkich jednak czerniowiecki i putnieński nie pyrkałabami, ale starostami się piszą. W Botuszanach, skąd prowent idzie do komory hospodaro-wej jej mości, nie nazywa się pyrkałab, ale dwornik. Także i kiszyniowski przedtym, kiedy prowent szedł do komory hospodarowej jej mości stamtąd, nazywał się dwornikiem, ale teraz już w pyrkałabstwo obrócone. Praeterea każdy powiat osobliwych ma kapitanów i hotnogów, którzy się teraz z turecka juzbaszami zowią, to jest setnikami, za porządkiem powiatu idą. Ci wszyscy od ju-rysdykcyjej hetmańskiej mają swoje de-pendencyję, który ich iuxta libitum elevat et deponit. Powiaty Ziemie Mołdawskiej tym porządkiem recensentur Powiat soczawski. Powiat niemiecki. Powiat soczawski. Tamże i miasto stołeczne metropolis Soczawa i miasto Tyrgu Sereth. 303 Powiat romański. Powiat bakowski. Powiat Putna. Powiat Tekucz. Powiat Kochurłui, gdzie i miasto Gałac nad Dunajem. Powiat Tutowa, gdzie i Byrład. Powiat Wasłui. Powiat Felczii. Powiat Łepuszna. Powiat Orchei. Powiat Soroka. Powiat Chocin. Powiat Czerniowce. Powiat Dorohoi. Powiat Hyrlew. Powiat Kyrligetura. Powiat Jassy. Powiat Niemiec. Tamże i miasto Niemiec i miasteczko Piatra. Powiat romański, w którym miasto Roman. Powiat Baków, tamże miasto Baków i miasteczko Totrusz pod górami. Powiat Putna, tamże miasto Fokszany, które dzieli rzeczka Milkow, część tego miasta z tej strony potoczka należy do Wołochów, a z tamtej strony do Moltan. W tymże powiecie i miasteczko Adziud. Powiat Tekucz, w nim miasto Tekucz i miasteczko Piskuł, konak[i]em jednym di-stat od Gałacu. Powiat Kochurłui, tamże i miasto Gałac nad Dunajem. Powiat Tutowa, tamże i miasto Berład. Powiat Wasłui, tam miasto Wasłui olim sedes principis i miasteczko Skynteia. Powiat Falczyi, tam miasto Falczyi i miasteczko Husz. Powiat Łopuszna, tam miasto Łopuszna i miasteczko Kiszynów. Powiat orcheiowski i miasto tam Or-cheiów. Powiat sorocki, tam i miasto Soroka. Powiat chocimski i miasto Chocim. Powiat czerniowiecki i miasto Czerniowce. Powiat dorohoiski, tam miasto Dorohoi, Baia, Stefanowce. Powiat Hyrlew, niegdy sedes principum miasto tego imienia, tamże Kotnar i Botu-szany miasteczka. Powiat Kyrligetura, tamże miasteczko Krasny Targ. Powiat jasski, tamże i miasto Jassy, sedes hospodarów teraźniejszych. Wszytkie te powiaty z miast mają nazwiska i jak wiele powiatów tak wiele i miast lub w niektórych powiatach są i insze miasteczka. Te zaś powiaty: Tutowa, Kohurlui, Putna, Kyrligetura denominacyje od rzeczek mają. Po miastach wójtowie sołtyzami [się] zową, ci do posługi swojej pyrgarów mają, które nomen jest węgierskie. 304 305 Powiaty odjęte przez Turków: Powiat białogrodzki, gdzie i Tehinia. i Powiat kilijski. Powiat Kigiecz, tego powiata cząstka została przy Wołochach, sama bukowina. W Moltańskiej Ziemie powiatów siedm-naście tylko, dwoma mniej od Wołoskiej Ziemie. ^ Powiaty Ziemie Wołoskiej przez Turkowi odjęte i opanowane: f .-.'? Powiat białogrodzki nad Morzem Czarnym, gdzie miasto Białogród i miasto Tygi-na. Powiat kilijski, gdzie Kartał i Smił miasta. Smił już Turcy za panowania swego osadzili. Powiatu felczyiskiego połowa, gdzie Reny i Troian miasteczka. W tym powiecie i Bukowina, która się nazywa Kodriul Kigieciu-łui. Ta lubo jeszcze nie u Turków, ale ją jednak nohajscy Tatarowie passim już sobie uzurpują i wielkie ludziom wołoskim tam tułającym się krzywdy czynią. Multanom te powiaty Turcy odjęli: Powiat Dziurdziów nad Dunajem. Powiat Braiła, także nad Dunajem za Seretem niedaleko Gałacu wołoskiego jest miasto tegoż imienia z zamkiem murowanym. Tego powiatu część i Moltani jeszcze trzymają375. 1 C: Rozdział pierwszy 2 C: O narodzie mołdawskim i multańskim, o pierwszej osadzie jego przez Trajana cesarza rzymskiego 3 C: brak 4 C: brak glosy 5 C: Wraz rejskich 8 C: brak glosy 9 C: piersiom ln P: karmiala tak siła I2P: ziemię 13 P: wtęd 6 C: brak glosy ' C: Maromo-1' C: Lecz ważyłaś i skarbu na mamki 1P: niewypowiedzane 15 C: sirota '"C: potężna P: bezpiecznie 'y C: Po nim Trajana sobie rzym obrał za pana 2" C: już 21 P: osiadła 22 C: wojenny 23 P: cesary 24 P: brak glosy 2S C: brak glosy 27 C: glosa: Moesia ex utraąue Danuby parte 28 C: bidy C: z kamienia 31 P: brak w. 65-66. 32 C: brak glosy " C: zgoła 34 C: ziemie C: w tych obóch domn państwach 36 P: Wyszą 37 P: podniesili - najprawdopodobniej pomyłka kopisty lub wydawcy; C: I na Rzym z rebelią już się nie głosili 41 C: brak glosy 42 C: Magerowie C: okrucieństwa inszym 26 P: gonitwą 30 C: rumy glosy miasta i prawa osobne swe mają 47 C: potężny kielijski 48 52 P: dawnych 53 C: onych 57 C: Dacyi 44 38 C: obszyrniejsze 39 C: Aegiptowi ^ C: brak 43 C: I po dziś dzień ozdobą porządnie trzymają/Śliczne C: Czy Dahi murowali 49, z Pompejuszem pacta 45 P: brak w. 103-104 P: Janowerow " C: brak glosy 5" C: brak glosy 54 C: brak glosy M C: Oprócz, że Bassarabii 58 P: Trajan i takaż glosa 62 C: brak glosy 60 67 C: po samy biony 72 76 C: brak glosy 59 C: Tatarowie spłoszeni P: ojczyjny 63 C: Ba M C: tak też 65 C: Azję C: Baktry ** C: brak glosy (tm) C: za jednym kilku lat zawodem C: brak glosy 73 C: świat nigdy nie słychywał 77 C: tacy na wieki 68 74 C: brak glosy C: nam czyni 51 C: brak glosy 56 C: Burkałastw 61 C: I dawne 66 C: brak glosy 71 C: pogrze- 75 C: psowali C: Rozdział wtóry. O rozegnaniu osad trajanowych przez Talary i o mieszkaniu Rzymianów w górach C: Wspaniałe struktory 1 C: Są mocne 8I C: kiedy 82 C: Nauklera, stado wcale za nieospałego C: nierządu 88 P: brak glosy 94 C: Turków C: brak glosy ' C: będąc 'C: w ' C: Rzym na to 86 tak lichą 91 C: brak glosy C: Tatarów 92 C: górzystą 87 C: znowa byli 93 P: Namni 95 C: brak w. 34-37 % C: A z tym wszystkim osady jeszcze się trzymali 97 C: zga-' C: Już wyrywać nie mogąc mnożstwu szalonemu/Niezmiernie co dzień w liczbie przybywającemu C: stąd i potomnym toż ominowały 107 P: brak glosy mając 99 C: ledwie obronną ręką 1(K) P: Pustynia 103 P: śliżkich 104 P: ziemiach l05 108 P: brak 1(l9 C: w glosie brak Herczeg i Fagarasz spływa/Z źródła swego strumienie z Giurgiewu wyrywa "" C: rozkośne "' C: Pierwsze za sobą ciągnąc 1 C: już 112 P: wniosłe odtąd miewali 117 C: rzeczki meus 113 P: brak: do nich C: Olt jest rzeka, która z gór tamtych lotem 111 C: glosa: Ardel, siedmigrodzka ziemia 118 ' P: zstało C: brak glosy 21 C: brak glosy C: Z włoskich delicji swoich w ciasnościach mieszkanie/Swoje ' C: glosa: Maramoresz, Giurgiew, Czyk powiaty siedmigrodzkiej ziemi miasto 125 C: Państwo rzymskie z sił swoich P: tym się ożywali C: yndzieruł 122 C: To Dzew albo Dumnedzew, al mieu 123 126 P: brak " 127 najpierwej Drugi 132 'C: razem 133 131 C: Ubliżyć albo ruszyć 128 C: ostatku C: W świecie? C: Kiedy zaś stolicę w Byzantium wnieśli 134 P: których często nie słuchali I35 P: brak w. 137 C: Osiadł ziemie pannońskie 138 C: glosa: Baty 141 P: treść w. 120-125: Od subtelnych zwycza- C: I walecznych C: majestat 1JJ P: Tak najwięcej z Persiami 13-15 '36 C: z luzbeku luhrami; P: brak glosy chan 139 P: ich wiek przeradził 14° P: brak glosy jów w górach mieszkających/Italskich i rzymiańskich daleko. Atoli/Nie we wszystkim grubianie. Prymitywie gwoli/W ten naród wkorzenionej (dobrze kros) że istność/Pierwsza w rzeczach nie ginie, ale zawsze bytność/ /Natura w części trzyma, a czy Rzymianie 142 Tekst w. 130-141 wg C, bardziej poprawnego i sensownego. Tekst wg P: .................................. prowincji mnóstwo/Jednym się państwem stało. Już sukcessorowie/Attyla panowali, a stąd Tatarowie,/Nie dbając panowania węgierskiego, dali/Najeżdżali te strony, znowu zabiegali/Koczo-wiskami góry, na rzekach polany/Pnąc się już do Ardelu, już z Siedmiogrodzany/W sąsiedztwie sobie bliskim, gdzie i teraz znaki/Koczowisk ich lepianki kamienne, majaki. 143 P: Otuz 144 C: on 14S C: brak 146 C: brak glosy 149 glosy morejskich lłv C: brak glosy swe miejsca nadane/Przez Trajana C: I ruszył nieodwłocznie z górnych kniej Rzymianów 150 P: tych mara- tam 156 miasto leży C: z tyłu mocno glosy I6l)C: brak 164 P: Ojczyzną l6 154 157 C: przeniesieni cnoty wojenne ich dawne C: .....nadweredzeni/Pamiętając rozkoszne C: bijąc onych 1 C: Teraz Roman C: brak glosy C: Brak glosy; P: w glosie Syretem C: Blisko siebie seretską, a tu persequują; brak glosy 158 'P: 169-170 wałka złota C: Wolniejszemi C: I sława tej victorii lw C: Brak 1 C : którzy przegrali P: od ' C: W powtórną wam osadę 167 C: Rozdział trzeci 168 C: ziemi C: bitwy wajda C: glosa: Dragosz pierwszy wojewoda po węgiersku C: następnie brakujące wersy 169-170 z rozdz. II P: ziem l75 C: Jak Multan tak Moldwan glosy m P: brak glosy l79 C: z Oleska 176 C: pyta o język 173 P: brak glosy C: glosa: Rumyni w węgierskiej ziemi 177 P: brak 182 ,P: poślednym C: spłodził; glosa: Territorium Olti 181 C: dotychczas C: stąd znać, że tu słowiański już bywał C: bo sam długi wiek tych odmian 189 194 C: Ten zwyczaj jakie miejsce 199 '" P: bo C: za 19() ' C: brak glosy 195 C: niebezpiecznych C: brak glosy 191 C: brak glosy 196 C: dworzanie gdzie go ślad l92 C: wnet C: matka umysłu tego 193 197 C: Rozpierzchałych 2"° 198 C: po nim C: by się C: swoich mimo się C: więc wrzaskliwym ('ch gońców niezbytych 2(>l C: zagonów 202 C: brak glosy ' C: glosa: Dniestr piękniej płynie aniżeli Nilus, który trzciny bardzo wiele ma po brzegu 204 C: nawet 05 C: glosa: Dunaj w wielu barzo miejscach rozrazniony płynie 2"6 P: ludzkiemu 20T P: niebo jasnej 208 P: gdy się dowiedziały 209 C: I które świata kraje 2I° C: luka, brak pierwszej części wiersza 211 C: łąki 212 C: Tu więc 213 C: twoich 2I4 C: brak glosy 215 C: żyta, owsa 2'6 C: brak glosy 217 C: państwach twoich 2I8 C: w. 105-108: Tu trafia się że czasem dwa źrzebce klacz rodzi/I jagniąt troje owca często wraz tu spłodzi,/! to się też tu trafi jak najbardziej wiele^Że jałowica sołodzi w trzecim roku cielę/Nie godzi mi się ciebie Mołdawo zapomnieć/Żyzna wszem rzeczko, lecz miło mi cię wspomnieć/W rozkoszach prawie rajskich obficie płynąca/Miodem i mlekiem znacznie dość obfitująca 219 C: zagrodach dalej idą dołem zaległy, tam żubr C: kwiatorodnym ' C: pól czystych ' C: już insza przypadła 222 C: Trzymając s ię tej rzeczki, brzegiem * C: krzyknie zwyczajnym nagle suczka 225 P: Porwą 226 C: wkoło C: bezpiecznie trudem ' C: z wszelkiemi orężami C: też prędko 306 dzidami 230 C: zamęczyli 231 nazad nie powrócę C: brak : C: znać glosy 243 238 ' P: z 234 C: swe C: mołdawski C: Wykrzyknie: tu ojczyzna, nie trzeba już więcej 232 235 239 C: Domostwo, kto 240 236 C: Już ja stąd C: I my z tobą, że tu już 241 C: zapalona bieży P: brak glosy zł" P: wioską 244 C: Gdzie patrzą, aż ona już w rzece zdechła leży C: imię !C:Z którym to już nazwiskiem aż dotąd 247 C: Maroreszu 248 C: blisko Romanu 255 P. brak glosy 250 256 , C: rzeczkę 246 C: wnioslych 251 P: nadto 252 C: gajek 253 C: koło nich 254 C: tam 257 P: glosa: Znajduje się w ulach wosk w wołoskiej ziemi zapach ambry 259 ,-.. _j"v.. ".."i-..,-,, 260 p. pj.zez cajy nje widziany C: sporo "" C: przątków 258 P: glosa: Binec, bene tibi, pro "Pomogą Bóg" "v C: drży sturbowany 261 C: Jako skąd? 262 P: kulka 263 C: zegnane już wszelkie 264 C: Wszytkich gruntów przy rzece leżących przyjmuje/Dziedzicami wiecznemi onych konfirmuje 265 C: brak w. 187-188 266 C: Natychmiast ów staruszek wszystko swoje plemię 267 C: w tę sprowadza 268 C: glosa: Jackany, gdzie teraz Soczawa 269 C: druga 27° C: Imieniem Jacka dziada stąd sobie nadanym/Teraz miastem Soczawą już T71 979 ")T\ • 274 x-i r> jest mianowanym C: że C: osada pierwszego C: kilka z Węgier wyszli C: So-275 r. ""t,(tm) 276 L. (j^jjjj-j jacka nalazł 277 C: z Mołdawy w prawą stronę glosa: Repede rzeka teraz Bystrzyca czawą się słynie C: 278 281 C: nazbyt obszyrne C: Kampolung Dragosz zatym 279 282 C: C: jeśli wiarę 28° C: brak w. 209-210 2S3 284 C: traditorom 288 285 C: Prostak 289 C: brak glosy C: powie 287 C: rzecze to co wie; P: glosa: brak Barclaius 2SS C: wnet prędko i "" P: ta 290 C: w. 227-232: W kilku lat wszytkie miejsca ludźmi osadzili/I dawną kolonią rzymską sporządzili/Między Dniestrem i Dunajem aż do samego/Osiedli wszytkie pola do Morza Czarnego/A Dragosz w pole spędza Rumyny, Ruś bliżei/Gór sadza, wojennych w pola siebie niżej291 C: Sadzi Ruś te 292 C: brak glosy 293 C: glosa: Ruś bliżej/Gór sadza, wojennych w pola siebie niżej Arkasz pieszy z łukiem. Kałarasz konny 294 C: w robotach 297 C: aż brzegów podniestrskich; glosa: Granice ziemi wołoskiej ' C: kupione : glosa: ' C: brak glosy 300 301 P: południa; C: Od północ ku południu C: gdyby to nie strącił 302 C: brak w. 251-260 304 P: w. 259-260 niżej, jako w. 267-268. Treść ich jednak wyraźnie związana jest z tym fragmentem, nie zaś z fragmentem poniżej, do którego wkomponowane 299 P: wody dunajska *" P: Budziaku 303 P: czy - zapewne błąd literowy kopisty lub edytora zostały bez żadnego sensu 305 308 310 C: są dawniejsi 306 , 314 C: Od całego południa zadłuż z Mizją dzieli C: brak glosy 309 311 C: glosa: Granicy moltańskie C: Od zachodu i północy góry ich obiegli C: 312 , 313 , dama łlł C: gdy 316 C: .............idzie w 319 , To zaś o swym Negrule z dawna opisują C: C: I rodzicom na parol 315 C: glosa: Negrul pierwszy wojewoda moltański drogę dama/Tam skąd przyczynę płodu ma 317 C: usiedli 318 C: wzbudzony itv C: Niby kawałek 320 C: zgłodniałej 321 C: od kruka nogciami 322 P: strzała 323 C: ze strzałą 324 P: w kruka 325 C: tę 326 C: glosa: Wajda po węgiersku, po polsku wojewoda, po serbsku hospodar, a po rumyńsku domn 327 P: węgiersku 328 C: W swoich zaś imienia domn zawsze używali 329 C: sporych 33° C: na on 331 P: brak glosy 332 P; Każdy 333 C: ześciu 334 C: brak glosy 335 C: Gdzie się z Mołdawą 336 P: Lata. Co także przyślym wiekom rokowało 337 C: A w tych czterdziestu i trzech leciech co się działo 338 C: Czy jeszcze pobliskie o nich państwa nie wiedzieli 339 C: Co zacz? 34° C: dotychczas 342 C: Najpierwszy i 343 C: Tego 344 C: Caro- 341 C: glosa: Aleksander Stary pierwszy hospodar. 345 346, 347 , grodu M3 C: gdzie jego intentie Jło C: carogrodzkiej C: glosa: Concilium florenckie na ten czas 348 C: Czy iść do Florencyji w Italię każe 349 C: Staje dekret, aby szli do państwa 35° C: czas 351 P: brak glosy 352 P: bogaty 353 P: brak glosy 354 P: najpirszym 355 C: brak glosy 356 C: brak glosy 357 C: brak 358 C: na wojnach 359 C: wojska s wego 36I) C: brak glosy 361 C: oni 362 C: Pieszą 363 P: Ten hospodar i zamki z dawnych ruin podniósł/I państwo w swój porządek 364 C: brak glosy 36S C: którym scriptorom siła winni 366 C: przy inszych i rośnie siły wzniósł pismach tamże 367 C: już 368 C: brak glosy 369 P: jeżlisz 370 P: brak pięciu ostatnich wierszy. 371 C: brak całego Synopsis 372 P: Decebalu - prawdopodobnie źle odczytana ostatnia litera 373 P: za - prawdopodobnie błąd literowy 374 Zdanie bez sensu, prawdopodobnie jakiś fragment został w tym miejscu przez kopistę lub wydawcę opuszczony 375 C: Na ostatniej karcie dopisek inną ręką: 10 Sep-tembris anno 1700 darowana mi książka w Jassiech podczas legacjej tureckiej dla informacyjej kraju multańskiego od J.M. Pana Wargałowskiego pisarza hospodara Konstantyna Kantymira./Jak z jarzma tureckiego nie podniesie głowy/Herbownej Mołdawia, gdy Polak gotowy /Na wybawienie nie poda jej rady/Toż jarzmo taż z Sarmaty wlec będzie sąsiady. O NARODZIE MOŁDAWIAN, Z JAKIEGO KRAJU WYSZLI ICH PRZODKOWIE Przedmowa, czyli pierwsze wspomnienie o naj pierwszym zasiedleniu kraju i narodu mołdawskiego Do czytelnika Przez długi czas leżało mi na sercu opisanie początku tych krajów oraz narodów mołdawskiego i munteńskiego, a także tych, którzy [znani] pod nazwą Rumunów aż do dziś mieszkają w Ziemi Węgierskiej, skąd się wywodzą i z jakiego pochodzą plemienia, kiedy i jak osiedlili te części ziemi. Przyszło mi na myśl, aby podjąć ten trud po tylu wiekach od najpierw-szego zasiedlenia [tych] krajów przez cesarza rzymskiego Trąjana przed kilkunastoma setkami lat. Bolałoby serce, gdyby pozostało to znów nieopisane, wobec świadectw pisarzy z wielką zniewagą obniżających [pozycję] tego narodu. Zdecydowałem się podjąć ten trud, aby pokazać światu pochodzenie narodu, skąd się wywodzą i z jakiego pochodzą plemienia mieszkańcy naszego kraju - Mołdawii, Muntenii oraz, jak wspomniano wyżej, Rumuni z ziem węgierskich, gdyż wszyscy są jednym narodem ponownie osiadłym, skąd przybyli ich przodkowie do tych miejsc, jaką nazwę nosili pierwotnie w czasie zasiedlania, kiedy się rozdzielili i przyjęli obecne nazwy Moldawian i Munteńczyków, w jakiej części świata znajduje się Mołdawia, dokąd sięgały jej pierwotne granice, jakiego języka używamy aż dotąd, kto i pod jaką nazwą zamieszkiwał tę ziemię wcześniej od nas, [to] wydobędę do wiadomości wszystkich, którzy będą chcieli wiedzieć o narodzie tych krajów. Powie ktoś: "Jest zbyt późno; jak po tylu stuleciach można poznać prawdziwą opowieść o tamtych wiekach?" Odpowiadam: Pozostawił wszechmogący Bóg znakomite zwierciadło myśli ludzkiej, pismo, z którego, jeśli tylko człowiek się postara, może poznać i odnaleźć minioną przeszłość. I nie tylko sprawy świata, początki i kształt krajów i cesarstw, ale i sam świat, niebo i ziemię, gdyż zostały stworzone według słowa wszechmogącego Boga. Wierzę, 308 309 że z Pisma św. znamy i z Pisma św. posiadamy naszą świętą wiarę chrześcijańską oraz zbawienie nasze za zstąpieniem Syna Bożego i jego wcześniejszym wcieleniem w naturę ludzką (wolną od grzechu). Pismo otwiera nasz umysł, abyśmy doszli do wiary w Boga, ducha niewidzialnego, bezkresnego, nieogarnionego przez naszą naturę1. Pismo św. czyni możliwym oglądanie w myślach spraw dalszych od naszych oczu, że nie wspomnimy tu o wielkim Mojżeszu, który po 2400 latach napisał kronikę od stworzenia świata, gdyż otrzymał pouczenie z ust samego Boga2. Homer po 250 latach od upadku Troi opisał wojny Achillesa3, Plutarch po 400 latach opisał życie i czyny głośnego w świecie władcy, Aleksandra Macedońskiego4, Tytus Liwiusz lepiej [od innych] opisał dzieje całego cesarstwa rzymskiego 700 lat po założeniu Rzymu5. Także wielu innych historyków w ciągu wieków, badając mnóstwo pism, z wysiłkiem i niemałym trudem ukazało światu historię. Szczególnie zachęcił mnie [do pisania] brak wiadomości o początkach tego kraju od pierwszego jego zasiedlenia, podczas gdy wszystkie inne kraje znały już swe początki. Chwalę wysiłki nieboszczyka dwornika Urechego, który z miłości dla kraju napisał swoją kronikę, on jednak pisze od wojewody Dragosza, od drugiego skolonizowania kraju z Mara-moreszu. O pierwszym zaś skolonizowaniu przez Rumunów czyli Rzymian, odnotował tylko w jednym miejscu, że kraj niegdyś skolonizowany został spustoszony przez Tatarów. Czy to [dlatego] że nie miał książek, czy to [dlatego] że dość mu było pisać o bliższych czasach, dość że napisał choć tyle, ponieważ każdy może powiedzieć, że tylko on zatroszczył się o ten kraj, aby nie pozostawał w mrocznej niewiedzy, albowiem pozostali -jeden Simion Das-calul6, a drugi Misail Calugarul7 napisali dodatki, nie kroniki, które są zniewagą. Ci także byli dla mnie drugą niemałą zachętą. Jak mi się zdaje, dobrze nie wiem, gdyż nie widziałem 1 W wydaniu L. Onu: defirea omeneasca (naturę ludzką) - M. Costin, Scrieri alese, s. 134. 2 Według popularnej tradycji pierwsza część Biblii miała zostać napisana przez Mojżesza. 3 Iliada powstała najprawdopodobniej w VIII w. p.n.e., upadek Troi opisany przez Homera datuje się na koniec XE w. p.n.e. 4 Plutarch z Cheronei (ok. 50 - ok. 120) - pisarz, moralista, filozof grecki. Napisał między innymi Żywoty równolegle. Wśród 46 życiorysów zestawionych parami: Grek - Rzymianin, znalazła się również para: Aleksander Wielki - Cezar. 5 Titus Livius Patavinus (59 p.n.e. - 17 n.e.) - wielki historyk rzymski, autor dzieła Ab urbe condita (Od założenia miasta) - historii Rzymu w 142 księgach, z których jednak zachowało się jedynie 35. Pozostałe znane są ze streszczeń. 6 Simion DascSlul (pół. XVII w.) - najprawdopodobniej nadworny poeta i nauczyciel na dworze bojara Gavrilrfy Costache. Skopiował kronikę G. Urechego, dokonując w niej własnych uzupełnień. Posiadał opinię człowieka miernej wiedzy i umysłu. W rzeczywistości to on był autorem tak ostro krytykowanej przez M. Costina tezy o przybyciu Rumunów do Maramoreszu w czasach króla węgierskiego Władysława (Laszló - imię to zresztą tłumaczył błędnie jako Stanisław) w charakterze pomocy zbrojnej rekrutowanej z więźniów rzymskich. 7 Misail Calugarul (XVII - pocz. XVIII w.) - ieromonah monasteru Bisericani, później biskup Romana, w latach 1703-1707 metropolita Mołdawii. Jeszcze w czasach Bazylego Łupu przetłumaczył na język rumuński Czyny i listy apostolskie (Faptele si epistolele apostolilor). Sporządził również kopię kroniki G. Urechego, korzystając jednak z rękopisu uzupełnionego interpolacjami S. Dascalula, których nie usunął i o tyle tylko M. Costin miał słuszność, atakując go za rozpowszechnianie fałszywych informacji o początkach narodowości rumuńskiej. W rzeczywistości zetknął się prawdopodobnie z teorią propagowaną przez Costina, wspomniał bowiem i o Trajanie, i o wale ziemnym Trojanie. latopisu logofeta Istratego8, lecz jak się dowiedziałem od kilku bojarów, a szczególnie od Nicolae Buhu§a9, który był wielkim logofetem, o tym Simionie Dascalulu, że ze swoimi zmyślonymi opowieściami był synem logofeta Istratego, a Misail Calugarul10 z Simiona się narodził, jeden synem, drugi wnukiem. I bardzo mnie dziwi, skąd wzięły się te baśnie, gdyż dwomik Ureche pisze, że nie ma żadnego pisma o sprawach hospodarów w pierwszych 45 latach ani obcy nic o nich nie wiedzą, aż do czasów wojewody Aleksandra Wielkiego i Dobrego. Zaczęli więc pisać historycy polscy, szczególnie Bielski i Marcin Paszkowski, których naśladował nieboszczyk dwornik Ureche. Jeżeli więc nie było przedtem pisma w kraju, ani też obcy nie wiedzieli i nic nie pisali, skąd wzięły się te bajdy, jakoby przodkowie [narodu] tej ziemi pochodzili z więzień Rzymu, oddani na pomoc królowi węgierskiemu Władysławowi. A [przecież] Rumuni w czasach tego króla znajdowali się już w Maramoreszu, i z tej strony, gdzie teraz jest Mołdawia, i z tamtej, gdzie teraz jest Muntenia, i w górach nad Oltem, gdzie i teraz wspomina się Oltenię, także Rzymianie osadzeni przez Trajana w Siedmiogrodzie byli już wówczas w Siedmiogrodzie. Ja, drogi czytelniku, nie znalazłem żadnego historyka ani łacińskiego, ani Polaka, ani Węgra, a życie moje, Bóg wie, z jaką miłością zawsze toczyło się ku historii, aż do tego wieku mojego już podeszłego. [Piszę], ażeby dać świadectwo o tych ich bajdurzeniach i o tej zniewadze. Nie jest żartem opisanie wiecznej zniewagi jakiegoś narodu, gdyż pismo jest rzeczą wieczną. Jeśli kiedyś kogoś znieważają, nie należy być cierpliwym, cóż dopiero [jeśli znieważają] na wieki? Ja dam swoje świadectwo, jak piszę. Wykonałem ci wcześniej odpisy świadectw wielkich i sławnych historyków, których pisma żyją na świecie i będą żyły na wieki. I tak starałem się, aby nie spotkało mnie to nieszczęście, aby nie przepadły te książki z czyjejś ręki, [dowiadywałem się] też od obcych, którzy badali błędy historyków. Szedłem śladem tych, których znasz w odpisach, oni mnie prowadzą, oni są moim drogowskazem, oni odpowiadają wrogom narodu tych ziem i zazdrośnikom. I najpierw [odpowiadam] Eneaszowi Sylwiuszowi11 i jego następcom, choć ten historyk nie jest tak wielkim nieprzyjacielem, lecz tylko pisze, że ta nazwa Vlah pochodzi od hetmana rzymskiego Flakka, gdzie się pomylił i biedny dwornik Ureche. Wierzymy ułomności ludzkiej. Jest jednak inny, z narodowości swej Polak, Jan Zamowski12, który zaatakował ślepo mówiąc, że ani Mołdawianie, ani Munteńczycy nie pochodzą od Rzymian, ale kiedy cesarz Trajan przechodził przez te miejsca i pozostawiał żołnierzy na straży, część Da- 8 Eustratie Dragos (zm. 1653) - trzeci logofet mołdawski, autor kroniki napisanej prawdopodobnie ; w języku rumuńskim, zaginionej jednak już w XVII stuleciu. 9 Nicolae Buhus - wielki logofet mołdawski w latach 1664-1667. 10 W wydaniu L. Onu dodatkowo: acel mahleriu (ten szalbierz) - M. Costin, Scrieri alese, s. 136. 11 Eneas Silvius Piccolomini (Pius H) (1405-1464) - wybitny humanista włoski, papież w latach 1458-1464, płodny pisarz. Na szczególną uwagę zasługują jego Pamiętniki (Memorabilia), Komentarze (Commentarii) oraz prace geograficzno-historyczne, a wśród nich dzieło De Europa, w którym wspomniał o Wołochach. 12 W rzeczywistości Istvan Szamoskózy. 310 ków przejęła język łaciński. Zobaczysz później w swej kolejności odpowiedź na jego słowa i zniewagę, nie ode mnie, lecz od historyków, przewodników moich. Boże wszechmogący, szanowny, drogi czytelniku, oby przyszły kiedyś po tych ciężkich czasach lat naszych także czasy swobodniejsze, w których, obok innych spraw, znalazłby się czas i z czytania książek uczynił miłe zajęcie, gdyż w całym życiu ludzkim nie ma piękniejszego i pożyteczniejszego zajęcia niż czytanie książek. Przez czytanie książek poznajemy naszego stwórcę, Boga, przez czytanie chwalimy go za całą jego dobroć dla nas, przez czytanie znajdujemy jego wybaczenie za grzechy nasze. Z Pisma św. poznajemy cudowne i wieczne dzieła jego potęgi, czynimy życie szczęśliwym, dorabiamy się miana nieśmiertelnych. Sam nasz Zbawiciel, Pan i Bóg Chrystus, poucza nas mówiąc: HcnHTaHTe linearna, czyli "Badajcie pisma". Pismo naucza nas o sprawach dalszych niż [widzą] nasze oczy, gdyż przez te przeszłe czasy przenikamy i przyszłość. Czytaj w zdrowiu i z ochotą to [dzieło] naszego trudu. Z życzeniami szczęścia i darów od Boga Miron Costin, który był wielkim logofetem w Mołdawii. \ Historycy: --i Dion ^~ Eutropius13 Carion14 Cavatius15 Bonfin, Węgier /; Toppeltin z Medias. s Rozdział pierwszy / O ITALII Wszystko łatwiej zrozumieć jeśli zaczyna się mówić od początku. Ponieważ naród Mołdawian pochodzi z kraju, który zwie się Italią, wypada wspomnieć najpierw o Italii i o cesarstwie rzymskim, którego stolica, miasto Rzym, znajduje się w środku Italii. Ziemia Italii leży [patrząc] od nas dokładnie w kierunku zachodu słońca, niezbyt daleko od naszego kraju, gdyż z Belgradu, o którym wiemy wszyscy, że leży nad Duna- 13 Eutropius - historyk rzymski w IV w. n.e., autor Breviarium ab urbe condita, w którym w ks. VIII wspomniał o zdobyciu Dacji przez Rzymian. 14 Jan Carion (1499-1538) - historyk, lekarz, astrolog i mechanik na dworze księcia brandenburskiego Joachima I. Jego Chronica (1532) to jedno z pierwszych syntetycznych opracowań dziejów Europy od głębokiej starożytności do czasów mu współczesnych, przygotowana do edycji przez G. Peucera i F. Melanchtona cieszyła się wielką popularnością i miała wiele wydań (l wyd. 1553). W dziele tym Carion wspomniał również o rzymskim pochodzeniu ludności wołoskiej. 15 Wolfgang (Farkas) Kowacsocsy (? -1594) - kanclerz siedmiogrodzki za pierwszych Batorych, autor dzieła De administrando Regni Transihaniae dialogus, w którym wspomina o rzymskim pochodzeniu Rumunów siedmiogrodzkich. ,. 311 jem, [w miejscu] gdzie rzeka Sawa wpada do Dunaju, idąc szlakiem handlowym, jest 30 dni drogi do Wenecji, a Wenecja znajduje się w Italii. [Italia] jest usytuowana między morzami, tak jak Grecja, czyli ziemie greckie, gdyż od tej strony od nas zamyka się zatoką od morza, która wypływa z Morza Białego. We-necjanie zowią tę zatokę Golfa di Yenezia, czyli zatoką albo szyją Wenecji, nosi też [ona] i inną nazwę - Morze Adriatyckie, czyli Morze Adrii, zaś morze, z którego wypływa zatoka oni zowią po łacinie Marę Mediterraneum, czyli Morze Śródziemne. Turcy, Grecy i my nazywamy [je] Morzem Białym. Z drugiej zaś strony od zachodu wypływa z tego Morza Białego zatoka morska, jednak nie tak długa, jak ta zatoka od nas. Tam nad tamtą zatoką leży Janua^6, [mieszkańców jej] nazywamy Janowezami. Natomiast między tymi dwoma zatokami znajduje się Italia, stamtąd aż do granic Francuzów. Granicami jej [są] od wschodu, od nas, jak powiedziałem wyżej, zatoka morska, a później Styria, Karyntia, Austria, kraje Cesarstwa Niemieckiego, od północy Francuzi, od zachodu Hiszpania, od południa zaś zamyka się Morzem, które my nazywamy Białym i które kończy się aż w Carogrodzie. Grecy zowią Italię inną nazwą Hesperia, od gwiazdy Hesper, którą my nazywamy wieczorną, gdyż ta gwiazda zachodzi prosto w kierunku Italii. [Ziemie Italii] podobne są bardzo do greckich, gdyż tak jak Grecja rozpoczyna się od Morza Białego, [ciągnie się] między morzami aż do Macedonii, mając z jednej strony Morze Białe, które rozciąga się aż do Carogrodu, z drugiej zatokę morską, o której napisano wyżej, dzielącą Italię od Grecji; tak również Italia ma z tej strony zatokę morską, z tamtej strony zaś zatokę od Janowezów. Italia jest tak podzielona na [liczne] państwa, jak była [podzielona] w pewnym czasie Grecja. Te państwa i kraje mają takie nazwy: Liguria, Toskania, Umbria, Sabina, La-cjum - skąd pochodzi język łaciński, także od króla Latina17, Neapolis - królestwo pod panowaniem królów Hiszpanii18, Kalabria, Apulia, Romania, Istria, Etruria, Kampania; są też jeszcze drobniejsze kraje, które pomijam gdyż zajęłoby to zbyt dużo czasu19. Grecja zaś miała następujące kraje: Akarnania, Etolia, Tesalia, Fokida, Morea, Arkadia, Elida, Olimpia, Lakonia, Achaja, Attyka - gdzie znajduje się sławne miasto Ateny, Beocja, są też jeszcze mniejsze kraje20. Italia jest, jak to się mówi, jak owoc granatu, pełna zamków i wspaniałych miast, pełna ludzi gęsto ją zamieszkujących, głośnych miast pełnych wszelkiego bogactwa. 16 Genua. 17 Latynos - legendarny król Lacjum, który miał przyjąć gościnnie Eneasza i oddać mu swą córkę, Lawinie, za żonę. 18 W czasach Mirona Costina królestwem Neapolu i Sycylii rządzili Habsburgowie hiszpańscy. 19 Warto zwrócić uwagę, że M. Costin pomieszał nazwy starożytne ze współczesnymi mu, nie bacząc na to, że niektóre wymienione krainy starożytne mieściły się na obszarze wspomnianych również współczesnych mu organizmów politycznych. Również i tu nastąpiło pomieszanie nazw współczesnych Costinowi i starożytnych oraz terytorialne nakładanie-się ich. Np. Elida, Arkadia, Achaja, Lakonia leżały na Peloponezie, czyli Morei. Olimpia natomiast to nie kraina, lecz miejscowość leżąca na terenie starożytnej Elidy, a więc także Morei. 312 Z powodu wielkiej biegłości w rzemiośle oraz piękności tamtej ziemi nazywają ją ziemskim rajem. Takiej ziemi, miast, ogrodów, porządku w ich domach ku wielkiej rozkoszy życia ludzkiego nie ma na całym świecie, pod błękitnym niebem, zdrowym i radosnym, ani ze zbyt wielkimi upałami, ani zbyt ciężkimi zimami. Wielkie bogactwo pszenicy, słodkich i lekkich win, oliwy oraz wszelkiego rodzaju drzew owocowych: cytrusów, pomarańczy, cytryn i cukru. Ludzie najwspanialsi nad wszystkie narody, stali w słowach, pozbawieni obłudy, łagodni, [spotkawszy się] z cudzoziemcami z innych krajów nie wywyższają się, natychmiast przyjmują do towarzystwa, jak gdyby byli ze swoimi, bardzo ludzcy, za co ich nazywają gentilomini, jak mówią Grecy celebi, w wojnie swego czasu niezwyciężeni, jak znajdziesz w historii Rzymu, jeśli zechcesz czytać o nich. Ten kraj jest teraz stolicą i gniazdem całej wiedzy i nauki, jak były Ateny swego czasu u Greków, tak teraz jest Padwa w Italii, [jest] też [stolicą] wspaniałych i świetnych rzemiosł. Italia jest starsza niż Roma, czyli Rzym i Cesarstwo Rzymskie, które powstały w Italii po przybyciu tu przypadkiem Antenora i Eneasza z Troady. Spośród nich Ante-nor dał początki i korzenie Wenecji oraz jej okolicom, Eneasz natomiast Rzymowi i jego cesarstwu. Nazwa Italii jest stara, we wszystkich najdawniejszych historiach łacińskich [wywodzona jest] od króla Itala21. Niemcy nazywają Italczyka Walios i nas Mołdawian oraz Munteńczyków także Walios; Francuzi Italczyka Yalachos, nas i Munteńczyków [też] Yalachos12; Polacy Italczyka Włoch, nas zaś Woioszyn, [nazwę] Munteńczyków wzięli natomiast Polacy od rzeki Oltu i dodali ich drukarze literę M, gdyż nazywają ich Molteni, czyli Olteni; Węgrzy [nazywają] Italczyka Olas, zaś Mołdawianina i Munteń-czyka Olah. Polacy natomiast nazywają Italię włoska ziemlia [!], czyli kraj Włochów, nasze kraje zaś wołoska ziemlia [!]. Popatrz więc teraz, czytelniku, jak w zwierciadło, i ty spójrz skąd jesteś, wyrzekając się wszystkich tamtych baśni, które tobie zanotowali, jedni błądząc z niewiedzy, inni z zawiści, której nigdy nie brakuje na świecie między narodami, inni z powodu błędnych i marnych pism. Jednak nie tylko z tej nazwy twojego kraju i Italii, która, jak się dowiedziałeś jest zawsze jednakowa we wszystkich krajach, a jak dowiesz się szerzej w odrębnym rozdziale poświęconym nazwom tych krajów także Grecy i Turcy nazywają nas Vlah, ale i z innych rzeczy poznasz: obyczajów, natury, mowy [zachowanych] aż do dziś, że jesteś prawdziwym Włochem, czyli Italczykiem i Rzymianinem. Aż do dziś istnieje w tym narodzie wiele obyczajów Italczyków, tak samo [ludzie] ucztują w swych domach, nieumiarkowani, weseli i kochliwi (nie wiem dlaczego Mun- 21 Italos - heros, eponim Italii. 22 Współcześni językoznawcy przypuszczają, że nazwa Wołochów pochodzi od germańskiego Welch oznaczającego ludność romańskojezyczną. Już jednak w czasach M. Costina Niemcy nazywali Wołochów Wolach (Walachei - Wołoszczyzna), Włochów natomiast wyłącznie Italianśr. Po francusku natomiast Wołoch to Yalaąue (Yalachie - Wołoszczyzna) i nazwa ta nie była w epoce nowożytnej używana na określenie Włochów. 313 teńczycy odbiegają nieco od tej natury), tak w zabawach, jak w pytaniu jeden drugiego jak mu się wiedzie? Kto był w Italii, przyjrzał się Włochom, niech sobie przypomni i nie potrzeba większego dowodu, aby uwierzyć, że są tym samym narodem co Mołda-wianie. W naszym domu w lassach miała miejsce rozmowa z pewnym włoskim biskupem23, który, między innymi, bardzo po mej myśli rzekł mi te słowa o tych narodach, a mówił to jako człowiek obeznany: "Ja nie muszę już czytać historii o Mołdawianach, kim są, przez prawa obyczajowe wiem bardzo dobrze skąd pochodzą, tak [poprzez] rozmiłowanie w gościnności, tak [dlatego, że] chronią swe kobiety przed spojrzeniem obcych i zostawiają na boku, tak [dlatego, że] nie idzie kobieta przed mężczyzną drogą albo gościńcem, tak [przez] cale życie [codzienne], jedzenie z przyjemnością kapusty, tylko taka różnica, że ci [jedzą] kiszoną, tamci zimą i latem zawsze zieloną, nieukwaszoną. Wszyscy oni są podobni do mieszkańców Italii, bowiem świadczy też o tym wygląd." Z wielkim podziwem przedstawiłem świadectwo tego biskupa, wielce pomocnego mojej historii. Zrozumiesz też z rozdziałów, które zostaną napisane o mowie tych krajów, że także język jest dowodem, gdyż w mowie naszej aż do dziś są słowa, jedne łacińskie, inne włoskie. Dziwił się pewien historyk, mianowicie Cavatius, mówiąc: "Dziwne, że język Mołdawian i Munteńczyków zawiera w sobie więcej słów łacińskich, niż [język] Włochów", mimo że Włoch całkiem jednaki z Rzymianinem. To nie dziwne, gdyż Włosi później wyodrębnili swój język z łacińskiego, tak wspaniałego, tak melodyjnego, że nazywają go językiem anielskim. W rozmowie wiele zwrotów podobnych jest do naszych, szczególnie z tymi sylabami: dełlia, di, delia voi, vo siniorio, jak u nas [mówimy]24: la dumneata, de la tine, de la dumneata, la voi, de la voi, których w ogóle nie zawiera język łaciński, nie używający tego w swoim umiarkowaniu. Pewien historyk, mianowicie Eneasz Sylwiusz, o którym ci wspomniałem w Przedmowie, oraz kilku innych jego następców i naśladowców pisali w swej historii, że Moł-dawianie, którzy mieszkają na terenie Dacji Górnej i Munteńczycy, którzy mieszkają w Dacji Dolnej, wywodzą nazwę Vlah od Flakka, hetmana rzymskiego. I to przypuszczenie tego Eneasza nie jest bezsensowne, albowiem czytał wiersze pewnego poety, mianowicie Owidiusza. Temu Owidiuszowi uczyniono, jak powiadają Turcy, surgun, gdyż go cesarz rzymski August wygnał z Rzymu prosto do Białogrodu nad Morze Czarne, za jakieś książki pisane wierszem o miłości, gdyż Rzym pogrążył się w rozpuście przez te jego zabawy, jak też czynią Moskale wysyłając na zatoczenie, czyli za karę na Sybir jeszcze teraz. Ten zaś poeta, Owidiusz, przebywając karnie w Białogrodzie napisał wierszem kilka książek i tam zakończył życie. Od jego imienia pochodzi [nazwa] jeziora Vidovul w Białogrodzie. W jednej spośród tych książek, która nosi tytuł Pont pisze do 23 Vito Pilutio da Yignanello (?- 1687 lub 1688) - franciszkanin, w latach 1653-1685 (z przerwami) na misji w Mołdawii. Długoletni pleban w Baia i administrator biskupstwa w Bacau. Rezultatem pobytu w Mołdawii był wykład wiary katolickiej napisany w języku rumuńskim z użyciem liter łacińskich Dot-trina cristiana tradotta in lingua valacha, Roma 1677. 24 Tak w wydaniu L. Onu - M. Costin, Scrieri alese, s. 146. r ; 314 przyjaciela swego do Rzymu, mianowicie Grecyna te wiersze. Oto ci je przedstawiam pisane po łacinie i tłumaczone na nasz język: Praefuit his, Graecine, locis modo Flaccus, et illo Ripa ferox Istri sub duce tuta fuit Hic tenuit Mysas gentes in pace fideli; Hic arcu fisos, terruit ense Getas. Ghe^ii {inea intr-o vreme, acum Flacus Jine Ripa scump-a Dunarii, el singur cu sine. El au jinut Misiia in pace cu credin^a, Prę ghiejiau scos de aicea, el cu biruinja25. Tak przedstawiłem te wiersze tego poety, wspominając tego Flakka, który w historii Rzymu nosi nazwisko Fulvius Fleacus konsul26, tak jak nazywano go też podczas jego hetmaństwa. Przez te wiersze pomylił się najpierw ten Eneasz Sylwiusz, a za nim i inni. Wśród nich znalazłem się i ja, biedny naśladowca Urechego [twierdząc], że nazwa tych krajów, Vlah, pochodzi od tego Flakka, hetmana rzymskiego, czemu sprzeciwia się historyk Carion, a z nim także Toppeltin z Medias. mówiąc otwarcie: "To co piszą, że nazwa tych narodów, czyli Mołdawian i Munteńczyków Vlah pochodzi od hetmana rzymskiego Flakka, to są bajki"27. Ja także trzymam stronę tych dwóch z przyczyny tych dowodów, o których otwarcie ci napisałem, że cały świat nazywa Włocha tą samą nazwą jak i nas aż do dziś. I jeśli ten Flakk prowadził wojny z Tatarami28 za Dunajem, to nic nie uczynił dla kolonizacji tych krajów, gdyż [te kraje] zostały skolonizowane po Flakku przez cesarza rzymskiego Trajana z Włoch, czyli Italii, o tym zaś, by ktokolwiek twierdził, że Italczykowie swą nazwę Włoch uzyskali po Flakku nie czytałem ani w historii Rzymu, ani Italii. Miała Italia inne wydarzenia i przywódców słynniejszych niż Flakk, dlaczego miałaby wziąć nazwę od niego? 25 Tłumaczenie M. Costina nie jest dokładnym tłumaczeniem wiersza Owidiusza. Tekst łaciński w tłumaczeniu brzmi: Zarządzał tym miej scem, Grecynie, Flakkus L I brzegi Istru znajdowały się pod j ego pełnym dowództwem -, On trzymał narody Myzów w wiernym pokoju, On wierząc zamkom straszył oddziały Getów. Tekst rumuński M. Costina w tłumaczeniu: Geci trzymali czas jakiś, teraz Flakkus trzyma Drogi brzeg Dunaju, on sam j eden On trzymał Myzję w wiernym pokoju On ze zwycięstwem wyciągnął stąd Getów. 26 Nie Fulvius Flaccus, lecz Lucius Pomponius Flaccus. Nic też nie wiadomo o tym, by był on konsulem. 27 L. Toppeltinus, Origines et occasus Transyhanorum, s. 47. Nie jest to jednak dosłowny cytat z tego dzieła. 28 Mianem tym nazywa Costin wszystkie ludy koczownicze, w tym wypadku chodzi o Sarmatów. 315 Przedstawiłem ci to, co dotyczy Italii, ze świadectwami, historiami i zawsze jednakową aż do dziś nazwą, którą określają nas inne narody. Przejdźmy teraz kolejno i do innych. Rozdział drugi O CESARSTWIE RZYMSKIM Od kiedy istnieje świat nie było cesarstwa równego wielkością i rozciągłością cesarstwu rzymskiemu, o jego wielkości czyta się we wszystkich historiach, nie znajdziesz innego większego ani w czasach obecnych, ani w przeszłości. Znajdziesz też proroctwa o tym cesarstwie, szczególnie u proroka Daniela przy odczytaniu snu Nabuchodonozora, władcy Asyrii. O tym cesarstwie śpiewa też święta cerkiew w hymnie pierwszym, głosie 2, w wigilię narodzenia Pana i Boga naszego, Jezusa Chrystusa: ABrycT ennno Ha^aJiCTBtorrri na aeMJin, czyli: "Kiedy August jako jedyny panował nad całą ziemią". Ten August był cesarzem rzymskim i za dni jego narodził się Zbawiciel świata, syn i słowo Boga z przeczystej Marii Panny. Nazwę swą wywodzi od miasta Roma, [które] my nazywamy Rzym (Rim). Miasto to znajduje się w Italii nad rzeką Tybrem, wpływającą do Morza Białego [w miejscu leżącym] o kilka dni drogi na południe od Rzymu, a wypływającą ze źródeł w górach Italii. Początek zaś tego cesarstwa, jak wspomniano w pierwszym rozdziale O Italii, (która jest starsza niż Rzym i niż początek cesarstwa, z tej przyczyny [napisano] o Italii w pierwszej kolejności) wywodzi się z Troady, którą zburzyli Hellenowie albo inaczej Grecy, prowadząc przez długi czas wojny z Trojanami, za wielkie krzywdy, jakie Tro-janie uczynili Grekom przez uprowadzenie Heleny, żony Menelaosa, przez Aleksandra, syna Priama, władcy Troady. Dwaj panowie z Troady, Antenor i Eneasz radzili, aby zwrócić Grekom tę kobietę, namawiając do załagodzenia wrogości z Grekami. Syn Priama jednak, przekupując innych senatorów władcy, aby z nim trzymali, [przekonał] by nie oddawać Heleny. Ciągnęła się ta wojna aż do całkowitego zniszczenia Troi, że nie przeżył nikt inny ani w zamku, ani w okolicy, poza tymi dwoma, o których wspomniano, Antenorem i Eneaszem z ich pocztami. Czy to [dlatego], że Grecy wiedząc, że dobrze radzili nie gonili ich, czy to [dlatego] że oni, jako ludzie znający ku czemu zmierzają sprawy, ratowali się zawczasu [i] wyszli wsiadając na okręty ze swymi ludźmi oraz rodzinami. Spośród nich Antenor skolonizował Wenecję w Italii, Eneasz zaś zszedł niżej przybijając do brzegu Italii, [w miejscu] gdzie nad jej częścią panował król Latinus i namówiony przez proroctwa ich wówczas pogańskie rozpoczął wojnę z tym królem Latinusem, od którego imienia nosi nazwę język łaciński. Nie były jeszcze wówczas te miejsca zasiedlone przez ludzi i sam król stary, tylko z rodzoną córką, która była zaręczona z władcą italskim imieniem Turnus. Miał on wielu nieprzyjaciół wśród władców Italii. Dlatego przeciągnął ich Eneasz [na swą stronę, aby stali się jego] towarzyszami przeciw Turnusowi i królowi Latinusowi. W kilku 316 bitwach [stoczonych] z wielkim rozlewem krwi pokonał Turnusa, aż zginął w walce, zmusił króla Latinusa do przyjęcia Trojan do swego kraju, do Italii, a Eneasza na zięcia w miejsce Turnusa, gdyż żona Eneasza umarła z przerażenia, kiedy zobaczyła płonącą Troję. Tak Trojanie zostali panami Italii osadzeni i związani z Italami, gdyż przejęli język i prawo od Italów, a Italowie przejęli bożki, modlitwy i obrzędy religijne Trojan. Z tego Eneasza i córki króla Latinusa z pokolenia na pokolenie urodzili się dwaj bracia, mianowicie Romulus i Remus, którzy założyli miasto Rzym. Budowali miasto w połowie Romulus i w połowie Remus. Jeszcze nie wznieśli murów, [jak] przybył pewnego dnia Remus, aby zobaczyć postępy pracy swego brata w części, gdzie murował jego brat - Romulus i, chcąc uczynić żart, śmiejąc się przeskoczył przez mur swego brata. Brat jego, biorąc to za znak złej wróżby dla miasta, natychmiast chwycił oszczep i ugodził swego brata w środek ciała. Padł Remus martwy od rany, Romulus zaś stojąc nad trupem powiedział: "Tego się doigra każdy, kto będzie chciał przeskoczyć te mury". Tak sam Romulus został założycielem miasta i królestwa, od jego imienia pochodzi też nazwa miasta Roma [trwająca] aż do dziś, a od miasta także nazwa państwa. Na początku państwo to znajdowało się pod władzą królów, od pierwszego króla Romulusa, aż do Tarkwiniusza Pysznego, którego Rzymianie nazywają Tarcvinius Su-perbus, czyli Pyszny29. Syn jego, podczas nieobecności pewnego pana w domu, uczynił nocą gwałt jego żonie Lukrecji, która po tej przemocy nie podniosła się już z łoża i napisała do swego męża oraz wuja, głośnego wówczas w Rzymie senatora imieniem Brut, aby przybyli do niej jak najspieszniej, gdyż jest bliska śmierci. Skoro wuj tej kobiety, Lukrecji, i jej mąż wkroczyli do domu powiedziała: "Wybaczcie, nie zbliżajcie się do mego łoża splamionego przez syna Tarkwiniusza. Ponieważ jednak ciało moje jest jeszcze silne, niech śmierć moja będzie świadkiem mej niewinności". Wyciągnęła sztylet spod pierzyny, przygotowany już wcześniej na tę okazję i uderzyła się sztyletem w serce. Mąż jej i wuj podbiegli do łoża, jednak na próżno, gdyż Lukrecja wbiła sztylet tworząc taką ranę, że zmarła w kilka godzin. Powstała wielka wrzawa i zamęt w całym mieście przez ten czyn. Całe miasto zebrało się u Bruta, który przedstawił wszystkim czyny, jakie popełnił syn królewski i przerażający sztylet [z plamami] krwi niewinnej kobiety oraz gwałt. Powstał cały Rzym i natychmiast także okręgi [wiejskie należące do Rzymu], przysięgnąwszy z Brutem, że już nie będą znosili nad sobą króla. Tarkwiniusz zaś, za ten haniebny czyn i gwałt, znienawidzony i opuszczony przez wszystkich, a także swoich żołnierzy, uciekł do Francuzów30, z pomocą których usiłował siłą zdobyć tron Rzymu, lecz przez wszystkich wyganiany i rozbity, zawrócił i już nigdy przez całe życie nie odzyskał tego, co stracił ani on, ani nikt inny. I odtąd zawsze rządziła tym państwem rada senatorów, aż do cesarza Augusta przez ponad 500 lat, tak jak teraz widzimy rządzi w Wenecji. Dziwna rzecz, że to państwo doszło do takiej wielkości i potęgi wzrastając przez cale te 500 lat pod rządami rady. Wybierali oni rokrocznie dwóch najwyższych bojarów, których nazywali consules, czyli przywódcy rady, gdyż consilium to po łacinie jest ra- 29 Tarkwiniusz Pyszny (VII w. p.n.e.) - ostatni król rzymski pochodzenia etruskiego. Wątki histo-ryczno-legendarne M. Costin zaczerpnął niewątpliwie z pierwszych ksiąg dzieła T. Liwiusza. 30 Gallów. 317 da. I ta godność bojarska konsula była wyższa niż [godność] imperatora, gdyż nazwa imperator oznaczała hetmanów, którzy prowadzili w jakąś stronę wojska i posiadali ten tytuł tylko dopóki byli w wojsku. Jeśli zaś powrócili do domu albo do Rzymu, nikt i nigdy nie nazywał się imperatorem, lecz mianem, jakie nosił pierwej. Imperatorem będzie się zwał wydający rozkazy, które to miano później, z powodu wielkich zwycięstw jakie odnosili ci imperatores, czyli hetmani, nadano cesarzom i stało się wyższe i chwalebniejsze niż miano króla. Granice tego cesarstwa rzymskiego są tak bezkresne, że nie jakieś góry czy rzeki, [które], jak widzimy obecnie, dzielą królestwo od królestwa i cesarstwo od cesarstwa, lecz ze wszystkich stron jego granicą był Ocean, który otacza ziemię. Ocean ten poczynając od strony północnej okrąża Anglię, ciągnie się w kierunku zachodnim za Hiszpanią i Portugalią, okrążając całą ziemię ku południowi za Afryką31, [której mieszkańców] my nazywamy Bar-barezf2, aż dochodzi do Morza Czerwonego, które znajduje się między Egiptem a Arabią. Ile jest cesarstw, królestw, księstw, krajów okrążonych przez Ocean, o którym wspomniano wyżej, wszystkie znajdowały się pod panowaniem cesarstwa rzymskiego. [Także kraje leżące] jeszcze bardziej na wschód od Morza Czerwonego, na południe od Oceanu, przecinając ląd Arabii, Asyrii, Syrii, aż do Gór Kaukazu, między Indiami a Partami, a stamtąd aż do Morza Kaspijskiego i obydwu Armenii oraz ile krajów znajduje się między Morzem Kaspijskim a Morzem Czarnym: Ghiurghii33, Mingrelii34, Czerkiesi35 i inne kraje, a stamtąd rzeka Don i Wołga cale znajdowały się pod panowaniem Rzymu i najwięksi chanowie uzbeccy brali od Rzymu chorągiew na chaństwo36. Tylko Indie i cała część świata leżąca na wschód [od nich] nie zostały podporządkowane, choć przybywały i stamtąd [poselstwa] od licznych krajów, aby się poddać. Jednak od pewnego czasu nawet ich nie przyjmowano, gdyż [były to] miejsca zbyt odległe. Także tamtego zakątka oceanu, gdzie znajdują się teraz Szwedzi i Dania oraz zakątka nad rzeką Renem, tych krajów niemieckich - gdyż Szwedzi i Duńczycy są Niemcami i są jednym narodem - nie mogli Rzymianie zwyciężyć w żadnym wypadku, aż do podziału tego cesarstwa na wiele części. I tyle wojsk stracili prowadząc wojny z Niemcami, ile nie straciliby w innych częściach świata. Jednak tylko częściowo Niemcy nie zostali zwyciężeni, trzymali więc rzekę Ren i inne [ziemie] za Renem, [jednak] wiele miejsc zostało podbitych, jak Anglia, Francuzi i cała Hiszpania. 31 W rzeczywistości cesarstwo rzymskie obejmowało tylko północną Afrykę, a nie cały ten kontynent. 32 Berberowie - plemię północnoafrykańskie. 33 Gruzini. Na terenie Gruzji istniały w tym czasie dwa państwa: Kolchida i Iberia, uzależnione od Rzymu w 63 r. p.n.e. 34 Nazwa Mingrelii nieadekwatna do epoki starożytnej. Nie ma śladów, by obszary zamieszkałe przez Czerkiesów wchodziły w zasięg rzymskich wpływów politycznych. 36 Granice cesarstwa rzymskiego nie sięgały tak daleko na pn.-wsch. jak przedstawił to M. Costin, nie sięgały granic Indii, nie obejmowały ziem perskich ani wszystkich ziem armeńskich, nie objemowały też Kaukazu ani tym bardziej ziem na północ od Kaukazu, jedynie w pewnym okresie niektóre dawne kolonie greckie na północnym wybrzeżu M. Czarnego. Don i Wołga znajdowały się całkowicie poza zasięgiem cesarstwa rzymskiego, fałszywa również jest informacja o podporządkowaniu Uzbeków, których orda powstała zresztą dopiero w XV w. • i; ,, 318 319 Rozważ teraz w myśli ile wielkich państw znajduje się teraz na tej długości i szerokości świata, jest bowiem Anglia, Francja, Hiszpania, Niemcy aż do rzeki Renu, w Afryce: Fez37, LMlle3*, Mareh39, Afri40, cały Egipt i posiadłości państwa Asyrii41, Persja42, Armenia43, Kappadocja44, cała Grecja i Macedonia, Iliria45, Dacja, gdzie my się teraz znajdujemy, a także inne kraje i wyspy na Oceanie, na Morzu Białym, na Morzu Czarnym oraz Kaspijskim. Do wszystkich tych [krajów] wychodzili paszowie z Rzymu, do jednych co roku, do innych co trzy lata albo i więcej. Gdyby wymienić nazwy wszystkich tych krajów przedłużyłaby się [moja praca] o kilka arkuszy papieru. Paszowie46 tego cesarstwa wychodzili też do krajów żydowskich, do Jeruzalem, o których to sprawach pouczy cię Ewangelia św. czterech ewangelistów. Część krajów bardziej oddalonych pozostawała pod rządami królów poddanych [Rzymowi]: w Afryce, szczególnie w Egipcie47, w Armenii48, pozostałe zaś , jakimi są: Hiszpania, Anglia, Francuzi, Niemcy aż do rzeki Renu, Italia, Grecja, wszystkie kraje Jeruzalem, Anatolia, wyspy zawsze rządzone były przez senatorów rzymskich. Dlatego powiedział pewien filozof Pyrrusowi, królowi Epirotów, czyli Albańczyków, kiedy go wysłał w poselstwie do Rzymu, że widział ich radę po cesarsku zebraną. I jak należy w układzie naszej historii, przejdziemy odtąd do cesarstwa rzymskiego. Rozdział trzeci O DACJI Skoro zaczęło się mówić o Italii, skąd pochodzi naród tych krajów, i o cesarstwie rzymskim, które to cesarstwo zasiedliło te kraje Rzymianami, przychodzi teraz kolej [powiedzieć] i o tym miejscu, do którego przybył ten naród z miejsc pierwotnych. To miejsce, gdzie teraz znajduje się Mołdawia i Muntenia, jest prawdziwą Dacją, jak i cały Siedmiogród z Maramoreszem i Oltenią. U żadnego historyka nie ma innej nazwy starszej niż Dacja, choć niektórzy nazywali ją Scytią, od Scytów, czyli Tatarów - po- 37 Fez - miasto w Maroku. Być może jednak chodzi tu o prowincję Fezzan w południowej Trypoli-tanii. Nazwa ta, podobnie jak Ifrikia, pochodzi z czasów wpływów bizantyńskich w Afryce Pomocnej i podbojów arabskich. 38 Libia. 39 Maroko. 40 Afri - prawdopodobnie Ifrikia, prowincja na pograniczu Trypolitanii i Algierii. Dawne posiadłości asyryjskie znalazły się w obrębie państwa rzymskiego w pocz. n w. n.e. po podboju przez Trajana. 42 Obszary właściwej Persji (Iranu) nigdy nie znajdowały się pod panowaniem rzymskim, podbitych jednak zostało przez Rzymian wiele obszarów starożytnego państwa perskiego. 43 W starożytności rozróżniano dwie Armenie: Małą Armenię i Wielką Armenię. Prowincją rzymską była tew. Mała Armenia, natomiast królestwo Wielkiej Armenii znajdowało się pod protektoratem rzymskim. 44 Kappadocja - kraina we wschodniej części Azji Mniejszej, od 63 r. p.n.e. podporządkowana Rzymowi, później prowincja rzymska. 45 Iliria (niricum) - prowincja rzymska od I w. p.n.e., później nosiła nazwę Dalmacja. 46 M. Costin przeniósł nazwy współczesnych mu urzędników tureckich w czasy starożytne. 47 Egipt od 30 r. p.n.e. był prowincją rzymską. 48 Wielkiej Armenii. \ nieważ Tatarzy atakowali później te miejsca, a wcześniej [zajął] je Attyla, założyciel Węgier i [władca] Węgrów49 - jak powiedziałem [jednak] wszyscy historycy używają wcześniejszej nazwy Dacja50. Prawdziwą Scytią jest Uzbekfistan], czyli Wielka Tataria i część cesarstwa moskiewskiego51. Dakowie osiedlali te miejsca na wiele wieków przed Chrystusem. Wspomina o nich historyk Quintus Curtius, [pisząc] o czynach Aleksandra Wielkiego (jednak nie ta kłamliwa Aleksandria, pełna baśni, która jest [napisana] w naszym języku52). On pisze: "Sakowie, Daho-wie, Masagetowie, wszyscy są jednym narodem" przybyłym w te miejsca z Indii, kiedy jeszcze świat był rzadziej zamieszkały przez ludzi. My i Grecy nazywamy ich Dahami, Latyńcy zaś i Polacy Dakami; Sasi z Siedmiogrodu uważają, że wywodzą się od Daków (a jeszcze niedawno byli i u nas w kraju, zaś we wsiach chańskich w Budziaku jeszcze i teraz się znajdują, [gdzie] ich nazywają testebani) i mają wielkich historyków jako świadków53. Język ich natomiast jest tak stary, że się pokłócili z Niemcami o dawniejsze wieki, kto jest starszy, [oni] powiadają, że Niemcy przejęli od nich język, Niemcy zaś powiadają, że Sasi wyszli od nich z Saksonii. Lecz im pozostwamy tę kłótnię, my zaś wspominamy tylko tyle, ile jest potrzebne dla porządku naszego opowiadania. Granicą Dacji jest od wschodu rzeka Dniestr54, u historyków starożytnych Tyras, od południa Morze Czarne55 i Dunaj, od zachodu Panonia teraz ziemie Budy56, od północy Morawy i Podole w królestwie polskim, gdzie znajduje się też Kamieniec. Jest kilku historyków, którzy twierdzą, że także Podole i pola za Dniestrem aż do rzeki Boh oraz obydwie Mezje za Dunajem, które my teraz nazywamy Dobrudzą57, a także część Ilirii były dackie58. W czasach potęgi, kiedy w cesarstwie rzymskim panował cesarz Domicjan, w Dacji zaś panował król Decebal, Dakowie pobierali [pewną] sumę pieniędzy ze skarbu Rzy- 49 Zjawisko błędnej identyfikacji Hunów z Węgrami było charakterystyczne dla historiografii węgierskiej od czasów średniowiecznych. 50 Zdanie to przetłumaczono na podstawie wyd. L. Onu - M. Costin, Scrieri alese, s. 149, które w tym wypadku wydaje się sensowniej sze. W wyd. P. P. Panaitescu (M. Costin, Operę, 1958, s. 254) słowa Jak powiedziałem" przynależą do następnego zdania. 51 Informacja niezupełnie dokładna - Scytią obejmowała stepy nadczarnomorskie, nie zaś ziemie moskiewskie ani tym bardziej Uzbekistan. 52 Aleksandria - Aleksandr-eida, powieść fantastyczna o czynach Aleksandra Wielkiego, oparta na romansie greckim Pseudo-Kallistenesa. Bardzo popularna w średniowieczu i wczesnym okresie nowożytnym, tłumaczona na wiele języków europejskich, w tym bułgarski i serbski. Do krajów rumuńskich trafiła najprawdopodobniej za pośrednictwem południowo-słowiańskim. 53 Teza o dackim pochodzeniu Sasów siedmiogrodzkich w świetle dzisiejszej nauki nie znajduje żadnego uzasadnienia. 54 Dokładniej należałoby powiedzieć: od południowego wschodu. Państwo Daków zajmowało znacznie większy obszar niż rzymska prowincja Dacja, czego M. Costin zdaje się nie zauważać. 55 M. Czarne leży na wschód, nie na południe od Dacji, która zresztą nie sięgała wybrzeży czarnomorskich skolonizowanych przez Greków i wcześniej podporządkowanych Rzymowi. 56 Ejalet budziński utworzony w 1541 r. po zajęciu Budy przez Turków. 57 Prowincje Mezje znajdowały się na terenie dzisiejszej Bułgarii, w pewnym okresie tylko w skład Mezji Dolnej wchodziła Dobrudza, która później stanowiła odrębną prowincję - Scytię Mniejszą. 38 Połączenie Ilirii z Dacją może być rezultatem skojarzenia przeniesienia nazwy prowincji Dacji, po jej likwidacji za Dunajem, na obszar niricum. > 320 mu , tak jak pobierali Tatarzy krymscy od Moskwy i od Polaków [za to], że im nie będą niszczyli krajów, gdyż Dakowie także rabowali Italię [atakując] konnicą, aż do czasów cesarza Trajana, który panował jako następca cesarza Domicjana. Rozdział czwarty O CESARZU TRAJANIE Cesarz rzymski Trajan, siódmy po cesarzu Auguście, z narodowości swej Hiszpan, po zajęciu tronu cesarskiego po Domicjanie60, widząc cesarstwo osłabione przez złe i rozpustne rządy złych, swawolnych cesarzy (gdyż Dioklecjan61 oraz ta zniewaga dla świata, tyran Neron62, wszyscy byli przed Trajanem), najpierw naprawił to, co zostało zniszczone w cesarstwie, a także jego dochody, następnie natychmiast wyruszył z wojskiem przeciw wszystkim krajom, które zrzuciły zwierzchnictwo cesarstwa i najpierw wyruszył przeciw Dakom, panującym w tych stronach. Naród Daków, tak się umocnił wobec cesarstwa rzymskiego, że, jak piszą historycy, za czasów cesarza Domicjana pobierał daninę ze skarbu Rzymu, by ziemie cesarstwa nie były niszczone przez ich łupiestwa, albowiem Dakowie używali w tym czasie koni, łupiąc [swą] konnicą ziemie podległe cesarstwu rzymskiemu i nawet Italia nie uchroniła się od ich rabunków, tak jak widzieliśmy za naszych czasów Tatarzy krymscy, mniej liczni niż wojska Moskwy i królestwa polskiego, a od obydwu tych narodów brali podarki, aby ich czambuły nie niszczyły tych krajów. Przeto Trajan, wielki i sławny cesarz, przygotował wojsko przeciw Dakom, jak pisze Dion, który napisał żywot tego cesarza, a według niego i inni historycy, miał 600 000 samych tylko żołnierzy, nie licząc tłumu, co ciągnie za wojskiem, szczególnie za wielkim wojskiem i wyruszył z Italii ku tym stronom Dunaju. Jak napisano w Historii o czterech monarchiach świata, wyprawa tego cesarza z Rzymu w te strony miała miejsce 120 lat po Chrystusie63. Decebal, król Daków, także nie uchylał się od walki, lecz przeszedł ze swym wojskiem Dunaj i stanął do walki przeciw cesarzowi Trajanowi w Mezji, którą my nazywamy Dobrudzą64. 59 W myśl układu z 89 r. Decebal, jako sojusznik Rzymu, miał otrzymywać pewną sumę pieniędzy. 60 Trajan nie był siódmym, lecz dziesiątym cesarzem po Auguście, nie panował też bezpośrednio po Domicjanie, między nimi panował jeszcze Nerwa w latach 96-98. 61 Dioklecjan (Caius Yalerius Aurelius Diocletianus, 243-313) był cesarzem rzymskim w latach 284--305, nie panował więc przed Trajanem. Niechętny do niego stosunek M. Costina wynikał zapewne z faktu, że za jego rządów miało miejsce wielkie prześladowanie chrześcijan. 62 Lucius Domitius Ahenobarbus Nero (37-68), cesarz rzymski w latach 54-68, również znany z prześladowania chrześcijan. 63 Pierwsza wojna Trajana z Dakami rozpoczęła się w 101 r., nie w 120. 64 W 101 r. Dakowie sprzymierzeni z Roxolanami zaatakowali pozycje rzymskie nad dolnym Dunajem, w 102 r. Trajan odniósł nad Dakami wielkie zwycięstwo w pobliżu Konstancy (Tomis). Dla jego upamiętnienia w 109 r. zbudował w Adamclisi pomnik Tropaeum Traiani. 321 Rozgorzała wielka wojna z niemałym rozlewem krwi, jednak nie było w tym czasie na całym świecie wojska solidniejszego, stateczniejszego, ani bardziej wytrzymałego na niedostatek żołnierski niż żołnierze rzymscy. Niezwyciężeni zarówno z powodu swej natury, jak i z powodu organizacji swych wojsk, który to porządek wojskowy widzimy teraz u Niemców. Wszystkie pułki pozostawiały między sobą otwarte miejsce, aby i inne pułki miały przestrzeń, by miały wolny majdan, gdyby istniała potrzeba udzielenia pomocy pułkom walczącym w bitwie albo odpoczynku na tych wolnych od żołnierzy majdanach dla żołnierzy zmęczonych walką lub zmuszonych do odwrotu. Nigdy wszystkie pułki nie rozpoczynały walki jednocześnie, lecz te ustawione na czele, inne zaś pułki w wielkim porządku i znajomością rzeczy stały na straży tych, które walczyły. I tak poprzez walkę prowadzoną przez długi czas [tylko] częścią żołnierzy, inne części [wojska] stały w gotowości, nie zmęczone, wypoczęte wojsko łatwiej poruszało [do walki] pozostałych żołnierzy, którzy ponownie włączali się [do walki] i wyzwalali cale męstwo. Albowiem to wojsko co od razu w całości uderza, całe też zostaje rozbite. Mając taką organizację wojsk, Rzymianie podbili cały świat. W swoim czasie bardzo silne i niezwyciężone były też wojska Macedończyków, szczególnie organizacja ich piechoty, którą oni nazywali falangą. Ich falanga jednak była zbyt ściśnięta i w ciasnocie jeden pieszy przylegał do drugiego. Bardzo trudno było przerwać szyki tego wojska, gdyż przy takiej jego organizacji Aleksander Macedoński podbił cały Wschód. Gdy jednak później Macedończycy zaczęli prowadzić wojny z Rzymianami, przegrali Macedończycy wojnę, jak przekona się ten, kto przeczyta o walkach cesarza Macedończyków, Perseusza, z hetmanem rzymskim Emiliuszem65. Słyszałem, jak wielu obwinia Polaków, Moskali i inne narody chrześcijańskie, że nie przystąpiły wówczas do walki. Nie rozumiem co mówią, solidne wojska przez wiele godzin i wiele dni toczyły walkę. I to wiem, że jeśliby Polacy i Moskale wysłali wszystkie swoje wojska nie wygraliby ani jednej bitwy, lecz wszystkie przegrali66. Tak Decebal, król Daków, walcząc kilka dni opierał się wojskom Trajana, nie mógł zwyciężyć i wojsko jego zostało rozbite w walce. Cesarz Trajan, po zwycięstwie, przybył nad rzekę Dunaj, gdzie przebywając z wojskiem, zebrał robotników ze wszystkich stron oraz okręgów i zbudował budzący podziw w następnych wiekach most przez Dunaj z wieżami kamiennymi, spośród których aż do dziś zachował się Turnul Severinul. To miejsce znajduje się w Muntenii, na brzegu okręgu (który Munteńczycy nazywają/ucfe/H/, jak my nazywamy tinutul) Jiuluf. Dociekałem nieco skąd ta wieża przyjęła swą nazwę, dlaczego nazywają ją Severi-nuł, gdyż wiadomo, albowiem powiadają o tym niezliczeni historycy, że nie zbudował 65 Perseusz, ostatni król Macedonii, panował w latach 179-168 p.n.e. Toczona przez niego w latach 171-168 p.n.e. wojna z Rzymem zakończyła się pokonaniem przez konsula Emiliusa Paulusa armii macedońskiej pod Pydną i likwidacją niezależności politycznej ziem greckich. 66 Charakterystyczny anachronizm. M. Costin chwilami zdawał się nie dostrzegać zmian demograficznych i politycznych zachodzących w przeciągu stuleci, przenosząc swobodnie sytuację polityczną z czasów sobie współczesnych do epoki starożytnej. 67 M. Costin najprawdopodobniej myli tu Tumu Severin i Turnu leżące naprzeciw Nikopola. Zob. też Chronika, p. 6. <; :;;i ,,,.-, ^ 322 jej nikt inny jak cesarz Trajan, gdy zbudował też most, którego progi wystające nad wody Dunaju widziałem na własne oczy, kiedy szedłem z wojewodą Dabiżą z wojskami do Uivaru68. Dlaczego ta wieża zmieniła swoją nazwę i nie zatrzymała imienia swego budowniczego, tak jak zatrzymał szaniec Trojan aż do dziś, nie mogę zrozumieć. Tyle tylko, że albo, jak powiadają Munteńczycy, żył tam później jakiś władca o imieniu Severin, albo od imienia jakiegoś dowódcy dla jego czynów czy buntu, po czym pierwotna [nazwa] zniknęła69. Był też później po Trajanie pewien cesarz, Severus70, którego imię, [wyryte] na skale w zrujnowanym zamku w Gałaczu, przeczytałem osobiście: Severus imperator romano-rum, czyli "Severus cesarz Rzymian". Jednak tylko tyle mogłem przeczytać, [w] pozostałych słowach, choć są zbliżone do łacińskich, w żadnym wypadku bowiem języka łacińskiego nie można zrozumieć. Gdy więc w tym zburzonym zamku znalazłem pieniądz miedziany, nie mogłem nic więcej odczytać oprócz: Markianopolis71. Tę zaś wieżę i most przez Dunaj zbudował nie kto inny jak cesarz Trajan, u stu historyków nie znajdziesz nic innego. Po zbudowaniu mostu przez Dunaj, Trajan przeprowadził całe swoje wojsko przez Dunaj na tę stronę, gdzie teraz znajduje się Muntenia. Także Decebal, król Daków, wyszedł ze swoimi wojskami. Dakowie i król z nimi stawali bardzo dzielnie w tej walce, sam król zginął w tej bitwie. I tak po przegranej bitwie i zabiciu króla, cały naród Daków z tych ziem, gdzie teraz znajduje się Muntenia i nasz kraj, Mołdawia, został rozbity. Ile ludu pozostało na miejscu, prostych ludzi, chłopów, wszystkich ich Trajan wysiedlił z tych miejsc za góry, które oddzielają od nas Węgry. Tu zaś obydwa te kraje, Muntenię i Mołdawię, od Dunaju po góry i Morze Czarne oraz od rzeki Dniestru po góry osadził Rzymianami i gospodarzami, a szczególnie żołnierzami, [tworząc] jak oni powiadają: colonia romana, czyli osiedle rzymskie. I takie jest pierwsze osiedlenie tych krajów przez Rzymian. Kto chciałby wiedzieć i zobaczyć oczyma świadków, niech czyta historyka Diona, który napisał żywot cesarza Trajana i Eutropiusza, który napisał żywot cesarza Hadria-na, więc Rzymian, Bonfiniego, historyka węgierskiego, a spośród innych historyków: Cariona, Cavatiusa, Silviusa, Polaka Kromera72, Piaseckiego z Przemyśla73, Litwina Gwagnina74 i szczególnie spośród tych bliższych: Toppeltina z Medias, znakomitego 68 Mowa o ekspedycji tureckiej na Węgry w roku 1663. 69 Tumu Severin to starożytne miasto rzymskie Drobeta. Opisane jednak przez Mirona Costina i zachowane do dziś fragmenty twierdzy nie pochodzą jednak z czasów starożytnych, lecz z okresu wczesnośredniowiecznego i związane są, jak się przypuszcza, podobnie jak nazwa, ze słowiańskim plemieniem Siewierców. 70 Septymiusz Sever, cesarz rzymski w latach 196-211. 71 Marcianopolis - miasto starożytne na terenie Mezji Dolnej (obecnie północna Bułgaria). 72 W twórczości Marcina Kromera znajdują się jedynie wzmianki na temat dziejów starożytnych. 73 Paweł Piasecki również nie zajmował się bliżej dziejami starożytnymi. 74 Aleksander Gwagnin nie był Litwinem, choć mieszkał na Litwie, lecz Włochem. W dziele Sarma-tiae Europaee descriptio, wydawanym wielokrotnie pod jego nazwiskiem plagiatem utworu Stryjkow-skiego, także są tylko niewielkie wzmianki na temat dziejów starożytnych. 323 historyka, który szczególnie z Diona pisze o narodzie tych krajów, a przede wszystkim o pierwszej kolonizacji tych stron świata przez cesarza Trajana. Mimo że przywódcy Daków, panowie z całymi swymi rodzinami przeszli przez góry do Siedmiogrodu i stamtąd poddali się wszyscy cesarzowi Trajanowi, [ten] zupełnie im nie uwierzył, ale i za górami osadził Rzymian przeciw Dakom, aby Dakowie nie mogli już podnieść głowy przeciw cesarstwu. Tych to Rumunów, czyli Rzymian, widzimy aż do dziś w Siedmiogrodzie i na ziemiach Górnych Węgier, [gdzie] w połowie z Węgrami zamieszkują aż do dziś. W cesarstwie rzymskim był taki obyczaj, że gdy Italia, serce cesarstwa, przepełniała się mieszkającymi tam ludźmi, i nie wystarczała już jej danina ziemi z żywności, gospodarze z miast i wsi ciągnęli losy i przenosili się do innego kraju. Tam, gdzie widzieli strony rzadziej zaludnione albo gdzie widzieli, że jakiś kraj próbuje wyzwolić się spod panowania Rzymu, przenosili się setkami tysięcy rodzin, wydzielali miejsca i nazywali te nowe osiedla colonia romana, czyli osiedle Rzymu. W [całym] świecie pełno jest tych ich kolonii i w Azji, czyli w Anatolii, i w Afryce, którą my nazywamy Barbarezii, i w Hiszpanii, i nad rzeką Renem u Niemców, i u Francuzów. Także w Rumelii, w Grecji, pewien naród, który nazywamy cofovlah, jest kolonią rzymską. Litwini w królestwie polskim są w istocie Rzymianami, jednak ten naród litewski nie przez Rzymian został doprowadzony do tych miejsc, gdzie teraz zamieszkuje, ale przez tyranię cesarza rzymskiego Nerona. Wiele wielkich rodzin ze swą służbą, z władcą swym Lizbonem, uciekając przed niegodziwością Nerona do Niemców i tam kupując statek morski, przepłynęło przez morze dochodzące do Gdańska aż do Inflant. Tam skolonizowali brzeg i rozprzestrzenili się aż dotąd, gdzie teraz znajduje się Litwa75. Przez wiele lat znajdowali się pod zwierzchnictwem Rusinów, aż powiększając się z roku na rok, sami później podporządkowali Rusinów, Rusini są bowiem sąsiadami całego ich kraju. Zapytałby ktoś: tyle kolonii na świecie, skąd tak wielu osadników tylko z Italii, że aż tyle krajów zostało przez nich skolonizowanych? Trzeba wiedzieć, że w owych czasach była w tym kraju stolica cesarstwa, miasto Rzym, które to miasto nie było stolicą takiego cesarstwa, jakie są obecnie, lecz panowało nad całym światem od zachodu, aż prawie do całego wschodu, poza kilkoma królestwami na wschodzie, których wówczas nawet nie przyjęło. Jednak wszystkie te kraje wysyłały posłów z darami. Pod panowaniem cesarstwa rzymskiego znajdowało się wszystko na południu, gdzie świat kończy się oceanem i na północy, tylko pewne zakątki nad morzami niemieckimi, gdzie teraz znajdują się królestwa Danii i Szwecji, te kraje w istocie niemieckie są też jednym narodem - te tylko się ostały, gdyż nigdy nie zostały podbite przez Rzym. Napływali więc ludzie z całego świata do Italii, ażeby korzystając z przywilejów ludności Italii, być spani, czyli szlachtą. Druga przyczyna, że w żadnej stronie świata nie ma takiej ziemi jak Italia, pełnej wszelkiego bogactwa i rozkoszy, że słusznie nazywają ją rajem na ziemi. 15 Legendarne informacje o początkach Litwinów podał M. Costin za M. Stryjkowskim. 324 Trzecia przyczyna, większa niż te dwie, o których wspomniano, że Rzymianie brali z całego świata po dziesięciu młodych ludzi, jak biorą Turcy z Rumelii; nazywali Rzymianie tych ludzi obsides, czyli zakładnicy za wierność krajów. Oddawali ich na naukę do szkoły wojskowej i tych, którzy byli w szkole, [także] jeszcze pod chorągwiami nazywano tirones (święty męczennik Teodor Tiron pochodził z tych żołnierzy). Skoro zaś dobrze nauczyli się jak nosić włócznię, jak zmieniać [położenie] tarczy, jak obracać mieczem, ciągnęli ich na wojnę, a z czasem wychodzili z tirones, bo ich nazywano ve-tercmii, czyli dawni, starzy żołnierze. Tych weteranów, jak zestarzeli się w zaszczytnej służbie, zwalniano spod chorągwi i dawano miejsce na domy w mieście lub na wsi, bydło, ogrody, pola i tak Italia zapełniła się tłumem ludzi, że ziemia nie mogła ich pomieścić. Wiele obyczajów rzymskich jest teraz u Turków jak ten, że oni także zabierają co dziesiątego człowieka i najpierw umieszczają oddzielnie za ogrodzeniem, później w chorągwi j anczarów, a ze starych żołnierzy czynią potem oturaków76, kurudżów71 i timario-tów7S. To wszystko i wiele innych obyczajów pochodzi z cesarstwa rzymskiego, gdyż tak jak teraz u Turków są janczarzy, tak w Rzymie zwano ich pretorianami, czyli piechotą dywanu; jak u Turków kuloglu i pułki według numerów birindżi, ikindżi, iucziun-dżi, u Rzymian primami, secundani, tertiani, ąuartani, zawsze według numerów pułków, czyli pierwszy, drugi, trzeci, czwarty, po numerze poznawało się pułki. Nie dziw, że widzimy u Turków te obyczaje, które były w cesarstwie rzymskim, gdyż Turcy panują nad Carogrodem oraz tyloma krajami w tej części świata, która nazywa się Europą, i [która] jest częścią cesarstwa rzymskiego. Aleksander Macedoński w czasach swego panowania także zakładał kolonie swego imienia, najpierw to sławne miasto w Egipcie, gdzie rzeka Nil wpada do morza, zakładał też miasta i okręgi swego imienia nad rzeką Donem79, nad rzeką Indus i u Persów. I jak teraz logofet Istratie, a także jego syn Simion Dascalul oraz jego wnuk Misail Calugarul80 mogliby opowiadać takie baśnie, które pisali, że korzenie narodu, który teraz zamieszkuje te miejsca, wywodzą się z więzień Rzymu81? W istocie bowiem cesarz Trajan doprowadził gospodarzy z Rzymu, czyli z Italii, i tak jest: sprowadził gospodarzy, więc nie [przestępcy] z więzień Rzymu, lecz mieszczanie, gospodarze, wieśniacy82, wszyscy z [dawnych] żołnierzy zostali osadzeni. I rodziny panujące osadził tu na zamkach. Jest też wielkim oszczerstwem, że wojewoda Dragosz był pasterzem, według 76 Oturak - w imperium tureckim weteran otrzymujący pensję. 77 Kurudż - znaczenia tego terminu nie udało mi się ustalić, być może ma on jakiś związek z kuru-szem (drobną monetą). 78 Timariota - posiadacz timaru (rodzaju lenna z obowiązkiem służby wojskowej). 79 Aleksander Wielki nigdy nie dotarł nad Don i nie zakładał tam miasta. 80 W wydaniu L. Onu dodatkowo: "których, ze względu na rodzaj ich baśni, można nazwać synami jeden drugiego, czyli urodzonymi jeden z drugiego" (I.C.) - M. Costin, Scrieri alese, s. 151. 81 W wydaniu L. Onu dodatkowo: "wyprowadzeni i doprowadzeni tu przez cesarza Trąjana" (I.C.) -M. Costin, Scrieri alese, s. 151. 82 W wydaniu L. Onu w miejsce: sateni (wieśniacy) jest sintem (jesteśmy) - M. Costin, Scrieri alese, s. 152. 325 świadectwa Maramoreszan na własne uszy słyszałem, że był synem pewnego wojewody Bogdana, urodzonym w Maramoreszu, po usunięciu stąd wielkiej liczby Tatarów atakujących z Bułgarami nadwołżańskimi, a później i Attyli z Węgrami83. Skąd mogłyby się znaleźć w więzieniach setki tysięcy ludzi? Wreszcie także wśród kobiet tyle rozbójniczek? Kiedy więc było i ile wieków minęło od czasu, kiedy przybył tu cesarz Trajan i kiedy król węgierski Władysław walczył z Tatarami? Między Traja-nem, a królem Władysławem jest 800 lat [różnicy]84. Ci historycy, logofet Istratie, Misail Calugarul i Simion Dascalul, pisali, że ten Władysław prosił o ludzi z Rzymu. A naród Rumunów żył tutaj z władcami swymi w Maramoreszu, ci z tej strony, zaś ci z tamtej strony od Munteńczyków, nad rzeką Oltem, zostali rozbici [i odsunięci] z tych miejsc przez Tatarów85. Nie zatrzymali się więc, jak to się mówi po cygańsku mannom. Trajan osadzał także panów na zamkach, jak mówią Polacy: kasztelanów, jakichś panów ze swych okręgów, [zwanych] po łacinie dominus, a u nas domn, zaś na wszystkich granicach i wybranych miejscach żołnierzy, nadając wówczas tym ziemiom, gdzie teraz znajduje się Mołdawia i Muntenia, miano Dacia Inferior, czyli Dacja Dolna, zaś Siedmiogrodowi i pozostałym częściom położonym powyżej, jak wspomniano o granicach Dacji w rozdziale o Dacji, Dacia Superior, czyli Dacja Górna. I tej nazwy używały te kraje aż do drugiej kolonizacji przez wojewodę Dragosza. I teraz wielu cudzoziemców nazywa nas, naszą ziemię i Muntenię Dacją, jednak ludność, naród mieszkańców nie zmienił swej nazwy, lecz zawsze [zwal się] Romanus, później z czasem przez długie wieki Romani, później Rummi aż do dziś. Także kraje pograniczne wiedziały skąd wyszedł ten naród, że [pochodzi] z Italii, które to obce kraje nazywają go Vlah, Włoch, niektórzy nazywają Yalios, Węgrzy Olas - Włochem, czyli Italczykiem, nazywają Vla-hami także Munteńczyków, czyli Yalachią, [to] jednak później. Po osadzeniu w tych krajach Rzymian, cesarz Trajan wyruszył w dół Dunaju ze swoimi wojskami, o których dawni historycy wspominają, że do samej tylko walki miał 600 000 żołnierzy. Przeszedł rzekę Seret, później Prut, Dniestr, Boh, Dniepr, Don, które to rzeki nosiły wówczas inne nazwy, nie takie, jak teraz. Seret nazywano Haluts7, jeszcze teraz w historiach piszą dawne [nazwy] Prutu - Hierasus(tm), Dniestru - Tyras, Bohu - Hypanfis], Dniepru - Borysthenes, Donu - Tanais. Ta rzeka Tanais, Don, oddziela Azję od Europy, tak jak oddziela [jaj w Carogrodzie [cieśnina] morska Bosfor między 83 Podporządkowanie tych obszarów przez Bułgarów (Protobułgarów) nastąpiło w VII wieku, natomiast najazd i narzucenie zwierzchnictwa przez Attylę miały miejsce wcześniej, w V w. Przestawienie chronologiczne wynika być może z tego, że M. Costin identyfikował Hunów z Madziarami, którzy rzeczywiście przybyli po Bułgarach w końcu DC w. 84 Z tekstów, o których wspomina M. Costin, taka chronologia nie wynika. Nie jest też ona zgodna z rzeczywistością, pierwszy król węgierski tego imienia panował dopiero w 2 pół. XI w., a więc ok. 950 lat po Trajanie. 85 Ostatni człon zdania tylko w wydaniu L. Onu - M. Costin, Scrieri alese, s. 152. 86 W wydaniu L. Onu: doimano - M. Costin, Scrieri alese, s. 153. 87 W rzeczywistości Seret nazywano po łacinie Hierasm, Halut natomiast, to prawdopodobnie Aluta, czyli Olt. ' 88 W rzeczywistości Prut nazywano po łacinie Pyretus. ~~~ ;..,"! , ,,i> ,--. , 326 Carogrodem a Skuderem. Sam Carogród z Galatą znajdują się w Europie, Skuder zaś po tamtej stronie Bosforu w Anatolii, którą historycy nazywają Azją. Historycy dzielą świat na cztery części. Wschód ze wszystkimi jego królestwami nazywają Azją, części leżące na południu, ile krajów tam się znajduje - Afryką, części na zachodzie i północy - Europą. Czwartą częścią jest Ameryka, która to część jest oddzielona i położona jest tak, jak gdyby była pod nami tak, że kiedy u nas jest dzień, u nich wówczas jest noc, a kiedy u nas jest noc, u nich dzień, ponieważ ziemia jest okrągła, ta część [świata] znajduje się jak gdyby naprzeciw nas, pod nami. Tak więc te dwie części świata, Europę i Azję, od strony północnej oddziela Don, od tej zaś strony dzieli je Morze Czarne i Bosfor, przez którą przepływa Morze Czarne do Morza Białego dokładnie pod miastem Carogrodem, a na południe od Morza Białego, gdzie rzeka Nil wpada do Morza Białego, także Nil dzieli Azję od Afryki. Od Nilu zaczyna się Afryka i Egipt nie leży już w Azji, lecz w Afryce, podobnie jak wszystkie kraje, ile ich znajduje się od brzegu Nilu aż do Oceanu, który opływa ziemię, obok Morza Białego, aż wpływa też Morze Białe do Oceanu w Hiszpanii. Z tamtej strony [znajduje się] Afryka, z tej strony Europa, Hiszpania [leży] w Europie, Fez z tamtej strony Morza Białego w Afryce. Wspominając to dla wyjaśnienia, aby zrozumieć porządek świata, powracamy do naszej historii o Trajanie, [do tego], jak nie nasycił się tyloma częściami świata ile podbił ze swoimi żołnierzami, lecz przeszedł całą Europę stąd aż do Donu89, która to rzeka wypływa z samego środka krajów moskiewskich i wpada do Morza Czarnego na Krymie, i przeszedłszy Don podbił też Azję, uderzając na Uzbekistan, wielki kraj tatarski90. Od Uzbekistanu zaś za Morzem Kaspijskim, które to morze oddziela Kazań i Astrachań od Persji, [przeszedł] przez Baktrię91 do Persji i [dalej] przez Asyrię do Egiptu, gdzie w Egipcie zakończył życie92 z powodu choroby, którą nazywają dezynteria, czyli rozstrój żołądka. Od tego sławnego cesarza masz też szaniec Trojan, usypany na wieczną pamiątkę przez jego żołnierzy, poczynając od Muntenii przez wszystkie te rzeki, które wspomniano: Seret, Prut, Dniestr, Boh, Dniepr aż do Donu. Cały ten szaniec, który widzimy tu u nas. Przechodziłem niedaleko Dniepru przez miasteczko zwane Wczorasznoje, to miasto znajduje się zupełnie w polu niedaleko Kijowa, a Kijów leży nad rzeką Dnieprem. Trajan, jak wskazuje przebieg szańca, przeszedł ze swym wojskiem rzekę Dniepr powyżej Kijowa. Są tacy, co powiadają, że ten szaniec, który widzimy aż do dziś pod nazwą Trojan, został usypany dla obrony przed Tatarami, zamykając miejsce od strony pól przed łupieżczymi najazdami tatarskimi. Wśród nich był także nieboszczyk Panaiotakie93, wielki 89 W rzeczywistości Trajan nie wyprawiał się w tym kierunku. 90 Trajan nie podbijał również Uzbekistanu. 91 Baktria - kraina i państwo starożytne w Azji Środkowej, na pograniczu dzisiejszych: Turkmenii, Uzbekistanu, Tadżykistanu i Afganistanu. Nie była nigdy obiektem ataku Trajana. 92 Nie w Egipcie, lecz w Cylicji. 93 Nicussios Panaiotti (zm. 1673) - wielki dragoman Porty Ottomańskiej w latach 1669-1673. 327 dragoman sławny w swoim czasie w cesarstwie. Nie wiem w jakiej historii wyczytał tę rzecz. W rozmowie ze mną na temat tego szańca udowadniał, że pewien historyk, mianowicie Węgier Bonfini, wspomina o tym szańcu. Wydaje mi się jednak [dziwne], kto mógłby bronić we wszystkich miejscach taki szmat ziemi, rozpoczynając od Muntenii aż do rzeki Donu? I tu u nas od początku szaniec nazywa się Trojan, gdzie się zaczyna powyżej Gałaczu, biegnie wzdłuż i w pobliżu Dunaju, [przechodzi] przez Prut, zaś niedaleko od Dunaju przez wieś obecnie turecką, tam przeto oddziela się od Dunaju i od Morza Czarnego na pola przez rzekę Dniestr, dalej biegnie przez pola do miasta Wczorasznoje, gdzie przechodziłem i ja, powyżej Kijowa dochodzi do Dniepru i od Dniepru najbardziej oddzielony od morza do Donu. Jak powiadam, któż mógłby obronić tyle miejsca i utrzymać? Był bowiem gęsto skolonizowany przez Trajana kraj między rzekami, natomiast od Dniestru aż do Dniepru i od Dniepru aż do Donu cesarz Trajan szedł przez miejsca niezamieszkałe przez ludzi. Tak też odpowiedziałem Panaiotakiemu, który nie wiedział co już mi na to odpowiedzieć. Tak mówię i pozostałym, którzy tak pisali, tak Bonfmiemu, który pisał, że szaniec ten został usypany dla obrony przed Tatarami. Bardziej wiarygodni są ci, którzy utrzymują, że cesarz Trajan usypał ten szaniec na wieczną sławę i pamiątkę oraz, aby ci kupcy i żołnierze, którzy ciągnęli za wielkim wojskiem, mogli poznać drogę; jak widzimy i teraz cesarze tureccy i ich wezyrowie, dokądkolwiek idą z wojskiem, sypią kopce na drodze swych wojsk dla sławy oraz jako drogowskaz dla tych, którzy podążają za wojskiem, czy to żołnierzy, czy to kurierów, czy to kupców. I nie dziw się kto mógłby usypać tak wielki szaniec jak ten - albowiem był jeszcze większy, tylko w przeciągu długiego czasu zawalił się i obsunął - wojsko [w liczbie] 600 000 samych tylko żołnierzy, nie licząc tłumu [ciągnącego za wojskiem]. Pewnego dnia 100 000 ludzi ustawia się w rzędzie jeden obok drugiego, ażeby odrzucić przed siebie jakąś glinę; zobacz ile miejsca może zająć 100 000 ludzi. Dla łatwiejszego rachunku: 100 000 ludzi zajmie więcej miejsca niż dwie mile, jeśli nie trzy mile, cały konak utworzy się z wielkiego wojska. A przy 600 000 ludzi, na jednego człowieka przypadnie kolej do sypania tylko co szósty dzień w tygodniu. O takiej liczbie wojsk cesarza, nie licząc tłumu, co ciągnął za wojskiem, pisze historyk Dion94, który opisał życie i czyny tego władcy; historyk Eutropius, który opisał życie i czyny cesarza Ha-driana, zięcia Trajana, który po śmierci Trajana został cesarzem rzymskim. Ten Ha-drian zbudował w ziemi Tracji, gdzie łączą się trzy rzeki: Tundża, Marica i Arta, miasto Adrianopol od swego imienia. Tymi wojskami Trajan, który w historii Rzymu nosi imię Ulpius Traianus, podbił tę część świata. Już wcześniej od niego Pompejusz Wielki, Juliusz Cezar i Cezar August podbili [z] wojskami rzymskimi i inne [ziemie], jednak nie tu, lecz u Persów. Tu zaś przybył cesarz Trajan i okrążył, jak wspomniano, tę część świata, on też osiedlił naród, plemię, które aż dotąd zamieszkuje w Mołdawii i w Muntenii oraz cały naród w Siedmiogrodzie nazywany Rumunami. Ani Cassius Dion, ani Eutropius nie wspominają liczby wojsk Trajana. 328 Rozdział piąty KOLEJ TERAZ WSPOMNIEĆ O ZAMKACH, KTÓRE ZNAJDUJĄ SIĘ W NASZYM KRAJU Wypada teraz wspomnieć o zamkach tych krajów, [zarówno o tych], które stoją obecnie [jak] i [o] tych znajdujących się w ruinie, iż ledwo można poznać, że były [kiedyś] zamkami, ile ich jest teraz w Budziaku i tu u nas w kraju oraz ile ich znajduje się teraz w Muntenii. Trzeba o nich napisać kto je postawił, albowiem choć poszukiwałem i starałem się dowiedzieć przez jaki naród zostały zbudowane, ku mojemu wielkiemu żalowi nie mogłem znaleźć nawet słowa wspomnienia. A nie może być inaczej, tylko że zostały zbudowane przez dawnych Daków. Białogród bowiem istniał przed Traja-nem, gdyż cesarz August, który wówczas panował w Rzymie, wysyłał nieposłusznych bojarów do więzienia do Białogrodu, [na] surgun, jak powiadają Turcy. Wysłał tam też pewnego poetę, mianowicie Publiusza Ovidiusza, za jakieś napisane przez niego wiersze o miłości namawiające Rzym do rozpusty, który to poeta umarł w Białogrodzie. Znajduje się tam też jezioro Widów od imienia tego Owidiusza. Również pozostałe zamki, jak Suczawa, Niemiec, Chocim, Tiginia; jednak umocnienia wszystkich tych twierdz zostały po raz drugi dodane przez hospodarów, można bowiem zobaczyć, że wszystkie umocnienia są podwójne. Starsze są mniejsze i tak ustawione jak kasztele, czyli wieże. Poszukaj na wieży zaniku Suczawy od południa, gdzie pisze na górze, że została postawiona przez wojewodę Jeremiego i na bramie zamku znajdziesz imię wojewody Despota95, który to napis obok żubra96 sam czytałem. I tak, biorąc na dowód Białogród, że ta twierdza istniała dużo wcześniej przed Traja-nem97, mogą i pozostałe pochodzić od Rzymian, po osiedleniu ich tu przez Trajana. Nie ma wśród narodów trzeciego, który mógłby je zbudować, poza jednym, jak dowiedziałem się o zamku Soroka, że został zbudowany przez wojewodę Piotra98 i bardzo mnie dziwi, że dwornik Ureche nie wspomina o tej sprawie. Znalazłem [u niego] wspomnienie o zamku Kilia, o którym pisze pod rokiem 6973 [1465], że wojewoda Stefan Dobry wziął go od Turków99, a później, że dnia 22 czerwca 6987 [1479] roku zaczął wojewoda Stefan budować twierdzę Kilii i ukończył ją w tym roku. Dziwię się jednak jak to mogło nastąpić, skoro najpierw pisze, że odzyskał ją od Turków, po niewoli zmusiwszy do poddania się, a później, że ją zbudował, jak taka rzecz byłaby możliwa? Tak powiadam, że on ją zbudował z nazwy, że w istocie ona już 95 Jakób Basilikos Heraklides (ok. 1520-1563) - hospodar mołdawski w latach 1661-1663, rzekomy syn despoty Samos, w związku z tym używał również tytułu despoty. 96 Herbu Mołdawii. 97 Białogród był w starożytności kolonią grecką (Tyras). 98 Piotra Raresza, o którym wiadomo też skądinąd, że sprowadził specjalnie mistrzów saskich, by otoczyć Sorokę fortyfikacjami. 99 Stefan Wielki zdobył w 1465 r. Kilię nie na Turkach, lecz na Węgrach i Wołochach, co było jedną - .-"..,.,,,,, ;^"" Hłnor\1f>tnipcrn konfliktu z Wearami. 329 istniała100. Wprawdzie od roku 6973 do roku 6987 minęło 14 lat, któż jednak mógłby ją zniszczyć, i nawet nic nie pisze [dwornik Ureche], że ktoś ją zniszczył przez te 14 lat. Czytaj niedawne geografie, a znajdziesz też w historii Carogrodu, że Genueńczycy pożyczyli cesarzowi Carogrodu pieniądze na wojsko przeciw Turkom i dał on im w zastaw Krym oraz tę stronę zatoki Morza Czarnego z jej portami, gdzie teraz znajduje się Bu-dziak. Wówczas Genueńczycy zbudowali Kilię nad Dunajem i Kaffę, która znajduje się nad brzegiem morza na Krymie. Kaffa w Historiach nosi też inną nazwę Teodozja101. Są też twierdze zbudowane przez Greków, jaką jest Turnul Neovtolem, opuszczony zamek, znajdujący się, jak mi się zdaje, nad Kogylnikiem w Budziaku. Tatarzy i nasi nazywają go Tatar-Bunar, gdyż Neoptolem jest nazwą grecką102. [Jest też] wiele innych, które stoją zrujnowane, że ledwie ich ślady można poznać, jakim jest [zamek] powyżej Gałaczu, który nazywają Gherghina103 i nad Milkowem powyżej Fokszan, o którym dwornik Ureche wspomina, że go nazywają Craciuna104. I zawsze są o nich i o tych, które znajdują się w Muntenii takie opowieści, że zostały zbudowane albo przez Daków, albo przez Rzymian. Przy moście Trajana przez Dunaj w Muntenii, w okręgu Jiul, jest jeszcze zburzony zamek zwany Severin, wspomniano wyżej przez kogo w istocie został zbudowany. On także zbudował most przez Dunaj, cudowne dzieło, jak świadczy też Dion w Żywocie Trajana; progi tego mostu i dziś można rozpoznać w rzece. I tam w okolicy nad Dunajem znajduje się wieża Severin zbudowana przez cesarza Sewera. W jakim jednak czasie zbudował ją Sewer nie pisze. Jednak u innych historyków, którzy podobnie jak Dioo opisali życie Trajana, a także u Toppeltina znajduje się napis po łacinie: Traiani aeter-na columna po rumuńsku A liii Traian vecinicul stilpul [Wieczna kolumna Trajana]. Można z tego poznać, że twierdze tego kraju zostały zbudowane także przez Rzymian105. W ruinach zamku w Gałaczu, powyżej [miejsca], gdzie wpada Birlad do Dunaju106 znalazł się pieniądz miedziany wielkości orta107, nie większy, na którym ci, którzy znają łacinę nie mogli odczytać liter, jedynie ci, którzy lepiej znają grecki. [Ci] powiadają, że pisze [na nim] Markianopolis, i taki jest napis, pozostałe jednak słowa nie są zrozumiałe108. 100 Istotnie Stefan Wielki otoczył tę twierdzę tylko dodatkowym zewnętrznym murem. 101 Praktycznie obszary te w okresie intensywnej kolonizacji genueńskiej nie należały już do Bizancjum, choć istotnie były to dawne kolonie greckie. 102 Zob. Chronika,p. 19. 103 Prawdopodobnie mowa tu o pozostałościach budowli dackich i rzymskich w miejscowości Barbos,i na wzgórzu Trighina pod Gałaczem. 104 Zamek Craciuna pochodzi najprawdopodobniej z XV wieku. G. Ureche tak pisał na jego temat: "W roku 6990 [1482], 10 marca, wziął wojewoda Stefan zamek Craciuna z całym okręgiem, który nazywa się okręgiem Putny, przyłączył do Mołdawii i postawił swych pircalabów Yilcię i Iwana" (I.C.) -G. Ureche, Letopiseful, s. 106. 105 Widoczna niekonsekwencja M. Costina, który we wcześniejszych pracach wspomniał o sławnej kolumnie Trajana w Rzymie, tu natomiast łączy ją z budowlami nad Dunajem. 106 Rzeka Birlad nie wpada do Dunaju, lecz do Seretu, przypuszcza się jednak, że zmieniła koryto i w czasach Mirona Costina wpadała do Dunaju. 107 Ort - moneta srebrna o wartości 1/4 talara. 108 Zarówno Dako-Getowie, jak i inne ludy starożytne używały czasem liter greckich do zapisu własnego języka. ~ : 330 Także z wielkiego kamienia dowiezionego do Gałaczu do cerkwi Dii nie można nic więcej zrozumieć, tylko tyle po łacinie: Severus imperator romanorum, czyli po rumuńsku: Sever a Rimului imparat. Ten zamek nazywają Gherghina. Natomiast pieniądz miedziany, który znajdował się w ruinach zamku poniżej Romana, większy od czterech polskich szóstaków, z wizerunkiem hospodara w niemieckim kapeluszu i dookoła serbskimi słowami: "orrenTb MwjiaaBCKin" - "ojciec Mołdawii", z drugiej zaś strony pisze: hereghia de Moldovam. Hereghia po łacinie zwie się heredi- tas, czyli dziedzictwo. Dlatego mówię o twierdzach, że niektóre zostały postawione, czyli zbudowane, tu przez hospodarów po drugiej kolonizacji kraju. Oto tyle, ile możemy się dowiedzieć o zamkach, które znajdują się w tych krajach, że jedne są zbudowane przez Daków, jak to jest widoczne w Bialogrodzie, inne przez Rzymian, a niektóre następnie także przez hospodarów krajowych. I tyle możemy dowiedzieć się o zamkach, które znajdują się tu w kraju. Rozdział szósty O NAZWIE NARODU TYCH KRAJÓW, SKĄD POCHODZI JEGO STRÓJ I JĘZYK, A TAKŻE O TONSURZE, KTÓRĄ I TERAZ NOSZĄ PROŚCI LUDZIE W GÓRACH, KIM SĄ MIESZKAŃCY I SKĄD PRZYJĘLI RELIGIĘ CHRZEŚCIJAŃSKĄ Ważnym dowodem, z jakiego korzenia i źródła pochodzą narody jest nazwa, której sami używają i [która jest używana] w innych obcych krajach, mimo że nie ma na całym świecie takiego narodu, który miałby tylko jedną nazwę. Jedne [nazwy] albowiem [pochodzą] od pierwszych władców panujących nad jakimś narodem, inne nazwy [narodów] pochodzą od miejsc, gdzie były [ich] początki, wiele [nazw pochodzi] od wielkich zamków, wiele od znanych rzek. Jak widzimy naród niemiecki [znany jest] pod tymi nazwami: pierwsza, szczególnie [często używana] i bardziej zaszczytna - Alamani, tak ich nazywają dawni historycy i Turcy; druga nazwa German, czyli "dwaj bracia", po łacinie Germanus, część historyków nazywa ich Teutones od ich przywódcy Teuto-na. Włosi nazywają ich Tudesco, być może także od Teutona; Polacy, Moskale i my nazywamy Niemcami. Później [powstały] inne nazwy oddzielone jak gałęzie od tego samego drzewa: Szwedzi, Duńczycy, Francuzi110, Sasi, Belgowie111, Batawowie112 i inne mniejsze kraje, wszystkie są odgałęzieniami i częściami [pochodzącymi] z dawnego korzenia Alamanów. 109 Pieniądz ten na podstawie opisu identyfikowany jest z monetą Jana Srogiego, hospodara mołdaw- skiego w latach 1572-1574. 110 M. Costin miał tu zapewne na myśli Franków, którzy byli ludem germańskim. 111 Belgowie wchodzili w skład plemion galijskich, które uległy romanizacji. 112 pu hvli ludem galijskim. 331 Tak Hiszpanie [zwą się]: Iberowie, Celtyberowie, Portugalczycy, jednak wszyscy są jednym narodem; Francuzi, Gallowie, wszyscy są jednym narodem. Turcy [noszą nazwę] od swojego miejsca Turkiestanu, a od swojego pierwszego przywódcy Osmandżika [zwą się] Ottomanami, Osmanami113. Moskale, Rusini, Bułgarzy, Serbowie, Chorwaci, Słowacy, Bohemowie114, Racowie115, Polacy wszyscy są jednym narodem słowiańskim, nie licząc innych nazw, które są używane przez obcych. Grecy bowiem najpierw nazywali ten naród Savromatis od oczu [w kolorze] miodu i pszczół, czyli oczu [podobnych do] jaszczurczych116. Tatarzy [zwani są] Tatarami od rzeki Tartara117, Scytowie z powodu dzikości Nohajcami118. Tak wszystkie narody [znane są] pod różnymi nazwami. Węgrzy: Hunowie119, Madziarowie, Ugrowie; Sasi natomiast Dakowie, Sakowie, Goci, Masageci120. I to nie wszystkie nazwy, lecz tylko niektóre z nich ci objaśniłem dla łatwiejszego zrozumienia nazw narodu tych krajów: Mołdawii, Muntenii i Rumunów z Siedmiogrodu. Tak więc dawną i najwłaściwszą nazwą narodu tych ziem, o którym piszemy, jest Rumun, czyli Rzymianin od Rzymu. Tej nazwy używali i używają aż do dziś od osadzenia ich przez Trajana, ilukolwiek zamieszkiwało w tych miejscach aż do ich opuszczenia, ilu zamieszkiwało w górach, w Maramoreszu i nad Oltem. A bardziej jeszcze Munteńczycy niż Mołdawianie, gdyż oni swą ziemię nazywają i piszą Rummeasca, jak też Rumuni z Siedmiogrodu. Obcy zaś i kraje dookoła nadały im tę nazwę Vlah, od Wołoch, jak wspomniano; Yalios, Yalascos, Olah, Wołoszyn wszystkie te nazwy nadane są przez obcych od Italii, którą nazywano Włochami. Później Turcy od imienia hospodara, który pierwszy poddał kraj Turkom, nazwali nas Bogdanami121, Munteńczyków zaś Kara-vlah, Grecy nas 113 Osman (1259-1326) - emir turecki w latach 1299-1326, założyciel dynastii i twórca państwa osmańskiego. 114 Czesi. 115 Serbowie. 116 Sarmaci, jako lud irański, nie mogli być przodkami Słowian. 117 Taką etymologię nazwy Tatarów spotyka się już w pracach średniowiecznych. Por. Jan di Piano Carpini, Historia Mongolów, w: Spotkanie dwóch światów. Stolica Apostolska a świat mongolski wpolowie XIII wieku. Relacje związane z misją Jana de Carpini ego do Mongolów, pod. red. J. Strzel-czyka, Poznań 1993, s. 130. W istocie nie jest ona zupełnie jasna. Najwcześniejsza wzmianka o Tatarach, jako o plemieniu, pojawiła się w źródłach chińskich w VIII w. Zob. M. Lewicki, przypisy do: Mar-co Polo, Opisanie świata, Warszawa 1993, s. 466. 118 Nogajcy (starop. Nohajcy) nie byli Scytami, lecz Tatarami o turecko-mongolskim substracie etnicznym (z przewagą tureckiego). Nazwa ich nie ma nic wspólnego z naturą, lecz wywodzi się od emira Nogaja (7-1300), który w drugiej pół. XIII w. zarządzał południowo-zachodnią częścią chanatu Złotej Ordy. 119 M. Costin śladem średniowiecznej i współczesnej mu historiografii utożsamiał Hunów z Węgrami. 120 To dość zaskakujące zestawienie wynika z lektury dzieła Custiusa Rufusa, który wspomina o spokrewnionych ze sobą ludach, najprawdopodobniej irańskich: Dahach, Sakach i Masagetach, mieszkających na pograniczu indyjskim. Costin utożsamił tych Dahów z europejskimi Dako-Getami, nazwę Getów zaś z Gotami i śladem Tóppelta uważał ich za przodków Sasów siedmiogrodzkich. 121 Zob. 'Chronika, p. 27. 332 Bogdanovlah, Munteńczyków Ylachos. Nazwa Mołdawianin pochodzi bowiem od rzeki Mołdawy, po drugim skolonizowaniu tej ziemi przez wojewodę Dragosza, a Munteń-czycy nazywają się bądź to Munteńczykami od gór, [czyli] góralami, bądź to Olteńczy-kami od Oltu, albowiem Polacy nazywają ich Moltananii. Mimo jednak, że zarówno w historii, jak w mowie, zarówno przez obcych jak i przez nich samych, nazwa ich z czasem w ciągu wieków została zmieniona i uzyskali też inne, jednak ta dawna nazwa Rumun stanowi ich korzeń i podstawę. Jak widać [i w tym], że choć mówimy teraz: Mołdawianie, jednak nie pytamy: §tti moldovene§te?, lecz $tii ro-mmeęte?, czyli: [czy znasz] rzymski, niemal nie mówimy scis romanice? jak w języku łacińskim. Istnieje więc ta dawna nazwa jako niewzruszona podstawa, choć czy to długi czas, czy to obcy dodali też inne nazwy, jednak ta [pochodząca] od korzenia nie zmieniła się. I tak najprawdziwszą nazwą [ludności] tych krajów, i naszego kraju - Mołdawii i Muntenii, jest Rumun, jak jeszcze teraz nazywają siebie wszyscy [Wołosi] mieszkający na ziemiach węgierskich oraz jak nazywają swój kraj Munteńczycy w mowie i piśmie: fara Romimasca. Nazwa Vłah jest [używana] przez Turków i przez Greków, przez Niemców - Wal-lios, przez Francuzów - Yalahos, przez Polaków - Wołoszyn, przez Moskali i Rusinów także Wołoszyn, przez Węgrów - Olali. Wszystkie te nazwy pochodzą od Włocha, a Włoch jest Italczykiem; z kraju Włochów, czyli Italii, wyprowadził cesarz Trajan niezliczone tłumy ludzi i osadził je na tych ziemiach dawnej Dacji. To bajki, że ta nazwa Vlah pochodzi od hetmana rzymskiego Flakka, jak piszą niektórzy. I tak, skoro dowiodłem już [pochodzenia] nazwy tego narodu, jak widać z [dzieł] wielkich historyków i świadectw krajów sąsiednich, przychodzi kolej wspomnieć o stroju. Strój nie jest tak stały jak miejsce i język, lecz z czasem jeden naród przyjmuje strój od innego narodu. Na tę zmianę szat wpływa miejsce, [człowiek] stara się tak ubierać swe ciało, jaki jest klimat w danej części świata. Gdyby bowiem w tych częściach świata, gdzie mieszkają Moskale, Rusini, Tatarzy, człowiek ubierał się w szaty francuskie, zamarzłby z zimna. Choć tu u nas są zimy, Italia nigdy nie ma takich zim, lecz zimy łagodne, jak u nas jesienie, ziemie Italii mają też morze, przeto latem [mieszkańcy jej] nie są tak spoceni, jak u nas, i upały są łagodniejsze, prawie jak wiosną, jak u nas w maju albo czerwcu. Mając to na uwadze, ludzie przesiedleni do tych miejsc zmienili strój odpowiednio do pogody [charakterystycznej dla] tych miejsc. Wobec tego wszystkiego, popatrz co pisze o stroju Rumunów znany historyk Lau-rentius Toppeltin z Medias., zapisuję ci jego słowa: "Nasi Rumuni z Siedmiogrodu noszą szaty osłaniające całe ciało od ramion, stanowią dla nas dobrą naukę o stroju dawnych wieków, które przejęły te strony z Septentrionu, czyli stron położonych bliżej północy. Pewien poeta, mianowicie Marcjalis122, wspomina o tym rodzaju szaty okrywającej całe ciało, że nazywa się ona endromida, [pisząc] tymi słowami: "Przynoszę ci endromidę, dawny strój, niezbyt bogaty, lecz dobry na miesiąc grudzień". Czapki mają filcowe, 122 Marcus Yalerius Martialis (43 - ok. 100) - poeta rzymski, autor 15 ksiąg Epigramów. Informację te zaczerpnął M. Costin z Toppeltina, Origines et occasus Transyhanorum, s. 107-108. 333 w naszym języku nazywają się kugle (ja to kojarzę z kiwerą, którą zauważyłem i tu u bojarów). Popatrz, co mówi ten sam historyk Toppeltin o butach i nie od siebie, lecz przytacza słowa starszych od siebie historyków, mianowicie Alfonsa123, Plauta124 i Aulusa Gelliu-sa125, którzy pisali książki o strojach dawnych ludów: "Rodzajem obuwia [używanym przez] Rumunów jest surowa skóra jakiegokolwiek zwierzęcia, owinięta dobrze wokół nogi, obuta na wełniane onuce, a później skóra ta zawiązana jest rzemieniem wokół nogi, spowijając nogę od palców w górę, całą kostkę. I taki jest strój dawnych Rzymian, ich przodków, który nosili w wojsku. Ten rodzaj obuwia żołnierzy był [stosowany] u Rzymian. Tę tylko różnicę widzimy, jak czytamy u dawniejszych historyków, że żołnierze rzymscy nie owijali w onuce, lecz gołą nogę owijali w skórę, z wiązaniami na krzyż jak kratka - obuwie trzymało się nogi tylko przywiązane na pięcie"126. Oto słowa tego historyka, słowo w słowo. U nas, w tych czasach ten rodzaj obuwia nie znajduje się w zbyt wielkim poważaniu, przez Rzymian był jednak poważany i dzielnie noszony. Widzimy teraz u Czerkiesów, że używają tego rodzaju obuwia do biegów. W tym miejscu należy wspomnieć i o tonsurze, o której pisali Simion Dascalul127 i wcześniej od niego logofet Istratie. Tak jak się okazało z [dzieła] historyka Toppeltina o stroju i o noszeniu obuwia, tak znowu na jego podstawie stanie się widoczna tonsura, o której tak powiada: "Dziwne, że nasi Siedmiogrodzianie przejęli od Rzymian dwa rodzaje tonsury, które noszą do dziś: jeden rodzaj tonsury, bardziej wystrzyżony, tuż obok skóry, drugi rodzaj tonsury z rozczesanymi włosami ostrzyżonymi dalej od skóry. I to strzyżenie bliżej skóry my Dakowie nazywamy schieren, natomiast to daleko od skóry nazywamy coluen" Ten sam Toppeltin powiada: "Rzymianie lubili golić głowę, na kształt pałki przykrywając swą siwiznę i podawali jako przyczynę, że golą włosy z tyłu głowy, na karku, aby głowa żołnierzy nie pociła się w upale"128. Widać więc, że ta tonsura, którą dziś jeszcze można zobaczyć u niektórych mieszkańców naszego kraju i w Siedmiogrodzie, jest dawnym obyczajem pochodzącym od Rzymian, oznaką żołnierską, gdyż na kształt pałki żohiierze rzymscy owijali sobie głowę cieniutką taftą, jakoby rodzajem żołnierskiego wieńca. Widać więc jakie bajdy pisali ci wyżej wspomniani pisarze, Simion Dascalul, logofet Istratie i ten oszust Misail Calugarul. Pisali oni, że ten rodzaj tonsury [wyglądającej] jak wieniec był oznaką rozbójników, którą Rzymianie oznaczali złoczyńców. 123 Ciaconi (Ciacconius, Ciaconus) Alfons (1542-1601) - dominikanin rodem z Hiszpanii. Powołany przez papieża Grzegorza XIII do Rzymu zajmował się badaniem pomników historii kościelnej oraz staro-żytnościami. Obok żywotów papieży i kardynałów napisał m. in. Historia de anima Traiani, Yenezia 1585. 124 Titus Marcius Plautus (227-184 p.n.e.) - najwybitniejszy komediopisarz rzymski. Tóppelt nie wspomina jednak Plauta w tym miejscu. Aulus Gellius (ok. 125 - ok. 165) - pisarz rzymski, autor dzieła Noce attyckie zawierającego spostrzeżenia i przemyślenia na różne tematy, tu: ks. XIH, rozdz. 20. 126 127 128 L. Toppeltinus, Origines et occasus Transyhanorum, s. 108. G. Ureche, Letopiseful, s. 68. L. Toppeltinus, Origines et occasus Transyhanorum, s. 83-84. 334 Teraz z kolei pozostaje podać do wiadomości skąd wywodzą się mowa i pismo [mieszkańców] tych krajów, o których wspominamy. Tak więc okazało się już wyraźnie, że naród tych krajów został osiedlony w tych miejscach przez Rzymian, tak i cała [jego] mowa wywodzi się od Rzymian, o czym świadczy [wraz] w innymi historykami także Toppeltin, który tak powiada: "Dowiodłem wyżej, że Italia była przyczyną kolonizacji Wołochów, tak i tu ten zaszczyt poświadczamy, gdyż język ich jest językiem dawnych Rzymian, zmieszanym, albo raczej zepsutym językiem serbskim, ruskim, dackim, chorwackim, słowiańskim" i innymi. Powiada też, że pewien historyk, którego nazywają Kowacsóczy twierdził, że mowa rodzinna Siedmiogrodzian ma w sobie więcej podobieństwa do mowy rumuńskiej i łacińskiej, niż do mowy obecnych Włochów. A przez tak długi czas czy nie zmienili się i nie poginęli sławni cesarze, królowie i hospodarowie; tak zmieniła się też mowa Rumunów z tych miejsc z upływem długiego czasu i rozejściem się mieszkańców, Rumunów z tych miejsc, które zostały spustoszone przez napady Tatarów, gdyż przemieścili się ci stąd do Maramoreszu, a ci z Muntenii do miejsc nad Oltem, przechodząc góry. Gdzie bowiem po łacinie mówi się Deus, my mówimy Dzau albo Dumnedzau, meus - al mieu, podobnie gdzie u nich coelum -[u nas] ceriuł, homo - omul,frons -fruntea, angelus - mgerul. Nie ma więc ani jednego słowa, które nie byłoby podobne do łacińskiego albo na początku, albo w środku, albo na końcu, niektóre zaś pozostają niezmienione jak: barba - barba, luna - luna i inne jak te: vinum - vinul, panis - pine, manus - mena, culter - cutit. I tak jak powiedziałem, z czasem mowa zmieniła się i zmieszała ze słowiańską, dac-ką i innymi, które wspomniałem na podstawie Toppeltina. W tym opowiadaniu zatroszczył się też istnieniem alfabetu, który jak [całe] pismo został przejęty od Serbów, teraz po drugiej kolonizacji, tu w kraju przez wojewodę Dragosza, a u Munteńczyków przez Negrula. Dodajemy do tego porządek w obyczajach przy stole i ucztach, który widać, że od dawna istnieje w tych krajach i pochodzi od dawnych Rzymian, jak wychylanie pucharu za zdrowie przyjaciół i cesarzy; albowiem pisze znakomity historyk Dion, wśród pochwał dla cesarza Augusta, że było dawnym obyczajem, iż naród życząc cesarzowi lepszych wróżb albo szczęścia, pił na ucztach za jego zdrowie. Szukaj o tym szerzej u Pliniusza129. Ten obyczaj dawnych Rzymian wspominania przy stole zdrowia władców i przyjaciół z pucharami pełnymi napoju [jest] także u Niemców, u Węgrów, u Siedmiogrodzian i następnie u nas. Do tego [należy dodać] także obyczaj panujący jeszcze w tych krajach, czyli u nas i u Munteńczyków przy oddawaniu ostatniej posługi, czyli przy śmierci, dawny obyczaj, gdyż powiada Toppeltin: "Dakowie w Siedmiogrodzie mają zwyczaj z wielką pompą prowadzić zmarłego do grobu: przed bojarami postępują grajkowie i kapłani, następnie przychodzą tłumnie pozostali [ludzie] wyobrażając sobie, że i oni pójdą tam, gdzie zmarły, jak gdyby mówili: idź, gdyż my postąpimy za tobą. Także u Rzymian [był ten] 129 Pliniusz Młodszy (Caius Plinius Caecilius Secundus) (62-120) - pisarz i polityk rzymski, autor licznych listów zawierających m. in. informacje dotyczące obyczajów w prowincjach rzymskich. Tóppelt ~m*rni";o ojo \v tvm miejscu na ieeo Daneeiryk dla Trajana. 335 dawny obyczaj; grały trąbki przed zmarłym, jak świadczy Owidiusz: "Cantabat moestis tibiajuneribus, czyli "Zagrały trąbki żałobne". I tak czynili u najznakomitszych ludzi, jak i dziś w tych krajach na pogrzebach hospodarów i innych znakomitych ludzi"130. I jeszcze ten sam Toppeltin powiada: "Kobiety Daków z niewypowiedzianym lamentem idą za ciałami zmarłych rodziców, synów, mężów i innych krewnych, obejmując ciała z nadzwyczajnym płaczem i słowami żałości oraz opłakują głośno całe życie ludzkie. Pisze Warro w księdze czwartej o życiu Rzymian, że szuka kobiety, która miałaby głos lepszy od śpiewu żałobnego"131, jak tu w kraju czyni się aż do dziś, także z lutniami. Ukazałem to, gdyż także i z tego można poznać, że obyczaje narodu pochodzą z Rzymu. 132 Rozdział siódmy i następne KOLEJ TERAZ PRZEDSTAWIĆ, JAK DŁUGO ZAMIESZKIWALI LUDZIE TE MIEJSCA PO OSIEDLENIU PRZEZ TRAJANA RUMUNÓW Z ITALII Uderzyli więc Tatarzy na te miejsca od strony Scytii azjatyckiej, a szczególnie liczni z Attylą, który pierwotnie był królem węgierskim. Toppeltin pisze, że cesarz Gallienus133, przewidując, iż kolonie Trajana nie ostaną się w tych miejscach, przeniósł je do Dobrudży134. I tak Rumuni z Muntenii przeszli góry osiedlając się nad Oltem, w Herteg135 i Fagara§. Pozostali zaś, [zamieszkujący te ziemie] gdzie my teraz się znajdujemy, skoro nie mogli już dłużej utrzymać się w twierdzach i pod górami z braku żywności, przeszli później góry do Maramoreszu, osiedlając się [także] w Giurgiu136 i w Ciucu137. Po spustoszeniu przez Attylę, jak już powiedziałem wyżej, jedni zostali przeniesieni za Dunaj do Dobrudży, inni, ci z Muntenii, za góry nad Olt, pozostali do Maramoreszu, [pozostając tam] aż do czasów Władysława, chrześcijańskiego króla węgierskiego, za 130 L. Toppeltinus, Origines et occasus Tmnsyhanorum, s. 109-110. 131 Marcus Terentius Yarro (116-27 p.n.e.) - wybitny uczony rzymski, autor licznych prac o różnorodnej tematyce, z których zachowały się tylko dwie: O rolnictwie i O języku łacińskim, tu: O rolnictwie, ks.IV. 132 Luka we wszystkich rękopisach. 133 Publius Licinius Yalerianus Egnatius Gallienus (218-268) - cesarz rzymski w latach 253-268, samodzielnie panował od 260 r. 134 Garnizony rzymskie ewakuował z Dacji nie Gallienus, -lecz Aurelian (Lutius Domitius Aurelianus, ces. rzym. w latach 270-275) w roku 271 i nie do Dobrudży, lecz na tereny dzisiejszej Serbii i pn. Bułgarii, gdzie utworzono nową prowincję Dacia Ripensis. 135 Prawdopodobnie chodzi tu o Ha{eg. Zob. Chronika, p. 46. 136 Mowa tu o Giurgiu (węg. Gyergyószek), okręgu w Siedmiogrodzie graniczącym z Mołdawią, nie o mieście Giurgiu nad Dunajem. Zob. Chronika. 137 Ciuc - pasmo górskie w Karpatach Wschodnich i okręg Csikszek. Zob. Chronika, p. 45. 336 którego czasów nasz kraj został po raz drugi skolonizowany przez wojewodę Dragosza i Muntenia przez Negrula138. Weź więc to pod uwagę, skoro przez tyle wieków mieszkańcy rzymscy żyli w Ma-ramoreszu i nad Oltem, sąsiadując tyle czasu z innymi językami, czy nie mogła się nawet zmienić mowa rumuńska? Jest także i ta przyczyna, że mieszkańcy tych krajów zepsuli mowę tu w drugiej osadzie, zmieniając ją i mieszając z węgierską, serbską, dac-ką, słowiańską i innymi przybyłymi na te miejsca. Powiedziałby ktoś: jak więc [to się stało], że pozostawili [ich] następni cesarze, którzy byli później w Rzymie oraz po tym, jak wielki Konstantyn przeniósł stolicę do Ca-rogrodu139, i inni późniejsi cesarze chrześcijańscy: Leon Mądry , Heraklios , Justy-nian142 i kilku znanych hetmanów? Odpowiadam, że po tym jak przeniesiono tron do Carogrodu cesarze mieli więcej wojen z Persami, a następnie z Saracenami i te miejsca zostały bez pomocy, tak przeto zostały spustoszone przez Tatarów, jak powiedziano wyżej. Opisano szeroko tyle, ile można było znaleźć o pierwszej kolonizacji, że więcej brakuje to i nie dziw, tyle stuleci ludzkich przeminęło. Wierzę, drogi czytelniku, że wybaczysz mi to, iż nie wszystko można było uzupełnić po tylu wiekach, gdyż aż do tego roku nic nie wspomniano o zasiedleniu tych krajów. 138 Widoczna jest tu wyraźna niekonsekwencja M. Costina, który wcześniej datował panowanie króla węgierskiego na 800 lat po Trajanie, tu zaś uczynił go współczesnym Dragoszowi, który objął rządy w Mołdawii w roku 1359. W związku z tym niektórzy historycy przypuszczają, że w istocie nie chodzi tu o króla Władysława, lecz o wojewodę siedmiogrodzkiego Andrzeja Lackfi, który w 1345 r. odniósł w okolicach Romana znaczące zwycięstwo nad Tatarami. Podwójną niekonsekwencję stanowi umiejscowienie w tym samym czasie Negrula, który według tradycji miał panować w wieku XIII. 139 Zob. Chronika, p. 20. 140 Leon VI Mądry - cesarz bizantyński w latach 886-912. 141 Herakliusz - cesarz bizantyński w latach 610-641. 142 Justynian - cesarz rzymski w latach 527-565. INDEKS OSÓB W indeksie pominięto hasło Miron Costin występujące niemal na każdej stronie, pominięto też postaci mityczne, literackie oraz religijne. Wytłuszczonym drukiem zaznaczono strony, na których znajdują się objaśnienia dotyczące poszczególnych postaci. Abaza pasza 17, 62, 87,160, 161, 163-168 Abrahamowicz Zygmunt 88,126, 167,168 AdilGirej'181 ^ Agasikles 81 Ahmed aga, jały agasi 245,246 Ahmedbej 178 Ahmed 1179 Albizzi Rinaldo 73 Aleksander Dobry 270, 271,294-296, 306, 309 Aleksander Dziecię 151,155 Aleksander Eliasz 85, 133, 136, 138, 144, 145, 155-160, 192, 181 Aleksander Jagiellończyk 177 Aleksander LSpusneanu 99 Aleksander Mohyla 117, 119, 120, 123, 124, 125 Aleksander Wielki 49, 46, 67, 70, 149, 171, 278, 190,308,319,321,324 Aleksander Zły 107 Ali bej 110 Ali pasza 124 Ali pasza, bejlerbej budziński 245, 250 Alma§ Dumitru 12 Amira? Alexandru 50 Andreescu Constantin I. 24, 242, 245, 250 Andreescu Stefan 69, 126 Andromachi Andronik 213 Andrzej Batory 108, 109, 110, 115, 116 Antioch Cantemir 28 Antoni Ruset (Chirita Draco Ruset) 29, 30, 31, 32, 88, 255 Antonowski Jan 249 Apafi Istvan 233 Apollodoros z Damaszku 259 Annbruster Adolf 13, 14, 70, 73, 75, 97,195 Aron Tyran 13, 50, 99, 175, 176, 177, 106, 119, 196 Artakserksers 46 : Arystoteles 286 Aseni Konstanty 157 .• Attyla 262,285, 286, 305, 319, 325, 335 Aurelian 335 Avril Philippe 38 : Azamet mirza 170 '•' : Akos (Janos) Barcsay 241, 254 " - Bahadiir Girej 170 Bajewski Filip Wasilewicz 180 Bajezidni36,265,266 Balicalzaak23,24,121 Balica Melentie 23, 121, 158 Balaban Jerzy 188 Banul Vasile 163 Barabasz (Barabaszenko) Iwan 185-187,189 Baranowski Wojciech 106 Barclay John (Barclaius) 292, 306 Baniowska (Łozińska, Nikoryczyna) Teodozja 17 Barnowski Miron 17, 23, 24, 64, 83, 91,146, 152- 156, 159-163 Bartoszewicz Julian 51 Barwiński Eugeniusz 16, 27, 50, 97 Bassarabowie 265,281 Basta Giorgio 64, 92,108, 109, 115, 116 Ba§ota lona^co 162 Basota Patra§co 156 Batory (Zamoyska) Gryzelda 1-16 340 Batory Stefan 116 Batu chan 285, 305 Bazyli Łupu (Łupu Coci) 20, 22, 24, 57, 64, 77, 82-84, 88, 90, 91, 129, 155-163, 166-182, 189-216, 222, 224-226, 236, 237, 248, 249, 252, 308 Bazylow Ludwik 176,108,110 Bacioc zob.Bucioc Balaceanul Badea 226 Balcescu Nicolae 12 Baleanul Gheorghe 248 Barboi Ursu 122,123 Beauplan Wilhelm 183,261 Beldiman Nikifor 122,123 Bethlen Istvan 169 Bethlen Janos 63,229 Bela IV 73 Biedrzycki Emil 16 Bielowski August 119,130 Bielski Joachim 60, 61, 67, 68, 71, 74, 100, 257, 266, 295, 309 Bielski Marcin 60,66-68,74,100, 261 Bieńkowska Danuta 16,107 BinderPavel 15 Birkowski Fabian 63 Błachowicz G., 49 Błażowski Marcin 74 Bodin Jean 80 Bogdan loan 12, 51, 55, 60 Bogdan Lupul 33, 39,44 Bogdan mirza 139 Bogdan Ślepy (Jednooki) 177 Bogdan / Cuhea 101, 263,288,292,325 Bogdan, żytniczer 33 Bognars Jacąues 74 Bohun Iwan 207, 209 Boji, kapitan 201 Bonfmi Antonio 61, 65, 69, 74, 99, 278, 279, 310,322, 327 Borawski Piotr 170 Boros Janos 201,213,214, 230,231 Boul Toader 122,123,195 Bracciolini Poggio 73, 76 Brailoiu Cornea 237 Bronisz Piotr 53 Bnickner Aleksander 15, 53 Bucioc (Buhus) Miron 231, 244 BuciocCostea 128, 129, 133,163 Buciuin Condrea 212 Buciiun Lupa^co 212 Buaanov V. L, 55 Buhu§ Aleksander 31, 34 Buhu? Dumitra 156,157,159,194 Buhus Nicolae 194,199, 309 Buiescu Diicu 180,196,198,199, 203,207-209 Cantacuzino (Costin) Katarzyna 21 Cantacuzino Constantin, postelnik 226 Cantacuzino Constantin, stolnik 14, 38, 40, 93 Cantacuzino Dumitrasco 28, 29, 34, 36, 88 Cantacuzino Elena, c. Radu §erbana 226 Cantacuzino lordache 20-22, 64, 84, 179, 196, 198,199, 201, 207, 215,225, 226 Cantacuzino Toderas,co 34 Cantacuzino Toma 21, 22, 84,161, 167, 179, 201, 206,215,225,226,252 Cantemir Dymitr zob. Dymitr Cantemir Cantemir Elżbieta 3 9 Cantemir Konstanty zob. Konstanty Cantemir Cara, kapitan 201 ,';; Carabat Darie 213 f.;>? Caragea lanache 156 Carion Johann 61, 65, 74,310, 314, 322 Carewicz mirza 139 Carpini Jan di Piano 331 Cartojan Nicolae 45, 76 Catargiu Apostoł (Apostoł z Orhei) 173,179,206 Catargiu Enache 173 Catargiu Gheorghe 250 Calinescu Gheorghe 14 Ceaurul Jerzy Stefan zob. Jerzy Stefan Cecylia Renata 184 Cehanlonasco 156, 157,162,163 Cerchezul Andronik 213 Cemevodeanu Paul 109 Ceterchi I. 82 Cezar Gaius lulius 46, 308, 327 Chanenko Michał 239, 240 Chański (Hański) Stanisław 105 Chański Wojciech (Albert, Olbracht) 105 Chateuneuf de Castagneres P. A. 38 Chichaia Pavel 263, 267 Chitimia łon C. 13, 39, 47, 48, 56, 61, 69, 74, 78,263 Chmielecki Stefan 132,153, Chmielnicki Bohdan 19, 90, 91, 97, 143, 153, 169, 182, 185-193, 199, 201-204, 215, 219, 220, 223, 224, 231-234, 249 Chmielnicki Tymofiej 21, 22, 91, 143, 187, 192- 194,201,203-212,214-216,218-222,234,249 Chodkiewicz Jan Karol 90,138-143 Chokier Jean 80, 81, Chowaniec Czesław 15,16, 34, 35, 36, 86, Chrząszczewski A. 61 Ciaconi Alfons 333 Cigal pasza 124 Ciobanu Yeniamin 15, 33 Ciogolea Constantin 192,195, 196, 197, 198 Ciogolea Miron 191,195, 196 Cirste 192 Coci Aleksander 194,199, 225 Coci Andrzej 194 Coci Enache 194,199,204, 225 Coci Gavril 194, 225 Coci Gheorghe 194, 201,215,225 A CociGrigorel94,205 •'" Coci Łupu zob. Bazyli Łupu Coci Radu 194 Coci Stefan 194,199, 201,204, 205, 225 Cocorascu Radu 180, : Corfus Ilie 15, 18, 19, 20, 23, 34, 38, 112, 201- 205,219,221 Costache Gawili^a 33,244, 308 Costachi Antioch 213 Costin Aleksander 18,25, 197, 206,255 Costin Dumitru 15 Costin Jan (lonrfa), syn M.C. 38,44 Costin Jan (Iwon, Jankuł, Janduła, lancu), ojciec M.C. 18, 20, 21, 23, 152, 156, 157, 159, 162, 163, 165, 167 Costin Jan, brat M.C. 25 Costin Nicolae 15, 38,42, 54 Costin Piotr (Patrasco) 38, 39, 42 Costin Potomir 18,25 Costin Safta c. Mirona 23 Costin Yasile 44 Costin Weliczko 21, 36, 39,40,42,43,44 Cozma loan 49 Craiovescu rodzina 266,268 Crimca Atanasie 154 Cuparelul Iona§cu{a 193 Curtius Rufus (Quintus Curtius Rufus) 46, 47, 48, 61, 67, 70, 71,278,280, 319, 331 Cyras 46, 66, 67 Czamańska Ilona 15, 28, 33, 35, 53, 175, 177, 109,263 Czapliński Daniel 90,186 Czapliński Władysław 137 Czamiecki Franciszek 19 Czamiecki Stefan 19 Czelebi Guzledże Ali 135 Czermak Wiktor 18, 184, 185 Czołowski Aleksander 36 341 Daicoviciu Hadrian 258 Damad Okuz Muhammed 124 Danciu z Brincoveni 157 Daniel, prorok 315 Daniłlowicz Jan 119 Dariusz 171 Deboveanu Malaescu E. 56 Decebal 66, 258, 259, 279, 280, 296, 319, 320, 321,322 Demel Juliusz 16 Denhoff Henryk 219, 220 DewletGirej 131 Dilavar pasza 143 Dioklecjan 320 Dion (Cassius Dio Cocceianus) 61, 65, 66, 67, 71, 99, 257, 258, 259, 262, 278, 279, 283, 310, 320, 322, 323, 327, 329, 334 Ditinka, rozbój nik 231 •: ; Dlugołęcki Wojciech Jacek 193 -;?: <<•{• Długosz Jan 61, 74,100 Domicjan 258, 279, 319, 320 Dosoftei 28,45,47^9, 59, 77 Dragnev D. M. 38 Dragosz 68, 175, 257, 263, 265, 267, 277, 187, 288, 290-292, 294, 305, 306, 308, 324, 325, 332, 334, 336 Dragujescul Dumitrasco 255 Drużbie (Drużbicki) Krzysztof 134,135 •,;; Dubiński Andrzej 170 i Duchińska Seweryna 15 aoi ;, Dunin-Borkowski Józef 15 ;; ,-,.;.• Durac Apostoł 251 ••:••' ;-y>^:;•' Du{u Alexandru 14 Duznichvici Gheorghe 15 Dymidecki 31, 34 Dymitr Cantemir 11,17, 37, 39-42,47, 59,60, 93, 170 Dymitr s. Piotra Kolczyka 111 Działyński Tytus 74 Dzieduszycki Jerzy Stanisław 53 Dżafer pasza 178 Dżanibeg Girej 130,137 Eliade Mircea 265 Eliasz Aleksander 25,26,181 Eliasz Raresz 136 Elżbieta Jagiellonka 177 Emilius Paulus 321 Enache postelnik ? 156 Ene Yirgil 64 Eperjessy C. 76 342 Eustratie (Istratie, Istraty) Dragos 56, 60, 61, 77, 277,309, 324, 325, 333 Eutropius 61, 66,278,279, 283,310, 322, 327 Ezop 200 Fedorowicz (Chwedorowicz, Teodorowicz) Mikołaj 220 Ferdynand H Habsburg 129,184 Ferdynand ffl Habsburg 179,232 Filip IV 184 Fiodor Korybutowicz 145 Firlej Mikołaj 129 Flakkus (Lucius Pomponius Flaccus) 47, 49, 65, 71, 74, 76, 77, 78, 264, 309, 313, 314, 332 FloriaBorys 185 Frati^a, kapitan 232 Fryderyk m, król duński 232 Fryderyk Wilhelm Hohenzollern 231 Furtuna Mihai 156 Gabriel (Gabor) Bethlen 92,126,128,129,130,169 Gabriel Mohyla 23,117 Galienus 75, 235 Gatoaie 224 Gaudi, kapitan 228,229,233 Gawili^a aga drabantów 239 Gazi Girej, kałga 245 , Gazi H Girej 177,178,106,131 ; Galdi Laszló 73 : ' Gąsiorowski Antoni 51 • Gedeon, biskup 200 > Gellius Aulus 67, 333 -: Ghenghea lona^co 156,162 Ghica Aleksander 50 Ghieta (Gócz, Gócs) 115, 119 Gluh (Hluh) Josip 214 Gniński Jan 30, 31,32, 51 Goia Dumitru 133, 136 Golai loan 194 Górecki Leonard 74 Gorgan 192 Gorovei S. tefan 265 Gostyński Tadeusz 16 Grabowski Ambroży, 18,165 Grabowski Michał 18 Grama Skarlat 151, 155 Gra^iani Gaspar 62, 82, 86, 127, 128, 129, 130, 131,133,135,136,138 Grecul F. A. 55 . Grecyn78, 314 Gregorian 64 GrigorasNicolae 15,19,20, 265 :,.• ... ,[ , .; Grumadze, kapitan 215, 226,238 .j..-' ;....• .: Grzegorz Ghica 28, 237-240,243 .,# :i, •.- ;:tó:;... Grzegorz H Ghica 50 y: rti!S.,, s,_,". Grzegorz Xin 333 , ; ':/c,iv-4, GubogluMihaill93 •'.-,' Gundulićlvan 125 Gurgi (Dziurdzi) Melimed 146,147,148 Gustaw Adolf 145 Gwagnin (Guagnin) Aleksander 58, 60, 61, 67, 68, 75, 100, 285, 322 Habsburg Karol 106 Habsburg Maksymilian 108 Habsburżanka (Batory) Maria Krystyna 106 Hadimbul Stamatie 191,199,224,238 Hadrian 261, 262, 278,283,285, 296, 327 Hadży Mehmed Senai 187, 206,192 Hafiz Alimad 156 Hasan Yegihi 193 Hauziński Jerzy 88 Habasescu Grigore 28,226,232,242,243,250,251 Hegel Władysław Włodzimierz 45 Heidenstein Rainhold 62,106,115 HeinischR. 127 Heltai Gaspar 69, 75,267 Herakliusz 285, 336 Hiotul Stamatie 191 Hijdeu, pyrkalab 205 Hincul Mihalcea 225, 250, 253 Holban Maria 59 Homer 308 ;, i , Horacy (Quintus Horatiuś Flaccus) 46 : •_, Hristodul, kemenar 212 <'v; .• Hrizea z Balteni 152 , ,;; Hrizea z Bogdanei (Hrizika) 22,228 :. Hulewicz Łukasz 216, 220 ..;,.. Hunyadi Janos 49, 69, 267 •-',;. -, ..: Hunuuzaki Eudoxiu 38,126 .;•,;,./. •, Hussein pasza, bejlerbej Bośni 139 Hussein pasza, wielki wezyr 147-148 lacomeasa Pascalina 20 lacomia 197 Ianovici Toderasco 179, 192, 194, 215 Ibrahim 1179 maj et Girej 151 Inajet nureddin 170 loan Cozma 49 Ioasafl96 loasaf Luca 26, 33, 43 343 lorgaNicolae 13,15, 17, 24,27, 57, 58, 85, lid Isarl70,192, 215 Iskender (Skinder) pasza 124-126, 129-136 ; Islam Girej Ul 91,187,206 Istraty Dabiża (Dabija) 24, 25, 28, 51, 154, 166, 181,255,322 Iwan, pyrkałab 329 Izmaił aga 237 Jabłonowski Aleksander 18 Jablonowski Stanisław 32, 36, 37, 38,44 Jacimirskij P. I. 70 Jagiełło Władysław 145 Jakub Basilikos Heraklides (Despot) 328 Jan m Sobieski 7, 13, 15, 16, 27, 29, 30, 32-40, 41,44, 59, 83, 89,257, 275, 281,293 Jan Kazimierz Waza 25, 185, 193, 202, 203, 216, 219,223,232 Jan Lupul (Coci) 172-173, 191-193 Jan Olbracht 266 Jan s. Piotra Kolczyka 111 Jan Srogi (Iwonia) 75,191, 330 Jan VIII Paleolog 270,295 Jan Waza 111 Janowicz Andrzej 34 Jeremi Mohyła 17, 23, 62, 64, 86, 177-108, l ID-117, 119, 121, 123, 125,191, 298, 328 Jerzy Duca 25, 26, 31, 33, 34, 42, 47, 52, 88, 89, 91,181 Jerzy Ghica 24, 88,192,235-246, 248-250 Jerzy I Rakoczy 23, 128, 169, 191, 192, 193, 194, 179, 180 Jerzy H Rakoczy 22, 23,24, 49, 63, 87, 88, 91, 92, 182, 194-196, 199, 200, 203, 206, 213, 214, 216, 218-220, 222, 227-235, 237, 238, 245, 248-250, 254 Jerzy Stefan Ceaurul 21, 22, 23, 24, 85, 88, 92, 97, 143, 194-202, 204-206, 213-216, 218-223, 225-239, 241-243,245, 247,248 Jędrzejowski Stanisław 139 Joachim I 310 Jocher Adam 66 Jora (Cuparal) 219 > :, Jora Antioch 42 . -Józef, patriarcha 270 ... '., : V. JuhaszL. 76 ,- -•->•'••. Justynian Wielki 295, 336 •' V Justynus (Marcus Junianus Justinus)46,66 - •. Kalinowski Marcin 186, 188, 193 • Kalinowski Samuel 193 Kalinowski Walenty 132 Kallimach (Buonaccorsi) Filip 74 Kallistenes (Paseudo) 149, 319 Kalwin Jan 179 Kamuthy Farkas 109 Kantakuzen Toma 167 Kantemir bej 91, 119, 120, 130, 131, 134, 138, 151-153,156,159,164, 170 Karakasz pasza 141 Karol Sudermański 111 Karol X Gustaw 231 Karwowski Jan 29 u, Kasterska Maria 16 ; Kattaratos-Łoziński Jerzy 117 •»,; = Kazanowski Marcin 132 i-;>; Kazikowski S. 68 -.-f?.!/; Kazimierz Jagiellończyk 177 • tr; Kekaumenos Konstantyn 73 Kemeny Janos 49, 180, 196, 199, 200, 204-206, 220-222, 230, 233, 234, 254 Kersten Adam 233 -. Kiaszka, kozak 250, a. KiatipCelebi 193 . v ; Kienarski Stanisław 34 < : . Kinnamos Jan 73 ,r~ •:, Kiszka Samuel 250 {L ;; Kizima (Kazima) 184 ,,• » •; Kluczycki Franciszek 27 j j »v. Kochański Grzegorz 125,126 -, ' Kogalniceanu Mihai 12, 15, 28 ?-. i Kołek Z. 49 •"_; Konaszewicz Sahajdaczny Piotr 138, 143 ••-, -. Kondracki Jan 90,203,216-219, 221, 222 ,;... Kondratowicz Ludwik 63 Koniecpolski Aleksander 170,186,187 Koniecpolski Stanisław 18, 19, 90, 112, 130, 135, 137, 152, 153,164, 167-170,185,186 Kononowicz Sawa 169 Konopczyński Władysław 53 Konstanty Brincoveanu 40 Konstanty Cantemir 17, 33, 36, 38, 39, 40, 41 ,43, 44,170,254,306 Konstanty Mohyła 86,117-120, 121,128 Konstanty Serban 22, 23, 24, 88, 92, 225-230, 232,234-236,241-252,266 Konstantyn Manasses 55 .«/ Konstantyn Porfirogeneta 263 r. Konstantyn Wielki 259, 261,285, 336 Korecki Samuel 118, 119,123-125, 132,134 Korolevski Svetlana 14 •;''•'• Korybut 145 344 Koryciński Stefan 202 Kolarski Henryk 51 Kotlubaj Edward 179,180 Kotnarski (Kutnarski) Jerzy 202,203,206,207 Kowacsócsy (Cavatius) Farkas (Wolfgang) 61, 65, 75,310,313,322,334 Kowalska Maria 183 Kozłowska-Studnicka J. 53 Koprulu Ahmed 26 Kóprillii Mehmed 234, 236-238,240,241 Kraus Georg 172,216, 220, 229,241 Kromer Marcin 58, 60, 61, 67, 68, 71, 74, 76, 100, 261,266, 277,295, 296, 322 Krym Girej 206 Kserkses46 •",...• Kubala Ludwik 193, 216, 233 d,\ Kuszewicz Samuel 146 .!>•• Lackfi Andrzej 336 '><< Laskaris 40 » LassotaErykl83 Lapusneanu Bosie 158 . Laudatl. D. 56,61 ;* Lazarescu nie 15,17,25,27, 32, 33 :::.-., -t Leon Tomsza 157,160 i Leon VI Mądry 336 J Leopold I Habsburg 38 •'-. Leszczyński Rafał 52, 53 : Lewandowski Ignacy 66 LewickiMarian331 ...'•> Ligaride Paisie 67 Linz Elena 15 Liwiusz (Titus Livius Patavinus) 67, 71, 308, 316 Lórinczi Angioni Marinella 51, 59 Lubomirski Jerzy 233 Lubomirski Stanisław 138,142 Ludescu Stoide 64 Ludwika Maria Gonzaga de Nevers 184,185 '.••• Łaszcz Piotr 113,114 Łoziński Wasyl (Bazyli) 17 Łoziński Władysław 140 Łukasik Stanisław 16,46 Machiavelli Nicolo 80, 86 Machowski Sebastian 221 Maciej Basarab 157, 160, 164, 166, 169-193, 194 196, 200, 203, 206-214, 249, 266, 267 Maciej Korwin 49, 69, 74 Macri 42 Magni Walerian 184 Maior Petru 12 Malinowski Mikołaj 18 Marcjalis (Marcus Yalerius Martialis) 67,332 Marek s. Piotra Kolczyka 111 Marko Polo 331 Matczyński Marek 29, 30, 34, 38, 39, 41, 51, 52, 257 Mateias Aleksandra 20 Mateias Gawilas 191, 194 • - . ,. Mazilu Dań Horia 60 ;. Mehmed IV 142 :.v,,;> Mehmed U Zdobywca 88, 266 .... Mehmed JH 178 <::.: Mehmed IV Girej 91, 206,233, 238 ); Melanchton Filip 310 ;' Melek Ahmed, silihtar 171 .,?, . Mercati Giovanni 74 " ; Miaskowski Łukasz 20,105 , u . Miaskowski Wojciech 20,151,194 'O • •. Michał, chorąży 199 Michał Korybut Wiśniowiecki 34, 209 Michał Mohyła 117,118,121 Michał Waleczny 62, 64, 80, 89, 92, 105, 106, 107-117, 119,120,171,231,274 Michalowski Jakub 189, 191, 194, 216, 220, 221, 222 Micu Samuil 12 ........ Miechowita Maciej 58 '' MihailaG. 55 ••\" .. !••-. • • .; ; Mihalescul 120 ,•-;•:,,., MihalyApafi233,234 c' •-.-'• Milinea ffl 85,236,240-242,245? 24$ , Mihnea Poturczeniec 107,123,124 : Milinea Zły 69 . Mikes Mihaly 222 Milescu (Cirnul) Nicolae 28,241,241 Miron (stolnik) 121 ; Mirska-Lasota Halina 16 Mirza 115,119 Misail Calugarul 59, 67, 70,308, 324, 325, 333 Misterski Henryk 8,13 Mitrydates 66, 259 Mogaloanl5,28, 33 Mogildea Nicolae 198, 201, 202, 213 Mohylanka (Costin) Ileana 23 Mohylanka (Korecka) Katarzyna 118 Mohylanka (Potocka) Anna 23 Mohylanka (Potocka) Maria 118, 119 Mohylanka (Wiśniowiecka) Chiajna (Regina) 112, 118 .,.,.,.. Mohyła Aleksander zob. Aleksander Mohyła Mohyła Bogdan 23,117, 123, 124, 125 Mohyła Gabriel zob. Gabriel Mohyła Mohyła łon, logofet 177 Mohyła Jan 18,23, 64,118,191 Mohyła Jeremi zob. Jeremi Mohyła Mohyła Jerzy 177 Mohyła Konstanty zob. Konstanty Mohyła Mohyła Michał zob. Michał Mohyła Mohyła Mojżesz zob. Mojżesz Mohyła Mohyła Piotr 64,117, 118, 180 Mohyła Stefan 23 Mohyła Szymon zob. Szymon Mohyła Mohylewa (Kattaratos-Łozińska) Elżbieta 17,117, 123, 125 Mohylewa (Rares) Maria 177 Mojżesz 308 Mojżesz Mohyła 17, 18, 23, 62, 64, 87,118, 155, 156,163-167 Montaigne Michel 80 Moreanu Patrasco 200, 213 Monis Thomas 80 MuradlY 162,163,166-169,171,172,174,192-179 Murgulet Stefan 191 Murtaza pasza 168, 169 Mustafa 162,146 Mustafa pasza, bejlerbej oczakowski 252 Mustafa, kizlar aga 171 Muste Nicolae 40,41 Munster Sebastian 60, 61 Nabuchodonozor 315 NacuGrigorel99, 205 Nalewaj ko Semen 184 Naramowski Adam 53 Nasuh pasza zade Hussein pasza 171 Neagoe Basarab 263 Nechita, wamesz 215 Neculce łon 20, 22, 25,26-28, 31, 33, 34, 37-43 Negrici Eugen 14 Negru 68, 69,263, 277,287, 293,294, 306, 336 Neron 320, 321 Nicolaus Olachus 75, 76 Nicolo de Modrussa 74 Nicorital21, 155 Niemcewicz Julian Ursyn 136 Nistor loan 12 Nosacz Tymofiej 207 Ochmann Stefania 185 Odivoianu, kapitan 232 345 Oktawian August 260, 313, 315, 316, 320, 327, 328, 334 Oleśnicki Zbigniew 74 Olteanu Stefan 109 Onciul Dimitrie 69 Orni Liviu 13, 54, 97, 308, 309, 313, 319, 324 Orzechowski Stanisław 74 Osman I (Osmandżik) 79,331 Osman E 62, 63, 125, 136, 137, 139, 141, 142, 145-147,152,167,194,184,271 Ossoliński Jerzy 19, 64,137, 146,185 Ostroróg Jan 63 Oświęcim Stanisław 18 Owidiusz (Publius Ovidius Naso) 46, 68, 71, 74, 260, 261, 264, 313, 314, 328, 335 Paladelon40,41 Paleolog Durni trachi Chiri^a 121 ' Palauzoy 15 Panaiotti Nicussios 66, 69,316, 327 Panaitescu Petru P. 7, 13, 16, 18, 29, 45, 47, 48, 50, 51, 53-55, 57-59, 61, 62, 67, 73, 76, 86, 97, 98, 296 Papacostea §erban 73 Parcewicz Piotr 27 Pascu Gheorghe 12 Paszkowski Marcin 58, 59, 61, 62, 67, 68, 100, 309 Paweł z Aleppo 183 Pawluk Iwan (Paweł Mihnowicz But) 169,186 Pacurariu Mircea 73,194, 180, 271 Perseusz, król Macedonii 321 Petkilstvan216-218, 220 Petriceicu Ha^deu Bogdan 12, 38,45,47 Petriceicu Toader 181 Petrycy Innocenty 134 Petryczejko (Petriceicu, Petru) Stefan zob. Stefan Petryczejko Peucer Gaspar 310 Peyssonel 50 Piasecki Paweł 61-64, 81, 92, 100, 178, 112, 128, 131,139,183,277,295,322 Piccolomini Eneas SiMus (Pius U) 65, 71, 74, 76, 78,309,313,314,322 Pietrzak Jerzy 137 Pilutio da Vignadello Vito 69,313 Piotr Aron 263 Piotr Dobry 107 Piotr Kolczyk 111 Piotr Kulawy 177, 124, 154 Piotr Muszatowicz 177, 261, 271 346 Piotr Rares 177,136,261,268, 328 Piru Alexandru 19 Plautus Titus Marcius 67,333 Pliniusz Młodszy 60, 65,334 Plutarch z Cheronei 60, 67, 70, 71,149, 308 Podhorodecki Leszek 137,138,163-165 Poklatecki (Radzęwski) Franciszek 53 Polibiusz 81 Pompejusz (Gneius Pompeius) 46, 66, 259, 282, 304,327 Popescu Radu 173, 226, 227, 229 Popescu P. 70 Potiomkin Grigorij 47,48 Potocki Andrzej 38 Potocki Jan 105,115 Potocki Mikołaj 21,169, 184, 186,188,201 Potocki Piotr 21,47,201, 204 Potocki Stanisław "Revera" 23,201,219, 221 Potocki Stefan 118, 119,120 Potocki Stefan s. Mikołaja 189 Potocki Wacław 62 Prajescu łon 194, 252 Prajescu Savin 156, 157 Procopovici Alexandru 22 Proski Samuel 31 Przeździecki Aleksander 18 Przyboś Adam 151 Przyjemski Stanisław 129 Publikola 67 Puiu Enache 12,19,20, 21,24, 37, 54, 58,67 Pułaski Franciszek 30 Pu§cariu Sextil 55 Pyrrus 57, 66, 67, 171,195, 318 Racovi(a (Cehan) Nicolae 32 Racz 115 Radu Eliasz 157, 160 Radu Mihnea 17, 62, 64, 69, 83, 84, 87, 117, 123- 125, 127, 137, 140, 140, 143-145, 148-153, 155,236,271 Radu Serban 225, 226, 265 Radziwiłł Albrycht Stanisław 179 Radziwiłł Janusz 179, 180,182 Radziwiłłowa Maria c. Bazylego Lupula 179, 180, 182 Rakoczy Franciszek 1222 Rakoczy Zygmunt 203 RaszbaNoj 137, 138 Reichesdorfer Georg 74 Renzi Francesco 19 Rezachevici Constantin 8,22, 109, 12,0, 196 RogalskiLeon 15, 52 Roman 1294 Rosetti Alexandm 14 Rosetti lordache 39,40,41,43,44 Rosetti Manolache 39,41 Rosca Constantin 162, 163 Rotaru łon 14 Rotman-Bulgaru Cristina 178 Roxanda c. Bazylego Lupula 21,192, 193,249 Rudolf H Habsburg 92, 106, 110, 116 Rudomina Andrzej 80 Rudomina Jan (Fridrich Warzachtig) 63 Ruset (Rosetti) Chinka Draco zob. Antoni Ruset Russev E. 97 Rusten mirza 230 Ruszczyc Jerzy 226 Ruxandra c. Skarlata Gramy 151 Sacerdo{eanu Aurel 69 Safta Boul z. Jerzego Stefana 194 Sajkowski Alojzy 179, 180 Salmasza mirza 153, 170 Sapieha? 188 Saraecki Kazimierz 39,41,44 Sarnicki Stanisław 74, 75 Satirdżi Melimed pasza 178 Samachisa 192 Scarlat Mircea 14 Schedel Hans 74 Schwandtner J. 73, 74 Scoartes Safta 17 Scula 197 Sefer Gazi aga 206, 191,224, 238,241 Seidi Aluned pasza 253, 254 SelimI136 Selim H 75 Seneka (Lucius Annaeus Seneca) 81 Septymiusz Sever 260, 322, 329, 330 Siekierzyński 29 Sieniawski płk 189 Sieniawski Mikołaj 27,29 Simion Dascalul 68, 70, 263, 308, 309, 324, 325, 333 Simonescu Dań 59 Sinan pasza budziński 240 Sinan pasza, wielki wezyr 107 Skimini czausz 129, 237 Sleidan Jan 66 Sobieski Jakub 57, 63, 136,143 Sobieski Marek 113 Soliman (Suliman) 1136, 268 347 Sorohan Elvira 8,15,20, 86 Spieralski Zdzisław 16, 34, 35, 37, 46, 177, 120, 125, 137 Stamatenko, dowódca kozacki 152 Stanescu Eugen 14, 86 Stefan, metropolita 180 Stefan, pyrkalab Soroki 199 Stefan, serdar 195,197, 198 Stefan Batory 183 Stefan Głuchy 107 Stefan Lupul (Stefanita) 24, 50, 222, 242, 245, 248-255 Stefan Petryczejko 16, 26-28, 33, 34, 82, 87, 89, 181 Stefan Razvan (Stefan Radul) 176-106, 119,125 Stefan Tomsa 23, 85, 86, 118-124, 126, 145, 146, 148, 157 Stefan Wielki 56, 177, 136, 261, 265, 266, 328, 329 Stoicescu Nicolae 17,24-27,30,32,37,39,69,191 Stoide Constantin A. 15, 17, 24, 25, 27, 32, 33, 34, 242, 245,250 StoyM. 127 ': ' Strabon261 StroiciŁupu 121,154 "*•'-'-'" 'a- -'^'i^-. Stroici Yasiłe 121 ''' ,, .iU;-Struś Mikołaj 132 r ': : Stryjkowski Maciej 58, 59, 61, 67, 68, 79, 109, 266,295 •'-:''•'~ "'• Strzelczyk Jerzy 331 Sturdza Gavril 122,123 ' Sturdza (Ghica) Maria 237 Sturdza Matei 191, 213 Suhay 108 Sulica Szilard 75 Sulima 169, 184, 186 Swoboda Wincenty 8 Syrokomla Władysław 75, Szach Bułat aga 251 Szachin aga 167,168 Szahin Girej 187 Szamoskózy Istvan (Jan Zamowski) 65, 75, 309 Szczuka Stanisław 36 Szemberg Teofil 57, 62, 130, 131, 133, 134, 135, 136 Szekely Mózes 265 Szirim bej 223,238-240 Szulc (Czamańska) Ilona 19 Szymon, dow. semenów 172 Szymon Mohyła 17, 23, 177, 110, 111, 114, 115, 117, 118, 125, 155, 191, 180,267 §eptilici Ilie 252 • ' •• Septilici (Septelici) Yasiłe 133,136 §erban Cantacuzino 31, 32, 36 §erban Constantin 36 Sincai Gheorghe 12 §tefan Dumitra^co 195 §tefan Yasiłe 201 Tabani Yasi Buyuk Muhammed 168,173,192 Tanoviceanu L, 40 Taranowski Andrzej 112 Targosz Karolina 16 Tarkwiniusz Pyszny 316 Tautul, annasz 205 Teodor Tiron św. 324 Teofil, metropolita 180 Tilmaci lonasco 238,239,241 Toader braniszter 133 Topolski Jerzy 73 Torstenson Lennart 184 Tóppelt Lorenz (Toppeltin Laurentius) 48, 49, 58, 61, 63, 65, 67, 70, 71, 75, 99, 232, 257, 277-190,283,310,314,322,331-335 Trajan (Marcus Ulpius Traianus) 53, 59, 65-67, 70, 71, 74, 75, 77, 78, 89, 99-176, 257-264, 277-283, 286, 296, 304-306, 309, 314, 318, 320-323, 325-329, 331, 332, 334-336 TretiakJózefl28, 141 Trogus Pompejusz 66 Tróster Johann 70, 75 ' a ' Trufandal52 "'f- Trzebiński Aleksander 167 ";'Vi4•"'•' Tudosca Bucioc ż. Bazylego Lupula 163,193'"';" Tuhaj bej 188 Turchan, sultanka 234 Turowski K. J. 74,146 Twardowski Samuel 54, 59, 62,146 Tifescullie40,41 Topan Grigore 15 Ubicini 15 Udrea 115 Uncius Leonhard 75 Ureche Grigore 13, 14, 50, 56, 57, 59, 61, 69, 76, 78,99-176,119, 136, 156,157, 179,257,260, 265,277,278, 308, 309, 314, 328, 329, 333 Ureche (Balica) Nastazja 121 Ureche Nistor 84,119, 121, 123, 124, 200 Urechia Yasiłe Alecsandrescu 12, 16-18, 20, 25, 37, 40-45, 49, 52, 97, 122, 226 348 Uricariul Axinte 54 i , , , UrsuNicolaeA. 47,48 , , ^ " .,; Uzun Ali bej 234, 235 . ' .' . YaillantlS Yarlaam, metropolita 197, 200 . , Yarro Marcus Terentius 335 Yelciu Dumitni 12, 13, 15, 17, 20, 21, 23, 25, 37, 47, 56, 61, 62, 86 Yeress Endre 126 Yevelli Battista 140, 140, 143, 156, 157, 158 Yilcea, pyrkałab 329 VlasovaL. V. 15,38 .... , ....... , Wargalowski 52, 306 ...; ,.(>:Si ,:;V,f,'. Wargocki Andrzej 66 ., , •-,,,, Wasiczyńska (Stroici) Anna 121 , ,.., . , , Wasyl sotnik 140 Wdowiszewski Aleksander 18 ;, Weli Szach mirza 134 ,,,,. Wergiliusz (Publius Yergilius Maro) 46 \ Wędkiewicz Stanisław 16 -;(, , Wiecki Wiktor 16, 47, 86 ,,,; Wielowiejski Aleksander 22 1, 222 y ,. _.,.. Wilczyński 34 p Wimmer Jan 1 37 t. • ;.,. -,<--••-WisnerHenrykl28, 137 7- •.'"•.^; Wiśniowiecki Jeremi 186 -('4 /.•-.-.' Wiśniowiecki Michał 1 12, 118, 123424 ; '- , Wład Falownik 69 ,J.^; '« Władysław I Święty 263 V." f , , Władysław H 263 ,.""".' '" ' " *' • Władysław IV Waza 18, 19, 20, 23, 62, 83, 9Q, 126, 138, 141, 164, 170, 180, 184, 185 Władysław kr. węg. 286, 308, 309, 325, 335, 336 Wojciechowski Jan? 226,231, 243,244, 251, 253, 254 Woliński Janusz 28, 39 Wójcik Zbigniew 183 .-',.' ;, .'-•• '•'•!!> ' -' Zaćwilichowski Mikołaj 187 . ,.,,,. . > Zadorski Stanisław 128 (..'.,.,j ~, ZahariaD. 21 , ,, r , Załęski Stanisław 19 ,.;.,:,, Zaluski Andrzej 34 Zamfirescu Dumitru 26 Zamoyski Jan 62, 89, 89,177-105, 109, 110, 112- 116,131,274 Zawisza Kieżgajlo Jerzy 139 Zbaraski Krzysztof 62, 64, 87,145, 146, 148,150, 152 Zdanowicz Anton 232 Zdrojewski Eugeniusz 16,18, 58, 86 Zieliński (Żeleński) Jakub 141,142,168 .;..; ZottaSeverl5, 18 j.l Zygmunt August 62, 100, 106, 182,183 Zygmunt Batory 92, 176, 105-108, 110, 115, 116 Zygmunt Luksemburczyk 73 Zygmunt m Waza 19, 177, 106, 111, 126, 128, 137,142,146,163,184,270 Żółkiewski Łukasz 133 Żółkiewski Jan 133 Żółkiewski Stanisław 57, 62, 90, 97, 105, 119, 124,126,127,130-135, 137 Żurawiński Stanisław 143 ., .,., . . INDEKS NAZW GEOGRAFICZNYCH , I NARODOWOŚCI i Hasła w indeksie uporządkowane są w zasadzie według nazw współczesnych i, jeśli takie trwale funkcjonuje, w brzmieniu polskim. W nawiasach podano warianty występujące w tekstach Costina oraz nazwy oryginalne, jeśli identyfikacja może nastręczać trudności. Pominięto występujące niemal na każdej stronie hasła: Mołdawia, Moldawianie, Wołoszczyzna (Multany, Muntenia), Wołosi (Multanie, Moltanie, Munteńczycy), Rumunia, Rumuni. Achaja311 Adamclissi 259, 320 Adjud (Adziud) 273, 303 Adrianopol 30,261, 283,296, 327 Afganistan 326 4/H(Hrikia?)318 Afryka 317, 318, 323, 326 Ahilol83 Aitos 183 Akarnania311 Akerman 266 Alba lulia (Białogród, Gyulafeheirar) 103, 109, 240,287 Albania,-ńczycy 318 Albańczycy 236 Algeria318 Ameryka 326 Amlas (Ahnasz) 241 268 Anatolia 104, 183, 318, 323, 326 Anglia 57,137,158,179, 317, 318 Apulia 311 Arabia (Ziemia Arabska), Arabowie 145, 147, 177, 317 Arbanaszi 129 Areni 105 Arges (Ardzisz) ok. 272 Arges. (Ardzisz) rz. 274 Arges. (Ardziszuł) m. 115,274 Arkadia 311 Armenia 168, 317, 318 '..''•"•:' Aron voda 196, 243, 247, 251, 252 H;L '; "-•' -Wfi Arta 327 Aslan Horod 125 Astrachań 164, 167, 326 Asyria 279, 315, 317, 318, 326 Ateny, Ateńczycy 286, 312 Attyka311 Austria 311 - Azja 46, 65, 74,168, 282, 304, 323j 326 Azja Mniejsza 259 Azow 170,176 Baba266 ' ' ~\ Babadag (Baba) 29, 31 l Bacau (Bokowa) 198,213, 237,273, 303, 313 Baczka 287 Bagdad (Babilon) 136, 137, 166, 168, 176, 177, 178 Bahlui 158, 159, 205, 214, 215, 237, 243, 246, 247,248,251,273 Bahłuiet214,237 Baia 105,106,273, 303, 313 ' Baia de Arama 274 J Baktria, Baktrowie 48, 259,282,296, 304, 326 Balicai 158,165 Balina216, 220 Bałkany 11 .;.•'. ; J 'J Banat Seweryński 268 ' Bar 19,49,185,186, 188,223 .''? Barbosi k. Galacza 329 Baseul (Baszew) 273 ; Batawowie330 " ' 350 Batoh 193 Barbosi41,44 Belgia, Belgowie 108, 330 Belgrad 181, 310 Berberowie 317 Beresteczko 20,193,207, 224 Berheci 208 Bersja (Byrsa) 240, 274 Bessarabia (Bassarabia) 68, 264, 265, 266, 281, 304 Biała Cerkiew 193 Biała Dolina (Razboieni) 266 Bialogród (Tyras, Belgrad ) 68, 78, 135, 150, 151, 169, 170, 171, 260, 261, 264, 272, 273 281,297,304,313,328,330 Bihor (Bihar) 240,254 Bilacau (Dilacau) 255 Bisericani 308 Bizancjum, Bizantyńczycy 73, 261,285, 305, 329 Bić (Byk) 245,254,273 Birgau 233 BMad (Byrład, Berlad) 124, 151,159, 207, 208, 261,273,289,298,329 Birnova 154, 162,246 Bogdana 196 Boh 282, 319, 325, 326 Bolota 246 , Bosfor 162,183, 325, 326 Bośnia 124,139 Botna 245,273 Boto$ani216,273, 302, 303 Boureny265,290,291 Braiła 175,212, 242,243, 272,274,281, 304 Braszów239 , Bratysława (Pozsony) 102 '. Bratysz 272 ,; r Brazda Im Novac de Nord 260 BrazdA lui Novac de Sud 260 Brani§teni 44,45 Bratuleni 181,190 Brosteni246 Brześć Litewski 22, 233 Bucharowie 282,296 Buciulesti 222, 225,237 Buda 102,103,107,141,165, 319 Budziak 105, 131, 152, 159, 168, 169, 170, 187, 190, 238, 242, 245, 246, 249, 251, 252, 266, 293, 297, 306, 319, 328, 329 Bukareszt (Bukureszty) 31, 38, 40, 110, 115, 152, 160, 174, 208, 227, 228, 230, 231, 249, 274 Bukov89, 113 Bukowna 266, 304 Bukowiny Czeniiewskie (Czemiowieckie) 273 Bukowiny Kotnarskie 273 Bukowiny Romańskie 273 Bułgaria, Bułgarzy 11, 55, 107, 129, 259, 264, 295,319,322,331 Bułgarzy nadwołżańscy 325 Busza 126 Buzau (Buzew) 151, 172,228, 272, 274 Bystrzyca (Repede) 200, 213, 222, 237, 249, 265, 292, 306 Capul Stincii 129,242, 244 Caracal (Karakał) 274 Carrodimum261 Cartal (Kartal) 260, 304 Cacaina251 Cainari 273 Calugareni231 Capotesti 192, 204,205 Casinul 235, 236 Causeni245 ^ Cecora 89, 104, 105, 129, 130, 131, 135, 137, 138,156,191,192, 234,238,242-244 Celtyberowie 79, 331 Cerna243 Cernie^i (Czernieć) 274 «; Chigeciull9l,251,271,304 , Chiny 38 Chocim 27, 28, 62, 63, 82, 87, 97, 111, 112, 117, 125, 130, 136, 138, 139, 141-144, 147, 150, 152-154, 164, 167, 184, 198-201, 205, 215, 219, 249, 271, 273, 281, 292, 293, 296, 298, 303, 328 Chorwacja, Chorwaci 79, 103,127, 331 Ciric 246, 247 Ciuc (Csik, Czyk) 216, 268, 273, 274, 284, 305, 335 Ciuhr273 Ciiiluk 134 Cimpina (Kempina) 274 Cimpulung (Długie Pole) m. mold. 233, 249, 273 Cimpulmig (Kympul Lungu, Drugie Pole) m. wól. 274 Ciueni (Kyneny) 274 Cirligatura215, 237, 248, 271, 303 Cimiceni 242 Cluj 15,241,250,253 Cobile204 :. - ,-,.-. , , , 351 Coboltal35,273 Cocorestii 209 Cohorlui271,273,303 Coiceni 203 250, 251 Colodrubcall2 Copoul 243 Cornatel (Korneceluł) 274 Cotnari (Kotnar) 216,272,273, 303 Covurlui 151 Craiova (Kraiowa) 115,248,268,272,274 Craciuna 329 Cricow (Kryków) 274 Crivesti 238 Cucata 244 Cucoreni216 Cucułowce 53 Cucuteni 122 Cuhea (Kucha, Konyha) 101,288 Cumanesti 237 Cyganie 267,292 Cylicja 259 Czahlew (góra) 289 Czarny Ostrów 233 Czechy, Czesi (Bohemowie) 79,137, 331 Czehryń 186,187,194,234 Czeremosz (Czeremusz) 272 Czerkasy 188 Czerkiesi 177,193,204, 317, 333 Czerniowce 112, 152, 154, 191, 219, 232, 273, 292, 298, 303 Czemizd 274 Dacja, Dakowie 53, 55, 59, 61, 65, 66, 67, 70, 72, 74, 75, 78, 99, 100, 101, 258-262, 277-280, 296, 304, 309, 310, 313, 318-323, 328-334 Dalmacja 127 Dania, Duńczycy 232, 317, 323, 330 Daszawa (Daszów) 34, 53,277,278 Derle 134 Dim (Swisztow) 259 Dniepr 120, 125, 170, 182, 183, 187-189, 254, 260, 325, 326, 327 Dniestr76, 101, 112, 126, 130, 132, 134, 135, 138, 139, 141-143, 150, 153, 155, 164, 165, 169, 187, 190, 191, 197, 199, 201-203, 205, 215, 219, 224, 233, 245, 249, 250, 252, 255, 260, 261, 265, 266, 271, 273, 274, 277, 280, 281, 282, 285, 292, 296, 305, 306, 319, 322, 325, 326, 327 Dobrudza 175, 193, 243, 259, 319, 320, 335 Domnesti 34 Don 48, 170, 259, 260, 278, 282, 296, 317, 324, 325,326,327 Dorna249 Dorohoi (Dorohun) 191,273, 298, 303 Dragomirna 154, 162, 216,219 Dragsani 125 Drży Pole 231 Dunaj 66, 75, 101, 107, 145, 151, 159,165, 166, 175, 181, 230, 231, 243, 258-262, 264-268, 272-274, 277, 279, 280, 281, 283-285, 287, 292, 293, 296, 297, 303-306, 310, 311, 314, 319-322, 325, 329, 335 Dymbowica (Dimboyija) 272, 274 Dzikie Pole 296 Egipt (Misir) 66, 177, 259, 280, 282, 289, 296, 304,317,318,324,326 Elida311 Epir, Epirocil95, 318 Erewan 168 Esztergom (Ostrogon) 103 Etolia311 Etruria 311 Europa 11, 26, 61, 65, 68, 74, 79, 149, 168, 265, 282,283, 309, 324, 326 Euxyn 281 Faraoni 213 Fagara? 206, 241,268,274,284,294, 305, 335 FSlciu 151, 191,232,271,303 Fez 318, 326 Fezzan318 Finta (Hinta) 21,208,210,212 Flandria 179 Florencja 295 Floresti (Szaszfenes) 250,254 Fokida311 Fokszany (Foc§ani) 110, 123, 195, 198, 206, 208, 210, 213,228,260,272-274, 303, 306, 329 Francja, Francuzi 311, 312, 316-318, 323, 330- 332 Frankowie 330 Galata (Stambuł) 326 ,, ;/• Galata Dolna 247 Galata Górna 154,246, 248 Gallowie75, 331 Gałacz 28 145,159,175, 181, 212,205,206, 243, 260, 261, 271-273, 281, 287, 293, 303, 304, 322, 327, 330 352 Ganges 46 Gdańsk 323 Genua (Janua), Genueńczycy (Janowezowie) 26, 68,260,261, 281, 304', 311, 329 Gennanowie 75 Getowie75, 314, 331 Gherghina 329, 330 Gherghrja (Giergica) 175,229,230, 274 Giurgiu (Dziiirdziuw) 105, 107, 242, 243, 248, 274,281,304,335 Goci 75, 331 GolfodiVenezia311 Golia(Golai)178 Góra Komisowa (Góra Koniuszego) 266 Góry Iliryjskie 280 Gózlewe 225 Gradiste (Gradyszte) 212,274 Grecja, Grecy 39, 64, 68, 85, 158, 160, 236, 260- 264, 267, 276, 281, 282, 286, 295, 297, 308, 311,312,315,318,319,323,331,332 . Grigore§tii216 .. .; 'S Grozesti (Grozeszty) 31 • • - -t Gruzini (Ghiurghii) 317 i " s Gurghiu (Gyergyó, Giurgiew) 268, 274, 284,305, 335 ;;•• . Gyergy274 Gyorgyó 216 Halkali 146 Hangul 154,162 - '.:: ' , : :i Ha^eg (Herczeg) 268,284,2*7, 335 ; i Hancesti 204 .• •-.& Helikon279 ", -i Hellespont 279 ' Hindusi (Indowie) 46 Hiszpania, Hiszpanie 75, 79, 184, 311, 317, 318, 320,323,326,331,333 Hincesti215 Hirlau (Chyrlów) 125, 151, 152, 154, 191, 216, 219,273,303 Hirsova243 . ; .; Holendrzy 137 Hryńczuk 164 Humienne 128 Hunowie (Hung, Juhry) 262, 325, 331 Husiatyn 202,224 Hust 288 .--.,.. Hu§i (Chusz) 159,176, 200,205,248,273, 303 lalan 273 v Iberia331 l Iberowie79,317 ... Iflov (Ilfeul) 272 • Iliria318,319 : • Inau240 Indie 67, 317, 319 * Indus 324 Inflanty 323 < \ Ipotesti218 Ismail(Smail)271,273,304 '• Istria311 -. ; Italia zob. Wiochy .'"."-'.>• ^ luc^eni 218 ' :'(<;; : ••• ,- Izmail 145 .i~ .Mt .*• Jackany291,306 Jalomica 21, 175, 208, 210, 211, 212, 243, 272, 274 Jassy 19, 24, 26, 28, 30, 31, 32, 36, 40, 41, 42, 44, 45, 48, 50, 52, 64, 83, 97, 99, 104, 118, 119, 122-125, 129, 138, 146, 151, 154, 158-160, 162, 163, 165, 177, 178, 180, 190-192, 194, 196, 197, 199-207, 212, 213, 215, 225-227, 234, 237, 239, 241-243, 245, 246, 248, 251,252,255,273,298, 303, 306, 313 Jaworów 34 . ' : Jeruzalem 318 • ,,;;,>^ Jii de Jos (Zyi Dolny) 272 R% s . Jii de Sus (Zyi Górny) 272 ' v': "•: "•:.•• Jiu(Zyi)274' ". vM ^'i Jiul329 ,A^-r Kaffa (Kiefa, Teodozja) 68,124,261,281, 329 Kair 282 •• / :•-••- KalabriaSll Kamieniec Podolski 19, 26, 62, 86, 90, 121, 141, 142, 165, 167, 168, 193, 200, 201, 203, 205, 216,220-224,271,319 Kampania 311 KanealSO . - - -. Kaniów 188 '•'- • Kappadocja 318 •'•"-• •'•''•"•••. Karawłasi (Gzami Wołosi) 267 Karpaty (Góry Węgierskie) 115,289, 335 Karpaty Południowe 174 •'••• -Karpaty Wschodnie 204 : • . / ' Karpiowie262 : • Kartagina 171 • c ' Karyntia311 . Kassakl82 .••'"'• i' Katlabuga265 Kaukaz 317 • " • -r : • Kazań 164, 167, 326 Kaszonszek (Kazon) 216, 274 Kijów 118, 182, 183,184, 186, 326, 327 Kilia (Lykostomoi) 151, 260,261, 273, 328, 329 Kiszyniów (Kiszenew) 255, 273, 303 Kladowa 259 Kniażne Bajraki 188 Kogylnik (Cogilnic) 204, 261, 273, 329 Kolchida 317 Kołomyja 103 Konstanca 320 > Konstantynopol 11, 271 ' Korsuń 188, 189 Koszyce 128 Kozacy, Kozaczyzna (Ziemia Kozacka) 62, 77, 90, 91, 102, 124-126, 130, 131, 137-144, 148, 154,161,165,169,170,182,184-189,191,192, 194, 199, 203, 204, 206-212, 214-222, 224, 225, 231-234,237, 239,240,249-251,254 Kraków 15, 50, 52,231, 232 Kreta, Kreteńczycy 140, 180, 184 Krylów 170 Krym (Chersonez) 91, 105, 152, 153, 169, 170, 183, 190, 201, 224, 233, 234, 238, 241, 242, 245,259,261,281,326 Kudak 169,170,183, 184 Kumejki 169 ;; • !Js;. ' -' < Lacjum311 > '*•--: ^': Lakonia, Lakonowie 286, 311 . > • Lasy Koźmińskie 112,266 Lapus.na (Lopuszna, Łapuszna) 190, 191,195, 234,245,271,273,300,303 : Libia(Liville)318 : Liguria 311 Limpede rz. 292 Lipinti 266 Litwa 63, 89,100,145,179,193,233, 322, 323 Lujeni 245, 254 Lwów 25, 29, 32, 34, 56, 144, 153, 162, 178, 185,233,247 Macedonia, Macedończycy 171, 264, 286, 311, 318,321 Macedorumuni (Cyncarzy) 264 Madziarowie (Magierowie) 280, 285, 304, 325, 331 Magierów 233 Malaie§ti 118 Maramuresz (Maramoresz) 101, 249, 257, 259, 262, 263, 264, 268, 277, 284, 287, 290, 296, 353 305, 306, 308, 309, 318, 325, 331, 334, 335, 336 Marica 327 Markianopolis (Marcianopolis) 322, 329 Maroko(Mareh)318 Marosz 287 Masageci 67 Masagetowie 280, 319, 331 Maurowlasi 127 Mecin 175 Medias (Megyas) 100, 108, 314, 322, 332 Mehadia 242, 243, 272, 274 Mehedinti 268 Mekka 147 Messembria 183 Mezja (Missja) 75, 78, 258, 259, 262, 264, 279, 280, 281, 293, 304, 306, 320 Mezja Dolna 322 <: Międzybóż 22, 23,233 Miletyn273 Milkow Wielki (Cucata) 110, 175,208,273, 274, 303, 329 Mina 178 Mingrelii317 Miodobory 165 Miroslava 158 Mohylów (Mohylew, Mogilow Podolskij) 135, 219,241,245,249,252 Mojina 116 ; Moldova (Moldawa) 105, 138, 222, 273, 278, 284, 290, 292, 294, 305, 332 Mołdawa 265 Mongołowie 331 Morawy 319 Morea 311 Moresz287 Morze Adriatyckie 311 Morze Bałtyckie 111 Morze Czarne (Euxyn) 66, 124, 143, 148, 154, 161, 169, 183, 185, 259, 271, 272, 277, 280, 292, 293, 302, 304, 306, 313, 318, 319, 322, 326, 327, 329 Morze Czerwone 145, 177, 317 Morze Kaspijskie 317, 318, 326 Morze Śródziemne (Białe) 68, 183, 311, 315, 318,326 Moskwa, Moskale 62, 79, 92, 126, 163, 164, 167, 168, 170, 176, 184, 190, 191, 197, 224, 231, 313,320,321,330,331,332 Movile214, 243 Movileni 151 354 355 Muksza 164 Muscel (Muscieuł) 272 Musza 164 Myzowie 314 Nagy Goroszló (GorSslSu) 116 Nanisor 175 Neapol 184, 311 Neoptolemon Pyrgos 261 Niemcy (Cesarastwo, Cesarstwo Niemieckie) 26,38, 92, 102, 103, 108, 113, 114, 116, 117, 127, 128, 137, 139-142, 179, 183, 184, 188, 189, 193, 201-203, 205-208, 211, 212, 215, 219, 220, 226-228, 229, 232, 239, 242-244, 249, 254, 263, 311, 312, 317-319, 321,323,330,332,334 Niemiec (Neamt) 28, 42, 43, 111, 154, 192, 199- 201, 261,273, 281,296, 303, 327 Niemirów 32 Nikopol (Oescus) 259,296, 321 Nil 282, 305, 324, 326 Nogajcy 169, 170,186, 187, 331 Nowosielce (Nowosilca Nowa, Nowosielica, No- wosiółka) 18 Obileni251 Ochryda (Ochyda) 270, 279, 295 Ocna 206 Oczaków (Das.au) 120, 154, 186 Odivoi (Odywoy) 274 Ogretin 265 ; Oituz 204, 206, 242, 286, 305 f Ojogenii 174-176 -,.; Olesko305 - Olimp 289 Olimpia 311 Olszany 170 Olt (Oltul) 206, 259, 262, 264, 265, 268, 272, 274, 277, 284, 286, 287, 296, 305, 309, 325, 331-333, 335, 336 Oltenia (Ziemia Oltska) 80,266, 309, 318 Opole 108 Or§ova (Roszawa) 264,268,272 Ora§ul de Floci (Orasz Floczy) 274 Oradea (Nagyvarad, Wielki Waradyn) 240, 241, 250, 254 Orhei 128, 191, 195, 199, 234, 273, 292, 300, 303 Oryninll9 Osijek (Eszek, Enikul) 103 Otestill? Padwa 312 Paniowce 142 ^ Pannonia262, 319 Partowie 259,317 . ;,, Paryż 45, 50 ,,K Peloponez 311 Perejaslaw 187 Perekop 186,187 Pereryta 30 Persja, Persowie 48, 104, 136, 137, 166, 168, 169, 171, 173, 176, 177, 282, 285, 296, 305, 318,324,326,327,336 Petersburg 53 Piatra (Kamień) 273 Piatra (Neamt) 303 Pieczyngowie 262 Pilaszkowice 29 Pisc (Pisk) 273, 303 Pitesti (Piteszty) 274 Plaviceni 17 Ploiesti (Ploieszty) 113,114,229,274 Ploscufeni 172 Ploniny 295 Pobilel30 Podole 18, 26, 30, 34, 86, 100, 112, 126, 135, 164, 165, 223, 233, 261, 289,292, 296, 319 Podul lloaiei (Podul Leloaie) 237, 238,243 Podul Inalt 207 Pokucie 151, 272,289, 292 Pola Dragoszowe (Campi Dragossi, Kampolung Dragosz) 265, 292 Polska (Rzeczpospolita, Królestwo Polskie), Polacy 11, 15, 18-23, 25-30, 32, 34, 36, 37, 40, 43-46, 52, 56, 58, 63-66, 68, 74-80, 86, 87, 89-92, 94, 97, 100-106, 108, 109, 113-116, 118-121, 123-156, 159-161, 163-168, 170, 173, 175, 178, 180-190, 193, 201, 203, 206, 207, 209-211, 216-226, 230-234, 239, 249, 251, 252, 257, 263, 267, 271, 272, 293, 296, 298, 306, 312, 320-322, 325, 330-332 Pont 71, 74, 259 Popricani 119, 200, 204, 213 Portugalia, Portugalczycy 79, 317, 331 Posadnici 251 , Potidava 261 Praga 115 Prahova (Prawowa) 113, 174, 209, 230, 272, 274 . . . Probota (Pobrata) 165 Protobulgarzy 325 Prowadia 107,167,183 Prusy Królewskie 141 Prut'91, 101, 104, 112, 118, 120, 129, 130, 132-134, 151, 152, 159, 164, 181,189, 190, 19, 202, 203, 204, 215, 216, 221, 222, 224, 238, 243, 246, 251, 252, 260, 272, 273, 281, 287, 289, 293, 325, 326, 327 Przemyśl 322 Putna 27, 39, 119, 159, 172, 173, 217, 235, 273, 303, 329 Pydna 321 Racibórz 108 -ilV,. Racowie (Rascy) 264 ', Radnot 232 Ras 264 Raszka 264 Raszkówl26,215,249 Racaciuni213, 235 Racataulll9 Rachital34 Raciuleni 222 Raut 134,250,273 Razina 190 Ren 317, 318, 323 Reni 145, 271, 272,273, 304 Rerlad 303 Ribna (Rybna) 172, 196, 274 Ribnicul de Sus (Rybnykul de Sus) 274 Rimnic (Rybnik) 172, 272,274, Rimnicu Sarat 208,212 Rodos 136 Roman 41, 42, 44, 198, 199, 204, 213,216, 221, 222, 224, 225, 237, 238, 239, 243, 262, 273, 281, 286, 287, 290, 294, 295, 303, 305, 306, 308, 336 Romanami (Romanacy) 272 Romania311 Rosja (Wielka Ruś) 31, 32, 92, 164, 185, 207, 239, zob. też Moskwa Ros.ii de Vede (Roszy de Vede) 274 n,i..' ;,-Roxolani 320 ,..";;,.;-. Rucar242 . ;l , Rumelia 323, 324 Ruś Halicka 166 Ruś, Rusini 20, 67, 77, 79 100, 102, 135, 140, 182, 186, 194, 292, 306, 323, 331, 332 Rzym, Rzymianie 55, 60, 61, 65-68, 73-76, 78, 79, 100, 101, 146, 171, 195, 258-262, 264, 266, 277, 279-287, 296, 305, 308-310, 312- 318, 320-325, 327-333, 335, 336 Sabina 311 Sakowie (Sachae) 67,280, 319, 331 Saksonia 319 Salonta 169 Samos 328 Saraceni 336 Sarata 273 Sannacja (Polska), Sarmaci (Polacy) 52, 58, 396 Sarmacja, Sarmaci 100, 262, 314, 322, 331 Sarmizegetuza 259 ,,' Sasi 71, 73, 75,292, 294, 319, 330, 331 SasowyRóg23, 120, 121,125,164 Sawa311 Saboani213,238,239 Sacuieni (Sekuieny) 272 Sacul 200 Sarata 228 Scinteia 248, 303 Scumpia 134 Scytia Mniej sza 319 Scytia, Scytowie 76,259, 318, 319, 331, 335 Seklerzyl09,216 Selinus 259 Sellenberk 109 Serbia, Serbowie (Racowie) 74, 79, 113, 116, 172, 209, 249, 264, 265, 267, 278, 271, 285, 287,294,295,331,334 Seret (Siret, Syret) 91, 101, 124, 125, 138, 151, 165, 208, 212, 215, 216, 218, 238, 239, 260, 262, 263, 272-274, 281, 286, 287, 290, 293, 293, 304, 325, 326, 329 Severin 329 Sibiu (Nagyszeben, Harmannstadt) 109, 240, 241 Siedmiogród (Transylvania, Ardeal), Siedmiogro-dzianie 11, 15, 21-24, 27, 29, 48, 49, 58, 63-65, 73-76, 78-80, 91, 92, 100-102, 105-110, 112, 115-118, 128, 148, 169, 172, 175, 178, 179, 182, 204, 206, 216, 220-222, 229, 230, 232-236,238-240, 242, 248-250, 254, 258, 259, 262,263, 268, 272, 284, 285, 293, 296, 305, 307, 309, 310, 314, 318, 319, 323, 325, 327, 331-335 Siewiercy 322 Sigiet (Szigiet, Syjot) 265, 284,286 Sirca214 Sirbii 17 ; , Skałat233 Skutari (Skuder) 162,169, 326 Slatina 274 Slobodzea Saucai 135 Słowacy 78, 331 . 356 357 Słowianie (Słowacy) 276,288 Smoleńsk 163 • Smotrycz 164 Socola 227 Sokal 153 Solca 145 Soroka 126, 130, 135, 138, 191, 195, 199, 203, 215, 216, 221, 250, 261, 273, 281, 292, 303, 328 Stambuł (Konstantynopol, Carogród) 17, 26, 30-32, 37, 39, 40, 42, 50, 87, 88, 124, 126, 127, 137, 144, 146-148, 150-152, 156, 157, 160, 161, 163, 166-169, 177, 178, 183, 224, 235, 243, 252, 261, 282, 295, 311, 324, 325, 326, 336 Stanisławów 34 Strehaia 268,274 Strunga238 "; Stryj 232 . •••••''• Studnie Pacuraru (Finttnii lui Paeuraru) 123 Studzienka 165 Styria 311 Subotów 186, 187 Sucevi{a 117 Suczawa 22, 27, 28, 34, 70, 103, 105, 106, 111, 112, 115, 143, 145, 154, 162, 165, 180, 182, 191, 202, 214-216, 218-225, 227, 234, 237, 249, 255, 261, 265, 272, 273, 281, 291, 303, 306, 328 Sybir 313 Sycylia 195 Sylistra 107, 124, 139, 160, 171, 172, 173, 225, 228, 248,249, 250, 252,274 Synopa 124, 183 Syria 259, 317 Szatmar 248 Szirwan 104 Szwecja, Szwedzi 57, 62, 63, 92, 111, 113, 145, 179,185,231,232,317,323 Śląsk 184 Śniatyń31,151,182,271,272,291 ' Scheia 105, 106,215,239,273 'v Sipotele 184 Soplea 209,229 §tefanesti (Stepanowce) 118, 175, 216, 221, 273, 303 Tadżykistan 326 Tamań254 Tartara[?] 331 Tatarbimar (Tatarcbarat, Turris Neoptolemi, TatarBunar)261,329 Tatarzy 27, 28, 36, 46, 48, 62, 78, 82, 91, 92, 102, 104, 114, 118; 120, 121,125, 126, 131-135, 137-139, 141, 144, 151-153, 159, 164, 168-170, 181, 183, 186, 189-193, 216, 218, 219, 221, 222, 224,231, 233, 239, 240, 245-249, 251, 252, 262, 264, 265, 266, 280-284, 286, 287, 296, 297, 300, 304, 305, 308, 314, 319,320,325,331,335,336 Tauryka281 Tataraki (przedni. Suczawy) 218 Tatarasi (przedni. Jass) 247, 251, 252 Tatareni 123 ••:>::• Tautesti 123,243 :; Tecuci 151,159, 208, 271, 273, 303 : i' Teisani 265 -v Teleżyn (Teleajen) 89, 113, 115, 174, 209^10, 228,229,230,274 -' '- Tesalia 31 •'•••• Tiasmena 186 Tiginia (Tehynia, Bender) 104, 130, 144, 150, 197, 254, 255, 261, 268, 273, 297, 394, 328, 329 Timisoara (Temesvar) 240, 287 Tirgoviste (Tyrgowiszte) 108, 174, 208, 242, 247, 274 Tirgsor (Tyrgszonił) 114,274 Tirgu Jiu (Tyrgul Zyiul) 274 Tirgu Fnimos (Targ Piękny) 214, 237, 238, 239, 273, 303 Tirgul Seret (Targ Serecki) 273 Tomestil22,251 Tomis (Constaiija) 260 Toporami 152, 154, 155 : Toskania 311 Tracja75,258,261,280,283,327 ' Trapezunt 124, 183 '•','. Trechtemirów 183 s Trei lerarhi (Trei Svetitelei) 192,255 '' Triballowie 264 Troada312,315 .. ; Troja 308, 316 Trojan 69-70 101, 102, 259, 260, 277, 278, 282, 304, 308, 322, 326, 327 Trotus (Totrusz) 175,206, 237,273,286, 303 Trypolitania 318 Tundza 327 Turcja (Porta Ottomańska), Turcy 18, 22-26, 29-32, 34, 36, 38, 40, 43, 46, 48, 49, 53, 63, 66, 69, 79, 81-83, 86-92, 100-110, 116-120, 125-129, 131, 133, 135-137, 139-148, 150, 151, 154, 156, 160, 161, 164, 166-169, 171, 173-175, 177, 180, 182-185, 187, 190, 194, 199, 202, 203, 225, 230, 231, 234, 236, 237, 241, 242, 248, 250, 253-255, 263, 266, 267, 268, 271, 272, 274, 293, 295, 296, 298-302, 304, 311-313,319,324,328,330-332 Turkiestan 79, 331 Turkmenia 326 Turnu 321 Tumu Severin (Drobeta) 25, 69, 101, 259, 321 Turris Neoptolemi (Neovtolem) 273, 281, 329 Tutoval96,271,303 Tyber315 Tyrgu Seret 302 Tymowo 270 Ujvar(Nove Zamky) 25, 322 Ukraina 19, 20, 23, 32, 46, 64, 80, 90, 150, 153, 183,186,202,207,215,216,220,250,260,296 Umbria311 Uście 155, 159, 160 Uzbekistan, Uzbekowie 66,282,296,317,319, 326 ValeaSaca213 Yaslui 124,207,266,271,273, 303 Yatra Domei 233,249 Yadenii 212 Yaleni (Weleny) 274 Yerbie 111 Yicina 270 Yiculani (Wikulany) 31 Yilcea (Wylcia) 272 Vladnikl91 Vla§ca (Wlaszka) 272 Yrancea (Wrancia) 204, 235,273 Warna 183,185 Warszawa 23, 53, 54, 111, 167, 168, 187, 231, 232,233 Wczorasznoje 326, 327 Wenecja 26, 154, 180, 184,311,312,315,316 Węgry (Królestwo Węgierskie), Węgrzy 48, 49, 62, 73, 76, 80, 99, 101-103, 105-107, 109, 113, 115, 116, 118, 128, 131, 141, 148, 150, 151, 169, 171, 172, 175 179, 196-198, 202, 209, 215-217, 219-223, 229, 231, 233, 237, 239, 240, 244, 246, 248, 249, 253, 254, 262, 263, 267, 270, 272, 278, 285-287, 291, 292, 294. 296, 306, 312, 323, 325, 327, 331 Widów (Owidowo) 68, 261, 272, 313, 328 Widyń 270 Wiedeń 33, 115, 116, 127, 128, 154,225 Wielka Tataria 258, 259, 260, 262, 282, 319 Wielkie Oczy 166 Wielkopolska, Wielkopolanie 145 Wisła 23, 145 Włochy (Italia), Włosi (Italowie) 11, 68, 74, 75, 78^ 127, 171, 195, 258, 263, 277, 279, 280, 295. 296, 306, 310-314, 318, 320, 323, 324, 331,332,334,335 Wolskowie 74 Wołga 182, 317 Wolodyżyn (Ładyżyn) 215 Wołyń 126 Wrocław 184 Yenikóy 183 Zagrancea251 Zamość 29 Zaporoże 187 Zawichost 23 Zsitvatorok 127 Żiżja (Jijia, Dziza) 111, 119, 120, 216, 244, 251, 273 Żółkiew 35 Żółte Wody 188 Żwaniec 139, 141,142, 143, 204, 205, 224 Żydzi 188 1000144086 SPIS ILUSTRACJI 1. Domniemany portret Mirona Costina, malarz nieznany, A. Golimas, Un domnitor o epoca, Bucuresti 1980. 2. Fragment dokumentu z podpisem i pieczęcią herbową Mirona Costina, E. Sorohan, Miron Costin. De la document la cronica, Manuscriptum, 4, 1977, s. 177. 3. Miron Costin, fresk w cerkwi Brani$teni, XVII w., A. Golimas, Un domnitor o epoca. 4. Antoni Ruset (Rosetti) wg fresku w cerkwi św. Mikołaja w Jassach, XVII w., N. lorga, Portrete de domni romani, Sibiu 1930. 5. Metropolita Dosoftei, M. Pacurariu, Istoria biserici ortodoxe romans, vol. 2, Bucure§ti 1994, tabl. IV. 6. Konstanty Cantemir z synem Antiochem, fresk w cerkwi monasteru Mira, XVIII w., N. lorga, Portrete de domni romani. 1. Cerkiew Brani§teni, widok z 1887 r., Miron Costin, Operę complete, ed. V. A. Urechia, vol. 2, Bucurescii 1888. 8. Jeremi Mohyła i jego syn Konstanty, fresk w cerkwi monasteru Sucevi{a, XVII w., N. lorga, Portrete de domni romani, 9. Jeremi Mohyła, kapa pogrzebowa, 1606, N. lorga, Portrete de domni romani. 10. Szymon Mohyła, kapa pogrzebowa, 1607, V. Florea, Sztuka rumuńska, Warszawa 1989, s. 170. 11. Michał Waleczny, grawiura holenderska, XVII w., N. lorga, Portrete de domni romani. 12. Giorgio Basta, grawiura, XVII, Z. Hangay, Erdelyi valasztott fejedelme Rakoczi Zsigmond, Budapest 1987, s. 130. 13. Nistor Ureche, Portret w cerkwi monasteru Secu, XVI/XVII w., A. Golimas, Un domnitor o epoca. 14. Zygmunt Batory, grawiura, XVII w., P. Tudoran, Domnii trecatoare, domnitorii uitafi, Timijoara 1983, s. 173. 15. Gabriel Bethlen, grawiura, XVII w., P. Bunta, Gabriel Bethlen, Bucuresti 1981. 16. Gaspar Grafiani, grawiura, XVII w., P. Tudoran, Domnii trecatoare, s. 230. 17. Widok miasta Jassy, XVII w., Al. Andronic, legii plna la mijlocul secolului al XVlI-lea. Geneza iji evolufia, łasi 1986, s. 135. 18. Widok miasta Jassy, XVII w., Al. Andronic, lafii plna la mijlocul secolului alX\fll-lea, s. 136. 19. Pałac hospodarski w Jassach, grawiura XVII w., A. Golimas, Un domnitor o epoca. 20. Twierdza chocimska, stan obecny, fot. R. Solski. 21. Radu Mihnea, olej, XIX w., A. Golimas, Un domnitor o epoca. 22. Miron Barnowski, fresk z cerkwi Barnovschi-voda w Jassach, przemalowany w XIX w., A. Golimas, Un domnitor o epoca. 23. Cerkiew Barnovschi-voda w Jassach, XVII w., A. Golimas, Un domnitor o epoca. 24. Cerkiew monasteru Barnova, XVII w., A. Golimas, Un domnitor o epoca. ' 25. Monaster Dragomirna pod Suczawą, XVII w., A. Golimas, Un domnitor o epoca. 26. Strona z Latopisu Mirona Costina, rkps Akademii Rumuńskiej 2601, M. Costin, Operę, ed. P. P. Panaitescu, Bucurejti 1958. 27. Bazyli Łupu, portret z XVII w., D. Giurescu, Histoire illustree des Roumalns, Bucarest 1981, s. 177. T 338 28. Bazyli Łupu, fresk z cerkwi monasteru Golia w lassach, XVII w. N. lorga, Portrete de domni romani (fragment). 29. Bazyli Łupu, fresk z cerkwi monasteru Hlincea, XVII w., N. lorga, Portrete de domni romani. 30. Janusz Radziwiłł i Bazyli Łupu jako ciała astralne w utworze okolicznościowym Filipa Baińskiego Chorae bine solis..., Kijów 1645, z mikrofilmu Biblioteki Narodowej w Warszawie. 31. Cerkiew Trei lerarhi w Jassach, XVII w., V. DrSgut, Dicfionar enciclopedic de arta medievala romaneasca, Bucuresti 1976, s. 305. 32. Cerkiew monasteru Golia, XVII w., R. Brykowski, T. Chrzanowski, M. Kornecki, Sztuka Rumunii, Wrocław 1979. 33. Roxanda, córka Bazylego Lupula, portret ze zbiorów Muzeum Historycznego we Lwowie, Z. Wójcik, Wojny kozackie w dawnej Polsce, Kraków 1989, s. 62. 34. Tymofiej Chmielnicki, portret ze zbiorów Muzeum Historycznego we Lwowie, Z. Wójcik, Wojny kozackie w dawnej Polsce, s. 63. 35. Jerzy Stefan, portret współczesny błędnie uznany za portret Grzegorza Ghiki, N. lorga, Portrete de domni romani. 36. Maciej Basarab i jego żona Elena, rycina z XVII-wiecznego ewangeliarza, N. lorga, Portrete de domni romani. 37. Maciej Basarab, fresk w cerkwi monasteru Hurezi, XVII w., N. lorga, Portrete de domni romani. 38. Maciej Basarab, grawiura z XVII w., D. Giurescu, Histoire illustree des Roumains, s. 177 39. Konstantyn §erban, fresk w cerkwi monasteru Hurezi, XVII w., N. lorga, Portrete de domni romani. 40. Mihnea III, grawiura z XVII w., Istoria Romaniei, vol. 3, Bucuresti 1964, s. 191. 41. Jerzy II Rakoczy, grawiura z XVII w. D. Giurescu, Histoire illustree des Roumains, s. 179. 42. Jerzy Ghica, portret w Eforia Spitalelor Civile, N. lorga, Portrete de domni romani. 43. Grzegorz Ghica, grawiura z XVII w., N. lorga, Portrete de domni romani. 44. List dedykacyjny do Chroniki Ziem Mołdawskich i Multańskich, mikrofilm z rkpsu 3065 Biblioteki Narodowej. 45. Pomnik Mirona Costina w Jassach, N. A. Bogdan, Orasul łasi, łasi 1913, s. 330. 46. Płyta z pomnika Mirona Costina w Jassach, Z. Spieralski, Awantury mołdawskie, Warszawa 1967. 47. Portret Decebala z kolumny Trajana w Rzymie, D. Giurescu, Histoire illustree des Roumains, s. 36. 48. Fragment mostu rzymskiego przez Dunaj w Drobeta - Turnu Severin, zbudowanego przez Apollodorosa z Damaszku w 1. 103-105, R. Florescu, H. Daicoviciu, L. Rosu, Dicfionar enciclopedic de arta veche a Romaniei, Bucure§ti 1980, s. 144. 49. Moneta Jana Srogiego, awers: Istoria Romaniei, vol. 2, Bucuresti 1962, s. 914, rewers: D. Giurescu, Histoire illustree des Roumains, s. 232. 50. Herb Mołdawii z cerkwi św. Dymitra w Suczawie, 1535, Istoria Romaniei, vol. 2, s. 728. 51. Herb Mołdawii na drzwiach monasteru Tazlau, 1596, Istoria Romaniei, vol. 2, s. 1063. 52. Herb Wołoszczyzny używany przez Radu fjerbana, 1608, M. Dogaru, Din heraldica Romaniei, pl. IV. 53. Herb Wołoszczyzny używany przez Mikołaja Patra§cu, syna Michała Walecznego, 1616 r., M. Dogaru, Din heraldica Romaniei, Bucuresti 1994, s. 71.