HISTORIA DOKTRYN POLITYCZNYCH I PRAWNYCH i HISTORIA DOKTRYN POLITYCZNYCH I PRAWNYCH Wydanie II HENRYK OLSZEWSKI - MARIA ZMIERCZAK HISTORIA DOKTRYN POLITYCZNYCH I PRAWNYCH Wydanie H Podręcznik dla studentów prawa, administracji, historii i nauk politycznych llenryk Olszewski napisał: Wprowadzenie Rozdziały I - VII Maria Zmierczak napisała: Rozdziały VIII - X Adres Wydawcy: ul. Zakręt 26/1 60-351 Poznań (0-61) 868-83-23 tel./fax 867-18-27 Druk i oprawa: ABEDIK, Poznań, ul. Ługańska l, tel./fax 877-40-68 Printed in Poland ISBN 83-900964-2-0 SPIS TREŚCI Wprowadzenie: O historii doktryn politycznych i prawnych ................. 11 Rozdział I. Starożytność .................................. 15 1. Starożytny Wschód .................................... 15 Homo sapiens. Ideologia monarchiczna. Mesjanizm i teokracja żydowska 2. Narodziny myśli helleńskiej ................................ 19 Początki europejskiej kultury politycznej. W służbie arystokracji. Kompromis z demokracją. Sofistyka 3. Demokracja ateńska .................................... 24 4. Krytyka demokracji. Platon ............................... 26 W epoce kryzysu państwa-miasta. Platon 5. Synteza myśli helleńskiej: Arystoteles .......................... 30 Metoda badawcza. Państwo. Społeczeństwo i prawo 6. Epoka hellenistyczna ................................... 34 Idea hellenistycznego władcy. Cynizm. Epikureizm. Stoicyzm 7. Ideologia polityczno-prawna w Rzymie ......................... 39 Inspiracje hellenizmu. W okresie kryzysu republiki. Cicero. Ideologia Rzymu cesarskiego 8. Wczesne chrześcijaństwo ................................. 43 Źródła ideowe. Ideologia Nowego Testamentu. Rozwój doktryny w II i III wieku. Chrystianizacja cesarstwa. Św. Augustyn. Rozdział II. Średniowiecze ................................. 51 1. Klimat ideowy epoki ................................... 51 Zasady światopoglądu chrześcijańskiego. Ewolucja konfliktów ideowych 2. Wczesne średniowiecze .................................. 55 Doktryna imperialna Bizancjum. Kształtowanie się feudalnej ideologii w państwach "barbarzyńskich". Idea cesarska i postępy doktryny kościelnej 3. Papalizm .......................................... 59 Spór gregoriański. Idea krzyżowa. Rozkwit teorii papalizmu w XIII wieku. Prawo kanoniczne i rzymskie w służbie papieskiej 4. Uniwersalizm cesarski ................................... 62 5. Doktryna monarchii narodowej .............................. 64 Rozwój idei monarchicznej i teorii suwerenności państwa. Teoria reprezentacji 6. Renesans XII i XIII wieku ................................ 68 Prerenesans. "Odkrycie Arystotelesa". Awerroizm łaciński 7. Tomasz z Akwinu ..................................... 70 Podstawowe założenia tomizmu. Wiara a nauka. Społeczeństwo i państwo. Teoria prawa 8. Ideologia kacerska ..................................... 75 Średniowieczne herezje jako ideologie protestu społecznego i politycznego. Od bogumiłów do Jobna Wyctiffe'a 9. Epigoni i prekursorzy ................................... 77 Ferment ideowy wieku XIV. Koncyliaryzm. Nauka prawa. Occam. Dante Alighieri. Marsyliusz z Padwy Rozdział III. Odrodzenie 85 85 1. Humanizm .............................•••••••••••• Założenia kultury renesansowej. Nurty dyskusji politycznej XVI wieku 2. Machiavelli ............................-•••••••••••• 88 Autor i jego dzieło. Świat, historia, człowiek. Dyktatura księcia. Technika rządzenia. Pochwala republiki 3. Bodin ............................................ 94 Doktryna francuskich legistów. Teoria suwerenności władzy państwowej 4. Renesansowa utopia ..........................-••••••••• 97 5. Doktryny reformacji ...........................-•••••••• 100 Ogólna charakterystyka. Luther. Calvin. Munzer. Plebejski nurt reformacji 6. Monarchomachowie ..........................-••••••••• '05 7. Myśl odrodzenia w Polsce ......................•••••••••• 107 U progu złotego wieku. Ideologia wzmocnienia władzy królewskiej. Program egzekucji praw. Frycz Modrzewski. Ideologia polskiego arianizmu. Programy regalistyczno-senackie. Idea szlacheckiej dyktatury. Orzechowski Rozdział IV. Wiek XVII ..................... .^. ...'.......- 115 1. Epoka i jej konflikty ideologiczne ............................. 115 2. Ideologia kontrreformacji ........................••••••••• '18 O przywrócenie jedności corpus christianum. Szkoła w Salamance 3. Doktryna absolutyzmu monarchy ............................ 121 Historyczne przesłanki. Klasyczny absolutyzm francuski 4. Szkolą prawa natury .........................-••••••••• 124 Ogólna charakterystyka. Grotius. Pufendorf 5. Utylitaryzm i demokracja polityczna ........................... '28 Spinoza. Rozwój teorii prawa natury. Teoria politycznej demokracji 6. Programy polityczne w rewolucji angielskiej ....................... 130 Przestanki historyczne. Program rojalistów. Independenci. Milton. Lewellerzy. Diggerzy. Winstanley 7. Hobbes ..................................••••••••• 135 Autor i jego dzieło. Natura ludzka. Stan natury. Powstanie państwa. Pochwała absolutyzmu. 8. Narodziny burżuazyjnego liberalizmu. Locke ...................... 139 Sławna rewolucja. Stan natury. Prawo natury. Teoria umowy społecznej. Liberalne państwo 9. Ideologia złotej wolności w Polsce ............................ 143 Pod rządami magnackich koterii. Zasady demokracji szlacheckiej Rozdział V. Oświecenie ........................-•••••••••- 149 1. Ogólna charakterystyka ......................-••••••••••• 149 Klimat ideowy. Tematy politycznej dyskusji 2. Ideologia absolutyzmu oświeconego ........................... 152 3. Postęp filozofii prawa. Humanitaryzm prawniczy .................... 154 4. Fizjokratyzm ..........................•••••••••••••• 156 5. Liberalizm arystokratyczny. Montesąuieu ........................ 158 Kryzys ideologii absolutyzmu we Francji. Duch praw. Wolność. Zasada umiarkowania. Systematyka ustrojów państwowych. Podział władzy. Liberalizm arystokratyczny 6. Rozwój zasad liberalizmu politycznego ........................ Historyczne przesłanki. Voltaire. Diderot. Liberalizm w Anglii Smith 7. Radykalizm mieszczańskiej demokracji. Rousseau .................. Rousseau. Etapy rozwoju ludzkości. Umowa społeczna. Zwierzchnictwo ludu. Teoretyk drobnomieszczaństwa 8. Materializm i komunistyczna utopia .......................... Materializm. Utopia społeczna. Meslier. Morelly. Mably 9. Oświecenie w Polsce ................................... Projekty reform w czasach saskich. Reformy okresu stanisławowskiego. Kołłątaj. Staszic. Polscy jakobini K). Doktryna polityczna rewolucji amerykańskiej ..................... 11. Doktryny polityczne wielkiej rewolucji francuskiej .................. Zasady roku 1789. Ideologia jakobinów. Babuwizm. Ideologia bonapartyzmu Rozdział VI. Kapitalizm 1. Periodyzacja historii doktryn epoki kapitalizmu ........ 2. Od Kongresu Wiedeńskiego do Manifestu Komunistycznego . Konflikty społeczne i polityczne. Systematyka doktryn 3. Doktryna kontrrewolucji. Teokraci we Francji ......... 4. Ewolucyjny konserwatyzm. Burkę ................ 5. Romantyzm polityczny w Niemczech .............. Romantyzm. Romantyzm polityczny 6. Szkoła historyczna w prawoznawstwie .............. Ogólna charakterystyka. Historyzm. Teoria prawa. Konserwatyzm 7. Ideowe podstawy kodyfikacji cywilnych ............. ABGB i szkoła egzegezy. Kodeks Napoleona 8. Niemiecki idealizm i jego treści polityczne ............ Przeciw Oświeceniu. Fichte. Hegel i zasady jego filozofii. Filozofia dziejów. Państwo. 9. Liberalizm polityczny ....................... Ogólna charakterystyka. Constant. Bentham. Mili. Kierunki rozwoju Rozdział VII. Socjalizm i nacjonalizm ........................... 1. Klimat ideowy w latach 1848-1918 ............................ Gospodarka, nauka, technika. Nacjonalizm. Kolonializm a kwestia socjalna. Ruch robotniczy i kariera myśli socjalistycznej. Systematyka doktryn 2. Socjalizm utopijny ..................................... Źródła. Ogólna charakterystyka. Saint Simon i saintsimonizm. Fourier. Owen 3. Ideologia rosyjskich rewolucyjnych demokratów .................... Historyczne przesłanki. Radiszczew. Rewolucyjni demokraci 4. Marksizm .......................................... Marks i Engels. Źródła ideologiczne marksizmu. Materializm dialektyczny. Materializm historyczny: a) sfery życia społecznego, b) klasy i walki klasowe, c) państwo i prawo, d) rewolucja, e) rola jednostki i mas w historii, f) świadomość społeczna. Kierunki rozwoju. Sukcesy i porażki 5. Pozytywizm i pozytywizm prawniczy .......................... U źródeł pozytywizmu. Pozytywizm prawniczy 6. Rozwój i zmierzch liberalizmu .............................. Ogólna charakterystyka. Faguet 7. Darwinizm społeczny, rasizm i nacjonalizm ....................... Rozwój socjologii. Comte. Spencer. Gumplowicz. Durkheim. Pareto. Gobineau. Lapouge. Chamberlain. Nietzsche 163 167 173 177 183 186 195 195 196 200 202 204 208 213 216 223 10. Polska myśl społeczna i polityczna okresu powstań narodowych (1795-1863) .... 232 O wyzwolenie narodowe i społeczne. Doktryny reakcyjne. Nurt liberalny. Doktryny demokratyczne. Dembowski i Kamieński. 241 241 247 253 255 269 271 273 8. Katolicka doktryna społeczna .............................. 281 W obronie tegitymizmu. I Aggiornamento Leona XIII 9. Reformistyczne nurty doktryn socjalistycznych ..................... 287 Lassalle. Socjalizm "z katedry". Fabianie, proudhoniści i blankiści. Rozwój konfliktów ideowych 10. Rewizjonizm ........................................ 290 Przesłanki historyczne. Bernstein 11. Anarchizm ......................................... 294 Źródła. Ogólna charakterystyka. Proudhon. Bakunin. Kropotkin. Epigoni 12. Syndykalizm ........................................ 297 Źródła. Ogólna charakterystyka. Sorel 13. Polska myśl politycznoprawna w latach 1864-1939 ................... 299 Od pozytywizmu do ideologii narodowej. Myśl państwowa w Drugiej Rzeczypospolitej Rozdział VIII. Demokracja i liberalizm a komunizm i faszyzm. 309 1. Charakterystyka okresu 1918-1945 i systematyka wykładu ............... 309 Konflikty polityczne i społeczne. Klimat intelektualny. Systematyka wykładu 2. Postępy i kryzys idei liberalno-demokratycznych do 1945 roku ............ 312 Demokracja w okresie międzywojennym. Liberalizm socjalny. 3. Ideologia komunizmu - leninowska wersja marksizmu ................. 317 Życie i działalność Lenina. Lenin a marksizm. Leninowska koncepcja partii. Rewolucja proletariacka i warunki jej powodzenia. Lenin o dyktaturze proletariatu, państwie i prawie. Spadkobiercy leninizmu: Stalin i Trocki 4. Ideologia faszyzmu .................................... 328 Wieloznaczność terminu "faszyzm". Ruchy faszystowskie. Ideologia faszyzmu - ogólna charakterystyka i źródła. Negacje faszystowskie. Nacjonalizm, rasizm, antysemityzm. Darwinizm społeczny i pochwała wojny. Program społeczny faszyzmu. Państwo, dyktator i prawo. Dyskusja nad istotą i przyczynami faszyzmu. Neofaszyzm 5. Doktryny autorytarne ................................... 338 6. Kościół katolicki wobec problemów politycznych i społecznych pierwszej połowy XX wieku ............................................ 339 Kościół a procesy laicyzacji i demokratyzacji. Nauka Kościoła o komunizmie i faszyzmie. Encyklika "Ouadragesimo Anno" Rozdział IX. Ideologie i doktryny po drugiej wojnie światowej 1. Od rywalizacji systemów do idei jedności kontynentów ................ Ład jałtański i jego załamanie: 1945-1989. Rozwój nauki i techniki. Konflikty ideowe i systematyka wykładu. 2. Krytyka totalitaryzmu jako teoretyczna podstawa ideologii demokratycznych .... Pojecie totalitaryzmu. Źródła totalitaryzmu według Hanny Arendt. Karl Popper w obronie społeczeństwa otwartego. Apologia wolności i demokracji - Raymond Aron. Polityczna funkcja krytyki totalitaryzmu. 3. Ideologia komunizmu powojennego ........................... Doktryna "realnego socjalizmu". Eurokomunizm. Chiński wariant komunizmu - maoizm. 4. Marksizm jako teoria intelektualistów .......................... Szkoła frankfurcka. Teoria krytyczna. Herbert Marcuse i Nowa Lewica. Jurgen Habermas. Perspektywy marksizmu. 5. Teorie konwergencji - alternatywa wobec marksistowskiej teorii rozwoju społecznego Ogólna charakterystyka. James Burnham o rewolucji menadżerskiej. Wizje społeczeństwa przyszłości. Ocena. 6. Ewolucja liberalizmu socjalnego: doktryna państwa dobrobytu ............ Przesłanki historyczne. Pojecie państwa dobrobytu. Teoretycy: Gunnar Myrdal i Kenneth Galbraith. Próba oceny. 7. Socjaldemokracja po roku 1945 ............................. Powstanie i program Międzynarodówki Socjalistycznej. Najważniejsze partie socjaldemokratyczne Europy i ich polityka. 8. Teoria sprawiedliwości Johna Rawlsa - intelektualne zasadnienie liberalnej demokracji Renesans koncepcji umowy społecznej. Równość jako element umowy. Ograniczenie nierówności. Znaczenie teorii Rawlsa. 345 345 348 352 356 359 361 364 367 9. Ideologie krajów Trzeciego Świata ............................ 369 Uwarunkowania historyczne. Wpływy komunizmu. Socjalizm indyjski. Socjalizm afrykański. Islam jako ideologia polityczna. 10. Odrodzenie idei liberalnych: od neoliberalizmu po liberalizm konserwatywny .... 375 Neoliberalizm. Socjalne państwo prawne. Friedrich August von Hayek. Rozkwit liberalizmu ekonomicznego. Amerykański radykalny liberalizm: Robert Nozick. Podsumowanie. 11. Nauka społeczna Kościoła katolickiego po II Soborze Watykańskim ......... 383 Znaczenie Soboru watykańskiego w dziejach Kościoła. Personalizm chrześcijański. Sprawiedliwy lad społeczny według magisterium Kościoła. Kościół o pracy ludzkiej. Preferowany system społeczno-gospodarczy. Encyklika "Centesimus Annus". Sprawiedliwy ład międzynarodowy. Nauka Kościoła o państwie i prawie. Rozdział X. Rozwój teorii i filozofii prawa w XX wieku. ................. 395 1. Między pozytywizmem a prawem natury ........................ 395 Uwagi wstępne. Systematyka rozdziału. 2. Pozytywizm prawniczy na przełomie wieków ...................... 396 Pozytywizm w prawoznawstwie a pozytywizm prawniczy. Tradycja pozytywizmu anglosaskiego: John Austin. Pozytywizm prawniczy w Niemczech i jego ewolucja. Rudolf von Ihering - krytyk formalizmu prawniczego. Podsumowanie. 3. Nonnatywizm - czysta nauka prawa Hansa Kelsena .................. 402 Teoria normatywizmu. Krytyka normatywizmu. Kelsen o demokracji i sprawiedliwości. 4. Prawo natury o zmiennej treści - Rudolf Stammler ................... 406 5. Psychologizm w nauce prawa - Leon Petrażycki ..................... 407 6. Amerykański realizm i funkcjonalizm prawniczy w XX wieku ............. 410 Przesłanki historyczne i filozoficzne. Olliver Wendell Holmes. Realizm prawniczy. Prawo jako instrument inżynierii społecznej - Roscoe Pound. 7. Solidarność społeczna jako podstawa prawa - Leon Duguit ............... 414 8. Teoria prawa w nazistowskich Niemczech i faszystowskich Włoszech ........ 416 Krytyka legalizmu i legitymizmu władzy państwowej. Nauka prawa w nazistowskich Niemczech. Włoska nauka prawa pod rządami faszyzmu. 9. Teoria prawa w ZSRR i w państwach "realnego socjalizmu" .............. 419 10. Renesans koncepcji prawa natury po II wojnie światowej ............... 421 Uwarunkowania. Prawo i idea prawa Gustawa Radbrucha. Koncepcja formalnego prawa natury L.L.Fullera. 11. Najnowsze tendencje w dyskusji nad istotą prawa ................... 426 Indeks nazwisk ......................................... 429 O HISTORII DOKTRYN POLITYCZNYCH I PRAWNYCH Rozwój historii doktryn jako nauki. Historia doktryn politycznych i pra- wnych jest jedną z najmłodszych dyscyplin prawoznawstwa. Ukształtowała się jako odrębna gałąź badawcza w drugiej połowie XIX w., jako tzw. historia filozofii prawa. Rozumiano ją zrazu dość wąsko: ograniczała się zasadniczo do prezentowania kolejnych wielkich systemów pióra wielkich myślicieli, takich jak np. Platon, Arystoteles, Tomasz z Akwinu, Hegel, Marks, Sorel i inni. Szczupłe ramy dyscypliny wynikały z programowego założenia, że tylko w wielkich systemach teoretycznych, opracowywanych przez wybitnych, genial- nych filozofów i teoretyków państwa, możliwe jest podsumowywanie i posuwa- nie naprzód stanu wiedzy o mechanizmach rządzących państwem i władzą oraz formułowanie ogólnych reguł tworzenia i działania systemów prawnych. Były też rezultatem przeświadczenia, że doktryną polityczno-prawną jest tylko taki system poglądów, który stanowi gotową odpowiedź na wszystkie (lub prawie wszystkie) pytania odnoszące się do państwa i prawa i który ponadto jest oparty na zwartym teoretycznie pniu założeń filozoficznych i metodologicznych. Elitarna koncepcja historii doktryn - identyfikująca doktrynę z systemem - zaczęła załamywać się już na gruncie nauki dziewiętnastowiecznej. Pod koniec ubiegłego stulecia wielu badaczy dziejów myśli polityczno-prawnej stawało na stanowisku, że nader pożyteczna i naukowo owocna jest także analiza, "badanie" poglądów zawartych w wypowiedziach polityków, w doku- mentach władzy i administracji państwowej, w publicystyce, w literaturze pięknej, religijnej, a także w symbolice dzieł sztuki lub zabytkach kultury materialnej dawnych społeczeństw. Zaczęto coraz lepiej rozumieć, że wyrażone w nich poglądy - choćby nawet nie obejmowały całości kwestionariusza spraw interesujących teoretyka państwa i prawa lub choćby ich dotykały tylko marginesowo, pośrednio - są częstokroć bardziej reprezentatywne dla ideo- logii poszczególnych epok czy nurtów i lepiej oddają ducha swoich czasów oraz ogólny intelektualny i ideowy klimat swego środowiska, aniżeli żmudne rekonstrukcje uczonych, wprawdzie wyrafinowane intelektualnie, ale często pisane w zaciszu gabinetów i z dala od nurtów życia politycznego. Prawda, że wielkie systemy Platona, Machiavellego, Bodina czy Kelsena wywarły ogromny wpływ na rozwój nauki o państwie i władzy, ale równie wiele autentycznych programów politycznych, realizowanych w praktyce i zmieniających zasady myślenia, w ogóle nie miało swoich "klasyków". Można by tu przykładowo 11 L wymienić doktrynę ateńskiej demokracji, szlachecką ideologię "złotej wolno- ści" w Polsce, ideologie protestu społecznego i politycznego dawnych epok. Rozwój historii doktryn politycznych i prawnych jako nauki dokonywał się więc przez coraz większe poszerzanie pól badawczych. Ambicją jej stawało się możliwie reprezentatywne, wyczerpujące przedstawienie dziejów najważniej- szych poglądów na państwo i prawo. Ewolucji tej towarzyszyło ugruntowujące się wśród badaczy przekonanie, że myśl polityczno-prawna ma wprawdzie swoją sferę autonomii, że poglądy ludzkie są aktywną siłą, w sposób istotny kształtującą realia społeczne i polityczno-ustrojowe, ale że równocześnie w tych realiach sama tkwi, że bez uwzględnienia materialnej rzeczywistości badanie i zrozumienie świadomości społecznej nie jest możliwe w naukowej działalności. Przedmiot historii doktryn politycznych i prawnych. Historia doktryn polity- cznych i prawnych jest historią poglądów na strukturę polityczną społeczeństwa - w tym zaś przede wszystkim na państwo jako najważniejsze zjawisko tej struktury - oraz na obowiązujące w społeczeństwie prawo. Wprowadzając pojęcie "historia poglądów" odpowiadamy na pytanie, jak szeroka powinna być podstawa źródłowa ich badania. Uważamy zatem, że historyka doktryn interesują wielkie klasyczne dzieła wielkich myślicieli, a także dzieła pisarzy religijnych, publicystyka, treści wystąpień przedstawicieli społeczeństwa w or- ganach władzy, literatura piękna, relikty kultury materialnej, symbolika dzieł sztuki. Historyk doktryn "bada", czyli rekonstruuje, systematyzuje i ocenia te poglądy w historycznym rozwoju; znaczy to, że ujmuje je w związku z rozwojem polityczno-prawnej rzeczywistości, jako część tej rzeczywistości i zarazem jako inspirację jej przeobrażeń. Znaczy to też, że historyk doktryn ujmuje badane przez siebie poglądy pod kątem widzenia ich wpływu na rozwój ogólnej nauki o państwie i prawie. Historyk doktryn ocenia badane przez siebie doktryny. Jego ocena zwiera odpowiedź na pytanie, jakie poznawcze wartości wnosiły doktryny do zasta- nych wyobrażeń, jak ich twórcy i reprezentanci widzieli urzeczywistnienie swych idei i jaką im wyznaczali funkcję, wreszcie -jaką rolę ich doktryny obiektywnie odegrały. Bada zarówno doktryny postępowe, jak konserwatywne i reakcyjne, a więc niezależnie od celów tkwiących u ich genezy oraz niezależnie od roli, jaka faktycznie była ich udziałem. Miejsce historii doktryn w programie studiów prawniczych. Historia doktryn politycznych i prawnych dopiero po wojnie stała się odrębnym przedmiotem w dydaktyce uniwersyteckiej. Dziś ma ona mocną pozycję w programie studiów prawniczych; jest wykładana na studiach administracyjnych, historycznych, politologicznych i dziennikarskich. W przedmiocie tym bowiem tkwi wielkie bogactwo wartości poznawczych. Historia doktryn politycznych i prawnych wzbogaca teoretyczną wiedzę studenta. Podsumowuje ona jego wiedzę historyczno-prawną oraz wprowadza w studiowanie nauk o współczesnym nam państwie i prawie. Studiowanie historii doktryn pomaga w zrozumieniu mechanizmów władzy. Uczy szacunku 12 dla dialektyki: pozwala czytać nie tylko teksty, ale i rozumieć podteksty, pozostawione przez sławnych autorów, sprzyja kompleksowemu ujmowaniu zjawisk społecznych i politycznych, skłania do refleksji nad ustrojem, polityką i władzą, przestrzega przed autorytatywnością twierdzeń i pobudza do ostro- żności w formułowaniu prognoz, kształtuje potrzebę politycznego, tj. integral- nego i perspektywicznego widzenia problemów współczesności. Innymi słowy: może ona grać niemałą rolę w podnoszeniu kultury politycznej i prawnej studiującego. W minionych dziesięcioleciach historyk doktryn politycznych i prawnych mógł mówić studiującemu to, czego częstokroć nie mógł powiedzieć wykładowca ogólnej teorii państwa czy prawa konstytucyjnego. Oczywiście nie jest historia doktryn politycznych i prawnych dyscypliną łatwą. Wymaga znajomości historii ogólnej, historii ustroju i prawa, a także szeroko pojętej kultury politycznej. Operuje ona siatką pojęć, wypracowaną przez prawoznawstwo, w szczególności przez ogólną naukę o państwie i prawie. Niniejszy podręcznik nawiązuje do poprzednich wydań podręcznika Hen- ryka Olszewskiego. Okres do rewolucji francuskiej pozostał bez większych zmian. Istotnej korekcie poddany został wykład doktryn wieku XIX. Partie podręcznika obejmujące myśl po drugiej wojnie światowej, zostały napisane od nowa. Nieodzowność nowego spojrzenia na wiele zagadnień dyktowały nie tylko zmienione po rewolucji perspektywy, ale i postęp badań. W poszczegól- nych podrozdziałach utrzymano i zaktualizowano wykazy literatury. Zrezyg- nowano natomiast z przypisów. Współczesne teorie prawa zebrano w odręb- nym rozdziale. 13 Rozdział I STAROŻYTNOŚĆ 1. Starożytny Wschód Homo sapiens. Dzieje ludzkości sięgają wielu setek tysięcy lat. Dzięki postępowi badań nad prehistorią, prowadzonych przez archeologów, etnolo- gów i historyków sztuki udało się odtworzyć oraz usystematyzować wiele faktów z życia pierwotnego człowieka i jego kultury materialnej. Znacznie trudniej zrekonstruować jego sposób myślenia, jego świadomość społeczną. Nie zachowały się i zachować nie mogły żadne bezpośrednie dane poświadczające stan jego umysłowości. Zasadnie jednak przyjmujemy, że człowiek prehistorycz- ny był od początku swej bytności na ziemi istotą myślącą (homo sapiens), rozumującą w sposób podobny jak ludzie na wyższych szczeblach cywilizacji. Posiadł on stosunkowo szybko umiejętność wytwarzania narzędzi i posługiwa- nia się nimi; rychło też nauczył się krzesać ogień i porozumiewać z innymi ludźmi. Praca zmuszała go do zajmowania stanowiska wobec problemów otaczającego świata. Reagował nań za pomocą zabiegów magicznych, ufał w potęgę sił nadprzyrodzonych. Wyrazem tej wiary był kult solarny; rozwijał się totemizm (forma magii myśliwskiej głosząca kult zwierząt), a także kult płodności. Ale człowiek reagował i realistycznie: nękany niebezpieczeństwami i klęskami spadającymi nań z zewnątrz, łączył się w grupy, wespół z innymi szukając środków zapewniających egzystencję. Pierwotny człowiek stworzył pierwsze reguły współżycia społecznego. Życie w grupie oraz prymitywne warunki bytowania przyczyniały się do powstawania świadomości zróżnicowania wśród członków społeczności. Zrazu nie chodziło jeszcze o różnice w sensie materialnym, majątkowym; świadomość hierarchii zasadzała się na autorytecie. Autorytet zdobywała sobie starszyzna, "dzięki nagromadzonemu doświadczeniu, umiejętności organizowania zbiorowych działań obronnych i gospodarczych, magicznym właściwościom manipulowa- nia siłami przyrody". Nie było jeszcze hierarchii, ale była jej namiastka. Nie było jeszcze władzy, która by siłą wymuszała posłuch (posłuszeństwo regułom współżycia egzekwowane było za pomocą siły autorytetu grupowego), ale tworzyły się jej zalążki. Rozwój ludzkiej cywilizacji był związany z postępem hodowli i rolnictwa. Wzrost plonów i rozszerzanie hodowli rodziły podział pracy i przyczyniały się 15 do powstania podziałów społecznych, opartych na zamożności. To wydatnie inspirowało postęp świadomości. Powstawały wielkie systemy wierzeń; religie stawały się wyrazem nadziei gnębionych, a zarazem -- i to było ważniejsze - narzędziem mistyfikacji na użytek tych, którzy stawali ponad innymi i kon- centrowali w swym ręku dysponowanie zwierzchnością. Pojawiły się w końcu pierwsze organizacje państwowe (około 4000 lat przed Chr.), zamykając tym samym długotrwały okres rozkładu wspólnot pierwo- tnych. Wraz z powstaniem państwa (i prawa) pojawiła się potrzeba skon- struowania zespołu idei uzasadniających jego utrzymanie i wzmacnianie, wyjaśniających istniejące w nim struktury społeczeństwa oraz ustalających wzajemne stosunki pomiędzy władzą a ludnością. Tak rodziły się pierwsze doktryny polityczne i prawne. Podobnie jak samo państwo były one rezultatem długiej .drogi materialnego i duchowego rozwoju ludzkości. Kres pierwotnej wspólnocie dał początek skomplikowanemu rozwojowi i państwa i doktryn. Do tego pierwszego w dziejach ludzkich okresu, "stanu naturalnego", "przedpaństwowego", wielokrotnie będą później wracali wielcy teoretycy i filozofowie polityki, rewolucyjni utopiści i skrajni konserwatyści dla uzasadnienia swych stanowisk wobec problemów współczesności. Przedstawia- no go jako okres zawiści i wojny (helium omnium contra omnex) albo też jako "złoty wiek" w dziejach ludzkości, epokę harmonii i powszechnej szczęśliwości, kiedy to człowiek doskonale mógł się obywać bez władzy (vindice nullo), bez prawa (sine legę) i kiedy to na zasadach dobrowolności (sponte xuci) - jak napisze rzymski poeta kształtował on swój stosunek do otoczenia. Ideologia monarchiczna. Pierwsze państwa rozwinęły się na rozległych terytoriach kontynentu azjatyckiego (m.in. Chiny i Indie) oraz na wybrzeżach Śródziemnomorza (m.in. Egipt i Mezopotamia). Były to państwa niewolnicze, w których praca niewolnych w miarę upływu czasu stawała się w coraz wyższym stopniu podstawą produkcji. Dla postępu doktryny było istotne to, że wszę- dzie - albo prawie wszędzie władza najwyższa należała do jednostki despoty. Orientalni władcy stali ponad społeczeństwem, które było bardzo rygorystycznie zhierarchizowane. Zrozumiałe, że wielka własność była zaintere- sowana w popieraniu jedynowładztwa, podobnie jak monarchia zdana na poparcie możnych. Nie pozostało to bez wpływu na światopogląd epoki oraz kierunki politycznej argumentacji. Starożytny Wschód myślał kategoriami religijnymi. Podstawowe pojęcia społeczne i konwencje polityczne przybierały postać wywodów teologicznych; poglądy i wyobrażenia polityczno-prawne stanowiły integralną część systemów wierzeń. Ujmowanie realnej rzeczywistości w schematy, najczęściej świadomie mistyfikujące tę rzeczywistość, dobrze służyło absolutnemu władcy i panującej warstwie wielkich właścicieli ziemskich. Podstawowe zasady, które ukształtowały się w doktrynie państw Wschodu, dalekie były od wyrafinowania intelektualnego. Ich prymitywizm harmonizo- wał z ogromnie niskim poziomem "masowej" cywilizacji. W krótkim zarysie ujmujemy je poniżej. 16 Państwa Starożytnego Wschodu znaturalizowały, uświęciły zasadę nierów- ności społecznej. Ludzie - głosili podówcześni "statyści", najczęściej kapłani - są z natury sobie nierówni. Podział społeczeństwa na nierówne części jest odwieczny i trwały; zdeterminowała go wola bogów. I każda próba jego naruszenia oznacza obrazę bogów; ściąga na buntowników boski gniew, przy czym rola egzekutora należy do władcy. Było to uświęcenie ówczesnych struktur stanowych i kastowych. Najbardziej pogłębionego ich obrazu, a zarazem pochwały dostarczają święte księgi Hindusów, tzw. wedy. Podstawową formułą ideologii Orientu była zasada boskości władzy państ- wowej, najczęściej wzmocniona dodatkową klauzulą, że boskość otacza też osobę, która władzę sprawuje. Władca albo sam jest bogiem, albo jest synem bądź krewnym boga, albo też, nie będąc ani jednym, ani drugim, działa przecież w łączności z nimi, pośrednicząc między bogami, a poddanymi. Nigdy nie jest on zwykłym śmiertelnikiem. Pod wpływem działania boskiego fluidu ma zdolność ożywiania sił przyrody. Natchniony przez opatrzność stoi na straży pomyślności swego ludu, czuwa nad jego dostatkiem, chroni przed krzywdą. Jego boskość poraża nieprzyjaciół. Przynależąc do dwóch światów, boskiego i ludzkiego, monarcha odpowiada przed bogami za zachowanie się poddanych; pełni wobec tych ostatnich funkcję najwyższego kapłana. Ideologia boskości króla, gloryfikująca pełnię jego władzy despotycznej, osiągnęła najbardziej skrajną postać w faraońskim Egipcie, na dworach niektórych cesarzy chińskich, a także w Babilonii. Wszędzie stanowiła dokt- rynalne wsparcie dla procesów formowania się potężnych, scentralizowanych imperiów; wszędzie też była pomyślana jako groźne ostrzeżenie w stosunku do tych poddanych, którym przyszłaby ochota buntować się przeciwko "boskim" porządkom w państwie. Od zasady boskości monarchy tylko jeden krok prowadził do poglądu, że boski charakter mają również normy prawne. Monarcha był źródłem prawa; on i tylko on orzekał, co jest sprawiedliwe, a co niesprawiedliwe. Tam, gdzie władca nie chodził w w aureoli boga, poprzestając na roli pośrednika między światem bogów a ludem, przyjmował się pogląd, że król nie tworzy prawa, ale otrzymuje je bezpośrednio z rąk boga (tak ujmowano np. genezę słynnego kodeksu Hammurabiego). Praktyczna, polityczna wymowa zasady boskości (i niezmienności) prawa była zawsze taka sama: chodziło o maksymalne wzmocnienie posłuchu dla normy ustanowionej przez władcę. Sens sprowadzał się do przestrogi: kiedy występujesz przeciwko prawom państwowym, tym samym gwałcisz wolę bogów. Teza ta nieraz - w rozmaitych wariantach - powracać będzie w doktrynach europejskiego kręgu cywilizacyjnego. Starożytny Wschód doskonale zrozumiał ewidentną przydatność ideologii dla mistyfikowania rzeczywistości, korzyści płynące z ukrywania - pod szyldem kunsztownie budowanych haseł - wewnętrznych sprzeczności i niedo- mogów ustrojowych. Taką mistyfikacją był m.in. pogląd, że imperium - włas- ność monarchy - jest wspólnotą wszystkich i dla wszystkich. Państwo to 2 Historia doktryn 17 dobrodziej nie jakiejś elity, lecz ogółu, i tych na górze, i tych najbardziej uciskanych. Boski monarcha to ojciec i pan wszystkich poddanych; jego interes jest identyczny z ich interesem. Myśl o państwie jako wspólnym dobru wszystkich mieszkańców zrobi na europejskim gruncie błyskotliwą karierę. Mesjanizm i teokracja żydowska. Inny jest obraz społeczeństwa w Starym Testamencie, wielkim pomniku kultury narodu hebrajskiego. Najstarsza żydo- wska struktura społeczna i polityczna to tzw. demokracja pustynna, oparta na zasadach równości, wolności i solidarności członków plemion. Król był tu zaledwie patriarchalnym naczelnikiem plemiennym. Jeszcze o królu Dawidzie legenda głosiła, że zanim zawarł przymierze ze starszyzną i został przez nią kreowany na monarchę, pasal trzody ojca swego. Przeciwko wzmocnieniu nonarchii występowali m.in. potężni kapłani. To ich dziełem była doktryna teokracji, która głosiła, że naród wybrany jest rządzony bezpośrednio przez Boga. U podstaw teokracji żydowskiej tkwiło przekonanie, że Bóg zawarł ze swym ludem przymierze, w którym - w zamian za przestrzeganie przykazań - obiecał Żydom szczególną opiekę. Bardzo długo przetrwały u Żydów opory przeciwko monarchii. W końcu jednak - głoszą księgi biblijne - Bóg zawarł z Dawidem nowe przymierze, będące realizacją wcześniejszego, ustanowionego na górze Synaj. Odtąd było ono odnawiane co roku. W rezultacie pozycja monarchy znacznie wzrosła; zaznaczyły się sakralne treści monarchii: król dysponował szczególnym wsparciem Boga, był adopcyjnym synem samego Jahwe, miał prawo do zasiadania na tronie po prawicy Boga, spełniał funkcję kapłana. W tych wyobrażeniach znalazło się wiele elementów orientalnych, ale zaznaczały się także istotne odrębności. Żydowski król nie był Bogiem, nie był przedmiotem kultu, nie miał też - jak na Wschodzie - własnej mocy rozkazywania siłom przyrody. W wieku VI p.n.e. Żydzi znaleźli się w niewoli babilońskiej, na tzw. wielkim wygnaniu, nad brzegami Eufratu i Tygrysu. Utrata niepodległości przyniosła zmierzch ideologii królewskiej. Postępy monoteizmu prowadziły do przekona- nia, że brak uzasadnienia dla uznawania króla za boga. Wielkie wygnanie wyzwoliło także żydowski mesjanizm. Oznaczał on wiarę w to, że jedyny Bóg - Jahwe - ześle na pomoc swemu uciśnionemu ludowi mesjasza, który odnowi niepodległość Izraela, ukarze jego dręczycieli i ulży ciężkiej doli ubogich. Mesjanizm będzie później jednym z ideologicznych źródeł doktryny wczesnochrześcijańskiej. Wybrana lektura W. Kornatowski: Zaczątki myśli teoretycznej o państwie na tle stosunków w Egipcie i Mezo- potamii, Toruń 1949; A. Jirku: Die Welt der Bibel. Funf Jahrtausend in Paldstina-Syrien, Stuttgart 1957; S. Radhakrishnan: Filozofia indyjska, t. I. Warszawa 1958; G. Widengren: Mani und der Manichdismus, Stuttgart 1961; G. L.Seidler: Myśl polityczna starożytności, Kraków 1961; G. Frazer: Zlota gałąź, Warszawa 1962; K. Grzybowski: Doktryny polityczne Starożytnego Wschodu, w: "Czasopismo Prawno-Historyczne" XIX, 1967, z. 2; E. Drioton: Egipt faraonów, Warszawa 1970. 18 2. Narodziny myśli helleńskiej Początki europejskiej kultury politycznej. Cywilizacja europejska od począt- ku rozwijała się innymi drogami aniżeli to miało miejsce w krajach wczesnego rolnictwa na Dalekim i Bliskim Wschodzie. Jej podstawy stworzyli Grecy, lud, który na początku II tysiąclecia przed Chr. osiadł na wybrzeżach Morza Egejskiego. W suchym klimacie greckim rolnictwo nie mogło być podstawą produkcji; Grecy byli myśliwymi, pasterzami, a z czasem coraz bardziej przeistaczali się w naród żeglarski i kupiecki. Zainteresowania te miały kolosalny wpływ na postęp kultury; kontakty z obcymi pozwalały poznawać świat i ludzi, sprzyjały przejmowaniu doświadczeń i wzorów; inspirowały też teoretyczną refleksję. Grecy dali początek wielkiej filozofii i żaden inny naród nie stworzył w tej dziedzinie konstrukcji równie trwałych. W świetnych systemach filozoficznych podsumowali oni dotychczasową wiedzę o świecie, zgeneralizowali ją i uczynili narzędziem dalszego postępu. Dla rozwoju myśli polityczej i prawnej kapitalne znaczenie miała struktura polityczna, w jakiej obracało się życie Greków. Od VIII stulecia przed Chr. podstawową formą tego życia była polis, państwo-miasto, tzn. terytorium miejskie z przylegającymi doń wsiami. Wybitny ateński filozof Platon uczył, że liczba mieszkańców polis nie powinna przekraczać 5040 wolnych obywateli. Arystoteles chwalił państwo o granicach możliwych do objęcia wzrokiem. Polis uznawana była za święty dar bogów. Stanowiła ona nie tylko ramy dla działalności politycznej obywateli, ale była także wspólnotą religijną. W małych formach państw-miast żywo rozwijała się aktywność obywatelska Greków, kwitło ich zainteresowanie dla spraw społecznych i politycznych. Skoncentrowanie się życia w polis bynajmniej nie było sprzeczne z ideą wspólnoty ogólnohelleńskiej (wyrazem tej idei była zasada podziału ludzkości na Greków i "barbarzyńców"), przeciwnie - pozwalało relatywizować uniwer- salne kategorie filozoficzne. Co więcej: praktyka polityczna państwa-miasta dostarczała pisarzom materiału do najwyższych uogólnień. Rezultatem tych generalizacji są wypracowane przez Greków pojęcia, które do dziś figurują w słownikach filozofów polityki i teoretyków prawa. W służbie arystokracji. Wyobrażenia polityczne i prawne Greków rozwijały się i zmieniały w ścisłym związku z ogólnym rozwojem Hellady - były przez ten rozwój inspirowane i same silnie nań oddziaływały. Najstarszy obraz greckiego społeczeństwa pochodzi od Homera z VIII w. przed Chr. Iliada jest opisem wspólnoty stanowiącej monarchię, na której szczycie stoi otoczony aureolą boskości król; Agamemnon jest naczelnym wodzem, królestwo jego jest dziedziczne (Niedobry jest rząd wielu, niech więc jeden rządzi król). Charakter państwa jest jednak arystokratyczny, "szlachecki"; bohaterowie spod Troi pochodzą z grona możnych, oni najczęściej zabierają głos na zgromadzeniach, ich przymioty są cnotami arystokratów. Proarystokratyczna jest również Odyseja; dobrze urodzeni i cnotliwi to jedni i ci sami -jedni i drudzy są bogaci. 2. 19 Po upadku władzy królewskiej rządy arystokracji umacniały się. Na- stępowało to w ciągu VII stulecia przed Chr. Symbolem władzy elity była Sparta, w której na szczycie drabiny społecznej usadowili się nieliczni obywatele (było ich około 3 tysięcy), wyposażeni w pełnię praw politycznych. Górowali oni nad 80 tysiącami periojków (wolnych chłopów i rzemieślników) oraz nad 200 tysiącami helotów (niewolnych). Zrównanie w prawach obywateli, po- ddanie ich surowemu systemowi norm i obyczajów, militaryzacja życia były spartańską receptą na utrzymanie władzy przez możnych. Rządy arystokratów w poszczególnych poleis wywoływały entuzjazm wielu pisarzy. Gorącym ich zwolennikiem był na przełomie wieków VI i V przed Chr. wielki "poeta książąt" Pindar. Chwalił on rząd dobrych, w których ręku spoczywa szlachetne sterowa- nie państwami - z ojca na syna, uzasadniał współpracę szlachetnych w rządzie, poddawał krytyce ustrój, w którym masa ludzka o ślepym sercu dławi możnych. Podobne stanowisko zajmował jeden z sławnych twórców greckiej filozofii Heraklit z Efezu w VI stuleciu przed Chr. Pisarstwo Heraklita stanowi jeden z pierwszych przykładów tak charak- terystycznego dla Hellady wzajemnego przenikania się filozofii i polityki, zwłaszcza zaś dostarczania przez tę pierwszą argumentów drugiej. Świat istnieje wiecznie - twierdził Heraklit; jest on zmienny i rozumny. Rozum przenika cały kosmos; myśl rządzi wszystkim i największą mądrością jest jej poznanie. Prawa, piękne dla bogów, nie zawsze jednak są sprawiedliwe; syntezą zatem wszelkich przeciwieństw jest "boski" rozum. Walka sprzeczności prowadzi do konfliktów także w społeczeństwie. Jej wyrazem są wojny, różnice prawne w ustroju, a także stratyfikacja w gatunku ludzkim. Podział społeczeństwa u Heraklita jest podziałem pionowym; linia demarkacyjna biegnie między wolnym a niewol- nikiem. Mądrych szukał on na wierzchołku społecznej drabiny i znajdował w szlachetnych możnych. Najlepszy starczy w mych oczach za 10 tysięcy ludzi - konkludował. Tym stwierdzeniem deklarował się filozof z Efezu jako przeciw- nik demokracji. Kompromis z demokracją. Rządy arystokratyczne w państewkach greckich jednak nie okazywały się na ogół trwałe. Od schyłku VI w. ewolucja zmierzała coraz wyraźniej ku demokracji. Miał ten skomplikowany proces liczne i złożone przyczyny. U podstaw demokratyzacji tkwiły mocno tendencje w gospodarce: kolonizacja, handel, rozwój obrotu towarowo-pieniężnego osłabiały pozycję wielkich właścicieli ziemskich. Okrzepnięcie struktury polis oznaczało wzrost aktywności szerokich warstw ludności wolnej i prowadziło do wzrostu ich kultury politycznej. Na agorze ukształtowała się jawność życia publicznego; znajomość ustaw i procedury prawnej przestała być monopolem elity. Zgroma- dzenia ludowe podnosiły znaczenie sztuki oratorskiej. W licznych wojnach krystalizowało się poczucie siły i solidarności ludu. Ferment życia społecznego i politycznego zwracał się przeciwko możnym i przyspieszał zmiany ustrojowe. Zwrot ku demokratyzacji i postulaty równouprawnienia politycznego urze- czywistniały się różnymi drogami. Często prowadziły przez oligarchie, czyli struktury rządzone przez bogaczy; czasem wracano do rządów tyranów, 20 głoszących się protektorami ludu. Na ogół były to jednak twory mało sta- bilne i szybko ustępowały. W Atenach receptę na złagodzenie tego kryzy- su okresu przejściowego stanowiły na początku VI w. reformy Solona. Solon chciał pogodzić ambicje bogatych i biednych. Jego program miał charakter kompromisu - znosił długi i niewolę za długi, zapewniał ludziom pewien udział w rządach, zarazem jednak zachowywał proarystokratyczną strukturę agrarną. Reformy Solona nie zadowoliły nikogo, były jednak czynnikiem przy- spieszającym zaostrzenie się dyskusji politycznych w Atenach, sprzyjającym tworzeniu klimatu tak charakterystycznego dla "złotego wieku" kultury gre- ckiej (wiek V przed Chr.), epoki najwspanialszego rozkwitu helleńskiej doktry- ny politycznej i prawnej, której attycka polis na długie lata miała się stać stolicą. Zapowiedź tego okresu stanowiły wybitne dzieła greckiej literatury pięknej z początku V w., zaś ich teoretycznym już wyrazem była myśl sofistów. Sofistyka. Sofiści stworzyli szkołę o silnym podkładzie w tradycyjnej filozofii (zwłaszcza w filozofii przyrody Jończyków). Chcieli jednak przeciw- stawić się jej schematycznemu konserwatyzmowi politycznemu. Nie udzielali oni jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, jaka forma rządów jest dobra, a jaka zła. W ich poglądach mieściły się wyrazy zdecydowanej aprobaty dla demo- kracji, nie brak było jednak i wątków służących uzasadnieniu rządów arysto- kratycznych. Ich zainteresowania i ich zasługi wykraczały zresztą poza prob- lemy wyłącznie ustrojowe. Wkład sofistów do nauki o państwie i polityce wyraża się przede wszystkim w sposobie ujmowania przez nich instytucji i konwencji społecznych. Dokonali oni wielkiego dzieła zlaicyzowania podstawowych pojęć politycznych; pro- gramowo odrzucili rozważania nad istnieniem i istotą bogów. Państwo - we- dług sofistów - nie jest tworem sił pozaziemskich; powstało ono z woli ludzi, jego zadania są doczesne. Pod tym względem byli sofiści burzycielami świętych tradycji greckich i kładli kamień węgielny pod greckie oświecenie. Odrzucając dawną mitologię społeczną, odzierali z uzasadnień religijnych również pozostałe instytucje, takie jak prawo, sądy, idea sprawiedliwości. Argumenty ze sfery sakralnej zastąpili postawą nacechowaną racjonalizmnem i sceptycyzmem. Umożliwiło to postęp doktryny polityczno-prawnej. Dla zrozumienia faktycznego wpływu, jaki sofiści wywierali na kształtowa- nie się ideologii politycznego realizmu w Atenach, istotne jest podkreślenie, że uważali się oni za nauczycieli i wychowawców swych współobywateli; co więcej, że za swe nauki nie wahali się - ku zgorszeniu konserwatystów - pobierać słonego wynagrodzenia. Wiedza, którą sprzedawali, była szeroka i nowatorska. Nauczali sztuk i rzemiosł mających zapewnić obywatelowi niezależność, ale główny akcent kładli na retorykę, na sztukę przemawiania i przekonywania. W okresie ożywionej aktywności zgromadzeń doceniali oni trudną umiejętność zbliżania się do tłumu i panowania nad nim. Uczyli jak przemówienie najsłabsze uczynić najsilniejszym; byli mistrzami prowadzenia dyskusji politycznej. Sofis- tyka miała ambicję nauczania, "jak zrobić karierę polityczną w społeczeństwie 21 1 demokratycznie zorganizowanym" (Jan Baszkiewłcz), w warunkach wolności słowa na zgromadzeniach Ateńczyków. Sofistyka wydała kilka pokoleń wybitnych przedstawicieli. Twórcą szkoły był Protagoras z Abdery w V przed Chr. Do bardziej znanych należeli ponadto: Gorgiasz, Antyfon, Hipiasz, Kallikles, Krytiasz i Trazymach. Niestety, dzieła sofistów nie zachowały się. Poglądy sofistów znamy głównie z dialogów Platona, który był ich namiętnym przeciwnikiem. Nakazuje to z pewną ostrożnością oceniać ich dorobek. Protagoras, ojciec sofistów, był twórcą relatywizmu społecznego. Miał on powiedzieć: Człowiek jest miarą wszystkich rzeczy: tych, które są, że są, tych, których nie ma, że nie ma. Znaczyło to, że człowiek-obywatel jest jedyną miarą instytucji społecznych. Wartości społeczne są wspólnym dobrem ludzi; to porozumienie ludzi, a nie natura decyduje o biegu rzeczy. Nie zawsze tak było. Początkowo ludzie egzystowali we wzajemnej izolacji. Dopiero po długim czasie, kiedy niebezpieczeństwa życia w odosobnieniu stały się zbyt nieznośne, ludzie - coraz mądrzejsi - zaczęli się łączyć w hordy. Hordy były szkołą nabywania kultury politycznej. To przesądziło, że ludzie w pewnym momencie porozumieli się co do powołania do życia organizacji wyższego rzędu - państ- wa. Państwo pojawiło się jako produkt cywilizacji. Otrzymujemy tu - w zaląż- kowej postaci - głośną w późniejszych epokach ideę umowy społecznej. Z faktu, że państwo powstało z woli ludzi, wyciągnął Protagoras nie tylko ten wniosek, że ma ono człowiekowi służyć. Dowodził też, że w kołysce państwa tkwiła wola większości, a zatem państwo współczesne ma służyć większości. Stwarzało to możliwości zaaprobowania demokracji jako ustroju najbardziej naturalnego, a zatem i zasadnego. Oczywiście ta ostatnia teza nie była uznawana przez wszystkich przedstawicieli sofistyki. Odpowiedź na pytanie, jak to się stało, że państwo istnieje, jaka była jego geneza, miała tak wielką doniosłość dla określenia charakteru i zadań państwa współczesnego, że przeciwnicy demokracji w samej szkole sofistyki nie mogli nie wykorzystać tego argumentu dla skompromitowania przedstawionej formy ustroju przez przesunięcie pewnych akcentów w wywodach Protagorasa. I tak Trazymach przyjmował co prawda, że u źródeł państwa leży porozumienie się ludzi, konstatował jednak, że to porozumienie zawarli przedstawiciele mniejszo- ści, a mianowicie ci którzy już w rezultacie poprzedniego rozwoju wysforowali się przed innych. Taki pogląd nie stwarzał trudności w uzasadnianiu antydemo- kratycznej historii i teraźniejszości państwa. Relatywizm sofistów miał podstawowe znaczenie dla wysokiej oceny in- stytucji społecznych i politycznych. Podważał tezę o niezmienności natury ludzkiej, prowadził do przekonania, że konwencje społeczne, które ludzi wiążą, są zależne od okoliczności miejsca i czasu. Otwierał tym samym drogę dla poznawania i przyuczania się przyjętych konwenansów, był też pochwałą samego zawodu nauczycielskiego, który uprawiali przedstawiciele szkoły. Relatywizm oznaczał jednak niekiedy formuły skrajne, okazjonalistyczne. Gorgiasz miał np. twierdzić, że znacznie ważniejsze od przestrzegania sfor- 22 malizowanych i zinstytucjonalizowanych reguł społecznych jest uzależnianie dobrego czy złego zachowania się od konkretnych okoliczności. Głosił plura- lizm moralności. Przekładał prawidłowe ("prawidłowe" znaczy: wyznaczone okazją) argumenty rozumu nad literalną dokładność ustawy. W miejsce idei prymatu społeczeństwa wstawiał indywidualizm jednostki. Sofiści wnieśli pionierski wkład do ideologii prawa natury, przenosząc ją z nauk przyrodniczych na grunt nauki o społeczeństwie. Duże zasługi położyli tu m.in. Antyfon i Hipiasz z Elidy. W sferze stosunków społecznych człowiek podlega dwom prawom - państwowemu i natury. Przestrzeganie praw po- chodzących od państwa jest cnotą m.in. dlatego, że państwo jest wspólnotą ludzką. Ale prawa państwa są kruche, zmienne, nie zawsze sprawiedliwe. Antyfon twierdził, że większość praw jest wroga naturze, Hipiasz dodawał, że prawo tyranizuje ludzi i w wielu przypadkach zadaje gwalt naturze. Trazymach był najbardziej skrajny, głosząc, że każdy rząd ustanawia prawa dla własnego interesu. Mimo to lepiej przestrzegać praw natury; ich naruszanie godzi w prawdę i w konsekwencji przynosi człowiekowi straty nieporównywalnie większe aniżeli nieprzestrzeganie praw ludzkich. Koncepcja prawa natury była u sofistów zaledwie zamarkowana, jednak samo podjęcie problemu dualizmu prawa okaże się później potężną inspiracją dla postępu nauki prawa. Wielką zasługą nie- których sofistów było związanie prawa natury z zasadą równości ludzi. An- tyfonowi przypisuje się np. następujące zdanie: Z natury jesteśmy wszyscy i we wszystkim stworzeni równymi, tak barbarzyńcy, jak i Grecy [...J. Natura traktuje rzeczy niezbędne dla wszystkich ludzi. Nie ma różnic między Grekiem a barbarzyń- cą. Wszyscy oddychamy jednakowo ustami i nosem. Oczywiście, nie oznaczało to radykalizmu społecznego; nie sugerowało zmian na dole hierarchii. W sofistyce zderzały się różne wątki i tendencje. Wydawała ich szkoła karierowiczów i demagogów, kokietujących tłum i pasożytujących na systemie demokratycznym. Niemało w niej idealizmu i nawet otwartych sympatii dla arystokracji; staną się one podnietą intelektualną m.in. dla Platona. Ale ogólnie sofiści bliżsi byli idei demokracji, przede wszystkim dlatego, że działalność ich przypadała na okres panowania w Atenach porządków demokratycznych. Głosząc szacunek dla instytucji politycznych i społecznych, zrywając z zasadą ich boskości, ucząc aktywności politycznej i kształcąc przywódców dla ludu (to nic, że spośród arystokracji; taka była praktyka) - odegrali oni rolę pozytywną w procesie kształtowania się w Atenach i innych poleis teorii ludowładztwa. Wybrana literatura E. Dupreel: Les sophistes (Protagoras, Gorgias, Prodicus, Hipplas), Neuchatel 1949; L. lihrenbod: Helleńska teoria niewolnictwa, ,,Archeologia" IV. Wrocław 1950-51; W. Kornatowski: Kozwój pojęć o państwie w starożytnej Grecji. Warszawa 1950; A. Falkenstein: Das Rechts-und Slaatsdenken der Sophistik, Koln 1953; K. Kumanieckl: Historia starożytnej Grecji i Rzymu, Warszawa 1955; H. Waśkiewicz: Historia filozofii prawa. Cz. I: Grecja, okres najwcześniejszy i helleński, Lublin 1960. 23 s uu a m ne na Ograniczano s szansa, równ} wypłacanie d z wyborcami, w obsadzaniu suuanme na Ograniczano : szansa, równ; wypłacanie d z wyborcami, w obsadzaniu '•••*/••'•-• •>•* • 3. Demokracja ateńska Wiek V przed Chr. przyniósł wspaniały rozkwit greckiej doktryny demo- kratycznej. Nie uzyskała ona monopolu; do społecznej akceptacji dochodziła wśród ostrych konfliktów i tarć ze swoimi przeciwnikami. Nie stała się jednolitym, zwartym, teoretycznie ukształtowanym systemem; zawierała wiele elementów kompromisu z arystokratyczną tradycją; była jednak lekcją integ- racji teorii i polityki, stanowiła potężne wsparcie ideowe dla faktycznych porządków demokratycznych w państwach-miastach. Demokracja ateńska przez wiele setek lat - w państwach feudalnych i kapitalistycznych - była symbolem wolności i niedościgłym wzorem dla programów antyabsolutystycz- nych i antytotalitarnych, a także przykładem łączenia egalitaryzmu grup rządzących i panujących klas z polityką ucisku wobec mas. Upływ czasu i określone intencje polityczne nadały jej postać idealną, wolną od skaz. Mekką greckiej demokracji były Ateny; stąd też wywodzili się w większości jej orędownicy i luminarze. Niestety, zwolennicy demokracji, zaabsorbowani politycznym działaniem, nie pozostawili po sobie traktatów. Najbardziej znaną apologią demokracji jest mowa Peryklesa na cześć poległych w wojnie pelopo- neskiej, spisana przez Tukidydesa. Zasady ludowładztwa częściej pokazują relacje jego żarliwych przeciwników z obozu arystokratów. Pewien ich obraz można zrekonstruować na podstawie opisu historyków (np. Herodota). Podstawowym pojęciem demokracji ateńskiej była wolność. Wolność - pi- sał Herodot - to znakomita rzecz, pozwalająca obywatelowi robić to co chce i mówić to co chce, jeśli prawo nie każe inaczej. Za istotę wolności uznawano wolność słowa. Na zgromadzeniu ludowym każdemu przysługuje prawo do zabierania głosu. Za treść wystąpienia nie można nikogo karać ani nawet ganić. Perykles stwierdzał z dumą: Państwo nasze jest szkołą wychowania Hellady [...], u nas każda jednostka może z największą swobodą przystosowywać się do najrozmaitszych form życia i stać się przez to samodzielnym człowiekiem. Oczywiście, dobrodziejstwa wolności szczelnie zamykały się przed niewol- nikami (niewolnicy nie byli uznawani za ludzi; zaliczano ich do rzeczy); nie korzystały z niej kobiety. Synonimem demokracji i demokratycznej wolności była równość praw. isonomia. Równość praw to równość głosu i udziału we władzy, to także równość w traktowaniu obywateli w urzędzie podatkowym, przed sądem, na agorze. Praktycystyczne ujmowanie zasad rządu demokratycznego nakazywało starannie na ogół pomijać równość majątku jako wyraz zasady równości. Ograniczano się tu z reguły do twierdzenia, że zasada równości to tylko równa szansa, równy start na drodze do bogactwa. Równość praw zabezpieczało wypłacanie diet pełniącym funkcje państwowe, co miało elektów wiązać z wyborcami. Gwarancję dla równego dostępu do urzędów widziano też w obsadzaniu ich drogą losowania. Wśród urzędniczych cnót mocno akcen- 24 towano życzliwość ludowi. Podkreślano potrzebę kontrolowania funkcjonariu- szy. Uważano tę kontrolę za nieodzowną, tym bardziej, że w praktyce wybierano, zwłaszcza na wysokie stanowiska, bogatych i dobrze urodzonych, licząc m.in. na to, że wykształcony i zamożny urzędnik będzie mniej podatny na korupcję. Innym składnikiem ateńskiej doktryny demokracji była zasada praworząd- ności. Pojmowano ją jako dobrowolne, ale konieczne podporządkowanie się prawu. Obywatele są twórcami prawa, zmieniają je, kiedy przestaje im ono służyć, ale dopóki obowiązuje, musi być przestrzegane - prawo bowiem jest "panem" demokracji. W tym sensie zasada rządów prawa stanowiła konsek- wencję demokratycznych zasad wolności i równości praw. Demokracja przetrwała w Atenach - z przerwami - ponad sto lat. Wzmocniła ona państwo i zapewniła mu na pewien czas prymat w helleńskim świecie. Prymat ten, którego instytucjonalnym wyrazem był Związek Morski, kierowany przez Ateny, postawił jednak w opinii wielu Greków pod znakiem zapytania pozytywne wartości ustroju demokratycznego. Zasady demokracji nie sprawdzały się bowiem w polityce wobec innych poleis zrzeszonych w Związku. Demokraci ateńscy kompromitowali je represjonowaniem i bez- litosnym wyzyskiwaniem swych sojuszników. Nie równoważyła ujemnych skutków tej polityki zasada protekcjonizmu w stosunku do ustrojów demo- kratycznych w innych państwach-miastach ani też materialne korzyści, jakie / podziału łupów stawały się udziałem ateńskiego ludu. Ostatnią pochwałę demokracji greckiej wygłosił w drugiej połowie IV. w przed Chr. wielki mówca ateński Demostenes, który w przywróceniu jedności i aktywności całego ludu Hellady dostrzegał jedyną szansę przeciwstawienia się macedońskiej inwazji. Demostenes jednak nie zapobiegł katastrofie. Wybrana literatura N. Andria: La democratie athenienne, Paris 1935; K. Kumaniecki: Demokracja ateńska, Warszawa 1948; Epoka Peryklesa, Dzieło zbiorowe, Warszawa 1949; P. Cloche: La democratie iithenienne, Paris 1951; K. Grzybowski: "Co to jest prawo?". Komentarz do dialogu Peryklesa i Alkibiadesa u Xenofonta. "Czasopismo Prawno-Historyczne" XIII, 1961, z. 2. 4. Krytyka demokracji. Platon W epoce kryzysu państwa-miasta. Kryzys greckich poleis przyszedł wcześniej aniżeli utrata niepodległości. U jego podłoża tkwiła stagnacja gospodarcza, która wystąpiła z dużą ostrością już u schyłku V w. przed Chr. Coraz większe masy niewolnych odsuwały Greków od bezpośredniej il/.iałalności produkcyjnej. Proces koncentracji własności szedł w parze z pauperyzacją biednych. Handel znalazł się w ręku cudzoziemców, pozbawionych praw obywatelskich. Przestarzała 25 historyczny rozwój nieomylnie prowadzi do tyranii. Tyrania jest najgorsza; racją stanu jest tu interes osobisty despoty-karierowicza. Na ten obraz ewoluowania ustroju (arbitralny, niezgodny z faktami) z pewnością wpłynęły proarystokratyczne sympatie Platona i jego niechęć do demokracji. Świadczą o tym choćby jego wywody o tyranii, która - jak wiadomo - faktycznie nie zawsze kłóciła się z porządkami demokratycznymi w greckich państwach-miastach. Kres tej niepożądanej ewolucji może położyć tylko ustanowienie rządu "stróżów doskonałych", czyli mędrców. Obraz idealnego państwa-miasta stanowi osobliwe pomieszanie elementów antydemo- kratycznych z elementami "komunistycznymi" na szczeblu rządzącej elity. Idealna polis jest rygorystycznie zhierarchizowana. Społeczeństwo bowiem i państwo zbudowane są w niej na podobieństwo duszy człowieka. Podobnie jak dusza składa się z nierównych, odlanych z różnych kruszców części, z których jedna charakteryzuje się inteligencją, druga odwagą, trzecia zaś zaspokaja potrzeby całego organizmu, tak w społeczeństwie istnieją trzy wyraźnie wyod- rębnione od siebie grupy społeczne. Na szczycie uplasowani są ci, którzy wyróżniają się inteligencją, mądrością - oni rządzą; poniżej stoją wojownicy, "strażnicy" - oni bronią społeczeństwo przed wrogiem; na dole zaś żyją ci, którzy powołani są do zaspokojenia potrzeb materialnych ogółu. Żadna z grup nie osiąga doskonałości z osobna, żadna bowiem nie funkcjonuje bez związku z pozostałymi i dopiero wszystkie razem tworzą harmonijną, bo składającą się z nierównych części całość. Jest to koncepcja antyindywidualistyczna. Państwo staje tu ponad jednostką; jednostka to część składowa całości; W idei rzeczy mniejszej odbija się podobieństwo większej, pisał Platon w Państwie. Platon nie interesował się zbytnio losem najniższej klasy. Poza polem widzenia pozostawiał niewolników; to nie problem dla filozofa, niewolni są przecież produktem natury. Niewiele też pisał na temat rzemieślników i kup- ców. Oni mają przede wszystkim pracować, po to, by ci, którzy rządzą i wojują, byli wolni od trosk materialnych. Praca była ich podstawową cnotą, racją ich egzystencji. Uwaga Platona skupiła się na grupach wierzchołka drabiny społecznej, kierujących sprawami państwa idealnego, na wojownikach i filozofach. Granica między tymi dwiema grupami nie jest nieprzekraczalna. Wojownicy są pomoc- nikami mędrców; ci ostatni piastują najwyższą władzę, ale dobór ich następuje na zasadzie uzdolnienia, nie omijając kandydatów spośród odważnych wojow- ników. Obie grupy objęte są wspólnym systemem wychowania obywatelskiego. System to nader rygorystyczny. Młodym adeptom wiedzy i odwagi należy wpajać poczucie honoru, męstwa, cnoty. Trzeba dokonać weryfikacji starych mitów, tak by ich groza nie budziła strachu przed śmiercią i nie demoralizowała w służbie państwowej. Wszystkie dary muz powinno się wprząc do pielęgnacji ducha i ciała. Platoński system wychowawczy przewidywał szczegółowy rozkład zajęć dla przyszłych rządców. Od 17 do 20 roku życia pobierają oni lekcje wychowania fizycznego, po 20 roku mniej zdolni kierowani są do służby wojskowej, elita zaś, 28 /łożona z najlepszych, rozpoczyna 10 lat trwający okres studiów ogólnych. W 30 roku życia elita podejmuje studia filozoficzne. Okres między 35 a 50 rokiem wypełnia jej aktywność polityczna, pozwalająca zdobywać nieodzowne doświadczenie. Dopiero po ukończeniu 50 roku życia dobiega kresu wy- chowanie filozofa i formowanie jego predyspozycji do sprawowania najwyższej władzy państwowej. Hierarchia społeczna została więc przez Platona oparta na hierarchii wiedzy. Mędrcy dochodzą do pełnej prawdy przez zdobycie kluczy otwierających przed nimi tajemnice świata idei; wojownicy poznają tylko część prawdy, prostacy zaś /aledwie jej strzępy. Ale hierarchia platońska nie przemyka się ponad różnicami majątkowymi dzielącymi ludzi. Filozof jest człowiekiem mądrym, mądrość to jego cnota, cnota jednak ma wsparcie w dobrym urodzeniu, to zaś idzie w parze / posiadaniem. Platon dostrzegał też fakt, że podział bogactw nie pokrywa się /. ambicjami wielkich właścicieli agrarnych, dlatego oglądał się za możliwoś- ciami pomnożenia ich siły. Znajdował je w idei solidaryzmu elity, w programie swoistego komunizmu w łonie "stróżów doskonałych". Grupy rządzące żyją we wspólnocie rodzinnej i majątkowej. Nie znają rodziny; związki kobiet i męż- czyzn wyznacza losowanie, wychowanie dzieci jest wspólne i odbywa się na koszt państwa (rodzice bowiem nie powinni znać swojego potomstwa). Elita nie /.na też własności prywatnej. Platon był zdania, że dopiero wyzwolenie od pokus osobistych, rodzinnych i majątkowych pozwala na dystans wobec polityki, & tym samym na właściwe, szczęśliwe rządzenie. Filozofowie sprawują najwyższą władzę i rządzą, kierując się zasadami rozumu; nie są oni skrępowani sztywnym systemem norm prawnych. Życie jest bowiem bogatsze aniżeli najlepsze nawet prawo; sytuacje społeczne są niepo- wtarzalne. Prawo - pisał Platon w Polityku - nie może być nigdy ściśle stosowane do wszystkich dających się pomyśleć przypadków i w ten sposób określić najwłaściwsze postępowanie. Nierówności bowiem istniejące między ludźmi i ich dziełami oraz niemal nie znająca wyjątków i wieczna niestałość ludzkich rzeczy nie pozwalają, by jakakolwiek sztuka tworzyła w jakiejkolwiek dziedzinie zasady proste i trwałe, dające się zastosować do wszystkich przypadków i w każdym czasie. Nieskrępowanie prawem miało w praktyce ułatwić możnym utrzymanie uprzywilejowanego stanowiska w państwie. Platon zdawał się jednak rozumieć, że jego wizja państwa idealnego to utopia. LJ schyłku życia, stary już i zgorzkniały, w ostatnim swoim dialogu pt. Prawa dał obraz innego państwa. Określił to państwo mianem drugiego co do dobroci, możliwie najlepszego, mniej ambitnego, za to łatwiej osiągalnego. W istocie należy w nim widzieć przejaw kapitulacji wzorca idealnego w warunkach załamywania się greckich poleis. Jest to państwo, w którym rządzą wielcy właściciele ziemscy (ale już bez wspólnoty rodzinnej i majątkowej). Trwałość tego niewielkiego państwa mają zapewnić: zakaz wyjeżdżania za granicę i rozbudowany system donosicielski, a dalej - surowa reglamentacja życia obywateli, wychowanie oraz kult religii. Mistycyzm jest w Prawach bardzo silny; wszyscy znosiciele nowinek oraz bezbożnicy mają podlegać surowym sankcjom. 29 Platon wywarł ogromny wpływ na rozwój wyobrażeń filozoficznych i po- lityczno-prawnych. Św. Augustyn przyswoił go chrześcijaństwu. Filozofia Platona poważnie zaciążyła nad wiekami średnimi, a i później pozostały jego wskazania klasycznym wzorcem dla rozmaitych nurtów elitarnych i an*| tyegalitarnych. Wybrana lektura E. Jana: Idea państwa u Platona i jej dzieje. Warszawa 1918; S. Lisiecki: Wstęp do ,,Rze- czypospolitej" Platona. Kraków 1928; J. Barion: Macht und Recht. Eine Platon-Studie. Krefeld 1957; E. Barkeker: Political Thought of Plato and Aristotle. New York 1959; R.H.S. Crossmann: Plato Today. London 1959; R.W. Hali: Plato and the IndMdual. Haag 1963; E. Yoegelin: Pląta and Aristotle. Order and History. \ol. 3. Louisiana 1957; K.R. Popper: Der Zauber Platons. Bern 1957; K.V. Fritz: Plato in Sizilien und das Problem der Philosophenherrschaft. Berlin 1968; W. Wróblewski: Arystokratyzm Platona. Poznań 1972; N. White: A Companion to Plato' s Republic. Oxford 1979; J. Derbolay: Von den Bedingungen gerechter Herrschaft. Studien zu Plato und Arystoteles. 1980; R. Stalley: Ań Introduction to Plato' s Laws. Oxford 1983. 5. Synteza myśli helleńskiej: Arystoteles Najwybitniejszą postacią greckiej kultury był bezsprzecznie Arystoteles (384-322). Posiadł rozległą wiedzę; interesowały go przyrodoznawstwo, fizy- ka, logika, ekonomia, etyka, estetyka, polityka. Dokonał podsumowania greckiej nauki o państwie, społeczeństwie i prawie, a równocześnie znacznie ją wzbogacił. Prezentował zupełnie inną formację umysłową aniżeli jego mistrz Platon, którego zresztą ostro atakował. Arystotelesowi obce były; platońskie ambicje polityczne. Syn lekarza, urodzony w przygranicznym Stagirze, nie miał w Atenach praw politycznych. Adept platońskiej Akade- mii, założyciel własnej szkoły, tzw. Liceum, przez wiele lat przebywał na dworze Filipa macedońskiego w roli wychowawcy młodego Aleksandra (przyszłego Aleksandra Wielkiego); jako towarzysz jego wypraw wojennych poznawał świat i ludzi. Z dorobku pisarskiego Arystotelesa zachowały się dwa dzieła: Etyka Nikomachejska oraz fundamentalna Polityka. Metoda badawcza. Wielka i zasłużona sława, która okryła Arystotelesa i uczyniła zeń jednego z luminarzy nauki o państwie, miała swoje źródło przede wszystkim w przyjętej przezeń nowej metodzie badawczej, oryginalnej technice intelektualnej. Przeciwstawiając tę metodę swoim poprzednikom Arystoteles pisał: Przyczyną, dla której widzieli oni mniej dobrze istniejące fakty, byl brak doświadczenia. Dlatego też ci, którzy spędzili życie na obserwowaniu natury, latwiej mogą oprzeć swoje hipotezy na zasadach jednoczących wielką liczbę faktów. Mieściła się w tych słowach krytyka apriorycznych założeń i pochoj nych uogólnień szkoły platońskiej. Metoda Arystotelesa była daleka 30 aprioryzmu. Twierdzenie generalne - twierdził autor - musi mieć pokrycie w zgromadzonych faktach, uporządkowanych i przeanalizowanych. Analiza musi poprzedzać wnioskowanie. Wielka w tym zasługa przyrodniczych zainte- resowań Stagiryty, a z pewnością i środowiska, w którym wyrastał. Państwo. Na gruncie nauki o państwie metoda Arystotelesa prowadziła do odrzucenia platońskiego obrazu idealnej polis, dobrej na wszystkie okoliczno- ści, tkwiącej w zerowym punkcie przemian, niezmiennej. Niejednokrotnie skłaniała ona autora do aprobowania nawet brutalnych faktów. Kult empirii ułatwiał Arystotelesowi formułowanie ocen realistycznych, umożliwiających dalszy rozwój nauki o społeczeństwie i państwie. Oczywiście, istniały granice realizmu tych ocen: granice te wyznaczały epoka niewolnictwa oraz tradycyjne przeświadczenie o doskonałości struktury państwa-miasta, które w jego epoce znajdowało się już w stanie agonalnym. Punktem wyjścia arystotelesowskiej nauki o państwie jest stwierdzenie, że państwo należy do tworów natury [...], człowiek jest z natury stworzony do życia w państwie, taki zaś, który z natury a nie przez przypadek żyje poza państwem, jest albo nędznikiem, albo nadludzką istotą. Państwo to synteza mniejszych wspólnot, rodzinnych i wiejskich; jest ono jednak od tamtych "doskonalsze", bo odznacza się samowystarczalnością. Celem państwa jest zapewnienie wszechstronnego rozwoju materialnych i duchowych potrzeb człowieka. Arys- loteles ostro krytykował współczesnych sobie cyników za ich pogardę dla dóbr materialnych; poddawał też w wątpliwość pochodzącą od sofistów wersję państwa jako płodu ludzkich konwencji. Przyjęcie koncepcji polis jako organizacji suwerennej i wszechogarniającej człowieka, wyznaczonej przez porządek naturalny, istniejącej dla zapewnienia ludziom dobrego życia, nie doprowadziło Arystotelesa do pochwały modelu państwa zuniformizowanego, w sposób trwały najlepszego. Takiego państwa nie ma i być nie może. Kształt ustroju zależy bowiem od wielu czynników: od siły i efektu walk społecznych, od stanu gospodarki, od charakteru narodu i położenia geograficznego, a także od wielkości terytorium. Dlatego ustrój dobry w jednych warunkach, może okazać się zły w innych. Generalnie można oczywiście - twierdził Arystoteles - mówić o państwach dobrych i złych. Zależnie od tego, kto rządzi - jednostka, grupa, czy ogół- dobrymi formami są monarchia, arystokracja i politea, złymi zaś odpowiednio tyrania, oligarchia i demokracja. Kryterium stanowi odpowiedź na pytanie, czy rządy sprawowane są w interesie ogółu (te są dobre), czy tylko dla własnej korzyści rządzących (te są złe). Ale taki podział jest tylko punktem wyjścia. Nie uwzględnia on praw obowiązujących w społeczeństwie, a przede wszystkim zróżnicowania mająt- kowego. Z tego punktu widzenia zasadniczy jest podział na oligarchię i demo- krację, które są najczęściej spotykanymi ustrojami. Tak więc oligarchia to rządy bogaczy, nawet gdyby stanowili oni większość, a demokracja - to rządy biednych, nawet gdyby ci stanowili mniejszość. Forma rządów pozostaje bowiem w ścisłej relacji do rezultatów walki biednych i bogatych. Kiedy górą są ci pierwsi, państwo przybiera postać demokracji, kiedy zaś zwyciężają bo- 31 -/j gaci - nadają oni państwu formę oligarchiczną. Kariera tych ustrojów - tłumaczy Arystoteles -jest w pełni zrozumiała, bo podstawowym kryterium zróżnicowania społecznego pozostaje majątek. Trzecią drogą jest forma pośred- nia, której urzeczywistnienie zależy od siły stanu średniego. Gdyby stan średni był grupą najsilniejszą, a co najmniej przeważającą liczebnie nad każdą z pozostałych, wówczas zdecydowanie najlepszą formą państwa byłaby politea. Forma ta ujmowana była przez Arystotelesa jako swoista mieszanina oligarchii i demokracji, w której jednak przewagę uzyskują elementy demokratyczne. Bardzo chwalił Arystoteles ten ustrój, widząc w nim harmonijne połączenie ideałów wolności i porządku (tzn. hierarchii). Traktował go jako wyraz drogi pośredniej w polityce, czyli realizację polityki złotego środka, którego był gorącym wyznawcą, gdyż dostrzegał w nim szansę dla kompromisów społecz- nych i w konsekwencji - względnej stabilizacji polis. Społeczeństwo i prawo. Nauka Arystotelesa o społeczeństwie to osobliwe połączenie pięknego realizmu z kamuflażem społecznym. Zasadniczym podziałem społeczeństwa jest podział na znakomitych i lud. Kryteriów wyodrębnienia znakomitychjest co niemiara-bogactwo, szlachectwo,cnota, wykształcenie i inne tego rodzaju zalety, stwierdzał Arystoteles w Polityce. Najczęściej jednak takim kryterium jest majątek. Znakomici - to niepracujący posiadacze, żyjący z cudzej pracy. Do ludu zaliczał autor rzemieślników, kupców, żeglarzy oraz wyrobników, którzy mają mały majątek, tak że nie mogą sobie pozwolić na spoczywanie. Czyli lud to biedni zatrudnieni w produkcji, żyjący z pracy własnych rąk. Pomiędzy tymi dwiema zasadniczymi grupami pojawia się stan średni; to ci, którzy nie są ani bardzo bogaci, ani bardzo biedni: drobni właściciele niewolników, częściowo zmuszeni pracować sami na mniej hańbiących stanowiskach. Arystoteles wysoko oceniał - jak się wydaje-obywatelskie cnoty średnich. Nie są oni tak zdemoralizowani bogactwem jak znakomici, obca im też chciwość i skłonność do buntu, tak charakterystyczna dla ludu. Cnotami średnich są umiarkowanie, rozsądek, kroczenie pośrodku drogi. Dysponują więc oni danymi, by aktywnie rozwijać działalność publiczną; mają też ku temu najwięcej czasu. Politea jest ustrojem najbardziej pożądanym, bo dobrze służąc rozwojowi grup średnich najskuteczniej może chronić państwa-miasta przed wstrząsami. Arystoteles zdawał sobie sprawę z kruchości własnej epoki daleko lepiej aniżeli jego wielki poprzednik Platon. Wypowiedzi Arystotelesa na temat niewolnictwa i niewolników są nader zawiłe i niejasne. Filozofowi ze Stagiru nie całkiem obca była myśl, że problem niewolnictwa związany jest z niedoskonałością gospodarki. Stwierdzał: Gdyby bowiem każde narzędzie mogło spełniać swoje zadania według rozkazu [...], gdyby tak czółenka tkackie same tkały, a pałeczki do gitary same grały, to ani budowniczowie nie potrzebowaliby pomocników, ani panowie niewolników. Autor nie wyprowadzał jednak z tych słów wniosku, że niewola jest stanem przejś- ciowym, że w miarę rozwoju narzędzi i stosunków produkcji niewolnicy nie będą potrzebni. Konkluzja była odwrotna: niewola wynika z praw natury. Pewni ludzie są stworzeni do niewoli, bo rozum dostrzegają tylko u innych, ale go nie posiadają, dysponują natomiast siłą fizyczną. Niewola jest dla nich 32 pożyteczna i sprawiedliwa. Niewolnicy nie mają przymiotu "jednostek politycz- nych", pozostają poza społeczeństwem i poza państwem (w tym sensie, że państwo ich nie chroni), stanowią żywą własność, narzędzie przypisane do inwentarza rodziny. Wywodom tym daleko do spójności. Arystoteles był wyraź- nie zakłopotany, dostrzegał bowiem, że brak mu odpowiedzi na pytanie, jakie to cechy natury predystynują do stanu niewolnych. Chwiejność zasady podziału na wolnych i niewolnych - jako pokrywającej się z podziałem na Greków i barbarzyńców - była w czasach autora ewidentna. Słuszną jest rzeczą, by Hellenowie nad barbarzyńcami panowali, jako że barbarzyńca a niewolnik to z natury jedno i to samo - pisał Arystoteles. Zasada "naturalnego" charakteru niewoli wyraźnie kłóciła się z praktyką popadania w niewolę na mocy prawa wojennego, nie uwzględniała też prawnych możliwości wykupu z niewoli. Wskutek wymowy tych faktów Arystoteles jak gdyby wycofywał się ze swych pozycji i - przenosząc problem ze sfery "natury" do sfery prawa pozytywnego - głosił, że nie wszyscy ludzie, którzy są niewolnikami, są nimi z natury, i dalej, że niejeden jest niewolnikiem, jak w ogóle bywa i niewola, na zasadzie prawa. Rozważania na temat niewoli nie były najmocniejszą partią arystotelows- kich rozważań; zobowiązania klasowe najwyraźniej brały górę nad realizmem w analizie i ocenie faktów. Nie wszystkie jednak wywody o prawie natury były bezpłodne. Arys- totelesowskie prawo natury stanowiło niewątpliwie postęp w stosunku do dawnych tez sofistów. Nie było ono już - jak tam - tylko prawidłowością przyrodniczą; znajduje ono zastosowanie w społecznych instytucjach, koniecz- nych "z natury", górujących nad ludzkimi ustaleniami. Natura występuje tu jako stróż powszechnego ładu, twórca harmonii świata. Poznaje się ją nie, jak u Platona, przez rozważania nad mistycznym światem idei, lecz przez badanie przyrodniczej i społecznej rzeczywistości. Prawo natury było u Arystotelesa zsynchronizowane z zasadą nierówności dominującą w świecie, a także z taką zasadą równości, która zawierała idee proporcji, nakazując każdemu oddawać to, co mu się należy według miejsca w hierarchii świata i społeczeństwa. Ale ta właśnie myśl znajdowała pokrycie w niewolniczym państwie i społeczeństwie greckiej polis. Podobnie jak Platon, stworzył Arystoteles dzieło, które wyznaczało najwyż- szy poziom myśli starożytnych Greków, ale które podsumowując ogromny dorobek kulturotwórczy Hellenów, równocześnie posuwało go znacznie na- przód. Myśl arystotelesowska będzie inspiracją dla rozwoju wielu doktryn epoki feudalnej i wczesnych czasów nowożytnych. Niektóre jej ustalenia zachowały swą aktualność do dziś. Wybrana literatura J. Bradley: Die Staatslehre des Aristoteles, Berlin 1884; S.F. Kieczekian: Nauka Arystotelesa o państwie i prawie, Warszawa 1955; P. Rybicki: Arystoteles. Początki i podstawy nauki o społeczeńs- twie, Kraków-Wrocław-Warszawa 1964; K. Leśniak: Arystoteles, Warszawa 1965; E. Zwolski: Historia doktryn 33 Typologia ustrojów w "Polityce" Arystotelesa. Logika a historia, "Przegląd Historyczny" 70,1979, z. 2; J. Derbolay: Von den Bedingungen gerechter Herrschaft. Studien zu Platon und Aristoteles. 1980; E.R. Sandvoss: Aristoteles. Stuttgart 1981; A. Ramp: Die politische Philosophie des Aristoteles und ihre metaphysischen Grundlagen. Freiburg 1985. 6. Epoka hellenistyczna Idea hellenistycznego władcy. U schyłku IV w. przed Chr. dopełniła się tragedia greckiej polis. Podbój Grecji przez Aleksandra Wielkiego położył kres niepodległości państw-miast; ich namiastką pozostała autonomia municypalna w ramach większych struktur politycznych. Bez skutku ateński orator Demostenes apelował do jedności politycznej wszystkich Hellenów i żądał wspólnego wystąpienia przeciwko przeklętemu Macedończykowi. Na gruzach polis oraz na terytoriach Egiptu i rozległych obszarach zachodniej Azji powstało imperium, które dało początek nowej epoce - epoce hellenistycznej. Wprawdzie państwo Aleksandra rozpadło się po kilkunastu latach, niemniej nie mogło to już oznaczać powrotu do dawnych form politycznych Greków. Upadek państw-miast był dla Greków wielkim wstrząsem. Musiał wywołać u nich ostry kryzys świadomości politycznej, która - jak wiadomo -• swymi wyobrażeniami nigdy nie wykraczała poza granice państwa-miasta. Z dawnych obywateli przekształcili się Grecy stopniowo w po- ddanych nowych władców imperium macedońskiego, królestwa egipskich Ptolemeuszy czy zachod- nioazjatyckich Seleukidów. W nowych strukturach, opartych na daleko posuniętym centralizmie i autokratyzmie, zabrakło miejsca na wszechstronniejszą aktywność obywatelską. Straciły znaczenie podstawowe kanony greckiej doktryny politycznej. Powstanie imperiów hellenistycznych pociągnęło za sobą wielkie wymieszanie narodowości i kultur, kładąc m.in. kres dawnym wyobrażeniom helleńskim o podziale ludzkości na Greków i barbarzyńców. Monarchie hellenistyczne były konglomeratami wielonarodowościowymi, w któ- rych dopełniała się synteza kultury nowego typu, kultury hellenistycznej, łączącej kulturę helleńską z kulturami orientalnymi (tradycyjnie "barbarzyńskimi"): perską, egipską, syryjską, żydowską i innymi. W państwie hellenistycznym nastąpiło też zderzenie różnych układów gospodarczych i społecznych, a także różnych systemów wierzeń. W tej skomplikowanej sytuacji, jątrzonej dodatkowo burzliwymi rozgrywkami o sukcesję, hellenistyczni władcy stawali się jedynym symbolem jedności politycznej państwa; byli podmiotem integrującym życie wewnętrzne w imperium. Zrozumiał to już Aleksander; wprowadzał on na dwór elementy orientalnej etykiety, inicjował małżeństwa między swymi generałami a azjatyckimi księżniczkami, obdarzał Persów godnościami, głosił ideę zgody Europy i Azji. Jak twierdziła nieco późniejsza tradycja, jego misją miało być pogodzenie wszystkich ludzi w jednej wspólnocie. To prowadziło do kultu władzy. Epoka hellenistyczna sięgnęła do wzorów wypraktykowanych już w Starożytnym Wschodzie, czyli do idei boskości monarchy. Za syna Zeusa uznawał się podobno już Aleksander. Rozwój tej ideologii nastąpił jednak dopiero po jego śmierci. Król to bóg objawiony, którego misją jest uporządkowanie spraw doczesnych. Król jest zbawcą i dobrodziejem swego ludu. Działanie boskiego monarchy stanowi znamię sprawiedliwości. W nim skupia się doskonałość uniwersalnego rozumu (logos). Najsilniej akcentowana była zasada boskości władcy w Egipcie, gdzie wspierały ją stare tradycje boskiego absolutyzmu faraonów. Zasada boskości monarchy hellenistycznego była programem politycznym na miarę zadań epoki. Jej celem było zespolenie wokół tronu owego zdezintegrowanego społeczeństwa, poddanie go procesom hellenizacyjnym. Król był ostoją wśród kataklizmów epoki, symbolem jedności, ojcem ludu, przedmiotem dumy swych poddanych, gwarantem ich bezpieczeństwa. Zasada boskości władcy stanowi wszakże tylko jeden element klimatu intelektualnego i ideowego epoki hellenistycznej. Choć zyskiwała społeczną aprobatę, była przecież ideologią skonstruowaną na użytek władcy, ujmowała rzeczywistość przede wszystkim przez pryzmat jego 34 interesów i interesów imperium. Nie udzielała ona zadowalającej odpowiedzi na równie ważne pytanie: jak w tej burzliwej epoce, pełnej klęsk i upadków, ma żyć człowiek - indywiduum, jaka ma być jego postawa wobec życia, stosunek do państwa? Pytanie to musiało się pojawić przede wszystkim u ludzi z kręgu kultury helleńskiej, u Greków, przyzwyczajonych do aktywności obywatelskiej w państwie-mieście. Starały się odpowiedzieć na nie hellenistyczne szkoły filozoficzne; wśród nich cynicy, epikurejczycy i stoicy. Pewnym uzupełnieniem ideologii hellenistycznej były założenia tzw. sceptycyzmu. Sceptycy negowali możliwość poznania prawdy i głosili postulat powstrzymywania się od sądów. Ich poglądy były wyrazem rozczarowania do wiedzy, zdobytej w okresie helleńskim. Cynizm. Był najstarszą szkołą hellenistyczną; zrodził się w IV w. przed Chr. jeszcze w końcowym okresie dogorywania polis. Założycielem szkoły był Antystenes, uczeń Gorgiasza i Sokratesa, przeciwnik Arystotelesa. Do grona /naczniejszych jej przedstawicieli należeli ponadto Krates i Diogenes z Synopy. Cynicy byli świadkami krachu dawnego świata i rozkładu starych struktur; doświadczyli oni wszystkich kataklizmów epoki przejściowej. Ich odpowiedź na pytanie, jak żyć w nowej rzeczywistości, była surowa, skrajnie anarchistyczna, nie pozbawiona elementów katastrofizmu. Brzmiała ona: żyć własnym życiem, kształtować swą osobowość bez oglądania się na formy proponowane przez nowe państwo. Filozofia życia cyników była prosta. Najwyższą wartością w życiu człowieka jest jego szczęście. Szczęście polega na cnocie, ta zaś na życiu zgodnym z naturą. Pojęcie szczęścia było tu wyzute ze wszelkiego wyrafinowania intelektualnego. Natura identyfikowała się z przyrodą; naturalne potrzeby człowieka stanowi to, co mu absolutnie niezbędne. Był to program minimalizmu życiowego, kult prostoty życia i ascezy - rozkosze cywilizacji przeszkadzają w praktykowaniu cnoty. Ideałem cyników był Diogenes, o którym legenda mówiła, że żył w beczce i odziewał się jednym tylko płaszczem. Skrajny minimalizm i indywidualizm a także pochwały dla życia na łonie biologicznie pojmowanej natury prowadziły cyników do odrzucenia krępujących konwencji społecznych; nie do przyjęcia, bo niezgodnych z naturą. Byli w związ- ku / tym przeciwni państwu. Diogenes na pytanie, skąd pochodzi, odpowiadał podobno, że jest obywatelem całego świata (kosmopolites). Państwo jest złem, bo tlanowi twór nienaturalny, mający swój początek w działalności ludzkiej. To wpływ sofistyki. Idea bezpaństwowości, zastąpiona tezą, że człowiek ma tylko jedną ojczyznę, a tą ojczyzną jest cały świat, łączyła się w szkole cyników z daleko posuniętym prymitywizmem, m.in. z akceptacją dla całkowitej swobody obycza- jów, a nawet z zaaprobowaniem ludożerstwa i kazirodztwa. Cynizm obiecywał więc ludziom wolność od hellenistycznych kataklizmów politycznych w odwróceniu się od spraw polityki, w skrajnym indywidualizmie l iinarchizmie. Kierunek ten zyskał sobie pewien rozgłos wśród dołów społecz- nych. Inspirował niejedną utopię społeczną późniejszych epok. Wywarł duży wpływ na kształtowanie się pierwotnej ideologii stoickiej, stał się też w końcu pośrednim wzorem dla anarchizmu czasów nowożytnych. Kpikureizm. Kierunek ten powstał również na gruncie dawnej kultury helleńskiej. Jego twórca, filozof Epikur (341-269) zdobywał wykształcenie 35 w Atenach. Epikureizm to pewien wzorzec życia skomponowany - podobnie jak cynizm - na użytek jednostki, jednak ani tak anarchiczny i prymitywny, ani tak egalitarny. Epikurejski mędrzec dochodzi do wewnętrznej wolności wtedy, gdy przestaje żyć w strachu, gdy nie gnębią go troski i zmartwienia. Droga do szczęścia wiedzie wśród przyjemności. Synonimem cnoty jest bowiem używanie wszelkich doczesnych rozkoszy, które daje cywilizacja. Oczywiście, trzeba umieć żyć; w dobieraniu sobie przyjemności należy czynić staranny wybór i unikać wszystkiego, co by zakłóciło wewnętrzny spokój. Epikurejczyk nie lekceważy konwencji społecznych i politycznych. Pilnuje swej własności i dba ojej pomnażanie. Nie odwraca się też od państwa. Toleruje je i uznaje jego wartości: państwo jest pożyteczne, bo zapewnia minimum moralności, gwarantuje zewnętrzny spokój, chroni jednostkę przed zawiścią innych - oto założenia, które kiedyś leżały u kolebki rozumnej umowy społecznej. Ale prawdziwy mędrzec nie pasjonuje się polityką; nie pociąga go służba obywatelska, podobnie jak odpychają go zobowiązania religijne. Obo- wiązki wobec państwa odwodzą człowieka od używania; zatruwając smak przyjemności, utrudniają praktykowanie cnoty. Epikurejczyk pomaga władzy, gdy wymaga tego jego bezpieczeństwo; odwraca się od intryg politycznych i chroni w swojej willi, gdy horyzont polityczny jest czysty. Mędrzec nie powinien brać udziału w polityce, chyba że go coś do tego zmusi - powie później trafnie rzymski filozof Seneka. Aprobata dla epikurejskiej wolności duchowej, wolnej od trosk i obowiąz- ków, była pochwałą egoizmu jednostki, gloryfikowała - jak byśmy to powiedzieli dzisiaj - postawę aspołeczną. Epikureizm był również reakcją na tendencje burzliwej epoki: w warunkach gdy niepewnemu jutra mędrcowi trudno było o współpracę z państwem, pochwalał on postawę, która - tej współpracy nie wykluczając - wyznaczała jednostce pole aktywności niezależ- ne od polityki. Był więc epikureizm doktryną, która umożliwiała kompromisy i która zostawiała furtkę otwartą dla odwrotów. Epikurejski model życia będzie wracał zarówno w antycznym Rzymie (np. Tytus Lukrecjusz Karus), jak i w doktrynach następnych epok (np. utylitaryzm). Stoicyzm. Najbardziej popularną doktryną hellenistyczną był stoicyzm. Sięgając początkami przełomu IV i III w. przed Chr. przetrwał aż do schyłku świata antycznego w IV i V w po Chr. Uchodził za oficjalną filozofię hellenistyczną, przeniknął na grunt rzymski, był jednym z głównych źródeł ideologii wczesnego chrześcijaństwa. Tajemnica stoickich sukcesów tkwiła w racjonalistycznej - dostosowanej do potrzeb epoki - filozofii, operującej kategoriami uniwersalnymi, ponadczasowymi, niesłychanie przy tym elastycz- nymi. Giętkość stoików oddają w pełni ich nauka o państwie i prawie, a także ich rozważania na tematy społeczne. Jak żadna z doktryn starożytności, stoicyzm był odporny na działania czasu i sytuacji; zwycięsko przystosowywał się do zmieniających się realiów społecznych i polityczno-ustrojowych. Stoicyzm był rozwijany przez pisarzy wielu pokoleń. Twórcami szkoły byli: Zenon z Kition, Chryzyp z Cylicji oraz Kleantes z Azji Mniejszej. Działali oni 36 w Atenach, inspirowani w niejednym przez dawną kulturę Hellady i dobrze jeszcze pamiętali upadek greckiej polis. Następne pokolenia znalazły drugą ojczyznę w republikańskim Rzymie; tam stoicy odegrali poważną rolę w po- stępie doktryny politycznej (Panecjusz, Polibiusz, Cicero). Żywe były motywy stoicyzmu także w Rzymie cesarskim. Gorliwymi jego wyznawcami byli m.in. Seneka oraz cesarz Marek Aureliusz. Stoicy podjęli trud przewartościowania podstawowych kategorii filozoficz- nych i politycznych. Stoicki świat jest rozumnym ładem i harmonią. "Świat jest rządzony przez rozum, rozum ogarnia i przenika każdą jego część". Ten naturalny porządek kosmosu jest oparty na determinizmie, wszystkim rządzi przeznaczenie, los (rozum, natura, los, twórczy duch, przeznaczenie - to synonimy). Rozum -jak dusza w człowieku - przenika, choć w rozmaitym stopniu, wszystkie jego części, co sprawia, że świat to twór ożywiony. Świat jest żyjącą istotą, żywą i racjonalną - podkreślali stoicy. Spośród czterech natur zamieszkujących kosmos - roślin, zwierząt, ludzi i bogów, najściślejsze są związki ludzi z bogami. Łączy ich bowiem rozum, różni zaś to, że bogowie rozumni są z natury, zaś ludzie osiągają rozum dopiero własnym wysiłkiem. Kosmos jest zatem ojczyzną przede wszystkim bogów i ludzi, w której wszys- cy - i bogowie i ludzie - mają swoje określone rozumnością miejsce. Rozum jest udziałem każdego człowieka, rozum przenika wszystkich. Stąd jednak nie wynika, że każdy może być mędrcem. Rzecz bowiem w tym, że to, co jest potencjalną szansą, człowiek musi własnym wysiłkiem w sobie dopiero roz- budzić, a roznieciwszy zdolność rozumienia - praktykować cnotę. Cnotę ujmowali stoicy inaczej aniżeli cynicy. Ich ujęcie było bardziej wyrafinowane intelektualnie: ludzie z natury są dobrzy, wszelka skłonność do /la jest "importem" z zewnątrz. Cnota to wartość absolutna i niepodzielna, icdnakowa u mężczyzny i kobiety, człowieka i boga, niewolnika i wolnego. Ale cnoty nie sposób poddawać stopniowaniu. Podział między tych, którzy swym lo/umem wypraktykowali cnotę, a tych którzy pozostali głupcami, jest ostry: n l ho się jest mędrcem, albo głupcem, stanów pośrednich stoik nie dopuszcza, chociaż nie wyklucza, że głupiec może wskrzesić w sobie bożą iskrę rozumną i przejść do kategorii mędrców. Mądrość jest identyczna z wolnością, gdyż tylko człowiek mądry jest /urazem wolny; tylko on akceptuje oparty na rozumie porządek świata i nie usiłuje go zmienić. Ten pogląd prowadził do fatalizmu, nakazywał poddawać się mikuzom boskiego ładu i przyjmować "ze stoickim spokojem" (jak mawiamy ilo d/.iś) największe nawet przeciwności losu. Postawa bierności i fatalizmu, przenikająca filozofię stoicką, ujawniła swoje praktyczne oblicze w pojmowaniu realnych problemów społecznych epoki, /wlaszcza problemu niewolnictwa. Ludzie są z natury równi, ale tylko w tym «'iisie, że w każdym tkwi ta sama iskra boża, która mu pozwala posiąść nii|łlrość; każdy ma więc szansę być mądrym i tym samym wolnym, ale nie ku/iły nim się staje. Wolność jest zatem kategorią ducha, stanem wewnętrznym, który może pozostawać bez pokrycia w przymiarce do realnych stosunków 37 społecznych. Kategorią wewnętrzną jest też stan niewoli. Znam tylko jedną niewolę, niewolę własnej głupoty - pisać miał Kleantes. Człowiek mądry może przecież wegetować nawet w kajdanach, podobnie jak formalnie wolny faktycz- nie może być niewolnikiem. Stoicyzm był więc daleki od kwestionowania współczesnej sobie rzeczywis- tości. Aprobował prywatną własność i społeczną nierówność. Inna sprawa, że w etyce stoickiej nie brakowało słów zachęty do ludzkiego traktowania niewolników. Seneka doradzał: Obchodź się z niewolnikiem łagodnie, nawet uprzejmie, przypuszczaj go i do rozmowy, i do rady, i do współżycia. Niektórzy przedstawiciele Stoi nie mieli nic przeciwko przekształceniu niewoli w stan dożywotniego najmu. Z wielkiego dystansu spoglądał stoicki mędrzec również na państwo i jego aparat. Zasadą była współpraca z władzą.Najstarsi przedstawiciele szkoły z oddaniem służyli monarchii hellenistycznej; pisarze średniej Stoi byli apologe- tami rzymskiej republiki; ostatnie pokolenia nie miały żadnych trudności w schlebianiu absolutyzmowi rzymskiego cesarza. Stoicy chętnie przenikali do grup rządzących, pełnili funkcje doradców na dworach władców, byli wy- chowawcami elit społecznych, a stoicki myśliciel Marek Aureliusz dostąpił godności cesarskiej. Nie gardzili też stoicy protekcją możnych. Ze wszystkich szkół hellenistycznej epoki stoicyzm był najbliższy polityce; widział w niej narzędzie realizacji swej filozofii kosmosu, którym rządzi rozum i - w konsekwencji - mędrzec. A zatem stoik aprobował współpracę z państwem tylko wtedy, gdy uznawał je za twór rozumny. Kiedy odmawiał mu tego przymiotu, nic nie stało na przeszkodzie, by odwracając się od państwa, odmawiając mu "uznania" - zamknąć się w sferze własnej duchowej auto- nomii. Od mędrca więc i tylko od niego zależało, jak każdorazowo określi swój stosunek wobec problemów politycznych. W cesarstwie rzymskim wyrazem stoickiej dezaprobaty dla aktualnego porządku polityczno-ustrojowego były często samobójstwa mędrców. Nie kłóciły się one ze stoicką formułą wolności. Elastyczne stanowisko stoików wobec państwa podkreślało dodatkowo to, iż unikali oni wszelkich systematyk i klasyfikacji ustrojów państwowych. Żadnej nie uznawali za idealną, żadnej nie poddawali dyskwalifikacji a priori. Kosmicz- ny porządek i jego prawa mogą być wytyczną działalności władcy w każdym ustroju, podobnie jak każdy władca może być zły - zły, bo nierozumny - niezależnie od formy rządów. Autonomiczna postawa stoików w kwestiach polityki i ustroju była zsynch- ronizowana z teorią prawa naturalnego i państwowego. Mądrość stoika polega na przestrzeganiu prawa natury, gdyż rządząc kosmosem, wieczne i jednakowe dla wszystkich ludzi, jest prawo natury zgodne z naturą świata i naturą człowieka. Mędrzec stoicki nie jest - jak epikurejczyk - egoistą; ludzie z natury są jednostkami społecznymi i prawa natury w swej treści też mają charakter norm społecznych. Prawo państwowe powinno być zgodne z najwyż- szym prawem rozumu, ale nawet wtenczas, gdy jest inaczej, mędrzec nie traci swej wolności. Wolność jest przecież niezależna od tego,co o niej myślą ludzie 38 a polega na zrozumieniu naturalnych, nieuchronnych, fatalistycznie zdeter- minowanych konieczności. I wtedy także autonomia duchowa mędrca pozos- taje niewzruszona. Stoicyzm nie był buntowniczy; bliżej mu do konserwatyzmu aniżeli do reformizmu. Trudno jednak nie doceniać znaczenia tej doktryny w dziele integrowania społeczeństwa hellenistycznego. Stoicki indywidualizm oraz stoi- cki kosmopolityzm były tak skonstruowane, że obiektywnie sprzyjały roz- wojowi antycznej myśli politycznej w okresie przeżywania się niewolniczej formacji gospodarczo-społecznej. Wybrana literatura F. Fluckiger: Geschichte des Naturrechts, T. I: Altertum und Fruhmittelalter, Zurich 1954; A. Ranowicz: Hellenizm, Warszawa 1961; A. Toynbee: Hellenism, London 1959; W. W. Tarn: Cywilizacja hellenistyczna, Warszawa 1961; A. Krokiewicz: Hedonizm Epikura, Warszawa 1961; W. Lengauer: Militaryzm i tyrania. Z dziejów greckiej myśli politycznej IV w. p.n.e., "Kwartalnik Historyczny" 84, 1977; L. Strauss: Naturrecht und Geschichte. Frankfurt 1977; H.-T. Johann: Gerechtigkeit und Nutzen. Studien żur ciceronischen und hellenistischen Naturrechts- und Staatsiehre. Heidelberg 1981. 7. Ideologia polityczno-prawna w Rzymie Inspiracje hellenizmu. Rzymska doktryna polityczno-prawna ukształtowała się późno. Była też tylko w niewielkim stopniu oryginalna. Rzymianie nie mieli właściwej Grekom pasji do rozważań filozoficznych i teoretycznej refleksji. Interesowała ich raczę strona praktyczna polityki: nowych rozwiązań ustrojo- wych, które dyktowały im potrzeby ekspansji, szukali w działalności wojskowej i administracyjnej. Oszałamiające sukcesy militarne w basenie śródziemnomorskim zrazu nie wyzwalały w państwie konfliktów społecznych, gdyż zyski ze zwycięskich wojen były udziałem wszystkich warstw społeczeństwa. Przeciwnie - dynamiczna ekspansja rodziła megalomanię i powściągała przenikanie na Półwysep Apeniń- ski wpływów greckich Arystokratyczna republika, w której podstawą ustroju była idea magistratury, zaostrzała jednak stopniowo apetyty wielkich nobilów rzymskich, których sława rosła w miarę rozszerzania się granic państwa. Przestrzegał przed niebezpieczeństwem katastrofy Kato Starszy Cenzor. Nieza- dowolony ze zbyt szybkiego tempa podbojów, w których widział zagrożenie dla starorzymskich cnót, ukazywał Rzym jako twór wielu genialnych ludzi. Kryty- kował coraz mniej powściągane ambicje rzymskich wodzów, doskonale wie- dząc, że stopniowo stają się oni groźni dla senatu. Na dalszą metę trudno było jednak hamować penetrację idei hellenistycz- nych. Uznanie arystokratów rzymskich zyskał sobie zwłaszcza stoicyzm. Od- 39 powiadały im stoicki racjonalizm, kult kosmicznego lądu, idea gwarantującej1 szczęście cnoty. Pociągał ich też stoicki kosmopolityzm jako ideologia, która może z powodzeniem uzasadniać rzymską ekspansję. Już Panecjusz (Panaitios), pierwszy spośród wielkich stoików działających w Rzymie, podkreślał, że ekspansja rzymska jest wielką rozumną cywilizacyjną misją, korzystną dla całej ludzkości. Najbardziej inspirujące okazały się poglądy Polibiusza, greckiego historyka z połowy U w. przed Chr., którego mecenasem był potężny ród Scypionów. W swym wielkim dziele Historia powszechna Polibiusz (Polybios) rozpatrywał zwycięstwa Rzymian jako dzieło opatrzności, ale przede wszystkim jako konsekwencję znakomitej organizacji wewnętrznej państwa. Rzymianie zwycię- żają, bo posiadają wspaniały ustrój. Nie należy ten ustrój do "chemicznie czystych" (jak ustroje dawnych Greków), nie daje się sprowadzić do prostej formuły. Jest wspaniały, bo łączy w sobie elementy monarchii (widział je Polibiusz we władzy konsulów), arystokracji (senat) oraz demokracji (zgroma- dzenia ludowe). Ten ustrój, który Rzym stworzył w sposób naturalny i spon- taniczny, to główne źródło dotychczasowych sukcesów. Zapewnia on system idealnej równowagi władz i daje realną perspektywę dalszego rozszerzania cywilizacji i opanowania świata. Ta optymistyczna wizja wynikała i stąd, że ustrój mieszany najmniej narażony jest - zdaniem autora - na degenerację. Teoria Polibiusza była wielką apologią ówczesnego arystokratycznego ustroju politycznego rzymskiej republiki, zyskała też wśród arystokratów gorących zwolenników. Ale kariera teorii Polibiusza utrzymała się dłużej aniżeli rządy senatu - przetrwała republikę. W XVI w. na Polibiuszu oparł się Niccolo Machiavelli, a w XVIII w. - Charles Louis Montesquieu, autor swoistej teorii "hamulców" władzy. W okresie kryzysu republiki. W II stuleciu przed Chr. względna stabilizacja państwa uległa załamaniu; zachwiała się równowaga ustrojowa, którą tak chwalił Polibiusz. Data o sobie znać pauperyzacja chłopów; arystokracja senatorska utworzyła potężne latyfundia. Pozbawieni praw politycznych byli nadal tzw. sprzymierzeńcy. Ekwici, którzy zdobyli fortuny na eksploatacji prowincji, domagali się politycznych wpływów. W tych warunkach ogłosili swój program odgór- nych reform społecznych bracia Tyberius i Gaius Grakchowie (połowa II w. przed Chr.). Przy poparciu ludu, ekwitów i sprzymierzeńców chcieli oni odbudować gospodarkę chłopską, przede wszystkim z myślą o silnej, zdrowej armii. Szermując hasłem równości, chcieli też ograniczyć wielką własność ziemską. Pomocny był tu ruch kolonizacyjny, a próbą pozyskania plebsu - szeroko lansowana filantropia publiczna polegająca na sprzedaży biedocie miejskiej taniego zboża. Tak więc lud miał żyć częściowo z podziału zdobyczy wojennych, częściowo na koszt skarbu państwa. Reformy Grakchów upadły, ale wpływy popularów rosły, zaś arystokratów słabły. Historyk owego czasu, wielki sympatyk popularów Salustius, stwierdzał wprost, że rządy senatorskie są uzurpacją, że należy je obalić i wrócić do dawnej rzeczypospolitej chłopsko-żołnierskiej W rezultacie ostrych walk politycznych, wśród zamętu i wojen domowych zyskiwała na popularności myśl o mężu opatrznościowym, wielkiej jednostce, która uratuje jedność i potęgę państwa i przywróci pokój. Urzeczywistniała tę tendencję najpierw dyktatura Sulli, a krótko potem rządy Gaiusa Juliusa Caesara w latach czterdziestych I w. przed Chr. (Cezar już za życia chodził w aureoli "boskiego Juliusza"). Droga do monarchii stanęła otworem, ale tym samym pojawiła się konieczność zarówno dodatkowego ideowego poparcia dla zasad republikańskich jak i doktrynal- nego uzasadnienia nowej formy rządów. 40 '< Cicero. Próbę ratowania republiki podjął w połowie I w. przed Chr. najwybitniejszy spośród pisarzy politycznych Rzymu, Cicero. Marcus Tullius Cicero(106 - 43), z pochodzenia ekwita, przedstawiciel tzw. nowej arysto- kracji, polityk i znawca prawa, był autorem licznych prac, m.in. wielkich traktatów O państwie, Oprawach, O powinnościach. Cieszył się dużą popularno- ścią. Głęboko wykształcony, szukał recepty na kryzys państwa zarówno w filozofii, jak i w reformie ustroju. Jako filozof-eklektyk pozostawał pod urokiem nauk Platona i stoików. W kwestiach politycznych łączył wątki greckie i hellenistyczne z kultem tradycji rzymskiej, sięgającej czasów przedgrakchańs- kich, które były dla niego "złotym" okresem w dziejach republiki. W doktrynie cyceroniańskiej ujawnia się pełnia burzliwego klimatu epoki przejściowej. W przeciwieństwie do swoich poprzedników Cicero ujmował rzeczywistość rzymską w kontekście najszerzej pojętej filozofii politycznej, w związku z kate- goriami uniwersalnymi. Państwo jest dla niego wytworem naturalnych skłonno- ści ludzi do życia w zbiorowości; tworzący państwo lud to wspólnota złączona więzami prawa i interesów. Państwo opiera się na sprawiedliwości. Silnie występował tu motyw stoicyzmu. Sprawiedliwość polega na przestrzeganiu prawa natury jako prawa rozumu. Jeśli rządzący stanowi prawa złe (bo niezgodne z prawem natury), to nie są one właściwie prawem, a i państwo nie jest wtedy właściwie państwem. Nie można sprawiedliwości separować od polityki. Oparte na sprawiedliwości organizacje państwowe mają na celu głównie to, by każdy mógł zachować swoją własność. Cicero był zdec/dowanym wrogiem pospólstwa, poddawał krytyce grak- chańską ideę zrównania dóbr. Bał się rewolucji biedoty, był też przeciwnikiem demokracji, którą traktował jako rządy motłochu: Mc nie jest mniej pewne od tłumu, nic bardziej zwodnicze niż rozumowanie wszelkich zgromadzeń ludowych. Podobnie jak Polibiusz opowiadał się za ustrojem mieszanym, w którym widział gwarancję trwałości państwa rzymskiego. I u niego ustrój mieszany miał w harmonijną całoś; zespalać monarchię, arystokrację i demokrację. Tak samo jak Polibiusz ukrywał pod tą ustrojową konstrukcją sympatię dla rządów arystokracji oraz nischęć do biedoty. Ale Cicero zdawał sobie sprawę z tego, że państwo o ustroju mieszanym musi być zrównoważone wewnętrznie. Trzeba też, aby w państwie panowała zgoda stanów (concordia ordinum). To bodaj najważniejszy w doktrynie Cycerona postulat społeczno-ustrojowy. Hasło zgody stanów, przedstawianej jako pojednanie wszystkich cnotliwych obywate- li, było wezwaniem do solidarności arystokracji i ekwitów czy szerzej - szczy- tów wszystkich warstw posiadających przeciwko popularom, pospólstwu. Cicero oczekiwał, że ów sojusz możnych będzie skutecznie powściągał zamieszki wewnętrzne, ambicje wodzów, swawolę wojska. Chciał za pomocą ustroju mieszanego utrwalić społeczny status quo, utrzymać własność, a jednocześnie rozprawić się ze swymi przeciwnikami ze starej arystokracji senatorskiej, dla której jako homo mvus pozostał do końca intruzem. W epoce zamętu i wojen domowych, wśród nasilających się tendencji jedynowładczych proarystokratyczny model państwa Cycerona nie miał szans 41 zwycięstwa. Świadom tego autor decydował się nawet porzucić swój schemat ustrojowy i rozważał możliwości powierzenia steru rządów wybitnej jednostce, najlepszemu spośród najlepszych. Poglądy Cycerona wywarły duży wpływ na wyobrażenia polityczno-prawne epoki cesarstwa; przeżyły też agonię zachod- niego imperium, inspirując niejeden nurt elitarnego solidaryzmu. Ideologia Rzymu cesarskiego. Ustanowienie jedynowładztwa stało się w I w. przed Chr. historyczną koniecznością. Zapowiedzią nowej formy rządów było już panowanie Juliusza Cezara. Po kilkunastu latach, w rezultacie bitwy pod Akcjum (rok 31 przed Chr.) pryncypat został ugruntowany przez Oktawiana Augusta. Podstawę suwerennej władzy nowego princepsa stanowiły skumulowane w jego ręku i sprawo- wane przezeń dożywotnio urzędy. Interesujące jednak, że oficjalna doktryna pryncypatu przez długi czas starannie ukrywała rozmiary tej władzy, podkreślając trwanie republikańskiego charakteru państwa. Wykorzystywano fakt, że dawne instytucje formalnie zostały zachowane i choć po- zbawione dawnego znaczenia funkcjonowały nadal. I tak Oktawian chwalił się, że oddał władzę senatowi i ludowi, że jego pozycja zasadza się wyłącznie na autorytecie. Odmawiał przyjęcia tytułu dominus (pan) i chętnie określał swoje stanowisko jako pierwszego obywatela w państwie, pierwszego wśród równych (princeps civitatis). Z cnót cesarskich najwyżej stawiano dzielność, sprawiedliwość, pobożność i łagodność. Występował Oktawian jako nowy Romulus, fundator pax romana, ojciec ojczyzny, twórca najsilniejszego ustroju. Najwybitniejsi poeci, Wergiliusz, Horacy, Owidiusz chwalili go jako odnowiciela złotego wieku ludzkości. Znamienne, że jeszcze o wiele później najtężsi rzymscy prawnicy okresu tzw. klasycznego głosili poglądy podające w wątpliwość suwerenną władzę cesarza. Wola cesarza była prawem, ale swoje źródło miała ona - podkreślali - w woli ludu, albowiem to lud przekazał władzę cesarzowi. Ulpian twierdził np., że źródłem suwerenności jest lud, z delegacji tegoż ludu władca czerpie swą władzę. Podobnie Julian konstatował, iż prawo jest wyrazem woli ludu. Odwoływanie się do starych tradycji, manipulowanie republikańskimi hasłami miało ułatwić szerokim warstwom współpracę z cesarstwem; demokratyczna retoryka oraz zasady bezpieczeństwa i pokoju umożliwiały osiągnięcie stabilizacji nowego systemu. Dla rozwoju ideologii politycznej miało to znaczenie o tyle, że później - pod rządami złych cesarzy - spiskująca arystokracja chętnie odwoływała się do złotego wieku Augusta. Nawet opozycyjnie nastawiony Tacyt (55 - 115) zdawał sobie sprawę z niemożności restauracji republiki. Skoro tak, skoro nie można liczyć na pełną wolność, należy kontentować się pokojem, jaki zapewnia cesarstwo. Ponieważ nikt nie może równocześnie osiągnąć wielkiej slawy i wielkiego spokoju - pisal Tacyt - niech każdy używa korzyści swego wieku bez uwłaczania innemu. Również arystokratyczna opozycja zadawalała się wizją "dobrego" cesarza. Widoczne to było w pisarstwie Seneki, Pliniusza Młodszego czy Diona Chryzostoma. Jako stoicy, głosząc idee ogólnoludzkiej solidarności i wspólnoty wszystkich cnotliwych, traktowali cesarza jako duszę państwa, ojca i pasterza poddanych, obraz boga na ziemi itp. Od schyłku III w. cesarz przestał być princepsem, został "panem"(od słowa dominus pochodzi nazwa okresu: dominat). Władza cesarska pozyskiwała coraz bardziej skrajne wsparcie ideologicz- ne. Imperator był teraz wszechwładny, mógł zmieniać prawo według swego uznania. Jego absolutyzm stanowił zasadę jedności państwa. Rozwijała się ideologia boskości monarchy; przestępstwo przeciwko niemu było już nie tylko obrazą majestatu, ale świętokradztwem (sac- rilegium). Wyraz religijnego charakteru argumentów powoływanych na uzasadnienie despotyzmu władcy stanowiła bardzo popularna wtedy teologia solarna: niezwyciężony cesarz był identyczny ze słońcem; symbolem cesarskim stał się orzeł, jedyne stworzenie, które potrafi patrzeć słońcu w oczy; boskie słońce jest panem cesarstwa, a cesarz - jego namiestnikiem. Kult solarny sprzyjał monoteizmowi, monoteizm zaś stawał się problemem politycznym, problemem, który Konstantyn Wielki rozwiąże przez legalizację chrześcijaństwa tzw. edyktem mediolańskim. Ochrzczenie władcy miało zapewnić - już w warunkach wzrastającej anarchii i symptomów rozkładu społecznego, gospodarczego i polityczno-ustrojowego - trwałość imperium i absolutyzm jego imperatora. ('hr/eścijanie nie mogli i nawet nie chcieli ratować cesarstwa, ale - jak zobaczymy - teologia Imperialna zajaśnieje pełnym blaskiem w świecie Bizancjum na Wschodzie. Tzw. cezaropapizm władców w Konstantynopolu stanie się kontynuacją ideologii monarchicznej rzymskiego dominatu. Wybrana literatura A. N. Maszkin: Historia starożytnego Rzymu, Warszawa 1953; K. Kumaniecki: Cyceron i jego w.tpólcześni, Warszawa 1959; B. Łapicki: O spadkobiercach ideologii rzymskiej. Okres chrystianizacji i'i:\arstwa rzymskiego, Łódź 1962; K. Grzybowski: Moderator imperii, "Czasopismo Praw- m>-Historyczne" XV, 1963, z. 2; W. Kornatowski: Doktryna polityczna Cycerona jako doktryna <:nsów przelomowych, "Życie i Myśl" 1967, nr 11 - 12; J. Justyński: Listy polityczne Cycerona, Warszawa 1970, K. Biichner: Einleitung zu Vom Gemeinwesen. Miinchen 1973; F. Cancelli: Per l 'interpretazione del De legibus di Cicerone, w: Revista di Cultura Classica e Medievale 15, 1973; J. I.. Ferrary: Le discours de Laelius dans le troisieme livre du De re republica de Ciceron. Melanges ii' Archeologie et d 'Histoire de l 'Ecole Francaise de Rome. Paris 1974; J. Gaillard: Que representent h:\ Gracąues pour Ciceron? w: Bulletin de l 'Association Budę, Paris 1975; A. Heuss: Ciceros Theorie vnm rómischen Staat. Goxttingen 1975; M. Rostock: Die antike Theorie der Organisation staatlicher Macht. Studien żur Geschichte der Gewaltenteilungslehre. Meisenheim 1975; F. Klingner: Rómische (ieisteswelt. Stuttgart 1979; H. -T. Johann: Gerechtigkeit und Nutzen. Studien żur ciceronischen und hrllenistischen Natunechts- und Staatslehre. Heidelberg 1981; G. A. Lehmann: Politische Reform- mrschlage in der Krise der sptdten rómischen Republik. Meisenheim 1980. 8. Wczesne chrześcijaństwo Źródła ideowe. Chrześcijaństwo rodziło się w szczególnym klimacie społecz- no-politycznym i ideowym. Jedną z inspiracji był żydowski mesjanizm, ciągle ożywiany przez poniżanie narodu wybranego i obce rządy w Palestynie. Dzieło planowanej hellenizacjii Żydów, podjęte przez władców imperium Seleukidów, a następnie - po zlikwidowaniu przez Rzymian niepodległości Izraela (63 r. pr/ed Chr.) - przez Heroda Wielkiego, wywołało ostry ferment ideologiczny w Judei, który ujawnił niedoskonałość formuł starych żydowskich ksiąg świętych. Liczni faryzeusze, ściśle przestrzegający Pisma Świętego, oczekiwali na rychłe nadejście Mesjasza, ale nie widzieli zbawienia w politycznym działa- niu. Bogaci saduceusze odrzucili tradycję narosłą wokół Pisma Świętego i aprobowali wpływy hellenizmu. Skrajni nacjonaliści, zeloci, wyobrażali sobie Mesjasza nie jako bożego wysłannika, ale jako wodza wyzwoleńczej wojny, w której chcieli wziąć udział. Esseńczycy, stając na gruncie przestrzegania /ukonu, nawiązywali do mesjanizmu, propagowali ideę nowego przymierza ludu wybranego z Bogiem. Tym tęsknotom chrześcijaństwo przeciwstawiało bliskie królestwo boże - uniwersalne, dostępne nie tylko dla Żyda, ale również dla Greka, w którym zostaną urzeczywistnione ideały doskonałości moralnej i miłości bliźniego. 42 43 Wielkie znaczenie miał fakt, że większość Żydów skupiała się w ośrodkach pozapalestyńskich: w Azji Mniejszej, Grecji, Syrii, Egipcie. W niemałym stopniu właśnie ta tzw. diaspora przyczyniła się do nadania chrześcijaństwu charakteru religii światowej, umożliwiając jego nasiąkanie wpływami hellenistycznymi, zwłasz- cza ideologią stoicyzmu. Synkretyzm ideologii paleochrześcijąńskiej nie wyjaśnia jednak wszystkiego. Należy podkreślić nieprzeciętną indywidualność twórców i przywódców tego ruchu, Jezusa i Pawła, a przede wszystkim atrakcyjność samych haseł i ideałów przez nich przedstawionych i następnie z wiarą propagowanych przez ich uczniów. To one utorowały chrześcijaństwu drogę do sukcesu. Poprze- dzone długim rozwojem ideowym, którego stały się wypadkową - elastyczne, gotowe do kompromisów i odwrotów, zostały doktryną panującą w epoce schyłku imperium zachodniorzymskiego i całej formacji niewolniczej. Ideologia Nowego Testamentu. U swego zarania chrześcijaństwo było przede wszystkim doktryną moralnego przeobrażenia świata - świata upadłego wskutek grzechu pierworodnego. Wyznawcy chrześcijaństwa szukali rekompensaty w dos- konaleniu własnych dusz. Treści polityczne znajdowały się zrazu na dalekim planie. Wynikało to zarówno z faktu, że fundatorzy ruchu rekrutowali się z warstw ubogich i średniozamożnych (Chrystus był synem cieśli, podobnie apostołowie reprezentowali drobną własność: byli rzemieślnikami, rybakami itp.), jak i stąd, że w pierwszych gminach przeważał silny nurt apokaliptyczny - wiara w rychły koniec świata i urzeczywistnienie królestwa bożego na ziemi. Pierwotni chrześ- cijanie byli pewni, że koniec świata nastąpi jeszcze za życia ich pokolenia. To rozstrzygało: nie warto reformować marnego świata i tak skazanego na zagładę. Nader wątło przedstawiał się więc problem stosunku chrześcijan do władzy państwowej w ewangeliach, czyli relacjach o życiu i w naukach samego twórcy religii, Jezusa. I tak, Św. Mateusz przytacza słynną później historię grosza czynszowego, zakończoną konkluzją: Oddajcież tedy co jest cesarskiego cesarzo- wi, a co bożego Bogu. Późniejsza tradycja wywiedzie z tej historii wniosek o uznaniu władzy rzymskiego cesarstwa, a jednocześnie tezę o separacji obu sfer, duchowej i świeckiej. Z początku jednak chrześcijaństwo podkreślało raczej indyferentyzm wobec zagadnień doczesnych. Nie była - jak się wyda- je - potępieniem "szatańskich" państw ziemskich także ewangeliczna opowieść o kuszeniu Chrystusa na górze Synaj przez diabła. Jak tłumaczył Św. Łukasz, sam szatan chwalił się, że ma władzę nad wszystkimi królestwami (bo jest mi dana, a komu chcę daję ją) i już ojcowie kościoła przyjęli interpretację, że diabeł kłamał, co było w jego zwyczaju. Doktryna ewangeliczna nie podtrzymywała tradycyjnego związku religii z polityką. Jezus zachowywał wobec swych zwierzchników postawę pełną wzgardy i wyniosłej obojętności. Wstrzymywał się też przed potępieniem represji rzymskiego okupanta. Zdaniem ewangelisty Jana, Piotr nie rozumiał intencji Chrystusa, gdy wyciągnął miecz, by bronić Pana przed pojmaniem. Królestwo boże jest bowiem z innego świata, jego urzeczywistnienie będzie końcem rzeczy doczesnych. Niejednoznaczne są także teksty P a w ł a z Tarsu (I w.), choć tu sprawie stosunku do państwa rzymskiego poświęca się o wiele więcej uwagi. Kreśląc 44 wizję końca doczesności, poprzedzonego starciem Chrystusa z Antychrystem, Paweł musiał przyznać, że jednak "ktoś wstrzymuje" objawienie się Antychrysta. Przeszkodę tę stanowi cesarstwo rzymskie. Stąd wyciągnął wniosek, że dopóki koniec świata daje na siebie czekać - władza świecka jest sługą bożym. W znanym liście do Rzymian Paweł pisał: Albowiem nie ma zwierzchności, jedno od Boga. A które są, od Boga są ustanowione (Non est potestas nisi a Deo). Wobec władcy obowiązuje lojalność: Kto się sprzeciwia zwierzchności, sprzeciwia się hożemu postanowieniu. Albowiem przełożeni nie są na postrach dobrym uczynkom, ale złym. Chrześcijanin powinien zatem być posłusznym władzy świeckiej, powinien ją czcić; oczywiście w granicach wyższego obowiązku posłuszeństwa Bogu; to przecież Chrystus był prawdziwym cesarzem i najwyższym władcą. Ujęcie takie prowadziło po raz pierwszy do tezy, że państwo ma boże /adania do spełnienia, że z woli Stwórcy tępi ono złoczyńców i zapewnia porządek, że nabiera cech sługi Bożego ku dobremu. Chrześcijanin powinien w rezultacie modlić się za królów i za wszystkich będących w przelożeństwie. Pogląd ten nie oznaczał jeszcze tezy o możliwościach współpracy z państwem. Przeciwnie - walory, jakimi władza świecka dysponuje, są wartościami kruchymi, niepewnymi. W oczekiwaniu na dzień Pański, czyli na pownowne przyjście Chrystusa, należy zachować spokój. Była to odpowiedź na dające o sobie znać (zwłaszcza po zburzeniu Jerozolimy przez Tytusa w 70 r.) nurty anarchistyczne, buntownicze w ruchu chrześcijańskim, wyklinające Rzym, wielką nierządnicę, rade by same przyspieszyć koniec doczesności, szczególnie w obliczu coraz bardziej realnej perspektywy prześladowań przez aparat władzy. Wiem, że bardzo liczni »chrześcijanie« chcą się szybko zemścić - pisał w III w. Św. Cyprian, biskup Kartaginy. Mnożyły się twierdzenia o diabelskim państwie, o Rzymie - Babilonie i Sodomie, o demonicznych urzędnikach, o cesarzu - Antychryście. Ideałem Pawła pozostała autonomia gminy i obywa- telska bierność: abyśmy cichy i spokojny żywot wiedli. W sytuacji, kiedy się czeka na rychłe przeniesienie do wiecznej ojczyzny w niebie, nie na miejscu są myśli o reformie ustroju ari tym bardziej dążenia do uzyskania wpływu na władzę. Doktryna Pawła orezentowała wzór doskonałego chrześcijanina: człowieka spokojnego, przyjaznego ludziom, lojalnego wobec pogan i ich władzy, pełnego respektu wobec urządzeń doczesnych. Zamiast więc hołubić w sobie buntow- niczość, prawy chrześcijanin - pielgrzym na tym padole - powinien koncent- rować się na sprawach wewnętrznych, w pokorze sposobiąc swą duszę do /bawienia. Miał ten pogląd swoje reperkusje w pojmowaniu m. in. takich instytucji, jak własnaść czy niewola. Teksty Nowego Testamentu są pełne akcentów współczucia dla biednych i pochwał ubóstwa (królestwo boże ma być wspólnotą ubogich ilcknących sprawiedliwości), podnoszą moralne niebezpieczeń- stwa, jakie nosi w sobie bogactwo. Wobec Boga wszyscy są równi; co więcej - ostatni (maluczcy) będą kiedyś pierwszymi. Jezus zalecał: Idź, sprzedaj co masz i daj ubogim. Własność to tylko czasowe użytkowanie, a majątki są ludziom pr/ydzielane przez Boga tylko na określony czas i na określonych warunkach. W ewangeliach Łukasza i Jana wielokrotnie się podkreśla, że Chrystus przyszedł 45 dać ludziom coś znacznie cenniejszego od dóbr ziemskich. Przebijał w nich gniew przeciwko złym bogaczom; przypowieść o wielbłądzie i uchu igielnym inter- pretowano jeszcze - choć nie powszechnie - jako przeszkodę na drodze zbawienia bogacza. Ostrzeżenia pod adresem złych panów, apele o dobre traktowanie poddanych, a także wezwanie do braterstwa z niewolnikami nie szły jednak w parze z akcentami buntu przeciwko ówczesnym stosunkom społecznym. Nie akceptowano radykalnych postulatów wyzwolenia czy nawet wykupienia niewolnych. Człowiek jest i tak niewolnikiem Boga; niewolny chrześcijanin jest bożym wyzwoleńcem, wolny jest niewolnikiem Chrystusowym. Zasady równości ludzi nie rozciągano na stosunki ziemskie. Paweł podkreś- lał wręcz, że każdy ma pozostawać w swoim stanie i wzywał, by niewolni byli posłuszni swym panom. Równość obowiązuje tylko przed Bogiem, jest katego- rią ducha, a wolność wewnętrzna musi być czymś o wiele ważniejszym od wolności doczesnej, społecznej. "Oczekiwania rychłego końca świata sprzyjały wezwaniom do rezygnacji z bogactw i pogardliwemu lekceważeniu spraw społecznych wobec bliskości wiecznej nagrody"(Jan Baszkiewicz). Później, kiedy chrześcijaństwo zwiększyło swe wpływy i pomnożyło ambicje oraz zainteresowania sprawami politycznymi, oceny społeczne w jego doktrynie zostały jeszcze bardziej stonowane. Rozwój doktryny w II i III w. Koniec świata jednak nie nadchodził, a tymczasem od schyłku I w. dokonywał się szybki postęp chrystianizmu. Rosły szeregi wyznawców: formowały się zasady wiary i nowej organizacji. Zmieniała się struktura gminy; coraz silniejszą pozycję uzyskiwali biskupi, dożywotni i nieodwołalni. Idea następstwa apostołów zapewniła im znaczną niezależność od komun. Powolnej, ale systematycznej zmianie ulegał skład społeczny ruchu. Coraz liczniej przyjmowali chrześcijaństwo ludzie zamożni, urzędnicy państ- wowi. Coraz ostrzej rysował się konflikt z cesarstwem. Wszystko to nasuwało konieczność przesunięcia wielu akcentów w doktrynie chrześcijańskiej i modyfi- kacji, uwzględniających stosunek do zmienionej i ciągle zmieniającej się rzeczy- wistości politycznej. Chrześcijaństwo nie mogło już pozostawać programowo obojętne wobec spraw tego świata, a zwłaszcza wobec państwa rzymskiego. W II i III w. upolitycznianie doktryny wczesnochrześcijańskiej rozwijało się w pełni, choć był to proces nader skomplikowany, nie wolny od wewnętrznych rozterek i sprzeczności. Zrozumiałe, że dokonywało się ono w toku ostrych sporów ideowych. Na gruncie Pawłowej tradycji stał w połowie II w. biskup Lyonu, Grek Ireneusz. Autor dzieła Przeciw herezjom bronił się przed współpracą z państwem. Państwo - przypominał Ireneusz - nie pochodzi od diabła, ale od Boga i jest niezbędne do poskramiania złych. Bóg dał ziemskie królestwa, a nie diabeł; dał je dla pożytku pogan, by w obawie przed ludzką władzą ludzie nie zjadali się nawzajem, tak jak ryby. Państwo wymaga więc od chrześcijanina posłuszeństwa, płacenia podatków, szanowania słusznych decy- zji urzędów (oczywiście znów w ramach wyższego obowiązku posłuszeństwa Bogu), niemniej jest ono tworem dla pogan, co wyklucza dialog i wszelką z nim współpracę. Chrześcijaninowi państwo jest potrzebne, ale on sam stroni od 46 polityki i wiedząc o tym, że Bóg ześle karę na władzę bezbożną, cierpliwie poddaje się nawet prześladowaniu. Ale głos Ireneusza był epitafium programowego nieingerowania w sprawy państwa. W epoce budzenia się nadziei na tolerancję dla chrześcijan, u schyłku II stulecia, coraz częściej pisarze chrześcijańscy zabiegali o przychylność "dobrych" princepsów. Wzywali ich do karania fałszywych wiernych, nie żyjących wedle bożych przykazań (np. Justyn Męczennik), odwoływali się do ich pomocy i poczucia sprawiedliwości, przytaczali argumenty mające chronić chrystianizm przed zarzutami spisku czy rozpusty. Równocześnie coraz bardziej oczywista stawała się rehabilitacja filozofii antycznej (szczególnie stoicyzmu). Rehabilitacja ta dopełniła się w tzw. szkole aleksandryjskiej, reprezentowanej m.in. przez Klemensa, zwanego Aleksandryjskim, oraz Orygenesa. Klemens, autor wielkich traktatów apologetycznych, obrońca filozofii greckiej, wskazywał na zbieżność jej założeń etycznych z nauką chrześcijańską. W kwestiach polityki poddawał krytyce kult pogańskich cesarzy, występował przeciw "diabelskim" prześladowaniom chrześcijan, niemniej wysoko oceniał walory samych instytucji politycznych. Podobnie Orygenes, pisarz z pierw- s/,ej połowy III w., autor dzieła Contra Celsum, wielki miłośnik filozofii platońskiej. Odróżniał on diabelskie imperium od pogańskiego cesarstwa. Cesarstwo jest pogańskie, ale chrześcijańskie są jego cele: jego ogólnoświatowy /.asięg umożliwia realizację najważniejszego spośród nich, a mianowicie misję s/.erzenia wiary. W tym zakresie cesarstwo jest darem Boga, dlatego też chrześcijanie gotowi są wykonywać swe obywatelskie obowiązki i słuchać dobrych praw władzy. Zresztą są oni szczególnie dobrymi obywatelami; wychowują przecież ludzi w duchu pobożnej moralności. Każdego daru można jednak użyć na dobre i na złe; władzę złą trzeba traktować jako bożą karę. Opór możliwy jest tylko wobec prawa ewidentnie sprzecznego z wolą Boga. Orygenes był tym, który wyraźnie już odróżniał prawo ludzkie od prawa natury (Boga). Prawo ludzkie, pochodzące od państwa, ma walor niepewny; jego cechą jest omylność, zawodność. Nadrzędność prawa bożego - wszechobecnego, nie- /miennego - nie ulegała dla autora wątpliwości. Na przełomie II i III w. najwybitniejszą postacią w kościele był T e r - l u l i a n, prawnik z wykształcenia, ideolog kościoła północnoafrykańskiego. Jego doktryna, wielce niespójna, bardziej niż poglądy poprzedników oddawała mnogość trudności, przed którymi stawał ruch chrześcijański w procesie /.wracania się ku doczesnym ambicjom i materialnym zainteresowaniom. Krytykował Tertulian kulturę pogańską. Obrzucał inwektywami Rzym i jego urzędników. Nawołując do modłów za cesarzy zastrzegał się, że jest to nakaz boży, by modlić się za nieprzyjaciół i prześladowców. Wykluczał optymistyczną wizję Orygenesa chrystianizacji cesarstwa. Ani cesarze nie mogą być chrześ- cijanami, ani chrześcijanie cesarzami. Ale był u Tertuliana i drugi nurt, przeciwstawny pierwszemu. Przeklinając Rzym - Nowy Babilon, który uciska wiernych - nie krył on podziwu dla rzymskiego aparatu władzy, nazywając cesarza największym wrogiem, aprobował jednocześnie chrześcijańskie treści 47 pogańskiego cesarstwa. Zezwalał na uczestniczenie w pogańskich ceremoniach, nie odrzucał perpektywy sprawowania przez wiernych państwowych urzędów. Przypominał twierdzenie Pawła, że trwanie imperium dzieli ludzkość od końca świata. Ponieważ nie chcemy tego doświadczyć, ponieważ modlimy się o od- roczenie tych wydarzeń - sprzyjamy długiemu trwaniu Rzymu. Tertulian rozumiał, że nie sposób utrzymać dawną izolację kościoła, skoro zabiega się o światowy triumf wiary w Chrystusa. Akomodacja chrystianizmu do ustroju pogańskiego cesarstwa wydawała mu się konieczna. U Tertuliana została definitywnie ukształtowana wczesnochrześcijańska dok- tryna dualizmu prawa ludzkiego i bożego (naturalnego) oraz bezwzględnego prymatu norm bożych (prawnonaturalnych). Wszystkie ludzkie prawa, zwyczaje, przywileje nic nie znaczą wobec prawdy. Chrystus nazywał się prawdą, nie zwyczajem. Czerpią one swą moc ze zgodności z prawem bożym. By stwierdzić moc obowiązującą norm prawa ludzkiego, należy ją przymierzyć do tego wzorca, jakim jest prawo boże. Prawo, które takiemu badaniu nie chce się poddać, należy uznać za podejrzane. Mieszczą się w tych stwierdzeniach niemal wszystkie wątki późniejszej, średniowiecznej syntezy prawa i sprawiedliwości Tomasza z Akwinu. Tradycyjnie natomiast wypowiadał się Tertulian na temat bardzo delikat- nego i trudnego problemu służby wojskowej. Podobnie jak Orygenes stał na stanowisku, że chrześcijanin sam nie może przelewać krwi, a nawet służyć w armii. Chrześcijanin nie broni cywilizacji przy pomocy oręża, lecz przez modlitwę. Ta teza nie mogła się utrzymać: w następnym stuleciu przeważył pogląd, później w pełni zwycięski, że chrześcijaninowi nie wolno brać udziału tylko w wojnie niesprawiedliwej, natomiast walka w obronie wiary to jego najszczytniejszy obowiązek, gwarancja zbawienia. Chrystianizacja cesarstwa. Na początku IV w. chrześcijaństwo silnie już wrastało w strukturę społeczną i polityczną Rzymu. Proces ten dopełniał się w toku coraz bardziej widomych oznak rozkładu imperium, a jednocześnie w ogniu dyskusji w samym kościele, w rezultacie której doszło do znacznego stonowania radykalizmu społecznego w doktrynie chrześcijańskiej oraz wyjścia naprzeciw potrzebom władzy państwowej. To otworzyło drogę do formalnej etatyzacji chrześcijaństwa oraz chrystianizacji cesarstwa. Decydujące były tu zasady tzw. edyktu mediolańskiego z 313 r., przypisywanego Konstan- tynowi Wielkiemu. Intronizacja chrześcijaństwa na oficjalną ideo- logię imperium wyrażała akceptację przez to imperium nowej realnej siły społecznej i politycznej i oznaczała olbrzymi sukces politycznej doktryny wczesnochrześcijańskiej i całego chrystianizmu. Oznaczała też - zwłaszcza w obliczu zbliżającej się szybkimi krokami katastrofy Rzymu i słabnącej pozycji imperatora - perspektywę dalszego awansu. Sukces był jednak drogo okupio- ny i stwarzał zarzewie istotnych konfliktów już na najbliższą przyszłość. Edykt dawał Konstantynowi mocną pozycję w samym kościele. Wprawdzie formalnie był on tu nadal tylko namiestnikiem Boga na ziemi i równym apostołom biskupem. Stał się jednak via facti arbitrem w sporach kościelnych, inicjował ustalanie obowiązującego symbolu wiary, rościł sobie prawa do kierowania 48 ukcją misyjną jako "biskup do spraw zewnętrznych" kościoła. Podważona /.ostała dawna, sięgająca pierwszych gmin tradycja rozdziału sfer wiary i polity- ki. Stworzono obiektywne przesłanki dla rozwoju "teologii imperialnej", która odegra niemałą rolę w dziele zbliżenia między kościołem a państwem. Twórcą teologii imperialnej stał się w IV w. E u z e b i u s z, biskup Cezarei, historiograf i doradca Konstantyna. Euzebiusz udzielił błogosławieństwa ideom r/ymskiego uniwersalizmu oraz pax romana; prezentował zwycięstwa Konstan- tyna jako sukcesy chrystianizmu nad pogaństwem. Cesarstwo rzymskie - tłu- maczył - uwolniło ludzi od wielości politycznej władzy, jednocząc ludzkość po ID właśnie, by ułatwić szerzenie ewangelii. Widząc w uniwersalnym cesarstwie gwarancją zwycięstwa światowej wiary, przedstawiał cesarza jako interpretato- iii słowa bożego, jako wizerunek boskiego władcy, rządcę nad całą ludzkością. Monarchizm w doktrynie Euzebiusza z Cezarei miał już wkrótce być podłożem całej tradycji politycznej Bizancjum. Miał też stać się inspiracją ideową sporów między chrześcijańską władzą świecką a uniwersalnymi, doczes- nymi ambicjami władzy duchownej. Warto pamiętać, że już w kilkadziesiąt lat po ogłoszeniu edyktu z 313 r. biskup mediolański Św. Ambroży nie cofnął się pr/.ed potępieniem i wyklęciem cesarza Teodozjusza. Św. Augustyn. Na początku V w. katastrofa imperium rzymskiego stopniowo pttawała się faktem. Wódz Gotów, Alaryk, w 410 r. zdobył i złupił wieczne miasto. l )la chrześcijan, którzy od dawna widzieli w cesarstwie barierę powstrzymującą koniec świata, był to potężny wstrząs. Odżyły nastroje pogańskie; poganie ottkarżali chrześcijan, że przyczyną katastrofy jest nowa wiara, osłabiająca cnoty obywatelskie i wywołująca zemstę starych bogów. Państwo niewolnicze jeszcze wegetowało, ale silny był już powiew "nowego". Sytuacja przypominała agonię greckiej polis u progu inwazji barbarzyńców sprzed 800 lat. W takiej to atmosferze zaczął pisać swój wielki traktat De civitate Dei (O IKiństwie Bożym) Aureliusz Augustyn (354-430), biskup Hippony w pół- nocnej Afryce, jeden z najbardziej wykształconych pisarzy starożytnego chrześ- rijuństwa. Jego pisarstwo uznawane jest za syntezę antycznej doktryny politycz- nej i społecznej kościoła. Punktem wyjścia Św. Augustyna jest filozofia katastrofizmu. Panorama doc/esności jest skrajnie pesymistyczna: ogromna większość ludzi jest zła; ludzie ii| chciwi i tym samym żądni zaszczytów i władzy; uciskają się oni wzajemnie i połykają jak ryby, większy zjada mniejszego. Nieprawda - tłumaczył Augustyn jakoby upadek Rzymu zwiastował rodzajowi ludzkiemu klęskę. Państwa firmskie przemijają. Prawda, że każda władza dana została od Boga; ale Bóg utworzył państwo z powDdu grzechu (propterpeccatum); gdyby nie upadek ludzi, (łitństwa by nie było. Tylko Bóg wie, jaka będzie przyszłość. Augustyn przewidy- wnł, /e jedynie państwo boże trwać będzie wiecznie. Pouczał, że całe dotych- i/rtsowe dzieje ludzkości są nieustającą walką państwa bożego z państwem i/atana. Z tego stanów ska upadek Rzymu był nic nie znaczącym epizodem. Państwem bożym jest niewidzialny kościół z Chrystusem jako jego głową. l'ruwdziwą ojczyzną obywateli tego państwa jest niebo, na ziemi są oni tylko Mttliirta doktryn 49 pielgrzymami; tworzą mniejszość, wybraną przez samego Boga aktem jego łaski. Obywatelami państwa ziemskiego (civitas terrena) są wszyscy źli, grzesz- ni, którzy nie zaznali łaski. Civitas terrena nie jest u Augustyna identyczna z jakimkolwiek konkretnie istniejącym tworem państwowym. Stwierdzał on, że w każdym realnym państwie współżyją z sobą obywatele civitas Dei i civitas terrena, tyle że po stronie tych ostatnich jest znaczna przewaga liczebna. To rozstrzyga, zdaniem autora, o funkcji każdego państwa. Ponieważ w wyniku działalności państwa człowiek nie może się przemienić ze złego w dobrego (to może - jak wiadomo - nastąpić tylko z łaski Boga), przeto jedyną funkcją państwa, przesądzającą racje jego istnienia, jest represja wobec przeważającej większości grzesznych. W rezultacie państwo stwarza warunki zewnętrznego pokoju i bezpieczeństwa. To zaś nie wymaga specjalnie dobrych władców; Bóg daje władzę dobrym i złym. Kiedy chce ludzkość doświadczyć, dostarcza nawet tyranów, także bowiem poprzez ludzi złych Bóg realizuje swe plany. Chrześ- cijanie powinni władzę tolerować nawet wtedy, kiedy suwerenność jest identycz- na z bezkarnością. Oczywiście, istnieją nieprzekraczalne granice posłuchu; ludzie mają prawo do oporu (oporu biernego, spokojnego) wtenczas, kiedy normy prawa ludzkiego, państwowego, naruszają prawo boże. Gdy tego naruszenia nie ma, cóż za różnica - pod czyją władzą żyje śmiertelny człowiek - pisze Augustyn. Nie zmienia to zresztą w niczym katowskiej funkcji państwa - bicza bożego: przecież nawet najlepszy władca nie może sprawić, by obywatel stał się cnotliwy, może on tylko ograniczać na zewnątrz jego złe czyny. Teza o państwie potrzebnym dla mitygowania złych obywateli prowadziła Augustyna do uzasadniania szczególnych represji wobec heretyków. Tu autor szedł bardzo daleko: już samo wyznawanie błędu wystarcza dla interwencji państwa; pojawia się - po raz pierwszy na gruncie chrześcijaństwa - myśl, później zastosowana przy uzasadnieniu świętej inkwizycji, że strach stanowi najlepsze remedium na kacerstwo. Teza, że organizacja państwowa to boski instrument do karania (nie potrzebują go tylko nieliczni sprawiedliwi, obdarzeni łaską Pańską), zrobi kolosalną karierę w następnej epoce. Pozwoli ona średniowiecznemu kościołowi na sformułowanie ideologii papieskiego uniwersalizmu, głoszącej panowanie kościoła (papieża) w całym cywilizowanym, czyli chrześcijańskim świecie, zarówno w sferze duchowej, jak i świeckiej. ! Wybrana literatura B. Łapicki: Etyczna kultura starożytnego Rzymu a wczesne chrześcijaństwo, Łódź 1958; R. J. Wip-| per: Rzym i wczesne chrześcijaństwo, Warszawa 1960; K. Grzybowski: Państwo i prawo w Nowyn Testamencie, w: "Księga Pamiątkowa dla uczczenia pracy naukowej K. Przybylowskiego", Kra-1 ków-Warszawa 1964; W. Kornatowski: Spoleczno-polityczna myśl Św. Augustyna, Warszawa 1965; J. [ Baszkiewicz: Myśl polityczna wieków średnich. Warszawa 1970; R. A. Markus: Saeculum. History andl Society in the Theology of St. Augustine, Cambridge 1970; H. Maier: Augustin w: Klassider des[ politischen Dendens. I. Hrsg. von H. Maier, H. Rausch, H. Denzer, Munchen 1979, 1986. Rozdział n ŚREDNIOWIECZE 1. Klimat ideowy epoki Zasady światopoglądu chrześcijańskiego. Wieki średnie to tysiąc lat, które otwiera rozkład imperium rzymskiego a zamyka wielki przełom gospodar- c/,o-społeczny, polityczno-ustrojowy i intelektualny XVI w. Wieki średnie /rodziły nowy typ kultury, zaprezentowały nową wizję świata, stworzyły nowe poglądy na społeczeństwo, państwo i prawo. Doktryna średniowiecza nie odrzucała dorobku antyku w całości; była jego kontynuacją, jednak o tyle tylko, na ile pozwalała na to nowa rzeczywistość. Średniowiecze stworzyło nową formację - feudalizm, który był kontynuacją, a zarazem i negacją dawnych struktur świata starożytnego. Zadań, jakie feudalizm postawił przed ideologią, nie można już było rozwiązać za pomocą starych konstrukcji. W tym sensie doktryny wieków średnich przeciwstawiały się ideologii starożytności. Upadek cesarstwa zachodniorzymskiego w drugiej połowie V w. (w 476 r. Hcrmański wódz Odoaker zmusił do abdykacji ostatniego cesarza) był faktem o /.naczeniu symbolu oraz wydarzeniem wielce brzemiennym w skutki: rozpadła się jednolita politycznie struktura świata antycznego. Na gruzach Imperium Romanum powstały trzy zespoły polityczne: na wschodzie trwało nadal cesarstwo bizantyjskie, na południu zaczęły powstawać państwa mahometańs- ko-arabskie, w centrum Europy zaś pojawiły się państwa "barbarzyńskie"; te ostatnie stanowiły rezultat wielkich migracji i inwazji ludów germańskich, itlowiańskich, madziarskich i innych, tych które bezpośrednio przyczyniły się do katastrofy Rzymu. Wraz z upadkiem jedności politycznej świata antycznego przestała istnieć również dawna jedność kulturalna. Kultura Bizancjum była kulturą hellenis- lyc/.no-chrześcijańską z licznymi elementami orientalnymi.Świat Islamu przejął ilo swojej arabskiej kultury wiele wątków chrześcijańsko-judajskich, a także hellenistycznych. Kultura europejskich społeczeństw średniowiecza była kul- turą łacińsko-chrześcijańską i "barbarzyńską". Wyrastała ona - najogólniej r/ccz ujmując - z trzech źródeł: z kultury hellenistyczno-łacińskiej, z kultury chrześcijańskiej oraz z kultur własnych poszczególnych społeczeństw "bar- barzyńskich". 50 51 Pluralizm kultur nie był więc zupełny i nie zamykał drogi do kształtowania się kultury wspólnej dla wszystkich państw średniowiecznej Europy. Możliwe było to z wielu powodów, m.in. dlatego, że wszędzie silne były w wyobrażeniach ludzkich wątki chrześcijańskie, więcej - że chrystianizm dość szybko stał się syntezą wierzeń "barbarzyńskich ludów". Chrześcijańska teoria świata legła zatem u podstaw ideologii epoki, stając się jej światopoglądem i determinując poglądy na państwo, społeczeństwo i prawo. Średniowiecze myślało kategoriami religijnymi; wyrażało ono swe poglądy na świat poprzez prymat prawd objawionych, spisanych w księgach świętych. Zasadniczą cechą doktryn tej epoki było uznanie nadrzędności religijnej sfery życia nad wszystkimi innymi. Cele nakreślone ludziom w religii identyfikowano jako ostateczne, najwyższe. Głoszono, że człowiek nie doszedł sam do poznania prawdy religijnej, że prawda ta została mu objawiona; jej źródłem są teksty święte, które w sposób wiążący określają także zasady "ziemskiego" współżycia społecznego i politycznego. Zasada nadrzędności religijnej sfery życia łączyła się z tezą, że tylko to, co głoszą prawdy objawione, jest "prawdziwe", zaś wszystko inne to "fałsz", czyli zasługująca na potępienie "herezja". Posługując się tą konstrukcją średniowiecze uzasadniało wojny religijne, nietolerancję i prze- śladowania, wyprawy krzyżowe i świętą inkwizycję. Księgi święte (Nowy Testament, patrystyka, czyli nauki ojców kościoła) nie były jednak - jak wiadomo - kodeksami regulującymi całe życie; były zbiorami legend, przypowieści, przykazań. Przed średniowieczem stanął zatem problem adaptacji tych ksiąg do potrzeb epoki, konieczność ustalenia reguł ich interpretacji, a także ich uzupełnienia. I średniowiecze dokonało tej adaptacji. Z kolei jednak zrodziły się następne pytania: kto jest władny autorytatywnie "wyjaśniać" treści wiary, kto ma prawo do wiążącej ich interpretacji, kto ma wreszcie czuwać nad ich obowiązywaniem. Najczęstsza odpowiedź brzmiała: papież, kościół, hierarchia duchowna. Religia średnich wieków była już w pełni zinstytucjonalizowana; na jej straży stał religijny aparat rządzący, wyspecjalizowany w roli podmiotu szerzenia jedynie prawdziwej wiary. Tajemnica sukcesów średniowiecznego kościoła nie jest nieprzenikniona: był on wtedy autentycznie realną potęgą w Europie. Dysponował olbrzymim zapleczem materialnym, posiadał sprawnie działającą administrację; aktywnie też włączał się w proces umacniania feudalnych stosunków społecznych i rychło stał się ich gorącym obrońcą. Korzystając na ogół z poparcia wielkiej własności, a także pasożytując na zamęcie w europejskich stosunkach ustrojowych - potrafił w końcu dojść do okazałej siły par exellence politycznej. Dodajmy i to, że kościół - wówczas bardziej niż kiedykolwiek później - był ostoją kultury i nauki, że hierarchia duchowna de facto zmonopolizowała w swym ręku oświatę i wychowanie. Światopoglądem epoki był zatem światopogląd chrześcijański, a teologia awansowała bezspornie do godności nauki nauk, obejmującej swym zasięgiem bez reszty inne dziedziny wiedzy oraz kontrolującej wszystkie problemy 52 praktyki społecznej i politycznej. Zasada prymatu religijnej sfery życia nad świecką ciążyła w sposób zdecydowany na uzasadnianiu feudalnych, śred- niowiecznych struktur społecznych, kształtowała miejsce jednostki w świe- cie doczesnym, rzutowała na średniowieczną teorię prawa; stworzyła i upo- wszechniła teorię kruchości i tymczasowości państwa ziemskiego, prowadzi- ła do ideologii podporządkowującej to państwo i jego aparat woli władzy tluchownej. Extra ecclesiam nulla est salus (poza kościołem nie ma zba- wienia). Społeczeństwo średniowieczne było ujęte w system hierarchii, której szczeble oddzielała głęboka przepaść. Uczony biskup Laon, Ascelin, stwierdzał: Dom hoży, o którym się sądzi, że jest jeden, podzielony jest na trzy części. Jedni się modlą, drudzy wojują, a trzeci pracują. Na szczycie plasowali się duchowni, którzy czuli się nieskażeni przez brudne zajęcia doczesne. Nierówność mająt- kowa i polityczna miała swe wytłumaczenie w woli bożej. Człowiek - głoszo- no - jest wprawdzie istotą chodzącą po ziemi i z zasady obowiązaną do lojalności wobec władzy świeckiej, ale przede wszystkim jest obdarzony nie- śmiertelną duszą i dlatego podlega Bogu i jego doczesnym reprezentantom - papieżowi i duchowieństwu. Człowiek słucha praw państwa, ale przede wszyst- kim podlega nakazom prawa bożego i tym interpretacjom tego prawa, które mu podsuwa władza duchowna. Tworem Boga jest państwo. Państwo to struktura pr/ejściowa, realizująca jednak boże cele. Wprawdzie jest ono niedoskonałe, ale u podstaw jego bytu tkwi zadanie przygotowania ludzi do zbawienia. Spełnia wiec określoną funkcję w bożym planie zbawienia świata. Takie państwo nie może pretendować do suwerenności. Suwerenem jest głowa kościoła, papież, natchniony przez prawdziwego Boga, nieomylny. Papież jest najwyższym po Hogu sędzią władzy świeckiej, on rozstrzyga o tym, czy państwo dobrze, czy też /Ic wykonuje swoją misję. Oto zasadnicze wątki średniowiecznej doktryny kościoła, doktryny w tej epoce rozstrzygającej o sposobie ujmowania problemu państwa i społeczeństwa. Ewolucja konfliktów ideowych. Idea supremacji władzy duchownej w świecie oraz jej doktrynalna konsekwencja: prymat w sferze spraw świeckich, a więc l w sprawach polityki oraz instytucji politycznych, napotykała oczywiście /ucięty opór. W swej skrajnej formie była nie do przyjęcia dla władców państw ..barbarzyńskich", a w szczególności dla cesarzy największych ówczesnych mocarstw: bizantyjskiego, frankońskiego, niemieckiego; była również sprzeczna / aspiracjami monarchii narodowych. Brutalny ucisk feudalny, w stosowaniu którego kuria rzymska nie pozwalała się wyprzedzić władzy świeckiej, podważał /aufanie do hierarchii i kładł się tamą przed aspiracjami papiestwa do dominacji w cywilizowanym (czyli chrześcijańskim) świecie wieków średnich. Trzeba podkreślić, że różnice polityczne między feudałami duchownymi a świeckimi nie prowadziły na ogół do naruszenia podstawowych zasad ustroju społecznego l gospodarczego. Nie naruszały też - najczęściej - prymatu światopoglądu chrześcijańskiego. Wrogość wobec papiestwa była przez długie wieki wrogością wobec przeciwnika-konkurenta do władzy. Podstawowe prawdy onto- i gnose- 53 ologiczne teologii moralnej wychodziły z tych konfliktów zwycięsko. Poli- tyce papieża i ideologii papalnej (głoszącej prymat papieży w całym cywili- i zowanym świecie), uzasadnianej za pomocą argumentów religijnych, prze- ciwstawiano argumenty z tej samej sfery; sięgano do biblii, do patrystyki, do tradycji kościelnej, prawa kanonicznego. To zrozumiałe: w walce o władzę obie grupy tej samej warstwy posiadających korzystały z tej samej pożywki ideowej. Obraz ten jest jednak prawdziwy tylko jako zasadnicza prawidłowość epoki. Wieki średnie nie były rzeczywistością idealnie spetryfikowaną, ustatycznioną, odporną na działanie czasu i realnych procesów rozwoju. Pod powłoką oficjalnej doktryny toczyła się przez cały czas - jak w każdej epoce - żywa dyskusja, w której ulegały weryfikacji formułowane przez władców duchow- nych i świeckich kanony prawd autorytetu i objawienia. Kształtowała się i zmieniała ideologia protestu przeciwko oficjalnym schematom; zmieniały się same oficjalne schematy. Przede wszystkim wymagał tego postęp gospodarczy. Zrazu - w tzw. "ciemnych wiekach", od VI do VII - był on powolny i nieznaczny, później zaś - co najmniej od "prerenesansu" XII w. - wcale wartki. Potrzeby ekonomiczne rodziły postęp nauki. Badania naukowe zaś prowadziły do odkrywania prawd, które nie dawały się pogodzić z prawdami objawionymi i niedwuznacznie je podważały. Kościół bronił swych pozycji. Kierując się zdrowym rozsądkiem, zmieniał akcenty w swej doktrynie, przy- stosowywał ją do zmieniającej się rzeczywistości. Najbardziej pełnym wyrazem elastyczności ideologii papalnej była synteza Tomasza z Akwinu z drugiej połowy XIII stulecia. Tomizm dowodził dużych możliwości adaptacyjnych średniowiecznej nauki o państwie i społeczeństwie kościoła, ale był on zarazem świadectwem głębokiego konserwatyzmu tej nauki i jej niechęci do zmian. Do samego końca wieków średnich kościół stał na straży nie tylko swych politycz- nych, doczesnych aspiracji, ale też uzasadniał powoływanie coraz to nowych środków, mających na celu urzeczywistnienie owych ziemskich ambicji. Do końca zresztą nie był w tej walce osamotniony. Wszystko to nie było oczywiście w stanie powstrzymać kryzysu uniwersal- nych potęg średniowiecza. W XIV w. kryzys ten objął już wszystkie dziedziny życia i niemal wszystkie składniki świadomości. Zaznaczył się nowymi prądami w sferze gospodarki i zmianami w układach społecznych. Spotęgowała go nowa geografia polityczna Europy, ujawniającej nowe siły, odrzucającej zasadę uznawania zwierzchności papieskiej i cesarskiej, demaskującej zmurszałe struk- tury wieków średnich. Wyrażał się w nowej wizji świata, w postulatach, które były zapowiedzią nowej epoki, epoki humanizmu i realizmu odrodzenia. Ostatnie pokolenie ludzi średniowiecza, pokolenie Dantego, Occama czy Marsyliusza miało już zdecydowanie krytyczny i pesymistyczny obraz współ- czesnej rzeczywistości i w niejednym czuło się jej przeciwnikiem. Warto może już w tym miejscu odnotować, że swoje zasługi w burzeniu średniowiecznych tradycji w sferze stosunków społecznych i politycznych mieli również przed- stawiciele ówczesnej nauki prawa. 54 Wybrana literatura R. W. i J. Carlyle: A History of Mediewl Political Theory in the West, T. I-VI, Edin- bourg-London 1903-1936; W. Ullmann: Principles ofGovernment and Politics in the Middle Ages, I%1; G. L. Seidler: Myśl polityczna średniowiecza, Kraków 1961; J. Baszkiewicz: Państwo \uwerenne w feudalnej doktrynie, Warszawa 1964; J. Le Goff: Inteligencja w wiekach średnich, Warszawa 1966; C. Dawson; Szkice o kulturze średniowiecznej, Warszawa 1966; J. Baszkiewicz: Myśl polityczna wieków średnich, Warszawa 1970; R. W. Southern: Kształtowanie średniowiecza, Warszawa 1970; J. Le Goff: Kultura średniowiecznej Europy, Warszawa 1970; A. Wójtowicz: Model władzy państwowej Marsyliusza z Padwy, Katowice 1977. 2. Wczesne średniowiecze Doktryna imperialna Bizancjum. Upadek cesarstwa zachodniego nie zniwe- c/ył przekonania o trwałości i jedności imperium. Idea ta przetrwała, a nawet ugruntowała się na Wschodzie, w cesarstwie bizantyjskim. Bizancjum było teraz nlównym pretendentem do władztwa światowego, a doktrynalną podstawę tych aspiracji stanowiła teza o rzymskości wschodniego cesarstwa. Cesarz bizantyj- ski nosił tytuł władcy Rzymian i uznawał się za sukcesora światowej władzy Oktawiana i Konstantyna. Stołeczny Konstantynopol został ochrzczony mia- nem Nowego Rzymu. Przez długi czas językiem urzędowym była łacina, u bizantyjska arystokracja wywodziła swe genealogiczne drzewo od rzymskich rodów senatorskich. Przyczyny tego były złożone, jak złożona była bizantyjska r/.eczywistość. Bizancjum było państwem niejednolitym; jego ludność, zamieszkująca Półwysep Bałkański, Azję Mniejszą, Syrię i południowe wybrzeża Śródziem- nomorza, mówiła wieloma językami, składała się z rozmaitych grup etnicznych, należała do różnych kręgów kulturowych. Potrzeby polityczne wymagały więc integracji. Integrację zaś zapewniały absolutna władza cesarza i ideologia, która lecząc ów konglomerat grup, narodów i kultur, uzasadniała cesarski ab- Holutyzm. Ideologią tą był cezaropapizm, bizantyjska doktryna imperialna, która miała zapewnić jedność i potęgę państwa. Doktryna ta łączyła tradycje r/.ymskie (szczególnie zaś tradycje rzymskiego pryncypatu i dominatu) z ele- mentami chrześcijańskimi, wpływy hellenistyczne z wątkami orientalnymi. C'c/aropapizm stanowił wschodnioeuropejską odmianę procesów etatyzacyj- nych chrześcijaństwa w epoce kształtowania się feudalnej gospodarki i feudal- nych struktur politycznych. Bizancjum było pierwszym państwem średnio- wiecznej Europy, które w pełni doceniło i skutecznie rozwinęło w praktyce polityczne treści i polityczne funkcje religii chrześcijańskiej. Kodyfikacja Justyniana z VI w. określała cesarza jako władcę absolutnego, /rodło prawa najwyższego sędziego, najwyższego wykonawcę stanowionego pr/ez siebie prawa, craz naczelnego dowódcę. Ale znacznie bardziej stanowczo aniżeli normy prawne podkreślały cesarski absolutyzm pojęcia z religijnej sfery 55 wyobrażeń. Podstawowym składnikiem tej doktryny było boże namiestnictwo- cesarza. Cesarz jest władcą chrześcijańskim. Jeden jest Bóg na niebie i jeden cesarz na ziemi, zastępca Boga do spraw doczesnych. Jest on naśladowcą Boga i jego ziemskim obrazem. W sztuce bizantyjskiej Chrystus często występował z insygniami cesarskimi, a Matka Boska ubrana była w diadem i szaty cesarzowej. W niedziele palmowe cesarz odbywał procesje na wzór wjazdu Chrystusa do Jerozolimy, a w Wielkie Czwartki umywał nogi starcom. Jako współrządzący z Bogiem cesarz zasiadał na tronie, który mógł pomieścić dwie osoby; w dni powszednie siedział na tronie po jego prawej stronie, w dni uroczyste zaś po lewej, prawą zostawiając dla Chrystusa, obecnego, choć niewidzialnego dla zwykłego śmiertelnika. Nad tronem rozpięty był baldachim, od poddanych dzieliły władcę dywany, zasłony i podwyższenia. Cesarz korono- wany jest - twierdzono - przez samego Chrystusa, miejsce koronacji stanowiła świątynia. Lud witał go okrzykiem "święty", a poddani zbliżać się mogli doń tylko z zakrytymi dłońmi. Wiele było w tej symbolice elementów zapożyczonych z pogańskich tradycji Wschodu, np. obowiązek adoracji cesarza w pozycji leżącej oraz insygnia cesarskiej godności i władzy: orzeł (ptak Jowisza), kula ziemska (która do dziś przetrwała w postaci jabłka monarszego), aureola (symbol tarczy słonecznej). Cesarz - wedle wyobrażeń Bizantyjczyków - był wszechobecny; jego obrazy wisiały w urzędach i kościołach, jego wizerunki figurowały na znakach wojska, na monetach i nakryciach głowy. Władza cesarska obejmowała cały świat. Cesarz Bizancjum stał na czele wielkiej rodziny monarchów i książąt. Najwięksi z nich (cesarze Frankonii, potem Francji i Niemiec) byli jego braćmi; inni jego synami, krewnymi lub przyjaciółmi. Również ceremoniał dworski uwzględniał aspekty ogólnoświatowe i podkreślał podporządkowanie ludów i władców Europy osobie cesarza. Cesarz był głową kościoła, a wspólnotę chrześcijan utożsamiano ze wspól- notą państwową. Wprawdzie najwyższą władzę w kościele sprawowało formal- nie kolegium pięciu patriarchów (Rzymu, Aleksandrii, Konstantynopola, Antiochii i Jerozolimy), ale faktyczna wyższość cesarza nad "pentarchią" była niewątpliwa: to cesarz zwoływał konsylium, on na nim przewodniczył, on też nadawał jego uchwałom wiążącą moc i wymuszał dla nich posłuszeństwo. Cesarskiej zwierzchności nad kościołem sprzyjała doktryna bożego namiestnict- wa cesarza, a także fakt, że kościół wschodni był mniej aktywny politycznie i mniej ambitny niż kościół zachodni. Toteż, jakkolwiek patriarchowie wscho- dni nie poddawali się bez walki i potrafili sobie zapewnić wcale dużą autonomię, nie doszło do uznania niezależności od cesarza, ani nawet uznania dla teorii dwóch głów w kościele wschodnim. Władza cesarska w kościele utrzymała się - i w doktrynie i w praktyce - aż do połowy XV w., kiedy to podbój Turków położył kres istnieniu państwa wschodniorzymskiego. Absolutnego władcy Bizancjum nie uważano jednak za despotę czy tyrana. Cechą charakterystyczną teologii politycznej tego imperium było to, że potrafiła ona połączyć ideę samowładztwa z teorią cesarskich obowiązków. Cesarz miał działać dla dobra poddanych, miał im zapewnić sprawiedliwość, podległe mu organy miały działać "zgodnie z wolą bożą i trwogą wobec Boga". Ideologia imperialna Bizancjum nie zawsze miała pokrycie w praktyce politycznej. Władza cesarzy nieraz potykała się o opór poddanych i częstokroć rozpływała w konfliktach o władzę. Ważną tamą dla absolutyzmu cesarza był fakt, że Bizancjum nie utrwaliło zasady dziedziczności tronu. Elekcje naruszały jego władzę cesarską, choć nie naruszały jej boskości; to Bóg inspirował senat, wojsko i lud do elekcji takiego czy innego władcy; gdy cesarz ginął w przewrocie pałacowym, tłumaczono to jako efekt odwrócenia się Boga od jego ziemskiego /astępcy. Natomiast mnożyły się trudności egzekwowania zasady uniwersalnej władzy cesarza w krajach Europy Zachodniej. Politycznie i militarnie Bizan- cjum przegrało pojedynek z Zachodem już w XII w. W toku tej walki jednak przenikały na zewnątrz elementy doktryny wschodniorzymskiej. Uzyskały one u/nanie wielu cesarzy niemieckich oraz na dworze papieskim; wpłynęły też poważnie na ukształtowanie się myśli politycznej na Rusi Kijowskiej, w Buł- garii, Serbii oraz na Węgrzech. Kształtowanie się feudalnej ideologii w państwach "barbarzyńskich". Inaczej niż w Bizancjum rozwijały się stosunki w Europie Środkowej i Zachodniej. Wielkie migracje ludnościowe i inwazje, luk charakterystyczne dla pierwszych stuleci, rodziły tu zamęt i nie sprzyjały wzmocnieniu nowych nlruktur. Aż do IX w. układy polityczne były kruche i zmienne. Na gruzach imperium wystąpiły o/naki regresu kulturalnsgo. Ale tzw. "ciemne wieki" nie były obojętne wobec spraw polityki. Prawda, że wiele tu prymitywizmu, mało prób nawiązania do imponującego dorobku antyku. Kontakty z dawną cywilizacją rzymską nie zanikły jednak zupełnie. Władza szefów państw "barbarzyńskich" była wcale silna, a uzasadnienia jej tkwiły głęboko w tradycji kulturowej zdobywców. Władcy państw (icrmańskich wywodzili swą władzę od Boga, przyznawali sobie magiczną moc zwyciężenia. Król wyróżniał się od zwykłych śmiertelników. Zgromadzenia powołujące i usuwające monarchów u/.nawano za instytucję sakralną. Stare wyobrażenia ludów "barbarzyńskich" nietrudno było więc tl/Kodnić z doktryną rzymskiego kościoła. Władcy germańscy szybko przyjmowali chrystianizm. » jednocześnie kościół chrystianizował pogańskie poglądy o nadludzkiej, magicznej władzy króla. ródło konfliktu. Kościół stawał przed pytaniem, jak reagować przeciwko królowi "z łaski bożej", gtly ten błądzi. Pytanie było o tyle istotne dla kościoła, że już na początku VII w. papież Grzegorz Wielki ogłosił, że podstawowym zadaniem państwa jest umożliwić ludziom uzyskanie zbawienia w ilniu sądu ostatecznego, że zatem królestwo ziemskie to tylko przedsionek królestwa niebieskiego. Myl lo wyraz nasilenia się tendencji ekspansywnych w kościele, który w braku jedynego silnego konkurenta, cesarza, swobodniej mógł budować swą materialną potęgę oraz rozszerzać zakres (Militycznej i ideowej aktywności. Na pytanie to udzielał odpowiedzi biskup Sewilli, Izydor, żyjący w pierwszej połowie VII w. l/yilor był autorem licznych traktatów, podejmujących próbę wykorzystania dorobku klasycznego illu potrzeb katolicyzmu. Teza Izydora brzmiała: król, który grzeszy, traci królestwo; tzn. warunkiem lojalności wobec władzy jest przestrzeganie przez nią prawa bożego. Naruszenie tego piiiwa uruchamia prawo poddanych do oporu wobec tyrana. Izydor uchodzi za prekursora średniowiecznej teorii i systematyki prawa, wyrażonej w trój- |Mx|/iale norm na: a) prawo naturalne pierwotne (boskie); b) prawo powszechne (i w tym sensie też 56 57 naturalne, ale zarazem skażone grzechem pierworodnym); c) prawo ludzkie, pochodzące od wła świeckiej i stanowiące konkretyzację norm prawa naturalnego. Sprzyjał temu podziałowi prą? tradycjonalizm, wyrażający przekonanie, że reguły ludzkiego postępowania są niezmienne, wiec dziedziczone po przodkach. Utrzymywał on przewagę praw zwyczajowych i hamował rozwój pn terytorialnego. Idea cesarska i postępy doktryny kościelnej. Wielkie znaczenie dla poste średniowiecznej doktryny politycznej miało wskrzeszenie i urzeczywistnię idei imperialnej przez Karola Wielkiego, który w 800 r. koronowa, został w Rzymie cesarzem. Nowy władca nadał swemu państwu charakt chrześcijański. Karol Wielki uznał się za obrońcę i patrona religii i kościół uważał się za jego zwierzchnika; mianował on i usuwał biskupów, czuwał na moralnością duchowieństwa, prowadził akcję misyjną i rozstrzygał spór w sprawach o czystość wiary. Sojusz z frankońskim cesarstwem dawał kościołowi spore korzyści. Wpra\. dzie musiał on uznać nad sobą kontrolę władców frankońskich, niemnit zyskiwał niezależność od Bizancjum, a także swobodę manewru na tereni^ samej Italii po zlikwidowaniu państwa Longobardów. Wzrastała władzi. papieża w samym kościele. Wszystko to przygotowywało grunt dla rozwoju świeckich aspiracji głowy kościoła. Elementy doktryny prymatu papieża naras- tały po rozkładzie państwa Franków. Jednym z argumentów, które miały uzasadniać wyższość religijnej, kościelnej, papieskiej sfery działania nad świe- cką, była w IX stuleciu tzw. teoria darowizny Konstantyna. Podstawę jej stanowił falsyfikat, który przytaczał rzekomą decyzję Konstantyna Wielkiego, odstępującą papieżowi - z wdzięczności za wyleczenie z trądu - władzę w Rzymie, Italii i zachodnich prowincjach cesarstwa oraz uznającą prymat, papieski nad patriarchami i wszystkimi kościołami chrześcijańskimi. Akt "darowizny" kreował papieża rzymskiego na głowę kościoła i dawał mu najwyższą cesarską godność na terytoriach byłego imperium zachodniego. l W wiekach IX i X idea prymatu papieskiego daleka była jeszcze od utrwalenia. Odnowienie cesarstwa zachodniego (też świętego i rzymskiego) przez Ottona I (962 r.) utrudniało papieżowi manipulowanie zasadą papalną, przede wszystkim z uwagi na ciągle niewystarczającą jeszcze siłę. Ale papiestwo wzmacniało się; ugruntowywał się absolutyzm papieski w państwie kościelnym, rosło uzależnianie od rzymskiej kurii hierarchii duchownej w poszczególnych państwach, krzepł aparat kościelny. W drugiej połowie XI stulecia było ono już i organizacyjnie przygotowane do podjęcia praktycznej, a nie tylko teoretycznej konfrontacji z uniwersalizmem cesarstwa. Wybrana literatura B. David: La Souverainete et les limites juridigues dupouvoir monarchigue du Xle au XVe siecles, Paris 1954; E. Barker: Social and Political Thougth in Byzanthium, 1957; J. Baszkiewicz: Państwo suwerenne w feudalnej doktrynie, Warszawa 1964; G. Ostrogorski: Dzieje Bizancjum, Warszawa 1968; J. Baszkiewicz: Myśl polityczna wieków średnich, Warszawa 1970. 58 3. Papalizm Npor gregoriański. Burzliwy rozwój teorii papalizmu, tj. doktryny głoszącej •««lwn salną - ogólnoświatową, i duchowną i świecką - suwerenność papieża, 'iipił już w XI stuleciu. Przygotowały pod nią grunt sukcesy procesu i niania się kościoła, wzrost absolutyzmu papieża w samym kościele, a także i ocenie sytuacji w stosunkach politycznych w Europie. Wielkie znaczenie dla postępu papalizmu miał słynny spór (gregoriański) •i Inwestyturę biskupów między papieżem Grzegorzem VII Hildebrandem j III/1-1085) a cesarzem Henrykiem IV (1056-1106). W toku sporu cesarz •Iwukrotnie ogłaszany był przez papieża za pozbawionego władzy. Stawka była 4Y*oka, bo mianowani przez cesarza biskupi stanowili ostoję monarchii. W walce • i mlehranie cesarzowi prawa do mianowania biskupów Grzegorz odwołał się do Mnwych sił społecznych. Wykorzystywał opozycję książąt i możnych przeciw •ltul/y cesarza-króla, wspierał radykalny antyniemiecki ruch społeczny - pół- niH nowschodnią patarię, odwoływał się do jedności Włochów przez wskrzeszenie n ulycji rzymskich, wreszcie zręcznie wygrywał sprzeczności interesów między . ..irstwem a ambicjami formujących się na rubieżach Rzeszy monarchii, i n gnących w sojuszu z papiestwem zyskać pełną niezawisłość od cesarza. (irzegorz VII zapoczątkował proces desakralizacji władzy świeckiej. Głosił, •»• państwo to twór z istoty swej zły. Władza państwowa zrodziła się z podszeptu »/Mlana, z pychy i żądzy władzy. Któż nie wie - pisał Grzegorz - że pierwsi królowie i władcy byli nieprzyjaciółmi Boga, którzy, popychani przez ślepą ttmhicję i nieznośną pychę i podjudzeni przez diabła, władcę tego doczesnego (wlała, zechcieli poprzez pychę,rozboje, kłamstwa, zabójstwa i wszystkie inne fhrodnie - panować nad równymi sobie, to jest swoimi ,,bliźnimi. Państwo jest wl^c w swej istocie tworem grzesznym, niedoskonałym. Ma ono rację bytu tylko wtedy, gdy realizuje postulaty sprawiedliwości bożej. Znaczy to, że tylko i >.i ństwo pobłogosławione przez kościół może być organizacją pożyteczną, miłą U<>HU. Na czele tego kościoła stoi papież, namiestnik Boga na ziemi, jedyny w ladca uniwersalny, głowa wszystkich panujących. On jeden jest prawdziwym • i-.ar/em, on i tylko on ma prawo do noszenia insygniów władzy najwyższej. l'.ipież jest najwyższym, odpowiedzialnym bezpośrednio przed Bogiem sędzią i może usuwać władców z tronu, a ludność poddaną złym panom - zwalniać / obowiązku posłuszeństwa. Już wcześniej wysuwano w kościele zasadę, że papież stosuje sankcje religijne wobec buntujących się przeciwko władzy .wieckiej tylko wtedy, gdy zarządzenia tej władzy są "słuszne", a więc tezę, że 1.1 >ściół ma prawo oceny słuszności tych zarządzeń. Już wcześniej głoszono też, A- biskupi bliżsi są Bogu niż władcy koronowani. Teraz Grzegorz zrywał / monarchów aureolę świętości. Może on cesarstwa, królestwa, księstwa, marchie i wszystkie posiadłości ludzkie na ziemi odbierać każdemu i nadawać wedle zasług. U podstaw tej prerogatywy tkwiła idea o nieomylności papieża. Idea krzyżowa. Po pontyfikacie Grzegorza VII absolutyzm papieski trwał nadal i nawet się umacniał. Doktrynalnym tego wyrazem było ugruntowujące 59 się uznanie dla tezy, że papieżowi przysługuje prawo ustanawiania władców. Doktrynalne i zarazem praktyczne świadectwo absolutyzmu papieskiego stano- wiła przede wszystkim idea krzyżowa. Wyprawy krzyżowe miały umocnić pozycję polityczną papiestwa, które chciało utworzyć na terenie Jerozolimy własne państwo. Królestwo jerozo- limskie miało osłabić potęgę kościoła greckiego; odzyskanie grobu Chrystusa miało umocnić prestiż kościoła w Europie. Głosząc hasło świętej wojny z Sarace- nami, żerowano na religijnych sentymentach ludzi średniowiecza oraz zręcznie wykorzystywano żądzę zysku i sławy. Doktryna krzyżowa rozwinęła się w pełni w XII w. Ukazywała ona krucjaty papieskie jako dzieło boskiej inspiracji, jako realizację biblijnego marszu ku ziemi obiecanej. Wykorzystywano w niej legendę o Konstantynie Wielkim i jego wizji zwycięskiego krzyża (in hoc signo vinces).\ Udział w wojnie krzyżowej przedstawiano jako sukces przed obliczem Boga;] śmierć z rąk pogan to niewątpliwe zbawienie dla krzyżowca. Idea krzyżowa była świadectwem potęgi papiestwa jako siły politycznej; dowodziła też sukcesu doktryny politycznej kościoła. Jak wiadomo, wyprawy krzyżowe organizowano nie tylko dla odzyskania Grobu Pańskiego. Wykorzys- tywano ją dla prowadzenia krucjat wewnętrznych, przeciw poganom na kontynencie europejskim, a także przeciwko heretykom. Rozkwit teorii papalizmu w XIII w. Apogeum teorii papalizmu przypadło na stulecie XIII. Źródeł tego sukcesu kościoła trzeba znów szukać w faktach. Wiek XIII zakończył dzieło centralizacji kościoła; świeckie państwo papieży objęło całą środkową Italię. Władza papieska była teraz identyfikowana z władzą całego kościoła. Potężny aparat kurialny skutecznie kontrolował funkcjonowanie ducho- wieństwa w poszczególnych państwach, strzegąc jego lojalności i pilnując napływu' danin od wiernych z całej Europy. Rosła więc potęga materialna papiestwa; .• wzrastała ranga papieskiego sądownictwa w sprawach świeckich; rosła liczba j zakonów realizujących politykę kościoła. Umacniał się wpływ papieży na uniwer- i sytety. Pomnożeniu uległ system państw lennych papiestwa. Papiestwo umiejętnie i wygrywało konflikty polityczne między państwami i osłabienie cesarstwa: chętnie i często narzucało swój arbitraż państwom walczącym z cesarstwem i politykowało z cesarzem, walczącym z tendencjami odśrodkowymi możnowładztwa. Za pontyfikatu Innocentego III (1198 - 1216) doktrynalny problem dualizmu władzy świeckiej rozstrzygnięty został niedwuznacznie na korzyść papieża. Uniwersalizm papieski był teraz wspierany przez liczne teorie. Miały one rozwiewać złudzenia tych, którzy jeszcze wierzyli w równorzędność władzy świeckiej w stosunku do papieskiej. Uderzały przede wszystkim w ambicje cesarstwa, które nadal było głównym przeciwnikiem w politycznej grze. Innocenty IV twierdził, że najpierw trzeba poskromić smoka (tu konkretnie cesarza Fryderyka II Rogera), potem łatwiej już będzie rozprawić się z małymi wężami - monarchami państw okalających Rzeszę. Uniwersalizm papieski daleki był zatem od trwałego popierania monarchii narodowych przeciw cesarstwu. Dante Alighieri napisze później: Jedno z dwóch słońc ludzkości ^ zgasiło drugie, a miecz został połączony z pastorałem. 60 Teoretycznie wspierały papalizm nader liczne i wymyślne konstrukcje, n wśród nich następujące: 1) Teoria jedności świata. Świat zbudowany jest na podobieństwo organizmu człowieczego (stąd nazwa: organiczna) i nie może mieć dwóch głów, świeckiej i duchownej. Głową w tym świecie jest papież. 2) Teoria kościoła-duszy i władzy świeckiej-ciała. Istnieje hierarchia bytów; hylcm najwyższym jest byt najbardziej uduchowiony. Znajduje on swe ziemskie (nlhicie w osobie namiestnika bożego - papieża. 3) Teoria wyższych zadań piipiestwa i niższych celów państwa. Tylko papież wskazuje wiernym ostateczne • rlc; ziemskie cele są zaledwie ich cząstką. 4) Teoria kościoła jako instytucji • loskonałej i państwa jako tworu obarczonego grzechem. Papież może uchylić "Hr/eszne" postanowienie władcy świeckiego, a nawet usunąć samego cesarza, kiedy pozostaje on głuchy na głos nieomylnego papieża. Papież jest powołany «lo badania, czy osoba ustanowiona władcą ma kwalifikacje do rządzenia; sprawdza, czy istnieją dostateczne gwarancje, że nie będzie ona rządziła gr/csznie. Ma więc prawo do zatwierdzania kandydata przed objęciem przezeń ur/.edu. 5) Teoria wikariatu, głosząca, że po śmierci cesarza władza wraca do papieża. W okresie bezkrólewia na tronie cesarskim zasiada zatem papież jako wikariusz Chrystusowy. Teoria ta nawiązywała do zasady prymatu Rzymu nad Awiatem: papież jest tu zastępcą tego, przez którego panują królowie, a który daje królestwa temu, którego sobie wybierze. 6) Teoria dwóch mieczy, tłumacząca wy/szość papieża argumentami genetycznymi, "historycznymi": Bóg dał Piot- rowi dwa miecze - jeden symbolizujący władzę duchową, drugi władzę (kwiecką. Papież jest jedynym depozytariuszem (szafarzem) miecza świeckiego. A /.atem władza cesarska ma swoje źródło w woli papieża. Pochodzi ona od Iłoga tylko pośrednio, a więc inaczej aniżeli papieska, którą bezpośrednio ustanowił Bóg. 7) Teoria darowizny Konstantyna: kościół w dalszym ciągu wykorzystywał ją - nie bez sukcesu - dla utrwalenia swych wpływów oraz dla •ichrony emancypacyjnych w stosunku do państwa tendencji duchowieństwa. M.in. wspierała ona ambicje zakonów rycerskich, działających w Europie. H) Teoria papieża jako reprezentanta ludu rzymskiego. Wnioskiem wysuwanym / lej teorii była znów teza, że tylko papież jest szafarzem godności cesarskiej. Wszystkie te teorie, nawzajem się przenikając i uzupełniając, obalały teorię dualizmu władzy papieża i cesarza, niemniej nie odbierały jeszcze władzy iwicckiej możliwości pewnej swobody działania; ich założeniem było bowiem pośrednie ingerowanie w sferę świecką przez papieży, w sytuacjach skrajnie "grzesznych". W drugiej połowie XIII w. papiestwo zaczęło głosić pogląd, że władza papieska może wykonywać władzę świecką bezpośrednio, w każdym pr/.ypadku. Był to nurt tzw. hierokracji. Według hierokratów papież jest /rodłem wszystkich władz państwowych, jest iudex ordinarius omnium (zwyczaj- nym sędzią wszystkich). Cesarze uznawani byli za administratorów z łaski stolicy apostolskiej; zostawiono im wykonywanie władzy, ale sama władza, jej istota, spoczywała w ręku papieża. Odrzucano w ten sposób nawet pozory dualizmu. W bulli Unam Sanctiam (1302), wydanej przez papieża Bonifacego VIII w toku |cgo sporu z królem Francji Filipem Pięknym, papież podniósł swą uniwersalną 61 władzę do godności dogmatu wiary. Ego sum papa = ego sum imperator stwierdzał Bonifacy. Prawo kanoniczne i rzymskie w służbie papieskiej. Absolutyzm papież) znajdował teoretyczny podkład w prawie kanonicznym oraz w dualistyczn koncepcji prawa bożego i ludzkiego, która w nauce prawa wysuwała wówczas coraz wyraźniej na pierwszy plan. Prawo kanoniczne było ogromn}. zbiorem norm, złożonym z materiału biblijnego (Pismo Święte), patrystyl (nauk ojców kościoła, którym nadano walor norm prawa), ustawodawstwa. soborowego (postanowienia zjazdów biskupich) oraz prawa papieskiego (tzw.J dekrety papieskie). W miarę umacniania się władzy papieża, w kościele wzrastała jego ranga. Już w pierwszej połowie XII w. boloński kanonista Gracjan uznał wyższość ustaw papieskich nad patrystyką i ustawodawstwem soborowym. W 1234 r. papież Grzegorz IX dokonał oficjalnej kodyfikacji dekretałów, co oznaczało zakończenie procesu przystosowywania prawa koś- cielnego do teorii wszechwładzy papieskiej i do uprzywilejowanej pozycji kościoła wobec państwa. Dzięki rozwojowi uniwersyteckiej teologii, prawo kanoniczne rozprzestrzeniło się szybko na kraje Europy i stało się ważnym składnikiem kultury prawniczej epoki. Podobne funkcje spełniał średniowieczny dualizm prawa natury i prawa ludzkiego. Treści rzymskie były w tej koncepcji ledwo widoczne. Natura to Bóg; jej nakazy odbijały się w ludzkim rozumie z woli bożej. Umożliwiało to utożsamianie prawa natury z objawieniem. Gracjan stwierdzał - zgodnie z ideą, iż Bóg jest identyczny z najwyższą naturą - że prawo natury to prawo boże, zawarte w Piśmie Świętym. Według kanonistów tak pojęte prawo natury jest wyższe od niedoskonałych, nietrwałych norm prawa pochodzącego od ludzi. Nie mieli też kurialni legiści wątpliwości, że jedynym interpretatorem bożego prawa naturalnego może być władza duchowna. Wybrana literatura W. Ullmann: Medie\al Papalism. The Political Theories of tke Medieval Canonists, London 1949; K. Grzybowski: Klasowe podloże feudalnego papalizmu i absolutyzmu, "Czasopismo Praw- no-Historyczne" V, 1953; G. de Lagarde: La naissance de iesprlt laiąue, t. L, 1956; J. Baszkiewicz: Uwagi o uniwersalizmie i koncepcji suwerenności państwowej w feudalnej teorii politycznej do początku XIV wieku, "Czasopismo Prawno-Historyczne" VII, 1955, z. 2 oraz VIII, 1956, z. 1; T. Grudziński: Polityka papieża Grzegorza VII wobec krajów Europy środkowej i wschodniej, Warszawa 1959; J. Baszkiewicz: Państwo suwerenne w feudalnej doktrynie, Warszawa 1964. 4. Uniwersalizm cesarski Odnowione w drugiej połowie X w. przez Ottona I cesarstwo zachodnie było obok Bizancjum j najważniejszą strukturą polityczną w średniowiecznej Europie. Kontrolowało ono rozległe teryto-J ria, narzucało swe zwierzchnictwo krajom sąsiednim na Wschodzie i Południu, a cesarz uosabiał -j 62 1 'i'iiic jak jego konstantynopolski konkurent do światowego władztwa - szczyt piramidy " i> h godności monarchicznych i książęcych. Treści nowego cesarstwa (świętego i rzymskiego, • i-m narodu niemieckiego) były podobne do karolińskich. Cesarz to władca wielu krajów • • l ii ludów, patron kościoła, bicz boży przeciwko poganom, symbol jedności europejskiej .iłowej, sukcesor dawnego Imperium Romanum. N/crokie pola aktywności politycznej cesarstwa wymagały teoretycznego uzasadnienia. Było to •»m hardziej konieczne, że pozycja cesarza wewnątrz państwa nie była mocna, a tendencje MtlwiMMilistyczne budziły niechęć i opór państw europejskich, nie chcących pozostawać w zależno- »l ml Niemców. Wiemy już, że zderzały się one także coraz mocniej z uniwersalizmem kościoła • y in»k okatolickiego. Doktryna światowej władzy średniowiecznego cesarstwa ukształtowała się w pełni w XII i XIII • w ostrym sporze z papiestwem. Ale uniwersalizm cesarzy nie był wymierzony wyłącznie r. • i iwko papiestwu i papalizmowi; jego funkcje były daleko szersze. Uniwersalizm cesarski to i- • ilr wszystkim tytuł prawny, uzasadnienie i wyraz ideologiczny niemieckiej ekspansji feudalnej. i'> \l on agresywnej polityce niemieckiej na terenie Włoch i w krajach Słowiańszczyzny oraz • tliimal interwencje w wewnętrzne sprawy państw Europy. Chodziło przy tym nie tylko o agresję Hłmych cesarzy; ideologia imperialna tłumaczyła ekspansję książąt Rzeszy, granicznych grafów ul*/ zakonów rycerskich (takich jak Krzyżacy). O ile bowiem książęta niemieccy niechętnie IMHlpor/.ądkowywali się władzy cesarza i nie ustawali w próbach osłabienia jego zwierzchnictwa, to pi/wicż w stosunkach zewnętrznych tytuł cesarski bezsprzecznie ułatwiał politykę ekspansji Mwłiis/cza na terenach wschodnich). Uniwersalizm służył też walce z koncepcjami suwerenności |wn«lw europejskich oraz uzasadniał pełną niezależność od cesarstwa wschodniego. Wreszcie miał mi im celu hamowanie rozwoju koncepcji współudziału "ludu" w rządach. W ideologii imperialnej cesarstwa konkurowały z sobą różne wątki. Obóz cesarski korzystał lównocześnie z argumentów religijnych, historycznych i prawnych. Na czoło wysuwano zasady (łtnlkrcślające chrześcijański charakter cesarstwa. Oznaczało to zatem prymat dla argumentów NIC/crpniętych z tej samej sfery pojęć, która inspirowała światowe władztwo głównego konkurenta wwrst wa - kościoła i papieża. Tłumaczyliśmy już, dlaczego w tym konflikcie o władzę dwie grupy lej wiinej przecież klasy feudałów korzystały z jednej pożywki ideowej. I tak, papieskiemu prawu kontrolowania i detronizowania władców przeciwstawiani) tezę n królu - namiestniku Boga w całym chrześcijańskim świecie. Upokorzony przez papieża Henryk IV podkreślał, że władza cesarza pochodzi wprost od Boga. Pomazanie króla przy koronacji czyni DII poddanym tylko wobec Boga. I tylko Bóg może cesarza sądzić. Na początku XII w. tzw. Anonim l horacensis z Yorku przyznawał władcy świeckiemu wyższość nad papieżem, sięgając do tejsarnej Ifoni organicznej, którą wcześniej posłużył się Grzegorz VII. Władca świecki - podkreślał Anc- ulin jest obrazem Boga-ojca, podczas gdy kapłan - obrazem tylko Chrystusa; król reprezentuje / natury Chrystusa to, co jest i w Bogu-ojcu, a mianowicie boską naturę, podczas gdy kapłan i ('prezentuje tylko naturę ludzką. W konkluzji Anonim stwierdzał, że władza duchowna nie może Ingerować w sprawy świeckie, natomiast monarcha ma prawo do takiej interwencji, gdjż duchowieństwo jest mu podległe. Boskie pochodzenie władzy cesarskiej było przez legistów akcentowane tym silniej, że z biegiem czasu papiestwo stawiało tu znaki zapytania. Od czasów Fryderyka I Barbarossy (druga połowa XII w.) cesarstwo było "świętym" lni|x.Tium. Jego misja była zatem religijna, a jego cesarz przywódcą wszystkich chrześcijan: cesarz |r»l wodzem chrześcijaństwa, bo jest namiestnikiem bożym na ziemi. Jeden jest Bóg, jedna, jest ilvilas Dei, respublica Christianorum, jeden w konsekwencji jest i cesarz. Jako Chrystusowy immicstnik rządzi on całym światem niczym Bóg. Ideę cesarstwa ujmowanego jako boży porządek nit /icmi wspierano chętnie cytatami z Pisma. Argumentacja historyczna w ideologii imperialnej miała walor pomocniczy. Wskazywane wifc na cesarstwo jako na schedę odziedziczoną po dawnych Rzymianach (poświadczała tę ideę nazwa cesarstwa, akcentująca jego rzymskość). Ujmowano jego cele jako misję cywilizacyjną, pozos- Uwioną w testamencie przez antyczne imperium. Widziano wreszcie w uniwersalnym ksztatcie dawnego Rzymu wzorzec ogólnoświatowego mocarstwa, którego średniowieczni władcy cesarscy są 63 wskrzesicielami i naśladowcami. Podkreślano, że imperium światowe cesarza niemieckiej1 rezultat "przeniesienia" cesarstwa od Franków (po rozpadzie monarchii karolińskiej), albo t i Greków (tj. od osłabionego Bizancjum). Znacznie mocniejsze wsparcie znajdowała cesarska ideologia imperialna w prawie rzyms • Zwano je często otwarcie "prawem cesarskim". Prawo rzymskie adaptowali dla potrzeb cesai glosatorzy. Przenosili oni na osobę cesarza justyniańskie pojęcia o władzy rzymskiego impera i Szeroko wykorzystał prawo rzymskie dla wzmocnienia idei cesarskiej Fryderyk II Roger w s' głośnym sporze z Innocentym III na początku XIII w. Z kodyfikacji justyniańskiej przeja zasadę, że monarcha jest jedynym źródłem sprawiedliwości. Monarcha nie jest związany prą", w tym mianowicie sensie, że on i tylko on jest jego twórcą i nikt na ziemi nie ma prawa kontrol działa on zgodnie z wydawanymi przez siebie ustawami. W działalności prawotwórczej obowia/-,., i go tylko zasady rozumu. Absolutny zakres władzy przysługuje monarsze z woli ludu (na rrun y rzymskiej lex Regia), który w całości i nieodwołalnie władzę na niego przelał. Stąd monarcha to p.m życia i śmierci swych poddanych, pan zarówno ich duszy, jak ciała. To zaś oznacza, że monardu jest stróżem religii; jest też panem ich mienia. Tak skrajna formuła nie utrzymała się, wywarła jednak pewien wpływ na ideologię imperialii.| schyłku XIII w. i początków XIV. Legiści obozu cesarskiego głosili wówczas, że cesarstwo jcsi identyczne z prawem, że każda władza świecka jest cesarzowi podległa. W ręku cesarza skupiają si$ prerogatywy należące wyłącznie do niego (tzw. iura reservata), niedostępne innym monarchom. Wymieniano tu: cesarskie prawo nadawania korony, kreowania notariuszy, wyzwalania, nobilito- wania, legitymowania dzieci nieślubnych, zakładania uniwersytetów, nakładania podatków bez zgody stanów. Cesarz to najwyższy sędzia, najwyższa instancja odwoławcza od wszystkich wyroków zapadłych w granicach jego uniwersalnego imperium. Jednemu tylko cesarzowi przy- sługuje tytuł maiestas, w związku z czym crimen laesae maiestatis może być popełnione tylko w stosunku do jego osoby. Teoria imperialna wyrastała z przewagi cesarstwa niemieckiego w średniowiecznej Europie środkowej. Wyrażała tęsknoty i dążenia do umocnienia tej przewagi. Przetrwała ona średniowiecze, choć od XIV w. nie miała już pokrycia w rzeczywistości, nie potrafiła bowiem na dalszą metę zapewnić jedności politycznej cesarstwa. Uniwersalizm sprzyjał rozproszeniu władzy cesarza, jego uzależnieniu od książąt Rzeszy i nie zapobiegł rozdrobnieniu feudalnemu. Wybrana literatura F. Kempf: Papsttum und Kaisertum bei Innocenz III, 1954; J. Baszkiewicz: Uwagi o uniwersali- zmie i koncepcji suwerenności państwowej w feudalnej teorii politycznej do początku XIV wieku: "Czasopismo Prawno-Historyczne" VII, 1955, z. 2 oraz VIII, 1956, z. 1; tenże: Państwo suwerenne w feudalnej doktrynie, Warszawa 1964; tenże: Myśl polityczna wieków średnich, Warszawa 1970. 5. Doktryna monarchii narodowej Rozwój idei monarchicznej i teorii suwerenności państwa. Idea papieskiego dominium mundi (władztwa światowego) oraz doktryna uniwersalnego "święte- go" cesarstwa, które stanowiły tak charakterystyczny składnik średniowiecznej ideologii polityczno-prawnej, hamowały wprawdzie rozwój "idei państwowej", ale nie oznaczały jej zaniku. Mimo osłabienia władzy państwowej przez system lenny i wzrostu potęgi wielkich właścicieli, żywa była przez cały okres ideologia suwerenności państwa i jego niezależności od mocarstw uniwersalnych. W ryć 64 • l*| rpice, legendach i pieśniach, annałach i kronikach przetrwały wyobraże- • wszystkich zastąpiono zgodą "pełnomocników wszystkich", przyjęto też z;i że reprezentanci poszczególnych korporacji decydują większością głosów tworzyły się w późnym średniowieczu zasady funkcjonowania reprezci stanowych. Już w drugiej połowie XIII w. doszło do praktyki zasięgania ,,r lub "zgody" parlamentów (zwołanie sejmu Rzeszy przez Rudolfa Habsr i w 1274 r., parlamentu angielskiego przez Edwarda II w 1295 r., francuski. Stanów Generalnych przez Filipa w 1302 r. itd.). Działalność reprezeni.u i stanowych była różna, wyrażała aktualne układy sił. Następna epoka rozwnu i wokół ich kompetencji burzliwą dyskusję. Wybrana literatura W. Berges: Die Furstenspiegel des hohen und spdten Mittelalters, Leipzig 1938; P. E. Schramm:, Kónig von Frankreich. Das Wesen der Monarchie vom IX zum XVI Jahrhundert, 1939; C Petit-Dutaillis: La monarchie feodale en France et en Angleterre, Xe-XIII" siecle, 1950 E. Kantorowicz: The Kings' Two Bodies, Princeton 1957; K. Grzybowski: Teoria reprezentuj w Polsce epoki Odrodzenia, Warszawa 1959; J. Baszkiewicz: Państwo suwerenne w feudaln doktrynie. Warszawa 1970; A. Wójtowicz: Model władzy państwowej Marsyliusza z Pat Katowice 1977; M. Boczar: Koncepcja polityczna Jana z Salisbury, "Czasopismo Prawno-Histor ne" XXXII, 1980. 6. Renesans XII i XIII wieku Prerenesans. Renesansem XII-XIII w. czy też prerenesansem nazywamy klimat filozoficznego fermentu i dyskusji politycznej, który ogarnął elitę średniowiecznych intelektualistów na tle wielkiego zwrotu ku starożytności, ku jego kulturze, filozofii i doktrynie politycznej. Zapleczem tego zwrotu były procesy ekonomiczne i postęp urbanizacji. Bogacące się na wymianie towarów miasta potrafiły stworzyć własne środowiska inteligenckie. Horyzonty miesz- czanina były szersze, a poglądy bardziej realistyczne niż rycerzy i mnichów. "Umiejętności czytania, pisania i liczenia były w miastach pierwszą potrzebą" (Adam Yetulani). Rosła ranga uniwersytetów, które stawały się centrum nauki i nauczania. Miasta były widownią częstych wystąpień antypapieskich; potrafiły też ściągnąć na siebie nienawiść hierarchii duchownej. Dla duchowieństwa 68 i s siedliskiem rozpusty i braku morale: musiało tak być, skoro twórcą p miasta -jak sądzono - rzekomo bratobójca Kain. O późnośred- viii Paryżu pisał uczony teolog, że jak cuchnąca koza i owca nieczysta przykładem pożera napływających zewsząd przybyszów i własnych iiw oraz pociąga ich wraz z sobą w przepaść. Miasta buntowały się i /cciwko panom świeckim, którzy uciskali je i poniżali. Niepracujący i cieszyli się tu równie miernym szacunkiem jak żebrzący mnisi. komunalna odważnie wypowiadała hasło wolności od władzy panów, V pokoju i gwałtownie protestowała przeciwko wojnom prywatnym • Najbardziej aktywne i silne komuny północnowłoskie brały na siebie ony wolności i honoru Italii. i,l> ekonomiczny, procesy urbanizacyjne i rozwój wiedzy o świecie 'vwały ze sceptycyzmem traktować teologię; przestawała być ona uznawa- imiwersalny klucz do poznania prawdy. Rodziły się żądania prawa do nści", do rozszerzania wiedzy o prawdzie; pojawiały się też postulaty /cnia nadbudowy ideologicznej, zarówno ogólnofilozoficznej, jak i teore- •'politycznej. Droga wiodła m.in. przez poznanie dorobku minionych 'W i przystosowanie ich do potrzeb współczesności. < Hlkrycie Arystotelesa". Awerroizm łaciński. Wiek XII dokonał odkrycia i Arystotelesa, najbardziej racjonalistycznej i realistycznej filozofii antyku. w Arystotelesa zrewolucjonizował średniowieczne szablony myślenia - /yl decydująco na klimacie ideowym i intelektualnym prerenesansu. iiHeles uczył przecież szacunku dla faktów i politycznych realiów. Jego ' .1 /.latynizowała się za pośrednictwem Bizancjum oraz filozofów świata .kicgo, gdzie wpływy greckie i hellenistyczne były i wcześniejsze, i silniejsze, iropie Zachodniej dobrze były w XIII w. znane poglądy najwybitniejszego otelika arabskiej Hiszpanii - Ibn Roszda, zwanego Awerroesem. Dały początek nurtowi tzw. awerroizmu łacińskiego. Awerroiści wywiedli z interpretacji dzieł Arystotelesa szereg tez, które były HWldentnie sprzeczne z nauką kościoła. Przyjmowali teorię wieczności świata • nnl/aju ludzkiego. Odrzucali dogmat o nieśmiertelności duszy, twierdząc, że pi/ywilej nieśmiertelności przysługuje tylko całemu rodzajowi ludzkiemu, l utl/.kie szczęście - stwierdzali -jest szczęściem doczesnym; cnotą jest tylko In, co jest zgodne z naturą. Awerroiści głosili też teorię tzw. podwójnej prawdy. l roria ta - wychodząc z założenia, że istotną filozoficzną treścią ksiąg i nauk M-li^ijnych jest nie ich sens dosłowny, lecz alegoryczny - łączyła z tym pogląd, /c punkty widzenia wiary i filozofii są różne. A zatem filozof ma prawo ustalać priiwdy rozumowe, nawet jeśli są one sprzeczne z Pismem Świętym. Z poglądu ICKO wysnuto tezę, że dwa sprzeczne twierdzenia - filozoficzne i religijne, mogą hyc równocześnie prawdziwe. W ten sposób awerroiści bronili przed atakami teologów autonomii rozumu i prawdziwości rezultatów badań naukowych, nie kwestionując przy tym jawnie dogmatów religii. Awerroizm łaciński wraz z innymi nurtami filozoficznymi prerenesansu (np. nominalizmem) wywarł znaczny wpływ na doktrynę polityczną. Sprzyjał on 69 postulatowi niezależności państwa w stosunku do kościoła i autonomii filozofii politycznej w stosunku do teologii. Naturalizm i antyindywidualizm awerrois- tów wykorzystywano dla wzmocnienia idei jedności politycznej i narodowej. Okazało się, że ich rozważania nad wiecznością świata łatwo było dopasować do idei trwałości organizacji państwowych. Pod urokiem awerroizmu łaciń- skiego pozostawał Dante, a najwybitniejszy pisarz schyłku wieków średnich, Marsyliusz z Padwy oparł na nim swą koronną tezę o suwerenności ludu. Poza ideologię średniowieczną awerroizm nie wykraczał, czynił jednak w niej wyłom, twierdząc, że wiary nie można przekształcić w naukę; nadwerężał autorytet teologii jako nauki nauk. "Rozwój od jedynego"autorytetu Biblii do kilku autorytetów (był) początkiem kryzysu autorytetu w ogóle". Wybrana literatura J. Baszkiewicz: Państwo suwerenne w feudalnej doktrynie, Warszawa 1964; M. Staszków: Komuna w doktrynie prawnej XlIl-XIV w., Wrocław 1968; J. Baszkiewicz: Myśl polityczna wieków ! średnich, Warszawa 1970; M. Kuksewicz: Awerroizm laciński trzynastego wieku. Nonkonformistycz- \ ny obraz świata i człowieka w średniowieczu, Warszawa 1971; A. Yetulani: Początki najstarszych wszechnic środkowoeuropejskich, Kraków 1970; B. Geremek: Życie codzienne w Paryżu Yillona, Warszawa 1972; W. M. Bowsky: A Medieval Italian Commune. Siena under the Ninę 1287-1355, Los Angeles-London 1981. 7. Tomasz z Akwinu Podstawowe założenia tomizmu. Wiara a nauka. Wzrastająca popularność awerroizmu i filozofii nominalistycznej stawiała kościół w trudnej sytuacji, gdyż oparta dotąd na augustynizmie filozofia chrześcijańska średniowiecza nie była już skuteczną przeciwwagą nowych prądów. Kościół został więc zmuszony do rewizji elementów tradycyjnej doktryny, które pozostawały w rażącej sprzecz- ności z postępem wiedzy teoretycznej i empirycznej. Potrzebna była nowa synteza, taka, która by m.in. przez adaptację arystotelizmu dla potrzeb chrześcijaństwa mogła być skutecznym antidotum na ideową penetrację "here- tyckiego" awerroizmu łacińskiego. Syntezę tę stworzył Tomasz z A winu (1225-1274), dominikanin z profesji, arystokrata z pochodzenia. Tomasz, uczeń znanego arystotelika Alberta Wielkiego, był w młodośj świadkiem ostrego konfliktu papieża Innocentego III z Fryderykiem II Róg rem; papiestwo wtedy z trudem odniosło zwycięstwo. W czasie długoletni^ pobytów w Paryżu, który był w połowie stulecia największym ośrodkie studiów teologicznych i filozoficznych, z troską obserwował Tomasz sukce awerroistów. Rozumiał, że konieczne jest pewne złagodzenie katolickiej te o nadrzędności papiestwa nad władzą świecką. Rozumiał też, że podsta\ papieskiego dominatu muszą być tezy elastyczne, nie lekceważące realr 70 r/eczywistości. Toteż doktryna Tomasza - mimo swej mistycznej i scholastycz- ncj powłoki - charakteryzowała się dużym realizmem w wyciąganiu wniosków / analizy rzeczywistości. Jej sformułowania nie były też tak skrajne, jak tradycyjnej nauki augustiańskiej. W rozległym dorobku pisarskim Tomasza szczególne znaczenie mają cztery dzieła: fundamentalna Summa Theologiae (Summa teologiczna, 1269-1273), Summa contra gentiles (Summa przeciwko poganom, 1259-1264), niedokończony traktat polityczny De regimine principum (O władzy monarchów, 1274) oraz komentarze do arystotelesowskiej Polityki. Realizm Tomasza tkwił już u punktu wyjścia jego rozważań. Podkreślał on mianowicie, że jakkolwiek ostateczne cele człowieka są celami niebieskimi, wykraczającymi poza świat doczesny, to jednak waga spraw cielesnych jest duża. Bóg bowiem partycypuje w porządku naturalnym, którego podmiotem jest społeczeństwo. Stąd też nie ma zasadniczego przeciwieństwa łaski i natury; łuska nie tylko nie niweczy natury, ale ją doskonali. Tomasz nie podzielał również pesymistycznych ocen Augustyna na temat upadłej i dogłębnie zepsutej natury człowieka; odrzucał papalną tezę, jakoby instytucje i konwencje społecz- ne były z gruntu złe i ex definitione zasługiwały na potępienie. Ale ten realistyczny punkt wyjścia był podporządkowany starym celom, przyświecającym teologii politycznej kościoła, a mianowicie zachowaniu i wzmocnieniu prymatu władzy duchownej nad świecką. Intencją Tomasza było właśnie wyzwolenie teologii politycznej z elementów, które osiągnięcie tego celu utrudniały. Tomasz zdawał sobie sprawę z tego, że rozwój nauk przyrodniczych, u zwłaszcza wnioski wysnuwane z materialistycznej interpretacji dzieła Arys- totelesa, to dla kościoła poważne niebezpieczeństwo. Dlatego stwierdzał, że między prawdami natki a wiary nie powinno być sprzeczności. Istnieją pewne nauki, które z punktu widzenia religii są obojętne; te należy rozwijać. Zasadą jednak powinno być, że nauka interesuje się wyłącznie tym, co służy umacnianiu religii. Jedynie bowiem teologia jest nauką o dogmatach objawionych przez Boga; stąd jej aspiracje do roli nauki nauk są w pełni uzasadnione. Teologia pisał Tomasz - nie czerpie z innych nauk, jako z wyższych, ale posługuje się nimi jako niższymi i służebnicami. Kiedy więc rezultaty badań empirycznych okazują się sprzeczne z prawdami objawionymi, wyższość prawd objawionych nie może podlegać dyskusji. W ten sposób, przy pozorach pewnego liberalizmu, Tomasz utrzymywał dawną granicę, poza którą nauki (w tym także filozofia) nie mogą się rozwijać. Tą granicą było - po staremu - Objawienie. Społeczeństwo i państwo. Przejmując naukę Arystotelesa o człowieku jako /jawisku społecznym i politycznym Tomasz dokonał zracjonalizowania trady- cyjnej w Kościele teorii o boskim pochodzeniu władzy państwowej. Jak źródłem powstawania społeczności ludzkiej jest ludzka natura, tak i władza państwowa pochodzi tylko pośrednio od Stwórcy. Boska jest tylko sama zasada władzy (principium praelationis), natomiast każdy konkretny ustrój tworzą ludzie. Ale to nie znaczy, że zadania państwa są tylko doczesne; przeciwnie - państwo ma również prowadzić hidzi ku wiecznej szczęśliwości, ma im tworzyć warunki 71 potrzebne do zbawienia. Tymi warunkami są przede wszystkim: pokój (pax) \ oraz porządek (ordo, czyli hierarchiczna struktura społeczeństwa). Nierówność jest koniecznym składnikiem każdej doskonałej całości. Hierar- j chia musi istnieć zawsze i wszędzie. Istnieje ona w niebie (bo i anioł aniołowi nierówny; Tomasz dokonał bardzo starannej prezentacji hierarchii chórów anielskich), w Kościele, wreszcie w państwie. Społeczeństwo jest z natury hierarchiczne i jedni ludzie muszą być sługami innych, ponieważ są z natury j gorsi. Ci, którzy przodują rozumem, z natury panują - ci zaś, którzy są rozumem ułomni, z natury zdają się być przeznaczeni do służenia. Zasadnicze kryterium społecznych podziałów tkwiło jednak w czym innym. Tomasz widział, że tradycyjny podział społeczeństwa na "modlących się" (duchowieństwo), "bro-j niących" (feudałowie świeccy) oraz "żywiących" (chłopi) był już w XIII w. f anachronizmem. Zdawał sobie sprawę z faktu, że linia podziałów biegnie niej tylko między korporacjami stanowymi, ale także między klasami. Dlategl tomistyczny obraz społeczeństwa to optimates (połączeni w jedną grup najwięksi feudałowie i duchowni, i świeccy), populus honorabilis f ci, którzy ni| są magnatami, ale posiadają majątek, pozwalający żyć z cudzej pracy) oraz vii populus (ci, którzy majątku nie posiadają). Kryterium stanowe zostało zastąpione zróżnicowaniem wedle majątku. Pogląd na własność to jeden z najciekawszych składników teorii Tomasza.! Jednym z podstawowych celów państwa jest utrzymanie pokoju i "porządku"/ przeto nieodzowne jest, aby ten, kto już jest właścicielem jakiejś rzeczy, pozost nim na stałe. Utrzymanie własności prywatnej stanowi konsekwencję prawJ natury i stanowi warunek niezbędny dla normalnego życia społecznego. Bóg i człowiekowi naturalną władzę nad swymi tworami, a więc dał mu i prawJ przywłaszczania ich sobie. W każdym stosunku własnościowym wyróżnij należy dwa aspekty: 1) samo posiadanie, czyli władzę posługiwania się rzecz i korzystania z niej, oraz 2) użytkowanie danej rzeczy. Użytkowanie rzeczy nij oznacza jednak absolutnego nad nią władztwa. Właściciel powinien mieć uwadze dobro ogólne, powinien pamiętać o słowach apostoła, który uczy Powiedz bogatemu, by dzielił swe dobra z ubogimi. Było to połączenie argumetl tacji Arystotelesa z "komunistycznymi" ideami zaczerpniętymi z Pisma Święt go oraz z duchem egalitaryzmu. Wyrażało ono w tym zakresie demokratyczn wizję społeczeństwa oraz zrozumienie dla potrzeb współczesnego rozwój^ gospodarczego. Tomasz godził się na osiąganie zysku z handlu, byle ten społecznie pożyteczny. Dopuszczał też - wbrew kościelnej tradycji - pobiera nie odsetek od kapitału. Mogło to otwierać drogę do szerszego udziałi w polityce klas posiadających i służyć idei rozluźnienia feudalnych kryterió^ urodzenia. Hierarchiczna budowa społeczeństwa oraz hierarchia celów ludzkości okr siały stosunki między jednostką i społeczeństwem a państwem oraz międl państwem a kościołem. Człowiek hołubi w sobie dwa cele, dwie różne natury - stwierdzał Tomas jako istota ziemska, jako cząstka społeczeństwa zorganizowanego w państwk podlega on władzy świeckiej. Lojalność i posłuszeństwo wobec tej władzy są /Msadą. Ale człowiek to również istota obdarzona nieśmiertelną duszą. Podlega wi^c Bogu, a bezpośrednio władzy duchownej. Oczywiście, cele niebieskie są WY/.SZC od doczesnych; są one ostateczne, podczas gdy tamte tylko cząstkowe, ograniczone. Jest zatem konieczne - konkludował Tomasz - aby ten, kto prowadzi do celu dalszego (czyli kościół), czuwał również nad tą drogą, która finicrza do celu bliższego. Przytaczał on wypowiedzi Grzegorza VII, przypomi- iiid darowiznę Konstantyna, podkreślał znaczenie przeniesienia cesarstwa na /iichód przez papieża Adriana V itp. W rezultacie bronił po staremu formuły podporządkowującej państwo kościołowi. Tomasz opowiadał się za rządem monarchicznym. Ale i monarchia ma inklinacje do degenerowania się. Królestwo jest najlepszym rządem, jeśli się nie ttp.wje - pisał. Stąd i pilna potrzeba ustalenia wiążących dyrektyw na pi/ypadek rządów tyrana. Tyranem jest nie tylko ten władca, który w sposób ntrlcgalny zdobył władzę; tyran to także ten, który władzy źle używa. Naduży- «tu wtadzy państwowej widział Tomasz dwojako: albo narusza ono zasady prawa bożego i naturalnego, albo przestrzegając ich, narusza konstytucję IHMiMtwa. W zależności od rodzaju przestępstwa różne mogą być formy reakcji poddanych. W pierwszym przypadku poddani nie tylko są zwolnieni od ludności obywatelskiej, ale wręcz mają obowiązek wypowiedzieć tyranowi i'"ilus/eństwo. W drugim przypadku sprawa jest bardziej skomplikowana. kiedy lepiej znosić tyranię, gdyż skutki powstania przeciwko niej mogłyby nka/.ać gorsze od niej samej. Tyrania to przecież zazwyczaj kara boża za rhy poddanych. Przed wystąpieniem przeciwko władcy naruszającemu •.lytucję państwa trzeba uzyskać pewność, że ustanowienie złego władcy nie h/ido w planach Opatrzności. Rozstrzygnięcie tego dylematu przekracza nto/|iwości zwykłych śmiertelników; leży ono w kompetencji duchowieństwa, kotuoła, papieża. Od władzy duchownej zależy więc, czy przeciwko władzy *ynlt|pić, czy nie. Co więcej, tylko władza duchowna może wystąpić z inic- i'tiywi| obalenia tyrana. M i ino całej elastyczności formuł Tomasz nie pozostawiał swym czytelnikom im daczom żadnych złudzeń co do prymatu Kościoła i papieża w państwie, i ipuv mógł kontrolować władze świeckie i interweniować w sferę polityki. 1'rtptc/ bowiem - stwierdzał Tomasz - połączył na szczycie hierarchii itrt|wy/.s/ą władzę doczesną z najwyższą władzą duchowną. Inna sprawa, że (•tłpic/ /.achowuje wstrzemięźliwość i nie zawsze wtrąca się do spraw państ- *owych. Tomasz był realistą i wiedział, że czasem to bezprzedmiotowe, często MiMkuicczne, a tym samym niewskazane. »)rjtanizacja państwowa, stwarzająca człowiekowi warunki ułatwiające mu >**Ytk unie odpuszczenia grzechu i prowadząca go pod przewodem Kościoła do lfMniejszych organizacji feudalnych, opoką tej formacji, jej gorącym orędownikiem, więc protest przeciwko feudalizmowi oznaczał protest przeciw Kościołowi, z reguły i rając szaty religijne. I odwrotnie: każdy protest przeciwko Kościołowi był w jakieś mie- "lestem przeciwko panującym w gospodarce i polityce stosunkom feudalnym. Nie zawsze mlcy sekt uświadamiali sobie ten organiczny związek religii i polityki i nader rzadko 1 niki) powstawania herezji były cele polityczne. Najczęściej w kołysce ruchów heretyc- il/ywały się motywy religijne; niemniej uderzając w Kościół, uderzały one w feudalny sy- mil/.iły społeczne i polityczne skutki. Większość sekt nie powstała z inicjatywy uciskanych pt/cciwnie - stanowiło regułę, że twórcami ich byli przedstawiciele rządzących, często wni. Ważne jednak, że rządzeni programy te przyjmowali za swoje; jeszcze ważniejsze, że im iu/yły 1 n4ciół szybko zorientował się w niebezpieczeństwie. Przedstawiał kacerzy nie tylko jako >w Chrystusowej religii, ale także jako ludzi antypaństwowych, anarchistów, wrogów MII-RO ładu. Na heretyków sypały się obelgi i drakońskie kary, a doktryna Tomasza z Akwinu • 'tur usankcjonowała skrajną wobec nich nietolerancję z inkwizycją na czele. Byli gorsi od • i pogan. 1 W (Higumilów do Johna Wycliffe'a. Pierwszym krajem, w którym na szeroką skalę rozwinął się ki była Bułgaria, gdzie w połowie X w. zaczęło wzrastać znaczenie sekty założonej przez 74 75 popa Bogumiła. Mimo krwawych prześladowań ruch bogumiłów przetrwał kilka stuleci, znajdując wyznawców na całych Bałkanach. Bogumiłowie głosili, że w świecie toczy się stała walka dwóch pierwiastków: dobrego - Boga i złego - szatana, że ucisk i gwałt zrodzone przez zło nie są wieczne i w końcu ustąpią pod naciskiem ludu. Żądali przywrócenia prachrześcijańskiej równości między członkami gminy i uznania jej także w stosunkach społecznych. Wzywali do nieposłuszeństwa wobec złej władzy państwowej: z pogardą odnosili się do urzędników państwowych, występowali przeciw bogaczom oraz zdecydowanie potępiali niewolnictwo. Nasilenie ruchów heretyckich wzrosło od schyłku XI w. W okresie sporu Grzegorza VII z Henrykiem IV doszło do religijno-społecznego ruchu drobnego mieszczaństwa i biedoty miast północnowłoskich, tzw. patarii. W kilkadziesiąt lat później Półwysep Apeniński i południową Francję ogarnął ruch katarów. Katarowie kwestionowali cały doczesny ład: monarchię, hierarchię duchowną, własność, liturgię. Totalnie odrzucali też cały system polityczny i kościelny. S"wiat ziemski był dla nich emanacją wiecznego zła, dopiero jego koniec zapewni chrześcijanom prawdziwą sprawiedliwość. Od początku XIII w. szerzył się we Francji ruch waldensów. Waldensi nie byli tak radykal- ni, jak katarowie. Odrzucali istnienie czyśćca, potrzebę modlitw za zmarłych i odpustów (jako że wynalazła je chciwość duchownych), kwestionowali potrzebę istnienia domów modlitwy (koś- ciołów) i grzebania ciał zmarłych w miejscach uświęconych. Odrzucali też kult świętych, wiarę w cuda, większość sakramentów oraz obrzędy kościelne (śpiew kościelny określali jako szcze- kanie psów). Atakowali papiestwo i hierarchię. Władzę - twierdzili - daje osobista zasługa, a nie urząd. Każdy człowiek może sam konsekrować krew i ciało Pańskie. Krytykowali też konwencje polityczne: odmawiali składania przysiąg, potępiali sądy i kary na życiu i ciele. Wyrzekali się majątku (naśladując swego mistrza, liońskiego kupca Waldeza), ale też i pracy, zadowalając się jałmużną. Mimo wysiłków Kościoła ruch waldensów przetrwał kilkadziesiąt lat i dopiero zbrojne krucjaty doprowadziły do jego krwawego stłumienia. Ruch waldensów wprawił papiestwo w duże zaniepo- kojenie. Dla zneutralizowania jego idei papieże powołali tzw. zakony żebrzące (dominikanie, franciszkanie), które miały przejmować pewne zasady ruchu heretyckiego, a równocześnie odciągać jego potencjalnych wyznawców od buntu przeciw władzy kościelnej. Nie przeszkodziło to w powstawaniu coraz nowych sekt i herezji. We Włoszech rozwijał się ruch albigensów, we Francji ruch joachimitów, a w Holandii ruch begardów i beginek. W wieku XIV najwybitniejszą postacią w ruchu kacerskim był angielski teolog John Wycliffe, autor prac O kościele oraz O władzy papieża. Tezy Wycliffe'a wiązały się z walką kościoła angielskiego przeciwko wyzyskowi stosowanemu przez kurię rzymską, przeciw annatom i przywile- jom materialnym kleru. Stwierdzał on, że posiadanie dóbr ziemskich przeszkadza duchowieństwu w pełnieniu obowiązków duszpasterskich. Darowizna Konstantyna zdemoralizowała kościół. Moralnym obowiązkiem monarchy jest odebrać klerowi jego majętności, gdyż zostały mu one j nadane tylko warunkowo. Ustrój kościoła jest sprzeczny z ewangelią. Prymat Piotra był przecież i czysto moralny, polegał na jego osobistej świętości. Kościół to wspólnota wiernych, która może j mieć tylko jedną głowę, tj. Chrystusa. Każdy ma prawo do swobodnej interpretacji Pisma, nie \ uciekając się do pośrednictwa duchownych. Gdyby nawet stu papieży bylo i wszyscy mnisi żebrzący zostali kardynałami, tylko o tyle trzeba im wierzyć, o ile zgadzają się z Pismem Świętym. Wycliffe występował również przeciwko demoralizacji świeckich przywódców. Pisał, że król, który uparcie pozostaje w "grzechu śmiertelnym", powinien utracić swą władzę. Wycliffe wywarł znaczny wpływ na Husa i ideologię ruchu husyckiego w Czechach w XV w. To on inspirował taborycki program (taką nazwę przyjęło lewe skrzydło husytów), głoszący, że gnębicieli ludu należy obalić siłą, że otwarta przemoc powinna być środkiem zniesienia poddaństwa oraz likwidacji stanowych przywilejów w imię ewangelicznej wolności i równości. Jakkolwiek średniowieczne herezje często rodziły się w klimacie bezradności i nieznajomości funkcjonowania społecznych i politycznych mechanizmów, stanowiły one ważny składnik ideologii politycznej schyłku wieków średnich i miały swój udział w jej załamaniu się. Wybrana literatura E. Maleczyńska: Ruch husycki w Czechach i Polsce, Wrocław 1960; H. Grundmann: Ketzerges- fhlchte des Mittelalters, 1963; T. Manteuffel: Narodziny herezji, Warszawa 1963; S. Bylina: Wizje »poleczne w herezjach średniowiecznych. Humiliaci, begini, begardzi, Wrocław 1974. 9. Epigoni i prekursorzy Ferment ideowy wieku XIV. Początek XIV stulecia wstrząsnął podstawowy- mi kanonami średniowiecznej ideologii, ujawnił w niej elementy, wyrażające protest przeciwko temu, co stare, a zarazem sprzyjające nowej tworzącej się r/.oczywistości. U podstaw tego przełomu tkwił kryzys starych potęg: walki wewnętrzne doprowadziły do osłabienia cesarstwa, które nie było w stanie przezwyciężyć feudalnego rozdrobnienia. Po burzliwym pontyfikacie ambit- nego Bonifacego VIII załamała się również potęga papiestwa i nadwątlony /ostał jego prestiż. Monarchie narodowe - jak wiadomo coraz silniejsze - potrzebowały nowych uzasadnień filozoficznych i politycznych. Rozwój gos- podarczy skłaniał do rewizji wielu prawd autorytetu i objawienia, nie wy- Ir/.ymujących konfrontacji z życiem i wynikami badań przyrodniczych. Postęp intelektualny narzucał realizm i zachęcał do odwrotu od mistycznej wizji świata. Wszystko to sprzyjało rozwojowi żarliwych dyskusji politycznych. Dyskusja loc/yła się wokół najbardziej spornych kwestii onto- i gnoseologicznych, ii w konsekwencji i wokół takich spraw, jak zakres władzy papieskiej, auto- nomia państwa, jego suwerenność i stosunek do kościoła, miejsce jednostki w społeczeństwie i w państwie. Wzbogaceniu ulegały w niej stare treści iirystotelizmu i awerroizmu, a także programów autentycznych ruchów plebejs- kich. Dyskusja wyznaczała postęp nauki o państwie, społeczeństwie i prawie, rhoć równocześnie dowodziła zasadniczych trudności w dziele całkowitego /crwania z kręgiem tradycyjnych wyobrażeń społecznych oraz pojęć ogólnych. Koncyliaryzm. Ważnym składnikiem fermentu intelektualnego były idee kościoła soborowego, "republikańskiego", głoszone przez koncyliarystów. Koncyliaryzm był odpowiedzią na doktrynę pełnej władzy papieża w kościele. Kłopoty papieży w okresie awiniońskiej niewoli niewątpliwie ułatwiały rozwój lego nurtu. Jego przedstawiciele krytykowali prymat papieski i władzę najwyż- /4 w kościele oddawali w ręce kolegium biskupów, soboru. Rozwinęli oni n.iukę o kościele jako korporacji, której papież jest tylko głową. Odzierali też l M pieską władzę z aureoli nieomylności, twierdząc, że nieomylny jest tylko kościół powszechny. Byli wreszcie zgodni co do tego, że papież może być sadzony w kościele, a nawet usunięty od urzędu przez sobór lub kolegium kardynalskie, jeżeli popadnie w herezję. W skrajnych poglądach przedstawicieli koncyliaryzmu pojawiła się myśl, że źródłem władzy papieża i biskupów jest elekcja przez wiernych, a zatem władza ta nie jest nieograniczona, że - w kon- 76 77 sekwencji - warunkiem jej sprawowania jest postępowanie dla dobra całego , kościoła, wspólnoty wiernych chrześcijan. Koncyliaryzm był odbiciem trudności, jakie występowały w kościele w okre- j się tzw. wielkiej schizmy, ale znaczeniem swym wykraczał on daleko poza krąg j spraw wewnątrzkościelnych. Tkwiąca w nim pochwała dla kolegialności pode- jmowania decyzji sprzyjała dążeniom do autonomii kościołów narodowych, a także wspierała świeckie aspiracje do współrządów monarchiami stanowymi przez parlamenty, dostarczając ideowej pożywki dla rozwoju teorii reprezen- tacji. Nauka prawa. Na drogę przezwyciężania średniowiecznych schematów wkroczyła w końcu XIII w. także nauka prawa. Na początku XIV w. rozpoczął j się świetny okres nauki włoskiej. Rozwój uniwersytetów w całej Europielj sprzyjał umiędzynarodowieniu nauk prawnych. W dziełach komentatorów] dokonywała się adaptacja prawa justyniańskiego do potrzeb nowej epoki. Prawo rzymskie nasiąkało nowymi treściami, zaczerpniętymi z prawa zwyczajo- wego miast, z prawa lennego, ustawodawstwa monarszego oraz prawa kano- nicznego. Komentatorzy nadali nauce prawa wysoką rangę; podkreślali chętnie,) że stanowi ona ukoronowanie ludzkiej wiedzy o świecie. Wiązali ją z wymogar praktyki politycznej i potrzebami gospodarki towarowo-pieniężnej, przezwycię żali skutecznie formalizm prawniczy, dawali naukowe zasady wykładni nor prawnych, mieli duże zasługi w wypracowaniu szeregu norm kolizyjnych, któr wyjaśniały niepewny stan prawny, wzbogacali prawo testamentowe i handlowej Najwybitniejszą postacią wśród komentatorów XIV w. był Bartholus Sassoferrato. Najwięcej "nowego" wnieśli jednak przede wszystkim trzej pisarze, więksi w owych czasach: William Occam, Dante Alighieri oraz Marsylius z Padwy. Occam. William O c c a m (1300 - 1348), angielski franciszkanin, był profesorem w Oxfor i Paryżu. Oskarżony o herezję, schronił się na dworze cesarza Ludwika bawarskiego. Był autor licznych dzieł filozoficznych i politycznych, które cieszyły się dużą popularnością w pierwszej połov XIV w. Jako filozof uchodził Occam za jednego z twórców nominalizmu, kierunku kwestionując realny byt pojęć ogólnych i uznającego realność tylko tego co indywidualne. Indywidualiz nominalistów ułatwi później - w XVI w. - sukces światopoglądu antropocentrycznego. W kwestiach politycznych szedł Occam w niejednym starymi śladami, choć większość jeg propozycji wyrażała niewątpliwie protest przeciwko strukturze politycznej wieków średnich. I ta ostro występował on przeciwko politycznym ambicjom papiestwa, zwalczając w szczególności teorią pełni władzy papieża w sprawach świeckich i duchownych. Takie roszczenia stwarzają perspekty najstraszniejszej niewoli; twierdził, że są one nielegalne i mają posmak herezji. Państwo nie pochodzi od papieża; prawo ustanowienia władzy należy bezpośrednio do Bóg z tym że Bóg dał ludziom możność powoływania władców wedle ich woli: Każda wspólnota pisał Occam - może sobie kogoś postawić na czele. Ludzie rodzą się wolni i równi, a zatem wszys mają prawo ustanawiania sobie władcy, tyle tylko, że raz go ustanowiwszy, nie mogą go już poten odwołać. Argumentacja Oceania była średniowieczna (w tym sensie, że wsparta o argumenj z Pisma Świętego), ale zasadniczy cel tego wywodu, sprzeczny z tradycją epoki, to postulat niezawisłości od papieża. Nowatorsko też ujmował cel papiestwa: jako doczesne dobro ludzi. Occam zmienił skalę wartości norm prawnych. Na szczycie porządku prawnego pozostav prawo boże, które stanowi wyraz bożej woli. Ale wyrazem tym jest tylko to, co zawiera Pis 78 Uwicie, a nie to, co chciałby widzieć jako prawo Boga kościół. Oznaczało to krok naprzód W kierunku przyszłej koncepcji "czystego słowa bożego", głoszonej przez nurty reformacji XVI Mulccia. Niższym systemem pozostaje prawo naturalne; jest ono dostępne ludziom bez objawienia; >rmlło jego stanowi naturalny rozum. Prawo natury to normy bardzo ogólne; tam gdzie ono nie MCHU, człowiek może swobodnie układać stosunki prawne. Ranga prawa ludzkiego była więc u ()ccama duża (bo szeroki był margines wolności od prawa natury); jego cechą był podmiotowy i Imrakter normy ludzkiej, głoszący nienaruszalność uprawnień jednostki. W teorii prawa Occama niu/.na się dopatrzyć zalążków nowożytnej teorii praw podmiotowych. Dante Alighieri, wielki poeta, mieszczanin Florencji (1265 - 1321), two- r/ył swoje dzieła wśród ostrych walk politycznych we Włoszech. Sam był aktywnym uczestnikiem tych walk, broniąc niepodległości Florencji przed nts/czeniami papieża Bonifacego VIII. Nie zrobił zresztą kariery jako polityk. Wypędzony z rodzinnego miasta po objęciu władzy przez propapieskie stron- nictwo gwelfickie, został zaocznie skazany na śmierć i do końca życia przebywał na wygnaniu. W filozofii był D a n t e eklektykiem. Parantele jego poglądów są rozległe i nader zawiłe. Ważne jest to, że - nie bez wpływu awerroizmu - zdecydowa- nie występował jako obrońca autonomii filozofii w stosunku do teologii, co niewątpliwie wywarło wpływ na kształt jego wywodów o stosunku państwa i icgo władcy do kościoła i papieża. Obraz koncepcji politycznej Dantego iikn/ują liczne jego dzieła; podstawowe propozycje zawiera jego traktat De monarchia (O monarchii), napisany ok. 1310 r.; ocena stanu politycznego świata mi (głębsza jest w Boskiej Komedii. Dante z dużą dozą pesymizmu oceniał współczesną sobie rzeczywistość. Światem rządzą głupi, gnuśni i występni. Włochy przypominają statek bez ilernika podczas wielkiej burzy, ojczysta Florencja to nowy Babilon. Wielką nierządnicą jest kuria papieska; nie lepsi są lokalni książęta i monarchowie. Ulnieje tylko jedna droga ku odrodzeniu; wiedzie ona przez restaurację "światowej, uniwersalnej monarchii kierowanej przez cesarza. Dantejska idea monarchii światowej, rozwinięta w I księdze pracy O monar- i hti, była utopią, ale trwały walor mają argumenty, które tę ideę uzasadniały. (•iiństwo Dantego to świat pokoju. Tylko cesarz, władca ucywilizowanego iwiata, może utrzymać pokój między podległymi sobie ludami i monarchami. l ylko on - wszystko posiadając i niczego już nie pożądając-potrafi skutecznie powściągać skłonności ludzkich charakterów do wojen i anarchii. Celem uniwersalnego państwa miała być zatem doczesna szczęśliwość rodzaju ludz- kiego (civilitas humana). Dante odrzucał średniowieczny kanon, że państwo to element w bożym planie zbawienia ludzkości, a więc organizacja o zadanich |Hi/.a/iemskich, czasowych i cząstkowych. Cel państwa to pełne zaspokojenie ll/yc/nych i duchowych potrzeb człowieka. Możliwe jest to przy zachowaniu pokoju; ten zaś może zagwarantować tylko władca światowy, który nie ma /mlncgo interesu w tym, by pokój i spokój ludzi mącić. Dlatego monarcha musi dyć silny, musi być wyposażony w pełnię środków działania nieodzownego dla lewli/owania celów państwa. Ale tylko w tym sensie jest on panem swoich Itulów. Ze względu na cel państwa jest ich sługą. 79 Światowa monarchia Dantego była podobna do dawnego imperium cesa niemieckich tylko swoim światowym zasięgiem; z uwagi na perspekt} stanowiła jego przeciwieństwo. Dantejska jedność cesarstwa nie wykluczałi odrębności prawnych królestw i republik miejskich. Hegemonem monarch powinien być jednak lud rzymski, a cesarzem - cesarz rzymski. Dante był t« mało oryginalny: sięgał do argumentacji kościelnej, przypominał, że Chrysti urodził się w państwie rzymskim i tam czynił cuda; przywoływał stary pogląd, Ż4 Rzymianie - których Włosi są spadkobiercami - zapanowali nad światen dzięki swoim cnotom i opatrzności. Włochy miały zatem odgrywać przodując^ rolę w światowym państwie i być ogrodem cesarstwa. Te niewątpliwie niedo skonałe z teoretycznego punktu widzenia argumenty trzeba jednak kłaść ng karb szczerego patriotyzmu Dantego i jego nostalgii za przywróceniem spokoju w Italii. Niełatwo było uzgodnić pilne potrzeby narodowe z programer jedności politycznej całego rodzaju ludzkiego. O wiele bardziej nowoczesny ekwipunek ideowy miały wywody Dantego temat wzajemnego stosunku do siebie państwa i kościoła. Problemowi te poświęcił III księgę dzieła O monarchii. Punktem wyjścia było odr tomistycznego podporządkowania celów doczesnych celom wiecznym jako tecznym. Dante przyjął równorzędność tych celów, a także równorzędne środków prowadzących do ich urzeczywistnienia. Oba cele są "ostate Akcentując awerroistyczny pogląd o niezależności filozofii w stosunku teologii, był przecież zdania, że prawdy tych nauk nie muszą prowadzić konfliktów, obie bowiem w ostatecznym rachunku wiodą do Boga. Podoi przedstawia się stosunek do siebie państwa i kościoła. Nie ma oczywiście mol o zależności monarchii światowej od kościoła, ale nie ma też wykh współpracy dwóch równorzędnych partnerów. Obie instytucje w równym stop mają swoje źródło w Bogu. Istotny jest jednak warunek współdziałania: kość nie może mieszać się do polityki, podobnie jak nie może interwenio? w dziedzinę filozofii. Filozofia bowiem to nauka o zadaniach całkowił doczesnych, nie może podlegać teologii. Dante ostro krytykował papie ustawodawstwo i tradycję kościelną, identyfikowane przez jego przeciwnik^ z podstawami wiary. Podobnie jak Occam twierdził, że zasady wiary re_ tylko Pismo Święte. Gwałtownie też protestował przeciwko aktowi darowia Konstantyna; widział w nim źródło zepsucia w kościele oraz przyczynę danych świeckich ambicji kleru. Drogę do światla może ludziom oświetlać t) cesarz. Papież musi poprzestawać na ukazywaniu swym wiernym drogi do Tak więc w rozważaniach Dantego znajdowało się wiele jeszcze argument starych, ale zasadnicze wątki prowadziły ku ideologii następnej epoki, w kt twórczość jego zostanie wysoko oceniona. Marsyliusz z Padwy (około 1275 - 1343), słusznie uchodzi za najbard oryginalny umysł swojego stulecia. Był lekarzem z profesji, z zamiłowania j filozofem i pisarzem politycznym. W latach 1312 - 1313 pełnił fur profesora i rektora uniwersytetu w Paryżu. Politycznie związany był z pól nowłoską partią gibelinów. Po ogłoszeniu swego fundamentalnego da lltjcnsor pacis (Obrońca pokoju, 1309) został przez kościół uznany za heretyka i podobnie jak Occam - znalazł schronienie na dworze cesarza Ludwika bawarskiego. Marsyliusz pozostawał pod silnym wpływem "odkrytego" przez awerrois- lów Arystotelesa, a także samych awerroistów. Od nich zaczerpnął swój Mvplyy.ni i radykalizm w sprawach religii. Spraw życia wiecznego - powtarzał Mursyliusz - nie można rozpatrywać w kategoriach właściwych nauce: empirii l «H'/ywistości prawd. Od awerroistów pochodzi też jego antyindywidualizm, wyia/ony w poglądzie, że dążenia i interesy jednostek nie mogą być sprzeczne ili|/.eniami i interesami zbiorowości. Marsyliusz dokonał istotnego zwrotu f interpretacji Arystotelesa, kładąc akcent na ekonomiczne i społeczne warto- . i k lorę gwarantować ma państwo. Usunął natomiast na dalszy plan zadania r "' .iwa w kształtowaniu wartości moralnych. Podobnie jak Occam, traktował i"" iwojako organizację, która przede wszystkim dysponuje techniką i apara- it in oraz środkami rządzenia. W poszukiwaniu uzasadnienia dla tego państwa nł» gardził argumetami zaczerpniętymi z Pisma Świętego, wychodząc - znów Hik (>ccam - z założenia, że tylko ono zawiera prawdziwe, czyste słowo boże. hwno Święte może być wykorzystywane dla uzasadnienia spraw doczesnych, •l* l yl k o wtedy, gdy wspiera prawdy wywiedzione drogą spekulacji intelektual- ni / pomocą rozumu. (>uólna teoria państwa jest u Marsyliusza już niewątpliwie nowożytna. 1'tłłhlwo jest płodem woli ludzi, a jego doskonałość wyraża się w kompletności 'Ułw, jakimi ono dysponuje dla zaspokojenia wszystkich potrzeb ludzkich. iwo to stróż bezpieczeństwa i pokoju między ludźmi, gwarant harmonij- ladu w społeczeństwie, toteż do najważniejszych jego zadań należy tępienie l>ków i rozstrzyganie nieporozumień. Podstawową treścią państwa jest i n\ (pars principans) - rząd. Rząd musi być monopolityczny; w jego ręku •l się koncentrować wszystkie funkcje przymusu, a więc i administracja, i iwnictwo, i obowiązek kontrolowania urzędników. Wszystkie te funkcje są ilrm władzy niezależnie od formy ustroju (co do tej ostatniej autor uwal neutralne stanowisko). Silny rząd nie miałby jednak żadnych szans >l»ra/.enia się w tyranię, działałby bowiem w granicach obowiązującego ii To zaś pochodziło od ludu. i'niwo stanowienia praw było, zdaniem Marsyliusza, treścią suwerenności, i należy do całego ludu, bo cały lud jest prawodawcą. Zasada suwerenności |c-sl koronną tezą Marsyliusza; dał on w niej pierwsze nowożytne uliiicnie demokracji w państwie. i >wa /espoły racji tłumaczą doskonałość tej zasady ustroju. Pierwszy < nl/ał się do tezy, że ludzie chętniej słuchają praw, które sami ustanowili, nawet gorsze prawo, jeśli tylko pochodzi ono od nich samych. Uiwstwo ludowe gwarantuje więc lepsze funkcjonowanie prawa, więk- skuteczność. Drugi walor powierzenia ogółowi mocy prawotwórstwa lę - dowodził Marsyliusz - w tym, że lud lepiej aniżeli jednostka i i je swoje dobro i bardziej go pragnie; a zatem wola ogółu daje rękojmię 80 81 stanowienia na ogół lepszych norm, nie mówiąc już o tym, że prawodawc funkcja ludu ułatwia sprawowanie skutecznej kontroli nad działalnością rządl Tkwiły w tej myśli jak gdyby pierwsze elementy głośnej później teorii podzia władzy. Do ustanowienia prawa nie trzeba jednogłośności; wystarcza, zaaprobuje je większość (valentior pars). Marsyliusz pamiętał o tym, że zasad ludowładztwa nie może przeciwdziałać wymogom praktyki, dlatego dopuszc pomocniczą działalność ekspertów przy spisywaniu ustaw, a nawet dopuszc myśl o delegowaniu suwerenności ludu na rzecz rządu: lud mógłby w pewny zakresie lub na pewien czas przekazać prawo do ustawodawstwa rządowi też innemu węższemu ciału. Pogląd ten otwiera drogę do daleko idącyc kompromisów, ale i tu sama zasada suwerenności ludu miała pozostać nienar szona. Zasada suwerenności ludu oparta na ustawodawstwie wszystkich musia doprowadzić autora do odrzucenia średniowiecznej sytematyki prawa. Ma syliusz zakwestionował teorię dualizmu prawa ludzkiego i "wyższego" prav Boga czy natury. Prawo boże będzie normą sensu stricto dopiero w żyć niebieskim - twierdził autor, bo dopiero wtedy będzie ono opatrzone sankcjjj W życiu doczesnym stanowi tylko doktrynę, tj. zespół nie wiążących zalecę których ocena należy do ludzi i tylko do nich. Nie można też mówić o pra natury jako o systemie prawa obowiązującego. Marsyliusz odrzucał myśl Tomasza, jakoby prawo ludzkie musiało być konkretyzacją prawa naturalnego Dowodził, że prawem natury są w istocie normy prawa ludzkiego, cieszące powszechną aprobatą wśród narodów świata. Prawem jest zatem nor pochodząca od uprawnionego ustawodawcy, którym jest lud (lub jego deleg ci), i opatrzona sankcją przymusu. Liczy się forma prawna: nie musi być praw^ ani "dobre", ani "sprawiedliwe", ani tym bardziej "zgodne z porządkie bożym"; ważne jest tylko to, czy pochodzi od ludu i jest egzekwowane pr aparat państwa. Ta zasada stanowi zalążek późniejszych ujęć pozywistycznyc w teorii prawa. Oczywiście, że była ona u Marsyliusza ostrym protest przeciwko kościołowi i jego świeckiej dominacji. Wyprzedzał w końcu Marsyliusz swą epokę, gdy rozważał kwestie koście i jego stosunku do państwa. Odmawiał on kościołowi charakteru korpora (szedł więc dalej aniżeli koncyliaryści), ujmował go jako wspólnotę wiernych zorganizowaną na zasadach dobrowolności. Kryterium przynależności do wspólnoty jest subiektywna wiara chrześcijanina. Kościół może wprawd wprowadzać pewne formy organizacji, które umożliwiają zaspokajanie religią nych potrzeb członków wspólnoty, nie mogą to jednak być formy zakłócają porządek w państwie. Państwo i kościół nie są bowiem równorzędny partnerami; stosunek kościoła do państwa musi kształtować się na zasac stosunku części do całości. Oznaczało to nie tylko odrzucenie prymatu koście w życiu doczesnym, ale poddawało w wątpliwość świecką misję koście Kościół jest wspólnotą treściowo z innego świata, jego zasady nie mogą prawem dla tych, którzy nie chcą im się poddać. Prawo kościelne nie jest prawem, bo nie zabezpiecza go siła przymusu; dekrety papieskie to obra timjcstatu ludzkiego ustawodawcy. Kościół musi zatem stać się instytucją w państwie i być państwu podporządkowany. Zasada etatyzacji kościoła, tak piknie rozwinięta przez Marsyliusza, legnie w następnej epoce u podstaw idei kiŃcioła państwowego (narodowego). Pisarstwo Marsyliusza, podobnie jak dzieła Occama i Dantego, było Itleowym pomostem, który wyrażał nadchodzący kres panowania podstawo- wych średniowiecznych konstrukcji teoretycznych. Torowało ono drogę reahs- lyc/.nej i humanistycznej kulturze politycznej odrodzenia. Wybrana literatura II. Kelsen: Die Staatslehre des Dante Alighieri, Wien 1905; A. Passerin d'Entreves: Dante as Milral Thinker, Oxford - London 1952; A. Gewirth: Marsytius ofPadua: the Defensor ofPeace, N*w York 1951 - 1956; P. Koschaker: Europa und das rómische Recht, Munchen 1963; M l hicrney: Foundations of the Conciliar Theory, Cambridge 1955; G. de Lagarde: La naissance de t'»l>rit laiąue, 1956; K. Morawski: Dante Alighieri, Warszawa 1961; G. Post: Studies in Medival lt*,il Thought, 1964; M. Barbi: Dante, Warszawa 1965; J. Baszkiewicz: Państwo suwerenne w trwkilnej doktrynie. Warszawa 1964; tenże: Myśl polityczna wieków średnich, Warszawa 1970; K. l «nmrd: Dante Alighieri mit Selbstzeugnissen und Bilddokumenten, Hamburg 1970; J. Goudet: Hann- cl lapolitigue, Paris 1971; J. Quillet: La philosophie politiąue de Marsile de Padove, Paris 1972; /S Wójtowicz: Model wladzy państwowej Marsyliusza z Padwy, Katowice 1977; H. Olszewski: Dante tllghuri als politischer Denker, W: Beitrdge und Berichte des Instituts fur Politikwissenschaft der St. Gallen 1992. 82 83 Rozdział m ODRODZENIE 1. Humanizm Założenia kultury renesansowej. Charakter Odrodzenia, którego apogeum pr/ypada na wiek XVI, określają różne zjawiska. Odrodzenie wyrażało nowe nurty związane z postępem techniki i nowy obraz struktur społecznych jako następstwo przemian ekonomicznych. Odrodzenie symbolizowało nowy stan wiedzy o świecie, "rewolucję intelektualną". Odrodzenie było przewrotem w pojęciach religijnych i renesansem w kulturze duchowej; to humanizm. ( Kl rodzenie to też odzwierciedlenie nowej geografii politycznej świata i nowej wi/ji państwa i władzy. Wszystkie wątki nawzajem się przenikały i uzupełniały, oprawiając, że okres ten utrwalił się jako "największy przewrót postępowy, jaki lud/kość do owych czasów przeżyła, epoka, która wymagała olbrzymów l olbrzymów zrodziła" (Fryderyk Engels). Wiek XVI kontynuował postęp gospodarczy, któremu początek dała poprzednia epoka. Rodził elementy wczesnego kapitalizmu, rozwijał gospodar- ką towarową na coraz większą skalę, przynosząc rozkwit potężnych ośrodków miejskich i związków miast; był też świadkiem narodzin nowej "renesansowej litir/.uazji", "nowej plutokracji", nie mieszczącej się już we wzorcu struktury Irudalnej. Liczba ludności żyjącej z pracy pozarolniczej była coraz większa. Handel, rzemiosło i pobieranie zysku stawały się zajęciem godnym natury i /łowicka, nie przynoszącym mu hańby. Bogate mieszczaństwo wcale nie nainorzej wykorzystywało swe atuty w walce ze szlachtą. Jego politycznym puilnerem stawał się potrzebujący wojska i pieniędzy monarcha. Również w lym sensie nad epoką unosił się "burżuazyjny duch" (Konstanty Grzybo- Postęp gospodarczy wspierał i wspierany był z kolei przez rozwój nauki. i Mtodzenie dokonało pełnej rehabilitacji filozofii praktycznej, poparło rozwój 1*1 V k i, ekonomii, polityki. Ta ostatnia poczęła teraz szybko emancypować się »|MH! kurateli tradycyjnej filozofii; nastąpiło zbliżenie polityki do nauk praw- nych. Przede wszystkim jednak XVI w. dokonał "odrodzenia" antyku, wielkiej kultury starożytności. Wracano do dawnych wyobrażeń Greków i Rzymian, wydobywano z zapomnienia stare pomniki kultury pogańskiej. Ale wskrzesza- 85 no też dziedzictwo ksiąg biblijnych, z pietyzmem i szacunkiem docierano do czystego słowa Chrystusa i proroków. Szukano wzorów i natchnienia w nau- kach Platona i Arystotelesa, przypominano teksty pisarzy rzymskiej republiki. Ale nie był to "prosty cud zmartwychwstania". Dziedzictwu kultury antycznej! nadawano nowe treści; nie zawsze jeszcze były one w pełni racjonalne, ale| zawsze wypełniano je realizmem i oceniano z perspektywy potrzeb jednostki. Wielkie odkrycia geograficzne, wiedza o nowych kontynentach i przygo-l dach odkrywców wzmagały zainteresowanie kształtem świata, jego miejscem we l wszechświecie. Wprawdzie genialne odkrycia w fizyce (Leonardo da Vinci),! medycynie (Paracelsus) czy astronomii (Kopernik, Bruno) przyjmowano naj-l częściej ze sceptycyzmem; chętniej wierzono autorytetom starożytnym, niemniej! czyniły one wyłom w tradycyjnej, chrześcijańskiej panoramie świata. Torowały! one drogę przeświadczeniu, że Bóg stworzył świat dla człowieka, że przyroda] może być człowiekowi posłuszna. Odejście od chrześcijańskiej wizji świata wyrażał między innymi przewrót! w pojęciach religijnych. Wiek XVI nawiązał tu do najlepszych tradycji schyłku! poprzedniej epoki, do XIV w., ale też posunął się znacznie naprzód. Odrodzenie] nie odrzuciło religii, zgłaszało jednak kategoryczny protest przeciwko tradycji! kościelnej. Programem epoki stał się powrót do czystego słowa bożego, dój religii naturalnej, do tego, co Bóg-Chrystus pozostawił w Piśmie Świętym. Wyciągano z tego dwa wnioski: po pierwsze stwierdzano, że tylko Pismo Święte głosi prawdę, a wszystko to, co narosło wokół Pisma, mija się z nią, po drugie - brał górę pogląd, że każdy, kto chce poznać prawdę słów Chrystusa, może to zrobić sam. Człowiek bowiem to indywiduum, które władne jest dokonywać własnej interpretacji słowa bożego. Indywidualizm sprzyjał tezie, że jednostka nie potrzebuje żadnego pośrednictwa w docieraniu do prawd wiary. Niepotrzebne są zatem autorytatywne interpretacje, wygotowywane i cen- zurowane przez kościół, jego urzędników i wszelkich "apostołów". Tym bardziej zbędny jest dla poznania wiary Chrystusowej aparat kościelny, uprawiający świeckie formy wyzysku; zbędny jest też majątek duchowieństwa, zbędne są annaty, dziesięciny i inne świadczenia na rzecz kleru, nieodzowne] dawniej dla uzyskania zbawienia. Ta buntownicza konkluzja miała swoje odcienie i warianty. Ujawniło jej bogactwo postaw i postulatów występujących w reformacji. Reformacja była] bowiem w swej podstawowej tezie przystosowaniem protestu przeciwko uniwer- salizmowi religijnemu do potrzeb społecznych i politycznych różnych krajów,] różnych społeczeństw i poszczególnych grup tych społeczeństw. Mimo wielu j wahań i niekonsekwencji, idea religii naturalnej zmieniała wyobrażenie humani- stów o otaczającym ich świecie. Zmieniała ich światopogląd. W miejsce] teocentryzmu wieków średnich wprowadzała elementy antropocentryzmu. Ugruntowywała humanizm epoki. Humanizm to nowa, również odmienna od średniowiecznej perspektywa dla | człowieka. Człowiek XVI w. (homo) wierzy wprawdzie w Boga, przede wszysi- kim przecież ufa sobie. Nie jest on już biernym narzędziem w "bożym plan K-l /bawienia świata", staje się jednostką względnie swobodną, uczestniczącą w tworzeniu struktury, w której żyje, zmieniającą ją wedle swoich potrzeb i co więcej - mającą świadomość tej swobody. Humanizm był więc wielkim wyznaniem wiary w człowieka, w jego perspektywy i zdolności poznawcze. l'/łowiekjest punktem ciężkości świata, jego głównym bohaterem. Jego zadania wj zadaniami na wskroś doczesnymi, jego sława to sława ziemska. Wielkość natury człowieczej nakazuje dokonywanie czynów wielkich, narzuca jednostce dystans wobec wszelkiej marności. Ideałem epoki jest jednostka wielkoduszna l życzliwa dla innych, tolerancyjna i aktywna, odważna i utalentowana. To podkreślało i umacniało pojęcie indywidualizmu: żadna epoka nie wydała dotąd kultury tak elitarnej, pozostającej pod równie wielkim urokiem wielkich czynów wybitnych jednostek. Stąd też w niejednym traktacie politycznym na czoło wybijały się stwierdzenia, że droga ku lepszemu światu prowadzi przez ulep- */nnie obyczajów i doskonalenie indywidualnej natury człowieka, a nie ustroju politycznego czy społecznego. Ale odrodzenie nie mogło przejść całkiem obojętnie obok problemów społecznych i politycznych. Klimat ogólnego ożywienia intelektualnego oraz kult aktywności w doczesnym świecie sprzyjały rozwojowi doktryny politycznej ł prawnej. Odkrycie antyku i starożytnych traktatów filozoficznych i politycz- nych pozwalało ciągle wzbogacać rozważania nad instytucjami i konwencjami społecznymi. Ważną podnietą były realnie zachodzące procesy polityczne l walki o władzę. Odrodzenie znało już nową mapę polityczną Europy. Procesy likwidacji Irutlalnego rozbicia dzielnicowego były w większości krajów zakończone. Lata s/rśćdziesiąte XVw. przyniosły zjednoczenie ziem hiszpańskich, w latach il/icwięćdziesiątych dobiegł kresu proces zjednoczenia we Francji; po wojnie Dwóch Róż doszło do przezwyciężenia rozdrobnienia feudalnego w Anglii; * rezultacie wojny trzynastoletniej Kazimierz Jagiellończyk odzyskał część terytoriów etnicznie polskich; od XIV w. trwał i właśnie się kończył proces ,,/hicrania ziem" przez Wielkie Księstwo Moskiewskie. Tylko w Niemczech i we Włos/ech próby zjednoczenia - z różnych zresztą względów - nie przyniosły Wlęks/.ych rezultatów. Nurty dyskusji politycznej XVI wieku. Stanowe i narodowe monarchie HVI w. borykały się z istotnymi problemami natury społecznej, politycznej, ' >k/e organizacyjnej. Walki polityczne i wojny zmuszały do nowego określe- pojęć suwerenności. Procesy centralizacji władzy i skupianie jej w ręku •narchów rodziły potrzebę teoretycznego ich uzasadnienia, same sprzyjając rojowi doktryny absolutyzmu królewskiego. Stanowy charakter ustroju * migał odpowiedzi na pytanie, jak pogodzić suwerenność króla z prerogaty- yo ekipą rządzącą stawały trudne zadania teoretycznego rozgromienia 86 87 ruchów i sformułowania płaszczyzn krytyki plebejskich ich programów. Roz- wój mieszczaństwa i wzrost jego politycznych aspiracji zmuszał do nowych spojrzeń na ówczesną stratyfikację społeczeństwa. Doktrynalnego uzgodnienia wymagały żywe tendencje do reformy ustroju politycznego, zmierzające do( usprawnienia i unowocześnienia aparatu władzy. Zaistniała potrzeba tworzeni? różnych formuł generalnych, które by - inaczej aniżeli w średniowieczu -« określały istotę i cele organizacji państwowej. W warunkach wzrostu gospodaruj czego niezbędne okazały się bardziej precyzyjne regulacje prawne. Wszystko to stanowiło potężny bodziec dla postępu doktryny polityc^ no-prawnej. Rozwijała się ona w wielu nurtach i w wielu ośrodkach. Centrów! skąd promieniowała myśl polityczna i prawnicza, było teraz znacznie więcej aniżeli w poprzednich epokach. Spuścizna odrodzenia jest, m.in. dzięki wynala^ zkowi druku - rozległa i różnorodna w pomysły. Obejmuje rozliczne programj faktycznych, autentycznych ruchów społeczno-politycznych; mieści w sobift rezultaty dyskusji politycznych w szkołach i na dworach, a także wśród "ludu"] Najpełniej jednak wyrażały ją wielkie systemy, zawierające wykład całej wiedzy o państwie, społeczeństwie i prawie, a najczęściej także całej wiedzy o kosmosie.; Zadufany w sobie humanista, erudyta przekonany o doskonałości formi antycznych, greckich czy rzymskich, olśniony wielkością swojej epoki, niera^ uważał własne pomysły za compendium uniwersalne, a tworzony przez siebie obraz instytucji - za spetryfikowany na trwałe. Wiele powstałych wtedj traktatów zawdzięcza swe powstanie wielkim umysłom i świetnym piórom. Te pozwalało im przetrwać epokę i twórczo rozwinąć naukę o państwie i pra\ Wybrana literatura l J.W. Allen: A History of Political Though in the Sixteenth Century, London 1941; G. Kisch: Erasmus und die Jurisprudem seiner Zeit, Basel 1960; J. Huizinga: Jesień średniowiecza, T. I-II, Warszawa 1961; A. Chastel: The Agę of Humanism, London 1964; J. Burckhardt: Kultura odrodzenia we Włoszech, Warszawa 1965, Historia nauki polskiej, T.I. Wrocław-Warszawa-Kraków 1970; Das politische Denken der Florentiner Humanisten. Hrsg. von W. Rothholz. Saarbrucken 1976; E. Piper: Umtriebe eines Politikers und Puritaners in Florenz der Medici. Berlin 1979; D. Hóchli: Donato Giannottis Staatsmodel fur Florentinische Republik, w: Beitrage und Berichte des Instituts fur Politikwissenschaft (Hochschule St. Gallen 169), 1991: W. Pleister -W. Schild (ed): Recht und Gerechtigkeit im Spiegel der europdischen Kunst. Koln 1988. 2. Machiavelli Autor i jego dzieło. Niccolo Machiavelli (1469-1529) był największy] teoretykiem państwa wśród pierwszego pokolenia pisarzy odrodzenia. W jeg twórczości ujawniają się już prawie wszystkie tematy renesansowej myś politycznej. Fascynowała go wielkość kultury antycznej, w której widział szkc1 cmpiryzmu i realizmu politycznego. Podzielał wiarę w wielkość wybitnej (cdnostki. Jego relatywizm i utylitaryzm są szczytowymi osiągnięciami szesnas- lowiewiecznej doktryry. Jak inni wielcy humaniści, opierał swe wnioski na obserwacji życia i ustalaniu prawidłowości społecznych procesów. Dał świetną lekcję związania teoretycznych konstrukcji z regułami autentycznej politycznej gry. Odsłaniał tajniki 'ządzenia, pokazywał faktyczne motywy działania wład- ców i faktyczne cele tych działań; pozbawiał je metafizycznych i irracjonalnych osłon. Laicyzm prowadził go do rezygnacji z wierności religijnym autorytetom i dziedzictwu religijnej tradycji. Głosił - jak inni luminarze - odrodzenia, że człowuk jest sam kowalem własnego losu, że aktywność władcy oraz prawo mogą zmienić człowieka. Jego wykład o socjologii władzy i technice r/.ądzenia był wzorem jasności i zwięzłości sformułowań. Machiavelli należ/ też do najbardziej kontrowersyjnych pisarzy czasów nowożytnych. Już w połowie XVI w. jego obraz spalono symbolicznie na stosie. Papież Paweł IV oficjalnie potępił jego dzieła, a sobór w Trydencie umieścił je na indeksie. Nie tylk} jezuici, ale i tej klasy autorzy, co Bodin czy Gentillet, przypisywali wpływowi nauk Machiavellego rzeź hugenotów w noc św. Bart- łomieja. Jeszcze za życia wielkiego florentyńczyka angielski kardynał Reginaldo Pole pisał: Gdyby władca byl szatanem w ludzkim ciele i posiadał syna, któremu zechciałby przekazać ;\voje królestwo, nie mógłby mu polecić lepszych wskazówek w rządzeniu niż zebume w powyższej pracy. Jeden z bohaterów dramatów Szekspira, który mordował ze śmiechem na ustach, mówił o sobie, że może być nauczycielem przestępnego Makiawela. Całe pokolenia pisarzy robiły kariery na potępieniu tzw. matiawelizmu. Makiawelizm i kryptomakiawelizm chętnie wykorzystywano w XIX i XX w. dla uzasadnienia absolutyzmu nowożytnych despotów, rządów amtyegalitarnych, totalitarnych i faszystowskich. W Polsce szlacheckiej Machia/elli był synonimem tyranii i gwałtu na przywilejach, a zarazem sztandarem walki z królem i ideą reformy ustroju. Powszechnie pr/yjmowano, że nrakiawelizm to ideowy parawan skrywający polityczną hipokryzję i głosząc' dążenie do celu bez względu na środki. Prawda, że go również ceniono: chvałę jego wypowiadali m.in. Rousseau, Wolter, Heweliusz, rosyjscy rewolucyjn demokraci. Jednakże dopiero niedawno w pełni do- sl rzężono i doceniono patriotyczne i republikańskie treści w dziełach wielkiego pisarza. Machiavelli był mieszczaninem Florencji. Z wykształcenia prawnik, przez wiele lat zajmował v, rodzinnej republice odpowiedzialne stanowisko sekretarza Drugiej Kancelarii Lady Dziesięciu, zajmującej się sprawami wojny i administ- racji. W roku 1498 był naocznym świadkiem stracenia dominikanina Savonaro- li, przywódcy antypapieskiej rewolty, mającej na celu urzeczywistnienie repu- blikańskiej demokracji ludowej. W 1512 r., po dojściu do władzy we Florencji potężnej rodziny Medyceuszy, Machiavelli został odsunięty od wpływów politycznych i mimc wielu wysiłków podejmowanych z myślą o pozyskaniu łask nowych władców, ostatnie lata swego życia spędził na wygnaniu w San Andrea. Tam też powstały j^o najlepsze dzieła: Dialoghi dell'arte delia guerra (O sztuce 89 wojennej, 1512), I discorsi sopra la prima deca di Tito Livio (Rozważanie nĄ pierwszymi dziesięcioma księgami Tytusa Liwiusza., 1531), Le istorie fiorenm (Historia Florencji, 1523) oraz fundamentalny // Principe (Książę, 1532). Świat, historia, człowiek. Filozoficzne treści doktryny Machiavelliego by jasne i przejrzyste. Prosta i nowowczesna była też jego metoda badat cza. Podstawą wnioskowania jest doświadczenie, rezultat obserwowania rzJ czywistości. Kontemplowanie abstrakcyjnych idei dobra i sprawiedliwośJ jest niepotrzebnym balastem. Dla praktyki liczy się nie to, co chciałoby si robić, ale ocena tego, co ludzie faktycznie czynią. A zatem naga rzeczywistośl stanowi punkt wyjścia dla wysnuwania praw ogólnych. Indukcja to gwarancJ realizmu. Inna sprawa, że w stosowaniu tej metody nie zawsze był autc konsekwentny; chętnie "ustawiał' fakty w swoim obrazie, naginając je swoich poglądów. Wszechświat jest odwieczną harmonią, twierdził Machiavelli. Podobnw planeta ziemska. Dobro i zło równoważą się tu: Świat byl zawsze taki sami zawsze było w nim tyle samo dobrego i zlego, ale jedno i drugie wędruje zmienniĄ od kraju do kraju, jak uczy nas o tym wiedza o państwach dawnej przeszłości! które z powodu obyczajów przechodziły od jednego do drugiego - pisai w Rozważaniach. Dawnej najwyższe walory ludzi skupiały się w "wielkich" narodach, dziś są one rozdzielone między różne wspólnoty. W cyklicznym rozwoju państwa upadają na dno nędzy i znowu wznoszą się ku szczytom sławy. To podstawowe prawo historii, a morał z niego taki, że nigdy nie należy wątpić w możliwość odrodzenia potęgi narodowej. Władca kierując poczynaniami ludzi musi znać prawa życia społecznego, musi - odkładając na bok sentymen- ty i spekulacje - znać naturę i mechanizm działania człowieka. Zachowanie człowieka poddane jest zawsze dwom zasadom: Fortunie i Yirtu. Fortuna to los, coś od jednostki niezależnego; to zespół wydarzeń, których nie można przewi- dzieć i reglamentować przede wszystkim dlatego, że człowiek nie jest w stanie zrozumieć związku przyczynowego, do którego te wydarzenia doprowadziły. Niemniej: Fortuna nie rządzi światem tak dalece, aby wolna wola nie miała udzialu w tym wszystkim, co się dzieje. Fortuna przesądza zatem tylko część ludzkich czynności. Inne zależą od Yirtu, tj. przedsiębiorczości człowieka, jego zdolności rozumowania i przewidywania, od energii i aktywności, jego zdolno- ści rozumowania i przewidywania, od energii i aktywności jednostki. Jest przy tym regułą, że Fortuna najchętniej zarzuca swe pęta na słabych, biernych, mało ambitnych. Życie sprzyja więc śmiałym; wybitni i aktywni mogą zmniejszyć Fortunie pole jej penetracji; mogą ograniczyć jej kaprysy. I władcy muszą o tym wiedzieć. Ale władcy muszą też wiedzieć, że z natury ludzie są bardziej skłonni do złego aniżeli do dobrego. Ludzie są z natury chciwi i prędzej przeboleją śmierć ojca niż stratę ojcowizny. Są oni zmienni, niewdzięczni i obłudni, są zawsze źli, jeśli mus konieczności nie uczynił ich dobrymi. Czyli dla uszlachetnienia człowie- czej natury potrzeba presji: głód uczy ludzi pracowitości, a prawo - dobrego postępowania. Nawet najwięksi geniusze nie odniosą sukcesu w polityce, jeżeli będą rządzić wbrew naturze swych poddanych. Tak samo zginą oni, gdy obce 90 im będą tendencje własnej epoki oraz znajomość praw ewolucji struktur c-insiwowych. l'odstawową cechą historii państw jest ich cykliczny rozwój. Polega on na i MM. /e poszczególne państwa osiągają dno upadku i potem, nie mogąc spaść ' |. wznoszą się ponownie ku szczytom. Innymi słowy historia państw to proces •i/.enia nowego ustroju i - w konsekwencji jego umacniania się l>ilizowania. Machiavellego mniej interesowały państwa, które miały już za • l etap budowania nowego ustroju i które osiągnęły stan stabilizacji lycznej. Pasjonowały go procesy powstawania nowych państw i ich ustrojo- h struktur oraz umacniania w nich nowej władzy. To zrozumiałe, bo •cięż sytuacja polityczna rozbitych Włoch była właśnie daleka od stabiliza- < 'haos i walki polityczne utrudniały jednoczenie kraju. W samej Florencji za ,ow Machiavellego aż sześć razy doszło do zmian ustrojowych; miasto było iuwnią mordów, gwałtów, spisków, rewolt, puczów i zamachów; autorowi • >bce były więc mechanizmy uruchamiające zdradę i okrucieństwo, technika |n/fwrotu i politycznej intrygi. Tęsknił też za silnym państwem narodowym, (•Mworządnym i zjednoczonym. Jako włoski patriota nader krytycznie oceniał własny naród. Przedstawiał Włochy jako kraj powszechnego rozkładu. Wśród ftiiurchii i ogólnej dekadencji obyczajów politycznych rozmazały się - kon- łlulował - cnoty obywatelskie Włochów, ujawniły w całej okazałości ich imliiralne skłonności do zła. Yirtu ustąpiła miejsca chaosowi. Dyktatura księcia. Technika rządzenia. Wśród powszechnego zepsucia |«i|r/ebna jest twarda władza absolutna monarchy (//principe). Nowy porządek nio/c być bowiem utrwalony jedynie przez władzę jednostki i użycie "wyjąt- kowych środków". W Rozważaniach Machiavelli pisał: Musi uchodzić za fnw.\:i'chnie ważne prawo, że nigdy, albo jedynie rzadko udaje się skuteczne Uwarzenie i założenie państwa czy republiki albo też gruntowne odnowienie jej ilurych instytucji, jeśli nie znajdzie się jednostka, która nada jej zorganizowany tt,ilrój. Tym, który ksztaltuje nową formę, musi być bezwzględnie jednostka, ustrój ftiti.itwa musi się rodzić z ducha tej jednostki. Dlatego też ustawodawca republiki, /n// jest mędrcem i pragnie slużyć nie sobie, lecz ogólowi, nie swojemu potomstwu, /•T; wspólnej ojczyźnie, musi zmierzać do tego, by on wyłącznie posiadał władze. Dyktatura jest nieodzowna głównie dlatego, że nowy ustrój musi na wstępie t całą bezwzględnością rozprawić się ze swoimi wrogami. W tym dziele fiilr/ymywanie się przed progami reguł moralnych byłoby nonsensem. Polityka Mtc ma nic wspólnego z moralnością, w tym mianowicie sensie, że nie jest ani moralna, ani niemoralna. O ile kryterium moralności jest dobro czy zło danego i'/ynu, o tyle w polityce liczy się nade wszystko jej skuteczność. Historia nigdy Ule ocenia krytycznie tych, którzy zwyciężyli; sukces w polityce - polityce dyktowanej racją stanu usprawiedliwia w pełni takie czyny, które w katego- riach moralności uchodzą za złe. Machiavelli nie był jednak "amoralny". Zbrodnię nazywał zbrodnią, gwałt Uwałtem, zdradę zdradą, tyle że sądził, iż w określonych sytuacjach czyny Inkie - nie przestając być moralnie ujemnymi przynoszą lepsze rezultaty niż 91 przyniosłoby działanie zgodne z kanonami moralności. Mnich Savonarc chciał odrodzić Italię przy pomocy haseł moralnych i dlatego zginął. Lis i le w jednej osobie, Cezary Borgia, zwolennik skrajnego terroru i okrucieńst odnosił sukcesy. To nie przypadek. Lepiej być gwałtownym niż oględnym stwierdzał Machiavelli w Księciu - gdyż szczęście jest jak kobieta, którą trzet koniecznie bić i dręczyć, aby ją posiąść. Kto chce przestrzegać zasad dobra,, nieuchronnie zginąć wśród tylu, którzy dobrymi nie są. Nie można być moralnj kiedy epoka jest niemoralna. Wśród upadłych Włochów, anarchicznych możów, rozpolitykowanych biskupów i próżniaczego plebsu przestrzega zasad moralności oznacza pewną klęskę. Oczywiście, byłoby doskonale, gdi władca był łagodny i hojny. Ale w praktyce hojność prowadzi do wzrc podatków i staje się zarzewiem buntu, zaś łagodność traktowana jest potoc jako znak słabości. Byłoby pożądane, aby poddani kochali swego władcę, jeszcze ważniejsze, by się go bali. Okrucieństwo księcia we właściwych miarach i w odpowiednim czasie jest cnotą. Akty terroru, podobnie jak wszelkie decyzje niepopularne, powinny skomasowane, akty łaski zaś starannie rozkładane w czasie. Represje powin być wywarte ryczałtem, wtenczas mniej się dają we znaki, ponieważ mniej, każdą czuje. Natomiast dobrodziejstwa powinny być cedzone stopniowo, aże poddani mogli w nich lepiej się rozsmakować. Inaczej władca zmuszony by ciągle rękę trzymać na glowicy miecza, nie mogąc zaufać poddanym. Powinien l władca zachowywać pozory łaskawości, prawości, ludzkości i pobożne łamiąc je wszakże w razie potrzeby. Postępki szczególnie szpetne powinny iść) rachunek pomocników. Siłę i terror można i należy łączyć umiejętnie z stępem i zdradą. Niedotrzymywanie słowa staje się cnotą, gdy znikają czyny, dla których przyrzeczenie zostało złożone. Ten wykład techniki rządzenia miał swoje autentyczne zaplecze w prakt książąt włoskich. Wszystko to robili oni na co dzień. Ale władca Machiavell^ jest inny - on nie popełnia błędów, które tamtych gubią. Jest księciem nov formatu, nie uprawia więc totalnego terroru, Jest bezwzględny, tępiąc ty tych, którzy spiskują przeciwko władzy. Nie stara się wzbudzać nienav swych poddanych. Nie nastaje na ich własność. Jest protektorem ludu, c\ rzemieślników, bankierów, kupców, dzierżawców. Pamięta o tym, że lud tylko tego, by nie być uciskanym. Zdaje sobie sprawę z korzyści, jaką daje równowagi sił społecznych; dba też o to, by skrajne różnice majątkowe ulej złagodzeniu i nie rodziły trwałego wyzysku ze strony garstki bogatych i amj nych. Jego dyktatura jest tamą dla warcholstwa i awanturnictwa. Jego ter zmiata przede wszystkim tych, którzy zagrażają władzy. Wreszcie mą despota prowadzi aktywną politykę wiązania ze sobą jak najszerszych k rej obywateli, czuwa nad tym, aby poddani jego stale, we wszystkich czt> i okolicznościach państwa jego potrzebowali, wówczas będą mu stale wierni. Machiavelli nie wierzył w Boga, doceniał jednak społeczną funkcję rel|| Odrzucał chrystianizm jako doktrynę bierności i lenistwa. Jego zdani papiestwo było w poważnym stopniu odpowiedzialne za katastrofalny •u/hitego kraju. Religia może być jednak pożyteczna, kiedy kształtuje cnoty Mhywutelskie, kiedy uczy służby dla państwa i jego władcy. W każdym razie HIIIHI ona wyzbyć się własnych ambicji politycznych, musi to być religia (wrtittwowa, obywatelska - na wzór dawnej religii rzymskiej, oraz musi być wuparta autorytetem i siłą władzy państwowej. Los Savonaroli dowodzi htiwicm ponad wszelką wątpliwość, że bezbronni prorocy ponoszą klęskę. Pochwała republiki. Wezwanie do dyktatury księcia było wielkim patriotycz- nym programem dźwignięcia Włoch z upadku, receptą bezpośredniego działa- nlH. które miało doprowadzić do politycznego zjednoczenia kraju. Tylko •Iwulutyzm monarszy może stworzyć silne narodowe państwo i zorganizować • mm nowy ład. Ale dyktatura jest rządem okresu przejściowego. Po stworze- NlM nowego państwa, ustanowieniu w nim nowych porządków, absolutyzm |*liii>siki powinien być zastąpiony modelem państwa "stabilnego i trwałego". Ink im państwem jest republika. Wi/ja republiki - państwa włoskiej przyszłości - nie została przez M i.ivellego przedstawiona tak dokładnie, jak program rządów dyktators- l»< Wyższość tej formy państwa nad monarchią była jednak dla niego k* >rna. Republika lepiej gwarantuje trwałość ustroju i lepiej chroni po- (1114 wolność. Najlepszą republiką jest taka, która łączy elementy rządów rhicznych, arystokratycznych i demokratycznych. Widoczny był tu v dla ustroju republiki rzymskiej, znanej Machiavellemu ze studiów nad ,na Polibiusza. Władza ludu nie oznaczała jednak sympatii dla dosłownie łro ludowładztwa. Machiavelli gardził cuchnącym plebsem, podobnie jak vul/.ił pasożytniczej szlachty. Przez lud rozumiał wielkie i średnie miesz- wo, rząd ludu to przewaga polityczna warstw najzamożniejszych. Rząd ul kontynuować politykę popierania produkcji i handlu, oszczędności Ihalości o nietykalność własności poddanych. Mirancją trwałości i rządności republiki miały być prawo i silna armia. v ustawodawca to państwo (u Machiavellego nie ma śladu konstrukcji lennych praw natury). Ale za prawem i państwem musi stać siła. Nawet i •ł/a republika jest bezbronna bez potężnej, sprawnej armii. Machiavelli, tl/icła O sztuce wojennej, przeprowadził druzgocącą krytykę systemu ' najemnych. Bandy zdemoralizowanych kondotierów w niemałej mierze 'Vmły się do słabości kraju. Płatni żołdacy notorycznie zdradzają pracoda- nicchętni są nadstawianiu własnej skóry i często staczają pozorowane Machiavelli opisywał, jak to w czasie którejś z wielogodzinnych batalii > jeden zabity; zginął, bo przez nieostrożność spadł z konia. Poty cię iki broni, póki ci nic nie grozi; jesteś przezeń grabiony podczas pokoju, v wojny być ograbionym przez wroga. Dlatego też najlepsza jest armia, ila się z własnych obywateli, czyli armia narodowa, poddana zwierzch- nl/.y państwowej. l • \1achiavellego miały dużą wartość poznawczą. Rozbudował on teorię tyfcł-t jako formy rządów okresu przejściowego, pokazał znaczenie walk •!l»>i«w społecznych dla trwałości władzy państwowej. Odsłonił praktykę 92 93 sprawowania władzy przez arystokratycznych wielmożów i obiektywnie kt promitował "makiawelskie" metody rządów. Wybrana literatura C. Schmidt: Machiavelli, Frankfurt-Hamburg 1956, J. M. L. Dubreton: Życie codzienne Florencji. Czasy Medyceuszów, Warszawa 1961; J. Malarczyk: U żródel wloskiego realii politycznego. Machiavelli i Guicciardini, Lublin 1963; K. Grzybowski: Wstęp do ..Księcia", Wro 1959, "Biblioteka Narodowa" Ser. 2, nr 159; G. L. Seidler: Machiavelli i jego czasy, w: pamiątkowa ku czci Konstantego Grzybowskiego, Kraków 1971; J. G. A. Pocock: The Machiave& Moment. Florentine Political Thought and the Atlantic Republican Tradition, Princeton 1974; | Miinkler: Machiavelli. Die Begrundung des politischen Denkens der Neuzeit aus der Krise Republik Florenz, Frankfurt/ M 1982; A. Buck: Machiawlli. Darmstadt 1985; P. O. Kristeller: At Philosophen der italienischen Renaissance, Weinheim 1986; F. Deppe: Niccolo Machiavelli, 1987; M. Spitz: Dos politische Denken des Francesco Guiccardini, St. Gallen 1989. 3. Bodin Doktryna francuskich legistów. W szesnastowiecznej Francji nie trzeba było apelować o jedność terytorialną i narodową. Francuska monarch stanowa była państwem zjednoczonym, a pozycja króla nader mocno ugn towana. Wprawdzie wojny religijne z drugiej połowy stulecia, ujawniające m. l ostrość konfliktów społecznych, osłabiły kraj i nadwerężyły znaczenie mor chy, ale stało się to już wtedy, kiedy doktryna królewskiego absolutyzmu ukształtowana i miała za sobą szerokie poparcie w społeczeństwie. Ideolc monarchomachów nie wstrząsnęła francuskim tronem, który miał wierne sojusznika w średnich warstwach społeczeństwa. Duży udział w rozwoju doktryny absolutyzmu króla miała nauka praK Legiści reprezentowali sfery szlachty urzędniczej, związanej z dworem i zależnej. Rozwinęli oni poglądy, które uchodzą za klasyczne dla ideolc "renesansowego jedynowładztwa". Poglądy te zmieniały się w miarę monarcha tracił zaufanie mieszczaństwa i w miarę jak rosła potrzeba przecłi stawienia się antykrólewskim postulatom tzw. tyranobójców. W doktrynie prawników francuskich mocno podkreślone zostały pra< monarchy; były one "boże i absolutne". Mocno akcentowano prymat krok kiej ustawy nad prawami zwyczajowymi. Poza dyskusją pozostawała zale/n( urzędników od tronu. Przewijała się w niej silna krytyka arystokratyc/.n) tendencji separatystycznych. W absolutystycznym królu upatrywano gwarul bezpieczeństwa i pokoju. Równocześnie jednak legiści wyznaczali granicę le absolutyzmowi. Granicą tą była idea o podległości króla prawom bo>,J| i naturalnym. Wszystko to miało zapobiec przeradzaniu się monarchii w tyrański. W tym klimacie powstało wielkie dzieło Jana Bodina. Teoria suwerenności władzy państwowej. Jean Bodin (Bodinus, 1530-1! hvl prawnikiem. Przez wiele lat wykładał prawo rzymskie na uniwersytecie * Tuluzie, a następnie był adwokatem przy parlamencie w Paryżu. We wczesnej młodości wstąpił do zakonu karmelitów, ale oskarżony o herezję, został uwolniony od ślubów. Pisał bardzo dużo i to na różne tematy. Fundamentalne Ł*go d/ieło to Les six livres de la Republiąue (Sześć ksiąg o Rzeczypospolitej, IWh). Zawarł w nim krytykę buntowniczych kalwinów francuskich, odpierał diMiimenty innych podżegaczy do tyranii (m. in. Machiavellego) oraz dokonał • /cntacji własnego modelu absolutyzmu króla. Meloda, jaką przyjął Bodin, przyniosła mu sławę. Nie poddawał się żadnym ''iirytetom, odrzucił Biblię jako źródło dowodzenia, przyjął za podstawę luń doświadczenie. Był erudytą wielkiej miary. Ogromny materiał, który i>r«ł. miał służyć praktyce politycznej oraz ustalaniu ogólnych formuł nauki. liod/.i za twórcę metody historycznej w prawoznawstwie, a także metody iownawczej, w której dostrzegał szansę dla ustalania prawidłowości proce- v ro/woju. Bodina nauka o państwie, a zwłaszcza koronna teza o suwerenno- wlud/y państwowej zapewniła jego twórczości poważny wpływ na umacnia- doktryny absolutyzmu królewskiego; przyczyniła się też do ogólnego ni nowożytnej doktryny politycznej i prawnej. jest dla nich wspólne, z władzą suwerenną na czele. Na miano państwa i je zatem tylko taki rząd, który jest sprawiedliwy, tzn. respektuje prawo naturalne. Państwo jest organizacją publiczną, która wznosi się ponad i mi, stanowiącymi podstawowe i naturalne komórki życia w państwie, ni i jego fundamentem i wzorcem (bo rodzina istniała pierwej aniżeli o, stwierdza Bodin). Najważniejszą jednak cechą każdego państwa jest na jego czele stoi suwerenna władza. i ivercnność to główne znamię państwa (tak bowiem należy tłumaczyć rzeczpospolita), to absolutna i nieustająca władza państwa. Suweren- i istotną cechą władzy państwowej. Zapewnia ona absolutną niezależ- I kogokolwiek z zewnątrz oraz pełną niezawisłość od poddanych. n n ość jest niepodzielna, dlatego też należy odrzucić wszelkie rozważania /.mej formie rządu jako nonsensowne. Bodin nie wykluczał możliwości iwania władzy przez jakąś grupę obywateli czy nawet przez ogół, jednak mrd/.iej naturalny ustrój uznawał monarchię. Monarchia czysta i absolut- ifxi najpewniejszą Rzecząpospolitą i bez porównania najlepszą ze wszyst- V|onurchia, właśnie taka jak we Francji, potrafi suwerenność najlepiej 'kować. '••wnym przejawem suwerenności, mieszczącym w sobie wszystkie inne jej iły. jest wyłączność prawodawcza. Jeśli zatem władza państwowa (nieza- IM! swego kształtu, najlepiej monarchiczna) jest faktycznie suwerenna (a (r/di państwo istotnie jest państwem), to do niej i tylko do niej należy *nr/.cnia i znoszenia prawa. Kto bowiem posiada wyłączność stanowienia hitiniu prawa, ten decyduje o wszystkich pozostałych dziedzinach publicz- 1 lywności. 94 95 Wyłączność prawodawcza suwerennej władzy prowadziła Bodina do prepo- zytywistycznej teorii, że prawo jest rozkazem suwerena, że - w konsekwen- cji - podstawą wiążącej mocy normy jest jej pochodzenie od suwerenne, władzy. Jednakże prawo to "sprawiedliwy" rozkaz suwerena. A zatem suweren- ność nie oznacza aprobaty dla dowolności w stanowieniu prawa. Prawt rządzenie to stanowienie takiego prawa, które jest zgodne z prawem bożym, i naturalnym. Władcę wiążą więc prawa wyższe podobnie jak wiąże go prawo] pozytywne, zgodnie z prawem naturalnym. Prawo boże i prawo naturalne niej różnią się zresztą między sobą pod względem treści, lecz tylko swoim po- chodzeniem (bo prawo boże zawarte jest w Piśmie Świętym, naturalne zaś w ewidentnych nakazach rozumu). Ale zależność suwerena od praw wyższych jest czysto teoretyczna, naruszenie ich nie uchyla bowiem mocy prawa pozytyw- nego. Prawa boże i naturalne nie mogą być skutecznie przeciwstawione prawu suwerena. A więc nawet gdyby monarcha postąpił wbrew zasadom prawego rządzenia, naruszając normy wyższe, poddani nie mogą czynnie wystąpić przeciwko niemu. Bodin nie przewidywał zresztą takiej ewentualności. Monar- cha jako wizerunek boga zawsze jest bliższy swego pierwowzoru aniżeli jego poddani, lepiej zna on prawo boże i nie ma podstaw przypuszczać, by chciał je naruszać. Suweren wie przecież po co Bóg stworzył państwo; rozumie on m. in. to, że dewizą w państwie jest zasada, by oddawać Rzeczypospolitej to, co publiczne, a każdemu, co jego własne. Bodin silnie akcentował ideę nietykalności własności. Własność - dowo- dził - wynika z praw wyższych i jest ostoją wszelkiego porządku. Odrzucając te dwa słowa, twoje i moje, burzy się podstawy wszystkich rzeczpospolitych, które są zakładane głównie dla oddawania każdemu, co do niego należy i dla zabronienia kradzieży. Bodin szedł nawet dalej, podkreślając, że dobry i mądry suweren nie będzie wyciągał ręki do poddanych po jałmużnę i wszystkie państwowe wydatki będzie pokrywał z królewskiej szkatuły. Powinien król popierać wszystkie inicjatywy mające na celu rozwój bogactwa i własnego i poddanych; powinien stwarzać atmosferę sprzyjającą bezpieczeństwu i pewności obrotu. Bodin niezachwianie wierzył w stabilność sojuszu mieszczaństwa francuskiego z mona- rchą. Był przeświadczony o trwałej lojalności burżuazji wobec tronu. Oczekiwał też od swojego króla polityki wychodzącej naprzeciw interesom tej klasy, z którą czuł się osobiście związany. Bodin dokonał w końcu istotnego przesunięcia akcentów w związkach, jakie łączyły suwerena z mieszkańcami kraju. Odrzucił stratyfikację opartą na stosunku lennym. Wszyscy są naturalnymi poddanymi, gdyż wszyscy winni są swemu królowi posłuszeństwo. Przywileje stanowe różnicują oczywiście ludzi, ale przywileje są w ręku suwerena, który może je w każdej chwili cofnąć. Wyrażał tu Bodin myśl, że mimo prawnych różnic, wszyscy są jednakowo poddani suwerenowi, jednakowo obowiązani do posłuszeństwa wobec maje- statu królewskiego. Odpowiadając na argumenty kalwińskich tyranobójców Bodin podkreślał, że obowiązek posłuszeństwa wobec monarchy nie zna granic, że nawet wtedy, kiedy legalny król narusza wolność i gwałci własność, nie wolno 96 K<> pozbawiać władzy ani tym bardziej życia. Można mu stawić tylko bierny upór (np. urzędnik może się podać do dymisji). Legalny władca nie może być iMiwiem nigdy tyranem swoich poddanych. Suwerenność władcy jest niepodzielna i zupełna także na zewnątrz państwa. Nieporozumieniem jest żądać od monarchy uznawania np. zwierzchności im pieskiej czy politycznych prerogatyw dla jego urzędników w kraju. Kościół powinien być jednak wykorzystany w służbie państwowej. Jego działalność na lviii polu -jak konkludował Bodin - mogłaby być nawet wielce pożyteczna. Kościół krajowy może na przykład odegrać pozytywną rolę w kształtowaniu miłości i szacunku dla osoby suwerena. Zakres jego zadań miał zresztą ustalać win monarcha. Wybrana literatura P. Mesnard: L'essor de la philosophie politiąue au XVI siecle, Paris 1936; Z. Izdebski: Poglądy łanu Bodinusa na państwo i prawo. Wstęp do wydania "Sześć ksiąg o Rzeczpospolitej", Warszawa IM^K; K. Grzybowski: Historia doktryn politycznych i prawnych, Warszawa 1967; J. H. Franklin: Iran Bodin and the Rise of Absolutist Theory, London 1973; H. Quaritsch: Staat und Souveranitat. 1'tMiikfurt 1974; M. Sczaniecki: Jean Bodin et la Pologne, "Czasopismo Prawno-Historyczne" HXIX, 1977, 2. 2; W. Yoise: Deux republiąues opposees - Fricius et Bodin, "Czasopismo Pmwno-Historyczne" XXIX, 1977, z. 2. 4. Renesansowa utopia Humanizm odrodzenia był wielkim wyznaniem wiary w jednostkę ludzką. Indywidualizm epoki sprzyjał przekonaniu, że uniwersalną receptą na poprawę twiata jest uszlachetnianie natury człowieka i że to rozwiąże samorzutnie WH/.elkie problemy ustrojowe. Stąd notoryczne w renesansowej literaturze tendencje do umoralniania ludzi. Klasycznym przykładem był tu traktat pt. O władcy chrześcijańskim, pióra "papieża" wszystkich humanistów, Erazma « Rotterdamu, przedstawiający program stopniowego poprawiania świata pr/.e/ oświeconego i cnotliwego króla-humanistę. Idealistyczne, programowo apolityczne i naiwne konstatacje, jakże dalekie i ul przenikliwego choć brutalnego realizmu Machiavellego, nie wywierały /inlnego wpływu na bieg spraw społecznych i ustrojowych, pozostawały utopiami. W jednym tylko przypadku obraz idealnego społeczeństwa, moralnie udoskonalonego, łączył się z wątkiem racjonalizmu, a droga do moralnego tul rodzenia wiodła przez rozumną organizację życia społecznego. To społeczeń- ilwo opisał Thomas Morę (Morus), największy humanista angielski w utworze pl. Libellus vere aureus nec minus salutaris quam festivus de optime reipub- llrae statu deąue nova insula Utopia (Książeczka zaiste złota i niemniej pozy tecz- I Ilucoria doktryn 97 na jak przyjemna o najlepszym ustroju państwa i nieznanej dotąd wyspie Utop 1516). Tomasz Morę, mieszczanin i prawnik, był jednym z najbliższych wspi pracowników króla Henryka VIII; doszedł do stanowiska lorda kancler Anglii. Kariera polityczna More'a zakończyła się jednak fatalnie; w związk z popieraniem uniwersalizmu katolickiego, o którym sądził, że powściągtl absolutyzm króla, popadł w ostry konflikt z Henrykiem i zginął na szafocie, dziś kościół katolicki czci go jako męczennika za wiarę. Morę wyszedł od ostrej krytyki stosunków angielskich (choć formalr mówił o Francji i Hiszpanii). Monarchowie są tyranami, uciskają lud podi karni, psują monetę , są rozrzutni, nie dbają o bezpieczeństwo poddanych i radą kiepskich ekspertów - prowadzą wojny i naruszają prawa. reformy nie są w stanie naprawić zła tak długo, dopóki utrzymywać się będ* prywatna własność. Jestem więc mocno o tym przekonany, że zupełne zniesici prawa własności jest jedynym środkiem do równego i sprawiedliwego podzia dóbr i do zapewnienia ludziom szczęścia. Lecz dopóki prawo własności stanoy będzie podstawę ustroju społecznego, dopóty najliczniejszą i najciemnieji warstwę społeczeństwa stale niepokoić i dręczyć będzie nieuniknione brze nędzy i utrapień. Ten wniosek wyrażał protest More'a przeciw sytuacji, w jakiej znalazła l Anglia po wojnie Dwóch Róż w związku z rozwojem układu wczesnokapit tycznego, zwłaszcza w rolnictwie. "Szlachcic stał się zwykłym burżuazyjr właścicielem ziemskim z burżuazyjnym źródłem dochodu". Centralizacja sp jała wzmocnieniu pozycji Tudorów i umożliwiała skuteczną walkę z kościoła! główną przeszkodą na drodze do absolutyzmu. Obserwując skutki pierwotnej akumulacji kapitału, Morę poddawał krytjfl rozwój przemysłu i handlu; sądził, że podstawą powszechnego dobrobjft' powinna być produkcja rolna i rzemieślnicza, oparta na wysokim morfcl społeczeństwa. Przeciwieństwem tej surowej rzeczywistości był ustrój, jaki odkrył » nieznanej wyspie Utopii portugalski żeglarz, Rafał Hitlodeusz, tow;n wypraw Amerigo Yespucciego. Tomasza More'a -jak wszystkich hum tów - fascynowały nieprawdopodobne relacje podróżników i odkryv\ niejednokrotnie autentycznie przekonanych o istnieniu krajów powszc i niczym nie zmąconej szczęśliwości. Ustrój wyspy Utopii nie znał własności prywatnej. Ziemia, domy, war; należały do państwa. Ludność żyła w równości i harmonii. Obca jej wszelka niesprawiedliwość. Sześciogodzinny dzień pracy wystarczał dl spokojenia materialnych potrzeb wszystkich, gdyż powszechny obow rzetelnej pracy umożliwiał znaczny wzrost produkcji. Wolny czas poświ Utopianie nauce; jej rezultat wcielają potem do praktyki. Komunizm mieś ców wyspy zakłada rygorystyczne przestrzeganie zasad równości; Utoj jednakowo się ubierają, wspólnie spożywają posiłki. Nie znają też pienięd- wszystkie ich - umiarkowane zresztą - potrzeby zaspokajane są i . To gwarantuje wysoki poziom moralny mieszkańców; kto wie, że ego mu nie zabraknie, ten nie jest chciwy. Państwo zresztą dba o to, by złoto • w pogardzie; w razie potrzeby stosuje ono represje, skazując np. na- i /ądnych bogactw na niewolę. Utopia zna niewolników, nie stanowią oni ak naturalnej i stabilnej grupy społecznej; rekrutują się z przestępców oraz i>w wojennych i predestynowani są do wykonywania prac przykrych kich. i Islrój polityczny Utopii jest hierarchiczny, choć zarazem demokratyczny, ile 30 rodzin (rodzinne więzi są podstawową komórką społeczną) wybiera •i,v.nie swoich urzędników (filarchów), ci z kolei wyłaniają spośród siebie h szefów (protofilarchów). Na czele stoi książę, wybierany spośród i litical Persuasion in the Life and Writings ofThomas Morę, Genf 1973; E.E. Manuel, (itopian Thought in the Western World, Cambridge Mass. 1979. 98 99 5. Doktryny reformacji Ogólna charakterystyka. W ożywczym klimacie odrodzenia wyjątkowo źle znoszono sztywne i duszne prawdy objawione, które wniosła z poprzedniej epoki tradycja kościelna. Humanizm epoki i idea religii naturalnej sprzyjały intensyfikacji sporów reformacyjnych, które w tym sensie stanowiły kontynua- cję średniowiecznego kacerstwa. Ale reformacja była też refleksem zawiłych interesów społecznych i politycznych. Wyrażała protest przeciw materialnej i politycznej potędze kościoła. Podejmowała krytykę finansowej eksploatacji uprawianej przez kurię rzymską, przeciwstawiała się rozmiarom dóbr martwej ręki i przywilejom kleru. Szczególnie mieszczaństwo oburzało się na ekskluzyw- ność i pasożytnictwo duchowieństwa. Szlachta zazdrosnym okiem patrzyła na ogromne i wydajne beneficja biskupów i prałatów i chętnie podejmowała hasło sekularyzacji dóbr kościelnych. Reformacja ujawniała również potężny ładunek treści narodowych, głosiła protest przeciwko zdzierstwom papieskich legatów i kolektorów danin, krytykowała często obcy narodowo skład hierarchii duchownych. Nie do zniesienia stawały się więzy zależności od Rzymu dla władców narodowych monarchii, co szczególnie widoczne było na terenie rozbitych politycznie Niemiec. Reformacja w końcu wyzwalała przekonanie, że zawiłość dogmatów, wymagająca ich zawodowej interpretacji przez księży, jest fasadą kryjącą i wykrętnie uzasadniającą uprzywilejowanie duchowieństwa. Większość nurtów szesnastowiecznej reformacji doskonale się mieściła w interesach narodowego państwa feudalnego i korzystała z szerokiego popar- cia albo samego aparatu państwowego, albo najbardziej aktywnych sił społe nych w państwie. Pod tym względem reformacja pełniła inną funkcję późnośredniowieczne ruchy heretyckie. Reformacja pociągnęła państwo sobą. Najwyraźniej widać to w ruchu luterańskim. Natomiast wręcz odwrotr było na lewicy ruchu reformacyjnego. Tam krytyka kościoła i spory dogmatyc ne zostały przeniesione na grunt realnych stosunków społecznych i uzewnęt niły się w odrzuceniu całego porządku feudalnego, w postulatach zniesier państwa i powinności oraz urzeczywistnienia królestwa bożego na ziemi, wzór dawnych ewangelicznych zasad gminnej równości. Tutaj reformacji stanowiła "religijny kostium" ostrych konfliktów społecznych. Największymi postaciami reformacji, a zarazem głównymi reprezentanta! jej podstawowych nurtów byli: Marcin Luter, Jan Kalwin oraz Toma Miinzer. Lnther. Martin L u t h e r (Luter, 1483 - 1546), zakonnik augustiańs i doktor teologii na uniwersytecie w Wittemberdze, wystąpił w 1517 r. przecil sprzedaży odpustów. Dał tym hasło do rozpoczęcia reformacji. Trzy lat później spalił publicznie potępiającą go bullę papieską, a na sejmie w Wonna w 1521 r. odmówił odwołania swych poglądów. Antyklerykalne hasła zyskiwa mu sympatie stanów Rzeszy; mieszczaństwo oklaskiwało jego wystąpienia ja zapowiedź polepszenia swych pozycji gospodarczych i wpływów politycznycl widziała w nim obrońcę interesów narodowych, zaś książęta uważali go tu sojusznika w walce o umocnienie własnego zwierzchnictwa terytorialnego. Sympatię możnych zaskarbił sobie Luter szczególnie po wybuchu wojny hlopskiej, kiedy to z wielką furią wystąpił przeciwko powstańcom, wołając i mordowanie ich jak wściekłych psów. Jako teolog nawiązywał Luter do augustianizmu. Przejął od św. Augustyna Ir/e o całkowitym upadku natury ludzkiej. Na skutek grzechu pierworodnego i/łowiek stał się niewolnikiem diabła i ani chrzest, ani spowiedź, ani dobre iii/ynki nie mogą go uczynić dobrym. W ludzkiej woli wszystko jest ziem, H ludzkim intelekcie wszystko jest grzechem - stwierdzał. Człowiek może /Mi/yć się do Boga tylko przez wiarę, przez zdanie się na jego łaskę i uświado- nui-nie sobie własnej nicości. Wierny nie potrzebuje do tego ani księdza, ani papieża, ani innych pośredników. Głos Boga tkwi w Piśmie Świętym, w Biblii, k lora umożliwia człowiekowi poznanie autentycznych prawd wiary. Luter, k lory jako pierwszy dokonał przekładu Biblii na język niemiecki, nie uważał inlnak, że każdy człowiek ma możność, na własny subiektywny sposób, ilokonywać interpretacji Pisma. To prawo zastrzegał Luter sobie. Arbitralność wywodziła się z przekonania o własnej nieomylności: tylko jego wykładnia hsma jest zgodna z nauką Boga. Autorytet kościoła zastępował więc Luter autorytetem własnej osoby. Od św. Augustyna pochodziła też druga teza Lutra - o kościele jako niewidzialnym związku wszystkich wierzących. Członkami kościoła są wszyscy wier/ący, a jego głową jest sam Chrystus. W kościele tym wszyscy są wolni i równi; wszyscy pełnią funkcje kapłańskie. Nie oznacza to, by wszyscy wierni mogli rozstrzygać o sprawach religii. Luter był przeciwny demokratyzacji kościoła. Zmuszony do szukania poparcia władzy świeckiej wobec ataków papiestwa, wyraźnie zbliżył swój kościół do państwa. Uznał więc pełną łiiwerenność organizacji państwowej. Prawda, że państwo nie może nic zrobić tlln /bawienia człowieka, ma jednak niemałe możliwości po temu, by ludzi powstrzymać od dalszego upadku. Państwo bowiem kontroluje postępki ludzi ł choć nie ma wpływu na wiarę swych poddanych, na ich sumienia, włada pr/ecież ich ciałami. Po to, by państwo mogło przykładnie karać występnych poddanych, konieczne jest wyposażenie władcy w pełnię praw do nieskrępowa- nego działania. W czasach zepsucia potrzeba państwa surowego, absolutnego, u miecz księcia powinien być czerwony od ociekającej krwi. Zdeprawowana nulura człowieka nie znosi mrzonek o demokracji. Lud jest opętany przez »/,ntana, władca powinien lud uciskać, bić, rżnąć, wieszać, palić, ścinać glowy, bić kułem - aby wzbudzić zbawienny strach. Nawet przeciwko najbardziej tyrańs- kicmu władcy nie przysługuje prawo do buntu i oporu; obowiązek posłuszeńst- wu jest totalny. Albowiem Bóg woli znosić niesprawiedliwą władzę niż lud powstający w imię słusznej sprawy. Takie stanowisko uzasadniało inwektywy, (ukie słał Luter na powstańców chłopskich i Tomasza Miinzera. Mimo niewybrednych napaści także na tych książąt niemieckich, którzy nie podzielali jego poglądów, Luter dopuszczał ich opór przeciwko cesarzowi (ówczesny 100 101 cesarz niemiecki Karol V był zagorzałym obrońcą katolicyzmu), w przypadki kiedy wyraźnie pozwala na to prawo państwowe. Ten pogląd Lutra zaciąży miał później na kierunkach ewoluowania reformacji w krajach Rzeszy. Pc chwycili go też kalwińscy hugenoci we Francji. Teza o pełnej suwerenności władcy-księcia rozstrzygała wszelkie problemj na linii państwo-kościół. Religia opierała się na miłości Boga, kościół zaś jes( związkiem tylko sumień wiernych, stąd też tam, gdzie zachodzi potrzeba użycil przymusu i siły, państwo występuje jako zwierzchnik niewidzialnego kościoła Czuwa ono, by w sprawach wiary nie było rozbieżności i zamieszania publicznie karze głosicieli zgubnych doktryn religijnych, jest oficjalnym intert pretatorem Pisma Świętego; kontroluje ono kazania, nauczanie zasad wiaryj reguluje liturgię i ceremoniał, czuwa nad kształtowaniem kadry pastoróv i ustanawia ich w funkcjach. Innymi słowy, książę jest faktycznym dysponenter władzy w sprawach religii. Luterańska reformacja wzmocniła siłę książąt niemieckich. Utwierdziła religię w roli podstawy siły państwa; przyczyniła się w niemałym stopniu do wzmocnienia niemieckiego lojalizmu wobec władzy państwowej. Mimo pew- nych akcentów przyjaznych mieszczaństwu, służyła przede wszystkim ab- solutyzmowi niemieckich władców terytorialnych. Wyrosła ze słusznych, naro- dowych i patriotycznych przesłanek, ale faktycznie wspierała tendencje konser- watywne. Calvin. Jean Calvin (Kalwin, 1509 - 1564), teolog, prawnik i hellenista, związany był w swej działalności ze Szwajcarią, do której zbiegł w obliczu prześladowań zwolenników reformacji w rodzimej Francji. Najdłużej przebywał w Genewie, gdzie jako przywódca miejscowego zboru reformacyjnego i szef rady miejskiej rządził republiką w sposób absolutystyczny. Zasady swej teologii, a także poglądy polityczne sformułował w podstawowym dziele pt. Institutio christianae religionis (Urządzenie wiary chrześcijańskiej, 1536). W teologii i polityce kalwińskiej przeplatały się wątki zaczerpnięte z augus-. tianizmu, z nauki Lutra oraz republikańskich tez głośnego ideologa reformacji zurychskiej - Ulryka Zwingliego. Od Lutra pochodziła teza, że natura człowieka jest do gruntu zepsuta, że pozbawiona wolnej woli jednostka nie może postępować inaczej niż źle i nie jest też w stanie wypełniać prawa bożego. Nędzny robak zdany jest na łaskę Pańską i bez reszty podporządkowany absolutnemu Bogu. Bóg jest jedynym suwerenem; osobiście kieruje ręką rządzących. Bóg jest wszechobecny przy podejmowaniu państwowych decyzji. Ta teza prowadziła Kalwina do uznania państwa za instrument Boga. Kierowani przez absolutnego Boga rządzący społeczeństwem są otoczeni bożym majestatem. Boskie jest państwo; absolutna jest władza jego sterników, którzy wykonują tylko boski rozkaz. Władza w państwie nie jest więc osobistym prawem monarchy i rządzącej ekipy; nie pochodzi ona też od ludu; należy bezpośrednio do samego Stwórcy - króla najwyższego. Bóg jest tu upodobnio- ny do antycznego imperatora rzymskiego; wystąpienie przeciw niemu - czy choćby dyskutowanie nad legalnością jego decyzji - stanowi świętokradztwo, 102 irlnu-n laesae maiestatis; wystarczy sam fakt, że władca rządzi, by słuchać go Iw/ /astrzeżeń; absolutyzm i boskość to jedno i to samo. Rewolta jest zatem niemożliwa, nie można bowiem stawiać oporu władzy, nie stawiając równocześ- nie oporu Bogu. Ale podobnie jak u Lutra, przewidziano od tej reguły jeden wv|!>lek; opór jest dopuszczalny, jeżeli w państwie istnieją organy wyraźnie (mwołane do stawiania oporu złej władzy. A i wtedy tylko, gdy przy braku lak ich organów (np. parlamentów) Bóg ześle natchnioną przez siebie osobę, li lora przeciwko tyranowi zjednoczy lud. Wówczas lojalność wobec władzy HHisi bezwzględnie ustać, gdyż rezygnując z oporu, upoważnione przez Boga nrgiiny oporu czy też natchnieni przezeń przywódcy zdradziliby wolność ludu, łł<łr«y są protektorami z woli Boga. Teza ta - podobnie jak w przypadku l-ulra - rozstrzygnie o karierze politycznej kalwinizmu, zwłaszcza we Francji. Kalwin niechętny był monarchistycznej strukturze państwa. Z upływem IM l nie bez wpływu nań doświadczeń prześladowań protestanckich w królew- skiej Francji - elementy antymonarchiczne były w jego wystąpieniach coraz bnrd/iej widoczne. Nie wypada - stwierdzał - by jedynowładcy imitowali zbyt dosłownie Boga. Poza tym brak przecież, zważywszy zdeprawowanie natury liul/kiej, kandydatów wyposażonych w pełnię cnót, niezbędnych boskiemu absolutnemu władcy. Od czasów króla Dawida nie widać monarchów, którzy byliby godni nosić tytuł Dei gratia czy imago Dei. Nie mamy dziś ziemskiego króla, który byłby wizerunkiem Chrystusa - konstatował. Stary Testament /itwiera prawdę, gdy głosi, że najlepszym ustrojem dla państwa jest republika n ystokratyczna. Kalwin równie ostro jak Luter występował przeciw nierozważ- mu i chciwemu ludowi. Modelem dobrych rządów powinna być oligarchiczna publika najlepszych, wybitnych. Lud powinien kierować się prawami i być słuszny władzy. Taki ustrój miała właśnie patrycjuszowska Genewa. Doświadczenia genewskie posłużyły też Kalwinowi do teoretycznych dywa- u:ji na temat miejsca kościoła w państwie. Tu obraz jest inny aniżeli u Lutra. i .ilwin odrzucał luterańską ideę kierowania sprawami religii przez organa iństwowe. Kościół to siła samoistna, zdolna do wykonywania zadań duszpas- iskich, religijnych i sprawowania władzy ściśle politycznej, świeckiej. Kalwiń- •ki kościół jest widzialny; jest on organicznie związany z aparatem politycznym. Prawowierny pastor łączy w sobie godność duchowną i świecką. Kalwin podporządkował władzę świecką kościołowi. To z kolei rozstrzygało o dyfuzji zadań: "sklerykalizowane państwo" utrzymywało wiarę chrześcijań- «ku przez dobre prawa, statuty i kary, pilnowało czystości wiary, tępiło "katolickie bałwochwalstwo". Wespół z konsystorzem badało, czy obywatele chodzą na nabożeństwa, dochowują małżeńskiej wierności, wychowują w du- chu wiary swoje potomstwo; pilnowało też surowości obyczajów (w Genewie /.a bronione były m. in. publiczne zabawy, gra w kości i kręgle, zbytkowne ubieranie się itp.) Wykroczenia przeciwko dekalogowi pociągały za sobą kary kościelne, ale zarazem i surowe sankcje prawne, aż do kary śmierci włącznie. Kalwin był bardzo nietolerancyjny. Z jego przyczyny zginął na stosie radykalny leolog i wybitny lekarz hiszpański Michel Servet. 103 Mimo wszystkich ujemnych, głęboko konserwatywnych konsekwencji, v, nikających z przyjęcia koncepcji rządów teokratycznych, kalwinizm repi zentował również postępowe wartości. Rehabilitował pracę i zysk z kapil łu, bronił kredytu i zasad pewności pieniężnego obrotu; głosił zasadę sur wości, ale i jednolitości norm prawa państwowego. Otwierał drogi prowadza do umacniania się mieszczańskiego porządku prawnego. Nic dziwnego, kalwińska reformacja zapuściła głębokie korzenie wśród europejskiego mie.i czaństwa. Munzer. Plebejski nurt reformacji. Thomas Munzer (około 1490 - 1525) h początkowo luterańskim kaznodzieją, szybko jednak zerwał z Lutrem. I) radykalizacji jego poglądów przyczynił się prawdopodobnie pobyt w Prąd/ gdzie na początku XVI w. wciąż silne były wpływu husytyzmu. Munzer mi wielkie zasługi w przezwyciężaniu sekciarstwa anabaptystów, którzy ani klerykalny mistycyzm łączyli z separowaniem się od spraw polityki, uważaj;) że królestwo Boga na ziemi urzeczywistni się nawet przy biernej postawie lud/ Munzer reprezentował krańcowo odmienne stanowisko. W 1525 r. stanął n czele wielkiej wojny chłopskiej w Niemczech. Po upadku powstania zosi uwięziony i stracony. Munzer zaatakował tezę Lutra, że jedynym i nieomylnym objawie jest Biblia. Prawdy wiary i prawdziwe żywe objawienie - to rozum. / ciwstawiać rozumowi Biblię to zabijać ducha literą - pisał. Rozum jest din świętym, wiara to nic innego jak rozbudzenie się rozumu czi< ka. Tylko dzięki rozumowi może on osiągnąć zbawienie. Rozum uc^ wolność chrześcijańska, którą Luter przenosił w zaświaty, jest celem śv doczesnego. Munzer żądał natychmiastowego urzeczywistnienia krok bożego - królestwa sprawiedliwości społecznej. Jedyną drogą realizai i misji jest aktywne działanie dla dobra powszechnego, dla ogółu. Trzeba / niszczyć te instytucje i przywileje, które chronią prywatne interesy ze szkód ogółu. Królestwo boże Miinzera miało być wspólnotą równości wszystkich, v, rej nie będzie ani różnic klasowych, ani własności prywatnej, ani też w cowanej ze społeczeństwa władzy. Władza miała należeć do prostego ii Tylko lud może utrwalić ład, polegający na prymacie zasady dobra pows; nego. Organizacyjną podstawą królestwa bożego miały być demokrat) gminy, w których własność i praca byłyby wspólne. Munzer wiedział, że program nie może być miły książętom i panom, dlatego chciał go zreali/( siłą. Widział szansę w toczącej się wojnie chłopskiej i sam stanął na jej t Tym panom, którzy przyłączą się do powstania, obiecywał nietykal' i pozycję pełnoprawnych członków gmin, ale tych którzy będą stawiali < i chciał zniszczyć jako złoczyńców oraz wrogów Boga i ludu. Komunistyczne królestwo boże Tomasza Munzera było utopią. Pro> i Miinzera odegrał niemałą rolę w radykalizacji nastrojów powstania cM skiego, ale w zasadzie nie był nawet programem tego powstania. Przer; wyobraźnię i postulaty walczących z uciskiem chłopów. Postulaty te były dal 104 łkromniejsze, o czym świadczył tekst 12 artykułów chłopskich, uchwalonych w l ^25 r. Domagano się w nich wybieralności i odwoływalności duchownych Hi/tv gminy oraz przeznaczenia dziesięcin na cele publiczne; żądano zniesienia juniilaństwa, ograniczenia podatków i danin, a także usprawnienia administ- ł(U'|l i sądów. Był programem polepszenia sytuacji chłopów i reformy państwa, tle nic próbą jego likwidacji. literatura l Iloll: Gesammelte Aufsdtze żur Religionsgeschichte, t. I, Tiibingen 1923; H. E. Friedrich: Mm im l.uthers Glaube und der Staat, Frankfurt a. M. 1933; K. Kautsky: Poprzednicy współczesnego "solutyzm królów francuskich. Konflikty te zrodzić musiały ideę oporu /lej władzy (a także wobec złych doradców absolutystycznych mo- v). loktrynie monarchomachów ścierały się rozmaite wątki i uzasadnie- .polną tezą było prawo do obalenia tyranii oraz do tyranobójstwa. homachowie to królobójcy. Umiarkowany nurt reprezentował m. in. . Hotman, który w swoim dziele pt. Franco-Gallia (1573), wyda- • / po krwawej masakrze protestantów w noc św. Bartłomieja, pode- krytykę absolutyzmu z pozycji dawnych praw ludu francuskiego. u>wał on czasy Franków, gdy królestwo nie było dziedziczne, gdy lud i-a l o rozmiarach władzy monarchy i kiedy mógł złych władców usuwać K i ytykował także współczesną arystokrację, widząc gwarancję przy- i pomyślności ludu francuskiego w restauracji potęgi Stanów Generał- 105 Inni przedstawiciele tego kierunku byli bardziej radykalni. Ich główną zasadą była idea suwerenności ludu. Wśród rozmaitych argumentów powoły- wanych dla jej uzasadnienia przeważał pogląd, że suwerenność ludu ma wsparcie historyczne. Lud określił stanowisko władcy w drodze umowy, powołując do życia państwo. Treścią tej umowy było przekazanie królowi tylko władzy delegowanej; najistotniejszą część tej władzy lud zatrzymał sobie. Monarcha jest związany porozumieniem z ludem; kiedy go nie przestrzega, może być usunięty z tronu, a nawet pozbawiony życia. Niektórzy autorzy sięgali do argumentów rozumowych, stwierdzając z patosem, że lud nie jest tak nierozumny, by królowi włożyć w ręce władzę absolutną. Dał jej tylko tyle, ile potrzeba do funkcjonowania państwa. Wszyscy natomiast podkreślali, że złamanie kontraktu społecznego jest wystarczającą podstawą do czynnego oporu, przy czym rozstrzyganie o tym, czy i w jakim stopniu została umowa naruszona, należy do ludu (i tylko do niego). Tkwią w ideologii monarchomachów elementy antyindywidualizmu, a także wyrazy troski, by prawo oporu nie prowadziło do anarchii. Król jest niższy od ludu, który jest suwerenem i ma prawo kontroli króla, ale jest wyższy ponad jednostkę. Opór przeciwko władzy nie może być zatem dziełem osoby prywat- nej. Większość pisarzy stała na stanowisku, że prawo do oporu ma dygnitarz, j arystokrata, jako reprezentant ludu. On też powinien kontrolować monarchę] i bronić przed jego obliczem suwerennych praw ludu. Teza była proarysto- kratyczna, ale można w rozległej panoramie poglądów szkoły monarchoma- chów znaleźć i treści demokrytyczne. Wyrażał je pogląd, że istnieją zasadniczej sprzeczności między prawami ludzi do wolności i równości a praktyką proty- rańskiej monarchii. Ludzie puścili w niepamięć przyrodzone sobie prawo do wolności - są naiwni. Pozwolili się zwieść propagandą monarchiczną, polityką filantropii i pięknymi hasłami obliczonymi na efekt, a nie mającymi pokrycia. Stąd potrzeba nieustannego wpajania ludziom ideałów wolności i godności,] a także systematycznego dyskredytowania każdego przejawu despotyzmu. Monarchomachowie byli mało oryginalni. Ich zasadnicza teza o suweren- nym ludzie pochodzi jeszcze z XIV w. Siła ich argumentacji dyskwalifikowała! jednak monarchię absolutną; sprawiała, że ideologia ich mogła odegrać i fak- tycznie odegrała dużą rolę w polityce antyabsolutystycznej. Przeniknęła do] angielskiego parlamentu w okresie tarć ze Stuartami, do Niderlandów wal- czących z Habsburgami, a także na teren Polski, kończącej w XVII w. proc kompromitowania silnej władzy królewskiej w opinii szlacheckiego społecz stwa. Wybrana literatura P. Mesnard: L'Essor delaphilosophieauXVIsiecle, Paris 1936; E. Reibstein: Johannes Althu als Fortsetzer der Schule von Salamanka, Karlsruhe 1955; S. Grzybowski: Poglądy spolecĄ publicystów hugenockich 1559 - 1598, Warszawa 1964; F.H. Schubert: Die Reichstage in Staatslehre des 16. u.17 Jahrhrunderts, Munchen 1969. 7. Myśl odrodzenia w Polsce Na progu złotego wieku. Odrodzenie było złotym wiekiem polskiej myśli polityczno-prawnej. Zaspokajała ona teraz nie tylko "rynek" wewnętrzny; wychodziła z zaścianka, zwracając na siebie uwagę poza granicami państwa. 1'olscy pisarze cieszyli się dużym uznaniem na Zachodzie; ich traktaty były tam 1'helnie czytane, a nawet tłumaczone na języki europejskie. Cytowali je HH j wybitniejsi humaniści tej wspaniałej epoki. Polska myśl w niejednym Inspirowała ich poglądy, wydatnie przyczyniając się do wzbogacenia klimatu n/csnastowiecznej dyskusji politycznej. Polska doktryna polityczna ukształtowała się jako naturalny efekt prze- /wyciężania rozdrobnienia feudalnego i powstania zjednoczonej monarchii (łanowej. Duży wpływ na rozwój polskiej świadomości narodowej wywarły też: 5/cr/ący się od czasów Jagiełły ruch husycki oraz - w szczególnej mierze - walki z zakonem krzyżackim. Świadomość narodowa tworzyła punkt wyjścia , że magnaterią stanowi główną przeszkodę na drodze do usprawnienia wa oraz, że droga do osłabienia magnaterii wiedzie przez osłabienie jej uigi ekonomicznej. Domagano się więc egzekucji dóbr, tj. odebrania lalom królewszczyzn nadanych przez królów nieprawnie (po 1504 r.). ,i l e miały wrócić do skarbu państwa i przynieść ulgi w podatkach K Innych na dobra dziedziczne szlachty. Treści antymagnackie wyrażały mv inne postulaty obozu egzekucyjnego. I tak broniono prawa pospolitego i w przywilejom możnowładczym; żądano kodyfikacji prawa, która by «uiłMieła magnacką swawolę i zagwarantowała bezpieczeństwo szlachec- < lut nd l u zbożem; opowiadano się za unowocześnieniem procedury sądowej mocy praw obcych oraz domagano się reformy urzędów, zasadę incompatibilitas i konieczność poddania urzędników .łanów sejmujących. Brakowało też w programie egzekucyjnym treści antyklerykalnych. i-js/ym w tej dziedzinie postulatem były żądania opodatkowania ustwa, sekularyzacja dóbr kościelnych oraz ograniczenia właściwości u;hownych. Podtrzymywali egzekucjoniści dawniejsze głosy o przep- iic skutecznego uniezależnienia się od papiestwa oraz o poddanie kleru mstwowej. łych postępowych postulatów program egzekucyjny głosił też mniej i.isla. Żądał zaostrzenia reżimu poddańczego w stosunku do chłopów inl/.ał dyskryminację prawną mieszczaństwa. Był to program z jednej i n i testujący egoizm stanowy feudałów, z drugiej - stanowiący dowód dojrzałości szlachty polskiej w szczytowym okresie polskiego od- i |ej wysokiej kultury politycznej. Stronnictwo egzekucyjne wydało 11 pr/.ywódców szlacheckich (takim był np. Mikołaj Sienicki) oraz I>i h prawników (takim był np. Jakub Przyłuski). Program egzekucyjny 109 tworzył panoramę państwa silnego i nowoczesnego, porządkował ustrój i pm wo, podsuwał wizję ograniczenia elementu anarchii i oligarchii, uzasadniał te model państwa demokracji szlacheckiej. Nie został jednak zrealizowany an nawet podtrzymany w szlacheckiej doktrynie. Ewolucja ustroju i ideologu politycznej poszła bowiem w innym kierunku. Frycz Modrzewski. Najwybitniejszą postacią polskiego odrodzenia i jedn;i z najwybitniejszych odrodzenia w Europie był Andrzej Frycz Modrzewski (1503 - 1572). Jego fundamentalne dzieło pt. De Republica emendandu libri ąuinąue (O poprawie Rzeczypospolitej, 1551) zyskało duży rozgłos na Zachodzie i doczekało się rychło wielu przekładów. Andrzej Frycz był synem drobnego szlachcica, wójta wolborskiego. Po odbyciu studiów w Akade- mii Krakowskiej pełnił funkcję sekretarza prymasa Łaskiego, następnie sęk retarza królewskiego, przebywał za granicą, gdzie zetknął się z czołowymi luminarzami humanizmu. W kraju współpracował z obozem egzekucyjnym Program Modrzewskiego daleko jednak wykraczał poza postulaty egzekucjom stów. Największą zasługą Andrzeja Frycza było sformułowanie idei złagodzeniu przedziałów stanowych i pewnej demokratyzacji zreformowanego państwu a także reformy kościoła polskiego. Patrzył na stosunki polskie z wyżyn realisty Unikał moralizatorstwa, tak częstego u wybitnych humanistów; swoje postulał \ wypowiadał z punktu widzenia rzeczywistych i realnie ocenianych stosunków panujących w Polsce. Modrzewski przeprowadził ostrą i wnikliwą krytykę stosunków społecznych w kraju. Wziął w obronę chłopa. Protestował przeciwko nadmiernej pańszczy/ nie, powątpiewał w celowość utrzymywania poddaństwa. Domagał się dl,i chłopa ochrony prawnej, opiekę nad nim chciał powierzyć państwu. Postulował ochronę chłopskiego stanu posiadania i żądał zrównania główszczyzny chłopy kiej z karą za mężobójstwo wyznaczoną na szlachcica. Wystąpił też w obronie mieszczan, a zwłaszcza mieszczańskich posesjonatów Domagał się zapewnienia im udziału w apelacyjnym trybunale państwowym równouprawnienia wyznaniowego oraz miejsc w sejmie. Mówił, że mieszczańst wo powinno mieć wpływ na wybór królewskiej dynastii. Wszystko to po to, b\ cała ludność, a nie tylko szlachta przyczyniała się do pomyślności państwa Zaiste, samą tylko szlachtą Rzeczpospolita kwitnąć nie może. Przeciwstawiając się złotej wolności, proponował wzmocnienie władzy króla Monarcha miał stać na czele państwa, miał być jego sternikiem, jego władza miała być największa. Miał być też arbitrem nad stanami, twórcą obywatelskiej zgody i równowagi społecznej i politycznej. Do niego miał należeć decydujący udział w tworzeniu prawa (razem ze specjalnym organem złożonym z uczonych i filozofów, a więc i mieszczan). Sejm należało, zdaniem Modrzewskiego usprawnić. Ograniczeniu miała ulec rola izby senatorskiej; król wysłuchiwa miał wotów członków senatu, jednak ich zdanie nie miało go wiązać. Domagał się Modrzewski kodyfikacji praw; żądał praw jasnych, humanitar nych, zrównujących wszystkich ludzi w sferze ochrony i odpowiedzialności kurnej. Podstawą skodyfikowanego prawa polskiego miało być prawo rzym- »kie. Żądał - podobnie jak przywódcy obozu egzekucyjnego - demokratyza- cji kościoła, a także nasycenia go treściami narodowymi: wybieralności bis- kupów (z udziałem plebejskich elektorów) oraz dopuszczenia nieszlachty do tloslojeństw kościelnych. Uzasadniał wreszcie całkowitą niezależność Polski w stosunkach między- iiiirodowych. W księdze O wojnie potępiał wojnę jako zbrodnię przeciw Iml/.kości i gorąco bronił idei pokojowej współpracy narodów. Modrzewski był najbardziej postępowym pisarzem polskiego odrodzenia. Wystąpił z programem, którego urzeczywistnienie stworzyć mogło warunki dla WN/,echstronnego postępu w państwie szlacheckiej demokracji. Ideologia polskiego arianizmu. Inny charakter miały doktryny plebejskie, które zrodziło polskie mhiHlwnie. Na wzmiankę zasługuje zwłaszcza polski arianizm, nurt, z którym u schyłku życia *vni/nie sympatyzował Andrzej Frycz. 1'odstawą teoretyczną arianizmu była ideologia kalwinizmu, która w Polsce miała wielu łwnlcnników, zarówno wśród szlachty i magnaterii, jak i wśród mieszczan. Oficjalny nurt " Inimucji wykazywał tendencje do kostnienia, coraz częstsze stawały się kompromisy z katolicyz- •11'in; kalwińscy ministrowie byli uzależnieni od szlacheckich patronów. Większość polskich ilwmów niechętna była idei reformy ustroju politycznego i społecznego. Powodowało to r"iyczenie wśród lewego skrzydła w obozie kalwińskim i doprowadziło - w latach sześć- .1 • i. .i:|tych XVI w. -- do rozłamu. Mniejszy "zbór", czyli arianie (bracia polscy), odrzucił zarówno łf i, \uiy schemat kalwińskiej teologii, jak i konserwatyzm jej doktryny społecznej. W teologii arianie odrzucili dogmaty Trójcy Św., boskości Chrystusa, a nawet nieśmiertelności ilun/y. Tezy były więc radykalne; ich konkluzję stanowiło stwierdzenie, że każdemu powinno być *nln<> sądzić o sprawach religijnych wedle własnego sumienia. Inaczej w kwestiach społecznych l iwt rojowych. Tu obóz ariański był niejednolity i toczył zacięte spory, przede wszystkim dlatego, że w ruchu tym uczestniczyli przedstawiciele różnych warstw społeczeństwa polskiego: mieszczanie, • li ubita szlachta, a nawet przedstawiciele magnaterii. W arianizmie ścierały się wyraźnie dwa programy. Lewica ariańska (Piotr z Goniądza, i'orz Paweł z Brzezin, Marcin Czechowicz i inni) poddawała ostrej krytyce różnice stanowe, is/cza ucisk chłopów. Potępiała szlachtę za pasożytniczy tryb życia i posiadanie majątków na przywileju. Jedyną podstawą własności - powiadano -- może być praca, najlepiej fizyczna mywana we wspólnocie, zbiorowym wysiłkiem. Obóz ariański założył w 1569 r. w Rakowie */oicową gminę komunistyczną, gdzie praktykowano wspólną uprawę i wspólnie konsumowano h>| płody. Najwięcej absorbowała jednak arian sprawa stosunku do państwa, prawa i wojny. Arianie ' lewicy odrzucali sprawowanie urzędów, prawo o karze śmierci, odmawiali składania przysiąg oraz Jn/l>y w wojsku. Protestowali nawet przeciwko noszeniu broni i demonstracyjnie zamiast szabel mmli kije lub drewniane miecze. Wyrażali tym negatywne stanowisko wobec wszelkiej przemocy • ukiiicicństwa na świecie, który nie przestrzega zasad prawdziwej wiary. Inne stanowisko reprezentował umiarkowany odłam braci polskich. Umiarkowani arianie nie (iinirslowali przeciwko wykonywaniu obowiązków publicznych. Dopuszczali płacenie podatków w.braniali się przed służbą wojskową. Chętnie też przyjmowali urzędy. W sprawnym państwie vii zabezpieczenie przed anarchią i bandytyzmem. Stąd ich sympatia do króla, w którym i-li opokę w obliczu zła. Główną postacią tego odłamu był Szymon Budny. i-./altacja religijna skłaniała arian do poglądu, że reforma ustroju i obyczajów może być T owadzona dobrowolnie, bez stosowania przymusu. Nawet najbardziej radykalni członkowie i rakowskiego wyrzekali się aktywnej walki o naprawę. Nie uważali się za podżegaczy do i Mimo to ideologię arianizmu szlachta katolicka przyjmowała z głęboim oburzeniem, liccka opinia publiczna była zaniepokojona hasłem zrównania stanów i wzgardy urzędów, 110 111 niepokoiły ją ariańskie dyskusje, ujawniające niechęć do utrzymywania poddaństwa chłopów or atak na szlacheckie przywileje. Zwyciężanie ideologii kontrreformacji pogłębiało tę nieclu W okresie panowania Wazów na arian chętnie zrzucano odpowiedzialność za niepowodzeń zdrady i klęski. Ukoronowaniem tej wrogości były uchwały sejmu z 1658 r., nakazujące wygnni z kraju szalonej i obrzydłej sekty. Potępiając arian szlachta epoki oligarchii ostrzegała dolne gru społeczeństwa przed radykalizmem społecznym i pomysłami reformy politycznej. Niemniej icU logia arianizmu polskiego cieszyła się w Europie dużym zainteresowaniem i sympatią. Ślady sympatii będą widoczne u wielu wybitnych teoretyków XVII stulecia oraz wieku oświecenia. Programy regalistyczno-senackie. Po unii z Litwą, bezpotomnej śmii-i Zygmunta Augusta i pierwszych burzliwych wolnych elekcjach zaznaczył • odwrót od postępowych koncepcji polskiego odrodzenia. Ruch średnioszlacli cki uległ dekompozycji. Artykuły henrykowskie i pacta conventa, dalej - utw rżenie trybunału jako ostoi szlacheckiego wymiaru sprawiedliwości, a zwłas/r zasada elekcji monarchy przez szlachecki ogół (viritim) stworzyły namiaM- szlacheckiej demokracji bezpośredniej. Pozory jej umacniały rządy sejmikcn na prowincji, a dalej nadanie szczególnej roli szlacheckim konfederacji! i wreszcie zmierzch zasady podejmowania uchwał w sejmie większością głosu Zyskiwała na popularności opinia, że suwerenem w państwie jest szlachc* • ogół (szlachecki lud, szlachecki naród). Mawiano: Stan rycerski wszystkę widii i moc przeniósł do siebie. Schyłek XVI w. znał jeszcze projekty wzmocnienia władzy króla. \V stępowali w nim pisarze obozu dworskiego Zygmunta III Wazy, którv i rezygnował z idei wprowadzenia rządów absolutnych dla umocnienia panowania w Polsce i przyspieszenia zwycięstwa kontrreformacji. Program wzmocnienia władzy królewskiej głosił Krzysztof Warszi W traktacie De optimo libertatis statu (1598) potępił sejmowładztwo i podporządkowania prawa racji stanu, której wcieleniem byłby mor Monarcha miał mieć wsparcie w senatorach, a zwłaszcza w wysokiej hiei kościelnej. Chciał też Warszewicki wykorzystać w interesie królewskim miasta. Proponował w końcu zniesienie wolnej elekcji i ustanowienie dziedzicznych rządów dynastii. Był to program prokatolicki, a jego tworzyła ideologia absolutyzmu w wydaniu hiszpańsko-habsburskim absolutny władca też miał sojuszników w oligarchii, zwłaszcza duchowi Podobny program głosił Piotr Powęski (Skarga), bliski współprac Zygmunta III, autor Kazań sejmowych (1619). Skarga potępiał politykę s; jako źródło anarchii w państwie i główną przyczynę licznych niepou w polityce zagranicznej. Dał przejmujący obraz warcholstwa i swawoli s/1 kiej. Nawoływał do reformy w duchu centralizmu i absolutyzmu. Chciał izbę poselską w sejmie. Całą władzę zwierzchnią powierzał królowi; ten miał ją dzielić z możnowładztwem skupionym w senacie. Żądał od mon zgniecenia reformacji i ugruntowania nietolerancji religijnej. Idea szlacheckiej dyktatury: Orzechowski. Idee królewskiego absoh w Polsce u schyłku XVI w. nie miały szans nie tylko na zwycięstwo, ale n;i akceptację większości magnackiej. O ich definitywnym upadku rozstr/ wydarzenia początków XVII stulecia, kiedy to w dobie rokoszu Zebr/yilm i o poważnie nadwerężone zostało zaufanie na linii inter maiestatem ac iluicm i skompromitowaniu uległa idea wzmocnienia władzy królewskiej. Mcrało to nowe możliwości rozwoju doktryny szlacheckiej demokracji. Imgiej połowie XVI w. w sposób najbardziej reprezentatywny przedstawił ją nishiw Orzechowski (1513-1566), utalentowany demagog, autor wielu roz- w. które znaczyły drogi odstępowania od reformatorskich idei egzekucji w (Rozmowy albo dialog okolo egzekucji Korony Polskiej, 1563; Quincunx, to \\.-or Korony Polskiej na cynku wystawiony, 1564; Policja Królestwa • "-go. 1565). i'i .irstwo Orzechowskiego dalekie było od spójności pod względem treści. U.n /mienia! swe poglądy, wikłał się w interpretacji; dyskusja polityczna, do prowokował bohaterów swych książek, nie zawsze ujawniała jego własne i«»Mi Syntezą była następująca wizja ustroju państwa: Rzeczpospolita to u.-- 'iw polskie z radą koronną. Polska jest zatem domeną szlachty, która >*H i la od zacności swej oracza, rzemieślnika, kupca. Ci ostatni są tylko ft inymi częściami państwa i nie mogą łączyć się ze stanem szlacheckim, gdyż *•< 'licm Polska się brzydzi, chcąc mieć krew swą szlachecką szczerą nie- **n mą ani napojoną krwią rzemieślniczą ani targową. Nie-szlachta to słudzy |*i .1. Władza jest udziałem tylko stanu szlacheckiego, który równą z królem f* < wolność ma i jest obowiązany mu świadczyć nie więcej jak podymne, wojnę IM /i/ pozwie. Władza stanu szlacheckiego nie jest jednak identyczna z władzą M«< nną. Zwierzchnią mocą jest najwyższy kapłan (prymas), który pełni funkcję ,i króla, w skali zaś zewnętrznej - papież jako kurator Rzeczypospolitej. .1 szlacheckiej dyktatury została u Orzechowskiego powiązana z restaura- Iniowiecznej doktryny papalnej. Oznaczało to rezygnację z oryginalnych polskiego złotego wieku. Wprawdzie współcześnie doktryna Orzechows- nic cieszyła się większą popularnością, ale zrobi karierę w następnym ii. Będzie wtedy teoretycznym uzasadnieniem "złotej wolności" w warun- iktycznych rządów magnackich koterii. »u literatura • "il.-i-nie w Polsce, t. I-V, Warszawa 1955-1962; S. Estreicher: Kultura prawnicza w Polsce ł M Kultura Staropolska, Kraków 1931; W. Yoise: Frycza Modrzewskiego nauka o państwie Warszawa 1956; K. Lepszy: A.F. Modrzewski, Warszawa 1953; Z. Kaczmarczyk, W. "ikl /.agadnienie suwerenności państwowej i wolności sumienia w Polsce XV i XVI wieku, W: itHlu prawne konstytucji PRL, t. II, Warszawa 1954; K. Grzybowski: Teoria reprezentacji i epoki Odrodzenia, Warszawa 1959; L. Chmaj: Bracia polscy. Ludzie, idee, wplywy, • x l'ł 57; S. Piekarczyk: Walka Jana Ostroroga o suwerenność władzy królewskiej, "Nowe i nr 2; S. Płaza: Próby reform w czasie pierwszego bezkrólewia (1572-1574), "Zeszyty niwersytetu Jagiellońskiego", Kraków 1969; Andrzej Frycz Modrzewski i problemy u-tfo Odrodzenia, praca zbiorowa pod red. T. Bieńkowskiego, Wrocław 1974; W. Yoise: Modrzewski 1503-1572, Wrocław 1975; J. Tazbir: Piotr Skarga. Szermierz kontrrefor- ,iwa 1978; M. Korolko: Andrzej Frycz Modrzewski, Humanista, pisarz, Warszawa 1978; • irza Modrzewskiego program reformy państwa i kościoła, Warszawa 1979. 112 l 4Hkltvn 113 Rozdział IV WIEK XVII 1. Epoka i jej konflikty ideologiczne Siedemnaste stulecie zaznaczyło się dalszym poważnym krokiem naprzód na tlrodze ku nowoczesności. Ujawniło ono niemało wysiłków na rzecz "nowego". Postęp dziejowy dokonywał się przy udziale nowych sił społecznych; coraz wydatniej był on inspirowany przez mieszczaństwo. W epoce tej - po raz pierwszy w dziejach - myśl antyfeudalna nie była już widmem czy utopią; nie hyła już też przerastającym wyobraźnię szeregowego obywatela wymysłem genialnego mędrca. Akceptacja dla przeobrażeń - inaczej niż w "elitarnym" wieku odrodzenia - miała teraz stosunkowo szerokie zaplecze społeczne. Wysuwała się ona na plan pierwszy w sferze gospodarczej, leżała u podłoża konfliktów politycznych i ustrojowych, znajdowała wyraz w kulturze. Wspiera- ła też w wysokim stopniu siedemnastowieczną dyskusję polityczną. Cechą tej epoki był rozwój form wczesnokapitalistycznych. W przodujących gospodarczo krajach Europy zachodniej kapitalizm zaczął śmiało wykraczać po/.a etap manufaktury i rzemiosła; coraz szerszy był zasięg produkcji przemys- łowej. Prawda - wielu mieszczańskich teoretyków pozostawało jeszcze pod urokiem protekcyjnej polityki państwa, które starało się popierać pierwotną akumulację kapitału i pochwalało ekspansję handlową i kolonialną. Popierali oni absolutnego monarchę, przeżuwając resztki złudzeń i nadziei, że mieszczań- nlwo może pomyślnie wzrastać w potęgę właśnie pod skrzydłami jedynowładcy, la nadzieja tkwiła u podstaw doktryny takich pisarzy, jak Grocjusz czy l lobbes. Ale dla postępu doktryny kolosalne znaczenie miało przede wszystkim /lawisko odwrotne: feudalne państwo popierało wprawdzie handel i produkcję, ule równocześnie je silnie reglamentowało i eksploatowało fiskalnie. Silnej hurżuazji angielskiej, niderlandzkiej, francuskiej i włoskiej nie odpowiadały już tiarę wyobrażenia i pojęcia prawne. Pisarze obozu mieszczańskiego krytykowa- li więc coraz ostrzej istniejący stan rzeczy; atakowali kuratelę państwa nad producentem i handlowcem, przywileje podatkowe szlachty i duchowieństwa, pasożytnictwo dworu i arystokracji, a także poddaństwo chłopów oraz upo- 4lcdzenie polityczne i prawne mieszczan. Wiek XVII przyniósł już pierwsze •fckty politycznych tęsknot mieszczaństwa. Burżuazja stała się warstwą rządzą- Ci) w Niderlandach. Po burzliwych i dramatycznych walkach w czasie tzw. 115 wielkiej rebelii uzyskała ona bardzo poważne wpływy polityczne w Anglii, to epoka pierwszych zwycięskich rewolucji mieszczańskich. Rozwojowi form kapitalistycznych i wzrostowi aspiracji mieszczańsl towarzyszył postęp nauki. Burżuazja potrzebowała nowej, laickiej filo2 która by racjonalizowała światopogląd. Bujnie rozwijały się również naU ścisłe; one najbardziej bezpośrednio wspierały postęp ekonomiczny. Kolosa prestiż stał się udziałem w szczególności matematyki, która zdecydowa zdarła aureolę królowej nauk z teologii. Badanie ludzkie tylko wtedy może ZH się nauką, kiedy da się objaśnić przy pomocy matematyki (Leonardo da Vir Galileusz, Kepler, Newton, Kartezjusz i inni wybitni uczeni zajęli miejl dotychczasowych książkowych eurudytów, jakimi jeszcze w dużej mierze wielcy humaniści poprzedniej epoki. Wiedza ścisła dawała ludziom niezawc kryteria prawdy, bezwzględną pewność poznawczą; była też wdrażana praktyki, służąc procesom produkcji i wymiany. Wiedza objawiona traciła | wartości, bo nie sprawdzała się w życiu. To otwierało drogę do racjonalin i empiryzmu; przygotowywał sobie zwycięstwo pogląd, że rozum ludzki l w stanie przeniknąć, opanować i podporządkować sobie tajemnice przynj Człowiek coraz częściej stawał się częścią wielkiego mechanizmu natury, przyrodniczego światopoglądu rzutowała w niemałej mierze na doktlj polityczno-prawną. Powstawały wielkie systemy prawa natury, wolne ji mitologii i teologii. U ich podstaw tkwiło przekonanie, że człowiek może df intelektualnej spekulacji poznać zasady prawa natury, albowiem są onej matematyczne pewniki - logiczne, niezawodne i uniwersalne. Rozwój prawa natury wiązał się ściśle ze złożonym stanowiskiem jakie mieszczai1 zajmowało wobec państwa, a zwłaszcza wobec królewskiego absolutyzmi Rozwój form wczesnokapitalistycznych i sprzężony z nim rozkwit przyrodniczych i ścisłych nie był jednak regułą w całej Europie. W k n cesarskich, na Bałkanach, w Rosji oraz w Polsce (częściowo także w k n skandynawskich) postęp gospodarczo-społeczny został zahamowany. Co' - nader widoczne stawały się tam symptomy stagnacji i regresu (tak| w Polsce od połowy stulecia). Miejscowa szlachta umacniała przedziały stuf oraz - gnębiąc mieszczaństwo i wzmacniając ucisk chłopstwa, m.in. odcięcie go od rynku pracy i ograniczenie jego siły nabywczej - wzmaii swe wpływy polityczne, kontrolując państwo i jego władzę. W tych k i i świadomie i skutecznie dystansowano się od naukowych "nowinek", ui>!' w nich niebezpieczeństwa, zagrażające strukturze feudalnej i szku l przywilejom. Wyrazem głębokiego konserwatyzmu ideowego były w s ności polska doktryna "złotej wolności", która oddawała rząd w |> w ręce feudałów, a faktycznie w ręce magnackich klik i koterii, encyklopedie i kompendia uniwersalnej wiedzy z tego okresu di generalnego odwrotu od szczytnych tradycji odrodzenia. W krajach Europy środkowej i wschodniej, podobnie zresztą Zachodzie, XVII w. przyniósł rozbicie dawnej jedności religijnej. Ale te; nie rezygnowano z prób jej przywrócenia. Był to okres wojen i prześl 116 •ll(jijnych, nietolerancji, stosów czarownic i inkwizycji. Pokój augsburski z 1555 1 Mifederacja warszawska z 1573 r., edykt nantejski z 1598 r. były nieudanymi oł próbami restauracji dawnego corpus christianum. Po soborze trydenckim wieloma krajami Europy unosiły się duch i miecz kontrreformacji, które kszały zamęt i dezorientację w społeczeństwie. W niejednym kraju zwycięst- i ontrreformacji utrwalało kryzys ustrojowy i społeczny oraz pogłębiało uty wstecznictwa w ideologii polityczno-prawnej. Viek XVII usankcjonował rozbicie dawnej jedności politycznej Europy. stwo, nawet po soborze w Trydencie, nie potrafiło skutecznie przeciw- i się reformacji, w efekcie tracąc wpływy nawet w krajach, które pozostały i K* k i mi. Wielki kryzys przeżywało cesarstwo; traktat westfalski przypieczę- > ostatecznie daleko idące rozczłonkowanie krajów Rzeszy. \' rezultacie pogłębiły się różnice w formie rządów. Wiek XVII to okres 1 ich klęsk, ale i wielkich sukcesów absolutyzmu. Absolutyzm umacniał się s/.c/ególnych krajach habsburskich, czynił postępy w Rosji, trwał do vy stulecia w Anglii; był formą ustroju w Hiszpanii, dał o sobie na krótko w S/.wecji, doszedł do szczytu w burbońskiej Francji za rządów Richelieu lwika XIV. W innych krajach ugruntowały się monarchie konstytucyjne, oligarchii, formy republikańskie albo też demokracje szlacheckie, kryjące > /nie rządy arystokracji ziemiańskiej. Tu u źródeł ustroju tkwiła wrogość i absolutyzmu monarchy. in/eczność interesów gospodarczo-społecznych, walki wyznaniowe, roz- ••*' struktur politycznych w Europie nie sprzyjały stabilizacji politycznej. 1 XVII był skłócony i wojowniczy. Cechą jego były nieustanne konflikty łiyc/ne, spory graniczne, walka o pola gospodarczej ekspansji. Przez całe ir liuropa była sceną niszczących wojen. I ten fakt nie pozostawał bez fina dla rozwoju doktryny. Wojny wymagały silnych, nowocześnie uzbrojo- itimii; narzucały rozbudowę biurokracji państwowej i wyznaczały politykę iitwa; stawiały nowe zadania przed uczonymi, inżynierami i technikami. iv zwycięskie prowadziły do wzrostu autorytetu i władzy monarchów; klęski i uwodzenia wojenne kończyły się najczęściej kryzysem absolutyzmu. Wszyst- wyiiiagało teoretycznych uzasadnień, zarówno w interesie władzy, jak i tych •lilw/nych, które stanowiły opozycję. Absolutyzm władzy państwowej, • • n.itury, racja stanu, suwerenność parlamentu, zakres funkcji państwa, i loliTuncji religijnej, walka z radykalizmem społecznym - to też główne i* 'iialemnastowiecznej dyskusji politycznej. lllrritura '• nicka-Arctowa: Prawo natury jako ideologia antyfeudalna, Warszawa 1957; W. Voise: • miiytnych nauk społecznych, Warszawa 1962; Historia nauki polskiej, t.II, Wrocław ii XVII wieku, Państwo - społeczeństwo - kultura. Konfrontacje historyczne, pod red. H, Warszawa 1977. 117 2. Ideologia kontrreformacji O przywrócenie jedności corpus christianum. Humanizm i reformacja były dla rzymskiego kościoła poważnym wstrząsem. Antropocentryzm XVI stulecia i ideologia religii naturalnej podważyły prymat teologii objawionej. Zakwes- tionowana została zasada wyższości duchowej sfery życia nad świecką. Nurty reformacji skompromitowały katolickie zasady pośrednictwa między Bogiem i ludźmi jako warunku sine quo. non poznania prawdy. Pod znakiem zapytania postawiono celowość utrzymywania aparatu duchownych urzędników jako wykonawców świeckich prerogatyw papieskich. Etatyzacja religii i budowanie kościołów narodowych niejako przypieczętowały klęskę katolickiej idei corpus christianum. Wszystko to zmuszało papiestwo do aktywnego wystąpienia przeciw reformacji i podjęcia próby odzyskania straconych w Europie pozycji. Po przeprowadzeniu reformy wewnętrznej w kościele, papiestwo chciało zdła- wić wpływy reformacyjne oraz przez przywrócenie jedności religijnej umocnić katolicyzm w podległości rzymskiej kurii. Początkiem kontrreformacji stało się zatwierdzenie przez papieża Pawła III w 1540 r. nowego zakonu - Towarzystwa Jezusowego, założonego pr Hiszpana Ignacego Loyolę. Jezuici ślubowali zwykłe cnoty zakonne: ubóstwo, czystość i uległość przełożonym, ale ponadto bezwarunkowe posłuszeństwo papieżowi. Głównym zadaniem jezuitów było zwalczanie reformacji w różnych krajach Europy. Szybko uzyskali oni duże wpływy polityczne, przede wszyst- kim dzięki opanowaniu szkół, w których byli wychowawcami młodzieży arystokratycznej, oraz dzięki zręcznej, a zarazem bezwzględnej taktyce, której dewizą była zasada cel uświęca środki. Dalszy krok zrobiono w 1542 r., kiedy to przy papieżu powstał centralny trybunał inkwizycyjny, rozstrzygający sprawy o herezję. Rok później ustalono pierwszy papieski indeks ksiąg zakazanych. Ostatecznie program kontrrefor- macji został przyjęty na soborze obradującym w latach 1545 - 1563 w Tryden- cie. Sobór przypomniał, że wykładnia Pisma Świętego przysługuje wyłącznie Kościołowi. Wrócono do średniowiecznej formuły, głoszącej, że źródłem wiary na równi z Biblią są nauki teologów katolickich. Za warunek zbawienia przyjęto nie tylko podległość wierze, ale i wykonywanie dobrych uczynków. Potwierdzo- no naukę o odpustach, wskrzeszono dawne formuły o sakramentach i czyśćcu, zreformowano liturgię i ustalono formy kultu świętych. Wszystko to w celu zaktywizowania działalności kościoła i jej uwspółcześnienia. Sobór trydencki przyniósł faktyczne podkreślenie zwierzchności papieża w Kościele. Zrehabili- tował też średniowieczną naukę o kapłaństwie. Zadbano o podniesienie umys- łowych i moralnyh kwalifikacji duchowieństwa. Biskupom nakazano stałe przybywanie w diecezjach i wizytowanie podległego im kleru. Ustalono cenzus wieku przy obejmowaniu godności kościelnych. Ustanowiono obowiązek regu- larnego wygłaszania kazań, polecono periodycznie zwoływać synody prowinc- jonalne i diecezjalne, na dużą skalę zaczęto tworzyć seminaria duchowne. Na 118 ul razy polityki papiestwa miał stać także system cenzury i rozbudowany aparat inkwizycyjny. Kontrreformacja najsilniej wystąpiła na terenie Włoch i Hisz- panii, ale rychło objęła też inne rejony kontynentu: południowe Niemcy l/właszcza Bawarię), Francję, kraje habsburskie, w tym Niderlandy, oraz 1'olskę. Szkoła w Salamance. Teoretyczne uzasadnienie kontrreformacji było udzia- łem Hiszpanów i Włochów. Szczególnie duże zasługi położyła tu jezuicka szkoła w Salamance, która wydała Suareza, Bellarmina, Molina i innych szermierzy tej katolickiej reakcji. Ideologia kontrreformacji uwzględniała realia polityczne i społeczne. A te przedstawiały się w różnych krajach rozmaicie. W monarchiach o ustroju uhsolutystycznym, takich jak Austria, Hiszpania czy Francja, siły kontrrefor- macji szukały porozumienia z władzą państwową. Monarchowie byli tam tradycyjnie katoliccy i przy pomocy papiestwa chcieli wzmocnić swoją pozycję. To nakazywało im kompromisy i politykę ustępstw. Gdzie zwycięstwo katolicy- zmowi mogło przynieść silne mieszczaństwo, trzeba było szukać uzgodniefi między doktryną katolicką a nowymi tendencjami w gospodarce, trzeba było dopuścić lichwę czyli "godziwy zysk" z handlu. Natomiast w tych krajach, gdzie mocno jeszcze ugruntowane były elementy feudalizmu, należało wejść w ścisły sojusz ze szlachtą. Elastyczność polityki Kościoła doskonale wyrażała sytuacja. w Polsce u schyłku XVI i na początku XVII w. Zrazu Kościół bardzo aktywnie popierał ultrakatolickiego Zygmunta III Wazę, a jezuici polscy głośno de- klarowali się jako zwolennicy królewskiego absolutyzmu. Kiedy jednak po rokoszu Zebrzydowskiego szansę wzmocnienia władzy króla polskiego spadrj, hierarchia katolicka w Rzeczypospolitej bez skrupułów dokonała zwrotu, udzielając swego poparcia szlacheckiemu programowi umocnienia anarchicz- no-demokratycznego ustroju "złotej wolności". Ideologiem polityki kontrreformacji stał się w szczególności profesor uniwe- rsytetu w Salamance, jezuita Francisco Suarez, który posłużył się jako punktem wyjścia w określeniu stosunku kościoła do władzy państwowej konstrukcją "ludowej genezy władzy". A więc sięgnął do teorii ideowo wspierającej we Francji kalwińskich monarchomachów. Tutaj jednak sens jej był inny, szerszy. Człowiek - stwierdzał Suarez - jest naturalnie wolny, nie można sprawowa.ć nad nim władzy bez jego woli. To lud ustanowił konkretną władzę państwową. Każda władza ma swe źródło w suwerennej woli ludu. Ale lud niekoniecznie jest trwałym suwerenem. Zawierając umowę o ustanowienie władzy mógł zrzec się suwerenności na rzecz władcy bądź w części (np. przekazując mu prawo do rządzenia, jednakże bez prawa do zmiany ustroju), bądź też przelewając iuń pełnię suwerenności, tzn. godząc się na niczym nieograniczony absolutyzm. Dopuszczalny jest więc każdy ustrój, byle legalny; i absolutyzm, i reżim arystokratyczny, i nawet rząd większości. Ale to tylko konstrukcja, służąca wyjaśnieniu wewnętrznego aspektu suwerenności. Ważniejsze, podkreślał Sna- rez, że wola ludu, leżąca u podstaw ustroju politycznego państwa, stanowi /.awsze refleks tej prawdy podstawowej, że od każdej władzy państwowej 119 wyższa - w konsekwencji jedynie w pełni suwerenna - jest władza papieska, j która od Boga pochodzi bezpośrednio. Czyli, jakiekolwiek nie byłoby państwo, j zawsze władzę suwerenną piastuje w nim papież. Oczywiście papież nie wykonuje jej sam, posługuje się rękoma legalnego władcy, ale w razie potrzeby j ma moc wyegzekwowania swej zwierzchności. Konstrukcja ta była więc bardzo giętka; pozwalała ona Kościołowi za- chować dystans wobec sporów ustrojowych, natomiast otwierała nieograniczo- ne możliwości interweniowania w sprawy wewnętrzne wtedy, kiedy tego wymagał zagrożony interes Kościoła czy jego hierarchii w poszczególnych państwach. Pozwalała ona w praktyce uznawać za dobre to państwo, które respektuje interesy Kościoła, za złe zaś takie, które prowadzi politykę z nimi sprzeczną. Łatwo też przechodziła do porządku nad zmianami sytuacji. Sięgnij- my znów do historii Polski. Polscy jezuici chwalili np. Zygmunta III Wazę za jego wypowiedź na sejmie 1631 r., kiedy to stwierdzał: Niech zginie Rzeczpo- spolita, niech zginę ja i Ty, senatorze, niż żeby religia i cześć boża miały być obrażone i ponieść jakąkolwiek szkodę. Widzieli w tym oświadczeniu program i zapowiedź walki z polskim protestantyzmem i arianizmem. Później, już jako chwalcy złotej wolności, potrafili też zdobywać się na niezależność od szlachty, szantażując ją ujmowaniem się za chłopami, a zwłaszcza demagogicznymi żądaniami ulżenia niedoli pańszczyźnianej. Teza o niepełnej suwerenności władzy państwowej pozwalała widzieć w organizacji państwowej narzędzie papieskiej polityki tępienia wszelkich herezji. Kontrreformacja była skrajnie nietolerancyjna. Jeden z najsłynniejszych teologów katolickich na początku XVII w., kardynał Robert Bellarmin dowo- dził, że wobec heretyków jedynie kara śmierci jest skuteczna i sprawiedliwa. Albowiem, po pierwsze, szkodzą bliźnim bardziej niż jakikolwiek korsarz lub rozbójnik, gdyż zabijają duszę (...). Po drugie, ukaranie ich wpłynie korzystnie na wielu. Zaczną się oni bowiem zastanawiać nad sobą i będą się bać, aby przypadkiem nie skończyć nędznie życia doczesnego i nie utracić szczęśliwości w przyszłym. Na koniec dla zatwardziałych heretyków jest dobrodziejstwem, że usuwani są z tego życia. Albowiem im dłużej żyją, tym więcej wymyślają błędów, tym większą deprawują liczbę ludzi i zyskują sobie tym sroższe potępienie. Oznaczało to powrót do starej tezy Tomasza z Akwinu. Była ona tera/ wykorzystywana do walki z radykalizmem społecznym i ideologią ludową Tam, gdzie pozycja kościoła była silna, a ustrój feudalny nie zagrożony wspierała również walkę z lewicą szlachecką. Znów przykładowo można sięgnąć do Polski, gdzie w miarę postępu kontrreformacji nie cofano się przed kategoryczną nagonką przeciwko arianizmowi, oskarżanemu systematycznie o kult szatana i lżonemu przez jezuickich pisarzy. Ksiądz Powodowski nazywał arianina Marcina Czechowicza bestią, świnią dziką, koczkodanem, morskim kotem, niemotą, mieszańcem śląskim, czeskim, cygańskim, całą zaś sektę braci polskich przyrównywał do świni, która w winnicy Pańskiej czuje się jak we własnym barłogu i zamienia ją w plugawe legowisko. W Polsce ta polityka przyniosła Kościołowi sukces; arianie zostali zmuszeni do opuszczenia kraju. Natomiast w innych krajach kontrreformacja nie spełniła oczekiwań papies- twa. W wyniku zaciętych wojen religijnych doszło do kompromisu monar- chii z hugenotami we Francji, a w Niderlandach zerwano więzy zależności północnych prowincji kraju od Habsburgów. Nie udało się papiestwu złamać luteranizmu w Niemczech. Poza zwierzchnością Rzymu pozostał Kościół angielski. Na niepowodzenie kontrreformacji wpłynęły różne przyczyny. Ważny byt wzrost samodzielności politycznej mieszczaństwa i coraz głębsze przejawy luicyzmu w życiu społecznym. Upadek kontrreformacji otworzył drogę, prowa- dzącą do racjonalistycznej ideologii oświecenia. Wybrana literatura H. Rommen: Die Staatslehre des F. Suarez, Koln 1926; S. Czarnowski: Reakcja katolicka w Polsce w końcu XVI i na początku XVII wieku, t. II, Warszawa 1956; J. Tazbir: Święci, grzesznicy l kacerze, Warszawa 1959; Wiek XVII. Kontrreformacja - barok. Prace z historii kultury pod red. J. Pelca, Wrocław 1970; J. Tazbir: Piotr Skarga. Szermierz kontrreformacji, Warszawa 1978. 3. Doktryna absolutyzmu monarchy Historyczne przesłanki. Monarchia absolutna była w XVII w. najczęstszą formą ustroju w europejskich państwach. Nawet tam, gdzie absolutyzmu nie było (Holandia, Szwajcaria czy Polska), spotykamy się z próbami jego stworze- nia. W większości państw był to złoty wiek rządów absolutystycznych. Na rozwój i umocnienie się absolutyzmu wpłynęły różnorodne zespoły /jawisk. Był on historycznie ostatnią formą państwa feudalnego i wiązał się /. rozwojem form kapitalistycznych. Coraz silniejsze mieszczaństwo było zainte- resowane silnym, scentralizowanym państwem. Absolutyzm dawał rękojmię poskromienia zamętu i niepewności, gwarantował ład i porządek, a także likwidował partykularyzm i przynosił unifikację prawa, tak konieczną dla dalszego umacniania się rynkowej gospodarki. Umożliwiał wreszcie szczytom mieszczańskim polityczny awans przez przenikanie do urzędów państwowych. Ale chodziło nie tylko o to. Absolutyzm był syntezą ostrych konfliktów społecznych między szlachtą u arystokracją oraz między szlachtą a duchowieństwem. Absolutny władca /. reguły grał rolę rozjemcy, arbitra między klasami; lawirował między nimi, starannie sterując ku zachowaniu równowagi społecznej i politycznej. Wykorzy- stywał postęp kapitalizmu (a zarazem reglamentował go) dla powściągania ambicji magnaterii, wiązał się z możnymi dla utrzymywania w ryzach eman- cypującej się burżuazji. Sukcesy absolutyzmu wiązały się także z postępem świadomości narodowej. Monarcha stawał się uosobieniem jedności narodu, jego władza odzwierciedlała potęgę zorganizowanego społeczeństwa. 120 121 Nie bez znaczenia były również napięte stosunki polityczne w Europie. Wiek XVII był okresem licznych, niszczących wojen. Wojny wymagały silnych armii, i w konsekwencji pozwalały umacniać systemy biurokratyczne. Zmuszały też państwa do zaktywizowania polityki gospodarczej, która coraz bardziej cecho- wała się tendecjami do interwencjonizmu. Zniszczenia wojenne, konflikty wewnętrzne oraz gwałtowne rozjątrzenie w stosunkach wyznaniowych sprzyjały absolutyzmowi monarchy, który wśród zamętu i anarchii symbolizował pokój i bezpieczeństwo. Klasyczny absolutyzm francuski. Ojczyzną absolutyzmu była teraz Francja; francuskie formuły zostały uznane za klasyczny wzorzec ideowej aprobaty tego ustroju już przez współczesnych. Przejmowano go też chętnie na europejskich dworach. Doktryna francuskiego absolutymu nie była już dziełem ludzi stojących z dala od polityki; twórcami jej stawali się najczęściej ci, którzy arbitralne, autorytarne rządy urzeczywistniali w praktyce, albo przynajmniej - jako bliscy współpracownicy monarchów - na praktykę tę mieli duży wpływ. To oni spisywali argumenty wspierające jedynowładztwo. Praktykami byli trzej najbardziej znani i cenieni teoretycy francuskiego absolutyzmu: kardynał Armand du Plessis Richelieu (1585-1642), pierwszy minister Francji, autor Le Testament politiąue (Testament polityczny, 1688), dalej sam kroi Ludwik XIV (1638-1715), autor Rozważań nad rzemiosłem królewskim, wreszcie biskup Jacąues Benigne Bossuet (1627-1724), wychowawca Delfina, syna królew- j skiego, autor dzieła pt. Politiąue tiree de propres paroles de l' Ecriture Sainte \ (Polityka wywiedziona z Pisma Świętego, 1709). Wszyscy oni opowiadali się za pełnią władzy monarszej, niczym nie i ograniczonej - ani przez prawo, ani przez kościół, ani przez stany. Byli zaciekłymi wrogami zgromadzeń przedstawicielskich i tępili wszelkie idee i instytucje, które mogłyby się stać zarodkiem opozycji. Przyznawali królowi prawo do dysponowania życiem poddanych, prawo do reglamentowania ich' sumień, a także ich mienia. Stworzyli nowożytny ideał despoty. Absolutyzm XVII w. różnił się od absolutyzmu epoki odrodzenia, inne też j musiały być jego doktrynalne uzasadnienia. Doktryna nie rezygnowała i teraz j z argumentów religijnych oraz mistycznych, cechą jej stawały się jednak raczej; treści racjonalistyczne, a także laickie. Tradycyjne formuły dawały o sobie znać zwłaszcza wtedy, gdy autorzy XVII w. pokazywali źródła absolutnej władzy monarchy. Nadal jest on Dei gratia; \ podobnie jak Bóg powinien kierować państwem boskiego ładu w kosmosie i (cały świat układa się za wzorem króla). Boski charakter nadano zasadzie następstwa tronu. Jeden z francuskich apologetów Ludwika XIII stwierdzał: Ten,kto rodzi się przez następstwo tronu, wie że Bóg powierzył mu tę godność 1 bezpośrednio, bez interwencji ludzkiej. Obok argumentów deistycznych wy- stępowały również racje historyczne. Na argumentach historycznych oparł swą teorię m.in. Robert Filmer, główny poplecznik absolutyzmu dynastii Stuartów. Wspierały absolutyzm monarchy także argumenty racjonalistyczne. Król jest symbolem rozumu; rozum jest mu dostępny w stopniu nieporównywalnie 122 wyższym aniżeli jego poddanym. W niektórych ujęciach poddani są go rałkowicie pozbawieni, a władza monarchy jest podległa tylko Bogu i rozumowi. Iłossuet pisał: Władca widzi bardziej z daleka i bardziej z wysoka, jest się uhowiązanym wierzyć, że widzi lepiej. I należy go słuchać bez szemrania bo już Mcmranie jest skłonnością do buntu. Tylko władca, który zna tajemnice świata, wic, co jest zgodne z interesem ogółu i jego dobrem. Buntownicze poglądy poddanych zasługują więc na wzgardę i potępienie. Król jest identyczny z państwem (Ludwik XIV: państwo to ja), on i tylko on ro/strzyga o tym, co jest racją stanu, a co nie. Nic go w tym nie może krępować. Racja stanu czyni godziwymi rzeczy, które w innych sytuacjach były godne potępienia. Celem państwa jest m.in. szczęście poddanych; rozkazy władcy powinny być więc słodkie i umiarkowane. Ale pomyślność ludzi może być tylko re/.ultatem faktycznej pomyślności władcy, stanowi jej funkcję, państwo bo- wiem przypomina organizm chorego, którego jedynym lekarzem może być tylko król; przypomina ono budynek, którego kształt nadawany jest przez iirchitekta-króla. Monarcha absolutny nie jest związany prawem. Stoi ponad nim; jest jego symbolicznym twórcą. Jednak nawet to prawo, które stworzył, nie może go wiązać, "nie istnieje bowiem żadna siła, która mogłaby go zmusić do czegokol- wiek". Monarcha rządzi wedle własnego rozumu, słucha tylko własnego tumienia i tylko przed obliczem Boga zdaje sprawę ze swego postępowania. W swoim Testamencie, przeznaczonym dla syna, Ludwik XIV przestrzegał pr/ed ustępstwami na rzecz parlamentu: Niewątpliwie to poddaństwo, które nnusza władcę, by brał prawo od swych ludów, jest ostatecznym nieszczęściem, jakie może spotkać człowieka na naszym stanowisku. (...) Jest to odwrócenie porządku, jeśli się prawo uchwalania oddaje poddanym, a monarsze pozostawia tylko oznaki szacunku. Zuchwałość ludu potępia także Richelieu. Przy tak szerokim pojmowaniu władzy króla niewiele już miejsca pozo- stawiała doktryna absolutyzmu dla określenia zakresu królewskich obowiąz- ków a także wyliczenia praw jednostek. Zakres obowiązków absolutnego monarchy najbardziej lapidarnie ujął jeden z pamflecistów pierwszej połowy XVII w, pisząc: Król może wszystko, czego chce, ale powinien chcieć tego, co jest aluszne. Słowa te oddają nieograniczoność władzy; władca nie jest teoretycznie /obowiązany do niczego, skoro o tym co słuszne, decyduje on sam i tylko on. Jedyną sankcją i jedynym hamulcem jest tu sankcja religijna, sprowadzająca się ilo odpowiedzialności wyłącznie przed Bogiem. Problem praw jednostki nie przedstawiał się jasno w tej doktrynie. Nie ulega wątpliwości, że jednostka pozbawiona jest praw, gdy w grę wchodzi kolizja / władzą i wolą monarchy. Nie ma ona wtedy ani prawa do wolności religii, ani wolności osobistej, ani też wolności mienia. Do króla bowiem należała - jak twierdził Ludwik XIV -pełna i całkowita dyspozycja dobrami. Król uznawał się /.u pana wszystkiego, co się znajduje na terenie królestwa. Taka konstrukcja nie mogła oczywiście liczyć na aprobatę społeczną i twórcy oraz doktrynerzy francuscy zdawali sobie z tego sprawę. Wentylem 123 l bezpieczeństwa, zapewniającym egzekucję praw królewskich, było rozbudów nie teorii policji, wyrażającej konieczność łączenia rządów osobistych kr z działaniem sprawnego aparatu państwowego. Dodatkowym elementem po stawał liturgiczny kult, któremu Ludwik poddał swą osobę na dworze wer skim. Adoracja monarchy stanowiła zewnętrzny wyraz potęgi absolutni króla. Doktryna klasycznego absolutyzmu, nawiązująca najwyraźniej do trąd Bizancjum, przenikała łatwo na dwory europejskie; usprawniała ona dziahi absolutnej monarchii i umacniała ją. Ale tam, gdzie król ponosił klv kompromitowała go i osłabiała państwo. Przykładem była Polska, gdzie \ pomocy argumentu o groźbie absolutum dominium przez wiele lat skutec/ii unicestwiano wszelkie próby wzmocnienia państwa. Wybrana literatura H. See: Les idees politigues de la France au XVHIe siecle, Paris 1923; K. Grzyb Moderator imperii, ,,Czasopismo Prawno-Historyczne", XV, 1963, z 2; E. Perroy, R. Douo Letrelle: Historia Francji, T.I. Warszawa 1969; J. Baszkiewicz: Historia Francji, Wrocław i in. 4. Szkoła prawa natury Ogólna charakterystyka. Rozważania nad prawem natury nie są wymy dopiero XVII w. Koncepcje prawa natury zrodziły się - jak wiemy w starożytności (sofiści, Arystoteles, szkoła starej Stoi), znało je średniowl (np. Tomasz z Akwinu), a później wiek XVI (nurty refomacji, monarchom^ wie). Zawsze stanowiły one odbicie ogólnego klimatu intelektualnego i wego swojego czasu, dlatego też w treść prawa natury wpisywano ro/n zasady. Wyprowadzano z niego takie czy inne reguły zachowania się lub o zgodnie z którymi powinno się kształtować instytucje społeczne i polit) oraz system norm prawa pozytywnego, stanowionego przez państwo. C szkoły prawa natury XVII w. był jej racjonalizm. Kształtowała się onu presją postępu nauki, zwłaszcza wiedzy ścisłej i wyrażała w przekonaniu człowiek zdolny jest ogarnąć swym rozumem tajemnice natury, której stanowi cząstkę i wykorzystać je dla swoich potrzeb. Wielu pisarzy epoki szczerze przekonanych o tym, że zasady prawa natury - tak jak i>i| matematyki czy innych nauk przyrodniczych - dadzą się wyprowad/n i| nawias czasu, że są one -jak tamte - w pełni racjonalne i dadzą się ro/< i poznać i skatalogować. Szkoła prawa natury była dużym krokiem naprzód w procesie ksztal' się nowoczesnej nauki prawa, przede wszystkim dlatego, że w znacznym oczyściła ją z nawarstwień religijnych, mitologii i zasad objawionych. TV dzielili między siebie wszyscy przedstawiciele szkoły. Natomiast tresi 124 ;i natury przedstawiała się u różnych autorów rozmaicie. Najczęściej /ała ona interesy i programy siedemnastowiecznego mieszczaństwa, choć nakowało i takich konstrukcji, które prowadziły do akceptacji ustroju ilnego i przywilejów stanowych. Najgłośniejszymi przedstawicielami szko- iwa natury byli: Hugo Grocjusz (Huig de Groot - Grotius) oraz Samuel idorf. < .rotius. Za twórcę nowożytnej szkoły prawa natury jest uznawany holen- 1.1 prawnik, dyplomata i filozof Huig de Groot (Grotius), zwany Groc- in (1583-1645). Główne zasady swej doktryny wyłożył w dwóch pracach: • liberum ( Wolność mórz, 1609) oraz De iure belli ac pacis (O prawie wojny K/U, 1625). Ta ostatnia książka była swoistym bestsellerem epoki - w cią- i M) lat wydawano ją aż 79 razy. i'oglądy Grocjusza ukształtowały się w ścisłym związku z walką, jaką •ulcrskie mieszczaństwo prowadziło o prawa gospodarcze i polityczne, iły w doświadczenia rewolucji burżuazji holenderskiej, szukał teoretycz- wsparcia dla aspiracji mieszczan, zmuszonych dzielić władzę z arystokra- walczących o zapewnienie sobie wygodnych pozycji w ekspansji handlowej lonialnej. Grocjusz wyobrażał sobie, że cele te mogą być osiągnięte pod •M. 11 cm silnego władcy. Reprezentował on przedostatnie pokolenie pisarzy .niskich, którzy gotowi byli poprzeć absolutyzm królewski. Cele poli- .wej doktryny formułował jednak ostożnie, nie wykluczając również • h ro/wiązań ustrojowych. Zasługi Grocjusza polegały przede wszystkim Miwym spojrzeniu na prawo natury oraz na sformułowaniu teorii praw '•molowych, która zachowała trwałą wartość na gruncie burżuazyjnego MIII prawa. Grocjusz sam był związany z bogatym kupiectwem i potrzeby i klasy doskonale wyczuwał. o natury jest - wedle Grocjusza - nakazem prawego rozumu, l. obok ślepego instynktu towarzyskiego ma rozeznanie wartości społe- .1 to pozwala mu ocenić, jakie działania zgadzają się lub nie zgadzają polcc/ną naturą i w związku z tym, jakie działania powinien popierać, iMiicpiać. Stąd prawo natury, choć ma swe praźródło w woli Boga, upiera się na nakazach rozumu, który wskazuje, że pewna czynność jest 125 moralnie zdrożna albo moralnie konieczna. Prawa natury to wartości samoistn autonomiczne: podobnie jak prawa matematyki są one uniwersalne i porui czasowe. Grocjusz wymieniał cztery zasady prawa natury: 1) obowiązek nie nai nią cudzej własności; 2) obowiązek wynagradzania szkód (dokonanie z jeśli mamy co cudzego, wraz z zyskiem, który osiągnęliśmy)', 3) obov. dotrzymywania umów (pacta sunt servanda) oraz 4) obowiązek ponos/en kary za popełnione przestępstwa. Treść tych zasad nie miała bynajrmii charakteru uniwersalnego, ponadformacyjnego: wyrażała interesy holendersk burżuazji, szczególnie zainteresowanej w umocnieniu własności, bezpieczeiiNlv i pewności obrotu. Promieszczański charakter prawa natury potwier' rozciągnięcie go na dziedzinę stosunków międzynarodowych. W dziele W mórz Grocjusz z naciskiem podkreślał, że wszystkim państwom przys> równe prawo do korzystania z morza. Twierdząc tak, protestował pr planom zmonopolizowania przez Hiszpanów i Portugalczyków intnun. handlu z Indiami. Grocjusz wiedział, że burżuazji potrzebna jest stabili w stosunkach międzynarodowych, dlatego wprowadzając odróżnienie * sprawiedliwych od niesprawiedliwych twierdził, że wojnę można sprawit prowadzić tylko w obronie zagrożonych praw natury. Wojna była / ostatecznym środkiem zapewnienia sobie egzekucji tych praw. Autor opo się za humanizacją wojny: głosił konieczność ludzkiego traktowania pr nikow, oszczędzania kobiet i dzieci. Równocześnie jednak godził się z istni niewolnictwa i kategorycznie protestował przeciw zasadzie równoupraw i na arenie międzynarodowej. Twierdził, że niektóre narody są do tego uspc ne, że lepiej potrafią słuchać niż rządzić. Udzielał w ten sposób pop." holenderskiemu mieszczaństwu, przygotowującemu się do ekspansji kolon nej. Program obrony interesów mieszczaństwa nie pozostał bez wpłyv rozważania ustrojowe Grocjusza. Relatywizm nakazywał mu odrzucić w idealną strukturę polityczną. Nie ma ustrojów idealnych. Jakiejk bowiem formy rządów byś nie wymyślił, nigdy nie będzie ona wolna odnwt; ności i niebezpieczeństwa. Wybór ustroju należy do ludu, ale nie mi oznaczać, że do ludu zawsze i na trwałe należy suwerenność. Lud może bi jej się zrzec: zwierzchność polityczna podobnie jak własność może być t miotem obrotu. Jeżeli lud w umowie przekazał pełnię władzy jednosl absolutyzm jest formą legalną, a lud zobowiązany jest dotrzymać waru umowy (pacta sunt servanda), nawet gdyby żałował, że zrzekł się suv ności. Władzę można nabyć także w drodze podboju, bo i tak włacl. przedmiotem pelnego prawa własności. Wystąpić przeciwko władzy możn;i w przypadku łamania przezeń warunków umowy. Obrona absolutysl formy rządów nie była u Grocjusza - jak widać - totalna. Niemniej v i absolutyzm monarchy był tym ustrojem, który budził u niego naj sympatii. Uwidaczniał się tu wpływ kilkuletniego pobytu autora na d francuskim Ludwika XIII. 126 Postulały polityczne były w doktrynie Grocjusza podporządkowane postula- »»•"' 'konomicznym; stanowiły środek ich realizacji. To samo można powiedzieć n teorii praw podmiotowych. Grocjusz był pierwszym prawnikiem, który d. i i >;ił klasyfikacji praw podmiotowych. Prawa dzielił na te, które dają władzę * unku do siebie (tzw. wolności), na te, które są władzą w stosunku do innych h* i naz na takie, które sprowadzają się do władztwa nad rzeczami. Koncepcja ł« i indywidualistyczna, wyrażała światopogląd siedemnastowiecznego miesz- *•• wa, domagającego się ochrony swego stanu posiadania, gwarancji dla *•» dy handlu i produkcji oraz zniesienia nierówności politycznej. 1 >o przejął on schemat powstania państwa i elementy konstrukcji suweren- • . choć konkluzje obu autorów były różne. Przyjmował więc, że stan natury łanem trwogi i wzajemnej wrogości ludzi, bo granicą praw naturalnych hyła tylko ich siła, a natura nie podlegała prawom rozumu. Dlatego też 'i- dla własnego pożytku - zrzeszają się w społeczeństwo; umowa i /,na stworzyła państwo w imię użyteczności. Państwo to organizacja, i pr/y pomocy siły i gróźb zapewnia bezpieczeństwo i stwarza warunki dla Mięcia szczęścia i wolności. Celem państwa jest w gruncie rzeczy wolność. i y /.as jest ten, kto żyje zgodnie z nakazami rozumu. Dzięki państwu vick może wyzwolić się z niewoli własnych popędów. Umowa polegała na •>• jednostki zrzekły się posiadanych praw na rzecz całego społeczeństwa. pr/ekazali społeczeństwu wszystkie swe prawa (z wyjątkiem prawa do lncgo myślenia), gdyż gdyby zachowali ich część, musieliby również i c środki do ich obrony. Władza suwerenna jest zatem absolutna. Ale NI m nie jest absolutny władca-monarcha, ale absolutne społeczeństwo, '• względów utylitarnych skupiło w sobie całą moc poszczególnych M-icych umowę jednostek. Czyli najbardziej naturalnym (i użytecznym) "i państwa jest ustrój demokratyczny. W demokracji bowiem jednostka • s/,ym zakresie działa na pożytek ogółu, a skutkiem tego na swój własny. i przelewa przecież swe naturalne prawa nie na kogoś innego, a na i tego społeczeństwa, którego sam jest częścią. Demokracja to jedyny l, w którym trwa równość cechująca stan natury. Pozwala też na iwanie największej sfery wolności, bo stwarza warunki dla rozumnego Spinoza miał zaufanie do zdrowego rozsądku ludzi i uważał za niemal • lllwr, by większość zebrana na zgromadzeniu mogła uchwalać niedorzecz- zorganizowania rządów demokratycznych są u Spinozy dość Najlepiej - stwierdzał - aby całe społeczeństwo mogło uczestniczyć iwaniu rządów. Ale w praktyce jest to trudne do urzeczywistnienia. •l niechętny jest republice, dlatego konieczne wydaje się wprowadzenie Monarchia jest faktem, dlatego też trzeba ją zachować, mimo że nie Niderlandach większych tradycji (rewolucja byłaby zbyt ryzykowna). uijwyższa powinna należeć do rady najwyższej, składającej się ze lub pierworodnych. Rada kierowałaby obywatelami w sposób absolut- ną w realizowaniu wolności byłyby: ludowa milicja, niezawisłe iwo i kontrolowany kościół. l ustrojowy Spinozy, podobnie jak jego rozważania na temat rozdziału i, był refleksem burzliwych doświadczeń XVII stulecia. Swoista 128 129 demokracja miała zapewniać ochronę wolności obywateli przed despotyzmcn wojnami domowymi oraz fanatyzmem kleru. Do tej konstrukcji nawia/it niektórzy wybitni pisarze oświecenia, m. in. klasyk mieszczańskiej demoknu XVIII w. Jean Jacąues Rousseau. Wybrana literatura H. A. Wolfson: The Philosophy ofSpinoza, Cambridge 1948; J. Lande: Studia z filozofii />ru» - Warszawa 1959; M. Borucka-Arctowa: Prawo natury jako ideologia antyfeudalna, Warszawa l1'1 H. Welzer: Naturrecht und materiale Gerechtigkeit, Gottingen 1962; J. Huizinga: Hollan,ll<, '• Kultur im 17. Jahrhundert, Basel 1963. 6. Programy polityczne w rewolucji angielskiej Przesłanki historyczne. Na początku XVII w. były już widoczne po\ zmiany obrazu społeczeństwa angielskiego. Panowanie Elżbiety I przy wiele sukcesów mieszczaństwu. Ograniczone zostały wpływy arystokra< miańskiej, landlordów. Zrealizowano mieszczański program reformy ko W rezultacie zwycięstwa nad wielką armadą złamano hegemonię Hiszp;i morzu. Wzrastał popyt na produkty angielskiego przemysłu na koń ty i Rozszerzała rynki ekspansja kolonialna. Hutnictwo żelaza, wydobycie a przede wszystkim sukiennictwo pozwalały na znaczną akumulację kai Kapitalizm coraz skuteczniej przenikał na wieś. Nowa szlachta (gentry \ chodziła na system produkcji rynkowej, w której coraz szerzej kor/ z pracy najemnej. Do gospodarki towarowej włączono wolnych chi (yeomeń). Wszystko to sprzyjało nowemu układowi sił i interesów: ich W} - były zacieśniające się ekonomiczne związki wielkiej burżuazji i nowej s: rozwarstwienie i ostre konflikty społeczne wsi oraz konsolidacja zagrożoi konserwatywnych. Państwo tymczasem było nadal feudalne. Objęcie tronu przez s, > dynastię Stuartów (po śmierci Elżbiety w 1603 r.) doprowadziło do zmi> zaostrzenia przedziałów społecznych. Jakub I prowadził od początku p nieprzyjazną wobec mieszczaństwa; opierał swe rządy na arystokracji i cię; przy pomocy patentów i monopoli krępował rozwój przemysłu i l Przywileje feudalne utrzymywały pasożytnictwo landlordów i dworakóv szlachtę i mieszczaństwo spadały wysokie podatki i represje. Nie do pi stawała się królewska polityka zwrotu ku katolicyzmowi. Doszczętnie promitowany był system rządów absolutnych, realizowany konsekv zarówno przez Jakuba I, jak i następnie przez jego syna Karola I. Oto historyczne przesłanki rewolucji w Anglii, tzw. wielkiej rebelii. C t rewolucyjnych było zrazu obalenie absolutyzmu królewskiego. Hegn rewolucji były burżuazja i nowa szlachta, aktywnie popierane prze/ lin 130 HiW|nkie pospólstwo i chłopów. Przeciwnikami ich byli król, szlachta oraz •Mghkański kościół. Później, w latach czterdziestych i pięćdziesiątych, po »*vi listwie nad feudalną reakcją, obóz rewolucyjny przestał być monopolitycz- «»iii Mokiem. Ujawnił on swoją lewicę (też zresztą niejednolitą), która daleko *ykhic/.ała poza program burżuazyjno-ziemiański. Rozbiciu uległa też zwar- l«* obozu burżuazyjno-ziemiańskiego. Po obaleniu monarchii i okiełznaniu Nutowych sprzymierzeńców wyłoniły się różnice poglądów między prezbiteria- fwiin a independentami, rozbijające obóz parlamentu. l i k więc rewolucja angielska ujawniła ogromny wachlarz poglądów. Było miejsce dla ideologii absolutyzmu, dla programu burżuazyjnej prawicy, l independentów, dla drobnomieszczańskiej doktryny lewellerów oraz u/mu diggerów. Programy te rodziły się i ulegały zmianom w ścisłym u /. tokiem rewolucyjnych wydarzeń. Ich mnogość oraz namiętności, n loczyły się spory ideowe, to wierne odbicie różnic interesów partnerów, >rh udział w rewolucji. 1 "uram rojalistów. Absolutyzm był doktryną, którą posługiwał się - rzecz 'imła - przede wszystkim dwór królewski i jego sojusznicy. Sam Jakub iilorem traktatów uzasadniających jego nieograniczoną władzę. Władza l na opiera się - jego zdaniem - na bożych prawach królów. Źródłem mic/onej władzy jest odwieczne prawo bożej natury. Królowie - pisał l są autorami i twórcami prawa, a nie prawa autorami i twórcami M>lucja odrodziła teorię patriarchalnego charakteru monarchii. Główny etyk, Robert Filmer, dowodził, że nieograniczona władza monarchy ma i charakter, co władza ojca nad jego potomstwem; legalnym jej źródłem iil/ictwo po praojcu Adamie; to jego sukcesorami są absolutni monar- l'r/eciwnikom z parlamentu, głoszącym tezę o suwerenności tego lilmer replikował, że władza królewska jest starsza od parlamentu, bo podstawy w ustawach Wilhelma Zdobywcy. i lojaliści powoływali się na prawo rzymskie i na religijną zasadę Hn/iYalności oporu przeciwko władcy. Nie była to doktryna spójna, mi (cdnolitej argumentacji. Po restauracji rządów Stuartów nie była już i-/ obóz dworski podtrzymywana. Wtedy jedynym apologetą absoluty- kii/al się - jak o tym będzie mowa poniżej - mieszczański pisarz, l lobbes. i<|M'iulcnci. Organizatorem wojny przeciwko tyranii był tzw. Długi Par- "luadujący w latach 1640-1653. Stanowił on centrum rewolucji. Ale parlamentu reprezentowali różne postawy i orientacje. Jstniały co lwa nurty: prezbiteriański i independencki, oba związane z pro- lormowanego kościoła, tzw. purytanizmem, wrogim zarówno w sto- in kościoła katolickiego, jak i do anglikańskiego. Purytanie krytykowali ji i ilrugich za rozpustę, lenistwo i rozrzutność; występowali przeciwko rc/ość, energię, ekonomiczny sukces, biedę traktując jako efekt 131 II lenistwa i braku zmysłu oszczędności. Podtekstem była krytyka pasożytniclw szlachty i dworu. Ale w Długim Parlamencie chodziło nie tylko i nie i o różnice religijne. Podział purytanów na nurt prezbiteriański i independcn pokrywał się z grubsza z podziałem społecznym w kościele purytańsU Prezbiterianie reprezentowali prawicę - była to wielka burżuazja mirr* i wiejska. Natomiast nurt independencki wyrażał aspiracje raczej śrc l burżuazji, nowszej szlachty, a początkowo też drobnych posiadaczy. ^ 1648 r. przewaga należała do prezbiterianów. Ich program polityczi jednak bardzo skromny. Prawda, że nie życzyli sobie absolutyzmu Karol;; nie mieli nic przeciwko monarchii "umiarkowanej". Szukali też możli porozumienia z królem i gotowi byli uwolnić go z więzienia w 1648 r. w z za uznanie zwierzchności parlamentu. Polityka ekonomiczna prezbiter; przynosiła spore zyski burżuazji i właśnie dlatego budziła niezadowolei i tylko ludu, ale także independenckiej lewicy. W grudniu 1648 r. independi mający poważne wsparcie w szeregach armii, dokonali zamachu stanu i ciii parlament z prezbiterianów. Wojna domowa wyraźnie się zaosi a nastroje uległy w czasie rządów independenckich radykalizacji. Proj independentów przechodził zresztą swoistą ewolucję, na co wpływały wydarzenia polityczne (w tym na pierwszym miejscu wzburzenie ma i niejednolitość szeregów partyjnych. Independenci dokończyli dzieła ideowego rozgromienia absolutyzmu k wskiego. Monarchia jest najgorszą formą rządów. Władza monarchic/i uzurpacja władzy należnej reprezentacji narodu, dokonana przez Wił Zdobywcę po bitwie pod Hastings. Karol I jest tyranem, władcą nielegal Król jest niższy od ustawy, tak jak ta od parlamentu. Po ścięciu literatura obozu independentów uzasadniała królobójstwo, opierając si<; na pismach francuskich monarchomachów. Sięgano też do argumei fizyczne rozprawienie się z tyranem było podyktowane respektem dl; fundamentalnych oraz koniecznością ocalenia ludu (salus populi). Dla i ludu i wyższych zasad można zawiesić normalną praworządność, po to w i by stworzyć należyte warunki dla jej działania. Independenci nie przyjęli jednak zasady suwerenności ludu. Powołyv na umowę społeczną, która również na lud nakłada obowiązek szam wielu zasad. Prawo do oporu przeciwko tyranowi przyznali tylko "i raturze". Suwerenem jest parlament: stoi on ponad ustawą. Władza i, dawcza, która wydaje ustawy, nie może być związana przez nikogo prawu naturą i celem jej własnej konstytucji. Zgoda obywateli nie jest zres/ trzebna dla prawidłowego funkcjonowania rządnego państwa; wystarc/ największej części narodu, a ta skupia się w parlamencie. Tyrania gmin by gorsza nawet od tyranii Stuartów. Jeszcze w 1653 r., a więc ju/ w się rządów Cromwella, głoszono, że najwyższa władza ustawodawcza wa w jednej osobie i w ludzie zebranym w parlamencie. Ale było tu rów totne novum. Lud jest reprezentowany przez parlament, ale parlamen władzę suwerenną z lordem protektorem. Stanowiło to pogodzenie łttwnenności parlamentu z dyktaturą jednostki w ramach ustroju republikańs- kiego Suwerenny parlament, reprezentant "ludu", miał być kompletowany we- 4lug i cnzusu majątkowego. Zasada równości przy rozdziale mandatów w Izbie liinui była sprzężona z ideą proporcjonalności, przyznającą mandaty okręgom *yhorc/ym w zależności od ich udziału w ciężarach ponoszonych na rzecz fwńniwa. Logicznym następstwem było hasło wolności bogacenia się dla (*• l iczy oraz kategoryczna obrona nietykalności prywatnej własności (po- *' no tu purytańską tezę, że nędza jest rezultatem grzechu). Tkwiły i (dach independentów pierwsze podstawowe zasady nowożytnego miesz- • 11. k icgo liberalizmu. Milion. Obóz independencki miał jednak reprezentantów, którzy wykraczali ł*u,i icgo urzędową doktrynę. Należał do nich wielki poeta, John Milton, **< ni działacz i pisarz polityczny. Milton szedł razem z independentami w ich " - f reakcją; oddał im wielkie usługi, uzasadniając wykonanie wyroku na Karolu I. Oddalał się jednak od independentów w miarę jak słabły 11 demokratyczne w ich programie. Milton odrzucił tezę, jakoby władza ima należała do parlamentu. Suwerenem jest lud, naród. Sięgał też do ikcji umowy społecznej: Władzę dał mu (władcy) pierwotnie lud, warun- wdle praw i w poddaniu prawu. Zawierając kontrakt z władcą, lud 'iiał jednak sobie "substancję" suwerenności. >niac zwierzchnictwa narodu Milton bronił republiki, jako rządu równo- inawiedliwości. Prawda nie zna różnic między osobami - pisał. Skoro ws/.yscy są równi, nie ma powodu, by władzę naczelną dawać jednostce. i a ją sprawować generalna rada najzdolniejszych mężów, wybieranych na nv czas przez naród, aby radzili o sprawach publicznych dla wspólnego >rtińców, gdzie nie przeważa pojedyncza osoba, lecz rozum. lonalizm prowadził Miltona do zaakceptowania pełnej swobody słowa i. do tezy, że tylko całkowita tolerancja gwarantuje postęp, a dyskusja /im rodzi najlepsze rozwiązania. Wszystkie poglądy, także błędy znane, t<'olitej). Wyborów deputowanych dokonywanoby co roku. Parlament miał sprawować zwierzch- ność nad urzędnikami i uchwalać prawa, które powinny być zwięzłe i dla wszystkich zrozumiałe. Winstaley dobrze już rozumiał niebezpieczeństwa, jakimi grozi inflacja przepisów; dlatego też w projekcie kodeksu dla przyszłej komunistycznej republiki przewidywał zaledwie 60 artykułów. Poglądy diggerów pochlebnie świadczyły o dojrzałości angielskiej biedoty. Ślady ich pomysłów bidzie można odnaleźć w utopiach następnych stuleci, a także wśród programów lewicy czasów wielkiej rewolucji mieszczańskiej we Francji. Wybrana literatura G.P. Goock: English Democratic Ideas in the XVII Century, Cambridge 1927; Ch. Hill: Angielska rewolucja 1640, Warszawa 1957; J. Hochfeld: Wielka rebelia, w: "Myśl Współczesna" Nr 10, 1949; Angielska rewolucja burżuazyjna XVII wieku, praca zbiorowa, Warszawa 1957; W. Zakrzewski: Marksistowska synteza angielskiej rewolucji XVII wieku, "Kwartalnik Historyczny" l.XII, 1955, z.2; Ch. Hill: Puritanism and Revolution, London 1958; S. Grzybowski: Cromwell i jego wiek, Warszawa 1959. 7. Hobbes Autor i jego dzieło. W najgorętszych dniach rewolucji angielskiej, już po straceniu Karola I, ujrzał światło dzienne Lewiatan (1651), wielka, ostatnia w mieszczańskiej literaturze pochwała absolutyzmu. Autorem jej był Thomas Hobbes (1588-1679). Już wcześniej wyróżnił się on jako filozof i teoretyk polityki. W 1640 r. ogłosił Elements of Law Natural and Politics (Podstawy prawa naturalnego i polityki), a w 1642 r. traktat De cive (O obywatelu). Ten ostatni utwór powstał we Francji, gdzie autor schronił się w obawie przed rewolucją i gdzie zbliżył się do przebywającej jak on na wygnaniu królewskiej rodziny Stuartów. Kontakt z kulturą francuską, która łączyła racjonalizm metod badawczych z pesymistyczną oceną natury człowieka i aprobowała absolutyzm w ustroju politycznym, miał wywrzeć niemały wpływ na doktrynę polityczną Hobbesa. Rewolucja angielska przeraziła go; powrót do absoluty- zmu zdawał się symbolizować pokój i bezpieczeństwo, a także pomyślny rozwój osobistej kariery pisarza, brutalnie przerwanej przez upadek monarchii. Hobbes powrócił więc do Anglii dopiero po zdławieniu ruchu ludowego, kiedy burżua- /ja umocniła swe pozycje, a Cromwell przygotowywał grunt pod dyktaturę wojskową. Hobbes wysoko oceniał politykę lorda protektora, który też popie- rał go i chronił przed atakami republikanów. Dzieło Hobbesa było bowiem nader kontrowersyjne, a argumenty niezwykłe. Dyskusja, jaka rozwinęła się 134 135 wokół tez Lewiatana, pokazała wartości, które pozytywnie zaważyły na po- stępie nowożytnej doktryny politycznej. Natura ludzka. Stan natury. Punktem wyjścia systemu politycznego Hob- besa było pesymistyczne założenie, iż człowiek to istota rządzona przez namiętności. Człowiek jest z natury egoistą. Ludzie nie chcą się pogodzić z równością; każdy chce mieć więcej dóbr, więcej władzy i więcej szacunku od innych. To musiało już u zarania ludzkich dziejów prowadzić do konfliktów, rabunku i przemocy. W rezultacie cechę stanu naturalnego, kiedy życie ludzkie było samotne, biedne, zwierzęce i krótkie, stanowiła wojna wszystkich ze wszystkimi (taka, jak gdyby każdy był w wojnie z każdym innym). Niekoniecznie nawet musiały to być orężne zmagania pierwotnych ludzi; wystarczyło, że istniała nieustanna groźba konfliktu zbrojnego. Z dużą bystrością zauważał Hobbes stan wyraźnego zdecydowania na walkę. Pisał: Istota złej pogody nie polega bowiem na jednej nawałnicy czy też na dwóch, lecz na tym, że się na nią zanosi w ciągu wielu kolejnych dni. Podobnie natura wojny polega nie na rzeczywistym zmaganiu, lecz na widocznej do tego gotowości w ciągu całego tego czasu, w którym nie ma pewności, że jest przeciwnie. Przecież nawet dziś, gdy istnieją prawa i prężni przedstawiciele władzy, człowiek uzbraja się, gdy udaje się w podróż, zamyka szczelnie drzwi, gdy idzie spać, nawet pozostając w domu zamyka swe skrzynie. Kiedyś z pewnością było jeszcze gorzej. Hobbes nie był pewien, czy taki stan natury rzeczywiście wszędzie istniał i czy zawsze poprze- dzał utworzenie władzy państwowej, powściągającej naturalne, egoistyczne popędy ludzkie. Była to dlań hipoteza, ale wiadomości, jakie posiadał o stanie współczesnych dzikich ludów Ameryki zdawały się ją potwierdzać. Człowiek jest jednak nie tylko niewolnikiem własnych namiętności. Zaws był istotą rozumną; to go różni od zwierząt. Przejawem rozumu tkwiącegc w każdym człowieku jest jego instynkt samozachowawczy. Nakazuje człowiekowi dążyć do pokoju, rezygnować z naturalnej swobody na rzecz praw innych ludzi, dotrzymywać umów, tłumić odruchy zemsty. Tyle, że kierowanie się tymi zasadami było niemożliwe, dopóki trwał stan wojny, a zasadą postępowania ludzi była subiektywna wolność naturalna, która w imię samoza- chowania dawała człowiekowi prawo do każdej rzeczy, nawet do dala drugiego człowieka. Każdy, kto by postępował inaczej, skazywałby się na zagładę. Prawo natury nie mogło się rozwinąć tak długo, jak długo nie było władzy, która wymuszałaby jego respektowanie za pomocą sankcji. Bez suwerena zasady prawnonaturalne były tylko pewną sentencją tkwiącą w umyśle człowieka, zespołem cech, które usposabiały ludzi do pokoju i posłuszeństwa, ale nie były prawami, bo nie stał za nimi przymus. W stanie natury nie mogło więc być pokoju, bo nie było władzy, która by stanęła na jego straży; rozum nie mógł wziąć góry nad namiętnościami. Ugody bez miecza są tylko słowami i nie mają mocy, by dać człowiekowi bezpieczeństwo - stwierdzał Hobbes. Powstanie państwa. Ludzie odnieśli w końcu zwycięstwo nad swymi namięt- nościami przez czynny akt woli, czyli przez zawarcie umowy społecznej. Nie była to, jak u Grocjusza, umowa z władcą, nie stanowiła też, jak u Spinozy, aktu 136 wyrzeczenia się praw przez jednostki na rzecz ogółu. Była to umowa każdego / każdym. Ludzie umówili się co do przekazania prawa rządzenia nad sobą |H-wnej jednostce lub ciału zbiorowemu pod warunkiem, że wszyscy postąpią Ittk samo. Daję upoważnienie i przekazuję moje uprawnienia do rządzenia moją osobą temu człowiekowi albo temu zgromadzeniu, pod tym warunkiem, że i Ty l>r:.i'każesz mu swoje uprawnienia i upoważnisz go do wszystkich jego działań w sposób podobny. Tak powstało państwo, wielkie ciało na kształt biblijnego potwora Lewiatana, wchłaniające w siebie poszczególne jednostki. Państwo to lylc, co jedna osoba, która może użyć siły ich wszystkich i ich środków, jak to >H'hv of Hobbes. Its Basis and its Genesis. Oxford 1936; C. Schmitt, Der Letiathan in der >trf des Thomas Hobbes, Hamburg 1938; R. Polin, Politiąue et philosophie chez Thomas 1'nris 1952; H. Warrender, The Political Philosophy of Thomas Hobbes: His Theory of <>n. Oxford 1957; R. Schnur, IndMdualismus und Absolutismus. Żur politischen Theorie von llithbes. Berlin 1963; F.C. Hood, The Divine Politics of Thomas Hobbes. Ań Interpretation 4 ilnm, London 1964; H. Schelsky, Thomas Hobbes. Eine politische Lehre, Berlin 1981; H. M ilnbhes. in.: Klassiker des politischen Denkens, I. Hrsg. von H. Maier, H. Rausch, H. Denzer, « n 1979. 8. Narodziny politycznego liberalizmu. Locke i mną rewolucja. Po śmierci Cromwella załamał się ustrój protektoratu. •ucrgicznego przywódcy, a nade wszystko zrealizowanie podstawowych i ewolucji sprawiły, że możliwa stała się restauracja monarchii. Karol II /obowiązał się do szanowania zwierzchności parlamentu i uroczyście Mil absolutyzmu. Na straży zdobyczy rewolucyjnych stanęła teraz liberal- ilia krajowa wigów. Głosiła ona, że król podlega prawom, że jego ilość władzy parlamentu jest rezultatem umowy obywateli z monarchą, ir. /.e nowy król powinien definitywnie odżegnać się od popierania v/mu. Jednakże nadzieje na trwalsze porozumienie ze Stuartami okazały i -IIMC. Karol II, a następnie jego brat Jakub II nie myśleli rezygnować i. Iowy rządów absolutystycznych. Popierała ich partia torysów - skupia- .uullordów i część feudalnej szlachty, chcących przywrócenia dawnej tvilc|owanej pozycji. Torysi bronili więc nadal idei bożych praw królews- liopierali politykę wzmacniania władzy królewskiej. Sprzyjało to wzno- i konfliktu i drugiej mieszczańskiej rewolucji w Anglii, tym bardziej, że Hiiirci coraz wyraźniej deklarowali się jako zagorzali zwolennicy katolicy- \V rezultacie Jakub poniósł klęskę. Pozbawiony sprzymierzeńców (bo • ti był nie do przyjęcia także dla torysów) musiał uchodzić z kraju. lała się tzw. sławna rewolucja. Na tron angielski powołano księcia 138 139 hanowerskiego Wilhelma Orańskiego. Rewolucja z 1688 r. definitywnie położy- la kres absolutyzmowi królewskiemu w Anglii, a tzw. Bili of Rights z 1689 dał formalnie początek epoce monarchii konstytucyjnej. Bili o prawach wieńczył dzieło dwóch rewolucji, przekazując władzę w ręce burżuazji i obszarników, j Głównym teoretykiem nowego ustroju Anglii był wybitny filozof i pisarz polityczny, John Locke. Stan natury. Prawo natury. John Locke (1632-1704) był autorem dzieł, które | zostały z czasem uznane za klasyczny wykład liberalizmu politycznego. W boga-: tym dorobku pisarskim Locke'a dwie rozprawy zasługują na szczególną uwagę: L The Letter of Tolerantion (List o tolerancji, 1689) oraz Two Treatises of\ Government (Dwa traktaty o rządzie, 1690). Na koncepcji Locke'a zaważyły dwie przesłanki. Pierwszą była jego filozofia i wysnuta z niej metoda badawcza. Cechą tej metody był empiryzm, głoszący, że wiedza o świecie oparta jest na doświadczeniu. Konsekwencją empiryzmu były racjonalizm i utylitaryzm. Drugą przesłanką było to, że Locke, przez długie lata związany z działalnością wigów, podobnie jak oni wyrażał pogląd, że władz? królewską określa umowa z obywatelami, jako wyraz regulacji prawnonatural- nej. Dlatego punktem wyjścia w koncepcji politycznej Locke'a była analiza przedpaństwowego stanu naturalnego. Podobnie jak Hobbes szukał on moty- wów dla swych wniosków w apriorycznych rozważaniach na temat "prawid- łowo" (naturalnie) myślącego człowieka. Obraz stanu przedpaństwowego był jednak u Locke'a inny aniżeli u Hob- besa. Nie był to okres wojny, nędzy czy strachu. Przeciwnie: była to pomyślna epoka, w której ludzie żyli w wolności i równości. Stan natury i stan wojny były dlań tak różne i tak odległe od siebie, jak stan pokoju, życzliwości, wzajemnej pomocy i zachowania - od stanu nienawiści, złej woli, gwałtu i wzajemnego niszczenia. Ludzie nie byli jeszcze zdemoralizowani: nie byli niewolnikami własnych namiętności. Pierwotny człowiek był istotą rozumną i chętnie pod- porządkowywał się prawu natury. Każdy człowiek ma przy sobie kamień probierczy, jeśli tylko zechce go użyć, aby odróżnić prawdziwe złoto od czegoś, co tylko na powierzchni błyszczy, i aby prawdę odwrócić od pozorów. Tym kamieniem probierczym jest przyrodzony rozum człowieka. Dzięki rozumowi poznawał to prawo, doskonale zdając sobie sprawę z tego, że obowiązuje ono wszystkich w jednakowej mierze. Stan natury ma prawo natury, które go reguluje i któremu każdy jest obowiązany posłuszeństwo. Rozum, który jest tym prawem, poucza ludzi, że skoro wszyscy są równi i niezależni, żaden nie powinien szkodzić drugiemu, jeżeli idzie o jego życie, zdrowie, wolność i mienie. Prawo natury było związane z naturą człowieka; człowiek rodził się z nim: otrzymywał je od natury w postaci praw podmiotowych. Były one jego własnością i nikt nie mógł mu ich odebrać. Miał więc człowiek już w chwili urodzenia naturalną władzę za- chowania swej własności, tj. swego życia, wolności i mienia przeciwko krzywdom i napaściom innego człowieka. Miał też prawo sądzić oraz karać tych, którzy ją naruszali. Stan natury nie był więc tak zły, jak to przyjmował Hobbes. Panował w nim odwieczny system moralny, który chronił jednostkę przed złem. Jeżeli 140 (rdnak pomimo to ludzie zdecydowali się na utworzenie rządu, to przede ws/.ystkim dlatego, że stan natury był niepewny. Nakazywała to indywidualna natura człowieka i jego potrzeby. Nie było przecież wygodne, kiedy ludzie byli mi mi sędziami we własnych sprawach. Nadużywanie naturalnych uprawnień mogłoby rodzić zamęt i nieład. Konieczność karania przestępców była zatem illa Locke'a najważniejszą przesłanką ustanowienia władzy państwowej. Teoria umowy społecznej. Konstrukcja umowy społecznej ustanawiającej państwo była też u Locke'a diametralnie przeciwstawna hobbesowskiej. Hob- lx:s - jak wiadomo - widział w umowie akt powstania władzy, ale zarazem i początek społeczeństwa. Władza determinowała istnienie społeczeństwa. Rozwiązanie takiej umowy oznaczałoby powrót do stanu wojennego okresu pierwotnego, likwidowałoby społeczność. U Locke'a jest inaczej. Umowa apołeczna składa się z dwóch aktów. Najpierw umawiają się z sobą jednostki, powołując społeczeństwo, a dopiero potem umowa społeczeństwa z władzą tworzy rząd, czyli państwo. W rezultacie rozwiązanie drugiego aktu, czyli /.crwanie umowy z władzą, nie niweczy samego społeczeństwa, które jest starsze •niżeli państwo, podobnie jak starsza od państwa i społeczeństwa jest jed- nostka. Liberalne państwo. Przesłanką umowy były elementy utylitaryzmu. Ustano- wienie władzy państwowej nie mogło prowadzić do rezygnacji jednostki z jej naturalnych i tym samym niezbywalnych praw. Celem umowy było ich umocnienie. Ludzie rezygnują ze stanu natury i łączą się w społeczność, celem wzajemnego zachowania swych praw do życia, wolności i mienia. A zatem podstawowe prawa natury: prawo do życia, własności i wolności, były prawami jednostki już w stanie natury, a podstawowe cele państwa sprowadzają się do ochrony tego, co istniało już wcześniej. Państwo nie oznacza zmiany tych praw. W umowie ludzie oddali władzy państwowej tylko jedno swe uprawnienie: karania gwałcicieli praw naturalnych. W tym zakresie władza państwowa jest monopolistą; i tu właśnie tkwi dobrodziejstwo umowy. Dzięki państwu po- wstają lepsze gwarancje skutecznego chronienia najważniejszego z praw natury: prawa do własności. Wielkim celem, dla którego ludzie połączyli się w społeczeń- stwo, jest korzystanie ze swej własności w pokoju i bezpieczeństwie. Z tego tytułu państwo zyskało prawo do stanowienia praw pozytywnych oraz ich egzek- wowania; dla wymuszenia egzekucji praw dopuszczalna jest, a nawet nieodzow- na siła przymusu, w którą powinien być wyposażony aparat państwowy. Ale państwo nie może tworzyć - to logiczne - takich norm, które by naruszały podmiotowe prawa jednostek. Teza ta rozstrzyga też problem suwerenności - powiadał Locke - skoro państwo jest tylko stróżem tego, co istniało przed nim i co - niezbywalne i niepodzielne - istnieje niezależnie od niego. Państ- wo-stróż naturalnych praw podmiotowych jednostek musi zatem pozostawiać jednostkom swobodę działalności gospodarczej, a także politycznej i kultural- nej. W tym sensie jest ono "neutralne". Chroni bezpieczeństwo osobiste obywateli, strzeże ich własność, choć w zasadzie nie wtrąca się do sfery indywidualnej wolności osobistej i ekonomicznej. 141 Mieszczański utylitaryzm prowadził Locke'a do sformułowania podst; wej idei liberalizmu: a mianowicie zasady indywidualizmu i tezy o prym praw naturalnych jednostki. Locke ograniczał rolę państwa do zabezpiec/ życia i własności obywateli; zakazywał państwu wkraczać do sfery prodi ' i wymiany, do życia religijnego, kulturalnego i społecznego. Wszelkie p; i stowarzyszenia, korporacje czy spółki i przedsiębiorstwa cieszyły się u n pełną autonomią. Autor należał do żarliwych obrońców własności prywai Własność to podstawowe prawo naturalne; jest ona święta i absolu nietykalna. Własność jest symbolem pracowitości, źródłem bogactw, kryta oceny jednostki. Locke doskonale rozumiał, że manipulowanie kapit;i mnoży go i stąd gorąco protestował przeciwko bezużytecznemu marnow; jakichś dóbr. Locke formułował ideę szacunku dla władzy państwowej, reprezentuj interes bogatych. Niechętnie pisał o władzy, która nadużyła zaufania spółce, stwa, naruszając prawa naturalne ludzi. W sposób oględny dopuszczał n liwość oporu; nie wykluczał go, ale też traktował jako zło ostateczne. Zin doświadczenia rewolucji 1648 r. przestrzegał przed pochopnym ry/yk i perspektywą zamętu. Dlatego najlepiej tak zorganizować rząd, by do ni mum zredukować niebezpieczeństwo tyranii. Wzorem dobrego rządu była Locke'a umiarkowana monarchia, w której władza byłaby podzielona. Naji sądniej, by trzem dziedzinom aktywności państwa (prawodawstwo, wykony nie ustaw i obrona państwa od zewnątrz) mogły odpowiadać trzy włmi władza ustawodawcza, wykonawcza (rządzenie i sądownictwo) oraz federti* na, obejmująca politykę zagraniczną. Najważniejsze, by nie łączyć w jednym organie władzy ustawodawi z wykonawczą. Nie może być bowiem tak, aby ten, co wykonuje prawo, mńt i także stanowić: wtedy nie byłoby żadnych gwarancji i hamulców chroni:)' przed absolutyzmem. Ustawodawcy mogliby wtedy wyłączyć samych x/< obowiązku posłuszeństwa ustawom, dostosowywać ustawy przy ich t\\ i przy ich wykonywaniu do własnych prywatnych potrzeb i w ten spox> interesy odrębne od reszty społeczności, sprzeczne z celem społeczeństwa Władzą najwyższą jest władza ustawodawcza, ale tylko w tym znaczt i wszystkie inne władze w swych członkach lub w częściach społeczeństwa p< od niej i są jej podległe. Władza ustawodawcza nie jest suwerenna w stosu i jednostki, wyposażonej w niezbywalne prawa naturalne. Istotne jest - dzał Locke - by parlament reprezentował jak najszersze kręgi ob; Instytucjonalne zabezpieczenie tego postulatu dawać miały wybory i podejmowania decyzji w organie ustawodawczym. Wybory do parł; wyobrażał sobie autor jako akt oparty na cenzusie majątkowym. Równo nie odnosiła się do sfery prawa pozytywnego; polegała ona przecież tj równym stosunku do praw naturalnych. Zasada demokracji bezpośredi powszechność udziału w rządzeniu nie mają z prawem naturalnym nic nego. Parlament miał podejmować decyzje większością głosów. To nie;' gdyby mniejszość nie była związana wolą większości, prawo natury nie n 142 'Mimy silniejszej niż w stanie pierwotnym, przedpaństwowym; stan taki iwii/ałby sens umowy społecznej. l >hał też Locke o równowagę polityczną w państwie: dwuizbowy parlament i Parów oraz Izba Gmin) reprezentował interes dwóch czołowych sił i H<> społeczeństwa angielskiego - burżuazji i kapitalistycznego ziemiań- ura/, arystokracji i feudalnej szlachty. W związaniu parlamentu prawami i'molowymi jednostek widział on najistotniejszy element w systemie kon- icyjnych gwarancji, chroniących szczyty burżuazyjno-feudalnego społe- •Iwa Anglii. i ihcralizm Locke'a wyrażał więc teoretyczne poparcie dla podstawowych w porewolucyjnych: Habeas Corpus z 1679 r. oraz Bili of Rights z 1689 r. ugruntowania monarchii konstytucyjnej doktryna Locke'a miała równie k ir /naczenie, jak dla postępu ideologii liberalnej w XVIII w., kiedy to fkahi się rozwinięcia m.in. w monteskiuszowskim dziele O duchu praw. >*n* literatura l Ilorucka-Arctowa, Prawo natury jako ideologia anty feudalna. Warszawa 1957; Ch. Monson, iinil hix Interpretes. "Political Studies" 6, 1958; M. Seliger, Locke's Theory of Revolutionary •• .. l hc Western Political Quarterly" 16, 1963; J. Dunn, The Political Thought of John Locke. !<• 1969; W. Euchner, Locke zwischen Hobbes and Hooker. Zu neuen Interpretationen der 1'hilosophie John Lockes. Archiyes Europeennes de Sociologie" 7, 1966; Martin Seliger, // Politics of John Locke, London 1969; Z. Ogonowski, Locke, Warszawa 1972; W. ' orkę. in: Klassiker des politischen Denkens H, hrsg, von H. Maier, H. Rausch, H. Denzer, 1979. 9. Ideologia złotej wolności w Polsce 1 ' • 'ifdami magnackich koterii. Pierwsza połowa XVII w. definitywnie przekreśliła zdrowe cTormatorskie doby polskiego odrodzenia. Na obrazie Rzeczypospolitej ciążyły przede wydarzenia, jakie dokonały się w czasie panowania ostatniego z Wazów na tronie '.mu Kazimierza. W połowie XVII w. wystąpił z niespotykaną wcześniej siłą kryzys i folwarczno-pańszczyźnianej. W następstwie długiego procesu koncentrowania się 'icmskiej w ręku magnatów wyraźnie został przyspieszony upadek materialnej pozycji l.ichty, z której duża część znalazła się w rzędzie drobnej, a nawet gołej szlachty, ,ic przez to szeregi magnackiej klienteli. Ustabilizowała się ekonomiczna przewaga Kryzys gospodarczy, którego symptomem były: obniżenie poziomu techniki, upadek wa chłopskiego i dalsze zaostrzenie się poddaństwa, dalej - upadek miast, rzemiosła l u k /e w następstwie klęsk elementarnych), doprowadził w dobie panowania Jana i również do wielu wydarzeń politycznych wstrząsających Rzecząpospolitą. iwa/.niejsze fakty. i i-W: wybuch wojny kozacko-chłopskiej na Ukrainie i klęski wojsk koronnych pod ' nilami, Korsuniem i później pod Batonem. Rok 1651: antyszlacheckie wrzenie chłopów h id/ennie polskich (Podhale, Wielkopolska). Rok 1652: poseł Siciński po raz pierwszy ]i Polski zrywa obrady sejmowe w drodze jednostkowej protestacji, torując drogę 143 zwycięstwu liberum veto i liberum rumpo. Lata 1654-1655: ugoda perejasławska i niepowodJW wojenne, w rezultacie których ostatecznie została zahamowana ekspansja wschodnia RzeczyjM politej. Rok 1655: załamanie się państwa w czasie szwedzkiego potopu, który Polska przyplm straszliwym wyniszczeniem i dalszym rozjątrzeniem stosunków między stanami politycznymi. K 1656: pierwsze traktaty mocarstw ościennych w sprawie rozbioru Rzeczypospolitej. Rok lf>' najazd na Polskę siedmiogrodzkich wojsk Rakoczego i utrata zwierzchnictwa nad Książęcymi w następstwie traktatów w Welawie i Bydgoszczy. Rok 1658: sejm warszawski i wypędzenie z Polski obrzydłej i szalonej sekty arian, utwierdzając tym ostateczne kontrreformacji. Rok 1660: osłabienie wpływów polskich na Bałtyku jako rezultat oliwskiego. Rok 1667: rozejm z Rosją w Andruszowie i utrata ziem smoleńskiej, czernich siewierskiej, Zadnieprza i Kijowa. Lata 1659-1667: fiasko planów reformy państwa, podjęt; dwór Jana Kazimierza i Marii Ludwiki oraz obalenie prób wprowadzenia vivente rege j kandydata francuskiego. Rokosz Lubomirskiego, który był wyrazem głębokiego poniż rytetu królewskiego, przekreślił na długie lata możliwość restauracji sojuszu monarcho-sj kiego oraz w poważnej mierze skompromitował ideę reformy państwa. Wreszcie abdykacja Jana Kazimierza, która otwarła drogę dalszemu wzrostowi wpływów obcych w \ pospolitej i poważnemu osłabieniu, a z czasem i zanikowi aktywności Polski na arenie narodowej. Wraz z wydarzeniami politycznymi i kryzysem ekonomiczno-społecznym poste upadek kultury, oświaty, literatury i nauki. Mimo pogłębiającego się kryzysu ani druga połowa XVII w. ani czasy saskie nie pr prawie żadnych zmian prawnych w zakresie ustroju państwa. Nastąpiła - w czasach doprowadzona do absurdu - petryfikacja zasad ustrojowych, wykształconych i ugrunt< w poprzedniej epoce. Konstytucje z lat 1652-1736 ograniczały się do przypominania O "dobrego" prawa, dokonując co najwyżej mniej istotnych modyfikacji. Nawet najobs/c z ustaw epoki - traktat z 1716 r. ratyfikowany przez tzw. Sejm Niemy z 1717 r. - nie wpro w zasadzie nowych elementów do struktury organizacyjnej państwa. Ale obraz Rzeczyp> zmienił się w porównaniu z okresem wcześniejszym. Stare prawo poczęło służyć nowej | politycznej i ustrojowej; w rezultacie najczęściej pozaprawnych przeobrażeń poszczególne ii polityczne uległy wstecznej deformacji. Deformacja instytucji politycznych wyrażała się przede wszystkim w decentralizacji suw ści. Coraz bardziej słabła pozycja monarchy. Ze środków prawnych pozostało przy nim tylko pt* rozdawania urzędów i królewszczyzn. W zakresie spraw potocznych stracił on swobodę d/.i*lMto rzecz faktycznie nie kontrolowanych i nieodpowiedzialnych ministrów. Krępowali go rczydM Groźnym konkurentem stawał się w szczególności hetman. Ale i ministrowie nie sprawowiljj zwierzchniej władzy w ramach powierzonych swej pieczy resortów; dawał o sobie / centralnego aparatu wykonawczego. Daleko posuniętej dekompozycji uległy zarząd ikl i organizacja wojskowości. Władza najwyższa należała przede wszystkim do sejmu, który w | szej połowie XVII w. przejął część dawnych kompetencji królewskich i który formalnie w« swe zwierzchnie uprawnienia w stosunku do "rządu". Monarcha, zepchnięty z piedestału | stanowego, zajął w tym sejmie miejsce jednego ze stanów, co sprawiło - wraz ze /.IIIM koncepcji dualizmu władzy w państwie - iż stawał się on z wolna drugoplanowym skin suwerenności. Ale właśnie od połowy XVII w. sejm funkcjonował coraz gorzej. Zwycięstwo ikf interpretacji zasady jednomyślności, a także niedomogi regulaminowe, wreszcie wy dawnego stosunku posłów do wyborców, zakończyły się już w czasach Sobieskiego cwlkfl niemal sparaliżowaniem ustawodawstwa. Na ogólną liczbę 77 sejmów otwartych w 1652-1763 aż 37 zostało zerwanych. Za panowania Augusta III doszedł do skutku tyłka j W tych warunkach znaczną część kompetencji organów centralnych przejęły sejmiki. i sejmiki funkcjonowały coraz gorzej. Obowiązywała na nich zasada jednomyślności; ściślej określonego regulaminu pracy. Zaściankowy patriotyzm uczestników nieustannie i sejmikach prymat interesu prywatnego i partykularnego nad interesem państwowym. l'»l*fet| u wrót anarchii. 144 Anarchia umożliwiła ewolucję w kierunku oligarchii. Hugo Kołłątaj pisał trafnie, że Polskę >•«< uważać za odziedziczoną przez kilkadziesiąt możnych familii. Doprowadziwszy do podporząd- ia sobie mas szlacheckich, uniezależniwszy się od tronu, magnateria stała się faktycznym 'ii-ntem władzy zwierzchniej w państwie. Magnateria była jednak skłócona wewnętrznie, l sił i interesów między poszczególnymi koteriami - płynny i na ogół zrównoważony. Żadna nic była na tyle potężna, by sięgnąć po ster rządu w całym państwie, każda jednak na tyle . by przeszkadzać innym. Sprzyjało to utrwaleniu anarchii i tłumaczyło, dlaczego rządy liii nie zostały spetryfikowane prawnie, dlaczego decentralizacji ustrojowej nie doprowadzo- »ońca, a równocześnie wyjaśniało sens podstawowej formuły, głoszącej, iż Polska nierządem Vipółczesny historyk słusznie podkreślał, że możnowładcy woleliby zgubę świata niż wirowanie regularnych rządów w Polsce. Wyjaśniał on tym stwierdzeniem, dlaczego w tym lak wielką karierę robiły najbardziej szkodliwe instytucje ustroju szlacheckiego państwa: ••i vcto, wolna elekcja, mistyfikująca zasada równości całego stanu szlacheckiego i inne. MC z zasadą Polska nierządem stoi było możliwe albo przez gruntowną zmianę układu liirc/o-społecznego, albo przez wytworzenie się takiego układu politycznego, w którym jedno nnictw magnackich uzyskałoby zdecydowaną przewagę w kraju i w sposób trwały potrafiło .ipewnić poparcie większości szlacheckiej. Wiek XVII i czasy saskie nie wykształciły, jak no. ani jednego, ani drugiego. ' wady demokracji szlacheckiej. Dominujący od połowy XVII w. pogląd, że pospolita jest państwem doskonałym - tak co do swej struktury /nej, jak formy ustroju - nie był na gruncie polskim poglądem nowym. Iłował się on i utwierdzał w ideologii politycznej wraz ze wzrostem różnic niwie feudałów, wraz z emancypowaniem się całej klasy szlacheckiej od społeczeństwa, oraz z rozwijaniem się dystansów społecznych i politycz- wcwnątrz tej klasy. Odegrał on swoją rolę już w okresie konfliktów •im-politycznych epoki odrodzenia. Wyrażały go m. in. szesnastowieczne "i paniczne (przede wszystkim, choć nie wyłącznie był to pogląd Stani- 1 >i/cchowskiego), głoszące, że doskonałość organizmu Rzeczypospolitej i się na nierówności jego członków (tj. grup społecznych), z których "MM bardziej, inne mniej istotne znaczenie w funkcjonowaniu całości. "Imano przy ich pomocy ówczesną stratyfikację społeczną, zwalczając i nstwo i chłopstwo. Wtedy też recypowano na gruncie polskim anty- lonccpcję mieszanej formy rządów, wykorzystując ją w walce z pro- "i cg/ekucyjnym i reformacją. W czasie rokoszu Zebrzydowskiego i-i.i ta mocniej ujawniła swój charakter anty królewski. Kolejny krok •"" /a Władysława IV. Kilkanaście lat pokoju, jakie dane było przeżywać -politej, kiedy Europa pogrąrżona była w wojnie trzydziestoletniej, i1 wiarę szlachty w doskonałość istniejącego w Polsce ustroju społecz- iiiycznego. W ostatnich latach wojny europejskiej, a zarazem w przed- ikich klęsk, jakie miały spaść na państwo i szlachtę w połowie stulecia, i ()paliński, wojewoda poznański i pisarz polityczny, gratulował sobie, tako spectator u brzegów morza patrzy spokojnie na szalejącą przed nią \ społeczno-politycznej. Zastąpili ich chwalcy podówczesnego ustroju ora/ torzy, snujący desperackie dywagacje, które głosiły niewiarę w ludzkie mo; ści i stwierdzały marność doczesnego świata. Symptomy kryzysu tej głęboko konserwatywnej ideologii wystąpią dój w połowie następnego wieku. Wybrana literatura T. Mańkowski: Genealogia sarmatyzmu, Warszawa 1946; W. Czapliński: Rządy w Polsce nowożytnej, "Przegląd Historyczny" LII, 1961, z. 3; A. Zajączkowski: Glówne n kultury szlacheckiej w Polsce. Ideologia i struktury społeczne, Wrocław 1961; O naprawę R:e politej. Prace ofiarowane W. Czaplińskiemu w 60 rocznicę urodzin, Warszawa 1965; H. Olw Sejm Rzeczypospolitej epoki oligarchii. Prawo - praktyka - teoria - programy, Poznań l' J. Maciszewski: Szlachta polska i jej państwo. Warszawa 1969; Polska XVII wieku. PańM' społeczeństwo - kultura. Konfrontacje historyczne, pod red. J. Tazibira, Warszawa 1969; kultury politycznej w Polsce, red. A. J. Gierowski Warszawa 1977. Rozdział V OŚWIECENIE 148 1. Ogólna charakterystyka Klimat ideowy. Oświecenie przyniosło ogromny awans ideologii w życiu ! /nym. Nigdy dotąd dyskusja polityczna nie zatoczyła tak szerokich v. Polski historyk, Władysław Smoleński tak pisał o tym stuleciu: Żadna ihicjów nie wydala tylu kontrastów i żadna nie kipiała tak namiętnie walką nych żywiołów, jak wiek XVIII. Starły się bowiem ze sobą dwa światy na zbutwiałe podwaliny starego porządku (...) natarł prąd nowy, zbrojny l prawdy, brzemienny zasobem zasad (...). Ten ruch rewolucyjny podkopał ''iidowlę, poruszył wszystkie kwestie wiążące się z bytem i rozwojem <'ństwa. Myśl polityczna przestawała być przywilejem uczonych polity- lilcratów czy dworskiej elity; przenikała coraz szerzej średnie warstwy •cństw. Wiek XVIII stworzył wiele nowych form polemiki ideowej, i/.ono wychowanie szkolne, zmieniły się programy nauczania. Młodzież i ka i mieszczańska nabywała wiedzę bardziej dostosowaną do potrzeb /csności. Nawet szkoły klasztorne potrafiły zrobić krok naprzód, wy- li: się od scholastyki i mistyki. Nauczanie poczęło nabierać treści wych. Wielkie zdobycze nauki i techniki nie budziły już sceptycyzmu u/cnia. Oświecenie dało początek gazecie jako środkowi masowego 'u/u idei. Gazety zmniejszały i zbliżały świat do czytelnika, udzielając mu ilyc/nej informacji i budząc zainteresowania sprawami polityki i obycza- ' iwniki i encyklopedie pozwalały poszerzać wyobrażenia o stanie świata /ywały kierunki jego przemian. Do szerokich kręgów społecznych In wiedza o dziełach głośnych pisarzy. Mecenat kulturalny rehabilitował 'UJŚĆ artystów i twórców. Powstawały nowe instytucje i stowarzyszenia, r h rozwijała się dyskusja polityczna. Towarzystwa naukowe i literackie wymianie ideowej i podnosiły poziom kultury społecznej. Biblioteki A'iily być zamkniętym, szczególnie chronionym sanktuarium klasztoru i TU magnackiego. Wiek XVIII upowszechnił kawiarnię jako miejsce ic| dyskusji. W kabaretach rozwijała się satyra polityczna, ważne teraz 10 ideologiczne. Istotną przesłanką budzenia się politycznych zaintereso- iv wielkie wydarzenia na scenie międzynarodowej: wojna amerykańskich łów o narodowe wyzwolenie, bieg rewolucji we Francji, kariera nowego !•< angielskiego, dramat Rzeczypospolitej Obojga Narodów itp. 149 Wiek XVIII uchodził za wiek oświecenia. Pod pojęciem "oświecę skrywały się różne treści. Tkwiło tu m.in. przekonanie, że wychowanie obyv Iskie jest drogą prowadzącą do prawdy, że narodowa edukacja gwarar pomyślność jednostce. Ale oświecenie to przede wszystkim panowanie roz i oparcie metody badawczej na racjonalistycznej analizie przedmiotów łowych i zmysłowych wrażeń. Pisarze XVIII w. odrzucali i potępiali wszy co stare, jako płód ignorancji i zabobonu. Z rozmachem i wielką śmiało drwili z przesądów, z kleru, z ograniczoności despotycznych władców; w ś\ nej satyrze odsłaniali kulisy pasożytnictwa dworskiego i arystokratyc/n wyśmiewali instytucję szlachectwa i stanowego przywileju. Udowadniali nie teczność starych struktur i kpili z religii jako tyrana głupich i naiwnj Otaczali śmiesznością honorowe urzędy, a utytułowanych dygnitarzy szydzali za niekompetencję i chciwość. W wolnomularskich lożach rozprav o moralności, cnocie, postępie, o braterstwie ludzi i szczęściu jednostki. Ludzie oświecenia chętnie posługiwali się pojęciami uniwersalnymi. Mi człowieka oświeconego to synonim Prawdy, Rozumu, Cnoty, Szczęścia, Ni ry. Pisarze oświecenia, z nieukrywaną wyższością spoglądający na osiągni[ poprzednich epok, sądzili, że dopiero ich stulecie doprowadzi do panov rozumu wśród rodzaju ludzkiego. Racjonalizm XVIII w. łączył się z mater mem, empiryzmem i sensualizmem. Rozumne działanie może skutec niezawodnie odkrywać i weryfikować prawa rządzące nie tylko przyrodij i społeczeństwem. Wiodło ono do kultu utylitaryzmu, zakładającego, że dc jest to i tylko to, co jest użyteczne, że prawdziwa cnota powinna pr/yr pożytek społeczny. Wiek XVIII był już w pewnym stopniu laicki. Rozwinął potężną dyskj nad społecznymi reperkusjami religii. Nie chodziło już o to, która z religii w poprzednim stuleciu - ma być religią państwową czy narodową i k l dogmaty są bardziej prawdziwe. Oświecenie postawiło problem inac/i i religia ma w ogóle rację egzystencji w nowoczesnym społeczeństwie i pan .1 Wiara jest odwrotnością prawdy, stwierdzano. Walory jej są walorami 'l tyfikującymi rzeczywistość. Jeżeli tolerowano utrzymanie religii, to naj ze względu na jej użyteczność. Droga do prawdy wiedzie przez ro/i eksperyment. Sceptycyzm pisarzy oświecenia był ewidentny i szczery. Zrozumiałe, że zasady nowej oświeconej ideologii wyrażały interes) cje, horyzonty myślowe przede wszystkim mieszczaństwa. Wiek XVI l niósł bowiem dalszy postęp w umacnianiu się form kapitalistycznych szóści krajów Europy. W Anglii burżuazja była wspólnie z arystokrac panującą. Do materialnej potęgi doszły szczyty mieszczaństwa franci; Ważny krok na drodze do kapitalizmu zrobiono w Rosji. Nawet w dawały się zauważyć niewielkie oznaki postępu gospodarczego. Id oświecenia służyła nowej formacji, chętniej zresztą poprzez kompromii zacofania i ciemnoty, rzadziej zaś za pomocą konstruktywnych recepl. Przenikanie kapitalizmu do świadomości politycznej odbywało się r drogami. Absolutna władza feudalnego państwa rzadko deklarowała s 150 fiwkn mieszczaństwu w sposób tak zdecydowany i bezkompromisowy, jak np. We l -'rangi. Rzadko też sprzeczności interesów między wielką burżuazja n «rystokracją ziemiańską okazywały się nie do przezwyciężenia. Najczęściej rfiK'liodziło do swoistych porozumień, które z reguły polegały na tym, że |* umilające mieszczaństwo uzyskiwało wstęp do szeregów szlacheckich, a świa- lh»|*i magnaci przyswajali sobie formy kapitalistycznej produkcji. Tak było * krajach habsburskich, w Rosji, a w mniejszej skali także w Polsce czasów łldiilHłuwowskich. Wszędzie akceptacja dla form kapitalistycznych wtłaczana hrlw w ramy ustroju feudalnego. lematy politycznej dyskusji. Zrozumiałe, że mieszczaństwo bynajmniej nie minio jeszcze monopolu w ideologii politycznej. Wielu wybitnych pisarzy XVIII » irkrutowało się z warstw pozamieszczańskich. Montesąuieu był arystokt- łmn Meslier i Sieyes - teologami, amerykańscy przywódcy z Waszyngtonem =• • . lc - w większości farmerami, Rousseau, syn genewskiego zegarmistrza, i 1 1 się różnych fachów - lokaja, muzykanta, przepisywacza nut, Kołłątaj .tn/ic przywdziewali szaty duchowne, aby być słyszanymi. Wielu przywód- * ilronnictwa patriotycznego na Sejmie Czteroletnim rekrutowało się spoś- 1 polsko-litewsko-ruskiej magnaterii. tendencje ideologiczne XVIII w. nie były więc jednoznaczne i wyłącznie •nirs/czańskie, a tym bardziej antyfeudalne. Pisarze oświecenia byli w zasadzie •o do dwóch kwestii. Po pierwsze - uważali, że nie do zniesienia na dalszą i tradycyjne więzy poddaństwa chłopskiego, które uniemożliwiają natural- bki rozwój rolnictwa, a w konsekwencji i przemysłu (hamując dopływ .iły roboczej i powodując zakłócenia na rynku popytu). Po drugie - nie ilpliwości co do tego, że nie do utrzymania jest absolutyzm monarchy. M prowadzi politykę ucisku pozaekonomicznego i staje na przeszkodzie ncmu awansowi burżuazji, a zarazem uniemożliwia wszelkie kompromisy v arystokracji ze szczytami mieszczaństwa poprzez reformę państwa ' -go. Warto jednak podkreślić, że nawet tak zajadły przeciwnik współczes- ilutnej monarchii we Francji, jak liberalizujący Wolter (Voltaire) nie miał i iwko tzw. absolutyzmowi oświeconemu. Wolter podzielał wraz z wielo- lyrni teoretykami oświecenia złudzenie, że oświecony król-przyjaciel w, ale faktycznie wciąż despota, dokona reformy, która pogrzebie na "iiurszały system stanowy. Większość pisarzy, dyskwalifikujących ab- iii "klasyczny", gotowa była zaaprobować monarchię (nawet "oświeco- >liitną), inaczej pojmującą jednak swoje podstawowe zadania. U Montes- iTorma ustroju miała utrzymać przywileje arystokratów; u fizjokratów i ii /.reorganizowane państwo miało - pod starymi auspicjami - służyć i.|cym arystokratom i mieszczanom już jako wielki inspirator i koor- procesów gospodarczych, jako wielki kapitalista. W Rosji znany lonista i wróg caratu, Radiszczew, zastąpić chciał i feudalizm, i kapitalizm ni chłopskim. Do podobnych wniosków - najogólniej - dochodzili 1 1 utopiach społecznych szlachetni marzyciele francuscy. Polskie oświece- '->i» hardziej zachowawcze, ale też i bardziej realistyczne. 151 Tak więc od traktatów Locke'a aż po francuską rewolucję przewa/.ii w doktrynie społecznej i politycznej teza o konieczności osiągnięcia kompron między dwiema podstawowymi klasami posiadającymi. Oświecenie było zat w swej regule konserwatywne, programowo antyrewolucyjne. Obiektyw i wszakże jego myśl teoretyczna służyła już kapitalizmowi przygotowując gr. pod rewolucję, której tak się obawiało. Wybrana literatura J. Litwin: Polemiki osiemnastowieczne. Linguet, Holbach i ich adwersarze, Warszawa l' Historia nauki polskiej, t. II, Wrocław 1970; P. Hazard: Myśl europejska w XVIII wieku Monteskiusza do Lessinga, Warszawa 1972; J. Baszkiewicz: Maksymilian Robespierre, Wrocław i 1976. 2. Ideologia absolutyzmu oświeconego Wiek XVIII zakończył proces kształtowania się monarchii absolutnej. A solutyzm był formą rządu w olbrzymiej większości państw kontynentu. Oświei nie w pełni odsłoniło jego konserwatyzm; wszędzie absolutystyczny reżim mini cel powściąganie nastrojów rewolucyjnych i utrzymanie państwa feudaln. Wokół królewskiego dworu skupiały się bardziej niż kiedykolwiek pry główne stany feudalne: arystokracja i szlachta. W sojuszu z tronem loków;!1 nadzieje na powstrzymanie awansu mieszczaństwa i radykalizmu społec Ale oświecenie przyniosło już tak poważne zmiany w krajobrazie gospod;i i społecznym, że elementów "nowego" nie można było lekceważyć. Co wiv dla uniknięcia rewolucji należało podjąć próbę rozwiązania narastającego l- su w drodze ewolucji, czyli stopniowych reform, polegających na wtkw elementów kapitalizmu w schemat struktur po litycznych feudalizmu (tzw. p> droga do kapitalizmu). Organizatorem tych odgórnych reform, najkorzy szych dla elementów feudalnych, mógł być jedynie absolutny monarcha, uzasadnieniem - ideologia absolutyzmu. Postęp racjonalizmu i nowy układ sił społecznych w wielu państwach koni tu europejskiego dezawuowały jednak siedemnastowieczne argumenty przyt;i dla wsparcia absolutnej władzy monarchy. Nie tylko dla burżuazji, ale tak> oświeconej arystokracji i szlachty już nie do przejęcia były tezy o królu jako h« ziemi, o bożych prawach despoty itp. Podobnie anachronicznie brzmiały formuły, identyfikujące władcę z państwem i społeczeństwem, przyznające n n sze nieograniczone władztwo nad życiem, mieniem czy sumieniem poddni Wciąż żywa była pamięć o wielkiej rebelii przeciw jedynowładztwu Stuartów, < • walka, jaka toczyła się pod rządami osiemnastowiecznych despotów przypom o aktualności rewolucji. Jednym słowem, absolutyzm wymagał nowych Uft> nień. Oświecenie stworzyło więc ideologię absolutyzmu oświeconego. Absolutyzm oświecony przyjął wiele wątków filozofii oświecenia. Nawiązał iloktryny prawa natury, wykorzystał elementy utylitaryzmu, posłużył się imentacją racjonalistyczną, tak wątłą - jak pamiętamy - w tradycji "lutyzmu klasycznego. Monarcha oświecony nie mówi już o sobie państwo i. mówi inaczej : ja jestem sługą państwa, pierwszym urzędnikiem w państwie, ii interesu ogólnego, sługą interesu narodu. Swój prymat tłumaczy zasadą ii-c/ności. Fryderyk II pruski, autentyczny despota, stwierdzał: Ludzie luli się władcom, aby zapewnić sobie porządek prawny. To jest prawdziwe Hi> suwerenności. Ci władcy byli pierwszymi sługami państwa. Podobnie mł/ał austriacki Józef II: Każdy poddany oczekuje od swego władcy opieki pii-czeństwa. Dlatego obowiązkiem monarchy jest ustalić prawa poddanych kierować ich działaniami, by przyczyniły się najlepiej do dobra ogólnego l TU każdej jednostki. Tego argumentu nie znał klasyczny absolutyzm UvikaXIV. \Vladca oświecony nie chełpił się boskością swej władzy. Jego prymat lywał z przesłanek racjonalnych. Oświecony król to organizator szczę- iwych poddanych. Włada on absolutnie, bo widzi lepiej od swego • . /, dużego dystansu formułuje oceny działalności poddanych i arbi- to decyduje o tym, które działania przynoszą im korzyść. Skoro jest l i urzędnikiem swego ludu, musi rządzić sam: Musi przecież za spo- n.itwo widzieć, myśleć i działać, by mogło ono osiągnąć te wszystkie »•<(•/. do osiągnięcia których jest zdolne. Zrozumiałe i logiczne zatem, nntirchowie łączą w swojej osobie agendy ministra sprawiedliwości, wojny , jednym słowem, zajmują się wszystkim, co dotyczy życia państwo- vlndca oświecony chętnie manifestuje swą nowowczesność, afiszuje się unością nauki, czyta klasyków literatury; jest przyjacielem i protektorem >lV)w; obrzydzeniem napawają go nietolerancja i brak humanitaryzmu. MVII też tradycyjny dworski ceremoniał, ukształtowany kiedyś w Wersalu; lykictą jest asceza i prostota życia. Fryderyk II sypiał demonstracyjnie na > viii łóżku, a Józef II poświęcał wiele czasu zajęciom filantropijnym: !/nl sierocińce, szpitale, domy poprawcze, więzienia itp. rony monarcha jest ojcem całego narodu; jako jego sługa dba /cństwo i pokój oraz o rozwój gospodarczy; popiera handel i pro- si rzężę własności swych poddanych. Występuje z całą surowością > mącicielom porządku. Tylko on jest świadomy tego, co społe- icst naprawdę potrzebne, zatem nieracjonalne byłoby prawne okres- ie jego władzy. Nieracjonalne byłoby też wiązanie go opinią ludności. n-cony jest ponad szemraniami poddanych i dalej działa dla dobra hrcw jej woli. Monarcha oświecony jest więc zwolennikiem tolerancji i liberalizmu gospodarczego, natomiast wyklucza wolność w sferze k t Równość w ekonomice nie może uzasadniać równości w polityce, i l«ird/iej politycznych aspiracji grup społecznych do współrządów Owić. 152 153 Absolutyzm oświecony XVIII w. przyniósł szereg zmian, które mi powstrzymać kryzys feudalnej państwowości; jego dziełem były wielkie koił kacje prawa karnego i prywatnego, postęp filozofii prawa, rozwój humanilii zmu prawniczego. Ruch kodyfikacyjny harmonizował z dążeniami do integr, narodowej w absolutystycznych monarchiach oświeconych. Cząstkowe i od K ne przedsięwzięcia rządów miały też osłabiać antyfeudalną opozycję. W l zakresie państwa absolutnych monarchów spełniały funcję swoistych "pan dobrobytu" (welfare states) XVIII stulecia. Ich rola jako animatora przem pozostawała raczej na drugim i trzecim planie. Mistyfikacja doktrynalna dobrze spełniała swoją rolę. Wielu mieszczańsk pisarzy z entuzjazmem witało liberalne gesty oświeconych władców, pozujao na przyjaciół postępu. Tylko nieliczni, jak np. Diderot, rozumieli, że prakty nie nie ma żadnych różnic politycznych i ustrojowych między absoluty/ni oświeconym a despotyzmem poprzedniej epoki. Wybrana literatura H. Conrad: Rechtsstaatliche Bestrebungen im Absolutismus Preussens und Oesterreichs des 18. Jahrhunderts, Koln 1961; S. Salmonowicz: Prawo karne oświeconego absolutyzmu. / kodyfikacji karnych przełomu XVIII i XIX wieku, Toruń 1966; K. Grzybowski: Historio politycznych i prawnych, Warszawa 1967; P. Hazard: Myśl europejska w XVIII wi Monteskiusza do Lessinga, Warszawa 1972; E. Perroy, R. Doucet, A. Latreille, Historia tr Warszawa 1969. 3. Postęp filozofii prawa. Humanitaryzm prawniczy Oświecenie przyniosło poważny postęp refleksji prawniczej. Racjoi i empiryzm XVIII stulecia sprzyjały "uczłowieczeniu" prawoznawstwa tyfikowanie prawdy z naturą oraz cnoty z dobrem nadawały mu cechy nauki społecznej. Miarą wartości prawa stała się jego użyteczność; nowych kodyfikacji było połączenie interesu państwa z możliwie najwn szczęściem dla możliwie największej liczby ludzi. Idee humanitarne objęły przede wszystkim nauki penalne, a więc to | które zawsze najbliższe jest polityce i w których tendencje epoki zaznać/ najbardziej ostentacyjnie. Już na początku stulecia interesujące p<>< unowocześnienia prawa karnego wysunął Christian Thomasius; pó/.nir mierzami doktryny humanitarnej byli wielcy reprezentanci epoki ( Montesąuieu i Voltaire. Decydującymi dla postępu humanitaryzmu niczego okazały się jednak poglądy głoszone przez włoskich teoretyków | którymi byli Caetano Filangieri i Cesare Beccaria. Fundamentalna k Beccarii O przestępstwach i karach z 1764 r., była nazywana kodeksem In uczuć. W refleksji prawniczej Oświecenia dopełnił się odwrót od tradycji karnis- ni-j, tradycji sięgającej wieków średnich. Filozofowie XVIII w. przeprowa- druzgocącą krytykę starych pryncypiów: przestępstwa jako aktu obrazy i i, okrucieństwa i odwetu jako podstawowego środka społecznego i poli- H-j-o ładu, kary jako narzędzia pokuty i gwaranta odzyskania łaski. ' -nali oni wielkiego dzieła demistyfikacji pojęcia sprawiedliwości a zarazem l.ncyzacji. Represyjne działanie państwa i wymóg sprawiedliwości niebie- i |>r/.estały być jednym i tym samym. Prawo władzy państwowej do karania yńców uzyskało swe teoretyczne wsparcie w konstrukcjach prawa natury umowy społecznej. (świecenie domagało się, aby przepisy prawa były jasne, przejrzyste iuolite. Widziało w unifikacji i kodyfikacji tamę przed warcholstwem 'iilralnością. Największej wagi jest, aby slowa praw budziły u ludzi te pojęcia - pisał Montesąuieu. A Beccaria dodawał: Tam gdzie, prawa KMC / ściśle, obowiązek sędziego polega jedynie na ustaleniu zdarzenia. •ckwencją idei prawa wspólnego dla wszystkich była zasada, że tylko MI może określić, jakie czyny podlegają represji karnej i jaki powinien • itłl/aj kary: nullum crimen sine legę (nie ma przestępstwa bez ustawy), nulla ,i sine legę (nie ma kary bez ustawy). Następstwem uznania ustawy za • « /nc źródło prawa był pogląd, że w obliczu prawa karnego wszyscy nut być równi. Jeszcze innym wnioskiem wysnutym z postulatu kodyfikacji mv1 przyjęcie zasady domniemania niewinności oskarżonego w procesie. i'i'liiiej ujmował tę zasadę Beccaria: Nikogo nie można nazwać przestępcą, •i nie zapadnie skazujący wyrok, społeczeństwo zaś nie może pozbawić > 'nncgo swej ochrony do czasu, aż zapadnie decyzja, że pogwałcił on umowy, r których udzielono mu tej ochrony. Był to rewolucyjny przełom '•.•h nauki prawa. i-cenie głęboko wierzyło w wychowawczy sens kary; stało na gruncie l>oprawę przestępcy, głosiło zasadę współmierności przestępstwa i kary, ało się za szerokim uwzględnieniem zasady prewencji. Kara powinna (a i nieuchronna, ale zarazem najmniejsza spośród wszystkich możliwych h okolicznościach. Słowa krytyki kierowano w stronę tradycyjnego • i kar: opowiadano się za zniesieniem kar cielesnych (wśród nich przede ni tortur) oraz kar mutylacyjnych; stawiano nawet znak zapytania nad 'ilr/ymania kary śmierci. Atakując rzeczników tej kary Beccaria pisał: ynione z życia ludzkiego były w zwyczaju niemal wszystkich narodów, ośmieli sieje usprawiedliwiać? Oświecenie bardziej ufało w skuteczność i.iwienia wolności oraz robót przymusowych. Nie bez znaczenia był tu v pożytek, jaki dawało ich zastosowanie. uinitaryzm prawniczy - choć elitarny i bynajmniej jeszcze nie suweren- •klrynie - stanowił przecież zjawisko, wykraczające poza gabinety v i teoretyków prawa. Jego idee przenikały m.in. wielkie kodyfikacje ii mego oświeconego absolutyzmu: tzw. Leopoldinę w Wielkim Księst- *M l.ukłińskim (1786), tzw. Józefinę (1787) i Franciscanę (1803) w Austrii, 154 155 a nawet pruski Landrecht z 1794 r. Były one wyrazem załamywania lljf feudalnego systemu prawa karnego. Trzeba odnotować, że humanitarne zasa^ w prawie karnym trafiały na podatny grunt w Polsce czasów Stanisława Augurti Wybrana literatura E. Hertz: Yoltaire und die franzdsische Strafrechtspflege des 18. Jahrhunderts, Stuttgarl S. Salmonowicz: Feuerbach - narodziny nowożytnej doktryny prawa karnego, "Czasoj Prawno-Historyczne" XVI, 1964, z. 1; tenże: Prawo karne oświeconego absolutyzmu. Z d. kodyfikacji karnych przełomu XVIII i XIX wieku, Toruń 1966; B. Leśnodorski: "Zaatul niesprawiedliwość u jej źródla". Cesare Beccaria w Polsce XVIII wieku, W: Ludzie i idee. War- 1972: Wiek XVIII. Polska i świat, Księga pamiątkowa ku czci Boguslawa Leśnodorskiego, pod rc Zahorskiego, Warszawa 1975. 4. Fizjokratyzm Czym w krajach gospodarczo opóźnionych w rozwoju był oświecony absolutyzm, t,. Francji stał się w XVIII w. fizjokratyzm. U podstawy fizjokratyzmu leżała doktryna ekonomu Fizjokratyzm był odpowiedzią na wzrost znaczenia francuskiego rolnictwa, na pochodzący je' z czasów Colberta, oparty na przywilejach protekcjonizm monarchii; był też próbą reaki i niezadowalające rezultaty działalności gospodarczej państwa. Główny problem fizjokr;ii\ sprowadzał się do analizy warunków gospodarczego rozwoju kraju. Gwarancję rozwoju li/K t widzieli w wygospodarowywaniu nadwyżek, które by można przeznaczyć na rozszerzenie c l ści w innych dziedzinach deficytowych, a także takich, które były niezbędne dla utrzymani:- i ludności nieprodukującej. Nadwyżki - zdaniem fizjokratów - dawać może tylkc dysponujące kapitałem rolnictwo; tylko "praca rolnicza jest produktywna, bo tylko ona wartości dodatkowej". Przemysł i rzemiosło jedynie przerabiają płody rolne. Stąd społeczeństwa jest tu różny od tradycyjnego. Fizjokraci wyodrębniali: 1) klasę właścic skich - świeckich i duchownych posiadaczy majątków; 2) klasę produkcyjną - uprawiających ziemię z pomocą kapitału; 3) klasę jałową - obejmującą wszystkich, ki zajmowali się rolnictwem. W tej mierze fizjokratyzm był przeniesieniem pojęć kapitalistyc rolnictwa i zarazem próbą zwiększenia jego produktywności. W tym celu fizjokraci posłużyli się również prawnonaturalnym pojęciem własne prawem, dla którego ochrony istnieje państwo. To od samej natury człowiek posiada wiasność swej osoby oraz rzeczy zdobytych przez swe badania i pracę - twierdził jeden z y' przedstawicieli tej szkoły, Lemmercier de la Riviere. Własność była podstawową formuł kratycznego porządku". Własność to rezultat pracy - efekty jej rozstrzygają o bogactwie Ale własność nie ma nic wspólnego z równym prawem każdego czlowieka do wiasności własności jest to, że nie może być ona powszechna ani też wyrażać się w równości. "Na' różnice w stanie posiadania wynikają z różnic w sile i zdolności poszczególnych jednostek. W miała tu więc charakter kapitalistyczny, gdyż została odłączona od pojęcia stanu i przy w Obok własności dalszymi zasadami "naturalnego porządku" fizjokratów były wolnoś wiązek pracy. Pojecie wolności rozumieli oni jako wolność osobistą, jako prawo do swoi działania w sferze ekonomiki. Poza tym był to kult "własnego interesu" jako głównego działalności gospodarczej i niezbędnego warunku jej efektywności. Ta konstrukcja - ul tyczna i liberalna, wyrażała interes burżuazji oraz kapitalistycznego ziemiaństwa. K ideologia pracowitości stanowiła wyraz nowych stosunków gospodarczych, sławiącycli pracownika oraz kultywujących maksymalną wydajność pracy. Kapitaliści, wielcy włak-u, K i-iiją już jako wyzyskiwacze, lecz jako ludzie pracowici i tym samym moralni. I odwrotnie: udający to nie ludzie cierpiący wyzysk, lecz jednostki leniwe, a tym samym niemoralne. "Miista nie poszukuje siły roboczej dla zwiększenia swego posiadania, lecz miłosiernie podaje ini-oświeconym", głupim, by uratować ich przed nędzą. W ten sposób działalność kapitalisty .1' podniesiona do rangi dobrodziejstwa: postępowanie zgodne z interesem indywidualnym i i r la jest zarazem korzystne dla ogółu. I odwrotnie: kiedy fizjokraci głosili postulat wolności i" icj" dla chłopa, wypowiadali liberalny i utylitarystyczny program stworzenia masy ludności ... i. która z racji swej nędzy będzie armią pracy dla kapitalistycznego przedsiębiorstwa. /ułożenia te tworzyły podstawę fizjokratycznej koncepcji państwa i jego ustroju politycznego. •iwo jest instytucją stojącą na straży "naturalnego", "fizjokratycznego porządku", strzegącą *»lticj własności, bezpieczeństwa, wolności naturalnej, swobody produkcyjnej działalności li. Katalog funkcji państwa to logiczne następstwo umowy społecznej, która dała początek 11 mowa w niczym nie zmieniła naturalnego porządku, istniejącego uprzednio; ustanawiając •ilnostki nie tylko nie zrzekły się na rzecz państwa żadnego ze swych przyrodzonych praw, ii .iły dodatkowe, wydatne ich rozszerzenie, przede wszystkim w dziedzinie ochrony l własności. Prawdą jest - pisał jeden z najbardziej znanych fizjokratów, Le Trosne - że warzą dla nich nowe obowiązki wobec państwa; ale obowiązki te odpowiadają korzyściom, (r/onować powinny w spoleczności cywilnej, stanowią one ich słuszną cenę i w żaden sposób Kija wykonywania wniesionych praw. .irukcja ta sprzyjała postulatowi ograniczenia funkcji państwa. Państwo powinno ograni- . działalność w dziedzinie gospodarczej do zarządzeń zgodnych z naturalnymi prawami vłasności, zapewnienia obywatelom bezpieczeństwa i swobody. Oczywiście, mogłoby ono Kiinizatorem i koordynatorem procesów gospodarczych; przyjmowałoby wtedy na siebie unie tych prac, które np. przekraczały możliwości poszczególnych jednostek czy przed- ' Z zasady byłoby jednak tylko "stróżem nocnym", który by ingerował w sferę życia i wyłącznie w przypadku naruszania "świętych" praw wolności i własności. Państwo - ny samo funkcjonowałoby jak przedsiębiorstwo oparte na zasadzie zysku, wykonując race, które mu umownie powierzono. k raci mieli świadomość realiów politycznych swoich czasów. Ich liberalizm dotyczył sfery 11. koncepcja państwa - stróża naturalnych praw jednostek nie odnosiła się do sfery l Tu utrzymano status quo ante. Władza najwyższa pozostała nadal w ręku dziedzicz- .lulnego monarchy. Tylko on może realizować porządek społeczny. Tylko jego "suweren- " są w stanie pogodzić różnice partykularnych interesów, tylko on -jak w ideologii mi oświeconego - reprezentuje interes "ogólny". Prawda, że monarcha jest "umownie Minyrn przedsiębiorcą kapitalistycznym" i przestrzegać musi "naturalnego porządku", ale "f/ądek nie wykracza przecież poza swobody w sferze gospodarczej; dziedzina polityki, u środków, urzeczywistniających umowne zlecenia, pozostawiona jest jego władzy bez yniniczeń. MHlyzrn był ostatnią na gruncie francuskim próbą skierowania monarchii absolutnej na 'imy gospodarczej w interesie warstw posiadających. Próba nie udała się. Monarchia we Francji była już zbyt skompromitowana i zbyt osłabiona (a także zbyt wystraszona), 1 mię podjąć. Trwałym dorobkiem szkoły fizjokratów pozostała jednak idea liberalizmu liberalnego, jako strażnika ekonomicznych interesów rządzących. Weszła ona do l/icwiętnastowiecznego liberalizmu politycznego. Fizjokratyzm zyskał też wielu zwolen- mych krajach, gdzie próbowano go wykorzystać dla ratowania stanowego państwa przez , iiinirną. Tak było w Szwajcarii, w Niemczech, a również w Polsce. MM Ulrratura ił ttfitucka-Arctowa: Pr.awo natury jako ideologia anty feudalna. Warszawa 1957; K. Opałek: •• **iurv u polskich fizjokratów, Warszawa 1953; E. Lipiński: Rozwój myśli ekonomicznej, |V57; K. Grzybowski: Historia doktryn politycznych i prawnych, Warszawa 1967. 156 157 5. Liberalizm arystokratyczny. Montesquieu Kryzys ideologii absolutyzmu we Francji. Absolutna monarchia Burbonów dyskredytowała się w XVIII w. w oczach coraz szerszych kręgów społeczeństwu francuskiego. Stawała się nie do zniesienia nie tylko dla stanu trzeciego, budził; też żywą opozycję wśród oświeconej arystokracji. Despotyzm najwidocznic hamował polityczne aspiracje i zagrażał pozycji uprzywilejowanych warstv feudalnych. Już początek stulecia ożywiało przekonanie, że despocja powinn ustąpić rządom arystokratycznej elity, że honor szlachty może stanowi skuteczną zaporę przeciwko jedynowładztwu. Arcybiskup Francois Feneloi otwarcie wzywał do respektowania praw fundamentalnych królestwa. Ksią/ Louis de Saint-Simon domagał się podziału władzy między monarchię i paróv Francji, a hrabia Henri Boulainvilliers przewidywał ludową rewoltę przeciwko absolutyzmowi na wypadek utrzymania tej formy na dalszą metę. Z zazdrości4 kierowano wzrok ku Anglii, która zbudowała monarchię konstytucyjną i wspa- niale pogodziła interesy szczytów społeczeństwa, łącząc nowoczesność z trądy cją. Z niebywałym entuzjazmem powitano więc dzieła Monteskiusza, które ni tylko były mistrzowską krytyką francuskiego absolutyzmu, ale też uzasadniał- możliwość adaptacji angielskich wzorów na gruncie burbońskiej Francji. Charles Louis Montesąuieu (zwany Monteskiuszem, 1689-1755) sam był związany z arystokracją. Pochodził ze starej rodziny szlacheckiej. Przez pewien czas pełnił stanowisko radcy, a następnie funkcję prezesa parlamentu w Bór deaux. Praktyka prawnicza nie pociągała go jednak. Po sprzedaniu swego urzędu przez szereg lat podróżował po Europie, studiując prawo, obyczaje i ustroje polityczne. Monteskiusz miał błyskotliwy talent pisarski; jego wywód) były jasne i dowcipne, a rozbudowany warsztat i erudycja nie działał) przytłaczająco na czytelnika. Społeczne stanowisko Monteskiusza, a także wyraźna anglomania nastrajały doń życzliwie opinię publiczną. Sukcesem była już pierwsza książka: Listy perskie (1721), która zdobyła społeczeństwo francu skie hasłem walki z despocja oraz obroną zasad tolerancji i wolności. Potem wyszły Rozważania o przyczynach wielkości i upadku Rzymian (1734), wreszcie w 1748 r. fundamentalne dzieło UEsprit des lois (O duchu praw), które rychło stało się najmodniejszą książką połowy XVIII w. w Europie zachodniej. Duch praw. U źródeł doktryny Monteskiusza tkwił głęboki relatywizm Wyrażał się on w przekonaniu, że życie społeczne powinien przenikać duch praw. Jak pisał Monteskiusz - duch praw polega na różnych stosunkach, jaku- prawa mogą mieć z różnymi rzeczami. Duch praw jest różny u różnych narodów: zależy od położenia geograficznego kraju, od klimatu, warunków życia miesz- kańców, od liczby ludności; jej obyczajów, charakteru i poziomu gospodarki, również od religii i tradycji. Życie narodów jest tak zróżnicowane, że nie można ustalić jednego, uniwersalnego modelu prawa, określającego ramy porządku dla wszystkich państw. Stąd zasady prawa muszą być zróżnicowane, musz;( uwzględnić warunki życia ludzi. Łatwo bowiem dowieść, że prawa dobre dla 158 jednego narodu, są bezwartościowe i złe dla innego, egzystującego w odmien- nych warunkach. Relatywizm sprzyjał reflekcji historycznej i kultowi racjonalizmu. Podejście historyczne to zabieg nieodzowny dla zbadania całości życia ludzi i zdobycia danych o duchu ich praw. Przyjmował więc Monteskiusz historyczną zmienność /lawisk, akcentował ich wzajemną współzależność, pisał o prawach, które tymi /juwiskami rządzą. Nie jednostki są twórcami historii - dziejowy proces to wypadkowa działania czynników natury fizycznej (klimat, środowisko, ekono- mia) oraz natury moralnej. Gdyby Cezar i Pompejusz myśleli jak Katon, inni myśleliby tak jak Cezar i Pompejusz, a republikę przeznaczoną na zagładę wciągnęłaby do przepaści inna ręka - stwierdzał. Relatywność zjawisk wyklucza unlroje idealne, rzekomo odpowiadające rozumnemu prawu natury. Co prawda tMnieje takie prawo - nakazuje ono np. żądać pokoju, rozwijać pociąg płciowy lip.; prawem naturalnym jest konieczność życia w społeczeństwie. Ale rozum- ność tych praw to właśnie ich relatywność. Dlatego racjonalizm wymaga ujmowania ich w zgodzie z ich duchem, czyli w związku z ogółem warunków, w jakich żył i nadal żyje naród. Wolność. Zasada umiarkowania. Historyzm i racjonalizm były podstawowy- mi założeniami metodologicznymi monteskiuszowskiej doktryny. Umożliwiły one sformułowanie tezy, że wartość ludzkich praw bywa zawsze względna. Nie /awsze prawodawcy o tym pamiętają; ogarnięci namiętnością i żądzą, jaka jest ml/iałem władzy, stanowią oni częstokroć takie prawa, które lekceważą charakter narodu i konkretne warunki jego egzystencji. Tymczasem istotą państwa powinna być polityczna wolność obywateli. Wolność polityczna zaś nic polega na tym, że robi się co się właśnie chce, ale na tym, aby móc czynić to, czego się powinno chcieć. O tym właśnie uczą prawa. Czyli wolność możliwa jest tylko w państwie praworządnym, w państwie, w którym prawa są prze- utr/egane. Wolność - pisał Monteskiusz - to prawo czynienia wszystkiego lt'K<>, na co ustawy pozwalają. Wolny jest zatem tylko ten, kogo prawo chroni c/.y ten, kto jest co najmniej o swoim bezpieczeństwie przekonany. Nie każde prawo jednak wzmacnia polityczną wolność. Wartość tę posiadają tylko dobre prawa, to znaczy takie, które uwzględniają ustrój polityczny kraju, jego ro/miar, obyczaje mieszkańców, realia gospodarcze i układ sił społecznych. Jeszcze ważniejsze jednak, by prawodawstwo było przeniknione duchem umiarkowania. Stanowiący prawo powinni zawsze pamiętać o zasadzie złotego Ńrodką i umiaru. Niepotrzebny jest system prawny, który by totalnie objął ws/.ystkie sfery aktywności ludzkiej; czasem można osiągnąć więcej przez dobre obyczaje. Nie jest wskazany zbytek formalizmu, bo to prowadzi do uronienia HCIISU prawa. Nie należy ustanawiać zbyt licznych praw, bo to obniża autorytet normy. Wreszcie należy unikać równych praw, bo to byłoby niezgodne / /.asadami prawidłowej polityki prawa. Zasada umiarkowania powinna też przenikać system polityczny w państwie. Wolność polityczna najlepiej rozwija się pod "rządem umiarkowanym", tam Kd/.ie istnieje cały system hamulców i sił równoważących, które zapobiegają 159 nadużywaniu władzy. Wiekuiste doświadczenie uczy - czytamy w dziele l O duchu praw - iż wszelki człowiek, który posiada władzę, skłonny jest jen nadużyć; posuwa się tak daleko, aż napotyka granicę. Interes wolności i prawo-1 rządności wymaga zatem ustanowienia takich środków przeciwwagi w ustroju, l by dysponujący władzą nie mógł jej nadużywać, nawet gdyby chciał. To l znacznie lepsza gwarancja aniżeli poszukiwanie władców o nieposzlakowanym l charakterze. Każda władza demoralizuje, dlatego sedno rzeczy nie leży w takim czy innym usposobieniu czy dobrej woli władcy, ale w stworzeniu instytucjonal- nych ram, które nadużywanie władzy wykluczają niejako automatycznie. Zasada ta powinna być kanonem dla tych, którzy pragną zniesienia despotycz-1 nego jarzma i zastąpienia go ustrojem wolności politycznej. Systematyka ustrojów państwowych. Monteskiusz dokonał systematyki l i oceny znanych mu ustrojów politycznych. Kryterium systematyki były: natura rządu (czyli to, co określa istotę państwa) oraz jego zasada (czyli to, co określa jego działanie). Istnieją trzy rodzaje ustroju politycznego: republikański, mona- rchistyczny i despotyczny. Przeciwstawienie ustroju monarchistycznego des- pocji wskazuje na Monteskiusza jako na krytyka absolutyzmu, który wedle rozumienia autora był identyczny z tyranią. Republika to ustrój, w którym władza należy do ludu lub do jego części. W pierwszym przypadku przybiera | ona postać demokracji, w drugim - arystokracji. Demokracja to struktura nierealna. Zasadami demokracji są cnota i skrom-1 ność. Cechy te są tak rzadkie, że po prostu nie mogą się stać podstawą władzy | suwerennego ludu. Ponadto demokracja zakłada równość praw. Nie ma takiej równości, z samej bowiem natury tego ustroju wynika potrzeba ustanowienia l cenzusu majątkowego. Dopuszczenie do urzędów biedaków byłoby lekkomyśl- ne i nieroztropne. Znacznie więcej walorów ma republika arystokratyczna, której zasadą jest umiarkowanie. Jest ona doskonała zwłaszcza wtedy, kiedy opiera się na szerokiej podstawie społecznej, tzn. wtedy, kiedy część ludu nie posiadająca władzy jest tak niewielka, że rządzący nie mają żadnego interesu w tym by ją uciskać. Niestety, rząd arystokratyczny ma tę wadę, że daje się urzeczywistniać tylko w państwach małych, takich jakimi były republiki starożytne. We współczesnych wielkich mocarstwach republika arystokratyczna jest właściwie niemożliwa. Jeszcze jeden mankament przesądza o nierealności tej formy ustroju: republika arystokratyczna wymaga znacznie wyższego poziomu moral- nego od elity, aniżeli ten, który reprezentują współcześni arystokraci francuscy. Powyższe wywody Monteskiusza tłumaczą, dlaczego autor zainteresował się znacznie szerzej dwoma pozostałymi ustrojami: monarchią i despocją. Po prostu oba są jedynymi praktycznie formami spotykanymi współcześnie. Naturą monarchii są rządy zgodne z prawem, a jej zasadą jest honor. Natomiast naturą despocji są arbitralne rządy jednostki, zaś jej cechę stanowi to, że prawem jest wola suwerena, a zasadą działania państwa - strach. Zasada rządu despotycznego jest z natury skażona. Ustrój lekceważący prawo i wychowanie to zaprzeczenie życia społecznego i indywidualnego. Opiera się on na pod- sycaniu uczucia lęku wśród poddanych oraz na ciemnocie i nietolerancji. Despocie cnota jest niepotrzebna, a honor mógłby być dlań niebezpieczny. Pod rządami despotycznymi nie ma miejsca na polityczną wolność. Ten ustrój należy zwalczać; może on mieć swój racjonalny sens tylko u ludów dzikich. Najlepszym ustrojem jest zatem monarchia, która stanowi najpewniejszą gwarancję zwróconą przeciwko despotyzmowi. Jest ona synonimem umiar- kowania, a w konsekwencji - miarą wolności i praworządności. W monarchii bowiem w sposób najbardziej naturalny i racjonalny jedna władza powściąga drugą. Monarchia w najpełniejszym zakresie umożliwia respektowanie praw stanowych szlachty, duchowieństwa oraz miast. Tamą dla despotyzmu jest parlament. Zaporą taką mogą być i prerogatywy innych ciał pośredniczących. Monarchia też, dzięki swej zasadzie honoru, najlepiej strzeże interesów narodo- wych. Właśnie w niej duch umiarkowania jest duchem prawodawcy. Najważniejszą obroną przed despotyzmem jest podział władzy. Konstrukcja podziału władzy, wzorowana na doświadczeniach angielskich oraz na doktrynie Locke'a, miała przynieść Monteskiuszowi największą sławę. Podział władzy. W każdym państwie - stwierdziła Monteskiusz - istnieją trzy pola aktywności, którym odpowiadają trzy władze: prawodawcza, wyko- nawcza i sądowa. W państwie, w którym ma być zapewniona wolność polityczna, władze te powinny być rozdzielone. Nie może być wolności, gdy dwie spośród nich skupiają się w jednym ręku, tym bardziej nie może być jej lam, gdzie jedna osoba lub jeden organ sprawuje wszystkie trzy władze. A tak jest właśnie w despocjach. Władza prawodawcza powinna być zatem powierzo- na parlamentowi jako przedstawicielstwu społeczeństwa. Parlament miał wyrę- czać lud w stanowieniu prawa, bo we współczesnych wielkich państwach jest /.goła niemożliwością, by lud mógł sprawować tę władzę osobiście. Władza wykonawcza miała należeć do monarchy, który wykonywałby prawa przy pomocy mianowanych przez siebie ministrów. Wreszcie władzę sądową miały sprawować wybierane na krótkie kadencje niezawisłe trybunały. Te trzy władze miały być i rozdzielone i stopione ze sobą. Stosunki między nimi nie miałyby więc nic wspólnego z separacją działania (w końcu wszystkie władze miały realizo- wać w państwie ten sam cel: wolność polityczną); istota tych stosunków polegałaby na wzajemnym uzupełnianiu się, kontrolowaniu i hamowaniu, tak by jedna władza nie mogła stanąć nad drugą. Przewidywał więc Monteskiusz /arówno hamulce wewnątrz poszczególnych władz, jak i hamulce pomiędzy nimi. Wewnętrzną zaporą,która miała zniechęcić władzę ustawodawczą do wzno- s/enia się ponad wymiar sprawiedliwości i rząd, byłaby już sama jej struktura. Monteskiusz domagał się parlamentu dwuizbowego. Izbę niższa - "ludową", mieli wybierać wszyscy (w wyborach cenzusowych), natomiast izba wyższa miała być dziedziczna i reprezentować łudzi wyróżniających się rodem, bogact- wem i zaszczytami. Monteskiusz wiedział, że interesy arystokracji i "ludu" są rńżne, ale właśnie dlatego sądził, że walka wewnątrz zgromadzenia ustawodaw- c/.ego przekreśli możliwość przekształcenia go w organ absolutystyczny. Istotne 160 II Historia doktryn 161 znaczenie przywiązywał autor również do odpowiednio krótkich kadencji izby ludowej. Gdyby cialo ustawodawcze obradowało nieustannie, mogłoby się zda- rzyć, że jedynie uzupełniłoby się nowymi posłami w miejsce tych, co umierają; wówczas gdyby cialo prawodawcze raz się skaziło, zło byłoby bez lekarstwa. Kiedy rozmaite ciała prawodawcze następują po sobie, lud, o ile ma złe mniemanie o obecnym ciele, może słusznie przenieść swoje nadzieje na to, które przyjdzie potem. Zewnętrznym hamulcem dla parlamentu byłoby natomiast przyznanie monarsze prawa zwoływania i odraczania posiedzeń parlamentu. Król mógłby także nie zatwierdzić ustawy, która godziła we władzę wykonawczą, wtedy mianowicie, gdyby ciało prawodawcze chciało się na tę władzę targnąć. Nie trzeba, aby władza prawodawcza miała prawo wstrzymywania władzy wykonaw- czej; skoro bowiem wykonywanie z natury ma swoje granice, nie ma potrzeby go ograniczać; nie licząc, że władza wykonawcza tyczy się zawsze rzeczy chwilowych. Ale z kolei hamulcem dla króla byłaby okoliczność, że praktycznie odsunięty od prawodawstwa, a nawet od inicjatywy ustawodawczej, miałby on jedynie prawo veta. Nie odpowiadałby osobiście przed parlamentem, ale odpowiadaliby mianowani przezeń ministrowie. Odpowiedzialność parlamentarna ministrów wydała się Monteskiuszowi wystarczającą tamą dla niebezpieczeństwa powrotu despocji. Władza sądowa byłaby hamowana przez związanie sędziów ustawą i wymóg rotacji kadr wymiaru sprawiedliwości. Sądy to tylko usta które wygłaszają brzmienie praw. W tym sensie są one niezawisłe, a ich władza jest poniekąd żadna. Dodatkowym hamulcem byłoby tu przekazanie egzekucji wyroków władzy wykonawczej. Monteskiuszowska teoria podziału władzy w państwie miała zastąpić znienawidzony przez autora absolutyzm królewski. Stała się ona u schyłku XVIII w. jedną z klasycznych formuł ideologii mieszczańskiej. Znalazła wyraz w Deklaracji praw człowieka i obywatela z 1789 r., w konstytucji francuskiej z 1791 r., a później robiła karierę w burżuazyjnym prawie konstytucyjnym. Widziano w niej - i słusznie - mistrzowskie połączenie haseł liberalizmu z konserwatyzmem społecznym. Liberalizm arystokratyczny. Monteskiusz dokonał sformułowania klasycz- nych zasad liberalizmu arystokrytycznego. W jego umiarkowanej monarchii wiele było jeszcze miejsca na przywileje, rangi, a nawet szlachectwo rodowe. Bez szlachty niemożliwa byłaby sama monarchia; zasada tego ustroju - honor, była dzieckiem i ojcem szlachectwa. Ludzie rodzą się wprawdzie w równości, ale nie mogą w niej trwać. Głosząc zasadę nierówności wobec prawa autor wzbraniał się przed wysuwaniem różnic majątkowych jako jedynego kryterium podziałów społeczno-politycznych. Wyobrażał sobie, że zmiana ustroju na szczeblu centralnym umożliwi osiągnięcie kompromisu arystokracji z wierz- chołkiem burżuazji. Od rewolucjonizmu był autor O duchu praw dalej w tej dziedzinie, aniżeli - powiedzmy - francuscy fizjokraci. Ale równocześnie mało było w XVIII w. konstrukcji tak nowoczesnych i inspirujących polityczny ruch burżuazji, jak właśnie ideologia O duchu praw. Podstawowe hasła Monteskiusza: wolności politycznej i praworządności, nieró- wności prawa, relatywizmu konwencji ustrojowych i społecznych, wreszcie koncepcja prawa jako zjawiska społecznego były całkowicie do przyjęcia przez przyszłe państwo liberalno-mieszczańskie. Cieszyły się one uznaniem pisarzy mieszczańskich niemal w tym samym stopniu, co jego model umiarkowanej monarchii i koncepcja podziału władzy. Pamiętano dobrze, że monteskiuszows- kie prawo cywilne miało przede wszystkim na celu ochronę prywatnej własno- ści. Monteskiusz zdyskredytował monarchię absolutną i przyśpieszył jej roz- kład, a tym samym przygotował grunt pod wydarzenia 1789 r. Pozwoliło mu to być patronem nie tylko idei sojuszu arystokracji z burżuazją,ale też klasykiem teorii państwa kapitalistycznego. W doktrynie Monteskiusza tkwiło jednak również wiele elementów o walo- rach nieprzemijających, ogólnoludzkich, a mianowicie koncepcja wolności jako rodzicielki rozwoju i postępu, głęboki, rzetelny humanitaryzm, idea równoupra- wnienia i współistnienia narodów i ich prawa do decydowania o swoim losie, programowy pacyfizm. Monteskiusz głosił, że są tylko dwa rodzaje sprawied- liwych wojen: jedna, by odeprzeć najeźdźcę, druga, by wspomóc sprzymierzeńca, który jest zaczepiony. Wysoko cenił pracę, domagał się rozwoju opieki społecz- nej i zapewnienia przez państwo minimum środków egzystencji obywatelom, odrzucał wiele przesądów swoich czasów, żądał zwiększenia praw kobiet. Wybrana literatura W. Smoleński: Monteskiusz w Polsce XVIII wieku, Warszawa 1927; K. Grzybowski: Montes- ąuieu- kompromisfeudalno-mieszczański, "Państwo i Prawo", 1948, nr 9-1-0; Monteskiusz ijego Jzielo, Sesja naukowa w dwusetną rocznicę śmierci, Wrocław 1956 r; L. Althusser: Montesquieu, La Politiąue et /' Histoire, Paris 1959. R. Aron: Les etapes de la pensee sociologiąue. Montesąuieu, Comte, Marx, Tooqueville. Durkheim, Pareto, Weber. Paris 1967; H. G. Keller: Montestfuieu "Ksprit des Lois". Eine methologische Studie. ,,Jahrbuch des óffentlichen Rechts" NF 17, 1968; R. Yierhaus: Montesąuieu in Deutschland. Żur Geschichte seiner Wirkung als politischer Schriftsleller im 18. Jahrhundert, w: Collegium Philosophicum, Basel-Stuttgart 1965; M.H. Waddicor: Montes- ijuieu and the Philosophy of Natural Law, Haag 1970; B. Falk: Montesąuieu w: Klassiker des politischen Denkens, II. Hrsg. von H. Maier, H. Rausch, H. Denzer, Munchen 1979. 6. Rozwój zasad liberalizmu politycznego Historyczne przesłanki. Monteskiusz obnażył wszystkie słabości absolutnej monarchii francuskiej i uzasadnił możliwość rozładowania kryzysu przez liberalizację państwa feudalnego. Prawda, że jego program ofiarował bogatemu mieszczaństwu realne korzyści i współudział w rządach, ale ceną którą arysto- krata z Bordeaux kazał mu płacić, było utrzymanie stanowej struktury upołecznej i przywilejów feudalnych oraz zachowanie feudalnego ksztiłtu 4," 162 163 państwa. W drugiej połowie stulecia ta oferta budziła już sprzeciw. Ost;i < pokolenie pisarzy przedrewolucyjnej Francji szło dalej, zastępując hasło lih lizmu arystokratycznego, głoszącego ideę przymierza wielkiego ziemian* z wierzchołkiem burżuazji - hasłem liberalizmu w interesie wyłącznie przede wszystkim burżuazji. Nadal żywo oddziaływała na teoretyków mi czańskich praktyka angielska. Dodatkową przesłanką była radykalizacja strojów antyfeudalnych w stanie trzecim oraz chwiejność obozów ary kratycznych. Jak daleko było od postulatów liberalizmu w gospodarce do h politycznego liberalizmu, świadczyła m.in. ideologia fizjokratów, która gi nąc w przeciwnościach, rychło okazała się nie do urzeczywistnienia. Nie n fizjokraci tego szczęścia, które wcześniej stało się udziałem Anglika Joi Locke'a. Rozwój zasad liberalizmu dokonywał się drogą zawiłą, nie wolni) zahamowań i odwrotów; inaczej przy tym w Anglii, inaczej na kontynencu we Francji. O trudnościach dotyczących tej drogi pisali przede wszyslk Francois Marie Arouet (znany bardziej pod nazwiskiem Yoltaire = Woli Denis Diderot oraz Adam Smith. Yoltaire (1694 - 1778), jeden z największych autorytetów filozofii OM cenią w Europie, pozostawał pod znacznym wpływem Monteskiusza. P: naszym nieszczęsnym globie, aby ludzie żyjący w społeczeństwie nie bylipo na dwie klasy: bogatych, którzy rządzą i biednych, którzy im służą. \ żadnego tytułu po temu, by dopuszczać do udziału w rządach biedo motloch zaczyna rozumować, wszystko jest stracone. Wolność jest sprzę/ z równością, lecz z własnością. Równość może polegać tylko na n w stosunku do praw naturalnych (każdy może więc swobodnie det; o sobie, o swej rodzinie, o swoim majątku). Natomiast równość w politycznej byłaby osiągnięta tylko w przypadku, gdyby wszyscy h1 nakowo zamożni, a to przecież niemożliwe. Zawsze będą tacy, którzy s|n swą pracę innym. Obraz społeczeństwa egzystującego w umiarkowanej monarchii l> zasadniczo różny od obrazu zawartego w dziele O duchu praw. Montesk i ski podział społeczeństwa to podział wedle własności i przywileju. U V> 164 ywilej feudalny został wyeliminowany jako podstawa różnic społecznych. 'ii samym obalał Wolter idee kompromisu arystokratyczno-mieszczańskiego. niiigał się jedności prawa, krytykował pasożytnictwo kleru i szlachty równie D jak ucisk chłopa i interwencjonizm gospodarczy państwa. Mimo, że Mchwiana wiara Woltera w dobrodziejstwo oświeconego władcy była wc/esnej Francji niemal doszczętnie skompromitowana, jego antyfeudalna 'logia w dużej mierze utorowała drogę rewolucji mieszczańskiej oraz v n/lej liberalnej koncepcji państwa kapitalistycznego. Diderot. Denis Diderot (1713 - 1784), główny redaktor Wielkiej encyk- •ulcrot nie żywił już złudzeń co do faktycznej roli oświeconej monarchii 'lnlnej; nie podzielał wiary Woltera, jakoby możliwe było uzyskanie •i/i-chnego szczęścia i powszechnej sprawiedliwości pod patronatem "o- «onych" władców. Diderot miał możność osobiście przekonać się o praw- »vi li intencjach tych władców, kiedy rosyjska Katarzyna II, która pozowała l-iiironkę liberalizmu, zdecydowanie odrzuciła jego projekt konkretnych ni w Rosji. Nie cofał się więc przed totalnym potępieniem absolutnej ntu-hii, wychodząc z założenia, że nie złe używanie władzy, ale sam jej zakres •u|łl/a o nierealności wykorzystania tego ustroju dla ugruntowania wolności ttili/ucji życia politycznego. Marzył o tym, by reprezentantem suwerennego i mógł być parlament. Żądał od tego organu roztoczenia skutecznej kontroli 1 i /i|dcm i jego szefem, monarchą.Podzielał też pogląd innych encyklopedys- i/ bogacenie się jednostek to droga ku powszechnemu dobrobytowi. 11 się wolności handlu, poszanowania praw własności; opowiadał się za r/ądem. Ale równocześnie - inaczej niż Wolter - dostrzegał ujemne ipitalistycznego wyzysku. Nie ukrywał też złudzeń co do tego, iż postęp ' i wzrost dobrobytu automatycznie rozwiążą nabrzmiałe problemy H-. Odrzucał antyegalitaryzm Woltera w dziedzinie powszechnej oświa- I hasło kształcenia wszystkich. Jak wielu Europejczyków, Diderot ivc/nie powitał rewolucję amerykańską. Pod jej wpływem wyraził • pinię, że najskuteczniejszym lekiem przeciwko uciskowi jest zbrojne MIK; ludu: Naród odradza się tylko w kąpieli z krwi. Był to głos i jacy dość daleko poza potoczny utylitaryzm mieszczaństwa w przed- liiej Francji. 1 •' • i uli/m w Anglii. Smith. Angielski liberalizm był i wcześniejszy, i bardziej ni/ francuski. Angielscy teoretycy nie musieli już zastanawiać się nad i-iicjami rewolucji ani też wśród niepokoju i obaw dyskutować warian- uv.eprowadzenia. Sprawy te były na gruncie wyspiarskim od dawna i r. Idee, które w drugiej połowie XVIII w. rodziły się wśród oświeconej i- francuskiej, Anglia zrealizowała, a w każdym razie wprowadziła do • politycznego, już przed stu laty. Po pierwszej próbie uzasadnienia - ngielskiego, podjętej u schyłku poprzedniego stulecia przez Locke'a 165 przyszła pora na rozwój idei liberalizmu. Wybitnymi jego teoretykami William Blackstone (1723-1780) oraz Henry S. I. Bolingbroke (1678-17 którzy dali początek koncepcji rządów gabinetowych i posunęli naprzód n;i o roli partii politycznych. Syntezy dokonał Adam Smith. Adam Smith (1723-1790) był wprawdzie bardziej ekonomistą niż te tykiem państwa, niemniej jego fundamentalne dzieło Badania nad na i przyczynami bogactwa narodów (1776) zawierało również niezwykle j;t obraz zasad liberalizmu politycznego. Dla koncepcji politycznej Smitha WH była jego teza, że społeczeństwo jest zespołem luźno ze sobą związan jednostek i że w związku z tym wszelka analiza społeczeństwa i społec/n stosunków powinna się opierać na badaniu jednostki ludzkiej, jej i interesów. Korespondował z tym pogląd, że ustrój społeczny - a także i państwo - rodzi się spontanicznie pod wpływem żywiołowo układaji) się i rozwijających stosunków między ludźmi. Druga ważna konstat brzmiała: gospodarką rządzą jednak określone prawa ekonomiczne o wa obiektywnym, a wszelka wartość jest rezultatem produkcyjnej pracy lud/,|| Praca jest źródłem bogactwa niezależnie od tego, w jakim dziale produj znajduje zastosowanie. Był to protest zarówno przeciwko koncepcjom mcii tylistycznym (uznającym za główne źródło bogactwa obrót), jak i ii1 fizjokratów (przypisujących tę rolę jedynie rolnictwu). Trzecia teza Śnił) polegała na tym, że najlepszą, najbardziej naturalną ochronę praw jedniH stanowi wolna konkurencja. Niczym nie reglamentowana gra sił na wolf rynku to też najpewniejsza gwarancja wzrostu bogactwa jednostki i cak narodu. Wszystkie te stwierdzenia pociągały za sobą określoną wizję państwa jego funkcji. Skoro dobrobyt w narodzie wykuwa się na wolnym rynku pil i obrotu, czyli niezależnie od państwa, to istnienie państwa nie może o/nnc jego mieszania się do gry, w której partnerami są jednostki. Owszem, p.i stoi ponad społeczeństwem, ale jego główne zadanie polega na ochroni, rządzących gospodarką. Państwo zatem nie może interweniować w gospodarcze ani nawet w jakiekolwiek przejawy życia społecznego, mianowicie sensie, że nie może ono pretentować do roli moderator przejawów. Państwo - stróż naturalnych praw jednostek (zwłaszc/n bogatych) może interweniować w dwóch tylko przypadkach: albo wtedy jednostki zwrócą się same o pomoc, albo w sytuacji zakłócenia poi publicznego. Wniosek, że w takim państwie bogaci kształtują politykę p i kontrolują rząd, jest dla Smitha tylko potwierdzeniem logicznych rządzących gospodarką. Doktryna Smitha była klasycznym wykładem liberalizmu mieszczan w ekonomice, ale zawierała już także najistotniejsze podstawowe funkcjonowania liberalnego kapitalistycznego państwa. Wyrosła na p stosunków angielskich i zrazu bez większego wpływu na rozwój ideoli kontynencie, odegra olbrzymią rolę w ukształtowaniu się głównych r liberalizmu politycznego w pierwszej połowie następnego stulecia. 166 M t tar im literatura I). Mornet: Diderot, Paris 1941; E. Lipiński: Rozwój myśli ekonomicznej. Warszawa 1957; G. l>vrc: Diderot, 1959 Paris; T. Besterman: Yoltaire, 1959 London; K.N. Dierżawin: Walter, «/«wa 1962; P. Hazard: Myśl europejska XVIII wieku. Od Monteskiusza do Lessinga. Warszawa ii',1 7. Radykalizm mieszczańskiej demokracji. Roussean Kousseau. Jean Jacąues Rousseau (1712-1778) był synem zegarmistrza 1 ii-ncwy. Jego tułacze życie było trudne; biedny i upokarzany, ciągle /ukujący zarobku, nigdy nie zaznał stabilizacji. Debiutował rozprawą pt. inlrodzenie nauk i sztuk przyczyniło się do poprawy obyczajów?, będącą ii»wiedzią na konkurs rozpisany przez Akademię w Dijon w 1750 r. ".'nacja wywołała skandal. Autor wypisał w niej namiętne oskarżenie ih/ucji, która - jego zdaniem - zgubiła ludzkość i jej cnoty. W trzy lata mej, w 1753 r. Rousseau ogłosił Rozprawę o pochodzeniu nierówności między 'nu. która jeszcze pogłębiła zgorszenie francuskiej publiczności. Wystąpił tu ni / s/okującą tezą, że społeczeństwo jest niesprawiedliwe, że oszukuje ono Mioralizuje ludzi, że kiedyś w stanie natury człowiek był istotą dobrą. Było to wielkie wyzwanie rzucone ówczesnej historiografii. Brak zaufania do liinych przez badaczy i filozofów faktów, a także poczucie osobistej krzywdy niwej kazały mu odrzucić historyzm. Wywody Rousseau były hipotezą, łNiiuwiac przykład aprioryzmu. < Hm- pierwsze prace stanowiły już przygotowanie gruntu pod koronne 4*t. l.. ii-i'.o pisarza, a mianowicie pod Umowę społeczną (1762). Umowa społecza • li'i'K/nym wyciągnięciem wniosków z tez początkowych rozpraw. Duże mc dla ideologii politycznej mają też inne prace Rousseau, np. Uwagi ii' polskim (1771), Projekt dla Korsyki (1764), artykuł do Wielkiej >pcdii pt. Ekonomia polityczna (1777), Emil (1762). 1 ' i i>y rozwoju ludzkości. Rousseau badał człowieka natury nie spaczonego vwilizację, odrzucając wielkie fakty i wszelkie pojęcia, ustalone w języku Nie chodziło mu o historyczną ścisłość, lecz raczej o uchwycenie o kierunku rozwoju historii ludzkości. Przeszłość ludzkości miała .ic/.yć przyczyny zła, które dostrzegał we współczesnej Europie i uzasad- i propozycje naprawy. Pierwotny człowiek nie czuł potrzeby życia nego; żył w izolacji i bez trudu zaspokajał swe skromne wymagania. MII były bardziej rozwinięte namiętności. Błądząc po lasach, pozbawiony I. mowy, stałej siedziby, z nikim nie wojując i z nikim się nie wiążąc, bez lj potrzeby czy to obcowania z bliźnimi, czy szkodzenia im, może nawet . i z nich nigdy indywidualnie nie rozpoznając, człowiek dziki, wystarczający i »»»/»/<•. o namiętnościach nielicznych, samowystarczający, tyle tylko miał l uczuć ile to stanowi jego było właściwe. W stanie natury nie było więc 167 pychy, która - jak to podkreślał niegdyś Thomas Hobbes - popychała pierwotnego człowieka do konfliktów. Stan natury był stanem pokoju i harmonii. Dlaczego więc człowiek zaczął siv skupiać w gromady, rezygnując ze swego szczęścia? Wielkie znaczenie miały klęski elementarne, pożary lasów, wylewy rzek, trzęsienia ziemi. Zmuszały one jednostkę do łączenia się z innymi dla naprawiania szkód i zapobiegania im Powstała rodzina, która rozszerzyła krąg ludzkich namiętności, skomplikowała je. Rodzina zrodziła uczucia miłości, próżności, zawiści; wszystko to na zgub^ niewinności i szczęścia. Potem rozwój cywilizacji postępował już szybciej naprzód: człowiek nauczył się krzesać ogień, za pomocą coraz doskonalszych narzędzi rozwinął myślistwo i rybołówstwo i coraz lepiej zapewniał sobie środki egzystencji. To jednak zapowiadało już przyszłe nieszczęścia: człowiek stawał się amatorem wygody, wyzbywał się hartu duszy i dala, a równocześnie zabiegał coraz ambitniej o polepszenie swej sytuacji. Decydujące okazały się tu rozwój metalurgii i rolnictwa. Żelazo i zboże stały się promotorami cywilizacji i wszystkich jej późniejszych konsekwencji. Najważniejszą z nich była własność prywatna, która dała początek pierwszej epoce nierówności, podziałowi na bogatych i biednych. Własność utorowała rację bytu konfliktom i najstraszliw- szemu stanowi wojny. Tak więc Rousseau dochodził do podobnej oceny ludzi jak wcześniej Hobbes, tyle że dla niego stan wojny nie był pierwotnym obrazem naturalnego społeczeństwa, lecz stanem wtórnym, następstwem rozwoju form życia społecznego. Wielką zasługą Rousseau było to, że zwrócił uwagę na związek między rozwojem społecznym a postępem gospodarczym oraz na wielkie znaczenie prywatnej własności w ukształtowaniu się społeczeństwa. Powstanie prywatnej własności oraz jego płód - najstraszliwszy zamęt, prowadziły w rezultacie do utworzenia społeczności politycznej, w której siły wszystkich zespoliły się w jedną władzę polityczną. Powstało państwo. Państwo było rezultatem paktu zrzeszenia, który miał słabych zabezpieczać przed uciskiem, ambitnych powściągnąć. Ale bogacze rychło oszukali lud, umowa wcześnie okazała się zbyt słaba, dawał się odczuć brak energicznego przywódcy, który by wykonywał wolę ogółu. Zdecydowano się złożyć w ręce poszczególnych jednostek niebezpieczny depozyt władzy publicznej i polecono urzędom pieczę nad wykonywaniem uchwały ogółu. Rozwiązanie okazało się fatalne w skutkach: umowa zrzeszenia usankcjonowała rządy despotyczne oraz wydatnie pogłębiła nierówność w społeczeństwie. Despotyzm był niewątpliwie gorszy od stanu naturalnego. Rousseau już w pierwszych rozprawach dawał wyraz temu, że rozwój cywilizacji jest proce- sem nieodwracalnym, a powrót do dzikości czasów pierwotnych - niemożliwy i niewskazany. Należy jednak usunąć nędzę, do której cywilizacja doprowadziła i ludzkie nieszczęścia. Trzeba się zdecydować na przywrócenie prawowitej postaci stosunków w społeczeństwie i państwie. Umowa społeczna. Przedstawiony rozwój ludzkości uważał Rousseau w pier- wszych rozprawach za wysoce prawdopodobny, choć nie wykluczał, że historia mogła znać odchylenia od jego wzorca. Inaczej w dziele Umowa społeczna, gdzi 168 Ircść umowy, która prowadziła do powstania organizacji państwowej, była inna. Autor nadał jej charakter konstrukcji idealnej, wzorca, który mógłby być podstawą prawidłowego zorganizowania społeczeństwa i aparatu państwo- wego. Chodziło mu o znalezienie formy zrzeszenia, która by broniła i chroniła rałq siłą wspólną osobę i dobra każdego członka i przy której każdy, łącząc się ze wszystkimi, słuchałby jednak tylko siebie i pozostał równie wolnym jak poprze- tlnio. Szukał zatem takiej formuły umowy, która byłaby zgodna z ludzkim poc/.uciem sprawiedliwości. Nie jest ważne czy taka umowa była faktem. (Szukam prawa i rozumu i nie dyskutuję o faktach - stwierdzał w pierwszej rękopiśmiennej wersji Umowy społecznej). Ważne jest to, by treść umowy mogła *I9 stać w praktyce społecznej podstawą prawdziwej wolności. Rousseau ostro krytykował szkołę prawa natury z Grocjuszem i Hobbesem na czele, uznają- cych, że umowa prowadziła do oddania się ludu w niewolę, albo że zakładała dobrowolne zrzeczenie się wolności w zamian za obietnicę spokoju i bezpieczeń- stwa. Takie przypuszczenie jest niedorzeczne - stwierdzał autor. Nie może być umowy, która daje korzyści tylko jednej stronie. Jest nonsensem podejrzewać lud, że dobrowolnie zrzekł się swych praw na rzecz jednostki lub jakiegoś innego tiała zbiorowego. Powiedzieć to o całym ludzie, to znaczy przypuścić lud wariatów; wariactwo nie tworzy prawa. Ani lud, ani jednostka nie mogą się zrzec »wcgo człowieczeństwa. Umowa przynosząca uszczerbek jednostce czy ludowi byłaby sprzeczna z naturą. Zrzec się swej wolności to zrzec się swego człowieczeń- stwa, praw ludzkich, a nawet swych obowiązków. Nie można niczym wynagrodzić \traty wszystkiego. Takie zrzeczenie się jest sprzeczne z naturą człowieka; mlcbrać wszelką wolność jego woli, to odebrać wszelką moralność jego czynom. Treścią umowy społecznej, którą jednostki zawierają ze wszystkimi, jest tufwlne oddanie się człowieka ze wszystkimi jego uprawnieniami całej spoleczno- «(•/.• kiedy bowiem każdy oddaje się całkowicie, to wszyscy mają równą sytuację, n kiedy sytuacja jest równa, nikt nie ma interesu, aby uczynić ją uciążliwą dla innych. Istotą umowy jest zatem wolność wszystkich ludzi, jako podstawa ws/elkiej wolności. Każdy z nas z oddzielna oddaje swą osobę i całą swoją moc IHK! naczelne kierownictwo woli powszechnej i wszyscy my pospołu, jako ciało polityczne, przyjmujemy każdego członka, jako część niepodzielną całości. Konstrukcja ta jest na wskroś egalitarna; umowa dotyczy wszystkich i wszystkich wiąże jednakowo. Przetwarza ona naturalną wolność w wolność i ywilizowaną. Człowiek oddaje wszystkim swe przywileje i dobra (każdy widując się wszystkim, nie oddaje się nikomu), ale otrzymuje je z powrotem w postaci chronionej przez prawo. Państwo nie jest więc instytucją złą; poza tym jednostka może zachować swą wolność w państwie, a nawet ją rozwinąć. Treścią umowy społecznej jest bowiem podkreślenie zasady suwerenności ludu. Zwierzchnictwo ludu. Idea suwerenności ludu nie była wymysłem Rousseau. (>il Marsylisusza Padewczyka formułowano ją wielokrotnie, nikt jednak tak olnie dotąd nie podkreślił, że istotną cechą suwerenności władzy ludu jest jej nic/bywalność. Zwierzchnictwo ludu to wykonywanie woli powszechnej i nie- «Kl/.owny warunek jej faktycznej realizacji. Wola powszechna zależy od za- 169 chowania wolności. Wolność jest niezbywalna, przeto niepodobna zrzec także środków gwarantujących jej rzeczywiste utrzymanie. Suwerenności można oddać ani królowi, ani posłom w parlamencie. Suweren, który jest był zbiorowym, może być reprezentowany tylko przez samego siebie. Wyhi reprezentanta i powiedzieć, że jego wola jest moją wolą, znaczy ustanowić n sobą pana. Tkwiła u Rousseau głęboko zakorzeniona tęsknota do demokracji bc/| średniej. Byłoby wspaniale, gdyby realizację zwierzchnictwa ludowego udało oprzeć na zgromadzeniach ludowych dla wykonywania aktów zwierzchini Ale autor zdawał sobie sprawę z tego, że we współczesnych olbmn państwach zasada bezpośredniego realizowania zwierzchnictwa ludu naii.ii by na zasadnicze trudności (stąd jego sympatie dla państw małych, tak u \\ np. kantony szwajcarskie czy prowincje niderlandzkie). Suwerenność ludu jest też niepodzielna. Rousseau odrzucał monteskin ski podział władz w państwie i występował przeciwko przedstawicielom prawa natury, głoszącym tezę o częściach składowych suwerenności. Ws, rodzaje władzy państwowej nie są niczym innym jak wyrazem jedm i niepodzielnego zwierzchnictwa suwerennego ludu. Wola powszechna ni< się odnosić do obiektu szczegółowego - każda ustawa powinna trak' obywateli zawsze jako członków całości; to jest gwarancją realizowani i powszechnej. Kiedy cały naród decyduje o całym narodzie, rozpatruje > ko samego siebie. I jeżeli tworzy się wówczas jakiś stosunek, to jest i sunek całego przedmiotu pod jednym kątem widzenia do całego przedmio innym kątem widzenia, bez żadnego podziału całości. Wówczas materia, reguluje, jest powszechną, podobnie jak wola, którą reguluje. Oczywiście, n najlepiej, jeżeli ten, kto tworzy prawa, wykonuje je, ale rozdział funk przecież nie to samo, co podział władzy. Władza wykonawcza pozostaje / w zależności od suwerennego ludu, tworzącego ustawy przez wyrażanii powszechnej. Wola powszechna, pojęcie abstrakcyjne, symbolizowała w doktrynie l seau interes powszechny, ogólny kierunek działania suwerennego ludu. Bi nie może istnieć żadne społeczeństwo. Umowa społeczna była wielkin znaniem zaufania dla zdrowego rozsądku ludu (ogół chce dobra). Lud n może się mylić w pojmowaniu swego interesu, zwłaszcza wtedy, kiedy • czeństwo jest oszukiwane i niezdrowe, nie zawsze też wykształcone dostali głęboko. Dlatego autor (zresztą sympatyk polskiego liberum veto) zgad/. że wolę powszechną niekoniecznie musi wyrażać jednomyślność; wy s l zdanie większości. Ale zdanie większości staje się wtedy wolą ws/ysi Ktokolwiek odmówi posłuszeństwa woli powszechnej, będzie do tego żnin przez całe ciało, co nie oznacza nic innego, jak że będzie zmuszony do wolt Rousseau był przeciwnikiem partii politycznych, o których pisał, że liii wole powszechną, bo zawsze reprezentują możnych, arystokrację, nietl zwierzchnictwu całego ludu. Kierując się interesami partykularnymi, arysh cja chętnie przeciwstawiałaby się ludowi. 170 Ulotną treścią suwerenności ludu jest jego wyłączność prawodawcza. Lud 'luny prawom powinien być ich twórcą - stwierdzał Rousseau. Ustawy /,ają wolę powszechną, stąd też tracą ważność, jeśli nie ustanowił ich lud we it'j wie, jak ją należy wykonać i tłumaczyć. Zaleta ta zawiera zarazem >ić, bo oznacza rząd bez rządu, czyli chaos, a w następstwie - niebez- rństwo prymatu interesów partykularnych czy zgoła prywaty nad in- rm społecznym. Nie ma nic niebezpieczniejszego jak wpływ interesów iitnych na sprawy publiczne i nadużycie ustaw przez rząd jest mniejszym ziem orupcja ustawodawcy, będąca niechybnym skutkiem widoków prywatnych. iwo ulega wtedy degeneracji, a wszelka reforma staje się niemal niemożliwa A lory by nigdy nie nadużył rządu, nie nadużyłby również niezależności; lud, r/M' zawsze rządził dobrze, nie potrzebowałby być rządzony). Demokracja, icm Rousseau, sprzeciwiała się porządkowi naturalnemu, ażeby wielka ii rządziła, a mała była rządzona. Wykluczone też, by lud był ustawicznie iywany na zgromadzenia. Najważniejsze jednak, że porządek demokratycz- itklada równość ekonomiczną obywateli, co jest nierealne; prawdziwej i ucj demokracji nigdy nie było i być nie może. Gdyby istniał lud złożony fito', miałby charakter demokratyczny. Tak doskonały rząd nie nadaje się dla i widentne słabości zdradza także ustrój monarchiczny. Jest on często nie do u|/cnia z zasadą zwierzchnictwa narodu, przede wszystkim dlatego, że j >wic dążą do absolutyzmu, a własny interes przedkładają nad interes i «/ny (pogląd, jakoby siła monarchy zależała od siły ludu, jest niedorzecz- u«l w monarchii nie jest praktycznie w stanie zapobiec uniezależnieniu się Milywy od legislatywy). Drugą dotkliwą wadą monarchii jest brak ciągłości ' u Hc/królewia rodzą wielkie niebezpieczeństwa dla kraju i zagrożenie dla mlclskich cnót (prędzej czy później wszystko pod takimi rządami staje się »« stopniu także konieczność reform społecznych i gospodarczych. G/< tał zawierał niemały już ładunek racjonalistycznych ujęć prawnonatm ••*•* przejętych z doktryny francuskiego oświecenia. Widoczny był u Leszcz) i • |» wpływ poglądów fizjokratów. Leszczyński nie zamierzał, rzecz zrozumiała, naruszać szlacheckich i , #* lejów, uważał jednak, że nieodzowna jest - właśnie po to, by szlacłu • ul z przywileju korzystać - reforma stosunków agrarnych. Podstawą zań • -«H państwa są chłopi; oni bowiem płacą podatki, dostarczają rekruta, k* wyręczają szlachtę we wszelkiej pracy. Lud pospolity in statu nie co im m tylko nogi, albo piedestał, na którym stoi i buduje się Rzeczpospolita i i *» onera dźwiga. Anachroniczne formy ucisku w stosunku do chłopa są sp «l z interesem szlachty i jej państwa, a także stanowią groźne niebezpiec <»« dla wolności. Niewola rodzi gnuśną nikczemność; bat pański, spadając * tannie na chłopski kark, prowadzi do tego, że wydajność produkcji roln -ul niedopuszczalnie niska. Zalecał więc Leszczyński zrezygnowanie z pańv -i| i proponował czynsz jako formę renty korzystną dla obu stron. K -HŚ możliwość odwoływania się chłopów od sądów dominialnych do '*• grodzkich i trybunałów oraz mocno podkreślał dobrodziejstwa, jakie i >lf stać się udziałem szlachty w przypadku oparcia stosunków międ/y i ^ a wsią na dwustronnym kontrakcie. Fundament, na którym wsp $ 178 Młcc/.pospolita, przestałby wtedy być gliniany: zniknęłaby groźba rewolucji thlopskiej, rozwinąłby się handel, szlachta wzmocniłaby się ekonomicznie, • Mop byłby wypłacalny, a król utraciłby ostatnią szansę na powodzenie '•mnichu stanu. Leszczyński przyłączał się do poglądu Karwickiego, że Rzeczpospolita in/miała być ostoją wolności. Porównywał państwo polskie do człowieka, kłuty mieszkając w starym, zawalającym się budynku, z premedytacją naraża •'t mi śmierć. Prawdziwa wolność może istnieć tylko wtedy, gdy Rzeczpospolita ' '• fulość będzie najwyższą i jedyną panią swych praw. Tradycyjna wolność jest l'oi.- dziesiątych doszło do wydatnego pogłębienia szlacheckich dążeń reform kich. Za reformą państwa opowiedział się nowy król, Stanisław August. V> przesłanką były pierwsze udane próby odnowy ekonomicznej podejrm przez szlachtę, szukającą wyjścia z impasu. Dawały o sobie znać niezadow chłopów oraz ferment w miastach. Wielkie znaczenie dla postępu dol politycznej miały wydarzenia polityczne - pierwszy rozbiór kraju mocarstwa ościenne oraz skromne sukcesy reformy z pierwszych lat M stanisławowskiego (uchwały sejmu konwokacyjnego z r. 1764, powstanie Nieustającej oraz Komisji Edukacji Narodowej), a także udane pról storpedowania przez sprzymierzone siły rodzimej i obcej reakcji. Coraz v niej odczuwano zagrożenie niepodległości Polski, co prowadziło do w nastrojów patriotycznych w narodzie. Ideologia zachodniego oświecenia przenikała do kraju coraz żywiej. \\ raturze politycznej pojawiły się klasyczne tematy epoki - rozważania n;i wolności i równości, akcenty racjonalizmu i antyklerykalizmu. Dość v rozwijała się nauka prawa. Na uniwersytetach w Krakowie i Wilnie dos reorganizacji wydziałów prawa. W 1772 r. powstało w Warszawie Towar/ Prawnicze. Wybitni prawnicy: Wincenty Skrzetuski, Teodor Ostrowski, A Trębicki, ogłaszali rozprawy z zakresu prawa sądowego, w których pi stawiali starym konstrukcjom ujęcia nowe, przesiąknięte duchem nowego Postępową rolę odegrała teoria prawa natury, godząca w skrajności s N feudalnego, w gospodarkę pańszczyźnianą, w poddaństwo chłopa, w annt ny ustrój państwa. Jej reprezentantami byli w szczególności polscy fi/n Antoni Popławski (Zbiór niektórych materii politycznych, 1774), Scl Czochron (Uwagi moralne gruntujące się na prawie natury, 1782), H n Stroynowski (Nauka prawa przyrodzonego i politycznego, ekonomiki poi'i* i prawa narodów, 1785). Fizjokraci polscy domagali się zniesienia os zależności chłopa od pana i proponowali dziedzicom zawieranie umów żawnych z chłopami. Formułując koncepcje rozwijania przedsiębiorę/osi właścicieli środków produkcji, podkreślali znaczenie przymusu ekonomii |nki> tl/wigni gospodarczej. W ich rozprawach pojawiały się pochwała pracowito- •• i nra/ potępienie lenistwa i pasożytnictwa jako źródła wszelkich nieszczęść. i i-o k i humanitaryzm ujawnił się w pracach poświęconych reformie prawa 1 " urno. Padały żądania zniesienia kary śmierci i zastąpienia jej karą więzienia, • l,i.ipienia od tortur i karalności czarów. Żądano odłączenia systemu penalnego «l itlruktury stanowej, postulowano pełną tolerancję religijną. 1'rogram obozu reform ukształtował się w pełni w dobie obrad Sejmu •* '• Ikiego. Na fali patriotycznego uniesienia ujawniały się postulaty antymag- u:. Domagano się koncentracji władzy państwowej i likwidacji politycz- partykularyzmów. Żądano reformy armii, przywrócenia praw politycz- ni ieszczanom, zniesienia poddaństwa chłopów i wzmocnienia ich praw do Silny akcent kładziono na rozwój oświaty. Część tych propozycji Sejm k i przyjął. >M»llątaj. Najwybitniejszym teoretykiem obozu reform był ksiądz Hugo 'llaj (1750-1812), znany działacz polityczny i oświatowy. Dokonał on my Uniwersytetu Jagiellońskiego, był członkiem Komisji Edukacji Naro- •|, założycielem Kuźnicy, jednym z redaktorów Konstytucji 3 Maja. Dla i yny polityczno-prawnej istotne znaczenie mają następujące jego dzieła: Do nlawa Malachowskiego [...] Anonima listów kilka, Prawo polityczne narodu H'K<>. Ostatnia przestroga dla Polski oraz Porządek fizyczno-moralny, ty już w austriackich więzieniach i wydany w 1810 r. K ołlataj doskonale znał dorobek europejskiego oświecenia. Pozostawał pod i inii dzieł Locke'a, znał i cenił Rousseau, czytał Monteskiusza i Mably'ego, •k t a l ów i Woltera. Cechą pisarstwa Kołłątaja było jednak ścisłe wiązanie vt li pomysłów z konkretną rzeczywistością w Polsce. Ten relatywizm "iłował, że wraz ze zmianami sytuacji w Polsce uzupełniał on swe poglądy. Modelem kołłątajowskiego państwa była dziedziczna monarchia konstytu- .1 ('hciał władzy dalekiej od absolutyzmu, ale wystarczająco sprawnej, by •'"'•<• anarchii - tak oligarchicznej, jak i demokratycznej. W demokracji me gustował; wydarzenia towarzyszące rewolucji francuskiej zniechęciły • irowanego ludowładztwa. Naczelnym organem władzy państwowej i n (jako prawna zwierzchność najwyższego nad całym rządem dozoru), 1/iałania machiny państwowej - wzorowana na Locke'u i Montes- równowaga organów. Pełnię praw politycznych przyznawał poses- ' s/.lacheckim i mieszczańskim. Gołotę eliminował od wpływu na rządy. "lec/ną nowego państwa byłyby sprzymierzone siły szlachecko-miesz- . ich też interesy reprezentowałoby państwo (przez popieranie kapitalis- h form produkcji w przemyśle i rolnictwie). Chłop miał być wolny, iiitus prawny upodobniony do sytuacji kapitalistycznego dzierżawcy. i uwo Kołłątaj odrzucał myśl o przyznaniu chłopu własności ziemi. ju/. po upadku Rzeczypospolitej, posunął się jednak znacznie dalej n rozważaniach na tematy społeczne. i\tii'k fizyczno-moralny to nowatorski na gruncie myśli polskiej wykład m i prawach natury, o wolności i równości jako prawach przyrodzonych 180 181 człowieka. Kołłątaj wystąpił tu z ostrą krytyką wolności feudalnej j poddanej przywilejom, łaskom, oswobodzeniom, monopoliom. Uznał za pr; przyrodzone równe i powszechne prawo do nabywania rzeczy. Wskazywa pracę jako jedyne dopuszczalne kryterium dorabiania się majątku, l' o równości jako równości wobec prawa, a także praw przyrodzonych. Pr przyrodzone jednostki - stwierdzał - są wcześniejsze od państwa i pr pozytywnego; ludzie je znali nim prawodawcy napełnili księgi swymi ustaw Państwo zatem powinno tych praw strzec, są one bowiem fundami'/ społeczności rządnej. Przyznawał, choć niechętnie, że przeciwko takiej wła.! która narusza prawa przyrodzone, społeczeństwo może wystąpić czyi W literaturze polskiego oświecenia były to tezy rewolucyjne. Staszic. Drugim luminarzem schyłku polskiego oświecenia był Stanisław Staszic (1755-1 autor Uwag nad życiem Jana Zamojskiego (1787), Przestróg dla Polski (1790) oraz historio/i nego poematu Ród ludzki (1818-1820). Był mieszczaninem. Podobnie jak Kołłątaj miał Iti gruntowne wykształcenie i rozległe zainteresowania; pasjonowały go filozofia, polityka, stalyi przyrodoznawstwo, pedagogika, organizacja nauki. Podobnie jak Kołłątaj starannie przym idee europejskiego oświecenia do rzeczywistości rodzimej. Przeprowadził ostrą i głęboką ki polskiego feudalizmu. Potępiał wyiącznictwo uprzywilejowanych (oprócz szlachty żadnemu ni Polakowi ani być obywatelem, ani właścicielem być nie wolno), anarchię ustrojową, polityk? /ii narodowej prowadzoną przez magnatów oraz pasożytnictwo kleru. Poddawał głębokiej u n ciężką dolę chłopską. To właśnie praca chłopów jest źródłem narodowego bogactwa; stanowi najważniejszą część społeczeństwa. Bez gruntownej poprawy ich losu - bez nadania im wól osobistej (a w dalszej perspektywie także nadania prawa do własności ziemi) niemożliwe l przezwyciężenie kryzysu w rolnictwie. Staszic określał swój program jako długofalowy, stosunki w gospodarce uważał za jeszcze niedojrzałe do przeprowadzenia bardziej radyku zmian. Uważał jednak, że trzeba stwarzać warunki sprzyjające rozwojowi kapitalizmu, <" poparcia dla szybkiego tempa wzrostu produkcji przemysłowej, domagał się dopuszczeniu n czan do sejmu i urzędów oraz całkowitego ich zrównania w prawach ze szlachtą. Chcitil i niezawisłości państwa i przyznania mu prawa do samostanowienia o swoim losie. Wychoil/ tezy o powszechności praw natury głosił, że gwałcicielem praw narodu jest każdy na T przywłaszczył sobie więcej praw aniżeli inne narody. Występował też ostro przeciw! państw zaborczych. W dziedzinie ustroju politycznego domagał się Staszic wzmocnienia centralnej whi wowej, reformy sejmu walnego (m. in. zniesienia liberum veto), reformy systemu poi: licznej i sprawnej armii narodowej oraz zniesienia elekcji tronu. W zasadzie najwyżej cenił tyle że w warunkach polskich nie widział jeszcze dla niej uzasadnienia. Stąd pode! o monarchii konstytucyjnej, którą uważał za formę przejściową, prowadzącą ku ludc Ludowładztwo było bowiem logicznym wnioskiem, wysnutym z koncepcji natura L jednostki, wrodzonych praw wlasności i wolności. Opierało się także na przekonaniu, i dąży ku lepszemu, że postęp jest dziejową koniecznością. Poddając wszechstronnen prawidłowości społecznego rozwoju Staszic odkrył, że historia była pasmem konflikl bogatymi a biednymi o zmianę form własności. W historiozofii Staszica masy były | historii. Podobnie cenna była uwaga, że instytucje zrazu postępowe, z biegiem czasu 71 n w narzędzia hamujące rozwój. Doskonalenie państwa i prawa wiązał ze stopniowym w) się mas od ucisku. Mimo szeregu chwiejności program Staszica zawierał wiele elementćv do których nawiąże myśl demokratyczna czasów porozbiorowych. Polscy jakobini. Dwa ostatnie lata niepodległości Polski ujawniły znaczną ra i nastrojów w społeczeństwie. Tłem były tu konfederacja targowicka, upadek dzieła Sejmii niego, wreszcie insurekcja kościuszkowska. Trudne chwile upadającego państwa nar/u> spojrzenie na sprawy publiczne. Jego wyrazem były już wystąpienia księdza Francis/kw ,l« 182 kW|U>. niegdyś lojalnego współpracownika Kołłątaja w obozie patriotycznym. Jezierski ostro klylykowałmagnaterię i szlachtę jako odpowiedzialnych za katastrofę Polski. Naród polski to lud; piMlHilucze nie są godni, by być jego obywatelami. Duls/y zwrot na lewo nastąpił po wybuchu insurekcji 1794 r. Lewica społeczna, głównie l»lvkalna inteligencja pochodzenia szlacheckiego i mieszczańskiego, stworzyła grupę polskich Iłłmtiinów, przewodzącą wystąpieniom pospólstwa wielkich miast polskich w czasie powstania. Ukuliini nie chcieli przejąć władzy. Nie stanowili też siły politycznej, która by mogła przeważyć W«lv w walce. Głosili jednak poglądy wyrażające najwyższe wzniesienie się fali rewolucyjnej Htlnlhich dni Rzeczypospolitej. Przejmowali niektóre hasła jakobinizmu francuskiego. Głosili hasło H(My/i\y w niebezpieczeństwie i deklarowali wolę walki aż do zwycięstwa. Wzywali do braterstwa fcłlm. i /y rosyjskich, naturalnych sojuszników w walce z caratem. Domagali się skrajnego terroru • "iiku do targowiczan. Byli mistrzami w rewolucyjnej propagandzie. Nawoływali do tt» i na silnej narodowej armii, złożonej z przedstawicieli ludu, świadomej celów powstania. fi iwłaszczenia chłopów, którzy brali udział w wojnie wyzwoleńczej, a którzy wciąż jeszcze *»i do inwentarza w rodzinach zdrajców. W niektórych utworach (np. Podróż do Kalopei %• liii Gutkowskiego) przekonywali o konieczności likwidacji wszelkiej własności prywatnej. l1" • .iii w końcu krytyce ustrój państwa i wysuwali postulaty demokratyzacji aparatu władzy, m. Mi i ' wprowadzenie doń chłopskich dozorców. M t IH 11111 literatura 1 Ilobińska: Spoleczno-ekonomiczne idee polskiego Oświecenia, w: KoUątaj i wiek Oświecenia, • n a 1951; C. Bobińska: Szkice o ideologiach polskiego Oświecenia. Staszic i KoUątaj, Wrocław i Opałek: Hugona Kollątaja poglądy na państwo i prawo, Warszawa 1952; tenże; Prawo i polskich Jlzjokratów, Warszawa 1953; B. Leśnodorski: Polscy jakobini. karta z dziejów ii roku 1794, Warszawa 1960; H. Olszewski: Doktryny prawno-ustrojowe czasów saskich, .»a 1961. 10. Doktryna polityczna rewolucji amerykańskiej l ł/ii-lo tzw. rewolucji amerykańskiej, które dopełniało się w walce koloni- / Anglią o niepodległość, było syntezą wielu procesów gospodar- in)lcc/nych i politycznych oraz wielu wątków doktrynalnych. Wywarło plyw na Europę wieku świateł, ale stanowiło też uwieńczenie odwrotnego 'u tendencji, a mianowicie przejmowania ideologii ukształtowanej przez i-IN kić oświecenie. my /jednoczenie powstawały pośród ostrych i powikłanych konfliktów /nych i politycznych. Kontynent północnoamerykański dobrze znał już uiwic stulecia głębokie przedziały, dzielące wielką burżuazję i bogatych ilurów od ogółu ludności. Doświadczyli też Amerykanie wszystkich k wcncji wieloletniego eksploatowania kraju przez Anglię; to one w końcu v była ona wzmocniona. Otwierało to teoretyczne uzasadnienie dla systemu prc/ydenckiego. Stany Zjednoczone wkraczały w swą historię jako państwo na wskroś nowoczesne, z konstytucyjnie utrwalonymi zasadami, które na kontynencie europejskim były zaledwie przedmiotem tęsknych marzeń i postulatów ideo- lnf'ów oświecenia. Urzeczywistniały one ideały, o które Europa dopiero walc/yła: republikański,wolny od despotyzmu ustrój, suwerenne prawa ludu i |i-ilnostki. Nic dziwnego, że amerykańska rewolucja wywołała na kontynencie 1'iilu/jazm. Podtrzymywała go ideologia "misji" Ameryki jako kraju wolności, /icini obiecanej, oazy swobód i przykładu dla świata. Oczywiście, Stany /jednoczone wkraczały w historię również jako państwo właścicieli, jako MU i/odzie ochrony posiadających przed nieposiadającymi. Tego jednak wielu entuzjastów w Starym Świecie jeszcze wtedy nie rozumiało. 185 Wybrana literatura K. Lehmann: Thomas Jefferson. American Humanist, New York 1947; C. Rossiter: Seedtimeof the Republic, New York 1953; Myśl amerykańskiego Oświecenia. Wstęp P. Graff, Warszawa 1964; W. Osiatyński: W kręgu mitu amerykańskiego, Warszawa 1971; tenże: Wizje Stanów Zjednoczonych w pismach ojców założycieli. Warszawa 1977; Instytucje i doktryny prawno-polityczne Stanów Zjednoczonych Ameryki. Zbiór studiów pod red. W. Sokolewicza, Wrocław i in. 1974; J. R. Alden: The Development ofa Revolutionary Mentality, Washington 1972; L. Hartz, The Liberal Tradition in America, New York 1975. Gebhardt: The Federalist, w: Klassiker des politischen Denkens. II. Hrsg. von H. Maier, H. Rausch, H. Denzer, Munchen 1979. 11. Doktryny polityczne wielkiej rewolucji francuskiej Zasady roku 1789. Wielka rewolucja francuska podsumowała wiek oświece- nia, reasumowała jego tendencje gospodarcze i społeczne, jego tęsknoty ustrojowe, a także jego konflikty ideowe. Stanowiła uwieńczenie politycznych aspiracji francuskiego mieszczaństwa. Symbolizowała wielkie zwycięstwo wszy- stkich wrogów tyranii. Klucze zburzonej Bastylii przesłano Waszyngtonowi ze słowami: Nie można wątpić, że to zasady Stanów Zjednoczonych otworzyły bramy Bastylii. W istocie tradycja "amerykańska" grała jednak rolę rac/ej symboliczną. Zasady roku 1789 znajdowały pożywkę w klimacie Starego Świata; oznaczały wspaniały sukces także francuskiej myśli polityczno-prawncj, która od dawna przygotowywała uzasadnienie dla wydarzeń i idei rewolucji. Przypomnijmy dyskusję, jakiej dali początek Monteskiusz i fizjokraci, Rous- seau i utopijni marzyciele, Wolter i D'Alembert, a także Helwecjusz i Kolbach Rewolucja urzeczywistniała wspólny postulat francuskiej doktryny oświecenio- wej: likwidację feudalnej, absolutystycznej monarchii. Wszystkie inne kweslie pozostawały w gruncie rzeczy przedmiotem polemik i sporów. I to było zrozumiałe: stan trzeci jako hegemon rewolucji już wtenczas nie przypomina! monolitu; skupiał on i reprezentował grupy o różnych orientacjach i różnych interesach. Wszystkich łączyła krytyka tego co stare. Zasadnicze wątpliwos. > powstawały przy definiowwaniu kierunków rozwoju i programów konstruk tywnego działania. Opat Emmanuel J. Sieyes pytał w tytule słynnej broszury: Kim jest sl legalna, jest prawem. Narodem jest naród francuski, suwerenny naród, w skl którego nie wchodzą tylko pasożytnicze warstwy uprzywilejowane. 'IV Sieyesa, ciesząca się ogromną popularnością w pierwszych miesiącach rewot cji, wskazywała zasięg solidaryzmu rewolucyjnego i wskazywała, kto jest |n przeciwnikiem. Zasady równości i wolności kierowała przeciwko największemu 186 wrogowi narodu - absolutnej monarchii, strzegącej stanowych przywilejów. Sieyes przygotowywał też grunt pod główne kanony zasad 1789 r., a mianowicie pod sformułowania Deklaracji praw człowieka i obywatela. Deklaracja praw człowieka i obywatela z 26 VIII 1789 r. zawierała podstawy ideowe rewolucji w jej pierwszej fazie. Stanowiła też najważniejszy dokument uchwalony przez Zgromadzenie Narodowe. Mieściły się w Deklaracji rozmaite wątki. Tkwiły w niej zapożyczenia z amerykańskiej Deklaracji niepodległości / 1776 r., widoczne były wpływy Montesąuieu, dalej - idee burżuazyjnych liberałów, a także wyraźne nawiązania do poglądów Rousseau. Deklaracja głosiła, że ludzie rodzą się i pozostają wolni i równi w swych prawach, że podstawą ró/.nic społecznych może być tylko dobro powszechne. Celem każdego związku politycznego jest zachowanie przyrodzonych i nieprzedawnionych praw człowieka: wolność, własność, bezpieczeństwo i opór przeciwko uciskowi. Źródłem władzy /wierzchniej jest zawsze naród. Żadna jednostka czy ciało nie może wykonywać władzy nie pochodzącej wprost od narodu. W zakończeniu Deklaracja zawierała in. in. istotny komentarz: Ponieważ własność jest prawem nienaruszalnym l świętym, nie wolno nikogo pozbawiać własności z wyjątkiem przypadków, gdy fest to wyraźnie prawem usankcjonowana konieczność społeczna i pod warunkiem !tf>rawiedliwej uprzedniej rekompensaty. Deklaracja zawierała treści burżuazyjne. Proklamując świętość i nienaruszal- ność własności prywatnej, przywódcy Zgromadzenia Narodowego odrzucali własność feudalną, opartą na przywileju i zróżnicowaniu stanowym. Pojęcie własności jako przyrodzonego prawa jednostki zostało przez nich jednak iwiadomie oderwane od innych praw naturalnych, a mianowicie wolności l równości obywateli. Zasada równości wobec prawa jako istota zwierzchnictwa narodu, pojmowana była formalnie. Została też rychło podważona przez praktykę. Zgromadzenie Narodowe nie przyznało praw obywatelskich Murzy- nom i nie zniosło niewolnictwa we francuskich koloniach. Poza tym w samej l rancji wprowadziło podział obywateli na czynnych i biernych, uznając za podstawowe kryterium tego podziału majątek. W rezultacie na 26 milionów l tancuzów tylko 4 miliony uzyskały pełnię praw politycznych. Sieyes tak komentował ten stan: Czyż można puścić między reprezentantów narodu slużą- r»r/i i tych wszystkich, którzy są zależni od swego pracodawcy? Zwróćcie uwagę HII te klasy stanu trzeciego (...), w których znaczna zamożność pozwala ludziom Hti zdobycie humanistycznego wykształcenia, na kształtowanie swego rozumu, H' końcu na zainteresowanie dla spraw publicznych. Te klasy nie mają innych Interesów, jak interesy reszty ludu. Czyż nie zawierają one dosyć obywateli wykształconych, uczciwych, godnych pod każdym względem tego, by byli dobrymi HPfwzentantami narodu? A zatem nie ma potrzeby wciągnąć do udziału w r/adach wszystkich, skoro tylko niektórzy - posiadający i mądrzy - są do l*(|o przygotowani, tym bardziej że interes wszystkich warstw stanu trzeciego |p*l identyczny. Żyrondysta Andre Chenier poszedł jeszcze dalej: rzeczywistym narodem jest mądra i pracowita klasa kupców, przemysłowców, rolników. Nie ntmmiem - twierdził dalej -jak tak wielu ludzi, nawet ustawodawców, zdaje 187 \ sobie tak malo sprawę z sensu swych określeń, aby stosować te nazwy święte i uroczyte, ludu, narodu, do brudnego zbiegowiska i motlochu. Na samym początku rewolucji pryskały więc złudzenia co do monolityczno- ści stanu trzeciego. Uroczyście proklamowana zasada wolności została ograni- czona przepisami krępującymi swobodę prasy i działalność klubów politycz- nych oraz zakazem stowarzyszeń pracowników i pracodawców. W obawie przed radykalizacją nastrojów nie urzeczywistniano dawnego postulatu miesz- czańskich liberałów - zniesienia ciężarów feudalnych na wsi. Chłopi nic otrzymali "świętej" i "nienaruszalnej" ziemi obszarników. Z tych samych względów utrzymano instytucję monarchii. Odrzucono też zasadę demokracji jako formę realizowania suwerenności narodu. Naród jest wprawdzie suwere- nem, ale może działać tylko pośrednio, przez swoich reprezentantów w zgroma- dzeniu, reprezentantów wybieranych z uwzględnieniem zasady cenzusu mająt- kowego (od konstytucji z 1791 r.). Reprezentantom tym wystarczy chcieć tak jak chcą jednostki w stanie natury (....) Ich wspólna wola jest wolą całego narodu. Lud lub naród - pisał Sieyes - może mówić tylko jednym głosem: legislatywy narodowej. Reprezentantów zatem identyfikowano z narodem. Liberalny bur- żuazyjny indywidualizm wyrażał się w przekonaniu, że dyskusja reprezentan- tów, podobnie jak konkurencja w interesach gospodarczych - umożliwia słuszne, najlepsze rozwiązania: prowadzi do efektów, które są sumą mądrości każdego z osobna. Konstrukcja nie była nowa, ale tu - gdy łączono idę? suwerenności narodu z faktycznymi prawami politycznymi dla posiadają- cych - po raz pierwszy nabierała klasycznych cech ideologii proburżuazyjncj. Tkwiła też u podstaw idei burżuazyjnej demokracji. Zasady 1789 r. nie mogły się okazać stabilne; ich burżuazyjny charakter budził w miarę upływu wydarzeń coraz większe niezadowolenie szerokich kręgów społecznych. Po "miodowym" okresie solidarności wszystkich przeciw- ników absolutyzmu, doszło do ostrej walki politycznej, w której ujawniły sif nowe postawy i nowe programy społeczne i polityczne. Rozwój wydar/cń zmierzał ku radykalizmowi, bo prawica bardzo energicznie i bez przebieraniu w środkach broniła swych pozycji. Dawały o sobie coraz wyraźniej znać1: aktywizacja i wzrost dojrzałości politycznej chłopstwa, drobnomieszczaństwu oraz biedoty miejskiej, proletariatu. Chłopi nadal spełniali wiele feudalnych powinności. Czuli się zawiedzeni i coraz natarczywiej domagali się podziału ziemi obszarniczej. Lud miejski żądał położenia kresu spekulacji, droży/nic i opodatkowania bogaczy. Narastała nieufność do króla i burżuazji, zwłas/c/tt po udaremnieniu próby ucieczki Ludwika XVI przez spontaniczną a t • ludową, kiedy burżuazja wprowadziła na ulice wojsko i dokonała masowej r; mieszkańców Paryża. Hasło detronizacji króla i ustanowienia republiki stało powszechne wśród dołów mieszczaństwa po zdradzie króla, który sprowail/il na kraj stan wojny z Austrią. Poważna część wielkiej burżuazji, w tym członkowie republikańskiej żyrondy, poparła tę wojnę entuzjastycznie, żywi.|« nadzieję, że sukces militarny złagodzi nastroje niezadowolenia mas i przy oka/|i zapewni rynki zbytu na przyłączonych do Francji terytoriach. Żyronda poił ^^^ \ wpływem groźnej postawy ludu rezygnowała z wszelkich pozorów radykalizmu i /aczęła głosić program coraz bardziej prawicowy. Wydarzeniem wielkiej wagi stało się w 1792 r. zdobycie przez lud paryski, zrozpaczony klęskami wojennymi i wszystkimi ich konsekwencjami, pałacu królewskiego i uwięzienie rodziny królewskiej, a następnie dokonanie samosądu na kontrrewolucjonistach. Roz- począł się okres najwyższego wzniesienia fali rewolucyjnej, a jej animatorami byli jakobińscy "górale". Ideologia jakobinów. Definitywnie ideologia jakobinów ukształtowała się w latach 1792-1793. Wyrażały ją: konstytucja francuska z 1793 r. (tzw. lakobińska), wystąpienia na forum nowego, wybranego w powszechnym głosowaniu parlamentu - Konwentu Narodowego (w którym jakobini zaj- mowali górne ławki, stad nazwa "górale") oraz konkretne środki działania pr/esiębrane przez jakobińskich przywódców. Jakobini nie stanowili jednolitej grupy, podobnie jak drobnomieszczaństwo, którego reprezentantami się mieni- li Poglądy ich miały szeroki zakres. Najbardziej na lewicy uplasowali się tzw. hebertyści (nazwa pochodzi od nazwiska Jacąues Renę Heberta, jednego / przywódców), zwolennicy skrajnego terroru wobec kontrrewolucjonistów, u/brojenia ludu i wojny z obcą interwencją aż do zwycięstwa. Hebertyści żądali /iistosowania radykalnych środków przeciwko spekulantom i paskarzom. Inaczej tzw. dantoniści, których głównym ideologiem i przywódcą był Georges l«cques Danton. Reprezentowali oni w ruchu jakobińskim prawicę. Powołując mc na kryzys wewnętrzny i na trudną sytuację na frontach, żądali złagodzenia Irrroru w stosunku do przeciwników politycznych i głosowali za jak najszyb- i/yin wszczęciem rokowań pokojowych. Między tymi dwiema orientacjami - niejednorodnymi co do treści i zmiennymi w czasie - walczyli o miejsce mt głośniejsi przywódcy ruchu: Jean Paul Marat, a po jego śmierci Maximilien Kobespierre oraz Antoine Saint-Just. Brutalna rozprawa z lewicą i prawicą •prawiła, że w latach 1793-1794 grupa Robespierre'a stała się największą siłą inkobinów i zarazem główną reprezentantką ich ideologii. Jakobini poddali ostrej krytyce konstytucję z roku 1791 r. Dowodzili oni, że H'| formuły nie mają pokrycia w praktyce, twierdzili, że wprowadzając cenzus 'iw|i|tkowy pogrzebała ona prawa ludu, wytykali jej wieloznaczność: Ludzie 11!/«/ nie powinni określać swych praw w sposób dwuznaczny - głosił Robespier- i Nic dziwnego - dowodził - bo jej twórcami nie byli przedstawiciele ludu. 11/cha uchwalić nową konstytucję, trzeba by stała się ona dziełem ludu. Czyż iiri'xi by stworzyć swą konstytucję, potrzebuje woli innej, niż jego własna? Jako jej iiNiuly wymieniano: równość, bezpieczeństwo, własność, gwarancje społeczne i n/ prawo do oporu przeciwko uciskowi. Był to katalog, który górował mlykalizmem nad treścią zasad roku 1789. Jakobińska równość polegać miała i 190 l chią. Miał też w perspektywie zbudować drogę ku demokracji mieszczańskiej. Terror uzasadniano chętnie niebezpieczeństwem, w jakim znajdowała się ojczyzna oraz hasłem ocalenia publicznego i restauracji republikańskich, naro- dowych cnót. Pod wpływem nauk Rousseau mocno akcentowano idee pat- riotyzmu, miłości ludu, rewolucyjnego hartu i osobistej uczciwości. Od Rous- seau pochodziła też koncepcja religii obywatelskiej. Odrzucano materializm sekty encyklopedystów jako ideologię arystokratów, odwoływano się do po- c/ucia służby publicznej (Robespierre: Płatny patriotyzm jest mi zawsze podej- rzany), rehabilitowano wiarę w Boga, stojąc na stanowisku, że oddaje ona najbardziej intymne przekonania ludu. Jakobinizm był ideologią drobnomieszczaństwa, jego ideałem była zbioro- wość drobnych producentów, ludzi żyjących niezależnie. Nie rokowało mu to trwałej kariery. Jakobiński ideał drobnych wytwórców nie zadowalał plebeju- s/y, którzy w okresie kryzysu i klęsk wojennych popadali w skrajną nędzę i /. tego powodu oczekiwali znacznie bardziej radykalnych rozwiązań. Wyrazem w/rastającej niechęci do rządów jakobińskich była m.in. opozycja tzw. san- kiulotów (ruch wściekłych), wychodząca z robotniczych kręgów stolicy. Jeszcze większe powody do niechęci miała wielka burżuazja. W połowie 1794 r. dyktatura jakobinów została obalona, a ich przywódcy z Robespierre'm i Saint-Justem położyli głowy pod gilotyną. Pacyfikacja dokonała się pod tiuspicjami przywrócenia praworządności i ładu. Władza przeszła do rąk burżuazji, której reprezentantem został Dyrektoriat. Babuwizm. Po przewrocie termidoriańskim, w warunkach represji stosowanych teraz przez l )yrcktoriat, myśl radykalna nadal się rozwijała, a nawet nabierała rumieńców. Wyrazem tego było MI m. Sprzysiężenie Równych, założone w 1796 r. przez toskańskiego radykała Filipa Buonarot- Hc||o. Sprzysieżenie Równych stawiało sobie za cel obalenie rządów burżuazyjnej prawicy i przejęcie wlml/.y oraz stworzenie na gruzach pierwszej rewolucji - drugiej, prawdziwej, która uzna nie tylko fu k t. /e ludzie rodzą się wolni i równi, ale także to, że chcą w wolności i równości żyć. Czołowym teoretykiem Sprzysiężenia był Gracchus Babeuf (1760-1797), najbliższy współ- limcownik Buonarottiego, chłop z pochodzenia, zaś z zawodu mierniczy geometra. Babeuf znał |mj!li|dy Rousseau, początkowo też był związany z ruchem Robespierre' a. Pozostawał jednak (umie wszystkim pod urokiem komunistów utopijnych francuskiego oświecenia, w szczególności Morelly' ego. Iłabeuf widział w istnieniu klas przyczynę wszystkich zjawisk politycznych. Własność prywatna (Miwslała z przywłaszczenia wspólnej, przy użyciu intryg i gwałtu. Umożliwiło to gromadzenie l>ti(!iic(w w ręku coraz to mniejszej grupy ludzi kosztem nędzy mas. Tak został wypaczony |iU'i wolny komunizm; wykształcenie stało się przywilejem tych, co posiedli własność, wzmacniała kli panowanie ciemnota ubogich. Prawdziwa wolność polityczna nie ma więc żadnego znaczenia ta/ równości ekonomicznej. Habeuf nie chciał jednak powrotu do najdawniejszej przeszłości; nie chodziło mu o przy- wiiMTiiie tego samego dębu, pod którym znaleźliśmy pierwsze pożywienie. W Listach do Germaina. Mwirrających podstawowe zasady politycznego programu tzw. babuwizmu, domagał się on w*|H>lcc/nienia wszystkich form własności (ziemskiej, przemysłowej i handlowej) oraz zalecał i«iinlukcję zbiorową. Jedynym środkiem osiągnięcia tego celu jest: ustanowić administrację zbiorową, nett własność prywatną, wiązać człowieka z właściwą mu umiejętnością, zobowiązać go, by oddawał miturze owoce swej pracy do wspólnego magazynu; wprowadzić najprostszą formę rozdziału. Nie i ««l/ał się z Rousseau, że wprowadzenie maszyn do produkcji rodzi ujemne rezultaty. Przeciw- ••» postęp techniczny pozwoli z czasem zaprowadzić taki ustrój, w którym liczba niewielka godzin 191 dziennej pracy zapewni każdemu życie przyjemne i wolne od trosk, którymi dziś jesteśmy obarczeni, Będzie to ustrój najdoskonalszej demokracji, bo zapewni udział w życiu politycznym także kobietom. Popierając projekt ustawy "agrarnej" (odrzucony przez jakobinów) domagał się Babeuf podziału ziemi na równe działki, nie podlegające sprzedaży lub odstąpieniu. Z czasem zaś poszedł jeszcze dalej, nawołując do organizowania opartych na równości komun. Płody ziemi należą dti wszystkich, ziemia zaś do nikogo - twierdził. Właścicieli, którzy odmówią przekazania majątlu komunie, należy pozbawić praw obywatelskich i ogłosić podejrzanymi. Babuwizm był jednak czymś więcej niż jeszcze jedną wersją utopijnego komunizmu - zawici postulat jego urzeczywistnienia przez polityczne działanie. Babeuf wespół ze swoją grupą opracow wał zasady i technikę zamachu stanu, zastanawiał się nad możliwościami opanowania kos/i i magazynów broni, banków, gmachów publicznych itp. W 1794 r. pisał na łamach gazety "Trybun Ludu", organu Sprzysiężenia Równych: Czym jest, ogólnie biorąc, rewolucja polityczna? Czymje.il, na przykładzie konkretnym, rewolucja francuska? Otwartą wojną między patrycjuszami a plebejusza- mi, pomiędzy bogatymi a biednymi (...). Kiedy warunki istnienia większości staly się tak ciężkie, że n/r mogą się już dlużej utrzymać, wówczas zazwyczaj wybucha powstanie uciskanych przeciwko ua kojącym. Hegemonem rewolucji będzie lud. Wielkich rzeczy można dokonać tylko w łączna: z całym ludem (...). Aby dokonać czegoś wespół z ludem, należy go informować o wszystkir pokazywać mu nieustannie, co należy robić i mniej obawiać się ujemnych stron jawności, z kim korzysta polityka, a liczyć na korzyści z tej ogromnej siły, która zawsze przezwycięża krętaclt polityki. Nikt przed Babeufem tak realistycznie i konkretnie nie rozprawiał o rewolucji ludów Marks napisze w kilkadziesiąt lat później o Babeufie, iż był on założycielem pierwszej czynnej par komunistycznej. Ideologia bonapartyzmu. Dyrektoriat okazał się rządem zbyt słabym i niep< pularnym, by zapobiec radykalizacji nastrojów w społeczeństwie. Nie potni zatrzymać rewolucji mieszczańskiej w tym punkcie, w którym chciała ją widzi< burżuazja; był też nieudaną próbą powstrzymania kryzysu, wynikające^ z niepowodzeń militarnych. To położyło kres rządom skłóconych Dyrektoróv otwarły się możliwości przejęcia suwerennej władzy przez jednostkę - wod/i Po przewrocie ze 18 brumaire'a roku VII (9 XI 1799) jedynowładztwc Napoleona Bonapartego przybrało zrazu formę konsulatu, potem - otl 1804 r. - cesarstwa. Bonapartyzm to nowa ideologia polityczna, choć bynajmniej nie przeciw stawna ideologii rewolucji mieszczańskiej. Przeciwnie - na pierwszym plam figurowała rewolucyjna frazeologia. Napoleon ogłaszał się wykonawcą iv tamentu wielkiej rewolucji, szczodrze operował hasłami suwerenności ludi< równości i wolności i często deklarował negatywne stanowisko wobec ancic regime' u. Władzę swoją wywodził z woli narodu i wolą narodu tłumaczył |< rozmiar. Moją polityką jest rządzić ludźmi tak, jak chce być rządzona n większość. Rozsiewałem wolność pełnymi rękami tam, gdzie wprowadzałem na kodeks cywilny - stwierdził w pamiętnikach pisanych już na Wyspie Święli Heleny. Odcinał się skwapliwie od związków z arystokratycznymi sa^onam Chętnie traktował siebie jako rzecznika interesów bogatego chłopstwa. Gani/ ideologami: jego doktryna to doktryna plebiscytarnej dyktatury szefa nanul (Konstanty Grzybowski), powołanego na to stanowisko dzięki osobistyi kwalifikacjom. Najważniejszym składnikiem tej doktryny był pogląd, że jedm stka, przez lud powołana do sprawowania pełnej władzy, uosabia ten lud i jcp wolę. Innym składnikiem bonapartyzmu było odrzucenie idei parlamentary/m (iiko organu władzy państwowej. Ponad parlamentem stoi rząd, z jego szefem mi czele. Rząd jest w centrum społeczeństwa -jak słońce. Różne instytucje winny krążyć dokoła jego orbity, nigdy się od niej nie oddalając. Cesarz jest więc wodzem swego ludu. Do tej tezy będą później wracać różni ideologowie glos/ący kult wodza narodu. Cechą bonapartyzmu było jednak połączenie Hpologii jedynowładztwa z doktryną rewolucyjną; ideologia absolutyzmu sąsia- dowała tu z zasadą zwierzchnictwa narodu. Ale też absolutyzm jednostki mógł ilti/yć doktrynie i praktyce burżuazyjnej, Napoleona zwycięskiego wielka btirżuazja z entuzjazmem popierała, odwróciła się od niego dopiero wtedy, kiedy stał się słaby i nieużyteczny. Napoleon uratował dla niej rewolucję, m.in. pr/.ez wyzwolenie jej z elementów radykalizmu społecznego. Jego piętnastolet- nia dyktatura zamykała dzieło burżuazyjnej rewolucji we Francji. Miała też kolosalne znaczenie dla oblicza doktryn pierwszej połowy XIX w. Wybrana literatura. A. Soboul: Rewolucja francuska, Warszawa 1951; A. Mathiez: Rewolucja francuska, Warszawa |UV>. A. Próchnik: Stronnictwa polityczne Wielkiej Rewolucji Francuskiej, Warszawa 1958; G. l ł>lrhvre: Termidorianie. Dyrektoriat, Warszawa 1959; A. Zahorski: Paryż lat rewolucji i Napoleona, Wm»/.uwa 1964; S. Salmonowicz: Francja pod jakobińską gwiazdą, Warszawa 1967; E. Tarle: n, Warszawa 1967; tenże: Talleyrand, Warszawa 1967; G.L. Seidler: The Pathos of the Revolution, "Annales UMCS" XXIII, l, Lublin 1976; J. Baszkiewicz: Historia Francji, WHK.IUW i in. 1976; tenże: Maksymilian Robespierre, Wrocław i in. 1976; tenże: Danton, Warszawa IM/M 192 II Hw,..m doktryn 193 Rozdział VI KAPITALIZM 1. Periodyzacja historii doktryn epoki kapitalizmu Geneza mieszczańskich doktryn politycznych znacznie wyprzedzała powstanie kapitalistycz- nego państwa. To zrozumiałe: burżuazja była starsza od swego stadium najwyższego zor- ganizowania. Krzepła w ramach ustroju feudalnego, w opozycji do niego; panując w sferze ekonomiki, stała się w końcu tą siłą społeczną i polityczną, która doprowadziła do jego obalenia. Hyła już poprzednio mowa o tym, jak wielką rolę w przygotowaniu gruntu pod rewolucję hurżuazyjną odegrała myśl polityczna, inspirowana przez postęp gospodarczy, przez rozszerzanie nie horyzontów intelektualnych mieszczaństwa a także przez wzrost ich aspiracji politycznych. Początki mieszczańskich treści w ideologii polityczno-prawnej sięgają epoki odrodzenia. W następnym stuleciu burżuazyjne tendencje przybrały znacznie na sile, stając się ważnym •kladnikiem konfliktów ideowych w okresie wielkich zwycięstw i wielkich klęsk absolutyzmu. Decydujący był jednak wiek oświecenia. W klimacie racjonalizmu i indywidualizmu XVIII w. ikrystalizowały się podstawowe zasady mieszczańskiego poglądu na świat, na społeczeństwo, (wństwo i porządek prawny. W części Europy - w Niderlandach oraz Anglii - mieszczańskie wyobrażenia społeczne i polityczne uzyskały już prymat w państwie, a to w rezultacie objęcia przez »/i'/yty mieszczaństwa steru rządów. Z drugiej jednak strony fakt, że na przeważającej części kontynentu trwały struktury feudalne w ustroju, które w Europie Wschodniej i Środkowej jak by nawet umacniały swe pozycje, sprawił, że myśl burżuazyjna ani nie uzyskała monopolu, ani nie formułowała zasad totalnej wrogości wobec feudalnego państwa. Dokonany w poprzednich lo/tl/iałach przegląd myśli polityczno-prawnej dowodzi, że szczyty klas posiadających niechętnie (minowały programy aktywnej, rewolucyjnej walki z feudalizmem, że na ogół łatwo godziły się na kompromisy z arystokracją ziemiańską i że często skwapliwie zabiegały o kuratelę absolutnych ttlmlców. Sytuacja zmieniła się po rewolucji we Francji. Zwycięstwo francuskiej burżuazji i utrwalenie jej ••loliyc/y w okresie wojen napoleońskich zapoczątkowały okres prymatu burżuazyjnej myśli i vc/.no-prawnej. Oczywiście i teraz nie zyskała ona patentu wyłączności. Kapitalizm jako system wał tylko na części kontynentu. Siły reakcji feudalnej, skonsolidowane po kongresie wiedeńs- niidal były poważne. Jednak mimo znacznego asynchronizmu w rozwoju stosunków politycz- kapitalizm wszędzie - również w państwach Europy Środkowej i Wschodniej - przenikał do 'darki, a stamtąd do struktur ustrojowych. Właśnie to determinowało przewagę ideologii '.ilistycznej. v pierwszej połowie XIX stulecia dominowały więc zdecydowanie konstrukcje uzasadniające ii |c i tendencje proburżuazyjne, z zastrzeżeniem, że w tej epoce kapitalizmu wolnokonkuren- IM hurżuazja nadal mogła identyfikować się z całym stanem trzecim, oraz z podkreśleniem, że 'iiic/ym konfliktem był nadal konflikt zwyciężającej burżuazji z siłami feudalnymi. Problem i/mu jako modelu społeczeństwa i państwa przyszłości stał się aktualny dopiero w latach l/iestych. cj w drugiej połowie XIX w. Kapitalizm przestał się rozwijać w sposób bezkonfliktowy. Już 195 Wiosna Ludów stanowiła wyraz realnych sprzeczności ujawnionych przez zwycięski system. Walki społeczne i powstanie proletariatu jako siły zorganizowanej, świadomej odrębności swych interesów socjalnych i politycznych, dalej - postępujący upadek mitu harmonii interesów burżuazji, drobnomieszczaństwa i proletariatu, wreszcie narodziny marksizmu - to historyczne przesłanki kształtowania się nowej rzeczywistości społecznej i polityczno-ustrojowej. Słabło coraz bardziej i w końcu znikło niebezpieczeństwo restauracji stosunków feudalnych, ale jednocześnie w warun- kach narastania elementów imperializmu narastał problem socjalistyczny. Nie było już na ogól alternatywy kapitalizm czy feudalizm; dominującym konfliktem stała się walka burżuazji z proleta- riatem, a z czasem, co najmniej od rewolucji 1905 r. pojawił się jako możliwość - socjalizm. Miało to decydujące znaczenie dla zmian w panoramie ideowej okresu; jak podstawowym konfliktem społecznym i politycznym okazał się konflikt między burżuazją i wiążącymi się z nią warstwami pośrednimi a proletariatem, tak w dziedzinie ideologii na pierwszym planie staje się konflikt socjalizmu, w tym coraz wyraźniej marksizmu, z całą gamą nurtów i doktryn powołanych przca rządzących dla utrzymania systemu kapitalistycznego. W rezultacie obraz doktryn politycz- no-prawnych lat 1848 - 1917 jest całkowicie różny od obrazu doktryn okresu 1815 - 1848. Kolejnym wstrząsem były wydarzenia z lat 1914 - 1918. Pierwsza wojna światowa zamknęła proces kształtowania się imperializmu jako nowego stadium dziejów kapitalizmu. Rewolucja październikowa w Rosji zwycięsko urzeczywistniła -jak sądzono - ideały socjalizmu. Konflikt rządzących z rządzonymi utrzymał się jako podstawowy konflikt społeczny, ale doszła nów*, nieznana w poprzedniej epoce płaszczyzna walki: konflikt dwóch przeciwstawnych sobie »ll społecznych przeistoczył się w konflikt dwóch systemów - kapitalistycznego i socjalistycznego Dlatego też burżuazją rewidowała stare konstrukcje, modyfikowała je, przystosowywała do nowych warunków. Rezultatem były nowe ujęcia zarówno w teorii państwa, jak i teorii prawa. Wszystko to przyczyniło się do tego, że okres od wielkiej rewolucji we Francji wypełniony był procesem ewoluowania kapitalistycznej doktryny politycznej i prawnej. Generalnie rzecz ujmu jąć - a więc i nieco upraszczając - można przyjąć, że istniały cztery okresy kształtowania »lf nowożytnej myśli polityczno-prawnej: 1) od Kongresu Wiedeńskiego do Manifestu komunistyc/ nego (1815 - 1848); 2) od Wiosny ludów i Manifestu komunistycznego do rewolucji socjalistyc/cnj w Rosji i zakończenia pierwszej wojny światowej; 3) okres obejmujący dwudziestolecie międ/y wojenne oraz 4) czasy po drugiej wojnie światowej. Ta periodyzacja uwzględniona zosliiln w dalszym toku wykładu. Wybrana literatura K. Grzybowski: Z metodologii historii doktryn politycznych, "Czasopismo Prawno-Historyc: • VIII, 1956, z. I; tenże: Historia doktryn politycznych i prawnych, cz. V: Od Kongresu wiedeńskiej; Manifestu komunistycznego, skrypt UJ, Kraków 1960; Klassiker des politischen Denkens. B»l Von Locke bis Max Weber. Hrsg. von H. Maier, H. Rausch, H. Denzer, Miinchen 19W Sczaniecki: Powszechna historia państwa i prawa, Warszawa 1973; M. Sobolewski: Historia dok wspólczesnych. Próba systematyzacji, "Czasopismo Prawno-Historyczne" XXV, 1973, / B. Sobolewska, M. Sobolewski: Myśl polityczna XIX i XX w. Liberalizm, Warszawa 1978, h i obowiązki obywateli. Wybór źródel, pod red. Z. Kędzi, Wrocław i in. 1978; G. L. Seidler: Dokli prawne imperializmu, Lublin 1979. 2. Od Kongresu Wiedeńskiego do Manifestu komunistycznego Konflikty społeczne i polityczne. Lata 1815 - 1848 były niezwykle burzli to okres, w którym - na kanwie kapitalistycznego rozwoju - rozgorzały o konflikty polityczne i ideowe. Przyniosły one reakcję zarówno na d/u 196 rewolucji francuskiej, jak i reakcję na dzieło Kongresu wiedeńskiego. Z czasem, w latach czterdziestych ujawniła się także reakcja na rozwój ruchu robotniczego i ideologii socjalistycznej. W dziedzinie gospodarczej w latach 1815 - 1848 postępował dalszy rozwój stosunków kapitalistycznych. Zwycięstwo koalicji monarchicznej nad Napoleo- nem i ustanowienie Świętego Przymierza nie przekreśliły - i przekreślić nie mogły - gospodarczo-społecznych zdobyczy rewolucji we Francji. Okazały się one trwałe i nieodwracalne. Burżuazją umacniała swe pozycje nawet w krajach, które programowo odrzuciły kapitalizm i w których niewzruszona pozostała feudalna struktura w ustroju politycznym. Wraz z sukcesami burżuazji rósł jej oportunizm. "Bourgeois XVIII w. czytywał filozofów i był krytyczny; bour- Kcois za Ludwika Filipa jest zadowolony z sytuacji i czytuje swój ulubiony tl/iennik" (Jan Baszkiewicz). Dobitny i wymowny był jednak zwycięski pochód w Kuropie francuskiego kodeksu cywilnego: obowiązywał on dalej we Francji, Holandii, Nadrenii, Włoszech oraz w Królestwie Polskim. Jedynie w Austrii i Rosji hamowane były próby rozwiązania sprawy chłopskiej, tzn. włączenia ludności wsi w obrót gospodarczy przez nadanie jej wolności i własności. Animatorem kapitalistycznego rozwoju był przede wszystkim dynamiczny l»ostęp gospodarczy, spowodowany rewolucją przemysłową. U źródeł tej M-wolucji tkwiły doniosłe wynalazki techniczne: opanowanie metody wytopu /Ha/a przy użyciu węgla kamiennego, wprowadzenie mechanicznej obróbki /Ha/a, wprowadzenie maszyn przędzalniczych i tkackich w miejsce ręcznych wr/ecion i krosien, skonstruowanie maszyny parowej i zastosowanie energii pury jako siły napędowej maszyn, zastosowanie gazu świetlnego w procesie ilcstylacji węgla, fabryczna produkcja sody itp. Wprowadzenie maszyn włókien- Mlc/.ych umożliwiło ponad dwukrotny wzrost wydajności produkcji w przędzal- nictwie. Maszyna parowa spowodowała rewolucję w wielu gałęziach produkcji Hr/cmysłowej. Koleje zainaugurowały przewrót w transporcie lądowym, zaś parostatki w komunikacji wodnej. Dzięki wynalazkom powstawały nowe Hfllc/ie produkcji: górnictwo węglowe, przemysł bawełniany, gazownictwo, terbiarstwo itp. Zastosowanie nowych metod produkcji wymagało nie spotyka- nych dotąd nakładów kapitału oraz masowego odbiorcy. Toteż centralnym problemem była wszędzie akumulacja kapitału i szukanie rynku dla produkcji Uiwarowej. Industrializacja wymagała w końcu wolnej, najemnej siły roboczej. Wielka rewolucja przemysłowa rozpoczęła się - rzecz zrozumiała - w Anglii, •»lf N/.ybko objęła także szereg państw kontynentalnych. Rozwijała się w Belgii, • i* l''rancji, później w Niemczech. W latach dwudziestych na drogę intensyw- • !go rozwoju przemysłowego wkroczyły Stany Zjednoczone. Ws/ędzie wzrost gospodarki kapitalistycznej powiększał znaczenie bur- •uł/ji. Utwierdzał tym samym zwycięstwo rewolucji we Francji, wysuwał na i»lo sprawę awansu tej klasy tam, gdzie stosunki feudalne jeszcze górowały. vl|o ujawniało jego wewnętrzne sprzeczności. Sprzeczności nowego systemu Uierały z burżuazji aureolę reprezentantki interesów całego stanu trzeciego. 197 Konflikt burżuazji i proletariatu doprowadził u schyłku tego okresu ilu pierwszych ostrych walk w Anglii i Francji. Śladami przemian gospodarczo-społecznych w Europie nie szła jedn ewolucja stosunków politycznych. Tu elementy feudalne na znacznych p< ciach kontynentu nadal zdecydowanie przeważały. Celem reakcji polii Świętego Przymierza było ratowanie feudalnego państwa: obalenie polil; nych zdobyczy francuskiej rewolucji oraz utrzymanie starego reżimu tam, gc wskutek wzrostu politycznych aspiracji mieszczaństwa był on wystawiony niebezpieczeństwo rewolucji. Wzbierającej fali rewolucyjnej ideologowie Ś\ tego Przymierza przeciwstawili zasadę absolutnej władzy monarchy i stano struktury społeczeństwa oraz zasadę legitymizmu. Istotę legitymizmu s mułował polityczny przywódca Świętego Przymierza, kanclerz Austrii Kleru Lothar Metternich, w jednym z listów do cara Aleksandra I: Istnieje w Ew< tylko jedno poważne zagadnienie, tym zagadnieniem jest rewolucja. Istotny spiskowców jest jednolity. Jest nim obalenie wszystkiego, co legalnie istni Zasadą, jaką monarchowie powinii przeciwstawić temu planowi powszechn zniszczenia, jest zachowanie wszystkiego, co legalnie istnieje. Jedynym środki by dojść do tego celu jest: nic nie zmieniać. Święte Przymierze podjęło v zdecydowaną walkę z ruchami narodowowyzwoleńczymi oraz potępiło lii związki tajne, wśród nich międzynarodową organizację karbonariuszy, głos/ obalenie rządów reakcji w drodze rewolucyjnych zamachów. Gdy w 1X1 ' student Karol Sand zabił reakcyjnego pisarza Augusta Kotzebuego, k l w tajnych raportach denuncjował młodzież i uniwersytety niemieckie, Mci nich na zjeździe w Karlsbadzie wymógł zgodę państw niemieckich na pocli kroków represyjnych. Uniwersytety poddano ścisłemu nadzorowi. Powol centralną komisję śledczą do walki z ruchem rewolucyjnym i rozwia/ stowarzyszenia studenckie. W związku z rewolucją w Hiszpanii i we Wio*/ kongres mocarstw w Opawie sformułował zasady interwencji zbrojnej, p znając członkom Przymierza prawo wkroczenia na tereny objęte re" nawet wtedy, kiedy obalone rządy nie domagały się pomocy. Kongres p< Austrii poskromienie rewolucji w Neapolu. W 1822 r. na kongresie w V rząd francuski podjął się interwencji w Hiszpanii. Wszędzie przywracano u» absolutystyczny przy wsparciu obcej siły zbrojnej. W tym więc okresie konflikt posiadającego mieszczaństwa z siłami rmkt-f feudalnej znajdował się nadal na pierwszym planie. Dopiero w latach c/i >* tych "trzecią siłą", a zarazem "wielką trwogą" połączonych sił b >*| i arystokracji stała się kwestia robotnicza, socjalna. Systematyka doktryn. Wszystkie tendencje społeczne i gospodarc ««L do wały swój wyraz w ideologii polityczno-prawnej. Pierwsza połowa * ujawniła bardzo szeroki wachlarz doktryn. Ich usystematyzowanie jc> i||f kowo trudne, szczególnie z uwagi na występujący w ideologii <4| charakterystyczny również dla innych nurtów życia tego okresu •& chronizm w rozwoju. Z uwagi na prezentowany przez autorów | >4 polityczny - tzn. stosunek do podstawowego konfliktu między mieszc <4| 198 d s/lachtą - można w latach 1815 - 1848 wyróżnić kilka ważniejszych kierunków myśli polityczno-prawnej. Najbardziej liczącymi się były następujące: l) Doktryny reakcyjne, głoszące konieczność restauracji stosunków feudal- iwh tam, gdzie zostały one już obalone, oraz utrzymanie ich w krajach, które *mt|dowały się w przededniu burżuazyjnej rewolucji. Teoretycznymi pod- ilMwami, wspierającymi ich program, były m. in.: swoista romantyczna his- Itmo/ofia, pojęcie narodu jako organicznej więzi pokoleń, romantyczny solida- »Y/m, kult stanowego i absolutnego państwa, wreszcie skrajny katolicyzm. Nrt|liardziej reakcyjne oblicze przybrały doktryny tzw. teokratów we Francji. Oletooki konserwatyzm przeważał w pisarstwie angielskiego - kontrowersyj- nego skądinąd - filozofa Edmunda Burke'a. W kręgu całkowicie mieszczących ii« w ramach myśli przedrewolucyjnej wyobrażeń obracali się romantycy niemieccy. Popularność doktryn reakcyjnych wynikała z realnej siły elementów MCII regime'u na początku stulecia. .') Doktryny kompromisu z przemianami burżuazyjnymi, dostrzegające •iiicc/ność ustępstw wobec kapitalizmu i mieszczaństwa, ale opowiadające się H» uli/ymaniem reform w ramach państwa starego typu i przy utrzymaniu l«'-i'"ilarczych pozycji starych grup rządzących. Celem tego nurtu było osiąg- «• lakiego kompromisu, który by utrzymywał przewagę elementów feudal- fci 1'unktem wyjścia była tu obawa przed rewolucyjnym przekształceniem "•••.. h struktur; środkiem urzeczywistniającym je miała być tzw. pruska droga 1' kapitalizmu. Nurt ten reprezentowała przede wszystkim niemiecka szkoła ••iloryc/na z Fryderykiem Karolem Savigny'm na czele. M Doktryny kompromisu z pozostałościami ancien regime'u, zakładające nanie niektórych instytucji starego, przedrewolucyjnego systemu (np. wanie zasady monarchicznej), ale już w ramach państwa nowego typu. nrt wyrażał konflikt mieszczańsko-szlachecki w państwach, w których icja obaliła ustrój feudalny, ale w których pozycja obalonych klas iiskich była nadal silna i znajdowała instytucjonalny wyraz w ustroju /nym. Tak było we Francji. Ten rodzaj kompromisu reprezentowali tam lynerzy" (Paul Royer-Collard, Charles F. M. de Remusat i inni); •iły tego nurtu przewijały się także przez doktryny polskie (m. in. vcja kaliska" w Królestwie Kongresowym, program Hotelu Lambert na u-ji). Doktryny liberalno-burżuazyjne, które stawały już jednoznacznie na •i' państwa i społeczeństwa kapitalistycznego. Liberalizm był najbardziej i nlatywną doktryną tego okresu; wyrażał zwycięstwo szczytów posiada- ' mieszczaństwa i zwycięstwo burżuazyjnej koncepcji państwa. Elementy nliilne, aczkolwiek i w tej doktrynie widoczne, były jednak tutaj skład- i drugoplanowym. Klasyczny liberalizm polityczny rozwinął się przede i k Im w dwóch krajach - w Anglii i Francji. Najwybitniejszymi po- nil lego nurtu byli Jeremy Bentham i John Stuart Mili. Doktryny egalitarne, demokratyczne, które - inspirowane przez ruch |. Wyciągał z nich wniosek, że państwo to tyle, co jedność trzech osób: * v, ministrów i poddanych. Twierdził w związku z tym, że władca spełnia Uoga wśród ludzi, szlachta obsadza urzędy, a lud - poddani - to bierny iiiiiot działalności władcy i urzędów. uilrrewolucyjny teokratyzm wspierany był intensywnie rozważaniami micznej budowie społeczeństwa. Społeczeństwa i narody pochodzą od i ilopiero społeczeństwo tworzy człowieka (dzięki społeczeństwu jesteśmy l Ale skoro tak, to nie można mówić o naturalnej, pierwotnej wolności •••k a. Gdy mówi się - stwierdzał de Maistre - że człowiek jest zrodzony do •../. wypowiada się frazes bez sensu. Wyciągano i drugi wniosek: skoro i-nstwo jest starsze od jednostki, to naturalny jest podział tego społeczeń- na grupy społeczne, narody, stany. De Maistre przekonywał: Widziałem \'du Francuzów, Niemców, Rosjan etc., ale oświadczam, że nigdy nie •i człowieka. Człowiek nie może egzystować poza swoją grupą, poza ' itwem, narodem; przyznanie jednostce praw politycznych, wolności, lycznych swobód zniszczyłoby społeczeństwo; stworzyłoby - tak nk to się stało w rezultacie rewolucji francuskiej - "parodię" ' .lwa. Absurdem też jest, by człowiek mógł kogoś kreować na władcę. fatalnie się mylił, twierdząc, że władza to wynik kontraktu. Dzieje nie znają żadnego stanu barbarzyństwa i żadnej umowy społecznej. narody poczęły się różnicować klasowo, że utworzyła się arystokracja ml król, jest koniecznością, zdeterminowaną po prostu wolą Boga. Ludzi uli" nie było nigdy. Ludzie zawsze żyli w społeczeństwie, które było • nhi/owane, i zawsze byli rządzeni przez absolutnych monarchów. Mylił mu i Monteskiusz, kiedy sądził, że rozwiązaniem problemu byłby podział 200 201 władzy. Władza bez reszty przysługuje królowi, reprezentującemu Boga i społe- czeństwo zorganizowane politycznie. Również prawo realizuje się przez rozkaz władcy. Prawa pozytywne są najwyższym porządkiem doczesnym i jedynym praktycznie zespołem obowiązujących norm, boć przecież prawo natury mieści się w nakazach i zakazach władcy - reprezentanta Boga, pana Natury. Doktryna odrzucająca racjonalizm oświecenia i potępiająca całkowicie dzieło rewolucji francuskiej, z wrogością przyjmująca "nowinki doktrynerów" i dyskwalifikująca idee socjalistyczne, nie mogła we Francji okresu Restauracji liczyć na większą popularność. Totalna negacja rozwoju współczesnego nie mogła cofnąć ani nawet zatrzymać koła historii. Dzieła kontrrewolucjonistów francuskich cieszyły się jednak uznaniem poza granicami; inspirowały konser- watyzm niemiecki, znajdowały wdzięcznych czytelników wśród arystokracji polskiej. Wielkim znawcą i zwolennikiem J.de Maistre'a był największy teoretyk polskiej reakcji pierwszej połowy XIX w. - Henryk Rzewuski. Znacznie później dzieła kontrrewolucjonistów francuskich będą chętnie studiowane prze/ apologetów faszyzmu. Wybrana literatura P. R. Rohden: Joseph de Maistre als politischer Theoretiker, Munchen 1929; W. Gurian: Die politischen und sozialen Ideen des franzosichen Katholizismus 1789-1814, Munchen 1929; F. Baylc: Les idees politiąues de Joseph de Maistre, Paris 1945; J. Godechot: La contre-Revolution. Doctrine <•( action 1789-1804, Paris 1961; Klassiker des politischen Denkens. Bd. 2 : Von Locke bis Max Weber. Hrsg. von H. Maier, H. Rausch, H. Denzer, Munchen 1968; J. Trybusiewicz: De Maistre, Warszawa 1968; B. Sobolewska: Tocqueville pośród moralistów Francji pierwszej polowy XIX wieku, "Czsopis- mo Prawno-Historyczne" XXII, 1970, z. 1; B. Sobolewska: Doktryna polityczna liberalizmu arystokratycznego w latach 1814-1848, Kraków 1977. 4. Ewolucyjny konserwatyzm: Burkę Jednym z najgłośnieszych krytyków dzieła wielkiej francuskiej rewolucji był angielski filozof, publicysta i mąż stanu, Edmund Burkę (1729-1797). Stanowi on postać kontrowersyjną, a jego miejsce w historii doktryn politycznych jest od dawna przedmiotem dyskusji naukowej. Przypomnijmy więc, że działalnotó polityczna i pisarstwo Burke'a łączą się w przeważającej mierze jeszc/r z okresem przedrewolucyjnym. Uważa się go za arystokratycznego liberalu, następcę Monteskiusza. Jako zażarty stronnik wigów i przeciwnik absoluty* tycznych pomysłów króla Jerzego III, położył niemałe zasługi w dyskredytowa niu despotyzmu oświeconego. Słynął jako obrońca systemu partyjnego, który uważał za najwyższą zasadę w angielskim ustroju parlamentarnym. W latach siedemdziesiątych dał się poznać jako zwolennik autonomii amerykańskich kolonii. Uchodził za jednego z najgłośniejszych - obok Monteskiusza 202 II przedstawicieli szkoły historycznej epoki oświecenia. Dopiero u schyłku życia jego poglądy uległy zmianie. Burkę zbliżył się do torysów i na wybuch rewolucji we Francji zareagował gwałtownie. Już w kilka miesięcy po zburzeniu Bastylii ukazała się jego rozprawa-pamflet na temat francuskiej rewolucji, która dyskwalifikowała wypadki lipcowe na kontynencie jako zbrodnicze i złowróżb- ne. Książka wzbudziła entuzjazm w kręgach przeciwników rewolucji i rychło stała się wyznaniem wiary zwłaszcza wśród niemieckich reakcjonistów. Legła też z czasem u podstaw idei niemieckiej szkoły historycznej w prawie. Do dziś Burkę uznawany jest za ojca brytyjskiego konserwatyzmu. Burkę oparł swój negatywny stosunek do rewolucji francuskiej na swoistej koncepcji narodu i tradycji narodowej. Uznał naród za organiczną całość, która c/.erpie swe istnienie z długotrwałej tradycji, determinującej całe życie teraźniej- sze. Naród nie jest ideą o jedynie lokalnym rozprzestrzenieniu, chwilowym zespoleniu jednostek, lecz jest ideą ciągłości, rozciągającą się w czasie, liczbie, przestrzeni. Jest wyborem nie tylko jednego dnia, nie tylko jednej generacji ludzi; jest świadomym wyborem wieków i generacji. Jest ustrojem stworzonym przez to, co jest tysiąc razy lepsze od wyboru. Jest stworzonym przez szczególne warunki, okoliczności, temperament, dyspozycje oraz moralne, cywilne ispoleczne zwyczaje ludu, które ujawniają się jedynie w długich okresach czasu. Naród zatem to nie tyle konglomerat jednostek mieszkających na okreś- lonym terytorium, ile organiczny związek pokoleń przeszłych, teraźniejszych i przyszłych. U podstaw tej koncepcji tkwił naturalizm, głoszący przywiązanie do tradycji historycznej. Jej antyindywidualizm wyrażał się w odrzuceniu koncepcji umowy społecznej jako źródła władzy. Naród jest odwiecznie /wiązany z państwem; jest on ideą ciągu tradycji, jednostka jest nieśmiertelna, ule ma wartość tylko jako cząstka całości. Społeczność polega na starodawnym porządku, w który człowiek wchodzi już w momencie urodzenia. W rezultacie ludzie jako ludzie są jednostkami i niczym więcej. Sens tych wywodów był jednoznacznie konserwatywny: nie dopuszczać do lakichkolwiek zmian rewolucyjnych; rewolucja bowiem to "nienaturalne" /crwanie ciągłości procesu dziejowego. Oznacza ona śmierć społeczeństwa. Skoro każdy stanowi związek pokoleń przeszłych i teraźniejszych, to znaczy, iż /utleń naród nie może egzystować poza swoją przeszłością. Nie może on wychowywać swoich synów bez posłuszeństwa naukom dziadów i ojców; nie mu prawa bez konfrontacji z tą przeszłością przeprowadzać żadnych reform tul rojowych, zmieniających urządzenia ukształtowane przez doświadczonych pr/odków. Francuscy sofiści przygotowujący rewolucję popełnili właśnie tę /hrodnię, iż zamiast się radzić w sprawach politycznych przeszłości, tzn. żyć godnie z tradycją, która przecież dała Francji pozycję mocarstwa w Europie, »/tikali rozwiązań rozumowych. Był to nonsens, gdyż rozum jest zawsze il»Hlrakcyjny, oderwany od konkretnego życia. Duch nowinek - pisał Burkę - •tl atrybutem małych charakterów i ograniczonych głów. Ludzie, którzy nigdy t? oglądają się na swych przodków, nie widzą także przed sobą swoich potomków /,../. Narody nie maja prawa zmieniać ustroju, gdy tylko tak im się podoba. 203 Burkę dowodził, iż źródłem francuskiego ,jakobinizmu" (tj. teorii prze- wrotu społecznego) była racjonalistyczna filozofia oświecenia. Podkreślał też, że do zgubnego dzieła zagłady narodu francuskiego przyłożyli rękę wrogowie chrześcijaństwa. Teoria Burke'a dobrze służyła polityce legitymizmu. Wspierała postulaty restauracji podstawowych instytucji przedrewolucyjnych, domagając się uzna- nia absolutyzmu Burbonów, przywrócenia stanowej struktury społeczeństwa francuskiego oraz rehabilitacji katolicyzmu jako podpory państwa. Nic dziw- nego, że mogła zrobić karierę tam, gdzie rewolucja budziła grozę. Warto odnotować, że już w kilka miesięcy po ukazaniu się pierwszego angielskiego wydania książkę Burke'a ogłoszono w przekładzie niemieckim. Wybrana literatura Ch. Parkin: The MorałBasis ofBurke's Political Thougth, Cambridge 1956; L. Strauss: Natural Right andHistory, Chicago 1959; E. P. Canavan: The Political Reason of Edmund Burkę, Duke 1960; T. Kroński: Rozważania wokół Hegla, Warszawa 1960; K. Grzybowski: Historia doktryn politycz- nych i prawnych. Od państwa niewolniczego do rewolucji burżuazyjnych. Warszawa 1967. 5. Romantyzm polityczny w Niemczech Romantyzm. Pierwsze dziesiątki lat XIX stulecia są epoką romantyzmu, który ogarnął prawie wszystkie kraje Europy. Romantyzm był dominującym prądem literackim, przeważał w muzyce i sztuce, przenikał głęboko do świado- mości ludzkiej, zaznacza.} się w obyczajach, modzie, życiu codziennym. W stylu romantyzmu zderzały się różne tendencje. Stanowił on reakcję na oświecenie i jego monumentalny klasycyzm. Odrzucał przeświadczenie poprzedniej epoki o możliwościach harmonijnego pogodzenia interesów jednostki i interesów społeczeństwa; wierzył w nieuchronność konfliktu między jednostką a światem. Bohater romantyczny był człowiekiem zbuntowanym, rozdartym wewnętrznie; głosił programowy antyracjonalizm, a sensu swego bytu i wytłumaczenia kolizji moralnych chętnie szukał w dialogach z Bogiem lub naturą. Kładł akcent na przeżycia wewnętrzne, pasjonował go własny duch, rozstrzygający o jego miejscu w świecie. Przeciwstawiając się chłodnemu empiryzmowi poprzedniej epoki, odchodząc od kultu wszelkiego uniwersalizmu, wnosił do kultury poważne wartości. Badał indywidualnego człowieka wraz z całym jego ek- wipunkiem psychicznym. Wydał pokolenie wybitnych twórców literatury, malarstwa, muzyki. Romantykami byli poeci - A. de Yigny, G. Byron, A. Mickiewicz i J. Słowacki, S. Petófi, A. Puszkin; wielcy powieściopisarze - V. Hugo i W. Scott, H. Heine; artyści - Z. F. Goya, E. Delacroix, H. Daumier, A. Grottger; wreszcie wspaniali kompozytorzy - L. v. Beethoven, F. P. Schubert, B. F. Mendelssohn, F. Chopin, J. Brahms, H. Berlioz, F. Liszt, R. Wagner, N. Rimski-Korsakow, P. Czajkowski a także G. Verdi, G. Rossini, (i. Donizetti, Gounod, G. Bizet, R. Leoncavallo. W romantyzmie odbijały się także refleksje na rewolucję francuską. Wielu romantyków to autentyczni szermierze postępu, piewcy wolności ludów i naro- dów, zwolennicy walki z tyranią (np. Mazzini czy Mickiewicz), liberałowie. Ale był też romantyzm szkołą głębokiego konserwatyzmu i kontrrewolucji. Roman- tycy rekrutowali się z różnych klas społecznych i często głosili diametralnie odmienne poglądy społeczne i polityczne. Niektórzy - przeciwstawiając istniejącej rzeczywistości czasy dawniejsze, zwłaszcza średniowieczne - apoteo- /.owali ustrój stanowy lub patriarchalną władzę króla. Wielu zdeklarowanych konserwatystów czy reakcjonistów epoki legitymizmu znajdowało w romantyz- mie doskonałą pożywkę ideową. Szczególnie silnie występowały elementy konserwatyzmu politycznego w romantyzmie niemieckim. Romantyzm polityczny. W Niemczech rewolucja francuska budziła przeraże- nie i wśród kręgów dworskich, i wśród arystokracji, i wśród większości mieszczaństwa. Grozę wywołała zwłaszcza rewolucja jakobińska. Podstawy reakcji kontrrewolucyjnej były tu zatem bez porównania szersze niż na wyspach brytyjskich. Oficjalnym stanowiskiem niemieckich władców wobec rewolucji francuskiej był legitymizm. Realizowano legitymizm za pomocą metod policyj- nych. Funkcje policyjne były uznawane za najważniejsze dla rządu, za samo- dzielną gałąź administracji. Dyskutowanie spraw publicznych było zakazane, /.as uczonych, którzy głosili biedne poglądy i przywłaszczali sobie prawo bezpośredniego lub pośredniego wpływania na sprawy ustroju i administracji państwa, pozbawiano uniwersyteckich katedr. Ale metody policyjne nie wystar- czały; niezbędne stawało się ideologiczne, teoretyczne uzasadnienie negatyw- nego stosunku do rewolucji mieszczańskiej. Potrzeby te zaspokoił właśnie niemiecki romantyzm polityczny. Romantyzm żerował na zacofaniu ekonomicznym i politycznym w Niem- czech, wyciągał też wnioski z faktu, że armie napoleońskie, które okupowały Niemcy i uważały się za nosiciela ideałów rewolucyjnych - odgrywały w istocie role okupanta dławiącego wolność. Wykorzystywał więc romantyzm konser- watywne nastawienie niemieckiego społeczeństwa i podporządkowywał je hasłu wyzwolenia narodowego, od nacjonalizmu bardzo krótka była droga do kultu tradycji feudalnych, absolutyzmu, przywilejów stanowych, katolicyzmu naro- dowego, średniowiecznego uniwersalizmu. To tłumaczy wielką popularność nauk Burke'a na gruncie niemieckim. Już w 1793 r. nawiązał do nich W. Rehberg w książce pt. Studia nad rewolucją francuską. Wystąpił on z apologią historycznej genezy państwa, przeciwstawiając się racjonalizmowi i relatywi- zmowi umowy społecznej. Główne tezy Rehberga brzmiały: równość ludzi nie istnieje, wolność wyznania to utopia niebezpieczna dla państwa, podstawą państwa nie są prawa człowieka, wolność słowa psuje naród i uniemożliwia należyte rządy. Najwybitniejszymi przedstawicielami kontrrewolucyjnego romantyzmu w Niemczech byli: bracia August i Friedrich Schlegelowie, Novalis, J. I. Górres, 204 205 Achim v. Arnim oraz Adam Miiller, najbardziej z nich popularny. Punktem wyjścia ich poglądów były kult germańskiej przeszłości (w szczególności przeszłości średniowiecznej) oraz kult chrześcijaństwa. Obrona narodowych tradycji łączyła się ściśle z pochwałami starego porządku feudalnego. Szczegól- ną wagę przykładano do stanowej struktury społecznej. Widziano w niej wzór struktury narodu. Im bardziej konserwatywny jest naród - pisał Fryderyk Schlegel - im bardziej trzyma się starych instytucji i obyczajów, tym bardziej jest narodowy. Prawdziwie narodowe jest tylko państwo stanowe, gdzie siłą i kwiatem jest szlachta. Stanowość uwypukla czystość plemienną jako jeden z warunków zdrowia - stwierdzał. Każde państwo, każdy naród to absolutnie samodzielne indywiduum, rządzące się z pomocą właściwych sobie praw i oby- czajów. Stany są organicznymi całościami, które podtrzymują monarchiczny aparat państwowy. Inny romantyk, Ludwig von Haller pisał: Nowe, tylko na stosunku do liczby ludności oparte tzw. reprezentacje ludu nie odpowiadają rzeczywistemu obrazowi narodu, niszczą one wszystkie naturalne i nabyte prawa prywatne. Tak więc utrzymanie stanowej struktury społeczeństwa uzasadniali niemieccy romantycy za pomocą konstrukcji organicystycznej. Umożliwiało to głoszenie konserwatyzmu, dla którego ciągłość tradycji historycznej stawała się najwyższą wartością życia społecznego, a jej strzeżenie - podstawowym obowiązkiem patriotycznym. Kult przeszłości łączyli niemieccy romantycy z kultem chrześcijaństwa. Olbrzymia większość reakcjonistów niemieckich to zagorzali katolicy. Wszyscy też udowadniali, że rewolucja francuska stanowiła karę bożą zesłaną na klasy wyższe za ich ateizm. Romantyzm był wielką rehabilitacją państwa, a więc i pod tym względem reprezentował protest przeciwko filozofii oświecenia, w której organizację państwową chętnie traktowano jako zło konieczne. U romantyków państwo te oś, wokół której obracają się wszystkie refleksje i tendencje politycznej Oczywiście, założenie to miało źródło w ówczesnej sytuacji politycznej, w kryzy-| się niemieckiej państwowości, w braku centralnej władzy, w walce narodowo- wyzwoleńczej. Treści romantycznego nacjonalizmu wykraczały jednak poza zwykły i zrozumiały patriotyzm. Państwo stawało ponad społeczeństwem, wchłaniało całe życie społeczne i narodowe. Novalis w znanej rozprawie Glaube und Liebe ( Wiara i miłość) żądał, by każdy obywatel był urzędnikie, państwowym; żalił się, że państwo jest tak mało widoczne. Państwo powinno być wszędzie -pisał - czy nie można by wręcz wprowadzić odznak i uniformów? Ktc uważałby, że to jest mało ważne, ten nie zna bardzo istotnej własności nasze natury. Novalis znany był jako zwolennik idei zjednoczenia Europy pod| kierownictwem "nowego, trwałego kościoła. Adam Muller rozwijał koncepcję państwa jako pozaindywidualnego organi- zmu społecznego, który obejmuje całokształt życia jednostek. Państwo nie jest jakąś manufakturą, mleczarnią, towarzystwem asekuracyjnym, merkantylną spo- łecznością, lecz jest wewnętrznym związkiem fizycznych i duchowych potrzeb całego bogactwa fizycznego i duchowego, całości wewnętrznego i zewnętrznego życia narodu. Zdaniem Mullera, jednostka była nie do pomyślenia poza 206 państwem. Państwo miało więc dlań charakter uniwersalistyczny. U Mullera to uniwersalistyczne pojęcie państwa najsilniej wiązało się z irracjonalną teorią więzi społecznych jako przejawu ducha narodu, który występował we wszystkich sferach życia społecznego i zapewniał ciągłość rozwoju narodu. Stąd też ostro przeciwstawiał się liberalizmowi politycznemu oraz gospodarczemu. Krytyku- jąc doktrynę Smitha uważał, że najważniejszym składnikiem państwowego bogactwa jest kapitał duchowy, decydujący m.in. o produkcyjności pracy. Na tej podstawie Muller dochodził do wniosku, że państwowa powinna być także cała kultura i nauka. Nauki, które zerwą swój związek z państwem-narodem, muszą prędzej czy później ulec degeneracji. Gdyby przyrodoznawstwo wzniosło się ponad krzykliwą doktrynę głoszącą, że państwo jest sztucznym wynalazkiem, stałoby się bliskie człowiekowi. Kryzysy gospodarcze tłumaczył jako rezultat postępu techniki, rodzącego klasowe antagonizmy. Panowanie pieniądza nie może zastąpić chleba powszedniego oraz słowa bożego. W poglądach tego pisarza motyw odrodzenia chrystianizmu łączył się z motywami antysemickimi; Muller odmawiał Żydom praw cywilnych i oskarżał ich o wrogość wobec chrześcijańskiego państwa narodowego. Patriotyczne, ale i głęboko nacjonalistyczne treści romantyzmu niemie- ckiego wsparte były ideami solidaryzmu w organicznie zbudowanym społeczeń- stwie. Wyrażały je sentymentalna miłość do ludu i ludowości oraz kult folkloru. Idee te akcentowano bardzo mocno. Chętnie wyprowadzano je z doświadczeń okresu walk z armiami Napoleona. Wówczas to groziło narodowi niemie- ckiemu niebezpieczeństwo utraty jego narodowych właściwości. Zdradziła wtedy szlachta, duchowieństwo,uczeni, nie zdradził tylko lud. Lud był tą częścią narodu, która wskutek swego analfabetyzmu i ciemnoty była najbardziej przywiązana do irracjonalnych tradycji i stanowiła ostoję narodowości wśród zamętu. Starannie przy tym jednak odróżniano lud dobry, spokojny i lojalny od ludu złego, buntowniczego, zdemoralizowanego, tego, który - jak pisał Gór- res - posłał swych przedstawicieli na wielki konwent, gdzie zasiadają oni teraz i wyrokują o losach życia ludzkiego, sztuki i nauki. Achim von Arnim - marzący o restauracji pomyślności Hohenstaufów - w swych Pieśniach ludowych ostro protestował przeciwko pomysłom kształcenia chłopów, stwierdzając, iż chłopa uczy się teraz tego, czego on nie potrzebuje, tj. pisania, czytania, rachunków, chociaż do czytania ma dobrego niewiele, pisać nie ma co, i tak samo nie ma co rachować. Kult państwa i narodowej przeszłości, solidaryzm stanów oraz głęboki antyracjonalizm - oto cechy, które w niemieckiej ideologii romantycznej tworzyły całość ewidentnie reakcyjną. Pozwalały one na odrzucenie idei rewolucyjnych i na uzasadnianie walorów ancien regime' u. Reakcjoniści aprobowali podstawowe instytucje feudalnego państwa, z absolutną władzą monarchy włącznie. Zniesienie monarchii i likwidację starego ustroju uważali za nienaturalne rozerwanie ciągu historii. Konstytucji nie można zrobić - konstytu- cja musi wyrastać z historii narodu. Postawa romantyków uzasadniała zatem politykę legitymizmu, wyrażała poparcie dla zasad Świętego Przymierza, była 207 ciosem wymierzonym w hasła burżuazyjnej równości i wolności, obwieszczałał wrogość wobec wszelkich reform. Najbardziej trafnie wyraził tę tendencję! Adam Miiller, gdy stwierdzał: Zadaniem na dziś nie jest, jak organizować na\ przyszłość państwo lepiej i zgodnie] z wolą bożą; naszym jedynym zadaniem jest\ i musi być ochronienie go od znanych i określonych nieprzyjaciół i grożącego oc nich a bliskiego rozkładu. Doktryna niemieckiego romantyzmu wywarła znaczny wpływ na rozwój l nowożytnej myśli politycznej w Niemczech. Pod jej urokiem pozostawali! zarówno przedstawiciele szkoły historycznej w prawoznawstwie, jak i reprezen-l tanci skrajnego nacjonalizmu i mesjanizmu. Do konserwatywnych treści tej[ ideologii nawiążą również zwolennicy rasizmu i faszyzmu. Wybrana literatura P.v. Thiegen: Le mouvement romantiąue, Paris 1925; C. Schmitt: Politische Romantik, Miinchen 1925; K. Obermann: Einheit und Freiheit, Die deutsche Geschichte von 1815 bis 1849 in zeit- genosischen Dokumenten, Berlin 1950; P. Moreau: Le Romantisme, Paris 1957; T. Kroński: Rozważania wokól Hegla, Warszawa 1960; K. Grzybowski: Historia doktryn politycznych i praw- nych, cz. V: Od Kongresu wiedeńskego do Manifestu Komunistycznego, skrypt UJ, Kraków 1960. 6. Szkoła historyczna w prawoznawstwie Ogólna charakterystyka. Przeniesienie ideologii romantyzmu na grunt prawoznawstwa dokonało się w niemieckiej szkole historycznej. Szkoła histo- ryczna uzyskała w pierwszej połowie XIX stulecia dominującą pozycję w nie- mieckiej nauce prawa. Była to szkoła "profesorska", jako że wszyscy jej najgłośniejsi przedstawiciele sprawowali profesorskie funkcje w niemieckich uniwersytetach: Gustaw von Hugo (1764-1844) był profesorem w Getyndze, Friedrich Karl von Savigny (1779-1861) profesorem i rektorem uniwersytetu berlińskiego, Friedrich Eichhorn (1781-1854) profesorem uniwersytetów we Frankfurcie n. Odrą, w Getyndze i Berlinie, zaś Georg Friedrich Puchta (1798-1846) - profesorem w Monachium, Magdeburgu, Lipsku i Berlinie. Mimo swego profesjonalnego charakteru, historyczna szkoła wychodziła swym zasięgiem poza kręgi akademickie. Wkraczała w praktykę prawniczą w pań- stwach niemieckich i znajdowała wyraz w działalności elit. Przyczyny tej popularności były zrozumiałe, jeśli zauważyć, że przedstawiciele szkoły nie ograniczali się do refleksji nad teorią prawoznawstwa, lecz poruszali problemy głęboko dotykające polityki prawa, a więc także działalności państwa. Historyzm. Historyczne przesłanki tej szkoły nie odbiegały w gruncie rzeczy od tych, które tkwiły u podłoża romantyzmu. Szkoła historyczna zajmowała zatem, w swoisty sposób, stanowisko wobec narastającego w Niemczech układu kapitalistycznego; była reakcją na francuską rewolucję; wyrastała w walce 208 o przezwyciężenie oświeceniowych tradycji ideologii niemieckiej, zwłaszcza zaś koncepcji prawa natury. Ukształtowanie się szkoły historycznej związane też było ściśle z problemami kodyfikacji prawa w Niemczech, której domagały się, pozostające pod urokiem kodeksu Napoleona, postępowe koła niemieckiej burżuazji. Pierwsze tezy szkoły sformułował na początku stulecia cywilista, Gustav von Hugo w artykule pt. Ustawy nie są jedynym źródłem prawa. Jego tytułowa teza miała wsparcie w argumentacji historycznej: prawo tworzy przede wszyst- kim historia; powstaje ono w długim rozwoju w sposób samoczynny, niezależ- nie od aktualnych potrzeb i decyzji człowieka. Prawo powstaje tak mniej więcej, jak reguły towarzyskich gier: bez udziału ustawodawcy, bez decyzji grających, po prostu jako rezultat uznania partnerów, którzy czują się tym regułami /wiązani, bo są stare i mają za sobą długowieczny proces dojrzewania. Jednym słowem - ich twórcą jest zwyczaj. Oczywiście, może się zdarzyć, że istnieje różnica między tym, co prawo zaleca, a tym, co istnieje w rzeczywistości, jako rezultat starego zwyczaju i zakorzenienia odczuć ludzi. Wtedy jednak nie obowiązuje prawo stanowione, lecz stare, ucieleśniające w znacznie wyższym stopniu "ducha narodu", bo towarzyszące mu w historii. Rozwinął tę tezę główny reprezentant szkoły - Lotaryńczyk Karl Friedrich von Savigny, znakomity prawnik, autor cywilistycznych i romanistycznych dzieł, jeden z zasłużonych twórców historii prawa jako nauki. Dla jego koncepcji prawoznawstwa, właściwej całej niemieckiej szkole historycznej, największe znaczenie ma rozprawa pt. O powołaniu naszych czasów do ustawo- dawstwa i nauki prawa (1814). Praca powstała jako protest przeciwko idei kodyfikacji prawa cywilnego w państwach Rzeszy, głoszonej wtedy z zapałem przez heidelberskiego profesora, Antoniego Thibaut. Urzeczony francuskim Code dvii, Thibaut wyobrażał sobie, że jego liberalno-mieszczańskie formuły całkowicie nadają się do zastosowania na gruncie niemieckim. Savigny uznał len pomysł za grubo przedwczesny i niedorzeczny. Widział w nim echo niehistorycznej, operującej kategoriami uniwersalnymi szkoły prawa natury. Savigny odrzucał prawo natury: nauczycielką życia jest historia, albowiem cała teraźniejszość to nic innego jak organiczny wytwór przeszłości. Konstruk- cja ta pochodziła -jak wiemy - od Burke'a i podobnie jak tam, jej funkcją był konserwatyzm. Celem powstrzymania niepokojących tendencji, występujących w dniu dzisiejszym, należy udać się po naukę do wczorajszej, a jeszcze lepiej - przedwczorajszej przeszłości. Jeżeli historia już w młodzieńczym okresie jest szlachetną nauczycielką - pisał Savigny - to w takich czasach, jak nasze, ma ona jeszcze inne i świętsze stanowisko. Tylko przed nią bowiem zachować można żywy związek z pierwotnym stanem narodu, a strata tego związku musi każdy związek pozbawić najlepszej części jego życia duchowego. Skoro teraźniejszość w sposób nieuchronny jest uwarunkowana przez przeszłość, to jedyną drogą działania w teraźniejszości jest świadome pod- porządkowanie się przyszłości przez jej zgłębienie i wykorzystanie tkwiących w niej wartości. Przeszłość bowiem nie tylko panuje nad teraźniejszością, ale jest 14 Historia doktryn 209 także "wartościowa". Dlatego też wszelki krytyczny do niej stosunek jest nie na miejscu. Lekceważąc historię, trwoni się to, co najcenniejsze w narodzie, a mianowicie jego "ducha". Naród w rozumieniu przedstawicieli szkoły to bynajmniej nie suma jednostek. Naród to spójnia psychiczna, organiczna całość, złożona z organicznych grup. Tym, co społeczeństwo wiąże w całość, jest właśnie duch narodu, ujawniający się w takich zjawiskach jak prawo, język, obyczaje, państwo. Duch nie jest identyczny z rozumem; odpowiada on ujętym kolektywnie, irracjonalnym właściwościom duchowym ludzi, które ich zbliżają do Boga. Również sama historia stanowi proces działalności nieświadomej, choć celowej; człowiek nie może racjonalnie kierować przebiegiem dziejów. Ale historia to też historia narodów; duch narodu jest wszędzie różny. Narody pisał Puchta, najgłośniejszy spośród uczniów Savigny'ego - są różnymi indywidualnościami o rozmaitym rodzaju i kierunku. Taką indywidualność nazy- wamy narodowym charakterem. Dlatego to prawa poszczególnych narodów są rozmaite, specyficzność narodu objawia się w jego prawie, tak jak w jego mowie i obyczajach (...). Każdy naród jest członem wielkiego łańcucha, który, od początku pogrążonego w nocy, poprzez obecną epokę sięga aż do czekającego go końca. Otwierało to drogę dla nacjonalizmu w szkole. Koncepcja historyzmu była irracjonalna. Zastępowała racjonalistyczny indywidualizm oświecenia, głoszący aktywną postawę wobec świata - kon- strukcją narodu jako idealnej osobowości, która kształtuje swój byt żywiołowo i której zadaniem jest strzec ducha narodu, czyli dotrzymywać wierności narodowym tradycjom, historii. Teoria prawa. Historyzm i irracjonalizm tworzyły podstawę poglądów szkoły na prawo. Savigny twierdził, że prawo jest jednym z produktów ducha narodu i rozwija się wraz z rozwojem tego ducha, podobnie jak język, obyczaje i ustrój. Prawo wzrasta wraz z narodem,rozwija się razem z nim i wreszcie obumiera, gdy naród zatraca swoją swoistość. Stąd zalożeniem niniejszej teorii jest, że wszelkie prawo powstaje w ten sposób, że (...) powstało prawo zwyczajo- we, to znaczy, że najpierw wytwarza się ono z obyczajów i wierzeń ludowych, później z nauki prawa, a zatem zawsze z sił wewnętrznych, działających w ukryciu, a nie przez arbitralną wolę ustawodawcy. Prawo jest zatem częścią życia narodu, znajdującą swój wyraz w jego świadomości; stanowi sferę jego kultury prawnej. Byt prawa przedstawia się jednak inaczej w młodzieńczych okresach życia narodów, inaczej zaś na wyższych szczeblach rozwoju kultury. Początkowo prawo jest po prostu częścią ogólnej świadomości narodowej. Później natomiast staje się już bardziej skomplikowane, tak że można w nim wyodrębnić dwie warstwy norm: te, które są nadal związane z życiem całego narodu, z ogólniej- szą świadomością prawną (stanowią one tzw. element polityczny prawa), i te, które wchodzą w skład świadomości prawników - jako wyodrębniającego si? stanu reprezentantów funkcji prawnej narodu. Te ostatnie stanowią element "techniczny" prawa. W ten sposób Savigny dochodził do wniosku, że można wyróżnić dwa rodzaje prawa: prawo zwyczajowe, dawniejsze i ważniejsze, wyrażające bezpośrednio przejawy świadomości prawnej narodu, oraz prawo prawnicze, ukształtowane w rezultacie nauki prawa i w zasadzie odkrywa- jące zasady pierwszego. Savigny niechętnie pisał o roli prawa ustawowe- go i odrzucał ustawodawczą ingerencję w proces tworzenia prawa, stojąc na stanowisku, że ustawodawstwo i kodyfikacje są dopuszczalne tylko w sen- sie "deklaratoryjnym", dla uchwycenia zasad już istniejących, w rezultacie historycznego rozwoju narodowego. Stwierdzenie to było konsekwencją założe- nia, że prawa się nie tworzy, lecz odkrywa. Ale to wymaga znacznie wyż- szego poziomu nauki i kultury prawniczej. Savigny krytycznie oceniał współ- czesny stan niemieckiej nauki prawa, która -jego zdaniem - zrobiła w XVIII w. długi krok do tyłu. Zastrzegał się, że nie chce pozbawić ustawodawcy jego praw, pragnie jednak, by w swej działalności jedynie "rozpoznawał" on i deklarował wewnętrzny rozwój ducha narodu, a nie był arbitralny (co niewątpliwie miałoby miejsce, gdyby ustawodawca stanowił normy odbiegające od ducha narodu). Ostatecznie systematyki prawa w szkole dokonał ostatni jej przedstawiciel, Georg Friedrich Puchta. Ten stwierdził już wyraźnie, że istnieją trzy drogi powstawania prawa: zwyczaj, ustawodawcza działalność państwa oraz nauka prawa. Odpowiednio do tego ustalał podział prawa na zwyczajowe, ustawodaw- c/e i prawnicze. Prawem zwyczajowym - twierdził - jest prawo powstałe bezpośrednio w świadomości narodu i objawiające się w jego zwyczajach. Prawo zwyczajowe istnieje wtedy, gdy jakaś zasada jest w przeświadczeniu narodu (lub jego części) zasadą prawną o dużej tradycji. Prawem ustawowym jest to, które obowiązuje, wskutek ogłoszonej w sposób legalny woli władzy prawodawczej. Moc obowiązywania prawa ustawodawczego jest słabsza od mocy wiążącej zwyczaju i ma charakter posiłkowy. Podobnie uzupełniający charakter ma prawo prawnicze (Juristenrecht), które powinno zawierać wy- kładnię zasad obowiązującego prawa pod kątem widzenia ich zgodności /. duchem narodu. Obraz koncepcji prawa w niemieckiej szkole historycznej może być przed- miotem sporów, podobnie jak dyskusyjne jest jej miejsce w rozwoju nauki prawa. Niewątpliwą zasługą szkoły było ujęcie prawa jako historycznego /jawiska społecznego. Dyrektywa metodologiczna brzmiała: prawo należy badać in concreto, w ścisłym związku z życiem narodu. Nauka prawa, która nie opiera się na gruntownym badaniu historycznym, spełnia właściwie tylko funkcje pisarza w praktyce sądowej. Te słowa Savigny'ego wyrażały ostry protest przeciw schematycznym uproszczeniom doktryny prawa natury, absolutyzują- cej pojęcia prawne. Sukcesem szkoły było zwrócenie uwagi na konieczność wiązania prawa i świadomości prawnej z życiem społecznym i kulturalnym. Doktryna szkoły historycznej sprzyjała tworzeniu klimatu pogłębionych stu- diów prawno-dogmatycznych. Przede wszystkim jednak dawała teeretyczne uzasadnienie dla systematycznych badań historyczno-prawnych. Posuwała naprzód studia nad dziejami prawa cywilnego, rehabilitowała prawo rzymskie. Założone przez Savigny'ego czasopismo prawno-historyczne pt. "Zeitschrift fur geschichtliche Rechtswissenschaft" (założone w 1815r.,wychodzące do dziś jako 210 211 "Zeitschrift fur Savigny-Stiftung") dawało świadectwo wzrastającej rand/< prawa w życiu społecznym. Koncepcja prawoznawstwa, jaką stworzyli przeil stawiciele szkoły historycznej, cieszyła się dużą popularnością aż do połów \ XIX w., dopiero potem ustąpiła prymatowi ujęć pozytywistycznych. Wywarl.i wpływ na prawoznawstwo angielskie, pod jej urokiem ukształtował się nurt t/\v historical jurisprudence, którego twórcą był Henry S. Maine. Do koncept |i historyzmu niemieckiej szkoły historycznej sięgali również Polacy, któm pozbawieni własnej państwowości, chętnie krzepili się rozważaniami historyc/ nymi. Jednym z reprezentantów historyzmu na ziemiach polskich był Wacłav\ Aleksander Maciejowski. Ale w niemieckiej szkole historycznej nie brakowało też głębokiego konsei watyzmu. Programowo konserwatywna była już sama koncepcja historyzmu Historyzm nie był sprzężony z ideą postępu. Savigny'emu i jego szkole obc;i była konstrukcja dialektyki historycznego rozwoju, tak pięknie sformułowana w owym czasie przez Hegla. Ucieczka do historii łączyła się z przekonaniem, /c doświadczenia dziejowe, "duch" historii, mogą w pełni zastąpić nowinki, teraźniejszości, albowiem wszelkie wartości wykształciła już przeszłość i wystar- czy jej znajomość, by zdać sobie sprawę z niemożności rewolucyjnych przeobrażeń współczesności. Zdaniem prawnika, celem państwa jest więc odkrywać, ujaw- niać to, co stanowi płód ducha narodu, dostosowywać to, co nowe, do tego, co z tym duchem zgodne. Istotnie, przedstawiciele szkoły wystrzegali się haseł radykalizmu, obawia- li się przeniknięcia nastrojów rewolucyjnych na teren niemieckich państw. Nie cofnęli się również przed wykorzystaniem argumentów religijnych. Savig- ny stwierdzał: Jeśli w jakim wieku spotykamy fałszywe, wręcz źle tendencje, to są one przeznaczone temu wiekowi przez Boga, jako specjalne doświadczenie, od którego nie można się uchylić, lecz które trzeba przejść. Ale choć to "przejście" jest złem koniecznym, trzeba się przed nim bronić. Protestowali więc przed- stawiciele szkoły przeciwko proponowanej kodyfikacji Thibauta jako i przed- wczesnej, i niedorzecznej. Niedorzecznej, bo obiektywnego prawa panowania przeszłości nad teraźniejszością nie można obalić; przedwczesnej zaś, bo sytuacja Rzeszy jest nieustabilizowana, a ponadto brak prawnika na miarę Papiniana: Kto jednak to przyzna, ten musi w ogóle wątpić w możliwości kodyfikacji w naszych czasach; albowiem znaleźć tę jednostkę, właściwego ustawodawcę, jest rzeczą zupełnie niepodobną, skoro przy całkowitym zróż- nicowaniu wykształcenia i kierunków wyznawanych przez naszych jurystów, żaden z nich nie może być uważany za przedstawiciela całości. W tych słowach Savigny'ego mieścił się też programowy antyindywidualizm szkoły, traktujący jednostkę li tylko jako cząstkę narodu, a wyłącznie cały naród jako doskonałą osobowość. Była to koncepcja fatalistyczna. Niechęć do nowatorstwa wy- stępowała może najsilniej u Savigny'ego. Powołany do ułożenia kodyfikacji prawa wekslowego, czekowego i wreszcie wyborczego, pracował tak opiesza- le,że aż zyskał sobie przydomek "kunktatora ustawodawstwa" (Fabius Cunc- tator der Gesetzgebung). 212 Konserwatyzm. Historyzm i gloryfikacja narodowej przeszłości jako skarb- nicy najwyższych wartości, teoretycznie zamykały drogę do twórczych roz- ważań na temat państwa. Zadaniem państwa jest ochrona praworządności l świadomości prawnej. Podejmując próbę podporządkowania prawa pra- wniczego i ustawowego - prawu zwyczajowemu, jako najbardziej zgodnemu u duchem narodu, szkoła historyczna wyrażała pogląd, że państwo nie może hyc autonomicznym twórcą prawa, ma ono pozostać takim, jakim ukształ- towały go dzieje. Zatem była to pochwała absolutyzmu w ustroju politycznym Niemiec, praw obywatelskich, religii, wreszcie więzów stanowych, jako pod- Mawy społecznej stratyfikacji. Szkoła historyczna deklarowała jednak zrozumienie dla idei pewnych reform społecznych; rozumiała w szczególności potrzebę uwzględnienia aspira- cji szczytów niemieckiego mieszczaństwa jako nieodzowną dla zneutralizowania nastrojów rewolucyjnych. Tyle, że ich urzeczywistnienie widziała w ramach aktualnego ustroju politycznego, przez ewolucyjny kompromis. W tym więc /.ukresie niemiecka szkoła historyczna była klasyczną ideologią wrastania kapitalizmu w feudalizm, czyli tzw. pruskiej drogi do kapitalizmu. Wybrana literatura F. Wieacker: Privatrechtsgeschichte der Neuzeit, Góttingen 1967; K. Opałek, J. Wróblewski: Niemiecka szkolą historyczna w teorii prawa, : "Przegląd Nauk Historycznych i Społecznych" t. V, 1954; K. Grzybowski: O miejscu niemieckiej szkoły historycznej w rozwoju nauki prawa, "Czasopis- mo Prawno-Historyczne" VIII, 1956, z. 2; K. Opałek: Savigny i szkolą historyczna w prawoznaw- nlwie. Wstęp do wydania O powalaniu naszych czasów do ustawodawstwa i nauki prawa, Warszawa 1964; J. Bardach: Waclaw Aleksander Maciejowski i jego wspólcześni, Wrocław i in. 1971; K. Sójka-Zielińska: W sprawie oceny romanistycznego i germanistycznego kierunku szkoly historycznej w niemieckiej nauce prawa I polowy XIX w, "Czasopismo Prawno-Historyczne" XI, 1959, z. 1; K. Sójka-Zielińska: Wielkie kodyfikacje cywilne XIX wieku, Warszawa 1973. 7. Ideowe podstawy kodyfikacji cywilnych Jak nie można niedoceniać refleksji prawniczej, tkwiącej w niemieckiej szkole historycznej, tak nie należy jej również przeceniać. W pierwszej połowie XIX stulecia nie historyzm i nie pandektystyka górowały w myśli i praktyce prawniczej Europy. Rozwój stosunków gospodarczych i społecznych, przede wszystkim zaś postęp kapitalizmu, tylko z trudem dawały się pogodzić z bra- kiem jednolitych i skodyfikowanych systemów prawnych. Po wielkich kodyfi- kacjach prawa karnego przyszła kolej na próby zunifikowania i skodyfikowania prawa cywilnego. W pierwszej połowie XIX wieku szczególnie dwa kodeksy podsumowywały żywe tendencje, występujące w nauce i praktyce prawniczej. Były to austriacki ABGB z 1811 r.oraz francuski Code Civil z roku 1804. 213 l v- :'.'-•;•'' .', f; .-'.. -'H •"• '•' ' ;'- ' .: V,"1'. • ; .'' M .'•> '-•*' • ABGB i szkoła egzegezy.Allgemeines Gesetzbuch fur die gesamten Deut chen Erblander der Ósterreichischen Monarchie (w skrócie ABGB) zatwierdź, ny przez cesarza Franciszka I w roku 1811, a obejmujący prawie całe prawu prywatne, był dziełem wybitnym zarówno w formie, jak w treści. Wyłączenie zeń tzw. "ustaw politycznych" pozwoliło mu na żywot długi i bezpieczny. Kodeks stanowił próbę syntezy ideologii oświeceniowej oraz doświadczeń epoki rewolucji mieszczańskich. Nad ABGB, wśród twórców którego na pierwszym miejscu wymienić trzeba znanego prawnika Franciszka Zeillera (1751-1828), unosił się duch prawa natury. Kodeks stawał w obronie indywidualizmu i utożsamiał prawa pod- miotowe jednostek ze sferą wolności. Czynił to jednak w sposób abstrakcyjny, co miało jego przepisy uniezależnić od istniejących zmiennych realiów. W kode- ksie ogłoszono powszechność praw podmiotowych przysługujących jedno- stkom oraz ich równość w posiadaniu praw naturalnych: Każdy człowiek ma prawa wrodzone... Zasady te nie znajdowały jednak pełnego pokrycia w części szczegółowej kodeksu. Pozostało tam miejsce np. na upośledzenie kobiety w małżeństwie i w stosunkach rodzinnych, ograniczenie praw jednostki z przy- czyn wyznaniowych, upośledzenie dzieci w stosunkach rodzinnych. Zasada równości praw potykała się o fakt, że wszystkie przepisy, dotyczące praw szlachty, poddaństwa i innych elementów struktury stanowej były regulowane przez "ustawy polityczne", czyli poza kodeksem. Elementy skrajnego formalizmu a zarazem enigmatyzmu norm, dawały o sobie znać w zakresie prawa rzeczowego. Kodeks charakteryzował jako rzeczy wszystko, co różni się od osoby i służy do użytku ludzkiego. Na tak szerokim pojęciu rzeczy oparł też definicję własności: Wszystko, co do kogo należy, wszystkie jego zmysłowe i niezmysłowe rzeczy, zowią się jego własnością. Ustawodawca usiłował pogodzić konstrukcje prawa rzymskiego z zasadami gospodarczego liberalizmu. Potwierdzały to przepisy prawa o zobo- wiązaniach. ABGB stał się ważnym wydarzeniem w dziejach austriackiej nauki prawa. Jego przełomowe znaczenie podnosił fakt jednoczesnej reformy studiów praw- niczych w tym kraju. Jak ostatnio przypomniano, aż do początków XIX stulecia austriacka nauka prawa rozwijała się w ścisłym związku z nauką niemiecką, a podstawą studiów było obowiązujące w krajach niemieckich recypowane prawo rzymskie. Po 1806 r. sytuacja się zmieniła: związki z nauką niemiecką zostały poważnie nadwątlone, a nowy program studiów zastąpił wykłady prawa niemieckiego, rzymskiego i kanonicznego wykładami prawa skodyfikowanego. Nauczanie w dziedzinie teoretyczno-historycznej ustąpiło miejsca nauczaniu przedmiotów, których przydatność dla praktyki w służbie państwa była bezpośrednia. Nie pozostał ten zwrot bez znaczenia dla procesów pogłębiania się izolacji nauki prawa oraz - w konsekwencji - upadania jej poziomu naukowego. Wyrazem kryzysu, jaki ogarnął austriacką cywilistykę, była szkoła egze- gezy. Jej przedstawiciele rezygnowali z wszelkich rozważań prawniczych o cha- 214 lakierze historycznym, socjologicznym, porównawczym. Poznawanie prawa miało walor czynności naukowej tylko w przypadku, gdy stanowiło następ- ni wo stosowania metody formalno-dogmatycznej. Prawnicy ze szkoły - liicy jak Zeiller, Schuster, Nippel, Dolliner - "nie widzieli przed sobą mc innego, prócz martwej litery ustawy, danej przez "najwyższego usta- wodawcę", ograniczali się więc do suchej interpretacji tej litery, uważając ws/elką krytykę, a nawet wnioski de legę ferenda wprost za "uchybienie majestatowi". Upadek szkoły egzegezy dokonał się dopiero w połowie stulecia, w dobie Wiosny Ludów. Kodeks Napoleona. Kodeks cywilny francuski (Code civil - CC) z 1804 r. w szerokiej mierze nawiązywał do tradycji rzymskiej oraz do konstrukcji dawnego prawa francuskiego, przecież o jego obliczu decydowały przede wszystkim treści przejęte z zasad roku 1789 i bonapartyzmu. Był to kodeks bez reszty oddany kapitalizmowi. CC wywarł kolosalny wpływ na naukę prawa epoki kapitalizmu; zrobił też wyjątkową karierę jako system prawa obowiązującego. Był wprowadzony lub recypowany w Belgii, Luksemburgu, Nadrenii, Hesji, Sabaudii, Monaco, Holandii, Wielkim Księstwie Berg, w miastach Hanzy, w Księstwie Warszaws- kim, Westfalii, Badenii, Hanowerze, Gdańsku, prowincjach Ilirii. Poważną rolę odegrał na kontynencie amerykańskim: w Argentynie, Boliwii, Kolumbii, Ekwadorze, Paragwaju, Wenezueli, Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Jego wpływy zaznaczyły się w Syrii i Libanie, a także w Egipcie, Maroku, Tunisie oraz w Indochinach. CC był pierwszą wielką kodyfikacją, "wyzwoloną" od przeżytków feudaliz- mu w prawie: antyfeudalna była polityczna i społeczna wymowa jej artykułów. W kodeksie mocno i jednoznacznie uwypuklono podstawowe zasady nowego porządku: równość wobec prawa, świętość i nienaruszalność prywatnej własno- ści,swobodę umów. Postanowienia jego były podporządkowane duchowi in- dywidualizmu; przenikało je przeświadczenie o tym, że człowiek to homo oeconomicus, że wolna gra na rynku stanowi najważniejsze ogniwo w skom- plikowanym mechanizmie życia społecznego. Zgodnie z zasadami liberalizmu głosiły one prymat interesów jednostki nad interesem kolektywnym - społe- czeństwa, państwa. CC wyrażał klimat miodowych lat epoki kapitalizmu, kiedy to filozofowie prawa i teoretycy polityki szczerze wierzyli w trwałość zasad, proklamowanych i spisanych przez rewolucję. Należy on do produktów czasu, w którym burżuazja potrafiła jeszcze skutecznie głosić się rzecznikiem interesów całego stanu trzeciego a nowy, kapitalistyczny system nie ujawnił jeszcze swych wewnętrznych słabości. Później - w drugiej połowie stulecia - wraz z krytyką indywidualizmu i liberalizmu zaznaczy się także krytyka zbyt optymistycznych ujęć indywidualistycznych i liberalnych, deklarowanych w CC. Mimo to, kodeks francuski wciąż zajmuje wśród kodyfikacji czasów nowożytnych wyjąt- kowe miejsce. 215wszystkich. Wszystkim ludziom przyniosło uświadomioną wolność dopidf chrześcijaństwo. Od tego czasu celem historycznego rozwoju jest realizowali absolutnej wolności w świecie, a wiec całkowita racjonalizacja stosunki między ludźmi. Środkami, jakimi posługuje się rozum w dążeniu do tego celu,^ potrzeby i namiętności ludzkie. Wprawdzie ludziom się wydaje, że mof| swobodnie kształtować rzeczywistość, że jeżeli działają tak, a nie inaczej, d z powodu osobistych motywów, tkwiących w nich samych. W istocie jest infc czej - ludzie są tylko biernym narzędziem, pionkami w rękach rozumu, któfj w odpowiedniej dla siebie chwili wyzyskuje ich do przeprowadzenia własnyifc celów. Wybitnymi osobistościami historycznymi mogą być tylko ci, których osobiste namiętności i osobiste cele zgadzają się z ogólnym rytmem dziejóWi Nawet najbardziej utalentowane jednostki nie odniosą sukcesu, jeżeli id) prywatna dziedzina zainteresowań i aktywności będzie leżała poza linią ogdl« nych tendencji epoki. I nawet najwięksi geniusze schodzą ze sceny historii, kiedy przestają reprezentować interes obiektywnego rozumu. Cezar i Napoleon byli faktycznie tylko zarządcami interesów ducha światowego; kiedy wykonali swq misję, musieli odejść. Ludzie, urzeczywistniający ducha światowego, działają w ramach okreś- lonego narodu-państwa. W tym sensie są istotami społecznymi i politycznymi, Również państwa-narody są organizacjami historycznymi tylko wtedy, gdy ich postępowanie realizuje ducha światowego w danym momencie dziejów. Każdy naród ma przed sobą misję dziejową; jest nią dokonywanie takich czynów, które w danym momencie dziejowego procesu rozwijają świadomość wolności i w konsekwencji służą interesom ducha światowego. Naród, który wypełnił misję, może jeszcze przez jakiś czas szczęśliwie dla siebie wegetować, ale wyczerpany aktywnością swej historycznej przeszłości, traci impet rozwoju, staje w miejscu. Jest też prędzej czy później skazany za zniknięcie ze sceny historii. Dialektyka historii polega właśnie na tym, że każdy naród-państwo przechodzi swą młodość, dojrzałość, wiek starczy i każdy musi kiedyś umrzeć. Dialektyka życia społecznego wymaga od narodu walki o miejsce w świecie. Naród może być silny tylko wtedy - stwierdzał Hegel -jeżeli aktywnie walczy o zniesienie rozłamu, jaki istnieje między nim a resztą świata. Była to pochwała wojny jako środka rozwiązywania konfliktów międzynarodowych. Uzasad- nienie tej tezy w szczegółach wypływało z ogólnych założeń historiozofii Hegla. Obywatele państwa gnuśniejącego w długotrwałym pokoju - dowodził on - są do tego stopnia zaabsorbowani własnymi, egoistycznymi interesami, iż zapominają o więzi, która ich łączyć powinna z państwem. To bardzo niebezpieczne właśnie dla wolności, bo przecież nie kto inny jak państwo stanowi jej wcielenie. W rezultacie każde wycofanie się obywatela w zacisze domowe jest wykroczeniem przeciwko zasadzie wolności, jej negacją. Stan wojny tylko pozornie godzi w wolność jednostki. Faktycznie - poprzez negację negacji oznacza przywrócenie obywatelowi jego wolności. Oczywiście, nie każda wojna jest z tego punktu widzenia słuszna. Sens ma ona tylko w sytuacji, gdy walczące państwo-naród naprawdę pracuje nad realizacją ducha świato- 220 weno. Kiedy walczy jedynie po to, by powiększyć swoje terytorium czy też w/bogacić się kosztem innych, wojna prowadzi do nieszczęść. Katastrofizm jest (wliiuk nieubłaganym prawem rozwoju dziejowego. Walki nie można uniknąć, bo rozwój w historii możliwy jest jedynie przez drastyczne spięcia, powstałe łktitkiem ujawniania się sprzeczności w organizmie skazanym na śmierć. Ponadto ludzie postępując coraz wyżej na drodze uświadamiania sobie wolno- *n, są ciągle niezadowoleni z form życia, jakie ta świadomość tworzy. Ludzie lobywają coraz większą wolność, ale już z chwilą osiągnięcia bezpośredniego Ui swej aktywności - np. z chwilą przeprowadzenia odpowiednich reform i iństwowych albo z chwilą totalnej zmiany ustroju - poczynają myśleć o nowej zmianie. Prawda, że elementy konserwatywne nie ustają w wysiłkach na r/ccz utrzymania owych wyalienowanych form życia, ale nie daje to rezultatu, h<> myśl dążąca do coraz szerszej wolności musi prędzej czy później przełamać opór tradycji i powołać do życia nowe formy, takie, które by odpowiadały duchowym potrzebom obywateli. Państwo. Teza o państwie-narodzie i państwie-synonimie wolności prowa- d/.iła Hegla do kultu organizacji państwowej. Istnienie państwa jest społeczną koniecznością. Państwo nie stanowi środka służącego jakimś innym celom; państwo jest celem samym w sobie. Jako identyczne z historycznym stanem wolności stanowi ono krok Boga w świecie. Hegel odrzucał ideę społecznego kontraktu jako źródła władzy państwowej; protestował też przeciwko koncepcji państwa jako sumy jednostek zamieszkującej określone terytorium. Teza ł> człowieku jako jednostce politycznej, nawiązująca do Arystotelesa - łączyła nie u niego z antymdywidualizmem i antyeudajmonizmem. Zadania państwa ujmował Hegel - podobnie jak Fichte - przede wszyst- kim przez pryzmat interesów niemieckiego mieszczaństwa. Aprobował gos- podarczo-społeczne zdobycze francuskiej rewolucji. Był zwolennikiem pełnej własności prywatnej i wolności umów. We własności - stwierdzał - duch ujawnia się w swej bezpośredniej formie jako wolność. Własność może przejść na kogoś innego tylko w drodze umowy. Hegel "uduchowił" burżuazyjną własność i burżuazyjną swobodę obrotu. Potraktował je jako kategorie ab- solutu. Zwracał też uwagę na korzyści powołania korporacji zawodowych, które mogłyby odegrać pozytywną rolę w umacnianiu praworządności i stano- wić tamę dla radykalnych żądań "motłochu". Antyindywidualizm Hegla /.atrzymał się przed gospodarczym interesem właściciela, ale tym silniej za- znaczał się w podkreślaniu podległości jednostki władzy państwowej. Służba państwowa to pierwszy i najbardziej zaszczytny obowiązek obywatelski. Liberalizm gospodarczy nie skłonił Hegla do wysunięcia hasła liberalizmu politycznego. Państwo miało mieć starą formę. Prawda, że autor opowiadał się /,a podziałem funkcji; wyróżniał - podobnie jak kiedyś Kant - trzy władze: ustawodawczą, rządową i królewską. Ale nie wyobrażał sobie, by poszczególne władze mogły być sobie równe i nawzajem się hamować. Stosunek władz do siebie podobny był do trójkąta zwróconego wierzchołkiem ku górze. Wierzchoł- kiem tym była dziedziczna władza monarchy, stanowiąca syntezę prerogatyw 221 parlamentu i rządu. Autor pisał: W doskonałej formie państwa, której wszystkie pojęcia uzyskały swą wolną egzystencję, podmiotowością państwa f ...J jest f... J rzeczywista indywidualność, wola jednego decydującego indywiduum - monar- chii. Ustrój monarchiczny jest dlatego ustrojem rozwiniętego rozumu. Hegel nie wykluczał rządów absolutystycznych. Mocno akcentował policyjną funkcję państwa; silny aparat policji to wedle niego gwarancja manifestacji ducha, czynna moc organizacji państwowej. Poglądy Hegla nie kłóciły się z programem niemieckiego mieszczaństwa i części szlachty, którzy byli zainteresowani w likwidacji rozdrobnienia politycz- nego kraju, oraz dążyli do ograniczenia przedziałów stanowych w ustroju społecznym i od silnego, zjednoczonego państwa oczekiwali zarówno skutecz- niejszej ochrony swych interesów gospodarczych, jak i większej operatywności w walce z elementami wywrotowymi, radykalnymi. Ale tym samym stawał się Hegel patronem i oficjalnym filozofem także junkierstwa pruskiego i obiektyw- nie obrońcą pruskiej monarchii absolutnej. Cieszył się też wielką życzliwością władz berlińskich, które w filozofii i działalności pedagogicznej sławnego uczonego widziały - nie bez podstaw - sojusznika w walce o skierowanie tendencji rewolucyjnych w społeczeństwie niemieckim w spokojniejsze łożysko tzw. pruskiej, a zatem ewolucyjnej drogi rozwiązywania problemu mieszczańs- kiego. Heglowska filozofia oraz heglowskie inspiracje polityczne wywarły ogrom- ny wpływ na klimat intelektualny drugiego ćwierćwiecza XIX stulecia. Wpływ ten był zresztą różnorodny. Niemiecka prawica heglowska (m. in. G. A. Gabler, K. F. Góschel) nawiązywała do konserwatywnych treści wywodów przywódcy, rozwijając m. in. tezę o zgodności heglowskiej filozofii religii z chrześcijańską ortodoksją. Heglowska lewica (D. F. Strauss, B. Bauer, A. Ruge) kon- tynuowała dynamiczne, dialektyczne wątki heglizmu, widząc w nim m.in. krytykę chrześcijaństwa i religii w ogóle. Do tych wątków filozofii Hegla nawiążą później - choć z pewnymi zastrzeżeniami - Marks i Engels. Wpływy nauki Hegla rychło zresztą przekroczyły granice Niemiec. Wy- cisnęły swe piętno na ideologii rosyjskiej rewolucyjnej demokracji (W. G. Bieliński, A. J. Hercen), na koncepcjach demokratów polskich (E. Dembowski, H. Kamieński). Widoczne też były w polskiej doktrynie narodowej i polskim mesjanizmie. Pod ich urokiem pozostawała filozofia francuska. Wybrana literatura E. Weil, Hegel et l'etat, Paris 1950; J. Ritter, Hegel und die Franzosische Revolution, Kóln-Opladen 1957; T. Kroński: Rozważania wokół Hegla, Warszawa 1960, Z. Kuderowicz: Fichte, Warszawa 1963; tenże: Doktryna młodego Hegla, Warszawa 1964; E. Adler: Herder i oświecenie niemieckie, Warszawa 1965; K. Bakradze: Hegel, Warszawa 1965; T. Kroński: Hegel, Warszawa 1966; Antynomie wolności. Z dziejów filozofii wolności, Warszawa 1966; G. L. Seidler: Doktryna spoteczno-polityczna Hegla, "Annales UMCS" 19, 1972. 222 9. Liberalizm polityczny Ogólna charakterystyka. Liberalizm był najbardziej reprezentatywnym nur- tem myśli polityczno-prawnej XIX stulecia. Stanowił on dziedzictwo teoretycz- nych konstrukcji ukształtowanych wcześniej. Już u schyłku XVII w. przedstawił jego podstawowe założenia wielki apologeta dzieła chwalebnej rewolucji angiels- kiej, John Locke. W wieku oświecenia zasady liberalizmu rozwijali, w różnej zresztą mierze Montesąuieu, a następnie Yoltaire, Diderot, francuscy fizjokraci. Wielkie zasługi położył w tej dziedzinie angielski ekonomista Adam Smith. Wiadomo, że wspólną przesłanką wszystkich tych programów była rozmai- cie - jak już wiemy - rozumiana, niechęć do królewskiego absolutyzmu. Zresztą liberalizm XVIIIw. wyrażał różne aspiracje i głosił różne programy polityczne. Decydujące znaczenie dla ukształtowania się liberalizmu politycz- nego jako ideolog i mieszczańskiej miały wielkie rewolucje: angielska, amery- kańska, francuska. To one sprawiły ostatecznie, że z ideologii podskórnej, opozycyjnej w stosunku do państwa, liberalizm stał się ideologią mieszczaństwa jako siły panującej politycznie, dzierżącej de facto ster władzy. Nie pozostało to bez istotngo wpływu na treści klasowe i propozycje ustrojowe liberalizmu, a także na kierunki jego ewolucji. Liberalizm zyskał sobie słusznie miano doktryny najbardziej typowej dla kapitalizmu w jego stadium wolnokonkurencyjnym. Wyrastał z liberalizmu gospodarczego, głoszącego zasady leseferyzmu (laissez faire, laisser passer - pozwólcie działać, pozwólcie przechodzić), wedle których gospodarka rozwija się najlepiej przy pełnej swobodzie gospodarczej jednostek, bez ingerencji państwa. Określał człowieka jako jednostkę gospodarującą (homo oeconomi- cus), która kieruje się w swym postępowaniu tylko motywacją ekonomiczną, tj. dążeniem do maksymalnego zysku lub maksymalnego zmniejszania strat. Zwolennicy liberdizmu gospodarczego zakładali, że człowiek produkujący działa w idealnych warunkach, na które składają się: nieorganiczona własność prywatna, całkowita wolność umów, doskonała znajomość sytuacji na rynku oraz całkowicie racjonalne postępownie w stosunkach społecznych. Konsek- wencją tych założeń był skrajny indywidualizm. Na gruncie rozważań społecznych i politycznych indywidualizm i łączący się / nim utylitaryzm uzasadniały autonomię gospodarczą producenta i jego niezależność od państwa. W zasadzie państwo nie powinno wykonywać funkcji gospodarczych. Jego rolę sprowadzono do roli stróża nocnego, chroniącego własność prywatną, czuwającego nad przestrzeganiem zasad porządku publicz- nego oraz nad stc sowaniem przez jednostki gospodarujące regul uczciwej gry. Wyjątkowo tylko przyznawano organizacji państwowej prawo prowadzenia takich agend gospodarczych, które przerastały możliwości prywatnego kapita- łu, a których pożyteczność nie mogła budzić wątpliwości (np. roboty publiczne, budowa dróg, poczta, kolejnictwo). Indywidualizm liberałów znajdował wyraz w podkreśleniu praw politycz- nych jednostki. Uzasadniał autonomię myśli i sumienia, wolność słowa i druku, 223 prawo jednostki do zrzeszania się, do wyboru zawodu. Podejmował - w miarę upływu czasu coraz częściej - problem równości praw politycznych. Wspierał tym samym konstrukcję demokracji politycznej. Trzeba zresztą podkreślić, że zrazu - w pierwszej połowie stulecia - nie było koniecznego związku między liberalizmem a demokracją. Droga prowadząca do umocnienia się liberalizmu jako ideologii bez reszty antyfeudalnej była długa i pełna zygzaków. Faktycznie liberalizm rozwijał się w wielu nurtach. Miał swoją historię, ściśle związaną z kierunkami przemian porewolucyjnych w gospodarce i ustroju. Początkowo przeważał jeszcze liberalizm arystokratyczny. Liberalizm demokratyczny (tzw. demoliberalizm) zatriumfował dopiero w drugiej połowie stulecia. Zaznaczył się właściwie dopiero w twórczości Milla i Tocqueville'a. Niezależnie od wszelkich odmian i niuansów liberalizm był doktryną wrogą państwu absolutystycznemu i policyjnemu. Zrozumiałe zatem, że jego ojczyzną były przede wszystkim te kraje, w których bogate mieszczaństwo zerwało więzy stanowe. Na gruncie europejskim rozwijał się przede wszytskim w Anglii i Francji. Ewolucja przebiegała jednak w obu tych krajach odmiennie, co było znów rezultatem odmienności dróg historycznego rozwoju. Liberalizm okresu Restauracji francuskiej (1814-1830) i następnie monarchii lipcowej (1830-1848) musiał uwzględniać jeszcze fakt, że elementy feudalne były nadal silne - zarów- no w gospodarce, jak i w ustroju politycznym. To rodziło konieczność kompromisów. Oczywiście, elementy nowe przeważały, niemniej w doktrynie należało podjąć teoretyczny wysiłek na rzecz takiej interpretacji pozostałych elementów, by przekształcić je w niesprzeczne z instytucjami starego ustroju. Na tym polu rozwijali swe doktryny francuscy autorzy pierwszej połowy XIX stulecia: Pierre Paul Royer-Collard, Beniamin Constant, Francois Chatę- aubriand. Inaczej w Anglii. Tam problem restauracji instytucji feudalnych w XIX w. już nie występował i liberałowie angielscy nie stawali przed alternatywą kapitalizm-feudalizm ani też nie tworzyli konstrukcji, umożliwiających kom- promis burżuazyjno-feudalny. Już w poprzednim stuleciu Adam Smith, twórca liberalizmu gospodarczego, dał wykład podstawowych zasad liberalnych w dziedzinie polityki. Rozwijał je później Jeremy Bentham. Jego doktryna była najbardziej zbliżona do liberalizmu w postaci " chemicznie czystej". Bentham reprezentował już ideologię burżuazji zwycięskiej, która wcześniej utwierdziw- szy panowanie ekonomiczne, w latach dwudziestych i trzydziestych doszła do hegemonii w sferze politycznej i uzyskała poczucie bezpieczeństwa i przewagi. Liberalizm angielski pełen był akcentów optymizmu, wyrazów wiary w uniwer- salne walory liberalnej gospodarki i liberalnego państwa mieszczańskiego. Constant. Beniamin Constant (1767-1830) był najtęższym teorety- kiem-doktrynerem francuskiego okresu Restauracji. Jego poglądy wyłożone w dziełach pt. O monarchii konstytucyjnej i rękojmi władz publicznych (1814), O wolności starożytnych w porównaniu z wolnością współczesnych (1819) oraz Wykład polityki konsytucyjnej (Cours depolitiąue constitutionnelle ogłoszony we fragmentach w latach 1818-1820) - tkwiły mocno w realiach społecznych 224 i ustrojowych doby rządów Ludwika XVIII i Karola X. Wyrażały w formie klasycznej ówczesny kompromis burżuazyjno-feudalny, którego formalnym, instytucjonalnym wyrazem była Karta konstytucyjna z 1814 r. Jak wiadomo, Karta w niejednym wracała do urządzeń przedrewolucyjnych (m.in. przy- wracała instytucję szlachectwa, odrzucała ideę zwierzchnictwa ludu, ustanawia- ła ponownie dziedziczność tronu), ale równocześnie akceptowała wszystkie gospodarczo-społeczne zdobycze rewolucji, w szczególności zaś kapitalistyczną własność prywatną. Postanowienia Karty były też punktem wyjścia doktryny Constanta. Nie bez racji Constant podnosił, że największą zdobyczą rewolucji było stworzenie nowego układu stosunków własnościowych. Własność prywatna to podstawowe prawo człowieka, a ochrona tego prawa to główne zadanie państwa. Podobnie udziału we władzy nie można odrywać od własności. fanującą potrzebą jest nie tylko wolność, lecz niezależność materialnej egzysten- cji, bez której inteligencja, mimo częściowych wysiłków i przejściowych sukcesów, icst zawsze zagrożona ponownym popadnięciem w niewolę. W słowach tych mieściły się - bardzo charakterystyczne dla tej doktryny - elementy poglądu, /.c legitymacją udziału we władzy są własność i wykształcenie. To signum specificum nowoczesnego społeczeństwa, w którym "klasami średnimi" prze- ważającymi są burżuazja i inteligencja, mające po jednej stronie arystokrację feudalną, po drugiej zaś drobnych posiadaczy i nieposiadających. Dzięki wysunięciu na pierwszy plan problemu własności mógł Constant /mienić sens pojęcia wolność, fundamentalnego w swej doktrynie. Wolność nie icst identyczna z zasadą zwierzchnictwa. Wolność to również nie jakieś abstrakcyjne prawo natury. Wolność to wyzwolenie od przymusu i bezprawia - wolność od, ale także wolność do, tzn. prawo do swobodnego wyrażania opinii, wybierania sobie zawodu i wykonywania go, wolność dysponowania swoim majątkiem, prawo do nietykalności osobistej, prawo do publikowania swych poglądów, do zrzeszania się itp. Wolność to zatem ściśle sprecyzowane prawa podmiotowe, indywidualne, przysługujące jednostce z tej racji, iż jest ona obywatelem w państwie, przez państwo chronionym. Inaczej było w starożytno- ści - dowodził Constant. Tam przejawem wolności był bezpośredni udział we władzy zwierzchniej, a więc stanowienie praw, zasiadanie w rządzie, w organie l>r/.edstawicielskim. Ale przecież - podkreślał - starożytni uznawali za /upełnie zgodne z wolnością podporządkowanie jednostki władzy ogółu. Tym Hiitnym jednostka, będąc zwierzchnikiem w sprawach publicznych, pozostawała niewolnikiem w sferze stosunków prywatnych, była obywatelem, kiedy współ- rządziła, choć skrępowana jako poddany. Ten stan rzeczy byłby anarchroniz- mem w pierwszej połowie XIX w. Nowożytna wolność to zwycięstwo jednostki-indywiduum nad władzą państwową oraz zwycięstwo jednostki nad społeczeństwem, nad masami, które chciałyby sprawować zwierzchność nad mniejszością. Większość ma prawo /musie mniejszość do poszanowania porządku, ale z drugiej strony wszystko to, co porządku nie zakłóca, jest indywidualne i nie podlega prawnie władzy grupy M Historia doktryn 225 społecznej czy państwa. Wolność jest więc uprawnieniem indywidualnym polegającym na podległości jedynie ustawom (wolność to nic innego ja i doskonała niezależność we wszystkim, co się odnosi do zajęć człowieka, do je& przedsięwzięć, do jego sfery działalności). Dla koncepcji politycznej Constant; miało to zasadnicze znaczenie. Nie można szukać władzy suwerennej po/ jednostką. Nie ma jej ani naród, ani jego przedstawiciele w parlamencie, a n król, ani państwo. Granice wszelkiej władzy są wyznaczone przez sprawied liwość oraz prawa jednostek. Albowiem wola narodu nie może uczyni sprawiedliwym tego, co nie jest sprawiedliwe; reprezentanci narodu nie maj i prawa czynić tego, do czego nie ma prawa naród. W konkluzji Constant odrzucał zasadę suwerenności ludu: Abstrakcyjn uznanie suwerenności ludu nie zwiększa w niczym sumy wolności indywidualnych a jeśli przyznaje się tej suwerenności rozmiary, jakich nie powinna posiadui wolność może być zgubiona mimo tej zasady i raczej w następstwie tej zasady Poddając krytyce teorię umowy społecznej Rousseau pisał Constant: Przeno sząc na nasze czasy zasięg władzy społecznej suwerenności zbiorowej, wlaściw\ innym stuleciom, wznosiła ten geniusz, uskrzydlony najczystszą miłością wolności, dostarczyła jednak zgubnych pretekstów niejednemu rodzajowi tyranii. Suweren- ność istnieje więc tylko jako coś ograniczonego i względnego. Gdzie zaczyna sic niezależność i istnienie indywidualne, tam zatrzymuje się jurysdykcja tej suweren- ności. Logicznym następstwem tych rozważań był obraz ustroju państwa. Ustrój miał opierać się na podziale władz. Teoria podziału władz Constanta wykazy- wała znaczne odchylenia od znanego wzorca monteskiuszowskiego. Różnice te odzwierciedlały zmiany w faktycznym ustroju Francji po 1789 r. oraz poważny awans polityczny burżuazji. Constant mówił o sześciu władzach: a) władzy reprezentacyjnej trwałej, b) władzy reprezentacyjnej opinii, c) władzy królewskiej, d) władzy wykonawczej, e) władzy sądowej, f) władzy municypalnej. Władzę reprezentacyjną sprawo- wały obie izby parlamentu. Podobnie jak u Monteskiusza, izba wyższa miała się składać z dożywotnio mianowanych arystokratów, zaś izba niższa - z posłów wybieranych w wyborach cenzusowych. Constant w pełni aprobował więc ten ustrój parlamentu, który istniał we Francji na mocy Karty konstytucyjnej z 1814 r. Godził się tym samym z kompromisem szczytów mieszczaństwa z arystokracją. Warto bowiem przypomnieć, że izba deputowanych okresu Restauracji kompletowana była przez zaledwie 100 tysięcy wyborców, przy czym prawo bierne przysługiwało tylko 12 tysiącom osób; dalej, że od 1820 r. wprowadzono wybory pluralne, w wyniku czego najbogatsi wyborcy sami ustalili 1/3 całego składu izby. Władza wykonawcza miała należeć do mini- strów i organów samorządowych. Constant formułował wyraźnie zasadę odpowiedzialności politycznej ministrów. Żaden minister nie może się utrzymać, jeżeli nie ma po sobie większości głosów sejmujących, chyba że się odwoła do ludu, przez nowe wybory. Uzasadnienie władzy municypalnej tkwiło u Constanta w jego ogólnym pojęciu wolności. Kierownictwo sprawami całego narodu - 226 utwierdzał - należy do wszystkich, tzn. do reprezentacji całego narodu. Ale o tym, co dotyczy tylko jego części, może decydować tylko ta część, podobnie |itk to, co wiąże się z jednostkami, powinno być pozostawione jednostkom. Dlatego nie może być mowy o jakimś stosunku zależności władzy lokalnej od władzy wykonawczej. Gdyby ta ostatnia mieszała się do spraw samorządu, naruszałaby swoje uprawnienia. W systematyce władz Constanta najbardziej interesujące było uzasadnienie władzy monarszej. Sam fakt uznania monarchii świadczył o tendencjach do kompromisu z tradycją feudalną. Ale z drugiej strony burżuazja zachowywała kontrolę nad królem przez wyodrębnienie władzy wykonawczej, zależnej -jak wiemy - od w istocie już promieszczańskiego parlamentu. Król miał być zwierzchnością neutralną i pośredniczącą (pouvoir intermediaire)', miał zachowy- wać znakomite pierwszeństwo między władzami, miał być reprezentantem jedno- ści moralnej społeczeństwa. Przywrócono mu w formule tytułu zwrot z laski hożej, powrócono do zasady dziedziczności tronu. Uwolniono też króla od odpowiedzialności przed parlamentem, niemniej doktryna liberalna nie przy- /.nawała mu konkretnej władzy. Wzorem monarchy angielskiego król miał panować, a nie rządzić. Wywody Constanta, wysnute z analizy rzeczywistości ustrojowej Francji okresu Restauracji, odpowiadały interesom wielkiej burżuazji. Kiedy Karol X, niezadowolony ze swego stanowiska jako "czwartej władzy", podjął próbę przywrócenia rządów absolutystycznych, doszło do rewolucji (tzw. rewolucja lipcowa) w 1830 r., która umocniła hegemonię burżuazji francuskiej i wprowa- dziła dalsze ograniczenia władzy królewskiej. Bentham. Jeremy Bentham (1748-1832), angielski filozof i prawnik, re- prezentował liberalizm w jego postaci najbardziej pełnej, nieskazitelnej. Od- rzucał idee kompromisu z tradycją feudalną - idee tak silne u francuskich doktrynerów. Jego doktryna była już jednoznacznie promieszczańska. To zrozumiałe; w Anglii alternatywa kapitalizm-feudalizm należała do zamkniętej przeszłości, natomiast nie było jeszcze alternatywy nowej: kapitalizm czy socjalizm. Pojawiła się ona właściwie dopiero wraz z czartyzmem na początku lat czterdziestych. Bentham należał do grupy radykałów filozoficznych, w któ- rej działali m.in. tak wybitni teoretycy jak James Mili, David Ricardo, Thomas Malthus. Dla doktryny Benthama największe znaczenie mają następujące jego prace: Fragment o rządzie (1776), Wprowadzenie do zasad moralnośaci i prawo- dawstwa (1789) oraz Kodeks konstytucyjny (1830). Bentham był najwybitniejszym przedstawicielem zapoczątkowanego pod koniec XVII stulecia przez Locke'a utylitaryzmu. W ujęciu Benthama utylita- ryzm oznaczał przejęcie aksjomatu, że człowiek aprobuje to, co jest dla niego pożyteczne, pożyteczne zaś jest to, co mu sprawia przyjemność. Do tego stwierdzenia doprowadziła autora analiza psychiki ludzkiej. Bentham głosił zasadę równości wszystkich ludzi oraz podobieństwo ich natury. Był wyrazicie- lem swoistego hedonizmu etycznego, wedle którego moralne jest tylko po- stępowanie zwiększające w skali ogólnej sumę przyjemności, a zmniejszające 227 sumę cierpień. Bentham mówił o pożytku rzeczy i działań; przyjemność to nic doraźne używanie, ale całokształt konsekwencji postępowania na przyszło; < które można urzeczywistnić w drodze trzeźwej kalkulacji. Na tej podstaw dochodził do przekonania, że czyny i stosunki ludzkie powinny być oceniane względu na realny pożytek, jaki przynoszą jednostce i społeczeństwu. Rozwiiii|l teorię atomizmu społecznego, głosząc, że społeczeństwo to nic innego, jak tylko luźny agregat jednostek podobny do skupiska atomów, będący czymś wtórnym w stosunku do wchodzących w jego skład indywiduów. Twierdził w związku z tym, że nie ma dobra społecznego, które byłoby niezależne od dobru poszczególnych jednostek. Uważał, iż podstawowe interesy ludzi nie są z sobi| sprzeczne i dadzą się sprowadzić do wspólnego mianownika. Za jedną z najbar- dziej charakterystycznych cech natury człowieka uznał życzliwość dla innych ludzi. Prowadziło to do kolejnej konstatacji, głoszącej, że rozumne dążenie do osobistego szczęścia, działanie zgodne z własnym interesem przyczynia się do zwiększenia dobra ogółu i jego pomyślności. Na tych założeniach zbudował Bentham swój system etyki utylitarystycznej, którego normę naczelną nazwał zasadą użyteczności lub zasadą najwyższej szczęśliwości. W myśl tej zasady postępowanie ludzi jest moralne wtedy i tylko wtedy, gdy prowadzi w danych okolicznościach do największego szczęścia największej liczby ludzi. Na pierwszej karcie tego fundamentalnego dzieła pt. Wprowadzenie do zasad moralności i prawodawstwa pisał: Natura poddała rodzaj ludzki rządom dwu zwierzchnich wladców: przykrości i przyjemności (...). Rządzą nimi we wszystkim, co czynimy, mówimy, myślimy (...); w słowach może ktoś utrzymywać, że się wyzwolił spod ich jarzma, w rzeczywistości jednak będzie je zawsze dźwigał. Zasada użyteczności uznaje tę podległość i czyni z niej podstawę systemu, którego celem jest wznieść gmach szczęścia rękami rozumu i prawa (...). Przez zasadę użyteczności rozumie się zasadę, która aprobuje lub gani wszelką działalność zależnie od tego, czy wykazuje ona tendencję do powiększania czy zmniejszania szczęścia obchodzącej nas strony; lub - co na jedno wychodzi - tendencję do popierania tego szczęścia lub przeszkadzania mu. Zasada użyteczności została w systemie Benthama rozciągnięta ze sfery etyki prywatnej i indywidualnej na płaszczyznę rozważań społecznych. Mówię o wszelkim działaniu - stwierdzał autor - a zatem nie tylko o wszelkim działaniu jednostki prywatnej, lecz także o wszelkich posunięciach rządu. Zasada użyteczności wyrażała etyczną funkcję prawa w społeczeństwie oraz stawała się podstawą skutecznej, racjonalnej polityki, która miała zabezpieczać rozwój ekonomiczny społeczeństwa. Zapewnienie jak największego szczęścia dla jak największej liczby ludzi miało być także podstawowym zadaniem państwa. Za środek prowadzący do urzeczywistnienia zasady użyteczności Bentham uważał przede wszystkim racjonalne ustawodawstwo. Prawo jest racjonalne wtedy - stwierdzał - kiedy jest użyteczne, użyteczne zaś jest wówczas, gdy potrafi obywatelom zapewnić bezpieczeństwo, obfitość posiadania oraz równość. Bentham bardzo silnie podkreślał swe obawy przed niebezpieczeństwem ograni- czenia wolności jednostek przez państwo. Stąd aprobował ustrój demokracji 228 politycznej. Tylko w demokracji interesy rządzących i rządzonych są identycz- ne. Tylko pod rządami demokratycznymi największe szczęście dla największej \ti-by ludzi jest najwyższym celem władzy państwowej. Gwarancją państwa stróża wolności obywateli, jest parlament. Bentham ostro zaatakował izbę inrdów. Chciał jej zniesienia; cały skład parlamentu miał być dobierany na M sadzie powszechnych wyborów. Był wrogiem monarchii; Bentham widział \\ niej anachronizm. Reprezentował pogląd, że ustrój monarchiczny zawsze, nawet wtedy, kiedy jest ograniczony, tzn. gdy władza królewska nie jest absolutna, prowadzi do nierówności. Zrozumiałe, że została tu poddana krytyce tylko nierówność polityczna, w zakresie bowiem ekonomiki Bentham opowiadał się za pełną wolnością konkurencji. Wolna konkurencja była - jego /.daniem - kluczem pozwalającym zapewnić jednostce, a w konsekwencji l społeczeństwu pomyślność i szczęście. Bentham tworzył koncepcję burżuazyjnego państwa liberalno-demokratycz- nego. Jego indywidualizm uzasadniał rozwój kapitalistycznego przedsiębior- stwa. Jego teoria utylitaryzmu umożliwiała twierdzenie, iż bogactwo tego przedsiębiorstwa to droga do dobrobytu powszechnego. Jedno i drugie miało prowadzić do wniosku, że państwo i prawo muszą chronić interesy jednostek (w zasadniczych kwestiach - jak twierdził - niesprzeczne), ich nietykal- ność osobistą i majątek. Liberalizm Benthama był najbardziej optymistycz- nym obrazem społeczeństwa i państwa kapitalistycznego w XIX wieku. Równo- LY.eśnie stanowił jak gdyby przełom w dziejach tej doktryny na gruncie angielskim. Zaznaczały się w niej przejawy przechodzenia od liberalizmu artystokratycznego do liberalizmu demokratycznego, który rozwinie później John Stuart Mili. Mili. John Stuart Mili (1806-1873) reprezentował ostatnie już pokolenie wielkich teoretyków liberalizmu. Był synem Jamesa Milla, jednego z radykal- nych filozofów-utylitarystów, ściśle związanych z nauką Benthama. Sam odebrał bardzo głębokie i rozległe wykształcenie; intreresował się filozofią, logiką, ekonomią. Był działaczem politycznym. W 1827r. założył w Londynie Towarzystwo Utylitarystyczne, w późniejszym okresie życia zasiadał w Izbie Omiń. Syntezą politycznych i społecznych poglądów Milla są prace: O wolności (On liberty, 1859), Rozważanie o rządzie reprezentacyjnym (Consideration on Representative Governmentą, 1861) oraz Utylitaryzm (Utilitarianism, 1863). Mili tworzył już w nowych czasach. Anglia doświadczyła wstrząsów, jakich nie przewidywał ani nawet nie domyślał się jeszcze Bentham. Kapitalizm odsłonił swe słabości i sprzeczności, a ruch czartystów był groźnym pretekstem przeciw- ko temu systemowi. W Anglii w drastycznej postaci ujawnił się problem społeczny i nie mógł on nie znaleźć wyrazu w twórczości Milla. Liberalizm Milla nie był już optymistyczną benthamowską wizją społeczeństwa i państwa - był sceptyczny i krytyczny. Nie można też określić jego liberalizmu jako "chemicz- nie nieskazitelnego" w pojmowaniu roli państwa, w tym mianowicie sensie, że dopuszczał już - choć w małym zakresie - odejście od zasady nieingerencji państwa. Mili reprezentował wyraźnie kierunek demoliberalizmu, który - 229 i zwłaszcza w krajch Europy Zachodniej i w Stanach Zjednoczonych - upows/r chni się w drugiej połowie XIX stulecia. Mili poddał rewizji jedną z podstawowych formuł etyki Benthama, a miano wicie skrajny hedonizm. Odrzucił tezę, że wszystkie przyjemności są rówiw i wprowadził rozróżnienie przyjemności wyższego i niższego rodzaju. Pisał: Uważam użyteczność za ostatnią instancję we wszystkich etycznych kwestiach; alf musi to być użyteczność w najszerszym znaczeniu tego słowa, ugruntowana nu niezmiennych interesach człowieka jako istoty postępowej. Rozwinął na tc| podstawie własną teorię utylitaryzmu, związaną z egoizmam i altruizmem jako dwoma czynnikami kierującymi ludzkim postępowaniem. Intencją autora było nadanie swemu systemowi większej elastyczności i odporności. Nie ma motywów postępowania - pisał - których by utylitaryzm nie mógł wykorzystać. Punktem wyjścia systemu Milla - podobnie jak u Constanta i Benthama - był indywidualizm, podobnie jak tam celem rozważań było zapewnienie wolności, pojętej jako indywidualna odrębność jednostki. W swym traktacie O wolności autor stwierdzał: Nasza natura ludzka tylko wtenczas staje si( pięknym i wspaniałym przedmiotem rozmyślania, gdy w obrębie granic zakreślo- nych przez prawo i interesy drugich rozwijamy i uprawiamy nasze indywidualne przymioty, nie zaś gdy je strychulcem monotonności zacieramy. Wolności tej - konstatował Mili - zaczyna jednak zagrażać poważne niebezpieczństwo. Niebezpieczeństwo to tkwi we wzrastającym w siłę ruchu masowym, w zbioro- wej mierności. Istnieje zatem kolizja interesów między zbiorowością, społeczeńs- twem, a jednostką. Trzeba z tego powodu wytyczyć wyraźniejszą granicę dla zabezpieczenia interesów jednostek, granicę która by ją chroniła zarówno przed despotyzmem, jak przed tyranią większości, tzn. przed państwem z jednej strony i przed samym społeczeństwem z drugiej. Droga do wolności - powtarzał Mili tezy swych poprzedników - prowa- dzi nieuniknienie od wolności sumienia i wolności opinii. Prawa do wolności sumienia i wolności głoszenia poglądów należą do praw tkwiących w naturze człowieka i nie można go ich pozbawiać. Istnieje jednak istotny wyjątek od reguły: to sytuacja, w której wolność sumienia i opinii przenosi się w sferę działalności naruszającej przekonania innych, zakłócając tym samym porządek społeczny. Nawet opinia - pisał - traci swe prerogatywy, jeżeli okoliczności towarzyszące jej wynurzeniu są tego rodzaju, iż muszą dać powód do jakiegoś zgubnego działania. Opowiadając się zatem nadal za utrzymaniem zasad wolności słowa i druku, Mili czynił wyłom w zasadzie niczym niewzruszonego leseferyzmu. Drażni ona - zdaniem autora - rozjuszony tłum. Mili doskonale widział krystalizujący się już podział współczesnego społe- czeństwa kapitalistycznego na dwie przeciwstawne grupy. Każde społeczeństwo nowożytne - pisał - którego nie oddzielają silne antypartie rasowe, językowe lub narodowe, da się podzielić na dwa wielkie działy, odpowiadające (...) dwom przeciwstawnym kierunkom interesów pozornych. Nazwijmy te dwa działy jeden pracującym, drugi działem żyjącym z owocu pracy. Mili trafnie też dostrzegał zmniejszenie znaczenia klas pośrednich; realistycznie stwierdzał, że posiadacze 230 t H' nic są już członkami klas średnich. Nie byłby oczywiście liberałem, gdyby nie tl/ielił wiary swych poprzedników w to, że państwo i jego rząd reprezentacyjny, i/yli ustrój liberalny to najlepsza ochrona interesów większości klas i większości jednostek. Większość każdej klasy będzie się we wszystkich czynnościach kiero- wula interesem klasowym, to przecież w każdej z nich znajdzie się mniejszość, której wzgląd ten będzie podporządkowany pod rozum, sprawiedliwość i dobro HRÓlu. Otóż ta mniejszość jednej z klas, połączywszy się z drugą klasą, przemoże luwsze większość niegodną przewagi. Nie oznaczało to oczywiście zerwania z mieszczańsko-demokratycznym modelem ustroju politycznego. Przeciwnie: Mili nadal trwał na pozycjach liberalizmu. Jego katalog przejawów wewnętrznej wolności jednostki był tak obszerny, jak u innych liberałów. Człowiek wolny powinien ograniczać swą wolność tylko w takim stopniu, w jakim ona przeszkadza innym. Gwarancją instytucjonalną są organa przedstawicielskie, skupiające reprezentantów wszys- tkich grup społecznych (bez tego nie masz w rządzie równości). Zasadą pozostało również, że państwo to stróż interesów jednostek, że władza może ingerować tylko tam, gdzie dzieje się krzywda innych. Pomoc socjalna sprzyja demoralizacji ludzi i nadmiernej populacji. Mili dobrze jednak zdawał sobie sprawę z tego, że ingerowanie przez państwo tylko w przypadkach gwałtu lub oszustwa to fikcja. Jakkolwiek kontynuował myśl swych poprzedników, że wolność to rezultat samowiedzy dojrzałego społeczeństwa wybierającego rząd reprezentacyjny, rozumiał przecież, że w nowych okolicznościach państwo nie może być siłą bierną. Przeciwnie: państwo, którego ambicją jest skutecznie chronić wolność, musi być organizacją silną i prężną, a także bardziej niż dotąd aktywną w stosunku do swych obywateli. Mili, znacznie wyraźniej niż jego poprzednicy stawał w obronie interesów ekonomicznych i politycznych warstw posiadających. Pozwalał np. państwu wymuszać, aby każda osoba brała udział w pracy i ofiarach na obronę społeczeńst- wa lub jego członków przed krzywdą i przykrościami. Wyraźnie miał na uwadze interes posiadających, gdy domagał się od władzy państwowej przestrzegania, aby żaden człowiek nie krzywdził drugiego w jego interesach. Równocześnie jednak był szczerym demokratą, jednym z głównych teoretyków demokracji. Walczył o powszechne prawo wyborcze, domagał się zniesienia dyskryminacji kobiet itp. Kierunki rozwoju. Liberalizm dominował w ideologii politycznej XIX w. głównie w trzech państwach: w Stanach Zjednoczonych, Anglii i Francji; tam też najsilniej oddziaływał na życie polityczne i ideowe oraz najbardziej jedno- znacznie stawał się doktryną burżuazji. Ale miał liberalizm swoich zwolenników również w Europie środkowej i wschodniej. Dużą popularnością cieszyły się doktryny liberalne w południowych i zachodnich krajach niemieckich (Badenia, Wirtembergia). Rozwijali tam liberalizm, adaptując konstrukcje zachodnio- europejskie do warunków miejscowych, m. in. Karl v. Rotteck, Karl T. Welcker, Wilhelm v. Humboldt. W Rosji elementy liberalizmu przenikały twórczość dekabrystów. Nie ominął też liberalizm Polski. Rozwijało go wielu 231 wybitnych działaczy politycznych; był podstawą programu Hotelu Lambert, wpływy francuskich pisarzy uwidoczniły się w poglądach przywódców ziemiań- skiej opozycji w dobie Królestwa Kongresowego. Jeden z ideologów tzw. partii kaliskiej, Wincenty Niemojowski, głosił w swych tekstach pochwałę dziełu Constanta. Generalnie rzecz biorąc nie było jednak w Polsce - jak zobac/y- my - warunków społecznych i politycznych, które by sprzyjały tej ideologii, Polacy stanowili wciąż jeszcze naród egzystujący w systemie hierarchii feudal- nej. Liberalizm był dla mieszczaństwa doktryną trwałą i fundamentalną, choi nie urzeczywistnioną w praktyce politycznej w postaci "chemicznie czystej", nieskazitelnej. Hasła liberalne -jak zobaczymy - również w drugiej połowic stulecia oraz w wieku XX nie stracą swej uwodzicielskiej siły. Wybrana literatura D. Bagge: Des idees politigues en France sous la restauration, Paris 1952; J. Szacki: John Stuart Mili- wolność i indywidualność, w: Antynomie wolności, Warszawa 1956; K. Grzybowski: Historia doktryn politycznych i prawnych. Cz. V.: Od Kongresu Wiedeńskiego do Manifestu Komunistycznego, Kraków 1960; J. Ellery: John Stuart Mili, New York 1964; E. T. Gargan: De Tocqueville, New York 1965; H. Maślińska: Bentham i jego system etyczny, Warszawa 1965; P. Bastid: Benjamin Constantet są doctrine, t. 1-2, Paris 1966; M. Zetterbaum: Tocguewille and the Problem ofDemocracy, Stanford 1967; J. M. Zettlin: Liberty, Eguality an Revolution in Alexis de Tocqueville, Boston 1971; B. Sobolewska: Doktryna polityczna liberalizmu arystokratycznego we Francji w latach 1814-1848, Kraków 1977; B. Sobolewska, M. Sobolewski: Myśl polityczna XIX i XX wieku. Liberalizm, Warszawa 1978; Z. Kędzia: Burżuazyjna koncepcja praw człowieka, Wrocław i in. 1980; R. Ludwikowski, J. Woleński: /. 5. Mili, Warszawa 1979; M. Zmierczak: Ideologia liberalna w II Cesarstwie francuskim, Poznań 1978; W. Szyszkowski: Beniamin Constant. Doktryna politycz- no-prawna na tle epoki, Toruń 1984; A. Czarnota: John Stuart Mili. Studium z dziejów liberalizmu politycznego, Poznań 1986. 10. Polska myśl społeczna i polityczna okresu powstań narodowych (1795-1863) O wyzwolenie narodowe i społeczne. Upadek szlacheckiej Rzeczypospolitej podziałał ożywczo na życie ideowe Polaków. Pierwsza połowa XIX w. ukształ- towała szeroki wachlarz poglądów i programów społecznych i politycznych. Polska myśl splatała się z potężnym ruchem narodowowyzwoleńczym, który stawiał sobie za cel odzyskanie niepodległości kraju; była ona przez ruch ten inspirowana i sama na niego mocno wpływała. U podłoża polskich doktryn tkwiły też przeobrażenia gospodarcze, społeczne i polityczne, jakie od schyłku XVIII w. dokonywały się na ziemiach polskich. W warunkach pogłębiającego się kryzysu feudalizmu i formowania nowoczesnego narodu, a także w związku z bohaterską walką o przywrócenie własnej państwowości, w której brały udział wszystkie warstwy społeczeństwa, doszło do nieznanego wcześniej poszerzenia 232 •potocznej podstawy polskiej myśli społecznej, politycznej i narodowej. W kon- fliktach ideowych aktywny udział brali mieszczanie i chłopi. Otwarcie granic |M>/.walało likwidować elementy zaściankowości polskiej ideologii; na ziemie |M)lskie przenikały idee zachodnioeuropejskie. Wielką rolę odegrały udział 1'olaków w epopei napoleońskiej oraz popowstaniowa emigracja. Zasadnicze pytania, jakie stawiali sobie i musieli stawiać Polacy tej epoki, l>r/.miały: po pierwsze - czy warto podejmować wysiłki na rzecz odzyska- nia niepodległego państwa, a jeżeli tak, to jakie są drogi prowadzące do wybicia MC na niepodległość, po drugie - jakie mają być podstawy gospodar- r/.o-społeczne i ustrojowe odrodzonej Polski? Wokół odpowiedzi na te dwa pytania koncentrowały się wszystkie wątki polskiej doktryny. Nurty były płynne i przeobrażały się; były takie, jakim było samo społeczeństwo polskie okresu porozbiorowego. Doktryny reakcyjne. Doktryny te z pewnością nie stanowiły najważniejszego nkładnika polskiej ideologii politycznej okresu rozbiorów. W okresie narodo- wych zrywów o wolność i kompromitacji szlachetczyzny nie mogły one liczyć na większą popularność, były jednak realnym faktem. Animatorami tego nurtu były przede wszystkim jednostki spośród magnaterii i części szlachty. Reakcja polska, różniąca się między sobą w wielu zasadniczych kwestiach, schodziła się w jednym punkcie; oto poddawała w wątpliwość walkę o odzyskanie niepodleg- łego państwa polskiego. Widziała szansę utrzymania swej ekonomicznej i spo- łecznej przewagi w polityce lojalności wobec zaborców i rezygnacji z reformy tradycyjnych układów społecznych. W Pamiętnikach Kajetana Koźmiana czytamy: Lepiej nam teraz niż za czasów polskich, mamy w znacznej części to, co nam ojczyzna dawała, a nie mamy ciężarów i niebezpieczeństwa rzezi humańskiej i chociaż bez Polski, jesteśmy w Polsce i jesteśmy Polakami. W dobie powstania listopadowego patronował reakcjonistom głównie Henryk Rzewuski, chwalca magnacko-szlacheckiej przeszłości Polski. I on był /dania, że rozbiory ocaliły Polaków od zagłady. Każdy naród, chociażby nawet ukształcony, skoro doczeka się ulotnienia żywiołów niezbędnych sił dla swojego bytu do tego stopnia, że już nie może istnieć politycznie, przyszedłby do stanu najohydniejszej dzikości, gdyby nie został łupem podboju jakiegoś innego żywot- nego społeczeństwa, które bądź ożywia zmartwiałe w nim żywioły, bądź swoje w nim wszczepia. Toteż dla ocalenia porządku społecznego państwo polskie musiało przestać istnieć; również musiał przestać istnieć naród polski jako naród odrębny: My z wyroków boskich zostawszy częścią prowincjonalnego stowarzyszenia Rosjan, wnosimy nasze prowincjonalne zasoby do ogólnej a wspól- nej skarbnicy (...), będąc cząstką słowiańskiego plemienia zjednoczonego pod jednym berłem z innymi rozgałęzieniami tego wielkiego rodu. Rozbiory to prawdziwe dobrodziejstwo dla uznanych szczytów społeczeństwa polskiego: Szlachcic przechodząc z Rzeczypospolitej pod rząd samowładny, najmniejszego uszczerbku nie poniósł ani w swobodach, ani w znaczeniu, jakie miał w ojczyźnie własnej, ani w żadnym przywileju, jaki sobie wyjednał na sejmach, wyjąwszy w ułudnym rzeczywiście, a w mowie szumnie brzmiącym wyborze królów swoich. 233 W latach czterdziestych reakcyjny program głosił hrabia Kazimierz Krasi- cki. W 1842 r. wystąpił on w galicyjskim sejmie stanowym z obszernym projektem rozwiązania sprawy chłopskiej, w którym stawiał za cel usamo- dzielnienie chłopów przez nadanie im "własności użytkowej" ich dotych- czasowych gospodarstw. Chciał utrzymania nie tylko poddaństwa i pańszczy/,- ny, ale zakładał możliwość usunięcia z gruntu chłopa, który by nie wypełniał swoich powinności. Chodziło tu m. in. o zabezpieczenie pańszczyzny groźbi) licytacji chłopa. Elementy reakcji tkwiły także w poglądach grupy Hotelu Lambert na emigracji oraz w ideologii konserwatystów galicyjskich (np. Gohichowski). W schyłku okresu najbardziej skrajne poglądy głosił Aleksander Wielopol- ski, zwolennik ugody z caratem. Wielopolski wierzył jeszcze w możliwość restauracji absolutnej władzy monarszej. Modelem ustroju był dlań samowladca górujący zarówno nad wszystkimi klasami poddanych. Uważał on, że społeczeńst- wo składa się z naturalnych, "organicznych" grup. Wysuwał koncepcję par- lamentu nowostanowego. Przeciwstawiając się idei powstania narodowego, twierdził, że rewolucja być może nie tylko w dążeniach poddanych, lecz rządów całych, że nawet z największą uległością dla monarchów (...) pogodzić się może. Nurt liberalny. Doktryny liberalne miały niewątpliwie szerszą podstawę niż reakcyjne. Obóz liberalny - choć też niejednolity i skłócony - stawiał sobie za cel pogodzenie interesów szlachty i szczytów posiadającego mieszczaństwa, a ściślej - nie tyle zastąpienie panowania szlachty panowaniem burżuazji, ile przekształcenie szlachcica w nowocześnie gospodarującego bourgeois. Pod tym względem jego postawa nie różniła się od postaw liberalnych ugrupowań w innych krajach Europy. Polski obóz liberalny był chwiejny i z tego powodu wystawiony na ostre ataki ze strony tak konserwatystów, jak i rewolucyjnych demokratów. Pierwsi krytykowali go za odejście od szlacheckiej tradycji, drudzy bezlitośnie obnażali jego legalizm i gotowość do ugody w sprawie narodowej oraz wrogość wobec reformy wsi. Pierwszą organizacją liberalną było założone już w 1798 r. Towarzystwo Republikanów Polskich. Organizacja ta dążyła do odzyskania niepodległości Polski, widząc jej ustrój jako demokratyczną republikę. Przedstawiciele Towa- rzystwa opowiadali się za suwerenną władzą parlamentu, wybieranego na zasadzie cenzusu majątkowego. Chcieli praw politycznych dla posiadaczy, natomiast z rezerwą traktowali problem chłopski. Nie przyznawali chłopom własności ziemskiej, ograniczając się do nadania im wolności osobistej. W To- warzystwie znalazła się spora grupa byłych jakobinów doby insurekcji kościusz- kowskiej. W Królestwie Kongresowym liberalizm reprezentowała przede wszystkim tzw. partia kaliska, która wystąpiła z opozycją na sejmie w 1820 r. Partia kaliska skupiała w większości zamożną szlachtę, gospodarującą już na wzór kapitalis- tyczny. Jej przywódcą, a zarazem czołowym teoretykiem (mało zresztą oryginal- nym) był Wincenty Niemojowski. Pozostawał on pod dużym wpływem po- glądów francuskich doktrynerów okresu Restauracji; jego praca pt. O monar- 234 chii konstytucyjnej i rękojmiach władz publicznych zawierała m. in. streszczenie lc/. Beniamina Constanta. Opozycja broniła konstytucji z 1815 r. widząc w niej wystarczającą gwarancję praw społeczeństwa (które utożsamiała ze szlachtą i mieszczaństwem, z wyłączeniem chłopów). Propagowała ona model monarchii konstytucyjnej, stojącej na straży prywatnej własności, wolności osobistej, wolności słowa i wyznania oraz swobody produkcji i obrotu. Wolna konkuren- cja na rynku miała być regulatorem życia gospodarczego, a funkcje państwa w tym zakresie miały się sprowadzać do czuwania nad przestrzeganiem ,,uczciwości gry". Opozycja kaliska odegrała pozytywną rolę w popularyzowa- niu ideologii kapitalistycznej. Słabą jej stroną była rezygnacja z programu niepodległościowego oraz dążenie do wzmocnienia więzi z Rosją. Elementy pewnej radykalizacji szlacheckiego nurtu liberalnego wystąpiły dopiero w dobie przygotowań do powstania 1830 r. Zyskiwał wtedy szersze uznanie postulat odbudowy własnej państwowości jako republiki parlamentar- nej, wspartej na burżuazyjnych zasadach wolności i równości wobec prawa. Szlacheccy przywódcy nie potrafili jednak opracować programu reform społe- cznych, zwłaszcza agrarnych. Mankament ten uwidaczniały poglądy panujące w Wolnomularstwie Narodowym, a także stanowisko wobec rosyjskiego ruchu dekabrystów. Dopiero w trakcie samego powstania listopadowego ukazała się praca O pańszczyżnie, która zawierała głębsze spojrzenie na podstawowy konflikt chłopsko-szlachecki. Jej autorem był publicysta, członek Związku Wolnych Polaków, Jan Żukowski. Uznał on wprawdzie ziemię za własność dziedzica, ale przyznał chłopom prawo do wieczystej dzierżawy lub własności za wykupem (na wzór pruski). Żądał oświaty dla ludu i upowszechnienia szkolnic- twa na wsi. Śmiałe wystąpienia przeciwko pańszczyżnie połączył z postulatem włączenia mas chłopskich w nurt życia narodowego. Chłopi byli dlań taką samą częścią narodu, jak szlachta; różnica między nimi polegała na różnicy praw i sposobu życia. Doktryny demokratyczne. Były one najistotniejszym składnikiem polskiej myśli tej epoki. Splatały się też najbardziej bezpośrednio z ruchem narodowo- wyzwoleńczym. Już w pierwszych latach po utracie bytu państwowego, ekonomista Piotr Maleszewski udowadniał, że mieszczanie i chłopi będą mogli korzystać z rów- nych praw politycznych tylko wówczas, gdy uprzednio zapewni się im niezależ- ność majątkową. Żądał uwłaszczenia chłopów bez odszkodowania oraz nada- nia ziemi z dóbr narodowych chłopom nieposiadającym. Z programem rewolu- cji społecznej wystąpili również lewicowi działacze Towarzystwa Patriotycz- nego. Nawiązując do haseł wielkiej rewolucji francuskiej, zaciekle atakowali wszelkie przejawy stosunków feudalnych, m. in. despotyzm i klerykalizm. W organie Towarzystwa - "Gazecie Polskiej", pojawiły się artykuły poddające krytyce także kapitalizm. Zaznaczały się tu wyraźnie wpływy francuskiego socjalizmu utopijnego, zwłaszcza poglądów Saint-Simona. Pełniejszy wyraz znalazła polska myśl demokratyczna dopiero na emigracji, po upadku powstania listopadowego. Rozwijała się - najogólniej rzecz 235 ujmując - w dwóch nurtach. Jeden wyznaczała ideologia Towarzystwu Demokratycznego Polskiego (TDP), drugi - program Gromad Ludu Pol- skiego. Doktryna Towarzystwa Demokratycznego Polskiego, w którym skupialw się przede wszystkim szlachta, była od początku niejednolita. Już w 1832 r ścierały się w nim dwie tendencje, związane z odmiennym poglądem na sposób likwidacji ustroju feudalno-pańszczyźnianego oraz przyszłą strukturę wsi pol- skiej. Pierwsza z tych tendencji - burżuazyjno-demokratyczna - zmierzała do zniesienia ustroju feudalnego, z pozostawieniem nowej, kapitalistycznej własno- ści folwarcznej. Druga, bardziej radykalna, postulowała likwidację własności folwarcznej i przekazanie całej ziemi w ręce chłopów. Nie brak było i tu haseł utopijno-komunistycznych. Wyrażały się one m. in. w żądaniu wspólnej dlti wszystkich ziemi i jej owoców. Do najbardziej aktywnych działaczy lewicy TDP należał zrazu Tadeusz Krępowiecki, później - po rozłamie - związany z działalnością Gromad Ludu Polskiego. Ostatecznie program TDP został sprecyzowany w 1836 r. w tzw. wielkim manifeście, który podkreślał konieczność oparcia się w walce o niepodległość o własne siły narodu polskiego. Za podstawę stosunków społecznych uznawał własność indywidualną i odrzucał pierwotną zasady wspólnej ziemi i jej owoców. Przyznawał każdemu człowiekowi prawo do szczęścia i korzyści społecznych, odpowiednio do wkładu pracy i zdolności, a wszelki przywilej uważał za pogwałcenie prawa i natury. Winą za upadek Polski i klęskę powstania narodowego obarczał szlachtę. Głosił hasła wskrzeszenia Polski demokratycznej (wszechwladztwo wróci do ludu; stan niegdyś panujący rozwiąże się ostatecznie), w której władza będzie wybierana przez lud. Deklarował zniesienie poddaństwa i pańszczyzny. Rząd powstańczy od razu miał ogłosić bezwarunkowe uwłaszczenie wszystkich chłopów, posiadających nadział gruntu. W zakończeniu manifest groził szlachcie zbrojnym powstaniem chłopskim na wypadek, gdyby przeciwstawiała się ona przywróceniu wydartych ludowi praw. Manifest Towarzystwa Demokratycznego Polskiego zrodził się w walce przeciw polityce zabiegów dyplomatycznych, prowadzonej z zapałem przez stronnictwo Adama Czartoryskiego (Hotel Lambert). Pomimo hasła wszystko dla ludu przez lud nie dawał on rozwiązania kwestii agrarnej, nie zapewniał bowiem własności ludności bezrolnej, a także nie zmierzał do likwidacji latyfundiów magnackich i szlacheckich folwarków. Programowy solidaryzm krył tendencje do osłabiania przeciwieństw między szlachtą a chłopstwem. A jednak był to program postępowy, sprzyjający przemianom burżuazyjno-demokratycznym i walce o niepodległość kraju. Znacznie dalej szły w swym programie demokratycznym Gromady Ludu Polskiego, powstałe z sekcji Towarzystwa Demokratycznego Polskiego na terenie Anglii, a grupujące w swych szeregach chłopów-żołnierzy oraz pochodzących z plebsu podoficerów powstańczych. Gromady Ludu Polskiego (Gromada Grudziąż i Gromada Humań) formułowały zasadę porównania kondycji socjalnych, zawierającą postulat likwidacji całej własności obszarniczej w interesie mas chłopskich, w drodze ludowego powstania zbrojnego zespolonego z rewolucją agrarną. Była to konsekwencja innej zasady, głoszącej, iż ojczyzna nasza, to jest lud polski, zawsze byla odłączona od ojczyzny szlachty. Za jedyną własność człowieka uznano to, co zdobędzie on swoją pracą w sposób godziwy; odrzucono własność spadkową, dziedziczną, jako źródło wszelkiego zła i główną przyczynę upadku przemysłu, handlu i oświaty; żądano, aby ziemia stała się własnością całego ludu i była nadawana przez gminy w czasowe, indywidualne użytkowanie tym członkom, którzy zechcą ją uprawiać. Reprezentatywnym wykładem społecznego programu Gromad Ludu Polskiego była rozprawa Stanisława Worcella pt. O wlasności (1854). Worcell ujmował własność jako określone stosunki między ludźmi, które ulegają zmianie w dziejowym procesie, a więc jako zjawisko społeczne i zarazem historyczne, a nie jako prawo natury czy prawo boskie. Podejmował ostrą krytykę 236 wonności burżuazyjnej: Rewolucja francuska (...) wszystkich wreszcie za zdolnych do posiadania ngla.szając, lecz zachowując przy tym pogańskie wlasności podstawy, to jest dziedziczenie i używanie fiitiniacze, utworzyla wlasnośćjaką dziś widzimy, mieszczańską, monopoliczną, eksploatującą. Żądał likwidacji dziedziczenia własności oraz zniesienia prawa przelania wlasności wieczystej w ręce i/Mi/crzności, w ręce ogólu. Głoszony przez Gromady Ludu Polskiego program walki narodowowyzwoleńczej miał i Im r likier programu rewolucji demokratycznej, prowadzonej w warunkach dyktatury ludowej i rewolucyjnego terroru. Wyraźnie akcentował odrębność klasową uciskanych mas ludowych t przeciwstawiał ojczyźnie szlacheckiej ojczyznę ludową. Ostro piętnował zachowanie się szlachty (Hulczas powstania i po jego upadku oraz konsekwentnie demaskował kompromisowe ujęcie kwestii agrarnej przez Towarzystwo Demokratyczne Polskie. Krytykując założenia TDP, Gromady Ludu Polskiego podejmowały krytykę ustroju kapitalistycznego w ogóle. Polska podniesie się nie przez *:lachtę, tylko przez lud - głosiła Gromada Grudziąż. Lud jako dyktator wszystkie pasowanie się • ulkrytych dziś reformatorów zbrojną prawicą zadusi. Uzasadnień teoretycznych Gromady szukały ,ilbo u Babeufa, albo u socjalistów utopijnych. Kładły one też duży nacisk na konieczność /acieśnienia przyjaznych związków między polskim i rosyjskim ruchem rewolucyjnym oraz ruchem robotniczym w Anglii. Głosiły pochwałę bohaterstwa dekabrystów i utrzymywały kontakty / czartystami. Historyczną zasługą Gromad Ludu Polskiego było to, że wysuwając konsekwentny program rewolucyjnej walki z feudalną reakcją i niewolą polityczną narodu, potrafiły go połączyć z hasłem równości społecznej i ideą zniesienia wszelkiego wyzysku klasowego. W tym samym czasie z programem demokracji wystąpiło Stowarzyszenie Ludu Polskiego, /ałożone w Krakowie w 1835 r. w oparciu o istniejące związki węglarskie. Program tej tajnej organizacji spiskowej stanowił swego rodzaju wypadkową między założeniami TDP a tezami Ciromad Ludu Polskiego. Za zasadniczy cel stawiało sobie Stowarzyszenie nie tylko wywalczenie l'olski spod obcej przemocy, ale zupełne odmlodzenie narodu, bezwarunkową i równą pomyślność wszystkich czlonków spoleczeństwa polskiego. Pod pojęciem "naród" rozumiano tu mieszkańców wszystkich krajów własnością Rzeczypospolitej będących przed grabieżami na niej dokonanymi. Stwierdzano, że każdy naród ma do spełnienia misję wobec siebie i ludzkości, akcentowano potrzebę braterstwa między narodami i wzajemnej pomocy w walce z despotyzmem. Głównymi punktami programu przeobrażeń ustrojowych były hasła: wolności, równości, braterstwa, jed- nakowych praw i jednakowych obowiązków dla wszystkich obywateli, wolności wyznania, wolności osobistej, druku, nauczania, stowarzyszeń handlu i przemysłu, ustanowienia progresji podatkowej od dochodów, jednakowego dla wszystkich systemu edukacji narodowej. Władze państwowe miały pochodzić z wyboru obywateli, władza prawodawcza miała być jednoizbowa, utworzona na podstawie głosowania powszechnego (w myśl zasady, że naród jest jeden, a dwie izby tamują calość narodu). W kwestii agrarnej domagano się zniesienia pańszczyzny i bezwarunkowego uwłaszczenia chłopów. Program Stowarzyszenia Ludu Polskiego był programem burżuazyjno-demokratycznym. Stawiał sobie za cel wciągnięcie mas ludowych do walki narodowowyzwoleńczej. Jego patronem były patriotyczne odłamy szlachty oraz lewica inteligencka. Znacznie dalej szli radykalni przedstawiciele Stowarzyszenia, tacy np. jak Antoni Szyndler, którzy dowodzili, że siłą napędową, hegemonem w walce narodowej powinna być nie szlachta, lecz proletariat miejski. W 1836 r. Szyndler pisał m. in.: Szlachta zdradza, polubila sobie jarzmo obce, równość braterstwa całego narodu nie przypada jej do gustu. Chlop polski jest zbyt ciemny i rozrzucony (...). Cala potęga spoczywa w ludzie warszawskim, tj. w cechach i szubrawcach. Są to prawdziwi rewolucjoniści, nic nie mają do stracenia. Dembowski i Kamieński. W połowie stulecia na radykalizację nurtu demo- kratycznego w dużym stopniu wpłynęli Edward Dembowski i Henryk Kamień- ski, obaj związani z lewicą Związku Narodu Polskiego. Edward Dembowski, urodzony w 1822 r. w zamożnej rodzinie ziemiańskiej, związany z ruchem rewolucyjnym w zaborach austriackim i pruskim, jeden 237 z przywódców powstania krakowskiego 1846 r., zginął od kuli ausl kiej w wieku lat 24. Był autorem wielu rozpraw, drukowanych w "Pr/t dzie Naukowym" oraz na lamach radykalnych czasopism poznańskich. M młodego wieku, należał do największych erudytów swojego czasu. Jego glądy stanowiły szczytowe osiągnięcie demokratycznej myśli społecznej w i sce. Dembowski był materialistą. Uznawał dialektyczny rozwój przyi i społeczeństwa za podstawę bytu i wykluczał oddziaływanie sił nadprzyro.! nych na ten rozwój. Głosił, że ogólny bieg historii nieuchronnie doprowad/1 ustroju komunistycznego, że istotę procesu dziejowego stanowi rozwój wolności w każdym narodzie, że wolność tylko tam być może, gdzie nit własności. Źródłem władzy i trwałym suwerenem jest - twierdził Dembowski lud. Przez lud rozumiał wyzyskiwane przez szlachtę i posiadające mies*» czaństwo. Urzeczywistnienie interesu ludu to jedyne kryterium postępu i głów- ny probierz rewolucyjności. Droga do niepodległej Polski wiedzie przez re* wolucję ludową i jej zwycięstwo nad ustrojem feudalno-pańszczyźnianym, Dembowski mocno uwypuklał decydującą rolę mas ludowych w historii; piętnował też antyludową postawę szlachty polskiej w dziejach. Domagał się obalenia feudalizmu i zniesienia wszelkich form wyzysku społecznego, Podejmował krytykę stosunków kapitalistycznych i zasad burżuazyjnej de- mokracji. Krytykował dzieła Saint-Simona i Fouriera, choć sam był uto- pistą, gdy twierdził - podobnie jak rewolucyjni demokraci w Rosji - że ustrój socjalistyczny w Polsce można zbudować w następstwie rewolucji chłopstwa. Nieco inne poglądy głosił cioteczny brat i współpracownik Dembowskie- go, Henryk Kamieński (1812-1865), wybitny działacz polityczny, ideolog radykalnego odłamu obozu demokratycznego w kraju. Napisał następują- ce ważniejsze prace: O prawach żywotnych narodu polskiego (1844) ora/ Katechizm demokratyczny, czyli opowiadanie słowa ludowego (1845). I jego doktryna miała charakter antyfeudalny, ponieważ wiązała walkę o niepod- ległość Polski z programem uwłaszczenia chłopów. Nie może rewolucja spo- łeczna ani przed powstaniem wejść w życie, ani być na później zwlekana; tylko razem i nieodstępnie jedno i drugie muszą mieć miejsce. Podobnie jak teoretycy Towarzystwa Demokratycznego Polskiego Kamieński nie przewidy- wał jednak uwłaszczenia proletariatu rolnego; nie tkniętą też pozostawiał własność folwarczną. Program swój chciał zrealizować w drodze wojny ludowej, czyli w drodze zbrojnego powstania całego narodu - w powszechnej jedności ludu ze szlachtą. Chciał zmusić feudałów do zrzeczenia się przywilejów stanowych, w sytuacji gdyby nie zrezygnowali z nich dobrowolnie. Podobnie jak Dembowski opowiadał się za sojuszem i współpracą z siłami demokratycznymi i rewolucyjnymi innych krajów Europy. W szczególności liczył na zrewoluc- jonizowany lud rosyjski. Do swej wizji sprawiedliwego ustroju społecznego dochodził przez krytykę wyzysku kapitalistycunego w krajach Europy zachod- niej. 238 Wpływ na radykalizację ruchu rewolucyjnego w kraju wywarł też ksiądz Piotr Ściegien- n v (1800 - 1890), przywódca Związku Chłopskiego, działającego w latach czterdziestych na lorcnic Kielecczyzny i w Lubelskiem. W swej Złotej książeczce, ułożonej w formie rzekomej bulli iwpicża Grzegorza XVI do chłopstwa polskiego, głosił hasło likwidacji własności obszarniczej na i/cc/, chłopów oraz wzywał lud do czynnego oporu przeciwko uciskowi. Demaskując feudalny t liurakter wojen zaborczych i wzywając do ich bojkotowania, apelował do chłopów i rzemieślników n nd/.iał w wielkiej wojnie rewolucyjnej przeciwko caratowi i rodzimej reakcji. Głosił hasło sojuszu i ludem rosyjskim. W przyszłej wojnie - pisał - staną chłopi i mieszczanie polscy z jednej strony, ii panowie i królowie polscy i rosyjscy z drugiej strony; chlopi będą strzelali nie do chłopów, ale do l'uni>w. Waszą, - bracia wieśniacy i mieszczanie będzie wygrana, bo Was daleko więcej (...), a po »'t>inie nie będzie, kto by Was na pańszczyznę pędził, kto by Was bil, kto by się nad Wami i Waszymi 4l:ifćmi znęcał. Poglądy Dembowskiego, Kamieńskiego i Ściegiennego wywarły wpływ na radykalizację postaw społeczeństwa polskiego w dobie Wiosny Ludów. Po rewolucji 1848 r. ośrodkiem, z którego promieniowała na kraj myśl demokrytyczna, stała się znów emigracja. Centrum tego ośrodka mieściło się w Londynie. Jej inspiratorami byli, w przeważającej mierze, dawni członkowie Gromad l .udu Polskiego, w części - nowi emigranci, rekrutujący się z warstw plebejskich. W 1855 r. założyli oni w Londynie nową organizację pod nazwą Gromada Rewolucyjna Londyn. Organizacja ta, il/iałająca w porozumieniu z Międzynarodowym Związkiem Rewolucyjnym, stawiała sobie za cel /likwidowanie w drodze powstania wszelkiego ucisku w skali światowej; zapowiadała wytępienie M!rajców oraz przejęcie całej władzy przez lud miejski i wiejski. Miało to nastąpić przez ustanowienie samowladnego rewolucyjnego rządu. W przyszłej "Rzeczpospolitej Słowiańskiej" chciała usunąć prywatną własność ziemi i innych środków producji oraz zrównać w prawach mężczyzn i kobiety. Spadkobiercą tego programu była lewica Czerwonych w dobie powstania styczniowego. Wybrana literatura W. Feldman: Dzieje polskiej myśli politycznej do 1863 r., t. I, Warszawa 1933; A. Śladkowska: Poglądy spoleczno-polityczne i filozoficzne Edwarda Dembowskiego, Warszawa 1955; B. Baczko: Poglądy społeczno-polityyczne i filozoficzne Towarzystwa Demokratycznego Polskiego, Warszawa 1955; Wiosna Ludów w Europie, t. I - V, Warszawa 1948; Z. Poniatowski: O poglądach spoleczno-politycznych i filozoficznych Henryka Kamieńskiego, Warszawa 1955; C. Bobińska: Ideologia rewolucyjnych demokratów polskich w latach sześćdziesiątych XIX w., Warszawa 1956; J. Szacki: Ojczyzna - naród - rewolucja. Problematyka narodowa w polskiej myśli szlachec- ko-rewolucyjnej, Warszawa 1962; S. Kalembka: Towarzystwo Demokratyczne Polskie w latach 1832 -1846, Toruń 1966; K. Grzybowski: Rzeczy odlegle a bliskie, Warszawa 1967; H. Żaliński: Kształt polityczny Polski w ideologii Towarzystwa Demokratycznego Polskiego 1832 - 1846, Wrocław 1976; W. Bortnowski: Kaliszanie. Kartka z dziejów Królestwa Polskiego, Warszawa 1976; A. Barszczews- ka-Krupa: Reforma czy rewolucja? Koncepcja przekształcenia społeczeństwa polskiego w myśli politycznej Wielkiej Emigracji 1832 - 1863, Łódź 1979; J. Krasuski: Obraz Zachodu w twórczości romantyków polskich, Poznań 1980. 239 Rozdział VII SOCJALIZM I NACJONALIZM 1. Klimat ideowy w latach 1848 - 1918 Gospodarka, nauka, technika. Epoka, zapoczątkowana przez Wiosnę Lu- dów w Europie i narodziny socjalizmu, a zakończona rewolucją w Rosji i finałem pierwszej wojny światowej, zaznaczyła się bujnym i drapieżym rozwojem gospodarki kapitalistycznej. Powstanie czartystów, rok 1848 i zjed- noczenie Niemiec przesądziły definitywnie o niemożności restauracji stosunków feudalnych. Świat wkraczał w erę imperializmu: stawał przed pilną potrzebą rozsupłania nabrzmiałych konfliktów społecznych a zarazem przygotowywał się do wojny. Tematy politycznych i ideowych dyskusji miały liczne i wielopłasz- czyznowe źródła i implikacje. U podstaw nowych tendencji i nowych przemian tkwiły przeobrażenia gospodarcze. Druga połowa XIX w. charakteryzowała się nie znanym poprzed- nim epokom wzrostem demograficznym. Liczba ludności w Europie z 250 milionów w 1850 r. wzrosła do 400 milionów w 1900 r. Jeszcze szybciej wzrastała liczba ludności w Ameryce Północnej: z 25 milionów w 1850 r. do 81 milionów w 1900 r. Zwiększał się też procent ludności zamieszkującej miasta. Urbanizacja wyrażała intensyfikację procesów przekształcania się społeczeń- stwa rolniczego w społeczeństwo przemysłowe. Poważne znaczenie dla rozwoju życia gospodarczego, a w konsekwencji i dla rozwoju kultury miały liczne wynalazki i odkrycia naukowe. W 1876 r. wy- naleziono telefon oraz skonstruowano pierwszą żarówkę elektryczną, w 1884 - zbudowano turbinę parową, w 1895 - opatentowano aparat do wykony- wania i wyświetlania zdjęć ruchomych (prototyp dzisiejszego kinematografu), a w latach 1893 - 1899 skonstruowano wysokoprężny silnik spalinowy oraz radiowy telegram. Ożywienie życia gospodarczego wywołało przewrót w komu- nikacji. Długość dróg żelaznych wzrosła w latach 1870 - 1914 ponad pięciokrotnie; dziewięciokrotnie wzrósł światowy tonaż okrętów. Glob ziemski został opasany nową siecią dróg komunikacyjnych: w 1869 r. otwarto Kanał Sueski, a następnie powstała pierwsza, transkontynentalna kolej w Ame- ryce Północnej. W 1903 r. zakończono budowę kolei transsyberyjskiej, w 1895 otwarto Kanał Kiloński, zaś w 1914 - Kanał Panamski. Coraz gęstsza stawała się sieć telegraficzna i telefoniczna. W 1874 r. unormowano między- 16 Historia doktryn 241 narodowy obrót pocztowy, a rok później zawarto powszechny traktat tek graficzny. Postępy industrializacji szły w parze z coraz szerszym zastosowaniem węglu i żelaza. Światowe wydobycie węgla w 1913 r. przekroczyło miliard ton, Wydatnie wzrastało wydobycie ropy naftowej. Rozwijał się przemysł włókien- niczy, chemiczny, elektryczny, motorowy. Dzięki zdobyczom nauki zaznac/yl się duży postęp także w rolnictwie (nawozy sztuczne, uprawa buraka cuk- rowego, zwiększenie areału uprawy zbóż, import produktów z krajów tropiku łych, hodowla bydła itp.). Rozwój produkcji i obrotu towarowo-pieniężnego doprowadził do istotnych przeobrażeń w funkcjonowaniu światowego systemu kapitalistycznego. Świat wchodził z wolna na drogę rozwoju imperialistycznego - nowego stadium kapitalizmu, charakteryzującego się wysokim stopniem koncentracji produkcji i kapitału oraz zastępowaniem wolnej konkurencji przez panowanie monopoli. W wyniku rosnącej koncentracji i centralizacji kapitału oraz powstawania monopoli, kapitał bankowy i przemysłowy łączyć się zaczęły w kapitał finan- sowy. Rezultatem było umacnianie się panowania oligarchii finansowej. Szczególnego znaczenia nabierał u schyłku XIX stulecia eksport kapitału. Obliczono, że w 1914 r. kapitał angielski umieszczony za granicą wynosił około 100 miliardów franków, kapitał francuski - około 60 miliardów franków, zaś niemiecki - około 40 miliardów franków. Eksport kapitału prowadził do zaostrzenia rywalizacji między mocarstwami, do zaciętej walki o sfery penetracji monopoli. Konsekwencją tych procesów były: podział rynków między między- narodowe zrzeszenia kapitalistyczne oraz terytorialny podział świata między największe mocarstwa, które przystąpiły do podporządkowywania sobie kra- jów słabszych. Nacjonalizm. Ogromny wzrost produkcji zmuszał bardziej rozwinięte kraje kapitalistyczne do ustawicznego poszukiwania nowych rynków zbytu, stawiając przed rządami zadanie rozszerzenia ekspansji gospodarczej oraz ochrony przed zagranicznym konkurentem. Stąd tendencja do powściągania zasady wolnego handlu i powrotu do polityki protekcjonizmu. W konsekwencji imperializm już u swych początków rehabilitował zasadę kultu państwa jako organizacji czuwającej i aktywnie wspierającej gospodarczy interes burżuazji. Była to konieczność, m. in. ze względu na nierównomierny rozwój w gospodarce. U schyłku stulecia ujawniło się zjawisko depresji ekonomicznej, złej koniunk- tury. Państwo musiało wtedy stawiać czoła niebezpieczeństwu; sięgało więc po system protekcjonizmu, uciekało się do wysokich barier celnych i wojen handlowych, popierało nacjonalizm gospodarczy i politykę zbrojeń. Było znamienne i brzemienne w skutki, że trzecie ćwierćwiecze przyniosło wzrost konfliktów w świecie. W Stanach Zjednoczonych Ameryki toczyła się długa i destrukcyjna wojna między Północą a Południem, w której stawką były nie tylko rozwiązanie licznch problemów społecznych, ale i kształt ustroju politycz- nego wielkiego imperium oraz oblicze nowej świadomości politycznej Ameryka- nów. We Francji cesarz Ludwik Bonaparte zamierzał poprowadzić swych 242 poddanych do podboju Europy. Ostre konflikty polityczne towarzyszyły /jednoczeniu Włoch. Po zdławieniu powstania Polaków z 1863 / 64 rosły duma t szowinizm elit rosyjskich. Decydujące wszakże znaczenie dla klimatu politycz- nego miało powstanie zjednoczonych Niemiec w 1871 r. Fakt, że zjednoczenie dokonało się pod auspicjami Prus, że miało ono miejsce w czasie dynamicznego w/rostu gospodarczego krajów niemieckich i że polityka Bismarcka i Wilhelma II konsekwentnie wyrażała cele hegemonalne, nadawało Drugiej Rzeszy Ho- henzollernów znamię głównego podmiotu, który kierował Europą w stronę nowej wojennej konfrontacji. Na wybuch wojny światowej przyszło co prawda czekać do drugiej dekady XX stulecia, ale przygotowania do niej trwały co najmniej od lat osiemdziesiątych XIX wieku. Rodziły one wysoką falę nac- jonalizmu, szowinizmu, mesjanizmu i rasizmu, podobnie jak wywoływały nowe impulsy w ruchu socjalistycznym. Podsumowując ten zespół faktów i tendencji, znany historyk Janusz Pajewski pisze: "Imperialistyczna, agresywna polityka /.agraniczna - to kapitał finansowy, który przywdział mundur wojskowy i uzbroił się po to, by przeszkadzających mu rywali pokonać w bezpośredniej próbie sił, już nie tylko przez konkurencję ekonomiczną, ale także za pomocą siły zbrojnej, jeśli się to okaże korzystne". Zrozumiałe, że tendencje te wpływały na klimat polemiki ideowej. Kolonializm a kwestia socjalna. Istotną cechą imperializmu na przełomie XIX i XX w. była intensywna polityka kolonialna. Państwa europejskie, a także Stany Zjednoczone i Japonia rozpoczęły w tym okresie wytężoną walkę o podział świata: zajmowano tereny bezpańskie (np. w Afryce środkowej), podbijano kraje słabe i niezdolne do obrony. W 1914 r. już cały kontynent afrykański (z wyjątkiem Etiopii i Liberii) podzielony był między kraje europej- skie. Podobnie w Polinezji. Rozszerzało się panowanie Europejczyków na gruncie azjatyckim. We władaniu Anglików pozostawała Australia. Kolonie miały dla państw kapitalistycznych istotne znaczenie jako źródła surowców, jako rynki zbytu, jako tereny wywozu kapitałów oraz jako bazy wojskowe. Ważnym czynnikiem, który kształtował stanowisko klas posiadających i ich rządów do kolonializmu, była kwestia socjalna. Angielski polityk i finansista John Cecil Rhodes przekonywał Izbę Gmin: Jeśli nie chcecie wojny domowej, musicie stać się imperialistami. Rządy burżuazyjne nie bez racji uważały, że ekspansja kolonial- na bogacąc kraje metropolitarne, przyczyni się w pewnym stopniu także do podniesienia poziomu życia robotnika i tym samym pozwoli rozładować niezado- wolenie i rewolucyjne nastroje wśród proletariatu. Chodziło tu głównie o tzw. arystokrację robotniczą i jej związanie z ustrojem kapitalistycznym. Ruch robotniczy i kariera myśli socjalistycznej. Ruch robotniczy stawał się od połowy XIX w. poważną, samodzielną i zorganizowaną siłą polityczną i realnie zagrażał kapitalistycznym porządkom, zwłaszcza że był - jak sądzo- no - uzbrojony w teorię, która uczyła robotników, jak widmo komunizmu przyoblec w ciało i krew. Rozpoczynał się i postępował z wolna naprzód "proces zbierania i skupiania sił proletariatu, przygotowywania go do nowych rewolucyjnych zadań". 243 16* Walka o pozyskanie robotników dla ideologii Marksa-Engelsa była jednak trudna i skomplikowana i nie przebiegała bez poważnych oporów, a nawcl regresów. Przyczyny tego były liczne i złożone. W drugiej połowie XIX w, sytuacja robotników poprawiła się nieco w porównaniu z okresem poprzednim. Pojawiły się pierwsze regulacje , mające chronić pracę kobiet i dzieci. Powoli, ale systematycznie wzrastały zarobki robotników, zarówno dzięki większej nii przed 1850 r. stabilizacji życia ekonomicznego, jak i walce samych robotników o poprawę doli. Jednak utrzymujący się 12- i 17-godzinny dzień pracy, nieproporcjonalnie niskie w stosunku do cen żywności i odzieży zarobki, fatalne warunki pracy w fabrykach, brak ubezpieczeń społecznych itp. wciąż zaostrzały niezadowolenie. Wydarzenim było powołanie do życia Międzynarodowego Stowarzyszenia Robotników (I Międzynarodówki) w 1864 r., które przez 10 lat odgrywało rolę czynnika koordynującego ruch robotniczy w skali między- narodowej. Duże wrażenie wywarła Komuna Paryska w 1871 r. W ostatnich dekadach XIX w. ruch robotniczy zyskał jeszcze na sile wskutek szybkiego rozwoju przemysłu i znacznego wzrostu liczebnego klasy robotniczej. Jednocześnie rosło wśród robotników przekonanie o wiodącej roli. jaka im przypada w życiu społecznym; podnosiła się na wyższy poziom świadomość klasowa proletariatu, przybierała na sile ich walka o poprawę warunków bytowych. Coraz częstszą formą walki stawały się wielkie strajki, których uczestnicy domagali się ustępstw od pracodawców. W 1889 r. w Nie- mczech porzuciło pracę ponad 100 tysięcy górników w Zagłębiu Ruhry i Saary, 19 tysięcy na Śląsku i 10 tysięcy robotników w Saksonii. Strajkujący domagali się ośmiogodzinnego dnia pracy i prawa wybierania przedstawiciela robot- niczego, z którym pracodawcy uzgadnialiby sprawy sporne. Strajk zakończył się częściowym sukcesem, przyczyniając się do osłabienia pozycji kanclerza Bismarcka. "Walka klasowa opanowała wszystkie umysły, państwo ówczesne uznane zostało za śmiertelnego wroga" - pisze historyk o nastrojach wśród robotników. Szerokim echem odbiły się w Europie masowe strajki w Stanach Zjednoczonych. Fale strajkowe wzmagały zwartość i wytrwałość klasy robot- niczej, zacieśniały jej powiązania międzynarodowe. Ważną formą działania międzynarodowego ruchu robotniczego stały się partie robotnicze. Socjaldemokratyczne i socjalistyczne partie powstały w Nie- mczech (1869), Danii (1878), Francji (1879 - 1880), Belgii (1885), Norwegiil (1887), Austrii (1888), Szwecji (1889), we Włoszech (1892), Wielkiej Brytaniil (1893) i w Holandii (1894). W latach siedemdziesiątych doszło do powstania) pierwszych związków robotniczych w Rosji, na lata osiemdziesiąte przypadł początki organizowania się robotników polskich. Pod koniec XIX w. partie! socjalistyczne w Europie i Ameryce Północnej liczyły ponad 300 tysięcyj członków. W 1894 r. w parlamentach siedmiu państw zasiadało 134 posłó\ socjalistycznych. W 1900 r. reprezentowało partie socjalistyczne 207 posłó\ w dziesięciu parlamentach. Znaczną już rolę w ruchu robotniczym odgrywały związki zawodowej Zostały one zalegalizowane w Belgii, Austrii, Wielkiej Brytanii, Hiszpanii,! 244 w Niemczech i Rosji. W ostatnim dziesięcioleciu XIX w. liczba członków /wiązków zawodowych przekroczyła w Wielkiej Brytanii 2 miliony, w Nie- me/ech 850 tysięcy, we Francji 250 tysięcy. W 1913 r. robotników zrzeszonych w /wiązkach zawodowych było w Wielkiej Brytanii 4 miliony, w Niemczech \ miliony, we Francji l milion. Dynamika wzrostu wręcz imponująca. Socjalizm stał się hasłem ogarniającym coraz szersze kręgi społeczeństw. Ale w hasło to i teraz wpisywano rozmaite treści. Ruch socjalistyczny wszedł w stadium wewnętrznych konfliktów ideowych. Ważyły na nich różne zjawiska. Jednym z nich był fakt, iż ideologia socjalistyczna wyszła poza szeregi proletariatu, zdobywając wyznawców w kołach inteligencji i drobnomieszczańs- Iwa. Warstwy te, wnosząc do ruchu robotniczego chwiejność m. in. w kwestiach taktyki walki, obiektywnie osłabiały tendencje rewolucyjne. Tę samą rolę spełniała tzw. arystokracja robotnicza - warstwa robotników najwyżej kwalifi- kowanych (proletariat noszący sztywne kołnierzyki - jak mawiano w Nie- mczech), zjednywana przez burżuazję lepszymi warunkami materialnymi, od- ciągana od rewolucyjnej działalności wyrafinowanymi koncesjami politycz- nymi. Sukcesy partii socjalistycznych w walce wyborczej - zwłaszcza socjal- demokracji niemieckiej oraz socjalistów francuskich - sprzyjały szerzeniu się przekonania, że cel partii - socjalizm, można osiągnąć bez uciekania się do rewolucji. Rozbicie międzynarodowego ruchu robotniczego wystąpiło szczegól- nie ostro w okresie działalności II Międzynarodówki Komunistycznej. W wielu partiach zwyciężył wtedy reformizm, duże wpływy uzyskał anarchizm; ośrodek rewolucyjnego marksizmu coraz wyraźniej przesuwał się z centrum Europy na wschód, do Rosji. Rosyjska też myśl najbardziej bezkompromisowo walczyła / hasłami partii zachodnioeuropejskch. Systematyka doktryn. Myśl polityczno-prawna drugiej połowy XIX i po- czątków XX w. była bogata i różnorodna. Postęp techniki i będący jej rezultatem postęp ideowego kolportażu, upowszechnił dyskusję polityczną, wprowadził ją do wszytkich kręgów nowożytnego społeczeństwa. Zmiany realiów społecznych i politycznych sprawiły, że wiele nurtów, charakterystycz- nych dla pierwszej połowy stulecia - epoki kapitalizmu wolnokonkurencyj- nego, utraciło swe znaczenie. Nie miały już racji bytu doktryny restauracji stosunków feudalnych. Weszły w stan kryzysu dawne ujęcia prawnonaturalne. Po 1871 r. stracił na znaczeniu tradycyjny socjalizm utopijny. Miejsce tych doktryn zajęły nowe, wyrażające negację i krytykę ideowych wątków sprzed 1848 r., odpowiadające z jednej strony imperialistycznemu budownictwu, z drugiej strony odzwierciedlające nową sytuację w międzynarodowym ruchu robotniczym. Druga połowa XIX i początek XX w. to epoka, w której po raz pierwszy ideową alternatywą stała się odpowiedź na pytanie: kapitalizm czy socjalizm. W tym sensie epoka ta wykształciła szereg uzasadnień i konstrukcji o pod- stawowym znaczeniu do dnia dzisiejszego. Głównymi wątkami doktrynalnymi i zarazem zasadniczymi tendencjami polityczno-społecznymi stały się: dbałość o utrzymanie i rozwój stosunków kapitalistycznych w warunkach zdobywania 245 przewagi przez kapitał finansowy, walka o przystosowanie aparatu pańs|« wowego do tego zadania, osłabienie radykalizmu społecznego i tendciu rewolucyjnych, przeciwstawienie się marksizmowi w obozie burżuazyjnym ou/| spór o socjalizm i drogi do niego prowadzące, walka z wyzyskiem, prohk rewolucji w ruchu robotniczym. Wszystko inne było funkcją tych zasadniczych tendencji i zadań. W naszym wykładzie nie możemy wyczerpać wszystkich tematów dyskusji politycznej i wątków ideowych owej burzliwej epoki. Musieliśmy zdecydowa, się na daleko sięgającą selekcję prezentowanego materiału i ograniczyć się do] omówienia głównych nurtów. ' Przedmiotem wykładu jest więc doktryna pozytywizmu prawniczego, typo- wa dla mentalności mieszczańskiej u progu i w początkowym stadium przemian j imperialistycznych. Pozytywizm łączył hasło wolności z kultem państwa, a idcf, porządku prawnego z zasadą ogólnej praworządności. Stał się wskutek swe) prawniczej finezji oraz także z powodu konserwatyzmu politycznego - pod- stawą współczesnej nauki prawa. Omawiamy rozwój liberalizmu na kontynencie europejskim i w Ameryce. Przedstawiamy doktryny antydemokratyczne, nacjonalistyczne i rasistowskie. Nacjonalizm i rasizm, oparte na tezach bujnie rozwijającej się socjologii, dobrze służyły polityce imperializmu; były one otwartym przeciwstawieniem się ideo- logii socjalistycznej, a zwłaszcza marksizmowi. Wyrażały też protest przeciwko liberalizmowi i demokracji. Przygotowywały w niemałej mierze grunt pod rozwój ideologii totalitarnej, faszystowskiej, charakterystycznej dla klimatu ideowego następnej epoki. Zatrzymujemy się nad doktryną społeczną kościoła katolickiego. Za po- ntyfikatu Leona XIII ukazał się szereg encyklik, w których zostały zaa- probowane podstawowe formy kapitalistycznego ładu społecznego i wytyczony program walki z rewolucyjnym ruchem robotniczym. W encyklikach tych uświęcone zostały m. in. własność prywatna, nierówność społeczna, podporząd- kowanie władzy państwowej kościołowi, działalność chrześcijańskich związków zawodowych. Doktryna tzw. chrześcijańskiej demokracji była - jak zobaczy- my - ważną platformą walki o utrzymanie systemu kapitalistycznego i waż- nym narzędziem odciągania proletariatu od ideologii rewolucyjnego marksi- zmu. Poddajemy próbie analizy również spór o socjalizm i o drogi jego urzeczywi- stnienia wewnątrz międzynarodowego ruchu robotniczego. Omawiamy rozwój ideologii marksizmu, ale równocześnie poświęcamy wiele uwagi doktrynom rewizjonistyczno-reformistycznym, łączącym rezygnację z walki rewolucyjnej z teoretyczną "rewizją" podstaw marksizmu. Jak wiadomo, nurt reformistyczny uzyskał przewagę w partiach robotniczych Europy zachodniej i środkowej, zwłaszcza w okresie II Międzynarodówki. Wtedy właśnie ukształtowały się główne odmiany rewizjonizmu: "klasyczna" doktryna E. Bernsteina, centryzm, millerandyzm, socjalizm z katedry itp. Przedmiotem oddzielnej analizy są odmiany anarchizmu i syndykalizm. Wykład doktryn tej epoki kończy rozdział poświęcony myśli politycz- no-prawnej Polski. W tym przypadku uznaliśmy za celowe włączenie ideologii międzywojennej do tej części rozważań, wychodząc z założenia, że podstawowe koncepcje polityczne, istotne w dziejach II Rzeczpospolitej, ukształtowały się w zasadzie już w okresie rozbiorów, po upadku powstania styczniowego. Wybrana literatura J. Touchard: Histoire des idees politigues, T. II, Paris 1959; E. Tarle: Dzieje Europy 1871-1919, Warszawa 1960; H. Hauser, J. Maurain, P. Benaerts: Du liberalisme a l'imperialisme (1860-1878), Paris 1962; M. Żywczyński: Historia powszechna 1789-1870, Warszawa 1964; J. 1'ajewski: Historia powszechna 1871-1918, Warszawa 1967; M. Sczaniecki: Powszechna historia państwa i prawa, Warszawa 1973; J. Baszkiewicz, F.Ryszka: Historia doktryn politycznych i prawnych, Warszawa 1979; B. Sobolewska, M. Sobolewski. Myśl polityczna XIX i XX wieku. Liberalizm, Warszawa 1978. 2. Socjalizm utopijny Źródła. Rozwój burżuazji w następstwie progresu gospodarki kapitalistycz- nej wyłaniał z wolna nowy obraz społeczeństwa, różniącego się zarówno od wyobrażeń twórców rewolucji, jak i odbiegającego od wizji uwiecznionych w traktatach liberałów. W miarę jak zwycięskiej burżuazji udawało się zmniej- szać niebezpieczeństwo restauracji stosunków feudalnych, idea solidarności całego stanu trzeciego stawała się szyldem bez pokrycia. "Miodowe" lata jedności wszystkich wrogów tyranii mijały wraz z ujawnieniem się eksploatacyj- nego charakteru nowej formacji. Umacnianie się burżuazji jako nowej klasy panującej we wszystkich sferach życia społecznego szło w parze w rozwojem proletariatu; zwiększanie kapitalistycznego wyzysku rodziło antagonizm dwóch nowych, przeciwstawnych sobie i antagonistycznych klas społeczeństwa. U jego podłoża tkwiło pogarszanie się sytuacji klasy robotniczej. Mechanizacja produ- kcji nie przynosiła ulgi robotnikowi. Maszyny zmuszały do coraz szybszego tempa pracy. Wejście na rynek kobiet i nieletnich przyniosło pierwsze fale bezrobocia, a także pozwalało utrzymywać niskie siatki płac. Wolność umów uzależniała pracownika od dobrej woli pracodawcy. Burżuazyjne państwo było stróżem strzegącym zasad "uczciwości" w realizowaniu tych umów. W pierw- szej połowie XIX w. nie wykształciło się ustawodawstwo pracy; inspiratorem ochrony stosunków pracy bywał w najlepszym przypadku sam pracodawca. Konkludując: zwycięski kapitalizm ujawniał swoje wewnętrzne słabości i coraz bardziej odsłaniał antyrobotnicze oblicze aparatu państwowego. Proletariat nie pozostawał bierny, zrywał się do walki, w formach coraz bardziej kategorycznych żądał polepszenia swego położenia. Już za panowania "mieszczańskiego króla", Ludwika Filipa, wybuchły we Francji pierwsze powstania robotnicze. Największe z nich miały miejsce w Lyonie (lata 1831 246 247 ł* TO, i 1834) oraz w Paryżu. W 1831 r. powstali tkacze na Śląsku. W 1838 r. wielki ruch czartystów wstrząsnął Anglią. Czartyzm był uważany za "pierws/y szeroki, naprawdę masowy, politycznie skrystalizowany proletariacki ruch rewolucyjny". Czartyści domagali się: 1) powszechnego prawa wyborczego dla mężczyzn; 2) tajności głosowania; 3) zniesienia majątkowego cenzusu wybor- czego; 4) równych okręgów wyborczych; 5) diet dla członków parlamentu; 6) rocznej kadencji parlamentu. Nie zdołali wprawdzie przeprowadzić swych żądań, ale ich kilkunastoletnia działalność legła u podstaw przyszłych reform w Anglii. Na ogół robotnicy nie mieli jeszcze skrystalizowanego programu politycz- nego. Nie byli dobrze zorganizowani. Walczyli po prostu o swoją egzystencję, o prawo do życia, o złagodzenie wyzysku. Ogólna charakterystyka. Ideowym wyrazem sprzeczności społeczeństwa kapita- listycznego w tym okresie, przeciwieństw między nędzą mas pracujących a bogactwem klas panujących i zarazem odbiciem nieporadności przywódców i teoretyków ruchu robotniczego były wielkie systemy socjalizmu utopijnego. Wszyscy socjaliści - pisał Karol Marks w pracy Komuna Paryska - należą do tego okresu, kiedy ani klasa robotnicza nie była jeszcze dość wyszkolona i zorganizowana przez bieg rozwoju samego społeczeństwa kapitalistycznego, aby wystąpić jako aktywna siła historyczna na arenie światowej, ani warunki material- ne jej wyzwolenia nie dojrzały jeszcze ostatecznie w łonie starego świata. Nędza klasy robotniczej istniała, ale warunków dla jej własnego ruchu jeszcze nie było. Socjaliści utopijni w mocnych i trafnych słowach krytykowali kapitalizm, z wielką przenikliwością odkrywali jego wady i sprzeczności. To było ich silną bronią. Pełni byli wiary w lepszą przyszłość ludzkości, domyślali się niektórych rysów przyszłego społeczeństwa, wolnego od klasowego wyzysku, z oddaniem i odwagą głosili idee demokracji nie tylko politycznej, ale i społecznej. Jednocześnie wszakże poglądy ich przepajały elementy fantazji i utopii. Zgodni w krytyce tego, co jest i w tym zakresie racjonalni, nie potrafili stworzyć ani precyzyjnego obrazu przyszłego społeczeństwa, ani tym bardziej wskazać dróg, które by do niego zaprowadziły. Ze swymi płomiennymi apelami zwracali się nie do ludu, lecz do wszystkich klas, do działaczy politycznych, do oświeconych monarchów, mając nadzieję, że to oni staną się promotorami socjalistycznych przemian. Socjalizm utopijny rozwinął się przede wszystkim we Francji i Anglii. Najwybitniejszymi jego przedstawicielami byli: Claude Henri Saint-Simon, Charles Fourier oraz Robert Owen. Saint-Simon i saintsimonizm. Claude Henri Saint-Simon (1760-1825), "naj- bardziej uniwersalny umysł swoich czasów",pochodził z rodziny arystokratycz- nej. Brał udział w wojnie amerykańskiej u boku La Fayette'a; pod wpływem wydarzeń rewolucyjnych we Francji zrzekł się w 1789 r. tytułów rodowych. Uczeń i wychowanek d'Alemberta potrafił skupić wokół siebie szerokie grono wybitnych intelektualistów. W jego kręgu wyrastali tacy, sławni później myśliciele, jak Jacąues Nicolas Augustin Thierry i August Comte. Przez wiele 248 li lal Saint-Simon żył w skrajnej nędzy, oddając się pisarstwu. Dla jego koncepcji politycznej najważniejsze były następujące dzieła: De la reorganisation de la Societe Europeenne (O reorganizacji społeczności europejskiej, 1814), Du sys- \crne industriel (O systemie industrialnym, 1821), Catechisme des industriels (Katechizm industrialistów, 1823-1824) oraz Nouveau christianisme (Nowe chrześcijaństwo, 1825). Saint-Simon przeprowadził ostrą krytykę ustroju kapitalistycznego. Od roku 1793 - pisał - naród francuski wszedł w stadium dezorganizacji. Jednym / głównych źródeł współczesnego zła był - jego zdaniem - brak oświecenia ludu. Szukając dróg prowadzących do uporządkowania spraw społecznych, podkreślał wielką rolę nauki i techniki. Ten kult łączył z pogardą dla prawników i filozofów. Zasadniczy błąd, jaki się popełnia powszechnie, polega na mniemaniu, że nowy system, jaki należy wznieść, winien mieć w swej podstawie doktryny prawników i metafizyków. Prawnicy i filozofowie nie mają wiedzy pozytywnej, która jest nieodzowna dla stworzenia nowego porządku i dlatego też nie powinni mieć wpływu na bieg spraw publicznych. Przyszłość społeczeń- stwa ukształtują ci, którzy tworzą realia gospodarcze: uczeni-technicy i przemy- słowcy. Rola gadaczy zbliża się ku końcowi, rola działaczy zaraz się rozpocznie. Nauka o społeczeństwie powinna być ścisła jak nauki przyrodnicze. Saint-Simon krytykował osiemnastowiecznych utopistów za głoszoną przez nich ideę bezczasowego porządku naturalnego, za brak relatywizmu ich po- glądów reformatorskich. Sam, jako zdecydowany zwolennik historyzmu w ujmowaniu przemian społecznych, był zdania, że przemiany te wykazują empirycznie sprawdzalną prawidłowość, wyznaczoną przez zmiany w dziedzinie produkcji dóbr materialnych, te ostatnie zaś przez rozwój wiedzy. Znaczyło to, że trybami napędowymi historii są materialne siły produkcji i własności oraz intelektualne siły nauki, odkrywającej prawa rządzące rzeczywistością. Po- szukując praw rozwoju wiedzy, o których sądził, iż w ostatniej instancji określają przebieg procesów społecznych, sformułował słynne prawo trzech stadiów rozwoju umysłu ludzkiego (teologicznego, metafizycznego i pozytyw- nego), które później rozwinie August Comte. Widząc w produkcji przemysłowej podstawę ekonomiczną współczesnego mu społeczeństwa, a w rozwoju przemy- słu i nauki główne źródło postępu społecznego, Saint-Simon dyskwalifikował kapitalistyczny system zarówno w sferze cyrkulacji, jak i produkcji. W rezultacie Saint-Simon dochodził do przekonania o konieczności przebu- dowy istniejącego ustroju społecznego. Chciał usunąć wady systemu kapitalis- tycznego przez wprowadzenie racjonalnej organizacji produkcji i stworzenie społeczeństwa industrialnego. Zasadnicze cechy systemu industrialnego ujmo- wał następująco: industrializm będzie ustrojem, w którym nastąpi zupełna likwidacja przywilejów feudalnych, w którym praca stanie się podstawą bytu jednostkowego i społecznego, w którym zostanie zrealizowana zasada praw- dziwej wolności, a wszystkie problemy polityki zostaną podporządkowane wymaganiom produkcji. Naczelną nauką społeczeństwa industrialnego, stanie się ekonomia polityczna. Społeczeństwo zostanie zorganizowane na wzór 249 warsztatu przemysłowego. Wpływ na sprawy polityki będą mieli tylko pr/ctl< stawiciele industrii. Odpowiednio do tych zasad ulegnie zmianie struktur* państwowa. Zmiana będzie polegała na tym, że rolę władzy politycznej odcyri rząd gospodarczy złożony z reprezentantów industrii. W rezultacie znikną tak^C antagonizmy między klasami społecznymi, ustąpi wyzysk człowieka pr/cn człowieka, a jego miejsce zajmie pokojowa eksploatacja bogactw, które ukry WH glob ziemski. System industrialny nie urzeczywistniałby jednak zasad egalitary zmu. Saint-Simon odrzucał zasadę równości jako hamującą postęp społec/.ny i postulował oparcie industrialnego społeczeństwa na zasadzie hierarchii pracy, zdolności i wiedzy. Charakter programu decydował o formach jego realizacji, o problemie taktyki. Saint-Simon występował przeciwko koncepcji rewolucyjnych przeo- brażeń społecznych. Rewolucje są szkodliwe dla rozwoju produkcji, wprowa- dzają w życie społeczeństwa dodatkowe zaburzenia. Wprowadzenie industrial- nego systemu organizacji społeczeństwa może się dokonać jedynie przez przekonanie warstw oświeconych i posiadających o jego słuszności. Rewolucja bowiem mogłaby doprowadzić do władzy klasy nieoświecone, które nie posiad- ły sztuki rządzenia i kierowania produkcją. Reformizm wiązał się z założeniem, że robotnicy tworzą jedną klasę industrialną wespół z kapitalistami, stanowiąc w niej grupę cierpiącą i pokrzyw- dzoną, bo ciemną i prymitywną. System industrialny powinien być zatem urzeczywistniony w interesie ludu, ale bez jego udziału. Los ludu - dowodził Saint-Simon - ulegnie zasadniczej poprawie, gdy władzę przejmą robotnicy i bankierzy, którzy są naturalnymi protektorami robotników. W broszurce pt. Do panów robotników apelował do robotników, aby przyłączali się do "or- ganicznej" walki o nowy ustrój, gdyż to polepszy ich sytuację materialną. Przemysłowców zaś zachęcał, by w większym niż dotąd stopniu opiekowali się ludem, grożąc, że w przeciwnym razie będą go mogli zwieść intryganci, którzy zechcą wznieść rewolucję dla zagarnięcia władzy. Doktryna Saint-Simona dała asumpt do różnorodnych interpretacji. Nawiązywali do niej zarówno pionierzy industrializacji kapitalistycznej, jak i socjaliści podejmujący krytykę systemu kapitalistycznego. Ten drugi nurt zaznaczył się szczególnie w tzw. szkole saintsimonizmu, reprezentowanej przez takich m.in. teoretyków, jak S.A. Bazard i B.P. Enfantin. Podejmując ocenę ustroju kapitalistycznego jako "krytycznego" okresu rozwoju społecznego i rozwijając nauki mistrza na temat społeczeństwa industrialnego, saint- simoniści podkreślali głównie: 1) konieczność ustanowienia nowej hierarchii społecznej, znoszącej prawo dziedziczenia i opartej na zasadzie każdemu \ według jego zdolności, każdej zdolności według jej zasług; 2) konieczność centralistycznej organizacji pracy w warunkach społecznej własności środków produkcji; 3) konieczność udzielenia każdemu równych szans rozwijania swych zdolności. Przejście do stanu społeczeństwa industrialnego miało się dokonać głównie za pomocą propagandy, która odniesie triumf przez samą oczywistość swych racji. Autorytet zdolny do rozwiązania sprzeczności 250 interesów między kierownikami przemyshi a robotnikami oraz do wytworzenia .organicznej" więzi społecznej widzieli saintsimoniści w nowej religii, któ- icj zasady wyłożył u schyłku życia sam Saint-Simon w pracy Nowe chrześcijaństwo". Fourier. Twórcą innej teorii socjalizmu utopijnego był Charles Fourier (1772-1837). Pochodził / zamożnej rodziny kupieckiej. W trakcie rewolucji w 1793 r. stracił majątek i przez pewnien czas pracował jako komiwojażer. Zaczął pisać w 1799 r. Najważniejszym jego dziełem był traktat Le n«uveau monde industriel et societaire (Nowy świat industrialny i zrzeszeniowy 1828). Podobnie jak Saint-Simon, Fourier położył niemałe zasługi w ujawnianiu słabości systemu kapitalistycznego. Głównym przedmiotem krytyki Fouriera była anarchia produkcji. Upatrywał w niej zasadnicze źródło kryzysów ekonomicznych, społecznych i politycznych. Za główne przyczyny zła uważał jednak nie ucisk polityczny, nie panowanie kapitału i wyzysk robotników, lecz rozdrobnienie własności oraz pasożytnictwo w handlu. Dowodził, że drobna produkcja rzemieśl- nicza pociąga za sobą marnotrawstwo i że wolna konkurencja rodzi wolne lichwiarstwo pod nazwą hanku, wolne klamstwo pod nazwą handlu. Stwierdził, że przed ujemnymi następstwami anarchii ustroju kapitalistycznego, wynikającej z wolnej konkurencji i rozdrobnienia produkcji, może uchronić społeczeństwo tylko wprowadzenie ustroju opartego na uspołecznieniu środków produk- cji. Krytykując współczesny mu kapitalizm, wskazywał Fourier na przejściowy charakter tego ustroju. Był autorem swoistej filozofii historii. Całe dzieje ludzkości przedstawił jako ciągły ruch postępowy. Wyróżnił osiem okresów, stanowiących etapy sukcesywnego wzrostu: pierwotny, dzikości (bezwładu), patriarchatu (drobny przemysł), gwarantyzmu (półasocjacja), socjantyzmu (asocjacja prosta) i harmonii (asocjacja złożona). Kapitalizm pierwszej połowy XIX stulecia, umieszczony w okresie cywilizacji, rozpatrywał Fourier jedynie jako jedną z faz rozwoju historii ludzkości. Krytyka kapitalizmu była u Fouriera równie głęboka jak u Saint-Simona. Autor stwierdzał, że kapitalizm to ustrój występny. Mocno podkreślał sprzeczności między szczytnymi hasłami głoszonymi przez ideologów burżuazji, którzy jakże chętnie szermowali hasłami równości, wolności i sprawiedliwości, a rzeczywistością, wyrażającą się w nędzy pracujących mas. Tej rzeczywistości przeciwstawił Fourier swą koncepcję idealnego ustroju pozbawionego wszelkiego przymusu, zgodnego z dobrymi namiętnościami człowieka i eudajmonistycznym ideałem moralnym. Podstawową komórką tego ustroju, opartego na zrzeszeniu się (asosjacji) miała być falanga. Każda falanga miała zrzeszać około 1600 osób, zamieszkujących falanster, tj. budynek położony na obszarze około 400 ha, otoczony zabudowaniami gospodarskimi i urządzeniami dostarczającymi członkom wszelkich potrzebnych dóbr i usług. Miał to być rodzaj zrzeszenia wytwórców, a także swoista organizacja konsumentów. Pracę wykonywano by w przyjemnych warunkach; praca urozmaicona, interesująca nie wymagałaby przymusu. Autor liczył, że rezultatem będzie wysoką wydajność pracy i obfitość dóbr materialnych. Każdy członek falangi miałby prawo do pracy, a zarazem wolność wyboru pracy. Podział dochodów dokonywałby się stosownie do wkładu pracy i talentu. Autor formułował również myśl o zniesieniu przeciwieństw między pracą fizyczną a umysłową. W tym idealnym ustroju organizacja państwowa z jej środkami przymusu straciłaby rację bytu, ponieważ w społeczeństwie dominowałaby harmonia i każdy żyłby zgodnie ze swymi namiętnoś- ciami. Szczególną uwagę zwracał Fourier na wychowanie dzieci i sytuację kobiet; był zdania, iż wyzwolenie kobiety jest miarą wyzwolenia powszechnego. Podobnie jak Saint-Simon uważał, że droga do urzeczywistnienia tego ustroju wiedzie nie przez rewolucję, lecz przez propagandę i perswazję. Głosił pogląd, że budowę nowego ustroju powinna przyjąć na siebie genialna jednostka. W tym celu zwracał się do możnych tego świata i malując im perspektywy przyszłego społeczeństwa, prosił o subsydia na organizację nowego ładu. W zamian obiecywał im część dochodów wyprodukowanych przez falangi. Dawał tym samym dowód braku realizmu, Fourier nie uwzględ- niał antagonizmów we współczesnym społeczeństwie i - podobnie jak Saint-Simon - nie wyodrębniał proletariatu jako podstawowej siły społeczeństwa kapitalistycznego. Fourier miał wielu uczniów (jednym z nich był głośny pisarz socjalistyczny Yictor Considerant), którzy rozwijali jego dzieło, przyczyniając się do upowszechnienia krytyki kapitalistycznego 251 systemu, ale zarazem także do pogłębienia dezorientacji w sprawach taktyki ruchu robotnk Poza Francją fourieryzm znalazł wielu zwolenników w Stanach Zjednoczonych i Anglii. W pewien wpływ także na niektórych myślicieli polskich, takich jak np. August Cieszkowski Czyński i Adam Mickiewicz. Owen. Robert Owen (1771-1858) reprezentował ideologię socjalizmu utopijnego w Angl znanym pisarzem, działaczem politycznym, pionierem ruchu spółdzielczego. Jako udziałi zespołu fabryk włókienniczych w New Lanark dokonał szeregu eksperymentów, zmierzającyi l poprawy warunków pracy robotników i podniesienia poziomu ich kultury. Zabiegał o rozszer ustawodawstwa fabrycznego, mającego chronić interesy robotników. Swoje ideały usiłował - In/ większego powodzenia - wcielać w życie na terenie Stanów Zjednoczonych oraz Francji; wszęd/l* budził prawdziwą nienawiść konserwatywnej burżuazji. W rozległym dorobku pisarskim Owena najważniejsza jest rozprawa pt. Nowy pogląd na społeczeństwo, czyli rozprawy o kształceniu charakteru (18 1 3-181 4). Jako filozof nawiązywał Owen do francuskich materialistów XVIII stulecia. Wpływ poglądów Helwecjusza i Holbacha widoczny był w jego teorii człowieka i koncepcji historiozoficznej. Podobnie jak oni głosił, że człowiek jest wytworem środowiska, że można go zmienić, zmieniając jednocześnie otoczenie. A zatem - dowodził - jeżeli ludzie są źli, jeżeli popełniają przestępstwa, to winien jest temu ustrój społeczny, w którym żyją i działają. Przestępstwa ludzi są przestępstwami samego społeczeństwa, a nie tej czy owej jednostki, którą w sposób rażąco niesprawiedliwy karze się za ignorancję i biedy środowiska społecznego. Trzeba zmienić warunki życia społecznego, trzeba poprawić ustrój, a wówczas zmieni się również człowiek i poprawie ulegną jego obyczaje. Z zasady tej wysuwał swoistą koncepcję szczęścia ludzkiego, opartą na zasadzie utylitaryzmu Benthama, z której jednak wyprowadzał odmienne wnioski. Twierdził mianowicie, że środowisko społeczne sprawia, iż walka o szczęście w istniejących warunkach prowadzi do zapewnienia pomyślności kosztem innych ludzi i wobec tego należy tak przebudować środowisko, wychowanie i życie ludzi, aby wpoić im przeświadczenie, że szczęście każdego może być zapewnione tylko w takim stopniu, w jakim wzrasta szczęście innych. Tak pojęty utylitaryzm pozwolił Owenowi ostro wystąpić przeciwko burżuazyjnym ekonomis- tom, udowadniającym, że ustrój kapitalistyczny jest zgodny z naturą i rozumem. Owen przekony- wał, iż społeczeństwo kapitalistyczne jest równie niedoskonałe jak ustrój stanowy i podobnie jak feudalizm jest przejściowym etapem rozwoju ludzkości. Należy dążyć do zniesienia podziałów klasowych, należy ustanowić społeczną równość między ludźmi. Z wielką pasją demaskował Owen kapitalistyczny wyzysk; poddawał głębokiej krytyce wszystkie jego słabości: własność prywatną, strukturę klasową, podział pracy, panowanie konkurencji, rosnące ubożenie robotników. Cóż to za szaleństwo! - pisał. Tak ogromna siła jest w istniejącym nierozumnym ustroju społecznym tak źle pokierowana, że wytwarza nędzę i zbrodnie zamiast bogactw i cnoty, Krytyka kapitalizmu była u Owena jeszcze mocniejsza niż u jego francuskich poprzedników. Wniósł on do tej krytyki niemało elementów nowych. Równocześnie jednak powtarzał ich błędy, kiedy przechodził do konstruowania własnego programu pozytywnego. Opowiadał się za stworze- niem ustroju komunistycznego. Twierdził, że społeczne władanie środkami produkcji zapewni najlepszą organizację społeczeństwa: społeczeństwa, w którym zapanuje wolność i sprawiedliwość. Pragnął scentralizować ogólne zarządzenia produkcją, podziałem i zatrudnieniem. Uważał, że sprawa wychowania i kształcenia powinna się znaleźć w ręku państwa. Podstawową formą społeczną miały być organizacje handlowo-bankowe, bazy sprawiedliwej wymiany, przypadłoby im w udziale kontynuowanie działalności robotniczych spółdzielni w sferze produkcji. Właśnie te spółdzielnie, ujęte w organizacyjną sieć ogólnokrajową, miały stanowić podstawę przyszłego ustroju. Podobnie jak Saint-Simon czy Fourier, uważał Owen, że proces przeobrażenia stosunków społecznych w kierunku komunistycznym nie może być dokonywany drogą przemocy. Środkiem do celu miała być siła przekonywania i dobry przykład. Owen ślepo wierzył w dobrodziejstwo eksperymentu - tylko udany eksperyment gospodarczy może sprawić, że droga do komunizmu stanie się drogą całego społeczeństwa. Pokładał nadzieje głównie w inicjatywie klas posiadających E"EdS, Wybrana literatura F. ---- ,, R. Maublanc: """"" Owen, Berkeley 1949; ^ "50; W. P. Wołgin: Poprzednicy naukowe* ° socjalizmu i ««* Baes . B.ropi, To "mc XIX - 1955: B.Beer: ffttfffti A Bazard, B. Enfa"tin: Doktryna m/W «"*«* «* , Warszawa 1968. 3. Ideologia rosyjskich rewolucyjnych demokratów Nic dotarta tam rewolucja przemysłowa. pracy chłopów ^^^^. nadanie żywszego tętna P- gospodarki skutki trwania ustroju micznego był reżim carski. Pognał o» ' przeciwstawiając się reformie. Wprawdzie cWnfe przybierali P«Z? -narchow oswi niemniej praktyczna mysi stwarzało warunków dla ^ uniemożliwiać o sobie znać ujemne dla hamulcem nadrodze odrodzenia ekono- o y :. ym politycznego, programowo Rosji (Katarzyna II, Aleksander I) ^ frazeologią liberalizmu, « ^ państwo nie { "politycznej. Nie pozostało to bez wpływu na ji po j J koncentrowała się na proteście ie xv", , w ideologii ly-ego. Najważniejszymi utworami Rad.szczewa i * ° r ostoje feudahzmu rosyjskiego by źródłem dobrobytu. (największe prawo do roh posiada ten przywilejów i wprowadzenia którzy doprowadzeni do ostateczność,, c chce obywatela bronić, bądź tez wladza me i obowiązek obywatelskiej lojalności. oraz skrajnej n?dzy się pienia feuda.nych Usprawiedliwiał też tych chłopów, jeżeli prawo bądź nie ma mocy, bądź też nie ^ej towej w nieszczęściu pomocy, (tm) menaruszalnośd dobrobytu. Zła wola praworządność 253 252 l Radiszczew nie rezygnował z argumentu perswazji w stosunku do możnych; apelował do nich, hy dobrowolnie zrzekli się swych przywilejów, przypominał, iż niewolnictwo to nie tylko niesprawicil liwość, ale i niedogodność dla państwa. Analiza stosunków społecznych w kraju doprowadziła go jednak do wniosku, że ani car ani obszarnicy nie zechcą dobrowolnie zrzec się swych prerogatyw. Ntt ma i [...J nie będzie takiego przyktadu, by car siedzący na tronie cokolwiek ze swej władzy dobrowolnie uranii. Chłopi muszą więc sami zatroszczyć się o swą wolność. Tu zaś nie ma innej drogi jak powstanie zbrojne: ciemięzcy powinni być wytępieni jako wrogowie rodzaju ludzkiego. Radiszczew potępiał nie tylko własność feudalną. Wrogość wobec wszelakiego wyzysku utwierdzała go w przekonaniu, że złem są także manufaktury i wielki przemysł fabryczny W rozwoju przemysłu widział widmo nowych niesprawiedliwości społecznych, stąd też żarliwie bronił rzemiosła, drobnej wytwórczości i drobnej własności ziemskiej. Stwierdzał, że manufaktura zaopatruje w chleb wielu ludzi, lecz wzbogaca jednego lub dwóch, natomiast rzemiosło, choć wytwar/B bogactwa mniej liczne i nie wzbogaca ani jednego czlowieka, przecież karmi większą liczbę ludzi. Radiszczew stanowczo nie miał zaufania do rosyjskiego mieszczaństwa, które w jego oczach kompromitowało się uległością wobec cara. Stawał po stronie chłopstwa, gdyż tylko w tej klasie upatrywał masę zdolną do rewolucyjnej walki. Do poglądów Radiszczewa nawiązali w drugim i trzecim dziesięcioleciu XIX w. szlacheccy rewolucjoniści rosyjscy, tzw. dekabryści, którzy wystąpili przeciwko samowładztwu carskiemu i stosunkom pańszczyźnianym w Rosji i którzy w grudniu 1825 r. wzniecili zbrojne powstanie w Petersburgu i na Ukrainie. Program dekabrystów przewidywał zniesienie poddaństwa chłopów i pańszczyzny, częściową likwidację wielkiej własności ziemskiej, zniesienie różnic stanowych ora/ obalenie caratu i utworzenie republiki demokratycznej bez żadnych cenzusów wyborczych. Dekabryści żądali też uznania prawa Polski do niepodległego bytu państwowego. Rewolucyjni demokraci. Powstanie dekabrystów zostało krwawo stłumione, ale myśl rzucona przez jego przywódców kiełkowała nadal. Rozwijali ją przedstawiciele następnych pokoleń rewolucyjnych demokratów rosyjskich. Najwybitniejszymi spośród nich byli: Wissarion G. Bieliń- ski (1811-1848), Mikołaj D. Dobrolubow (1836-1861), Aleksander J. Hercen (1812-1870) oraz Mikołaj K. Czernyszewski (1828-1889). W pracach rosyjskich rewolucyjnych demokratów dokonała się adaptacja na grunt rosyjski przodujących, postępowych wątków ówczesnej myśli europejskiej. Nawiązywali oni do lewicy heglowskiej, polemizowali z socjalistami utopijnymi Zachodu, znali pisma francuskich liberałów, pozostawali pod wpływem wczesnych prac filozoficznych Karola Marksa. Przede wszystkim jednak kontynuowali i rozwijali myśl swych rosyjskich poprzedników, M. W. Łomonosowa, S. J. Diesnickiego, J. T. Kozielskiego, A. N. Radiszczewa. Demokraci rosyjscy poddawali bezlitosnej krytyce stosunki społeczne w swoim kraju. Potępiali główne ostoje obszarnictwa w Rosji: poddaństwo i ucisk chłopski, samowładztwo carów i mis- tycyzm religijny. Popierali idee rozwoju przemysłowego w Rosji, widząc w systemie kapitalistycz- nym pogrzebanie zmurszałej rzeczywistości feudalnej. Jednocześnie jednak podnosili, że rozwój kapitalistyczny rodzi nowe formy wyzysku. Wskazywali na słabość zachodnioeuropejskich ustro- jów parlamentarnych i demaskowali toczące się pod fasadą liberalizmu walki klasowe. Bieliński nazywał panowanie burżuazji raną syfilityczną na ciele społeczeństwa. Dobrolubow, który gruntow- nie studiował położenie klasy robotniczej w Anglii i Francji, tak podsumowywał wyniki swoich badań: / okazuje się, że lud roboczy znajduje się pod podwójnym uciskiem: zarówno starego feudalizmu, żyjącego jeszcze w różnych formach i podróżnymi nazwami w calej Europie Zachodniej, jak i stanu mieszczańskiego, który zagarnął w swe ręce cala dziedzinę przemysłu. Najbardziej wnikliwej krytyki ustroju burżuazyjnego dokonał Czernyszewski, który polemizował z tezami amerykańskiego ekonomisty H. Ch. Careya, znanego teoretyka solidaryzmu, przeciwnika liberaliz- mu gospodarczego i zwolennika polityki protekcjonistycznej. Krytyka kapitalizmu, ustroju, którego Rosja połowy XIX w. właściwie jeszcze nie zna- ła, umacniała rosyjskich demokratów w przeświadczeniu, że możliwe jest uniknięcie tego sta- dium historycznego i zbudowanie na gruzach ustroju feudalnego od razu społeczeństwa socja- listycznego. Miało to określone konsekwencje w przyjętej taktyce walki o zmianę współczesnej 254 rzeczywistości; sprawiło też, że swego programu nie potrafili ustrzec od elementów ewidentnej ulopii. Naczelnym stwierdzeniem rosyjskich rewolucyjnych demokratów była teza, że jedyną drogą prowadzącą do likwidacji ustroju feudalnego jest rewolucja. Pod tym względem różnili się oni od łiocjalistów Zachodu, którzy opowiadali się jednoznacznie za pokojowym rozwiązywaniem sprzeczno- ści społecznych. Rosyjscy socjaliści z nieufnością i wrogością przyjmowali program rodzimych liberałów, głoszący możliwość ugodowego rozwiązania kwestii agrarnej. Ich doktrynie była obca wszelka kontemplacja w pojmowaniu procesu przemian; byli konsekwentnymi rewolucjonistami. Demokratyczny rewolucjonizm miał ideowe wsparcie w elementach materialistycznej interp- retacji dziejów, zwłaszcza zaś w tezie, iż twórcami historii są masy ludowe. Nawet jeżeli ta teza nie sprawdzała się dotąd w warunkach rosyjskich, to jednak od mas zależeć będą niewątpliwie dzieje przyszłe. Rośnie bowiem systematycznie rewolucyjna świadomość rosyjskiego ludu. Kiedy masy śpią - stwierdzał Bieliński - możecie robić co chcecie; wszystko będzie po waszej myśli, ale kiedy masy się obudzą, kwestia wyzwolenia chłopów rozstrzygnie się sama przez się, w inny sposób, tysiąc razy bardziej nieprzyjemny dla szlachty rosyjskiej. Chłopi są bardzo wzburzeni, śpią, lecz we śnie jawi im się wyzwolenie. M. G. Czernyszewski uzupełniał tę myśl: Jakkolwiek byśmy rozumowali, stwierdzić musimy, że silne są tylko te dążenia, trwale tylko te instytucje, które cieszą się poparciem mas ludowych. Właśnie to przeświadczenie o twórczej roli mas w historii prowadziło rosyjskich demokratów do zaakceptowania idei rewolucji. Tak więc reformistycznemu w założeniu i funkcji politycznej hasłu utopistów francuskich: w interesie ludu, lecz bez jego udzialu, przeciwstawiali oni hasło walki czynnej, zbrojnego powstania uciskanych: Wszystko dla ludu i przy jego najczynniejszym udziale. Rewolucja jest jedynym wyjściem z królestwa ciemnoty, jedyną też drogą wiodącą do społeczeństwa socjalistycznego, do państwa, w którym suwerenem będą masy pracujące, lud. Prawda, że w rewolucyjnym demokratyzmie rosyjskich socjalistów nie brakowało elementów utopii. Nierealna była myśl, że chłopi są siłą zdolną do dokonania rewolucyjnego przewrotu, że mogą oni być hegemonem socjalistycznej rewolucji i siłą wiodącą w socjalistycznym państwie. Wyobrażali oni sobie naiwnie, iż możliwe jest stworzenie komunistycznego społeczeństwa na bazie feudalnych stosunków gospodarczych i społecznych. Brakowało im teoretycznego zaplecza. Ich doktryna "mierzyła na zamiary", zbyt optymistycznie zapatrując się na poziom świadomości i możliwości postępowych warstw rosyjskiego społeczeństwa. Mimo tych słabości Bieliński, Dobrolubow, Hercen i Czernyszewski walnie przyczynili się do zradykalizowania nastrojów w Rosji carskiej, kładąc zręby pod ruch rewolucyjny drugiej połowy stulecia. Wybrana literatura J. Szczipanow: Spoleczno-polityczne i filozoficzne poglądy Radiszczewa, Warszawa 1952; W. Jakubowski: A. Radiszczew, "Kwartalnik Instytutu Polsko-Radzieckiego" 1953, nr 3-4; J.M. Bieliawskaja: A. I. Giercen i polskoje nacyjonalno-oswoboditielnoje dwiżenije 60 godów XIX wieka, Moskwa 1954; J. Kowalski: Rewolucyjna demokracja rosyjska a powstanie styczniowe. Warszawa 1955; A. Walicki: Wstęp, w: Filozofia społeczna narodnictwa rosyjskiego. Warszawa 1965; tenże: Rosyjska filozofia i myśl spoleczna od Oświecenia do marksizmu, Warszawa 1973; L. Kołakowski: Główne nurty marksizmu, cz. I, Warszawa 1989. 4. Marksizm Marks i Engels. Źródła ideologiczne marksizmu. Karl Heinrich Marx (Marks, 1818-1883) urodził się w Trewirze w Nadrenii w rodzinie żydowskiego, rabinicznego pochodzenia. Jego ojciec, prawnik, był gorącym zwolennikiem 255 filozofii oświecenia i znanym liberałem. W 1835 r. Karol Marks podjął studiu prawnicze oraz filozoficzno-historyczne, najpierw w Bonn, potem w Berlinie, Szczególnie pilnie uczęszczał na wykłady Savigny'ego i Gansa, jednego z lewico- wych młodych heglistów. W 1841 r. debiutował dysertacją doktorską pt, Różnice między filozofią przyrody Demokryta a filozofią przyrody Epikura, W pracy tej Marks stał jeszcze na gruncie idealizmu. Założenia marksowskiego materializmu skrystalizowały się w okresie pobytu w Kolonii, gdzie został redaktorem "Gazety Reńskiej", organu liberalnej burżuazji nadreńskiej, a na- stępnie w Paryżu, gdzie razem z Arnoldem Ruge wydawał "Roczniki Niemiec- ko-Francuskie". Na łamach tego czasopisma ogłosił ważne i znane artykuły: Przyczynek do krytyki heglowskiej filozofii prawa oraz W kwestii żydowskiej. w których po raz pierwszy wystąpił już z pozycji rewolucjonisty i internacjonali- sty. W Rękopisach ekonomiczno-filozoficznych (1844) sformułował pierwszy szkic krytyki ekonomii politycznej, a zarazem dokonał obrachunku z cało- kształtem filozofii heglowskiej. W 1844 r. Marks zetknął się po raz pierwszy z Engelsem. Owocem tej współpracy były kolejno: Święta rodzina (1845), skierowana przeciwko filozofii młodoheglowskiej, a zwłaszcza przeciwko Brunonowi Bauerowi, oraz Ideologia niemiecka (1845-1846), zawierająca wykład materializmu historycznego. Wyda- lony z Paryża Marks przeniósł się do Brukseli i w 1847 r. wydał tam swoją Nędzę filozofii, w której poddał sugestywnej krytyce poglądy P.J. Proudhona, anar- chizującego socjalisty. W 1848 r. jako członek Związku Komunistów ułożył wespół z Engelsem program tego związku. Tak powstał Manifest Komunistycz- ny, kończący się znanym wezwaniem: Proletariusze wszystkich krajów łączcie się. Po rewolucji marcowej w Niemczech Marks założył w Kolonii "Nową Gazetę Reńską", w której precyzował zadania i cele proletariatu niemieckiego w rewolucji burżuazyjno-demokratycznej. Wkrótce pismo zostało zamknięte, a Marks zmuszony do opuszczenia Prus. Wydalany kolejno z Francji i Belgii, od 1849 r. przebywał już do końca życia w Londynie. Tam też powstały dalsze jego dzieła. W Walkach klasowych we Francji oraz Osiemnastym brumaire'a Ludwika Bonaparte dokonał podsumowania wyników rewolucji 1848-1851. W rezultacie długoletnich studiów ekonomicznych napisał Przyczynek do krytyki ekonomii politycznej oraz Kapitał, fundamentalne dzieło, zawierające analizę praw ruchu społeczeństwa kapitalistycznego i naukowe uzasadnienie socjalistycznego ruchu proletariackiego. Pierwszy tom Kapitału ukazał się w 1867. W 1871 r. w Wojnie domowej we Francji Marks poddał analizie doświadczenia Komuny Paryskiej, a w wydanej w 1875 r. Krytyce programu gotajskiego, zawarł analizę i krytykę programu socjaldemokracji niemieckiej, przyjętego na zjeździe połączeniowym w Gotha. Jednocześnie Marks poświęcił się wytężonej działalności praktyczno-rewo- lucyjnej. W związku z bujnym rozwojem międzynarodowego ruchu robot- niczego na początku lat sześćdziesiątych zajął się urzeczywistnieniem swego programu założenia stowarzyszenia robotniczego, którego celem byłoby opra- 256 iowanie jednolitej taktyki proletariatu w walce o władzę. Był organizatorem i ideowym przywódcą oraz autorem wszystkich ważniejszych dokumentów /ułożonego w 1864 r. Międzynarodowego Stowarzyszenia Robotników czyli l Międzynarodówki. Zmarł w 1883 r. Friedrich Engels urodził się w Barmen (Północna Westfalia) w rodzinie właściciela fabryki włókienniczej. Pracując w Bremie zbliżył się do radykalnie nastrojonej grupy Młode Niemcy. Podczas pobytu w Berlinie sympatyzował / młodoheglistami. Pracę pisarską rozpoczął rozprawą pt. Schelling i objawienie f 1842), w której poddał ostrej krytyce romantyczno-mistyczne koncepcje tego filozofa. Własne poglądy ukształtował w czasie pobytu w Anglii. Rezultatem studiów nad sytuacją ekonomiczną i prawno-polityczną angielskiej klasy robotniczej w dobie ruchów czartystowskich były: Zarys krytyki ekonomii politycznej, nazwany później przez Marksa genialnym wykładem nowej proleta- riackiej ekonomii politycznej, oraz Położenie klasy robotniczej w Anglii (1845). Opisując w tej ostatniej pracy nędzę i wyzysk klasy robotniczej Engels doszedł do wniosku, ze to położenie ekonomiczne zmusza proletariat do walki, której ostatecznym celem politycznym musi być socjalizm. Po wspólnie z Marksem napisanych pracach - Święta rodzina oraz Ideologia niemiecka, Engels ogłaszał dalsze dzieła, związane z uogólnieniem doświadczeń rewolucji i o dużym znaczeniu dla rozwoju podstawowych założeń socjalizmu "naukowego" w zakresie problematyki klas, państwa, rewolucji i dyktatury proletariatu. Były to: Wojna chłopska w Niemczech (1850); Apel Komitetu Centralnego do Związku Komunistów (1850); Rewolucja i kontrrewolu- cja w Niemczech (1851-1852); Klasa robotnicza a kwestia chłopska (1870); Rozwój socjalizmu od utopii do nauki (1877); Anty-Duhring (1877-1878), wreszcie Pochodzenie rodziny, własności prywatnej i państwa (1884) oraz Ludwik Feuer- bach i zmierzch klasycznej filozofii niemieckiej (1886). Był wydawcą drugiego i trzeciego tomu marksowskiego Kapitału. Po śmierci Marksa pozostał Engels najwybitniejszą postacią lewicy międzynarodowego ruchu robotniczego. Jako teoretyk tego ruchu rozwinął podstawowe tezy materializmu historycznego. Zmarł w 1895 r., do końca broniąc dzieła Marksa w walce z oportunizmem w partiach robotniczych i rewizjonizmem II Międzynarodówki. Marks i Engels byli osobowościami renesansowego formatu, wszechstronnie wykształconymi. Marks był zapalonym matematykiem, znakomitym ekonomi- stą, znawcą kultury starożytnej; znał doskonale twórczość Balzaca i Szekspira, dobrze orientował się w historii. Engels namiętnie zajmował się teorią wojen, wykazywał wielkie zainteresowanie przyrodoznawstwem, miał wybitne zdolno- ści filologiczne. Jego prace historyczne, zwłaszcza zaś Wojna chłopska w Niem- czech, budziły respekt badaczy profesjonalnych. Ten fakt przesądził o aktyw- nym stosunku obu autorów i działaczy do dorobku myśli przeszłości. Potrafili oni wykorzystać go dla swoich celów i twórczo, choć nie zawsze lojalnie, włączyć do swojej filozofii i politycznego programu. Najważniejszymi źródłami ideologicznymi marksizmu były: klasyczna eko- nomia angielska, socjalizm utopijny oraz klasyczna filozofia niemiecka. Marks 17 Historia doktryn 257 l wysoko cenił klasyków burżuazyjnej ekonomiki politycznej Adama SmilhJ i Dawida Ricardo i obficie korzystał z rezultatów ich badań. Przy tym jednał wyciągnął z nich wnioski, przed którymi cofali się inni. Krytycznie oceni ;i słabości burżuazyjnej ekonomii, Marks wniósł do tej dziedziny przede ws; kim teorię wartości dodatkowej, wykazując, że zysk kapitalistyczny poch< z wyzysku. Wszystko inne jest logiczną konsekwencją i rozwiązaniem fundamentalnej zasady marksistowskiej ekonomii politycznej. Również do francuskiego socjalizmu nawiązywał marksizm krytycznid Przejmując od utopistów elementy krytyki ustroju kapitalistycznego, odr/n cał ich tezę, iż o historycznym rozwoju decyduje genialna myśl, że sy<| temy socjalistyczne można wymyśleć niezależnie od warunków historycznych że szczęście ludzkości i socjalizm uzależnione są od możnych tego światu] Socjalizmowi utopijnemu przeciwstawiali socjalizm wywiedziony z prawd nauki. Najwięcej zawdzięczali Marks i Engels klasycznej filozofii niemieckiej] Poważny wpływ na ukształtowanie marksizmu wywarli w szczególności Geor W. F. Hegel i Ludwik Feuerbach, a konkretnie heglowska dialektyka i feuer bachowski materializm. Oczywiście, i tu nie było mowy o ślepym naśladownict wie. Moja metoda dialektyczna - pisał Karol Marks w posłowiu do Kapitału - jest nie tylko w założeniu różna od heglowskiej, lecz jest jej wprost przeciwstawnej Według Hegla proces myślenia f ...J jest demiurgem f ...J rzeczywistości, stanc wiącej jedynie jego przejaw zewnętrzny. Według mnie zaś, przeciwnie, idea niejes niczym innym, jak materią przeniesioną do głowy ludzkiej i przetworzoną w niej\ W systemie marksowskim dialektyka heglowska została zatem - używają słów Engelsa - postawiona na głowie albo raczej z głowy, na której dotąd stała\ postawiona z powrotem na nogi. Podobnie podeszli twórcy marksizmu dc materializmu Feuerbacha. Entuzjastycznie podnosząc jego walory, wskazywali jednocześnie na ograniczoność, a mianowicie na antyhistoryzm i niekonsekwen-l cje w tłumaczeniu zjawisk społecznych oraz metafizyczny charakter wywodówj sprowadzających się do tezy o człowieku jako tworze przyrody. Marksizm ukształtował się zatem jako rezultat m. in. przejęcia i krytycznego przewartościowania podstawowych pojęć dotychczasowej doktryny ekonomi-| cznej, filozoficznej i społeczno-politycznej. Marks i Engels tworzyli go prz kilkadziesiąt lat, przy czym inspiracją poszczególnych ujęć były w drugie połowie XIX w. doświadczenia międzynarodowego ruchu robotniczego, w ktć rym obaj twórcy brali najczynniejszy udział. Materializm dialektyczny. Filozoficzną podstawą marksizmu, światof glądem stał się materializm dialektyczny. Światopogląd ten nazwali jego twórcjl materializmem dialektycznym dlatego, że metoda badania zjawisk przyrody] społeczeństwa i myślenia była dialektyczna, czyli antymetafizyczna, a jegc wyobrażenia o świecie, podstawowe problemy onto- i gnoseologiczne, teorii filozoficzna - konsekwentnie materialistyczne. Zasadniczą cechą tej filozofii ' było to, że chciała ona nie tylko objaśniać świat, ale równocześnie zmierzała dc jego przeobrażenia. 258 Organicznymi częściami materializmu dialektycznego były: metoda dialek- tyczna i materializm filozoficzny. Metoda dialektyczna i materializm filozoficz- ny przenikały się nawzajem i uzupełniały, stanowiąc jedność. Marksistowska metoda dialektyczna powstała z "przezwyciężenia" metody metafizycznej, u także z krytycznego przyswojenia dialektyki Hegla. W rezultacie długich studiów teoretycznych i doświadczeń praktyki, Marks i Engels doszli do wniosku, że świat stanowi jedną spoistą całość, w stosunku do której każde poszczególne zjawisko, każdy poszczególny przedmiot występuje jako część tej całości. Żadne zjawisko i zdarzenie nie istnieje poza obrębem związku z innymi /jawiskami; nie może ono występować nie wchodząc równocześnie w styczność /. mnóstwem innych zjawisk i zdarzeń. Powszechny związek, współzależność, wzajemne uwarunkowanie i oddziaływanie na siebie zjawisk - to powszechne prawo przyrody i społeczeństwa. Jedność świata, wyrażona wszechzwiązkiem /jawisk i zdarzeń, nie oznaczała jednak dla Marksa i Engelsa jedności skostniałej, odpornej na zmiany. Przeciwnie: świat znajduje się w stanie nieustannego ruchu, zmian i rozwoju. Prawu temu podlegają wszystkie zjawis- ka - zarówno świata organicznego, jak nieorganicznego, a także zjawiska życia społecznego. Stąd też należy poszczególne zjawiska badać zawsze z punktu widzenia ich powstawania, rozwoju i obumierania. Ruch nie jest powtarzaniem tego, co stare, lecz stanowi proces obumierania starego i powstawania nowego. Rodzenie się tego, co nowe, dokonuje się w łonie tego, co stare, jednakże tylko wtedy, gdy istnieją odpowiednie ku temu warunki. Środkiem przekształcenia możliwości w rzeczywistość jest praktyka działania ludzi. Marksizm przypomniał nie tylko to, że przedmioty i zjawiska otaczającego nas świata należy ujmować w ich ruchu i przeobrażaniu się, lecz również wskazał, jak odbywa się nieustanne powstawanie nowego w przyrodzie i społe- czeństwie, jakie są drogi i jakie formy przechodzenia od jednego do drugiego stanu jakościowego. Tę stronę zagadnienia ujęli twórcy marksizmu w prawo, mówiące o rozwoju jako o przechodzeniu zmian ilościowych w jakościowe, od dawnego stanu jakościowego do nowego stanu jakościowego. Marks i Engels na podstawie zbadania i uogólnienia danych wypływających z praktyki społecz- nej, a także na kanwie ówczesnego stanu nauki doszli do wniosku, że proces rozwoju w przyrodzie i społeczeństwie dokonuje się w drodze przechodzenia zmian ilościowych w zmiany zasadnicze, jakościowe, przy czym przejście to odbywa się skokami. Na tej podstawie sformułowali generalną dyrektywę, że proces rozwoju należy pojmować nie jako ruch po kole, nie jako zwykłe powtarzanie się tego, co już było i minęło, lecz jako ruch postępowy, jako ruch po linii wstępującej, jako przechodzenie od dawnego stanu ilościowego do nowego stanu jakościowego, jako rozwój od tego, co proste, do tego, co złożone, od szczebli niższych ku wyższym. Marks i Engels dowodzili też, że przedmiotom i zjawiskom przyrody oraz społeczeństwa właściwe są sprzeczno- ści wewnętrzne, że wszystkie przedmioty i zjawiska mają swoją stronę dodatnią i ujemną, swoją przeszłość i przyszłość, że w każdym z nich jest coś, co się przeżywa i coś, co się rodzi. Walka tych przeciwieństw stanowi treść procesu 259 rozwoju, treść wewnętrzną procesu przeobrażania się zmian ilościowych w jaki ściowe; jest ona siłą napędową wszelkiego rozwoju. Zasady tej dialektyki zostały w marksizmie organicznie splecione z materia lizmem. Marksistowski materializm filozoficzny miał oznaczać najwyższą fonty materialistycznej filozofii, jakościowo odmienną od wszystkich wcześniejs/ych teorii materialistycznych. Miał różnić się zarówno od materializmu postepo« wych filozofów starożytności i oświecenia, jak i od materializmu rewolucyjnych demokratów pierwszej połowy XIX stulecia. Wspólną słabością tamtych materialistycznych koncepcji był - twierdził Marks - idealizm w pojmowaniu życia społecznego. Marksistowski materializm filozoficzny po raz pierwszy (9 ograniczoność chciał przezwyciężyć. Punktem wyjścia marksowskiego materializmu było uznanie materialnoscl świata. Jedyną podstawą i źródłem nieskończonej różnorodności zjawisk jest materia. Materia znajduje się w ciągłym ruchu i rozwoju. Ruch materii to zasadnicza forma jej istnienia; jakościowo różne formy ruchu materii są nierozerwalnie związane z odpowiadającymi im jakościowo różnymi przed- miotami materialnymi. Pozostając w jedności z sobą, formy ruchu materii nic dają się sprowadzić jedna do drugiej. Obiektywne formy bytu materii to także czas i przestrzeń; są one nieskończone i organicznie związane z poruszającą się materią. Prawidłowości rozwoju poruszającej się materii to obiektywne, istotne związki przedmiotów i zjawisk, właściwe samej materii. Drugą podstawową cechą marksowskiego materializmu filozoficznego jest uznanie pierwotności materii i wtórności świadomości. Materia - twierdzili Marks i Engels - jest obiektywną rzeczywistością, istniejącą poza świadomo- ścią i niezależnie od niej. Świadomość jest właściwością wysoko zorganizowanej materii, zdolnością naszego mózgu do odzwierciedlania istniejącego poza nami świata materialnego. Dlatego świadomość nie może egzystować samodzielnie i nie może być pierwotna w stosunku do materii. Materia istnieje wiecznie i nie została przez nikogo stworzona. Świat rozwija się według obiektywnych praw ruchu materii i nie wymaga żadnego ducha świata. Marks i Engels uważali, że rozstrzygnęli również inną stronę podstawowego zagadnienia filozofii, a miano- wicie problem, czy jesteśmy zdolni do poznania rzeczywistego, istniejącego obiektywnie świata. Twierdzili, że świat i rządzące nim prawa są w zupełności poznawalne, aczkolwiek jeszcze nie w pełni poznane. Wywodzili, że roz- strzygającym kryterium prawdziwości naszej wiedzy jest praktyka, czyli ludzka działalność społeczno-produkcyjna, a także proces rozwoju nauk. Materializm historyczny, a) Sfery życia społecznego. Przeniesienie zasad materializmu i materialistycznej metody dialektycznej na badanie życia społecz- nego i realnych procesów społeczno-historycznych określono mianem materia- lizmu historycznego. Pozwalał on na analizy trywialne, ale i oryginalne, społecznie atrakcyjne. Z krytyki stosunków panujących w społeczeństwie burżuazyjnym i z krytycznej analizy praw rządzących tym społeczeństwem wyprowadzano wnioski teoretyczne i praktyczne o wielkiej doniosłości dla przekształcenia rzeczywistości społecznej i ustrojowej przez rewolucyjny ruch 260 1-1,(tm) "mAVnvu wa l O . na_ tak , a Ocena była ,- starożytność. 7ałożenia że źródeł kształtowania się czeństwa jest sposób produkcj, dóbr w danym społeczeństwie, takie jest również takie są istniejące w tym ^< Dlaczego jednak zmiana sposobu społecznego? Jakie są przyczyny Wreszcie jakie są prawa rozwoju W odpowiedzi na te pytań* , stfuktura, gj instytucje. całego ustroju produkcji społecznej? produkcji? els stwierdzali, że produkcja Engds st stosunki produkcji są główną i decydlTzesJzalymi stosunkami i stosunków i - oto micznych. praw eko"o- 261 Jaką jednak role odgrywają stosunki ekonomiczne jako baza społeczeństwu w procesie zmian i rozwoju poglądów społecznych i odpowiadających im politycznych, prawnych i innych instytucji społecznych? Teorię bazy i nad budowy przedstawili Marks i Engels już w swych wczesnych tekstach - w Idcn logii niemieckiej, w Nędzy filozofii oraz w Manifeście komunistycznym. Stwiei dzali tam, że umysłowy i polityczny rozwój społeczeństwa jest określony pr/c/ jego ustrój ekonomiczny, że wraz ze zmianą ustroju ekonomicznego i form własności zmienia się również świadomość ludzi, ich idee społeczne, poglądy, instytucje polityczne i ustrój państwowy. W pracy Osiemnasty Brumaire'ti Ludwika Bonaparte Marks pisał: Na różnych formach własności, na społecznych warunkach bytu wznosi się cala nadbudowa różnych i swoiście ukształtowanych uczuć, złudzeń, sposobów myślenia i poglądów życiowych. W przedmowie do Przyczynku do krytyki ekonomii politycznej dał zwięzły wykład na temat bazy i nadbudowy oraz ich wzajemnego stosunku, wykazując, że całokształt stosun- ków produkcji, odpowiadający określonemu szczeblowi sił wytwórczych, stano- wi ekonomiczną strukturę społeczeństwa, realną bazę, na której się wznosi nadbudowa prawna i polityczna, a której odpowiadają określone formy świadomo- ści społecznej. Wyróżniał więc Marks trzy sfery życia społecznego: bazę, nadbudowę i formy świadomości społecznej. Rozwinął to twierdzenie Engels, gdy pisał w Anty-Duhringu, że każdorazowa struktura ekonomiczna społeczeńst- wa stanowi realną podstawę, za pomocą której daje się w ostatniej instancji wytłumaczyć cala nadbudowa instytucji prawnych i politycznych, jak również wyobrażeń religijnych, filozoficznych i innych, właściwych każdemu okresowi historycznemu. Zatem Marksowi nieobca była myśl, że politycz- no-prawna nadbudowa nie jest czymś biernym, ale że może również kształtować przemiany w bazie. Stosunek różnych sfer życia społecznego do siebie nie stanowił dla twórców "socjalizmu naukowego" stosunku jednostronnego zdete- rminowania nadbudowy i świadomości przez bazę; był to stosunek oparty na wzajemnym wpływie i przenikaniu się, dający wielkie szansę realnej aktywności również rozmaitym formom świadomości społecznej. b) Klasy i walki klasowe. Istotnym składnikiem materializmu historycznego była teoria klas i walk klasowych. Na istnienie klas społecznych wskazywał - jak wiemy - już Arystoteles. Na przełomie XVIII i XIX w. angielscy ekonomiści A. Smith i D. Ricardo posunęli naprzód odkrywanie ekonomicz- nych źródeł podziałów klasowych. Francuscy historycy początków XIX stulecia wskazywali na przejawy walki klasowej w rewolucji angielskiej i francuskiej. Nie rozumiano jednak - podkreślał Marks - rzeczywistej podstawy klasowe- go podziału społeczeństwa i nie wyciągano z faktu istnienia klas i walki pomiędzy nimi - wniosków teoretycznych, świadomie rewolucjonizujących praktykę. Wkład marksizmu do teorii klasy sprecyzował sam Marks. Co się mnie tyczy - pisał w jednym z listów do Weydemeyera - to nie przypada mi ani zasługa odkrycia istnienia klas w społeczeństwie nowoczesnym, ani zasługa odkrycia ich wałki między sobą (...). To, co ja wniosłem nowego, polega na udowodnieniu: 1) że istnienie klas jest związane tylko z określonymi historycz- 262 nymi fazami rozwoju produkcji; 2) że walka klas prowadzi nieuchronnie do dyktatury preletariatu; 3) że owa dyktatura jest sama tylko przejściem do zniesienia wszelkich klas i do społeczeństwa bezklasowego. Nie zmienia to faktu, /K w marksizmie brakuje definicji pojęcia klasy społecznej. Mankament ten usiłowano zastąpić swoistą ideologią historii klas. Pierwsze społeczeństwa klasowe powstały w wyniku rozkładu ustroju wspól- noty pierwotnej. Klasowy podział społeczeństwa charakteryzuje przede wszyst- kim wzajemny stosunek klas w dziedzinie produkcji dóbr materialnych. Różnica miejsca poszczególnych klas w systemie produkcji wypływa właśnie z różnego stosunku klas do środków produkcji. Marks i Engels podkreślali wielokrotnie, że walka klasowa jest prawem historycznym, działającym we wszystkich tych społeczeństwach, które się składają z antagonistycznych klas. Stwierdzali, że walka klas przenikając całą historię społeczeństwa stanowi siłę napędową jego rozwoju. Walka klasowa - wywodzili - toczy się we wszystkich sferach życia społeczeństwa. Klasy prowadzą ze sobą walkę ekonomiczną o rolę i miejsce w dziedzinie produkcji i podziału dóbr materialnych. Prowadzą również walkę polityczną o władzę, o zmianę kształtu państwa, a także walkę ideologiczną. Wszystkie te formy walki przenikają się wzajemnie i uzupełniają. Marks i Engels nie omieszkali się chełpić, że odkryli i uzasadnili historyczną rolę proletariatu jako klasy rewolucyjnej, powołanej do tego, aby obalić kapitalizm i doprowadzić społeczeństwo do komunizmu. Teza, że walka klasowa prowadzi nieuchronnie do dyktatury proletariatu, a z kolei dyktatura proletariatu to narzędzie zlikwidowania klasowego podziału społeczeństwa i ustanowienia bezklasowego społeczeństwa komunistycznego, miała demas- kować głoszoną przez burżuazję reformistyczną politykę harmonii interesów. Odegrała też niemałą rolę w mobilizowaniu ruchu robotniczego do walki z kapitalizmem. c) Państwo i prawo. Istotną częścią składową materializmu historycznego były poglądy Marksa i Engelsa na państwo i prawo. Państwo i prawo to zjawiska historyczne; są one rezultatem określonego stadium rozwoju społecz- nego i stanowią instrument panowania jednej klasy nad innymi klasami. Engels w pracy pt. O pochodzeniu rodziny, własności prywatnej i państwa, przep- rowadzając wnikliwą analizę warunków i przyczyn powstania państwa, pisał: Ponieważ państwo powstało z potrzeby utrzymania w karbach przeciwieństw klasowych, a jednocześnie samo powstało wśród konfliktów tych klas, to z reguły jest ono państwem klasy najsilniejszej, ekonomicznie panującej, która przy jego pomocy staje się również panująca politycznie i w ten sposób zdobywa nowe środki do ciemiężenia i wyzyskiwania klas rządzonych. Tak więc państwo starożytne było przede wszystkim państwem właścicieli niewolników, podobnie jak państwo feudalne było organem szlachty do ciemiężenia poddanych i pańszczyźnianych chłopów, nowożytne zaś państwo parlamentarne jest narzędziem wyzysku pracy najemnej przez kapitał. Cechą państwa opartego na wyzysku jest istnienie publicznej władzy, która jest oddzielona od mas ludowych i którą sprawują specjalne siły, takie jak np. 263 wojsko, cały zastęp specjalistów od polityki, aparat biurokracji, policja, wywiad itp. Państwo zatem to także machina kierownicza, dysponująca własnym, wydzielonym od ogółu społeczeństwa aparatem przymusu. Czasem robi to nawet wrażenie, że państwo odrywa się od swojej panującej klasy; nie jest to wszakże możliwe na dalsze metę. Albowiem nawet państwo maksymalnie autorytarne, o aspiracjach do ponadklasowości, nigdy nie przestaje być w grun- cie rzeczy organizacją służącą - lepiej czy gorzej - klasie panującej. Arbitra!- ność państwa w stosunku do tej klasy jest najczęściej pozorna, a i pozory $4 zazwyczaj przejściowe. Państwo działające w obronie istniejącego ustroju ekonomicznego, który wyraża interesy klasy panującej, tworzy również prawo, tzn. określony system norm, odzwierciedlających wolę tej klasy, mających walor przymusu i zabez- pieczonych sankcją władzy. Będąc odbiciem określonych stosunków ekonomi- cznych, stosunków produkcji i własności, prawo utrwala je i sprzyja ich dalszemu rozwojowi. Prawo jest więc wolą klasy panującej, podniesioną do rangi ustawy. Prawo jest niczym bez aparatu mogącego zmuszać do przestrzega- nia norm prawnych. Państwo i prawo - twierdzili Marks i Engels - stanowią najważniejszy element nadbudowy społeczeństw klasowych, a mianowicie jej część polityczną. Marksizm stworzył teorię typów i form państwa, teorię, która zwłaszcza po drugiej wojnie światowej, będzie intensywnie wcielana do praktyki politycznej i nauk społecznych. Marksizm dowodził, że historycznie następujące po sobie typy państw - niewolnicze, feudalne, kapitalistyczne - są wyrazem panowania historycznie następujących po sobie klas wyzyskiwaczy - właścicieli niewolników, feudałów oraz burżuazji. W ramach każdego typu państwa istnieją różne formy państwa. Typ państwa zależy od historycznie określonego, ekonomicznego ustroju społeczeństwa, od tego, jaka klasa znajduje się u władzy; formy państw zależą natomiast od konkretnych warunków historycznych, rozwoju danego kraju, od tego, na jakim szczeblu rozwoju danej formacji znajduje się społeczeństwo, od stopnia pogłębienia się i zaostrzenia sprzeczności klasowych, od istniejącego układu sił klasowych itp. Marks i Engels z uwagą śledzili rozwój form państwa burżuazyjnego. Ich krytyka ustroju burżuazyjnego była nacechowana realiz- mem. Nie była krytyką totalną. I tak, bezlitośnie negliżując słabości współczes- nej sobie, liberalnej, parlamentarnej republiki otoczonej instytucjami socjalnymi, Marks dostrzegał w niej pozytywne cechy; stwierdzał, że jest ona szkołą politycznego myślenia dla klas pracujących oraz niezłą platformą podnoszenia rewolucyjnej świadomości proletariatu. Marksizm starał się dać podwaliny racjonalnej teorii budowy państwa socjalistycznego. Oczywiście, jego twórcy nie mogli przewidzieć, jak w szczegó- łach potoczy się dalej historia i stąd szereg luk w ich ustaleniach oraz tez kontrowersyjnych, których oni sami byli w pełni świadomi. Niemniej ostro protestowali przeciwko takim doktrynerom, jak socjaliści utopijni czy anarchi- ści, którzy bagatelizowali sprawy politycznej organizacji przyszłego społeczeńs- 264 lwa socjalistycznego, albo nie przywiązując do tych zagadnień należytej wagi, iilbo w ogóle usuwając je z pola widzenia. Marks dostrzegał zalążki organizacji państwa nowego typu w ustroju Komuny Paryskiej. Jednakże wniosek Marksa, że komuna jest nową formą organizacji państwowej, formą, która wymaga przejścia do socjalizmu, nie /ostał dalej rozwinięty w jego pracach i puszczono go w niepamięć. W latach il/.iewięćdziesiątych XIX w. Engels w swej krytyce programu erfurckiego niemieckiej partii socjaldemokratycznej wyraził pogląd, że specyficzną formą dyktatury proletariatu jest republika demokratyczna. Rzecz prosta, Engels miał tu na myśli nie republikę parlamentarną typu zachodniego, lecz republikę o nowej treści klasowej. W stosunku do proletariatu - pisał on w 1894 r. - republika różni się od monarchii tylko tym, że jest gotową formą polityczną przyszłego panowania proletariatu (...) Republika jednak - jak każda inna forma rządu -- jest określona przez to, co w sobie zawiera; dopóki jest formą demokracji burżuazyjnej, jest dla nas tak samo wroga, jak każda monarchia. Stanowisko Engelsa, że republika demokratyczna jest formą dyktatury proleta- riatu, było powszechnie uznawane przez marksistów za obowiązujące dopóty, dopóki Lenin nie wysunął tezy, że możliwa jest bardziej skuteczna i celowa forma politycznej organizacji społeczeństwa w okresie przechodzenia od kapita- lizmu do komunizmu, a mianowicie - kiedy "uogólniając" doświadczenia rewolucji 1905 r. i rewolucji lutowej 1917 r. - państwową formę dyktatury proletariatu "odkrył" w radach. d) Rewolucja. Centralnym członem marksowskiej refleksji o państwie była ideologia rewolucji. To zrozumiałe, jeśli przypomnieć, że marksizm wyrósł w walce z kapitalizmem i stanowił program jego obalenia. Marks i Engels "odkryli" prawo rewolucji społecznej jako nieodzownego elementu procesu dziejowego i dali uzasadnienie historycznej konieczności rewolucji proletariac- kiej. Ekonomiczną jej podstawę sformułował teoretycznie Marks w przedmowie do Przyczynku do krytyki ekonomii politycznej, pisząc: Na określonym szczeblu swego rozwoju materialne sily wytwórcze społeczeństwa popadają w sprzeczność z istniejącymi stosunkami produkcji albo - co jest tylko prawnym tego wyra- zem - ze stosunkami własności, w których obrębie się dotąd rozwijały. Z form rozwoju sił wytwórczych stosunki te zamieniają się w ich kajdany. Wówczas następuje epoka rewolucji socjalnej. Innymi słowy: stale zaostrzająca się walka klasowa przeistacza się w końcu w walkę polityczną, czyli w walkę o władzę. Niezbędnym bowiem warunkiem realizacji prawa koniecznej zgodności stosun- ków produkcji z charakterem sił wytwórczych - stwierdzali twórcy marksiz- mu - jest przejście władzy państwowej z rąk klasy reakcyjnej w ręce klasy przodującej. Stąd też podstawowym zagadnieniem każdej rewolucji jest zagad- nienie władzy państwowej. Ponieważ zaś żadna klasa panująca nie zrezygnuje z niej dobrowolnie, przeto nowa klasa i nowe stosunki produkcji mogą triumfować tylko wtedy, kiedy stara władza zostanie obalona przemocą. W ten sposób twórcy marksizmu doszli do przekonania, że rewolucje społeczne są nie odchyleniem, lecz właśnie koniecznością, rządzącą rozwojem 265 społeczeństw (rewolucje to parowóz dziejów - pisał Marks). Pod wpłyi gorących wydarzeń 1848 r. na terenie Niemiec, Marks i Engels wy.si koncepcję rewolucji nieustającej. Istota tej koncepcji polegała na tym uczynić rewolucję nieustającą dopóty, dopóki proletariat nie zdobędzie wli państwowej. Jednakże - jak podkreślał Engels - rozwój ekonomiczn\ kontynencie europejskim nie dojrzał jeszcze bynajmniej do tego, by można . usunąć produkcję kapitalistyczną. Warunkiem powodzenia walki klasy ro! niczej było - dodawał Marks - zespolenie rewolucji proletariackiej przez .v M rodzaju drugie wydanie wojny chłopskiej. Już wtedy jednak obaj wid najważniejszy warunek zwycięstwa rewolucji w hegemonii proletariatu. Sail że rewolucja socjalistyczna dokona się jednocześnie we wszystkich lub pr/yi mniej najważniejszych krajach kapitalistycznych. W jednym z listów do Enjji Marks stwierdzał: Dla nas powstaje następująca trudna kwestia: na kontynci rewolucja jest nieunikniona i przybierze też niezwłocznie charakter socjalistyczny Czy nie dojdzie silą rzeczy do jej zdławienia na tym malym skrawku ziemi, skorti rozwój społeczeństwa burżuazyjnego odbywa się na obszarze o wiele rozleglff- szym, wciąż jeszcze po linii wznoszącej się? Zwycięstwo socjalizmu w jednym tylko kraju Marks i Engels uważali w zasadzie za nierealne, choć Marks rac/ej nie wykluczał tej możliwości w odniesieniu do takich krajów, jak np. Angliu, Stany Zjednoczone czy Holandia. Późniejsze spory o marksizm zawsze w istocie były sporami o rewolucyjny drogę do socjalizmu. e) Rola mas ludowych i jednostki w historii. Materializm historyczny zamierzał uporządkować dotychczasowe wyobrażenia o roli mas ludowych i jednostki w historii. Przedtem w doktrynie panowało całkowicie idealistyczne pojmowanie roli jednostki i mas w dziejach. Z pet idealizmu nie potrafili sif w tej dziedzinie wyrwać ani francuscy materialiści XVIII w., ani stosunkowo najbardziej zbliżający się ku materializmowi, rosyjscy rewolucyjni demokraci, ani tym bardziej Hegel. Przyznanie ludowi roli twórcy historii było konsekwen- cją dokonanego przez Marksa i Engelsa "odkrycia", że siłą określającą roz- wój społeczeństwa jest sposób produkcji dóbr materialnych. Historia społe- czeństw - stwierdzali oni - będąc historią następujących po sobie sposobów produkcji, musiała być tym samym historią wytwórców dóbr materialnych, historią mas ludowych, ludu. Lud tworzy historię przede wszystkim dzięki temu, że produkuje dobra materialne, że pracą swą tworzy skarby kultury materialnej i duchowej, że zmienia narzędzia pracy i rozwija siły wytwórcze społeczeństwa. Chociaż wytwórcy dóbr materialnych, masy pracujące, były uciskane klasowo i wykonywały pracę narzuconą przemocą, to jednak masy te są dźwignią dziejów ludzkości. Lud przygotowywał i realizował wielkie prze- wroty techniczne, lud odgrywał wielką rolę w politycznej walce. Równocześnie jednak Marks i Engels nie mogli negować czy pomniejszać roli jednostki i jej wpływu na bieg wydarzeń historycznych. Im aktywniej masy ludowe uczestniczą w tych wydarzeniach - podnosili - tym bardziej palące staje się zagadnienie kierowania masami, tym większa jest rola przywódców, 266 polityków, ideologów. Odrzucając idealistyczną koncepcję, głoszącą, jakoby ybitne jednostki mogły dowolnie tworzyć historię, Marks i Engels uznali • łączenie inicjatywy poszczególnych jednostek, wybitnych działaczy, partii, rganizacji, które umieją się związać z przodującą klasą, podnieść jej świado- . \ ość i wskazać właściwą drogę walki. Muszą oni właściwie pojmować zadania l»rzodującej klasy, trafnie oceniać układ sił klasowych i dobrze wiedzieć, jak Istniejące warunki zmienić na lepsze. Wielki człowiek jest wielki dlatego, że widzi dalej od innych i pragnie mocniej od innych. Twórcy marksizmu / naciskiem podkreślali, że wybitne postacie pojawiają się z reguły w przełomo- wych chwilach narodu, wtedy kiedy na porządku stają nowe, wielkie zadania upołeczne. Uznając znaczną rolę jednostek w procesie historycznym, a nawet przyznając pewne znaczenie przypadkowości w dziejach, ostro zwalczali wszel- k ie teorie kultu jednostki jako koncepcje idealistyczne. Bardzo charakterystycz- ny jest tu fragment jednego z listów Marksa do Blocha z 1877 r.: Ponieważ nie •noszę jakiegokolwiek kultu jednostki, nie zezwalałem nigdy w czasie istnienia Międzynarodówki, aby publikowano liczne listy, w których była mowa o moich •asługach; listy te, nadchodzące z różnych krajów, były dla mnie dokuczliwe, toteż nigdy na nie nawet nie odpowiadałem, chyba tylko niekiedy zmywałem głowę ich tiutorom. Pierwsze przystąpienie Engelsa i moje do tajnego stowarzyszenia k omunistów nastąpiło pod warunkiem, że ze statutu zostanie usunięte wszystko, co sprzyja zabobonnemu korzeniu się przed autorytetami. W praktyce Marks wykazywał mniej skromności i na ogół nie protestował przeciwko podnoszeniu własnych zasług. f) Świadomość społeczna. Wreszcie marksizm nie mógł pominąć również problemu świadomości społecznej i jej miejsca w życiu społeczeństwa. Uznał społeczną świadomość za wytwór społecznego bytu, za produkt materialnego życia społeczeństwa. Ogłosił, że jaki jest byt społeczny ludzi, taka też jest ich świadomość społeczna, a więc idee i teorie polityczne, poglądy prawne, moralne, religijne, artystyczne i filozoficzne. Ideologia w społeczeństwie klaso- wym ma charakter klasowy. Podkreślał, że ideologią panującą w społeczeństwie jest zawsze ideologia klasy panującej pod względem ekonomicznym i politycz- nym. "Myśli klasy panującej - czytamy w Ideologii niemieckiej - są w każdej epoce myślami panującymi, tzn. klasa będąca panującą w społeczeństwie silą materialną, jest zarazem panującą w nim siłą duchową. Klasa posiadająca w swym rozporządzeniu środki wytwórczości materialnej rozporządza przeto zarazem i środkami do produkcji duchowej, tak że przez to podlegają jej też, na ogół jednocześnie, myśli tych, którym zbywa na środkach do produkcji duchowej. Uznając świadomość społeczną za wytwór materialnego bytu społecznego, Marks i Engels starali się nie negować aktywnej roli idei w życiu narodów. Pisali o niej jako o materialnej potędze, która może porywać masy. W poglądach Marksa na rolę idei nie brakowało niekonsekwencji i ewidentnych jednostron- ności. Przyznawał to u schyłku życia sam Engels, kiedy pisał: To, że młodzi marksiści przypisują niekiedy większe znaczenie stronie ekonomicznej, jest zapew- ne częściowo winą Marksa i moją. W polemice z przeciwnikami wypadało nam 267 akcentować negowaną przez nich zasadę naczelną i wobec tego nie zawszt mieliśmy dosyć czasu, miejsca i sposobności, do dostatecznego uwzględnieniu pozostałych momentów uczestniczących w procesie wzajemnego oddziaływaniu Ale ilekroć przychodziło do przedstawienia jakiegoś okresu historycznego, a wifi do zastosowania praktycznego, sprawa przybierała inny obrót i tutaj nie mogło być żadnego błędu. Na gruncie analizy państwa kapitalistycznego akceni kładziony na aktywną rolę doktryny prowadził do uznania, że państwo nic tylko przymusza, ale także oszukuje swych obywateli. Kierunki rozwoju. Sukcesy i porażki. Choć marksizm nie może być uznany /u teorię historii, tłumaczącą całość przemian historycznych postępem technicznym i całość kultury walką klasową i choć nie wytrzymuje on krytyki jako "metoda" a jest tylko "wartościową zasadą heurystyczną, która poleca nam w badaniu konfliktów politycznych, konfliktów idei, ruchów społecznych, ruchów religijnych, prądów artystycznych i obyczajów - odnosić wszystkie badane zjawiska do interesów materialnych ludzi" (Leszek Kołakowski) budził on najżywsze zainteresowanie teoretyków i praktyków. Miał liczne grono wybitnych teoretyków: K. Kautsky, R. Luxemburg, J. Plechanów, E. Bernstein, M. Jaures, W. Lenin, M. Adler, O. Bauer, A. Labriola, F. Mehring, R. Hilferding, W. Liebknecht, ale też równie znamienitych przeciwników: B. Croce, W. Sombart, W. Masaryk, R. Stammler, G. Gentile, A. Struve. Fascynował socjologów i filozofów, historyków i ekonomistów, którzy albo podzielali jego sugestywne wywody, albo też się doń nie przyznawali, ale przyswajali sobie jego poszczególne pomysły i kategorie. Rozwijany systematycznie przez jego twórców zyskał - zwłaszcza po 1871 r. - duże wpływy w partiach robotniczych; skutecznie, choć w ostrej walce politycznej i konfliktach ideowych wypierał z nich nurty drobnomieszczańskie i utopijne. Ale ponosił też dotkliwe porażki. Nie potrafił opanować II Międzynarodówki; nie potrafił wyjść zwycięsko z konfron- tacji z reformizmem i rewizjonizmem; nie dotrzymał kroku wysokiej fali nac- jonalizmu, w przededniu wybuchu pierwszej wojny światowej. Trudno też uznać doktrynę Lenina za sukces myśli Marksa; była ona -jak zobaczymy - bardziej karykaturą marksizmu, aniżeli jego kontynuacją w nowych warunkach. W latach osiemdziesiątych myśl marksistowska zaczęła przenikać na ziemie polskie. W 1878 r. został opracowany przez warszawskich działaczy robot- niczych z Ludwikiem Waryńskim na czele pierwszy polski programowy doku- ment socjalistyczny, tzw. program brukselski. Program wyrażał solidarność z uchwałami I Kongresu I Międzynarodówki; głosił hasło wspólnoty interesów robotników wszystkich krajów, wiązał przyszłość narodu polskiego z walką o socjalizm, który miał być osiągnięty przez powszechną i międzynarodową rewolucję społeczną. Mimo chwiejności i błędów odegrał dużą rolę w rozwoju polskiego ruchu robotniczego. Na gruncie marksizmu stało także, wychodzące w Genewie czasopismo polskiej emigracji "Równość". W 1882 r. powstała pierwsza polska partia robotnicza - Wielki Proletariat, głosząca na podstawie zasad marksizmu obalenie kapitalizmu na ziemiach polskich i ustanowienie ustroju socjalistycznego przez masową agitację i propagandę, antykapitalistycz- 268 114 walkę klasową i walkę polityczną z caratem o wyzwolenie społeczne i narodowe i umacnianie proletariackiego internacjonalizmu. Do pierwszego pokolenia marksistów polskich należeli m. in. Kazimierz Dłuski, Szymon Diksztajn, Stanisław Mendelson, Witold Piekarski, Ludwik Waryński, Bronis- ław Białobłocki, a nieco później Julian Marchlewski. Wybrana literatura M. Cornforth: Nauka przeciw idealizmowi, Warszawa 1949; A. Schaff: Narodziny i rozwój filozofii marksistowskiej, Warszawa 1950; A. Gramsci: Pisma wybrane, t. I, Warszawa 1961; A. Cornu: Karol Marks i Fryderyk Engels. Życie i dzieło, t. I-IV, Warszawa 1958-1969; Th. Stammen: Marx, w: Klassiker des politischen Denkens, t. II: Von Locke bis Weber, hrsg. von. H. Maier, H. Kausch, H. Denzer, Miinchen 1968; M. Dommanget: L'introduction du marxisme en France, Lozanna 1969; Z. Cackowski: Giówne zagadnienia i kierunki filozofii, Warszawa 1971; A. Schmidt: (ieschichte und Struktur - Fragen einer marxistischen Historik, Miinchen 1971; A. Walicki: Rosyjska filozofia i myśl społeczna od Oświecenia do marksizmu, Warszawa 1973; L. Kołakowski: dtówne nurty marksizmu, cz. I-III, Warszawa 1989. 5. Pozytywizm i pozytywizm prawniczy U źródeł pozytywizmu. Druga połowa XIX stulecia była erą pozytywizmu. Filozofia pozytywistyczna, nawiązująca do poglądów d'Alemberta i Hume'a, a następnie do teorii Comte'a i Milla, znajdowała mocny podkład w burzliwym rozwoju doświadczalnych nauk przyrodniczych. W szczególności inspirowały ją wielkie odkrycia w fizyce (Joule i Mayer), w chemii (Kekule i Mendelejew), w biologii (Schwann, Schleiden), w zoologii (Darwin) i fizjologii (Bell, Muller). Pozytywizm wiążąc swe twierdzenia właśnie z tymi naukami, stawał się filozofią nie wierzącą w filozofię. Potwierdzały to główne cechy i metodologiczne dyrektywy pozytywistycznego typu myślenia: 1) postulat oczyszczenia wiedzy "pozytywnej" z wszelkich metafizyk; 2) wartościowanie poznania ludzkiego zgodnie z zasadami empiryzmu; 3) negacja wartości poznawczej wypowiedzi oceniających; 4) program jedności metodologicznego modelu nauki i rezer- wowanie miana poznania naukowego tylko dla tego typu poznania, które można osiągnąć za pomocą metod wypracowanych przez nowożytne przyrodo- znawstwo; 5) preferowanie eksperymentalnych i indukcyjnych metod w nauce; 6) odrzucanie twierdzeń nie dających się zredukować do jednostkowej wiedzy empirycznej; oraz 7) ograniczenie zainteresowań do sfery empirycznie danych faktów naukowych. W ten sposób pozytywizm ograniczał rolę filozofii do syntetyzowania i systematyzowania wyników nauk szczegółowych. Rozciągnięcie tej filozofii na nauki o społeczeństwie było dziełem przede wszystkim Herberta Spencera (1820 - 1903), angielskiego autora dziesięcio- tomowego A System of Synthetic Philosophy (Systemu syntetycznej filozofii, I - X, 1882 - 1893), jednego z twórców organicyzmu w socjologii. 269 Pozytywizm prawniczy. Narodziny i rozwój pozytywizmu prawniczego dokonywały się zatem nie tylko pod presją rozwoju nauk przyrodniczych. U źródeł jego leżały przemiany społeczne i polityczno-ustrojowe, w które wes/ła Europa Zachodnia i Środkowa w połowie XIX stulecia, oraz nowy klimat ideowy czasu, w którym społeczeństwo nowożytne było już w pełni ukształ- towanym społeczeństwem burżuazyjnym i w którym jednoznacznie probur- żuazyjny charakter miała organizacja państwowa. W związku z ostatecznym ugruntowaniem się ustroju kapitalistycznego burżuazja bardziej niż kiedykolwiek przedtem stała się zainteresowana w spet- ryfikowaniu aktualnej rzeczywistości gospodarczo-społecznej i polityczno-u- strojowej. Z klasy swego czasu postępowej przeistoczyła się w klasę konser- watywną, strzegącą przede wszystkim aktualnego stanu posiadania. Wpłynęły na to różne względy; jednym była niewątpliwie duża prosperity ekonomiczna, drugim okoliczność, że zwycięska burżuazja nie musiała już lękać się widma restauracji stosunków feudalnych, co miało niewątpliwie miejsce przed 1848 r. Decydującą okazała się obawa przed zorganizowanym, coraz liczniejszym i coraz bardziej aktywnym ruchem proletariackim. W nowej sytuacji ideologia liberalna, z jej optymistyczną i naiwną wiarą w powszechne szczęście, w możność skutecznego realizowania naturalnych praw jednostek pod dyskretną kuratelą państwa-nocnego stróża, interweniują- cego tylko w sytuacjach skrajnych, pozwalającego obywatelom na daleko idącą swobodę działalności - budziła opór. Okres ujawniania się pełnej gamy sprzeczności zwycięskiego systemu musiał wnieść istotne poprawki do tradycyj- nego obrazu społeczeństwa i jego instytucji. Musiał zmienić poglądy na istotę i funkcje państwa, a także dawne wyobrażenia prawne. Takie były historyczne przesłanki kształtowania się pozytywistycznej nauki o państwie i prawie, czyli pozytywizmu prawniczego. Założenia. Pozytywizm prawniczy był dominującym w drugiej połowie XIX i początkach XX w. kierunkiem w prawoznawstwie. Wyrastał na bazie pozytywistycznego typu myślenia, pozytywistycznej filozofii oraz w klimacie rehabilitowania państwa i systemu prawnego jako głównych narzędzi zapew- niających stabilizację życia społecznego w ramach burżuazyjnego porządku społecznego i politycznego. Doktryna pozytywizmu prawniczego skrystalizowała się w ogniu walki z koncepcjami prawnonaturalnymi. Jak wiadomo, prawo natury w XVII i XVIII w. odegrało niemałą rolę w dyskredytowaniu państwa feudalnego i stanowej struktury społecznej. Służyło burżuazji także w pierwszej połowie XIX w., a więc wtedy, kiedy mogła ona jeszcze uważać siebie za rzecznika interesów całego dawnego stanu trzeciego. Później jednak doktryna prawa natury, głosząca idee praw wrodzonych człowieka i coraz częściej formułująca ideały demokracji burżuazyjnej, zaczęła stawać się przeszkodą na drodze do ideologicznej afirmacji istniejącego ustroju. Innymi słowy, łatwo mogła być wykorzystana przez przeciwników kapitalizmu. Pozytywizm musiał więc od- rzucić teorie prawa natury. 270 Pozytywizm wyrósł również jako negacja szkoły historycznej w prawoznaw- slwie. Odrzucał wszelkie rozważania historyczne na gruncie nauki prawa. Przeciwstawienie się historyzmowi nosiło charakter polityczny; odcięcie się od historyzmu faktycznie służyło traktowaniu teraźniejszości jako zasadnej, nie- zmiennej i nader stabilnej. Za główne cechy pozytywizmu prawniczego należy przyjąć dogmatyzm i formalizm. Dogmatyzm przejawiał się w programowej apolityczności oraz w głoszeniu metafizycznego ahistoryzmu. Formalizm ciążył na idealistycznym traktowaniu pojęć prawnych i całego systemu prawa. Zarówno dogmatyzm, jak i formalizm określały pozytywistyczną definicję prawa oraz zadania nauki prawa. Wspólnym elementem koncepcji pozytywistycznych było to, że uważały one za prawo tylko ten zespół norm, które w tej lub innej formie stanowiła suwerenna organizacja państwowa. Traktowano przy tym jako sprawę ak- cydentalną to, czy w ten sposób ustanowione normy odpowiadają jakimś systemom norm moralnych, religijnych czy obyczajowych. W konkluzji stwier- dzano, że głównym zadaniem prawoznawstwa jest opracowywanie podstawo- wych pojęć prawnych oraz analiza i systematyka prawa obowiązującego (tzw. prawa pozytywnego). Pozytywizm rozwinął w prawoznawstwie metodę formal- no-dogmatyczną (logiczno-językową), odrzucając jednocześnie programowo lub spychając na dalszy plan inne metody stosowane już uprzednio w prawo- znawstwie, takie jak metoda socjologiczna, historyczna, prawnoporównawcza. Pozytywizm prawniczy rozwijał się w dwóch nurtach; anglosaskim i kon- tynentalnym. Pozytywizm anglosaski należał do wcześniejszych, co było o tyle zrozumiałe, że właśnie w Anglii rozwój kapitalizmu był najbardziej zaawan- sowany, a potrzeba stabilizacji prawnej na gruncie systemu common law szczególnie pilna. Pozytywizm kontynentalny najbujniej rozwijał się w Nie- mczech, gdzie do sprawnego funkcjonowania państwa przywiązywano wyjąt- kowe znaczenie. Nurty pozytywizmu będą przedmiotem rozbioru w ostatnim rozdziale niniejszej książki. Wybrana literatura K. Opałek, J. Wróblewski: Pozytywizm prawniczy, "Państwo i Prawo", IX, 1954, nr 1; H. Markiewicz: Pozytywizm a realizm krytyczny, Wrocław 1955; H. L. Hart: Positivism and the Separation of Law and Morals, w: "Harvard Law Review", T. I - III, 1959; N. Bobbio: Gius naturalismo e positivismo giuridico, Milano 1965; K. Sójka-Zielińska: Wielkie kodyfikacje cywilne XIX wieku, Warszawa 1973. 6. Rozwój i zmierzch liberalizmu Ogólna charakterystyka. Druga połowa stulecia przyniosła wzrost popular- ności liberalizmu. Co prawda po śmierci Tocqueville'a i Milla zabrakło wielkich filozofów - teoretyków tego kierunku, ale za to tym bardziej widoczne stawało 271 BTT^^^^^^yPJBTr 'i ^ się jego zbliżenie do struktur ustrojowych i praktyki politycznej. Innymi słowy tracił na wyrafinowaniu intelektualnym, ale zyskiwał na wpływach. Stał sif treścią gazet i podręczników uniwersyteckich, był modny w naukach prawnych (np. w prawie konstytucyjnym, w którym reprezentowali go m. in. tacy badać/* jak Jean Paul Esmain, James Bryce, Percival Lowell). Dominował w publicys- tyce (np. Emile Faguet, Leonard Hobhouse). Największe sukcesy odnosił w Stanach Zjednoczonych w erze Jacksona. Ale ogarnął też państwa Europy Zachodniej, Anglię i Francję, gdzie hołdowała mu inteligencja i gdzie hasła liberalne wysuwali również niektórzy demokraci i socjaliści. Szerzył się libera- lizm mimo zwalczania go przez zwolenników autokracji i przez kościół ora/ mimo krytyki kierowanej w jego stronę przez rewolucyjny marksizm. W warun- kach kształtowania się pluralistycznej Europy ideologia liberalna stawała się ważną formą ideowego protestu przeciwko głęboko konserwatywnej polityce Piusa IX. Spełniała też funcję "temperatora" radykalizmu społecznego. U schy- łku stulecia coraz bardziej grała rolę szyldu dla burżuazyjnej demokracji. Świetność liberalizmu była początkiem jego zmierzchu. Bo liberalizm końca stulecia wykazywał już istotne różnice w stosunku do "klasyki" poprzedniej epoki. Oczywiście nadal głosił wolność prasy, zebrań, słowa, religii i sumienia. W dalszym ciągu dyskredytował absolutyzm władzy państwowej (lord Acton stwierdzał znamiennie: Każda władza deprawuje, władza absolutna deprawuje absolutnie). Był jednak bardziej demokratyczny niż poprzednio, a zatem i bardziej skłonny do ograniczania tradycyjnej formuły leseferyzmu Nie mógł zresztą nie uznać wzrostu potęgi organizacji państwowej, która wszędzie poszerzała pola swej aktywności i coraz bardziej wznosiła się ponad jednostkę. Opowiadał się więc za ściślejszą współpracą z państwem niż dawniej, również dlatego, że - podobnie jak przedstawiciele wielu innych nurtów epoki - obawiał się socjalizmu. Zmieniając oblicze, przestawał być sobą. Zbliżając się ku państwu, tracił na spójności. Nie był już optymistycznym wyznaniem wiary w doskonałość struktur teraźniejszości i przyszłości. Faguet. Do bardziej znanych przedstawicieli liberalizmu schyłku XIX wieku należy Emile Faguet, francuski publicysta, profesor Sorbony, badacz myśli politycznej XVIII stulecia. Wykład doktryny dał w pracy pt. Liberalizm (Le liberalisme, 1902). Faguet odrzucił teorię "przyrodzonych" praw jednostki. Człowiek nie ma żadnych takich praw. Nie można zdefiniować pojęcia "prawa człowieka". Prawo jest zawsze wynikiem konwencji, umowy; poza nią i bez niej nie ma żadnych praw. Prawa posiada tylko społeczeństwo; posiada je po prostu dlatego, że jest ich dysponentem de facto. Należy akceptować wolność myśli, prasy, słowa, stowarzyszeń, wyznania, nauczania itp., ale tylko jako stan faktyczny. Państwo jest obrońcą praw społeczeństwa; ex definitione jest ono złem, ale złem koniecznym. Państwo jest złem, które ludzkość wynalazła, by zapobiec niebezpieczeństwom wynikającym z zamiłowania do walki między ludźmi (...). Jest złem koniecznym, zasługującym na szacunek i wdzięczność z naszej strony, 272 ale dobrem w samym sobie nie jest. Państwo powinno być zatem tylko, "dobrym urzędnikiem". Nie byłoby jednak sensowne osłabiać władzę. Rozumny libera- lizm polega na wyznaczeniu jak najściślejszym tej granicy, w stosunku do której rząd centralny ma być jak najsilniejszy, z drugiej zaś strony nie ma być niczym. Duży zakres władzy jest udziałem państwa w urzeczywistnianiu funkcji obron- nych. Powinno ono ingerować w wolność prasy (Gdyż na co jest rząd? Dla zabezpieczenia porządku na wewnątrz a obrony na zewnątrz). Krytykował Faguet swych poprzedników za abstrakcjonizm. Słusznie jed- nak zwraca się uwagę, iż sam był abstrakcjonistą, gdyż zastępował abstrakcję jednostki, abstrakcją społeczeństwa. Głosząc zasadę demokracji odrzucał zasadę państwa - stróża. Ze smętkiem konstantował, że we Francji pozostał już tylko jeden liberał - on sam. Wybrana literatura G. Weill: Histoire du mouvement social en France 1852 -1902, Paris 1905; H. J. Laski: The Rise of European Liberalizm, London 1947; L. T. Hobhouse: Liberalism, London 1945; J. S. Schapiro: Liberalizm and the Challange of Fascism, New York 1949; M. Żywczyński: Historia powszechna 1789 - 1870, Warszawa 1964; M. Zmierczak: Ideologia liberalna w II Cesarstwie francuskim, Poznań 1978; B. Sobolewska, M. Sobolewski: Myśl polityczna XIX i XX wieku. Liberalizm, Warszawa 1978. 7. Darwinizm społeczny, rasizm i nacjonalizm Rozwój socjologii. W drugiej połowie XIX w. odrębną dysypliną naukową, zajmującą się w sposób systematyczny badaniem struktur życia społecznego oraz ich ruchu i rozwoju, stała się socjologia. Formowanie zakresu i metod badawczych nowej nauki dokonywało się powoli i było udziałem co najmniej kilku pokoleń teoretyków i praktyków XIX w. Proces ten inspirowały też inne kierunki i nurty intelektualne. Wśród nich należy wymienić: 1) pozytywistyczny program A. Comte'a; 2) statystykę społeczną L. A. Queteleta; 3) socjografię uprawianą przez reformatorską krytykę społecznych warunków rewolucji przemysłowej; 4) etnografię i etnologię (L. H. Morgan); 5) tzw. darwinizm społeczny, szczególnie zaś teorie konfliktów społecznych (L. Gumplowicz); 6) organicyzm i ewolucjonizm (H. Spencer); 7) idee rasowo-antropologiczne; 8) materializm historyczny (K. Marks, F. Engels). Rozwój socjologii i nauk pokrewnych wywarł duży wpływ na wyobrażenia o społeczeństwie. Wzbogacał też tematykę dyskusji o państwie i prawie. Comte. Jednym z ojców socjologii jako nauki był twórca "filozofii pozytywi- stycznej", francuski pisarz August Comte (1798 - 1857). Przewodnią ideą Comte'a było przeświadczenie o nieodzowności przebudo- wy społeczeństwa, które - jak twierdził - przechodzi głęboki kryzys. Ustrój 273 18 Historia doktryn społeczny zależny jest od stanu obyczajów, zaś stan obyczajów - od systemu poglądów, zatem istota kryzysu tkwi w anarchii umysłowej. Przyjmował więc Comte, że początkiem wszelkiej reorganizacji społeczeństwa musi być stwor/e- nie systemu idei, który by odpowiadał obecnemu stanowi rozwoju umysłu ludzkiego i nauk szczegółowych. Ludzkość osiągnęła już ten etap rozwoju, w którym jej wysiłek skupia się - inaczej niż w poprzednich stadiach historycznych - na opracowywaniu rezultatów doświadczenia, tj. na ustalaniu faktów i odkrywaniu stałych związków między nimi. Temu stadium, tzw. pozytywnemu, powinny odpowiadać pozytywna filozofia i metoda rozumowa- nia, wolne od wszelkiej metafizyki. Comte rozwinął pozytywistyczną teorię nauki, głosząc, że jedyną rzeczą dostępną poznaniu są fakty, a zatem nauki powinny się ograniczyć do badania zjawisk bezpośrednio dostępnych obser- wacji, abstrahując od poszukiwania istoty rzeczy. Comte rezygnował z po- znawania prawd absolutnych; głosił potrzebę poznawania względnego, po- zwalającego ludziom poznawać i kontrolować zachodzące zjawiska. Widział w socjologii możliwości unaukowienia metod badania zjawisk społecznych; traktował ją jako naukę uniwersalną, jako naukę ogólną o strukturze społeczeń- stwa i prawach jego rozwoju. Za najważniejszą metodę badań socjologicznych uznał metodę historyczną. Comte nie zastosował się jednak do własnych założeń. Za punkt wyjścia przyjął społeczeństwo jako całość. Na tej podstawie głosił, że warunkiem wszelkiego postępu jest porządek, tzn. że struktura społeczna ma pewne cechy, które muszą pozostać nienaruszone jako zabezpieczenie przed anarchią i roz- kładem. Uważał się za konserwatystę; występował przeciwko tendencjom rewolucyjnym i skrajnie zachowawczym. Widział samorzutny porządek społe- czeństw sobie współczesnych w społecznościach składających się z dwóch tylko klas - kapitalistów i proletariuszy. Gwarancją zabezpieczenia potrzeb drugich miały być moralne obowiązki i altruizm pierwszych. Do dorobku Comte'a nawiąże później Durkheim. Spencer. Wzbogacenia socjologii o determinizm społeczny oraz teorię ewolucjonizmu dokonał przede wszystkim Herbert Spencer (1820 - 1903) angielski filozof i socjolog. Determinizm wyrażał się w traktowaniu społeczeństwa jako części przyrody i interpretowaniu jego rozwoju z punktu widzenia działania w nim praw i zależności typu przyrodniczego. Społeczeństwo jest jak żywy organizm. Jak organizmy przyrody podlega też prawom ewolucji. Potwierdza to historia ludzkości, wiodąca od społeczeństw prostych do nader wymyślnie złożonych. Klasyfikacja historycznych typów społeczeństw tkwiła u podłoża poglądów politycznych Spencera. Był liberałem. Istotną cechą współczesnego typu indust- rialnego społeczeństwa - twierdził - jest wolność osobista jednostki, prawo równej wolności. Polega ono na tym, że każdy człowiek ma prawo czynić wszystko co chce, pod warunkiem, że nie naruszy takiego samego prawa innego człowieka. W związku z tym Spencer skwapliwie wyliczył, czego państwo nie powinno robić: 1) nie powinno interweniować w ekonomikę, gdyż narusza to wolność jednostki; 2) nie powinno zakładać kościoła państwowego, gdyż równałoby się to ograniczeniu praw obywateli do wyboru wiary; 3) nie powinno pomagać ubogim, gdyż narusza to prawo doboru naturalnego; 4) nie powinno kierować oświatą, posiadać kolonii, zajmować się emisją pieniądza (system walutowy należy oprzeć na bankach i instytucjach prywatnych). Apoteoza wolnej konkurencji i wrogość wobec państwa autorytarnego, - wreszcie nie ukrywana niechęć do polityki imperialnej zdobyły Spencerowi wielu zwolenników wśród mieszczaństwa średniego oraz wśród ludności krajów /.ależnych. Bardzo popularny był m. in. na ziemiach polskich. Gumplowicz. W tym samym czasie sławą wybitnego socjologa i prawnika cieszył się również Ludwik Gumplowicz (1838 - 1909). Studiował prawo w Krakowie i Wiedniu, a od 1882 r. pełnił funkcję profesora uniwersytetu w Grazu. Był autorem wielu prac, pisanych po niemiecku i po polsku. U podstaw socjologii Gumplowicza tkwiła darwinowska teoria walki o byt - tzn. darwinizm społeczny. Gumplowicz nie był jednak eklektykiem. Podkreślał, że wynik walk w społeczeństwie nie zależy od biologicznych cech walczących jednostek, lecz od organizacji walczących grup. Kwestionował też twierdzenie, jakoby w społeczeństwie automatycznie działało prawo doboru naturalnego. Za podstawowe prawo rozwoju społecznego uznawał tendencje samozachowawcze jednostek i grup społeczych, a za zasadniczy proces społecz- ny - walkę między grupami. Walka ta była - jego zdaniem - podstawową i niezmienną relacją międzygrupową. Gumplowicz utożsamiał walkę pierwotnie różnych pod względem etno- graficznym grup z walką ras. Różnił się jednak od teoretyków kierunku rasowo-antropologicznego, gdyż nie ujmował rasy jako zbioru ludzi o jed- nakowych dziedzicznych cechach somatycznych, lecz jako historyczną zbioro- wość etniczną. Twierdził w związku z tym, że walka ras, prowadzona pierwotnie przez hordy i gromady ludzkie w celu podboju obcych grup, przekształciła się później w walkę między państwami, a wewnątrz nich - w walkę między stanami i klasami społecznymi. Na tej podstawie Gumplowicz rozwinął swą słynną teorię podboju, za pomocą której tłumaczył genezę i istotę państwa. Prace Gumplowicza przyczyniły się w poważnej mierze do rozwoju myśli socjologicznej w początkach XX w. i wpłynęły na rozwój prawoznawstwa. Durkheim. Dla kształtowania się klimatu ideowego w Europie na przełomie XIX i XX w. duże znaczenie miało pisarstwo Emila Durkheima (1858 - 1917), francuskiego socjologa i filozofa. Uchodzi on za jednego z twórców tzw. francuskiej szkoły socjologicznej. Nawiązując do pozytywistycznej koncepcji filozoficznej Comte'a, Durk- heim sformułował szereg dyrektyw naukowego obiektywizmu i empiryzmu w badaniach zjawisk społecznych. Głosił mianowicie, że zjawiska te należy traktować tak jak rzeczy, tzn. badać w taki sam sposób, w jaki badają swój przedmiot nauki pozytywne, przyrodnicze. Durkheim był twórcą koncepcji świadomości zbiorowej, która stała się punktem wyjścia dla uznania społeczeń- stwa za coś więcej, niż zbiór oddziałujących wzajemnie na siebie jednostek. 274 275 Społeczeństwo to byt samodzielny, wyposażony w cechy, których członkowli społeczeństwa, rozpatrywani jako jednostki, są pozbawieni. Rozwijając tę myśl, dochodził autor do tezy o solidarności społecznej. Wyrazem solidarności jest jednolitość myśli i działań członków społeczeństwa, a także pod/.i»l pracy, rodzący konieczność współpracy. Kształtowanie nowych form solidar- ności wymaga świadomych przedsięwzięć organizacyjnych, a więc aktywniejs/cj roli organizacji państwowej oraz powstania nowych ideałów społecznych, Poszukiwanie tych ideałów skłaniało Durkheima do badań nad religią, poj- mowaną jako wytwór świadomości zbiorowej. Durkheim głęboko odczuwał poważny kryzys świadomości w społeczeństwie mieszczańskim. Propagował więc zasady moralności świeckiej i zwalczał klerykalizm. Z drugiej strony występował przeciw liberalizmowi i indywidualizmowi oraz potępiał socja- lizm z pozycji solidaryzmu społecznego. Za widomy symbol solidarności społecznej uważał prawo. Solidarność tzw. mechaniczną reprezentowało w szczególności prawo karne, służące polityce represji. Solidarność organiczną, służącą przede wszystkim przywróceniu stanu poprzedniego, wyrażają: prawo rodzinne, zobowiązaniowe, handlowe, administracyjne oraz konstytucyjne. Do durkheimowej nauki o solidarności społeczeństwa nawiąże w latach dwudzies- tych najgłośniejszy przedstawiciel ideologii solidaryzmu w prawoznawstwie, Leon Duguit. Pareto. Równie ważny wkład do nowożytnej nauki o społeczeństwie wniósł włoski socjolog i ekonomista Yilfred Pareto (1848-1923), autor m. in. dzieła pt. Traktat o socjologii ogólnej (Trattato di sociologia generale, T. I-II, 1916), w którym zawarł wykład swej słynnej teorii krążenia elit. Punktem wyjścia a zarazem głównym elementem socjologii Pareto była teoria nielogicznego działania. Wbrew oświeceniowej i liberalnej tradycji, przypisującej zasadniczą rolę w stosunkach społecznych działaniom racjonal- nym, Pareto położył nacisk na irracjonalny charakter ludzkiego postępowania. Człowiek postępuje tak a nie inaczej, ponieważ żywi przekonanie, które wyraża uczucia (popędy) zmuszające go do postępowania w określony sposób. Przeko- nania te nazwał Pareto derywacjami, a popędy determinujące ludzkie za- chowanie - rezyduami. Dowodził, że społeczna funkcja ideologii polega na stwarzaniu pozorów logicznego uzasadnienia nielogicznych działań ludzkich lub działań mających w rzeczywistości inne cele. Głosząc tezę o nierównomier- nym podziale rezyduów różnego typu w różnych warstwach społeczeństwa, Pareto rozwinął swą teorię elit. Najistotniejszą cechą wszelkich społeczeństw ludzkich - stwierdzał - jest ich podział na elitę i nieelitę, a stabilizacja i ścieranie się elit stanowią siłę napędową społecznego rozwoju i tkwią u podłoża wszystkich wydarzeń w historii. Oczywiście, struktura społeczna nie jest ani sztywna, ani stała. W klasach niższych też występują jednostki zdolne i silne, zdecydowane otworzyć sobie drogę do wyższych stanowisk i pozycji w społe- czeństwie. Jak długo klasy panujące stwarzają tym jednostkom możliwość osiągnięcia tych celów (czyli jak długo przyjmują je do swego grona i zapew- niają miejsce w elicie rządzącej), a równocześnie utrzymują klasy niższe 276 w karbach posłuszeństwa przy pomocy terroru, tak długo utrzymują się one pr/.y władzy i nic tej władzy nie zagraża. Lecz jeśli klasy wyższe otaczają się barierami i zamykają ludziom zdolnym i silnym z klas niższych wstęp do swego grona uprzywilejowanych, w klasach niższych rosnąć zaczyna nowa elita, która dla zaspokojenia swych impulsów, wynikających z rezyduów, wytwarza nową ideologię, apelującą do rezyduów uciskanych mas, nową derywację o sugestyw- nym wpływie na te masy. Nowa ideologia - z reguły operująca hasłami wolności, równości społecznej, sprawiedliwości czy demokracji - pociąga masy /a nową elitą. W rezultacie dochodzi do obalenia starej elity i wprowadzenia w jej miejsce rządów nowej. Oczywiście, nowa elita nie realizuje haseł głoszo- nych w walce o władzę, rządzi po staremu, znów za pomocą metod ucisku i terroru. W ten sposób historia rozpoczyna się od nowa, stając się cmentarzys- kiem starych arystokracji, obalanych przez nowe. Proces dziejowy to zatem ciągła zmiana rządzących elit, przechodzących z klas niższych na pozycje władzy i znów ustępujących po obaleniu przez nowe elity. Cykliczność procesu historycznego eliminuje postęp z dziejów; wszelkie teorie zakładające jedno- kierunkowy rozwój narodów ku wyżynom są utopiami. Pareto dokonał zjadliwej krytyki wszystkich dotychczasowych teorii roz- woju społecznego. Z naciskiem podkreślał, że rządy, które rezygnują z polityki siły i terroru, skazane są na zagładę. Przepowiadał też rychły upadek współczes- nych sobie demokracji parlamentarnych, naiwnie - jak podkreślał - za- kładających, iż w polityce można stosować zasady humanitaryzmu, wolności i równości. Przyszłość należy do nowych arystokracji: męskich, silnych, zdecy- dowanych na wszystko. Teoria krążenia elit odegrała wybitną, choć niechlubną rolę w rozwoju praktyki i doktryny politycznej dwudziestolecia międzywojennego. Ze szczegól- nym entuzjazmem została powitana przez faszyzm włoski, który, nie bez racji dopatrywał się w niej uzasadnienia swojej ideologii i metod totalnego działania. W uznaniu wielkich zasług dla faszyzmu Pareto został przez Mussoliniego wyróżniony godnością senatora. Kierunek rasowo-antropologiczny. Teorie, które społeczne zachowanie się jednostek i zbiorowości ludzkich tłumaczyły przez rasę, dziedziczenie, selekcję, należały do kierunku rasowo-antropologicznego. Rasizm znany był już daw- niej, jednakże dopiero teraz - właśnie dzięki rozwojowi socjologii jako nauki - został podniesiony do rangi ważnej doktryny politycznej i społecznej. Główne tezy rasizmu można by sprowadzić do trzech następujących stwierdzeń: 1) istnieją rasy wyższe, obdarzone wybitnymi zdolnościami kulturotwórczymi i dzięki temu powołane do funkcji władczych, organizatorskich, i rasy niższe, psychicznie niedorozwinięte i zdegenerowane; 2) różnice psychiczne między rasami są wrodzone, zdeterminowane genetycznie, podobnie jak różnice w bar- wie skóry i innych cechach fizycznych; 3) krzyżowanie się ras jest na ogół szkodliwe, w interesie kultury leży, by rasy wyższe utrzymywały czystość krwi. Społeczna podstawa wzrastającej popularności rasizmu to przede wszystkim: etnocentryzm, nacjonalizm i szowinizm oraz postępy polityki imperializmu. We 277 wszystkich odmianach tego kierunku silnie uwidaczniały się swoista historio zofia i mitologia historyczna. Gobineau. Twórcą nowożytnej teorii społeczeństwa opartej na koncepcji run, a zarazem pierwszym bardziej znanym pisarzem, który sformułował rasistow ską "filozofię dziejów" był francuski arystokrata, Artur hr. Gobineiiu (1816-1882), autor słynnego traktatu pt. "Szkice o nierówności ras ludzkich" (Essai sur 1'inegalite des races humaines, 1853-1855). Gobineau pragnął "odkryć" coś, co było chemią ras, geologią morale rasizmu. Rozważania nad rozwojem i upadkiem społeczeństw ludzkich i id kultur doprowadziły go do wniosku, że klucz umożliwiający udzielenie od powiedzi, wyjaśniającej ten problem nie tkwi ani w determinizmie geografie/ nym (ponieważ nawet najbardziej sprzyjające warunki zewnętrzne same prze/ się nie wystarczają do powstania i rozwoju kultury), ani w środowisku społecznym, tj. w ustroju i instytucjach (gdyż nawet najlepsze instytucjo i ustroje, nadane społeczeństwom rasowo niższym, nie są w stanie uszczęśliwić ich wysokim poziomem kulturalnym). Jedynym czynnikiem tłumaczącym rozwój czy dekadencję społeczno-kulturową jest czystość rasowa lub rodzą) aliażu rasowego danego społeczeństwa. Tylko przy tym założeniu można wyjaśnić bieg ludzkich dziejów. Nierówność ras wystarcza - pisał Gobineau - by wyjaśnić caly łańcuch dziejów poszczególnych narodów. Rozwój społeczeństwa zależy od czystości rasy i jego wrodzonych zdolności. Już w zamierzchłej przeszłości nastąpił podział ludzkości na trzy podstawowe rasy: białą, żółtą i czarną. Podział ten nie był wszakże następstwem wyłącznie różnic w barwie skóry. Rasa biała aryjska składała się wprawdzie z wysokich blondynów o niebieskich oczach, ale ważniejsze były, występujące u jej przedstawicieli cechy psychiczne: mała zmysłowość, wysoki stopień inteligencji, energia, talent organizowania zarówno świata wewnętrznego, jak zewnętrz- nego, poczucie honoru, bezinteresowność, odwaga, zmysł ładu i harmonii. Innymi słowy - rasa biała to rasa panów, urodzonych rządców, twórców i moderatorów politycznego porządku. Brak tych predyspozycji u reprezentan- tów innych ras. Rasa żółta to rasa męska. Cechują jej właścicieli: średni wzrost i ciemne oczy, a wewnętrznie - wytrwałość, trzeźwość, praktyczność, brak fantazji, przeciętna inteligencja. Jest to zatem rasa urodzonych kupców. Dla odmiany rasa czarna to rasa kobieca. Jej przedstawiciele są zmysłowi, obdarzeni fantazją i wybitnymi uzdolnieniami estetycznymi, ale zarazem niezdolni do organizowania procesów wewnętrznych i zewnętrznych, mało twórczy, słabi wolą. Z trzech podstawowych ras, ukształtowanych u zarania dziejów i dys- ponujących określonymi właściwościami fizycznymi i duchowymi - tylko rasa biała uczestniczyła w przeszłości jako czynnik tworzący wysokie formy kultury i politycznej dojrzałości. Gobineau jako pierwszy skonstatował, że historia jest historią mieszania się ras. Uważał, że jedynie Chiny i Indie zachowały ludność rasowo nieskazitelną, co tłumaczyłoby niezmienność kultury i instytucji w tych krajach. Dzieje 278 rozprzestrzeniania się i mieszania rasy aryjczyków są długie i powikłane. Wiodły one - wg Gobineau - od podbojów na Wschodzie w • odległej starożytności do procesów mających miejsce u progu współczesności. Rasa hiała stworzyła - z myślą o zabezpieczeniu czystości własnej krwi - hinduski system kastowy, i dała początek cywilizacji chińskiej. Zasługą aryjczyków było położenie fundamentów pod cywilizację semitów, a następnie stworzenie arystokratyczno-heroicznej Grecji. Biali nadali kształt wspaniałej republice rzymskiej. Ludność aryjska otworzyła też wrota do rozkwitu kultury teutońs- ko-germańskiej. Germanie tworzyli niegdyś czystą rasę aryjską, byli w wiekach średnich budowniczymi arystokratycznego ustroju Europy zachodniej. Potem jednak, rozszerzając swe panowanie, zmieszali się w Anglii i Skandynawii - z Finami, zaś na Wschodzie - ze Słowianami. Słowianie - dowodził Gobi- neau - to ludy zdegenerowane, najbardziej rasowo wymieszane. Mieszanie się z ludami o niższej rasie nie wyszło Germanom na dobre: przestali być arystokratami. Ze zmieszania się aryjczyków z niższymi rasami tubylczymi powstała burżuazja, z niższych ras tubylczych rekrutuje się lud. Coraz mniej zatem w Europie elementów czystości rasowej; mieszając się na przestrzeni dziejów z rasami niższymi, rasa biała zatracała stopniowo swoje uzdolnienia i naturalne predyspozycje. Oczywiście skutki nie dawały na siebie czekać: oto szerzy się demokracja (której fundatorami są przede wszystkim Żydzi) i w jej efekcie - zastój w kulturze. Gobineau z pesymizmem spoglądał w przyszłość, twierdząc, że tylko restauracja rządów arystokratycznych może ratować zachodnią cywilizację. Choć Gobineau był Francuzem i nawet nie przyznawał Niemcom najwyższych właściwości rasowych, właśnie w Niemczech uzyskał wielką popularność. Przełożono jego traktat na język niemiecki, założono stowarzyszenie miłośników Gobineau, utworzono w Strasburgu muzeum jego imienia. Wielkim propagatorem myśli tego autora był znany antropolog i historyk, Ludwig Schemann. Lapouge. Wnioski sformułowane przez Artura Gobineau rozwinął Georges Yacher de Lapouge, dochodząc do prognoz jeszcze bardziej desperackich. Lapouge, opierając się - podobnie jak jego poprzednik - na wynikach antropologii, podzielił ludność Europy na rasy: aryjską (nordycką), alpejską i śródziemnomorską. Starał się wykazać, że wszystkie osiągnięcia związane z kulturą i doskonaleniem organizacji państwowej są dziełem rasy aryjskiej. Podzielał też pogląd Gobineau, że historyczny rozwój przynosi zanikanie rasy najwyższej kosztem rozszerzania się elementów ras niższych. We wszystkich krajach - z wyjątkiem anglosas- kich, rasa aryjska jest już w mniejszości, przy czym elementy rasowo niższe górują już na ogół nawet w warstwach wyższych. Triumf miernoty, kariera haseł socjalistycznych, wzrost politycznej demagogii, zanik twórczego rozmachu, marazm - oto symptomy rozpoczynającego się kryzysu kultury zachodniej. Jest tak dlatego, ponieważ życiem społeczeństw ludzkich kieruje prawo szybszego niszczenia i zanikania elementów rasowo doskonalszych. Chamberlain. U schyłku XIX wieku rasizm szerzył się szczególnie w Niemczech. Znalazł tu wdzięczne pole w polityce; wyzwolił się od pesymizmu, co po sukcesach cesarskiej Rzeszy Bismarcka nie dziwi. Charakterystyczne dla niemieckich ujęć rasizmu było m. in. to, że od początku nasiąkały one treściami antyżydowskimi. Dowodzi tego popularność pisarstwa Wilhelma Marra, Ottona Ammona, Heinricha Classa, Juliusa Langbehna, Wernera Sombarta, Heinricha von Treitschkego i innych. Największą sławą cieszył się Houston Stewart Chamberlain (1855-1927). Naturalizowany 279 J w Niemczech syn angielskiego admirała, zięć Ryszarda Wagnera, znajdzie adoratora w Adolfli Hitlerze oraz zostanie uznany za jednego z głównych "proroków" Trzeciej Rzeszy. Jego stawowe dzieło Podstawy XIX wieku (Die Grundlagen des 19. Jahrhunderts, 1899), doczekj > jeszcze w Niemczech cesarskich dwunastu wydań, z których niektóre były wydaniami "naroi! mi", masowymi i tanimi, bo subsydiowanymi przez państwo. Chamberlain miał ponoć wy w; istotny wpływ na umysłowość i politykę Wilhelma II. Praca Chamberlaina zawierała najpełniejtt) przed 1925 r. (kiedy to ujrzał światło dzienne I tom Mein Kampf) wykład historiozofii ras. Chamberlain zdawał sobie sprawę, że jego "wkroczenie" w historię nie ma znamion naukowo ści; jeżeli jednak dyletant może, a nawet powinien wypowiadać się na jej temat, to dlatego, że nigdy nie była ona nauką, że jej ducha można poznać intuicyjnie, przeżywając przeszłość. W przedmowir tej książki stwierdzał: To o czym tu piszę, jest moim przeżyciem. Dodawał, że pisaniu o przeszłok'1 nigdy nie może towarzyszyć obiektywizm, gdyż historia musi być oceniana z punktu widzeniu wartości współczesnych piszącemu. Chamberlain kładł w swoim wykładzie podziałów rasowych mocniejszy niż Gobineau akcent na element psychiki ludzkiej, "badał typy a nie gatunki", wolał Kanta od Darwina. Jego zdaniem rasa nie jest niczym innym jak "upostaciowionym człowieczeńst wem". Większość ludzi w ogóle nie ma rasy i żyje w chaosie, gdyż pozbawiona jest świadomości więzów rasowych. Odpowiadając na tytułowe pytanie o źródła dziewiętnastowiecznej cywilizacji, Chamberlain twierdził, że jest ona syntezą i stanowi najwyższe uogólnienie wcześniejszych kultur - dorobku Greków, Rzymian, Żydów i Teutonów. Grecy nauczyli ludzi kochać filozofię, poezję, sztukę; Rzymianie stworzyli świetne imperium, byli fundatorami idei obywatelstwa i społecznego hierarchicznego ładu, zasłużyli się jako kodyfikatorzy praw. Żydzi z kolei dali ludzkości judaizm, a w konsekwencji chrześcijaństwo, ze wszystkimi jego złymi i dobrymi akcesoriami. Dopiero na tej podstawie Germanie zbudowali cywilizację nowoczesną, doskonałą. Germanie - dowodził - są duszą naszej kultury. Pojęcie Germanów pojawiło się u Chamberlaina w szerszym znaczeniu (i wtedy obejmowało również Celtów i Słowian) oraz węższym, tacytowskim (i wtedy powstawał znak tożsamości między Germaninem a Niemcem). Manipulowanie tym pojęciem prowadziło do zaskakujących konstatacji. Oto w Niemczech - twierdził Chamberlain - rasa teutońska zachowała się w najczystszej postaci. Germanie przebudzili się do światowego przeznaczenia w średniowieczu, w walce z Kościołem i jego sługusami (takimi jak Karol Wielki czy Dante Alighieri). Kształtowanie się wielkości Niemców szło w parze z rozwojem antysemityzmu. Chamberlain optymistycznie zapatrywał się na przyszłość Niemiec. Wszystko zależy od tego - pisał - czy będą Niemcy z należnym pietyzmem kultywować przynależność do swojej rasy i czy będą świadomi jej wyższości, zwalczając wrogów. Głównym wrogiem pozostała oczywiście rasa żydowska, odpowiedzialna za wszystkie klęski i katastrofy w dziejach; prawda, że uzdolniona, ale niezmiennie działająca w sposób destrukcyjny. O sukcesie misji niemieckiej zadecyduje zatem skuteczność środków, które zostaną zastosowane w śmiertelnym starciu z Żydami. Zrozumiałe, że do tezy tej skwapliwie nawiąże hitlerowska propaganda, wykorzystując ją jako uzasadnienie polityki dyskryminacji i eksterminacji innych narodów, mniej wartościowych rasowo. Nietzsche. Pewien wpływ na kierunki rozwoju myśli społecznej i politycznej wywarła na gruncie niemieckim twórczość znanego, choć kontrowersyjnego filozofa Friedricha Nietzsche (1844-1900). Nietzsche pozostawał pod urokiem nauk Darwina i Spencera. Podstawową przesłanką jego filozofii było twier- dzenie, że samo życie jest celem ludzkiej egzystencji. Głosząc, iż wszelka działalność ludzi jest uwarunkowana potrzebami życiowymi, a wszelka prawda jest subiektywna i względna, popadał w kult elitaryzmu. Przeciwstawiał moral- ności niewolników - moralność panów. Koncepcja pluralizmu moralnego była oparta na przekonaniu o bezwzględnej wartości życia, o wolności silnych i nierówności między ludźmi. Stanowiła dla autora punkt wyjścia krytyki współczesnej moralności. Nietzsche chciał wyjść poza dobro i zlo (tytuł jego podstawowej książki brzmiał: Jenseits von Gut und Bose, 1886), pragnął 280 pr/.ewartościować wszystkie, uznawane dotąd skale pojęć; sądził, że tylko zwyrodniałe życie potrzebuje wyrzeczeń, ascezy, ideałów moralnych i religij- nych, czyli moralności niewolników. Nietzsche upatrywał przyczyn dekadencji il/iewiętnastowiecznej kultury w zaniku woli mocy, w filisterstwie mieszczańst- wa, w jego konformizmie i oportunizmie, w ograniczeniu instynktu i natury, wreszcie w szerzeniu się demokracji. Współczesnemu złu przeciwstawiał ideał nadczlowieka, władcy wybitnego, bez mała charyzmatycznego, któremu oprócz doskonałości biologicznej przypisywał wolę mocy (Wille żur Macht), realizującą się w dążeniu do władzy i panowania. Wiara w wodza sprawiła, że u schyłku swej działalności pisarskiej Nietzsche stał się zwolennikiem koncepcji cyklów kulturowych, wedle której konsekwencją każdej dekadencji musi się stać ponowne odrodzenie kultury. Oddziaływanie myśli Nietzschego było wielokierunkowe. Z jednej strony wywarła ona wpływ na poglądy anarchistów, z drugiej - grała ważną rolę jako ideologiczne źródło doktryny faszyzmu. Szczególnie faszystów niemieckich fascynować będzie nauka Nietzschego. Zachwyt nazistów wywołają jego refleksje o prymacie zasady dążenia do władzy, o nadczlowieku, o blond germańskiej bestii, o potrzebie zwyciężania słabszych przez silniejszych. Nawią- żą oni do nietzscheańskiej tęsknoty za wojną, do niemieckiej megalomanii narodowej, do jego wykładu antyegalitaryzmu. Wybrana literatura J. P. d'Assae: Doctrines du nationalisme, Paris 1965; J. J. Wiatr: Zagadnienia rasowe w socjologii amerykańskiej, Warszawa 1959; J. Szczepański: Socjologia, Warszawa 1961; J. Szacki: Durkheim, Warszawa 1964; H. Becker, H. E. Barnes: Rozwój myśli spolecznej od wiedzy ludowej do socjologii, cz. II, Warszawa 1965; B. Skarga: Comte, Warszawa 1966; L. Kasprzyk: Spencer, Warszawa 1967; T. Szczurkiewicz: Studia socjologiczne, Warszawa 1970; Z. Kuderowicz: Nietzsche, Warszawa 1979. 8. Katolicka doktryna społeczna W obronie legitymi/mu. Nowożytna myśl chrześcijańska rozwijała się od początku XIX w. w wielu nurtach. Powstawały one najczęściej niezależnie od oficjalnej doktryny kościoła katolickiego, nieraz w otwartej wobec niego opozycji. I tak, już w pierwszej połowie stulecia zarysowały się elementy współpracy katolików z burżuazyjnymi liberałami w Belgii, gdzie toczyła się walka o niepodległość. Belgijscy pisarze chrześcijańscy popierali tę walkę, głosząc poparcie zarówno dla idei liberalizmu, jak i dla demokratycznych metod tworzenia państwa. We Francji tworzono zręby ruchu zwanego socjali- zmem chrześcijańskim. Ideologiem tego ruchu był ksiądz H. F. R. Lamennais, który po rewolucji lipcowej wystąpił jako rzecznik idei odnowy kościoła w duchu egalitaryzmu i demokratyzmu. Katolicyzm - twierdził Lamennais - 281 powinien zerwać współpracę z monarchami i stanąć po stronie uciskanego ludu, zgodnie z zasadami ewangelii. Głosząc hasło: Liberalizm ma słuszność, IH wolność ocali świat, opowiadał się za demokracją polityczną i republikańskim ustrojem Francji. Pisarz ten dobrze rozumiał, że wpływy katolicyzmu mo/iw odzyskać tylko za cenę poparcia zasad 1789 r. Oficjalna doktryna katolicka była bardziej konserwatywna. Kościół z trudem przystosowywał się do nowej sytuacji społecznej i politycznej w zrewolucjonizowa- nej Europie. Przez długi czas trwał na pozycjach wrogich kapitalizmowi i stanow- czo odmawiał swej aprobaty dla ustroju liberalno-burżuazyjnego. Charakterystyc/- ny był tu w szczególności pontyfikat Grzegorza XVI, który, wybrany papieżem przy poparciu Metternicha, otwarcie podkreślał wrogość kurii wobec wszelkiego postępu. Grzegorz XVI potępił powstanie belgijskie z 1830 r. oraz powstanie listopadowe w Polsce (w bulli Cum primum z 1832 r.). Występował też ostro przeciwko nurtowi liberalnemu w katolicyzmie i zdecydowanie odrzucał koncepcją socjalizmu chrześcijańskiego Lamennaisa. W encyklice Mirari Vos z 1832 r. ogłosił się obrońcą zasad legitymizmu i potępił rewolucję francuską. Zasadzie suwerenno- ści ludu przeciwstawił zasadę praw nabytych monarchów. Miarą konserwatyzmu Grzegorza XVI był zakaz wprowadzenia na terytorium państwa kościelnego kolei żelaznej i oświetlenia gazowego. Niewiele zmieniło się w połowie stulecia. Elementy profeudalne w doktrynie katolickiej wyraźnie wystąpiły również za pontyfikatu Piusa IX. Papież ten kontynuował politykę popierania zasad legitymizmu i ostro potępiał liberalne prądy polityczne i umysłowe swoich czasów. Na soborze powszechnym w Waty- kanie przeprowadził ogłoszenie w 1870 r. dogmatu o nieomylności papieża w sprawach wiary i kościoła. Wystąpił też przeciwko ograniczaniu przywilejów kościoła w Niemczech oraz zajmował negatywne stanowisko wobec powstania 1863 r. w Polsce. Wydana w 1864 r. encyklika Quanta cura zawierała odrzucenie zasady wolności sumienia i prasy oraz zasady rozdziału kościoła od państwa. Dołączo- ny do encykliki Syllabus formułował potępienie aż 80 tez, uznając je za sprzeczne z nauką kościoła. Głosił on obronę tradycyjnych autorytetów scholastyki przed nowożytną myślą racjonalistyczną, intelektualnym i społecz- no-politycznym liberalizmem oraz laicką koncepcją wolności badań nauko- wych. Doktryna Piusa IX stała tym samym nadal na gruncie aprobaty stosunków feudalnych we wszystkich dziedzinach życia. Sytuacja zmieniła się dopiero w ostatnim ćwierćwieczu XIX stulecia. Rozwój wydarzeń nie przebiegał po myśli Watykanu. Szczególnie niepokojące były doświadczenia Komuny Paryskiej 1871 r. Zdrowy rozsądek polityczny, nakazujący unikać pozycji straconych, zmuszał kościół do zrezygnowania z antyburżuazyjnych i antykapitalistycznych demonstracji. Papiestwo dokonało więc zwrotu w kierunku zaaprobowania prokapitalistycznych przemian. U źró- deł tego zwrotu tkwiło niewątpliwie także to, że burżuazja zagrożona w stanie posiadania, zaniepokojona popularnością ideologii rewolucyjnej, sama zaczęła szukać dróg zbliżenia do kościoła. 282 I Aggiornamento Leona XIII. Błogosławieństwo Stolicy Apostolskiej dla Nlosunków kapitalistycznych zostało udzielone za pontyfikatu Leona XIII (1878-1903), pierwszego papieża czasów nowożytnych, który zrozumiał nieod- /.owność polityki aggiornamento (uwspółcześnienia) w kościele. Doprowadził on do zakończenia kulturkampfu w Niemczech, zawarł konkordat z Rosją, wznowił stosunki dyplomatyczne z Belgią; rozbudował i usprawnił administra- cję kościelną w Hiszpanii, Portugalii, Norwegii oraz w krajach Azji i Ameryki (m. in. utworzył aż 248 nowych diecezji). W nowych warunkach społecz- no-politycznych, w okresie powszechnego upadania starego porządku, rozwoju burżuazyjnego parlamentaryzmu, powstawania nowoczesnych partii politycz- nych oraz konsolidacji klasy robotniczej, Leon XIII stanął po stronie systemu kapitalistycznego. Doktrynę polityczną kościoła rozwijały liczne encykliki papieskie, w których zaznaczało się odejście od tradycyjnej doktryny. I tak, w encyklice Immortale Dei (1885) zawarte zostało nowe uzasadnienie boskiego pochodzenia nierówności społecznych. Encyklika Diuturnum Illud (1881) roz- wijała zasadę boskich źródeł władzy państwowej. Encyklika Quod apostolid muneris (1878) poddawała krytyce ruch socjalistyczny. W encyklice Graves de communi (1901) zawarto ideę tworzenia katolickiego ruchu chrześcijańs- ko-demokratycznego. Encyklika Aeterni Patris (1879) była wykładem nowej neotomistycznej filozofii. Najważniejszą spośród encyklik Leona XIII była wydana w 1891 r. encyklika Rerum Novarum, w której sformułowano papieskie stanowisko w sprawach własności oraz program taktyki w dziele rozwiązania palących kwestii społecznych. Filozofią kościoła pozostała nauka Tomasza z Akwinu. Została ona jednak odpowiednio uzupełniona i przystosowana do potrzeb schyłku XIX w. (neoto- mizm). Neotomiści rozbudowali w szczególności te składniki doktryny tomis- tycznej, które zajmowały się zagadnieniem osobowości, głosząc potrzebę podporządkowania postępowania człowieka celowi najwyższemu, tj. zbawieniu i poznaniu reprezentowanego przez kościół Boga. Stara funkcja tomizmu okazała się tu nadal żywotna: sprowadzała się ona do poddania wszystkich czynności i dążeń ludzkich nauczaniu kościoła. Neotomizm stał się teoretyczną podstawą podstawowych tez koncepcji chrześcijańskiej demokracji, a zwłaszcza naturalnego charakteru prywatnej własności, idei solidaryzmu, programu rozwiązania kwestii społecznej oraz politycznej zasady legitymizmu, tj. uznania praw nabytych do władzy w państwie. U podstaw katolickiej doktryny społecznej tkwiła nauka o własności. Własność prywatna została podniesiona do rangi zasady fundamentalnej, świętej i nienaruszalnej. W encyklice Rerum Novarum czytamy: Kwestia robot- nicza korzystnie rozwiązaną być nie może inaczej, jeno przez stwierdzenie i uznanie tej prawdy, iż własność prywatna jest prawowita i nietykalna. Encyklika głosiła, że prawo do posiadania prywatnej wlasności otrzymał człowiek od natury, że potrzebne jest mu prawo własności stałej i trwałej nie tylko do rzeczy, które niszczeją przy użyciu, lecz i do takich, które po użyciu pozostają. Było to stwierdzenie idące dalej niż tradycyjne formuły Tomasza z Akwinu. Po raz 283 pierwszy w swych dziejach uznał kościół własność prywatną za prawo natury a nie tylko za wniosek wysnuty z tego prawa. Konsekwencją przyjęcia zasady prywatnej własności za zasadę fundam talną i prawnonaturalną stało się uznanie za zgodne z naturą społec/i nierówności i hierarchii. On (Bóg), który wszystko stworzył i utrzymuje stwierdzał Leon XIII w encyklice Quod apostolici muneris - zarządził w .v opatrznościowej mądrości, aby najniższe dążyło do właściwego sobie celu pr pośrednie, pośrednie przez najwyższe. Jak tedy stworzył w swym państwu niebiańskim różne chóry aniołów, wzajemnie sobie podporządkowane, jak ustano' wił w kościele różne stopnie godności i różne zakresy powinności, tak że nit wszyscy są apostołami, nie wszyscy nauczycielami, nie wszyscy pasterzami, tak również ustalił dla społeczeństwa ziemskiego rozmaite stopnie, różne co do godności, zakresu praw i władzy; a to, żeby społeczeństwo ziemskie było na podobieństwo kościoła ciałem mającym liczne członki, szlachetne i mniej szlachet- ne, ale wszystkie wzajemnie sobie potrzebne, wszystkie na służbie dobra ogólnego. Cechą symptomatyczną tych wywodów było - jak widać - utożsamianie społecznego podziału pracy z podziałem klasowym w społeczeństwie. Rozumo- wanie to miało dowieść, że skoro podział czynności w społeczeństwie jest koniecznością, to również nieodzowne jest utrzymywanie podziału społeczeńst- wa na klasy. Była to konstrukcja mistyfikująca rzeczywistość. Konstrukcja polegała też na tym, że papież identyfikował podział klasowy z naturalnymi różnicami w uzdolnieniach ludzkich, ich zdrowiu i zainteresowaniach. Wyciągał stąd wniosek, że np. posiadacze dlatego są posiadaczami, że górują nad resztą społeczeństwa cnotą, są lepsi i rozumniejsi, że ubóstwo jest rezultatem niedo- statków moralnych. Dlatego też niepodobna, aby w społeczeństwie wszyscy byli równi, aby najniżsi równali się we wszystkim z najwyższymi. Nie sposób walczyć z naturą rzeczy. Likwidacja klas jest z natury niemożliwa, gdyż ich istnienie stanowi konsekwencję różnic w przyrodzonych, naturalnych właściwościach gatunku ludzkiego. Tym samym fatalnie błądzą socjaliści, którzy chcą zmieniać świat. Nie można przecież podejmować walki z bożą naturą. Wsparciem dla idei świętości prywatnej własności i naturalności nierówności miała być - przejęta również z tomizmu - zasada marności życia ziemskiego, prymatu celów nadprzyrodzonych oraz konieczności cierpień. Nie, Bóg nie stworzył nas dla szczęścia błahego i znikomego - głosiła Rerum Novarum. Czy posiadasz lub nie posiadasz bogactwa i to, co na ziemi uchodzi za dobro, to rzecz dla szczęśliwości wiecznej obojętna. Cel ostateczny: najwyższe szczęście człowie- ka, tkwi w zaświatach; celem życia doczesnego jest jedynie jak najlepsze przygotowanie się do korzystania z dóbr pozaziemskich. Szczęścia doskonałego niepodobna w tym życiu osiągnąć, dlatego obecny cel życia polega na tym, aby człowiek, podporządkowując należycie swoje czynności celowi ostatecznemu, przygotował się do życia przyszłego. Może to robić tylko w posłuszeństwie naturalnym zwierzchnikom i w pokorze. Dążenie do radykalnej zmiany stosunków społecznych stanowi nie tylko gwałt na naturze, ale także grozi zniweczeniem ludzkiego szczęścia. 284 Jednym z wniosków wysnutych z tych zasad w społecznej nauce kościoła był solidaryzm klas społecznych, idea głosząca negację walki tych klas. Idea katolickiego solidaryzmu wyrastać miała na gruncie wspólnoty religijnej. Albowiem nauka chrześcijańska - stwierdzał Leon XIII - posiada dziwną a wieloraką zdolność do tłumienia waśni społecznych w samym zarodku. Leon XIII zdawał sobie jednak sprawę z tego, że program solidaryzmu, oparty na religijnej jedności oraz na zasadzie prywatnej własności, może liczyć na skuteczną realizację tylko wtedy, jeżeli nie pozostawi się go wysiłkom samego kościoła. Co więcej, kwestia społeczna będzie mogła być rozwiązana tylko za cenę wyrównania występujących w społeczeństwie kapitalistycznym dysproporcji majątkowych. Wysokość tej ceny wyznaczał program uwłaszczenia proletariatu, c/yli upowszechnienia własności w masach - przez szeroką akcję propagowania oszczędzania wśród robotników, przez umożliwienie im nabywania akcji w przed- siębiorstwach kapitalistycznych, przez prowadzenie akcji propagandowej wśród bogaczy, zmierzającej do ograniczenia wyzysku, przez zlikwidowanie bezrobocia, poprawę warunków pracy, przez wprowadzenie ustawodawstwa pracy chroniące- go sprawiedliwość w przedsiębiorstwie, wreszcie przez popieranie rozwoju chrześ- cijańskich związków zawodowych. Uwłaszczenie proletariatu miało połączyć /asadę powściągania procesu koncentracji kapitału z procesami wzmagania produkcji, miało zatamować fale emigracji, nade wszystko jednak miało - przez zniesienie lub ograniczenie skrajnych form wyzysku i nędzy - prowadzić do łagodzenia form konfliktów społecznych i odwodzić robotnicze masy od walki rewolucyjnej. Gdy lud - czytamy w Rerum Novarum - będzie miał nadzieję nabycia ziemskiej posiadłości, zwolna oba stany zbliżą się do siebie. Wszystko to oznacza, że ideałem nowoczesnego, zreformowanego społeczeństwa kapitalistycz- nego będzie społeczeństwo drobnych właścicieli. Nic dziwnego, że sformułowania encyklik społecznych pontyfikatu Leona XIII cieszyły najbardziej przedstawicieli średnich warstw społecznych, przede wszystkim drobnomieszczaństwo i bogate chłopstwo. Leon XIII zrozumiał dobrze również to, iż dla realizacji programu społecz- nych reform nieodzowna jest rewizja tradycyjnych poglądów kościoła na istotę i zadania państwa. We wszystkich swych encyklikach poświęcał sprawom państwa i organizacji jego władzy wiele miejsca. Państwo powinno być silne, prężne; tylko takie może bowiem nieść wydatniejszą pomoc kościołowi. Za ideał organizacji społeczeństwa uznana została demokracja chrześcijańska. Na czym demokratyczny jej charakter miał polegać, informował Leon XIII w encyklice Graves de communi z 1901 r.: Otóż demokracja chrześcijańska, przez to właśnie, że się chrześcijańską zwie, winna jak by na fundamencie oprzeć się na zasadach ustanowionych przez wiarę boską, tak mając na względzie pożytek słabych, by doskonalić dusze, do rzeczy wiecznych stworzone. Dlatego nie ma dla niej nic świętszego nad sprawiedliwość; prawu nabywania i posiadania musi ona przyznać nietykalność; musi bronić nierówności stanów, która zresztą jest właściwością dobrze uporządkowanego państwa; wreszcie musi obstawać przy takiej formie i takim urządzeniu społeczeństwa, jakąż temu nadał Bóg-Stwórca. Jasnym jest 285 przeto, że nie ma żadnej łączności między demokracją socjalną a chrześcijańską, są one tak dalekimi od siebie, jak nauka socjalistyczna od religii zakonu Chrystusowego. Papież podkreślał z naciskiem, że chrześcijańska demokracja lo jeno dobroczynna akcja chrześcijańska dla ludu. Zadaniem państwa jest strzeżenie elementarnych zasad porządku społec/- no-gospodarczego: kapitału i pracy, solidarnych interesów podstawowych klin społecznych i wykonywania wynikających stąd obowiązków przez obywateli, Program chrześcijańskiej demokracji uznawał prawo państwa do ograniczaniu swobody właściciela w przypadkach koniecznych (kiedy domaga się tego intern calego społeczeństwa, albo jego części składowej), byleby jego interwencja nic prowadziła do naruszania samej zasady prywatnej własności. Leon XIII wyliczał szereg sytuacji, które bezwzględnie wymagają interwencji władzy państwowej. Tak na przykład państwo musi ingerować wówczas, gdy zagroże- nie własności rodzi realne niebezpieczeństwo zakłócenia porządków społecz- nych. Rząd i ustawodawstwo - czytamy w Rerum Novarum - powinny bezpieczeństwem prawnym osłonić własność osobistą. Wobec rozpasanej chciwo- ści bardzo potrzeba utrzymywać masy w karbach obowiązku (...) Niechajże w te porządki wda się powaga władzy, a nałożywszy wędzidło wichrzycielom, niechaj zachowa robotników od zwodniczych podszeptów, a właścicieli od niebezpieczeńst- wa rabunków. Encyklika udzielała swego poparcia dla tej działalności aparatu państwowego, która była wymierzona przeciwko organizacjom niezgodnym z uczciwością, sprawiedliwością i dobrem powszechnym. Wyrażała tym aprobatę dla aktywnej polityki państwa wobec organizacji demokratycznych oraz za- chęcała je do zwalczania socjalizmu i komunizmu. Udzieliła też błogosławieńst- wa działalności filantropijnej państwa, widząc w niej - nie bez podstaw - skuteczne narzędzie odciągania mas robotniczych od ruchu rewolucyjnego. Dla wzmocnienia autorytetu państwa chrześcijańskiej demokracji Leon XIII wskrzesił tomistyczną teorię prawa oraz przypomniał, że władza pochodzi od Boga i jest uczestniczeniem w jego najwyższej władzy monarszej. Nowa społeczna nauka katolicka, sformułowana w encyklikach Leona XIII, uzyskała duże wpływy w środowiskach mieszczańskich, które widziały w jej składnikach elementy uspokojenia w obliczu rewolucji społecznej. Cieszyła się ona dużą popularnością wśród partii socjalistycznych. Prawica reformistyczna uprawiająca rewizjonizm traktowała Leona XIII jako sojusznika w walce z marksizmem i lewicowym, rewolucyjnym ruchem robotniczym. Reformistycz- nie usposobieni teoretycy partii socjal-demokratycznych chętnie nazywali go "papieżem robotniczym". Wybrana literatura G. Weill: Histoire du catholicisme liberale en France 1828-1906, Paris 1909; M. Żywczyński: Kościół i rewolucja francuska, Warszawa 1951; W. Bredendick: Christliche Sozialreformer des 19. Jahrhimderts, Leipzig 1953; J. B. Duroselle: Początki katolicyzmu społecznego we Francji, Warszawa 1961; K. Grzybowski, B. Sobolewska: Społeczna {polityczna doktryna papiestwa, Warszawa 1971; H. Olszewski: Społeczeństwo i władza w nauczaniu Leona XIII, w: "Życie i Myśl" XXXIX, 1991, nr 5-6. 286 9 Reformistyczne nurty doktryn socjalistycznych Lassalle. Na gruncie niemieckim marksizm przez długi czas ścierał się / wpływami lassalczyków, którzy w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych u/.yskali nawet przewagę w organizacjach robotniczych. Duchowym przywódcą lego ruchu był niemiecki działacz socjalistyczny, Ferdinand Lassalle (1825-1864), w młodości współpracownik Marksa i redagowanej przezeń "Nowej Gazety Reńskiej". Wybitny organizator, doprowadził w 1863 r. do utworzenia Powszechnego Niemieckiego Związku Robotniczego i miał pewne zasługi w zapoczątkowaniu /.organizowanego ruchu robotniczego w Niemczech. Jako teoretyk rychło jednak odszedł od rewolucyjnego marksizmu. Głosił on koncepcję socjalizmu państwowego, opierając się na założeniu, że państwo stanowi ponadklasową organizację całego społeczeństwa, która służy dobru powszechnemu. Twierdził w związku z tym, że klasa robotnicza powinna skłonić państwo do wykonywa- nia jego naturalnych zadań; łamiąc opór klas posiadających powinna wymóc na państwie przeprowadzenie reform socjalnych oraz powszechnego prawa wybor- czego. Lassalle odrzucał marksowską teorię rewolucji socjalistycznej i przeko- nywał, że najskuteczniejszym środkiem zmiany warunków życia klasy robot- niczej jest zorganizowanie - przy finansowej pomocy państwa - robotniczych zrzeszeń wytwórczych, które stopniowo zastąpią przedsiębiorstwa kapitalis- tyczne. Kokieteryjny stosunek do istniejącej władzy państwowej, a zwłaszcza do ekspansjonistycznej polityki Bismarcka oraz wysuwanie na pierwszy plan narodowych interesów Niemiec nadawały ideologii lassalczyków piętno pro- gramu reformistycznego i nacjonalistycznego. Ideologia Lassalle'a zaciążyła na niektórych sformułowaniach tzw. programu gotajskiego, uchwalonego w 1875 r. na zjeździe Socjalistycznej Partii Robotniczej Niemiec. Socjalizm "z katedry". W latach siedemdziesiątych rolę lassalczyków przeję- li w Niemczech przedstawiciele tzw. socjalizmu z katedry (Kathedersozialismus), nurtu, który miał najliczniejszych zwolenników w sferach inteligencji uniwer- syteckiej. Jego głównym teoretykiem był profesor ekonomii i polityki gospodar- czej w Monachium, Lujo Brentano. Badania nad sytuacją gospodarczą i społe- czną w Anglii doprowadziły go do wniosku, że poprawa sytuacji ekonomicznej proletariatu może powstrzymać wzrost napięcia między masami robotniczymi a burżuazją. Przenosząc doświadczenia angielskie na grunt niemiecki Brentano postulował reformy społeczne i żądał podwyżki zarobków, uważając że od- powiednie posunięcia tego typu zdławią rewolucyjne nastroje wśród klasy robotniczej. Wypowiadał się też przeciwko stosowaniu siły wobec ruchu robotniczego. Przedstawiciele socjalizmu z katedry udzielali również aktywnego poparcia polityce Bismarcka, podobnie jak lassalczycy łudząc się, iż jest on gotów zaprowadzić nowy porządek w cesarstwie. Polemizowali ostro zarówno z soc- jalizmem marksowskim, jak i ze skrajnymi liberałami. 287 Rozwój konfliktów ideowych. W 1876 r. została rozwiązana - na skutek wewnętrznych tarć i sporów, wywoływanych głównie przez anarchistów - l Międzynarodówka. Sprzyjało to niewątpliwie szerzeniu się ideowej chwiejno- Aci w międzynarodowym ruchu robotniczym. Ale ruch ten był już zbyt silny, by nie odczuwać potrzeby utworzenia światowej organizacji, koordynującej jego działalność. Po kilkunastu latach próbą przywrócenia jedności organizacyjnej i ideologicznej w światowym ruchu proletariackim stało się utworzenie II Międzynarodówki. I Kongres Międzynarodówki rozpoczął obrady 14 VII 1889 r., w setną rocznicę zburzenia Bastylii. Powstanie II Międzynarodówki miało doniosłe znaczenie dla umocnienia międzynarodowych więzi światowego ruchu robotniczego i dla upowszechnienia idei socjalizmu naukowego. Głównymi organizatorami Międzynarodówki były partie socjalistyczne: niemiecka, fran- cuska, belgijska i angielska. Wiodącą rolę w jej obradach odegrali przed- stawiciele najpotężniejszej organizacji robotniczej schyłku XIX w. - Socjal- demokratycznej Partii Niemiec, którą w pierwszych latach działalności Między- narodówki reprezentowali m. in. August Bebel, Karl Kautsky i Wilhelm Liebknecht. Początkowo w obradach poszczególnych kongresów Międzynarodówki, a także w pracach jej stałego Biura Wykonawczego dominował duch mark- sizmu. Kształtował on w decydującej mierze ideowe oblicze Międzynarodów- ki. Znalazło to wyraz w uchwałach pierwszych kongresów. I tak, założy- cielski kongres paryski wysunął istotne postulaty w zakresie ustawodaw- stwa pracy (m. in. hasło ośmiogodzinnego dnia pracy) i powszechnego prawa wyborczego. Ustanowiono l maja dniem międzynarodowej solidarności klasy robotniczej. Pod przewodem Fryderyka Engelsa z powodzeniem pro- wadzono walkę z elementami anarchistycznymi. Postanowienia Międzynarodó- wki miały na celu zespolenie walki ekonomicznej i politycznej. Ekonomiczną walkę traktowano jako niezbędny, ale wstępny warunek wyzwolenia rządzo- nych. Przed partiami robotniczymi postawiono zadanie prowadzenia walki "wszelkimi znajdującymi się w ich rozporządzaniu środkami" przeciwko ustrojowi kapitalistycznemu. W miarę upływu czasu II Międzynarodówka coraz wyraźniej jednak ewoluowała na prawo. U schyłku lat dziewięćdziesią- tych zaczął się w niej wyłaniać nurt oportunistyczny, który zyskał miano rewizjonizmu, a który skierowany był przeciw podstawowym tezom rewolucyj- nego marksizmu. Wybrana literatura Th. Brauer: Der modernę deutsche Sozialismus, Freiburg 1929; E. Barker: Political Thougth in England 1848 to 1914, London 1947; B. Semmel: Imperializm and Social Reform. English Social-Imperial Thougth 1895-1914, London 1960; I. Grajewska: Komuna Paryska 1871 r. Zagadnienia wladzy proletariackiej, Warszawa 1961; M. Waldenberg: Wzlot i upadek Karola Kautsky'ego, T. I, Kraków 1972; S. Ehrlich: Oblicza pluralizmów, Warszawa 1980. 19 Historia doktryn 289 P Fabianie. Również w Anglii ruch socjalistyczny rozwija} się własnymi drogami. Po upadku powstania czartystów ruch ten - niejednolity zresztą - poniechał ideologii rewolucyjnej. J«kn podstawowe hasła socjalistyczne wysuwano poprawę warunków życia klasy robotniczej, reformy socjalne bez czynnej walki o wyzwolenie społeczne i zmianę ustroju państwa. Charakterystyczny dl* angielskiego socjalizmu był w owym czasie w szczególności ruch fabianów, członków Towarzyslwu Fabianów (Fabian Society), założonego w 1884 r. w Londynie przez grupę intelektualistów Fabianie rekrutowali się z warstw drobnomieszczańskich i częściowo robotniczych. Byli zwolen- nikami pokojowych i stopniowych reform społecznych, propagowali idee tzw. socjalizmu municy palnego. Na istotę obranej taktyki wskazuje m. in. nazwa przyjęta przez to Stowarzyszenie (ixl imienia rzymskiego wodza - Fabiusa Cunctatora, znanego z powolnego działania). Fabianie przeprowadzili szereg reform w dziedzinie oświaty, zdrowia, zarządzania przedsiębiorstwami miejskimi. Uważali tę działalność za równoznaczną z urzeczywistnianiem ideałów socjalistycznych i socjalistycznego budownictwa. Wywarli z czasem poważny wpływ na program brytyjskiej Labour Party. Z doktryną marksizmu nie mieli nic wspólnego, choć prace teoretyków marksizmu były im doskonale znane. Proudboniści i blankiści. Daleki od zwartości ideowej i konsekwentnego rewolucjonizmu był także francuski ruch socjalistyczny. Ciążyły na nim tradycje wielkich utopistów, które nie zachęcały do aktywnej walki o nowy ustrój. Dawały o sobie znać tendencje anarchistyczne. Nie bez znaczeniu był tu również znacznie większy niż np. w Niemczech zakres swobód demokratycznych w dobie II Republiki. Konfrontacja programów socjalizmu nastąpiła najwyraźniej w wojnie domowe) z 1871 r., w Komunie Paryskiej. Ścierały się w niej co najmniej dwa nurty: pierwszy tworzyli zwolennicy ideologii Proudhona, tzw. proudhoniści, zaś drugi rzecznicy programu Blanqui'ego, tzw. blankiści. Proudhoniści, uznając idee sprawiedliwości i wolności za siłę napędową dziejów, byli zdecydo- wanie przeciwni zorganizowanej walce proletariatu. Za przyczyny wszelkiego zła uważali istnienie pieniądza i scentralizowane państwo o ustroju autokratycznym. Harmonię społeczną pragnęli wprowadzić drogą reform, zwłaszcza przez rozwijanie zrzeszeń drobnych wytwórców. Wyobrażali oni sobie, że socjalizm to ustrój drobnej własności, należącej do bezpośrednich wytwórców (robotników i rzemieślników). Banki miały im udzielać bezprocentowych kredytów w narzędziach, surowcach i przedmiotach powszechnego użytku. Wytwórcy wymienialiby wzajemnie swe usługi i produkty na podstawie wolnych umów (przy ewentualnej pomocy banku narodowego). Dla zagwarantowania pełnej wolności jednostce postulowali likwidację administracji centralnej. Chcieli ją zastąpić wolnym zrzeszeniem, komuną, która tworzyłaby podstawową jednostkę w organizacji prowincji. Program Proudhona grawitował ku anarchii i później dał też początek nurtom anarchistycznym w międzynarodowym ruchu robotniczym. Proudhoniści mieli dominujące wpływy w większości sekcji I Międzynarodówki we Francji; kontrolowali też całkowicie Paryską Federację I Międzynarodówki. Przywódca drugiego nurtu radykalnego - Louis Auguste Blanąui, najwybitniejszy "spis- kowiec" Francji połowy stulecia, potępiał kapitalizm z pobudek moralnych; widział w nim ustrój niesprawiedliwości i nierówności społecznej. Z tych względów opowiadał się za socjalizmem. Odrzucał jednak teorię walki klas. Uznawał pełną tożsamość interesu proletariatu i narodu i za główny cel walki uważał zwycięstwo pełnej demokracji, równości społecznej i ustroju republikańs- kiego. Blankiści do 1871 r. nie mieli programu reform społecznych. Akceptowali hasło uspołecz- nienia własności i wprowadzenia komunizmu, ale miało to nastąpić w jakiejś odległej przy- szłości i w wyniku spontanicznego postanowienia całego ludu. W praktycznym działaniu naj- większą wagę przykładali do zdobycia władzy i ugruntowania rewolucyjnych przemian poli- tycznych drogą terroru, centralizacji władzy, dyktatury. Właśnie tymi postulatami upodab- niali się do grupki neojakobinów, którzy rozpoczętą rewolucję 1871 r. traktowali jako ciąg dalszy wydarzeń z lat 1789-1794. Wśród blankistów liczny był odsetek inteligencji oraz młodzieży akademickiej. 288 10. Rewizjonizm Przesłanki historyczne. Podstawy ekonomiczno-społeczne rewizjoni/mu tkwiły głęboko w swoistych cechach rozwoju przełomu XIX i XX stulecia. Po rewolucjach z 1848 i 1871 r. przyszedł okres spokojniejszego, "względnie pokojowego" rozwoju kapitalizmu. Coraz szybszymi krokami wkraczał on w swe stadium imperialistyczne. Zewnętrznymi tego symptomami były m. i n zwiększający się wyzysk kolonii i krajów słabszych oraz wielkomocarstwowy nacjonalizm jako uzasadnienie polityki ekspansji i nowego podziału rynkóu przez zmiany na mapie politycznej świata. Tendencją epoki była nierównomici ność tempa kapitalistycznego wzrostu. W ostatnim ćwierćwieczu było on<> szczególnie imponujące w Niemczech. W tym stanie rzeczy korzystne dla burżuazji, zwłaszcza dla burżua/ji wielkich krajów kapitalistycznych, stawały się kompromisy z klasą robotniczą zjednywanie jej przez ustępstwa socjalne i namiastki koncesji politycznych wszystko za cenę utrzymania pokoju wewnętrznego w metropoliach i uzyskanie swobody w zyskownym dziele ekspansji zewnętrznej. "Pokojowy" charakter rozwoju kapitalizmu, a w szczególności aktywny udział socjalistów w parlamen- tach burżuazyjnych rodził złudzenia co do możliwości pokojowego rozwiązania przejścia do socjalizmu i uniknięcia niebezpieczeństwa socjalistycznej rewolucji. Właśnie na tych złudzeniach bazował rewizjonizm. U jego podstaw tkwiły również dwa inne zespoły zjawisk, a mianowicie rozwój tzw. arystokracji robotniczej oraz napływ do poszczególnych partii socjaldemokratycznych elementów drobnomieszczańskich i inteligenckich. Burżuazja otaczała szczegól- ną opieką górną warstwę klasy robotniczej. W rezultacie warstwa ta, zjed- nywana i przekupywana lepszymi warunkami życiowymi, wiązała się z burżua- zją, a w obawie przed utratą swej uprzywilejowanej pozycji, chętnie hamowała wszelkie rewolucyjne poczynania reszty proletariatu. Tak więc burżuazja zyskiwała w części proletariatu sojusznika, który dla uzasadnienia swego oportunizmu stawał również po stronie teorii usprawiedliwiającej i rozwijającej tę postawę. Bazą społeczną rewizjonizmu stał się też element drobnomieszczański w partiach robotniczych, tj. drobni kupcy, rzemieślnicy, a przede wszystkim inteligencja. Proletariat nie przygotował jeszcze własnej kadry kierowniczej; inteligencja zatem z wielką łatwością zajmowała w ruchu robotniczym i w par- tiach stanowiska wymagające wykształcenia: w prasie i wydawnictwach partyj- nych, w propagandzie, a zwłaszcza we frakcjach parlamentarnych. Element drobnomieszczański wnosił do partii ideową chwiejność, był z istoty swej skłonny do oportunizmu i - bojąc się wszelkiej akcji rewolucyjnej - chętnie akceptował i rozwijał rewizję podstawowych, rewolucyjnych treści marksizmu. Bernstein. Twórcą i głównym teoretykiem rewizjonizmu był przywódca prawego skrzydła socjaldemokracji niemieckiej Eduard Bernstein (1850-1932). Początkowo zwolennik Diihringa, potem - blisko współpracując z Engelsem i Kautskym - stał na gruncie marksizmu. Po śmierci Engelsa (1895) w po- 290 glądach Bernsteina uwidocznił się wyraźny zwrot na prawo. W 1896 r. na lamach organu SPD "Die Neue Zeit" zaczął on publikować serię artykułów pod wspólnym tytułem Problemy socjalizmu, w których występował z postulatem rewizji marksizmu: poddawał krytyce marksowską teorię rewolucji, wypowia- dał się przeciwko idei dyktatury proletariatu, zalecał partii prowadzenie przede wszystkim działalności reformatorskiej. W trzy lata później, w 1899 r. w Stutt- garcie Bernstein wydał książkę pt. Zasady socjalizmu i zadania socjaldemokracji (Die Voraussetzungen des Sozialismus und die Aufgaben der Sozialdemokratie, 1899), zawierającą pełny wykład jego doktryny. Książka spotkała się z niezwyk- le szerokim rozgłosem i została szybko rozpowszechniona; w ciągu trzech lat ukazała się w licznych edycjach we wszystkich niemal europejskich językach. Tajemnica jej popularności tkwiła w tym, że za zawartymi w niej tezami opowiedziały się wpływowe koła w kierownictwie niemieckiej socjaldemokracji, oraz w tym, że spotkała się ona z przychylnym stanowiskiem sfer rządzących, które nie stwarzały żadnych przeszkód w jej rozpowszechnianiu. Przeciwnie - książka spotkała się z ciepłymi ocenami kół rządowych, a jej tezy - z nieuk- rywanym entuzjazmem. Punktem wyjścia w doktrynie Bernsteina była krytyka ("rewizja") zasad- niczych założeń teorii marksowskiej. Bernstein uważał, że marksistowska prognoza rozwoju społecznego okazała się niesłuszna w ocenie czasu niezbęd- nego dla osiągnięcia ustroju socjalistycznego. Skoro zaś przewidywany rozwój wymagać będzie okresu daleko dłuższego niż pierwotnie przypuszczano, to również formy jego urzeczywistniania muszą być inne niż te, na które wskazy- wali twórcy marksizmu. Istota zagadnienia sprowadzała się - zdaniem Bersteina - do odpowiedzi na pytanie: czy pożądany jest gwałtowny przewrót polityczny, a zatem - czy nieodzowna jest rewolucja socjalistyczna? Bernstein odpowiadał: Byłem i jestem przeciwnego zdania, ponieważ według mnie stałe posuwanie się naprzód jest lepszą rękojmią trwałego powodzenia niż nieprzewi- dziane wypadki, jakie przewrót pociągnie za sobą. Uzasadniając swe stanowisko Bernstein odwoływał się do rzeczywistości społecznej i wskazywał, że rozwój formacji kapitalistycznej przynosi wzrost zamożności społeczeństwa. Rośnie ogólna liczba osób zamożnych, a przede wszystkim rozrastają się tzw. klasy średnie. Rozwój masowej produkcji kapitali- stycznej pociąga za sobą także wzrost standardu życiowego mas robotniczych. Obserwacje te stały się podstawą daleko idących wniosków teoretycznych. Skoro bowiem dokonuje się wzrost płacy robotniczej i skoro ten wzrost jest uzależniony od siły proletariatu w walce z burżuazja, to w następstwie realizacji żądań ekonomicznych ruchu robotniczego może dojść do takiej sytuacji, w której płaca robocza będzie równa całej nowo wytworzonej przez robotnika wartości. Oznacza to, że mogą - zdaniem Bernsteina - zaistnieć warunki, kiedy wzrost płacy roboczej doprowadzi do wydatnego ograniczenia, a nawet do całkowitej eliminacji kapitalistycznego wyzysku jeszcze w ramach ustroju kapitalistycznego. Teza o możliwości likwidacji wyzysku w ustroju kapitalis- tycznym stanowiła - jak widać - rewizję samego jądra teorii Marksa. 19* 291 Rozpatrując stosunki społeczne schyłku XIX stulecia Bernstein wskazywał ponadto, że sfera politycznych przywilejów burżuazji systematycznie się kurę/ umacnia natomiast postępowa tendencja, polegająca na demokratyzacji bu żuazyjnego systemu sprawowania władzy. Tendencja ta - przekonywał -je wymierzona także przeciwko kapitalistycznemu wyzyskowi i w swych następni wach musi spowodować jego ograniczenie, zapewniając tym samym con* większe wpływy polityczne klasie robotniczej. Oba wymienione czynniki wzrost standardu życia i demokratyzacji burżuazyjnego systemu politycznegi prowadzą do złagodzenia walki klasowej. Była to jedna z zasadniczych konklu/ ideologii rewizjonistycznej. Bernstein - podobnie jak większość pisarzy rewi> jonistycznych okresu II Międzynarodówki - negował marksistowskie okrr lenie klasy, odrzucając de facto stosunek do środków produkcji jako decydując* kryterium rozwarstwienia społecznego. Za podstawowy wyróżnik świadczący o pozycji ekonomicznej i socjalnej jednostki w społeczeństwie przyjmował wysokość osiągniętego dochodu. Takie stanowisko niewątpliwie ułatwiało zakwestionowanie teorii walki klasowej. Prowadziło też do tezy, że światu nii zagraża niebezpieczeństwo wojny, albowiem partia klasy robotniczej już dys . ponuje wystarczającą siłą, by jej zapobiec. Rząd - pisał Bernstein - dziesi^ razy musi się przedtem namyślić, zanim zdecyduje się na wypowiedzenie wojny, która w socjalnej demokracji będzie miała stanowczego przeciwnika. Lekceważąc niebezpieczeństwo wojny, Bernstein postulował równocześnie udzielenie prze/ ruch robotniczy poparcia dla polityki kolonialnej ówczesnego rządu niemiec- kiego. W teoretycznym systemie Bernsteina była zawarta ogólna wizja przyszłego ustroju socjalistycznego. Bernstein przypisywał dużą wagę do sprawy zniesienia produkcji towarowej i stosunków pieniężnych. W myśl jego poglądów, proporc- jonalny do nakładów pracy podział dóbr materialnych będzie się dokonywał za pomocą bezpłatnego użytkowania. Koncepcja ta miała szczególnie duże znacze- nie w doktrynie rewizjonistycznej. Dopatrując się bowiem najistotniejszej cechy socjalizmu w podziale opartym na bezpłatnym użytkowaniu, Bernstein uzna- wał, że już w kapitalistycznym państwie mogą występować i faktycznie występują pierwiastki przyszłego ustroju. Istnieją bowiem - przekonywał - w gospodarce kapitalistycznej takie dziedziny, których produkcja trafia do konsumenta nie drogą wymiany' towarów, lecz przez bezpłatne użytkowanie; następuje więc bezpośredni podział wytworów pracy. Innym pierwiastkiem socjalizmu były związki zawodowe, a także spółdzielczość handlowa. W ten sposób dochodził Bernstein do głównej swej konstatacji, brzmiała ona: stop- niowa likwidacja kapitalistycznego wyzysku w połączeniu z rozbudową pier- wiastków socjalistycznych doprowadzi do przekształcenia kapitalizmu w soc- jalizm bez konieczności gwałtownego przewrotu. Kapitalizm wrośnie w soc- jalizm bez rewolucyjnych wstrząsów. Określona wizja społecznego rozwoju ukształtowała strategię działania Bernsteina i jego popleczników. Strategia ta powinna polegać na umacnianiu i rozwijaniu socjalistycznych pierwiastków w łonie ustroju kapitalistycznego. 292 Ruch robotniczy powinien skoncentrować całą swą uwagę na walce wyborczej o miejsca w parlamencie i mandaty w samorządzie terytorialnym. Natomiast w dziedzinie ekonomicznej partia socjaldemokratyczna powinna dążyć do polepszenia warunków pracy i podniesienia stopy życiowej mas pracujących. Postulaty obejmowały m. in. rozbudowę różnorodnych form spółdzielczości, rozwijanie komunalnych form własności, umacnianie pozycji państwa bur- /.uazyjnego w kapitalistycznej gospodarce itp. Była to koncepcja przekształce- nia SPD w demokratyczną partię reform. Bernstein domagał się, aby ruch robotniczy zamiast grzęznąć w nadziejach nadejścia wielkich przewrotów, or- Kanizował klasę robotniczą pod względem politycznym i urabiał ją w kierunku demokratycznym, walcząc w imię wielkich reform państwowych. Absolutyzując doraźne cele proletariatu stwierdzał: To co nazywamy pospolicie ostatecznym celem, jest dla mnie niczym, ruch jest wszystkim. Perspektywie reformistycznej drogi wrastania kapitalizmu w socjalizm podporządkował Bernstein swój stosunek do podstaw marksowskiej filozofii. Odrzucał marksowską dialektykę; utożsamiał ją - nie bezpodstawnie - z dia- lektyką Hegla i uważał za przeżytek heglizmu. Dialektyka stanowiła dlań zdradliwy element w doktrynie Marksa, który był "pułapką postawioną na drodze wszelkiego prawidłowego ujęcia rzeczy". Bernstein usiłował "pogodzić" marksizm z neokantyzmem, co w istocie odzierało marksizm z jego rewolucyj- nych treści. Rewizjonizm Edwarda Bernsteina pozyskał wielu zwolenników. W przed- dzień pierwszej wojny światowej na jego pozycjach stanęła większość przywód- ców partii socjaldemokratycznych zrzeszonych w II Międzynarodówce. Wtedy też doszło do rozbicia ruchu robotniczego w Europie na lewicę i prawicę. Rewizjonizm zrodził ostre walki frakcyjne w poszczególnych partiach i długo- letnie spory teoretyczne o drogi wiodące do socjalizmu. W końcu rewizjoniści okazali się sprzymierzeńcami władzy, kiedy w latach 1900-1910 stanowczo odrzucili walkę strajkową jako metodę politycznego działania ruchu robot- niczego oraz kiedy w początkach wojny głosowali w parlamentach za przy- znaniem kredytów wojennych swoim rządom, odchodząc od marksistowskiego "proletariackiego internacjonalizmu". Nie może zmienić tej oceny fakt, że udział socjalistów krajów napadniętych w wojnie był koniecznością. Rewizjonizm był ostro atakowany przez rewolucyjną lewicę w partiach II Międzynarodówki, stojącą na gruncie teorii marksizmu. Ataki te nie do- prowadziły jednak do przezwyciężenia rozłamu w ruchu robotniczym, m. in. dlatego, że nie zawsze były one konsekwentne. "Teoretycznego rozgromienia" rewizjonizmu będzie próbował dokonać leninizm. Wybrana literatura W. I. Lenin: Marksizm a rewizjonizm, w: Dzielą wybrane, t. I, Warszawa 1951; G. D. H. Cole: A History of Socialist Thougth, t. II: Socialist Thougth. Marxism and Anarchism 1850-1890, London 1957; t. III: The Second International 1889-1914, London 1960; t. IV: Communism and Social 293 Democracy, London 1961; J. Plechanow: Przeciw rewizjonizmowi, Warszawa 1958; P. Angel: ECHUJ Bernstein et l'evolution du socialisme allemand, Paris 1961; K. Kluza-Wołosiewicz: Teoria riizwum kapitalizmu w dyskusjach socjaldemokracji niemieckiej 1891-1914, Warszawa 1963; J. Ładów O źródłach i charakterze współczesnego rewizjonizmu, Warszawa 1968; W. Namiotkiewicz: Mril polityczna marksizmu a rewizjonizm, Warszawa 1969; M. Waldenberg: Pierwsi krytycy rewizjonlim* Bernsteina, "Przegląd Zachodni" 1971, nr 1; tenże: Myśl polityczna Karola Kautsky'ego w okrr>- sporu z rewizjonizmem (1898-1909), Kraków 1970; tenże: Wzlot i upadek Karola Kautsky'ego. l l Kraków 1972. 11. Anarchizm Źródła. Ogółna charakterystyka. Nieco z dala, choć nie bez ścisłego związku z głównymi nurtami ideowymi w ruchu robotniczym drugiej połowy XIX w kształtował się anarchizm. I on wyrażał protest przeciwko współczesnemu złu, i on stanowił odbicie rozczarowania, jakie rządzonym przynosił kapitalizm, i on formułował program ulepszenia świata przez położenie kresu nędzy i uciskowi Anarchizm był jednak doktryną skrajną, u podstaw której tkwiło odmienne ni/ w innych współczesnych kierunkach rozłożenie akcentów w skali przyjętych wartości. Podstawowa teza anarchistów głosiła, iż źródłem wyzysku społec/- nego jest nie klasowy podział społeczeństwa, lecz istnienie państwa. To właśnie państwo jest wielkim winowajcą odpowiedzialnym za zło; oparte na wyzysku stosunki ekonomiczne i społeczne nie są niczym innym jak wytworem działalno- ści organizacji państwowej. Droga do wyzwolenia jednostki wiedzie zatem prze/ zniesienie państwa oraz ustanowienie ustroju bezpaństwowego, wolnego od przymusu, opartego na związkach producentów i konsumentów. Podstawowy- mi składnikami doktryny anarchizmu były: zasada bezwzględnej - skrajnie pojętej - wolności jednostki i wynikający z niej indywidualizm, dalej - wiara w dobroć natury ludzkiej, woluntaryzm (tendencja do traktowania woli ludzkiej jako motoru wszelkich poczynań człowieka), wreszcie idealistyczne pojmowanie historii. Zasady te prowadziły do totalnej wrogości wobec instytucji państwa, również państwa socjalistycznego. Anarchiści nie uznawali tezy o dyktaturze proletariatu i występowali przeciwko organizowaniu się klasy robotniczej do walki o władzę. Nawiązywali do anarchizujących doktryn poprzednich epok: do starożytnych cyników, do ideologii niektórych sekt religijnych w okresie średniowiecza i reformacji, a także do niektórych wątków formułowanych w doktrynach prawa natury i umowy społecznej wieków XVII i XVIII. Chętnie powoływali się również na Marksa, ale anarchizm niewiele miał wspólnego z marksizmem. Odegrał też zupełnie inną rolę. Była to ideologia wykorzystująca desperację gnębionych przez coraz bardziej brutalny imperializm, a także żerująca na nihilizmie lumpenproletariatu. W anarchizmie zderzały się różne tendencje i kierunki. Z uwagi na koncepcję struktury społeczeństwa bezpaństwowego i stosunek do własności można w nim wyodrębnić trzy główne nurty: anarchoindywidualizm, anarchokolektywizm i anarchokomunizm. 294 Proudhon. Głównym przedstawicielem anarchizmu indywidualistycznego był Pierre Joseph l' r o u d h o n (1809-1865). Wychowywał się w kręgu luminarzy francuskiego socjalizmu utopij- IICKO, szczególnie Fouriera. Kończył karierę jako poplecznik reżimu Napoleona III. Był autorem wiciu prac, m. in.: Co to jest własność? (1840) oraz System sprzeczności ekonomicznych albo filozofia »ftlzv (1846). Stał się ojcem duchowym wszystkich odmian anarchizmu nowożytnego. U podstaw poglądów Proudhona tkwiła teza, iż istniejące współcześnie stosunki własnościowe nic dają się pogodzić z zasadami sprawiedliwości i wolności. W kapitalistycznej własności widział władzę, którą przypisuje sobie wlaściciel w stosunku do rzeczy nazwanej jego imieniem (...), prawo do wolnego korzystania z cudzego dobra i cudzej pracy. Taka własność jest "kradzieżą" i źródłem wszelkiego wyzysku. Rodzi ona ubóstwo bezpośrednich wytwórców: robotnicy są przecież biedni. Własność może istnieć sensownie tylko jako funkcja efektywnej pracy. A tak nie jest: robotnik nie może za swe wynagrodzenie odkupić produktu, który wytworzył swą pracą, część bowiem wytwórców tej pracy przywłaszczają sobie właściciele. Tę niesprawiedliwość należy usunąć. Proudhon pragnął zastąpić istniejący system, sprzyjający koncentracji wielkokapitalistycznej, nystemem mutualistycznym, przewidującym świadczenie wzajemnych usług na podstawie wolnej umowy autonomicznych jednostek. "Naprawę" kapitalizmu widział zatem w programie stop- niowych reform, których rezultatem miała stać się dominacja drobnej własności prywatnej. Droga do sprawiedliwego ustroju miała w szczególności prowadzić przez zniesienie pieniądza oraz /.reorganizowanie sfery obiegu i podziału dóbr. Pieniądz to jedno z głównych narzędzi wyzysku pracy; tworzy on dochody bez pracy, kosztem pracy cudzej. Proudhon proponował utworzenie banku wymiany, który przyjmowałby wszystkie dostarczone mu towary, określał ich wartość i następnie wydawał bony wymiany, będące podstawą dokonania zakupu potrzebnych towarów. Towar zastąpiłby więc pieniądz. Drugim celem banku miało być udzielanie robotnikom bezprocen- towego kredytu w środkach produkcji i przedmiotach powszechnego użytku. Reformy należałoby przeprowadzić stopniowo, w drodze pokojowej. Walka proletariatu o władzę nie ma sensu. Proletariat może odzyskać wolność tylko przez zniesienie samej instytucji przymusu, uosobionej przez państwo. Żądając pomocy państwa, wprowadzając własną dyktaturę robotnicy utrwaliliby tylko swą niewolę. Filozofia nędzy skłaniała Proudhona do tezy, że wolność i sprawiedliwość będą przywrócone, kiedy przymus państwowy ustąpi miejsca stosunkom umow- nym w społeczeństwie równych obywateli; społeczeństwie zrzeszonym w wolnych gminach, tworzących ustrój federacyjny. Proudhon nie pojmował praw rządzących współczesnym mu społeczeństwem, kiedy protes- tował przeciwko postępowi technicznemu i kiedy sądził, iż można wstrzymać i cofnąć proces koncentracji kapitału. Obiektywnie prezentował interesy tej klasy, z której sam się wywodził, tj. drobnomieszczaństwa. Jego anarchizm, zacierający wszelkie różnice między państwem kapitalis- tycznym a socjalistycznym i odrzucający zorganizowaną walkę proletariatu o władzę, spełniał tę samą faktycznie funkcję, co nurty reformistyczne w ruchu robotniczym. Filozofię nędzy Proudhona wykpił bezlitośnie Marks w pracy pt. Nędza filozofii, demaskując szkodliwość anarchizmu w procesie tworzenia frontu walki z ustrojem burżuazji. Niemniej koncepcje tego pisarza wywarły znaczny wpływ na ideologię francuskiego i międzynarodowego ruchu robotniczego. Bakunin. Teoretyczne podstawy anarchizmu kolektywistycznego stworzył przede wszystkim Rosjanin, Michaił A. Bakunin (1814-1876), aktywny działacz ruchu antydespotycznego. Genealogia poglądów Bakunina była bar- dzo złożona: pozostawał on niewątpliwie pod urokiem pism Proudhona, ale inspirowany był także przez ruch rosyjskich rewolucyjnych demokratów (łączy- ła go długoletnia przyjaźń z Hercenem) oraz lewicę heglowską. Znał również doktrynę Marksa, choć rychło rozeszły się jego drogi z marksizmem. Za działalność frakcyjną został Bakunin usunięty z I Międzynarodówki. Teorię swego anarchizmu wyłożył w pracach: Dieu et l'etat (Bóg i państwo, 1871), L'Empire knouto-germaniąue et la revolution sociale (Niemieckie cesarstwo bata 295 i rewolucja społeczna, 1871) oraz L'etat et anarchie (Państwo i anarchia, 1873) Bakunin odrzucił tezę Proudhona o potrzebie utrzymania własności prywatnej, przeciwstawiając jej postulat kolektywizmu, tzn. uspołecznienia środków pro dukcji. Jego ideałem, było połączenie jednostek w grupy wytwórcze, a tycli z kolei w większe grupy terytorialne, które by wspólnie prowadziły produkcją W ślad za Saint-Simonem żądał Bakunin zniesienia praw dziedziczenia własno ści. Od tego należałoby w ogóle rozpocząć proces rewolucji socjalnej. Zdaniem autora, można by w ten sposób osiągnąć ekonomiczne zrównanie wszystkich klas, jako ukoronowanie pierwszego etapu na drodze do likwidacji własności indywidualnej w dalszej perspektywie. Oparciem dla tego programu była naiwna wiara "w naturalny instynkt społeczny ludzi. Ostatecznym rozwiązaniem kwestii społecznych byłoby dopiero zniesienie państwa. W dziele Państwo a anarchia Bakunin pisał: Żadne państwo, nawet o najbardziej demokratycznych formach, choćby to była najbardziej czerwona republika polityczna, republika ludowa, a właściwie pseudo/udowa, gdyż tylko taka forma jest możliwa pod fałszywym szyldem przedstawicielstwa ludu, nie będzie w stanie dać ludowi tego, co mu potrzebne, tj. możliwości swobodnego organizowania się od dołu ku górze w imię własnych interesów. Każde bowiem państwo, najbardziej nawet demokratyczne i republikańskie, nawet pseudoludowe państwo wymyślone przez pana Marksa, w istocie swej jest niczym innym jak tylko aparatem kierującym masami odgórnie przy pomocy inteligenckiej, a więc uprzywilejowanej mniejszości, która lepiej jakoby rozumie rzeczywiste interesy ludu aniżeli sam lud. Państwo identyfikował zatem Bakunin z aparatem przemocy, wykluczając sytuację, w której ten aparat mógłby faktycznie re- prezentować - w warunkach socjalistycznych w postaci dyktatury proletaria- tu - interesy mas. My, rewolucjoniści-anarchiści, rzecznicy powszechnej oświaty i szerokiego rozwoju życia społecznego (...) jesteśmy wrogami wszelkiej rządowej, państwowej wladzy, wrogami ustroju państwowego w ogóle i sądzimy, że lud może być tylko wówczas szczęśliwy i wolny, gdy sam stworzy swoje życie, gdy sam zorganizuje się od dołu ku górze poprzez samodzielne i całkowicie swobodne zrzeszenia; bez żadnej oficjalnej kurateli, choć oczywiście mogą nań swobodnie oddziaływać najrozmaitsze osoby i partie. Urzeczywistnienie anarcho-kolektywistycznego społeczeństwa wyobrażał sobie Bakunin inaczej niż jego poprzednik, Proudhon. Odrzucał ideę stop- niowania przemian; opowiadał się za natychmiastowym zniesieniem państwa. Wierzył w możliwość żywiołowego rozwoju rewolucji po wybuchu wywołanym przez tajną organizację spiskową. Rewolucję utożsamiał z terrorem. Kropotkin. Poglądy Bakunina legły z czasem u podstaw ideologii trzeciego nurtu anarchistycz- nego, tzw. anarchokomunizmu, który głosił połączenie zasady bezwzględnej wolności jednostki z ideą komunizmu gospodarczego. Przez gospodarczy komunizm rozumiano wspólną włas- ność środków produkcji, jak i dóbr konsumpcyjnych. Twórcą tego kierunku był Piotr A. Kropotkin (1842-1921), rosyjski myśliciel i działacz polityczny, podobnie jak Bakunin długoletni więzień caratu. Kropotkin wyobrażał sobie przyszłe społeczeństwo jako związek wolnych, samorzutnie zrodzo- nych stowarzyszeń produkcyjnych. Sądził, że w stowarzyszeniach tych znajdzie urzeczywistnienie 296 lasada zgodności interesów jednostki z interesami społecznymi. Chciał osiągnąć to, by wysiłki wszystkich uczynić solidarnymi w celu zagwarantowania wszystkim możliwego dobrobytu, a równo- cześnie zachować dotychczasowe zdobycze w zakresie wolności indywidualnej, rozszerzając je o ile możności. Podstawowymi zasadami współżycia społecznego w komunizmie miały być kolektywna praca oraz wzajemna pomoc. Podobnie jak Bakunin, Kropotkin był pełen wiary w instynkt społeczny mas i ich zdolność do zorganizowania komunistycznego społeczeństwa. Inaczej jednak niż tamten widział taktykę walki o to społeczeństwo; protestował przeciwko akcjom terrorystycz- nym i twierdził, że rewolucja społeczna musi być wpierw przygotowana przez propagandę i agitację wśród mas. Epigoni. Anarchizm miał w Europie drugiej połowy XIX w. wielu żarliwych /wolenników. Rozwijał się we Francji, we Włoszech, w Hiszpanii, a także w Rosji. Wszędzie wyrażał gniew i nienawiść wobec coraz to nowych i bardziej wyrafinowanych form wyzysku, stosowanego przez burżuazyjne państwa. Działalność teoretyczna i w szczególności praktyczna anarchistów nie przyno- siła jednak korzyści proletariatowi. Utopizm ich poglądów szedł tu o lepsze L praktyką terroru indywidualnego. Ofiarami dokonywanych przez anarchi- stów zamachów byli m. in. niemiecki cesarz Wilhelm I, prezydent Francji Carnot, król włoski Humbert, prezydent Stanów Zjednoczonych McKinley. Terror kompromitował ideały socjalistyczne i prowokował władze państwowe do kontrakcji. W wielu państwach wydano specjalne ustawy uznające anarchi- stów za przestępców. Terror spotykał się z potępieniem ze strony socjalistów, a nawet budził sprzeciwy w łonie samych ugrupowań anarchistycznych. Zorganizowany ruch robotniczy odwracał się od nich. Krytykowali ich Marks i Engels, a także Plechanow i Kautsky. Pomimo to anarchizm odegrał niemałą rolę w międzynarodowym ruchu robotniczym. Po pierwszej wojnie chwilowo stracił na popularności, później jednak znów się odradzał, by po drugiej wojnie światowej przyjąć m. in. postać masowych, zorganizowanych ruchów terrorys- tycznych. Stosunkowo wcześnie znalazł też kontynuatorów wśród ideologów tzw. anarchosyndykalizmu. Wybrana literatura K. Marks: Nędza filozofii, Warszawa 1949; W. I. Lenin: Anachizm a socjalizm. W: Dzieła, t. V, Warszawa 1950; A. Sergent, C. Karmel: Histoire de Vanarchie, Paris 1948; G. D. Cole: Socialist Thougth Marxism and Anarchism, New York 1954; H. Tomkinowa: Bakunin i antynomie wolności, Warszawa 1964; A. Moissonnier: Anachronizm wczoraj i dziś, "Zeszyty Teoretyczno-Polityczne" 1969, nr 11; M. Costello: Niektóre aspekty filozofii anarchistycznej, "Zeszyty Teoretyczno-Politycz- ne 1970, nr 7 - 8; J. Dziżyński: Proudhon, Warszawa 1970; E. J. Batałow: Filozofia buntu, Warszawa 1976; L. T. Szmidt: Terroryzm a państwo. Studium poświęcone historycznym, socjologicz- nym i analogicznym aspektom terroryzmu, Lublin 1979. , 12. Syndykalizm Źródła. Ogólna charakterystyka. Syndykalizm, nazywany przez przeciwników także anar- chosyndykalizmem, był kierunkiem społeczno-politycznym, który rozwinął się w ostatnim dziesiąt- ku lat ubiegłego stulecia. Jego ojczyzną była Francja, a ściślej francuski związkowy ruch robotniczy. 297 Syndykaliści nawiązywali do anarchizmu, jak i do idei socjalistycznych. Byli uczniami anarchistów, kiedy negowali konieczność istnienia wszelkiego państwa, zaś socjalistami byli, kiedy formułowali program zbudowania społeczeństwa socjalistycznego. Uważali, że w przyszłym społeczeństwie "socjalistycznym" - własność środków produkcji i kontrola nad produkcją oraz podziałem dńhf przejdą w ręce związków zawodowych - syndykatów. Wychodząc z tych założeń, zwolennicy syndykalizmu - podobnie jak anarchiści - występowali przeciwko organizowaniu robotniczych partii politycznch, odrzucali zasadę walki politycznej przeciwko burżuazji i konieczność udziału proletariatu w tej walce. Poddawali ostrej krytyce szczególnie parlamentarne formy walki. Jedyny celową formę organizacji klasy robotniczej widzieli w związkach zawodowych, a jedyną skutec/m formę działalności klasy robotniczej - w rewolucyjnej "akcji bezpośredniej". Drogą prowadzaci| do obalenia starego ustroju miał być kierowany przez związki zawodowe strajk generalny Zwolennicy syndykalizmu uważali swój program za bardziej radykalny od marksizmu; skwapliwie też krytykowali jego tezy o rewolucji społecznej i dyktaturze proletariatu. Poglądy syndykalistyczne głosili m. in. przywódcy powstałej w 1895 r. Powszechnej Konfederacji Pracy oraz autorzy wydane) w 1906 r. Karty z Amiens. Sorel. Głównym ideologiem syndykalizmu był francuski filozof i socjolog Georges S o r c l (1847 - 1922). Podstawowe założenia swej doktryny Sorel wyłożył w pracy pt. Reflections sur In violence, 1908 (Rozważania o przemocy, 1908). W ocenie współczesnej sobie rzeczywistości Sorel chętnie podkreślał lojalność wobec marksizmu. Uważał się za ucznia Marksa. W świecie toczy się zacięta walka klasowa - stwierdzał. Współczesne społeczeństwo składa si? z dwóch przeciwstawnych grup, których interesy są nie do pogodzenia. W chwili obecnej - pisał Sorel - wszystkie mity polityczne zależą od ruchu, który rozwija się w klasach robotniczych (...) Sumienia wrażliwe na konflikty nieustające klas robotniczych i klas kapitalistycznych starają sif zorientować między tezami przeciwnymi i mogą to zrobić tylko wychodząc w drodze abstrakcji z podziału dychotomicznego. Sorel nisko cenił wartości moralne burżuazji; uważał, że jest ona tchórzliwa i skłonna do ustępstw. Ale właśnie dlatego źle postępują partie socjalistyczne, gdy przez hałaśliwe manifestacje o te ustępstwa zabiegają. Reformy częściowe opóźniają normalny rozwój procesu społecznego i stępiają ostrze walk klasowych; mogą one w końcu odwieść robotników od zasadniczego ich celu: zmiany ustroju społecznego. Niebezpieczeństwo, które grozi przyszłości świata, może być usunięte, jeżeli proletariat będzie z uporem przywiązany do idei rewolucyjnych, realizując w miarę możności koncepcję Marksa. Proletariat nie jest związany żadnymi więzami solidarności z burźuazją. Syndykalizm rewolucyjny realizuje obecnie to, co jest istotnie prawdziwego w marksizmie, potężnie oryginalnego, wyższego ponad wszelkie formuły, a mianowicie, że walka klasowa jest alfą i omegą socjalizmu. Sorelowi daleko było oczywiście do marksizmu. Jego doktryna była programowo antyintelek- tualna. Proletariat - stwierdzał - powinien szukać wyzwolenia bez uciekania się do burżuazyjnej nauki. Zagadnieniem pierwszorzędnej wagi jest wytworzenie wśród robotników ich własnej psychiki, własnej, odrębnej kultury proletariackiej. Szkołą kształtowania tej ideologii powinien być syndykat robotniczy, grupujący wyłącznie świat pracy. Jeżeli robotnicy dopuszczą do dyrygowania zawodowymi korporacjami przez ludzi obcych, przez inteligencję, nigdy nie staną się zdolni do rządzenia, bo będą poddani dyscyplinie zewnętrznej. A zatem proletariat powinien pracować od razu nad emancypacją spod wszelkiego kierownictwa (...) Tylko przez ruch i przez działanie powinien on nabywać kwalifikacji prawnych i politycznych. Pierwszą regułą postępowania powinno być: pozostać wyłącznie ruchem robotniczym, to znaczy wykluczyć inteligentów. W tym celu należy proletariato- wi wyjaśnić wielkość jego misji dziejowej, zachęcać do doskonalenia produkcji i organizacji pracy, dbać o podnoszenie jego poziomu moralnego, czuwać nad dobrymi obyczajami w warsztatach. Tylko wtedy rewolucyjna działalność syndykatów zrodzi społeczeństwo wolnych wytwórców, warsztat bez pana, przedsiębiorstwo, w którym kierownictwo znajdzie się w ręku samych robotników. Sorel przeciwstawiał się formie sabotażu; sabotaż demoralizuje; byłby on spuścizną po starym reżimie. Formułując zasady taktyki walki o urzeczywistnienie ustroju syndykalistycznego Sorel staran- nie odróżniał je od programu socjalistów parlamentarnych. Porozumienie między socjalistami 298 ,udzi będących u władzy, '^^^.^'^^^1^-- że gdy to osiągną będą sami władze sprawować. Można *^3* L(tm)"wadzic zagraniczną politykę, będą także potrzebowali armii, będą nadal ściągać podatki prowa s rewolucjoniści obficie również popierać hasła partiotyczno-nacjonahstyczne. Dotychczas w ^ ^. do ^^ operowali hasłami racj, stanu i *>^**%*^ ^ych t.fw" sądownictwo itp. Socjaliśti °rel - WM różnic między państwem kapitalistycznym a (tm) Program Sorela opierał się na przekonaniu, z walczące mniejszości. Masy są pasywne , najeżę ?cj Wychodząc z tego założenia ^.^^ ogarniają ludzi, tworząc ich się z określonymi dynamicznym, hasłami, z mitami społeczny • ^ mitem francuskich siłę. Mitem pierwszych chrześcijan ^J^J^E ruchu syndykalistycznego jest jakobinów była idea wolności rownosa ^^L(tm) . dzi na jego miejsce ustrój idea strajku powszechnego, który ^^^^^ pProwadził Sorela do wniosku że wolnych wytwórców, zrzeszonych w syndykaty. Anty -g * lg nie musi być udzlałem mit wyzwolonego od przemocy społeczeństw « w dziejach zawsze stanowią , swej elity. ki .ały właśnie za zadanie knować wpływ na nurty najnowsze teon, związkowym. Jego zwolennicy krwawo zresztą Cnizowania strajków generalnych, ° syndykalizmu przenikały na grunt ^Sorela nawiąL twórca faszyzmu, Wybrana literatura B G. D H Cole^ fflMor ,/Soc,«to 7*««A. t- H. London 1945. 13 Polska myśl polityczno-prawna w latach 1864 - 1939 299 zoologii czy fizjologii kształtował się pozytywistyczny sposób myśleniu, < rzewały pozytywistyczne podstawy; pozytywizm wyrastał z nauki, ale l silnie na nią oddziaływał. Pozytywiści chcieli oczyścić wiedzę pożył \ z naleciałości metafizyki, głosili się rzecznikami empiryzmu, propajo" indukcyjne metody w badaniu. Byli pełni wiary w to, że prawdy odki w rezultacie rozkwitu nauk przyrodniczych można z powodzeniem odnosi* analiz stosunków społecznych. Krótko mówiąc: u źródeł i potęgi pozytywi/ tkwił klimat intelektualny czasu, w którym nowożytne społeczeństwa były społeczeństwami na wskroś burżuazyjnymi. Na ziemiach polskich wn podnietą w kształtowaniu się pozytywistycznych mentalności i postaw h klęska powstania styczniowego. Katastrofa roku 1864 kładła kres romanly nym koncepcjom odrodzenia przez walkę zbrojną z zaborcami, oznaczała /wim ku kultowi pracy od podstaw, rehabilitowała pracę organiczną, stwa r/ulu podwaliny dla szybkiego rozwoju gospodarki kapitalistycznej, a to prmlf wszystkim w związku z włączeniem w naród uwłaszczonych mas chłopskich Potrzeby nowej epoki, w której Polak, w ciężkim codziennym znoju a in« heroicznym uniesieniu patriotycznym, chciał odzyskać należne sobie miejsi > w świecie, wymagały usunięcia z mentalności poszczególnych warstw społec/m stwa wielu silnie zakorzenionych w niej przeżytków stanowych, feudalnych teologicznych. Należało podnieść oświatę i naukę, zwalczyć ciemnotę i m< frasobliwy stosunek do sprawy produkcji, przywrócić prawa i swobody obyw;i telskie. Zrozumiałe, że pozytywizm polski stał się zjawiskiem z wielu sfer życi.i społecznego: był stylem życia, filozofią, prądem literackim, głęboko przenikał do nauki i ideologii. Doskonalono narzędzia i techniki pracy badawczej; aprioryzm i mistycyzm ustępowały w niej racjonalizmowi i empirii, amatorsz- czyzna i improwizacja oddawały pole fachowości. Dotyczył ten awans przede wszystkim nauk przyrodniczych, ale nie omijał też humanistycznych. W okres rozwitu weszła nauka historii: pod świetnymi piórami głośnych reprezentantów szkół historiograficznych rozgorzał namiętny spór o przyczyny upadku dawnej Polski i o warunki nieodzowne dla odrodzenia. Nie tylko pozytywizm kształ- tował myśl teoretyczną Polaków. Wpłynęła na jej oblicze i kierunki ewolucji sytuacja polityczna, jaka ukształtowała się w latach 60-tych w poszczególnych zaborach. Najpierw - jak wiadomo - Austria weszła na drogę konstytuc- jonalizmu, dzięki czemu Polacy uzyskali wpływ na rządy Galicją. Następnie rok 1864 przekreślił rachuby na budowę samorządu w ramach caratu. Trwałym jego dorobkiem pozostała zmiana ustroju agrarnego w Królestwie Polskim oraz upadek programu ugody z Rosją. Wreszcie stworzenie hegemonii Prus w Nie- mczech osłabiło wprawdzie wpływy Polaków w zaborze pruskim, jednakże dzięki liberalnemu ustawodawstwu oraz demokratyzacji prawa wyborczego do parlamentu ogólnoniemieckiego zapewniono tu zrazu niebłahe możliwości obrony interesów polskich. W tych skomplikowanych politycznych konturach dopełniał się proces budowy burżuazyjnego narodu polskiego; wraz z nim nabiarało wagi pytanie o ideowe uzasadnienie narodowych przeobrażeń. Podkreślamy z naciskiem, że 300 l */ po rok 1914 właśnie poglądy na to, czym jest naród i jakim on być powinien, iliiwały w polskiej doktrynie na pierwszym planie. Po roku 1864 nastąpiło -jak wiadomo - ostateczne przynajmniej w sensie formalnym włączenie w naród mas chłopskich i robotniczych. Zanikały tym łiunym podstawy dla poglądu, że Polacy to tylko naród szlachecki. Powstawały inilomiast przesłanki dla uznania, że naród polski to naród ludzi pracy, naród biirżuazyjny. Burżuazyjne pojęcie narodu zrodziło się na gruncie ideologii pozytywistycz- nej. Wyrażały je słowa jednego z najwybitniejszych jej przedstawicieli, Aleksan- dra Świętochowskiego: Każdy naród, który nie zamiera, lecz żyje i postępuje, musi być zaborczym, jeżeli nie orężnie, to cywilizacyjnie. Mianowicie, los wytworzył przed naszym narodem szerokie pole podbojów handlowo-przemys- lowych, którego dotąd nie opanowaliśmy dostatecznie i na którym musimy odnieść pewniejsze zwycięstwo, niż na tym, na którym dotąd pokładaliśmy naszą ufność. Była w tych słowach pochwała gospodarczej ekspansji; w stronę szlachty kierowano zarzut, że nie zdołała się ona jeszcze przeobrazić w naród nowoczes- nych przemysłowców. Innymi słowy: naród w ideologii polskiego pozytywizmu to przedsiębiorstwo wzorowane na przedsiębiorstwie kapitalistycznym; naród żyje i rozwija się wtedy, kiedy to przedsiębiorstwo przynosi mu zysk, a także wtedy, kiedy straty ponosi konkurent na rynku - czyli inne przedsiębior- stwo - naród. Pozytywistyczne propozycje uznania za naród wspólnoty przedsiębiorców i pracodawców uzyskały tylko ograniczony poklask. Potykały się one o opór zarówno skrajnej prawicy, jak i skrajnej lewicy. Znamienne dla klimatu, w jakim toczyła się dyskusja polityczna u schyłku XIX stulecia, było stanowisko polskich konserwatystów. Konserwatyści chętnie określali naród jako indywidualność historyczno-polityczną. Znaczy to, że widzieli w nim organizm powstały historycznie, że jako jego signum specificum traktowali terytorium i państwo, jakie na tym terytorium istniało i istnieje. Prawda: u konserwatystów - konserwatystów galicyjskich w pierwszym rzędzie - nie ma już twierdzenia, że naród polski składa się wyłącznie ze szlachty; ale trwa przekonanie o tym, że szlachta jest jego ważną częścią składową. Czołową warstwą narodu jest warstwa ludzi znakomitych pracą, inteligencją, majątkiem, arystokracja ducha, arystokracja rozumu, arystokracja wiedzy; czyli: władczą siłę narodu stanowią połączone siły szczytów ziemiańst- wa, burżuazji, intelektualistów. Uwagę zwraca to, że na ogół konserwatyści pomijali w swych rozważaniach problem chłopski; nie wyobrażali sobie, by chłopi mogli być elementem współkierującym narodem, odpowiedzialnym w sposób uświadomiony za jego losy. Sprawę chłopską uważali za definitywnie rozwiązaną aktami uwłaszczeniowymi. Znany krakowski historyk, Józef Szuj- ski pisał o roku 1863, że zamknął on raz na zawsze epokę konspiracji, nie pozostawiając ani jednego człowieka społecznie niewolnego na ziemi polskiej. Dawał tymi słowy wyraz przeświadczeniu, że uwłaszczenie oznacza kres społecznych konfliktów oraz zapowiada początek ery ogólnonarodowej idylii. 301 Zarówno u galicyjskich stańczyków, jak i u ideologów pracy organiczne) w Królestwie chłop miał najpierw dojrzewać pod kierownictwem warstw bardziej oświeconych. Tylko nieliczni krakowscy autorzy, tacy jak np. Michał Bobrzyński, czy Władysław Leopold Jaworski skłonni byli dostrzegać w chłops- twie "naturalny alians" dla swojej warstwy. Charakterystycznym składnikiem konserwatywnej myśli narodowej by idea skrajnego integralnego nacjonalizmu. Wywodzono go z "terorii rodów przedstawiano w ramach konstrukcji szczepów ludowych. Na ziemiach hi torycznie polskich - twierdzono - istnieje tylko jeden naród: naród polski Powstał on na drodze połączonych rodów: polskiego, ruskiego, litewskiego i innych. Ukraińcy, Rusini, Litwini to narody niehistoryczne, niezdolne do samoistnego bytu politycznego. Trzeba zatem doprowadzić do sfederalizowania tych pozbawionych przeszłości politycznej narodów w jednym organizmie państwowym, w jednym narodzie politycznym. Za pomocą tej konstrukcji prawica polska przez cały okres - aż do 1939 r. - uzasadniać będzie idę? federalizmu, a mianowicie plany włączenia ziem litewskich, białoruskich i ukra- ińskich do Polski. Okres 1864 - 1918 przyniósł również pierwsze próby klasowej definicji narodu polskiego. Klasowy aspekt miała przede wszystkim teza, że wspólnota państwa rodzi więzi między burżuazją wszystkich narodów tego samego państwa, oraz teza marksistów, że wspólnota walki z burżuazyjnym państwem solidarnie łączy proletariat wszystkich narodów tego państwa. Znaczenie tych tez w panoramie myśli polskiej przełomu stuleci byłoby z pewnością głębsze, gdyby ruch robotniczy na ziemiach polskich - podobnie zresztą jak ruch ludowy - był mniej rozczłonkowany. Myśl państwowa w Drugiej Rzeczypospolitej. W dyskusji politycznej, jaka rozwijała się na ziemiach polskich na przełomie XIX i XX wieku, ważnymi cenzurami były najpierw lata dziewięćdziesiąte, potem okres rewolucji 1905 r., wreszcie lata wojny. W ostatnim dziesięcioleciu XIX wieku ukształtowały się orientacje i programy głównych obozów politycznych; rewolucja roku 1905 poddała je "społecznej weryfikacji", pierwsza wojna światowa narzucała im korektury, które musiały już uwzględnić kształt powstającego państwa. Od- rodzenie państwowości nie było "wydarzeniem" lecz "procesem"; w procesie uformowały się nie tylko programy ale i dojrzewali ludzie, którym przyszło owe programy urzeczywistniać w politycznej praktyce. W każdym razie pierwszo- planowym pojęciem w doktrynie coraz bardziej stawało się państwo i myśl o państwie. Rozważania o państwie - o jego istocie, jego formie, jego funkcjach - przenikały myśl polityczną Polaków aż do ostatnich lat okresu międzywojennego. Najkrótsze są dzieje koncepcji odrodzenia Polski w formie monarchii. W zasadzie nie przetrwała ona roku 1918, a nawet go nie doczekała. Nostalgia za monarchią, rodem z Galicji i Królestwa, wiązała się z wyobrażeniami o niezdolności do zerwania więzów zależności od poszczególnych państw zaborczych; wyrażała niewiarę w możliwość odrodzenia niepodległej Polski. 302 Kleę monarchii można odnaleźć w koncepcjach konserwatystów galicyjskich, w ideologii austro-polskiej, a także w głoszonym przez endecję programie /.wiązku z Rosją. Rozważały ją Tymczasowa Rada Stanu oraz Rada Regencyj- na. Kiedy jednak - w lutym 1917 r. - endecja bezpowrotnie utraciła swego politycznego patrona w osobie cara, zasada monarchii weszła od razu w stan ugonii. O upadku tnonarchistycznych dekoracji w ustroju przesądził ostatecznie lubelski rząd ludowy w listopadzie 1918 r. W latach dwudziestych i trzydzie- stych myśl o wskrzeszeniu monarchii wracała już tylko epizodycznie i po- zbawiona była większego znaczenia. W tragiczny splot okoliczności uwikłana była koncepcja polityczno-ustrojo- wa rewolucyjnej lewicy. Jak wiadomo Socjaldemokracja Królestwa Polskiego i Litwy (SDKPiL), która w warunkach absolutyzmu carskiego popierała program utworzenia republiki parlamentarnej, opartej na ideałach demo- kratycznych, odrzuciła hasło niepodległości Polski i nie uznawała idei prawa narodów do samostanowienia. Reprezentowała pogląd, że za żądaniem niepod- ległości republiki nie stoi żadna postępowa siła społeczna. Stała na stanowisku, /e zamykanie się poszczególnych narodów w oddzielne państwa grozi roz- proszeniem rewolucyjnych sił proletariatu i to wtedy, kiedy jego zjednoczenie jest mu potrzebniejsze niż kiedykolwiek przedtem. Uważała, że międzynarodo- we zwycięstwo rewolucji socjalistycznej automatycznie rozwiąże kwestię naro- dową. W listopadzie 1918 r. SDKPiL wraz z PPS-Lewicą wysunęła hasło dyktatury proletariatu. Oczywiście nie miało ono wówczas w Polsce - z wielu względów - szans urzeczywistnienia. Pokazało się to już wkrótce, kiedy KPRP ogłosiła program utworzenia polskiej republiki rad (1919), a w roku następnym (1920) Tymczasowy Komitet Rewolucyjny podjął próbę stworzenia socjalis- tycznego państwa polskiego. Inaczej ukształtowała się koncepcja państwowa Polskiej Partii Socjalistycz- nej. Tu odzyskanie niepodległości było od początku uznane za główny waru- nek urzeczywistnienia socjalizmu w Polsce. Nawet kiedy początkowo głoszo- no niepodległość w ramach jednego czy dwóch zaborów, gdy względy tak- tyczne nakazywały wysuwać hasło walki o ustrój najbardziej do niepodległości zbliżony, przecież ostatecznym celem pozostawało państwo zjednoczone, suwe- renne. Oczywiście wciąż wracały różnice zdań, co do dróg wiodących do odrodzenia - wiadomo, że w tyglu PPS stapiały się rozmaite poglądy - ale trzeba podkreślić, że nawet PPS-Lewica w zasadzie nie stawiała znaków zapytania nad zasadą walki o pełną niepodległość. Celem socjalistów była Polska republikańska, demokratyczna; chcieli oni m.in. jednoizbowego par- lamentu, izby pracy o kompetencjach ustawodawczych, szerokich praw i wol- ności obywatelskich. PPS nie głosowała w Sejmie Ustawodawczym za Kon- stytucją Marcową (1921), bo uważała jej projekt za zbyt mało demokratycz- ny. Broniła systemu parlamentarnego, choć to właśnie za jej aprobatą doko- nało się złamanie legalizmu w przewrocie majowym z 1926 r. Jakkolwiek w PPS silne było dążenie do demokracji parlamentarnej (a nie brak w jej dokumen- tach nawet myśli o demokracji bezpośredniej), partia ta nie odrzuciła tezy 303 o potrzebie wzmocnienia władzy wykonawczej, w chwili kiedy system rjrn parlamentarnych ujawnił swą słabość. Ta zdolność manewru zapewnił popularność i wpływy w społeczeństwie mieszczańskim oraz u części > robotniczej. Jeszcze bardziej powikłane były drogi, którymi do niepodległości l1 a potem - po roku 1918 - w Polsce niepodległej kroczył ruch ludowy. < w kołysce tego ruchu dominowała idea autonomii krajowej i samor krajowego, przecież stosunkowo szybko skrystalizowała się też akcep ludowców dla idei Polski zjednoczonej i wolnej. Po 1918 r. ludowcy / ustroju republikańskiego i parlamentarnego; domagali się jednoizbo- sejmu, wyłonionego w powszechnych wyborach; opowiadali się za szeroki n zasadzie równości wspartym, katalogiem praw i obowiązków obywatel Narodziny Drugiej Rzeczypospolitej awansowały ruch ludowy do potężne i politycznej; jednocześnie jednak przyniosły pogłębienie jego rozbicia wewnelr/ nego. Należące do lewicy parlamentarnej PPS-Wyzwolenie było blisko spowi nowacone ideowo z PPS, z którą łączyły je demokratyzm społeczny oriu rozwinięty program demokratyzacji ustroju politycznego (z elementami denni kracji bezpośredniej włącznie). Dla odmiany "Piast" reprezentował rac/ei centrum sił politycznych II Rzeczpospolitej, a w jego zręcznie - pod kierun kiem Wincentego Witosa - sterowanej polityce nie brak było elementów myśli antyegalitarnej, szczególnie intensywnej i wyraźnej w latach ciążenia tego ugrupowania ku endecji. Narodowa Demokracja (ND = endecja) grała - jak wiemy - jedni) z głównych ról w życiu politycznym kraju w latach 1918 - 1939; przez całe prawie dwudziestolecie należała do najbardziej zaciętych przeciwników rzą- dzącego obozu sanacji. Ale w programie politycznym endecji, warstwa re- fleksji teoretycznej o państwie była wątła. Wynikało to m.in. z faktu, że stosunek endeków do sprawy polskiej ukształtował się już na przełomie stu- leci, w czasie kiedy nad dyskusją polityczną Polaków unosił się jeszcze duch niewiary w możliwość pełnej odbudowy utraconej w XVII stuleciu niepodległe-, ści. Główny teoretyk obozu endeckiego, Roman Dmowski widział racje polski^ w sferze wierności zasadom narodowym a nie państwowym. Stworzył systet- poglądów równie nacjonalistyczny, co antydemokratyczny. W podstawowymi dziele pt. Myśli nowoczesnego Polaka (1903) nawiązywał do pozytywistycz- nej koncepcji narodu. Pisał: Nasz fałszywy humanitaryzm względem innych ludów" to ,,wynik niedostatecznego przywiązania do naszego narodowego dob- ra (...) nasz brud i nasze lenistwo. I dalej: W stosunkach między narodami nie ma słuszności i krzywdy, jest tylko siła i słabość. Naród zatem utożsamiał Dmowski z rodzajem przedsiębiorstwa, w którego działalności alfą i omegą jest zysk. Tylko taki naród stanowił dla niego wartość najwyższą i zarazem najważniejszą z więzi społecznych. Naród jest fundamentem państwa; samo powstanie państwa może być co najwyżej sygnałem, że jest tam już naród, który swój byt utrwala i doskonali właśnie przy pomocy organizacji państwowej. Dmowski nie gloryfikował powstań narodowych XIX wieku. Widział narodo- 304 *e odrodzenie w doskonaleniu polityki współpracy z caratem, za głównego wroga uważał Prusy. Wzorem była dlań polityka Stanisława Augusta, Czar- toryskich, Lubeckiego i Wielopolskiego; odrzucał on piłsudczykowski kult powstania z 1863 r. Idea pełnej niepodległości Polski pojawiła się w programie endecji dopiero l»i upadku caratu w 1917 r. Nacjonalizm endecki uzupełniały, skrajne w swej wymowie rozważania o strukturze narodu polskiego. Elementem spajającym naród jest - wedle Dmowskiego - więź rasowa. Znaczy to, że grupy rasowo obce nie nadają MV' do włączenia w naród i wymagają starannej odeń izolacji. Tylko część narodu jest rzeczywiście narodowa i tylko ona powinna decydować o losach narodu. Tylko prawdziwie narodowi mogą ustanawiać cele i zadania przed narodem i państwem. O przynależności do grupy prawdziwych narodowych rozstrzyga swobodne uznanie przez rzeczywiście czujących narodowo. Czyli: kierownicza siła narodu miała się uzupełniać w drodze uznania przez wchodzą- cych w jej skład członków. Już Dmowski obawiał się ujemnych następstw asymilacji Żydów; po prostu uważał ich za żywioł silniejszy od polskiego. W Myślach nowoczesnego Polaka pisał: Żydzi mają zbyt wyraźną, zbyt skrys- talizowaną przez dziesiątki wieków życia cywilizowanego indywidualność, by się dali w większej liczbie przyswoić narodowi tak młodemu jak nasz, formułującemu dopiero swój charakter narodowy, i raczej oni byliby zdolni naszą większość duchowo, a w części i fizycznie zasymilować. Nacjonalizm Dmowskiego miał też charakter skrajnie antydemokratyczny. Lud był u niego tylko przedmiotem opieki: Nieprawda, demokratyczne rządy wcale nie polegają na tym, ażeby tłum wyborców, nieświadomy potrzeb politycznych, zarzucał czapkami ludzi myślących i rozumiejących sprawę. W pierwszym okresie po odzyskaniu niepodległości Narodowa Demokracja została zmuszona do czasowego zawieszenia walki o uprzywilejowanie klas posiadających w zakresie ustroju politycznego. W latach panowania nastrojów i tendencji demokratycznych wykazywała też zrazu pewną wstrzemięźliwość w propagowaniu własnych koncepcji. Koncepcje te ewoluowały jednak sys- tematycznie coraz bardziej na prawo, by w latach trzydziestych znaleźć wyraz w zerwaniu z iluzjami parlamentarnymi oraz w nieskrywanych sympatiach do faszyzmu. Dzięki hasłom integralnego nacjonalizmu i idei państwa narodowego program endecji okazywał się wciąż atrakcyjny dla części społeczeństwa, zwłaszcza dla bogatych elit i drobnomieszczaństwa. Poważną ewolucję przeszedł także program ustrojowy obozu piłsudczykow- skiego. Należy podkreślić, że jego geneza była związana nie tyle z ideologią co z organizacją partii socjalistów jako siłą głoszącą hasło walki zbrojnej. Program PPS-Frakcji z roku 1907 oznajmiał, że niepodległość wynika z samej istoty socjalizmu i jest tylko przejawem duchowych i materialnych interesów klasy robotniczej w Polsce. Sam Józef Piłsudski nigdy nie odciął się od powiązań z PSS; był -jak trafnie się to podnosi - "użytkownikiem opinii reprezentanta socjalizmu" (Andrzej Micewski). W istocie program jego od początku charak- 305 20 Historia doktryn teryzowało zafascynowanie państwem i stałe wzmacnianie kultu idei państ- wowej. Pojęcie "państwo" było wartością nadrzędną jego obozu: naród może działać tylko przez państwo, państwo to jedyna postać, w której naród przestaje być bezkształtną masą a staje się podmiotem twórczego działania. Dla Piłsuds- kiego powstanie odrodzonego państwa było już z istoty swej - ipso fac- to - rozwiązaniem sprawy polskiej. Wszystko inne - w tym także wzrost siły władzy czy doskonalenie samego aparatu państwowego - stanowiło konsek- wencję uzyskania niepodległego bytu. Ewolucja ideologii obozu piłsudczykows- kiego identyfikowała się z ewolucją polityki polskiej: w pierwszych latach Drugiej Rzeczypospolitej piłsudczycy aprobowali ustrój demokracji parlamen- tarnej; później akcent padał coraz częściej na żądanie państwa autorytarnego, wspartego o sprawną administrację i karne wojsko. W związku z tym na pierwszy plan coraz wyraźniej wysuwały się walka z systemem wielopartyjnym oraz krytyka "sejmowładztwa". Towarzyszyły temu nie zawsze wybredne w tonie ataki na naród: W odrodzonym państwie nie nastąpiło odrodzenie duszy narodu - stwierdzał Piłsudski w roku 1926, kiedy to zamordowany został "jego" prezydent, Gabriel Narutowicz. W koronnym dziele piłsudczyków, w Konstytucji kwietniowej odrzucona została - jak wiadomo - zasada zwierzchnictwa narodu. Konstytucja ustalała, że na czele państwa stoi prezy- dent, który skupia w swej osobie najwyższą i niepodzielną władzę państwową i odpowiada tylko przed Bogiem i historią. Zerwanie z zasadą podziału wład/ i systemem parlamentarno-gabinetowym było logicznym następstwem uznania państwa za najwyższą wartość, a także odzwierciedleniem poglądu, że państwo jest jedyną formą, w jakiej naród może egzystować. Kult państwa, pochwała dyktatury, swoisty cezaryzm i zasada wodzostwa - najważniejsze składniki ideologii sanacji - były rozwijane (nie zawsze udolnie) po śmierci "komendan- ta", znajdując wyraz m. in. w programie Obozu Zjednoczenia Narodowego (OZN). Realną siłą polityczną i ideową była też polska chadecja. Stalą na gruncie idei Polski katolickiej, integrującej się z religią rzymskokatolicką. Domagała się ochrony wyznania przez państwo, praw politycznych dla duchowieństwa, katolickiego systemu wychowania, prawnego utwierdzenia zasady nienaruszal- ności związków małżeńskich itp. W kwestiach społecznych nawiązywała do formuł encykliki Rerum Novarum, popierając intensywnie papieski program upowszechnienia własności przez uwłaszczenie proletariatu: Własność (...) w ogóle i własność prywatna w szczególności nie jest sprzeczna ani ze sprawied- liwością, ani prawem przyrodzonym, jest ona bezpośrednim i naturalnym wyni- kiem pracy ludzkiej. Nie ma więc sprzeczności między pracą a własnością (...). Chrześcijańska Demokracja cały swój program społeczny i rozwiązanie kwestii robotniczej widzi w tym, aby każdego członka podnieść do stopnia współwłaś- ciciela w pewnej części środków produkcji, a przez to podnieść w całym społeczeństwie dbałość i pilność przy wykonywaniu prac spoleczno-gospodar- czych. Uwłaszczenie pracującego - oto hasło w tej dziedzinie Chrześcijańskiej Demokracji (...). Chrześcijańska Demokracja wypowiada tedy walkę nie własna- l ścijak to czyni socjalizm, lecz najemnictwu. Taki program umożliwiał chadecji zarówno kokietowanie ludowców, m.in. dzięki popieraniu idei reformy rolnej, jak i zręczne lawirowanie między ugrupowaniami sanacji i endecji. Udział chadecji w rozgrywkach politycznych dwudziestolecia był nader elastyczny i niejednorodny. W roku 1926 np. odmówiła ona poparcia zamachu majowego. W odezwie z 12 maja tego roku czytamy: Rzeczpospolita w niebez- pieczeństwie. W czasach naszych odbywa się zbrojny zamach na konstytucję i ustrój demokratyczny państwa. Wrogowie zewnętrzni i komuniści czyhają, aby we krwi i łzach utopić naród. Otwarty antykomunizm ujawnił się ze szczególną siłą w latach trzydziestych, kiedy to walka z komunizmem i zwolennikami dyktatur stalą się dla chadecji pierwszym obowiązkiem. W 1931 r. główny ideolog chadecji Wojciech Korfanty, stwierdzał: Czasy są bardzo poważne, nie wiadomo, co nam przyniesie jutro. Dlatego czuwać musimy i zabiegi komunizmu zwalczać na każdym kroku. Antykomunizm zbliżał chadecję do Narodowej Demokracji, ale i nie wykluczał współpracy z obozem rządowym. Episkopat pobłogosławił Konstytucję kwietniową, a następnie udzielił poparcia Obozowi Zjednoczenia Narodowego. W czasie wyborów 1938 r. prymas Polski kardynał Hlond stwierdzał znamiennie: Zdrowym rozwojem życia państwowego winni się interesować wszyscy obywatele (...), trzeba iść do urny z poczucia obowiązku patriotycznego". Nurty ogólnej refleksji nad prawem. Wielki i owocny wysiłek, jaki prawnicy polscy włożyli w dzieło unifikacji i kodyfikacji prawa, sprzyjał pogłębionej refleksji nad prawem w ogóle. Sprzyjała jej szeroka dyskusja nad usunięciem spuścizny ustawodawstwa okresu zaborów a także fakt, że wielu teoretyków prawa wyrastało w kręgu obcych kultur prawniczych. W Drugiej Rzeczpospolitej spotkały się z zainteresowaniem wszystkie ważniejsze koncepcje zachodniej myśli teoretyczno-prawnej: wielu zwolenników miały pozytywizm prawniczy, normatywizm, teoria prawa natury. Najważniej- szym elementem w obrazie polskiej teorii prawa dwudziestolecia były koncepcje realistyczne, tj. psychologistyczne i socjologistyczne. Przedstawicielami tych koncepcji byli wybitni uczeni, tacy m. in. jak Leon Petrażycki, Jerzy Lande, Czesław Znamierowski. Polskie koncepcje realistyczne stanowiły cenny wkład do światowej teorii prawa. Dotyczy to w szczególności koncepcji psycholo- gistycznej Leona Petrażyckiego (będzie o niej szerzej mowa w ostatnim rozdziale książki). Eksportowi polskiej myśli prawniczej stanęła na prze- szkodzie wojna. Teoretykom prawa Drugiej Rzeczpospolitej nie były obce zainteresowania a nawet pasje polityczne. Najgłośniejszy polski normatywista, Władysław Leopold Jaworski, należał do żarliwych działaczy konserwatyzmu krakows- kiego. Roman Rybarski był jednym z głównych ideologów Narodowej Demo- kracji. Czesław Znamierowski sympatyzował z sanacją. Najwybitniejszy polski tomista, Czesław Martyniak, rozwijał swą koncepcję prawa natury jako rzecznik Chrześcijańskej Demokracji. Jeden Jerzy Lande trzymał się z dala od zgiełku sporów politycznych. 306 20* 307 Wybrana literatura W. Feldman: Dzieje polskiej myśli politycznej 1864-1914, t. II, Warszawa 1933; A. Próchnik: Ku Polsce socjalistycznej. Dzieje polskiej myśli socjalistycznej, Warszawa 1936; A. Czubiński: Centrolew, Kształtowanie się i rozwój demokratycznej opozycji anty sanacyjnej w Polsce w latach 1926-1930, Poznań 1963; J. Rudzki: Świętochowski, Warszawa 1963; A. Micewski: Z geografii polityczntj Drugiej Rzeczypospolitej, Warszawa 1964; tenże: Dmowski, Warszawa 1971; Koncepcje ustrojowt w programach glównych obozów politycznych, "Dzieje Najnowsze" 1969, nr 2; K. Grzybowski; Ojczyzna - naród - państwo, Warszawa 1970; tenże: Rzeczy odlegle a Wufee,Warszawa 1970; A, Ajnenkiel: Spór o model polskiego parlamentaryzmu w latach 1919-1926, Warszawa 1972; M. H. Serejski: Naród a państwo w polskiej myśli historycznej, Warszawa 1973; A. Zakrzewski Wincenty Witos. Chłopski mąż stanu i polityk, Warszawa 1977; W. Modzelewski: Problematyka narodowa w ideologii i myśli społecznej pozytywistow warszawskich, Warszawa 1977; A. Garlicki: V źródeł obozu belwederskiego. Warszawa 1979. 308 Rozdział Vm DEMOKRACJA I LIBERALIZM A KOMUNIZM I FASZYZM 1. Charakterystyka okresu 1918 - 1945 i systematyka wykładu Konflikty polityczne i społeczne. Pierwsza wojna światowa i zawarty w 1919 roku traktat wersalski otwierają nowy etap w dziejach Europy i świata. Nie bez powodu wojna 1914-1918 nazywana była przez współczesnych "Wielką" wojną: od czasów napoleońskich nie było konfliktu zbrojnego na tak wielką skalę. Zmobilizowano ponad 65 min żołnierzy, poległo zaś ponad 10 min ludzi. Straty materialne były ogromne. Od 1916 roku wojna przybrała charakter totalny, nie tylko w sensie terytorialnym: ginęli nie tylko żołnierze, ale i ludność cywilna, niszczono także dobra materialne przeciwnika. Jakkolwiek żywiono złudzenia, że będzie to wojna "ostatnia z ostatnich", ustanowiony po długich debatach ład wersalski wkrótce okazał się nietrwały, co doprowadziło do wybuchu drugiej wojny światowej, która skalą okropności przyćmiła pierwszą. Kruchość i nietrwałość ładu wersalskiego spowodowane były ogromną skalą zmian, jakie zaszły po pierwszej wojnie światowej. Zmiany te z kolei stały się źródłem licznych konfliktów narodowościowych, społecznych i politycznych. Pierwszym i najtrwalszym skutkiem wojny była utrata dominującej pozycji w świecie przez europejskie mocarstwa kolonialne, Anglię i Francję. Ich miejsce zajęły Stany Zjednoczone, które odtąd będą odgrywały coraz większą rolę w dziejach nie tylko Europy, ale i świata. Po drugie - wojna nie rozwiązała większości problemów społecznych. Jedno z państw europejskich - Rosja - stało się państwem socjalistycznym, pierwszym nowożytnym państwem, w którym gospodarka opierała się na państwowej własności środków produkcji. Alternatywa komunistyczna przestała być alternatywą wyłącznie teoretyczną. Przez Europę powojenną przeszła fala rewolucyjna, zahamowana przez rządy państw zachodnich i falę kontrrewolucji. Jednak konflikty społeczne istniały nadal: ani nie spełniły się dążenia komunistów do wywołania rewolucji światowej, ani reforma kapitalizmu nie nastąpiła na skalę oczekiwaną i pożądaną przez socjalistów i demokratów. Ostrość napięć społecznych podsycały kryzysy gospodarcze. Tylko kilka lat międzywojennych, miedzy 1920 a 1925 rokiem, upłynęło w Europie bez gwałtownej inflacji i wielkiego bezrobocia. Fale strajków miały miejsce bezpośrednio po wojnie, następnie w 1926 roku. Wreszcie nastał wielki światowy kryzys gospodarczy 1929 roku, którego skutki trwały przez niemal dziesięciolecie, powodując przede wszystkim ogromne bezrobocie. O jego skali świadczą oficjalne dane statystycz- ne: w Anglii w 1934 r. było niemal 3 min bezrobotnych, w Niemczech w 1933 r.- ponad 6 min; w Czechosłowacji - 600 tysięcy; we Francji w 1935 r. ponad 500 tysięcy. Trzecim skutkiem wojny była zmiana mapy politycznej Europy i świata. W samej Europie liczącej w 1914 roku 18 państw, było ich po zakończeniu wojny 26. Upadły cztery wielonarodowoś- 309 ciowe imperia: rosyjskie, niemieckie, austro-węgierskie i tureckie. Ale nowe państwa i ich nów* granice nie w pełni zaspokoiły dążenia poszczególnych narodów. Konflikty na tle narodowościowym i narastający nacjonalizm przyczyniły się w wielkiej mierze do podważenia traktatu wersalskiego Odzwierciedleniem konfliktów społecznych i politycznych stał się kry/yi liberalnego i demokratycznego państwa. Bezpośrednio po wojnie więks/otó nowo powstałych państw przyjęła demokratyczne konstytucje, gwarantujące cały wachlarz praw obywatelskich, a najczęściej spotykanym w Europie ustrojem państwa był ustrój demokracji parlamentarnej. Demokracja par- lamentarna nie przetrwała w większości z nich, ustępując miejsca ustrojom, mniej lub bardziej ograniczającym władzę parlamentów, wprowadzającym różnego rodzaju reżimy autorytarne. Wreszcie, obrońcy demokracji musieli stawić czoła zupełnie nowemu zjawisku, mianowicie totalitarnemu państwu faszystowskiemu, obawiając się jednocześnie totalitaryzmu komunistycznego. Linie konfliktów i podziałów nie przebiegały prosto: z jednej strony anty- komunizm łączył liberałów i socjaldemokatów, z drugiej - bezkompromisowa krytyka państwa liberalno-demokratycznego była hasłem zarówno skrajnej prawicy, jak i komunistycznej lewicy. Za największą nowość w życiu politycznym i społecznym XX wieku wielu badaczy uznaje jednak wkroczenie mas na arenę historii. Niektórzy nazywają wiek XX wiekiem inżynierii masowej. Istotnie, demokracja przyniosła ze sobą mobilizację mas. Było to także wynikiem wojny - masy ludzi, nie powiązanych jakimiś szczególnymi interesami społecznymi, zmobilizowane do działań wojen- nych, teraz wkroczyły do życia politycznego. Masy te stanowiły jakby "materiał ludzki", podatny na demagogiczne obietnice i wykorzystywany przez partie i działaczy politycznych dla upowszechniania i realizowania rozmaitych pomys- łów i idei politycznych. Klimat intelektualny. W pierwszej połowie XX wieku nastąpiła prawdziwa rewolucja intelektualna: dokonano szeregu bardzo ważnych odkryć naukowych i wynalazków, sformułowano wiele nowych teorii naukowych. Efektem tych osiągnięć było jednak także podważenie dotychczasowego - w miarę jedno- litego - obrazu świata i człowieka. Płynność, niepewność, zmienność, a także subiektywizm - to cechy istotne dla klimatu intelektualnego tego okresu. Wielkie odkrycia w dziedzinie fizyki i matematyki spowodowały zakwes- tionowanie tradycyjnego, opartego na zasadach mechaniki Newtona, obrazu wszechświata. Obraz ten podważały teoria kwantów Maxa Plancka (1900) oraz uogólniona teoria względności Alberta Einsteina (1915), a także sformułowana przez Wernera Heisenberga zasada nieoznaczoności (1926). Okazało się, że nawet tak, zdawałoby się, niezmienne i stałe elementy obrazu wszechświata, jak czas i przestrzeń oraz atom - bynajmniej nie są jednoznacznie określone. Obraz atomu niezwykle się skomplikował za sprawą odkryć Ernsta Rutherfor- da i Nielsa Bohra. Zaowocowało to wprawdzie wielkimi technicznymi wynalaz- kami, jak mikroskop elektronowy, sztuczne reakcje atomowe, ale zarazem dało człowiekowi do ręki nieznaną potęgę, której groza objawiła się w postaci pierwszej bomby atomowej w 1945 roku. 310 Również obraz człowieka, dotąd raczej optymistyczny, prezentujący ludzi |ako istoty racjonalne, został podważony. Badania Sigmunda Freuda, i roz- winięta przezeń psychoanaliza, przyczyniły się do odkrycia irracjonalnej strony psychiki ludzkiej, rządzonej przez popędy i podświadomość. Sam Freud dawał wyraz swojemu pesymizmowi: Jednej tylko rzeczy jestem pewien - tego, że oceny wydawane przez ludzkość są wyznaczane przez jej pragnienie szczęścia; innymi slowy: są usiłowaniem dostarczenia argumentów złudzeniom. Filozofia przeżywała bujny okres rozwoju, ale uderzająca jest zarówno wielość szkół i kierunków, jak i diametralnie rozbieżne wyniki filozofowania. Nastąpiła epoka "wielkich wątpliwości" i wielkiej niepewności, połączona z eks- plozją pomysłów filozoficznych, często sprzecznych i konkurujących między sobą. Jak pisał Władysław Tatarkiewicz, pozytywizm XIX wieku (..) działał jak mróz: dawał ideom tej epoki stałą postać, a gdy minął, idee te zaczęły się rozpływać. Niektórzy z filozofów - na przykład pozytywiści z tak zwanego Koła Wiedeńs- kiego, z Ludwigiem Wittgensteinem na czele, radykalnie odrzucali wszelką metafizykę, sprowadzając filozofię do analizy języka i koncentrując się na analizie możliwości poznania otaczającego świata. Inni filozofowie próbowali odnowić pytania filozoficzne, pytania o istotę bytu i istnienia - należy tu wymienić przede wszystkim filozofię egzystencjalizmu Martina Heideggera. Andrew Whitehead rozwinął organiczną filozofię przyrody, zwracając uwagę na zmienność bytu. Wreszcie, byli i zwolennicy idealizmu filozoficznego: najwybitniejszym z nich był - nawiązujący do filozofii Hegla - Benedetto Croce. Literatura i sztuka także rozwijały się wspaniale, trudno wszakże byłoby znaleźć w nich jakiś kanon, jaki dawniej posiadały, czy to w postaci romantyz- mu czy realizmu pozytywistycznego. Eksperymenty formalne i artystyczne były na porządku dziennym - stąd wielość rozmaitych kierunków artystycznych. W malarstwie były to np. ekspresjonizm, surrealizm, kubizm, dadaizm, fowizm. Podobnie w literaturze występowało wiele gatunków i stylów, bogactwo form, jednak dominowała tendencja do opisywania niepewności ludzkiego losu, którą ukazuje Człowiek bez właściwości Roberta Musila i symboliczny K. z Zamku Franza Kafki. Jeżeli dodać do tego ogromne przyspieszenie tempa życia i jego laicyzację, to otrzymamy barwny obraz epoki - tak barwny, że aż budzący niepokój i stwarzający wrażenie trudnego do uporządkowania chaosu. Systematyka wykłada. Skomplikowane sprzeczności polityczne i społeczne pierwszej połowy XX wieku znajdowały odbicie w konfliktach ideologicznych. Nie bez powodu niektórzy badacze nazywają wiek XX wiekiem ideologii. Podkreślają oni, że po raz pierwszy w historii ideologie odegrały zasadniczą rolę w życiu całych społeczeństw. Jeżeli przez ideologię rozumieć będziemy najogólniej sformułowane tezy dotyczące państwa, społeczeństwa i polityki, zawierające przy tym zarówno opis rzeczywistości, jak i projektowaną na przyszłość organizację społeczeństwa, a także system wartości, uznawanych przez zwolenników danej ideologii za pożądany do realizacji; to można by przyjąć, że - w bardzo schematycznym ujęciu - w I połowie XX wieku dążenia polityczne były wyrażane w postaci trzech najważniejszych ideologii: komunistycznej, faszystows- kiej i liberalno-demokratycznej. Wykład otwiera prezentacja idei liberalno-demokratycznych. W układzie chronologicznym te właśnie idee zdawały się dominować w życiu politycznym Europy i Ameryki na początku wieku. Ich ścisłe wzajemne powiązanie spowodowało jednak ewolucję liberalizmu, który przybrał charakter 311 liberalizmu socjalnego. Ideologia komunistyczna, która w oparciu o teorię marksizmu stanowiła w XIX wieku najbardziej bezkompromisową krytyką liberalno-demokratycznego społeczeńi i i państwa, w pierwszej połowie XX wieku przybrała postać doktryny leninizmu. Leninizni kontynuacją i rozwinięciem teorii Marksa i Engelsa, jednakże precyzował warunki reali. komunizmu w odmiennej sytuacji politycznej i w odniesieniu do społeczeństwa żyjącego w ki. stosunkowo zacofanym, jakim była Rosja. Leninizni z jego konsekwentnym rewolucjonizmtm stanowił alternatywę dla reformizmu socjalistów. Oprócz Lenina dużą rolę w formułowaniu ideologii komunistycznej odegrali też Trocki i Stalin - ten ostatni definitywnie nadał komunii- mówi kształt ideologii totalitarnej, a wiec takiej, która nie pozostawiając miejsca na jakikolwiek indywidualizm i pluralizm idei, uzasadniała totalny zakres władzy państwa. Ideologią, która posługując się antykomunizmem jako jednym ze swych sztandarowych hawł i zarazem bezkompromisowo atakując liberalizm, konsekwentnie głosiła ideał państwa totalitar- nego, był faszyzm. Jego pierwszą postacią był faszyzm włoski, zaś postacią najbardziej rozwiniętą niemiecki narodowy socjalizm (nazizm). Ideologie faszystowskie zdobyły ogromną ilość zwolen- ników, eksploatując zarówno obawę przed rewolucją proletariacką jak i niezadowolenie z liberał- no-demokratycznego systemu ekonomicznego w warunkach kryzysów gospodarczych oraz wyko- rzystując nacjonalizm jako jeden z podstawowych składników ideologicznych. Nacjonalizm często stanowił też element składowy ideologii autorytarnych, którym poświęcamy nieco miejsca, gdyi i one zawierały w swych treściach niechęć i antypatię do demokracji. Podstawowe konflikty ideologiczne wyznaczają zatem schemat wykładu: liberalizm - komu- nizm - faszyzm - autorytaryzm. Nie wyczerpuje to jednak obrazu idei politycznych. Podobnie jak w odniesieniu do innych epok, przedstawiamy również stanowisko Kościoła katolickiego wobec konfliktów ideowych tego okresu. Wreszcie, jakkolwiek największe znaczenie miały głównie ideologie i doktryny polityczne, wykorzystywane w działaniach partii i polityków, w całościowym obrazie idei politycznych nie może zabraknąć choćby skrótowego przypomnienia teoretycznych koncepcji uczonych. Teoretycy często krytycznie oceniali ideologie, przede wszystkim faszyzm i nazizm. Wspominamy niektóre z ich teorii, ponieważ zawierały one koncepcje, które okazały si? istotnym elementem w dyskusjach politycznych toczonych po drugiej wojnie światowej. Wybrana literatura F.L. Baumer, Modern Europem Thought. Continuity andChange in Ideas, 1600-1950, NY 1977; L.T. Sargent; Contemporary Political Ideologies, Homewood 1974; R. Remond, No trę Siecle (1918-1988), Paris, Fayard 1988; W. Tatarkiewicz, Historia Filozofii, t.III, Warszawa 1949; J. Szacki, Historia myśli socjologicznej, Warszawa 1981; P. Śpiewak, Ideologie i obywatele, Warszawa 1991. 2. Postępy i kryzys idei liberalno-demokratycznych do 1945 roku Demokracja w okresie międzywojennym. W początku wieku liberalizm był najstarszą z istniejących idei politycznych - miał za sobą ponad dwustuletnią tradycję. Od końca XIX wieku większość liberałów - podążając za koncepc- jami Johna Stuarta Milla - utożsamiała liberalizm z demokracją polityczną i wolnym rynkiem, łącząc te idee z przekonaniem, że wolność jednostki jest najwyższą wartością w życiu społecznym. Idee te, powiązane nadto z wiarą w postęp społeczny, prowadziły liberałów do angażowania się w walkę o równość prawa wyborczego, o równość praw kobiet i mężczyzn, a także 312 ., «*-POMU. ^<-?»v^L^&ZLZ 313 jest tylko miejscem gry politycznej, nie ma tam miejsca na indywidualności Demokracja według Webera była powiązana z racjonalnym typem legitymizacji władzy, jednocześnie jednak nieobcy jest jej legitymizm charyzmatyczny. We- ber-jak gdyby przeczuwając niebezpieczeństwa grożące demokracji - nawo- ływał polityków do poczucia odpowiedzialności i kierowania się etyką od- powiedzialności. Słabość demokratów polegała na tym, że nie potrafili wyko- rzystać mechanizmów demokracji w celu rozwiązania problemów społecznych, Większość zwolenników demokracji stanowili bowiem liberałowie, a z tych tylko niektórzy aprobowali koncepcje liberalizmu socjalnego. Tradycyjny liberalizm, utożsamiany z nieograniczoną wolną konkurencją, nie cieszył się popularnością: angielska partia liberalna uzyskała w wyborach 1931 roku zaledwie 7% głosów. Toteż na płaszczyźnie politycznej liberałowie albo decydo- wali się na współpracę z socjaldemokratami, albo z konserwatystami, zależnie od tego, jaki wariant liberalizmu wybierali. W XX wieku można bardzo wyraźnie wyróżnić fale popularności bądź jednego, bądź drugiego liberalizmu, choć nigdy żadna z nich nie zanikała całkowicie: można jednak mówić o większej popularności liberalizmu socjalnego w początku wieku, a także bezpośrednio po II wojnie światowej. Liberalizm socjalny. W początku wieku niektórzy liberałowie - dla których najwyższą wartością pozostawała wolność - zakwestionowali tradycyjną liberalną definicję wolności, która przede wszystkim była wolnością jednostki, wolnością od państwa i jego ingerencji. Zdawano sobie sprawę, że wolność, pojmowana jako ograniczenie państwa do roli stróża nocnego prowadzi na przykład do powstania monopoli, które skutecznie likwidują możliwość wolnej konkurencji. Toteż niektórzy liberałowie zaczęli rozpatrywać także społeczne aspekty wolności i wyraźnie dostrzegać, że istnieje związek między wolnością a równością. Teoretyczne rozważania tego zagadnienia były treścią książki Leonarda Hobhouse'a Liberalizm, opublikowanej w 1911 roku. Hobhouse (1861-1929) był angielskim działaczem związków zawodowych, wykładowcą socjologii na Uniwersytecie Londyńskim. Hobhouse definiował liberalizm jako ruch wolno- ściowy, zmierzający do coraz pełniejszego utrwalenia zasad wolności. Jak pi- sał - liberalizm w każdej dziedzinie jest ruchem dokładnie określonym przez swoją nazwę - ruchem wyzwalającym, usuwającym przeszkody, otwierającym kanały dla strumienia wolnego, spontanicznego, żywotnego działania. Hobhouse wymieniał wolności, o które liberałowie walczyli - poczynając od wolności osoby, wolności prawa wyboru zawodu, wolności słowa i sumienia, wolności fiskalnej, polegającej na uwolnieniu od arbitralnych podatków, przez wolność narodów, wolność stowarzyszeń, do wolności działalności gospodarczej itd.. Jednakże wolność nie miała być wsparciem dla egoizmu - zdaniem Hob- house^, wolność ma także swój wymiar społeczny. Wolność nie oznacza prawa do czynienia tego, co się chce, ale oznacza, prawo do wolności takiej samej, jaką cieszą się inni członkowie społeczeństwa. Walcząc o wolność opinii, Hobhouse podkreślał, iż nie oznacza to, iż liberałowi jest obojętne co jest prawdą, uważa 314 on tylko, że prawda nie może żądać niewystawiania jej na próbę. Najważniejsze w tezach Hobhouse'a było stwierdzenie, iż właściwie nie ma wolności bez ograniczenia jej przez prawo, a warunkiem wolności w prawie jest równość wobec prawa. Zdaniem Hobhouse'a nie istnieje antyteza między wolnością a prawem, ponieważ prawo ogranicza wprawdzie jednostkę, ale zarazem ogranicza innych w postępowaniu z nią według ich woli, i tylko w ten sposób możliwa jest wolność dla całego społeczeństwa. Najważniejsze jednak były poglądy Hobhouse'a dotyczące własności: Hob- house uważał prawo własności za niezwykle ważne dla jednostki, podkreś- lał jednak, że należy przywrócić społeczne pojęcie własności. Owo społecz- ne pojęcie własności polega przede wszystkim na przypomnieniu, że własność nie jest nadawana przez naturę i że ludzie nigdy nie mogliby zostać właści- cielami i cieszyć się swą własnością, gdyby nie odpowiednie instytucje spo- łeczne. Hobhouse pisał: Prosperujący człowiek interesu, który uważa, że cały majątek zawdzięcza tylko sobie, nie zastanowi się ani przez chwilę, czy mógłby zrobić choć jeden krok na drodze do swojego sukcesu, gdyby nie uporządkowany system, który umożliwił rozwój komercjalny, bezpieczeństwo na drodze, kolei i morzu, zasób wykwalifikowanej siły roboczej i gdyby nie suma inteligencji, którą cała cywilizacja dala mu do dyspozycji, nawet popyt na towary, które produkuje, stworzony przez ogólny postęp świata, wynalazki, które on wykorzystuje jako rzecz oczywistą, a które powstały przez zbiorowy wysiłek pokoleń ludzi nauki i organizatorów przemysłu. Gdyby dotarł on do podstaw swojego majątku, przekonałby się, że to społeczeństwo utrzymuje i gwarantuje jego majątek, a także społeczeństwo jest nieodzownym partnerem w wytwarzaniu. Przyjmując taki punkt wyjścia, Hobhouse podkreślił prawo społeczeństwa do domagania się zapłaty za spełniane przez nie funkcje, twierdząc, iż zasady indywidualizmu nie mogą prowadzić do ignorowania czynnika społecznego w produkcji. Argumen- ty Hobhouse'a nie zmierzały do jakiegokolwiek socjalizmu, natomiast stanowi- ły wsparcie dla aktywnej polityki podatkowej i domagania się pieniędzy czy części dochodów prywatnych właścicieli na rzecz państwa. Podstawowym problemem ekonomii jest nie zniszczenie własności, lecz przywrócenie społecznego pojęcia własności na jego właściwe miejsce w warunkach odpowiadających nowoczesnym potrzebom. Nie można tego dokonać prymitywną metodą redys- trybucji taką, o jakich czytamy w historii starożytnej. Można to zrobić przez odróżnienie społecznych od indywidualnych czynników w bogactwie, przez spro- wadzenie elementów bogactwa społecznego do skarbców publicznych i zachowanie ich do dyspozycji społeczeństwa na cele pierwszych potrzeb jego członków - argumentował Hobhouse. Socjalliberalizm, czyli liberalizm socjalny, stanowił więc próbę odejścia od klasycznego liberalizmu indywidualistycznego do większego zharmonizowania indywidualnych wysiłków, odejścia od bezwzględnej wolnej konkurencji na rzecz wolności współpracy i harmonijnego rozwoju. W imię owej harmonii liberałowie gotowi byli rozszerzyć np. obowiązki podatkowe bogatych, wpro- wadzić interwencjonizm gospodarczy państwa. 315 Niektórzy politycy wyraźnie sygnalizowali gotowość do zerwania z tradycyj- nym modelem państwa nocnego stróża. Na przykład Woodrow Wilson (U 1924) prowadził kampanię prezydencką pod hasłem Nowa Wolność. Dom; się między innymi likwidacji monopoli, które zabijają przedsiębiorczość i gh iż nie wierzy, by monopol sam się ograniczył. Wilson utożsamiał wolność z harmonijnym wyważeniem indywidualnych interesów: Wolność człowieka polega na doskonałym, wzajemnym połączeniu ludzkich interesów, działań i ener> gii. Tak pojmowana wolność miała opierać się na zasadach sprawiedliwości, dających przynajmniej szansę wykazania się indywidualną przedsiębiorczością, Nowy, społeczny liberalizm legł także u podstaw uzasadnienia polityki prowa- dzonej przez innego prezydenta USA, Franklina Delano Roosevelta (1882 1945). Nazwana Nowym Ładem (New Deal), polityka ta polegała na podjęciu przez państwo interwencjonizmu w takich dziedzinach jak: ubezpieczenia społeczne i renty starcze, problemy mieszkaniowe, elektryfikacja wsi, pomoc dla bezrobotnych i pomoc dla rolnictwa i bynajmniej nie oznaczała żadnej zmiany stosunków własnościowych. Podstawą ideologiczną było twierdzenie, że pojęcie wolności musi obejmować nie tylko wolność słowa, poglądów, religii czy wolność umów, ale także wolność od niedostatku i strachu. Wydaje się, że triumfem zasad liberalizmu społecznego była Karta Atlantycka z 1941 r., określająca jako cele wojny nie tylko zniesienie rasizmu, militaryzmu, dyktatury na rzecz demokracji, ale także wymieniająca właśnie te dwie wolności. W polskiej myśli polityczno-społecznej pewne elementy socjalliberalizmu odnaleźć można w twórczości Ferdynanda Zweiga, autora książki Zmierzch czy odrodzenie liberalizmu (1938), w której głosił, że liberalizm -jako system wolności - musi nadać tej wolności trwałą podstawę, a więc własność, i domagał się upowszechnienia własności przez reformę rolną, a także wprowa- dzenia udziału robotników w zyskach, utrudniania nadmiernej koncentracji własności itd. Uzasadnienie możliwości i obowiązku podejmowania przez państwo działań interwencyjnych dawała teoria Johna Maynarda Keynesa (1883-1946). Keynes, wybitny ekonomista, po drugiej wojnie światowej jeden z twórców Między- narodowego Funduszu Walutowego i Międzynarodowego Banku Odbudowy i Rozwoju, opublikował w 1936 roku dzieło teoretyczne Ogólna teoria zatrud- nienia, procentu i pieniądza. Teoretyczne rozważania prowadziły Keynesa do następujących wniosków: 1) nie ma żadnego nierozerwalnego związku między istnieniem prywatnej własności środków produkcji a bezrobociem, to ostatnie jest możliwe do zlikwidowania także w warunkach kapitalizmu; wymaga to jednak świadomego działania ludzkiego, które powinno podjąć państwo; 2) działanie państwa winno zmierzać do pobudzania inwestycji, ponieważ tezą Keynesa było, iż to wielkość inwestycji determinuje takie elementy gospodarki jak zatrudnienie, poziom produkcji i dochodów; 3) pobudzanie inwestycji przez państwo może odbywać się albo przez własne inwestycje, takie jak podejmowa- nie robót publicznych, albo przez pobudzanie inwestycji prywatnych za pomocą mechanizmu pieniężnego: sterowanie kierunkiem inwestowania przez odpo- 316 więdnie stopy procentowe, udzielanie kredytu na inwestycje, politykę podat- kową. Keynes uważał, że państwo nie powinno obawiać się nawet pewnej inflacji, jeżeli jej skutkiem byłoby ożywienie gospodarki. Keynesism - jak określano teorię Keynesa - był bardzo popularny po II wojnie światowej, stanowiąc wsparcie dla doktryny państwa dobrobytu, głoszącej, iż współczesne państwo kapitalistyczne, gwarantujące wolność polityczną i wolność jednostki, nie jest jednak państwem, które mogłoby się uwolnić od zadań socjalnych (zob. rozdz. IX). Wybrana literatura R.Bendix, Max Weber. Portret uczonego. Warszawa 1975; B.Sobolewska, M.Sobolewski, Myśl polityczna XIX i XX wieku. Liberalizm, Warszawa 1978; A. Arblaster, The Rise and Decline of Western Liberalizm, 1984; M.Weber, Polityka jako zawód i powalanie, Warszawa 1989; I. Berlin, Dwie koncepcje wolności i inne eseje, Warszawa 1991; G.de Ruggiero, The history of European liberalism, Boston 1967; J.S.Schapiro, Liberalism: its meaning and history, NY 1958; J.H.Hallowell, The Decline of Liberalism as an Ideology. With particular reference to German politico-legal thought, London 1949. 3. Ideologia komunizmu - leninowska wersja marksizmu Życie i działalność Lenina. Postać Włodzimierza Iljicza Uljanowa (1870- 1924), od 1901 r. posługującego się - przybranym na cześć zabitych nad Leną górników - pseudonimem Lenin, nierozerwalnie związana jest z historią Rosji i Europy, rewolucją październikową, historią światowego ruchu robotniczego. Trafnie zauważył Leszek Kołakowski: "Jeśli mierzyć wielkość postaci historycz- nych rozmiarami skutków, jakie wolno nam przypisać ich działalności, Lenina z pewnością uznać trzeba za największego człowieka obecnego stulecia". Znaczenie Lenina polegało nie tylko na tym, czego dokonał, ale także na wytyczeniu drogi i metod działania na niemal cały XX wiek dla tej części ruchu robotniczego, która określiła się jako ruch komunistyczny. Urodzony w 1870 r. w Symbirsku, w rodzinie urzędnika dość wysokiej rangi - ojciec był gubernialnym inspektorem szkolnym - Włodzimierz Uljanow zetknął się z działalnością opozycyjną w sposób szczególnie dramaty- czny: w 1886 roku brat jego, Aleksander, działający w "Narodnoj Woli" został powieszony za udział w spisku na życie cara Aleksandra II. Leninowi udało się zdać maturę eksternistycznie, również jako ekstern ukończył studia prawnicze. W 1893 roku zamieszkał w Petersburgu i tam włączył się w działalność tajnych kółek robotniczych. Był jednym z założycieli Socjaldemokratycznej Partii Robotniczej Rosji, a autorem, przez którego poznał twórczość Marksa, był Jerzy Plechanow, przebywający na emigracji w Szwajcarii twórca rosyjskiego marksizmu. 317 Lenin rozpoczynał swoją działalność jako ortodoksyjny socjaldemokralii zwalczając w Rosji narodników, którzy uważali, że Rosja powinna ominąć etap rewolucji burżuazyjnej i od razu - nawiązując do starej tradycji wspólnot gminnych - przejść do budowy komunizmu. Jednakże na tle dyskusji z socjal demokratami Lenin doprowadził do rozłamu w socjaldemokracji rosyjskiej ju/ w 1903 r. Stanął na czele grupy, która określała się jako partia bolszewicka (pu rosyjsku bolszynstwo znaczy "większość") i ostatecznie w 1912 roku oderwali! się od frakcji mienszewickiej, a w 1918 r. przyjęła nazwę partii komunistyczne) Lenin prowadził burzliwe życie zawodowego rewolucjonisty, przeplatane ares/ towaniami, zesłaniami i legalną działalnością podczas pobytów za granica W 1917 roku stał na czele partii, wytyczając taktykę i strategię partii podczas rewolucji, a następnie jako przewodniczący Rady Komisarzy Ludowych kiero- wał państwem radzieckim. Był także założycielem Międzynarodówki Komunis- tycznej, działającej w latach 1920-1943, a grupującej partie, które aprobowały zasady leninizmu. Lenin był przede wszystkim praktykiem, jego uogólnienia i formuły teoretyczne najczęściej powstawały przy okazji walk politycznych. W 54 tomach pism Lenina najwięcej jest recenzji, polemik i dyskusji, nie miał temperamentu do teoretyzowania. Niemniej kilka z formułowanych prze/ Lenina twierdzeń stało się podstawą i płaszczyzną działalności ruchu komunis- tycznego: były to tezy dotyczące partii rewolucyjnej, rozumienia marksizmu, rewolucji proletariackiej i państwa komunistycznego. Lenin a marksizm. Przez całe swoje życie Lenin podkreślał, że jest wierny rewolucyjnej teorii Karola Marksa i że jego przeciwnicy albo Marksa przeina- czają, albo też nie potrafią stosować marksowskich metod i pojęć do analizy zmieniającej się rzeczywistości społecznej, której Marks nie mógł znać. Gdyby stanowisko to wystarczało do określenia Lenina jako najwierniejszego marksis- ty, to niewątpliwie należałoby go za takiego uznać. Rzecz w tym, że Lenin nie tylko walczył z rewizjonizmem Bernsteina, ale generalnie krytykował wszyst- kich, którzy nie uznawali jego interpretacji marksizmu za jedynie słuszną. Lenin starał się wykazywać, że marksizm jako teoria rewolucyjna wymaga takiej interpretacji, która rewolucji służy. Lenin przede wszystkim starał się dowieść, że ewentualność rewolucji| w Rosji nie jest sprzeczna z teorią Marksa, zgodnie z którą socjalizm miał być. etapem możliwym do osiągnięcia dopiero w warunkach rozwiniętego, doj-| rzałego kapitalizmu. Wielu marksistów rosyjskich uważało wobec tego, żt najpierw należy walczyć o kapitalizm i popierać rewolucję burżuazyjną w Rosji.| Lenin zgadzał się w zasadzie z tą tezą, wywodził jednak, że w Rosji istnieje ji_ kapitalizm ze wszystkimi jego słabościami: taką tezę zawierała jego praca. Rozwój kapitalizmu w Rosji z 1899 roku. Jednocześnie przeciwstawiał się tym, którzy uważali, iż wobec nieprzewidywanego przez Marksa rozwoju kapitaliz- mu, należy zmienić metody i cele walki ruchu robotniczego. W pracy Im- perializm jako najwyższe stadium kapitalizmu z 1916 r. Lenin wskazywał, że w początku XX wieku kapitalizm ostatecznie wkroczył w imperialistyczną fazę rozwoju. Imperializm charakteryzować miały takie zjawiska jak: 1) koncentra- 318 cja produkcji i monopole; 2) nowa rola banków, które także zaczynają decydować o produkcji; 3) rozwój kapitału finansowego i zastąpienie typowego dla kapitalizmu konkurencyjnego eksportu towarów przez eksport kapitałów, typowy dla panowania monopoli; 4) stworzenie rynku światowego i między- narodowych karteli, walka o podział stref wpływów i rynków między wielkimi mocarstwami; 5) ogromny wzrost znaczenia państwa w funkcjonowaniu im- perialistycznych monopoli. Leninowska definicja imperializmu brzmiała : Im- perializm jest to kapitalizm w tym stadium rozwoju, kiedy ukształtowało się panowanie monopoli i kapitału finansowego, kiedy nabrał wybitnego znaczenia wywóz kapitału, rozpoczął się podział świata przez międzynarodowe trusty i zakończony został podział całego terytorium kuli ziemskiej przez największe kraje kapitalistyczne. Lenin przyznawał, że jest to nowa faza w rozwoju kapitalizmu, jednakże podkreślał, iż nie oznacza to, iż można by walczyć jedynie z imperializmem, nie zwalczając kapitalizmu. Przeciwnie, imperializm stanowi uwieńczenie sprzeczności kapitalizmu i złudzeniem byłoby myśleć, iż mogą one być rozwiązane inaczej niż przez rewolucję i wprowadzenie socjalizmu. Mono- pol, stanowiący podstawę imperializmu (...)jak wszelki monopol, z konieczności rodzi dążenie do zastoju i gnicia, a zatem nie tylko nie oddala ani nie unieważnia perspektywy rewolucyjnej, ale wręcz ją przybliża. Sformułowana w innym miejscu teoria "słabego ogniwa w łańcuchu państw imperialistycznych" po- zwalała Leninowi uzasadniać możliwość wybuchu rewolucji proletariackiej właśnie w słabo rozwiniętej Rosji. Lenin starał się nie tylko wykazywać zgodność swoich wyobrażeń co do rozwoju historycznego Europy z teorią materializmu dziejowego. Jakkolwiek nie miał przygotowania filozoficznego, zabierał także głos w kwestii materiali- zmu filozoficznego. Broszura Materializm a empiriokrytycyzm, opublikowana w 1909 roku była obroną materializmu w filozofii Marksa - Lenin ostro występował przeciwko tym, którzy próbowali rozwinąć problem poznania w marksizmie, łącząc go z teoriami poznania Macha czy Ayenariusa. Lenin bronił tezy, że poznajemy obiektywnie istniejący świat, że nasze zmysły "odbijają" - nie zniekształcając jej - rzeczywistość, bronił też tezy o "obiek- tywnych" prawach rozwoju historycznego. Uznawał, że w całej filozofii możliwe są jedynie dwa stanowiska - albo jest się materialistą, albo idealistą - i z całym przekonaniem twierdził, że idealizm jest filozofią burżuazji, a materia- lizm - filozofią proletariatu. Ponadto sformułował tam zasady dialektyki, wskazując, iż nieumiejętność i brak jej zastosowania jest źródłem największych błędów filozoficznych. Badacze są zgodni, że argumenty filozoficzne Lenina są łatwe do obalenia, mają jednak rację, gdy wskazują, że Leninowi wcale nie chodziło o rozwiązanie jakichś problemów filozoficznych, ale o wyeliminowanie wszystkiego, co pozwalałoby stwarzać wrażenie, iż możliwe są różne interpretacje marksizmu, a tym bardziej łączenie teorii rozwoju społecznego Marksa z jakimkolwiek subiektywizmem poznawczym. Bardzo typowe dla Lenina i często spotykane w różnych sformułowaniach było takie na przykład stwierdzenie, zawarte we 319 •?ao.\ '•»,<>. V" W •V? \vH wspomnianym Materializmie a empiriokrytycyzmie: Geniusz Marksa i Engeha ujawnił się między innymi w tym właśnie, że gardzili gelehrtską zabawą w nowt słówka, w wymyślne terminy, w skomplikowane ,,izmy", że mówili otwarcie i po prostu: istnieje w filozofii linia materialisty czna i linia idealistyczna, pomiędzy nimi zaś - różne odcienie agnostycyzmu. Zakusy znalezienia ,nowego' stanowis- ka w filozofii charakteryzują taką samą nędzę duchową, jak zakusy stworzenia ,nowej' teorii wartości, ,nowej' teorii renty itp.. Charakterystyczna zresztą jest dokonana przez Lenina asocjacja idealizmu filozoficznego z reakcyjnością: takie - zupełnie logicznie nieuzasadnione - kojarzenie znalazło wyra/ w podtytule broszury, i w licznych sformułowaniach w rodzaju reakcyjna filozofia burżuazyjna, reakcyjni profesorowie itp. Poziom tej polemiki z wszel- kimi odmianami idealizmu, czy to w dziedzinie teorii poznania czy obiektywno- ści czasu i przestrzeni pozostawia wrażenie polemiki politycznej, a nie merytory- cznej, na przykład w takim sformułowaniu: ... człowiek i przyroda istnieją tylko w czasie i przestrzeni, byty zaś poza obrębem czasu i przestrzeni, stworzone przez klechów i podtrzymywane przez wyobraźnię nieuświadomionej, zahukanej masy ludzkiej, są chorobliwą fantazją, dziwolągami filozoficznego idealizmu, nikczem- nym produktem nikczemnego ustroju społecznego. Mimo stale przezeń deklarowanej wierności dla marksizmu, wielu marksis- tów zarzucało Leninowi, że dokonał daleko idącej zmiany w teorii Marksa. Dotyczyło to w pierwszym rzędzie rozumienia roli partii i relacji między partią a klasą robotniczą. Leninowska koncepcja partii. Kiedy Lenin rozpoczynał aktywną działalność w ruchu robotniczym, większość partii zachodnioeuropejskich sprzyjała refor- mizmowi, uznając, że partia musi odzwierciedlać stan świadomości proletaria- tu, i że - pozostawano tutaj w zgodzie z tezą Marksa o rosnącej sa- mo-świadomości klasy robotniczej w miarę rozwoju kapitalizmu - niepodob- na, aby partia rozmijała się w zasadniczy sposób z dążeniami proletariatu. Otóż w programowej broszurze Co robić? napisanej w 1902 r. Lenin poddał takie stanowisko zasadniczej krytyce. Wysunął tezę, że sama z siebie klasa robotnicza nigdy nie jest w stanie wytworzyć świadomości proletariackiej i rewolucyjnej. Pisał m.in.: Klasowa świadomość polityczna może być przyniesiona robotnikowi tylko z zewnątrz, tj. z zewnątrz walki ekonomicznej, spoza sfery stosunków pomiędzy robotnikami a przedsiębiorcami, zaś ...żywiołowy ruch robotniczy sam przez się jest zdolny do stworzenia (i tworzy nieuchronnie) tylko trade-unionizm, trade-unionistyczna zaś polityka klasy robotniczej jest właśnie burżuazyjna polityką klasy robotniczej. Udział klasy robotniczej w walce politycznej i nawet w rewolucji politycznej bynajmniej nie czyni jeszcze jej polityki polityką socjal- demokratyczną. Klasowa świadomość nie może się więc zrodzić spontanicznie, musi być wniesiona do mas proletariackich przez tych, którzy znają teoretyczne założenia marksizmu, a mogą nimi być tylko świadomie zorganizowani rewolu- cjoniści, bez względu na ich pochodzenie społeczne. Lenin wywodził, że jest niemożliwe, aby w państwie burżuazyjnym proletariat mógł mieć inną niż burżuazyjna świadomość, gdyż ideologia burżuazyjna jest pod względem swego! 320 pochodzenia o wiele starsza niż socjalistyczna, ...jest bardziej wszechstronnie opracowana, ...posiada niezmiernie więcej środków rozpowszechniania się. Wnioski jakie Lenin wysunął, dotyczyły organizacji partii, która winna być ruchem zdeterminowanych, zawodowych rewolucjonistów, poddanych dyscyp- linie i gotowych do poświęceń. W Co robić? Lenin formułował stanowczo nasady organizacyjne partii robotniczej, twierdząc: (...) 1) że żaden ruch rewolucyjny nie może być trwały bez trwałej i zachowującej ciągłość organizacji kierowników; 2) że im szersze są masy żywiołowo wciągane do walki, stanowiące podstawę ruchu i biorące w nim udział, tym bardziej paląca jest konieczność takiej organizacji i tym mocniejsza powinna być ta organizacja (bo tym łatwiej jest wszelkim demagogom zwodzić nierozwinięte warstwy masy); 3) że taka organiza- cja powinna składać się głównie z ludzi zawodowo zajmujących się działalnością rewolucyjną; 4) że w kraju rządzonym samowładnie im bardziej zacieśnimy skład członków tej organizacji do takich tylko członków, którzy zawodowo zajmują się działalnością rewolucyjną i otrzymali zawodowe przygotowanie w sztuce walki z policją polityczną, tym trudniej będzie "wyłowić" taką organizację i 5) - tym szerszy będzie skład osób i spośród klasy robotniczej, i spośród innych klas społeczeństwa, które będą miały możność brania udziału w ruchu i czynnej w nim pracy. Dlatego też za członka partii nie może być uznany ktoś, kto nie jest włączony w struktury organizacyjne, te zaś - zwłaszcza w warunkach kon- spiracji - nie mogą oparte na zasadach demokracji, ale na ścisłej dyscyplinie, czy - jak to Lenin nazwał - centralizmie demokratycznym. Na tle sporu o charakter partii socjaldemokratycznej nastąpił rozłam na bolszewików i mienszewików. Ci ostatni bronili demokracji wewnątrzpartyjnej, a także uważali, że partia jest służebna wobec dążeń proletariatu; Lenin to ostatnie stanowisko na/ywał korzeniem się przed żywiołowością, a sprawę demokracji uznał za bajeczkę. Partia typu bolszewickiego dlatego była partią robotniczą, że opierała się na rewolucyjnej teorii i reprezentowała obiektywny interes proletariatu, którego sam proletariat mógł nie rozumieć w danym momencie. Siła partii oczywiście zależała od udzielanego jej przez masy poparcia, ale nie wykluczało to możliwości, że część robotników mogła być wrogo nastawiona do partii. Kiedy proletariat Kronsztadu w 1921 r. wystąpił przeciw władzy radzieckiej, stało się możliwe i usprawiedliwione stłumienie powstania, które świadczyło tylko o niedojrzałości czy wręcz o burżuazyjnej świadomości klasy robotniczej. Z takiego ujmowania roli partii Lenin nigdy nie zrezygnował. Partie typu bolszewickiego stały się obowiązującym modelem dla ruchu komunistycznego nie tylko w państwach obozu socjalistycznego, ale i na całym świecie. Podpisanie się pod programem Międzynarodówki Komunistycznej oznaczało zarazem podporządkowanie się organom Międzynarodówki i partyj- nej, bolszewickiej dyscyplinie. Analogicznie też ujmował Lenin powody, dla których istnienie tak zorganizowanej partii miało być konieczne nawet po objęciu władzy przez zwycięską rewolucję .proletariacką. Rewolucja proletariacka i warunki jej powodzenia. Lenin uważał rewolucję proletariacką za nieuchronną i nieuniknioną, zwalczając stanowczo reformi- 21 Historia doktryn 321 stów i rewizjonistów, którzy sądzili, że sprawa rewolucji w Rosji jest odległa / względu na niedostateczny rozwój kapitalizmu w Rosji, nikłą świadomos i stopień zorganizowania proletariatu. Ponadto liczni socjaldemokraci uwa/ah że rewolucja w Rosji, o ile nastąpi i powiedzie się, będzie miała charaku- burżuazyjno-demokratyczny i że jest obowiązkiem socjaldemokratów popr/i- taką rewolucję w imię demokracji i zniesienia tyranii caratu. Lenin w poc/ijl kach swojej działalności całkowicie popierał taką tezę. W opublikowane] w 1905 r. broszurze Dwie taktyki socjaldemokracji w rewolucji demokratyczne/ Lenin powtarzał, że socjaldemokraci winni nie pozostawać w opozycji, ale poprzeć czynnie rewolucję: Marksizm uczy proletariusza nie odsuwania się od rewolucji burżuazyjnej, nie obojętności względem niej, nie pozostawiania jej kierownictwa w rękach burżuazji, lecz przeciwnie - jak najenergiczniejszego udziału, jak najbardziej zdecydowanej walki o konsekwentny, proletariacki demokratyzm, o doprowadzenie rewolucji do końca. Rezultatem tego udziału winna być rewolucyjno-demokratyczna dyktatura proletariatu i chłopstwu Lenin pisał, że jest to hasło przejściowe (chłopstwo to przecież drobna burżuazja): Walka z samowładztwem jest chwilowym i przejściowym zadaniem socjalistów, ale wszelkie ignorowanie lub lekceważenie tego zadania równa sif zdradzie socjalizmu i wysługiwaniu się reakcji. Rewolucyjno-demokratyczna dyktatura proletariatu i chłopstwa jest bezwarunkowo jedynie przejściowym, chwilowym zadaniem socjalistów, ale ignorowanie tego zadania w okresie rewolu- cji demokratycznej jest wręcz reakcyjne. Podkreślał, że wszystkie działania s;j usprawiedliwione, jeśli tylko przybliżają zwycięstwo proletariatu. Poparcie takie winno jednak dotyczyć tej części żądań rewolucyjnych, które najlepiej nadadzą się dla uzyskania aprobaty dla partii. Lenin wobec tego stwierdzał, że partia bolszewicka powinna sformułować program, który przyciągnąłby do rewolucji masy chłopstwa rosyjskiego. Uważał, że sojusz z chłopstwem byłby najwłaściwszy. Lenin nie zmienił stanowiska, bezpośrednio przed wybuchem rewolucji 1917 r. wielokrotnie zwracał uwagę na program agrarny partii. M.in. określając Zadania proletariatu w naszej rewolucji Lenin stwierdzał: ...partia proletariatu winna wzywać chłopów do natychmiastowej, samowolnej realizacji przeobrażeń rolnych i do natychmiastowej konfiskaty gruntów obszarniczych na podstawie uchwał delegatów chłopskich w terenie. Za drugie źródło poparcia i wzmocnienia dążeń rewolucyjnych uważał Lenin ogłoszenie programu w sprawie zniesienia ucisku narodowościowego. Już w 1903 r. w programie rosyjskiej partii socjaldemokratycznej znalazło się żądanie przyznania prawa do samookr e sienią wszystkim narodom wchodzącym w skład państwa. Jednakże Lenin podkreślał, że nie należy tego hasła rozumieć jako obowiązku popierania wszelkich żądań samookreślenia narodowego, gdyż ..socjaldemokracja jako partia proletariatu uważa za swe pozytywne i główne zadanie popieranie samookreślenia nie ludów i narodów, lecz proletariatu w łonie każdej narodowości. Powinniśmy zawsze i bezwarunkowo dążyć do najściślejszego zjednoczenia proletariatu wszystkich narodowości i jedynie w szczególnych, wyjątkowych wypadkach możemy wysuwać i aktywnie popierać żądania zmierza- 322 l K* do stworzenia nowego państw klasowo lub do zastąpienia całkowitej jedności politycznej państwa przez słabszą jedność federacyjną itp. Walka o szelki rozwój narodowy, o "kultu ę narodową (tm)°Sole przeciwnie popiera on ^^^^ZZttZZ.ZZZ.^**' r±LL*«»,««<**>. ^.*«.«->"-**"""'"'• " partia cieszy się społecznym poparciem. Wielokrotnie dawał temu wyra/ wskazując, że dowodem tego poparcia jest właśnie trwanie władzy radzieckiej innych dowodów nie potrzeba, jedynie (...) kretyni parlamentarni i dzisiejsi Ludwikowie Blancowie .wymagają', aby dla ustalenia, czy istnieje ta sympatia większości mas pracujących, odbyło się obowiązkowo glosowanie i by obowiąz- kowo przeprowadziła je burżuazja. Jest to jednak pogląd pedantów, truposzów luh zręcznych oszustów. W Dziecięcej chorobie ,lewicowości' w komunizmie z 1920 roku Lenin odpowiadał krytykom, że samo postawienie zagadnienia dyktatura partii czy dyktatura klasy? dyktatura (partia) przywódców czy dyktatura (partia) mas świadczy o niczym więcej jak o zamęcie myślowym. Uznanie zasady centralizmu i podporządkowania członków partii ścisłej partyjnej dyscyplinie, i przeświadczenie, że należy wykorzystać wszelkie sprzyja- jące okoliczności dla przeprowadzenia rewolucji i wprowadzenia dyktatury proletariatu, stanowiło istotę leninizmu i podstawę organizacyjną i ideologiczną partii bolszewickich, które uchwałą Międzynarodówki Komunistycznej miały przyjąć nazwę komunistycznych. Leninizm aż po lata 70-te pozostał podstawą ich działania, dopiero w programie eurokomunistów nastąpiło zerwanie z has-i łem "dyktatury proletariatu" w leninowskiej wersji. , Spadkobiercy leninizmu: Stalin i Trocki. Po śmierci Lenina walka o władzęl toczyła się między dwoma najwybitniejszymi działaczami partii, mianowicie] Stalinem a Trockim. W 1924 roku zwycięstwo Józefa Wissarionowicza Dżuga- szwili (1879 - 1953) nie budziło już wątpliwości. W 1928 roku Stalin umocnił na tyle swoją władzę, że mógł przystąpić do konsekwentnej rozprawy z przeciw- 326 m karni politycznymi i do likwidacji wszelkich przejawów życia społecznego, które byłyby niezależne od ideologii i woli partii, czyli samego wodza. Stalinizm był przede wszystkim totalitarnym systemem rządzenia, w którym państwo i r/ądząca a zarazem jedyna istniejąca partia zmierzała do kontrolowania nie (ylko gospodarki, nie tylko zewnętrznych aspektów życia , ale usiłowała wprowadzić także kontrolę nad całym życiem umysłowym, od sztuki po naukę i filozofię. Stalin niewiele wniósł własnych idei do spuścizny leninowskiej. Pewną nowością było ogłoszenie tezy o możliwości zbudowania socjalizmu w jednym kraju. Teza ta została sformułowana przede wszystkim dla potrzeb polemiki i rozprawy z rywalem politycznym - Lwem Trockim (właśc. Leon Dawidowicz Bronstein, 1879-1940), który - powołując się na dziedzictwo Lenina - głosił teorię rewolucji permanentnej. Według Trockiego rewolucja proletariacka nie miała szans zwycięstwa bez przerodzenia się w rewolucją światową, a bez tego można mówić jedynie o budowaniu socjalizmu w jednym kraju. Późniejsza krytyka stalinizmu przez Trockiego - przymusowego emig- ranta, nie powinna przesłaniać faktu, że Trocki tak samo jak Stalin opowiadał się za dyktaturą partii i za prawem państwa do stosowania pracy przymusowej w celu przyspieszenia industrializacji. Stalin sformułował jeszcze jedną tezę: mianowicie głosił, że w miarę postępów w budowie socjalizmu, następuje zaostrzenie walki klasowej. Teza ta pozwalała na uzasadnianie brutalnych czystek partyjnych, likwidację całych klas społecznych, na przykład niezależ- nego chłopstwa, tłumaczyła też eksterminację przeciwników - rzeczywistych i urojonych. Stalinizm jako ideologia oznaczał wprowadzenie jedynie obowiązującej wersji marksizmu, którą Stalin nazwał marksizmem-leninizmem. Ostateczny wykład marksizmu-leninizmu, zawierający jednoznaczne, uproszczone i popar- te odpowiednio dobranymi cytatami z pism klasyków zasady ideologii komuni- zmu, zamieszczony został w jednym z rozdziałów Krótkiego wykładu historii WKP(b), wydanym po raz pierwszy w 1938 roku. Odtąd dzieje partii, w których coraz bardziej eksponowano rolę Stalina i wykład niepodważalnych tez materializmu dialektycznego i historycznego stały się jedynym źródłem ideologii komunizmu i teorii marksizmu. W gruncie rzeczy marksizm w wyda- niu stalinowskim nie oznaczał, że naprawdę chodziło o teorię Marksa czy nawet Lenina, ale o to, co Stalin uznał za marksizm. Leszek Kołakowski słusznie napisał, że "Marksistą było się nie przez to, że uznawało się za prawdziwe cokolwiek - na przykład idee Marksa czy Lenina, czy nawet Stalina - ale przez samą gotowość uznania wszystkiego, co najwyższa instancja dziś, jutro czy za rok zechce ogłosić". Jednym z paradoksów rozwoju marksizmu w XX wieku stał się fakt, że wcale liczni byli marksiści, którzy zwalczali radziecki komunizm posługując się teorią rozwoju społecznego sformułowaną przez Marksa: tak bardzo stalinizm jako system sprawowania władzy i jako ideologia nie przystawał do marksowskich formuł. Z drugiej strony cały szereg intelek- tualistów przyjmowało za dobrą monetę stalinizm jako ideologię komunizmu, braterstwa, równości i sprawiedliwości społecznej. Jednym z powodów był 327 zapewne fakt, że komuniści i Związek Radziecki zwalczali faszyzm, który swyih totalitarnych formuł nie ubierał w żadną humanistyczną frazeologię, dli brutalnie i otwarcie formułował nieludzkie ideały. Wybrana literatura L.Kołakowski, Główne nurty marksizmu. Powstanie-Rozwój-Rozklad, pełne wyd.II, Wars; 1989; Bertram D.Wolfe, Lenin, Trotzkij, Stalin. Drei, die eine Revolution machten. Eine biogriij che Geschichte, F.a.M. 1965; M.Malia, Lekcja rewolucji rosyjskiej, Warszawa 1986; Z.Brzeźn The GrandFailure. The birth anddeath ofcommunism in the twentieth century, NY 1989; H.Ki- The political theory of Bolshevism, Berkeley 1946; M.Waldenberg, Leninowska koncepcja pań dyktatury proletariatu i jej krytycy, Warszawa 1978; J. Degras (red.), The Communist Internan 1919-1943. Documents, London -NY -Toronto 1956; Le Trotskisme, cet Antileninisme, Paris l ' 4. Ideologia faszyzmu Wieloznaczność terminu "faszyzm". Termin "faszyzm" wszedł do języka politycznego Europy i świata jako nazwa oznaczająca ruch polityczny, założony w 1919 r. przez Benito Mussoliniego (1883-1945), włoskiego dziennikarza, byłego socjalistę, który podczas I wojny światowej zerwał z włoską partią socjalistyczną, gdyż popierał aktywny udział Włoch w wojnie. Po zakończeniu wojny założył Fasci di Combattimento (Związki kombatanckie, słowo "fascio" znaczy związek, wiązka, dlatego też symbolem stał się pęk rózg liktorskich). Liczne fasci zorganizowały się w 1921 roku w II Partito Nazionale Fascista. Nazwą "faszyzm" posługiwano się dla określenia programu i ideologii tego ruchu. Po zdobyciu przez Mussoliniego władzy w listopadzie 1992 r. termin "faszyzm" używany był też do oznaczenia ustroju politycznego Włoch. Jednak- że nazwę "faszyzm" czy przymiotnik "faszystowski" zaczęto stosować również do innych, podobnych do ruchu włoskiego, partii politycznych, przede wszyst- kim do niemieckiego nazizmu (narodowy socjalizm) i ich ideologii, a także ustrojów i reżimów politycznych, wprowadzonych pod rządami tych partii. Większość badaczy uważa za bezsporne, że takimi państwami były Włochy w latach 1922-43, Niemcy w latach 1933-45, w czasie wojny: Chorwacja, Rumunia, Węgry, Słowacja. Spory toczą się wokół faszystowskiego bądź autorytarnego ustroju państw, które wzorowały się na faszyzmie, mianowicie Hiszpanii, Portugalii, Grecji, Argentyny. Przedmiotem naszego wykładu jest przede wszystkim ideologia faszyzmu, nie sposób jej jednak zrozumieć bez pewnego wyjaśnienia charakteru ruchów faszystowskich. Ruchy faszystowskie. Po I wojnie światowej pojawiły się we wszystkich niemal państwach Europy nowe organizacje polityczne, które wyraźnie odróż- niały się od znanych- dotychczas partii politycznych. Nawet jeśli wprowadzały one do swoich nazw termin "partia", to stanowczo przedstawiały się jako partie 328 nowego typu, jako organizacje, które nie reprezentują interesów żadnej okreś- Itmej grupy czy klasy społecznej, ale interes ogólny, powszechny: narodu, puństwa etc. Partie te zmierzały programowo do tego, by stać się partiami masowymi, powszechnymi. Ich organizacja była ściśle hierarchiczna i oparta na icisłej dyscyplinie partyjnej, co znajdowało zewnętrzny wyraz także w umun- durowaniu ich członków - nosili oni organizacyjne mundury, najczęściej koszule określonego koloru. Partie te często posiadały także oddziały zbrojne, tpecjalne i różnego rodzaju bojówki. Najważniejszym jednak elementem ich organizacji był fakt, że wszystkie te ruchy opierały się na uznaniu charyzmatycz- nej pozycji swego przywódcy: członkowie partii zobowiązywali się do wierności w/.ględem wodza, przyrzekali mu posłuszeństwo i uznawali go za najwyższy autorytet. Taki charakter miały założone przez Mussoliniego "Fasci di Com- battimento", taki charakter miała, powstała w 1920 r. Narodowosocjalistyczna Niemiecka Partia Robotnicza (NSDAP). Ale i w innych krajach takie ruchy istniały. Niektóre z nich były wyraźną imitacją faszyzmu włoskiego, inne miały własną specyfikę. Wymienić wśród nich należy : Węgierski Ruch Narodowosoc- jalistyczny (strzałkokrzyżowcy) na czele którego stał Ferenc Szalasi, Legion Michała Archanioła założony przez Corneliu Zelea Codreanu w Rumunii, organizację REX, na czele z Leonem Degrelle w Belgii, Falangę Hiszpańską /.ałożoną przez Jose Antonio Primo de Riverę, British Fascists z Oswaldem Mosleyem , polski ruch Obóz Narodowo-Radykalny, ruch lappistów w Finlan- dii, organizację Heimwehr w Austrii itd. Skład społeczny tych ruchów nie pozwala ich jednoznacznie zaklasyfikować. Wprawdzie nie były to partie klasowe, ale ich skład społeczny nie był też dokładnym odbiciem przekroju danego społeczeństwa: w ich szeregach znaj- dowało się nieproporcjonalnie więcej niż w społeczności danego narodu ludzi młodych, bezrobotnych, rozczarowanych inteligentów, znaczny był procent byłych wojskowych. Można także wyraźnie wskazać na istotne zjawiska, jakie przyczyniły się - jak się wydaje - do tak powszechnego pojawienia się tych ruchów w całej niemal Europie. Historycy na ogół zgadzają się, że przynajmniej kilka elementów można uznać za ważne i mające walor powszechności. Jednym z nich było rozczarowanie rezultatami zakończonej wojny i po- stanowieniami traktatu wersalskiego. Rezultaty I wojny światowej niemal wszystkim narodom wydawały się niesprawiedliwe. Niemcy przegrali wojnę, ale podkreślali, że traktat miał charakter niesprawiedliwego dyktatu. Włosi wpraw- dzie należeli do zwycięzców, ale żywili przekonanie, że ich zwycięstwo jest okaleczone, gdyż oczekiwali przyznania im większej części wybrzeża Dalmacji. Węgrzy uważali, że otrzymali za małe terytorium, a Francuzi, że odszkodowa- nia spłacane są zbyt wolno. Powszechnia była opinia, że zwycięzcy nie przestrzegali ogłoszonych przez siebie zasad, na przykład prawa narodu do posiadania własnej państwowości (Austria, zamieszkana przez Niemców, nie mogła połączyć się z państwem niemieckim). Innym czynnikiem wpływającym na liczebność ruchów faszystowskich było to, że skupiały one w niemałej części żołnierzy, którzy po demobilizacji nie 329 mogli znaleźć dla siebie pracy ani uzyskać odpowiadającej ich ambicjom po/ społecznej. Można powiedzieć, że ruchy faszystowskie z jednej strony żywils protestem przeciw rezultatom wojny, a z drugiej strony wykorzystywały wojny, która w opowieściach kombatantów jawiła się jako okres wielki braterstwa i solidarności żołnierskiej. Faszyzm obiecywał żołnierzom stwo nie takiego braterskiego społeczeństwa. Kolejnym momentem historycznym, który wpłynął na popularność rud' faszystowskich, było powstanie pierwszego państwa komunistycznego, l sycana stale obawa przed komunizmem, kazała szukać nadziei w ru politycznym, który głosił powstrzymanie postępów komunizmu, jednoc/.c obiecując rozwiązanie problemów społecznych innymi metodami. Rewoluc\|i> i rewindykacyjne nastroje mas skłaniały klasy posiadające do poparcia fas/\ towskiego antykomunizmu. Z kolei antyliberalizm faszystów zyskiwał im zwolenników także wśród znacznej części proletariatu i bezrobotnych. Ideologia faszyzmu - ogólna charakterystyka i źródła. Specyfika ideolon faszystowskiej tkwiła w stosunku faszystów do samej ideologii. Przede ws/y.i kim faszyści podkreślali, że dysponują w gruncie rzeczy nie tylko programem politycznym, ale pewną filozofią życia, jedynym prawdziwym i całościowym światopoglądem. Dlatego też naziści nader chętnie posługiwali się terminem Weltanschauung (pogląd na świat), a Mussolini pisał w Doktrynie faszyzmu w 1932 r.: Faszyzm, poza tym, iż jest systemem rządzenia, jest też, i przedt wszystkim, systemem myślenia. Również naziści podkreślali, że narodowy socjalizm żąda dla siebie całego człowieka, niczego nie pozostawiając po/.a polem swoich zainteresowań. Dlatego też z równą powagą faszyści wypowiadali się w sprawach modelu gospodarki, jak i w sprawach kanonów estetycznych. Z drugiej strony - jeżeli faszyzm sprawiał wrażenie, że jest filozofią - to podkreślał, że jest to przede wszystkim filozofia czynu, działania, a nic teoretyzowania. Toteż w faszystowskich enuncjacjach nie brak takich twier- dzeń, jak : opowiadam się za ruchem, jestem tym, który idzie (Duce); Mosley stwierdzał: Nie zajdzie daleko ten, kto wie, dokąd zmierza, a Goebbels wręc/ mówił, iż nie jest takie ważne, w co wierzymy, ważne jest, że wierzymy. Cechą charakterystyczną faszystowskiej ideologii była więc niechęć do ujmowania jej w teoretyczne zasady i do racjonalnego stosowania tych zasad. Być może najbardziej istotne w rozważaniach nad ideologią faszyzmu jest to, że pro- gramowo nie miała być ona prawdziwa w tym sensie, iżby można było podejmować z jej twórcami jakąkolwiek polemikę merytoryczną. Faszyści gardzili pojęciem prawdy w sensie zgodności z obiektywną rzeczywistością, prawdą dla nich było przede wszystkim to, co się czuje, w co się wierzy. Racjonalizm, skłonność do poznania i kierowania się jakąkolwiek konsekwent- ną logiką, ideolodzy faszyzmu programowo redukowali do minimum, co najwyżej używając terminu "naukowy" tam, gdzie uważali, że ludzie łatwiej| w to uwierzą. Jedynie wódz ostatecznie miał określać, co stanowi podsta\ ideologiczne ruchu, a co nie. Dlatego trudno z samej istoty rzeczy traktować! ideologię faszystowską jako spójną całość. Przywódcy sami tworzyli ideologię,] 330 • nie uważali się za realizatorów jakichś zasad niezmiennych. Na tym między Innymi polegała istotna rola przywódców faszystowskich, że to oni sami, w danym momencie określali hierarchię wartości i celów, które chcieli osiągnąć. Jest charakterystyczne, że to dzieła przywódców ruchów zawierały najpełniejszy wykład zasad ideologicznych. Była to Moja walka (Mein Kampf, 1925) Hitlera c/.y napisana przez Mussoliniego Doktryna faszyzmu (1932). Przywódcy nie- chętnie przyjmowali próby petryfikowania zasad ideologicznych przez innych. W NSDAP podjął taką próbę Alfred Rosenberg, niemiecki pełnomocnik do »praw nazistowskiego światopoglądu, autor książki Mit XX wieku, której tytuł nawiązywał do dzieła rasisty Chamberlaina. Dla charakterystyki ideologii faszyzmu jest też istotne, że w gruncie rzeczy nie zawierała ona elementów zupełnie nowatorskich. Novum polegało raczej na stopieniu w jedną całość różnych idei, które w europejskiej myśli politycznej pojawiły się już wcześniej; na wykorzystaniu i spopularyzowaniu tych idei, i - przede wszystkim - na uczynieniu z nich podstawy ruchu politycznego. Wśród źródeł idei faszyzmu należy wymienić przede wszystkim te nurty myśli europejskiej, które od lat 80-tych XIX wieku dyskredytowały - z różnych często przyczyn - tradycję demokratyczną i liberalną. Należały tutaj wszelkie koncepcje nacjonalizmu, rasizmu i darwinizmu społecznego, spopularyzowane przez Charlesa Maurrasa, Ernsta Renana, Georgesa Sorela we Francji, przez grupę zwolenników tzw. rewolucji konserwatywnej w Niemczech doby Repub- liki Weimarskiej, do których należeli np. Moeller van den Bruck, Ernst Jiinger, Edgar Jung i cały szereg innych krytyków liberalno-demokratycznej rzeczywis- tości, którym marzyła się rewolucja, "znosząca" rewolucję 1789 roku i jej skutki. Wykorzystali faszyści również wielkich filozofów, takich jak Hegel, którego idea państwa jako ucieleśnienia wolności tak bardzo odpowiadała zwłaszcza faszystom włoskim. Nawiązywano do dekadenckiej filozofii Nie- tzschego, przy okazji straszliwie ją wulgaryzując, do filozofii przestrzeni życiowej, i sformułowanej przez Rudolfa Kjellena zasady, że rozwój organizmu państwowego jest możliwy tylko przez zdobywanie nowej przestrzeni, i do teorii rasizmu i antysemityzmu, sformułowanych przez XIX-wiecznych rasistów z Chamberlainem i Wilhelmem Marrem na czele. Szukano też uzasadnień historycznych i tradycji historycznej, chętnie na przykład powoływano się na rolę Rzymu jako centrum świata, albo na rolę germańskiej demokracji dla kształtowania "niemieckiego" ducha, albo na wspaniałą przeszłość kolonialną Hiszpanii, albo na czasy wielkiego Siedmiogrodu - w przypadku faszystów węgierskich. Te rozmaite wątki dawały się stopić w jedną całość przede wszystkim dzięki elementowi negatywnemu: wspólnota ideowa różnych ruchów faszystowskich zasadzała się bowiem na elemencie negacji. Negacje faszystowskie. Element negacji i krytyki powojennej rzeczywistości przejawiał się w odrzuceniu także idei, które tę rzeczywistość usprawiedliwiały i uzasadniały. Punktem wyjścia ideologii faszyzmu jest odrzucenie tych zasad, które stały u źródeł liberalizmu, a więc - indywidualizmu, racjonalizmu, wreszcie zasady równości ludzi i liberalizmu gospodarczego. Z drugiej strony, 331 było to odrzucenie i totalna krytyka marksizmu, komunizmu, socjali/mu Faszystowska ideologia była konstruowana przede wszystkim przez li "anty": faszyzm był antyliberalny, antymarksistowski, antykomunistyczny tydemokratyczny, antyracjonalistyczny, antyindywidualistyczny, antypacy: czny. Krytykowano więc przede wszystkim indywidualizm, tkwiący u pod liberalizmu, w myśl którego podstawową wartością jest jednostka lu l z należnymi jej prawami i wolnościami. W ideologii faszyzmu jednostka lud nie ma znaczenia ani historycznego ani społecznego. Indywidualizmowi, w któ- rym powstanie i istnienie większych wspólnot, takich jak naród czy państwo, często jest wywodzone z umowy społecznej i uzasadniane właśnie dobrem jednostki, przeciwstawiał faszyzm podporządkowanie jednostki wyższym war- tościom. Jednostka jako taka jest niewiele warta. Mussolini ujmował to w pate- tyczne twierdzenia: Człowiek faszyzmu jest jednostką, która jest narodem i ojczyz- ną, prawem moralnym, które skupia jednostki i pokolenia więzią tradycji i misji, która niweczy instynkt życia, zamkniętego w ciasnym kole rozkoszy, aby stworzy/ nakazem obowiązku życie wyższe, wyzwolone z granic czasu i przestrzeni: życie, w którym poprzez samozaparcie, poprzez poświęcenie swoich osobistych korzyści, poprzez samą śmierć urzeczywistnia to istnienie na wskroś duchowe, w którym tkwi jego wartość jako człowieka. "Ulubionym, często przywoływanym przez nazis- tów cytatem, było powiedzenie Chamberlaina, że człowiek jako taki jest najpod- lejszym zwierzęciem". Liberalizm przedstawiano jako egoizm indywidualny, jako sprowadzenie dążeń jednostki do prymitywnego samolubstwa, determinującego wręcz jej niezdolność do wyższych uczuć. Z kolei marksizm i komunizm były atakowane przede wszystkim za myślenie materialistyczne, za sprowadzanie człowieka do istoty, dla której jedynym motywem działania jest polepszenie własnej sytuacji materialnej: Mussolini pisał w Doktrynie faszyzmu, że marksizm sprowadza ludzi do stanu zwierząt, myślących tylko o tym, by się wypaść i utuczyć, dla których nie istnieją żadne wyższe wartości. Również klasowe ujmowanie społeczeństwa budziło zdecydowany sprzeciw faszystów. Wszystkie te doktryny były zwalczane także ze względu na głoszone przez nie ideały równości: czy to wobec prawa, czy to ekonomicznej. Ideologie faszystowskie krytykowały egalitaryzm, jako niezgodny z gatunkiem ludzkim. Głosiły po- chwałę elit, przy czym miernikiem ich wyróżniania nie miało być ani urodzenie, ani bogactwo, ale zasługi dla państwa czy narodu. Faszyści uznawali bowiem, że życie społeczne jest życiem naturalnym, toczy się w nim walka o byt, silniejszy zjada słabszego. Toteż zasadniczej krytyce poddawano myśl o równo- ści ludzi, w tym przede wszystkim ich równości w życiu politycznym. Ostrej krytyce poddawano także idee humanizmu i pacyfizmu, wyśmiewając je i uznając za wyraz słabości. Hitler często powtarzał, że "humanitaryzm jest jak marcowy śnieg, który szybko topnieje", a Mussolini twierdził, że idea pokoju, wywodząca się od Immanuela Kanta, nadaje się na szyld gospody, ale nie na zasadę polityczną. Demokrację uznawali faszyści za wynalazek rewolucji francuskiej. Głosili, że demokracja jest niezgodna z naturą, podobnie jak parlamentaryzm. Krytyka systemu parlamentarnego ze strony faszystów była 332 Jawna i bezwzględna, otwarcie zapowiadali likwidację tego systemu rządów W przyszłości. Mussolini nazywał parlament włoski złośliwym wrzodem za- truwającym duszę narodu, nie inaczej Hitler, który podkreślał, że demokracja parlamentarna musi prowadzić do rządu miernot. Krytyce poddano także tradycje religii chrześcijańskiej: takie jej zasady, jak zasada miłości bliźniego, współczucia etc. były często wyśmiewane bądź dostosowywane do wymagań ideologii faszystowskiej. O ile element negacji był widoczny i jednoznaczny, o tyle własne propozycje programowe ruchów faszystowskich różniły się nie tylko między sobą, ale także zależały od sytuacji danego ruchu - od tego, czy był w opozycji, czy sprawował władzę, od tego, czy i z kim zawierał sojusze polityczne. Nacjonalizm, rasizm, antysemityzm. Wspólnym elementem ideologii faszys- towskiej jest nacjonalizm, a więc ideologia głosząca, iż własny naród i jego dobro są podstawowymi miernikami wartości. Zasadą etyczną nacjonalizmu jest bowiem zasada, iż wszystko jest dobre i moralne, jeżeli służy własnemu narodowi. Nacjonalizm jako postawa polityczna nie był bynajmniej wynalaz- kiem faszyzmu - nacjonalizm był bardzo wyraźny w II połowie XIX wieku i używany do różnych celów politycznych: istniał nacjonalizm narodów ucis- kających i nacjonalizm narodów uciskanych. Jednakże w przypadku faszyzmu był to nacjonalizm przybierający najbardziej skrajną, szowinistyczną formę: połączony był z ksenofobią, nienawiścią do obcych, a jednocześnie z dążeniem do hegemonii nad innymi narodami, czy - w przypadku nazistów - z dąże- niem do panowania nad wszystkimi narodami. Nacjonalizm faszystów wiązał się bardzo często z rasizmem i antysemityzmem. Ideologię rasizmu przejęto od popularnych XIX-wiecznych jej twórców, a rozwijano w różnego rodzaju instytutach naukowych i wpajano w szkołach. Jej istotą było uznanie, że rasa "wyższa" ma moralne prawo do panowania nad niższymi rasami, gdyż z natury swej rasy ma monopol na prawdziwą kulturę, moralność itd. Rasizm był stosunkowo najmniej popularny w faszyzmie włoskim, gdzie raczej sprawę rasy traktowano jako drugorzędną, ale nie był jedynie specyfiką niemiecką: bardzo silne były elementy rasizmu w różnych francuskich ruchach faszystowskich, a także np. w faszyzmie fińskim czy węgierskim. Wspólnotę pochodzenia rasowego, wspólnotę krwi, uznawano za najważniejsze spoiwo tworzące naród. To odwoływanie się do tajemniczych więzów krwi całego narodu było zresztą dowolnie interpretowane, nie miało żadnych związków z rzeczywistym badaniem ras, raczej miało charakter pewnej mistyki, gdyż ostatecznie najważniejszym elementem owej wspólnoty była wspólnota duchowa. Wiązał się z tym antysemityzm w jego wersji rasistow- skiej - tzn. uznającej Żydów za odrębną rasę, z definicji przeciwstawianą rasie aryjskiej, białej, germańskiej. Nacjonalizm, rasizm i antysemityzm w ideologii faszystowskiej zostały doprowadzone do skrajności - mianowicie zasadą było dążenie do zniszczenia wrogów. Wróg stał się wrogiem obiektywnym, tzn. był nim bez względu na to, czy okazywał jakąkolwiek wrogość wobec ruchu czy reżimu faszystowskiego. O tym, że był wrogiem, decydowały jego obiektywne 333 o i.}.'*:^v| • .-i^-ł .V: a nieusuwalne cechy, fakt przynależności do innej rasy, narodu, a nawet religii nie zaś jakiekolwiek jego czyny. Takiego obiektywnego wroga należało ^ li faszyści - bezwzględnie zniszczyć. Prawda, że w zasadzie tylko t;i /m niemiecki zrealizował te zasady w praktyce: uchwalono i realizowano u w> norymberskie (1935), a w końcu podjęto decyzję enigmatycznie na/.wiun Endlosung (ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej, 1942), która po pronln oznaczała ludobójstwo. Jednak ideologia była daleko szerzej popularna: nn tysemityzm w takiej postaci reprezentowali także węgierscy strzałkokrzyżow faszyści brytyjscy, rumuńscy itd. Nie brakło też antysemityzmu w faszy/r włoskim. Darwinizm społeczny i pochwała wojny. Zasadą, na której opierało się żyu« społeczne, a także życie międzynarodowe, była zasada darwinizmu społecznego, przeniesienie na życie społeczne odkryć Darwina, dotyczących świata zwierzęce- go. W świecie przyrody zwycięża siła, i tak miało być w świecie ludzi. Zasady darwinizmu społecznego przywoływano nader chętnie dla krytyki demokracji, dla krytyki egalitaryzmu, wreszcie dla usprawiedliwienia własnej zaborczości i dążeń do hegemonii nad innymi. Przedstawiając własny naród jako silny moralnie, jako lepszy rasowo, jako często podstępnie niszczony przez obiektyw- nych wrogów - faszyści głosili pochwałę wojny, uznając ją za jedyny i najbar- dziej obiektywny sprawdzian racji. Mussolini uważał, że wojna znaczy znamie- niem szlachectwa narody, które mają odwagę stawić jej czoło, Mein Kampf Hitlera pełne jest porównań życia społecznego do świata zwierząt, w którym przecież nigdy gęś nie zaprzyjaźni się z lisem. Darwninizm usprawiedliwiał także w znakomity sposób niechęć do demokracji i egalitaryzmu, powołując się na naturalną dominację silniejszych w stadzie itd. W ten sposób stawało się jasne, że elita ma większe prawa niż przeciętny człowiek. Wojna w ideologii faszyzmu nie była jedynie środkiem do uzyskania wyraźnie określonych celów - stała się ona dobrem samym w sobie. Przedstawiano wojnę bardzo często jako czyn heroiczny, apoteozowano bohaterów, którzy oddali w niej życie, a gotowość do udziału w wojnie była symbolem wielkości. Wiązało się to z pogardą dla śmierci, bardzo eksponowaną w ideologiach faszystowskich. Duce napisał, że faszysta gotów jest oddać życie dla swoich ideałów, że gardzi życiem wygodnym. Kult wojny upowszechniano jednak nie tylko w okresie II wojny światowej, ale na długo przedtem. Faszyści głosili także pochwałę płodnej a dobroczynnej nierówności ludzi, twierdząc, że równość to ideał ludzkich miernot. Głoszony przez faszyzm solidaryzm społeczny miał być solidarnością narodu, a nie solidarnością równych istot. Program społeczny faszyzmu. Istotnym elementem ideologii faszystowskich, elementem nowym i przyczyniającym się w niemałej mierze do popularności ruchów faszystowskich, było to, że odwoływały się one do haseł sprawiedliwości społecznej. Faszystowska krytyka liberalizmu była nie tylko krytyką liberali- zmu politycznego, ale także liberalizmu ekonomicznego. Specyfika faszyzmu polegała m.in. na tym, że ideologia, głosząca jawny i radykalny antykomunizm 334 l antysocjalizm, jednocześnie zapowiadała wprowadzenie nowego systemu upołecznego. Faszyści zapowiadali, że gospodarka nie będzie odtąd prywatną uprawą, opartą na wolnej konkurencji. Głosili hasła zniesienia podziałów klasowych przez wprowadzenie jednego miernika - pracy dla dobra wspól- nego, a zewnętrznym wyrazem zniesienia podziałów miało być zorganizowanie npołeczeństwa na zasadzie korporacji (stanów). Zapowiadano radykalne zmia- ny np. w systemie opieki społecznej, powszechnej oświaty, kontroli państwa nad gospodarką. Włoscy faszyści obiecywali likwidację bezrobocia, likwidację strajków, godziwe płace, 8-godzinnny dzień pracy itd. W programie 25 punktów NSDAP zapowiadano likwidację niesprawiedliwego wyzysku przez kapitał bankowy, wsparcie drobnych przedsiębiorstw, nie wytrzymujących konkurencji / wielkimi koncernami, reformę rolną, a także rozwój świadczeń socjalnych. Oczywiście, program ten nie był realizowany po dojściu do władzy, w tym sensie, że nie był to program pierwszoplanowy, a szereg jego elementów wyraźnie pozostawało w sprzeczności między sobą. Jednakże trzeba też pamię- tać, że jakkolwiek nie dokonano żadnego zamachu na własność prywatną (z wyjątkiem własności żydowskiej w Niemczech), to jednak państwo faszystows- kie nie było stróżem nocnym i kontrolowało gospodarkę. Czyniło to w ramach przygotowań do wojny, niemniej jednak faszyści, tak włoscy jak i niemieccy starali się wykazać, iż zmierzają do zniesienia różnic klasowych, zastąpienia walki klas realizacją solidarności wszystkich Niemców czy Włochów. Po- wstawały organizacje sportowo-rekreacyjne, jak "Dopolavoro" czy "Kraft durch Freude", przeprowadzano liczne akcje pomocy dla biednych (słynne jednodaniowe obiady w określony dzień tygodnia), wspólne wycieczki praco- dawców i pracowników itd. Można uznać ten element socjalny w faszyzmie za element demagogii, jednakże w każdym razie w fazie walki o władzę zyskiwał on faszystom popularność. W przeciwieństwie do prawicowych liberałów, którzy twierdzili, że własność prywatna jest święta i w przeciwieństwie do tych, którzy - jak komuniści - twierdzili, że własność w ogóle trzeba znieść, faszyści każdemu obiecywali drobną własność czy współwłasność. Państwo, dyktator i prawo. Państwo, jego ustrój, stosunek do innych organizacji i jednostek, stanowiło zawsze element istotny w ideologii faszyzmu. Państwo miało być totalne, wszechobecne - dla faszysty nie istnieje i nie może istnieć nic poza państwem - nic świętego - pisał Mussolini w Doktrynie faszyzmu i to on właśnie wprowadził do słownictwa polityki termin "lo stato totale", przejęty później przez wielu polityków i uczonych. Rzecz charakterys- tyczna: nazizm, póki pozostawał w opozycji wobec Republiki Weimarskiej, nie darzył jej szacunkiem, ale od kiedy uznał, że państwo jest już narodowe - domagał się szacunku dla państwa. Państwo totalne czy totalitarne oznaczało dążenie do takiej organizacji życia społecznego, by zakres działań państwa pokrywał się z aktywnością całego społeczeństwa. W państwie faszystowskim szczególna rola przypadała partii i jej wodzowi: było oczywiste, że ci, którzy uważali się za szczególną warstwę narodu, mianowicie ludzi świadomych celów i zadań państwa - powinni sprawować w nim władzę. Wszystkie antydemo- 335 kratyczne uzasadnienia posłużyły do likwidacji życia politycznego i }•( przejawów, co łatwo można było zrobić, gdy państwo uważano za coś stoji|u«| ponad jednostkami. Zupełnie otwarcie przewidywano wprowadzenie mon< •! •• ' politycznego jednej, własnej partii i dokonano tego. Mussolini przeprov zmianę konstytucji, w myśl której partia, która zdobywała najwięcej gl uzyskiwała 2/3 miejsc w parlamencie, zaś Hitler posłużył się terrorem v bliższych wyborach, zapewniając swojej partii wszystkie miejsca. Likwido partii szkodliwych dla państwa, najpierw komunistów, potem socjali potem wreszcie wszystkich innych - było typowym mechanizmem. Parlanu » były traktowane jako ciała bez znaczenia, gdyż to rządy a ściślej - wo«l/ partii, stojącego na czele rządu, obdarzono szczególnymi pełnomocnictwami Wódz stawał się uosobieniem narodu i państwa. Znajdowało to wyraz w takich hasłach jak: jeden naród, jedno państwo, jeden wódz czy Duce ma zawsze ruc/f Charyzmatyczny typ legitymacji władzy wodzów faszystowskich był istotnym elementem ideologii faszystowskich. Państwo faszystowskie jest wreszcie państwem nieustannej kontroli świalo poglądowej, zmierza do pełnego kontrolowania nie tylko publicznych, ule i prywatnych działań obywateli: chce kontrolować wychowanie dzieci, narzuca określoną ideologię, narzuca kanony estetyczne, model rodziny. Kontroln obejmuje też takie dziedziny życia jak nauka, która zostaje oddana w słu/b$ ideologii. Najważniejszą jednak cechą państwa faszystowskiego było dążenie do ciągłej aktywizacji obywateli. Ta aktywizacja, czy, jak to określają socjolod/y, mobilizacja mas, stanowiła element ważny: mogła polegać na zwalczaniu wrogów, na maszerowaniu w manifestacjach, jednakże obywatel właściwie nic mógł się uchylić od udziału w tego typu działaniach, jeśli nie chciał być uznany za obiektywnego wroga. W ideologii faszystowskiej świadomie przeinaczano treści kryjące się w starych pojęciach. Na przykład naziści nader chętnie odwoływali się do tradycji germańskiej demokracji, sprowadzając ją do plebis- cytarnej akceptacji decyzji wodza. Faszyści włoscy posługiwali się pojęciem italianita - włoskość, po czym okazywało się, że oznacza, ona nawiązanie do tradycji cezarów rzymskich. Państwo - uznawane za wyraz najwyższego dob- ra - nie musiało się przejmować literą prawa. Jakkolwiek próbowano ubierać w ustawy rozkazy wodza, to trzeba pamiętać, że ideolodzy faszystowscy małą rolę przypisywali prawu - tak Mussolini jak i Hitler pisali, że nad literą prawa musi wznosić się duch narodowy i że sędzia, który by nie rozumiał zasad sprawiedliwości tak, jak je pojmuje naród, nie może po prostu spełniać dalej swoich funkcji. Prawnik, który nie potrafił być dyspozycyjny, nie cieszył się uznaniem faszystów. Ostatecznie - w zgodzie z ideologią - prawo zostało zastąpione przez siłę i terror (zob. rozdz. X). Dyskusja nad istotą i przyczynami faszyzmu. Dyskusja nad faszyzmem stała się dyskusją, która zdominowała myśl polityczną I połowy XX wieku; przez odniesienie się do faszyzmu definiowały się bowiem wszystkie inne ruchy polityczne, określali swoje stanowisko myśliciele i intelektualiści. Liczni badacze faszyzmu odwoływali się do metod badawczych psychologii, a nawet psycho- analizy. Źródeł popularności faszyzmu doszukiwali się w tym, że zaspokajał on potrzeby psychospołeczne ludzi o osobowości autorytarnej. Osobowość autorytarna oznacza podatność na 336 manipulację, skłonność do ulegania mitom i autorytetom, niezdolność do samodzielności i od- powiedzialności. Teorie takie sformułował np. Erich Fromm, autor Ucieczki od wolności i grupa i-iiiliiczy kierowana przez Theodora Adorno w pracy The Authoritarian Personality. Znaczna część ti.uUiczy, inspirowana przez teorię Marksa, poszukiwała przyczyn faszyzmu w stosunkach społecz- no ekonomicznych, w zacofaniu gospodarczym Wioch, w zaostrzeniu kryzysu gospodarczego w imperialistycznych Niemczech. Do wybitnych rzeczników tej koncepcji należeli Angelo Tasca, ()tlo Bauer, Charles Bettelheim, a także Ernst Fraenkel, autor pracy The Dual State. Socjologowie, /urówno w okresie międzywojennym, jak i po wojnie, próbowali szukać odpowiedzi w analizie »połeczeństwa masowego: wymienić tu wypada Emila Lederera, autora State of the Masses (1940) i Karla Mannheima. Historycy najchętniej szukali przyczyn faszyzmu i nazizmu w całokształcie to/woju historycznego i w tradycji Niemiec i Włoch. Teorie służyły nader często do formułowania tlrategii antyfaszyzmu. Komuniści definiowali faszyzm - cytując definicję Georgi Dymitrowa /. 1935 roku - jako jawną, terrorystyczną dyktaturę najbardziej reakcyjnych, najbardziej szowinis- tycznych i imperialistycznych elementów kapitalu finansowego. Konsekwentnie zatem jedynym radykalnym sposobem likwidacji faszyzmu według komunistów miała być ostateczna likwidacja kapitalizmu, słowem - rewolucja proletariacka. Inni za główny cel walki z faszyzmem uznali przywrócenie demokracji i wolności jednostki. Toteż bardzo szybko formułą teoretyczną, opisującą faszyzm stała się teoria totalitaryzmu. Teoria ta wskazywała na tożsamość istoty faszyzmu i komunizmu, uznając je za dwie postacie totalitaryzmu. Teoria totalitaryzmu stała się najważniej- szym elementem zarówno teoretycznego opisu rzeczywistości, jak i dyskursu ideologicznego w Europie powojennej (zob. rozdz. IX). Neofaszyzm. Po wojnie miały i mają miejsce próby otwartego nawiązywania do tradycji faszyzmu przez niektóre partie. Należały do nich na przykład Narodowo-Demokratyczna Partia Niemiec (NPD), działająca w RFN w latach 60-tych, Włoski Ruch Społeczny, obecny do dziś we włoskim parlamencie, Amerykańska Partia Nazistowska, czy aktywna obecnie na scenie politycznej RFN Partia Republikańska, z przywódcą Franzem Schoenhuberem, której w 1989 roku udało się zdobyć 7,5 % głosów w wyborach w Berlinie. W Europie często określa się jako neofaszystowski również francuski Front Ludowy Jean-Marie Le Pena. Partie te imitują styl działania i wodzowski charakter partii faszystowskich, z reguły jednak nie są partiami masowymi. Ich klientelę stanowią aktualnie nie starzy weterani faszyzmu, ale młodzież, domagająca się radykalnych posunięć dla usunięcia bezrobocia, upatrująca zagrożenie w obecności cudzoziemców itd. Partie te posługują się ideologią nacjonalistyczną, często rasistowską i hasłami radykalizmu społecznego. Istotnym elementem neofaszystowskiej ideologii jest też antykomunizm. W sytuacji rozpadu systemu komunistycznego i marginalnego znaczenia partii komunistycznych można powątpiewać w możliwość mobilizowania mas przez podobne do faszyzmu międzywojen- nego ideologie. Z reguły liberałowie uważają, że partie neofaszystowskie stanowią margines życia politycznego w państwach demokratycznych. Ponadto ustawodawstwa większości państw zakazują szerzenia nienawiści rasowej czy religijnej. Termin "neofaszyzm" ma przede wszystkim znaczenie symboliczne i ostrzegawcze, bardziej wyraża potępienie moralne niż przekonanie, iż partie te byłyby kiedykolwiek w stanie zaprowadzić faszystowskie rządy. Z drugiej strony zjawiskiem powszechnym jest nadużywanie terminu "faszyzm". Stał się on dogodną etykietką, przy pomocy których kwalifikuje się wszystkie niedemokratyczne ideologie i ustroje państw, na przykład takie, co do których uczeni uważają, że nie tyle są faszystowskie, co autorytarne. Wybrana literatura F.Ryszka, Państwo stanu wyjątkowego. Rzecz o systemie państwa i prawa Trzeciej Rzeszy, Wrocław 1985 (wyd.3); E.Nolte, Der Faschismus m seiner Epoche, Munchen 1963; J.W. Borejsza (red.), Faszyzmy europejskie (1922 - 1945) w oczach współczesnych i historyków, Warszawa 1979; R. De Felice, Interpretacje faszyzmu, Warszawa 1976; W. Kozub-Ciembroniewicz, Doktryny wloskiego faszyzmu i antyfaszyzmu w latach 1922-1939, Kraków 1992; E.Jackel, Hitlera pogląd na ^T-l 337 22 Historia doktryn l świat, Warszawa 1973; G.L.Mosse, Kryzys ideologii niemieckiej. Rodowód intelektualny 7l Rzeszy, Warszawa 1972; H.Olszewski, Nauka historii w upadku. Studium o historiografii l lik historycznej w imperialisty'cznych Niemczech, Warszawa - Poznań 1982; M.Maciejewski. i ideologia narodowych socjalistów w Republice Weimarskiej. O źródlach i początkach HI 1919-1924, Warszawa - Wrocław 1985; M.Zmierczak, Spory o istotę faszyzmu. Dzieje i kr Poznań 1988; J.W. Borejsza, Antyslawizm A.Hitlera, Warszawa 1988; Sz.Rudnicki, Obóz M- wo-Radykalny. Geneza i działalność, Warszawa 1985. 5. Doktryny autorytarne W XX wieku przeciw liberalnym demokracjom zwracały się nie t v!l ideologie totalitarne, jak faszystowskie i komunistyczne, ale także ró/ rodzaju ideologie autorytarne. Jest charakterystyczne dla miary kryzysu cl kracji, że w Europie międzywojennej upowszechniała się krytyka sys parlamentarno-demokratycznego. Różnego rodzaju ugrupowania głosiły > zniesienia bądź ograniczenia parlamentaryzmu, hasła rządów silnej ręki. ogólniej charakteryzuje się autorytaryzm przyznaniem większej roli wł.ui wykonawczej, aczkolwiek nie głosi hasła charyzmatycznej władzy wodza, a ot! obywateli nie tyle wymaga ciągłej mobilizacji, ile biernego posłuszeństwa Wspólne dla autorytaryzmu i faszyzmu jest odwoływanie się do interesu narodowego i do nacjonalizmu, natomiast nie jest autorytaryzm skłonm odrzucać takich elementów tradycji jak religia, kultura etc. Wśród typowych ideologii autorytarnych można wymienić na przykład ideologię sanacji, doki rynalne uzasadnienie ustroju Austrii z okresu rządów Engelberta Dollfussa, a także Portugalii Salazara, czy doktrynę państwową Kemala Atatiirka, pierwszego prezydenta Turcji. Ideologia i rządy generała Francisco Franco w Hiszpanii po dziś dzień budzą kontrowersje: były autorytarne czy faszystows- kie? Autorytarny reżim nie likwidował rządów prawa, choć prawo było niekiedy bardzo surowe, na przykład oparte na zasadach religijnych. Zazwyczaj ideo- logie autorytarne czerpały z tradycji konserwatywnej, z zasady unikania rewolucji, nie mobilizowały mas, a raczej opierały się na tradycyjnych elitach, takich jak właściciele ziemscy, wojskowi, duchowieństwo. Badacze uważają, że autorytaryzm rozwijał się w tych krajach, w których ruchy faszystowskie były zbyt słabe, by mogły rozwinąć się w ruchy masowe, zdolne zdominować państwo i społeczeństwo. Trzeba jednak pamiętać, że również ideologie auto- rytarne nie umożliwiały starań o taką dominację: faszyzm z reguły nie uznawał praw jednostki, autorytaryzm żądał od jednostek podporządkowania się politycznego, ale nie żądał całego człowieka. Przykładem doktryny państwa autorytarnego był wykład zawarty w Rewolucji pokojowej Antonio de Oliveiry Salazara (1889-1970), który w 1928 roku został najpierw premierem, a następnie w praktyce dyktatorem Portugalii. System wprowadzony przez Salazara przetrwał niedługo po jego śmierci - rewolucja goździków w 1974 r. przywróciła w Portugalii demokrację. Salazar zawsze łączył stanowisko premiera ze stanowiskiem ministra finansów, gdyż uważał kontrolę finansów za istotny warunek budowania państwa nowego typu, które nazywał Estado 338 Nuvo. Autorytaryzm przejawiał się w krytyce parlamentaryzmu, krytyce bezwzględnej i bardzo ostrej: , Htlamentaryzm to nic innego, jak pusta gadanina wokół spraw nieistotnych. Państwo według ulu/ara jest dobrem nadrzędnym dla narodu, ale nie jest państwem totalnym, a tym bardziej lu/samionym z jedną partią: Przede wszystkim więc wszystkie jednostki, czy grupy, będące C (nami skladowymi organizmu narodowego, muszą się podporządkować najwyższym celom narodu; i'l>\' jednak istniala gwarancja skuteczności poświęcania, naród nie może pokrywać się zjedna partią, liirlia nie może identyfikować się z państwem... To samo, wyrażone prościej, brzmi następująco: mimy obowiązek poświęcić wszystko dla wszystkich; nie powinniśmy się poświęcać dla niektórych. ( ciem państwa jest nie tyle zniesienie innych grup społecznych, ile skoordynowanie ich działań i cg/.ystencji w ramach państwa. Funkcję taką najlepiej spełniało według Salazara państwo Jkorporacyjne, w którym nie istnieje bezpośrednia relacja obywatel - władza (parlament), ale fcbywatel ma udział we władzy poprzez korporacje, w których uczestniczy, wśród nich korporacje •iwwodowe. Inspiracją dla Salazara były zasady nauki społecznej ICościoła, zawarte w encyklice r^uadragesimo Anno. Salazar w Rewolucji pokojowej pisał: ...Zamierzamy zbudować państwo uupolecznione i korporacyjne, oparte na naturalnej strukturze spoleczeństwa. Rodziny, parafie, gminy, korporacje, łączące w sobie wszystkich obywateli, są organizmami, które tworzą naród i jako takie powinny brać bezpośredni udzial w ksztaltowaniu najwyższych wiadz państwa. Tradycjonalizm wyrażał się m.in. w tym, że prawa wyborcze miały przysługiwać nie każdej jednostce, ale np. ojcu, klóry reprezentował rodzinę. Salazar bardzo ostro krytykował demokrację, mówiąc, że są to rządy mas, a wybory powszechne nazwał wręcz zalegalizowaną wojną domową. Państwo w jego wyobrażeniu było właśnie podobne do rodziny, gdzie nikt się nie kłóci i nikt nikomu władzy nie odbiera, bo jest ona w ręku autorytetu, który z kolei nie ma innego celu niż dobro owej rodziny czyli narodu. Silne państwo nie musi oznaczać państwa przemocy, przeciwnie: Państwo winno być dość ailne, ażeby moglo nie poslugiwać się gwaltem. Autorytaryzm chętnie wspierał się autorytetem religii dla swojej krytyki demokracji, ale też i w imię tej religii odrzucał totalizm władzy państwowej, lilementem istotnym autorytaryzmu było też wzmacnianie nacjonalizmu, ale nacjonalizm ten był mniej agresywny, mniej szowinistyczny: w przypadku Salazara nie łączył się z żadnym antysemityz- mem ani rasizmem, ani też z planami militarnego rozszerzenia granic państwa. Wybrana literatura A. Ferro, Dyktator współczesnej Portugalii - Salazar, Warszawa 1938; M. Bankowicz, Antonio Salazar, w: Tygodnik Powszechny, 19 I 1992; W.T. Kulesza, Koncepcje ideowo-polityczne obozu rządzącego w Polsce w latach 1926-1935, Wrocław 1985; J.W. Borejsza, Rzym a wspólnota faszystowska. O penetracji faszyzmu włoskiego w Europie środkowej, południowej i wschodniej, Warszawa 1981; F. Ryszka, Autorytaryzm i faszyzm, "Kwartalnik Historyczny", 1972, nr 2; J. Żarnowski (red.), Dyktatury w Europie środkowo-wschódniej 1918-1939; Wrocław 1973. j 6. Kościół katolicki wobec problemów politycznych i społecznych pierwszej połowy XX wieku Kościół a procesy laicyzacji i demokratyzacji. Zapoczątkowany przez papieża Leona XIII proces uwspółcześniania nauki społecznej Kościoła został z całą konsekwencją podjęty dopiero w latach 60-tych obecnego stulecia. W między- czasie na tronie stolicy Piotrowej zasiadali kolejno papieże: Pius X (1903-1914); Benedykt XV (1914-1922), Pius XI (1922-1939) oraz Pius XII (1939-1958). Ich 339 22* Nauka Kościoła o komunizmie i faszyzmie. Stanowisko Kościoła wobec marksizmu i socjalizmu /ostało sformułowane wyraźnie przez Leona XIII. Teorię walki klas oraz ideę budowy - drogą rewolucji - społeczeństwa bez prywatnej własności środków produkcji - papież ten wielokrotnie potępiał, wskazując na jej niezgodność z nauką Kościoła. Jakkolwiek papież Pius XI w encyklice Quadragesimo Anno łagodniej ocenił socjalizm reformistyczny, to jednak nie zgodził się na akceptowanie go przez katolików, albowiem jego pogląd na społeczeństwo różni się zasadniczo od chrześcijańskiego poglądu. Bezwzględne potępienie komunizmu, socjalizmu i marksizmu było elementem niezmiennym w nauczaniu Kościoła. Pius XII, którego pontyfikat przypadł na trudne lula wojny i zimnej wojny, wielokrotnie powracał do zakazu współpracy katolików z komunistami. W przemówieniu radiowym z 24 XII 1942 r. Pius XII wskazując na konieczność sprawiedliwego lądu społecznego, potwierdził raz jeszcze, że ...powodując się zawsze pobudkami religijnymi, Kościół potępił różne systemy marksistowskiego socjalizmu i dzisiaj je również potępia, jako że jest to jego trwałym prawem i obowiązkiem, chronić ludzi przed prądami i wpływami, które narażają na niebezpieczeństwo ich wieczne zbawienie. Stanowisko Kościoła wobec faszyzmu włoskiego i niemieckiego nazizmu formułowane było stopniowo i ulegało ewolucji. Wynikało to z sytuacji politycznej. W 1929 roku Pius XI zawarł z Włochami Mussoliniego traktaty Laterańskie, regulujące sytuację prawną i międzynarodową Państwa Watykańskiego. Kościół otrzymał odszkodowanie za utracone w 1870 roku terytoria, zaś konkordat bardzo korzystnie regulował możliwości działania Kościoła w państwie włoskim. W 1934 roku podpisano też konkordat z Rzeszą hitlerowską, teoretycznie zabezpieczający swobodę działania Kościoła. Jednakże bardzo szybko oba państwa - których ideologia głosiła totalną kontrolę i podporządkowanie jednostki państwu - znalazły się w konflikcie z Kościołem. Pius XI w od- powiedzi na eliminowanie wychowania religijnego przez faszystowskie Włochy, w 1929 roku wydał encyklikę Non abbiamo bisogno, w której podkreślał, że ideologia faszystowska stawia państwo na miejscu Boga. Również ideologia nazizmu została poddana krytyce i uznana za niezgodną z religią katolicką. Encyklika O położeniu Kościoła katolickiego w Rzeszy Niemieckiej (Mit brennender Sorge) z 1937 roku została opublikowana w języku niemieckim. Papież wyraźnie uznał za niezgodne z chrześcijańską wiarą wiązanie religii z rasą i tworzenie obrazu Boga narodowego. Wzywając niemieckich katolików do wytrwania w wierze, Pius XI podkreślał: Kto wynosi ponad skalę wartości ziemskich rasę, albo naród, albo państwo, albo ustrój państwa, przedstawicieli władzy państwowej albo inne podstawowe wartości ludzkiej społeczności, (...) ten przewraca i fałszuje porządek rzeczy stworzony i ustanowiony przez Boga-Czlowieka, i daleki jest od prawdziwej wiary w Boga.... Pius XII we wspomnianym przemówieniu z 1942 roku poddał krytyce, nie wymieniając ani faszyzmu ani nazizmu, generalnie rozmaite teorie, które, chociaż różnią się między sobą i wywodzą z przeciwnych zapatrywań ideologicznych, zgadzają się jednak w uważaniu państwa lub grupy, która je reprezentuje, za jakąś istotę absolutną i najwyższą, wyjętą spod wszelkiej kontroli i krytyki.... Krytycy Piusa XII zarzucają mu, że - uciekając się do generalnej formuły totalitaryzmu - potraktował faszyzm i nazizm z mniejszą uwagą niż komunizm i marksizm. Ponadto przedmiotem krytyki jest fakt, że papież nie wydał żadnej encykliki w obliczu ludobójstwa uzasadnianego ideologicznie antysemityzmem, chociaż osobiście angażował się w akcję pomocy Żydom. Encyklika "Quadragesimo Anno". W okresie międzywojennym, najobszer- niejszym wykładem katolickiej etyki społecznej była encyklika Quadragesimo Anno (O odnowieniu ustroju społecznego i dostosowaniu go do normy prawa Ewangelii, 1931), ogłoszona przez Piusa XI w czterdziestolecie Rerum Novarum. Papież potwierdzał w niej, że rozważając ustrój sprawiedliwości społecznej należy wyrzekać się zarówno indywidualizmu, jak i kolektywizmu. Skrytykował niesłuszne roszczenia kapitału i liberalną, manchesterską teorię, ale zarazem poddał krytyce nie tylko socjalistyczne żądania upaństwowienia lub socjalizacji dóbr, ale także żądania przekazywania robotnikom zysków, pozostałych po odtworzeniu i odświeżeniu kapitału. Papież podkreślał, że niedorzecznością jest 341 II pontyfikaty przypadły na okres burzliwych i gwałtownych zmian i wydarwA, w obliczu których nie zawsze zajmowali oni stanowisko zgodne z ideami wielkiego poprzednika. Wielkim wyzwaniem dla Kościoła była gwałtowna laicyzacja życia politycznego, połączona z upowszechnianiem się republikiiń» kich i demokratycznych form państwa. Przypomnijmy, że we Francji w l *)(Xk roku parlament uchwalił rozdział Kościoła i państwa, a realizacja tej ustawy HM długo podzieliła społeczeństwo francuskie. Jeszcze ostrzejsze konflikty wywoła- ły restrykcje wobec Kościoła w republikańskiej Hiszpanii w 1931 roku i w Mek- syku. Państwo radzieckie, od początku zwalczające Kościół, ogłosiło w 1932 r, pięcioletni plan zwalczania religii. Demokracja kojarzona była przez Kościół z antykościelną polityką. W początku stulecia rozwinął się również w samym Kościele ruch modernistyczny. Z jednej strony był to ruch intelektualny, który podważał niezmienność dogmatów Kościoła, wskazując, że powstawały on» w toku historycznego rozwoju chrześcijaństwa. Moderniści - odwołując się do wyników badań historyków - kwestionowali monopol Kościoła na interpreta- cję zasad wiary. W szerszym znaczeniu modernizm stanowił też zakwestionowa- nie tradycyjnej struktury hierarchicznej Kościoła. We wszystkich tych zjawis- kach papieże upatrywali zagrożenie dla jedności i pozycji Kościoła. Modernizm został ostro potępiony przez Piusa X w encyklice Pascendi Dominici GregLi z 1907 roku. Papież ten polecił również nowe opracowanie Kodeksu prawa kanonicznego (wszedł w życie w 1918 roku), w którym zdecydowanie podkreś- lono zasadę hierarchii i posłuszeństwa w Kościele i pominięto milczeniem sugestie zwiększenia roli laikatu czy kolegialnych organów w życiu wewnętrz- nym Kościoła. Pius X podtrzymywał zakaz działalności katolików w partiach politycznych bez uprzedniego zezwolenia Kościoła, a także zakaz współdziała- nia z partiami socjaldemokratycznymi. Jego następca, Benedykt XV, złagodził stanowisko Kościoła w sprawach politycznych: zezwolił katolikom na działal- ność w partiach niewyznaniowych, i uznał demokratyczne republiki, np. niemiecką i austriacką, a także zezwolił partiom chrześcijańskim na współ- rządzenie z socjaldemokratami. Ponadto bardziej liberalnie potraktował prob- lemy dyskusji nad interpretacją zasad dogmatycznych; uznając, iż jak długo nie zapadło rozstrzygnięcie jakiejś kwestii przez papieża, dyskusja może być prowadzona, a poszukiwanie prawdy dozwolone. Niemniej przysięga anty- modernistyczna obowiązywała duchownych aż do II Yaticanum. Kolejny papież, Pius XI odnosił się do demokracji nader niechętnie. Wyrazem tego był zakaz koalicji rządowej z socjaldemokratami wydany przezeń w 1922 roku dla partii włoskich katolików. W encyklice Ubi arcano Dei z 1922 r. Pius XI wypowiedział się przeciw współczesnym rządom reprezentacyjnym, w których lud bierze zbyt wielki udział w kierowaniu państwem. Preferowaną formą działalno- ści publicznej katolików winny być organizacje pozostające pod kontrolą hierarchii kościelnej. Pius XI powołał do życia taką organizację pod nazwą "Akcja Katolicka". Również Pius XII odnosił się do demokracji z dużą rezerwą, chociaż zdrową i prawdziwą demokrację przeciwstawiał systemom totalitarnym. 340 Wybrana literatura Społeczne nauczanie Kościoła, "Znak", R.XXXIV, 1982, z.7-9 (332-334); K.Grzybowski, B.Sobolewska, Doktryna polityczna i społeczna papiestwa (1789-1968), PWN, Warszawa 1971; KHayward, Un papę meconnu. Benoit XV, Paris 1955; P. de Laubier, Myśl społeczna Kościoła katolickiego od Leona XIII do Jana Pawła II, Warszawa - Struga / Kraków 1988. 343 utrzymywać, że umowa o najem pracy jest sama w sobie niesprawiedliwa t l* w jej miejsce wprowadzić należy umowę spółkową. Natomiast podkreślał w sadę słusznej płacy, której wysokość winna być jednak wyważona, tak, h)f nie rujnowała przedsiębiorstwa i nie zwiększała bezrobocia. Uznając za oh w 346 347 reżim totalitarny jako reżim chcący ukształtować człowieka na obraz własnej doktryny, zakładający i dążący do totalnej kontroli jego myśli. Carl Joachim Friedrich i Zbigniew Brzeziński, w książce Totalitarian Dictatorship and Autocracy (Dyktatura totalitarna a autokracja, 1956) definiowali jako społe- czeństwo totalitarne takie, w którym: 1) istnieje oficjalna ideologia, składająca się z doktryny obejmującej wszystkie aspekty życiowe ludzkiej egzystencji, przy czym ideologia ta jest przynajmniej biernie akceptowana przez ludność; 2) istnieje jedna masowa partia (monopartia), zorganizowana hierarchicznie i oligarchicznie, z jednym liderem na czele, przy czym jest ona nadrzędna albo identyczna z biurokratyczną organizacją rządów; 3) występuje uwarunkowany technologicznie monopol w dziedzinie kontroli nad wszystkimi środkami efektywnej walki zbrojnej; 4) towarzyszy mu monopol środków efektywnej komunikacji (prasa, radio itd.), znajdujących się w rękach partii lub podporząd- kowanych jej instytucji; 5) występuje system terrorystycznej kontroli policyjnej, nie tylko skierowany przeciw wrogom, ale i przeciw arbitralnie wskazanym grupom ludności lub klasom społecznym, 6) istnieje centralna kontrola i kiero- wanie gospodarką przez partię lub podporządkowane jej organa. Jest oczywis- te, że te charakterystyki w jednakowym stopniu odnosiły się do państw faszystowskich jak i państw rządzonych przez komunistów. Stąd też niektórzy badacze, jak na przykład Jacob Talmon, mówili o totalitaryzmie lewicowym i prawicowym. Spory o pojęcie totalitaryzmu, jakkolwiek interesujące dla teoretyków nauk politycznych, były jednak mniej istotne od sporów o genezę fenomenu. Dopiero odpowiedź na pytanie, jak i dlaczego powstaje totalitaryzm, mogła się przy- czynić do wskazania sposobów zapobiegania totalitaryzmowi. Źródła totalitaryzmu według Hanny Arendt. Hannah Arendt (1906-1975) była z wykształcenia filozofem, uczennicą Karla Jaspersa i niewątpliwie należała do wielkich moralistów naszego wieku. Urodzona w Hannoverze, od 1941 roku przebywała w USA. Jest autorką Korzeni totalitaryzmu (1951, wydanie poszerzone w 1956), O rewolucji (1963), a także głośnej książki o procesie hitlerowskiego zbrodniarza wojennego, Adolfa Eichmanna, prowo- kująco zatytułowanej Eichmann w Jerozolimie. Rzecz o banalności zla (1963). Arendt określała totalitaryzm jako nową formę rządzenia, całkowicie odmienną od despotyzmu, tyranii czy dyktatury. Podkreślała, że specyfiką totalitaryzmu nie jest ustalenie nowego porządku prawnego, ale w ogóle odrzucenie prawa, zastąpionego przez dynamikę ruchu totalitarnego. Terror w systemach totalita- rnych jest irracjonalny, nie ma żadnego celu, istnieje sam dla siebie. Nie jest też "służebny" wobec ideologii, ponieważ ideologia stale się zmienia. Tak zdefinio- wany totalitaryzm według Hannah Arendt istniał jedynie w państwie Hitlera i w stalinowskiej Rosji, zaś Włochy Mussoliniego nie odpowiadały przyjętym kryteriom. Zdaniem Arendt, źródeł totalitaryzmu należało szukać w anty- semityzmie, w ideologii imperializmu, wreszcie - w powstaniu społeczeństwa i ruchów masowych, ruchów, które pozbawiają ludzi autentycznego poczucia uczestnictwa w życiu politycznym. Logiczne dopełnienie wywodów Arendt 349 liberalizmu, w 1997 roku wybory w Anglii wygrała Partia Pracy, we Francji zaś Partia Socjalislyo* na. Wyrokowanie dziś, że np. idea państwa dobrobytu należy do bezpowrotnej przeszłości, wydą|l się zbyt pochopne. Tylko dostatecznie odległa perspektywa czasowa może przynieść podstawy do takich ocen. Wybrana literatura R. Tokarczyk, Współczesne doktryny polityczne, Lublin 1987; Historia doktryn politycznych. Materiały źródłowe, wyd. A. Reiss, F. Ryszka, A. Szcześniak, Warszawa 1972; M. Sobolewskl, Historia współczesnych doktryn politycznych. Próba systematyzacji, "Czasopismo Prawno-Histo- ryczne", XXV, 1971, z. 1; M. Wacławik, A. Waliczek, F. Ziemski, Poszukiwania i manowce. Ruchy i myśl polityczna współczesnego świata, Warszawa 1980; J.-M. Domenach, Enguete sur les idta contemporaines, Paris 1981; A. Smolar, Dylematy "drugiej Europy", "Res Publica" 1/91; L.T. Sargent, Contemporary Political Ideologies, Homewood 1975; Ph. Braud, F. Burdeau. Histoire des idees politigues depuis la Revolution Montchrestien 1992; F. Fukuyama, Koniec historii, Zysk i S-ka, Poznań 1996; W.T. Kulesza, Ideologie naszych czasów, WSiP, Warszawa 1996. 2. Krytyka totalitaryzmu jako teoretyczna podstawa ideologii demokratycznych Pojecie totalitaryzmu. Zarówno w teorii polityki, jak i w praktycznej działalności politycznej, termin "totalitaryzm" był nader chętnie przywoływany w XX wieku; ten ostatni często charakteryzowano jako wiek totalitaryzmów, czy jako wiek zmagań demokracji z totalitaryzmem. Totalitaryzm przeciw- stawiany był pluralizmowi, rządom demokratycznym, liberalizmowi. Toteż nie sposób analizować doktryn politycznych ostatniego półwiecza bez odwołania się do teorii, które - jakkolwiek częściej były dziełem intelektualistów niż polityków - dostarczały uzasadnienia teoretycznego dla wielu idei politycz- nych bądź argumentów dla krytyki innych. Sam termin - jak była o tym mowa - wprowadzili do języka polityki faszyści; zwłaszcza Giovanni Gentile, czołowy filozof włoskiego faszyzmu, zapowiadając utworzenie państwa totalnego, totalitarnego, "wszystkobejmują- cego". Politolodzy już w okresie międzywojennym uznali totalitaryzm za formę XX-wiecznej dyktatury, dotąd w historii nieznaną. Jednakże termin "totalita- ryzm" nie był bynajmniej jednoznacznie rozumiany. Odnoszono go zarówno do państw faszystowskich, jak i do stalinowskiej Rosji, a po wojnie określano jako totalitarne państwa tzw. "realnego socjalizmu". Z jednej strony charakteryzo- wano państwo totalitarne jako państwo "ideologiczne", dążące do kontroli nad całokształtem aktywności jednostki ludzkiej w imię określonej ideologii, z dru- giej strony podkreślano fikcyjność ideologii i akcentowano określone struktury i mechanizmy sprawowania władzy. Rozmaicie też interpretowano przyczyny totalitaryzmu. Amerykański politolog, Nicholas S. Timasheff, definiował na przykład totalitaryzm jako cechę państwa, polegającą na nieograniczonym rozszerzeniu funkcji państwa, Hans Buchheim, historyk niemiecki, definiował 348 jedynie w ramach ograniczonej inżynierii (piecemal engineering), mianowicie stosowanej dla rozwiązania pilnych problemów chwili z zastosowaniem dostęp- nych środków, dla osiągnięcia doraźnych i możliwych skutków. Popper wykluczał wszelki profetyzm społeczny: globalne wizje prowadzą do zniewole- nia w imię tych wizji czy utopii, zarazem czynią z ludzi bierne podmioty, poddające się działaniu nieuchronnych praw historycznych. W zakończeniu Społeczeństwa otwartego Popper napisał: Kiedy myślimy, że historia jest po- stępem, lub że postęp jest nieunikniony, popełniamy ten sam błąd, co ci, którzy wierzą, że historia ma sens i nie trzeba go jej nadawać. Postęp bowiem to posuwanie się ku jakiemuś celowi, który jest celem dla nas jako ludzi. Tego nie zrobi ,,historia"; to możemy robić tylko my, ludzie. Możemy to robić broniąc i umacniając te instytucje demokratyczne, od których zależy wolność, a z nią postęp. A będziemy to robić o wiele lepiej, gdy uświadomimy sobie, że postęp opiera się na nas, na naszych czynach, naszych wysiłkach, na jasności naszych celów i na realizmie, z jakim dokonaliśmy ich wyboru. Apologia wolności i demokracji - Raymond Aron. Do wybitnych krytyków totalitaryzmu należał też Raymond Aron (1905-1983), wybitny francuski socjolog i politolog, a także publicysta polityczny, współpracownik Le Figaro. Jako socjolog napisał m.in. historię myśli socjologicznej - Les etapes de la pensee sociologiąue (Etapy myśli socjologicznej, 1967), od 1955 r. był profesorem socjologii na Sorbonie, w roku 1963 został członkiem francuskiej Akademii Nauk Moralnych i Politycznych. Głośne prace Arona z dziedziny nauk politycznych, to L'Opium des Intellectuels (Opium intelektualistów, 1957) Dix-huit lecons sur la societe industrielle (18 wykladów o społeczeństwie industrialnym, 1962) oraz Democratie et totalitarisme (Demokracja i totalita- ryzm, 1969). Aron krytykował przede wszystkim utopijny charakter marksizmu i - podobnie jak Popper - globalną inżynierię społeczną w imię utopijnych ideałów. Aron z aprobatą odnosił się do tezy o konwergencji społeczeństwa kapitalistycznego i jego przejściu do społeczeństwa industrialnego, konsump- cyjnego i wiązał z tym procesem nadzieję na zakończenie ery konfrontacji ideologicznej. Był bowiem przekonany, że zaspokojenie potrzeb socjalnych, realizacja "wolności od biedy" spowoduje wygaśnięcie atrakcyjności utopijnych ideologii. Jednak przeciwieństwo między systemem totalitarnym a demokraty- cznym uważał za stałe, niezmienne i niemożliwe do usunięcia inaczej, jak przez powrót do demokracji. Antynomię demokracja - totalitaryzm uznał za najważniejszy problem XX wieku. Podkreślał wagę demokratycznych procedur właśnie w społeczeństwie industrialnym, technicznym, w którym konieczne są pewne elementy kolektywizmu, wymuszane przez procesy produkcyjne. Credo Arona, wyłożone w Essai sur les libertes (Esej o wolnościach, 1965) wskazywało na wartość wolności formalnych, wolności słowa, prasy, osobistej, politycznej. Pisał m.in. Przeciwko ustrojom totalitarnym jest rzeczą zarazem łatwą i niezbęd- ną przypomnienie starej mądrości: władza absolutna korumpuje absolutnie; nie ma wolności bez sfery, gdzie każdy jest panem samego siebie i przynależy do swojej tylko rady. Zdaniem Arona, niebezpieczeństwo XX wieku tkwiło w deprec- 351 zawiera jej książka O rewolucji (1963). Arendt uważa, że rewolucja burżua/yjn zmierzała do przywrócenia ludziom autentycznej wolności politycznej, współ uczestnictwa w życiu politycznym. Hanna Arendt była zdania, że idea ta m została zrealizowana, że nie wystarcza wprowadzenie gwarancji praw obywalt li, ale trzeba faktycznie zrealizować wolność polityczną, na tym polep, nowożytna rewolucja. Niepowodzenie tej "prawdziwej" rewolucji przyczynili i się do powstania totalitaryzmów. W rozważaniach O rewolucji Hannah Arenill przypominała, że spór miedzy komunizmem a Ameryką jest nie tyle sporem o gospodarkę, co sporem o uczestnictwo w życiu politycznym. Przyznawała jednak, że i w innych państwach idee "prawdziwej rewolucji" nie zostały w pełni zrealizowane: Tym, co zaprzepaszczono wśród katastrof dwudziestowiecznych rewolucji, była właśnie owa nadzieja na przekształcenie państwa, na nowy ustrój, który pozwoliłby każdemu z członków nowożytnego społeczeństwa egalitarnego stać się 'uczestnikiem' w sprawach publicznych. Karl Popper w obronie społeczeństwa otwartego. Fenomen totalitaryzmu zainteresował też Karla Raimunda Poppera (1902 - 1994), filozofa związanego z kręgiem pozytywistycznej szkoły wiedeńskiej, zajmującego się teorią pozna- nia, autora głośnej pracy Logika odkrycia naukowego (1935). Zmuszony do emigracji, Popper osiadł ostatecznie w Anglii. Wojnę spędził jednak jako wykładowca w Nowej Zelandii i tam napisał dwie książki, Społeczeństw!> otwarte i jego wrogowie (1942, opublikowana w 1945 r), oraz The Poverty oj Historicism (Nędza historycyzmu, wydana w 1957 r.) Społeczeństwo otwarte i jego wrogowie "zawiera krytyczną analizę poglądów filozoficznych, społecznych i politycznych Platona, Arystotelesa, Hegla i Mark- sa. Uogólniając swoje wywody, Popper zarzuca omawianym filozofom stworze- nie systemów, opartych na założeniu, iż historia ma obiektywny sens, inaczej cel, który można poznać naukowo. Popper uznał, że na tym właśnie polega nędza historycyzmu, gdyż przekonanie o nieuchronności określonego biegu historii prowadzi do zaaprobowania totalnej inżynierii społecznej w imię owego celu. Źródeł totalitaryzmu upatrywał Popper w wierze w istnienie takiego sensu historii: ci, którzy go znają, uzurpują sobie prawo do stworzenia totalitarnego społeczeństwa, kontroli nad całością życia społecznego. Książka Poppera, napisana bez ukrywania osobistych przekonań autora, stanowi apologię społe- czeństwa otwartego. Popper wraca do problemu wielokrotnie i naświetla go z różnych punktów widzenia. Charakteryzuje społeczeństwo otwarte jako społeczeństwo uznające różnicę między faktami a wartościami, uznające moż- liwość błędu w każdej teorii, uznające wreszcie świadome rozróżnienie pomiędzy ustanawianymi przez człowieka normatywnymi prawami, opartymi na decyzjach czy konwencjach, a prawidłowościami przyrody, które znajdują się poza zasięgiem jego władzy. Społeczeństwo otwarte dopuszcza istnienie różnych zdań i po- glądów, w myśl zasady ja mogę się mylić, ty możesz mieć rację, i wspólnym wysiłkiem możemy zbliżyć się do prawdy. Społeczeństwo otwarte to społeczeńst- wo demokratyczne, oparte na założeniu, że nie ma monopolu racji, a demo- kratycznie podejmowane decyzje pozwalają podejmować działania społeczne 350 jonowaniu wolności formalnych, podczas gdy według niego, swobody zwnnt formalnymi, osobiste lub polityczne, nie tylko nie są iluzoryczne, lecz tw niezbędne gwarancje przeciw prometejskiej niecierpliwości lub totalitarnej aml Polityczna funkcja krytyki totalitaryzmu. Krytyka totalitaryzmu była zarazem połci , z koncepcjami ideologicznymi czy to faszystowskimi czy to komunistycznymi: wskazywała bąd/. IM fikcyjny charakter ideologii, bądź na niebezpieczeństwo ich nadużywania dla organizacji totalilur nego reżimu. Karl Popper zapewne przeceniał rolę idei w dziejach, zarzucano mu, że jego atak n* Platona mijał się z celem - ideologia, a tym mniej filozofia, nie były jedynymi przyczynami powstania reżimów totalitarnych. Co więcej, politolodzy analizujący totalitaryzm zwracali nicra» uwagę na swobodę, z jaką totalitarni przywódcy traktowali własne założenia ideowe. Rozważanm nad totalitaryzmem odegrały wielką rolę w podkreślaniu wartości pluralizmu społecznego i znac/s- nia jednostki ludzkiej. W gruncie rzeczy krytyka fenomenu totalitarnego była przede wszystkim obroną demokracji, a w mniejszym stopniu obroną wolnego rynku i krytyką socjalizmu jako systemu gospodarczego. Tylko konserwatywni liberałowie skłonni byli uznać, że każda ingerencja gospodarcza prowadzi do zniewolenia i systemu totalitarnego. Inni antykomuniści raczej opierali swą krytykę na zarzutach braku wolności politycznej. Hannah Arendt w rozważaniach O rewolucji pisała, że ...istotą sporu (z komunistami) nie są różnice między dwoma systemami ekonomicznymi, lecz konflikt miedzy wolnością a tyranią, gdzie po jednej stronie spotykamy gwarantujące wolnoi/ instytucje zrodzone w wyniku triumfalnego zwycięstwa rewolucji, po drugiej zaś - rozmaite formy panowania (od leninowskiej dyktatury jednopartyjnej poprzez stalinowski totalitaryzm do pode- jmowanych przez Chruszczowa prób na rzecz oświeconego despotyzmu), które pojawiły się w następst- wie rewolucyjnej klęski". Również Raymond Aron w Eseju o wolnościach podkreślał, że ...wszyscy jesteśmy marksistami w pewnym sensie; ludzie odpowiedzialni są za okoliczności i winni zmieniać U okoliczności, w miarę jak pozbawiają one niektóre jednostki środków uznanych za niezbędne dla godziwego życia. Okoliczność, że ideologia antytotalitaryzmu nie koncentrowała się na obronie systemu własności prywatnej, ale dotyczyła szeroko pojmowanej wolności jednostki, tłumaczy popularność rozmaitych doktryn propagujących ideę sprawiedliwego społeczeństwa kapitalistycz- nego. Wybrana literatura Totalitarianism, ed C.J. Friedrich, NY 1964; Totalitarianism. Temporary Madness or Per- manent Danger, ed. T. Mason, Boston 1967; G. Leibholz, Strukturprobleme der modernen Demokratie, F.a.M. 1967; J.L. Talmon, The Origins of Totalitarian Democracy, London 1961; H. Buchheim, Totalitdre Herrschaft. Wesen und Merkmale, Miinchen 1962; M. Maffesoli, La yiolence totalitaire, Paris 1979, K.D. Bracher, Zeitgenossische Kontroversen. Urn Faschismus, Totaitarismus, Demokratie, Miinchen 1975; J.J. Linz, Totalitarian and Authoritarian Regimes, w: Handbook of Political Science, Reading, Mass. 1975; J. Baudouin, La philosophie politigue de Karl Popper, PUF 1994; J. Dobrzański, Cnota polityczna Raymonda Arona, "Res Publica", 1988, z. 6. 3. Ideologia komunizmu powojennego Doktryna "realnego socjalizmu". Po drugiej wojnie światowej zasięg wpływów ideologii komunistycznej nie ograniczał się do Europy. Z jednej strony obejmował on europejskie państwa socjalistyczne, w których komunizm był oficjalną ideologią rządzących partii. Ich władza była rezultatem udziału ZSRR w koalicji antyhitlerowskiej i podziału wpływów między supermocarstwa. Z drugiej strony rozszerzał się ruch rewolucyjny w państwach pozaeuropejskich, w Chinach, na 352 Kubie, a zwłaszcza w państwach Trzeciego Świata. W tych ostatnich komunizm przybierał swoiste formy, a jego źródłem było przede wszystkim poszukiwanie wparcia ideologicznego dla dążeń niepodległościowych (zob. p. 9). Państwa europejskie pozostawały w ścisłych związkach - gos- podarczych i politycznych - z ZSRR, co wyraziło się także w uzależnieniu ideologicznym. Partia radziecka i jej przywódcy mieli monopol na określanie tego, co jest marksizmem-leninizmem, a co nim nie jest. We wszystkich państwach miała miejsce faza stalinizmu i destalinizacji. W 1977 roku ogłoszono oficjalnie, że w ZSRR zbudowano zręby komunizmu, a ustrój pozostałych państw zaczęto określać jako realny socjalizm. Błędem byłoby jednak sugerować, iż między tymi państwami nie istniały różnice: inna była sytuacja w Rumunii, inna w Polsce. Oficjalną doktryną pozostawał marksizm-leninizm. Jednakże ideologia komunizmu przestała być wyznacznikiem polityki partii rządzącej, raczej stała się fasadą, umożliwiającą rządy partii. Nieprzypadkowo podczas wielu prób zmiany systemu, kwestionowano nie założenia ideologiczne, ale fakt, że rzeczywistość do nich nie przystawała: w Czechosłowacji w 1968 roku rzucono hasło socjalizm z ludzką twarzą, w Polsce wydarzenia 1980 roku rozpoczęto od haseł socjalizm tak, wypaczenia nie. Po śmierci Stalina, ideologia coraz wyraźniej zmieniała swoją funkcję: nie tyle miała mobilizo- wać masy i zdobywać ich poparcie dla nowego systemu, ile uniemożliwiać krytykę systemu. W rzeczywistości tolerowano zjawiska, które wprawdzie były oburzające z punktu widzenia doktryny marksizmu-leninizmu, jednak nie zagrażały władzy: korupcję, prostytucję, alkoholizm. Państwa realnego socjalizmu gwarantowały zresztą obywatelom minimum życiowe, nie wymagały intensywnej pracy, tolerowały też obojętność wobec ideologii. Nie tolerowano prób podważenia monopolu władzy, nie dopuszczano do tworzenia niezależnych struktur społecznych. Sfera prywatności była dość szeroka, pod warunkiem, że była to prywatność rodzinna, a nie społeczna. Teoria Marksa stała się fasadą, nie zezwalano na dyskutowanie nad oficjalną interpretacją Marksa czy Lenina, na posłużenie się marksizmem dla krytyki istniejącej rzeczywistości. Interpretacja oficjalna zależała często od aktualnych potrzeb klasy rządzącej: raz podkreślano specyfikę narodową poszczególnych państw budujących socjalizm, odwołując się nawet do elementów nacjonalizmu, innym razem podkreślano internacjonalizm proletariacki. Tych, którzy dopuszczali się krytyki partii, często powołując się przy tym na pisma Marksa i marksowskie pojęcia, pejoratywnie nazywano rewizjonistami. W praktyce międzynarodowej hasła internacjonalizmu sprowadzały się do doktryny Breż- niewa, w myśl której ZSRR ma moralne prawo interwencji we wszystkich państwach bloku socjalistycznego, gdyż istniejący układ jest całkowicie usprawiedliwiony ofiarami poniesionymi przez ZSRR dla wyzwolenia Europy od faszyzmu niemieckiego. Mit jedności ruchu komunistycz- nego został podważony bardzo wcześnie, przede wszystkim przez radziecko-chiński konflikt interesów, który rozpoczął się w 1956 roku, a w 1969 roku omal nie przerodził się w otwartą wojnę. Eurokomunizm. Doktryna eurokomunizmu była wyrazem ewolucji zachod- niouropejskiego ruchu komunistycznego. Ruch ten bezpośrednio po drugiej wojnie światowej był ściśle związany i podporządkowany partii radzieckiej. Najważniejszymi partiami były Francuska Partia Komunistyczna i Włoska Partia Komunistyczna. Odgrywały one istotną rolę w życiu politycznym swoich krajów, na przykład bezpośrednio po wojnie komuniści francuscy uzyskali najwięcej mandatów w parlamencie. Zachodnioeuropejskie partie komunistycz- ne sztywno trzymały się zasad sformułowanych w oficjalnej radzieckiej dokt- rynie marksizmu-leninizmu, z reguły też popierały i usprawiedliwiały propagan- dowo politykę Związku Radzieckiego. Przyczyniły się one w znacznej mierze do upowszechnienia mitu, że ZSRR jest państwem sprawiedliwości społecznej, nadzieją proletariatu całego świata. Pierwsze załamanie tego obrazu spowodo- wała dopiero interwencja radziecka w Czechosłowacji, ale i wówczas przywódcy partii zachodnich potępili dysydentów krytykujących inwazję i poparli akcję 23 Historia doktryn 353 I Breżniewa. Jednak wyraźna zależność od ZSRR powodowała nieufność zachod- nich wyborców. Eurokomunizm był doktryną, która miała umożliwić komunis- tom zachodnim wejście na scenę polityczną nie tylko w charakterze partii opozycyjnych, ale i przyjęcie odpowiedzialności za rządy. Wymagało to odżeg- nania się od skostniałego marksizmu-leninizmu. Twórcami doktryny eurokomu- nizmu byli: przywódca komunistów francuskich - Georges Marchais, włos- kich - Enrico Berlinguer i hiszpańskich - Santiago Carillo. Komuniści hiszpańscy wiązali z eurokomunizmem nadzieje na zwycięstwo w walce o władzę po śmierci generała Francisco Franco, zaś dla komunistów włoskich euro- komunizm miał stanowić podstawę ich udziału w koalicji rządzącej. Początki eurokomunizmu sięgają 1974 roku. Dziewiętnaście partii komunis- tycznych podpisało się wówczas pod zasadą, że każda partia ma prawo do samodzielności, a także odrzuciło doktrynę marksizmu-leninizmu jako pod- stawę działania wszystkich partii. W 1976 r. Francuska Partia Komunistyczna wykreśliła ze swego statutu wszelkie sformułowania programowe dotyczące dyktatury proletariatu. Georges Marchais, który brał udział w XXV zjeździe Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego w tym samym roku, powiedział, że partia francuska ma zamiar wprowadzić socjalizm od nikogo niezależny, samodzielnie i własnymi metodami. Podstawowym założeniem eurokomunizmu było odrzucenie idei dyktatury proletariatu i zaakceptowanie zasad demokracji. Komuniści obiecywali i wpisywali do swoich programów i statutów nienarusza- nie zasad demokracji politycznej, utrzymanie rządów parlamentarnych, gwa- rantowali zachowanie partii opozycyjnych i poszanowanie konstytucyjnych praw i wolności obywatelskich. Program eurokomunizmu propagował też solidarność wszystkich klas, rezygnując z hasła walki klas. Bardzo ważnym novum programowym było też odstąpienie od wymogu jedności światopoglądowej członków partii komunistycznych: zarzucono pro- pagowanie ateistycznego światopoglądu, uznano pluralizm w tym zakresie i swobodę praktykowania religii. Eurokomunizm zakładał utrzymanie państwa świeckiego, rozdział Kościoła od państwa, oraz swobodę praktyk religijnych. Odrzucono też oficjalnie leninizm, a marksizm uznano za teorię, która winna być twórczo rozwijana, a nie traktowana jako doktryna. W zakresie programu przekształceń własnościowych, eurokomuniści pod- kreślali, że nie zamierzają wprowadzić całkowicie upaństwowionej i centralnie sterowanej gospodarki. Georges Marchais w programie wyborczym napisał, że państwo rządzone przez jego partię nie zamierza handlować lodami i pietruszką, ale ograniczy się do kontroli nad wielkimi i kluczowymi przemysłami. Doniosłym punktem było odżegnanie się od idei, że państwo radzieckie jest naturalnym przywódcą światowego ruchu komunistycznego. Santiago Carillo i komitet wykonawczy Komunistycznej Partii Hiszpanii przyjął jako jeden z punktów programu odrzucenie - tak w słowach jak i czynach - pojęcia państwa - przewodnika. Zasady eurokomunizmu były zbliżone do tradycyjnych postulatów socjal- demokratycznych, od dawna przyjętych przez socjalistów. Jednak partiom 354 komunistycznym nie udało się w połowie lat 70-tych zdobyć takiej ilości głosów, która pozwoliłaby im odegrać samodzielną rolę polityczną. Rozpad systemu realnego socjalizmu i rozpad ZSRR w niemałym stopniu przyczyniły się do utraty przez partie komunistyczne ich znaczenia politycznego. Włoska Partia Komunistyczna wyciągnęła najdalej idące wnioski z tych przemian: w 1991 r. odbył się kongres partii, na którym delegaci zrezygnowali definitywnie z okreś- lania partii jako komunistycznej, a także z programu stworzenia w przyszłości nowego społeczeństwa. Postanowiono utworzyć nową demokratyczną partię lewicy, której celem ma być ulepszenie istniejącego już systemu społecznego drogą korektur niezbędnych dla urzeczywistnienia idei sprawiedliwości. Chiński wariant komunizmu - maoizm. Chiński wariant komunizmu stworzył Mao Tse-tung (wg nowej transkrypcji Mao Zedong, 1893-1976), który sformułował zasady - jak go nazywał - marksizmu chińskiego. Marksizm ten w niewielkiej mierze odwoływał się do samego Marksa, którego dzieła Mao znał w minimalnym stopniu. Maoizm programowo nie był sztywną ideologią i nie bez przyczyny nazywany jest maoizmem: przewodniczący Mao stale odnawiał jego rewolucyj- ność. W 1956 Mao rzucił hasło sto kwiatów, obiecując wolność myślenia i poglądów. Po upływie kilku zaledwie tygodni inteligencję poddano represjom za korzystanie z prawa do krytyki. W 1958 roku Przewodniczący ogłosił wielki skok naprzód, który miał doprowadzić do industrializacji chińskiej gospodarki: gwałtownie kolektywizowano wieś i usiłowano zorganizować wiejskie stalownie. Już w 1959 roku wielki skok odwołano. Charakterystyczny dla maoizmu był wolun- taryzm, przekonanie, że wola zmieniania rzeczywistości jest wystarczająca dla jej zmiany, kult chłopstwa, kolektywizm, kult pracy fizycznej. Leszek Kołakowski trafnie zauważył, że treści maoizmu pozostają w sprzeczności z teorią Marksa, oceniając, że maoizm jest "raczej za- stosowaniem leninowskiej techniki zdobycia władzy przy użyciu pewnej ilości marksistowskich haseł, które są fasadą dla treści marksizmowi obcych albo przeciwnych". Maoizm opierał się na przekonaniu, że w warunkach społeczeństw zacofanych, klasą najbardziej rewolucyjną jest chłopstwo. Mao często głosił, że rewolucyjna wojna przychodzi ze wsi do miast, co było uogólnieniem doświadczeń chińskich. Kult mas chłopskich wiązał się z kultem ciężkiej pracy fizycznej, z przekonaniem, że inteligencja musi zostać zreedukowana poprzez pracę na wsi. Ważkim elementem maoizmu było przekonanie, że sprzeczności są stałym i nigdy nieusuwalnym zjawiskiem życia społecznego. Nawet socjalizm nie ma gwarancji przetrwania. Takie rozumowanie podsycało rewolucyjność ruchu komunistycznego. Mao stale przypominał, że nie można zrezygnować z rewolucyjnej a także wojennej drogi walki z imperializmem. Na tym tle doszło do rozdźwięków z komunistami radzieckimi, którzy uznali maoizm i jego program za zagrożenie dla pokoju światowego. Wiara w konieczność ciągłej i nieustającej walki o komunizm splatała się z kultem siły, a jej praktycznym wyrazem był kult armii i wojska. W Chinach kilkuletnie dzieci uczono zasad musztry wojskowej. Do ważnych elementów maoizmu należał też kult mas i kolektywu, połączony z krytyką wszelkiego indywidualizmu. Kult mas wiązał się z kultem osoby Przewodniczącego, który potrafi utrzymać duchową więź z masami. Wpływy maoizmu nie ograniczały się do Chin: niektóre idee maoizmu recypowali komuniści albańscy, a także rewolucjoniści działający w Afryce i w Ameryce Południowej. Najbardziej tragiczne okazały się działania Czerwonych Khmerów w Kampuczy, których nienawiść do miast i ludzi wykształconych, kult wsi i kult prostej pracy fizycznej doprowadziły do ludobójstwa, którego ofiarą padła cała niemal warstwa inteligencka kraju. Wybrana literatura F. Fonvielle-Alquier, L'Eurocommtmisme, Paris 1977; J. Wawrzyniak, Rewolucja i demokracja. Myśl polityczna komunistów Europy zachodniej, Warszawa 1986; S. Carillo, Eurocommunismo 355 .L y estado, Barcelona 1977; J. Baudouin, Mort ou declin du marxisme, Paris 1991; Państwa komunistyczne u progu lat siedemdziesiątych, red. A. Bromke, T. Rakowska-Harmstone, Londyn 1973; H.L. Mattews, Fidel Castro, MY 1980; F. Claudin, L'Eurocommunisme, Paris 1977; M. Malia, Do Mauzoleum Stalina, "Res Publica", 1990, z. 11; A.B. Ułam, Stalin: the Mań and his Era, Boston 1987; L. Kołakowski, Główne nurty marksizmu. Powstanie - Rozwój- Rozkład, wyd.II, Warszawa 1989; Z. Brzeziński, The Grand Failure. The birth anddeath ofcommunism in the twentieth century, MY 1989; Ch.C. Tan, Chinese Political Thought in the Twentieth Century, NY 1971; Maoizm, Warszawa 1973; A. Schaff, Ruch komunistyczny na rozdrożu, Warszawa 1989; J. Pawłowicz, Drogi walki o rewolucję socjalistyczną. Ewolucja poglądów i polityka partii komunistycznych rozwiniętych krajów kapitalistycznych w latach 1945-1974, Warszawa 1978. 4. Marksizm jako teoria intelektualistów Szkoła frankfurcka. W XX wieku wystąpiło zjawisko, które francuski badacz Jean Baudouin określił mianem "sekularyzacji marksizmu". Polega ono na rozerwaniu związku miedzy teorią marksizmu a ideologią komunizmu, między marksizmem intelektualistów a marksizmem, czy marksizmem-leninizmem będącym instrumentem walki ideologicznej. Tak opisane zjawisko przesu- nięcia zainteresowania teorią Marksa z kręgu rewolucjonistów do kręgu intelektualistów, którzy rzadko osobiście angażowali się w działalność polityczną, wymaga przynajmniej krótkiej wzmianki w podręczniku historii doktryn politycznych. Nie sposób bowiem pominąć faktu, że z kolei twórczość intelektualistów miała wpływ na recepcję i stosunek do rozmaitych idei i doktryn politycznych. Warto pamiętać, że większość filozofów - marksistów nader niechętnie odnosiła się do leninizmu, do państwa komunistycznego, jakkolwiek byli oni dalecy od apoteozowania systemu kapitalistycznego. Marksizm intelektualny, nazwany przez Jerzego Szackiego "gabinetowym", deklarował z reguły sympatie lewicowe, ale zawsze pozostawał w opozycji do urzędowej wersji marksizmu, popularyzowanej oficjalnie przez naukę kontrolowaną przez komunistów. Najwybitniejszych filozofów, których można by określić jako marksistowskich krytyków Marksa, skupiała "szkoła frankfurcka". Nazwa ta przyjęła się po II wojnie światowej dla określenia grupy uczonych, skupionych w Instytucie Badań Społecznych (Institut fur Sozialforschung), utworzonym w 1923 roku w Niemczech. Instytut istniał poza oficjalnymi strukturami uniwersytec- kimi, a jego pierwszym kierownikiem był Carl Griinberg, związany z austromarksizmem. Marksizm uznano za przyjętą w Instytucie metodę badawczą. Instytut współpracował przy moskiewskiej edycji dzieł wszystkich Marksa i Engelsa. Jest to istotne o tyle, że wydano wówczas po raz pierwszy Rękopisy fllozoficzno-ekonomiczne Marksa (1932), w których Marks poruszał zagadnienie alienacji, zwłaszcza alienacji pracy. Większość współpracowników Instytutu opuściła hitlerowskie Niemcy, udając się do USA, gdzie kontynuowali pracę naukową. Ich teorie dotarły do Europy dopiero w okresie powojennym. Do najwybitniejszych filozofów Szkoły frankfurckiej należeli Max Horkheimer, Erich Fromm, Theodor Wiesengrund Adorno. Wszyscy twórcy starali się stosować i rozwijać teorię krytyczną, sformułowaną początkowo przez Horkheimera. Teoria krytyczna. Teoria krytyczna nie jest dziełem jednego filozofa, jakkolwiek największy udział w jej sformułowaniu miał Max Horkheimer. Założenia programowe szkoły zawarł Horkheimer w różnych artykułach, w całości wydanych w 1968 roku pod tytułem Kritische Theorie. Podstawowym problemem postawionym przed teorię krytyczną był problem związku bazy i nadbudowy. Punkt wyjścia był taki, że klasa robotnicza jest podmiotem historii, ale tej roli nie spełnia automatycznie. Doświadczenia historyczne wskazywały na coś innego: mianowicie, że robotnicy popierają także - wbrew 356 obiektywnym interesom klasowym - nazizm, faszyzm, a także system amery- kański. Badaczom chodziło o wyjaśnienie tych zagadnień. Klucz znaleźli w poszukiwaniu związków między osobowością a bazą, która kształtuje osobowość i często fałszywe rozumienie interesów własnych przez jednostkę. Badacze włączali freudowskie metody analizy dla wyjaśnienia fenomenu. Ostatecznie podkreślali funkcję nadbudowy i jej wpływu na bazę. Erich Fromm (zob.rozdz.VIII) pisał w Ucieczce od wolności: ...Sądzimy, że charakter społecz- ny jest kształtowany przez sposób życia danego społeczeństwa, przy czym dominujące cechy charakteru, same z kolei stają się siłami wytwórczymi kształ- tującymi proces społeczny. Niezmiernie ważnym elementem teorii krytycznej było założenie, ze opisanie istniejących zależności społecznych, a więc sfor- mułowanie teorii, samo w sobie jest krytyką istniejącego świata, i służy emancypacji człowieka i rozwojowi jego podmiotowości, umożliwiając mu przeobrażanie tego świata. Herbert Marcuse i Nowa Lewica. Zaliczany do szkoły frankfurckiej, choć nigdy z nią nie związany, Herbert Marcuse (1898-1980) był filozofem niemiec- kim, który od 1934 r. wykładał na prestiżowych uniwersytetach Harvarda i Columbia w USA. Jest autorem licznych prac, najważniejsze to Reason and Revołution" (Rozum i rewolucja, 1941), Eros i cywilizacja (1955) oraz Człowiek jednowymiarowy. Badania nad ideologią rozwiniętego społeczeństwa przemys- łowego" (1964). W twórczości Marcusego widać wielki wpływ, jaki wywarła na nim lektura młodzieńczych pism Marksa. Całe pisarstwo Marcusego obraca się wokół zasygnalizowanego przez Marksa problemu alienacji, rozumianej jako wyobcowanie prawdziwej istoty człowieka. Marcuse zastanawia się nad istotą człowieka i jego człowieczeństwa i dochodzi do wniosku, że być człowiekiem znaczy być wolnym. Ten punkt wyjścia służy Marcusemu do krytyki społeczeń- stwa zniewalającego,tłumiącego prawdziwe marzenia i dążenia człowiecze. Krytyka ta obraca się głównie wokół cywilizacji społeczeństwa przemysłowego. Marcuse uważa, że czyni ona z ludzi automaty, konsumentów i producentów, niezdolnych do wyrażania, a nawet do uświadomienia sobie własnych ludzkich potrzeb. Marcuse uważał, że takie społeczeństwo jest społeczeństwem totalitar- nym. Nie widział różnicy między totalitaryzmem terrorystycznym, a totalitary- zmem technologii, totalitaryzmem systemu rozbudzającego coraz to nowe potrzeby konsumpcyjne. W Człowieku jednowymiarowym czytamy: Totalitar- nym jest nie tylko terrorystyczne, ale także ekonomiczno - techniczne uporząd- kowanie, które działa poprzez manipulowanie potrzebami przez właścicieli kapita- łu. Krytyka Marcusego dotyczy w równym stopniu państwa komunistycznego, co państwa dobrobytu. Marcuse wzywał do rewolucji, która zniesie system zniewolenia, dając jednostkom egzystencję uspokojoną. Uważał przy tym, ze skorumpowana przez system burżuazyjnego konsumpcjonizmu klasa robot- nicza nie jest w stanie przeprowadzić takiej rewolucji: musi to zrobić nowa lewica, młodzież i elity intelektualne, które pociągną za sobą proletariat. Związki Marcusego z marksizmem były bardzo luźne: na równi z Mark- sem sięgał do idei Hegla i Freuda. Jego filozofia była eklektyczna i nie- 23* 357 kiedy niejasno formułowana. Niemniej zyskała znaczny rezonans społecz- ny. Młodzież uznała go za proroka Nowej Lewicy, ruchu studenckiego, któ- rego apogeum przypadło na maj 1968 roku. Przywódcy ruchów studenckich we Francji, Niemczech i Stanach Zjednoczonych obwołali go swoim proro- kiem. Wymieniano go obok Marksa i Mao, umieszczając na sztandarach trzy "M". Jiirgen Habermas. Twórczość Jiirgena Habermasa (ur.1929), cieszącego się ogromnym autorytetem naukowym i moralnym w Niemczech, jest przykładem oddalania się od metod i koncepcji szkoły frankfurckiej oraz przykładem poszukiwania miejsca dla filozofii niepozytywistycznej, ale i nie operującej schematami marksowskimi, takimi jak baza i nadbudowa. Z teorii krytycznej Habermas przejął ideę filozofii jako krytyki społecznej sytuacji dominacji. Jednakże Habermas nie wysuwa tezy o konieczności "zniesienia" dotych- czasowego społeczeństwa. Autor dzieła N ach M ar x (Po Marksie, 1968) pod- kreśla niewystarczający charakter kategorii pojęciowych Marksa dla opisu współczesnego społeczeństwa. Uznaje, że kategorie te są przydatne do analizy wielu zjawisk, nie wystarczają jednak do opisania całego systemu. Najważniej- sze jednak jest to, że marksizm - według Habermasa - całkowicie nie jest zdolny do formułowania recept na rozwiązanie problemu dominacji, ponieważ wtedy przekształca się w utopię rewolucyjną. Habermas uważa, że należy zająć się teorią komunikacji (porozumiewania się). Dzieło, które zyskało Haber- masowi popularność, to Theorie des komunikativen Handelns (Teoria komuniko- wania, porozumiewania się, 1979). Opisując dominację, nie można bowiem nie założyć jednocześnie - choćby milcząco - co rozumie się przez idealną sytuację porozumiewania się. Dominacja jest bowiem zaprzeczeniem idealnej sytuacji komunikacyjnej. Dlatego też stwarzanie warunków do idealnego prowadzenia dialogu - najpierw przez opisanie warunków takiego działania - jest pierwszym zadaniem filozofii. Habermas uważa, że demokracja to nic innego jak polityczny dialog i jest przekonany, że można wyznaczyć warunki prowadzenia takiego dialogu, które zaakceptowaliby wszyscy jego uczestnicy. Teoria Habermasa jest próbą racjonalnej rekonstrukcji idealnego ładu komuni- kacyjnego. Ład ten zakłada przede wszystkim równość wszystkich uczestników sytuacji komunikowania się, ale i ich wolność komunikowania się, a także wolność dokonywanych wyborów. Teoria Habermasa znalazła zastosowanie w różnych dziedzinach filozofii, także jako podstawa formułowania nowej filozofii prawa (zob. rozdz. X). Perspektywy marksizmu. Marksizm jako teoria rewolucji uważany jest przez zachodnich uczonych za przeżytek, za chimerę. Leszek Kołakowski zakończył swoje wywody stwierdzeniem, iż marksizm był fantazją. Kołakowski pisze też jednak, że "marksizm był teorią, wyjaśniającą historię minioną, i przyczynił się do lepszego rozumienia zjawisk kultury i ekonomiki minionych epok". Marksizm jako koncepcja rewolucyjnej zmiany świata przeżył się - w tym punkcie panuje powszechna zgoda. Ale też słuszne zdaje się twierdzenie francuskiego politologa, Jeana Baudouina, że myśliciel Marks pozostanie w historii myśli politycznej i socjologicznej. Wielki historyk francuski Fernand Braudel nie bez racji zauważył, że nawet słownictwo, którym dziś posługują się ludzie polityki, intelektualiści i uczeni, w znacznej mierze jest dziełem Marksa. 358 Wybrana literatura J.Baudouin, Mort ou declin du marxisme? Paris 1991; J. Borgosz, Herbert Marcuse i filozofia trzeciej siły, Warszawa 1972; W. Sokolewicz, J. Wróblewski, Komunizm i "nowa lewica" - krytyka systemu amerykańskiego, Warszawa 1984; L. Kołakowski, Glówne nurty marksizmu. Powsta- nie-Rozwój-Rozpad, Warszawa 1990; A. Szahaj, Krytyka-emancypacja-dialog: Jiirgen Habermas w poszukiwaniu nowego paradygmatu teorii krytycznej, Warszawa b.d.(1991); A.M. Kaniowski, Filozofia społeczna Jiirgena Habermasa, Warszawa 1991; L. Colletti, Le declin du marxisme, PUF 1984; R. Tokarczyk, Utopia "Nowej Lewicy" amerykańskiej, Warszawa 1979; J. Szacki, Historia myśli socjologicznej, t.I-II, Warszawa 1981; W. Gromczyński, Wstęp, w: H. Marcuse, Czlowiek jednowymiarowy, Warszawa 1991; K. Krzemieniowa, Wstęp, w: Th.W. Adorno, Dialektyka negatywna, Warszawa 1986; A. Malinowski, Szkolą frankfurcka a marksizm, Warszawa 1979. 5. Teorie konwergencji - alternatywa wobec marksistowskiej teorii rozwoju społecznego Ogólna charakterystyka. Termin "konwergencja" znaczy tyle, co "upodob- niająca, prowadząca do upodobnienia ewolucja". Jego treść określa zarazem podstawową tezę koncepcji, które nazwano teoriami bądź teorią konwergencji. Głosi ona, najogólniej, że rozwój społeczny doprowadzi w przyszłości do powstania nowego systemu społecznego, który nie będzie ani systemem kapita- listycznym, ani socjalistycznym, ale systemem całkowicie odmiennym, choć niekiedy zachowującym pewne cechy każdego z nich. Podstawową przesłanką, służącą uzasadnieniu tej tezy, był rozwój naukowo - techniczny. Rzecznicy teorii konwergencji wychodzili z założenia, że nowe technologie produkcyjne, nowe osiągnięcia i wynalazki techniczne, muszą powodować określone przemia- ny systemu społecznego. Najprościej mówiąc, uważali, że społeczeństwo niewol- nicze nie mogłoby stworzyć bomby atomowej, a społeczeństwo wysoko roz- winięte technicznie nie może być zorganizowane tak, jak w czasach niewolnict- wa. Społeczeństwu, które miałoby powstać w wyniku rewolucji technicznej, przypisywano rozmaite charakterystyki i rozmaite nazwy, stąd wielość teorii konwergencji. James Burnham o rewolucji menadżerskiej. Teoria Jamesa Burnhama (ur.1905) powstała już w 1941 roku i została opublikowana w książce The Managerial Revolution. Burnham, socjolog amerykański, w młodości był trockistą i książka wyrażała także trockistowską krytykę pod adresem rządów komunistycznych. Jednakże cechy społeczeństwa komunistycznego Burnham dostrzegał w całym świecie. Burnham wysunął tezę, że we wszystkich państwach dokonała się, bądź dokona w najbliższej przyszłości wielka rewolucja, której efektem będzie objęcie władzy przez nową klasę - menadżerów czyli kierow- ników. Klasa ta opanuje środki produkcji, nie tyle w wyniku zmiany tytułów własności, ile w wyniku decydowania przez nią o tym, jak środki te zostaną wykorzystane. Menadżerowie opanowują w ten sposób środki produkcji, tytuł własności zostaje oddzielony od decydowania o ich przeznaczeniu i społecznym 359 wykorzystaniu. Menadżerowie opanowują jednak nie tylko produkcję, ale i zarządzanie państwem; są oni fachowcami, biurokratami, menadżerami polityki. Po opanowaniu państwa będą zmierzali do upaństwowienia środków produkcji. Menadżerowie są klasą uprzywilejowaną, gdyż ich pozycja w proce- sie podejmowania decyzji sytuuje ich automatycznie jako grupę uprzywilejowa- ną. Burnham uważał, że pochód menadżerów ku władzy rozpoczął się w Rosji w 1917 r., że jego przejawem był faszyzm i nazizm, a także wprowadzenie New Deal w USA. Nie widział różnic między tymi zjawiskami: stwierdzał, że menadżerowie posługują się rozmaitymi ideologiami, nie oni też osobiście doprowadzają do korzystnych dla nich przemian. Pisał m.in.: Większość walczących, to będzie młodzież i robotnicy, którzy niewątpliwie w większości są przekonani, że walczą o własne cele. Tak samo menadżerowie nie tworzą i nie propagują swoich ideologii: czynili to i czynią przeważnie intelektualiści, pisarze, filozofowie. Zresztą intelektualiści nie są w najmniejszym stopniu świadomi, że ostateczny efekt społeczny ideologii, które opracowują, przyczynia się do władzy i przywilejów menadżerów i do tworzenia nowego ustroju rządów klasowych w społeczności. Jak w przeszłości, intelektualiści przekonani są, że przemawiają w imieniu prawdy i interesów ludzkości. Burnham podkreślał, że jego teoria nie jest po prostu zapowiedzią tego, co może zdarzyć się w hipotetycznej przyszłości. Teoria ta jest, przede wszystkim, interpretacją tego, co już się stało i dzieje się obecnie. Teoria wyrażała głęboki pesymizm: żadna rewolucja socjalistyczna nie miała i nie będzie mieć miejsca, idee socjalizmu posłużyły do utorowania drogi do władzy elicie kierowników, tak jak w innych krajach posłużyły ku temu faszyzm czy nazizm. Wizje społeczeństwa przyszłości. Inni zwolennicy teorii konwergencji nie zawsze prezentowali pesymistyczną ocenę przemian zachodzących w świecie. Walt W. Rostow, autor głośnej książki Stages ofEconomic Growth. A Non-Communist Manifesto (Stadia wzrostu ekonomicznego. Manifest nie-komunistyczny, 1960) uważał, że rozwój techniki zmierza w kierunku powstania społeczeństwa masowej konsumpcji, i że ten kierunek rozwoju wymusi międzynarodową współpracę i upodob- nianie się systemów politycznych całego świata. Optymistą był J.K.Galbraith, teoretyk państwa dobrobytu, który wierzył, że wszystkie systemy społeczne w przyszłości pozwolą na zaspokojenie potrzeb materialnych człowieka, a nawet na ukierunkowanie tych potrzeb w kierunku wartości duchowych i kulturalnych. Wreszcie wierzono, że konwergentny rozwój społeczeństw industrial- nych czy post-industrialnych, doprowadzi do zaniku walki ideologicznej. Socjalizm czy komunizm staną się niepotrzebne w momencie spełnienia swojej funkcji. Tą funkcją miało być modernizowanie społeczeństw zacofanych. Takie przekonanie wyrażał Daniel Bell. Pogląd o zmierzchu ideologii i o tym, że społeczeństwo przyszłości połączy zaspokojenie potrzeb materialnych z wolnością jednostki reprezentował Raymond Aron (zob.p.2). Ocena. Rozmaite wersje teorii konwergencji bardzo często miały charakter futurologicznych rozważań. Zdobyły popularność w latach 60-tych, po zakończeniu zimnej wojny. Oznaczały złagodzenie oceny komunizmu, przypisując mu charakter ideologii modernizującej. Z drugiej strony wyrażały przekonanie, że rozwój techniczny wymusi zmiany w kierunku demokratyzacji i liberaliza- cji systemu, że nastąpi ewolucja w kierunku społeczeństwa przyszłości. Posługiwano się wskaź- nikami produkcji, takimi jak zużycie energii na jednego mieszkańca, wskaźnikami dochodu narodowego, by wykazać, że choć państwa komunistyczne nie dorównują Stanom Zjednoczonym, to jednak osiągną w najbliższej przyszłości podobne wskaźniki. Takie poglądy często uzasadniano na przykład osiągnięciami ZSRR na polu techniki kosmicznej. Z perspektywy czasu widać, że l optymizm zwolenników teorii by! przesadzony, a pesymizm Burnhama bardziej uzasadniony. Teza, że rządy objęła nowa klasa, a nie proletariat i masy ludowe, stała się tematem głośnej książki dysydenta jugosłowiańskiego, Miłowana Dżilasa, zatytułowanej Nowa klasa. W państwach komu- nistycznych teoria konwergencji należała do teorii najbardziej zwalczanych, przez co zyskała zapewne nadmierny ciężar gatunkowy. Powodem gwałtownej krytyki było, że jej podstawowa teza kwestionowała schemat rozwoju społecznego, zgodnie z którym socjalizm jest nieuchronną koniecznością dziejową. Teoria konwergencji w każdym razie przeczyła temu, co komuniści głosili. W 1960 roku na naradzie partii komunistycznych w Moskwie stwierdzono, że "...nasza epoka ....jest epoką wkraczania coraz to nowych narodów na drogę socjalizmu, epoką zwycięstwa socjalizmu i komunizmu w skali światowej". Rzeczywisty rozwój nie potwierdził ani zapowiedzi komunistów, ani prognoz teoretyków konwergencji. Wybrana literatura J. Wiatr, Czy zmierzch ery ideologii? Problemy polityki i ideologii, Warszawa 1968; J. Danecki, Socjalizm a teorie społeczeństwa industrialnego, "Nowe Drogi", 1970, nr 11; J.J. Wiatr, Wspólczesny antykomunizm a nauki społeczne, Warszawa 1970; D. Bell, The End ofldeology. On the exhaustion of political ideas in theflfties, Glencoe 1960; O.K. Flechtheim, Futurologie, Koln 1970; W. Morawski, Nowe społeczeństwo przemysłowe. Analiza i krytyka koncepcji, Warszawa 1975; S. Rainko, Marksizm i jego krytycy, Warszawa 1976; D. Wilhelm, Creative Alternatives to Communisme: Guidełines for Tomorrow's World, London 1977. |! 6. Ewolucja liberalizmu socjalnego: doktryna państwa dobrobytu 4 Przesłanki historyczne. Pierwsze trzydzieści lat po drugiej wojnie światowej upłynęło pod znakiem popularności idei liberalizmu socjalnego, a wiec tej wersji liberalizmu, w której istotnym elementem definiującym wolność człowieka była także wolność od strachu i niedostatku (zob. rozdz. VIII). Ideologia liberalna coraz częściej odwoływała się do haseł takich jak równość szans czy wolność realna, oznaczająca możliwość korzystania z wolności formalnych. Kilka przyczyn złożyło się na poszukiwanie nowej formuły liberalizmu, który nie odżegnywał się - a przeciwnie, akcentował potrzebę - zapewnienia material- nych przesłanek wolności jednostki. Przyczyną pierwszą był oczywisty dla większości współczesnych związek między rozwojem faszyzmu a kryzysem gospodarki wolnorynkowej w okresie międzywojennym. Nie można było pominąć związku między bezrobociem a popularnością ruchów faszystowskich, obiecujących nowy, sprawiedliwy ład ekonomiczny. Jednocześnie zwracano uwagę, że tam, gdzie sięgnięto do metod interwencjonizmu państwowego, jak w Stanach Zjednoczonych, mimo równie głębokiej depresji, demokracja nie była zagrożona w swoim istnieniu. Wreszcie pamiętać trzeba, że - szczególnie po procesie destalinizacji - w świadomości znacznej części społeczeństw zachodnich żywy był nadal ideał socjalizmu, systemu, w którym wprawdzie nie ma wolnej prasy, ale nie ma też bezrobocia i każdy ma równe szansę awansu społecznego. Nie jest przy tym ważne, że taki obraz był odległy od rzeczywisto- 360 361 ści, ważne, że był często przywoływany przez propagandę komunistyczną, która stale operowała hasłem realnej wolności, w odróżnieniu od wolności formal- nych, z których przeciętny człowiek nie może korzystać. Doktryny państwa dobrobytu wyrażały koncepcje rozwiązania antynomii wolności i równości bez ograniczania demokracji politycznej i bez znoszenia prywatnej własności środków produkcji. Doktryna państwa dobrobytu. Punktem wyjścia dla teoretyków państwa dobrobytu było twierdzenie, że współczesne państwo kapitalistyczne nie jest państwem stróżem nocnym, nie pozostaje bierne wobec problemów społecz- nych i gospodarczych, ale przejmuje organizację życia gospodarczego i społecz- nego i w coraz większym stopniu zmierza do realizacji idei sprawiedliwości społecznej. Państwo takie różni teoretycy rozmaicie określali: welfare state (państwo dobrobytu), social state (państwo socjalne), service state (państwo świadczące usługi), l'Etat providence (państwo opatrznościowe). Kolejną tezą zwolenników doktryny państwa dobrobytu była teza o długo- trwałej i nieodwracalnej tendencji rozwojowej w kierunku rozszerzenia funkcji państwa. Wskazywano na precedensy z przeszłości, świadczące o porzucaniu przez współczesne państwo modelu klasycznego państwa liberalnego. Wymie- niano najczęściej : 1) reformy przeprowadzone w Niemczech doby Bismarcka, a więc wprowadzone obowiązkowe ubezpieczenia na wypadek choroby (1883), ubezpieczenia od wypadków przy pracy (1884), inwalidztwa i starości (1889); 2) reformy przeprowadzone w Anglii w latach 1906-1914, kiedy to wprowadzono emerytury dla osób powyżej 70 roku (1909), ubezpieczenia na wypadek choroby i inwalidztwa, a także na wypadek bezrobocia w niektórych gałęziach przemys- łu; 3) reformy wprowadzone w USA w epoce Nowego Ładu w latach 30-ych; 4) reformy Partii Pracy w Anglii po zakończeniu wojny (zob. niżej, p.4). Były to najczęściej wspominane precedensy, choć niektórzy przypominali i jakobińską deklarację z 1793 r., w której stwierdzano, że wsparcia publiczne są świętym długiem. Że taki jest naturalny trend rozwojowy współczesnego społeczeństwa, przyznawali nawet ci, którzy nad tym ubolewali, jak na przykład Joseph Schumpeter, autor pracy Capitalism, Socialism and Democracy (Kapitalizm, Socjalizm i Demokracja, 1942). Schumpeter uważał, że wewnętrzna logika kapitalizmu prowadzi do do negatywnej odpowiedzi na pytanie, czy kapitalizm może przetrwać. Uzasadniał to następująco: ...Kapitalizm stwarza typ krytycz- nej umyslowości, która, zniszczywszy autorytet moralny wielu innych instytucji, w końcu zwraca się przeciwko swojej własnej; kapitalista ze zdumieniem odkrywa, że postawa racjonalistyczna nie ogranicza swej krytyki do tytułów panowania królów i papieży, ale idzie dalej atakując własność prywatną i cały system burżuazyjnych wartości. Termin "państwo dobrobytu" nie przez wszystkich zwolenników doktryny był rozumiany jednakowo. Za zjawiska charakterystyczne dla państwa dob- robytu uznawano: 1) podejmowanie inicjatywy gospodarczej w rozmaitych formach, jak planowanie kierunków rozwoju, zapobieganie kryzysom ekono- micznym, prowadzenie polityki pełnego zatrudnienia bądź ograniczania bez- 362 robocia; 2) rozbudowanie funkcji socjalnej państwa, w postaci programu ubezpieczeń społecznych, zdrowotnych, rodzinnych; 3) realizowanie zasady sprawiedliwości społecznej i zasady "równych szans" w ten sposób, że państwo prowadzi aktywną redystrybucję dochodu narodowego, np. w formie pro- gresywnego podatku od dochodów, przyznawania stypendiów, wyrównywania poziomu życia poszczególnych regionów, warstw czy grup społecznych, naro- dowościowych (np. Murzynów w USA), Na ogół wszystkie te elementy łącznie uważano za istotne dla uznania jakiegoś państwa za państwo dobrobytu. Za równie ważny element charakteryzujący państwo dobrobytu uznawano demo- krację polityczną: państwo dobrobytu nie miało wykluczać demokracji poli- tycznej, jego ingerencja w życie społeczne nie była działaniem podejmowanym odgórnie przez paternalistycznego dyktatora czy rewolucyjną partię - ten element miał odróżniać nowoczesne państwo dobrobytu od państwa komunis- tycznego. Innym ważnym elementem było uznanie, iż interwencjonizm pań- stwa - odwoływano się w tym miejscu do teorii ekonomicznej Johna Maynar- da Keynesa (zob. rozdz. VIII) - nie wymaga zniesienia prywatnej własności środków produkcji. Przeciwnie - podkreślano, że "państwo dobrobytu" nie niszczy ani wolności jednostki, ani nie ogranicza jej ruchliwości czy możliwości wyboru. Teoretycy: Gunnar Myrdal i John Kenneth Galbraith. Do najbardziej znanych zwolenników i teoretyków doktryny państwa dobrobytu należeli John Kenneth Galbraith (ur.1908) i Gunnar Myrdal (ur. 1898), światowej sławy szwedzki polityk i uczony, laureat nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii w 1974 roku. W swoich pracach teoretycznych i działaniach praktycznych Myrdal podkreślał konieczność ogarniania przez państwo wszystkich zasadniczych problemów kraju, tak społecznych jak ekonomicznych, a jednocześnie rozwijania inicjatywy i wpływów szerokich mas ludności. Sprawowanie nadzoru nad przedsiębiorstwami prywatnymi sprawia jednak, że upańst- wowienie własności nie jest ani potrzebne, ani nawet bardzo pożądane. Myrdal realizował własne koncepcje jako minister gospodarki w Szwecji, a także jako ekspert ONZ, zajmujący się walką z nędzą w krajach rozwijających się. John Kenneth Galbraith w licznych pracach, takich jak na przykład Społeczeństwo dobrobytu (1958), zwracał uwagę na fakt, że współczesne państwo jest właściwie korporacją socjalną, zmierzającą do zaspokojenia potrzeb swoich pracowników: z jednej strony interweniuje w kwestie socjalne, dbając o poziom płac pracowników, z drugiej przerzuca na konsumentów ciężar płac. W ten sposób system zachowuje równowagę. Natomiast Galbraith zarzucał państwu, że dba jedynie o potrzeby materialne, a nie kulturalne społeczeństwa. Odpowie- dni interwencjonizm państwa mógłby doprowadzić do zmiany hierarchii wartości. Galbraith dostrzegał bowiem, że współczesna organizacja produkcji stwarza stale nowe potrzeby ludzkie, najczęściej materialne, i wobec tego trudno zakładać kiedykolwiek całkowite ich zaspokojenie. Natomiast zmiana charakteru tych potrzeb mogłaby to zmienić i uczynić możliwym. Próba oceny. Doktryna państwa dobrobytu jest teoretycznym uzasadnieniem konieczności interwencjonizmu państwowego. Interwencjonizm ten niewątpliwie miał i ma nadal miejsce w większości państw współczesnego świata. Ponadto "państwo dobrobytu" jest odpowiedzią na wzrastające aspiracje społeczeństwa, w którym idea równych szans jest ideą popularną. Nie oznacza jednak przebudowy stosunków własnościowych, przede wszystkim propaguje redystrybucję do- chodów. Szwecja, która pod wieloma względami uchodzi za najdoskonalsze "państwo dobrobytu", nie posiada niemal własności państwowej. Koncepcja państwa dobrobytu w oczach jej przeciw- ników uchodziła wręcz za koncepcję socjalistyczną. Sama koncepcja państwa dobrobytu podlegać zaczęła krytycznej ocenie szczególnie w wyniku kryzysu ekonomicznego i dekoniunktury połowy lat 70. Optymistyczne wizje uległy rewizji tak teoretycznej, jak i praktycznej: sukces i renesans 363 klasycznego liberalizmu ekonomicznego najlepiej o tym świadczy. Upadek gospodarczy "realnego socjalizmu" spowodować jednak może - w razie odnowienia się kryzysów społecznych - renesans idei państwa dobrobytu, interweniującego i łagodzącego brutalną walkę ekonomiczną. Wybrana literatura. S.Zawadzki, "Państwo dobrobytu". Doktryna i praktyka, Warszawa 1970; W.A. Robson, The Welfare State, London 1957; J.K. Galbraith, Istota masowego ubóstwa, Warszawa 1987; W.A. Robson, India as a welfare state, "The Political Quaterly", 1954, nr 31; Z. Kędzia, Burżuazyjna koncepcja praw czlowieka, Wrocław i in. 1980; J. Kozielecki, Szczęście po szwedzku, Warszawa 1974.. 7. Socjaldemokracja po roku 1945 Powstanie i program Międzynarodówki Socjalistycznej. Ideologia socjalizmu demokratycznego i reformistycznego już od czasów rewizjonizmu Eduarda Bernsteina stanowiła podstawę działalności licznych partii socjaldemokratycz- nych czy socjalistycznych. Tworzyły one ten odłam ruchu robotniczego, który w okresie międzywojennym pozostawał w jawnej wrogości do Międzynaro- dówki Komunistycznej. Partie socjaldemokratyczne, zwalczane przez faszystów z zaciekłością dorównującą faszystowskiej wrogości wobec komunistów, po wojnie stały się ważnym elementem funkcjonowania systemów demokracji zachodnich. Platformą współpracy partii socjaldemokratycznych była Międzynarodów- ka Socjalistyczna, utworzona w 1951 roku we Frankfurcie nad Menem. Ogłoszona 2 lipca 1951 r. deklaracja Cele i zadania socjalizmu demokratycznego wytyczała najogólniejsze zadania partii socjalistycznych. Przede wszystkim zawierała ona wyraźne rozgraniczenie idei socjalizmu od komunizmu, oskar- żając międzynarodowy komunizm o to, że "jest narzędziem nowego imperializ- mu", że komuniści zmierzają nie do łagodzenia ale zaostrzania sprzeczności klasowych, a to w celu ustanowienia dyktatury jednej partii, że komuniści bezprawnie powołują się na tradycje socjalistyczne. Sam socjalizm definiowano jako ruch wszystkich, którzy są przeświadczeni, iż należy położyć kres wyzyskowi człowieka przez człowieka i dążą do tego, by cale społeczeństwo miało prawo stanowienia o życiu gospodarczym. Zaznaczano, że ruch socjalistów nie wymaga sztywnej jedności poglądów, że obojętne jest, czy ich dążenia wypływają z pobudek religijnych czy innych. Chodzi o to, by zmierzali do ustroju sprawiedliwości, dobrobytu, wolności i pokoju. W deklaracji na pierwszym miejscu znalazł się rozdział zatytułowany Demokracja polityczna. Wyrażano tam opinię, że nie ma socjalizmu bez wolności, tę zaś może zapewnić jedynie demokracja. Wymienione następnie prawa i wolności, które demokracja winna zapewnić, zawierają cały katalog praw jednostki i praw obywatelskich, znanych od czasów Deklaracji Praw Człowieka 364 i Obywatela z 1789 r., jak wolność osobista, wolność prasy, równość wobec prawa itd. Ważne jest, że jako warunek demokracji wymieniono w deklaracji rządy większości, ale przy poszanowaniu praw mniejszości i zwrócono uwagę na prawo autonomii kulturalnej dla mniejszości językowych. Rozumienie demokracji przez socjalistów zasadniczo odbiegało od leninow- skiej teorii: zwracano uwagę na prawa opozycji. Ponadto wyraźnie zaznaczono, że demokracja ma obowiązek bronienia się przed tymi, którzy jej nadużywają w tym celu, by ją zniszczyć. W tym ostatnim sformułowaniu tkwiły echa doświadczeń doby faszyzmu, który rozwijał się wykorzystując wolność gwaran- towaną przez liberalno-demokratyczne państwo. Program przekształceń społecznych i gospodarczych zapisano w deklaracji na drugim miejscu, pod hasłem Demokracja gospodarcza. Jako bezpośrednie cele socjalizmu wymieniono: pełne zatrudnienie, wzrost produkcji, zabez- pieczenie społeczne, sprawiedliwy podział dochodów i majątków, stałe pod- noszenie dobrobytu. Zapisując w programnie gospodarkę planowaną, jedno- cześnie przeciwstawiono ją totalitarnemu planowaniu gospodarczemu. Własność społeczną i planowanie wiązano z różnymi formami i metodami, wyraźnie podkreślając, że gospodarka planowana nie wymaga uspołecznienia wszystkich środków produkcji ani tym bardziej, że wszystkie decyzje gospodarcze ma podejmować jedynie rząd. Upaństwowienie nie miało być celem samym w sobie, ale miało występować w celu kontroli nad przemysłami kluczowymi i niedopu- szczenia do wyzysku mas ludowych przez kapitalistyczne monopole i kartele. Już we wstępie oskarżano wielki kapitał o to, że dopomógł barbarzyństwu przeszłości podnieść na nowo głowę w postaci faszyzmu {hitleryzmu. Robotnikom miano zagwarantować demokratyczny udział w kierownictwie przemysłów, a parlamentom - kontrolę nad całością gospodarki. W dalszej części programu wymieniono prawa socjalne, o realizację których walczyli socjaliści: prawo do pracy, prawo do pomocy lekarskiej i do ochrony macierzyństwa, prawo do wypoczynku, prawo do zabezpieczenia na starość, na wypadek bezrobocia lub niezdolności do pracy, prawo młodzieży do wykształ- cenia odpowiadającego indywidualnym zdolnościom, prawo do dachu nad głową. Ostatnia część deklaracji dotyczyła demokracji międzynarodowej. Obok zasady pokojowego współistnienia, uznawano za konieczne likwidację nędzy w skali światowej oraz wspomaganie równomiernego rozwoju gospodarczego wszystkich narodów. Z dokumentu wynikały ważne konsekwencje: przede wszystkim partie socjaldemokratyczne odtąd miały być partiami nie tylko robotniczymi, ale grupującymi wszystkich niezadowolonych z systemu gospodarki wolnoryn- kowej. Rozszerzało to możliwości współpracy z partiami chrześcijańskimi czy chłopskimi - sprawa światopoglądu przestawała stanowić tu jakąkolwiek przeszkodę. Po drugie - partie te przestawały nalegać na kierowanie gospodarką, raczej nastawiały się na wyrównywanie niedomagań kapitalizmu wolnorynkowego. 365 W dziedzinie socjalnej proponowano katalog celów zbliżonych do celów stawianych przez teoretyków państwa dobrobytu, zaś jako metody - wybiera- no interwencjonizm państwa. Obrona demokracji czyniła z partii socjaldemokratycznych partnera poli- tycznego dla partii liberalno-demokratycznych. Najważniejsze partie socjaldemokratyczne Europy i ich polityka. W państwach Europy Zachod- niej największą rolę polityczną odgrywały dotąd następujące partie socjaldemokratyczne: szwedzka, angielska, niemiecka, francuska, a w ostatniej dekadzie hiszpańska i portugalska. Socjaldemokraci szwedzcy - Socjaldemokratyczna Partia Pracy (SAP) sprawowali władzę od 1932 do 1976 (z przerwą podczas wojny) i ponownie od 1982 do 1992 roku. Ministrem gospodarki w ich rządzie był teoretyk państwa dobrobytu, Gunnar Myrdal (zob. p. 6). Największym osiągnięciem szwedzkich socjaldemokratów było rozbudowanie systemu zabezpieczeń socjalnych, i działanie na rzecz redystrybucji dochodów. Szwecja stała się państwem najbardziej przystającym do modelu państwa opiekuńczego. Przywódcą partii przez długie lata był Olof Palmę, wybitny działacz między- narodowego ruchu socjaldemokratycznego i wybitny polityk, zasłużony w działalności na rzecz pokoju i współpracy międzynarodowej. Socjaldemokratyczna Partia Niemiec (SPD) istnieje od 1875 r. Nawiązuje do tradycji Bernsteina i Lassalle'a. O ile bezpośrednio po wojnie jej przywódca Kurt Schumacher nie odżegnywał się od marksizmu, to w 1959 r. partia programowo odrzuciła również marksizm, a nie tylko komunizm. Antykomunizm socjaldemokratów niemieckich miał długą tradycję: w okresie międzywojennym niemożliwa okazała się współpraca z komunistami nawet przeciw faszystom. SPD miała jednak za sobą piękną kartę walki z faszyzmem: socjaldemokraci głosowali przeciw specjalnym upoważnieniom dla Hitlera w 1933 roku. Partia przystąpiła do koalicji z partiami chadeckimi w 1966 r. a następnie sprawowała władzę w koalicji z liberałami aż do 1982 r., od kiedy znalazła się w opozycji. Pozostając u władzy SPD nie usiłowała dokonywać żadnych przekształceń własnościowych, jedynie rozwijała system ubezpieczeń społecznych i szkolnictwa. W polityce zagranicznej SPD wykazywała natomiast zarówno realizm, jak i umiejętność współpracy z różnymi państwami. Socjaldemokraci niemieccy doprowadzili do zawarcia układu o normalizacji z Polską w 1970 r., ponadto starali się prowadzić politykę normalizacji stosunków przez uznanie od- powiedzialności Niemiec za wybuch wojny. Między innymi wybitym politykiem był Willy Brandt, laureat nagrody pokojowej Nobla w 1971 r. Jedyną partią, która przeprowadziła nacjonalizację na szerszą skalę, była brytyjska Labour Party - Partia Pracy. W 1945 roku, po wygraniu wyborów, lauborzyści zracjonalizowali kopalnie węgla i elektrownie w 1946 r., gazownie w 1948 r., kopalnie rudy żelaznej i przemysłu stalowego w 1949 r.; następnie upaństwowili Bank Anglii, a także rozwinęli system ubezpieczeń zdrowotnych i program budownictwa mieszkaniowego subwencjonowanego przez państwo. Czołowy teoretyk Partii Pracy, C.A. R. Crosland w książce The Future of Socialism (Przysziość socjalizmu, 1959) przyznawał, że nie jest to pełny socjalizm, ale że podstawy socjalizmu zostały już w Anglii zbudowane. Labourzyści ponieśli jednak porażkę, przegrali wybory w 1979 roku i do 1997 r. pozostawali nieprzerwanie w opozycji. Porażka była tym większa, że rządy konserwatystów ograniczyły zakres świadczeń państwa na rzecz obywateli, zmniejszyły progresję podatkową i sprywatyzowały kopalnie i gazownie. W powojennej Europie było wielu wybitnych polityków, związanych z socjalistyczną bądź socjaldemokratyczną lewicą: Francois Mitterand, prezydent Francji w latach 1981-1995, były kanclerz Austrii - Bruno Kreisky czy Felipe Gonzales, były premier Hiszpanii. Lewica socjal- demokratyczna pozostaje wierna deklaracjom z 1951 r.: jest antykomunistyczna, broni demo- kratycznych reguł gry, a programy społeczne ogranicza do pewnych działań na rzecz redystrybucji dochodu narodowego. Różnice między partiami socjaldemokratycznymi a partiami liberalnymi a także chrześcijańsko-demokratycznymi praktycznie są niewielkie, toteż często powstawały koalicje socjalistów z chadecją czy z liberałami. Przykładem może być powstała w 1966 r. koalicja SPD z CDU/CSU w Niemczech, czy wielokrotnie po wojnie odnawiana koalicja włoskich socjalistów i chrześcijańskich demokratów. 366 Partie socjaldemokratyczne stanowią stały czynnik funkcjonowania systemu demokracji parlamentarnej, gdyż ich programy partyjne zawierają elementy, które równie dobrze znaleźć można w doktrynach interwencjonalizmu państwowego, państwa dobrobytu, kapitalizmu ludo- wego czy społecznej gospodarki rynkowej. Natomiast deklarowane dalekosiężne ideały socjaldemo- kratów są ideałami równości i sprawiedliwości społecznej, i często traktowane są jako rezulat etycznych wyborów, wynikających z wrażliwości na niedostatek, nędzę i wszelkiego rodzaju dyskryminację społeczną i nierówność szans. Wybrana literatura Socjalizm na Zachodzie Europy. Czternaście dróg do socjalizmu, antologia wyb. i przekł. A. Ciołkosz, Londyn 1968; Współczesna socjaldemokracja, op. zb. pod red. J. W. Gołębiewskiego, Warszawa 1975; S. Ładyka, Z ekonomicznych koncepcji socjalizmu brytyjskiego, Warszawa 1961; R. Radwański, Socjalne państwo prawne w doktrynie Republiki Federalnej Niemiec. Opole 1985; L. Łukaszuk, Socjaldemokracja wspólczesna a państwo, wyd. II popr. 1985; W. Kozub-Ciemb- roniewicz, Socjaldemokracja w Austrii współczesnej 1945-1966, Poznań 1982; F. Frank, The French democratic Left 1963-1969. Toward a modern party system, Stanford 1971; G. D. H. Cole, New Prłnciples of World Socialism, London 1962; Rozwój organizacyjny i ewolucja programowa SPD 1875-1975, red. J. Czubiński, Poznań 1976; J. Sawczuk, Kształtowanie się ideologii SPD w latach 1949-1969, Opole 1984. 8. Teoria sprawiedliwości Johna Rawlsa - intelektualne uzasadnienie liberalnej demokracji Renesans koncepcji umowy społecznej. Idea, że podstawą istnienia społeczeństwa i państwa jest umowa społeczna (kontrakt), jest ideą starą - najwybitniejszymi jej rzecznikami byli Locke, Hobbes, Rousseau. Ostatnie trzydziestolecie przyniosło wielki wzrost koncepcji kontraktualizmu: wielu, zwłaszcza angloamerykańskich teoretyków i filozofów, stara się przedstawić swoje koncepcje w postaci analizy hipotetycznej umowy wolnych jednostek. Próby takie podejmowane są głównie przez amerykańskich filozofów społecznych, na przykład Roberta Nozicka, Jamesa Buchanana. Wszyscy oni próbują odpowiedzieć na pytanie, jakie reguły funkcjonowania społeczeństwa byłyby zaaprobowane i uznane za sprawiedliwe przez racjonalnie myślących ludzi. Uzyskiwane przez nich rezultaty nie są wcale jednakowe - i mogą wspierać rozmaite ideologie społeczne. Jednakże rozwój koncepcji umowy społecznej jest wyrazem dwóch tendencji. Pierwszą z nich jest odchodzenie od teorii społecznych, które zakładały zdeterminowanie życia społecznego przez czynniki obiektywne, a przede wszystkim przez rozwój ekonomiczny, historyczny, społeczny, co wiąże się ze spadkiem popularności i atrakcyjności różnych marksistowskich i niemarksistowskich koncepcji socjologicz- nych i teorii rozwoju społecznego. Druga tendencja wynika z upowszechniania się przekonania, że demokracja jest trwałą formą organizacji życia politycznego. Nowością jest, że umowa, o której mówią współcześni filozofowie, dotyczy nie przekazania władzy, ale przyjmowanej reguły sprawied- liwości, według której będzie się dalej toczyć gra w społeczeństwo czy gra polityczna. Odnowienie teoretyczne problematyki sprawiedliwości społecznej w naukach politycznych i prawnych wskazuje też na odchodzenie od tradycyjnego przekonania, że moralność i polityka nie idą w parze, że politolog i filozofio dwie rozmaite profesje. Teorie umowy w najnowszej wersji mają duże znaczenie szczególnie dla współczesnego kształtu teorii prawa (zob. rozdz.X). Teoria sprawiedliwości Johna Rawlsa zdobyła największy światowy rozgłos i inspiruje wielu filozofów społecznych, wywołując od lat równie gwałtowne krytyczne bądź entuzjastyczne reakcje. Równość jako element umowy. John Rawls (ur.1921) jest znanym filozofem amerykańskim, m. in. kierował Katedrą Filozofii i Nauk Politycznych uniwer- 367 sytetu Cornell, pracował na uniwersytecie Harvarda. Swoją teorię sprawied- liwości Rawls rozwijał od dawna: w 1957 roku opublikował rozprawę Justice as Fairness (tytuł trudny do przetłumaczenia, najczęściej oddawany jako sprawiedliwość jako uczciwość wzajemna, sprawiedliwość jako uczciwe po- stępowanie), następnie rozwijał swoją koncepcję w licznych artykułach. W 1971 r. ukazało się wielkie dzieło A Theory of Justice (Teoria sprawiedliwo- ści), które przyniosło mu rozgłos i doczekało się licznych omówień. W 1985 roku Rawls przeniósł swoje rozważania na problemy polityczne, publikując bardzo istotny dla jego teorii artykuł Justice as Fairness: Political, not Metaphysical (Sprawiedliwość jako uczciwość wzajemna: polityczna, nie metafi- zyczna) . Teoria sprawiedliwości Rawlsa miała być w założeniu teorią uniwersalną, jednakże w ostatniej publikacji odniósł ją przede wszystkim do funkcjonowania jednej struktury społecznej, mianowicie struktury politycznej, jaką jest państwo. Idea Rawlsa była następująca: współpraca i współżycie ludzi (we wszyst- kich strukturach) wymagają ustalenia zasady sprawiedliwości, mianowicie takiej, która godziłaby ludzkie dążenie do wolności i równości. Założeniem wyjściowym musi być równość i wolność uczestników procedury ustalania tej zasady. Rawls - którego teoria jest zresztą bardzo skomplikowana i roz- budowana, i wielokrotnie była precyzowana w kolejnych artykułach w dążeniu do nieskazitelnej konstrukcji logicznej argumentacji - zakłada, że umowa zawierana jest w sytuacji zasiany niewiedzy. Zasłona niewiedzy oznacza, że nikt z uczestników umowy nie zna swojej indywidualnej przyszłej pozycji mająt- kowej, społecznej ani własnych możliwości intelektualnych czy innych zdolno- ści. Zdaniem Rawlsa osoby zawierające umowę stosowałyby wówczas rac- jonalną zasadę maximinu, tj. maksymalnych korzyści i minimalnych strat. Nie wiedziałyby bowiem, jaka będzie ich pozycja. Rozum nakazywałby im wów- czas przyjąć zasadę równej maksymalnej wolności. Rawls określił ją jako pierwszą zasadę sprawiedliwości społecznej: Każda osoba ma mieć równe prawo do jak najszerszej podstawowej wolności możliwej do pogodzenia z podobną wolnością dla innych. Wymieniając te wolności Rawls pozostaje w kręgu tradycyjnego liberalizmu. Nowością jest podkreślenie równej wolności. Idea równości leży też u źródeł dalszego twierdzenia, że wszelkie pierwotne dobra społeczne - wolność i szansę, dochód i bogactwo, a także to, co stanowi podstawy poczucia własnej wartości - mają być rozdzielane równo, chyba że nierówna dystrybucja któregokolwiek z tych dóbr bądź wszystkich jest z korzyś- cią dla najmniej uprzywilejowanych. Ograniczenie nierówności. Zasada druga jest pewną modyfikacją tradycji liberalizmu czystego, który zazwyczaj koncentrował się na wolności i równej wolności. Zasada druga bowiem nie dopuszcza do usprawiedliwienia każdej nierówności. Rawls pisał wyraźnie: Nierówności społeczne i ekonomiczne powin- ny być ustalone w taki sposób, aby były zarówno: a) z największą korzyścią dla najmniej uprzywilejowanych, przy zachowaniu reguły sprawiedliwych oszczędno- ści dla przyszłych pokoleń i b) związane były ze stanowiskami i pozycjami 368 dostępnymi dla każdego w warunkach uczciwej równości szans. Tak więc Rawls domaga się niejako usprawiedliwienia nierówności społecznych przez wykaza- nie, że służą one najmniej uprzywilejowanym. Sformułowania Rawlsa, przy wszystkich niejasnościach, nie pozostawiają wątpliwości, że nierówność społe- czna nie jest stanem pożądanym ani dopuszczanym bez uzasadnienia, wymaga co najmniej usprawiedliwienia przez wskazanie, że przynosi ona korzyści innym osobom, będącym w najgorszej sytuacji. Rawls podkreślał nienaruszalność zasady pierwszej, choć uważał, że zasady pierwsza ł druga są niesprzeczne. Wszystkie instytucje w ramach których odbywa się współżycie i współpraca ludzi, przede wszystkim instytucje polityczne, winny być zorganizowane zgod- nie z tymi zasadami. Znaczenie teorii Rawlsa. Dyskusje wokół teorii Johna Rawlsa dotyczyły rozmaitych kwestii. Krytykowano przede wszystkim metodologiczne założenia Rawlsa, np. wskazywano, że nieupraw- nione jest założenie, iż ludzie w sytuacji zasłony niewiedzy dokonują racjonalnych wyborów. Dyskutowano też nad nieprzecznością pierwszej i drugiej zasady. Różnie też interpretowano społeczne konsekwencje teorii: jedni uważali ją za wyraz liberalnej wiary w wolność (zasada wolności jest na pierwszym miejscu), inni nawet za poparcie idei socjalistycznych. Atak liberałów amerykańskich, zwłaszcza Hayeka i Nozicka, na samą ideę sprawiedliwości społecznej był nieprzypadkowy (zob.punkt 10). Jest niewątpliwą zasługą Rawlsa podjęcie trudu uzasadnienia, że podstawą funkcjonowania wszelkich instytucji społecznych jest przyjęcie reguł sprawiedliwości. Obiektywnie teoria Rawlsa wspiera i uzasadnia przede wszystkim demokratyczne procedury podejmowania decyzji, osłabia wszelkie teorie autokracji i technokracji, a także ideę nieo- graniczonej konkurencji jako zasadę funkcjonowania społeczeństwa. Wybrana literatura W. Lang. Teoria sprawiedliwości Johna Rawlsa, "Państwo i Prawo", 1977, z. 3; Z. Ziembiński, Rawlsa ogólna teoria sprawiedliwości, "Etyka", 1974, Nr 13; W. Osiatyński, Ewolucja amerykańskiej myśli społecznej i politycznej, Warszawa 1983; M.M. Jelenkowski, Doktryna sprawiedliwości społecz- nej Johna Rawlsa, Lublin 1989; J. Rawls, Teoria sprawiedliwości, Wyd. Naukowe PWN, 1994. 9. Ideologie krajów Trzeciego Świata Uwarunkowania historyczne. Powszechnie używany termin "Trzeci Świat" nie jest terminem precyzyjnym. Trzydzieści lat temu stosowany był na oznacze- nie państw, które uzyskały niepodległość w wyniku rozpadu kolonializmu po II wojnie światowej i dla rozwiązania swoich problemów gospodarczych oraz społecznych wybierały niekapitalistyczną drogę rozwoju: ich model gospodarki nie przystawał ani do modelu gospodarki rynkowej, ani też nie był modelem państw "realnego socjalizmu". Obecnie nazwa "Trzeci Świat" często jest odnoszona do wszystkich słabo rozwiniętych gospodarczo państw Afryki, Azji, a nawet Ameryki Łacińskiej. Proces powstawania nowych państw rozpoczął się bezpośrednio po II wojnie światowej i ciągnął się do połowy lat 60-tych. Uzyskiwanie niepodległo- 24 Historia doktryn 369 ści miało często dramatyczny przebieg (Indie, Algieria), bądź też natychmiast wywoływało gwałtowną walkę o władzę i granice państwa (Kongo). Niestabil- ność tę najlepiej oddaje zmieniająca się mapa polityczna Afryki: nazwy państw i ich granice, a także ustroje polityczne podlegają ciągłym modyfikacjom. Zmieniła się jednak i mapa Azji: nie ma już np. dwóch państw wietnamskich. Pamiętać trzeba, że państwa Trzeciego Świata są polem rywalizacji i walki o wpływy supermocarstw i państw rozwiniętych gospodarczo; najbardziej drastycznymi tego przykładami były wojna wietnamska i afgańska. "Trzeci Świat" jest światem wewnętrznie nieustabilizowanym: pucze, zama- chy stanu, przewroty, nagłe zmiany programów politycznych następują jedne po drugich. Kraje te nadal są rozrywane wewnętrznymi konfliktami, prowadzą między sobą wojny, są także terenem wojen domowych, wywołujących drama- tyczne skutki w postaci nędzy i głodu, w niewielkim stopniu łagodzonych przez interwencję państw wysoko rozwiniętych i ONZ. Konflikty ideowe w krajach Trzeciego Świata odzwierciedlają problemy, z jakimi nowe państwa muszą się zmagać. Ich gospodarki są słabo rozwinięte, najczęściej bazują na rolnictwie. Granice tych państw pozostają reliktami imperializmu, ponieważ państwa kolonialne dzieliły kontynenty nie bacząc na różnice etniczne. Nader słabe jest poczucie więzi państwowej c/y narodowej wśród ludności tych państw, natomiast silne jest poczucie więzi plemiennych. Brak elit wywołuje niestabilność władzy. Wszystkie te czynniki wzmacniają znaczenie ideologii, bowiem ideologie są niekiedy jedynym elementem, który pozwala na uzyskanie poparcia społecznego i stabilizację państwa czy rządu. Ale też i konflikty ideologiczne występują w nader ostrej postaci. Mówiąc o ideologiach krajów Trzeciego Świata, należy podkreślić, że przedstawiają one mozaikę rozmaitych koncepcji. Każdy przywódca bądź elita rządząca usilnie starają się o to, by podkreślić oryginalność własnej doktryny politycznej. Stąd mozaika nazw: conscjentyzm Kwame Nkrumaha, ujamaa (czyt. udżamaa) Juliusa Nyerere, socjalizm desturiański przywódców Algierii, dżamahirija i koncepcja trzeciej teorii światowej Maummara al-Kaddafiego itd. Jednakże bliższa analiza treści, kryjących się za tymi nazwami, pozwala zorientować się w głównych składnikach ideologii państw Trzeciego Świata. Składnikami tymi nieodmiennie pozostają: nacjonalizm, rozmaicie interpretowany socjalizm oraz elementy religijne, szczególnie ważne w przypadku państw arabskich. Nacjonalizm państw Trzeciego Świata jest pozostałością okresu walk o niepodległość i wyra- zem obaw przed neokolonializmem, zwłaszcza w postaci zależności ekonomicznej. Nacjonalizm niektórych państw arabskich pełni jednak funkcję uzasadnienia agresji wobec innych państw. W państwach arabskich wielką rolę w kształtowaniu wspólnoty państwowej spełnia religia islamu. Hasła socjalizmu były rozmaicie interpretowane. Najczęściej używano frazeologii socjalistycz- nej dla zaznaczenia odmienności gospodarczej od byłych państw kolonialnych, a także wykorzys- tywano ideę socjalizmu dla budowania solidaryzmu społecznego. W praktyce socjalizm ten przybierał rozmaitą postać, zależnie od powiązań politycznych danego kraju. Starano się uzasad- niać, że tradycja socjalizmu jest tradycją rodzimą, bądź że socjalizm najlepiej odpowiada potrzebom odbudowy gospodarki. Odwoływanie się do socjalizmu jest też wyrazem antykolonializmu i antyimperializmu tych państw, dla których wolny rynek i kapitalizm kojarzą się przede wszystkim z dominacją kolonialną. Równolegle do mozaiki programowej rozwijano ideologie, wyrażające poczucie wspólnoty państw Trzeciego Świata. Taką ideologią był panafrykanizm, operujący hasłami jedności afrykańskiej, czy ideologia jedności kontynentu azjatyckiego, którą wyrażało hasło Azja dla Azjatów. W państwach arabskich popularne są też idee jedności świata muzułmańs- kiego. Poczucie wspólnoty znalazło wyraz w tworzonych organizacjach, takich jak np. Organizacja Arabskich Państw Eksportujących Ropę Naftową (1968) czy Organizacja Jedności Afrykańskiej, której Kartę podpisano w 1963 r. Kraje azjatyckie również wyrażały wspólnotę interesów, inicjując 370 If powstanie tzw. grupy Colombo, składającej się z Indii, Indonezji, Cejlonu, Pakistanu i Birmy. W 1955 r. w Bandungu zorganizowano Konferencję Narodów Afryki i Azji, początkując ruch państw tzw. niezaangażowanych. Państwa Trzeciego Świata podkreślały też jedność swoich interesów w skali globalnej. Na forum Organizacji Narodów Zjednoczonych wielokrotnie domagały się wprowadzenia zasad nowego ładu gospodarczego, zlikwidowania różnic między bogatą pomocną a biedną południową częścią naszego globu. Wpływy komunizmu. W większości państw Trzeciego Świata pojęcie "soc- jalizm" było interpretowane swoiście i bez odwoływania się do teorii socjalizmu naukowego czy marksizmu-leninizmu. Jednakże w niektórych z tych państw partie rządzące, a niekiedy partie opozycyjne, sięgały do ideologii komunistycz- nej. Komunizm ten modelowano według komunizmu państw bloku radziec- kiego, bądź według modelu chińskiego, a niekiedy według socjalizmu kubańs- kiego. Przykładem wyraźnych odniesień do marksizmu-leninizmu była ideo- logia elit rządzących niektórych państw afrykańskich - Konga, Beninu, Mozambiku, Angoli, Somalii i Etiopii oraz azjatyckich - Birmy, Kampuczy, Laosu. Z marksizmu-leninizmu przejmowano najczęściej dwa elementy: model sprawowania władzy i model gospodarczy. Ten ostatni zakładał z reguły całkowitą nacjonalizację wszystkich środków produkcji, przede wszystkim ziemi, zapowiadał szybką industrializację kraju, planowanie gospodarcze, a także walkę z klasowym zróżnicowaniem społeczeństwa. Model ustroju politycznego opierał się na dyktaturze jednej partii, zorganizowanej jako partia świadomych sił społecznych, i na wykluczeniu pluralizmu politycznego. Partia zorganizowana była na zasadach leninizmu. Taką ideologię prezentował Ludo- wy Ruch Wyzwolenia Angoli (MPLA) z przywódcą Agostino Neto, Front Wyzwolenia Mozambiku (FRELIMO), czy Rewolucyjna Rada Birmy, która objęła rządy po 1962 r. W ostatniej dekadzie spektakularnym przykładem powoływania się na marksizm-leninizm była ideologia hybrete se bawinnet - socjalizmu etiopskiego, sformułowana przez pułkownika Mengistu Haile Mariam, który sprawował władzę w Etiopii we latach 1977-1989. Ziemia przeszła na własność narodu, znacjonalizowano przedsiębiorstwa etiopskie, proklamowano Ludowo-Demokratyczną Republikę Etiopii. Partia Ludu Pracującego Etiopii przyjęła zasady socjalizmu naukowego. Dyktatura tej partii spowodowała jednak powstanie zbrojnej opozycji i wybuch wojny domowej, która miała katastrofalne skutki dla sytuacji kraju. Rozpad systemu państw socjalistycznych w Europie spowodował, że i kraje Trzeciego Świata, które określały się jako "budujące socjalizm", rezygnują często z ideologii socjalistycznej. Na przykład w 1989 r., zaraz po zburzeniu muru berlińskiego, przywódca Beninu - państwa, które przez siedemnaście lat odwoływało się do ideologii marksizmu-leninizmu, zniósł obowiązującą Konstytucję i zapowiedział wprowadzenie pluralizmu w życiu politycznym kraju. Jednocześnie benińska partia rewolucyjna wykreśliła ze swego statutu wszystkie wzmianki o marksiz- mie-leninizmie. Natomiast partie rządzące Angoli i Mozambiku ogłosiły się partiami socjaldemo- kratycznymi. Socjalizm indyjski. Indie są modelowym państwem, któremu odwołanie się do niekapitalistycznej drogi rozwoju i do tradycji własnych przyniosło sukces w postaci znacznych osiągnięć gospodarczych i relatywnej stabilizacji politycznej. "Socjalizm indyjski" był połączeniem spuścizny myślowej Mahatmy Gandhie- 371 go, idei solidaryzmu społecznego, idei demokracji oraz programu państwa dob- robytu i interwencjonizmu państwowego Indyjskiego Kongresu Narodowego. Mohandas Karamchand Gandhi (1869-1948) przewodził walce o niepodleg- łość Indii w okresie międzywojennym. Walkę tę prowadził bez użycia siły, nawołując społeczeństwo Indii do biernego oporu i cywilnego nieposłuszeństwa wobec władz brytyjskich (ruch Satyagraha). Zasada niestosowania siły i nie- opierania się represjom okazała się bardzo skuteczną metodą budzenia dążeń niepodległościowych. Jednocześnie Gandhi włączył do swej nauki społecznej tradycje hinduizmu: powszechnej życzliwości i niewyrządzania krzywdy (ahim- sa), życia w prawdzie (satja), ascezy, panowania ducha nad ciałem (brah- maczarija). Gandhi był nauczycielem moralności; apelował, by własność prywa- tną traktować jako służbę społeczną, by wspomagać biednych, by kierować się humanitaryzmem. Ideały Mahatmy posłużyły do sformułowania doktryny socjalizmu indyjs- kiego. Uczynił to Jawaharlal Nehru (1889-1964), przywódca Indyjskiego Kongresu Narodowego. Socjalizm w ujęciu Nehru miał przede wszystkim opierać się na tradycjach gandhyzmu połączonych z ideą równości. Oznaczało to aktywną walkę z systemem kastowym. Kongres propagował przede wszyst- kim ideę równych szans. Nehru uważał, że dążenie do równości jest zgodne z duchem czasu. Oznaczało to akceptowanie demokracji społecznej i politycz- nej. System własności miał być zróżnicowany - od własności prywatnej po własność kolektywną, spółdzielczą. Gospodarka powinna podlegać demo- kratycznemu planowaniu. Indyjski Kongres Narodowy wysunął program przemian "na wzór socjalistyczny", m.in. wprowadzając gospodarkę planową, ustalając górną granicę własności ziemi, rozszerzając sektor własności państwo- wej. Indiom udało się dokonać znacznych postępów w dziedzinie opieki społecznej, tak dalece, że niektórzy teoretycy państwa dobrobytu uznawali za takie państwo Indie ze względu na rozwinięty interwencjonizm i skalę redys- trybucji dochodu narodowego. Mimo ogromnych trudności gospodarczych oraz konfliktów religijnych i etnicznych na subkontynencie, udało się Indiom także zachować system parlamentarno-demokratyczny i uchronić swobody obywatelskie. Cena płaco- na za to, jest jednak wysoka: wielu polityków pada ofiarą zabójstw, m.in. sam Gandhi, Indira Gandhi, Radżiw Gandhi. Socjalizm afrykański. Socjalizm w państwach afrykańskich jest ideą popula- rną zarówno w państwach arabskich, jak i w państwach Afryki murzyńskiej. Idee socjalizmu najściślej jednak związane były z ideami nacjonalizmu afrykańs- kiego i panafrykanizmu, którego rzecznikami byli przywódcy państw murzyńs- kich. Już w okresie międzywojennym młodzi, czarni intelektualiści - m.in. Aime Cesaire i poeta Leopold Sedar Senghor - propagowali ideę negritude (murzyńskość), oznaczającą akceptację kultury murzyńskiej i jej odrębności, a zarazem odrzucenie asymilacji i "białej" cywilizacji. Idea negritude wiązała się z ideą panafrykanizmu - dążeniem do jedności Murzynów całego świata, lansowaną w początku wieku przez Williama du Bois 372 li oraz ideą jedności państw całego kontynentu, podjętą m. in. przez przywódcę Senegalu - Senghora, Kwame Nkrumaha - przywódcę Ghany, i przez Sekou Toure - przywódcę Gwinei. Gorącym orędownikiem panafrykanizmu był też George Garvey, twórca kościoła afrykańskiego, opartego na wierze w czarnego Chrystusa. Politycy zmierzali do utrzymania integralności Afryki, a przynajmniej jej "czarnej" części. Marzeniem Kwame Nkrumaha, autora książki Afryka must unitę (Afryka musi się zjednoczyć, 1961) było utworzenie Stanów Zjednoczonych Afryki. W początku lat sześćdziesiątych w Afryce powstawały rozmaite or- ganizacje międzypaństwowe. Największa z nich, Organizacja Jedności Afrykań- skiej była jednak luźną formą współpracy i nie spełniła marzenia o jedności Afryki. Dla działaczy afrykańskich socjalizm był platformą jednoczenia kontynen- tu. Programy socjalizmu traktowano nader instrumentalnie. Karta OJA wska- zywała, że państwa członkowskie wybierają niekapitalisityczną drogę rozwoju. Socjalizm ten miał szereg cech wspólnych. Przede wszystkim odrzucano w nim walkę klas, głosząc ideę solidaryzmu społecznego. Za najważniejszą grupę uważano chłopstwo, co było zrozumiałe, gdyż społeczeństwa afrykańskie były społeczeństwami agrarnymi. W krajach, w których problemem był brak ziemi, zapowiadano reformy rolne i tworzenie socjalizmu wspólnot wiejskich. Prze- prowadzenie reform społecznych, takich jak zmiany stosunków własnościo- wych, wprowadzanie elementów planowania, kontrolowanie niektórych prze- mysłów, zawsze uzasadniano dobrem narodu. Nkrumah pisał, że podstawową cechą socjalizmu jest zdolność zaspokajania potrzeb narodu, podobnie Senghor traktował socjalizm jako środek do utworzenia narodu. Zamiast idei walki klas lansowano ideę, że socjalizm jest najlepszy dla całości narodu. Przede wszystkim jednak odwoływano się do tezy, że w Afryce - która nie rozwinęła gospodarki przemysłowej - socjalizm jest naturalnym sposobem bycia, znanym i prak- tykowanym przez wspólnoty plemienne, należy więc utrzymać tę rodzimą tradycję. Taką argumentację przedstawił przede wszystkim prezydent Tanzanii, Julius Nyerere, przypominając, że współczesny socjalizm afrykański bierze z tradycyjnego dziedzictwa, pojęcie społeczeństwa jako rozszerzonej rodziny... Dlatego też ujamaa - wspólnota rodzinna, określa istotę naszego socjalizmu. Solidaryzm społeczeństwa agrarnego łączony był też często z tezą, iż demokra- cja parlamentarna nie należy do dziedzictwa Afryki. Prezydentów obdarzano rozległą władzą, przysługującą patriarchom czy wodzom plemiennym. Nkru- mah nazywany był - do 1966 r., gdy pozbawiono go władzy - Osagyefo, co znaczy "zbawiciel". Senghor, prezydent Senegalu w latach 1960-1980, był jedynym, który dobrowolnie zrezygnował z prezydenckich uprawnień i stop- niowo przywrócił parlamentarne metody sprawowania władzy. Za sprawą Senghora koncepcje socjalizmu afrykańskiego rozwijane są w Międzyafrykańskiej Organizacji Socjalistycznej, istniejącej od 1978 roku i skupiającej partie socjalistyczne Afryki. Na forum tej organizacji Senghor opowiada się za demokratycznym socjalizmem, gdyż - jego zdaniem - ani 373 l kapitalizm, ani komunizm nie zapewnią Afryce "ocalenia". Leopold Sedar Senghor jest najwybitniejszą postacią socjalizmu afrykańskiego, od 1983 r. jest też pierwszym czarnoskórym poetą powołanym do Akademii Francuskiej. Islam jako ideologia polityczna. Z wyjątkiem bogatych państw Zatoki Perskiej większość arabskich państw Trzeciego Świata również wybierała niekapitalistyczną drogę rozwoju, określaną często mianem socjalizmu arabs- kiego. Dotyczyło to takich państw jak Egipt, Libia, Syria, Algieria. Jedynie w Algerii Ahmed Ben Bella i jego następca Huari Bumedien odwoływali się do tradycji socjalizmu europejskiego. W niektórych państwach socjalistyczne przeobrażenia szybko zostały odwołane. Na przykład w Egipcie w latach 1961-70 wprowadzono szereg radykalnych reform społecznych: ustalono górną granicę posiadania ziemi (42ha), znac- jonalizowano najważniejsze gałęzie przemysłu, wprowadzono obowiązkowy podział 25% zysków pomiędzy robotników i urzędników przedsiębiorstw, powołano rady pracownicze, określono płacę minimalną, wprowadzono szeroki system ubezpieczeń społecznych. Inicjator tych reform, Gamal Abd-el Naser wprawdzie podkreślał, że socjalizm nie jest sprzeczny z islamem, niemniej Egipt był państwem tolerancji religijnej. Socjalizm naserowski szybko zlikwidowano po śmierci Nasera w 1970 r. Naser miał ambicję przewodzenia całemu światu arabskiemu, w 1958 r. doprowadził do powstania Zjednoczonej Republiki Arabskiej, łączącej przez 3 lata Egipt, Syrię i Jemen. Arabscy rzecznicy socjalizmu zawsze głosili, że socjalizm arabski nie sprzeciwia się i nie neguje roli islamu. Ambicje polityczne wielu polityków opierają się na idei panarabizmu. Obecnie islam i jego zasady coraz bardziej zastępują ideologie polityczne. W państwach takich jak Egipt czy Algieria rządy muszą zwalczać ataki i napór fundamentalistów arabskich, niezadowolonych z laickiego charakteru państw. Islam jest religią, która zakłada świętą wojnę z niewiernymi, trudno też zasady islamu pogodzić z procesami laicyzacji. Religia ta nie zna bowiem zasady rozdziału kościoła od państwa, ani pojęcia prawa kanonicznego, odmiennego od prawa państwowego. Ofensywa islamu stawia pod znakiem zapytania tradycje demokratyczne. Oryginalną koncepcją opierającą socjalizm na islamie, jest trzecia teoria światowa wyłożona w Zielonej książce Muammara al-Kaddafiego w 1972 roku. Kaddafi wyraźnie wskazał, że socjalizm taki, jaki nam odpowiada, zakłada, że będziemy sprawiedliwie uczestniczyć w pracy i podziale produktów; nasz socjalizm jest socjalizmem muzułmańskim wypływającym z tradycji. Podstawą jego będzie moralność religijna, tłumiąca powstawanie miedzy nami antagonizmów. Znalazło to odbicie w ograniczeniu roli parlamentu: Kaddafi opracował system władzy ludu, zgodny z Koranem. Dżamahirija opiera się na tezie Koranu, że przymus jest złem, a wszyscy ludzie są sobie równi. Wobec tego muszą sami o sobie decydować. Stworzono system demokracji bezpośredniej, opartej na zgroma- dzeniach i kongresach ludowych. Sam Kaddafi jest sekretarzem generalnym Powszechnego Kongresu Ludowego. Kaddafi zapowiadał uwolnienie wszyst- kich od stosunków opartych na płacy i pracy, i obiecywał dla każdego 374 mieszkanie i... środki lokomocji, gwarantujące swobodę przemieszczania się. Najważniejsze jednak było to, iż przewidywał system prawny wywodzący się z naturalnego źródła - religii i prawa obyczajowego. Zgodnie z islamem, wszyscy niewierni zasługują na śmierć. Islam posłużył do budowania dyktatury Kaddafiego, ograniczenia praw jednostki i demokracji. Jednocześnie jest narzędziem budowania jedności świata arabskiego. W tej funkcji służy także do usprawiedliwiania wewnętrznych konfliktów świata arabskiego. Jeden z bada- czy świata islamu stwierdził, że islam - wobec niepowodzeń i trudności gospodarczych większości państw arabskich - zastąpił ideologię socjalizmu w tych krajach: utopia religijna wyparła utopię Marksa. Wybrana literatura: M.J. Malinowski, Ideologie afrykańskie 1945-1985, Wrocław 1985; Non-capitalist Way of Development in the Third World, Warsaw 1971; J. Baudouin, Mort ou declin du marxisme, Paris 1991; G. Kepel, La Revanche de Dieu, Paris 1990, M. Rodison, Marxisme et monde musulman, Paris 1972; R. Tokarczyk, Współczesne doktryny polityczne, Lublin 1987; J. Justyński, Państwo i prawo w ideologii Mohandasa Karamchanda Gandhiego, Toruń 1975; Historia doktryn politycznych. Materiały źródłowe, wyd. A. Rreiss, F. Ryszka, A. Szcześniak, Warszawa 1972; M. Kula, Narodowe i rewolucyjne, Londyn - Warszawa 1991; I. Lazari-Pawłowska, Gandhi, Warszawa 1967; Nasr S. Hossein, Idee i wartości islamu, Warszawa 1980. 10. Odrodzenie idei liberalnych: od neoliberalizmu po liberalizm konserwatywny Neoliberalizm. Neoliberalizm stanowił reakcję na rozwijający się interwenc- jonizm państwowy, przy czym przedmiotem krytyki neoliberałów były wszelkie doktryny i ideologie, które ograniczały wolność jednostki w jakiejkolwiek mierze. Od początku realizacji haseł Nowej Wolności przeciwstawiali się im zwolennicy klasycznej gospodarki wolnorynkowej: w Stanach Zjednoczonych ich reprezentantami byli między innymi prezydenci Warren Gamaliel Harding i Herbert Hoover. Ich argumentacja przeciw programom pomocy społecznej była typowa: pomoc zabija inicjatywę jednostki i musi prowadzić do zagrożenia wolności i swobód. Podobną reakcję wywołał program Nowego Ładu: wielu amerykańskich intelektualistów skupiło swoją uwagę na obronie tradycji liberalnej w jej najczystszej postaci. Trzeba pamiętać, że były i inne przyczyny renesansu tradycyjnego liberalizmu: w Europie hasła kontroli nad gospodarką głosili i komuniści, i faszyzm włoski i narodowi socjaliści, a w żadnym z tych państw wolność jednostki nie była chroniona. Walter Lippmann (1889-1974), wybitny publicysta amerykański, pisarz polityczny i uczony - socjolog, opublikował szereg książek na temat różnych aspektów wolności: Public opinion (Opinia publiczna, 1922), The method of freedom (Metoda wolności, 1934), The good society (Dobre społeczeństwo, 1936). 375 Jj»j»"*~^ J^W1' Nad tą ostatnią książką zorganizowano dyskusję, która przeszła do annałów liberalizmu jako tzw. Colloąue Lippmann, a odbyła się w Paryżu w sierpniu 1938 roku. W dyskusji brali udział najwybitniejsi późniejsi luminarze liberaliz- mu, który przez ich przeciwników nazwany bywał liberalizmem konserwatyw- nym: Friedrich August von Hayek, Wilhelm Rópke, Ludwig von Mises, Raymond Aron. Powołano wówczas Międzynarodowe Centrum Badań dla Odnowienia Liberalizmu, a nieco później powstało stowarzyszenie Mont Pelerin, określane jako naukowa międzynarodówka liberałów. Uczestnicy sympozjum zgadzali się w zasadzie co do jednego: że najwięk- szym nieszczęściem może być wzrastający interwencjonizm gospodarczy państw, że oznacza on po prostu triumf kolektywizmu nad indywiduum, że należy przypomnieć i ożywić filozofię liberalną. Ich wystąpienia w obronie indywidualizmu podyktowane były też troską z powodu całkowitego lek- ceważenia wolności jednostki w tych ideologiach politycznych, które operowały hasłami dobra narodu, rasy, państwa. Liberałowie ci zarazem kwestionowali filozofię liberalizmu socjalnego, mianowicie w tym punkcie, gdzie głosiła ona możliwość wpływu na organizowanie przez ludzi harmonijnego i racjonalnego społeczeństwa. Liberalizm, ich zdaniem, dlatego optuje za wolnością, że prawa ekonomiczne działają niezmiennie jak prawa przyrody i jest nonsensem próbo- wać podejmować ich korektę w jakimkolwiek stopniu. Raz zaś podjęta taka korekta, prowadzi nie do polepszenia sytuacji ekonomicznej i społecznej, ale do zniewolenia jednostki. Społeczeństwo jest wtedy dobre, gdy jest wolne. Lip- pmann przeciwstawiał się takim pojęciom jak planowanie życia społecznego: Dobre społeczeństwo nie ma żadnego projektu architektonicznego, planów projek- towych ani formy, w której można by uformować życie ludzkie. W rzeczywistości oczekiwanie na projekt takiej formy jest sposobem myślenia, przeciw któremu stale sprzeciwia się natura liberalna. Liberał Lippmann protestował też przeciw tezie, iż demokracja mogłaby mieć wpływ na zakres wolności - nie może być tak, by wolność jednostki zależała od woli większości, są bowiem prawa, które obowiązują z samej natury człowieka. Takim prawem jest przede wszystkim prawo do własnej inicjatywy i do podejmowania odpowiedzialności za swój los. Mrówki żyją życiem kolektywnym - powiadał Lippmann - człowiek żyje życiem indywidualnym. Socjalne państwo prawne. Zwolennicy powrotu do liberalizmu wolnokon- kurencyjnego, chociaż rozpoczęli swoją ofensywę ideologiczną jeszcze przed wybuchem wojny, aż do połowy lat siedemdziesiątych naszego wieku znaj- dowali się w defensywie. Z jednej strony obrona tradycyjnych wolności nie była podważana przez większość partii zachodnioeuropejskich, z drugiej - prag- matyzm polityków skłaniał ich do realizacji programów liberalizmu socjalnego, ponieważ reformy stabilizowały system kapitalistyczny i zmniejszały popular- ność programów lewicowych. Większość państw Europy Zachodniej prowadzi- ła politykę daleką od nieinterwencjonizmu. Państwem, które po wojnie starało się ograniczyć interwencjonizm, była RFN. W konstytucji bońskiej określono, że Republika Federalna Niemiec będzie socjalnym państwem prawnym (sozialer 376 Rechtsstaat). Przez twórców konstytucji - a był wśród nich Carlo Schmidt, wybitny działacz chadecki - termin ten rozumiany był w duchu neoliberaliz- mu. Obowiązkiem państwa było zapawnienie jednostce wolności; jej gwarancją miał być szeroki wachlarz praw i wolności, obejmujący m.in. wolność osobistą, wolność przekonań, wyznania, słowa i prasy, wolność zrzeszania się, a przede wszystkim wolność inicjatywy gospodarczej. Państwo miało zadbać o to, by możliwa była konkurencja i rozwijanie osobowości. Doktryna socjalnego państwa prawnego pozostawała w zgodzie z zasadą subsydiarności papieża Piusa XI ( zob. rozdz. VIII). Ponieważ konstytucja nie wspominała - poza prawami wolnościowymi - o żadnych prawach socjalnych, a tylko o prawie do godności jednostki, chadecy rozwijali pojęcie państwa socjalnego w duchu nauki Kościoła: podkreślano, że własność prywatna jest prawem naturalnym. Liberalizmu broniła inna partia niemiecka, odgrywająca dużą rolę w polityce, mianowicie Wolna Partia Demokratyczna (Freie Demokratische Partei - FDP). Jej działaczem był wybitny teoretyk prawa, Werner Maihofer. W pro- gramie FDP z 1971 r. Maifhofer i Walter Scheel podkreślali, że liberalizm jest zwolennikiem godności człowieka na drodze jego samookreślenia i że podstawą wolnego społeczeństwa musi być przede wszystkim wolność, prawo do własno- ści. Interwencjonizm państwa powinien mieć miejsce wtedy, gdy koncentracja własności zagraża wolności: państwo winno stworzyć takie ramy prawne dla działalności jednostek, aby zlikwidować brak równowagi i ograniczyć władzę ekonomiczną, pochodzącą z akumulacji pieniądza i posiadania oraz koncentracji środków produkcji w niewielu rękach. Tezą liberałów bowiem było, że w gruncie rzeczy zasada wolnej konkurencji nigdy nie była w pełni zrealizowana, ponie- waż już od końca XIX wieku państwo wtrącało się w gospodarkę i zakłócało swobodną grę sił rynkowych. Indywidualizm pozostawał zasadą liberalizmu. Wielu teoretyków podkreślało, że termin socjalne w gruncie rzeczy pozostaje w sprzeczności z terminem prawne: państwo prawa zakłada bowiem przede wszystkim równe traktowanie wszystkich obywateli przez prawo, podczas gdy państwo socjalne musi traktować ludzi nierówno, dając przywileje biednym. Gorącym rzecznikiem tej argumentacji był teoretyk prawa, konstytucjonalista Hans Hubert. Argumentowano też odwołując się do argumentów moralnych: ludzie, którzy nie są skłonni wziąć odpowiedzialności za własne losy, nie są ludźmi prawdziwie wolnymi. Trzeba jednak pamiętać, że dojście socjaldemo- kratów do władzy w znacznym stopniu zwiększyło nacisk na element "socjal- ne". Socjaldemokraci uważali, że państwo ma obowiązek - w imię godności człowieka - aktywnie działać na rzecz możliwości korzystania z wolności i praw w jednakowym stopniu. Podsumowując należy uznać, że socjalne państwo prawne było rozwiązaniem pośrednim między formułą państwa dobrobytu, a formułą klasycznego liberalizmu. W interpretacji terminu położo- no nacisk na tę część formuły, która mówiła o państwie prawnym. Rozwinięto teorię liberalno-demokratycznego państwa prawnego (państwa prawa). Sfor- mułowano zasady funkcjonowania państwa prawnego, takie jak zasada pewno- ści prawa, bezpieczeństwa prawnego, zasada niedziałania prawa wstecz, zasada 377 równości prawa, zasada kontroli konstytucyjności ustaw itd. Był to wyraz głębokiego przekonania liberałów, że instrumentem działania państwa jesl prawo, i że prawo to - aby za takie mogło być uznane - musi spełniać określone standarty i wymagania. Friedrich August von Hayek. Po drugiej wojnie światowej najwybitniejszym i najbardziej wszechstronnym rzecznikiem liberalizmu był Friedrich August von Hayek (1899-1992), laureat nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii w 1974 r. Hayek rozpoczął pracę naukową od teorii ekonomii, był dyrektorem instututu badań ekonomicznych we Wiedniu, i profesorem ekonomii w London School of Economics od 1931 r. Nagrodę Nobla otrzymał przede wszystkim za dzieło The Pure Theory of Capital (Czysta teoria kapitału, 1940). Po objęciu katedry na uniwersytecie w Chicago, wykładał tam nauki moralne i społeczne. Do jego najbardziej znaczących prac należą: The Road to Serfdom (Droga do niewolni- ctwa, 1944), The Constitution of Liberty (Konstytucja wolności, 1960) oraz trzytomowe dzieło Law, Legislation and Liberty (Prawo, ustawodawstwo i wol- ność, 1973, 1976, 1979). Hayek odrzucał przymiotnik "neo" dla swojego liberalizmu, zwracając uwagę, że liberalizm jaki propaguje jest jedynie po- wrotem do klasycznych zasad, a nie jakimś nowym liberalizmem. Hayek był w pewnym sensie filozofem polityki - rozpoczynał swoje wywody od usunięcia - jak go określał - "błędu myślenia kartezjańskiego". Błąd kartezjański polega - według Hayeka - na nadmiernej wierze w rozum ludzki i racjonalizm, na przekonaniu, że można racjonalnie sterować i kont- rolować procesy społeczne. Tymczasem postęp dokonuje się właśnie przez przypadkowe i nieprzewidywalne działania ludzkie. Dlatego wolność jest dla Hayeka podstawową wartością. Jak pisał w Konstytucji wolności: To, że wolność jest ustawicznie nadużywana, nie jest zatem argumentem przeciwko niej. Wolność z konieczności oznacza, że poczynionych zostanie wiele nie lubianych przez nas rzeczy. Nasza wiara w wolność nie opiera się na jej konsekwencjach możliwych do przewidzenia, ale na przekonaniu, że ostatecznie wyzwoli ona więcej sił dobrego niż złego. Dwie kwestie absorbowały Hayeka: problem sprawiedliwości społecznej i wolności ekonomicznej oraz problem prawa, ściślej odpowiedź na pytanie, jakie powinno być prawo. W pierwszej kwestii poglądy Hayeka były brutalne: idea sprawiedliwości społecznej jest nonsensem, sprawiedliwy może być jedynie pojedynczy człowiek, ale nie rynek. Jak pisał, ...termin 'sprawiedliwość społeczna', podobnie jak 'moralny kamień', nie należy do kategorii błędu, ale do kategorii nonsensu. Podobnie nonsensem jest mówić o sprawiedliwej płacy - płaca co najwyżej informuje o tym, co należy zrobić, żeby więcej zarobić, jaka praca cieszy się większym popytem. Hayek uważał, że mówienie o sprawiedliwości społecznej to woda na młyn demagogów, którzy chcą odebrać i zniszczyć wolność. Nie ma bowiem wolności politycznej bez wolnego rynku. Hayek był optymistą, gdyż żądając na przykład likwidacji ubezpieczeń społecznych prowadzonych przez państwo i domagając się wolnego rynku w zakresie usług medycznych, 378 l twierdził, że i tak w ostatecznym efekcie będzie to prowadziło do ich potanienia i upowszechnienia, chociaż początkowo z pewnych usług będą korzystać jedynie bogatsi ludzie. Podobnie protestował przeciw rozwijaniu państwowej oświaty, wszelkim subwencjom itd. Dla Hayeka formą realizacji możliwości dla każdej jednostki powinno być prawo: funkcją państwa jest stworzenie ram prawnych, które nie zależą od woli większości, a które są niezbędne w każdym wolnym społeczeństwie: wolność, własność, zasada podziału władzy i zasada rządów prawa (rule of law). Prawo nie ma jednak służyć osiąganiu jakichkolwiek celów, ale ma być formą poprzez którą państwo umożliwia jednostkom realizację rozmaitych dążeń. Hayek nie uznawał, że prawo mogłoby gwarantować cokolwiek więcej niż wolność: ponieważ dążenia ludzkie są różnorodne, wartości wyznawane przez nich nie dadzą się uzgodnić. Liberalizm musi gwarantować jak najdalej sięgającą wolność osiągania różnorodnych celów, musi zakładać pluralizm. Według Hayeka liberalizm tym się różni od konserwatyzmu, że chociaż liberał wie, że pewne wartości są lepsze od innych, nie jest w stanie i nie chce narzucić innym swojej skali wartości i celów. W ujęciu Hayeka żadna demokracja nie może odebrać jednostce prawa do wolności. Credo Hayeka brzmiało: dla liberała ani moralne, ani religijne ideały nie są przedmiotem przymusu, a pod- stawową zasadą jest akceptacja pluralizmu, co pozwala na zbudowanie pokojo- wego społeczeństwa przy użyciu minimum przymusu. Największe niebezpie- czeństwo - zdaniem Hayeka - leży w idei sprawiedliwości społecznej. Realizacja sprawiedliwości ekonomicznej prowadzi do zniewolenia jednostki pod każdym innym względem. Drogę do niewolnictwa zadedykował Hayek socjalistom i socjaldemokratom, ostrzegając ich przed zgubnymi skutkami ich idei. Hayek chętnie cytował maksymę Beniamina Franklina: Ci, którzy gotowi są oddać istotną wolność, żeby zdobyć trochę chwilowego bezpieczeństwa, nie zasługują ani na wolność, ani na bezpieczeństwo. U schyłku życia Hayek - obawiając się, że idee demokracji zniszczą zasady liberalne - sformułował nawet projekt rządów gerontokracji, utrzymując, że ludzie starsi mają większe zrozumienie dla idei wolności. Zyskało mu to popularność wśród konserwaty- stów amerykańskich. Do historii przejdzie jednak jako liberalny fundamentali- sta, człowiek, dla którego indywidualizm i wolność były gwarancją postępu. W przeciwieństwie do konserwatystów, dla których w gruncie rzeczy postęp nie istnieje, Hayek wierzył, że wolność prowadzi do postępu i że jest fundamental- nym warunkiem rozwoju ludzkości. Rozkwit liberalizmu ekonomicznego. Trudności, jakie gospodarki państw zachodnich napotykały w realizacji programu państwa dobrobytu, wzrost obciążeń podatkowych, jakie pociągała za sobą realizacja funkcji socjalnych państwa, a także odczuwalne periodycznie fazy recesji, m.in. spowodowane kryzysem naftowym, przyczyniły się do renesansu klasycznego liberalizmu ekonomicznego. Symboliczny może być fakt, że Hayek otrzymał nagrodę Nobla razem z Gunnarem Myrdalem, teoretykiem państwa dobrobytu (zob. p. 6), co było wyrazem pewnego kompromisu, podczas gdy noblista w dziedzinie 379 ekonomii z 1976 r., Milton Friedman, został jedynym laureatem. Friedman, autor pracy Capitalizm and Freedom (1962) stał się najbardziej bezkom- promisowym rzecznikiem liberalizmu ekonomicznego. Zdaniem Friedmana, istnieją tylko dwie metody koordynacji działań ludzkich - albo totalitarna kontrola albo wolny rynek. Friedman bronił wolnego rynku jako metody organizowania całości życia społecznego, nie tylko gospodarczego. Ludzie powinni mieć swobodę wyboru: wyjściem jest całkowita swoboda umów pod warunkiem, że transakcja jest obustronnie dobrowolna i obie strony są dobrze poinformowane. Friedman przeciwstawia się kontroli państwa, uważając, że wszelkie kryzysy są skutkiem błędów doradców i ekonomistów państwowych: działalność państwa ogranicza rynek, który najlepiej reaguje na zmianę warun- ków. W swojej książce Friedman poddał krytyce system społeczno-gospodarczy USA. I tak krytykował ustalanie płac minimalnych przez ugody ze związkami zawodowymi, gdyż jego zdaniem musi to prowadzić do zwiększenia bezrobocia, gdyż chętni nie mogą podjąć pracy za niższą płacę. Państwowe programy budownictwa mieszkaniowego w konsekwencji - argumentował - powodują podrożenie kosztów mieszkania. Milton Friedman był też przeciwny kont- rolowaniu przez państwo wykonywania wolnych zawodów. Uważał, że różnego rodzaju ciała, np. izby lekarskie, mają na celu jedynie ograniczanie konkurencji i podrażają usługi medyczne itd. Monopol państwa w dziedzinie poczty prowadzi do gorszej obsługi klientów i rozwoju biurokracji na koszt państwa. Za niesprawiedliwy uznał system obowiązkowych ubezpieczeń czy rozwój szkolnictwa państwowego. Państwo mogłoby dać bony na kształcenie, a nie organizować szkolnictwo. Za naruszenie wolności uznawał program wyrów- nywania szans biedniejszych grup ludności, np. Murzynów, przez obowiązkowe dowożenie do szkół białych dzieci. Jego zdaniem wyrównywanie w ten sposób poziomu szkolnictwa narusza wolność wyboru: każdy ma prawo wyboru, do jakiej chce uczęszczać szkoły. Za niesprawiedliwe uznał też podatki progresyw- ne. Nawet takie elementy interwencjonizmu jak kontrola cen złota czy kontrola eksportu, zostały poddane ostrej krytyce - handel winien być wolny na skalę międzynarodową. Friedman podkreślał, że bez pełnej wolności ekonomicznej nie ma wolności politycznej ani wolności indywidualnej. Człowiek ma prawo do błędu, a usiło- wanie zapobiegania skutkom nieodpowiedzialności indywidualnej, np. przez wprowadzanie obowiązkowych ubezpieczeń zdrowotnych, jest ograniczeniem wolności decydowania o własnym losie i preferencjach. Zadaniem rządu jest jedynie określenie reguł gry, ale nie prowadzenie gry samemu. Atakował też nieograniczoną demokrację, stwierdzając, że nie wszystkie materie można by pozostawić woli większości, gdyż to mogłoby zagrozić wolności. W konkluzji swojej książki Milton Friedman pisał: Zachowanie i rozwój wolności są dziś zagrożone z dwóch stron. Jedno zagrożenie jest jasne i oczywiste. Jest to zewnętrze zagrożenie pochodzące od złych ludzi z Kremla, którzy zapowiadają, że nas pogrzebią. Drugie zagrożenie jest zagrożeniem wewnętrznym daleko bardziej subtelnym. Jest to zagrożenie wewnętrzne pochodzące od ludzi o dobrych 380 intencjach i dobrej woli, którzy chcą nas reformować. Jak widać - ortodoksyjny ekonomiczny liberał nie widział żadnej różnicy między państwem totalitarnym a państwem liberalizmu socjalnego czy państwem dobrobytu. Był to program skrajnego liberalnego indywidualizmu, który w każdej działalności państwa dostrzega groźbę totalitaryzmu. Ponieważ w języku amerykańskim słowo "liberał" oznacza raczej liberalnego demokratę (i socjalliberała), a liberałowie typu Friedmana nazywani są konserwatystami, Friedman ostro protestował przeciw tej tradycji językowej, powiadając, że zwolennicy socjalliberalizmu w gruncie rzeczy bezprawnie używają nazwy "liberalizm". Zbliżone poglądy prezentuje laureat nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii z 1986 r., James McGrill Buchanan. Autor licznych książek, m.in. The Limits of Liberty. Between Anarchy andLeviathan" (Granice wolności. Między anarchią a Lewiata- nem, 1975) oraz Liberty, Market and State. Political Economy in the 1980 (Wolność, rynek a państwo. Ekonomia polityczna w latach 80-tych, 1986), stanowczo broni twierdzenia, iż rynek jest jedyną gwarancją wolności jednostki. Wolność jednostki jest dla Buchanana - jak i dla innych liberałów - wartością najwyższą. Poglądy Friedmana, Buchanana i innych teoretyków ekonomii odzwiercied- lały typową argumentację zwolenników wolnej konkurencji na każdym polu. Znalazły też zastosowanie praktyczne, mianowicie w programach politycznych Ronalda Reagana i Margaret Thatcher. Politycy ci wypowiedzieli się przeciw zwalczaniu recesji drogą zwiększenia interwencjonizmu państwowego. Ronald Reagan odniósł sukces - udało mu się pobudzić ożywienie gospodarcze i zahamować bezrobocie, zmniejszając podatki. Thatcheryzm oznaczał znaczne zmniejszenie wydatków socjalnych państwa (okazało się, że administrowanie państwowymi usługami socjalnymi oznacza bardzo duże wydatki na obsługę usług), a także sprywatyzowanie gospodarki. Margaret Thatcher argumen- towała, że biurokracja w państwowych przedsiębiorstwach rujnuje ich efektyw- ność, toteż konserwatyści angielscy, rządzący nieprzerwanie w latach 1979- -1997, na powrót sprywatyzowali większość państwowych przedsiębiorstw, m.in. gazownie i stocznie i zamknęli nierentowne państwowe kopalnie węgla. Amerykański radykalny liberalizm: Robert Nozick. Rozważania nad ryn- kiem przeniósł na grunt teorii państwa Robert Nozick, profesor uniwersytetu Columbia. W 1974 r. ukazała się jego głośna książka Anarchy, State and Utopia. Była ona polemiką z ideami sprawiedliwości społecznej Rawlsa (zob. p. 8). Nozick hipotetycznie rozważa, jak mogło dojść do powstania państwa. Jego punktem wyjścia są założenia zbliżone do założeń Locke'a: po pierwsze, jednostki mają prawa (rights), po drugie, państwo powstało, gdyż niedogodna była ochrona własnych praw przez poszczególne jednostki. Wobec tego po- wstawanie państwa było właściwie powstawaniem agencji ubezpieczeniowych, które oferowały egzekwowanie umów i zobowiązań oraz ochronę życia i mienia ubezpieczonych. Jedna z agencji ostatecznie zdobyła faktyczny monopol na używanie siły, stając się państwem - minimum. Należy przyjąć, że monopol agencji powstał dlatego, że oferowała ona najmniejsze koszty usług, a zatem 381 gwarantowała ona i chroniła, a nie ograniczała prawa jednostkek. Zdaniem Nozicka, inne państwo niż takie państwo - minimum, nie da się w ogóle uzasadnić żadną umową społeczną. Państwo minimalnie różniące się od anarchii, którego jedynym zadaniem jest ochrona praw, jest zarazem jedynym państwem, jakie da się usprawiedliwić. Każde inne państwo, które chciałoby zająć się sprawiedliwością rozdzielającą, a wiec rozdziałem dóbr, narusza prawa ludzi i zasadę, że wszyscy ludzie mają te same prawa, chociaż różne możliwości i zdolności. Państwo, które stosuje podatek progresywny - argumentował Nozick - po prostu ogranicza wolność bogatszych ludzi, przy czym nie traktuje równo wszystkich: biedni płacą mniej. Młodsza generacja liberałów amerykańskich odrzuca ideę sprawiedliwości społecznej, uznaje nierówność za niemożliwą do wyeliminowania i podkreśla prymat jednostki nad społeczeństwem. Najbardziej radykalni eksponenci tych idei nazywają się libertarianami, akcentując, że ich liberalizm nie jest zgodny z amerykańskim rozumieniem tego terminu. Coraz częściej też odmawiają oni bezwarunkowej akceptacji demokracji, jeżeli miałaby być rozumiana jako wola większości. Liberałowie ci podkreślają, że żadna większość nie może naruszyć praw jednostki w imię jakkolwiek rozumianej idei sprawiedliwości społecznej. Dla liberałów jest zaś oczywiste, że prawo własności stanowi podstawowy element tej wolności. Ich filozofia polityczna jest oparta na uznaniu, że termin dobro społeczne jest po prostu nonsensem. Może istnieć tylko dobro pojedyn- czego człowieka. Zaś jego najwyższym dobrem jest wolność. Podsumowanie. Rozwój liberalizmu w XX wieku pozwala zauważyć, że powstałe w początku wieku wyraźne rozdwojenie myśli liberalnej utrzymuje się nadal. Wszyscy liberałowie zgodzą się co do tego, że człowiek winien być wolny. Wszyscy liberałowie są też zwolennikami moralnej odpowiedzialności jednostki za swój los. Wszyscy przyznają, że istnieje pewien katalog wolności, które państwo winno zagwarantować jednostce: człowiekowi przysługuje wolność osoby, wyznania, słowa, prasy, zrzeszania itd, a także ochrona własności. Antytotalitaryzm, poszanowanie pluraliz- mu jest wspólną platformą liberalizmu, podobnie jak indywidualizm. Natomiast różnią się zasadniczo w jednej kwestii: mianowicie, czy demokratyczne państwo może - zakładając, że za zgodą wszystkich - ingerować i ograniczać wolność gospodarowania i swobodę umów, a jeśli tak, to jak dalece? Jedni uznają, że każda reglamentacja jest naruszeniem wolności, inni, że wręcz przeciwnie - nie kłóci się z wolnością, jeżeli jest wynikiem działania w ramach państwa prawa, efektem demokratycznego dialogu wolnych ludzi. Jedni tłumaczą, że przepisy ograniczające swobodę umów o pracę chronią wolność innych, np. słabszych partnerów umowy o pracę, drudzy - że ograniczają wszystkich. Odmiennie też widzą naturę ludzką -jedni liberałowie kładą nacisk na fakt, że człowiek jest istotą społeczną, a inni - że jest przede wszystkim wolnym indywiduum. Wspólne dla wszystkich liberałów jest uznanie, że rozwiązywanie zagadnień społecz- nych może być jedynie efektem dialogu, dobrowolnej umowy równych i wolnych partnerów , a nie skutkiem użycia siły czy przymusu. Nic dziwnego, że ogólny termin "liberalizm" jest dzisiaj mało precyzyjny, może oznaczać tradycyjne rozumienie państwa jako rozjemcy w sporach, a więc stróża nocnego, ale dla innych może też oznaczać państwo rozwiązujące problemy społeczne w duchu poszanowania wolności jednostki i metodami demokratycznymi, jednak bez pozostawiania gos- podarki wyłącznie niewidzialnej ręce rynku. Dwie te koncepcje ścierają się od niemal wieku i przyczyniają się do różnicowania sceny politycznej w tych państwach, gdzie panuje zgoda co do zasadniczego elementu: że wszystkie problemy społeczne winny być rozwiązywane w drodze dialogu i kompromisu, a nie przy użyciu siły, czy to fizycznej, czy to w postaci narzucone- go autorytetu. W ten sposób jednak liberalizm zredukowany jest do metody i ogólnej postawy, 382 a nie da się sprecyzować kanonu doktrynalnych zasad liberalizmu. Raz przewagę uzyskują zwolennicy liberalizmu demokratycznego i socjalnego, raz - skrajni indywidualiści i rzecznicy wolnego rynku. Wybrana literatura B. Sobolewska, M. Sobolewski, Myśl polityczna XIX i XX wieku. Liberalizm, Warszawa 1978; P. Śpiewak, Ideologie i obywatele. Warszawa 1991; I. Berlin, Dwie koncepcje wolności, Warszawa 1991; J. Buchanan, Wolność, rynek, państwo, w: "Res Publica", 1987, z. 5; J.S. Schapiro, Liberalism: Its Meaning and History, Princeton 1958; R. Radwański, Socjalne państwo prawne w doktrynie Republiki Federalnej Niemiec 1949-1969, Opole 1985; Rechtstaatlichkeit und Sozialstaatlichkeit. Aufsdtze und Essays, ed. E. Forsthoff, Darmstadt 1968; D.A. Lloyd Thomas, In defense of liberalism, London 1988; B.A. Ackerman, Social Justice in the liberal State, Yale University Press 1980; G. Maluschke, Fruhliberaler Nachtwdchterstaat oder neoliberaler Sozialstaat?, w: "Der Staat", 1976, z. 4; W. Sadurski, Neoliberalny system wartości politycznych, Warszawa 1980. 11. Nauka społeczna Kościoła katolickiego po II Soborze Watykańskim Znaczenie Soboru Watykańskiego w dziejach Kościoła. Wyraźną cezurę w rozwoju nauczania Kościoła wyznacza pontyfikat Jana XXIII (1958-1963) i zwołany przez niego Sobór powszechny, Yaticanum Secundum, który odbył się w latach 1963-1965, niemal 100 lat od poprzedniego soboru. Głębokie przemiany, jakie dokonały się wówczas w Kościele, określane są terminem aggiornamento, uwspółcześnienie. Oczywiście, aggiornamento nie mogło ozna- czać zmiany dogmatów Kościoła, oznaczało jednak dostosowanie działań Kościoła do współczesności. Zewnętrznym przejawem tej zmiany była gotowość Kościoła do podjęcia dialogu w sprawach dotyczących urządzenia doczesnego świata ze wszystkimi ludźmi dobrej woli, także z niewierzącymi. Papież Jan XXIII zaadresował po raz pierwszy w historii Kościoła encyklikę Pacem in Terris nie tylko do braci biskupów i wiernych, ale do wszystkich chrześcijan i do wszystkich ludzi dobrej woli. Sobór miał znaczenie nie tylko w zakresie rozwijania nauki społecznej Kościoła, zajął się on także ważnymi wewnętrznymi sprawami Kościoła. Określił m.in. stosunek Kościoła do innych wyznań, także wobec religii żydowskiej, wprowadził zasadę ekumenizmu między wyznaniami chrześcijańs- kimi, wprowadził liturgię w językach narodowych, wyznaczył nowy podział rół i relacji między klerem a świeckimi w Kościele. Stanowisko papieża pozostało wprawdzie niezmienione, tj. pozostał on głową Kościoła, niemniej jednak zreorganizowano kurie i kongregacje. Zniesiono na przykład przysięgę an- tymodernistyczną, którą dotąd musieli składać wszyscy księża, a która skiero- wana była przeciw nowym prądom badawczym i poznawczym. Gruntownej zmianie poddano także Św. Officjum, przekształcając je w Kongregację Do Spraw Doktryny Wiary. Sobór wezwał też papieża do wydania nowego 383 katechizmu, który w zupełnie odmiennej formie - zrezygnowano z tradycyj- nych pytań i odpowiedzi na rzecz pogłębionej analizy zagadnień - ogłoszony został przez papieża w 1992 roku. Wyrazem tych przemian wewnętrznych może być także rehabilitacja Giordano Bruno. Okres po 1965 roku jest okresem realizacji postanowień Soboru, co nie zawsze przebiega bez zahamowań. Przemiany w Kościele były związane z ogromnymi przemianami w świecie, toteż oficjalne stanowisko Kościoła w kwestiach społeczno-politycznych, określane jako magisterium społeczne Kościoła ma znaczenie nie tylko dla katolików. Personalizm chrześcijański. Podstawą nauki społecznej Kościoła katolic- kiego stał się personalizm chrześcijański. Filozofia personalizmu chrześcijańs- kiego, określanego też jako humanizm integralny czy teocentryczny, jest dziełem dwóch wybitnych filozofów katolickich, mianowicie Jacąuesa Maritai- na (1882-1973) oraz Emanuela Mouniera (1906-1950). Maritain napisał wiele rozpraw filozoficznych, wśród nich dzieło Humanizm integralny, Mounier założył w 1932 roku pismo katolickie L'Esprit, jest też autorem pracy Per- sonalizm a chrystianizm. Obaj filozofowie wskazywali na nadrzędną wartość osoby ludzkiej, jej godności i wolności, przy czym godność ta wynikała ich zdaniem z faktu, że człowiek stworzony został i obdarzony duszą, a wolność winna go prowadzić do Boga. Humanizm integralny był protestem przeciw poświęcaniu jednostki w imię takich wartości jak naród czy klasa społeczna, podkreślając, że świat doczesny winien być tak zorganizowany, aby pozwolić jednostce rozwinąć swoją osobowość, której jednak nie może ona posiąść bez zwrócenia się ku Bogu. Jak napisał Maritain, chodzi o ideę świętej wolności stworzenia, które łaska jednoczy z Bogiem. Wolność personalizmu nie miała wiele wspólnego z wolnością liberalną, ale zarazem był humanizm integralny protestem przeciw wszelkim formom totalitaryzmu politycznego. Z drugiej strony był krytyką systemu wolnej konkurencji, w którym zysk jest najważniej- szą wartością. Jak pisał Maritain, ...ostatecznie pierwszym warunkiem gospo- darki, która by nie zasługiwała na miano barbarzyńskiej jest, aby służyła podstawowym potrzebom osoby ludzkiej. Celem wszelkich instytucji politycz- nych, społecznych, gospodarczych winna być troska o stworzenie takiego ładu, który by zapewniał godność i rozwój osobowości jednostki. Położenie nacisku na godność człowieka, na rozwój osobowości znalazło odbicie także w oficjalnych dokumentach Kościoła poświęconych nauczaniu społecznemu. I tak papież Jan XXIII w wydanej w 1963 r. encyklice Pacem in Tenis (Pokój na Ziemi) rozpoczął od przypomnienia, iż : Wszelkie współżycie ludzi, jeżeli chcemy, aby było dobrze zorganizowane i rozwijało się pomyślnie, musi opierać się na podstawowej zasadzie, że każdy człowiek jest osobą, to znaczy istotą obdarzoną rozumem i wolną wolą, wskutek czego ma prawa i obowiązki, wypływające bezpośrednio i równocześnie z własnej jego natury. A ponieważ są one powszechne i nienaruszalne, dlatego nie może się ich w żaden sposób wyrzec. W tej encyklice papież wymienił takie nienaruszalne prawa człowieka, jak prawo do życia oraz do godnego człowieka poziomu życia, prawo do od- dawania czci Bogu zgodnie z wymaganiami prawego sumienia, do wolnego 384 wyboru stanu i swobody życia rodzinnego, do zrzeszania się, do emigracji i imigracji, do udziału w życiu publicznym, do ochrony tych praw, a także prawa w dziedzinie gospodarczej, wśród nich prawo do pracy, do działalności gospodarczej i do własności. W ten sposób rozważania nad kwestiami społecz- no-politycznymi w nauczaniu Kościoła katolickiego zostają podporządkowane celowi nadrzędnemu: mianowicie osobie ludzkiej, jej godności i rozwojowi jej osobowości. Sprawiedliwy ład społeczny według magisterium Kościoła. Nauka społeczna Kościoła katolickiego w II połowie XX wieku została rozwinięta w licznych encyklikach upamiętniających wielkie rocznice encykliki Rerum Novarum: należy do nich Mater et Magistra (Matka i Nauczycielka) Jana XXIII z 1961 roku i wspomniana wyżej Pacem in Tenis, encyklika Pawła VI Populorum Progressio (O popieraniu rozwoju ludów) z 1967 roku, encyklika Jana Pawła II Laborem exercens (O pracy ludzkiej) z 1981 r,, a przede wszystkim Konstytucja Soboru Watykańskiego II Gaudium et Spes (Radość i nadzieja) z 1965 roku. Podstawowymi treściami, które wchodzą w skład tej nauki, są te, które dotyczą własności, pracy ludzkiej oraz sprawiedliwości społecznej. Własność w ujęciu Kościoła katolickiego jest naturalnym prawem człowie- ka, a prawo to obejmuje także własność dóbr produkcyjnych, nie tylko osobistych. Zasadę tę sformułował już Leon XIII i nigdy nie została ona w żaden sposób zakwestionowana. Jednakże jeśli przyjrzeć się dokładnie, można wyraźnie dostrzec nieco inne rozmieszczenie akcentów. Uznanie prawa prywatnej własności środków produkcji za prawo naturalne jest z istoty rzeczy wymierzone przeciw programom komunistów, którzy zniesienie tej własności uważali za podstawę wyzwolenia społecznego. W ujęciu Kościoła podkreśla się rolę własności dla podtrzymania niezależności jednostki. Jan XXIII w encyklice Mater et Magistra pisał m.in.: ...ipraktyka i świadectwa historii dowodzą, że tam, gdzie ustrój polityczny nie uznaje prawa poszczególnych ludzi do posiadania na własność także dóbr wytwórczych, tam korzystanie z ludzkiej wolności w spra- wach zasadniczych albo jest utrudnione, albo nawet całkowicie uniemożliwione. Wynika więc z tego jasno, że własność stanowi gwarancję wolności i bodziec do korzystania z niej. Potwierdził to także Sobór Watykański II. W Konstytucji soborowej podkreślono, że Własność prywatna lub pewne dysponowanie dobrami zewnętrznymi dają każdemu przestrzeń koniecznie potrzebną dla autonomii osobistej i rodzinnej i można ją uznawać za poszerzenie niejako wolności ludzkiej. Jednakże Kościół nie wykluczył innych form własności, jeżeli tylko spełniać będą jeden warunek - mianowicie służyć wyrażeniu i rozwojowi osoby ludzkiej. Toteż już Jan XXIII a także Sobór wielkokrotnie podkreślali, że wskutek rozwoju więzi społecznych pojawia się własność społeczna, spółdziel- cza, państwowa i nie uznawali, iżby ta ostatnia była niezgodna z prawem naturalnym. W encyklice Pacem in Tenis papież uznał nawet, iż niekiedy dobro wspólne wymaga przeniesienia własności na państwo, pod warunkiem uprzed- niego i sprawiedliwego odszkodowania. Jest to stanowisko sformułowane o wiele ostrzej niż stanowisko Piusa XI, który w 1931 r. w encyklice 25 Historia doktryn 385 Quadragesimo Anno podkreślał, że własność prywatna nie może być odebrana nawet gdyby człowiek źle nią dysponował, pisząc : Dlatego nie jest słusznym twierdzenie, że się pojęcie własności pokrywa z pojęciem uczciwego używania; a bardziej jeszcze nieprawdziwym jest zdanie, iż przez nadużywanie lub nieużywa- nie własności ginie prawo do niej, lub, że się je traci. Obecnie w nauczaniu społecznym Kościoła zagadnienie używania własności zajmuje poczesne miejsce. Własność nie oznacza - według nauki Kościoła - prawa do czynienia dowolnego użytku z rzeczy. Sobór rozpoczął rozważania tej kwestii od przypomnienia powszechnego przeznaczenia dóbr ziemskich, a także przypomniał, że każdy człowiek ma prawo wziąć z własności drugiego rzeczy niezbędne do życia. Papież Paweł VI bardzo ostro skrytykował nadużycia prawa własności w krajach rozwijających się, pisząc o tym, że niedopuszczalne jest, by zyski były wywożone za granicę; skrytykował też nadmierną koncentra- cję własności w rolnictwie, szczególnie w postaci wielkich latyfundiów ziems- kich. W ostatniej encyklice Centesimus Annus Jana Pawła II już sam tytuł jednego z rozdziałów brzmi Własność prywatna i powszechne przeznaczenie dóbr i zaraz na początku następuje przypomnienie zasad nauki Kościoła: W encyk- lice Rerum Novarum Leon XIII twierdził stanowczo, przytaczając różne argumen- ty, w opozycji do socjalizmu jego czasów, że prawo do własności prywatnej ma charakter naturalny. Tego prawa, podstawowego dla autonomii i rozwoju osoby, Kościół nieustannie bronił aż po dzień dzisiejszy. Kościół naucza też, że posiadanie dóbr nie jest prawem absolutnym, ale jako prawo ludzkie ze swej natury jest ograniczone. O ile Pius XI a także jeszcze Jan XXIII w encyklice Mater et Magistra chwalili dążenie do powszechnego uwłaszczenia, do posiadania przez każdego jakiejś własności, i na to głównie kładli nacisk, o tyle w ostatnim dziesięcioleciu o wiele większy nacisk w nauczaniu społecznym Kościoła położono na problematykę pracy ludzkiej. Kościół o pracy ludzkiej. Praca ludzka zawsze była przedmiotem zaintereso- wania nauki społecznej Kościoła, jednakże do czasów aggiornamento trak- towana była jako jeden z dwóch symetrycznych czynników: Kościół głosił potrzebę solidaryzmu społecznego, mówił o wzajemnej współzależności pracy i kapitału, a także o potrzebie uznania nieuchronności zróżnicowania społecz- nego. Lekarstwem miało być "uwłaszczenie proletariatu", możliwość dys- ponowania przezeń jakąś własnością. Pius XI w encyklice Quadragesimo Anno z 1931 roku tak oto formułował ten postulat: Dlatego z całą stanowczością i usilnością należy w tym kierunku zdążać, by przynajmniej w przyszłości dokonywał się sprawiedliwszy podział dóbr wytwarzanych tak, by tylko w słusznej mierze gromadziły się w rękach ludzi bogatych, a natomiast by dość szerokim strumieniem rozchodziły się wśród pracowników. Oczywiście nie dlatego, by spowodować osłabienie pracowitości, skoro człowiek tak jest do pracy stworzony, jak ptak do latania, ale żeby pracownicy pomnożyli swe mienie przez oszczędność, żeby nim rządząc rozsądnie ułatwili sobie i zabezpieczyli zaspokojenie potrzeb rodzinnych, a wreszcie, żeby wyzwoliwszy się z niepewności warunków życia proletariackiego, którego zmienność miota nimi na wszystkie strony, nie tylko 386 mogli się oprzeć bieżącym trudnościom, ale i pewność posiąść, że umierając zostawią swoich bliskich z odpowiednim zaopatrzeniem. Jednakże tenże papież za niesłuszne uznał domaganie się udziału robotników w zyskach przedsiębiorstwa czy wpływu ich na decyzje dotyczące przedsiębiorstwa, a w tejże encyklice pochwalił ustrój korporacji zawodowych, w którym nie było miejsca na organizacje zawodowe i na strajki. Proces aggiornamento oznaczał także odmienne położenie akcentów w za- kresie nauki o pracy ludzkiej. Zagadnienie pracy wysunięte zostało na pierwsze miejsce. W encyklice Jana XXIII Pacem in Terris wśród praw gospodarczych człowieka na pierwszym miejscu wymienił papież prawo do pracy, na drugim podejmowanie działalności gospodarczej, a dopiero na ostatnim miejscu prawo własności. Sobór Watykański II podkreślił w konstytucji Gaudium et Spes pierwszeństwo pracy, stwierdzając: Praca ludzka, która polega na tworzeniu i wymianie nowych dóbr lub na świadczeniu usług gospodarczych, góruje nad innymi elementami życia gospodarczego, ponieważ te mają jedynie charakter narzędzi. Najważniejszym i najbardziej obszernym dokumentem, zawierającym naukę Kościoła dotyczącą pracy ludzkiej, jest encyklika Jana Pawła II o pracy ludzkiej (Laborem exercens), ogłoszona w 1981 r., w 90-tą rocznicę Rerum Novarum. Encyklika zawiera bardzo rozbudowaną warstwę analizy filozoficznej i ant- ropologicznej, podejmującą zagadnienie sensu pracy ludzkiej i jej znaczenia. Punktem wyjścia dla papieża jest stwierdzenie, że praca jest powołaniem człowieka: Stworzony bowiem na obraz i podobieństwo Boga Samego wśród widzialnego wszechświata, ustanowiony, aby ziemię czynić sobie poddaną, jest człowiek przez to samo od początku powołany do pracy. Praca wyróżnia go wśród reszty stworzeń. Papież uważa też i podkreśla, że kwestia pracy jest najistotniej- szym kluczem do rozwiązania całej kwestii socjalnej. Ze stanowiska personalis- tycznego, zgodnie z którym dobrem najważniejszym jest godność osoby ludzkiej, papież krytykuje zarówno koncepcje liberalne, w myśl których praca jest towarem jak każdy inny, a jej wartość określa rynek, jak i koncepcję materializmu dialektycznego, która - zdaniem papieża - sprowadza człowie- ka do całokształtu więzi społecznych, ograniczając jego podmiotowość, a pracę traktuje na równi z innymi czynnikami wytwórczymi. Jan Paweł II wielokrotnie przypomina, iż wartość pracy polega i opiera się przede wszystkim na fakcie, że jej podmiotem jest człowiek, i że właśnie jego godność i wolność decyduje o wartości pracy ludzkiej. Dlatego też encyklika przypomina zasadę pierwszeńs- twa 'pracy' przed kapitałem, rozumianą w dwojakim sensie: po pierwsze - sam kapitał jest owocem pracy, po drugie - winien on służyć właśnie pracy. Błędem jest zatem stwarzanie antynomii kapitału i pracy. Z tak ujmowanej podmiotowości pracy, wynikają dalsze rozważania papie- ża dotyczące prawa do pracy i płacy za pracę. Ponieważ praca jest powołaniem i zarazem obowiązkiem człowieka, papież akcentuje prawo człowieka do pracy. Szczególne obowiązki spoczywają na pracodawcy pośrednim - pod tym pojęciem papież rozumie te instytucje, przede wszystkim państwo, które 25* 387 kształtują warunki zatrudnienia przez bezpośrednich pracodawców - praco- dawca pośredni winien tak zorganizować i planować życie społeczne, aby zapewnić pracę wszystkim chętnym, nie dopuszczać do bezrobocia. Papie* wspomina także o pracy niepełnosprawnych, która daje im poczucie godnotei i przydatności. Za równie ważne uznaje papież zorganizowanie się pracujących w związki zawodowe. Papież uznał za uprawnione także strajki pracownic/*, o ile nie mają charakteru politycznego, zmierzają do ochrony praw pracow- niczych i nie dotyczą podstawowych usług społecznych. W encyklice Laborem exercens rozwinął też Jan Paweł II naukę swoich poprzedników o godziwej płacy. Kościół zawsze uważał za godziwe istnienie umów o pracę, jednakże ju>. Leon XIII podkreślał, że umowa nie może oznaczać dowolności co do zapłaty, gdyż ta ostatnia musi być zapłatą godziwą. Rozwijała to także nauka Soboru. Papież Jan Paweł II podkreślił, że sprawiedliwa i słuszna płaca musi pozwalać nie tylko w kategoriach ekonomicznych na odtworzenie siły roboczej, ale winna umożliwić godne życie, odpoczynek, utrzymanie rodziny, także w sytuacji, kiedy kobieta nie pracuje. Zagadnienie płacy rodzinnej, a więc płacy umoż- liwiającej utrzymanie rodziny bez konieczności pracy zarobkowej matki i żony, zostało także podkreślone w dokumencie pod nazwą Watykańska Karta Praw Rodziny z 1983 r., w którym jest mowa o obowiązku państwa, które winno zagwarantować płacę rodzinną dla ojca z możliwością wynagradzania pracy domowej matki. Rozważania na temat płacy wiążą się z uznaniem szczególnej roli państwa, jako pracodawcy "pośredniego" - tzn. podmiotu, który tworzy prawo dotyczące zawierania umów o pracę a także ogólnie określa zasady gospodarki - otóż obowiązkiem tego pracodawcy pośredniego jest stworzenie sytuacji, w której zachowana zostaje godność pracy, a także zapewnienie zatrudnienia i możliwości zdobywania środków do życia poprzez pracę. Przedmiotem zainteresowania Kościoła są także stosunki w zakładach pracy, Kościół wyraźnie przeciwstawia się traktowaniu pracowników najemnych jako części składowych procesu produkcyjnego, podkreślając, iż godność pracy wymaga traktowania ludzi jako podmiotu pracy, i wskazując na prawo pracowników do udziału i współdecydowania o zakładach pracy. Zagadnienia te były już omawiane w encyklikach Jana XXIII, Mater et Magistra i Pacem in Terris, a także w konstytucji Soboru Watykańskiego Gaudium et Spes (Radość i nadzieja) o Kościele w świecie współczesnym. Preferowany system społeczno-gospodarczy. Od czasu powstania nauki społecznej Kościoła katolickiego nigdy nie zawierała ona bezkrytycznej ap- robaty dla systemu liberalizmu gospodarczego. Tak Leon XIII jak i Pius XI domagali się udziału państwa w kreowaniu sprawiedliwego ładu społecz- no-gospodarczego. Od pontyfikatu Jana XXIII Kościół bardzo wyraźnie opowiedział się za postulatem sprawiedliwości społecznej, uznając za godne pożądania i poparcia dążenie do zmniejszenia nierówności społecznych. Sobór Watykański w konstytucji Gaudium et Spes z 1965 roku sformułował zasadę powszechnego przeznaczenia dóbr ziemskich: Bóg przeznaczył ziemię ze wszyst- kim, co ona zawiera, na użytek wszystkich ludzi i narodów, tak, by dobra 388 stworzone dochodziły do wszystkich w słusznej mierze - w duchu sprawiedliwości, k7re Orzyszy miłość. Jakiekolwiek byłyby formy własności, dostosowane zalane od różnych zmiennych okoliczności, do prawowitego ustroju rożnych ludów to jednak zawsze należy brać pod uwagę powszechność przeznaczenia dóbr ziemskich. Dlatego też każda forma własności i każda praca wmny przyczymac się do zaspokojenia potrzeb osoby ludzkiej. , , Stąd też Kościół niejednokrotnie domagał się od rządzących, a także od organlacji społecznych, aby poprzez swoje działania, przez odpowiedn e SSSe pmwa, tworzenie instytucji ubezpieczeniowych^ ^^^ reform gospodarczych stwarzali takie ramy, by każdy człowiek mógł prowadź* z^de godne Jan XXIII w encyklice Pacem in Terris omawiając prawa Lęka twierdził: Ma on (człowiek) prawo do życia, donienaruszałnosci cfatedo posiadania środków potrzebnych do zapewnienia sobie odpowiedniego poziomu "życia, do których należy zaliczyć przede wszystkim f"(tm)^' mieszkań* wypoczynek, opiekę zdrowotną oraz niezbędne świadczenia ze strony 7adz Z rzeź jednostek Z tego wynika, że człowiekowi przysługuje również prawo zabezpieczenia społecznego w wypadku choroby, niezdolności doprać^ "owdowienia starości, bezrobocia oraz niezawinionego P°*ba^n^°^ niezbędnych do życia. Model państwa - stróża nocnego był obcy nauce społecznej Kościoła. Z drugiej strony Kościół ostrej krytyce poddawał model SScmy. Zwracał uwagę, że zniesienie własności prywatnej i przemesie- S na państwo może oznaczać i często oznacza oddanie dóbr we władam wąsk ej grupy społecznej, jednostki zaś pozbawia wpływu na własny los. Toteż Zgą zasadą w odniesieniu do sprawiedliwego systemu społeczno- gospodar- cz(tm)go jest zasada pomocniczej roli państwa w rozwiązywaniu problemów "ołecznych- Zasada ta, zwana także zasadą subsydiarności, po raz^pierwszy została wyraźnie zawarta w encyklice Quadragesimo Anno Piusa^XI,1^3 roku (zob rozdz.VHI). Zasada ta została przypomniana przez Jana XXIII w encyK ice 'Mater et Magistra z 1961 roku: Obowiązuje jednak zawsze zasada, ze (tm)erwenca gospoLcza państwa, choćby była bardzo szeroko zakrojona i docie- rała do najmniejszych nawet komórek społecznych, winna być tak wykonywana, bynftylkonieiaLwaławolnościd^ ją zwiększała, jeśli tylko są całkowicie zachowane prawa każdej osoby'ludzką Również Paweł VI w encyklice Populorum Progressio przypomniał, ze władze oubTczne ustalając programy gospodarcze winny jednak starać się o włączenie Sat^ i^iduamych, gdyż tylko w ten sposób uniknie się integralnej kolektywizacji i arbitralnego planowania, które sprzeciwiając się wolności wy- kluczają korzystanie z podstawowych praw osoby ludzkiej. Encyl^ka "Centesimus Annus". Rozważania nad realizacją zasady sprawie- dliwoTJw odniesieniu do modelu gospodarki, zawiera także encyklika Jana Pawła II ogłoszona z okazji 100-lecia Rerum Novarum, mianowicie Centesimu Annus Zawiera ona wskazówki Kościoła dotyczące nowej sytuacji społecz- no politycznej, związanej z wyborem modelu gospodarczego po upadku kornu- mzmu. Lyknka ta przestrzega przed bałwochwalczym stosunkom do gospo- 389 J darki wolnorynkowej. Papież pisze m.in., że nie wszystkie ludzkie potrzeby mogą być zaspokojone za pomocą rynku, i że ważniejsze niż logika wymiany równowartości i niż różne formy sprawiedliwości, które się z tym wiążą, jest to, co należy się człowiekowi, ponieważ jest człowiekiem, ze względu na jego wzniosłą godność. Uznając wskaźnik zysku i jego rolę jako miernika dobrego funkc- jonowania przedsiębiorstwa, papież przypomina, że nie jest to wskaźnik jedyny, gdyż może się zdarzyć, że mimo poprawnego rachunku ekonomicznego, ludzie, którzy stanowią najcenniejszy majątek przedsiębiorstwa, są poniżani i obraża się ich godność. Popierając rozwój inicjatywy jednostek i doceniając funkcję własności prywatnej, papież domaga się ujęcia ich w ramy prawne i wprzęg- nięcia ich w służbę integralnej wolności ludzkiej i traktujące go jako szczególny wymiar tejże wolności, która ma przede wszystkim charakter etyczny i religijny. Przypominając zasadę pomocniczości i zasadę powszechnego przeznaczenia dóbr ziemskich, papież formułuje wyraźne ostrzeżenie wobec społeczeństwa konsumpcyjnego i wolnorynkowego: Koncepcja marksistowska poniosła klęskę, ale nadal występują na świecie zjawiska marginalizacji i wyzysku, zwłaszcza w Trzecim Świecie, a także zjawiska alienacji człowieka, zwłaszcza w krajach najbardziej rozwiniętych, przeciw którym stanowczo występuje Kościół. Wielkie rzesze ludzkie żyją nadal w warunkach skrajnej nędzy materialnej i moralnej. Upadek systemu komunistycznego w wielu krajach usuwa niewątpliwie jedną z przeszkód, które nie pozwalały skutecznie i w sposób realistyczny stawić czoła tym problemom, nie wystarcza jednak do ich rozwiązania. Istnieje wręcz niebez- pieczeństwo rozpowszechnienia się radykalnej ideologii kapitalizmu, która od- mawia nawet ich rozpatrywania, uważając a priori za skazane na niepowodzenie wszelkie próby stawienia im czoła, pozostawiając ze ślepą wiarą ich rozwiązanie swobodnej grze sił rynkowych. Nauczanie społeczne Kościoła odmawia zatem aprobaty dla takich modeli społeczno-gospodarczych, które rezygnują z prób stworzenia sprawiedliwego systemu społecznego. Sprawiedliwy ład międzynarodowy. Zasady sprawiedliwości, zwłaszcza zasa- dę poszanowania wolności i godności osoby ludzkiej oraz powszechnego przeznaczenia dóbr ziemskich Kościół rozszerzył także na stosunki między- narodowe i międzypaństwowe. Niewątpliwie przyczyniła się do tego dramatycz- na nieraz sytuacja gospodarcza państw powstałych po rozpadzie systemu kolonialnego w latach 60-tych naszego wieku, w których zacofana gospodarka, przede wszystkim rolnicza, powodowała narastanie zależności neokolonialnych i w rezultacie pogłębianie się przepaści między bogatą "Północą" i biednym "Południem", co wyraźnie widać było na mapie świata. W encyklice Mater et Magistra Jan XXIII wezwał państwa zamożne do udzielenia pomocy krajom biednym, a ONZ do przystosowania środków i struktury tej organizacji do jej zaszczytnych zadań. Również jako warunek zapewnienia trwałego pokoju na ziemi uznał papież wyrównanie ogromnych dysproporcji w skali całego globu. W encyklice Pacem in Terris z 1963 roku Jan XXIII całą część poświęcił stosunkom między państwami, wskazując, iż powinny się one opierać na zasadzie równości, z wykluczeniem wszelkiej dyskryminacji rasowej czy narodowościowej, a także na uczciwej informacji. Zarówno Jan XXIII jak i Sobór podkreślali obowiązek uczciwego i równego traktowania wzajemnego się państw, a także obowiązek pomocy państwom biedniejszym. W koń- 390 stytucji Soboru Watykańskiego II bardzo realistycznie stwierdzono, że wiele przyczyn konfliktów wojennych pochodzi ze zbytnich nierówności gospodarczych oraz z opieszałości w stosowaniu koniecznych środków zaradczych (Gaudium et Spes), dlatego też za obowiązek państw rozwiniętych uznał Sobór pomoc narodom rozwijającym się. Najobszerniej problem ten potraktował papież Paweł VI w encyklice Populorum Progressio (O popieraniu rozwoju ludów) z 1967 roku. Wspominając własne podróże do Ameryki Południowej i do Afryki, papież wezwał do realizacji zasad Soboru i przypomniał, że wszelki nadmiar w krajach bogatszych powinien służyć krajom biednym. Zasada, która niegdyś nakazywała pomagać najbliższym, odnosi się teraz do ogółu potrzebujących na całej ziemi - a bogaci pierwsi zaznają jej dobrodziejstw. Natomiast ich dalsze, uporczywe skąpstwo sprowadzi karę Bożą i wywoła gniew biednych o nie dających się przewidzieć skutkach. Papież domagał się pomocy w rozwoju gospodarczym przez stosowa- nie specjalnych taryf w traktatach handlowych, pomoc techniczną, wreszcie przygotowanie długofalowych programów gospodarczych. Jednocześnie Koś- ciół ostrzega, że postęp i rozwój niekoniecznie musi oznaczać upodobnienie się i zanik różnorodności kultur i tradycji narodowych, a także przestrzega przed niebezpieczeństwem konsumpcjonizmu i niepohamowanej eksploatacji środo- wiska naturalnego w pogoni za większą ilością dóbr. Temu ostatniemu zjawisku poświęcił uwagę także Jan Paweł II w encyklice Centesimus Annus. W encyklice tej papież uznał za moralny obowiązek narodów rozwiniętych udzielenie pomocy krajom postkomunistycznym i krajom Trzeciego Świata, ale zarazem dodał: Rozwoju nie należy ponadto pojmować w znaczeniu wyłącznie gospodar- czym, ale w sensie ludzkim. Jego celem nie jest tylko zrównanie poziomu życia wszystkich narodów z poziomem, który dziś osiągnęły kraje najbogatsze, ale tworzenie solidarną pracą życia bardziej godnego, konkretne przyczynianie się do umocnienia godności i rozwoju uzdolnień twórczych każdej poszczególnej osoby, jej zdolności do odpowiedzi na własne powołanie, a więc na zawarte w nim Boże wezwanie. Nauka Kościoła o państwie i prawie. Niezmienną zasadą, na której opiera się nauka Kościoła katolickiego o państwie i prawie, jest twierdzenie, że władza pochodzi od Boga, rozumiane w tym sensie, że Bóg stworzył czło- wieka jako istotę społeczną, a samo istnienie społeczności wymaga istnie- nia władzy publicznej. Źródłem władzy nie jest wola ludzi. W encyklice Pacem in Terris z 1963 r. papież Jan XXIII wyraźnie odrzucił możliwość uznania zasady suwerenności ludu, jeśli miała by ona być rozumiana w ten sposób, iż lud jest źródłem władzy: Nie można przyjąć zapatrywania tych, którzy twierdzą, że z woli czy to poszczególnych ludzi, czy też niektórych społeczności, jako ze swego pierwszego i jedynego źródła, rodzą się prawa i obowiązki obywateli, wypływa moc obowiązująca konstytucji a rządzący otrzymują władzę rozkazywania. Jednakże zarazem Kościół podkreślał z coraz większą stanowczością, że pochodzenie władzy od Boga nie wyklucza bynajmniej udziału ludzi w okreś- laniu ustroju państwa, określeniu zasad i zakresu sprawowania władzy oraz 391 Rozdział X ROZWÓJ TEORII I FILOZOFII PRAWA W XX WIEKU 1. Między pozytywizmem a prawem natury Uwagi wstępne. Wyodrębnienie tego rozdziału wymaga kilku słów objaśnienia. Jest oczywiste, że prawo zmienia się w zależności od rozwoju ekonomicznego i kulturowego społeczeństwa, i że przemiany systemów prawnych są ściśle powiązane z przemianami politycznymi. Podobnie rzecz się ma z poglądami na temat prawa. Wyodrębniając ten rozdział chcieliśmy jednak dać wyraz przekonaniu, że związek określonego sposobu ujmowania prawa z rzeczywistością społeczną nie jest bynajmniej jednoznacznie zdeterminowany. Wprawdzie poglądy ludzi na prawo się zmieniają, ale nie pozostają w prostej zależności od systemu politycznego, społecznego i ekonomicznego, w którym powstały. W pewnej mierze poglądy te kształtują się samoistnie. Są przedmiotem rozważań głównie specjalistów - prawników, choć często bywają wygodnym i nośnym elementem wykorzystywanym przez ideologów dla wsparcia ich dążeń politycznych. Najważniejszym jednak względem, który skłania do przestawienia współczesnych poglądów na prawo w jednym rozdziale, jest wzgląd dydaktyczny. Po pierwsze, w ten sposób łatwiej jest ukazać skomplikowane zależności pomiędzy poszczególnymi ujęciami czy koncepcjami prawa, zwłaszcza że często jedne koncepcje stanowiły krytyczną reakcję wobec drugich, czy to ze względów metodologicz- nych czy filozoficznych. W naukach o prawie - jak w każdej dziedzinie wiedzy - byli mistrzowie, uczniowie i epigoni. Lektura całego rozdziału, jak się wydaje, ułatwia uchwycenie pewnej dynamiki rozwoju rozmaitych koncepcji prawa. Po drugie - biorąc pod uwagę, iż podręcznik niniejszy przeznaczony jest przede wszystkim dla studentów prawa - traktujemy ten rozdział jako wstęp do pogłębionych studiów z zakresu teorii prawa. To jednak, co współcześnie jest przedmiotem dyskusji i rozważań specjalistów teorii prawa, jej obecny kształt i założenia metodologiczne, nawet zakres pytań badawczych, jest przecież także efektem przyswojenia bądź odrzucenia koncepcji dawniejszych. Systematyka rozdziału. Tytułowe rozróżnienie filozofii i teorii prawa wymaga pewnego objaś- nienia. Należałoby tu jeszcze zwrócić uwagę na kilka innych nazw, którymi określano ogólną refleksję nad prawem: ogólna nauka o prawie, jurysprudencja ogólna itd. Treść tego rozdziału dotyczy poglądów ludzi na prawo, przede wszystkim odpowiedzi, jakiej udzielano na pytanie, co to jest prawo. Ale będą też przedmiotem naszych rozważań odpowiedzi udzielane na inne pytanie, mianowicie, jakie prawo powinno być. To ostatnie pytanie często sami twórcy określali jako centralne zagadnienie filozofii prawa. Nie chcemy wdawać się tutaj w spór o różnicę znaczeń terminów filozofia prawa i teoria prawa, choć z reguły ci, którzy mienili się być teoretykami prawa, odrzucali nazwę filozofia prawa dla swoich rozważań. Jedni i drudzy jednak zmierzali do nadania swoim wywodom charakteru naukowego i zakładali możliwość weryfikacji swoich tez w procedurach naukowych. Warto nadmienić, że w Polsce toczy się debata specjalistów nad wprowadzeniem filozofii prawa do programów studiów prawniczych. Jest to zarazem debata nad pojęciem filozofii prawa. Tytuł rozdziału sugerować by mógł, iż w zasadzie wszystkie teorie prawa przyjmują albo stanowisko pozytywistyczne albo prawnonaturalne. Byłoby to zbytnie uproszczenie zagadnienia; jest tak wiele odmian różnych koncepcji, że trudno je sprowadzić do jednego przeciwstawienia. Podstawowymi pytaniami, zarówno dla teoretyków prawa jak i dla filozofów prawa, były zawsze 395 pytania: co to jest prawo i jak można orzec, że coś jest sprawiedliwym prawem. Dwie postawy są skrajne: albo się mówi, że prawo jest prawem i wobec tego nie można kwestionować jego mocy wiążącej, albo się twierdzi, że prawem jest tylko takie prawo, jakie w przyjętym rozumieniu powinno być (szeroko pojmowane pojęcie prawno-naturalne). Na pytanie, co jest prawem - odpowiedzi mogą być różne: normy, przeżycia psychiczne, zachowania określonych osób. Jest niemożliwe, by w ramach jednego rozdziału pokazać cale bogactwo rozważań nad prawem w naszym stuleciu. Niestety, w języku polskim nie ma dotąd - poza podręcznikami akademic- kimi - wielkich syntez poświęconych rozwojowi teorii i filozofii prawa, analogicznych do synte/ Alfreda Yerdrossa czy Guido Fassó. Wybór określonych autorów i koncepcji, które uważamy za reprezentatywne, zawsze obarczony jest pewnym marginesem subiektywizmu i może być oceniony jako arbitralny bądź niepełny. Trzeba pamiętać, że niemal wszystkie trendy filozoficzne znajdowały swoje odzwierciedlenie także w rozważaniach nad prawem, wszak i Hegel, i Kant, ale i Sartre mają swoją filozofię prawa. Zajmujemy się tutaj tymi koncepcjami, które uzyskały największy rezonans społeczny, które stawiają problemy w jakiś szczególnie ważny sposób. Widać wyraźnie ilościową przewagę prawników niemieckich - ale trzeba pamiętać, że niemiecka kultura prawnicza obejmowała olbrzymi obszar w okresie do II wojny światowej - pisali po niemiecku i Austriacy, i Szwajcarzy. Ponadto właśnie na niemieckich uniwersytetach znalazło się miejsce na powszechne nauczanie ogólnej nauki o prawie. Niemcy były państwem, które w 1900 roku otrzymało nowy Kodeks Cywilny - BGB. Rozwiązania tego kodeksu stały się modelem dla wielu innych państw, pociągało to też za sobą popularność niemieckiej myśli prawniczej. Nie znaczy to, że nie uwzględniamy innej myśli prawniczej, omawiamy także idee uczonych francuskich i amerykańskich. Charakterystyczne dla drugiej połowy naszego wieku jest to, że teoria i filozofia prawa mają charakter prawdziwie międzynarodowy. Postępujące procesy integracji politycznej sprawiają, że dyskusje na temat co to jest prawo i jakie prawo powinno być mają wymiar uniwersalny. Ostatnia uwaga wiąże się z systematyką omawianych koncepcji. Staraliśmy się w niej zachować porządek chronologiczny, co jednak czasami było niemożliwe. Teorie powstawały równolegle, współistniały - na początku wieku ukazały się prace i Kelsena, i Schmitta, i Stammlera. Dlatego też układ niekiedy jest układem chronologiczno-merytorycznym, mianowicie mającym na celu zgrupo- wanie koncepcji podobnych bądź wyrastających w określonym kręgu kultury, np. amerykańskiej. Wybrana literatura M. Szyszkowska, Filozofia prawa i filozofia człowieka, Warszawa 1989; G. Fassó, Histoire de la Philosophie du Droit, XIX et XX siecles, Paris 1974; A. Yerdross, Abendldndische Rechtsphilosphie. Ihre Grundlage wid Hauptprobleme in geschichtlicher Schau, Wien 1958, G.L. Seidler, Doktryny prawne imperializmu, Lublin 1979; C.J. Friedrich, The Philosophy of Law in Historical Perspective, Chicago 1963; Les grands ąuestions de la philosophie du droit, ed. S. Goyard-Fabre, R.Serve, PUF, Paris 1986; A. Brimo, Les grands courants de la philosophie du droit et de 1'Etat, Paris 1967; K. Larenz, Methodenlehre der Rechtswissenschaft, Berlin, Heidelberg, New York 1979; Ideologie undRecht, wyd. W.Maihofer, F.a.M. 1969; K. Opałek, Filozofia prawa-jurysprudencja analitycz- na- teoria prawa, "Państwo i Prawo", 1961, z. 4; Z. Ziembiński, Teoria prawa a filozofia prawa i jurysprudencja ogólna, w: Filozofia prawa a tworzenie i stosowanie prawa, Katowice 1992; A. Aarnio, Philosophical Perspectives in Jurisprudence, Helsinki 1983. 2. Pozytywizm prawniczy na przełomie wieków Pozytywizm w prawoznawstwie a pozytywizm prawniczy. Termin "pozyty- wizm prawniczy" wcale nie jest jednoznaczny. Zygmunt Ziembiński omawia aż sześć odmiennych sposobów rozumienia terminu "pozytywizm prawniczy". 396 W szerokim tego słowa znaczeniu pozytywizmem prawniczym nazywa się "wszelkie teorie prawa, których rzecznicy unikają założeń metafizycznych i definiują prawo przez opisanie jego cech dających się stwierdzić empirycznie, jednakże te cechy empiryczne nie muszą być zawsze takie same". Ta definicja zaproponowana przez Waltera Otta jest definicją bardzo szeroką - przyj- mowane bowiem empiryczne cechy, pozwalające stwierdzić, co prawem jest a co nim nie jest, mogą być bardzo rozmaite: może być to rozkaz suwerena, może to być faktyczne zachowanie ludzi, może to być zjawisko psychiki ludzkiej, np. przeżycie jednostkowe albo wyobrażenia zbiorowe. Przy tak szerokim zdefinio- waniu pozytywizmu prawniczego, który ściślej należałoby nazwać pozytywis- tycznymi ujęciami prawa, mieści się w tym pojęciu i realizm prawniczy, i socjologiczne definiowanie prawa. Te pozytywistyczne ujęcia prawa - przy całej ich różnorodności - odznaczały się wspólnymi cechami takimi jak dążenie do naukowej ścisłości, możliwości weryfikacji empirycznej ich twier- dzeń, zbliżenia nauk o prawie do nauk przyrodniczych, a w modelowym ujęciu pozytywizmu unikanie jakichkolwiek ocen i wartościowania. W modelowym ujęciu pozytywizm (pozytywizm sensu stricto) w nauce prawa oznaczał zawsze odrzucenie odpowiedzi na pytanie, jakie prawo powin- no być, programowo odpowiadając jedynie na pytanie, co jest prawem. Modelowy pozytywizm prawniczy - podobnie jak i pozytywizm w szerokim znaczeniu tego słowa - jego rzecznicy opierali z reguły na stanowisku non-kognitywistycznym, tzn. na stwierdzeniu, że wartości nie istnieją obiektyw- nie, a stąd, że nie można orzec, że coś jest dobre lub złe samo w sobie. Wresz- cie - pozytywizm prawniczy w modelowym ujęciu domagał się ścisłych wnioskowań w obrębie prawoznawstwa, starając się upodobnić prawoznawst- wo do nauk przyrodniczych. Natomiast szeroko pojmowany pozytywizm w prawoznawstwie zmierzał przede wszystkim do uczynienia z prawoznawstwa nauki, która nie byłaby tylko nauką o konkretnie obowiązujących przepisach prawnych. Usiłowanie uczynie- nia z prawoznawstwa nauki odpowiadającej standardom nauk przyrodniczych było reakcją na rozpowszechnione jeszcze w połowie XIX wieku przekonanie, że termin "nauka prawa" sam w sobie jest niedorzeczny. Yictor Kirchmann, zwolennik tego poglądu, jeszcze w 1847 roku argumentował, iż nie może być mowy o nauce tam, gdzie wystarczą trzy zdania poprawek ustawodawcy i cale biblioteki stają się makulaturą. Wiek XX w nauce prawa i zwłaszcza teorii prawa przyniósł ogromny rozwój rozmaitych koncepcji pozytywistycznych, zarówno normatywistycznych jak socjologiczne - psychologicznych; można powie- dzieć, że dominowały one w teorii i filozofii prawa do połowy XX wieku. W tym szerokim sensie możemy też mówić o dominacji do połowy XX wieku tendencji pozytywistycznych, rozumianych jako negacja możliwości prowadzenia nauko- wych rozważań nad sprawiedliwością prawa i zagadnieniami prawa natury. Tradycja pozytywizmu anglosaskiego: John Austin. Za ojca pozytywizmu uchodzi angielski prawnik, adwokat i przez krótki czas profesor Uniwersytetu Londyńskiego, John Austin (1790-1859). Dzieła Austina, wśród nich najważ- 397 niejsze - Lectures on Jurisprudence ( Wykłady ojurysprudencji) zostały wydane dopiero pośmiertnie (1961) i zyskały większy rozgłos na kontynencie niż w Anglii. Austinowi przyświecało pragnienie stworzenia "ogólnej nauki o pra- wie", która traktowałaby o cechach prawa jako takiego. Stąd Austin przede wszystkim starał się analizować pojęcia prawne. Abstrakcyjny charakter jego wykładów sprawił, że nie miał wielu słuchaczy i przerwał karierę uniwersytecką. Do najważniejszych tez Austina należała teza, że przedmiotem nauki prawa jest prawo pozytywne, a nie prawo naturalne, prawo boże czy inne przedmioty, nazywane prawem. Prawo pozytywne definiował jako rozkaz suwerena poparty sankcją. Natomiast określając suwerena, Austin odwołał się do empirycznej obserwacji społeczeństwa: jeżeli w jakimś społeczeństwie okazywany jest zwy- czajowo posłuch wobec osoby X, a osoba X nie ma nawyku posłuszeństwa wobec nikogo innego, to osoba X jest suwerenem w danym społeczeństwie. Austin podkreślał, że z punktu widzenia nauki prawa pojęcie suwerena nie może być łączone z określeniem legalny bądź nielegalny. Jeżeli miałoby to oznaczać, że suweren jest zobowiązany okazywać posłuch komuś innemu, to nie jest on suwerenem, natomiast swoje własne rozkazy może on zawsze zmienić, a zatem określenie legalny suweren byłoby nonsensowne. Austin w rzeczywistości nie uważał, iżby suweren mógł tworzyć prawo dowolnie. Wychowany w tradycji utylitaryzmu, Austin zwracał uwagę na racjonalizm ustawodawcy (suwerena), a także na takie czynniki, jak racjonalna kalkulacja i opinia publiczna, które ograniczają suwerena. Stąd niektórzy badacze traktują Austina jako kon- tynuatora idei Benthama. Nie zmienia to faktu, że recepcja Austina, nawet jeśli niezgodna z całokształtem jego idei i bardzo uproszczona, prowadziła do wyeliminowania z nauk prawnych zdań oceniających. Pozytywizm prawniczy w Niemczech i jego ewolucja. Wśród rozmaitych ujęć pozytywistycznych najbardziej popularny w XIX wieku był pozytywizm pra- wniczy w węższym znaczeniu tego słowa. O takim pozytywizmie można mówić wówczas, gdy za cechy empiryczne prawa przyjmuje się zawsze trzy następujące: po pierwsze, że prawo pozytywne jest tworem ludzkim; następnie, że są to normy pochodzące od autorytetu społecznego, przede wszystkim państwa, które wymusza wobec nich posłuch, i - po trzecie - że właśnie dlatego są odmienne od norm moralnych. Tak rozumiany pozytywizm prawniczy dzielił z filozofią pozytywistyczną wszystkie jej założenia. WII połowie XIX wieku i na początku XX wieku najbujniej rozwijał się w Niemczech. Jego przedstawiciela- mi byli Georg Jellinek (1851-1911), Rudolf von Ihering (1818-1892), Paul Laband (1838-1919), Karl Magnus Bergbohm (1849 - 1927), Adolf Merkel (1836 - 1896), Felix Somló (1873 - 1920), Ernst Rudolf Bierling (1841 - 1919). Każdy z pozytywistów zajmował się z reguły własną dogmatyczną dziedziną wiedzy; to, co nazywano ogólną nauką czy teorią prawa było z reguły formułowane na marginesie wywodów o uprawianej przez danego autora dziedzinie prawa. Pierwotnym kierunkiem rozważań pozytywistów była analiza pojęć pra- wnych. Początkiem tej drogi było dążenie do ścisłości i prezyzji wywodów. 398 Program niemieckiego pozytywizmu prawniczego sformułował po raz pierwszy Rudolf von Ihering w opublikowanym w 1857 roku artykule Nasze zadanie (Unsere Aufgabe). Porównywał w nim pracę uczonego prawnika do pracy chemika: prawnik destyluje najpierw z materiału prawniczego czyste pojęcia prawne, a następnie z tych jakby pierwiastków konstruuje gmach prawa, dokonuje syntezy, tak jak robi to chemik. Analiza pojęć jest dokonywana metodami wypracowanymi przez logikę. Tak zwana jurysprudencja pojęciowa koncentrowała się na analizie takich pojęć jak stosunek prawny, podmiot prawa, norma prawna. Jednocześnie dążąc do naukowego i ścisłego charakteru wiedzy prawniczej, pozytywiści uznali, że nie można właściwie mówić o filozofii prawa, gdyż musi się ona w istocie ograniczyć do ogólnej nauki o prawie bądź do wykładu podstawowych pojęć prawniczych. Zarówno Karl Bergbohm jak i Adolf Merkel odrzucali nazwę filozofia prawa, uważając, iż jest ona jednoznaczna z przyję- ciem założenia, jakoby ponad prawem pozytywnym cokolwiek jeszcze mogło zasługiwać na miano prawa. Definiując prawo jako rozkaz poparty przymusem, prawnicy niemieccy dochodzili do uznania, że jedynym źródłem prawa jest ustawa. Karl Bergbohm wręcz stwierdzał, że obywatel ma prawo do tego, by jego sytuacja życiowa regulowana była jedynie ustawami. Skrajny formalizm pozyty- wistów ograniczających się do jurysprudencji pojęciowej prowadził ich do odrzucenia jakichkolwiek rozważań nad podstawą obowiązywania prawa. Jak stwierdzał Bergbohm, prawo pozytywne jest dane, gdyż zawsze o ustawie można powiedzieć i empirycznie sprawdzić, czy została uchwalona czy nie. Konsek- wencją było stwierdzenie, że wszystko to, co zostało poprawnie uchwalone, jest prawem. Bergbohm wręcz napisał, że najpodlejsza ustawa, jeżeli tylko została formalnie poprawnie uchwalona, jest wiążąca i obowiązująca. Dla tej kategorii pozytywistów nie istniał problem jakichkolwiek luk w prawie. W każdym przypadku bowiem można - analizując ustawę - określić, czy norma obowiązuje czy nie. Samo zaś stosowanie prawa nader chętnie było przed- stawiane jako prosta subsumpcja - operacja zastosowania danej normy do danego stanu faktycznego. Dla pozytywistów najważniejszą sprawą była pewność prawa, czyli moż- liwość stwierdzenia, jakie normy prawne obowiązują, to znaczy są ustanowione i egzekwowane przez państwo. Bergbohm i inni pozytywiści uważali, że jest to bardzo ważny argument przeciw prawu natury, gdyż na gruncie pozytywizmu wiadomo, co jest prawem, a zatem można też kalkulować swoje postępowanie, podczas gdy powoływanie się na niejasne prawo natury musi prowadzić do zniweczenia pojęcia prawa. Drugim argumentem przeciw odwoływaniu się do pojęcia prawa natury był argument jedności prawa: pojęcie prawa musi być jednorodne, termin prawo nie może odnosić się do dwóch rodzajów norm. Państwem pozytywiści zajmowali się niewiele, zaś fakt, że to państwo tworzy prawo, w gruncie rzeczy miał dla pozytywistów drugorzędne znaczenie. Georg Jellinek pisał, że należy uznać normatywną siłę faktów, to znaczy, że należy po prostu uznać, że prawo od państwa pochodzi i nie zastanawiać się nad tym 399 związkiem. Skądinąd, prawnika pozytywistę państwo interesowało o tyle, że państwo działało na podstawie prawa, było państwem prawnym. Jurysprudencja pojęciowa i formalistyczny pozytywizm przyczyniły się do wielkiego rozwoju dogmatycznych nauk szczegółowych, przede wszystkim cywilistyki, ale także nauki prawa państwowego i administracyjnego. Pozyty- wizm taki we Francji reprezentował Jean Paul Esmain. Jednakże w Niemczech sami pozytywiści odeszli od formalizmu, starając się powiązać prawo z elemen- tami realizmu socjologicznego. Nie kto inny jak Rudolf von Ihering, był tym uczonym, który poddał ironicznej i zjadliwej krytyce pozytywizm prawniczy. Rudolf von Ihering - krytyk formalizmu prawniczego . Twórczość naukowa Rudolfa von Iheringa była przykładem odejścia od wąsko pojmowanego pozytywizmu prawniczego do pozytywistycznego ujmowania prawa. Rudolf von Ihering był wybitnym znawcą prawa rzymskiego i - o czym była mowa wyżej - miał ambicję uczynienia z prawoznawstwa nauki takiej, jak nauki przyrodnicze. Pierwszym jego celem było zwrócenie uwagi na pojęcia prawne. Jednakże już w 1861 r. Ihering opublikował w pismach prawniczych anonimowe listy, stanowiące ostrą krytykę jurysprudencji pojęciowej, analitycznej. Pisał m.in. złośliwie o prawniczym niebie pojęć, w którym wszyscy juryści tak błogo się czują. W 1864 roku, w kolejnym tomie swego największego dzieła zatytułowa- nym Duch prawa rzymskiego zwracał Ihering uwagę, że nie sposób przyjąć, iż pojęcia prawne mają walor ponadczasowy i ahistoryczny. Podkreślał, że prawa rzymskiego nie sposób zrozumieć bez znajomości realiów społecznych. Kpił z prawników, którzy uprawiają kult logiki, który ma wznieść naukę prawa do poziomu matematyki pojęć. Jednakże - pisał Ihering - nie życie istnieje z powodu pojęć, ale pojęcia istnieją z powodu życia, bez względu na to, czy zachodzi między nimi związek logiczny czy nie. Podkreślał, że wprawdzie ze względów dydaktycznych praktyczne jest przedstawianie prawa jako konstruk- cji logicznej, ale nie ma to wiele wspólnego z realiami życia. Ihering zaczai się zastanawiać nad tymi realiami. W 1877 roku ukazało się dzieło pod tytułem Zweck im Recht (Celprawa), w którym Ihering wywodził, że dla rozumienia prawa należy zawsze zadać pytanie o cel normy prawnej. Każda bowiem norma prawna jest efektem jakiejś: potrzeby społecznej, jakiegoś celu, który należy uznać za właściwego twórcę* prawa. Cel ten, lub inaczej - interes - nie jest jednak dla Iheringa celem indywidualnym ustawodawcy, ani też nie jest jakimś celem idealnym, ponad- czasowym. Zmienia się zależnie od sytuacji społecznej. Generalnie jednak' Ihering uważał, że celem będącym u źródeł prawa jest istnienie społeczeństwa. Prawo jest formą zapewnienia istnienia społeczeństwa, a społeczeństwo w tym celu tworzy państwo. Definicja prawa u Iheringa ostatecznie przybierała następującą postać: prawo są to reguły stworzone przez przymus państwa w celu zabezpieczenia warunków życiowych społeczeństwa. Zatem każda norma prawna jest nie tylko normą wiążącą w wyniku stosowania przymusu państwowego, ale jest też wyrazem potrzeb społeczeństwa. Ihering nie mówił, jakie są te potrzeby czy interesy - stwierdzał jednak, że są one historycznie zmienne. 400 To, co okazało się ważnym wkładem Iheringa, to nadanie pozytywizmowi kierunku socjologicznego. Prawo, które stanowiło przedmiot zainteresowania Iheringa, to nadal prawo pozytywne, historycznie uwarunkowane, jednakże rozpatrywane w kontekście jego społecznego funkcjonowania. Jhering dał też wyraz przekonaniu, że dla rozumienia prawa ważny jest też jego aspekt psychologiczny. W wygłoszoym w 1872 roku we Wiedniu odczycie Der Kampf ums Recht (Walka o prawo) Ihering zwracał uwagę, że pojęcie prawa jest pojęciem dwoistym, obejmującym z jednej strony cel, z drugiej strony środek do jego osiągnięcia. Każde jednak prawo jest poddawane negacji, toteż trzeba o nie walczyć przeciw bezprawiu. M.in. Ihering użył takich sformułowań: Prawo nie jest pojęciem logicznym, jest pojęciem siły (...) prawo to stalą praca, i to nie tylko władz państwowych, ale całego narodu (...) walka o prawo jest obowiązkiem człowieka sprawiedliwego wobec samego siebie (...) każdy ma obowiązek i jest powołany do ścinania łba hydrze nieprawości i bezprawia, gdziekolwiek się ona pojawia itd. Wszystkie te wyrażenia są bardzo niejasne, jedno natomiast jest oczywiste: Ihering domagał się realistycznego spojrzenia na prawo, niesprowadzania prawa do treści ustaw. Ponadto Ihering zwracał uwagę, że ostatecznie społeczeństwo składa się z jednostek i poczucie prawa jednostek decyduje o poczuciu prawnym całego narodu. Za najlepszą szkołę poszanowania prawa uważał Ihering obronę posiadania i własności, czyli prawo cywilne. Iheringa uważa się za tego z pozytywistów, którzy od pozytywizmu prawniczego sensu stricto przeszli do pozytywistycznego ujmowania prawa, włączając elementy socjologii i psychologii. Podsumowanie. Pozytywizm prawniczy można poddać wieloaspektowej krytyce. Można więc krytykować pozytywizm ze względu na brak szerszych perspektyw badawczych, co jednak nie dotyczy wszystkich pozytywistów w jednakowym stopniu. Można też powiedzieć, że pewność prawa, którą pozytywiści tak sobie cenili, dotyczyła także prawa najgorszego. Można powiedzieć, że równość prawa była czysto formalnym elementem, bowiem zarówno bogatemu jak biednemu zabronione było kraść czy spać pod mostem. Były też jednak w pozytywizmie elementy, które należy docenić. Pozytywiści traktowali państwo i jego organa jako działające na podstawie prawa. Pojęcie państwa prawnego, nawet jeśli było czysto formalne, jednak wymagało pod- stawy prawnej, a nawet ustawowej dla działań organów państwa. Konsekwent- ne żądanie, by źródłem prawa mogła być jedynie ustawa miało w gruncie rzeczy wyraźny podtekst polityczny - mianowicie uznanie ustaw za jedyne źródło prawa oznaczało w dobie Bismarcka uznanie przewagi parlamentu. Jeden z twórców niemieckiej nauki prawa administracyjnego, Otto Mayer, stanowczo twierdząc, że ustawa może wszystko, podkreślał jednak, że wszystkie sprawy, dotykające stosunku jednostki i obywatela są poddane ustawie, a to oznacza, że parlament musi się troszczyć o to, aby były one znośne. Co więcej, przez konstrukcję państwa prawnego, pozytywiści wprowadzali możliwość sądowej kontroli działań administracji. Sam Otto Mayer (1846-1924) definiował ad- ministrację jako działalność odmienną od stanowienia prawa. Wreszcie, jakkol- 26 Historia doktryn 401 wiek większość pozytywistów aprobowała porządek społeczny Wilhelmińskiej Rzeszy, deklarowany przez nich apolityczny charakter ich nauki pozwalał jednak w istocie - na stosowanie tych samych reguł w Republice Weimarskiej. Nie było bowiem przypadkiem, że bardzo wielu prawników i uczonych pozytywistów broniło Republiki Weimarskiej na gruncie zasad pozytywizmu; byli to np. Hermann Heller i Richard Thoma. Z drugiej strony wielu pozytywis- tów wyraźnie sympatyzując z klasami posiadającymi i z aktualnym porządkiem społecznym, obawiało się rewolucji uzasadnianej niejasno określonym dąże- niem do sprawiedliwości. Należy też docenić wkład pozytywistów w rozwój logiki prawniczej, analityki prawniczej i rozwój metod dogmatyczno-formalnej analizy tekstów prawnych. Niemałą zasługą pozytywistów było także roz- winięcie zupełnie nowych dziedzin dogmatyki, przede wszystkim prawa państ- wowego (Paul Laband) oraz prawa administracyjnego. Pamiętać też należy, że pozytywizm w Europie rozwijał się w sytuacji stabilnego prawa, w miarę stabilnego systemu społecznego i ustabilizowanej pozycji obywatela w bur- żuazyjnym państwie. Pozytywizm sprzyjał postawom legalistycznym, ale też nie było w XIX w. specjalnego powodu, by uskarżać się na niedopasowanie prawa do rzeczywistości społecznej. Wreszcie należy pamiętać, że wąsko rozumiany pozytywizm ustawowy (Gesetzpositivismus) był raczej wyjątkiem, niż regułą, że od czasów Iheringa pozytywiści starali się włączyć rozważania socjologiczne czy psychologiczne do rozważań nad państwem i prawem. Nic dziwnego, że spotkało się to z reakcją w postaci żądania powrotu do czystej nauki prawa. Wybrana literatura W. Ott, Was heiflt "Rechtspositivismus"?, w: Das Naturrechtsdenken heute und morgen, Berlin 1983; tenże, Der Rechtspositivismus, Berlin 1976; Z. Ziembiński, O pojmowaniu pozytywizmu oraz prawa natury, Poznań 1993; Shumann, Legal Positivism 1963; Staat und Recht, Die deutsche Staatslehre im 19. und 20 Jahrhundert, wyd. M.J. Sattler, Miinchen 1972; B. Rath, Positivismus und Demokratie, 1981; E.-W. Bóckenfórde, Gesetz und gesetzgebende Gewa.lt. Von den Anfdngen der deutschen Staatsrechtslehre bis żur Hóhe des staatsrechtlichen Positivismus, 1981; P. Oertzen, Die soziale Funktion des staatsrechtlichen Positivismus, 1974; D. Grimm, Recht und Staat der burgerlichen Gesellschaft, F.a.M., 1987; K. Dybowski, Johna Austina filozofia prawa, Toruń 1991; N. Bobbio, Giusnaturalismo e positivismo giuridico, Milano 1965. 3. Normatywizm - czysta nauka prawa Hansa Kelsena Teoria normatywizmu. Hans Kelsen (1881-1973) uchodzi za najwybitniej- szego teoretyka prawa XX wieku. Urodził się w Pradze, studiował w Austrii, wykładał na uniwersytetach w Austrii, Szwajcarii i Niemczech, skąd wyemig- rował w 1933 do Szwajcarii, od 1941 roku osiadł w Stanach Zjednoczonych. Teoria Hansa Kelsena była próbą oddzielenia nauki prawa od wszystkich 402 innych nauk, oraz wyeliminowania z niej ideologii, metafizyki, a także polityki. Pierwsze założenia ujął w pracy Główne problemy filozofii prawa z 1923 roku, rozbudowany system swoich twierdzeń zawarł w opublikowanej w 1935 roku Reine Rechtslehre (Czysta nauka prawa), której poprawione wydanie przygoto- wał w 1960 roku. Przesadne jest nazywanie Kelsena kantystą, ale w jego teorii jest ślad lektury Kanta: mianowicie odróżnienie rzeczywistości (Sein) i powin- ności (Sollen). Program swój wyłożył Kelsen krótko i jasno: Czysta nauka prawa jest teorią prawa pozytywnego. Jako teoria jest zainteresowana wyłącznie dokladną definicją przedmiotu swoich badań. Jej celem jest odpowiedź na pytanie, co jest prawem, a nie na pytanie, jakie prawo powinno być. To jest nauka, a nie polityka prawa. Z założeń, czym powinna być teoria prawa, wynikało kilka konsekwencji. Po pierwsze - teoria powinna mieć uniwersalne zastosowanie, tzn. odnosić się do norm prawa jako takiego, a nie np. do prawa jakiegoś kraju czy jakiegoś okresu historycznego. Po drugie - nie miała się zajmować ani treścią konkretnych norm, ani celami, dla których zostały ustanowione: rzeczywistość społeczna nie jest - według Kelsena - przedmiotem zaintereso- wania teorii prawa. Po trzecie, nauka nie miała się zajmować oceną treści norm prawnych. Kelsen pisał: Nie zamierzamy kwestionować wymogu, że prawo winno być moralne, to jest, dobre. To jest oczywiste. Co kwestionujemy, to pogląd, że prawo jako takie, jest częścią moralności.... Kiedy w 1953 roku Kelsen pisał o sprawiedliwości ( Was ist Gerechtigkeit?), konsekwentnie stał na stanowisku, że niemożliwe jest określenie - przy zastosowaniu racjonalnego rozumowa- nia - jakiejś absolutnie obowiązującej normy sprawiedliwego postępowania. Konsekwentnie stał na stanowisku oddzielenia sądów naukowych od wartoś- ciujących. Co zatem jest przedmiotem teorii prawa? Kelsen dał na to prostą pozornie odpowiedź: przedmiotem nauki prawa są normy prawne, ściślej - system norm prawnych. Norma prawna jest według Kelsena wypowiedzią hipotetyczną, wskazującą, że w warunkach W należy czynić C. Charakter normatywny tej wypowiedzi polega na tym, że między W a C nie zachodzi związek przyczynowy w rozumieniu nauk przyrodniczych. Związek między W a C ma charakter normatywny: polega na przypisaniu w określonych okolicznościach sankcji wobec określonych zachowań. W gruncie rzeczy zdaniem Kelsena, norma prawna nie mówi, że człowiek musi się w określony sposób zachować, dla obowiązywania normy jest też obojętne jak się on faktycznie zachowa, a nawet czy faktycznie nastąpi owo zrealizowanie sankcji. Dla Kelsena normy prawne miały charakter norm sankcjonujących, tzn. przypisujących określone sankcje do określonych zachowań. Co więcej, w przeciwieństwie do wypowiedzi obiektywnych, nie ma żadnych ograniczeń dla norm prawnych w przypisywaniu sankcji do okoliczności. Jak pisał Kelsen, jeżeli za niezapłacenie podatków grozi kara śmierci, to taka norma jest normą prawną. Kelsen tak objaśniał związek między sankcją a warunkami jej zastosowania: W systemie prawnym sankcja ma miejsce zawsze i niezmiennie w przypadku deliktu nawet jeśli faktycznie, z takiego czy innego powodu, nie zostanie zastosowana (..) Prawny termin "następuje" ma 26* 403 czysto formalny charakter. W ten sposób odróżnia się ono (pojęcie prawa) zasadniczo od jakiegokolwiek transcendentalnego pojęcia prawa. Ma to pojęcie zastosowanie bez względu na okoliczności, które wiążą sankcję z działaniem i bez względu na charakter aktu, którym ona daje nazwę prawa. Żadnej rzeczywistości społecznej nie można odmówić włączenia w tę kategorię normy ze względu na jej zawartość treściową. Chodziło Kelsenowi o to, że normy prawne mogą dowolnie określać warunki czy okoliczności W, w których ma zastosowanie sankcja. Hans Kelsen nie rozpoczynał konstruowania swojej teorii od rozważań nad pojedynczymi normami prawnymi. Interesował go system norm. Normy są bowiem normami prawnymi, jeśli wchodzą czy należą do systemu prawnego. Ten system jest dynamiczny, to znaczy nie zamknięty, może w nim stale norm przybywać, i stale przybywa zwłaszcza norm indywidualnych, które dla Kelsena też są normami prawnymi. Norma wtedy należy do systemu czyli obowiązuje, jeżeli została uchwalona na podstawie upoważnienia zawartego w normie wyższego rzędu. Kelsen dokonał zasadniczej analizy tych upoważnień, badał pojęcia takie jak kompetencja, obowiązek itd. Ta analiza doprowadziła Kelsena do pytania o pierwszą normę kompetencyjną danego systemu prawnego. Nie jest nią bowiem konstytucja, bo obowiązywanie konstytucji musi przecież opierać się na jakiejś normie. Hans Kelsen wprowadził zatem pojęcie normy podstawowej (Grundnorm), normy domyślnie akceptowanej dla danego systemu prawnego. Kelsen krytykował pozytywistów, którzy zakładali, że ta pod- stawowa norma to właśnie konstytucja; zdaniem Kelsena norma podstawowa obowiązuje dlatego, że się przyjmuje założenie jej obowiązywania. Norma ta może ulec zmianie, a rewolucja jest tego dowodem. Krytyka normatywizmu. Zasadnicza krytyka koncepcji Kelsena dotyczy właśnie pojęcia normy podstawowej. Krytycy zwracają uwagę, że skoro norma podstawowa nie ma sankcji, to powstaje pytanie, w jaki sposób na gruncie teorii Kelsena można mówić o jej obowiązywaniu i co o jej obowiązywaniu decyduje? Czyż nie właśnie rzeczywistość społeczna i czy nie trzeba się odwołać do realiów społeczno-politycznych, czego Kelsen tak bardzo chciał uniknąć? Sam Kelsen twierdził, że norma podstawowa (Grundnorm) nie należy do porządku prawnego, ale określana jest ona przez minimum efektywności danego porządku. Amerykańscy realiści zarzucali Kelsenowi, że chociaż unika analizy rzeczywistości społecznej, pojęcie normy podstawowej, zakładające minimum efektywności społecznej, jest niczym innym jak właśnie odbiciem tej rzeczywistości, pewnym stanem faktycznym, przez co teoria Kelsena przestaje być "czystą teorią" normatywistyczną. Drugi zarzut krytyków dotyczył problemu prawa międzynarodowego. Kelsen zakładał, że ono obowiązuje, że jego normy są normami prawnymi, a nawet, że obowiązuje ono ponad prawem narodowym, gdyż uznanie norm prawa wewnętrznego zależy od uznania norm podstawowych poszczególnych systemów prawnych przez prawo międzynarodowe. Ściślej - podstawową normą prawa międzynarodowego jest uznanie niezależności porządków prawnych poszczególnych państw. Trzecim zarzutem wysuwanym wobec Kelsena było pomijanie przez niego celowości prawa, faktu, że normy prawne są stanowione dla osiągnięcia jakiegoś celu. Krytycy Kelsena zwracali uwagę, że pojęcie "sankcja" jest przez niego zbyt szeroko rozumiane. Zwracano uwagę na przykład, że cel "sancji" bywa rozmaity i że trudno uznać wyższe opodatkowanie dochodów powyżej pewnej średniej za taką samą sankcję jak karę za kradzież. Krytycy Kelsena zwracali uwagę, że sankcja za kradzież ma jednak na celu unikanie przez ludzi popełniania kradzieży, podczas gdy trudno przypuszczać, by progresja podatkowa miała na celu skłaniać ludzi do niezarabiania powyżej określonej granicy. 404 Odrzucenie przez Kelsena tezy, jakoby tworzenie prawa związane było z dążeniem do osiągnięcia pewnych celów przez państwo i stwierdzenie, że państwo zawsze jest porządkiem prawnym, podważało tak istotną dla pozytywistów tezę o państwie prawnym: każde państwo było państwem prawnym z definicji. Sam Kelsen zresztą jasno to wykładał w Ogólnej teorii państwa, chociaż usunął ten fragment z amerykańskiego wydania. Pisał: Całkowicie bezsensowne jest twierdzenie, że w despocji nie istnieje żaden porządek prawny, a rządzi jedynie samowola despoty...ponieważ także despotycznie rządzone państwo prezentuje jakiś porządek ludzkiego zachowania...Ten porządek jest wiośnie porząd- kiem prawnym. Odmawianie mu charakteru prawa jest tylko prawnonaturalną naiwnością albo ciemnotą...To, co się określa jako samowolę, jest tylko prawną możliwością autokraty, dokonania każdego rozstrzygnięcia przez niego samego, bezwarunkowego określania dzialalności podporząd- kowanych organów i zmieniania raz ustanowionych norm w calości lub części bądź uchylania ich w dowolnym czasie... Taki stan jest stanem prawa, nawet jeśli jest negatywnie oceniany... Teoria Hansa Kelsena była niewątpliwie teorią "elegancką" w sensie naukowym: natomiast jak zauważył jeden z jej krytyków, stanowiła "bardziej ćwiczenie z logiki niż z życia". Kelsen o demokracji i sprawiedliwości. Kelsen zajmował się nie tylko teorią prawa, zabierał także głos na temat form państwa, szczególnie zaś na temat demokracji. W pracy O istocie i wartości demokracji Hans Kelsen dał wyraz swojemu przekonaniu, że demokracja jest jedyną formą państwa, w której możliwy jest pluralizm przekonań. Demokracja to - zdaniem Kelsena - taka forma państwa, która wyklucza, iżby ktokolwiek mógł w sposób absolutny decydować o wartościach. Kelsen uważał, że nawet większość może się mylić, ale mimo to bronił demokracji, ponieważ sądził, że jako jedyna forma gwarantuje ona kompromis różnych racji. Kelsen był też surowym krytykiem zarówno komunizmu jak i faszyzmu, które określał jako dyktaturę partii. W obliczu faszyzmu i komunizmu Kelsen tak charakteryzował demokrację: Najgłębszą treścią zasady demokratycznej jest, że podmiot polityczny chce wolności, do której zmierza, nie tylko dla siebie, lecz także dla innych, że jedna osoba chce wolności także dla drugiej, gdyż jedna uważa drugą za sobie równą co do istoty. Dlatego do idei wolności musi się przyłączyć idea równości politycznej, ograniczająca pierwszą, aby mogła powstać idea demokratycznej formy społe- czeństwa. Również w zakończeniu swoich rozważań nad sprawiedliwością, Kelsen formułuje swój ideał sprawiedliwości następująco: Ponieważ nauka jest moim powołaniem i tym samym najważniejsza w moim życiu, moją sprawiedliwoś- cią jest ta, pod której ochroną nauka, a z nauką prawda i uczciwość mogą kwitnąć. To jest sprawiedliwość wolności, sprawiedliwość pokoju, demokracji, sprawied- liwość tolerancji. W faszyzmie i komunizmie dostrzegał Kelsen właśnie absolut- ny brak zdolności do kompromisu, ponieważ ideologie te zakładały, iż są w posiadaniu prawdy absolutnej. Paradoks polega na tym, że na gruncie własnej teorii prawa trudno byłoby Kelsenowi odmówić uznania porządkowi prawnemu wykazującemu minimum efektywności, i że z tych właśnie powodów powodów normatywizm - stanowiący przecież najbardziej wyrafinowaną formę pozytywizmu - bardzo często był przedmiotem najgorętszej krytyki i kojarzony z moralnym przyzwoleniem dla obojętnie jakiego porządku pra- wnego. Konstruowanie "czystej" teorii zdaje się być w naszych czasach mało prawdopodobne, o czym świadczy renesans prawa natury, a także fakt, że nawet pozytywiści po II wojnie światowej zmienili sposób argumentacji. 405 Wybrana literatura G.L. Seidler, Doktryny prawne imperializmu, Lublin 1979; Cz. Martyniak, Moc obowiązująca prawa a teoria Kelsena, Lublin 1938; Reine Rechtsehre im Spiegel ihrer Fortsetzer und Kritiker, red. O. Weinberger, W. Krawietz, Wien - New York 1988; E. Fechner, Ideologie und Rechtspositivis- mus, w: Ideologie und Recht, wyd. W. Maihofer, F.a.M. 1969. 4. Prawo natury o zmiennej treści - Rudolf Stammler Przełom XIX i XX wieku upływał pod znakiem wyraźnej przewagi pozyty- wistycznych teorii prawa - zarówno pozytywizmu prawniczego sensu stricto, jak i szeroko pojętego pozytywizmu, sięgającego do socjologii, psychologii, ekonomii dla określenia istoty prawa. Koncepcje prawa natury żywe były, oczywiście, w wersji przyjmującej nadnaturalne źródło ich pochodzenia. Głosi- cielem koncepcji neotomistycznych w początkach XX wieku był Yictor Cath- rein (1845-1931), szwajcarski jezuita, autor m.in. takich prac jak Recht, Naturrecht und positives Recht (Prawo, prawo natury i prawo pozytywne) oraz Moralphilosophie (Filozofia moralności), w których nie wahał się przed katalo- gowaniem zasad prawa naturalnego. Cały ten katalog był nastawiony na obronę hierarchicznych struktur społecznych, co nie odpowiadało powszechnej demokratyzacji życia społecznego. Na przykład Cathrein uważał, że umowa o dożywotne oddanie swojej osoby i pracy do całkowitej dyspozycji drugiej osoby w zamian za utrzymanie i opiekę, była zgodna z prawem natury, jeżeli nie oznaczała władzy nad życiem oddającego się i była dobrowolna. Twierdzenia Cathreina formułowane zaś były nader stanowczo, na przykład uważał, że prawo nazbyt liberalne po prostu nie obowiązuje, gdyż jest niezgodne z prawem j Bożym. Najczęściej powtarzającym się elementem rozważań Cathreina była j krytyka współczesnej ogólnej nauki o prawie, która wyparła filozofię prawa. Zarzucał prawnikom, że nie znają i nie rozumieją filozofii. Zarzucał im też j hołdowanie ewolucjonizmowi, czy to w indywidualistycznej, czy w marksistów- j skiej wersji. Na tym tle należy oceniać przełom, jakiego w pojmowaniu prawa natury dokonał Rudolf Stammler (1856-1938), profesor prawa m.in. w Halle i Berlinie, autor m.in. prac Theorie der Rechtswissenschaft (Teoria prawa, 1919) i Die Lehre von dem richtigen Rechte" (Nauka o słusznym prawie, 1902). Ta ostatnia zawiera wykład filozofii prawa. Filozofia prawa Rudolfa Stammlera j jest dobrym przykładem na to, jak rozwój pewnych kierunków filozoficznych j wpływał na kształtowanie się nauki prawa. Kant - jak wiadomo - w swojej teorii poznania wskazywał, że rozum ludzki ujmuje rzeczywistość w pewne i kategorie, niezależne od doświadczenia, ale bez których w ogóle nie byłby w stanie ujmować danych empirycznych. Dla Kanta takimi kategoriami były j czas, przyczyna, skutek itd. Podobnie Kant odniósł pewne kategorie, formy j myślenia do rozumu praktycznego. Stammler, związany blisko z neokanty- j zmem, przeniósł ten sposób rozumowania na naukę o prawie. Punktem wyjścia! dla Stammlera była krytyka poglądów, w myśl których prawo byłoby deter- j 406 minowane przez warunki życia społeczno-ekonomicznego. Krytykując materiali- styczną, konkretnie marksistowską koncepcję prawa, Stammler stwierdzał, że instytucja prawa jest pierwotna, to znaczy, nie możemy sobie wyobrazić społe- czeństwa bez prawa, prawo jest formą istnienia stosunków społecznych. Stam- mler pisał m.in. Wśród pojęć prawnych należy rozróżniać pojęcia czyste i uwarun- kowane. Pierwsze stanowią ogólne formy myślenia podstawowych pojęć prawnych. Ich zrozumienie nie wymaga żadnych innych przesłanek poza samą ideą prawa. Mają one zatem zastosowanie do wszystkich zagadnień prawnych, jakie tylko mogą wyniknąć, ponieważ są one niczym innym, jak tylko różnymi przejawami formal- nego pojęcia prawa. Dlatego też powinny być one wyprowadzane z niezmiennie trwałych definicji tego ostatniego. Jednak czyste pojęcie prawa nie zawiera żadnej konkretnej treści. Stammler wykazywał, że racjonalna analiza pojęcia prawa nie może być odniesiona do jakiejkolwiek empirycznej rzeczywistości, gdyż inaczej nie miałaby owego formalnego, apriorycznego i racjonalnego charakteru. Prawo jednak - jak Stammler stwierdzał dokonując racjonalnego rozbioru pojęcia - jest różne od samowoli, przez prawo rozumiemy bowiem wolę nienaruszalną ograniczającą ludzkie zachowania. Jednocześnie Stammler twierdził, że pojęcie prawa to tyle, co pojecie słusznego, właściwego prawa: racjonalna analiza pojęcia prawa kojarzy je z ideą prawa, czyli prawa słusznego. Zdaniem Stammlera, ...filozofia prawa to nauka o prawie słusznym (właściwym), czyli o formie prawa. Prawo naturalne jest jedno, ale jego treść zmienia się, w zależności od rozwoju kultury. Stammler protestował przeciw konstruowaniu katalogów prawa natury, uważał, że jest to nonsensem, gdyż prawo natury, będące zresztą nakazem rozumu, jest wyłącznie formą prawa, zaś jego treść jest zmienna. Efektem była koncepcja prawa natury o zmiennej treści. Stammler określił je jako dążenie do prawa, które byłoby uznane za sprawiedliwe we wspólnocie wolnych ludzi, bądź też za ideał, w którym każdy byłby sprawiedliwie traktowany przez wszystkich. Pojęcie prawa jest zdeterminowane przez ideę prawa, to znaczy prawa sprawied- liwego. Zasługą Stammlera była rehabilitacja samego pojęcia prawa natury, oderwanie rozważań nad prawem natury od prób konkretnego formułowania katalogów tego prawa, a nawet rehabilitacja terminu "filozofia prawa" na gruncie niemieckim. Do rozważań Stammlera nawiązał Gustaw Radbruch. Wybrana literatura M. Szyszkowska, Neokantyzm. Filozofia społeczna wraz z filozofią prawa natury o zmiennej treści, Warszawa 1970. 5. Psychologizm w nauce prawa - Leon Petrażycki W rozważaniach nad prawem od dawna występowało zjawisko wplatania elementów psychologii dla definiowania prawa: miało to miejsce zwłaszcza w XIX wieku, kiedy według wskazań pozytywizmu filozoficznego usiłowano 407 dotrzeć do realnych zjawisk, które dogłębnie tłumaczyłyby zjawisko priiwu: tli* bardzo wielu badaczy wiązało się ono z przeżyciami, ze zjawiskami p- ikl ludzkiej. Elementy takie obecne były na przykład w poglądach Ernsta /i 11 na, Georga Jellinka czy Ernsta Rudolfa Bierlinga. Ten ostatni w pięciotomowej Juristische Prinzipienlehre (Nauka zasad prawa, 189-1 definiował prawo następująco: "Prawo w sensie prawniczym jest to WN> co ludzie, którzy współżyją w jakiejkolwiek wspólnocie, wzajemnie u/i normę i regułę tego współżycia". Bierling krytycznie odnosił się do innyi teoretycznych prawa. Pisał m.in.: Dążenie do przedstawiania prawa wszystkim jako czegoś obiektywnego, istniejącego nad członkami spoin prawnej, odpowiada ogólnej predyspozycji ludzkiego ducha. Oczywiście pewną praktyczną wartość; ale poza tym nie można zapominać, iv przedmiotowe, nawet jeśli otrzymało w prawie pisanym swoistąformę zewt>\ zawsze pozostanie tylko postacią naszego poglądu na prawo i jak ku-j katedrę socjologii, wykładając teorię prawa i historię filozofii prawa. Ji k że - uwielbiany przez studentów, szanowany za granicą - Petra/ycki Iti znalazł w kraju uznania naukowego, a jeszcze mniej podobała się jego lii* • .ind postawa polityczna. Petrażycki jest autorem licznych dzieł, ich pełne wyilnilH* w języku polskim nie ukazało się do dnia dzisiejszego. Większość swoich pm* opublikował jeszcze w czasie pobytu w Rosji: O pobudkach postcpowunto i o istocie moralności i prawa (1892), Wstęp do nauki prawa i moralności (IVOt| oraz Teorię prawa i państwa (1907). Petrażycki długo studiował w Niemcm-h i pozostawał w żywych kontaktach z nauką niemiecką, a nawet opublikował polemiczny komentarz do niemieckiego kodeksu prawa cywilnego (B(ili) JMH! tytułem Die Lehre von Einkommen (Nauka o pożytkach, dochodach). Leon Petrażycki pozostawał w zgodzie z tendencjami epoki, kiedy sturul i zbudować teorię prawa, która by wyjaśniała "fakty" leżące u podstaw priw Jego książki pełne są uwag metodologicznych, dotyczących prawidle • •! budowania teorii naukowych, definiowania pojęć itd. Otóż Petrażycki oil ••! teorie, kojarzące prawo z przymusem, a tym bardziej wyłącznie sprowad •< * normę prawną do groźby zastosawania sankcji. Prawo definiował jako swni»l* zjawisko realne, mianowicie jako zjawisko psychiczne. Petrażycki dochodził do definicji prawa przez analizę psychiki liul/kl»| i klasyfikację przeżyć ludzkich. Wyodrębnił wśród nich - zamiast tradycyjne) 408 klasyfikacji obejmującej przeżycia takie jak poznanie, uczucie, wola - specyfi- czne przeżycia doznawczo-popędowe, które określił generalnie jako emocje (impulsje). Najważniejszą cechą tych przeżyć jest ich złożoność, polegająca na (ym, że mają one charakter bierno-czynny: z jednej strony wiążą się one /, określonymi bodźcami, z drugiej - z określonymi popędami. Emocje (impulsje) są rozmaitego rodzaju - emocją jest przeżycie głodu, ale emocją jest leż poczucie obowiązku. Petrażycki dokonał rozmaitej klasyfikacji emocji, wśród których wyróżnił emocje moralne i prawne. Obie należą do pewnego »/.czególnego typu emocji: dla obu tych rodzajów emocji istotne jest to, że przeżywamy je jako wewnętrzne ograniczenie wolności, jako swoistą przeszkodę w swobodnym wyborze, ocenie i uleganiu naszym skłonnościom, dążeniom, zamiarom i jako silny i nieugięty nacisk w kierunku takiego postępowania, t którego wyobrażeniem kojarzą się odpowiednie emocje. Emocje moralne różni od emocji prawnych nie poczucie obowiązku, ale fakt, że w przypadku emocji prawnych mamy do czynienia z wyobrażeniem osoby mogącej domagać się od nas określonego postępowania (emocje imperatywno - atrybutowe), podczas gdy emocje moralne odczuwamy jako wolne, to znaczy odczuwamy obowiązek, ale nie związany z drugim człowiekiem (emocje jednostronnie imperatywne). Ostatecznie Petrażycki dochodził do następującej definicji prawa: ...przezprawo w znaczeniu odrębnej klasy zjawisk realnych będziemy rozumieli takie przeżycia etyczne, których emocje posiadają charakter atrybutywny. Mianem prawa określał Petrażycki także takie zjawiska, jak prawo grupy przestępczej, grupy dziecięcej itd.. Petrażycki podkreślał, że prawnicy mają zupełnie odmienne rozumienie prawa: skłonni są oni uznać za prawo jedynie normy, podczas gdy jest to prawo w znaczeniu projekcyjnym. Norma prawna jest jedynie projekcją przeżycia emocji prawnej, uogólnionym wyrazem przeżyć psychicznych. Fakt wydawania odpowiednich przepisów przez jakąś grupę osób, działalność prawników itd. przyczyniają się do zaraźliwości i upowszechniania się okreś- lonych emocji prawnych, a co za tym idzie, do ujednoliconego systemu emocji prawnych. Również państwo w ujęciu Petrażyckiego było właściwie zjawiskiem ze sfery przeżyć psychicznych. Według Petrażyckiego, władza państwowa, jak wszelka władza społeczna, nie jest woła ani siłą, nie jest w ogóle czymś realnym, ale projekcją emocjonalną, emocjonalnym fantazmatem; oznacza ona mianowicie specjalny rodzaj praw, przypisywanych pewnym osobom. Definicja władzy państwa szła jednak u Petrażyckiego w kierunku państwa liberalnego: mianowi- cie przypisuje się pewnym osobom ogólne prawo rozkazywania i innych od- działywań na podwładnych po to, by spełnić obowiązek troszczenia się o dobro ogólne. Władza ta zaspokaja potrzeby społeczne i psychiczne obywateli, ma prawo posługiwać się siłą, jednakże nie wkracza i nie może wkraczać we wszystkie dziedziny istnienia i działania psychiki prawnej obywateli. Zadaniem, które się państwu przypisuje, jest też potrzeba ustalenia jednolitego szablonu norm prawnych o możliwie jednorodnej treści. Dochodzimy tutaj do pod- stawowego zadania państwa: mianowicie stymulowania przeżyć prawnych 409 przez wydawanie aktów prawnych, ustaw, kodeksów, wreszcie prze'/. Ni|dnw tti wo. W gruncie rzeczy Petrażyckiemu chodziło o rozbudowanie nauk powstawaniem prawa w psychice ludzkiej i o badanie wpływu faktów /«w nych na kształtowanie się przeżyć prawnych. Petrażycki zawarł w swoich rozważaniach wiele postulatów, dotyt/ efektywnego wpływania na kształtowanie się emocji prawnych: zwracał i także na poczucie sprawiedliwości i zasady, które winny być brane poił i przez ustawodawcę. Jest to zrozumiałe, jeśli weźmie się pod uwagę, że slain odrzucał tezę, iż źródłem prawa jest wola państwa czy też przymus. Pctra>.yi' . l twórcą socjologii prawa czy ściślej - twórcą nauki o polityce prawa. / ii »-| strony trzeba pamiętać, że Petrażycki za prawo uważał wszelkie /j» Ą o charakterze emocji prawnych, a więc także poczucie sprawiedliwości naU * kipa prawa natury o zmiennej treści została równolegle odnowiona prze/ 1'clrnJył- kiego i przez Stammlera. Istotnie, analizując zadania polityki prawa, Petra>yi4ł często powtarzał, że polityka ta winna zmierzać do zniwelowania różnic mlftlft prawem intuicyjnym a prawem stanowionym, zaś owo prawo intuicyjne iiWNtal za prawo naturalne. Nauka polityki prawa według Petrażyckiego miału hy# nauką o tym, jak wpływać za pośrednictwem prawa stanowionego na zachowanie się ludzi i na uspołecznienie ich charakteru. Zakładał także Petrażycki, /c identaii "prawa stanowionego" powinno być dążenie do zgodności z poczuciem sprawi* dliwości. O tym ostatnim mówił, że odpowiada właśnie temu, co dawnł*| teoretycy nazywali prawem natury. Myśl Petrażyckiego była rozmaicie mlrrp retowana i rozumiana. Uczniem Petrażyckiego był Jerzy Lande (l 886-1 «J M), który też zajmował się edycją jego dzieł. Wybrana literatura J. Lande, Leon Petrażycki, w: Studia z filozofii prawa, Kraków 1959; M. Ossowska. Nmt prawna i normy moralne u Petrażyckiego, tamże; J. Wróblewski, Metodologia etyk l ' • Petrażyckiego, "Studia Filozoficzne", 1960, nr 2-3; Z zagadnień teorii nauki prawa ipaństwi Petrażyckiego, pod red. K. Opałka, Warszawa 1969; S. Czepita, Koncepcje teoretyczni w Polsce międzywojennej, "Czasopismo Prawno-Historyczne", XXXII, 1980, z.2; K. M Wpływ Leona Petrażyckiego na polską teorię i socjologię prawa, Lublin 1993. 6. Amerykański realizm i funkcjonalizm prawniczy w XX wieku Przesłanki historyczne i filozoficzne. Teoria i filozofia prawa rozwijały Mf w Ameryce bez wielkiego związku z teoriami europejskimi, jednakże z biegiem czasu niektórzy autorzy amerykańscy zyskali w Europie wielką popularnoW, 410 dlatego wydaje się konieczne przypomnienie korzeni, z jakich wyrastały amerykańskie teorie prawa w XX wieku. Charakteryzował je realizm, empiryzm i socjologiczne podejście do prawa, polegające na traktowaniu prawa jako elementu rzeczywistości społecznej. W gruncie rzeczy pragmatyczno-socjolo- Hic/ne traktowanie prawa przez Amerykanów stanowiło przyczynę późniejszej popularności ich teorii, ponieważ zawarta w nich argumentacja mogła i była wykorzystywana w starciu ze zwolennikami wąsko pojmowanego pozytywizmu prawniczego. Wiele było powodów, dla których właśnie realistyczno-empirycz- nc myślenie o prawie (nazywane także w polskim prawoznawstwie funkcjonaliz- mem) zdobyło w Ameryce stosunkowo szerokie uznanie i popularność. Po pierwsze, na pragmatyczno-relatywistycznym podejściu do prawa zaważył fakt, /.c amerykańskie prawo jest prawem opartym na koncepcjach common law, pr/y czym - odmiennie od systemu angielskiego - było ono zróżnicowane w poszczególnych stanach, dalekie od uniformizmu, jaki wykształcił się w Ang- lii przez długie wieki. Ponadto w USA szczególną rolę spełniał Sąd Najwyższy, k lory miał kompetencję do orzekania o zgodności ustaw z Konstytucją, a tym samym zapewniony ogromny wpływ na decydowanie o tym, co jest obowiązują- cym prawem. Po drugie, popularny był powstały w Ameryce kierunek filozoficzny, zwany pragmatyzmem. Jego twórcami byli William James i Charles Sanders Peirce. Najogólniej rzecz biorąc zwolennicy pragmatyzmu filozoficznego głoszą, że poznanie jest wstępem do działania ludzkiego, i że wobec lego o prawdziwości jakiegokolwiek twierdzenia można mówić wtedy, kiedy sprawdza się ono w praktycznym działaniu. Pragmatyczna koncepcja prawdy była więc relatywistyczna - zależnie txl warunków działania różne twierdzenia mogą być uznane za prawdziwe. Na grunt nauk społecznych filozofię pragmatyzmu przeniósł John Dewey. Pewne znaczenie dla rozwoju amerykań- skich teorii prawa miał także rozwój psychologii, a mianowicie behaviouryzmu, kierunku psycho- logii nastawionego na badanie zachowań zewnętrznych ludzi, ponieważ -jak twierdzili behaviory- ści - nie sposób dotrzeć do ludzkich intencji i przeżyć wewnętrzych. Trzecim czynnikiem wpływającym na rozwój pragmatyczno-socjologicznych koncepcji był niewątpliwie dynamiczny rozwój społeczeństwa amerykańskiego, postępująca industrializacja, a następnie wprowadzanie zasad Nowego Ładu (New Deal), z czym wiązała się konieczność zmiany wielu regulacji prawnych, np. dotyczących swobody umów, prawa antymonopolowego itd (zob. rozdz. VIII). Teorie określane mianem funkcjonalizmu łączyło kilka elementów wspólnych: niechęć do pozytywistycznej definicji prawa jako po prostu rozkazu suwerena z jednej, a z drugiej strony dążenie do naukowych badań prawa, a więc unikanie moralizowania, spoglądanie na prawo jako element zmienny, giętki, niestatyczny. Poza tym jednak trudno mówić o jednym kierunku, tak wielka była różnorodność podejmowanych tematów. Za prekursora funcjonalizmu uznaje się Ollivera Wendella Holmesa. OIliver WendeU Holmes. Holmes (1841-1935) był wybitnym praktykiem, od 1902 roku sędzią Sądu Najwyższego w USA. Jego poglądy na temat prawa, wyrażane najchętniej w aforystycznej formie, odzwierciedlały doświadczenia praktyka: w USA często się zdarzało, że sąd w jednym stanie orzekał za jakiś czyn surową karę, a w innym stanie dany czyn był bezkarny. W 1897 roku Holmes wyłożył swoje poglądy na prawo w przemówieniu do studentów bostońskiego wydziału prawa, opublikowanym później pod tytułem Ścieżka prawa (The path of the law). Jak pisał Holmes, prawo to nic innego, jak 411 l twierdzenia (przewidywania) co do tego, kiedy silą publiczna zostanie M J M* poprzez instrument jakim są sądy. Nauczanie prawa powinno się skonccn właśnie na takiej umiejętności, a nauka prawa powinna skupić się na tyi te przepowiednie były jak najbardziej prawdopodobne. Żeby wiedzieć, ci prawo, nie ma sensu studiowanie pojęć prawnych, analizowanie na c/yni np. odpowiedzialność deliktowa czy umowna: od znajomości tych poj^t przepowiednie nie staną się bardziej precyzyjne ani trafne - pod' Holmes. Trzeba patrzeć na prawo oczyma złego człowieka, którego ini jedynie to, czy i do czego zostanie zmuszony na podstawie decyzji sadu > więcej. W nauce prawa - twierdził dalej Holmes - trzeba oddzielić prawe moralności. Jakkolwiek dobry człowiek może się kierować nie tylko prawem ate i zasadami moralnymi, to jednak znajomość prawa wymaga spojr/cutn ml strony decyzji sądu. Te zaś nie są stałe, i trzeba pamiętać, że właśnie one Iwui^ prawo. Co prawda przy ich tworzeniu sądy biorą pod uwagę reguły prawne \\tt istniejące (law in books), ale cały szereg innych czynników także wpływa IIH tł»h decyzje. W ten sposób Holmes uważał za prawo (law in action) ostała/nt» decyzje poszczególnych sądów czy osób urzędowych. Realizm prawniczy. Realizm prawniczy w wąskim znaczeniu tego słów < M rozwijany przez Jerome'a Franka, Benjamina Cardozo i przede WSA nti Karla Nickersona Llewellyna (1893-1962). Ten ostatni był zarówno uc, m jak i praktykiem, m.in. kodyfikatorem amerykańskiego kodeksu handli m Realiści zamierzali metodami empirycznymi badać proces powstawania | •», a więc decyzji osób urzędowych, przede wszystkim sędziów. Frank /w i tutti uwagę na to, że pozytywizm prawniczy, zakładający, że sędzia nie Iwor/y prawa, a jedynie je stosuje, jest nonsensem: gdyby stosowanie prawa opierało *lf wyłącznie na prostej dedukcji, tylko maniacy szliby w ogóle do sądu. hritnb koncentrował się na badaniu czynników prowadzących do podejmowanłi decyzji przez sędziów. Liczne takie badania prowadził także Llewellyn. Jciliitik- że Llewellyn podkreślał, że realistom chodzi o badania po to, by doprowaiUtó do większej spoistości i przewidywalności prawa. W swojej teorii jurysprudemjjl Lewellyn tak wykładał cele i zadania realistów: 1) Po pierwsze pojęcie priiwtf musi być pojęciem prawa rozważanym w jego zmienności i związanym z sądów YM tworzeniem prawa; 2) Prawo jest środkiem do realizacji celów społecznych, i każda jego część składowa powinna być badana ze względu na cele i \ktilkl, i osądzana z tego punktu widzenia; 3) Społeczeństwo zmienia się szybciej nil prawo, stąd istnieje stalą potrzeba badania, jak prawo odpowiada na aklmilw problemy społeczne; 4) Dla celów naukowych musi być przeprowadzone rin dzielenie opisu i oceny moralnej. W czasie badania prawa i tego, jak i>»tt funkcjonuje, nie można stosować ani kryterium celu ani sprawiedliwości. Nt* znaczy to, by realiści nie dążyli do zmiany prawa. Uważają jedynie, że reforma prawa może być dokonana dopiero wtedy, gdy się będzie już wiedziało, jak nntt funkcjonuje; 5) Realiści nie pokładają zaufania w przepisach prawnych i pojęciach prawnych - nie uważają ich za wystarczające dla opisania tego, co sądy robią. Ta był zawsze ich podstawowy punkt wyjścia; 6) Z tym związany jest nierozerwalni 412 brak zaufania dla teorii, które tradycyjnie głoszą, że przepisy (normy) prawa są decydującymi czynnikami w rozstrzyganiu poszczególnych przypadków. Zwracają oni uwagę na wiele innych wpływów, które, według ich opinii, mają większe znaczenie. Definiowanie prawa wyłącznie w kategorii przepisów (norm) prawa jest absurdalne; 7) Realiści postulują studiowanie prawa w znacznie węższych aspektach, np. ogólne pojęcia takie jak posiadanie, błąd itd. mają zupełnie odmienne znaczenie w różnych sytuacjach - więc trzeba je badać w tym zróżnicowaniu; 8) Realiści także nalegają na ocenianie prawa z punktu widzenia skutków jakie ono przynosi i uważają za ważne badanie tych skutków; 9) Te problemy muszą być podejmowane jako problemy badawcze w sposób sys- tematyczny i ciągły. Badania realistów koncentrowały się głównie na możliwości przewidywania decyzji i wokół skutków społecznych decyzji sądowych. Najważniejsze obracały się wokół punktów wymienionych jako 5-7. Prawo jako instrument inżynierii społecznej - Roscoe Pound. Roscoe Pound (1870-1964) uchodzi za najwybitniejszego amerykańskiego teoretyka prawa l połowy naszego wieku. Był wielkim erudytą, wybitnym znawcą historii filozofii prawa i europejskiej nauki prawa. Dzieła Pounda, od 1910 r. profesora Uniwersytetu Haryarda, zyskały mu wielki rozgłos. Do najważniejszych należa- ły: Law in Books and Law in Action (Prawo w książkach i prawo w działaniu, 1910) The Spirit ofCommon Law (Duch common law, 1921) oraz Social Control through Law (Społeczna kontrola przez prawo, 1942). Z realistami łączyło go przeświadczenie, że badanie prawa to także badanie funkcjonowania i społecz- nych skutków prawa, a także przekonanie, że prawo się rozwija i zmienia nawet bez zmiany przepisów. Jednakże w swoich publikacjach Pound położył nacisk na charakter społeczny prawa, na to, że prawo jest narzędziem do osiągania pewnych celów. Z biegiem czasu jednak Pound akcentował konieczność określenia tych celów w sposób nie tylko formalny, próbował stworzyć ich katalogi i hierarchię celów. W ten sposób odchodził Pound od realizmu, a zbliżał się do uznania, iż istnieją obiektywnie dobre i ważne cele społeczne, którym prawo winno służyć. Toteż późna twórczość Pounda mieści się już raczej w nurcie amerykańskich koncepcji prawa natury. Położenie nacisku na zmienność prawa i na rolę sądów może szkodzić takiej wartości, którą uznawali za istotną pozytywiści, mianowicie - pewności prawa. Sami realiści i funkcjonaliści zdawali sobie z tego sprawę, toteż Llewellyn podkreślał, że badania nad funcjonowaniem prawa są prowadzone m.in. także po to, by tę pewność wzmocnić. Trafny jednak jest zarzut, że skrajny funkcjonalizm, eliminując racjonalność prawa i przede wszystkim racjonalnego pracodawcę, praktycznie może wspierać nihilizm prawny i służyć nadmiernej władzy państwa. Funkcjonalizm jest przykładem, że teoretyczne założenia nie przesądzają bynajmniej jednoznacznie o tym, dla jakich celów społecznych teoria może zostać użyta. Warto pamiętać, że Holmes posłużył się tą teorią m.in. dla wsparcia i uznania za uzasadnione wypłat odszkodowań za utratę zdrowia nie przewidzianych w umowie o pracę, a jeden z głównych rzeczników 413 funkcjonalizmu - sędzia Benjamin Nathan Cardozo (1870-1938) w«|wtl reformy Roosevelta, które przedtem sędziowie Sądu Najwyższego u/nnll » sprzeczne z amerykańską Konstytucją. Wybrana literatura K. Opałek, J. Wróblewski, Współczesna teoria i socjologia prawa w Stanach ĄfdntH ti*> * Ameryki Północnej, Warszawa 1963; N. Reich, Sociological Jurisprudence und Rcalium Im »• chtsdenken Amerikas, Heidelberg 1967; W.E. Rumbie, American legal realism, llhiifN |»ftii W. Lang, J. Wróblewski, Współczesna filozofia i teoria prawa w USA, Warszawa 1986. 7. Solidarność społeczna jako podstawa prawa - Leon Duguit Teoria Leona Duguit była próbą przezwyciężenia formalizmu prawnic/eptł polegającego na omawianiu systemów prawnych w oderwaniu od problemu l społecznej. Formalizm w tym rozumieniu był charakterystyczny dla skraju postaci pozytywizmu prawniczego końca XIX wieku. Leon Duguit (1859-1 {> profesor prawa w Bordeaux, zajmował się prawem publicznym, pod klóin nazwą we Francji tradycyjnie rozumie się zarówno prawo konstytucji- państwowe jak i prawo administracyjne. Duguit próbował przezwyciv pozytywizm prawniczy przez odwołanie się do socjologii i teorii społec/cńsi zwłaszcza do koncepcji Emila Durkheima i Augusta Comte'a. Swoje pogl.H, wyłożył w opublikowanym w 1901 r. dziele L'Etat, le droit objectif et In lut positive (Państwo, prawo obiektywne i prawo pozytywne), rozwijał zaś w widu późniejszych publikacjach, zwłaszcza w Droit social, le droit individui'l et '.< transformation de l'Etat (Prawo społeczne, prawo indywidualne i przeobraź «• państwa). Punktem wyjścia Duguita była krytyka abstrakcyjnych pojęć prawnv i> takich na przykład jak abstrakcyjnie rozumiana suwerenność, osoba prawu > własność, wolność jednostki. Zdaniem Duguita wszystkie te pojęcia są fikcjiimi prawnymi, gdyż kryją się za nimi konkretni ludzie, a, jak mówił Duguit, nikł jeszcze nie jadl śniadania z osobą prawną. Konsekwencją krytyki było uznanie, t* realną rzeczywistością jest nie suwerenne państwo, ale społeczeństwo. C/Iow żyje w społeczeństwie, a organizacja społeczeństwa jest oparta na solidarni jednostek. Społeczeństwo to wytwarza pewne reguły, które są wyrazem wła* i solidarności społecznej. Organizacja społeczeństwa opiera się na tym, że ka/il« jednostka ma pewną funkcję do spełnienia w społeczeństwie. Duguit protes- tował przeciw pojęciu prawa podmiotowego, przeciw stwierdzeniu, że jednostce przysługują jakieś prawa. Jak pisał: Człowiek nie ma praw, nie ma ich ivm bardziej zbiorowość. Ale każda jednostka ma w społeczeństwie pewną funkcję ih> spełnienia, pewną pracę do wykonania. I to właśnie stanowi podstawę reguły prawa, która stosuje się do wszystkich, dużych i małych, rządzących i rządzonych, 414 Duguit zajmował się na przykład pojęciem wolności jednostki. W dawnych ujęciach wolność była jego zdaniem definiowana jako prawo czynienia wszyst- kiego, co nie szkodzi drugiemu. Tym bardziej mogła oznaczać wolność nieczynienia czegoś. Jego zdaniem obecnie koncepcja wolności jednostki jest inna: Każdy człowiek ma funkcję społeczną do spełnienia, i wobec tego, ma obowiązek społeczny jej wypełnienia, ma więc obowiązek możliwie najpełniejszego rozwijania swojej osobowości fizycznej, intelektualnej i moralnej, aby tę funkcję wypełnić możliwie najlepiej, i nikt nie może przeszkadzać w tym jego rozwoju. Ale człowiek nie ma możliwości wyboru bierności, nie może sam hamować rozwoju swojej osobowości, nie ma prawa do nieaktywności, do lenistwa. Rządzący mogą interweniować, żeby narzucić mu pracę. Mogą nawet reglamentować tę pracę, gdyż właściwie nie robią oni nic ponad nałożenie mu obowiązku spełnienia funkcji społecznej, jaki na nim spoczywa. Innymi słowy, z faktu, że człowiek jest istotą społeczną, wyciągał Duguit wniosek, że jednostka podlega pewnym regułom, które wyrażają solidarność społeczną. Ta reguła jest starsza od państwa i od prawa. Według teorii Duguita reguła jest niezmienna, jest wyrażeniem solidar- ności; zmienna i zależna od okoliczności może być jej treść. Prawo nie jest więc wyrazem woli suwerennej, jest sprecyzowanym przez rządzących w normach prawnych obowiązkiem solidarności, którego treść może się zmieniać zależnie od etapu rozwoju społecznego. W teorii Duguita widoczna jest chęć ogranicze- nia indywidualizmu i wskazania na społeczne uwarunkowania jednostki. Samo istnienie państwa było dla Duguita formą zorganizowania społeczeństwa, konieczną dla egzekwowania reguły prawa: w gruncie rzeczy podział na rządzących i rządzonych sam w sobie jest też wyrazem solidarności społecznej i jest wywołany koniecznością podziału pracy. Ale to nie państwo tworzy prawo: zasada prawa - reguła postępuj solidarnie - w gruncie rzeczy poprzedza prawo tworzone przez rządzących, oni tylko technicznie ujmują tę regułę w normy, konieczne na danym etapie rozwoju. Teoria Leona Duguit mogła być odczytywana w dwojaki sposób. Z jednej strony była ona próbą ograniczenia suwerenności państwa, pokazania społecznej funkcji państwa. Duguit podkreś- lał bowiem, że suwerenność państwa nie jest absolutna, że jest i ona ograniczona regułą solidarności, winna służyć rozwijaniu solidarności społecznej - praktycznym aspektem było np. domaganie się odpowiedzialności władzy za działania administracyjne. Ponadto teoria ta z pewnością widziała inną podstawę obowiązywania prawa niż tylko siła i sankcja ze strony rządzących: mogli oni bowiem stanowić tylko takie prawo, które byłoby zgodne z aktualnymi potrzebami solidarności. Na pewno pozwalała na rozwinięcie funkcji interwencyjnych państwa. Z drugiej jednak strony słabo broniła jednostkę przed podporządkowaniem ogółowi. Zmienne bowiem treści zasady solidarności mogły służyć uzasadnieniu rozmaitych żądań wobec jednostki, aż do całkowitego podporząd- kowania się władzy. Ważnym elementem było stwierdzenie, że prawo jest społeczne z istoty swojej, co wykluczało traktowanie prawa jako np. elementu panowania klasowego. Nic dziwnego, że do teorii głoszącej, iż samo państwo jest przejawem solidarności ludzkiej, że służy wyłącznie koniecznej realizacji obiektywnej reguły, odwoływano się często i chętnie: zwłaszcza tam, gdzie głoszono hasła antyindywidualistyczne. Elementy solidaryzmu społecznego nieobce były doktrynie faszyzmu. Do jego teorii odwoływali się też komunistyczni teoretycy prawa bezpośrednio po rewolucji paździer- nikowej. Jerzy Kalinowski, znawca twórczości Duguita, stwierdził, że jego doktryna "była usiłowaniem stworzenia pozytywistycznego odpowiednika doktryny prawa naturalnego, usiłowa- niem nieudanym, przez samo swe założenie skazanym na niepowodzenie. Jednakże właśnie jako 415 doktryna namiastki prawa naturalnego jest wyrazem tendencji panujących na przełomie XIX l X ty wieku". Ten element prawnonaturalny polegał na stwierdzeniu, że prawo (ustawy) są prawem, pli przyczyniają się do realizacji i rozwoju solidarności społecznej. O wiele bardziej wyra>.n« był* krytyka pozytywizmu w koncepcji prawa natury o zmiennej treści Rudolfa Stammlera. F.IwnMM traktowania państwa jako fikcji w stosunku do społeczeństwa na gruncie niemieckim glonll (Min Gierkę. Wybrana literatura J. Kalinowski, Teoria reguly społecznej i reguły prawnej Leona Duguit, Lublin 1949; O.L. ithl ler, Doktryny prawne imperializmu, Kraków 1985; G. Langrod, L'Influence des idees de Lton Duiutl sur la theorie generale du droit, "Revue Juridiąue et Economiąue du Sud-Ouest", X, 1959, m ' 4 8. Teoria prawa w nazistowskich Niemczech i faszystowskich Włoszech Krytyka legalizmu i legitymizmu władzy państwowej. Zarówno przywódcy i faszystowskie ideologie odznaczały się głęboką pogardą wobec instytucji prawa, otwarcie preferując skuteczność działania, czyn, aktywizm. Rzutowulo to na stosunek do prawa w reżimach faszystowskich, zwłaszcza w sytuacji, kictly nie dało się zmienić wszystkich przepisów prawa na takie, które by w swych treściacfi wyraźnie opierały się na ideologii faszystowskiej. Jednakże to zakwes- tionowanie wartości prawa jako reguł formalnych nie było wynalazkiem faszystowskim. Jeszcze w dobie Republiki Weimarskiej krytyka pozytywistycz- nego pojmowania "państwa prawnego" jako państwa, w którym jego organa działają na podstawie ustawy, stanowiła treść wielu rozpraw naukowych Najwybitniejszym przedstawicielem tego nurtu był niewątpliwie Carl Schmltl (1889 - 1975), profesor prawa państwowego i teoretyk polityki. Schmlll przedstawiał swoje koncepcje jako realistyczne i powoływał się na tradycje myślenia Machiavellego i Hobbesa. Uważał, i nie bez pewnej racji, iż myślenie pozytywistyczne, zakładające oddzielenie prawa od polityki, jest nonsensom i ideologicznym usprawiedliwieniem dla demokracji. W 1927 roku Schmlll opublikował pracę Der Begriff des Politischen (O pojęciu polityczności), w której politykę ujmował jako działanie oparte na podstawowym rozróżnieniu wroga i sojusznika. Państwo miało być wyrazem jedności społeczeństwa, w ten sposób zorganizowanego przeciw wrogom. Państwo wobec tego ma za zadanie ochronę społeczeństwa i w tym działaniu nie może być niczym krępowane Suwerenność państwa wyklucza podleganie prawu: ideał państwa prawnego nie może być stosowany w praktyce, gdyż zagrażałoby to wręcz istnieniu państwa Teoretyczne wywody Schmitta negowały takie pojęcia jak legalizm i legitymi/m władzy: władza jest porządkiem faktycznym, a nie prawnym. W innych swoich dziełach Schmitt krytykował wszelkie myślenie o prawie, jeżeli nie dotyczyło ono konkretnego porządku prawnego, a ustawowych abstrakcji. Carl Schmitt był uczonym, który za mit uważał przekonanie, iż parlament jest rzeczy wisi q 416 reprezentacją społeczeństwa, wskazując na zakulisowe działania władzy oraz na możliwości działania demagogów. Biorąc pod uwagę ówczesną słabość par- lamentaryzmu nie tylko w Niemczech, ale i w innych państwach Europy, trudno się dziwić, że nauki i teorie Schmitta cieszyły się wielkim uznaniem nie tylko w III Rzeszy, ale i w dyktatorskiej Hiszpanii, a także w państwach Ameryki Południowej po II wojnie światowej. Sam Carl Schmitt i wielu jego uczniów, wśród nich przede wszystkim Ernst Forsthoff, zrobili wielką karierę w hitlerow- skich Niemczech. Nauka prawa w nazistowskich Niemczech. W hitlerowskich Niemczech pozostała w mocy znaczna część ustaw poprzednio obowiązujących: zmieniono tylko niektóre artykuły i dokonywano korektur np. w prawie pracy czy małżeńskim. Nie uchwalono nowej konstytucji, choć dokonano znacznych jej zmian. W ciągu 12 lat trwania reżimu całkowicie dyspozycyjny Reichstag uchwalił jedynie 9 ustaw, wśród nich ustawy norymberskie. Natomiast nowe prawo tworzył teraz rząd, na podstawie specjalnych pełnomocnictw oraz władza wykonawcza w postaci zarządzeń i rozporządzeń. Wreszcie, o czym należy pamiętać, znaczna część najbardziej nieludzkich decyzji nigdy nie przybrała nawet pozoru norm prawnych: decyzja o ostatecznym rozwiązaniu kwestii żydowskiej zapadła na naradzie wodzów. Nauka prawa pragnęła przede wszystkim rozprawić się z ideą państwa prawnego. Dwie kwestie były tutaj istotne: zagadnienie źródeł prawa i zagadnienie wykładni prawa. Prawu pozytywnemu, rozumianemu jako prawo zawarte w ustawach zaczęto przeciwstawiać konkretny porządek prawny, który w gruncie rzeczy jest życiem narodu. Wyrażenia takie, jak "zdrowe poczucie sprawiedliwości narodowosocjalistycznej" były najczęściej przywoływane przy ustalaniu wytycz- nych postępowania sędziów. Carl Schmitt, już w charakterze wybitnego przed- stawiciela władzy (był ministrem stanu w Prusach) opublikował zasady wykładni, w których pisał: Skoro tylko pojęcia ,dobrej wiary i zaufania', ,dobrych obyczajów' itp. przestaną być interpretowane w duchu burżuazyjnej gospodarki interesów, ale zostaną zastosowane do interesu ogólnonarodowego, nastąpi w gruncie rzeczy zmiana całego prawa, i to bez potrzeby zmieniania choćby jednej ustawy. Inny teoretyk, Karl Larenz (po wojnie autor wartościowych prac z dziedziny historii teorii i filozofii prawa) nie wahał się stwierdzić, że źródłem prawa nie jest właściwie ustawa, ale duch narodu. W Wytycznych o pozycji i zadaniach sędziego z 1936 roku pisano, że normy prawa formalnie nadal obowiązującego nie mogą być stosowane, jeżeli ich zastosowanie stanowiłoby obrazę zdrowego ducha prawa naszego narodu. Zachęcano do stosowania analogii, zwłaszcza w prawie karnym. Np. pisano, że w prawie karnym narodu niemieckiego nie obowiązuje zasada nullum crimen sine legę ale nullum crimen sine poena: jeżeli nawet ustawa nie przewiduje karalności danego czynu, ale w odczuciu narodu jest on zbrodnią, to nie może pozostać bez kary. Głoszono program nowej nauki prawa, która miała zrywać z formalizmem i liberalizmem, a także z prymatem praw i wolności jednostki. Reinhard Hóhn powiadał, że nie ma praw, które przysługiwałyby jednostce ze względu na nią samą. 27 Historia doktryn 417 Drugim elementem - również nader chętnie eksponowanym prze/, r/wt ników nowej nauki prawa - była koncepcja prawa jako decyzji polityc/n«| W gruncie rzeczy kto ma władzę ten tworzy prawo. A władzę ma ten. klti uosabia naród, całość i jedność społeczeństwa. Taką osobą był Adolf l lutet A zatem wola wodza była prawem, nawet jeśli wyrażona została w nieforiniilny sposób. Nie zastanawiano się nad sprawdzaniem, czy wola wodza odpowititld "zdrowemu odczuciu" społecznemu czy narodowemu. Wielki uczony, wybitny profesor nie zawahał się mówić, że wódz właśnie ochronił prawo, w sytutti')), kiedy Hitler nakazał zamordować swoich dawnych towarzyszy pod pretckNtem tzw. puczu Roehma. Carl Schmitt - bo o nim mowa - napisał wtedy artykuł Der Fuhrer schiitzt das Recht, w którym stwierdził: Fuhrer chroni prawo prtfd najgorszym nadużyciem, kiedy w obliczu niebezpieczeństwa na mocy xwo^gi> wodzostwa jako najwyższy zwierzchnik sądowy bezpośrednio chroni prawo Prawdziwy wódz jest także zawsze sędzią. Artykuł ten stanowił praklyc/nw zastosowanie do konkretnego przypadku teoretycznych założeń, które SchmiH wyłożył wiele lat wcześniej w artykule Strażnik konstytucji, przyznając najwy> szą władzę temu, decyduje o stanie wyjątkowym. Bez względu na to, c/y uczonymi kierowały wzgląd na własną karierę czy też zgodność z własnymi założeniami teoretycznymi, nie zdołali oni zapewnić sobie najmniejszego wpły wu na decyzje wodza. Hitler i tak uważał, że prawnicy są formalistami i nie mogą nadążyć za jego ideami. Marzeniem Hansa Franka, prezesa Niemieckie) Akademii Prawa było skodyfikowanie narodowosocjalistycznego prawa. To nie zostało zrealizowane i zapewne nigdy nie mogło być zrealizowane, pr/oile wszystkim z uwagi na zasadę państwa wodzowskiego (Fuhrerstaat), którą sutitl prawnicy aprobowali: skodyfikowanie woli wodza nie jest przecież mo/liwr A z drugiej strony jedyną zasadą, jaką Hitler gotów byłby uznać za prawo, hylu "prawo" silniejszego. Trudno się nawet dziwić, że Hitler z najwyższą podaniu traktował prawników, zapowiadając, iż kiedy skończy się wojna wcale nie będzie ich potrzebował. Sami prawnicy i także teoretycy prawa twor/yll koncepcje prawne coraz bardziej serwilistyczne. Nauka prawa zrezygnowała z tradycji pozytywistycznych na rzecz ustawicznego uzasadniania córa/ (o nowych podbojów i coraz dalej idącego ograniczania praw podmiotowych jednostki, a także podważania takich pozytywistycznych zasad, jak pewnotó i przewidywalneść prawa. Włoska nauka prawa pod rządami faszyzmu. Prawdopodobnie słabsza dynamika pr/rnmin w faszystowskich Włoszech spowodowała, że we Włoszech ściślej przestrzegano obowiązujiityi li ustaw, które były szybko i sprawnie zmieniane. Ustawy te - łącznie ze zmienioną konstytucji) byty dogodnym narzędziem sprawowania władzy. Można powiedzieć, że podchodzono do prawu bardzo pozytywistycznie i nawet formalistycznie. Generalnie też prawo to uległo mnicji/ym zmianom, np. nie naruszało zasady równości prawa, drastycznie obalonej na mocy u»lttw norymberskich. Natomiast wśród teoretyków nie brak było rzeczników rozwiązań zbliżonych ilu niemieckich, zwłaszcza jeśli chodzi o wykładnię prawa i rolę sędziego. Carlo Costamagna w wydane) w 1939 r. Ił giudice et la legge (Sędzia a prawo) pisał: Z powstaniem państwa totalitarnego xytmit'ia się całkowicie zmieniła. Istotne dla tego typu państwa jest pojęcie "wspólnoty narodowej" i zbirim>M między pojęciem narodu a pojęciem państwa. Struktura ,rządu' rozumianego jako całość wliutiy . publicznej przybiera charakter hierarchiczny, system parlamentarny jest obalony, prawo nie opiera się /uż na tytule woli powszechnej, nie ma wlec racji bytu podzial wladz... Dzisiaj, pod wpływem doktryny państwa totalitarnego, nie tylko jest niedopuszczalne, by sędzia byl oddalony od działania wladzy publicznej, a jeszcze mniej można by dopuścić, by pozostawał obojętny na ostateczny rezultat. Sędzia winien współdziałać z ostatecznym celem władzy publicznej. Wybrana literatura B. Riithers, Entartetes Recht. Rechtslehren und Kronjuristen im Dritten Reich, Miinchen 1988; W.Schild, Die nationalsozialistische Ideologie als Prufstein des Naturrechtsgedankens, w: Dos Naturrechtsdenken heute und morgen. Geddchtnisschrift Jur Renę Marcie, Berlin 1983; F. Ryszka, Państwo stanu wyjątkowego, wyd.3, Wrocław i in. 1985; H. Olszewski, Zwischen Begeisterung und Widerstand. Deutsche Hochschullehrer und der Nationalsoziatismus, Poznań 1989; H. Schorn, Die Gesetzgebung des Nazionalsozialismus als Mittel der Machtpolitik, Frankfurt 1963; J. Stone, Theories of law and justice offascist Italy, "Modern Law Review" 1937; Recht, Rechtsphilosophie und Nationalsozialismus, "Archiv fur Rechtsphilosophie", 1982, Beiheft 18. 9. Teoria prawa w ZSRR i w państwach "realnego socjalizmu" Rewolucja komunistyczna w Rosji oznaczała radykalne zerwanie z dawnym porządkiem prawnym. Wyrazem tego były pierwsze akty władzy radzieckiej. Dekret z 5.12.1917 wprowadzał rewolucyjne sądy ludowe, a kolejny dekret z 30.10.1918 r. nakazywał stosowanie wyłącznie norm prawa zawartych w dekretach Rady Komisarzy Ludowych, zaś w braku odpowiednich dekre- tów - należało wyprowadzać wnioski z socjalistycznej świadomości prawnej. Rewolucyjna praktyka oraz założenia materializmu historycznego Marksa miały stanowić podstawę rozwijanych teorii prawa. Początkowo niespodziewa- ną popularność zyskała teoria psychologiczna Petrażyckiego. Jego uczeń, Michaił A.Rejsner (1868-1928) podkreślał, że prawo to "spontaniczna świado- mość proletariatu". Wkrótce jednak uznano Rejsnera za idealistę, odrywające- go prawo od rzeczywistości społecznej i próbowano stworzyć teorię wiążącą prawo z rzeczywistymi stosunkami społecznymi. Przykładem takich teorii były koncepcje Piotra Iwanowicza Stuczki (1865- ok.1932) oraz Eugeniusza Paszu- kanisa (1891- ok. 1939). Ich punktem wyjścia były tezy Marksa i Engelsa, dotyczące prawa. Sami twórcy marksizmu nie zajmowali się prawem tak dogłębnie, jak stosunkami ekonomicznymi. Nie było w tym nic dziwnego, gdyż według ich teorii rozwoju społecznego prawo było elementem nadbudowy społecznej, i zawsze miało charakter klasowy: mianowicie w ostatecznej instancji było zdeterminowane przez stosunki produkcji i służyło ochronie interesów klasy panującej. Próby powiązania tych socjologicznych koncepcji z teorią prawa rozumianą jako nauką o normach prawnych okazały się niezbyt udane. Stuczka ostatecznie zdefiniował prawo jako ...system (albo porządek) społecz- nych stosunków, odpowiadających interesom klasy panującej i chronionych 418 419 zorganizowaną jej siłą. Pojęcie prawa należy objaśniać nie przez odwołanie ftlf do norm, ale do konkretnych stosunków społecznych. Paszukanis był bodu) najbardziej oryginalny: mianowicie chciał stworzyć teorię prawa, którą okrcAlnl jako rozwijanie podstawowych, tj. najbardziej abstrakcyjnych pojęć prawnych, a 10 zarazem chciał wywieść te pojęcia z rzeczywistości społecznej, ściślej. M stosunków społecznych, a nie z przepisów prawa. W początkowej fazie ustroju zdawano się odrzucać tezę, jakoby państwo tworzyło prawo. Metoda badawcM marksistów polegała na analizie cytatów z Marksa, Engelsa i Lenina, połąc/o- nej z ostrą i bardzo niekiedy wnikliwą krytyką teorii czy to jurysprudcncjl interesów, czy to solidaryzmu, czy wreszcie pozytywizmu. Dopiero pod koniec okresu walki o władzę, wraz z ustaleniem się po/y^l Stalina, umocnieniem państwa i aparatu władzy, odrzucono traktowanie prawi jako wytworu spontanicznie rozwijających się stosunków społecznych, pod k r ci- lając przede wszystkim przymusowy charakter porządku prawnego. Za prawo uznawano normy stanowione przez państwo i egzekwowane przy u/yclu przymusu. Uznanie przymusu za istotny element definiujący prawo bliskie było ujęciu, w myśl którego prawo to rozkaz suwerena, poparty sankcją. To ostatnie pochodzi od Austina, chociaż Austin był jednocześnie utylitarystą i stawinl ustawodawcy - suwerenowi szereg wymagań, ograniczających jego swobód? stanowienia norm prawnych (zob.p. 2). Od czasów działalności Andrieja Wyszyńskiego (1883-1954), w nauce rad/.ici'- kiej takie - zbliżone do skądinąd krytykowanego burżuazyjnego pozytywiz- mu - pojmowanie prawa zaczęło dominować: podkreślano, że prawo stanowi państwo. Ponieważ marksizm-leninizm był oficjalnie głoszoną ideologią, a mark- sizm oficjalną teorią naukową we wszystkich państwach realnego socjalizmu, wice i w podręcznikach z różnych krajów można było znaleźć podobne koncepcje prawa. W polskim podręczniku dla studentów prawa z 1975 roku podawano tak* definicję: ... prawo to ogól uniwersalnych wzorców postępowania, wyrażających wolę i interesy klasy panującej, ustanowionych lub uznanych przez państwo, które mają na celu umocnienie stosunków społecznych korzystnych dla klasy panujące), których przestrzeganie zagwarantowane jest przez państwo i które regulują stosunk i szczególnie doniosłe z punktu widzenia państwa. Jest to definicja akcentująca społeczną rolę prawa, ale jednocześnie definicja pozytywistyczna: państwo jest gwarantem prawa. Pozytywistyczne widzenie prawa wiązało się z odrzuceniem rozważań nad sprawiedliwością czy nad praworządnością w ogóle; natomiasl rozprawiano o sprawiedliwości i praworządności socjalistycznej. Można powie- dzieć, że prawo w oficjalnych ujęciach zawsze było rozpatrywane jako zjawisko społeczne ze względu na swoją funkcję umacniania pożądanych stosunków społecznych. Nie należy jednak sądzić, by do definicji przywiązywano nadmienili wagę: w gruncie rzeczy nie chodziło o to, by traktować ją serio, ale by jej nic zastępować inną i z nią nie polemizować. Dyskusje o sprawiedliwości, o słusznym prawie nie były mile widziane. Tylko w Polsce istniała jedyna katedra filozofii prawa, mianowicie w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Natomianl teoria norm i pojęć, rozumowań prawniczych i socjologia prawa mogły się rozwijać po upadku 420 stalinizmu. W Polsce, gdzie nauka uniwersytecka uzyskała pewną swobód? badań i możliwość kontaktu z zagranicznymi ośrodkami, teoria prawa osiągnęła wysoki poziom. Inna rzecz, że rezultaty badań naukowych nie były brane pod uwagę przez decydentów politycznych: dla nich prawo było wyłącznie narzędziem osiągania pożądanych stanów społecznych, a przymus uważali za najbardziej istotny element prawa. Wybrana literatura J.B. Paszukanis, Ogólna teoria prawa a marksizm, Warszawa 1985, K. Stoyanovitch, La philosophie du droit en U.S.R.R. (1917-1953), Paris 1965; D. Pfaff, Die Entwicklung der sowjetischen Rechtslehre, Koln 1968. 10. Renesans koncepcji prawa natury po II wojnie światowej Uwarunkowania. W historycznym rozwoju teorii prawa okres po II wojnie światowej i walka z totalitaryzmem sprzyjały poszukiwaniom innych niż pozytywistyczne koncepcji prawa. Proces ten trwa do dziś. Jego przejawem było sformułowanie rozmaitych konstrukcji prawno-naturalnych. Samo pojęcie "prawo natury" nie jest jednoznaczne. Generalnie, teoretycy prawa nazywają koncepcją prawnonaturalną (jusnaturalizmem) każdą koncepcję, w myśl której ponad prawem pozytywnym albo obok niego istnieją i obowiązują normy prawa, które najczęściej nazywa się normami prawa natury. Koncepcje prawa natury można klasyfikować rozmaicie: ze względu na to, co uważa się za źródło prawa natury, mogą one być religijne - wówczas źródłem tych norm jest Bóg; bądź mogą być racjonalistyczne i a-religijne - za ich źródło uważa się wówczas naturę ludzką czy też rozum ludzki, względnie wrodzone poczucie sprawiedliwości (psychologiczna koncepcja prawa natury). W koncepcjach prawnonaturalnych istotne jest, że na ogół ich twórcy zgadzają się na twierdzenie, iż możemy poznać, co jest obiektywnie obowiązującym i istniejącym prawem naturalnym, a tym samym odpowiedzieć na pytanie, jakie powinno być prawo pozytywne. Maria Szyszkowska podkreśla, że ...być zwolennikiem teorii prawa natury nie znaczy uznawać w sposób konieczny istnienia natury człowieka jako podstawy tego prawa. Niektóre teorie wiążą to prawo z idealnym rozwiązaniem kwestii społecznych, oceniając prawo pozytywne zależnie od stopnia, w jakim śluzy ono realizacji owego idealu. Zakłada się przy tym, że prawo naturalne jest dobre, właśnie dlatego, że naturalne. Wszystkie te skomplikowane zagadnienia związku prawa i moralności stanowią dziś przedmiot ożywionych dyskusji teoretyków prawa, etyków, filozofów. W XX wieku koncepcje prawno-naturalne trwale istniały w religijnych systemach filozoficznych, na przykład w tomizmie, zgodnie z którym prawo stanowione powinno być zgodne z prawem naturalnym, to jest dostępną rozumowi ludzkiemu częścią prawa wiecznego, boskiego. Mówiąc o renesansie koncepcji prawa natury w XX wieku, mamy na myśli renesans koncepcji uzasadnianych przez odwołanie się do argumentów naukowych, racjonalnych. Taką koncepcją była w początku wieku koncepcja Stammlera. Odnowienie koncepcji prawnonaturalnych wynikało z kilku przyczyn, niewątpliwie do najważniejszych należały świadomość okrucieństw i ludobójst- wa, dokonywanych w państwach totalitarnych i fakt, że ich sprawcy powoływa- li się na obowiązujące wówczas prawo. Często głoszono, że obowiązujące prawo nie dawało podstaw, by orzekać, że np. NSDAP była organizacją zbrodniczą. Jednakże paradoksem pozostaje, że w gruncie rzeczy pozytywizm prawniczy, który uznano za jedną z przyczyn rozkładu systemu prawa w III Rzeszy, wcale 421 nie był akceptowany przez nazistów. W gruncie rzeczy w III Rzeszy przeważało specyficznie pojmowane prawo natury, mianowicie naturalne prawo ochrony interesów rasy aryjskiej. Na gruncie konsekwentnego pozytywizmu, według którego prawem mogła być tylko ustawa, trudno określić inaczej jak "nic- prawo" cały szereg aktów prawodawczych III Rzeszy. Pozytywizm mógł natomiast spełnić i spełniał swoją funkcję dla uzasadnienia legalności przejęciu władzy przez nazistów. Zagadnienie to zresztą przedstawiało się odmiennie w Niemczech i we Włoszech (zob. p. 8). Drugą przyczyną popularności koncepcji prawnonaturalnych było odwoła- nie się do prawa natury dla uzasadnienia konstrukcji praw człowieka. De- klarowanie takich praw przez ONZ, w formie Deklaracji Praw Człowieka, Deklaracji Praw Kobiet, Deklaracji Praw Dziecka wyraźnie sprzyjało renesan- sowi koncepcji prawnonaturalych i poszukiwaniom prawa nadrzędnego w sto- sunku do prawa pozytywnego. Marksistowska koncepcja prawa, bard/iej zbliżona do pozytywizmu, oczywiście uniemożliwiała takie poszukiwania, choć można się dopatrywać elementów koncepcji prawno-naturalnych równie), i w marksistowsko -leninowskiej teorii prawa, mianowicie tam, gdzie si$ powiada, że prawo jest wyrażeniem interesów klasy pracującej. Można by to bowiem rozumieć w ten sposób, że prawem są tylko takie normy, które słu/,ij interesom np. proletariatu. Nie jest przypadkiem, że rozwój koncepcji prawno-naturalnych po drugie) wojnie światowej miał miejsce przede wszystkim w Niemczech, gdzie po upadku hitleryzmu rozwinęła się debata nad problemem odpowiedzialności prawników i polityków, a jednocześnie debata nad państwem prawa. Ale dyskusje mul prawem natury były też bardzo żywe w Stanach Zjednoczonych, gdzie były reakcją na realizm prawniczy w pewnych jego wersjach. Koncepcje prawu natury poszukują w szczególności odpowiedzi na pytania: jakie powinno być prawo, co to znaczy sprawiedliwość, czy i kiedy można odmówić posłuszeństwu prawu stanowionemu. Zmianę klimatu dyskusji nad prawem podkreślał Łon Fuller w 1969 r., w zakończeniu drugiego wydania swojej Moralności prawa: "W tych cza- sach, które jeszcze sami pamiętamy, mówienie bez szacunku o pozytywizmie prawnym było równoznaczne z narażeniem się na podejrzenie, iż jest się zwolen- nikiem jakiejś mglistej, niejasno umotywowanej, metafizycznej i zapewne kościel- nej koncepcji prawa natury. Na szczęście wiatry się zmieniły. Pozytywizm atakowany jest obecnie na wielu frontach, między innymi w lingwistyce ora: w filozofii nauki i sztuki. W socjologii i antropologii prawa istnieje wyraźna tendencja odchodzenia od teorii strukturalnych w kierunku koncepcji interakcyl- nych. (...) W nowym klimacie nie trzeba się już tłumaczyć z krytycznego stosunku do pozytywizmu, nie ponosi się też poważniejszego ryzyka, że odrzucenie pozytywizmu będzie traktowane jako przekonanie krytyka, iż dotarł do Prawdy Absolutnej". Prawo i idea prawa Gustawa Radbrucha. Niemiecka nauka i filozofia prawu swoją obecną orientację prawnonaturalistyczną w znacznej mierze zawdzięc/4 422 Gustawowi Radbruchowi, nie tyle może ze względu na jego wkład teoretyczny, ile ze względu na postawienie problemów, spektakularne odrzucenie pozytywiz- mu i osobisty autorytet moralny tego uczonego. Radbruch, profesor uniwer- sytetu w Kilonii i Heidelbergu, został usunięty z uniwersytetu heidelberskiego już w maju 1933 r., ponieważ był socjaldemokratą i ministrem sprawiedliwości w latach 1922-23. Można łatwo wykazać, że i poglądy Radbrucha nie były możliwe do zaakceptowania przez nazistowskich teoretyków ani praktyków. Gustaw Radbruch był autorem poczytnego Wprowadzenia do filozofii prawa, zajmował się też prawem karnym, był autorem projektu kodeksu karnego Republiki Weimarskiej. Radbruch pozostawał pod urokiem filozofii Kanta, i aczkolwiek twierdził, że nie można wnioskować z faktów o powinnościach, to jednak uważał, że ludziom dana jest idea prawa (w sensie kategorii Kanta, zob. p.4), i że istnieje idea prawa, a zatem prawem mogą być jedynie takie normy, które przynajmniej zmierzają do idei prawa. W Filozofii prawa z 1932 roku Radbruch następująco definiował prawo: Pojęcie prawa jest pojęciem kulturo- wym, tzn. pojęciem rzeczywistości odniesionej do wartości, która ma taki sens, by służyć wartościom. Prawo to jest rzeczywistość, która ma taki sens, żeby służyć wartości prawa, idei prawa. W innym wydaniu zaś wywodził, iż prawem jest to, co ma za istotę urzeczywistnić ideę prawa. Radbruch sądził, że mamy pewne wyobrażenie o prawie i o naturze prawa. Idea prawa zawiera zaś w sobie 3 elementy: po pierwsze, postulat sprawiedliwo- ści, to znaczy, traktowania w równy sposób równych spraw, rzeczy i osób; nierównych zaś - nierówno. Jak pisał, idea prawa, zawierająca w sobie sprawiedliwość, nie pouczy nas, jakie konkretne kary należy wymierzyć za określone przestępstwo, jednakże będzie zawierać żądanie, by bardziej winnych karać bardziej surowo i odwrotnie. Drugim elementem idei prawa jest idea dobra powszechnego: prawo łączy się z wyobrażeniem, że służy dobru po- wszechnemu. Trzecim elementem idei prawa jest pewność prawa, bezpieczeń- stwo prawne. Rozumiał przez to Radbruch nie fakt, że prawo zapewnia jednostce bezpieczeństwo osoby czy mienia, ile pewność samego prawa. Bezpieczeństwo prawne często staje w sprzeczności z ideą sprawiedliwości czy dobra powszechnego, ale jest bardzo ważnym elementem idei prawa. Radbruch uważał, że te trzy elementy są ze sobą powiązane w dialektyczny sposób i że tworzą triadę, w której raz jeden raz drugi element wysuwa się na czoło. Ponieważ zaś najtrudniej ustalić, co jest sprawiedliwe, trzeba się ograniczyć do tego, by przynajmniej wiedzieć, co jest pewne, to znaczy co jest prawem pozytywnym. W ten sposób w okresie przedwojennym Radbruch - chociaż był przeciw- nikiem pozytywizmu - najbardziej koncentrował się na postulowaniu pewno- ści prawa. W Filozofii prawa pisał: Prawo obowiązuje nie dlatego, że zdołało zapewnić sobie posłuch, ale obowiązuje, jeżeli zdoła zapewnić sobie posłuch, ponieważ tylko wtedy może zagwarantować pewność prawa. Broniąc stanowiska relatywizmu wartości, Radbruch wskazywał na korzyści, jakie płyną z przyjęcia takiego stanowiska dla demokracji politycznej. W 1934 r. w Lyonie Radbruch 423 wygłosił wykład, w którym, wychodząc ze swojego przekonania o relatywi/m wartości, zauważył jednak, że z tego relatywizmu dadzą się wywieść lak zasady, jak podział władzy, prawa człowieka, państwo prawne itd. W początkowej fazie swego rozwoju naukowego Radbruch uważał pewnoW prawa za tak wielką wartość, że -jak twierdził - nawet sędzia musi niekiedy dać posłuch prawu zamiast poczuciu sprawiedliwości. Jednakże po doświuilc/t> niach związanych z narodowym socjalizmem, Radbruch bardzo wyra/nie skrytykował pozytywizm sprowadzający się do ustawowego bezprawia. Slymtł Pięć minut filozofii prawa, wygłoszone jako pogadanka radiowa w 1945 roku, sprowadzało się do stwierdzenia, że dla prawnika prawo nie może zawierać dowolnej treści. Niemniej słowa Radbrucha wywarły ogromne wra/cnic, bowiem w ostatnim fragmencie powiedział: A więc istnieją zasady prawne, które są silniejsze od wszystkich przepisów prawnych. Ustawa, która przeczy lvm zasadom, pozbawiona jest mocy obowiązującej. Zasady te określa się mianem prawa naturalnego bądź rozumowego. Oczywiście, pewne szczegóły w interp- retacji tego prawa nasuwają wątpliwości, ale wielowiekowy wysilek doprowadził do stworzenia trwałego modelu prawa natury. W tak zwanych deklaracjach praw człowieka i obywatela panuje daleko posunięta jednomyślność i tylko w stosunku do niektórych zasad pewne wątpliwości mogą się utrzymać. W artykule Gt'.fflł~ liches Unrecht und Ubergesetzliches Recht (Ustawowe bezprawie i ponadu*' lawowe prawo, 1945), Radbruch, wyraźnie nawiązując do Stammlera, pisał, nt ... tam gdzie nawet się nie zmierza do sprawiedliwości, gdzie równości, będącej jądrem sprawiedliwości, świadomie zadaje się kłam przy stanowieniu prawa, lam ustawa jest nie tylko jakimś 'niesłusznym prawem', raczej w ogóle brak Jff charakteru prawnego. Ponieważ prawa, również prawa pozytywnego, nie możnu inaczej zdefiniować jako porządku i normy, która - zgodnie ze swoją istotą ma służyć sprawiedliwości. Przymierzone do tego wzorca, całe partie nazistowskiemu prawa nigdy nie dostąpiły godności prawa obowiązującego. Warto jednak/* pamiętać, że Radbruch głosił, iż odwoływanie się tylko do jakiegoś dobru powszechnego, bez ujęcia go w przepisy, jest równie szkodliwe. W 1939 r,, oceniając rolę prawa i prawników w Niemczech, Radbruch powiedział, że jc»t ona taka, że choćby pozytywizm wydaje mu się piękny. Warto o tej wypowied/i pamiętać, gdy się analizuje koncepcję prawa w nazizmie: nie była ona w istocie pozytywistyczna, ale właśnie często odwoływała się do wartości wyższych, do specyficznie pojmowanego "wyższego" prawa, rozumianego jako biologic/.n« prawo natury. Radbruch zapoczątkował jedną z dróg rozwoju współczesnego prawa natury, która będąc odejściem od pozytywizmu, zarazem jednak nic dawała recepty na treść takiego prawa, natomiast stawiała prawu warunki uznania je za prawo. Koncepcja formalnego prawa natury L.L. Fullera. Łon Luvois Fullcr (1902-1978), profesor prawa, od 1940 r. wykładający na prestiżowym Univcr- sytecie Harvarda, zdobył światową sławę jako teoretyk prawa. Opublikowana w 1964 roku książka Fullera Moralność prawa, tłumaczona na wiele języków obcych, była przedmiotem wielu recenzji i zażartych polemik. Fuller był 424 krytykiem pozytywizmu prawniczego, który określał jako teorię zrównującą prawo z rozkazem wojskowym, pomijającą fakt, że prawo powstaje w społe- czeństwie, a nie jest wyłącznie tworem suwerena. Sam Fuller, który wyrastał w klimacie socjologicznego podejścia do prawa, definiował prawo jako próbę podporządkowania ludzkich zachowań pewnym zasadom, pozostając niejako w tradycji realizmu amerykańskiego. Jednakże daleki był od uznania, iż poznanie prawa to jedynie poznanie rzeczywistości. Zdaniem Fullera, prawo, aby w ogóle mogło być prawem, musi spełnić (bądź przynajmniej dążyć do spełnienia) określone warunki. Warunki te Fuller początkowo określał jako zasady eunomii (dobrego porządku), potem jednak nazwał je formalnym prawem natury bądź wewnętrzną moralnością prawa. W Moralności prawa Fuller wymienia i szczegółowo wyjaśnia, na czym polegają zasady moralności prawa. Prawo - zdaniem Fullera - powinno: 1) być ogólne - gdyż - pierwszym warunkiem podporządkowania zachowania ludzkiego jakimś zasadom, jest - oczywiście - istnienie tych zasad. Fuller wyjaśnia, że zasady te muszą być uniwersalne, tzn. nie formułowane ad noc i dla konkretnej osoby czy sytuacji; 2) być ogłoszone, to znaczy normy prawa powinny być znane, każdy winien mieć możliwość dotarcia do ich treści. Innymi słowy - pojęcie "tajne prawo" po prostu dla Fullera jest nonsensem; 3) do- tyczyć jedynie zachowań przyszłych, nie zaś przeszłych; 4) jasne - tzn. zrozumiałe w swoich sformułowaniach; 5) niesprzeczne, tzn. nie może wymagać zachowań sprzecznych; 6) możliwe do spełnienia - nie może nakazywać zachowań czy osiągania stanów rzeczy niemożliwych do zrealizowania; 7) sta- bilne, tzn. nie powinno zmieniać się zbyt często. Fuller dodaje jeszcze jeden warunek istnienia porządku prawnego, mianowicie zgodności działań urzędo- wych z ustanowionym prawem. Omawiając szczegółowo treść tych warunków, Fuller podkreśla, że decydują one o wewnętrznej moralności prawa, nie przesądzając, jakim celom prawo to ma służyć, i podkreślając, że wewnętrzna moralność prawa jest neutralna wobec celów materialnych. Toteż krytycy Fullera powiadali, że w gruncie rzeczy jego postulaty nie dotyczą moralności, ale skuteczności prawa. Fuller bronił jednak tezy, że podane przez niego warunki są warunkami uniemożliwiającymi realizowanie niesprawiedliwego prawa i mają znaczenie dla materialnego prawa natury. Pisał, że trudno sobie wyobrazić złego i okrutnego władcę, który by skrupulatnie przestrzegał wewnętrznej moralności prawa. Dawał tu przykład hitlerowskich Niemiec, w których szereg norm wcale nie było podawanych do wiadomości publicznej, gdyż obawiano się potępienia międzynarodowego, a nawet protestu ludności, np. obowiązek oznaczania sklepów żydowskich nigdy nie był nakazany żadnym aktem praw- nym. Dla Fullera wewnętrzna moralność prawa jest warunkiem koniecznym istnienia porządku prawnego, jest prawem naturalnym, które trzeba spełnić, żeby w ogóle prawo istniało. Przyznać jednak trzeba, że niektóre z postulatów potraktował Fuller mniej rygorystycznie, np. postulat niedziałania prawa wstecz, dopuszczając usasadnione wyjątki (np. dla wyjaśnienia innego niejas- nego prawa). 425 Fuller podkreślał, że formalne prawo natury nie precyzuje jasno, jakie cel* winno się osiągać poprzez prawo. Zastanawiając się jednak nad materialnym prawem natury, a więc zasadą, która winna stanowić o celu prawa, l;ull« przyjął następującą formułę: Gdybyśmy zatem mieli wyróżnić jedną główny, niezakwestionowaną zasadę tego, co nazwać można materialnym prawem nn~ tury - Prawa Natury z dużej litery - sformulowalbym ją następują n rozszerzaj, utrzymuj i zachowuj integralność kanałów porozumiewania .v/f, ;ii których pośrednictwem człowiek przekazać może bliźniemu, co postrzega, <»l czuwa i czego pragnie. To skąpe i bardzo ogólnikowe sformułowanie jest typów* dla dzisiejszej dyskusji nad prawem naturalnym. Nikt już dziś nie przymuj* takiej wersji, że poszukiwanie prawa natury może dać nam odpowied/. nn konkretne pytania prawne: szuka się najogólniejszych formuł. Nawet w naiKf Kościoła podkreśla się, że jakkolwiek zasady prawa natury są niezmienne, lo ich zastosowanie jest uzależnione od konkretnej sytuacji. Próby naszkicowania treści reguł prawa naturalnego na ogół są burd/o generalne i dotyczą przede wszystkim pojęcia sprawiedliwości. Jeżeli bowiem powiada się, że porządek prawny powinien być sprawiedliwy, to powalą)* pytanie, co to jest sprawiedliwość. W ostatnich czasach analiza ppjęcli sprawiedliwości jest bardzo rozwinięta, przy czym teorie sprawiedliwości są jul raczej przedmiotem rozważań filozofów. Wkraczają oni przy tym na termy generalnej teorii państwa, i wiążąc porządek prawny z państwem, starają lif nawiązać do konstrukcji umowy społecznej. Wybrana literatura L. Strauss, Prawo naturalne w świetle historii, Warszawa 1969; Z. Ziembiński, O pojmowani* pozytywizmu oraz prawa natury, Poznań 1993; W. Rosenbaum, Naturrecht und positives Rrchl Rechtssoziologische Untersuchungen zum Einflufi der Naturrechtslehre auf die Rechtsprati,* M Deutschland seit Beginn des 19. Jahrhunderts, Darmstadt 1972; W. Maihofer, Naturrecht inkr Rechtspositivismus, Hamburg 1962; H.D. Schelauske, Naturrechtsdiskussion in Deutschland. Kin Uberblick iiber zwei Jahrzehnte 1945-1965, Koln 1968; Dos Naturrechtsdenken heute und morgtH Geddchtnisschriftjur R.Marcić, Berlin 1983; R. Tokarczyk, Prawa wierne naturze. Krytyka doktryny L.L. Fullera, Lublin 1980; J. Wild, Plato's Modern Enemies and the Theory ofNatural Law, Chkiigii 1953; A. Yerdross, Statisches und dynamisches Naturrecht, Freiburg 1971; A. Kaufmann, (itMliit Radbruch. Rechtsdenker, Philosoph, Sozialdemokrat, Miinchen, Ziirich 1987; M. Szyszkow»lm, Teorie prawa natury w XX wieku w Polsce, PWN 1982; M. Krąpiec, Człowiek i prawo naturalni Lublin 1985; G.L. Seidler; Z zagadnień filozofii prawa, Lublin 1978. 11. Najnowsze tendencje w dyskusji nad istotą prawa Najnowsze spory naukowe w dziedzinie filozofii i teorii prawa nie należą do wylcludu historycznego, wypada odesłać czytelnika do studiowania podręczników teorii prawa. JednukJ* warto może pokusić się o wskazanie pewnych generalnych tendencji w tej dziedzinie. Najważniejszą z nich jest wyraźnie zarysowująca się tendencja do uprawiania nie tylko teorii 426 prawa, pojmowanej jako nauki o pojęciach i rozumieniu norm, ale i do poruszania problemu sprawiedliwego prawa. Jeżeli na początku wieku dominowała koncepcja szeroko rozumianego pozytywizmu, w którego założeniach metodologicznych leżało przede wszystkim uzyskanie od- powiedzi na pytanie "co to jest prawo", to współcześnie nie uważa się już pytania o sprawiedliwe prawo za pytanie nienaukowe. Jest to chyba najbardziej znamienna zmiana w traktowaniu teorii i filozofii prawa, i wypada się zgodzić z Wojciechem Sadurskim, kiedy pisze, że wszelka poważna dyskusja o prawie jest bowiem, poza wszystkim innym, dyskusją o sprawiedliwości podzialu społecznych dóbr i ciężarów, przywilejów i kar. W najnowszej teorii prawa zagadnienie sprawied- liwego prawa niewątpliwie jest zagadnieniem priorytetowym. Nawet rzecznicy współczesnego pozytywizmu za mit uważają tezy dawnych pozytywistów o prawie jako woli suwerena czy sędzim - automacie, a także marzenie o czystej nauce prawa, pozbawionej jakichkolwiek wypowiedzi oceniających. Wielki wpływ na dokonanie się tej zmiany miały doświadczenia historyczne. Jednakże wsparciem dla tych przemian były także pewne kierunki filozoficzne, których metryka sięga początku wieku. Przede wszystkim należy pamiętać, że podważony został model procesu poznania, zakładający bierność podmiotu poznającego. Przyczynili się do tego badacze filozoficznych podstaw humanistyki, m.in. filozofowie Wilhelm Dilthey (1833-1912), Heinrich Rickert (1863-1936) oraz Theodor Adorno (1903-1969), twórca tzw. teorii krytycznej (zob.rozdz.IX). Filozofowie dostrzegli specyfikę nauk humanistycznych: mianowicie to, że traktują one o ludzkich wytworach. Pozytywistyczne postulaty uczynienia z nauk prawnych nauk zbliżonych do matematyki , zostały uznane za niemożliwe do zrealizowania. Prawo trudno było traktować jako coś danego, skoro było tworzone i poznawane przez ludzi. Osłabiało to pozytywizm prawniczy, ale i taki tradycyjny prawno-naturalizm, który by zakładał poznanie raz na zawsze danych reguł sprawiedliwego prawa. Zbliżenie stanowisk teoretyków i filozofów prawa nastąpiło na gruncie nowych metodologii. Jeżeli jest tak, że pojęcie prawa kształtuje się w procesie jego poznawania, to prawem naturalnym mogą się okazać reguły dochodzenia do prawa, i o tych regułach można racjonalnie rozmawiać. Uznana przez Kościół koncepcja prawa natury dostosowanego do zmiennych okoliczności miejsca i czasu, ułatwiała też współpracę ludzi o odmiennych orientacjach filozoficznych. Z kolei współcześni pozytywiści, np. Ota Weinberger czy Neil MacCormick nie twierdzą, że prawo to akt woli ustawodawcy, ale wskazują na szereg czynników kształtujących prawo, np. czynników instytucjonalnych. Sprawiedliwość to we współczesnym rozumieniu przede wszystkim sprawiedliwość w po- stępowaniu i dochodzeniu do treści prawa. W teorii prawa rozwinęły się takie kierunki jak hermeneutyka prawnicza, teoria rozumowań prawniczych, teoria dyskursu. Wszyscy poszukują syntezy między uznaniem prawa pozytywnego, a uznaniem, że prawo musi być sprawiedliwe. Zajmują się tym filozofowie społeczni, nie tylko prawnicy. Na ogół punktem wyjścia jest jednak przynajmniej uznanie równości uczestników dyskursu oraz przyznanie im zdolności do racjonalnej oceny własnego interesu. Zamiast traktować prawo jako rozkaz władzy, traktuje się je jako efekt umowy bądź ąuasi-umowy między członkami społeczeństwa. Odżywają koncepcje umowy społecz- nej, nowe wersje kontraktu społecznego sformułowali i John Rawls, i Robert Nozick, i James Buchanan (zob. rozdz.DC). W prawoznawstwie wielki wpływ na rozwój nowych koncepcji prawa miała teoria ujmująca działanie społeczne jako szeroko pojęte komunikowanie się. Model sędzie- go - automatu zdecydowanie został zdyskredytowany, podobnie jak ujęcie prawa jako rozkazu władcy. Panuje daleko idąca zgodność co do tego, że w przypadku prawa można wskazać przynajmniej pewne wymogi sprawiedliwości formalnej. Sprawiedliwość formalna opiera się na równym traktowaniu wszystkich podmiotów i traktowaniu ich jako podmiotów racjonalnych. Rawls stwierdzał, że możemy wskazać przynajmniej wymogi sprawiedliwości formalnej: zakładając, że porządek prawny jest systemem publicznych norm adresowanych do racjonalnych osób, możemy zdać sobie sprawę z wymogów sprawiedliwości, związanych z praworządnością. Istotne jest w tym przypadku wiązanie prawa z ideałem sprawiedliwej procedury ustanawiania reguł społecznych. To z kolei stanowiło wyzwanie dla prawników, szczególnie dla stworzenia teorii dyskusu prawniczego, rozwijanej na przykład przez Niemca Roberta Alexego czy Amerykanina Ronalda Dworkina. 427 NAZWISK Beethoven Ludwig van 215 Bell Daniel 269, 360 Bellarmin Robert 124 Ben Bella Ahmed 374 Benedykt XV (Giacomo delia Chiesa) 339-340 Bentham Jeremy 199, 225, 227-229, 230, 252, 398 Bergbohm Karl Magnus 398-399 Berlinguer Enrico 354 Berlioz Hector 204 Bernstein Eduard 246, 268, 290-293, 318, 364, 366 Bettelheim Charles 337 Białobłocki Bronisław 269 Bieliński Wissarion Grigoriewicz 222, 254- -255 Bierling Ernst Rudolf 398, 408 Biernat z Lublina 108 Bismarck Otto von 243, 287, 362 Bizet Georges 205 Blackstone William 166 Blanc Louis 326 Blanąui Louis Auguste 288 Bloch Felix 267 Bobrzyński Michał 302 Bodin Jean 11,89,94-97 Bogomił (Bogumił) 76 Bohr Niels 310 Bois William Eduard Burghardt du 372 Bolingbroke Henry St. John 166, 184 Bonald Louis Gabriel Ambroise de 200-201 Bonifacy VIII (Bendetto Gaetani) 61, 62, 66, 77 Borgia Cesare 92 Bossuet Jacąues Benigne 122-123 Boulainyiliers Henri de 158 Brahms Johannes 204 Brandt Willy 366 Braudel Fernand 358 Brentano Ludwig Joseph (Lujo) 287 Breżniew Leonid 353-354 Bruno Giordano 86, 384 Bryce James 272 Brzeziński Zbigniew 349 Buchanan James McGrill 367, 381, 427 Buchheim Hans 348 Budny Szymon 111 Bumedien Huari 374 Buonaccorsi Filippo (zw. Kallimach) 67, 108 Buonarotti Filippo Michele 191 Burkę Edmund 199, 202-205 A i pozytywiści zmienili ton: uważany za kontynuatora pozytywizmu Herbert A.A. Mml przyznawał, że w koncepcji Fullera tkwi, jądro zdrowego rozsądku". Wydaje się, że postawa, którą za własną uznał Carl Joachim Friedrich w 1950 r., luwly stwierdzał, że jego własny pogląd na prawo nie jest ani kantyzmem ani neokantyzmem. tiul jusnaturalizmem ani pozytywizmem, ale raczej poglądem na prawo i sprawiedliwość, w którym /(Ml i wartości są widziane jako ściśle splecione w cafym ludzkim doświadczeniu politycznym, stujc «lf postawą coraz bardziej popularną wśród teoretyków i filozofów prawa. Nader chętnie wska/.ujc iitf na elementy syntezy między prawem natury i prawem pozytywnym, na możliwość uzgodnieniu stanowisk, na konieczność przezwyciężenia pozytywizmu jako warunek ustanowienia konstytucji Z drugiej Zygmunt Ziembiński zauważył, że koncepcje prawnonaturalne szczególnie odżywają juko uzasadnienie nienaruszalnych praw człowieka, umożliwiają one bowiem uzasadnienie elementar- nych praw bez względu na to, czy są one ujęte w prawie pozytywnym. Można widzieć w tym pr/cjuw niestabilności ideałów i obawę przed powierzeniem ich wyłącznie woli suwerena, nawel joill suwerenem jest najbardziej demokratycznie wybrany parlament. Poszukiwanie idealnego w/orv« wiąże się z obawą przed łamaniem i gwałceniem praw człowieka, co nadal jest doświadczeniem XX wieku. Wybrana literatura Z. Ziembiński, O pojmowaniu pozytywizmu oraz prawa natury, Poznań 1993; tenże, O pojmowa- niu sprawiedliwości, Lublin 1992; A. Redelbach, S. Wronkowska, Z. Ziembiński, Zarys icorll państwa i prawa, Warszawa 1992; W. Lang, J. Wróblewski, Współczesna filozofia i teoria prawa w USA, Warszawa 1986; M.M. Jelenkowski, Doktryna sprawiedliwości społecznej Johna Rawl.iu, Lublin 1989; W. Sadurski, Teoria sprawiedliwości. Podstawowe zagadnienia, Warszawa I9HH; H.L.A. Hart, Law, Liberty and Morality, Stanford 1963; B. Riithers, Rechtsordnung und Wertorit- nung. Żur Ethik und Ideologie im Recht, Konstanz 1986; D.N. MacCormick, Grundlagen dr* Institutionalistischen Rechtspositivismus, 1985; J. Habermas, Law as Medium and Law aslnstitution, w: Dilemmas of Law in the Welfare State, ed. G. Teubner, Berlin-NY 1986; I. Tammelo, Theorie drr Gerechtigkeit, Freiburg 1977; R. Alexy, Theorie der Grundrechte, Baden-Baden 1985; R. Dworkin, Taking Rights Seriously, Cambridge Mass, 1977. INDEKS Acton John Emerich 222 Addison Joseph 184 Adler Max 268 Adorno Theodor właśc. Theodor Wiesengrund 337, 356, 427 Adrian V 73 Agamemnon 19 Alaryk 49 Albert Wielki 70 Aleksander III Wielki 31, 34-35 Aleksander I z dynastii Romanowów 253 Aleksander II dynastii Romanowów 317 Alembert Jean de Ronad D' 176, 186, 269 Alexy Robert 427 al-Kaddafi Muammar 370, 374-375 Ambroży św. (Ambrosius Aurelis) 49 Ammon Otto 279 Anonim Eboracensis z Jorku (Yorku?) 63 Antyfon (Antiphon) 22, 23 Antystenes (Antisthenes) 35 Arendt Hannah 349-350, 352 Ariusz (Areios) 74 Arnim Ludwig Joachim von (zw. Achim) 16, 206-207 Aron Raymond Claude Ferdinand 351-352, 360, 376 Arouet Franęois Marie zob. Yoltaire Arystotees (Aristoteles) 11, 19, 30-34, 35, 71, 81, 86, 124, 221, 262, 350 Ascelin, bp Laon 53 Atatiirk Mustafa Kemal Pasza 338 August II Fryderyk (Mocny) 177 August III Fryderyk 144, 179 Augustyn św. (Aurelius Augustinus) 49-50, 71, 101 Austin John 397-398, 420 Avenarius Richard 319 Awerroes (Ibn Roszd) 69 Babeuf Francois No/1 (zw. Gracchus) 191-192 Bacon Francis 99 Bakunin Michaił Aleksandrowicz 295-297 Balzac Honore 271 Bartolus de Sassoferrato 78 Baszkiewicz Jan 22, 173 Baudouin Jean 356, 358 Bauer Otto 268, 337 Bauer Bruno 222, 256 Bazard Saint Armand 250 Bebel August 289 Beccaria Cesare 154-155 428 Hamilton Aleksander 184-185 Hammurabi 17 Harding Warren Gamaliel 375 Harrington James 133 Hart Herbert A.A. 428 Hayek Friedrich August von 369, 376, 378-380 Hebert Jacąues Renę 189 Hegel Georg Wilhelm Friedrich 11, 212, 216-222, 258-259, 266, 293, 311, 350, 357, 396 Heidegger Martin 311 Heine Heinrich 204 Heisenberg Werner 310 Heller Hermann 402 Helvetius Claude Adrien (Helwecjusz) 89, 174, 186, 252 Henryk IV, cesarz niemiecki 59, 63, 76 Henryk VIII Tudor 98 Heraklit z Efezu (Herakleitos) 20 Hercen Aleksander Iwanowicz 222, 254-255, 295 Herod I Wielki 43 Herodot (Herodotos) 24 Hieronim św. 74 Hilferding Rudolf 268 Hipiasz z Elidy 22-23 Hitler Adolf 280, 331-334, 336, 349, 366, 418 Hlond August 307 Hobbes Thomas 115, 127, 129, 131, 135-141, 168, 169, 367, 416 Hobhouse Leonard Trelawney 272, 314-315 Hóhn Reinhard 417 Kolbach Paul Thiery 173-174, 186, 252 Holmes Olliver Wendell 411-413 Homer (Homores) 18 Hoover Herbert 375 Horacy (Quintus Horatius Flaccus) 42 Horkheimer Max 356 Hotman Franęois 105 Huber Hans 377 Hugo Gustav von 208-209 Hugo Victor Marie 204 Humbert I, król Włoch 297 Humboldt Wilhelm von 231 Hume David 269 Hus Jan 76 Huxley Aldous 347 Ibn Roszd zob. Awerroes 65 Ihering Rudolf von 398-402 Innocenty III (Lotario hr. Segni) 60, 64, 70 Innocenty IV (Sinibaldo Fieschhu) 60 Ireneusz św. 46-47 Burnham James 359-360 Byron George Gordon Noel 204 Caesar Gaius Julius (Cezar) 40, 42, 158, 220 Calvin Jean (Kalwin) 100, 102-104 Campanella Tomasso 99 Cardozo Benjarnin Nathan 412, 414 Carey Henry Charles 254 Carillo Santiago 354 Carnot Marie Francois 297 Cathrein Yictor 406 Cesaire Aime 372 Chamberlain Houston Stewart 279-280, 331-332 Chateaubriand Francois Renę 235 Chenier Andre 187 Chmielowski Benedykt 146 Chopin Fryderyk 204 Chruszczow Nikita Siergiejewicz 352 Chryzyp z Cylicji (Chrisippos) 36 Cieszkowski August 252 Class Heinrich 279 Clausewitz Carl Philipp Gottfried von 323 Codreanu Corneliu Zelea 329 Colbert Jean Baptiste 162 Collard- Royer Paul 199, 224 Comte Auguste 248-249, 269, 273-274, 275, 414 Considerant Yictor 251 Constant Beniamin 224-227, 230, 232, 235 Costamagna Carlo 418 Croce Benedetto 268, 311 Cromwell Oliver 132, 135, 138-139 Crosland Charles A.R. 366 Cyceron (Cicero Marcus Tullius) 37, 41-43 Cyprian św. 45 Czajkowski Piotr 205 Czartoryski Adam 236 Czechowicz Marcin 111, 120 Czernyszewski Nikołaj Gawriłowicz 254-255 Czochron Sebastian 180 Czyński Jan 252 Dante Alighieri 54, 60, 70, 78-80, 83, 280 Dań ton Georges Jacąues 189 Darwin Charles Robert 261, 269, 280, 334 Daumier Honore 204 Dawid 103 Degrelle Leon 329 Delacroix Eugene 204 Dembowski Edward 222, 237-239 Demokryt (Demokritos) 21, 256 Demostenes (Demosthenes) 25, 34 Descartes Renv (Kartezjusz) 116 Dewey John 411 Diderot Denis 164-165, 223 Diesnicki Siemion 254 Diksztajn Szymon 269 Dilthey Wilhelm 427 Diogenes z Synopy 35 Dion Chryzostom z Prusy (Dion) 42 Dionizos z Syrakuz 27 Dłuski Kazimierz 269 Dmowski Roman 304-305 Dobrolubow Mikołaj A. 254-255 Dollfuss Engelbert 338 Dolliner 215 Donizetti Gaetano 205 Duguit Leon 276, 414-415 Durkheim Emile 274-276, 414 Dworkin Ronald 427 Dymitrow Georgi 337 Dżilas Milowan 361 Edward II, król angielski 68 Eichhorn Karl Friedrich 208 Eichmann Adolf 349 Einstein Albert 310 Elżbieta I, królowa angielska 130 Enfantin Barthelemy Prosper 250 Engels Friedrich 85, 219, 222, 244, 25J. 256-267, 273, 289-290, 297, 312, 320, 324, 35ft. 419-420 Epikur 35, 256 Erazm z Rotterdamu (właśc. Gerhard Gcr- hards) 97 Esmain Jean Paul 272, 400 Euzebiusz z Cezarei 49 Fabiusz Kunktator (Quintus Fabius Maximui Yernicosus) 288 Fassó Guido 396 Faguet Emile 272-273 Fenelon Francois 158 Feuerbach Ludwig Andreas 258 Fichte Johann Gottlieb 216-218, 221 Filangieri Caetano 154 Filip II, król macedoński 31 Filip IV Piękny 61, 66, 67, 68 Filmer Robert 122, 131 Forsthoff Ernst417 Fourier Charles 238, 248, 251-252 Fraenkel Ernst 337 Franciszek I, cesarz austriacki 224 Franco Francisco 338 Frank Hans 418 Frank Jerome 412 Franklin Beniamin 184, 379 Fredro Andrzej Maksymilian 146 Freud Sigmund 311, 357 Friedman Milton 380-381 Friedrich Carl Joachim 349, 428 Fromm Erich 337, 356-357 Fryderyk I Barbarosa 63 Fryderyk II Roger 60, 64, 70 Fryderyk II Hohenzollern 153 Fukuyama Francis 346 Fuller Łon Luvois 422, 424-426 Gabler Georg Andreas 222 Galbraith John Kenneth 360, 363 Galileusz (Galileo Galileo) 116 Gali Anonim 65 Gandhi Mohandas Karamchand (Mahatma) 371-372 Gandhi Indira 372 Gandhi Radżiw 372 Gans Eduard 256 Garvey George Marcus 373 Gentile Giovanni 268, 348 Gierkę Otto 416 Gobineau Artur 278-280 Goebbels Joseph 330 Gołuchowski Agenor 234 Gonzales Felipe 366 Gorgiasz z Leontinoj (Gorgias) 22-23, 35 Goślicki Wawrzyniec 109 Gounod Charles 205 Goya y Lucientes Francisco de 204 Górres Johann Joseph 205 Góschel Karl Friedrich 222 Gracjan (Gratianus) 62 Gracchus Tyberiusz (Caius Sempronius Grac- chus) 40 Grotius Hugo (właśc. Huig de Groot - Groc- jusz) 115, 125-127, 128, 136, 169 Grottger Artur 204 Griinberg Carl 356 Grzegorz I Wielki 57 Grzegorz VII Hildebrand 59, 63, 73, 76 Grzegorz IX 62 Grzegorz XVI (Bartolomeo Alberto Capellari) 282 Grzegorz Paweł z Brzezin 111 Grzybowski Konstanty 85, 185 Gumplowicz Ludwik 273, 275 Gutkowski Wojciech 183 Habermas Jurgen 358 Haller Ludwig von 206 430 Isokrales (Isokratos) 26 Izydor z Sewilli św. (Isidorus Hispanensis) 57 Jackson Andrew 286 Jagiełło Władysław 108 Jakub I Stuart 130-131 Jakub II Stuart 139 JamesWilliam411 Jan de Witt 128 Jan Ewangelista 44, 45 Jan XXIII (Angelo Giuseppe Roncalli) 383-392 Jan Paweł II (Karol Wojtyła) 385-389, 391-393 Jan II Kazimierz Waza 143-145 Jan I Olbracht 108 Jan III Sobieski 144 Jan z Salisbury 67 Jaspers Karl 349 Jaures Jean 268 Jaworski Władysław Leopold 302, 307 JayJohn 184-185 Jefferson Thomas 184 Jellinek Georg 398-399, 408 Jerzy III, król angielski 202 Jezierski Franciszek Salezy 182 Jezus Chrystus 44-49, 56, 63, 65, 76, 86, 111, 134, 299 Joule James Prescott 269 Józef II Habsburg 153 Junger Ernst 331 Jung Edgar 331 Justynian Wielki 55 Justyn Męczennik 47 Kadafi zob. al-Kaddafi Kafka Franz 311 Kalikles 22 Kalinowski Jerzy 415 Kallimach zob. Buonaccorsi Fillippo Kamieński Henryk 222, 237-239 Kalwin Jan zob. Calvin Jean Kant Immanuel 216-217, 221, 280, 332, 396, 406, 423 Karol I Stuart 130-132, 135 Karol II Stuart 139 Karol V, cesarz niemiecki 102 Karol X, król francuski 225, 227 Karol Wielki 58, 65-66, 280 Kartezjusz zob. Descartes Renę 120 Katarzyna II, caryca Rosji 165, 253 Karwicki Stanisław 177-179 Katon Starszy Cenzor (Marcus Porcius Cato Maior Censorius) 39, 166 Kautsky Karl 268, 289-290, 297, 324-325 Kazimierz III Jagiellończyk 87, 107-108 Kekule von Stradonitz Friedrich August 26V Kelsen Hans 11, 313, 396, 402-405 Kepler Johannes 116 Keynes John Maynard 316-317, 363 Kirchmann Yictor 397 KjellenRudolf331 Kleantes z Assos (Klanthes) 36, 38 Klemes Aleksandryjski (Titus Flavius Cle mens) 47 Kołakowski Leszek 268, 317, 327, 355, 358 Kołłątaj Hugo 145, 151, 181-182 Konarski Stanisław 179-180 Konstantyn Wielki (Flavius Yalerius Consian tinus) 42, 48, 49, 55, 58, 60, 65, 73, 76 Kopernik Mikołaj 86 Korfanty Wojciech 307 Kotzebue August 198 Kozielski J.T. 254 Koźmian Kajetan 233 Krasicki Kazimierz 234 Krates z Maiłoś (Krates) 35 Kreisky Bruno 366 Krępowiecki Tadeusz 236 Kropotkin Piotr Aleksiejewicz 296-297 Krytiasz 22 Ksenofont (Xenophon) 26 Laband Paul 398, 402 Labriola Antonio 268 Lammenais Hugues Felicite Robert de 281-282 La Metrie Julien Offray 182 Lande Jerzy 307, 410 Langbehn Julius 279 Lapouge Georges Yacher 279 Larenz Karl 417 Lassalle Ferdinand 287, 366 Lederer Emil 337 Lemmercier de la Riviere 156 Lenin Wladimir Iljicz (właśc. Uljanow) 265, 268, 312, 317-327, 353, 420 Leoncavallo Ruggiero 205 Leon XIII (Yincenzo Gioachimo Pecci) 246, 283-286, 339, 341, 385-386, 388 Leonardo da Vinci 86, 116 Le Pen Jean-Marie 337 Leszczyński Stanisław 178-179 Le Trosne Guillaume Frangois 157 Liebknecht Wilhelm 268, 289 Lilburne John 134 Lippmann Walter 375-376 l Liszt Ferenc 204 Llewellyn Karl Nickerson 412-413 Locke John 139, 143, 152, 165, 181, 184, 223, 227, 367, 381 Lowell Percival 272 Loyola Ignacy (właśc. Inigo Lopez de L.) 118 Lubecki-Drucki Franciszek Ksawery 305 Lubomirski Jerzy 144 Ludwik Bonaparte 242, 256, 262 Ludwik Bawarski, cesarz niem. 82, 85 Ludwik XIII Burbon, 122, 126 Ludwik XIV Burbon 117, 122-124,153 Ludwik XVI Burbon 188 Ludwik XVIII Burbon 225 Ludwik Filip 197, 247, 253 Luther Martin (Luter) 100-105, Luxemburg Róża 268, 323 Łaski Jan 110 Łomonosow Michaił Wasiljewicz 254 Łukasz św. 44, 45 Mably Gabriel Bonnot 176, 181 Mach Ernst 319 Machiavelli Niccolo 11, 40, 88-95, 99, 101, 416 Maciejowski Wacław Aleksander 212 MacCormick Neil 427 Madison James 184 Maihofer Werner 377 Maine Henry 212 Maistre Joseph de 200-202 Maleszewski Piotr 235 Malthus Thomas 227 Małachowski Stanisław 190 Mannheim Karl 337 Mao Tse-tung (Mao Zedong) 355, 358 Marat Jean Paul 189 Marchais Georges 354 Marchlewski Julian 269 Marcuse Herbert 357 Maria Ludwika Gonzaga 144 Marek Aureliusz (Marcus Aurelius Antoninus) 37-38 Maritain Jacąues 384 Marr Wilhelm 279, 331 Marsyliusz z Padwy (właśc. Marsilio Mainar- dini) 54, 70, 78, 80-83, 169, 176 Martyniak Czesław 307, Marx Karl Heinrich (Marks) 11, 222, 244, 248, 253, 268, 273, 287, 291, 293, 295, 297-299, 312, 317-320, 323-325, 327, 337, 350, 353, 355-358, 375, 419-420 Masaryk W. 268 Mateusz Ewangelista 44 Maurras Charles 331 Mayer Hans 269 Mayer Otto 401 Mazzini Giuseppe 205 McKinley William 297 McLuhan Marshall 346 Mehring Franz 268 Mendelejew Dmitrij Iwanowicz 269 Mendelssohn-Bartholdy Felix 204 Mendelson Stanisław 269 Mengistu Hajle Mariam 371 Merkel Adolf 398-399 Meslier Jean 151, 175 Metternich Klemens Lothar 198, 282 Mickiewicz Adam 204-205, 252 Mikołaj I, car Rosji 253 Mili James 227, 229 Mili John Stuart 199, 224, 229-231, 269, 271, 312 Milton John 133 Mises Ludwig von 376 Mitterand Francois 366 Modrzewski Frycz Andrzej 110-111 Moeller Artur van den Bruck 331 Molin 123 Montesąieu Charles Louis (Monteskiusz) 40, 151, 154-155,158, 164,181, 186, 187, 201-202, 223, 226 Morę Thomas (Morus) 97-99 Morelly 175-176 Morgan Lewis Heinrich 273 Mosley Oswald 329-330 Muller Adam 206-208, 216 Mounier Emanuel 384 Muller Johannes Peter 269 Munzer Thomas 100-105 Musil Robert 311 Mussolini Benito 277, 299, 328-336, 341, 349 Myrdal Gunnar 363, 366, 379 Napoleon I Bonaparte 192, 193, 220 Narutowicz Gabriel 306 Naser Gamal Abd-el 374 Nehru Jawaharlal 372 Neto Agostino 371 Newton Isaac 116, 310 Niemojowski Wincenty 232, 234 Nietzsche Friedrich 280-281, 331 Nippel 215 Nkrumah Kwame 370, 373 Novalis (właśc. Friedrich Leopold von Harden- berg) 205-206, 216 432 28 Historia doktryn 433 323, 326-327, 353, 420 Stammler Rudolf 268, 396, 406-407, 410 Stanisław August 156, 180, 305 Stanisław ze Skarbimierza 107 Staszic Stanisław 151 Strauss David Friedrich 222 Stroynowski Hieronim 180 Struve Piotr B. 268 Stuczka Piotr Iwanowicz 419 Suarez Francisco 118-119 Szacki Jerzy 356 Szalasi Ferenc 329 Szczuka Stanisław 178 Szekspir (Shakespeare) William 93 Szujski Józef 301 Szyndler Antoni 237 Szyszkowska Maria 410, 421 Ściegienny Piotr 239 Świętochowski Aleksander 301 Tacyt (Publius Cornelius Tacitus) 42 Talmon Jacob 349 Tasca Angelo 337 Tatarkiewicz Władysław 311 Teodozjusz 49 Tertulian (Quintus Septimus Florentinus Ter- tulianus) 47-48 Thatcher Margaret 381 Thibaut Antoine 209, 212 Thierry Nicolas Augustin 248 Thoma Richard 402 Thomasius Christian 127, 154 Timasheff Nicholas S. 348 Tocqueville Charles Alexis Henn de 224, 271 Tomasz z Akwintu 11, 48, 54, 70-75, 120, 124, 283 Toure (Sekou A. zob. Sekou Toure A.) Trazymach (Thrasymachos) 22 Treitschke Heinrich Gotthard 279 Trebicki Antoni 180 Trocki Lew (właśc. Leon Dawidowicz Brons- tein) 312, 326-327 Tukidydes (Tucydydes) 24 Tytus (Titus Flavius Yespasianus) 46 Tytus Lucretius Carus 36 Uljanow Aleksander 317 Ulpian (Ulpianus Domitianus) 42 Verdi Giuseppe 205 Yerdross Alfred 396 Yespucci Amerigo 99 Yetulani Adam 68 Nozick Robert 367, 369, 381-382, 427 Nyerere Julius 370 Occam William 54, 78, 79, 81, 83 Odoaker (Odowaker) 51 Oktawian August (Caius Julius Caesar Octavia- nus Augustus) 42, 55 Olbracht Jan zob. Jan Olbracht Oleśnicki Zbigniew 107 Opaliński Krzysztof 145 Opaliński Łukasz 145 Orygenes (Origenes) 47, 49 Orzechowski Stanisław 108, 112-113, 145 Ossoliński Jerzy 145 Ostroróg Jan 107 Ostrowski Teodor 180 Ott Walter 397 Otton I Wielki 58, 62 Owen Robert 248, 252-253 Owidiusz (Publius Ovidius Naso) 42 Paine Thomas 184 185 Pajewski Janusz 243 Palmę Sven Olof 366 Panecjusz (Panaitios) 37, 40 Papinian Emiliusz (Aemilius Papinianus) 212 Paracelsus (właśc. Theocratus Bombastus von Hohenheim) 86 Pareto Yilfred 276-277 Paszukanis Eugeniusz 419 Paweł IV, papież 89 Paweł VI (Giovanni Battista Montini) 385-386, 389, 391 Paweł Włodkowic 107 Paweł z Brzezin 111 Paweł z Tarsu 44, 45, 46, 47, 48, 49 Peirce Charles Sanders 411 Perykles (Perikles) 24 Petófi Sandor 204 Petrażycki Leon 307, 407-410, 419 Petrycy Sebastian z Pilzna 108 Piekarski Witold (ps. Rola) 269 Piłsudski Józef 305-306 Pindar (Pindaros) 20 Piotr św. 44, 61 Piotr z Goniądza 111 Pius IX (Giovanni Maria Mastai Ferreti) 272, 282 Pius X (Giuseppe Melchiore Sarto) 339-340 Pius XI (Achille Ambrogio Damiano Ratti) 339-342, 377, 385-386, 388-389 Pius XII (Eugenio Pacelli) 339-342 Pianek Max 310 Platon (właśc. Arystokles) 11, 19, 22-JJ, 27-31, 34, 41, 86, 218, 350, 352 Plechanow Gieorgij Walentynowicz 268, 2V7, 317 Pliniusz Młodszy (Caius Ceacilius Secundus) 42 Pole Reginaldo 89 Polibiusz (Polybios) 37, 40, 93 Pompejusz Wielki (Gneus Pompeius Magnui) 159 Popławski Antoni 180 Popper Karl Raimund 350-352 Pound Roscoe 413 Powęski Piotr zob. Skarga Piotr Powodowski Hieronim 120 Primo de Rivera Jose Antonio 329 Protagoras z Abdery 22 Proudhon Pierre Joseph 256, 295-296 Przyłuski Jakub 109 Puchta Georg Friedrich 208, 211 Pufendorf Samuel 125, 127 Pugaczow Jemielian Iwanowicz 253 Puszkin Aleksander 204 Quetelet Lambert Adolphe Jacąues 273 Radbruch Gustaw 407, 422-424 Radiszczew Aleksander Nikołajewicz 151, 253 -254 Rawls John 347, 367-369, 381, 427 Reagan Ronald 381 Rehberg August Wilhelm 205 Rejsner Michaił A. 419 Remusat Charles F.M. 199 Renan Ernst 331 Rhodes Cecil John 243 Ricardo David 228, 258, 262 Richelieu Armand du Plessis 117, 122 Rickert Heinrich 427 Rimski-Korsakow Mikołaj Andriejewicz 205 Robespierre Maximilien Fran9ois Marie 189-191 Rohm Ernst 418 Rópke Wilhelm 376 Roosevelt Franklin Delano 316, 414 Rosenberg Alfred 331 Rostow Walt W. 360 Rossini Gioacchino 205 RotteckCarl von 231 Rousseau Jean Jacąues 89, 130, 151, 167-173, 181, 186-187, 190-191, 201, 367 Royer-Collard Pierre Paul zob. Collard-Royer Rudolf I Habsburg 68 Ruge Arnold 222, 256 l Rutherford Ernst 310 Rybarski Roman 307 Rzewuski Henryk 202, 233 Sadurski Wojciech 427 Saint-Just Antoine Louis Leon 189, 191 Saint-Simon Claude Henri 235, 238, 248-253, 296 Saint-Simon Louis 158 Salazar Antonio de Oliveira 338-339 Salustiusz (Caius Salustius Crispus) 40 Sand Karl 198 Sartre Jean Paul 396 Savigny Friedrich Karl von 199, 208-213, 256 Savonarola Girolamo 92-93 Scheel Walter 377 Schelling Friedrich Wilhelm 216, 257 Schemann Ludwig 279 Schleiden Matthias Jakob 269 Schlegel August 205, 216 Schlegel Friedrich 205-206, 216 Schmidt Carlo 377 Schmitt Carl 396, 416-418 Schoenhuber Franz 337 Schubert Franz Peter 204 Schumacher Kurt 366 Schumpeter Joseph 362 Schuster 215 Schwann Theodor 269 Scott Walter 204 Sekou Toure Ahmed 373 Seneka (Lucius Annaeus Aeneca) 36-37, 38,42 Senghor Leopold Sedar 372-374 Servet Michel 103 Shakespeare William (Szekspir) 89 Siciński Władysław 143 Sienicki Mikołaj 109 Sieyes Emmanuel Joseph 151, 186-188 Sidney Philip 184 Skarga Piotr (Powęski) 112 Skrzetuski Wincenty 180 Słowacki Juliusz 204 Smith Adam 164-166, 225, 258, 262 Smoleński Władysław 149 Sobieski Jan zob. Jan III Sobieski Sokrates (Sokrates) 35 Solon (Solon) 21 Sombart Werner 268, 279 Somló Felix 398 Sorel Georges 11, 298-299, 331 Spencer Herbert 269, 273-275,280 Spinoza Benedykt 128-130, 136 Stalin (Józef Wissarinowicz Dżugaszwili) 312. 434 28* Yigny Alfred 204 Yoltaire (właśc. Arouet Francois Marie-Wolter) 89, 151, 154, 164-165, 181, 186, 223 Wagner Richard 205, 280 Waldez (Waldus) Pierre 76 Warszewicki Krzysztof 112 Waryński Ludwik 269 Washington George 151, 184 Weinberger Ota 427 Weber Max 313-314 Welcker Carl Theodor von 231 Wergiliusz (Publius Yergilius Maro) 42 Weydemeyer Joseph 262 Whitehead Andrew 311 Wielopolski Aleksander 234, 305 Wilhelm I, cesarz niemiecki 297 Wilhelm II, cesarz niemiecki 243, 280 Wilhelm Orański 140 Wilhelm Zdobywca 131 Wilson Woodrow 316 Winstanley Gerard 134-135 Witos Wincenty 304 Wittgenstein Ludwig 311 Władysław Jagiełło zob. Jagiełło Władysław IV Waza 145 Włodzimierz Wielki 65 Wolff Johann Christian 127 Worcell Stanisław 236 Wycliffe John (Wiklef) 75-76 Wyszyński Andriej 420 Zamoyski Jan 182 Zebrzydowski Mikołaj 112, 145 Zeiller Franz 214-215 Zenon z Kition 36 Ziembiński Zygmunt 396, 428 Zitelmann Ernst 408 Znamierowski Czesław 307 Zweig Ferdynand 316 Zwingli Ulrich 102 Zygmunt I Stary 108 Zygmunt II August 108, 112 Zygmunt III Waza 112, 119-120 Żukowski Jan 235 436